You are on page 1of 311

HISTORIA I ŚWIAT

nr 6/2017

Czasopismo naukowe Instytutu Historii


i Stosunków Międzynarodowych,
Wydział Humanistyczny
Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach

Siedlce 2017
Institute of History and International Relations,
Faculty of Humanities,
Siedlce University of Natural Sciences and Humanities.
ul. Żytnia 39, 08-110 Siedlce

The Scientific Council: Jarosław CABAJ (Chairman), Gabriela BELOVA (Neofit Rilski South-West
University, Bulgaria), Oleh DUCH (Ivan Franko National University of Lviv, Ukraine), Wasyl FUTAŁA
(Drohobych State Pedagogical University of name Ivan Franko, Ukraine), Leonardo GREGORATTI
(University of Durham, United Kingdom), Michael Richard JACKSON BONNER (Toronto, Canada), Eduard
KHURSHUDIAN (National Academy of Sciences of Armenia, Armenia), ks. Roman KRAWCZYK,
Jerzy LINDERSKI (University of North Carolina at Chapel Hill, USA), Walentyna ŁOŚ (National Library
of Ukraine, Kiev, Ukraine), Dariusz MAGIER, Katarzyna MAKSYMIUK, Robert PIĘTEK,
Józef PIŁATOWICZ, Anton POSADSKII (Stolypin Volga Region Institute, Russia), Olga ROMANOVSKA
(Saratov Socio-Economic Institute, Russia), Vlada V. SOKYRSKA (Pavlo Tychyna Uman State Pedagogical
University, Ukraine), Maria STARNAWSKA, Władysław STRUTYŃSKI (Chernivtsi National University,
Ukraine), Walentyna TUGUŻEKOWA (Khakassia Institute of History, Syberian Branch of the Russian
Academy of Sciences, Abakan, Russia), Dorota WEREDA, Wojciech WŁODARKIEWICZ

Editorial Board: Katarzyna Maksymiuk (Editor in Chief), Adam Lech Kubik (Editorial Assistant),
Dorota Wereda (Subject Editor), Marcin Malik (Statistics Editor), Beata Spieralska-Kasprzyk (Editor -
French), Iwona Czyżak (Editor - English), Józef Piłatowicz (Section Editor - Biographies), Sergiusz
Leończyk, Rafał Roguski

Web page: http://www.ihism.uph.edu.pl/historia-i-swiat

© Copyright by Siedlce University of Natural Sciences and Humanities, Siedlce 2017

ISSN 2299-2464

Typesetting and text makeup: Adam Lech Kubik atakan-al-vefa@wp.pl Ed. I Size B-5

Human motif Stucco frame from Barz-Q (Gholamreza Karamian, 2010), cover design: Adam Lech Kubik

Print: Exdruk Wojciech Żuchowski, Włocławek


TABLE OF CONTENS

ARTICLES

ACTA MILITARIA IRANICA

Svyatoslav V. SMIRNOV (Russian Academy of Sciences, Moscow, Russia)


Notes on Timarchos’ Iconography: Dioscuri Type ................................................................................ 15-20

Mozhgan KHANMORADI (University of Tehran, Iran), Kamal Aldin


NIKNAMI (University of Tehran, Iran)
An Analytical Approach to Investigate the Parthians Painted Stuccoes from Qal‘eh-i Yazdigird,
Western Iran ........................................................................................................................................... 21-32

Ilkka SYVÄNNE (University of Haifa, Israel)


Parthian Cataphract vs. the Roman Army 53 BC-AD 224 ..................................................................... 33-54

Morteza KHANIPOOR (University of Tehran, Iran), Hosseinali KAVOSH (University of


Zabol, Iran), Reza NASERI (University of Zabol, Iran),
The reliefs of Naqš-e Rostam and a reflection on a forgotten relief, Iran .............................................. 55-68

Gholamreza KARAMIAN (Tehran Azad University, Iran), Kaveh FARROKH


(University of British Columbia, Canada),
Sassanian stucco decorations from the Ramavand (Barz Qawaleh) excavations in
the Lorestan Province of Iran ................................................................................................................ 69-88

Katarzyna MAKSYMIUK (Siedlce University, Poland)


The capture Ḥaṭrā in light of military and political activities of Ardašīr I ............................................. 89-95

Michael Richard JACKSON BONNER (Canada)


A Brief Military History of the Later Reign of Šāpur II ...................................................................... 97-105

Patryk SKUPNIEWICZ (Siedlce University, Poland)


The bullae of the spahbedan. Some iconographic remarks. ............................................................... 107-120

Joan ZOUBERI (British Institute of Persian Studies, Greece)


The role of religion in the foreign affairs of Sasanian Iran and the Later Roman Empire
(330-630 A.D.) ................................................................................................................................... 121-132

Adam KUBIK (Siedlce University, Poland)


Mysterious helmet from Verden and its “link” with Tibetan helmets ................................................ 133-139

ACTA HISTORICA

Leonid Vladimirovich KURAS (Russian Academy of Sciences, Ulan Ude, Russia)


A «cultural» Pan-Mongolism or the Early Twentieth-Century Romanticists .................................... 143-149

Paweł PULIK (Siedlce University, Poland)


The internal situation of the Stanislawow Voivodeship in 1921-1923 .............................................. 151-164

Sławomir WIERZBICKI (Siedlce University, Poland),


Aleksiej PULIK (Siedlce University, Poland)
Constitution of 3rd Brigade of the Polish Legions. The circumstances of the uprising
and retrospective equipment .............................................................................................................. 165-177

Page | 5
Damian SIEBIESZUK (Siedlce University, Poland)
The effect of water bodies and water courses on WWII warfare in the Black Sea area
between 1941 and 1942 ..................................................................................................................... 179-184

REVIEWS AND POLEMICS

Katarzyna MAKSYMIUK (Siedlce University, Poland)


Э.Ш. Хуршудян, Государственные институты парфянского и сасанидского Ирана,
Алматы 2015 ..................................................................................................................................... 187-188

Tomasz SIŃCZAK (Nicolaus Copernicus University in Toruń, Poland)


New Russian view on Sassanid Empire. Polemic with book: М. Мочалов, Д. Полежаев,
Держава Сасанидов 224 - 653 годы, Москва 2016 ....................................................................... 189-194

Józef PIŁATOWICZ (Siedlce University, Poland)


Szkoła Rycerska Kadetów Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej,
red. W. Bednaruk, K. Jaszczuk, Lublin 2016 ..................................................................................... 195-209

Eugeniusz WILKOWSKI (PSW in Biała Podlaska, Poland)


To idzie młodość. Młodzież w ideologii i praktyce komunizmu, red. D. Magier,
Lublin/Radzyń Podlaski 2016 ............................................................................................................ 210-216

Dariusz MAGIER (Siedlce University, Poland)


R. Dmoszyński, G. Joniec, D. Piekaruś, J. Romanek, Funkcjonariusze Powiatowego
Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Krasnymstawie w latach 1944-1956.
Słownik biograficzny, Lublin 2015 ........................................................................................................... 217

Dariusz MAGIER (Siedlce University, Poland)


A. G. Dąbrowski, Kancelaria Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Warszawie w latach 1918-1939,
Warszawa 2015 ......................................................................................................................................... 218

Józef PIŁATOWICZ (Siedlce University, Poland)


R. Polak, Człowiek i moralność w myśli Jacka Woronieckiego OP. Filozoficzne podstawy
katolickiej etyki wychowawczej i jej zasady, Warszawa/Radzymin 2017 .......................................... 219-220

Jacek LEGIEĆ (Jan Kochanowski University in Kielce, Poland)


S. Leończyk, Polskie osadnictwo wiejskie na Syberii w drugiej połowie XIX i na początku
XX wieku, Warszawa 2017 ................................................................................................................. 221-222

SOURCES

Marek WAGNER (Siedlce University, Poland)


Sources for the history of the siege of Kamieniec Podolski in 1672 .................................................. 225-227

Rafał ROGUSKI (Siedlce University, Poland)


From the history of the borderlands of the Republic of Poland in the 20th century. Information report
about the activities of bolshevik-Ukrainian factors in Poland and Sowdepia (Soviet Russia) ........... 229-238

WITNESSES OF THE PAST OF EARTH SIEDLCE (BIOGRAPHIES)

Czartoryski Michał Jerzy, Kołodziejczyk Arkadiusz Jerzy, Mierzwiński Henryk Stefan,


Pawłowski Edward, Pindel Kazimierz, Zdzitowiecki Cyprian Hering .............................................. 241-263

Page | 6
MESSAGES

Sergey NIKONENKO (Saint Petersburg State University, Russia)


Representations of Antique Arms and Armour in the Architectural decor of St. Petersburg ............. 267-276

Tomasz ŚLEDŹ (Siedlce University, Poland)


An outline of the History of Israel ..................................................................................................... 277-280

Krzysztof DOBOSZ (Siedlce University, Poland)


Santa Piva ora pro nobis - The beer habits of medieval Poland ........................................................ 281-284

Przemysław PAJKA (Siedlce University, Poland)


The structure, armament and equipment of the 1st Infantry Division on the eve of the outbreak
of World War II ................................................................................................................................. 285-287

Damian FIOŁEK (Siedlce University, Poland)


Polish Workers' Party in the Ostrołęka district between 1945 and 1948 ........................................... 288-298

Remigiusz MALINOWSKI (Siedlce University, Poland)


Raisin bombers over Berlin ................................................................................................................ 299-301

Damian SIEBIESZUK (Siedlce University, Poland)


Report from the National Scientific Conference entitled "Modernization processes in Central
and Eastern Europe in a historical perspective" ................................................................................. 302-303

Hubert JUCHIMIUK (Poland)


State without stacks. Can the experience of Poland in terms of religious and
cultural tolerance draw on contemporary Europe? ............................................................................ 305-307

Łukasz SITKOWSKI (Poland)


State without stacks. Can the experience of Poland in terms of religious and
cultural tolerance draw on contemporary Europe? ............................................................................ 308-310

Page | 7
SPIS TREŚCI

ARTYKUŁY

ACTA MILITARIA IRANICA

Svyatoslav V. SMIRNOV (Russian Academy of Sciences, Moscow, Russia)


Notes on Timarchos’ Iconography: Dioscuri Type ................................................................................ 15-20

Mozhgan KHANMORADI (University of Tehran, Iran),


Kamal Aldin NIKNAMI (University of Tehran, Iran)
An Analytical Approach to Investigate the Parthians Painted Stuccoes from Qal‘eh-i Yazdigird,
Western Iran ........................................................................................................................................... 21-32

Ilkka SYVÄNNE (University of Haifa, Israel)


Parthian Cataphract vs. the Roman Army 53 BC-AD 224 ..................................................................... 33-54

Morteza KHANIPOOR (University of Tehran, Iran), Hosseinali KAVOSH (University


of Zabol, Iran), Reza NASERI (University of Zabol, Iran),
The reliefs of Naqš-e Rostam and a reflection on a forgotten relief, Iran .............................................. 55-68

Gholamreza KARAMIAN (Tehran Azad University, Iran),


Kaveh FARROKH (University of British Columbia, Canada),
Sassanian stucco decorations from the Ramavand (Barz Qawaleh) excavations
in the Lorestan Province of Iran ............................................................................................................. 69-88

Katarzyna MAKSYMIUK (Siedlce University, Poland)


The capture Ḥaṭrā in light of military and political activities of Ardašīr I ............................................. 89-95

Michael Richard JACKSON BONNER (Canada)


A Brief Military History of the Later Reign of Šāpur II ...................................................................... 97-105

Patryk SKUPNIEWICZ (Siedlce University, Poland)


The bullae of the spahbedan. Some iconographic remarks. ............................................................... 107-120

Joan ZOUBERI (British Institute of Persian Studies, Greece)


The role of religion in the foreign affairs of Sasanian Iran
and the Later Roman Empire (330-630 A.D.) .................................................................................... 121-132

Adam KUBIK (Siedlce University, Poland)


Mysterious helmet from Verden and its “link” with Tibetan helmets ................................................ 133-139

ACTA HISTORICA

Leonid Vladimirovich KURAS (Russian Academy of Sciences, Ulan Ude, Russia)


«Культурный» Панмонголизм или романтики начала ХХ в. ....................................................... 143-149

Paweł PULIK (Siedlce University, Poland)


Внутреннее положение Станиславовского воеводства в 1921-1923 гг ....................................... 151-164

Sławomir WIERZBICKI (Siedlce University, Poland), Aleksiej PULIK


(Siedlce University, Poland)
Создание Третьей Бригады Легионов Польских.
Обстоятельства создания и обзор снаряжения .............................................................................. 165-177

Page | 9
Damian SIEBIESZUK (Siedlce University, Poland)
The effect of water bodies and water courses on WWII warfare in the Black Sea area
between 1941 and 1942 ..................................................................................................................... 179-184

RECENZJE I POLEMIKI

Katarzyna MAKSYMIUK (Siedlce University, Poland)


Э.Ш. Хуршудян, Государственные институты парфянского и сасанидского Ирана,
Алматы 2015 ..................................................................................................................................... 187-188

Tomasz SIŃCZAK (Nicolaus Copernicus University in Toruń, Poland)


New Russian view on Sassanid Empire. Polemic with book: М. Мочалов, Д. Полежаев,
Держава Сасанидов 224 - 653 годы, Москва 2016 ....................................................................... 189-194

Józef PIŁATOWICZ (Siedlce University, Poland)


Szkoła Rycerska Kadetów Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej,
red. W. Bednaruk, K. Jaszczuk, Lublin 2016 ..................................................................................... 195-209

Eugeniusz WILKOWSKI (PSW in Biała Podlaska, Poland)


To idzie młodość. Młodzież w ideologii i praktyce komunizmu, red. D. Magier,
Lublin/Radzyń Podlaski 2016 ............................................................................................................ 210-216

Dariusz MAGIER (Siedlce University, Poland)


R. Dmoszyński, G. Joniec, D. Piekaruś, J. Romanek, Funkcjonariusze Powiatowego
Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Krasnymstawie w latach 1944-1956.
Słownik biograficzny, Lublin 2015 ........................................................................................................... 217

Dariusz MAGIER (Siedlce University, Poland)


A. G. Dąbrowski, Kancelaria Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Warszawie w latach 1918-1939,
Warszawa 2015 ......................................................................................................................................... 218

Józef PIŁATOWICZ (Siedlce University, Poland)


R. Polak, Człowiek i moralność w myśli Jacka Woronieckiego OP. Filozoficzne podstawy
katolickiej etyki wychowawczej i jej zasady, Warszawa/Radzymin 2017 .......................................... 219-220

Jacek LEGIEĆ (Jan Kochanowski University in Kielce, Poland)


S. Leończyk, Polskie osadnictwo wiejskie na Syberii w drugiej połowie XIX i na początku
XX wieku, Warszawa 2017 ................................................................................................................. 221-222

ŹRÓDŁA

Marek WAGNER (Siedlce University, Poland)


Sources for the history of the siege of Kamieniec Podolski in 1672 .................................................. 225-227

Rafał ROGUSKI (Siedlce University, Poland)


История Окраин Республики Польши в XX веке. Информационное сообщение
о деятельности большевицко-украинских факторов на территории Польши и Совдепии ....... 229-238

ŚWIADKOWIE PRZESZŁOŚCI ZIEMI SIEDLECKIEJ (BIOGRAMY)

Czartoryski Michał Jerzy, Kołodziejczyk Arkadiusz Jerzy, Mierzwiński Henryk Stefan,


Pawłowski Edward, Pindel Kazimierz, Zdzitowiecki Cyprian Hering .............................................. 241-263

Page | 10
KOMUNIKATY

Sergey NIKONENKO (Saint Petersburg State University, Russia)


Representations of Antique Arms and Armour in the Architectural decor of St. Petersburg ............. 267-276

Tomasz ŚLEDŹ (Siedlce University, Poland)


Zarys dziejów Izraela ......................................................................................................................... 277-280

Krzysztof DOBOSZ (Siedlce University, Poland)


Santa Piva ora pro nobis czyli piwne zwyczaje średniowiecznej Polski ........................................... 281-284

Przemysław PAJKA (Siedlce University, Poland)


Struktura, uzbrojenie i wyposażenie 1 Dywizji Piechoty Legionów w przededniu
wybuchu II Wojny Światowej ............................................................................................................ 285-287

Damian FIOŁEK (Siedlce University, Poland)


Polska Partia Robotnicza w powiecie ostrołęckim w latach 1945-1948 ............................................ 288-298

Remigiusz MALINOWSKI (Siedlce University, Poland)


Rodzynkowe bombowce nad Berlinem ............................................................................................. 299-301

Damian SIEBIESZUK (Siedlce University, Poland)


Sprawozdanie z Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej pt. „Procesy modernizacyjne
w Europie Środkowo-Wschodniej w perspektywie historycznej” ..................................................... 302-303

Hubert JUCHIMIUK (Poland)


Państwo bez stosów. Czy z doświadczeń polskich w zakresie tolerancji religijnej i kulturowej
może czerpać współczesna Europa? .................................................................................................. 305-307

Łukasz SITKOWSKI (Poland)


Państwo bez stosów. Czy z doświadczeń polskich w zakresie tolerancji religijnej i kulturowej
może czerpać współczesna Europa? .................................................................................................. 308-310

Page | 11
ACTA MILITARIA IRANICA
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 - 2464
Svyatoslav V. SMIRNOV (Russian Academy of Sciences, Moscow)

Notes on Timarchos’ Iconography: Dioscuri Type1


Keywords: Seleukids, Timarchos, iconography, Hellenism, Dioscuri, numismatics

By the middle of the II BC Seleukid kingdom widely collapsed by the constant turnover of the political
forces. This long-continued process was accompanied by the territorial breakdown of the empire. Soon after
the death of Antiochus IV, the throne passed to Antiochus V, his son, who was under the tutorship of
the regent – so the power temporarily eluded the Seleukids. Under these circumstances, Seleukids lost their
control over the peripheral zones, which caused a rapid growth of separatist activity. Among many separatists,
who seceded from the Seleukids, satrap of Media Timarchos appears to be one of the most powerful.
He proclaimed himself a king and established his own kingdom in Media, 2 During his short reign (no more
than a year), Timarchos managed to capture Seleucia on the Tigris (and probably Babylonia), enter into
alliance with Armenian ruler Artaxias, and even be recognized as a king by Rome. However, new Seleukid
king Demetrios I launch an attack against Timarchos. As a result, rebellious satrap fell in battle and his
kingdom was turned back under Seleukid control.

Fig. 1. Timarchos. Tetradrachm. Ecbatana. BM 1913,0512.1

Unfortunately, Timarchos has not received much scholarly attention and the significance of his revolt
remains to some extent underestimated.3 By the conventional historiography, the figure of Timarchos is
usually regarded as a usurper of lesser importance. The main reason for this approach seems to be our poor
informing about Timarchos’ biography and his political career. Fortunately, despite the lacks of written
sources there is quite rich numismatic data, which should be deeply integrated into research. The close look
at numismatic iconography could shed some light on ideological and political claims of Timarchos and bring
us closer to understanding of the phenomenon of his revolt. The aim of this note is to analyze the ‘Dioscuri
motif’ displayed on Timarchos’ coins in an attempt to develop the ideological basis of the relations between
Timarchos and Greco-Bactrian ruler Eukratides.


Institute of World History; SmirnovSV3@yandex.ru
1
This work has been supported by the Russian Foundation for Basic Research (RFBR grant - 17-31-01061)
2
Iust. Prol. 34.
3
For actual study above all the following works are important: BELLINGER (1945) 37-44; LE RIDER (1964) 318-319; LE
RIDER (1965); HOUGHTON (1979) 213-217; BERNARD (1985) 111-113; KNEPPE (1989); EHLING (2008) 124-130; COLORU
(2009) 219-223.
Page | 15
The ‘Dioscuri’ coinage issued by Timarchos is quite rare. In fact, there are only several tetradrachms
known. The main reason for such a rarity is that fact that many of them were repressed or melted down
by Demetrios I soon after his victory. The obverse of these coins is portrayed by helmeted head of a ruler,
while the reverse displays an image of Dioscuri-riders holding the spears and riding to the right. 4 The legend
clearly attributes these coins to king Timarchos. 5
Even at first sight, it becomes clear that this iconography is not typical for the Seleukids. The displaying
of the helmeted portrait of a ruler was unusual both for the Seleukid and Timarchos’ coinage as well. Except
very few cases, as an obverse type of Selekid coins served a diademed portrait of king.
The ‘Dioscuri motif’ was occasionally displayed on the Seleukid coins. However, the images of Dioscuri
as riders are not found on the Seleukid coins until the middle of the II BC. More often, we can come across
jugate portraits of Dioscuri or some of their attributes: hats and stars. 6 Anyhow, the significance
of the Dioscuri coinage is not the lack of correspondence with Seleukid iconography. The iconography of this
type is surprisingly identical to the famous coin type of Greco-Bactrian king Eukratides with only two easily
visible dissimilarities: the obverse bears the portrait of Timarchos, while the revers shows the legend with his
name.7

Fig. 2. Eukratides. Tetradrachm. SMB Nr. 18200224

Such a stylistic similarity caused hot scholar debates concerning the nature of the relations between two
rulers. As a starting point was taken that very fact that this iconographic similarity could not be just
a coincidence. Bearing this in mind, we can presume the existence of a kind of political relations between
Timarchos and Eukratides. Timarchos, whose power did not seem quite strong, paid a lot of attention
to propaganda. Doing so, he undoubtedly should have focused on the coin iconography, which became
a matter of a special interest.
It is important to note that many scholars conventionally regarded this iconographic similarity as
a reason for an alliance between two rulers, although there are two general views on what exactly was
the reason to make it. For M. Olbrycht, this coalition could have been a means against activity of Parthian
king Mithradates I, who ‘must have worried about the prospects of war on two fronts and took the initiative

4
SC 1588–1589.
5
The legend includes the title the ‘great king’, but we would like to leave beyond this paper the study on titulature. See:
ENGELS (2014) 333-362; STROOTMAN (in press).
6
SC 753; ГАИБОВ (2015) 384-402.
7
BOPEARACHCHI (1991), pl. 17. Ser. 6. See also: FLEISCHER (1990) 34-35.
Page | 16
to eliminate external threats on both fronts’. 8 The Parthian menace appeared to be so serious for independence
of both rulers that eventually led both of them to alliance. The political situation in the Hellenistic East in
the middle of the II BC makes this point hypothetically possible. However, from other hand, there is no
ground to assume that the main reason for this alliance was only the increasing of Parthian menace. Due to
the lack of the information given by our sources, this suggestion remains to some extent speculative because
the key reasoning is the argumentum e silentio.
Other scholars put the stress on the economic reasons. One of the most carefully argued opinion was
proposed by P. Bernard.9 He supposed that Timarchos’ Dioscuri coinage was no more than an imitation,
which studied his own economic interests. The main reason for this imitation was the prevalence
of Eukratides’ coins and its popularity, which at the time Timarchos seized the power already became
a widely recognizable brand. There are dozens of coin hoards, which contain coins of Dioscuri type.
Circulating over vast area, these coins reached as east far as India and as west far as Bosporan kingdom. Thus,
Timarchos could have profited this popularity by issuing the coins of closer iconography. Nevertheless, what
is most significant is that for Bearnard, there was an imitation of design without any ideological connotation.
Consequentially, Timarchos should have not attached attention to the semantic and ideological sense
of the imagery he employed on his coins. This last idea appears to conflict with common understanding
of coin iconography as a powerful ideological weapon. However, P. Bernard left this nuance without
attention. He eventually pointed out that by adopting the ‘Dioscuri type’ Timarchos just attempted to break
with the Seleukid ideological traditions.10All in all, P. Bernard not excluding the possibility that the alliance
between Timarchos and Eukratides could have potentially taken place, emphasized that if the alliance was
made, there was not need to represent it by the iconography.

Fig. 3. Timarchos. Tetradrachm. Seleucia on the Tigris. (obverse). From: FLEISCHER R. (1990)

The hypothesis proposed by P. Bernard is plausible, however, some arguments seem to be groundless.
Thus, it was almost impossible for Timarchos to break with the Seleukid ideological traditions.
The iconography of his coins clearly demonstrate close linking with Seleukid imagery. There are, for instance,
some coin series, issued in the name of Timarchos, which represent famous Seleukid coin type ‘Apollo,
sitting on omphalos’. Undoubtedly, we cannot be sure whether we are dealing here with the following
Seleukid iconography or adoption more general Near Eastern tradition. 11 At any case, the style and design
of the Timarchos’ Apollo coinage has a firm Seleukid background. But even taking this argument into

8
OLBRYCHT (2010) 230-238. See also: TARN (1951) 218; LE RIDER (1965) 333; KNEPPE (1989) 45-46; EHLING (2008)
127-129; COLOROU (2009) 222-223.
9
BERNARD (1985) 111.
10
For O. Coloru, this alliance had both the political and economic reasons. Thus, as one of the principal reasons, Coloru
provides the interregional trade that was about to tumble because of the increasing of Parthian menace.
11
ERICKSON (2011) 51-66; IOSSIF (2011) 229-291.
Page | 17
account, it is not completely clear what was the reason – economy or ideology?12 Following Bernard’s
suggestion, it must therefore be accepted that Timarchos should have duplicated Eukratides’ coin type as
similar as possible to the original. In this way, the semantic of the imagery would have been for him nothing
but only ‘ring hollow’, what is a hard to believe. From other hand, getting down to the details it becomes clear
that there are many stylistic differences between ‘Dioscuri iconography’ of Timarchos’ and Eukratides’
coinage.
The ‘Dioscuri’ coinage was issued at least by two mints: Ecbatana and Seleucia on the Tigris. The coins
from Ecbatana replicate (except for some emblems) Eukratides’ iconography, while the output of Seleucia has
some visible peculiarities.

FIg. 4. A seal from Seleucia on the Tigris. Timarchos (?). From: Seleucia al Tigri (2004)

Firstly is the portrait, which, in terms of physiognomy, shows some individual traits. There is no doubts
that the Timarchos portrayed himself in a specific manner so that his portrait was markedly different from that
one of Eukratides’. Another dissimilarity is the ends of diadem. A. Houghton pointed out that on the coins
struck by the mint of Seleucia, one diadem end flies up behind, while the other falls forward over shoulder. 13
It is remarkable that the coins produced by the min of Ecbatana likewise all coins of Eukratides, king’s
portrait shows diadem ends falling behind. There are also some differences between the helmets. On the coins
from Ecbatana is displayed the version of Beotic helmet that must be fully in the line with Bactrian art.
At the same time, the iconography of the coins from Seleucia shows the Beotic helmet traits. To summarize, it

12
KNEPPE (1989) 45-46.
13
HOUGHTHON (1979) 213-217.
Page | 18
is worth noting that the portrait of Timarchos displayed on Seleucia coinage is characterized by some stylistic
peculiarities, which differ it from the portrait of Eukratides.
All mentioned stylistic differences could led us to the conclusion that for Timarchos’ coinage
the helmeted portrait was something more than a meaningless duplicate. On the contrary, this art element
should have been of a great importance for his ideology. It would not be mistaken even to suppose that
the helmeted portrait could have been somehow connected with the military nature of his power.
Undoubtedly, Eukratides was more likely the first ruler, who introduced the coin type in question. However,
the helmeted portrait of the ruler itself was an archaic symbol of a virtue and bravery, i.e. the symbol
of a king-warrior.14
The seals can probably give us more about helmet symbolism in Timarchos’ iconography. In 1960–1970
Italian archeologists discovered a giant archive of seal impressions derived from Seleucia on the Tigris.
Among the hundreds of the various portraits of the rulers, preserved on the seal impressions, there are only
three, which carry the portrait of a ruler in Beotic helmet. 15
Unfortunately, the physiognomic features do not allow us to identify its owner accurately, but the helmet
iconography means the symbolic importance of the helmet. According to numismatic iconography, only
Timarchos employed the helmeted portrait on his coins. 16
And yet, all presented conclusions seem somewhat speculative. Indeed, the numismatic data is hardly
able to offer the conclusive evidence for existing of the alliance between Timarchos with Eukratides.
Nevertheless, for us, there are some facts, which could provide evidence of this coalition. Actually, these
rulers had a lot in common: both of them were usurpers and took the power illegally. This circumstance could
have formed a common ideological basis.
The origin of Timarchos seems to play a significant role. It is well known that Greeks from Ionia, and
the natives of Miletus, had firm relations with the region of Central Asia at least until the eastern provinces
of the Seleucid kingdom fell under the power of Parthians. It also must be noted the possible role of Parthia as
a menace for both Greco-Bactria and Media. Unfortunately, our sources say nothing about Mithradates’
invasions of Media before 140 BC, but we cannot exclude such possibility. The failing of the Seleukid power
in the East, should have attracted the attention of Parthian king to take initiative and to levy war on Median
usurper. It is also hardly possible to imagine, on the one hand, that Mithradates passed up the occasion to
compete for power in Media, and, on the other, that Eukratides, who fought against Mithradates for some
years, lost the opportunity to make an anti-Parthian coalition.
In our opinion, the existence of the alliance between Timarchos and Eukratides could be more
demonstratively justified by the semantic of Dioscuri motif. P. Bernard supposed that the Dioscuri as
a dualistic symbol symbolized two brothers Timarchos and Herakleidos, but we know nothing about
the relation between brothers after Timarchos became a king. The cult of Dioscuri was one of the archaic
in the Indo-European mythology. Gods-brother were worshipped as protectors of horsemans, travellers and
warriors. This cult was popular among the Indo-Iranians. One of the main elements of this cult was
the concept of dualism and dualistic power as well. In the political sense, the Dioscuri were a symbol
of political dualism, or in other words a partnership. This is why the cult of Dioscuri was so popular in ancient
Sparta, where the system of the dual kingship was practiced. The depicting of Dioscuri on the Seleukid coins
and seals could have reflected the system of co-regency.17 Sometimes the jugate portrait of sovereigns
accompanied the depiction of Dioscuri. It is also interesting that the cult of Dioscuri was practiced both
in Greco-Bactria and in Miletus. Thus, the fact that the image of Dioscuri, holding the palm breaches –
the symbol of the victory, was chosen as a main coin type for the dominant reverse type, could be interpreted
as an evidence for the alliance made between Timarchos and Eukratides.

14
See also Eukratides’ imitations coinage struck in Chorasmia – MITCHINER (1975) type Nr. 497; and Diomedes coinage
of this motif – BOPEARACHCHI (1993) pl. 45, Ser. 5.
15
Seleucia al Tigri (2004) 44-46.
16
FLEISCHER (1991) 59.
17
ГАИБОВ (2015) 384-402.
Page | 19
Bibliography

BELLINGER A.R. (1945), The Bronze Coins of Timarchus, 162-0 BC, ,,American Numismatic Society Museum Notes”
1, 37-44.
BERNARD P. (1985), Les fouilles d’Aï Khanoum IV (Les monnaies hors trésors, questions d’histoire gréco-bactrienne),
Paris.
BERNARD P. (1990), Nouvelle contribution de l’épigraphie cunéiforme à l’histoire hellénistique, ,, Bulletin de
correspondance hellénique” 114, 513-541.
BOPEARACHCHI O. (1991), Monnais gréco-bactriennes et indo-greques, Paris.
COLORU O. (2009), Da Alessandro a Menandro. Il regno Greco di Battriana, Pisa/Roma.
EHLING K. (2008), Untersuchungen zur Geschichte der späten Seleukiden (164-63 v. Chr.), Stuttgart.
ENGELS D. (2014), „Je veux être calife à la place du calife“? Überlegungen zur Funktion der Titel „Großkönig“ und
„König der Könige“ vom 3. zum 1. Jh. v.Chr., [in:] Interconnectivity in the Mediterranean and Pontic world during the
Hellenistic and Roman periods, V. COJOCARU, A. COŞKUN, M. DANA (eds.), Cluj/Napoca, 333-362.
ERICKSON K. (2011), Apollo-Nabu: the Babylonian Policy of Antiochus I, [in:] Seleucid Dissolution. The Sinking of the
Anchor, K. ERICKSON, G. RAMSEY (eds.), Wiesbaden, 51-66.
IOSSIF P. (2011), Apollo TOXOTES and the Seleukids: Comme un air de famille, [in:] More than Men, less than Gods:
Studies on Royal Cult and Imperial Worship, P. IOSSIF, A. CHANKOWSKI, C. LORBER (eds.), Leuven, 229-291.
FLEISCHER R. (1990), Physiognomie, Ideologie, dynastische Politik. Porträts seleukidischer Könige [in:] Akten des XIII.
Internationalen Kongress für klassische Archäologie, Berlin 1988, Mainz, 33-36.
FLEISCHER R. (1991), Studien zur seleukidischen Kunst: Herrscherblindnisse, Mainz.
ГАИБОВ В.А. (2015), Диоскуры Дильберджина, ,,Проблемы истории, филологии и культуры” 1, 384-402.
KNEPPE A. (1989), Timarchos von Milet – ein Usurpator im Seleukidenreich [in:] et commutatio: Studien zur alten
Geschichte und deren Nachleben. Thomas Pekáry zum 60. Geburstag am 13. September 1989 dargebracht von Freunden,
Kollegen und Schülern, H.-J. DREXHAGE, J. S NSKES (eds.). Migratio St. Katharinen, 1989. 37-49.
LE RIDER G. (1964) Monnais de Timarque (162-160 av. J.-C.), ,,Bulletin de la société française de numismatique” 19,
318-319.
LE RIDER G. (1965), Suse sous les Séleucides et Parthes, Paris.
MITCHINER M. (1975) Indo-Greek and Indo-Scythian coinage, London.
OLBRYCHT J.M. (2010), Mithradates I of Parthia and His Conquests up to 141 BC, [in:] Hortus historiae. Studies in
Honor of Professor Józeph Wolski on the 100th Anniversary of His Birthday, E. DĄBROWA, M. DZIELSKA,
M. SALAMON, S. SPRAWSKI (eds.), Kraków, 229-245.
Seleucia al Tigri (2004), Le impronte di sigillo dagli Archivi, G. GULLINI, A. INVERNIZZI (eds.). Alessandria.
STROOTMAN R. (in press), The Great Kins of Asia. Universalistic Titulature in the Seleukid and post-Seleukid East,
[in:] Seleukeia: Studies in Seleucid History, Archaeology and Numismatics in Honor of Getzel M. Cohen, R. OETJEN,
F.X. RYAN (eds.), Berlin.
TARN W.W. (1951), The Greks in Bactria and India, Cambridge.

Summary
Notes on Timarchos’ Iconography: Dioscuri Type

The paper deals with the iconography of Timarchos’ ‘Dioscuri coinage’. The remarkable feature of these coins is
that this coin type is nearly to be identical to that one of Greco-Bactrian king Eukratides I. The analysis of the stylistics
shows the peculiar way of Timarchos’ iconography. Additionally, the ‘Dioscuri motif’ could have stressed the partnership
between two rulers.

Keywords: Seleukids, Timarchos, iconography, Hellenism, Dioscuri, numismatics

Page | 20
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 - 2464

Mozhgan KHANMORADI* (University of Tehran, Iran)


Kamal Aldin NIKNAMI** (University of Tehran, Iran)

An Analytical Approach to Investigate the Parthians Painted Stuccoes


from Qal‘eh-i Yazdigird, Western Iran
Key words: Parthian Iran, Qal‘eh-i Yazdigird, Painted Stuccoes, pigment, Egyptian blue

Introduction

The historical complex of Qal’eh-i Yazdigird is located in western Iran and near Sar pul Zuhāb (fig.1).
Its natural location is within a relatively deep bunker with an area of 40 kilometers squared. It is bordered
on the western and northern sides by a sheer escarpment that falls away to the plain of Zuhāb, and on
the eastern side by steep cliffs that build up into the higher reaches of the Dālāhū mountain.1 Within this
collection, there exist relics from the Parthian to the Safavid period including: Galeh bāla, Gach Gumbad, Jay
dar, Zendan, Kakakoshya, Baba yadegar Shrine, Qal‘eh-i Davar, Ashpazgah, Divar-i Gach, Tape Rash,
Darvāzeh, Ashiāba Tower, Naqāre Khāne Tower, and Hushtareh. The name of Qal’eh-i Yazdigird is adapted
from the name of a castle on one of Dālāhū mountain peaks, and it is generally used for the whole historical
complex of Qal’eh-i Yazdigird. The explorer of this area believes this complex has been the residential place
of a Parthian prince who used to tribute convoys on the major highway between the Great Khorasan
to Mesopotamia and sought independence.2

Fig. 1. Qal’eh-i Yazdigird: Relief map KEALL (1967). fig. 1

* mkhanmoradi@ut.ac.ir
** kniknami@ut.ac.ir
1
KEALL (1967) 99.
2
KEALL (1976) 107.
Page | 21
The oldest reference to Qal’eh-i Yazdigird complex is in a dedicate pertaining to 933 (lunar calendar)
where Amir Qomam Alddin, one of the Kurd Amir of Zuhāb district, dedicates a part of his state to Baba
Yadegar shrine. Current Ban Zarde, which is the burial place of Baba yadegar, is there known as
the Yazdigirdi Yellow House.3 The first recorded visit to this complex pertains to Rawlinson in 1839. Based
on local myths and oral traditions of the local people, he related Ql’eh-i Yazdigird to Yazdigird, the last
Sasanian kings and attributed the whole Qal’eh-i Yazdigird complex to the Sasanian period.4 After that,
Colonel Chirikov visited there in 1849 and later on, Christopher Weightman who was involved in the search
of a local religious group namely Ahl-e Haqq, pointed to a huge monument located near the Baba yadegar
shrine. According to his description, it should have been a monument was built by Sasanians.5 This report
drew Edward Keall attention who at the time was involved in the region to investigate the Sasanian pottery
of western Iran to the Ban zarde historical area. Hence, the first archaeological excavation and survey
in Qal’eh-i Yazdigird was carried out under his supervision in 1965. His publications which mainly have been
appeared in journal of Iran all pointed to assign the palace of Qal’eh-i Yazdigird and the stuccoes found
within to the Sasanian period6 but this conclusion was quickly rejected by himself during his subsequent field
work in this area from 1976 to 1979.7 By the Islamic Revolution in 1979 the archeology projects of Qal’eh-i
Yazdigird were ceased and lasted until the archeological excavations restarted in 2008 in the eastern sides
of Gach Gumbad area by Azarnoush- an Iranian archaeologist. During his excavation, 68 stucco pieces were
explored.8

Parthian Stuccoes from Qal‘eh-i Yazdigird

During five seasons of excavations in Qal’eh-i Yazdigird, a significant number of stucco pieces were
explored in eastern Gach Gumbad, Hushtareh (fig.2) as well as among the debris accumulated in an Ayvan
of the western Gach Gumbad. Although some of the stuccos have still remained on the in situ walls but many
pieces were found from the debris as well.

Fig. 2. Gach Gumbad site plan: KEALL et al. (1980). fig.1

3
JALILI, GOLZARI (1978) 141.
4
RAWLINSON (1939) 32.
5
KEALL (1975) 381.
6
KEALL (1967) 99.
7
KEALL (1975) 380-390.
8
AZARNOUSH (2008).
Page | 22
During the excavations carried out in Gach Gumbad and Hushtareh areas a total of 389 stucco pieces
were found and have been repaired. A number of these stuccoes are kept in the storehouse of the National
Museum of Iran and there has been still no information available concerning the fate of the reminders.
The stuccoes obtained by Azarnoush are kept in the storehouse of the Cultural Heritage Organization
of Kermanshah Province. In comparison to the simultaneous Parthian areas such as Uruk, Seleucia, Kuh-
i Khwaje and Assure, the motifs of the stuccoes of Qal’eh-i Yazdigird witnessed the greater diversity and
amount of the motifs leading to the fact that the stuccoes here have being used to decorate a larger sections
of the buildings in these complex. The stuccoes are used to decorate walls, part of columns, capitals, niches
and cornices of the buildings. The stuccoes of the Qal’eh-i Yazdigird can be divided into 6 major groups
according to the type of decoration (fig.3), including human, animal, floral, geometric, architectural and
compound elements and motifs.9 In fact until the Qal’eh-i Yazdigird excavations, there has been a belief that
only floral, geometric and architectural elements and motifs were extensively used by Parthian stuccoes and
the other motifs have been very rare especially in the course of depicting human portraits. While the Qal’eh-i
Yazdigird date not only indicated the abundance of the human portraits on the stuccos but based on the type
of the scenes we were enabled to classify the human decorations of this building into four groups of mythic,
hunting, medallion and incomprehensible motifs which have been used in the various scenes.

Fig. 3. Parthian stuccoes of the Qal’eh-i Yazdigird

Painted Stucco

In the Parthian period, stuccoes were decorated by different paints. Examples from Seleucia,10 Uruk,11
Qal'eh Zahak,12 Taxila,13 Assure14 and Ai-khanum15 were reported. In Qal’eh-i Yazdigird, painted stuccoes
in comparison with the other simultaneous areas were widely used so that out of 163 pieces of stuccoes from
there, 69 pieces (42.3 percent) were painted. In fact, painting has been the latest stage in the creation of stucco

9
KHANMORDI (2006) 60.
10
DEBEVOIS (1941) 47.
11
LOFTUS (1857) 225.
12
QHANDGAR et al. (2004) 203.
13
MARSHALL (1960) 73.
14
COLEDGE (1977) 73.
15
HERMANN (1977) 13.
Page | 23
decoration process. In Qal’eh-i Yazdigird site, to the best representation of the motifs, the surface of stuccoes
were firstly painted by a bright color while the motifs themselves were generally painted by the paints darker
than the background one. The colors used in the stuccoes of Qal’eh-i Yazdigird were included: red, blue,
yellow, green, pink, purple, orange and brown. In some cases, motifs were decorated by a particular paint
(e.g. blue, red, green) which have mainly been used to portrait hunting scenes, a woman capital with two
dolphins in hand and griffins. Some parts were also frequently painted by two or three paints such as pink and
green crenellations as well as making more contrast between paints and the background plasters which would
enhance the magnificence and beauty of the stucco decorations.
For the stuccoes of Qal’eh-i Yazdigird, it cannot be said that the coloring is confined to a particular
motif or scene, since the study of Qal’eh-i Yazdigird stuccos is still incomplete and the impact
of environmental factors in the modification of the stucco colors have not yet been properly identified.
However, a statistical review on such stuccoes shows that 39 pieces of the motifs depicted human and animals
while non animal motifs just compromise 27 pieces. On the other hand it seems that 103 stucco pieces
of Qal’eh-i Yazdigird remained unpainted but Keall found residue of a brown powder on some pieces and
considered it as the remaining of a rotten paint. Lack of paint on the some pieces may be due to the climatic
conditions as ruined buildings were exposed to the local rains and floods during the long period of times.
Moreover, the remains of paints have been found from the lower parts of the building walls where the dense
debris have been pile up and prevented the paints from being washed out. At the moment, it cannot be
assumed even that identical patterns were consistently painted, since one of the pair of "cupids" shows
remnants of paint while the other bears none.16 Nowadays, with Raman analysis and visible-induced
luminescence imaging, traces of paint can be easily identified on samples which they have been seemed
before unpainted by naked eyes. For example, these methods have been applied on Uruk stuccoes in British
Museum and blue paint was identified on a capital.17 In this research because of the importance of stuccoes
of Qal’eh-i Yazdigird we tried to sample the stuccoes available in the National Museum of Iran to identify
the kinds of pigments used as well as to understand the technology by which the colorful stuccoes
of the Parthians were appeared.

Red paint

On the Qal’eh-i Yazdigird stuccos red paint has been extensively used as 46 pieces of stuccos indicated
the applications of this color whether single or together with the other colors to decorate various motifs. Now
we have to see what pigment the artists has used to make the red paint. To achieve this goal, we sampled
the stuccoes located in the National Museum and thin polishes were made from the selected samples in petro
graphic laboratory of the Conservation Institute. We used a James Swift polarizing microscope by 4X and
10X magnification ratios. Red pigment has been to be combined with gypsum mineral. This pigment is
isotropic (monochromatic) and has a dark red internal reflection. The study showed that the red pigment is
of ochre type and was used together with gypsum (fig.4). The paint has been directly used on the stucco,
therefore, it lack any other substrate. The use of ochre red pigment dated back to the Paleolithic period 18 when
it was used for ritual and artistic purposes. In fact this type of pigment has been in combination with iron
oxide and clay which produces a paint ranging from yellow to red. Ochre is from the word ochros in Greek
meaning yellow.19 Since the Paleolithic, this pigment has been widely used and in the historical periods, it has
been used in architectural decorations. In Parthian Iran, in some archaeological sites such as Qal’eh-i
Yazdigird, Nisa, Uruk and Kuh-i Khwaje the red ochre has been widely used to decorate not only
the architectural elements but the objects such as those clay sculptures which were explored from Nisa.20

16
KEALL et al. (1980) 7-16.
17
SIMPSON et al. (2012) 213-214.
18
GODLOVE (2011) 8.
19
BARNETT et al. (2006) 445-453.
20
BOLLATI (2008) 188; see also BATER (2010); SIMPSON et al. (2012) 213; BAHADORI, BAHROLOLOMI (2010).
Page | 24
Fig. 4. Microscopic feature of the red pigment used on the Qal’eh-i Yazdigird stuccos

Blue paint

The next color which has been abundantly used on the Qal’eh-i Yazdigird stuccos is that of blue color
(applied on 33 pieces). Like the red paint, blue paint also has a light to dark spectrum which has been
classified in this study into six groups. It has sometimes been used to paint a human portrait or sometimes
a column. To determine the type of the blue pigment, the stuccoes in the National Museum were sampled.
This sample was taken from piece number QY78 A5 which shows the torso of a woman. It is a piece of
a 31 cm long and 22 cm wide stucco was unearthed from space 202 of eastern Gach Gumbad (Fig.5) in 1978
indicating the existence of red, black, pink, yellow and orange colors in addition to the blue one.
To understand the real substances of the pigments and we used Fourier Transform Infrared spectroscopy
to characterize the pigments internal elements. For experimental analysis, a few milligrams of the sample
were grinded with 70 times of Potassium Bromide (KBr) in a ruby onyx. Then under vacuum, it has been
transformed into a transparent tablet of 1 mm thickness. A spectrum of the sample was recognized
by a Nicolet 510P model FTIR device. The FTIR spectrum showed the presence of the so called Egyptian
blue pigment as well as calcium sulfate which in turn was penetrated into the sample from the background
plaster (fig.6). In the further steps to ensure the accuracy of the test we used the X-ray diffraction experiment
(XRD) analysis to which the slides analyzed by the T2T powder model of X-ray diffraction of SIEFERT
Company at a 30Ma current and 40Kv voltage. As a result and according to the XRD analysis, the existence
of Egyptian blue pigment (CaO.CuO.9SiO5) was indicated (fig.7).

Fig. 5. Painted stucco show Egyptian blue pigment


Page | 25
Fig. 6. FTIR spectrum of the blue pigment

Fig. 7. XRD spectrum of the blue pigment

Egyptian blue pigment is the oldest human-made pigment which was used for painting from the third
millennium BC onwards.21 In terms of its chemical composition, this pigment consists of a mixture of silica

21
GAETANI et al. (2004) 14.
Page | 26
(sand and gravel), calcium (calcite or limestone), copper (malachite) along with a small amount of an alkaline
material heating them at a temperature of about 850 to 1000° C until it takes a powder form. 22 Archaeological
evidence from Iran, Mesopotamia, Egypt and East Mediterranean, approved the usage of this pigment for
the decoration of architectural buildings. There has been also research conducted by the British Museum
indicated that this pigment was widely used to decorate stuccoes of the Uruk architectural monument
belonging to the Parthian period.23 The Egyptian blue has also found its way to take part in the painting
of the Nisa clay figurines.24

Pink paint

Pink paint comprises 10 stucco pieces of Qal’eh-i Yazdigird sample. The most important pieces include
stuccoes depicted by Nike, the goddess of Victory whose dresses were painted by pink color. During Parthian
period, pink paint has also been seen from the Qal’eh Zahak and Uruk stuccos,25 as well as from the wall
painting of Khwaja26 and Nisa.27 As polarizing microscope showed (fig.8), this pigment is isotropic
(monochromatic) and has a dark red internal reflection. In fact under the microscope, the sample has
the similar characteristics with those of red paint and they probably share the similar compositions. The paint
varies according to their density. As a result, it can be concluded that the pigment is of an ochre type.
The paint is applied directly on the stucco and has no other substrate.

Fig. 8. Microscopic features of the pink pigment Qal’eh-i Yazdigird stuccos

Green Paint

Among the Qal’eh-i Yazdigird stuccoes, 17 pieces represent application of sole green paint particularly
to depict hunting scenes on the columns and sometimes in the combination with other colors to decorate
various motifs of human, animal and architectural elements. Through spectroscopy analysis, it became clear
that the absorption bands in 800, 439, 462, and 979 cm-1 are due to the existence of a silicate material of green
earth pigment (fig.9). In addition, it was found that the background plaster layers of stuccos contained
an amount of calcium sulfate (gypsum) and calcium carbonate (limestone) elements. XRD analysis conducted
to characterize the composition, resulted in to recognize the existence of earth green pigments (silage)
(CaO.CuO.9SiO5), which is known as terre verte (fig.10); it is a natural pigment in the form of a mud mass
composed of celadonite and glauconite. 28

22
TITE et al. (1987) 39.
23
SIMPSON et al. (2012) 213-214.
24
BOLLATI (2008): 196; APPOLONIAl et al. (2008) 204.
25
SIMPSON et al. (2012).
26
BATER (2010).
27
PILIPKO (2005).
28
SCOTT (2015) 11.
Page | 27
To achieve the pigment from the mud mass it was crushed and washed to remove impurities. It was
finally pulverized and used for painting.29 Using earth green was less known in Iran and Mesopotamia. Based
on the available information, it was first used in the Hellenistic period in Egypt and the Levant. 30 During this
period, in Egypt, Palestine and Cyprus, earth green pigment was mixed with Egyptian blue pigment which
resulted in bluish-green or greenish-blue paint. Of course, it was used alone in wall painting and other
historical monuments.31 During the Parthian period, this pigment has also been used for painting the stuccoes
of Uruk.32

Fig. 9. FTIR spectrum of the green pigment

Fig. 10. FTIR spectrum of the green pigment

29
VARICHON, (2000) 210-211.
30
KAKOULLI, (2009) 46.
31
KAKOULLI, (2002) 80.
32
SIMPSON et al. (2012) 214.
Page | 28
Yellow paint

Yellow is another paint which was favored by the Qal’eh-i Yazdigird stucco decorators. It can be seen
on 22 pieces of our samples. This paint is used to decorate human motifs and architectural elements, along
with other paints such as red, green and blue. In Parthian period art works such as figurines as well as stuccos
portraying used yellow paint as seen from Nisa,33 Kuh-I Khwaja34 and Uruk.35

Fig. 11. Microscopic feature of the yellow pigment Qal’eh-i Yazdigird stuccos

Other paints

In addition to the paints mentioned above, other paints are also used on the stuccoes of Qal’eh-i
Yazdigird (e.g. orange, purple and brown. The interesting point to note is that Qal’eh-i Yazdigird ground
is currently the only area of the Parthian period, for which the purple paint is reported on the stuccoes but
nowadays, there has been no remnant of the purple and brown paints visible on the available stucco pieces.
As stated before, the stuccoes in the museum are a part of the stuccoes belonging to Qal’eh-i Yazdigird
grounds. Some pieces have uncertain fate. In fact some of the similar parts were again embedded
in the ground by the explorer. Unfortunately, the amount of orange paint was too little on two pieces
in the museum's stuccoes and it was not possible to separate them. Therefore, sampling was not possible
to determine the pigment type. The important point to note is that, on some apparently colorless stucco pieces,
there exists dark deposit. The authors suppose this deposit must be the remnant of the existing paint
on the stucco. The deposit was the sampled and studied with a polarizing microscope of James Swift model
in petro graphic laboratory. The samples are a collection of small and large deposits. Gypsum can be seen
in two forms, fine crystal and coarse crystalline. In addition, iron oxides and calcite mineral can be seen.
Moreover, a small amount of red, blue and green pigments are also observed with pieces of gypsum mineral.
So it is likely that due to unfavorable conservation conditions, precipitation rainfall and deterioration of paints
on some pieces, dark spots have remained as deposit (fig.12).

33
PILIPKO (2002); BOLLATI (2008) 188.
34
BAHADORI, BAHROLOLOMI (2010) 9.
35
SIMPSON et al. (2012) 213.
Page | 29
Fig.12. Green, blue and red pigments in the deposit along with pieces of gypsum meneral and other components, light
(PPL)

Conclusion

The Qal’eh-i Yazdigird complex with a large amount of stucco decorations is considered to be one
of the most important Parthian sites whose numerous and various decorations more or less demonstrate how
the monuments of that period are decorated by stucco motifs. These stucco motifs can be classified into six
groups, i.e. human, animal, geometrical, floral, architectural elements and combined motifs. Polychromatic
stucco is among the most significant characteristics of this complex. The paints used in these stuccos include:
blue, red, green, orange, purple, brown, yellow and pink. Paints used in Qal’eh-i Yazdigird are more diverse
in comparison to the simultaneous Parthian sites. This proves the knowledge of the Parthian artists on
the exploring and processing of materials necessary for their mast full art. Despite the long time since
the production of these works, there are still many long livid painted stuccos have been seen from Uruk, Qale
Zahak, Seleucia and Assure and particularly from Qal’eh-i Yazdigird; a Parthian site in northwestern Iran.
Although some works are monochromatic, a significant number of painted stuccoes are painted with two or
more paints so that in some pieces, six different paints have been used. Investigating stuccoes indicates that
paints are used in all motifs and painted stuccoes are not confined to a particular role or scene.
Until now no research has been done on the Qal’eh-i Yazdigird stuccoes. Due to the importance
of identifying the mineral compositions of the pigments used by Parthians in general and those which were
used in Qal’eh-i Yazdigird art works an laboratory compositional analysis carried out for the first time to
recognize the important elements of the paints which have been used solely or compositionally colouring
the motifs . The experiments showed that in Qal’eh-i Yazdigird, pigments such as Egyptian blue are used
for blue paint, silo green or earth green for green paint and ochre is used for red, yellow and pink paint.
In fact, only inorganic pigments are used for painting stuccoes and botanic pigments have not been identified.
The existence of the Egyptian blue pigment which is a handmade material proved to have been used
for the first time during the Parthian period but still we do not know whether it was imported or has been
made locally. As mentioned earlier, this pigment has been verified from the Uruk and Nisa art works seemed
to have been inherited from the preceding Achaemenids but did not continued to the subsequent Sasanian
dynasty. It is a challenge should be clarified by the further researches.

Acknowledgement

The officials in National Museum, especially Mrs Gorji, Miri, Abedi, and Akbari are highly
acknowledged for permitting and cooperation in sampling the stuccoes of Qal’eh-i Yazdigird. The material
recognition group at the Research Center for Conservation and Restoration of Cultural Historical Relics
are highly thanked for identifying the pigments.
Page | 30
Bibliography

APPOLONIA L., RADICATI A., PICCIRILLO B., CHATEL V. (2008), La Material e i Colori, [in:] Nisa Partica. Gli
scavi Italiani nel Complesso Monumentale Arsacide 1990-2006, A. INVERNIZZI, C. LIPPOLIS (eds.), Firenze, 197-209.
AZARNOUSH M. (2008), Qal’eh Yazdgerd Archaeological Excavations (in Persian), Cultural Heritage Organization
of Kermanshah Province, Unpublished.
BAHADORI R., BAHROLOLOMI F. (2010), Scientific Studied of Wall Painting in Kuh-e Khwaja of Zabol, ,,Athar”, 49,
4-12.
BARNETT J. R., MILLER S., PEARCE E. (2006), Color and Art: A Brief History of Pigments, ,,Optics & Laser
Technology”, 38.4-6, 445-453.
BATER M. (2010), Structural Studied of Fresco Pigments of Parthian Period in Kuh-e Khwaja of Sistan, ,,Iranian Journal
of Crystallography and Mineralogy”, 18.3, 323-334.
BOLLATI A. (2008), Le Sculture in Argilla Cruda Dipinta, [in:] Nisa Partica. Gli scavi Italiani nel Complesso
Monumentale Arsacide 1990-2006, A. INVERNIZZI, C. LIPPOLIS (eds.), Firenze, 167-196.
COLEDGE M. (1977), Parthian Art, London.
DEBEVOISE C. (1941), The Origin of Decorative Stucco, ,,American Journal of Archaeology”, 14, 45-61.
GAETAI M.C., SANTAMARIA U., SECCARONI C. (2004), The Use of Egyptian Blue and Lapis Lazuli in the Middle
Ages: The Wall Paintings of the San Saba Church in Rome, ,,Studies in Conservation”, 49.1, 13-22.
HERMANN G. (1977), The Iranian Revival, Oxford.
KAKOULLI I. (2009), Egyptian Blue in Greek Painting between 2500 and 50 BC, [in;] From Mine to Microscope:
Advances in the Study of Ancient Technology, A. SHORTLAND, I. FREESTONE, T. REHREN (eds.), Oxford, 79-92.
KAKOULLI I. (2009), Greek Painting Techniques and Materials from the Fourth to the First Century BC, London.
KEALL E. J. (1967), Qaleh- I Yazdigird: A Sasanian Palace Stronghold in Persian Kurdistan, ,,Iran”, 5, 99-121.
KEALL E. J. (1975), Qaleh-i-Yazdgird: First Season of Excavations, [in:] Proceeding of the IIIrd Annual Symposium
on Archaeological Research in Iran 3nd-8th November 1975, F. BAGHERZADEH, (ed.), Tehran, 380-390.
KEALL E. J. (1976), Qaleh-i- Yazdgird, ,,Iran”, XVlll,162-164.
KEALL E. J. (1977), Qaleh-i Yazdigird: The Question of its Date, ,,Iran”, XV,1-9.
KEALL E. J., LEVEQUE M., WILLSON N. (1980), Qal’eh Yazdigird-It’s Architectural Decorations, The Stucco
as Decorations, ,,Iran”, XVIII, 1-42.
KEALL E. J. (1989), Islam’s Debt to Parthian Art, [in:] Archaeologia Iranica et Orientalis. Miscellanea in Honorem
Louis Vanden Berghe, L.de MEYER, E. HAERINCK (eds.), Gent, 977-999.
KHANMORADI M. (2006), Stucco Decorations of Qaleh-e Yazdgird: Content and Techniques and its Influence on
the Sasanian and the Islamic Stucco Decorations, M.A Dissertation, University of Tehran (in Persian).
JALILI M., GOLZARI M. (1978), Ancient Kermanshah, Tehran, (in Persian).
LOFTUS W. K. (1857), Travels and Researches in Chaldaea and Susiana; With an account of Excavations at Warka,
the “Erech” of Nimrod, and Shúsh, “Shushan the Palace” of Esther, in 1849–52, New York.
MARSHALL S. J. (1960), A Guide to Taxila, Cambridge.
NOURUZ ZADEH - CHEGINI N. (2009), Qal’eh Yazdgerd Complex Archaeological Excavations, West Gach Gunbad,
(in Persian), Cultural Heritage Organization of Kermanshah Province, Unpublished.
PILILPKO V. N. (2002), The Wall Painting of Old Nisa, ,,Miras”,1, 149-154.
PILIPKO V. N. (2005), The Painting of Nisa, A New Fragment with the Image of Rider, ,,Miras”, 2, 133-138.
QHANDGHAR J., ESMAILI H., RAHMATI M. (2005), Archaeological Excavaions at Qal'eh Zahak, [in:] International
Symposium on the Iranian Archaeology, M. AZARNOUSH (ed.), Tehran, 193-228.
RAWLINSON M. (1839), Notes on a March From Zohab at the Foot of the Zagros along the Mountains
to Khuzistan(Sasanian) and from Thence Through the Province of Luristan to Kirmanshah, in the Year 1836, ,,Journal
of the Royal Geographic Society”, 9, 29-116.
SCOTT D. A. (2015), A Review of Ancient Egyptian Pigments and Cosmetics, ,,Studies in Conservation”, 1, 1-18.
SIMPSON, S. J., AMBERS J., VERRI G., DEVIESE T., KIRBY J. (2012), Painted Parthian Stuccoes from Southern
Iraq, [in:] Proceedings of the 7th International Congress on the Archaeology of the Ancient Near East, Vol.2, 12-16 April
2010, R. MATTHEWS , J. CURTIS (eds.), London.
TITE M. S., BISMON M., COWELL M. R. (1987), The Technology of Egyptian Blue, [in:] Early Vitreous Material,
M. BIMSON, I. C. FREESTONE (eds.), London, 39-46.
VARICHON A. (2000), Couleurs–Pigments et Teintures dans les Mains des Peoples, Paris.

Page | 31
Summary

An Analytical Approach to Investigate the Parthians Painted Stuccoes from Qal‘eh-i Yazdigird, Western Iran

The use of stucco decoration on buildings has become popular in Iran from the first century but from the second
century onwards stucco decorations were painted in bright colors. An important group of the Parthians Painted Stuccoes
excavated in the 1965-79 and 2008 in Qal‘eh-i Yazdigird. Qal'eh-i Yazdigird is a Parthian Palace Stronghold
in the Zagros range of mountains in western Iran. At Qal'eh-i Yazdigird the decoration includes geometric, figural,
vegetal and architectural motifs. Much of the stucco decorations were vividly painted. Some of the fragments are
Polychrome. These colors consist of green, deep blues, pink, deep reds, orange, brown, purple and yellow. These were
analyzed for the first time within in 2013 in Iran. The pigments red ochre and yellow ochre (identified by the presence
of the main chromophores hematite and goethite), Egyptian blue and green earth (terre-verte glauconite) were found
on decorated surfaces. FTIR, X-ray diffraction (XRD) and Petrography methods have been used to study the characterize
pigments used in the stucco decoration.

Key words: Parthian Iran, Qal‘eh-i Yazdigird, Painted Stuccoes, pigment, Egyptian blue

Page | 32
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 - 2464
Ilkka SYVÄNNE (University of Haifa, Israel)

Parthian Cataphract vs. the Roman Army 53 BC-AD 224


Keywords: Parthia, Parthian military, cataphracts, Roman military, tactics, Iran, Persia

Introduction

This article provides a short overview of the Parthian military and its tactics and what were the Roman
responses to that and what were the Parthian countermeasures against the Roman military practices.
I have in my previous studies suggested that the entire cavalry force of Parthia proper could be equipped
as cataphracts and that the Parthians obtained their more lightly equipped mounted archers mainly from their
subject peoples/tribes or allies.1 The usual mistake is to think that most of the Parthian cavalry consisted
of lightly-equipped cavalry. I have suggested that the main reason for this mistake is to see the description
of the battle of Carrhae to reflect the proportion of the different types of cavalry forces of the entire Parthian
realm or Parthia proper – and this despite the fact that most historians agree that Suren’s force consisted of his
feudal army of Sakastan/Sistan. In short, the principal problem with the current analyses of the Parthian army
is that the army that annihilated Crassus’ Roman forces at Carrhae was not the Parthian army, but the personal
retinue of Suren/Surena/Surenas which consisted of his native Sacae/Sakai/Saka forces and not of
the Parthians proper (the Royal Army), and that this description is then used to dismiss the evidence in
the other sources that state that the Parthian army proper consisted mainly or solely of the cataphracts. 2
The aim of this article is to shed additional light on the problem and to prove that the sources which refer
to the massive force of cataphract cavalry wielded by the Parthian monarchs really mean what they state:
the entire Parthian cavalry force of Parthia proper could really be encased in armour as cataphracts. Basically,
all of the sources are unanimous about this. The only exception to the rule is the description of the battle of
Carrhae, but, as noted above, it is actually not an exception because it describes the personal retinue of Surena
which consisted of the Sacae.
The Parthians had had a long string of successes against the Macedonian combined arms forces before
they came face-to-face with the Romans in the first century BC. They could therefore expect to win their
battles when they faced forces that consisted of footmen (legionaries armed with the short pila) even more
poorly equipped to face the cataphracts than were the Macedonian phalangites. The Romans had had
a similarly long string of successes against a vast range of enemies, which even included armies (e.g. the
Seleucids, Armenians and Mithridates of Pontus) that possessed very significant numbers of horsemen
equipped either as lightly-armed mounted archers or as cataphracts. Consequently, they too could expect to be


ilkkasyvanne@yahoo.com
1
Some of these studies have not yet been published thanks to the long publishing processes. Some of the matters
discussed here have also been discussed in several separate research papers or articles like e.g. SYVÄNNE (2009), but
this article is the only piece of research in which I draw all of these together as an overview of the period 53 BC – AD
224. A more detailed analysis of the tactical and strategic aspects facing the Romans and Parthians at the turn of the third
century can be found in SYVÄNNE (2017a). The late Republican and Early imperial matters will be dealt in greater detail
in another forthcoming study.
2
Solely of the cataphracts: Justin 41.2. Mainly of the cataphracts: Dio 40.15.2, 49.20.2. According to Dio (40.15.2),
the Parthians did not use the shield, but their forces consisted of the hippotoxotai (mounted archers) and kontoforoi
(contus-bearers) most of whom were cataphracted (aspidi men ouden nomizousin, hippotoxotai de kai kontoforoi, ta polla
katafraktoi, straeuontai). They did not use many footmen and all of those were archers. The soldiers started to train to
shoot the bows and ride horses already in boyhood. They took to their campaigns droves of horses so that they could
change these regularly and advance and retire fast. They did not campaign during the winters because the moist loosened
their composite bows and strings. This gives a relative good summary of the type of army fielded by the Parthians, namely
that instead of being mainly a cavalry force of lightly-equipped mounted archers as usually claimed, it was usually a force
that consisted mainly of the cataphracted spear-bearers and mounted archers. However, the information regarding
the footmen is slightly misleading because the Parthians did possess footmen of other types drawn from their subjects and
allies, but it is probable that Dio’s description is accurate as far as the Parthians proper are concerned.
Page | 33
able to crush these kinds of enemy forces, but what the Romans did not understand was the effectiveness of
the Parthian mounted archery, but they soon did. The Roman advance in the east was effectively stopped by
the Parthians at the famous battle of Carrhae in 53 BC. This had led some historians to think that in Parthians
the Romans had met their match. However, even if there is a germ of truth behind this claim, this is
overstating the facts as already well noted by Adrian Goldsworthy. 3 The Parthians were a powerful enemy,
but they had serious weaknesses that prevented them from ever conquering the Roman east. I will discuss
both sides of the coin in the following overview of the Parthian military system.

Organization of the Parthian Realm and its Armed Forces

“The whole populace of the Persians, that is, absolutely their entire nation, is accustomed to set
out to war, as the Romans, too, used to before Marius had organized the so-called legiones.
Accordingly, they cut a man in twain and march their army between two sections of the cadaver.
For it is evident that the Persians maintain no definite nor combat-ready armies, as do the Romans,
so as to be prepared for their combats [the only permanent units of the Parthians were the military
retinues of the nobles and the garrisons of the cities]. They need time, therefore, for preparing
an army and an expenditure which is sufficient for war; consequently, it is expedient, says Celsus
[2nd cent AD], to attack them by surprise and to initiate the attack especially through Colchis
(the people of our day call it Lazica after a leader), for its rough terrain is inaccessible to the
Persians because they are horse-borne. For that reason Corbulo in the time of Nero became
unbearable to them; for, because he had blocked off their sallies into the wastelands of Persia
through Hyrcania, he deprived them of victory by flight; so that, as is usual with Persian masses,
they were trapped alive in a mountain pass and fled for refuge into Antioch on the Mygdonius
(the Persians captured it and renamed it Nisibis), which, and even it, they abandoned at the time that
the Romans lashed at them after the manner of a blitz.” [John Lydus 1.34, tr. by Bandy, 187 with
comments added in square brackets].

The Parthian Empire was possibly the first truly feudal society. 4 The Parthian society was dominated by
seven families that had enriched themselves through military expeditions, land possessions and commercial
privileges. These nobles/magnates were so powerful as to be able to challenge the king of kings with their
own personal armies. It was actually Surena’s personal army of 10,000 horsemen retinue that cut Crassus’
army to pieces at Carrhae. In times of war, the Great King appealed to his subordinate kings, 5 regional and
tribal lords and garrison commanders to muster their followers and bring them to the assembly point at
an appointed time. In addition, the Parthians also sometimes supplemented their numbers with mercenaries.
However, in practise, the Great King could often rely only on his own clan, vassals and allies. Consequently,
Parthian society was not very stable. There were long periods of internal disturbances arising from civil wars
that the Romans readily exploited. The position of the king could be challenged by the other nobles.
In addition, Parthia also had long frontiers facing the Caucasus and Central Asia with the result that
sometimes Parthia had to fight off many simultaneous threats on many frontiers. 6
Unfortunately, the sources provide very few details of the Parthian army, its tactics and organization.
However, we still know that the cataphract cavalry formed the core of the Parthian army. On the basis of
Lucian’s reference to 1,000 strong cavalry units and numerical information in the other sources it has been
conjectured that the Parthian army followed traditional nomadic practises being divided into units of 10, 100,
1,000, 10,000 men each led by its own commander according to his place in the feudal society. The small
company was called wašt (c.100 men?), a regiment drafš (c.1,000 men), and a division gund (c. 10,000).
The whole army (spād) was under the supreme commander (the Great King, his son, or a spādpat chosen

3
See Goldsworthy’s excellent analysis in GOLDSWORTHY (1996) 60-8.
4
FARROKH (2007) 157.
5
SHAHBAZI (1986) after Pliny’s Natural History (2.26): At one point in time there were 18 subordinate kings.
6
Justin 41.2; SHAHBAZI (1986) with FARROKH (2007) 114ff. conflicts with Rome 131ff. ; and GOLDSWORTHY
(1996) 60ff.. For the general and political history of Parthia, see FARROHK (2007) 114ff.; DEBEVOISE (1938)
VERSTANDIG (2001) and last but not least WOLSKI (1993).
Page | 34
from one of the seven great families). The largest army mentioned by the sources is the Royal Army of 50,000
cataphracted horsemen that the Parthians used against Mark Antony. 7
In practise, however, as I have already noted before, there is every reason to think that the Parthian
decimal numbers for their units were similar in concept to the Greek and Roman ones so that these included
also the servants and squires, which in turn means that we should not see these decimal figures to be
representative of the actual combat strengths of the units in question (Parthians and Armenians) which appear
to have followed the concept 32 (rank and file oblong/square order), 64 (wedge order) 8, 128 (rhombus), 256
(rank and file oblong order or several of the previous), 512 (could consist of any of the previous unit orders)
and 1,024 (the chiliarchy) used by the Greeks and Romans. Note, however, that if the unit had suffered
casualties its unit order was adjusted to reflect its actual size so that for example at the battle of al-Qadisiyaah
in 636 the Sasanians employed rhomboids that consisted only of 85 horsemen deployed as 13 ranks. There is
also every reason to believe that the Greeks/Macedonians had actually copied this unit organization from
the Achaemenids and Iranian speaking Scythians with the exception of the rhombus array which had been
invented by the Thessalians. Note, however, that the unit structures and unit orders of the subjects, allies and
mercenaries employed by the Parthians did not necessarily follow this same system. 9
The army of a magnate could be sizable as Suren/Surena’s 10,000 or 11,000 strong cavalry army
demonstrates.10 The most sizable army recorded by the sources is the one collected by the king of kings
Phraates against Mark Antony, but in light of the army sizes recorded for the Sasanians it is likely that even
larger forces could be collected by the king of kings when the circumstances required and allowed this.
However, it is still likely that the size of Phraates’ cavalry army should be seen to represent a typical royal
cavalry army employed by the king of kings when took to the field in person. According to Justin (41.2), it
contained 50,000 horsemen. However, according to Plutarch (Antony 44.2), the army in question had only
40,000 horsemen. Consequently, it is possible that Justin has included in the figure 50,000 also the servants
and footmen accompanying the spare horses and the camels of the baggage train, but in light of the other
evidence (use of rhomboids) the round figure of 50,000 horsemen is inherently likelier.
In fact, Justin’s (41.2) figures can be used to confirm the information given by the so-called Byzantine
Interpolation of Aelian (Dain ed. J1-2; Devine ed. 45.1-2), which claims that the Armenian and Parthian
mounted archers used the rhombus cavalry formation. This can be equated with the 128 men formation, which
consisted of two 64 men wedges. 11 Justin also claimed that Mark Antony faced 50,000 Parthian horsemen
commanded by 400 men. When one divides the 50,000 with 400 this gives each leader 125 men. It is quite
easy to see that 125 men actually mean the 128 men rhomboids and that Justin’s 50,000 is just a good round
figure that he has used.12 Justin also states that all of these men were fully armored cataphracts, and his
account is confirmed by Plutarch.13 Plutarch implies the same (Antony 45.3) by stating that the Parthians put
aside their bows and then advanced to close quarters with the kontoi when they mistakenly thought that the
Romans had become fatigued. In other words, Plutarch’s Parthians are equipped with both kontoi and bows
and are used as close-quarters fighters – a role which is always reserved for the cataphracts in the sources.
However, Plutarch makes one mistake. He claims that the Parthians had only 40,000 horsemen, but this

7
SHAHBAZI (1986).
8
The likely organization behind this ‘100 men wašt unit’ is: 64 horsemen of which eight were front-rankers/leaders of ten.
Each of the eight front-rankers had a squire while each of the remaining 56 regular horsemen had one servant/squire per
two horsemen. In sum, there would have been eight front-rankers with eight squires plus 56 horsemen with 28 servants for
a total of 100 men. These figures (64 warriors with 36 squires) are obviously my learned speculations, but the advantage
of this is that these figures explain how it was possible to organize 128 rhomboids while the units were supposedly based
on decimal principle.
9
See SYVÄNNE (2004, 2014, 2015).
10
It is uncertain whether we should include the 1,000 cataphracts among the 10,000 horsemen or whether they were
separate from it. I have not attempted to analyze the problem here. For a discussion and differences in views consult any
text that deals with the battle of Carrhae.
11
See SYVÄNNE (2014).
12
Note also that the 8th century fighting tactic of the Muslims in the so-called karadis-formation (plural for the sing.
kardus of 128 men) means that they had restarted using the old rhomboid formation. The use of the rhomboids was
particularly useful for the cavalry units deployed on the flanks as it gave them an ability to face attacks from all directions.
For earlier use of the rhomboids by the Dahae (Parthians were originally part of the Dahae confederacy) in the Seleucid
armies, see SYVÄNNE (2009).
13
See also Dio (40.15.2, 49.20.2) who confirms that we should always expect that most of the Parthian cavalry would
have been encased in armour and in the case of Phraates’ army the entire force seems to have been so.
Page | 35
mistake is easy to explain. Plutarch has just assumed that each of the 400 nobles led 100 men. Justin’s figures
are therefore closer to the truth in this case. The same campaign against Antony also shows that the Medes
and Parthians employed the same tactical methods as the Sacae of Surena did which must have been typical
for all of the cavalry based armies of Iran and the steppes
The martial equipment of the Parthian cataphracts consisted of the long composite bows, swords, maces,
axes, daggers and pikes. According to Dio, the Parthian cavalry did not use shields, which means that they
used the 3.6-4 m long contus-pike that was held with two hands. 14 The protective equipment consisted usually
of a conical helmet (usually the so-called spangenhelm, but other types were also used) which could have
a face mask, and of armour (could be mail, scale, plate and segmented) with separate arm and leg defences.
The arm and leg armour could be made of mail, scale or segmented plate. The horses were also fully
armoured typically with hide or scale armour (steel or bronze). The light cavalry was equipped with bows and
swords but did not usually wear any armour or helmets. The subject peoples, allies and mercenaries were
naturally equipped with their native equipment which varied according to the type of force. 15 The following
images give a good overview of the different types of equipment worn by the Parthian cavalry forces.

Above Left: ‘Parthian’ light cavalry mounted archer. These consisted usually of the non-Parthian tribesmen, but could
also consist of the native Parthians when they chose not to wear armour (e.g. because they served in the vanguard or
among the scouts) or when they belonged to the poorer families. However, Justin and Dio both make it absolutely certain
that the vast majority of the Parthians were always equipped as cataphracts. Note the use of three arrows simultaneously,
which was one of the forms of shower shooting (the Sasanians and Muslims considered it the weakest version of shower
shooting). See Syvanne, 2015. © Dr. Ilkka Syvanne 2009.
Above Right: Relief at Tang-e Sarvak in Elymais (without the foot archer and footman throwing a rock that is in
the original relief just behind the cataphract). Probably King of Elymais usually dated to the period c. 75-200 AD (but
according to Mielczarek, early third century). Drawn after von Gall, 15. © Dr. Ilkka Syvanne 2009.

The information provided by the ancient sources regarding the Parthian battlefield tactics make it clear
that the Parthian armies were always accompanied by droves of horses. This allowed them to move to
the battlefield on a riding horse, then exchange horses before and during the battle and then move rapidly
about on the battlefield and withdraw if necessary. The Parthians did not campaign during the winters because
the moisture affected their bows adversely and because their horses would have faced a severe shortage
of fodder. Being a feudal cavalry army, they did not use large organized baggage trains of the type that would
have been needed in siege warfare. The feudal nature also meant that the Parthians were not eager to conduct
distant campaigns in far-flung places like in the Roman East and that they were prone to internal discord.

14
The regular cavalry of the Romans used the Gallic contus, which was used with one hand. The later name of this was
the kontarion, the length of which was c.3.74 m.
15
For the Parthian cavalry based tactics, see: Dio 40.15.2-6, 24.1-2; Plutarch (Crassus, Antony); Justin. See also
the modern studies: GOLDSWORTHY (1996), 60-8; FARROKH (2007) 113-183; MIELCZAREK (1993) 51ff.,
SHAHBAZI (1986). All of these are highly recommended reading for the many insights they give. FARROKH,
KARAMIAN, DELFAN, ASTARAKI (2016) offer the most recent discussion of the Parthian iconography and weaponry.
Page | 36
In other words, the Parthians lacked effective siege capability and could not conduct their offensive wars
effectively. They could invade and hope that their show of force would overawe the cities to surrender, but if
this was not forthcoming they could achieve very little. On the other hand, if the Parthians were defeated
in combat they could withdraw easily and fight another day. This meant that the traditional infantry based
Roman armies could also achieve very little against the Parthian cavalry. 16

Above: two graffiti of cataphracts found at Dura Europus (probably before 256 AD).
Below: A relief located at Firuzabad (after 226 AD). The Sasanians (page, Shapur I and Ardashir I) ride towards
the right. The Parthians (page, Dadhbundah, Artaban V) are the ones with the segmented arm-guards whereas
the Sasanians use mail to protect their arms. See Mielczarek (66-67). This may imply that the early Sasanians favoured
the use of the shower archery more than the late Parthians (as I have speculated before in 2015) because it is clear that
the mail was less restrictive for movement than the segmented arm-guards. Note that all riders are equipped with
the bows and melee weapon. It is usually thought that the horses were covered with only decorative cloth, but in my
opinion it is equally possible that these depict only cloth coverings used on top of the armour.

Unit Orders
As noted above, the Interpolated Recension of Aelian dating from the tenth century AD (Dain J1-2;
Devine 45.1-2) suggests that the Parthian and Armenian mounted archers used the rhombus formation
in combat. The common inclination among Classicists and historians would be to claim that the information
in this treatise must be a later incorrect addition to the original interpolation, but the fact that both
the Parthians and Armenians are said to have used the rhombus are suggestive of its authenticity, because both
realms were ruled by the same Arsacid dynasty. Plutarch (Antony 50.2) also confirms that the Armenians
were equipped and fought like the Parthians. Its veracity is also supported by the fact the original
Interpolation was probably already in existence by the third or fourth century AD at a time when there were
still a lot of information about Parthian tactics. On the basis of the Greek military treatises (Asclepiodotus,
Aelian and Arrian), the advantages of the rhombus formation were its ready manoeuvrability in combat and
the fact that it had leaders placed on all four corners of the formation. It could face threats from any direction
and the mounted archers could also easily shoot backwards. It is not known with absolute certainty if
the heavy cavalry cataphracts were also deployed as rhomboids, but this is very likely on the basis of

16
Tacitus, Annals, 2.2, 11.8-10, 12.50-51; Dio 40.15, 41.24; SHAHBAZI (1986); GOLDSWORTHY (1996) 60ff.
Page | 37
the extant descriptions of combat and because the Iranian and Armenian cataphracts were also simultaneously
equipped with bows. However, it is very likely that they could also use the traditional Persian square or
oblong formation when needed, but the use of the rhombus would seem to have been the preferred array when
the cavalry force was deployed as a single line, its main advantages in that case being an ability to penetrate
enemy formations while its flanks and rear could also be used to face enemies. 17
On the basis of the military manuals (Asclepiodotus, Aelian, Arrian), it is apparent that the rhombus
formation had been invented by the Thessalians with the implication that the Parthians had probably copied it
from some Thessalian cavalry units that had been stationed in the east during the Seleucid rule. In contrast to
the traditional wedge formation used by all other nomadic “Scythian” neighbours of the Parthians, the use
of the rhombus gave the Parthians the advantage of being able to face threats also arising from the rear and
flanks, if their scattered units of mounted archers were suddenly ambushed from behind. In addition, if
the Parthians could induce their enemies to follow them, the widely separated rhombi could immediately
engage their foes from either the flank or rear.
The great variety of nations, subjects and tribes that made up the Parthian realm makes it certain that
whenever the Parthians took to the field in the company of these that there would have been equally many
different types of unit orders and types of units as there were these different nationalities and tribes. We can
therefore expect that the Parthian cavalry, with its subjects, clients and allies, included all of the unit varieties
that we know to have existed in antiquity so that there would have been light-cavalry archers and javeliners
(e.g. Sacae, Indians and Arabs), medium cavalry lancers (e.g. Arabs, Iberians, Albani and Kurds), and
cataphracts (e.g. Armenians, Arabs, Sacae, Albani, Parthians, Medes, and Persians) who would have
employed the rhomboid, square, oblong and wedge arrays depending on nationality and type of unit.
In addition to this, the Parthian realm included large numbers of different types of infantry even if Dio
claimed that they used only small numbers of lightly-equipped archers. It is quite probable that Dio is correct
as far as the Parthians proper are concerned, but it is still clear that their subjects and allies included units
equipped in the traditional Persian, Median and Middle Eastern styles ranging from the light to medium
infantry (slingers, archers and spearmen with large shields), and also Greek style hoplites and pikemen
in those areas which had Greek/Macedonian settlers. In addition to this, the Parthians got some Roman style
infantry units that had been formed out of the prisoners and deserters. The greatest boost to their strength took
place when, a result of the defeat of Niger by Septimius Severus, the former’s followers fled to Parthia.
The medium to heavy infantry units employed the close order and phalanx formation when fighting in the
open terrain, but in difficult it naturally adopted the open order. The light infantry was always arrayed in such
a manner that it could employ their weapons in the most efficient way. The role of the infantry, however, was
limited because in practise because the Parthians seem to have used their cavalry for the field battles and their
infantry only in sieges or in difficult terrain. It is also quite clear that the Parthians possessed some sort
of naval forces and units of siege engineers even if the sources are silent about this. It should be noted,
however, that these do not play any role in the encounters between the Romans and Parthians mainly thanks
to the fact that the Parthians appear not to have had any overwhelming desire to attempt the conquest of
the cities belonging to the Roman Empire – it seems to have sufficed for the Parthians to secure a zone of
friendly buffer states between the two empires and to secure that the kingdoms (mainly Armenia) which were
ruled by the Arsacid dynasty would remain in their hands. According to Tacitus, and not unnaturally,
the feudal forces disliked intensely the long distance campaigns. 18
It was the Roman emperors who dreamed of being new Alexander the Greats. The conquest of Iran
would have had four advantages for the emperors: 1) the achievement of this goal would have increased their
prestige among the soldiers and populace; 2) the Romans would have gained complete control of the trade
routes from Rome to India and China; 3) The destruction of Parthia would have removed the most formidable
enemy and would have given Romans access to its cavalry forces and taxes; 4) it would have increased
the Roman prestige vis-à-vis all the powers surrounding it and beyond. It is no wonder that the conquest of
Parthia remained one of the most enduring dreams of the emperors.

17
See SYVÄNNE I. (2014) for a Sasanian use of the rhombus against the Arabs at the battle of al-Qadisiyaah.
18
Tacitus, Annals, 2.2, 11.8-10, 12.50-51; Dio 40.15; Herodian 3.4.7-9; SYVÄNNE I. (2017a); SKUPNIEWICZ (2011)
14. For a discussion of the most serious of the Parthian offensives in the Roman held east at the end of 1 century BC, see
WYLIE (1993) with SEAVER (1952). This offensive was made in support of the Romans opposing the triumvirate and in
support of friendly local princes.

Page | 38
Parthian Cavalry Battle Formations
On the basis of the extant descriptions of the Parthians cavalry battle arrays and the later military
treatises that describe the battle arrays of the ‘kings of the age of ignorance’, the Parthians and then
the Sasanians employed four variant versions of the cavalry array: 1) the vanguard of mounted archers (these
could be so-called cataphracts that did not wear their entire panoply of equipment when deployed in this
manner) behind which was the main force consisting of both mounted archers and cataphracted lancers;
2) the vanguard of mounted archers, behind which stood the cataphracts; 3) the vanguard of mounted archers,
behind which stood the mounted archers in the first line and the cataphracts in the second line;
4) the vanguard of mounted archers behind which stood two lines of catahpracts. 19 In all cases the mounted
archers could consist of cataphracts.
The following illustrations/diagrams of the Parthian battle formations are based on the battle formations
used by the Persian kings during the so-called ‘age of ignorance’ that can be found in four much later Muslim
military treatises, but so that the examples have been taken from the Gotha manuscript. The illustrations with
the reconstructions are based on Syvänne (2004, 2014) and will also appear on the forthcoming biography
of Caracalla (its ‘fig.108’) and military history of Iran, which analyze the topic in much greater detail. Note
that the strength of the standard “square array” with the rhomboids would have been 27,136 horsemen plus
the wing units (each rhomboid with equal interval). This strength is quite close to the smaller version of
the units deployed as oblongs/squares with unit depths of five ranks (four ranks of warriors and one rank of
squires). In fact, it is quite possible that when the army was deployed in two consecutive lines that only
the wings were deployed as rhomboids as appears to have been the case during the Sasanian era. The original
illustrations from the Gotha ms. are given on the left and the reconstruction which shows the concept behind
the diagram on the right, but in such a manner that it naturally leaves out the unit formations employed by
the units smaller than a division, brigade or regiment. Depending on the nationality and type of unit, these
smaller units would have been deployed as rhomboids, wedges, squares or oblongs. The way in which
the units are used in each of the formations are based on the text accompanying the diagrams in the Gotha ms.
The outflanking of the enemy army required a numerically superior force when fighting against cavalry, but
this was not necessary when the enemy consisted of infantry, while the use of the centre implies a numerically
inferior force in which it was important to defeat the enemy with as few men as possible before the enemy
would have a chance to outflank the Parthians. 20
In sum, the principal battle formation appears to have been the single or double line formation with
a vanguard which could then be arrayed as a crescent to outflank the enemy. It was the crescent array, which
the Parthians and then the Sasanians favoured because this enabled them to subject the enemy to a barrage of
arrows from all directions with the concomitant psychological and practical advantages. If the Iranians did not
possess adequate numbers they either avoided contact by using the Parthian shot or they deployed their army
in advantageous terrain to make it difficult for the enemy to attack or they tried to crush the enemy’s centre or
they attempted to outflank one of the flanks. Behind the battle line proper the Parthians placed the bodyguards
accompanying the commander, their baggage train of camels (housing their supplies of spare weapons and
arrows) and their spare horses, but the commander could also choose to fight in the front of his own unit if he

19
The principal sources for the Parthian tactics are the scattered references in Plutarch (Crassus, Antony), Appian, Justin,
Dio, Herodian, Tacitus, and Aelian (the footnotes of this article include the most important of these), but relevant
information regarding tactics can also be found from later Muslim military treatises like Fakhr-i-Mudabbir and Gotha
manuscript.
20
The Gotha ms. refers to Gotha MS 258, f.110-215, which was edited and translated into German by F. WÜSTENFELD
in 1880 as Das Heereswesen der Muhammedaner nach dem Arabichen (Abhandlungen der Historisch-Philologischen
Classe der Königlichen Gesellschaft der Wissenschaften zu Göttingen 26, 1880). This text is basically the same, word for
word, as the better known Nihayat al-su’l except that some chapters are wanting in the previous. The other Muslim
treatises that contain Partho-Sasanian material include e.g. the Sasanian Āyīn-nāmeh (6th century); Ādāb al-mulūk wa
kifayāt al-mamlūk or Ādāb al-harb wa ’l shadja‛a/Ādāb al-harb wa al-Shujā‛ah (Rules of War and Bravery) of Fakhr-i
Mudabbir Mubārakshāh/Muhammad Ibn Mansūr Fakhr al-Dîn Mubārakshāh ( c.1230); An abridgment of al-Harthamī
(Siyāsat al-hurūb); the Tafrij al-Kurūb by Umar b. Ibrāhīm Al-Awsī al-Anşari. General comments can be found in
Syvänne (2004, 2014, 2017a).

Page | 39
so desired as apparently happened when Pacorus led his forces against Venditius Bassus in 38 BC (Pacorus
was killed in combat).21

21
See the sources mentioned in this article with the quotes.
Page | 40
The Parthians usually employed their cavalry in two different ways. The typical way was to use
the advance guard to harass the enemy so that it then feigned flight towards the main force. The main cavalry
force consisted typically of cataphracts or of the cataphract centre and light cavalry wings if it included
subject peoples or allies. The Parthians always sought to encircle the pursuing enemy whilst their centre
engaged the enemy in frontal combat. If the enemy could not be defeated through this method, the Parthians
tried to wear them down with hit and run tactics with mounted archery which could be employed by both light
cavalry and cataphracts. This tactic was also usually employed when the vanguard was not used in the above-
mentioned manner. The Parthians shot with their bows just as well in attack and in retreat (the famous
Parthian shot backwards). When the units had exhausted their supplies of arrows or had worn out their horses,
they galloped back to replenish their supplies of arrows or to change their mounts. This meant that in
the course of a prolonged major pitched battle the Parthians could deliver truly incredible amounts of arrows
on the enemy. This was the way in which the mixed force of light and heavy cavalry of the Sacae under Suren
engaged Crassus and the Royal Parthian army of cataphracts engaged Mark Antony. The second manner in
which the Parthians used their cavalry was to attack the enemy head on immediately as was done by Pacorus
in 39-38 BC, but this was atypical tactic for the Parthians to employ even if it is included also in the Gotha
ms. for example in the context of convex array. 22

22
See the calculation in FARROKH (2007) 133: Surena’s 11,000 strong army would have shot 1.6-2 million arrows in 20
minutes. See also SHAHBAZI (1986) and GOLDSWORTHY (1996) 60ff.. Venditius’ exploits vs. Pacorus e.g. in WYLIE
(1993) 137-138 and SEAVER (1952) 279.
Page | 41
The use of hit and run tactics, outflanking and the use of the frightening looking cataphracts with their
shiny armour were not the only means the Parthians tried to produce fright in the enemy. They also tried to
scare the enemy through the use of a deafening cacophony of beaten kettle drums and through the use of
surprises. The following quote from Plutarch shows how Surena’s personal retinue of Sacae employed these,
but on in this case one can also extend the same description to cover the Royal Parthian army on
the battlefield.23

“… until the enemy came in sight, who, to the surprise of the Romans, appeared to be neither
numerous nor formidable. For Surena had veiled his main force behind his advance guard, and
concealed the gleam of their armour by ordering them to cover themselves with robes and skins. But
when they were near the Romans and the signal was raised by their commander, first of all they
filled the plain with the sound of a deep and terrifying roar. For the Parthians do not incite
themselves to battle with horns or trumpets, but they have hollow drums of distended hide, covered
with bronze bells, and on these they beat all at once in many quarters, and the instruments give forth
a low and dismal tone, a blend of wild beast’s roar and harsh thunder peal. They rightly judged that,
of all the senses, hearing is the one most apt to confound the soul, soonest rouses its emotions, and
most effectively unseat the judgment.
While the Romans were in consternation at this din, suddenly their enemies dropped
the coverings of their armour, and were seen to be themselves blazing in helmets and breastplates,
their Marginian steel glittering keen and bright, and their horses clad in plates of bronze and steel.”
[Plutarch, Crassus, 23.6-24.1, tr. by Perrin 385-7].

The Parthian Tactical Advantages over the Romans

The principal tactical advantage of the Parthians was the greater mobility of their numerically superior
multipurpose cavalry that enabled them to conduct hit and run attacks against the Romans as long as
the Romans could not force them against a terrain obstacle or could not pin the Parthian cavalry down with
a cavalry force of their own. The battle descriptions of the campaigns of Crassus, Mark Antony and Corbulo
suggest that in the normal circumstances whenever the Parthian cavalry faced a solid infantry formation they
(including their allied cavalries) simply scattered about in loose rhombus (or wedge) formations to encircle

23
SHAHBAZI (1986).
Page | 42
the enemy to harass it with repeated barrages of arrows, but the campaigns of Venditius also prove that on
occasion the Parthians could also attack head on.24
If the infantry or cavalry made sorties out of the formation, the Parthian cavalry simply withdrew and
shot backwards with the Parthian shot as they fled. The rhombus formation was quite well suited to this tactic.
In the course of the action, the mounted archers ideally bunched up the footmen into tight immobile
formations, which were then charged by the heavy cavalry pikemen. According to Plutarch, the Parthian
lancers were able to fix two Roman legionaries simultaneously with their pikes. In other words,
the combination of the mounted archers and charges of the cataphracts easily broke the Roman lines into
pieces, if the latter did not maintain their discipline. If the battle lasted for a full day, then the Parthians
withdrew to a distance to spend the night because the Parthians were horsemen and because they did not
usually fortify their camps. As a rule, therefore, the Parthians avoided night combat. 25
These very same sources show most clearly that if the Roman army did not contain adequate numbers
of archers and cavalry drawn from their allies, they were absolutely impotent in combat against the Parthian
cavalry. In addition, the small Roman armies and detachments, even with the auxiliaries, were always cut to
pieces if they foolishly ventured into open cavalry terrain. On the other hand, the Parthians themselves could
do very little against sizable Roman infantry armies even in the open terrain, if these possessed adequate
numbers of archers and slingers and were led by capable commanders. The most effective way to fight and
defend against the Parthian cavalry in the open was to array great numbers of legions in a hollow square
formation with legionaries forming a defensive testudo (the front rank kneeling, the second rank placing their
shields on top of the front rank’s shields and the third rank above the second rank’s shields). The lightly
equipped slingers were used on all sides in front of the square to stop the Parthian mounted archers and
the Roman cavalry was then used for short distance pursuits. However, even small Roman infantry armies
could hold their own if the terrain was unsuited to cavalry action. Therefore, the outcome of the encounter
between the Romans and Parthians situation depended first and foremost upon the terrain and numbers. 26
As noted above, the principal advantage of the Parthians over the Roman cavalry was its greater mobility
and its advantage in archery. On top of that it is clear that the more lightly armoured Roman cavalry and their
allies were also at disadvantage even in melee with the Parthian cataphracts if the latter chose to receive
the Roman cavalry charge. The following quotes from Plutarch demonstrate this well:

“[Having been ordered by his father Crassus] Publius [Crassus]… led them all to the charge. …
the Parthians wheeled about and made off. Then Publius, shouting that the men did not stand their
ground, rode after them, … The cavalry followed after Publius, and even the infantry kept pace …
until, after they had gone forward a long distance, they perceived the ruse. For the seeming fugitives
wheeled about and were joined at the same time by other more numerous still. Then the Romans
halted, supposing that the enemy would come to close quarters with them, since they were so few in
number [1,300 cavalry, 500 archers and 8 cohorts]. But the Parthians stationed their cataphracts in
front of the Romans, and then the rest of their cavalry in loose array rode round them, … raising …
limitless showers of dust, so that the Romans could neither see clearly nor speak plainly, but, being
crowded into a narrow compass and failing one upon another, were shot and died no easy nor even
speedy death. … Thus many died, and the survivors also were incapacitated for fighting. And when
Publius urged them to charge the enemy’s cataphracts, they showed him that their hands were
riveted to their shields and their feet nailed through and through to the ground, so that they were
helpless either for flight or for self defense [i.e. infantry had formed themselves either into a double
line or hollow square to protect the cavalry inside]. Publius himself, accordingly, cheered his
cavalry, made a vigorous charge with them, and closed with the enemy. But his struggle was
an unequal one both offensively and defensively, for his thrusting was done with small and feeble
spears against breastplates of raw hide and steel, whereas the thrusts of the enemy were made with
pikes against the lightly equipped and unprotected bodies of the Gauls, since it was upon these that
Publius chiefly relied, and with these he did indeed work wonders. For they laid hold of the long

24
See the quotes and references to the sources elsewhere in this text. For Corbulo, see Tacitus (Annals 13.7ff.) with
the Loeb ed. of Frontinus (referrals in the Index). The two most recent studies of the eastern campaigns of Mark Antony
and his subordinates (in English) are by GOLDSWORTHY (2010) 261ff. and RUGGIERO (2013) 163ff..
25
See the sources mentioned in the other footnotes with SHAHBAZI (1986) and GOLDSWORTHY (1996) 60ff.
26
The sources mentioned in this article with SHAHBAZI (1986) and GOLDSWORTHY (1996) 60-68.
Page | 43
spears of the Parthians, and grappling with the men, pushed them from their horses [i.e. the two
cavalry formations had come to halt just in front of each other after their charge], hard as it was to
move them owing to the weight of their armor; and many of the Gauls forsook their own horses, and
crawling under those of the enemy, stabbed them in the belly. These would rear up in their anguish,
and die trampling on riders and foemen indiscriminately mingled. But the Gauls were distressed
above all things by the heat and their thirst, to both of which they were unused; and most of their
horses had perished by being driven against the long spears [the standard un-heroic cavalry tactic of
all times was to kill the enemy horses]. They were therefore compelled to retire upon the legionaries
[hoplites], taking with them Publius, who was severely wounded. And seeing a sandy hillock
nearby, they all retired to it, and fastened their horses in the center; then locking their shields
together on the outside, they thought they could more easily defend themselves against
the Barbarians. But it turned out just the other way. For on level ground, the front ranks do, to some
extent, afford relief to those who were behind them. But there, where inequality of the ground raised
one man above another, and lifted every man who was behind another into greater prominence,
there was no such escape, but they were all alike hit with arrows, bewailing their inglorious and
ineffectual death… Publius… presented his side to his shield-bearer and ordered him to strike home
with sword. … The survivors fought on until the Parthians mounted the hill and transfixed them
with their long spears, and they say that not more than five hundred were taken alive. Then
the Parthians cut off the head of Publius, and rode off at once to attack Crassus.” [Plutarch, Crassus,
25.2-12, tr. by Perrin, 391-397 with comments added in square brackets].

The above quote shows how the Parthians used the tactic of feigned flight to induce the enemy to follow.
It also shows well how at least the elite portions of the Parthian cavalries, the personal retinues of the feudal
magnates, could react to the commands given to them on a moment’s notice – this must have been the result
of rigorous training such as could have resulted from the use of hunting, cavalry games or herding to train
the cavalry. This shows that the Parthian commanders could expect to be able to exercise very effective
command and control over their feudal forces – in fact one may assume that their forces were able to react
to the commands faster than the Roman forces thanks to the fact that the Parthian forces consisted mostly
of cavalry that did not require similarly well-ordered ranks and files to operate effectively as did the Roman
infantry. The quote shows well how Surenas was able to order his cavalry to break up contact with the enemy
and then set up an ambush for the foolish Publius. The commanders of the units feigning flight were also
clearly superb officers. On a moment’s notice, they were able to lead the pursuers to the place of ambush
without them having the slightest idea of what was about to happen. It is therefore very likely that the place
of ambush had been agreed in advance. The Sacae battle formation (and hence the Parthian with light cavalry)
appears to have consisted of the cataphract centre and mounted archer wings. The quote also shows what must
have been the standard tactic of the cataphracts against unarmoured cavalry, namely the use of the long kontoi
against the breasts of the charging enemy horses. Basically, therefore the cataphracts had already won
the cavalry encounter at the very outset. It is no wonder that by the time Arrian wrote his treatises, 27
the Romans had adopted the use of chamfrons for their mounts. It was an absolute necessity for the Roman
cavalry, armed with only short spears and sword, if they entertained any hope of being able to come to close
quarters with the kontoforoi and katafraktoi of the Sarmatians and Parthians.

“Antony, …, took ten legions and three praetorian cohorts of men-at-arms, together with all his
cavalry, and led them to forage, thinking that in this way the enemy would best be drawn into
a pitched battle. After advancing a single day’s march, he saw that the Parthians were enveloping
him and seeking to attack him on the march. He therefore displayed the signal for battle in his camp,
and after taking down his tents, as though his purpose was not to fight but to withdraw [according to
the Roman military doctrine the marching camp would have served as a place of refuge if battle
went badly], he marched along past the line of the Barbarians, which was crescent-shaped. But he
had given orders that when the first ranks of the enemy should appear to be within reach of his
legionaries, the cavalry should charge upon them. … when the signal was given, and the Roman
horsemen wheeled about and rode down upon them with loud shouts, they did indeed receive their
onset and repel them, although their foes were at once too close for them to use their arrows; when,

27
SYVÄNNE (2013).
Page | 44
however, the legionaries joined in the charge, with shouts and clashing of weapons, the horses of
the Parthians took fright and gave way, and the Parthians fled without coming to close quarters.
Antony pressed hard upon them in pursuit, and had great hopes that he had finished the whole
war, or the greater part of it, in that one battle. His infantry kept up the pursuit for fifty furlongs, and
his cavalry for thrice that distance; and yet when he took count of those of the enemy who had fallen
or had been captured, he found only thirty prisoners and eighty dead bodies. Despondency and
despair therefore fell upon all; they thought it a terrible thing that when victorious they had killed so
few, and when vanquished they were to be robbed of so many men as they lost at the wagons.”
[Plutarch, Antony 39.5-6, tr. by Perrin, 227].

The above quote also shows that the Parthians favoured a loose crescent-shaped battle array and that
the Parthians were easily able to receive the Roman cavalry charge. It also shows that, just like the Caucasians
(see below), the Romans tried to tie up the Parthians with their cavalry so that their infantry could come to
grips with their elusive enemy. It was their only way to take the offensive, but the quote also makes it clear
that it was very difficult for the Romans to catch the Parthian cavalry even with a cavalry attack of their own.
It is also clear that the Roman use of the hollow square array meant the use of passive tactics that gave
the enemy the initiative when and where to attack. On the other hand, this was the only formation that
the Romans could use in a situation in which the enemy could outflank them at their will.

Roman countermeasures against the Parthians

The Roman countermeasures against the Parthians can be divided into two categories: strategic and
tactical.
The former consisted of: 1) the exploitation of an ongoing civil war in Parthia or the encouragement
of such (e.g. Caracalla claimed to have induced civil war between brothers) when the intention was to invade;
2) the use of ruses and stratagems to divide the opposition such as were used for example by Trajan and
Caracalla when they invaded Parthian territory; 3) the conclusion of alliances with the enemies of Parthia;
4) the use of fortifications in defence to outlast the Parthian supplies and the feudal requirements to stay in
the field.28
The latter consisted of: 1) the use of the hollow square/oblong formation with infantry to negate
the mobility advantage of the Parthian cavalry; 2) the increasing of the numbers of cavalry (especially
the numbers of lancers equipped with 3.74 m contus-spear29) and light infantry with the addition of regular
units, auxiliary units and allies (e.g. Armenians, Oshroenians, Goths); 3) the changing of equipment to counter
the Parthian cavalry (this included the experiments with Macedonian phalanx by Nero and Caracalla; and
the introduction flat shields also for the legionaries in the course of the second century AD that enabled
the Romans to use tighter formation with overlapping shields; the use of club-bearers) and the introduction of
the long composite bow and field artillery; 4) the use of the rough terrain to negate advantages of cavalry. 30
The first real full-scale encounter between the Parthians and Romans took place when Crassus launched
an unprovoked invasion of Parthian lands in order to gain military glory. 31 His campaign shows well how
inadequately the Romans understood what they faced. Crassus clearly underestimated the effectiveness of
the enemy force and banked on exploiting the civil war that the Parthians were fighting. At this stage
the Romans appear to have been unaware of the effectiveness of the long composite bow used by
the Parthians and Sacae. The only correct thing Crassus made during his campaign was to array his infantry

28
Dio’s treatment of Trajan’s Parthian War (68.17.1ff.); Parthian brothers incited to fight against each other in Dio
(78.12.1-3, esp. 2a-3). Caracalla’s Parthian war with ruses: Herodian 4.9.8-11.2; Dio 79.1.1-5.5; HA Car. 6.4ff.;
SYVÄNNE I. (2017a). The exploitation of Parthian troubles with supplies also noted by COWAN (2009) 30.
29
This was the Gallic contus that was used in conjunction with a shield. The Sarmatian contus that was used with two
hands was used by far fewer units.
30
Dio 78.7.1-4 (esp. 78.7.1-2); HA Car. 5.4-8; Herodian 4.8.2-3, 4.9.4-5. The use of field artillery against heavy cavalry
is clear from the descriptions of its use against the Alans in Arrian’s Ektaxis kata Alanôn, but its inclusion in Trajan’s
Column (see the accompanying illustrations) and in Vegetius suggest that the use of the field artillery became one of
the standard methods employed by the Romans. One of the possible reasons for this would have been to outrange
the enemy archery fire. A fuller analysis of the different tactical uses of the infantry against the Parthian cavalry can be
found in SYVÄNNE (2017a).
31
The principal sources for the war are: Dio 40.12.1-31.1; Justin 41.2, 41.4; Plut. Crassus 16.1ff.
Page | 45
force as a hollow square when it was threatened by cavalry. His army consisted of seven legions, 4,000 light-
infantry and 4,000 cavalry. Therefore, it is quite clear that Crassus took with him a relatively large force
of heavy infantry but far too few light infantry and cavalry. Of particular importance was the small numbers
of light-armed infantry in a situation in which the Romans faced an enemy who concentrated on the effective
use of mounted archery and cataphracts. It is also probable that the Roman light infantry consisted of a mix
of javeliners, slingers and archers so that the number of light-armed usable against the Sacae was even fewer
than this. On top of this, the Romans appear to have been unaware that their foes (the Sacae) were using
the more powerful long composite bow and/or the so-called Sasanian composite bow both of which had much
longer range and better penetrative power than the short Scythian composite bow employed by the Romans
and their allies. This means that the only long range weapon in the Roman arsenal able to counter the enemy
archery was the sling and as we have seen there were far too few slingers in Crassus’ army to make any
difference. The Sacae and Parthians could also use this long range composite bow with the so-called shower
archery technique so that they could deliver far more arrows in the same amount of time as the very few
slingers could deliver. The fact that the Sacae were able to force the light-armed Romans back inside
the infantry square immediately after they had sallied out proves how ineffective the Roman light-armed
were.32
The impact of Carrhae on the Romans was immediate. They realized that they needed to increase
the numbers of both cavalry and light infantry in order to succeed, which is in evidence already in the plans
of Julius Caesar and Mark Antony both of whom planned or used larger numbers of these in their campaigns.
As we know Julius Caesar was murdered before he could execute his plans, but we can see Mark Antony
increasing the numbers of both. In practice, however, Antony’s tactical and strategic mistakes undid these
sensible pre-cautions. At the time, the principal problems were the lack of sufficient numbers of native
cavalry and the lack of a long range weapon able to counter the impact of the long composite bows employed
by the Parthians. The Romans relied on their allies to provide adequate numbers of horsemen so it was very
important for Roman commanders to secure these. The only weapon, other than the ballistae, in the Roman
arsenal that could be used for the long range combat against the Parthians was the sling and its effect on
the enemy was weakened by the armour and helmets worn by the Parthian cataphracts and the amount of time
it took for the soldiers to learn to use the sling effectively and accurately. According to period sources,
the slings outranged the bow so that it was very advantageous to use these against the Parthians, but
the problem was that it required really large numbers of professional slingers to be effective in combat at long
range and even then the helmets and armour worn by the Parthian cataphracts could negate its effectiveness.
It was Venditius Bassus who came up with an idea how to rectify the problems. He posted his army on a hill
so that the power of the dropping slingshots was proportionally increased by the amount that it dropped before
hitting the cataphract.33 This increased the effectiveness of the slingshots at long distance. The following
diagram of Robert E. Dohrenwend shows this effect quite well.
It was also Venditius Bassus who was the first to employ a series of other countermeasures successfully
against the enemy. In the above-mentioned instances, in which Venditius employed the slingers very
successfully from higher ground against the Parthian cataphracts, he was also wise enough to feign fear so
that the Parthians were lured to attack uphill against the fortified Roman camps. The use of the fortified camp
served as a counter-measure against possible impact of enemy archery. It is also likely that these camps were
equipped with ballistae for protection even if this is not mentioned by the sources. Consequently, if Venditius’
plan would have backfired he could still have protected his army against a complete defeat, but in each of the
two battles his plan worked like a dream. When the Parthians reached the distance of 500 paces, the Romans
sallied out of their camp with the result that the Romans were able to minimize the number of casualties
suffered under Parthian fire while the use of slingers and fast attack enabled the Romans to close into
the close range where they had the advantage at the precise moment when the Parthians were in complete
disorder resulting the effects of the uphill broken terrain, surprise and impact of slingshots. Venditius was also
an expert in the use of ruses and feigned flight, which he used to a great effect. Just like Alexander the Great

32
Dio 40.12.1-31.1; Justin 41.2, 41.4; Plut. Crassus 16.1ff; SYVÄNNE (2015) 123-125.
33
Venditius and the Roman counter offensive: Dio 48.39.1-41.6, 49.19-21; Plut. Ant. 33.3-6; Florus 2.19; Frontinus 2.2.5,
2.5.36-7; Justin 41.2, 41.4. The effectiveness of the slingshot has been studied in detail by DOHRENWEND (2002) and
by GABRIEL, METZ (1991) 74-75. However, I am inclined to agree with Dohrenwend that the latter have
underestimated the effectiveness of the slingers in combat when they claim that it was not as effective as the ancient
sources claim. One should always pay more attention to what is in the sources.
Page | 46
before him, Venditius realized that he had to use ruses, terrain and cavalry if he wanted to give his infantry
forces a chance to fight against the Parthian cavalry at close quarters.34

Above: Note the use of the ballistae mounted on wagons/carriages, which were called carroballistae. These gave the
Romans superior range with superior penetrative power, which is the reason for their continued use at least until the 12 th
century in East Rome.

34
The campaign of Venditius Bassus vs. Parthians can be found e.g. in: Dio 48.39.1-41.6, 49.19-21; Plut. Ant. 33.3-6;
Florus 2.19; Frontinus 2.2.5, 2.5.36-7; Justin 41.2, 41.4. The modern articles of SEAVER (1952) and WYLIE (1993)
analyze the career of Venditius Bassus in detail and are highly recommended.
Page | 47
When one analyses the relative strengths and weaknesses of both sides, the Romans appear to have shed
their weakness in the number of cavalry and archery already before the birth of Christ with the addition
of eastern mounted archers some of whom consisted actually of the Parthian horsemen 35 – and it is
the Parthian horsemen that we find in Augustus’ armies in Germany and Balkans. It is actually no wonder that
the Parthians chose to return the standards they had captured in order to avoid having to fight a war against
Augustus at a time when they were fighting a civil war. This face saving diplomacy was beneficial to both.
Hence it is clear that the Romans adopted the use of the long composite bow really fast at the same time as
they increased the numbers of light infantry and cavalry (including mounted archers) making it unnecessary to
train masses of professional slingers to counter the enemy archery – it sufficed for the Romans to possess
relatively small numbers of professional slingers and to train the rest of the men to use these in emergencies
and sieges. In addition to this, on the basis of the Column of Trajan it appears very likely that the Romans had
adopted the use of the club-bearers or mace-bearers against the heavily armoured cataphracts,
the effectiveness of which is well attested in the wars fought in the third and fourth centuries. 36
The Roman infantry formation of the late republican and early imperial periods was not tight enough to
withstand the impact of the arrow shot from the Parthian composite bow. The Romans used their shields in
rim-to-rim formation giving each legionary only the protection of a single shield and his armour. It is
probably because of this that the Roman legionaries in the latter half of the 2 nd century AD discarded their
curved semi-cylindrical shields and adopted the flat shield and tight phalanx formation in which the shields
were interlocked rim-to-boss giving each legionary the protection of two shields and his armour. The Romans
continued to use the curved shield at least until the 5th century, but it was no longer the standard piece
of equipment and one may make the educated guess that its use was restricted to those situations in which
the legionaries were used in more open formations against footmen. One may make the educated guess that it
was Trajan’s Parthian war that inspired Hadrian to change the equipment at the same time as he introduced
new training schemes and equipment for the army, or as that it was the war fought under the nominal
leadership of Lucius Verus against the Parthians that resulted in these changes. 37
As noted above, the less well armoured Roman cavalry was usually at a grave disadvantage when it
faced Parthian cataphracts. Good examples of this are the problems that the Gallic cavalry of Crassus had
when facing Suren’s cavalry and cavalry of Macrinus had at the battle of Nisibis in 217. In the latter instance
the Parthians aimed their arrows at the horses and thereby dismounted large numbers of Roman cavalry
(included also allied cavalry) and used spears with equal effectiveness. According to Herodian, the Romans
defeated easily those who came to the close quarters (probably an exaggeration), which means that they were
unable to come to close quarters with the entire enemy line. This in turn suggests that in those cases in which
the Romans were unable to engage the enemy at close quarters, the Parthians were in fact able to put a stop
to the Roman cavalry attack with very effective archery fire before it had any chance of reaching the Parthian
lines. According to Herodian, when the superior numbers of Parthian cavalry and their camels started to cause
trouble, the Roman response was to retreat back into the safety of their infantry and throw caltrops behind –
a tactic which brought some success as it lamed those horses and camels that followed. In fact, the best
cavalry tactic that the Romans ever came up with against the Parthian cavalry was to feign flight with cavalry
so that the Parthians would follow them up to the Roman infantry. It was this method that was employed
for example by Venditius when the Parthian cataphracts blocked a mountain pass. This tactic was later refined
by Aurelian when he fought against the Palmyrene cataphracts in about 272. His cavalry forces feigned flight
until the pursuing Palmyrene horses became tired after which his cavalry turned about and attacked. The other
option was to attempt to tie the Parthian cavalry in place with terrain or cavalry attack so that the Roman
infantry would be able to attack it, but as noted above this was always a risky move because it was possible
that the Parthians were able to dismount the attackers with their effective archery before they reached
the Parthian lines or because the Roman cavalry was unable to catch the retreating Parthians. The Parthians
were also in the habit of attacking the Romans here and there and then retreat before the Roman
reinforcements could arrive on the scene. In other words, they used guerrilla warfare to harass the enemy.

35
Note the ‘equite sagittario’ in the army of Germanicus: Tacitus (Annals, 2.16). It is quite clear that the Parthian exiles
served in the Roman cavalry as mounted archers (probably as cataphracts). Note for example the distinguished service
of Ornospades under Tiberius during the Dalmatian War in 8 to 9 AD (Tacitus, Annals 6.37).
36
For the use of club- and mace bearers against the cataphracts, see SYVÄNNE (2004, 2015).
37
See BISHOP, COULSTON (2006) for the so-called Antonine revolution in equipment. It is the standard work on
the subject.
Page | 48
Corbulo’s reaction to this problem was to divide his forces into several detachments so that his army was able
to attack several places simultaneously. 38
The following quote shows that the Romans were not the only ones whose cavalry forces were at grave
disadvantage when facing Parthian cataphracted mounted archers. The quote also shows how the Parthians,
even when cataphracted, always relied on their bows in combat. It was the most powerful bow of its age and
had the longest reach. The Romans were among the first to copy their bow, but the following quote
demonstrates nicely that it took much longer for the Alans to copy it but copy they did it eventually 39.
As a result, even the famed cavalry of the Alans was also forced to rely on similar tactics as were employed
by the Romans but they did this with better success the reasons of which are explained after the quote:

“The violent and treacherous … Mithridates took the initiative in persuading his brother
Pharasmanes [king of Caucasian Iberia] to help him recover the Armenian throne. Agents were
found to induce the Armenians… to murder Arsaces. Simultaneously a strong Iberian force broke
into Armenia and seized the capital, Artaxata. Artabanus [king of Parthia], learning the news,
appointed another son Orodes to exact retribution, gave him Parthian troops, and sent
representatives to hire auxiliaries.
Pharasmanes responded by enlisting the Albani [another Caucasian tribal nation] and calling on
the Sarmatians, whose chiefs, as is the national custom, accepted gifts from, and enlisted on, both
sides. But the Iberians controlled the strong-points and speedily rushed their Sarmatians over
the Caucasian pass into Armenia. They easily blocked those of the Sarmatians who had joined
the other side [note the importance of controlling the passes]. For the Iberians closed every pass
except one, and that one- between the outermost Albanian mountains and the sea – is impassable in
summer since the seaboard is flooded by Etesian gales: in winter south winds drive back the water,
and the sea’s recession drains the shallows.
Orodes, short of allies, was now challenged to fight by the heavily reinforced Pharasmanes. He
refused. However, the enemy harassed Orodes, riding close to the camp, plundering his sources
of forage, and often virtually blockading him with a ring of outposts [the implication is that
the Parthian camp possessed some kind of fortifications, possibly formed of camels and stakes and
possibly of the wagons of the women?]. Orodes’ Parthians, unaccustomed to such insolence, pressed
round him and demanded battle. Their whole strength lay in cavalry. But Pharasmanes had useful
infantry as well as cavalry, since the highland life of the Iberians and Albanians has given them
exceptional toughness and endurance. They claim Thessalian origin, dating from the time when
Jason, … They have many stories about him, … [Are the Iberians and Albanians actually
the Thessalians who invented the rhombus?]
When both sides had drawn up their battle-line, Orodes addressed his men, glorifying Parthian
empire and its royal family’s grandeur, in contrast to the humble Iberians and their mercenaries.
Pharasmanes, however, reminded his troops that they had never submitted to Parthia… Contrasting
his own formidable warriors with the enemy in their gold embroidered robes, he cried: ‘Men on one
side – on the other, loot!’
Nevertheless, among the Sarmatians, their Iberian commander’s was not the only voice. This
must not be a bowman’s engagement, men shouted; better to rush matters by charge, and then fight
hand-to-hand! So the battle was confused. The Parthian cavalry, expert at withdrawals as well
as pursuits, spread out their turmae to give themselves room to shoot [i.e. the rhomboid arrays
spread out]. But the Sarmatian horsemen on the other side, instead of shooting back – their bows
being inferior in range – charged with pikes and swords [contiis gladiisque] At one moment it was
like an orthodox cavalry battle, with successive advances and retreats [i.e. the Sarmatian/Alan
koursores-skirmishers advanced first and then retreated which was followed by an immediate
charge of the kontoforoi defensores]. Next the riders, interlocked, shoved and hewed at one another
[In other words, the Sarmatian kontoforoi charged immediately to the contact in order to avoid
the effects of the Parthian archery]. At this juncture, the Albanian and Iberian infantry struck.
Gripping hold of the Parthian riders, they tried to unsaddle them. The Parthians were caught

38
Tacitus, Annals 13.37; Dio 79.26.2 (Loeb ed.); Herodian 4.14.3ff. (esp. 14.2ff, which describes the cavalry combat);
Zosimus 1.50.3ff. ; Frontinus 2.37.
39
See the discussion of the Alan and Sarmatian tactics in SYVÄNNE (2015).
Page | 49
between two fires – infantry grappling with them at close quarters, and Sarmatian horsemen
attacking them from higher ground [i.e., the fast and lightly armoured Sarmatian kontoforoi cavalry
tied up the Parthians by front allowing the light Caucasian infantry to advance into contact with
the swift Parthians].
Pharasmanes and Orodes were conspicuous, supporting the staunchest fighters and rescuing
those in trouble. They recognized each other and charged [note the culture of single combat, which
was typical for the Iranian cultural sphere; note also the presence of the kings at the forefront
of their units]. Pharesmanes’ onslaught was the more violent, and he pierced the Parthian’s helmet
and wounded him. But he failed to deliver a second blow, since his horse carried him past; and
the wounded man’s bravest bodyguards/followers protected him [note the use of cavalry reserves
behind the battle-line under the commander; note also how the events in this account are in
accordance with the information that the Parthian mounted archers used the rhombus-cavalry
arrays, in which the commander was in the front allowing him to charge in front of his bodyguards;
the ability of the commanders to charge through the lines together with their retinues shows that
the Parthians also used similarly widely separated units as did their Iranian nomadic cousins
the Sarmatians/Alans]. Still, false reports of Orodes’ death were believed; the Parthians were panic-
stricken, and conceded victory.
Artabanus then mobilized his kingdom’s entire resources for retaliation. But the Iberians had
the better of the fighting, since they knew the Armenian terrain. Nevertheless, the Parthians were
only induced to retire because Lucius Vitellius concentrated his legions in a feint against
Mesopotamia. Artabanus could not face war against Rome, and evacuated Armenia. Vitellius then
secured his downfall by enticing his subjects to abandon him. …” [Tacitus, Annals, 6.33-6, tr. by
M. Grant, 217-8 with some slight changes and additional commentary in square brackets].

The quote demonstrates well that the Alan cavalry was far more successful in tying up Parthian cavalry
in place than for example Mark Antony’s cavalry. The likeliest reason for this was the higher quality of Alan
mounts, which appear to have been faster than the Roman ones and which also appear to have had better
endurance. It is not a coincidence that the Romans recruited large numbers of Sarmatian and Alan lancers and
then later Goths (and other East Germans) who had copied their tactical methods. 40 The Romans needed these
and their horses in particular against the Parthians and then against Sasanians. The fast moving lancer cavalry
without too much armour (with their superb Alano-Sarmatian horses) could be used in like manner for
a fast charge with which the faster moving attackers could tie up the Parthian cavalry (especially its core,
the cataphracts) in place so that the Roman infantry force could attack it. Regardless, the risk was always that
the Parthian archery would decimate the attackers before they were able to reach the Parthian lines, but this
was still the only effective offensive tactic that the Romans could use in the open terrain against the Parthian
cavalry. The use of the feigned flight with cavalry in an attempt to draw the enemy into contact with
the Roman infantry was essentially a passive tactic that required the enemy’s unwitting cooperation.

The Strategic Advantages and Disadvantages

On the strategic level the Romans had a clear advantages and disadvantages. The main advantages on
the defence were: 1) The Romans used combined/joint armies that could be used very effectively in defence
of fortified places and in difficult terrain; 2) Despite the fact that the Parthians had been able to conquer many
large fortified cities in the east they did not possess similar expertise in siege warfare as the Romans did;
3) The Parthian military system was based on the feudal concept and it was thanks to this that they could not
stay long in the field to besiege Roman cities.
In offense the main disadvantages the Romans faced were: 1) In order to advance deep into enemy
terrain, they needed to defeat the Parthian cavalry army decisively which was very difficult to do as
the cavalry force could retreat faster than the infantry could follow on top of which the Parthians possessed
ready reserves of cavalry further away in the Parthian heartlands; 2) In order for the Romans to advance
deeper they needed to besiege fortified cities while being harassed by the Parthian cavalry; 3) Unlike during
the Republican era, when the Romans possessed vast reserves of conscripts for the conquest of new territory,
the emperors used a relatively small professional forces, which did not possess enough men to garrison all

40
See SYVÄNNE (2004, 2015) for examples of the use of the lancers against the Parthians and Sasanians.
Page | 50
of the strategic locations needed to conquer the land. 4) If the Romans decided to advance into Mesopotamia
or even beyond, the Romans also faced a number of almost insurmountable problems. The most difficult
problem was the climate and the diseases it fostered among the Romans. In addition to this came the very
serious problems of logistics and supply. The Romans had to leave sizable garrisons behind to protect
Armenia, Asia Minor and Syria. They needed to guard their routes of communication with strong garrisons.
They also needed men to garrison the captured strongholds and to protect their supply convoys from
the continual harassment of Parthian cavalry.
The problems facing the Romans in offensive warfare did not end there. Dr Kaveh Farrokh (2007, 174)
has noted that the Parthians put considerable resources into building of fortresses, which means that
the conquering of the Parthian settlements was not an easy task even for the Romans who possessed the best
siege train of the day. According to Farrokh, the Parthians also pioneered many military architectural designs
that served as models for the later Sassanian fortress systems. The defensive structure of the Parthian fortress
city was based on tri-partite system. In the centre, in an elevated position, was the Kohnadezh, the quarters
of the leadership, nobility, and the king that also served as a keep/acropolis. The second section,
the Sharestan, was the quarters of the knights, petty nobility and men of learning. In the third section,
the Savad, were the farmers and craftsmen. The ideal shape for the city was a circle. The concept had been
copied from the Central Asian nomads and was to serve as a model for the Sasanians and Abbasids
(Baghdad).
As noted by Goldsworthy (1996, 68), the sheer scale of the task of conquering Parthia, doubtless more
than anything else, made the conquest of Parthia impracticable – except perhaps to those emperors like Trajan
and Caracalla who did not really care how costly the campaign would be. In fact, it was largely thanks to
the conquests of Trajan and then later by Septimius Severus (especially in Mesopotamia) that the Romans
obtained such territorial gains that they could mount effective invasions and raids deep into Parthian territory,
and these deep invasions of the Parthian territory did have a strategic consequences. The new territory
in Mesopotamia and the subjection of Iberia and Armenia to Roman influence enabled the Romans to launch
attacks from these forward based locations so fast that it was difficult for the feudal forces to react to these
fast enough. It was because of this and because of the series of civil wars and other threats in the east
(e.g. the Kushans) against the Parthian realm that the Romans were able to repeat Trajan’s attack against
Ctesiphon. The end result of the resulting loss of prestige was the rise of the Sasanian dynasty. This brings up
the only real strategic advantage the Romans had, which was the relative weakness of the position of Parthian
ruler vis-à-vis his magnates – he needed to retain his prestige in the eyes of the warrior caste.

