You are on page 1of 10

Susan Bassnett

Literatura porównawcza w XXI


wieku
Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 6 (120), 111-119

2009
Prezentacje

Susan BASSNETT
Literatura porównawcza w X X I wieku1

C ałe m o je a k a d e m ic k ie życie w alc z y ła m z „ lite r a tu rą p o ró w n a w c z ą” . Słowa


„w alka” używ am tu z ro z m y słe m - za jm o w a n ie się id e ą k o m p a ra ty sty k i i w cze­
śniej n ie było łatw e, ale te ra z , g d y w k ra cz a m y w to now e stu le c ie , z u p e łn ie n ie
w iad o m o , w ja k im k ie r u n k u p o d ą ż y ta d y scy p lin a. Z jed n ej stro n y istn ie je p rę ż ­
n ie ro zw ijające się m ię d z y n aro d o w e sto w arzy szen ie lu d z i z a jm u ją c y c h się lite r a ­
tu r ą porów naw czą, p o sia d a ją c e w c ałą sieć p rz e d sta w ic ie lstw w tu z in a c h krajów ;
is tn ie ją czaso p ism a , k o n fe re n c je , k a te d ry i cały w a c h la rz o rg a n iz a c ji a k a d e m ic ­
k ic h , k tó re p o św ia d c z ają is tn ie n ie ta k ie g o je d n o lite g o p o la stu d ió w . A le z d ru g ie j
strony, p ro b lem y , k tó re n a p o tk a liś m y w o sta tn ic h d e k a d a c h X X w iek u , p o z o sta ły
n iero zw iązan e . O sta tn io G a y a ta ri C h a k ra v o rty S p iv ak o p u b lik o w ała z b ió r esejów
z a ty tu ło w a n y Śm ierć dyscypliny. B ad aczk a d o w od zi w n ic h , że d ro g ą ro zw o ju k o m ­
p a ra ty sty k i, k tó rą te ra z p o strz e g a jak o d y sc y p lin ę u p a d a ją c ą , jest w yjście poza jej
e u ro c e n try c z n e k o rz e n ie i „ p rz y z n a n ie p ry m a tu p rzy sz ło śc i n a d p rzesz ło śc ią , p ry ­
m a tu « tego-co -n ad ch o d zi» [io-comeness], « teg o -co -b ęd zie-ju ż-zd arzo n e» [will have
happened]”2.
N ow a k o m p a ra ty sty k a b ę d z ie m u s ia ła „p o d k o p a ć i zn iw eczy ć” sk ło n n o ść k u l­
tu r d o m in u ją c y c h do z a w łaszczan ia k u ltu r ro zw ija jąc y ch się. In n y m i słowy, b ę ­
dzie m u s ia ła w yjść poza p a ra d y g m a ty lite r a tu r i sp o łe c ze ń stw za c h o d n ic h , b y z n a ­

1 O ry g in ał: S. B a ssn e tt Reflections on C om parative L iieraiure in ihe Tw eniy-F irsi C eniury ,


„ C o m p a ra tiv e C r itic a l S tu d ie s ” 2006 no 3.1-2, s. 3-11. W sieci d o s tę p n y n a stro n ie:
h ttp ://m u s e .jh u .e d u /jo u rn a ls /c o m p a r a tiv e _ c ritic a l_ s tu d ie s /v 0 0 3 /3 .1 b a s s n e tt.h tm l
P rz y p isy - jeżeli n ie z a z n a c z o n o tego in aczej - p o c h o d z ą o d a u to rk i; w szy stk ie
cy to w an e fra g m e n ty p o d a ję w e w łasn y m p rz e k ła d z ie . W szy stk ie uw agi w n aw iasach
k w ad rato w y ch w tek ście głów nym p o c h o d z ą od tłu m a c z k i (p rzy p . tłu m .).

2 G .C h . S p iv a k D eaih o f a Discipline , C o lu m b ia U n iv e rsity P re ss, N ew Y ork 2003, s. 6.


Prezentacje

leźć sobie now ą po zy cję w o b ręb ie k o n te k s tu p la n e ta rn e g o . P ie rw o tn y cel k o m p a ­


