You are on page 1of 221

Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014

12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE


Jim Harbaugh SJ
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Tytuł oryginału
A 12-Step Approach to the Spiritual Exercises of St. Ignatius
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ
First published in the United States by Sheed & Ward Publishers, Inc.,
Lanham, Maryland, U.S.A.
Reprinted by permission. All rights reserved.
© Wydawnictwo WAM, 2014
Redakcja: Katarzyna Stokłosa
Korekta: Dariusz Godoś
Projekt okładki: Andrzej Sochacki
zdjęcie © depositphotos/gevision
Łamanie: Barbara Bodzoń

ISBN 978-83-277-0267-8

NIHIL OBSTAT. Przełożony Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego


ks. Wojciech Ziółek SJ, prowincjał, Kraków, dn. 30 lipca 2014 r., l.dz. 42/2014.

WYDAWNICTWO WAM
ul. Kopernika 26 • 31-501 Kraków
tel. 12 62 93 200 • faks 12 42 95 003
e-mail: wam@wydawnictwowam.pl
www.wydawnictwowam.pl
DZIAŁ HANDLOWY
tel. 12 62 93 254-255 • faks 12 62 93 496
e-mail: handel@wydawnictwowam.pl
KSIĘGARNIA WYSYŁKOWA
tel. 12 62 93 260, 12 62 93 446-447
faks 12 62 93 261
e.wydawnictwowam.pl
Drukarnia Wydawnictwa WAM
ul. Kopernika 26 • 31-501 Kraków
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Z miłością i wdzięcznością
książkę tę dedykuję
Tomowi Westonowi SJ – mojemu przyjacielowi,
mentorowi i współbratu z Towarzystwa Jezusowego.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Epigraf

Ojciec Eddie Dowling SJ pierwszy „zauważył, jak bliskie


w  swej zasadzie było Dwanaście Kroków AA części ćwiczeń
św. Ignacego, podstawowego środka dyscyplinującego zakonu
jezuitów” (fragment wystąpienia Billa Wilsona, wygłoszone-
go w roku 1955 w St. Louis na konwencji ruchu AA, cyt. za:
AAWD, s. 49).

„Ćwiczenia duchowne [służą] do przezwyciężenia samego


siebie i  do uporządkowania swego życia na podstawie decy-
zji podjętej w wolności od jakiegokolwiek przywiązania, które
byłoby nieuporządkowane” (Ćd 21).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Źródła

Posłużyłem się następującymi pozycjami na temat Dwunastu


Kroków:

Alcoholics Anonymous, a.k.a., The Big Book, wyd. 3, Alcoholics Anony-


mous World Services, Inc., New York 1976 (skrót: BB).
(Anonimowi Alkoholicy: wielka księga, Wydawnictwo Służby Krajowej
AA w Polsce, Poznań 1995; skrót: WK).
Twelve Steps and Twelve Traditions, Alcoholics Anonymous World Ser-
vices, Inc., New York 1953 (skrót: 12x12O).
(Dwanaście kroków i dwanaście tradycji, Wydawnictwo Służby Krajo-
wej AA w Polsce, Poznań 1995; skrót: 12x12).
W. Bill, As Bill sees it: the AA way of life – selected writings of AA’s co-
-founder, Alcoholics Anonymous World Services, Inc., New York
1967 (skrót: ABSI).
Alcoholics Anonymous Comes of Age. A brief history of A.A., Alcoholics
Anonymous World Services, Inc., New York 1957.
(Anonimowi Alkoholicy wkraczają w dojrzałość: krótka historia AA, Fun-
dacja Biuro Służby Krajowej AA w Polsce, Warszawa 1998; skrót:
AAWD).

Materiały z  tych pozycji przytoczono za pozwoleniem Alcoholics


Anonymous World Services, Inc. Pozwolenie na przedruk materia-
łów nie oznacza, że AA przejrzało lub zaakceptowało treść tej pub-
likacji. AA jest wyłącznie programem wychodzenia z  alkoholizmu;
użycie wspomnianych materiałów w innym kontekście nie sugeruje,
że jest inaczej.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

8 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Warto też zaznaczyć, że choć AA jest programem duchowym,


nie jest programem religijnym. Ruch AA nie wiąże się z żadną sektą,
wyznaniem ani z jakimikolwiek wierzeniami religijnymi.
Odwołując się do świętych tekstów judaizmu i chrześcijaństwa, po-
siłkowałem się następującymi opracowaniami:

Raymond Brown S.S., Joseph Fitzmyer SJ, Roland E. Murphy


O.Carm (red.), The Jerome Biblical Commentary, Prentice-Hall,
Englewood Cliffs, NJ 1968.
(Raymond Brown, Joseph Fitzmyer, Roland E. Murphy [redakcja
naukowa wydania oryginalnego], Waldemar Chrostowski [re-
dakcja naukowa wydania polskiego], tłum. Krzysztof Bardski
i in., Katolicki komentarz biblijny, Vocatio, Warszawa 2001).
John Dominic Crossan, Jesus: A Revolutionary Biography, HarperCol-
lins, San Francisco 1994.
J.C. Fenton, The Gospel of St. Matthew, Penguin Books, London
1963.
Reginald H. Fuller, Preaching the New Lectionary: The Word of God for
the Church Today, Liturgical Press, Collegeville, MN 1974.
Eugene LaVerdiere, S.S.S., Luke, Michael Glazier, Wilmington, De-
laware 1980.
D.E. Nineham, The Gospel of St. Mark, Penguin Books, London
1969.
George V. Wigram, Ralph D. Winter, The Word Study Concordance,
Tyndale House, Wheaton, IL 1978.

Przy pisaniu tej książki pomocne okazały się również następujące


pozycje zawierające odniesienia do literatury na temat ruchu AA
i jego historii:
Dr. Bob and the Good Oldtimers: A Biography, with Recollections of Early
A.A. in the Midwest, Alcoholics Anonymous World Services, Inc.,
New York 1980.
Pass It On: The Story of Bill Wilson and How the A.A. Message Rea-
ched the World, Alcoholics Anonymous World Services, Inc., New
York 1984.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Źródła 9

Stewart C., A Reference Guide to the Big Book of Alcoholics Anonymous,


Recovery Press, Seattle 1986.
Ernie Kurtz, Not-God: A History of Alcoholics Anonymous, Hazelden,
Center City, Minnesota 1979.
Cytowałem także bądź parafrazowałem materiały z  następujących
źródeł (za zezwoleniem w przypadku dosłownych cytatów):
William James, The Varieties of Religious Experience: A Study in Human
Nature, 1902, reprint MacMillan, New York 1961.
(William James, Doświadczenia religijne, tłum. Jan Hempel, Książka
i Wiedza, Warszawa 1958).
Ernest Kurtz, Katherine Ketcham, The Spirituality of Imperfection:
Modern Wisdom from Classic Stories, Bantam, New York 1992.
Gerald May, Addiction and Grace, Harper-Collins, San Francisco
1991.
(Gerald G. May, Uzależnienie i  łaska: miłość, duchowość, uwolnienie,
tłum. Ewa Woydyłło, Media Rodzina, Warszawa 2001).
Teksty piosenek: Joan Osborne, One of Us; Joni Mitchell, Wood-
stock.

Komentując Ćwiczenia duchowe świętego Ignacego Loyoli, odwoły-


wałem się często do następujących publikacji:
Tekst Ćwiczeń: The Spiritual Exercises of St. Ignatius, tłum. Louis Puhl SJ,
Newman Press, Westminster, MD 1959.
(Ćwiczenia duchowe świętego Ignacego Loyoli w tłumaczeniu polskim
cytowano za: Michael Ivens SJ, Przewodnik po Ćwiczeniach ducho-
wych, tłum. Grażyna Piłkowska, Wydawnictwo WAM, Kraków
2013 [skrót: Ćd]. W przypadku dużych rozbieżności pomiędzy
polskim i  angielskim tekstem Ćwiczeń tłumacz brał pod uwagę
tekst hiszpański Autograf).

Pomocne przy pisaniu tej książki okazały się także następujące prace
o duchowości ignacjańskiej:
William A. Barry, Finding God in All Things: A Companion to The Spi-
ritual Exercises, Ave Maria Press, Notre Dame, IN 1991.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

10 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Ignatius of Loyola, Spiritual Exercises and Selected Works, red. i tłum.


George Ganss SJ i in., Paulist Press, New York 1991. Praca cyto-
wana za zezwoleniem.

(Cytaty z  Pisma Świętego w  tłumaczeniu polskim pochodzą z  Bi-


blii Tysiąclecia, Pallottinum, Poznań 2003. W miejscach, w których
autor powoływał się na grecki tekst Nowego Testamentu, tłumacz
korzystał z: K. Aland i  in. (red.), The Greek New Testament, wyd.
4, Deutsche Bibelhesellschaft – United Bible Societies, Stuttgart
1998).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Wstęp

I. Wprowadzenie: Ignacy i Bill W.

W książce Anonimowi Alkoholicy wkraczają w dojrzałość Bill Wil-


son, współzałożyciel ruchu Anonimowych Alkoholików, opi-
suje swoje pierwsze spotkanie z Eddiem Dowlingiem. Na po-
czątku Bill myślał, że ma do czynienia z „jakimś włóczęgą (...)
z  St. Louis”, po czym okazało się, że domniemany kloszard
jest księdzem i jezuitą. Ojciec Dowling odbył długą podróż do
Nowego Jorku, by spotkać się z Billem. Do spotkania doszło
pewnej zimowej nocy. Padał wtedy deszcz ze śniegiem. Kapłan,
choć sam nie był alkoholikiem, przyczynił się do powstania
pierwszej grupy AA w  St. Louis – w  mieście, z  którego po-
chodzę. Fascynowały go podobieństwa, które dostrzegał po-
między praktykowanym w AA programem Dwunastu Kroków
i Ćwiczeniami duchowymi świętego Ignacego Loyoli, założyciela
zakonu jezuitów (którego oficjalna nazwa brzmi – o czym war-
to tu przypomnieć – Towarzystwo Jezusowe).
Ojciec Dowling zafascynował Billa. Pisze, że ojciec Dowling
spojrzał nań „parą najwspanialszych oczu”, jakie kiedykolwiek
widział; spotkanie z  nim było „wzruszającym i  tajemniczym
przeżyciem”; wyznaje też, że podczas ich długiej przyjaźni oj-
ciec Dowling „zawsze przynosił mi (...) to samo wrażenie Bo-
skiej obecności i łaski” (AAWD, s. 50). Nie wspomina jednak,
czy podobnie jak Dowling dostrzegał podobieństwa pomię-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

12 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

dzy Dwunastoma Krokami i Ćwiczeniami duchowymi; nie mówi


też o  postaci świętego Ignacego. Nie wiem, czy Bill poznał
kiedykolwiek historię założyciela zakonu jezuitów. Gdyby tak
się stało, uderzyłoby go zapewne podobieństwo do jego włas-
nych „osobistych doświadczeń «przed» i «po» [uzdrowieniu]”
(WK, s. 56).
Podobnie jak Bill święty Ignacy Loyola aż do połowy życia
nie był szczególnie religijny – był raczej osobą „nader świecką”
(BB, s. 50, por. WK, s. 49). Obaj w wieku trzydziestu kilku lat
znaleźli się na dnie. Billa zniszczył finansowo krach na giełdzie
w roku 1929, po którym, nie mogąc znaleźć pracy, rozpił się,
przez kilka lat wędrował po szpitalach i żył z pensji żony Lois.
Ignacy w bitwie pod Pampeluną w Hiszpanii odniósł poważną
ranę nogi, wymagającą długiego leczenia. Rehabilitację dodat-
kowo wydłużał fakt, że Ignacy koniecznie chciał mieć zdrowe
obie nogi, uważając, że jest mu to niezbędne w dalszej karierze
wojskowej. W obu przypadkach poważne problemy osobiste
doprowadziły do radykalnej zmiany życia. Billa, któremu z po-
wodu alkoholizmu groziło zamknięcie w szpitalu psychiatrycz-
nym, odwiedził stary kompan od kieliszka, który przestał pić
dzięki uczestnictwu w spotkaniach pewnej organizacji chrześ-
cijańskiej; Ignacemu ktoś podarował dzieje Jezusa i  żywoty
świętych, które czytał, dochodząc do zdrowia.
Zafascynowany duchową przemianą swego dawnego kom-
pana, Bill wrócił do szpitala, w którym był już kilka razy, na
kolejną kurację odwykową; odstawiając alkohol, doznał prze-
życia mistycznego (mówił potem, że jego pokój wypełniło
światło), po którym nigdy już nie wrócił do picia. Doświad-
czenie Ignacego można by nazwać „doznaniem edukacyjnym”
(BB, s. 569). Pogrążony w lekturze zastanawiał się nad swoją
przyszłością. Zauważył, że na myśl o  kontynuacji dotychcza-
sowego życia odczuwa najpierw satysfakcję, po której jednak
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Wstęp 13

przychodzi poczucie pustki i otępienia. Natomiast gdy myśli


o naśladowaniu ludzi, którzy rzeczywiście poszli za Jezusem,
czuje satysfakcję, która nie mija.
Obaj zaraz po nawróceniu popełnili wiele błędów, działając
z zapalczywym, nieprzemyślanym uporem, właściwym ducho-
wym nowicjuszom (w AA fazę tę nazywa się etapem różowej
chmury). Bill próbował opowiadać o swoim duchowym do-
świadczeniu innym alkoholikom; żaden z  nich nie chciał go
słuchać. Ignacemu bardzo się śpieszyło, by zostać wielkim
świętym; zamęczał się postami, nie śpiąc i mieszkając w jaskini.
Obu otrzeźwiło spotkanie z osobą, która potrafiła ich wy-
słuchać. Po sześciu miesiącach niepicia Bill wyruszył w  nie-
bezpieczną podróż biznesową do Akron (mieszkał w Nowym
Jorku); gdy był bliski załamania, miejscowy duchowny podał
mu nazwisko pewnego alkoholika. Ów alkoholik, doktor Bob
Smith, spotkał się z Billem. Bill zdecydował się potem opo-
wiedzieć usłyszaną historię doktora innym alkoholikom, za-
miast głosić im kazania. Nowa metoda okazała się skuteczna;
we dwóch zainicjowali ruch Anonimowych Alkoholików.
Ignacy, doprowadziwszy się swoimi umartwieniami niemal
do samobójstwa, zasięgnął rady kierownika duchowego, któ-
ry sprowadził go na ziemię i pomógł wrócić między ludzi. Po
kilku kolejnych próbach znalezienia „łatwiejszej, łagodniejszej
drogi” (WK, s. 55) do świętości obrał wolniejszą, mozolniejszą
ścieżkę: wrócił do szkoły, rozpoczynając wieloletnią formację,
która przygotowała go do kapłaństwa w  Kościele katolickim.
W szkole spotkał kilku młodych ludzi (którym musiał wydać
się posiwiałym weteranem) i, podobnie jak Bill, opowiedział
im o  swych doświadczeniach duchowych. Jego słuchacze za-
pragnęli tego samego i byli gotowi uczynić wiele, by otrzymać
to, co stało się jego udziałem; postępowali więc podobnie, do-
chodząc do zbliżonych efektów duchowych. W końcu zdecydo-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

14 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

wali się na służbę, która metodą prób i błędów doprowadziła


do powstania Towarzystwa Jezusowego, czyli zakonu jezuitów.
Dzieje Billa i Ignacego mają więc ze sobą wiele wspólne-
go. Podobieństwo łączy także teksty odzwierciedlające ich do-
świadczenia. Po kilku latach skutecznej pracy z innymi alko-
holikami Bill spisał metody, które jemu i  jego towarzyszom
pomogły w stosowaniu „duchowych zasad”, umożliwiających
podźwignięcie się z alkoholizmu. Po pewnym czasie i po pew-
nych modyfikacjach z  jego notatek powstała książka, która
ukazała się w roku 1939 pod tytułem Anonimowi Alkoholicy (od
tytułu tej książki pochodzi nazwa ruchu). Jej pierwszy rozdział
zawierał historię Billa. Podobnie było ze świętym Ignacym:
po kilku latach, które upłynęły od przekazania przyjaciołom
swych doświadczeń i  przemyśleń na temat modlitwy, zebrał
osobiste notatki, tworząc z nich książeczkę pod tytułem Ćwi-
czenia duchowe. W przeciwieństwie do Billa Ignacy nie zamieś-
cił w niej żadnych wątków autobiograficznych; nieco później
podyktował jednak zapiski o takim charakterze.
W ten sposób powróciliśmy do intuicji, która skłoniła Ed-
diego Dowlinga do grudniowej podróży z St. Louis do Nowe-
go Jorku: ojciec Dowling chciał podzielić się z Billem refleksją:
czy – zważywszy na podobieństwo biografii świętego Ignacego
i Billa W. – można dostrzec wspólne elementy także w tym, co
napisali? Czy Dowling miał rację, dopatrując się podobieństw
w obu tekstach?
Myślę, że miał rację co do pewnych fundamentalnych idei.
Zarówno w programie Dwunastu Kroków, jak i w Ćwiczeniach
duchowych kluczową rolę odgrywa przekonanie, że człowiek,
który chce wydobyć się z nędzy i osiągnąć szczęście, najbar-
dziej potrzebuje gruntownego nawrócenia. Wielka Księga (jak
nazwano założycielski tekst ruchu Anonimowych Alkoholików,
ze względu na absurdalną grubość papieru, na którym wydru-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Wstęp 15

kowano jego pierwsze wydanie), powołując się na autorytet


samego Carla Junga, nazywa nawrócenie „wstrząsem ducho-
wym” i  „całkowitą zmianą psychiki” (WK, s. 30, 8). Święty
Ignacy, mając na względzie nie tyle samo przeżycie, ile jego
skutki, definiuje nawrócenie jako uwalnianie się od „nieupo-
rządkowanych przywiązań”.
Zarówno Bill, jak i święty Ignacy przekonani są o tym, że
nawrócenie można wzbudzić bądź wspomóc metodycznym,
systematycznym i  zdyscyplinowanym działaniem; obu zarzu-
cano zresztą nadmierny nacisk na wojskowy dryl. Zarówno
Ćwiczenia duchowe, jak i  Anonimowi Alkoholicy zakładają, że
początkiem nawrócenia jest głębokie doświadczenie załamania
i klęski (mowa o nim w Pierwszym Tygodniu Ćwiczeń święte-
go Ignacego i w Pierwszym Kroku Billa). U obu autorów po
doświadczeniu tym przychodzi doznanie uzdrawiającej mocy
Boga. Powodowany tą mocą zdrowiejący alkoholik bądź osoba
odprawiająca Ćwiczenia duchowe z pomocą kogoś innego do-
konuje „gruntownego i  odważnego obrachunku moralnego”
(Krok Czwarty). (Zarówno Bill, jak i święty Ignacy z czasem
dostrzegli konieczność pomocy kierownika duchowego lub –
mówiąc językiem Dwunastu Kroków – „sponsora”; tę właśnie
rolę w życiu Billa odegrał Eddie Dowling).
W obu metodach stosujący je zaczynają wieść życie, w któ-
rym istotną rolę odgrywają „modlitwa i medytacja” oraz wy-
siłki zmierzające do wzmożenia świadomego kontaktu z Bo-
giem, nawiązanego lub odnowionego w  chwili nawrócenia
(por. Krok Jedenasty). W obu przypadkach od adeptów żąda
się ożywienia nawrócenia poprzez służbę innym (Krok Dwu-
nasty; por. reguły rozeznawania w Ćwiczeniach, dotyczące wy-
boru drogi życia).
Między metodami Billa i świętego Ignacego istnieją też du-
że różnice. Jedną z najbardziej oczywistych jest ogromne zna-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

16 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

czenie w  Ćwiczeniach duchowych Osoby Jezusa; podzielone


są one na cztery Tygodnie, z których wszystkie – z wyjątkiem
pierwszego – skupiają się niemal wyłącznie na wydarzeniach
z życia Jezusa. Zupełnie inną drogę obrał Bill, który już na sa-
mym początku postanowił zerwać związki łączące powstający
ruch zdrowiejących alkoholików z grupami chrześcijańskimi,
z których się wywodził. Gdy ukazała się książka Anonimowi Al-
koholicy, przyszli członkowie ruchu dowiedzieli się, że mogą
traktować swoje doświadczenia duchowe tak, jak uważają za
stosowne – mieli dążyć do więzi z Bogiem, jakkolwiek Go poj-
mują. Do grup AA chętnie przyjmowano też agnostyków i ate-
istów. Mimo że Bill odwoływał się do myśli Williama Jamesa
(por. WK, s. 31), w  ruchu AA mówiono przede wszystkim
o doświadczeniach „duchowych”, nie „religijnych”.
Fakt ten wskazuje na kolejną istotną różnicę pomiędzy tymi
dwoma ujęciami. Dla świętego Ignacego horyzontem przemia-
ny duchowej był jednoznacznie Kościół katolicki; jego pisma
zawierają nawet „reguły o trzymaniu z Kościołem”. Ruch AA
tymczasem wychodził z założenia, że nie należy nikomu narzucać
jakiejkolwiek ortodoksji; wstępną wersję Wielkiej Księgi celo-
wo przeredagowano, zastępując nakazy „musisz zrobić to a to”
stwierdzeniami w rodzaju „to a to zrobiliśmy”. Ważnym przy-
kładem tego nienakazowego podejścia jest deklaracja, iż „kro-
ki, które [my, zdrowiejący alkoholicy,] sami stawiamy (...), są
proponowanym przez nas programem ozdrowienia” (WK, s. 56).
Być może jednak owa druga różnica nie jest tak duża, jak
się na pierwszy rzut oka wydaje. Święty Ignacy potrzebował
wielu lat, by uświadomić sobie znaczenie szerszej wspólnoty
wiernych; początkowo zachowywał się jak impertynencki du-
chowy indywidualista, przez co na początku swej formacji in-
telektualnej popadł nawet w konflikt z hiszpańską inkwizycją.
Podobnie i Bill z czasem zdał sobie sprawę z tego, że program
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Wstęp 17

Dwunastu Kroków wymaga czegoś więcej niż osobiste nawró-


cenie; w  roku 1950, zgodnie z  jego sugestią, ruch AA przy-
jął Dwanaście Tradycji, określających relacje pomiędzy gru-
pami ruchu i  wewnątrz nich. Uczyniono to na pierwszym
Międzynarodowym Kongresie Wspólnoty w  Cleveland (por.
medytacja 52).
Tradycje nie są oczywiście regułami; są raczej ideałami od-
noszącymi się do społeczności, w której jedynym prawem jest
miłość. Sądzę jednak, że święty Ignacy uznałby je za kongenial-
ne, zwłaszcza w kwestii bezkompromisowego nacisku na rady-
kalne ubóstwo – AA ma się wystrzegać „pieniędzy, własności
i  prestiżu”, by „problemy finansowe, majątkowe lub sprawy
ambicjonalne nie odrywały nas od głównego celu” (Tradycja
Szósta, 12x12O, s. 11; 12x12, s. 123). Nieprzypadkowo zresz-
tą Bill, mówiąc o modlitwie w komentarzu do Kroku Jedena-
stego, przytacza modlitwę świętego Franciszka, miłośnika Pani
Biedy: „Panie, uczyń mnie narzędziem Twojego pokoju” (por.
12x12, czyli Dwanaście kroków i dwanaście tradycji, talmudyczny
komentarz Billa do Wielkiej Księgi z roku 1953, s. 78-79).
W każdym razie, niezależnie od różnic dzielących Dwanaście
Kroków od Ćwiczeń duchowych, aż do śmierci ojca Dowlin-
ga, to jest przez dwadzieścia lat od ich pierwszego spotkania,
Bill ogromnie cenił jego kierownictwo duchowe. Bill nigdy
jednak nie wstąpił do Kościoła katolickiego, zaś Eddie Dowling
nigdy nie wstąpił do AA. Mimo to i  tak bardzo dobrze się
rozumieli.
Zasadniczym celem tej książki nie jest badanie płaszczyzny
ich porozumienia; tym bardziej nie chodzi mi o dowodzenie,
że rzeczywiście istniała. Zamierzam raczej założyć jej istnienie
i coś na niej zbudować. Zakładam, że wielu zdrowiejących alko-
holików widzi, iż ścieżka duchowa, na którą wstąpili, realizując
program Dwunastu Kroków, wiedzie na inne, niekiedy zaska-

12 Kroków... - 2
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

18 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

kujące ścieżki – to samo można przecież powiedzieć o  każ-


dej szanującej się drodze duchowej. Może nawet doprowadzić
ich ona do pragnienia wstąpienia na drogę, z którą zmagał się
blisko pięćset lat temu święty Ignacy. Wiele elementów igna-
cjańskiego pejzażu wyda im się dziwnie znajomych. Podobnie
osoby, które odprawiły Ćwiczenia duchowe, mogą uznać, że
potrzebują programu Dwunastu Kroków. Także im świat wy-
chodzenia z  choroby alkoholowej może wydać się osobliwie
znajomy i bliski.

II. Do czego służy ta książka – kilka sugestii

Z praktycznego punktu widzenia najlepszą metodą wyko-


rzystania tej książki jest według mnie znalezienie kierownika
duchowego, który zgodzi się przebyć z nami wskazaną w niej
drogę. Czytelnik może już mieć takiego kierownika – wówczas
powinien jedynie czytać wraz z nim poniższe medytacje. Było-
by dobrze, gdyby ów kierownik znał zarówno język Dwunastu
Kroków, jak i język ignacjańskich Ćwiczeń; najważniejsze jed-
nak, by znał ciebie i by sam się modlił. Jedna uwaga: wpraw-
dzie święty Ignacy chciał, by egzemplarz Ćwiczeń miał jedynie
kierownik (czy „sponsor”, mówiąc językiem Dwunastu Kro-
ków), ja jednak chcę, by egzemplarzem tej książki dysponował
zarówno kierownik, jak i rekolektant – być może dlatego, że
sam nie lubię niespodzianek.
Jeśli już o tym mowa, myślę, że czytelnik może przy lektu-
rze tej książki modlić się po swojemu, i być może tak właśnie
postąpi wiele osób, które zechcą uczynić z niej użytek. Chciał-
bym jednak przynajmniej, by czytelnik poinformował o swo-
ich zamiarach swego sponsora lub inną zaufaną osobę. Każdą
ścieżką lepiej jest podążać w czyimś towarzystwie.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Wstęp 19

Materiał z Ćwiczeń podzieliłem na 52 medytacje, zakładając


oczywiście, że czytelnik zechce poświęcić na lekturę cały rok,
przerabiając jedną medytację tygodniowo (Bill i święty Ignacy
nie są jedynymi mistrzami duchowymi obsesyjnie upierają-
cymi się przy metodyczności). Należy oczywiście iść za radą
świętego Ignacego, który nakazuje zatrzymać się, gdy medyta-
cje przynoszą oczekiwane owoce; za skracanie bądź wydłuża-
nie rocznego cyklu rozważań nie grożą tu żadne sankcje.
Mówiąc konkretniej, czytelnik może korzystać z  tej książ-
ki sam lub z kierownikiem duchowym, czytając jedną z moich
medytacji wraz ze wskazanymi w nich fragmentami Pisma Świę-
tego w niedzielę po lub przed pójściem do kościoła (jeśli do
niego chodzi) bądź, jeśli woli, w innym stałym dniu tygodnia.
Przez pozostałe dni w tygodniu może przeglądać całe rozważa-
nie lub medytować nad jednym wybranym fragmentem, który
wywarł na nim szczególne wrażenie. Jeśli ma kierownika du-
chowego, powinien się z nim regularnie spotykać, na przykład
raz w  miesiącu. Mówię o  tym wyraźnie w  tekście rozważań,
zwłaszcza tam, gdzie pojawiają się ważne momenty zwrotne.
W trakcie rozważań – czy mówiąc językiem Dwunastu
Kroków – podczas „pracy nad Krokiem Jedenastym” może-
my postępować wedle pewnego określonego schematu. Bill W.
skłonny był dawać „precyzyjne i cenne wskazania” odnośnie
do „modlitwy i medytacji” (BB, s. 86, 85; por. WK, s. 76-77).
Na przykład w Dwunastu krokach i dwunastu tradycjach podaje
konkretne sugestie co do tego, jak modlić się modlitwą pokoju
świętego Franciszka z Asyżu (12x12, s. 78-79).
Święty Ignacy także podaje wiele „konkretnych wskazó-
wek” dotyczących modlitwy. Sugeruje na przykład, by reko-
lektant rozpoczynał rozważania od odmówienia jakiejś znanej
sobie modlitwy, podobnie jak wiele spotkań adeptów progra-
mu Dwunastu Kroków rozpoczyna się od Modlitwy o pogodę
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

20 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

ducha. Następnie rekolektanci wchodzą głębiej w nastrój me-


dytacji za pomocą kilku przygotowawczych myśli, które Ignacy
nazywa „wprowadzeniami” (po hiszpańsku preambulos; chodzi
w istocie o rozgrzewkę przed duchowym biegiem).
Często pierwsze wprowadzenie zawiera wstępny szkic całej
treści danej medytacji. W niektórych przypadkach, gdy Ignacy
proponuje nam kontemplację pewnej sceny, możemy dosłow-
nie wyobrazić sobie wielki ruchomy obraz, który ją przedsta-
wia. Także wówczas, gdy rozważamy coś bardziej abstrakcyj-
nego, możemy odwołać się do wyobraźni, a  nawet do zmy-
słów, podsuwających nam konkretne metafory danego pojęcia
(por. Ćd 47).
W drugim wprowadzeniu zazwyczaj „prosimy Boga o  to,
czego pragniemy” i czego spodziewamy się dostąpić w danej
medytacji. Może to być głębsze zrozumienie, jakieś konkret-
ne właściwe uczucie lub lepsze pojęcie woli Boga. Ponieważ
żyjemy w epoce fast foodów, do każdej medytacji dołączyłem
rodzaj drugiego wprowadzenia, streszczającego istotę danej
medytacji w formie krótkiej modlitwy. Nazwałem je „drugimi
wprowadzeniami «na wynos»”. Można za ich pomocą ponow-
nie skupić uwagę na przedmiocie rozważań, gdy ulegniemy
rozproszeniu podczas modlitwy. Można je też przywoływać
przez cały tydzień; będą wówczas przypominać nam, o  co
w danym tygodniu się modlimy.
Po tym wstępie rekolektant ma przejść do rozważania treści
zawartych w samej medytacji. Należy tu rozeznać, jaki rodzaj
modlitwy jest dla nas najwłaściwszy; także w tym przypadku
niezmiernie ważna może okazać się pomoc kierownika ducho-
wego. Niektórzy mają rozwiniętą wyobraźnię; inni podchodzą
do wszystkiego od strony poznawczej. Są osoby, które bardziej
polegają na uczuciach, inne – na myśleniu. Część ludzi ujmuje
przeżywane treści obrazowo; inni (jak ja) skłonni są bardziej
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Wstęp 21

do słuchania i  do ujęć werbalnych. Niektórzy lubią siedzieć


spokojnie, inni zaś muszą chodzić lub robić coś rękami. Nie-
którym bardziej odpowiada modlitwa ogałacająca ich; inni
wolą modlitwę, która ich napełnia.
Chodzi o to, by znaleźć lub wytrwać w tym rodzaju medy-
tacji, który jest dla nas najbardziej odpowiedni. Inaczej mó-
wiąc, należy wybrać ten rodzaj rozważań, który „zwiększy naszą
zdolność do poznawania i do czynienia woli Bożej względem
nas”; oszałamiające przeżycia i silne emocje są miłe, wystarczą
nam jednak przeżycia blade i  słabe, jeśli tylko pomogą nam
służyć ludziom z większą miłością.
Tak czy inaczej święty Ignacy sugeruje, by pod koniec roz-
ważania spędzić jakiś czas na rozmowie z Bogiem w miejscu,
do którego przywiodła nas medytacja, niezależnie od tego, czy
miejsce to wydaje się odpowiadać tematowi medytacji z da-
nego tygodnia, czy też nie. Czas medytacji możemy zakończyć
odmówieniem innej znanej nam modlitwy, na przykład Modli-
twy Pańskiej (wiele spotkań kończy się właśnie w ten sposób).
Ignacy radzi wreszcie spisywać (lub, jeśli ktoś woli, szkicować)
to, co przeżyliśmy, po modlitwie bądź nawet podczas niej, na
przykład w formie dziennika duchowego.
Użytek z  tej książki możemy zrobić też, tworząc grupę
modlitewną lub refleksyjną. Gromadząc się co tydzień rano
lub wieczorem, możemy czytać, omawiać lub modlić się me-
dytacją przeznaczoną na dany tydzień. Grupa może spotykać
się samodzielnie; może też być wspomagana przez animato-
ra. Z pomocą programu Dwunastu Kroków, umożliwiającego
wspólne podejmowanie decyzji, może też rozstrzygać, kiedy
zatrzymać się dłużej na jakimś fragmencie, a  kiedy iść dalej,
przechodząc do kolejnej medytacji i odprawiając kolejno czte-
ry tygodnie Ćwiczeń zgodnie z  podziałem wprowadzonym
przez świętego Ignacego.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

22 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Osoby biegłe w praktyce kierownictwa duchowego i udzie-


lające Ćwiczeń mogą też wybrać z  tej książki pewne myśli
i idee. Nie widzę w tym niczego niestosownego. Jestem głę-
boko przekonany, że osoby uczestniczące w programie Dwu-
nastu Kroków oraz osoby wierzące i praktykujące (wielu z nas
należy do obu tych grup) mogą sobie wzajemnie wiele prze-
kazać i chciałbym, aby ta książka była służącym temu celowi
narzędziem lub choćby tylko impulsem, który zainicjuje dialog
(„niemożliwe, żeby to było tak proste, jak on mówi!”).
W książce tej – podobnie jak w innych moich pracach –
posługuję się metodą polegającą na rozpoczynaniu od tekstu
starszego (w tym przypadku jest to tekst Ćwiczeń) i stopnio-
wym przekładaniu go na język Dwunastu Kroków. Podobnie jak
w przypadku innych tłumaczeń, taki przekład może pobudzić
nawet tych, którzy znają starszy tekst, do świeżego spojrzenia
na jego treść i przesłanie. Nowicjusze, którym nieznana była
dotychczas praktyka wychodzenia z choroby, mogą natomiast
odkryć, że pradawna mądrość jest w  ich przypadku równie
aktualna jak wówczas, gdy ją formułowano. Do tego właśnie
sprowadza się przesłanie wspaniałej książki Ernie Kurtza Spi-
rituality of Imperfection (Duchowość niedoskonałości): uczestni-
cząc w programie Dwunastu Kroków, pozornie przypadkowo
napotykamy pokłady mądrości duchowej ukryte od tysiącleci
w  głębi ludzkiego doświadczenia. Jednym z  takich ukrytych
złóż są Ćwiczenia duchowe. Zacznijmy zatem drążyć głębiej.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Wprowadzenie

Dwie ulubione modlitwy

Zacznijmy naszą podróż duchową od dwóch modlitw: jedna


z nich poprzedza Ćwiczenia, druga zaś wkrótce po ułożeniu jej
przez wielkiego amerykańskiego teologa protestanckiego Rein-
holda Niebuhra stała się ulubioną modlitwą adeptów progra-
mu Dwunastu Kroków.

Refleksja o modlitwie Anima Christi

Duszo Chrystusowa, uświęć mnie.


Ciało Chrystusowe, zbaw mnie,
Krwi Chrystusowa, napój mnie.
Wodo z boku Chrystusowego, obmyj mnie.
Męko Chrystusowa, pokrzep mnie.
O dobry Jezu, wysłuchaj mnie.
W ranach swoich ukryj mnie.
Nie dopuść mi oddalić się od Ciebie.
Od nieprzyjaciela złośliwego broń mnie.
W godzinę śmierci wezwij mnie.
I każ mi przyjść do siebie,
Abym z świętymi Twymi chwalił Cię,
Na wieki wieków. Amen.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

24 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Komentarz: Ta stara modlitwa może się nam z początku wy-


dać nieco osobliwa. Najdziwniejsze jest w niej być może to, że
osoba, która ją odmawia, prosi, by napojono ją Krwią Chry-
stusa. Może się to komuś wydać upiorne lub wstrętne.
Sądzę jednak, iż Bill W. miał rację, zauważając, że alkoho-
licy, przynajmniej gdy zaczynają pić, szukają podobnego ro-
dzaju transcendentnych doświadczeń (ABSI 323). Ludzie od
tysiącleci dążyli do osiągania odmiennych stanów świadomo-
ści, szukali możliwości jej poszerzenia, a jednym ze sposobów
na osiągnięcie tego celu jest zażywanie substancji psychoak-
tywnych, któremu – zwłaszcza na dłuższą metę – towarzyszą
liczne niepożądane efekty uboczne. Sam cel jest jednak słusz-
ny: odurzając się, chcemy wyzwolić się z  okowów naszego
ciasnego, małego ego, uwolnić się od lęków, resentymentów
i ograniczeń umysłu. Chcemy wejść w kontakt z otaczającą nas
rzeczywistością, która nas przerasta.
W liturgii chrześcijańskiej wino – substancja zmieniająca
stan świadomości – jest potężnym znakiem Krwi Chrystusa.
Nad winem wypowiadamy słowa Jezusa z Ostatniej Wieczerzy,
oznajmiające, że to wino jest nowym przymierzem w Jego Krwi.
Mówiąc, że chleb jest Jego Ciałem, a wino Krwią, obwieścił, że
daje za nas samego siebie. „Cóż oddam Panu za wszystko, co mi
wyświadczył?” (Ps 116, 12). Możemy Mu odpłacić tym samym
(por. medytacje 49-50 o przyjmowaniu Bożej miłości).
W modlitwie Anima Christi prosimy zatem, by Bóg odebrał
nam samych siebie i wypełnił duchem Chrystusa, Jego świa-
domością, Jego miłującym spojrzeniem na ludzi i świat. O to
samo chodzi w całej modlitwie. Czyniąc użytek z poniższych
rozważań, módlmy się często tą modlitwą, prosząc, by Bóg nas
wywyższył, by sprawił, byśmy byli „na haju” za sprawą mod-
litwy o więź z Bogiem Jezusa, z Bogiem, który wzywa nas do
przemiany serca i służby.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Dwie ulubione modlitwy 25

Refleksja o Modlitwie o pogodę ducha

Boże, użycz mi pogody ducha,


abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Komentarz: Refleksja nad tą modlitwą jest dobrym przy-


gotowaniem zarówno do programu Dwunastu Kroków, jak
i do odprawiania Ćwiczeń duchowych, gdyż – jak się wkrótce
przekonamy – celem obu jest pomóc nam w  osiąganiu mą-
drości. Ludzie decydują się na udział w programie Dwunastu
Kroków przeważnie dlatego, że dotąd próbowali bezskutecz-
nie narzucić swoją wolę rzeczom i ludziom, nad którymi nie
mieli żadnej kontroli – przede wszystkim alkoholowi i alko-
holikom. Próbowali zmienić to, czego w  istocie nie można
zmienić. Pierwsza część modlitwy zawiera więc odkrycie, któ-
re przynosi ulgę – z pewnymi rzeczami trzeba się pogodzić, za-
chowując przy tym tak wiele pogody, na ile nas stać, ze złością
lub z wdzięcznością.
Ludzie skłonni do narzucania swojej woli łatwo popadają
jednak w skrajności; możemy z początku sądzić, że powinni-
śmy pogodzić się ze wszystkim, podobnie jak dotąd próbo-
waliśmy wszystko zmienić. Nie jest to jednak takie proste –
niektóre rzeczy możemy i powinniśmy zmienić. Przede wszyst-
kim musimy zmienić naszą postawę i serce (przemiana serca
to nawrócenie – ewangeliczna metanoia). Co jednak powin-
niśmy zmieniać, a  z czym winniśmy się pogodzić? Modlitwa
kończy się prośbą o  mądrość, dzięki której będziemy mogli
odróżniać jedno od drugiego. Tego bowiem potrzeba nam
najbardziej.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

26 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Czyniąc użytek z tej książki, prośmy Siłę Wyższą o codzien-


ną mądrość. Z Bożą pomocą będziemy w stanie rozeznać, co
– mówiąc słowami Boba Segera – „w naszym życiu zostawić,
a co zostawić za sobą”.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 1

Tytuł i cel Ćwiczeń

„Ćwiczenia duchowne [służące] do przezwyciężenia samego sie-


bie i  do uporządkowania swego życia na podstawie decyzji
podjętej w wolności od jakiegokolwiek przywiązania, które
byłoby nieuporządkowane” (Ćd 21).

W tym tygodniu rozpocznijmy przygotowania do Ćwiczeń od


refleksji nad długim tytułem zapisków świętego Ignacego o je-
go duchowej drodze. Z jakiego powodu ktoś, a zwłaszcza alko-
holik, miałby wybrać się w tę drogę, skoro wiąże się ona z tak
znacznym wysiłkiem? Perspektywa „przezwyciężania samego
siebie i (...) uporządkowania swego życia” nie brzmi zbyt za-
chęcająco. Jak zauważa Bill, „żaden przeciętny alkoholik, bez-
granicznie zapatrzony w siebie, nie podda się takim rygorom”
(12x12, s. 16).
Jednak alkoholik, który chce wyzdrowieć, będzie musiał
się im poddać, by „ratować własne życie” (12x12, s. 16). Jak
stwierdza Wielka Księga w moim ulubionym fragmencie, na-
stępującym zaraz po wymienieniu Dwunastu Kroków, u pod-
łoża wszystkich dziwnych czy okrutnych zachowań osób uza-
leżnionych i  ludzi, którzy się nimi zajmują, leży „zasadnicze
źródło naszych kłopotów”: „egoizm – egocentryzm” (WK,
s. 58). Jeśli rzeczywiście chcemy wyleczyć się z alkoholizmu,
musimy „pozbyć się egocentryzmu”, którego najwyraźniej
nie zdołamy „pozbyć się (...) własnymi siłami (...). Potrzeb-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

28 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

na (...) nam pomoc Boga” (WK, s. 58). Zarówno Ćwiczenia,


jak i program Dwunastu Kroków służą temu samemu celowi:
„przezwyciężaniu samego siebie”, do którego niezbędna jest
pomoc „Siły potężniejszej niż nasza własna” (WK, s. 78).
Oczywiście takie słowa, jak „przezwyciężanie” czy „pod-
bój” (por. Ćd 21)1 mogą wywoływać skojarzenia ze światem
wojen rycerskich; ktoś mógłby wyobrazić sobie rycerzy na
koniu ze średniowiecznych romansów, które tak fascynowały
Ignacego przed nawróceniem (był to jego odpowiednik pijac-
kich mrzonek Billa, któremu wydawało się, że jest finansowym
Napoleonem, por. WK, s. 13). Natomiast sformułowania
„uporządkowanie” czy „regulacja życia” (por. Ćd 21) brzmią
okropnie sucho – entuzjazm mogłyby wzbudzić chyba tylko
w duszach inżynierów czy mechaników. Alkoholikom potrzeba
nieco fantazji i przygody – nie przekona ich technik ostrożnie
manipulujący termostatem.
W tym jednak przypadku – podobnie jak w wielu innych
– to, że my, alkoholicy, czegoś chcemy, nie oznacza jeszcze,
że rzeczywiście tego potrzebujemy. Niezależnie od tego, czy
się nam to podoba, czy nie, faktem – oczywistym dla innych,
choć rzadko dla nas samych – jest, że „my, alkoholicy, jeste-
śmy z natury niezdyscyplinowani” (WK, s. 78). Rzeczywiście
potrzebujemy więc uporządkowania i regulacji – musimy na-
uczyć się przestrzegać pewnych reguł. Na szczęście dyscypliny
tej nie muszą nam narzucać ani inni, będący tak jak my omyl-
nymi ludźmi, ani nawet my sami – jako alkoholicy wpadli-
byśmy zapewne z  jednej skrajności w  drugą. Uporządkować
nasze życie ma sam „miłujący Bóg” (Tradycja Druga); „Po-
zwólmy (...) Bogu, aby (...) utrzymał nas w  karności” (WK,

1
Terminy, o których tu mowa, występują w oryginale angielskim Ćwiczeń
duchowych. Wszystkie przypisy pochodzą od tłumacza.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Tytuł i cel Ćwiczeń 29

s. 78). Przez ten pierwszy tydzień naszej podróży prośmy Bo-


ga, by dał nam mądrość, abyśmy chcieli zapanować nad sobą
– lub byśmy przynajmniej „chcieli chcieć” (por. WK, s. 95).

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, daj mi pragnienie


zapanowania nad sobą, abym mógł stać się sobą.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 2

O celu Ćwiczeń ciąg dalszy

„Ćwiczenia duchowne [służące] do przezwyciężenia same-


go siebie i do uporządkowania swego życia na podstawie de-
cyzji podjętej w wolności od jakiegokolwiek przywiązania, które
byłoby nieuporządkowane” (Ćd 21).