The Parthian Reaction to the Roman Combined Arms Tactics

It was painfully apparent for the Parthians that they could not break up the Roman infantry formation
with their cataphracts and archery as long as the Roman close-order combat formations remained orderly.
Typically the Parthians sought to counter this with the above-mentioned use of guerrilla war with hit and run
tactics until the Romans would become so exhausted that they were no longer able to maintain their orderly
formations. The second method employed by the Parthians was above-mentioned fortifying of their cities so
that these could be expected to defend themselves against the Romans when the Parthian cavalry harassed
Page | 51
the Romans with guerrilla warfare. The third reaction was the lengthening of the armour worn by both
the riders and horses to enable them to face the Roman infantry better also at close quarters. 41
Towards the very end of the Parthian Era, there is also evidence for the introduction of a new tactical
system, the cataphracted camel forces, which the Parthians employed at the Battle of Nisibis against Macrinus
in 217. These mail-clad camel riders used both bows and pikes. In other words, the Parthians tried to use
cataphracted camels to break up the Roman phalanx. See the hypothetical reconstruction borrowed from
Syvänne (2017a, fig. 118). It is also probable that the camels were meant to scare the Roman mounts through
their unfamiliar appearance and smell so that the Roman cavalry would not be able to tie up the Parthian
cavalry forces. It is notable that these expedients occurred at a time when the Parthians had been thoroughly
humbled by the Romans first under Septimius Severus and then by Caracalla. These expedients also occurred
at a time when there were increasing amount of discontent among the native Persian population that did not
consider the Parthians, even though they were also speaking an Iranian dialect, as Persians. This also occurred
against the background of religious upheaval that was exploited by the House of Sasan. In fact, the House
of Sasan portrayed themselves simultaneously as a religiously motivated Zoroastrian movement and as
an Aryan/Persian nationalist movement that sought to revive the glory days of the Achaemenids. The first
Sasanian King of Kings Ardashir I was well versed in ancient and contemporary military history.
He thoroughly reformed the Persian military on the models of Achaemenids while retaining the Parthian type
of cavalry. He even reintroduced the famous Immortals, but this time as 10,000 cataphracted horsemen.
Consequently, it is not too farfetched to say that Ardashir I, just like the Parthians in their last days,
experimented with obsolete military systems in their effort to find a way to defeat the Roman infantry, and
therefore reintroduced the scythed chariots and elephants into the Sasanian military as claimed by the Historia
Augusta (Aelius Lampridius, Alex. Sev. 54). However, these experiments also proved just as ineffective
against the Romans as the cataphract camels of the Parthians.42

Conclusions

In terms of strategy, the Romans were just as poorly equipped to conquer Parthia as the Parthians were
to conquer the Roman east. The former would have required such expenditure of money and resources that it
was beyond the Roman means without the re-introduction universal conscription of the Roman youth – and
this was something that the emperor-dictators were unwilling to do for security reasons. Excluding the reigns
of Trajan and Caracalla the Romans simply lacked the will to spend so much money and energy on
a campaign fraught with many dangers! It was practically impossible for the Romans to defeat the Parthians
decisively on the battlefield. Excluding some very few exceptions, the Parthian cavalry was almost always
able to flee and fight another day, especially so because the heartland of the Parthian monarchy lay in the east.
In order to win the Romans would have needed to annihilate in their entirety at least two massive Royal
Armies in succession, first the Royal Army that the ruler brought against them and then the reinforcements
brought from the east43. This did not happen, because the Parthians were usually led by competent

41
MIELCZAREK (1993) 63. He is quite correct to note that the lengthening of the armour could only have resulted from
the need to improve the cavalry’s ability to fight against Roman infantry.
42
Macrinus’ war vs. Parthians in 217: Dio 79.26.2; Herodian 4.14.3ff. SYVÄNNE (2017a) offers a completely new
reassessment of the Roman and Parthian/Persian methods of waging during the reigns of Septimius Severus, Caracalla and
Alexander Severus. The question of how the Romans fought against the Sasanians is more fully analyzed in WHEELER
(an excellent study and highly recommended) and SYVÄNNE (2017a; Appendix 2), more detailed but still based
on Wheeler) both of which analyze in greater detail the complaints made by Julius Africanus in his Kestoi. Many of these
are also relevant for the Parthian era, which is the reason for Wheeler’s title for the article “Why the Romans can’t defeat
the Parthians: Julius Africanus and the Strategy of Magic”, but strictly speaking Julius Africanus criticized the Roman
tactics at the beginning of the third century in the context of how the Romans fought against the forces of Ardašīr I.
The information provided by the Historia Augusta regarding the use of elephants and scythed chariots is usually quite
needlessly suspected because there does not exist any other concrete evidence for their use. I agree with Yann LeBohec
that it is actually likely that they did. The reason for this conclusion is that Ardashir I claimed to have revived
the Achaemenid Empire. It is not too farfetched to think that it also entailed the revival of many of its military practices
(e.g. the Immortals) and the use of elephants and chariots, the latter of which by the way were still used in India, which
means that the information in the Historia Augusta receives also support from the circumstantial evidence.
43
For example, it is possible that if Macrinus had been able to annihilate the army of Artaban V at the battle of Nisibis in
217 that this could have brought about the collapse of the resistance because the Parthian realm was at the time divided
Page | 52
commanders who wanted to avoid such terrain that would have put their cavalry at risk. The Parthian cavalry
could also make life very difficult for any army trying to march through its lands. In contrast, in defeat,
the Romans had very few chances of making it back to home if they were defeated deep in Iranian territory.
It was at least equally impossible for the Parthians to defeat the Romans if not more so. They did not
possess enough men or resources on top of which their feudal forces lacked the will to campaign in fur flung
places. They did not have sufficiently large and effective infantry forces able to cope with the Roman legions
and they did not possess siege trains unless they resorted to the use of their subject peoples. The feudal system
also precluded the keeping of armies in the field for long times that was required in wars of conquest.
In addition, Rome possessed vastly greater monetary resources and vastly greater population.
Theoretically the Roman Empire did possess the means to conquer Parthia thanks to its use
of combined/joint armies. After the improvements that the Romans introduced under and after Augustus,
it was impossible for the Parthian cavalry to defeat these on the battlefield if these were well-led and had
sufficient numbers. However, it is still clear that the Romans would have needed to enlarge the size of their
armed forces significantly in order to be able to conquer and hold territory, and it was this that the successive
emperors were unwilling to do. Trajan was clearly prepared to do whatever it would have taken, but his
successor Hadrian was not. Similarly, Caracalla was quite prepared to spend whatever it took, but his
successors were not. On the basis of this, one can say that it was mainly thanks to the lack of universally
agreed grand strategy that it was quite impossible for the Romans to conquer Parthia. Every emperor had his
own policies and preferences44 and most of them did not seek to conquer Parthia permanently. One can
therefore say that both powers were roughly evenly matched, but with the difference that the Parthian realm
suffered from far greater internal weaknesses.

Bibliography

Sources
De magistratibus, Ioannes Lydus On Powers or The Magistracies of the Roman State, ed. A.C. BANDY, Philadelphia
1983.
Florus, Epitome of Roman History, tr. E. S. Forster, London/Cambridge, Mass. 1929.
Frontinus: Stratagems. Aqueducts of Rome, ed. Cambridge 1925.
Gotha MS 258, f.110-215, which was edited and translated into German by F. Wüstenfeld in 1880 as Das Heereswesen
der Muhammedaner nach dem Arabichen (Abhandlungen der Historisch-Philologischen Classe der Königlichen
Gesellschaft der Wissenschaften zu Göttingen 26, 1880).
Herodian, History of the Empire from the Time of Marcus Aurelius, tr. C. R. WHITTAKER, vols. I–II,
London/Cambridge, Mass. 1969-1970.
Justin 41.2, 41.4.
Plutarch’s Lives, 9 vols. tr. B. PERRIN, London/Cambridge, Mass. 1950.
Tacitus, The Annals of Imperial Rome, tr. M. GRANT, London 1956.
The Tactics of Aelian, ed. C. MATTHEW,. Barnsley 2012.
The Scriptores Historiae Augustae, tr. D. MAGIE, vols. I–III, London/Cambridge, Mass. 1921-1932.
Zosime, Histoire Nouvelle, ed. F. PASCHOUD, vols. I–III, Paris1971-1989.

into three major groupings (Artaban’s realm; Vologaesus’ realm around Ctesiphon, and Ardašīr’s Persis) and large
numbers of lesser princedoms.
44
It is often assumed that modern states would have some long term grand strategies that they would seek to fulfil in
a rational manner, but in most cases this is a similar mirage as the above because the goals of modern states have the same
tendency to change with every new administration. There is a good discussion of this aspect of modern states in the new
edition of the Roman Grand Strategy (2016) by Edward LUTTWAK. It is a folly to think that all decisions regarding
grand strategy or strategy made by modern leaders would be based on sound assessment of the situation and that
the different persons would share the same views and goals. The Romans were no different and yet they did also have
a grand strategy – it was just that it changed with the needs and goals of each new ruler.
Page | 53
Literature
BISHOP M. C., COULSTON J. C. N. (2006), Roman Military Equipment From the Punic Wars to the Fall of Rome,
Oxford.
COWAN R. (2009), The Battle of Nisibis, AD 217, „Ancient Warfare” 3.5, 29-35.
DEBEVOISE N.C. (1938), A Political History of Parthia, New York.
DOHRENWEND R. E. (2002), The Sling. Forgotten Firepower of Antiquity, „Journal of Asian Martial Arts” 11.2, 28-49.
FARROKH K. (2007), Shadows in the Desert, Oxford.
FARROKH K., KARAMIAN G., DELFAN M., ASTARAKI F. (2016), Preliminary reports of the late Parthian or Early
Sassanian relief at Panj-e Ali, the Parthian relief at Andika and examinations of late Parthian swords and daggers,
„Historia i Świat” 5, 31-55.
GABRIEL R. A., METZ K. S. (1991), From Sumer to Rome. The Military Capabilities of Ancient Armies, New York/
London.
GOLDSWORTHY A. (1996), The Roman Army at War 100 BC-AD 200, Oxford.
GOLDSWORTHY A. (2010), Antony and Cleopatra, London.
LUTTWAK E. (2016), The Grand Strategy of the Roman Empire: From the First Century A.D. to the Third, Baltimore.
MIELCZAREK M. (1993), Cataphracti and Clibanarii. Studies on the Heavy Armoured Cavalry of the Ancient World,
Lódź.
RUGGIERO de P. (2013), Mark Antony. A Plain Blunt Man, Barnsley.
SEAVER J. (1952), Publius Venditius – Neglected Roman Military Hero, „Classical Journal”, 47, 275-300.
SHAHBAZI A. Sh. (1986), Army, ,,Encyclopaedia Iranica”, online edition, retrieved from
http://www.iranicaonline.org/articles/army-i, 2.12.2016.
SKUPNIEWICZ P. (2011), Sassanid society and the army it spawned. King, knights and pawns, „Ancient Warfare” 5. 3,
14-19.
SYVÄNNE I. (2004), The Age of Hippotoxotai. Art of War in Roman Military Revival and Disaster (491-636), Tampere.
SYVÄNNE I. (2009), The Campaign and Battle of Sambre in 57 BC, ,,Saga Newsletter” 117, 5-16.
SYVÄNNE I. (2013), Arrian, [in:] Philosophers of War, D. COETZEE, L W. EYSTURLID (eds.), Santa Barbara/Denver/
Oxford.
SYVÄNNE I. (2014), Persia, la caida de un imperio, „Desperta Ferro” 24, Julio 2014.
SYVÄNNE I. (2015), A Military History of Late Rome 284-361, Barnsley.
SYVÄNNE I. (2017), A Military History of Late Rome 361-395, Pen & Sword forthcoming.
SYVÄNNE I. (2017a), Caracalla. A Military Life, forthcoming.
SYVÄNNE I. (2017/18), A Military History of Late Rome 395-425, Pen & Sword forthcoming in 2017 or 2018.
VERSTANDIG A. (2001), Histoire de l’Empire parthe, Brussels.
WHEELER E. L. (1997), Why the Romans can’t defeat the Parthians: Julius Africanus and the Strategy of Magic, [in:]
Roman frontier studies 1995. Proceedings of the XVIth International Congress of Roman Frontier Studies, Oxford, 575-
579.
WOLSKI J. (1993), L’Empire des Arsacides, Louvain.
WYLIE G. J. (1993), P. Venditius – from novus homo to ‘military hero’, „Acta Classica” 36, 129-141.

Summary
Parthian Cataphract vs. the Roman Army 53 BC-AD 224

This article provides a short overview of the Parthian military and it tactics, and what were the Roman responses to
that and what were the Parthian countermeasures against the Roman methods from ca. 53 BC until AD 224. It also
suggests that when the sources claim that the Parthian monarchs fielded massive numbers of cataphract cavalry that we
should really accept what these sources state: namely that the entire Parthian cavalry force of Parthia proper was really
encased in armour as cataphracts.

Keywords: Parthia, Parthian military, cataphracts, Roman military, tactics, Iran, Persia

Page | 54
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 - 2464
Morteza KHANIPOOR (University of Tehran, Iran)
Hosseinali KAVOSH (University of Zabol, Iran)
Reza NASERI (University of Zabol, Iran)

The reliefs of Naqš-e Rostam and a reflection


on a forgotten relief, Iran
Keywords: Naqš-e Rostam, Elamite, Sasanian, Relief

Introduction

Like other cultural materials, reliefs play their own roles in order to investigate ancient times of Iran
as they could offer various religious, political, economic, artistic, cultural and trading information. Ancient
artist tried to show beliefs of his community by carving religious representations on the rock. Thus, reliefs are
known as useful resource to identify ancient religions and cults. As the results of several visits to Naqš-e
Rostam by the author, however, a human relief was paid attention as it is never mentioned in Persian
archaeological resources. The relief is highly similar to known Elamite reliefs in Fars and Eastern Khuzistan
(Izeh). This paper attempts to compare the relief with many Elamite and Sasanian works and, therefore,
the previous attributed date is revisited.

Fig.1. Map showing archeological sites, including Naqš-e Rostam, on the Marvdasht Plain (after Schmidt, 1939: VIII )


PhD. student in Archaeology; khanipoor.m@ut.ac.ir

Assistant Professor, Faculty of Arts and Architecture; kavosh47@yahoo.com

Assistant Professor, Department of Archaeology; r.nasery@gmail.com
Page | 55
Naqš-e Rostam

To the south of Iran and north of Persian Gulf, there was a state known as Pars in ancient times. This
state was being occupied by different peoples such as Elamite through time resulted in remaining numerous
cultural materials at different areas including Marvdasht plain 1 confirming its particular significance.
The Marvdasht plain is known as cradle of both local and Elamite cultures and civilizations (fig.1). The
remains of four periods are seen at Naqš-e Rostam: Elamite, Achaemenian, Sasanian and late Islamic.

Fig. 2. The location of the relief at Naqš-e Rostam

Research backgrounds of Naqš-e Rostam

The first archaeological excavations at Naqš-e Rostam directed by Schmidt2 who described the site in his
Persepolis, volume III, without noting the relief. Hermann, 3 Vandanberghe,4 Sami,5 Shahbazi,6 Saeedi7 and
Mosavi Haji8 have also investigated Naqš-e Rostam remains. In addition, Vandanberghe, 9 Amiet,10 Porada,11
Hinz12 and Saraf13 have described the Elamite relief which later destroyed in Sasanian period.

1
SHAHBAZI (1979) 15.
2
SCHMIDT (1939; 1970).
3
HERRMANN, HOWELL (1977); HERRMANN, MACKENZIE (1989).
4
VANDANBERGHE (1983).
5
SAMI (1952).
6
SHAHBAZI (1979).
7
SAEEDI (1997).
8
MOSAVI HAJI (1995).
9
VANDENBERGHE (1983) 29.
10
AMIET (1966) 560-562,
11
PORADA (1965).
12
HINZ (1972).
13
SARAF (2007) 14-17.
Page | 56
Fig. 3. The location of the relief at Naqš-e Rostam

Fig. 4. (left). Drawing of the human relief, Fig.5. (right) drawing presented by M. Roaf (1974: 200)
Page | 57
Fig. 6. A reconstruction of previously known Elamite relief at Naqš-e Rostam

The Elamite reliefs at Naqš-e Rostam

The oldest relief at Naqš-e Rostam belongs to Elamite period. Then, Bahrām II replaced it with his
figure and grandees but the previous relief has been remained slightly. Two scenes can be identified
in Elamite period. The first scene can be recognized regarding Kurangon relief. Although Elamite relief has
been destroyed intentionally, a god and a goddess sitting on a snake-shaped throne can be identified.
The figure of goddess can be well identified by a long-corrugated dress. Like gods of Kurangon reliefs, such
gods have been shown on their left profiles on the right side of the scene. There are some figures in front
of them who are moving towards Elamite gods. There are two figures on both sides of Sasanid reliefs, one
of them belongs to a king from new Elamite period who is on the left side and the other relief has been carved
with a crenate crown on the right side. The datelines of such reliefs have been discussed for several times.
Prada believed that reliefs of old Elamite period dated back to several centuries ago before Kurangon relief
and two side reliefs belonged to new Elamite period.14 Hinze thinks that Durham scene is one thousand years
newer than Kurangon relief.15 According to Amiet, the reliefs in the first scene synchronized with Kurangon
and Durham scene belongs to new Elamite period.16

14
PRADA (1978).
15
HINZE (1964) 43.
16
AMIET (1966) 560-562; POTTS 1999.
Page | 58
Fig. 7. The drawing of Kurangon relief in which some figures similar to the discussed relief are shown (Saraf 2008: 85)

Fig. 8. Kull-e Farah II relief (Saraf 2008: 92)


Page | 59
Fig. 9. (left) Kull-e Farah III relief, Fig. 10. (right) Kull-e Farah V relief

Fig. 11. Kull-e Farah IV relief (Saraf 2008: 115)

Page | 60
Fig. 12. Eshkaft-e Salman III&IV (Saraf 2008: 119)

Fig. 13. Hajiabad relief (Saraf 2008: 104)

Page | 61
Achaemenian reliefs at Naqš-e Rostam

It seems that such location has been very important in Achaemenian period such that it is the tomb
of four kings. There is an inscription in one of the tombs showing it is the tomb of Dariush I. The other three
tombs have been assigned to Xerxes, Artaxerxes and Dariush II. Furthermore, there is a cubic stone structure
in front of the tombs and its function has been discussed for several times.
Kaʿba-ye Zardošt is a cubic stone structure with staircases and it is exactly in front of the tomb
of Dariush II. The type of materials used in the structure is white limestones. The archeologists and
researchers always conflicted about the application of Kaʿba-ye Zardošt structure and many viewpoints and
interpretations have been stated about its application. But the presence of a similar structure in Pasargad will
make interpretation of Kaʿba-ye Zardošt structure difficult. Any probability should be measured with its
conditions and a similar interpretation should be considered for both structures. Some archeologists believe
that such structure is a tomb and some others such as Ghirshman and Schmidt believed that Kaʿba-ye Zardošt
had been a fire temple where the holly fire had been kept and it was used in rituals. Rawlinson and Walter
Hening believed that such structure was a treasure house and a place for keeping religious documents and
Avesta. Some believe that this is the temple of Anahita. They also believed that the sculpture of Anahita had
been kept in Kaʿba-ye Zardošt. Shapur Shahbazi believes that Kaʿba-ye Zardošt is an Achaemenian tomb and
it was used to keep religious documents in Sasanid period.

Achaemenian tombs of Naqš-e Rostam

Achaemenian kings built their tombs on Kuh- Hussein walls (Naqš-e Rostam) which belong to Dariush
the great, Xerxes, Artaxerxes I and Dariush II. Since such tombs are similar to each other, only the tomb
of Dariush is described here. The exterior view of the tomb is a cliff with 60 m high which resembles to
a cross with 22 m high. At the upper part of the tomb, Dariush was sitting on a throne which was carried on
the shoulders of people from different lands. The symbol of Forouhar and a brazier have been carved in front
of him. There are 9 graves in the tomb showing that in addition to Dariush, his relatives have lied there
as well. But there is no evidence to assign such 9 graves to certain individuals. In outer part of the tomb, there
are two inscriptions in old Persian, Elamite and Akkadian languages. The upper part of the tomb shows throne
image which pillars were built in form of lion paws and twenty-eight individuals (in two rows) carried it on
their shoulders and two individuals were carrying the top and bottom of the throne. Dariush, wearing
a Persian clothing, holding a bow in his left hand, standing on a three-stair platform, stretched his right hand
towards the brazier and Forouhar symbol is placed above his head. A complete circle is seen on the right
corner in which there is an arc. Some of his relatives and followers are seen in his both sides. Since, the right
hands of both Hormizd and Dariush have been carved similarly in details, the relief shows the direct
relationship of the king with the god whose desire was very effective on the acts of the king.17

Sasanid reliefs at Naqš-e Rostam

In Sasanid period, the area of Naqš-e Rostam has been religiously and nationally important. Therefore, it
is accepted that there is a fence in front of the area. The design of tower and castles is clearly obvious by
aerial map. It is not clear whether Ardašīr I had exact information about Achaemenians but the fact that his
son, Šāpur II, and him carved reliefs next to the reliefs of their Achaemenian peers at Naqš-e Rostam showed
a cultural and political strategy for past imitation. In this location of Sasanid period, reliefs have been created
in seven points. There are two scenes in two points.

17
SCHMIDT (1939; 1970).
Page | 62
Fig. 14. Narseh relief at Naqš-e Rostam

Fig. 15. The drawing of Narseh relief at Naqš-e Rostam (Herrmann and Howell 1977, Fig. 2

Page | 63
Investiture of Ardašīr I by Hormozd

The first Sasanid relief belongs to investiture of Ardašīr who is on the southernmost part of Naqš-e
Rostam. In this relief, Sasanid king was riding a horse to take the power ring from Hormozd. Two human
figures are seen beneath horses' hooves of Ardašīr and Hormozd. Undoubtedly, such relief has been assigned
to Ardašīr due to its inscription. Most researchers believe that Hormozd is the one who is riding against
Ardašīr18 but Overleat stated that he was a great Zoroastrian priest who can be Babak, the father of Ardašīr.19
Most researchers believe that the person beneath the horse's hoof is Ardavān V but Sami believed that he was
one of pretenders of Ardašīr dynasty. 20 According to Kaim, he is Ardavān IV. 21

Grandee relief of Bahrām II

There is a scene from Sasanid period on Elamite relief. In this relief, the king and grandees have been
drawn. All researchers believe that the relief belongs to Bahrām II. Some researchers believe that the first
person on the left is Šāpurduxtak, the queen of Bahrām II. 22 The person in the middle of the relief is Bahrām
II who is standing on the left in full-height. There are three busts on the left and five busts on the right side of
Bahrām II. All of these people are looking at the king.

The horseback battle of Bahrām II?

Horseback battle of Sasanid king has been drawn beneath the tomb of Dariush II. Most researchers
believe that the king of this relief is Bahrām II.23 Schmidt stated that it belonged to Šāpur II24 and according to
Mosavi Haji, he belongs to Bahrām IV.25

The horseback battle of Hormozd II against Ādur Narseh

There are two scenes beneath the tomb of Ardašīr I. The upper relief has partly erased. the lower relief
shows the battle of the Sasanid king. In this relief, Hormozd II has been crowned. A party has been carved
exactly above the relief of Hormozd II's battle which lower part has destroyed slightly the upper edge
of Hormozd II's battle. According to Schmidt, it shows that the upper relief is newer. Since the relief is
incomplete, it is clear that there was no enough time to complete the relief. 26 For this reason, the relief belongs
to Ādur Narseh who became the king for few months and he was discrowned by grandees in 309. 27

Triumph of Šāpur I

One of the scenes that is seen in several sites is the triumph of Šāpur I against Roman emperor. The king
is riding a horse while he is taking one's wrist with his right hand who is wearing a Roman clothing. A person
was on his knees opposite the king, stretched his both hands towards the king and wanted the king to forgive
him. Undoubtedly the king is Šāpur I but there are contradictory views about the two other persons. Many

18
SAREE (1921) 35; SCHMIDT (1970) 123; SHAHBAZI (1979) 36; LEVIT-TAWIL (1993)151; KAIM (2009) 409;
GRABOWSKI (2009) 24; CANEPA (2013) 865.
19
OVERLEAT (2013).
20
SAMI (2009) 132.
21
KAIM (2009) 409.
22
SCHMIDT (1970).
23
CHRISTENSEN (1903); VANDEN BERGHE (1959); CANEPA (2013) 867; SAMI (2009) 135; HAERINCK,
OVERLAET (2009) 533.
24
SCHMIDT (1970) 136.
25
MOSAVI HAJI (1995) 116.
26
SCHMIDT (1970) 135.
27
SHAHBAZI (1979) 124.
Page | 64
researchers believe that the person standing opposite the king is Cerdias. 28 Some others believe that the person
on his knees is either Philip Arab29 or Valerian.30

The horseback battle of Bahrām II against Bahrām VI

There are two carved reliefs beneath the tomb of Dariush the great at Naqš-e Rostam. Each relief shows
a horseback battle in which Sasanid king overcame the enemy. The upper relief has been attributed to Bahrām
II due to the crown on his head.31 Ali Sami believes that he is Bahrām V,32 Gall believed that he was Bahrām
IV.33 The helmet on the king's head is in form of a tall sphere located between two wings of a bird. Such
helmet is like a crown that has been minted on the coins of Bahrām II. Therefore, it is more probable
to ascribe this helmet to Bahrām II. There is another relief beneath the first relief showing the horseback battle
of Sasanid king. It is difficult to recognize the real identity of the king because some parts of his crown have
been broken. Some researchers such as Zareh, Herzfeld, Vanden Berge and Shahbazi believed that both reliefs
belonged to Bahrām II. Schmidt believes that the relief belongs to Bahrām III.34 According to Mosavi Haji,
it belongs to Bahrām VI.35

Investiture of Narseh by Anahita

There have been many discussions about such relief and its figures. Ker Porter believed that the relief
belonged to the marriage of Bahrām II with an Indian princess.36 Texier stated that it belonged to Xusrō II
Parvēz and his wife.37 Nowadays, there is no doubt on the identity of the king. The role of Narseh is well
identified by the crown on his head. But there are some contradictory discussions about the queen. Most
researchers believe that she is Anahita38 but Weber does not agree with them. 39 Shahbazi believes that
the relief shows Narseh and Šāpurduxtak II.40

A reflection on a forgotten relief of Naqš-e Rostam

Lastly, M. Roaf41 found a new relief during his visit to Naqš-e Rostam; he presented an incomplete
drawing of the relief (fig.5) and attributed it to the Sasanian king Narseh without any reasonable discussion.

Relief description

In an area between the relief attributed to Narseh and relief of warriors under the tomb of Darius,
the Great,42 one more relief is seen which is so close to the ground surface that its lower parts were even
buried (pl.2). The relief has been heavily damaged through time so that details are hardly recognizable.
However, a single human figure is represented inside a somewhat rectangular panel with 138 by 60 cm in size
and 135 cm in height as well as less than 10 cm in depth. Head, foot and hand are shown in profile facing

28
SAMI (2009) 136; MOSTAFAVI (1965) 41; SARRE (1921) 36; VANDEN BERGHE (1959).
29
GHIRSHMAN (1962); CANEPA (2013) 86; OVERLAET (2009) 462; MACDERMOT (1954) 78; RICCIARDI (2003)
61.
30
SARRE (1921) 36; HERZFELD (1935) 83; SCHMIDT (1970) 127; VANDEN BERGHE (1984) 71; HAERINCK
(1999) 59.
31
SHAHBAZI (1979); VANDEN BERGHE (1984) 82; CANEPA (2013) 868; GRABOWSKI (2009) 33.
32
SAMI (2009) 137.
33
GALL (1990).
34
SCHMIDT (1970) 131.
35
MOSAVI HAJI (1995) 118.
36
KER PORTER (1882) 534.
37
TEXIER (1842) 228.
38
SARRE (1921) 37; GHIRSHMAN (1962); SCHMIDT (1970) 134; SHAHBAZI (1979); VANDEN BERGHE (1984)
83; LEVIT-TAWIL (1993) 44; HAERINCK (1999) 55; HERRMANN (2000) 42; SAMI (2009).
39
WEBER (2010) 312.
40
SHAHBAZI (1983) 263.
41
ROAF (1974) 200.
42
SCHMIDT (1970).
Page | 65
right; hands raised in front of the face, but because of erosion through time their precise position is unclear.
Right foot is outlined in the front and the left one in the back perhaps indicating moving position of
the worshiper's figure. Right foot is so damaged that almost vanished and hardly visible. Hairs are somewhat
long coming down to the shoulder. Apart from nose, other facial details are highly eroded. Figure is wearing
a pointed simple cap and dressing up with a long robe while foot is naked (pl. 3-4).

Elamite comparisons

The following Elamite elements are seen in the relief:


Standing position facing right with representation in profile same as those three persons in front of god
in Kurangon relief (Fig.7), Kul-e Farah I, II (Fig.8), III (Fig.9) a V (Fig.10), Eshkaft-e Salman III and Hajabad
relief.
Worshiping representation with raised hands in front of the face (Saraf 2008:74), an issue which is also
seen Kul-e Farah II (Fig.8), V (Fig.10) and Hanne figure in Kul-e Farah I (Fig.14) as well as Eshkaft-e
Salman III (Fig.12).
Dressing up with long rope same as main figure of Kurangon relief (Fig.7), right relief of Naqš-e Rostam
(Fig.6), Kul-e Farah I, III (Fig.9), V (Fig.10), VI (Fig.11) and Qaleh Toll.43
Representing naked foot, an element visible in all Elamite figures who are taking part in ritual banquet. 44
Possible moving position figured by back foot similar to sconces in Kurangon and other places where
worshiper is coming to ritual banquet from right orientation.
Representing a kind of bonnet orienting frontward which is very close to the second person who is
standing in front of god in Kurangon relief.

Sasanian comparisons

Though Roaf45 sees this relief as a Sasanian work attributed to Narseh, he presented no evidence
in support of his view. In order to consider Roaf's view, therefore, a comparison between the relief and the
Narseh relief itself is here discussed. In Narseh relief, representing circular diadem of kingship offered
by Anahita to the king, figure is depicted in a relatively real size; head turned 90 degree and represented
in profile while foots are shown in frontal in opposed direction. The king has a crown surmounted with a big
sphere; hairs are luxuriant curls on his shoulders; Narseh is getting kingship diadem with his right hand while
keeping with left hand a slung sword from waist belt. He is wearing a tough cloth, plaited rope and loose
trouser (Fig.14,15). In contrary, the aforementioned relief is less than real size representing head, body and
foots in profile with a small bonnet orienting frontward, smooth shoulder-length hairs, raised hands in front
of face indicating prayer and simple long rope, all different from Narseh relief which depicted elegantly.
In terms of sculpting style, cloth and standing position, this relief is also different from Sasanian reliefs.
As seen in Naqš-e Rostam, in Sasanian sculpting art a variant panel was firstly established and then desired
figures were depicted inside it. Additionally, figures were usually represented in real size unless numerous
figures were needed to be appeared in the scene. These mentioned comparisons, therefore, could weigh
an Elamite time more heavily than Sasanian.

Conclusion

The Elamite reliefs and Naqš-e Rostam have been discussed for several times. Different views have been
expressed about Elamite and Sasanid reliefs of Naqš-e Rostam and most characters of each relief have been
discussed and analyzed. A single relief has been introduced but it has not been referred to yet. Only Michel
Roof has visited this relief and addressed it briefly. He believes that the relief belongs to Sasanid period and
character of Narseh. The size and depth of reliefs are smaller than other Sasanid reliefs. The state of standing,
clothing and details are very similar to the Elamite reliefs. Comparison of the destruction of such relief with
other Sasanid reliefs and Narseh located several meters from this relief showed that such relief was older than

43
SARAF (2008).
44
SARAF (2008) 74.
45
ROAF (1974) 200.
Page | 66
other Sasanid reliefs. However, we cannot refuse that such relief belongs to Sasanid period. This essay hopes
that different researchers pay attention to this relief in order to date it more accurately.

Bibliography:

AMIET P. (1972), Glyptique Susienne des origines à l'époque des Perses Achéménides. Cachets, Sceau-cylindres
et empreintes antiques découverts à Suse de 1913 à 1967. Volume I : Texte - Volume II : Planches, ,,Mémoires de la
Délégation Archéologique en Iran” 43.
CANEPA M. (2013), Sasanian Rock Reliefs, [in:] The Oxford Handbook of ancient Iran, D. POTTS (ed.),Oxford, 856-
877.
CHRISTENSEN A. (1903), Persien, Salmonsens Konversationsleksikon. bd. XIV. København.
Gall H. Von (1990), Das Reiterkampfbild in der Iranischen und Iranisch Beeinflussten Kunst Parthischer und
Sasanidischer Zeit, Berlin.
GHIRSHMAN R. (1962), Parthes et Sassanides, Paris.
GRABOWSKI M. (2009), Wczesnosasanidzkie reliefy skalne Iranu, ,,Studia i Materialy Archeologiczne” 14, 17-53.
HAERINCK E. (1999), Une tradition iranienne; L’art des bas-reliefs rupestres, ,,Dossiers d'Archéologie” 243, 54-60.
HAERINCK, E., OVERLAET B. (2009), The Sasanian Rock Relief of Bahram II at Guyum (Fars, Iran), ,,Iranica
Antiqua” 44, 531-558.
HERRMANN G. (2000), The Rock Reliefs of Sasanian Iran, [in:] Mesopotamia and Iran in the Parthian and Sasanian
Periods, Rejection and Revival, C. 238 BC- 642 AD, J. Curtis (ed.), London, 35-45.
HERRMANN G., HOWELL R. (1977), Naqsh-i Rustam 5 and 8, Sasanian Reliefs attributed to Hormuzd II and
Narseh, Iranische Denkmäler 8, Berlin.
HERRMANN G., MACKENZIE D. N., HOWELL R. (1989), The Sasanian rock reliefs at Naqsh-i Rustam: Naqsh-i
Rustam 6, the triumph of Shapur I, representation of Kerdir and inscription, Iranische Denkrnaler 13, Berlin.
HERZFELD E. (1935), Archaeological History of Iran, Oxford.
HINZ W. (1972), The Lost World of Elam, London.
KAIM B. (2009), Investiture or Mithra,Towards a new Interpretation of so called Investiture Scenes in Parthian and
Sasanian Art, ,,Iranica Antiqua” 44,404-415.
KER PORTER R. (1821-2), Travels in Georgia, Persia, Armenia, ancient Babylonia, &c. &c. during the years 1811.
1818, 1819, and 1820, London.
LEVIT-TAWIL, D. (1993), Re-dating the Sasanian Reliefs at Tang-e Qandil and Barm-e Dilak: Composition and Style as
Dating Criteria, ,,Iranica Antiqua” 28, 141-168.
MACDERMOT B. C. (1954), Roman Emperors in the Sasanian Reliefs, ,,The Journal of Roman Studies” 44, 76-80.
MOSTAFAVI M.T. (1965), Sasanian Reliefs at Fars, ,,Journal of the Society of Iran Ancient Culture” 3.
OVERLAET B. (2009), A Roman Emperor at Bishapur and Darabgird: Uranius Antonius and the black Stone of Emesa,
,,Iranica Antiqua” 44, 461-502.
OVERLAET B. (2013), And man created god? Kings, priests and gods on Sasanian investiture reliefs, ,,Iranica Antiqua”
48, 313-351.
PORADA E. (1965), The Art of Ancient Iran, New York.
POTTS D. T. (1999), The Archaeology of Elam, Cambridge.
RICCIARDI R. A. (2003), A Reconsideration of the Iconography of the Triumphal Reliefs of Shapur I, M A thesis,
University of Cincinnati.
ROAF M. (1974), Two Rock Carvings at Naqsh-i Rustam, ,,Iran” 12, 199-200.
SAMI A (2009), Sassanid civilization, Tehran.
SARAF M. R. (2005), The Religion of Elamite Tribe (ca.5000-2600 BP.), Tehran.
SARRE F. (1921), L'art de la Perse Ancienne, Paris.
SCHMIDT E. (1939), The treasury of Persepolis and other discoveries in the home land of the Achamanians, Chicago.
SCHMIDT E. (1970), Persepolis III.The Royal Tombs and Other Monuments, Chicago.
SHAHBAZI Sh. (1979), Illustrated Description of Naqsh-e Rustam, Persepolis.
SHAHBAZI Sh. (1983), Studies in Sasanian Prosopography I, Narse Relief at Naqshe Rustam, ,,AMI” 16, 255-268.
TEXIER Ch. (1842), Description de L Armenie, La Mesopotamia, etc, Paris.
VANDEN BERGHE L. (1959), Archéologie de l’Iran Ancien, Leiden.
VANDEN BERGHE L. (1983), Reliefs Rupestres de l’Iran ancien, Brussels.
VANDEN BERGHE L. (1984), Reliefs Rupestres de l’Iran ancien. Brussels.
WEBER U. (2009), Wahram II. König der Könige von Ērān und Anērān, ,,Iranica Antiqua” 44, 559-643.
WEBER U. (2010), Wahram III. König der Könige von Ērān und Anērān, ,,Iranica Antiqua” 45, 353-394.
Page | 67
Summary

The reliefs of Naqš-e Rostam and a reflection on a forgotten relief, Iran

As one of the most important archaeological sites in Iran and also because of its holiness, Naqš-e Rostam was
always being paid attention through historic periods. The earliest remain of the site goes back to Elamite period while
many more reliefs were then added in the Achaemenian and Sasanian periods. Except for the Elamite relief which later
vanished as Bahram II relief was made over it in the Sasanian period, other reliefs of Naqš-e Rostam date to Sasanian
period. However, it seems that there is one more relief which must be dated to Elamite time. This includes a standing
human who has raised his hand in front of his face while represented in profile facing right. The relief was firstly
introduced by Roaf who attributed it to Narseh, the Sasanian king. This paper firstly describes the relief and secondly
suggests an alternative Elamite date as the result of comparative investigations.

Keywords: Naqš-e Rostam, Elamite, Sasanian, Relief

Page | 68
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 - 2464
Gholamreza KARAMIAN (Azad University, Tehran)
Kaveh FARROKH (University of British Columbia, Canada)

Sassanian stucco decorations from the Ramavand (Barz Qawaleh)


excavations in the Lorestan Province of Iran
Keywords: Stucco, Sassanian art, Barz Qawaleh, Lorestan, Bard Qawela, Barz-Q town, ancient Iranian art.

I. Introduction:

The site of Barz Qawaleh (transcription in accordance with the old Lori version of the name) is located
at latitude N 47º09΄112˝ and longitude E 33º20΄175˝, in the vicinity of the village Ramavand in Lorestan
province, western Iran. The site was discovered in 2007 during the archaeological survey conducted by S. R.
Seyedin Boroujani of the Iranian Center for Archaeological Research. Proper archaeological investigations
were initiated in 2008 by G. Karamian, A. Mansouri and M. Mohamadi. The excavations allowed permitted
identification of the site as a late-Sasanian / early-Islamic settlement. The site measures ca. 18 ha, and must
have been one of the largest and most important Sassanian settlements in the region of Lorestan.

Fig.1. Map showing the location of Lorestan province in Iran.


karamianreza@yahoo.com

manuvera@aol.com
Page | 69
Fig. 2. The location of Barz –Q site in the bank of Seimarhe River in Lorestan (Map by Mahmoodi and Mansouri.)

Fig. 3. Topography map of Barz-Q provided by Kamyar Abdi, 2010

Page | 70
Further field research directed by G. Karamian and K. Abdi, also served the function of rescue
excavations. They were conducted in the autumn of 2010, just before the planned opening of the dam
on Seymareh river. The excavations, although limited in extent and time, provided important information
on architecture and art of the late Sassanian period. Unfortunately, some portions of the site had been looted
by robbers before the arrival of archaeologists, and fragments of stucco decoration scattered by the looters
were collected by M. Mansouri and transferred to the Cultural Heritage Organization of Lorestan.

Fig. 4. Main façade of Op.1 complex of Barz-Q excavated by Abdi

Three trenches (Operations 1, 2, & 3) were opened in the northern part of the site. During
the excavations archaeologists unearthed monumental architectural remains that will be discussed elsewhere.
The present paper deals solely with the stucco ornamentation that once embellished the interiors of these
structures.
The main form of architectural decoration at Barz Qawaleh was a gypsum coating applied after
the construction of the walls. This simple method was used mostly for the walls unearthed in the Operation 2.
Another, and much more elaborate, method involved a use of moulds that allowed producing multiple plaques
or panels with identical pre-fabricated designs and patterns. Many such panels, including some intact pieces,
were found inside the structure excavated during Operation 1 (Fig. 5: D, B, E), and these will be described
in detail in the following paragraphs.

Page | 71
A. Line is showing the location of the finding stuccoes (A1)
B. Location of intact stuccos with swastika motif in site
C. Place of finding stuccos pieces with human motifs.
D. Location of intact stuccos with tulips motif in site.
E. Location of intact stuccos with floral design (semi cylindrical pattern that applied in the corner of
the wall).
F. Location of winged and boar motifs

Page | 72
G. The line separating the architectural remains after Sassanian period (G1)
H. Unexcavated area and symmetrical reconstruction (H1)

Page | 73
Fig. 7. Area of Op.2 complex excavated by Karamian teams (Supervisor trench Mostafa Rashidy and Masoud
Biranvand)

Fig. 8. Showing the architectural features in Op.2

Page | 74
II. Forms of stucco panels:

In terms of form, stucco pieces of the architectural decoration found at Barz Qawaleh may be divided
into four groups:

1. Circular forms
2. Rectangular forms (decorative bands)
3. Square forms
4. Semi-cylindrical forms

1. Circular plaques, most often depicting floral designs, were especially popular in the stucco decoration
of Barz Qawaleh. It seems that such forms were produced from circular moulds. In some cases circular
plaques might have been applied to stucco tiles of other shapes (Fig. 16).

2. Rectangular panels were mostly used to create decorative bands, often with repetitive designs. Such
stucco bands were attached to the flat surface of walls. In Barz-Qawaleh they were sometimes found in situ,
still attached to the wall (Figs. 17, 18, 19, 21).

3. Square panels were decorated with various representations including zoomorphic, anthropomorphic
(Figs. 9, 12, 13, 14), floral and geometric designs (Fig. 22). Traces of such square panels were observed
in the gypsum mortar on the inner side of the fallen arch discovered in Operation 1, but they were also used
to decorate walls. Parallel examples of this kind of decoration may be found in the palace of Ashur and
the palace of Bishapur in Fars province.1

4. Semi-cylindrical pieces of stucco were applied in the corners of interiors. This type of stucco
decoration usually depicted floral designs with long stems and leaves (Fig. 23).

III. Representations on the stuccos from Barz Qawaleh:

In general the main features of the iconography employed in stucco decoration throughout Parthian and
Sasanian periods are symmetry and repetitive motifs. The stuccos from Barz Qawaleh also follow this basic
pattern. They represent a wide variety of themes, including floral, zoomorphic and figural designs that will be
described in detail below.

The Woman (Fig. 9, 10, 11)


Dimensions unknown.

The exact provenance and circumstances of discovery of this extraordinary and intact piece of stucco are
thoroughly unclear. The photo published in the present paper (Fig. 9) was provided to the author by a local
resident, but neither circumstances nor date of taking of the picture are known. Nevertheless, some broken
pieces (Figs. 10, 11) of panels with the identical representation were obtained by archaeologists during
the excavations at the Barz Qawaleh site.
The panel shows a fully frontal female figure inside an architectural frame formed by an arch decorated
with a row of leaf-shaped elements, and set atop a double ledge ornamented with circular elements. At both
bases of the arch, on the ledge, sits a bird (perhaps a bird of prey) with closed wings, its entire body turned
outward and only its head turned inward. The woman stands on a fluted trapezoidal base, and is flanked
by two crouching figures of winged-dogs. Similar to the birds above them, the winged dogs are turned
outward and their heads are turned inward. Symmetrically, on both sides of the arch there is a representation
of a stylized tree or grapevine in between which a figure of monkey is shown.

1
GHIRSHMANN (1962) 140, fig. 179; KRÖGER (1982) 195-196.
Page | 75
Fig. 9. Human motif Stucco frame from Barz-Q. With the exception of this picture all the following photoes have taken
by the author in 2010

The woman is dressed entirely according to Sassanian fashion: i.e., in a long draped dress with long
sleeves, a girdle on her waist and a long shawl hanging from her shoulders. Her hair is braided neatly on both
sides of her head. She wears a necklace of eight round elements that encircle her neck, and three other in
the middle, which have a teardrop shape and hang down to her chest. On her wrists are plain bracelets,
whereas her ankles are decorated with bracelets of small oval elements.
The bare feet of the woman are turned outwards. Her arms are bent at the elbows and her hands are level
with her shoulders. In her left hand, the lady holds a three-branched plant with flowers of five petals. On her
right hand, with closed palm, rests a relatively small bird of unknown specie that has slightly spread its wings.
One of the broken pieces of the stucco (Fig. 10) discovered during Operation 1 depicts the figure of
the woman from knees upwards, with a part of the arch above her head. The second one found nearby shows
the complete figure of a winged-dog (Fig. 11). However, both pieces do not come from the same panel.
Similar representations of a woman standing under an arch may be found on Sasanian silver vessels
located at the Hermitage Museum. 2

2
TREVER, LUKONIN (1987) figs. 19, 80.
Page | 76
Fig. 10.

Fig. 11.
Page | 77
Peacock (Fig. 12)
Length 30 cm, width 30 cm.

Among the stucco panels from Barz-Qawaleh several bear an image of peacock. The one reproduced
in the present article is shown inside a circle formed by two rows of small round elements. The corners of
the panel are decorated with a floral pattern. A similar decorative frame may be found in the stucco designs
from Ctesiphon.3 In his beak, the peacock holds an object resembling a necklace with three oval stones
hanging in the middle.

Fig. 12. Peacock motif from Barz-Q stucco

These representations are very similar to the peacocks depicted on the dresses of the bride's entourage
from the palace of Afrasiab in Samarkhand, dated to ca. 6 th century AD.4
The peacock was one of Anahita’s holy creatures but it may be also found Greco-Roman and Christian
art, where the bird symbolizes a soul drinking water from the fountain of life. 5 The Iranian peacock derived
from this same background: Just when or how it was absorbed into Iranian iconography has not been precisely
determined. It seems likely, however, that this occurred via the figure of Anahita who was the Iranian goddess
of water and fertility. A certain passage in the account of Tabari leads us to believe that the peacock remained
a sacred bird until 9th century AD. In the above-mentioned passage, Tabari mentions a fire temple in Bukhara,
adjacent to which there was a building where peacocks were kept. 6

3
KRÖGER (1982) 54, fig. 24.
4
FELTHAM (2010) 20, fig. 12.
5
GELFER (1986) 131.
6
GELFER (1986) 131.
Page | 78
Boar’s head (Fig. 13)
Length 30 cm, width 30.1 cm.

Wild boar representations appear in various branches of Sasanian art. The boar’s head motif from Barz
Qawaleh is turned toward the right, and is surrounded by a circular frame decorated with grapevines. It may
be easily compared with stucco panels from Tepe Hesar at Damghan (Pennsylvania Museum of Art).7
The latter, however, is turned toward left, and the grapevine motif surrounds the circular frame.

Fig. 13. Boar motif from Barz-Q

The boar is often considered as a symbol of victory and protection for the one who possesses xwarreh.
It is said to be a representation of Verethragna, god of victory. 8 This example of the use of zoomorphic
imagery supports the theory that Sassanian artists intentionally replaced anthropomorphic images of deities.
A ram, a boar, and the sēn-murw are recurrent motifs in the art of the Sasanian period, and even later on, as
they are found on silk clothes from western China through Sogdiana to medieval Byzantium. 9
The ram and wild boar, common motifs in Sassanian stucco, were deemed the sacred animals of the war
god Verethragna.10

7
SCHMIDT (1937) 333, fig. H1323 and POPE (1938-1939) 177, fig. 4.
8
ROSE (2010) 106.
9
ROSE (2010) 106.
10
HOFFMAN (2007) 44.
Page | 79
Duck (Fig. 14)
Length 29.3 cm, width 29.1 cm.

The figure of a duck is depicted in the middle part of stucco piece. The main motif is placed within
a geometrical frame consisting of overlaying rectangles and circles. Button and hatch motifs are depicted on
a rectangular shape. In the star shape lies a circular shape, which covers the main duck motif. Since the Barz
Q site sits on the ancient Seymareh river, the bird motif in this artwork may be related to the bio-environment
of the ancient site. The duck motif also has a mythical significance in the rites of the Sassanian period: One
of the documents, The Sacramentary of Gellon, which shows the duck as a sacred symbol passes from
Sassanian to Christian religious texts: The Sacramentary of Gellon was most probably written and decorated
at the monastery of the Holy Cross at Meaux, 44 km west of Paris, at the end of 8 th or the beginning
of 9th century.11

Fig. 14. Stucoo piece with geometrical desgins and duck motif in the center from Barz- Q

11
BALDWIN (1970) 3, figs. 1, 2.
Page | 80
Wing (Fig. 15)
Length 23.2 cm, width 12.2 cm.

One of the unique stucco motifs at the Barz Qawaleh site is the eagle half-wing; the only one obtained
from excavations. Fortunately, a full sample of the motif was already found in Ctesiphon and has since been
used as the logo of Tehran University. 12
The eagle is one of the holy and mythical symbols in Sassanian art. In many Sasanian scenes, eagle-
wings play important roles; eagle-wings also are represented in the crowns of the Sassanid kings.13

Fig. 15. Fragment from Barz-Q

A Sassanian motif that often occurs in Islamic ornaments of the eight-century is pair of wings originally
symbolizing the divine power of Sassanian kings. 14 According to Hoffman, “the wings, arranged in pairs,
were shared with the goddess Anahita”. 15

12
KRÖGER (1982) 53, fig. 24.
13
DMITRIEV (2004) 1-7.
Page | 81
Floral Pattern

Floral motifs generally played an important role in Sassanid architectural decoration, and in Barz-
Qawaleh in particular. These motifs can be divided into two distinct types:
The first type includes leaves and branches that are of a natural and simple design.
The second, and more complex, type include the following features: vine leaves which run along
the frieze; floral and fruit motifs consisting of different forms of flowers, acanthus leaves, palmettos, and lotus
flowers (with variety in number of petals); pine tree fruit; grapes and pomegranates. The second type
of design is sometimes used in combination with geometrical patterns. Similar motifs at Ctesiphon and Kish
archeological sites have also been found.
Sometimes plant motifs are combined with Sassanian symmetrical wings, which probably represent
the eagle.16

Lotus (Fig. 16)


Diameter 12 cm.

The stucco frame with lotus motif is seen in different forms at Barz Q. The lotus motif is hemi
concentric, sometimes seen in the form of 6-petal or 8-petal shapes. These stucco motifs can be compared
to Lotus shapes on Sassanian stucco from Mesopotamia; There is also similar stucco from the Chal e Tarkhan
site now located in the Iranian National Museum. 17

Fig. 16. Lotus motif from Barz Q

14
DIMAND (1933) 79-81.
15
HOFFMAN (2007) 44.
16
BALTRUSAITIS (1938) 608-609.
17
KRÖGER (1982) 152, fig. 72.
Page | 82
Pine-cone (Fig. 17)
Length 29 cm, width 20.5 cm.

Stucco with pinecone and leaves (like acanthus leaves) with symmetrical shapes on either side were
found. The motif of a pinecone also appears on a stucco relief from Ma’arid, but mainly in early Islamic
decoration.18
Religious meaning was attached to pine cones in antiquity. 19 The shapes were employed by various cults
as a familiar sign of rebirth.20 A pinecone, often appearing in association with grape vines, and thus
suggestive of Bacchus, wine and fertility in classical art.21
Pinecone designs were used by the Romans as the symbol of generation; 22 while for early Christians
(who had originally placed in it forecourt of Old Saint Peter’s) it symbolized the promise of eternal life.23

Fig. 17. Motif of pine cone from Barz-Q

Flower motif (fan-like form) (Fig. 18)


Length 25.1 cm, width 17.9 cm.

Figure 18 is a stucco frame with 6-petal, 5-petal and 3-petal flowers that approximates an overall floral
shape. The bigger motif is a fan-like one with two parts. The upper part has five petals and the lower part has
three petals like the tied stems of a bunch of flowers. These stucco motifs are comparable with similar
evidence from Ctesiphon.24 There also exists similar evidence from Hajiabad in the Iranian National Museum
in Tehran.25

18
KRÖGER (1982) 124, fig. 67.
19
FINCH (1991) 16.
20
FINCH (1991) 16.
21
BLYTHE (1981) 59, 82.
22
LOSH (2001) 681-687.
23
LOSH (2001) 681-687.
24
KRÖGER (1982) 95, fig. 51.
25
AZARNOUSH (1987) 114.
Page | 83
Fig. 18. Stucco fragment from Barz-Q

According to Bivar, ‘the motif has a long history in ancient oriental art. It was popular in Neo-Assyrian
art, whence it passed through Achaemenid tradition, becoming a favorite decoration upon Persian metal works
of the 5th century BC. In its fully developed form, dissimilar flowers alternate upon the stem, blossoms and
buds or lotus and palm-frond being found.’ Our examples also show this feature. Finally, the design is also
found in an elaborate form, in several branch of art from the Achemenian era. There is an example in felt
appliqué, probably of the 4th century BC, from the second Kurgan in Pazirik. This is perhaps a nomad copy
of late Achemenian designs. Examples closely approximating those under discussion are also found
in Sassanian period, in stucco decoration from Ctesiphon and Kish, and as late as the 7th century AD in bas
relief decoration at Taq-e Bustan.26

Flower motif (3-petal flower) (Fig. 19)


Length 25 cm, width 14.9 cm.

Figure 19 is a stucco with a 3-petal flower (perhaps a tulip). There is parallel evidence in Kish located at
the Museum of National History in Chicago and was also reported in Ctesiphon.27

Fig. 19. Tulip motif from Barz-Q

26
BIVAR (1954) 182-183..
27
BALTRUSAITIS (1938) 608, fig. 184; KRÖGER (1982) 69, fig. 34b.
Page | 84
These motifs not only were installed as stucco decoration on walls, but also were common motifs
on Sasanian seals, like the samples from Moore’s Collection of seals. One seal in this collection contains tulip
and a patronymic with the word “Boar,” a common word in the Sassanian period, both as a name and as
a symbol indicating courage.28 Baltrusaitis believes this type of floral motif is a form of lotus blossom that has
three petals.29

Pomegranate and vine leaf (Fig. 20)


Length 21.3 cm, width 10.2 cm.

The subject is a vase with two branches on either sides. Two pomegranates on the right and two vine
leaves on the left. There is similar evidence of this type of motif from the Sassanian site of Kish
in Mesopotamia.30
Pomegranates are popular in oriental art; they survived in Sasanian art and continued to early Islamic art
to play prominent in Omayyad decorations: For instance, in a Jerusalem wood carving in Al Aksa mosque
in Mashtta featured in combination with pinecones. 31

Fig. 20. Pomegranates and grape leaves from Barz-Q

Floral designs inside heart panels (Fig. 21)


Length 25.5 cm, width 14.9 cm.

Figure 21 is a stucco design with a combined heart and floral design. It is a fragment of a decorative
band. Similar samples have been already reported in palaces of Kish and Ctesiphon in Mesopotamia.
In designs at Kish and Ctesiphon, the inverted hearts alternate with a single pointed leaf, which fills
the space between them, thus giving the design continuity. 32

28
BRUNNER (1979) 40.
29
BALTRUSAITIS (1938) 606.
30
KRÖGER (1982) 67 fig. 32; BALTRUSAITIS (1938) 609, fig. 186.
31
DIMAND (1937) 301.
32
BALTRUSAITIS (1938) 616-617, figs. 195, 196.
Page | 85
Fig. 21. Floral designs with combined hearts from Barz-Q

Meander motif (Fig. 22)


Length 36 cm, width 26.2 cm.

Stucco pieces with these motifs are juxtaposed artistically. Meander motifs at Barz Qawaleh are similar
to other Sassanian contexts. This motif sometimes occurred in conjunction with floral designs. Meander
symbols from Barz Qawaleh are similar to samples discovered at Ctesiphon and Kish.33

Fig. 22. Sawastika with floral motif from Barz-Q

33
KRÖGER (1982) 102, fig. 56; BALTRUSAITIS (1938) 606, fig. 181.
Page | 86
IV. Conclusions:

Conclusions from research can be divided into two categories as follows:


1. Sample stucco motifs from Barz Qawaleh are similar to those stucco motifs found in other Sassanian
sites (sites like Hajiabad in Fars, Tepe Hissar in Damghan, Ctesiphon and Kish in Mesopotamia). Based
upon evidence of similarity with other Sassanian sites, the Barz Qawaleh stuccos can also be linked to
the Sassanian period. The variety of stuccos from the site makes it one of the finest informational resources
for the study of Sassanian art and a useful site for the study of Iranian historical geography.
2. The above-described architectural designs hint that structures at the site were a significant place
of habitation. On the other hand, the motif of what may be a sacred goddesses also suggests that Barz
Qawaleh may have functioned as a religious monument.

Fig. 23. Stucco piece with leaves-&-stem decoration from Barz-Q


Page | 87
Bibliography:

ANDRAE W., LENZEN H. (1933), Die Partherstadt Assur, Berlin.


AZARNOUSH M. (1987), Sassanian Art in Eastern Fars: The excavation of a manor house at Hajiabad, Darab, Iran,
Ph.D. thesis, University of California, Los Angeles.
BALDWIN C. R, (1970), Sassanian Ducks in a Western Manuscript, ,,Gesta” 9.1, 3-10.
BALTRUSAITIS J. (1938-1939), Sasanian Stucco. A. Ornamental, [in:] A Survey of Persian Art from Prehistoric Times
to the Present, A. U. POPE, PH. ACKERMAN (eds.), Oxford, 601-630.
BIVAR A. D. H. (1954), Fire-Altars of the Sassanian Period at Balkh, ,,Journal of the Warburg and Courtauld Institutes”
17. 1-2, 182-183.
BLYTHE G. M. (1981), A Glossary of Robert Adam's Neo-Classical Ornament, ,,Architectural History” 24, 59-82.
BRUNNER J. C. (1979), Sasanian Seals in the Moore Collection: Motive and Meaning in Some popular Subjects,
,,Metropolitan Museum Journal” 14, 33-50.
DIMAND M. S. (1933), Parthian and Sasanian Art, ,,The Metropolitan Museum of Art Bulletin” 28. 4, Part 1 Apr, 79-81.
DIMAND M. S. (1937), Studies in Islamic Ornament: I. Some Aspects of Omaiyad and Early 'Abbāsid Ornament, ,,Ars
Islamica” 4, 293-337.
DMITRIEV V. (1994), Ram’s Horns and Falcon’s Wings: Religious Symbolism in Sasanian Kings’ Crowns, ,,Journal
of historical, philological,and cultural studiem” 1.35, 144-152. (in Russian)
FELTHAM H. (2010), Lions, silks and silver: The Influence of Sassanian Persia, ,,Sino-Paltonic Papers” 206, 1-51.
FINCH M. (1991), The Cantharus and Pigna at Old St. Peter's, ,,Gesta” 30. 1, 16-26.
GELFER J. M. (1986), Medieval Islamic symbolism and the paintings in the Cefalù Cathedral, Leiden.
GHRISHMAN R. (1962), Iran: Parthians and Sassanians, London.
HOFFMAN. E. R. (2007), Late Antique and Medieval Art of the Mediterranean World, Oxford.
KROGER J. (1982), Sasanidischer Stuckdekor, Mainz.
LOSH S. (2001), Architect, Romantic, Mythologist J. B. Bullen, ,,The Burlington Magazine” 143. 1184 Nov, 676-684.
POPE A. U. (1938-1939), A survey of Persian art, Oxford.
ROSE J. (2010), Zoroastrianism: An Introduction, London.
SCHMIDT E. (1937), Excavations at Tepe Hissar, Damghan, Iran, Philaelphia.
TREVER K. V., LUKONIN V. G. (1987), Sasanidskoe serebro. Khudozhestvennaia kul'tura Irana III-VIII vekov.
Sobranie Gosudarstvennogo Ermitazha, Moscow.

Summary

Sassanian stucco decorations from the Ramavand (Barz Qawaleh) excavations in the Lorestan Province of Iran

Barz Qawaleh (also known as Bard Qawela or “Barz-Q” town) is an ancient site located in the vicinity of the village
of Ramavand in Iran, in the Kounani region of the Seymareh river basin. The ancient site should be considered as one
of the largest and most important Sassanian settlements in Lorestan, Iran. The present paper and accompanying
photographs introduce some elements of the stucco decorations discovered at Barz Qawaleh, which constitute remarkable
evidence of Sassanian art.
Apart from introducing the findings from archeological, this paper offers some interpretations of the motifs and
designs represented by the stuccos, some of which may be found also in materials from other Sassanian sites in Iran and
Mesopotamia.

Keywords: Stucco, Sassanian art, Barz Qawaleh, Lorestan, Bard Qawela, Barz-Q town, ancient Iranian art

Page | 88
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 - 2464
Katarzyma MAKSYMIUK (Siedlce University, Poland)

The capture Ḥaṭrā in light of military and political activities


of Ardašīr I1
Keywords: Sasanians, Ardašīr, Arabs, Ḥaṭrā, Roman Empire, Persian Gulf, Wars

“Hastening on by forced marched we approached Hatra, an ancient city lying in the middle of the desert
and long ago abandoned. The warlike emperors Trajan and Severus tried at various times to destroy it, but
almost perished with their armies” [Amm. Marc. XXV 8.5-6]

Introduction

The Sasanian conquest Ḥaṭrā,2 is described in the medieval Arabic and Persian traditions. The authors,
by combining truth with fiction, had presented distant past of the city and its final perish. Below
considerations aim in analysis of the actions Ardašīr I (224-242) towards Ḥaṭrā in context of political and
military situation of the founder of the Sasanian dynasty.

Ḥaṭrā – military importance of the city

Ḥaṭrā was a city in Upper Mesopotamia, which gained strategic importance in Irano-Roman border zone
in 2nd century AD.3 In the beginning of the century the city was described in written sources as small centre
of local importance even though it was captured during Trajan’s (98-117) Parthian campaign in 116-117.4
“This city is neither large nor prosperous, and the surrounding country is mostly desert and has neither water
(save a small amount and that poor in quality) nor timber nor fodder” [Cass. Dio 68.31.1]. It seems that
the key moment for development of Ḥaṭrā was capturing of Nisibis by the Roman armies Lucius Verus (161-
169) in campaign of 161-163,5 because since then Ḥaṭrā became an important point in Parthian defense
system as a border district.6 The most measurable effect of increasing role of the local rulers was their
acceptance of the title mlkʾ (malkā - king) in place of earlier mrjʾ (māryā - lord).7 This fact finds its evidence
in Aramaic inscriptions: Naṣrū māryī Walayaš [H. 33]; Sanaṭrūq malkā [H. 82].8 It seems possible that
the hatrean dynasty could use the weakened position of the Arsacids in order to gain independence from Iran,9
which is not obvious. The associations of the local aristocracy with the Parthian royal family 10 allow rather
accepting the idea of lifting the rank of the local dynasts by Walagaš (Balāš) IV (147/8-190/191).11
During two attempts of capturing the city by Septimius Severus (193-211) in 193 and 197,12 provoked
by the help of the Hatrene king Barsēmías 13 granted to Septimius’s rival Pescennius Niger, 14 Herodian


Institute of History and International Relations, Faculty of Humanities; szapur2@poczta.onet.pl
1
The results of the research carried out under the research theme No. 452/16/S (Wojskowość starożytnego Iranu na tle
porównawczym) were financed from the science grant granted by the Ministry of Science and Higher Education
2
Hatra was blown up and bulldozed by IS in early March 2015; DITTMANN, ALMOHAMAD (2015) 37.
3
ISAAC (1990) 154.
4
Cass. Dio 68.29.4-32,1; SOMMER (2003) 389-390; SOMMER (2005) 371, 373-374; HARTMANN (2015) 333-334.
5
Lucian, Quomodo historia conscribenda sit, 15.
6
WIESEHÖFER (1982) 439; SOMMER (2013) 43.
7
DRIJVERS (1977) 820; SOMMER (2003) 386-390; contra identification of Ma‘nū by Sommer, HARTMANN (2015)
334-348.
8
Dating of the inscription 176/177: BEYER (1998) 49.
9
WIESEHÖFER (1982) 440.
10
The names Vorōd and Valagaš suggest maritial connections with the family and the house of Arsacids; POTTER (1987)
154.
11
SOMMER (2013) 43.
12
Cass. Dio 76.9.5-10.1, 11.1.-12.5; Herodian 3.1.2-3, 5.1, 9.1-9; CAMPBELL (1986) 51-58.
13
Probably the king ʿbdsmyʾ ʿAbdsēmyā of the inscriptions: DRIJVERS (1977) 823.
Page | 89
described Ḥaṭrā already as a powerfully fortified stronghold. “This city, located on top of a lofty mountain,
was surrounded by a high, strong wall manned by many bowmen” [Herodian 3.9.4].

„Arabic policy” of Ardašīr I

From point of view of Ardašīr the Arab world was divide into three groups. The first group included
the Arabs who already in the times of the Arsacid Dynasty were the allies of Iranian state, the second group
consisted of the allies of Imperium Romanum, while the third group constituted the Arabs inhabiting Arab
Peninsula.15
The first target of Ardašīr’s attack was al-Baḥrayn,16 most likely to gain control over control the western
shores of the Gulf.17 In the course of the victorious campaign Ardašīr killed the local ruler Sanaṭrūq.18 “Then
he turned round and began to march, and he went to ʿUmān and Baḥrayn and Yamāma, and Sanatruq the king
of Baḥrayn went against him. He made war on him and Ardašīr killed him, and he commanded that his city be
destroyed” [Dīnawarī, p. 45].
The reflection of Ardašīr’s sruggle with the Arabs can be heard in the story of “auspicious worm” (kerm-
e farroḵ) forwarded in (among the others) The Book of the Deeds of Ardašīr: “At that time, a son
(of the Kirm-Xwaday) who was at Erhestan, with a large number of forces from the Arabs and Omanis 19 who
were on the coast of the sea came and fought with Ardaxšir.” [Kār-nāmag ī Ardašīr ī Pābagān 6.15] and in
the less legendary version at Ṭabarī. “Ruling in the coastlands along the Persian Gulf was a king called
'b.t.n.b.w.d (Haftānbūkht ?), who was accorded divine attributes and worship. Ardashīr marched against him,
killed him by cutting him in half with his sword...”[Ṭabarī 817].
In order to analyze the policies of the first Sasanian Šāhanšāh towards the Arabs, his building activity,
demonstrated by settling of the new cities, seems more important than the records of the military actions.
The majority of Oriental sources mention intensive actions taken by Ardašīr on the banks of the Persian
Gulf.20 One of the ports on the northern side of the Persian Gulf was al- Khaṭṭ.21 “he built eight cities:… in
al Baḥrayn, Fasā (?) Ardashīr” [Ṭabarī 820]; “the city of Fūrān Ardašīr, and these were in Baḥrayn”
[Dīnawarī, p. 47]. The Book of the Deeds of Ardašīr also describes setting of the port by him: “he saw
the ocean before his eyes, he offered thanksgiving to God, called that place the city of Bokht Ardashir”
[Kārnāmag ī Ardašīr ī Pābagān 4.8]. The location of the city Rēv Ardašīr is still disputed however there is
possibility that it was a city on the coast of Fārs. 22
It seems that in long-perspective Ardašīr planned capturing of entire Arabia,23 and subsequently of entire
maritime in Persian Gulf.24 Because intense trade in Persian Gulf was a starting point for a long-range
maritime trade, it is possible to believe that king’s intention was to return the monopoly in Far East trade
to Iran,25 the monopoly which was broken after capturing the Nabatean kingdom by Rome. 26 Information

14
“Barsemius, king of the Hatrenians, sent a contingent of native archers to aid Niger” [Herodian 3.1.3].
15
WINTER (1988) 73, n. 1.
16
The eastern shores of the Arabian Peninsula; MIRI (2009) 9.
17
Before 210 - ALTHEIM, STIEHL (1965) 166; Before defeating of Ardavān (224) acc. Kār-nāmag ī Ardašīr ī Pābagān
and Dīnawarī; PIACENTINI (1985) 57-78.
18
Tabari 820; The appearance of the Parthian name Sanatruq/Sinatrices, so common among the Arsacids, may mean that
this local ruler was an Arsacid vassal; BOSWORTH (1983) 603-604; WIESEHÖFER (1986) 373.
19
According to. DARYAEE (2016) 42: Mazunshahr “Oman,” refers to the Persian Gulf, not Mazandaran according
to Darab Dastur Peshotan Sanjana: “At this juncture, one of the sons, who was in Arvastan, came by the passage of a sea,
with a, large army composed of soldiers from Arabia and Mazenderan, and stood against Ardashir in battle.”
The Makranians (myč(w)nygʾn) SHAPUR SHAHBAZI (2012) 534-536.
20
KERVRAN (1994) 325-350; The port of Guzeran or Kujaran-Ardeshir, located near Bandar-ī Lengeh which may date
to the third century C.E.; DE CARDI (1972) 306.
21
BOSWORTH (1983) 593-594; Pērōz Ardašīr - POTTS (1990) 233.
22
Ṭabarī 820; WHITEHOSE, WILLIAMSON (1973) 40-41.
23
WINTER (1988) 75.
24
DARYAEE (2016) 41.
25
WILLIAMS (1972) 97-109.
26
TAYLOR (2001).
Page | 90
about the fight with the coalition of Haftwād suggests that Ardašīr intended to subdue the water route not only
for economic but also for military reasons. 27
The Arab policies of Ardašīr was not only limited to Southern Arabia. The King turned his attention
to Ḥira.28 This city was the important center with regard to the protection of the Iranian Western frontier. 29
According to Ṭabarī the important tribal confederation Tanukh, inhabiting the vicinities of Ḥira30 intended
to resist Ardašīr. “When Ardashīr conquered Iraq and seized power there, a large part of the Tanukh (group
of tribes) disliked the prospect of remaining in his kingdom and becoming his subjects.” [Ṭabarī 821].
Sasanian ruler turned directly to the clan of the Naṣrids,31 which already during the rule of the Parthian
dynasty had played the meaningful role in the city. 32 During Ardašīr’s reign the leading man was ʿAmr b.
ʿAdi.33 “Amr b. 'Adī's tenure of power was … twenty-three years within the time of the Persian kings,
comprising fourteen years and ten months of Ardashīr son of Babak's reign and eight years and two months in
his son Sābūr's reign.” [Ṭabarī 822]. Ṭabarī’s testimony is not very clear but it is possible to assume that ʿAmr
b. ʿAdi subdued the part of Arab tribes with assistance of the first Sasanids. “'Amr b. 'Adī b. Naṣr b. Rabī'ah,
the governor for Sābūr..., over the frontier region of [the land of ] the Arabs of Rabī'ah, Mudar, and the rest
of the tribes in the deserts of Iraq, Ḥijāz, and Jazīrah.” [Ṭabarī 833]. This fact is confirmed also by
the position of his successor, Emroʾ-al-Qays.34 It can be assumed that Ardašīr initiated quite successfully
unification of the Arab tribes and what is more important generated tight relations between the Sasanians and
Naṣrids. The main intention of the policy of Ardašīr in this region was gaining control over border zone
of Arabic Desert.

First attempt of capturing of Ḥaṭrā

Cassius Dio states that after defeating Ardavān IV (216-224),35 Ardašīr attempted to capture Ḥaṭrā.
“After killing Artabanus, Artaxerxes) made a campaign against Hatra which he endeavoured to take as a base
for attacking the Romans. He did make a breach in the wall but he lost a number of soldiers through
an ambuscade; he transferred his position to Media” [Cass. Dio 80.3.2]. When looking only into chronology
of Dio’s testimony than the expedition would have to be dated to 226/7 a year before invasion of Armenia
227/8.36 According to Ṭabarī directly after the battle in the plain of Hormzdagān Ardašīr aimed in attacking
Ādurbādagān and Armenia. “Then he went from there to Hamadhān and conquered it by force of arms, as also
the mountain region (al-Jabal), Azerbaijan, Armenia, and [the region of ] al-Mawṣil.” [Ṭabarī 819].
Confirmation of both texts allows to believe that after failed attempt of capturing the city, the ruler withdrew
to Ādurbādagān which remained in his hands already before the attack on Ḥaṭrā.37 In that case the first attempt
to capture the city should be dated for about 229.38
Because of the strong bonds of the Arab aristocracy with the Arsacid royal house, taking over the power
in Iran by Ardašīr changed the situation for the city. 39 It must be pointed out here that not only from Ḥaṭrā’s
perspective, Parthian rule had not entirely been broken. 40 The activity of Walagaš (VI),41 the resistance of
the Arab tribes and first of all remaining the power of the Arsacids in Armenia 42 were very real dangers for

27
WINTER (1988) 77.
28
BOSWORTH (2003) 322-323; SHAHÎD (1986) 462-463.
29
NYBERG (1959) 319-326; BOSWORTH (1983) 597-604.
30
“The first element was that of the Tanukh, who dwelled in shelters and tents of hair and skins on the western banks
of the Euphrates, between al-Hirah and al-Anbar and beyond” [Ṭabarī 822].
31
FISHER (2011) 245-267; FISHER, WOOD (2016) 247-290.
32
“The complete extent of `Amr b. 'Adi's tenure of power was 118 years, of which ninety-five fell within the time
of Ardawan and the "Party Kings"” [Ṭabarī 822]; ROTHSTEIN (1899).
33
WOOD (2016) 789-790.
34
Ṭabarī 833; WINTER (1988) 78.
35
On 30 Mehr/28 April 224 C.E.
36
CHAUMONT (1960) 32; WIESEHÖFER (1986) 372.
37
WIDENGREN (1971) 757.
38
DODGEON, LIEU (2002) 13.
39
WIESEHÖFER (1982) 441.
40
DIGNAS, WINTER (2007) 154.
41
The coins in Seleucia were struck until 227/8; MCDOWELL (1975) 200; SELLWOOD (1971) 290.
42
Agathangelos 2.12; Moses Khorenats'i 2.71.
Page | 91
the new Persian dynasty. It seems that in case of Ḥaṭrā, possible strive of Ardašīr to limit the power of
the vassal kings43 was not a decisive factor. Šāhānšāh’s decision could also be inspired by the trade
competition between Ḥaṭrā and Ḥira.44

Capturing of Ḥaṭrā

During the reign of Sanaṭrūq II (AD 200-240/241), the last king of Ḥaṭrā, massive towers and walls were
built.45 At the same time the trade routes with Syria were being repaired which is evidenced by the founds
of the Roman mile stones in the vicinity of the. 46 In 235/236 Ardašīr apparently gained control of fortresses
in Roman Mesopotamia (Nisibis and Carrhae). 47 Again at the same time active diplomatic attempts of Ḥaṭrā
can be observed. Three Latin dedications from Ḥaṭrā, the first of which is dated to the 5 June, 235 48 and the
other two are by Quintus Petronius Quintianus a tribune of the Ninth Cohort of Moors (238), 49 show that
Roman troops were stationed there. 50 But the regular presence of Roman troops at Hatra in years 235-238
is uncertain.51
Roman active policy towards Ḥaṭrā changed the power situation of the border zone. It should be
considered if the actions of Severus Alexander (222-235) aimed only in securing of the control over the trade
routes in the Near East. Sources agree that the sons of Ardavān found sanctuary in Armenia where they could
prepare to further struggle with Sasanian usurper. “Here he suffered a reverse at the hands of the natives,
some Medes and the children of Medes, and the children of Artabanus, and either fled (as some say) or
(as others assert) retired to prepare a larger expedition.” [Cass. Dio 80.3.3]. “Then when he marched against
Armenia, he was defeated by the Armenians and Medes who were joined in an attack upon him by the sons
of Artabanus.” [Zonaras XII 15]. Armenia took up military actions against Ardašīr, motivated by the defense
of the local Parthian royal lineage. “But at the start of the next year Khosrov king of Armenia began to raise
forces and assemble an army. He gathered the armies of the Albanians and the Georgians, opened the gates
of the Alans and the stronghold of the Chor; he brought through the army of the Huns in order to attack
Persian territory and invade Asorestan as far as the gates of Ctesiphon... in order to seek vengeance from
the blood of Artavan.” [Agathangelos 1.19]. The position of Armenia towards Ardašīr was strengthened by
the alliance with Rome confirmed by the actions taken by Severus Alexander in course of his Persian
expedition. “One army he ordered to overrun the territory of the Medes and to reconnoitre the northern
regions and pass through Armenia, which seemed to favour the Roman cause” [Herodian 6.5.1].
The connections of the hatrean aristocracy with the dynasty abolished by Ardašīr and the actions of Severus
Alexander towards Parthian Armenia allow stating a thesis that the Emperor aimed in bringing back to Iranian
throne of the Arsacids. Persian campaign of Severus Alexander ended up in defeat and withdrawal
of the Roman armies in 233 r.52
In 238/239 r. Ardašīr began another campaign in Mesopotamia, 53 in course of which, after two years
of siege he finally captured Ḥaṭrā. “Have you not seen al-Ḥadr, whose people always enjoyed ease of life? But
does anyone favored with ease of life enjoy it forever? Shāhabūr of the Hosts (al-Junūd) remained before it
for two years, wielding his battle axes there.” [Ṭabarī 828]. The city was taken as a result of betrayal of al-

43
WINTER (1988) 71.
44
WIESEHÖFER (1982) 446.
45
HAUSER (2013) 122-126; FOIETTA (2016) 247.
46
STEIN (1941) 299-316; FIEY (1952) 229.
47
KETTENHOFEN (1982) 21-22; KETTENHOFEN (1995) 159-177.
48
AE 1958, 238: “(This altar was) presented on the fifth day of June in the consulship of Severus and Quintianus”;
OATES (1955) 39, No 79.
49
AE 1958, 239: “To the Unconquered Sun God, Quintus Petronius Quintianus, military tribune of the First Parthian
Legion, tribune of the Ninth Gordian Cohort of Moors, set up (this statue) which he had vowed to the cult of the place”;
OATES (1955) 39, No 80; AE 1958, 240: “Consecrated to Hercules for the health of our Lord the Emperor, Petronius
Quintianus, a native of Nicomedia (?), (set up this statue) to the patron deity of the cohort; OATES (1955) 40, No 81;
about Cohors IX Maurorum Gordiana, see JUNTUNEN (2015) 419-423.
50
MARICQ (1957) 288-296.
51
HAUSER (2013) 131-133.
52
On the war see:. MAKSYMIUK (2015) 29-31.
53
SEG 7 (1934) 743b, lines 17-19: “On the thirtieth day of the month of Xandikus of the year 550 (20 April 239),
the Persians descended upon us”; KETTENHOFEN (1982) 20.
Page | 92
Nadīrah, the daughetr of the Hatrean king54 and then demolished. “Sābūr then reduced the city to ruins”
[Ṭabarī 829].
The foundation of datation of this event is a certain fragment in biography of Mani from Codex
Manichaicus Coloniensis. “When I was twenty[-four] years old, in the year in which Dariadaxir, the king
of Persia, subjugated the city of Hatra, and in which Sapores, his son assumed the mighty diadem in
the month of Pharmuthi on the [eighth] day according to the moon” 55 [P. Colon. Inv. 4780]. Mani was born on
the 8th day of month Nissam of year 52756 of Seleucid (Babylonian) era.57. This date reflects 14. 04. 216 r.58
Based on this it is possible to assume that capturing of the city took place in year 551 of Seleucid
(Babylonian) era which means between 14. 04. 240 and 31. 03. 241 r.

Conclusion

Ḥaṭrā was a city in Upper Mesopotamia which in course of the second century gained vague importance
in Iranian-Roman border zone and resisted the attempts of capturing by the Roman armies. Taking the power
in Iran by Ardašīr I changed the situation of Ḥaṭrā. New ruler’s drive to regain the monopoly with the Far East
directed his military actions towards mutinous Arab cities. The assault of Ḥaṭrā (229) was not determined
only by the economic factor. The connections of the Hatrean aristocracy with the dynasty abolished
by Ardašīr, activity of Walagaš (VI), the resistance of the Arab tribes and first of all, Arsacids remaining
at power in Armenia posed very real threat to new Persian dynasty. Although the regular presence of Roman
troops at Hatra in years 235-238 is uncertain, however Ardašīr must have engaged large forces in besieging
the city. Capturing Ḥaṭrā after two years siege and only in 240/241 clearly demonstrated that the shift of
the dynasties in Iran did not happen instantly after defeating of Ardavān IV (216-224) on the plain
of Hormzdagān 16 years earlier.

Bibliography

Sources
Agathangelos, History of the Armenians, tr. R. W. THOMSON, New York 1976.
Ammianus Marcellinus, Rerum gestarum libri qui supersunt, ed. W. SEYFARTH, Leipzig 1978.
Dīnawarī, Abū Hanīfa Ahmad, Akhbār al-Tiwāl, tr. S. NASH’AT, Tehran 1967.
Cassii Dionis Cocceiani historiarum Romanarum quae supersunt, ed. U. P. BOISSEVAIN, vols. I–III, Berlin 1895-1901.
Herodian, History of the Empire from the Time of Marcus Aurelius, tr. C. R. Whittaker, vols. I–II, London/Cambridge,
Mass. 1969-1970.
Kârnâmak-i Artakhshîr Pâpakân, the original Pahlavi text, with transliteration in Avesta characters, translation into
English and Gujarati, and selctions from the Shâhnâmeh, ed. E. K. ÂNTIÂ, Bombay 1900.
Moses Khorenats'i, History of the Armenians, tr. R. THOMSON, Cambridge, Mass. 1978.
The History of al-Tabarī, The Sāsānids, the Byzantines, the Lakhmids, and Yemen, tr. C.E. BOSWORTH, New York
1999.

54
Ṭabarī 828-830.
55
17/18 April, 240.
56
PUECH (1939) 596-601.
57
Problem of datation based on the manichaean texts, see. RICHTER-BERNBURG (1993) 71-80; CHAUMONT (1979)
209-237.
58
HENNING, TAQIZADEH (1957) 108-109; KLIMA (1962) 309, n. 52.
Page | 93
Literature
ALTHEIM F., STIEHL R. (1965), Die Araber in der Alten Welt, II, Berlin.
BEYER K. (1998), Die aramäischen Inschriften aus Assur, Hatra und dem übrigen Ostmesopotamien. (Datiert 44 v. Chr.
bis 238 n. Chr.), Göttingen.
BOSWORTH C. E. (2003), Ḥira, ,,Encyclopaedia Iranica” 12.3, 322-323.
BOSWORTH C. E. (1983), Iran and the Arabs before Islam, [in:] The Cambridge History of Iran III/1: The Selucid,
Parthian and Sasanian Periods, E. YARSHATER (ed.), Cambridge, 593-612.
CAMPBELL D. B. (1986), What Happened at Hatra? The Problem of the Severan Siege Operations, [in:] The Defence
of the Roman and Byzantine East : proceedings of a colloquium held at the University of Sheffield in April 1986,
Ph. FREEMAN, D. KENNEDY (eds.), Oxford, 51-58.
CHAUMONT M. L. (1979), A propos de la chute de Hatra et du couronnement de Shapur 1er, ,,Acta Antiqua Academiae
Scicntiarum Hungaricae” 2, 209-237.
CHAUMONT M. L. (1960), Recherches sur l‟histoire d‟Armenie de l‟avènement des Sassanides à la conversion
du royaume, Paris.
DARYAEE T. (2016), The Sasanian ‘Mare Nostrum’: The Persian Gulf, ,,International Journal of the Society of Iranian
Archaeologists” 2. 3, Winter- Spring, 40-46.
DE CARDI B. (1972), A Sasanian Outpost in Northern Oman, ,,Antiquity” 46.184, 305-310.
DIGNAS B., WINTER E. (2007), Rome and Persia in Late Antiquity: Neighbours and Rivals, Cambridge/New York.
DITTMANN A., ALMOHAMAD H. (2015), Devastation of Cultural Heritage and Memory in Syria and Iraq:
Component of a Multi-level Provocation Strategy?, ,,International Journal of Humanities and Social Science” 5.11, 28-40.
DODGEON M. H., LIEU S. N. C. (2002), The Roman eastern frontier and the Persian Wars A.D.. 226-363:
a documentary history, London/New York.
DRIJVERS H. J. W. (1977), Hatra, Palmyra und Edessa: Die Städte der syrisch-mesopotamischen Wüste in politischer,
kulturgeschichtlicher und religionsgeschichtlicher Beleuchtung, ,,Aufstieg und Niedergang der römischen Welt” II 8, 799-
906.
FIEY J. M. (1952), A Roman Milestone from Sinjar, ,,Sumer” 8, 229.
FISHER G. (2011), Kingdoms or Dynasties? Arabs, History, and Identity before Islam, ,,Journal of Late Antiquity” 4,
245-267.
FISHER G., WOOD P. (2016), Writing the History of the ‘Naṣrid’ Dynasty at al-Ḥīrah: The Pre-Islamic Perspective,
,,Iranian Studies” 49, 247-290.
FOIETTA E. (2016), The Complex System of the Fortifications of Hatra: Defence, Chronology and secondary Functions,
,,ARAM” 28.1-2, 237-263.
HARTMANN U. (2015), Herrscher mit geteilten Loyalitäten. Vasallenherrscher und Klientelkönige zwischen Rom und
Parthien, [in:] Amici – socii – clientes? Abhängige Herrschat im Imperium Romanum, E. BALTRUSCH, J. WILKER
(eds.), Berlin, 301–362.
HAUSER S. R. (2013), Where is the man of Hadr, who once built it and taxed the land by the Tigris and Chaboras?
On the significance of the final siege of Hatra, [in:] Hatra: Politics, Culture and Religion between Parthia and Rome,
L. DIRVEN (ed.), Stuttgart, 119-139.
HENNING W. B., TAQIZADEH S. H. (1957), The dates of Mani‟s life, ,,Asia Minor” 6, 106-121.
ISAAC B. (1990), The Limits of Empire. The Roman Army in the East, Oxford.
JUNTUNEN K. (2015), The Origin of cohors IX Maurorum and the Severan Frontier of Mesopotamia, [in:] Limes XXII,
Proceedings of the 22nd International Congress of Roman Frontier Studies Ruse, Bulgaria, September 2012,
L. VAGALINSKI, N. SHARANKOV (eds.), Sofia, 419-423.
KERVRAN M. (1994), Forteresses, entrepôts et commerce: une histoire à suivre depuis les rois sassanides jusqu’ aux
princes d’Ormuz, ,,Res Orientales” 6, 325-350.
KETTENHOFEN E. (1995), Die Eroberung von Nisibis und Karrhai durch die Sāsāniden in der Zeit Kaiser Maximins,
235/236 n. Chr., ,,Iranica Antiqua” 30, 159-177.
KETTENHOFEN E. (1982), Die römisch-persischen Kriege des 3. Jahrhunderts n. Chr. : nach der Inschrift Šāhpuhrs I.
an der Ka be-ye Zartošt (ŠKZ), Wiesbaden.
KLIMA O. (1962), Manis Zeit und Leben, Prag.
MAKSYMIUK K. (2015), Geography of Roman-Iranian wars: military operations of Rome and Sasanian Iran, Siedlce.
MARICQ A. (1957), Classica et Orientalia 2. Les dernières années de Hatra : l'alliance romaine, ,,Syria” 34.3-4, 288-
296.
MCDOWELL R. H. (1975), Coins from Seleucia on the Tigris, Ann Arbor.
MIRI N. (2009), Historical Geography of Fars during the Sasanian Period, ,,e-Sasanika” 6, 1-65.
NYBERG H. S. (1959), Die sassanidische Westgrenze und ihre Verteidigung, ,,Septentrionalia et Orientalia” 91, 319-326,
OATES D. (1955), A Note on Three Latin Inscription from Hatra, ,,Sumer” 11, 39-43.
PIACENTINI V. F. (1985), Ardashir I Papakan and the wars against the Arabs: Working hypothesis on the Sasanian
hold of the Gulf, ,,Proceedings of the Seminar for Arabian Studies” 15, 57-78.
POTTER D. (1987), Alexander Severus and Ardashir, ,,Mesopotamia” 12, 147–157.
Page | 94
POTTS D. T. (1990), The Arabian Gulf in Antiquity, vol. 2, Oxford.
PUECH H. C. (1939), Dates manicheennes dans les chroniques syriaques, [in:] Melanges Syriens offerts a M. R.
Dussaud, J. A. BLANCHET, F. CUMONT, G. CONTENAU (eds.), Paris, t. 2, 596-601.
RICHTER-BERNBURG L. (1993), Mani's dodecads and Sasanian chronology: Kephalaia, Shāpūragān, and codex
Manichaicus coloniensis, ,,Zeitschrift für Papyrologie und Epigraphik” 95, 71-80.
ROTHSTEIN G. (1899), Die Dynastie der Laḫmiden in al-Ḥîra: Ein Versuch zur arabisch-persischen Geschichte zur Zeit
der Sasaniden, Berlin.
SELLWOOD D. G. (1971), An Introduction to the Coinage of Parthia, London.
SHAHÎD I. (1986), al-Ḥira, ,,The Encyclopedia of Islam” 2.4, 462-463.
SHAPUR SHAHBAZI A. (2012), Haftwād, ,,Encyclopaedia Iranica”, 11.5, 534-536.
SOMMER M. (2003), Hatra – imperiale und regionale Herrschaft an der Steppengrenze, ,,Klio” 85, 384-398.
SOMMER M. (2013), In the twilight. Hatra between Rome and Iran, [in:] Hatra: Politics, Culture and Religion between
Parthia and Rome, L. DIRVEN (ed.), Stuttgart, 33-42.
SOMMER M. (2005), Roms orientalische Steppengrenze. Palmyra – Edessa – Dura-Europos – Hatra. Eine
Kulturgeschichte von Pompeius bis Diocletian, Stuttgart.
STEIN A. (1941), The Ancient Route past Hatra and its Roman Posts, ,,Journal of the Royal Asiatic Society of Great
Britain and Ireland”, 299-316.
TAYLOR J. (2001), Petra and the Lost Kingdom of the Nabataeans, London/New York.
WHITEHOSE D., WILLIAMSON A. (1973), Sasanian Maritime Trade, ,,Iran” 11, 29-49.
WIDENGREN G. (1971), The Establishment of the Sasanian Dynasty in the new Evidence, ,,Atti del convegno
internationale sul Tema: La Persia nel medioevo (Roma 31 marzo- 5 aprile 1970). Accademia Nazionale dei Lincei” 160,
711-784.
WIESEHÖFER J. (1986), Ardašīr I, ,,Encyclopaedia Iranica”, 2.4, 371-376.
WIESEHÖFER J. (1982), Die Anfänge sassanidischer Westpolitik und der Untergang Hatras, ,,Klio” 64, 437-447.
WILLIAMS A. (1972), Persian Gulf Commerce in the sassanian Period and the first two Centuries of Islam, ,,Bastan
Chenasi va Honar-e. Iran” 9/10, 97-109.
WINTER E. (1988), Die sasanidisch- römischen Friedensvertrage des 3. Jahrhunderts n. Ch., Frankfurt/Lang.
WOOD Ph. (2016), Al-Ḥīra and Its Histories, ,,Journal of the American Oriental Society” 136.4, 785-799.

Summary

The capture Ḥaṭrā in light of military and political activities of Ardašīr I

Ḥaṭrā was a city in Upper Mesopotamia which gained strategic importance in Irano-Roman border zone in
2nd century AD and managed to successfully resist the attempts of capturing by the Roman army. Power shift in Iran
which resulted in taking over of Iranian throne by Ardašīr I (224-242) changed the situation of Ḥaṭrā. Below
considerations are an attempt to analyze economic, political and first of all military factors which allowed capturing
the city in 240/241 by the Sasanian army.

Keywords: Sasanians, Ardašīr, Arabs, Ḥaṭrā, Roman Empire, Persian Gulf, Wars

Page | 95
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 - 2464
Michael Richard JACKSON BONNER (Canada)

A Brief Military History of the Later Reign of Šāpur II

Keywords: Šāpur, wars, Sasanid, Huns

This is a brief history of the wars of Šāpur II from the middle of the fourth century to the death of that
king in the year 379. These conflicts represent the military operations of the Sasanid state at its height before
a gradual decline under the successor to Šāpur II.
The peace established by the Treaty of Nisibis in the year 298 held until the death of the emperor
Constantine. That Roman prince had meditated a Persian campaign, but plans for the invasion perished with
him. The settlement at Nisibis had been greatly to Iran’s disadvantage, and the Sasanian court would not long
endure Roman influence over Mesopotamia, Armenia, and Iberia.
But there was another stimulus to war. The rise of the emperor Constantine had achieved the public
establishment of the Christian religion. That emperor, and most of his immediate successors, connected
the worship of Christ with the happiness and prosperity of the Roman empire, and perhaps of the entire
world.1 The churchman Eusebius claims to preserve a letter sent by the emperor Constantine to his Persian
colleague congratulating him on the presence of Christians within Iran. “May the very best come to you”,
wrote Constantine, “and at the same time the best for those Christians, since they also are yours…I entrust
them to you, putting their very persons in your hands, because you too are renowned for piety”. 2 This letter
was sent most probably when Šāpur was still very young. 3 But the Sasanid court would have recognised in
the words of Constantine a challenge to the Persian king’s authority over his Christian subjects, and
an oblique threat lest those Persian Christians be mistreated.
A similar threat was also perceived along Iran’s western frontier, but it was felt most keenly in Armenia.
The Armenian king Tirdat III and some of his nobility had embraced the Christian religion early in the fourth
century. The new religion was intended to distinguish the Armenian nation from the two great powers which
surrounded it, but this was a doubtful and short-lived advantage. Many among the Armenian nobility adhered
to their ancient cults and disdained the worship of Christ, which they viewed as a foreign influence and
a divisive religion. Nobles who held this opinion believed their customs and religion to be similar to those of
Iran, and were pleased to make common cause with Šāpur against their Christian compatriots. But when
the Roman empire had adopted the religion of Christ, that state appeared to be a natural ally of Armenian and
Iranian Christians alike.
No one can have been surprised that Šāpur invaded Armenia not long after the death of Constantine
in 337. This was the beginning of nearly twenty years of constant and doubtful fighting. Clashes at Singara,
Eleia, and Constantia produced no decisive outcome; and Nisibis endured three sieges which the historian
Festus judged to be more injurious to the army of Šāpur than to the city.4 One of these sieges involved
the singular tactic of assaulting Nisibis with a gigantic wave. 5 The river Mygdonius that runs past that city
was dammed behind a vast wall of earth; and when it was released, the immense force of the water destroyed
a portion of the outer bulwarks of Nisibis. Jacob, bishop of that city, kept morale high as the citizens laboured
to rebuild their defences. The writings of Theodoret of Cyrrhus, a Christian partisan from Antioch, assert that
Šāpur beheld Jacob upon the battlements of Nisibis and mistook him for the emperor Constantius. Though
Šāpur was greatly disturbed by this, the Christian writer claims that a worse calamity befell the Persian king.

 http://www.mrjb.ca; mrjb@email.com
1
See the letter of the emperor Constantine to Šāpur II, which Eusebius claims to have translated into Greek. Even if it not
genuine, it must represent the Roman attitude to the importance of Christianity to good government (Vita Constantini IV
9-13).
2
I have made a paraphrase of Vita Constantini IV 13.
3
On the date of the letter, see FRENDO (2001) 57-69.
4
Festus, 27. The sources for these battles are set forth in DODGEON, LIEU (1991) 165-210.
5
Theodoret, Historia Religiosa, I 11-12; Theodoret, Historia Ecclesiastica, II 40.1-14.
Page | 97
The prayers of the holy man raised up a vast cloud of gnats and mosquitoes which assailed the Iranian force:
the insects filled the hollow trunks of Šāpur’s elephants as well as the ears and nostrils of other animals,
and Šāpur’s host fled in confusion.
But the progress of Šāpur was retarded less by the prayers of a bishop than by the demands of nature
and the fortifications erected by Diocletian. The vast pool of water which Šāpur had created would have
attracted many insects to annoy his troops and the wet earth would have needed some time to dry before
the Iranian army could renew its assault upon the city. It was in this interval that the inhabitants of Nisibis
repaired the walls of their city.
The obstinacy of the Persian king won no important victory, nor did the system of Roman defences
persuade him to retire altogether. This conflict might have continued as a war of attrition to the utter
exhaustion of the belligerents. But at some point in the early 350s, Šāpur suddenly relinquished the siege
of Nisibis, and his armies vacated Mesopotamia. A very serious threat had imposed itself upon north-eastern
Iran, and Šāpur hastened to the relief of that beleaguered frontier.
One thousand years before Attila had impressed the Romans with the terrors of his name, his ferocious
ancestors were already considered enemies of civilisation. 6 The origin of the Huns was in the high steppe
of the Ordos region of Inner Mongolia which is surrounded on three sides by the Great Bend of the Yellow
river. Immediately to the south lay the dominions of the Zhou dynasty. Hunnish predations upon that settled
state terminated in the destruction of the Zhou capital at Haojing seven hundred and seventy-one years before
our era. The Huns spread terror throughout China until the tyrant Qin Shi Huangdi expelled them from
the Ordos region, and connected the stout ramparts of the Great Wall as a grim boundary between civilisation
and the abode of demons and the northern barbarian.
The ruin of the Qin dynasty proceeded amidst rebellion and factional strife, and the Huns returned to
the Ordos region. The leadership of the Hunnish king Bagatur forced the Han empire to pay an annual tribute,
and he led the westward expansion of the Huns into the Tarim Basin where he conquered the people known
Tocharian, or Yuezhi. Bagatur united all Inner Asia within the bosom of a single nomadic state, but his son
Laoshang crushed the Tocharians and forced them to flee southwest, where they overthrew the remnants
of Greek civilisation in Bactria and overran Iran. This was in the second century before Christ. Hereafter
internal feuds divided the Hunnish state; and with time a northern and a southern faction became permanent
distinctions. A series of humiliations by other nomads deprived the northern Huns of an empire and confined
them to the region of the Altai.
The fortune of the southern Huns was different. The leader of this division was a man by the name of Bi.
Bi formed an alliance with China and the southern Huns became federates of the Han dynasty. A portion
of the Hunnish people were settled within the borders of China: a policy which was attended by reciprocal
dangers. As the Han state dissolved into three mutually hostile kingdoms, the power and influence of
the Huns grew. The dynasty of the Northern Wei was established by a military dictator known at Cao. Fearing
Hunnish power, he separated that nation into five divisions over which he placed Chinese superintendents,
and he detained the leader of the Huns within the Chinese capital Luoyang. Cao had employed contingents
of Huns in his internal wars, but unification of China was achieved not by the armies of Cao but by the Jin
dynasty.
The Huns had long been degraded by reason of the imprisonment of their chief. But this was destined to
end soon. Towards the end of the third century of our era, civil wars threatened to topple the Jin empire. Liu
Yuan, a direct descendent of Bagatur, declared his independence from the authority of the Jin and announced
himself as the legitimate continuator of the Han dynasty, from which he claimed to be descended. In the year
308, Liu declared himself emperor. Support flowed to the new dynasty as well from external barbarians as
from Chinese renegades; and the Hunnish state, now commanded by Liu Cong, triumphed upon the ruins
of Jin China in the year 311. The capitals of Luoyang and Chang’an were delivered to fire and sword and
reduced to ashes. Two Jin emperors were taken prisoner and forced to serve their Hunnish masters as
cupbearers before their ignominious execution.
Dynastic squabbling within the Hunnish state was followed by Chinese revenge. In the year 349
the general Ran Min seized power and commanded the murder of all foreigners within China: his purpose was
to destroy the Huns and their vassals, but it is said that anyone with a high nose and a full beard was
murdered.7 Organised migration followed organised slaughter. The fugitive Huns put an immense distance

6
My reconstruction of Hunnish history follows KIM (2016) 12-16; contra SINOR (1990) 177-180.
7
KIM (2016) 30.
Page | 98
between themselves and the turbulent state of China. They appeared upon the eastern borders of Iran when
Šāpur’s main force was engaged in that doubtful struggle along the Roman frontier. The sudden end to this
conflict, without a formal armistice, demonstrates that the arrival of the Huns was apprehended as a grave
emergency requiring the presence of the Sasanid king and the full weight of the Iranian army. The Persian
historical tradition passes over this momentous occasion in silence. The best contemporary Roman historian
has left us some slim but informative notices in which the Huns are invoked under the classicising name
of Chionitae.8
Nearly ten years must have been consumed in fighting and diplomatic engagements with the Huns until
Šāpur returned to his western front in the year 359. Gurumbad, king of the Huns, and much of his people,
would soon fight at the side of Šāpur, along with contingents of Kushans. 9 But first, the Roman praetorian
prefect in the east, Musonian, met in secret with an Iranian governor by the name of Tamshapur.
The praetorian prefect suggested to the governor that he persuade the Persian monarch to put an end to
warfare between their empires. This secret conference revealed weakness and hinted at distant military
difficulties in the Roman west, and this intelligence was communicated to the royal court at Ctesiphon. Šāpur
was determined to profit from Roman distraction, and swiftly dispatched an embassy demanding that
the Treaty of Nisibis be overturned. The ambassador delivered Šāpur’s letter to Constantius whom
the Sasanian king acknowledged in the language of flattery as his brother. But the force of the letter was not
fraternal:

“I shall state my proposal in brief terms, mindful that what I am about to say I have oft repeated.
Even your own ancient records testify that the empire of my forefathers reached as far as the river Strymon
and the boundaries of Macedonia. It is fitting that I should demand these lands…But…I have never allowed
myself to do anything for which I had cause to repent…And thus it is my duty to recover Armenia
and Mesopotamia, which had been wrested from my grandfather by fraud.” [Amm. Marc. XVII 5. 3-8]10

The Persian king’s letter appears to relinquish the Sasanian claim to the lands between Asia Minor and
Macedonia – a prudent omission since the Roman capital had been transferred to Byzantium. The Sasanian
claim to those lands was perhaps always fanciful, and Iranian policy now appeared to acknowledge publicly
that the annexation of the Roman empire was impossible. The rest of the letter is less conciliatory.
Constantius is instructed to heed the lesson of the wolf or the beaver. Those animals, as it was said, would
detach voluntarily the bodily organs for which they were hunted; 11 the wolf would relinquish a tuft of hair,
and the beaver would gnaw off his testicles. With an oblique hint at these strange examples, Šāpur declared
that war would be renewed if the Roman emperor failed to relinquish Armenia and Mesopotamia.
The reply of the emperor disavowed the activities of his praetorian prefect, and asserted his indifference
to the peace which had been suggested. 12 “It was not through slackness,” the emperor Constantius declared,
“but through self-restraint that we have sometimes accepted rather than offered battle, and when we are
attacked we defend ourselves with the most forceful spirit of a clear conscience.” [Amm. Marc. XVII 5. 14]13
Warfare was resumed in the spring of the year 359.
The native Iranian tradition offers a paltry commemoration of the last twenty years of Šāpur II’s reign.
We are forced to turn to the work of a Roman historian, whose singular task was to carry the history
of Tacitus down to his own day. Ammianus Marcellinus was a Greek-speaking native of Antioch.14 He was
a man of liberal education, and in his early twenties he been attached to the staff of Urisicinus, commander of
the Roman army in the east. When warfare was renewed in Mesopotamia, Ammianus had attained
the maturity of about thirty years, and his account of the conflict is the record of a soldier and a man of letters.
His history is the work of an eye-witness composed in Latin; but it is marred by a mannered and ornamental

8
Amm. Marc. XVI 9; cf. HOWARD-JOHNSTON (2010) 41-43.
9
Ammianus’ expression Eusenos should be emended to Cusenos.
10
my translation.
11
The letter refers to animals quae cum advertant cur maximo opere capiantur, illud propria sponte amittunt ut vivere
deinde possint inpavidae [Amm. Marc. XVII 5. 7].
12
A modern writer has suggested that Constantius may have authorised back-channel communication in order to be free
to deny and condemn it later; MARCOS (2012) 507-510.
13
I have summarised the letter. The last phrase is fortissimo benevolentiae spiritu.
14
ROHRBACHER (2002) 14-41; BARNES (1998) 54-64.
Page | 99
style, involving at times a strained and unnatural syntax, a poetic vocabulary, and occasional lapses colloquial
usages. He often struggles to express a trivial meaning amidst laboured antiquarianism and pompous literary
allusions. But we rarely have an alternative to Ammianus.
We must assume that Iranian spies had attempted to induce defections, had probed Roman cities
for weaknesses, and had recommended an attack upon the northern Mesopotamian city of Amida.
These operations would have preceded Šāpur’s invasion by a long interval. The military historian mentions
one Roman defector: Antoninus, a former merchant and accountant to the Roman commander
of Mesopotamia, and a man who had ascended the ranks of the Roman bureaucracy and abused his position
to find out secrets.15 The traitor had purchased a remote estate upon the river Tigris; and with the help of loyal
servants who had mastered the art of swimming across the river, Antoninus communicated to the Persian
governor Tamshapur the inner affairs of the Roman orient and every preparation which had been made
for warfare. Persian authorities then ferried the defector, his family, and all his possessions across the river
into Iran. The campaign that followed could not have proceeded without the intelligence provided
by Antoninus, and it is probable that he was not the only defector.16
Iranian disinformation seems to have attempted to convince the Romans that an invasion would be
further south in Osrhoene – not at Amida as must have been planned from the beginning. According to
Ammianus, notice of the Persian advance was transmitted by means of a parchment hidden within a scabbard
at Antioch, and this obscure document indicated that the Persian king had crossed the Greater Zab and Tigris
rivers, led on by the traitor Antoninus.17 The Roman response was to investigate the truth of this report.
Ammianus, escorted by a centurion, was sent on a mission of reconnaissance. The military historian claims
that an Iranian satrap, who bore the Roman name of Jovinian, had passed his youth as a hostage in Syria; and
his secret sympathy with the Romans prompted him to defect. 18 We must assume that Jovinian was something
akin to a double-agent; otherwise he would not have maintained his position, nor would he have been privy to
any important political or military information. Jovinian received Ammianus and the centurion and sent them
on with a guide who led them to a lofty cliff. There Ammianus and his companions waited for two days.
On the third day, Ammianus beheld upon the wide plain below him the mustering of the Iranian army. Šāpur
was conspicuous at the head of a vast host, and upon his left was Gurumbad, king of the Huns; and the king
of the Albanians was on his right. There followed a great multitude populated by various chieftains of high
rank and the strongest soldiers of the countries that surround Iran.19
The Romans seem to have expected an attack near Edessa or Carrhae. The countryside was evacuated,
people took shelter in fortresses, and the river Euphrates was fortified with towers, stakes, and catapults.
Fields were set on fire to prevent the Persians from gathering fodder.20 But these tactics neither slowed nor
deterred the Iranian invasion, for the Roman defector Antoninus led the enemies of his people northwards
towards Amida through a part of Mesopotamia which had not been ravaged.21
Amida endured a siege of seventy-three days.22 The defenders of that city fought manfully against
Persian siege engines and endured the hideous sight of the elephants which had accompanied the warriors
of Sakastan.23 The bodies of the slain accumulated within Amida, and an outbreak of the plague elicits from
Ammianus less sympathy for the victims than a series of learned allusions to the History of Thucydides and
the Iliad.24 Spontaneous sallies25 and raids26 troubled now one side and now another, but Ammianus’ oblique

15
Amm. Marc. XVIII 5. 1-4.
16
An Iranian effort to seduce a part of the local Roman population may be reflected in an anecdote about Šāpur’s
manipulation of a beautiful woman captured at a fortress in northern Mesopotamia [Amm. Marc. XVIII 10]. This lady’s
husband dwelt in the city of Nisibis, and Šāpur promised to reunite that couple and thereby achieve the conquest of that
city.
17
Amm. Marc. XVIII 6. 17.
18
Amm. Marc. XVIII 6. 20.
19
Amm. Marc. XVIII 6. 22-23. The name which Ammianus renders as Grumbates must be the same name as Gurumbad
attested in Bactrian documents dated between AD 420 and 460; SIMS-WILLIAMS (2008) 93.
20
Amm. Marc. XVIII 7. 1-4.
21
Amm. Marc. XVIII 7. 7-11.
22
Amm. Marc. XIX 9. 9.
23
Ammianus (XIX 7. 6) hates elephants quorum stridore inmanitateque corporum nihil humanae mentes terribilius
cernunt.
24
Amm. Marc. XIX 4.
25
Amm. Marc. XIX 5.
Page | 100
hints at the inexperience of Gaulish auxiliaries and a conflict between two commanders at Amida suggest that
the Romans were bound to lose. But when the Persians finally stormed Amida, Ammianus blames neither
a want of Roman endurance nor the strength of the Persian attack, but rather the collapse of a heap of earth
behind a part of the city walls.27
The fall of Amida was the first of many disasters 28 which beset the Roman world at the end
of Constantius’ reign. Ammianus describes distant and domestic disturbances, an eclipse of the sun and other
grim celestial portents, and an uprising in the west which ended in the proclamation of Julian as sole emperor
of the Romans.29
Amidst these calamities, Šāpur pressed his advantage against his western foe. He besieged and captured
Singara with the aid of a gigantic battering ram. 30 Everyone in that city, including the two legions which had
defended it, were carried off into captivity. An offer of peace and the demand of capitulation were sent
to Bezabde and refused. The fall of that city is blamed on a perfidious bishop who had been given leave
to parley with the Persian king. It is reported that he either asked the king to retire in peace or that he
indicated to him precisely which portion of the city wall was weakest and best to bombard. Ammianus claims
to disavow the more insidious rumour, but after the parley it was not long before the Persian battering ram had
pierced the wall of Bezabde.31 Šāpur tried and failed to capture the fortress which Ammianus calls Virta, and
then withdrew. The emperor Constantius failed to retake the city of Bezabde, and the Iranian garrison proved
that it was as skilled in resisting as in prosecuting a siege. 32
The military contest had ended plainly to the advantage of Šāpur, and the Roman emperor could not risk
further warfare while Julian steadily gained control of the Roman world. But neither could Constantius
relinquish the east to Šāpur. The Romans turned therefore to diplomacy, and attempted to ensure the loyalty
of their Armenian and Iberian clients.33 Šāpur must have known of the unstable position of Constantius
and the advance of Julian, and there are some slender notices in Ammianus which suggest that Šāpur took
advantage of this trouble. Šāpur increased a general state of alarm and confusion by means of a campaign
of disinformation. He put about the rumour that the Iranian army had gathered again and was prepared
for another imminent attack.34 Iranian scouts and supposed deserters transmitted conflicting information,35
and Constantius was detained in the east while Julian invaded Thrace and prepared to occupy Byzantium.
But as the Roman world appeared to descend into civil war, Šāpur returned to his capital and Constantius
retired to Antioch where he developed a fever which soon killed him. 36 Julian became sole emperor, and civil
war was avoided by Constantius’ endorsement of his cousin upon his deathbed.
Šāpur II had humiliated the Romans. Bezabde was fortified with new walls and a garrison of veterans,
Singara was deprived of its defences and left a solitary ruin, and when Constantius visited the site of Amida
he found it a heap of ashes. At this grim sight, the Roman treasurer remarked dryly that the enormous burden
of maintaining the defence of cities such as Amida was likely to exhaust the imperial treasury and to no good
purpose.37 The Roman state and military apparatus had been thrown into confusion. A great number of Roman
civil and military leaders had been captured or executed. Ursicinus, commander of the Roman army in
the east, was blamed for the fall of Amida and dismissed. Courts martial followed, as did trials and
condemnations for high treason. Šāpur must have rejoiced at these humiliations, but the aims of his renewed
warfare had not yet been achieved and the ignominious Treaty of Nisibis still held.

26
Amm. Marc. XIX 6. 7.
27
Amm. Marc. XIX 8.
28
Ammianus’ word is sollicitudines (XIX 12. 1), which may be something of an understatement.
29
Amm. Marc. XX.ii-iv. For a modern summary of the events of Julian’s elevation and march to Constantinople,
see BOWERSOCK (1978) 46-65.
30
Amm. Marc. XX 6.
31
Amm. Marc. XX 7. 13.
32
Amm. Marc. XX 11.
33
Amm. Marc. XXI. 6. 7-9.
34
Amm. Marc. XXI 7. 6-7. Roman intelligence could not verify this rumour.
35
Amm. Marc. XXI 13. 4.
36
Amm. Marc. XXI 13. 8; 15. 1-3.
37
Amm. Marc. XX 11. 5: En quibus animis urbes a milite defenduntur cui ut abundare stipendium possit imperii opes iam
fatiscunt.
Page | 101
Šāpur made several offers of peace to the new emperor, but Julian refused them. 38 In his youth,
the philosophical emperor had written a humorous treatise on the lives of his imperial predecessors in which
he laments the Roman failure to conquer Persia.39 Now Julian resolved to surpass his predecessors and
to punish the insolence of that haughty nation once and for all. 40 In a harangue before his assembled army,
Julian compared the present antagonism with Iran to Rome’s ancient struggle against Carthage and to
the Numantine and Social wars.41 But the outcome of the war with Iran was otherwise than the issue of those
memorable contests. The war was to end in the death of the emperor, the shameful retreat of the Romans,
and reversal of the Treaty of Nisibis.
The Roman plan was to march boldly into the heartland of the Iranian empire, seize the capital
of Ctesiphon in a pincer movement, and install the pretender Hormozd upon the Persian throne. 42 The Iranian
strategy appears to have consisted alike of diplomatic and military subterfuge. The Roman emperor had
commanded the king of Armenia to gather and send an army; 43 but no such force appeared and it is possible
to suspect that Iranian influence persuaded the Armenian monarch to withhold help to the Romans. Julian’s
progress from Antioch down the river Euphrates was harried only once by a Persian raid until the Roman
army came to the environs of the Persian capital.44 Despite a small ambush at the walls of Mahoze,
the Romans stormed that city, and a member of the illustrious Surēn family assailed the Roman pack-animals
and then withdrew.45 The Romans proceeded to the ancient Royal Canal which connected the two great rivers
of Mesopotamia.46 A tributary of this aquifer was the canal dug by the emperor Trajan. This channel delivered
the waters of the Royal Canal into the Tigris above the city of Ctesiphon: a tactic which Trajan had employed
to threaten Ctesiphon with total inundation. The Persians had blocked Trajan’s canal; but without opposition
the Romans released the blockage, and that artificial river carried the Roman fleet from the Euphrates to
the Tigris above the Iranian capital.
When the Roman army was disbarked, Julian gave the order to burn the ships that had carried his troops,
equipment, and provisions.47 The observations of an ancient military historian are often of high value to
a modern writer, but Ammianus failed to recognise a series of feigned retreats and a campaign
of disinformation which lured the army of Julian into a trap. Ammianus acknowledges the influence
of Persian deceit, but he is at pains to excuse Julian’s foolish command. The testimony of a Doctor of
the Roman Church, an archbishop of Constantinople, and one of the Three Holy Hierarchs surpasses the work
of the military historian on this matter. Gregory Nazianzen claims with perfect credibility that a clever
Persian, pretending to be in conflict with Šāpur, had won Julian’s confidence and had promised to lead him
by a shortcut in order to avoid a bend in the river Tigris. To make this easier, the false defector convinced
the emperor to incinerate his fleet.48
Below the walls of Ctesiphon, Iranian heavy cavalry assembled in close formation before the Roman
army. Ammianus took note of the densely-fitted plate mail which clad the horsemen, and the raw hides which
covered their steeds: a dazzling spectacle under the light of the Mesopotamian sun. Behind them stood
the infantry, armed with bows and arrows and oblong shields fashioned of wickerwork and hides. Last were
the elephants, objects of fear and loathing, which Ammianus compares to walking hills.49 A short battle

38
Libanius, Orationes, XII 76; XVII 19; XVIII 164.
39
Julian, Caesares, p. 324.
40
Amm. Marc. XII 12. 1.
41
Julian also claims that abolenda nobis natio molestissima gladiis nondum nostrae propinquitatis exaruit cruor
[Amm. Marc. XXIII 5. 19]. These comparisons may rather reflect the antiquarianism of Ammianus than the real address
of an emperor before a battle, but it must be admitted that such historical reminiscences would have appealed to Julian
and perhaps to his officers also.
42
These aims can be inferred only with great difficulty from Ammianus’ text [MATTHEWS (1989) 138-140]. Hormozd
was the brother of Šāpur II and had defected to the Romans in the reign of Constantius. For brief summaries of
the campaign see BOWERSOCK (1978) 106-119; BROWNING (1975) 181-216.
43
Amm. Marc. XXIII 2. 1-8.
44
The raid is described in Amm. Marc. XIII 3. 4.
45
Amm. Marc. XXIV 4. 1-7.
46
Amm. Marc. XXIV 6.
47
Amm. Marc. XXIV 7. 3-5. The deceit of the Iranian defectors was confessed under torture (tortique perfugae aperte
faterentur se fefellisse).
48
Gregory Nazianzen, Oratio V 11-12.
49
Amm. Marc. XXIV 6. 8.
Page | 102
ensued, and Ammianus claims that two-thousand five-hundred Persians were slain. Again the army of Šāpur
withdrew, some within the walls of the capital, and others dispersed themselves throughout the surrounding
countryside. Neither the emperor nor his historian apprehended the severe danger to the Roman forces;
and buoyed up by the appearance of a victory, Julian attempted to sacrifice ten bulls to Mars the Avenger.
Nine of these animals fell to the ground willingly, and the tenth burst his bonds and fled. When the fugitive
animal had been caught and slaughtered, the reading of its entrails was grim, and the fanatical emperor cried
out to Jove in superstitious indignation. 50
Šāpur was preoccupied with more serious matters. Only twelve ships survived Julian’s rash order, and
a swift retreat was now impossible. Šāpur immediately ordered the incineration of the circumjacent fields
in order to restrict the Romans to a single place and to hinder the arrival of any allied force. Famine began
to afflict Julian’s forces, his soldiers loudly demanded a retreat, and the word of the Etruscan soothsayers
(which Julian vehemently rejected) warned against battle. Julian resolved to withdraw to Corduene, and
on that melancholy journey divisions of the Persian army harried the Roman force. There were some small
skirmishes over the course of a few days. Julian plunged himself into the midst of a mellay, having forgotten
his coat of mail. A cavalryman’s spear pierced Julian’s right side and lodged itself in his liver, and the last
pagan emperor of the Romans expired in his tent a few hours later – but not, Ammianus assures us, before
pronouncing a turgid oration upon the course of his life and the necessity of death.51
Word of Julian’s death reached Šāpur, who ordered an immediate assault upon the Roman rear guard.
But the strength of Roman discipline held, and a retreat followed the elevation of the new emperor Jovian. 52
The Iranian army renewed its harassment of the Romans as they withdrew up the Tigris. Weary, famished,
and mutinous, Jovian’s force had not even crossed into Roman territory when Šāpur’s offer of peace was
made and accepted near Dura. Ammianus foolishly suggests that Šāpur surrendered in fear of Roman
revenge, for the Persian king plainly dictated terms to a humbled opponent.53 The retreat of Jovian from
the field gave way to a rout at the negotiating table. At the head of the Roman embassy were Arintheus and
Salutius, two officers among Jovian’s senior staff, whose diplomatic antagonist was a member of the Surēn
family who vastly outwitted his Roman rivals. Ammianus laments that it would have been better to fight ten
battles than to yield to a single Persian demand, but Surēn asked for and received Arzanene, Moxoene,
Zabdicene, Rehimene, Corduene, as well as Nisibis, Singara, Castra Maurorum and fifteen other fortresses. 54
This treaty was to hold for thirty years.
The transfer of the city of Nisibis to Iranian control was a moment of high importance in both the history
of the Near East and that of the Christian religion. The emperor Jovian commanded the evacuation of
the populace of Nisibis, for which he allowed a mere three days. 55 The Iranian standard was hoisted above
the city by its new governor, a Persian magnate called Binesh. The Roman army threatened with death
the civilian population who would not vacate Nisibis, and Ammianus describes the melancholy scene which
followed. No sound was heard but universal wailing, weeping throngs clung to the doors of their houses; and
the countryside was filled with displaced persons transporting as much property as they could carry and going
wherever they could find refuge.56 Many were received at Amida, and the famous Syrian theological school
at Nisibis was removed to Edessa where it was united with a similar institution under the leadership of
St Ephraim the Syrian.
The Treaty of 363 had two important effects. Although Ingilene and Sophene remained Roman, all lands
to the east and south-east of the river Nymphius and Tigris rivers were ceded to Iran. The Treaty of Nisibis
had therefore been undone, and the Iranian sphere of influence was enlarged along the border with Rome.
The cession of the fortresses at Singara and Nisibis destroyed the Roman defensive system in eastern
Mesopotamia.57 Iran now controlled the main routes to the Euphrates and Syria, the Tur ‘Abdin plain, and

50
Amm. Marc. XXIV 6. 17.
51
Amm. Marc. XXIV 3. 6-23. “...Advenit, O socii, nunc abeundi tempus e vita,” and “gaudensque abeo gestiensque
ubicumque me velut imperiosa parens consideratis periculis obiecit res publica, steti fundatus, turbines calcare
fortuitorum adsuefactus” may be considered highlights of Julian’s supposed last words [Amm. Marc. XXV 3. 17].
52
Amm. Marc. XXV 6.
53
Amm. Marc. XXV 7.
54
Amm. Marc. XXV 7. 9.
55
Amm. Marc. XXV 7. 11; XXV 9. 4.
56
Amm. Marc. XXV 9. 5-6.
57
BLOCKLEY (1984) 35.
Page | 103
the Sinjar mountain range. The thirty years’ duration of the treaty provided time for Iran to consolidate her
new position. Meanwhile, Šāpur busied himself in Trans-Caucasia and the north-east.
Roman meddling in the east had precipitated the rise of power more militant and aggressive than
any enemy which they had yet confronted. With time an implacable hatred of Iran seemed to require an Iron
Curtain58 running south from Armenia down into the sand of the Arabian desert, and the eventual partition
of Armenia between Iran and Rome at the close of the fourth century. No such arrangement had been known
before: the empires of Assyria, Babylon, Media, and the Achaemenid Persians and their Macedonian
conquerors had all intended to unite the various peoples of the Near East in a single political and economic
body. But now two great powers competed for mastery, and were forced to defend an ambiguous frontier
in dangerous proximity to the Mediterranean Sea and which consigned to Iran lower Mesopotamia,
the estuary of the Persian Gulf, and its profitable maritime trade with India.
Warfare against the Huns of Central Asia had grimmer consequences. Two slim notices in the Epic
Histories of Armenian historian P’awstos Buzandatsi describe warfare in the northeast against a foreign
enemy. That Armenian historian invokes the foreigners under the archaising name of Kushan. But to judge
by later developments, Šāpur’s antagonists were most certainly the same confederation of Huns whom he had
confronted in the 350s, but they had been united under a new ruling house. In the year 367 Šāpur led his
forces in person and was defeated.59 He had brought with him a large contingent of Armenian soldiers, many
of whom were captured by the enemy, but they fought with equal bravery and loyalty. It was said that, in
the midst of battle, Šāpur was surrounded by Huns and was rescued by an Arsacid eunuch. A later
confrontation in about the year 375 ended in a worse humiliation. 60 Šāpur, who had not commanded the host
a second time, avoided capture and death; but of the army which he had assembled not a single Iranian soldier
survived: only two Armenians, Manuel and Koms Mamikonean, escaped to bring word of defeat to Šāpur.
The most serious consequence of Šāpur’s contest with the Huns was the collapse of Sasanian power
in the east. The relics of the ancient Kushan state had been collected under the authority of an Iranian viceroy
who bore the title of Kushanshah. 61 The dominions of the Kushanshah must have been established as a buffer
state between Iran and the hostile nomads of Central Asia. Iranian might impressed itself gently upon
the peoples whom the Kushans had ruled: coins minted by the Kushanshahs amalgamated the symbols
of Zoroastrian, Central Asian, and Indian religions; and a vague titulature appealing alike to the peoples
of Bactria and Gandhara implies the necessity of maintaining the favour of a heterogeneous population. 62 But
towards the end of the fourth century this buffer was overwhelmed by the Huns, repeated efforts to retain it
failed, and these grim reverses foreshadowed the troubles which nearly destroyed the Iranian empire in
the century that followed.