ra ty sty k i - d ą ż e n ie do c zy ta n ia lite r a tu ry „ tra n sn a ro d o w o ” [trans-nationally] w k a ­
te g o ria c h tem ató w , ru ch ó w , g atu n k ó w , okresów , d u c h a czasów czy h is to rii id e i -
jest ju ż n ie a k tu a ln y i m u s i zo stać n a now o p rz e m y śla n y w k o n te k śc ie p isa rstw a
k ra jó w ro zw ijając y c h się. W te n sposób tw o rzy się p o lity c z n y w y m ia r k o m p a ra ty ­
styki. S p iv ak p ro p o n u je id eę p la n e ta ry z a c ji [planetarity] w opozy cji do g lo b a liz a ­
cji, k tó ra - jak tw ie rd z i b a d a c z k a - z a k ła d a is tn ie n ie w szęd zie ta k ic h sam y c h w a r­
to śc i i sy stem ó w w ym iany. T y m czasem p la n e ta rn o ś ć - ja k w y o b raża sobie S p iv ak
- w yw odzi się z p re k a p ita listy c z n y c h k u ltu r n a szej p la n e ty , fu n k c jo n u ją c y c h poza
p rz e p ły w e m g lo b a ln ej w y m ia n y d e te rm in o w a n e j p rz e z m ięd z y n a ro d o w y b izn es.
P o g lą d S p iv ak jest sp ecy ficzn y i rad y k aln y , a jed n o c z e śn ie lo g ic zn ie w y n ik a
z jej sp o so b u p o jm o w an ia n iż s z o śc i/p o d d a ń stw a [subaltern] i stu d ió w n a d ty m p o ­
jęcie m [subaltern studies]. Je st to te o ria z ro d z o n a z w łasn ej k o n k re tn e j h is to rii S p i­
v ak i w k o n te k śc ie , ja k i owa h is to ria ze sobą n ie sie . W ty m sen sie jest to k o lejn a
w ersja k a n ib a lis ty c z n e j te o rii, k tó rą w y zn ają n ie k tó rz y p is a rz e i teo re ty c y b ra z y ­
lijscy. T eo ria ta zro d z iła się w w y n ik u r u c h u a n tro p o fag ó w w la ta c h 20. X X w iek u ,
gd y O sw ald de A n d ra d e 3 p ró b o w a ł op raco w ać m a n ife st, k tó ry m ia ł n a d a ć sens
swojej w łasnej społeczności. W ed łu g a u to ra now oczesność o raz p re h isto ria p o w in n y
w s p ó łistn ie ć w o b rę b ie w sp ó ln y c h g ra n ic n a ro d o w y c h i d o m ag a ć się p o n o w n ej
oceny b ra z y lijsk ic h re la c ji z E u ro p ą . E lsa V ieira tra fn ie p o d su m o w a ła z n a c z e n ie
te o rii k a n ib a liz m u A n d ra d e g o , w k tó re j re la c ję p is a rz y do sw ych źró d eł (zw łasz­
cza zaś do ź ró d eł z a c h o d n ic h ) p o ró w n u je się do d z ia ła n ia k a n ib a la , p o ż erająceg o
je d y n ie n a jsz la c h e tn ie jsz y c h i n ajw yżej w y c e n ia n y c h jeń có w p o to , b y przysw oić
sobie część p rz y p isy w a n y c h im cn ó t i w iedzy:

Pożeranie Szekspira i rewitalizacja dylematu Hamleta w M anifeście wskazują na kaniba­


lizm jako gest uwewnętrznienia, jako jednocześnie program i praktykę. Obcego wpływu
bynajmniej się nie odrzuca, lecz absorbuje się go i przetwarza; taki gest zbliża do siebie
kanibalizm i zasadę dialogu. Jednak zrozumiale jest, że odrzucenie jednoglosowości ozna­
cza domaganie się przez Brazylijczyków wielogłosowości i wielokulturowej przestrzeni,
a także - koniec końców - wyzwolenia spod mentalnego kolonializmu.4

3 José Oswald de Andrade Souza (1890-1954), poeta i polemista brazylijski, jeden


z pierwszych brazylijskich modernistów. Najbardziej znany jest jako autor
manifestu brazylijskiego nacjonalizmu, M anifestu kanibala (M anifesto Antropófago ,
1928), w którym przekonuje, że największa siła Brazylii tkwi w historii „pożerania”
przez nią innych kultur jako sposobie występowania przeciwko postkolonialnej
europejskiej kulturze dominacji. Najważniejszy wers M anifestu brzmi
(w tłumaczeniu na angielski): „Tupi or not Tupi: that is the question”, ironicznie
odnosząc się do wysokiej kultury europejskiej, oskarżającej brazylijskie plemię
Tupi o kanibalizm. (Przyp. tłum.)
4 E. Ribeiro Pires Vieira L iberating Calibans. R eading o f „ A ntropofagia” and H aroldo de
Campos’ poetics o f transcreation , w: Postcolonial Translation. Theory and P ractice , ed. by
112

S. Bassnett and H. Trived, Routledge, London-New York, s. 98.


Bassnett Literatura porównawcza w X X I wieku

K luczow a jest tu id ea p o lifo n ii czy w ielogłosow ości, id ea op o zy cy jn a w obec w cze­