W tym tygodniu chcę się skupić na drugiej połowie wstęp-


nej definicji Ćwiczeń podanej przez świętego Ignacego. Jeśli
z Bożą pomocą uda nam się przezwyciężyć siebie i uporząd-
kować życie, cóż poczniemy z  jego uregulowanym biegiem?
Dwunasty Krok podpowiada, byśmy „nieśli przesłanie innym”
i „stosowali te zasady we wszystkich naszych poczynaniach”.
Jak powiedziałby Ignacy, wiemy, że „przeżyliśmy głębokie du-
chowe doświadczenie, które gruntownie zmieniło całe nasze
nastawienie do życia, bliźnich i  Wszechświata” (WK, s. 29),
jeśli zdecydowaliśmy się żyć w sposób, który według nas po-
zwala nam najlepiej służyć Bogu i ludziom. „Decyzje”, które
podejmujemy po takim głębokim doświadczeniu modlitew-
nym, o jakim mowa w Ćwiczeniach, są decyzjami dotyczącymi
spraw kluczowych, rozstrzygających o całym naszym życiu: Ja-
kie jest nasze powołanie? Z kim powinniśmy spędzić życie?
Co może nam przeszkodzić w  podjęciu właściwej decyzji
w  podobnych kwestiach? Odpowiedź Ignacego na to pyta-
nie brzmi: „nieuporządkowane przywiązania”. Jeszcze kilka
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

O celu Ćwiczeń ciąg dalszy 31

lat temu taki język mógł brzmieć dla przeciętnego czytelnika


dziwnie lub osobliwie. Jednakże dzięki pracom Geralda Maya,
a zwłaszcza dzięki jego znakomitej rozprawce Uzależnienie i ła-
ska, słowo „przywiązanie” weszło na stałe do słownika osób
zajmujących się problematyką uwalniania się od uzależnień.
May używa tego słowa, zaczerpniętego z  dawnych rozważań
duchowych, zamiennie ze współczesnym terminem „uzależ-
nienie”. Jeszcze starszy termin o  tym samym znaczeniu to
„bałwochwalstwo”. Tym, od czego jesteśmy uzależnieni bądź
do czego jesteśmy przywiązani, jest wszystko, na czym pole-
gamy bardziej niż na Bogu. Mogą to być rzeczy bardzo błahe
i nieuchwytne – May wymienia ich długą listę. Alkohol i inne
substancje psychoaktywne wyróżniają się jedynie wywoływa-
niem bardziej jaskrawych skutków; „przywiązanie” może jed-
nak przybrać nawet tak niewinną formę, jak uzależnienie od
kropli na katar (por. Uzależnienie i łaska, s. 24, 39n). Ignacy
precyzuje ten termin, mówiąc o przywiązaniach „nieuporząd-
kowanych” (nadmiernych lub nieuregulowanych); każde przy-
wiązanie może jednak stać się uzależnieniem.
Przywiązania pociągają za sobą różne niepożądane konse-
kwencje – często są na przykład bardzo kosztowne i  niszczą
relacje międzyludzkie. Według Ćwiczeń najbardziej szkodli-
wym skutkiem przywiązań jest ich zły wpływ na nasze wybo-
ry życiowe. Uświadomiłem sobie na przykład, że mój nawyk
picia przeszedł w  nałóg alkoholowy nie ze względu na ilość
wypijanych trunków (choć i to nie było tu bez znaczenia), lecz
przez to, że potrzeba picia zaczęła wpływać na wszystkie moje
codzienne życiowe decyzje – na to, gdzie, kiedy i z kim spę-
dzam czas. Nie mogłem na przykład swobodnie udać się tam,
gdzie nie mógłbym dysponować dostateczną ilością alkoho-
lu. Wszystkie inne przywiązania – nawet te sympatyczniejsze,
jak choćby przywiązanie do biegania czy do własnych przeko-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

32 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

nań – mogą mieć równie zgubny wpływ na wielkoduszność


naszych wyborów.
Charakterystyczną cechą wszelkich przywiązań i uzależnień
jest również to, że skłaniają nas do zaprzeczania, iż jesteśmy
uzależnieni. W tym tygodniu módlmy się więc, byśmy podczas
ćwiczeń Pierwszego Tygodnia, do których wkrótce przystąpi-
my, doszli do lepszego rozeznania naszych przywiązań. Dzięki
temu za jakiś czas będziemy mogli z pokorą prosić Boga, aby je
usunął (por. Krok Siódmy), byśmy mogli z większą wolnością
decydować o tym, jak żyjemy i jak kochamy.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, ukaż mi w tym ty-


godniu wszystko, co mnie więzi i  od czego powinienem się
uwolnić, by móc lepiej Ci służyć.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 3

Zasada i fundament (część I)

„Człowiek po to jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwa-


lił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś
rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu po-
magały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony. Z te-
go wynika, że człowiek ma korzystać z nich w całej tej mierze,
w jakiej mu one pomagają do jego celu, a znów w całej tej mierze
winien się od nich uwalniać, w jakiej są mu przeszkodą do te-
goż celu. I dlatego trzeba nam stać się ludźmi obojętnymi
[nierobiącymi różnicy] w  stosunku do wszystkich rzeczy
stworzonych, w tym wszystkim, co podlega wolności na-
szej wolnej woli, a nie jest jej zakazane [lub nakazane], tak
byśmy z naszej strony nie pragnęli więcej zdrowia niż cho-
roby, bogactwa [więcej] niż ubóstwa, zaszczytów [więcej]
niż wzgardy, życia długiego [więcej] niż krótkiego, i  po-
dobnie we wszystkich innych rzeczach. Natomiast trzeba
pragnąć i wybierać jedynie to, co nam więcej pomaga do
celu, dla którego jesteśmy stworzeni” (Ćd 23).

Święty Ignacy proponuje nam to stwierdzenie jako „Zasadę”


Ćwiczeń, logiczną przesłankę, z  której wyniknie cała reszta,
kamień węgielny, „na którym można zbudować wspaniały
gmach” duchowy (WK, s. 46). Jest to też zasada warta sto-
sowania „we wszystkich naszych poczynaniach” (Krok Dwu-

12 Kroków... - 3
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

34 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

nasty), gdyż jej przesłanie streszcza się w  mądrym haśle AA:


„Wszystko w swoim czasie” (WK, s. 116).
W życiu ludzkim nie chodzi przede wszystkim o „inne rze-
czy na obliczu ziemi”. Jak już wiemy z drugiej medytacji, owe
„inne rzeczy” – same w sobie dobre, gdyż inaczej Bóg by ich
nie stworzył – mogą stać się dla nas pułapką. Dzieje się tak, je-
śli czynimy z nich boga, jeśli „przywiązujemy się” do nich bądź
jeśli „uzależniamy się” od nich w taki sposób, że powstrzymują
nas od czynienia tego, do czego jesteśmy stworzeni – od słu-
żenia Bogu w wolności. Jeśli nie dążymy do tego celu, tracimy
wszystko – nie robiąc tego, po co na ten świat przyszliśmy,
nigdy nie staniemy się tymi ludźmi, którymi mieliśmy się stać
w boskim niepowtarzalnym zamiarze. Uzależnienia – od sub-
stancji chemicznych, od różnych działań i ludzi – niszczą naszą
wolność do tego stopnia, że nie możemy już być sobą; musi-
my służyć naszym bożkom, cały czas i energię poświęcając na
zażywanie używek i na otrząsanie się z ich skutków nazajutrz
rano.
Jak zatem umieścić Boga na pierwszym miejscu? Święty Ig-
nacy odpowiada na to pytanie z niewzruszoną logiką i konse-
kwencją: musimy jedynie „korzystać [ze stworzeń] w całej tej
mierze, w jakiej pomagają [nam] one” osiągnąć cel i „w całej
tej mierze (...) się od nich uwalniać, w  jakiej [nam] są one
do tegoż celu przeszkodą”. Jak jednak my, ludzie uzależnieni,
zdołamy posłuchać tej niezwykle cennej rady, skoro „głównym
naszym problemem okazał się kompletny brak siły duchowej”
(WK, s. 44). Alkoholikowi potrzebna jest przede wszystkim
„Siła potężniejsza niż [jego] własna”, „z pomocą której [bę-
dzie mógł] żyć” (WK, s. 45) lub, mówiąc słowami Kroku
Drugiego, Siła, która przywróci mu zdrowie. Zgodnie z zasa-
dą „wszystko w swoim czasie” powinniśmy więc najpierw za-
dbać o dwie rzeczy: po pierwsze o umieszczenie na pierwszym
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Zasada i fundament (część I) 35

miejscu „Siły większej od nas samych” (święty Ignacy nazywa


ją „Bogiem, Panem naszym”), po drugie zaś o zdrowie i trzeź-
wość, którą Siła ta obdarzy nas, gdy uznamy własną bezsil-
ność. W tym tygodniu zastanówmy się nad tym, jak ważny jest
trzeźwy osąd we wszystkich naszych wyborach i we wszystkich
naszych codziennych sprawach.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, ukaż mi, jak bardzo


słuszność tego, co czynię, zależy od Twojego daru uzdrowienia.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 4

Zasada i fundament (część II)

„Człowiek po to jest stworzony, aby Boga, Pana naszego,


chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją.
Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowie-
ka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest
on stworzony. Z  tego wynika, że człowiek ma korzystać
z nich w całej tej mierze, w  jakiej mu one pomagają do
jego celu, a  znów w  całej tej mierze winien się od nich
uwalniać, w jakiej są mu przeszkodą do tegoż celu. I dlate-
go trzeba nam stać się ludźmi obojętnymi [nierobiącymi różnicy]
w stosunku do wszystkich rzeczy stworzonych, w tym wszystkim,
co podlega wolności naszej wolnej woli, a nie jest jej zakazane
[lub nakazane], tak byśmy z naszej strony nie pragnęli więcej
zdrowia niż choroby, bogactwa [więcej] niż ubóstwa, zaszczytów
[więcej] niż wzgardy, życia długiego [więcej] niż krótkiego, i po-
dobnie we wszystkich innych rzeczach. Natomiast trzeba pragnąć
i wybierać jedynie to, co nam więcej pomaga do celu, dla którego
jesteśmy stworzeni” (Ćd 23).

W tym tygodniu rozważymy drugą część Zasady i fundamentu.


W zeszłym tygodniu doszliśmy do wniosku, że dla alkoholików
najważniejsze jest zdrowie i trzeźwość. Teraz zastanowimy się
nad logiczną konsekwencją tego stwierdzenia: ludzie, którym
zależy na wyzdrowieniu, powinni robić wszystko, by wytrwać
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Zasada i fundament (część II) 37

w  trzeźwości (w abstynencji lub w  zdrowych relacjach z  in-


nymi), to bowiem pomaga „osiągnąć cel, dla którego zostali
stworzeni”. Powinniśmy też – na tyle, na ile możemy – unikać
rzeczy, które budzą w nas pragnienie picia, oddawania się ha-
zardowi czy wchodzenia w chore, niszczące relacje.
Wskazania Ignacego pozwalają uniknąć tu pewnych niepo-
rozumień, grożących zwłaszcza alkoholikom. Pierwsze z nich
obrazuje następujący paradoks: piję, by pozbyć się stresu zwią-
zanego z  życiem zawodowym. Zdarza się to wielu ludziom.
Bezsensowny byłby jednak wniosek (który nieraz chętnie wy-
ciągnąłbym z tej sytuacji), że skoro piję przez pracę, to powi-
nienem ją rzucić. W niektórych kwestiach nie mamy „wolne-
go wyboru” – dorośli muszą być odpowiedzialni i wypełniać
swoje życiowe zobowiązania, to bowiem pomaga im stać się
tym, do czego zostali stworzeni. Możemy chcieć zmieniać po-
sady lub relacje, lecz całkowita rezygnacja z nich jest „zabro-
niona”, jeśli chcemy pozostać ludźmi.
Drugie nieporozumienie jest nieco bardziej subtelne; przy-
najmniej mnie przez wiele lat przysparzało problemów. Co
Ignacy rozumie przez „obojętność”? Nie powinniśmy czcić
stworzeń; jednakże przejmowanie się tym, czy jesteśmy cho-
rzy, czy nie, z pewnością nie jest niezdrowe. Większość z nas
podpisałaby się też pod słynną, nieśmiertelną frazą Sophie Tu-
cker: „Byłam bogata i byłam biedna. Lepiej jest być bogatą”.
Sądzę, że mówiąc o  „obojętności”, Ignacy miał na myśli
coś, co przypomina „odseparowanie się z miłością”, praktyko-
wane przez grupy Al-Anon. Taki życzliwy dystans nie oznacza
nieprzejmowania się i braku troski, a już na pewno nie chodzi
tu o lekceważenie, które okazujemy z zawiści lub z zazdrości.
Chodzi o to, by przejmować się w sposób „uporządkowany”
– o zachowywanie właściwej miary, tak by utrata tej czy innej
osoby lub posady nie wytrącała nas z równowagi i nie spychała
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

38 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

ponownie w  nałóg. Jak czytamy w  Wielkiej Księdze, „praca


taka czy inna, żona czy rodzina – to wszystko nie ma wpływu
na nasze picie. My po prostu nie przestajemy pić tak długo,
dopóki polegamy bardziej na pomocy i opiece innych” – bądź
na naszych wyobrażeniach o tym, jak powinno zmienić się na-
sze życie – „niż na Bogu” (WK, s. 86). Najprościej mówiąc,
musimy „dokonać wyboru, czy Bóg jest dla nas wszystkim, czy
niczym. Albo istnieje, albo Go nie ma” (WK, s. 51).
Gdy po raz pierwszy zetknąłem się z Zasadą i fundamen-
tem świętego Ignacego, byłem niedoświadczonym siedemna-
stoletnim nowicjuszem w  zakonie jezuitów. Zdrowy jak koń
siedziałem w celi, próbując wyobrazić sobie, co to znaczy być
„naprawdę chorym”, i wymyślając sobie różne heroiczne, dra-
matyczne sytuacje. Zasadę i  fundament, podobnie jak wiele
prawd duchowych, lepiej rozumie się jednak z  perspektywy
życiowych doświadczeń bądź w  konfrontacji z  rzeczywistymi
problemami. Od siedmiu lat cierpię na chroniczny ból ple-
ców; Zasada i fundament świętego Ignacego zapewnia mnie,
że w wieku pięćdziesięciu dwóch lat wciąż jeszcze mogę służyć
Bogu, o ile rzeczywiście Mu służę, niezależnie od tego, czy bolą
mnie plecy, czy nie. Mogę też być „obojętny”, „odseparowując
się” od tej nieprzyjemnej rzeczywistości. Nie jest to jednak ła-
twe. Muszę ze wszystkich sił prosić o pomoc większą ode mnie
Siłę, działającą zazwyczaj przez innych.
W tym tygodniu powinniśmy nadal skupić się na tym, do
czego możemy być przywiązani. Być może niektóre rzeczy, do
których jesteśmy przywiązani (na przykład młodość), już utra-
ciliśmy, a mimo to przywiązaliśmy się do nich jeszcze bardziej.
Czy potrafimy pokornie poprosić Boga, by je nam zabrał – lub
by je zatrzymał, skoro ich już nie mamy – wiedząc, że możemy
się bez nich obyć?
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Zasada i fundament (część II) 39

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, zabierz mi wszyst-


ko, co oddala mnie od Ciebie i  od moich bliźnich. Możesz
zatrzymać wszystko, co przeszkadza mi stać się osobą, którą
mam być zgodnie z Twoją wolą.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Pierwszy Tydzień

Dotąd rozważaliśmy kwestie podstawowe, „zbiór zasad du-


chowych, które – stosowane jako sposób życia – mogą pomóc
nam stać się zdrowymi, szczęśliwymi i pożytecznymi ludźmi”
(12x12, Przedmowa, s. 9). Próbowaliśmy spojrzeć na ludzkie
życie oczyma Boga. W kolejnym etapie naszej podróży ducho-
wej „gruntownie i odważnie” (Krok Czwarty) przyjrzymy się
temu, w jaki sposób pogwałciliśmy te duchowe zasady, spro-
wadzając nieszczęście na siebie i  innych. Cały kolejny etap
– nazwany przez świętego Ignacego Pierwszym Tygodniem
– poświęcony jest uświadamianiu sobie prawdy, którą wyraża
Krok Pierwszy: nie damy rady pokierować własnym życiem
bez pomocy Boga. Sami zbyt często je niszczymy. Przechodząc
od duchowej rozgrzewki do głównej części Ćwiczeń, warto za-
sięgnąć rady kierownika duchowego, jeśli go mamy.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 5

Grzech aniołów

„[Przypomnieć sobie], jak [aniołowie], stworzeni w łasce,


nie chcieli sobie pomóc [dobrym] użyciem swej wolności
do okazania czci i  posłuszeństwa swemu Stwórcy i  Panu
i doszli do pychy, i odwrócili się od łaski do złości, i zostali
strąceni z nieba do piekła” (Ćd 50).

Podczas Pierwszego Tygodnia (lub mówiąc precyzyjnie, na


pierwszym etapie bądź w  pierwszym akcie) Ćwiczeń święty
Ignacy chce, byśmy rozpoczęli tam, gdzie zaczyna się program
Dwunastu Kroków – od naszej bezsilności i niezdolności do
kierowania własnym życiem. Przemawia językiem moralności,
podobnie jak często czyni to Wielka Księga: doktor William
Silkworth, pierwszy ekspert, który z zewnątrz badał ruch AA,
nazwał program Dwunastu Kroków „psychologią moralną”
(WK, s. 6, 10). Zamiast mówić o „poważnych uchybieniach
zasadom moralnym” czy o  „indeksie nieprzystosowania”
(12x12, s. 35), Ignacy wybiera starszy, mocniejszy termin: mó-
wi o „grzechu”. Takie pojęcia, jak „wady charakteru” czy „na-
ruszanie zasad moralnych” pojęcie grzechu wzbogaca o aspekt
niszczenia naszych relacji – z innymi ludźmi, ze stworzeniem
i z Siłą większą od nas samych.
W tym tygodniu i w dwóch następnych święty Ignacy za-
chęca nas do rozważenia trzech wzorcowych grzechów, peł-
niących rolę paradygmatów. Najpierw mamy rozważyć grzech
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

42 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

aniołów. Pojęcie aniołów w ostatnich latach przeżywa swoisty


renesans, jednak nie wszyscy w nie wierzą. Trzymając się kon-
wencji Dwunastu Kroków, możemy chyba wprowadzić pojęcie
„aniołów, jakkolwiek ich pojmujemy”. W opowieściach biblij-
nych, do których nawiązuje Ignacy, aniołowie to potężne byty,
których najważniejszym zadaniem jest przekazywanie poszcze-
gólnym ludziom bardzo osobistych przesłań od Boga – często
dotyczą one wyborów życiowych, na których skupiają się Ćwi-
czenia. (W istocie niektórzy sądzą, że „anioły” to nie osobne
byty, lecz poruszające spotkania z Siłą wyższą).
Święty Ignacy w sposób szczególny nawiązuje do historii zło-
żonej z różnych dość niejasnych fragmentów Biblii, znanej nam
być może bardziej z eposu Miltona Raj utracony, powstałego sto
lat po śmierci założyciela zakonu jezuitów. Ignacy streszcza tę
opowieść, okazującą się historią „nadużycia” wolności, które
można by nazwać dziełem „upartego szaleńca” (WK, s. 58).
Zasada i fundament są takie same dla ludzi i dla aniołów:
i jedni, i drudzy powinni wybrać byt, do jakiego zostali stwo-
rzeni, uznając, że nie stworzyli siebie sami. Według jednej
z interpretacji aniołowie są czystymi duchami, absolutnie pro-
stymi, w związku z czym ich „przywiązania” czy „uzależnienia”
także były absolutnie proste. Przeszli od razu do samego sed-
na wyboru, „dochodząc do pychy”; niektórzy z nich zgodnie
z tradycją przedłożyli własną wolę nad wolę Boga, jakby byli
swoją własną Siłą wyższą.
To samo można powiedzieć o ludziach, gdyż, jak zauważa
Bill W., na czele uniwersalnej listy ludzkich błędów stoi właś-
nie pycha (12x12O, s. 48, por. 12x12, s. 35). Inaczej mówiąc,
jak czytamy w Wielkiej Księdze, „egocentryzm” to „zasadni-
cze źródło naszych kłopotów” (WK, s. 58). Gdy dokonując
wyboru, przedkładamy coś ponad Boga, w ostatecznym rozra-
chunku dokonujemy aktu uwielbienia własnej woli.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Grzech aniołów 43

Nie chodzi tu zatem o spekulację na temat aniołów, którzy


utracili łaskę Bożą. Święty Ignacy chce za pomocą historii o nich
lepiej zrozumieć nasze odchodzenie od łaski i przywiązywanie
się do różnych rzeczy. Teza, że aniołowie, znienawidziwszy Bo-
ga, „zostali strąceni z nieba do piekła”, niektórym może wy-
dać się przesadzona czy melodramatyczna; jednak uzależnieni
mogą tu dostrzec pewną analogię do własnych doświadczeń.
Stan pogrążenia w uzależnieniu często porównywany jest przez
osoby wychodzące z nałogu do zstąpienia do piekieł. Jak na-
uczał Jezus, nie można służyć dwóm panom (Łk 16, 13): jeśli
kochamy jednego – tego, od którego jesteśmy uzależnieni – to
drugiego musimy nienawidzić, nawet jeśli jest nim sam Bóg.
Aniołowie i  osoby nadużywające alkoholu mają więc, jak
się okazuje, wiele ze sobą wspólnego. Nałogowcy często chcą,
jak aniołowie, „ujrzeć przebłysk Absolutu i  doznać silne-
go uczucia jedności z kosmosem” (ABSI 323). Podobnie jak
w przypadku aniołów, to pożądanie transcendentnych doznań
przywodzi nałogowców do pychy, przez którą odwracają się
od łaski: moc zmienia się w niemoc, wolność od ograniczeń
przechodzi w chorobę. Tu jednak – na szczęście dla nas – po-
dobieństwo się kończy. Zgodnie z tradycyjnym rozumieniem
natury aniołów, ich absolutna prostota pociąga za sobą nieod-
wołalność decyzji. Inaczej jest z ludźmi: sprzątanie własnego
wnętrza, które zaleca program Dwunastu Kroków, ma pomóc
nam zmienić nastawienie i  zadośćuczynić za dotychczasowe
niewłaściwe postępowanie. Ludzie, a zwłaszcza ludzie uzależ-
nieni, mogą powrócić z piekła.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, pomóż mi zawsze


wybierać nie to, czego ja chcę, lecz to, czego chcesz Ty. Pomóż
mi też dostrzec, że chcesz dla mnie czegoś lepszego niż to, co
ja sam bym wybrał.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 6

Grzech pierwszych ludzi

(Por. Ćd 51)

W tym tygodniu zejdziemy w naszych rozważaniach na ziemię,


i to dosłownie. Na szczęście aniołowie to nie ludzie. W tym
tygodniu skupimy się na ludziach, a zwłaszcza na pierwszej pa-
rze, która dała początek rodzajowi ludzkiemu, parze, która,
jak czytamy w Księdze Rodzaju, powstała z prochu ziemi. O co
chodzi w historii Adama i Ewy, pierwszych członków rodziny
ludzkiej, którzy stanęli wobec pożądania i ograniczeń?
Z naszego punktu widzenia najważniejsze w tej opowieści
nie są jabłka, drzewa czy ogród. Z perspektywy ludzi leczących
się z uzależnień najbardziej liczy się to, że chcieli oni mieć tę
samą władzę i moc, jaką ma Siła większa od nich samych. Jak
przystało na „upartych szaleńców”, chcieli czynić swoją wolę,
zamiast czynić wolę Boga. Krótko mówiąc, nie poszli drogą,
jaką wskazuje Krok Trzeci. Nie chcieli, by ktoś inny kierował
ich wolą i  życiem, chcieli być „jak Bóg” (Rdz 3, 5). Chcieli
sami decydować o tym, co spożywają.
Uzależnienie jest chorobą woli. Osoby uzależnione obse-
syjnie trzymają się myśli, że ich „zasoby siły woli” okażą się
wystarczające (WK, s. 44) – wystarczające, by zapanować nad
piciem alkoholu i nad wszystkim innym. Właśnie przez tę ob-
sesję – przez obsesyjną wiarę w to, że są „w stanie kontrolować
picie alkoholu”, która, o  ironio, jest „czymś w  rodzaju ma-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Grzech pierwszych ludzi 45

nii każdego alkoholika” (WK, s. 33) – nałogowcy są córkami


i synami Adama i Ewy.
Podobnie jak w przypadku grzechu naszych braci aniołów,
owa uparta samowola jest rodzajem pychy. Powoduje też rów-
nie opłakane skutki: zamiast, zgodnie z Bożym zamiarem, być
rajem, ziemia staje się miejscem walki rodziny o przeżycie. Co
więcej, największym zagrożeniem dla członków rodziny mo-
gą okazać się ich najbliżsi – jedno z pierwszych dzieci, które
pojawiło się w rodzinie ludzkiej, zabiło brata: Kain, jak każdy
uzależniony, okazał się nienasycony. Nie był w stanie uznać, że
ma dosyć. Zapragnął wyłącznie dla siebie miłości Boga, którą
Bóg obdarza każdego.
Podsumowując, od początku świata ludźmi – od wewnątrz
i z zewnątrz – targały lęk, samowola, zazdrość i potrzeba kon-
troli. „My – alkoholicy, musimy przede wszystkim wyzbyć się
egoizmu” (WK, s. 58). Jak jednak wyzbyć się odwiecznego ro-
dzinnego dziedzictwa gwałtu i  przemocy? Jak zobaczymy za
dwa tygodnie, uzdalnia nas do tego jeden z potomków Adama
i Ewy, nasz brat, który jest Siłą większą od nas samych: „Bogu
niech będą dzięki za to, że dał nam odnieść zwycięstwo przez
Pana naszego, Jezusa Chrystusa” (1 Kor 15, 57).

Drugie wprowadzenie „na wynos”: „Boże, uwolnij mnie ode


mnie samego, żebym mógł lepiej spełniać Twoją wolę” (WK,
s. 59, z modlitwy Kroku Trzeciego).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 7

Grzech i ja

(Według Ćd 52)

W ciągu poprzednich dwóch tygodni rozważaliśmy dwa ar-


chetypy grzechu: grzech aniołów i  grzech pierwszych ludzi.
W  tym tygodniu chcemy przyjrzeć się grzechowi w  naszym
własnym życiu.
Osoby uczestniczące w programie Dwunastu Kroków czy-
nią to na początku swej powrotnej drogi do pełni człowie-
czeństwa: spisują swoje „najpoważniejsze braki” (WK, s. 65,
Krok Czwarty), by następnie dzielić się nimi ze sobą, z Bogiem
i z innymi ludźmi (Krok Piąty). W wysiłku tym chodzi o to, by-
śmy zobaczyli, jaką rolę odegraliśmy w niszczycielskich związ-
kach łączących nas z  innymi. Większość osób uzależnionych
ma głębokie poczucie krzywdy wyrządzonej im przez innych
ludzi, lecz wstydzi się spojrzeć na krzywdy, które same wyrzą-
dziły innym. Dzięki Dwunastu Krokom wychodzą poza wstyd
i projekcje, dojrzale biorąc odpowiedzialność za swoje czyny,
niezależnie od tego, czy popełniły je pod wpływem alkoholu,
czy nie.
W tym tygodniu zechcemy zapewne skupić się na krzyw-
dach, które wyrządziliśmy, rozważając je w świetle medytacji
z  dwóch poprzednich tygodni. Podobnie jak w  przypadku
aniołów i pierwszych rodziców, istotą naszych przewin jest sa-
mowola: „Gdyby tylko inni (...) zechcieli postępować według
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Grzech i ja 47

[naszych] życzeń, widowisko byłoby wspaniałe” (WK, s. 57).


„Przede wszystkim musimy przestać udawać (...) Boga” (WK,
s. 58); chęć zabawy w Boga jest największą pokusą od czasów
Adama i Ewy.
Jak wykazał Bill W. w swej wnikliwej analizie ludzkiej nę-
dzy, zawartej w  piątym rozdziale Wielkiej Księgi, którą dość
swobodnie cytowałem przez ostatnie tygodnie, świat pełen
wybujałych, walczących ze sobą ego to żałosne miejsce przy-
pominające piekło. Oto prawdziwa przyczyna wyobcowania
i  samotności, na którą cierpi tak wiele osób uzależnionych.
Jesteśmy tak skupieni na tym, co, jak sądzimy, jest nam nie-
zbędne do życia, że nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak inni
patrzą na naszą chciwość. Z tej sytuacji nie ma prostego wyj-
ścia. Gdy wkrótce po wyjściu z nałogu zastanawiałem się nad
tymi sprawami, czułem, jakby proszono mnie, bym zrezygno-
wał ze swoich racji po to, by inni mogli upomnieć się o swoje;
oczywiście zadawałem sobie pytanie, jakim właściwie prawem
to czynią. Odpowiedź na to pytanie musi rzecz jasna wiązać
się z wolą Siły większej niż ja sam, większej niż my, nasze prag-
nienia i  roszczenia. W  tym tygodniu prośmy na modlitwie
„o poznanie woli [Boga] wobec nas oraz o siłę do jej spełnie-
nia” (Krok Jedenasty).

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, daj mi poznać Two-


ją wolę; o swojej wiem już zbyt dużo.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 8

Rozmowa z Chrystusem na krzyżu

(Ćd 53, 54)

Przez ostatnie trzy tygodnie rozważaliśmy grzech jako prze-


winienie popełniane przez stworzenia, do których sami się
zaliczamy. Podkreślenie, że Bóg jest Stwórcą (por. modlitwa
Kroku Siódmego), uświadamia nam, że grzech jest próbą od-
wrócenia się od celu, dla którego zostaliśmy stworzeni, podję-
tą po to, by samemu móc przesądzać o własnym losie.
W tym tygodniu w czasie modlitwy skupimy się na punk-
cie kulminacyjnym, do którego święty Ignacy dochodzi przez
potrójną medytację o  grzechu. Co zrobimy, przyznawszy się
bez zastrzeżeń do naszej bezradności wobec wszystkich przy-
wiązań, przeszkadzających nam ziścić nadzieje, które Bóg żywi
wobec nas? Ignacy proponuje nam Rozmowę z Chrystusem,
konkretnie zaś z Chrystusem na krzyżu. Precyzuje, że rozmowę
tę należy odbyć tak, „jakby przyjaciel mówił do przyjaciela”.
Zauważmy, że ma to być rozmowa między przyjaciółmi.
Zauważmy też, że powinniśmy w  niej pytać: „Co uczyniłem
Chrystusowi?”. Ignacy nie chce, by paraliżował nas wstyd. Jedną
z najczęstszych pułapek, w jakie wpadają uzależnieni, jest po-
grążenie się w ogromnym, nieokreślonym wstydzie, któremu
towarzyszą ciągłe wymówki, że ze wstydu nie jesteśmy w sta-
nie nic zrobić. Nie jesteśmy wrogami Chrystusa, którzy dręczą
Go swoimi moralnymi upadkami; jesteśmy Jego przyjaciółmi,
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Rozmowa z Chrystusem na krzyżu 49

których chce zmienić przez swoje cierpienie. Podobnie jak


Krok Drugi, ta rozmowa z  Chrystusem ma wzbudzić w  nas
iskrę nadziei, a nie pogrążyć w rozpaczy.
Ignacy chce więc, byśmy spytali siebie nie o to, co zrobi-
liśmy Chrystusowi, lecz o to, co zrobiliśmy dla Niego. „Com
ja uczynił dla Chrystusa? Co czynię dla Chrystusa? Com po-
winien uczynić dla Chrystusa?”. Inaczej mówiąc, w modlitwie
tej mamy wzbudzić w sobie te same uczucia, które towarzyszą
Krokowi Dwunastemu – uczucie wdzięczności i  pragnienie
służenia innym. Obsesyjne skupianie się na własnych błędach
jest kolejną – choć być może najsubtelniejszą – postacią „ego-
izmu” i  „egocentryzmu”, który jest „zasadniczym źródłem
naszych kłopotów” (WK, s. 58). Myśl, że w cierpieniu Jezusa
chodzi wyłącznie o nas, jest w gruncie rzeczy narcystyczna; czyż
nie sensowniej jest myśleć, że w cierpieniu tym chodzi o Nie-
go, o  Jego wdzięczność do Boga, o  Jego pragnienie służenia
wszystkim ludziom, wszystkim siostrom i braciom? Wierzcie
mi – podążając drogą Ćwiczeń duchowych, podobnie jak an-
gażując się w program Dwunastu Kroków, nauczymy się służyć
w miłości. Nie wierzcie mi jednak na słowo: sprawdźcie z po-
mocą swojego kierownika duchowego, jak daleko zaszliście,
czyniąc „gruntowny i odważny” rachunek sumienia.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, co dla Ciebie


zrobiłem? Co teraz dla Ciebie robię? Co powinienem dla Cie-
bie zrobić dziś?

12 Kroków... - 4
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 9

Uwięzienie

(Według Ćd 47)

Jak to jest, gdy wpadamy w  pułapkę nałogu? W  medytacji


przeznaczonej na ten tydzień święty Ignacy podsuwa nam kil-
ka plastycznych obrazów. Podobnie jak poprzednio, niektó-
rym mogą się one wydać przesadzone; na pewno jednak nie
dotyczy to uzależnionych, którzy prawdopodobnie dostrzegą
w nich odbicie własnych doświadczeń.
Ignacy proponuje mi widzenie „okiem wyobraźni” i  roz-
ważenie „stanu duszy mojej jakby uwięzionej w tym ciele ska-
zitelnym i całości złożonej z duszy i ciała, przebywającej jakby
na wygnaniu wśród dzikich zwierząt na tym padole ziemskim”.
Nie traktujmy tego obrazu jak filozoficznego traktatu o osobie
ludzkiej; uznajmy go za poetycki szkic sytuacji, w jakiej znalazł
się człowiek „przywiązany”.
Poetycka trafność tego obrazu jest przejmująca. Bill W.
używa podobnych metafor, mówiąc na przykład o  alkoholi-
ku, „który przepił wszystko i  jest zamknięty w  miejscu od-
osobnienia” (WK, s. 58). „Wygnanie” kojarzy się z poczuciem
straszliwej izolacji, doznawanym przez ofiary nałogu, które
Bill nazywa „chłodną mgłą” samotności (WK, s. 127). „Całość
złożona z duszy i ciała” to trafny opis sprzecznych impulsów
targających uzależnionym, które omal go nie rozerwą; „ska-
zitelność” kojarzy się z  rozkładem, nieraz wręcz z  fizycznym
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Uwięzienie 51

doznaniem degeneracji, nieodłącznie towarzyszącej proceso-


wi uzależnienia, która nieomal zawsze przedwcześnie dosięga
ofiary nałogu. „Dzikie zwierzęta” przywodzą na myśl okre-
ślenia, których czasami używamy, mówiąc o swoim upojeniu
alkoholowym i jego konsekwencjach: „spiłem się jak świnia”,
„zachowałem się wobec moich bliskich jak bydlę” itd. (Być
może jest to nawet niesprawiedliwe wobec zwierząt. Świnka
Babe jest o wiele sympatyczniejsza od większości alkoholików
czy ofiar innych uzależnień). Obrazy te w istocie wskazują na
fakt, że uzależniając się od używek, tracimy część człowieczeń-
stwa, co jest szczególnie bolesne, jeśli popadliśmy w nałóg, by
stać się aniołami, istotami nadludzkimi.
Święty Paweł wyraża to samo językiem nie poetyckim, lecz
teologicznym: „Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie
czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę – to właśnie
czynię. (...) Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z cia-
ła, [co wiedzie ku] tej śmierci?” (Rz 7, 15. 24). Jego – i na-
szą – odpowiedzią na ten stan rzeczy jest powrót do Chrystu-
sa z ignacjańskiej Rozmowy, do Siły większej od nas samych,
o  której mówi Krok Drugi: „Dzięki niech będą Bogu przez
Jezusa Chrystusa, Pana naszego!”. Wobec wolności od zniewo-
lenia, od samotności i śmierci, wobec ocalenia, które zawdzię-
czamy Chrystusowi, „com powinien uczynić dla Chrystusa?”
(Ćd 53).

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, dziękuję Ci,


że wezwałeś mnie i wyprowadziłeś z więzienia na wolność. Co
mam w zamian dla Ciebie zrobić?
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 10

Spętany człowiek w jaskini

(Mk 5)

Jezus wraz z  uczniami przybył „na drugą stronę jeziora


do kraju Gerazeńczyków. Ledwie wysiadł z  łodzi, zaraz
wybiegł Mu naprzeciw z grobów człowiek opętany przez
ducha nieczystego. Mieszkał on stale w  grobach i  nawet
łańcuchem nie mógł go już nikt związać. Często bowiem
wiązano go w pęta i łańcuchy; ale łańcuchy kruszył, a pę-
ta rozrywał, i nikt nie zdołał go poskromić. Wciąż dniem
i nocą krzyczał, tłukł się kamieniami w grobach i po gó-
rach. (...) [Jezus] zapytał go: «Jak ci na imię?» Odpo-
wiedział Mu: «Na imię mi ‘Legion’, bo nas jest wielu»”
(Mk 5, 1-5. 9).

Święty Ignacy używa kilku obrazów dla wyrażenia uczucia bez-


silności towarzyszącego rosnącej świadomości naszych przy-
wiązań i grzeszności. W medytacji poprzedniego tygodnia mó-
wił o poczuciu uwięzienia, o byciu więźniem. Do tego obrazu
powraca w jednej z późniejszych medytacji (Ćd 74), skłaniając
rekolektantów do uznania się za „więźniów” „zakutych w kaj-
dany”, „w kajdanach” stojących „przed obliczem najwyższego
i wiecznego Sędziego”. Ten rodzaj opisu grzeszności i pragnie-
nia zbawienia przez Siłę wyższą od nas samych jest głęboko za-
korzeniony w tradycji żydowskiej: według biblistów występu-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Spętany człowiek w jaskini 53

jący w Biblii hebrajskiej rdzeń słowa „zbawienie”, YS, oznacza


jednocześnie uwolnienie z więzienia i ocalenie z jakiejś trudnej
sytuacji (od tego rdzenia wywodzi się imię „Jezus”, oznacza-
jące Zbawcę).
Osobom uzależnionym nietrudno będzie odnaleźć tu ana-
logię do własnych uczuć i doświadczeń. Istotą uzależnienia jest
coraz większe zawężanie się kręgu coraz to gorszych możliwo-
ści; istotą uzdrowienia jest jego gwałtowne poszerzenie. Na-
łogowiec piszący te słowa zawsze dostrzegał brata w  postaci
opętanego z  krainy Gerazeńczyków; piszę o  tym w  ostatniej
medytacji w  mojej kolejnej książce2. Jego los może się nam
wydawać nieznany i odległy, w rzeczywistości nie odbiegał jed-
nak bardzo od doświadczeń osób uzależnionych.
Opętany doświadczał głębokiej alienacji ze świata ludzi,
mieszkając w  grobowych pieczarach, w  miejscach, które ze
względu na obecność umarłych uznawane były za nieczyste.
Wiedział, co to znaczy być uwięzionym: „często (...) wiązano
go w pęta i łańcuchy”. Ludzie wiązali go – być może nawet za
jego przyzwoleniem – w  nadziei, że pozostanie spętany; on
jednak kruszył łańcuchy po to tylko, by nadal siebie niszczyć
(„tłukł się kamieniami”). Człowiek ten był tak samo bezsilny
jak ów alkoholik, którego bezskutecznie próbował leczyć Carl
Jung. Jung powiedział swemu pacjentowi, którego „stan był
absolutnie beznadziejny”, że „trzeba go będzie zamknąć albo
– jeśli chce dłużej żyć – zatrudnić pielęgniarza, który by go
nadzorował” (WK, s. 30). Ostatecznie pojęcie „Legionu” dość
dobrze odpowiada doświadczeniu burzliwej „narady”, jaka
nieustannie odbywa się w umysłach niektórych osób uzależ-
nionych, przynosząc pasmo sprzecznych impulsów i decyzji.

2
Wzmianki o  kolejnej książce autora odnoszą się do: Jim Harbaugh SJ,
A  12-step approach to the Sunday Reading, Sheed & Ward, Lanham, MD
2002.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

54 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

W tym tygodniu ponownie skupmy się na naszym własnym


Pierwszym Kroku. Przypomnijmy sobie okresy w naszym ży-
ciu, kiedy czuliśmy się spętani, uwięzieni, bezsilni w obliczu
naszych przywiązań. Nie zapominajmy jednak, jak skończyła
się historia opętanego z  kraju Gerazeńczyków. Po jego spot-
kaniu z Jezusem ludzi, którzy go znali, „ogarnął strach”, gdy
„ujrzeli opętanego, który miał w  sobie «legion», jak siedział
ubrany i przy zdrowych zmysłach” (Mk 5, 15). Dla niego, po-
dobnie jak dla nas, po Kroku Pierwszym nastąpił Krok Drugi:
powrót do zdrowia dzięki pomocy Siły większej niż on sam.
Wreszcie po duchowym przebudzeniu przyszedł też czas na
Krok Dwunasty: Jezus nakazał mu „wrócić do domu” – do
domu możemy wrócić dopiero wówczas, gdy wyzdrowiejemy
– i opowiedzieć rodzinie, „co Pan [mu] uczynił i jak [się nad
nim] ulitował” (Mk 5, 19). Powinniśmy wciąż wracać do pytań
z Rozmowy z Jezusem: świadomi tego, ile w swoim miłosierdziu
uczynił dla nas Pan, pytać: „Com ja uczynił dla Chrystusa? Co
czynię dla Chrystusa? Com powinien uczynić dla Chrystusa?”.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, dziękuję Ci


za to, że okazałeś mi wielkie miłosierdzie. Wskaż mi, jak mam
używać swojej wolności, by lepiej Ci służyć.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 11

Dawne przewinienia

Podczas Pierwszego Tygodnia Ćwiczeń święty Ignacy nakłania


nas do rozważenia przeszłości nie w duchu „niepokoju i za-
martwiania się” (WK, s. 77), lecz po to, by dostrzec okazje
do służby, których przez nasze przywiązania być może dotąd
nie zauważaliśmy („Co zrobiłem dla Chrystusa?”). Niektó-
rzy wprawdzie uważają, że zdrowiejący nałogowcy nie muszą,
a może nawet nie powinni, zastanawiać się nad tym, jak uchy-
biali dotąd własnym moralnym przekonaniom; jednak taki
„obrachunek moralny” jest jednym z  fundamentów terapii
zawartej w programie Dwunastu Kroków.
Jedna z Obietnic AA opisuje postawę, jaką powinniśmy za-
jąć wobec przeszłości: „Nie będziemy żałować przeszłości ani
zatrzaskiwać za nią drzwi” (WK, s. 75). Stwierdzenie to jest
bardziej paradoksalne, niż mogłoby się na pierwszy rzut oka
wydawać: Czyż my, uzależnieni, jeśli zostawimy otwarte drzwi
do naszej przeszłości, nie będziemy wyraźnie widzieć wielu
rzeczy, których powinniśmy żałować? Zauważmy jednak, że
Obietnice w Wielkiej Księdze pojawiają się „w połowie drogi”,
tuż przed Krokiem Dziewiątym, w którym mamy zadośćuczy-
nić ludziom przez nas skrzywdzonym i  spróbować poprawić
nasze relacje z  nimi. Jasna ocena przeszłości jest niezbędna,
jeśli odtąd mamy postępować inaczej: nie możemy uchylać się
od świadomości, która prowadzi do uzdrowienia relacji.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

56 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Jest też jednak i inna przyczyna, dla której „nie będziemy ża-
łować przeszłości”. W perspektywie Kroku Dwunastego nasza
przeszłość ulega alchemicznej transmutacji, przemieniając się
w skarb, z którego będą czerpać inni. Jak nie bez żalu zauważa
Bill W. w rozdziale Wizja rodziny przeobrażonej, „tak oto prze-
szłość alkoholika staje się, nieco paradoksalnie, główną i czę-
sto jedyną wartością jego rodziny” (WK, s. 107). Inna Obiet-
nica ujmuje rzecz następująco: „Bez względu na to, jak nisko
upadliśmy, dostrzeżemy, że i  z naszego doświadczenia mogą
skorzystać inni” (WK, s. 75). Może nas to sporo kosztować –
ze względu na nowych członków wspólnoty, „kierując się [ich]
dobrem, przypominamy sobie, i niemal ponownie przeżywa-
my, naszą ponurą przeszłość” (WK, s. 113) – cierpienie to jest
jednak zbawienne, podobnie jak cierpienie Chrystusa na krzy-
żu. W  Wigilię Paschalną, w  najświętszą noc chrześcijańskie-
go roku liturgicznego, śpiewamy starożytny hymn zawierający
zdanie: „O, szczęśliwa wina [tj. „upadek” Adama i Ewy], skoro
zasłużyła na tak wielkiego Odkupiciela!”. Podobnie niektóre
osoby wychodzące z  nałogu uważają się za „wdzięcznych al-
koholików”, skoro „wina” ich alkoholizmu „zasłużyła” na tak
wspaniałe doświadczenie wyzwolenia, niosące dobro zarówno
im, jak i innym ludziom. Raz jeszcze w Pierwszym Tygodniu
zakończymy nasze rozważanie Rozmową z  Jezusem, którego
„doświadczenie” męki i  śmierci na krzyżu przyniosło nam
dobro tak wielkie, że chcemy się Mu zrewanżować własnym
działaniem.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, pokaż mi, jak


z mojego dawnego bólu uczynić narzędzie uzdrowienia, abym
mógł wiernie Cię naśladować.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 12

Zastosowanie zmysłów

(Por. Ćd 66-70)

W trakcie Ćwiczeń święty Ignacy sugeruje różne formy mod-


litwy – oczywiście istnieją też takie, które nawet nie przeszły
mu przez myśl, a które mogą okazać się odpowiednie dla nas.
W  tej sprawie warto zasięgnąć rady kierownika duchowego.
W  tym tygodniu proponuję spróbować sposobu modlitwy,
który wielu ludzi uznało za pomocny, odpowiedniego zwłasz-
cza dla osób o  rozwiniętej wyobraźni, wrażliwych na obrazy
zmysłowe (do mnie przemawiają raczej pojęciowe, werbalne
opisy). Modląc się, powinniśmy czynić użytek ze wszystkich
władz, zwłaszcza tych, których świadectwo robi na nas naj-
większe wrażenie – z umysłu, z wyobraźni, z pamięci i (w tym
tygodniu) ze zmysłów.
Zmysły rozumiane są tu dosłownie. Ignacy proponuje nam,
byśmy weszli w  jakąś konkretną scenę, a  potem oglądali ją,
słyszeli, co w niej mówią ludzie, dotykali osób i przedmiotów,
a nawet wąchali i smakowali, by przenieść jej treść z głowy do
trzewi i serca. Święty Ignacy często stosuje tę metodę w licz-
nych medytacjach o życiu Jezusa, wypełniających pozostałe trzy
tygodnie Ćwiczeń. Wprowadza ją jednak już w Pierwszym Ty-
godniu, gdy przedmiot naszej modlitwy ma jeszcze charakter
bardziej pojęciowy. Metoda zastosowania zmysłów użyteczna
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

58 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

jest zwłaszcza tam, gdzie trzeba ożywić treści, które bez niej
mogłyby się nam wydać mgliste lub bezbarwne.
Jaki więc zapach ma Krok Pierwszy? Jak smakuje bezsil-
ność? Jaki dźwięk wydaje brak kontroli nad własnym życiem?
Jeśli grzech byłby przedmiotem, który moglibyśmy wziąć do
ręki, co byśmy czuli? Jak wygląda przywiązanie?
Wielka Księga pełna jest sugestywnych fragmentów – Bill W.
miał słabość do tego rodzaju soczystej prozy przemawiającej
do wyobraźni. W modlitwach tego tygodnia możemy spróbo-
wać użyć zmysłów, by unaocznić sobie niektóre znane frag-
menty, na przykład stwierdzenie z  rozdziału Wizja dla ciebie:
„Im mniej okazywano nam tolerancji, tym bardziej uciekali-
śmy od społeczeństwa, od życia” (WK, s. 127). Konstatacja ta
jest bardzo prawdziwa – uzależnienie z natury swej jest alie-
nujące – lecz brzmi dość abstrakcyjnie. W  kolejnym zdaniu
język autora zyskuje jednak na wyrazistości: „Kiedy zapanował
nad nami Alkohol-Król i staliśmy się zalęknionymi poddanymi
w  jego szalonym królestwie, opadła nas chłodna mgła – sa-
motność” (WK, s. 127). Jak wygląda „szalone” (czyli chore)
królestwo alkoholu czy narkotyków? Czy rosną tam skarlałe
drzewa? Czy jest ono pustynią pełną miraży? A  może pełno
w  nim nawiedzonych domów i  zamków, w  których straszy?
Jakie dźwięki się tam rozlegają? Jęki i szlochy? Wybuchy po-
gardliwego śmiechu? Głuchy pogłos pustych obietnic? Jaką
woń roztacza i jak smakuje? Jak opróżniona do połowy, pełna
petów puszka piwa? A jak wygląda samotność? Bill pisze, że
jest podobna do lepkiej, gęstej mgły, klejącej się do skóry jak
zimny pot, z którym budzimy się w nocy.
Na tym jednak jego opis się nie kończy: „Owa mgła gęst-
niała, sposępniała” (z mlecznej chmury zmieniła się w ciem-
ny, nieprzenikniony, otaczający nas zewsząd tuman). „Niektó-
rzy z  nas szukali melin i  innych plugawych miejsc w  nadziei
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Zastosowanie zmysłów 59

znalezienia tam towarzystwa, zrozumienia i  aprobaty” (WK,


s. 127). Zatrzymajmy się raz jeszcze na tym obrazie. Jak wy-
glądały miejsca, do których zawiodło nas nasze uzależnienie,
co można było w nich usłyszeć i poczuć? Nawet jeśli piliśmy,
nie wychodząc z domu, pomieszczenia, w których oddawali-
śmy się nałogowi, miały pewien specyficzny wygląd; rozlegał
się w nich pewien rodzaj dźwięków. Przypominam sobie po-
kój telewizyjny w klasztorze jezuitów: siedzę senny po ciemku,
obok mnie pety wylewają się z popielniczki; oglądam zwiastun
emitowanego po raz któryś z kolei serialu Statek miłości, ze łza-
mi w oczach śpiewając piosenkę płynącą z telewizora.
Swój obraz Bill kończy nawiązaniem do jednej z najstrasz-
niejszych ksiąg biblijnych – do Apokalipsy świętego Jana.
„Chwilami [znajdowaliśmy towarzystwo], osiągaliśmy chwilo-
we zapomnienie. Potem przychodziło przebudzenie i straszne
ocknięcie się twarzą w twarz z ohydnymi Czterema Jeźdźcami
Apokalipsy – Strachem, Chaosem, Frustracją, Rozpaczą. Al-
koholik czytający te słowa z pewnością zrozumie, o czym pi-
szemy” (WK, s. 127). Sens tych słów pojmujemy głębiej niż
sięga język pojęć: owi straszliwi jeźdźcy stają nam przed ocza-
mi. Jak brzmi Strach? Jak wygląda Rozpacz? Czy Frustracja ma
gorzki smak? Gdybyśmy mogli dotknąć Chaosu, czy w dotyku
okazałby się zimny i oślizgły?
W ruchu AA istnieje powiedzenie, że jeśli zapomniałeś
ostatni kieliszek, to istnieje niebezpieczeństwo, że sięgniesz
po następny. W tym tygodniu w modlitwie przypomnijmy so-
bie z  pomocą wszystkich zmysłów naszą przeszłość, abyśmy,
mówiąc słowami Santayany, nie byli skazani na jej powtarza-
nie. Nie przestawajmy też rozmawiać z Jezusem rozpiętym na
krzyżu jak z przyjacielem, Bóg bowiem „uwolnił nas spod wła-
dzy ciemności i  przeniósł do królestwa swego umiłowanego
Syna” (Kol 1, 13).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

60 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, pomóż mi


pozbyć się zgorzknienia, bym lepiej mógł zasmakować słody-
czy wolności.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 13

Do piekła i z powrotem

W jednej ze swych medytacji (Ćd 65) Ignacy skłania rekolek-


tanta do kontemplacji piekła. Sugeruje przy tym użycie mod-
litewnej metody zastosowania zmysłów, którą opisałem w roz-
ważaniach zeszłego tygodnia.
Jak już wspominałem w medytacji 5, wielu uzależnionych
czuje po wyzdrowieniu, jakby wrócili z piekła. Wielka Księga
podobnie opisuje „duchowe przebudzenie” jednego z pierw-
szych członków ruchu AA. Tak jak wielu alkoholików, czło-
wiek ten w swojej opinii otrzymał w dzieciństwie „nadmierną
dozę wychowania religijnego”. Jak wiele osób uzależnionych
od alkoholu, już jako człowiek dorosły „zbuntował się” prze-
ciwko całej tej wymuszonej pobożności; okazało się jednak,
że o własnych siłach może jedynie reagować na problemy ży-
ciowe przyjmowaniem „nadmiernej dozy” alkoholu, co, po-
dobnie jak opętanego z kraju Gerazeńczyków, „przywiodło go
na krawędź samozniszczenia” (WK, s. 53; por. BB, s. 56). Do
programu Dwunastu Kroków wciągnął go alkoholik, „który
doświadczył duchowego przebudzenia”, sądził jednak, że sam
nie jest w stanie przeżyć czegoś podobnego. Wówczas, w po-
łowie Kroku Pierwszego, „zdawało mu się, że jego życie upły-
nęło w piekle” (WK, s. 53).
Chodziło o „piekło” dobrze znane większości osób uzależ-
nionych. Istotą piekła, jak sugeruje sztuka Sartre’a Bez wyjścia,
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

62 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

jest zamknięcie w  plątaninie niezaspokojonych potrzeb, bez


żadnej realnej nadziei na odmianę. Tego właśnie na co dzień
doświadczają ofiary nałogu. Ignacy zachęca nas, byśmy w tym
tygodniu odwiedzili miejsce, w którym kiedyś żyliśmy, abyśmy
tym bardziej uświadomili sobie, „kim byliśmy, co się z nami
stało i jacy jesteśmy obecnie” (WK, s. 55), i lepiej dostrzegli
wagę przemiany.
Człowiek, któremu „zdawało się, że jego życie upłynęło
w piekle” (WK, s. 53), opowiada swoją historię: wspomina,
jak powiedziawszy sobie: Kim jesteś ty, który twierdzisz, że nie ma
Boga?, poczuł, że „zawładnęło nim przeświadczenie Obecności
Boga. Ogarnęło go ono jak wielka fala. Zmyła wszystkie barie-
ry, którymi się starannie otoczył. Stanął w obecności Nieskoń-
czonej Miłości i Wszechmocy. Stanął na drugim brzegu rzeki,
bo wreszcie zdołał opuścić chwiejny most” (WK, s. 53).
Podobnie jak ten członek wspólnoty AA także my „przeżyli-
śmy głębokie duchowe doświadczenia, które gruntownie zmie-
niły całe nasze nastawienie do życia, bliźnich i Wszechświata”
(WK, s. 29). Choć nasze „objawienia” nie były tak „nagłe” jak
jego doznanie, tak jak on i jak opętany z kraju Gerazeńczyków
wierzymy, że „Bóg przywrócił rozum nam wszystkim” (WK, s.
54). Pamiętając o tym, spytajmy ponownie, „co powinienem
zrobić dla Chrystusa”, dla „Nieskończonej Miłości i Wszech-
mocy” (WK, s. 53)?