Bibliography

Sources
Ammianus Marcellinus, Res Gestae, ed. W. SEYFARTH, Leipzig 1978.
Eusebius, Life of Constantine, ed. A. CAMERON, S. G. HALL, Oxford 1999.
Julian the Emperor: Containing Gregory Nazianzen's Two Invectives and Libanius' Monody, tr. C.W. KING, London
1888.
L’empereur Julien: Oeuvres completes, ed. J. BIDEZ, vol. I, Paris 1932.
Libanii Opera, ed. R. FÖRSTER, vol. IV, Leipzig 1908.
P’awstos Buzand’s, History of the Armenians, tr. R. BEDROSIAN, New York 1985.
The Breviarium of Festus, ed. J. W. EADIE, London 1967.
Theodoret, Historia ecclesiastica, ed. L. PARMENTIER, (GCS 19), Leipzig 1911.

58
LANG (1970) 142-143.
59
P’awstos Buzandatsi, section V 7.
60
P’awstos Buzandatsi, section V 37.
61
Obviously, the establishment of this power occurred at some point in or after the reign of Ardašīr I, but the precise dates
and even the order in which Kushanshahs reigned are doubtful (SCHINDEL (2016).
62
CARTER (1985) 215-281.
Page | 104
Literature
BARNES T. (1998), Ammianus Marcellinus and the Representation of Historical Reality, Ithaca/London.
BLOCKLEY R. C. (1984), The Romano-Persian Peace Treaties of A.D. 299 and 363, ,,Florilegium” 6, 28-49.
BOWERSOCK G. W. (1978), Julian the Apostate, Cambridge.
BROWNING R. (1975), The Emperor Julian, London.
CARTER M. L. (1985), A Numismatic Reconstruction of Kushano-Sasanian History, ,,Museum Notes (American
Numismatic Society)” 30, 215-281.
DODGEON M. H., LIEU S. N. C. (1991), The Roman Frontier and the Persian War AD 226-363, London/New York.
FRENDO D. (2001), Constantine’s Letter to Shapur II, Its Authenticity, Occasion, and Attendant Circumstances,
,,Bulletin of the Asia Institute, New Series” 15, 57-69.
HOWARD-JOHNSTON J. (2010), The Sasanian Strategic Dilemma, [in:] Commutatio et Contentio: Studies in the Late
Roman, Sasanian, and Early Islamic Near East in Memory of Zeev Rubin, H. BÖRM, J. WIESEHÖFER, (eds.),
Düsseldorf, 37-70.
KIM J. (2016), The Huns, London/New York.
LANG D. M. (1970), Armenia: Cradle of Civilization, London.
MARCOS M. (2012), Some Notes on the Backchannel Communications of the Prefect Musonianus with the Persians,
,,Historia: Zeitschrift für Alte Geschichte” 61. 4, 507-510.
MATTHEWS J. (1989), The Roman Empire of Ammianus, Baltimore.
ROHRBACHER D. (2002), Historians of Late Antiquity, London.
SCHINDEL N. (2016), Kushanshahs ii. Kushano-Sasanian Coinage, ,,Encyclopaedia Iranica”, online edition, retrieved
from http://www.iranicaonline.org/articles/kushanshahs-02-coinage, 2.02.2017.
SIMS-WILLIAMS N. (2008), The Sasanians in the East. A Bactrian archive from Northern Afghanistan, [in:]
V. S CURTIS, S. STEWART (eds.), The Sasanian Era. The Idea of Iran III, London, 88-102.
SINOR D. (1990), The Hun Period, [in:] The Cambridge History of Early Inner Asia, D. SINOR (ed.), Cambridge, 177-
205.

Summary
A Brief Military History of the Later Reign of Šāpur II

This is a brief history of the wars of Šāpur II from the middle of the fourth century to the death of that king in the
year 379. These conflicts represent the military operations of the Sasanid state at its height before a gradual decline under
the successor to Šāpur II.

Keywords: Šāpur, wars, Sasanid, Huns

Page | 105
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 – 2464
Patryk SKUPNIEWICZ (University of Siedlce, Poland)

The bullae of the spahbedan. Iconographic remarks1


Keywords: bullae, Sasanian art, spahbed, sigillography

The bullae of spahbedan, that is commanders of Iranian armies in 6 th century AD, are known
for preserved impressions from the Saedi and Bakarat collections. 2 The pieces constitute a general group
closely related iconographically. Curiously, they have not yet been considered from a formal or structural
standpoint. Their historical value was already appreciated but they have not been treated with the same
attention towards their images.3 That might result from the very nature of sigillography which is never solely
artistic or textual and artistic expression is here not obligatory, might be replaced by an abstract symbol, and
is always clearly subdued to a message. Also the pattern cannot be easily compared with any other known
from Sasanian seas and bullae and in fact from entire Sasanian art. 4 Although the images were employed
in the studies of arms and armour, even in possible allegoric aspect of armours in Sasanian art,
the composition itself was never researched as if the detailed aspects blurred an overall view. 5
Although all spahbedan bullae follow a similar composition pattern, essentially, some important
variances in composition occur and are consistent with major differences in depicted equipment. This allows
for a decisive definition of five groups of images. It must be borne in mind that the state of preservation of
the objects can have a profound influence on their perception. Patterns impressed in clay may not have
retained all details they had had initially and could have gotten worn down, but the stamps themselves also
wore out, which is why part of the impressions are lacking clarity nevertheless despite disparity in detail they
follow compositional principles of one of defined groups.

I. Composition – introductory remarks.

All spahbedan bullae represent the same composition type. Most of the round field is occupied by
an armoured rider, mounting an armoured horse, turned to the right, surrounded by Pahlavi text. The body of
the rider clearly establishes a vertical axis, his shoulders are shown en face, while the head is turned to
the side. In the right hand, he holds a spear at the mid-section of the shaft, which indicates a diagonal axis
of the field. At the left side of the rider’s leg, a long quiver is attached. The horse's barrel accentuates a
horizontal axis. This effect is emphasised by the straight cut-off of the barding, which reaches just below
the mount's abdomen, leaving its legs uncovered. This visually lowers the horizontal axis. The animal is
shown with one of its forelimbs flexed and lifted. The tail is depicted as tied up in a specific way, resembling
leaves of a clover or a swallow tail. The heads of all horses are decorated with a bun on top. The horse is
always decorated with two large almond-shaped tassels, one placed below the neck and the other behind
the saddle.


Institute of History and International Relations, Faculty of Humanities, varaz777@yahoo.com.
1
The results of the research carried out under the research theme No. 452/16/S (Wojskowość starożytnego Iranu na tle
porównawczym) were financed from the science grant granted by the Ministry of Science and Higher Education
2
GYSELEN (2001a), (2001b), (2007) 248-270, (2008a); DARYAEE, SAFDARI (2009), (2010); KHURSHUDIAN
(2015) 345-349.
3
DARYAEE, SAFDARI (2009), (2010); GYSELEN (2001a), (2001b), (2007) 35-62, (2008a); KHURSHUDIAN (2015)
212-218, 345-349.
4
The review of the common motifs in Sasanian sigillography can be found at: BRUNNER (1978) 49-130, (1980);
GYSELEN (1997) xxxiii-lii, (2007) 74-77, (2008b), LERNER, SIMS-WILIAMS (2011) 65-178; RITTER (2010) 76-214,
(2017).
5
SKUPNIEWICZ (2007), (2014), (2015).
Page | 107
II. Groups of bullae – composition and iconography

Five groups of images of regional commanders may be distinguished in the sigillographic material: three
of them are clearly constituted and are well-defined, the other two contain the derivative examples, associated
with the first or second groups, though differing from them in details. These unclassified objects in general
seem closest to group I, and while the differences can be explained with the quality of impression, degree
of wear of the stamp, or the state of preservation, I found the differences clear enough to class them as
a separate group. Differences may be observed in the composition and the depicted equipment of riders.

II.1. Group I (PL. I)

Bullae: (1) Wahrām ī Nāmxw/Husraw spahbed kust ī nēmrōz, (2) Wistaxm ī Hazārbed/Husraw spahbed kust ī
xwarārān, (3) Čihr-Burzēn/Husraw spahbed kust ī xwarārān.6

The rider is snugly fit in the circular seal. His head touches the border of the format, and in two cases
hooves also do. The text is placed in semi-circular verses, reflecting the shape of the seal, running behind
and in front of the horse, in the case of the Wahrām ī Nāmxw seal (1), one verse was placed under the hooves.
The heads of the riders are large compared to their shoulders. Torsos are shown markedly from the front.
The helmets of all three riders from group I are drawn with a clear semicircular line suggesting
a construction element, and finished off with protruding comma-shaped elements (either on top of the helmet
- Wahrām ī Nāmxw, or sloping towards the face - Wistaxm ī Hazārbed (2) ) or an almost circular shape (Čihr-
Burzēn 3). At the bottom of the helmet, a crown, consisting of U-shaped rhythmically displaced elements
appears. The back of the head, the neck, torso and arms, up to the elbows and the hip and thigh, is covered
by a pattern of dense U-shaped incisions. On the seal of Čihr-Burzēn, this pattern is also covering
the forearms, while in the case of Wahrām i Wistaxm, this part of the body is covered by transverse, rhythmic
lines. The knees and shins of the riders are also covered in a dense pattern of horizontal lines included into
a prominent contour of the rider's lower leg drawn with thick lines. Behind the calves, quivers are shown,
as vertical elongated rectangles, covered with a pattern of X shapes. The feet of Čihr-Burzēn and Wistaxm
were shown extended downwards, in a Sasanian-specific, "ballerina" pose. Short spears with prominent heads
on their ends have horizontal elements in the form of a cylinder or block.
Abnormally small heads of horses are depicted in a defined chamfron and with the curb bits with
hanging shank bits, with reins attached horizontally. Behind the ears and manes buns the tops of heads,
the neck protection begins, shown as a rhythm of slightly bent lines, covered partly by a small, almond-shaped
tassel departing diagonally from around the jaw joint of the animal. The large tassels in depictions of group I
are shown diagonally, which is emphasised by the axis established by the spear. Behind the front edge of
the horse armour, on the horses' chests, there are three vertically placed X-shaped elements, while the area
behind them up to the rider's leg, is covered partly by the front tassel and rows of lines. The croup of the horse
is covered by the lines bent towards the back, starting at the edge of the tassel. Below the tassel there are
streaks similar to those on the animal's chest. On the Wahrām’s seal, rhythmic lines on the croup of the horse
have also been covered with a dense rhythm of transverse streaks. The knot in which the tails of mounts are
tied has been represented in detail.

II.2. Group II (PL. II)

Bullae: (1) Sēd-hōš ī Mihrān/Husraw spahbed kust ī ādurbādagān, (2) Pirag ī Šahrwarāz - Mihrān /Husraw
spahbed kust ī nēmrōz, (3) Pirag ī Šahrwarāz/Husraw spahbed kust ī nēmrōz7

The rider placed inside the circle, surrounded in three quarters by verses of the legend on the seal. On
the only place under the hooves of the horse, the inscription is absent. The body of the rider is lowered in
relation to the horse's back and unnaturally shortened to fit the text above his head. The figure of the warrior
has been thrust below the back of the mount, which emphasises the conventionality of the depiction,

6
GYSELEN (2001a) 36, seal 1a, 37, seal 2a, 42, seal 3a, 42, (2007) 248-251, III/1, III/2, III/4, 262-265, III/16, III/17,
III/18,III/19, 268-271, III/22, III/23, III/24, 276 – 277, III/31.
7
GYSELEN (2001) 39, seal 2c, 44, seal 4a, (2007) 272-274, III/27, III/28, 260-261, III/13, III/14.
Page | 108
prioritising the symbolic function over mimesis. The shoulders are narrow, perhaps shown in a three quarter
view rather than frontally.
Heads of riders are shown in semicircular helmets with crowns, while the head covering of Pirag on both
bullae is flattened, and substantial crowns protrude significantly from the outline of the helmet, creating
a turban or tiara-like effect. Sēd-hōš was depicted in a more ovally shaped helmet with a crown that has clear
triangular halo pieces. Hoods covered in shallow, rhythmic, vertical grooves. On the visible right shoulder,
the grooves change direction to diagonal and cover the chest of the figure. The upper arm, down to the elbow,
is covered by dense transverse lines, forearms seem flat, though this could be caused by wear. Similarly it is
not possible to tell how thigh covers of the figures are depicted. The calves cover the rhythms of diagonal
streaks. The front edge of the shin was marked by a separate line. The horsemen exhibit "ballerina feet".
Behind the legs, quivers are shown in shape of vertical elongated rectangles with an unidentifiable pattern.
Spearheads are substantial with transverse elements, held more vertically than group I.
The short horse head is decorated with a bun on top, and on the Sēd-hōša’s seal the cheek, noseband and
a long shank bit can be distinguished. The head is cut off from the neck with a curved line. A line stretches
from the mouth that cuts through the neck, suggesting a double rein. On the Pirag’s bullae, the head is quite
undefined, perhaps covered by a mask or forehead covering. The upper part of the necks of the horses is
covered by vertical segments, below, the front sections of the horses are shown covered by a uniform pattern
of rhythmic rows of shallow holes. The contour of the front and bottom of the horse armour is very clear,
marked by a double line at the front. The upper part of the horses' necks is covered in rhythmic segments,
which due to poor preservation on the Pirag’s bullae, resemble the manes of a griffin. The part over the croup
is cut off with a line curving towards the bottom, covered in a scaly pattern. Part of the croup behind the rear
tassel is densely chequered. The knots on tails are shown simplified compared to the form of two round
objects, which, however, could result from the state of preservation.

II.3. Grup III (PL. III)

Bullae: (1) Wēh-Šābuhr Ī Aspbed/Husraw spahbed kust ī nēmrōz, (2) Gōr-gōn ī Mihrān/Husraw spahbed kust
ī ādurbādagān8

Riders placed similarly to bullae of group II, figures also shown sitting below the line of the back of
the mounts, as in the previous group. Horses with elongated barrels are shown, which makes the riders
proportionally smallest in relation to them, in comparison to the other bullae discussed here.
The heads of the warriors are disproportionately large, directed slightly upwards. Arms and torsos are
significantly diminished. Helmets are hemispherical, without preserved crowns. Nor did the pattern covering
the torsos and legs of the riders survive, aside from several transverse streaks on Wēh-Šābuhr's arm. Feet are
shown in the same ballerina position as before. Quivers are poorly preserved, while on the Gōr-gōn seal,
the quiver seems decorated with a rhythm of inverted Vs. Spears are shown held similarly to group II, which
is to say more vertically, but spearheads are not shown, covered by lines of text.
Heads of horses decorated with buns; marked elements of the bridle, including accentuated nosebands.
Heads cut off from the neck like other groups. The armour, aside from transverse segments on the upper neck,
is covered by a pattern of small circles. Curved lines at the bottom of the neck of the horse and its upper
buttocks are seen, whereupon the like cuts off a fragment similarly to group II. On Wēh-Šābuhr's seal, a line
stretches from the shank bits to the central part of the neck of the horse, which could be interpreted as reins.
The tails are simplified, similarly to depictions of group II.
The element in the shape of a horseshoe is placed over the buttock of Wēh-Šābuhrs' horse and under
Gōr-gōn's hooves.

II.4. Group IV (PL. IV)

Bullae: (1) Wistaxm ī Hazārbed/Ohrmezd//Farrox spahbed kust ī xwarbarān, (2) Dād-Burz-Mihr Ī


Aspbed/Ohrmezd spahbed kust ī xwarāsān.9

8
GYSELEN (2001) 40-41, seal 2d1, 2d2, 45, seal 4b, (2007) 252-254, III/5, III/6, III/7.
9
GYSELEN (2001) 36, seal 1b, 43, seal 3b, (2007) 260-261, III/13, III/14.
Page | 109
The bullae of group IV have characteristics known from groups I and II, though have major equipment
differences. The layout of the text repeats the placement of the legends from group II, similarly
the proportions of the figures reflect those from group II, but the riders are not lowered as much in relation
to the horses' backs, resulting in a composition associated to group I. Their equipment is also more similar
to group I. On their heads they have helmets crowned with a comma-shaped element, slightly more elliptical
than helmets from group I. In the case of Wistaxm's seal, the helmet is decorated with a crown made out of U-
shaped elements (or crescents). The horse armour is consistent with group I, aside from the lack of X-shaped
elements in the front, which, on Wistaxm's seal, have been replaced with diagonal lines falling towards
the front, on the seal of Dād-Burz-Mihr in turn there were columns of short streaks.

II.5. Group V (PL. V)

Seal: (1) Wahrām ī Nāmxw/Ohrmezd spahbed kust ī nēmrōz.10

The seal essentially repeats the pattern ascribed to group I, but the head of the figure is bigger even than
those of group I, similarly the horse's head is larger. The helmet does not have a crown or decoration.
The spearhead is triangular and does not have a bar. Double reins are clearly visible as opposed to group I.
The armour of Wahrām's mount do not have the X-shaped elements on the horses' chests. In their place is
a dense rhythm of horizontal lines, uninterrupted save for the almond shaped tassel.

III. Patterns of depicting lances in Sasanian and Byzantine iconography, and the ways of showing
spahbedan (PL. VI, VII, VIII, IX, X)

An important element of the model of depiction represented by all spahbedan bullae is the diagonally
held spear with a short shaft and large head. This contradicts the patterns of depicting riders using shafted
weapons in Sasanian iconography. Several schematics are allowed, in which horsemen are shown with lances:
held with both hands alongside horse’s neck or a "cataphract" hold, if to accept Mielczarek’s simplified
division, and/or "clibanarii" grip with the shaft running across horse’s neck, a strike downards with a lance
held with one hand, a two-handed strike downwards diagonally, or occasionally, a thrust to the back.
Sometimes, the lances are held single-handed alongside mount’s neck, which shows a shaft held in the right
hand at waist level. In all cases, the lance reflects realities described in literary sources, where heavy Parthian
and Sasanian cavalry, using long lances, kontoi, sharing this type of arms with Sarmatian cavalry and heavy
Seleucid and Roman cavalry formations.
In depictions showing the hunters hurling javelins PL. X, the shafts are much shorter than those shown
on the bullae of the spahbedan. Spears of similar length are now used by figures fighting animals on foot,
both royal and princely and of lower social castes. It must be noted, however, that depictions of riders using
similar weapons are absent.

Another important fact is that aside from one exception of Bišāpūr IV, Bahrām II’s relief, Sasanian kings
in triumphal reliefs do not carry arms in their hands. Naturally their left hands are shown resting on the sword-
hilts but the arms usually are not important enough to encumber royal hands.

Seeking sources of the discussed iconographic pattern, one must go beyond the constraints of Sasanian
aesthetics. A similar pattern can be found on a Parthian relief from Hung and Kamalwand, 11 where the spear
does not establish a diagonal line of the depiction as strongly as in the case of the bullae discussed here
however is held obliquely and in front of the rider an over-sized standing figure is shown. More importantly,
this arrangement of the rider, with a spear wielded diagonally, is shown on scenes of imperial adventus or
profectio represented by coin of Septimius Severus from Laodicaea commemorating his Parthian expedition,
medalion of Constantius of London and on depictions on a medalion of Justinian and missorium showing
of Constantius II from Kertch and later Byzantine iconography of holy warriors (PL. XI), 12 but also on

10
GYSELEN (2001) 38, seal 2b, (2007) 266-267, seal III/20, III/21.
11
KAWAMI (1987); MATHIESEN (1992).
12
Where it gives way to other visual forms showing shafts of weapons stabbed into a target under the horse's hooves or
held freely with the rider's arm.
Page | 110
depiction of armoured riders on an ivory casket that is presently in Troyes, showing mounted emperors in
antiquity-stylised garments, clearly imitating the model of imperial adventus or profectio. The coin
of Septimius Severus, the medalions of Constantius and Justinian's medalion show the main personages
in armour, constituting a potential pattern for future depictions of saints. 13 What attracts attention is the fact
that except for Septimius’ profectio14 and the depictions from Troyes casket all mounted figures, holding
the spears in oblique manner, have a standing personage in front as if vertical accent was required to stabilize
composition or additionally mark the visual importance of the main rider on top of application of commonly
recognized symbolism. In all cases the spears are held in the way which seem rather presenting the weapons
than actually using them. It seems important that Byzantine depictions, and those of late antiquity, showing
riders armed with lances show them in three essential configurations:

1. Striking a target under the hooves (with shafts shown across the torso of the figure and vertically behind it),

2. Holding the shafts vertically or directing the head diagonally backwards behind the torso, with this formula
encompassing both spears and labraria,

3. Diagonally as in the discussed formula: this indicates that these formulae had been an integral part of east-
Roman visual language. Their permeation into the art of Iran does not seem odd, though it must be noted
that a spear held diagonally, accentuating the diagonal axis, makes the composition more dynamic, making it
a more important image accent. The use of such a pattern aims, surely, to emphasise the semantics of worn
arms, which becomes an important attribute of the figure. It must be accentuated here that in Byzantine art,
this pattern was mainly used to show emperors, and therefore fit perfectly into the iconography of great
leaders of the Persian empire.15
Depicting riders in Iranian equipment distances the depictions from Western originals, retaining the
majestic importance inherent in the pattern discussed here. It must be remarked that neither the late Roman
depictions, nor the relief from Hung and Kamalwand, portray riders themselves, as there are other figures or
attributes.16 The process of excluding attacking warriors from any narrative, showing only the act of attack,
fully dynamic, is known in late Parthian and Sasanian art. 17 In the case of the rider from the aivan in Ṭāq-e
Bostān, it is hard to say whether a warrior was shown attacking, or majestically brandishing his military might
with the latter being more likely. 18 The stylisation portraying armed riders without a target is related to
the model binding in Sasanian toreutics, whereupon the target of the attack is marginalised, most frequently
in the right margin of the picture field.19
Therefore, despite a short shaft making the weapon seemingly unrealistic, its visual function was
emphasised, making it a sort of insignium, which is not contradictory with the Iranian understanding of spears
and lances. It must be stressed that in dynamic scenes, where it was the aim of the creators to underline

13
An interesting repetition of this pattern is a ring depicting the arrival of Jesus to Jerusalem, dated at the 4-th century.
Age of Spirituality , 525.
14
KROLCZYK (2016) 76-77, il. 12
15
It might be noted here that pre-Achaemenid or Achaemenid stone slab from Sardis depicts three riders on walking
horses and each of them is holding obliquely a thick spear. The time gap between relief from Sardis and the spahbedan
bullae seems too long to believe in any direct influence, also the shafts of the spears from Sardis are depicted behind
the personages so are not exposed in an almost insignial manner. Parallel influence from both Roman sources and ancient
Iranian relics cannot be excluded. It cannot be ruled out that the appearance of this formula in later art (Sogdian, Ilkhanid
examples and its appearance in iconography of medieval Europe) should be connected to reflecting the real way
of carrying lances by heavy armoured riders rather than a continuation of an older motif. It must also be noted that
the shafts of the weapons shown have been depicted realistically, which follows from the lack of limitation of its size due
to the circular form of the medallion, patera or seal. Nor can it be ruled out that the consistency of this style with
the practical reality was decisive in its survival. Similarly, Ilkhanid images could have been inspired by Sasanian
counterparts, established in the tradition of late antiquity. It is also noteworthy that standards were an important semantic
element, eclipsing the meaning of the spear itself.
16
KAWAMI (1987); MATHIESEN (1992).
17
GROTOWSKI (2011); SKUPNIEWICZ (2009) 49-65; SKUPNIEWICZ (2015) 251-284.
18
VON GALL (1990), (1997) 174-197, (1998) 109-110; MODE (2006) 393-414; MOVASSAT (2005); SKUPNIEWICZ
(2006b) 19-33, (2015B) 180-211.
19
SKUPNIEWICZ (2009) 49-65.
Page | 111
the bravery of the main figure, the shafts were sometimes omitted in some examples so as not to obstruct
important elements of the depiction. The bullae stress the short weapons of the warriors through clearly
showing the shafts and substantial heads. Importantly, among many connotations, the spear had a function
of constituting borders, reflecting that of the spahbedan themselves. It cannot be ruled out that the bullae
portray, quite realistically, the spears that were the actual insignium, known from late Parthian and eastern
Iranian representations. Perhaps they were a relic of bulky spears-„spontoons” of the Hellenistic officers as it
was proposed by Sekunda or Roman hasta summa imperii.20 Because the warriors are shown fully armoured,
visual stylisation is to be suspected, especially taking into account the unrealistic character of proportions
in Sasanian aesthetics.

IV. The helmets and the armour from the spahbedan bullae in the context of the visual language
of Sasanian art

Due to the type of armour portrayals, spahbedan bullae should be classified in the late-Sasanian group
of "realistic" depictions of body protection, different to early Sasanian royal warriors in cuirasses, referring to
traditional representations of Roman emperors, as statua loricata.21 An echo of this tradition could be
the depiction on the capital in Ṭāq-e Bostān, probably religious in character. 22 It seems that the early tendency
to show warriors from the highest castes of society in cuirasses lost its communicative clarity at least in Iran,
it must be noted though that the medallion of Constantius I and that of Justinian show them in muscle
cuirasses, referring to earlier iconography. Also the muscle cuirasses were still present in iconography
of military saints in Byzantium. Interestingly, the riders from the lid of the 11th century Byzantine Troyes
casket, despite being depicted in an ancient style, have been depicted in what appears a type of scale armour,
while Constantius on the patera from Kerch was depicted without armour on. 23

The small size and rather worn state of the spahbedan bullae does not allow certainty in identification
of the armours. The clearest element in all groups is the hemispherical helmet. In groups II and III this seems
to be a plain headgear made of single piece of metal while in other groups the helmet seems to consist of two
halves joined by a low ridge and a horizontal band running (covered by the crown of U-shaped protrusions)
around its body. The single-piece helmets are attested in late Sasanian and early Islamic context.
The headgear in group II is heavily worn which might allow speculations toward the shape of the helmets
however plain bodies without the ridge seem most likely. The hemispherical ridge helmets (groups I, IV, V)
do not have any direct analogy among preserved late Sasanian helmets, however their construction clearly
originates from the Sasanian headgear found in Dura Europos and cam be attested by the contemporary finds
from territories West of Iran. The main difference is a shape which in Dura Europos helmet follows
kulahu/kolaf pattern while spahbedan helmets are hemispherical. All helmets have the protective coifs
attached however clear drawing of the eyes and the profiles allows to believe that they did not cover the face
as was the case with the armoured rider at Ṭāq-e Bostān and relate the headgear on the discussed impressions
to the capitals from Bisotun (now in Ṭāq-e Bostān) and Kermanshah with the stark difference in helmet’s
body construction.24
The torsos of the riders in group I, IV and V are covered with the U-shaped patterns which might
suggest either scale or lamellar armour however carefully carved interior of the U’s might suggest the chain-
mail. Sasanian iconography was carefully depicting the rings of the mail, this can be observed in Fīrūzābād
frieze, Capitals from Kermanshah and Bisotun or on the sculpture of the rider in large avian in Ṭāq-e Bostān
which stands in stark contrast with Roman practice of conventional treatment of chainmail, either painted
on sculpted surface or marked by the drilled holes. Iranian aesthetics required wire rings to be carefully

20
ALFÖLDI (1959) 1-27; SEKUNDA (2001) 13-41; similarly insignal function played lances on the coins of Indo-Saka
kings see FRÖLICH (2005) 59-78.
21
SKUPNIEWICZ (2006b) 19-33, (2015) 251-284.
22
COMPARETI (2006) 163-200, (2016) 71-83; DOWNEY (2006) 321-356: JÄGER (2006) 19-42; KANTOROWICZ
(1961) 368-393; SKUPNIEWICZ (2006b) 19-33, (2007) 9-28, (2015) 251-284.
23
BRECKENRIDGE (1979) 45-46; GRABAR (1936); MAGUIRE (1996) 204-206; WALKER (2012).
24
AHMED (2015) 135-156; ALLAN (1986); COMPARETI (2006) 163-200; DIMITREV (2008); FAROKH (2005);
VON GALL (1990); GLAD (2009),(2012); JAMES (2004); NEGIN (2015) 31-46.
Page | 112
sculpted in stone therefore what might appear a pattern of scales with central rib could equally be rings
of mail. The cover of the torsos of the riders depicted in groups II and III cannot be clearly identified.
The visible parts of the limbs of all the riders are covered with dense rhythm of parallel incisions which
suggests laminated limb defences, a feature well attested among the depictions of Iranian heavy cavalry
of late antiquity. Usually such devices were attached to cuirasses however the details from 6th century East
Roman wooden sculpture, with depiction of the besieged city, from Berlin prove that they were employed also
with the chain mail. What attracts attention among the depictions on the spahbedan bullae is that
the laminated parts seem to cover only forearms and shins thereby suggesting that either the laminated sleeves
or leggings were covered by external layer of mail or scales, or there were only laminated greaves and
bazubands. This would not be surprising in light of later Central Asian iconography.
The barding depicted on the spahbedan bullae has been discussed in separate work. In groups I, IV, V it
seems consist of a caparison closing at the mount’s chest, reinforced with lamellae, with separate crupper and
neck protections and a chamfron. The state of preservation of the bullae of group II and III allows to see
in them the forms of multi-piece lamellar or mail armours. The pattern of roundels covering horses’ body
in Group III could be interpreted as decoration of round mirrors or conventional representation of rings of
mail.25

V. The quivers at the spahbedan bullae.

All quivers depicted on the discussed impressions belong to the same type of long tube, already present
in early Sasanian in the battle scenes but also are important part of the royal kit in the triumphal scenes.
They are depicted on vast majority of mounted “hunting” scenes despite the weapon wielded by the main
personage. In late Sasanian period the hour-glass quivers start being depicted (Ṭāq-e Bostān mailed rider,
Merv vase) which should be associated with the battlefield realities however Islamic and later Central Asian
toreutics keeps depicting the older type in pieces imitating Sasanian style.

VI. Conclusions

Based on the above short analysis, the following conclusions may be proposed:

 Iconographic bullae imitate imperial Roman representations, or Hellenic-derived Parthian images,


carefully avoiding the entry into the label of royal imaging. This results from the need to avoid even
a symbolic violation of royal prerogatives, while simultaneously emphasise the importance of
the office. Imitating Roman emperors, a "second eye of the world" in the Iranian ideology, worthy
opponents of Iran's kings, though still inferior, was an acceptable practice. Realistic, Persian
equipment shows an Iranian character of the posts.
 The seals were most likely made centrally. Perhaps they were handed over together with other
insignia of the office. The fact that the bullae of the same types reflect commanders of different parts
of the empire, coming from different houses, shows this. Manufacturing in local or family workshops
must therefore be excluded.
 The dominant model is group I, all embossments refer to the "honorific name" Xusrō. It seems that
this is a primary and essential model. Groups II and III also have references to Xusrō. It seems,
though, that they are derivative emissions. Their lesser quantity could mean that they apply only
to officials appointed during Anōšīrvān's reign. Groups IV and V bear the "honorific names" of
Hormozd. It seems, therefore, that this explains their derivative character relative to Xusrō's
emission, perhaps their smaller quantity shows a disappearance of an office or its diminishing role.
Perhaps during Hormozd’s reign another iconographic formula was developed and favoured which
resulted in the creation of magnificent portrayal of the armoured rider on the relief in Ṭāq-e Bostān.
The lack of crown on the helmet of Wahrām ī Nāmxw, however, could indicate an ever decreasing
role of the office during Hormozd 's reign. One cannot exclude the possibility that calling to Xusrō’s
name in groups II and III might had resulted from their later production date and Xusrō II was
referred by them.

25
SKUPNIEWICZ (2014), (2015) 251-284.
Page | 113
Bibliography

AHMED S. N. (2015), A new Sasanian helmet in the Musee d’Art Classique de Mougins, ,,Historia i Świat” 4, 135-156.
ALFÖLDI A. (1959), Hasta-Summa Imperii: The Spear as Embodiment of Sovereignty in Rome, ,,American Journal
of Archaeology” 63, 1-27.
ALLAN J. W. (1986), Armor, ,,Encyclopaedia Iranica”, On-Line Edition, 1986, available at: 11.02.2017
BIVAR A. D. H. (1972), Cavalry Equipment and Tactics on the Euphrates Frontier, “Dunbarton
BRECKENRIDGE J. D., (1979), Medallion of Justinian, [in:] Age of Spirituality. Late Antique and Early Christian Art.
Third to Seventh Centuries, K. WEITZMANN (ed.), New York, 45-46.
BRUNNER C. J. (1978), Sasanian Stamp Bullae in the Metropolitan Museum of Art, New York.
BRUNNER C. J. (1980), Sasanian Bullae in the Moore Collection: Motive and Meaning in Some Popular Subjects,
“Metropolitan Museum Journal” 14, 33-50.
COMPARETI M. (2006), Iconographical Notes on Some Recent Studies on Sasanian Religious Art, “Annali di Ca’
Foscari”, XLV/3, 163-200.
COMPARETI M. (2016), Observations on the Rock Reliefs at Taq-i Bustan: A Late Sasanian Monument along the “Silk
Road”, “The Silk Road” 14, 71-83.
COULSTON J. C. (1986), Roman, Parthian and Sassanid Tactical Developments, [in:] The Defence of the Roman and
Byzantine East (BAR international series 297), P. FREEMAN, D. KENNEDY (eds.), Oxford, 59-75.
DARYAEE T. (2005), The ‘Bow of Rustan’ and the ‘Gleaming Armor’ of the Parthians: Notes on the Parthian Epic
Ayadgar i Zareran, [in:] Ancient Iran and its neighbours: studies in honour of prof. Józef Wolski on occasion of his 95th
birthday (Electrum, 10), E. DĄBROWA (ed.), Kraków, 95-98.
DARYAEE T., SAFDARI K. (2009), A bulla of the E- ran-Spahbed of Nemroz, “e-Sasanika” 8,
http://www.humanities.uci.edu/sasanika/pdf/e-sasanika8-darsaf. pdf. available at: 11.02.2017
DARYAEE T., SAFDARI K. (2010), Spahbed Bullae: The Barakat Collection, “e-Sasanika” 12,
http://www.humanities.uci.edu/sasanika/pdf/e-sasanika13.pdf. available at: 11.02.2017
DIMAND M. S. (1940), The Gift of a Sasanian Stucco Relief , “The Metropolitan Museum of Art Bulletin” 35/19, 191-
192.
DIMITREV, V. A. (2008), Vsadniki v sverkajushchej brone, Sankt-Peterburg.
DOWNEY S. B. (2006), Arms and Armour as Social Coding in Palmyra, [in:] Arms and Armours as Indicators of
Cultural Transfer, M. MODE, J. TUBACH (eds.), Halle, 321-356.
FAROKH K. (2005), Sassanian Elite Cavalry AD 224-642, Oxford.
FRÖLICH C. (2005), La representation du roi cavalier sur les monnaies indo-scythes et indo-parthes: une approche
numismatique, “Revue numismatique” 6/161, 59-78.
GALL VON H. (1997), Scena poedinka vsadnikov na serebrjannoj vaze iz Kosiki (Istoki i vosprijatie odnogo iranskogo
motiva v Južnoj Rossij, ,,Vestnik Drevniej Istorii” 221/2, 174-197.
GALL VON H. (1990), Das Reiterkampf bild in der iranischen und iranisch beeinflußten Kunst parthischer und
sasanidischer Zeit, Berlin.
GALL VON H. (1998), Common features in Ancient Sarmatian and Iranian Art, [in:] Voennaja archeologija. Oru ie i
voennoe delo v istoricheskoj i social’noj perspektive. Materialy mezhdunarodnoj konferencii 2-5 sentjabrja 1998, Sankt-
Peterburg, 109-110.
GARRISON M. B., ROOT M. C. (2001), Bullae on the Persepolis Fortification Tablets. Vol. 1. Heroic Encounter, Part
1: Text, Part 2: Plates, Chicago.
GLAD D. (2009), Origine et diffusion de l’équipement défensif corporel en Méditerranée orientale (IVe-VIIIe s.).
Contribution à l’étude historique et archéologique des armées antiques et médiévales, BAR International Series,
Venezia/Madrid/Aix-en-Provence/París/Florencia.
GLAD D. (2012), The Empire’s influence on the barbarian elites from the Pontic region to the Rhine (5th-7th centuries):
A case study of lamellar weapons and segmental helmet, [in:] The Pontic-Danubian Realm in the Period of the Great
Migration, V. IVANISEVIC, M. KAZANSKI (eds.), Paris/Beograd
GRABAR A. (1936), L’empereur dans l’art byzantine, Paris.
GRABAR O. (1967), Sasanian Silver. Late Antique and Early Mediaeval Arts of Luxury From Iran, The University
of Michigan Museum of Art, Michigan
GROTOWSKI P. Ł. (2011), Święci Wojownicy w Sztuce Bizantyńskiej (843-1261), Kraków.
GYSELEN R. (1997), L’art sigillaire sassanide dans les collections de Leyde. Leiden.
GYSELEN R. (2001a), The Four Generals of the Sasanian Empire: Some Sigillographic Evidence, Roma.
GYSELEN R. (2001b), Lorsque l’archéologie rencontre la tradition littéraire. Les titres des chefs d’armee de l’Iran
sassanide, “Comptes-rendus des séances de l’Académie des Inscriptions et Belles-Lettres” 145/1, 447-459
GYSELEN R. (2001c), La designation territoriale des quatre Spahbed des l’empire sasanide. D’après les sources
primaires sigillographique, “Studia Iranica” 30, 137-141.
GYSELEN R. (2007), Sasanian Bullae and Sealings in the A. Saeedi Collection, Leuven.
GYSELEN R. (2008a), The Great Families in the Sasanian Empire: some Sigillographic Evidence, [in:] Current
Research in Sasanian Archaeology. Art and History (BAR Series), D. KENNETT, P. LUFT (eds.), Oxford, 107-114.
Page | 114
GYSELEN R. (2008b), Great-Commander (vuxuvg-framadar), and Court Counsellor (da-andarzbed), The Sasanian
Empire (224-651): Sigillographic Evidence, Roma.
HARPER P. O. (1978), The Royal Hunter. Art of the Sasanian Empire, New York.
HARPER P. O. (2006), In Search of a Cultural Identity. Monuments and Artifacts of the Sasanian Near East, 3rd to
7th Century A.D., New York.
HARPER P. O. (2008), Image and Identity: Art of the Early Sasanian dynasty, [in:] The Sasanian Era (The Idea of Iran,
3), V. S. CURTIS S. STEWART (eds.), London, 71-87.
HARPER P. O. MEYERS P. (1981), Silver Vessels of the Sasanian Period. Volume One: Royal Imagery, New York.
http://www.iranicaonline.org/articles/armor.
HURSHUDYAN E, (2015), Rossudarstvennye instituty parfyanskogo i sasanidskogo Irana, Almaty.
JÄGER U. (2006). Der griechisch-hellenistische Muskelpanzer und sein Fortleben in Zentralasien, 4. Jh. v. Chr. bis 8./9.
Jh. n. Chr.: Ein kurzer Beitrag zum rüstungstechnologischen Nachleben des Hellenismus in Zentralasien, [in:] Arms and
Armours as Indicators of Cultural Transfer, M. MODE, J. TUBACH (eds.), Halle, 19-42.
JAMES S. (2004), Excavations at Dura-Europos 1928-1937. Final Report VII. The Arms and Armour and other Military
Equipment, London.
KANTOROWICZ E. H. (1961), Gods in Uniforms, “Proceedings of the American Philosophical Society” 105/4, 368-393.
KAWAMI T. S. (1987), Monumental Art of the Parthian Period in Iran, “Acta Iranica” 26, Leiden.
KROLCZYK K. (2016), Propagatio Imperii. Cesarstwo Rzymskie a swiat zewnetrzny w okresie rzadow Septymiusza
Sewera (193-211 r.), Oświecim.
LERNER J.A., SIMS-WILIAMS N. (2011), Bullae, Sealings and Tokens from Bactria to Gandhara (4 th to 8th Century),
Wien
MAGUIRE H. (1996), Casket with Emperors and Hunters, [in:] The Glory of Byzantium and its Neighbors AD 843-1261,
H. C. EVANS, W. D. WIXON (eds.), New York, 204-206.
MAKSYMIUK K. (2012), Datacja reliefów Szapura I. Zarys problematyki, „Historia i Świat” 12, 13-43.
MARSCHAK B. I. (1986), Silberschätze des Orients. Metallkunst des 3.-13. Jahrhunderts und ihre Kontinuität, Leipzig.
MATHIESEN H. E. (1992), Sculpture in the Parthian Empire. A Study in Chronology, 2 vols., Aarhus.
MIELCZAREK M. (1993), Cataphracti and Clibanarii. Studies on the Heavy Armoured Cavalry of the Ancient World,
Łódz´.
MODE M. (2006), Art and Ideology at Taq-i Bustan: The Armoured Equestrian, [in:] Arms and Armours as Indicators of
Cultural Transfer, M. MODE, J. TUBACH (eds.), Halle, 393-414.
MOSHTAGH KHORASANI M. (2010), Lexicon of Arms and Armor from Iran. A Study of Symbols and Terminology,
Tübingen.
MOVASSAT J. D. (2005), The Large Vault at Taq-i Bustan. A Study in Late Sasanian Royal Art, Lewinston.
NEGIN A. (2015), Roman helmets with a browband shaped as a vertical fronton, „Historia i Świat” 4, 31-46.
NICOLLE D. (1996), Sassanian Armies. The Iranian Empire early 3rd to mid-7th centuries AD, Stockport.
NICOLLE D. (1998), Medieval Warfare Source Book. Christian Europe and its Neighbours, London.
Oaks Papers” 26, 273-292.
PILIPKO V. N. (2006), Arms and Armours from Old Nisa, [in:] Arms and Armours as Indicators of Cultural Transfer,
M. MODE, J. TUBACH (eds.), Halle, 259-294.
RITTER N. C. (2010), Die altorientalischen Traditionen der sasanidischen Glyptik. Form-Gebrauch-Ikonographie,
Berlin/Wien.
RITTER N. C. (2017), Gemstones in Pre-Islamic Persia: Social and Symbolic Meanings of Sasanian Bullae, [in:]
Gemstones in the First Millenium AD. Mines, Trade, Workshop and Symbolism, A. HILGNER, S, GREIF, D. QUAST
(eds),. Mainz, 277-292.
ROBINSON H. R. (1967), Oriental Armour, New York.
SEKUNDA N. (1994), Seleucid and Ptolemaic Reformed Armies 168-145 BC. Volume 1: The Seleucid Army, Stockport.
SEKUNDA N. (2001), The Sarissa, „Acta Universitatis Lodzensis, Folia Archaelogica” 23, 13-41.
SKUPNIEWICZ P. (2006a), O Ciężkozbrojnej Jeździe Sasanidów, „Acta Universitatis Nicolai Copernici. Archeologia”
30, 151-174.
SKUPNIEWICZ P. (2006b), Sasanian Plate Armour, „Fasciculi Archaeologiae Historicae” 19, 19-33.
SKUPNIEWICZ P. (2006c), O tarczach jazdy sasanidzkiej, „Acta Militaria Mediaevalia” 2, 2-21.
SKUPNIEWICZ P. (2007), Hełm Wojownika Przedstawionego na Kapitelu w Tak e Bostan, „Acta Militaria Mediaevalia”
3, 9-28.
SKUPNIEWICZ P. (2008), Late Rome’s Nemesis. Sasanian armored cavalry, „Ancient Warfare Magazine” 1/4, 22-27.
SKUPNIEWICZ P. (2009), Shafted Weapons of Sasanian Hunting Iconography, „Fasciculi Archaeologiae Historicae” 22,
49-65.
SKUPNIEWICZ P. (2011), King, knights and pawns. Sassanid society and the army it spawned, „Ancient Warfare
Magazine” 5/3, 14-19.
SKUPNIEWICZ P. (2014), Sasanian Horse Armor, „Historia i Świat” 3, 35-59.
SKUPNIEWICZ P. (2015), The Iconographic Function of Armor in Sasanian Art, „Rivista degli Studi Orientali, Nuova
Serie” LXXXVIII, 1-4, 251-284.
Page | 115
SKUPNIEWICZ P. (2015B), Tabriz Museum Battle Dish. Formal Considerations, „Metamorphoses of History” 6, 180-
211.
TREVER K. V., LUKONIN V. G. (1987), Sasanidkoe serebro. Chudo estvennaja kul’tura Irana IIIVIII vv. Sobranie
Gosudarstvennogo Ermitaza, Moskva.
WALKER A., (2012), The Emperor and the World. Exotic Elements and the Imaging of Middle Byzantine Imperial
Power, Ninth to Thirteenth Centuries CE., Cambridge.
WÓJCIKOWSKI, R. S. (2014), The graffito from Dura-Europos: Hybrid armor in Parthian-Sasanian Iran, „Anabasis.
Studia Classica et Orientalia” 4, 233-248.

Summary
The bullae of the spahbedan. Iconographic remarks

The seals of Sasanian highest military officials, the spahbedan which contain depiction of armoured rider create
consistent iconographic group. It is possible however to distinguish five sub-groups within it, which in turn might serve
as supplementary argument for their chronology or might suggest differentiation of the role of the office in time.
The iconography of the spahbedan is related to 3-5th century, Roman models of imperial adventus which seems adequate
for high ranking officers who needed iconographic layout emphasizing power however not entering royal prerogative.
Iconography of the sovereigns of the neighboring power suited that goal well.
Stylization of the arms and armour depicted on the spahbedan seals and small size of the objects do not allow firm
identification of the types however it is clear that the more realistic tendency in depicting armament, typical for Late
Sasanian period and contrasting with stylized and symbolic functions of earlier official art, prevailed.

Keywords: bullae, Sasanian art, spahbed, sigillography

PLATES

PL. l

PL. II
Page | 116
PL. III

PL. IV

PL. V

Page | 117
PL. VI

PL. VII

Page | 118
PL. VIII

PL. IX

Page | 119
PL. X

PL. XI
Page | 120
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 - 2464
Joan ZOUBERI (British Institute of Persian Studies, Greece)

The role of religion in the foreign affairs of Sasanian Iran


and the Later Roman Empire (330-630 A.D.)
Keywords: Sasanians, Later Roman Empire, Iran, Byzantium, Christianity, Zoroastrianism

The role of religion in the bilateral relations of Sasanian Iran and Byzantium was influential.
Both countries adopted a hard line in their religious policy, so that Zoroastrianism, as well as Christianity,
became a strong element of national identity for the people of both empires.
The Byzantines used religion as a highly effective propaganda weapon that could serve their universal
plans. They believed that the Roman Empire could assimilate Iran, in case the shah himself converted
to Christianity.1 It is true that New Rome came very close to the success of this plan. Several members of
the Persian royal family were Christians, as Xusrō’ I doctor and one of his sons, Anōš Āzād (Ἀνασώγαδος).
The latter had escaped from Iran and risen in rebellion against his father, calling on all Christians, and
specially those of Khuzistan, to join him. 2 Sebeos claimed that Xusrō I became Christian on his death bed,3
and Socrates that the shah Yazdegerd I died shortly before being baptized.4 Xusrō’s II favorite wife, his chief
tax collector Yazdin, as well as other high officials were also Christians. 5 During the reign of the emperor
Maurice, Xusrō II himself was praised by Christians for deserting Zoroastrianism and allegedly converting
to the faith of the Byzantines. By the time of the collapse of the Sasanid dynasty there were on the Iranian soil
ten metropolitan sees (including the patriarchate) and ninety-six bishoprics.6 Christianity became, next
to Zoroastrianism, the second most powerful religious force in the Persian empire and, up to the end of
the Sasanian era, never stopped spreading.7

From Constantine to Justinian I

Εusebius Pamphili, Constantine’s panegyrist, created the new ideology of the new Rome. He claimed
that a new nation was born, “the Christian nation” 8 and identified the universality of the Orthodox Church
with the universality of the Empire. The term Greek or barbarian changed to Christian or barbarian. The true
distinctive mark of the “Romaios” became his membership of the Orthodox Church and his allegiance to
the Roman emperor, the vicegerent of God, while the pagan became synonymous to the barbarian. Once you
accepted Orthodox Christianity you generally ceased to be a barbarian, whatever your race or the language
you spoke.9 Persian Christians also considered themselves People of God and following Eusebius’ ideology,
accepted that the world was divided, not between Rhomaye and Persaye, but between the People of God
and those outside.10 Church historians without any hesitation called pagans and foreigners (ἀλλοφύλους)
the Roman Emperors, accused of persecution of Christians. Eusebius believed that Valerian’s humiliating


jzouberi@otenet.gr
1
MOFFETT (1998) 93: “the fragile paintings of the Christians at conquered city Dura- Europos…are a reminder that not
all conquest is by force of arms”.
2
Proc. Bella VIII 10.17-22; WIGRAM (1910) 207; JACKSON BONNER (2016) 160-161.
3
Sebeos, chapter 2.
4
Socrates, 7.8.3-7.
5
BROCK (1976) 3.
6
WIGRAM (1910) 24; MOFFETT (1998) 222.
7
Ιmportant work on the subject remains LABOURT’s (1904). See also: WIGRAM (1910); BARNES (1985); MOFFETT
(1998); ASSMUSEN (2008).
8
Eusebius, Historia Ecclesiastica, 1.4.2-8; Procopius (Bella I 20.9) and Agathias (III 12.10), Byzantine historians
of the 6th century, claimed that only people who have the same religion (τῆς δόξης ὁμόγνωμον) can be real friends and
allies.
9
OBOLENSKY (1963) 45-61.
10
BROCK (1982) 1.
Page | 121
capture by the Persians in 260, was a divine punishment for his crimes against Christians, 11 and Theodoret
bishop of Cyrus, called the Roman emperor Julian, an accursed man and Pharaoh, for his belief
in paganism.12 Α similar behavior we can trace in Iran: The shah Yazdegerd I, was embraced hopefully
by Christian writers as a second Constantine for the legalization of public Christian worship in Iran and
protection of Christian minority, but in non-Christian, Perso-Arabic historical tradition, he was considered
a notorious brutal oppressor of the Magian aristocracy, and a sinner who met a well-deserve tragic death,
punished for his evildoings.13
In Iran the advent of the Sasanians produced a change towards the Zoroastrian faith. Sasanian Iran was
Zoroastrianized to a greater extent than ever before in the country’s history. 14 The Zoroastrian priests became
very strong and powerful. The king of Kings Ardašīr I and his son Šāpur I, as well as his grandson Hormozd I,
granted to the Zoroastrian clergy great privileges. Mobeds appeared by the side of the “Marzbans”, or local
governors, almost equal to the civil authority in power. Magianism as a religion received all the prestige that
”establishment” could give it. The Byzantine historian Agathias wrote that under the Sasanian rule
Zoroastrian priests became very strong and arrogant, and nothing could be done anymore in their country
without their approval.15 The doctrine of Zarthustra became the privileged religion and developed into
a supporting pillar of Sasanian kingship. The empire’s founder Ardašīr I is supposed to have given to his
successor, Šāpur I, the following advice: “Know then, my son, religion and kingship are inseparable and
mutually dependent brothers. For religion is the foundation of kingship and kingship is its protector. Whatever
lacks a solid foundation is doomed to failure, and what is not well protected will vanish”. 16
Ιt is worth to note that contrary to Christianity, Zoroastrianism was a national rather than a universal
religion, and Zarathusra remained a national prophet in close connection with Iran’s history and the customs
of the Iranians.17 Nevertheless the Zoroastrian clergy insisted on imposing its own religion in regions
conquered by the Persians, on people being under the shah’s power, but as a rule Zoroastrianism was not
a proselytizing religion.
We can suggest that what happened in Iran during the third century and especially this close association
between the shah and the clergy, served as a model for the Roman Empire, in which a similar evolution took
place a century later.18 It is of great importance to note, that just as the Sasanians rewrote history to make
Zarathushtra the prophet and guarantor of the national renaissance they aspired to bring about, similarly
in Byzantium, Eusebius, the bishop of Caesarea, through his writings attempted to unify the Christian Church
and the Roman Empire in a single historical narrative and a new world order.
As a result of this policy following by both countries, Zoroastrian and Christian clergy became very
powerful. Christian bishops had a direct involvement in diplomatic procedures and were used by
the Byzantine emperors, as well as by the Persian shah, as diplomats. Marutha, the bishop o Martyropolis and
the Armenian principality of Sophanene, visited more than once the court of the Persian king Yazdegerd I as
an ambassador of the Roman Emperors Arcadius and Theodosius II, and acted as a mediator of peace and
concord between East and West, while later (410) organized the first Synod of the Assyrian Church.19 Greek
sources focus on Marutha’s mission to convert the Persian king, or at least to dispose him favorably toward
Constantinople and the Christians on Iranian territory. On his second visit to Yazdegerd’s court, Marutha
asked him to permit the collection of the bones of all Christian martyrs from Iranian territory and transfer
them to Byzantium.20 With the blessing and the financial support of the Emperor Theodosius, Marutha built
(ca 420) the village of Martyropolis (Maypherqat), in whose walls the bones of the martyrs were doposited. 21
The Christian bishop of Amida Acacius, used funds of the Church to liberate 5000 starving Sasanian prisoners

11
Eusebius, Vita Constantini, 4.11.2 ; see also CAMERON (1999) 157.
12
Theodoret 3. 15; 3.19.
13
MCDONOUGH (2008) 128-129.
14
WISEHÖFER (1996) 200; BOYCE (2001) 101-117.
15
Agathias II 26. 3-5. Agathias was well informed about Zoroastrian practices and customs by his friend Sergius,
a leading interpreter, who on a visit to Persia specially transcribed for Agathias extracts from the Persian Royal Annals.
See CAMERON (1969/1970) 69.
16
Mas’udi, Les prairies d’or, 2.24 p.162; WIESEHÖFER (2010) 210-211.
17
FOWDEN (1993) 82.
18
FOWDEN (1993) 81; see also, WIESEHÖFER (2010) 211.
19
GARSOIAN (1973/1974) 124; BLOCKLEY (1992) 49.
20
Vita Maruthae 80-91.
21
FOWDEN (1999) 55.
Page | 122
of war, something that impressed the Persian King Bahrām V, who immediately asked a meeting in order
to have the pleasure of seeing and thanking the man. 22 Marutha’s and Acacius’ activities reflect a remarkably
role of bishops, who repeatedly intervened in the political events of their times.
The Sasanian rulers also made use of Christian bishops as advisors and ambassadors, something that
illustrates their privileged role at the Persian court. According Syrian sources, the Persian Catholicos
Yahbalaha was sent as an envoy in either 418 or 419 from the king Yazdegerd I to Constantinople on
a mission that appears to have been an attempt to address the deterioration of Roman-Persian relations.23
He returned with many presents and money given to him in order to repair a Christian church in Ctesiphon
and built a new one.24 Barṣawma, the Christian bishop of Nisibis who deserved the trust of the shah Pērōz and
was a valued imperial servant, organized a meeting between the byzantine dux and the Persian commander
of Nisibis, in order to find a solution for several problems existing between the two parts. 25 During the reign
of Kawād II (628), and after the defeat of his father’s army by the emperor Heraclius, the Catholicos
Isho`yahb II, was asked by the Persian royal court to lead a peace delegation and discuss the conditions for
the end of war with Byzantium. Isho`yahb was successful in concluding a peace between Persia and
Constantinople, as was his mandate from the shaky Persian throne. 26
Ιt is true that the Zoroastrian clergy didn’t openly participated in diplomatic missions, but their political
influence is obvious in the internal affairs of the Sasanian state. The Sasanian monarchical ideology was
based to a great extent on religion and the Archbishop of the Magi (mubadanmubad) participated in process
for the election of the successor of the throne, and he was the one who placed the crown on the head of
the new king.27 The Magi kept neuralgic positions in the state and their duties were not only religious but also
financial and juridical.28
Shortly before his death (337) Constantine planned to conduct a Persian expedition as a religious
crusade. Bishops were to accompany the army, a Christian version of the Old Testament tabernacle was
prepared also to accompany him, a giant tent was to be used as church, while he proclaimed his intention to be
baptized in the River Jordan before invading Mesopotamia.29 Christianity was brought into play as a political
factor in relation between Rome and Persia. Throughout the 5 th and 6th century, a great rivalry between
Zoroastrian priests and Christian bishops was underway. Armenia and cities of Northern Mesopotamia
became the theater of a religious confrontation between Christian bishops and Magian priests, both trying
to impose their own religion to the Armenians and to the people of border cities, knowing that conversion
to one’s religion will be followed by political submission. Armenia up to the end of the 6 th century remained
of intense heat for both the empires. The King of Kings Yazdegerd II strongly promoted along with
the Zoroastrian priests, the policy of expansion of Zoroastrianism in Persarmenia and attempted, through
Armenian nobles, to force Zoroastrianism on the mass of the people. 30 The shah Xusrō I tried to convert his
own Christian subjects of Persarmenia, commanding even high clerics to renounce Christ and to worship
the sun and fire.31
During the sixth century, no less than before, dealing with religious matters formed an important part
of Byzantine-Sasanian relations; religion could bear an impact in armed conflicts and was the subject
of agreements and treaties between the powers. Heretics were a great political problem for the internal and
external affairs of Byzantium. According to the Codex Theodosianus as well to the Codex Justinianus,
Assyrian Christians, Nestorians and Monophysites, considered personae non gratae in Byzantium. But these
rules and laws against Nestorian or Monophysite Christians had to do only with the interior affairs of
the Empire. Justinian’s policy against Monophysites of the eastern provinces was not aggressive and there is
no evidence that Monophysites or Nestorians were ever treated as harshly as other heretics. 32 The treaty

22
Socrates 7.21.1-6; ΠΑΤΟΥΡΑ (1994) 24.
23
Evagrius 1.19; GARSOIAN (1973/1974) 124; BLOCKLEY (1992) 56.
24
LABOURT (1904) 100; CHRISTENSEN (1944) 271.
25
GERO (1981) 35; GARSOIAN (1973/1974) 123.
26
MOFFET (1998) 252, 263, n. 94.
27
KHAVARI (2000) 49.
28
VENETIS (2003) 50, 51; DARYAEE (2009) 43.
29
Eusebius, Vita Constntini, 4.56.
30
WIGRAM (1910) 140.
31
Lazare de Pharbe 281, 282; Elisée, 187.
32
EVANS (2000) 249: “John of Ephesus, Monophysite though he was sent by Justinian in 542 to Asia Minor on a rural
mission with instructions to convert unbelievers”.
Page | 123
of 562 illustrates Justinian as the protector of the Nestorian Christians of Persia. He demands that they should
be allowed to build churches, engage in worship without fear, sing their hymns of praise and bury their dead
in graves.33 It is worth to mention that Nestorians and Monophysites living inside the Roman Empire didn’t
have these rights.34 Political considerations must have led Xusrō I to consent to these “Christian rights”,
proposed by Justinian. Nevertheless the fact that Xusrō granted these substantial privileges to a religious
minority reflects a tolerant attitude and lack of fear, in contrast with his opponent’s attitude. Τhis decision and
toleration of Xusrō was probably the result of a political calculation. After the Synod of Chalcedon (451)
many Nestorian Christians took refuge in Persia. Xusrō followed the principal “the enemy of my enemy is
my friend”. An East or West Syriac Christian (Monophysite or Nestorian), could expect a certain degree
of toleration from the Persians, which Byznatium as a rule refused to grant.
During Xusrō I reign numerous Christians employed in the royal court. The shah’s personal physician,
interpreters and secretaries for affairs of state, as well as one of his own sons and wives, but the political
power of Christians remained minimal and isolated as they were a circumscribed group set apart from normal
subjects of the empire. They might have some influence but not authority. 35 In Byzantium Justinian I used
religious propaganda in extent. Coins as well as visual art were used as allegory of contemporaneous politics.
The Evangelical reference to the proskynisis of the Magi in Bethlehem (Matthew 2:1-12) and the famous
image of the Adoration of the Magi, turned them to a symbol of subordination to the Roman emperor and
to the Roman religion. The depiction of the proskynisis (prostration) of the Magi on the royal chlamys
of the empress Theodora, in the famous San Vitale presbytery mosaic in Ravenna, asserted the subjection
of the Iranian religion to the earthly representative of Christ. 36

Persecution of Christians in Iran: a response to Christian propaganda

Until the days of the Sasanids (224) no persecution of Christians ordered by the government took place
in Iran. Under Arsacid kings, persecution being local and sporadic, and partly personal at times in its origin, it
could often be checked by personal influence. As Christianity spread in Iran before the days of Constantine,
the later appearance of a Christian emperor in the West gave to Persian Christians hopes and expectations,
while they saw the Roman Emperor as their protector. After the conversion of Constantine and the adoption
of Christianity as the official faith of the Roman Empire, Christians became politically suspect for
the Iranians, as they did serve as a supply pool for spies. 37
It is true that there was no formal persecution in the East until the day it was over in the West. Valerian’s
persecution of Christians in the eastern provinces had led Šāpur I to treat the large numbers of Christians in
260 with considerable favor to such an extent indeed, that one chronicler states that the prisoners were better
off in their captivity than they had been beforehand. The problem of Christians in the Sasanian Empire was
governed from the beginning by the course of international politics.
The Syrian author Aphrahat, shortly before 337 wrote: ”The people of God have received prosperity
and success awaits the man who has been the instrument of that prosperity (Constantine); but disaster
threatens the army which has been gathered together by the efforts of a wicked and proud man puffed up
with vanity (Šāpur).. The (Roman) empire will not be conquered, for the hero whose name is Jesus is coming
with his power, and his armour will uphold the whole army of the empire.” 38 Aphrahat expected Constantine
to invade Persia and to conquer the area in which he lived and warned his own king Šāpur II (309-379)
of the futility of attacking the Romans. He argued that God had ordained the defeat of Persia and predicted
that the Roman Empire will exist till the end of the world. Aphrahat belonged to the People of God, he, as
well as all Christians all over the oikoumeni, belonged to the Christian Nation and had one Lord: Jesus in
heaven and the Roman Emperor on Earth. Aphrahat’s fifth Demonstration is a clear proof of how the
Christians of Persia stood completely on Rome’s side with their sympathies. Therefore as a result Šāpur,
regarded his Christian subjects as a potential fifth column. 39

33
Menander fr.6.1.
34
Just. Novellae 131.14 p. 662-663; GUILLAUMONT (1969/1970) 50.
35
MOFFETT (1998) 221-222.
36
CANEPA (2009) 118-120.
37
KAEGI (2003) 154.
38
BARNES (1985) 130, 133,134; BROCK (1984) 8.
39
BARNES (1985) 136; LABOURT (1904) 43, 104.
Page | 124
During the reign of Constantius II, Šāpur II suffered humiliating defeat outside Nisibis and Aphrahat’s
unashamed words were a good excuse to find a scapegoat. Once Šāpur II started a war with Rome, started
also persecution of Christians in Iran (344) as they were considered Roman sympathizers. 40 When Simeon
(Shimun bar Saba’i) bishop and Catholicos (Archbishop) of Seleucia41 refused to comply with the exertion
of higher taxes, the Sasanian king feared a Christian revolt against his rule and initiated systematic
persecutions of Christians in the entire Sasanian Empire. 42 Christians of Persia were accused of disloyalty
and Simeon was arrested as traitor, while all Christians thereafter were ordered to pay double taxes, as they
were considered politically suspect and friends of Persia’s enemy. Simeon was executed and with him no less
than a hundred martyrs, including bishops from Susiana and Adiabene, regions where Constantius’ campaign
was successful. Persecutions of Christians lasted for forty years and numerous acts of martyrs from this period
have been preserved.43
However Sasanian kings didn’t consider the Christian community an enemy, and, as a rule, basically
violent persecution took place only during wars with the Roman Empire. Persecution on a large scale took
place notably under Šāpur II, Yazdegerd I (right at the end of his reign), Bahrām V and Yazdegerd II.
Destruction of a pyreion (Zoroastrian fire sanctuary) at the end of the reign of Yazdegerd I, resulted to
the destruction of almost all churches in the Persian Empire. 44 Obviously for political reasons Yazdegerd’s
image was not blacken by his persecution of Christians. The Byzantine Church historian Socrates wrote,
that in no way Yazdegerd caused trouble to the Christians in his dominions and that only his death prevented
his conversion to Christianity.45 Theophanes claimed that Yazdegerd was deceived by the Magi and stirred up
a great persecution of the Christians in Persia.46 Christian historians and Martyrologists accused
the Zoroastrian Magians and not the Persian Kings as responsible for these pogroms and tortures of Christian
minority, as the Magi were striving continuously for the destruction of the non Zoroastrian religions
and conversion to the Good Religion.
The official Persian attitude to Christianity, is characterized alternately by toleration and even occasional
favoritism mostly to counterbalance the increasing influence of the Magian clergy.47 The position
of the Archbishop of Iranian Christians called Catholicos was important and potentially useful to the Sasanian
government.48 He was used occasionally as ambassador to the Romans. It is interesting that in several cases-
most notably in that of the Catholicos Aba (+552) the shah Xusrō I does his best to protect him from the zeal
of the Zoroastrian clergy.49 Indeed on more than one occasion the shah issued specific orders that Christians
were not to be molested by Magians. 50 Martyrdoms of Iranian Christians were much more apt to occur when
a shah had to rely on Magian support for his position, as in the case of Bahrām V. 51 It is of a crucial
importance to note that the abandonment of Nisibis by the Byzantines (363) as part of the peace treaty
concluded by the Roman emperor Jovian in 363, had not as a result the extermination of the Christian
population of the city. The ecclesiastical organization of this frontier city suffered no major disruption
because of the change of masters. Barṣawma, Bishop of Nisibis, in a letter to Catholicos Acacius (Aqaq)
expresses his fear that the emperor Balāš (484-488) will put out a decree against Christianity due to
the rebellious behavior of the Christians of Nisibis. In 502 probably most of the inhabitants of Nisibis were
Christians since they refused to fight against the Romans.52

40
BROCK (1982) 7: “Times of war were times when persecution was apt to break out, while political peace meant peace
for the church”.
41
Simeon succeeded the Catholicos Papa who died in 328, and ruled peacefully for some years. He actually had the royal
favour and considered persona grata at the court of the young king Šāpur [WIGRAM (1910) 56].
42
ASMUSSEN (2008) 940; DIGNAS, WINTER (2008) 221.
43
DIGNAS, WINTER (2008) 220.
44
Theodoret 5.41.
45
Socrates 7.8.50.
46
Theophanes Confessor, A.M.5906.
47
The shah Kawād I, is specifically remembered as very tolerant towards Christians, as he allowed the construction
of churches and monasteries in Iranian territory. It is said that he rather persecuted the followers of Mani as well as
the Mazdakites, than Christians. See: GERO (1981) 20-21; WISEHÖFER (2010) 206.
48
GERO (1981) 15.
49
PEETERS (1946) 94.
50
BROCK (1982) 6.
51
Socrates 7. 18
52
BLOCKLEY (1992) 28; GREATREX, LIEU (2002) 70.
Page | 125
Ιt should be noted that paradoxically Byzantine secular historians wrote not a word about persecution
of Christians in Persia. It is strange enough that historians did not mention anything about the religious policy
of Theodosius II or Justinian I. Information about barbaric tortures and persecution of Christians are given
only by Church historians of the fifth century, namely Socrates (380-449), Sozomen (400-ca.450)
and Theodoret (393-ca.466),53 as well as by Syriac martyrologies. Nevertheless the complete silence
of historians, like Procopius, Agathias and Menander, about Christian persecutions in such an extent, raises
doubts. Procopius and Agathias ignored Yazdegerd’s relations with his Christian subjects entirely, instead
Procopius related the story that the emperor Arcadius appointed Yazdgerd I as the guardian (επίτροπος) of his
son Theodosius II, a story with a strong political message, which Procopius warmly approved. 54 The opinion
of secular historians about the Magi doesn’t seem to be hostile. Agathias considered them philosophers, 55
and Ammianus Marcellinus recorded that the Magi were respected priests, lived in Asia Minor in their own
communities, under their own laws and customs: “..villasque inhabitants, nulla murorum firmitudine
communitas, et legibus suis uti permissi, religionis respect sunt honorati”56
Reciprocally it is likely that persecutions of Zoroastrians took place in the Roman Empire. Αlthough no
direct evidence exists, it is reasonable to assume that devotees of the fire cult no longer enjoyed official
benevolence in Roman territory after 414, when the empress Pulcheria, the predominant person of the Roman
political scene, took charge of the Byzantine State, during the minority of her brother Theodosius II.
In the previous years under the administration of Anthemius, praetorian prefect of the East, who deserves
credit of good relations with Yazdegerd I, Byzantium reciprocated by tolerating fire cult in Roman territory.
Christians in the Persian Empire had been granted the freedom to practice their religion, and the Zoroastrians
in turn were guaranteed the same privileges in the byzantine Empire. 57 Later after the end of the war
of 421/422, Theodosius II and Bahrām V it is likely that they reached a mutual agreement about religious
minorities living in the two countries. Ιn the treaty of 422/423 a term about minorities was included:
The Persian side agreed to end persecution of Christians in its territory, and - although Socrates does not
admit it - the Romans also agreed to return to the policy of toleration and protect fire worshipers in Roman
territory. Nevertheless at the end of the reign of Theodosius II and under the influence of his sister Pulcheria,
astrologers and those dealing with magical ceremonies were sentenced to death. Zoroastrians were persecuted
by the Roman authorities as pagans and astrologists and the Magi probably were exterminated. 58
The information given by the byzantine historian Priscus that a Sasanian embassy to the Byzantine emperor
Leo I, around 465, complained that the fire cult of the Magians who lived on Byzantine territory was
impaired, is a proof of the Roman obligation: “The embassy alleged that the Romans wishing to turn the Magi
from their ancestral customs, laws and form of worship, harassed them and did not allow the fire, which they
call unquenchable, to be kept burning continually according to their law”. 59 It is interesting that in the treaty
of 562 contrary to the previous treaty of 422/423, not a word was included about Zoroastrians living in
the Byzantine Empire. It is only recorded that Christians should not attempt in any way to convert
the followers of the Magian religion to Christianity. 60 However Ṭabarī points out, referring to the agreement
of the foedus of 562, that the Byzantine emperor had promised to treat the Sasanians in the Roman Empire

53
Socrates and Sozomen continued the Church History of Eusebius and filled in gaps left by him. Their works display
the further development of the Eusebian historiographical tradition in the fifth century. They were not bishops
or ecclesiastical officials but scholasticoi, (lawyers) as most of the early Byzantine historians. Their history is considered
a reliable source, includes numerous documents, resolutions of Councils and other information. Theodoret bishop
of Cyrhus in Syria lived also during mid 5th century and composed his Church History from Constantine to 428.
He became a monk and later bishop of the city of Cyrhus and his history focused on the Arian Controversy.
See: CHESNUT (1977) 191-206.
54
Proc. Bella I 2.7. Procopius underlined the distinction between the honorable Yazdegerd and his villainous successor
Xusrō I.
55
Agathias, II 29.11; Cameron (1969/70) 95: “ For Agathias as for Procopius and Menander the Magi are simply priests
and as such represent the sassanian religion as a whole”.
56
Amm. Marc. XXVI 6.33-36.
57
BLOCKLEY (1992) 57-58; HOLUM (1977) 162-168.
58
Theodoret 5.20; VENETIS (2003) 61.
59
Priscus, fr.41.1. Blockley suggests that the word “Magi” may concern the whole of Zoroastrians in Roman soil.
The Persian embassy came certainly during the shah Pērōz’s reign. Pērōz (459-484) is known that exerted his influence
to secure freedom of worship for Zoroastrians settled in Byzantine territory [GERO (1981) 16].
60
Menander 6.1.405.
Page | 126
well and to allow them to establish fire sanctuaries. 61 Nevertheless there is evidence that the persecution
of astrologers continued during Justinians era 62 and so we can assume almost with certainty that by the end
of the sixth century all Zoroastrian communities, which existed in Minor Asia as well as in the eastern parts
of Mesopotamia from the time of Pausanias,63 had been exterminated.

Towards a “national church” of the East

The theological strife between Christians and Zoroastrians was the expression not only of politics but
also of nationality. The heretics of any variety underlined and followed their own customs and historical
tradition. Persian Christians had conscious of belonging to a particular ancient linguistic group, knew their
ancient history and were proud of it. The liturgical language of Persian Church was Greek or Syriac
for a considerable time, but from the late fifth century onwards Middle Persian replaced Greek. It is important
to notice that Persian Catholici and bishops as well as Christian Persian Martyrs didn’t adopt Christian names
after baptism, but kept their own Persian names, e.g. Dadhiso, Barsauma, Bobowai, Abha, Εlisha,
Golindouch,Yazovit.64
Τhe Christian Church of Persia was officially recognized during the reign of the Great King Yazdegerd I
in the Synod of 410,65 but although Christianity was recognized as a religion, remained a religion
of an inferior race and soon there was a law of the State that to win a convert from Zoroastrianism
to Christianity was a crime punishable with death for both teacher and disciple. 66 Seleucia-Ctesiphon,
the shah’s winter residence, became the particular metropolitan see, possessing some sort of primacy and
the King Yazdegerd himself ordered the subordination of the other bishops to the Catholicos of Seleucia.67
The Synod of 410 convened with the shah’s authorization and later synods specifically refer to the shah’s
initiative in the internal affairs of the Persian Church. From the first Synod of the Persian Church in 410 on,
the shah repeatedly interfere in the election of the Catholicos. Those Archbishops accused as sympathizers
of the Romans were arrested beaten imprisoned and occasionally condemned to death. 68 We find Xusrō I
imposing his own nominee in 552, namely his doctor, while in 609, in the end of Sasanid rule, Xusrō II,
angered because an earlier synod had passed over his own candidate for patriarch, forbade the election of any
further patriarch. The vacancy of the see lasted untlil Xusrō’s own death in 628.69
In 424 took place the third Synod of the Persian Church which proclaimed its independence
from Constatinople and equality in patriarchical jurisdiction. The Church of the East refused to accept
any authority above its own Catholicos.70 The reasons for the separation were rather political than theological.
Christians of Persia tore down the bridge with Byzantium by officially embracing the Nestorian creed,
eliminating the slightest suspicion of a conspiracy with the Romans and thus preventing renewed
persecutions. At the synod of Beth Lapat in 484, and later at the synod of Seleucia-Ctesiphon in 486, it was
decided that the only Christian doctrine would be that of Nestorianism. 71 No oriental ruler who is strong
enough to prevent it will have his rayats subject ecclesiastically to a foreign king. In the Synod of 424
the Catholicos Dadisho‘ had already declared formally the independence and supremacy of the Assyrian

61
Ṭabarī 314.
62
Proc. Secret History, 11.38.
63
Pausanias, v. II, 5.27.5; LEE (1993) 103. It is likely that all pagans had been exterminated from the time of the emperor
Theodosius II. The emperor Theodosius had proclaimed in 423 that “The regulations of constitutions formerly
promulgated shall suppress any pagans that survive, although We now believe that there are no more” [EVANS (2001)
65].
64
DEVOS (1966) 229-238.
65
Synodicon Orientale, 254-275. The synodal acts, empahasize Yazdegerd’s friendly relations, with the Roman Empire,
and his close rapport with Christian bishops, in particular Marutha, bishop of Martyropolis and Isaac (Ishaq)
the metropolitan bishop of Seleucia-Ctesiphon. The Christian bishops styled their patron Yazdegerd as victorious, friend
of peace, glorious and powerful.
66
θάνατον εἶναι ζημίαν..,ὡς θέμις Πέρσαις ποιεῖν τοῖς τὰ μάγων ἀθετήσασι δόγματα (Theophylactus Symocatta, E.12).
67
Synodicon Orientale 256-257.
68
WIGRAM (1910) 121-122, 151.
69
WIGRAM (1910) 210, 246-264.
70
Synodicon Orientale 285-298.
71
LABOURT (1904) 143-152; WISEHÖFER (2010) 202.
Page | 127
Church and their patriarch the supreme head of this Church.72 At the Synod of Beth Lapat in 484 the bishop
of the metropolitan see of Nisibis Barṣawma told the Persian King Pērōz (459-484): “unless the confession
of Christians in your territory is made different from that in Greek (=Roman) territory, their (Persian
Christians) affection and loyalty towards you will not be firmly fixed.” 73
By the end of the fifth century Christians of Persia were obliged by the decisions of Synods that took
place in Sasanid Iran, to follow the customs of the Zoroastrians and to prove their obedience to the shah.
At the Synod of the Assyrian Church of 576 the following order was included : “It is right that in all
the churches of this exalted and glorious kingdom, that our lord the victorious Chosroes , king of kings,
be named in the litanies during the liturgy. No metropolitan or bishop has any authority to waive this canon
in any of the churches of his diocese and jurisdiction” .74 Catholicos was also forced to escort the Persian king
on campaigns,75 and according the decisions of the synod of 486 celibacy for bishops was strictly forbidden. 76
Even Catholicos, the head of the ecclesiastical hierarchy of the Eastern Church, should contract marriage.
Nestorian Christians of Iran had to be different from orthodox Romans, to have more common with their co-
citizens, than with the citizens of the Roman Empire. Xusrō II, grandson of Xusrō I, realized that divisions
between Monophysites and Chalcedonians could be exploited: on capturing Edessa in 609/10 he demanded
that the Christians could remain in the city if they became Monophysites or Nestorians, in case they refused
they would be killed.77

The Dream of a Christian Shah

In 590 the emperor Maurice decided to give a military support to Xusrō II to face the usurper Bahrām
Čōbīn, a capable general from the ancient Iranian royal line of the Arsacids. Αfter Bahrām’s defeat Xusrō
grateful for the Romans help, handed over Martyropolis and the city of Dara (591) to Byzantium, as he had
promised.78 For the first time the two rivals, the Byzantine Emperor and the Persian King, became partners
and allies, although they never met each other. Maurice’s policy was crowned with success, nonetheless
he was criticized for having treated with respect a major enemy and, what was worse, for having wasted
money and lives of Christian soldiers on the infidel. 79 Voices friendlier to the Emperor tried to apologize
for his actions, and circulated stories of Xusrō having been secretly converted to Christianity, finding proof
of this in the King’s alleged favoring of St Sergius. 80 For the appeasement of the Church and the army it was
important that Xusrō should be presented by official propaganda as a faithful Christian, to whom help could
not be refused. The Byzantine historians Theophylact Simocatta and Evagrius Scholasticus, nicely illustrated
through remarkable episodes the pro-Christian attitude of Xusrō II, but eastern sources do not confirm
Xusrō’s convert to Christianity. It is rather obvious that Theophylact as well as the church historian Evagrius
proceeded to a religious mythmaking in order to justify the military help to an infidel enemy. Evagrius stated
that it was the God of the Christians who guided Chosroe to the Roman soil as a petitioner,81 additionally

72
WIGRAM (1910) 125.
73
BROCK (1982) 9.
74
Synodicon Orientale, 121.
75
Catholicos Sabriso escorted Xusrō II in his campaigns, while Christian bishops, since the time of Constantine,
accompanied Roman emperors to war; Catholicos mar-Aba was sent to prison by the shah Xusrō I because he refused
to follow his king in campaign against the Romans [Garsoian (1973/1974) 122, 132].
76
Synodicon Orientale 304, 305. Zoroastrians regarded with horror the profession of the celibate life. Even today Muslim
states simply refuse to accept male celibasy.
77
WHITBY (1988) 214.
78
Theophylact Simocatta 4.13; WHITBY (1988) 297-304.
79
SHLOSSER (1994) 69.
80
Evagrius Ecclesiastical History 6.21; Theophylactus Simocatta 5.1, 5.13-14. In the fifth century the shrine of St Sergius,
who was beheaded during the persecutions of Diocletian and buried in Rusafa in the upper Euphrates valley, some 100
kilometers east of the city of Beroia (Aleppo), developed into a pilgrimage site called Sergioupolis and was known
throughout the whole Mediterranean region. Sergioupolis became a metropolitan see and was walled in during the reign
of Justinian. It was destroyed in the Mongol invasion of 1258. The shrine, which lay within the Byzantine Empire, had
a great appeal for Christians of the Persian Empire. See: FOWDEN (1999) 77-100.
81
Evagrius 6.17.
Page | 128
Theophylact stated that the Persian shah no longer sought refuge in Mithra, but rather in the God
of the Christians.82 For a Zoroastrian king, this attitude is difficult to accept.
At the end of the sixth century religious propaganda continued to play a great role in the Byzantine-
Persian foreign relations. Xusrō’s II beloved wife, Širin, regarded as Roman and Christian by the Byzantine
authors, persuaded the shah to built churches in Persia dedicated to Virgin Mary and Saint Sergius, thanking
them for helping her to become pregnant. 83 According Evagrius, Xusrō, following his victory over Bahrām
Čōbīn and his return to the throne in 591, dedicated a cross, decorated with gold and jewels, to the shrine
of Saint Sergios in Rusafa (Sergioupolis), on which he engraved in Greek a letter to the saint, calling him
the most venerable and memorable martyr. Later Xusrō sent also another gift to the temple, including
a golden plaque, on which he engraved among others the following: “When I happened to be in Bersamais,
I earnestly desired that you, St. Sergius, come to my aid, in order that my wife Shirin might become pregnant.
Because Shirin was a Christian and I a pagan, and our law did not allow marriage to a Christian,
I nevertheless overlooked this law ..” 84 Evagrius’ report represents the only information which
unquestionably belongs to the sixth century, and so it is of central importance. Theophylact wrote the same
story in the seventh century and the question naturally arises whether he was familiar with Evagrius’ report or
not. Anyway it is extraordinary and seems unlikely that the Zoroastrian shah turned to a Christian shrine
which lay within the Byzantine Empire calling himself “a pagan”. In the Šāhnāmeh a story is written about
a Byzantine prince who once tried to trick Xusrō II into compromising his religion. The Persian king is
represented as crying out:”God forbid that I should abandon the faith of my fathers, chosen and pure lords
of the earth, and go over to the faith of Christ not take the vag while eating, and become a Christian!” 85
In Byzantium, church officials had doubts about Xusrō’s respect for Christianity. The bishop of Melitene
Dometian during the festivities for the return of the city of Martyropolis under the Roman rule, confronted
Xusrō as an infidel and called him Babylonian tyrant and Pharao. Dometian sang a triumphal hymn
composed for the occasion, in which he praised the Iranian martyrs as champions against Iran: “This, martyrs,
is your offering from the Babylonian tyrant and foreigner, the fugitive from his own kingdom who is now
obedient to the Romans rather than hostile: for such great deeds have you executed against your enemies”.86
The bishop’s speech was in complete contrast with the official policy of the Byzantine state, and a proof that
for the Christian Church Xusrō remained a non Christian and a dangerous foreigner. Dometian’s speech
reflects the triumphant and religious atmosphere of Byzantine victory over Xusrō II.87
Non Christian sources, as the patriarch and chronicler Eutychios, Dionysius of Tellmahre, Michael
the Syrian and Ṭabarī, reported, probably for propaganda reasons, that Maurice had his daughter Maria
married to Xusrō.88 Arguing against this however, is the fact that Theophylact, who knew Maurice best, said
nothing of this. It is unthinkable that he would withhold such information from the public. It is also
unimaginable that the Byzantine emperor would have given a daughter to a non Christian shah who already
possessed a harem of women. The Chronicle of Seert, which was made up primarily of the Vitae of saints,
records that Xusrō married Maria, the emperor’s daughter, but another remark in the Arabic text indicates
that “the others” (The Romans?) call the bride Shirin!89
During Heraclius reign, Xusrō II was no more portrayed as a possible believer of Christian faith.
The Byzantine dream of a Christian shah was over forever. The war which broke out between the two
empires, described by some scholars as “holy war”, transformed Xusrō to Θεομάχος and Θεομίσητος (he who
hates God and fights Him), while Xusrō himself called the Byzantine emperor his wretched slave.90 Heraclius
panegyrist George of Pisidia, in jubilant biblical tone announced the message: the historical triumph
of Heraclius over Xusrō, the enemy of God, was the triumph of Christ over the Zoroastrian Persians.
Byzantine coins were once more used for propaganda purposes. The cross on steps struck on the reverse

82
Theophylact Simocatta 4.10.
83
Theophylact Simocatta 5,13. From Firdausi’s Šāhnāmeh we know that at the time of his flight to Byzantium, Xusrō was
already married to the Christian Širin. Pseudo-Sebeos reported that Širin came from Khusistan, today’s southwestern Iran
[BAUM (2004) 25].
84
Theophylact Simocatta 5.14.
85
BOYCE (2001) 139.
86
Theophylact Simocatta 4.16.
87
It has to be noted that Theophylact wrote his history after the tragic death of Maurice and during Heraclius reign.
88
BAUM (2004) 26.
89
BAUM (2004) 27.
90
HOLUM (1977) 155.
Page | 129
of Heraclius’ silver hexagram, reappeared during his Persian campaign after almost thirty years. 91
The depiction of the Christian cross over the steps of a broken Zoroastrian altar, probably symbolized
the triumph of Christianity over Zoroastrianism. The coin imitated Sasanian coins of similar depiction with
the sacred fire on top of steps.92 Heraclius celebrated his victory with a triumph in Constantinople. In his letter
to the Senate wrote that he felt proud for having annihilated God’s enemy: “And let all we Christians …give
thanks to one God…For fallen is the arrogant Chosroes opponent of God”.93 The Byzantine triumph over
Persia and the humiliation of the Persian ruling family soared hopes for the conversion of all Persians
to Christianity and even to Orthodox Christianity. It was an era of great expectations that endured very little.
Heraclius’ triumph proved to be a Pyrrhic victory. Soon after the end of the Perso-Byzantine war,
Muhammad the prophet of a new religion, who transformed a religious movement into a political and military
empire, would shake the world. A new enemy in the form of a religion, much more dangerous and strong
than Zoroastrianism, would threaten Byzantium and eventually enslave it.

Bibliography

Sources
Agathias, History, ed. R. KEYDELL, Berlin 1967.
Ammianus Marcellinus, Rerum Gestarum. Libri qui supersunt , tr. J. C. ROLFE, London 2006. (first publ.1940)
Chronicon Paschale 284-628, tr. M. WHITBY, M. WHITBY, Liverpool 1989.
Elysée, «Histoire de Vartan et de la guerre des Arméniens », tr. V. LANGLOIS, Paris 1867, 183-251.
Eusebius, Historia Ecclesiastica, ed. E. SCHWARTZ, Th. MOMMSEN, Berlin, Leipzig, 1952.
Eusebius, Vita Constantini, ed. F. WINKELMANN, Berlin, 1975.
Just. Novellae. Corpus Iuris Civilis, v. III, ed. R. SCHÖLL, W. KROLL, Dublin/Zurich 1968. (9th ed.)
Lazare de Pharbe, « Histoire d’ Arménie », tr. V. LANGLOIS, Collection des historiens anciens et modernes de
l’Arménie,v.II, Paris 1867, 259-367.
Mas’udi, Les Prairies d’ Or, tr. B. DE MEYNARD, P. DE COURTEILLE, v. II, Paris 1863.
Menander, The History of Menander the Guardsman, tr. R. C. BLOCKLEY, Liverpool 1985.
Pausanias, Description of Greece in four volumes with a companion volume containing maps, plans and indices,
tr. W. JONES, R.E. WYCHERLEY, Cambridge 1918-1935.
Priscus, The Fragmentary Classicising Historians of the Later Roman Empire, Eunapius, Olympiodorus, Priscus
and Malchus, tr. R.C. BLOCKLEY, Liverpool 1983.
Procopius of Caesarea, History of the Wars, ed. H. B. DEWING, Cambridge, Mass. 1914-1940.
Procopius of Caesarea, Secret History. The Anecdota of Secret History, tr. H. B. DEWING, Cambridge, Mass. 1935.
Socrates Scholasticus Ecclesiastica Historia, ed. R. HUSSEY, Oxford 1853.
Sozomen, Historia ecclesiastica, ed. J. Bidez, Berlin 1960.
Synodicon Orientale, Recueil de Synodes Nestoriens, d’ après le ms Syriaque 332 de la Bibliothèque Nationale , publié
par l’ Académie des Inscriptions et Belles-Lettres, traduit et annoté par J. B. CHABOT, Paris 1902.
Ṭabarī, The Sāsānids, the Byzantines, the Lakhmids, and Yemen, tr. C.E. BOSWORTH, New York 1999.
The Armenian History Attributed to Sebeos, tr. R.W. THOMSON, comm. J. D. HOWARD-JOHNSTON, with
T. GREENWOOD, Liverpool 1999.
The Ecclesiastical History of Evagrius Scholasticus, tr. M. WHITBY, Liverpool 2000.
The History of Theophylact Simocatta: An English translation with Introduction, tr. M. WHITBY, M. WHITBY, Oxford
1986.
Theodoret, Historia ecclesiastica, ed. L. PARMENTIER, Leipzig 1911.
Theophanes Confessor, Chronicle, ed. C. DE BOOR, Leipzig 1883-1885.
Vita Maruthae, (BHG 2265) ed. tr. J. NORET, Analecta Bollandiana 91 (1973), 80-91.

91
The cross on steps was first struck on the solidi of Tiberius II but soon disappeared, see: ERICSSON (1968) 150.
92
ERICSSON (1968) 152-153.
93
Chronicon Paschale 183.
Page | 130
Literature
ASMUSSEN J. P. (2007), Christians in Iran, [in:] Cambridge History of Iran 3.2, E. YARSHATER (ed.)., Cambridge.
BARNES T. (1985), Constantine and the Christians of Persia, ,,Journal of Roman Studies” 75, 126-136.
BAUM W. (2004), Shirin, Christian-Queen-Myth of Love: A Woman of Late Antiquity. Historical Reality and Literary
Effect, New Jersey.
BLOCKLEY R. C. (1992), East Roman Foreign Policy, Leeds.
BOYCE M. (2001), Zoroastrians: Their religious beliefs and practices, London.
BROCK S. (1976), Christians in the Sasanian Empire: A Case of Divided Loyalties, ,,Byzantine and Modern Greek
Studies” 2, 1-20,
CANEPA M. (2009), The two eyes of the Earth: Art and Ritual of Kingship between Rome and Sasanian Iran, London.
CHESNUT G. (1977), The first Christian Histories, Eusebius, Socrates, Sozomen, Theodoret and Evagrius, Paris.
CHRISTENSEN A. (1944), L’ Iran sous les Sassanides, Copenhague.
CHRYSOS E. (1993), Räumung und Aufgabe von Reichsterritorien: Der Vertrag von 363, ,,Bönner Jahrbucher” 193, 165-
202.
DARYAEE T. (2009), Sasanian Persia, the rise and fall of an Empire, London/New York.
EVANS J.A.S. (1996), The Age of Justinian: The circumstances of Imperial power, London.
FOWDEN E. K.(1999), The Barbarian Plain: Saint Sergius between Rome and Iran, London.
FOWDEN G. (1993), Empire to Commonwealth: Consequences of monotheism in late antiquity, New Jersey.
GARSOIAN N. (1973/1974), Le role de l’ Hiérarchie Chrétienne, dans le rapports diplomatiques entre Byzance et
les Sassanides, ,,Revue des études Arméniennes” 10, 119-138.
GERO St. (1981, Barsauma of Nisibis and Persian Christianity in the fifth century, Louvain.
GREATREX G., LIEU S. (2002), The Roman Eastern Frontier and the Persian Wars, Part II, AD 363-630, London/New
York.
GUILLAUMONT A. (1969/1970), Justinien et l’ église de Perse, ,,Dumbarton Oaks Papers” 23/24, 39-66.
HOLUM K. (1977), Pulcheria’s Crusade A.D.421/2 and the ideology of imperial victory, ,,Greek Roman and Byzantine
Studies” 18, 153-172.
JACKSON BONNER M. R. (2016), The Rebellion of Anos Azad, ,,Historia i Świat” 5, 159-165.
KAEGI W. E. (2003), Heraclius Emperor of Byzantium, Cambridge.
KHAVARI A. (2000), Das Bild des Königs in der Saaniden Zeit, Zürich/New York.
LABOURT J.(1904), Le Christianisme dans l’ Empire Perse sous la dynastie Sassanide, Paris.
Lee A. D. (1993), Information and Frontiers: Roman foreign relations in late antiquity, Cambridge.
MCDONOUGH S. (2008), A second Constantine?The Sasanian King Yazdgard in Christian History and Historiography,
,,Journal of Late Antiquity” 1.1 (Spring)127-140.
MOFFETT S. H. (1998), Christianity in Asia, Beginnings to 1500, New York.
OBOLENSKY D. (1963), The principles and methods of byzantine diplomacy, [in:] Actes du XIIe Congres Intrnational
d’ Etudes Byzantine, Ochride, 10-16 Septembre 1961, v. I, Beograd, 45-61.
PEETERS P. (1946), Observations sur la Vie syriaque de Mar Aba, Catholicos de l’ église Perse (540-552), ,,Miscellanea
Giovanni Mercati, Citta del Vaticaneo” 5, 69-112.
SHLOSSER F. (1994), The Reign of the Emperor Maurikios (582-602): A Reassessment, Athens.
VENETIS E.(2003), The Zoroastrian Priests and the Foreign Affairs of Sasanian Iran and the Later Roman Empire
(5th century), ,,The International Journal of Ancient Iranian Studies” 3.1, 47-78.
WHITBY M. (1988), The Emperor Maurice and his Historian: Theophylact Simocatta on Persian and Balkan warfare,
Liverpool.
WIESEHÖFER J. (2010), Ancient Persia form 550BC to 650AD, London,/New York.
WIGRAM W.A. (1910), An Introduction to the History of the Assyrian Church: Or the Church of the Sassanid Empire,
100-640, London.
ΠΑΤΟΥΡΑ Σ. (1994), Οι αιχμάλωτοι ως παράγοντες επικοινωνίας και πληροφόρησης (4ος-10ος αι.), Αθήνα.

Page | 131
Summary

The role of religion in the foreign affairs of Sasanian Iran and the Later Roman Empire (330-630 A.D.)

Religion’s role was prominent in the foreign relations of Byzantium and Iran. The religious element prevails
throughout the entire struggle with Persia. The two empires were not just rivals on the battlefield. Along with the real war
an ideological war was conducted between them, as both tried to convert people to their own religion. Zoroastrian Magi
and Christian bishops became rivals in a war of propaganda where all means were used. When Constantine became
Christian he created a golden opportunity to unite a wholeheartedly universalist religion and its abundance of scriptural
authority and missionary impetus, with empire’s forces of political, military and economic expansion in order to create
a genuine world empire. Constantine the Great was the first to use religion as a weapon to assimilate people to the Roman
Empire. The dream of global domination could become a reality through the spread of Christianity.

During the Sasanian era Iran was Zoroastrianized in great extent. The doctrine of Zarthustra became
the privileged religion and developed into a supporting pillar of Sasanian kingship. Persecutions of Christians in Iran
followed Constantine’s the Great proclamation of being the leader of all Christians in the oikoumeni. Church historians
accused the Zoroastrian priests called Magi in the West as responsible for tortures and death penalties against
the Christians of Iran, while Martyrologies illustrated them as having diabolical forces and immoral practices in their
private lives. On the contrary secular Byzantine historians praised them as simple priests and holy men who lived in peace
following their own customs. Roman propaganda, through history writing, presented the shahs Yazdegerd I, Xusrō I,
and Xusrō II as having converted to Christianity or at least as Christian sympathizers.

The impossibility of Persian subjects existing under the rule of any Roman prelate, had decreed
the independence of the Persian Church. It was a common belief that Christian Orthodoxy was loyalty to the Roman
Emperor, not to Christ, and heresy was not the display of a special variety of unchristian spirit, but an offence against
the Roman State order. Christians of Persia were soon obliged to follow the customs of their own country. The King
of Kings would always have the last voice, and frequently the first also in the choice of Catholicos.

Byzantine historians often proceed to a religious mythmaking to justify the emperors’ policy towards the Persian
rulers. During the sixth and seventh centuries religion propaganda was used in extent by both countries. In Byzantium
during Heraclius’ reign we can trace a tendency to interpret events in terms of biblical prototypes.

Keywords: Sasanians, Later Roman Empire, Iran, Byzantium, Christianity, Zoroastrianism

Page | 132
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299-2464
Adam Lech KUBIK (University of Siedlce, Poland)

Mysterious helmet from Verden and its “link” with Tibetan helmets1
Keywords: Helmets, Franks, Carolingians, Avars, Central Asia, Tibet

Since the nineteenth century an increasing number of so called multisegmental helmets, dated from
the 3rd century AD, have been discovered in Europe. New theories on a formal break with so called “Roman”
head protection construction ideas at the 3rd century AD still raises more questions than answers and this has
become one of the most interesting studies on late antique and early medieval period armament. Even if most
scholars accept the eastern origin of the idea of segmentation of the main bowl of the late antiquity period
helmets, most theories are still based on a heavily Eurocentric point of view. However, many of
the “European” finds come with no simple answer as to the origin or provenance of a particular helmet, while
in many cases a strong eastern influence can be clearly seen. Such “controversial” helmets mostly offer
a good opportunity to track mutual influences in armament or even armour as they were absorbed by
the warriors of Eurasia.

Fig. 1. Photo of the helmet of spangenhelme construction published by W. A. Wilbrand in 1914. After W. A. Wilbrand
Ein frühmittelalterlicher Spangenhelm, „Zeitschrift für Historische Waffenkunde”, 6, Leipzig, 48


Institute of History and International Relations, Faculty of Humanities; atakan-al-vefa@wp.pl
1
I would like to express my thanks to S. Kainov and Yu. Kuleshov for the extremely interesting debate which become
an origin of this paper. The results of the research carried out under the research theme No. 452/16/S (Wojskowość
starożytnego Iranu na tle porównawczym) were financed from the science grant granted by the Ministry of Science
and Higher Education
Page | 133
Among such finds we can place a helmet which was possibly found at the very beginning of
the 20th century during field works near the town of Verden an der Aller in Lower Saxony, Germany. It was
published by W. A. Wilbrand in 1914 in Zeitschrift für Historische Waffenkunde.2 Based upon
W. A. Wilbrand words, this helmet and a spearhead were both found nearby and were a random discovery or
belonged to a warrior who drowned in a swamp as there were no traces of a burial. 3 Wilbrand speculate that
this item might be specifically Saxon as he could not find any parallels between it and known Frankish or
Carolingian helmets. He also described the helmet as probably dating between Migration Period and the times
of Charlemagne (Charles the Great)4.
Subsequently the Verden helmet was merely noted in several publications, but during the last couple
of year interest in it started to increase. In 2015 it was used in R. D’Amato's studies on medieval Byzantine
helmets of the 9th to 12th century AD.5 Even greater attention was paid to it by A. L. Kubik 6 and
D. Wierzbowski in 2016.7 In separate papers those authors proposed a origin even further to the east.
In the current paper I will try to go into greater detail concerning my ideas about this extremely interesting
and intriguing piece.

Fig. 2. Drawings of the Verden helmet made by W. A. Wilbrand and published in 1914. After W. A. Wilbrand Ein
frühmittelalterlicher Spangenhelm, „Zeitschrift für Historische Waffenkunde”, 6, Leipzig, 49-50

2
WILBRAND (1914) 48-50.
3
WILBRAND (1914) 49.
4
WILBRAND (1914) 49-50.
5
D’AMATO (2015) 79, fig. 42.2.
6
KUBIK (2016) 80, fig. 3.
7
WIERZBOWSKI (2016) 21-29.
Page | 134
Unfortunately the present location of the Verden helmet is unknown, as it was either lost during
the Second World War or perhaps now forms part of some unknown private collection. Hence we can only try
to study it from the old photos and drawings published in Wilbrands’ article. 8 The helmet itself is
of hemispherical form with a multisegmented dome. It is, in fact, of a four piece spangenhelme construction,
where the four main triangle-shaped pieces of the main bowl are conjoined by decorative ridges. On top
of the helmet there is a four-leaved cap (5 cm wide in diameter), whose uppermost element ends in the form
of a little pin with a horizontal aperture in which, perhaps, a ring for fastening a helmet decorations might
have been placed. What is particularly interesting is that there is no band attached to the lower rim
of the helmet bowl. The broad top ridges (17 cm long) appear in the form of teeth-like edges with
an elongated rib along their central part. The helmet also has some clearly visible arch-form cut-outs above
the face. Around the back of the helmet, starting from the temple on each side, there runs a line of holes,
possibly for a neck guard attachment.

Fig 3. Examples of the front cut form. Upper left: painting from General Lou Rui’s tomb dated to ca 577 AD, author’s drawing, Tang
Dynasty painted military officer figure, Daming Palace's Museum, China, author’s drawing. Bottom: iron spangenhelme type
helmet from Verden, drawn by D. Wierzbowski

8
WILBRAND (1914) 48-50.
Page | 135
We can note five main differences with those helmets considered to be of “European spangenhelme”
or more precisely late-Roman or post-Roman (around Migration Period) construction: 9

1. This type of helmet finial in the form of a four-leaved cap with a horizontal aperture in which
a ring for fastening a helmet decoration may have been placed is unknown in this group
of helmets. However it can be found in several helmets which are clearly connected with nomads
in Eurasia and eastern Europe.10
2. The ridges with teeth-like edges. This form of the armour decoration is most likely to have
started in the 6th century AD11 in Asia from where it spread as a result of migrations by nomadic
tribes. It is also interesting to note that a form of such decorations can be seen on the decorative
lower band of the Bremen helmet, currently held in Focke-Museum.12
3. The elongated axis along the central part of the ridges. Some form of such axis can be clearly
noted on the Sinj helmet (Inv. Nr. MCK-AZ-118), currently held in Museum of the Cetinska
Krajina Region of Croatia and, as noted by I. Stephenson, such decorative forms were extremely
popular among Asiatic helmets.13
4. This helmet does not possess any lower band, which is untypical for this group of helmets.
However, such a feature is known from some helmets collected with Central Asia, and also
on Avar helmet of lamellar construction.
5. Arch-form cut-outs in the face part of the helmet, are similar to such forms seen in much later
European bascinets. In fact this feature connects the helmet from Verden with comparable forms
known from western China, Xinjang and in Chinese influenced art from Central Asia.

These five main points enable us to speak of an Asiatic style of construction and, in fact, connect
the Verden helmet with the migrations of Euroasian nomadic peoples. Hence, as it was mentioned above, this
piece possesses certain characteristics which are known from Eastern Asia but, as far as I am aware, cannot be
found in any eastern European or western Asiatic helmet examples which could be considered as related
to the Verden type of helmet. This situation become even more mysterious when we compare the Verden
helmet with a helmet held in The Metropolitan Museum of Art,14 New York, acc. Nr. 36.25.86, bequest
of George C. Stone, 1935. The Metropolitan Museum of Art helmet is in the form of a hemispherical,
multisegmented dome. It is of a four piece spangenhelme construction, where four triangulare-shaped main
bowl pieces are joined together with decorative ribs. It also possesses a four-leaved cap in the same form
as that of the Verden helmet. In fact, this helmet, dated to the 16 th – 18th century AD by The Metropolitan
Museum of Art, shares most of the characteristics apparent in the helmet published by W. A. Wilbrand.
Indeed the initial impression is that these two helmets are the same type. Nevertheless, one very important
question should be asked in this context. How it is possible that the so called Tibetan helmet from
The Metropolitan Museum of Art looks so similar to a helmet found by some German farmer in Lower
Saxony? Is it possible that there some connection could exist between Tibet and Europe which can be shown
by the bequest of George C. Stone?

9
VOGT (2006) 192-279.
10
See for example: KIRPICHNIKOV (1958) ris. 7; (1971) tab. 15, OVSJANNIKOV (1990) 141-149, GORELIK (2002)
75, fig. 1, fig. 7, KUBIK (2016) fig. 3.
11
BOBROV, HUDJAKOV (2005) 180, KUBIK (2016) 91.
12
LONKE (1925) 196-197, GROHNE (1929) 73-75, KUBIK (2016) 98-100.
13
STEPHENSON, DIXON (2003) 29.
14
Tibetan helmet from The Metropolitan Museum of Art, New York, acc. Nr. 36.25.86
Page | 136
Fig. 4. Tibetan helmet from The Metropolitan Museum of Art, New York, acc. Nr. 36.25.86, bequest of George C. Stone,
1935. Available online: http://www.metmuseum.org/art/collection/search/27749. At the right there are visible marks
of what was originally a “two hole” lacing system

Regretfully, no. When we will look more closely the similarities are revealed as rather superficial.
For example, the helmet in The Metropolitan Museum of Art has no front cut-outs like those mentioned
above. Furthermore its ribs are much wider in form, making then much more similar to other Tibetan
examples held in New York.15 The holes on the lower part of the helmets go around the dome and were most
likely used to attached an uppermost row of lamellar plates. But what is most suspicious in this helmet is
the fact that some marks have been left by a now lost lacing system which was used to join the segments
of The Metropolitan Museum of Art helmet before the lacing was replaced by rivets at a later date. It is also
troubling that there are just sixteen years between the publication of the Verden helmet and the bequest
by George C. Stone.
It seems most likely that the helmet from The Metropolitan Museum of Art was at the very beginning
some sort of four piece spangenhelme type Tibetan helmet, or used the widespread “eight-plate” helmet with
leather lacing.16 It is also very likely that the finial was added later as there is no evidence of a second hole
from a lacing system close to the rivets connecting the finial with a main bowl of this helmet, as it can be
easily seen on the ribs. It is possible that the helmet from The Metropolitan Museum of Art was, in fact,
changed to looks like the one published by W. A. Wilbrand. Any similarity with a so called Saxon barbarian
helmet from Lower Saxony might have obtained a better price at some private collection sale. However we
off course cannot exclude that both helmets belonged to one Asian line of evolution of spangenhelme
construction.17

15
See for example: LAROCCA (1999) fig. 1, or fig. 5 below.
16
LAROCCA (1999) 113; (2006) 52; (2008) 42.
17
Some form of symillar constructions could be observed on medieval Asian iconography, see for example: HELLER
(2006) fig. 35, fig. 36.
Page | 137
Fig. 5. Tibetan “eight-plate” helmet from The Metropolitan Museum of Art, New York, acc. Nr. 2008.354, Purchase,
Arthur Ochs Sulzberger Gift, 2008, Available online: http://www.metmuseum.org/art/collection/search/35643 with “two
hole” lacing system

The main question remains this: If the bequest by George C. Stone was some sort of forgery, or was
a reworked form original Tibetan helmet, how far can we believe W. A. Wilbrand's story about such an
untypical helmet being found in northern Germany? Is it possible that a "new form" of Saxon helmet was
created, based upon Asiatic helmets brought to Europe from the Far East? Although nothing can be excluded,
as described above, there are clear differences between these two helmets and it remains highly unlikely that
the Verden helmet was made as a forgery based on the Tibetan helmet. The close connection between
Wilbrand’s helmet and 6th-9th century eastern Asiatic examples make me believe that the Verden helmet is
genuine, though the question concerning its datation and provenance remain open.
I also need to state quite clearly that, if the helmet described by W. A. Wilbrand was truly found
in Lower Saxony, it remains a mystery as to how so eastern looking a construction appeared in this part
of Europe. Nevertheless, taken together with the spiky rivet helmets from Groningen in Holland and from
Bremen (Lower Saxony) in Germany, it appears that this region of Europe was keen to absorb eastern ideas
concerning armour.

Page | 138
Bibliography

BOBROV L. A., HUDJAKOV JU. S. (2005), Voennoe delo sjanbijskih gosudarstv Severnogo Kitaja IV-VI vv.n.e., [in:]
Voennoe delo nomadov Chentralnoi Azii v sjanbijskuju epohu, JU. S. HUDJAKOV, S. G. SKOBELEVA (eds.),
Novosybirsk, 80-199.
D’AMATO R. (2015), Old and new evidence on the east-Roman helmets from the 9th to the 12th centuries, „Acta Militaria
Mediaevalia” 11, 27-157.
GORELIK M. V. (2002), Armii mongolo-tatar X-XIV viekov, voinskie iskusstvo, oruzie, snarjazenie, Moskva.
GROHNE E. (1929), Jahresschrift des Focke-Museums Bremen, Bremen.
HELLER A. (2006), Armor and Weapons in the Iconography of Tibetan Buddhist Deities, [in:] Warriors
of the Himalayas, rediscovering the arms and armor of Tibet, D. LAROCCA (ed.), New York/London.
KIRPICHNIKOV A. N. (1958), Russkie shlemy X-XIII vv., „Sovetskay a Archeologia” 4, 47-69.
KIRPICHNIKOV A. N. (1971), Drevnorusskoe oruzie, III, dospeh, kompleks boevyh sredstv IX-XIII v., Leningrad.
KUBIK A. L. (2016) Introduction to to studies on late protective armour. The Yarysh-Mardy helmet, „Historia i Świat” 5,
77-105.
LAROCCA D. (1999), An approach to the study of arms and armour from Tybet, „Royal Armouries Yearbook”, 4, 113-
132.
LAROCCA D. (2006), Warriors of the Himalayas, rediscovering the arms and armor of Tibet, New York/London.
LAROCCA D. (2008), Tibetan Warriors: The Challenges of Presenting the Warlike Side of a Peaceful Culture [in:]
Challenges and Choices in a Changing World: Proceedings of the ICOMAM Conference, Vienna 2007,
Heeresgeschlichtliches Museum, Vienna.
LONKE VON A. (1925), Ein Spangenhelm aus Bremen, „Praeh istoriche zeitschrift” 16, 196-197.
OVSJANNIKOV V. V. (1990), K voprosu o zashitnom voruzenii pozdnih kochevnikov Juznogo Urala [in:] Voennoe delo
drevnego i srednevekovogo naselenja Severnoi i Chentralnoi Azii, JU. S. HUDJAKOV (ed.), Novosybirsk, 141-149.
STEPHENSON I., DIXON K. (2003), Roman Cavalry Equipment, Stroud/Charleston.
VOGT S. (2006), Spangenhelme, - Baldenheim und verwandte Typen, (Kataloge vor- und frühgeschichtlicher Altertümer,
Band 39), Mainz.
WIERZBOWSKI D. (2016), Awarski (?) hełm i grot włóczni z Verden, „De Re Militari” 1, 21-29.
WILBRAND W. A. J. (1914), Ein frühmittelalterlicher Spangenhelm, „Zeitschrift für Historische Waffenkunde” 6, 48-50.

Summary

The mysterious helmet from Verden and its “link” with Tibetan helmets

The article discusses a helmet that was published in 1914 in Zeitschrift für Historische Waffenkunde. It was possibly
found by a German farmer during field works near the town of Verden in Lower Saxony. The helmet which was
previously associated with the Saxons and dated between Migration Period and the reign of Charlemagne shows clearly
relations with far Asian constructions.
Additionally I discuss here another helmet in The Metropolitan Museum of Art, which seems to be a 20 th century
reworking that imitated the Verden helmet.

Keywords: Helmets, Franks, Carolingians, Avars, Central Asia, Tibet

Page | 139
ACTA HISTORICA
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 - 2464
Leonid Vladimirovich KURAS (Russian Academy of Sciences, Ulan Ude, Russia)

«Культурный» Панмонголизм или романтики начала ХХ в.1


Ключевые слова: Панмонголизм, Бурятия, Россия, Тибет

Панмонголизм! Хоть имя дико,


Но мне ласкает слух оно,
Как бы предвестием великой
Судьбины Божией полно...

Вл. Соловьев «Панмонголизм». 1894 г.

Введение

Истоки социокультурного феномена, каковым является панмонголизм, и негативное отношение


к нему, связанны, прежде всего, с представлениями русского философа Вл. Соловьева о «желтой
опасности»,2 имперскими планами России о необходимости создания буферной зоны между Байкалом
и Тихим океаном – «Желтороссии» на рубеже XIX-XX вв., способной защитить европейскую часть
империи от «желтого» нашествия3 и, наконец, поражением России в русско-японской войне 1904-1905
гг. Кроме того, пристальный интерес к нему был вызван поэзией представителей «серебряного века»4
и произведениями русских символистов,5 которые сформировали в обществе целый набор самых
различных идей, фобий и представлений об угрозе с Востока. Тем самым Россия и Восток в начале
ХХ в. составляли главный нерв всей русской культуры, выразителями которой стали представители
серебряного века.6 И ключевым моментом дискуссии вокруг двухполюсной самоидентификации
России стал панмонголизм. Все эти аспекты получили серьезное освещение в современной российской
историографии.7
Дальнейшей эволюцией панмонголизм обязан национальному движению в Забайкалье,
появлению идеи культурно-территориальной автономии, возникновению, по словам Б. Барадина,
«определенного стремления к национальному объединению и организации, чего раньше в истории
бурят-монголов не было»8 и дискуссии о развитии бурятского языка.9 способствовавшим
возникновению «культурного панмонголизма».10 Все это позволило панмонголизму
эволюционизировать в идеологию монгольского мира, а после победы Синьхайской революции
1911 г., превратиться в государственную идеологию.11


Institute for Mongolian, Buddhist and Tibetan Studies; kuraslv@yandex.ru
1
Проект № 0338-2015-0001 «Бурятская этничность в политических проектах: от Российской империи
до современной России» в рамках Комплексной программы СО РАН № II.2 «Интеграция и развитие».
Project # 0338-2015-0001 “Buryat Ethnicity in Political Projects: from the Russian Empire to Modern Russia” within the
frameworks of the Comprehensive Program of the Siberian Branch of the Russian Academy of Sciences # II.2
«Integration and Development».
2
СОЛОВЬЁВ (1988).
3
ЛЕВИТОВ (1900); ЛЕВИТОВ (1901); ЛЕВИТОВ (1905).
4
Поэзия серебряного века (1991).
5
БЕЛЫЙ (1999).
6
МОЛОДЯКОВ (1990).
7
КУРАС (2016).
8
БАРАДИН (1927).
9
БАРАДИН (1927); ЖАМЦАРАНО (1907); КЛЕМЕНЦ (1907).
10
ЖАМЦАРАНО (1907).
11
КУРАС (2016).
Page | 143
Национальное движение в Забайкалье в начале ХХ в.

Национальное движение в Забайкалье возникло в начале ХХ в. под воздействием разрушения


былой патриархально-феодальной замкнутости и развивавшихся капиталистических отношений,
резкого усиления эксплуатации как со стороны русской буржуазии, так и со стороны «инородческой»
полуфеодальной верхушки, растущего национального самосознания и отсутствия права на
самоопределение.12
Толчком к выражению массового недовольства бурят послужило осуществление царизмом
в 1900-1901 гг. новых земельных административных реформ, которые ухудшили положение широких
масс коренного населения Иркутской губернии и Забайкальской области: «Главные основания
поземельного устройства крестьян Забайкальской области» от 5 июня 1900 г. и «Об устройстве
общественного управления и суда кочевых инородцев Забайкальской области» от 23 апреля 1901 г.
Землеустроительные законы нанесли серьезный удар коренному населению. В колонизационный фонд
была передана огромная часть земель без учета интересов бурятского скотоводческого хозяйства.
А административная реформа ликвидировала бурятские степные думы и органы родового управления,
на смену которым пришло волостное управление во главе с крестьянскими начальниками. Вводилось
русское делопроизводство и суд и тем самым упразднялось бурятское самоуправление,
законодательно закрепленное Уставом 1822 г. об управлении инородцев. Неприятие законов вылилось
в движение, требование которого можно выразить в трех тезисах:
1) возвращение отрезанных у бурятского населения земель и ликвидация новых
административных органов;
2) создание условий для развития национальной культуры, религии и языка;
3) предоставление национальной автономии.13

Территориально-культурная автономия

После революции 1905 - 1907 гг., несмотря на начавшуюся политическую реакцию в России,
отношение к идее панмонголизма со стороны официальных властей начинает меняться к лучшему.
Это обуславливалось двумя факторами внешним и внутренним.
Внешний фактор был обусловлен внешнеполитическими интересами Российской империи
на Востоке и, особенно в Тибете, чему в немалой степени способствовала религиозная,
дипломатическая и общественная деятельность Агвана Доржиева, 14 а также близость бурят
и калмыков к тибето-буддийской духовной традиции и ее влиянии на культуру монголоязычных
народов, проживавших на территории Российской империи. 15 В этот же период Агван Доржиев,
который уже в конце ХIХ в. высказывался в пользу создания «великой буддийской конфедерации»,
убедил Далай-ламу XIII искать в лице России защитницу монголов и тибетцев от угнетения со
стороны Китая, Японии и Англии. Интерес России к Тибету особенно ярко прослеживается в письме
министра иностранных дел России А.П. Извольского на имя премьер-министра П.А. Столыпина от
12 июня 1908 г.16
Что касается внутреннего фактора, то он проявился благодаря возникновению, по словам
Б. Барадина, «определенного стремления к национальному объединению и организации, чего раньше
в истории бурят-монголов не было».17 При этом сторонники идеи единения монголоязычных народов
не претендовали на объединение через территориальную автономию. Фактически, лидеры и теоретики
национального движения бурят, наряду с австрийскими социал-демократами К. Реннером и
О. Бауэром,18 а также теоретиком БУНДа М.Я. Лазерсоном,19 приступили к теоретическому
осмыслению этнических общностей на основе территориально-культурной автономии как формы

12
КУРАС (2011).
13
КУРАС (2016) 51.
14
ДАМДИНОВ (1994); УЛЫМЖИЕВ (1996); ДАМДИНОВ (1999).
15
ПАВЛОВ (2007).
16
АНДРЕЕВ (1992) 12.
17
БАРАДИН (1927) 13.
18
БАУЭР (1918); РЕННЕР (1909).
19
ЛАЗЕРСОН (1918).
Page | 144
самоопределения народов. Особенность такой модели самоопределения заключается в том, что она
позволяет удовлетворить интересы личности, этнонации и государства, не нарушая территориальной
целостности страны и не препятствуя развивающимся интеграционным процессам. 20 Особенностью же
осмысления проблемы бурятскими демократами стала попытка достичь единения монгольских
народов на основе единства религии, которые связывали свои надежды с буддизмом. По сути,
теоретики панмонголизма предлагали осуществить один из вариантов экстерриториальной
национально-культурной автономии на религиозной основе. Применительно к Забайкалью это было
обусловлено еще и незавершенностью процессов образования классов. В свою очередь это обусловило
еще одну особенность, которая выражалась в том, что в Забайкалье религия в сознании масс была
неотделима от традиционного образа жизни и являлась проявлением национальной общности. «Для
нас, бурятских народников, - писал Ц. Жамцарано,- верующих в свой народ, в возможность
и неизбежность культурного «панмонголизма» иркутские буряты - это маленькая часть всего
монгольского народа - есть только одна из ближайших точек для приложения силы, для проведения
идеи возрождения».21 Именно поэтому Ц. Жамцарано рассматривал буддизм как «атеистическую
религию» способную объединить все монгольские народы и приобщить бурят к «общемонгольской
культуре».22
К сожалению уже тогда, в начале ХХ в., эту идею осудил В.И. Ленин, который с классовых
позиций выступил против «национального» единства пролетариата и буржуазии, ратуя
за интернациональную культуру, вбирающую в себя элементы демократической и социалистической
культур.23
Эти идеи не встретили понимания и со стороны одного из лидеров национального движения
М.Н. Богданова,24 и со стороны известного ученого и публициста Д.А. Клеменца, который выступил
с критикой взглядов Ц. Жамцарано на страницах периодического издания. Он писал, что Жамцарано
«желает распространять просвещение при помощи дацанов, т.е. храмов с монастырями
и монастырскими училищами. Искренне религиозный человек весьма естественно желает
распространить свое вероучение, но отдать в руки людей, отрешившихся от мира, воспитание
юношества абсолютно невозможно. Каким руководителем для будущей практической жизни может
быть отшельник, отрешившийся от жизни?». 25 В свою очередь это вызвало серьезные возражения
со стороны Ц. Жамцарано.26
Таким образом, в среде бурятских национальных демократов сложилось, как минимум, два
взгляда на проблему национально-государственного строительства – прозападное и собственно
национальное. В этой связи в ходе эволюции национального движения возникали разные
политические группировки: стародумцы во главе с бывшим тайшой Хоринского ведомства
Вамбоцыреновым; партия прогрессивных бурят, лидеры которой и.о. профессора Восточного
института Г. Цыбиков, депутат II Государственной думы Б. Очиров и врач Б. Ямпилов; левое крыло
национальной демократии, представленное западниками и крайними народниками. Однако, в данном
контексте важным является не наличие разногласий по этой проблеме, а сам факт перехода дискуссии
из политического в культурное поле, когда образ врага с Востока, пусть на короткий промежуток,
остался за бортом, а панмонголизм переживал «золотой век» своего развития.

20
УЛЬЯНИЩЕВ (2009).
21
ЖАМЦАРАНО (1907) 16.
22
ЖАМЦАРАНО (1905).
23
ЛЕНИН (1913); ЛЕНИН (1914).
24
БОГДАНОВ М.Н. (1907)
25
КЛЕМЕНЦ (1907).
26
ЖАМЦАРАНО (1907).
Page | 145
Дискуссия о перспективах развития бурятского языка
через призму панмонголизма

Важной особенностью этого этапа стал поиск единения монголоязычных народов на основе
общности языка. Эта проблема нашла достойное отражение в отечественной историографии. 27
В оценке поставленной проблемы имелось как минимум три точки зрения. Первую представлял
ученый и общественный деятель, получивший европейское образование М.Н. Богданов, который
писал, что «буряты проспали свое время», что «теперь ушло уже время изолированных национальных
групп, миновала эпоха натурального хозяйства, торговый обмен стал одним из самых важных
факторов жизни, что и писатель-художник, и ученый работают исключительно на рынок. Будет
ли рынок для сбыта произведений бурятских ученых и писателей достаточно широк для этих
работников? Не предпочтут ли они печатать свои произведения на русском или каком-либо другом
языке, где они встретят более широкую аудиторию, большее количество ценителей и более умелую
оценку? Не будет ли в лучшем случае бурятская литература состоять из жалких и неуклюжих
переводов?».28
В качестве основного оппонента М.Н. Богданова выступал монголовед, фольклорист, этнограф
и общественный деятель Ц. Жамцарано, который видел будущее бурятского языка в реформе
монгольской письменности, в результате которой должен был быть создан единый монголо-бурятский
алфавит для обслуживания всех монгольских народов. В этой связи он дал высокую оценку нового
алфавита видного буддийского ученого Агвана Доржиева, подготовленного им для всех монголов,
в том числе и для бурят. Характеризуя работу Агвана Доржиева, Ц. Жамцарано подчеркивал, что он
создал «строго-фонетический алфавит, который смог бы изображать все монгольские наречия, в том
числе и бурятские и потому алфавит назван монголо-бурятским». Более того, в новом алфавите,
по мнению Ц. Жамцарано, был учтен как исторический опыт развития монгольской письменности,
«так и опыт европейских лингвистов». Так, им «принцип палатализации взят из лингвистической
азбуки русской академии наук». 29
В этой полемике особую позицию занимал видный ученый-востоковед и общественный деятель
Б.Б. Барадин, который выступал за латинизацию бурятской письменности. Еще в 1903-1904 гг.,
в начале своей научной деятельности Б.Б. Барадин задумался над тем, что старомонгольская
вертикальная письменность стала архаичной и не может служить графическим изображением всех
оттенков многочисленных наречий живого, современного языка, а также отразить основы всех точных
наук. Эти мысли переросли в убежденность после научной командировки в Тибет и Монголию в 1905-
1907 гг.30 В 1910 г. Б. Барадин первым в бурятоведении печатает книгу, написанную на бурятском
языке в латинской транскрипции. В программной части работы он писал: «Нечто ценным,
капитальным является язык. Алфавит же, это внешний, условный изобразитель языка не постольку,
поскольку он оригинален, национален, а постольку поскольку он обслуживал язык, служит орудием
распространения грамотности, иначе – поскольку просто техника его усвоения письма и печатания.
Руководствуясь этим нашим определением целесообразности всякого алфавита, мы и составили
предлагаемый алфавит».31
Следует отметить, что в последующие десятилетия, когда панмонголизм как идеология
языкознания, сошел со сцены, само языкознание перешло в сугубо научную плоскость. В этот период
Б. Барадин опубликовал работы, которые и сегодня не утратили своего научного значения, 32 а вопросы
латинизации бурят-монгольской письменности стали предметом специального исследования
на уровне докторской диссертации. 33
Следует отметить, что это не была дискуссия, оторванных от реальной действительности,
ученых. Так, на страницах «Сибирских вопросов» русский историк и географ, исследователь Сибири,

27
ГОЛЬДФАРБ (1986); БАТУЕВ (1991).
28
БОГДАНОВ (1907).
29
ЖАМЦАРАНО (1907) 18-19.
30
БАРАДИН (1908); БАРАДИН (2002).
31
БАРАДИН (1910) 3.
32
БАРАДИН (1912); БАРАДИН (1931).; БАРАДИН (1935); БАРАДИН (1929); БАРАДИН (1933); БАРАДИН
(1926).
33
БАЗАРОВА (2006).
Page | 146
деятель Сибирского областничества В.М. Головачев, ссылаясь на Г.Н. Потанина, писал: «По словам
Г.Н. Потанина, духовный подъем бурятского общества выражается двумя явлениями. С одной
стороны, замечается усиливающееся желание учиться, число бурятских детей, обучающихся
в средних учебных заведениях, возрастает; это течение захватило и женскую часть населения:
в иркутских женских гимназиях учатся в настоящее время более десятка бурятских девочек; даже
в Чите появилась одна бурятка. В населении пропагандируется полезная мысль об учреждении
бурятских стипендий при высших учебных заведениях. С другой стороны, у бурятской молодежи
замечается стремление изучать свой народ». 34 Поэтому сама дискуссия по вопросу о развитии
бурятского языка являлась отражением действительности и потребности общества в развитии
бурятского языка.
В череде видных ученых, в последующем лидеров национального движения бурят, следует
выделить еще одного участника дискуссии, который придал полемике всероссийскую известность
и способствовал переносу этой дискуссии на страницы столичного периодического сборника
«Сибирские вопросы», выходившего в течение 1905-1906 гг. ежемесячно и в течение 1907-1913 гг. –
еженедельно. Это – Дмитрий Александрович Клеменц, революционер-народник, ученый и публицист.
В статье «Пессимизм на бурятской почве» он высказался против идеи Ц. Жамцарано
о распространении просвещения через буддийские дацаны: «Искренне религиозный человек весьма
естественно желает распространить свое вероучение; но отдать в руки людей, отрешившихся от мира
абсолютно невозможно. Каким руководителем для будущей общественной жизни может быть
отшельник, отрешившийся от жизни?». 35 В то же время, полемизируя с М.Н. Богдановым, который
ставил на одну доску шаманизм и буддизм, Д.А. Клеменц дает высокую оценку буддизму как
энциклопедии знаний: «Буддизм имеет обширную литературу и не только религиозную. В кодекс его
входят сочинения философские, математическо-астрономические, исторические. Изучение всего этого
давало… выработку логического мышления». Кроме того, буддийская литература «образует собой
целую энциклопедию, в ней кроме религиозных сочинений, есть и научные, из нее черпали свои
сведения медики, юристы, звездочеты». 36

Заключение

Конечно, различные взгляды и подходы у лидеров национального движения на проблему


панмонголизма, как консолидирующей идеи, находились лишь в стадии поиска. Но в тоже время
панмонголизм, используя возможности буддизма, стал важнейшей составляющей формирования
бурятской письменности. При этом профессор Н.Л. Жуковская справедливо считает, что
«развивавшийся под контролем местной администрации бурятский ламаизм не мог превратиться
в такую политическую силу, какой он стал в Монголии. Жизнь в рамках государства, официальной
идеологией которого было православие, обязывала постоянно помнить о бдительном оке
православной церкви, о ее миссиях и ведомствах, действовавших на территориях, заселенных
бурятами в Забайкалье и Предбайкалье». 37 Но именно поэтому небольшой промежуток времени после
поражения Первой российской революции 1905-1907 гг. можно смело назвать «золотым веком»
панмонголизма:
во-первых, потому, что впервые панмонголизм, как политический феномен, превратился
в «культурный панмонголизм», став катализатором развития гуманитарных знаний, имевший
определенный налет романтизма;
во-вторых, потому, что носители панмонголизма в лице творческой бурятской интеллигенции
сосредоточили свое внимание на бурятском языке, дискуссия о перспективах развития которого, стала
базовым элементом будущего национально-государственного строительства;
в-третьих, потому, что дискуссии о развитии бурятского языка удалось выйти за пределы
собственно бурятского ареала и сделать ее достоянием широкой общественности Российской
империи.38

34
ГОЛОВАЧЕВ (1907) 139-140.
35
КЛЕМЕНЦ (1907) 10.
36
КЛЕМЕНЦ (1907) 8, 10.
37
ЖУКОВСКАЯ (1994) 13.
38
СЕНИНА (2008); ЛЕДОВСКИХ (2008).
Page | 147
В-четвертых, потому, что в этой ситуации панмонголизм реально проявился как форма бурятской
этничности.
В-пятых, потому, что в процессе дискуссии начала вызревать идея панмонгольского движения,
которое затем переросло в идеологию панмонголизма.