śn iejszego , u p ra w ia n e g o p rz e z siły k o lo n ia ln e m o d e lu jed n o g ło so w o ści. T eraz b a r ­
dziej n iż je d e n d o m in u ją c y głos sły szaln e są w ielogłosy, g łosy m n o g ie i in n e . W ie-
logłosow ość stan o w i ją d ro m y śle n ia p o stk o lo n ia ln e g o .
P o jęcie to jest, oczyw iście, b a rd z o d o b re i u ż y te c z n e w k o n te k śc ie p o stk o lo -
n ia ln y m (zw łaszcza d la k o m p a ra ty stó w b ra z y lijsk ic h ), ale p o m y sł S p iv ak sp raw ­
dza się ró w n ież w p rz y p a d k u k ażd eg o in n eg o p o d e jśc ia do w ielk iej lite ra c k ie j tr a ­
d y c ji p ó łk u li z a c h o d n ie j, w y p ro w ad z an eg o sp o za n ie j. J e d n a k ż a d e n [zastany]
p a ra d y g m a t n ie jest szczeg ó ln ie u ż y tec zn y d la ty c h z n as, k tó rz y w yw odzą się z tej
lu b in n ej w ielk iej tra d y c ji. A k tu a ln e p o zo staje p y ta n ie o to, ja k ie now e k ie ru n k i
p o w in n i w yznaczyć k o m p a ra ty sty c e n au k o w cy eu ro p ejscy , k tó rz y w y k szta łc ili się
n a k lasy czn ej lite r a tu rz e g reck iej i ła c iń sk ie j, B ib lii, ep o sie g e rm a ń sk im , D a n te m
i P e tra rc e , S zek sp irz e i C e rv a n te sie , n a R o u sse a u , W o lterze, o św iecen iu , ro m a n ­
ty zm ie i n e o ro m a n ty z m ie , n a p o w ieści eu ro p e jsk ie j X IX i X X w iek u ; n a p o k o le ­
n ia c h pisarzy , k tó rz y zap o ży czali, tłu m a c z y li, d o k o n y w ali p la g ia tó w i p lą d ro w a li,
ale k tó ry c h d zieła n a stale w eszły w św iad o m o ść k a żd eg o p isząceg o d zisiaj.
P rz y p a d a ją c e n a w iek X IX p o c z ą tk i k o m p a ra ty sty k i u k a z u ją n ie ła tw ą rela c ję
p o m ię d z y w sz e ch o b ejm u jący m i id e a m i lite ra c k im i (na p rz y k ła d p o jęcie Weltlite­
ratur G oethego) a ro zw ija jąc y m i się lite r a tu ra m i n aro d o w y m i. P ró b y z d e fin io w a ­
n ia lite r a tu ry poró w n aw czej sk ła n ia ły się k u k o n c e n tra c ji na p ro b le m a c h n a ro d o ­
w ych lu b językow ych g ra n ic. O d czu w an o , że - ab y jej p rz e d m io t by ł p raw d z iw y -
ak tyw ność p oró w n aw cza p o w in n a o p ierać się n a id e i ró żn icy : tek sty , p isa rz e czy
ru c h y lite ra c k ie n a le ż y p orów nyw ać „w p o p rz e k ” g ra n ic językow ych. T a k i p o g lą d
p an o w ał p rz e z b a rd z o d łu g i czas. Jeszcze w la ta c h 70. X X w ie k u p ro m o to r m ów ił
m i, że n ie m ogę zajm ow ać się k o m p a ra ty sty k ą , jeśli m a m z a m ia r stu d io w ać p is a ­
rz y tw o rzący ch w ty m sam y m języku; cała lite r a tu ra n a p is a n a w języ k u a n g ie lsk im
tra k to w a n a b yła jako id e a ln ie w sp ó łb rzm iąc a, o d m ien n o ść k u ltu ro w y c h k o n tek stó w
z u p e łn ie ign o ro w an o . W ty m sam y m czasie (tak że w la ta c h 70.) W ole S oyinka n ie
m ia ł m o żliw ości w y k ła d a n ia n a w y d ziale a n g listy k i w C a m b rid g e (gdzie p rz e b y ­
w ał jak o Visiting Fellow), gdyż lite r a tu ra a fry k a ń sk a b y ła ta m z u p e łn ie n ie z n a n a ;
m u s ia ł w y k ład ać w ra m a c h an tro p o lo g ii sp o łeczn ej. C ię ż a r „w ielkiej tra d y c ji e u ­
ro p e js k ie j” b ył ta k p rzy g n iatając y , że n ie d ziw i fa k t, iż sy tu acja ta sp o tk a ła się
z g w ałto w ną rea k c ją b a d a c z y z n u r tu p o stk o lo n ia liz m u .
P rzez te trz y d e k a d y p rz e sz liśm y je d n a k d łu g ą d ro g ę, p o d cz a s k tó re j n a u k i
p o s to k o lo n ia ln e w raz z in n y m i rz u c a ją c y m i w y zw an ie k a n o n ic z n e m u status quo
b a d a n ia m i w yw arły n a n a s d u ż y w pływ. J e d n a k te ra z z a is tn ia ła p o trz e b a , b y znów
p rz y jrze ć się id e i k a n o n u , zw łaszcza te m u , w ja k i sposób fu n d a m e n ta ln e te k sty
Z a c h o d u o d n a la z ły swe m iejsce w in n y c h lite r a tu ra c h ; n a le ż y p rzem y śle ć w pływ
n a tu r a liz m u n a lite r a tu ry p o łu d n io w y c h In d ii, p rzy jrze ć się n iezw y k le tw ó rcze­
m u w y k o rz y sta n iu H o m e ra i tra d y c ji ep ick iej w tw ó rczo ści la u re a ta N o b la z S ain t
L u c ii, D e re k a W alc o tta, czy p o d d a ć re fle k sji o b ecn y boom tra n sla c y jn y w C h in a c h ,
gdzie p rz e k ła d a się, n a śla d u je i p rz e p isu je zach o d n ie k sią ż k i w z u p e łn ie now y i eks­
113

cy tu ją c y sposób. F u n d a m e n ta ln e p y ta n ie , jak ie o b ecn ie p o w in n a z ad ać k o m p a ra -


Prezentacje

ty sty k a, d o ty czy ro li i siaius quo k a n o n ic z n y c h i z a ło ż y c ielsk ic h tekstów , k tó re o k a­