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, co mogę zrobić


dla Ciebie, który wydobyłeś mnie z więzienia i wyprowadziłeś
na światło, abym mógł odetchnąć świeżym powietrzem?
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Do piekła i z powrotem 63

Uwaga: iść dalej czy się zatrzymać?

Odprawiając Ćwiczenia duchowe, należy pamiętać o  funda-


mentalnej zasadzie, że zatrzymujemy się dłużej przy medy-
tacjach czy tygodniach, które dają nam to, czego potrzebuje-
my, dopóki nie poczujemy, że czas iść dalej. Dlatego właśnie
Ćwiczenia warto odprawiać z kierownikiem duchowym, który
może wraz z nami „rozeznać” (o tym ważnym terminie igna-
cjańskim powiemy więcej w  medytacji 51), na jakim etapie
podróży się znajdujemy. Jeśli mamy kierownika duchowego,
możemy spytać go (lub ją), czy powinniśmy wejść głębiej w ja-
kieś rozważanie, czy też należy raczej przejść do następnego.
Niezależnie od tego, w  jaki sposób korzystamy z  tej książki,
nie powinniśmy sądzić, że mamy dokładnie tydzień na każdą
medytację, ani odprawiać każdej medytacji, którą tu proponu-
ję. Jeśli jesteśmy gotowi, przejdźmy do kolejnego rozważania.
Jeśli jesteśmy gotowi, przejdźmy do rozważań następnego ty-
godnia, niezależnie od tego, przy której medytacji jesteśmy.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 14

Rozliczenie

(Według Ćd 56)

Pewien mój znajomy jezuita z właściwym sobie trzeźwym po-


czuciem humoru zauważył, że Krok Piąty, praktykowany przez
członków ruchu AA, w  którym dzielimy się z  osobą zaufaną
spisanym „obrachunkiem moralnym”, bardzo przypomina ka-
tolicką praktykę spowiedzi generalnej „z jednym wyjątkiem:
w  Piątym Kroku mówimy prawdę”. Zważywszy na kluczową
rolę, jaką Krok Piąty odgrywa w programie Dwunastu Kroków
– Wielka Księga traktuje ten wątek bardzo poważnie; czytamy
w niej, że „jeśli opuścimy ten – tak ważny – Piąty Krok, mo-
że nam się nie udać zaprzestać picia” (WK, s. 66). Większo-
ści uczestników programu AA nie zniechęci sugestia świętego
Ignacego, by rekolektanci odprawiający jego Ćwiczenia spo-
rządzili „przegląd grzechów”.
Zarówno Ignacy, jak i Bill W. podchodzą do tej kwestii bar-
dzo praktycznie. Ignacy, mówiąc o „przeglądzie”, w oryginale
hiszpańskim używa słowa proceso oznaczającego „zapis proce-
su sądowego”. Bill, spłukany gracz giełdowy, z upodobaniem
używa metafor handlowych: zestawienie „braków” sporządza-
ne przez zdrowiejącego alkoholika nazywa „obrachunkiem”.
W obu przypadkach chodzi o to, by wykazać czarno na białym
wszystkie nasze winy i niedoskonałości.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Rozliczenie 65

Dlaczego? Bill trafnie opisuje stan umysłu człowieka wy-


chodzącego z  nałogu: „Kiedy przychodzi opamiętanie – od-
czuwa niesmak z powodu zajść, które ledwo pamięta” (WK,
s. 67). Dopóki nie ma jasności co do własnej odpowiedzialno-
ści moralnej, zdrowiejący alkoholik nie będzie w stanie doko-
nać czegoś, co nazywamy obecnie „klaryfikacją wartości”. By
powrócić na drogę rozwoju etycznego i psychicznego, rekon-
walescent musi jasno pojąć i wziąć odpowiedzialność za to, co
zrobił – za wszystko, co zrobił, i tylko za to.
Chcąc pomóc w wyjściu z uzależnienia, Bill i Ignacy sugeru-
ją pewne ogólne kategorie, których można użyć przy spisywa-
niu własnych upadków. Bill proponuje trzy rozległe dziedziny
„braków”: zawiść, lęk i relacje seksualne (a może także rela-
cje innego rodzaju). Jego klasyfikacja jest dość przekonująca:
większość krzywd, jakie wyrządzamy, dotyczy naszych relacji
z innymi; motorem większości z nich są też wspomniane dwie
fundamentalne emocje: gniew (gdy coś stracimy) i strach (że
możemy nie osiągnąć tego, czego pragniemy, lub coś utracić).
Skoro mamy wieść spokojne, szczęśliwe życie, musimy uwal-
niać nasze relacje od strachu i gniewu.
Święty Ignacy ze swej strony namawia nas do wytoczenia
sobie moralnego „procesu”, w którym szczegółowo osądzimy
własne życie: powinniśmy przypomnieć sobie „miejsce i dom,
gdzie mieszkałem”, „sposób przestawania z drugimi” (tj. nasze
relacje) oraz „zajęcia”, czyli pracę – kolejny obszar, na którym
gniew i strach mogą siać spustoszenie. Ignacy sugeruje też od-
wołanie się w owym rachunku sumienia do siedmiu grzechów
głównych (por. Ćd 244). Co ciekawe, to samo, komentując
w  1953 roku Krok Czwarty, sugeruje Bill, który przez trzy-
naście lat korzystał z  kierownictwa duchowego jezuity, ojca
Eddiego Dowlinga.

12 Kroków... - 5
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

66 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Niezależnie od tego, jaką metodę rachunku sumienia wy-


bierzemy, w obecnym ćwiczeniu znów chodzi o to, by nie pa-
raliżował nas wstyd. W  tym tygodniu prośmy zatem o  łaskę
lepszego poznania naszych upadków i  słabości, byśmy mogli
prosić Boga, by je usunął, pomagając nam w ten sposób lepiej
służyć innym (por. Krok Szósty i Siódmy). Taki rozwój wol-
ności jest celem zarówno Ćwiczeń, jak i programu Dwunastu
Kroków.
Podobnie jak w  poprzednich tygodniach, pytajmy na-
dal, co możemy zrobić dla Chrystusa, który przywrócił nam
zdrowie.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: „[Boże], modlę się i bła-


gam, abyś raczył usunąć ze mnie wszystkie braki mojego charak-
teru, które przeszkadzają mi być użytecznym dla Ciebie i mych
współbraci” (WK, s. 69, z modlitwy Kroku Siódmego).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 15

Uporządkowanie

Wspomniałem już, że święty Ignacy, podobnie jak Gerald May,


uważa „przywiązania” za poważny problem duchowy. Ignacy
nazywa je „przywiązaniami nieuporządkowanymi”. W tym ty-
godniu rozważmy pewien aspekt tego problemu: Ignacy mówi
nam, byśmy prosili Boga o  „łaskę” wewnętrznego odczucia
i poznania „nieładu” naszych czynów, abyśmy mogli „popra-
wić się i  uporządkować” nasze postępowanie (Ćd 63). Ina-
czej mówiąc, grzeszymy, gdy nasze pragnienia bądź – jak je
nazywa Bill W. – „instynkty” wyłamują się z ustalonego przez
Boga porządku, „ulegając wynaturzeniu” (12x12, s. 30). Nie-
uporządkowanie i wynaturzenie, polegające na przekraczaniu
właściwej miary, to druga natura osób uzależnionych: „Przez
tysiące lat domagaliśmy się więcej bezpieczeństwa, prestiżu
i miłości, niż nam się należało. (...) I zawsze było czegoś nam
brak” (WK, s. 65). Inaczej mówiąc, nigdy nie mieliśmy dosyć.
Nim publiczne upijanie się przestano uważać za wykroczenie,
alkoholików aresztowano za „zakłócanie porządku”: w sensie
duchowym prawo miało tu niewątpliwie rację.
Wychodzenie z nałogu można zatem uznać za przywracanie
porządku. Niektórzy członkowie ruchu AA, nie chcąc używać
słowa God – „Bóg”, zmienili je w skrótowiec G.O.D. – Good
Orderly Direction, czyli „właściwie uporządkowane kierownic-
two” własnym życiem. Komuś, kto przez lata kręcił się w kół-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

68 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

ko lub miotał na wszystkie strony, uporządkowane, systema-


tyczne podążanie w jednym określonym kierunku może wydać
się boskim natchnieniem.
Medytacja minionego tygodnia zachęcała nas do przypo-
mnienia sobie, jak w  przeszłości wykonaliśmy Cztery Kroki,
bądź nawet do spisania nowego „obrachunku moralnego”,
w  zależności od tego, co wykazały dotychczasowe ćwiczenia.
Być może należałoby teraz ponowić Krok Piąty, bowiem oso-
by uczestniczące w  programie Dwunastu Kroków pogłębiają
swoją znajomość własnych błędów i słabości, wypełniając trze-
cią kolumnę tabeli z Kroku Czwartego („[Jaki] ma to wpływ
na moje [nieuporządkowane relacje]?”) i wraz z zaufanym do-
radcą analizując „przegląd” swojego życia. Mówiąc o  „przy-
czynach i warunkach” (WK, s. 60) czy o „sporej porcji prawdy
o sobie samym” (WK, s. 65), Wielka Księga nawiązuje przede
wszystkim właśnie do wiedzy o istocie, przyczynach i skutkach
nieuporządkowania.
W tym tygodniu odprawmy nasze rozważania w  duchu
Kroku Szóstego i Siódmego: dochodząc do wewnętrznego od-
czucia i  poznania naszych nieuporządkowanych przywiązań,
stajemy się „gotowi, aby Bóg [nas od nich] uwolnił”, zyskując
„podstawowy składnik wszelkiej pokory”, to jest „pragnienie
poznania i czynienia woli Bożej” (12x12, s. 56).

Drugie wprowadzenie „na wynos”: „Boże, Stwórco mój, od-


daję Ci w posiadanie to wszystko, co jest we mnie dobre i złe”
(WK, s. 69, z modlitwy Kroku Siódmego).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 16

Zadośćuczynienie

W Pierwszym Tygodniu Ćwiczeń szliśmy równolegle z progra-


mem Dwunastu Kroków. Medytacje o  grzechu odpowiadają
Krokowi Pierwszemu; Rozmowa z Jezusem na krzyżu, do któ-
rej wciąż wracamy, przypomina Krok Drugi, a przez ostatnie
tygodnie rozważaliśmy warianty Kroków Czwartego i Piątego
oraz Szóstego i Siódmego. W tym tygodniu rozważymy pro-
ces naprawiania wyrządzonych krzywd, nawiązując do Kroku
Ósmego i Dziewiątego.
Święty Ignacy, podobnie jak Bill W., łączy proces zadość-
uczynienia z  wiedzą o  „nieuporządkowaniu” naszego życia.
Wielka Księga ujmuje to następująco: „Przyjrzyjmy się Ósme-
mu i Dziewiątemu Krokowi. Mamy listę osób, które skrzywdzi-
liśmy i którym gotowi jesteśmy zadośćuczynić. Sporządziliśmy
ją przy dokonywaniu osobistego obrachunku. Poddaliśmy się
drastycznej samoocenie. Teraz udajemy się do naszych współ-
braci i naprawiamy szkody wyrządzone w przeszłości” (WK,
s. 69). Ignacy we fragmencie cytowanym przeze mnie w ze-
szłym tygodniu sugeruje podobny proces: mamy prosić Boga
o  „łaskę” dotyczącą między innymi wewnętrznego odczucia
i poznania „nieładu” naszych czynów, abyśmy mogli „popra-
wić się i uporządkować” nasze postępowanie (Ćd 63).
Warto zastanowić się nad występującym w  oryginalnym,
hiszpańskim tekście Ćwiczeń czasownikiem enmendar, poja-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

70 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

wiającym się tu w  postaci czasownika zwrotnego enmendarse


(„poprawić się”): ma on kilka znaczeń wiążących się z prze-
słaniem Kroku Ósmego i  Dziewiątego. Może on oznaczać
„poprawianie”: gdy coś jest nie w porządku, na przykład gdy
niewłaściwie traktujemy innych ludzi, zmieniamy nasze po-
stępowanie na lepsze. Ten sam czasownik może też oznaczać
„wynagradzanie”: jeśli ludzie ponieśli jakieś straty z powodu
naszego postępowania, finansowe lub emocjonalne, próbuje-
my je im wynagrodzić. Słowo to (w formie zwrotnej) może
wreszcie oznaczać zmienianie siebie, stawanie się inną osobą;
znaczenie to wiąże się z pierwszym z wymienionych znaczeń,
podkreśla jednak, że zmiana zewnętrznego zachowania wynika
z przemiany serca, ze zmiany poglądów na życie, na ludzi i na
Boga.
Co ciekawe, czasownik enmendar bynajmniej nie oznacza
„przepraszać”. Bill W. zgodziłby się z  tezą, że „zadośćuczy-
nienie” to coś o wiele poważniejszego i głębszego niż zwykłe
przeprosiny: „Powtarzanie w kółko, że jest nam przykro i że
żałujemy własnych czynów (...), nie zdoła naprawić strat” (WK,
s. 74). By długi proces czynienia zadość odniósł pożądany sku-
tek, będziemy musieli nauczyć się polegać przede wszystkim na
Bogu, niezbędna będzie bowiem ciągła przemiana serca, z któ-
rego bierze się moc porządkowania naszych relacji z innymi.
Zwłaszcza w tym tygodniu warto często odmawiać modlitwę
Kroku Siódmego, pamiętając o jej kluczowym zdaniu: „[Bo-
że], modlę się i błagam, abyś raczył usunąć ze mnie wszystkie
braki mojego charakteru, które przeszkadzają mi być użytecz-
nym dla Ciebie i mych współbraci” (WK, s. 68). Jeśli chcemy
dokonać dla Chrystusa czegoś wielkiego, jeśli chcemy oddać
Mu wielką przysługę, musimy zmieniać się i dać się zmieniać.
Zadośćuczynienie kładzie kres samotności, która tak dotkli-
wie nęka osoby uzależnione. Bill W. mówi o Kroku Ósmym, że
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Zadośćuczynienie 71

„jest to początek końca naszego odosobnienia od ludzi i Boga”


(12x12, s. 64). Bez wątpienia właśnie dlatego czytamy, że na
„tym etapie naszego rozwoju” „urzeczywistnią się obietnice”
(WK, s. 75). Mówiąc językiem Ćwiczeń, jeśli doszliśmy do te-
go, że „chcemy” zadośćuczynić – we wszystkich wspomnia-
nych znaczeniach tego słowa – to jesteśmy prawie gotowi do
zakończenia Pierwszego Tygodnia (po rozważeniu paru suge-
stii dotyczących wprowadzenia w życie poznanych dotąd zasad
i praktyk – zobacz kolejną medytację).

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, mój Stwórco,


„modlę się i błagam, abyś raczył usunąć ze mnie wszystkie bra-
ki mojego charakteru, które przeszkadzają mi być użytecznym
dla Ciebie i mych współbraci” (WK, s. 68, z modlitwy Kroku
Siódmego).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 17

Rachunek sumienia

Zarówno święty Ignacy, jak i Bill W. zdecydowanie opowiadają


się za „zdrowym zwyczajem” regularnego badania siebie. Bill,
nie zapominając o swym dawnym zawodzie, uznaje go za „in-
teresujący i pożyteczny” (12x12, s. 70). Bill woli oczywiście
mówić o „obrachunku”; Ignacy nazywa go rachunkiem sumie-
nia. Krok Dziesiąty programu AA sugeruje, by zasady rozli-
czania siebie, pokory i  zadośćuczynienia, wyuczone podczas
realizacji Kroków od Czwartego do Dziewiątego, praktykować
codziennie; Ignacy uważa, że dzięki nieustannemu praktyko-
waniu rachunku sumienia rekolektant nauczy się żyć w duchu
Ćwiczeń.
Proponowany przez świętego Ignacego „sposób odprawia-
nia rachunku sumienia ogólnego” (Ćd 43) przypomina wska-
zania Billa, który radził praktykować Krok Jedenasty przed
udaniem się na nocny spoczynek (por. WK, s. 77). Ignacy,
który podobnie jak Bill kładzie nacisk na systematyczność, ra-
chunek sumienia ujmuje w pięciu punktach.
„Punkt 1. Dziękować Bogu, Panu naszemu, za otrzymane
dobrodziejstwa”. Modlitwę powinniśmy zacząć nie od naszych
upadków, lecz od wymieniania dobrodziejstw, którymi Bóg
obdarzył nas minionego dnia. Pisząc Wielką Księgę, Bill nie
pomyślał w tym miejscu o wymienianiu powodów do wdzięcz-
ności; jednak pisząc dziesięć lat później swój komentarz do
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Rachunek sumienia 73

Dwunastu Kroków, rozbudował nieco Krok Dziesiąty (być


może myśl ta przyszła mu do głowy, gdy zmagał się z głębo-
ką depresją, nękającą go w latach czterdziestych dwudziestego
wieku). W Dwunastu krokach i dwunastu tradycjach pisze: „Warto
(...) pamiętać, że obrachunek ze sobą nie jest tylko wykazem
błędów i niedostatków. Dzień, w którym nie zrobiliśmy cze-
goś dobrego, istotnie byłby złym dniem. (...) Nie lekceważmy
swoich dobrych intencji, myśli i  uczynków” (12x12, s. 73).
Sugeruje też, by obrachunek przed snem kończył się dziękczy-
nieniem: „Tak rozpatrzywszy miniony dzień, nie pomijając do-
brych uczynków i bezstronnie zbadawszy stan duszy, możemy
szczerze podziękować Bogu za otrzymane błogosławieństwa
i ze spokojnym sumieniem zasnąć” (12x12, s. 75).
W punkcie drugim rachunku sumienia Ignacy zaleca nam
„prosić o  łaskę poznania grzechów i  odrzucenia ich precz”.
Zauważmy, że nie chodzi tu o samobiczowanie: prosimy o „ła-
skę”, o „przysługę”, o „prezent” od Boga. Bill w podobnym
duchu radzi „konstruktywnie rozważyć przebieg dnia” (podkr.
J.H.). W trzecim punkcie Ignacy chce, byśmy zażądali „od du-
szy swojej zdania sprawy” z całego dnia, „przechodząc godzinę
po godzinie” i analizując myśli, słowa i uczynki. Bill ujmuje to
samo nieco konkretniej: mamy przyjrzeć się rozmaitym prze-
jawom zazdrości, egoizmu, nieuczciwości i  lęku, czyli upad-
kom częstym u osób uzależnionych; mamy też zastanowić się
nad zadośćuczynieniem, które winni jesteśmy innym, i  nad
wszystkim, co „zatailiśmy, [a] co powinno być natychmiast
przedmiotem dyskusji z zaufaną osobą”. Następnie – jak pi-
sze Bill – powinniśmy przypomnieć sobie te momenty w cią-
gu dnia, w których okazaliśmy naszą „uprzejmość i miłość”.
Celem tego obrachunku – zarówno w  wersji Ignacego, jak
i  w wersji Billa – ma być większa użyteczność dla Boga
i bliźniego; staramy się uwolnić od wszystkich tych przywią-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

74 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

zań, które „przeszkadzają nam być użytecznymi” dla innych


(por. WK, s. 69).
Dwa ostatnie punkty Ignacego są niemal identyczne ze zda-
niem, którym Bill kończy swój opis wieczornego obrachunku
w ramach Kroku Jedenastego. Jak pisze Ignacy, punkt czwarty
to „prosić Boga, Pana naszego, o przebaczenie win”, zaś punkt
piąty sprowadza się do postanowienia poprawy i zadośćuczy-
nienia (ponownie spotykamy tu czasownik enmendar) „przy
Jego łasce”. W  wersji Billa „po przeanalizowaniu wszystkich
wydarzeń mijającego dnia” mamy prosić „Boga, aby udzielił
nam swego przebaczenia oraz aby wskazał nam drogę popra-
wy” (WK, s. 77).
Zarówno Bill, jak i Ignacy sugerują też inne metody obra-
chunku. Bill: „Gdy się budzimy, pomyślmy o  24 godzinach,
które są przed nami” (WK, s. 77). Ignacy: „Rano, zaraz przy
wstawaniu z łóżka, powinien człowiek postanowić sobie wy-
strzegać się pilnie tego określonego grzechu lub tej wady”,
która nastręcza mu szczególnych problemów (Ćd 24). Bill
jest też zwolennikiem „rachunku natychmiastowego” (12x12,
s. 70n), który robimy, gdy „w ciągu dnia poczujemy zdener-
wowanie lub ogarną nas wątpliwości” (WK, s. 78); Ignacy
z kolei zaleca rekolektantom wzbudzanie w sobie od czasu do
czasu w ciągu dnia świadomości postępów moralnych lub ich
braku.
Ani Bill, ani Ignacy nie uważają jednak, by wspomnia-
ne praktyki psuły nam „radość życia, niepotrzebnie zabiera-
jąc czas” (12x12, s. 70). Wskazane przez nich metody mają
natomiast przyczynić się do naszego „rozwoju” moralnego
i duchowego (WK, s. 75), zakłócanego przez uzależnienia, do
którego wracamy, wychodząc z nałogu, zmierzając przez resztę
życia „w promieniach łaski Bożej” (12x12, s. 99) do wyzna-
czonego celu.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Rachunek sumienia 75

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, przebacz mi winy


i ukaż mi, jak z pomocą Twojej łaski mam zmieniać swoje ży-
cie, naprawiając wyrządzone krzywdy.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Drugi Tydzień

Zanim rozpoczniemy Drugi Tydzień Ćwiczeń, chciałbym po-


dzielić się pewną refleksją dotyczącą podobieństw pomiędzy
metodami Billa W. i świętego Ignacego Loyoli. Jak już mówi-
łem kilka tygodni temu, podczas większości rozważań Pierw-
szego Tygodnia podążaliśmy wraz ze świętym Ignacym drogą
biegnącą równolegle do ścieżki Dwunastu Kroków. Cytowa-
łem już wszystkie Kroki z wyjątkiem trzech, i czytelnik może
się zastanawiać, co właściwie zostało nam jeszcze do rozważe-
nia. Może też pytać, co stało się z brakującymi trzema Kroka-
mi: Trzecim, Jedenastym i Dwunastym.
Inną osobliwością „ćwiczeń” proponowanych w tej książce
jest akcent spoczywający nie tyle na Bogu, ile na rekolektan-
cie. Jedynie w przywoływanej tu często Rozmowie z Chrystu-
sem na krzyżu Ignacy precyzuje, kim jest nasza Siła wyższa:
Chrystus jest źródłem uzdrowienia, którego potrzebujemy, by
przezwyciężyć przywiązania. Dotąd zatem nasze rozważania
opierały się przede wszystkim na doświadczeniu Boga opisa-
nym w  Kroku Drugim: skupiliśmy się na naszej bezsilności,
na wołaniu o pomoc dobywającym się z głębi naszego Kroku
Pierwszego oraz na poczuciu nagłego (albo stopniowego) wy-
zwolenia, którego doznaliśmy. Wyzwolenia, które chrześcija-
nie łączą z  Chrystusem i  z Jego odkupieńczym cierpieniem.
W  tym miejscu uczyniliśmy coś w  rodzaju Kroku Trzeciego:
zaufaliśmy Chrystusowi na tyle, by pójść dalej, przechodząc
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Drugi Tydzień 77

przez Kroki od Czwartego do Dziewiątego i, podobnie jak


w Kroku Pierwszym, poddając się bolesnej samoanalizie.
Dokąd zatem doszliśmy? Myślę, że zaczynając Drugi Ty-
dzień, jesteśmy wezwani do przećwiczenia ponownie, w spo-
sób bardziej wnikliwy, Kroku Trzeciego. Być może tym razem
będziemy chcieli przerobić go bardziej formalnie, z  naszym
kierownikiem duchowym, nim przejdziemy do następne-
go etapu. W  naszych poprzednich rozważaniach związanych
z Krokiem Trzecim akcent padał na nas, na przemianę naszego
życia i woli; tym razem trzeba będzie położyć nacisk na Bo-
ga, jakkolwiek Go pojmujemy, na Tego, ku któremu zwracamy
swoje życie i wolę.
Inaczej mówiąc, pozostaje nam do wykonania praca, o któ-
rej mówi Krok Jedenasty. W naszej Rozmowie z Chrystusem
na krzyżu nawiązaliśmy „świadomy kontakt z Bogiem”; zapew-
ne jednak niewiele jeszcze o Nim wiemy – nie znamy tego Bo-
ga, tego Jezusa Chrystusa. Może też zmagamy się z Jego znie-
kształconym obrazem, podobnie jak wielu ludzi, którzy wy-
zwolili się z nałogu alkoholowego, zmaga się z wykrzywionym
obrazem straszliwego Boga, który wpojono im we wczesnym
dzieciństwie. Celem pozostałej części rozważań będzie więc
pogłębienie naszego „świadomego kontaktu” z  Chrystusem,
a  najlepszym na to sposobem jest kontemplacja Jego życia,
śmierci i  Zmartwychwstania. W  Drugim Tygodniu Ćwiczeń
Ignacy wciąż powtarza, byśmy prosili o tę właśnie łaskę: ma-
my prosić „o dogłębne poznanie Pana, który dla mnie stał się
człowiekiem, abym Go więcej kochał i więcej szedł w Jego śla-
dy” (Ćd 104).
Jak zobaczymy w trakcie rozważań Drugiego Tygodnia, po-
znać Jezusa to uświadomić sobie, że Jego osobista tożsamość
najściślej splata się z czynieniem woli Boga, do którego Jezus
mówi Abba, czule zdrabniając słowo „Ojciec”. Zgłębiając życie
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

78 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Jezusa, będziemy się zarazem zastanawiać, jak najlepiej prze-


żyć własne życie. Inaczej mówiąc, pogłębiając nasz „świadomy
kontakt z Bogiem” – z Bogiem, którego głosił Jezus – będzie-
my jednocześnie prosić Go „o poznawanie Jego woli wobec
nas oraz o siłę do jej spełnienia” (WK, s. 56). Pozostałe me-
dytacje doprowadzą nas do końcowej kontemplacji, w której
pełniej doznamy miłości Boga; kończąc Ćwiczenia, będziemy
gotowi przełożyć tę miłość na działanie we własnym życiu. Bę-
dziemy mniej przywiązani i bardziej wolni, lepiej przygotowa-
ni do podjęcia zadania, o którym mówi Krok Dwunasty.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 18

Królestwo Chrystusa (część I)

Święty Ignacy nie sugeruje, byśmy nasze zgłębianie życia Chry-


stusa zaczynali od Jego narodzin. Rozpoczyna od medytacji bar-
dziej ogólnej, łączącej Pierwszy Tydzień z rozważaniami Dru-
giego Tygodnia. Zanim zaczniemy rozważać życie Jezusa, Ignacy
proponuje, byśmy spytali: „Kim jest Jezus? O co w tym wszyst-
kim chodzi?”. Może to być szczególnie ważne dla ludzi, którzy
nauczyli się wyobrażać sobie Chrystusa jako kogoś chłodnego,
doskonałego i mściwego, kogoś, kto ludzkie problemy, w świat
których zechciał zstąpić, uważa za absurdalnie łatwe do poko-
nania i kto w związku z tym nie darzy szczególną sympatią tych
spośród nas, którzy przeżywają poważne trudności życiowe.
Gdy Ignacy pytał: „Kim jest dla mnie Jezus?”, fascynował
go oczywiście obraz Jezusa Króla. Święty Ignacy przed nawró-
ceniem był żołnierzem i dworzaninem, który prawie połowę
życia spędził, starając się dobrze służyć ziemskim władcom.
Świat, którym rządzi królewski majestat, przemawiał do jego
wyobraźni. Mimo to w tej medytacji przedstawia wizję władzy
królewskiej, która okazuje się nieco inna od znanych mu mo-
narchii. Chrystus Król Ignacego Loyoli jest też bardzo daleki
od chłodnego, pedantycznego Jezusa, którego obraz naszkico-
wałem powyżej.
Ignacy nie wprowadza pojęcia królestwa arbitralnie; wiąże
się ono ściśle z tożsamością Jezusa i ze sposobem, w jaki poj-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

80 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

mował On swoją misję, znanym nam z Nowego Testamentu.


W Ewangelii świętego Marka – pierwszej spośród wszystkich
czterech – nie ma relacji o narodzeniu i dzieciństwie Jezusa.
Po kilku wersetach poświęconych Janowi Chrzcicielowi, który
przygotowuje tłumy na przyjście Jezusa, i po kilku kolejnych
wersetach poświęconych przygotowaniom Chrystusa do cze-
kającej Go misji od razu – w wersecie 15 – pojawia się w niej
Chrystus, którego pierwsze słowa brzmią: „Czas się wypeł-
nił i  bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i  wierzcie
w Ewangelię!”. Królestwo lub „władztwo” Boga jest w prze-
słaniu Jezusa i  Jego uczniów tematem kluczowym: słowo to
pojawia się w Nowym Testamencie sto sześćdziesiąt dwa razy
(dla porównania słowo „sąd” występuje tam jedynie czterdzie-
ści osiem razy).
„Królestwo” to w  Nowym Testamencie pojęcie o  wielu
różnych znaczeniach; nam jednak wystarczy odpowiedź na
pytanie, co oznaczało ono dla Ignacego. Ze względu na swe
doświadczenia życiowe przechodził on w  sposób naturalny
od głoszonego przez Jezusa królestwa do Jezusa, który jest
Królem, choć Jezus w  Ewangeliach rzadko dokonuje takie-
go przejścia. Święty Ignacy wyobrażał sobie Jezusa Króla na
podobieństwo wyidealizowanego ziemskiego króla, podobne-
go nieco do króla Artura bądź innego władcy z kart średnio-
wiecznych romansów rycerskich, w których Ignacy zaczytywał
się w latach młodości. Poleca więc rekolektantowi wyobrazić
sobie takiego ziemskiego króla, wkładając w jego usta słowa:
„Wolą moją jest zdobyć całą ziemię niewiernych. I dlatego ten,
co chciałby pójść za mną, powinien zadowolić się tym samym
pożywieniem, co i ja, tym samym napojem i odzieżą, itd. Po-
dobnie winien tak samo jak ja pracować za dnia, a czuwać po
nocy itd., aby wreszcie stał się uczestnikiem mego zwycięstwa,
jak był uczestnikiem moich trudów” (Ćd 93).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Królestwo Chrystusa (część I) 81

Święty Ignacy podkreśla tu dwie rzeczy: nader ziemski cha-


rakter walki, jakiej wymagać będzie zaprowadzenie królestwa
(„Wolą moją jest zdobyć całą ziemię niewiernych”), oraz fakt,
że król, mimo swego królewskiego urodzenia, gotów jest dzie-
lić z nami surowe warunki polowe, jakich ta walka wymaga –
co więcej, pierwszy je przyjmuje i zaprasza nas, byśmy za nim
poszli. Ów obraz, posługujący się wyobrażeniem ziemskiego
władcy, przygotowuje nas na inne pojęcie Chrystusa Króla: nie
jest to sztywny, zadufany w sobie watażka, wynoszący się ponad
trudy i nieprzyjemności życia, lecz ktoś, kto głęboko i boleśnie
w nich uczestniczy.
Wychodząc poza analogię z ziemskim władcą we fragmen-
cie mówiącym o Wezwaniu Chrystusa Króla, Ignacy podkreśla
ten właśnie aspekt. Chrystus mówi: „Ten, kto zechciałby pójść
za Mną, powinien ze Mną się trudzić, aby idąc za Mną w cier-
pieniu, szedł też za Mną i w chwale” (Ćd 95). Jezus wzywa nas
do pracy i do cierpienia, lecz pierwszy brudzi sobie ręce.
W rozważaniach tego tygodnia prośmy o  lepsze poznanie
Jezusa, o to, byśmy poznali Jezusa takiego, jaki jest naprawdę.
Poznając Go takim i dając Mu w nas wzrastać, przypominajmy
sobie często wnioski, jakie ze swych refleksji wyciąga święty
Ignacy: „[Rozważmy], co powinni odpowiedzieć królowi tak
szczodremu i ludzkiemu dobrzy jego poddani” (Ćd 94) oraz
„Ci, co chcieliby odpowiedzieć (...) w duchu miłości i (...) ofia-
rują się całkowicie na trud” (Ćd 97). Przygotowujemy się do
nowego, pełniejszego wykonania zadania wyznaczonego nam
w Kroku Trzecim (por. medytację z następnego tygodnia). Bóg
zaprasza nas, byśmy jeszcze goręcej, całym sercem odpowie-
dzieli Mu: „Boże, ofiaruję się Tobie, abyś mnie uformował
i uczynił ze mnie to, co będzie zgodne z Twoją wolą”.

12 Kroków... - 6
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

82 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Drugie wprowadzenie „na wynos”: „Boże, ofiaruję się Tobie,


abyś mnie uformował i uczynił ze mnie to, co będzie zgodne
z Twoją wolą” (WK, s. 59, z modlitwy Kroku Trzeciego).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 19

Królestwo Chrystusa (część II)

Chciałbym podjąć naszą refleksję w miejscu, w którym skoń-


czyliśmy ją tydzień temu: będziemy kontynuować nasze roz-
ważania o królestwie Chrystusa. Dla części starszych jezuitów
jest to jeden z najważniejszych momentów Ćwiczeń, natomiast
jezuitom z  mojego pokolenia, którzy dorastali w  egalitarnej
epoce lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku, pojęcie władzy
królewskiej nie przemawia zbytnio do wyobraźni (do czego
przyczyniła się zapewne także afera Watergate).
Pojęcie władzy królewskiej można, jak sądzę, uznać za me-
taforę bardzo ważną dla człowieka renesansu, którym był Ig-
nacy Loyola, niewiele chyba jednak mówiącą osobom żyjącym
współcześnie. Jaki zatem sens kryje się za tą metaforą? W isto-
cie można by przyjąć, że Jezus zmienił – „zdekonstruował”,
jak mówią postmoderniści – sens słowa „królestwo”. Wciąż
mówił o nim w swoim przesłaniu, definiując na nowo „króle-
stwo” jako wspólnotę wzajemnej służby. U podłoża wielu starć
ze słuchaczami Jezusa leżała ich uparta odmowa zgody na do-
konaną przezeń redefinicję „królestwa”.
W nocy przed śmiercią Jezus podjął ostatnią próbę przeko-
nania do niej swych najbliższych przyjaciół, którzy byli nieomal
równie zgorszeni dokonywanym przez Niego radykalnym prze-
wartościowaniem pojęcia „królestwa” jak reszta Jego słucha-
czy. W Ewangelii świętego Łukasza, która szczególnie dobrze
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

84 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

oddaje wyjątkowy sens nadany przez Jezusa temu terminowi,


czytamy o tym w mowie pożegnalnej, wygłoszonej do uczniów
podczas Ostatniej Wieczerzy: „Królowie narodów panują nad
nimi, a ich władcy przyjmują nazwę dobroczyńców. Wy zaś nie
tak [macie postępować]. Lecz największy między wami niech
będzie jak najmłodszy, a przełożony jak sługa!” (Łk 22, 25-26;
jak zobaczymy w Trzecim Tygodniu, nawet wówczas nie pojęli,
o co Mu chodzi).
To nowe rozumienie królestwa jako służby odnajdujemy
w medytacji ostatniego tygodnia: Ignacy tłumaczy tam, iż je-
go ziemski król chce razem ze swymi poddanymi dzielić ich
doczesne problemy i cierpienia. W tym tygodniu chcę zwró-
cić uwagę na ten właśnie aspekt: chcę podkreślić, że być pod-
danym Chrystusa Króla znaczy to samo, co być uczniem Je-
zusa, który „nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć”
(Mt 20, 28).
Ten wymiar ewangelicznego przesłania dochodzi do głosu
w  proponowanych przez Ignacego wprowadzeniach do me-
dytacji o  królestwie Chrystusa. Inaczej niż w  głównej części
medytacji, pełnej zwrotów zaczerpniętych ze świata rycerskich
podbojów, ojciec Ignacy mówi tu wprost, że mamy iść za Je-
zusem w  Jego służbie: „Wprowadzenie 1. (...) Tutaj [mamy
ujrzeć] oczami wyobraźni [synagogi, wioski i  zamki], gdzie
Chrystus, Pan nasz, głosił [Dobrą Nowinę]. Wprowadzenie 2.
Prosić o łaskę, której pragnę. Tu prosić Pana naszego o tę ła-
skę, żebym nie był głuchy na Jego wezwania, lecz skory i pil-
ny do wypełniania Jego najświętszej woli” (Ćd 91). „Podbój”,
o  którym czytaliśmy poprzednio, dokonuje się poprzez wę-
drowne głoszenie słowa, a nie przez bitwy wytoczone wrogom
na podstawie wściekłych oskarżeń.
Czy chcemy zatem wziąć udział w takim „podboju”, w tej
paradoksalnej formie władztwa czy królestwa? Jeśli tak, to być
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Królestwo Chrystusa (część II) 85

może nadszedł czas na powtórzenie Kroku Trzeciego. Wycho-


dząc z nałogu, od początku rozumiałem Krok Trzeci jako krok
ucznia. W Kroku Pierwszym wołamy o ratunek, jak Piotr to-
nący w Jeziorze Galilejskim; w Kroku Drugim pojawia się Siła
większa od nas samych, wydobywając nas z otchłani i uciszając
burzę (por. medytacja 34). Sądzę, że Krok Trzeci wynika lo-
gicznie z Drugiego: jeśli odnaleźliśmy Siłę, która może pomóc
nam w przezwyciężeniu naszych największych problemów, to
jedyną sensowną decyzją będzie powierzenie jej wszystkiego,
co mamy i  czym jesteśmy. Inaczej mówiąc, jak podpowiada
nam Nowy Testament, jeśli znaleźliśmy Kogoś, kogo szuka-
liśmy przez całe życie, zostawmy wszystko i pójdźmy za nim.
W  tym tygodniu nadal rozważajmy słowa modlitwy Kroku
Trzeciego, zwłaszcza jej dwa ostatnie zdania.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: „Oddal ode mnie trud-


ności, aby zwycięstwo nad nimi mogło być świadectwem dla
tych, którym pośpieszę z pomocą, czerpiąc z Twej Potęgi, Mi-
łości i  Twego Pojmowania Dróg Życia. Dopomóż mi, abym
zawsze spełniał Twą wolę” (WK, s. 59, z  modlitwy Kroku
Trzeciego).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 20

Wcielenie

(Ćd 102n)

W poprzednim tygodniu wspomniałem o  tym, że starsze


pokolenie jezuitów dostrzega, jak się zdaje, osobisty klucz
do Ćwiczeń w  medytacji o  królestwie Chrystusa. Dla mnie
i dla części jezuitów z mojego pokolenia kluczowym momen-
tem Ćwiczeń, skupiającym w  sobie całą ich duchową ener-
gię, jest kontemplacja o  Wcieleniu Jezusa. Wcielenie – idea
teologiczna, wedle której w Jezusie Bóg przyjął człowieczeń-
stwo – w wersji Ignacego nabiera cech pokrewnych Krokowi
Dwunastemu programu AA. Święty Ignacy chce, byśmy pytali
nie o to, jak dokonało się to misterium, lecz o to, dlaczego się
dokonało, ukazując, że sensem Wcielenia jest niesienie Dobrej
Nowiny ludziom, którzy pilnie jej potrzebują. Syn Boży stał się
człowiekiem, żeby zbawić ludzi.
Ignacy proponuje nam trzy punkty wymagające użycia
wzroku, słuchu i umysłu. Medytacja najpierw roztacza przed
nami niezwykle rozległy widok. Mamy zobaczyć świat oczy-
ma Trójcy Świętej: „Punkt 1. Widzieć osoby jedne po dru-
gich [ludzkie i  boskie]. A  najpierw te na obliczu ziemi, tak
bardzo różnorodne w stroju, w sposobie bycia. Jedni są biali,
inni czarni; jedni żyją w pokoju, drudzy w stanie wojny; jedni
płaczą, drudzy się śmieją; jedni zdrowi, drudzy chorzy; jedni
się rodzą, inni umierają itd.” (Ćd 106).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Wcielenie 87

Jest to wizja bardzo „katolicka” w pierwotnym sensie tego


słowa – ogarnia sobą wszystkich ludzi. Aluzję do służby można
odczytać już z obrazu wojny, płaczu, choroby i śmierci. Podob-
ny fragment znajdujemy pod koniec pierwszej części Wielkiej
Księgi3 (w oryginale w części teoretycznej, obejmującej strony
1-164 w  trzecim wydaniu, przed historiami uzdrowionych):
„W zasięgu Twej ręki umierają pozbawieni wszelkiej pomocy
alkoholicy. Giną w beznadziei, jak ludzie na tonącym okręcie.
Jeśli mieszkasz w dużym mieście, są w nim tysiące takich ludzi.
Dobrze i źle sytuowanych, stojących na różnych szczeblach dra-
biny społecznej, bogatych i biednych. Wszyscy oni są przyszły-
mi członkami Wspólnoty Anonimowych Alkoholików” (WK,
s. 128). Te obrazy ludzi pilnie potrzebujących naszej pomocy
uświadamiają nam, że musimy coś zrobić, że „ginącym w bez-
nadziei” musimy zanieść jakąś uzdrawiającą „dobrą nowinę”.
W Drugim Tygodniu zostajemy wezwani do głębszego pozna-
nia Jezusa. Poznać Go to zrozumieć Jego przesłanie, a nieść to
przesłanie innym to stać się uczniem, zgodnie z  zaleceniami
Kroku Dwunastego.
Następnie Ignacy stosuje kolejny zmysł – zmysł słuchu:
„Punkt 2. Słuchać, co mówią osoby na obliczu ziemi, a mia-
nowicie, jak ze sobą rozmawiają, jak przeklinają i bluźnią itd.”
(Ćd 107). Czytając te słowa, słyszymy wielki tumult ludzkich
głosów, wśród których są też głosy mroczne i ponure – w „itd.”
Ignacego zawierają się jednak i  kołysanki, i  czułe szepty ko-
chanków, i śmiechy oraz rozmowy starych przyjaciół. Ignacy
akcentuje jednak głosy mówiące o nędzy i nieszczęściu, są to
bowiem głosy tych, którzy „giną w  beznadziei, jak ludzie na
tonącym okręcie”.