Библиография;

АНДРЕЕВ А. И. (1992), Из истории Петербургского буддийского храма // Буддизм и Россия. Вып. 1 [альманах].
СПб., С. 6-37.
БАЗАРОВА В. В. (2006), Латинизация бурят-монгольской письменности: опыт культурно-исторической
модернизации в 1920-х-1930-х гг. Автореф. диссерт. д.и.н. Улан-Удэ, 46 с.
БАРАДИН Б. Б. (1927), Бурят-Монголы. Краткий исторический очерк оформления бурят-монгольской
народности, Верхнеудинск.
БАРАДИН Б. Б. (1992), Бурятский язык и литература // Новый энциклопедический словарь Брокгауза и Ефрона.
СПб., Т. 8. С. 681-682.
БАРАДИН Б. Б. (1926), Вопросы квалификации монгольской языковой культуры // Материалы первого культурно-
национального совещания Бурят-Монгольской АССР. - Верхнеудинск.
БАРАДИН Б. Б. (1929), Вопросы повышения бурят-монгольской языковой культуры // Всесоюз. центр. ком.
нового тюрк. алфавита. Баку.
БАРАДИН Б. Б. (1933), Грамматика нового бурят-монгольского литературного языка: Фонетика. Графетика.
Морфетика. Фразетика / Бурят-Монг. ин-т культуры / cектор яз. и лит. − Верхнеудинск: Бургосиздат. 96 с.
[латин. шрифт].
БАРАДИН Б.Б. (2002), Жизнь в Тангутском монастыре Лавран: Дневник буддийского паломника (1906—1907 гг.)
/ подготовка к публикации, введение, комментарий Ц. П. Ванчиковой / науч. ред. Ш. Чоймаа. Улан-Удэ: БНЦ СО
РАН. 256 с.
БАРАДИН Б. Б. (1931), Краткое руководство по грамматике и графетике нового бурят-монгольского
литературного языка: [8 таблиц] / Бурят-Монг. гос. ин-т культуры. − Верхнеудинск: Бургосиздат. 76 с.
БАРАДИН Б. Б. (1926), Монгольская письменность, как орудие культурного строительства Бурятии //
Материалы первого культурно-национального совещания Бурят-Монгольской АССР. Верхнеудинск.
БАРАДИН Б. (1910), Отрывки из бурятской народной литературы.- СПб.
БАРАДИН Б. (1908), Путешествие в Лавран: буддийский монастырь в северо-восточной окраине Тибета
в 1905—1807 гг. // Известия ИРГО. СПб., T. 19, вып. 4. С. 183-232.
БАРАДИН Б. Б. (1935), Русско-бурятский терминологический словарь по языку и литературе: с крат.
объяснениями / Бурят-Монг. гос. ин-т культуры. Улан-Удэ: Бурят-Монг. кн. изд-во. 195 с.
БАТУЕВ Б. Б. (1991), Базар Барадин Штрихи к политической биографии // Неизвестные страницы истории
Бурятии (Из архивов КГБ). Улан-Удэ. С. 6-22.
БАУЭР О. (1918), Национальный вопрос и социал-демократия. - М. 654 с.
БОГДАНОВ М. Н. (1907), Бурятское «возрождение» // Сибирские вопросы: периодический сборник. - СПб. № 3.
С. 38-49.
ГОЛОВАЧЕВ П. Г. (1907), Пробуждение инородцев // Сибирские вопросы: периодический сборник. СПб. № 2.
С. 139-140.
ГОЛЬДФАРБ С. И. (1986), Д.А. Клеменц – революционер, ученый, публицист. – Иркутск. 178 с.
ДАМДИНОВ А. В. (1999), Агван Доржиев: дипломат, общественный и религиозный деятель. Улан-Удэ. 136 с.
ДАМДИНОВ А. В. (1994), Роль А.Доржиева в установлении дружественных отношений Тибета с Россией //
Национальная интеллигенция и духовенство: история и современность: Тез. и мат-лы докл. респ. науч.-практ.
конф.Улан-Удэ. 133 с.
ЖАМЦАРАНО Ц. (1907), Бурятское народническое движение и его критик // Сибирские вопросы:
периодический сборник. - СПб. № 21. С. 16-21; № 23. С. 17-20; № 24. С. 15-20; № 25. С. 15-21.
ЖАМЦАРАНО Ц. (1905), О правосознании бурят // Сибирские вопросы: периодический сборник. СПб. № 2.
С. 167-184.
ЖАМЦАРАНО Ц. (1905), О том, как развивалось самосознание и правосознание сибирских инородцев — бурят //
Право. № 48-49.
КЛЕМЕНЦ Д. (1907), Пессимизм на бурятской почве // Сибирские вопросы периодический сборник. - СПб.: В.П.
Сукачев, №10.- С. 10. С. 7-28.

Page | 148
КУРАС Л. В. (2012), Общественно-политическая мысль, национальное и агарное движение бурят в начале ХХ
века // Власть. № 8. С. 149-152.
КУРАС Л. В. (2011), Подъем национального движения бурят. Политические группировки и съезды бурят 1905-
1906 годов // Власть. № 4. С. 140-143.
КУРАС Л. В. (2016), Транснациональная история монгольского мира в условиях революционного подъема: первая
четверть ХХ в. [монография] / науч. ред. М.Н. Балдано. Иркутск. 252 с.
ЛАЗЕРСОН М. Я. (1918), Национальный вопрос и государственное строительство (Юридико-политические
очерки).- Пг. 98 с.
ЛЕДОВСКИХ А. Ю. (2008), Сибирский «инородческий вопрос» на страницах российской журнальной прессы во
второй половине XIX – начале ХХ в. Автореф. диссерт. к.и.н. Омск, 26 с.
ЛЕНИН В. И. (1913), Критические заметки по национальному вопросу // Полн. собр. соч. Т. 24. С. 113-150.
ЛЕНИН В. И. (1914), О праве наций на самоопределение // Полн. собр. соч. Т. 25. С. 255-320.
ПАВЛОВ П. А. (2007), Духовные связи российских буддистов с Тибетом в конце XIX – начале ХХ в. Автореф.
диссерт. к.и.н. СПб. 24 с.
РЕННЕР К. (1909), Национальная проблема (борьба национальностей в Австрии). СПб. 293 с.
СЕНИНА Е. А. (2009), «Инородческий» вопрос» на страницах сибирской периодической печати во второй
половине XIX – начале ХХ века. Автореф. диссерт. к.и.н. Иркутск, 29 с.
УЛЫМЖИЕВ Д. Б., ДАМДИНОВ А. В. (1996), Общественная деятельность Агвана Доржиева // Монголоведные
исследования : [Сб. ст.] Вып. 1. Улан-Удэ. 125 с.
УЛЬЯНИЩЕВ П. В. (2009), Автономия как конституционно-правовая гарантия прав народов
в многонациональном государстве. Автореф. диссер. к.ю.н. М. 30 с.

Summary

A «cultural» Pan-Mongolism or the Early Twentieth-Century Romanticists

This paper examines Pan-Mongolism, a socio-cultural and political phenomenon negatively perceived from
the outset. This notwithstanding, Pan-Mongolism occupied a special place in ethnic Buryatia. Its development was
strongly influenced by the Buryat national movement in the early twentieth century that pursued national autonomy as its
major goal.
To a great extent the development of Pan-Mongolism was intensified by the foreign policy interests of Russia
in Asia, particularly, in Tibet, and by the religious, diplomatic and public activity of Dalai Lama 13 th mentor Agvan
Dorzhiev, a proponent of a “great Buddhist confederation” that ensured positive attitude of the principal hierarch
of Buddhism toward Russia.
External factors that contributed to the emergence of the idea of national-cultural autonomy and “cultural Pan-
Mongolism” in the period when various political groups and autonomist scenarios shaped played an important role in
the evolution of Pan-Mongolism.
All this led to the fact that “cultural Pan-Mongolism” became a catalyst of development of humanitarian knowledge,
a basic element of the further construction of national state of the Mongols. In the process of discussion Pan-Mongolism
went beyond the Buryat area and started to ripen as a Pan-Mongolian movement that gradually grew into Pan-Mongolist
ideology.

Keywords: Pan-Mongolism, Buryatia, Russia, Tibet

Page | 149
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 - 2464
Paweł PULIK (Siedlce University, Poland)

Внутреннее положение Станиславовского воеводства в 1921-1923 гг

Ключевые слова: Cтаниславовское воеводство, национальность, внутреннее положение

Границы польского государства на протяжении его истории подвергались многократным


изменениям. Очень важные изменения произошли в XX веке. В результате постановлений от
1945 года произошло перемещение границ Польши на запад, с одновременным довольно
значительным ограничением обширности польского государства на востоке. Территории,
расположенные на восток от т.н. линии Курзона – Восточные Кресы (окраины), на которых после
1918 года существовало несколько воеводств Польши, были присоединены к СССР. Среди них
оказалось Станиславовское воеводство.
Станиславовское воеводство было расположено на юго-восточном рубеже II Речи Посполитой.
Оно входило в состав региона покрупнее с официальным названием Восточная Малопольша. 1 Свое
функционирование станиславовское воеводство начало 1 сентября 1921 года.2 В его состав вошли
16 поветов с совокупной площадью 18 368 км 2. Столицей воеводства стал город Станиславов. 3
Всеобщая перепись населения от 30 сентября 1921 года выявил, что в Станиславовском воеводстве
проживало в общей сложности 1 339 191 граждан. Из этого числа 940 555 человек относилось
к украинской национальности, 292 561 – к польской, 90 432 – к еврейской, 14 986 – к немецкой.
Процентные показатели для каждой из перечисленных национальных групп показали следующее
состояние: украинская – 70,2%, польская – 21,9%, еврейская – 6,8%, немецкая – 1,1%.4 На основании
данных, предоставленных упомянутой выше переписью, следует констатировать, что Станиславовское
воеводство в преимущественном большинстве было населено не польским населением – в общей
сложности этот процент составлял даже 78,1%, среди которого украинцы составляли подавляющее
большинство.5
Целью предпринятой темы было показать внутреннее положение Станиславовского воеводства
в период 1921-1922 гг. Канвой размышлений стало отношение общества Станиславовского воеводства
к важным, по оценке автора данного текста, событиям, имевшим место на его территории. Принятые
временные рамки включили первый период функционирования воеводства. Начальную дату


Institute of History and International Relations, Faculty of Humanities; pawelpulik@gmail.com
1
Кроме Станиславовского воеводства в состав Восточной Малопольши входили Львовское и Тернопольское
воеводства. Термин Малопольша представляет собой перевод латинского названия Polonia Minor (Младшая
Польша). В научных изданиях распространен также термин Восточная Галиция, применявшийся со времен
австрийского раздела. Он используется как польскими историками, так и украинскими. WŁODARKIEWICZ
(2013) 11; MROCZKA (1998) 9-11.
2
Это определяли следующие юридические акты: Ustawa z dnia 3 grudnia 1920 roku o tymczasowej organizacji władz
administracyjnych II instancji (województw) na obszarze byłego Księstwa Galicji i Lodomerii z W. Ks. Krakowskiem oraz
na wchodzących w skład Rzeczypospolitej Polskiej obszarach Spisza i Orawy. Dziennik Ustaw 1920, nr 117, poz. 768;
Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 17 maja 1921 r. w przedmiocie wykonania art. 3 ustawy z dnia 3 grudnia 1920 r.
o tymczasowej organizacji władz administracyjnych II instancji (województw) na obszarze b. Królestwa Galicji
i Lodomerji z W. Ks. Krakowskiem oraz na wchodzących w skład Rzeczypospolitej Polskiej obszarach Spisza i Orawy.
Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej 1921 (Dz. Ust. RP), nr 46, poz. 282.
3
Это были следующие поветы: Богородчанский, Долинский, Городенский, Калуский, Коломийский, Косовский,
Надворнянский, Печенижинский, Рогатинский, Скольский, Станиславовский, Стрийский, Сьнятинский,
Тлумацкий, Турчанский, Жидачевский. Pierwszy powszechny spis Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 IX 1921 roku.
Mieszkania, ludność, stosunki zawodowe. Województwo stanisławowskie, Warszawa 1927, 3.
4
Rocznik Statystyki Rzeczypospolitej Polskiej 1925/1926, Warszawa 1927, 26.
5
Следует принять, что количество украинского населения было еще большим, чем это показала перепись
в 1921 году. Повлияли на это разные причины, напр. непонимание задаваемого вопроса о национальности,
которая ассоциировалась с гражданством, а также бойкот переписи украинским населением (о чем будет сказано
в дальнейшей части статьи). TOMASZEWSKI (1985a) 35-36.
Page | 151
обозначил 1921 год, связанный с началом его функционирования (что было выяснено выше).
Конечная дата вытекает из предпринятого решения 14 марта 1923 года конференцией послов Антанты
на тему принадлежности Восточной Малопольши к польскому государству (о чем будет сказано
в дальнейшей части статьи).
Основными источниками в разработке данной темы послужили главным образом документы
Государственного Архива Ивано-Франковской области на Украине (Державний Архів Івано-
Франківскої Області - DAIFO), в том числе составленные органами администрации Станиславовского
воеводства – воеводское управление и поветовые староства, а также документы Государственной
Полиции (ГП) на территории воеводства.
Внутреннее положение Станиславовского воеводства формировалoсь под воздействием многих
факторов. На него влияли как общегосударственные дела, так и сугубо региональные – то есть оно
очень часто было их результирующим явлением. Внутреннее положение было решительно связано
с позициями населения воеводства относительно конкретных решений, осуществляемых на его
территории. А общество этого региона являлось конгломератом нескольких национальностей, а что
за этим следует, представители отдельных национальностей имели собственную точку зрения
и занимали позицию, свойственную их интересам. Выразительнее всего это было видно в позициях
украинского населения, хотя позиции евреев или самой малочисленной национальной группы
воеводства, т.е. немцев, были отмечены также в сохраненных документах.
Станиславовское воеводство было частью спорных территорий между польской и украинской
сторонами, т.е. Восточной Малопольши, которые перед I мировой войной были частью Австро-
Венгрии. По окончании первой мировой войны украинцы выдвинули очень сильные претензии на эти
территории. Они вытекали из желания создать собственное государство, в состав которого должна
была войти и Восточная Малопольша. Тем временем Польша не намеревалась отказываться
от территории Восточной Малопольши, что собственно соответствовало польским государственным
интересам. Согласно двум основным взглядам на очертания границ пост-разборной Речи Посполитой,
т.е. федеративной, продвигаемой Юзефом Пилсудским, и инкорпорированной, продвигаемой Романом
Дмовским, Восточная Малопольша должна была быть включена в польское государство. В рамках
федеративной концепции рассматривалась все же возможность компромисса, который основывался на
незначительном перемещении восточной границы на запад от реки Збруч (линия реки Гнила Липа),
однако территориальные уступки не означали отказа польской стороны от Восточной Малопольши. 6
Итак, позиция Польши в споре с украинцами была однозначной. Ее подтверждением были
постановления рижского трактата от марта 1921 года, завершающего войну Польши с Советской
Россией, в силу которых была определена польская граница Второй Речи Посполитой на реке Збруч,
ликвидировалось управление наместничества во Львове и устанавливались на территориях Восточной
Малопольши воеводства, в том числе Станиславовское, а также производилась повсеместная перепись
населения. В конце концов все же решение вопроса государственной принадлежности Восточной
Малопольши должно было состоятся в будущем.
Возникновение воеводства было отмечено в ситуационном отчете Повятовой Комендатуры
Государственной Полиции в Станиславове за период 25 июня – 25 сентября как момент
первостепенного значения для этого региона. Однако, что стоит подчеркнуть, в этом отчете
акцентировалось, что это оказало значение главным образом для местного населения польской
национальности. В результате создания воеводства население польской национальности этого региона
получила поддержку благодаря приливу значительного количества польской интеллигенции.
Предполагалось также в ближайшем будущем получить реальную пользу для города Станиславов.
По поводу возникновения Станиславовского воеводства состоялся ряд торжественных мероприятий,
которые оказали положительное влияние на местных поляков, повышая их сознание национальной
общины. Отношение поляков к государственным властям было оценено как «довольно хорошее».
Зато украинское население получило характеристику поддерживающей либо видимость
лояльности, либо равнодушия, однако, в действительности в своем большинстве она была враждебно
настроена к польскому государству и недовольна польским правлением. Об этом мог

6
ŚLIPIEC (1999) 36-41. Состояние своеобразного отрицания обеих сторон спора в контексте претензий
на Восточную Малопольшу привело в конце концов к польско-украинским сражениям за Львов и к польско-
украинской войне (1918-1919 гг.). Подробно: KLIMECKI (2000); ŁUKOMSKI, PARTACZ, POLAK (1994);
CZUBIŃSKI (1993).
Page | 152
свидетельствовать факт отказа украинцев участвовать в торжествах, знаменующих возникновение
воеводства, а также несогласия греко-католического епископа Григория Хомышина отправить
торжественную службу по этому поводу. Эта позиция вызвала среди польского населения большое
недовольство. В свою очередь еврейское население (согласно приведенному отчету) делилась на два
лагеря. К первому из них, который был оценен как небольшой в количественном плане, принадлежали
евреи, чувствующие себя поляками, и они искренне и лояльно относились к польскому государству.
А ко второму лагерю, значительно большему, принадлежали евреи, находящиеся под влиянием
сионистского движения. Эта группа не утаивала своих враждебных чувств ко всему польскому
и аналогично украинцам считала польское правительство только временным. К тому же ее
представители считали, что в Восточной Малопольше следует создать отдельное государство по
структурному образцу швейцарских кантонов, под общим управлением украинцев, поляков и евреев.
Причем еврейское население предпринимала действия, нацеленные на искусственное понижение
курса польской марки, и занималась контрабандой товаров, что имело негативные последствия
для экономического состояния описываемого региона. 7
Важным событием в Станиславовском воеводстве, оказавшим влияние на его внутреннее
положение, было проведение всеобщей переписи населения. Она была назначена на 30 сентября
1921 года.8
Поначалу распоряжения, выданные в связи с намерением проведения всеобщей переписи
населения не вызвали на территории Станиславовского воеводства общественной реакции. Однако,
за несколько недель перед ее установленным сроком украинцы начали проводить интенсивную
агитацию с поддержкой украинской прессы. 9 Она приняла характер организованной извне акции,
целью которой было использовать сложившегося положения и вызвать среди украинского населения
демонстрационного сопротивления переписи, проявляющегося отказом этого населения принять в ней
участие. Сопротивление украинского населения против всеобщей переписи населения должно было
громким эхом прозвучать в странах Западной Европы. Это было настолько существенно, так как
происходило во время, когда государственная юрисдикция Восточной Малопольши еще не была
окончательно определена. Эти действия были отражением неугасимого украинского сепаратизма,
не признававшего прав Польши на эту территорию. 10
Агитация проводилась при помощи разного рода воззваний, разбрасываемых в многочисленных
населенных пунктах Станиславского воеводства (такие воззвания в последние дни сентября 1921 года
были перехвачены в рогатинском, стрийском и сьнятынском поветах), но и приобрела форму
вербальной пропаганды бойкота переписи. В ней использовалась аргументация, что польское
правительство якобы вынашивала злые намерения в отношении к украинскому населению.
В особенности агитаторы пугали людей введением крепостного права, конфискацией крестьянам
скота, набором рекрутов, а также планами якобы фальсификации результатов переписи с целью
занижения количества украинского населения в Восточной Малопольше в пользу польского
населения. Адресатом агитации было прежде всего украинское сельское население, а ее активными
участниками были прежде всего греко-католические священники, местные украинские учителя,
а также украинская молодежь.11
Проводимая агитация достигла во многих случаях преднамеренного результата. В нескольких
десятках гминах Станиславовского воеводства украинское население всеми возможными способами
избегала участия в переписи.12 В некоторых из них сопротивление населения приобрело больших
размеров.
В косовском повете перепись прошла спокойно. Исключением были населенные пункты Куты
Старые и Кобаки, в которых часть населения покинула дома, оставив в них детей или стариков.
По прибытии в этот регион армейских подразделений, избегающая ранее переписи часть населения
вернулась и перепись была завершена без препятствий. 13

7
Державний Архів Івано-Франківскої Області (ДАІФО), фонд (ф.) 2, опис (оп.) 1, справа (спр.) 15, арк. 1-2.
8
Dz. Ust. RP 1921, nr 58, poz. 368.
9
ДАІФО, ф. 2, оп. 1, спр. 13, арк. 14; спр. 31, арк. 12.
10
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 31, арк. 5.
11
Там же; спр. 13, арк. 14.
12
ДАІФО, ф. 2, oп 1, спр. 14, арк. 1.
13
ДАІФО, ф. 2, oп 1, спр. 14, арк. 11.
Page | 153
В городенском повете, где инициативу антипереписной акции переняли учителя и поветовый
кооператив в Городенке (доказательством этого было то, что переписи сопротивлялось население
только тех гмин, в которых находились филиалы упомянутого кооператива) в двух гминах, т.е.
в Тарговица Польна и Рашков, пришлось прибегнуть к помощи армии. В других гминах повета
«хватило» вмешательства должностных лиц староства и местной полиции.
В Стрие перепись прошла спокойно, но население нескольких гмин повета сопротивлялась
переписчикам. Только благодаря помощи армии и полиции получилось успокоить положение.
В гминах Подгорце и Татарско местное население напало на войтов, отбирая у них гминные печати,
что было своеобразным наказанием за облегчение работы переписчикам. Кроме того в гмине Комарув
группа местных украинцев напала на солдата, стоящего в карауле с намерением разоружить его. 14
В калуском повете население некоторых деревень на время прибытия переписчика убежало
из домов или отказывалось от участия в переписи. В деревне Вежхня дошло до трагического
несчастного случая – переписчик был расстрелян. Перепись удалось довести до конца только
благодаря помощи армии.15
В тлумацком повете перепись населения прошло спокойно, только в нескольких гминах (Олеша,
Будзынин, Марковцы, Грушка, Подпечары) отмечено случаи пассивного сопротивления украинского
населения, которое отказывалось участвовать в переписи. Сопротивление было сломлено в результате
уговоров чиновников староства и самого старосты, а также путем применения административных
наказаний.16
В Станиславове и других местах Станиславского воеводства перепись прошла спокойно, причем
Поветовая Комендатура Государственной Полиции в Станиславове доносила, что украинцы
враждебно относились к переписи населения. 17 Зато в во многих гминах население убегало в поле или
отказывалось предоставлять переписчикам личные данные. Только в результате вмешательства
полиции, иногда делегированных чиновников административных органов удалось провести перепись.
Дополнительно был отмечен случай порчи части материалов переписи. До этого дошло в здании
Поветового староства в Долине, в которым незамеченный злоумышленник облил находящиеся там
акты переписи керосином и поджег. В результате этого сгорели материалы переписи около 30 гмин
повета.18
Антипереписная агитация привела к серьезным последствиям в рогатинском повете, так что
во время проведения переписи на его территории дошло до заострения внутренней ситуации.
В большинстве гмин повета было отмечено открытое сопротивление украинского населения против
переписи. Положение было взято под контроль только после прибытия в повет подразделений
Польской Армии: батальона пехоты и эскадрона кавалерии. По истечении сопротивления населения
перепись была завершена в конце октября 1921 года.19
Описанная выше внутренняя ситуация Станиславовского воеводства, связанная с протеканием
всеобщей переписи населения, была в большой мере результатом неприязненного отношения к ней
украинского населения (понятное дело, это был некоторый процент этого населения). Можно сказать,
что в этом контексте «украинская проблема» несколько затмило участие в переписи остальных
национальных групп воеводства. В сохранившихся документах появились также данные, касаемо
отношения еврейского населения ко всеобщей переписи. На территории воеводства наблюдалась
сильная агитация за подачей еврейской национальности, или иногда за воздержанием от участия
в переписи.20 В Коломие вкратце перед введением переписи, местный предводитель сионистов,
призвал еврейское население не уклонятся от участия в переписи, но декларировать еврейскую
национальность. В свою очередь предводитель Польской еврейской партии взывал евреев выдавать
себя за поляков.21 Как оказалось призывы среды сионистов не принесли им ощутимой пользы, так как
30% из них декларировали во время переписи польскую национальность.22 В косовском повете часть

14
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 31, арк. 12.
15
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 14, арк. 14.
16
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 15, арк. 5.
17
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 15, арк. 1-2.
18
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 31, арк. 12.
19
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 41, арк. 62.
20
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 14, арк. 2.
21
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 15, арк. 15.
22
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 14, арк. 15.
Page | 154
еврейского населения (старозаконники) заявляли себя как поляки и граждане польского государства,
в то же время его часть (сионисты) заявляли себя как евреев. 23
У истоков функционирования Станиславовского воеводства, т.е. в сентябре и октябре 1921 года,
на его территории произошли два существенных события, влияющие на его внутреннюю ситуацию.
Первым из них было начало функционирования воеводства, вторым – проведение на его территории
всеобщей переписи населения.
Возникновение Станиславовского воеводства было принято позитивно местным населением
польской национальности. Факт возникновения воеводства на территории, населенном почти в 80%
представителями непольских национальностей, укреплял в местных поляках чувство национальной
общины. Возникновение воеводской администрации – воеводское управление и поветовые староства,
повлекло за собой необходимость создания новых рабочих мест, а это в свою очередь давало шанс
подкрепления чиновничьих кадров дополнительным процентом польского населения, прибывшего
с такой целью из других регионов Польши. В свою очередь превалирующее на этой территории
украинское население приняло позицию то ли равнодушия, то ли враждебности к польскому
государству. Об этом свидетельствовал хотя бы отказ украинцев принять участие в торжествах
на честь возникновения воеводства. Вражески был настроен к польскому государству процент
местного еврейского населения, считающее польскую власть временной.
Еще большие общественные реакции вызвала в Станиславовском воеводстве всеобщая перепись
населения. Во многих местах воеводства дошло до бойкота переписи со стороны украинского
населения, которое на время переписи или убегало из домов, либо отказывалось принимать в нем
участие. Были также и случаи нападения местных украинцев на войтов (в связи с проведением
переписи), случай нападения на военнослужащего или наконец убийство переписчика. В целю
окончания переписи пришлось прибегнуть к вмешательству армии, полиции и местных чиновников.
В связи с этим, описанную выше внутреннюю ситуацию Станиславовского воеводства в сентябре
и октябре следует оценить как неспокойную.
Несомненно одним из наиболее существенных событий 1922 года в Польше были выборы в Сейм
и Сенат. Их проведение приобретало особое значение на территории Восточной Малопольши, в том
числе в Станиславовском воеводстве. Ведь выборы протекали в период, когда статус государственной
принадлежности этой территории не был окончательно решен. Факт расписания и проведения
выборов на территории, статус которой еще не был окончательно решен, приобретал совершенно
другое измерение, чем на остальных землях Второй Речи Посполитой. Для польской стороны факт
государственной принадлежности Восточной Малопольши был очевиден. Совершенно иначе эта
ситуация выглядела с перспективы украинской стороны. Ведь этот ареал был населен в большом
проценте украинцами, особенно в Станиславовском воеводстве. В этой ситуации их участие
в выборах, организованных польским государством, мог означать акцептацию польской юрисдикции
Восточной Малопольши.24
Польскую позицию относительно вопроса Восточной Малопольши выразил тогдашний министр
иностранных дел РП Габриэль Нарутович, который на пресс-конференции 26 августа 1922 года
утверждал напр., что программа польского правительства по вопросу этого ареала известен
повсеместно. Он также подчеркнул: «Что охват выборами территории Восточной Малопольши
является естественным проявлением суверенности Правительства Польского Государства, которую
[оно выполняет] без оговорок на всей австрийской аннексией». Интересным был последующий
фрагмент высказывания министра: «Я убежден, что по мнению русского [т.е. украинского] населения
преобладает мнение о необходимости лояльного труда в вопросах государственности Польши». 25
В контексте приближающихся выборов, утверждение министра Нарутовича о лояльном труде
украинского населения в пользу Польши, могло означать участие этого населения в этом действии.
Эти слова можно было считать своеобразным призывом.
Этот призыв находил свое обоснование в контексте данных из Восточной Малопольши в том
числен из Станиславовского воеводства, касающихся отношения украинского населения к польскому
государству. Комендатура Государственной полиции повета в Долине доносила, что несмотря
на отсутствие видимого нежелания местного украинского общества к польским властям, все же

23
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 14, арк. 12.
24
Сравни: PAPIERZYŃSKA-TUREK (1979) 117.
25
„Gazeta Lwowska” 1922, nr 187, s. 1.
Page | 155
большинство украинцев не примирились с фактом включения Восточной Малопольши в юрисдикцию
Польши, а также считали польское правительство переходным. При этом замечено, что такие
настроения были в большей мере результатом постоянного затрагивания еврейской прессой вопроса
Восточной Малопольши в качестве неоконченного и ожидающего решения путем международного
арбитража. Также подчеркивалось, что украинская интеллигенция в большей части относилась
к польскому государству и польской администрации враждебно, что вытекало из ее приверженности
к концепции создания собственной, т.е. украинской государственности. 26 При этом следует заметить,
что позиции неприязни к польской государственности и к польскости вообще, были уделом прежде
всего украинской интеллигенции. Это выразил надворнянский староста, который в отчете за март
1922 года подчеркнул, что сельское украинское население не питало «такой ненависти к польскому
народу, какую можно заметить среди украинской интеллигенции». 27 Это подтвердил также
станиславовский староста в ситуационном рапорте за апрель 1922 года, в котором он написал, что
украинская интеллигенция находилась в состоянии ожидания решений по вопросу государственной
юрисдикции Восточной Малопольши, причем он подчеркнул, что в ее среде появлялись лица, не
скрывающие ненависти к польской государственности. Следует также добавить, что описанные
позиции враждебности и ненависти стали уделом и части местных евреев. 28
Конечно, польские органы власти не могли игнорировать факт, что это «только» часть
украинского общества приняла позицию враждебности к польскому государству. В отчете за май
1922 года Воеводское Управление в Станиславове доносило, что на ареале воеводства наблюдалась
усиленная антигосударственная украинская деятельность, за которую несли ответственность
украинские священники и учителя. Хотя и не наблюдались большие результаты таковой, то
предполагалось, что ее последовательное воплощение в жизнь принесет со временем негативные
последствия.29
Позиция украинской общественности Станиславовского воеводства не ограничивались только
до враждебности и ненависти в отношении Польши. Часть консервативной украинской
общественности, имеющей за собой польские традиции, находилась под влиянием террора украинских
радикалов. Эти консерваторы жаждали, чтобы окончательное решение о включении Восточной
Малопольши в границы Польши принималось как можно быстрее, потому что тянущаяся
неуверенность в этом вопросе вызывала состояние неприятного психологического напряжения.
В случае полезного для Польши решения они декларировали принятие благоприятной для польского
государства позиции и предвидели улучшение местных общественных взаимоотношений. 30
В контексте описанных выше настроений украинского общества в Станиславовском воеводстве,
вопрос выборов в Сейм и Сенат РП приобретал на его территории особое значение. Законодательный
Сейм Польши резолюцией, принятой 28 июля 1922 года, определил срок парламентанных выборов.
Выборы в Сейм должны были состояться 5 ноября 1922 года, а выборы в Сенат – 12 ноября того же
года.31
26 августа и 2 сентября 1922 года три украинские партии (наиболее многочисленные и сильные),
т.е. Украинская Народная Партия Труда (UNTP), Украинская Христианско-Общественная Партия
(UChSP) и Украинская Радикальная Партия (URP) объявили бойкот выборов. В свою очередь
украинские националистические круги, не отказывающиеся от борьбы за собственное госудрство,
старались использовать выборы с целью показать слабость польской власти в Восточной Малопольше.
Они стремились вызвать у местного украинского населения состояние нежелания или даже
сопротивления в отношении к мерам по интеграции этого ареала с остальной Польшей. 32
Во многих местностях Станиславовского воеводства имели место то ли предвыборные митинги
антигосударственного характера, то ли другие действия, имеющие целью отговорить украинское
население от участия в выборах. 7 сентября 1922 года в Станиславове состоялось собрание, связанное
с выборами в Сейм, организованное украинскими деятелями. В этом собрании приняли участие около

26
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 70, арк. 33a-34.
27
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 70, арк. 135.
28
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 70, арк. 163.
29
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 70, арк. 182.
30
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 70, арк. 39.
31
Dz. Ust. RP 1922, nr 66, poz. 592.
32
PAPIERZYŃSKA-TUREK (1979) 127.
Page | 156
100 представителей интеллигенции и крестьянства, преимущественно входящих в состав областных
выборных комиссий. Собрание протекало в антигосударственной атмосфере, т.е. открытого
непризнания украинцами польской государственности, а также бойкотирования ими выборов.33
10 сентября 1922 года в населенном пункте Вежбовице городенского повета состоялся предвыборный
митинг, на котором была провозглашена подготовленная ранее в Городенке резолюция, призывающая
украинское население к массовому воздержанию от голосования в выборах и к созданию в Восточной
Малопольше отдельного государства. 34 В печенеженском повете украинские агитаторы
в предвыборный период проводили оживленную деятельность, направленную на срыв выборов.
С этой целью использовалась «деятельность» боевых отрядов, а также пропаганда антивыборных
прокламаций, грозящих в своем содержании тем украинцам, которые осмелились бы принять участие
в выборах.35 При это следует добавить, что бойкот выборов проявился еще перед их датой.
Это ощутил к примеру правительственный комиссар в населенном пункте Жабье повета Косов,
который прося помощи местную украинскую интеллигенцию в составлении списка избирателей,
встретился с отказом.36
В связи с господствующим в ареале Станиславовского воеводства положением, 19 сентября
1922 года станиславовский воевода направил к поветовым старостам циркуляр. В нем он
информировал, что украинские партии предприняли действия, нацеленные на недопущение как можно
большего количества украинцев к участию в приближающихся выборах. Это приводило к параличу
одного из важнейших государственных актов особого значения в Восточной Малопольше.
На территории воеводства происходили предвыборные митинги, под прикрытием которых ширилась
антивыборная агитация. Также были случаи террористических актов. В этом циркуляре воевода писал:
«против антивыборной агитации в форме предвыборных митингов Вы должны сражаться всеми
силами и безоговорочно ликвидировать ее в зародыше, имея на вооружении соответственные
законные средства». При этом он выяснил, что украинские предводители на этих предвыборных
митингах совершенно явно прокламировали тезисы, что Восточная Малопольша согласно
международным трактатам не была составной частью польского государства, так что украинский
народ в качестве украинских граждан не должен связываться юридическими актами польского
государства, и что за этим следует, должна безусловно воздержаться от участия в выборах.
В отношении населения, которое несмотря ни на что все же приняла бы участие в выборах, были
сформулированы угрозы, что оно испытает на себе террор. Дальнейший фрагмент содержания
циркуляра (в рукописи он вычеркнут) говорил о последствиях предвыборных митингов. Вследствие
этого украинское население совершенно утрачивало, и без того сильно ослабленное, доверие
к польскому государству. При этом украинцы коллективно отдавали мандаты в выборные комиссии,
а если бы это удерживалось и дальше, то выборы в пределах Станиславовского воеводства не
получили бы положительного результата. 37
По причине запланированных украинцами покушений и преднамеренных активных выступлений
украинских ополчений в связи с выборами, Государственная Полиция во второй половине октября
1922 года предприняла на территории Станиславовского воеводства превентивные меры.
В Станиславове были арестованы 21 человек украинской национальности с радикальными взглядами.
Были проведены кроме того многочисленные обыски в украинских частных квартирах и учреждениях.
К тому же в конце октября 1922 года состоялись аресты в Галиче. В процессе проведенного
расследования удалось выяснить, что канцелярия местного нотариуса была местом «производства»
писем с угрозами (содержащими угрозы смерти). Эти письма высылались из этой канцелярии
в гминные управления. Они были написаны на украинском языке, их адресатами были выдающиеся
и влиятельные жители конкретных гмин – люди, намеревающиеся участвовать в выборах. Целью этих
писем было удержать население в тревожности, как и вызвать затруднения в выборной деятельности. 38
Одновременно следует подчеркнуть, что превентивная акция, не всегда проводилась
государственной полицией надлежащим образом. В жидачевском повете, с зачинщиками проведения

33
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 92, арк. 3.
34
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 41, арк. 94.
35
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 69, арк. 31.
36
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 92, арк. 2.
37
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 41, арк. 100-103.
38
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 69, арк. 37.
Page | 157
антивыборной агитации включительно, были арестованы также и многие люди, не связанные с этой
процедурой. Это вызвало у местного населения чувство несправедливости и только увеличило круг
людей, недовольных текущим положением. При этом это дало возможность использования такого
рода событий в целях антипольской пропаганды.39
Проводимая в предвыборный период в ареале Станиславовского воеводства агитация принесла
эффекты. Ее лучшим проявлением была явка на выборы, которая в этом воеводстве составила: 32,1%
в выборах в Сейм, 31,3% в выборах в Сенат. Для сравнения средние польские показатели составили
соответственно 67,9% и 61,5%.40 Низкая выборная явка в Станиславовском воеводстве была вызвана
главным образом фактом бойкота выборов украинским населением. Низший процент был отмечен
на бедных территориях, находившихся на низком уровне культурного развития, которые
дополнительно были лишены украинских культурных и хозяйственных учреждений, напр. в таких
поветах как долинский, надвурнянский, городенский. 41
Само протекание выборов на территории Станиславовского воеводства носило спокойный
характер. Стрийский староста доносил, что на территории его повета выборы и в Сейм, и в Сенат
проходили совершенно спокойно, что в значительной мере он приписывал предпринятым польскими
властями соответствующим директивам. 42 В свою очередь тлумацкий староста в предоставленном
отчете написал, что ввиду последовательно проводимой разными способами агитации, украинское
население, несмотря на свое доброжелательное отношение к польской государственности, массово
воздержалась от выборов. На территории повета население украинских деревень, таких как Братычув,
Колиньце, Миловане, Олеша, Петрылув, Подпечары, Тарговица, вообще не приняло участия
в голосовании, зато в других деревнях голосовало только польское население. Это было результатом
великолепной организации украинской стороны, ведь во всех украинских деревнях были доверенные
лица, которые следили за тем, чтобы кто-то из украинцев не пошел к выборным урнам.43
В Станиславовском повете украинское население деревень, поддаваясь давлению украинской
интеллигенции, заняло позицию пассивного сопротивления выборам. Оно основывалось на том, что
назначенные, везде избираемые члены областных избирательных комиссий отказывались исполнять
порученные им обязанности, выискивая при этом разнообразные причины, такие как незнание
польского языка, возраст, болезнь, а во многих случаях утверждая, что они не являются гражданами
польского государства. Эти действия привели к массовому уклонению деревенского населения
от голосования, как на выборах в Сейм, так и в Сенат. 44
В сьнятынском повете выборы состоялись в полном спокойствии и порядке без малейших
инцидентов. Украинское население этого повета в результате проведенной агитации, в огромном
большинстве уклонилось от голосования. Несмотря на противодействие польских властей украинской
агитации, только незначительный процент украинцев (как в городах, так и в деревнях) принял участие
в выборах. Кроме агитации влияние на такое положение дел оказало также опасение перед террором
со стороны украинских ополченцев. 45
Конечно же, следует помнить, что некоторая часть украинского населения несмотря ни на что
приняла участие в выборах. Это отметил в своем отчете печенижинский староста, вспоминая даже
о сравнительно многочисленном участии украинцев в выборах в Сейм. 46 Аналогично ему тлумацкий
староста докладывал, что в результате предпринятых с его стороны мер, ему удалось склонить
к участию в выборах, по его оценкам, внушительное количество 2049 украинских избирателей. 47
Анализируя отношение украинского населения Станиславовского воеводства к выборам
1922 года, следует также подчеркнуть факт, упомянутый выше, что бойкот украинцами выборов
вытекал к тому же из опасений возможной мести украинских ополченцев. Ведь появлялись письма
с угрозой в адрес тех, кто все же отважились бы принять участие в выборах. Вероятно, что такую
ситуацию метко оценил сьнятынский староста, который в своем докладе за ноябрь 1922 года написал,

39
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 69, арк. 9.
40
Statystyka wyborów do sejmu i senatu odbytych w dniu 5 i 12 listopada 1922 roku, Warszawa 1926, XI.
41
PAPIERZYŃSKA-TUREK (1979) 136; TOMASZEWSKI (1985b) 82.
42
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 69, арк. 17.
43
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 69, арк. 12.
44
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 69, арк. 36.
45
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 69, арк. 41.
46
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 69, арк. 31.
47
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 69, арк. 12.
Page | 158
что существовала значительная часть украинского населения, которая не только не была солидарна
с антивыборным течением, но и сетовала на его последствия, видя при этом вину за ее
продолжительность в слишком нерешительных действиях польских властей. 48
Позиции украинского населения Станиславовского воеводства во время выборов 1922 года,
ввиду их сильного общественного резонанса, было отведено много места в документах. Этот факт
выглядит очевидным, так как именно эта национальная группа являлась подавляющим большинством
в этом районе Польши, а принятые им позиции существенным образом влияли на внутреннее
положение Станиславовского воеводства и формировали его. Однако, следует упомянуть об участии
в выборах еврейского населения, которое, как вытекает из сохранившихся документов, приняла
массовое участие в этом акте. Это выразил сьнятыцкий староста, который подчеркнул, что еврейское
население, используя украинскую выборную неявку массово пошло к урнам. 49 Такое положение дел
подтвердил также стрийский староста.50 Интересные наблюдения на тему участия евреев в выборах
отметил в своем отчете жидачовский староста: «удивительным сюрпризом для меня была позиция
евреев на выборах в Сейм, как и в Сенат. Прежде всего пропало всякое деление на сионистов
и ортодоксов, о котором так много писалось перед выборами. Кроме того, просто неслыханная
дисциплинированность еврейских общин, которые не допустили до пропажи хотя бы одного
еврейского голоса. В Миколаеве в местном повете около седьмого часа вечера не хватало одного
полномочного голоса в голосовании евреев. Мигом разбежались еврейские агитаторы по городку
и привели еврея на голосование».51
Проживающее в Станиславовском воеводстве население польской национальности было
заинтересовано успокоением ситуации в Восточной Малопольше. С удовлетворением она восприняла
факт, что выборы прошли спокойно и без серьезных эксцессов, видя в этом заботу и старания
со стороны польских властей, чтобы обеспечить безопасность и спокойствие проживающим в этой
части Польши гражданам.52 Однако, что вытекает из сохранившихся документов, под его адресом
в связи с выборами 1922 года потекли критические слова. Сьнятынский староста обратил внимание,
что польская общественность была разбитая и поссоренная в своей среде, что повлияло на то, что она
не понимала значимости выборного акта. Причинами такого состояния дел были неграмотность,
отсутствие политического сознания и заинтересованности общественными вопросами. В оценке
старосты польское население преимущественно не было в связи с выборами оповещена надлежащим
образом и в тогдашних политических условиях подготовлена к ним. Он считал, что такие позиции
особенно опасны в регионе, населенном в большинстве национальными меньшинствами. 53
Эти опасения разделял и Станиславовский воевода, который подчеркнул, что поскольку украинцы
смогли отлично дисциплинироваться, постольку польская общественность была в своей среде
на политическом фоне поссорена, что оказало негативные последствия не только для региона, но и для
Польши.54
В свою очередь самая малочисленная среди национальностей Станиславовского воеводства –
немецкая, хотя во время выборов открыто не протестовала против участия в выборах, однако в ее
среде господствовал неписанный принцип не участвовать в выборах и не рисковать таким образом
ссорой с какой-либо стороной – как с поляками, так и с украинцами. 55
Выборы в Сейм и Сенат РП в 1922 году имели особое значение для области Восточной
Малопольши, в том числе Станиславовского воеводства. Ведь они состоялись во время, когда
государственная принадлежность Восточной Малопольши не была окончательно решена. Участие
в выборах проживающего там украинского населения могло быть доказательством на проявляемую им
акцептацию для включения этого региона в польское государство. В связи с этим украинские деятели,
представители главным образом интеллигенцию и греко-католический клир, начали агитацию,
нацеленной на приведение к бойкоту выборов украинским населением. Бойкот объявили украинские

48
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 69, арк. 41.
49
Там же.
50
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 69, арк. 17.
51
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 90, арк. 7.
52
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 69, арк. 9.
53
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 69, арк. 41.
54
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 69, арк. 4.
55
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 69, арк. 46.
Page | 159
партии – UNTP, UChSP и URP. Действия украинской стороны встретились с контрдействиями
польских властей. На территории Станиславовского воеводства дошло до арестов лиц, связанных или
подозреваемых в проведении нелегальной анти-избирательной агитации.
Парламентские выборы 1922 года были бойкотированы украинским населением, проживающим
в Восточной Малопольше, в том числе Станиславовское воеводство. Часть этого населения пошло
за лозунгами, призывающими к бойкоту выборов, а часть была просто запугана и опасалась
неприятных последствий со стороны украинских отрядов ополчения. Только незначительный процент
украинцев принял участие в выборах.
Еврейская общественность Станиславовского воеводства приняла участие в выборах. Но поляки,
которые с удовлетворением восприняли факт, что выборы спокойно протекали, были разрозненны
политически, при этом часть польской общественности проявляла равнодушие к публичным
вопросам.
Общественные настроения в Станиславовском воеводстве, пробужденные предвыборным
и выборным периодом, по окончании выборов утихали. 56 Печенижинский староста доносил, что
украинское население, остававшееся долгое время во влиянии антигосударственной агитации, видя ее
преодоление польскими властями, по окончании выборов оказалось как бы не перепутье и было
дезориентировано. При этом староста постулировал, что если бы удалось украинское население
эффективно изолировать от влияния факторов враждебности к Польше, то удалось бы снискать
лояльность граждан польского государства. 57 В свою очередь жидачевский староста отметил, что
часть украинского населения (деревенская и характеризуемая в качестве старшей возрастом), слишком
поздно заметила, что не принимая участия в выборах, совершила ложный шаг, который не только
не привел к смене политико-юридического статуса Восточной Малопольши, но и лишил украинцев
шанса иметь собственных репрезентантов в Сейме. 58
Общественное беспокойство в послевыборный период было вызвано уже катастрофическим
состоянием польской валюты, который не давал возможности какого-либо развития экономической
жизни. Состояние было настолько плохим, что общество переставало верить в возможность
улучшения.59
С перспективы Восточной Малопольши в том числе и Станиславовского воеводства
существенным вопросом было окончательное решение вопроса государственной принадлежности
этого ареала. Ранее упоминалось об украинских государство-творческих аспирациях по окончании
первой мировой войны. Восточная Малопольша была ареалом, на который претендовала украинская
сторона, а польская сторона не видела другого решения, как только включение этого ареала в состав
польского государства.60 В формально-правовом смысле этот вопрос оставался открытым до момента
принятия окончательных решений. Они были предприняты 14 марта 1923 года. Тогда конференция
послов Антанты на основании полномочий великих держав, признанных им в статье 87. Версальского
трактата и в статье 91 трактата из Сэн-Жермен, приняла два решения: признала восточные границы
Польши в форме, определенной Рижским трактатом, и признала Польше суверенность над Восточной
Малопольшей. Принятое конференцией послов Антанты решение по вопросу государственной
принадлежности Восточной Малопольши, вызвало перенесение центра тяжести в этом вопросе
с международной арены на рельсы политики польского государства, делая таким образом из этого
ареала внутреннее дело Польши. Одновременно стоит помнить о том, что это решение было по сути
дела легализацией состояния присутствия Польши в этом ареале. Ведь польские власти все время
последовательно вели процесс унификации Восточной Малопольши с остальными регионами страны,

56
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 69, арк. 1.
57
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 69, арк. 31.
58
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 69, арк. 9.
59
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 69, арк. 1.
60
15 марта 1923 г. на страницах «Газеты Львовской» („Gazeta Lwowska”) появилась статья со знаменательным
названием: Польша не примет никаких предостережений по вопросу Восточной Малопольши (Polska nie przyjmie
żadnych zastrzeżeń w sprawie Małopolski Wschodniej). Вот его фрагмент: «в комплексе восточных границ [Польши]
находится одна из труднейших проблем, то есть проблема Восточной Галиции. Польское правительство, ставя
этот вопрос в данное время на повестку дня, не мог бы согласиться на какие бы то ни было условия, от которых
зависело бы признание воплощения Восточной Галиции в польское государство. Если кто-то ставит под вопрос
польской юрисдикции [Восточной] Малопольши, то он ставит под вопрос элементарную основу международной
позиции Польши и элементарную основу ее обороноспособности». „Gazeta Lwowska” 1923, nr 60, c. 3.
Page | 160
лучшим примером этого было проведение на этой территории парламентских выборов. Но
с перспективы украинцев это решение означало поражение в их стремлениях к суверенному
государству.61
Признание восточных границ Польши и окончательное урегулирование вопроса государственной
юрисдикции Восточной Малопольши, нашло отражение в документах, созданных органами
администрации Станиславовского воеводства. В Государственном архиве Иванофранковской области
на Украине сохранился интересный документ – начальный фрагмент отчета Воеводского управления
в Станиславове за март 1923 года. Поскольку документ был приготовлен для предложения
Министерству Внутренних дел, особенно интересным кажется факт, что в тексте этой рукописи
сделано многие делеции и корректировки. 62 Это может быть доказательством на то, что финальная
версия этого документа не содержала «слишком искренних» наблюдений автора, касающихся
общественных аспектов внутренней ситуации в Станиславовском воеводстве в связи с решением
конференции послов Антанты. К сожалению в процессе проведения архивных исследований автору
данной статьи не удалось найти полного текста упомянутого отчета в машинописной форме, что дало
бы шанс его сравнения с рукописью. Сохраняемое в Архиве Новых Актов отчет Воеводского
управления в Станиславове за март 1923 года некомплектны. 63
Важное событие, которым было признание восточным границам Польши конференцией послов
Антанты в общей оценке докладчика отразилось слабым эхом в Станиславовском воеводстве.
Конечно, в связи с этим фактом состоялись мероприятия и торжества, равно как и появились
донесения в прессе,64 однако, анализ реакций местного населения дал основание более глубоким
выводам. Польская интеллигенция приняла решение конференции послов с радостью, а украинская –
с горечью. Местные евреи и немцы отнеслись к этому факту с дистанцией. Зато как для поляков, так
и для украинцев, выходцев из низших классов, которые составляли основную часть общества
Станиславовского воеводства, решение конференции послов было фактом без значения.
Это свидетельствовало с одной стороны об отсутствии у них политической ориентации, а с другой –
об утрате желания следить за правно-политической жизнью страны. Это было эффектом кроме всего
игнорирования властями потребностей общества и плохого состояния экономики, отражающегося
на уровне жизни населения. У части украинцев решение конференции послов вызвало едва слабую
реакцию. На организованных встречах также и в прессе появилась информация, «что украинский
народ никогда не смирится с мыслью юрисдикции польскому государству». В рогатинском повете
появилась листовка «украинской революционной рады», своим содержанием нацеленной в решение
Конференции Послов и призывающая к вооруженному сопротивлению.
В приведенном отчете посвящалось еще внимание необходимости проведения соответственной
национальной политики на ареалах Кресов. Согласно докладчику, непольское население можно
приобрести только тогда, когда оно увидит и собственный интерес в юрисдикции польскому
государству. Это будет возможно в ситуации, когда будут упорядочены хозяйственные вопросы,
а государственная власть будет сильной и достойной уважения. Предполагалось, что понимание,
которое будет проявлено в отношении к местному населению, принесет плоды в виде получения его
в виде лояльных польских граждан. Создание такого положения приведет к прочному удержанию
в составе Польши этого значительного ареала – Восточных Кресов, в том числе и естественно
территории Станиславовского воеводства. 65
Решение конференции послов Антанты от 1923 года, несмотря на то, что у общества
Станиславовского воеводства в целом оно не возбудило значительного интереса, имело для этого
ареала важное значение. До этого времени Восточная Малопольша, в том числе и в ходящее в ее
состав Станиславовское воеводство, не имела окончательно определенного статуса государственной
юрисдикции. Постановление о признании Польше суверенности над Восточной Малопольшей
привело к тому, что этот образ в формально-юридическом смысле стал полноправной часть польского
государства. Конечно, следует помнить, то до момента принятия этого окончательного решения,

61
TORZECKI (1989) 20-21, 28; MROCZKA (1998) 208-209; LEINWAND (2011) 96.
62
Из анализа текста вытекает, что поправки и зачеркивания были сделаны на уровне воеводства в процессе
редакции текста.
63
Archiwum Akt Nowych, sygn. 1186/1, k. 133-144.
64
На эту тему см. кроме прочих: „Kurier Stanisławowski” 1923, nr 140, c. 1.
65
ДАІФО, ф. 2, oп. 1, спр. 63, арк. 18-19.
Page | 161
на территории Восточной Малопольши действовала польская администрация, образовательная
система, судебная система и т.д. Также состоялись, о чем выше написано, выборы в парламент РП, как
и проведена была всеобщая перепись населения. В этой ситуации может даже казаться, что
постановление конференции послов было «только» акцептацией фактического положения. Частично
действительно так и было, однако, именно это решение привело к окончанию состояния своеобразной
неясности в отношении государственной юрисдикции Восточной Малопольши. Для украинцев это
означало поражение их попыток создания суверенного государства, которые они предпринимали
по окончании первой мировой войны.
Целью данной статьи было описать внутреннюю ситуацию Станиславовского воеводства в 1921-
1923 годах, т.е. в первый период его функционирования. Внутренняя ситуация Станиславовского
воеводства была показана в перспективе позиций его населения на фоне существенных, по мнению
автора, событий, которые имели место на территории воеводства в первые годы его
функционирования, т.е. возникновения воеводства, проведения на его территории всеобщей переписи,
выборов в парламент II РП и решения конференции послов Антанты, признающего Польше
окончательно суверенность над Восточной Малопольшей. Первое и последнее из перечисленных
событий стали одновременно временными рамками в данной статье.
Восточная Малопольша была ареалом, который по окончании первой мировой войны стал
регионом, спорным между польской и украинской сторонами. Пробужденные украинские
государственные аспирации вызвали то, что намерением украинцев стало создание собственного
суверенного государства из территорий хотя бы Восточной Малопольши. Эти стремления стояли
в противоречии с польскими. Ведь польские власти исключали возможность выхода этих территории
из состава РП. Польско-украинский конфликт, родившийся на этом фоне, положил начало отношению
украинского населения Восточной Малопольши к польскому государству. Это было настолько
существенно для внутренней ситуации Станиславовского воеводства, потому что оно было населено
преимущественно украинцами.
Несмотря на то, что «украинская проблема» пронизала внутреннюю ситуацию Станиславовского
воеводства, позиции других его жителей, представителей остальных национальностей, проживающих
там, также были описаны.
Возникновение Станиславовского воеводства было принято с удовольствием местным
населением польской национальности. Это был факт в некотором смысле очевидный, так как
возникновение воеводства на ареале, населенном в основном украинцами, было доказательством
объединение этой части Польши с ее остальными территориями. Такое решение укрепляло в поляках
чувство национальной общины. А вот местное украинское население и часть еврейского населения
были враждебно настроены к польскому государству.
Проведенная в 1921 году также на территории Станиславовского воеводства всеобщая перепись
населения вызвала сильную общественную реакцию, особенно в среде украинского населения,
которое в результате проводимой антипереписной агитации прибегало к бойкоту переписи. Во многих
населенных пунктах воеводства этот бойкот принял внушительные размеры и с целью проведения его
польские власти должны били применить вмешательство армии или полиции.
С еще большим бойкотом со стороны украинского населения встретились парламентарные
выборы, проводимые в ноябре 1922 года. Проводимая перед выборами агитация, направленная
на наклонение украинцев не участвовать в выборах, привела к тому, что большая часть из них
не пошла к урнам. В свою очередь, как вытекает из сохранившихся документов, в выборах активно
участвовало население еврейского населения.
По окончании I мировой войны Восточная Малопольша временно оказалась в польской
юрисдикции. Окончательное решение о включении в состав Польши приняла конференция послов
Антанты 14 марта 1923 года. Из сохранившихся документов следует, что этот факт не вызвал более
значительного интереса у общественности Станиславовского воеводства в целом.
Начальный период функционирования Станиславовского воеводства был трудным временем.
На это повлияло много факторов, среди которых существенной была национальная структура этого
ареала. Факт, что общество Станиславовского воеводства состояло из почти что 80% из непольского
населения, в том числе из более чем 70% из украинцев, не мог не привести к конфликтным ситуациям.
Существенные общегосударственные события, ареной которых сделалось также Станиславовское
воеводство, были своеобразным катализатором общественных позиций. Их спектр был широким,
в зависимости от национальности, узких групповых интересов, политических расколов, социального
Page | 162
статуса населения. Эти позиции доказали, что начальный процесс формирования и деятельности
государственной администрации на территориях со смешанным национальным составом, на которых
дополнительно имеют место конфликты интересов, как бы обречен на многочисленные трудности
и напасти.

Библиография:

Источники
Archiwum Akt Nowych, sygn. 1186/1, Sprawozdania sytuacyjne z ruchu społeczno-politycznego i mniejszości
narodowych za wrzesień, listopad, grudzień i część sprawozdania za kwiecień 1923 roku.
Державний Архів Івано-Франківскої Області, фонд 2, опис 1, cправа 13, Месячные и квартальные отчеты
поветовых старoств воеводского управления полиции о политической обстановке в поветах Станиславского
воеводства. 23 мая 1921 – 18 ноября 1921.

cправа 14
Месячные отчеты поветовых старoств о политико-экономической обстановке в поветах Станиславского
воеводства за октябрь-ноябрь 1921 года. 1 ноября 1921 – 18 декабря 1921.
справа 15
Отчеты Станиславского воеводского управления и поветовых старoств о деятельности политических партий
и состоянии безопасности в Станиславском воеводстве за 4-й квартал 1921 года. 25 сентября 1921 – 13 октября
1921.
cправа 31
Донесения воеводского управления Министерству Внутренних Дел о бойкое переписии населения проводимом
укаинцами Стасиславщины. 26 сентября 1921 – 15 ноября 1921.
cправа 41
Переписка с полицейскими и администратывными органами о деятельности националистических организаций
в поветах Станиславского воеводства. 16 сентября 1921 – 27 октября 1922.
cправа 63
Месячные oтчеты воеводского управления о деятельности политических партий, профессиональных союзов
и забостовочном движении на територии воеводства. 23 июня 1922 – 3 июня 1923.
cправа 69
Месячные oтчеты поветовых старoств о деятельности политических партий, o забостовочном и профсоюзном
движении в поветах Станиславского воеводства. 16 декабря 1922 – 9 января 1923.
cправа 70,
Периодические отчеты поветовых старoств о политической обстановке, состоянии безопасности, деятельности
политических партий и союзов в поветах Станиславского воеводства за 1922 год. 6 января 1922 – 19 декабря 1922.
cправа 90
Сведения поветовых староств о ходе избирательных кампании по выборам в польский Парламент по поветам
Станиславского воеводства. 31 октября 1922 – 18 ноября 1922.
cправа 92
Донесения Косовского и Станиславского поветовых старoств о бойкоте украинского населения выборов в Сейм
и Сенат. 11 сентября 1922 – 22 сентября 1922.

Dziennik Ustaw 1920, nr 117, poz. 768


Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej 1921, nr 46, poz. 282.
Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej 1921, nr 58, poz. 368.
Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej 1922, nr 66, poz. 592.
Pierwszy powszechny spis Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 IX 1921 roku. Mieszkania, ludność, stosunki zawodowe.
Województwo stanisławowskie, Warszawa 1927.
Rocznik Statystyki Rzeczypospolitej Polskiej 1925/1926, Warszawa 1927.
Statystyka wyborów do sejmu i senatu odbytych w dniu 5 i 12 listopada 1922 roku, Warszawa 1926.

Page | 163
Стати из периодических и продолжающихся изданий
„Gazeta Lwowska” 1923, nr 60.
„Gazeta Lwowska” 1922, nr 187.
„Kurier Stanisławowski” 1923, nr 140.

Книги и статьи
CZUBIŃSKI A. (1993), Walka o granice wschodnie Polski w latach 1918-1921, Opole.
KLIMECKI M. (2000), Polsko-ukraińska wojna o Lwów i Galicję Wschodnią 1918-1919, Warszawa.
LEINWAND A. J. (2011), Walka dyplomatyczna Polski o Galicję Wschodnią 1918-1923, „Studia z Dziejów Rosji
i Europy Środkowo-Wschodniej”, 46, 85-98.
ŁUKOMSKI G., PARTACZ CZ., POLAK B. (1994), Wojna polsko – ukraińska 1918-1919, Koszalin - Warszawa.
MROCZKA L. (1998), Spór o Galicję Wschodnią 1914-1923, Kraków.
TOMASZEWSKI J. (1985a), Ojczyzna nie tylko Polaków. Mniejszości narodowe w Polsce w latach 1918-1939,
Warszawa.
TOMASZEWSKI J. (1985b), Rzeczpospolita wielu narodów, Warszawa.
TORZECKI R. (1989), Kwestia ukraińska w Polsce w latach 1923-1929, Kraków.
PAPIERZYŃSKA-TUREK M. (1979), Sprawa Ukraińska w Drugiej Rzeczypospolitej 1922-1926, Kraków.
ŚLIPIEC J. (1999), Drogi niepodległości – Polska i Ukraina 1918-1921, Warszawa.
WŁODARKIWICZ W. (2013), Przed zagładą. Społeczeństwo Wołynia i Małopolski Wschodniej wobec państwa
polskiego (1935-1939), Warszawa.

Summary

The internal situation of the Stanislawow Voivodeship in 1921-1923

Stanislawow province was one of the borderland provinces of The Second Polish Republic and was part of Eastern
Małopolska. This area was inhabited by people of several nationalities - Ukrainians, Poles, Jews and Germans but
the dominant group were Ukrainians. The fact that the numerical superiority of the Ukrainian population over the other
nationalist groups shaped to a large extent, the internal situation of the province Stanislawow. Its manifestation in the first
period of the province in the years 1921-1923 were the attitudes of the population towards the important events that took
place on its territory. Their example was especially avoiding the Ukrainian population from participating in the census
in 1921, and the boycott by a significant percentage of Ukrainians parliamentary elections in 1922. The reason for such
behavior of the Ukrainian community was among its vulnerability to anti-Polish propaganda, conducted by the Ukrainian
environmental disagreeing with the nationality of Eastern Małopolska to the Polish, as well as the fear
of the consequences of terrorist actions organized by the Polish state hostile to the Ukrainian militia.
On the attitude of the population of other nationalities Stanislawow province consisted of both loyalty, indifference
as well as looking at taking action of their own interests.

Keywords: Stanislawow province, nationality, internal situation

Page | 164
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 – 2464
Sławomir WIERZBICKI (Siedlce University, Poland), Aleksiej PULIK (Siedlce University, Poland)

Создание Третьей Бригады Легионов Польских.


Обстоятельства создания и обзор снаряжения
Ключевые слова: Легионы Польские, III Бригада, обмундирование легионов, Юзеф Пилсудский

Ведение

Катастрофа разделов открыла в истории Польши трудный период неволи, длившейся 123 года.
Неоднократные попытки восстановления независимости, имевшие место в XIX веке, заканчивались
поражениями. После подавления Январского восстания в 1864 году, вместе с поражением последней
попытки, прерванными оказались польские военные традиции. Надежду на изменение политической
ситуации в начале ХХ века дал надвигающийся конфликт между странами, участвующими в разделах,
в результате которого появился шанс на восстановление государственности. Создаваемое с начала
1908 года на территории Галиции стрелецкое движение по замыслу его создателей должно было стать
основой, из которой в будущем могло вырасти Войско Польское. Когда в июне 1914 года в Сараево
от руки сербского патриота погиб наследник австрийского трона, стало ясно, что европейская война,
которая очень быстро приобрела характер мировой, неотвратима. Вскоре, после известной акции
стрельцов Юзефа Пилсудского, в Австро-Венгрии появляются Легионы Польские - первое польское
военное образование после восстания 1863 года. Овеянные настоящими легендами, собравшие в своих
рядах представителей наиболее идейной и патриотической молодежи, Легионы были авангардом тех,
кто шел в первых шеренгах борющихся за независимость. Ядро Легионов составляли три бригады.
Истории последней и самой молодой - III бригады - посвящена настоящая статья.
Инициатива формирования Легионов Польских исходила от группы галицийских политиков,
которые в большей или меньшей степени искали способа решения польского вопроса в пределах
монархии Габсбургов. В значительной степени образованию организации содействовало движение
стрельцов, созданное совместно с польскими военизированными организациями, неформальным
лидером которых был Юзеф Пилсудский. Проведенная им в первые недели войны вооруженная акция,
которая должна была привести к взрыву восстания на территории Российской зоны, закончилось
полным провалом. Тем не менее, руководимые им отряды стрелецкие, после включения их в состав
Легионов, стали их главным фундаментом. С этого момента он и его сторонники в значительной
степени задавали тон политической ситуации, созданной в среде легионистов. Руководимая
Пилсудским I бригада стала наиболее бескомпромиссным показателем польских стремлений
к независимости. Кроме неё в составе Легионов существовала II бригада, а позднее были созданы два
полка уланов и полк артиллерии. В мае 1915 года на основании решения главного командования
австро-венгерской армии и командования Легионов создана III бригада. Она была сформирована
в районе Пиотркова и состояла из 4 и 6 полков пехоты, а первоначально также и двух эскадронов
кавалерии и орудийной батареи. С июля 1915 года, по мере повышения боевой подготовки,
постепенно направлялась на фронт. Её подразделения воевали под Люблином, на южном Полесье,
а с сентября оказались на волынском направлении, вместе с бригадами Легионов, вблизи Стохода
и Стыра, где шли кровавые бои. В октябре 1916 года она была убрана с фронта (тогда уже III бригада
состояла из 5 и 6 пехотных полков) и скоро оказалась на территории Польского Королевства как
составная часть польских вооруженных сил, находящихся под немецким командованием. Изменение
политической ситуации в 1917 году и разрыв сотрудничества между имевшего большое влияние на I
и III бригады Юзефом Пилсудским и центральными государствами привели к неразберихе по вопросу
присяги Легионов. В результате III бригада фактически была ликвидирована.


Institute of Social Sciences and Security, Faculty of Humanities; slao90@o2.pl

Institute of Social Sciences and Security, Faculty of Humanities; pulik-av@bk.ru
Page | 165
Восстание польских стрелецких организаций в Галиции

Начало летом 1914 года I мировой войны явилось для польского народа, более 120 лет
находившегося в неволе, сигналом к возобновлению борьбы за независимость. Конфликт, в котором
государства, разделившие Польшу, оказались по разные стороны баррикады, был неповторимый
шансом возобновления польского вопроса на международной арене. Каждый политический лагерь
занимал разные позиции в вопросе поиска союзников в борьбе за независимость. На начальном этапе
войны выделялись две концепции: одна была ориентирована на Россию, другая - на Австро-Венгрию.
Австро-венгерская ориентация, называемая «австро-польской» допускала, что территории
российского раздела, соединенные с Галицией, станут третьей частью монархии Габсбургов.
Эта ориентация, поддерживаемая значительной частью галицыйских политических элит, была
внутренне неоднородной. Политики, связанные с консервативным лагерем (например «Станчисы»),
не намеревались выходить за рамки точного австро-венгерского решения вопроса и трактовали его как
основное.1 В то же время остальные группы видели в этом скорее временный тактический маневр
и рассчитывали на получение, в конечной итоге, полной независимости. Среди них выделялись
конкретные люди, связанные с Польской социалистической партией – революционная фракция,
во главе которой был Юзеф Пилсудский. После революции 1905 года, во время которой социалисты,
ориентировавшиеся на независимость, безуспешно пробовали начать очередное восстание
в российской зоне, перенесли свою деятельность на территорию австрийской Галиции. В 1908 году
по инициативе Пилсудского во Львове организуется Союз активной борьбы (ZWC), на основе
которого началась организация стрелецких союзов на австрийской территории. Это были
военизированные организации, направленные на подготовку молодежи для вооруженной борьбы
за государство в подходящий для этого момент. По мысли организаторов они должны были стать
основой будущего войска польского. Входившие в ZWC львовский «Союз стрельцов» и краковский
«Стрелец», очень быстро распространили свою деятельность в других городах Галиции. Кроме них
существовали и другие организации, такие как: Польские Дружины Стрелецкие, Союз Дружин
Подхальских, которые обе подчинялись тайной «Армии Польской» и выросли из так называемого
движения «Зажевярского» - фракции Национально-демократической партии, выступавшей
за активную борьбу, а также организованные по инициативе восточно-галицийских консерваторов
(называющихся Подоляками), Дружины Барташовы, объединявшие сельскую молодежь. Важную роль
также сыграло гимнастическое общество «Сокол», которое с первого момента проводило военные
занятия в рамках «Полевых Дружин Сокольих». «Сокол» работал на территориях всех трех разделов,
при этом в российской зоне в основном тайно. Он находился под политическим влиянием Народной
Демократии.2
В 1912 году были начаты действия по усилению сотрудничества между различными
организациями. Способствовать этому должен был организованный на съезде в Закопане Польский
военный фонд, который должен был финансировать деятельность Дружинников и Стрельцов.
Несколько месяцев спустя организована Комиссия Конфедеративных Партий Независимости (KSSN)
ставшая их политическим представителем, объединяя те галицийские группы, которые поддерживали
движение стрельцов. Руководство KSSN признавалось как ZWC, так и «Армией Польской» вместе
с подчиненными им организациями стрельцов. Сотрудничество между Дружинниками и Стрельцами,
не считая периодических споров о разделе средств Польского военного фонда, просуществовало
вплоть до начала войны, и принесло свои плоды посредством реализации совместных военных
действий.3

Обстоятельства создания и создание Легионов Польских

Начало военных действий в середине лета 1914 года стало сигналом стрельцам к началу
действий. План Пилсудского предусматривал вторжение в Королевство Польское и поднятие
антироссийского восстания. Утром шестого июля, то есть с день, когда Австро-Венгрия оказалась
в состоянии войны с Россией, с улицы Олеандры в Кракове выступила легендарная первая кадровая

1
HOLZER, MOLENDA (1973) 45-46.
2
SULEJA (1997) 190-192.
3
MILEWSKA, NOWAK, ZIENTARA (1998) 18.
Page | 166
часть, состоящая как из Стрельцов, так и из Дружинников, которая после пересечения границы около
деревни Махаловице направилась в Кельце. Вскоре за ними отправились и другие части,
но ожидаемое восстание не вспыхнуло из-за недоверия жителей Польского Королевства к Австрии
и Германии, а тем самых ко всему замыслу стрельцов. В этой ситуации разочарованные австрийцы
решили распустить стрелецкие отряды и включить их в состав своей армии. В это время на помощь
стрельцам пришли польские депутаты венского Государственного совета и Национального
парламента Галиции из Львова, которые по инициативе президента Кракова Юлиуса Лео получили
от австрийских властей согласие на создание Польских Легионов в составе императорско-королевской
армии. Одновременно был утвержден Главный Народный Комитет (NKN), в состав которого вошли
все польские политические группы, существовавшие в Галиции. Комитет должен был представлять
польский вопрос в Австро-Венгрии и одновременно быть представителем Легионов. 4
Скоро Главное командование армии (Armeeoberkommando) издало приказ о создании Польских
Легионов. Они должны были состоять из сформированного в Кракове Западного Легиона
и сформированного во Львове Восточного Легиона. В начале набор проходил хорошо, тем более, что
в ряды Легионов вступали также члены разных военизированных организаций Галиции.
В противоположность этому, Восточный Легион вскоре распался в атмосфере настоящего скандала
из-за политической и организационной нестабильности. В результате Легионы состояли из отрядов,
сформированных в Кракове и стрельцов под командованием Пилсудского, которые располагались
в окрестностях Кельц. Было сформировано три полка пехоты, два дивизиона кавалерии и два
дивизиона артиллерии. 25 сентября 1914 года, после снятия предыдущего коменданта ген. Ромуальда
Бачиньского, командование над Легионами принял ген. Кароль Тшаска-Дурски, поляк являвшийся
кадровым офицером австрийской армии. 5 После этого случая назначения поляков офицерами
австрийской армии стали обычным явлением. После принятия присяги каждым отрядом, Легионы
были поделены на два тактических подразделения и осенью 1914 года направлены на фронт (отряд
Пилсудского находился на фронте уже с августа, т.е. с момента вступления стрельцов в Королевство).
Первая группировка, называвшаяся «группа Пилсудского» состояла из:
- I пехотный полк - командир Юзеф Пилсудский;
- I эскадрон уланов (потом дивизион) - командир пор. Владислав Белина-Пражмовский;
- II дивизион артиллерии - командир пор. Оттокар Бжоза-Бжезина.
Вторая группировка, под непосредственным командованием командира легионов ген. Кароля
Тшаска-Дурского, состояла из:
- II пехотный полк - командир полк. Зигмунт Зелинский;
- III пехотный полк - командир подполк. Юзеф Халлер (вначале полк. Хоминский);
- II дивизион уланов - командир пор. Збигнев Дунин-Вонсович;
- I дивизион артиллерии - командир пор. Мечислав Яловецки.6
Группа Пилсудского оперировала на Колезчизне, воевала в районе Нового Корчина, над Вислой,
потом на линии Ниды. В дальнейшем часть отрядов на некоторое время была отправлена на север под
немецкое командование. Остальные воевали в районе Ласек и Анелинана - южной границе Пущи
Кожениской, затем отошли на юго-запад в результате российской контратаки и воевали частично на
севере (сражение под Кшывоплотами 19-25 ноября 1914 г.), частично на Подхалье. В декабре
1914 года все отряды подчинявшиеся Пилсудскому были снова объединены, увеличены
и преобразованы в I Бригаду Легионов Польских. Основой для этого послужили 1 и 5 пехотные полки,
а также «неформальный» 7 пехотный полк, на создание которого Пилсудский никогда не получил
официального разрешения (в глазах командования легионов и австрийского командования так
называемый «7 полк» был только самостоятельными батальонами в составе I Бригады), а также уланы
ротм. Белины и артиллерия пор. Бжоза-Бжезины. I Бригада далее воевала на Подгужье (сражение
под Ловчовкем 22-25 XII 1914 года), позднее снова Колезчизне, а с начала июля 1915 года находилась
на Любельсчизне.7
Группа ген. Кароля Тшаски-Дурского была направлена в район Восточных Карпат и включена
в состав группы ген. Карла фон Пфанзер-Балтина, заданием которой было задержать российские

4
MILEWSKA, NOWAK, ZIENTARA (1998) 19-29; HOLZER, MOLENDA (1973) 95-98.
5
WRZOSEK (1990) 97.
6
WRZOSEK (1990) 99.
7
DĄBROWSKI (1937) 238-239; MILEWSKA, NOWAK, ZIENTARA (1998) 54-70.
Page | 167
войска, пробующий пробиться в Венгрию. Легионисты воевали в Закарпатской Руси, позднее в горах,
в основном в районе массива Мармарош. Самый известный бой произошел 29 X 1914 года под
Молотковым. Военная компания на этом очень сложном отрезке проходила в зимних условиях
в изрезанной местности. Было это настоящим испытанием для солдат легионов. Ничего
удивительного, что после преобразования этой группы во II Бригаду Легионов, о ней говорили -
«Железная Карпатская». 26 XI 1914 года «Карпатцы» были разделены на две группы. Первая ген.
Дурского, в составе 5 пехотных батальонов, 2 конных эскадронов и 2 орудийных батарей, воевала
на Гуцульщине, позднее на венгерской границе в районе Окормозо, затем на Буковине и в конце
в восточной Галиции. Другая группа подполк. Халлера оставалась в Карпатах и, в основном, воевала
в районе Рафайловой и в долине Быстрицы Надворнянской. Состояла она из трех пехотных
батальонов, артиллерийской батареи и взвода кавалерии. В марте 1915 года карпатскую группу
отправили на отдых в Коломыю и преобразовали во II Бригаду Легионов Польских. В апреле
командование ею принял австрийский офицер Фердинанд Куттнер. 8

Генезис появления III Бригады Легионов Польских

С наступлением 1915 года начался период интенсивного расширения Легионов. Решено было
не останавливаться на создании двух бригад, а планировалось создать дополнительные части. Ещё
осенью 1914 года появилась мысль создать 4 полк пехоты легионов, но до его формирования дело
не дошло, так как призывники, предназначенные для службы в нём, были направлены на пополнение
частей, остающихся на фронте, которые несли очень большие потери. От необразовавшегося полка
остался только дополнительный батальон кап. Анджея Галицы, размещавшийся в тылу сначала
в районе Кракова, затем на Щлёнске и в Заглебе, а под конец под Радомским. 9 В рядах батальона,
однако, была жива идея сформирования 4 полка. Ожила она в недрах II Бригады в марте 1915 года,
когда с инициативой его создания появился майор Болеслав Ройя, командовавший батальоном во 2
пехотном полку. Сначала его действия не имели поддержки еще и потому, что сотрудничество между
легионистами, находившимися в Коломые, и австрийским командованием, а именно с ген. Фон
Пфайзен-Балтинем хорошим не было. Австрийское командование не доверяло легионистам и всячески
старалось их разъединить. Разъединяли наиболее сплоченные между собой части, формируя из них
маршевые батальоны, и высылали на фронт, не считаясь с необходимостью пополнения бригады после
тяжелых боёв. Кроме того, солдат и офицеров легионистов принуждали носить знаки народной
обороны (то есть австрийских сил резерва), что поляки принимали за оскорбление. 10 В конце концов
было принято решение, что новый полк всё-таки будет сформирован. Его военнослужащие должны
быть выделены из состава II Бригады. Самого м-ра Ройя поставить командиром новой части.
Одновременно с решением о создании очередного полка появилась мысль увеличения Легионов путем
формирования последующих частей, тем самым родилась концепция создания III Бригады. К тому
имелись определенные предпосылки, ибо вместе с наступлением центральных государств, на занятых
территориях появилась возможность начать набор поляков в Легионы. Таким образом, улучшенная
система вербовки, ответственность за которую взял на себя Военный департамент Главного народного
комитета, ранее руководимый Владиславом Сикорским. Окончательно он расположился в Пиотркове
Трибунальском. Там же размещался, созданный 16 II 1915 года Штаб Группы Легионов Польских,
который взял часть функций Штаба Легионов, прежде всего в сфере руководства тыловыми
и вспомогательными частями, а также частично в организационных вопросах. Он должен был также
принять контроль над созданием III Бригады.11 Его деятельностью руководил плк. Виктор Гресицкий,
поляк по рождению, всецело преданный Австрии и считавший себя австрийцем. Он был доверенный
офицером Главного штаба армии и планировался в будущем как командир новой бригады.
Расширение Легионов серьёзно поддерживалось NKN, функционеры которого считали, что сильные
Легионы - серьёзный политический козырь поляков против Австро-Венгрии. Австрийцы согласились
на это, так как с одной стороны новый рекрут был всегда нужен фронту, так как потери были
колоссальными, и постепенно начала прорастать мысль о необходимости использования человеческих

8
DĄBROWSKI (1937) 246-247; WRZOSEK (1990) 79-118.
9
LEWICKI (1929) 5.
10
MILEWSKA, NOWAK, ZIENTARA (1998) 117-119.
11
MILEWSKA, NOWAK, ZIENTARA (1998) 119.
Page | 168
ресурсов Польского Королевства для войны с Россией, однако, с другой стороны, они тормозили
набор, вводя различные ограничения, а легионисты считались войском второй категории, о чем уже
говорилось ранее. Среди самих легионистов всё сильнее стали проявляться политические
и идеологические разногласия. Прежде всего вопрос касался роли Пилсудского, который старался
вести независимую политику, а доверенная ему I Бригада стала в реальности его силой и настаивала
на своей автономии и специфики. Служащие в ней солдаты были безгранично преданы своему
командиру и считали себя прежде всего наследниками традиций движения независимости. В своей
бригаде Пилсудский ввел собственную, отличную от официальной, нумерацию частей, и даже
организовал «нелегальный 7 полк», который, ни Штаб Легионов, ни австрийцы не признавали. Его
подчиненные всячески старались подчеркнуть свою отличительность даже посредством внешних
атрибутов, таких как характерные черты в своём обмундировании, прежде всего, собственные значки
и знаки отличия.12 Пилсудский также имел свои политические взгляды, отличные от галицыйских
политиков, соучредителей NKN. Прежде всего, он не видел смысла расширения Легионов, если
Австрия и Германия не начнут делать конкретных шагов в польском вопросе. По правде период
1914/15 годов характеризовался весьма тесным сотрудничеством Пилсудского с NKN, так как ещё
в декабре 1914 года его горячо приветствовали члены Комитета на встрече в Вене, в процессе которой
он призывал к народному единству. 13 С другой стороны, его позиция постепенно менялась. К весне
1915 года он написал в письме Сикорскому, что NKN постепенно становится политически
использованным инструментом. Одновременно, писал, что Королевству необходимо политическое
представительство, боле независимое от Австрии и Германии, по сравнение с NKN.14 Во время
оккупации немцами и австрийцами всего Королевства летом 1915 года, Пилсудский, в конечном
счете, изменил тактику и начал противится вербовке в Легионы, что вызвало острый конфликт
с NKN.15 Австрийцы видели в отряде Пилсудского очаг брожения и бунта. Они не хотели допустить
до расширения его влияния.
Важно подчеркнуть, что II Бригада в противоположность I-ой не занималась политикой
и идеологией. В ней было широко распространено убеждение, о необходимости продолжать борьбу
с оружием в руках, не взирая на политические обстоятельства. 16 Стремление ограничить влияние
Пилсудского стало дополнительным мотивом для австрийских властей, чтобы поддержать действия
NKN по расширению Легионов. Противники любой ценой хотели, чтобы ново созданные структуры
Легионов, были совершенно лояльны по отношению к Австрии и создавали фактор "разбавления"
небезопасного и бунтарского воздействия Пилсудского на Легионы. В этом виделась роль III Бригады.
Не случайно, что планировавшийся на её командира полк. Виктор Гресецкий был человеком,
имевшим доверие Главного штаба армии, и был известен своим «австрофильсвом». Поэтому ничего
удивительного, что сначала в I Бригаде воспринято скорее неохотно известие о создании новых
полков III Бригады. Намерения австрийских военных властей были еще более видимы. Тем временем
уже в недалёком будущем ситуация приобрела совершенно другой вид, нежели первоначально
планировали австрийцы. Неприязнь между солдатами I и III Бригад быстро погасла во время общего
нахождения на фронте, в первую очередь благодаря связям между легионерами обоих частей. Солдаты
и большинство офицеров (включая командиров полков) III Бригады в результате стали наиболее
ярыми сторонниками Пилсудского, личность которого стала идеологическим воплощением этой
самой молодой Бригады легионов. Очень характерным является факт, что Штаб III Бригады оставался
враждебно настроен против Пилсудского и одновременно всецело лоялен по отношению
к австрийскому командованию.17
Таким образом складывались события, предшествующие формированию Третья Бригада
Легионов Польских. В середине апреля 1915 года, когда кадровые части под командованием подплк.
Болеслава Ройи двинулись вместе со штабом Легионов из Коломыи в Пиотрков, процесс

12
GARLICKI (1988) 173-174.
13
PIŁSUDSKA (1989) 144; GARLICKI (1988) 178-179.
14
HOLZER, MOLENDA (1973) 112-113.
15
GARLICKI (1988) 182.
16
WRZOSEK 151-152.
17
SKARBEK (1937) 7-8.
Page | 169
формирования новой Бригады начался по-настоящему. 8 мая 1915 года издан приказ об образовании
III Бригады.18
Обмундирование и вооружение

В разных частях Легионов Польских не было единообразной формы мундиров. Каждая из бригад
в этом вопросе показывала собственную специфику, при этом I Бригада особенно выделялась: её
солдаты старались подчеркнуть свою отличительность. Во II-ой и III-eй Бригадах мундиры были
менее оригинальными и более походили на австрийские. Были случаи, что некоторые меньшие части
(напр. полки, эскадроны уланов) отличались собственной спецификой по виду формы. Практически
всё время существования Легионов работали комиссии с целью унифицировать форму и знаки
отличия, но кроме разработки различных проектов и издания различных распоряжений эту задачу
выполнить не удалось. Важно также отменить, что форма мундиров Легионов иногда имела
и политический подтекст. Особенно когда речь шла об утверждении организационных особенностей
и польского характера частей легионов. Дополнительной проблемой были трудности в снабжении,
которые неизбежно вынуждали различные импровизации. Покрой мундиров создавался на основе
австрийской формы с некоторой отсылкой к униформе довоенных организаций стрелецких или
к историческим польским мундирам. 19
В общем, с 1916 году существовали планы, что солдат Легионов должен иметь военную куртку,
серо-зеленую шапку с орлом, низкие шнурованные ботинки, брюки и обмотки. Дополнительно
должно было быть зимнее пальто и теплый свитер. Это дополнялось кожаным ремнем с двумя
патронташами, вмещавшими 120 патронов для рядовых и 40 патронов для подофицеров. В ранце
должны были быть запасные ботинки, нижнее бельё, столовые приборы, пол палатки, сухой паёк,
сухари, табак и консервированный кофе. Кроме то, солдат имел котелок, короткую лопатку и сумку.
Если добавить к этому оружие, то вес планируемого обмундирования составлял приблизительно 26-
30 кг.20
Военная форма улана должна была быть серо-зеленой, дополненная шапкой-уланкой
с малиновыми петлицами, высокими ботинками, кивером и коротким полушубком. Кавалеристы
дополнительно имели при себе брезентовое ведро, запасные подковы и фураж для коня. Одеяло
складывалось под седло. Поклажа коня - наездник вместе со всем скарбом весила около 130-135 кг.21
Стоимость же снаряжения одного легиониста (пехотинца) составляла 150 австро-венгерских корон.22
Несмотря на эти общие предположения, покрой мундиров в реальности не был единообразен.
Чаще использовались высокие австрийские куртки типа Rock M.1908 так называемого цвета hechtgrau
(серо-голубой), а после 1915 года начали распространятся немецкие мундиры цвета feldgrau (серо-
зеленые). Похожая ситуация была и с головными уборами. Тут тоже существовали большие
расхождения. В III Бригаде чаще носили шапки, которые были смесью австрийской военной шапки
типа M.1873 и конфедератки M.1873. По этому поводу их презрительно называли «габсбургско-
ягелонскими компромисувками». Кроме того, носили и другие шапки, которые чаще всего было
разными версиями конфедераток. Они были разных фасонов, а назывались по именам офицеров
их носивших. Солдаты различных частей часто охотно подражали стилю своих командиров. Были
шапки «ройувки», название которой пришло от шапки, носившей подплк. Болеслав Ройа, «галицувка»
в свою очередь была шапкой мр. Анджея Галицы, а «остроювка» - пор. Юлиуша Острой-Загурского.
В то же время, в III Бригаде редко носят знаменитые «мачеювки», наиболее связанные с Легионами.
Шапки этого типа охотно носили в I Бригаде. Для сравнения во II Бригаде в этом отношении
обязывала та же мода, что и в третьей. Стоит также отметить, что в 1916 году в Легионе, как и во всей
австрийской армии, стали применятся шлемы M.16, которые использовались, однако, очень редко. 23
Уланы 5 и 6 эскадронов III Бригады чаще носили суконные куртки серо-голубого цвета
с круглыми пуговицами и четырьмя карманами. Края курток и накладки на карманах были обшиты
малиновой каймой. В то время погоны не носили, военные знаки различия находились на ремнях

18
KLIMECKI (1986) 75-94.
19
KROCZYŃSKI (1986) 234-237.
20
CZEPIEC (1916) 8.
21
CZEPIEC (1916) 8-9.
22
CZEPIEC (1916) 8-9; MARCINIAK (1915) 32.
23
KROCZYŃSKI (1986) 245-248; NOWAKOWSKI (1992a) 39; WIELECKI (1985) 78; WIELECKI (1985a) 239-276.
Page | 170
и на петлицах. В качестве головного убора уланы 5 эскадрона охотно использовали так называемый
«остроювек», который формой напоминали шапки, когда-то носившиеся в Дружинах Бартошовых. 24
В 6 эскадроне носили австрийские уланские фуражки, однако, со временем более популярными стали
«мацеювки». Мундиры артиллеристов в основном не отличалось от мундиров пехотинцев, то же было
и во вспомогательных частях, солдаты которых имели только специальные знаки отличия на петлицах.
Артиллеристы имели при себе, как и саперы, различные инструменты и оборудование, такие как
кирки, топоры, лопаты, запасные колёса и запасные части для орудий. Нужно отметить, что
необходимое оборудование обычно держали на батарейных повозках. 25
Знаки различия военные званий в III Бригаде были такими же, которые практиковались
во II Бригаде и во всей австро-венгерской армии. Петлицы зеленого цвета нашивались на воротничках.
Звание обозначались при помощи белых, серебреных или золотых шестиконечных звездочек,
серебреных полосок и галунов. В пехоте это были следующие:
- старший рядовой – 1 белая звездочка;
- капрал – 2 белые звездочки;
- взводный – 3 белые звездочки;
- сержант - 3 белые звездочки с белой полоской.
Младшие офицеры носили серебреные звёздочки:
- хорунжий – 1 звёздочка на белой полоске шириной 2 см;
- подпоручик - 1 звёздочка;
- поручик - 2 звёздочки;
- капитан – 3 звёздочки.
Старшие офицеры носили золотые звёздочки:
- майор - 1 звёздочка на серебряной полоске шириной 4 см;
- подполковник - 2 звёздочки на серебряной полоске шириной 4 см;
- полковник – 3 звёздочки на серебряной полоске шириной 4 см.26
В кавалерии были следующие знаки различия (шестиугольные звёздочки на белом фоне):
- старший улан - 1 звёздочка;
- капрал – 2 звёздочки;
- взводный– 3 звёздочки;
- вахмистр - 3 звёздочки с галуном.
Офицеры имели серебряные звёздочки, иногда металлические или вышитые:
- хорунжий- 1 звёздочка с галуном;
- подпоручик - 1 звёздочка;
- поручик - 2 звёздочки;
- ротмистр - 3 звёздочки.27
В свою очередь, различия в артиллерии были такие же, как в пехоте, с той разницей, что петлицы
на воротничках были чёрного цвета. Военные звания были почти идентичными. И исключением было
звание сержанта, аналогом которого был фейерверкер. Нужно подчеркнуть, что в III бригаде орлы
на шапках чаще всего были без короны, на «щите амазонок» с выгравированной буквой „L”. Хотя
иногда встречались орлы и с короной.28
Воздействие мундира легионистов характеризовалось сильным политическим контекстом. 29
Общей тенденцией было стремление к единообразию обмундирования всех трех бригад и введению
одинаковых знаков различий. Легионисты при этом стремились подчеркнуть организационные
особенности и польский дух Легионов, что стало впоследствии очередным противоречием
со стремлениями австрийских властей. После передачи Легионов под немецкое командование
и преобразование их в Польский вспомогательный корпус, вопрос введения нового мундира стал еще
более актуальным.

24
Они были серо-зеленый четырехугольный крышка с выступающими концами
25
KUKAWSKI (1985) 15-27; CZEPIEC (1916) 15-17.
26
WIELECKI (1985a) 239-276.
27
WIELECKI (1985a) 239-276.
28
CZEPIEC (1916) 15-17.
29
Речь идёт о т.н. споре об отличительных знаках, который имел место поздней весной 1916 года.
Page | 171
В ноябре 1915 года пор. Чеслав Янушкевич по поручению Военного департамента NKN
представил проект изменений военной формы. Он предполагал, среди прочего, введение
конфедераток защитного цвета с кокардой в цветах национального флага, гравировку орлах фуражек
и пуговицах номеров частей (полков, эскадронов, батарей), поместить орла и на пряжке пояса
и пустить цветной кант на швах куртки. Различия должны быть как на петлицах (цветные нашивки),
так и погонах, которых ранее легионисты не использовали. Должны были также быть введены
обозначения для различных родов войск. 30 В начале 1916 года офицеры III Бригады внесли свои
замечания. Главные касались новой обуви и вещмешков, принятие русских (более удобных)
патронташей и изменений в снаряжении офицеров, где планировалось заменить сабли штыком
и вооружить их карабинами. Кроме того, из соображений практичности, введение полной австрийской
униформы. От этой мысли пришлось всё-таки отказаться, так как она была очень непопулярной среди
солдат.31
В период «спора о различиях», когда имел место острый конфликт между Штабом Легионов
и Советом полковников, представлявших интересы легионистов, также планировалась реформа
и введение единообразия мундиров по требованию солдатской среды. В результате решено
ограничится только введением новых знаков различия. В июле 1916 года большинство полков
легионистов демонстративно надело знаки различия I Бригады. Этот поступок был однозначно
осужден Штабом Легионов. Окончательно летом 1916 года Главный Штаб армии принял решение о
введении новых знаков различия для всех легионистких бригад. Это было компромиссное решение,
так как легионисты настаивали на введении знаков различия I Бригады, а новые знаки различия
включали только некоторые их элементы. Они имели вышивку золотую и серебряную с тёмно-
красной обводкой по краям нашивки. Заменили они малиновый шнурок, ранее использовавшийся
в I Бригаде. Новые знаки различия были введены в использование в сентябре 1916 года. Тем же
распоряжением изданы дополнительные инструкции, касательно мундиров и других значков. Для
покрытия головы предполагалось введение мачеювек, устанавливались также новые знаки для служб
и холодного оружия в форме обшивки на шапке, погонах и воротниках для рядовых и по краям
офицерских курток. Офицеры получили серебряные полоски на шапках и металлические кокарды,
называемые «солнцем». На кокардах и пуговицах были написаны номера полков, а на пряжках ремней
выгравирован орел с инициалами „LP”.32
Вопрос мундиров для Легионов вошел в последнюю фазу с момента принятия немцами
командования над ними. По замыслу нового планирования с этого момента они должны были
составлять кадровой частью – Польской Вооружённые Силы (Polnische Wehrmacht) и поэтому должны
были получить новое обмундирование. Между немецкими военными властями и легионистами
возникали ожесточенные споры, связанные с внешним видом и фасоном проектируемого
обмундирования. В конце концов, новый мундир, предусматриваемый для польского солдата сильно
напоминал мундир немецкий. Большинство легионистов так никогда его и не надело, потому
что после кризиса присяг летом 1917 года Польские Легионы практически перестали существовать,
а вместе с ними была распущена III Бригада, солдаты которой, в своём большинстве, отказались
принимать присягу. Новую форму носили только так называемые «Беселечисы» (от имени немецкого
генерал-губернатора Варшавы ген. Ханса фон Беселера, командира Polnische Wehrmacht) – солдаты
Польских Воожённых Сил.
Относительно вооружения легионистов Третьей бригады нужно отметить, что оно не отличалось
диаметрально от вооружения остальных частей легионов. Однако некоторый важные черты надо
отметить, из которых наиважнейшим был тот факт, что на начальном этапе главным оружием
в основном были российские карабины. Однако, достаточно быстро ситуация начала меняться. Очень
быстро стало доминировать австрийское оружие. В составе III Бригады были кавалерийские
и артиллерийские подразделения, имевшие оружие соответствующее своему роду войск. Так как они
достаточно быстро (сентябрь 1916 года) были исключены из их состава, то вооружение ограничено
было вооружением пехоты. Так было почти до половины 1916 года, когда снова появились орудия
вместе с организацией пехотных артиллерийских подразделений в составе пехотных полков.

30
CZEPIEC (1916) 15-17.
31
CZEPIEC (1916) 15-17.
32
MILEWSKA, NOWAK, ZIENTARA (1998) 170-171;WIELECKI (1985a) 239-276.
Page | 172
Основным личным оружием легионистов была винтовка Maнлихер образца 1895 г. Это было
личное оружие всей австро-венгерской пехоты. Создателем этой винтовки был австрийский инженер
Фердинанд фон Maнлихер, именем которого и названо это оружие. Всего существовали десятки
модификаций винтовок, основанных на системе Maнлихера. Использовались они с конца ХIХ века
вплоть до второй мировой войны. Самым популярным являлась именно винтовка образца 1895 г.,
являвшаяся развитием предыдущей версии образца 1890 г. Калибр винтовки – 8 мм, длина без штыка
– 1284 мм (со штыком – 1518 мм), вес доходил до 3,7 кг. Заряжение производилось путем вложения
сверху приклада металлической обоймы на 5 патрон. Это был типичная винтовка с продольно-
скользящим затвором. Достаточно специфичным был двухтактный затвор Манлихера. Это был затвор
«прямого действия», с прямым ходом, без поворота, при перезарядке; поворот личинки затвора для
запирания осуществлялся автоматически за счёт специальных спиральных канавок на его стебле.
Чтобы зарядить винтовку, надо было сделать два движения: оттянуть ручку затвора назад и сильно
толкнуть вперед, чтобы дослать патрон в патронник. Большинство существовавших в то время
винтовок имели четырехтактовые затворы (четыре движения при каждой подготовке к выстрелу).
Применение двухтактового затвора скорее были редкостью. С этой винтовкой использовался штык
образца 1895 года. Для кавалерии существовал специальный вариант винтовки. Это была винтовка
Maнлихера образца 1895 года, того же калибра, что и винтовка для пехоты, но короче, легче (длина -
1005 мм, вес – 3,1 кг) и без возможности прикрепления к ним штыка. В Легионах они были
на вооружении эскадронов улан. В тоже время личное оружие сапёров и артиллеристов был штуцер
Maнлихера образца 1895 года, имевший те же характеристики, что винтовка кавалеристов,
но с возможностью крепления к ней штыка. Бывало, что на вооружении попадали старые винтовки
Maнлихера образца 1890 года. Они были похожи на винтовки образца 1895 года, но имели отличия
в конструкции затвора, в том, что на ложе винтовки не было накладки на ствол, поэтому при
интенсивной стрельбе ствол так быстро нагревался, что солдат мог обжечь себе ладони. Чтобы этого
избежать, солдаты не раз обматывали стволы парусиной. Существовала ещё модификация винтовки
Maнлихера образца 1890 года. Винтовки Maнлихера отличались высоким качеством и ценились
военными. Благодаря двухтактным затворам они имели высокую скорострельность. Однако они были
чувствительные к загрязнению, а качество их изготовления во время войны значительно снизилось.
Относительно небольшой вес этого оружия в соединении с большим калибром создавал сильную
отдачу в моменте выстрела, что негативно отражалось на точности стрельбы. 33
Другой распространенной винтовкой в Третьей Бригаде была винтовка Мосина образца
1891 года. Это оружие, создателем которой был российский инженер Сергей Мосин, находилась
на вооружении российской армии с 1891 года. Во время Первой мировой войны это была основная
винтовка российской пехоты, с успехом использовавшаяся еще много лет. Исходя из того, что в её
конструкции использованы некоторые технические решения относительно конструкции магазина
бельгийского инженера Эмиля Нагана, иногда винтовка называлась Мосина-Нагана. Её калибр –
7,62 мм, длина без штыка – 1288 мм (со штыком –1730 мм), вес – 4 кг. Заряжалась сверху 5-ти
патронной обоймой, имела четырёхтактный продольно-скользящий затвор. Это была очень удачная
конструкция, нечувствительная к внешним факторам, легкая в обслуживании, хорошо
сбалансированная и с хорошей точностью стрельбы. Эти преимущества без сомнения были
основанием блестящей многолетней карьеры этой винтовки. 34
Винтовки попадали к австрийцам как трофеи, и часть их передавалась на доукомплектование
Легионам Польским. Проблема была в том, что они имели другой калибр. Поэтому появилась
потребность переделки их таким образом, чтобы можно использовать патроны 8 мм, применяемые
в винтовках Maнлихера австрийской армии. Однако переделанные винтовки Мосина создавали
множество проблем, показывая тенденции к загрязнению, чрезмерному перегреву ствола, потерю
точности стрельбы, замятий. Стало трудней её заряжать. 35 Несмотря на эти недостатки именно эта
винтовка была основным оружием в III бригаде. Только потом её постепенно вытеснила винтовка
Maнлихер образца 1895 г.

33
MATUSZEWSKI, WOJCIECHOWSKI (1986) 5-16.
34
WOJCIECHOWSKI (1982) 2-5.
35
CAW, akta komendy III brygady, referat techniczny i amunicyjny, raport o stanie uzbrojenia z 21 III 1916 r., sygn. I
120.26.22.
Page | 173
Кроме двух описанных винтовок, на складах легионистов имелись и другие модели. Среди них
были греческие винтовки Maнлихера-Шенауэра образца 1903 года, бывшая одной из различных
модификаций винтовки Maнлихера, со следующими параметрами: калибр - 6,5 мм, длина – 1225 мм,
вес – 3,8 кг, обойма – 5 патронов. Эта винтовка «греческая» только по названию, в реальности
производился на австрийских заводах «Штейр» по заказу греческой армии. В III Бригаде она была
на вооружении у легионистов, служивших ранее в «карпатской группе» (в последствии II Бригада).
Часть этих винтовок была расточена на патрон 8 мм. Еще имелась винтовка Манлихер-Карсано
образца 1891 года калибра 6,5 мм. Длина без штыка – 1290 мм, вес – 3,9 кг, обойма – 6 патронов.
Также как винтовки Мосина, они попадали в руки поляков как трофеи. На складах легионистов их ещё
не было в первой половине 1915 года. Появились они только после вхождения в войну Италии (май
1915). Иногда попадались винтовки японские и мексиканские. Японская винтовка Арисака образец 38,
калибр – 6,5 мм, длина – 970 мм, вес – 4,12 кг. Так до конца и не ясно, как они попали в Австрию.
Возможно они были захвачены на восточном фронте, так как известно, что Япония продавала
оружие своим европейским союзникам, в основном России. С другой стороны, просто они могли быть
закуплены ранее. Нельзя исключить, что кроме Арисака 38, могли также попасть модели Арисака
М1910, отличающиеся большим калибром, ранее экспортирующиеся в Европу. Если говорить
о мексиканских винтовках, то это Маузер образца 1902 г. и Маузер образца 1912 г., обе были калибра
7 мм, одни из многих моделей известной марки немецких винтовок Маузера. Также как винтовки
Maнлихера-Шенауэра они производились на австрийских заводах «Штейр» только по заказу
мексиканцев. Эти винтовки играли роль только дополнительного оружия. Общей была тенденция, что
линейные части следует вооружать только предписанным оружием (в случае III Бригады, с начала
винтовки Мосина образца 1891 г., затем Манлихера образца 1895 г.), остальными винтовками
вооружались в основном тыловые подразделения, чтобы потом их исключить. Винтовки с калибром
отличным от 8 мм либо растачивались, либо использовались с оригинальными патронами. Последняя
винтовка, которую можно было встретить в Легионах, была немецкий Маузер образца 1898 г., эта,
без сомнения, наиболее известная винтовка в истории военного оружия. Перевооружение на эту
винтовку связано с переходом осенью 1916 года всех бригад под немецкое командование. Оно
планировало целиком заменить ранее используемые модели винтовок (прежде всего Манлихер
образца 1895 г.) на свои. Однако до конца осуществить это перевооружение не удалось. Маузер
образца 1898 г. являлся штатной винтовкой немецкой пехоты в период I мировой войны. Она имела
четырехтактный продольно-скользящий затвор. Заряжалась 5-ти патронной металлической обоймой,
помещавшейся в ложе. Основные параметры: калибр 7,92 мм, длина без штыка – 1240 мм, длина
со штыком – 1525 мм, вес – 4,1 кг. Это была, возможно, наиболее удачная винтовка, хотя и требующая
тщательного ухода, в силу восприимчивости к загрязнению. 36
Короткоствольным оружием, более часто использованным офицерами, подофицерами и частично
артиллеристами, был основной пистолет австро-венгерской армии - самозарядный пистолет Штейр
образца 1912 г., калибра 8 мм с обоймой на 8 патронов. Часто также использовались другие
пистолеты, например, Штейр образца 1907 г., Фроммер образца 1911 г., револьвер Гассен образца 98
и множество других. Причиной этому являлось то, что в австрийской армии не было прописано, какой
именно пистолет является штатным короткоствольным оружием. Была большая свобода выбора, хотя
преобладали пистолеты Штейра.37
Следующим элементом вооружения стрелецких бригад являлись чешские пулеметы,
используемых в пулемётных расчетах (П.Р.). В III Бригаде, как и во всех Легионах, основным
станковым пулемётом был Шварцлозе образца 1907/12, также являвшийся частью штатного
вооружения австро-венгерской армии. Это была модернизированная версия пулемёта маркировки
Пулемётный патент Шварцлозе М.07. Название происходит от имени его изобретателя – инженера
Андреаса Вильгельма Шварцлозе. Калибр этого станкового пулемёта - 8 мм, длина – 1070 мм, вес
доходил до 20 кг, скорострельность достигала 425 выстрелов в минуту. Подача патронов
осуществлялась с помощью пулемётной ленты на 250 патронов. Имелась возможность использования
защитной ленты. Высоту треножной подставки можно было регулировать. Характерной особенностью
пулемёта Шварцрозе была система смазки гильз, которая предотвращала возможное образование

36
CAW, Rozkazy Komendy III Brygady, Rozkaz Komendy III Brygady, kwatera 8 I 1916, sygn. I 120.26.11a;
KONSTANKIEWICZ (1995) 11; MATUSZEWSKI (2000) 29-33; WOJCIECHOWSKI (1986) 7-10.
37
KONSTANKIEWICZ (1995) 12; CZEPIEC (1916) 15.
Page | 174
трещин. Можно было складывать и раскладывать без помощи инструментов, что тогда было
редкостью и значительным облегчением при перемещении в трудных полевых условиях.
Существовала также версия подставки для использования при стрельбе с автомобиля. В целом это был
один из лучших пулемётов I мировой войны. Кроме Шварцлозе, другим станковым пулемётом,
используемым в Легионах, был Максим образца 1905/5. Это был трофейное российское оружие,
первоначально имевшее калибр 7,62 мм. Эта модель была одной версией из многочисленных
пулеметов, разработанных британским оружейником американского происхождения Хийремом
Максим. Модель 1905/5 производился с 1905 года на заводах в Туле. Основой конструкции пулемёта
была модель 1894 года, дополненная водным охлаждением. Захваченные на фронте экземпляру
переделывались под австрийский патрон (8 мм) или под немецкий (7,92 мм). Эти пулемёты появились
в Легионах в 1916 году. 11 VIII 1916 года, как пишет Констанкевич, в полках III Бригады было:
в 4 пехотном полку 4 пулемета Шварцрозе, в 6 полку 3 пулемёта Шварцрозе и 2 Максима.38
Из рапортов о состоянии вооружения известно, что на склады легионистов попадали
и автоматические пистолеты. Однако трудно сказать о каких именно моделях идет речь, так как
в документах этого нет. Автоматическим пистолетом, использовавшимся в австро-венгерской армии,
был пистолет М.18, но появился он только под конец войны, и его использование в Легионах следует
исключить. Конструкция данного пистолета основана на конструкции пистолета Фиат-Ревели.
Возможно, что эта модель могла, как трофей, попасть в руки польских легионистов. Этот вопрос
до сих пор не выяснен.39
Кроме оружия стрельцов на вооружении Легионов было оружие, используемое главным образом
уланами и так же артиллеристами. Сабли были у офицеров и некоторых подофицеров всех видов
войск. Тяжелые кавалерийские сабли образца 1861 использовались конных эскадронах. Ещё было
пехотная сабля образца 1861 (для офицеров и частично подофицеров) и артиллерийская сабля 1877.
Все три разновидности оружия были на вооружении австрийской армии. Легионисты охотно
использовали российские сабли образца 1909, очень ценившиеся из-за своего качества.40
Артиллерия III Бригады состояла только из одной орудийной батареи, изначально планировалось
развернуть две батареи, но этот план не был реализован. Осенью 1915 года артиллерийская батарея
была выведена из состава бригады вместе с двумя эскадронами уланов. Используемое там оружие не
отличалось высоким качеством. Это были легкие полевые пушки калибра 87 мм образца 1875/96.
Легионисты называли их «пиотрковскими», ибо использовали их артиллерийские батареи,
размещавшиеся в районе Пиотркова Трибунальского (кроме 1 батареи III бригады там ещё были
другие кадровые части). Это было оружие, предназначенное для замены. Осенью 1915 года
артиллерия Легионов получила современное оружие в виде скорострельной полевой пушки образца
1905 калибра 80 мм, изготовленные на заводах «Шкода», но случилось это уже после вывода 1 батареи
из состава III Бригады. Артиллерийские подразделения возвратились в состав Бригады в половине
1916 года. Тогда 4 пехотному полку были переданы два горных орудия калибра 37 мм образца 1913,
в качестве оружие поддержки. Кроме того, полку переданы минометы калибра 140 мм образца 1915
и насадки для стрельбы гранатами из винтовок М16. Имеется информация об использовании
миномётов.41
Важно в конце описания проблематики вооружения рассмотреть, как выглядел вопрос
боеприпасов. Ожидалось, что рядовой должен иметь 120 патронов в обоймах, в то время как
подофицеры только 40 патронов. Бывало, что солдат имел при себе от 150 до 180 патронов. Кроме
того, должны были быть ещё приготовленные боеприпасы, находившиеся в резерве на специальных
повозках в обозе. Там должно было быть по 60 патронов на каждую винтовку. Реально в колонне
боеприпасов батальона было по 160 патронов на винтовку. При пулемёте должно было быть
10 000 патронов и столько же в обозе, а на миномёт полагалось от 30 до 60 мин. Вероятно расчетные
нормы боеприпасов изменялись во время войны, но скорее незначительно. Например, когда

38
NOWAKOWSKI (1992) 11-14; FORD (1999) 41; KONSTANKIEWICZ (1995) 20.
39
NOWAKOWSKI (1992a) 74; CAW, akta komendy III Brygady, raport o stanie uzbrojenia z 21 III 1916 roku, sygn. I
120.26.22
40
CZEPIEC (1916) 13, KONSTANKIEWICZ (1995) 24-27.
41
CAW, Rozkazy Komendy III Brygady, Rozkaz Komendy III Brygady nr. 11, Kwatera 13 I 1916, sygn. I 120.26.11a;
CAW, Akta Komendy III Brygady, referat techniczny i amunicyjny, Raport o stanie uzbrojenia z 21 III 1916 r., sygn. I
120.26.22.
Page | 175
6 пехотный полк выступил на фронт в сентябре 1915 года, после получения скарба со складов,
экипирован следующим образом. Солдат должен был иметь при себе 180 патронов в обоймах, кроме
того ещё так называемая «карманная» амуниция, в обозе отряда было только 40 патронов на винтовку,
а остальные 20 патронов перевозились на вьючных лошадях. Для короткоствольного оружия
планировалось выдавать по 30 патронов, а пулемётное подразделение имело 10000 штук патронов на
каждый пулемёт. Уланы из 6 эскадрона, выступившие вместе с полком на фронт имели по 80 патронов
на карабин.42

Заключение

III Бригада Легионов Польских без сомнения внесла значительный вклад в легионисткое
движение и борьбу за независимость Польши в годы I мировой войны. Её солдаты, как вновь
призванные, так и ветераны предыдущих сражений боевых дорог Легионов, показали себя серьёзными
бойцами, с многократно высоко оцененными боевыми характеристиками. В продолжавшейся
29 месяцев истории части, около 14 месяцев они провели на фронте. За это время они участвовали
в десятках серьёзных сражений, которые не единожды были частью важных событий на фронте. Поля
сражений с участием III Бригады являются тому лучшим подтверждением. Перечислим только самые
значительные: Яструв, Камёнка, Хилевичи, Кощчисы, Колодия, Кукле, Каменюха, Польска Гура,
Костюхувка, Сиещвиче и Рудка Мирыньска. Можно подумать, а занимает ли III Бригада, в самом деле,
важное место в польской военной традиции. Что ж, ответ должен быть скорее отрицательным. Из всех
частей легионовских она наименее известна и слабо изучена, во многих случаях целиком
не существует в исторической осведомленности поляков, за исключением лиц, интересующихся
историей. Легионы всегда ассоциируются с легендами о I Бригаде. Иногда всплывают некоторые
сведения ещё о II Бригаде - «карпатской», но о Третьей большинство людей ничего не может сказать.
Задумаемся, что является причиной такого состояния дел. Без сомнения, недостаточным объяснением
является факт, что бригада создана позднее всех. Можно бы предположить, что III Бригада
создавалась с целью ослабления позиции Юзефа Пилсудского в Легионах.
В Легионах достаточно часто говорилось о недостатках в снабжении и вооружении, которые
также видны на примере III Бригады. Если говорить о качестве её вооружения, надо сказать, что
по этому показателю изначально III Бригада выглядела хуже других частей Легионов. Выданные ей
российские винтовки Мосина, переделанные на австрийский патрон, имели ряд недостатков,
о которых уже было сказано выше, что уменьшало боевую ценность её полков. Со временем, однако,
вместе с увеличение числа винтовок Манлихера, эта ситуация выровнялась. В 1916 году III Бригада не
имела существенных различий в качестве вооружения по сравнению с остальными частями Легионов.

Библиография:

CAW, Rozkazy Komendy III Brygady, Rozkaz Komendy III Brygady nr. 11, Kwatera 13 I 1916, sygn. I 120.26.11a.
CAW, akta komendy III Brygady, raport o stanie uzbrojenia z 21 III 1916 roku, sygn. I 120.26.22.
CAW, akta komendy III brygady, referat techniczny i amunicyjny, raport o stanie uzbrojenia z 21 III 1916 r., sygn. I
120.26.22.
CAW, Akta Komendy III Brygady, referat techniczny i amunicyjny, Raport o stanie uzbrojenia z 21 III 1916 r., sygn. I
120.26.22.
CAW, Rozkazy Komendy III Brygady, Rozkaz Komendy III Brygady nr.11 z 13 i 1916r., sygn. I 120.26.11a.
CAW, Rozkazy Komendy III Brygady, Rozkaz Komendy III Brygady, kwatera 8 I 1916, sygn. I 120.26.11a.
CAW, Rozkazy oficerskie Komendy III Brygady, Rozkaz nr.3, Piotrków 9 IX 1915 r., sygn. I 120.26.10

42
CAW, Rozkazy Komendy III Brygady, Rozkaz Komendy III Brygady nr.11 z 13 i 1916r., sygn. I 120.26.11a; CAW,
Rozkazy oficerskie Komendy III Brygady, Rozkaz nr.3, Piotrków 9 IX 1915 r., sygn. I 120.26.10.
Page | 176
CZEPIEC T. (1916), Organizacja Legionów, Radom.
DĄBROWSKI J. (1937), Wielka Wojna 1914 – 1918 Tom I, Warszawa.
FORD R. (1999), Historia broni maszynowej od roku 1860 do czasów współczesnych, Warszawa.
GARLICKI A. (1988), Józef Piłsudski 1867-1935, Warszawa.
SKARBEK E. (1937), Historia 6 – ego pułku piechoty Legionów Józefa Piłsudskiego, Tom I Tradycja, Warszawa.
HOLZER J., MOLENDA J. (1973), Polska w pierwszej wojnie światowej, Warszawa.
KLIMECKI M. (1986), Legiony Polskie 1914-1916, [в:] Wojsko Polskie 1914-1922, B. POLAK (ред.), Koszalin, 75-94.
KONSTANKIEWICZ A. (1995), Uzbrojenie polskich formacji wojskowych w I wojnie światowej, „Studia i materiały
do historii wojskowości” 37, 11-27.
KROCZYŃSKI H. (1986), Umundurowanie polskich formacji wojskowych w latach 1914 – 1922 [в:] Wojsko Polskie
1914-1922, B. POLAK (ред.), Koszalin, 234-248.
KUKAWSKI L. (1985), Umundurowanie kawalerii Legionów Polskich w latach 1912 – 1918, „Dawna barwa i broń” 8
(specjalny), 15-27.
MARCINIAK T. (1915), Legiony Polskie 16 VIII 1914-16 VIII 1915 (dokumenty), Piotrków.
LEWICKI A. (1929), Zarys Historii wojennej 4 – go pułku piechoty Legionów, Warszawa.
MATUSZEWSKI R. (2000), Karabiny Mausera cz. I, „Militaria i fakt” 2, 29-33.
MATUSZEWSKI R., WOJCIECHOWSKI I. J. (1986), Karabin Mannlicher wz. 1895, Warszawa.
MATUSZEWSKI R., WOJCIECHOWSKI I. J. (1986), Karabin Mauser wz. 1898, Warszawa.
MILEWSKA W., NOWAK J.T., ZIENTARA M. (1998), Legiony Polskie. Zarys historii militarnej i politycznej, Kraków.
NOWAKOWSKI T. (1992a), Armia austro-węgierska 1908-1918, Warszawa.
NOWAKOWSKI T. (1992), Karabin systemu Schwarzlosego – dzieje niezwykłej konstrukcji, „Nowa Technika
Wojskowa” 3.9, 11-14.
PIŁSUDSKA A. (1989), Wspomnienia, Warszawa.
SULEJA W. (1997), Kosynierzy i Strzelcy. Rzecz o irredencie, Wrocław.
WIELECKI H. (1985), Dzieje polskiej rogatywki, Warszawa.
WIELECKI H. (1985a), Sprawa munduru polskich formacji wojskowych w latach 1912-1918, „Muzealnictwo wojskowe”,
t. 3, Warszawa, 239-276.
WOJCIECHOWSKI I.J. (1982), Karabin Mosin wz 1891, Warszawa.
WRZOSEK M. (1990), Polski czyn zbrojny podczas pierwszej wojny światowej, Warszawa.

Summary
Constitution of 3rd Brigade of the Polish Legions.
The circumstances of the uprising and retrospective equipment

The aim of this work is not be exhaustive, but merely a subjective show the history of military formations
existing in the years 1915-1917 he was the Third Brigade of the Polish Legions. On the basis of archival materials
and scientific literature the author presents the constitution of the unit, which played an important role in the struggle
for Polish independence in the First World War. The work is presented in both aspects of the purely military and political
background related to the struggle for Polish Legions character. Initially, the author puts forward for consideration
a preliminary reflection. Then present the formation of Polish organization of shooting in Galicia. In the next part
discusses the circumstances surrounding the creation and the beginnings of the Polish Legions and the genesis of the Third
Brigade of the Polish Legions. At the end of the focuses its attention on uniforms and equipment Legions.