z u ją się z n a c z n ie w yżej ce n io n e poza E u ro p ą i A m ery k ą P ó łn o c n ą n iż p rz e z [obec­
ne] p o k o le n ie ro d z im y c h naukow ców , n ie u fn e w obec swej w łasn ej h is to rii k o lo ­
n ia liz m u i im p e ria liz m u .
W edle S pivak i b a d aczy z p ó łk u li p o łu d n io w ej, kluczow e p ro b lem y k o m p a ra ty ­
sty k i są w oczyw isty sposób u p o lity czn io n e. Je d n a k z d ru g iej stro n y w ydaje m i się,
że dla nau k o w có w e u ro p e jsk ic h te kluczow e k w estie są w rów nej m ie rz e p ro b le m a ­
m i p o lity czn y m i, co estety czn y m i. D zieje się ta k , p o n iew aż p isząc n a now o p ro g ra ­
m y n a u c z a n ia ak ad em ick ieg o dop aso w an e do p o k o len ia stu d en tó w , k tó rz y n ie m a ją
już d o stę p u do tek stó w n a p isa n y c h p rz e d w czesną now oczesnością, p o d d a je m y p o ­
now nej ocenie to, co k o n sty tu u je w iedzę o lite ra tu rz e w całej E u ro p ie . Po z a n ik u
języków klasy czn y ch n a stą p ił z a n ik języków śred n io w ieczn y ch , coraz m ocn iej więc
a k cen tu je się rolę lite ra tu ry pow stałej od X V I w iek u , co n iew ątp liw ie w p ły n ie na
sposób, w ja k i b ę d z ie m y m yśleć o h is to rii lite ra tu ry i w ja k i u staw im y k w estię p o ja ­
w ian ia się (i zan ik u ) ró żn y ch tem ató w , fo rm i g a tu n k ó w n a p rz e s trz e n i wieków. Co
znaczące, w ydaje się, że rów nocześnie przeżyw am y od ro d zen ie zain tereso w an ia św ia­
te m staro ży tn y m , zw łaszcza zaś k lasy czn y m te a tre m greck im ; za in tereso w an ie to
jest żywe w śró d w ielu w spółczesnych p isa rz y i w sk azu je na lite ra c k i fen o m en , ja­
k im jest c h ę tn e tłu m a c z e n ie i p rz ep isy w an ie tek stó w staro ży tn y ch .
W ro k u 1993 o p u b lik o w a ła m k sią ż k ę o lite r a tu rz e p o ró w n a w c z e j5, w k tó re j
d o w o d ziłam , że k o m p a ra ty sty k a z n a jd u je się w sta n ie ag o n ii. W n io se k te n w y n i­
k a ł z d e b a t n a te m a t ta k zw anego k ry zy su k o m p a ra ty sty k i, m ająceg o swe k o rz e n ie
w d z ied z ictw ie X IX -w ieczn eg o p o zy ty w iz m u o raz w n ie u m ie ję tn o ś c i ro zw ażen ia
p o lity c z n y c h im p lik a c ji p ro c e su tr a n s fe r u m ię d z y k u ltu ro w e g o . D o p ro w a d z iło to
n a Z a c h o d z ie do p o czu c ia , iż n asz p rz e d m io t stra c ił z n a c ze n ie , choć g d zie in d ziej
n a św iecie lite r a tu ra p o ró w n aw cza (aczkolw iek in acz ej nazy w an a) z n ajd o w a ła się
w sta n ie ro zk w itu . P rz ek o n y w ałam , iż być m o że n a d sz e d ł czas n a ta k ą d y scy p lin ę
n a u k o w ą, k tó ra b a rd z ie j u w ierz y łab y w sam ą sieb ie; że n a d sz e d ł czas n a to , b y
c e n tra ln e m iejsce zaję ła ro zw ijając a się p rę ż n ie d y sc y p lin a stu d ió w n a d tra n sla c ją
[iranslaiion siudies]. P isałam :

K o m p a ra ty sty k a jak o d y sc y p lin a p rz e ż y ła ju ż sw oje d n i. M ię d z y k u ltu ro w e d z ie ło s t u ­


d ió w k o b iecy ch , te o rii p o stk o lo n ia ln e j i stu d ió w k u ltu ro w y c h całk o w icie o d m ie n iło o b ­
licze stu d ió w n a d lite ra tu r ą . P o w in n iśm y sp o jrz e ć n a s tu d ia n a d tr a n s la c ją jak o n a n a j­
w a ż n ie js z ą te ra z i sa m o d z ie ln ą d y sc y p lin ę , d la k tó re j k o m p a ra ty sty k a je s t b a rd z o w a r to ­
ściow a, ale ty lk o p o m o c n ic z a .6

B yło to stw ie rd z e n ie ro z m y śln ie p ro w o k ac y jn e i d otyczyło w tej sam ej m ie rz e


p ró b y w y p ro filo w an ia stu d ió w n a d tra n sla c ją , co o g ło szen ia lik w id a c ji k o m p a ra ­
ty sty k i. D z isia j, p a trz ą c w stecz n a to m o je o św iad czen ie, w id zę, że zaw iera b łą d ,
gdyż stu d ia n a d tra n s la c ją n ie ro z w in ęły się zn acząco o d ja k ic h ś trz y d z ie s tu lat,

5 S. B a ssn e tt Com parative L iieraiure. A Criiical Iniroduciion, B lackw ell, O x fo rd 1993.


114

6 T am że, s. 161.
Bassnett Literatura porównawcza w X X I wieku

zaś d z ia łaln o ść k o m p a ra ty sty c z n a n a d a l p o zo sta je c e n tru m z a in te re so w a n ia n a ­