3
Znajduje się on niemal na końcu polskiego wydania Wielkiej Księgi, które
– z wyjątkiem historii doktora Boba Smitha – pomija historie uzdrowio-
nych alkoholików, stanowiące objętościowo największą część oryginału.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

88 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Wreszcie to, co zobaczyliśmy, i to, co usłyszeliśmy, umiesz-


cza Ignacy w  boskim kontekście, ukazując reakcję Boga na
ludzką nędzę. Trójca Święta widziała i słyszała wszystko, co wi-
dział i słyszał rekolektant: „Punkt 3. Potem patrzeć, co czynią
osoby na powierzchni ziemi, jak mianowicie biją się wzajem-
nie, zabijają, idą do piekła itd. Podobnie, co czynią Osoby Bo-
skie, dokonując mianowicie najświętszego Wcielenia itd. I po-
dobnie, co czyni Anioł [Gabriel, anioł Zwiastowania; por. Łk
1, 26-38] i Pani nasza [Maryja, Matka Jezusa]; Anioł spełnia
swój obowiązek posłańca Bożego, a Pani nasza uniża się i dzię-
kuje Boskiemu Majestatowi” (Ćd 108).
Także tu Ignacy podkreśla najbardziej ponure doświadcze-
nia i czyny, do których popychają ludzi „wybujałe ponad miarę
naturalne instynkty” (12x12, s. 30) – „bijemy się wzajemnie,
zabijamy i idziemy do piekła”. Oto istota problemu: ten se-
kret naszego gatunku, ten głód i zniszczenie, to przejmujące,
wszechobecne uczucie, że nigdy nie będziemy mieć dosyć te-
go, na czym nam zależy, popychają nas do odbierania życia in-
nym, podobnie jak w łonie pierwszej ludzkiej rodziny, o której
opowiada Księga Rodzaju.
Bóg, widząc to wszystko, nie odwraca się od nas ze wstrętem
i dezaprobatą. O dziwo, „Boskie Osoby” reagują, „dokonując
najświętszego Wcielenia”, wchodząc w świat pełen morderstw
i zemsty. Wiemy oczywiście, że Jezus, Słowo, które stało się cia-
łem, w końcu również zostanie zamordowany; Jego los przed-
stawialiśmy sobie już podczas Rozmowy z Jezusem w medyta-
cjach Pierwszego Tygodnia. W  przeciwieństwie do zwykłych
ludzi (i aniołów), pogrążonych w  zgubnej samowoli, Anioł
i Maryja w imieniu całego stworzenia właściwie odpowiadają
na dar Stwórcy: z pokorą i wdzięcznością „czynią” wolę Bożą.
Medytacja ta obejmuje również rozmowę, do której często
powinniśmy wracać w tym i w kolejnych tygodniach. Ignacy
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Wcielenie 89

proponuje następujące zakończenie modlitwy: „Rozmowa


końcowa. (...) Prosić wedle wewnętrznego odczucia, abym
mógł lepiej wstępować w  ślady i  naśladować Pana naszego”,
który dopiero co dla mnie stał się człowiekiem (Ćd 109). Dla
mnie – i dla nas wszystkich.
W tym tygodniu warto przypomnieć sobie słowa znanej
piosenki Joan Osborne: One of Us (Jeden z  nas): „Co, gdyby
Bóg był jednym z nas / Jak nędzny robak, jednym z nas?”. O to
przecież właśnie chodzi we Wcieleniu. Możemy też – w duchu
refrenu tej piosenki – wyobrazić sobie Jezusa – cudzoziem-
ca, który jako obcy przybywa na tę dziwną planetę, podążając
za wezwaniem Dwunastego Kroku, „roztrzęsiony i samotny”
(WK, s. 136). Także my bylibyśmy roztrzęsieni, gdybyśmy pró-
bowali nieść Dobrą Nowinę tak agresywnym istotom. Jednak,
podobnie jak ów „roztrzęsiony” nowicjusz, adept Dwunastu
Kroków z Wielkiej Księgi, Jezus w rzeczywistości nie jest sam,
gdyż jako Syn Ojca, do którego woła Abba, odkrył „właśnie
źródło Siły potężniejszej niż [On] sam” (WK, s. 136). Według
Listu do Hebrajczyków Jezus mówi w chwili Wcielenia: „Ofia-
ry ani daru nie chciałeś, aleś Mi utworzył ciało; (...) Wtedy
rzekłem: Oto idę – (...) abym spełniał wolę Twoją, Boże”
(Hbr 10, 5. 7; por. Ps 40).

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, daj mi łaskę


pójścia za Tobą, abym lepiej naśladował Ciebie, który dopiero
co stałeś się człowiekiem.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

90 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Uwaga o lekturze Biblii

Przez następne czternaście medytacji, podobnie jak w większo-


ści rozważań Trzeciego i Czwartego Tygodnia, krocząc śladami
Ignacego, będziemy w  naszej refleksji nad życiem i  śmiercią
Jezusa odwoływać się do fragmentów Ewangelii. Odpowied-
nie numery wersetów Pisma Świętego będą podawane na po-
czątku każdej medytacji; posługujących się nimi czytelników
proszę, by otworzyli Biblię i  przeczytali wskazany fragment
przed przystąpieniem do lektury medytacji, a następne w ty-
godniu przeczytali go kilka razy, sięgając ewentualnie także
do odpowiadających mu fragmentów innych Ewangelii. Wy-
brałem moje ulubione fragmenty; święty Ignacy odsyła tak-
że do innych. Czytelnik może dodać bądź nawet zastąpić je
fragmentami Ewangelii, które mają dla niego szczególne zna-
czenie. Kierownikom duchowym sugeruję, by podpowiadali
rekolektantom fragmenty, które wedle ich rozeznania są dla
nich odpowiednie.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 21

Narodzenie Jezusa

(Łk 2, 1-20)

Wcielając się – co rozważaliśmy w zeszłym tygodniu – Jezus


musiał najpierw się narodzić. Rodząc się, człowiek jest całko-
wicie bezbronny, wystawiony na niebezpieczeństwo, potrze-
buje wszelkiej możliwej pomocy. Jezus przychodzi na świat
w nie najgorszym położeniu – ma dwoje kochających rodzi-
ców, którzy zadbają o Jego ubranie i dach nad głową; jednak,
jak wiele dzieci emigrantów, rodzi się z dala od domu. Rodzice
wprawdzie Go kochają, lecz są ubodzy i bezsilni wobec naka-
zu władz, które ze względu na jakiś bezduszny biurokratyczny
przepis kazały im opuścić rodzinne miasto.
Jest jednak także dzieckiem królewskim: Józef jest „z ro-
du Dawida”; jak na ironię przez biurokratyczny bałagan Jezus,
który jest „Mesjaszem” (słowo to oznacza „namaszczony ole-
jem”, jak królowie podczas koronacji), narodzi się w królew-
skim „mieście Dawida” – w Betlejem (Łk 2, 4. 11). Dziecię
to jest kimś więcej niż królem – Jego narodzenie zwiastują
aniołowie.
Przypomnijmy sobie medytację o królestwie. Jezus jest kró-
lem, lecz jest nim w zupełnie nowym sensie tego słowa: jakiż
król zadowoliłby się dworem złożonym z pasterzy, którzy śpią
pod gołym niebem, pilnując stada? Jest nowym rodzajem kró-
la, który będzie władać nowym rodzajem królestwa. Do tej
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

92 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

pory – do narodzenia Jezusa – królowie (także wielki król Izra-


ela Dawid) prowadzili wojny, które często przegrywali, podbi-
jając świat pełni gniewu, żądz i przemocy; w samym Dawidzie
niewątpliwie toczyła się „nieustanna walka popędów” (12x12,
s. 31). Tymczasem, jak ogłasza „mnóstwo zastępów niebie-
skich”, Jezus, Mesjasz i Pan, władać będzie królestwem pokoju.
W tym tygodniu nie zapomnijmy dziękować za to przesła-
nie: nad zawiścią i lękiem góruje pogoda i pokój, gdyż naro-
dzenie Jezusa zwiastuje nam (z użytego tu greckiego czasowni-
ka euangelidzein wywodzi się słowo „Ewangelia”) „radość wiel-
ką, która będzie udziałem całego narodu” (Łk 2, 10). Całego
narodu: nawet pasterzy, nawet biednych, nawet pijaków.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: „Chwała Bogu na wyso-


kościach, a na ziemi pokój” wszystkim, gdyż wszyscy zostali-
śmy obdarzeni Bożą miłością.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 22

Mędrcy, Herod
i ucieczka do Egiptu

(Mt 2, 1-18)

W tym tygodniu po raz kolejny staje przed nami kwestia kró-


lestwa, mimo że Jezus jest jeszcze małym dzieckiem i  minie
wiele lat, zanim zacznie głosić Dobrą Nowinę o  królestwie
Bożym. W rozważanym w tym tygodniu fragmencie Ewangelii
pojawia się postać ziemskiego króla – Heroda. Choć królowie
często bywają gwałtowni i rozwiąźli, Herod należał do najgor-
szych – można by go porównać do Stalina i Hitlera. Widać to
pod koniec przytoczonego fragmentu Ewangelii świętego Ma-
teusza, gdy wiedziony paranoją Herod wydaje rozkaz zabicia
niemowląt.
Boi się, że narodził się jego rywal, nowy król żydowski,
gdyż tak powiedzieli mu „astrologowie” (których późniejsza
tradycja chrześcijańska nazywa trzema mędrcami bądź trze-
ma królami). W czasach Jezusa wielu władców zasięgało rady
ludzi, którzy z gwiazd wyczytywali przyszłe losy; także królo-
wie żydowscy, na przykład Dawid, mieli na swoich dworach
proroków. Herod, tak jak inni współcześni mu monarchowie,
wierzył słowom astrologów, podobnie jak dzisiejsi szefowie
państw wierzą raportom służb wywiadowczych (być może
i jedni, i drudzy powinni znaleźć sobie lepszych doradców).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

94 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Nic dziwnego zatem, że Heroda, podobnie jak pozostałych


przedstawicieli ówczesnych elit rządzących – „arcykapłanów
i uczonych” – „przeraziły” słowa magów (Mt 2, 3-4). Dla nich
wszystkich wieść o narodzeniu nowego pretendenta do tronu
mogła oznaczać jedynie przemoc. Herod bez wątpienia tłuma-
czył nakazaną przez siebie masakrę tym, że chce zapobiec jesz-
cze większej przemocy w  przyszłości, gdy „nowo narodzony
król” będzie dostatecznie dorosły, by zebrać armię.
Ani teraz, ani w przyszłości za życia Jezusa nikt nie zdołał
pojąć, że Jezus przynosi nowy rodzaj królestwa, królestwo na-
leżące do „ubogich w duchu” (Mt 5, 3). Może przeczuwali to
astrologowie, którzy rzeczywiście widzieli Dziecię. W każdym
razie my, znając całą historię, nie powinniśmy mieć wątpli-
wości, jakim „królem” był Jezus: Jezus i Jego rodzice byli tak
bezsilni, że jako uchodźcy musieli uciekać do Egiptu. Pomyśl-
my o wszystkich tych, którzy w historii ledwo uszli z życiem,
chroniąc się w innych krajach przed tyranią władzy zabijającej
wszystkich, którzy nie zdołali uciec. Jezus jest jednym z nich.
W historii tej kryje się pewna ironiczna puenta – Jezusowe
pojęcie „królestwa” tak bardzo różni się od naszego, że nie
może się bez owej ironii obejść. Na ironię zakrawa nie tylko
to, że ktoś, kto ucieka, ratując własne życie, odbiega znacznie
od naszych wyobrażeń o  tym, jak powinien zachowywać się
król. Ironiczny jest też ostateczny sens tej ucieczki – gniew
Heroda zmusza Jezusa do wyjazdu do Egiptu. Wracając na zie-
mię Izraela, Jezus przemierza drogę, jaką przebył niegdyś Jego
lud wyzwolony z niewoli egipskiej, idący przez pustynię pod
wodzą Mojżesza. Zarówno Jego bezsilność, jak i ucieczka, do
której został zmuszony, ostatecznie dowodzą jedynie, że rze-
czywiście jest On synem „miłującego Boga” (Tradycja Druga),
który „wezwał Go z Egiptu” (Mt 2, 15), by wskazać nam drogę
do „nowej wolności” (WK, s. 75).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Mędrcy, Herod i ucieczka do Egiptu 95

Doświadczenie wygnania jeszcze bardziej czyni Jezusa „jed-


nym z nas”: w swojej piosence Joan Osborne mówi o Bogu,
który będąc „jednym z nas”, „próbuje wrócić do domu”. Jezus
przez całe życie, od dzieciństwa, próbował wrócić do domu;
o swoim „domu” myślał zwłaszcza w noc przed śmiercią (por.
J 13 i  14; w  rozdziałach tych, podobnie jak w  innych frag-
mentach, pojawia się ulubiony Janowy termin menein, ozna-
czający „trwać”, „zamieszkiwać”). Jezus na wygnaniu, „jeden
z nas”, łączy się w ten sposób z ludźmi uzależnionymi, których
nęka straszliwe, nigdy nieodstępujące ich „poczucie izolacji”
(12x12, s. 42) i którzy, poznając Boga, doświadczają przede
wszystkim „nadzwyczaj ekscytującego poczucia przynależno-
ści” (12x12, s. 43), towarzyszącego spotkaniu z  grupą ludzi
wychodzących z nałogu.
W tym tygodniu nadal módlmy się Rozmową z  kontem-
placji o Wcieleniu (Ćd 109); możemy też prosić o łaskę wy-
zbycia się zawiści, egoizmu, nieuczciwości i  lęku (por. WK,
s. 77), próbując codziennie „lepiej wstępować w ślady i naśla-
dować Pana naszego, [który dopiero co dla mnie stał się czło-
wiekiem]” (Ćd 109). Jesteśmy wezwani do królestwa pokoju
(por. Ćd 91, Wprowadzenie 1).

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, pomóż mi co-


dziennie bardziej iść za Tobą i codziennie lepiej Cię naślado-
wać, bowiem właśnie stałeś się człowiekiem – dla mnie.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 23

Sceny w świątyni

(Łk 2, 22-52)

Ten fragment Ewangelii świętego Łukasza zawiera dwie sce-


ny z dzieciństwa Jezusa, streszczające jego początek i koniec.
Obie rozgrywają się w  świątyni jerozolimskiej, w  głównym
ośrodku kultu ludu, do którego należał Jezus. W obu scenach
Józef i Maryja przyprowadzają Jezusa do świątyni; w obu Je-
zus spotyka przedstawicieli swego żydowskiego dziedzictwa,
symbole świętości i mądrości swego ludu; w obu scenach owi
reprezentanci Izraela pozdrawiają Go i przyjmują do wspólno-
ty wiary. Obie wiążą się z bólem Matki Jezusa; ból, który nad
Dziecięciem przepowiedział starzec Symeon, konkretyzuje się
w niezrozumieniu rodziców, niepojmujących, dlaczego ich do-
rastający Syn został „w domu Ojca”. Obie sceny kończą się
podsumowaniami, z których dowiadujemy się, że Jezus wzra-
stał dalej w „mądrości” i „łasce”.
Podobieństwa te ujawniają duchowy związek pomiędzy
obiema scenami; obie stanowią kolejny krok na drodze ku
Jezusowemu przepowiadaniu Jego własnego, nowego rodza-
ju królestwa. Symeon i Anna przypominają pasterzy obecnych
przy narodzeniu Jezusa w Ewangelii świętego Łukasza – repre-
zentują ubogich i bezsilnych. Starzy ludzie zbyt często bywają
lekceważeni w różnych kulturach, zwłaszcza w Stanach Zjed-
noczonych; wdowy takie jak Anna były pod szczególną opieką
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Sceny w świątyni 97

Boga, zarówno w  Starym, jak i  w Nowym Testamencie, nie


miały bowiem nikogo, kto by się za nimi wstawił. „Do takich
(...) należy królestwo Boże” (Łk 18, 16). W Jezusowej logice
królestwa ci „najmniejsi” są zawsze pierwsi.
Błogosławieństwa wypowiedziane nad Jezusem przez ludzi
starych w pierwszej scenie urzeczywistniają się w scenie dru-
giej, w której Jezus czyni pierwszy krok na drodze ku podję-
ciu szczególnego wezwania Boga, zapowiedzianego w  błogo-
sławieństwach. W drugiej scenie Jezus ma dwanaście lat; jest
w wieku, w którym żydowscy chłopcy obchodzą uroczystość
bar micwy, ceremonię, podczas której sprawdzana jest ich
wiedza o Prawie Mojżesza. Rodzice Jezusa wydają się zgorsze-
ni tym, że ich Syn przechodzi taki właśnie sprawdzian, prze-
prowadzany przez „nauczycieli” w  świątyni. Ów sprawdzian
zdał Jezus doskonale (nauczyciele „byli zdumieni bystrością
Jego umysłu i  odpowiedziami”). Jego rodzice jednak prawie
tego nie zauważyli – zbyt bolesna była dla nich świadomość,
że misja ich Syna, przepowiedziana przez Annę i Symeona, już
się rozpoczęła i że ich od Niego oddala. Królestwo pociąga za
sobą straty.
Ludziom wychodzącym z nałogu sceny te mogą wydać się
szczególnie bliskie. Wielu z  nas przypomni sobie zapewne
własne poszukiwania duchowe, czynione od najwcześniejszych
lat życia, które być może gorszyły lub niepokoiły naszych bli-
skich. Bill W. często mawiał, że alkoholików cechuje szczegól-
ny głód i pragnienie serca; twierdził na przykład, że szukają oni
w alkoholu „drogi, którą próbują wspiąć się do Boga” (ABSI
323). Jako „najmniejsi” być może doświadczyliśmy głębokich
przeżyć duchowych, by potem zostawić je za sobą, uznając je za
„dziecięce” i niepoważne (1 Kor 13, 11). Potem pogrążyliśmy
się w nałogu; być może skłoniło nas do tego rozczarowanie do-
świadczeniami z osobami religijnymi. Nasza rekonwalescencja

12 Kroków... - 7
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

98 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

– której częścią są te rozważania – oferuje nam możliwość


powrotu do miejsca, które porzuciliśmy wiele lat temu.
Niewykluczone, że jako dzieci poczuliśmy się kiedyś szcze-
gólnie obdarzeni łaską i  pobłogosławieni; może stało się to
za sprawą jakiegoś starszego mężczyzny lub kobiety (podob-
ną funkcję pełni w  tych ćwiczeniach nasz kierownik ducho-
wy, z którym możemy się w tym tygodniu skonsultować). Być
może też – jak Jezus – czuliśmy kiedyś, że Bóg wzywa nas do
czegoś wyjątkowego – pamiętajmy, że łaską Drugiego Tygodnia
jest „nie być głuchym” na Boże wezwanie. Być może sądzili-
śmy, że nasz nałóg położył kres temu powołaniu; teraz jednak,
odzyskując zdrowie, dostrzegamy, że „z naszego doświadcze-
nia mogą skorzystać inni” (WK, s. 75). Jako alkoholicy wy-
chodzący z nałogu jesteśmy wezwani do czegoś szczególnego:
„możemy (...) pomóc [tam, gdzie] nikt inny już nie potrafi”
(WK, s. 79). Módlmy się w tym tygodniu, byśmy usłyszeli Bo-
że wezwanie do służby.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, ukaż mi każ-


dego dnia, jaki użytek mam czynić z  własnych doświadczeń
– nawet z tych najbardziej bolesnych – aby mogli skorzystać
z nich inni, odpowiadając w ten sposób na powołanie, którym
obdarzyłeś mnie, nim się narodziłem (por. Iz 49).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 24

Chrzest Jezusa

(Mk 1, 2-11)

W tym tygodniu podejmiemy ponownie temat „wezwania”


bądź powołania – powołania Jezusa przez Boga i Bożego we-
zwania skierowanego do nas, o  które modlimy się, prosząc,
byśmy potrafili je usłyszeć (por. Ćd 91). W pierwszych roz-
działach wszystkich czterech Ewangelii – a na samym początku
Ewangelii świętego Marka i świętego Jana, niewspominających
o dzieciństwie Jezusa – znajdujemy opisy tego momentu w Je-
go życiu, w którym najwyraźniej usłyszał Boże wezwanie, po-
znając „Jego najświętszą wolę” i otrzymując „siłę do jej speł-
nienia” (por. Ćd 91 i Krok Jedenasty). Tym ważnym momen-
tem był chrzest Jezusa przez Jana.
Scena ta jest bardzo symboliczna. Jan, głosząc słowo Bo-
że na pustyni, chrzci Jezusa w Jordanie; lud Izraela przeszedł
przez Jordan, wchodząc do ziemi obiecanej po długiej niewoli
egipskiej i po wielu latach wędrówki przez pustynię. Jezus roz-
poczyna nowy etap życia, doświadczając, jak niegdyś Jego lud,
„nowej wolności i nowego szczęścia” (WK, s. 75). Słowa mó-
wiące o „otwartym niebie” i głosie z nieba przywodzą na myśl
Boga skrytego w słupie obłoku, towarzyszącego w wędrówce
swojemu ludowi. Gołębica to pradawny symbol Izraela; Duch
jest wielką siłą twórczą, która „unosiła się nad wodami” na
początku czasów (Rdz 1, 2).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

100 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Dla Jezusa najosobliwszym doświadczeniem w  tej scenie


jest jednak głos z nieba, mówiący: „Tyś jest mój Syn umiłowa-
ny, w Tobie mam upodobanie”. Jezus ucieleśnia doświadczenia
swego ludu; ponadto jest jednak ukochanym dzieckiem Boga,
do którego zwraca się, mówiąc Abba. Głos z nieba wzywa Go
do posługi, w której „zaniesie przesłanie” innym, „we wszyst-
kich [swoich] poczynaniach”, stosując „zasady” płynące z te-
go doświadczenia, z  jedności z  „miłującym Bogiem” (Krok
Dwunasty; Tradycja Dwunasta). Od początku będzie głosić, że
bliskie jest królestwo Boże, królestwo oparte właśnie na tych
„zasadach” – na miłości i na służbie.
W modlitwie tego tygodnia prośmy, byśmy i  my usłyszeli
ten sam głos, głos Boga wzywającego swoje umiłowane dzie-
ci i  zapraszającego nas do „nawrócenia” i  przemiany życia
(Mk 1, 15). Wyjdźmy z pustyni i wejdźmy przez „głęboką rze-
kę” do ziemi, w której mamy zamieszkać.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, daj mi usłyszeć


Twój głos, którym i do mnie mówisz: „jesteś mym ukochanym
dzieckiem”. Pomóż mi żyć jak dziecko, które kochasz.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 25

Kuszenie Jezusa

(Mt 4, 1-11 i Łk 4, 1-13)

Jak to często bywa, po najsilniejszym doświadczeniu miłości


Bożej podczas chrztu Janowego w życiu Jezusa następuje do-
świadczenie pustyni. Jezus sądził być może, że wchodzi do zie-
mi obiecanej, a  tymczasem Duch, który z  taką mocą zstąpił
na Niego w Jordanie, „wyprowadził Go na pustynię” (Mk 1,
12), by powtórzył podróż, którą niegdyś odbył Jego lud. Zdro-
wiejący alkoholicy rozpoznają w  tym doświadczeniu okresy
„suche”; osoby biegłe w  życiu wewnętrznym mówią ogólnie
o przechodzeniu w modlitwie i medytacji przez okresy oschło-
ści, „kiedy możemy się modlić jedynie największym wysiłkiem
woli” (12x12, s. 83, rozważania o Kroku Jedenastym).
Bill W., któremu również nieobce były takie ciemne noce,
po części wskutek depresji nękającej go przez większą część
życia, twierdzi, że Bóg zsyła owe „suche” momenty, byśmy
mogli otrzymać „nową lekcję życiową” i odkryć „nowe źródła
odwagi” (12x12, s. 83). Świadomość, że Bóg nawet własne-
mu Synowi nie oszczędził tak bolesnych doświadczeń, jest po-
cieszająca. „Wszyscy z nas, bez wyjątku”, przechodzimy przez
podobne próby (12x12, s. 83). Jakiej jednak „lekcji” udzieliło
Jezusowi kuszenie na pustyni?
Opisy kuszenia Jezusa w  Ewangeliach świętego Mateusza
i  świętego Łukasza nawiązują do misji, którą miał wkrótce
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

102 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

rozpocząć. Po silnym doświadczeniu duchowym, jakim był


chrzest, Jezus – podobnie jak Bill W. zaraz po przeżyciach,
które odmieniły jego życie – mógł sądzić, że odtąd wszystko
pójdzie już łatwo. Wkrótce przekonali się, że jest inaczej. Cel
kuszenia jest taki sam jak cel Ćwiczeń duchowych: ma ono
pomóc Jezusowi wybrać zgodny z  wolą Bożą sposób służe-
nia Bogu, nawet jeśli droga, którą obierze, okaże się bardzo
trudna.
Pokusy, którym poddano Jezusa, mogą wydać się bardzo
odległe od pokus doświadczanych przez zwykłych ludzi. Prze-
cież Jezus otrzymał Ducha, a  Jego wyjątkowym powołaniem
była misja Mesjasza, człowieka namaszczonego przez Boga.
Mimo to pokusy, jakimi diabeł próbuje zwieść Jezusa, są tymi
samymi pokusami, którymi niegdyś wąż próbował usidlić Jego
ziemskich przodków – Adama i  Ewę (w Ewangelii świętego
Łukasza Jezus tuż przed kuszeniem nazwany zostaje synem
Adama). Jak pamiętamy z medytacji 6, wąż chciał, by Adam
i Ewa zawahali się przed zrobieniem Kroku Trzeciego: diabeł
namawiał ich, by zamiast „powierzyć [swoją] wolę i  [swoje]
życie opiece Boga, jakkolwiek Go [pojmowali]”, uwierzyli, że
są „jak Bóg” (Rdz 3, 5), „niewłaściwie korzystając z siły woli”
i próbując „uderzać nią jak głową w mur [swoich] problemów,
zamiast starać się pogodzić [swoją] wolę z Bożymi zamiarami
wobec [nich]” (12x12, s. 29).
Jezusowi udało się to, co nie udało się pierwszym rodzicom:
wybrał drogę pokory i zaufania Bogu, rezygnując z perspekty-
wy pójścia na skróty, sławy i władzy, którą roztaczał przed Nim
diabeł – „najprzebieglejszy” (Rdz 3, 1) geniusz marketingu.
Wiara Jezusa jest tym bardziej niezwykła, że był wówczas głod-
ny, wycieńczony po długim poście i samotny – nie miał ucz-
niów, nie był bowiem jeszcze gotowy na przekazanie im Do-
brej Nowiny. Zauważmy – atrakcyjność oferty diabła polegała
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Kuszenie Jezusa 103

w znacznej mierze na tym, że obiecywał bezbolesną drogę do


sukcesu. Wybierając służbę Bogu na Jego warunkach, Jezus
uznał, że „ból jest kamieniem probierczym rozwoju duchowe-
go” (12x12, s. 73). Droga, którą Bóg wybrał dla Jezusa, jest
bolesna i Jezus zdaje sobie z tego sprawę: Łukasz kończy swoją
relację uwagą, że diabeł nie zrezygnował z kuszenia; „odstąpił
od Niego aż do czasu”. Pokusę ponowił w noc przed ukrzyżo-
waniem, gdy Jezus w Ogrodzie Oliwnym zmagał się ze straszną
wolą swego Ojca.
W tym tygodniu, modląc się, szukajmy nadal woli Boga
względem nas, prosząc, byśmy „więcej szli w ślady [Jezusa]”
(Ćd 104), naśladując Jego poddanie się woli Bożej.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, pomóż mi le-


piej Cię rozumieć, bardziej Cię kochać i wierniej Cię naślado-
wać – teraz i zawsze.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 26

Jezus powołuje uczniów

(J 1, 35-51 lub Łk 5, 1-11)

Przez ostatnich kilka tygodni w  czasie modlitwy skupialiśmy


się na pojęciu wezwania i powołania. Święty Ignacy wyróżnił
je w medytacji o królestwie, od której zaczęliśmy rozważania
Drugiego Tygodnia. W tym tygodniu również będziemy mod-
lić się o łaskę usłyszenia Bożego wezwania, abyśmy „więcej szli
w  ślady [Jezusa]” (Ćd 104). Mając zaledwie kilkanaście lat,
Jezus usłyszał głos Boga (przypomnijmy sobie Jego spotkanie
z „nauczycielami” w świątyni); wezwanie, które wówczas usły-
szał, zostało ostatecznie potwierdzone w chwili chrztu. Potem
przyszedł czas na oczyszczenie Bożego wezwania z  „nieupo-
rządkowanych przywiązań” w czasie próby na pustyni. Przygo-
towała ona Jezusa do odpowiedzi na wezwanie niesienia Do-
brej Nowiny. Według Ewangelii świętego Marka czyni to do-
piero po czterdziestu dniach spędzonych na pustyni: „Gdy Jan
został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię
Bożą. Mówił: «Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże.
Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!»” (Mk 1, 13. 14-15;
„dobra nowina” i „Ewangelia” to po grecku to samo słowo).
Jezus nie zamierza jednak sam głosić Ewangelii. Być może
tego właśnie między innymi nauczył się na pustyni. Tak czy
inaczej, wkrótce gromadzi wokół siebie uczniów, którzy mają
pomóc Mu głosić Dobrą Nowinę o Abba – miłującym Bogu.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Jezus powołuje uczniów 105

Gdzie ich szuka? Znajduje „przyjaciół na całe życie” we włas-


nej wspólnocie; wkrótce też „ramię w  ramię [wyruszają we
wspólną] podróż” (WK, s. 128). A teraz – dzisiaj – wzywa do
odbycia tej samej podróży nas.
W jaki sposób wówczas ludzie przyjmowali Jego wezwanie?
Łukaszowy opis powołania Piotra opisuje „gwałtowną, spekta-
kularną przemianę” (BB, s. 569). Jezus czyni cuda, Piotr zaś
czuje, że „stanął w obecności Nieskończonej Miłości i Wszech-
mocy” (WK, s. 53), i w rybaku wzbiera gwałtowna potrzeba
„uczciwości wobec siebie” (WK, s. 55). Woła: „Odejdź ode
mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny” (Łk 5, 8). Podob-
nie jak wielu ludzi wracających do zdrowia, Piotr sądzi, że „to
początek końca. I  słusznie – jest to początek końca dawne-
go życia i  zarazem początek nowego życia” (12x12, s. 17).
Uznając swoją bezsilność, Piotr czyni w istocie Krok Pierwszy,
wyruszając we „[wspólną] podróż”, do której zaprasza go Je-
zus. Dlatego właśnie Ćwiczenia duchowe rozpoczynają się od
rozważań o naszej grzeszności; nasza służba piękniej rozwinie
się z wdzięczności za to, że „razem [umknęliśmy] od klęski”
(WK, s. 128).
Wersja powołania uczniów, którą podaje święty Jan Ewan-
gelista, jest, co charakterystyczne dla tego autora, mniej gwał-
towna i bardziej symboliczna: zdaje się on traktować powoła-
nie jako „duchowe doświadczenie edukacyjnej odmiany” (BB,
s. 596). Jan Chrzciciel daje swoim uczniom do zrozumienia,
że powinni pójść za Jezusem. Jezus zaczyna swoje spotkanie
z nimi od pytania, czego chcą, podobnie jak Ignacy, sugerujący
rekolektantom, by zaczęli modlitwę od prośby, by Bóg dał im
to, „czego chcę i pragnę” (Ćd 48). Okazuje się, że chcą wie-
dzieć, gdzie „mieszka” (znów spotykamy tu ulubione Janowe
słowo menein oznaczające „trwać” lub „zamieszkiwać”) w naj-
szerszym tego słowa znaczeniu – wokół czego skupia się Jego
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

106 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

życie. Na to Jezus mówi, by „poszli i  zobaczyli”. Mieszkając


razem z Jezusem, zaczynają wierzyć, że jest Mesjaszem, umiło-
wanym Synem Bożym. Uwierzywszy, niosą tę Dobrą Nowinę
innym – braciom, siostrom i przyjaciołom.
W tym tygodniu nadal prośmy Boga o łaskę usłyszenia Jego
głosu, niezależnie od tego, czy Jego wezwanie przyjdzie gwał-
townie, jak w przypadku Piotra, czy też stopniowo i niezauwa-
żalnie niczym pory roku, jak to było w przypadku powołania
pierwszych uczniów w  Ewangelii świętego Jana. Z  pomocą
Siły większej od nas samych szczodra odpowiedź na Boże we-
zwanie „jest tylko kwestią chęci, cierpliwości i wytrwałości”
(WK, s. 136).

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, bez względu na to,


czy przemawiasz do mnie głośno, czy szeptem, pomóż mi od-
ważnie Cię usłyszeć.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 27

Kazanie na Górze
i Kazanie na Równinie

(Mt 5 – 7 i Łk 6, 17-49)

W medytacji o królestwie święty Ignacy mówi o królu, który


„zwraca się do wszystkich swoich [poddanych]”, zapraszając
ich do udziału w „podboju świata” (Ćd 93, 95). Król wygłasza
mowę tronową. U  Mateusza i  Łukasza Jezus także wygłasza
swoiste exposé na początku swego „podboju”, czyli przed roz-
poczęciem swojej misji. U  Mateusza, dla którego Jezus jest
między innymi nowym Mojżeszem, Jezus wygłasza je, stojąc na
szczycie góry; u Łukasza, dla którego ważne jest zwłaszcza od-
wołanie się Jezusa do ludzi stojących na samym dole hierarchii
społecznej, wygłasza je na równinie. Przesłanie obu wersji jest
jednak bardzo podobne. Streszcza je pierwszy werset Kazania
przekazanego przez Ewangelię świętego Mateusza: „Błogosła-
wieni ubodzy w  duchu, albowiem do nich należy królestwo
niebieskie” (Mt 5, 3).
Inaczej mówiąc, zasadniczym tematem Kazania jest króle-
stwo albo „władztwo” Boże; w jego dalszej części, werset po
wersecie, znajdujemy to samo przesłanie: królestwo Boże cał-
kowicie odbiega od tego, co ludzie zawsze myśleli o  władzy,
ludzkiej czy boskiej. Jego zapewne najtrudniejsze, najbardziej
kontrowersyjne wezwanie zawiera się w zdaniach: „A Ja wam
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

108 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto ude-
rzy w  prawy policzek, nadstaw mu i  drugi! Temu, kto chce
prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! Zmu-
sza cię kto, żeby iść z  nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące!”
(Mt 5, 39-41). Jedyną stosowną reakcją na te słowa, zarówno
wtedy, jak i obecnie, może być tylko okrzyk: „Cóż to za rygor!
To przecież niewykonalne” (WK, s. 56).
Cóż to za królestwo? Takie, w którym wszelkiego rodzaju
odpłata za doznane krzywdy, nawet „uzasadniona i naturalna”
(12x12, s. 33), uznana zostaje za „wątpliwy luksus normal-
nych ludzi” (WK, s. 62). Nie wolno nam nikogo źle trakto-
wać, gdyż wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego Ojca, którego
Jezus nazywa Abba, którego „słońce (...) wschodzi nad złymi
i nad dobrymi” (Mt 5, 45). Czy zatem chodzi tu o „duchowy
ideał” (WK, s. 56), którego nie jesteśmy w stanie osiągnąć?
Nie: Jezus u Mateusza mówi, że mamy być doskonali, jak do-
skonały jest nasz Ojciec niebieski. Łukasz precyzuje jeszcze tę
wypowiedź, mówiąc, że mamy osiągnąć dokładnie tę doskona-
łość, do której zostaliśmy stworzeni: mamy być „miłosierni”,
jak „miłosierny” jest Abba (Łk 6, 36).
Nasz kierownik duchowy może nam pomóc ocenić, w ja-
kim stopniu jesteśmy gotowi na podjęcie tego wezwania Jezusa
Króla. Początkowo możemy zareagować tak, jak reaguje każ-
dy „przeciętny alkoholik, bezgranicznie zapatrzony w siebie”:
uznamy, że nie zamierzamy „poddać się takim rygorom” i że
słowa Jezusa niewiele nas obchodzą (12x12, s. 24). W modli-
twach tego tygodnia pamiętajmy jednak o pierwszych słowach
Jezusowego posługiwania: tym, którzy słuchają Jego głosu, ka-
zał „nawracać się i wierzyć w Ewangelię!” (Mk 1, 15).
Wezwanie „Nawracajcie się!” brzmi po grecku metanoei-
te; jest to jedno z kluczowych pojęć Nowego Testamentu. Le-
piej wyrażałby je zwrot: „przygotujcie się na całkowitą zmianę
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Kazanie na Górze i Kazanie na Równinie 109

psychiki!” (WK, s. 8, Opinia lekarza). Dobra nowina, „Ewan-


gelia” programu Dwunastu Kroków zawiera się w przekona-
niu, że jeśli będziemy trzymać się owej „zmiany”, owego „du-
chowego przebudzenia”, możliwe stanie się to, „co przedtem
było poza naszym zasięgiem pojmowania” (WK, s. 46).
Czasami na końcu spotkania odmawiamy Modlitwę Pańską
pochodzącą z  Kazania w  wersji Mateusza. Prosimy wówczas
o przyjście królestwa, ono zaś w istocie już nadeszło – nade-
szło we współczuciu i służbie charakterystycznych dla spotka-
nia. W tym tygodniu módlmy się, abyśmy potrafili „stosować
zasady” obu Kazań „we wszystkich naszych poczynaniach”
(Krok Dwunasty).

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, przyjdź królestwo


Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 28

Uzdrowienie pierwsze: effatha

(Mk 7, 31-37)

W Wielkiej Księdze Bill W. opowiada przytoczoną już w me-


dytacji 13 historię jednego z pierwszych członków ruchu AA,
„syna pastora”, który w młodości „zbuntował się przeciwko
nadmiernemu religijnemu wychowaniu”. Już jako człowiek
dorosły, powalony przez alkoholizm i inne nieszczęścia, nagle
„świadomie zaakceptował Boga”. W wyniku tego doświadcze-
nia, podobnie jak w  przypadku „przebudzenia duchowego”
Billa, które zmieniło życie założyciela ruchu AA, jego problem
alkoholowy „został usunięty. (...) Wydawało się, że nie mógłby
pić, nawet gdyby chciał. Bóg przywrócił mu rozsądek”. Bill tak
komentuje tę historię: „Czyż nie był to przypadek cudownego
uzdrowienia? A przecież elementy jego genezy są tak proste.
Okoliczności spowodowały, że pragnął uwierzyć. Pokornie
ofiarował się Stwórcy i wtedy zrozumiał”. Podobne doświad-
czenia były udziałem wielu pierwszych członków wspólnot AA:
„W ten sposób Bóg przywrócił rozum nam wszystkim (...),
przyszedł do wszystkich, którzy Go uczciwie szukali. Gdyśmy
się do Niego zbliżyli, objawił się nam” (WK, s. 54).
Ewangelie pełne są historii o  „przypadkach cudownych
uzdrowień”, dokonywanych przez Jezusa. W poprzednim ty-
godniu rozważaliśmy, jak Jezus niósł Dobrą Nowinę, głosząc
swe wielkie mowy; Jezus nie ograniczał się jednak tylko do
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Uzdrowienie pierwsze: effatha 111

płomiennych kazań. Kontakt z Nim – nawet sam Jego przy-


padkowy dotyk – działał uzdrawiająco; uzdrawiał aż do głębi
duszy. Co ci ludzie – „tak bardzo chorzy” (WK, s. 25), nękani
przez tyle różnych niemocy ciała i ducha – zrobili, by zostać
uzdrowieni? „Okoliczności spowodowały, że pragnęli uwie-
rzyć”, iż Jezus ma tę przedziwną moc: „ukorzyli się” i „zbliżyli
się do Niego”. Gdy to uczynili, On „objawił się im” i „przy-
wrócił im rozum”, przywracając ich zarazem do „prawdziwej
wspólnoty z ludźmi i z Bogiem” (12x12, s. 43). Jak twierdzi
znawca Nowego Testamentu John Dominic Crossan, sekret
uzdrowień Jezusa w znacznej mierze polegał na tym, że szedł
On do ludzi wykluczonych przez społeczeństwo i przywracał
im poczucie przynależności do wspólnoty – a takiego właśnie
uzdrowienia najbardziej potrzebują ludzie uzależnieni.
Ponieważ praktyka uzdrawiania stanowiła tak istotny ele-
ment tożsamości Jezusa i ponieważ uwolnienie się od nałogu
opisywane jest zwykle w literaturze programu Dwunastu Kro-
ków jako uzdrowienie z choroby, przez trzy kolejne tygodnie
rozważać będziemy nowotestamentalne opowieści o  uzdro-
wieniach. Jest ich oczywiście wiele; wybrałem kilka spośród
tych, które najbardziej lubię, czytelnik może jednak wedle
własnego uznania dodać bądź zastąpić je innymi.
Historię, którą rozważymy w tym tygodniu, wyróżnia żywy,
konkretny sposób narracji; cechy te są typowe dla Ewangelii
świętego Marka. Człowiek, który dostępuje w niej uzdrowie-
nia, nie słyszy ani nie mówi. „Okoliczności”, które spowodo-
wały, że „zapragnął uwierzyć”, wystąpiły, gdy jego przyjaciele,
usłyszawszy o  Jezusie, przyprowadzili doń głuchego; ci spo-
śród nich, którzy mogli mówić, „prosili Go, żeby położył na
niego rękę”. Głuchoniemy „pokornie ofiarował się” Jezusowi.
Człowiek ten nie „zbliżył się” jednak do Jezusa; to Jezus prze-
jął inicjatywę, „zbliżając się” do głuchoniemego i biorąc go na
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

112 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

bok, tak by przez chwilę mogli być sami. Wówczas Jezus do-
słownie dotknął bolącej rany: „włożył palce w jego uszy i śliną
dotknął mu języka”. Jezus nie cofa się przed niczym; łączy swą
ślinę ze śliną chorego. Wzdycha: uzdrawianie nie przychodzi
darmo, o czym wie każdy, kto próbował realizować w swoim
życiu program Dwunastu Kroków. Wreszcie wypowiada owo
szczególne słowo, które Marek, pisząc po grecku dla czytelni-
ków mówiących wyłącznie w  tym języku, przytacza w  ojczy-
stym języku Jezusa, to jest po aramejsku, opatrując je greckim
tłumaczeniem: „Effatha, to znaczy: Otwórz się!”.
„Dla tego człowieka objawienie było nagłe” (WK, s. 54).
„Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały
i mógł prawidłowo mówić” (Mk 7, 35). Interesująca jest tu
kolejność zdarzeń: najpierw głuchoniemy zaczyna słyszeć, co
przywodzi na myśl nowicjuszy, którym ludzie o większym od
nich doświadczeniu (nieraz dość obcesowo) mówią, by zamilk-
li i słuchali. Po odzyskaniu słuchu – jak czytamy w orygina-
le – „więzy jego języka się rozwiązały”, dzięki czemu „mógł
prawidłowo mówić”. Mówiąc językiem Dwunastu Kroków,
spotkał się z Siłą, która wyzwoliła go od jego „problemu”; Siła
ta dała mu moc mówienia prawdy, zdolność „do zachowania
uczciwości” (por. WK, s. 55). Odnalazł w  sobie wolę prze-
miany; pozwolił nieznajomemu włożyć palce do uszu i  ust.
Jezus powiedział mu, by się „otworzył”. Otwarłszy się, mógł
odtąd być uczciwy (por. historię o „wolności od zniewolenia”
– Freedom from Bondage – z drugiej części Wielkiej Księgi; BB,
s. 550).
W tym tygodniu módlmy się, abyśmy mogli wzrastać w mi-
łości do Jezusa, który zbliżając się do nas, dotyka naszego bólu,
abyśmy „znaleźli sposób” wyjścia z naszego zniewolenia (WK,
s. 23; Jest sposób to jeden z tytułów, jaki chciano przed publi-
kacją nadać Wielkiej Księdze).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Uzdrowienie pierwsze: effatha 113

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, daj mi łaskę


dopuszczenia Cię do siebie, abyś mógł dotknąć miejsc, które
mnie najbardziej bolą, i abym dzięki Twemu zbawczemu do-
tknięciu wszedł do wspólnoty tych, których uzdrowiłeś.