Keywords: Polish Legions, Third Brigade, Legion uniforms, Józef Piłsudski

Page | 177
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 - 2464
Damian SIEBIESZUK (Siedlce University, Poland)

The effect of water bodies and water courses on WWII


warfare in the Black Sea area between 1941 and 1942
Keywords: Black Sea, Barbarossa, military operations, bodies of water, water courses

One of many studies on WWII1 is how military operations and army movement were affected by bodies
of water and rivers during the Russo-German campaign. This paper deals with the period of the beginning
of the „Barbarossa”2 operation till the capturing of Crimea by Wehrmacht in July 1992. The research was
limited to the Black Sea region, together with its rivers, and the area of the warfare in the southern part of
the eastern front.3
To discuss the matter first an explanation of basic terms, such as military operations, bodies of water,
or watercourses is needed. The term military operations or warfare means battles, combat actions, and non-
combat actions of the fighting sides. There are also offensive actions, defensive actions, and withdrawal.
Other actions are special actions and delaying actions. Military operations are carried out by armies in theatre
of war and theatre of operations. Military strategies and tactics deal with organization and conduct of military
operations. Thus, military operations can be seen as actions on three different levels: strategic, operational,
and tactical.4
Bodies of water are located in natural depressions and filled with standing water.5 This paper deals
mainly with intercontinental seas, the Black Sea and the Azov Sea, both enclosed by land. Watercourses are
rivers, streams and canals where water flows. They have their own sources and vary in size. 6 The rivers
in the area of interest of this paper are Prut, Danube, Dniester, Boh, and Dnieper, all of them together with
their tributaries.7 Those natural obstacles affected military operations of the Soviet and German armies
to a great extent.8
A conquest of the Black sea area was important for Germany. Apart from gaining lebensraum, a living
space, the Nazi wanted to have an access to Ukrainian cereal, coal, and iron ore. An occupation of the Black


Institute of History and International Relations, Faculty of Humanities; damian.siebieszuk@op.pl
1
War is a state opposite to peace. It is part of human history from the beginning of culture and society. It is a continuation
of politics, using violence in order to achieve specific ideological, economic or political aims. With the development
of technology, military methods have expanded and war without modern arms is not possible now. As a result
of the development of nuclear weapons and their means of delivery, the ability to wage war has been extended to any
place of the world. By examining the concept of war, let us remember that this term specifies first of all organized armed
struggle between individual states, blocks of countries, nations, or social groups. KRUPA (2007) 456; BIELAN,
DOBROWICZ, CAPE (1971) 494. Compare ‘armed conflict’: a fighting between states or coalitions of states. A conflict
is settled by using armed forces, which means using violence. The forms and methods of armed violence in armed
conflicts are: war, intervention, military incident, military blockade, military coup or a show of power. KACZMAREK,
ŁEPKOWSKI, ZDRODOWSKI (2008) 64.
2
The codename of the German attack on the USSR carried out on June 22, 1941. Armed forces of the Third Reich began
the bloodiest and largest campaign in the history of the Second World War. ALEXANDER, KUNZE (2012) XI, 9;
BISHOP (2009) 72; CARELL (2000) 22, 31; GUDERIAN (1991) 124; SWEETING (2007) 25, 38. Compare. GRZELAK
(2010) 302.
3
KRAUSE, SCHELBNER (1941) 19, 23. Compare. SEATON (2010) 42, 95, 184; SWEETING (2007) 20; GLOCK
(2011) 91.
4
BORODZIŁOWSKI, BEDNARZ, BIEŃ (1967) 354; KRUPA (2011) 212; Compare. KACZMAREK, ŁEPKOWSKI,
ZDRODOWSKI (2008) 34, 35.
5
SOBOL (2000) 1257.
6
CHOIŃSKI, KANIECKI (1996) 158.
7
SEATON (2010) 184.
8
The terrain significantly affects the course of clashes, which was taken into account by both the attacking and defending
side. CARELL (2006) 43; HALDER (1974) 43, 56, 79, 112; OLSZAŃSKI (2005) 27-28, 29, 32; SOŁONIN (2007) 25,
95, 120.
Page | 179
Sea coast and Crimea also meant protection of Romanian oil deposits. From that country German industry
received about 3 million tons of oil a year. Further on, a taking over of Caucasian oil fields was planned,
with a movement of troops towards the Iraq-Iran border, along the Kerczeńska straight, the shortest route
there. Additionally, the control of the Black Sea meant that Germany would be able to press Turkey,
remaining neutral so far, to support the Axis countries in strengthening the ties between Romania, Bulgaria
on the one hand and Germany on the other. 9
If Germany succeeded at the Black Sea, they would be able to destroy those Soviet forces that might
threaten the southern flank of the German Army (the Army Group South) and the German eastern front.
To conquer the Black Sea region, the fortress of Sevastopol with its Black Sea fleet should be captured first. 10
It would increase the chances of getting control of the sea routes in that area with taking over enemy ships,
and would allow attacking the coast from the sea. The conquest of the fortress would eliminate the Soviet
Navy in that area, forcing Russians to move their fleet somewhere else. 11 All that meant that operations
at the Black Sea were important to the Germans and Soviets, and their fighting forces were going to engage
significant resources.12
Starting the invasion on the USSR, the German armed forces attacked from three principal directions:
northern, carried out by the Army Group North, central, with the Army Group Middle, and southern,
with the Army Group South.13 While the German front, implementing tasks, moved forward towards
the Black Sea in June 1941, the Eleventh Army together with supporting Romanian troops stopped moving
on 1 July 1941. They occupied positions along the Romanian-Soviet border, on the left side of the river Prut,
while the Red Army stood on the opposite side.14 The Eleventh Army at that time was not involved in major
battles, apart from blowing up a watchtower in the attack of the 198 Infantry Division and the capturing
of the village of Sculeni, located on both sides of the Prut River. In addition, reconnaissance activities were
carried out. Among the hypotheses explaining the end of the offensive in the South while the rest
of the German army moved to the East, the following are often quoted: the existence of obstacles in the form
of rivers perpendicular to the attacking forces, possibility of the counterattack of the Red Army, which would
threaten Romanian oil fields.15 and the fact that armoured forces from the Eleventh Army had been moved
to the First Panzer Army.16 The Germans waited for a success of the Army Group South that was carrying out
their plans to surround a substantial part of Russian forces. 17 After the Wehrmacht reached Kremenets, Dubno
and Rowne on 1 July 1941, German and Romanian forces attacked in the direction of the river Dniester. 18
The Russians had decided to send about twelve well trained and well organised divisions against them.
„However, eight days after the outbreak of the war it was not possible to carry out a surprising attack.
The 170 Division managed to capture a wooden bridge on the Prut River near the village of Tutora. In a bold
and clever action Lieutenant Jordan with his platoon succeeded in marching through Spanish Horses, anti-
tank obstacles of the Soviet border defence system. The Soviet advance guard was defeated in hand-to-hand

9
Bessarabien, Ukraine-Krim (1943) 9; KONECKI (1987) 5; BIESZANOW (2009) 105; HALDER (1974) 69; VON
MANSTEIN (2001) 197.
10
The city was built on the site of a 16th century Tatar village, Achtiar, in 1785 by G. A. Potemkin. In 1804 it received a
status of the main port of the Black Sea fleet, and in 1826 it was rebuilt as a fortress which successfully influenced the
development of the area. CHLEBOWSKI, WALEWSKI (1889) 460; PETROZOLIN-SKOWROŃSKA (1996) 815.
11
SWEETING (2007) 11; BIESZANOW (2009) 105; VON MANSTEIN (2001) 197, 199.
12
SCHEERBARTH (1943) 258; WEBERSTEDT (1942) 3; К населению Крыма (1942) 1; Degeto Weltspiegel nr 34,
Kampf um Sewastopol, 1942. Degeto Weltspiegel nr 35, Einnahme Sewastopols, der stärksten festung der welt, 1942. Die
Deutsche Wochenschau nr 590, 1941. Die Deutsche Wochenschau nr 617, 1942.
13
Information on the Army Group South is important to analyze military operations in the Black Sea area. Under the
command of Gerd von Rundstedt, the Army Group South attacked Russia from Poland and Romania. At the start of the
fighting, the Army Group consisted of the First Panzer Group, commanded by Ewald von Kleist, the Sixth Army, under
the command of Walter von Reichenau, the Eleventh Army of Eugen von Schobert, the Seventeenth Army of Carl-
Heinrich von Stülpnagel, and the Third and Fourth Romanian Armies. For detailed composition of the Army Group South
see: http://www.lexikon-der-wehrmacht.de/Gliederungen/Heeresgruppen/HeeresgruppeSud-R.htm, a paper read on
06.02.2016 r.
14
Bessarabien, Ukraine-Krim (1943) 9; KONECKI (1987) 7-8; CARELL (2000) 31, 42.
15
The Prut river was used as a natural obstacle in the border defence system of that strategic area. KONECKI (1987).
16
HALDER (1974) 30; See: The composition of the Eleventh Army. http://www.lexikon-der-
wehrmacht.de/Gliederungen/Armeen/11Armee-R.htm, a paper read on 06.02.2016 r.
17
SEATON (2010) 185; CARELL (2000) 42.
18
HALDER (1974) 40; KONECKI (1987) 7; SEATON (2010) 189. Compare. (HALDER) 1974: 40, 60, 62.
Page | 180
combat. In the morning forty Russians lay dead with their machine guns in front of the bridge in the swamp.
It is true that Jordan’s platoon paid a high price, twenty-four killed and wounded”.19
Soldiers of Eugen von Schobert went 12 km deep into the enemy territory, attacking the point where
the Soviet South-Western front, commanded by Mikhail Kirponos, and the South front, commanded by Ivan
Tiuleniew, met. The attacking army was going to cover the right wing of the Army Group South during
the attack in a pursuit of the retreating enemy. Yet, the aggressive attitude of the rear of the Soviet troops,
the open terrain, and repeated air strikes slowed the pace of the attack. Frequent rainfall, wet ground,
and enemy fire from new models of Soviet tanks were other causes of the slow movement. While German
movement proceeded slower than expected.20 the Red Army, after counterattacks, was withdrawing in
a flexible and orderly manner in the direction of the river Dniester, capturing that new foothold. Fights for
the Dniester started when the Germans captured a bridgehead near Mohylow on July 7, 1941. 21 After crossing
the river, ten days later, the German army marched to Pierwomajsk, pushing the Eighteenth Soviet army
before them. The town was captured at the beginning of August,22 and on August 8 German troops crossed
the Boh and captured Human. Then they attacked in the direction of Dnieper and crossed it at the beginning
of September in the area of Kachowka and Berijsław, thus threatening the Crimean peninsula and
the coalmines of Donieck.
Leaving the territory of Romania, suppressing enemy resistance, and travelling more than 600 kilometres
took the German-Romanian army two months. The Russians oppose effectively, and the invaders were
fighting in difficult field conditions. It was very important for the Germans to cross the rivers, which is
confirmed by the Chief of the Army General Staff, Franz Halder, 23 who wrote about it in his diary. Crossing
the watercourses allowed the implementation of subsequent concepts of war. On the other hand, the Red
Army fought bravely no matter what natural defence was. The burden of the fighting moved to shore-based
operations and had a direct impact on the war in the Black Sea and its coasts. The Germans were aware that
the Soviet fleet in the Black Sea posed a threat to their troops and would have a huge impact on the course
of the campaign in the peninsula. Operations in the Black Sea basin developed rapidly with the start
of the operation "Barbarossa" and grew to an enormous size. As the naval force of the Axis was inferior to the
Black Sea fleet, the role of the offensive was taken over by the Luftwaffe. 24 It is worth mentioning that 250-
ton U-boats,25 trawlers and chasers were transported by water and rail. Sea vessels were delivered in two
ways, firstly, through the Dardanelles and the Bosphorus, and, secondly, across the Baltic and the North Seas,
and then by land on enormous platform trailers in the direction of Ingolstadt, and they were transported
to the Black Sea along the Danube.
In addition, construction of smaller vessels was carried out on the coast of the Black Sea. The Axis
warships had been in Romanian, Bulgarian ports but also in the Soviet ones previously captured by
the Germans.26 The fortress of Sevastopol, with its naval base, was attacked by the German air force
on June 22, 1941, becoming a regular target until it was captured in July 1942. In response to the German air
raids, the Soviet leadership decided to carry out an attack on Constanta in Romania. On 26 June 1941
the Black Sea fleet attacked the city, which brought about severe losses to both the attackers and
the defenders. Constanta was prepared for a defence with marine mines and with ports equipped with long-
range artillery.27
The land offensive of the Third Reich and its allies posed a threat to the Soviet ports and sea routes.
At the beginning of August, after crossing the river Dniester, the Germans blocked Odessa, and in the middle
of the month, after crossing the Boh, they besieged Nikolaev, in which the most important shipyard of
the Soviet Black Sea Navy was located. With the involvement of significant resources, effectively tying
German forces and holding back their deployment in the Crimean peninsula, Odessa held out till mid-October

19
CARELL (2000) 43.
20
SEATON (2010) 189; CARELL 2000: 43; HALDER (1974) 66, 77, 80.
21
HALDER (1974) 82.
22
SEATON (2010) 194.
23
See: HALDER (1974) 105, 107, 115, 123, 130, 136, 145.
24
Air force of the Third Reich. Luftwaffe: http://www.luftwaffe.de/portal/a/luftwaffe, a paper presented on 06.02.2016;
http://www.lexikon-der-wehrmacht.de/inhaltsverzeichnisLw.htm, a paper presented on 06.02.2016.
25
Unterseeboot - the term used by the Germans to refer to German submarines. PEREPECZKO (2006) 6; TROJCA
(2004) 3.
26
LIPIŃSKI (1995) 143; PERTEK (1983) 98,110; PIWOWOŃSKI (1959) 5, 6.
27
PERTEK (1983) 102; KONECKI (1987) 9, 13; SEATON (2010) 141.
Page | 181
1941. When the situation was getting worse, the soldiers defending the city were withdrawn to Crimea by sea,
to defend Sevastopol. Since then, fierce battles had focused on the Crimean peninsula, and in particular
in the area of the fortress. The location of Sevastopol and its defensive conditions made an effective defence
possible for a long time.
When Wehrmacht captured the Perekop Isthmus, Crimea was blocked. German troops entered its
operational area on October 28, 1941 after heavy fighting. In the meantime, the command of the Eleventh
Army was taken over by Erich von Manstein. It is worth mentioning that in the course of the clashes, Perekop
was well protected by the creation of a strong defensive line, stretching from the Black Sea to the muddy
swamps of the Azov Sea. Being 15 km wide, they consisted of minefields, trench lines, shelters, and anti-tank
trenches. Meanwhile at the Azov Sea, after elimination the Soviet counteroffensive, the First Panzer Army
(renamed from the First Panzer Group), under the command of P. von Kleist, marched along the coast towards
Rostov.28
Sevastopol was surrounded on 10 November 1941. Until then, the Crimea was overrun by the Germans
completely, and Soviet naval units were withdrawn to Caucasian bases. From the West the access
to Sevastopol was hampered by the Black Sea, and the coast within the fortress was full of mine fields.
From the North, East, and South there were mountains with a ring of permanent fortification, which both
made the defence easier. The circuit of the fortification was about 35 km. Defence was carried out
in the mountains, slopes and caves, where the Soviets built fire positions for machine guns and artillery. 29
The defence of the fortress required a coordination of land and sea forces. Because of an imminent threat
to Sevastopol, an intensive and effective supply of the city started by sea and air, mainly from Novorossiysk
and Tuapse in Kuban. At the time of the strengthening of the fortress by the defenders, until March 1942,
the Luftwaffe sank 40 and damaged 60 vessels of the Soviet fleet. The unloading of materials and the loading
of wounded soldiers and civilians in the Sevastopol bays were often done under enemy fire and raids. Despite
many attempts the Axis fleet and German aircraft, mainly supporting military action, did not interrupt Soviet
supply routes. By June 1942 the surrounded fortress received support in the form of new soldiers, food,
and ammunition.30
The fortress was attacked three times. The first attack took place in November. Sevastopol was going
to be captured off-the-cuff, after coming closer to the fortress. The overall situation of the units, unfavourable
weather, and the fatigue of soldiers did not allow that to happen. The second attack was launched
on December 17, 1941, from the North and North-East. The direction of the German movement prevented
the Russians from using the Black Sea fleet, while the Germans got an access to the North Bay. Its capture
and the acquisition of nearby hills opened before the German artillery an opportunity to fire at the city,
blocking the supply of the fortress and creating a direct threat to the port, which in turn reduced the Soviet
advantage at the Black Sea. However, the overall advantage of the attacking forces was soon to lead to their
total disaster.31
At the end of 1941, a Russian sea invasion at Teodozja and Kercz started. Then, in 1942, the Russians
landed in the area of Yevpatoria, Sudak and Balaklava, 32 in order to divert attention from their main intention,
namely capturing operational space on the East side of the peninsula. The landing took place in extremely
adverse weather conditions. Due to a storm many landing vessels could not sail to the shore, and the soldiers
had to jump into water. After getting to the shore the foot soldiers got frozen. The Soviet troops going
to Crimea also moved through the partially frozen Kerczeńska Strait, but in May those troops were defeated
by the German-Romanian forces.
”Due to our attacks the Russians suffered huge losses of life and material. It's horrible! The fields were
already covered with the bodies of people killed in previous raids. Never before during this war have I seen
something so awful”.33

28
BATOW (1968) 179; VON MANSTEIN (2001) 200-206; SEATON (2010) 204, 205, 206; SWEETING (2007) 81, 87,
91; GUDERIAN (1991) 142, 158.
29
FRANZ (2011) 116; PERTEK (1983) 108, 116.
30
PERTEK (1983) 133; KONECKI (1987) 71; VON MANSTEIN (2001) 212, 216-217.
31
VON MANSTEIN (2001) 212, 217; SWEETING (2007) 91, 96; See. KONECKI (1987) 65.
32
See further: FRANZ (2011) 116-117, 118-120.
33
MURAWSKI (2008) 33.
Page | 182
After this success, the Wehrmacht dealt the third blow on Sevastopol in June 1942. 34 It was planned to
strike from the North and North-East, through the North Bay, together with a capturing of the mount of
Sapun.
”It was obvious that the task of storming the fortress will be heavier than in December last year.
The enemy had had half a year to strengthen its fortifications and to send material reserves by sea. Especially
the whole area between the Belbeku Valley and North Bay constituted a strongly reinforced obstacle.
The central stretch of the front was not suitable for a decisive attack. Fighting in forested area would result
in many casualties, because there were no conditions for effective use of artillery and aviation, which are our
main asset. What was left was an attack from the North and North-East, as well as the southern part
of the eastern section. The main impact again should be from the North. However, it was obvious that
the attack in the South is equally important”. 35
Objectives were implemented at the beginning of July, 1942. One of the commanders of the defence
of Sevastopol, Red Army General I. Petrov described these days as follows:
”Eighty-seven years ago each month of a defence was compared to one year. Now one day should be
compared to one year. The size and density of the fire that the enemy directed at the town was beyond
anything that had happened in previous wars. The city is almost none existent”.36
The seizure of the Crimea allowed Germany to control the Black Sea and the implementation of further
concepts in the war against the USSR.37 However, the current fighting caused major damage to warring
armies. Despite the fact that Nazi Germany seized the Crimean peninsula and one of the strongest fortresses
in the world, the value of the German army there was low. General Erich von Manstein’s units lost
experienced combat soldiers, plenty of combat equipment and thus could not take on new tasks. The divisions
required replacement of the losses, especially officers and non-commissioned officers. During the battle
of Sevastopol, the Wehrmacht was effectively evolved in fighting, and these troops could not be used to fight
in the eastern front. It is worth noting that the German soldiers fighting in the Crimea and the German allies
were awarded with a special decoration called the Crimea Shield, in the form of a blade. It was introduced by
regulation of Adolf Hitler of July 25, 1942. To receive it, certain conditions had to be met, namely, taking part
in the battles of the peninsula on land, sea, or in the air. 38 Additionally, many places in the Crimea became
resorts, where soldiers of the Third Reich rested after fighting at the front.
The resistance of the Red Army in the Black Sea basin was one of the reasons for the failure
of the spring offensive of the German army. During the Great Patriotic War, the defence of Sevastopol was
of political, military, and moral importance. It lasted longer than Germans had thought. The Soviet-German
conflict showed that rivers in the Black Sea basin played an important role as a defensive barrier of the Red
Army. The German army, on the other hand, had shown great potential combat during river crossings.
The operations carried out in the Black Sea basin became an essential element of fighting in the southern
sector of the eastern front. The assets involved and human and material losses proved the significance
of the Black Sea and ruthlessness of clashes. The effort and dedication of soldiers in the Black basin are
important in the history of the Second World War.

Bibliography
Sources
(1943) Bessarabien, Ukraine-Krim, Der Siegeszug deutscher und rumänischer Truppen, Berlin.
CHLEBOWSKI B., WALEWSKI W. (1889), Słownik geograficzny Królestwa Polskiego, t. X, Warszawa.
(1942) Degeto Weltspiegel nr 34, Kampf um Sewastopol.
(1942) Degeto Weltspiegel nr 35, Einnahme Sewastopols, der stärksten festung der welt
(1941) Die Deutsche Wochenschau nr 590.
(1942) Die Deutsche Wochenschau nr 617.
(1942) К населению Крыма, „Крымский фронт”, 22 апрель.
(1941) KRAUSE K., SCHELBNER F., Soldatenatlas.
(1943) Tatsachenbericht über das Drama von Sewastopol nach Aufzeichnungen von Hermann Scheerbarth, „Kölnische
Illustrierte Zeitung”, nr 22, 3 Juni.

34 See: ŻUKOW (1970) 480.


35 KONECKI (1987) 95.
36 KONECKI (1987) 102.
37 See further: GLOCK (2011) 300; BISHOP (2009) 99; BIESZANOW (2009) 279.
38 GRZEŚKOWIAK (2007) 21-22; WEBER (2005) 10.
Page | 183
(1942) WEBERSTEDT H., Due descrizioni riassuntive militari della conquista di Sebastopoli, „Signal”, 1 numero di
settembre.

Literature
ALEXANDER C., KUNZE M. (2012), Piekło na froncie wschodnim, Warszawa.
BATOW P., (1968), W marszu i w boju, Warszawa.
BIELAN D., DOBROWICZ I., CAPE B. (1971), Mała encyklopedia wojskowa, t. III, Warszawa.
BIESZANOW W. (2009), Poligon czerwonych generałów, Warszawa.
BISHOP C. (2009), Niemiecka piechota w drugiej wojnie światowej, Warszawa.
BORODZIŁOWSKI J., BEDNARZ B., BIEŃ M. (1967), Mała encyklopedia wojskowa, t. I, Warszawa.
CARELL P. (2000), Operacja Barbarossa, Warszawa.
CARELL P. (2006), Alianci lądują! Normandia 1944, Warszawa.
CHOIŃSKI A., KANIECKI A. (1996), Wielka encyklopedia geografii świata, t. IV, Poznań.
FRANZ M. (2011), Bohaterowie najdłuższych dni, Warszawa.
GLOCK M. (2011), Flota czerwona na Morzu Czarnym, wielka improwizacja 1941-1942, Warszawa.
GUDERIAN H. (1991), Wspomnienia żołnierza, Warszawa.
GRZELAK C. (2010), Armia Stalina, Warszawa.
GRZEŚKOWIAK G. (2007), Odznaczenia bojowe Wehrmachtu 1940-1945. Tarcze naramienne, Warszawa.
HALDER F. (1974), Dziennik wojenny, t. III, Warszawa.
KACZMAREK J., ŁEPKOWSKI W., ZDRODOWSKI B. (2008), Słownik terminów z zakresu bezpieczeństwa
narodowego, Warszawa.
KONECKI T. (1987), Sewastopol 1941-1942, 1944, Warszawa.
KRUPA M. (2007), Encyklopedia wojskowa, t. I, Warszawa.
KRUPA M. (2011), Encyklopedia wojskowa, t. II, Warszawa.
LIPIŃSKI J. (1995), Druga wojna światowa na morzu, Warszawa.
MURAWSKI J. (2008), Luftwaffe nad Sewastopolem, Lublin.
МОЩАНСКИЙ И., САВИН A. (2002), Борьба за Крым Сентябрь 1941-июль 1942 года, „Военная Летопись”,
Москва.
VON MANSTEIN E. (2001), Stracone zwycięstwa, t. I, Warszawa.
OLSZAŃSKI M. (2005), Narwik, Warszawa.
PIWOWOŃSKI J. (1959), Krym płonie, Gdynia.
PEREPECZKO A. (2006), U-booty drugiej wojny światowej, Warszawa.
PERTEK J. (1983), Barbarossa na morzu 1941-1942, Poznań.
PETROZOLIN-SKOWROŃSKA B. (1996), Nowa encyklopedia powszechna PWN, t. V, Warszawa.
SEATON A. (2010), Wojna totalna 1941-1945. Wehrmacht przeciw Armii Czerwonej, Kraków.
SOBOL E. (2000), Słownik języka polskiego, Warszawa.
SOŁONIN M. (2007), 22 czerwca 1941, Poznań.
SWEETING C. (2007), Krew i żelazo, Warszawa.
TROJCA W. (2004), U-botwaffe 1939-1945, t. 1, Warszawa.
WEBER V. (2005), Der Krimschild. Die Kampfabzeichen der Deutschen Wehrmacht 1938-1945, Österreich.
ŻUKOW G. (1970), Wspomnienia i refleksje, Warszawa.
Internet
http://www.lexikon-der-wehrmacht.de, access 06.02.2016 r.
http://www.luftwaffe.de/portal/a/luftwaffe, access 06.02.2016 r.

Summary

The effect of water bodies and water courses on WWII warfare in the Black Sea area between 1941 and 1942
The subject of the analysis is German and Soviet military operations in the southern sector of the eastern front,
with a particular emphasis on the role of rivers and the Black Sea, during these operations. The time frame of the paper
includes the beginning of Operation Barbarossa, in June 1941, until the capture of the Crimean peninsula by
the Wehrmacht, in July 1942. The article begins with an attempt of defining concepts relevant for further study
of the issues mentioned in the title. The role of the Black Sea and its watercourses is discussed and the fact that they
played a very important role as defensive lines of the Red Army. The German army showed its huge military potential
when crossing rivers. Military operations performed at the Black Sea became an integral element of the fights in
the southern sector of the eastern front. The means of warfare involved as well as human and material losses may indicate
a ruthlessness of the fighting and importance of the Black Sea theatre of war. Efforts and dedication of the both warring
sides in the area of the Black Sea made history.

Keywords: Black Sea, Barbarossa, warfare 1941-1942, water body, watercourse


Page | 184
REVIEWS AND POLEMICS
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 – 2464

Э.Ш. Хуршудян, Государственные институты парфянского


и сасанидского Ирана, Алматы 2015, 400 с. ISBN 978-601-06-2009-5

Eduard Khurshudian is an author of the numerous works dedicated to the history of Armenia during
the period of Iranian domination especially during the Sasanian. 1 He presented his interest in the problems
of Iranian administration already in 1990 in his doctoral thesis submited in Russian Academy of Sciences
in St. Petersburg.2
In 2015 a book by Eduard Khurshudian was published, discussing Parthian and Sasanid administrative
organization: Государственные институты парфянского и сасанидского Ирана. The work is based on
the translation into Russian of greatly important monograph of this Author published in 1998 in German. 3
It is not merely translation though. The discussed work has been supplemented with the results of the ground-
breaking research of Sasanian sigillography of R. Gyselen. 4
In the book State institutions of Parthian and Sasanian Iran Khurshudian presents the organization
of bureaucratic system of Iran and analyzes particular administrative titles. The work is divided into
7 chapters, preserving the basic plan of the German edition. The first chapter Governors and Rulers
of the provinces discusses the range of power of: Bidaxš, Pāygōspān, Marzbān and Kanārang (p. 21-100).
The second chapter Higher Ranks of the central civil administration is dedicated mainly to analyzing
of the functions of hazāruft (p. 101-119), somehow supplements with the information on particular
counsellors (p. 120-131). The following chapters contain the presentation of the palace administration
(III: Higher officials of the court/palace, p. 132-150), the officers responsible for financial matters
(IV: Financial officials, p. 151-174) and organization of managing the cities (V: City administration, p. 175-
194). Particular attention attracts chapter VI Military administration (p. 195-218) containing the most updated
research of the organization of the Sasanian army. The last chapter is dedicated to the activities of widely-
underestood chansellory (p. 219-246). The work contains Bibliography (p. 252-290), List of Iranian kings
(p. 360-369) and Index (p. 375-395). The novelty in comparison to German edition is thorough Appendix
(p. 297-369). The Author has placed there the tables of the administrative titles known from sigillography
together with litarature and what is important also with illustrations.
The work was written based on rich and diversified source material. The Author concentrates his analyze
on competent linguistic analyze of the terminology of Iranian administrative nomenclature. The research
of etymology allows Khurshudian to determine the origin, the range of power and mutual relations
of particular offices in the Sasanian administrative hierarchy.
Detailed remarks:
When analyzing the titles present in the early Sasanian inscriptions (ŠKZ, NPi) Khurshudian lists
the house of Spāhbed and states: “рода Спахбедов здесь приводится, очевидно, название рода, а не
должность”.5 There was no Ispāhbudhān /Aspāhbed/ Spāhbed family. In my opinion Ispāhbudhān clan is
a lateral branch of the Sūrēn one in fact. Ispāhbudhān /Aspāhbed/ Spāhbed is not the family name but rather
mistaken form of the spāhbed title. On the basis of text, Hormozd (IV) killed the great asparapet, Parthian
and Pahlaw, who was descended from the criminal Anak’s offsprings. 6 He was the father of Xusrō II's mother
and two sons, Besṭām and Bendōy. Armenian tradition generally names the murderer as Anak, a member

1
E. KHURSHUDIAN, Sassanian coins of Armenia, Almaty 2002; Э.Ш. ХУРШУДЯН, Армения и Сасанидский Иран,
Алматы 2004.
2
Э.Ш. ХУРШУДЯН, Парфянские и сасанидские административные институты, Автореферат кандидатской
диссертации, Ленинград 1990.
3
E. KHURSHUDIAN, Die Parthischen und Sasanidischen Verwaltungsinstitutionen: nach den literarischen and
epigraphischen Quelle. 3 Jh. v. Chr. – 7 Jh. n. Chr., Jerewan 1998.
4
Э.Ш. ХУРШУДЯН, Государственные институты …, p. 275-276.
5
Э.Ш. ХУРШУДЯН, Государственные институты …, p. 51.
6
Sebeos (1999) 14.
Page | 187
of the Parthian Sūrēn family.7 By analogy it should be pointed out here that some source authors like
Procopius8 and Zachariah9 mistakenly believe that the name of the Parthian clan Mehrān was a military title.
Discussing the powers of hazārbed/ hazāruft Khurshudian states:“При первых Сасанидах хазарбед
принадлежал к членам царского дома”.10 This idea does not seem to be well founded. Mehr-Narseh Sūrēn
was wuzurg framādār during the reign of four Sasanian kings (Yazdgerd I, Bahrām V, Yazdgerd II
and Pērōz).11 This title given in text Sūr ī saxwan12 is placed directly below the King and the princes
of the blood. This is corroborated by the evidence of Ammianus Marcellinus saying about high rank of house
of Sūrēn.13 The dominant role in the young King’s court played hazāruft Suxrā of the clans Kārin,
his maternal uncle.14 Because it is impossible to determine the origin of the personages using that title
in 3rd century we cannot conclude argumentum ex silentio, that they were the members of the royal family.
Quite contrary, if in later periods the office belonged to the members of the Parthian clans it should be
assumed that already in 3rd century they belonged to the families who supported the first Sasanian rulers
in the struggle for the crown against the Arsacids.
In summary the enormous contribution of E. Khurshudian to the research of Parthian and Sasanian Iran
must be highlighted. It must be pointed out how difficult was illustrating of the fluent transitions
of administrative organization throughout nine centuries. This monograph will be a ground for further
research on Iranian administrative system. Regretfully the book has not been yet published in English which
would enhance its availability for the students of the history of Iran.

Katarzyna MAKSYMIUK (Siedlce University, Poland)

7
Agathangelos (1976) 13; Moses Khorenats'i (1978) 2.74.
8
Proc. Bell. (1914–1928) I 13. 16: But one general held command over them all, a Persian, whose title was "mirranes"
(for thus the Persians designate this office), Perozes by name.
9
Zachariah (1919-1924) 9. 3: the mihran and the marzbans assembled an army and came against Dara.
10
Э.Ш. ХУРШУДЯН, Государственные институты …, p. 104.
11
Tabarī (1999) 866, 868, 871, 872; P. POURSHARIATI, Decline and Fall of the Sasanian Empire: The Sasanian-
Parthian Confederacy and the Arab Conquest of Iran, London / New York 2008, p. 60-70; R. GYSELEN, Great-
Commander (vuzurg-faramadār) and Court Counsellor (dar-andarzbed) in the Sasanian Empire (224-651): The
Sigillographic Evidence, Rome 2008.
12
T. DARYAEE, The Middle Persian Text Sūr ī Saxwan and the late Sasanian Court, „Res Orientales”, 17, 2007, 65-72,
esp. 68.
13
Ammianus Marcellinus (1978) 30. 2. 5 : Surena potestatis secundae post regem; K. MAKSYMIUK, The Parthian
nobility in Xusrō I Anōšīrvān court, in: Elites in the Ancient World, v. 2, eds. D. Okoń, P. Briks, Szczecin 2015, p. 191.
14
Ebn Esfandīār (1905) 94-95; Firdawsī (1915) 38. 1-2, 39. 2-3, 40. 1-2; Tabarī (1999) 877, 880, 885; K. MAKSYMIUK,
The Pahlav-Mehrān family faithful allies of Xusrō I Anōšīrvān, „Метаморфозы истории”, 6, 2015, p. 168-169.


Institute of History and International Relations, Faculty of Humanities; szapur2@poczta.onet.pl
Page | 188
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 – 2464

New Russian view on Sassanid Empire. Polemic with book: М. Мочалов, Д. Полежаев,
Держава Сасанидов 224 - 653 годы, Москва 2016, 208 с. ISBN. 978-5-91678-317-9
For many years Sassanid Empire has been attracting a continuing popularity of scientists from around
the world. It is examined by historians as a powerful element of the geopolitical puzzle Eurasia during
the period of late antiquity, and the orientalists who study the history and culture of Iran in the period before
the birth of Islam. Nevertheless, it should be noticed that there are very little monographies about the Empire
and the exciting works are very deactualised. The first general considerations on the history of Iran
in the period before Islam were taken by researchers in the 19th century. Rawlinson and Voux created works
of the crucial importance. 1 With the development of archaeological research conducted in Iran in the 30s and
40s of the 20th century when the interest of great Sassan’s descendants were arising. The result of this research
was quoted by many researchers all over the world work by Christiansen. 2 The subsequent monographs were
written only in the 80s and 90s of the 20 th century by Frey and the third volume of the monumental history
of Iran issued by the University of Cambridge and the monograph Chegini and Nikitin. 3 In the first decade
of the 21st century the monograph on the history of Iran's Sassanid wrote Daryaee. 4
The Mochalov’s and Polezhaev’s work is a synthetic attempt to present the history of Iran in that period.
The book issued by the Lomonosov’s publishing house in a series of monographs "History / Geography /
Ethnography" presents a very concise picture of the history of the Sassanid state. The recipient becomes
encouraged by simple language, linear narrative, lack of problematic chapters and an excellent selection
of sources fragments presented in the form of an annex. The authors did not avoid minor mistakes, however
they not decrease cognitive value especially for the reader for whom this book would be the first encounter
with this subject. Michael Mochalov is a historian interested in the Middle East in ancient times. His current
research interests were focused on the development and decline of the Neo-Assyrian monarchy, which he has
devoted two books so far.5 In his works he is trying to focus on the political history of the ancient powers.
For Dmitry Polezhaev, historian, the ‘’Sassanids’ Lease 224s – 653s’’ is the literary debut.
The work of Russian historians has been divided into eight chapters: Ардашир I, Шапур I, Меж двумя
Шапурами. Импери в 272 – 309 годах, Шапур II Великий - долгожитель при власти, Военный кулак
Сасанидов, Cacaнидская держава в 379 - 498 годах, Золотая эпоха, Упадок и гибель Сасанидского
Ирана (Ardashir I, Shapur I, Between Shapur’s. Empire in 272 – 309, Shapur II the Great - live long
in power, Sassanid’s arsenal , Sassanid state in 379s – 498s, Gold Age, The fall of the Sassanid Empire).
The content of individual parts corresponds to titles. Additionally, authors inserted the table of battles fought
by the army of Iran. The table clarifies which of the Kings fought a battle, where, when, with which from
neighbouring Rulers, and what was the result. Another annex is a collection of source fragments
corresponding to described in the work events in which the reader will find, among other extensive extracts
of Ammianus Marcellinus, John of Ephesus, Bishop Sebeos and Ferdousi.
The historians’ book presents a very modern interpretations of the history of the Iranian Sassanid,
presenting a content that reflects the opinion of modern scholars on various aspects of its functioning.
They emphasise that the Sassanid Empire was a continuation of Arsacides Imperium Parthicum and, not
a completely new geopolitical creation. And so, instead of applied since the Rowllison’s New Persian Empire
the modern scholars started to write more often about Sasanian-Parthian Confederacy.6 Families of Parthian

1
G. RAWLINSON, The Seven Great Monarchies of the Ancient Eastern World or the History, Geography, and
Antiquities of Chaldaea, Assyria, Babylon, Media, Persia, Parthia, Sassania or New Persian Empire, 3, New York 1875,
W. VAUX, Ancient history from the monuments. Persia, from the earliest period to the Arab conquest, London 1884.
2
A. CHRISTIANSEN, L’Iran sous les Sassanides, Copenhague 1944.
3
R. FRYE, The History of Ancient Iran, München 1984, Cambridge History of Iran, III, ed. E. YARSAHTER, part 1,
Cambridge 1983, N.N. CHEGINI, A. V. NIKITIN, Sasanian Iran, Paris 1996.
4
T. DARYAEE, Sasanian Persia: rise and fall of the empire, London 2009.
5
М. МОЧАЛОВ, Древняя Ассирия, Москва 2014; М. МОЧАЛОВ, Ассирийская держава. От города-государства -
к империи., Москва 2014.
6
P. POUSHARIATI, Decline and Fall of the Sasanian Empire, New York 2009, K. MAKSYMIUK, Rewiev of: Parvaneh
Pourshariati, Decline and Fall of the Sasanian Empire. The Sasanian-Parthian Confederacy and the Arab Conquest
of Iran, New York 2009. Upadek państwa perskiego, „Meander” 64-67, 2009-2012, p. 300-304.
Page | 189
origins constituted the elite of the royal court in Ctesiphon. 7 Studies highlight the contribution of the most
important Parthian families of Iranian Plateau in the development of the Iranian Sassanid dominion of which
are two Russian authors are well versed. An excellent example of their good knowledge of the present more
than one week research jokingly emphasises the importance of Parthian clans and their importance in Iran
HISTORY: since the outbreak of the war between Ardashir I and IV Artaban weightingly in 224. Mochalov
and Polezhaev emphasise the role of the Suren clan in the success of Ardashir against Arsacides.8 Russian
researchers pay also attention to the fact that Parthian clans Karin, Suren and Mehran ruled the important
countries belonging to the Sassanid Iran: Armenia, Chorastans and Caucasian Albania. 9
The authors describe a highly efficient complex period of fighting between Iran and Rome in the mid-
third century. On deeper reflection, however, deserve their description of a peace treaty between Philip
Arab blindly say that Zonaras besides huge financial compensation Rome agreed to the inclusion of parts
of Armenia and northern Mesopotamia to Iran 10. This assertion, however, is not justified. About territorial
cession in favour of Iran does not write any source outside the Western Zonaras, and Shapur inscriptions
on the Fars called Res Geste Divii Saporii do not mention a word about clawing heritage of his ancestors back
from Romans.11 Regaining control of Armenia, Lazica and Iberia, and the provinces of northern Mesopotamia
was for Sassanids a strategic objective. It allowed to control countries, still formally governed by a Arsacids
included culturally in the Eransharh. The issue of recovery of the satrapy of the Mesopotamian torn Arsacides
by Severius was undertaken in almost all offensive operations conducted by the kings of Iran in
the third century and the first half of the fourth century. It is doubtful that Shapur I do not describe such
success if indeed it took place.12
Another issue that needs a comment is addressed by the authors issue of the expedition Emperor Karus
(282 - 283). It was a venture of a special meaning in the relationship of the Empire of Iran in the third century
sense, because it was the only one which ended for the Roman Empire with a success in the 3rd century
for which life has paid the commander of the army of the Romans, Emperor Karus. The authors already
in the introduction indicate that they want to pay attention to it and raise the issue of mysterious death of the
ruler asking: “Например что же все-таки случилось с победоносным имератором Каром в палатке под
Ктесифоном?.”13 (What happened for example with the victorious Emperor Karus in a tent under
Ctesiphon?) Unfortunately, the authors devoted too little place to this war not bothering an attempt to explain
the causes of the disaster of the expedition, and unfortunately they do not take the effort to clarify the causes
of death of the Emperor. The thunderstruck which repeat the epoch authors concisely is one of the constant
elements of historical literature from the 3rd and 4th centuries. Unusual weather events and unforeseen
catastrophes characterized the world whose inhabitants could not understand. The truth of the theory
of lightning shocks was considered right even in science in 30s of the last century. 14 Today, researchers rather
agree that Karus after the capture of the capital of Iran was assassinated by his own corps officers. 15 Incorrect
information is that supposedly Numerian, who took power after his father withdrew withoutstarting peace
talks with Wahram II.16
Numerian considered the war ended after compromised himself to losing in Carrhae of 284, then he
returned to Rome trying to safe his position in the state. 17 It also is not certain if he could start peace talks

7
K. MAKSYMIUK, The Parthian nobility in Xusrō I Anōšīrvān court, [in:] Elites in the Ancient World, v. 2, D. OKOŃ,
P. BRIKS (eds.), Szczecin 2015, p. 189-198.
8
М. МОЧАЛОВ, Д. ПОЛЕЖАЕВ, Держава Сасанидов 224 - 653 годы, Москва 2016, p. 13.
9
М. МОЧАЛОВ, Д. ПОЛЕЖАЕВ, Держава Сасанидов…, p. 14.
10
М. МОЧАЛОВ, Д. ПОЛЕЖАЕВ, Держава Сасанидов…, p. 28-29.
11
Zon. (2009) XII 19.
12
Vide: B. DIGNAS, E. WINTER, Rome and Persia in late antiquity: Neighbors and rivals, Cambridge 2007, p. 119-
122; K. MAKSYMIUK, Pogranicze persko – rzymskie w działaniach Husrowa I Anuszirwana (531 – 579). Geneza
problemów polityczno – religijnych w relacjach Iranu i Rzymu w okresie sasanidzkim, Siedlce 2011, p. 40; T. SIŃCZAK,
Wojny Cesarstwa Rzymskiego w latach 226 – 363, Oświęcim 2016, p. 39-41.
13
М. МОЧАЛОВ, Д. ПОЛЕЖАЕВ, Держава Сасанидов…, p. 61-62.
14
T. JONES, A Chronological problem: The Date of the Death of Carus, „The American Jurnal of Philology” 59, 1938, p.
341.
15
H. D. MAYER, Carus, [in:] Lexikon der Alten Welt, col. 551; D. POTTER, The Roman Empire a t bay AD 180 – 395,
London 2004, p. 279; J. ROTH, Roman Warfare, p. 230.
16
М. МОЧАЛОВ, Д. ПОЛЕЖАЕВ, Держава Сасанидов…, p. 40.
17
Zon. (2009) XII, 30; K. MAKSYMIUK, Geografia wojen…, p. 44.
Page | 190
because we are not certain if the army that broke up the Romans in Carrhae, was commanded personally
by Wahram. The Romans successes in Mesopotamia resulted from tearing Iran dynastic war between Wahram
II and his brother Hormizd the king of Sistan of 283 – 285.18 As a result, Wahram could stay against
the Romans on another front and send one of the aristocrats loyal to him. In the table battle which is placed
as an annex to the book any information about the war from the years 283 – 284 cannot be found.19
In the chapter on Szapur II (309 - 379), authors present different dates of battles in Armenia, instead
of publishing their table as an annex to the book. Mochalov and Polezhaev describe the first conquest
of Shapur’s camp in Atropatene by sparapet Mamikonian in 372, and then battle of Bagabanta in 373. 20
In the table authors provide information about the pending battle of Bagabanta and the subsequent, winning
for the Armenians battle in the camp in the Persian Atropatene. Both battles took place in 373. 21 The incorrect
sequence of events in the table should be noted. Sparapet Musztak from the clan of Mamikonias actually
destroyed the army of Shapur I and took captive all his harem in the Atropatene camp in 372. 22 The battle
of Bagabanta or Wagabanta took place in the summer of 373. The successive cavalry of Iran batches were
stopped by the Roman legions, but did not smite the army of Shapur because the emperor Valens (364 - 378)
strictly forbade going into the pursuit of escapers and taking offensive action against the Iranians not
to provoke Shapur to break the peace treaty from 11 VII of 363. 23
The synthetic character of the book also forces on the authors some simplifications and causes
in an unacquainted incorrect overview of some of the processes that took place in Iran in the of 5 th century.
There is no doubt that after many conflicts with Rome in the first half of the 4th century and implementation
almost all assumed by the Sassanid political purposes resulted in the fact that the empire rulers focused
on the internal affairs. Furthermore, the changing geopolitical environment in this period forced the Sassanids
to change the direction of their policy in the Eastern one. In 468 they done a powerful expedition against
living in border areas of Sistan Kidaryts. The King’s army won their capital Walam and relocated survivors
to the region of northern India.24 Iran, like the Roman Empire, during this period was also faced with
the onslaught of nomadic tribes which arrived from Asia. White Huns, or as some of the contemporaneous
historians call them the Hephthalites, in the 70s and 80s of the 5 th century plundered far eastern rims of Iran
significantly reducing economic potential of the region. The problem for contemporaneous rulers in Ctesiphon
were also nomads which came from behind the Caspian gates: the Huns and Alans. Fights with the nomads
from the steppe will have become the Peroz cause of the tragic death when he was trying to pacify them
in 484. The tragic death of the ruler becomes a hotbed of long and bloody civil war between the pretenders
to the throne of Iran.
The disastrous expedition organized by the King become permanently inscribed into consciousness
of Iranians. Dynastic disputes were the Sassanid, just like the previous dynasty Arsacydów, a problem which
has repeatedly negatively affect the defense capabilities of the state. This was particularly dangerous,
especially in a situation in which aggressive actions were taken by the Roman emperors. All these factors
have led to impairment significantly the economy of the empire and completely emptied the royal treasury.
Another pressing issue for Sassanids in the 5th century was the problem of the Caucasus monarchy. Intensive
actions aimed to make the elite of these communities fight with Sassanids were mainly focused on trying
to get them involved with the court in Ctesiphon. In the light of vast social masses Sassanids were focused
to break them away from the Christian religion and enforce on them Zoroastrianism. Especially when strong
repressions become a source of ruling against Iran, administration took place in 483 – 484. The authors
of the book do not see in this revolt effects of anti-Christian policy of King Peroz court.25 Nevertheless,
it should be noted that the symbol of the repression used by Sassanids to Armenians and Georgians, was
the martyrdom of St. Shushanik. 26 The martyr was the princess of Armenian family of Mamikonians known
from their resistance to the policy of the court in Ctesiphon. She was married to a Vardan, the Georgian prince

18
A. SHAHBAZI, Hormizd Kušanšah [in:] Encyklopedia Iranica, http://www.iranicaonline.org/articles/hormozd-
kusansah, 24 IV 2015.
19
М. МОЧАЛОВ, Д. ПОЛЕЖАЕВ, Держава Сасанидов…, p. 162.
20
М. МОЧАЛОВ, Д. ПОЛЕЖАЕВ, Держава Сасанидов…, p. 6.
21
М. МОЧАЛОВ, Д. ПОЛЕЖАЕВ, Держава Сасанидов…, p. 162.
22
Faust. Buz., (1953) V 2.
23
Amm. Marc. XXIX 1. 1.
24
М. МОЧАЛОВ, Д. ПОЛЕЖАЕВ, Держава Сасанидов…, p. 96.
25
М. МОЧАЛОВ, Д. ПОЛЕЖАЕВ, Держава Сасанидов…, p. 96.
26
Z. KAKACHISHWILI, Świadkowie Chrystusa w Gruzji od IV do IX wieku, Warszawa 2016, p. 114.
Page | 191
from the principality of Lower Kartlia, which was the Sassanid steward of the region. The Georgian king and
Persian satrap is portrayed as a symbol of national betrayal till today. Vardan overstrained his wife
with fanciful tortures when she refused to convert to Zoroastrianism. The martyr's death of Princess of 17 IX
of 472 was the signal for resistance, which mobilized Armenian and Iberian nobles of to fight against Iranian
domination. Summarising the discussion on the excerpt of two Russian researchers, it can concluded that
the only rising issues of race and religion, which will drain the Iranian treasury of the state gradually will
force Sasanids to reorganize the foreign policy of the West in the second half of the fifth century, which
the authors seem not to notice. Their attempts to explain the reasons of the start of the Iranian expeditions
against the Empire of 502 seem to be a little bit naive. Authors of the monograph suggest that the king Kawad
hoped for a swift victory over the armies of the Emperor because of the support he was supposed to receive
from Heftalites and other interdependent peoples.27 The reason of the invasion was going to be a desire
to force the Romans tribute to maintain the Caucasian Gate, unfortunately it is said to be a formal cause. 28
It should be noted once again that hat the authors intentionally or negligently mislead the reader. The problem
of securing the northern border of Iran from nomads of the ‘’Black Sea’’, the area of today's Ukraine and
southern Russia from attacks of nomadic tribes was common for Empire and Iran, in principle, from the 3 rd
century. The problem of maintaining fortresses in the Caucasus region was already signaled by the peace
treaty concluded by Philip I and Shapur. Probably in 244 the Roman Empire for the first time committed itself
to permanent financial contribution to Iran in order to maintain security strongholds protecting northern
Armenia, Syria and the north western part of Asia Minor from nomads invasions. 29 The peace treaty of 244,
the year in which the Tiber empire of the Tiber to Iran 500 000 dinars is frequently referred to as the first
in which the Empire committed itself to maintain the defense system in the Caucasus. 30 Since the 3rd century
the problem of maintaining fortresses which were supposed to protect both Empires from nomads was a stable
element of policy between them. It should be emphasized that the war itself of 502 – 506 was the first military
conflict between the superpowers on a large scale, from the moment of signing the peace treaty by both
parties in 363 that has been described by the authors quite accurately. 31 Unfortunately, it is difficult to agree
with the summary of the conflict. The authors in fact state quite generally, that through prolonging battles
with hordes of Huns which ravaged the Plateau Iranian region and Armenia in 506, signed peace treaty which
perpetuated prewar status quo. It is therefore necessary to more closely analyze the end of several years
of conflict. During the armistice talks in the autumn of 506, the Romans were represented by Celer and
Areobindus. On behalf of Kawad the ceasefire was signed by the commander of the army in the rank
of spahbad. Both sides committed to suspend hostilities for seven years. 32 Furthermore, in agreement on
ceasefire, Romans agreed to pay the Persians of 500 pounds of gold every year. There also came to war
prisoners exchange. Sassanids failed to destroy the system of Roman fortifications in the region. Amide,
which modernization annoyed so much Sassanids commanders, returned under the control of the emperor.
In addition, the Romans were able to expand the system of fortifications in the East creating a powerful
fortress in Daraa.33 The Persians conquered the Roman part of Armenia, nevertheless it was still a safety
hinterland for escaping from persecution of Armenian aristocrats. Although, it can be argued, the ceasefire
treaty restored the status quo, but only if we take into account the territorial cessions. Kawad managed to fill
the treasury state with gold and ransoms plundered from Amida and abduct many captives to Iran. But
the most important achievement of the king, which should be noted by historians of Iran in this period, was
the consolidation of power and the effective transfer of tensions inside the country beyond its borders.
We also should refer to the poorly explained by the authors causes of the Caucasus war, which broke out
in 526, and quickly swept across the Middle East, becoming the next picture of widening circles of conflict
with Iran Empire in the sixth century. 34 The Roman historian, Procopius extremely accurately describes

27
М. МОЧАЛОВ, Д. ПОЛЕЖАЕВ, Держава Сасанидов…, p. 104.
28
М. МОЧАЛОВ, Д. ПОЛЕЖАЕВ, Держава Сасанидов…, p. 104.
29
Zos. III 32. 4.
30
E. WINTER, Die sasanidisch-römischen Friedensvertrage des 3. Jahrhunderts n. Ch., Frankfurt 1988, p. 97-107, K.
MAKSYMIUK, Polityka Sasanidów…, p. 55-57, K. MAKSYMIUK, Finanz Siedlungen in den säsänidisch-römischen
Beziehungen, „Historia i Świat“ 5, 2016; . B. DIGNAS, E. WINTER, Rome and Persia in late antiquity..., p. 120; T.
SIŃCZAK, Wojny Cesarstwa Rzymskiego z Iranem …, p. 39-41.
31
М. МОЧАЛОВ, Д. ПОЛЕЖАЕВ, Держава Сасанидов…, p. 105-106.
32
Proc. Bell. (1914–1928) I, 9. 24.
33
Proc. Bell. (1914–1928) I, 10. 13-15.
34
М. МОЧАЛОВ, Д. ПОЛЕЖАЕВ, Держава Сасанидов…, p. 107-108.
Page | 192
the diplomatic insult which happened to the Iranians by the emperor in Constantinople and quotes the letter he
had sent to the Emperor Kawad: “Unjust indeed has been the treatment which we have received at the hands
of the Romans, as even you yourself know, but I have seen fit to abandon entirely all the chargers against you,
being assured of this, that the most truly victorious of all men would be those who, with justice on their side,
are still willingly overcome and vanquished by their friends. However I ask of you a certain favour in return
for this, which would bind together in kingship and in the good will which would naturally spring from this
relation not only ourselves but also our subjects, and which would be calculated to bring us to a satiety
of the blessings of pace. My proposal, then is this that you should make my son Chosroes, who will be my
successor to the throne, your adopted son.”35
It is hard to be surprised that the Sassanids were so annoyed when they received a refusal. Romans
dismissed the Persian legation, being afraid of secret trial to take over the Sassanid throne in Constantinople
and their claims to rights of succession of the throne after the death of Emperor Justin. Talks about
the adoption of Khosrau were moved nearby the river Tigris about two days journey from the Persians fortress
of Nisibis. The Khosrau arrived there also. During the negotiations, unfortunately, Persian negotiator raised
the issue of Lazyka expressing concern that there started to be stationed Roman garrisons, while the country
has been long in the orbit of Persia. Outraged by the postulate of Persians Romans agreed to adopt Chosroes
by Justin I, but only under the condition that it will happen on the rights of the barbarians. Sassanids saw it
as an insult even more from taking Lazyka and broke off talks with Rome.36 Finally, it was the formal reason
for starting the war with the Empire. But the fact is that the tension in the region has grown substantially since
the signing by both parties of the ceasefire in November the 506. It also matters that the Caucasus was a day
before warfare, the fact of which authors seem not to notice. From the time of Emperor Valens Iberia and
Lazica had been divided between empires: the western part of today’s Georgia or Lazica was assigned
to Sauromaces - Empire protégé. On the other hand, the eastern part of Georgia came under the authority
of Aspacerus, the ruler sovereign to the rolling dynasty in Ctesiphon. 37 The safety of Roman nominees, apart
from the army which Valens, were going to be protected by fortresses of legionaries.38 Moreover,
at the beginning of the 4th century in the region of Caucasus the aggressive policy of Iran was arising again,
going to convert dwellers into Zoroastrianism. The Christian inhabitants of Georgian areas were seeking
protection in the Roman Ceasare. The opinion of the western Caucasus as of exemplary Christians after that
had been widespread in the Empire: “This nation [Iberians] is Christian and they guard the rites of this faith
more closely than any other men known to us, but they have been subjects of the Persian king, as it happens,
from ancient Times.”39
The conflict between mentioned Empires about a kind of a buffer zone was just inevitable. The entire
sixth century can be called the period of violent struggle for dominance in hundreds of kilometers away areas.
Rome and Iran competed at the western Caucasus, Mesopotamia in the south of the Arabian Peninsula,
and even in the region of Indian Ocean islands. The Empire merchants and Persia had been trading in the vast
areas of the Indian Ocean. The trade routes of the two countries crossed even in Sri Lanka. Historians know
about the powerful commercial emporium located probably in Mantai, the reef that separates Sri Lanka from
the Indian subcontinent. It was a colony inhabited probably by the Persian Christians. There had been found
a huge amount of Sassanid and Roman ceramic.40 Coins from both countries had been found so far from these
areas, in Perm in Russia. In the chapter, which title suggests that the reader should be familiar with the period
of the greatest prosperity of the Iranian dynasty is missing a trill to grasp the global view of the rivalry
between the two countries.
In view of many simplifications and misunderstandings that authors apply in their work, a recognition
deserves the fragment of the book which describes the conquest and occupation of Egypt by Khosrau II. 41
In 618 the army of Szachrbaraz got through the Sinai Peninsula to North Africa and after the successes
in Palestine proceeded to the conquest of the North Africa.42 Then, began the greatest battle of the Egyptian

35
Proc. Bell. (1914–1928) I 11. 7-9.
36
Proc. Bell. (1914–1928) I 11. 28-29.
37
Amm. Marc. (2001) XXVII 12, 17.
38
N. LENSKY, Failure of Empire: Valens and Roman State in Fourth Century A.D., California 2003, p. 173.
39
Proc. Bell. (1914–1928) I 12. 3.
40
J. SEPHARD, Europa i świat zewnętrzny, [in:] Wczesne średniowiecze, R. McKitterick (ed.), Warszawa 2010, p. 235.
41
М. МОЧАЛОВ, Д. ПОЛЕЖАЕВ, Держава Сасанидов…, p. 137-142.
42
Theoph. (2006) AM 6107.
Page | 193
expedition by Persians - the siege of Alexandria.43 The city resisted fiercely, and after a long siege
surrendered in the June of 619.44 Russian researchers seem to perceive the uniqueness of the situation
and emphasize the importance, highlighting the issue of Egyptian in a separate chapter. And it's hard to deny
them. As noted Jalalipur, it is significant that Sassanids, who had previously abstained from permanent
conquests, satisfying only the economic needs by ravaging Roman provinces and in this way maintained
a huge country and a large group of government employees for ten years. 45 Interestingly, Sassanids during his
reign over Egypt in 619 + 629 were favorably accepted by Christians Monophysites. Christians
of monophysites churches fiercely fought down by the imperial administration, stubbornly promoting after
Chalcedon orthodoxy.
To the observations devoted to Iran's exploitation of this rich country, in principle, should only be added
an information about the governor of the country, which played in the empire of Chosroes an extremely
important role. Egypt was governed by an elected by the king an official Saraleneozan, who acted
in the occupied country administrative and military roles. The official collected taxes, passed judgments,
and after the departure from Egypt of the great leader Scharbaraz was also involved in the supervision
of the occupying army garrisons in the province. Saraleneozan, of course if we accept that it is a proper name,
not the one distorted in the court message title, was in the empire of King Khosrau Parweza an officer
of competence marzaban, although as states Jalalipur preserved on papyrus lists punish him calling,
karframan-idar which can be translated as "a regional judge".46
The book has been published in an aesthetic way, unfortunately, the authors did not plan to enrich it with
a map! And so the reader may only depend on territorial descriptions of Iran in a particular periods. It should
be noted that the borders of the Sassanid Empire evolved dynamically over nearly a half thousand years.
Especially in the first and last period of the monarchy Sassanid borders Iran changed extensively: when
Ardashir fought with neighboring countries supporting Arsacides in the twenties of the third century, and
the Chosroes II conquered the Middle East after the death of Emperor Maurice in 602. It can also be noticed
that the borders of the territories conquered by the king were comparable to the achievements
of the Achaemenid old Persian era. The eye delight cleverly chosen by the authors illustrations placed over
each introduction to the book chapters.
Summing up, the book two Russian historians, even though the material is uneven, is an excellent
introduction to the history of Iran during the Sassanid monarchy for people who have not been in contact
with the subject. The book despite minor factual glitches, serves as a brief guide to the history of the Middle
East in the period preceding the advent of Islam. Despite the many deficiencies, the authors ably
and smoothly outline dynasty, which nearly 450 years reign coincided to a period of dynamic changes
in the region. The war which was led by the Roman Empire was contributed to the scale and speed
of the Islam development in the seventh century. The Sassanid reign also had an impact on population
movements in the region and change the ethic transformations of the population. Culture of Iran from
the times of reign of this dynasty lasted much longer than lived the descendants of the Sassan family.
Small format, accessible language, sparingly used in scientific apparatus - was transferred almost entirely
to the end of the book, which constitute unquestionable advantages for both the reader unrelated to his
scientific work, and for students. The work’s bibliography is an important guide for the Polish reader. Let us
hope that the synthesis will be also released in our country and become a means of scientific development
for students, and introduction for those interested in the ancient Orient. Polish market is clearly lacking
popular science monographs on the history of Iran during this period. Sassanid state still requires
a new research because, as the authors note in the summary, it was active in the international arena since its
birth and was one of the centers of the late antic world.
Tomasz SIŃCZAK (Nicolaus Copernicus University in Toruń, Poland)

43
Mich. Syr. (2013) XI 1.
44
Chron. (1861) 724.
45
S. JALALIPUR, Persian occupation of Egipt 619 – 629: Politics and Administration of Sasanid, e – Sasanika Graduate
Paper 10/2014, p. 1, http://sasanika.org/esasanika/persian-occupation-egypt-619-629-politics-administration-sasanians/ 19
V 2015.
46
S. JALALIPUR, Persian occupation of Egipt... , p. 9-10.
*sinczaktomasz@gmail.com
Page | 194
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 – 2464

Szkoła Rycerska Kadetów Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej,


red. W. Bednaruk, K. Jaszczuk, Lublin 2016, ss. 282. ISNB 978-83-7306-733-2

W 2015 r. upłynęło już 250 lat od utworzenia Szkoły Rycerskiej przez króla Stanisława Augusta
Poniatowskiego. Okrągła rocznica skłoniła historyków do podjęcia prób nowego spojrzenia na dzieje
tej Szkoły i na jej wkład w kształcenie młodego pokolenia u kresu niepodległości Polski. Jedna z publikacji
ukazała się w 2015 r. pod patronatem Wojskowej Akademii Technicznej, a jako jeden z współautorów
ze zrozumiałych względów nie będę jej oceniał.1 Książka ta jest pracą autorów zajmujących się dziejami
wojskowości, a pracujących w Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach i Wojskowej
Akademii Technicznej. Natomiast wśród autorów prezentowanej tu książki zdecydowanie dominują osoby
związane: z Państwową Wyższą Szkołą Zawodową w Chełmie oraz przedstawiciele środowisk historycznych
z Uniwersytetu Jagiellońskiego, Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Uniwersytetu Warszawskiego,
Uniwersytetu w Białymstoku, a także Archiwum Państwowego w Siedlcach i Muzeum Ziemi Chełmskiej
w Chełmie.
Książka składa się z czterech części, przy czym trzy pierwsze dotyczą bezpośrednio Szkoły Rycerskiej,
natomiast artykuły w części czwartej już luźno łączą się ze Szkołą Rycerską, a poświęcono je studiom
prawniczym w okresie stanisławowskim, szkolnictwu pijarskiemu, amerykańskiej szkole wojskowej – West
Point i międzywojennemu Korpusowi Ochrony Pogranicza. Szkołę amerykańską łączy ze Szkołą Rycerską
osoba Tadeusza Kościuszki; szkolnictwo pijarskie i studia prawnicze – epoka. Najtrudniej zrozumieć łączność
z Korpusem Ochrony Pogranicza w okresie międzywojennym, a według wstępu (nikt go nie podpisał,
ale zapewne autorami byli redaktorzy naukowi – Waldemar Bednaruk i Kamil Jaszczuk) w artykule: „/…/
autor zgłębił zasady organizacji tej elitarnej formacji, chętnie odwołującej się do tradycji Szkoły Rycerskiej”
(s.9). Ale twierdzenie powyższe stoi w sprzeczności z tekstem tego artykułu, ponieważ jego autor ani razu
nie przywołuje Szkoły Rycerskiej, również w podrozdziale Kształcenie kadr na potrzeby KOP brak
jakiegokolwiek nawiązania do Szkoły Rycerskiej i jej programu nauczania. A zatem, nie wszystkie formacje
mające w nazwie „Korpus” mogą nawiązywać do tradycji Szkoły Rycerskiej. Sądzę, że do części czwartej
można zaliczyć artykuł Zbigniewa Lubaszewskiego (Tadeusz Kościuszko w dziejach ziemi chełmskiej.
Związki i miejsca pamięci), ponieważ Szkoła Rycerska odgrywa tu rolę marginalną, by nie powiedzieć żadną.
W niektórych artykułach wątpliwości nasuwa warsztat badawczy zaprezentowany przez poszczególnych
autorów, szwankuje znajomość jego elementarnych zasad, z którymi zapoznaje się studentów historii
pierwszego roku nauki. Najczęściej przywoływanym autorem jest Kamilla Mrozowska, autorka jedynego
opracowania o Szkole Rycerskiej, opartego na szerokiej bazie archiwalnej: Szkoła Rycerska Stanisława
Augusta Poniatowskiego (1765-1794), Wrocław-Warszawa-Kraków 1961. Odnośniki do tej pracy znalazłem
na 24 stronach. Często, na 7 stronach (na s. 241 zamiast R. Stawicki podano R. Sawicki), przywoływanym
opracowaniem jest artykuł Roberta Stawickiego: Dzieje Szkoły Rycerskiej – Korpusu Kadetów w latach 1765-
1794 – Biuro Analiz i Dokumentacji Kancelarii Senatu, Marzec 2015. Powagę opracowania podkreślało
słowo „dzieje”, tytuł K. Mrozowskiej jest znacznie skromniejszy, dotarłem do niego po dłuższych
poszukiwaniach, nie jestem znawcą Internetu, dzięki pomocy autora, który przesłał mi tekst drogą
elektroniczną. Pompatycznie zatytułowane opracowanie okazało się skromnym artykułem specjalisty
w Biurze Analiz i Dokumentacji Kancelarii Senatu, liczącym niespełna 9 stron, a odliczając 3 strony
fotografii pozostaje niespełna 6 stron druku. Ubogo prezentuje się wykorzystana literatura przedmiotu,
ogranicza się do 6 publikacji, przy czym autor najczęściej przywołuje broszury o charakterze popularnym
autorstwa Joanny Zimińskiej, Tadeusza Siemaszki i opracowania, również popularnego, Witolda Lisowskiego
(Polskie korpusy kadetów 1765-1956. Z dziejów wychowania, Warszawa 1982). Niewielka broszura (71 stron
w tym liczne fotografie) J. Zimińskiej, wydana w 1972 r. przez Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych
w serii Biblioteczka Historyczna, przeznaczona była dla uczniów szkół średnich. Jej popularny charakter
spowodował zapewne rezygnację z przypisów i choćby ogólnej bibliografii. Natomiast broszura T. Siemaszki
jest dostępna jedynie w Centralnej Bibliotece Wojskowej w Warszawie i ówcześnie przeznaczona była

1
Szkolnictwo wojskowe I Rzeczypospolitej. 250. Rocznica powołania Szkoły Rycerskiej, red. W. Włodarkiewicz,
Warszawa 2015.
Page | 195
dla użytku wewnętrznego, dla słuchaczy Akademii Sztabu Generalnego Wojska Polskiego im. gen. broni
Karola Świerczewskiego.
Z nieznanych mi powodów R. Stawicki nie wykorzystał książki K. Mrozowskiej, co delikatnie mówiąc
dyskredytuje go jako historyka i stosując podobną powściągliwość niezbyt dobrze świadczy o historykach
bezkrytycznie korzystających z tego artykułu, ba preferując go w stosunku do źródłowej i wartościowej pracy
K. Mrozowskiej, której jedyną wadą jest to, że nie funkcjonuje w Internecie. Czyli według niektórych
historyków, przede wszystkim młodego pokolenia, czego nie ma w Internecie to nie istnieje. W konsekwencji,
popularny, ogólnikowy, nie wolny od błędów artykuł dostępny w Internecie wyparł wartościowe, naukowe
opracowanie K. Mrozowskiej. Zadziałało tu kopernikańskie prawo o wypieraniu dobrej monety przez złą.
Artykuł R. Stawickiego preferuje Izabela Lewandowska-Malec (Szkoła Rycerska w Paktach
Konwentach. Postanowienia i ich realizacja) podnosząc drobny artykuł do rangi opracowania: „Jak podaje
Robert Stawicki, autor opracowania dotyczącego Szkoły Rycerskiej na stronie internetowej Senatu /…/”
(s. 15). Ale swego rodzaju rekordzistką jest Katarzyna Białowąs (Organizacyjno-programowy model
kształcenia w Szkole Rycerskiej), której „udało się” ani razu nie powołać się na książkę K. Mrozowskiej,
ale za to dwukrotnie na R. Stawickiego, sześciokrotnie na broszurę J. Zimińskiej, dwukrotnie na
W. Lisowskiego, trzykrotnie na książkę A. M. Cwera (z niewiadomych powodów autorka w przypisie podaje
inicjały dwóch imion, tymczasem na pierwszej stronie okładki i stronie tytułowej figuruje tylko jedno imię
Andrzej, ale na ostatniej stronie okładki w informacji o autorze, zapewne jego autorstwa figuruje zapis
z dwóch imion Andrzej Marian). Bardzo trudno zrozumieć postawę K. Białowąs, a także innych autorów,
unikających powoływania się na książkę K. Mrozowskiej przy preferencji prac J. Zimińskiej
i W. Lisowskiego, które ukazały się wiele lat po publikacji Mrozowskiej, a Lisowski w przypisach
wielokrotnie powołuje się na K. Mrozowską. Po co korzystać z wtórników, jak można z oryginału.
Również w oczach Sandry Czyżmy (Tadeusz Kościuszko jako wzorowy absolwent Szkoły Rycerskiej)
książka K. Mrozowskiej nie znalazła uznania, przy równoczesnym preferowaniu artykułu R. Stawickiego
(autorka nie podała jego nazwiska tylko tytuł – nasuwa się pytanie o rolę redaktorów tomów, którzy powinni
ujednolicić przypisy, tym bardziej że autorka po ukończeniu licencjatu jest na początku drogi naukowej),
broszury J. Zimińskiej i popularnego artykułu J. Besali, opublikowanego w „Polityce”. Dla S. Czyżmy
R. Stawicki jest autorytetem naukowym nie tylko w zakresie Szkoły Rycerskiej, ale także zmian w technice
wojskowej od XVI wieku począwszy. Polecam poszerzenie lektury o artykuły i książki prof. Tadeusza
Nowaka.
Specyficznie traktuje S. Czyżma literaturę historyczną, mieszając naukową z popularną i propagandową.
Znany i uznany historyk doczekał się jedynie nazwiska (s. 112 przypis 20), bez imienia i tytułu pracy. 2
Natomiast „bohaterem” przypisów jest Jan Stanisław Kopczewski, autor popularnych książek o Kościuszce,
przybierających nader często formę albumów, wyposażonych w dobre, jak na owe czasy, fotografie,
ale bez podania zestawu literatury wykorzystanej przez autora. Publikacje te przeznaczone były
dla młodzieży, a jedna z nich3 miała wyraźnie charakter propagandowy. Liczy 74 strony, posiada
64 fotografie, a I Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki zajmuje więcej miejsca niż opis pobytu
Kościuszki w Szkole Rycerskiej. I ma to miejsce w artykule o wielce znamiennym tytule: Tadeusz Kościuszko
jako wzorowy absolwent Szkoły Rycerskiej. Nie wiemy czym kierowała się autorka w doborze literatury
mieszając takich autorów jak B. Szyndler i T. Korzon z J. St. Kopczewskim, ponieważ nie zamieściła na ten
temat żadnego komentarza. Może nie dostrzega problemu, jest dopiero po licencjacie. Jeśli tak, to gdzie byli
redaktorzy tomu?
S. Czyżma zamieściła w swoim artykule następującą informację: „Kontynuację starań o utworzenie
szkół wojskowych podjęli również Zygmunt III Waza oraz jego następca Władysław IV. Ten pierwszy
zatwierdził projekt założenia w Warszawie »szkoły puszkarskiej« - artyleryjskiej, drugi zaś powierzył
organizację szkoły artylerii i inżynierii we Lwowie Pawłowi del Bueno” (s. 107). Autorka zasygnalizowała
w przypisie, że informację powyższą zaczerpnęła z artykułu J. Besali.4 Tymczasem w tym artykule nie ma tej
informacji, natomiast znajduje się ona w artykule R. Stawickiego (s. 3). Również za tym autorem S. Czyżma

2
Chodzi o Tadeusza Korzona, autora m.in. obszernego opracowania: Wewnętrzne dzieje Polski za Stanisława Augusta (t.
1-4), Kraków 1882-1886. Por. Wł. Konopczyński, Korzon Tadeusz Sylwester (1839-1918), Polski Słownik Biograficzny,
T. XIV, Wrocław-Warszawa-Kraków 1968-1969, s. 178-181.
3
J. St. Kopczewski, Wódz kosynierów Tadeusz Kościuszko, Warszawa 1974 – wydawnictwo Nasza Księgarnia.
4
J. Besala, Rycerscy kadeci, „Polityka” 2015 nr 11, s. 60-62 – autorka mylnie podała, że artykuł opublikowano w 2010,
właściwy opis bibliograficzny znajduje się na s. 15,50.
Page | 196
podała błędną wersję nazwiska Bueno – literatura, słowniki zgodnie podają Buono.5 Buono zaproponował
założenie akademii rycerskiej w 1659 r., a zatem nie można tego faktu wiązać z Władysławem IV (1595-
1648) z prozaicznego względu, ponieważ już nie żył. Jego następcą był Jan Kazimierz, panujący w latach
1648-1668, ale ten nie mógł powierzyć organizacji szkoły, ponieważ nie wyraził zgody na realizację pomysłu
Buono. Nawiasem mówiąc, autorka powinna unikać, jak powiada współczesny nam znany polityk,
„oczywistych oczywistości” zawierających się np. w zdaniu: „Ciągłe wojny bez wątpienia wymagały armii,
a armia potrzebowała dowódców” (s. 107).
Kilka uwag na temat nadinterpretacji źródeł i rzetelności badawczej historyków. Izabela Lewandowska-
Malec, zaliczając szkołę w Kudaku do jedynego przypadku zrealizowania powtarzającego się postulatu
utworzenia szkoły rycerskiej, twierdzi: „Wyjątkiem była Szkoła Infanterii, działająca w twierdzy Kudak nad
Dnieprem w latach 1639-1648; szkoliła dowódców dla oddziałów piechoty – kierował nią wspomniany wyżej
Krzysztof Grodzicki, ówczesny dowódca twierdzy, ten sam, który później dał się poznać jako »Magister
Artyleryi«” (Szkoła Rycerska w Paktach Konwentach. Postanowienia i ich realizacja – s. 18). W przypisie
autorka powołuje się na artykuł Lecha Wyszczelskiego, 6 który za A. Cwerem zamieszcza o szkole szerszą
informację. Tę samą informację powtarza Waldemar Bednaruk (Narodziny Szkoły Rycerskiej – s. 26)7
i powołuje się również na A. Cwera.8 Tymczasem twierdzenia A. Cwera nasuwają daleko idące zastrzeżenia,
które szerzej omówię poniżej.
W literaturze historycznej funkcjonuje informacja, że w twierdzy Kudak nad Dnieprem w 1639 r.
powstała „szkoła infanterii” i działała do 1648 r. Jednak przy bliższym oglądzie publikacji na ten temat
nasuwają się wątpliwości, a nawet przekonanie, że postulat i zamiar wzięto za rzeczywistość, co poniżej
zobrazuję analizą publikacji poruszających tę kwestię.
Twierdza Kudak nad Dnieprem powstała jako zapora przeciwko Kozakom. Miała uniemożliwić im –
poprzez odcięcie Siczy Zaporoskiej od ukraińskiego zaplecza – łupieżcze wyprawy na Morze Czarne, które
prowadziły do konfliktów w stosunkach polsko-tureckich. Z inicjatywą wybudowania twierdzy wystąpił
hetman wielki koronny Stanisław Koniecpolski, który po konsultacjach z królem Władysławem IV uzyskał
zgodę sejmu na przeznaczenie na ten cel 100 tys. zł. W 1635 r. Koniecpolski, przy wydatnej pomocy inż.
Wilhelma de Beauplana i przewidzianego na komendanta twierdzy płk. Jean´a de Marion´a (zwany w Polsce
Janem Marjanem, Ianem Maryanem lub Janem Marionem) 9, usytuował twierdzę na prawym brzegu Dniepru,
około 400 km na południowy wschód od Kijowa, przy jednym z porohów. Pierwszy niewielki fort
zbudowano w lipcu 1635 r. i obsadzono załogą z 200 żołnierzami pod dowództwem de Mariona. W sierpniu
tego roku zdobyli ją Kozacy Iwana Sulimy, niszcząc umocnienia i wycinając w pień załogę. Dopiero po serii
powstań kozackich w latach 1637-1638 powstała silna twierdza bastionowa, ziemno-drewniana, na planie
kwadratu, otoczona z trzech stron suchą fosą, czwartym bokiem oparta o Dniepr. Pod osłoną armii
dowodzonej przez Koniecpolskiego latem 1639 r. wybudowano podstawy twierdzy i usytuowano garnizon

5
Por. np. A. Hniłko, Włosi w Polsce. I. Tytus Liwiusz Boratyni. Dworzanin króla Jana Kazimierza. Mincarz i uczony,
Kraków 1922, s. 82; A. Birkenmajer, Del Buono Paweł (1625-1659), Polski Słownik Biograficzny, T. V, Kraków 1939-
1946, s. 59; K. Targosz, Uczony dwór Ludwiki Marii Gonzagi (1646-1667), Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1975 –
Paweł Del Buono (s. 105,119) lub Paweł del Buono (s. 314, 323, 328); W. Tygielski, Włosi w Polsce XVI-XVII wieku,
Warszawa 2005 – indeks nazwisk; M. Wagner, Buono del Paolo (Paweł), Słownik Biograficzny Techników Polskich, T.
22, Warszawa 2011, s. 14-15.
6
L. Wyszczelski, Teoretyczne i praktyczne próby tworzenia szkolnictwa wojskowego w Rzeczypospolitej /w/ Szkolnictwo
wojskowe I Rzeczypospolitej. 250. Rocznica powołania Szkoły Rycerskiej…, s. 87.
7
Autor opatruje to następującym komentarzem: „Wydaje się jednak, iż krąg słuchaczy tej szkoły był dość wąski i
prawdopodobnie obejmował jedynie klikusetosobową załogę twierdzy, zaś program szkolenia ograniczał się do
przygotowania (w dużej mierze praktycznego) jednostek piechoty i artylerii” (s. 26-27). Wówczas szkoły rycerskiej nie
były tak liczne.
8
A. Cwer, Polska wojskowa myśl wychowawcza w latach 1794-1864, Kielce 2010, s. 49-51.
9
Za wkład w rozwój polskiej wojskowości, w toczone przez Rzeczypospolitą wojny otrzymał szlachectwo: „/…/ nie
ustałą cnotą y wiarą Rzeczyposp: służy, y więzienie pogańskie poniósł, przeto chcąc onemu tak wielkie menta gratificari,
ponieważ deduxit że w Państwie Francuskim rodzic iego był szlachcicem, tedy onego pro indygena Regni deklaruiemy, y
do prerogatyw y szlachectwa Polskiego authoritate praesentis Conventus, przypuszczamy”. Konstytucye Seymu Walnego
Koronnego Warszawskiego Extraordynaryinego, Roku Pańskiego 1662 odprawuiącego się uchwalone dnia 20 miesiąca
lutego. Indygenat Urodzonego Iana Maryana, Volumina Legum, T. IV, Petersburg 1859, s. 408-409.
Page | 197
w sile regimentu piechoty (600 osób), pod komendą Jana Wojsława Żółtowskiego, mianowanego
gubernatorem twierdzy.10
Z kwerendy literatury uwzględniającej krótkie dzieje twierdzy Kudak wynika, że najczęściej cytowanym
historykiem, który podał informacje o istnieniu szkoły w tej twierdzy był Antoni Knot.11 Omawiając kolejne
pomysły utworzenia w Polsce szkoły rycerskiej stwierdził: „I oto, gdy tak wiele snuje się projektów
o szkolnictwie rycerskim, piechota pierwsza doczekała się swej szkoły, już w rzeczywistości. Była to »Szkoła
infanterjej«, utworzona w twierdzy Kudak nad Dnieprem w 1639 r. Powołał ją do życia hetman wielki
koronny Stanisław Koniecpolski, zostawiając tu pułk piechoty, złożony z Polaków i Niemców. Oficerom
stojącym na czele pułku polecił ćwiczyć nowo przybywających żołnierzy. Szkoła ta miała dostarczać
piechocie przygotowanych polskich oficerów. Gubernatorem twierdzy, a więc i zwierzchnikiem tej szkoły
został płk Krzysztof Grodzicki, dzielny obrońca Kudaku w 1648 r. Wiadomo, że mimo mężnej obrony,
twierdza Kudak poddać się musiała wtedy Kozakom”.12
Niestety autor nie wskazał źródła podanej informacji, a zamieszczona na końcu książki bibliografia
ma charakter ogólny. Nie znalazł tej informacji w jednej z najstarszych publikacji o szkolnictwie wojskowym,
ponieważ J. T. Głębocki nie zamieszcza wzmianki o twierdzy i szkole w Kudaku. 13 Nie znalazł również tej
informacji w obszernej pracy Mariana Dubieckiego poświęconej właśnie twierdzy w Kudaku, wydanej
dwukrotnie w 1879 r. i 1900 r. 14 Podobnie wygląda sytuacja w artykule J. Giergielewicza, który omawiając
budowę fortyfikacji w czasach Władysława IV sporo uwagi poświęcił Kudakowi, ale istnienia szkoły
nie zauważył.15
A. Knot nie uwzględnił obszernego artykułu Aleksandra Czołowskiego o twierdzy Kudak,
opublikowanego w 1926 r. na łamach „Kwartalnika Historycznego”, w tymże roku wydany w formie
odrębnej odbitki. A. Czołowski wykorzystał nie tylko opracowanie M. Dubieckiego, ale także wiele innych
materiałów, w tym archiwalnych. 16 m.in. rękopisy z Biblioteki Baworowskich we Lwowie, w których

10
Szerzej na temat budowy twierdzy por. B. Dybaś, Fortece Rzeczypospolitej. Studium z dziejów budowy fortyfikacji
stałych w państwie polsko-litewskim w XVII wieku, Toruń 1998, s. 151, 207-209, 281, 296; B. Dybaś, Polskie fortyfikacje
stałe w epoce nowożytnej (1500-1795) /w/ Studia z dziejów polskiej techniki wojskowej od XVI do XX wieku, Warszawa
2001, s. 80-81; Z. Pilarczyk, Fortyfikacje na ziemiach koronnych Rzeczypospolitej w XVII wieku, Poznań 1997, s. 205-209
– żadnych wzmianek o szkole; J. L. Adamczyk, Fortyfikacje stałe na polskim przedmurzu od połowy XV do końca XVII
wieku, Kielce 2004, s. 146 – brak wzmianek o szkole.
11
Antoni Knot (1904-1982) był historykiem i bibliotekarzem. Na przełomie lat 20. i 30. pracował na stanowisku asystenta
prof. Stanisława Łempickiego w Katedrze Historii Oświaty i Szkolnictwa Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie,
następnie uczył w szkołach średnich. W 1929 r. uzyskał stopień doktora filozofii, w 1955 r. został prof. nadzwyczajnym,
a w 1964 r. prof. zwyczajnym. Po II wojnie światowej związał się z Uniwersytetem Wrocławskim, przez wiele lat był
dyrektorem Biblioteki tej uczelni. Dorobek publikacyjny A. Knota w zakresie historii szkolnictwa, oświaty i wychowania
był skromny, znacznie poważniejszy z bibliotekoznawstwa. Szerzej o A. Knocie zob. J. Szocki, Antoni Knot – uczony
i działacz polityczny SD /w/ Zeszyty Historyczno-Polityczne Stronnictwa Demokratycznego 1983 z. 4 (39), s. 54-69;
Internet - Wikipedia
12
A. Knot, Dzieje szkolnictwa wojskowego, Lwów 1938, s. 26. Również piszący te słowa w początkowej fazie badań
nad dziejami szkolnictwa wojskowego, powołując się na A. Knota, pisał o szkole piechoty w Kudaku. Por. J. Piłatowicz,
Przekazywanie wiedzy wojskowo-technicznej przed powstaniem warszawskiej Szkoły Rycerskiej (do połowy XVIII w.) /w/
Studia Historyczno-Wojskowe. T.IV. Pod red. M. Wagnera, Siedlce 2014, s. 123. Według A. Kerstena podpisanie
kapitulacji nastąpiło 26 IX 1648 r., a wyjście załogi z twierdzy 2 X 1648 r. Por. A. Kersten, Stefan Czarniecki 1599-1665,
Lublin 2006, s. 157, por. także s. 156-158 – autor nie zamieścił tu nawet wzmianki o szkole w Kudaku.
13
J. T. Głębocki, Wywód o szkołach rycerskich czyli wojskowych w Polsce w ciągu dziejowym, Kraków 1866, s. 17-18.
14
M. Dubiecki, Kudak. Twierdza kresowa i jej okolice, Warszawa 1879 i 1900. Dubiecki był historykiem zajmującym się
dziejami kresów dawnej Rzeczypospolitej od XVI w. do XIX w. i wiele publikował na ten temat. Por. AS [Andrzej
Szwarc], Dubiecki Marian Karol (1838-1926) /w/ Słownik historyków polskich, Warszawa 1994, s. 116-117.
15
J. Giergielewicz, Przyczynki do działalności Władysława IV w zakresie rozwoju fortyfikacji, „Saper i Inżynier
Wojskowy” 1923 nr 12, s. 474-475, całość s. 471-475.
16
Ewa Laszak, autorka obszernej biografii A. Czołowskiego podkreśla, że artykuł o Kudaku napisał „Na podstawie
nieznanych materiałów źródłowych”. E. Laszak, Działalność naukowa Aleksandra Czołowskiego (1865-1944), Łódź
2004, s. 46. Źródłowy charakter artykułu eksponuje też Z. Pilarczyk, Aleksander Czołowski prekursor badań nad dziejami
fortyfikacji polskich /w/ Studia z dziejów polskiej historiografii wojskowej. T. VII. Redaktor B. Miśkiewicz, Poznań 2003,
s. 142-145 – brak wzmianki o szkole w Kudaku. A. Czołowski-Sas zaliczany jest do grona pionierów historii
wojskowości i wybitnych znawców dziejów wojskowych Małopolski Wschodniej i Rusi oraz stosunków polsko-
mołdawskich. Por. ZW [Zbigniew Wawer], Czołowski-Sas Aleksander (1865-1944) /w/ Słownik historyków polskich …, s.
96.
Page | 198
odnalazł i zacytował w pełnym brzmieniu instrukcję hetmana wielkiego koronnego Stanisława
Koniecpolskiego z 3 sierpnia 1639 r. dla komendanta twierdzy Kudak – Jana Wojsława Żółtowskiego.
W instrukcji zawarł szereg rad jak utrzymać dyscyplinę w twierdzy, zaopatrzenie w amunicję i prowiant, stan
umocnień i poziom wyszkolenia żołnierzy. Nawiązując do tego ostatniego stwierdził: „A lubo companie są
dawne i dobrze ćwiczone, jednak nie bez tego, żeby i nowych żołnierzów przed niemi być nie miało.
Tedy ponieważ Rzeczpita szkołę infanterjej tu mieć chce, skąd i kapitany i insze oficiery brać będzie,
tedy ustawiczne exercitio z nimi czynić, aby się nie tylko nowi ćwiczyli, ale i starsi tego, czego się nauczyli,
nie zapomnieli, municiej jednak jako najbardziej szanując”.17
Artykuł A. Czołowskiego wykorzystał i uzupełnił o nowe materiały archiwalne Michał Antonow,
ale istnienia a tym bardziej funkcjonowania szkoły w Kudaku nie zauważył. 18
A zatem w twierdzy Kudak, według S. Koniecpolskiego, zamierzano, planowano utworzyć szkołę
kształcącą i ćwiczącą oficerów, brak natomiast informacji o zrealizowaniu tego pomysłu. Również
współcześni nam historycy uważają, że zamiar powyższy nie wszedł w fazę realizacji. Tak twierdzi Bogusław
Dybaś, znawca fortyfikacji XVII wieku, powołując się na wyżej cytowaną instrukcję stwierdził: „Załoga
Kudaku miała się stać zresztą w perspektywie podstawą szkoły piechoty dla potrzeb całej armii koronnej”. 19
Zapewne częścią planu uruchomienia szkoły była nominacja w 1643 r.20 Krzysztofa Grodzickiego
na gubernatora Kudaku, tuż po śmierci Jana W. Żółtowskiego. K. Grodzicki odbył studia wojskowe
w zakresie artylerii i inżynierii wojskowej w Niderlandach, po powrocie do kraju walczył w czasie wojny
1626-1629 w Prusach przeciw Szwedom pod hetmanem S. Koniecpolskim. Następnie edukację wojskową
uzupełnił w armii cesarza Ferdynanda II podczas wojny 30-letniej (1618-1648) pod komendą Albrechta
Wallensteina. Po nominacji na gubernatora Kudaku przyczynił się do umocnienia twierdzy i pod wodzą
S. Koniecpolskiego brał udział w działaniach wojennych na Ukrainie.21
Historycy z uznaniem charakteryzują jego kompetencje i poziom wiedzy artyleryjskiej: „Imię
Grodzickiego znane już było w kraju, gdzie zaliczano go słusznie do najzdolniejszych artylerzystów
tamtoczesnych. Siemienowicz tylko, Getkant i Arciszewski dorównywali mu lub przewyższali go w onej
sztuce. Wyższe, specjalne, artyleryjskie wykształcenie, otrzymane w Niderlandach, zastosował Grodzicki
w powierzonym sobie Kudaku, zbrojąc go, umacniając i zwiększając coraz bardziej karność w szeregach jego
załogi. Jego przeważnie staraniem zaprowadzono ową niezwyczajną ostrożność w warowni, nawet podczas
zupełnego na pozór spokoju”.22
Koncentracja na umacnianiu twierdzy, utrzymywanie gotowości bojowej załogi, walki na Ukrainie
absorbowały uwagę Grodzickiego i, jak można sądzić zabrakło czasu na prace organizacyjne i uruchomienie
szkoły piechoty do momentu upadku Kudaku w 1648 r.
Jeszcze w artykule z 1928 r. A. Knot nie zamieścił informacji o szkole w Kudaku. 23 Natomiast
w przywołanym na początku opracowaniu z 1938 r. wiadomość o tej szkole zaczerpnął z artykułu Andrzeja

17
A. Czołowski, Kudak. Przyczynki do założenia i upadku twierdzy, Lwów 1926 (odbitka z „Kwartalnika Historycznego”
1926 z. 2, s. 161-184). Fragment ten niewiele różni się od opublikowanego przez Agnieszkę Biedrzycką w obszernym
tomie korespondencji Stanisława Koniecpolskiego: „A lubo kompanie są dawne i dobrze ćwiczone, jednak nie bez tego,
żeby i nowych żołnierzów pod niemi być nie miało, tedy ponieważ Rzeczpospolita szkołę infanteryi tu mieć chce, skąd
i kapitany i insze oficery brać będzie, tedy ustawiczne exercitia z nimi czynić, aby się nowi uczyli, a starzy tego, czego się
nauczyli, nie zapominali, municyjej jednak jako najbardziej szanując”. Korespondencja Stanisława Koniecpolskiego
hetmana wielkiego koronnego 1632-1646. Opracowała A. Biedrzycka, Kraków 2005, s. 701.
18
M. Antonow, Przyczynki do dziejów Kudaku /w/ Prace historyczne w 30-lecie działalności profesorskiej Stanisława
Zakrzewskiego, Lwów 1934, s. 289-294.
19
B. Dybaś, Fortece Rzeczypospolitej…, s. 314-315.
20
M. Nagielski, Krzysztof Grodzicki – generał artylerii koronnej w latach 1652-1659 /w/ Studia Artyleryjskie. T. T. 2.
Pod red. M. Giętkowskiego i A. Smolińskiego, Toruń 2011, s. 58. Ten sam tekst: M. Nagielski, Krzysztof Grodzicki h.
Łada – generał artylerii koronnej 1652-1659 /w/ Artyleria polska. Historia-teraźniejszość-przyszłość (myśl wojskowa,
szkolnictwo artyleryjskie, technika i uzbrojenie). Materiały pokonferencyjne. III konferencja naukowa Toruń, 11 maja
2009. Sympozjum naukowe. Toruń, 4 grudnia 2009. Red. M. Giętkowski, J. Ślipiec, Toruń 2009, s. 157-168. Natomiast
A. Przyboś podaje rok 1640. Por. A. Przyboś, Grodzicki z Grodziska Krzysztof h. Łada (zm. 1659), PSB, T. VIII,
Wrocław-Kraków-Warszawa 1959-1960, s. 616-617.
21
A. Przyboś, Grodzicki z Grodziska Krzysztof h. Łada (zm. 1659)…, s. 616-617. Szeroko działalność K. Grodzickiego po
wyjściu z niewoli omówił M. Nagielski, Krzysztof Grodzicki – generał artylerii koronnej w latach 1652-1659…, s. 57-73.
22
M. Dubiecki, Kudak. Twierdza kresowa i jej okolice, Warszawa 1900, s. 101. Por. też bardzo pozytywną ocenę
Grodzickiego u A. Czołowskiego, Kudak…, s. 18-19.
23
A. Knot, Z przeszłości szkolnictwa wojskowego w Polsce, „Przyjaciel Szkoły” 1928 nr 16, s. 585-603.
Page | 199
Sujkowskiego, opublikowanego w 1930 r., przy czym Sujkowski w bibliografii zamieścił omówione prace
A. Czołowskiego i M. Dubieckiego. Już we wcześniejszym artykule z 1929 r. A. Sujkowski pisał o szkole
w twierdzy Kudak.24 W obu przypadkach informacje czerpał z opracowania A. Czołowskiego, przytaczając
za nim cytowany fragment z instrukcji hetmana S. Koniecpolskiego, ale w obu artykułach nie interpretował
tego cytatu jako przedsięwzięcia planowanego, ale zrealizowanego i z powodzeniem funkcjonującego.
W pierwszym artykule, po zacytowaniu instrukcji S. Koniecpolskiego stwierdza z przekonaniem:
„Dobra to była szkoła i, choć nie dawała wiedzy teoretycznej, przynieść musiała ogromne korzyści”.25
W drugim, po tym samym cytacie napisał: „Za pierwszą wyraźną szkołę praktyczną piechoty uznać możemy
garnizon pieszy twierdzy Kudak nad Dnieprem. /…/ Pod takiem kierownictwem [płk. Krzysztofa
Grodzickiego – przypis J.P.] dobre być musiały wyniki pracy »szkolnej« w owym regimencie, będącym
jednym z oddziałów garnizonu twierdzy”. 26 Z powyższego cytatu wynika, że, choć z pewnym zastrzeżeniem,
uznał istnienie szkoły za faktyczne, a wyniki jej pracy, dzięki wysiłkom K. Grodzickiego, nader obiecujące.
Powołując się na ten artykuł A. Knot w 1938 r. nie miał już żadnych wątpliwości i stwierdzał, tak jak
cytowałem na początku: „I oto, gdy tak wiele snuje się projektów o szkolnictwie rycerskim, piechota pierwsza
doczekała się swej szkoły, już w rzeczywistości”.27 I duża część historyków powoływała i powołuję się
na opracowanie A. Knota. Zwłaszcza dotyczy to historyków szkolnictwa wojskowego, związanych głównie
z wojskowymi placówkami historycznymi, ale wielu nie powołuje się na A. Knota i nie podaje informacji
o istnieniu szkoły kudackiej.28
Jedynie Bohdan Baranowski powołując się na A. Knota jednocześnie w sposób otwarty zdezawuował
jego twierdzenie o istnieniu szkoły w Kudaku: „Pojawiające się w dawniejszych opracowaniach wzmianki
[tu powołał się na książkę A. Knota – przypis J.P.] o tym, że w latach 1639-1648 w Kudaku istniała specjalna
szkoła piechoty (»Szkoła infanteryjej«), można uważać za pewnego rodzaju nieporozumienie.
W rzeczywistości twierdza kudacka była wówczas miejscem praktyki dla przyszłych oficerów piechoty,
natomiast nie było tam szkoły wojskowej w istotnym tego słowa znaczeniu”. 29
A więc nie szkoła, a szkolenie, ale opracowanie B. Baranowskiego nie było i nie jest często
przywoływane przez historyków. Sądzę jednak, że historykom wojskowości powinna być znana, ponieważ
była to jedna z pierwszych po II wojnie światowej prac poświęconych tym zagadnieniom. Ale ustaleń
B. Baranowskiego nie uwzględnił wiele lat później Tadeusz Siemaszko, który powtórzył informacje
A. Knota, w broszurze wydanej w 1984 r. przez Akademię Sztabu Generalnego Wojska Polskiego
im. gen. broni Karola Świerczewskiego. Podkreślił, że szkołę powołał do życia hetman Stanisław
Koniecpolski w 1639 r., a zorganizował ją komendant twierdzy płk Krzysztof Grodzicki w oparciu
o stacjonujący tam pułk piechoty. Celem szkolenia było dostarczenie wojsku oficerów Polaków
przygotowanych do dowodzenia piechotą w realnych, polowych warunkach. 30
Jako druk wewnętrzny Wydziału Nauk Humanistycznych Akademii Obrony Narodowej ukazała się
w 1991 r. zbiorowa synteza dziejów wychowania wojskowego w Polsce do 1864 r., przy czym część nas
interesującą napisał Jerzy Cytowski. Znajdujemy w niej następującą informację: „W Polsce do 1764 r. brak
było szkół wojskowych. Jedynie w latach 1639-1648 w twierdzy Kudak nad Dnieprem istniała »Szkoła
Infanterii« kształcąca kadry dla piechoty. Powołał ją hetman Stanisław Koniecpolski, a jej zwierzchnikiem
był gubernator twierdzy płk Krzysztof Grodzicki”. 31 Autor nie podał skąd zaczerpnął powyższe wiadomości,

24
A. Sujkowski, Szkoły wojskowe piechoty w Polsce w XVI-XIX wieku, „Przegląd Piechoty” 1929 z. 10, s. 20-21.
25
Tamże …, s. 21.
26
A. Sujkowski, Szkoły piechoty w Polsce do 1831 roku /w/ Szkoła Podchorążych Piechoty. Księga pamiątkowa 1830-
29.XI-1930, Ostrów-Komorowo 1930, s. 37-38.
27
A. Knot, Dzieje szkolnictwa wojskowego…, s.26.
28
W encyklopediach i słownikach, w hasłach dotyczących Krzysztofa Grodzickiego, Stanisława Koniecpolskiego
i Kudaku brak jest informacji o szkole w Kudaku. Encyklopedia wojskowa. Pod red. O. Laskowskiego, T. III, Warszawa
1933, s. 195, T. IV, Warszawa 1934 s. 658; A. Przyboś, Grodzicki z Grodziska…, s. 616-617; W. Czapliński,
Koniecpolski Stanisław h. Pobóg (ok. 1594-1644), PSB, T. XIII, Wrocław-Warszawa-Kraków 1967-1968, s. 523-527;
T. Nowak, Polska technika wojenna XVI-XVIII w., Warszawa 1970, s. 254-259.
29
B. Baranowski, Organizacja wojska polskiego w latach trzydziestych i czterdziestych XVII wieku, Warszawa 1957, s.
184. Autor nie jest konsekwentny, ponieważ we wcześniejszych propozycjach J. Wereszczyńskiego i P. Grabowskiego
upatruje postulat założenia szkoły (s. 183), choć, jak sądzę, chodziło o szkolenie wojskowe.
30
T. Siemaszko, Zarys powstania i rozwoju polskiego szkolnictwa wojskowego (do 1939 r.), Warszawa 1984 (Centralna
Biblioteka Wojskowa) s. 10.
31
J. Cytowski, B. Rudnicki, E. Szweda, Historia wychowania wojskowego w Polsce do 1864 roku, Warszawa 1991, s. 53.
Page | 200
a literatura podana w załączonej na końcu bibliografii (s. 71) ma charakter bardzo ogólny. Powtórzono
to dosłownie w kilkanaście lat później w podręczniku przeznaczonym dla studentów pedagogiki. 32
Ale największym admiratorem istnienia szkoły w Kudaku jest Andrzej Cwer, historyk szkolnictwa
wojskowego, związany najpierw z wojskiem, a następnie z uczelniami cywilnymi. W artykule poświęconym
próbom założenia szkoły rycerskiej w Rzeczypospolitej szlacheckiej zamieścił obszerną informację o szkole
w Kudaku, która według autora funkcjonowała w latach 1639-1648: „Była jednym z niewielu pomyślnie
sfinalizowanych projektów zakładów wojskowych. /…/ Szkoła infanterjej w Kudaku nie była jednak
zakładem w dzisiejszym słowa tego znaczeniu. Słuchacze wiedzę praktyczną zdobywali w trakcie służby –
na bazie stacjonującego w twierdzy polsko-niemieckiego pułku, oficerowie – instruktorzy ćwiczyli nowo
przybyłych adeptów w rzemiośle wojskowym. Nie odbywały się wykłady teoretyczne. Słuchacze w liczbie
około 600 wchodzili w skład garnizonu twierdzy. Najlepsi z nich po zakończeniu okresu szkolenia –
obejmowali wakujące stanowiska niższego i średniego szczebla dowodzenia. Komendantem twierdzy
i zarazem szkoły był płk Krzysztof Grodzicki. Nauka odbywała się według opracowanych przez komendę
i osobiście zatwierdzonego przez hetmana Koniecpolskiego stałego tygodniowego harmonogramu zajęć
praktycznych na bazie twierdzy”.33
Dalej autor podał szczegóły szkolenia wojskowego, a mianowicie nacisk na zajęcia praktyczne, które
stanowiły 50% programu: doskonalenie umiejętności strzeleckich piechoty i artylerzystów, współdziałanie
między nimi na polu bitwy; 10% czasu szkoleniowego to wykorzystanie impetu piechoty w natarciu
i obronie; 20% to nauka wykorzystania fortyfikacji polowych, ukształtowania terenu do obrony i ataku.
Natomiast: „Pozostały czas zajmowały służby i warty na terenie twierdzy; wieczorami dowódcy prowadzili
tzw. »dysputy o woysku i Rzeplitej«, które, jak sądzę, można uznać za początki »działalności
wychowawczej« w wojsku”.34
Po raz pierwszy podano tak szczegółowe informacje o szkole kudackiej, dlatego oczywiste jest pytanie
o ich źródła. Z przypisu wynika, że autor korzystał z Centralnego Państwowego Archiwum Historycznego
w Sankt Petersburgu: ”zespół akt szkolnych, dział 31: »Wojennoje wospitanie«; dokumenty w większości
to luźne kartki, są szczątkowe, w bardzo złym stanie; częściowo zachowany jest akt fundacyjny szkoły
piechoty, wykaz kadry nauczającej głównie pochodzenia polskiego (Kamieniecki, Sieczkowski, Struś)
i niemieckiego – Becker, Hoffmann, Mayer, Müller, widnieją także słabo czytelne nazwiska 3 szwedzkich
(holenderskich?) oficerów – Gustavsson, Larsson, Jansson”.35
Autor nie poprzestał na ogólnym omówieniu programu nauczania, ale na następnej stronie cytuje
dokładnie dzienny plan zajęć na cały tydzień „Strzelania i obroty piechurów J.K.M. w twierdzy Kudak”.
Podany przez A. Cwera rozkład zajęć przedstawiał się następująco: poniedziałek od 10 do 18 godziny
„strzelanie z muszkieterów i dział”, po godz. 19 „»dysputy o Rzeczypospolitej« (podstawowe wiadomości
o kraju, systemie prawnym, społeczeństwie)”; wtorek 10-13 „ćwiczenia obrotów działoczynnych”, 13-18
„strzelania z muszkietów i dział”, po 19 „»dysputy o woysku« (regulaminy, artykuły hetmańskie); środa 10-
18 „budowa umocnień, obwarowań obozu; obrona zamków, obozów przed piechotą i jazdą”; czwartek 10-14
„nauka robienia szablą, kopią”, 14-18 „nauka podchodzenia wroga”; piątek 10-18 „nauka zdobywania twierdz
i obozów; czynienie ładunków miotających, burzących; wykonywanie podkopów; wysadzania murów”;
sobota 10-16 „czyszczenie broni, dział, kul miotających i mundurów”, po 16 „czas swobodny (w tym ogólna
kąpiel)”36; niedziela 12 – msza garnizonowa, po 13 – czas swobodny. Każdy dzień rozpoczynał się o godz. 5
pobudką, a dalej: 6.30-9 apel, przegląd, msza polowa, 9.30 wymarsz na zajęcia, 21-21.30 zmiana wart, służba
w twierdzy, 22 – capstrzyk.
Powyżej zacytowany szczegółowy rozkład zajęć zaczerpnął z tego samego źródła z archiwum
petersburskiego, ale tym razem dowiadujemy się, że autor nie był osobiście w archiwum, ale: „/…/ plan

32
J. Cytowski, B. Rudnicki, E. Szweda, Historia wychowania wojskowego w Polsce do 1864 roku, Siedlce 2005, s. 45.
33
A. Cwer, Wołanie o szkołę rycerską w Rzeczypospolitej, „Przegląd Historyczno-Oświatowy” 2007 nr 3, s. 37.
34
Tamże …, s. 37.
35
Tamże …, s. 37. W świetle instrukcji hetmana Stanisława Koniecpolskiego służba żołnierzy szwedzkich
lub holenderskich była wątpliwa: „Tego też przestrzegać będzie, aby pod kompaniami żołnierzów z inszego narodu, tylko
z polskiego a niemieckiego dla pewnych inkonweniencyj [niestosowność, niedogodność – przypis A. Biedrzycka], które
się ustnie powiedziały, nie cierpiał”. Korespondencja Stanisława Koniecpolskiego hetmana wielkiego koronnego …,
s. 701. A., Biedrzycka sugeruje, że „chodzi zapewne o niedopuszczenie do garnizonu twierdzy Rusinów, podejrzanych
o skłonność do zdrady, zwłaszcza w wypadku walk z Kozakami” (s. 702).
36
A. Cwer, Wołanie o szkołę rycerską w Rzeczypospolitej…, s. 38.
Page | 201
można zrekonstruować dzięki uprzejmości pracownika biblioteki p. Władileny Mierzyńskiej, która
udostępniła – będący w konserwacji – szczątkowy plan zajęć szkolenia pod nazwą: »Strzelania i obroty
piechurów J.K.M. w twierdzy Kudak« opracowany przez komendanta szkoły i twierdzy – płk. Krzysztofa
Grodzickiego przy uwzględnieniu sugestii płk. Żółtowskiego; dowódcy pododdziałów: Komaniecki, Struś,
Sieczkowski prowadzili dysputy, oraz niektóre zajęcia, jak obroty żołnierskie, podchodzenie wroga, naukę
fortyfikacji, inżynierię wojskową; oficerowie pochodzenia zagranicznego – Becker, Mayer, Gustavsson,
Larsson, Jönsson strzelania z muszkietów i dział, konstruowanie i zakładanie ładunków miotających,
burzących, uczestniczyli także w szkoleniu i musztry (Hoffman), z zakresu inżynierii (Larsson, Jönsson),
nadzorowali czyszczenie broni, amunicji (Becker, Gustawsson) – autor niniejszej pracy jako pierwszy
prezentuje ten materiał w polskich źródłach historycznych”. 37
Całość tego tekstu wraz z przypisami A. Cwer powtórzył w książce z 2010 r.,38 z dwoma wyjątkami.
W książce podał sygnaturę dokumentu z archiwum petersburskiego i wytłuścił zdanie o swoim
pierwszeństwie w opublikowaniu tej informacji.
Cytowane teksty A. Cwera nasuwają daleko idące wątpliwości, wzmacniane podważeniem
wiarygodności autora podczas przewodu habilitacyjnego. 39 Czytając tekst A. Cwera najpierw mamy
przekonanie, że autor osobiście przeprowadził kwerendę w archiwum petersburskim, w kolejnym przypisie
dowiadujemy się, że dokument udostępniła autorowi W. Mierzyńska, pracownik biblioteki. Sprawę
komplikuje rozwinięcie skrótów w książce: CGIA-Sankt Petersburg to: Centralne Państwowe Archiwum
Historyczne w Petersburgu (we Lwowie).40 Wątpliwości: dokument archiwalny udostępnił nie pracownik
archiwum, ale biblioteki?, czy autor widział oryginał, czy w innej formie, czy tylko z przekazu – opisu
pracownika biblioteki? Dlaczego przy archiwum petersburskim widnieje dopisek: „(we Lwowie)”. Czy to
oznacza, sugeruje, że chodzi o oddział lwowski archiwum petersburskiego!!!, a zatem – czy dokument
znajduje się w Petersburgu, czy we Lwowie? Próby odnalezienia tego dokumentu przez historyków
w archiwum petersburskim, jak dotąd, zakończyły się niepowodzeniem.
Wątpliwości budzą podawane przez A. Cwera nazwiska kadry szkoleniowej. Nawet w sąsiednich
przypisach autor podaje różne wersje nazwisk: Kamieniecki czy Kamaniecki, Hoffmann czy Hoffman,
Jansson czy Jönsson, Gustavsson czy Gustawsson. A może są to dwie różne osoby o podobnych nazwiskach?
A. Cwer podaje nazwiska trzech polskich wojskowych prowadzących zajęcia: Kamieniecki lub Kamaniecki,
Sieczkowski i Struś. W opublikowanym przez Konstantego Górskiego wykazie z 1647 r. osób pracujących
w artylerii koronnej trzy powyższe nazwiska nie występują, znajdujemy natomiast w nim takie nazwiska jak:
Sebastian Aders, Mikołaj Arciszewski, Fryderyk Getkant, Kazimierz Siemienowicz. Brak w tym spisie
również nazwisk wykładowców pochodzenia niemieckiego lub holenderskiego, które podał A. Cwer,
a znajdujemy w nim wiele nazwisk, zapewne głównie pochodzenia niemieckiego. 41 Nazwisk tych nie podaje
także prof. Tadeusz Nowak, znawca techniki wojskowej tej epoki, ale korzystając z archiwaliów wymienia
Hansa Jakuba Loka i Stanisława Stygielskiego. 42
W jednym z cytowanych przypisów A. Cwer stwierdza, że program nauczania był dziełem Krzysztofa
Grodzickiego „przy uwzględnieniu sugestii płk. Żółtowskiego”. Nie wiem, czy autor zdawał sobie sprawę,
że Grodzicki objął stanowisko po śmierci Jana Żółtowskiego w 1640 r., pochowanego przy kościele
kudackim.43 Rozmowy zatem nie mógł odbyć, chyba że skorzystał z materiałów dotyczących szkoły
pozostawionych przez Żółtowskiego, ale o takowych autorzy piszący o Kudaku zgodnie milczą.
Nieco inne informacje zamieszcza A. Cwer w książce opublikowanej w 2011 r.: „Szkoła powstała
z inicjatywy hetmana Stanisława Koniecpolskiego. Komendantem został mianowany płk P. Grodzicki.
Istniała do 1648 r. Szkoła nie była jednak placówką szkolną w dzisiejszym słowa tego znaczeniu.

37
Tamże …, s. 38 – różna pisownia nazwisk występuje w tekście A. Cwera.
38
A. Cwer, Polska wojskowa myśl wychowawcza w latach 1794-1864, Kielce 2010, s. 49-51 – tu Kamieniecki.
39
Por. na ten temat: M. Wroński, Nieistniejące publikacje habilitanta, „Forum Akademickie” 2014 (tekst w Internecie).
40
A. Cwer, Polska wojskowa myśl wychowawcza w latach 1794-1864…, s. 49 przypis 75 i wykaz skrótów s. 289 – taka
nazwa archiwum występowała wcześniej: Centralne Archiwum Historyczne w Leningradzie, ale bez dodatku
(we Lwowie) – nazwa z tym dodatkiem nie istniała i nie istnieje. Natomiast obecnie zapewne chodzi o „Rossijskij
gosudarstvennyj istoričeskij archiv, Sankt-Petersburg”. I taką nazwę powinien autor podać. Por. I. Ihnatowicz, A. Biernat,
Vademecum do badań nad historią XIX i XX wieku, Warszawa 2003, s. 200-201.
41
K. Górski, Historia artylerii polskiej, Warszawa 1902, s. 298-300.
42
T. Nowak, Polska technika wojenna XVI-XVIII w., Warszawa 1970, s. 258 – autor omawiając twierdzę w Kudaku,
nic nie napisał o tamtejszej szkole, por. s. 254-259.
43
A. Czołowski, Kudak. Przyczynki do założenia i upadku twierdzy…, s. 17-18.
Page | 202
Nie odbywały się wykłady teoretyczne. Słuchacze w liczbie 100 stanowili garnizon twierdzy. Wiedzę
praktyczną zdobywali w trakcie służby”. 44 Tu po raz pierwszy podał liczbę 100 słuchaczy szkoły.
Zastanawiający jest fakt, że tu autor nie powołał się na archiwalia petersburskie i swoją książkę omówioną
wyżej, ale dodał: „Szerzej na ten temat pisze: E. Szweda [w:] »Historia wychowania wojskowego w Polsce
do 1864 r.« Warszawa 1991 (CBW)”.45 Problem w tym, że takiej publikacji w Centralnej Bibliotece
Wojskowej nie ma, podobnie w Bibliotece Narodowej i Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego. Natomiast
znajduje się w Bibliotece Akademii Obrony Narodowej (sygn. S/1563), przy czym Edmund Szweda jest
współautorem publikacji, a autorem części w której znajdują się informacje, ale skromniejsze od cytowanych
wyżej: „Jedynie w latach 1639-1648 w twierdzy Kudak nad Dnieprem istniała »Szkoła Infanterii« kształcąca
kadry dla piechoty. Powołał ją hetman Stanisław Koniecpolski, a jej zwierzchnikiem był płk Krzysztof
Grodzicki”.46
Oczywiście, komendantem twierdzy Kudak nie był Paweł Grodzicki,47 jak podał A. Cwer, ale jego brat
Krzysztof, o czym autor pisał we wcześniejszych publikacjach. W omawianej książce, w tekście głównym
zamieścił zdanie z tekstem cytowanego już przypisu 69: „/…/ Krzysztof Arciszewski – generał artylerii
konnej, komendant twierdzy Kudak, w której to w roku 1639 r. podjął próbę założenia wojskowej szkoły
piechoty, i Paweł Grodzicki – pierwszy generał artylerii konnej, budowniczy arsenałów w Lwowie,
Krakowie, Warszawie /…/”.48 Tego drugiego w przypisie „mianował” komendantem Kudaku. Tymczasem
obaj, Krzysztof Arciszewski i Paweł Grodzicki funkcji tych nie pełnili.
A. Cwer tych informacji nie zweryfikował i powtórzył je niemal dosłownie w kolejnej publikacji:
„K. Arciszewski (1592-1656): generał artylerii konnej, komendant twierdzy Kudak na Ukrainie. Z inicjatywy
hetmana Stanisława Koniecpolskiego w 1639 roku podjął próbę założenia wojskowej szkoły piechoty. Była
to tzw. Szkoła Infanterii, kształcąca kadry dla pododdziałów piechoty. Komendantem szkoły został
płk Grodzicki. Placówka istniała do 1848 roku. Szkoła nie była jednak zakładem edukacyjnym w dzisiejszym
słowa tego znaczeniu. Nie odbywały się w niej wykłady teoretyczne. Słuchacze w liczbie 600 stanowili
garnizon twierdzy. Wiedzę praktyczną zdobywali w trakcie służby”.49 Przyjmuję, że literową pomyłką jest
przedłużenie istnienia placówki do 1848 r., z pewnością chodzi o 1648 r. Dalej są same wątpliwości
i pomyłki. Przede wszystkim zastanawia, dlaczego autor nie powołał się na archiwalia petersburskie
lub wcześniejsze własne publikacje, w których szeroko omówił szkołę o Kudaku i podkreślał swoje
pierwszeństwo w wykorzystaniu oraz wprowadzeniu do obiegu naukowego właśnie archiwaliów
petersburskich. W cytowanym przypisie powołuje się na: Historię wychowania wojskowego w Polsce
do 1864 roku, Warszawa 1991 (Wyd. AON) s. 53”. Książkę o takim tytule AON wydał, ale trzech autorów:
Jerzego Cytowskiego, Bogdana Rudnickiego i Edmunda Szwedy i znajdują się w niej znacznie skromniejsze
informacje, o czym pisałem już wyżej. Natomiast kompletnym nieporozumieniem jest powołanie się
na książkę Marii Paradowskiej Krzysztof Arciszewski. Przyjmij laur zwycięski, bez podania strony.
Po pierwsze, Arciszewski nigdy nie był komendantem twierdzy Kudak i wcale M. Paradowska tak nie
twierdzi. Owszem, jako generał artylerii odwiedzał arsenały w tym w Kudaku, zapoznając się ze stanem
uzbrojenia, fortyfikacji i załogi. Dowodził obroną Lwowa w 1648 r., w obronie Kudaku nie brał udziału.50

44
A. Cwer, Edukacja młodzieży w Szkole Rycerskiej Stanisława Augusta Poniatowskiego 1764-1794, Siedlce 2011, s. 25
przypis 69.
45
Tamże …, s. 25, przypis 69, natomiast w bibliografii tej książki widnieje inny zapis tej książki: „Szweda E., Historia
wychowania wojskowego w Polsce do 1864 r., Warszawa 1991 (wyd. MON)” (s. 126).
46
J. Cytowski, B. Rudnicki, E. Szweda, Historia wychowania wojskowego w Polsce do 1864 r., Warszawa 1991 (AON),
s. 53. Autorzy powtórzyli dosłownie ten tekst w: J. Cytowski, B. Rudnicki, E. Szweda, Historia wychowania wojskowego
w Polsce do 1864 r., Siedlce 2005, s. 45.
47
Według Adama Przybosia Paweł Grodzicki, zapewne w latach 30., „pracował nad założeniem szkoły rycerskiej”
z kontekstu wynika, że mogła być ona zlokalizowana w jednym z arsenałów: w Warszawie, Krakowie, Malborku, Barze,
Lwowie. Na tej liście nie figurował Kudak. Por. A. Przyboś, Grodzicki z Grodziska Paweł h. Łada (zm. 1645), PSB,
T. VIII, Wrocław-Kraków-Warszawa 1959-1960, s. 618.
48
A. Cwer, Edukacja młodzieży w Szkole Rycerskiej…, s. 25.
49
A. Cwer, Polskie szkoły kadeckie w latach 1918-1939, Siedlce 2012, s. 17 przypis 40.
50
M. Paradowska, Krzysztof Arciszewski. Przyjmij laur zwycięski, Katowice 1987, s. 256-257, 269-271. Również w PSB
brak informacji o komendanturze Arciszewskiego w Kudaku, ale A. Cwer nie uwzględnił tego biogramu. Por. A. Hniłko,
Arciszewski Krzysztof (1592-1656), PSB, T.I, Kraków 1935, s. 151-154. Na temat pomyłek i przeinaczeń A. Cwera
dotyczących szkoły majtków w Nieświeżu por. J. Piłatowicz, Czy istniała szkoła majtków Karola Stanisława Radziwiłła
„Panie Kochanku” w Albie koło Nieświeża? Narodziny, chwilowy upadek, powrót i trwanie legendy – przegląd
Page | 203
Nie wspomniał o szkole w Kudaku współczesny znawca epoki Mirosław Nagielski, prof. Uniwersytetu
Warszawskiego, w obszernej biografii Krzysztofa Grodzickiego. 51
Jak z powyższego przeglądu wynika, propozycja, postulat na przyszłość zostały przekształcone
w rzeczywiste funkcjonowanie szkoły i to przekonanie na dobre utrwaliło się w literaturze historycznej.
Współcześni autorzy już bez żadnych wątpliwości podają informację o istnieniu i funkcjonowaniu szkoły,
w tym także autorzy syntez dotyczących szkolnictwa wojskowego. Jest to tym bardziej niebezpieczne,
ponieważ syntezy mają znacznie szersze grono odbiorców, w tym również badaczy, którzy przejmują
te informacje i popularyzują ten pogląd w swoich publikacjach. Konstatację powyższą znakomicie ilustruje
ostatnia synteza poświęcona szkolnictwu wojskowemu do 1939 r., w której znajdujemy następujące
stwierdzenie: „W XVII wieku nie było w Polsce szkół wojskowych. Jedyny przykład stanowiła funkcjonująca
w latach 1639-1648 w twierdzy Kudak nad Dnieprem Szkoła Infanterii. Przygotowywała kadry dla potrzeb
piechoty, która coraz aktywniej i w znacznej liczebności pojawiła się na polach bitew. Jej przełożonym był
hetman Stanisław Koniecpolski, faktycznie kierował nią płk Krzysztof Grodzicki”. 52 A dwa lata później
identyczne stwierdzenia powtórzono w omawianej książce o Szkole Rycerskiej.
Godny odnotowania jest sam fakt wysunięcia postulatu utworzenia szkoły przez S. Koniecpolskiego,
świadczy to bowiem o docenianiu wykształcenia w polskich elitach wojskowych i politycznych. Mianowanie
komendantem twierdzy K. Grodzickiego, oficera o dużym doświadczeniu, potwierdza, że pomysł traktowano
poważnie. Jednak napięta sytuacja polityczna i permanentna niepewność sytuacji wojskowej powodowały
koncentrację uwagi na sprawach bieżących, czyli ciągłym umacnianiu twierdzy Kudak, przygotowywaniu
załogi do jej obrony. Stąd regularne ćwiczenia praktyczne uwzględniające różne wersje obrony. Szkolenie to,
wynikające z położenia geopolitycznego twierdzy i, jak sądzę, powinno być charakterystyczne dla wojska
znajdującego się w takim punkcie państwa, skłaniało i skłania wielu historyków do doszukiwania się w nim
elementów szkoły. Przy czym A. Cwer podaje program zajęć praktycznych, upatrując w nim program zajęć
szkolnych. Tymczasem służba wojskowa, zwłaszcza w sytuacjach przygotowań wojennych, musi odbywać
się regularnie według określonego planu, uwzględniającego przewidywane wersje obrony. Niekiedy pojawia
się nuta wątpliwości, wyrażająca się w sformułowaniach, że była to próba koncentrująca się na praktycznym
szkoleniu bez części teoretycznej. A przecież właśnie takie normalne, codzienne szkolenie wojska polega na
doskonaleniu praktycznych rozwiązań na polu walki, ataku czy obrony.
Konkludując, sądzę że permanentnych codziennych ćwiczeń nie należy od razu nazywać szkołą.
Po drugie, nadinterpretacja polega na przyjęciu założenia, że to co zapowiedziano to z pewnością
zrealizowano, choć w źródłach brak potwierdzenia. Co więcej, w miarę upływu czasu niektórzy historycy
zaczynają „wzbogacać” dzieje niektórych szkół, posługując się wręcz nieograniczoną fantazją.
Izabela Lewandowska-Malec (Szkoła Rycerska w Paktach Konwentach. Postanowienia i ich realizacja)
przecenia rolę Zygmunta III w przygotowaniu projektu szkoły dla artylerzystów kosztem dell' Aquy:
„Ostatecznie Zygmunt III zlecił przygotowanie projektu szkoły dla artylerzystów Andrzejowi dell' Aqua,
Włochowi z pochodzenia” (s. 15). Tymczasem prof. Tadeusz Nowak, znawca techniki wojskowej oraz
życiorysu i twórczości dell' Aquy, udowodnił że rzecz miała się odwrotnie. To dell' Aqua opracował
i wydrukował najpierw po włosku (1622), a następnie po polsku (1623) statut szkoły puszkarskiej i przez
wiele lat bezskutecznie usiłował przekonać do tego pomysłu m.in. także Zygmunta III. 53 Autorka swoje
informacje zaczerpnęła z omówionego wyżej artykułu R. Stawickiego, ale ostrożniej od niego twierdzi,
że Zygmunt III Waza: „/…/ podjął także starania [o założenie szkoły wojskowej – przypis JP] w 1623 r.”
(s. 15). Natomiast R. Stawicki z „odwagą” napisał: „Zygmunt III Waza w 1623 r. zatwierdził projekt

publikacji. Wiek XX /w/ Społeczeństwo polskie i wojsko. Studia i materiały. Pod red. K. Maksymiuk, D. Weredy,
A. Zawadzkiego, Siedlce 2016, s. 214-215.
51
M. Nagielski, Krzysztof Grodzicki – generał artylerii koronnej w latach 1652-1659…, s. 57-73.
52
A. Niewęgłowska, L. Wyszczelski, Szkolnictwo wojskowe kadry zawodowej w Polsce do 1939 roku, Oświęcim 2014,
s. 21. Szerzej na temat tej publikacji por. moją recenzję w „KHNiT” 2015 nr 4, s. 185-196. W tym kontekście, a także
krytycznych uwag w tej recenzji trudno zgodzić się z opinią Haliny Łach w recenzji habilitacyjnej dorobku dr Anety
Niewęgłowskiej: „Opracowanie o charakterze historyczno-wojskowym przybliża czytelnikowi w sposób rzetelny
i wyczerpujący genezę i pierwsze polskie szkoły wojskowe w XVIII wieku oraz czasach zaborów państwa polskiego
w XIX w.”. H. Łach, Recenzja dorobku naukowego oraz rozprawy habilitacyjnej dr Anety Niewęgłowskiej, s. 6 – Internet:
Centralna Komisja do Spraw Stopni i Tytułów ( http://www.ck.gov.pl/promotion/id/4355/type/l.html ; dostęp 8.07.2017).
53
Szerzej na ten temat por. T. Nowak, Wstęp /w/ A. Dell'Aqua, Praxis ręczna działa. Z rękopisów do druku przygotował
oraz wstępem i komentarzem opatrzył T. Nowak, Wrocław-Warszawa-Kraków 1969, s. 14-15, całość s. 5-30.
Page | 204
założenia w Warszawie «szkoły puszkarskiej» (artyleryjskiej) /…/.54 R. Stawicki, a za nim I. Lewandowska-
Malec, pomylił publikację przez dell' Aquę polskiej wersji statutu szkoły puszkarskiej z zatwierdzeniem
projektu szkoły przez króla, co wówczas nie miało miejsca i co udokumentował przywoływany wyżej
prof. T. Nowak.
Do nieporozumienia należy zaliczyć przekonanie, ze jedynym komendantem Szkoły Rycerskiej był
książę Adam K. Czartoryski. Podtrzymał je Waldemar Bednaruk (Narodziny Szkoły Rycerskiej): „Główny
ciężar odpowiedzialności za prawidłowe funkcjonowanie szkoły dźwigał jednak jej komendant, którym został
książę Adam Czartoryski, piastując tę zaszczytną funkcję przez cały okres jej istnienia” (s. 32). Autor powołał
się na dwa opracowania A. Cwera 55 i W. Włodarkiewicza,56 który podał dokładne daty za spisem oficerów:
komendantem A. Czartoryski był od 20 XI 1765 do 23 XII 1794 r. i dodano przypisek: „do zakończenia
działalności szkoły”; a jednym z wicekomendantów był Fryderyk Józef Moszyński od 27 III 1768
do 18 IX 179357 – nie podano czy po tym terminie związany był jeszcze ze Szkołą Rycerską.
Żaden z wymienionych autorów, włącznie z W. Bednarukiem, nie zwrócił uwagi, że w 1794 r.
A.K. Czartoryskiego nie było w Warszawie. Można to skonstatować w IV tomie Polskiego Słownika
Biograficznego: po uchwaleniu Konstytucji 3 Maja 1791 r. przebywał w Dreźnie i Wiedniu, w 1792 r.
na krótko wrócił do Warszawy i kiedy konfederacja targowicka zażądała od niego złożenia przysięgi opuścił
stolicę i udał się pod protekcję Austrii, w Wiedniu przebywał w czasie powstania kościuszkowskiego,
a po jego upadku udał się do Puław i Sieniawy, gdzie pozostał do końca życia. 58 Dlatego trzeba wyraźnie
oddzielić formalny zapis od faktycznego wypełniania funkcji.
K. Mrozowska ostrożnie sygnalizowała, że A.K. Czartoryski przerwał pracę w Szkole Rycerskiej,
ale nie podała, że formalnie przestał być komendantem: „Praca jego na stanowisku Komendanta Szkoły
Rycerskiej nie odznaczała się jednak ciągłością. Były okresy, a może raczej był okres – początkowy – kiedy
Korpusem zajmował się gorliwie i pracował na tym terenie niezwykle wydajnie, później praca jego w nawale
innych zajęć i zainteresowań staje się bardziej dorywcza. Częste zresztą i długotrwałe okresy pobytu
poza Warszawą nie pozwalały na utrzymanie ścisłego kontaktu z zakładem, wreszcie wyjazd księcia
za granicę, w okresie działalności Targowicy, przerywa jego pracę w Szkole w najtrudniejszym dla niej
okresie”.59 Autorka traktuje wyjazd A.K. Czartoryskiego jako kolejną przerwę w pracy w Szkole Rycerskiej,
a nie zakończenie sprawowania funkcji komendanta. Formalnie został, ale faktycznie nie wypełniał
obowiązków.
Według tejże autorki funkcji komendanta nie pełnił F. J. Moszyński: „Ostatecznie Moszyński pozostał
na stanowisku wicekomendanta Korpusu aż do r. 1793. Służba w czasie sejmu grodzieńskiego odciągała go
od prac w Korpusie, aczkolwiek i w tym czasie kilkakrotnie interweniował w sprawach finansowych. Później
już do Korpusu nie wrócił”. 60 Ale tak nie końca, ponieważ w 1793 r. zajmował się egzaminami, zapobiegł
podziałowi Szkoły Rycerskiej poprzez wyodrębnienie młodzieży litewskiej, a mógł to osiągnąć dzięki
złożeniu przysięgi na wierność Targowicy i współpracy z ambasadorem rosyjskim Jakobem Johannem
Sieversem. Związki Moszyńskiego ze Szkołą Rycerską zakończyły się nie w 1793 r., ale raczej z chwilą

54
R. Stawicki, Dzieje Szkoły Rycerskiej – Korpusu Kadetów w latach 1765-1794 – Biuro Analiz i Dokumentacji
Kancelarii Senatu, Marzec 2015, s. 3.
55
A. Cwer, Edukacja młodzieży w Szkole Rycerskiej…, s. 50n, ale od s. 50 do końca tego rozdziału na s. 57 brak
informacji do kiedy Czartoryski był komendantem, informacje o objęciu funkcji komendanta znajdują się na s. 43 i 45,
nie podano jednak daty zakończenia sprawowania tej funkcji.
56
W. Włodarkiewicz, Geneza i funkcjonowanie Szkoły Rycerskiej /w/ Szkolnictwo wojskowe I Rzeczypospolitej. 250.
Rocznica powołania Szkoły Rycerskiej…, s. 140 – stronę te podaje W. Bednaruk, ale w rzeczywistości informacja ta
znajduje się na s. 151.
57
J. Gdański, M. Machynia, Cz. Srzednicki, K. Stepan, Oficerowie Rzeczypospolitej Obojga Narodów 1777-1794. Spisy.
T.I – Oficerowie Wojska Koronnego. Cz. 4. Formacje Targowicy. Szkolnictwo wojskowe. Varia. Uzupełnienia, Kraków
2003, s. 67.
58
H. Waniczkówna, Czartoryski Adam Kazimierz Joachim Ambroży Marek, książę (1734-1823), Polski Słownik
Biograficzny, T. IV, Kraków 1938, s. 249-257 – skrótowy przegląd działalności i obowiązków Czartoryskiego wskazuje,
ze Szkole Rycerskiej nie mógł poświęcić zbyt dużo uwagi. Na biogram ten powołała się K. Mrozowska, Szkoła Rycerska
Stanisława Augusta Poniatowskiego (1765-1794), Wrocław-Warszawa-Kraków 1961, s. 133.
59
K. Mrozowska, Szkoła Rycerska Stanisława Augusta Poniatowskiego (1765-1794)…, s. 134. Działalność
Czartoryskiego jako komendanta do pierwszych lat po powstaniu Szkoły Rycerskiej ogranicza T. Frączyk, dodatkowo
omawiając katechizm i teatr kadecki. Por. T. Frączyk, Adam Kazimierz Czartoryski. Biografia historyczno-literacka na tle
przemian ideowych polskiego Oświecenia, Kraków 2012, s. 201-209.
60
K. Mrozowska, Szkoła Rycerska Stanisława Augusta Poniatowskiego (1765-1794) …, s. 140.
Page | 205
wybuchu powstania kościuszkowskiego: „W czasie insurekcji trzeba było myśleć o ratowaniu własnej skóry.
W Korpusie miejsce jego zajął formalnie Woyna, faktycznie jednak cała praca spadła na barki najstarszego
wówczas z oficerów – generała Wodzińskiego.
Woyna niczym się na terenie Szkoły Rycerskiej nie wykazał, nie można też nic o nim jako
o wicekomendancie powiedzieć”.61
Bazując tylko na Polskim Słowniku Biograficznym (1938) i pracy K. Mrozowskiej (1961) można
stwierdzić, że A. K. Czartoryski przestał faktycznie pełnić funkcję komendanta Szkoły Rycerskiej zapewne
od 1791 r., a z pewnością od 1792 r. Faktycznie, ponieważ tej sytuacji nie sformalizowano poprzez
mianowanie nowego komendanta. Nie można zatem twierdzić, że Czartoryski był komendantem do końca
istnienia Szkoły Rycerskiej, a jeśli już to trzeba dodać, że formalnie pozostał na tym stanowisku,
ale faktycznie od 1791 r. pozostał poza Szkołą i nie miał już na nią zapewne wpływu. Szkoda, że tego wątku,
zakresu rzeczywistego wpływu Czartoryskiego na Szkołę Rycerską nie podjął Andrzej Gil w artykule
pod wielce obiecującym, właśnie pod tym względem, tytułem: Komendant Szkoły Rycerskiej
książę Adam Kazimierz Czartoryski. Uwagi na tle epoki. Niestety, w tym krótkim artykule najwięcej jest tła
epoki. Na marginesie trzeba odnotować, że również A. Gilowi „udało się” ani razu nie powołać na pracę K.
Mrozowskiej.
A zatem, jeśli nie Czartoryski to kto odgrywał od 1791 r. kluczowa rolę w Szkole Rycerskiej?
Odpowiedź może być jedna: F. J. Moszyński. Przyznaje to K. Mrozowska, ale, jak sądzę, umniejsza jego rolę.
Tymczasem Moszyński faktycznie od 1791 r. pełnił funkcję komendanta, choć formalnie nominacji
nie otrzymał, a i wcześniej jego rola była niebagatelna. Tak rolę Moszyńskiego widzieli autorzy jego
biogramu w Polskim Słowniku Biograficznym: „Równocześnie [w III 1768 r. ,kiedy to w krótkim czasie
otrzymał komicje: na generała majora – 9 III i generała lejtnanta – 27 III] został wice komendantem Korpusu
Kadetów i funkcję tę pełnił do końca istnienia szkoły. Wobec częstych wyjazdów komendanta Korpusu
Adama Kazimierza Czartoryskiego, M. faktycznie kierował administracją szkoły, król zwracał się do niego
w sprawach finansowych i gospodarczych Korpusu. W latach konfederacji barskiej i pierwszego rozbioru
łożył M. z własnych funduszów duże sumy na utrzymanie szkoły, która, gdyby nie jego pomoc finansowa,
musiałaby ulec likwidacji”.62
Autorzy przesadzili w twierdzeniu, że funkcję wicekomendanta pełnił „do końca istnienia szkoły”,
ponieważ, jak sami podali nieco dalej w tym samym tekście, Moszyński został aresztowany 1 V 1794 r.,
zwolniony 12 VII 1794 r., ponownie aresztowany 15 IX 1794 r., uwolniony w 4 XI 1794 r. w dniu szturmu
Pragi.63 W tej sytuacji trudno sobie wyobrazić aby efektywnie mógł wykonywać funkcje wicekomendanta
lub faktycznie komendanta. Znalazł się więc w podobnej sytuacji co A. K. Czartoryski: faktycznie funkcji
wicekomendanta już nie pełnił, ale formalnie nie został odwołany. Kres pełnienia funkcji vicekomendanta
i faktycznie komendanta przez Moszyńskiego można przesunąć na moment wybuchu powstania
kościuszkowskiego, a więc wiosnę 1794 r., czyli kilka miesięcy później niż podano (18 IX 1793) w spisie
oficerów.64 Trzeba jednak podkreślić, że wobec częstego pobytu Moszyńskiego w Grodnie, w drugiej połowie
1793 r. faktycznie Szkołą Rycerska kierował płk Ignacy Wodziński. 65
Natomiast Łukasz Kądziela (1955-1997), wcześnie zmarły znawca epoki i autor biografii
F. Moszyńskiego, traktuje go jako komendanta Szkoły Rycerskiej, choć nie podaje aktu formalnego
powołania na to stanowisko: „Zakres obowiązków i odpowiedzialności Moszyńskiego powiększyła
nieobecność w kraju komendanta uczelni, ks. Adama Czartoryskiego. /…/ W rezultacie na Moszyńskiego
spadły wszystkie sprawy związane ze Szkołą, w której w maju tego roku kształciło się 77 kadetów”. 66
W innych miejscach autor podkreślał, że Moszyński w 1793 r. „kierował Szkołą Rycerską”, charakteryzował
go „jako komenderującego Korpusem Kadetów”. 67

61
Tamże …, s. 141, por. s. 188.
62
A. Zahorski, M. Złomska, Moszyński Fryderyk Józef Jan Kanty h. Nałęcz (1738-1817), Polski Słownik Biograficzny,
T. XXII, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1977, s. 112.
63
Tamże …, s. 115-116.
64
J. Gdański, M. Machynia, Cz. Srzednicki, K. Stepan, Oficerowie Rzeczypospolitej Obojga Narodów 1777-1794. Spisy.
T.I – Oficerowie Wojska Koronnego. Cz. 4…, s.67.
65
Ł. Kądziela, Między zdradą a służbą Rzeczypospolitej. Fryderyk Moszyński w latach 1792-1793, Warszawa 1993,
s. 287.
66
Tamże …, s. 63-64
67
Tamże …, s. 88, 248.
Page | 206
Mimo wielu innych obowiązków, Moszyński w 1793 r. sporo uwagi poświęcał Szkole Rycerskiej:
zapobiegł propozycjom podziału jej na trzy odrębne szkoły lub wyodrębnienia części litewskiej – czyli
podziału na część koronną i litewską, zabezpieczeniu bytu finansowego Szkoły, interesował się egzaminami.68
Ł. Kądziela skłaniał się, jak sądzę, do stwierdzenia, że Moszyński choć formalnej nominacji
na komendanta nie otrzymał, to zastępował Czartoryskiego: „Poza sprawami finansowymi Moszyński
zastępował Adama Kazimierza Czartoryskiego w czasie jego częstych nieobecności w Warszawie. Pełnił
wówczas obowiązki komendanta i stykał się z problemami wychowawczymi i naukowymi”. 69
W drugiej książce poświęconej Moszyńskiemu, Ł. Kądziela stwierdził, że był on ”/…/ administratorem
i faktycznym komendantem Korpusu Kadetów”.70 Autor śledząc losy Moszyńskiego podczas powstania
kościuszkowskiego nie odnotował jego wpływu na sytuację w Szkole Rycerskiej. A zatem wybuch insurekcji
położył kres związkom Moszyńskiego ze Szkołą Rycerską. Tylko incydentalnie pojawia się ona w zeznaniach
Moszyńskiego i dotyczy to przysięgi składanej przez pracowników i kadetów w czasie Targowicy i reformy
Szkoły Rycerskiej.71
Ł. Kądziela rolę F. Moszyńskiego w Szkole Rycerskiej ocenia nader pozytywnie, choć utrudnia
to postać A.K. Czartoryskiego, budzącego sympatię kadetów i pracowników także ze względów politycznych.
Na tym tle F. Moszyński pilnujący finansów i dyscypliny nie był popularny, ale „/…/ niezależnie
od rozmaitych sympatii – był on niezawodny w działaniu, a opatrznościowa rola, jaką odegrał w dziejach
Korpusu, uwidacznia się najlepiej w okresie targowickim”. 72
Wśród większości autorów recenzowanego zbioru artykułów panuje jakaś, niczym nieuzasadniona
niechęć do pracy K. Mrozowskiej, choć jednocześnie żaden z nich nie odniósł się do niej krytycznie.
Znakomitą ilustracją tego zjawiska jest artykuł Kamila Jaszczuka (Program i organizacja szkolenia
wojskowego w Szkole Rycerskiej), który 6 razy powołuje się na książkę W. Lisowskiego, a tylko raz
na Mrozowską, nie zauważając, że Lisowski tekst o Szkole Rycerskiej oparł na pracy Mrozowskiej. To po co
korzystać z wtórnego przekazu, jak można z pierwotnego.
Niewiele wnoszą do wiedzy o Szkole Rycerskiej artykuły: Krzysztofa Łopuszyńskiego o Julianie
Ursynie Niemcewiczu, Kamila Jaszczuka i Piotra Łusiaka o Sewerynie Bukarze.
Jak to zwykle bywa w zbiorach artykułów prezentują one bardzo różny poziom naukowy. W moim
przekonaniu wyróżniają się cztery (W. Bednaruk – Narodziny Szkoły Rycerskiej, A. Zakrzewski – Szkoła
Rycerska – między Koroną a Litwą), ale na szczególną uwagę zasługują dwa inne: Karola Łopateckiego
(Działalność naukowa Antoniego Leopolda Oelsnitza prowadzona w Szkole Rycerskiej) i Artura Rogalskiego
(Kilka słów o losach wychowanków Szkoły Rycerskiej związanych z departamentem siedleckim
i województwem podlaskim). Obaj autorzy, w przeciwieństwie do niektórych wyżej wymienionych,
zaprezentowali świetny warsztat naukowy, wykorzystując różnorodne materiały archiwalne i bogatą
literaturę.
K. Łopatecki przedstawił działalność i dorobek naukowy A.L. Oelsnitza. Jego ojciec Casimir Reinhold
von Oelsnitz był komendantem (1739-1753) pruskiego Korpusu Kadetów w Berlinie, natomiast Antoni
Leopold poszukując odpowiedniej pracy przybył do Warszawy w 1767 r. i szybko tu się zaaklimatyzował,
już w 1770 r. znał język polski w stopniu podstawowym. Autor po przedstawieniu tematyki prowadzonych
zajęć dydaktycznych i i dorobku naukowego w konkluzji stwierdza: „W nowej placówce podjął się
tytanicznej wręcz pracy dotyczącej nowoczesnego ujęcia zagadnień taktycznych. Jest on autorem
przynajmniej sześciu dzieł, nierzadko obszernych, opatrzonych aparatem naukowym oraz mapami, planami
i ilustracjami stanowiącymi uzupełnienie prowadzonego wywodu. W działach posługuje się założeniami
metodologicznymi, uznaje prymat doświadczenia, wiedzy praktycznej. /…/ Jego prace pod względem
konstrukcyjnym są doskonale zredagowane i przemyślane /…/. Wywody prowadzone są w sposób logiczny,
przy zastosowaniu związku przyczynowo-skutkowego”. (s.105). Jego przykład świadczy o poziomie
naukowym kadry naukowo-dydaktycznej Szkoły Rycerskiej.