ukow ców z a jm u ją c y c h się tłu m a c z e n ie m . G d y b y m d ziś p isa ła tę k sią żk ę , p o w ie­
d z ia łab y m , że a n i k o m p a ra ty sty k a , a n i stu d ia n a d tra n s la c ją n ie p o w in n y być p o ­
strze g a n e jako dyscy p lin y : oba te z a g a d n ie n ia są raczej m e to d a m i p o d c h o d z e n ia
do lite ra tu ry , sp o so b am i c z y ta n ia, k tó re n a w z aje m c z e rp ią z sieb ie ko rzy ści. K ry ­
zys k o m p a ra ty sty k i z ro d z o n y z jej n a d m ie rn e j n o rm a ty w n o śc i sp o tk a ł się z c h a ­
ra k te ry sty c z n y m i i sp ecy fic zn y m i d la d a n y c h k u ltu r m e to d o lo g ia m i, k tó ry c h n ie
m o żn a trak to w ać jako u n iw e rsa ln y ch , w szęd zie d a jąc y ch się sk u tec z n ie zastosow ać.
S p ivak o d rzu ca p o jęcie g lo b a liz a c ji n a rzecz w y o b rażo n ej p la n e ta ry z a c ji, je d ­
n a k i d la tak ie g o p o d ejścia d y sk u rs p rzep ły w ó w g lo b a ln y ch m oże o k azać się p o ­
m ocny. Sch em aty , w ed le k tó ry c h d z ia ła w y m ia n a i p rz e k a z , z a ch o d zące w o b rę b ie
ru c h ó w lite ra c k ic h i filo zo ficz n y c h , d ają się p o ró w n ać do z m ie n ia ją c y c h się sch e­
m a tó w g lo b a ln e g o p rz e p ły w u in fo rm a c ji, co o zn acza, że te o rie k a p ita łu k u ltu r o ­
w ego m ogą stać się p ro d u k ty w n ą m e to d ą k o m p a ra ty sty k i. W ażn e jest ta k ż e p o d ­
k re ś la n ie ro li k o n k re tn y c h w y d arzeń , za sp raw ą k tó ry c h sp o ty k a ją się n au k o w cy
p ra c u ją c y w z u p e łn ie ró ż n y ch d y scy p lin ac h , gdyż d z ię k i ta k im w łaśn ie p rz e d s ię ­
w zięcio m k o m p a ra ty sty k a osiąga swe n ajw ięk sz e sukcesy. N a p rz y k ła d k o n fe re n ­
cji z o rg an iz o w an e j w L iz b o n ie w lis to p a d z ie 2005 ro k u k u u p a m ię tn ie n iu 250.
ro c z n ic y trz ę sie n ia z ie m i, k tó re zn iszczy ło m ia sto w d z ie ń W szy stk ich Św iętych
1755 ro k u . Sposób p rz e p ro w a d z e n ia owej k o n fe re n c ji m o że stan o w ić w zó r u p r a ­
w ian ia k o m p a ra ty sty k i i n a u k in te rd y sc y p lin a rn y c h . L iz b o ń sk ie trz ę sie n ie z ie m i
w yw arło o g ro m n y w pływ n a m y śl eu ro p e jsk ą : z a in sp iro w a ło tw órców do tw o rz e ­
n ia w ie lk ic h d zieł, ja k K andyd W o ltera , spro w o k o w ało o lb rz y m ią ilość d e b a t te o ­
lo g iczn y ch (p ro w ad zo n y ch w w ie lu k ra ja c h i z p rz e ró ż n y c h p ersp e k ty w ) i w ręcz
n a d m ie rn ą p ro d u k c ję p rz e d s ta w ia ją c y c h te n te m a t o b razó w (zw łaszcza w H o la n ­
d ii i N ie m c z e c h ), z m o b ilizo w ało n au k o w có w do d z ia ła n ia , co zaow ocow ało b a d a ­
n ia m i n a d ru c h a m i te k to n ic z n y m i, oraz p o staw iło fu n d a m e n ta ln e p y ta n ia egzy­
ste n c ja ln e d o ty czące is tn ie n ia Boga. M a ły G o eth e, k tó ry by ł w ted y d z ie c k ie m , jesz­
cze d łu g o p a m ię ta ł p o tw o rn y stra c h , ja k i w yw ołały w n im o pow ieści o ty m , co z d a ­
rzy ło się w L izb o n ie. K siążk a O grande terramoto de Lisboa: fic a r diferente [Wielkie
trzęsienie ziem i w Lizbonie: pozostać innym ]7, p o w sta ła jak o p u b lik a c ja k o n fe re n c y j­
n a , zaw iera a rty k u ły re p re z e n tu ją c y c h ró ż n e d y sc y p lin y n a u k o w có w p o c h o d z ą ­
cych z w ie lu k ra jó w i - choć n ie b y ło to jej ce le m - tra k to w a n a być m oże jako
m o d e l u p ra w ia n ia lite r a tu ry p o ró w n aw czej w X X I w iek u . K siążkę tę c h a ra k te ry ­
z u je w ielogłosow ość, choć tu a k u ra t głosy su m u ją się w ro d z aj c h ó ru , gdyż w szy st­
k ie o d n o szą się do jed n eg o k o n k re tn e g o h isto ry c z n e g o m o m e n tu w p rzeszło ści.
A kt p o ró w n a n ia d otyczy zaró w n o sp osobów p o d c h o d z e n ia do teg o sam ego te m a tu
p rz e z p o szczeg ó ln y ch naukow ców , jak i - co b a rd z ie j z n aczące - sam eg o p ro c e su
czy ta n ia . K ażd y esej p o ró w n u je ze sobą ró żn e k w estie, ale w łaściw e p o ró w n a n ie
ro d z i się z zesta w ie n ia a rty k u łó w i z re a k c ji czy te ln ik ó w n a ta k ie z estaw ien ie.