12 Kroków... - 8
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 29

Uzdrowienie drugie:
rodzice i dzieci

(Mk 5, 21-24. 35-43; Łk 7, 11-17; Mk 9, 14-29)

Na drugi tydzień refleksji o Jezusie Uzdrowicielu, który także


nas zaprasza, byśmy nieśli uzdrawiającą nowinę tym, którzy
wciąż cierpią, wybrałem trzy ewangeliczne opowieści o rodzi-
cach i dzieciach. W pierwszej z nich, pochodzącej z Ewangelii
świętego Marka, ojciec prosi Jezusa, by uzdrowił jego córecz-
kę. Nim Jezus doszedł do jego domu, dziewczynka umarła; na-
wet śmierć nie mogła jednak sprostać „Nieskończonej Miłości
i Wszechmocy” (WK, s. 53), która w Jezusie stała się ciałem.
Uzupełnia ją historia z Ewangelii świętego Łukasza: tu mat-
ka traci swego jedynego syna. Nikt nie musiał nawet prosić
Jezusa o  pomoc – „użalił się nad nią”. Był tak wstrząśnięty
i poruszony, że sam zaczął działać. Być może Jezus pomyślał
wówczas o  własnej Matce, o  tym, przez co będzie musiała
przejść, gdy On zginie z  powodu głoszenia królestwa poko-
ju. Wreszcie u Marka znajdujemy wstrząsającą historię o ojcu
epileptyka; jak większość z nas, człowiek ten wierzył, lecz nie
był pewien, czy wierzy dostatecznie mocno. Z lękiem zawołał
więc: „Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!”. Ocaliła go jego
uczciwość: „Bóg nie rzuca kłód pod nogi tym, którzy za Nim
podążają” (WK, s. 46).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Uzdrowienie drugie: rodzice i dzieci 115

Wybrałem te historie, gdyż obrazują one Jezusową praktykę


śpieszenia z pomocą ludziom, którzy znaleźli się w najgorszej
sytuacji, w jakiej człowiek może się znaleźć – we wszystkich
trzech przypadkach rodzice stają wobec perspektywy śmierci
swoich dzieci. W podobnym kontekście Bill W. mówi o wiel-
kiej próbie wiary, o sprawdzianie naszej wiary w siłę modlitwy:
„Nic więc dziwnego, że tak wielu z nas buntowało się przeciw
samemu Bogu. (...) Modliliśmy się o  zdrowe dzieci, a  przy-
chodziły na świat wątłe albo w ogóle nie mogliśmy mieć dzie-
ci. (...) Naszych najbliższych, od których byliśmy tak bardzo
uzależnieni, zabierała «wola niebios». (...) «Do diabła z całą tą
wiarą», powiedzieliśmy” (12x12, s. 22; Bill z żoną nie mogli
mieć dzieci; ich wniosek o adopcję odrzucono ze względu na
alkoholizm Billa).
W tym tygodniu, modląc się, zwróćmy szczególnie uwa-
gę na to, jak Jezus odnosi się do chorych i martwych dzieci.
Marek używa tego samego słowa na określenie gestów, które
Jezus wykonuje, uzdrawiając córkę Jaira i chłopca chorego na
epilepsję: bierze chore dzieci za rękę i mówi im, by wstały, lub
pomaga im wstać. W  przypadku syna wdowy z  Nain dotyka
mar; gdy każe chłopcu wstać, używa jednak tego samego sło-
wa, które znamy już z Ewangelii świętego Marka.
Jego dotknięcia i polecenia są znaczące: ciała zmarłych są
nieczyste, ich dotknięcie sprowadza zmazę i wykluczenie spo-
łeczne. Chorobę, którą dzisiaj nazywamy epilepsją, współcześ-
ni Jezusa uważali za opętanie przez diabła, przez co uzdro-
wienie chłopca chorego na epilepsję, opisane w  dziewiątym
rozdziale Ewangelii świętego Marka, musiało wydać się więk-
szości świadków tego zdarzenia jeszcze bardziej przerażające.
Mimo to Jezus nie waha się dotykać niedotykalnych, a  Jego
dotyk okazuje się życiodajny. W istocie słowo „Wstań”, użyte
we wszystkich trzech relacjach, jest też jednym ze słów, który-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

116 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

mi opisano powstanie Jezusa z martwych. Uzdrawianie jest dla


Jezusa sprawą życia i śmierci; dzięki mocy, jaką Jezus czerpie
ze swej więzi z Abba, życie zwycięża.
W tym tygodniu zatem dziękujmy na modlitwie za to, że
Bóg dotknął naszego życia, dźwigając nas z  upadków i  nie-
szczęść. Bill W. zauważa eufemistycznie, że „pijany alkoholik
nie jest istotą pociągającą” (WK, s. 22). Mimo to ludzie wy-
ciągali do nas pomocną dłoń, choć nie byliśmy „pociągający”;
stając na nogi, „rozpoczynaliśmy nową drogę” (WK, s. 129).
Podążając nią, pytajmy nieustannie, jak możemy „więcej iść
w  ślady [Jezusa]” (Ćd 104), śpiesząc na pomoc i  podnosząc
z upadku „alkoholików, którzy wciąż jeszcze cierpią” (Tradycja
Piąta).

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, dziękuję Ci, że po-


stawiłeś mnie na nogi. Pomóż mi teraz zrobić kolejny krok
i nieść dobrą nowinę tym, którzy nadal cierpią.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 30

Uzdrowienie trzecie:
Jezus i kobiety

(Mk 5, 25-34; Łk 8, 1-3)

Na ostatni tydzień rozważań o Jezusie Uzdrowicielu wybrałem


dwa fragmenty, w których Jezus przedstawiony jest jako uzdro-
wiciel kobiet. Łukasz stwierdza ogólnie, że w tłumie podąża-
jącym za Jezusem głoszącym Dobrą Nowinę były też kobiety,
które Jezus „uwolnił od złych duchów i  od słabości” (Łk 8,
1-2). W tekście greckim użyto oznaczającego „leczenie” cza-
sownika therapeuo, od którego wywodzi się słowo „terapia”;
„słabości” to dosłownie „bezsilne duchy”. W istocie Jezus wy-
leczył te kobiety – niektóre z  nich najwyraźniej należały do
wyższych klas społecznych – właśnie z ich bezsilności. Duch,
którego daje Jezus, jest duchem mocy; u Łukasza słowa te są
właściwie synonimami.
Marek po opisie wskrzeszenia córki Jaira przedstawia hi-
storię jednej z  kobiet uzdrowionych przez Jezusa. Jak już
mówiłem w zeszłym tygodniu, elementem kluczowym histo-
rii o dziewczynce jest fakt, że Jezus jej dotyka; także tu klu-
czem do zrozumienia historii o kobiecie jest to, że ona doty-
ka Jezusa. Podobnie jak dziewczynka, kobieta jest nieczysta;
nie wolno jej dotykać, gdyż cierpi na kobiecą przypadłość:
chroniczny upływ krwi. Z  tego powodu przez dwanaście lat
była wyłączona ze wspólnoty. Jest podwójnie poszkodowana:
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

118 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

przez chorobę i jako kobieta żyjąca w kulturze patriarchalnej.


„Okoliczności spowodowały, że zapragnęła uwierzyć” (WK,
s. 53-54). „Słyszała (...) o  Jezusie” (Mk 5, 27). Okazała się
odważniejsza, a  może po prostu bardziej zdesperowana, od
innych niedotykalnych, proszących Jezusa o uzdrowienie: trę-
dowaci na przykład błagali Jezusa, by ich uzdrowił, lecz Go nie
dotykali. Pierwsza zaryzykowała dotknięcie, nie pytając o po-
zwolenie.
Jezus, wykorzystując tę sytuację, nie chce oczywiście sta-
wiać jej w trudnej sytuacji; chce jednak, by stała się ona jas-
nym, wyraźnym komunikatem. W królestwie, którego nadej-
ście głosi, wszyscy będą dotykalni; nie może być inaczej, gdyż
dotyk oznacza odnalezienie wiary i nadziei, uzdrawianie i by-
cie uzdrowionym. Kobieta otrzymuje od Jezusa uzdrawiającą
„moc” (słowa tego Łukasz używa często na określenie Ducha).
Nie musi już chować się w tłumie – może „normalnie uczest-
niczyć w  życiu”, także w  „życiu społecznym” (WK, s. 112).
Być może dołączy do kobiet, które „są z [Jezusem]”, towarzy-
sząc Mu w Jego wędrówce.
Alkoholicy i  alkoholiczki – podobnie jak wszystkie osoby
cierpiące na przewlekłe choroby – mogą odnaleźć się w  tej
opowieści, utożsamiając się z  pragnieniem uzdrowienia ko-
biety cierpiącej na krwotok, a  zwłaszcza z  jej izolacją: „Im
mniej okazywano nam tolerancji, tym bardziej uciekaliśmy od
społeczeństwa, od życia” (WK, s. 127). Podobnie jak kobieta
z przypowieści, alkoholiczki zawsze są bardziej napiętnowane
od alkoholików ze względu na stereotypy związane z  piciem
kobiet. Przez nie kobietom często ciężej jest szukać pomocy
w wychodzeniu z nałogu. Tym bardziej jednak pomoc ta, o ile
uda się ją znaleźć, postrzegana jest przez kobiety jako błogo-
sławieństwo: po pierwszym spotkaniu, na przepustce z zakła-
du, w  którym odbywała kurację odwykową, jedna z  pierw-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Uzdrowienie trzecie: Jezus i kobiety 119

szych członkiń ruchu AA powiedziała do swego pogrążonego


w alkoholizmie przyjaciela, z którym mieszkała: „Grenny, już
nie jesteśmy sami!” (BB, s. 228).
W tym tygodniu nadal prośmy o  łaskę pójścia za Jezu-
sem Królem, który pozwala dotykać się wszystkim chcącym
otrzymać Jego moc. Módlmy się też, byśmy ludziom, których
spotykamy w naszej służbie, mogli wydać się dotykalni, a nie
„świętsi niż sam Bóg” (WK, s. 24).

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, daj mi łaskę


bycia dotkniętym przez ból innych, tak jak Ty dotykałeś moje-
go bólu i byłeś przezeń dotykany.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 31

Jezus i przypowieści

(Mt 13)

Większość wielkich nauczycieli duchowych, zwłaszcza wiel-


cy rabini, wyrażało swoje nauki w przypowieściach. Jezus nie
stanowi tu wyjątku. W istocie Jego ulubionym środkiem dy-
daktycznym były właśnie przypowieści: w  Ewangeliach jest
ich mnóstwo. W Ewangelii świętego Mateusza zbiór przypo-
wieści znajduje się w rozdziale trzynastym. Wszystkie zawarte
w nim przypowieści mówią o królestwie bądź władztwie Boga
– w rozdziale tym greckie słowo basileia, oznaczające „króle-
stwo”, występuje dwanaście razy.
Do czego zatem wedle Jezusa podobne jest królestwo Abba?
Jedno w przypowieściach jest oczywiste: w królestwie spoty-
kamy ludzi najróżniejszego autoramentu, „różniących się pod
wieloma względami: politycznym, ekonomicznym, socjalnym
i religijnym”. To ludzie, „którzy w normalnych warunkach nie
trzymaliby się razem” (WK, s. 23). Jak mówi Jezus, „królestwo
niebieskie [podobne jest] do sieci, zarzuconej w morze i za-
garniającej ryby wszelkiego rodzaju” (Mt 13, 47). Oczywiście
nas kusiłoby, by temu mieszanemu towarzystwu narzucić jakiś
porządek. Mielibyśmy jednak trudności z  klasyfikacją. Ludzi
w królestwie głoszonym przez Jezusa trudno byłoby podzielić
na ulubione ludzkie kategorie – na „dobrych” (czyli podob-
nych do mnie) i „złych” (czyli innych). Bill nalega, byśmy nie
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Jezus i przypowieści 121

spowiadali się z cudzych grzechów. „Każdy musi wyspowiadać


się ze swoich własnych” (12x12, s. 42). Tylko Bóg, który ko-
cha o wiele bardziej od nas i jest od nas o wiele mądrzejszy,
Bóg, który potrafi dostrzec pożytek z ludzi uważanych przez
nas za bezużytecznych, może decydować o tym, co jest wartoś-
ciowe, a co niewarte zachodu.
Królestwo Boże jest też jak ziarno gorczycy i  jak zaczyn
(Mt 13, 31-33). Zaczyna się od czegoś bardzo małego, by
z  czasem urosnąć do ogromnych rozmiarów; dzieje się to
w sposób naturalny, organicznie, nie musimy martwić się o je-
go wzrost. To pocieszające zwłaszcza wówczas, gdy podążając
naszą duchową ścieżką, czujemy się „roztrzęsieni i samotni”:
„tak [właśnie rozwija się] Wspólnota” (WK, s. 36), jak ziar-
no rzucone gdzieś przypadkowo w  ziemię. Jak mówi święty
Tomasz z  Akwinu, bonum est diffusivum sibi: dobro szerzy się
samo, wylewając się w  nadmiarze. Dobre wieści rozchodzą
się szybko i daleko. Opisując przemożny wpływ wywierany na
niego przez jego sponsora Ebby’ego, Bill W. w duchu Kroku
Dwunastego pisze, nawiązując do pieśni aniołów wielbiących
narodzenie Jezusa: „Proste słowa mojego przyjaciela wypo-
wiedziane w naszej kuchni pomnażają się każdego dnia w roz-
szerzający się krąg pokoju na Ziemi i dobrej woli wśród nas,
ludzi” (WK, s. 22). Tam, gdzie jest pokój i łaska, jest i króle-
stwo Boże.
Królestwo podobne jest wreszcie do skarbu lub „drogo-
cennej perły” (Mt 13, 44-46). Jeśli znajdziemy skarb, jedyna
sensowna rzecz, jaką możemy zrobić, to oddać wszystko, co
mamy, by wejść w  jego posiadanie. Jak mówi biblijna Pieśń
nad Pieśniami, wielki mistyczny poemat miłosny, „jeśliby kto
oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim
tylko” (Pnp 8, 7) – „pogardzą”, gdyż miłość jest bezcenna.
Podobnego obrazu używa Bill, mówiąc o wychodzeniu z nało-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

122 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

gu: „Byliśmy jak poszukiwacze złota, którzy w pogoni za dro-


gocennym kruszcem nie zauważyli, że kończy im się żywność.
[Wkrótce zauważyliśmy], że zasoby są nieograniczone [i że
największe] korzyści odniesie[my] wówczas, gdy będzie[my]
eksploatowa[ć] owo złoże przez całe życie, rozdając swój
«urobek» innym, potrzebującym ludziom” (WK, s. 109-110).
W kontekście drugiego tygodnia zauważmy, że naszą bezcenną
perłą jest wezwanie Boga, który stworzył nas, byśmy szli za
Jezusem, służąc Bogu i naszym współbraciom (por. WK, s. 55,
modlitwa Kroku Siódmego) tak dobrze, jak tylko potrafimy.
Historie odgrywają też ważną rolę we wspólnocie ludzi
gromadzących się wokół programu Dwunastu Kroków. „Hi-
storie naszych zmagań” – historie o tym, „kim byliśmy, co się
z nami stało i jacy jesteśmy obecnie” (WK, s. 55), są najważ-
niejszym narzędziem przekazu przesłania o możliwości wyjścia
z nałogu. Ludzie uzależnieni – i ci, którzy ich kochają – nie
lubią „być przez nikogo pouczani” (WK, s. 104; z rozdziału Do
żon). Uzależnieni, być może nawet bardziej niż inni, słuchają
jednak tych, którzy dzielą się z  nimi historiami swego życia.
Nasza historia jest naszym skarbem, naszą perłą: często to „je-
dyny atut”, jaki posiadamy (BB, s. 124; por. WK, s. 106-107).
Jednak gdy – jak Ebby i Bill – łączymy się i wspólnie używamy
naszych „atutów”, wyzwala się wielka moc duchowa: dane jest
nam wówczas „odczuć ostateczną rzeczywistość królestwa Bo-
żego” (12x12, s. 77; komentarz do Kroku Jedenastego).
W tym tygodniu powracajmy w modlitwie do dwóch zdań
z  Modlitwy Pańskiej, mówiących właściwie o  tym samym:
„Przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak
i na ziemi”.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, przyjdź królestwo


Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 32

Przemienienie Jezusa

(Łk 9, 28-36)

Opis tego zdarzenia znajdujemy u  Mateusza, Marka i  Łuka-


sza – w połowie swej posługi Jezus doświadczył szczytowego
objawienia swojej chwały. Doświadczenie to było tak silne, że
zmieniło Go nie tylko wewnętrznie, lecz także na zewnątrz.
Opisując tę przemianę, Łukasz używa niezwykłego sformuło-
wania: Jezus (jeśli przetłumaczyć dosłownie źródłosłów cza-
sownika eksastraptein) „świecił jak gwiazda”. Głos z  obłoku
powtarza mniej więcej te same słowa, które padły z nieba pod-
czas pierwszego wielkiego Jezusowego doświadczenia wezwa-
nia Boga w czasie chrztu w Jordanie: Jezus jest umiłowanym
Synem Abba.
Istotną zmianę w  stosunku do tego pierwszego zdarzenia
stanowi fakt, że tym razem Jezus nie jest sam. Na Górę Prze-
mienienia przyprowadził ze sobą trzech swoich najbliższych
uczniów. Muszą zobaczyć Go w  chwale, bowiem tuż przed
Przemienieniem Jezus ujawnił im, że umrze straszną, hanieb-
ną śmiercią. Na tym właśnie w Jego przypadku polega godność
królewska; taka jest istota królestwa, do którego weszli jako
jedni z pierwszych. Uczniowie nie chcą o tym słyszeć. Nie chcą
oczywiście, by coś takiego przydarzyło się ich Mistrzowi, mają
też jednak dość odmienną wizję losu, który czeka ich samych
– najbliższych współpracowników Króla, którym w królestwie
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

124 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

przypadną ważne stanowiska i  godności. Myśleli, że czekają


ich zaszczyty, a nie egzekucja. Blask emanujący z postaci Jezusa
przywraca im wiarę – na jakiś czas. Potem oczywiście będą
musieli jeszcze zrozumieć, że Jezus jest umiłowanym Synem
Boga właśnie dlatego, że chce oddać życie, jeśli taka będzie
Boża wola.
Nawet w tej najbardziej chwalebnej chwili życia Jezusa per-
spektywa bliskiego już ukrzyżowania nie opuszcza Go ani na
chwilę. Podczas Przemienienia ukazują się Mojżesz i  Eliasz,
przedstawiciele wiary ludu Jezusa, udzielając Mu swojego
błogosławieństwa. U Łukasza owe postaci z Biblii hebrajskiej
mówią jednak o „Jego odejściu” – dosłownie o Jego Wyjściu
– którego ma „dokonać w  Jerozolimie”. Podobnie jak Jego
lud, który wyszedł z niewoli faraona, Jezus u kresu swej drogi
w Jerozolimie poszuka „wyjścia” (taki jest dosłowny sens grec-
kiego słowa eksodos). Największy paradoks historii Jezusa po-
lega na tym, że Jego haniebne „wyjście”, w którym traci życie,
jest zarazem chwalebnym powrotem do domu Ojca, Jego kró-
lewskim ingresem: przed Zmartwychwstaniem musi nastąpić
męka. Owo wyjście – zarówno dla Jezusa, jak i dla wszystkich,
którzy za Nim pójdą – oznacza „uwolnienie się od siebie sa-
mego” (por. modlitwę Kroku Trzeciego), ofiarowanie siebie.
Prawdę tę bardzo dobrze rozumiał święty Ignacy. Świadczą
o tym fragmenty medytacji o królestwie z początku Drugiego
Tygodnia: „ten, co zechciałby pójść za Mną, powinien ze Mną
się trudzić, aby idąc za Mną w  cierpieniu, szedł też za Mną
i w chwale” (Ćd 95). Na tej samej prawdzie skupia się jego
refleksja o  wyborze drogi życiowej (por. medytacje 35-37).
O podobnej postawie mówi Bill W., zachęcając nas do prze-
kazania innym tego, co otrzymaliśmy w czasie naszej rekon-
walescencji: praca, o której mowa w Kroku Dwunastym, wy-
maga „chęci, cierpliwości [w słowie „cierpliwość” – podobnie
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Przemienienie Jezusa 125

jak w  jego łacińskim odpowiedniku patior – słychać związek


z cierpieniem] i wytrwałości” (WK, s. 136).
W tym tygodniu, próbując pogłębić nasze zaangażowanie
uczniów Jezusa, powinniśmy szczerze zdać sobie sprawę z ce-
ny, którą trzeba za nie zapłacić. Czy rzeczywiście wierzymy,
że nawet w cierpieniu pozostajemy umiłowanymi dziećmi Bo-
ga? Czy rzeczywiście ufamy, że nasze cierpienie „niewytłuma-
czalnie przekształca” nas w promieniejące źródło Jego chwały
(12x12, s. 19), które „świeci jak gwiazda”? Jeśli „wahamy się”
przyjąć tę prawdę, jeśli mówimy „Cóż to za rygor?! To przecież
niewykonalne” (WK, s. 55, 56), módlmy się, abyśmy z pomo-
cą łaski „chcieli chcieć” spełnienia się woli Bożej względem
nas (WK, s. 95).

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, spraw, by Twa łaska


jaśniała we mnie, aby moje doświadczenia – nawet jeśli są bo-
lesne – mogły służyć innym.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

126 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Uwagi o czasie dokonywania „Wyboru”

W którymś momencie Drugiego Tygodnia możemy zechcieć


sięgnąć do trzech ostatnich medytacji tego Tygodnia (35-37).
Jak pamiętamy, celem Ćwiczeń duchowych jest uwalnianie
się od „nieuporządkowanych przywiązań”, co ma nam po-
móc w  podejmowaniu dobrych decyzji dotyczących tego,
jak najlepiej służyć Bogu w  naszym życiu (por. Ćd 21). Ig-
nacy zakłada, że jeśli nawet „ten etap rozwoju”, do którego
odnoszą się ćwiczenia Drugiego Tygodnia, „przychodzi nam
z wielkim trudem”, to „już w połowie drogi”, przed zakoń-
czeniem rozważań tego Tygodnia i  przed odprawieniem ca-
łych Ćwiczeń, będziemy względnie zdolni do podejmowania
wspomnianych decyzji (WK, s. 74). Medytacje 35-37 dotyczą
pewnych szczególnych narzędzi i pojęć proponowanych przez
Ignacego, które mają pomóc nam w podejmowaniu tych waż-
nych życiowych decyzji. Jeśli jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że
odprawiamy Ćwiczenia z kierownikiem duchowym, to powin-
niśmy poradzić się go, kiedy przejść do tych medytacji: „Lu-
dzie o  wysokim stopniu rozwoju duchowego zawsze szukają
potwierdzenia swoich intuicji i  tego, co wydaje im się gło-
sem Boga, u przyjaciół lub duchowych powierników” (12x12,
s. 46, komentarz do Kroku Piątego), i tak też powinni czynić
wszyscy, którzy doświadczają „rozwoju duchowego” (12x12,
s. 46; WK, s. 56).
Chodzi o to, że na pewnym etapie rozważań Drugiego Ty-
godnia dojdziemy do przekonania, iż znamy Jezusa na tyle do-
brze, by móc za Nim pójść. Medytacje 35-37 mają pomóc
nam szczegółowo rozeznać, jak mamy poddać naszą wolę woli
Bożej i powierzyć nasze życie Abba, Bogu Jezusa. W jaki sposób
najbardziej przyczynimy się do przyjścia królestwa Bożego? Po
tej małej dygresji podejmijmy rozważania Drugiego Tygodnia
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Przemienienie Jezusa 127

w miejscu, w którym je przerwaliśmy. Resztę Tygodnia może-


my jednak wówczas przeżyć nieco inaczej – czasem „rezultat
widoczny jest natychmiast” (WK, s. 59). Teraz bowiem głębiej
zaangażowaliśmy się w  to, o  czym mówi Krok Trzeci: „cał-
kowicie oddając się Bogu”, do którego wołamy Abba (WK,
s. 59), bardziej niż kiedykolwiek dotąd staliśmy się uczniami
Jezusa.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 33

Jezus karmi tłumy

(Mt 14, 13-21)

Ta znana historia streszcza w sobie temat wszystkich medytacji


Drugiego Tygodnia: chodzi w niej o drogę ucznia. Jej kluczowy
moment następuje w chwili, gdy Jezus, litując się nad tłumem,
który poszedł za Nim na pustkowie, mówi swoim uczniom:
„wy dajcie im jeść!” (Mt 14, 16). Mógłby sam rozwiązać ten
problem, lecz chce włączyć w  to uczniów, aby wiedzieli, że
doznawszy przy Nim „przebudzenia duchowego” (Krok Dwu-
nasty), mogą sami nakarmić tłum tak samo, jak On to czyni.
Reakcja uczniów jest zrozumiała: „[Nic tu] nie mamy”.
Prawdopodobnie mówili sobie wówczas: „Jesteśmy roztrzęsie-
ni i samotni. Nie potrafilibyśmy tego dokonać”. Mieli wpraw-
dzie trochę jedzenia, lecz jak stwierdził Szymon Piotr w  Ja-
nowej wersji tej historii, „cóż to jest dla tak wielu?” (J 6, 8).
Mimo to Jezus każe im rozpocząć spotkanie, więc uczniowie
uspokajają ludzi, mówiąc im, by usiedli. Jezus w duchu Kroku
Jedenastego odmawia żydowskie błogosławieństwo nad chle-
bem i rybami. Uczniowie wierzą Mu na tyle, że zaczynają roz-
dzielać żywność; być może przypominają sobie, że „odkryli
właśnie źródło Siły potężniejszej niż oni sami”. W każdym ra-
zie wykazują się „chęcią, cierpliwością i wytrwałością” (WK,
s. 136). I co się dzieje? To „działa – naprawdę działa” (WK,
s. 78). „Jedli wszyscy do sytości” (Mt 14, 20).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Jezus karmi tłumy 129

Jedna z zasad, których mają przestrzegać uczniowie Jezu-


sa, brzmi następująco: jeśli znajdziemy się wśród głodnych,
powinniśmy ich nakarmić. Jezus zapewnił nas, że na Sądzie
Ostatecznym zostaniemy spytani między innymi o to, czy na-
karmiliśmy głodnych (wszystkie pytania zawiera mowa Jezu-
sa o  Sądzie Ostatecznym; Mt 25, 31-46). Chleb jest jednak
również symbolem mądrości i słowa Bożego, Dobrej Nowiny,
którą mamy nieść światu. W  Ewangelii świętego Jana Jezus
po nakarmieniu tłumów wygłasza mowę, porównując w niej
chleb, którym nakarmił tłumy, do słowa Bożego i  do siebie
– Ostatniego Słowa Boga. Jeśli mamy iść za Jezusem, musimy
spożywać Chleb w każdym z tych sensów. Musimy go spoży-
wać, zwłaszcza jeśli my także mamy nakarmić nim innych tak,
jak czynią to uczniowie Jezusa – „oczywiście nie możesz się po-
dzielić czymś, czego sam jeszcze nie posiadasz” (WK, s. 137).
W tym tygodniu powierzmy zatem nasz głód i nasze prag-
nienie duchowe Temu, który może nam dać wszystko, czego
potrzebujemy, nie tylko dla siebie, lecz także dla tłumów, które
wciąż błąkają się po pustkowiu. Nadal prośmy też, byśmy mo-
gli głębiej zrozumieć głos Boga, który wzywa nas do wstąpienia
na drogę ucznia. Bóg chce, abyśmy tak jak Jezus karmili tłumy
naszym życiem, naszymi historiami, naszym „słowem” – nie
tylko słowami, które wypowiadamy, lecz „słowem”, którym
jesteśmy. Odpowiadając na to wezwanie, zrozumiemy, „co to
znaczy dawać siebie innym. Dawać [siebie] – po to, by oni
mogli przetrwać i zacząć życie od nowa. [Zdołamy wówczas]
zrozumieć całą głębię przykazania: «Kochaj bliźniego swego
jak siebie samego»” (WK, s. 128).

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, uczyń z  mojego


życia i  ze wszystkiego, czym mnie obdarowałeś, pokarm dla
złaknionych w duchu.

12 Kroków... - 9
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 34

Chodzenie po wodzie

(Mt 14, 22-33)

Jedna z ulubionych metafor w wypowiedziach Billa W. o alko-


holu, alkoholizmie i wychodzeniu z  nałogu skupia się wokół
obrazu morza, tonącego statku i rozbitków ocalałych z kata-
strofy. Obraz ten spotykamy już na początku Wielkiej Księgi,
zaraz po osobistej historii Billa: „Czujemy się jak pasażerowie
wielkiego statku w chwilę po katastrofie, gdy poczucie wspól-
noty, radości i  demokratycznego współistnienia przepełnia
cały statek od zatłoczonych, tanich kabin dla emigrantów po
dostojnych gości przy stole kapitańskim. W  odróżnieniu od
reszty pasażerów nasza radość z  powodu przeżycia katastro-
fy nie zmniejsza się po zakończeniu rejsu. Wspólne doświad-
czenie przeżycia katastrofy cementuje naszą przyjaźń. Faktem
nadzwyczajnym dla każdego z nas jest to, że odkryliśmy wspól-
ną drogę do rozwiązania problemu” (WK, s. 23).
Pod koniec pierwszej, teoretycznej części Wielkiej Księgi
Bill powtarza w  innej formie tę samą metaforę: „Mamy na-
dzieję, że jeśli koło ratunkowe tej książki spuścimy na wszech-
światowy ocean alkoholizmu, wówczas pogrążeni w beznadziei
alkoholicy uchwycą się go, aby skorzystać z naszych rad” (WK,
s. 129). Wielka Księga okazuje się tu czymś w rodzaju skutecz-
nej brzytwy, której mogą uchwycić się tonący.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Chodzenie po wodzie 131

Skojarzenie sytuacji pogrążonego w nałogu alkoholika z sy-


tuacją tonącego nie powinno nikogo dziwić. Sytuację alkoho-
lika porównać można do beznadziejnego położenia marynarza
z  Rymów o  sędziwym marynarzu Samuela Coleridge’a: „Woda,
woda, woda wszędzie – / Ni kropli w krtani zaschłej”4. Umie-
ramy z pragnienia i jednocześnie toniemy, gdyż alkohol, cho-
ciaż jest płynem, zwiększa jeszcze pragnienie. Być może Bill
miał też na myśli klęski w rodzaju katastrofy Titanica, owego
złowieszczego statku, którego pasażerowie, wyszedłszy z  su-
to zakrapianej, eleganckiej kolacji, po kilku godzinach spadli
wprost w  objęcia morskich odmętów, wciąż jeszcze w  wie-
czorowych strojach. Ich historia doskonale streszcza los wielu
alkoholików.
Jak ujść z  życiem z  tej katastrofy? Rozwiązanie, które Je-
zus proponuje w rozważanym przez nas fragmencie Ewangelii,
wprawiło uczniów w  zdumienie: gdy toniesz, stań na falach
i zacznij chodzić po wodzie. Naturalną reakcją na taką śmiałą,
przerażającą propozycję jest przerażenie. Mimo to Piotr, któ-
rego Jezus kochał bardzo za jego porywczość – Szymon mó-
wił natychmiast wszystko, co myślał i czuł – słucha Jezusowe-
go wezwania do odwagi. Ludziom odwaga potrzebna jest, by
zmieniać to, co da się zmienić. Przez chwilę Piotr, zrobiwszy
śmiało Krok Drugi, staje na wysokości zadania.
Potem jednak wpada w rozpadlinę ziejącą pomiędzy Kro-
kiem Drugim i Trzecim. To, że daliśmy się Jezusowi uleczyć
z naszych grzechów i słabości, nie oznacza jeszcze, że powie-
rzyliśmy Mu całe życie, zwłaszcza gdy wieje silny wiatr. Za-
wierzenie Bogu życia to coś więcej. Jezus pokazuje Piotrowi,
że wpadł w kłopoty, gdyż „zwątpił” – użyte tu greckie słowo

4
S.T. Coleridge, Rymy o  sędziwym marynarzu, w: Angielscy „Poeci Jezior”,
tłum. S. Kryński, Ossolineum, Wrocław 1963, s. 267.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

132 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

distadzein oznacza dosłownie „zawahać się”. W chwili, w któ-


rej niezbędne jest zdecydowanie, Piotr stanął przed dylema-
tem (czyli – zważywszy na etymologię tego słowa – zastygł po-
środku, nie mogąc zdecydować się na żadną z dwóch opcji).
Jego problemem okazał się „kompletny brak siły duchowej”
(WK, s. 45; por. też „straszliwy dylemat” – BB, s. 28, por.
WK, s. 31). Jak pisze Bill, uciekając się do niedopowiedzenia,
„być skazanym na śmierć z powodu alkoholu czy żyć w oparciu
o duchowy program – to niełatwa alternatywa stojąca przed
alkoholikiem” (WK, s. 44).
Podobnych trudności doświadczał święty Ignacy. Wkrótce
po nawróceniu, gdy uderzał siłą woli jak głową w mur swoich
problemów (12x12, s. 29), „nachodziła go myśl uparta, która
go dręczyła, przedstawiając mu trudności jego [obecnego] ży-
cia. Było to tak, jakby mu ktoś mówił w duszy: «Jak będziesz
mógł znosić takie życie przez 70 lat, które masz przeżyć?»”5.
Stawszy się „fanatykiem religijnym” (WK, s. 110), praktyku-
jącym posty i  straszliwe umartwienia, zaczął tonąć na myśl,
że będzie musiał wytrwać w tym stanie do końca swoich dni.
Podobnie zatonąłby alkoholik, postawiony przed perspektywą
chodzenia przez resztę swego życia po morzu alkoholu.
A jednak „jest sposób” (WK, s. 23, tytuł drugiego rozdziału
Wielkiej Księgi). Tak jak Ignacy uświadommy sobie, że życie
duchowe, podobnie jak życie w  ogóle, będzie miało kiedyś
swój kres. „Zwątpiwszy” przy robieniu Kroku Trzeciego, jak
Piotr wróćmy do Kroku Drugiego, wołając z poczuciem włas-
nej bezsilności: „Panie, ratuj mnie!” (Mt 14, 30). Jezus wy-
ciągnie do nas rękę i podźwignie nas z morskiej otchłani. „Za-
miast polegać na sobie ufamy nieskończonemu Bogu” (WK,

5
Św. Ignacy Loyola, Opowieść Pielgrzyma, tłum. M. Bednarz SJ, Wydawnic-
two WAM, Kraków 2004, 20.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Chodzenie po wodzie 133

s. 63). W  tym tygodniu modląc się, nadal prośmy Boga, by


przymnożył nam wiary, abyśmy mogli szczodrze odpowiedzieć
na Jego wezwanie.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, swoją potęgą zaradź


mojej bezsilności. Pełen Twojej mocy pójdę za Tobą już dziś.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

134 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Uwagi o Wyborze według Ćd 135

Jak już wspomniałem, święty Ignacy radzi rekolektantom, by


w którymś momencie w połowie rozważań Drugiego Tygodnia
poświęcili nieco czasu na zastanowienie się, co mają zrobić ze
swoim życiem, by z wdzięcznością odwzajemnić się Jezusowi
za dar swego nawrócenia. W przypadku ludzi wychodzących
z nałogu kwestię tę można ująć następująco: jak właściwie po-
winniśmy dokonać tego, o  czym mówi Krok Dwunasty? Jak
konkretnie najlepiej iść za Jezusem, którego poznaliśmy i po-
kochaliśmy bardziej w tym tygodniu? Być może radząc się kie-
rownika duchowego, czytelnik zdecydował, że należy zrobić to
teraz.
Odnosząc się do rozstrzygania o drodze życiowej, Ćwicze-
nia mówią o Wyborze. Niektórzy z rekolektantów są zapewne
młodzi i mają wielkie życiowe wybory przed sobą. Inni mogli
„odrodzić się” dzięki wyjściu z  nałogu (WK, s. 59), zysku-
jąc w ten sposób możliwość ponownego wybierania. Niekiedy
bywa też – jak mówi Ignacy – że odprawiamy Ćwiczenia na
etapie życia, na którym dawno dokonaliśmy już wszystkich lub
niemal wszystkich ważnych wyborów i zapewne nie ma powo-
dów, by je zmieniać. W takim przypadku to samo – relacje,
zawód itd. – wybieramy ponownie, lecz mniej kompulsywnie,
swobodniej i z większą wdzięcznością.
Celem całych Ćwiczeń jest pomoc w dokonaniu przez nas
owego Wyboru. Na etapie, na którym mamy z bliska przyjrzeć
się naszym życiowym wyborom, święty Ignacy proponuje jed-
nak trzy szczególne medytacje, które mają jasno ukazać nam
proces wyboru i zwiększyć osiągnięty dotąd poziom wolności,
z jaką czynimy wolę Bożą. Poniżej (w medytacjach 35, 36 i 37)
przedstawiam swoją wersję tych trzech medytacji.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 35

Dwa sztandary

(Ćd 136n)

W medytacji tej wrócimy do pewnych wątków znanych już


z medytacji o królestwie z początku Drugiego Tygodnia. Świę-
ty Ignacy zestawił tam zwykłego króla ziemskiego – dobrego
władcę, lecz nie Mesjasza – z  Jezusem Królem. Zestawiając
ze sobą te dwie postaci, Ignacy chciał nam pokazać, że króle-
stwo Jezusa – mówiąc słowami wypowiedzianymi przez Jezu-
sa do Piłata, przedstawiciela Cesarstwa Rzymskiego – nie jest
„z tego świata” (J 18, 36). Jak już widzieliśmy nieraz podczas
medytacji tego Tygodnia, zarówno samo życie Jezusa, jak i Je-
go słowa i czyny od samego początku nieustannie wskazują na
nową wizję królestwa Boga, do którego zaproszeni są wszyscy
i gdzie najważniejsza jest nie władza, lecz służba. Ta zdumiewa-
jąca wizja tak bardzo odbiegała od oczekiwań współczesnych,
że zgorszeni nią byli nawet najbliżsi przyjaciele Jezusa – ucz-
niowie, którzy często tylko Mu przytakiwali, w rzeczywistości
nie wierząc w Jego „królestwo”.
W rozmyślaniu o dwóch sztandarach święty Ignacy raz jesz-
cze przeciwstawia Jezusa innemu władcy. Tym razem jednak
owym innym władcą jest Zły – jeśli chcemy, możemy nazwać go
Alkoholem Królem, Panem Uzależnieniem. Ów drugi władca
uosabia wszystko, co na świecie dzieje się nie tak, jak powin-
no, wszystko, co wynika z „tej śmiałej filozofii, w której każdy
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

136 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

bawi się w Boga”. Jej zasady prowadzą do tego, że „wszędzie


wokół nas widzimy ludzi pełnych złości i lęku, społeczeństwo
podzielone na wojujące ze sobą grupy i  grupki. (...) Filozo-
fia samowystarczalności nie daje pożytku. Jest jak niszczyciel-
ski moloch, którego zwycięstwo oznacza powszechną ruinę”
(12x12, s. 26-27; tekst opublikowany w roku 1953, wkrótce
po wybuchu pierwszej bomby wodorowej). Władca drugiego
sztandaru jest ucieleśnieniem tej „śmiałej filozofii”.
W tytule tej medytacji występuje słowo „sztandar” (bande-
ra), które po hiszpańsku oznacza flagę lub proporzec niesiony
przed oddziałem bądź wciągany na maszt okrętu. Ignacy chce,
byśmy wyobrazili sobie, jaki znak widnieje na proporcu prze-
ciwnika – może jest to znak dolara, może grzyb atomowy, a mo-
że wielki napis „Ja”? Na sztandarze Jezusa widnieje oczywiście
prosty znak krzyża (por. rozważania Trzeciego Tygodnia).
Ignacy kreśli przed nami plastyczne sceny, przedstawiają-
ce zarówno naszego przeciwnika, „siedzącego na wielkim (...)
tronie” (Ćd 140), jak i Jezusa stojącego „na wielkiej równi-
nie w okolicy Jerozolimy” (Ćd 144). Nawiązując do Kazania
na Równinie z Ewangelii świętego Łukasza, Ignacy podkreśla
pokorę Jezusa – Jezus stoi mocno nogami na ziemi, trzyma
się poziomu naszych doświadczeń. Podkreśla też to, że Jezus
zaprasza do swego królestwa wszystkich – Dobra Nowina skie-
rowana jest do „ludzi wszystkich stanów i wszystkich pozycji
społecznych” (Ćd 145). Kluczem do tego ćwiczenia jest jed-
nak „mowa” (po hiszpańsku sermon), którą zarówno Jezus, jak
i Jego przeciwnik wygłaszają do swych zastępów.
Jeśli przyjmiemy, że „alkohol jest (...) tylko symptomem”,
to symptomem czego (WK, s. 60)? Jak właściwie ludzie wpa-
dają w  szpony nałogu (święty Ignacy mówi tu o  „sieciach”
i „łańcuchach”)? Mowa Lucyfera ujawnia „istotne przyczyny
i warunki” naszej choroby (WK, s. 60).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Dwa sztandary 137

Co ciekawe, Ignacy mówi o  „stopniach” bądź krokach


(escalones) prowadzących do uzależnienia. Wymienia trzy takie
kroki (Ćd 142): pierwszym z nich są bogactwa, czyli to, przed
czym ostrzega Tradycja Szósta, mówiąc o sprawach natury „fi-
nansowej” lub „majątkowej”. Problem z bogactwem polega na
tym, że często odciąga nas ono od „celu, dla którego jesteśmy
stworzeni”, a którym – jak przypomina Zasada i fundament –
jest, aby człowiek „Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu
służył” (Ćd 23). Problem z pieniędzmi polega też na tym, że
nieraz pożądamy ich nie ze względu na to, co można z nimi
zrobić, lecz dlatego, że posiadając je, czujemy się ważni; dla-
tego drugi krok w dół to żądza „zaszczytów”, które Tradycja
Szósta nazywa „sprawami ambicjonalnymi”. Bill W., mówiąc
o problemach powodowanych przez chorobliwe pożądanie za-
szczytów, pisze: „Kiedy człowiek traci kontrolę nad potrzebą
uznania, czy to na kursie kroju i  szycia, czy przy międzyna-
rodowym stole konferencyjnym, sprawia to innym przykrość,
a nawet skłania ich do protestu” (12x12, s. 32).
Trzecim i  ostatecznym krokiem w  dół jest pycha, stojąca
na czele „uniwersalnej listy ludzkich błędów” (BB, s. 48; por.
WK, s. 60). Krótko mówiąc, jeśli dobrze przyjrzymy się sztan-
darowi Lucyfera, dostrzeżemy tam stare jak świat kłamstwo
wtrącające ludzi w niewolę nałogu: jeśli wszystko to zdobędę,
jeśli to a  to zrobię, wszyscy będą mnie podziwiać, a  ja sam
poczuję się znakomicie. Jak pisze Bill, mówiąc o osobach uza-
leżnionych, „przez tysiące lat domagaliśmy się więcej bezpie-
czeństwa, prestiżu i miłości, niż nam się należało. Kiedy wy-
dawało nam się, że osiągamy sukces, piliśmy, by snuć jeszcze
wspanialsze marzenia. Kiedy coś nam się nie udawało, choćby
tylko trochę, piliśmy, szukając zapomnienia. I zawsze było cze-
goś nam brak” (12x12, s. 55).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

138 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Zaraz po tym fragmencie Bill diagnozuje zasadniczy prob-


lem alkoholików, którego „alkohol jest tylko (...) symptomem”:
„we wszystkich tych staraniach, często podejmowanych w jak
najlepszej wierze, naszym największym brakiem okazywał się
brak pokory”. Z poglądem tym całkowicie zgadza się święty
Ignacy: „mowa” Chrystusa (Ćd 146) kończy się właśnie od-
niesieniem do „pokory”, uznanej za trzeci krok na naszej dro-
dze ku górze. Pierwszy krok to „ubóstwo przeciw bogactwu”
– w sensie „ubóstwa w duchu”, zalecanego w pierwszym bło-
gosławieństwie i praktykowanego przez każdego, kto szczerze
przejął się zaleceniami Kroku Pierwszego, albo nawet w sensie
„rzeczywistego ubóstwa”, jeśli taka jest wola Boża. Tradycje
ruchu AA od początku jego historii zalecają takie ubóstwo,
uznając, że służy ono jego zasadniczym celom, dla których zo-
stał on „stworzony”.
Drugim krokiem w górę są „zniewagi i wzgarda”, przeciw-
stawione „zaszczytom światowym”. Niewielu ludzi chce zostać
alkoholikami i choć ci spośród nas, którzy zrozumieli, że alko-
holizm jest chorobą, nie wstydzą się swojego stanu, to praw-
dopodobnie zawsze znajdzie się wielu – nie wyłączając naszych
najbliższych – którzy nie zgodzą się z tą diagnozą, uznając ją za
wygodne alibi. Czy mimo to nadal – cytując modlitwę świętego
Franciszka z Asyżu – będziemy starali się „nie tyle szukać zro-
zumienia, co rozumieć” (12x12, s. 79)? Pamiętajmy, że trze-
cim stopniem wzwyż jest pokora. Cnota ta odgrywa tak wielką
rolę w praktykowaniu Dwunastu Kroków, że poświęcono jej
cały osobny krok (Krok Siódmy): „Właśnie podczas Siódmego
Kroku następuje zmiana naszych postaw, która umożliwia, by
kierując się pokorą, wyjść poza siebie – ku innym ludziom i ku
Bogu” (12x12, s. 59).
W tym tygodniu, rozmyślając o dwóch sztandarach, pamię-
tajmy, że nie chodzi tu o próżne ćwiczenie się w cnocie poko-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Dwa sztandary 139

ry; celem tej medytacji, podobnie jak celem Kroku Siódmego,


jest usunięcie z  siebie wszystkich braków charakteru, które
„przeszkadzają mi być użytecznym dla Ciebie, [Boże,] i [dla]
mych współbraci” (WK, s. 69, modlitwa Kroku Siódmego).
Inaczej mówiąc, jak ujmuje to Jezus w swej „mowie” u świę-
tego Ignacego, powinniśmy pragnąć pokory, gdyż pragniemy
„wszystkim pomagać, pociągając ich” (Ćd 146; w  tej samej
medytacji Ignacy pisze o Jezusie, że jest „piękny i wdzięczny”,
por. Ćd 144). Członkowie ruchu AA odkryli, że bez pokory
nie będą mogli „żyć pożytecznie” (12x12, s. 54). W tym ty-
godniu módlmy się słowami modlitwy Kroku Trzeciego, aby
Bóg „uformował [nas] i uczynił z [nami] to, co będzie zgodne
z [Jego] wolą” (WK, s. 59).