68
Tamże …, s. 63-67, 88-89, 286-287.
69
Tamże …, s.31.
70
Ł. Kądziela, Fryderyk Moszyński w insurekcji kościuszkowskiej, Warszawa 2004, s. 152. Wcześniej podobny pogląd
zaprezentował Witold Lisowski, podkreślając, że Adam Czartoryski, odmówił stanowczo złożenia przysięgi
przedstawionej przez konfederację targowicką stwierdził: „W tej sytuacji komendę nad Korpusem przejął generał hrabia
Fryderyk Moszyński, który choć przysięgę złożył, nigdy nie przestał być zaciętym wrogiem Targowicy”. W. Lisowski,
Polskie korpusy kadetów 1765-1956. Z dziejów wychowania, Warszawa 1982, s. 32.
71
Ł. Kądziela, Fryderyk Moszyński w insurekcji kościuszkowskiej …, s. 193, 269.
72
Ł. Kądziela, Między zdradą a służbą Rzeczypospolitej. Fryderyk Moszyński w latach 1792-1793…, s. 32.
Page | 207
Tę nowoczesną i aktualną wiedzę przekazywał Oelsnitz słuchaczom Szkoły Rycerskiej. Był jednym
z wielu cudzoziemców pracujących w tej placówce, gdyby powstały podobne opracowania poświęcone innym
obcokrajowcom, wtedy moglibyśmy precyzyjniej określić poziom i aktualność wiedzy przekazywanej
kadetom. Tym samym autor wytycza kierunek badań, których wyniki z pewnością poszerzą naszą wiedzę
o Szkole Rycerskiej.
Artur Rogalski napisał bodaj najdłuższy artykuł w tym zbiorze, ale zatytułował go nader skromnie
zaczynając od sformułowania Kilka słów … Brzmi to trochę wręcz kokieteryjnie, mam jednak nadzieję,
że autorowi chodziło o zwrócenie uwagi nie na siebie, ale przede wszystkim na problem. Podkreślam tę
kwestię, ponieważ dotychczas historycy wśród absolwentów dostrzegali jedynie tych najwybitniejszych,
głównie polityków i wojskowych. Świetnym przykładem jest recenzowany tom, w którym znajdują się
artykuły o A.K. Czartoryskim, T. Kościuszce (dwa artykuły), J.U. Niemcewiczu i Sewerynie Bukarze,
ten ostatni jest znany, głównie historykom i często przez nich cytowany, jako autor wspomnień. Bohaterów
artykułu A. Rogalskiego zna niewielu lub prawie nikt. Tym większa zasługa autora, który wykorzystał
do nakreślenia przebiegu ich życia literaturę oraz archiwalia, w tym akta stanu cywilnego i akta notarialne.
Eksponuję artykuły K. Łopateckiego i A. Rogalskiego nie tylko ze względu na walory naukowe,
ale także podjętą tematykę, wytyczającą, jak sądzę, kierunki dalszych badań. Ważni byli nie tylko
komendanci, np. Czartoryski i Moszyński, ale także, a może przede wszystkim wykładowcy przekazujący
fachową wiedzę, zazwyczaj znani jedynie z imienia i nazwiska oraz nazwy prowadzonego przedmiotu.
Ciekawe mogą być, jak dowiódł A. Rogalski, losy przeciętnych absolwentów Szkoły Rycerskiej, a nie tylko
znanej już grupy, której członkowie zrobili znaczące kariery wojskowe z T. Kościuszką na czele.
Akcent na tę elitarną grupę, a nawet tylko na jej część, pozwala na generalizację o postawach
patriotycznych, będących konsekwencją systemu wychowawczego Szkoły Rycerskiej. Taką tezę preferowali
redaktorzy, jeśli oni byli autorami Wstępu , pisząc: „Jej mury opuścili wybitni dowódcy wojskowi, tacy
jak Tadeusz Kościuszko, poeci i literaci, jak Julian Ursyn Niemcewicz, politycy i działacze społeczni –
ale przede wszystkim patrioci! Bo tego uczyła ta szkoła, oprócz tak potrzebnej wiedzy ogólnej i wojskowej
i tego nam się trzeba w tych trudnych czasach od naszych przodków uczyć!” (s. 5-6).Każde tego rodzaju
uogólnienie na tak wysokim diapazonie prowadzi do fałszywego obrazu ówczesnej rzeczywistości, która,
jak to zazwyczaj bywa, była bardziej skomplikowana. Bo przecież wśród wychowanków Szkoły Rycerskiej,
oprócz eksponowanych patriotów, znaleźli się np.: Stefan Grabowski, Kazimierz Drewnowski, Ksawery
Kicki, Michał Włodek, którzy zrobili kariery w armii carskiej.73
W Polskim Słowniku Biograficznym dla K. Drewnowskiego i K. Kickiego zabrakło miejsca, natomiast
ciekawie postać S. Grabowskiego zarysował prof. Stefan Kieniewicz. Ten absolwent Szkoły Rycerskiej miał
piękną kartę: uczestnik powstania kościuszkowskiego, „pod Lipskiem do ostatniej chwili towarzyszył
ks. Józefowi i nad brzegiem Elstery dostał się do niewoli. Po bitwie asystował przy wydobyciu z toni zwłok
polskiego wodza”.74 Ułaskawiony dzięki protekcji Lubeckiego zrobił karierę w wojsku Królestwa Polskiego
i u boku cara: „W dniu 14/26 XII 1825 r. G. znajdował się w świcie cesarskiej i podobno nakłonił cara
do użycia armat przeciw dekabrystom”. 75 W 1826 r. otrzymał awans na generała dywizji. Podobną drogę
przeszedł Aleksander Rożniecki, w 1813 r. szef sztabu ks. Poniatowskiego, a w armii Królestwa Polskiego
generał jazdy, szef tajnej policji i żandarmerii. W chwili wybuchu powstania listopadowego: „/…/ przerażony
wystrzałami, dał pierwszemu spotkanemu dorożkarzowi 100 dukatów za konie i dorożkę – ubrawszy się
w jego płaszcz i czapkę, udając dorożkarza popędził przez Nowy Świat ku Belwederowi”. 76
Pogmatwane życiorysy S. Grabowskiego i A. Rożnieckiego są świetną ilustracją skomplikowanych
losów Polaków w XIX wieku. A zatem bardzo różnie potoczyły się losy absolwentów Szkoły Rycerskiej,
nie tylko szlakiem patriotyzmu, ale niestety także i kolaboracji. Szkoda, że w recenzowanej pracy nie podjęto
trudu pokazania wielobarwności karier absolwentów, poprzestając jedynie na ogólnie znanych nazwiskach.

73
Por. na ten temat: A. Sujkowski, Szkoły piechoty w Polsce do 1831 roku /w/ Szkoła Podchorążych Piechoty. Księga
pamiątkowa 1830-29 XI-1930, Ostrów Mazowiecka 1930, s. 62-73; J. Czubaty, Wodzowie i politycy. Generalicja polska
lat 1806-1815, Warszawa 1993, s. 35, 267-268, 270, 273, 276-277, 280, 282.
74
S. Kieniewicz, Grabowski Stefan (1767-1847), Polski Słownik Biograficzny, T. VII, Wrocław-Kraków-Warszawa
1959-1960, s. 512.
75
Tamże …, s. 513.
76
Z. Janeczek, Generalicja armii Królestwa Polskiego a Noc Listopadowa 1830 roku /w/ Powstanie czy rewolucja?
W 150 rocznicę powstania listopadowego. Pod red. H. Kocója, Katowice 1981, s. 112. Por. także Z. Zacharewicz,
Rożniecki Aleksander (1771 lub 1774 – 1849), Polski Słownik Biograficzny, T. XXXII, Wrocław-Warszawa-Kraków
1989-1991, s. 457-464; M. Tarczyński, Generalicja powstania listopadowego, Warszawa 1988, s. 58, 71, 190-191, 266.
Page | 208
Konkludując, z powyższego przeglądu wynika, że można było „odchudzić” niniejszy tom niemal
o połowę, usuwając artykuły wątpliwe pod względem naukowym i powtarzające znane już treści. Pragnę
podkreślić jednak, że zasygnalizowano jednocześnie możliwości podjęcia nowych tematów badawczych,
o czym świadczą artykuły K. Łopateckiego i A. Rogalskiego. I w tym kierunku, jak sądzę, winny podążać
dalsze badania nad Szkołą Rycerską.

Józef PIŁATOWICZ (Siedlce University, Poland)


Institute of History and International Relations, Faculty of Humanities; jozef.pilatowicz@uph.edu.pl
Page | 209
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 – 2464

To idzie młodość. Młodzież w ideologii i praktyce komunizmu, red. D. Magier,


Lublin/Radzyń Podlaski 2016, ss. 467. ISNB 978-83-64857-03-4

W 2016 r. polska historiografia wzbogacona została o ważną monografię, ukazującą fenomen młodości
i młodzieży w systemie komunistycznym, głównie w Polsce, pod redakcją Dariusza Magiera. Redaktor tego
wielowątkowego, inspirującego tomu, należy do tego pokolenia polskich historyków, którzy wyraźnie
wskazują na potrzebę rzetelnego zbadania okresu komunistycznego i oddzielenia go od III Rzeczypospolitej
Polskiej. Nie godzi się ze stanowiskiem, że rok 1989 był wyrazem zachowania ciągłości państwowej, choć
takie przekonanie, wieloma nurtami, wlewane jest w naszą świadomość. Ciągłość prawna została utrzymana
przez Rząd Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie, znakiem czego były przechowywane insygnia władzy
państwa, przekazane pierwszemu prezydentowi wybranemu w wolnych wyborach. Symbole są ważne,
pozostają wyrazem naszego funkcjonowania w kulturze, jest to bezsporne, ale wielkie procesy historyczne
wymagają przebudowy w skali makrostrukturalnej, a zatem i w zakresie przewartościowań w świadomości
historycznej. Stajemy przed pytaniem, na ile – jako naród – wykorzystaliśmy szanse historyczne, jaki zrodził
rok 1989? Jest to również ważne wyzwanie badawcze, ale dotyczące już III Rzeczypospolitej. W odniesieniu
do dziejów PRL nie ma żadnej wątpliwości, że historiografii polskiej niezbędne są prace ukazując system
komunistyczny w każdym z jego odsłon, tymczasem ciągle jesteśmy /…/ - podnosi Redaktor - na początku
tego zadania, którego dopiero pewne części zostały wykonane1. Po 1989 r. ukazało się szereg prac
poświęconych działalności różnych aspektów partii komunistycznych w Polsce, ale w zdecydowanej
większości dotyczą one szczebla centralnego. Wniosły one bardzo wiele, co nie znaczy, że wskazują na
wszystkie wymiary funkcjonowania aparatu na tym poziomie. Bez porównania słabszy jest stan badań nad
strukturami regionalnymi, lokalnymi. W tym zakresie jest to zdecydowanie początek stojącego przed
badaczami zadania. Stan ten D. Magier określa luką badawczą2. Wskazuje wprost, że sytuacja ta jest
wynikiem dwóch zasadniczych determinantów, a mianowicie realiami politycznymi III RP i niedostatecznym
rozpoznaniem materiału źródłowego, w tym wytworzonego przez aparat partyjny (a jest on ogromny).
Pierwszy ze wskazanych determinantów znajduje silne wsparcie w czynniku politycznym, ale także
w kulturowym (antropologicznym), głównie w kulturze masowej, poprzez pokazywanie tych samych filmów,
wykonawców, utworów muzycznych, lansowanych postaw. Zaciera się zatem dziejowa potrzeba zachowania
ostrość pomiędzy okresem komunistycznym a wybiciem się Polski na niepodległość. Brak rzetelnej wiedzy
historycznej zniekształca obraz niedawnej przeszłości. Szczególnie młode pokolenie nie rozumie istoty
tamtego systemu, któremu można wmówić, że był on jedynie swoistym teatrem absurdu3. Powinna zatem
cieszyć każda kolejna, rzetelnie przygotowana, praca o okresie PRL. Pochylając się nad recenzowaną
monografią należy pamiętać, że jej Redaktor od lat specjalizuje się w historii partii komunistycznych,
że przygotował szereg rozpraw i tomów źródłowych z tego zakresu (głównie regionu południowego
Podlasia). Przygotowując zatem podnoszony tom w pełni mógł wykorzystać dotychczasową wiedzę
i doświadczenie.
Monografia To idzie młodość… poświęcona została analizie młodości i młodzieży w systemie
komunistycznym, w dwóch zasadniczych wymiarach: ideologicznym (mit prometeizmu) i praktycznym
(zakresie i sposobach jego konkretyzacji). Za bezsporne przyjąć należy, że komunistom szalenie zależało
na pozyskaniu osób młodych. Młodość jest tym okresem w życiu człowieka, w którym przetaczają się
wewnętrzne bunty, drogi poszukiwań aksjologicznych, decyzje wyboru wizji świata i człowieka. Są to
naturalne procesy, wpisane w dojrzewanie intelektualne i formacyjne. Nie należy również zapominać,
że komuniści postanowili wykorzystać otwartość części młodej polskiej inteligencji na treści socjalistyczne. II
Rzeczpospolita Polska nie była krajem szklanych domów. Pomimo wielu zasadnych rozwiązań ustrojowych,
w tym spraw socjalnych, wprowadzonych już u jej początków, co koniecznie przyjąć trzeba za wyraz

1
D. Magier, Słowo wstępne, [w:] To idzie młodość. Młodzież w ideologii i praktyce komunizmu, red. D. Magier, Lublin-
Radzyń Podlaski, s. 11.
2
P. Borek, D. Magier, Wprowadzenie. Partia komunistyczna na Podlasiu, [w:] Anatomia destrukcji bezpieczeństwa
państwa i narodu. Źródła do dziejów partii komunistycznej w regionie bialskopodlaskim w latach 1918-1989, Biała
Podlaska 2016, s. 9.
3
Ibidem.
Page | 210
poważnego myślenia o państwie, szereg problemów ekonomiczno-społecznych oczekiwało na przeobrażenia.
Na sprawiedliwsze rozwiązania czekali robotnicy, ludność wiejska, ale i część inteligencji. Inną kwestią
pozostaje, jak dalece była ona nieprzygotowana do właściwego odczytania intencji komunistów, z ich
programem niszczenia życia duchowego (czynnik błędu antropologicznego). Historyk, stając przed
wyzwaniem odczytania wszystkich okoliczności narzucanego obcą siłą systemu politycznego, musi
uwzględnić wszystkie przesłanki, a zatem i stosunek części polskiego społeczeństwa do haseł
socjalistycznych, w podjętej propagandzie umiejętnie utożsamianych z komunizmem (zagadnienie na odrębne
badania).
Całość tomu została podzielona na sześć części, za główne kryterium przyjmując porządek rzeczowy.
Pierwsza część poświęcona została młodzieży w mitologii komunizmu, czyli miejscu młodych w narzucanej
ideologii. Kult i apoteoza młodości stał się jednym z istotnych elementów wizji przebudowy człowieka. Anna
Idzikowska-Czubaj z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, w tekście „Szczęśliwe pokolenie Polski
Ludowej”, czyli o komunistycznym micie młodości podejmuje narrację o roli mitu młodości, wprzęgniętego
w proces zniewalania Polaków. Pojęcie mitu należy do ważnych kategorii w dociekaniach kilku dyscyplin
naukowych, w tym historii. Mity bezwzględnie wpisują się w czynniki narodowotwórcze. Wkomponowują
się w proces historyczny, postrzegany jako kumulację doświadczeń kolejnych pokoleń. W warunkach
polskich został on przerwany tragizmem wojny, a po jej zakończeniu pojawiło się kolejne niszczące
doświadczenie. Z przestrzeni publicznej zaczęto usuwać wszystko to, co jawiło się jako narodowe, polskie,
twórcze, kreatywne, autorskie. Zmieniony został także stosunek do roli mitu, odtąd miał służyć ideologii.
Podjęta została walka o rząd dusz młodych, czy przyciąganie do siebie młodzieży. Władze wykreowały obraz
młodzieży idealnej, akceptującej pryncypia ustrojowe, aby stale pokazywać, że kolejne młode, peerelowskie
pokolenia należały do szczęśliwych.
Martyrologia młodzieży, jako element legitymizacji władzy komunistów po 1944 r., stała się
przedmiotem rozważań Andrzeja Czyżewskiego z Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Łodzi – „Młodzi”,
„niewinni”, „bohaterscy”, „nasi” – wojenna martyrologia polskiej młodzieży jako elementu komunistycznej
polityki pamięci historycznej. I w tym przypadku pojawia się mit, tworzony na potrzeby nowej narracji
historycznej, a dotyczący walki z niemieckim okupantem. Jedynie młodzi komuniści – późniejsi kreatorzy
polityki historycznej - podjęli ją prawdziwie, bez stania z bronią u nogi. Autor zwraca uwagę na kategorie:
polityka historyczna i polityka pamięci historycznej. Biorąc w nawias dyskusję o elementach konstytuujących
te pojęcia, które w ogólniejszym rozumieniu wyznaczają podobną przestrzeń rozważań, należy zauważyć ich
wpływ na wywoływaną narrację historyczną. Wykorzystanie jej, jako instrumentu kształtowania postaw,
głównie osób młodych, stało się powszechnym narzędziem władz partyjnych. Nabierało jeszcze większego
znaczenia na użytek argumentu młodzieżowego. Podjęte rozważania Autor zasadnie konfrontuje z stosowną
literaturą przedmiotu, podnosząc przy tym, że zarówno publicystyka historyczna, jak i historiografia,
sprowadzone zostały do roli służebnej wobec wymogów propagandowych okresu PRL. Słusznie zauważa,
że historią najnowszą zajmowali się również etatowi pracownicy aparatu partyjnego, bez przygotowania
metodologicznego.
Część druga, zatytułowana Sowiecka matryca, składa się z czterech rozdziałów. Autorami ich są
historycy z Rosji i Ukrainy. Nie można zapominać, że komuniści polscy, instalując nowy system w kraju,
korzystali z doświadczeń budowy systemu komunistycznego w Rosji sowieckiej, jako ojczyzny światowego
proletariatu. Roman Lubawski, z Charkowskiego Uniwersytetu Narodowego, w artykule Радянські ігри для
робітничої молоді у 1920-1930-ті роки, skupił się nad sowieckimi grami dla młodzieży robotniczej.
Bolszewicy wydali totalną walkę wszystkiemu, co było kojarzone z poprzednią epoką. Uznali, że wszystko
należy zburzyć, by na gruzach budować swoją utopię. Wychodzili z założenia, że człowieka można
wychować zgodnie z przyjętą wizją (behawioryzm radziecki). Przy takich przekonaniach władza „Kraju Rad”
nie mogła nie podjąć walki o młodzież. Sowieccy propagandziści przyjmowali (skądinąd słusznie), że
w komunistyczną propagandę należało włączyć elementy zabawy, rozrywki, rekreacji, czyli tej nadbudowy,
która związana jest z psychiką młodego człowieka. Elementem tej inżynierii dusz stały się gry dla młodzieży.
Autor słusznie zauważa, że najbardziej była nimi zainteresowana młodzież pochodząca z rodzin robotniczych.
Wieś rosyjska zdecydowanie mniej przychylna była władzy radzieckiej, by w okresie kolektywizacji
przyjmować nawet postawy opozycyjne. Wedle założeń twórców nowego kraju inteligencja była klasą
zdegenerowaną, a równocześnie wódz rewolucji, Lenin, był świadomy, że bez niej nie będzie możliwe
zbudowanie państwa radzieckiego. Powyższe przesłanki decydowały, że ostrze wysiłku nowej władzy
skierowane zostało w stronę młodzieży robotniczej. To ona miała się stać zarzewiem przemian, nową
awangardą. Ludmiła Mazur i Oleg Gorbaczow, z Federalnego Uniwersytetu Uralskiego w Jekaterynburgu
Page | 211
w Rosji, w szkicu Карьерные стратегии и социальный облик партийной молодежи (по материалам
«Всероссийской партийной переписи» 1922 – 1924 гг. zastanawiają się nad mechanizmami karier
młodzieży w Rosji sowieckiej. Partia bolszewików skutecznie wprowadzała monopol jednej siły politycznej,
stojącej ponad administracją państwa, unifikowała społeczeństwo. Jej skuteczność była przede wszystkim
pochodną stosowanego terroru, siły fizycznej, bezwzględnego rozprawiania się z osobami, czy środowiskami
zachowującymi jakąkolwiek niezależność. Przyjęty terror stał się podstawowym narzędziem nowego ładu.
Z życia publicznego wyeliminowane zostały zasady konkurencyjności, swoboda gry różnych sił politycznych.
Każdy obywatel, niezależnie od wieku, jeżeli marzył o awansie społecznym, karierze (chociażby zawodowej)
przyjmował postawy przystosowania lub afiliacji istniejącego systemu. Tę zależność – umożliwiającą awans -
odczytywali również młodzi. Równocześnie ze strony systemu politycznego pojawiała się otwartość na
młodych, celem pozyskania ich do realizacji założeń ideologicznych. Owe sprzężenie stawało się potężnym
motywem, dźwignią w karierze, w wielkim skoku społecznym. Pytaniem otwartym pozostaje, na ile
przyjmowanie takich postaw było wyrazem formowania systemu wartości, a na ile najzwyklejszym
konformizmem? Takich pytań badawczych Autorzy jeszcze nie postawili. Rozważania nad postawami
komsomolców podjął Paweł Kung z Rosyjskiego Państwowego Uniwersytetu Humanistycznego w Moskwie,
w artykule Młodzi archiwiści ZSRR – budowniczowie komunizmu. Praca komsomolskiej komórki Centralnego
Zarządu Archiwów w latach 20. i 30. XX wieku. Rodzi się pytanie, na ile przyjmowane postawy były
wyrazem akceptacji nowej ideologii, a na ile strachu przed represjami? Na ile członkowie Komsomołu,
gdy stawali się nawet donosicielami na najbliższych, dawali wyraz wewnętrznych przekonań w głoszone
hasła, a na ile motywem stawała się najnormalniejsza potrzeba dostosowania się do istniejących
uwarunkowań, niejednokrotnie przeżycia? W przedłożonym tekście motyw strachu przed represjami nie
został zaznaczony, a trudno przyjąć, że był wówczas nieobecny. Z uwagi na fakt, że przedłożony tekst jest
wyrazem pierwszych hipotez badawczych, na pełniejsze ujęcia należy poczekać. Dmytro Mykolenko,
z Charkowskiego Uniwersytetu Narodowego, w tekście Pod wpływem czy wbrew oficjalnej ideologii?
Stosunek kolejnych generacji młodych sowieckich historyków-slawistów do procesu formowania się
państwowości bułgarskiej w latach 1886-1894 wskazuje na wpływ ideologii i polityki na konkluzje
historyczne. Kierunki badań w modelu metodologii marksistowskiej w Związku Sowieckim wyznaczały także
represje polityczne. Stosunki bułgarsko-rosyjskie, czy bułgarsko-sowieckie należały do specyficznych.
Obiektywne ujęcie ich, szczególnie z perspektywy białej czy czerwonej Rosji, wydaje się wręcz niemożliwe,
co nie znaczy, że tego wysiłku – zwłaszcza teraz - nie należy podejmować. Przedkładany artykuł jest dobrą
próbą czytelniejszego ujęcia tej problematyki. W równej mierze staje się on interesującym studium
o historykach rosyjskich i sowieckich. Redaktorowi recenzowanego tomu należy pogratulować obecności
tekstów historyków rosyjskich i ukraińskich. Przyjąć je należy za odczytywanie znaków czasu.
Część trzecia poświęcona została działalności komunistów polskich w okresie II Rzeczypospolitej
Polskiej. Z uwagi na ich negację państwa polskiego i prowadzoną destrukcję wobec jego struktur,
prowadzona była ona w warunkach konspiracyjnych. Przedmiotem badań Adama Suławki, z Uniwersytetu
Warszawskiego, w artykule „Mołodoj Kommunist” („Małady Komunist”) jako organ prasowy Komitetu
Centralnego Komunistycznego Związku Młodzieży Zachodniej Białorusi, jest komunistyczne pismo,
wydawane przez tenże organ. Ukazywało się ono nielegalnie, w latach 1924-1937, otwarcie głosząc
oderwanie ziem II Rzeczypospolitej i włączenie ich w skład Związku Sowieckiego, a zatem i wprowadzenie
systemu komunistycznego. Wydawane było w języku rosyjskim, choć adresowane do młodzieży białoruskiej.
Dopiero z czasem zauważono, że niezbędne jest przeorientowanie na białoruski język. Pismo sytuowało się
w wyraźnie antypolskim nurcie. Na jego łamach krytykowano także niekomunistyczne ugrupowania
białoruskie. Jego wydawanie zostało przerwane nie działaniem władz polskich, a rozwiązaniem struktur
organizacji na polecenie Stalina. Autor nie podaje powodów, dlaczego polskie służby – w tym zakresie – nie
wykazały skuteczności. Być może, kwestię tę zechce wyjaśnić w odrębnej pracy. Podnosi jedynie,
że utrudniały kolportaż. Wskrzeszonemu państwu polskiemu w 1918 r. zagrażał jednak nie tylko wróg
zewnętrzny, ale również wewnętrzny, w postaci działań komunistów. W literaturze przedmiotu, na ten zakres
zagrożeń, nie zawsze zwracana jest należna uwaga badaczy. To tę sferę dociekań historycznych, z pełnym
powodzeniem, podejmuje Paweł Borek, z Państwowej Szkoły Wyższej w Białej Podlaskiej, w tekście
Agitacja komunistyczna wśród poborowych w Polsce międzywojennej. Działalność komunistów w kraju
przyjmuje autor za jedno z najważniejszych przestępstw przeciwko państwu polskiemu. Szczególnie
niebezpieczna była penetracja komunistów w Wojsku Polskim. Przyjmowano ją za kluczową, a zatem
bezpośrednio zagrażającą interesom II Rzeczypospolitej. Aspekt ten został czytelnie wyartykułowany.
P. Borek wprowadza historyka, czytelnika zainteresowanego tymi kwestiami, w różnorodność przedsięwzięć,
Page | 212
podejmowanych przez agendy komunistyczne, a koordynowane przez Wydział Wojskowy KC KPP, który de
facto pozostawał częścią organizacyjną Sztabu Głównego Armii Czerwonej. Ważnym obszarem tej penetracji
stali się poborowi, nowe osoby wcielane do wojska. Podkreśla rolę organów wywiadu sowieckiego
w działalności komunistów. Grzegorz Zackiewicz z Uniwersytetu w Białymstoku, w szkicu Komunistyczna
infiltracja środowisk młodzieży syndykalistycznej w II Rzeczypospolitej, skupił się nad zakresem infiltracji
tychże środowisk przez komunistów. Syndykalizm w Polsce – jako ruch polityczny – rozwinął się po
1926 roku, z aspiracjami przebudowy struktur państwa w duchu antyliberalnym. W znacznym stopniu był on
kształtowany przez ludzi młodych. Pośród nich zaczęła wyodrębniać się grupa skłaniająca się ku hasłom
proradzieckim. Autor podnosi, że część z nich świadomie wykonywała zadania agenturalne na rzecz
komunistów. Interesującym studium jest analiza podjęta przez Andrzeja Wróbla z Archiwum Państwowego
w Piotrkowie Trybunalskim Procesy tomaszowskich działaczy Komunistycznego Związku Młodzieży Polski
przed Sadem Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim. Przed I wojną światową Tomaszów Mazowiecki był
jednym z większych ośrodków przemysłowych Królestwa Polskiego. W Odrodzonej Polsce borykał się
z poważnymi problemami ekonomicznymi, a przez to i społecznymi. Sytuacja ta powodowała, że robotnicy
byli podatni na agitację komunistyczną. Obok KZMP, w tym mieście, powołana został struktura
Komunistycznej Partii Robotniczej Polski, skupiająca głównie środowiska żydowskie. Młodzież wspierała jej
działalność przede wszystkim aktywnością kolportażową. Odpowiedzią władz polskich były zatrzymania
i aresztowania. W podjętej narracji Autor ukazuje funkcjonowanie komunistycznych komórek
organizacyjnych, w sumie nie znaczących liczbowo, a zauważalnych przez prowadzoną propagandę.
Przygotowany tekst jest także interesującym studium dotyczącym dziejów Tomaszowa Mazowieckiego.
Ważną częścią monografii jest blok tematyczny poświęcony wysiłkom komunistów skierowanych ku
wychowaniu. Rozpoczyna go Łukasz Bertram z Uniwersytetu Warszawskiego, analizą biograficzną
Wyrastanie z pałacu. Analiza narracji biograficznej Marii Kamińskiej, jednej ze znanych działaczek
komunistycznych. A. Kamieńska (Eigert) swoje wspomnienia (Ścieżkami wspomnień) spisała w latach 1957-
1958, będąc już na emeryturze, w okresie odwilży popaździernikowej. Była działaczką komunistyczną, drogę
rewolucyjną wybrała świadomie, odcinając się od korzeni rodzinnych. Urodziła się w zamożnej rodzinie.
Ojciec jej już przed I wojną światową był współwłaścicielem dużego koncernu cementowego, matka córką
jednego z najzamożniejszych łódzkich fabrykantów. Wybrana droga rewolucjonistki nie była więc wyrazem
poszukiwań awansu społecznego. Przyszła komunistka, do wyznaczonej sobie roli, dojrzewała powoli,
ale skutecznie. Podjęta analiza zapisów autobiograficznych jest interesującym studium osoby, która z czasem
weszła w krąg elity polskich komunistów. Była świadkiem wszystkich wydarzeń u szczytu władzy, włącznie
z uwięzieniem W. Gomułki. W tych latach nie zdobyła się na samodzielność myślenia. Pojawiło się ono
dopiero po wydarzeniach 1970 roku na Wybrzeżu. Wówczas zdecydowała, że dalej nie może być członkiem
partii, która strzela do ludzi. W pracy szkoły każdy jej fragment został podporządkowany indoktrynacji.
Emilia Świętochowska, z Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Białymstoku, zwraca uwagę na sposoby
wykorzystywania, w tych celach, uroczystości szkolnych. Autorce bezwzględnie należy przyznać rację,
że były one traktowane jako forum indoktrynacji, przez cały okres PRL. Należy natomiast postawić pytanie,
czy pierwsze trzy lata po wojnie to rzeczywiście czas względnego spokoju? Najtrudniejszym okresem
rzeczywiście były lata 1948/9-1956. I to wówczas indoktrynacja społeczeństwa przybrała najostrzejsze formy.
Temu celowi podporządkowano każdy aspekt życia szkoły. Czytelnym rysem podjętych działań był przekaz,
że wszystko zawdzięczamy Związkowi Sowieckiemu. Wyznaczony został kalendarz uroczystości szkolnych,
jako ważny element pracy nad nową pamięcią. Autorka wprowadza w gąszcz owych świąt, rocznic. Marcin
Sroka z Uniwersytetu Opolskiego, w artykule Młodzież w polityce KW PZPR w Opolu w latach 1950-1990,
wskazuje na wyznaczane kierunki pracy z młodzieżą. Za interesujący przyczynek uznać należy powołanie
w październiku 1958 r., w Wyższej Szkole Pedagogicznej Tymczasowego Studenckiego Komitetu
Rewolucyjnego. Co prawda, wśród głównych celów wyznaczał walkę o socjalizm, ale pojawił się również cel
walki o suwerenność państwową. Spokojny charakter miały natomiast wydarzenia z czerwca 1968 r.
Pytaniem otwartym pozostaje, na ile powstanie „Solidarności” położyło się cieniem na pracy organizacji
młodzieżowych? Pomimo narzuconego monopolu jednej partii politycznej (hegemona) interesujące rozdziały
w okresie stalinowskim zapisały niezależne organizacje młodzieżowe. Inicjatywy te stały się przedmiotem
badań Sabiny Bober z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, ukazane w szkicu Niezależne organizacje
młodzieżowe na celowniku władzy komunistycznej w pierwszych latach Polski Ludowej. Autorka wskazuje
na geografię polityczną organizacji młodzieżowych w pierwszym okresie powojennym. Oscylowały one
od lewicujących, po odwołujące się do doktryny narodowo-demokratycznej. Pierwsze z nich uzyskały
poparcie nowej władzy, wyraźne faworyzowano je, natomiast chcące kontynuować myśl endecką nie
Page | 213
otrzymały zgody na podjęcie legalnej działalności. Szereg organizacji młodzieżowych sytuowało się w nurcie
chadeckim, wyznaczanym przez katolickie nauczanie Kościoła i chrześcijańską antropologię człowieka.
W pewnym uproszczeniu określano je mianem organizacji kościelnych. Posiadały one bogate tradycje
swojego działania. O ile do sfałszowanych wyborów w 1947 r. władze – w różnym zakresie – tolerowały ich
obecność, to po przejęciu pełnej kontroli nad władzą ustawodawczą, przystąpiły do jawnego rozprawienia się
z nimi. Ostatecznie dekret sierpniowy z 1949 r. stał się aktem kasacyjnym.
Szczególnym rodzajem troski rządzących objęta została młodzież akademicka. Problematyka ta wpisana
została w część piątą przedkładanej pracy. Ten blok tematyczny rozpoczęty został rzetelnie przygotowanym
tekstem Marcina Kruszyńskiego z Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Lublinie „Długie trwanie
niemocy”. Ideowe organizacje studenckie na przykładzie lubelskiego UMCS. Wybrane sprawy. Interesujący
jest wątek - jako jeden z punktów wyjścia podjętej narracji - postawy przedwojennej kadry naukowej, dalekiej
(w większości) od neofickiej gorliwości wobec narzucanej totalitarnej ideologii. Jeżeli studentom nie
przekazywano wiedzy o wielu fragmentach polskiej, czy powszechnej rzeczywistości, to pozostała troska
o warsztat badawczy, czy poziom pisania prac. Autor podejmuje analizę m. in. przyczyn wstępowania
do organizacji funkcjonujących na uczelni, wskazując na bezrefleksyjność tych decyzji lub chęć korzystania
z różnych przywilejów, w tym ekonomicznych. Tworzył się formalizm, dwa poziomy życia (instytucjonalno-
prawny kształtowany przez władze i działań nieformalnych, pozwalających zaspokajać własne potrzeby).
Autor wskazuje na formy zaszczepiania ideologii partii w środowisku akademickim. Były one serwowane
z góry, a przez to skazywane na niepowodzenie. Sztuczność przygotowywanych imprez/wydarzeń czyniła je
niestrawnymi, niemniej wpisywały się one w życie uniwersytetu. Życie akademickie to również
funkcjonowanie klubów studenckich, wszak życie studenckie, niezależnie od okresu dziejowego i istniejących
warunków politycznych, społecznych, zawsze posiadało swoją specyfikę. W okresie PRL, wzorem innych
sfer życia publicznego, podlegało kontroli partii. Po 1956 r. studenci, nawet w ramach życia
koncesjonowanego, poszukiwali działań, form aktywności, w których szukali sensowniejszych działań, jeżeli
nawet dotyczyły one sfery rozrywki. Problematykę tą podjął Konrad Rokicki z Instytutu Pamięci Narodowej
Oddział w Warszawie, w artykule Nadzór nad działalnością klubów studenckich w latach 1956-1980. Casus
Warszawy. Autor podnosi, że odgrywały one rolę animatorów kultury, że stawały się miejscem spotkań,
głównie towarzyskich, ale także intelektualnych. Wskazuje na ścisły związek pomiędzy klubami a Związkiem
Studentów Polskich. W znacznym zakresie pełnił on funkcje kontrolne, wszak pozostawał podległy
organizacjom partyjnym. Pomimo stałej kontroli politycznej nad klubami, zachowały one – podnosi Autor –
pewną niezależność, a działalność o charakterze politycznym przyjmuje za dodatek do działalności klubowej.
Na kanwie działalności klubowej wyrastali komandosi, nurt kontestacji. Naturalnym porządkiem atmosfera
politycznych dyskusji pojawiła się od jesieni 1980 roku, szczególnie w niektórych klubach. Autor podkreśla,
że w dekadzie lat 80. próby wznoszonej pracy ideologicznej, w tym przez SZSP, nie przynosiły oczekiwanych
rezultatów. Ważny jest szkic Elżbiety Wojcieszyk z Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Poznaniu
Zrzeszenie Katolików przy Wyższej Szkole Rolniczej w Poznaniu i Studencki Komitet Pomocy dla Więźniów
Politycznych (1956-1960). Autorka ukazuje niezwykle interesujące rozdziały z życia studentów Poznania.
O ile ówczesna większość, opowiadająca się za zmianami, wskazywała na potrzebę nadania socjalizmowi
ludzkiej twarzy, to utworzenie zrzeszenia katolickiego, czy komitetu pomocy dla więźniów politycznych
sytuowało się w zupełnie innej perspektywie. Równocześnie pojawia się przesłanka powrotu
do nieodłącznego pytania, wpisanego w nasze dzieje, a mianowicie roli Kościoła łacińskiego
w egzemplifikowaniu dążeń wolnościowych Polaków, łączenia Kościoła ze sprawą narodową. Autorka
podnosi, że powołany Związek Akademicki nie stawiał jedynie celów doraźnych, a formułował dalekosiężną
wizję pracy formacyjnej, w wymiarze duchowości (antropologii) chrześcijańskiej. Wyrazem odwagi, ale
i odpowiedzialności obywatelskiej, było bezspornie utworzenie Komitetu Pomocy dla Więźniów
Politycznych. W rewindykacji treści chrześcijańskich ważną rolę odegrało duszpasterstwo akademickie. Jego
rolę, na przykładzie Krakowa, ukazuje Rafał Łatka z Uniwersytetu Papieskiego im. Jana Pawła II z Krakowa
Duszpasterstwo akademickie w polityce władz PRL w latach 1920-1989 na przykładzie województwa
krakowskiego. Po Soborze Watykańskim II w życiu Kościoła bardzo wyraźnie zaznaczał się nurt
duszpasterstw pogłębionych, skierowanych do różnych stanów, grup wiekowych, profesji. Jednym z tych
środowisk byli studenci. Duszpasterstwo akademickie nabierało o tyle większego znaczenia, że podmiotem
pracy formacyjnej była młodzież studiująca, przyszłe elity. Oczywiście, praca duszpasterska ze studentami
nabierała wymiaru politycznego, odbierana jako wyraz rywalizacji o rząd dusz. Należy pamiętać, że Kościół
coraz częściej odwoływał się do katolickiego nauczania społecznego, szczególnie po 1980 roku.
W warunkach Krakowa niebagatelną rolę, w rozwoju duszpasterstwa akademickiego, odegrał ks. kardynał
Page | 214
Karol Wojtyła, doskonale rozumiejąc potrzebę kształtowania odpowiedzialnych postaw, odwołujących się do
antropologii chrześcijańskiej.
Część szósta, zatytułowana To idzie młodość (przeniesiona na tytuł monografii) poświęcona została
organizacjom młodzieżowym. Mirosław Szumiało z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, dyrektor Biura
Badań Historycznych IPN, w interesującym szkicu Szefowie młodzieżówki komunistycznej w Polsce 1944-
1990 - poprzez przybliżenie 19 osób z kierownictw komunistycznych młodzieżówek - rozpoczyna konstatacją
o braku szerszej refleksji nad znaczeniem koncesjonowanych organizacji młodzieżowych w procesie
kształtowania komunistycznej elity władzy, by przejść do portretu zbiorowego. Zasadnicze pytanie, jakie
Autor postawił, sprowadza się do odpowiedzi, na ile pełnienie funkcji szefa w tych organizacjach otwierało
drogę do kariery w PPR i PZPR? Podjęta problematyka Autorowi – jako badaczowi tej przestrzeni – jest
bardzo dobrze znana. W podjętej analizie porusza się swobodnie, dokonując potrzebnych kategoryzacji, czy
odniesień biograficznych, od pochodzenia, czy wykształcenia poczynając. Istotnym założeniem badawczym
jest sformułowanie odpowiedzi na pytanie, jakie cechy działacza organizacji młodzieżowych były ważne przy
awansie (karierze)? Zebrany materiał empiryczny wskazuje, że każde z pokoleń należy rozważać oddzielnie,
bowiem oczekiwania, czy wymagania nieco ewaluowały. Niezmiennym pozostawał kręgosłup ideologiczny,
ale z czasem pojawiła się potrzeba wyrobienia politycznego. Przedłożony tekst przyjąć trzeba za dojrzały,
spójny wewnętrznie, z żywą narracją. Wśród organizacji młodzieżowych specjalne miejsce wyznaczono
Towarzystwu Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Szkolnymi kołami tejże organizacji, w ostatniej dekadzie PRL,
zajął się Filip Gorczyński-Jassis z UMCS, przedkładając tekst Szkolne Koła Towarzystwa Przyjaźni Polsko-
Radzieckiej (1980-1990): założenia i praktyka działania. Rzeczywistymi kreatorami prac TPPR były instancje
partyjne. Opiekę nad szkolnymi kołami sprawowały szkolne POP. Pracownie języka rosyjskiego tonęły wręcz
w lekturze radzieckiej. W większości zakładów pracy, czy szkół, przeciwko tej praktyce, prawie nikt nie
protestował. Postawy przystosowania, czy bierne, przesądzały o skali lojalności wobec ówczesnego reżimu.
Bierność postaw przenosiła się na bierność kół Towarzystwa. Władze aparatu partyjnego raczej były
świadome tego stanu. Problematyka ta stała się również przedmiotem badań Tomasza Matuszaka z Archiwum
Państwowego w Piotrkowie Trybunalskim. W tekście Działalność młodzieży w ramach Towarzystwa
Przyjaźni Polsko-Radzieckiej na terenie województwa Piotrowskiego w latach 1975-1990 na przykładzie
późniejszego PRL, w którym TPPR wypracowało sprawdzone formy działania. W podjętej problematyce
Autor porusza się swobodnie, ukazując zasadnicze sposoby działania Towarzystwa, by skutecznie realizować
cel podstawowy, jakim było zbliżenie młodzieży do Związku Sowieckiego i idei socjalizmu. Podjęta narracja
jest interesująca, choć ukazywane zagadnienia pozornie wydają się mało zachęcającymi do skupienia nad
nimi uwagi badawczej. Absolutnie należy przyznać rację Autorowi, że zasoby archiwalne dotyczące PRL,
w tym wytworzone przez PPR/PZPR pozostają kopalnią wiedzy o ludziach i wydarzeniach tego okresu
historycznego. Pracą innego związku na tym terenie zajął się Maciej Roman Hubka, również pracownik
Archiwum państwowego w Piotrkowie Trybunalskim. W przedłożonym szkicu Związek Socjalistycznej
Młodzieży Polskiej w województwie piotrkowskim. Zarys dziejów i pozostałość aktowa skupił się nad historią
tej organizacji swojego regionu. Badania tego rodzaju mogą wydawać się mało interesujące, tymczasem – po
oswojeniu się z warstwą semantyczną zachowanych dokumentów PZPR – pozwalają na odtworzenie postaw
ludzi okresu PRL. Przedłożony tekst jest nie tylko interesującą narracją historyczną, ale także swego rodzaju
zaproszeniem do podjęcia badań nad tą problematyką. Po kwietniu 1976 r. ZSMP pozostawał monopolistą
pośród organizacji młodzieżowych, z którego rekrutowano członków PZPR (hegemona).
Ostatnią (siódmą) częścią recenzowanej monografii jest blok tematyczny Przyszłość komunizmu.
W każdej z dekad PRL rządzący stawali przed potrzebą zabiegów propagandowych, mających na celu
utrzymanie wpływu na młodzież. Tomasz Leszkowicz z Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk, w tekście
Historyczna tabula rasa? Zabiegi aparatu propagandowego PRL w latach 60. XX w. na rzecz zaszczepienia
młodzieży „nowej pamięci” ukazuje zakres wysiłków podejmowanych przez aparat partyjny na rzecz polityki
historycznej. Edukacja szkolna nie ograniczała się do nauczania historii, czy kanonu lektur szkolnych.
Akcentowane były różne formy zajęć pozalekcyjnych, rajdy, nadawanie szkołom patrona, zakładanie izb
pamięci narodowej, obchody rocznic, odpowiednio dobrana lektura, emitowane filmy. Do indoktrynacji
wykorzystano (głównie letni) wypoczynek dzieci i młodzieży. Uczestnicy kolonii nie mogli korzystać
z udziału w jakiejkolwiek formie kultu religijnego. Słusznie Autor zauważa działalność partyzantów.
Moczarowcy bardzo skutecznie neutralizowali zarówno Żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, jak
i żołnierzy podziemia niepodległościowego. Ci, zadaniem których było przedkładanie świadectwa swoich
wcześniejszych wyborów, wchłaniani byli przez struktury ZBOWiD i stawali się lojalnymi obywatelami,
często przyjmując nomenklaturowe stanowiska. Rządzący PRL stawali przed wyzwaniem kontestujących
Page | 215
ruchów na Zachodzie Europy, czy młodzieżowymi zmianami kulturowymi w kraju. Kwestie te stały się
przedmiotem badań Bogusława Tracza z Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Katowicach.
W przedłożonym artykule Powstrzymać „dywersję moralną Zachodu”. Partia komunistyczna wobec
przemian kultury młodzieżowej w Polsce w latach 60. i 70. XX wieku Autor podjął interesujące kwestie, nie
tylko z pozycji historyka. Na użytek wewnętrznego życia kulturalnego w PRL przygotowany został
obowiązujący model kultury, podporządkowany wymogom ideologicznym. Świat, podzielony wówczas
na przeciwstawne obozy, przedstawiany był w dwóch kolorach: bieli (nasz) i czerni (zgniłego Zachodu).
Tak przygotowana kategoryzacja musiała z czasem wyskakiwać z nałożonego gorsetu. Kontestacje młodzieży
na Zachodzie, na przełomie lat 60. i 70. różnym strumieniem docierały do kraju. Komuniści stanęli przed
potrzebą zdefiniowania tych zjawisk przez pryzmat obowiązującej doktryny. Utrzymanie pełnej izolacji
nie było możliwe. Wzorce zachodnie wdzierały się do różnych dziedzin kultury (głównie muzyki), ale
i innych sfer życia. Stosunek rządzących do tych procesów nie był jednolity, oscylował od potępienia
po pewną neutralność, czy nawet swoiście pojmowaną aprobatę. W latach 70. otwartość na Zachód stawała
się coraz bardziej zauważalna, choć nie był to wyraz rezygnacji z pryncypiów ustrojowych. Podjęta narracja
przez Autorkę jest interesująca, wskazuje na ważne wątki. Staje się także wyzwaniem badawczym
w szerszym aspekcie, nie tylko historycznym. Zawartość omawianego tomu zamyka Program „Awangarda
XXI wieku” – w poszukiwaniu nowego modelu pasa transmisyjnego, pióra Dariusza Magiera z Uniwersytetu
Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach, równocześnie dyrektora lubelskiego Oddziału IPN i Michała
Mroczka, z tegoż samego Oddziału. Przez cały okres PRL władze komunistyczne podejmowały różnorakie
działania, aby kształtować oczekiwane postawy wśród młodzieży, aby pozyskać ją do akceptacji nieludzkiego
systemu. Przynosiły one różne rezultaty, z reguły niezadowalające aparat partyjny. Krachem ich wysiłków
stał się okres 1980-1981. Solidarnościowa rewolucja w szeregach koncesjonowanych organizacji
młodzieżowych czyniła wręcz spustoszenia. Z jednej strony pojawił się proces masowego odchodzenia
młodych z tychże organizacji, rozchwianie ideowe, dyskusje, poszukiwania, a z drugiej młodzież angażowała
się w działalność organizacji opozycyjnych (w części tworzonych przez samych młodych). Ważne
doświadczenie, w tym zakresie, przyniósł okres stanu wojennego (ciągle za mało ukazywany w literaturze
przedmiotu). Władze stawały zatem przed coraz trudniejszymi wyzwaniami, w rozumieniu ich interesu
ideologicznego. Niejako zostały zmuszone do sięgania po nowe rozwiązania, bardziej akceptowalne przez
młodych. W kontekście tych wyzwań tworzone były kolejne programy. Jednym z nich stała się „Awangarda
XXI w.”, celem której było wyselekcjonowanie osób zdolnych, skłonnych podzielać ideały komunizmu,
by następnie przygotowywać ich do roli przyszłej socjalistycznej elity. Autorzy przygotowali tekst, oparty
na źródłach archiwalnych, świetnie oddający zakres starań obozu władzy (różnych szczebli), by przyjęty
program przyniósł zakładane efekty. Funkcjonował on krótko, w formie konkretyzacji zaledwie dwa lata,
ale – z perspektywy lat – stał się bardzo dobrym przykładem ukazującym zakres troski władz, by pozyskać
młodzież. W ramach tego programu organizowane były obozy wypoczynkowe (tu oparto się na sprawdzonej
formie pracy z młodzieżą), w ramach których formowano ideowo uczestników, organizowano im wycieczki,
pozwalano na większą swobodę wypowiedzi, oczywiście w całości kontrolując i właściwie ukierunkowując.
Słabą stroną tego programu – jak podnoszą Autorzy – była praca z młodzieżą w pozostałych miesiącach roku.
Tu – ponownie oddajmy głos Autorom – wychodziły wszystkie mankamenty organizacyjne i brak pomysłu
na całoroczną pracę. Żeby przybliżyć zasady praktycznej realizacji programu „Awangarda XXI w”, czytelnik
wprowadzony zostaje w niuanse jego realizacji na terenie województwa bialskopodlaskiego.
Omawiana monografia jest pracą wielowątkową, ważną z kilku powodów. Spośród nich zwróćmy
uwagę na dwa zasadnicze. Bezspornie podsumowuje pewien etap prac badawczych, prowadzonych nad
zagadnieniami systemu komunistycznego w Polsce, w tym funkcjonowania w nim młodzieży (prowadzonych
w latach 2011-2016, zwieńczonych cyklem konferencji i publikacjami). Wszystkim Autorom, a przede
wszystkim Redaktorowi, należą się słowa uznania. Z pewnymi postawionymi tezami można się nie zgadzać,
jest to naturalne, nie można natomiast odmówić temu zespołowi otwartości badawczej. I to ona staje się
wyzwaniem, wskazującym na konieczność prowadzenia dalszych badań. Intencja ta jest czytelna, polskiej
historiografii tego rodzaju badania są niezbędne. I do tego sprowadza się drugi z zasadniczych powodów.

Eugeniusz WILKOWSKI (PSW in Biała Podlaska, Poland)


e.wilkowski@wp.pl
Page | 216
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 – 2464

R. Dmoszyński, G. Joniec, D. Piekaruś, J. Romanek, Funkcjonariusze Powiatowego


Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Krasnymstawie w latach 1944-1956.
Słownik biograficzny, Lublin 2015, ss. 368. ISNB 978-83-7629-918-1
Mamy do czynienia z bardzo istotną dla Lubelszczyzny pracą naukową. Oto próba nakreślenia portretu
zbiorowego funkcjonariuszy i pracowników kontraktowych komunistycznego Resortu Bezpieczeństwa
Publicznego i Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego z lat 1944-1956 w najbardziej przemawiający
do świadomości czytelnika sposób – w mikroskali. Instalowanie w Polsce przez Związek Sowiecki
i utrwalanie władzy swych komunistycznych namiestników z Polskiej Partii Robotniczej / Polskiej
Zjednoczonej Partii Robotniczej i jej zwasalizowanych koalicjantów ze Stronnictwa Ludowego /
Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, a później również Stronnictwa Demokratycznego, z racji zupełnego
wyobcowania ideologii komunistycznej w społeczeństwie nie mogło obyć się bez uruchomienia potężnej
spirali terroru. Bez niego przejęcie i utrzymanie władzy „dyktatury proletariatu” w Polsce było niemożliwe.
Stąd dokładna analiza świadomości i postaw ludzi, którzy przyjęli na swoje barki zadanie spacyfikowania
niepodległościowych i wolnościowych aspiracji polskiego narodu, stanowi dla nauki historycznej bardzo
ważne, a jednocześnie jakże ciekawe zagadnienie. Odtwarzanie tamtych wydarzeń w skali mikro,
na przykładzie lokalnej społeczności i spojrzenie na historię jej oczami, daje możliwość najpełniejszego
zbliżenia się do prawdy w sensie metodologicznym. Dopiero połączenie tych poszczególnych mikrostudiów
w ogólnej analizie, może przynieść najlepszy efekt dla opisu sytuacji ogólnopolskiej.
Zespół autorów związanych z Oddziałowym Archiwum IPN w Lublinie taką mikroskalę znalazł
w ramach powiatu krasnostawskiego. Wybór obszaru powiatu wydaje się jak najbardziej słuszny z racji
odpowiadającego mu terenu działania Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, realizującego
zadania pacyfikacji podziemia niepodległościowego i społeczeństwa w duchu sowieckim. Wybór
krasnostawskiego też nie jest przypadkowy. Warto przypomnieć, że podstawowe badania dotyczące
tamtejszych struktur bezpieki zostały już przeprowadzone, w tym przez część redaktorów omawianego
opracowania.4
Książka dzieli się na trzy podstawowe części:
1. portret zbiorowy pracowników PUBP w Krasnymstawie (pochodzenie terytorialne, społeczne, wiek,
wykształcenie, narodowość, wyznanie, przynależność partyjna, przestępczość wśród
funkcjonariuszy, fluktuacja kadr);
2. słownik biograficzny funkcjonariuszy i pracowników kontraktowych, na którym oparto ów zbiorowy
portret;
3. wybór źródeł historycznych.

Pod względem merytorycznym i rzeczowym praca Dmoszyńskiego, Jońca, Piekarusia i Romanka nie
budzi wątpliwości. Treść odpowiada założonym celom, wnioski wyciągane z analizy materiałów
archiwalnych są prawidłowe i należycie umotywowane. Autorzy wykorzystali dogłębnie możliwości
źródłowe oferowane przez archiwalia. Swoje rozważania oparli o szeroką gamę najnowszej literatury
przedmiotu wyjaśniając również podstawę metodologiczną opracowania.
Praca jest przede wszystkim solidnym materiałem naukowym, który oparty został na przyjętych
w historiografii dotyczącej poruszanej tematyki założeniach metodologicznych, z wykorzystaniem właściwej
literatury i możliwie szerokiej gamy reprezentatywnych materiałów archiwalnych. Napisana została
zrozumiałym językiem, sprzyjającym recepcji informacji w niej zawartych. To wszystko sprawia, że powinna
wejść do obiegu naukowego jako kompletne i wyczerpujące merytorycznie studium najmniejszej skali
funkcjonowania formacji zarządzającej terrorem w okresie instalowania zbrodniczego systemu
komunistycznego w Polsce.
Dariusz MAGIER (Siedlce University, Poland)

4
Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Krasnymstawie w latach 1944-1956, red. J. Romanek, Lublin 2009.

Institute of History and International Relations, Faculty of Humanities; dmagier@archiwozofia.com
Page | 217
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 – 2464

A. G. Dąbrowski, Kancelaria Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Warszawie


w latach 1918-1939, Warszawa 2015, ss. 344. ISBN 978-83-64806-54-4

Zarządzanie informacją w ramach funkcjonowania systemu biurokratycznego to podstawa badań


kancelaryjno-archiwalnych. Zagadnienie to jest tym istotniejsze, im większe znaczenie ma dany system dla
społeczeństwa. Z tego względu praca Adama Grzegorza Dąbrowskiego, stanowiąca zwieńczenie wieloletnich
badań nad kancelarią MSW II RP, jawi się jako niezwykle ważna.
Praca składa się z sześciu rozdziałów, których treść dodatkowo uporządkowano za pomocą
podrozdziałów. Pierwszy to: „Organizacja i kompetencje Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Warszawie
w Polsce międzywojennej”. Podrozdziały dotyczą takich zagadnień jak: „Prawne podstawy organizacji
i działalności organów administracji państwowej szczebla centralnego”, „Struktura organizacyjna
Ministerstwa Spraw Wewnętrznych”, „Kompetencje merytoryczne” i „Kadra urzędnicza”. Rozdział drugi
poświęcony został „Początkom biurowości Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (listopad 1918-grudzień
1920)” i omawia on: „Organizację pracy kancelaryjnej”, „Obieg pism” oraz „Tworzenie się registratury
i archiwum zakładowe”. Trzeci rozdział zatytułowano: „Dziennikowy system kancelaryjny (styczeń 1921-
grudzień 1927) i podzielono na podrozdziały wg wzoru poprzedniego rozdziału. Czwarty rozdział to:
„Bezdziennikowy kartotekowy system kancelaryjny”, który ma układ znany już z dwóch poprzednich
rozdziałów. Rozdział piąty, podobnie zbudowany, poświęcony został „Bezdziennikowemu systemowi
kancelaryjnemu (styczeń 1932-sierpień 1939)”. Pracę wieńczy rozdział, który Autor poświęcił zachowanej
spuściźnie aktowej MSW, dzieląc go na podrozdziały: „Dzieje akt resortu spraw wewnętrznych”, „Akta
Ministerstwa Spraw Wewnętrznych jako zespół archiwalny” i wreszcie „Znaczenie akt dla badań
naukowych”.
Pierwszy rozdział „zawiązuje akcję” omawiając podstawy organizacyjne i kompetencje organów
państwowej administracji centralnej II RP, ze szczególnym uwzględnieniem MSW. Kolejne cztery rozdziały
zostały wydzielone ze względu na specyfikę systemu kancelaryjnego w kolejnych latach funkcjonowania
Ministerstwa: powołanie i narodziny biurowości urzędu (1918-1920), system dziennikowy (1921-1927,
bezdziennikowy kartotekowy (1928-1931) i wreszcie bezdziennikowy (1932-1939). Podobna budowa
rozdziałów oddana powtarzającymi się tytułami podrozdziałów, omawiająca kolejno: organizację pracy
kancelaryjnej, obieg pism oraz proces akto- i archiwotwórczy, porządkuje informacje, dając czytelnikowi
możliwość porównania poszczególnych etapów i przyswojenia wiadomości. Ostatni rozdział to z kolei
podstawa badań archiwalnych – charakterystyka spuścizny aktowej MSW jako zespołu archiwalnego. Tutaj
Autor zawarł to wszystko co archiwista opracowujący akta mieści w klasycznym wstępie do zespołu
archiwalnego: dzieje aktotwórcy, charakterystykę zespołu i jego znaczenie dla badań naukowych.
Zaproponowana konstrukcja i układ pracy są, w moim przekonaniu, optymalne, poszczególne rozdziały
zawierają równomierną ilość informacji, którymi nasączono narrację z zastosowaniem porządku
chronologiczno-rzeczowego. Treść jest zatem adekwatna do tytułu i wyczerpuje w zupełności zagadnienie.
Reasumując stwierdzić należy, że książka jest solidnym materiałem naukowym, który oparty został
na prawidłowych założeniach metodologicznych w zakresie poruszanej tematyki, z wykorzystaniem
właściwej literatury i przede wszystkim głębokiej kwerendzie archiwalnej. Napisana została zrozumiałym
językiem, sprzyjającym recepcji informacji w niej zawartych, sprawną polszczyzną. Bogate rozwiązania
graficzne wzbogacają ją dodatkowo i z pewnością poprawią również percepcję informacji przez czytelników.
Pozycja niezbędna dla archiwoznawców i badaczy kancelarii okresu międzywojennego.

Dariusz MAGIER (Siedlce University, Poland)


Institute of History and International Relations, Faculty of Humanities; dmagier@archiwozofia.com
Page | 218
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 – 2464

R. Polak, Człowiek i moralność w myśli Jacka Woronieckiego OP. Filozoficzne


podstawy katolickiej etyki wychowawczej i jej zasady, Warszawa/Radzymin 2017,
ss. 566. ISBN 978-83-60748-95-4.

Profesor Ryszard Polak, jeszcze do niedawna związany z Instytutem Historii i Stosunków


Międzynarodowych Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego, a obecnie prof. Akademii Wychowania
Fizycznego Józefa Piłsudskiego w Warszawie Filia w Białej Podlaskiej (kierownik Zakładu Nauk
Humanistyczno-Społecznych na Wydziale Turystyki i Zdrowia), należy do nielicznego, by nie powiedzieć
elitarnego grona naukowców łączących badania z zakresu historii z refleksją filozoficzną. Posiada ku temu
odpowiednie wykształcenie, jest bowiem absolwentem Wydziału Nauk Humanistycznych (historia) oraz
Wydziału Filozofii (filozofia) KUL. Jest również podwójnym doktorem: doktorat obronił (1997) z filozofii,
a doktorem habilitowanym został w 2008 r. z historii. Jego bogata bibliografia prac obejmuje publikacje
z zakresu historii i filozofii, w ostatnim okresie z przewagą tych drugich, co potwierdza prezentowana tu
książka, będąca rezultatem intensywnych badań w ostatnich kilku latach.
Poświęcił ją Jackowi Woronieckiemu (1878-1948), od 1909 r. dominikanina, a od 1919 r. związanego
z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, jego rektor w latach 1922-1924, w następnych kilku latach (1924-
1929) pełnił funkcję dziekana Wydziału Teologicznego KUL. Wśród historyków filozofii, m.in.
ks. Stanisława Janeczka i Mieczysława Alberta Krąpca, panuje zgodna opinia, że J. Woroniecki był
najwybitniejszym myślicielem w międzywojennym środowisku filozoficznym KUL, często nazywanym
„Arystotelesem XX wieku”. Oceny powyższe, jak sądzę, podziela R. Polak podkreślając: „Jednak samo
opiniowanie i recenzowanie wydaje się niewystarczające. Należy bowiem zapoznać się gruntownie z jego
nauką i dokonać przeglądu jego dorobku w świetle dawnej i współczesnej literatury przedmiotu dotyczącej
najważniejszych kwestii, które podejmował w swych dziełach. Wtedy dopiero docenimy w pełni wartość jego
naukowej spuścizny” (s. 13).
Postulat powyższy R. Polak zrealizował w obszernej pracy, która, mam nadzieję, będzie przedmiotem
dyskusji i recenzji specjalistów, głównie historyków filozofii. W tym miejscu chce odnotować fakt wydania
książki i zachęcić do jej lektury. Jej merytoryczną i pozytywną ocenę zawarli w swoich recenzjach prof. Artur
Andrzejuk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Krzysztof Wroczyński, dr hab. z KUL.
Książka składa się, oprócz wprowadzenia i zakończenia, z czterech rozdziałów. W pierwszym
przedstawiono stanowisko J. Woronieckiego wobec współczesnych mu nurtów filozoficznych
i pedagogicznych, m.in. idealizmu, naturalizmu, sentymentalizmu, fideizmu. Rozdział drugi Autor poświęcił
rekonstrukcji poglądów J. Woronieckiego na temat natury ludzkiej i jej podstawowych cech. Omówiono m.in.
takie problemy jak: podstawowe cechy aktywności moralnej osoby ludzkiej, celowość czynów ludzkich,
odpowiedzialność człowieka za czyny, sumienie a życie moralne człowieka, rola uczuć w życiu moralnym
człowieka.
W trzecim rozdziale dokonano analizy poglądów J. Woronieckiego na temat indywidualnych cnót
moralnych człowieka, np. męstwa i umiarkowania. Czwarty rozdział zawiera opis nauki J. Woronieckiego
o sprawnościach społecznych człowieka i nosi tytuł Cnoty społeczne. Omówiono tu m.in. takie problemy jak:
własność prywatna i jej znaczenie w życiu indywidualnym i społecznym człowieka, rola małżeństwa
i rodziny w wychowaniu osoby ludzkiej, moralność a prawo moralne i kończy się podrozdziałem
zatytułowanym Radość jako konsekwencja dobrego życia człowieka. Autor stwierdza w nim: „Polski
dominikanin uważał, że prawdziwa radość towarzyszy szczególnie tym ludziom, którzy praktykują cnoty
moralne, czerpiąc zadowolenie z wykonywania dobrze, ale nie mechanicznie i w sposób przymuszony
powierzonych im czynności i zadań” (s. 480).
Wobec obszerności książki, wątpliwości budzi, na pierwszy rzut oka, skromność „Zakończenia”. Ale po
zapoznaniu się z jego treścią trzeba zweryfikować przypuszczenie, ponieważ Autor zapowiada kolejne
publikacje na temat J. Woronieckiego i można sądzić, że obszerne podsumowanie badań znajdzie się
w ostatnim tomie: „Autor niniejszej pracy w kolejnych swoich publikacjach, które przygotowuje do druku,
omówi szczegółowo te poglądy i koncepcje J. Woronieckiego, które dotyczą oświaty i szkolnictwa oraz
praktycznych propozycji jego organizacji i nauczania. Zamiarem autora niniejszego studium jest także
opisanie w kolejnym, osobnym tomie, teologicznych poglądów Woronieckiego, uwzględniającym zwłaszcza
Page | 219
dyskusje i spory pedagogów polskich dotyczące m.in. istoty i natury miłości chrześcijańskiej, modlitwy
i kontemplacji, sakramentu pokuty, wychowania liturgicznego, a także formacji duchowej i intelektualnej
kleryków w seminariach duchownych, roli i zadań duchowieństwa w społeczeństwie. Kwestie te będą
przedmiotem analiz na kartach następnych publikacji książkowych, które ze względu na ramy niniejszego
studium nie stały się przedmiotem analiz, a z pewnością muszą być – ponieważ mają ponadczasową wartość
i charakter – zbadane i opisane” (s. 487).
A zatem zanosi się w najbliższych latach na kolejne co najmniej dwa tomy. Ale, jak sądzę, już ten tom
upoważnia Autora o rozpoczęcie starań o profesurę „belwederską”, tym bardziej jeśli zapoznamy się
z bibliografią. Robi ona imponujące wrażenie, albowiem liczy przeszło 40 stron drobnego druku. Całość
uzupełnia obszerny skorowidz nazwisk, którego objętość, niemal 30 stron, również drobnego druku,
potwierdza bogactwo wykorzystanej literatury, albowiem obejmuje głównie autorów książek i artykułów.
Na koniec trzeba wyrazić uznanie dla wieloletniego wysiłku prof. R. Polaka, którego efektem będzie
wielotomowe wydawnictwo na wysokim poziomie naukowym.

Józef PIŁATOWICZ (Siedlce University, Poland)


Institute of History and International Relations, Faculty of Humanities, jozef.pilatowicz@uph.edu.pl

Page | 220
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 – 2464

S. Leończyk, Polskie osadnictwo wiejskie na Syberii w drugiej połowie XIX


i na początku XX wieku, Warszawa 2017, ss. 323. ISBN 978-83-927345-7-4
Dla Polaków termin „Syberia” stanowi raczej antonim niż synonim „Ziemi obiecanej”. Jednak powoli
zaczynamy uświadamiać sobie, że w XIX i na początku XX wieku wielu naszych rodaków udawało się
na Syberię nie pod przymusem, w wyniku represji, ale całkowicie dobrowolnie. Omawiana praca stanowi
nowatorskie opracowanie bardzo słabo zbadanego do tej pory problemu, jakim jest kwestia migracji chłopów
polskich na Syberię. Obiektem badań Autora nie jest generalnie problem migracji zarobkowej Polaków, czy –
węziej – polskich chłopów do azjatyckiej części Imperium, a tej ich części, którą w do podróży na wschód
skłonił głód ziemi i chęć posiadania wreszcie gospodarstwa, które mogłoby zapewnić rodzinie nie tylko
biologiczną egzystencję, ale i dostatek. W tym sensie, co zauważa Autor, był to proces podobny do tzw.
„gorączki brazylijskiej” na początku lat 90. XIX wieku. Ludzie ci jechali na Syberię z zamiarem zostania tam
na stałe, a jeżeli wracali, to dlatego, że zastana rzeczywistość nie spełniła ich nadziei.
Bardzo dobrze, że zbadania problemu migracji polskich chłopów na Syberię podjął się autor, który –
jako potomek tych osadników – podchodzi do problemu dość osobiście, czasami nawet emocjonalnie,
a badania te traktuje jako swego rodzaju misję. Liczba i różnorodność dotychczasowych jego publikacji
świadczy tym, jak wielką pracę należało wykonać aby zebrać rozproszony i wcale nie tak wielki objętościowo
materiał badawczy, a ich treść – o bardzo dobrym opanowaniu warsztatu naukowego i umiejętności
krytycznego spojrzenia na wiele szczegółowych, kontrowersyjnych problemów.
Niewątpliwą zaletą pracy jest oparcie jej na imponującej wręcz bazie źródłowej. Autor wykorzystał
źródła archiwalne z ponad dwudziestu archiwów: białoruskich, kazachskich, litewskich, polskich i rosyjskich.
Warto podkreślić, że zarówno w przypadku archiwów polskich, jak i rosyjskich Autor dotarł do materiałów
przechowywanych w archiwach lokalnych, w przypadku archiwów rosyjskich – przede wszystkim
syberyjskich.
Praca składa się z siedmiu rozdziałów. Konstrukcja jest jasna i przemyślana. W rozdziale pierwszym
Autor przedstawił krótki rys historyczny procesu osadnictwa rosyjskiego na Syberii i narodowościowy aspekt
polityki kolonizacyjnej władz. Początkowo miałem wątpliwości co do tak szczegółowego omówienia próby
założenia na Dalekim Wschodzie osiedli czeskich, niemniej jednak po lekturze całości pracy doszedłem
do przekonania, że ów fragment jest potrzebny aby wykazać, jak wielkie znaczenie miała dla władz nie tylko
narodowość, ale przede wszystkim religia kolonistów.
W kolejnych trzech rozdziałach autor omawia dzieje migracji chłopów z Królestwa Polskiego,
z podziałem na trzy, uwarunkowane względami politycznymi fazy. Początkowo – do końca XIX wieku –
władze rosyjskie nie tylko nie popierały, ale wręcz zabraniały polskim chłopom osiedlać się na Syberii.
Jednak plotki o bogactwach Syberii, a przede wszystkim mnogości wolnych ziem, kusiły co bardziej
zdesperowanych. Próby takie najczęściej kończyły się niepowodzeniem, zazwyczaj potencjalnym osadnikom,
którzy wcześniej spieniężyli posiadany w kraju majątek, nie udawało się nawet dotrzeć na Syberię.
Na początku XX wieku polityka władz uległa pewnemu rozluźnieniu o tyle, że przesiedleń nie
zabraniano. Proces kolonizacji Syberii nie otrzymał jednak potrzebnego wsparcia, przede wszystkim
finansowego, ze strony władz. Dodatkowo kandydatom na osadników stawiano wysokie wymagania odnośnie
posiadanych środków finansowych. A przecież wolne ziemie na Syberii najbardziej kusiły właśnie tych
najmniej zamożnych, którzy nie byli w stanie spełnić wyśrubowanych przez władze norm.
Dopiero w kilku poprzedzających I wojnę światową latach migracji polskich chłopów na Syberię dano
wreszcie „zielone światło”. Przyczyniły się do tego zarówno reformy agrarne Piotra Stołypina, jak i wynik
wojny rosyjsko-japońskiej. Dodatkowo udział w tej wojnie wielu żołnierzy z Królestwa Polskiego dał im
okazję do zapoznania się z Syberią. Do kraju przywieźli nie tylko wspomnienia o okropieństwach wojny, ale
i relacje o niezmierzonych przestrzeniach i bogactwie wolnych gruntów na Syberii.
Nic więc dziwnego, że gdy program przesiedleń na Syberię uzyskał rządowe wsparcie, chętnych do
wyjazdu było coraz więcej. W niektórych okolicach, jak na przykład w Zagłębiu Dąbrowskim proces ów
przybrał wręcz charakter „syberyjskiej gorączki”, porównywalnej z „gorączką brazylijską” z początku lat
dziewięćdziesiątych XIX wieku.
W tej części pracy Autor musiał zmierzyć się z jednym bardzo poważnym problemem. Otóż jak
wielokrotnie podkreśla (również – co ważne – we wstępie), wśród przesiedleńców wielu chłopów
Page | 221
z wschodniej części Królestwa Polskiego, zwłaszcza z guberni lubelskiej było wyznania prawosławnego,
narodowości „małoruskiej” czyli ukraińskiej. Nasuwa się więc pytanie, jak to się ma do tytułowego
„polskiego osadnictwa”? Autor oczywiście nie mógł zbyć tej kwestii milczeniem, tym bardziej, że na terenach
gdzie wśród prawosławnych wielu było byłych unitów, bardzo trudno jednoznacznie określić narodowość
jedynie na podstawie wyznania. Bardzo dobrze, że Autor poświęcił osobny rozdział na omówienie problemu
migracji na Syberię polskich chłopów z guberni zachodnich. Dzięki temu możemy przekonać się, jak różnie,
w zależności od okoliczności i celów politycznych, podchodziły władze do kwestii przesiedlania się polskich
chłopów na Syberię. Podczas, gdy bardzo długo hamowano możliwość wyjazdów z Królestwa, migrację
z guberni zachodnich wspierano, widząc w tym jedno z narzędzi depolonizacji tych terenów.
Pewien niedosyt można mieć po lekturze rozdziału szóstego. Tu jednak autora tłumaczy brak
odpowiednich źródeł. O problemach adaptacji na Syberii niewątpliwie najwięcej mogliby powiedzieć sami
osadnicy. Problem polega na tym, że większość z nich stanowiły osoby niepiśmienne. Stąd też tak mało
relacji, a te które się zachowały (i które wykorzystał Autor) często spisane były przez osoby, które
w interesującym nas okresie były małymi dziećmi, dlatego też podchodzić należy do nich bardzo ostrożnie.
Wydaje się, że mała liczba relacji o stanie polskich osiedli, jakie zachowały się w archiwach rozmaitych
urzędów świadczy o tym, jak mało władze interesowały się losem osób, które już trafiły na Syberię, uważając
zapewne, że pomagając w przesiedleniu i zagospodarowaniu na początku pobytu w nowym miejscu
zamieszkania państwo wypełniło już swoją rolę.
Wyjątkiem była tu kwestia potrzeb religijnych przesiedlających się na Syberię katolików. Tu władze
stawały przed dylematem, z jednej strony zdając sobie sprawę, że istnienie kościołów stanowić będzie swego
rodzaju magnes, przyciągający katolików na Syberię, z drugiej – bojąc się szerzenia tam „katolickiej
propagandy”. Warto jednak zauważyć, że chociaż uzyskanie zgody na budowę kościoła na Syberii było
bardzo trudne, to i tak łatwiejsze niż w guberniach zachodnich.
Dużo większym problemem były finanse, bo biednych osadników zwyczajnie nie było stać na budowę
oraz utrzymanie świątyń i duszpasterzy. Można mieć pretensję do rządu rosyjskiego, ale chyba nie mniejsze,
a może nawet większe – o czym nie wspomina Autor – do współwyznawców osadników i hierarchii
kościelnej. Wydaje się, że zebranie kilkunastu tysięcy rubli na budowę kościołów w syberyjskich wioskach
nie powinno dla milionów katolików w Rosji stanowić większego problemu, zwłaszcza po 1905 roku, kiedy
uzyskanie zgody na tego typu kwesty nie było trudne. Dziwi też brak wsparcia dla pracujących na Syberii
księży ze strony duchowieństwa. Jego sytuacja materialna nie była może znakomita, ale wydaje się, że na
wsparcie dla działalności, którą określić można mianem misyjnej można było znaleźć jakieś fundusze.
Istotne uzupełnienie pracy stanowią bardzo cenne aneksy. Warto zwrócić szczególną uwagę na pierwszy
z nich, w którym Autor tłumaczy czytelnikowi co oznaczają różne terminy używane w języku rosyjskim
na określenie osiedla typu wiejskiego. Osobną część zajmują tu również trzy relacje potomków polskich
osadników, zebrane przez pracowników Muzeum Krajoznawczego w Tomsku.
Nie ulega wątpliwości, że niniejsza praca jest bardzo cenna i potrzebna. Powinna przez długie lata
służyć wszystkim badaczom historii polskiej obecności na Syberii oraz stosunków polsko-rosyjskich w XIX
wieku. Z pewnością zaciekawi także wielu historyków rosyjskich, a także przedstawicieli syberyjskiej
Polonii. Być może przyczyni się również do zmiany polskiego postrzegania Syberii – wyłącznie jako miejsca
zsyłki i cierpienia naszych rodaków. Niejeden czytelnik nie bez zdziwienia dowie się bowiem, że tysiące
naszych rodaków udawały się tam nie tylko zupełnie dobrowolnie, ale i z wielkimi nadziejami odmianę
swojego losu.

Jacek LEGIEĆ (Jan Kochanowski University in Kielce, Poland)


Institute of History, Faculty of Humanities; jleg@poczta.onet.pl

Page | 222
SOURCES
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 - 2464
Marek WAGNER (Siedlce University, Poland)

The sources on the siege of Kamieniec Podolski in 1672


Keywords: Kamieniec Podolski, siege, sources, Polish-Turkish war, Osman Empire

The siege of Kamieniec Podolski in August 1672 was one of the crucial military events of Polish-
Turkish war of 1672-1676. As a result of this event Osman Empire captured Podole together with Kamieniec
Podolski and large part of right-bank Ukraine.1
However many important research problems concerning the origin, the course and the results
of the conflict have been successfully settled, numerous matters of the siege of Kamieniec Podolski remain
left aside considerations of main military and political events. These include the question of intentional
or accidental ignition of the powder within the fortress which happened already after the capitulation
of the fortress in August 1672. In testimony of Stanisław Makowiecki who was the brother-in-law of this
„Hector of Kamieniec” or Jerzy Wołodyjowski, the death of the latter is depicted as a symbol of the fall
of the fortress however the Author does not explain the reason of the explosion of the gunpowder
in the “treasury”.2
The manuscripts presented below widen our research perspective because they come (with the exception
of the document 2) from milieu of the officers of Polish army (Mellein, Łącki, Sobieski). The opinions which
prevailed mention a quarrel among Polish soldiers who being drunk did not act carefully with the fuse
and accidentally initiated explosion in the arsenal of Kamieniec. Only one source mentions artillery major
Heykink who was to be an alleged perpetrator of this explosion, but only Łącki and Sobieski recognized
the name of the officer who died “Hector of Kamieniec” or Jerzy Wołodyjowski.
The manuscripts below belong to collection of the library of Polska Akademia Umiejętności and Polska
Akademia Nauk in Cracow, under signature 368. The mentioned codex contains 258 foliae written in 17th
century by one hand, with dimension of 35,5 x 21,5 cm, covered in leather already in 17th century. The codex
includes the copies of the correspondence and documents as well as ephemera most likely coming from
the collection of the manuscripts which belonged to Jan Gnińskiego, province governor of voyevoda
of Chełmno (1668-1681) and sub-chancellor of the Crown (1681 - 1685), and would be trusted official and
a close friend of Jan III Sobieski. 3
The manuscripts were edited accordingly to therulesof „Instrukcja wydawnicza dla źródeł historycznych
od XVI do połowy XIX w.”, prepared under edition of Kazimierz Lepszy (Wrocław 1953). Therefore old-
Polish orthography has been partly modernized, in parts of the publication the 17th century pronunciation was
left intact.

1.

Pan Oberszterleytnant4 Megelin5 ze Lwowa d. 26 Augusti posyła te wiadomości pisane w Jagielnicy


d. 22 Augusti 1672.
Biblioteka PAU-PAN w Krakowie, nr 368, k. 228v (kopia XVII w.) fragment.

To pewna, że ten Bissurmanin sam Cesarz 6 podstąpił pod Kamieniec, ale żadnej pociechy nie odniósł,
trzy szturmy barzo potężne stracił, leży Turków po pod Skale Kamienieckiej jako psów. (…) W Kamieńcu
z dział potężnie biją i strzelają. Szczęśliwie, że ten Bissurmanin musiał ustąpić za milę od Kamieńca w pole


Institute of History and International Relations, Faculty of Humanities; cekhauz@o2.pl
1
WOLIŃSKI (1983) 21-50; WAGNER (2009) 250-262.
2
MAKOWIECKI (2008) 156-157.
3
CZUBEK (1906) 61.
4
Oberszterlejtnant – lieutenant colonel in the units of the foreign origin
5
Megelin - Joachim von Mellein lieutenant colonel of infantry.
6
Cesarz – Turkish sultan Mehmed IV.
Page | 225
z wielką szkodą swoją, tak powiadają szpiegowie i więźniowie co pouciekali od Turków. To też piszą, że tych
wszystkich Kozaków do szturmu pognano, którzy do Hanenka 7 pouciekali i przedali się do Doroszenka. 8

2.

Confessata9 trzech brańców10 zabłąkanych pod Zbaraż z obozu tureckiego, z ich jeden odesłany do Xcia Jmści
Pana Wojewody Bełskiego11 [wrzesień 1672 r.].
Biblioteka PAU-PAN w Krakowie, nr 368, k. 231v (kopia XVII w.) fragment.

Służyli ci wszyscy u Ali Agi Tymar Spahego12, który pierwszy raz teraz wyszedł na wojnę, szli
do Konstantynopola od Sandżaku Engierskiego 13 dni dwadzieścia, złączyli się z Cesarzem w Jassiech14.
Dunaj przeszli przez most ze szkut zrobiony pod miastem Szakszadą 15. Dniestr pod Chocimiem, budują most,
stał więcej niż dziesięć dni. Cesarz przeprawował się cztery dni, przeprawiwszy się stanął pod Kamieńcem.
Nazajutrz z rana począł bić do niego z armaty, trzeciego dnia po przystąpieniu pod miasto wystawiono
chorągiew białą na wale w Zamku Nowym16. Turcy rozumiejąc, że się poddają, przystąpili pod miasto.
Piechota poczęła wołać, żeby się nie poddawali, ognia do nich dano, położono Turków na tysiąc trupem,
potym continua, dni dziesięć nie odpoczywając z dział bili, szturmowali. Po tych dniach znowu tęż białą
chorągiew wystawiono, ale im Turcy nie ufając, aż drugiego dnia do Zamku, gdzie chorągiew stała
przystąpili. Bramy otwarte zastali. Ludu ani armaty nie było w nim. Opanowawszy Nowy Zamek do Starego 17
trzy dni i trzy noce z dział bili. Po trzech dniach wyszło osób sześć starych 18 w z miasta do Cesarza
Tureckiego, z których czterem dano kaftany bogate 19, dwóch nie chcieli brali, którzy powróciwszy się do
miasta. Wpuścili w miasto Wezyra20 i Zamek Stary poddali. Nim Turków puszczono do miasta pobili się dwaj
żołnierze, którzy jakoś nieostrożnie zapuścili lont między prochy, gdzie tysiąc ludzi pobili, a ścianę jedną
wysadzili. (…)
3.

Ze Lwowa 9 Septembris 1672.


Biblioteka PAU-PAN w Krakowie, nr 368, k. 231v (kopia XVII w.) fragment.

Kamieniec poddał się nieprzyjacielowi 28 Augusti, słał naprzód Cesarz do będących in obsidione, aby
się poddali (…). Głębokiemi pod Nowy Zamek podszedł aproszami, wielką sztukę muru wyrzucił minami,
a potym po 500 albo sześciu set razy na dzień strzelając wybito do Starego Zamku dziurę, którą zaraz wpadli
byli, ale też od naszych wybici. Na ostatek pod tymże Starym Zamkiem pod skałą 7 min zrobił (…). A interim
ludzie i żołnierze w Starym Zamku będący trunkami się nieostrożnie zalawszy jeden proch nieostrożnie
zapalił, którego ośm beczek było i jak 300 żołnierza, a 500 innego luda, poszli z dymem, między któremi Pan
Wołodyjowski21, rotmistrz na koniu siedzący, w jeden z drugiemi obrócił się w popiół. (…)

7
Michał Chanenko – cossak hetman
8
Piotr Doroszenko – cossak hetman
9
Confessata – enforced confessions of teh prisoners of war.
10
Brańcy – Turkish prisoners of war captured by the soldiers of Dymitr Wiśniowiecki’s forces operating in vicinitty
of Zbaraż .
11
Wojewoda bełski - Dymitr Wiśniowiecki field hetman of the crown and voyevoda of Bełsk.
12
Ali aga – a soldier of Turkish spahis cavalry .
13
Sandżak egierski – basic unit of Turkish administrative division including the area between Danube and Cisa with
the capital in city Eger in Hungary.
14
Jassy – the capital of Hospodar of Moldova.
15
Szakszada – crossing Danube took place near Iskacha.
16
Nowy Zamek – a fragment of Kamieniec Podolski.
17
Stary Zamek – a fragment of Kamieniec Podolski.
18
The delegation of city magistrate and Polish nobility.
19
In Turkish diplomatic ceremony the envoys who were to face the sultan had to wear special tributary kaftans.
20
Turkish Vizier – Ahmed Köprülü.
21
Jerzy Wołodyjowski (c. 1620-1672) captain of infantry, called Hector of Kamieniec, died 27/08/1672.
Page | 226
4.

Extract z listu Jmści Pana Obersztera Łąckiego22 Commmendanta Lwowskiego do JmX Podkanclerzego
Koronnego23 z Lwowa 9 Septembris 1672.
Biblioteka PAU-PAN w Krakowie, nr 368, k. 232 (kopia XVII w.) fragment.

(…) PS. Pan major Heykink24 od armaty, widząc wielki między szlachtą w Kamieńcu nieporządek,
że forteca przez nich zginąć musiała, sam się prochami wysadził na beczce siedząc i zginął. Prochy też przez
nieostrożność nasi zapalili i zginęło więcej niźli ośmset ludzi, samych żołnierzów zginęła połowica.
Oficerowie, którzy u mnie byli z Kamieńca, wypowiedzieć nie mogą z jaką furią Turcy nastąpili na fortecę
i podkopali się pod samą skałę podsadziwszy miny pod Stary Zamek, jedną basztę potężną wyrzucili. (…)

5.

Z listu Jmci Pana Marszałka W. Koron. 10 Septembris 1672 z Janowa 25.


Biblioteka PAU-PAN w Krakowie, nr 368, k. 232v-233 (kopia XVII w.) fragment.

(…) Kamieniec się lada jako bronił i z strachu poddał. Capitulatią 26 dobrą pozwolono, wolno było
każdemu wyjechać kto chciał, dano nawet 800 podwód z Wołoch 27 i działa pozwolono wywozić, kiedy by
było czym. Piechotę wszytką wypuszczono z muszkietami, nikogo nie zabito po Accordzie28 i nikt znaczny
nie zginął. Po Accordzie tylko Pan Humiecki 29 zabity. Prochy nieostrożnie nasi w Starym Zamku zapalili,
przez co na 700 ludzi zginęło i Pan Wołodyjowski rotmistrz. (…)

Bibliography
CZUBEK J. (1906), Katalog rękopisów Akademii Umiejętności w Krakowie, Kraków.
MAKOWIECKI S., Relacyja Kamieńca wziętego przez Turków w roku 1672, ed. P. BOREK, Kraków 2008.
WAGNER M. (2009), Wojna polsko-turecka w latach 1672-1676, t. 1-2, Zabrze.
WOLIŃSKI J. (1983), Oblężenie Kamieńca w 1672 roku, [in:], Z dziejów wojen polsko-tureckich, J. WOLIŃSKI (ed.),
Warszawa, 21-50.

Summary
The sources on the siege of Kamieniec Podolski in 1672

The siege of Kamieniec Podolski in August 1672 was one of the crucial military events of Polish-Turkish war of
1672-1676. As a result of this event Osman Empire captured Podole together with Kamieniec Podolski and large part of
right-bank Ukraine.

Keywords: Kamieniec Podolski, siege, sources, Polish-Turkish war, Osman Empire

22
Eliasz Jan Łącki infantry colonel and the commander of Lwów.
23
Andrzej Olszowski sub-chancellor of Crown.
24
Wawrzyniec ? von Heyking major in the royarl Crown artillery corps commanding the artillery units and ammunition in
Kamieniec Podolski, died 27/08/1672.
25
Fragment of the letter of Jan Sobieski the great Crown marshal, Great Crown hetman to Andrzej Olszowski
sub-chancellor of Crown.
26
Capitulatia – capitulation agreement.
27
Wołochy - Moldova.
28
Accord – agreement, contract.
29
Wojciech Humiecki cavalry rota master, ensign of Kamieniec, died 27/08/1672.
Page | 227
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 - 2464

Rafał ROGUSKI (University of Siedlce, Poland)

История Окраин Республики Польши в XX веке. Информационное сообщение о


деятельности большевицко-украинских факторов на территории Польши и
Совдепии1
Ключевые слова: пограничье, саботаж, Советская Украина, Подолье

Представляемый текст касается ситуации на рубеже Восточной Галиции, контролируемой


Польшей, и советской Украины. Оригинал документа находится в Государственном Архиве
Тернопольской Области2.
В современном сознании поляков господствует убеждение о том, что возрожденная Республика
Польша возникла в полной форме 11 ноября 1918 года с возвращением Маршала Пилсудского
из Магдебурга, а мирный период наступил по окончании польско-русской войны. Зачастую теряется
из виду факт, что Возрожденная Республика выковывала свои очертания кровью и железом до
1923 года. По окончании периода кровавых войн с Советской Россией и Западноукраинской Народной
Республикой, а также восстаний в Силезии и Познани, наступил период хрупкого мира, в котором
взвешивался вопрос принадлежности к Польше Восточной Галиции. До самого 1923 года
господствовало состояние напряжения, подогреваемого угрозой украинского восстания и очередного
советского нападения. Особенно напряженная ситуация господствовала на восточных Окраинах.
Представленный архивный документ касается внутренней и внешней безопасности юго-восточных
рубежей Республики Польши, прежде всего Подолья и соседствующей с ним территории советской
Украины. Период, охваченный содержанием представленного ниже доклада, это время,
предшествующее парламентским выборам, проведенным в ноябре 1922 года.
Характерной для этого периода была борьба между политическими фракциями,
а недружелюбных в отношении Польши соседей выборная кампания давала шанс дестабилизации
ситуации в Польше. Польские органы, отвечающие за охрану безопасности государства, располагали
информацией о возможном взрыве антигосударственных массовых беспорядков (даже в форме
украинского восстания) и попытке помешать процессу выборов в польский парламент. Значительная
часть статьи касается все же ситуации в советской части Украины. Она представляет ситуацию
гражданского населения, репрессии в отношении к духовенству, ситуацию православной церкви,
а также формы проведения антипольской деятельности на польско-советском пограничье. Граница
разделяла не только два государства, но и две разные политические и общественные системы.
Пограничье Республики Польши и советской Украины в начале двадцатых годов представляло
собой поле борьбы разведок двух государств. Через отрезок границы с Советским Союзом еще
несколько лет после подписания рижского трактата проникали контрабандисты, беглецы, шпионы,
и даже члены организованных и Советским Союзом, и Польшей вооруженных диверсионных
подразделений3. В период, описанный в документе, установленные рижским трактатом восточные
границы Республики Польши еще не были окончательно установлены. Только постановлением Совета
Послов от 14 марта 1923 года была признана юрисдикция Польши на этой территории.


Institute of History and International Relations, Faculty of Humanities; rafal.roguski@uph.edu.pl
1
Результаты исследования реализованы в научном проекте № 410/14/S и были финансированы из дотации на
науку Министерства науки и высшего образования Республики Польша.
2
Державний Архів Тернопільської Oбласті, Борщовская поветова командa государственнои полиции.
Следеивенное. Информациии Тернопольской команды государственной полиции о деятельности
коммунистических организации фонд 281 опис 1 справа 551. Документ был найден в процессе обработки
материалов архива в Тернополе в рамках исследовательской темы № 410/14/S, реализованной в Научно-
исследовательском отделе истории XIX и XX века Института истории и международных отношений Естественно-
Гуманитарного Университета в г. Седльце.
3
BRUSKI (2010) 73.
Page | 229
В начале двадцатых годов коммунисты создавали разведывательные и диверсионно-саботажные
сетки, чем занималось Бюро Диверсий в Смоленске, а также конспиративное партизанское движение
национального освобождения, т.н. Закордот (Закордонный отдел), финансируемый Заграничным
Отделом КП(б)У, созданный в мае 1920 года по указанию III Конгресса Коминтерна. Закордот
в польском случае руководил между прочим всем антипольским движением на Волыни. В Восточной
Галиции он охватил в 1922 году своей разведывательной и организационной сеткой Тернополь,
Скалат, Збараж, Трембовлю, Бучач, Чортков, Рогатин, Жидачов, Злочов, Дрогобыч и Стрый. Отсюда
сразу по окончании военных действий под руководством советских агитаторов и эмиссаров было
начато формирование и переброска через границы парамилитарных коммунистических организаций
(названных союзами крестьянской самообороны), руководимых Закордотом 4.
Поверхностную разведку на территории СССР (Украина) проводили Отделения №1 в Вильнюсе,
№5 во Львове и №6 в Бресте над Бугом. Отделению №5 во Львове подчинялись офицерские посты
в Тернополе и Ровне. Пост №1 в Тернополе располагал агентами в Окружном Комитете в Виннице
и Плоскирове, а также в Исполкоме в Виннице 5. Польская «двойка» организовала осенью
проведенный петлюровцами партизанский рейд на территории Украины. Попытка восстания над
Днепром была сравнительно легко ликвидирована6.
Соседствующая с Республикой Польшей советская Украина не была независимым государством.
Официальные отношения между Харьковом и Москвой регулировались договором о военном
и хозяйственном союзе, подписанным 28 декабря 1920 года. Согласно этому трактату Украина
и Россия должны были иметь совместные народные комиссариаты (Наркоматы) обороны, заграничной
торговли, финансов, труда, коммуникации, почт и телеграфов, а также Высший Совет Народного
Хозяйства7. Зависимость советской Украины от Москвы гарантировала также организация силовых
структур. Партийно-государственные власти республики контролировали Всеукраинский ЧК,
преобразованный в 1922 году в Государственное Политическое Управление Украины. Однако,
в практике украинская тайная политическая полиция и внутренние войска подчинялись центральному
управлению в Москве, на Лубянке. Фундаментом контроля над советской Украиной была все же
дислоцированная там Красная Армия. В рядах дислоцированной на территории советской Украины
РККА весной 1921 года преобладали солдаты выходцы из России (85%, в сочетании с 9% украинцев).
Такой национальный состав и численность армии являлись защитой от опасности возникновения
крестьянских восстаний8.
Несмотря на введение в советской России власти террора, общество советской Украины
проявляло сопротивление советскому господству. Проводимая в СССР политика военного
коммунизма привела к тому, что уже весной 1921 года на Украине действовало более 400
партизанских отряда. Наиболее серьезную силу представляла Революционная Армия Повстанческой
Украины атамана Нестора Махно. Второй Отдел Генерального Штаба Польской Армии сообщал, что
на Волыни весной 1921 года сражались около 70 тысяч повстанцев 9. Одной из важнейших задач
государственного аппарата СССР на Украине была борьба с расширяющимся бандитизмом, как
называли сопротивление жителей действиям коммунистов. Возникли партийные и комсомольские
отряды особого назначения, поддерживаемые армией 10.
Военный коммунизм, введение бартерного обмена между отраслями экономики и гигантская
инфляция привели к массовым беспорядкам в деревнях. Крестьяне выступали активно против
продразверстке (изъятие зерна). После введения НЭПа крестьяне платили налоги, превышающие
почти половину их урожая. В сельских регионах с целью наказания саботажа налогов были введены
революционные суды. Высокие налоги и «крестьянское восстание» привели к потерям урожая,
доходящим до 50%. Продолжающийся почти два года голод вызвал смертельные жертвы,
составившие от 800 тысяч до 1,5-2 миллионов11. С целью улучшения экономической ситуации

4
ZIELIŃSKI (2013) 254 – 255.
5
PEPŁOŃSKI (2010) 116-117.
6
BRUSKI (2010) 70.
7
BRUSKI (2010) 59 - 60
8
BRUSKI (2010) 64-65.
9
POTOCKI (1999) 133.
10
SERCZYK ( 1990) 379. Имеются в виду советские антипартизанские отряды ЧОН – Части особого назначения.
11
МАГОЧИЙ (2007) 472.
Page | 230
X Съезд Рабочей Коммунистической Партии (большевиков) ввел Новую Экономическую Политику
(НЭП). С 21 марта 1921 года вслед за Россией НЭП был введен и в Украинской Советской
Социалистической Республике. Несмотря на это в 1921-1922 гг. Украину не удалось спасти от голода.
Главной причиной этого были предшествующие конфискации зерна и нежелание крестьян заниматься
интенсивным сельским хозяйством 12.
С целью борьбы с голодом на Поволжье советское правительство выдало решение конфискации
церковного имущества. Церковь предприняла организацию помощи голодающим. К христианским
общинам были высланы послания с просьбой о помощи, в том числе путем добровольной передачи
духовенством и верующими непосвященных предметов. Введенные большевиками конфискации
Патриарх Тихон счел святотатством. Распространяющаяся на территории почти всей советской
России кампания конфискации церковного имущества протекала в атмосфере протестов, а иногда и
массовых беспорядков13. Репрессии в отношении к католическому духовенству усилились вскоре
после провозглашения СССР. Они были основаны на Декрете Совета Народных Комиссаров РФССР
от 23 февраля 1922 года «О конфискации церковных ценностей на цели борьбы с голодом».
Конфискации утрудняли отправление литургии. Было также запрещено создание церквями комитетов
по сбору средств на борьбу с голодом. Таким образом делалась попытка спровоцировать активное
сопротивление прежде всего православной Церкви, чтобы этим оправдать дальнейшие репрессии.
В Минске были выданы приговоры тюремного заключения, а в Каменец-Подольске даже вынесены
смертные приговоры14.
Восстановлению польской идентификации на территории Каменец-Подольска положил конец
рижский трактат. Из опасений преследований город покинула польская интеллигенция. Польские
священники составляли 60% католических духовных лиц на территории РСФСР (около 300
священников). Свою службу они выполняли в западных епархиях: минской, житомирской, каменец-
подольской и могилевской. Там же доходило дело до преследования священников и профанации
храмов15. В Польшу выехал вместе с отступающей польской армией каменский епископ Петр
Маньковский, а костелы были разграблены. Первая реквизиция в каменском кафедральном соборе
имела место в 1922 году. На известие о реквизиции 18 апреля в кафедральном соборе собралась толпа
верующих, выражающая сопротивление советским чиновникам – Бредису, начальнику каменского ЧК,
Твердохлибу, начальнику тайного операционного отдела и Шеназьену. Последний грозил
собравшимся револьвером, за что был избит собравшимися в соборе женщинами. Извещенный о
сопротивлении местный Исполнительный Комитет выслал отряд казаков из т.н. Охранной Сотни
особого отдела, который разогнал поляков с применением огнестрельного и холодного оружия.
Сокровищница была разграблена, а ценности проданы местным евреям. Настоятель Недзельский был
арестован и приговорен Революционным Трибуналом к смертной казни. Аналогичный приговор был
вынесен на остальных священников, работавших в Каменце: Валериана Шиманьского, Ришарда
Шишко-Богуша и Валериана Двожецкого. Смертельный приговор для них был заменен на тюремное
заключение, из которого они были выкуплены прихожанами за огромную взятку. Большевики
ограбили не только костелы, но и церкви и синагоги 16. Кроме антицерковной акции конфискации
в польских костелах в 1922 году большевики объявили общую инструкцию, рекомендующую
действия в отношении польского населения в СССР и сбор информации 17.
Представленный выше текст представляет собой вероятно компиляцию рапортов поверхностной
разведки информаторов Государственной Полиции. Были целиком вырезаны из-за значительного
объема фрагменты, не связанные непосредственно с польско-советскими сношениями и ситуацией
на пограничье Республики Польши и советской Украины. Текст написан на польском языке со
стилистическими ошибками. Он содержит много русских выражений, написанных польскими
алфавитными знаками. Он содержит многочисленные синтаксические ошибки. Полученные
от третьих лиц данные скорее всего в своем большинстве не проверены, из операционной разведки.

12
SERCZYK (1990) 380.
13
PAWEŁCZYK-DURA (2014) 200-201.
14
MATERSKI (2005) 186-187, 189.
15
MATERSKI (2005) 186.
16
KOPROWSKI (2015) 202 -203; DZWONKOWSKI ( 1997) 136-137.
17
DZWONKOWSKI ( 1997) 106.
Page | 231
KOMENDA POLICJI PAŃSTWOWEJ IX. OKRĘGU TARNOPOL.
L:4370, 4479, 4629, 4855. 4892, 4893, 4931, 4932, 5006, 5010/22/5 f
Tarnopol, dnia 6. Grudnia 1922 r.