O grande terramoto de Lisboa: fic a r diferente, red . H . C a rv a lh a o B u escu i G. C o rd e iro ,


115

G ra d iv a , L iz b o n a 2005.
Prezentacje

K o m p a ra ty sty k a g u b i się, g d y p ró b u je z gó ry zdecy d o w ać o ty m , w ja k i sposób


p o w in n o się p rze p ro w a d z a ć p o ró w n an ie; stą d b ie rz e się w y zn ac z a n ie sz tu c z n y ch
g ra n ic i n a rz u c a n ie n o rm a ty w n y c h te o rii. T ak ie d z ia ła n ie c h a ra k te ry z o w a ło szcze­
g ó ln ie ta k zw an ą fra n c u sk ą szkołę k o m p a ra ty sty k i w pierw szej p o ło w ie X X w ie­
k u . N a d ru g im b ie g u n ie z n a jd o w a li się zaś k o m p a ra ty śc i (zw łaszcza a m e ry k a ń ­
scy), o p tu ją c y za p o d e jśc ie m „w szystko u jd z ie ”, g d zie k o m p a ra ty sty k ą n ie p re c y ­
z y jn ie n azy w an o k aż d e p o ró w n a n ie , jak ieg o d o k o n y w an o p o m ię d z y w sz e lk im i ro ­
d z a ja m i te k stó w p isa n y c h , film o w y ch , m u z y c z n y c h , w iz u a ln y c h czy ja k ic h k o lw ie k
in n y c h . O ba te p o d e jścia b y ły sp rze czn e z id eą k o m p a ra ty sty k i jak o ta k ie j, u ty k a ­
jąc w p u ła p c e d e fin io w a n ia g ra n ic.
C ały te n p ro b le m zaczy n a m ie ć sens i ow ocować rzeczy w iście in n o w a c y jn y m i
sp o so b am i p o d ejśc ia do lite r a tu ry w tedy, g d y n a p la n ie p ierw sz y m staw ia się czy­
te ln ik a ; g d y a k t p o ró w n a n ia w y d arza się raczej p o d c z as sam eg o p ro c e su cz y ta n ia
n iż zo staje u sta n o w io n y a p rio ry c z n y m g e ste m o g ra n ic z a ją c y m i se le k c jo n u ją c y m
k o n k re tn e tek sty . W ażn e jest ta k ż e , b y a n a liz o w a n e te k s ty in te rp re to w a n e b y ły
w h isto ry c z n y m k o n te k śc ie , g dyż z m ie n ia o n ra d y k a ln ie n ie ty lk o o d czy ta n ie, ale
w ogóle sam o p o jęcie p o ró w n an ia.
N a p rz y k ła d olb rzy m ia ro la d o k o n an y ch p rz ez E zrę P o u n d a (jeśli w ogóle m o żn a
je ta k nazyw ać) tłu m a c z e ń p o ez ji c h iń s k ie j, z n a n y c h jak o K a ta j [Cathay, 1915],
w y n ik a z tego, jak c zy ta n e b y ły te p o e m a ty w tedy, g d y się ukazały , w k o n k re tn y m
h isto ry c z n y m m o m e n c ie p u b lik a c ji. Ja k w sk a z u je H u g h K e n n e r w swej książce
The Pound E ra , z a m ia re m p o e ty było, ab y p rz e tłu m a c z y ć sta ro ż y tn e c h iń s k ie w ie r­
sze; je d n a k sposób, w ja k i z o stały one o d e b ra n e , p rz e m ie n ił je w p o e m a ty w o jen n e
m ów iące o p o k o le n iu , k tó re p ró b o w ało sobie p o ra d z ić z h o rro re m o kopów F la n ­
d rii. P o u n d użył d zieła F e n e llo sy ’a, p o w iad a K en n er, w p o d o b n y sposób, w jak i
w X V III w ie k u P o p e p o słu ż y ł się H o racy m , a D r J o h n s o n - Ju w en a lise m : „by z b u ­
dow ać sy stem p a ra le li i s tru k tu r ę d y s k u rs u ” 8. R e z u lta te m o k a za ł się z b ió r n ie ­
zw ykłych p o em ató w , k tó re z a m ia st być c z y ta n e p rz e d e w szy stk im (i zg o d n ie z za ­
m ia re m P o u n d a ) jak o tłu m a c z e n ie tego, co eg zo ty czn e, c z y ta n e b y ły jak o m o cn a,
im a g isty c zn a p o ezja , re z o n u ją c a b ó le m W ielk iej W ojny. O sta te c z n ie w pływ ty c h
p o em ató w b y ł dw ojaki: z jed n ej stro n y o k azały się m o d e le m d la now ej g e n e ra c ji
p o etó w w alczący ch o to, b y h o rro r w o jn y u czy n ić o d p o w ie d n im te m a te m poezji;
z d ru g ie j zaś zaczęły fu n k cjo n o w ać jak o w zorzec d la tłu m aczy , u sta n a w ia ją c a n ­
g lojęzy czn ą w izję p o e z ji c h iń sk ie j. Z a d a n ie m k o m p a ra ty stó w jest w ięc p o strz e g a ­
n ie o m aw ian y ch p o em ató w w ta k im w łaśn ie k o n te k śc ie i p o ró w n a n ie ich z in n y ­
m i ro d z a ja m i p o ez ji w o jen n ej p o w stałej w ty m sam y m czasie.
K a ta j jest in te resu jąc y , p o n ie w aż p o k a z u je , k ie d y i jak tłu m a c z e n ie sta je się
n a rz ę d z ie m lite ra c k ie j o dnow y i in n o w a c ji. O dsyła n a s to do tej m e to d y stu d ió w
n a d tra n sla c ją , k tó ra m oże d o b rze się p rzy słu ż y ć k o m p a ra ty sty c e . K ied y ś tłu m a ­
c z e n ie b y ło p o strz e g a n e w o b rę b ie k o m p a ra ty s ty k i jak o d z ie d z in a m a rg in a ln a ,
o b ecn ie zaś u z n a n o , iż tra n s la c ja odgryw a d e c y d u ją c ą ro lę w h is to rii lite r a tu ry
911