Drugie wprowadzenie „na wynos”: „Boże, ofiaruję siebie


Tobie, abyś mnie uformował i  uczynił ze mną to, co będzie
zgodne z Twoją wolą. Uwolnij mnie ode mnie samego, żebym
mógł lepiej spełniać Twoją wolę” (WK, s. 59, z modlitwy Kro-
ku Trzeciego).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 36

Trzy pary ludzi

(Ćd 149n)

A oto druga medytacja, za pomocą której święty Ignacy chce


pomóc nam wybrać, a  dosłownie: „przylgnąć” do tego, co
lepsze. Opowiedziana w niej historia zaczyna się od szczerego
stwierdzenia: wszyscy występujący w niej „ludzie” dorobili się
pewnej kwoty pieniędzy, „ale nie w sposób czysty i należyty”.
Teraz są do niej „przywiązani”, a zarazem chcą „zrzucić z sie-
bie [jej] ciężar”, gdyż przeszkadza im on w osiągnięciu „celu,
dla którego jesteśmy stworzeni”, czyli w służbie Bogu i bliź-
niemu. Ponieważ Ignacy, mówiąc o pieniądzach, ma na myśli
wszelkiego rodzaju dobra materialne – które przecież kupuje
się za pieniądze – możemy zmienić treść tej medytacji, pod-
stawiając w miejsce pieniędzy wszelkiego rodzaju obciążające
nas przywiązania, wszystko to, co przeszkadza nam w wolnym
wyborze najlepszej dla nas drogi służenia Bogu.
Mówiąc, że pieniądze nie zostały zarobione „w sposób
czysty i  należyty”, święty Ignacy wskazuje, że części naszych
wyborów życiowych dokonywaliśmy pod przymusem, z  któ-
rego zdajemy sobie sprawę dopiero teraz. Ktoś, kto dotąd są-
dził, że został pracownikiem społecznym wyłącznie z  ideali-
zmu, może nagle uświadomić sobie, że dokonał tego wyboru
ze względu na chaos w życiu rodzinnym, o którym nie wolno
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Trzy pary ludzi 141

było mówić. Jak zauważa Bill W., nieczyste motywy „prze-


wijają się w  stosunkach międzyludzkich jak okiem sięgnąć”
(12x12, s. 74).
Przedmiotem tej medytacji jest reakcja trzech par ludzi
z historii, którą opowiada Ignacy, na świtającą im myśl o swo-
im nieuporządkowanym przywiązaniu. Reakcja zaczyna się od
Kroku Pierwszego – mówimy sobie: „jestem bezsilny wobec
mojego przywiązania do X”. Lecz co dalej? Pierwsza para,
uczyniwszy Krok Pierwszy, zamiera w  bezruchu, odkładając
resztę na później. „Chcą oni zrzucić z siebie przywiązanie do
rzeczy nabytej, aby znaleźć Boga, Pana naszego, w pokoju du-
szy” (adept programu Dwunastu Kroków użyłby tu wyrażenia
„pokój ducha”), nie czynią jednak nic dla osiągnięcia tego celu
(Ćd 153). Umierają, nie zaznawszy „nowej wolności i nowego
szczęścia” (WK, s. 75). Wielu alkoholików – prawdopodob-
nie większość z nich – nigdy do końca nie wychodzi z nałogu,
mimo iż do pewnego stopnia zdają sobie sprawę ze swojego
uzależnienia od alkoholu.
Druga para ludzi chce mieć ciastko i zarazem je zjeść: „chcą
zrzucić z siebie przywiązanie, ale tak je chcą zrzucić, żeby jed-
nak pozostać w posiadaniu rzeczy nabytej” (Ćd 154). W przy-
padku alkoholików taka postawa przybiera postać „manii każ-
dego alkoholika” – upartej myśli, że „jakoś, kiedyś będziemy
w stanie jednak kontrolować picie alkoholu”. Inaczej mówiąc,
druga para pijaków podejmuje „niezliczone próby dowiedzenia
tego, że [potrafią] pić tak jak inni” (WK, s. 33). Ludzie ci do
pewnego stopnia uświadamiają sobie swoje uzależnienie, lecz
mimo to nadal piją, gdyż nie chcą być uzależnieni. W przeci-
wieństwie do pierwszej pary para ta podejmuje wprawdzie ja-
kieś działanie, lecz „niewłaściwie korzysta z siły woli” (12x12,
s. 29), rzucając się z pięściami na własny nałóg. Jak zauważa
święty Ignacy, ludzie ci wolą chcieć, by „Bóg poszedł za tym,
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

142 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

czego chcą oni sami” (Ćd 154), niż powiedzieć: „Niech się
dzieje wola Twoja, nie moja” (12x12, s. 29).
Postawa trzeciej pary zaskoczyła mnie, gdy po raz pierw-
szy odprawiałem to ćwiczenie. Większość ludzi skłania ono do
spojrzenia na całą sprawę z pewnego dystansu – i o to właśnie
w  nim chodzi. Moglibyśmy sądzić – zwłaszcza jeśli jesteśmy
alkoholikami, którzy daremnie próbowali zmienić to, czego
nie da się wymusić siłą woli – że trzecia para z obłędnym wy-
siłkiem próbuje sama „uwolnić się od wszystkich wad charak-
teru” (Krok Szósty). Nie o to jednak chodzi Ignacemu i nie
do tego wzywają nas Kroki Szósty i Siódmy. Trzecia para chce
„chcieć [nabytej rzeczy] albo jej nie chcieć, zależnie od tej wo-
li, jaką sam Bóg, Pan nasz, im da i jak im się to wyda lepsze dla
służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (...) [Wytęża] wszyst-
kie siły, aby ani tej rzeczy, ani żadnej innej nie [chcieć], chyba
że skłania ich do tego jedynie służba Bogu i  Panu naszemu.
Chodzi bowiem o to, by jedynie pragnienie lepszej służby Bo-
gu i Panu naszemu skłaniało ich do przyjęcia lub porzucenia
danej rzeczy” (Ćd 155).
Doszliśmy inną drogą do tego samego wniosku, do którego
doprowadziła nas medytacja o dwóch sztandarach: pokornie
prosimy Boga, by wyzwolił nas od wszystkich wad charakteru,
pozostawiając Bogu decyzję co do tego, które z  nich „prze-
szkadzają [nam] być użytecznym dla [Boga] i [naszych] współ-
braci” (WK, s. 69, z  modlitwy Kroku Siódmego). Modlitwa
o  pogodę ducha dlatego jest tak popularna wśród adeptów
programu Dwunastu Kroków, że przypomina im o mądrości
rozeznawania, co należy próbować zmienić siłą woli, a co zo-
stawić, z pokorą ustępując przed tym, co nieuniknione. Ozna-
ką poprawy ich świadomego kontaktu z Bogiem jest rosnąca
gotowość do modlitwy „jedynie o poznanie Jego woli wobec
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Trzy pary ludzi 143

nas oraz o siłę do jej spełnienia” (Krok Jedenasty). Podobna


zdolność cechuje trzecią parę.
W  tym tygodniu prośmy o  łaskę podążania za Jezusem
w wolności od przywiązań, abyśmy mogli lepiej służyć Bogu,
który uwolnił nas od „na pozór beznadziejnego stanu umysłu
i ciała” (przedmowa do pierwszego wydania Wielkiej Księgi,
BB, s. xiii).

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, pomóż mi


odpuścić tam, gdzie według Ciebie upór nic nie pomoże.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 37

Trzy stopnie pokory

(Ćd 165-167)

Doszliśmy do trzeciego i  ostatniego z  ćwiczeń, które święty


Ignacy proponuje, chcąc pomóc nam w  dokonywaniu moż-
liwie jak najbardziej wolnych wyborów. Podobnie jak w  po-
przednich dwóch medytacjach, największą cnotą okazuje się tu
pokora; pokora to cecha wyróżniająca królestwa Bożego gło-
szonego przez Jezusa. Kwakrzy, ogromnie popularna w dzie-
więtnastym wieku amerykańska grupa chrześcijańska, głosili
tę prawdę w jednej ze swych ulubionych pieśni: „O, prostym
być to dar / O, wolnym być to dar / To dar być właśnie tam,
gdzie mamy być / I gdy już znajdziesz się / Tam, gdzie jest miej-
sce twe / W kraju radości i miłości będziesz żyć”.
W medytacji tej Ignacy opisuje trzy „rodzaje” pokory
(„rodzaje” to dosłowne tłumaczenie słowa maneras, choć je-
go tradycyjny przekład brzmi „stopnie”, gdyż Ignacy układa
je w  pewną hierarchię). Pierwsze dwa stopnie pokory mają
swoje odpowiedniki w przeprowadzonej przez Billa W. anali-
zie Kroku Siódmego. Bill mówi o „pewnym stopniu pokory”,
bez którego „żaden alkoholik nie utrzyma się w  trzeźwości”
(12x12, s. 54). Pokory wymaga przyznanie, że miejsce, gdzie
„mamy być”, to pomieszczenie pełne alkoholików. Ten rodzaj
pokory odpowiada mniej więcej pierwszemu stopniowi poko-
ry świętego Ignacego, na którym, „choćby [nas] miano usta-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Trzy stopnie pokory 145

nowić [panami] wszystkich rzeczy na tym świecie lub choćby


chodziło o zachowanie własnego życia doczesnego” (Ćd 165),
nie zapominamy o  tym, co Bóg dla nas uczynił. Dla osoby
uzależnionej to niemal truizm; jeśli zapomnę, „kim byłem”
i „co się ze mną stało” (WK, s. 55), jeśli z powrotem popadnę
w czynny nałóg, to choćbym „cały świat zyskał”, nic mi z tego
nie przyjdzie – i tak poniosę „szkodę na duszy” (Mt 16, 26).
Utrata tej elementarnej pokory staje się dla alkoholika „fatal-
na” (WK, s. 62), gdyż jest ona koniecznym warunkiem trwa-
łego wyjścia z nałogu.
Następnie Bill W. mówi o innym „stopniu pokory”, wykra-
czającym poza pokorę niezbędną do „uwolnienia się od śmier-
telnej obsesji”, która więzi nas w szponach nałogu, i dającym
nadzieję na osiągnięcie „takiego samego rezultatu w przypad-
ku każdego nękającego nas problemu”, a zwłaszcza nadzieję na
„usunięcie pozostałych wad charakteru” (12x12, s. 59). Ina-
czej mówiąc, od pokory Kroku Pierwszego, będącej niezbęd-
nym warunkiem trzeźwości, przechodzimy do pokory Kro-
ku Siódmego, akceptującej wszystko, co Bóg czyni w naszym
życiu, by „usunąć ze mnie wszystkie braki mojego charakte-
ru, które przeszkadzają mi być użytecznym dla Ciebie i mych
współbraci” (WK, s. 69, z modlitwy Kroku Siódmego).
Przechodząc do drugiego stopnia pokory, Ignacy mówi też
o „służbie Bogu i Panu naszemu”. Mówi również o wolności
od przywiązań znanej nam z Zasady i fundamentu: „znajduję
się w takim stanie [ducha], że już nie chcę ani nie skłaniam
się bardziej do posiadania bogactwa niż do ubóstwa, do szu-
kania zaszczytów bardziej niż do wzgardy, do pragnienia ży-
cia długiego raczej niż krótkiego” (Ćd 166). Kluczowe jest tu
pojęcie akceptacji: pokornie pragnę przyjąć wszystko, co mi
Bóg zsyła, jeśli tylko w ten sposób najlepiej mogę Mu służyć.
Braki mojego charakteru, które przeszkadzają mi być użytecz-

12 Kroków... - 10
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

146 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

nym, zostaną usunięte i operacja ta będzie zapewne bolesna;


natomiast te wady charakteru, których się wstydzę, lecz które
w  jakiś sposób służą innym, prawdopodobnie pozostaną, są
bowiem w ten czy inny sposób użyteczne. Nie mam nic prze-
ciwko temu.
W ten sposób znaleźliśmy się mniej więcej tam, dokąd
w ubiegłym tygodniu doprowadziły nas rozważania o trzeciej
parze, oczekującej na wolę Bożą. Natomiast przejście na trzeci
stopień pokory wymaga jakościowego skoku, nie tyle ze wzglę-
du na inny rodzaj działania, ile ze względu na inne motywacje
naszych zachowań, a  zwłaszcza naszych życiowych wyborów.
W medytacji o trzeciej parze ludzi nie ma ani słowa o Jezusie;
a jednak to na Nim skupia się trzeci stopień pokory, podob-
nie jak na Nim skupia się medytacja całego Drugiego Tygo-
dnia. Jego uczniowie – przynajmniej za życia Mistrza – nie
zdołali pojąć, jakiego rodzaju królestwo głosi ich Nauczyciel;
my jednak, od tygodni rozmyślając o jego istocie, z pewnością
wiemy już, o co chodzi. Trzeci stopień pokory przywodzi na
myśl tytuł klasycznego średniowiecznego przewodnika życia
duchowego, jakim było dziełko O naśladowaniu Chrystusa: osią-
gając ten stopień, wyzbędziemy się „obojętności”, wybierając
czynne podążanie za Jezusem i wchodzenie do Jego królestwa,
ze świadomością, że oznacza to „raczej ubóstwo (...) niż bo-
gactwo” i „raczej upokorzenie (...) niż sławę” (Ćd 167 i Tra-
dycja Szósta). Dlaczego? Nie dlatego, że ludzie będą nas za to
podziwiać, ani nawet nie dlatego, że taki wybór jest najlepszy
z etycznego punktu widzenia, lecz dlatego, że „pierwszego za
takiego miano” Chrystusa.
Nawet i tu święty Ignacy zachowuje ostrożność; tych szla-
chetnych wyborów dokonujemy po to, by służyć Bogu, nie zaś
po to, by zrobić wrażenie na kimś lub na nas samych. Nie
czynimy też tego z masochizmu, lecz z miłości i z wdzięczno-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Trzy stopnie pokory 147

ści. Ten Tydzień Ćwiczeń zaczęliśmy od modlitwy o  „łaskę”


bycia skorym i pilnym „do wypełniania Jego najświętszej woli”
(Ćd 91). Jak się o tym przekonamy w Trzecim Tygodniu, „wo-
la” Boga wobec Jego własnego Syna była niezmiernie trudna
do przyjęcia. W trzecim stopniu pokory chodzi w istocie o to,
że jeśli wola Boża okazała się dobra dla Jezusa, którego w mi-
nionym tygodniu uczyliśmy się rozumieć, kochać i  naślado-
wać, to okaże się dobra także dla nas. W tym tygodniu módlmy
się o podjęcie – lub odnowienie – ważnych decyzji życiowych
z  zastosowaniem „we wszystkich naszych poczynaniach” po-
znanych przez nas „zasad”.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, pomóż mi


wybierać to, co Ty wybierasz, ponieważ Ty to wybierasz.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Trzeci Tydzień

Z pomocą kierownika duchowego zdecydowaliśmy, że czas już


przystąpić do ćwiczeń Trzeciego Tygodnia. Celem rozważań
Trzeciego Tygodnia jest poddanie „zasad duchowych”, które
sobie przyswoiliśmy, oraz wyborów życiowych dokonanych
podczas ćwiczeń Drugiego Tygodnia „poważnej próbie”: „Czy
ten rodzaj zależności” od woli Bożej, „jakiego [nauczyliśmy]
się w AA” – i który w dotychczasowych medytacjach wzięliśmy
sobie głęboko do serca – „pomoże [nam] przetrwać” (12x12,
s. 27)? Być może jeszcze głębiej niż dotychczas przyswoiliśmy
sobie wskazania Kroku Trzeciego, jeszcze bardziej całym ser-
cem podążając śladami Jezusa. Czy idąc za Nim, nie cofniemy
się przed straszliwymi konsekwencjami Jego wyborów, pod-
dając się ostatecznemu sprawdzianowi „zależności” od Abba,
któremu Jezus bez reszty powierzył swoją wolę i swoje życie?
W Drugim Tygodniu prosiliśmy o łaskę poznania i kocha-
nia Jezusa oraz podążania za Nim. W obecnym Tygodniu spró-
bujemy pójść za Nim aż do śmierci. Łaskami, o które każe nam
prosić w tym Tygodniu święty Ignacy, są boleść i współczucie
Jezusowi w Jego Męce (Ćd 193). Z głębszym zrozumieniem
tego, kim dla nas jest Jezus, powrócimy teraz do Rozmowy
z Pierwszego Tygodnia, w której wobec Jezusa na krzyżu py-
taliśmy siebie, co zamierzamy zrobić dla Chrystusa. Chcąc
wywiązać się z naszych przyrzeczeń, możemy między innymi
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Trzeci Tydzień 149

dążyć do pozbycia się ludzkich uczuć wrogości i lęku, które,


jak zobaczymy, stanowiły w Jego życiu największą pokusę: czy
zdoła „ze spokojem stawić czoła nieszczęściom” (WK, s. 63),
czy wytrwa w wierności swej wizji królestwa pokoju, wyrzeka-
jąc się wrogiej reakcji nawet wówczas, gdy przyjdzie po Niego
ów Potężny, Wściekły i Straszny? W tym Tygodniu módlmy się
słowami proroka Izajasza, byśmy „w Jego ranach” odnaleźli
„nasze zdrowie” (Iz 53, 5).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 38

Jezus umywa nogi uczniom

(J 13, 1-17)

Scena, którą będziemy rozważać, rozgrywa się podczas Ostat-


niej Wieczerzy, w noc przed śmiercią Jezusa. Jan zaczyna swoją
relację bardzo uroczyście: Jezus wie, że nadszedł czas, w któ-
rym ma udać się do domu Abba. Zanim odejdzie, chce dać
swym przyjaciołom ostatni znak swojej miłości. Chce też po-
kazać im, jak działa Jego królestwo. Klęka więc i myje uczniom
nogi.
O ich głębokim szoku świadczy reakcja Piotra, który zawsze
mówi to, co inni myśleli, a czego przez grzeczność nie chcieli
głośno powiedzieć. Chodząc w sandałach po zakurzonych dro-
gach, ludzie w czasach Piotra często musieli myć nogi – było
to uzasadnione zwłaszcza przy takiej okazji jak uroczysta wie-
czerza paschalna. Nie robili jednak tego sami – zadanie mycia
nóg przypadało sługom lub niewolnikom, a więc tym, którzy
w ówczesnym świecie zupełnie się nie liczyli. Nieco inaczej było
w przypadku nauczycieli religijnych, rabinów, których ucznio-
wie poważali tak bardzo, że prześcigali się w wyświadczaniu im
drobnych przysług. Jezus odwołuje się do mentalności swoich
uczniów, posługując im jak niewolnik, choć przecież – jak im
o tym przypomina już po fakcie – jest ich mistrzem i panem.
Krótko mówiąc, jeśli mistrz służy, to służyć musi także każdy,
kto za nim idzie: tak właśnie działa Jego królestwo.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Jezus umywa nogi uczniom 151

Co ciekawe, Jan w swojej relacji z Ostatniej Wieczerzy nie


wspomina w ogóle o Eucharystii (o której powiemy w przy-
szłym tygodniu). Jest to tym bardziej zastanawiające, że wcześ-
niej przytacza długą mowę, w której Jezus nazywa się Chlebem
Życia (rozdział szósty Ewangelii świętego Jana). Komentatorzy
sądzą, że Jan wprowadza opis umycia nóg zamiast opisu Eucha-
rystii, by wyrazić to samo w inny sposób. Jeśli Jezus nas karmi,
jeśli bierzemy sobie Jego słowa głęboko do serca, będziemy
czynić to, co On czynił, to zaś oznacza, że „jest jeszcze wiele do
zrobienia” (WK, s. 78): musimy jeszcze więcej służyć.
Gdy pewna kobieta spytała Billa W., jak mogłaby podzię-
kować mu za dar wyjścia z nałogu, odpowiedział: „przekaż go
innym”. To samo mówi Jezus swoim uczniom, niezależnie od
tego, czy posługuje się przy tym chlebem sycącym głód, czy
też wodą, która oczyszcza i  przynosi ulgę. Karmmy innych,
skoro sami zostaliśmy nakarmieni, obmywajmy nogi innym
z taką samą pokorą, z jaką nam je umyto: poświęcajmy wie-
le czasu „na przekazywanie innym (...) tego, czego” sami się
nauczyliśmy, spłacając w  ten sposób dług komuś, kto „zadał
sobie trud przekazania [nam] posłania” (WK, s. 144, Koszmar
doktora Boba).
W tym tygodniu módlmy się, byśmy patrząc na to, co Jezus
robił przed śmiercią, umocnili się w postanowieniu służenia
innym, które odnowiliśmy w rozważaniach Drugiego Tygodnia.
Pamiętajmy przy tym, że „pogodne poświęcenie dla innych”
to jedna z  „trwałych i  zasłużonych radości uczciwego życia,
których nie zastąpią żadne splendory [zwane przez świętego
Ignacego „zaszczytami”] ani góry materialnych posiadłości”,
które Ignacy nazywa „bogactwami” (12x12, s. 98-99).

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, pomóż mi


darmo dawać to, co darmo otrzymałem.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 39

Eucharystia

(Łk 22, 14-38)

Słowo „eucharystia” oznacza „dziękczynienie”. Podczas Ostat-


niej Wieczerzy Jezus dał swym przyjaciołom chleb i wino, mó-
wiąc im, że tym gestem całkowicie oddaje się w ich ręce. Wziął
chleb, składając dzięki – dziękując Bogu za wszystko, za życie,
za przyjaciół, za możliwość służenia, a nawet za śmierć. Popro-
sił też przyjaciół, by wspominali Go takim właśnie posiłkiem,
wdzięczni za wszystko, co im przekazał.
Święty Łukasz wiąże temat Ostatniej Wieczerzy i  pierw-
szej Uczty Dziękczynnej z  tematem królestwa. Przed błogo-
sławieństwem chleba i wina Jezus przypomina przyjaciołom,
że następny raz będą z  Nim ucztować dopiero w  królestwie
Bożym (wedle uznanej tradycji po objęciu panowania przez
Mesjasza rozpocznie się wielka uczta, której nie będzie końca).
Czekająca Jezusa śmierć, choć straszna, jest istotnym warun-
kiem nadejścia tego królestwa, gdyż Jezusowa odmowa wal-
ki i Jego absolutne zawierzenie Abba odcisną w nas niezatarte
piętno obowiązujących w  tym królestwie zasad. Za każdym
razem, gdy wspominamy Jezusowy dar chleba i wina, odnosi-
my się nie tylko do przeszłości, upamiętniając Jego ofiarę, lecz
spoglądamy także w przyszłość, w której wraz z Nim – i z wie-
loma innymi fascynującymi ludźmi – rozpoczniemy Wielkie
Spotkanie, zasiadając razem do wspólnego stołu.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Eucharystia 153

Sądzę, że o  naturze królestwa mówi coś także to, co Je-


zus zechciał pobłogosławić. Ofiaruje się nam jako chleb, je-
den z najbardziej powszednich i najpowszechniejszych pokar-
mów na świecie. Na chleb stać (lub przynajmniej powinno
być stać w  sprawiedliwym świecie) nawet najbiedniejszych.
Ubóstwo nie może przeszkodzić nikomu w  wejściu do kró-
lestwa – przeciwnie, gwarantuje nam dobry stolik. Dar wina
może nieco szokować alkoholików; Jezus jednak, podobnie jak
ruch AA, nigdy nie okazywał „nietolerancji i potępienia” ani
wobec pijących, ani wobec zwyczaju picia (WK, s. 90; por.
BB, s. 103). Co więcej, jednym z cudów, jakich dokonał, było
przemienienie wody w wino, dzięki któremu nie zabrakło go
podczas uczty weselnej (J 2, 1-12), zaś Jego wrogowie nazy-
wali Go alkoholikiem (Mt 11, 19). Najwyraźniej wiedział, że
„dla większości ludzi normalnych picie oznacza radość, wią-
że się z  życiem towarzyskim i  pobudza barwną wyobraźnię.
Rodzi beztroską, przyjacielską zażyłość i uczucie, że życie jest
piękne” (WK, s. 27). Nawet ludzie bardzo ubodzy mogą sobie
pozwolić na wino.
Na spotkaniu po Ostatniej Wieczerzy Jezus u  Łukasza po
raz ostatni wraca do tematu królestwa Bożego. Jak wiemy, Je-
zus poświęcił wiele czasu na próby wytłumaczenia uczniom,
na czym polega wyjątkowy charakter Jego królestwa. Ostatnia
Wieczerza stanowi ostatnią okazję do spokojnego wyłożenia
nauki o królestwie Bożym; gwałtowność wydarzeń związanych
z  Męką Pańską sprawi, że temat ten na jakiś czas zniknie im
z oczu. Wyobraźmy sobie jednak rozczarowanie Jezusa, gdy Je-
go przyjaciele zaczynają spierać się o to, „który z nich zdaje się
być największy” w królestwie Bożym (Łk 22, 24). Niczego się
nie nauczyli. Dlatego, podobnie jak w Ewangelii świętego Jana,
Jezus tłumaczy im najlepiej, jak potrafi, że uważa się za ich słu-
gę i że oni powinni pokornie starać się Go w tym naśladować.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

154 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Jednocześnie głęboko poruszony dziękuje im za wierność,


zapewniając, że zasiądą na tronach Jego królestwa, „sądząc
dwanaście pokoleń Izraela” (Łk 22, 30). Podobnie jak więk-
szość alkoholików uczniowie nie bardzo potrafią dostrzec jed-
nocześnie dwóch aspektów tej samej sytuacji. Zamiast połą-
czyć zasiadanie na tronach z  pojęciem służenia innym – co
udało się Billowi W. w paradoksalnym sformułowaniu, wedle
którego „prawdziwą ambicją jest szczere pragnienie pożytecz-
nego życia i pokornej wędrówki w promieniach łaski Bożej”
(12x12, s. 99) – zafiksowali się na władzy związanej z tronem,
zupełnie zapominając o służbie. Ostatecznie o wiele przyjem-
niej jest sądzić kogoś, niż mu służyć.
Zakończenie tej rozmowy świadczy o tym, że nawet w tak
ważnym momencie uczniowie wykazali się całkowitym nie-
zrozumieniem sytuacji. Jezus próbuje im powiedzieć, że nad-
chodzi bardzo trudny czas, któremu nie sprosta nawet Piotr,
najodważniejszy z  apostołów. Nie będzie to spokojna misja,
której się spodziewali. Ludzie, kiedy sądzą, że są zagroże-
ni, mają skłonność do okazywania agresji – nie inaczej było
ostatniej nocy z  uczniami. Jezus, używając obrazowego języ-
ka, podobnego do języka swych przypowieści, uświadamia im
nadchodzącą katastrofę: „kto nie ma [broni], niech sprzeda
swój płaszcz i kupi miecz!” (Łk 22, 36). Uczniowie, wciąż za-
fascynowani perspektywą zasiadania na tronach i własną wizją
królestwa, biorą ten obraz dosłownie, pocieszając Jezusa: „Nie
ma problemu! Przecież mamy dwa miecze!”.
W sensie praktycznym stwierdzenie to jest idiotyczne: wy-
jąwszy filmy z Arnoldem Schwarzeneggerem, dwoma miecza-
mi niewiele można było zdziałać przeciwko grupie zbrojnych,
która owej nocy otoczyła Jezusa i Jego uczniów. To samo zda-
nie jest jednak o wiele boleśniejsze, jeśli rozważyć je w sensie
duchowym. Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy mógłby zadać
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Eucharystia 155

pytanie, które pada w Ewangelii świętego Jana: „Tak długo je-


stem z wami, a jeszcze Mnie nie [poznaliście]?” (J 14, 9). Nie
zrozumieli Jezusa i nie posiedli królestwa. Przemoc to prob-
lem, a nie jego rozwiązanie. Z westchnieniem rezygnacji Jezus
kończy tę ucztę eucharystyczną, ucztę wdzięczności, krótkim:
„Wystarczy” (Łk 22, 38), po czym idzie do ogrodu Getsemani.
To, czego nie zdołał wytłumaczyć swym przyjaciołom o króle-
stwie słowami, będzie musiał unaocznić im własną Męką.
Na jednym ze spotkań usłyszałem kiedyś opinię, że czło-
wiek w każdej chwili może czuć albo wrogość, albo wdzięcz-
ność. W tym tygodniu módlmy się, byśmy zawsze byli gotowi
„przebyć drogę” (BB, s. 164; por. WK, s. 137) wiodącą od
wrogości do dziękczynienia, a  zwłaszcza o  to, byśmy zawsze
mogli okazywać wdzięczność, spotykając ludzi, którzy nas
karmią.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, nakarmiłeś


mnie i jestem syty. Dziękuję Ci, prosząc, bym sam z kolei mógł
nakarmić innych.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 40

Ogród Getsemani

(Łk 22, 39-46)

We wstępie do książki opowiedziałem historię ojca Eddiego


Dowlinga i Billa W. Dowling był jezuitą z St. Louis, który w ro-
ku 1940 przyjechał do Billa, by mu powiedzieć o  głębokim
pokrewieństwie łączącym program Dwunastu Kroków z Ćwi-
czeniami duchowymi świętego Ignacego Loyoli. Następnie
Dowling przez resztę swego kapłańskiego życia – a więc przez
kolejnych dwadzieścia lat – był kierownikiem duchowym Billa.
Gdy w roku 1955 odbyła się druga międzynarodowa konwen-
cja ruchu AA, Bill oczywiście poprosił ojca Dowlinga o głos.
Jego wystąpienie przedrukowano w książce Anonimowi Al-
koholicy wkraczają w dojrzałość: to osobliwa, poruszająca, poe-
tycka i nieco ekstrawagancka próba połączenia (podobnie jak
w niniejszej pracy) świata AA ze światem Ignacego. W pewnej
chwili Dowling proponuje w  niej własną wersję Dwunastu
Kroków; nie chodzi mu jednak o kroki człowieka zmierzają-
cego ku Bogu, lecz o kroki Boga, który – w Jezusie – zmierza
ku ludziom. Podobnie jak wielu jezuitów – w  tym i  mnie –
Dowlinga w  sposób szczególny fascynowała tajemnica Wcie-
lenia, która w  jego wersji Dwunastu Kroków stanowi Krok
Pierwszy, kiedy Bóg staje się „jednym z nas” (por. medytacja
20). Krok Siódmy to Getsemani. Dowling tak opisuje kona-
nie Jezusa w  Ogrójcu: „Następny Krok – cierpienie ducho-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Ogród Getsemani 157

we w ogrodzie Getsemani – to bardzo bliskie. Upokorzenie,


strach, samotność, zniechęcenie i  poczucie, że wszystko na
próżno – jak dobrze są znane alkoholikowi i jak dobrze stały
się znane Jemu” (AAWD, s. 333; cała mowa Dowlinga: AAWD,
s. 327-350).
Ludzie od wieków znajdują pocieszenie w myśli, że nawet
Syn Boży w noc przed śmiercią musiał zmagać się z wolą Oj-
ca. Najwyraźniej Jezus wiedział, jaka jest wola Boża względem
Niego – w przypadku Jezusa prośba o „poznanie Jego woli wo-
bec nas” (Krok Jedenasty) nie pozostała daremna. Zważywszy
na radykalną odmienność Jego poglądów na królestwo, musiał
zdawać sobie sprawę z tego, że prędzej czy później władcy te-
go świata będą chcieli Go uciszyć, nie zważając na koszty. Na
dodatek nie wystarczyło Mu już wygłaszanie swoich opinii po
galilejskich wsiach – śmiał wieścić nowinę o królestwie Bożym
w Jerozolimie, na ich terenie. Nie było innego wyjścia – trzeba
było skazać Go na śmierć. O co modlił się Jezus w Ogrodzie
Oliwnym – o co prosił tak „usilnie”, że „Jego pot był jak gę-
ste krople [dosłownie „skrzepy” albo „grudki”] krwi, sączące
się na ziemię”? Prosił o „siłę do (...) spełnienia [woli Bożej]”
(Krok Jedenasty).
Pamięć o tej chwili z życia Jezusa niosła pocieszenie ludziom
– także alkoholikom – którym „ręka Boska wydawała się zbyt
ciężka, a nawet niesprawiedliwa” (12x12, s. 83). Męka Jezusa
w Ogrójcu jest wzorem tego, do czego aspirujemy na trzecim
stopniu pokory. Doświadczając „upokorzenia, strachu, samot-
ności, zniechęcenia i poczucia, że wszystko na próżno”, wie-
my, że nie jesteśmy sami; Jezus doznawał tego samego.
Łukasz wiąże owo doświadczenie agonii z  motywem kró-
lestwa. Zarówno przed modlitwą w  Ogrodzie Oliwnym, jak
i po niej Jezus mówi swym uczniom, by modlili się i nie ulegali
„pokusie” (czyli by nie zostali wystawieni na „próbę” – pei-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

158 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

rasmos – to samo sformułowanie występuje w  wersetach 40


i 46). Tego samego słowa używa Łukasz w opisie kuszenia Je-
zusa na pustyni na samym początku Jego posługi: relacja Łu-
kasza z tego zdarzenia kończy się stwierdzeniem: „Gdy diabeł
dokończył całego kuszenia [czyli „próby”], odstąpił od Niego
aż do czasu” (Łk 4, 13). Inaczej mówiąc, diabeł postanowił
zaczekać na kolejną okazję. Ową kolejną okazją jest właśnie
modlitwa w Ogrójcu, pokusa zaś jest wciąż ta sama: „Nie po-
wierzaj swojej woli i życia opiece Abba; narzuć ludziom i zda-
rzeniom własną wolę. Królestwo to piękna idea, lecz w real-
nym świecie liczy się ego i władza”.
Jest to znana nam „śmiała filozofia”, w której każdy czło-
wiek „bawi się w Boga”; jej pozorna atrakcyjność sprawia, że
ludzie podążają za nią od czasów Adama i  Ewy. Tymczasem
Wybór Jezusa to wierność Abba, połączona z osobistym prze-
konaniem, że „filozofia samowystarczalności nie daje pożyt-
ku. Jest jak niszczycielski moloch, którego zwycięstwo oznacza
powszechną ruinę” (12x12, s. 26-27). Wyboru tego dokonał
Jezus, wiedząc doskonale, że zmiażdży Go za to potęga „nisz-
czycielskiego molocha”.
W tym tygodniu nadal módlmy się z wdzięcznością, współ-
czując Jezusowi, który tak radykalnie zechciał współczuć nasze-
mu „upokorzeniu, strachowi, samotności [i] zniechęceniu”.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, Ty znasz mo-


je „upokorzenie, strach, samotność [i] zniechęcenie”. Pomóż
i mnie poznać Twoje współczucie i ujrzeć, jak przyjmujesz Bo-
żą wolę.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 41

Proces Jezusa

(J 18, 28 – 19, 16)

W swym opisie Męki Pańskiej święty Jan nie pozostawia żad-


nych wątpliwości co do tego, że „zbrodnią”, za jaką Jezus został
skazany na śmierć przez przedstawiciela rzymskiej władzy, było
głoszenie przezeń królestwa Bożego. Wskazuje na to nieomal
wszystko w relacji Jana; na przykład żołnierze rzymscy, szydząc
z Jezusa, zakładają Mu na głowę „koronę” i odziewają w „szaty
królewskie”, brutalnie parodiując dworską etykietę.
Jak wiemy z naszych dotychczasowych rozważań, wokół te-
matu królestwa skupia się całe przepowiadanie Jezusa. Trud-
ność polega na tym, że gdy ludzie – niezależnie od tego, czy są
to akurat Rzymianie, Żydzi, krytycy czy uczniowie Jezusa, ty
czy ja – słyszą słowo „królestwo”, niezmiennie kojarzy się im
ono ze wszystkimi żądzami, resentymentami i lękami nękający-
mi rodzaj ludzki od zarania dziejów. Wciąż myślimy: „Gdybym
tylko – choć przez pięć minut – mógł czy mogła być królem,
królową, prezydentem lub szefem, zmusiłbym/zmusiłabym ten
świat, by dał mi «zadowolenie i szczęście» (BB, s. 61; por. WK,
s. 57), zmuszając wszystkich do robienia tego, co według mnie
robić powinni”.
Jezus przekonał się już, że „świat” właśnie w  ten sposób
pojmuje „władzę” i  „królowanie”. Wie też, że – jak powie-
dział Piłatowi – gdyby używał tego słowa w znaczeniu, w ja-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

160 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

kim rozumie je „świat”, Jego słudzy „biliby się, aby nie został
wydany” (J 18, 36). Tego jednak nie chce – Jego misja, Jego
przesłanie, Jego „prawda” (J 18, 37) zawiera się w przekona-
niu, że z  punktu widzenia Abba „królestwo” oznacza służbę
bliźnim w miłości, a nie narzucanie naszej woli przemocą in-
nym ludziom.
Piłat w  jakiejś mierze zdaje się nieświadomie pojmować
słowa Jezusa; pozwala zrobić z  Niego żałosnego błazna, byle
tylko ludzie zobaczyli, że Jezus jest nieszkodliwy. Lecz przecież
takim właśnie królem Jezus chciał być – zespolonym ze wszyst-
kimi, którzy przez swą bezsilność spadli na sam dół społecz-
nej hierarchii, tratowani przez tych, którym udało się wspiąć
wyżej. Jan uwielbia ironię, a królestwo Jezusa jest ironiczne,
zważywszy na to, co ludzie sądzą o władzy. Na szczyt ironii za-
krawa fakt, że wszechwładny Piłat sam okazuje się całkowicie
bezsilny, próbując uwolnić Jezusa.
Celem Ćwiczeń jest przygotowanie nas do dokonywa-
nia możliwie jak najbardziej wolnych wyborów życiowych.
W medytacji tego tygodnia, gdy zbliżamy się do kulminacyj-
nego punktu ewangelicznej historii Jezusa, nasz wybór staje się
oczywisty: jak stwierdzają uczniowie w czasie Ostatniej Wie-
czerzy, „Teraz [Jezus mówi] otwarcie i  nie opowiada żadnej
przypowieści” (J 16, 29). Wybieramy pomiędzy władzą i służ-
bą; możemy panować lub służyć razem z Jezusem. Władza to
być może najsilniejszy z nałogów, gdyż – jak się o tym prze-
konali Adam i Ewa – z samej swojej natury nie jest w stanie
nikogo trwale zaspokoić. Możemy objeść się władzą, możemy
się nią upić – im więcej jednak jej konsumujemy, tym bardziej
jesteśmy spragnieni i tym bardziej łakniemy panowania.
To właśnie chce powiedzieć Jezus, mówiąc do Piłata: „Nie
miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry”
(J 19, 11). Każda władza jest ograniczona; inni mają jej tyle sa-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Proces Jezusa 161

mo co my, albo nawet więcej. Biorąc nad nimi górę, prowoku-


jemy ich do „prób odwetu, połączonych z chęcią wykorzysta-
nia sytuacji dla siebie” (WK, s. 57). Ograniczeń pozbawiony
jest za to alternatywny przedmiot naszego wyboru – miłość:
„Dawana bez zastrzeżeń miłość zawsze zostaje w pełni odwza-
jemniona” (12x12, s. 98). Miłość ma też jednak i swoje ujem-
ne strony: „może wymagać wielu nieprzespanych nocy. Re-
zygnacji z rozrywek, odkładania na bok własnych interesów”.
Może „również oznaczać dzielenie się pieniędzmi i  domem,
konieczność pocieszania rozgoryczonej żony i krewnych, nie-
zliczonych wizyt w  komisariatach policji, zakładach leczenia
zamkniętego, szpitalach, więzieniach i zakładach psychiatrycz-
nych” (WK, s. 85).
Co więc mamy wybrać? Także na tym etapie Ćwiczeń warto
skorzystać z  pomocy kierownika duchowego, który umocni
nas w postanowieniu wybrania dokładnie tego, czego Bóg od
nas oczekuje. Święty Jan od Krzyża, szesnastowieczny mistyk
hiszpański i oddany uczeń Jezusa, przypomina, że „pod wie-
czór osądzą cię po miłości”6 (do czego zainspirowała go ewan-
geliczna wizja Sądu Ostatecznego – Mt 25, 31-46). W  tym
tygodniu módlmy się, by starczyło nam odwagi i wdzięczności
do wybrania tego, co wybrał Jezus.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, pomóż mi


wybrać to, co Ty wybrałeś, abym mógł świadczyć o Twej Po-
tędze, Miłości i o Twoim Pojmowaniu Dróg Życia (por. WK,
s. 59, modlitwa Kroku Trzeciego).

6
Św. Jan od Krzyża, Sentencje, 59, w: W. Ciak (red.), Święty Jan od Krzyża.
Doktor Kościoła. Życie, osoba, dzieła, Flos Carmeli, Poznań 2007, s. 202;
por. bardziej popularną wersję: „Pod wieczór naszego życia będziemy są-
dzeni z miłości”, Katechizm Kościoła Katolickiego, Pallottinum, Poznań 1994,
1022, przypis 571.

12 Kroków... - 11
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 42

Bliscy Jezusa i Męka Pańska

W zeszłym tygodniu rozważaliśmy postawę ludzi, którzy sprze-


ciwiali się Jezusowemu rozumieniu królestwa; ich opór dopro-
wadził do śmierci Jezusa. Pamiętajmy jednak, byśmy ich posta-
wy nie uznali za „krzywdy doznane od innych” (WK, s. 62) –
w większości z nas pojęcie królestwa Bożego budzi identyczny
sprzeciw. Wzdragamy się przed naśladowaniem Jezusa, waha-
my się na myśl o całkowitym powierzeniu naszej woli i naszego
życia Bogu (Krok Trzeci). Mimo to jakaś część nas samych nie-
śmiało pragnie podążyć za Jezusem, towarzysząc Mu na Drodze
Krzyża. W  tym tygodniu zastanówmy się więc nad uczniami
Jezusa i nad ich różnymi reakcjami na Jego Mękę.
Wielu z nich – co zrozumiałe – wpadło w panikę. Piotrowi,
„hałaśliwemu, równemu kumplowi”, „zwracającemu na siebie
uwagę” całego towarzystwa (12x12, s. 43), zupełnie puściły
nerwy: widząc zgraję aresztującą Jezusa, wyciągnął miecz i za-
atakował jednego z napastników, zapominając o naturze kró-
lestwa, które miał głosić. Najwyraźniej Piotra wciąż przerażała
myśl o czekającym Jezusa cierpieniu, podobnie jak wówczas,
gdy dowiedział się o nim po raz pierwszy. Jezus uzdrowił czło-
wieka, którego zranił Piotr. Następnie Jezusa pojmano i wtrą-
cono do więzienia. Widząc, jak łagodnie Jezus traktuje swych
prześladowców, Piotr, człowiek czynu, załamał się. Skoro nie
mógł odpowiedzieć przemocą na przemoc, gdyż zabroniono
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Bliscy Jezusa i Męka Pańska 163

mu fizycznej napaści, nie miał pojęcia, co począć. Zrobił więc


to, co znając go bardzo dobrze, przepowiedział Jezus: ugiął
się przed możnymi tego świata i wyparł się swojego Mistrza.
Następnie z tą samą, właściwą sobie porywczością natychmiast
pożałował swojej zdrady; jednak Jezus i Abba zmienili go już na
tyle, iż w przeciwieństwie do Judasza chwycił się nadziei, że
zdoła jakoś odpokutować za to, co zrobił.
Inni uczniowie – mężczyźni – po prostu uciekli. Było to
możliwe dzięki wstawiennictwu Jezusa, który ułożył się ze stra-
żą: „Jeżeli (...) Mnie szukacie, pozwólcie tym odejść!” (J 18,
8). W królestwie nie chodzi o odwet; Jezus nie chce przelewu
krwi. Wystarczy, że Jego Krew zostanie przelana. Rozbiegłszy
się, większość uczniów – wcześniej (jak Piotr) bądź później –
doznało przemiany serca. Jeden z nich – „umiłowany uczeń”
– znalazł nawet w sobie dość odwagi, by stanąć pod krzyżem.
Jak mu się to udało? „Prosimy [Boga], aby pozbawił nas stra-
chu i pokierował nami tak, jak tego chce. I od razu zaczynamy
przezwyciężać strach” (WK, s. 63).
Pewnego człowieka, który prawdopodobnie nigdy wcześ-
niej nie słyszał o Jezusie, natychmiast ocaliło Jego cierpienie:
człowiekiem tym był Barabasz. Istnieje wiele legend dotyczą-
cych tej postaci. Przede wszystkim najprawdopodobniej nie
był to pospolity przestępca; użyte w  Ewangeliach określenia
sugerują, że był to terrorysta, człowiek, który przemocą dążył
do osiągnięcia celów politycznych. Jego wizja królestwa była
przeciwieństwem wizji Jezusa. Część starych rękopisów po-
tęguje jeszcze wrażenie ironii, odnotowując drugie imię Ba-
rabasza – Jezus. Imię „Barabasz” (Bar Abba) może oznaczać
„syn Abba”. Wygląda na to, że Barabasz był mrocznym cieniem
Jezusa z Nazaretu.
Tak czy inaczej Barabasz uniknął egzekucji i  został uwol-
niony, dlatego że Jezus chciał oddać życie. Przez wieki wielu
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

164 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

ludzi zastanawiało się, czy Barabasz zadał sobie trud dowie-


dzenia się czegoś o swoim wybawcy; niektórzy sądzili nawet, że
został Jego uczniem. Być może doświadczenie gwałtownego,
nieoczekiwanego „przeżycia katastrofy” (WK, s. 23) zmieniło
„cały [jego] stosunek do życia” (WK, s. 75), odmieniając jego
poglądy na królestwo.
Były też wreszcie osoby, które, podejmując ogromne ryzy-
ko, postanowiły pozostać z Jezusem nawet w chwili najwięk-
szego niebezpieczeństwa. To kobiety – uczennice Jezusa, któ-
re szły za Nim od samej Galilei. Jan odnotowuje nawet, że
pod krzyżem Jezusa stała Jego Matka. Być może te kobiety
były bardziej otwarte na nowy rodzaj władztwa głoszony przez
Jezusa; gotowe były żyć w społeczności wolnej od przemocy,
w której największy służy najmniejszemu. Żyjąc w społeczeń-
stwie patriarchalnym, być może wiedziały też, że jako osoby
mało ważne najmniej ryzykują, podążając do końca za swoim
Mistrzem. Może intuicyjnie przeczuwały, że „miłość jest sil-
niejsza niż śmierć” (por. Pnp 8, 6).
W tym tygodniu módlmy się o to, byśmy w różnych mo-
mentach naszego życia mogli utożsamiać się z  niektórymi
bądź nawet ze wszystkimi ze wspomnianych tu postaci Męki
Pańskiej. Gdy umrze ktoś, kogo kochamy, targają nami różne
emocje. Niezależnie od uczuć, których w  tym tygodniu do-
świadczaliśmy, nie zapomnijmy poprosić o to, co podpowiada
nam święty Ignacy: „o boleść wespół z  Chrystusem pełnym
boleści, o udrękę serca z Chrystusem udręczonym, o łzy i mę-
kę wewnętrzną z  powodu tak wielkiej męki, którą Chrystus
wycierpiał za mnie” (Ćd 203).

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie, pomóż mi wzra-


stać we współczuciu, abym mógł czuć to, co czujesz Ty, a także
wszystkie moje cierpiące siostry i cierpiący bracia.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 43

Siedem słów z krzyża

W tym tygodniu chciałbym odwołać się do tradycyjnej formy


rozmyślań pasyjnych, rozważając siedem słów wypowiedzia-
nych przez Jezusa na krzyżu (ściślej mówiąc, większość z tych
wypowiedzi zawiera więcej niż jedno słowo). Zestawiono je
wiele wieków temu, posługując się różnymi Ewangeliami.
Słów tych używa się czasem w rozważaniach Wielkiego Piąt-
ku; Haydn skomponował poruszające oratorium, w  którym
każdemu „słowu” poświęcony jest odrębny fragment utwo-
ru. Myślę, że mogą nam one pomóc w realizacji zamierzonego
przez świętego Ignacego celu, jakim w  tym tygodniu będzie
przeżywanie „boleści wespół z  Chrystusem pełnym boleści”
(Ćd 203).

Pierwsze słowo: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czy-


nią” (Łk 23, 34).
Zdania tego nie ma w niektórych starożytnych rękopisach;
jest jednak bardzo prawdopodobne, że wypowiedział je Jezus,
którego poznaliśmy w tych ćwiczeniach, Jezus, który przyszedł
powiedzieć „prawdę” o królestwie. W królestwie Bożym cho-
dzi bowiem nie o  odwet, lecz o  przebaczenie i  pojednanie.
Jezus prosi swego Ojca, by wybaczył Jego ziemskim siostrom
i braciom; wie doskonale, jak bardzo jesteśmy pogubieni. Pró-
bując podążać krok w krok za Jezusem, możemy odnowić nasze
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

166 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

postanowienie wytrwania w procesie przebaczenia ukazanym


w programie Dwunastu Kroków, zwłaszcza zaś w Kroku Pią-
tym: „Już poprzednio, w  rezultacie obrachunku moralnego,
zdaliśmy sobie sprawę z potrzeby wzajemnych wybaczeń, ale
dopiero po śmiałej przeprawie przez Piąty Krok uzyskaliśmy
wewnętrzną pewność, że jesteśmy gotowi przyjąć przebaczenie
i przebaczyć innym” (12x12, s. 43).