Informacyjny komunikat o działalności czynników bolszewicko-ukraińskich na terenie Polski i Sowdepji18

DO / WEDLE ROZDZIELNIKA/
\Na podstawie zebranych wywiadów przesyła się relacje w celu informacyjnym i do użytku służbowego
na czas od 4-go września br. do 19. XI. br.19.
Relacje te ułożone są w chronologicznym porządku zawierają cenne wiadomości, a dotyczą działalności
emigracji rusko-gal[icyjskiej]: na terenie sowieckim, działalności monarchistów rosyjskich na terenie Ukrainy
sowieckiej, stanu położenia ludności polskiej na Ukrainie sowieckiej, akcji rusko-gal. na terenie sowieckim
i stosunku do tejże polskiej komunarji20, nowego kierunku agitacji sowieckiej wśród wojska i ludności
cywilnej, stosunków społecznych i gospodarczych na Ukrainie sowieckiej, wreszcie defenzywy na własnym
terenie.
Front „Mirnoj raboty” /front pracy pokojowej/ zreorganizował byłe galic[yjskie] i besarabskie
organizacje, rozdzielając je na trzy kategorji. Do I-szej należy inteligencja, do II-giej rozbitki z armji
galic[yjskiej] z roku 1919 i rozmaici agitatorzy, którzy uciekli z Galicji, biorąc udział w buncie ruskim
1919 r21. Do III -ciej należą niezamożni inwalidzi z rodziną, byli forszpaniści itp 22.
I: kategorja tej organizacji zajmuje się sprawami organizacyjnemi:
II: kategorja, którą zreorganizowano w „robocze drużyny” dostarcza specjalnych instruktorów
organizacyjnych urządzając „politkursy” przy „Halbiurach”.
Uczniowie, którzy posiadają wyższe wykształcenie przechodzą 6-cio miesięczny „politkurs”, zaś
szeregowcy bez wykształcenia przechodzą roczne „politkursy”, a po upływie rocznej praktyki wszyscy
poddają się egzaminowi „kwalifikacyjno-politycznej komisji”, która wydaje zaświadczenia i stwierdza zawód
danego osobnika jako „aktywnyj zakordonnyj pracownik”.
Do III. kategorji należą inwalidzi, chorzy itp. Są rozmieszczeni po folwarkach byłych właścicieli
Polaków. Przydzielono im ziemię, inwentarz, udzielając im nawet pomocy pieniężnej. Przechodzą specjalne
„politkursy”, po ukończeniu których wysyłani są do Galicji dla prowadzenia akcji antypaństwowej, jak
wywołanie terroru, strajków i akcji powstańczej. Wyjeżdżając do Galicji legitymują się jako jeńcy austr.
mając stare rosyjskie poświadczenie. Szefem tych organizacji „zakordonnych pracownyków” jest Zatoński
mając do pomocy Piotrowskiego, Kotowskiego i Manusilskiego 23.
Objeżdżając wszystkie punkty tych organizacji wygłaszają przemowy, że siostry Galicja i Besarabia
w niedługim czasie będą połączone z Ukrainą. Na pograniczu Zbrucza, w szczególności od Dniestru do
Husiatyna z wielkim zainteresowaniem dowiadują się bolszewicy o dyslokacji W[ojska] P[olskiego], jaki
nastrój ludności i czy zdolni są do akcji obronnej. Pobytem Naczelnika Państwa w Rumunii emigracja
galicyjska interesuje się bardzo, a omawiając na zebraniach ten fakt nazywają to „Sinajskoje pokuszenie”.
Dnia 18 września przybyło do Kamieńca z Czech trzech ukraińskich działaczy, byłych oficerów z armji
Petruszewicza: Hryńko, Andryjewicz i Bojko24. Urządzają zgromadzenia, na których zdają swoje
sprawozdanie o sytuacji w Galicji i Rusi Podkarpackiej. Niedawno przybyły także do Kamieńca dwie osoby
ze Lwowa: Kraskowa /Galicjanka/ zamężna za żydem Kraskowym/ naczelnikiem formacji ochotniczych
w Okręgu kamienieckim i Gorczyński pochodzący ze Lwowa , który był sekr[etarzem] „Czeka”, a obecnie

18
Совдепия – разговорное название Советской России.
19
Отчет включает период с 4 сентября до 19 ноября 1922 года.
20
Коммунистов.
21
Русский бунт 1919 года – имеется в виду польско-украинская война за Восточную Галицию.
22
Галицкая армия – Украинская Галицкая Армия. Форшпан ранее подвода, кучер управляющий лошадью.
Согласно: http://sjp.pwn.pl/sjp/forszpan;2459824.html
23
Имеется в виду Димитрий Мануильский, высокопоставленный коммунистический деятель украинский
выходец.
24
Армия Петрушевича – Петрушевич Евген – президент Западно-украинской Народной Республики. После
объединения ЗУНР с Украинской Народной Республикой он вошел в состав Директориата УНР. Был исключен из
Директориата в июне 1919 года, когда принял функцию диктатора Западно-украинской Народной Республики.
Армия Петрушевича – это армия ЗУНР. Чехословакия была государством, в котором оказались многие эмигранты
после воен 1918-1920 гг.
Page | 232
jest sekr[etarzem] „Tajno operatiwno oddieła” przy „Hosudarstwiennoj ochronie”. Na zebraniach
komisyjnych galic[yjskich] organizacji czynią przygotowania, aby uniemożliwić przeprowadzenie wyborów
do Sejmu we Wschodniej Małopolsce. Organizacje te wysyłają swoich pracowników do Galicji Wschodniej,
których zadaniem jest za pośrednictwem organizacji ruskich szerzyć terror, przy tem sporządzając
szczegółową registrację25 Polaków i Rusinów, którzy wezmą udział w głosowaniu i tych, którzy od
głosowania się wstrzymują, jak zarejestrowano ogólną ilość Polaków. zamieszkujących Wschodnią
Małopolskę i przybyłych z za Zbrucza: Dnia 10 września wykryto w Wapniarce wielką konspirację
powstańczą z Lewczykiem na czele. Dnia 27 września wykryto w Bałcie (?) spisek petlurowski z Kisielewem
i Kryńczakiem na czele, zaś 16 września w Żmerynce z Iwanowem na czele. Zbierają obecnie „prednałog”
wśród ludności, która nie stawia oporu. Pobór rocznika 1901 odbył się spokojnie, ponieważ chłopstwo
obawiało się represji „Czona”. W kijowszczyźnie wykryto organizację powstańczą Atamana Orlika, wskutek
czego nastąpiły nowe aresztowania w Kijowie.
Z powodu terroru, jaki obecnie w Sowdepji panuje i niszczenia wszystkiego co polskie, ludność ucieka
gdzie może, przeważnie do Polski. Na drogach i ważniejszych przejściach kręcą się bandy kozaków „Czona”,
którzy napadają uciekinierów rabują ich i mordują, zaś przy granicy Zbrucza przemytnicy razem
z bolszewikami obdzierają uciekinierów, wskazując im fałszywe przejścia przez Zbrucz w miejscach
głębokiej wody najeżonych drutem kolczastym wskutek czego uciekinierzy nie mogąc przepłynąć na drugą
stronę giną w nurtach rzeki.
Na ścisłem posiedzeniu kamienieckiego „Społkomu” prezes Busenko i członkowie tegoż komisarze
bolszewiccy Biaziewicz, Dumański, Jelczaninow i Czyrski postanowili niszczyć polskie kościoły i majątki
jako odwet za zburzenie soboru i cerkwi w Warszawie, a księży polskich postanowili aresztować lub
bezpośrednio skazać na rozstrzelanie 26. […]
W Winnicy wśród galicyjskiej emigracji i polskiej komunarji stały kłótnie na tle wykrytych organizacji
bolszewickich na terenie Polski i Rumunii. Komuniści Rabiszewski i Warszawski krytykują działalność
Rusinów galicyjskich, ponieważ oddali się na usługi kontrrewolucjonerów w Czechach. Spowodowali
wykrycie i uniemożliwienie akcji terrorystycznej. Kilkunastu pracowników byłego galic[yjskiego] rewkomu
oddali się obecnie do dyspozycji kontrrewolucyjnych obozów księcia Kuryła i Kieryńskiego 27. W związku
z tem jest spodziewany przyjazd Kona, Radka i Zatońskiego 28. W kamienieckiej drukarni przygotowano
wielką ilość bibuły dla Galicji i Besarabji i w mieszkaniu Rogozińskich w tym samym gmachu. Bibuła ta
winna być wytransportowana za granice najdalej do 1 września br. lecz z powodu przekupstwa i nieudolności
funkcjonariuszy kolportażowych bibuła ta dotychczas znajduje się w gmachu drukarni. W związku z tem
zmieniono cały personel pracowniczy w Żwańcu, Oryninie i Lanckoroniu, a śledztwo w tej sprawie prowadzi
Czyrski. Zwolniony zaś personel dla kolportażu bibuły tworzą obecnie w Lanckoronie Krynczan, były carski
prystaw i Pejsaty, Żyd z Kamieńca 29. W Oryninie Tkacz Żyd i Niedybelski /Polak/. W Żwańcu Papandołos
z Kiszyniowa i Dwojres Żyd z Kamieńca. Pracownicy ci są jednocześnie ajentami Wniesztorgu. 8 –miu
żołnierzy polskich /dezerterów/ rozmieszczono po poszczególnych punktach granicy 30. […]
Dnia 10 bm. w lokalu kamienieckiego „parkomu” odbyło się zebranie wszystkich sekcji „zakordotu”
przy współudziale Kona (Junior), Robiszewskiego i Kulika. Romaniuk omawiał niepowodzenia prac
wywrotowych w Galicji. Rebiszewski i Kulik ostro krytykowali i zarzucali Rusinom, że ich akcja
terrorystyczna nacechowana szowinizmem i osobistymi porachunkami zaszkodzi w wysokim stopniu

25
Регистрацию.
26
Крупнейшая варшавская церковь – Собор Александра Невского на Саской Площади была разобрана в 1924-
1926 гг. Из всех церквей в Варшаве были сохранены только две: Святой Равноапостольной Марии Магдалины
и церковь Св. Иоанна Климака. Процесс переименования православных церквей в римо-католические костелы
начался уже в 1919 году.
27
Ревком Галицкий Революционный Комитет марионеточное правительство Галиции, установленное в Киеве.
Во процессе российского наступления в июле 1920 года он объявил образование Галицкой Социалистической
Республики Советов. В это время он располагался в Тернополе.
28
Затоньский Володимир, украинский коммунист. В июле-августе 1920 года председатель Галревкома
правительства Галицкой Украинской Республики Советов. Народный Комиссар просвещения Украинской
Советской Социалистической Республики. В период 1925-1927 гг. секретарь ЦК КП(б) Украины. Расстрелян
в 1937 году. Согласно: http://hrono.ru/biograf/bio_z/zatonskivp.php
29
Prystaw- odpowiednik komisarza policji w Rosji
30
Внешняя торговля –внешняя торговля. Сокращенная версия слова Народный Комиссариат Внешней Торговли
СССР.
Page | 233
postulatom złączonym ze sprawą wyborczą do Sejmu 31. Oczekują przyjazdu Zatońskiego i Jordańskiego,
którzy ostatecznie zadecydują czy ruska organizacja ma być zlikwidowana.
Ze Lwowa przybył 8 bm. do Winnicy Kurman i rozgłasza, że wojska polskie mordują ludność ruską, a
w cerkwiach i domach klasztornych porobione są stajnie, koloniści zaś mazurzy odbierają mienie ludności
ruskiej32.
[…] Polacy w Kamieńcu urządzili składki na zakupne ciepłej bielizny dla skazanych księży
za pozwoleniem komisarza Sidorjaka, wybierając jako delegat Szkwarskiego, który miał wręczyć zebrana
kwotę skazanym księdzom. Skoro już było wszystko gotowe Szkwarskiego aresztowano, a zebrane fundusze
skonfiskowano na rzecz głodnych robotników w Rosji.
[…] W Kamieńcu w gmachu „Ispołkomu” odbyło się zebranie rosyjskich sekcji zakordonowych 33.
Polscy reprezentanci Rabiszewski, Warszawski i Kulik zarzucali ruskim organizacjom, że bojówki ukraińskie
przez niszczenie chleba i folwarków w Wschodniej Małopolsce i zbrojne awantury zaszkodzili w wysokim
stopniu planowi całej akcji zakordonowej, która z ideą komunistyczną nie ma nic wspólnego. Skutek tego
zebrania był taki, że Ukr. bojówkom rozp. Kraskowa w Szatawie, Makowie i Humańcach odebrano broń
jedna z bojówek Nachorucha /Galicjanin/ odmówiła oddania broni i oddała się do dyspozycji dowództwa
konnego oddziału34.
Członek pol. Kom. Sawicki oświadczył na zebraniu, że rozbrojenie nastąpiło z powodu obawy przed
pol. Komunarją, a bojówki ukraińskie zostaną wcielone pod autorytet polskiej komunarji. Znana ukraińska
działaczka Lipecka przyjechała na Ukrainę pod nazwiskiem Romanowicz, gdzie wygłasza mowy na temat
Sojuszu Rosji, Turcji i Chin i wypędzenia Anglików z Persji. „Ukrosta” komentuje o śmierci Twardochliba
w ten sposób, że Twardochlib będąc na żołdzie władz okupacyjnych na zebraniu w Kamieńcu agitował za
wyborami do Sejmu, za co został ściągnięty z trybuny i rozstrzelany przez oburzoną ludność ruską,
nadmieniając, ze ten sam los spotka wszystkich lokaji Piłsudskiego 35.
Na terytorium Polski przebywa wielu komisjonerów różnych firm, którzy często wyjeżdżają
do Kamieńca Podolskiego w celach handlowych, a w rzeczywistości są łącznikami w sprawach
szpiegowskich u bolszewików. I tak trzech braci Żuliberów z Kamieńca, z których jeden przebywa u swej
siostry w Warszawie, drugi z Kamieńca przybył do Skały, trzeci przyjechał niedawno do Polski, rzekomo
jako student w Łucku. Legitymuje się często jako Szulberg, a zamieszkuje on często w Skale u członków
firmy „Zbrucz” lub hotelu Weisingera. Niejaka żydówka Waratnik z Kamieńca jest na służbie bolszewickiej
i pod rozmaitymi nazwiskami od kwietnia 1921 r. dotychczas przebywa w Polsce i bardzo często przechodzi
granicę w rejonie Okopów św. Trójcy albo przez groblę w rejonie Podfilipia i Bereźanki, skąd podwodą udaje
się do Czortkowa, a stamtąd zaś przez Stanisławów do Drohobycza. Przed dwoma tygodniami wyjechała
z Kamieńca do Polski i przebywa prawdopodobnie w Drohobyczu lub we Lwowie. Niejaki Wojler żyd
z Kamieńca prezes informacyjnego wywiadu „Hubhospolitoddieła” który w 1920 r. w Winnicy został ujęty,
jako szpieg armji Budiennego i wywieziony przez władz polskie do Lwowa, skąd jakimś cudem uwolniony
powrócił do Kamieńca, gdzie obecnie przebywa36. We Lwowie mieszkał przez półtora roku jako emigrant
Dr. Mirański Żyd. Pozostawał w kontakcie z bolszewikami, u którego się zawsze zatrzymywała Wrotnik ile
razy do Lwowa jechała. Obecnie Mirański powrócił do Kamieńca, jako doradca prac zakordonowych.
Mirański pozostawił w Polsce rzekomego Dr. Praw Mecesa z żoną, jako swego zięcia. Meces niedawno
przebywał w Gdańsku, zaś jego żona we Lwowie. Przed kilku tygodniami przybyli do Kamieńca z Polski
z Obozów internowanych oficerowie którzy walczyli przeciw bolszewikom, a obecnie służą jako specjaliści
u bolszewików, nazwiska ich są Szeremietiew, oficer Szt[abu] Gen[eralnego] armji carskiej Kulczyski
pułkownik armji carskiej, Panasiuk kpt. wojsk carskich, Manastyrskki pracownik „Tajno informacjonnoho
oddieła” przy „Hospolitochronie” w Kamieńcu. Monastyrski bezpośrednio przed przybyciem bawił
we Lwowie. […]

31
Выборное дело в Сейм это парламентарные выборы в Сейм 5 ноября 1922 и в Сенат 12 ноября 1922 года.
32
Мазурцы – жители Восточной Галиции и советской Украины, выходцы из центральной Польши, Мазовии.
33
Исполком (рус.) – поветовый или губернский исполнительный комитет.
34
Боевые отряды Краскова
35
Сидір Твердохліб - Украинский поэт, политик, председатель Украинской Крестьянской Партии. Сторонник
польской власти над Восточной Малопольшей. Погиб в ходе избирательной кампании по 15 октября 1922 г.
36
Первая Конная Армия Семена Буденного.
Page | 234
Emigracja galicyjska rozsiewa różne plotki o wypadkach w Polsce i w Galicji. Agitacja ta nie ma
zupełnie powodzenia. Grupa kursantów galicyjskich w Kitajgrodzie37 przygotowała wspólnie z kozakami
napaść na Galicję i żądała natychmiastowego przepuszczenia ich do Galicji, a gdy im zabroniono grupa ta
wzięła dwa maszynowe karabiny w Demszynie i lewym brzegiem Dniestru chciała się dostać do Galicji,
jednak w rejonie Ruda koło Żwańca została zatrzymana przez wojska graniczne i dnia 20 października
przyprowadzeni do Kamieńca, gdzie przedstawiono ich do Kraskowa, który wezwał ich do Kamieńca. Grupę
kozaków z Kitajgrodu przydzielono do regularnej konnicy „Czerwonoho kozaczestwa” w Tulczynie. Dnia
15 października br. naczelnik „Tajnooperawodki” Romanowicz zakomunikował Kraskowowi, że 50 - ciu
ludzi „internacjonalnych” oddziałów /galicyjskich/ wojskowych samowolnie porzuciły organizację i poszły
za kordon.
W związku z tym przesunięto niektóre oddziały dalej na Wschód i wydano rozkazy, że samowolne
porzucenie szeregów organizacyjnych uważane będzie za dezercję. Z końcem września br. kursanci galicyjscy
częściowo w rozmaitych punktach przeszli do Galicji. Kursanci ci nie należą do zbrojnych bojówek
„internacjonalnych” tylko do „Podpolnych sotrudników za kordonem” nie mających nic wspólnego
z wojskowymi organizacjami. Kursanci ci mieli samodzielne instrukcje i podlegali bezpośrednio H.P.U.
/Hosudarstwiennej Politiczeskoje Uprawlenje/, która to instytucja ułatwiała kursantom wszelkie formalności
z władzami wojskowemi. Wśród organizacji ochotniczych, tak besarabskich jak i galicyjskich pracują
intensywnie w dalszym ciągu, zaś wymarszów za kordon na razie nie robiono i nie robi się. Wszyscy
ulokowali się na mieszkaniach zimowych, przygotowując produkty na zimę i umundurowanie.
Za ostatni miesiąc nie ma żadnych relacji w rozmaitych „Operatiwnych zwodkach” o jakimś
przekroczeniu oddziałów zbrojnych za granicę, są tylko sprawozdania „osobopunktów” o przekroczeniu
granicy przez „Podpolnych sotrudników” /galicyjskich kursantów rozmaitych kategorji/. Na obszarze całej
Ukrainy organizacje wojskowe i cywilne coraz więcej organizują t. zw. „Internacjonalnoje czasti”
pod rozmaitymi hasłami. Tak zwane „Internacjonalnyje czasti” składają się z dwóch kategorii. Pierwsza
kategoria składa się z poborowych wojsk, które podlega wojskowym rejonom /byłe okręgi/, druga kategoria
składa się z wyłącznie z ochotniczych oddziałów, na czele których stoją emigranci z Besarabji i Galicji, zaś
jako materiał dla tej drugiej kategorii przygotowuje się w specjalnych szkołach polityczno-nacjonalnych.
Druga ta kategoria tak zw. Internacjonalnych formacji podlegała również wojskowym okręgom, obecnie
zaś podlega Dtwu „Czona”, względnie „wszech ukraińskiemu parkomu”, któremu podlegają również
„parszkoły” na wszechrosyjskim zjeździe „parkomów” w Moskwie młodzież „Komsomołin (Komsomołukr)
/komunistyczna młodzież Ukrainy/ pierwszej kategorii „Wsieobucza” być wcielona do internacjonalnych
oddziałów drugiej kategorii. Z chwilą zakończenia ostatecznej organizacji tych oddziałów przybiera nazwę
„Krasnyje internacjonalnyje husary” pod komendą specjalnego organu, który zostanie wydzielony
z wszechrosyjskiego „parkomu”38.
Wszystkie te tzw. internacjonalne oddział są przygotowane do planowej akcji za kordonem na korzyść
Sowietów. Oddziały na prawobrzeżnej Ukrainie są przygotowane do pierwszej akcji w Besarabji i Galicji.
Zatoński i jego klika głoszą wśród tych oddziałów, że polska okupacja we Wschodniej Małopolsce kończy się
już, a oni niedługo powrócą do ojczyzny.
Wedle ścisłych informacji po zakończeniu wyborów do Sejmu, we Wschodniej Małopolsce, galicyjska
emigracja rozpocznie drugą bardziej ważniejszą akcję na terenie Galicji. Wedle planu Podwojskiego /który
w tej sprawie przebywa obecnie w Berlinie/ wezmą udział w tej akcji internacjonalne oddziały, a mianowicie:
W czasie kiedy Polska zarządzi pobór rekruta, wówczas ma nastąpić spokój ze strony terrorystów, aż do czasu
zakończenia poboru. Skoro zaś poborowi porozdzielani będą do odnośnych kadr – wówczas ma nastąpić
szereg zabójstw włącznie do Naczelnika Państwa Piłsudskiego, porwanie drutów telegraficznych, niszczenie
mostów i innych środków komunikacyjnych. Równocześnie ma nastąpić eksplozja składów wojskowych
i instytucji rządowych, a poborowi muszą brać udział w buncie i wedle wskazówek specjalnych przystawić
do rozbrojenia wojska i policji.
Po dokonaniu buntu przez rekrutów szybkim tempem mają wkroczyć do Galicji kadry kursanckie
znajdujące się na terytorium Ukrainy sowieckiej. […]
Dnia 24 X na posiedzeniu płoskirowskiego parkomu, w którym uczestniczyli Manuilski, Rębiszewski,
Kulik i Piotrowski uzyskano zupełnie porozumienie pomiędzy polską i ruską komunarią w sprawie dalszej
pracy zakordonowej. Dnia 22 X wywieziono bibułę na furmankach do Żwańca, skąd rozesłano

37
Китайгород (укр.) – село близ Каменец-Подольска.
38
Парком – Украинская коммунистическая партия.
Page | 235
do poszczególnych granicznych „Osobopunktów”. Bibuła ta skierowana została do „Osobpunktu”
w Bereżance, Puklakach i Podfilipiu. Kolportaż literatury bolszewickiej, dynamitu i bomb do Galicji
prowadzi się przy pomocy właścicieli młynów w Podfilipiu i Berezańce i przy pomocy szeregu handlarzy,
którzy znajdują się po stronie polskiej.
Dnia 24. X. br. w Płoskirowie wyładowano z dworca dwa wagony amunicji, która została przysłana
do Winnicy G.G.P.U. /Gubiernskoje Gosudarstwiennoje Politiczeskoje Uprawlenje”/.
Dnia 24. X. br. na stacji Kamieniec przywieziono również jeden wagon amunicji, której część zwieziono
do zamku tureckiego, resztę zaś amunicji odwieziono podwodami do Orynina i Lanckoronia, gdzie złożono
takową w miejscowych „Osobpunktach”, które to punkty są zakonspirowane agencją handlową. Amunicja ta
pochodzi z Ameryki. Amunicja ta została częściowo rozdaną pomiędzy podpolnych sotrudników i wydział
„Wniesztorga” w Oryninie, który natychmiast otrzymaną amunicję wysłał do Polski. Dnia 26 X br. przybyła
do Kamieńca grupa kursantów /Galicjan/ w liczbie 24 ludzi, skąd na drugi dzień odeszła za kordon do Galicji.
Na pytanie komisarza w Lanckoronie Mamsockiego w jakim celu idą za kordon oświadczyli kursanci, że idą
do Galicji głosować do Sejmu polskiego, potem wrócą z powrotem. Niektórzy mieli mundury żołnierzy
polskich, zaś dwóch kursantów mundury austriackie, w które przebrali się w Moskwie i przeszli granicę39.
[…]
Skazani na śmierć księża w Kamieńcu zostali wywiezieni do Winnicy, gdzie na interwencję
przedstawicielstwa polskiego z Charkowa sprawę te rozpatrywano po raz drugi – zasądzając księży na 5 lat
ciężkich robót. Ksiądz Świderski pozostaje nadal w więzieniu Winnickiego „Czeka”. Dnia 5 i 6 listopada
1922 roku z Winnicy do Kamieńca podolskiego przybyła grupa kursantów w liczbie 30 ludzi. Kursanci ci
pochodzą z Galicji, Bukowiny. Niektórzy z nich jako jeńcy austriaccy albo żołnierze z armii Petruszewicza.
Wszyscy ukończyli kursa w Kijowie i kursa orientacyjne w Winnicy 40.
Po przybyciu do Kamieńca zgłaszali się w kancelarii Kraskowa, a po załatwieniu formalności
odjechali podwodami w kierunku na szosę husiatyńską i na szosę żwaniecką .Ubrani byli po cywilnemu,
a najstarszy kursant wyglądał na lat 30. W chwili odjazdu z Kamieńca konferował z nimi Gerczyński
i Kraskow. Dokumenty i dowody swoje zostawili w wydziale tajno-operacyjnym H.P.U., gdzie zamiast
dokumentów otrzymali hasła, z któremi mają przebywać na pograniczu. Hasła zmieniają co tydzień. Wydaje
je i rozsyła osobiście Insler. Kursanci mają przebywać na pograniczu do czasu, kiedy nastaną bezksiężycowe
noce.
Z grupa kursantów wyjechało dwóch fachowców rodowitych Galicjan, jeden z Podkarpacia Winiarski,
drugi ze Skały Kusznir, którzy mają tych kursantów częściami przesyłać przez Zbrucz do Galicji. Niedawno
do Kamieńca podolskiego przybyły trzy osoby /zakordonnych sotrudników/, niejaki Bojko, który ma
kuzynów w Zaleszczykach, drugi Andrejewicz posiada rodzinę w Haliczu, trzeciego nazwisko nieznane,
podając siebie za Polaka.
Zamieszkali u Galicjanina Gorczyńskiego, mieszkającego w budynku Trubickiego. Mają udać się
do Warszawy, gdzie przy pomocy Żydów otrzymają dokumenty obywatelstwa polskiego. Żydzi ci
przebywają w Polsce i mają swego kuriera, który często jeździ do Lwowa i Warszawy. Nazywają się Tkacz,
Pejsaty i Lerner. […]
Zatarg między Galicjanami a polską komunarią w kamienieckim i winnickim okręgu ustał zupełnie.
Polska komunaria wypuszcza stopniowo inicjatywę ze swych rąk na korzyść Galicjan, a swoją działalność
przenosi na północ. Przyczyna tych zmian jest niejasna. Niektórzy twierdzą, że nieporozumienia te czas musi
wyjaśnić.
Władze sowieckie pod pozorem przeniesienia /perewoda/ zabierają z tutejszych okręgów Polaków,
którzy byli nawet na odpowiedzialnych stanowiskach. Z oddziałów wojskowych „Politruki”, Polaków
również przenoszą do innych oddziałów. We wszystkich urzędach podolskiej guberni coraz więcej jest
Galicjan i moskali, natomiast Ukraińcy i Polacy komuniści przenoszeni są do centrum.
W Kamieńcu Podolskim urzędzie powiatowego „Ispołkomu” jest tylko dwóch miejscowych: Bucenko
i Nowikow, reszta zaś 28 urzędników Galicjan. Naczelnikami wydziałów tego urzędu są: Zachajdak,
Łuszczynko, Szwajka i Szembek. Urząd H.P.U. /była Czeka/ posiada 62 urzędników w których miejscowych
jest prezes, jego zastępca komendant urzędu Seretiuk, jego pomocnik Wołkow i 4 woźnych, zaś reszta składa
się z Galicjan. Najważniejszy wydział tak zw. „Tajno-operatiwnoj otdzieł”: prowadzi Gorczyński, Galicjanin.

39
Голосование в Сейм состоялось 5 ноября 1922 года.
40
Католические священники, осужденные в Каменце – это Валериан Шиманьский, Рышард Шишко-Богуш и
Валериан Дворжецкий.
Page | 236
Wszystkimi zakordonowymi robotami oraz formacjami tzw. internacjonalnymi kieruje były oficer austriacki
pod przybranym nazwiskiem Kraskow, a pomocnikiem jego jest niejaki Tymkiewicz. Bardzo dobrze zstępuje
go znany Insler, który ma brygadę wyszkolonych kursantów Uniwersytet i wszystkie naukowe zakłady
podlegają znanemu polakożercy Sidorjakowi i jego klice, którzy czuwają nad każdym ruchem petlurowskich
i antymoskiewskich wśród młodzieży. Sidorjak jest również prezesem dla spraw galicyjskich. Biuro dla tych
spraw mieści się w zabudowaniach Uniwersytetu od strony tylnej w trzecim gmachu.
W kamienieckim „wojenkomacie” zajmują stanowiska Galicjanie z wyjątkiem tylko Sołcewa,
Chomenki, Twardochliba41 i Hanczaruka. Przy tym urzędzie jest również wydział prac zakordonowych, który
prowadzi szpiegostwo na terenie polskim. Wydziałem tym kierują Horabacz, Insler, Nachodowski i Sirko
(drugi). W płoskirowskim „wojenkomacie” przebywa były ataman Petruszewicza Kotowicz, który pracował
pod nazwiskiem Lewczynko. W wydziale prac zakordonowych pracuje z Kotowiczem Różycki, Majeta
i Dobrzański. Wymienieni często jeździli do Polski pod przybranymi nazwiskami. Z Winnicy jest centrum
guberni wszystkie instytucje są również kierowane przez Galicjan i moskali. Na czele ruchu galic[yjskiego]
w Winnicy stoi obecnie Lipecka, która niedawno przybyła z za granicy.
Prezesem do spraw galicyjskich jako „Komitet bieżenciw” jest Zazański, znany z poprzednich
informacji jego brata.
Czołowym organizatorem galicyjskiej jawnej i tajnej wojskowości jest niejaki Torowski, były oficer
austr. Korpusu winnickiego, który ewakuował [wyjechał] z Podola w 1918 roku, zaś Tuzowski pozostał,
oddając się na usługi Petlury, a obecnie jest naczelnikiem I-go konnego korpusu (czerwonego kozactwa).
Turowski zastępuje obecnie samego dowódcę Primakowa, który wraz z innymi odjechał do Moskwy
na specjalne kursa. Turowski ma nazwisko przybrane, otoczył się Galicjanami, którzy pod rozmaitymi
nazwiskami tworzą sztab I-go korpusu.
Ochotnicze oddziały kawalerii, które zostały przeformowane z byłej galicyjskiej brygady i jeńców austr.
przeważnie z Rusinów galicyjskich znajdowały się w sierpniu br. pod dowództwem I-go konnego korpusu,
a z końcem października br. oddziały te podzielone na małe grupy rozmieszczono na pograniczu polskim.
Oddziały te mają ciągle patrolować granicę polską. Utrzymanie zupełnego spokoju i prowadzenie wywiadu
pozostając w ścisłej łączności z organami wywiadowczymi na terenie Galicji. W razie zaś wybuchu
powstania w Galicji, które by mogło spowodować cofnięcie się straży polskiej granicznej, oddziały te mają
zadanie natychmiast przekroczyć Zbrucz. W żadnym jednak wypadku nie wolno ścierać się ze strażą polską.
Niektóre z tych oddziałów z końcem października br. starały się przekroczyć granicę polską lecz przerzucone
zostały na Wachów, celem poddania ich dyscyplinie i egzaminowi. Więcej dyscyplinowane zostają nadal na
pograniczu w miejscowościach Bychtecka Słobódka, Kadyjowce, Żabińce, Lanckorona, Husiatyń, Frampol,
Smotrycz i Niegin.
Oddziały te liczą najmniej dziesięć, a najwięcej osiemnaści ludzi tworząc tak zwaną „eskadron”. Takie
same grupy stoją w Kupinie i Smotryczu nazywają się „sotnie”. Oddziały te przesuwają się stale z miejsca
na miejsce wzdłuż pogranicza.
Dnia 8 bm. przybyło do Kamieńca 500 rekrutów z rocznika 1901 należą do jednej z kategorii
„wsieobucza” pochodzą z Krymu odesłano ich częściowo do Żwańca i Orynina. Dnia 12. bm. przybyło do
Kamieńca 300 ludzi. Pochodzą z guberni Staropolskiej (chodzi o Stawropolską?) i Saratowskiej.
Rozmieszczeni zostali w koszarach kamienieckich na przedmieściu. Odbyć mają musztrę i dwutygodniowy
kurs orientacyjny o stosunkach pogranicznych, poczem wcieleni zostaną do kadry pogranicznej. […]

w/z Okręgowego Komendanta


Nadkom. Kołodziej m.p.
Rozdzielnik
Wszystkie Powiatowe Komendy P.P.
Komisariaty P.P. i Agentury Sf.
W Okręgu
Urząd Śledczy Tarnopol
Документ содержит штамп: Powiatowa Komenda Policji w Borszczowie Weszło: dnia 20/XII 1922
L. 3802-5-f Zał 2

41
Украинский местный коммунист активист.
Page | 237
Представленный выше текст указывает политическую ситуацию на пространстве пограничья
Польши и советской Украины в период с 4 сентября по 19 ноября 1922 года, в переломное для истории
Второй Республики Польши время. 5 ноября 1922 года состялись парламентарные выборы в Сейм
Первого созыва, а через неделю 12 ноября 1922 года – в Сенат Первого созыва. Период, оговоренный
в отчете, предшествовал также президентским выборам. По явным причинам это было время
интенсивной разведывательной работы со стороны Советского Союза и враждебных к Польше
украинских националистических факторов. В ноябре 1922 года в процессе парламентских выборов
польские службы, отвечающие за государственную безопасность, подготовились к активным
антигосударственным выступлениям, в том числе к общей забастовке железнодорожников.
Во избежание опасности дестабилизации государства предвидено было использование армии. Как
видно из представленного выше документа, советские факторы принимали во внимание активное
выступление вооруженных диверсионных отрядов. Также все время проводилась активная
разведывательная работа против Польше, а кроме того и организационная деятельность на территории
советской Украины.

Библиография:

Державний Архів Тернопільської Oбласті, Борщовская поветова командa государственнои полиции.


Следеивенное. Информациии Тернопольской команды государственнои полиции о деятельности
коммунистических организации фонд 281 опис 1 справа 551.

BRUSKI J (2010), Między prometeizmem a Realpolitik. II Rzeczpospolita wobec Ukrainy sowieckiej 1921-1926, Kraków.
DZWONKOWSKI R. (1997), Kościół katolicki w ZSRR 1917-1939. Zarys historii, Lublin.
KOPROWSKI M. A. (2015), Śmierć za Sienkiewicza. Prześladowania Polaków na Podolu 1918-1991, Zakrzewo.
МАГОЧИЙ П. Р. (2007), Істориa України, Київ.
MATERSKI W. (2005), Na widecie. II Rzeczpospolita wobec Sowietów 1918-1943, Warszawa.
PAWEŁCZYK-DURA K. (2014), Rosyjskie prawosławie w okresie wczesnosowieckim (1917-1927), Lublin.
PEPŁOŃSKI A. (2010), Wywiad polski na ZSRR 1921-1939, Warszawa.
POTOCKI R. (1999), Idea restytucji Ukraińskiej Republiki Ludowej (1920-1939), Lublin.
SERCZYK J. (1990), Historia Ukrainy, Wrocław-Warszawa-Kraków.
ZIELIŃSKI K. (2013) O Polską Republikę rad. Działalność polskich komunistów w Rosji radzieckiej 1918-1922, Lublin.
http://sjp.pwn.pl/sjp/forszpan;2459824.html
http://hrono.ru/biograf/bio_z/zatonskivp.php

Summary

From the history of the borderlands of the Republic of Poland in the 20th century. Information report about the activities
of bolshevik-Ukrainian factors in Poland and Sowdepia (Soviet Russia)

Presented text concerns actions of the security services of Soviet Ukraine against Poland during the election
to the polish Parliament in 1922. It shows the actions of sabotage groups, spies and political bodies of Soviet Ukraine.
The article discusses state of safety polish – soviet borderland on the section of Eastern Malopolska not yet joined
to Poland. It shows some methods of intelligence work and the organization of sabotage activities in Poland.

Keywords: borderland, sabotage, Podolia, Soviet Ukraine

Page | 238
WITNESSES OF THE PAST OF EARTH SIEDLCE
(BIOGRAPHIES)
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 – 2464

ŚWIADKOWIE PRZESZŁOŚCI ZIEMI SIEDLECKIEJ. BIOGRAMY

Czartoryski Michał Jerzy, Kołodziejczyk Arkadiusz Jerzy, Mierzwiński Henryk Stefan, Pindel
Kazimierz, Zdzitowiecki Cyprian Hering

W 2009 r. z inicjatywy i pod redakcją Śp. profesora Arkadiusza Kołodziejczyka ukazał się tom I
Słownika biograficznego Południowego Podlasia i Wschodniego Mazowsza, któremu patronowały Siedleckie
Towarzystwo Naukowe i Instytut Historii Akademii Podlaskiej (obecnie Instytut Historii i Stosunków
Międzynarodowych Uniwersytetu Przyrodniczo -Humanistycznego w Siedlcach). Zapowiadane kolejne tomy
dotychczas się nie ukazały, dlatego postanowiliśmy, począwszy od czwartego numeru „Historii i Świata”
uruchomić dział „Świadkowie Przeszłości Ziemi Siedleckiej. Biogramy”. Przyjmujemy dwa podstawowe
założenia. Po pierwsze, zakres terytorialny określony w Słowniku biograficznym Południowego Podlasia
i Wschodniego Mazowsza; po drugie, przyjmujemy zasady Polskiego Słownika Biograficznego, ale bez
wprowadzania skrótów z nielicznymi wyjątkami. Skróty wprowadzimy w wydaniu książkowym. Zamierzamy
publikować biogramy osób urodzonych lub związanych z działalnością na terenie zakreślonym w tytule
Słownika biograficznego Południowego Podlasia i Wschodniego Mazowsza. Szczególną uwagę pragniemy
zwrócić na dorobek naukowy pracowników UPH, przez który i jego wcześniejsze mutacje przewinęło się
wielu uczonych i pozostawiło znaczący ślad w dorobku naukowym i organizacyjnym uczelni.

Czartoryski Michał Jerzy (1621-1692), polityk, dyplomata, właściciel Siedlec.

Urodził się w 1621 r. w Klewaniu, jego rodzicami byli – Mikołaj Jerzy zmarły w 1662 r. wojewoda
wołyński i Izabela Korecka, córka księcia Karola Samuela kasztelana wołyńskiego. Michał Jerzy posiadał
dwóch braci – księdza Kazimierza Floriana (przed 1620 -1674) arcybiskupa gnieźnieńskiego i prymasa oraz
Jana Karola (po 1620 -1680) podkomorzego krakowskiego i dwie siostry – Annę, żonę Jana Aleksandra Tarły
wojewody sandomierskiego, i wcześnie zmarłą Petronelę.
Po okresie wychowania domowego, młody magnat został wysłany na naukę do kolegium jezuickiego
w Łucku, które ukończył w 1638 r., po czym z dworem księcia Samuela Karola Koreckiego wyjechał
na studia zagraniczne do Europy zachodniej. Początkowo studiował w Akademii Krakowskiej, a następnie
na uniwersytetach w Grazu (1634) i Padwie (1640), ponadto odbył podróż po Niderlandach Południowych,
co może oznacza, że również młody Czartoryski uczestniczył w części tych tradycyjnych elementów
wychowania młodych synów magnackich.
Czartoryski powrócił do Polski w końcu 1641 r., o czym świadczy zapis Albrychta Stanisława
Radziwiłła pod datą 1 lutego następnego roku – „książę Czartoryski [Mikołaj Jerzy] kasztelan wołyński,
troszcząc się o swych synów przysłał ich do mnie, polecając ich mojej opiece”. Pamiętnikarz napisał także,
że dla duchownego, Kazimierza Floriana, król Władysław IV Waza wyznaczył biskupstwo łuckie, a dla
Michała Jerzego, godność królewskiego pokojowca. W taki sposób, dzięki protekcji Radziwiłła, młody
Czartoryski został zaliczony do grona dworzan królewskich i odtąd przebywał w bliskim otoczeniu Wazy,
wypełniając w imieniu monarchy różne misje polityczne.
Zasługi poniesione na rzecz dworu królewskiego przyniosły Michałowi wkrótce awanse –
w październiku 1645 r. zmarł starosta krzemieniecki Piotr Daniłowicz, co pozwoliło królowi powierzenie tej
ostatniej godności właśnie Czartoryskiemu. Jednocześnie Władysław IV wyraził zgodę na małżeństwo
starosty z Rozyną Małgorzatą von Eckenberg, z fraucymeru Ludwiki Marii. Uroczystości ślubne
Czartoryskich odbyły się 24 VI 1646 r. w Warszawie. W końcu tegoż roku uczestniczył w obradach sejmu
warszawskiego, zabierając głos podczas sesji 5 grudnia w kwestii rozstrzygnięcia własności dóbr Rumna
i Hadziacza. Warto dodać, że już w 1649 r. został rotmistrzem chorągwi jazdy – i posiadał ją aż do 1691 r. –
lecz tylko wyjątkowo dowodził nią osobiście w ówczesnych kampaniach wojennych.
W 1653 r. nadarzyła się szansa uzyskania przez młodego Czartoryskiego nowego awansu – w końcu
tego roku jego ojciec Mikołaj otrzymał godność wojewody wołyńskiego, otwierając w ten sposób synowi
możliwość dalszej kariery urzędniczej – przywilej na kasztelanię wołyńską dla dawnego starosty
Page | 241
krzemienieckiego nosił datę 2 III 1654 r. Jednakże tylko trzy lata Czartoryski zasiadał w tym charakterze
w senacie – przed 15 VII 1657 r. otrzymał kolejny przywilej na województwo bracławskie. Wkrótce okazało
się, nowa godność, po podpisaniu tekstu ugody hadziackiej 16 IX 1658 r. z Kozakami, stała się powodem
zamieszania. W ramach rekompensaty majątkowej dla hetmana kozackiego Iwana Wyhowskiego i dla
członków jego rodziny, 2 czerwca 1659 r. król Jan Kazimierz wydał jego bratu Daniłowi asekurację na
województwo bracławskie, chociaż sam Czartoryski jako wojewoda zasiadał jeszcze dwa lata w senacie
Rzeczypospolitej.
Zasługi polityczne i militarne dla dworu królewskiego, poniesione w dobie szwedzkiego Potopu,
przyniosły obecnie księciu nominację na województwo wołyńskie, którą otrzymał 20 VII 1661 r., tydzień po
śmierci ojca Mikołaja. We wrześniu 1662 r. dwór królewski rozpatrywał kandydaturę Czartoryskiego
na urząd strażnika smoleńskiego, lecz ostatecznie Jan Kazimierz zrezygnował z tego pomysłu. Godności te
były niewątpliwą reakcją monarchy na ówczesną postawę wojewody wobec konfederacji wojskowej (1661-
1663). Wprawdzie jego chorągiew kozacka znalazła się w pułku marszałka związku - Samuela Świderskiego,
lecz rotmistrz zajmował stanowisko prokrólewskie, poszukując jednocześnie możliwości uzyskania
porozumienia między stronami konfliktu. Osoba wojewody, jako mediatora, po raz pierwszy pojawiła się
w memoriale Andrzeja Maksymiliana Fredry, który jeszcze w sierpniu 1662 r. proponował utworzenie
specjalnej grupy senatorów koronnych (Andrzej Trzebicki, Dymitr Wiśniowiecki i Czartoryski), mającej
przekonać króla do rezygnacji z planów elekcyjnych i tym samym doprowadzić do stabilizacji politycznej
w kraju. W kwietniu 1663 r. był przewidywany na jednego z senatorskich „protektorów” związku
wojskowego, których zadanie polegało na doprowadzeniu do ugody między zbuntowaną armią a dworem.
Z tego powodu marszałek konfederacji korespondował wówczas z księciem, broniąc stanowiska wojska
koronnego oraz prosząc o podjęcie się mediacji między królem a armią.
Czartoryski nie uczestniczył kampanii zadnieprzańskiej w 1663/1664 r., podczas rokoszu Jerzego
Lubomirskiego (1665-1666) zajmował stanowisko niezależne, a w następnych latach skupiał uwagę na
rozwoju własnej kariery i sprawach rodzinnych. Warto przypomnieć, iż pierwsza żona Czartoryskiego zmarła
jeszcze 13 października 1648 r., zaś młody wdowiec wkrótce poślubił Eufrozyną Annę, córkę Jana Andrzeja
Stanisławskiego, co nastąpiło dnia 2 II 1650 r. w Warszawie. Po jej śmierci, 2 I 1668 r. ożenił się z Joanną
Olędzką, córką Tomasza ówczesnego kasztelana zakroczymskiego i Anny Wodyńskiej – ta ostatnia żona
wniosła mu w posagu Siedlce z okolicznymi wsiami. Czartoryski wraz z żoną przywiązywali duże znaczenie
do rozwoju Siedlec, toteż w latach 1672 - 1678 wydali kilka przywilejów dla mieszkańców miasta,
dotyczących wzrostu ich zamożności, a ponadto utrzymania komory celnej i szpitala dla biednych,
potwierdzili używanie herbu Siedlec w postaci Pogoni Litewskiej.
Czartoryski uczestniczył w obradach kolejnych sejmów - konwokacyjnego i elekcyjnego, podpisując
królewski wybór Michała Korybuta, a 7 lipca 1669 r. uczestniczył w uroczystej przysiędze nowego króla
w warszawskiej katedrze pw. św. Jana Chrzciciela. Jesienią 1669 r. na dworze królewskim rozważano awans
Czartoryskiego na województwo sandomierskie, mimo że już dwa lata temu otrzymał je jego szwagier -
Jan Aleksander Tarło, wojewoda lubelski. Wynikało to niesprawdzonej informacji o śmierci tegoż, który
na wiadomość o zamiarach dworu miał powiedzieć: „nie dam, chyba mi go gwałtem wezmą”.
W marcu 1670 r. Michał Jerzy korespondował z biskupem Kazimierzem Florianem, powiadamiając
brata o śmierci siostry Petroneli. Z tego powodu nie uczestniczył w sejmie warszawskim (5 III - 19 IV),
jednak pojawił się w Warszawie na kolejnym zgromadzeniu (9 IX - 1 XI). Tutaj dnia 6 października został
wybrany jednym z deputatów z senatu „do wojska koronnego”, w celu uspokojenia opozycyjnych nastrojów
w armii. 22 października Czartoryski, wraz z delegatami Michała Korybuta, izby poselskiej i senatu, miał
audiencję w obozie wojskowym, po czym cała delegacja wyjechała do stolicy, wioząc pisemne postulaty
zbuntowanych żołnierzy koronnych.
Natomiast już w połowie 1670 r. wojewoda był zaangażowany w mediację pomiędzy Janem Sobieskim
a Dymitrem Wiśniowieckim, bowiem konflikt obu dowódców wojskowych miał fatalny wpływ nie tylko
na ówczesny stan armii, ale także na postawę elit władzy Rzeczypospolitej. W sierpniu Sobieski pisał do
żony, iż Czartoryski odwiedził go w obozie wojskowym, namawiając do złagodzenia warunków
porozumienia, ale hetman nadal stał na stanowisku, iż ks. Dymitr winien go przeprosić listownie za „obelgi”,
zaś dalsze działania uzależniał od postawy króla Michała Korybuta wobec jego „przyjaciół” – Jana Andrzeja
Morsztyna i Krzysztofa Grzymułtowskiego. Mediacja Czartoryskiego przyniosła powodzenie i już w styczniu
1671 r. wojewoda wołyński w imieniu ks. Dymitra poprosił go o rękę księżniczki Teofili Ostrogskiej -
Zasławskiej – siostrzenicy Sobieskiego.

Page | 242
Nasz bohater uczestniczył również w dwóch sejmach 1672 r. – podczas pierwszego 7 marca był obecny
podczas wystąpień senatorskich, „ale nic nie mówił”, kiedy jeden z dygnitarzy przypomniał gotowość księcia
wojewody do podjęcia się w pewnej misji dyplomatycznej „za 15 tysięcy” złotych. Podczas drugiego sejmu
pojawił się w miejscu obrad późno i dopiero 6 lipca wotował, opowiadając się za szybkim zwołaniem
pospolitego ruszenia w obronie króla Michała.
W wewnętrznych rozgrywkach pomiędzy regalistami a malkontentami ks. Czartoryski był uważany
przez współczesnych za jawnego stronnika Michała Korybuta, z tego też powodu uczestniczył w konfederacji
gołąbskiej jesienią 1672 r. 21 października zaproponowano mu funkcję jednego z delegatów „do wojska”
koronnego, lecz wojewoda zdecydowanie odmówił. 26 października brał udział w obradach senatu i jako
jeden z senatorów pierwszy zaprzysiągł akt konfederacji gołębskiej.
W 1673 r. Czartoryski uczestniczył w obradach zjazdu warszawskiego i sejmu pacyfikacyjnego, zaś jego
postawa niezależnego senatora i uznanego mediatora, znalazła wyraz w instrukcji malkontentów łowickich,
spisanej dnia 1 lutego, w której to Czartoryski był wymieniany jako jedna z „osób godnych zaufania”
i przychylnie nastawionych do opozycjonistów. Po przekształceniu zjazdu konfederackiego w sejm
pacyfikacyjny, wojewoda został wybrany z senatu członkiem poszerzonej rady wojennej.
Po śmierci Michała Korybuta wojewoda był powszechnie uważany za stronnika księcia Karola V
Lotaryńskiego, podobnie jak jego brat prymas Kazimierz Florian, ale śmierć tego ostatniego (15 maja)
przekreśliła szanse powodzenia kandydata cesarskiego. Podczas sejmu konwokacyjnego (15 I - 22 II 1674 r.)
został wybrany w skład deputacji powołanej do rozpatrzenia postulatów wojska, natomiast z sejmu
elekcyjnego tegoż roku (20 IV - 9 VI) - deputatem do ułożenia paktów konwentów. W czasie królewskiej
elekcji, ze szlachtą wołyńską, głosował za obiorem Jana III Sobieskiego.
W pierwszych latach panowania nowego monarchy wojewoda odsunął się od spraw politycznych,
niewątpliwie zaważyły na tym fakcie dwa wydarzenia o charakterze rodzinnym - śmierć brata prymasa (1673)
oraz narodziny syna – Kazimierza (1674). Jednak zachowany zbiór jego listów z pierwszej połowy 1675 r.
wyraźnie świadczy o ponownym zaangażowaniu się Czartoryskiego w bieżące sprawy majątkowe
i finansowe. Następnie uczestniczył w sejmie koronacyjnym 1676 r., w czasie którego przedstawił votum,
nawiązujące do zasadniczych problemów polityki zagranicznej, a także sytuacji wewnętrznej
Rzeczypospolitej - był zatem zwolennikiem utrzymania pokoju z Imperium osmańskim i z Rosją, a także za
pilnym uchwaleniem podatków na potrzeby wojska polskiego.
Podczas kolejnego sejmu 1677 r. sporo miejsca w wystąpieniu wojewody zajęła ocena funkcjonowania
ówczesnych sejmików szlacheckich. Zwrócił on uwagę zebranych na grupę ludzi, którzy podczas obrad sejmu
„dopuszczają się ekscesów”, a natomiast na sejmikach „doprowadzili do nieprzestrzegania postanowień
sejmowych”. W rezultacie, nie zebrano odpowiednich podatków, co uniemożliwiło opłacenie armii i fatalnie
„odbiło się na przebiegu kampanii tureckiej” – z tego powodu był gorliwym zwolennikiem ratyfikowania
traktatu pokojowego z Imperium osmańskim.
W końcu kwietnia odbyła się rada senatu, która zadecydowała o wysłaniu do Moskwy wielkiego
poselstwa dyplomatycznego, na czele z Czartoryskim i Kazimierzem Janem Sapiehą, wojewodą połockim,
które wiosną kolejnego roku zostało skierowane do Rosji. Dnia 28 II 1678 r. opracowano suplement
do instrukcji, które zakładały uzgodnienie trwałego pokoju i sojuszu między obu państwami, pod warunkiem
zwrotu przez Rosję ziem zdobytych w latach 1654 - 1667. W tej kwestii wojewoda prezentował bardzo
twarde stanowisko, ale ostatecznie złagodził je, doprowadzając do podpisania dnia 17 VIII 1678 r. układu
polsko-rosyjskiego. Potwierdzał on warunki rozejmu z 1667 r. oraz jego przedłużenie do 1693 r., a także
zwrot przez Rosję kilku powiatów oraz wypłacenie sumy 2 mln rubli w formie rekompensaty finansowej.
Po powrocie do kraju, w listopadzie i w grudniu przebywał w Siedlcach, a dokładnie w dniach 21 XI
do 12 XII 1678 r., uczestnicząc w uroczystościach pogrzebowych teścia, Tomasza Olędzkiego, kasztelana
zakroczymskiego, którego pochowano w miejscowym kościele parafialnym.
Czartoryski uczestniczył także w obradach sejmu grodzieńskiego, które rozpoczęły się 15 grudnia
1678 r. W swym votum senatorskim z 5 stycznia 1679 r. wojewoda sugerował zerwanie pertraktacji
pokojowych z Imperium osmańskim, proponując kontynuowanie działań wojennych przeciwko Porcie,
oczywiście w sojuszu z Rosją. Reprezentował bowiem pogląd, że Osmanie dążą do konfrontacji zbrojnej,
a jedynie przez sojusz z Rosją Rzeczpospolita zdoła odzyskać utracone niegdyś obszary, zaś zwycięstwa
sprzymierzeńców wywołają ruchy wyzwoleńcze wśród podbitych przez sułtana narodów i ludów
chrześcijańskich. W pozostałych kwestiach polityki zagranicznej opowiadał się za potwierdzeniem
przyjaznych stosunków z Austrią i Brandenburgią.

Page | 243
Czartoryski nie był zwolennikiem „polityki bałtyckiej” Jana III, zakładającej odzyskanie Prus
Książęcych, a raczej popierał politykę hetmana litewskiego Michała Kazimierza Paca, rozważając możliwość
wykonania przez wojska hetmańskie uderzenia na Inflanty. Interesująco prezentowało się wystąpienie
senatora w sprawach wewnętrznych państwa – wysunął on wtedy postulat reformy aparatu skarbowego,
dotyczący usprawnienia urzędu podskarbiego koronnego, dla skuteczniejszego wypłacania armii należności
finansowych, i podnosił potrzebę zwrotu dygnitarzom wydatków poniesionych na potrzeby militarne
i dyplomatyczne Rzeczypospolitej.
28 stycznia zaplanowano prezentację sprawozdania z misji moskiewskiej, jednak z powodu oporu części
posłów Czartoryski przeczytał swoją relację dopiero 30 stycznia. 1 lutego wybrano go komisarzem z senatu
do rozmów z dyplomatami rosyjskimi, które zakończono 6 lutego zaprzysiężeniem przez Jana III układu
polsko-moskiewskiego. W nagrodę za swoje zasługi 16 XII 1682 r. otrzymał województwo sandomierskie.
Obecny na sejmie warszawskim w 1683 r., dnia 1 kwietnia podpisał tekst traktatu polsko-austriackiego,
lecz w kampanii wiedeńskiej nie uczestniczył osobiście – poważnie wówczas chorował, leczył się w kraju
i zagranicą, zaś jego postawa charakteryzowała się pobożnością i filantropią, zwłaszcza na rzecz zakonnych
zgromadzeń jezuitów i dominikanów.
Później uczestniczył jeszcze w kilku posiedzenia rad senatu, zwłaszcza w latach 1685 -1686. W dniu
25 czerwca 1688 r. ponownie otrzymał starostwo krzemienieckie, po bratanku Michale Franciszku,
ale jeszcze przed 8 III 1689 r. przekazał je synowi Kazimierzowi. Uczestnicząc, zapewne po raz ostatni,
w sejmie warszawskim 1690 r., otrzymał pokwitowanie dyspozycji tzw. „sum moskiewskich”, w wysokości
2 milionów rubli, których to rachunki jeszcze w 1687 r. przedstawił specjalnej komisji sejmowej.
Michał Czartoryski zmarł w końcu 1692 r. i został pochowany, zgodnie z testamentem, w warszawskim
kościele ojców misjonarzy na Krakowskim Przedmieściu. Z małżeństwa z Joanną Olędzką pozostawił dwoje
dzieci – o losach córki Zofii nie posiadamy informacji, zaś syn Kazimierz (1674-1741) doszedł do wysokich
godności w Wielkim Księstwie Litewskim – był kolejno podczaszym, podskarbim i podkanclerzym
litewskim, wreszcie kasztelanem wileńskim.

Wagner M., W służbie wojny i pokoju. Działalność publiczna Michała Jerzego Czartoryskiego w latach 1649-1691 [w:]
Wobec Króla i Rzeczypospolitej. Magnateria w XVI-XVIII wieku, red. E. Dubas - Urwanowicz i J. Urwanowicz, Kraków
2012, s.735-755.

Marek WAGNER (Wydział Humanistyczny UPH)

Page | 244
Kołodziejczyk Arkadiusz Jerzy (1957-2011), historyk, autor wielu publikacji, działacz Polskiego
Stronnictwa Ludowego, profesor w Instytucie Historii Akademii Podlaskiej.

Urodził się w 23 kwietnia 1957 r. w Warszawie jako syn Czesława i Teresy z domu Biesiadeckiej.
W Warszawie uczęszczał (1964-1972) do Szkoły Podstawowej nr 28, a następnie do Liceum
Ogólnokształcącego nr 50 im. Ruy Barbossy, które ukończył w 1976 r. W latach 1977-1981 studiował historię
ze specjalnością nauczycielską na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego (UW). 11 czerwca
1981 r. obronił pracę magisterską napisaną pod kierunkiem prof. dr. hab. Józefa Ryszarda Szaflika,
zatytułowaną Tatarzy bialscy w XVII–XX wieku. W listopadzie 1981 r. rozpoczął pracę, jako asystent stażysta,
w Muzeum Historii Polskiego Ruchu Rewolucyjnego, jednak już w styczniu 1982 r. zmienił pracę i został
nauczycielem historii w Szkole Podstawowej nr 212 im. Krystyny Krahelskiej w Warszawie, gdzie pracował
do końca roku szkolnego.
Wówczas też związał się z ruchem ludowym. 26 października 1983 r. został zatrudniony w Instytucie
Nauk Politycznych UW. Pełnił wówczas funkcję sekretarza naukowego programu resortowego dotyczącego
dziejów ruchu ludowego, kierowanego przez prof. Zygmunta Hammerlinga. W okresie od 1 stycznia
do 31 sierpnia 1986 r. był starszym asystentem w Sekcji Historii Politycznej Polski Odrodzonej w Centralnym
Ośrodku Metodycznym Studiów Nauk Politycznych przy UW. Pracował tam pod kierunkiem
prof. dr. hab. Jerzego Maternickiego. Po likwidacji wspomnianego ośrodka, od 1 października 1987 r.
rozpoczął pracę na stanowisku starszego asystenta w Instytucie Historycznym (IH) UW. Tam też pracował
nieprzerwanie do 30 września 2004 r. Od 1981 r. był uczestnikiem seminarium doktoranckiego
prof. J. R. Szaflika, pod którego kierunkiem przygotował rozprawę doktorską Maciej Rataj, którą obronił
7 marca 1990 r. na Wydziale Historycznym UW uzyskując tytuł doktora nauk humanistycznych w zakresie
historii. W 1991 r. praca ta ukazała się nakładem Wydawnictwa Sejmowego. 1 października 1992 r. został
adiunktem w IH UW. Od 28 sierpnia 1990 do 15 marca 1991 r. był kierownikiem Wydziału Informacji
i Propagandy Naczelnego Komitetu Wykonawczego Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL) oraz
współorganizatorem obchodów święta ludowego na Jasnej Górze i Święta Czynu Chłopskiego w Tarnowie.
A. Kołodziejczyk był także redaktorem miesięcznika Zarządu Wojewódzkiego PSL na Mazowszu
zatytułowanego „Orka”. Jako sekretarz Zarządu Głównego Ludowego Towarzystwa Naukowo – Kulturalnego
współorganizował dwa Kongresy Historyków Wsi.
Pracując w IH UW, współpracował z innymi ośrodkami akademickimi w Polsce. M.in. w 1995 r.
prowadził zajęcia w Wszechnicy Świętokrzyskiej w Kielcach, od 1997 r. nawiązał współpracę z Instytutem
Historii Wyższej Szkoły Rolniczo-Pedagogicznej w Siedlcach, gdzie początkowo prowadził zajęcia
na zasadzie umowy zlecenia, ale od 1 października 1999 r. związał się na stałe i prowadził zajęcia m.in.
z historii historiografii, nauk pomocniczych historii, wstępu do badań historycznych, najnowszej historii
Polski oraz historii regionu Mazowsza i Podlasia.
21 stycznia 2004 r. uzyskał stopień doktora habilitowanego za pracę Ruch ludowy a Kościół
rzymskokatolicki w latach II Rzeczypospolitej. 21 października 2004 r. został mianowany profesorem
nadzwyczajnym Akademii Podlaskiej (AP). W okresie od 1 maja 2005 do 30 września 2006 r. był
kierownikiem Zakładu Historii Wsi i Ruchu Ludowego w Instytucie Historii AP.
Zakres badań prowadzonych przez A. Kołodziejczyka był niezwykle szeroki. Zajmował się historią
najnowszą Polski, historią wsi i ruchu ludowego, historią Kościoła, historią historiografii, historią prasy
Page | 245
polskiej, historią regionalną Mazowsza i Podlasia szczególnie okresu XIX i XX wieku, biografistyką,
dziejami Tatarów i islamu w Polsce oraz historią straży pożarnych. Z zakresu wyżej wymienionych obszarów
badawczych opublikował 24 książki własne, m. in. : Cyryl Ratajski, Poznań 1986; Bitwy i potyczki pod Liwem
w powstaniu listopadowym, luty – kwiecień 1831, Siedlce 1988; Myśl polityczna Macieja Rataja, Studia
i szkice, Warszawa 1990; Maciej Rataj 1884–1940, Warszawa 1991; Bitwa Warszawska – dniem Czynu
Chłopskiego 1920-1995, Warszawa 1995; Rozprawy i studia z dziejów Tatarów litewsko-polskich i islamu
w Polsce w XVII–XX wieku, Siedlce 1997; Szkice z dziejów prasy podlaskiej, Siedlce 1997; Cmentarze
muzułmańskie w Polsce, Warszawa 1998, Liw 1831, Pruszków 1998; Żołnierska danina życia, Siedlce 1999;
Na drogach ruchu ludowego. Rozprawy i studia, t. I–IV, Warszawa 1999–2009; Ruch ludowy a Kościół
rzymskokatolicki w latach II Rzeczypospolitej, Warszawa 2002; Dzieje Korytnicy i ziemi korytnickiej,
Korytnica 2007; Pięć wieków dziejów Siedlec w historiografii. Stan i potrzeby badawcze, Siedlce 2010.
Był również redaktorem lub współredaktorem naukowym 24 publikacji. Do najważniejszych należą:
Węgrów – dzieje miasta i okolic w latach 1441–1944, pod red. A. Kołodziejczyka i T. Swata, Węgrów 1991;
Węgrów – dzieje miasta i okolic w latach 1944–2005, pod red. A. Kołodziejczyka, T. Swata i M. Szczupaka,
Węgrów 2006; Powstanie styczniowe na Południowym Podlasiu, pod red. A. Kołodziejczyka, Węgrów –
Warszawa 1994; Ruch ludowy wobec niepodległości Polski, pod red. A. Kołodziejczyka, Siedlce 1996; Wieś –
chłopi – ruch ludowy – państwo. Księga Pamiątkowa Profesora Józefa Ryszarda Szaflika, pod red.
A. Kołodziejczyka, Warszawa 1996; Związek Walki Zbrojnej – Armia Krajowa na Podlasiu, pod red.
K. Pindla i A. Kołodziejczyka, Siedlce 1998; Strażacy Podlasia w walce o niepodległość w 1918 roku. 80 lat
Ochotniczej Straży Pożarnej w Kotuniu, pod red. A. Kołodziejczyka i Z. Todorskiego, Siedlce 1999; Prasa
podlaska w XIX–XX wieku. Szkice i materiały, pod red. D. Grzegorczuka i A. Kołodziejczyka, t. I, Siedlce
2000; t. II, Siedlce 2004; 575-lecie Sokołowa Podlaskiego, pod red. A. Kołodziejczyka i P. Matusaka, Siedlce
2000; Rok 1918 na Podlasiu, pod red. A. Kołodziejczyka i K. Pindla, Siedlce 2001; Dzieje i przyszłość ruchu
ludowego, t. 1, Od zaborów do okupacji (1895–1945), pod red. A. Kołodziejczyka i W. Parucha, Warszawa
2002; Dziedzictwo rewolucji 1905–1907, pod red. A. Żarnowskiej, A. Kołodziejczyka, A. Stawarza
i P. Tusińskiego, Warszawa-Radom 2007; Ochotnicze Straże Pożarne Południowego Podlasia i Wschodniego
Mazowsza – dzieje i teraźniejszość, pod red. R. Dmowskiego, A. Kołodziejczyka i Z. Todorskiego, Warszawa
– Siedlce 2007; Słownik biograficzny Południowego Podlasia i Wschodniego Mazowsza, pod red.
A. Kołodziejczyka przy współpracy W. Charczuka i D. Grzegorczuka, t. I, Siedlce 2009; Prasa podlaska
w XIX–XXI wieku. Szkice i materiały, pod red. R. Dmowskiego i A. Kołodziejczyka, t. III, Siedlce 2010.
A. Kołodziejczyk, był członkiem kilku kolegiów redakcyjnych, m.in.: „Roczników Dziejów Ruchu
Ludowego”, „Rocznika Mazowieckiego”, „Kultury Ludowej Mazowsza i Podlasia” „Niepodległości
i Pamięci”, „Rocznika Bialskopodlaskiego”, „Rocznika Kałuszyńskiego”, „Rocznika Legionowskiego”,
„Sziców Podlaskich” i „Zeszytów Korytnickich”. Był również redaktorem naczelnym „Rocznika
Wołomińskiego” i „Rocznika Legionowskiego”.
Jego dorobek naukowy jest przeogromny, oprócz wspomnianych powyżej publikacji książkowych był
autorem ponad 500 artykułów, sprawozdań i recenzji. Napisał także ponad 200. biogramów i not
encyklopedycznych zamieszczonych m.in. w: Encyklopedii historii Polski, Encyklopedii historii Drugiej
Rzeczypospolitej, Encyklopedia Lorousse’a i Słownika biograficznego Południowego Podlasia i Wschodniego
Mazowsza.
Czynnie zaangażował się w kształcenie młodej kadry naukowej. Prowadził, cieszące się dużą
popularnością seminarium doktoranckie. Był promotorem pięciu obronionych prac doktorskich:
mgr. Tadeusza Boruty, mgr. Remigiusza Matyjasa, mgr. Grzegorza Welika, mgr. Martyny Jurzyk, mgr. Pawła
Popiela. Dwie kolejne dysertacje przygotowane pod jego kierunkiem: mgr. Janusza Kuligowskiego
i mgr. Jerzego Borowskiego zostały obronione już po jego śmierci.
Trzykrotnie był recenzentem prac doktorskich: mgr. Emila Noińskiego, mgr. Dariusza Półćwiartka
i mgr. Liliany Białach, a także recenzentem pracy habilitacyjnej ks. dr. Wojciecha Guzewicza.
Pełnił wiele funkcji społecznych, był członkiem licznych towarzystw naukowych i społeczno-
kulturalnych, m.in.: członkiem założycielem oraz sekretarzem (w latach 1994-2006) Zarządu Głównego
Ludowego Towarzystwa Naukowo-Kulturalnego, członkiem Komisji Historycznej Zarządu Głównego
Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej, członkiem Rady Naukowej
Mazowieckiego Ośrodka Badań Naukowych, członkiem a następnie wiceprzewodniczącym Rady Muzeum
Niepodległości w Warszawie, prezesem Fundacji „Polonia Restituta”, członkiem i przez klika lat skarbnikiem
Polskiego Towarzystwa Etnologii Miasta, Towarzystwa Przyjaciół Legionowa i wielu innych. Był również
inicjatorem powstania i pierwszym prezesem Mazowiecko-Podlaskiego Towarzystwa Naukowego.
Page | 246
Za swoją działalność naukową, dydaktyczną i popularyzatorską był wielokrotnie nagradzany, m.in.:
Nagrodą im. Macieja Rataja (1992), Nagrodą „Clio” I stopnia Wydziału Historycznego UW (1999);
II nagrodą i Medalem Zygmunta Glogera (2000), Medalem Honorowym im. A. Patkowskiego za zasługi dla
regionalistyki (2002), Srebrnym i Złotym Medalem „Za zasługi dla Pożarnictwa”, Medalem „Za zasługi dla
gminy Liw” (2004), Medalem „90-lecia nadania praw miejskich Wołominowi” (2009), Medalem im.
ks. Aleksandry Ogińskiej za zasługi dla siedleckiej humanistyki (2009). Otrzymał również honorowe
obywatelstwo gminy Korytnica (2009) oraz m.in. odznakę: „Za zasługi dla Węgrowa” (2004).
A. Kołodziejczyk zmarł nagle, w niedzielę 13 lutego 2011 r. Nabożeństwo żałobne miało miejsce
17 lutego o godz. 12.00 w kościele pod wezwaniem Świętej Trójcy w Kobyłce k. Warszawy. Urna z prochami
zmarłego spoczęła w rodzinnym grobie na miejscowym cmentarzu.
Arkadiusz Kołodziejczyk należał do osób nietuzinkowych, posiadał ogromną wiedzę i umiał ją
w znakomity sposób przekazać innym, zarówno podczas wykładów i prelekcji jak również na kartach
pisanych przez siebie książek i artykułów. Zgromadził wokół siebie znaczne grono uczniów
i współpracowników. Wielu z nich umożliwiał i ułatwiał publikowanie swych pierwszych tekstów na łamach
pism naukowych, których był redaktorem.
Duża część jego dorobku naukowego jest związana z historią południowego Podlasia i Wschodniego
Mazowsza. To dzięki jego pasji badawczej wiele zapomnianych przez lata wydarzeń z kart historii Węgrowa,
Liwa i Korytnicy zostało ponownie odkrytych i udostępnionych szerokiemu gronu czytelników. Warto
przypomnieć, że prof. A. Kołodziejczyk był również współorganizatorem kilku konferencji naukowych,
których tematem wiodącym była historia naszego regionu.

Bibliografia publikacji historyków wojskowości Akademii Podlaskiej za lata 1991–2003, oprac. D. Grzegorczuk,
Siedlce 2003, s. 188–212; XV-lecie Instytutu Historii Akademii Podlaskiej. Historia – biogramy – bibliografia, red.
T. Boruta i D. Grzegorczuk, Siedlce 2007, s. 38-40 (biogram), s. 142-157; Bibliografia publikacji naukowych
pracowników Wydziału Humanistycznego Akademii Podlaskiej w Siedlcach z lat 1991–2000, praca zbiorowa pod red.
K. Wojtczuk, Siedlce 2001, s. 47–49; Bibliografia publikacji naukowych pracowników Wydziału Humanistycznego
Akademii Podlaskiej w Siedlcach z lat 2000–2005, praca zbiorowa pod red. E. Jarmocha i K. Wojtczuk, Siedlce 2006,
s. 41–51; Dmowski R., Pro Memoria: Śp. prof. nzw. dr hab. Arkadiusz Kołodziejczyk (1957-2011). „Szkice Podlaskie”,
2009, z. 17, s. 301-305; Gmitruk J., Przemówienie wygłoszone na pogrzebie prof. dr hab. Arkadiusza Jerzego
Kołodziejczyka 17 lutego 2011 r. w kościele parafialnym pod wezwaniem „Świętej Trójcy” w Kobyłce, „Niepodległość
i Pamięć”, 2011, nr 33, s. 255-257; Korneć G., Siedleckie Towarzystwo Naukowe 1993–2008, Siedlce 2008, s. 139-142;
Archiwum Muzeum Niepodległości w Warszawie, Akta osobowe A. Kołodziejczyka; Archiwum Uniwersytetu
Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach, Akta osobowe, sygn. DSP/3044, Arkadiusza Kołodziejczyka; Archiwum
Zakładu Historii Ruchu Ludowego w Warszawie, Akta osobowe A. Kołodziejczyka.

Rafał DMOWSKI (Wydział Humanistyczny UPH)

Page | 247
Mierzwiński Henryk Stefan (1935-2011), historyk regionalista, pedagog, działacz oświatowy,
profesor Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej
i profesor w Instytucie Historii Akademii Podlaskiej w Siedlcach.

Ur. 1 IX 1935 r. w Kolonii Poizdów (pow. łukowski), był synem Aleksandra, właściciela gospodarstwa
rolnego, i Genowefy ze Stępniaków. Miał siedmioro rodzeństwa. Po ukończeniu w 1950 r. szkoły
podstawowej w Poizdowie rozpoczął naukę w Liceum Pedagogicznym im. Stanisława Staszica w Leśnej
Podlaskiej. W latach 1951-1954 działał w Związku Młodzieży Polskiej pełniąc m. in. funkcję
przewodniczącego Zarządu Szkolnego. Uzyskanie w 1954 r. świadectwa dojrzałości z dobrymi i bardzo
dobrymi ocenami zwolniło Mierzwińskiego z obowiązującego wówczas nakazu pracy. W tym samym roku
rozpoczął studia wyższe na kierunku historia na Wydziale Filologiczno-Historycznym Państwowej Wyższej
Szkoły Pedagogicznej w Warszawie. W wyniku rozwiązania Wydziału Filologiczno-Historycznego 1955 r.
przeniósł się do Wyższej Szkoły Pedagogicznej (WSP) w Krakowie (obecnie Uniwersytet Pedagogiczny im.
Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie). W tym okresie wstąpił do Polskiej Zjednoczonej Partii
Robotniczej (PZPR) będąc od 14 V 1954 r. kandydatem na członka partii, a od 24 V 1955 pełnoprawnym
członkiem. Odbył również szkolenie wojskowe w ramach Studium Wojskowego przy WSP w Krakowie,
a następnie w jednostkach wojskowych Łodzi i Tarnowa, zakończone otrzymaniem stopnia porucznika
rezerwy. Dyplom magisterski uzyskał 24 VI 1958 r. na podstawie pracy Polska Partia Socjalistyczna
»Proletariat« (tzw. »Proletariat«) 1900-1909, napisanej pod kierunkiem prof. dr. hab. Józefa Buszki.
Działalność zawodową rozpoczął 15 VIII 1958 r. od pracy w Szkole Podstawowej i Liceum
Ogólnokształcącym w Adamowie (pow. łukowski) jako bibliotekarz, a od 1 IX jako nauczyciel historii.
Po dwóch miesiącach znalazł zatrudnienie w Powiatowym Ośrodku Propagandy i Agitacji Partyjnej Komitetu
Powiatowego PZPR w Łukowie. Od 1 IX 1959 r. pracował jako nauczyciel historii w Szkole Podstawowej
i Liceum Ogólnokształcącym w Komarówce Podlaskiej (pow. radzyński). Z powodu braków kadrowych
uczył tam także innych przedmiotów: wiedzy o Polsce i świecie współczesnym, przysposobienia
wojskowego, wychowania fizycznego, śpiewu. Wstępuje wówczas do Związku Nauczycielstwa Polskiego
(ZNP). W związku z koniecznością nauczania przysposobienia wojskowego ukończył w 1960 r. Kurs
Nauczycielski Przysposobienia Wojskowego zorganizowany przez Ministerstwo Oświaty w Mątwach
k. Inowrocławia. W okresie pracy w Komarówce Podlaskiej (1959-1963) był opiekunem uczniowskich kół
zainteresowań: historycznego, przysposobienia sportowego oraz strzeleckiego. Z ramienia ZNP odpowiadał
za organizowanie konferencji metodycznych. Od 1960 r. był sekretarzem Komitetu Gromadzkiego PZPR
w Komarówce Podlaskiej.
Dnia 1 IX 1963 r. 28-letni nauczyciel objął obowiązki dyrektora Szkoły Podstawowej i Liceum
Ogólnokształcącego im. Władysława Spasowskiego (zob. PSB t. XLII 2003-2004) w Kocku. Stanowisko to
pełnił do maja 1975 r. W ciągu 12 lat przyczynił się do podniesienia poziomu kadry pedagogicznej oraz
rozbudowy infrastruktury. Między innymi dzięki jego staraniom szkoła uzyskała w 1966 r. specjalną dotację
Wojewódzkiej Rady Narodowej w Lublinie w wysokości 500 tys. zł. Kierowana przez Mierzwińskiego
placówka rozwinęła szeroką działalność pozalekcyjną w kołach zainteresowań, zespołach artystycznych
i sportowych, odnosząc na tych polach liczne sukcesy w skali województwa i całego kraju. Osiągnięcia te
zostały docenione przyznaniem w 1974 r. wszystkim nauczycielom (nagroda zbiorowa) nagrody Ministra
Oświaty i Wychowania I stopnia. W tym samym roku z inicjatywy Mierzwińskiego szkole zostało nadane
Page | 248
imię por. Serafina Saczawy. S. Saczawa (1920-1945), pracował w resorcie bezpieczeństwa, od 12 IX 1944 r.
był zastępcą kierownika sekcji śledczej Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Lublinie,
od 9 I 1945 r. do 22 IV 1945 r. kierownikiem Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Białej
Podlaskiej, od 22 IV 1945 r. zastępcą kierownika Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego
w Łukowie. Dnia 1 V 1945 r. został zastrzelony przez partyzantów podziemia niepodległościowego podczas
wyjazdu służbowego do Kocka w miejscowości Annówka w gminie Kock. S. Saczawa był patronem Liceum
Ogólnokształcącego w Kocku od 24 X 1974 r. do 10 XI 1993 r., kiedy to szkole nadano imię Marcina
Stępnia, wieloletniego nauczyciela w Kocku (od 1913 r.), kierownika założonej w 1927 r. Szkoły
Powszechnej Nr 2 w Kocku, na bazie której w 1948 r. utworzono Publiczną Szkołę Ogólnokształcącą Stopnia
Licealnego. M. Stępień był w latach 1948-1952 pierwszym kierownikiem tejże szkoły. Zmarł w 1974 r.
W trakcie pobytu w Kocku Mierzwiński pełnił szereg funkcji w instytucjach politycznych
i organizacjach społecznych. Był członkiem i przewodniczącym Miejskiej Rady Narodowej w Kocku,
prezesem Ogniska ZNP, członkiem Powiatowego Zarządu Polskiego Towarzystwa Turystyczno-
Krajoznawczego, wiceprezesem klubu sportowego „Świt” w Kocku i przewodniczącym Społecznej Rady
Kultury. Zainteresował się też historią Kocka i Ziemi Łukowskiej. Wyniki badań publikował
w wydawnictwach popularno-naukowych jak np. „Mówią Wieki” oraz w czasopismach regionalnych -
„Roczniki Międzyrzeckie”. Zdobytą wiedzę wykorzystywał w pracy dydaktyczno-wychowawczej
i kulturalno-oświatowej w lokalnym środowisku. W II 1973 r. otworzył przewód doktorski w Wyższej Szkole
Pedagogicznej im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie.
Po utworzeniu w 1975 r. województwa bialskopodlaskiego Mierzwiński 1 czerwca został najmłodszym
w kraju Kuratorem Oświaty i Wychowania. Stanowisko to piastował do 31 VIII 1981 r. W tym czasie
sukcesywnie podnosił swoje kwalifikacje. W 1977 r. obronił dysertację doktorską pt. Kock – zarys dziejów
do roku 1918, napisaną pod kierunkiem prof. dr hab. Feliksa Kiryka. W latach 1977-1979 przez trzy semestry
uczęszczał na zajęcia studium podyplomowego Organizacji i Zarządzania Oświatą dla kierowniczej kadry
oświatowej prowadzone przy Centrum Doskonalenia Nauczycieli w Sulejówku Instytutu Kształcenia
Nauczycieli w Warszawie. Ukończył je z wynikiem bardzo dobrym broniąc pracę dyplomową Kierowanie
Radą Pedagogiczną szkoły jako problem organizacyjny, opublikowaną w 1981 r. przez Instytut Kształcenia
Nauczycieli i Badań Oświatowych w Lublinie. Ukończył również Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu-
Leninizmu.
W okresie kierowania oświatą w województwie bialskopodlaskim, które było pod względem
infrastruktury oświatowej i kadry najsłabsze w kraju, Mierzwiński skoncentrował się na podnoszeniu
kwalifikacji przez nauczycieli i rozbudowie bazy. Uzyskał w tym znaczne rezultaty, m. in. zbudowana została
pierwsza w regionie pływalnia przy Zespole Szkół Ogólnokształcących Nr 1. im. Józefa Ignacego
Kraszewskiego w Białej Podlaskiej, wiele obiektów oświatowych w innych miejscowościach województwa,
a w szczególności przedszkoli. Aktywnie uczestniczył w życiu społecznym i zawodowym. Wynikiem jego
starań było powołanie Oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego, Towarzystwa Wiedzy Powszechnej,
których przez kilkanaście lat był prezesem. Kierował też oddziałem Wojewódzkiego Szkolnego Zespołu
Sportowego, był Prezydium Rady Naukowej Zakładów Doskonalenia Zawodowego w Lublinie (1975-1982)
oraz działał w Wojewódzkim Komitecie Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia. W latach 1975-1981 był
również członkiem egzekutywy Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Białej Podlaskiej.
Dnia 1 września 1981 r. rozpoczął pracę w Zamiejscowym Wydziale Wychowania Fizycznego AWF
w Warszawie w Białej Podlaskiej na stanowisku docenta kontraktowego, w Instytucie Nauk Biologicznych
i Humanistycznych. Pełnił funkcję kierownika Pracowni Pedagogiki i Historii Kultury Fizycznej oraz
zastępcy dyrektora Instytutu. Od 1986 r. był adiunktem w Zakładzie Nauk Humanistycznych oraz
Pełnomocnikiem ds. Nauki w Zamiejscowym Wydziale AWF w Białej Podlaskiej. Sprawował również
funkcję prodziekana ds. studiów zaocznych, a także kierownika Zakładu Nauk Społecznych. W latach 1987-
1990 pracował na stanowisku docenta kontraktowego. Nawiązał współpracę naukową z prof. dr. hab. Józefem
Ryszardem Szaflikiem i dr. Januszem Gmitrukiem, która zaowocowała wprowadzeniem Mierzwińskiego
w krąg zainteresowań dziejami wsi i ruchu ludowego. Jednym z rezultatów było powołanie go w 1988 r.
w skład Komisji Historycznej Zarządu Krajowego Związku Młodzieży Wiejskiej oraz w skład Rady
Naukowej Zakładu Historii Ruchu Ludowego. Natomiast efektem w sferze naukowej było podjęcie badań nad
biografią wybitnego działacza ruchu ludowego Tomasza Nocznickiego. Zaowocowały one przygotowaniem
rozprawy habilitacyjnej pt. Tomasz Nocznicki. Życie, działalność, myśl polityczne (1862-1944). Na jej
podstawie i ocenie ogólnego dorobku naukowego Rada Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu
Marii Curie-Skłodowskiej uchwałą z 25 I 1989 r. nadała Mierzwińskiemu stopień naukowy doktora
Page | 249
habilitowanego nauk humanistycznych w zakresie historii najnowszej, zatwierdzony przez Centralna Komisję
Kwalifikacyjną ds. Kadr Naukowych przy Prezesie Rady Ministrów 7 XI 1989 r. W listopadzie 1990 r.
otrzymał nominację na profesora nadzwyczajnego AWF w Warszawie.
Dnia 1 X 1989 r. Mierzwiński zostaje zatrudniony jako docent kontraktowy w Wyższej Szkole Rolniczo
Pedagogicznej (WSPR) w Siedlcach. Rok później uzyskuje stanowisko prof. nadzwyczajnego. Jako jeden
z trzech profesorów, obok Józefa Ryszarda Szaflika i Zygmunta Sułowskiego, organizuje Instytut Historii
(IH) Wydziału Humanistycznego WSRP w Siedlcach. Do czasu reorganizacji IH w 1995 r. kieruje Katedrą
Historii Podlasia. W latach 1991-2005 kierował także Zakładem Dziejów Podlasia. W 1996 r. za działalność
na rzecz uczelni został uhonorowany przez Lesława Szczerbę nagrodą rektora II stopnia. Na przełomie
tysiąclecia pracował także na Wydziale Pedagogicznym Wyższej Szkoły Humanistyczno-Pedagogicznej
w Łowiczu, gdzie prowadził seminaria magisterskie oraz w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej
im. Papieża Jana Pawła II w Białej Podlaskiej, prowadząc wykłady z historii kultury i sztuki, historii
gospodarczej i historii myśli ekonomicznej. W trakcie pracy na stanowisku nauczyciela akademickiego
wypromował grupę ponad 500 magistrantów z zakresu historii, historii kultury fizycznej i pedagogiki. Był
również promotorem 8 doktoratów nauk humanistycznych. Z dniem 30 IX 2005 r. przeszedł na emeryturę.
Zainteresowanie badawcze Mierzwińskiego koncentrowały się wokół dwóch podstawowych obszarów.
Pierwszym była historia regionu, której poświęcił pracę doktorską, wydaną następnie drukiem: Dzieje Kocka
do roku 1939 (Warszawa 1990). Inne wydawnictwa książkowe z tego zakresu to: Południowe Podlasie
w okresie Sejmu Czteroletniego i Konstytucji 3 Maja (Biała Podlaska 1992); Żydzi podlascy a powstanie
styczniowe (Biała Podlaska 1994); Południowe Podlasie w 1920 roku. 34 Pułk Piechoty w wojnie polsko-
sowieckiej (Siedlce 1998); Kajetan Sawczuk – podlaski poeta i działacz niepodległościowy (1892-1917)
(Siedlce 2005); Ze Słonimia do Kocka. Walki zgrupowania „Drohiczyn Poleski” i SGO „Polesie” (Siedlce
2001 i 2004 - wspólnie z E. Kospath-Pawłowskim). Oprócz tego opublikował szereg artykułów i rozdziałów
w pracach zbiorowych, m. in.: Kock w czasach Oświecenia i rządów ks. Anny Jabłonowskiej, „Rocznik
Lubelski” nr 27/28, 1986; Duchowieństwo Diecezji Podlaskiej a powstanie Listopadowe, „Podlaski
Kwartalnik Kulturalny” nr 3, 1993; Biała Podlaska w okresie rewolucji 1905-1907, [w:] Z dziejów
wojskowości polskiej – Księga Jubileuszowa prof. Kazimierza Pindla w 70. rocznicę urodzin, red J. Gmitruk,
W. Włodarkiewicz, Siedlce 2008.
Drugim obszarem zainteresowań badawczych była historia ruchu ludowego. Tej tematyce poświęcił
m. in. rozprawę habilitacyjną – Tomasz Nocznicki. Życie, działalność, myśl polityczna (Lublin 1987), oraz
Związek Młodzieży Wiejskiej Rzeczypospolitej Polskiej „Wici” wobec problemów wychowania fizycznego,
sportu i turystyki (1928-1948) (Biała Podlaska 1992). Ogółem był autorem przeszło 160 prac naukowych
i popularnonaukowych w postaci książek, studiów, artykułów, recenzji. Uczestniczył również w projektach
zbiorowych pod auspicjami Zakładu Historii Nowożytnej Instytutu Historii UMCS i Międzyuczelnianego
Instytutu Nauk Politycznych w Lublinie dotyczących „Polskiej myśli politycznej XX w.” i „Roli posła
i senatora w II Rzeczypospolitej”.
Dorobek twórczy uzupełnia aktywność na polu organizacyjnym. Brał udział w organizacji licznych
konferencji naukowych – międzynarodowych, krajowych i regionalnych, poświęconych m. in. polskim
powstaniom narodowym (kościuszkowskiemu, listopadowemu, styczniowemu i warszawskiemu), Sejmowi
Czteroletniemu i Konstytucji 3 Maja, męczeństwu unitów podlaskich i innym. Był inicjatorem wydawania
i długoletnim przewodniczącym kolegium redakcyjnego „Rocznika Bialskopodlaskiego”, członkiem
i przewodniczącym kolegium redakcyjnego „Szkiców Podlaskich”, sekretarzem naukowym „Roczników
Naukowych” AWF Biała Podlaska, członkiem kolegium redakcyjnego „Roczników Dziejów Ruchu
Ludowego”. Wchodził w skład Rady Naukowej Zakładu Historii Ruchu Ludowego i aktywnie współpracował
z Muzeum Historii Ruchu Ludowego w Warszawie i Ludowym Towarzystwem Naukowo-Kulturalnym,
którego oddział zorganizował w Białej Podlaskiej. Był przez kilkanaście lat przewodniczącym rady naukowej
Muzeum Regionalnego w Siedlcach oraz wiceprzewodniczącym Siedleckiego Towarzystwa Naukowego.
Mierzwiński został odznaczony Krzyżem Oficerskim i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia
Polski, Złotym i Srebrnym Krzyżami Zasługi, Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Krzyżem Zasługi
dla ZHP, Medalem „Zasłużony dla Humanistyki Siedleckiej, Medalem „Zasłużony dla Uczelni Siedleckiej,
Medalem im dr Henryka Jordana, Złotą Odznaką ZNP, Medalem TPN w Międzyrzecu Podlaskim, Medalem
40-lecia Muzeum Regionalnego w Siedlcach, Złotą Odznaką Honorową „Zasłużony Popularyzator Wiedzy –
TWP”, Odznaką „Zasłużony Działacz Kultury”, Honorową Odznaką „Za zasługi w sporcie szkolnym”.

Page | 250
W małżeństwie (od 1959) z Cecylią Gryglicką, nauczycielką, mgr. historii, miał córkę Katarzynę,
mgr. psychologii klinicznej, zamężną z Tomaszem Pękalą, mgr. prawa. Zmarł 21 VI 2011 r. w szpitalu
w Łukowie. Pochowany został 24 VI 2011 r. na cmentarzu parafialnym w Serokomli.

Dzieje Kocka do roku 1939, Warszawa 1990 (nota biograficzna na okładce); Z historii Polski i Podlasia. Księga
jubileuszowa profesora Henryka Mierzwińskiego w 50-lecie pracy pedagogicznej i naukowej, pod red. J. Cabaja
i J. Gmitruka, Warszawa-Siedlce 2008, s. 9-14 – bibliografia prac Mierzwińskiego, s. 15-28; Demidowicz T., Prof. nzw.
dr hab. H. S. M. (1935-2011), „Szkice Podlaskie”, Z. 19-20, (2011-2012), Siedlce 2013, s. 395-399; H. M., „Rocznik
Bialskopodlaski”, Tom XVII-XIX (2009-2011), Biała Podlaska 2012, s. 418-419; Archiwum Państwowe w Lublinie
Oddział w Radzyniu Podlaskim, KW PZPR w Białej Podlaskiej, 1-2, 4, 574; Archiwum Zakładowe Lubelskiego Urzędu
Wojewódzkiego, Delegatura w Białej Podlaskiej, Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Białej Podlaskiej. Akta
osobowe 1793.; Archiwum Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego, Akta osobowe, Prof. Henryk Mierzwiński ur.
01.09.1935 r., s. Aleksandra, VI/2668, (ss.87); http://www.zskock.com.pl/articles.php?article_id=2 (dostęp 15. 06. 2017
r.); http://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/45143 (dostęp 15. 06. 2017 r.); http://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/59253
(dostęp 11. 07. 2017 r.); http://zskock.com.pl/articles.php?article_id=2 (dostęp 11.07. 20117 r.).

Arkadiusz ZAWADZKI (Wydział Humanistyczny UPH)

Page | 251
Pawłowski Edward (1941-2016), historyk wojskowości,
profesor w Instytucie Historii Akademii Podlaskiej i rektor Akademii Podlaskiej.

Urodził się 26 lipca 1941 r. w Gniewie (obecnie powiat tczewski w województwie pomorskim) jako syn
Klemensa i Ireny z domu Szachta. Miał siostrę Marię (ur. 1934 r.) i trzech braci Tadeusza (ur. 1933 r.),
Janusza (ur. 1936 r.) i Witolda (ur. 1943 r.). Jego ojciec Klemens był podoficerem zawodowym Straży
Granicznej. Za działalność w Tajnej Organizacji Wojskowej „Gryf Pomorski” w 1944 r. został zamordowany
przez Niemców w obozie koncentracyjnym w Oranienburgu k. Berlina. W 1948 r. Irena Pawłowska wraz
z dziećmi przeniosła się do swego ojca, organisty mieszkającego we wsi Droniki (obecnie powiat wschowski
w województwie lubuskim), gdyż dom Pawłowskich w Gniewie spalił się. W 1955 r. Edward ukończył szkołę
podstawową w Ciosańcu, a następnie Technikum Rachunkowości Rolnej w Szczecinie-Dąbiu. W ślad
za starszym bratem Tadeuszem, który wybrał zawód wojskowego i po maturze wstąpił do Oficerskiej Szkoły
Wojsk Zmechanizowanych we Wrocławiu, którą ukończył w 1964 r. otrzymując stopień porucznika. Będąc
oficerem pełnił różne funkcje dowódcze i sztabowe w wojskach zmechanizowanych. Służył m.in.
w 1 Praskim Pułku Zmechanizowanym w Wesołej.
Dnia 1 października 1965 r. podjął studia historyczne na Wydziale Historycznym (WH) Uniwersytetu
Warszawskiego (UW), które ukończył 25 czerwca 1969 r. uzyskując tytuł magistra historii za pracę pt.
Działania I Dywizji Piechoty w pasie przesłaniania Wału Pomorskiego, napisaną pod kierunkiem
prof. dr. hab. Stanisława Herbsta. Pracę doktorską pt. Historia 9 Dywizji Piechoty w latach 1944-1947,
rozpoczętą na seminarium prof. Stanisława Herbsta, obronił już po jego śmierci, uzyskując stopień doktora
nauk humanistycznych nadany uchwałą Rady WH UW z 7 stycznia 1975 r. Promotorem dysertacji
doktorskiej był prof. dr hab. Jarema Maciszewski. W latach 1978-1981 pracował na stanowisku wykładowcy
w Studium Wojskowym UW.
W 1981 r. podjął pracę na stanowisku adiunkta w Zakładzie Historii II Wojny Światowej w Wojskowym
Instytucie Historycznym (WIH), gdzie zajmował się tematem poświęconym Polakom wcielonym do Armii
Czerwonej oraz polskim jeńcom wojennym na terytorium ZSRR. Artykuł Polacy w Armii Radzieckiej został
opublikowany w 1984 r. w nr 2 „Wojskowego Przeglądu Historycznego” i przedrukowany w tym samym
roku na łamach nr 70 „Zeszytów Historycznych” wydawanych Paryżu. Przedruk został dokonany bez wiedzy
autora, który miał z tego powodu poważne nieprzyjemności w pracy. Pawłowski był jednym z pierwszych
historyków wojskowych zza „żelaznej kurtyny” na którego często powoływali się badacze emigracyjni.
22 października 1987 r. w WIH na podstawie oceny dorobku i przedstawionej pracy habilitacyjnej:
Powstanie, organizacja i przygotowanie do działań ludowego Wojska Polskiego 1943-1945 i otrzymał tytuł
doktora habilitowanego nauk humanistycznych w zakresie historii w specjalności najnowsza historia
wojskowa i został docentem. Habilitacja została wydana drukiem pod tytułem Wojsko Polskie na wschodzie
1943-1945 (Pruszków 1993).
W 1991 r. na własną prośbę odszedł z zawodowej służby wojskowej na emeryturę. W latach 1992-1993
był kierownikiem działu historycznego „Polski Zbrojnej” na łamach której popularyzował historię
wojskowości. W tym samym czasie rozpoczął współpracę z Telewizją Polską w ramach cyklu „Wojsko
Polskie w kronikach filmowych”, był także konsultantem naukowym filmów dokumentalnych dotyczących
II wojny światowej.

Page | 252
W lutym 1993 r. przeniósł się do Siedlec. W Wyższej Szkole Rolniczo-Pedagogicznej (WSR-P) pracując
na stanowisku prof. nadzwyczajnego pełnił m.in. funkcję kierownika Zakładu Historii Wojskowości
w Instytucie Historii. W latach 1993-1996 był prodziekanem ds. nauki Wydziału Humanistycznego WSR-P
w Siedlcach. W latach 1995-2000 był równocześnie nauczycielem akademickim Mazowieckiej Wyższej
Szkoły Humanistycznej w Łowiczu. Dnia 18 lipca 1994 r. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Wałęsa
nadał mu tytuł naukowy prof. nauk wojskowych. W latach 1996-1999 pełnił funkcje dziekana Wydziału
Humanistycznego WSR-P w Siedlcach. 1 września 1997 r. został mianowany na stanowisko
prof. zwyczajnego w WSR-P. W 1999 r. został przez kolegium elektorów wybrany na Rektora WSR-P
w Siedlcach. Na skutek zmiany nazwy i struktury uczelni, funkcję swoją pełnił jedynie przez miesiąc, gdyż
nowoutworzona Akademia Podlaska (AP) otrzymała z nominacji ministra rektora komisarycznego. W 2000 r.
wybrano na stanowisko prorektora AP ds. Nauki, które pełnił przez dwie kadencje do 30 sierpnia 2005 r.
W latach 2005-2008 był rektorem AP.
Zainteresowania badawcze prof. E. Pawłowskiego koncentrowały się wokół problematyki najnowszej
historii powszechnej i Polski, historii wojskowości (historii II wojny światowej, polskich tradycji
wojskowych, problemów grobownictwa wojennego oraz polskich wojsk szybkich). Dorobek naukowy
prof. E. Pawłowskiego obejmuje ponad 300 publikacji (redakcji naukowych, artykułów w pismach
naukowych, rozdziałów w pracach zbiorowych, recenzji, sprawozdań itp. Część publikacji po 1990 r. wydał
pod podwójnym nazwiskiem Kospath-Pawłowski pochodzącym najprawdopodobniej od saskiego herbu
szlacheckiego.
Autor 40 książek, z których należy wymienić: Rodzina Nalazków, Warszawa 1989; Pułkownik Zbigniew
Załuski (1926-1978), Warszawa 1989; Alojzy Sroga (1927-1980), Warszawa 1989; Pakosław 1915,
Warszawa 1993; Powstanie, organizacja i przygotowanie do działań Ludowego Wojska Polskiego 1943-1945,
Warszawa 1987; Wojsko Polskie na Wschodzie 1943-1945, Pruszków 1993; Pod rozkazami generała Maczka,
Warszawa 1991; 1 Berliński Pułk Artylerii Lekkiej, Pruszków 1998; 2 Pułk Artylerii Lekkiej, Pruszków
1999; Chwała i zdrada. Wojsko polskie na wschodzie 1943 – 1945, Warszawa 2010.
Monografie współautorskie: Platerówki, red. Eleonora Syzdek, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk-
Łódź 1988 (współautorzy Edward Jakubowski, Antoni Michalak, Włodzimierz Syzdek); Kapral Adolf
Krzyżanowski (1924-1945), Warszawa 1988 (współautor Jan Karaskiewicz); Fizylierka Aniela Krzywoń
(1925-1943), Warszawa 1988 (współautor J. Karaskiewicz); Platerówki (współautor); Wojska szybkie II
Rzeczypospolitej Toruń 1993 (współautorzy Eugeniusz Rujna, Maciej Szczurowski); Hej, hej ułani - z dziejów
1 Warszawskiej Brygady (Dywizji) Kawalerii, Warszawa 1996 (współautorzy Stefan Pataj, Maciej
Szczurowski); Druga wojna światowa 1939-1945, T. 1 i 2, Siedlce 2003 (współautorzy Piotr Matusak,
Tadeusz Rawski); Logistyka 1 Polskiej Dywizji Pancernej Generała Stanisława Maczka, Siedlce 2004
(współautor Henryk Mierzwiński); II wojna światowa 1939-1945, Warszawa 2005 (współautorzy P. Matusak,
T. Rawski); II wojna światowa. Cz. I, Niemieckie zwycięstwa, Warszawa 2013 (współautorzy P. Matusak,
T. Rawski); II wojna światowa. Cz. II, Bitwa o Anglię i wybuch wojny na Wschodzie, Warszawa 2013
(współautorzy P. Matusak, T. Rawski); II wojna światowa. Cz. 3, Japoński Blitzkrieg na Pacyfiku i bitwa pod
Moskwą, Warszawa 2014 (współautorzy P. Matusak, T. Rawski); II wojna światowa. Cz. 4, Przełom w wojnie
1942-1943, Warszawa 2014 (współautorzy P. Matusak, T. Rawski); II wojna światowa. Cz. 5, Na drodze do
zwycięstwa aliantów, Warszawa 2015 (współautorzy P. Matusak, T. Rawski); II wojna światowa. Cz. 6,
Zwycięstwo alianckie, Warszawa 2015 (współautorzy P. Matusak, T. Rawski); II wojna światowa. Cz. 7, Na
drodze do zwycięstwa aliantów, Warszawa 2015 (współautorzy P. Matusak, T. Rawski); O krok od władzy
nad światem. Hitler, Barbarossa i Pearl Harbor, Warszawa 2015 (współautorzy P. Matusak, T. Rawski);
Blitzkrieg Hitlera 1939-1941. Wielkie zwycięstwo Niemców, Warszawa 2015 (współautorzy P. Matusak,
T. Rawski).
Redakcje i współredakcje naukowe prac zbiorowych: Bitwa Armii Radzieckiej pod Moskwą 1941 -
materiały sympozjum z okazji 40 rocznicy bitwy pod Moskwą, red. nauk. Kazimierz Radziwończyk,
E. Pawłowski, Warszawa 1981; Wojsko Polskie w II wojnie światowej, red. nauk. E. Pawłowski, Warszawa
1994, Księga pochowanych żołnierzy polskich poległych w II wojnie światowej (tomy I-VIII, współautor
i redaktor), Pruszków 1993-1998; Losy Polski i Polaków w II wojnie światowej (współautor i redaktor
Zbigniew Wawer), Warszawa 2009.
Należał do pomysłodawców serii wydawniczej poświęconej historii poszczególnych dywizji Wojska
Polskiego, oraz współautorem i redaktorem poszczególnych tomów, m. in: (współautorzy P. Matusak,
D. Radziwiłłowicz), 8 Dywizja Piechoty w dziejach oręża polskiego, Pruszków 1995; 9 Dywizja Piechoty
w dziejach oręża polskiego, Pruszków 1995.
Page | 253
Napisał kilka popularnych monografii kilku bitew: Wał Pomorski 1945, Warszawa 1995; Berlin 1945,
Warszawa 1995; Kołobrzeg 8-18 marca 1945, Pruszków 1997; Lenino 1943, 12-13 X 1943, Pruszków 1997.
Podczas pracy w Instytucie Historii badawczo zajął się historią Siedlec i południowego Podlasia. Był
inicjatorem i redaktorem naukowym monografii: Siedlce 1448-1995. 450 - lecie nadania praw miejskich,
Siedlce 1996, oraz jej drugiego uzupełnionego wydania Siedlce 1448-2007 (2007).
Wspólnie z Henrykiem Mierzwińskim opublikował książki: Groby wojenne na Podlasiu, Siedlce 1997
oraz Ze Słonimia do Kocka. Zgrupowanie „Drohiczyn Poleski” i SGO „Polesie”, Siedlce 2001.
Na łamach „Szkiców Podlaskich”, z. 4 z 1994 r., reaktywowanych dzięki jego staraniom, pisma
Siedleckiego Towarzystwa Naukowego opublikował artykuł Jednostki wojska Polski Lubelskiej formowane
na Ziemi Siedleckiej w 1944 r.
Był również autorem tekstów o historii naszej Uczelni. Wydział Humanistyczny [w:] Od Wyższej Szkoły
Nauczycielskiej do Akademii Podlaskiej. 30 lat siedleckiej uczelni, pod red. P. Matusaka, Siedlce 1999, s. 64-
78. Wydział Humanistyczny Wyższej Szkoły Rolniczo-Pedagogicznej w Siedlcach 1991-1999, „Podlaski
Kwartalnik Humanistyczny”,1999, nr 1, s. 7-25.
W trakcie swojej kariery zawodowej zasiadał w wielu gremiach naukowych. Był m.in. członkiem Rady
Wydziału Humanistycznego WSR-P, a następnie AP, Rady Naukowej Wojskowego Instytutu Historycznego
Akademii Obrony Narodowej, Rady Wydziału Wojsk Lądowych Akademii Obrony Narodowej,
Przewodniczącym Senatu Akademii Podlaskiej, członkiem Towarzystwa Polska-Litwa, współorganizatorem
i od 23 września 1993 r. pierwszym prezesem Siedleckiego Towarzystwa Naukowego (STN), wieloletnim
redaktorem „Szkiców Podlaskich” wydawanych przez STN, członkiem Kolegium Redakcyjnego „Rocznika
Bialskopodlaskiego”, członkiem Komisji ds. Cmentarzy Wojennych Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej
i Budownictwa. Kilkakrotnie był przewodniczącym jury konkursu historycznego „Dzieje Polski”
organizowanego w Grodnie na Białorusi.
Zainicjował i współorganizował wiele konferencji naukowych o zasięgu ogólnopolskim, jak i
międzynarodowym, m.in. Podlasiacy w Katyniu.
Wypromował 8 doktorów i 83 magistrów, wykonał recenzje kilku rozpraw doktorskich, habilitacyjnych
i oceny dorobku na tytuł profesora.
Za swoją działalność społeczno-naukową został odznaczony m.in. „Złotym Medalem za Zasługi dla
Obronności Kraju”, „Medalem Komisji Edukacji Narodowej”, otrzymał też nagrodę im. Ludomira
Benedyktowicza za zasługi do Podlasia oraz liczne nagrody resortowe Ministerstwa Obrony Narodowej
i Ministerstwa Edukacji Narodowej i rektorskie. W 2007 r. prof. E. Pawłowski został wyróżniony Super
Aleksandrią, nagrodą Prezydenta Miasta Siedlce.
Zmarł 25 października 2016 r. w Siedlcach. Został pochowany w grobie rodzinnym na Cmentarzu
Północnym w Warszawie (Wólka Węglowa) w Warszawie, w którym kilka lat wcześniej spoczęła jego żona
Teresa. Państwo Pawłowscy mieli jedną córkę Kamilę.

Bibliografia publikacji pracowników Instytutu Historii Wyższej Szkoły Rolniczo-Pedagogicznej w Siedlcach za lata
1991-1998, red. T. Boruta i R. Dmowski, Siedlce 1999, s. 28; Bibliografia publikacji historyków wojskowości Akademii
Podlaskiej za lata 1991–2003, oprac. D. Grzegorczuk, Siedlce 2003, s. 188-212; Bibliografia publikacji naukowych
pracowników Wydziału Humanistycznego Akademii Podlaskiej w Siedlcach z lat 1991–2000, pod red. K. Wojtczuk,
Siedlce 2001, s.47-49; Bibliografia publikacji naukowych pracowników Wydziału Humanistycznego Akademii Podlaskiej
w Siedlcach z lat 2000–2005, pod red. E. Jarmocha i K. Wojtczuk, Siedlce 2006, s. 41–51; Współcześni uczeni polscy,
t. III, red. J. Kapuścik, Warszawa 2000, s. 451; Dmowski R., Sylwetki dziekanów [w:] X lat Wydziału Humanistycznego
Akademii Podlaskiej w Siedlcach (1991-2001), pod. red. J. Cabaja, P. Matusaka, Siedlce 2001, s. 143-144; XV– lecie
Instytutu Historii Akademii Podlaskiej. Historia – biogramy – bibliografia, pod. red. T. Boruty i D. Grzegorczuka, Siedlce
2007, s. 38-40 (biogram), s. 40-41; Barszczewski W., Władze Uczelni 1969-2009, [w:] Akademia Podlaska. Historia
i teraźniejszość, pod. red. T. Zacharuk i J. Kunikowskiego, Siedlce 2009, s. 196-197; Od Wyższej Szkoły Nauczycielskiej
do Akademii Podlaskiej. 30 lat siedleckiej uczelni, pod. red. P. Matusaka, Siedlce 1999, s. 120, 122; Korneć G., Siedleckie
Towarzystwo Naukowe 1993–2008, Siedlce 2008, s. 20; Archiwum Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego
w Siedlcach, Akta osobowe prof. dr. hab. Edwarda Pawłowskiego, sygn. DSP/617/35. Relacja ustna brata Tadeusza
Pawłowskiego z 12 lipca 2017 r.
Rafał DMOWSKI (Wydział Humanistyczny UPH)

Page | 254
Pindel Kazimierz (1938-2009), pułkownik, historyk wojskowości, profesor uczelni wojskowych
i Instytutu Historii Akademii Podlaskiej w Siedlcach.

Urodził się 1 stycznia 1938 r. w Jeleśni w powiecie żywieckim w województwie krakowskim (obecnie
województwo śląskie), w rodzinie robotniczej. W 1956 r. ukończył Technikum Ekonomiczne w Żywcu
i otrzymał nakaz podjęcia pracy w Bytomiu, a następnie w Żywcu w Przedsiębiorstwie Budownictwa
Terenowego. Po dwóch latach pracy zawodowej, chcąc połączyć swoje zainteresowania historią, które
wyniósł z domu rodzinnego, m. in. z rozmów z ojcem – żołnierzem kampanii polskiej 1939 roku oraz służbą
wojskową, 25 września 1958 r. rozpoczął studia w Oficerskiej Szkole Artylerii Przeciwlotniczej w Koszalinie.
Ukończył je w 1961 r., a następnie został skierowany do pełnienia zawodowej służby wojskowej do jednostki
artylerii przeciwlotniczej Pomorskiego Okręgu Wojskowego w Rogowie. Bardzo szybko dał się poznać jako
świetnie wyszkolony, wymagający i sprawiedliwy oficer, wysoko oceniany przez przełożonych oraz
szanowany przez podwładnych. Dlatego szybko awansował w wojskowej hierarchii służbowej na stanowisko
dowódcy baterii artylerii przeciwlotniczej. W wolnych chwilach samodzielnie pogłębiał wiedzę historyczną
przez studiowanie prac najwybitniejszych historyków wojskowości oraz czasopism historyczno-wojskowych.
Po kilku latach intensywnej służby w jednostce wojskowej w Rogowie, przerwał tak dobrze
zapowiadającą się karierę oficera dowódcy – specjalisty z zakresu obrony przeciwlotniczej i postanowił
rozpocząć realizację życiowej pasji – podjął wyższe studia magisterskie z zakresu nauk humanistycznych, aby
w przyszłości zostać zawodowym historykiem – badaczem wojskowości polskiej XX wieku. 1 września
1965 r. por. K. Pindel zakończył pierwszy etap zawodowej służby wojskowej i rozpoczął stacjonarne studia
magisterskie na Wydziale Historyczno-Politycznym Wojskowej Akademii Politycznej (WAP) w Warszawie.
Pracę magisterską pt. Śląskie oddziały Obrony Narodowej we wrześniu 1939 roku początkowo przygotował
pod kierownictwem naukowym prof. dr. hab. Stanisława Herbsta, a następnie prof. dr. hab. Kazimierza
Sobczaka. Studia ukończył w 1969 r. z wynikiem bardzo dobrym i tytułem zawodowym magistra historii, a
za pracę magisterską uzyskał wyróżnienie rektora WAP.
Po ukończeniu studiów magisterskich przez dwa lata (1969-1971) ponownie pełnił zawodową służbę
wojskową w jednostce przeciwlotniczej Pomorskiego Okręgu Wojskowego w Rogowie. Konsekwentnie
i umiejętnie łączył ją z pogłębianiem wiedzy historycznej i podwyższaniem kwalifikacji zawodowych,
ponieważ w 1971 r. rozpoczął eksternistyczne studia doktoranckie na Wydziale Historyczno-Politycznym
WAP, uczestniczył w seminarium doktoranckim prof. K. Sobczaka. W tym samym czasie został skierowany
na stanowisko wykładowcy w Cyklu Przedmiotów Społeczno-Politycznych Wyższej Szkoły Oficerskiej
Wojsk Obrony Przeciwlotniczej w Koszalinie, prowadził zajęcia dydaktyczne z podchorążymi z historii
Polski oraz z historii wojskowości.
W 1976 r. przedstawił pracę doktorską pt. Obrona Narodowa we wrześniu 1939 roku, na podstawie
której uzyskał stopień naukowy doktora nauk humanistycznych w zakresie historii. Dysertacja została bardzo
wysoko oceniona i otrzymała pierwszą nagrodę w ogólnopolskim konkursie na prace kwalifikacyjne. W tym
samym roku awansował na wyższe stanowisko służbowe, ponieważ został adiunktem w Cyklu Przedmiotów
Społeczno-Politycznych Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Obrony Przeciwlotniczej oraz zastępcą
kierownika Cyklu, a 20 sierpnia 1978 r. jego kierownikiem.
W latach 1978-1981, jako kierownik Cyklu Przedmiotów Społeczno-Politycznych Wyższej Szkoły
Oficerskiej Wojsk Obrony Przeciwlotniczej, opracował i wdrażał nowoczesny system wychowania jej
Page | 255
podchorążych oraz kontynuował karierę nauczyciela akademickiego, badacza – historyka wojskowości
polskiej i organizatora procesu dydaktycznego. W tym okresie, w pracach dyplomowych, przygotowywanych
pod jego kierownictwem naukowym, podejmowano mało spopularyzowane i znane tematy z historii polskiej
artylerii przeciwlotniczej oraz metodyki kształtowania postaw żołnierzy Wojska Polskiego. Jednocześnie
pracy akademickiej nie ograniczał do szkolnictwa wojskowego, ponieważ w ramach współpracy z uczelniami
cywilnymi, prowadził zajęcia dydaktyczne (wykłady i ćwiczenia) z historii najnowszej ze studentami Wyż-
szej Szkoły Pedagogicznej w Słupsku, również zyskując wysokie oceny w nowym środowisku za jakość
zajęć, kulturę osobistą.
Po kilku latach pracy dydaktycznej, naukowej i organizacyjnej w koszalińskiej uczelni, kształcącej
oficerów – specjalistów artylerii przeciwlotniczej, 29 stycznia 1981 r. został służbowo przeniesiony
na stanowisko adiunkta do Oddziału Naukowego WAP, odpowiadał za planowanie i koordynację działalności
naukowo-badawczej, w ten sposób pogłębiał wiedzę z zakresu organizacji procesu badań oraz wiedzę
i umiejętności historyka wojskowości. Po trzech latach pracy w Oddziale Naukowym, w 1984 r. K. Pindlowi
powierzono stanowisko docenta w Katedrze Historii Polski Wydziału Nauk Politycznych WAP. W procesie
dydaktycznym oraz w prowadzonych badaniach naukowych nadal zajmował się głównie historią
wojskowości i polityczną Rzeczypospolitej Polskiej w okresie międzywojennym. W 1989 r. został
wyznaczony na stanowisko kierownika Katedry Historii Polski. Jednocześnie przez cały ten czas intensywnie
pracował naukowo, odbywał kwerendy archiwalne i biblioteczne, wydawał drukiem kolejne publikacje.
W efekcie 30 stycznia 1990 r. na podstawie oceny ogólnej dorobku naukowego i przedstawionej rozprawy
habilitacyjnej pt. Śląsk w systemie obronnym Polski w latach 1918-1939 uzyskał stopień naukowy doktora
habilitowanego nauk humanistycznych w zakresie historii, specjalność najnowsza historia wojskowa, nadany
uchwałą Rady Naukowej Wojskowego Instytutu Historycznego (WIH).
W tym samym roku, w wyniku zmian w strukturze wyższego szkolnictwa wojskowego i rozwiązania
WAP, K. Pindlowi powierzono stanowisko kierownika Katedry Historii Powszechnej i Polski na Wydziale
Nauk Humanistycznych Akademii Obrony Narodowej (AON). W 1995 r. w wyniku zmian struktury
organizacyjnej uczelni, został wyznaczony na stanowisko prof. nadzwyczajnego w Katedrze Historii Sztuki
Wojennej Instytutu Nauk Humanistycznych AON.
Na początku 1996 r. płk dr hab. K. Pindel zakończył, trwającą 38 lat służbę wojskową, z tego 35 lat
zawodową na stanowiskach służbowych od dowódcy plutonu do szefa katedry, ale jednocześnie rozpoczął
kolejny etap kariery zawodowej jako nauczyciel akademicki w uczelni cywilnej. Jego doświadczenie,
osiągnięcia dydaktyczne i naukowe z zakresu historii wojskowości i historii najnowszej Polski oraz
organizacji procesu kształcenia w uczelni wyższej doceniły władze Wyższej Szkoły Rolniczo-Pedagogicznej
(od 1 X 1999 r. Akademia Podlaska) w Siedlcach.1 lutego 1996 r. rozpoczął pracę na stanowisku
prof. nadzwyczajnego oraz kierownika Zakładu Historii Wojskowej w Instytucie Historii Wydziału
Humanistycznego. Już po kilku latach pracy naukowo-dydaktycznej w nowej uczelni, 1 października 1999 r.
dr hab. K. Pindel został zastępcą dyrektora Instytutu Historii (IH) Wydziału Humanistycznego Akademii
Podlaskiej (AP). Od 1 lutego 2001 r. został zatrudniony w AP na stanowisku prof. nadzwyczajnego na czas
nieokreślony, a 22 listopada 2004 r. na stanowisku prof. zwyczajnego. Jako profesor AP otrzymał
16 października 2001 r. tytuł prof. nauk humanistycznych. 30 września 2008 r., w związku z osiągnięciem
70 lat, zakończył pracę naukowo-dydaktyczną w AP.
Rozwój naukowy K. Pindla przebiegał w kilku okresach, jak już wspomniano, zapoczątkowała go
publiczna obrona dysertacji doktorskiej i uchwała Rady Wydziału Historyczno-Politycznego WAP
z 19 czerwca 1976 r. o nadaniu stopnia doktora nauk humanistycznych w zakresie historii. W kolejnych latach
zebrany obszerny materiał źródłowy oraz dalsze, systematyczne badania nad Obroną Narodową zaowocowały
opublikowaniem cennych publikacji naukowych jego autorstwa, dotyczących tego obszaru badawczego.
Najważniejszą z nich była monografia, wydana w 1979 r., w kolejną rocznicę kampanii polskiej 1939 r., przez
Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej pt. Obrona Narodowa 1937-1939, za którą otrzymał
wyróżnienie ministra obrony narodowej. Stanowiła ona wysoko ocenione przez historyków wojskowości
podsumowanie wieloletnich badań K. Pindla nad tą problematyką oraz pionierskie w polskiej historiografii
naukowe opracowanie, bazujące na starannych i obszernych kwerendach źródłowych, przeprowadzonych,
głównie w Centralnym Archiwum Wojskowym. Zarówno ta monografia, jak i artykuły naukowe,
popularnonaukowe, a także referaty i komunikaty wygłoszone przez K. Pindla na konferencjach i sympozjach
naukowych, umożliwiły najpełniejszą w polskiej historiografii wojskowej analizę genezy, przebiegu
formowania, możliwości bojowych oraz zadań formacji Obrony Narodowej w działaniach wojennych
kampanii polskiej 1939 roku. Już wtedy jego dorobek naukowy znalazł trwałe miejsce w historiografii
Page | 256
i uznanie środowiska historyków, zajmujących się wojskowością polską okresu międzywojennego oraz
kampanii polskiej 1939 roku.
Po uzyskaniu stopnia naukowego doktora nadal pogłębiał swoje zainteresowania historią wojskowości,
obok problemu Obrony Narodowej, jego badania objęły genezę, tworzenie i funkcjonowania systemu
obronnego międzywojennej Rzeczypospolitej, a badania skoncentrował na jednym z najważniejszych
obszarów operacyjnych państwa – polskiej części Górnego Śląska. Ukoronowaniem wieloletnich badań oraz
starannych i obszernych kwerend archiwalnych i bibliotecznych była rozprawa habilitacyjna pt. Śląsk
w systemie obronnym Polski w latach 1918-1939, którą obronił 30 stycznia 1990 r. w WIH, otrzymując
stopień naukowy doktora habilitowanego nauk humanistycznych w zakresie historii, w specjalności historia
wojskowa. Praca habilitacyjna zyskała wysokie oceny specjalistów, stanowiła podsumowanie badań systemu
obronnego międzywojennej Polski. Rozprawa habilitacyjna, rozszerzona o nowe ustalenia, została wydana
drukiem przez Wydawnictwo „Bellona”, również uzyskała wysokie oceny znawców problemu.
Po uzyskaniu stopnia naukowego doktora habilitowanego obszar zainteresowań naukowych K. Pindla
znacząco się poszerzył, m.in. o zagadnienia związane z procesem tworzenia Wojska Polskiego w okresie
międzywojennym i jego rozwojem organizacyjnym do 1939 r. oraz funkcjonowaniem szeroko pojętego
systemu obronnego państwa, a zwłaszcza jego struktur pozamilitarnych. Problematyki tej dotyczą publikacje
zwarte pt: Obrona terytorialna w II Rzeczypospolitej (Warszawa 1995), stanowiąca podsumowanie
wieloletnich, szczegółowych badań nad tą problematyką; Śląsk w systemie obronnym II Rzeczypospolitej
(Warszawa 1998) i Polska południowa w systemie obronnym Drugiej Rzeczypospolitej (Siedlce 2001) oraz
artykuły naukowe i popularno-naukowe, a także referaty wygłoszone w czasie konferencji naukowych.
W okresie pracy naukowo-dydaktycznej w AON K. Pindel kierował międzynarodowym tematem badawczym
pt. „Polskie i czeskie drogi do niepodległości po I oraz II wojnie światowej”. Efekt wspólnych badań
naukowców polskich i czeskich stanowi wieloautorska monografia, wydana w języku czeskim,
pt. Ceskoslovenske a polske cesty ke svobode a suverenite. Sbornik, Brno 1996, która m.in. zawiera naukowe
opracowanie K. Pindla pt. Polska armada garantem bezpecnosti, suverenity a nezavislosti II Polske
Republiky.
Zbliżonej tematyki dotyczą także inne wydawnictwa: Polityczne i wojskowe aspekty systemu obronnego
II Rzeczypospolitej (Warszawa 1991), Planowanie wojenne w Polsce w latach 1935-1939 [w:] Planowanie
wojenne w Polsce w latach 1918-1956 (Warszawa 1996), Wpływ geopolitycznego położenia Polski na
strategiczne planowanie obronne II Rzeczypospolitej („Zeszyty Naukowe WAP”1990 nr 2), Udział
Chorzowskiego Batalionu Obrony Narodowej w przygotowaniach do obrony Górnego Śląska i w walkach
we wrześniu 1939 r. [w:] Chorzowianie w II wojnie światowej (Chorzów 1996), Militarna kontynuacja
powstańczego wysiłku zbrojnego na obszarze nad Odrą i Olzą w latach 1922-1939 [w:] Nad Odrą, Olzą
i Bierawką podczas III powstania śląskiego (Bytom 1995),
Polityczno-wojskowe aspekty obrony cywilnej II Rzeczypospolitej („Wychowanie Obronne” 1992 nr 2-
3), Państwowy Urząd Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego w dziejach II Rzeczypospolitej
(1927-1939) („Wychowanie Obronne” 1992 nr 4), Samoobrona ludności cywilnej na ziemiach polskich -
aspekt historyczny i współczesność [w:] Samoobrona powszechna („Zeszyt Problemowy Towarzystwa
Wiedzy Wojskowo-Obronnej”, Warszawa 1997), Przygotowania obronne w II Rzeczypospolitej, [w:]
Przygotowania obronne społeczeństwa (red. J. Kunikowski, Warszawa 2001 s. 15-31)
Do 1998 r. badania K. Pindla koncentrowały się na historii najnowszej Polski, a zwłaszcza na dziejach
Wojska Polskiego w okresie międzywojennym. Z tego zakresu opublikował ogółem ponad 40 publikacji,
z tego kilka zwartych. W zakresie kształcenia młodych kadr historyków do 1998 r. wypromował doktora
historii i 30 magistrów. Kolejne lata przyniosły dalsze publikacje naukowe, które znacząco powiększyły
dorobek naukowy oraz umocniły jego pozycję w środowisku siedleckich historyków. Było ono młodym
zespołem, którego członkowie w dużym stopniu wcześniej byli pracownikami naukowymi WIH lub
naukowo-dydaktycznymi uczelni wojskowych, głównie AON. K. Pindel zajmował się historią wojskowości
XX wieku, głównie historią Wojska Polskiego, a także problematyką obrony cywilnej oraz obrony
terytorialnej w Polsce międzywojennej. W 2001 r. w IH AP kierował realizacją tematu badawczego pt.
„System obronny Polski w latach 1918-1939” oraz „Miejsce i rola Polski Środkowej w systemie obronnym
państwa”.
Kolejny etap rozwoju dorobku naukowego, dydaktycznego oraz organizacyjnego K. Pindla stanowiło
otrzymanie 16 października 2001 r., na wniosek Rady Naukowej WIH, tytułu naukowego prof. nauk
humanistycznych. Szczególnie wysoko recenzenci ocenili monografię pt. Polska południowa w systemie
obronnym Drugiej Rzeczypospolitej (Siedlce 2001), będącą najważniejszą w ocenianym dorobku naukowym.
Page | 257
Monografia całościowo i wieloaspektowo ukazała badany problem, tworzą ją wstęp, pięć rozdziałów,
zakończenie, bibliografia, wykaz schematów i szkiców oraz streszczenie w języku angielskim. Autor
przeanalizował w omawianej publikacji polityczne i wojskowe aspekty odzyskania przez Polskę Małopolski
i Śląska, rolę południowej Polski w systemie obronnym państwa w latach 1921-1939, bezpośrednie
przygotowania do obrony na południowo-zachodnim kierunku operacyjnym wiosną i latem 1939 roku oraz
rolę badanego obszaru w kampanii polskiej 1939 roku: działania wojenne na południowo-zachodnim
i południowym kierunku operacyjnym podczas bitwy granicznej (1-6 września 1939 r.) i działania wojenne
w Polsce południowej i południowo-wschodniej we wrześniu 1939 roku.
Należy podkreślić nowatorski charakter badań naukowych i będących ich efektem publikacji autorstwa
K. Pindla, dotyczących planowania wojennego w Rzeczypospolitej Polskiej w okresie międzywojennym oraz
pozamilitarnych elementów jej systemu obronnego. Wypełniły one poważną lukę w polskiej historiografii
oraz zainspirowały innych badaczy do podjęcia omawianej problematyki. Kolejnym obszarem badawczym K.
Pindla były działania wojenne kampanii polskiej 1939 r., które pozostawały w centrum jego zainteresowań
przez cały okres działalności badawczej.
K. Pindel również aktywnie uczestniczył w życiu naukowym: w konferencjach międzynarodowych
i krajowych oraz w ogólnopolskich konferencjach historyków wojskowości. Kierował przygotowaniami
naukowymi i organizacyjnymi do VII Forum Historyków Wojskowości, które odbyło się w murach AP 17
i 18 września 2003 r. Zostało uznane za ważne wydarzenie naukowe środowiska polskich historyków
wojskowości, a jego podsumowaniem była bardzo dobrze przyjęta monografia, która zawiera wygłoszone na
nim referaty. Monografię Źródła w badaniach historii wojskowej. VII Forum Historyków Wojskowości (Toruń
2004), starannie zredagowaną przez K. Pindla, tworzy: wstęp, 50 referatów, przygotowanych i wygłoszonych
w czasie VII Forum przez historyków z kilkunastu polskich wyższych uczelni i kilku ośrodków naukowych
oraz podsumowania, dokonanego przez prof. Benona Miśkiewicza, omówienia dyskusji, wykazu uczestników
i fotografii.
Referaty, przygotowane i wygłoszone przez K. Pindla w czasie ogólnopolskich spotkań historyków
wojskowości oraz konferencji naukowych, zostały opublikowane w monografiach wieloautorskich, m.in.:
Manewr znad Wieprza [w:] Bitwa warszawska 1920 r. - Aspekty militarne (Warszawa 1995), Ziemie
północno-wschodnie w planowaniu obronnym II Rzeczypospolitej i w wojnie 1939 r. [w:] Materiały
z sympozjum na temat: Ziemie Północno-Wschodnie w działaniach militarnych i dyplomatycznych w latach
1914-1946 (Warszawa-Węgorzewo 1995), Miejsce Górnego Śląska w systemie obronnym II Rzeczypospolitej
[w:] Rola i miejsce Górnego Śląska w II Rzeczypospolitej. Materiały z sesji naukowej (Bytom-Katowice
1995), Podlasie jako teren prowadzenia działań wojennych w zamierzeniach planistycznych okresu
międzywojennego i w wojnie 1939 roku [w:] Związek Walki Zbrojnej - Armia Krajowa na Podlasiu. Materiał
z konferencji naukowej, red. nauk. K. Pindel, A. Kołodziejczyk (Siedlce 1998), Odbudowa i rozwój
organizacyjny Wojska Polskiego w latach 1918-1921 [w:] Rok 1918 na Podlasiu. Materiał z konferencji, red.
nauk. K. Pindel, A. Kołodziejczyk (Siedlce 2001), Obrona Narodowa i obrona cywilna we wrześniu 1939 r.
[w:] Podlasie w działaniach wojennych we wrześniu 1939, red. K. Pindel (Siedlce 2003), Historia wojskowa
i historycy wojskowości w Akademii Podlaskiej w Siedlcach [w:] Źródła w badaniach historii wojskowej. VII
Forum Historyków Wojskowości, red. nauk. K. Pindel (Toruń 2004).
K. Pindel brał również aktywny udział w przygotowaniu do druku materiałów z konferencji naukowych,
które organizował lub współorganizował, jako ich redaktor naukowy. W okresie pracy w AP skoncentrował
swoją aktywność badawczą na problematyce systemu obronnego II Rzeczypospolitej, której m.in. dotyczą
następujące publikacje: Ziemie południowo-wschodnie w systemie obronnym II Rzeczypospolitej i wojnie
obronnej 1939 roku [w:] Działania militarne w Polsce południowo-wschodniej, red. nauk. Wiesław
Wróblewski, Warszawa 2000, s. 311-334; Śląsk w polskich planach operacyjnych w latach 1925-1939 [w:]
Działania militarne w Polsce południowo-zachodniej, red. nauk. Wiesław Wróblewski, Warszawa 2001,
s. 305-317; Polska południowa w systemie obronnym Drugiej Rzeczypospolitej, Siedlce 2001.
K. Pindel, jako liczący się w kraju specjalista z zakresu dziejów obrony terytorialnej w Polsce,
przygotował bardzo dobrze przyjęty referat dla członków Sejmowej Komisji Obrony Narodowej pt.
„Historyczne aspekty obrony terytorialnej w Polsce”, który wygłosił na jej posiedzeniu w marcu 1999 roku.
Prowadząc badania naukowe oraz systematycznie publikując ich efekty, jednocześnie od 1971 r.
nieprzerwanie uczestniczył w realizacji procesu dydaktycznego, początkowo w wyższym szkolnictwie
wojskowym, ponieważ był pracownikiem trzech uczelni wyższych, podporządkowanym Ministerstwu
Obrony Narodowej i kształcących oficerów Wojska Polskiego: Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Obrony
Przeciwlotniczej, WAP i AON, a od 1 lutego 1996 r. także w wyższym szkolnictwie cywilnym –
Page | 258
w siedleckiej Wyższej Szkole Rolniczo-Pedagogicznej, w 1999 r. przekształconej w AP. W uczelniach
wojskowych prowadził wykłady z następujących przedmiotów: historii Polski w latach 1918-1939,
wojskowości Rzeczypospolitej w okresie międzywojennym i z historii sztuki wojennej oraz konwersatoria,
seminaria i ćwiczenia na studiach doktoranckich, magisterskich i podyplomowych, a także na
Podyplomowym Studium Operacyjno-Strategicznym w AON. W Siedlcach prowadził zajęcia z historii Polski
w latach 1918-1939, wykład monograficzny z historii wojskowości oraz seminarium magisterskie.
Pracując w szkolnictwie wyższym sprawował merytoryczny nadzór nad planowaniem i prowadzeniem
działalności naukowej i dydaktycznej. Przez pięć lat był kierownikiem katedry w wyższym szkolnictwie
wojskowym, a w AP przez trzy lata (1999-2002) zastępcą dyrektora IH oraz w latach 1996-2008
kierownikiem Zakładu Historii Wojskowej tego Instytutu. Wniósł istotny wkład w opracowywanie
programów ramowych i szczegółowych przedmiotów prowadzonych w IH AP, co umożliwiło usprawnienie
organizacji toku studiów oraz poprawę jakości i systematyczną modernizację procesu dydaktycznego.
W zakresie kształcenia młodych historyków prowadził seminaria magisterskie w wyższych uczelniach
wojskowych, a następnie w siedleckiej AP, na których wypromował kilkudziesięciu magistrów historii
i oficerów dyplomowanych oraz kierował przygotowaniem prac końcowych na studiach podyplomowych.
W IH Wydziału Humanistycznego AP w Siedlcach prowadził cieszące się dużym zainteresowaniem
studentów seminaria magisterskie, w których uczestniczyło osiemdziesięciu magistrantów, m.in. w roku
akademickim 2007/2008 16 studentów przygotowywało pod jego kierownictwem prace magisterskie
z obszaru historii wojskowości polskiej oraz z historii najnowszej Polski.
K. Pindel był również promotorem dwóch rozpraw doktorskich, które dotyczyły niedostatecznie
przebadanych tematów badawczych z dziejów militarnych Rzeczypospolitej. O wysokim poziomie obu
dysertacji świadczy ich wydanie drukiem przez renomowane, ogólnopolskie wydawnictwa naukowe:
R. Roguski, Południowe Podlasie w systemie obronnym II Rzeczypospolitej w latach 1918-1939,
Wydawnictwo Neriton, Warszawa 2010; P. Rozwadowski, Państwowy Urząd Wychowania Fizycznego
i Przysposobienia Wojskowego 1927 – 1939, Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 2000.
Rady naukowe kilku uczelni wyższych i instytutów naukowych powierzały K. Pindlowi przygotowanie
recenzji rozpraw doktorskich, w tym m.in.: mgr. Aleksandra Woźnego pt. Niemieckie przygotowania
do wojny z Polską w ocenach polskich naczelnych władz wojskowych w latach 1933-1939, obrona w WIH
w 1996 r. oraz mgr. Jarosława Piątka pt. Generalny Inspektorat Kawalerii 1921-1926, obrona również w WIH
w 1996 r., a także oceny dorobku naukowego kandydatów do stopnia doktora habilitowanego. Przygotował
dwie recenzje habilitacyjne, czternaście recenzji rozpraw doktorskich, sześć recenzji wydawniczych oraz
siedem recenzji innych opracowań naukowych i dwie opinie na zamówienie Komitetu Badań Naukowych.
Dorobek K. Pindla jako badacza wojskowości polskiej XX w. tworzy kilkadziesiąt prac naukowych
i liczne publikacje popularyzatorskie. Pod koniec stycznia 2004 r. dorobek naukowy K. Pindla stanowiło
89 publikacji i opracowań nieopublikowanych, z których 49 po uzyskaniu stopnia naukowego doktora
habilitowanego. Wśród nich są cztery monografie (z tego trzy wydane przez Bellonę). Z kolei jego aktywność
dydaktyczna obejmuje ponad 10 tysięcy godzin zajęć, głównie wykładów i seminariów, przeprowadzonych
w kilku uczelniach wyższych: trzech wojskowych oraz w AP w Siedlcach. Dodać do tego należy poważny
wysiłek organizacyjny i administracyjny, związany z pełnieniem funkcji w szkolnictwie wyższym, m.in.
przez 3 lata od 1 października 1999 r. do 30 września 2002 r. zastępcy dyrektora IH Wydziału
Humanistycznego AP w Siedlcach oraz od 1996 r. do 2008 r. kierownika Zakładu Historii Wojskowości.
Za wieloletnią pracę naukową, dydaktyczną, organizacyjną i wychowawczą został uhonorowany
wieloma odznaczeniami państwowymi, w tym: Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym
Krzyżem Zasługi oraz Medalem Komisji Edukacji Narodowej i innymi odznaczeniami resortowymi, a także
uczelnianymi, m.in. Za Zasługi dla Siedleckiej Humanistyki. K. Pindel był lubiany i szanowany przez
współpracowników oraz studentów, był wymagającym, ale jednocześnie życzliwym przełożonym, kolegą
oraz nauczycielem akademickim.
Z okazji 70-tych urodzin Kazimierza Pindla grono jego przyjaciół i współpracowników przygotowało
starannie wydaną księgę jubileuszową, złożoną z jego biografii naukowej, bibliografii prac naukowych oraz
56 artykułów, ukazujących głównie mało znane aspekty rozwoju wojskowości polskiej i historii najnowszej
Polski: Z dziejów wojskowości polskiej. Księga jubileuszowa Profesora Kazimierza Pindla w 70.rocznicę
urodzin, red. nauk. J. Gmitruk, W. Włodarkiewicz, Warszawa-Siedlce 2008. Spotkanie okolicznościowe,
z udziałem kierownictwa AP i Wydziału Humanistycznego oraz licznie przybyłych przyjaciół
i współpracowników Jubilata, odbyło się 20 lutego 2008 r. w Sali Senatu AP.