8 H . K e n n e r The Pound E ra , F aber, L o n d y n 1972, s. 202.


Bassnett Literatura porównawcza w X X I wieku

i że o k resy w ie lk ic h in n o w a c ji lite ra c k ic h n a ogół p o p rz e d z o n e b y ły o k re sa m i in ­


ten sy w n ej d z ia ła ln o śc i tłu m a c z e n io w e j. N ie da się p rz e c e n ić ro li tra n s la c ji w re ­
n e sa n s ie czy w o k resie re fo rm a c ji i z n a m ie n n e jest, że d z isia j, g d y C h in y o tw ie ra­
ją się na Z a c h ó d i a n g a ż u ją w e w sp ó łp ra cę ek o n o m ic z n ą z re s z tą św iata, tłu m a ­
cz e n ie ta k ż e odgryw a ta m o g ro m n ą ro lę. R ó w n ież g d y K em al A ta tu rk w p ro w ad zał
w la ta c h 20. X X w ie k u w T u rc ji p ro g ra m m o d e rn iz a c ji, c e n tr u m ty c h d z ia ła ń sta ­
no w ił sy ste m a ty c zn y p rz e k ła d tego, co p o strz e g a n o jak o k luczo w e i pod staw o w e
te k s ty k u ltu ry za c h o d n ie j. To d ro g ą tra n s la c ji w ch o d zą now e id ee, now e g a tu n k i
i now e form y, ta k w ięc n ie p o ję te jest, iż p rz e z ta k d łu g i czas k o m p a ra ty sty k a jako
d z ie d z in a stu d ió w n ie u zn aw ała , jak w ażn e są b a d a n ia n a d h is to rią p rz e k ła d u .
W sp o m in a ła m o k o m p a ra ty sty c e jak o p rz e d m io c ie , jak o d y sc y p lin ie , jak o d z ie­
d z in ie studió w , n ie p e w n a teg o , k tó rą te rm in o lo g ię w ybrać. Ta m o ja n iep ew n o ść
stan o w i o d b icie n ie p e w n o śc i sam ej k o m p a ra ty sty k i i w y p ad a m i p o w ró cić do w ie l­
k ieg o w łosk ieg o k ry ty k a , B e n e d e tta C rocego, k tó ry w ykazyw ał o g ro m n y scep ty ­
cyzm w obec lite r a tu ry p o ró w n aw czej, u w ażając, iż jest to te r m in z a ciem n iający ,
m a s k u ją c y to , co oczyw iste; czyli to , że w łaściw y m p rz e d m io te m stu d ió w p o w in n a
być h is to ria lite ra tu ry :

P o ró w n aw cza h is to ria lite ra tu r y jest h is to r ią ro z u m ia n ą w jej w łaściw ym se n sie, czyli


k o m p le tn y m w y ja ś n ie n ie m d z ie ła lite ra c k ie g o : a n a liz o w a n ie m w sz y stk ic h jego zw iąz­
ków, u m ie sz c z a n ie m go w p o rz ą d k u u n iw e rsa ln e j h is to r ii lite r a tu r y (bo g d zie in d z ie j
m o ż n a b y je um ieśc ić ?), o g lą d a n ie m go w ty ch re la c ja c h i z a ło ż e n ia c h , k tó re sta n o w ią
jego ra c ję b y tu .9

C roce n a p ew no m a ra cję, m ów iąc, iż w łaściw ym p rz e d m io te m stu d ió w jest h is to ­


ria lite ra tu ry ; je d n a k ro z u m ia n a być ona p o w in n a n ie ty lk o jak o h is to ria w łaściw a
m o m e n to w i p o w stan ia te k s tu , lecz tak że jak o h is to ria re c e p c ji tego te k s tu n a p rz e ­
strz e n i czasów. To d la teg o z o sta tn ie j in sc e n iz a c ji Tamerlana Wielkiego C h ris to p h e -
ra M a rlo w e ’a w lo n d y ń s k im te a trz e O ld Vic w ycięto sceny, k tó re m o g ły b y o b razić
p u b lic z n o ść isla m sk ą; stan o w i to fa sc y n u jąc y p rz y k ła d re in te rp re ta c ji, k tó ra b ie ­
rze p o d uw agę so c jo p o lity cz n y k o n te k s t c zy ta n ia d a n eg o te k s tu . K ażd y a n a liz u ją ­
cy tę sz tu k ę k o m p a ra ty sta m u s i b ra ć p o d uw agę k o n te k s t h isto ry cz n y , w ja k im
M arlow e ją p isa ł, o raz p ro b lem y , ja k ie staw ia ona p rz e d w sp ó łczesn y m b ry ty jsk im
reż y se re m w n a stę p stw ie lo n d y ń s k ic h w y d a rz e ń z lip c a 2005 ro k u ; d lateg o ro zw a­
żyć trz e b a e stety czn e k o m p ro m isy , n a jak ie m u s ia ł p ó jść O ld Vic, w b rew p ra g n ie ­
n iu zach o w a n ia in te g ra ln o śc i k lasy czn ej an g ielsk iej sz tu k i g ran ej teraz.
S p ivak z a in te re so w a n a jest id eą „te g o -c o -n a d c h o d z i”, w k tó re j w id zi ona d ro ­
gę d la ro zw o ju k o m p a ra ty sty k i. M n ie b a rd z ie j in te re su je z a g a d n ie n ie „tego-co-
ju ż -z d a rz o n e ” [has-happenedness], ale w yd aje się, że o bie - choć n a ró ż n e sp o so b y -
su g eru jem y , że z a m ia st p o strze g ać k o m p a ra ty sty k ę jak o d y scy p lin ę, p o w in n o się
ją raczej trak to w ać p o p ro s tu jak o m eto d ę p o d c h o d z e n ia do lite ra tu ry ; m e to d ę ,