Drugie słowo, wypowiedziane do jednego ze złoczyńców


umierających obok Jezusa: „Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze
Mną będziesz w raju” (Łk 23, 43).
Jak zauważyłem, komentując ten fragment w mojej następ-
nej książce, zdanie to wiele mówi o  królestwie Jezusa. Kró-
lestwo to, jak przystało na „dziedzinę ducha”, jest „rozległe,
przestronne i włącza wszystkich, nie wykluczając nikogo i nie
zakazując wejścia tym, którzy go szczerze szukają”. Nawróce-
nia w ostatniej chwili są tu całkowicie dopuszczalne. Jedynym
warunkiem wejścia do królestwa Bożego jest „chęć uwierze-
nia” (WK, s. 45). Co więcej, Jezus, począwszy od Kazania na
Górze, coraz bardziej zdaje się sądzić, że ludzie w rodzaju do-
brego łotra lepiej nadają się do królestwa, gdyż są „skłonni
słuchać z taką otwartością umysłu, z jaką słucha umierający”
(12x12, s. 16). Królestwo Jezusa jest ironiczne: potępiony
przestępca „jeszcze dziś” trafi do raju. Podobnie jak „robot-
ników jedenastej godziny” z  jednej ze swych przypowieści
(Mt 20, 1-16), Jezus wprowadza go do nieba na skróty, wysoko
ponad głowami „porządnych” i  „cnotliwych”. Ta szczególna
„pokuta” ukrzyżowanego przestępcy „nieodwołalnie prowadzi
do wniosku, że Bóg istotnie «w tajemniczy sposób czyni cuda»”
(12x12, s. 83).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Siedem słów z krzyża 167

Trzecie słowo wypowiedziane przez Jezusa do Matki o „umi-


łowanym uczniu”: „Niewiasto, oto syn Twój” oraz do ucznia
o swojej Matce: „Oto Matka twoja” (J 19, 26-27).
Jedną z najwspanialszych rzeźb, jakie kiedykolwiek powsta-
ły, jest Pieta Michała Anioła, przedstawiająca Maryję trzymają-
cą w ramionach swego martwego Syna, Jezusa. Każdy, kto stra-
cił dziecko, zwłaszcza w wyniku aktu przemocy albo na wojnie,
jest w stanie pojąć, co czuła wówczas Matka Jezusa. Czy istnie-
je jakaś sensowna reakcja na tak głęboką żałobę? Są nią właśnie
przytoczone wyżej słowa Jezusa: jeśli naprawdę jesteśmy Jego
uczniami, z własnego cierpienia zaczerpniemy sił do podtrzy-
mania na duchu innych, do budowania królestwa. „Czy mo-
żemy – pyta Bill W. – obrócić nieszczęścia w zwycięstwa, a w
cierpieniu znaleźć źródło rozwoju duchowego i pociechy dla
siebie samych oraz dla otaczających nas ludzi? Na pewno tak,
(...) jeśli osiągniemy gotowość do przyjęcia łaski Bożej, któ-
ra może podtrzymać nas i  umocnić w  każdym nieszczęściu”
(12x12, s. 89-90). O  tym samym mówi święty Paweł: Bóg
pociesza nas „w każdym naszym utrapieniu, byśmy sami mogli
pocieszać tych, co są w jakiejkolwiek udręce, pociechą, której
[od Niego] doznajemy” (2 Kor 1, 4).

Czwarte słowo: „Eli, Eli, lema sabachthani?, to znaczy «Boże


mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?»” (Mt 27, 46).
Jezus cytuje tu Psalm 22: Mateusz podaje cytat w  wersji
aramejskiej, po części dlatego, że w jego Ewangelii są to ostat-
nie uroczyste słowa Jezusa przed śmiercią, a po części dlatego,
że Mateusz często podkreśla, iż Jezus wypełnia wszystkie pro-
roctwa Biblii hebrajskiej. Podobnie zatem jak słowa „Wyko-
nało się!” z Ewangelii świętego Jana, cytat ten obwieszcza, że
wszystko się dokonało. Mimo to, jak w  scenie śmiertelnych
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

168 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

zmagań w  Ogrójcu, słowa te przez wieki niosły pocieszenie


wszystkim, którzy czuli się opuszczeni przez Boga, „odcięci od
Bożej pomocy i przewodnictwa” (12x12, s. 83). Nawet Jezus,
bezgranicznie ufając Ojcu, musiał zmierzyć się z  tą ostatnią
pokusą. Ten głos rozpaczy to jednak zaledwie początek Psal-
mu 22; pod koniec psalmista mówi: „On nie wzgardził ani
się nie brzydził nędzą biedaka (...) i wysłuchał go, kiedy ten
zawołał do Niego; (...) władza królewska należy do Pana i On
panuje nad narodami” (Ps 22, 25. 29). Jezus myśli o  Abba,
o  władcy, który obdarza swą łaską ubogich. My, tak jak Je-
zus, „wiemy, że czuwa nad nami miłosierdzie Boga. Wiemy, że
zwracając się pod jego opiekę, możemy oczekiwać wybawienia
od złego, teraz i w życiu wiecznym” (12x12, s. 83).

Piąte słowo: „Pragnę” (J 19, 28).


Podobnie jak Mateusz, Jan, opisując konanie Jezusa, na-
wiązuje do Psalmu 22, „by wypełniło się Pismo”. Fragment
psalmu jest o wiele bogatszy niż zacytowane z niego wyraże-
nie (w języku greckim to jedno słowo): „Moje gardło suche
jak skorupa, język mój przywiera do podniebienia, kładziesz
mnie w prochu śmierci” (Ps 22, 16). Jan, mając na względzie
przede wszystkim symbolikę teologiczną, chce, byśmy pamię-
tali, że Jezus doznaje tego straszliwego pragnienia, by jak to
wcześniej obiecał, trysnęły z niego „strumienie wody żywej”
(J 7, 37-38). Wypowiedź ta ma nas jednak poruszyć także
zwyczajnie, po ludzku: jedną ze strasznych mąk, które cierpieli
przed śmiercią ludzie krzyżowani w prażącym słońcu Palesty-
ny, było pragnienie. Ci z  nas, którzy są alkoholikami, także
wiedzą coś o pragnieniu, którego nic nie zdoła ugasić, dopóki
nie znajdziemy Siły, która z małej strużki zmieni się w „wartki
strumień” (12x12, s. 86) – lub dopóki Ona nas nie odnajdzie.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Siedem słów z krzyża 169

Być może Jan nawiązuje tu także do spotkania Jezusa z Sama-


rytanką (J 4), które zaczęło się od prośby Jezusa o łyk wody;
jak twierdzi święty Augustyn, Jezus w istocie był spragniony jej
wiary, pragnął nieść Dobrą Nowinę o królestwie. Módlmy się,
byśmy mogli odnaleźć w sobie Jego pragnienie służby.

Szóste słowo: „Wykonało się!” (J 19, 30).


W Ewangelii świętego Jana są to ostatnie słowa wypowie-
dziane przez Jezusa przed śmiercią. Greckie słowo tetelestai nie
nasuwa żadnych skojarzeń z niepowodzeniem czy rozpaczą –
oznacza dosłownie: „dokonało się”, „stało się to, co miało się
stać”. Stało się to, czego chciał Bóg; Dobra Nowina została
zaniesiona. W  śmierci Jezusa każdy, kto chce, może ujrzeć,
kim jest Abba – kochający Ojciec z przypowieści o synu mar-
notrawnym. Na nasze ludzkie szaleństwo, na naszą wrogość
i lęk Abba odpowiada nie wściekłością i brutalnością – to nasza
specjalność – lecz przebaczeniem. Ostatnie kuszenie zostało
skutecznie odparte; Jezus do końca wypełnił wolę Ojca. Teraz,
„rozpatrzywszy” swe życie, „nie pomijając dobrych uczyn-
ków i bezstronnie zbadawszy stan [swojej] duszy”, Jezus może
„szczerze podziękować Bogu za otrzymane błogosławieństwa
i ze spokojnym sumieniem zasnąć” (12x12, s. 75).

Siódme słowo: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mo-


jego” (Łk 23, 46).
Są to ostatnie słowa wypowiedziane przez Jezusa przed
śmiercią w  Ewangelii świętego Łukasza. Spokojnie wieńczą
one opowieść o Męce Pańskiej; Łukasz lubi przedstawiać Jezu-
sa na modlitwie, a te słowa wypowiada Jezus właśnie do Ojca.
Jezus cytuje tu inny psalm: „Wydobądź mnie z sieci zastawio-
nej na mnie, bo Ty jesteś moją ucieczką. W ręce Twoje powie-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

170 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

rzam ducha mojego: Ty mnie wybawiłeś, Panie, Boże wierny!”


(Ps 31, 5-6). Ostatnim aktem Jezusa umierającego na krzyżu
był akt powierzenia swojej woli i swojego życia opiece Boga
takiego, jakim Go pojmuje (Krok Trzeci). Jaki był jego sku-
tek? Taki sam jak w przypadku wszystkich, którzy decydują się
na zrobienie tego kroku: w ostatniej chwili życia poczuł „no-
wą, napełniającą [go] siłę”, radował się „spokojem ducha”;
uświadomił sobie „obecność [Boga]”. Choć umierał, w jakimś
sensie „odrodził się na nowo” (WK, s. 59). Praktykujmy co-
dziennie ten Krok w naszym własnym życiu.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, chcę zawsze speł-


niać Twoją wolę (por. WK, s. 59, modlitwa Kroku Trzeciego).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 44

Podsumowanie rozważań
o Męce Pańskiej

W medytacjach ostatniego tygodnia o  ostatnich słowach Je-


zusa, idąc za wielowiekową tradycją pobożności, połączyliśmy
kilka różnych narracji ewangelicznych. W tym tygodniu chciał-
bym, abyśmy potraktowali ewangeliczne opowieści o śmierci
Jezusa nieco inaczej, rozważając treść Ewangelii w takim po-
rządku, w  jakim została spisana. Chcę, byśmy w  ten sposób
lepiej zrozumieli, w  jaki sposób wspólnota chrześcijańska
wkrótce po wydarzeniach paschalnych pojmowała sens śmier-
ci Jezusa.
Jako pierwsza powstała Ewangelia świętego Marka. Charak-
teryzuje się ona najżywszą, najbardziej bezpośrednią narracją.
Marek wyraźnie mówi o  pewnych faktach, które inni ewan-
geliści z pewnym zakłopotaniem starają się zatuszować; pisze
na przykład o tym, że rodzina Jezusa, słysząc, co mówi o kró-
lestwie Bożym, uznała Go za szaleńca. Nie kryje też, że ucz-
niowie przez cały czas, aż do końca Jego ziemskiej drogi, byli
głęboko zgorszeni Jego przesłaniem. Relacja Marka o śmierci
Jezusa jest twarda i  bezwzględna; zauważmy, iż jedyne „sło-
wo” Jezusa, jakie pada u niego z krzyża, to pełne lęku wołanie:
„Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?” (Mk 15, 34).
W Ewangelii świętego Marka dwóch złoczyńców ukrzyżowa-
nych razem z  Jezusem (u Marka są to „powstańcy” – lestes,
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

172 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

wierzący, że królestwo opiera się na przemocy) po prostu lżyło


Go, podobnie jak zgromadzone wokół krzyża tłumy.
Tylko jeden człowiek pojmuje sens tego, co się dzieje – ze
wszystkich świadków zdarzenia jedynie poganin, rzymski set-
nik pilnujący ukrzyżowanych, mówi: „Prawdziwie, ten czło-
wiek był Synem Bożym” (Mk 15, 39). Wyznanie to zawiera
zasadniczy motyw Ewangelii świętego Marka, wyrażony już
w pierwszym zdaniu jej pierwszego rozdziału. Dla kogoś, kto
wierzy, prawda ta widoczna jest nawet w straszliwych okolicz-
nościach śmierci Jezusa, o ile rzeczywiście przyjmujemy Jezu-
sowe rozumienie królestwa tożsamego ze służbą w miłości.
Ten sam motyw wyraźniej jeszcze eksponują dwaj kolejni
podążający za Markiem ewangeliści. W Ewangeliach świętego
Mateusza i świętego Łukasza, które powstały prawdopodobnie
mniej więcej w tym samym czasie, kilkadziesiąt lat po Ewange-
lii świętego Marka, znajdujemy nieco łagodniejszą wersję wy-
darzeń: żona Piłata prosi męża, by nie miał „nic do czynienia
z  tym Sprawiedliwym” (Mt 27, 19); Łukasz, jak pamiętamy
z zeszłego tygodnia, zawiera w swojej relacji modlitwę Jezusa
o  wybaczenie oprawcom, Jego rozmowę ze skruszonym ło-
trem oraz wzmiankę o tym, że Jezus powierzył swego ducha
Ojcu. W opowieści Marka ukrzyżowanie jest przede wszyst-
kim czymś strasznym, co jednak musi się stać, jeśli po nim ma
nadejść królestwo; Mateusz i Łukasz dostrzegają pewne znaki
świadczące o  tym, że królestwo w  istocie rozpoczyna się już
teraz, podczas Męki – „Dziś ze Mną będziesz w raju”.
Święty Jan, którego Ewangelia powstała prawdopodobnie
jako ostatnia, w charakterystyczny dla siebie sposób nawiązuje
do poprzednich Ewangelii, pogłębiając w ten sposób rozumie-
nie znaczenia zdarzeń z życia Jezusa; to samo dotyczy również
jego opisu Męki Pańskiej. U Jana królestwo zaczyna świtać już
w chwili, gdy Judasz wychodzi z Ostatniej Wieczerzy, rozpo-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Podsumowanie rozważań o Męce Pańskiej 173

czynając ciąg zdarzeń prowadzących do ukrzyżowania; natych-


miast po wyjściu Judasza Jezus mówi: „Syn Człowieczy został
teraz otoczony chwałą, a  w Nim Bóg został chwałą otoczo-
ny” (J 13, 31). Dla Jana wydarzenia Męki Pańskiej są zarazem
i straszne, i chwalebne, gdyż stanowią widomy „znak” (ważne
słowo u Jana) królestwa, znak tego, kim jest Bóg. U Jana także
Piłat pozostaje pod wpływem Jezusa; ewangelista ten pomija
też wzmiankę o szydzącym z Jezusa tłumie. Jezus w Ewangelii
świętego Jana troszczy się o swoich bliskich i umiera, wyzna-
jąc, że do końca spełniła się wola Boga.
To narastające zrozumienie, że śmierć Jezusa nie była tylko
przyjętą z męstwem żałosną katastrofą, lecz została poniesio-
na dobrowolnie, by ujawniła się miłość Boga, widać zwłaszcza
w  opisie samego momentu śmierci Jezusa. Zarówno Marek
(Mk 15, 37), jak i  Łukasz (Łk 23, 46) piszą, że Jezus „wy-
zionął ducha”, czyli po prostu umarł (eksepneusen). Mateusz
(Mt 27, 50) zaczyna dostrzegać w tym momencie coś więcej
niż tylko ostatnie tchnienie; zmienia nieco wyrażenie Marka,
pisząc, że Jezus „oddał ducha” (afeken to pneuma – pneuma
może w języku greckim oznaczać „ducha” i „tchnienie”). Peł-
ny, teologiczny sens tego zwrotu wprowadza Jan, nadając sło-
wom „oddał ducha” sens sugerujący aktywny, świadomy gest
oddania – wyrażenie paredoken to pneuma można by przetłu-
maczyć jako: „przekazał Ducha” (J 19, 30).
Zwrot użyty przez Jana wskazuje na dwie ważne kwestie: po
pierwsze, Jezus – jak sam podkreślał – oddał życie dobrowol-
nie; nikt Mu go nie odebrał (J 10, 18). Po drugie, Jezus, jak
obiecał poprzedniej nocy podczas Ostatniej Wieczerzy, daje
nam swego Ducha; ponieważ chwała i  królestwo rozpoczęły
się już wraz z wydarzeniami Męki Pańskiej, Jego Duch miło-
ści i służby dostępny jest teraz dla wszystkich, którzy za Nim
pójdą.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

174 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Kończąc rozważania Trzeciego Tygodnia, pamiętajmy o tym,


co mówi Jan: byliśmy świadkami czegoś więcej niż tylko jed-
nego z wielu w historii tragicznych przykładów nieludzkiego
okrucieństwa. Wola, z  jaką Jezus bez względu na cenę pełni
wolę Boga, jest początkiem chwały, początkiem nadziei, że Bóg
wszystkim nam przywróci zdrowie (Krok Drugi). Jak zauwa-
ża święty Ireneusz, jeden z  pisarzy wczesnochrześcijańskich,
„chwałą Boga jest człowiek w pełni żywy”7. Z ironią właściwą
Jego królestwu można by powiedzieć, że pełnię życia w chwale
osiągnął Jezus właśnie w chwili śmierci, bez reszty oddając się
w ręce Boże – i nasze.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, złożyłeś swoje


życie w moje ręce; spraw, abym mógł okazać swą wdzięczność,
przekazując je dalej.

7
„Gloria enim Dei vivens homo: vita autem hominis visio Dei”; św. Irene-
usz z Lyonu, Adversus haereses, 4. 20. 7, w: Patrologia Graeca, t. VII, Parisiis
1882, s. 1037.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Czwarty Tydzień

„Będąc Wszechmocną Potęgą, [Bóg] zaspokajał nasze po-


trzeby, pod warunkiem że pozostawaliśmy w bliskiej z Nim
łączności i wypełnialiśmy właściwie nasze obowiązki. Ma-
jąc taki punkt oparcia, coraz mniej uwagi poświęcaliśmy
sobie (...). Znacznie bardziej skupialiśmy się na naszym
wkładzie dla ogólnego dobra. W miarę jak czerpaliśmy za-
dowolenie ze spokoju ducha i odkrywaliśmy, że możemy
stawić czoła życiu w świecie wypełnionym Jego obecnoś-
cią, nagle pozbyliśmy się strachu przed dniem dzisiejszym,
jutrzejszym i wszystkimi następnymi. Odrodziliśmy się na
nowo” (WK, s. 59).

Nasz kierownik duchowy zalecił nam teraz przejście do ćwi-


czeń Czwartego Tygodnia. W Tygodniu tym święty Ignacy chce,
byśmy rozważyli dwa ściśle związane ze sobą tematy: temat od-
rodzenia, a właściwie Zmartwychwstania Jezusa, i temat mi-
łości. Jak sugeruje przytoczony wyżej cytat z Wielkiej Księgi,
miłość i służba są najlepszym kluczem do tego, co czeka nas
„w dniu dzisiejszym, jutrzejszym i w każdym następnym”. Bóg
jest „Wszechmocną Potęgą”, jest źródłem nowej mocy i „spo-
koju ducha”; jeśli rzeczywiście wierzymy, że Bóg ma moc uwol-
nić nas z „na pozór beznadziejnego stanu ciała i umysłu” (BB,
s. xiii), to możemy – jak Jezus przez całe swoje życie – przejść
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

176 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

do Kroku Trzeciego, składając nasze życie w rękach potężnego,


kochającego nas Boga. W  pełni zrozumiemy wówczas słowa
modlitwy świętego Franciszka z Asyżu: „[Panie], spraw, abym
mógł nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać; nie tyle szu-
kać zrozumienia, co rozumieć; nie tyle szukać miłości, co ko-
chać. Albowiem dając – otrzymujemy, wybaczając – zyskujemy
przebaczenie, a umierając – rodzimy się do wiecznego życia”
(za: 12x12, s. 79). Jeśli zdołamy powierzyć Bogu nasze życie,
będziemy umieli powierzyć Mu też własną śmierć i to, co nas
po niej czeka.
Być może w czasie ćwiczeń Drugiego Tygodnia dokonali-
śmy jakichś ważnych wyborów życiowych bądź odnowiliśmy
te, których dokonaliśmy niegdyś. Odnowiliśmy w sobie wo-
lę służby, wolę podążania za Jezusem. Następnie, odprawiając
ćwiczenia Trzeciego Tygodnia, podobnie jak Dietrich Bonho-
effer w nazistowskim więzieniu, uświadamialiśmy sobie, jaką
cenę trzeba zapłacić za to, że jest się uczniem Jezusa. Teraz,
w Czwartym Tygodniu Ćwiczeń, zaczynamy przeczuwać osta-
teczne konsekwencje wyboru współcierpienia z Jezusem: „za-
czynamy dostrzegać prawdę, sprawiedliwość i miłość jako re-
alne i odwieczne wartości w życiu (...). Wiemy, że zwracając
się pod Jego opiekę, możemy oczekiwać wybawienia od złego,
teraz i w życiu wiecznym” (12x12, s. 83).
W tym Tygodniu Ćwiczeń, podczas rozważań o powstaniu
Jezusa z martwych w poranek wielkanocny, święty Ignacy pro-
ponuje, byśmy skupili się na trzech aspektach doświadczenia
Zmartwychwstania. Po pierwsze, przywołuje znaną historię
o  Jezusie, który, jak wędrujący bohater Josepha Campbella,
w chwili swej śmierci przemierza zaświaty, „[wyrywając] stam-
tąd dusze sprawiedliwe” (Ćd 219). Wedle przekazu Ewangelii
śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa dokonują się w czasie Pas-
chy, upamiętniającej Wyjście z Egiptu; wyzwolenie, „nowa wol-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Czwarty Tydzień 177

ność” (WK, s. 75) niejako wisi w powietrzu. Jezus jest nowym


Mojżeszem, nowym Wybawcą, wyzwalającym nas od „waśni
złowrogiej / i  nienawiści” (Robert Herrick, Post prawdziwy8).
Po drugie, Ignacy jest oczywiście przekonany, że dominu-
jącym uczuciem w tym Tygodniu będzie radość: powinniśmy
„prosić o łaskę” wesela i radości „z powodu tak wielkiej chwały
i radości Chrystusa, Pana naszego” (Ćd 221). Przypomnijmy,
że w relacji Jana chwała Chrystusa – która jest chwałą Boga
(J 17) – rozpoczyna się od pełnego miłości pożegnania Jezusa
podczas Ostatniej Wieczerzy i trwa w czasie ukrzyżowania; ta-
ka obfitość chwały wiedzie niechybnie ku chwale Zmartwych-
wstania. Przeszedłszy w naszych rozważaniach z Jezusem przez
życie i śmierć, wkraczamy teraz w nowe życie; widząc, co Bóg
uczynił dla Jezusa, „[czujemy się] wolni, szczęśliwi i radośni”
(WK, s. 114).
Wreszcie po trzecie, Ignacy każe nam „patrzeć, jak Chry-
stus, Pan nasz, spełnia zadanie pocieszania [swoich] i porów-
nać Go do przyjaciół, którzy zwykli pocieszać się wzajemnie”
(Ćd 224). „Zadanie” oznacza tutaj pewien rodzaj posługi.
Inaczej mówiąc, Jezus, doznawszy duchowego przebudzenia,
dzieli się tą radosną nowiną ze swymi przyjaciółmi, pocieszając
ich w żałobie po Jego odejściu oraz w żalu z powodu poczucia
winy, że nie byli z Nim w godzinie próby (por. medytacja 48).
Współczucie Jezusa, dziecka Abba, dla ludzkiej słabości Jego
sióstr i braci nie zna granic. Teraz z własnego doświadczenia
wie, czym jest lęk przed śmiercią, w  jaki sposób zmusza on
ludzi do „[życia] pod presją wiecznie niezaspokojonych wyma-
gań” (12x12, s. 59). Tak jednak nie musi być; dlatego pierw-
szym zdaniem, jakie Jezus po Zmartwychwstaniu kieruje do
uczniów, jest pozdrowienie „Pokój wam!” (J 20, 19-21).

8
R. Herrick, 77 wierszy, tłum. S. Barańczak, Arka, Kraków 1992, s. 173.

12 Kroków... - 12
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

178 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Podczas ćwiczeń Czwartego Tygodnia prośmy Boga o głęb-


sze poznanie darów, jakie przynosi nam Chrystus zmartwych-
wstały, przede wszystkim zaś o „nową wolność i nowe szczęś-
cie” (WK, s. 75).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 45

Ogród

(J 20, 1-18)

„...i musimy powrócić do ogrodu”


(Joni Mitchell, Woodstock)

Na końcu relacji o Męce Pańskiej Jan wspomina o tym, że grób


Jezusa znajdował się w  ogrodzie (J 19, 41). W  ogrodzie tym
rozgrywają się wydarzenia następnego rozdziału Ewangelii świę-
tego Jana. Maria Magdalena, widząc Jezusa po raz pierwszy po
Zmartwychwstaniu, bierze Go nawet za ogrodnika (J 20, 15).
Jak już mówiłem, Jan uwielbia ironię i symbole. Wiele tego
rodzaju wątków znajdziemy też w  tej części jego opowieści.
Jezus jest przecież właśnie kimś w rodzaju ogrodnika – spro-
wadził cały rodzaj ludzki, wszystkie dzieci Adama i Ewy, z po-
wrotem do Ogrodu. Uczynił to, odwracając wybór pierwszych
rodziców: podczas gdy oni „zawahali się” (WK, s. 55) przed
podjęciem Kroku Trzeciego, On zaufał Ojcu na tyle, by go
uczynić i  wytrwać w  nim nawet wówczas, gdy prowadził do
„śmierci, i to śmierci krzyżowej” (Flp 2, 8). Dlatego, to jest ze
względu na ten akt przyjęcia woli Bożej przez Jezusa, jak pisze
święty Paweł, „Bóg Go nad wszystko wywyższył” (Flp 2, 9),
obdarzając Chrystusa nowym życiem.
Wszystkie Ewangelie zgodne są co do tego, że pierwszy-
mi osobami, które spotkały w Ogrodzie odrodzonego Jezusa,
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

180 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

były te, które ostatnie widziały Go żywego – kobiety, które,


jak Maria Magdalena, szły za Nim, gdy głosił Dobrą Nowinę.
U Mateusza, Marka i Łukasza spotykają one Jezusa, sprawując
najpokorniejszą z posług – zmierzając do grobu, by Go właści-
wie pochować. Jeśli chcemy ujrzeć nowe życie, musimy iść ich
śladami, być blisko tych, którzy cierpią, czasami nawet wtedy,
gdy sytuacja wydaje się beznadziejna.
Opisane przez Jana spotkanie z Marią Magdaleną w Ogro-
dzie wygląda na spontaniczny, „nieplanowany” gest Jezusa; być
może po prostu nie chciał, by wciąż rozpaczała, skoro nadszedł
czas radości. W każdym razie przeprasza, że musi odejść; nie
wszedł jeszcze do domu Ojca, a nie może już dłużej zwlekać
(tak opowiada to zdarzenie Jan; wersja Łukasza jest nieco in-
na). Dopiero odwiedziwszy Go, przyjdzie do wszystkich ucz-
niów, w tym do Piotra i do „umiłowanego ucznia”, składając
im „wieczorem pierwszego dnia tygodnia” swoją pierwszą
„oficjalną wizytę” (J 20, 19), po czym w Ogrodzie – jak śpie-
wał Cat Stevens – nastanie „poranek, jak pierwszy świt” Stwo-
rzenia. Jezus jednak „nie rzuca kłód pod nogi tym, którzy za
nim podążają” (WK, s. 46); dlatego wcześniej składa krótką,
szczególną wizytę Marii Magdalenie.
Święty Ignacy sugeruje inną wyjątkową wizytę zmartwych-
wstałego Jezusa, złożoną także kobiecie, lecz nie w ogrodzie.
Rekolektant ma wyobrazić sobie spotkanie Jezusa z  Maryją,
Jego Matką. Przy okazji Ignacy z niecierpliwością zauważa, że
argument, iż sceny tej nie ma w Biblii, jest niemądry – jakimże
pocieszycielem byłby Jezus, gdyby nie pocieszył własnej Matki
(Ćd 299)?
W ten sposób rozpoczyna się więc królestwo – czasem od
pojedynczych ludzi, czasem od małych grup (złożonych wy-
łącznie z kobiet), a czasem od większych zgromadzeń. „Małe
grupki po dwie, trzy lub pięć osób powstały w innych miej-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Ogród 181

scowościach poprzez kontakty z  (...) większymi ośrodkami.


(...) Tak [właśnie rozwija się] Wspólnota” (WK, s. 136). Do-
glądani przez Ogrodnika, „[zapuszczamy] korzenie w  nowej
glebie” (WK, s. 18). Spotykając zmartwychwstałego Jezusa,
odkrywamy „nowe źródło siły wewnętrznej”, „źródło spo-
koju, radości, poczucia właściwych proporcji i  prawdziwego
porządku” (WK, s. 49). W tym tygodniu módlmy się, by na-
sze własne doświadczenie odrodzenia napełniało nas radością
i wdzięcznością.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, Zmartwych-


wstały Przyjacielu, daj mi radość służenia Ci niesieniem pocie-
chy tym, których kochasz.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 46

Droga do Emaus

(Łk 24, 13-35)

Opowieść tę, należącą do moich ulubionych historii biblijnych,


omawiam szczegółowo w swojej następnej książce. Część z te-
go, co tam mówię, pasuje również do kontekstu Ćwiczeń.
Rozpocznijmy od uwagi, że ci dwaj uczniowie dokonali Wy-
boru w bardzo złym czasie (podobnym do tego, który święty
Ignacy nazywa „strapieniem”; por. Ćd, Reguły rozeznawania);
postanowili zaniechać podążania za Jezusem w chwili, gdy byli
zrozpaczeni Jego śmiercią, nie przeczuwając nawet, jaki jest
jej sens. Zupełnie nie pojęli najważniejszych prawd, które Je-
zus głosił o królestwie. „Spodziewali [się], że On właśnie miał
wyzwolić Izraela” (Łk 24, 21). Inaczej mówiąc, właściwie jak
wszyscy mężczyźni idący za Jezusem, zakładali, że Jezus wy-
zwoli swój lud orężem, mimo iż sam Jezus mówił coś zupełnie
przeciwnego. W  świetle tego nieporozumienia Jego straszli-
wa śmierć mogła oznaczać tylko jedno: wiara w  Jezusa była
ogromną pomyłką.
Jezus zmartwychwstały pokazuje im jednak, że to oni się
mylą. „O nierozumni!” (Łk 24, 25). Uświadamia im coś, co
próbowaliśmy pojąć w trakcie wszystkich poprzednich medy-
tacji: „Mesjasz”, namaszczony Król, miał cierpieć to wszystko,
„aby wejść do swej chwały” (Łk 24, 26). Jeśli chcemy iść za
Nim do końca, musimy pójść tą samą drogą.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Droga do Emaus 183

W obecności Nieznajomego „pałają w nich serca” (Łk 24,


32) – doznają duchowego przebudzenia. W konsekwencji na-
tychmiast postanawiają podzielić się dobrą nowiną z innymi.
Choć doszli przecież do swego rodzinnego Emaus, gdzie mo-
gliby wrócić do dawnego życia, choć jest już ciemno i trudno
będzie dalej iść pieszo, wracają do Jerozolimy, gdzie niedawno
brutalnie zabito ich Mistrza, by opowiedzieć o  tym, co zo-
baczyli i  zrozumieli. Chcą „wejść do domu, głośno wykrzy-
kując radosną nowinę” (12x12, s. 65). Opowiadają, „co ich
spotkało w  drodze i  jak Go poznali przy łamaniu chleba”
(Łk 24, 35).
Ta krótka wersja historii o  uczniach w  drodze do Emaus
akcentuje dwa powiązane ze sobą aspekty ich doświadczenia.
Fakt, że rzecz dzieje się na drodze, przypomina nam, że ży-
cie duchowe, a  zwłaszcza podążanie za Jezusem, to podróż
składająca się z wielu kroków. Odnajdziemy Jezusa i nowe ży-
cie, wspólnie z nieznajomymi, których spotkamy „na Drodze
Szczęśliwego Przeznaczenia” (WK, s. 137).
W ten sposób dochodzimy do drugiej kwestii: skąd będzie-
my wiedzieli, że to Jezus? Poznamy Go tak samo jak ci dwaj
uczniowie: „przy łamaniu chleba” (Łk 24, 35). Gdzie karmi
się ludzi chlebem – chlebem z  mąki lub chlebem mądrości
– tam jest też Słowo Boga i tam spotykamy Jezusa. Jezus jest
wszędzie tam, gdzie opowiada się Jego historię i gdzie głosi się
Jego Dobrą Nowinę o królestwie. Nasze rozważania rozpoczę-
liśmy od Kroku Pierwszego; teraz zaś, zbliżając się do końca,
dochodzimy do Kroku Dwunastego.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Panie Jezu, Zmartwych-


wstały Przyjacielu, pomóż mi nakarmić innych, tak jak nakar-
miłeś mnie i nasyciłeś swoją Dobrą Nowiną.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 47

Jezus powraca
do swoich apostołów

(Łk 24, 36-49)

Fragment, który będziemy rozważać w tym tygodniu, jest kon-


tynuacją fragmentu Ewangelii z poprzedniej medytacji. Dwaj
uczniowie z Emaus, których Jezus zawraca z „ciągu”, odwo-
łując się do Kroku Dwunastego, wracają do pozostałych. Już
o nich nie usłyszymy. Jedynym warunkiem wejścia do króle-
stwa jest pragnienie dzielenia z innymi chleba tak, jak dzielił
go Jezus, a tego właśnie pragną odnalezieni uczniowie. Znów
chcą iść za Jezusem. Nikt ich o nic nie pyta.
Autorzy Ewangelii nie pozostawiają wątpliwości co do te-
go, że w wypadku wielu uczniów – podobnie jak w wypadku
naszych dwóch znajomych z  Emaus – wiara w  Jezusa zmar-
twychwstałego była powolnym procesem; uczniowie dochodzili
do wiary. Niektórzy z początku myśleli, że widzą ducha; inni
„z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia” (Łk 24,
41; por. Mt 28, 17, gdzie „niektórzy wątpią” w Zmartwych-
wstanie).
Tym „z nas, którzy dotychczas znali jedynie nastroje pod-
niecenia, depresji i lęków – a więc [nam wszystkim]” (12x12,
s. 57) – ta niezwykła Dobra Nowina może się początkowo
wydać niewiarygodna. Gdy wreszcie uwalniamy się od znie-
wolenia, gdy pojmujemy wreszcie „całą głębię przykazania:
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Jezus powraca do swoich apostołów 185

«Kochaj bliźniego swego jak siebie samego»” (WK, s. 128),


może nam się wydać, że śnimy na jawie. Sami możemy poczuć
się jak duchy, które z zaświatów powróciły do świata żywych.
Spoglądając na dręczące nas niegdyś uzależnienia, dostrzegamy
jednak istotną różnicę: podobnie jak Jezus nie jesteśmy ducha-
mi, lecz ludźmi z krwi i kości, co możemy udowodnić, dzieląc
się pokarmem z innymi.
Spożywszy znów posiłek razem z apostołami, Jezus ponow-
nie zwraca uwagę na dwie kwestie, o których mówił już dwóm
uciekinierom na drodze do Emaus. Jako ludzie chcemy znać
sens cierpienia; Jezus mówi więc swym przyjaciołom, że Je-
go cierpienie i Zmartwychwstanie były niezbędne, by mogło
rozpocząć się królestwo. Okazuje się, że o to właśnie cały czas
chodziło w  świętych proroctwach mówiących o  „Mesjaszu”.
Podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus przyrzekł, że następnym
razem będzie jadł z apostołami dopiero „w królestwie Bożym”
(Łk 22, 16); teraz razem z nimi spożywa chleb i ryby, a zatem
nadeszło już królestwo, które głosił – królestwo pokoju. To
właśnie mają odtąd głosić „wszystkim narodom” (Łk 24, 47).
Czego jeszcze im trzeba, by wreszcie uwierzyć w Jezusową
wizję królestwa Bożego? „Najważniejsza” jest „otwartość umy-
słu” (por. BB, s. 570, rozdział o doświadczeniu duchowym).
Dlatego Jezus „oświeca [dosłownie «otwiera» – dienoiksen]
ich umysły” (Łk 24, 45), by zrozumieli i  uwierzyli w  Niego
i w Jego królestwo. Mimo to brak im czegoś jeszcze: cierpią
na „brak siły duchowej” (WK, s. 44-45). Jezus mówi im więc,
by zaczekali na tę siłę, która jest „obietnicą Ojca” (Łk 24, 49).
Ma na myśli Ducha, swojego Ducha, moc, dzięki której żył,
umarł i powrócił do życia, ufając Bogu i kochając innych. Łu-
kasz kończy swą Ewangelię tuż przed zesłaniem Ducha Świę-
tego; to już zupełnie inna historia, którą opowie na kartach
drugiej części swojego dyptyku – w Dziejach Apostolskich.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

186 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Zbliżamy się do kresu naszych rozważań. W tym tygodniu


prośmy, abyśmy mogli otrzymać „obietnicę Ojca”, potężnego,
miłującego Ducha Jezusa, który uzdolni nas do udziału w bu-
dowie Państwa Bożego.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, ześlij mi Ducha Je-


zusa, największą z Twoich Obietnic.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 48

Jezus zmartwychwstały
nad Jeziorem Galilejskim

(J 21)

Jak piszę w  swej następnej książce, rozważając ten fragment


Ewangelii, warto wyobrazić sobie, że opowiada on o  pierw-
szym ukazaniu się Jezusa uczniom po Zmartwychwstaniu.
W  rodzącej się wspólnocie chrześcijan krążyło kilka wersji
opisujących ukazywanie się Jezusa: jeden zbiór historii umiej-
scawia je w Jerozolimie (na przykład opisy świętego Łukasza
i świętego Jana, rozważane przez nas w ciągu ostatnich trzech
tygodni), akcja innych rozgrywa się w Galilei (na przykład tych
z  „dodatku” do Ewangelii świętego Jana czy z  zakończenia
Ewangelii świętego Mateusza). Ostatecznie misja Jezusa miała
swój początek w Galilei, zatem zarówno On, jak i Jego przyja-
ciele mogli chcieć powrócić do korzeni.
Autor rozważanego przez nas w tym tygodniu dodatku do
Ewangelii świętego Jana próbuje uzgodnić swoją relację z po-
zostałymi Ewangeliami (J 21, 14). Mimo to opowiedziane
w nim zdarzenia nabierają większego sensu, jeśli potraktujemy
je jak pierwsze spotkanie zmartwychwstałego Jezusa z  przyja-
ciółmi. W takiej interpretacji mogą kojarzyć się one z historią
uczniów idących do Emaus. Podobnie jak oni, Szymon Piotr
i jego przyjaciele zniechęceni rozeszli się do domów, wracając
do swych codziennych rybackich zajęć, do sieci i łodzi, któ-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

188 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

re porzucili, gdy Jezus powołał ich na uczniów. Podobnie jak


nasi znajomi z Emaus także ci rybacy początkowo nie poznali
Jezusa. Podobnie jak oni (oraz grupa jerozolimska, o  której
mówiliśmy w zeszłym tygodniu), rybacy z Galilei ostatecznie
rozpoznają Jezusa podczas posiłku złożonego z  chleba i  ryb,
ważnych znaków obecności Jezusa.
Ponadto w obu przypadkach pojawienie się Jezusa odnosi
ten sam skutek: byli uczniowie dokonują zwrotu (czyli mówiąc
po łacinie – conversio) i  znów stają się uczniami. Opowieść
z dwudziestego pierwszego rozdziału Ewangelii świętego Jana
skupia się zwłaszcza na najważniejszej w grupie uczniów postaci
Szymona Piotra. Scena spotkania Jezusa z uczniami nawiązuje
do sceny powołania Szymona (por. medytacja 26), którą Łu-
kasz umieszcza nad Jeziorem Galilejskim i której również to-
warzyszy obfity połów. W tamtej scenie – w poprzedniej epo-
ce – Szymon nie zawierzył wezwaniu Jezusa, gdyż był dopiero
na etapie Pierwszego Tygodnia i Kroku Pierwszego; porażała
go świadomość własnej słabości. Teraz czuje się jeszcze gorzej:
niedawno trzy razy zaparł się Jezusa, po czym porzucił drogę
ucznia, poszedł do domu i  zachęcił do tego samego innych
apostołów, co z pewnością trudno było uznać za akt lojalności.
Cóż zatem zrobi Jezus z tym człowiekiem małej wiary, niegdyś
tak gorliwie zapewniającym Go o swojej wierności?
W tym przypadku nie obyło się bez pytań: uzdrowienie wy-
maga nieraz głośnego wypowiedzenia tego, o czym woleliby-
śmy milczeć. Uzdrowienie Piotra, jego powrót na drogę ucz-
nia, naprawa „zachwianego lub zerwanego związku” (12x12,
s. 60) zależy od tego, czy Szymon „zachowa uczciwość wobec
samego siebie” (WK, s. 55). Jezus nie zadaje mu jednak pytań,
jakich spodziewalibyśmy się po człowieku zdradzonym; nie
pyta na przykład: „Dlaczego się Mnie zaparłeś?” albo „Czemu
wróciłeś do Galilei i łowisz ryby, skoro cię powołałem?”. Co
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Jezus zmartwychwstały nad Jeziorem Galilejskim 189

gorsza mógłby przecież spytać: „Dlaczego w momencie próby


nie oddałeś za Mnie życia, jak przysięgałeś kilka godzin wcześ-
niej?”. Pytanie, które Jezus zadaje Piotrowi, jest łagodniejsze,
lecz zarazem zapewne jeszcze bardziej druzgocące: „Czy Mnie
kochasz?”.
W wersji greckiej Jezus używa w tym pytaniu czasownika
agapao, oznaczającego „bezinteresowną, szczodrą miłość”,
co zapewne jeszcze bardziej boli Piotra; odpowiadając na nie
twierdząco, Piotr pokornie używa słabszego słowa fileo, ozna-
czającego uczucie wprawdzie silne, lecz sytuujące się gdzieś
pomiędzy „kochaniem” i  „lubieniem”. Tym razem Piotr nie
zamierza pozwolić sobie na porywczą przesadę. Ponawiając
dwukrotnie swoje pytanie, Jezus za każdym razem obniża po-
przeczkę: najpierw pyta „czy kochasz Mnie bezinteresownie
bardziej niż inni” (1), potem „czy kochasz Mnie bezinteresow-
nie” (2), a na koniec już tylko „czy Mnie bardzo lubisz” (3).
Za trzecim razem Jezus używa słowa, którego użył Piotr. Piotr
cały czas trzyma się swego skromnego wyznania, mówiąc za
każdym razem filo se. Za trzecim razem dodaje tylko, że Jezus
przecież zna go (aż za dobrze?) i wie, że Piotr Go „lubi”. Trzy-
krotnemu Piotrowemu zaparciu się Jezusa zadość czynią trzy
skromne wyznania miłości.
Celem tego dialogu nie jest jednak przede wszystkim po-
prawienie Szymonowi samopoczucia. Podobnie jak w progra-
mie Dwunastu Kroków, ów „Krok Dziewiąty” ma pomóc Pio-
trowi (i wszystkim, którzy je praktykują) lepiej służyć innym.
Dlatego Jezus trzy razy powtarza mu, by pasł Jego owce, tak
jak On je pasie.
Kulminacyjny moment tej opowieści następuje w wersecie
dziewiętnastym: Jezus ponawia swoje wezwanie, które niegdyś
do niego skierował, wzywając go, by wstąpił na drogę ucznia;
mówi do niego: „Pójdź za Mną!”. Rozważając te słowa, zaczy-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

190 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

namy rozumieć, że pójście za Jezusem, bycie uczniem oznacza


czynienie woli Bożej, która bywa zupełnie odmienna od na-
szej. Mimo to – gdy przyjmiemy ją jako wolę Bożą, nawet jeśli
ma nas to kosztować życie – „uwielbimy Boga” (J 21, 19), tak
jak uczynił to Jezus, dobrowolnie przyjmując własną śmierć,
i jak po Nim uczynił to Piotr.
Doszliśmy niemal do końca naszych rozważań. Myśląc już
o powrocie do naszych codziennych zajęć, prośmy wciąż Boga,
by odnowił skierowane do nas wezwanie na drogę ucznia, aby-
śmy mieli udział w radości i niosącej pocieszenie służbie Jezusa
zmartwychwstałego.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, pomóż mi odnaleźć


radość w pełnieniu Twojej woli, nawet jeśli prowadzi mnie ona
tam, dokąd nie chcę iść.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 49

Uzyskiwanie miłości Boga


(część I)

Razem z  naszymi kierownikami duchowymi czujemy teraz,


że dochodzimy do końca tej duchowej wędrówki. Na końcu
Ćwiczeń duchowych święty Ignacy podsumowuje wszystko, co
próbował w nich powiedzieć o Bogu: Bóg taki, jakim rozumie
go Ignacy, jest Bogiem „miłującym”, podobnie jak Bóg, o któ-
rym mówi Tradycja Druga. Dlatego ostatnie ćwiczenie po-
święcone jest Kontemplacji [pomocnej] do uzyskania miłości Boga.
Miłość jest dobrą nowiną, którą rekolektanci mają zabrać ze
sobą, wracając do „życia społecznego i towarzyskiego” (WK,
s. 112); jest najważniejszą z zasad, które mają stosować „we
wszystkich swoich poczynaniach” (Krok Dwunasty).
Ignacy poprzedza swoją medytację kilkoma wstępnymi
uwagami na temat tej kontemplacji; podobnie uczynię i  ja.
Zacznę od mojej refleksji. Chcę podkreślić, że w tytule swoje-
go ćwiczenia, mówiąc o „uzyskiwaniu” miłości Bożej, święty
Ignacy używa słowa alcanzar. W  języku hiszpańskim oznacza
ono „chwytać”, „osiągać” albo „zdobywać” i pochodzi od „pa-
zurów” bądź „szponów”, którymi jastrząb chwyta swoją zdo-
bycz. Jeśli tak, to powinniśmy raczej powiedzieć, że chodzi tu
o „kontemplację pomocną w zdobywaniu miłości Bożej”, przy
czym zdobywanie powinno kojarzyć się z chwytaniem i posia-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

192 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

daniem w sensie, w jakim pojąwszy coś, mówimy: „Chwytam


to! Mam! Rozumiem!”.
Przede wszystkim „osiąganie” nie oznacza tu, że na coś
„zasługujemy” bądź że coś sobie „wypracowaliśmy”. Z treści
kontemplacji w sposób oczywisty wynika, że Ignacy, jak więk-
szość mistrzów duchowych, uważa, że miłość Boga jest darem;
ani nie trzeba, ani nie można sobie na nią zasłużyć, gdyż od
początku ją mamy. Stwierdzenie to koresponduje z inną ważną
zasadą życia duchowego, wedle której dobrych wyborów do-
konujemy łatwiej z  wdzięczności niż z  obowiązku; podobnie
rzecz się ma z  akceptacją bolesnych zdarzeń. Jeśli wiem, że
jestem kochany, stać mnie na więcej niż wówczas, gdy sądzę,
że muszę zrobić coś z obowiązku.
Wstępne uwagi Ignacego do tej kontemplacji mają prze-
de wszystkim charakter zdroworozsądkowy; mogą one jed-
nak wydać się nowe osobom, których relacje cechuje zwykle
uzależnienie i  przemoc. „Miłość winna się wyrażać bardziej
w czynach niż w słowach” (Ćd 230). Pozostając w stanie czyn-
nego uzależnienia, skłonni jesteśmy nadużywać zwrotu „kochaj
mnie”; tak naprawdę chcemy wówczas powiedzieć: „pomóż
mi trwać w uzależnieniu”. Jednym z owoców uwalniania się
od nałogu jest powrót do właściwego znaczenia słowa „mi-
łość”, którego znakomitym przykładem jest zachowanie Piotra
z dialogu sprzed tygodnia. Parafrazując jedną ze słynnych fraz
z filmu Forrest Gump, można powiedzieć, że kochającego – po-
dobnie jak głupiego – poznajemy po jego czynach.
Poza tym święty Ignacy w swych wstępnych rozważaniach
zwraca uwagę na to, że „miłość polega na obopólnym udzie-
laniu sobie” tego, czym dysponujemy; chodzi o to, aby jeden
drugiemu wzajemnie udzielał tego, „co jest w jego posiadaniu
lub w jego mocy” (Ćd 231). Także z tej prawdy wynika, że nie
sposób pogodzić miłości z uzależnieniem; jeżeli ktoś lub coś
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Uzyskiwanie miłości Boga (część I) 193

bez reszty nas absorbuje, nie możemy dzielić się tym z innymi,
a zatem nie jesteśmy zdolni do prawdziwej miłości. Również
poprzez tę uwagę Ignacy przygotowuje nas do kontemplacji,
skupiając nas na „miłującym Bogu”, na Wielkim Dawcy dzie-
lącym się swymi darami z całym stworzeniem.
Wreszcie Ojciec Ignacy – jak to często czyni – podpowiada
nam, o co mamy prosić w modlitwie (Wprowadzenie 2). Tym
razem ma to być „wewnętrzne poznanie tylu i  tak wielkich
dóbr otrzymanych [od Boga]”, abyśmy „w pełni [przejęci]
wdzięcznością [mogli] we wszystkim miłować Jego Boski Ma-
jestat i służyć Mu” (Ćd 233). „Wewnętrzne poznanie” i „prze-
jęcie wdzięcznością” wskazują na to, że chodzi tu o głębokie
uzmysłowienie sobie sercem i umysłem darów, jakimi Bóg nas
obdarza. Dokonując wyborów życiowych – czegokolwiek by
dotyczyły – powinniśmy z wdzięcznością i możliwie jak najbar-
dziej umiejętnie korzystać z otrzymanych od Boga darów.
Kontemplacja składa się z  czterech punktów. Proponuję,
byśmy w tym tygodniu rozważyli dwa pierwsze, odkładając dwa
pozostałe na przyszły tydzień. Ich treść częściowo się pokrywa,
nie należy się tym jednak przejmować – chodzi o wzmocnienie
naszej wdzięczności, nie zaś o to, by „właściwie” sklasyfikować
dary Pana Boga.
W punkcie pierwszym Ignacy sugeruje, byśmy przypo-
mnieli sobie otrzymane od Boga „dobrodziejstwa (...) – stwo-
rzenie, odkupienie, a także dary poszczególne” (Ćd 234). Bóg
uczynił nas tym, kim jesteśmy, obdarzając nas zestawem darów,
którymi ze wszystkich ludzi, jacy kiedykolwiek żyli, tylko my
możemy obdarować innych. Gdyśmy sądzili już, że wszystkie
te dary najpewniej zmarnują się przez nasze nieprzezwycię-
żalne przywiązania, Bóg nas uwolnił. W istocie dostrzegliśmy
wówczas, „że i  z naszego doświadczenia” – z  doświadczenia
mroku i klęski – „mogą skorzystać inni” (WK, s. 75).

12 Kroków... - 13
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

194 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Następnie święty Ignacy chce, byśmy rozważyli „z wielkim


uczuciem [miłości], jak wiele uczynił Bóg, Pan nasz, dla mnie;
jak wiele mi dał z tego, co posiada” – miłujący dzielą się wszyst-
kim, co mają – oraz „jak bardzo tenże Pan pragnie mi dać
samego siebie, ile tylko może wedle swego Boskiego planu”.
Świadomość ta – zgodnie z nieuchronną logiką miłości – budzi
w nas pragnienie odwzajemnienia się darem z siebie. Wracamy
więc do Rozmowy z Pierwszego Tygodnia, w której pytaliśmy,
co powinniśmy zrobić dla Chrystusa, z dwiema wszakże różni-
cami: po pierwsze, odprawiwszy Ćwiczenia, znamy i kochamy
Chrystusa lepiej niż wówczas, gdy je zaczynaliśmy; po drugie,
zamiast pytać, co powinniśmy zrobić, pytamy teraz, jak „z wiel-
kim uczuciem” odwzajemnić tak wielką miłość.
Teraz, podobnie jak po każdym z czterech punktów kon-
templacji, Ignacy chce, byśmy zmówili modlitwę oddającą
rytm tego przepływu darów pomiędzy Bogiem a nami. Chodzi
o znaną modlitwę Suscipe Domine (zwaną tak od jej pierwszych
łacińskich słów: „Zabierz, Panie”). Ośmieliłem się połączyć
tę modlitwę z  Krokiem Jedenastym; wynik tej kombinacji
przedstawię w  trzech częściach. Po zakończeniu kontempla-
cji w przyszłym tygodniu zaproponuję moją modlitwę – którą
nazwałem Modlitwą Daru – w pełnej postaci. Teraz podaję jej
pierwszą część:
Weź mnie, Panie, i użyj mnie. Użyj mnie
całego –
mojej wolności, bym przestał kompulsywnie niszczyć siebie
i inne stworzenia;
mojej pamięci, abym z miłością i z wdzięcznością pamiętał
ludzi i zdarzenia;
mojego rozumu, bym patrzył na świat i ludzi
tak życzliwie i współczująco jak Ty;
mojej woli, bym wybierał mądrze i z miłością.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Uzyskiwanie miłości Boga (część I) 195

(Adepci programu Dwunastu Kroków mogą przypomnieć sobie


w tym miejscu modlitwę Kroku Trzeciego, por. WK, s. 59).
Święty Ignacy, ukształtowany przez teologię późnośrednio-
wieczną, myślał oczywiście kategoriami „władz duszy”, takich
jak „pamięć”, „rozum” i „wola”; do kategorii tych mogą się
jednak odwołać także ludzie wychodzący z nałogu, starając się
uzdrowić te władze niezależnie od tego, jak rozumieją ludzki
umysł i serce. W każdym razie „właściwe” używanie naszej wo-
li „jest celem Dwunastu Kroków AA” (12x12, s. 29), a osiąg-
nięcie „wolności” jest celem zarówno Dwunastu Kroków, jak
i Ćwiczeń duchowych.
W drugim punkcie kontemplacji Ignacy poszerza nieco
pole widzenia: omówiwszy dary Boga, które otrzymujemy
wprost, przechodzi do Jego darów pośrednich. Mamy teraz
rozważyć, „jak Bóg mieszka w stworzeniach: w żywiołach”, na
przykład w  skałach i  w rzekach, „w roślinach”, „w zwierzę-
tach” i „w ludziach”. (Ćd 235). W punkcie tym ujawnia się
najważniejsza cecha duchowości świętego Ignacego: ponieważ
Bóg mieszka we wszystkim, można Go też we wszystkim zna-
leźć. Nic w stworzeniu nie jest wyłączone spod wpływu Bo-
ga, choć w przypadku niektórych stworzeń trzeba się dobrze
przyjrzeć, by Go odnaleźć. Ponieważ i my jesteśmy Jego stwo-
rzeniami, Bóg zamieszkuje także w  nas (to ulubiony motyw
Ewangelii świętego Jana). Bóg czyni nas swoją „świątynią” (to
z kolei ulubiona idea świętego Pawła).
Także na drugi punkt mamy odpowiedzieć, odmawiając
modlitwę świętego Ignacego. Oto druga część mojej wersji tej
modlitwy:
Ty mi dałeś to wszystko, i o wiele więcej...
Dałeś mi każdego, kogo znam i kogo poznam,
wszystko, co mam i czym jestem,
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

196 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

a nawet to, czego nie rozumiem lub czego nie chcę –


DZISIAJ.
Możemy w  tym momencie przypomnieć sobie modlitwę
Kroku Siódmego (por. WK, s. 69). Bóg usuwa ze mnie te braki
mojego charakteru, które „przeszkadzają mi być użytecznym
dla [Niego] i mych współbraci” – niestety nie te, przed który-
mi się wzdragam.
Każdy z nas ułoży inną listę rzeczy, za które dziękuje, gdyż
każdemu z  nas dany jest niepowtarzalny, wyjątkowy zestaw
darów, dobranych starannie tak, abyśmy mogli „najbardziej
przydać się innym ludziom” (WK, s. 89). W  tym tygodniu
możemy spisać sobie taką listę, by jeszcze bardziej ukonkretnić
nasze „wielkie uczucie miłości” do Boga.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: (Proszę, by w tym tygo-


dniu rekolektanci modlili się słowami pierwszej części Modli-
twy Daru, podanej w tekście medytacji).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 50

Uzyskiwanie miłości Boga


(część II)

W tym tygodniu nadal rozważać będziemy Kontemplację pomoc-


ną w „zdobywaniu” miłości Bożej. Być może zauważymy, że poję-
cia i uczucia towarzyszące nam w zeszłym tygodniu obecne są
także teraz; jeśli tak, to nie ma w tym niczego niewłaściwego,
gdyż refleksje tego tygodnia będą krótsze od poprzednich.
W trzecim punkcie kontemplacji, wychodząc poza rozwa-
żania drugiego punktu, święty Ignacy odwołuje się do jeszcze
innej metafory. O ile w zeszłym tygodniu dziękowaliśmy Bogu
za to, że mieszka w stworzeniach i w nas samych, to w punk-
cie trzecim mamy „rozważyć, jak Bóg pracuje i trudzi się dla
mnie we wszystkich rzeczach stworzonych na obliczu ziemi.
(...) I tak, w niebiosach, w żywiołach, w roślinach, owocach,
trzodach itd., dając [wszystkiemu] istnienie, (...) darząc wzro-
stem i czuciem itd.” (Ćd 236).
Bóg „pracuje i trudzi się”; nie siedzi bezczynnie, pozosta-
wiając wszystko własnemu biegowi i od czasu do czasu wzdy-
chając, jaki straszny bałagan zapanował w  dziele stworzenia.
Płynący stąd dla nas wniosek jest oczywisty: mamy „wiele do
zrobienia” (WK, s. 78). Czeka nas mnóstwo pracy – budo-
wanie królestwa, budowanie Państwa Bożego. W trudzie tym
jednak nigdy nie będziemy sami.

12 Kroków... - 14
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

198 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

W ostatnim punkcie kontemplacji święty Ignacy sięga


wstecz, łącząc wszystkie rozważane przez nas dotychczas treści
w jedną wielką wizję. W rzeczy samej punkt ten nawiązuje do
potężnego doświadczenia mistycznego, którego Ignacy doznał
podczas nawrócenia. Doświadczenie to kształtowało odtąd
przez całe jego życie sposób, w jaki postrzegał Boga w świecie.
W czwartym punkcie mamy „patrzeć [i rozważać], jak wszyst-
kie dobra i  dary zstępują z  góry; jak moja ograniczona moc
– od najwyższej i nieskończonej owej mocy z góry [pochodzi];
i w podobny sposób sprawiedliwość, dobroć, miłość, miłosier-
dzie itd. tak, jak od słońca wychodzą promienie, jak ze źródła
– wody itd.” (Ćd 237). Procesja darów podąża w nieskończo-
nym korowodzie, wychodząc od „nieskończonego Boga” do
naszych „skończonych jaźni” (WK, s. 63; por. BB, s. 68) i po-
średnio wracając od nas do Boga poprzez naszą służbę Bogu
i Jego stworzeniom. Ten cykl wdzięczności jest jak „światłość
Ducha” (WK, s. 62); zalewa nas swą mocą i majestatem jak
„wielka fala” (WK, s. 53; por. BB, s. 56).
Także w tym tygodniu na oba te punkty odpowiemy mod-
litwą świętego Ignacego. Oto jej ostatni fragment w  moim
wydaniu:
Rozporządzaj tym w pełni wedle swojej woli.
Wierzę, że zrobisz dobry użytek ze wszystkiego, czym jestem.
Daj mi jedynie poznanie Twojej woli wobec mnie,
gdyż Twoja wola cała jest miłością,
łaskę i siłę do jej spełnienia.
Albowiem to mi wystarczy.
Na koniec Modlitwy Daru próbowałem połączyć dwa
największe dary, jakimi Bóg mnie obdarzył: duchowość ig-
nacjańską, wyrażoną w  modlitwie Suscipe Domine, i  program
Dwunastu Kroków łącznie z Krokiem Jedenastym, do którego
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Uzyskiwanie miłości Boga (część II) 199

nawiązuję w  tej części mojej modlitwy. Często tłumaczę, że


wypowiadanie jej ostatniego słowa nie przychodzi mi wca-
le z  łatwością. Jako alkoholik nauczyłem się bać, że zabrak-
nie mi tego, do czego jestem przywiązany. Podejrzewam, że
większości ludzi uzależnionych wyznanie, że mają już dosyć,
że im czegoś wystarczy, przychodzi z podobną trudnością. Jak
to trafnie ujął Bill W., my, alkoholicy, „jemy (...) i pijemy po-
nad miarę, łapczywie zagarniamy dla siebie o wiele więcej, niż
dyktują to nasze potrzeby, zawsze w  obawie, że czegoś nam
nie wystarczy” (12x12, s. 36). I zawsze jest nam czegoś brak
(por. 12x12, s. 55).
Tym, co – a właściwie kimś, kto – wreszcie nam wystarczy,
jest Bóg, którego możemy nazwać nie tylko „miłującym Bo-
giem”; jak to zwięźle ujął święty Jan w Pierwszym Liście, Bóg
jest miłością (1 J 4, 8). Wyzbywając się naszych nałogów i uza-
leżnień, doznając uzdrowienia, możemy wreszcie zawierzyć
słowom, którymi Jezus odpowiedział na modlitwę świętego
Pawła: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się
doskonali” (2 Kor 12, 9).
A oto pełny tekst Modlitwy Daru:
Weź mnie, Panie, i użyj mnie. Użyj mnie
całego –
mojej wolności, bym przestał kompulsywnie niszczyć siebie
i inne stworzenia;
mojej pamięci, abym z miłością i z wdzięcznością pamiętał
ludzi i zdarzenia;
mojego rozumu, bym patrzył na świat i ludzi
tak życzliwie i współczująco jak Ty;
mojej woli, bym wybierał mądrze i z miłością.
Ty mi dałeś to wszystko, i o wiele więcej...
Dałeś mi każdego, kogo znam i kogo poznam,
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

200 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

wszystko, co mam i czym jestem,


a nawet to, czego nie rozumiem lub czego nie chcę –
DZISIAJ.
Rozporządzaj tym w pełni wedle swojej woli.
Wierzę, że zrobisz dobry użytek ze wszystkiego, czym jestem.
Daj mi jedynie poznanie Twojej woli wobec mnie,
gdyż Twoja wola cała jest miłością,
łaskę i siłę do jej spełnienia.
Albowiem to mi wystarczy.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: (Proszę, by w tym tygo-


dniu rekolektanci modlili się słowami całej Modlitwy Daru).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 51

Przygotowania
do „Piątego Tygodnia”
i reguły rozeznawania

Kończąc już prawie nasze Ćwiczenia, możemy spytać, dokąd


mamy iść dalej. O „Piątym Tygodniu”, czyli o tym, co czeka
nas po formalnym zakończeniu Ćwiczeń, napisano już wiele
tomów. Przez jakiś czas kroczyliśmy ścieżką duchową, wyty-
czoną niegdyś przez świętego Ignacego. Być może doznaliśmy
w tym czasie duchowego przebudzenia; może było ono nawet
równie dramatyczne jak przebudzenie Billa W. Co powiemy
innym, jakie zasady będziemy stosować we wszystkich naszych
poczynaniach, gdy już zanurzymy się ponownie w „strumieniu
życia” (BB, s. 86; por. WK, s. 77)?
Zapewne zechcemy nadal realizować program Kroków,
które mają utrzymać nas na obranej drodze: Dziesiątego, Je-
denastego i Dwunastego. Zobowiązują nas one między innymi
do kultywowania „interesującego i  pożytecznego” „nawyku
obiektywnej samooceny” (12x12, s. 70). Doskonałym narzę-
dziem służącym do osiągania „obiektywnej samooceny”, wy-
pracowanym w duchowości ignacjańskiej, jest praktyka roze-
znawania. Niezbędne jest tu jednak ostrzeżenie: narzędzie to
najsprawniejsze jest w rękach mistrza, uważnie i obiektywnie
wysłuchującego historii innych. Praktykowanie rozeznawania
samemu jest równie problematyczne jak leczenie sobie same-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

202 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

mu zębów, i to z tej samej przyczyny: w obu wypadkach leka-


rzowi brak jest obiektywności.
Lekturę reguł rozeznawania (podobnie zresztą jak całych
Ćwiczeń duchowych) najlepiej będzie zatem pozostawić spon-
sorom i kierownikom duchowym. To ich zadaniem jest dawa-
nie Ćwiczeń i czuwanie nad postępami osób, którym doradza-
ją. Sytuacja, o której tu mówimy, przypomina nieco położenie
sponsora, który w oparciu o Dwanaście Kroków i Dwanaście
Tradycji pomaga nowicjuszowi realizować program Dwunastu
Kroków. Lektura Dwunastu kroków i dwunastu tradycji może być
dezorientująca, zwłaszcza jeżeli czytelnik nie zna Wielkiej Księ-
gi, niezbędnej do zrozumienia programu Dwunastu Kroków.
Podobnie rekolektanci mogą być zmieszani lub zaniepokojeni
lekturą reguł rozeznawania. Dlatego pewne refleksje na temat
reguł rozeznawania zawarłem w  dodatku A; w  tym tygodniu
natomiast skupimy się na „interesującym i pożytecznym” „na-
wyku obiektywnej samooceny”.
Sugeruję, by w  tym tygodniu osoby odprawiające tę me-
dytację, przygotowując się do „Piątego Tygodnia”, spisywały
swoje modlitwy, by mogły potem omówić swoje notatki z kie-
rownikiem duchowym bądź sponsorem. Co istotnego dostrze-
gamy, spoglądając wstecz na miniony rok naszych rozważań?
W jakiej części Ćwiczeń doświadczaliśmy najsilniejszych uczuć
i pragnień? Chodzi tu o uczucia zarówno pozytywne, jak i ne-
gatywne, o porywy entuzjazmu i o momenty, w których od-
czuwaliśmy niechęć i opór (z punktu widzenia rozeznawania
istotne są oba te rodzaje doznań). Czego doświadczaliśmy
w obu rodzajach stanów? W jaki sposób te silne uczucia wpły-
wały na dokonywane bądź redefiniowane przez nas wybory
życiowe? Czy da się opowiedzieć historię tych emocji? Na
przykład, czy przeszliśmy od zniechęcenia i rozczarowania do
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Przygotowania do „Piątego Tygodnia” i reguły rozeznawania 203

radości? A może było odwrotnie? Co czujemy teraz, pod ko-


niec Ćwiczeń? Co zrobimy dalej?
Podobnie jak w przypadku notatek prowadzonych w trak-
cie realizacji programu Dwunastu Kroków, przede wszystkim
poprośmy Boga, by był z nami podczas refleksji i spisywania
naszych rekolekcyjnych doświadczeń. Jeśli nawet dotąd obywa-
liśmy się bez pomocy kierownika duchowego, w tym tygodniu
możemy poprosić Boga, by pomógł nam znaleźć przewodnika,
zwłaszcza po to, by przeczytał z nami nasze notatki i rozeznał,
co Bóg próbuje nam przez nie powiedzieć. Potraktujmy to ja-
ko coś w rodzaju Kroku Piątego.

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, pomóż mi spojrzeć


wstecz na drogę, którą przebyłem, bym mógł ocenić, jak dale-
ko zaszedłem, i zobaczyć, dokąd powinienem iść dalej.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Medytacja 52

Uwagi końcowe
o królestwie Bożym
i o regułach trzymania z Kościołem

Proponuję, byśmy w tej ostatniej medytacji zastanowili się nad


tym, co okazało się najważniejszym tematem naszych rozwa-
żań: nad królestwem Chrystusa. Tej wizji wspólnoty boskiej
i ludzkiej poświęciliśmy dotąd wiele czasu. Czy gdziekolwiek
w  naszym świecie wizja ta została urzeczywistniona, choćby
nawet w  sposób niedoskonały? Jeśli ponadto dotarliśmy do
końca książki, to głębiej poznaliśmy i  pokochaliśmy Jezusa
i  powzięliśmy silniejsze postanowienie służenia tak, jak On
służył. Czy możemy w jakiś sposób skanalizować to pragnienie
służenia? Gdzie możemy znaleźć „Wspólnotę, której pragnie-
my” (WK, s. 137)?
Niektórzy odnajdują ową Wspólnotę w  jednej z  wielkich
kościelnych wspólnot chrześcijańskich z  bogatymi tradycja-
mi kultu i  duchowego nauczania. Uczynił tak również świę-
ty Ignacy; po okresie wahań i wewnętrznych zmagań odnalazł
Wspólnotę, której pragnął, wśród swoich braci w Kościele ka-
tolickim, dla których ułożył Ćwiczenia duchowe. W ostatecz-
nej wersji Ćwiczeń zawarł pewne wskazania (zasady dotyczące
„postawy ducha, jaką należy zachowywać w Kościele”) suge-
rujące, jak być dobrym członkiem tej Wspólnoty. Wskazania
te wyrażały poglądy, które żywił jako katolik w określonej epo-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Uwagi końcowe o królestwie Bożym... 205

ce historycznej. Pewne uwagi na temat tych zasad zawarłem


w dodatku B; są one przeznaczone dla tych, którzy uznają tę
tradycję za własną.
Oczywiście z  punktu widzenia programu Dwunastu Kro-
ków „nie interesuje nas to, jakie są wierzenia naszych człon-
ków. Są to sprawy całkowicie prywatne. Każdy decyduje o nich
sam, kierując się tradycją lub wolnym wyborem” (WK, s. 31).
W  rzeczy samej wiele osób praktykujących Dwanaście Kro-
ków całkowicie zaspokaja swoją potrzebę wspólnoty w  gru-
pach realizujących ten program. Także jako członkowie tych
grup mogą oni zobaczyć przebłysk „ostatecznej rzeczywistości
królestwa Bożego” (12x12, s. 77).
Niezależnie od tego, czy widzimy przebłysk królestwa
w Kościele, w zgromadzeniu wiernych, czy też w jego przed-
sionku, razem z adeptami programu Dwunastu Kroków mo-
żemy odnieść korzyść z refleksji nad tym, w jaki sposób owe
różne grupy przeżywają swoje wezwanie do królestwa. Świę-
ty Ignacy ze swej strony proponuje nam zasady kształtujące
„postawę ducha, jaką należy zachowywać w Kościele” czy też,
tłumacząc dosłownie, zasady trzymania, „współmyślenia”
i „współodczuwania” z Kościołem (el sentido). W podobnym
duchu Bill W. uzupełnia Dwanaście Kroków o Dwanaście Tra-
dycji. W tym tygodniu modląc się, przyjrzyjmy się tym trady-
cjom. W jaki sposób możemy „trzymać” i „współodczuwać”
z Dwunastoma Tradycjami bądź zachowywać wskazaną w nich
postawę? Odpowiadając sobie na to pytanie, zobaczymy, jak
sądzę, że „postawa” Dwunastu Tradycji nie odbiega zasadniczo
od „postawy” czy „dążenia” samego Jezusa (por. Flp 2, 5),
który zamieszkał z nami, by nam służyć.
Oto kilka refleksji na temat wybranych Dwunastu Tradycji:
Tradycja Pierwsza – jako uczniowie Chrystusa chcemy po-
święcić nasze osobiste potrzeby, by cała grupa mogła nadal

12 Kroków... - 15
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

206 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

pomagać ludziom, podobnie jak Jezus oddał życie za to, by


rodzaj ludzki mógł zacząć leczyć się ze swego uzależnienia
od przemocy.
Tradycja Druga – jedynym autorytetem w naszej grupie jest
miłujący Bóg. Jak nam powiedział Jezus podczas Ostatniej
Wieczerzy, przywódcy (w Jego królestwie) służą innym.
Tradycja Trzecia – członkostwo w  grupie jest inkluzyjne,
a  nie wykluczające. Jezus, zapraszając nas wszystkich do
swego królestwa, dawał pierwszeństwo niedotykalnym.
Tradycja Piąta – głównym celem chrześcijan, podobnie jak
głównym celem Jezusa, jest nieść przesłanie: Dobrą Nowi-
nę o królestwie.
Tradycja Szósta – wspólnota duchowa winna praktykować
radykalne ubóstwo. „Nie zależymy” ani „od ludzi”, ani od
spraw „finansowych, majątkowych lub ambicjonalnych”;
jak Jezus od początku aż po kres życia zależymy „wyłącz-
nie od [naszego] stosunku do Boga” (WK, s. 87; 12x12,
s. 6).
Tradycja Dziewiąta – Anonimowi Alkoholicy, nie tworząc
organizacji, dopuszczają jednak tworzenie różnych służb
i  komisji, by ludzie mogli służyć innym swoimi darami;
także Jezus uczył, że przywództwo jest służbą, a nie okazją
do demonstrowania władzy.
Tradycja Jedenasta i Dwunasta – ludzie kroczący drogą Dwu-
nastu Kroków nie powinni zmuszać innych do leczenia;
mają starać się zachować anonimowość, i to z przyczyn du-
chowych; otrzymaliśmy dar wyjścia z uzależnienia po to, by
móc przekazać go innym, nie zaś ze względu na nasze przy-
mioty czy tytuły. Łaska dostępna jest wszystkim dzieciom
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Uwagi końcowe o królestwie Bożym... 207

Bożym, kimkolwiek by były. Jezus, głosząc królestwo Boże,


także „opierał się na przyciąganiu, a  nie na reklamowa-
niu”; gdy dwaj uczniowie namawiali Go, by zesłał ogień na
ludzi, którzy wahali się przyjąć Ewangelię, „zabronił im”
(Łk 9, 55). Poniósł zaś śmierć nie tylko anonimowo, lecz
dobrowolnie padając ofiarą niewybrednego żartu; Piłat
kazał umieścić na Jego krzyżu szyderczy napis „Król Ży-
dowski” (J 19, 19-22). Piłat oczywiście w gruncie rzeczy
szydził sam z siebie, gdyż Jezus rzeczywiście jest królem –
królem, który wie, że prawdziwa ambicja polega na czymś
innym, niż sądziliśmy – „prawdziwą ambicją jest szczere
pragnienie pożytecznego życia i pokornej wędrówki w pro-
mieniach łaski Bożej” (12x12, s. 99; por. Mi 6, 8).

Drugie wprowadzenie „na wynos”: Boże, spraw, abym żył


pożytecznie i  pokornie wędrował w  promieniach Twej łaski
przez wszystkie dni mego życia.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Epilog

Rozpoczynamy „Piąty Tydzień” Ćwiczeń. Możemy zajrzeć do


książek poświęconych temu zagadnieniu; możemy też zasięg-
nąć rady kierownika duchowego. W ostatnich medytacjach za-
warłem kilka wskazówek na ten temat. Ogólnie rzecz biorąc,
doskonałej rady osobom stojącym u progu „Piątego Tygodnia”
udziela jednak formuła Kroku Dwunastego: „Przebudzeni du-
chowo w rezultacie tych kroków [lub tych Ćwiczeń], starali-
śmy się nieść posłanie innym alkoholikom [w wersji Al-Anonu
czytamy o niesieniu posłania „innym”] i stosować te zasady we
wszystkich naszych poczynaniach” (WK, s. 56).
Niezależnie od tego, co zrobimy, pamiętajmy o radzie, któ-
rej udzielił niegdyś Bill W. Gdy pewna kobieta spytała go, jak
ma mu podziękować za dar wyjścia z  nałogu, odpowiedział:
„Przekaż go innym” (radę tę zawarł Bill w tytule książki o hi-
storii ruchu AA; wspomniałem już o  niej w  medytacji 38)9.
Obiecajcie, że o  tym, co przydarzyło się wam podczas tych
Ćwiczeń, opowiecie ludziom, którym może to w jakiś sposób
pomóc. Nie zapomnijcie też podzielić się swoimi doświadcze-
niami ze mną – dzięki Bogu uwielbiam opowieści.

9
„Pass it on”: the story of Bill Wilson and how the A.A. message reached the
world, Alcoholics Anonymous World Services, New York 1984.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Dodatek A

Refleksje o regułach rozeznawania


– wyłącznie dla sponsorów
i kierowników duchowych

Jeden z moich przyjaciół praktykujących Dwanaście Kroków,


przeczytawszy książkę o duchowości ignacjańskiej, był głębo-
ko poruszony i zakłopotany lekturą rozdziału o rozeznawaniu.
Prosił mnie nawet, bym napisał coś, co pomogłoby mu zro-
zumieć to pojęcie, które brzmiało dla niego „tak tajemniczo
i odlegle jak teoria względności Einsteina lub jakieś twierdze-
nie fizyki jądrowej. Nic podobnego. Zaraz się przekonamy, że
w gruncie rzeczy [pojęcie to jest] bardzo praktyczne” (12x12,
s. 25).
Pojęcie rozeznawania święty Ignacy zaczerpnął z własnego
doświadczenia duchowego. Jak już mówiłem we wstępie do tej
książki, w pierwszej fazie swego nawrócenia Ignacy w jakiejś
mierze dokonał „samooceny” (12x12, s. 70, komentarz do
Kroku Dziesiątego), po części dlatego, że nie miał nikogo, z kim
mógłby naprawdę porozmawiać o przemianie duchowej, którą
przechodził w czasie rekonwalescencji na zamku w rodzinnej
Loyoli. Uderzyła go regularność procesów psychologicznych
i emocjonalnych, zachodzących podczas modlitw i medytacji.
Gdy myślał o wyborach życiowych wiążących się z rutynowymi
obowiązkami, na początku był bardzo radosny, potem jednak
odczuwał nudę i zniechęcenie. Kiedy natomiast myślał o do-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

210 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

konaniu w  swoim życiu istotnej zmiany, o  pójściu zupełnie


inną drogą niż ta, którą podążał dotychczas – drogą rozwoju
duchowego – od początku był bardzo przejęty i ożywienie to
nie mijało. Jak pisze w swojej autobiografii, podyktowanej wie-
le lat po założeniu zakonu jezuitów, odnosząc się do zasad za-
wartych w Ćwiczeniach duchowych, ta intuicja psychologiczna
zapoczątkowała jego fascynację rozeznawaniem. Rozeznanie to
sposób interpretacji naszych pragnień i uczuć, który ma po-
móc nam rozpoznać wolę Boga względem nas.
Przede wszystkim należy pamiętać, że Ignacy, próbując sam
praktykować rozeznawanie woli Boga, doprowadził się nie-
mal do samobójstwa. Życie i  zdrowie dosłownie ocaliło mu
znalezienie dobrego kierownika duchowego, który był na tyle
mądry i  doświadczony, że pokierował rozeznawaniem, mó-
wiąc Ignacemu, co robić – przede wszystkim nakazując mu
przestać egocentrycznie i samowolnie przeć do świętości (por.
BB, s. 62; WK, s. 58). O  podobnym błędzie, popełnianym
często przez nowicjuszy, wspomina również program Dwuna-
stu Kroków: „Ponieważ brak nam niezbędnego doświadczenia
i  dopiero co nawiązaliśmy świadomy kontakt z  Bogiem, nie
będziemy – prawdopodobnie – działać cały czas pod wpływem
natchnienia. Gdybyśmy ulegli takiemu złudzeniu, zapłaciliby-
śmy za to podjęciem różnych bezsensownych działań i pomy-
słów” (WK, s. 77). Jeszcze dobitniej o  tym samym niepo-
rozumieniu mówi Bill, wspominając o „szczególnie trudnych
osobach”, które próbują „sztywno kierować swoim życiem”
poprzez modlitwę pomieszaną z  „pobożnymi życzeniami”
i  nieświadomą „skłonnością do racjonalizacji”. Takie osoby
„w najlepszej wierze [starają] się narzucić swoją wolę w każdej
sytuacji, żywiąc wygodne przekonanie, że [postępują] według
szczegółowych wskazówek Boga” (12x12, s. 82).
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Refleksje o regułach rozeznawania... 211

Recepta, którą podaje Bill W. na tego rodzaju problemy,


jest identyczna z zaleceniami Ignacego: Bill zauważa, iż współ-
czesna psychologia zgadza się ze „znaną od wieków”, będą-
cą „ważnym składnikiem życia ludzi religijnych, dla których
istotne są wartości duchowe”, praktyką omawiania „wad włas-
nej osobowości” z „kimś godnym zaufania i wyrozumiałym”,
służącą ich „rozpoznaniu” i  uświadomieniu sobie, na jakim
etapie rozwoju życia duchowego się znajdują (12x12, s. 42).
Owi przewodnicy, dla których także „istotne są wartości du-
chowe”, stosują różne narzędzia i metody; takim pożytecznym
narzędziem może być też rozeznawanie. Nie ulega wątpliwości,
że należało ono do „prostego zestawu instrumentów pomocy
duchowej” (BB, s. 25; por. WK, s. 29) stosowanych przez ojca
Eddiego Dowlinga SJ w czasie dwudziestu lat jego duchowej
opieki nad Billem W.
Jak właściwie działa to narzędzie? Ignacy proponuje nam
dwa zestawy reguł rozeznawania. Najważniejsza różnica po-
między nimi polega na tym, że pierwszy zestaw odpowiedni
jest przede wszystkim dla ludzi, którzy aktualnie znajdują się
w szponach jakiegoś przywiązania lub uzależnienia (Ćd 313-
327). Z psychologicznego punktu widzenia można powiedzieć,
że tacy ludzie są w rozterce: chcą przestać, a zarazem chcą na-
dal robić to samo; chcą dysponować kimś lub czymś, od czego
lub od kogo są uzależnieni. Na tym etapie często skłonni są
zaprzeczać, że w ogóle mają jakiś problem. W rezultacie pra-
ca Boga nad taką osobą będzie miała charakter interwencji –
życzliwej, ale stanowczej: „Zależy mi na tobie, lecz chcę, abyś
zobaczyła lub zobaczył, jak przez swoje uzależnienie «zamykasz
się przed światłością Ducha»” (WK, s. 62).
Drugi zestaw reguł (Ćd 328-336) jest zazwyczaj bardziej
odpowiedni dla osób, które zmieniły swoją postawę, dzię-
ki czemu, „kierując się pokorą”, mogą „wyjść poza siebie –
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

212 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

ku innym ludziom i ku Bogu” (12x12, s. 59; komentarz do


Kroku Siódmego). Ludzie, którzy dotarli do tego etapu, naj-
prawdopodobniej zdołali już, „przynajmniej w pewnej mierze,
uwolnić się od najbardziej dotkliwych ułomności charakteru”,
osiągając, choćby tylko częściowo, „rzeczywisty spokój umy-
słu” (12x12, s. 57). Tacy ludzie przestali „walczyć z kimkol-
wiek i  czymkolwiek, nawet z  alkoholem” (WK, s. 76). Nie
walczą już nawet ani sami ze sobą, ani z Bogiem.
Częsty błąd popełniany przez ludzi – zwłaszcza gdy pró-
bują nauczyć się rozeznawania bez pomocy kogoś – polega
na założeniu, że skoro zaczęli wyzbywać się przywiązań, to na
swej drodze duchowej już nigdy nie będą musieli korzystać
z pierwszego zestawu reguł, przeznaczonego jakoby wyłącznie
dla „początkujących”. Obawiam się, że niestety jest zupełnie
inaczej. Zazwyczaj osoby, które pozbyły się uzależnienia A, na-
tychmiast przekonują się, że Sprawca ich uzależnień przecho-
dzi do uzależnienia B, a jeśli i z nim się uporają, sięga po kolej-
ne. Co gorsza, niektóre wady charakteru, o których sądzimy,
że zupełnie się ich wyzbyliśmy, wciąż dają o sobie znać.
Dobrej rady w  tym względzie udziela Bill W.: „Nie po-
winniśmy się zniechęcać, jeśli zdarzy się nam któryś z  daw-
nych błędów – nasze zmagania nie są łatwe. Naszym celem
jest postęp, a nie doskonałość” (12x12, s. 71); Bill cytuje tu
oczywiście sam siebie, por. WK, s. 56: „Chodzi nam bowiem
o postęp duchowy, a nie o duchowy ideał”). Mój powściągliwy
przyjaciel Terry R. zwięźle mówi to samo o  procesie zdro-
wienia: „Jeśli zaczniesz wychodzić z  nałogu, nie oczekuj od
razu zbyt wiele”. W dobre dni możemy – sami lub zdając się
na osąd sponsora – sięgnąć po drugi zestaw reguł; w kiepskie
dni wróćmy lepiej do zestawu pierwszego. W dni, w których
na przemian bywamy rozsądni i  szalejemy, prawdopodobnie
najlepiej jest trzymać się Modlitwy o  pogodę ducha. A  dni
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Refleksje o regułach rozeznawania... 213

takie zdarzają się zarówno nowicjuszom, jak i ludziom z dłu-


gim stażem praktyk duchowych.
Święty Ignacy zauważa też, że gdy jesteśmy w dobrym miej-
scu, zwanym przez niego „pocieszeniem”, powinniśmy unikać
„sztucznego światła pseudoduchowego życia” (WK, s. 111).
Nadchodzi czas, w którym znów przekonamy się, że „ból jest
kamieniem probierczym rozwoju duchowego” (12x12, s. 73).
Z drugiej strony, gdy znajdziemy się w trudnym miejscu – któ-
re Ignacy nazywa „strapieniem” – treść tego pojęcia wyrażają
też takie terminy jak „pustynia”, „bezdroże” czy „samotność”
– „nie powinniśmy mieć sobie tego za złe”, lecz robić to, co
jest dla nas dobre, czekając na lepszą chwilę (12x12, s. 83; por.
12x12O, s. 105). Trudny czas może być konieczny do osiąg-
nięcia większej pokory i szczerości, bez których w naszym ży-
ciu duchowym nie dokona się przełom. Tak czy inaczej, w ży-
ciu tym pocieszenia pojawiają się na przemian ze strapieniami,
niezależnie od tego, czy dochodzimy do zdrowia trzydzieści
dni, czy trzydzieści lat. Powinni o tym pamiętać nasi duchowi
przewodnicy, mając w pogotowiu oba zestawy reguł.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Dodatek B

Reguły o trzymaniu z Kościołem

Święty Ignacy żył, nawrócił się i spisał doświadczenia swoje-


go nawrócenia w  bardzo szczególnym okresie historycznym,
w  czasach niepokoju i  wielkiego fermentu religijnego (por.
Ćd 369; „niebezpieczne czasy” Ignacego, czyli wiek XVI, bar-
dzo przypominają zresztą lata trzydzieste XX wieku, w których
powstał program Dwunastu Kroków). Gdy Ignacy Loyola wra-
cał do zdrowia na zamku w Loyoli, północną Europę rozdzie-
rały konflikty religijne i  polityczne związane z  pojawieniem
się reformacji. Już na początku swej drogi duchowej Ignacy
podejrzewany był przez miejscowe władze kościelne – słynną
inkwizycję – o sympatyzowanie z protestantyzmem, gdyż silnie
akcentował doświadczenie osobiste.
Między innymi dlatego właśnie święty Ignacy zawarł
w swych Ćwiczeniach wspomniane już reguły (Ćd 352-370).
Dołączając je, chciał zapewnić swych katolickich współbra-
ci, że „ci, którzy są związani z jakimś wyznaniem, nie znajdą
w proponowanym przez nas programie [Ćwiczeń duchowych]
niczego, co kolidowałoby z ich wiarą i praktykami religijnymi”
(WK, s. 31). Nie zalecam ich lektury nawet tym spośród osób
korzystających z moich medytacji, które są wyznania rzymsko-
katolickiego. Stanowią one relikt epoki historycznej, w której
powstały, a niektóre z nich mogą wydać się osobliwe lub nie-
jasne w świetle reform, które w Kościele katolickim wprowa-
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Reguły o trzymaniu z Kościołem 215

dził Sobór Watykański II, zwołany w roku 1962 przez papieża


Jana XXIII. Mimo to chcę podkreślić znaczenie niektórych za-
sad wyrażających – jak sądzę – wolę „współodczuwania” (sentir
w tekście oryginalnym oznacza „współodczuwanie”, a w jakiejś
mierze także „współmyślenie”) z konkretną wspólnotą chrześ-
cijańską, to jest z Kościołem.
Do wspólnoty tej należymy przede wszystkim dlatego, że
potrzebujemy współtowarzyszy naszej duchowej podróży. Wy-
ruszanie w nią samemu lub choćby z samym tylko przewodni-
kiem duchowym jest – jak podkreślają zgodnie święty Ignacy
i Bill W. – bardzo niebezpieczne. Nie mniej ważny jest jednak
i drugi powód: wspólnota wiary zapewnia nam doświadczenie
liturgiczne, radość i komfort rytuału, niezależnie od tego, czy
rytuał ten jest tak bogaty i złożony jak służba Boża w Kościołach
prawosławnych, czy też tak prosty i egalitarny jak w przypadku
Religijnego Towarzystwa Przyjaciół (czyli kwakrów). Pradawne
ryty pomagają nam w przełomowych momentach życiowych
– są to „obrzędy przejścia”, towarzyszące nam w takich oko-
licznościach, jak narodziny, wejście w dojrzałość, małżeństwo
czy śmierć. Często zastanawiałem się nad tym, że wspólnocie
Dwunastu Kroków brak jest tego rodzaju rytów i symboli; ich
głód jedynie częściowo zaspokajają rozmaite okolicznościowe
spotkania, prezenty urodzinowe i spotkania formacyjne.
Wreszcie przynależność do wspólnoty kościelnej może nam
bardzo pomóc podążać za Jezusem. Do tego jednak oczywiście
niezbędne jest „trzymanie”, „współodczuwanie” i  „współ-
myślenie” z Kościołem o tym, kim jest Jezus i jakie jest Jego
przesłanie. Jest to być może nawet nie tyle kwestia subtelnych
rozstrzygnięć teologicznych, ile zachowań członków Kościoła.
W  kręgach AA mówi się, że nieraz jedyną „Wielką Księgą”,
jakiej potrzebują i jaką czytają czynni alkoholicy, są inni człon-
kowie wspólnoty. Podobnie należałoby przyjrzeć się członkom
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

216 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Kościoła, pytając, czy są chodzącym Nowym Testamentem.


Jeśli Jezus, do którego modlimy się w ukryciu, wydaje się wcie-
lać w określoną grupę ludzi Kościoła, zarówno podczas kultu,
jak i poza nim, możemy uznać, że jesteśmy w domu.
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Spis treści

Źródła 7
Wstęp 11

Wprowadzenie
Dwie ulubione modlitwy 23
Medytacja 1
Tytuł i cel Ćwiczeń 27
Medytacja 2
O celu Ćwiczeń ciąg dalszy 30
Medytacja 3
Zasada i fundament (część I) 33
Medytacja 4
Zasada i fundament (część II) 36

Pierwszy Tydzień

Medytacja 5
Grzech aniołów 41
Medytacja 6
Grzech pierwszych ludzi (Por. Ćd 51) 44
Medytacja 7
Grzech i ja (Według Ćd 52) 46
Medytacja 8
Rozmowa z Chrystusem na krzyżu (Ćd 53, 54) 48
Medytacja 9
Uwięzienie (Według Ćd 47) 50
Medytacja 10
Spętany człowiek w jaskini (Mk 5) 52
Medytacja 11
Dawne przewinienia 55
Medytacja 12
Zastosowanie zmysłów (Por. Ćd 66-70) 57
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

218 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Medytacja 13
Do piekła i z powrotem 61
Medytacja 14
Rozliczenie (Według Ćd 56) 64
Medytacja 15
Uporządkowanie 67
Medytacja 16
Zadośćuczynienie 69
Medytacja 17
Rachunek sumienia 72

Drugi Tydzień

Medytacja 18
Królestwo Chrystusa (część I) 79
Medytacja 19
Królestwo Chrystusa (część II) 83
Medytacja 20
Wcielenie (Ćd 102n) 86
Medytacja 21
Narodzenie Jezusa (Łk 2, 1-20) 91
Medytacja 22
Mędrcy, Herod i ucieczka do Egiptu (Mt 2, 1-18) 93
Medytacja 23
Sceny w świątyni (Łk 2, 22-52) 96
Medytacja 24
Chrzest Jezusa (Mk 1, 2-11) 99
Medytacja 25
Kuszenie Jezusa (Mt 4, 1-11 i Łk 4, 1-13) 101
Medytacja 26
Jezus powołuje uczniów (J 1, 35-51 lub Łk 5, 1-11) 104
Medytacja 27
Kazanie na Górze i Kazanie na Równinie
(Mt 5 – 7 i Łk 6, 17-49) 107
Medytacja 28
Uzdrowienie pierwsze: effatha (Mk 7, 31-37) 110
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

Spis treści 219

Medytacja 29
Uzdrowienie drugie: rodzice i dzieci
(Mk 5, 21-24. 35-43; Łk 7, 11-17; Mk 9, 14-29) 114
Medytacja 30
Uzdrowienie trzecie: Jezus i kobiety
(Mk 5, 25-34; Łk 8, 1-3) 117
Medytacja 31
Jezus i przypowieści (Mt 13) 120
Medytacja 32
Przemienienie Jezusa (Łk 9, 28-36) 123
Medytacja 33
Jezus karmi tłumy (Mt 14, 13-21) 128
Medytacja 34
Chodzenie po wodzie (Mt 14, 22-33) 130
Medytacja 35
Dwa sztandary (Ćd 136n) 135
Medytacja 36
Trzy pary ludzi (Ćd 149n) 140
Medytacja 37
Trzy stopnie pokory (Ćd 165-167) 144

Trzeci Tydzień

Medytacja 38
Jezus umywa nogi uczniom (J 13, 1-17) 150
Medytacja 39
Eucharystia (Łk 22, 14-38) 152
Medytacja 40
Ogród Getsemani (Łk 22, 39-46) 156
Medytacja 41
Proces Jezusa (J 18, 28 – 19, 16) 159
Medytacja 42
Bliscy Jezusa i Męka Pańska 162
Medytacja 43
Siedem słów z krzyża 165
Medytacja 44
Podsumowanie rozważań o Męce Pańskiej 171
Copyright © 1997 by Jim Harbaugh SJ; © Wydawnictwo WAM, 2014
12 KROKÓW I ĆWICZENIA DUCHOWE
Jim Harbaugh SJ

220 12 Kroków i Ćwiczenia duchowe

Czwarty Tydzień

Medytacja 45
Ogród (J 20, 1-18) 179
Medytacja 46
Droga do Emaus (Łk 24, 13-35) 182
Medytacja 47
Jezus powraca do swoich apostołów
(Łk 24, 36-49) 184
Medytacja 48
Jezus zmartwychwstały nad Jeziorem Galilejskim
(J 21) 187
Medytacja 49
Uzyskiwanie miłości Boga (część I) 191
Medytacja 50
Uzyskiwanie miłości Boga (część II) 197
Medytacja 51
Przygotowania do „Piątego Tygodnia”
i reguły rozeznawania 201
Medytacja 52
Uwagi końcowe o królestwie Bożym
i o regułach trzymania z Kościołem 204

Epilog

Dodatek A
Refleksje o regułach rozeznawania
– wyłącznie dla sponsorów i kierowników duchowych 209
Dodatek B
Reguły o trzymaniu z Kościołem 214

You might also like