B. C ro ce Com parative L iieraiure, w: C om parative L iieraiure. The E arly Years, ed . by


H .-J. S c h u ltz a n d P h .H . R h e in , U n iv e rsity o f N o r th C a ro lin a P ress, C h a p e l H ill
117

1973, s. 222.
Prezentacje

k tó ra na p ierw szy m p la n ie staw ia ro lę c z y te ln ik a i k tó ra zaw sze m a w p a m ię c i


h is to ry c z n y k o n te k s t o b u aktów : p is a n ia i cz y ta n ia . T e rm in „ lite ra tu ra p o ró w n aw ­
c z a ” zaczął p o jaw iać się d o p ie ro n a p o c z ą tk u X IX w ie k u , k ie d y to w c e n tru m za ­
in te re so w a n ia zn ajd o w a ł się d y sk u rs lite r a tu r n aro d o w y ch . N ie by ło se n su m ów ić
o lite r a tu rz e poró w n aw czej w w iek u X V III i w cześn iej, g d y n a u k o w cy sw o b o d n ie
p rz e m ie s z c z a li się p o m ię d z y ję z y k a m i i d y sc y p lin a m i - n ie je d n o z n a c z n ie d e fi­
n io w a n y m i i p rz e n ik a ją c y m i się ze sobą.
P rzyszłość k o m p a ra ty sty k i leży w p o rz u c e n iu u siło w a ń z d e fin io w a n ia p rz e d ­
m io tu jej stu d ió w w jak k o lw ie k n o rm a ty w n y sposób i - z a m ia st tego - s k u p ie n iu
się n a id e i lite r a tu ry p o jm o w an ej w ja k n a jsz e rsz y m m o żliw y m sen sie oraz ro z p o ­
z n a n iu n ie u n ik n io n e g o p rz e n ik a n ia się zw iązan eg o z lite ra c k ą w y m ian ą. Ż ad n ej
z lite r a tu r e u ro p e jsk ic h n ie w olno stu d io w ać w iz o la cji od in n y c h , ż a d e n e u ro p e j­
sk i n au k o w ie c n ie m oże w zd rag ać się p rz e d p o n o w n y m p rz y jrz e n ie m się tra d y c ji,
k tó rą od zied z iczy ł. B ard zo w ażn e jest u c z en ie się o d b a d a c z y z p ó łk u li p o łu d n io ­
w ej, k tó ry c h p u n k t w id z en ia n ie u c h ro n n ie p ro w o k u je z m ia n ę p e rsp ek ty w y ; je d ­
n a k w ażn e jest ta k że to , b y n ie strac ić p o c z u c ia tego, g d zie m y - jak o E u ro p e jc z y ­
cy - z n a jd u je m y się w re la c ji do n aszej w łasn ej h is to rii lite ra tu ry . Ta h is to ria p o ­
ciąga za sobą tłu m a c z e n ie , czyli p ierw szy śro d e k u ru c h a m ia ją c y p rz e p ły w in fo r­
m a c ji, a stą d - ko n iec z n o ść u sta w ie n ia h is to rii p rz e k ła d u w c e n tr u m stu d ió w ko m -
p ara ty sty c z n y c h . C o zn aczące, choć tw ó rcy z n a jd u ją się zaw sze d o b re d w ad zieścia
la t p rz e d k ry ty k a m i, co raz w ięcej w sp ó łczesn y ch p is a rz y w całej E u ro p ie sp o g ląd a
w stecz, k u lite r a tu rz e p o p rz e d n ic h w ieków , p rz e p isu ją c ją n a now o i używ ając jej
jako sp o so b u p rz y słu c h iw a n ia się św iatu , w k tó ry m żyją te raz . M ie jm y n a d z ie ję ,
że b a d a cz e lite r a tu ry d o k o ń cz ą to , co z aczęli, p o rz u c a ją c b ezcelow e d e b a ty n a d
te rm in o lo g ią czy d e fin ic ja m i i - b a rd z ie j p ro d u k ty w n ie - sk u p ią się n a stu d io w a ­
n iu sa m y ch te k stó w o raz m a p o w a n iu h is to rii p is a n ia i c z y ta n ia , p rz e c in a ją c k u l­
tu ro w e i czasow e g ran ice.

P rzeło ży ła Iga N oszczyk


118
Bassnett Literatura porównawcza w X X I wieku

Abstract
Susan BASSNETT
University of Warwick

Reflections on Comparative Literature in the Twenty-First Century


This essay touches upon issues of comparative studies, translation, post-colonialism,
multivoicedness and reader's reception, set in an arrangement that implies their mutual
clarification and entering into various configurations. The article's main thesis claims that
a necessity has been recognised to approach comparative studies and translation studies
not in terms of disciplines but rather, methodologies that mutually affect one another and
develop in a context of various methods of reading. The crisis of comparative studies occurs
as this discipline grows excessively normativised and, instead of getting open toward
postcolonial multivoicedness, it becomes enclosed within some preset limits and
superimposed theories. An act of comparison occurs in the course of reading process (always
fresh as it is) whose essential element is translation as a tool of literary renewal and innovation.
Ms. Bassnett admonishes us - the Europeans - against losing the awareness of where we
are relative to our own history of literature and its canon. As part of the said history, it is
translation that has been the primary means enabling the flow of information; hence, the
necessity to position the history of translation in the centre of comparative studies.

611

You might also like