Page | 259
K. Pindel był szczęśliwym mężem, związek małżeński zawarł 18 kwietnia 1964 r., ojcem dwóch synów:
Mariusza, urodzonego 4 lutego 1971 r. i Rafała, urodzonego 11 lipca 1976 r. oraz dziadkiem. Zmarł
w Warszawie po ciężkiej chorobie 19 stycznia 2009 r. i został pochowany na Cmentarzu Północnym (Wólka
Węglowa), pożegnała go rodzina, władze AP, jej Wydziału Humanistycznego i IH, licznie zebrani
przyjaciele, współpracownicy oraz studenci i absolwenci siedleckiej uczelni i uczelni wojskowych, w których
pracował.

Bibliografia publikacji pracowników Instytutu Historii Wyższej Szkoły Rolniczo-Pedagogicznej w Siedlcach za lata
1991-1998, red. T. Boruta, R. Dmowski, Siedlce 1999, s. 35, 126-127; Bibliografia publikacji pracowników Wydziału
Humanistycznego Akademii Podlaskiej w Siedlcach z lat 2000-2005, oprac. zbiorowe pod red. E. Jarmocha i K. Wojtczuk,
Siedlce 2006, s. 74-75; Pindel K., Historia wojskowa i historycy wojskowości w Akademii Podlaskiej w Siedlcach,
„Przegląd Historyczno-Wojskowy” 2003, nr 1, s. 268; Źródła w badaniach historii wojskowej. VII Forum Historyków
Wojskowości, red. nauk. K. Pindel, Toruń 2004; Z dziejów wojskowości polskiej. Księga jubileuszowa Profesora
Kazimierza Pindla w 70.rocznicę urodzin, red. nauk. J. Gmitruk, W. Włodarkiewicz, Warszawa-Siedlce 2008; Archiwum
Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach, Akta Personalne prof. dr. hab. Kazimierza Pindla.

Wojciech WŁODARKIEWICZ (Wydział Humanistyczny UPH)

Page | 260
Zdzitowiecki Cyprian Hering (1780-1848), żołnierz Legionów Polskich, Armii Księstwa
Warszawskiego i Królestwa Polskiego, prezes komisji województwa podlaskiego.

Urodził się w 1780 r. we wsi Waliska niedaleko ówczesnego Mińska (dziś Mińsk Mazowiecki)
w rodzinie Kazimierza i Katarzyny z hr. Parysów Zdzitowieckich. Jego starszym bratem był kapitan Bonifacy
Zdzitowiecki. Cyprian, ożeniony dwukrotnie – z Aleksandrą z Dłużewskich oraz z Konstancją z Wolskich
(zm. w Warszawie w 1860 r.); miał synów: Kazimierza Jana Cypriana (urodzonego w Siedlcach z Aleksandry
z Dłużewskich), Mieczysława, Jana Cypriana oraz córki Karolinę i Marię. Zdzitowieccy pieczętowali się
herbem Zdzitowiec, odmianą herbu Nałęcz.
Cyprian Zdzitowiecki należał do grona wychowanków i absolwentów Szkoły Rycerskiej w Warszawie.
Przeszedł chrzest bojowy w Legionach Polskich we Włoszech; służył w nich do 1803 r. Brał udział
w kampaniach w Italii i na Karaibach. W Legionach awansował na kapitana w 2 batalionie 3 półbrygady.
Podczas walk na San Domingo został szefem tego batalionu po śmierci Wojciecha Bolesty; na Antylach
pełnił obowiązki dowódcy 113 półbrygady. W 1804 r. wziął dymisję z wojska. Po powrocie na ziemie polskie
i kilkuletniej przerwie w wojaczce wstąpił do 4 pułku piechoty Księstwa Warszawskiego (dalej: KW). W jego
składzie wziął udział w kampanii 1807 r. W trakcie owej kampanii został upamiętniony w nidzickich księgach
miejskich – zachował się w nich wpis o rozbiciu urzędowego orła pruskiego przez polskiego oficera
C. Zdzitowieckiego. Z 1807 r. zachowało się kilka listów Zdzitowieckiego do kapitana Ceysingera, pisanych
z Warszawy, Serocka oraz z obozu wojsk polskich oblegających twierdzę Grudziądz. Potem, w szeregach
4 pułku piechoty Zdzitowiecki walczył w Hiszpanii (m.in. brał udział w bitwie pod Almonacid) i w kampanii
rosyjskiej 1812 r., gdzie był ranny w trakcie bitwy pod Berezyną. Działania bojowe zakończył w stopniu
dowódcy 5 pułku piechoty KW, w styczniu 1814 r., po obronie twierdzy gdańskiej. Jego zasługi w szeregach
Legionów i armii Księstwa Warszawskiego uhonorowano Złotym Krzyżem Virtuti Militari oraz Srebrnym
Krzyżem Legii Honorowej.
W dniu 20 I 1815 r. został nominowany na dowódcę 1 pułku strzelców pieszych Królestwa
Kongresowego. W drugiej połowie 1816 r. przeszedł do służby cywilnej i został pierwszym prezesem komisji
województwa podlaskiego. Jednak związki Zdzitowieckiego z regionem siedleckim można przesunąć
na okres Księstwa Warszawskiego (a być może i wcześniejszy). W Siedlcach bowiem mieszkał i tu zmarł -
w dniu 18 VI 1810 r. - Kazimierz Zdzitowiecki, ojciec przyszłego Prezesa Komisji Województwa
Podlaskiego.
Na stanowisku prezesa KWP C. Zdzitowiecki pracował niecały rok. Już w czerwcu 1817 r. powrócił
w szeregi armii - ponownie do 1 pułku strzelców pieszych. Jako jego dowódca służył tam do 1818 r.
Problematyczna jest kwestia rangi wojskowej, w której Zdzitowiecki zakończył służbę. Ze stanu służby
wynikałoby, że był to stopień pułkownika, tak też odnotowuje go akt zgonu w księdze ASC lubelskiej parafii
katedralnej („były pułkownik, byłych wojsk polskich”). Zachowana do dziś tablica nagrobna Zdzitowieckiego
na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie oraz nekrolog zamieszczony w „Kurierze Warszawskim” informują
wszakże, że zmarły miał stopień generała brygady. Trudno jest zakładać aby patriotyczna rodzina pułkownika
(jeden z synów - Mieczysław wziął udział w powstaniu węgierskim, zaś drugi - Jan zmarł z ran w czasie
powstania styczniowego) nie znała jego rangi wojskowej lub rozmyślnie wprowadzała potencjalnych
Page | 261
odbiorców w błąd. Najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem sytuacji jest awans pułkownika na stopień
generalski przy okazji dymisji, będący nieformalną nagrodą za wieloletnią, chlubną służbę wojskową. Jednak
- co wprowadza do sytuacji dodatkowy zamęt - epitafium na grobie wspomnianego wyżej syna
Zdzitowieckiego, Jana Cypriana (zmarłego w Kurowie, z ran odniesionych w potyczce pod Rudką w 1864 r.)
- podaje właściwy stopień wojskowy ojca: „syn Ś.P. Cypriana puł[kownika] B[yłych] W[ojsk] P[olskich]”.
Za służbę w armii Królestwa Polskiego Cyprian Zdzitowiecki odznaczony został Orderem św. Anny II klasy.
Po zakończeniu służby w Armii Królestwa Polskiego Zdzitowiecki przeniósł się w Lubelskie. Był
właścicielem Trzeszkowic w okręgu lubelskim. W 1824 r. znalazł się w gronie tych absolwentów Szkoły
Rycerskiej, którzy ufundowali pamiątkowe popiersie swemu komendantowi Adamowi Kazimierzowi
Czartoryskiemu. Przez niektóre źródła jest wymieniany jako członek Towarzystwa Przyjaciół Nauk
w Lublinie (aczkolwiek Stefan Górski w swej monografii lubelskiego TPN nie wymienia Zdzitowieckiego
wśród jego członków).
C. Zdzitowiecki zmarł 26 IX 1848 r. w Lublinie. Do dziś na Starym Cmentarzu w Lublinie zachował się
grobowiec rodziny Zdzitowieckich z wierszowanym epitafium pułkownika: „Tu spoczywa Cyprian
Zdzitowiecki, dym[isjonowany] Jenerał brygady b[yłych] Wojsk Polskich, Prezes b[yłej] Komisji
Województwa podlaskiego, członek czynny b[yłego] Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Lublinie, kawaler
wielu orderów, żył lat 68, umarł w r. 1848. Mężny w boju, mądry w radzie, chlubnie spełnił czyny, Polska
chętnie Jego kładzie między swoje syny”.

C. Zdzitowiecki jest kilkakrotnie wymieniany w XIX-wiecznej literaturze wspomnieniowej. Pojawia się


w Diariuszu... Prota Lelewela. Z treści wspomnień Lelewela można się domyślać, że ów poznał
Zdzitowieckiego osobiście: „Jakkolwiek tu po wojnie cisza nastała i zdawało się wszystko tchnąć pokojem,
pociąg zawsze był do wojskowych, wiele między nimi porobiłem znajomości. Gdy przyszedł rozkaz
od cesarza, aby trzy pułki szły do Hiszpanii, tak dla ulżenia skarbowi księstwa, jako też w pomoc wojskom
na półwyspie, wreszcie celem wprawienia do służby wojennej Polaków – trochę przykład, trochę namowa,
trochę chęć wewnętrzna - już powziąłem był zamiar wejść do pułku 4-go i z szefem batalionu Zdzitowieckim
maszerować.”
Zdzitowiecki wspominany był też przez byłego podkomendnego Józefa Rudnickiego: „Pułk
4 komenderowany przez podpułkownika Wierzbińskiego [Maciej Wierzbiński – A.R.], który gdy do Polski
powrócił, zdał nad nim komendę podpułkownikowi Zdzitowieckiemu, ten z chlubą dowodził tym pułkiem aż
do czasu przybycia z Polski narzuconego nam pułkownika Waleńskiego [chodzi o płk Tadeusza Wolińskiego
– A.R.], który objąwszy komendę nad pułkiem, starał się jak najusilniej pozbyć Zdzitowieckiego jako
domniemanego swego nieprzyjaciela, co też i dokonał. Rzeczony a przez nas lubiony Zdzitowiecki udał się
do Francyi, gdzie mu w mieście Bordo [Bordeaux – A.R.] dano nad zakładami polskiemi komendę”.
Zdzitowiecki został też upamiętniony na kartach literatury pięknej. W cyklu nostalgicznych gawęd
autorstwa Fryderyka hr. Skarbka zebranych w całość p.t. Powiastki Polskie autor umieścił opowiadanie pt.
Mundur. Jest to historia „podstępu” grupy starych weteranów, „ostatnich szczątków wojska polskiego”.
Nie mogąc pochować swego dawnego dowódcy w mundurze (z tekstu można się domyślać, że zabroniły tego
ówczesne władze) decydują się na wybieg - w chwili przybijania wieka trumny blokują wejście
do pomieszczenia i przebierają zmarłego w uniform pułkownikowski. Historia nie jest osadzona ani
w konkretnym miejscu, ani w ściśle określonym czasie, jej bohaterowie pozostają anonimowi, co jest
naturalne zważywszy na datę i okoliczności powstania utworu. Jednak Skarbek pozostawił w utworze kilka
wyraźnych śladów, dzięki którym można zidentyfikować i miejsce i prawdziwych bohaterów opowiadania.
Raczej nie ma wątpliwości, że zmarłym pułkownikiem jest właśnie C. Zdzitowiecki, opisane w utworze
miasto - to Lublin, zaś cała historia wydarzyła się w 1848 r.

Są mi znane dwa portrety C. Zdzitowieckiego. O jednym z nich pisał w swym pamiętniku Wojciech
Doliński, przy okazji wspomnień o czechowickim dworze Dolińskich/Zdzitowieckich - „We dworze było
bardzo dużo starych mebli i portret generała Zdzitowieckiego, który był na San Domingo i walczył
pod Napoleonem”. W tymże pamiętniku opublikowane są dwa czarno-białe portrety C. Zdzitowieckiego.
Jeden z nich to prawdopodobnie ów wspominany portret „generała Zdzitowieckiego”, przedstawiający go
Page | 262
w mundurze wyższego oficera Armii Księstwa Warszawskiego z krzyżami Virtuti Militari i Legii Honorowej.
Nie jest znane miejsce zachowania czy przechowywania owego portretu. Druga z prezentowanych
w pamiętniku Dolińskiego podobizn C. Zdzitowieckiego (podpisana jako „Cyprian Zdzitowiecki na San
Domingo”) znajduje się do dziś w zbiorach Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Jest to miniatura
przedstawiająca młodego Zdzitowieckiego w mundurze młodszego oficera Armii Księstwa Warszawskiego
z krzyżem Legii Honorowej. Oba portrety były prezentowane na wystawach poświęconych czasom
napoleońskim, organizowanych przez Archiwum Państwowe i Wojskową Komendę Uzupełnień w Siedlcach
(„Chłopcy malowani. Wojsko w Siedlcach, departamencie siedleckim i województwie podlaskim w latach
1809-1831”, Siedlce 2011; „Ułany i huzary”, Siedlce 2016).

Rogalski A., Kilka słów o wychowankach Szkoły Rycerskiej związanych z departamentem siedleckim
i województwem podlaskim [w:] Szkoła Rycerska Kadetów Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej, red. W. Bednaruk,
K. Jaszczuk, Lublin 2016, s. 137-160 – na tym tekście oparto niniejszy biogram, wzbogacając informacje; Nekrologi
„Kuriera Warszawskiego" 1821-1939, t. II 1846-1852, oprac. A. T. Tyszka, Warszawa 2004, s. 153; Wójcicki K.W.,
Cmentarz Powązkowski pod Warszawą oraz cmentarze katolickie i innych wyznań pod Warszawą i w okolicach tego
miasta, t. III, Warszawa 1858, s. 77, 84, 306; Jasiński J., Żołnierze polscy na Mazurach (1807), Olsztyn 2004, s. 22;
Sęczys E., Szlachta wylegitymowana w Królestwie Polskim w latach 1836-1861, Warszawa 2007, s. 578; Dymmel A.,
W kręgu lektur ziemiańskiego domu. Księgozbiór Konstancji Zdzitowieckiej w świetle inwentarza notarialnego z 1860
roku [w:] Kultura, historia, książka, pod red. A. Dymmel i B. Rejakowej, Lublin 2012, s. 352-353; Chojnacki A.,
Żołnierze w społeczeństwie regionu siedleckiego w latach 1795-1831, Siedlce 2015, s. 14 i nast.; Czartoryski A., Prawidła
moralne dla Szkoły Rycerskiej, Warszawa 1824, s. XV-XVII; Muzeum Wojska Polskiego, Portret Cypriana
Zdzitowieckiego, sygn. 33696x; Archiwum Państwowe w Siedlcach (APS), Witkowski Wiktor, pisarz aktowy
departamentu siedleckiego, sygn. 1, s. 34-38 v. - Inwentarz majątku po śmierci Kazimierza Zdzitowieckiego (tam też o
związkach łączących Kazimierza Zdzitowieckiego i Franciszka Ksawerego Rembielińskiego); APS, Akta Stanu
Cywilnego par. rzymskokatolickiej św. Stanisława w Siedlcach, sygn. 19, s. 32; Archiwum Państwowe w Lublinie, Akta
stanu cywilnego par. rzymskokatolickiej katedralnej św. Jana w Lublinie, sygn. 31, s. 476-477; Archiwum Główne Akt
Dawnych, Archiwum Roskie, sygn. XXVII/126, s. 1-2, 4-5 i nast.; Pamiętniki Józefa Rudnickiego „Pismo Zbiorowe
Wileńskie na rok 1862”, ss. 39-66; Lelewel P., Pamiętniki i diariusz domu naszego, opr. I. Frieman-Lelewelowa,
Warszawa 1966, s. 117; Doliński W., Przekażmy przeszłość dla przyszłości, Hove 1992, s. 63, 209, 211; Skarbek F.,
Powiastki polskie, Poznań 1861, (opowiadanie Mundur, s. 101-110); por.: http://www.napoleon.org.pl/index.php/guerra-
de-la-independencia-espanola/zrodla-do-wojny-w-hiszpanii/540-pamietniki-jozefa-rudnickiego; Wykaz mogił poległych
w powstaniu styczniowym: http://absta.pl/powstanie-styczniowe.html?page=2.

Artur ROGALSKI (Wydział Humanistyczny UPH)

Page | 263
MESSAGES
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 - 2464
Sergey NIKONENKO (Saint Petersburg State University, Russia)

Representations Of Antique Arms and Armour


in the Architectural decor of St. Petersburg
Keywords: Architectural décor, Helmets, Armour, Saint Petersburg, Classicism

Saint Petersburg has been the capital of Russian empire in 1703 – 1917. It is one of the most beautiful
cities all over the world with majestic architectural ensembles. This article is devoted to the representations
of antique arms in St.Petersburg’s architectural décor. I want to add that this décor has not been studied
completely. But I think that it is very useful to look at St.Petersburg’s military architectural décor as the kind
of retrospective and academic style in new European arts.
There are two historical periods in St.Petersburg’s architecture when architects and sculptors used
ancient military décor. First of them is Classicism style (1770-1840). This is the time of constructing the main
architectural ensembles and squares in the centre of St.Petersburg in so called “empire style”. Second of them
is New Classicism style (1904-1916). It was the time of private buildings, especially of banks and dwelling
houses.
This article has two parts. In First part I propose the typology of buildings and architectural décor. Then
I give the full list of St.Petersburg’s buildings with ancient military décor (compiled and published for the first
time). In Second Part I will try to comment some main examples of ancient military décor.

I.

There are several kinds of images in ancient military décor:


- Gods (Athena, Ares, Apollo, Hermes)
- Heroes (Achilles, Ajax, etc.)
- Emperors (Alexander the Great, Caesar, etc.)
- Simple soldiers and horsemen.

Elements of arms in architectural décor:


- Helmets
- Shields
- Swords
- Spears
- Arrows
- Chariots
- Armour.

There are three origins of military architectural décor:


- Ancient art
- Renaissance images of ancient art
- Architects’ and sculptors’ images.

There are three kinds of arms in military architectural décor:


- Archaic arms
- Hellenistic arms
- Roman arms.


serg_nikonenko@rambler.ru
Page | 267
And at last, to finish the typology, there are five kinds of buildings with ancient military architectural décor:
- Main state buildings
- Triumphal arches
- Palaces
- Banks
- Dwelling houses.

Now I would like to present the full list of St.Petersburg’s buildings with ancient military décor:

Classicism style:

- The Academy of Arts. J-B. Vallin de la Mothe (a.), A. von Bock (sc.) (1764-1788)
- Saltykov’s House. K. Rossi (rebuilt 1818) (the oven)
- The Admiralty. A. Zakharov (a.), V. Demut-Malinowski (sc.) (1806-1823)
- The Anichkov Palace Pavilion. K. Rossi (a), S. Pimenov (sc.) (1828)
- The Emperor Public Library. K. Rossi (a.), V. Demut-Malinowski (sc.) (1828)
- General Staff Building Arch. K. Rossi (a.), V. Demut-Malinowski (sc.) (1820-1828)
- Gatchina, Ingerburg Triumphal Arch. V. Glinka (1831-1832)
- Alexander Column. A. Montferrand (1829-1834)
- Narva Triumphal Arch. V. Stasov (a.), V. Demut-Malinowski (sc.) (1827-1834)
- Moscow Triumphal Arch. V. Stasov (1834-1838)
- The New Michael Palace. A. Stackenschneider (1857-1858) (the mosaic floor).

New classicism style:

- A Dwelling House of Nikolsky. Bolshoy av. P.S., 80. S. Barankeev (1904) (hall)
- A Dwelling House of Musin-Pushkin. Zagorodny av., 45. I. Moshinsky (1905)
- The House of Chaev. Rentgen st., 9. V. Apishkov (1906)
- A Dwelling House of Alexandrov. Cinema building. Kamennoostrovsky av., 10-12 (in the yard).
P. Mulkhanov (1908)
- A Dwelling House of Shorokhov. Gatchinskaya st., 6. V. Shorokhov (1908)
- A Dwelling House of Kolyishko. Chkalov av., 16. P. Mulkhanov (1908)
- A Dwelling House of Baranov. Sadovaya st., 111-113. S. Ginger (1909)
- The House of Vvedenskaya Church. Vvedenskaya st., 9. A. Aplaksin (1909)
- A Dwelling House. Zhukovsky st., 45. I. Pretro (1909) (hall)
- A Dwelling House of Sachar. Bolshaya Konusennaya st., 17. M. Songailo (1910) (hall)
- The Museum of Ethnography. Inszhenernaya st., 4/1. V. Svinyin (a.), M. Kharlamov (sc.) (1910-1911)
- A Dwelling House. V. Ivanov (1911)
- A Dwelling House of Voyeikova. Kamennoostrovsky av., 19. S. Minash (1911) (hall)
- A Dwelling House of Ioffa. Liteyny av., 47. A. Lishnevsky (1911)
- A Dwelling House of Zaitzev. Bolshaya Posadskaya st., 18. V. Shorochov (1911)
- A Dwelling House of Baranov. Egorov st., 18. S. Ginger (1911-1912)
- Russian Trade and Industry Bank. Bolshaya Morskaya st., 15. M. Peretyatkowich (1912)
- A Dwelling House of Gusakova. Liteiny av., 46 (in the yard). A. Khrenov (1912)
- Schtifter’s House. Mokhovaya st., 45. L. Khoinovski (1913).
- A Dwelling House of von Grabbe. Mokhovaya st., 26 (in the yard). S. Ginger (1913).
- A Dwelling House of von Grabbe. Soldatsky line, 3. S. Ginger (1913).
- A Dwelling House. Talalikhin line, 5. G. Kotenkov (1913)
- The House of Stenbok-Fermor. Dinamo av., 24. V. Apishkov, V. Baumgarten (1913)
- A Dwelling House of Kolobov. Bolshoy av. P.S., 16-18. P. Mulkhanov, D. Krzizanowski (1908, 1912-
1914)
- St.Petersburg Region Credit Society. Karavannaya st., 12. K. Bobrovsky, B. Botkin (1914-1916)
(interior)
- A Dwelling House of Kurdumov. Lenin st., 37. G. Kurdumov (1915).

Page | 268
II.
What are the reasons of using ancient military décor in the architecture in 19 th and 20th century? I think
that there are two different kinds of reasons.
First reason lays in the ideology of Russian empire. Ancient arms, armour, soldiers, chariots, etc, were
the allegory of contemporary army’s victories. It was a mode of the state propaganda. It was a symbolical
comparing of Russian empire with Rome because of the state ideology principle: “Moscow is Third Rome”.

Fig. 1.

Fig. 2.
Second reason lays in the tendency in art. One of the main characteristic features of the Classicism style
is the copying of the ancient art samples. But Saint Petersburg’s architects and sculptures have not imitated
Page | 269
ancient arms and soldiers. They have tried to make original compositions, not copies. They have been
the artists who gave contemporary spirit for archaic art language. So I can suppose that we can look at
the “new classical examples” of ancient military décor.
It is impossible to depict all the Saint Petersburg monuments with ancient military décor in this article.
Let me depict only several monuments.

Fig. 3.

The Palace Square is the central square of Saint Petersburg (fig. 1). The Winter Palace (the main
residence of Russian emperors) is situated at this square. The second main building here is General Staff
Building with a big triumphal arch in the middle of the building 1 Alexander Column is standing in the middle
of the square. The pedestal of the column is decorated by ancient military décor (fig. 2). A lot of trophy arms
are between two allegorical female figures (Glory and Victory). There are several kinds of armour, shields,
swords and axes. There is also one Roman helmet above the armour and there are several archaic helmets
below. The triumphal arch of General Staff Building is decorated by the ancient trophy arms (fig. 3) made
by sculptor V. Demut-Malinowski.2 You can see the trophy composition of Roman and medieval arms. There
are eight shields and one big helmet above. It is very difficult to identify the prototype of this helmet. But
I may suppose that it is the ceremony emperor’s helmet decorated by sultan. Then let us look at the fragment
of the chariot at the up of the arch (fig. 4). It is a figure of a soldier catching the bridles. The figure is made
in lively and expressive manner. The soldier has the typical Roman helmet with a comb sultan. There is no
any resemblance of this soldier with the 19 th century soldiers. So we can see the classical ancient composition
with indirect allegorical sense.
There are some other state buildings with ancient military décor. The Admiralty Building is decorated
by many allegorical and historical sculptures. There are four figures of ancient heroes sitting on the corners

1
See the List in the Part I for all the buildings, architects and sculptors that are mentioned.
2
His family has Polish and Ukrainian roots.
Page | 270
of the tower. Pyrrhus is one of them (fig. 5). He is sad and thoughtful after the defeat of his army. He is
wearing archaic helmet (supposedly Spartan design). The Goddess Athena is sitting at the top of attic
of The Emperor Public Library Building (fig. 6). She is made in traditional ancient manner. She is wearing
the archaic helmet.

Fig. 4.

The New Classisism buildings’ ancient military décor does not have any ideological or symbolical roles.
It is the result of the free choice and the retrospect manner of the artists. I may suppose that archaic helmets
are frequently represented in the architecture in 1900-1910. The episode of one of the eastern military
expedition is represented in the interior of Russian Trade and Industry Bank 3 (fig. 7). I may suppose that
this is Anthony’s army. The camel is represented here; so it is an Egyptian scene. The noble woman is sitting
in the stretcher. I may suppose that she is Cleopatra. There are several soldiers wearing archaic helmets here.
Several horsemen are represented in Pheidias manner in the hall of Dwelling House of Kolobov (fig.8). They
are wearing archaic helmets with big sultans. A façade of a Dwelling House of Musin-Pushkin is decorated
with two big helmets made in archaic manner (fig. 9). These are very rich and ceremony helmets that maybe
made of gold. There is a figure of Pegasus is represented on the helmets. Architect S. Ginger makes a trophy
arms composition on the façade of a Dwelling House of Baranov (fig. 10). You can see many kinds of arms:
swords, spears, axes, arrows, shields with Gorgon, etc. There is the helmet with two wings here (supposedly
Hermes’s helmet). At the last I want to mention two chariots: on the façade of a Dwelling House
of Kurdumov (fig. 11) and in the hall of a Dwelling House of Voyeikova (fig. 12). The charioteer is wearing
an archaic helmet. It is impossible to identify the historical prototype of the charioteer’s image. The charioteer
may be Apollo or Helios. It is interesting that the charioteer at the fig. 12 is holding another helmet in his right
hand.
I say in conclusion that I have tried to show that the architecture of Classicism and New Classicism style
turns to ancient images of helmets and other kinds of arms. The inhabitants of Saint Petersburg do not live
in ancient city. But they live among buildings with ancient military décor. I think that we should not look
at the mentioned military sculptures and décor as only a copies. It is original style of the new time art using
classical ancient prototypes.

3
Built by Polish architect Marian Peretyatkowich, 1912.
Page | 271
Fig. 5.

Page | 272
Fig. 6.

Fig. 7.

Page | 273
Fig. 8,

Fig. 9,

Fig. 10.

Page | 274
Fig. 11.

Fig. 12.
Page | 275
Bibliography

ALEKSASNDROVA L. B. (1980), Vasily Ivanovich Demut-Malinowski. 1779-1846, Leningrad.


ARTEMIEVA Y. V., PROKHVATILOVA S. A. (eds.) (2000), Zodchie Sankt-Peterburga. XIX – nachalo XX veka, Sankt-
Peterburg.
BUZINOV B. M. (2010), Dvortzovaya ploschad’. Neformal’nyi putevoditel’. Sankt-Peterburg.
KIRIKOV B. (2003), Arkhitektura Peterburgskogo Moderna. Osobnyaki I dokhodhyie doma, Sankt-Peterburg.
KIRIKOV B. (2006), Arkhitektura Peterburga kontza XIX – nachala XX veka. Eklektika. Modern. Neoklassitsism, Sankt-
Peterburg.
LUKOMSKI G. K. (2002), Sovremennyi Peterburg: Ocherk istorii vozniknoveniya i razvitiya klassicheskogo stroitel’stva
(1900 – 1915), Sankt-Peterburg.
ROTACH A. L., CHEKANOVA O. A. (1990), Oguyst Monferran, Leningrad.

Summary

Representations of Antique Arms and Armour in the Architectural decor of St. Petersburg

The matter of the article is the representation of ancient arms and armour in Saint Petetrburg’s architecture.
Classisism style (1770-1840) and New Classicism style (1905-1915) are studied. The main point of the article is
the representation of helmets in military décor. The article contains: 1. Typology of ancient military décor; 2. The full list
of buildings with ancient military décor of Saint Petersburg; 3. Examples of ancient helmets in military décor of Saint
Petersburg; 4. Aesthetical Analysis of the art, symbolic and ideological reasons for using ancient military décor in Saint
Petersburg’s buildings; 5. The attempt to prove that archaic helmets are the most frequent kind of Saint Petersburg’s
military décor; 6. The attempt to prove that Russian architects and sculptors did not copy ancient helmets and other arms
but they created new samples according to the canons of Classicism art.

Keywords: Architectural décor, Helmets, Armour, Saint Petersburg, Classicism

Page | 276
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 – 2464
Tomasz ŚLEDŹ (Siedlce University, Poland)

Zarys dziejów Izraela


Dzieje Izraela przed wyjściem z Egiptu to opowiadania biblijne. Opowiadania zaczyna się od wyjścia
Abrahama z Ur - ojczynie jego przodków w południowej Mezopotamii. Abraham udał się do Charanu,
a stamtąd do ziemi Kannan. W Kannanie urodził się syn Abrahama – Izaak, który był ojcem Jakuba. W czasie
wielkiego głodu Jakub i jego dwunastu synów opuścili Kanaan i osiedlili się w Egipcie, gdzie ich
potomkowie stali się niewolnikami.
Według opowiadań Biblijnych dowiadujemy się, że Abraham miał 75 lat, gdy wyruszył do Kanaanu, zaś
100 lat, gdy urodził mu się Izaak. Gdy Izaakowi urodził się Jakub miał on 60 lat. Okres niewoli egipskiej
trwał około 430 lat, a czas od wyjścia z Egiptu do rozpoczęcia budowy świątyni w czwartym roku rządów
Salomona wynosił 480 lat. Salomon rządził około 40 lat. Prace nad budową świątyni rozpoczęto w około 966
roku przed Chrystusem. Licząc wstecz od tej daty i korzystając z liczb podanych przez Stary Testament,
otrzymamy następujące daty:
 2091 przed Chrystusem – podróż Abrahama do Kanaanu;
 1876 przed Chrystusem – przybycie synów i samego Jakuba do Egiptu;
 1466 przed Chrystusem – wyjście z Egiptu;
 966 przed Chrystusem – rozpoczęcie budowy świątyni Salomona.
Abraham jest przedstawiony w biblii jako twórca miejsc kultu religijnego w regionie Sychem, ale
również w regionie Manassesa-Efraima, Judy, dominujących plemion na północy i południu. Biblijny Izaak
jest wyraźnie łączony z północnym Negebem, zwłaszcza z oazami Beer-Szeba i Beer-Lachoj-Roj. Ekspansja
na Negab od północy rozpoczęła się nie wcześniej niż pod koniec XIII wieku przed Chrystusem. Zasiedlanie
Negebu postępowało na południe i zostało zakończone około XI wieku przed Chrystusem. Prawdopodobnie
Izaak to skrócona forma imienia Izaak-El co mogło oznaczać „Oby (Bóg) się uśmiechał”. Amos – jeden
z proroków, używa imienia Izaak jako zamiennik Izraelem. Takie zastosowanie synonimu pokazuje, że Izaak
to również oznaczenie jednego z północnych regionów plemiennych. Jakub był synem Izaaka, według Księgi
Rodzaju, narodziny i wydarzenia z dzieciństwa Jakuba miały miejsce w Beer-Szebie. Jakub jest twórcą miejsc
kultu w górzystej części Kannanu i podobnie jak Abraham, zbudował ołtarz w Sychem. Pod koniec Księgi
Rodzaju imię Jakub jest również synonimem Izraela. Prawdopodobnie Izrael to grupa pasterzy pochodzących
od Jakuba. Przechodząc na koniec do synów Izraela, zacznijmy od przypomnienia, że imię „Józef” należy
do tej samej kategorii, co „Izaak”, „Jakub” i „Izrael”. Józef stanowi skróconą wersję „Josef-El”, co oznacza
„Niech El (Bóg) wzrasta”. Druga Księga Samuela nazywa plemiona jako „dom Józefa”. W okresie
kształtowania się wspólnoty izraelskiej Józef został utożsamiany z synem Jakuba i ojcem plemiennych
eponimów (słowo utworzone od nazwy własnej) Efriana i Manassesa.
Kolebką prehistorii wspólnoty Izraelitów była środkowa kraina górska między doliną Ajjalon
a korytarzem Bet-Szean w okresie późnego brązu. Ten region był bardzo słabo zaludniony przed 1200 przed
Chr., co sugeruje, że ludy, wśród których zrodziła się tradycja izraelska, były ludami pasterskimi, czego
zresztą pozwalają się domyślać opowiadania o patriarchach. Czciły one lokalnego bohatera zwanego
Abrahamem lub Abramem, którego uznawano prawdopodobnie za postać patriarchalną, to znaczy widziano
w nim przodka jednej albo większej liczby grup w tym regionie. Jakub i Izaak również mogli być czczeni
w lokalnej pamięci plemiennej jako przodkowie.
Księga Rodzaju mówi, że niezwykle uciążliwy i długotrwały głód w ziemi Kanaan sprowadził patriarchę
Jakuba i jego rodzinę do Egiptu. Dzięki wpływom Józefa, syna Jakuba, który był urzędnikiem w egipskiej
administracji, osiedli się w regionie Goszen, w Delcie Nilu. Ta migracja miała być tylko okresowa, jednak
przedłużyła się.
Śmierć Józefa i objęcie tronu przez nowego faraona pogorszyła sytuację. Wzrost ludności oraz
wpływów izraelitów uznano za zagrożenie dla państwa. Nowy faraon – Ramzes II, zaczął wykorzystywać lud
izraelski do niewolniczej, ciężkiej pracy. Tekst biblijny przedstawia to tak: „Ustanowiono nad nimi
przełożonych robót publicznych, aby ich uciskali ciężkimi pracami i budowali wówczas dla faraona miasta na
składy, Pitom i Ramzes”. Przymusowe prace jednak nie przynosiły zamierzonych przez faraona rezultatów:


Institute of History and International Relations, Faculty of Humanities; tomek25.93@gmail.com
Page | 277
„Ale im bardziej ich uciskano, tym bardziej się rozmnażali i rozrastali, wskutek czego zaczęli nienawidzić
Izraelitów”. Zaczęto wprowadzać nowe środki represji – oprócz nakładania na Izraelitów coraz cięższych
prac, faraon rozkazał wrzucać nowo narodzone dzieci Izraelitów do Nilu. Dwoje małżonków z pokolenia
Lewiego, nie posłuchało rozkazu i ukrywało niemowlę przez 3 miesiące, do momentu aż było to możliwe.
Następnie matka włożyła niemowlę do koszyka i zostawiła koszyk z niemowlęciem w trzcinie Nilu. Koszyk
znalazła córka faraona, która rozkazała zając się dzieckiem opiekunce, która była jego matką. Córka faraona
oczywiście nic nie wiedziała o stopniu pokrewieństwa między opiekunką – matką, a dzieckiem wyjętym
z rzeki. Córka faraona adoptowała młodego człowiek, gdy podrósł i dała mu na imię Mojżesz. Mojżesz
widząc bijącego hebrajczyka, zabija egipskiego żołnierza i zostaje wygnany z Egiptu. Znajduje schronienie
w kraju Madian. Zostaje tam pasterzem i poznaje swoją żonę.
Aż do powstania monarchii władzę nad kolejnymi pokoleniami wyprowadzonymi z Egiptu sprawowali
tzw. Sędziowie. W Księdze Sędziów nazywani oni są: „ten, który panuje, rządzi, ratuje w nieszczęściu”.
Więc Sędziowie to osoby, które z polecania Boga stanowiły władzę rządzenia i wykonywały ją wśród swego
ludu lub jego części. Funkcja sędziów uwarunkowana była sytuacją historyczną plemion izraelskich,
mianowicie: nie posiadały one wówczas centralnej władzy i były rozsiane pośród wrogich im plemion
kananejskich. Ta sytuacja sprawiała, że były narażane na ustawiczne, wyniszczające najazdy, a sędziowie byli
właśnie przywódcami powoływanymi doraźnie do odpierania kolejnych najazdów.
Do podjęcia decyzji o ustanoweniu władzy centralnej przyczyniła się z jednej strony przewaga militarna
Filistynów oraz ucisk podatkowy z ich strony. W tej sytuacji, jak informuje nas Pierwsza Księga Samuela,
starszyzna Izraela udała się do Samuela z następujący żądaniem: „Oto ty się zestarzałeś, a synowie twoi nie
postępują twoimi drogami: ustanów raczej nad nami króla, aby rządził nami tak, jak to jest u innych
narodów”. Stanowisko Samuela w tej kwestii pozostaje niejasne, gdyż w tej Księdze spotykamy kilka tradycji
przekazujących sprzeczne ze sobą opinie. W 1 Sm 8,6-27 Samuel zgodnie z wolą Jahwe sprzeciwia się
żądaniom ustanowienia króla; zaś w 1 Sm 9,15-24 otrzymuje polecenie namaszczenia Saula na króla.
Wraz z Saulem, pierwszym królem izraelskim, zaczyna się konstytuować państwo typu
monarchicznego, które przetrwało zaledwie jedno stulecie (ok. 1030-931 r. przed Chr.) Na jego tronie
zasiadły trzy silne osobowości: Saul, Dawid i Salomon.
Zasadnicze trudności w rekonstrukcji historii tego okresu w dziejach Izraela polegają na tym,
że opowiadania biblijne, na których się opieramy, są niekiedy tendencyjne i przekazują tradycje w formie
faktów historycznych, które są nie całkowicie wiarygodne.
Z postacią słynnego króla izraelskiego Salomona związany jest upadek monarchii izraelskiej na dwa
odrębne królestwa. Za jego panowania państwo izraelskie było tak silne, że musiały się z nim liczyć sąsiednie
narody. Jednak pod koniec panowania Salomon pod wpływem swoich licznych konkubin pochodzących
w znacznej części z pogańskich narodów doprowadził do tego, że w państwie szerzył się kult politeistyczny
(dwa główne bóstwa pogańskie: bogini Astarta i bóg Moloch).
Pierwsze lata podzielonego królestwa odznaczały się stanem wojny między Izraelem, a Judą. Kiedy
Roboam po 17 latach rządów zmarł, zastąpił go przez krótki czas jego syn, Abijjam (ok. 913-911 przed Chr.)
bądź Abiasz, o którym mało się mówi, z wyjątkiem tego, że odniósł zwycięstwo nad Jeroboamem w wielkiej
bitwie stoczonej na południowej granicy Efraima. Jeroboam zmarł kilka lat później, a jego syn Nadab
(ok. 908-907 r. przed Chrystusem.) po kilku latach panowania, został zamordowany przez Baszę, syna
Achiasza, członka pokolenia Issachara, który był jednym z jego wyższych urzędników. Z niewyjaśnionych
powodów podczas długich rządów tych dwóch królów (Basza na północy i Asa na południu) seria wydarzeń
wciągnęła Damaszek w zmagania między Izraelem a Judą. Siły Baszy podbiły i wzmocniły graniczną
twierdzę w Rama (obecnie er-Kam) i przejęły nadzór nad Jerozolimą, Wtedy Asa szukał pomocy u Ben-
Hadada, króla Damaszku.
Losy Judy w ostatnich latach przed zburzeniem Jerozolimy były podobne do losów Izraela przed
zburzeniem jego stolicy – Samarii. W obu tych przypadkach były to małe państwa, pozostające w cieniu
wielkich regionalnych mocarstw, oba chciały uzyskać pewien rodzaj niezależności oscylując miedzy polityką
uległości i oporu. Chęć powiększenia terytorium Judy w czasie buntu w Babilonii, sprawiła, że Juda wplątała
się w wojnę z Egiptem. Przez to Juda musiała walczyć „na dwa fronty” – z Egiptem i z okupantem Judy czyli
Asyrią. W 587 roku przed naszą erą, Jerozolima została zdobyta, świątynia zniszczona, a ludność
przetransportowana do Babilonii. Okres ten nazywa się niewolą babilońską. Wygnanie do niewoli
babilońskiej opisane jest w 2 Księdze Królewskiej 25, 1-21.

Page | 278
Powrót Żydów z niewoli babilońskiej był możliwy dopiero po edykcie Cyrusa, który zezwalał na powrót
do ojczyzny. W Biblii nie wspomina się o roli Żydów, którzy zostali w Egipcie. Juda jako prowincja Jehud
uzyskała częściową autonomię. W latach 520-515 p.n.e. wzniesiono w Jerozolimie Drugą Świątynię.
Dojście Hasmoneuszy do władzy stanowiło jednak długi i żmudny proces, zakończony dopiero po
dwudziestu pięciu latach zmagań. To ćwierćwiecze można podzielić na cztery odrębne okresy:
1. Lata 166-164 przed Chr.
Był to okres bezustannych walk partyzanckich, Żydzi pod przywództwem Judy Machabeusza napadali
na wojska Seleucydów, gdy tylko usiłowały one zbliżyć się do Jerozolimy i wzmocnić tam swoje garnizony.
Wojska Seleucydów nadciągały w kierunku miasta prawie ze wszystkich stron - z północy, północnego
zachodu, zachodu i południa za każdym jednak razem ponosiły klęskę, a ich broń przechodziła w ręce stale
rosnących w siłę wojsk hasmonejskich. Bohaterskie i prawie zawsze zwycięskie działania zbrojne
Hasmoneuszy zostały barwnie opisane zarówno w Pierwszej, jak i w Drugiej Księdze Machabejskiej. Jedyna
nierozstrzygnięta bitwa miała miejsce pod Bet-Sur, na południe od Jerozolimy, wiosną 164 roku przed Chr.
Za pośrednictwem mediacji żydowskich hellenistów i wysłanników rzymskich ogłoszono zawieszenie broni.
Jednak już w sześć miesięcy później Juda Machabeusz ze swoimi oddziałami zaskoczył garnizon
Syryjczyków stacjonujący w Jerozolimie, zdobył miasto, oczyścił świątynię i przywrócił żydowskie obrzędy
sakralne. Działo się to w miesiącu Kislew (grudzień) 164 przed Chr., dokładnie w trzecią rocznicę
rozpoczęcia prześladowania Żydów. Odzyskanie Jerozolimy, oczyszczenie świątyni i przywrócenie
religijnych obrzędów żydowskich upamiętniane jest przez Żydów po dzień dzisiejszy jako święto Chanuka.
2. Lata 164-160 przed Chr.
To czas dramatycznej odmiany zwycięskich losów Machabeuszy. Po oczyszczeniu świątyni
Hasmoneusze szukali pomsty na pogańskich sąsiadach, którzy poprzednio napadali na Żydów. Wysłano
oddziały do Transjordanii, Galilei i na wybrzeże Morza Śródziemnego. Wielu Żydów powróciło
do Jerozolimy, by ponownie się tu osiedlić. Sukcesy tych wypraw przyniosły Hasmoneuszom niespotykaną
dotąd popularność.
Ale w 162 przed Chr. splot wydarzeń zaczął się od mich odwracać. Wówczas Antioch V wysłał swoją
armię, by zdławić rebelię, i w bitwie pod Bet-Zacharia, na południe od Jerozolimy, Seleucydzi odnieśli
zwycięstwo. Nie zdołali jednak wykorzystać go w pełni, nadeszła bowiem wiadomość, że w Antiochii
wybuchł poważny kryzys i konieczne było natychmiastowe stawienie się tam dowódcy Lizjasza oraz jego
oddziałów. Zawarto zatem pospieszny, aczkolwiek z żydowskiego punku widzenia korzystny, rozejm,
na mocy którego oficjalnie odwołano dekrety zakazujące praktykowania judaizmu, Żydzi zaś zaakceptowali
arcykapłana Alkimosa, umiarkowanego, żydowskiego hellenistę. Wydaje się, że większość ludności
zaakceptowała ów kompromis, łącznie z chasydejczykami - grupą pobożnych Żydów, którzy przyłączyli się
do powstania wkrótce po jego wybuchu. Jedynie Hasmoneusze odrzucili rozejm, a w konsekwencji odłączyli
się od reszty społeczeństwa i zostali zmuszeni do opuszczenia Jerozolimy.
W 161 przed Chr. polityczne i wojenne losy Machabeuszy odmieniły się raz jeszcze - teraz na lepsze.
W miejscowości Adasa, na północ od Jerozolimy, Juda Machabeusz zdołał zebrać pokaźną armię i w walnej
bitwie pokonał greckiego generała Nikanora. Ale jego zwycięstwo, chociaż spektakularne, było jednak
krótkotrwałe. Rok później pojawiła się w Judei nowa armia syryjska, tym razem pod dowództwem
Bakchidesa. W rozstrzygającej bitwie, w której wojska żydowskie zostały zdziesiątkowane, Juda Machabeusz
zginął. Zgasła wszelka nadzieja Hasmoneuszy na szybkie odzyskanie przewagi politycznej.
3. Lata 160-152 przed Chr.
To okres schyłku pomyślności Hasmoneuszy. W Jerozolimie pozostała garstka hasmonejskich
partyzantów. Początkowo schronili się w rejonie Tekoa, na Pustyni Judzkiej, na południowy-wschód od
Betlejem. Wyparci stamtąd, osiedlili się w Mikmas, w pobliżu Betel w północno-wschodniej Judei. Żyli tam
w częściowej izolacji, odsunięci od sceny politycznej oraz pozbawieni wszelkich tytułów i przywilejów.
4. Lata 152-141 przed Chr.
Okres wzrostu znaczenia Hasmoneuszy, którego punktem kulminacyjnym było powstanie niezależnego
państwa żydowskiego. W 152 przed Chr. Aleksander Balas i Demetriusz, dwaj pretendenci do tronu
Seleucydów, zabiegali o poparcie Jonatana, brata Judy Machabeusza i ówczesnego przywódcy Hasmoneuszy
licytując się w nadawaniu mu przywilejów i zaszczytów. Ostatecznie Jonatan stanął po stronie Demetriusza,
za co został sowicie wynagrodzony. Został arcykapłanem, uzyskał zezwolenie na utrzymywane oddziałów
zbrojnych i szerokie przywileje podatkowe. Tym samym Hasmoneusze, mimo statusu „półwygnańców”
w poprzednich ośmiu latach, jako jedyni w kraju byli w stanie dysponować liczącą się siłą, co miało

Page | 279
niewątpliwie decydujące znaczenie. Jonatan, dzięki tym przywilejom, sprawował wkrótce ścisłą kontrolę nad
społeczeństwem żydowskim i został uznany za niekwestionowanego przedstawiciela Seleucydów w Judei.
Żydzi okazywali i niemal totalną odrazę do sztuki figuralnej. Pisma Józefa Flawiusza i literatura
rabiniczna, a także znaleziska archeologiczne pochodzące z późnego okresu drugiej świątyni, potwierdzają
szeroko rozpowszechnione przywiązanie do tego stanowczego zakazu. Nie jest całkowicie jasne, dlaczego tak
się stało. Być może była to odpowiedź na dekrety Antiocha IV, który ku przerażeniu Żydów wprowadził
wyobrażenia bożków do przedsionków świątyni jerozolimskiej. Zakaz sporządzania wizerunków zawarty
w drugim przykazaniu Dekalogu był przecież w gruncie rzeczy skierowany przeciwko bałwochwalstwu.
Zamiast zakazać tylko wykorzystywania sztuki figuralnej do celów kultów bałwochwalczych, Hasmoneusze
zakazali wszelkich wyobrażeń figuralnych. W wyniku tej reakcji przeciw dominującej praktyce
hellenistycznej Żydzi bardzo wyraźnie oddzielili się od otaczającej ich kultury.
W okresie hasmonejskim centrum życia przeciętnego Żyda stanowiła w znacznym stopniu świątynia,
obrzędy i powinności wobec niej. Oprócz ofiar na rzecz kapłanów i lewitów, Żyd musiał przynosić
do świątyni plony (bikkurim), jak też pierworodne potomstwo ze swojej trzody. Musiał ponadto cztery razy
w ciągu siedmiu lat wydać w granicach Jerozolimy jedną dziesiątą swoich zarobków.
Trzy grupy, o których szczegółowo opowiada Jozef Flawiusz - faryzeusze, saduceusze i esseńczycy -
powstały i ukształtowały się w połowie II w. przed Chr. Wszystkie dostępne źródła literackie i archeologiczne
potwierdzają tę datę.
Zdobycie Jerozolimy przez Pompejusza zamknęło jeden rozdział stosunków rzymsko-żydowskich,
a otworzyło następny. Sto lat wcześniej Juda Machabeusz dążył do sojuszu z Rzymianami i zawarł go. W tym
czasie Rzymianie, wówczas rozpoczynający budowanie swojej dominującej pozycji we wschodniej części
basenu Morza Śródziemnego, chętnie wspierali każdego, kto mógłby im pomóc w osłabieniu potęgi
Seleucydów w Syrii. Następcy Judy Machabeusza naśladowali jego strategię szukania pomocy u Rzymian
w walkach o wyzwolenie spod panowania Seleucydów
Rzymianie stopniowo umacniali swoją pozycję w tym regionie, a ich polityka pozostawała niezmienna.
Każda siła mogąca zagrozić ich interesom musiała być zmiażdżona. Dopóki Żydzi byli użytecznymi
sprzymierzeńcami w walce z Seleucydami, traktowano ich przyjaźnie. Ale gdy państwo hasmonejskie się
rozrosło, Rzymianie zaczęli również w nim widzieć zagrożenia dla swoich interesów W połowie I w.
przed Chr., gdy Rzymianie wreszcie uznali, że nadszedł moment, by wcielić do swojego imperium wschodnie
obszary basenu Morza Śródziemnego, Żydzi przestali być sojusznikami, a stali się po prostu jedną
z kolejnych grup etnicznych, którą należało włączyć do rodzącego się systemu imperialne. Chociaż walka
o władzę między Janem Hirkanem II a Arystobulem II i ich apele o pomoc były dla Rzymian doskonałą
okazją do podporządkowania sobie państwa Hasmoneuszy, nie ulega wątpliwości, że tak czy inaczej
Rzymianie znaleźliby zadowalający pretekst do narzucenia państwu żydowskiemu swojej dominacji.

Page | 280
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 – 2464
Krzysztof DOBOSZ (Siedlce University, Poland)

Santa Piva ora pro nobis czyli piwne zwyczaje średniowiecznej Polski

W średniowiecznych kronikach można odnaleźć wiele ciekawych opisów dotyczących tematu piwa
i jego spożywania, co może świadczyć o szerokim zwyczaju picia tego alkoholu w ówczesnej Polsce. Owa
tradycja ma swój początek jeszcze przed powstaniem państwa pierwszych Piastów. Piwo było znane
Słowianom od dawna, czego dowodem są liczne podania rzymskie i bizantyjskie. Słowianie technologie
warzenia piwa mogli zaczerpnąć od innych plemion posługujących się tą techniką, takich jak Germanie czy
Celtowie, albo być może nawet od samych Rzymian. Pierwsi Słowianie na ziemiach polskich dość dobrze
znali się na uprawie zbóż, co umożliwiało im produkcję słabej jakości piwa, którego z pewnością jeszcze
nie chmielono. Owe piwo przygotowywano z prosa, jęczmienia, parzenicy, żyta, owsa. Już w kronice Galla
Anonima możemy przeczytać: „Mam ci ja beczułkę dobrze sfermentowanego piwa, które przygotowałem
na postrzyżyny jedynego syna, jakiego mam, lecz cóż to znaczy taka odrobina” - przemówił zaskoczony Piast,
oracz księcia Popiela, do tajemniczych przybyszów, którzy zawitali do jego chaty.” 1
Zdanie to świadczy o fakcie, że piwo jako napitek było doskonale znane pierwszym Piastom oraz
cieszyło się powszechną popularnością. Piwo nazywane w języku łacińskim cerevisia, było prawdopodobnie
piwem słabym, o małej zawartości alkoholu, jak pisze Gall Anonim w swojej Kronice biesiadnicy musieli
spożyć sporą ilość tego napoju, aby poczuć jego działanie. Po jakimś czasie piwo stało się tak powszechne,
że zaczęto pijać go codziennie. W pewnym momencie na dworze książęcym, z tym ogólnie dostępnym
trunkiem zaczęło konkurować wino. Wynikało to z faktu, że w Europie zachodniej nastała moda na ten trunek
koloru czerwonego. Możnowładcy i władcy w średniowiecznej Polsce chcąc upodobnić się do elit zachodnio-
europejskich przyjmowali tamtejsze obyczaje. Wino ściśle powiązane było z kultem religijnym, to właśnie
podczas liturgii dokonywano symbolicznego przeobrażenia wina w krew Chrystusa.
Jednakże wśród szerokich mas to piwo pozostawało ulubionym napojem. Choć z czasów Mieszka I
nie zachowało się wiele informacji na temat zwyczajów dotyczących piwa, to już za panowania jego syna -
Bolesława Chrobrego można odnaleźć wiele interesujących wzmianek dotyczących tego trunku. Sam opis
wyglądu zewnętrznego pierwszego króla Polski może wskazywać na dużą ilość spożywanego przez władcę
piwa. Jak wspominali potomni, co skrzętnie w swojej kronice zanotował Gall Anonim:„był bowiem Bolesław
wielki i ciężki, że ledwo na koniu mógł usiedzieć, ale bystrego umysłu”.2 Ponadto kronikarz wspomina,
że król nadał Kościołowi w Gnieźnie prawo do dziesięciny ze wszystkich karczm z kilku powiatów.
Produkcją piwa zajmowali się książęcy browarnicy nazywani Braxatores. Jak pisał wybitny historyk i polityk
Michał Bobrzyński w swojej książce Historia karczmy. O prawie propinacji w dawnej Polsce:„W czasie
produkcji miodu i piwa ludność musiała utrzymywać owych Braxatores, po czym trunek trafiał do
karczmarza zwanego tabernarius. Dopiero wtedy kmiotkowie mogli się napić, być może tarze tego, co sami
uwarzyli za zezwoleniem patriarchalnego pana. 3
Za panowania Bolesława Chrobrego piwa w Polsce można było się napić w gospodach leżących wzdłuż
największych szlaków handlowych. By takie karczmy mogły raczyć podróżnych złocistym napojem,
zobowiązane były do płacenia władcy daniny, początkowo złożonej z wytwarzanych produktów, później zaś
daninę zaczęto wypłacać w złocie. W zamian gospody mogły cieszyć się względnym bezpieczeństwem. Fakt
powstawania dużej liczby gospód może świadczyć o zamiłowaniu Bolesława Chrobrego do piwa. Za jego
panowania alkohol stał się w Polsce narzędziem politycznym, pod jego wpływem ludzie rozluźniali się,
dodatkowo trunek ten wręcz pobudzał, napędzając państwo pierwszych Piastów do nowych podbojów.
Władca piastowski ucztował zawsze w towarzystwie swoich najbardziej zaufanych doradców:„Gdy tak
wspólnie ucztowali i weselili się, a mówiąc o tym i owym, wspomnieli przypadkiem owych skazanych z racji


Institute of History and International Relations, Faculty of Humanities; krzysiekdo@wp.pl
1
G. Anonim, Kronika polska, przeł. R. Grodecki, komentarz M. Plezia, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, Wrocław
1975, s. 13.
2
Oblicza alkoholu w kulturze elit od średniowiecz do współczesności, red. R. Bubczyk, Lublin 2015, s. 36.
3
M. Bobrzyński, Prawo propinacyi w dawnej Polsce, Kraków 2016, s. 5-6.
Page | 281
ich rodu, król Bolesław ubolewał nad ich śmiercią ze względu na zacność ich rodziców i wyrażał żal, że kazał
ich stracić. Wtedy ci godna królowa, ręką głaszcząc pieszczotliwie zacną pierś króla, zapytywała go,
czy sprawiłoby mu to przyjemność, gdyby przypadkiem jakiś święty nie wskrzesił ich z grobu. Król
odpowiada jej, że nie ma nic tak kosztownego, czego by nie dał, gdyby ktoś mógł ich z tamtego świata
przywołać. Żona i czujni doradcy wykorzystywali dobry humor Bolesława, by niekiedy ocalić życie
niektórych skazanych”.4
Na temat Bolesława możemy również przeczytać w niemieckich kronikach, gdzie nazywany jest
księciem piwoszem. Taki przydomek nadał mu niechętny, a wręcz wrogo nastawiony do jego osoby biskup
merseburski - Thietmar. Kronikarz opisuje ciekawą sytuację z 1004 r.: „Kiedy w tym czasie pewnego dnia
Bolesław siedział przy uczcie, jeden z naszych, kapelan biskup Reinberna, odezwał się tam na temat
przybycia naszego wojaka”. W odpowiedzi król polski ironizował, że „toć gdyby posuwali się jak te żeby,
mogliby już tu przybyć”.5
Podczas zjazdu gnieźnieńskiego w 1000 r. Bolesław przyjmując cesarza Ottona III, zmuszony został
do hamowania swych zwyczajów, gdyż cesarz niemiecki był osobą niezwykle religijną, powstrzymującą się
od nadmiernego upijania, a więc Chrobry nie chcąc zrazić do siebie tak ważnego gościa sam musiał
powstrzymać się od upicia. Piwo jako trunek dostępny dla przeciętnego mieszkańca na terenie Polski, podczas
zjazdu w Gnieźnie musiało ustąpić pierwszeństwa winu i miodom pitnym, które uchodziły za alkohole
szlachetne.
Z kolei z czasów króla Bolesława Śmiałego nie zachowało się wiele informacji na temat tradycji
związanych z piciem piwa, lecz jest wysoce prawdopodobne, że za gwałtownością króla stał alkohol.
Świadczyć może o tym zamach na biskupa Stanisława, który częściowo wynikał z wybuchowości króla,
którego powodem mogło być z nałogowe spożywanie alkoholu. Już za czasów Wincentego Kadłubka można
było odnotować powolne wypieranie z dworu królewskiego piwa na rzecz wina, jednakże ten złocisty trunek
wciąż pozostawał modny wśród prostego ludu.
Piwo w historii rodu Piastów posiada również swoją czarną kartę, gdyż przez owy trunek jeden z książąt
całkowicie uzależnił się od tego alkoholu. Mowa tu o Leszku Białym, który był prawdziwym koneserem
piwa. Ów książę zasłynął w średniowiecznej Europie z odmowy przyłączenia się do krucjaty do Ziemi
Świętej, mimo prośby papieża Honoriusza III. Była to rzecz niesłychana w tamtych czasach, gdyż każdy
ówczesny władca chrześcijańskiego państwa był zobowiązany do prowadzenia wojny przeciw niewiernym
pod hasłem nawracania pogan. Sprytny książę żalił się papieżowi Honoriuszowi III, że powodem jego
odmowy jest pewna choroba uniemożliwiająca mu picie wina i czystej wody, z której to powodu może
spożywać jedynie piwo. Książę nie był w stanie tak po prostu zrezygnować z obowiązkowej krucjaty, dlatego
poprosił o zamianę jej miejsca z Palestyny na Prusy, uzasadniając swoją prośbę faktem, że w Prusach piwa
mu nie zabraknie. Jak wynika z Kodeksu dyplomatycznego Śląska oraz z opracowania dotyczącego tego
dokumentu autorstwa Karola Maleczyńskiego: „Papież podszedł do tej sprawy ze zrozumieniem. Specjalnym
pismem z kwietnia 1221 roku nakazał biskupowi wrocławskiemu Wawrzyńcowi, proboszczowi
głogowskiemu Piotrowi i dziekanowi łęczyckiemu Albertowi zbadanie tej kwestii. Duchowni wydali opinię
korzystną dla księcia, który uniknął dalekiej wyprawy, nadal rozkoszując się pienistym napojem”.6 Tak więc
z powodu piwa jeden z polskich książąt, być może utracił szansę na trwałe zapisanie się w dziejach świata,
jako jeden z rycerzy uczestniczących w krucjacie.
Kolejnym księciem, który wybrał ulubiony trunek a nie karierę był książę żagański Konrad II zwany
Garbatym. Mężczyzna miał objąć stanowisko arcybiskupa w Wenecji lub Akwilejii. Jednakże w drodze
do Salzburga po odebranie nominacji dotarł do Wiednia, gdzie dowiedział się, że w miejscu, do którego
zmierza nie ma piwa, a zamiast niego można wypić tylko wino. W takim wypadku mężczyzna bardzo szybko
podjął decyzję o rezygnacji z godności arcybiskupa i powrocie do Polski. Po powrocie został wtrącony
do lochu przez swojego brata Henryka III Głogowskiego, który przejął władzę w dotychczasowej dzielnicy
żagańskiej należącej do Konrada. Sam niedoszły arcybiskup zmarł w 1303 r. w niewoli. Kronikarz Jan
Długosz skomentował to wydarzenie następującymi słowami: „(...) drobna przeszkoda odwiodła go tak łatwo

4
J. Besala, Alkoholowe dzieje Polski. Czasy Piastów i Rzeczypospolitej szlacheckiej, Poznań 2015, s. 22.
5
Kronika Thietmara, przeł. M. Z. Jedlicki, wyd. Znak, Kraków 2002, s. 124.
6
Kodeks dyplomatyczny Śląska: zbiór dokumentów i listów dotyczących Śląska, red. K. Maleczyński, Sumptibus
Societatis Wratislaviensis Hominum Historiae Studiosissimorum, Wrocław 1964, t. 3, s. 18-20.
Page | 282
od sięgnięcia po zaszczytną godność biskupa (...) moim zdaniem z powodu małoduszności, bo mógł
z własnego i cudzego zboża kazać przyrządzić każdy rodzaj piwa i nie odrzucać paliusz arcybiskupiego” .7
Piwo było również używane podczas działań wojennych jako karta przetargowa. Warto wspomnieć,
że podczas wojen husyckich w 1427 r. czescy husyci zatokowali Bolesławiec. Obrońcy miasta zaproponowali
najeźdźcy następującą wymianę: wolność miasta w zamian za beczki z piwem… Atakujący natychmiast
zgodzili się na taką umowę. To samo miasto obroniło swe mury w podobny sposób jeszcze raz w 1469 r.
podczas walk Kazimierza Jagiellończyka i Macieja Korwina o Śląsk. Wydarzenia te mogą świadczyć
o wysokiej jakości wytwarzanego tam piwa, dla którego można było nawet przerwać działania wojenne.
Przed wpadnięciem w nałóg z powodu nadużywania piwa, ówczesnych mieszkańców Polski chroniła
asceza i wszelkiego rodzaju posty. Jednakże chyba nie zawsze picie piwa było uważane za grzech.
Przykładowo św. Jadwiga, żona Henryka Brodatego prowadziła życie ascetyczne. Jadła tylko trzy razy
dziennie kawałek chleba zmieszany z popiołem i popijała go przegotowaną wodą. Tego typu dieta
doprowadziła kobietę do stanu skrajnego wyniszczenia organizmu. Po namowie męża księżna zaczęła jeść,
a wodę zastąpiła piwem, które w owym czasie niemalże całkowicie zeszło w cień i spożywane był jedynie
w niższych sferach.
Ożywienie zainteresowania produkcją i spożywaniem piwa nastąpiło w czasach panowania Kazimierza
Wielkiego. Jednym z głównych powodów tego zjawiska było masowe zakładanie miast na prawie
niemieckim, a ludność niemiecka była znana w ówczesnej Europie z wielkiej znajomości produkcji piwa.
Momentalnie w Polsce pojawiło się wiele rozmaitych piw z Zachodu, aby zadbać o społeczność stolicy król
zarządził, by monopol dotyczący produkcji i konsumpcji piwa w stołecznym Krakowie znajdował się
w rękach rady miejskiej. Dodatkowo władca zakazał budowy wyszynku w promieniu pół mili od stolicy. 8
Prawo do budowy wolnej karczmy miał zasadźca czyli sołtys, który sprowadzał karczmarza zgodnie
z umówionym czynszem. Karczma stała się centralnym punktem wsi. Do końca XV wieku karczmy
znajdowały się w rękach prywatnych, gdyż wolnym karczmarzom prawo nie zakazywało produkcji piwa,
a więc mógł nim handlować każdy. W owych czasach w karczmie można było zobaczyć siedzących obok
siebie i pijący razem piwo chłopów, duchownych oraz przedstawicieli szlachty. Sytuacja zmieniła się
w momencie przejmowania karczm przez panów folwarcznych, co doprowadziło ostatecznie do całkowitego
zaniku wolnych karczm. W 1396 r. można odnotować pojawienie nowych typów piw, m. in. pszenicznego i
jęczmiennego. Pisał o tym już wspomniany wcześniej Długosz: „Wino rzadko tu używane, a uprawa winnic
nieznana. Ma jednak kraj polski napój warzony z parzenicy, chmielu i wody, po polsku piwem zwany, a gdy
nic nadeń lepszego do pokrzepienia ciała, jest nie tylko rozkoszą mieszkańców, lecz i cudzoziemców
wybornym smakiem więcej niż w innych krajach zachwyca”.9
Ówczesna produkcja piwa przebiegała bardzo podobnie. Najpierw wyrabiano słód z kiełkujących ziaren
zbóż, później dodawano chmiel, lecz nie dodawano drożdży. Wraz z biegiem czasu słodownicy coraz bardziej
udoskonali recepturę produkcji owego trunku. Piwo dodawano również do potraw jako dodatek, podobnie jak
dziś serwuje się wino do obiadu lub kolacji. W średniowiecznym Krakowie znajdowało się aż 25 browarów.
Śląsk zaś słynął z eksportu piwa m. in. do Włoch. W 1474 r. eksport wyniósł około 1300 warów czyli około
miliona litrów.10 Ostatecznie rosnący eksport i coraz szybciej rozwijające się zakłady browarnicze, zaczęły
tworzyć własne receptury chronione prawem królewskim, bądź książęcym. Patent na wyrób piwa był dla
browarnika największym skarbem, dlatego zabiegano u książąt o ochronę tego prawa. Niektóre miasta
utworzyły ,,Konew piwną'' czyli urząd czuwający nad jakością i miarą piwa. W Krakowie dostępne były piwa
białe cerevisia alba, schayte lekkie, droższe langwelle i gęste marcowe oraz czarne warzone z jęczmienia.
Największą popularnością cieszyło się jednak pszeniczne cerevisia triticea. Piwa w owych czasach nie był
pasteryzowane, dlatego mistrzowie sztuki browarniczej musieli znać się na swojej profesji, by ich produkt nie
kwaśniał zbyt szybko. Warto wspomnieć o słynnym piwie głogowskim, które opisywane było jako piwo
zawiesiste, mętne, zawierające wiele składników spożywczych, o ostrym smaku i charakterystycznym
zapachu, zwłaszcza wtedy, gdy dodawano do niego dużo chmielu. 11 Szacuje się, że statystyczny mieszkaniec

7
J. Długosz, Roczniki, czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego. Ks.9, przeł. J. Mrukówna, oprac. D. Turkowska,
M. Kowalczyk, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1975, s. 27-28.
8
J. Besala, op.cit., s. 41.
9
J. Długosz, Roczniki…, t. 1, s. 99.
10
J. Besala, op.cit., s. 50.
11
R. Primke, M. Szczerepa, W. Szczerepa, Gawędy o piwie, Warszawa 2007, s. 33.
Page | 283
średniowiecznego miasta wypijał około 2 litrów piwa dziennie.12 W 1378 r. po opanowaniu Gdańska przez
Krzyżaków rozpoczęto import piwa z Wismaru do miasta, co spowodowało dużą konkurencje dla lokalnych
browarników, czego konsekwencją był wybuch buntu pod wodzą Hermana von Rudena i Petera
Moldenhauera. Buntownicy zaatakowali ratusz, jednakże nie udało im się opanować grodu, gdyż Zakon
Krzyżacki bardzo szybko stłumił bunt - część przywódców zamieszek powieszono, a innych uwięziono. Sam
von Ruden uciekł do Słupska. O dziwo bunt przyniósł pozytywny skutek i zaprzestano importu piwo
z Wismaru do Gdańska.
Polskie piwo w ówczesnej Europie wyróżniało się wyjątkowo dobrą jakością, gdyż zachwycali się nim
nie tylko Polacy, ale również cudzoziemcy. Szczególną reklamę naszego piwa, zawdzięczamy papieżowi
Klemensowi VIII, który w latach 1588-1589 przebywał w Polsce jako nuncjusz apostolski. Upodobał on sobie
wówczas piwo z browaru w Warce. Uważał, że owe piwo było wyborne, lekko szczypiące, kolorem
i smakiem przypominające wino. Będąc już głową Kościoła, poważnie zachorował, w gorączce przypomniał
sobie o zimnym napoju z Polski i wyszeptał: Santa piva di Polonia (święte piwo z Polski). Otaczający go
duchowni uznali, że papież odwołuje się do nieznanej im patronki znad Wisły, wobec czego uklękli i zaczęli
się modlić o wstawiennictwo do świętej Piwy… 13
Tak więc można przypuszczać, że spożywanie piwa jak i jego produkcja szły zawsze w parze. Wraz ze
wzrostem apetytu na ten złocisty napój z pianą, rozwijało się także rzemieślnictwo trudniące się jego
produkcją, starając się jednocześnie zaspokoić oczekiwania klienteli. Na terenie średniowiecznej Polski piwo
zajmowało szczególne miejsce, gdyż nie był to trunek bardzo drogi i dostępny jedynie dla książąt oraz
dostojników państwowych. Wprost przeciwnie, najczęściej był to napój raczej pospolity, przeznaczony dla
mas. Jego niezwykłość tkwiła w tym, że napitek ten skupiał wokół siebie wszystkich obywateli państwa
polskiego, niezależnie od warstwy społecznej. Mimo zmieniającej się wciąż mody na wino oraz inne trunki,
piwo nigdy nie odeszło w zapomnienie, a wręcz przeciwnie… piwo przeszło swoistą transformację stając się
produktem eksportowym, różnorodnym pod względem smaku oraz ceny. Z tego powodu sięgano po nie
zarówno na książęcych stołach, jak i w chłopskich chatach. Brak możliwości zastąpienia piwa innym
trunkiem, o podobnym znaczeniu spowodowało, że alkohol ten stał się swoistą wizytówką Polaków doby
średniowiecza oraz w wiekach późniejszych.

12
Oblicza alkoholu w kulturze…, s. 30.
13
S. Koper, Alkohol i muzy. Wódka w życiu polskich artystów, Warszawa 2013, s. 16-17.
Page | 284
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 - 2464
Przemysław PAJKA (Siedlce University, Poland)

Struktura, uzbrojenie i wyposażenie 1 Dywizji Piechoty Legionów


w przededniu wybuchu II Wojny Światowej
W dwudziestoleciu międzywojennym w Wojsku Polskim główną rolę odgrywały dywizje piechoty
zorganizowane według organizacji pokojowej w 30 wielkich związków taktycznych. Plany mobilizacyjne
Generalnego Inspektoratu Sił Zbrojnych (GISZ) przewidywały dodatkowo mobilizację kolejnych
7 rezerwowych dywizji piechoty. Stany osobowe dywizji w okresie pokojowym znacząco różniły się od tych
w czasie mobilizacji w obliczu zagrożenia wojennego i wynosiły około 35% stanu pokojowego.
W strukturze dywizyjnej jednostek polskich września 1939 nie stosowano podziału na brygady
w zamian opierając się na 3 pułkach piechoty, wspieranych przez pułk artylerii lekkiej, kampanię łączności,
oddział kawalerii dywizyjnej, jednostkę saperską i sztab dowódcy. Ponadto każdy pułk po mobilizacji
wojennej składał się z 3 batalionów z jednostkami zwiadowczymi i obrony przeciwpancernej.
W skład 1 Dywizji Piechoty Legionów - jednostki, której wojenne losy są tematem niniejszego
opracowania wchodziły 1, 5 i 6 pułk piechoty legionów oraz 1 pułk artylerii lekkiej legionów. Warto
zaznaczyć, iż nazewnictwo pułków nawiązywało do tradycji walk o niepodległość w czasie I Wojny
Światowej i w II Rzeczpospolitej miało charakter prestiżowy. W toku przygotowań do wojny z Niemcami
wyznaczono dla wszystkich stałych dywizji piechoty w tym też dla 1 DPLeg. etaty osobowe, wynoszące
515 oficerów i 15 977 podoficerów i szeregowców.1
Mobilizacja dywizji gen. bryg. Wincentego Kowalskiego, stacjonującej w okresie pokojowym
na Wileńszczyźnie, przebiegała planowo. W myśl koncepcji wojennej Naczelnego Wodza, Generalnego
Inspektora Sił Zbrojnych marszałka Edwarda Śmigłego Rydza 1 Dywizję przewidziano jako główny element
składowy Grupy Operacyjnej gen. bryg. Stanisława Skwierczyńskiego stacjonującej w widłach Bugu i Narwi
GO „Wyszków”.
Na uzbrojeniu zmobilizowanej 1 Dywizji znalazła się podstawowa broń strzelecka przedwojennego
Wojska Polskiego karabin mausera wzór 1898 o kalibrze 7.92 mm, masie własnej 4.0 kg, długości 1090 mm
z szybkostrzelnością praktyczną 8-12 strz./min. Broń ta odziedziczona po niemieckim zaborcy ze względu
na swoje przyzwoite parametry techniczne w miarę rozwoju produkcji w Polsce uległa licznym
modyfikacjom wzorowanym na oryginale (mauser wzór 1898a oraz karabinek wz. 29). Dywizja dysponowała
5976 sztukami karabinu wz. 98 oraz 10 521 szt. wz. 29.2
Osobistą bronią oficerów dywizji był pistolet wzór 1935 „Vis” o kalibrze 9 mm, masie własnej 1 kg,
długości 200 mm, szybkostrzelności praktycznej 10 strz./min. i donośności skutecznej wynoszącej 50 m.3
Pistolety te będące efektem oryginalnej myśli zostały przyjęte do uzbrojenia po procedurze patentowej
w 1935 roku. Noszone w charakterystycznych skórzanych futerałach przy prawym boku na pasie głównym.
Do września 1939 roku wyprodukowano około 40 000 egzemplarzy pokrywającego około 40% zgłoszonego
zapotrzebowania.
Siłę ognia dywizji uzupełniały ręczne karabiny maszynowe (rkm) wz. 1928 wzorowane
na amerykańskim km typu Browning kaliber 7.92 mm o masie własnej 9.0 kg i długości 1110 mm o poziomie
szybkostrzelności w przedziale 40-60 strzałów na minutę. O uniwersalności tej broni świadczyć może fakt
używania jej nie tylko przeciwko jednostkom piechoty wroga, ale również po odpowiedniej modyfikacji jako
środek obrony przeciwlotniczej. Używany zarówno w jednostkach Policji Państwowej, Straży Granicznej
i Korpusu Ochrony Pogranicza w 1 Dywizji Piechoty Legionów w liczbie 320 szt.4
Znaczącym wsparciem szturmowym dla piechoty był ckm wz. 30 będący krajową modyfikacją
amerykańskiego ckm M1917 Browning, w rodzimej produkcji zwiększono kaliber z 7.62 do 7.92 mm.
ckm wz. 30 o masie bez podstawy z wodą 21 kg, bez wody 17 kg, o długości całkowitej 1200 mm


Institute of History and International Relations, Faculty of Humanities; pajkaprzemyslaw@gmail.com
1
Zarys dziejów wojskowości polskiej w latach 1864 – 1939, pod red. P. Staweckiego, Warszawa 1990, s. 666.
2
Z. Jagiełło, Piechota Wojska Polskiego 1918 – 1939, Warszawa 2005, s. 283.
3
A. Zasieczny, Broń Wojska Polskiego 1939 – 1945. Wojska Lądowe, Warszawa 2006, s. 6.
4
Z. Jagiełło, op. cit, s. 283.
Page | 285
przy szybkostrzelności praktycznej 400-450 strz./min. z obsługą 7 osobową, na stanie dywizji w liczbie 132
sztuk5. Ponadto używano w ograniczonym zakresie głównie w pododdziałach artyleryjskich lkm 08/15
Maxim o kalibrze 7.92 mm.
Bronią stosowaną do walk na bliższe odległości z zadaniem wsparcia mniejszych pododdziałów (pluton,
kompania) były granatniki wz. 36 o kalibrze 46 mm, masie 8 kg, długości 640 mm z szybkostrzelnością
praktyczną na poziomie 15 strz./min. z donośnością wahającą się w zależności od okoliczności od 100-800
metrów. Broń przyjęta do uzbrojenia w 1936 roku. Regularną produkcję rozpoczęto rok później w 1937 do
chwili rozpoczęcia wojny WP dostarczono 3453 granatniki tego typu. W dywizji generała Kowalskiego
znajdowało się 81 sztuk tego typu broni.6
Każdy batalion piechoty posiadał etatowo 2 moździerze wz. 1931 o kalibrze 81 mm, masie własnej broni
60 kg, masie lufy 20 kg, masie dwójnogu 22kg i masie płyty oporowej 18 kg. Prędkość początkowa
wystrzelona z tego typu moździerza wynosiła w zależności od okoliczności od 71 do 210 m/s. Masa jednego
pocisku wynosiła w zależności od jego rodzaju 3,4 kg lub 6,5 kg.7 broń produkowana na licencji francuskiej
firmy „Stockes-Brandt”. Do wybuchu wojny przekazano jednostkom armii około 900 egzemplarzy tego typu
broni w skali kraju. W 1 dywizji czynny udział w walkach wzięło 20 sztuk tej broni.8
Do obrony przed zagrożeniem ze strony zagonów pancernych Wehrmachtu stosowano produkowane
na licencji szwedzkich zakładów zbrojeniowych Bofors armatę przeciwpancerną wz. 36 o kalibrze 37 mm,
długości lufy 1655 mm, długości armaty 3.05 m o masie na stanowisku ogniowym wynoszącej 380 kg i masie
w położeniu marszowym 930 kg, szybkostrzelnością praktyczną na poziomie 10 strz./min. z donośnością
pocisku do 7000 metrów przy jego prędkości początkowej wynoszącej 800 m/s. Do obsługi działka
przeznaczono regulaminowo 7 żołnierzy. Od 1937 roku armaty ppanc. wz. 36 wprowadzono na stałe
do uzbrojenia pułków i dywizji piechoty oraz pułków i brygad kawalerii. Armata ciągnięta przez 2 lub 3 konie
w zależności od rodzaju jednostki. Warto zaznaczyć, iż broń ta w toku działań wojennych wykazała
niezwykłą przydatność w eliminacji niemieckich wozów bojowych. Szacuje się (brak oficjalnych danych),
że dzięki swojej mobilności i łatwemu maskowaniu w polu zadała straty nieprzyjacielowi w liczbie 150
czołgów i 100 wozów pancernych9. W składzie 1 dywizji znajdowało się 27 sztuk tej niezwykle cennej
broni.10
Ponadto uzupełnieniem jednostek obrony przeciwpancernej dla jednostek polskich był karabin
przeciwpancerny wz. 35 projektu inż. Józefa Maroszka. Prace nad prototypem broni prowadzone były
w ścisłej tajemnicy w obawie przed przejęciem materiałów dotyczących broni przez Niemców, stąd też
stosowany skrót maskujący „Ur” (od nazwy Urugwaj). Kaliber broni wynosił 7.92 mm, masa bez amunicji
9,5 kg, długość 1760 mm, prędkość początkowa wystrzelonego pocisku 1275 m/s. Do obsługi karabinu
przewidziano dwóch żołnierzy wedle założeń dywizja piechoty powinna posiadać 92 sztuki tego typu
uzbrojenia. W dywizji, której poświęcona jest niniejsza praca na stanie znajdowało się 92 kb ppanc. wz. 35.11
W zakresie cięższej broni artyleryjskiej w dywizji używano francuskich armat wzór 1897 o kalibrze
75 mm, długości lufy 2721 mm i masy własnej na stanowisku ogniowym wynoszącej 1190 kg, donośność
w zależności od rodzaju pocisku wynosiła od 5500 do 11 200 m. Przy szybkostrzelności wynoszącej
12 strz./min. prędkość pocisku wynosiła 635 m/s.12 Do obsługi działa przeznaczono 6 żołnierzy w 1939 roku
WP posiadało ponad 1300 armat z 2 000 000 zapasem amunicji. W opinii żołnierzy armata o wybitnej
przydatności w polu. W jednostce generała Kowalskiego w liczbie 30 sztuk.13
Bronią artyleryjską o większym kalibrze wykorzystywaną w Wojsku Polskim była haubica
wz. 1914/1919 o kalibrze 100 mm długości lufy 2400 mm, masie w położeniu marszowym i ogniowym
2575 kg i 1450 kg, donośność maksymalna przy szybkostrzelności 8 strz./min. wynosiła 10 000 m.
Do obsługi sprzętu wykorzystywano z 8 żołnierzy. Wykorzystywano głównie naboje odłamkowo burzące
5 wzorów o masie do 16 kg sztuka. W drugiej połowie lat 30-tych dokonano dwóch modernizacji
podstawowej wersji nadając oznaczenia 1914/19A i 1914/1919P. Haubice transportowane ciągiem konnym

5
ibidem, s. 283.
6
ibidem, s. 283.
7
A. Zasieczny, op. cit, s. 13.
8
Z. Jagiełło, op. cit, s. 283.
9
A. Zasieczny, op. cit, s. 16.
10
Z. Jagiełło, Piechota Wojska Polskiego 1918 – 1939, s. 283.
11
ibidem, s. 283;
12
A. Zasieczny, op. cit, s. 19.
13
Z. Jagiełło, op. cit, s. 283.
Page | 286
nie ustępowały zbytnio parametrami swoim niemieckim odpowiednikom zadając w walce przeciwnikowi
poważne straty14. W 1 Dywizji Piechoty Legionów używano 12 haubic 100 mm.15
Drugą z haubic używanych przez jednostki taktyczne Wojska Polskiego w tym również jednostki
legionowe jest haubica wz. 1917 o kalibrze 155 mm, długości lufy 2332 mm, masie w położeniu bojowym
3300 kg, a w marszowym 3720 kg, donośność przy szybkostrzelności wynoszącej 3 strz./min. to 11 200 m.
Stosowano pociski o masie od 42, 8 do 43,4 kg w zależności od rodzaju. Do obsługi sprzętu wymaganych
było 9 żołnierzy. W latach 1931 - 1935 dokupiono we Francji do dotychczasowych 56 haubic tego typu
44 haubice, co w połączeniu z rodzimą produkcją w chwili rozpoczęcia działań wojennych dawało liczbę
340 haubic na uzbrojeniu artyleryjskim Wojska Polskiego. W toku modernizacji sił zbrojnych planowano
zmotoryzować tego typu broń jednak ze względu na wybuch wojny prace te zostały przerwane.16 Na stanie
tzw. żelaznej dywizji (1 DPLeg.) były 3 sztuki haubicy wz. 17.
Do obrony przed lotnictwem nieprzyjaciela stosowano armaty przeciwlotnicze wz. 36 zakupione w
Szwecji i następnie produkowane na licencji Boforsa w kraju. Kaliber armaty wynosił 40 mm, długość lufy
2250 mm, masa w położeniu bojowym 1730 kg, a marszowym 2500 kg. Przy szybkostrzelności 120
strz./min., zasięg armatki wynosił pionowo 4500 metrów, a poziomo 9500 metrów. Do obsługi przeznaczono
5 osób17. Pierwsze działko dostarczono w 1936 roku. Łącznie do rozpoczęcia działań wojennych Wojsko
Polskie otrzymało z zakupu lub z produkcji licencyjnej 358 sztuk armat plot. Nie zrealizowano pierwotnego
planu wyposażenia Wojska Polskiego w 658 szt. tego typu broni. Na krótko przed wybuchem wojny
wyeksportowano część działek do Wielkiej Brytanii i Rumunii. Na wyposażeniu dywizji pod dowództwem
gen. bryg. Wincentego Kowalskiego znalazły się 4 sztuki armaty wz. 36 kal. 40 mm.18

14
A. Zasieczny, op. cit, s. 23.
15
Z. Jagiełło, op. cit, s. 283.
16
A. Zasieczny, op. cit, s. 24.
17
ibidem, s. 283, s.17.
18
Z. Jagiełło, op. cit, s. 283.
Page | 287
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 - 2464
Damian FIOŁEK (Siedlce University, Poland)

Polska Partia Robotnicza w powiecie ostrołęckim w latach 1945-1948


Na początku września 1944 roku wojska 2 Frontu Białoruskiego pod dowództwem generała Gieorgija
Zacharowa wyzwoliły południowe gminy powiatu ostrołęckiego. 6 września zajęto Ostrołękę po czym front
ustabilizował się wzdłuż rzeki Narew a miasto na najbliższych kilka miesięcy stało się strefą przyfrontową.
Za preludium do instalowania organów państwa komunistycznego na terenie powiatu w rozumieniu formacji
bezpieczeństwa publicznego oraz organizacji partyjnej podporządkowanych pośrednio poprzez Polski
Komitet Wyzwolenia Narodowego (PKWN) rządowi Związku Radzieckiego (ZSRR) można uznać
wydarzenia trwające jeszcze w czasie realizowania akcji „Burza” przez zmobilizowany na ten czas Obwód
Armii Krajowej (AK) Ostrołęka, kiedy to 20 sierpnia 1944 na teren powiatu zrzucono drogą powietrzną
sowiecki oddział zwiadowczy,1 który współpracując z II plutonem 3 kompanii 5 pułku piechoty AK
pod dowództwem podporucznika Kazimierza Stefanowicza „Asa” dokonywał nie tylko czynności stricte
rozpoznawczych na potrzeby jednostek Armii Czerwonej prowadzących działania mające na celu wyzwolenie
spod okupacji hitlerowskiej regionu kurpiowskiego, ale również zbieranie (rzecz jasna w ścisłej tajemnicy
przed polskimi towarzyszami broni) informacji na temat ostrołęckich struktur polskiego państwa
podziemnego. Warto zaznaczyć, iż działania te były niezbędne z punktu widzenia mocodawców ze względu
na dotychczasową niemożność zorganizowania na ziemiach powiatu ostrołęckiego pod okupacją hitlerowską
komunistycznych struktur partyjnych i zbrojnych zdolnych do infiltracji tamtejszych agend Rządu
Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie, mimo podjęcia z inspiracji sowieckiej dwóch prób instalacji tego
typu formacji.2 Jest to dowód na przyjęcie przez większość mieszkańców ziemi ostrołęckiej w obliczu
narastającego zagrożenia sowieckiego jednoznacznie propaństwowych, niepodległościowych postaw opartych
na chrześcijańsko-narodowym fundamencie wartości.
W czasie przerwy w prowadzeniu działań bojowych między latem 1944 roku a początkiem roku 1945
miejscowości wyzwolonej części powiatu wraz z miastem ponosiły ciężar związany z utrzymaniem
stacjonujących na ich terytorium jednostek 2 Frontu Białoruskiego.
17 stycznia 1945 na całej długości frontu niemiecko-sowieckiego ruszyła wielka ofensywa Armii
Czerwonej. W wyniku wznowienia działań wojennych wyzwolone zostały pozostałe okupowane gminy
powiatu ostrołęckiego na lewym brzegu Narwi, kończąc tym samym dla miasta i okolic nazistowski epizod
okupacyjny. Powiat Ostrołęcki w porównaniu ze statystykami z 1939 3 wyszedł z wojny osłabiony pod
względem demograficznym. Zanotowano 8-tysięczny ubytek ludności przy ogólnej liczbie mieszkańców
oszacowanej na 104 000 osób.4 Zanotowane także spore zniszczenia w infrastrukturze. Straty materialne gmin
oszacowano na 25-50% a miasta na 55% stanu przedwojennego.5 W skład reaktywowanej struktury weszło
miasto Ostrołęka oraz 12 gmin wiejskich: Czarnia, Czerwin, Gawrychy, Goworowo, Kadziło, Lelis, Łyse,
Myszyniec, Piski, Rzekuń, Troszyn, Turośl. Specyfika powiatu pozbawionego lekkiego i ciężkiego
przemysłu, gdzie uboga ludność przywiązana do wiary rzymskokatolickiej czerpie dochody z prowadzenia
drobnych gospodarstw rolnych wydawała się atrakcyjna z punktu widzenia przejmujących samowolnie
kontrolę nad regionem „pod nadzorem” sił Ludowego Komisariatu Spraw Wewnętrznych ZSRR (NKWD)
komunistów próbujących zyskać poparcie społeczeństwa wdrążając dekret PKWN o reformie rolnej.6 W
istocie jeśli chodzi o preferencje polityczne mieszkańców regionu ostrołęckiego zarówno w okresie


Institute of History and International Relations, Faculty of Humanities; damianfiolek@outlook.com
1
K. Krajewski, Podziemie niepodległościowe w powiecie Ostrołęka po 1944 [w:] Powiat Ostrołęka, Seria: Mazowsze i
Podlasie w ogniu 1944-1956, red. K. Krajewski, Warszawa 2008, s. 35.
2
Z archiwów sowieckich, t.III, Konflikty polsko-sowieckie 1942-1944, opr. W. Roszkowski, Warszawa 1993, s.178-179.
3
Mały rocznik statystyczny 1939, Warszawa 1939, s.12.
4
K. Krajewski, op. cit., s. 14.
5
H. Maćkowiak, J. Kijowski, Polskie Państwo podziemne i operacja „Burza” w Ostrołęckim Obwodzie AK, Ostrołęka
2005, s. 101-108.
6
Dz.U. 1944 nr 4 poz. 17.
Page | 288
przedwojennym jak i powojennym dominowała opcja endecka.7 Nieco słabsze, aczkolwiek zauważalne były
też wpływy ruchu ludowego. Doświadczenia wynikające z pierwszego wojennego zetknięcia z systemem
komunistycznym, gdy Ostrołęka stała się na pewien czas miastem frontowym, połączone z przywiązaniem
do tradycji niepodległościowych sprawiło, iż agitacja komunistyczna na ziemi kurpiowskiej w pierwszym
okresie przejściowym między częściowym oswobodzeniem powiatu a zakończeniem działań wojennych
w Europie przyniosła niezadowalające efekty.
Pierwszym zorganizowanym na terenie powiatu wczesną jesienią 1944 roku organem władzy
komunistycznej była Komenda Powiatowa Milicji Obywatelskiej (KP MO) wraz z siecią podległych jej
posterunków gminnych. Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Ostrołęce (PUBP) – organ
niezbędny z punktu widzenia prowadzenia aktywnej działalności partyjnej, mający za zadanie oczyścić rejon
z wrogiego elementu partyjno-partyzanckiego na zasadzie fizycznej eliminacji powstał dopiero w połowie
kwietnia 1945 roku.8 Do tego czasu, jak i również przez pewien okres później równolegle z PUBP ciężar
rozpoznania potencjalnych, jak również pacyfikowania aktywnych ognisk oporu spoczywał na skoszarowanej
w mieście jednostce NKWD oraz sowieckiej komendanturze wojennej. Charakter tego organu określa
instrukcja wydana przez marszałka Konstantego Rokosowskiego z 23 sierpnia 1944 r. w której komendanci
radzieccy uzyskali upoważnienie do wyznaczania tymczasowych starostów, wójtów i burmistrzów na
zajętych przez siebie terenach połączonym z prawem do swobodnego użycia broni przeciwko ludności
polskiej podejmującej jakąkolwiek próbę przeciwstawienia się dominacji sowieckiej.9
W większości przypadków ingerencja komendantur w wybór samorządowych władz wykonawczych
odbywała się na zasadzie nominowania ludzi o sympatiach komunistycznych. Dekret Polskiego Komitetu
Wyzwolenia Narodowego z dnia 21 sierpnia 1944 r. „o trybie powołania władz administracji ogólnej I-ej i II-
ej instancji” reformował lokalne samorządy w duchu komunistycznym powołując do życia na szczeblu
gminnym, powiatowym, miejskim i wojewódzkim tzw. Rady Narodowe będące fasadowym organem
kolegialnym stwarzającym pozory niezależności przy faktycznym całkowitym podporządkowaniu instytucji
powołującej.10 Warto zaznaczyć, iż w tym samym czasie powiat ostrołęcki został wyjęty ze struktury
województwa białostockiego i dołączony do województwa warszawskiego. Zjawisko komendantur
wojennych i ich wpływu na obsadzanie swoimi ludźmi samorządów początkowo nie przyniosło w powiecie
ostrołęckim oczekiwanych efektów ze względu na niedostateczną liczbę sympatyków nowego ustroju.
Pierwszym przewodniczącym Miejskiej Rady Narodowej (MRN) w Ostrołęce został Stanisław Woliński
prezes Powiatowego Zrzeszenia Prywatnego Handlu i Usług (PZPHiU).11 Można domniemywać, iż z racji
pełnionego stanowiska była to osoba, co do której komuniści posiadali raczej ograniczone zaufanie a jego
obecność tolerowano na zasadzie tymczasowości wyboru. Funkcję starosty przejął 15 września 1944 r. Józef
Psarski - podczas wojny pełniący urząd Powiatowego Delegata rządu londyńskiego oraz szefa siatki
medycznej tutejszej AK.12 Burmistrzem Ostrołęki został szef wywiadu obwodu ostrołęckiego AK Konstanty
Piotrowski.13 Reakcja sowiecka z czasem w miarę krzepnięcia środowiska komunistycznego wywołana
napływem działaczy z innych rejonów, była całkowicie zgodna z koncepcją tymczasowego zarządzania
zapleczem frontowym i polegała na opróżnieniu urzędów wójtów w gminach, na których czele stanęły osoby
sympatyzujące z NSZ lub AK. Wkrótce zmiany dotarły także do samej Ostrołęki. Odwołano
przewodniczącego MRN zastępując go towarzyszem Mieczysławem Tabaką z Polskiej Partii Robotniczej
(PPR). Burmistrza sympatyzującego z AK zastąpił 20 lutego 1945 r. członek PPR Stefan Urbański
zastrzelony przez podziemie już 48 godzin po objęciu urzędu. Na jego następcę po stosunkowo długim jak na
ówczesne warunki, bo aż 60 dniowym nieobsadzeniu stanowisko objął przedstawiciel Polskiej Partii
Socjalistycznej (PPS) Antoni Boguniecki, który mimo licznych ataków personalnych oraz prowokacji ze
strony partii komunistycznej utrzymał się na stanowisku do 1947 roku.14
Przez pierwsze pół roku od częściowego wyzwolenia powiatu we wrześniu 1944, komuniści
nie figurowali w lokalnej przestrzeni publicznej jako zwarta struktura partyjna. Pozycję budowano bazując

7
Z. Niedziałkowska, Ostrołęka. Dzieje miasta. Warszawa 1979, s. 223.
8
K. Krajewski, op.cit., s. 39.
9
T. Żenczykowski, Polska lubelska, Warszawa 1990, s. 122-124.
10
Dz.U. 1944 nr 2 poz. 8.
11
W. Brenda, Polska Partia Robotnicza w powiecie ostrołęckim na tle sytuacji społeczno-politycznej w latach 1945-1948
[w:] Powiat Ostrołęka, Seria: Mazowsze i Podlasie w ogniu 1944-1956, red. K. Krajewski, Warszawa 2008, s. 39.
12
ibidem, s. 479.
13
ibidem, s. 479.
14
H. Maćkowiak, J. Kijowski, op. cit., s. 159.
Page | 289
na pojedynczych aktywistach tworzących nieformalną grupę sympatyków-agitatorów mających oparcie
w organach porządkowych (MO), bezpieczeństwa publicznego (PUBP) oraz głównie w Sowietach (NKWD,
wywiad wojskowy SMIERSZ, jednostki armijne). Warto zaznaczyć, iż PPR nie dysponowało w regionie pod
okupacją niemiecką zakonspirowanymi strukturami cywilnymi. Nie istniało też zbrojne podziemie
komunistyczne, co należy uznać za kolejną przyczynę początkowego marazmu w pracy organizacyjnej
komunistów.
Na dobre praca organizacyjna w regionie ruszyła dopiero wraz z początkiem roku 1945. W lutym
sformowano Komitet Wojewódzki Polskiej Partii Robotniczej (KW PPR) z siedzibą w Pruszkowie.
W związku z tym, iż powiat ostrołęcki jako jedyny na terenie ówczesnego województwa warszawskiego nie
posiadał jeszcze organizacji partyjnej na swoim terenie, KW nakazał przyśpieszenie prac nad tworzeniem
struktur, co zaowocowało utworzeniem w marcu 1945 roku ostrołęckiego Komitetu Powiatowego Polskiej
Partii Robotniczej (KP PPR).15 Na czele partii stanął przedwojenny aktywista komunistyczny Jan Kędzierski.
W skład prezydium powołano również Stanisława Boguckiego, Władysława Dudziaka oraz Stanisława
Opólkę. Lista członków partii w początkowym okresie jej funkcjonowania zawierała 32 nazwiska 16 co
w porównaniu z działającymi równolegle strukturami Polskiej Partii Socjalistycznej (259 członków)
i Stronnictwa Ludowego (50 członków).17 Stanowiło to znikomą liczbę marginalizującą PPR. W kwestiach
organizacyjnych przyjęto schemat dzielący strukturę na centrum decyzyjne i biura wykonawcze tj.
egzekutywę partyjną będącą gremium kolegialnym złożonym z z I i II sekretarza, przedstawicieli KW oraz
MO i PUBP oraz referaty zajmujące się wyszczególnionymi sektorami na polu pracy partyjnej. Znakomita
większość posiadających wówczas legitymację partyjną zasilała szeregi organów bezpieczeństwa
publicznego. Zasięg pracy partyjnej ograniczał się wobec silnego podziemia niepodległościowego do działań
podejmowanych w mieście pod pełną osłoną PUBP i MO. Pracę partyjną zahamowało 11 maja 1945
zabójstwo I sekretarza KP PPR Jana Kędzierskiego określonego przez podziemie jako sowieckiego
kolaboranta i niezwłocznie zlikwidowanego przez trzyosobowy patrol samoobrony Armii Krajowej
Obywatelskiej (AKO) dowodzony przez Józefa Kamińskiego „Longina”.18 Młoda i wątła struktura z niskim
poparciem społecznym, pozbawiona lidera prawie natychmiast przestała realizować postawione przed nią
zadania. Od zabójstwa Jana Kędzierskiego przez resztę maja i cały czerwiec nie odnotowano żadnej
aktywności jej działaczy. Podziemiu niepodległościowemu udało się zatem zadać komunistom poważny cios
skutecznie paraliżujący pracę partyjną w regionie. Komitet Wojewódzki PPR postanowił zareagować dopiero
w lipcu 1945 przysyłając na ziemię ostrołęcką nową grupę inicjatywną z Wacławem Wójtowiczem na czele.
Chcąc wyjść z działaniami poza Ostrołękę dokonano formalnego podziału struktur. Z odbudowywanego
Komitetu Powiatowego wyodrębniono Komitet Miejski (KM PPR), gdzie funkcję I sekretarza objął Edward
Michalski. Mimo odrodzenia się struktur a nawet ich rozbudowania w porównaniu z okresem przed
zabójstwem towarzysza Kędzierskiego, partia nadal borykała się z trudami pracy organizacyjnej związanymi
z działalnością w głęboko reakcyjnym powiecie. W sprawozdaniu KW PPR ze stycznia 1946 roku czytamy,
iż:
„W szeregu powiatów – Maków, Ostrołęka, Węgrów, Ostrów Mazowiecka, Garwolin – prawie nie było
naszej partii PPR, z wyjątkiem miast powiatowych, na skutek terroru partia przeszła do konspiracji, niektórzy
towarzysze niszczyli legitymacje, prosząc o nieangażowanie ich do aktywnej pracy.”19
Nie bez znaczenia na panikę w strukturach ostrołęckich działaczy komunistycznych miały różnego
rodzaju działania prewencyjne przeprowadzane przez Żołnierzy Wyklętych. Warto tu przytoczyć chociażby
akcję „O” (Odpluskwianie) polegającą na wysyłaniu zarówno do aktywistów partyjnych jak i funkcjonariuszy
bezpieczeństwa publicznego anonimów z ostrzeżeniami ze strony podziemia dotyczącymi ich bieżącej
działalności. Tylko w wyniku tej jednorazowej akcji z działalności w PPR zrezygnowało 15 jej członków.20

15
B. Dymek, Pierwsze lata władzy ludowej na Mazowszu, Kurpiach i Podlasiu 1944-1948, Warszawa 1978, s. 58.
16
W. Brenda, op. cit., s. 482.
17
ibidem, s. 482.
18
K. Krajewski, Kalendarium ważniejszych działań zbrojnych podziemia niepodległościowego na terenie powiatu
Ostrołęka (XII 1944-XII 1954) [w:] Powiat Ostrołęka, Seria: Mazowsze i Podlasie w ogniu 1944-1956, red. K. Krajewski,
Warszawa 2008, s.161.
19
K. Dobrosielski, Walka z politycznym i zbrojnym podziemiem na obszarze woj. Warszawskiego (1945-1947),
„Wojskowy Przegląd Historyczny” nr 4, 1984, s. 101.
20
AIPN BU, 0255/342, t. 89, Archiwum Obszaru Centralnego Zrzeszenia WiN, Okręg Białystok, Sprawozdanie prezesa
Obwodu „Dorota” z przebiegu akcji „O”, t.101, s.152.
Page | 290
Jesienią 1945 w posiedzeniach odbudowanego Komitetu Powiatowego uczestniczyli obok I sekretarza
Wacława Wójtowicza, jego żony Marii i działaczy Mieczysława Tabaki (MO) oraz Michała Michalskiego
komendant KP MO Abramowicz, szef PUBP Stefan Koc oraz Wacław Sośnicki oddelegowany do prac jako
przedstawiciel ostrołęckiego więziennictwa.21
W latach 1946-1948 przez Komitet Powiatowy Polskiej Partii Robotniczej w Ostrołęce przewinęło się
jeszcze aż pięciu I sekretarzy. (Kolejno: Edward Radzicki, Piotr Gołyński, Helena Markiewicz, Witold
Ratkowski, Leon Błaszczyk). W większości były to osobowości przysyłane z zewnątrz o niskich
kwalifikacjach oraz prostych motywach działania. Mimo upływu czasu partia nadal nie porwała swoimi
hasłami mas ludu pracującego ziemi ostrołęckiej, co przy przyjętej przez centralę polityce kadrowej
polegającej na okresowej wymianie kierownictw powiatowych oznaczało nieustanną rotację spośród kadr
zewnętrznych. Niezdolność do pozyskania i „wychowania” młodych aktywistów zdolnych do przejęcia
kierownictwa partyjnego wywoływała efekt ograniczonego zaufania do ostrołęckiej struktury ze strony
Komitetu Wojewódzkiego PPR.
W pierwszym okresie działalności pracę partyjną prowadzono w ramach referatów propagandy,
organizacyjnego i personalnego.22 Z biegiem czasu zorganizowano dodatkowo referat kobiecy, rolny
i ogólno-gospodarczy. W związku z przygotowaniami do I Zjazdu Krajowego PPR przeprowadzono
24 października 1945 zjazd powiatowy partii celem wyłonienia delegata z Ostrołęki na owe wydarzenie.
Był to pierwszy większy wiec komunistyczny w okolicy na którym omówiono bieżącą sytuację polityczną
w regionie i w kraju oraz przeanalizowano dotychczasowe osiągnięcia poszczególnych. Delegatem na zjazd
krajowy został ówczesny I sekretarz Wacław Wojtowicz.
W zjeździe powiatowym uczestniczyli przedstawiciele zorganizowanych do tego czasu 7 kół miejskich
oraz 11 wiejskich. Warto zaznaczyć, iż jednostki te zorganizowane zazwyczaj przy różnego rodzaju
zakładach pracy nie stanowiły monolitu i różniły się wielkością i intensywnością działań. Jedynie 11%
działaczy ostrołęckiej PPR skupionych było w komórkach działających na terenie gmin wiejskich.23 Problem
mimo upływu lat nadal pozostawał najpoważniejszym wyzwaniem stojącym przed Polską Partią Robotniczą.
Zwracał na niego uwagę na posiedzeniu KP w dniu 8 maja 1947 ówczesny sekretarz powiatowy Piotr
Gołyński:
„Na wsi członków naszej partii jest bardzo mało i kontaktować się z nimi trudno, gdyż brak jest środków
lokomocji.”24
Powyższe stwierdzenie tylko częściowo przedstawia ówczesny stan faktyczny, gdyż pomija główną
przyczynę braku agitacji komunistycznej na wsi, którą pozostawał strach działaczy przed nadal aktywnym
na terenie powiatu ostrołęckiego podziemiem antykomunistycznym. Tylko w miesiącu wygłoszenia
powyższych słów przez towarzysza Gołyńskiego, patrol sierżanta Piotra Macuka „Sępa” uprowadził i zgładził
na terenie lasów gminy Myszyniec za działalność w PPR sołtysa wsi Lipowiec (sąsiedni powiat szczycieński)
Stanisława Sobiecha25. Istniały zatem przesłanki wskazujące, iż posiadanie legitymacji partyjnej (często
połączone ze statusem tajnego współpracownika UB) i aktywne posługiwanie się nią w terenie stanowiło
realne zagrożenie dla życia jej właściciela. W tym samym czasie Komitet Powiatowy borykał się również
z problemami natury lokalowej. Ówczesny I sekretarz KP PPR Piotr Gołyński wielokrotnie zwracał się do
Warszawskiego Komitetu Wojewódzkiego z prośbą o niezbędną wedle jego opinii interwencję w tym
zakresie. W jednym z raportów czytamy, iż:
„Brak jest szaf, krzeseł i ławek, nie mają członkowie zebrania na czym siedzieć, muszą stać [...] Proszę
o telefon […] wszędzie jestem zmuszony chodzić pieszo […] Ze względu na konieczność wyjazdu w teren
potrzebny jest środek lokomocji. Obecnie komitet posiada samochód lecz potrzebny jest nowy.”26
Ponadto towarzysz Gołyński wraz z objęciem swoich obowiązków podjął się zdania regularnego
sporządzania charakterystyk osobowych ostrołęckich działaczy PPR. Opisy te pozostają cennym źródłem
informacji definiującym ówczesny poziom tamtejszych kadr partyjnych. Swojego poprzednika Edwarda
Radzickiego oskarża o przywłaszczenie mienia:

21
W. Brenda, op. cit., s. 486.
22
AP w Otwocku,, sygn. 2466/24, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, protokół z 19 XI 1947 r., k.1.
23
ibidem, sygn.2466/25, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, Pismo I sekretarza P. Gołyńskiego z 16 VIII 1946 r, k.3.
24
ibidem, sygn. 2466/2, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, Protokół z 8 V 1947 r., k.7.
25
AIPN BU 0203/2318, t.5, k.664; AIPN BU 0182/65, t.6, k.151.
26
AP w Otwocku, sygn. 2466/25, KW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, Pismo I sekretarza P. Gołyńskiego z 19 VIII 1946 r.,
k.3.
Page | 291
„Przydziały, które otrzymywał z Wojewódzkiego Komitetu PPR z Warszawy dla pracowników Komitetu
Pow. Nie rozdzielał a […] się podpisywał za nich. Rzeczy, które były własnością poprzedniego Sekr
Wójtowicza sprzedał motywując że są jego osobistą własnością jak lustro, zegar, stół […].”27
Instruktorowi rolnemu Czesławowi Różnowskiemu zarzuca lenistwo i brak higieny:
„[…] z poleconej mu pracy się nie wywiązywał, sam osobiście spotkałem go dwukrotnie śpiącego
w godzinach urzędowania u siebie w pokoju. Niechlujny, załatwiać się chodził na strych obok swojego
mieszkania […].”28
Wskazuje też na apatię i nadużywanie alkoholu przez kierownika referatu propagandy:
„[…] po przybyciu na ten teren spoczątku wziął się do roboty, a obecnie zaniedbuje się. Odpowiada, że nie
chce być kierownikiem propagandy. W czasie uroczystości bitwy pod Lenino nie zajął żadnego stanowiska
[…] w końcu się ulotnił i powrócił podpity.”29
Przytoczone wyżej we fragmentach charakterystyki personalne pozostające autorską inicjatywą
I sekretarza Piotra Gołyńskiego trafiały każdorazowo do wglądu dla towarzyszy z Warszawskiego Komitetu
Wojewódzkiego zapewne w celu uświadomienia wyższym aktywom partyjnym niedoborów kadrowych
w zakresie elementu wartościowego moralnie (zgodnie z socjalistycznymi kanonami) oraz z oczekiwaniami
podjęcia interwencji dla podwyższenia poziomu etycznego w szeregach członków Komitetu Powiatowego
w Ostrołęce.
Równocześnie podejmowano starania mające na celu zwiększenie atrakcyjności pracy w strukturach
partyjnych. Zaproponowano niezwykle atrakcyjny jak na ówczesne realia polskiej prowincji system
wynagrodzeń dla pracowników etatowych. Według listy płac za styczeń 1947 roku I sekretarz otrzymywał
pensję w wysokości 6500 zł, II sekretarz – 6000 zł, instruktorzy referatów – 5000 zł, pozostali pracownicy
biurowi – 2000 zł, woźna – 1500 zł. Łącznie w skali miesięcznej wydatki w tym zakresie wynosiły wówczas
27 000 zł.30 Warto zaznaczyć, iż nie były to stałe kwoty. Wynagrodzenia dla aparatu partyjnego podwyższano
systematycznie, nadmiernie i niewspółmiernie do ówczesnego poziomu inflacji. W marcu 1948 roku podano,
iż I sekretarz KP otrzymywał pensję w wysokości 16 000 zł, II sekretarz - 14 000 zł, instruktorzy referatów
i pozostali pracownicy biurowi – 13 000 zł, woźna – 7000 zł.31 Zatem w ciągu roku płace pracowników
aparatu partyjnego wzrosły od 355% do 700%. Mamy zatem do czynienia ze strategią, gdzie poprzez czynnik
finansowy postanowiono zwiększyć atrakcyjność działalności partyjnej w oczach społeczeństwa
przykrywając równocześnie odczucie potencjalnego zagrożenia dla zaangażowanej jednostki.
W obliczu stopniowego odradzania się życia społecznego w regionie KP PPR przyjął koncepcję
wchłonięcia lub podporządkowania różnego rodzaju wznawiających działalność bądź wychodzących
z konspiracji niezależnych organizacji. Zdecydowano się również zainicjować tworzenie ich
komunistycznych odpowiedników próbując maskować w gruncie rzeczy marionetkowy charakter owych
tworów. Podejmując tego typu aktywność oczekiwano stworzenia kadr dla Komitetu Powiatowego drogą
mozolnej i żmudnej pracy u podstaw z uzyskaniem pożądanych efektów w bliżej nieokreślonej przyszłości
metodami znacznie mniej ekspresywnymi niż bezpośrednie wejście do partii wywołujące powszechną
dezaprobatę w wielu środowiskach nastawionego reakcyjnie powiatu ostrołęckiego. Szeregi utworzonej w
grudniu 1946 z inicjatywy PPR Społeczno-Obywatelskiej Ligi Kobiet (SOLK) przez pierwsze pół roku jej
istnienia zasiliło 115 kobiet, natomiast jesienią 1948 roku odnotowano 380 członkiń z czego 129
z legitymacjami PPR.32 Udało się zatem bardzo szybko pozyskać pokaźną liczbę członków spośród elementu
bezpartyjnego skłonnych do podjęcia aktywności społecznej w warunkach nowego ustroju. Złudzenia
odnośnie niewykorzystywania organizacji do celów walki politycznej rozwiewa zjawisko unii personalnej
pomiędzy partią a ligą, gdzie działaczki stanowiące kierownictwo Referatu Kobiecego Komitetu
Powiatowego PPR w Ostrołęce pełnią analogiczne funkcje w zarządzie SOLK. Obydwu ciałom przewodziła
towarzyszka Maria Kulwieć.33

27
ibidem, sygn. 2466/23, WKW PZPR, KP w Ostrołęce, Opinia sekretarza KP PPR Piotra Gołyńskiego z VIII 1946 r.,
k.10.
28
ibidem, sygn. 2466/23, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, opinia o Czesławie Rożnowski, k.1.
29
ibidem, sygn. 2466/3, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, Protokół z 26 X 1946 r., k.1.
30
ibidem, sygn. 2466/25, WKW PZPR, lista płac KP PPR w Ostrołęce, k.15.
31
ibidem, sygn. 2466/25, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce , Pismo z 23 III 1948 r., k.89.
32
W. Brenda, op. cit,, s. 507.
33
ibidem.
Page | 292
Wiosną 1945 roku wraz z formowaniem na terenie ziemi kurpiowskiej struktur Polskiej Partii
Robotniczej powołano zalążek ostrołęckiego Związku Walki Młodych (ZWM) – powstałej jeszcze
pod hitlerowską okupacją w 1943 konspiracyjnej komunistycznej organizacji młodzieżowej dysponującej
uzbrojonymi bojówkami. Po zakończeniu działań zbrojnych organizacja przekształciła się w młodzieżówkę
partyjną PPR rozpoczynając proces pozyskiwania młodzieży szkolnej i akademickiej. Na pierwszą
tymczasową przewodniczącą ostrołęckiego Związku Walki Młodych powołano żonę ówczesnego I sekretarza
KP PPR Marię Wójtowicz. Warto zaznaczyć, iż w powiecie ostrołęckim przez dłuższy czas od powołania
ZWM pozostała nieaktywnym szkieletem kadrowym borykającym się z podobnego typu problemami co ich
protektorzy z ostrołęckiego ruchu komunistycznego. W grudniu 1945 roku organizacja liczyła 52 członków
skupionych w dwóch kołach, natomiast rok później już 217 aktywistów w ramach 4 kół.34 Mimo imponującej
jak na ówczesne realia w regionie liczby członków jedynym przejawem aktywności młodocianych
aktywistów w 1945 roku pozostało bierne uczestnictwo w akademii okolicznościowej związanej z kolejną
rocznicą rewolucji październikowej. Nie zniechęciło to jednak prezydium miejscowego Komitetu
Powiatowego PPR do snucia daleko idących planów odnośnie wykorzystania organizacji młodzieżowej
do celów umocnienia politycznej dominacji na ziemi kurpiowskiej. W sierpniu 1946 ówczesny I sekretarz
Piotr Gołyński złożył nawet wniosek o rozwiązanie ostrołęckiego hufca harcerskiego uznając go
prawdopodobnie za główny ośrodek konkurencyjny względem ZWM uzasadniając swój postulat
jednoznacznie wrogim stosunkiem harcerzy do partyjnej młodzieżówki:
„Złe ustosunkowanie się do innych organizacji i brak współpracy, [spowodowane tym – przyp. aut.] że
młodzież należy [do ZHP – przyp. aut.] przeważnie z gimnazjum i jest z zamożniejszych rodzin.”35
Mimo niskiej aktywności członków i jak się wydaje braku koncepcji na pracę agitacyjno-organizacyjną
kolejnych przysyłanych przez KW następców Marii Wójtowicz na stanowisku przewodniczących ostrołęckich
struktur (4 osoby w ciągu 18 miesięcy) objawiającej się minimalną inicjatywą doprowadzającą w 1947
i 1948 roku do faktycznej marginalizacji powiatowego ZWM na plenum KP PPR zadecydowano
o podniesieniu rangi organizacji poprzez włączenie po jednym jej przedstawicielu do Powiatowej i Miejskiej
Rady Narodowej. 21 lipca 1948 rozwiązano w skali kraju Związek Walki Młodych a jego członków wcielono
wraz z działaczami innych organizacji młodzieżowych m.in. skupiających socjalistyczną młodzież wiejską
czy akademicką do nowo powstałego Związku Młodzieży Polskiej (ZMP). Reorganizacja dotknęła również
działaczy struktury ostrołęckiej lecz oprócz zmiany szyldu nie przyniosła istotnych zmian mentalnych
w szeregach członków o czym czytamy w sprawozdaniu KP PPR z 12 stycznia 1949 roku:
„ZMP pracuje źle. Nie mamy przewodniczącego, jednak nie upadamy na duchu w związku z zarządzeniem
MON o legalnych organizacjach ZMP w Wojsku Polskim a mamy młodych oficerów w RKU [Rejonowe
Komendy Uzupełnień – przyp. aut.] pewnych politycznie i dobrze wyrobionych.”36
Wyżej wymienione organizacje stanowią przykład procesu tworzenia organizacji pełniących rolę
przybudówek dla partii komunistycznej całkowicie kontrolowanych przez organy władzy ludowej. Należy
również przytoczyć przykład przejęcia kontroli przez partię nad organizacją z rąk wrogiej opcji politycznej.
Związek „Samopomocy Chłopskiej” (ZSCh) został powołany do życia w skali kraju z inicjatywy komunistów
w grudniu 1944 roku celem planowania i realizacji obowiązkowych dostaw produktów rolnych na rzecz
państwa jak również zwiększania kwalifikacji zawodowych rolników i organizowania życia kulturalnego
na wsi. Ostrołęcki oddział organizacji powstał z inicjatywy Powiatowej Rady Narodowej w styczniu
1945 roku. Na czele organizacji stanął wówczas Zygmunt Kwiatkowski nieśmiało sympatyzujący
z ludowcami Witosa i ekipą Mikołajczyka przez co uznany za element niepewny i wkrótce skrytobójczo
zamordowany przez funkcjonariuszy UB. W skład kolejnego zarządu powołanego w listopadzie 1945 roku
weszli jednak nieoczekiwanie Julian Borkowski (prezes), Michał Kaczyński (wiceprezes) i Franciszek Olech
(sekretarz). Wszyscy wyżej wymienieni posiadali legitymacje członkowskie Stronnictwa Ludowego (SL).37
Bezprecedensowa sytuacja gdzie organizację powszechnie uznawaną za trwale zależną od PPR przejęli
w skali regionalnej członkowie opozycyjnego ugrupowania politycznego poniekąd w wyniku interwencji
organów bezpieczeństwa publicznego wywołała natychmiastową reakcję ostrołęckiego plenum partii
komunistycznej. Zwrócono się do PUBP z prośbą o rozpoczęcie działań przeciwko zarządowi ZSCh.
W wyniku pracy operacyjnej funkcjonariusze zgromadzili materiał pozwalający dokonać w październiku

34
C. Kozłowski, Związek Walki Młodych (1943-1948), Warszawa 1978, s.555.
35
AP w Otwocku, sygn. 2466/6, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, Podanie W. Bobrowieckiego z 13 XII 1948 r., k.15.
36
AP w Otwocku, sygn. 2466/24, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, Sprawozdanie z 12 I 1949 r., k.3.
37
W. Brenda, op. cit., s. 516.
Page | 293
1946 roku aresztowania prezesa i sekretarza organizacji. Równolegle korzystając z dogodnej okazji
powiatowe kierownictwo partii postanowiło przejąć kontrolę nad organizacją dzięki realizacji wytycznych
Warszawskiego Komitetu Wojewódzkiego PPR mówiących o niezwłocznej konieczności zwiększenia
szeregów partyjnych KP PPR w Ostrołęce wydając polecenie o następującej treści:
„[…] aby każdy PPR-owiec był członkiem Samopomocy Chłopskiej […] tylko przez partię można osiągnąć
korzyści, a prócz tego partia powinna przez siebie dotrzeć każdemu chłopu do najwyższego urzędu.”38
Szacuje się, iż w wyniku podjętych działań w organizacji pojawiło się 50 nowych członków
o komunistycznych sympatiach co umożliwiło wybór na prezesa ZSCh przedstawiciela PPR Piotra
Gołyńskiego, który wygrał w głosowaniu z kandydatem ludowców, dotychczasowym wiceprezesem
Michałem Kaczyńskim, który jako jedyny z poprzedniego zarządu uniknął aresztowania przez UB. Pomimo
przejęcia przez komunistów Samopomocy Chłopskiej większość jej szeregowych członków skupionych
w kołach gminnych nie podejmowało aktywności politycznej. W 1948 na 1611 mieszkańców wiosek regionu
ostrołęckiego zaangażowanych w działalność organizacji 190 posiadało legitymację partyjną SL,
180 deklarowało członkostwo w Polskiej Partii Robotniczej a 10 w Polskiej Partii Socjalistycznej.
Po sfałszowanych wyborach z 19 stycznia 1947 r. i uchwalonej przez Sejm Ustawodawczy 22 lutego
1947 r. ustawie o amnestii39 aktywność oddziałów podziemia antykomunistycznego osłabła na tyle,
że egzekutywa partyjna podjęła decyzję, iż możliwe jest podjęcie pod odpowiedną osłoną jednostek
wojskowych głębszej pracy agitacyjnej w terenie. Pod hasłem „Przerobimy Kurpiowszczyznę!” dokonano
masowej akcji propagandowej w terenie obejmującej 140 zebrań wiejskich, 6 wieców i 1 akademię.
Zgromadzenia prowadzone przez 9 działaczy PPR pod osłoną pododdziałów wojska walnie przyczyniły się
do utworzenia komitetów gminnych z oznakowanymi siedzibami w 3 gminach (Myszyniec, Goworowo,
Łyse).40 Z początkiem roku 1948 w ewidencji znalazło się 542 nazwiska mieszkańców powiatu z czego
43.9% działało w ramach ostrołęckiego komitetu miejskiego, natomiast pozostali skupieni w organizacjach
szczebla gminnego w Goworowie, Myszyńcu i Czerwinie stanowili odpowiednio 42.9%, 8.8% oraz 4.2%
z przytoczonej powyżej liczby członków.41 W pozostałych gminach powiatu ostrołęckiego nie udało się
zorganizować zwartych struktur opierając się na pojedynczych sympatykach lub kołach o niskim potencjale
kadrowym. Mimo widocznego wzmożenia aktywności i niejako przebudzenia się z marazmu nadal nie
osiągnięto głównego celu jakim było uczynienie z PPR na ziemi kurpiowskiej ruchu masowego.
W kierownictwie powiatowym dostrzegano wyraźnie, iż wiecowanie jako metoda pozyskiwania sympatyków
wobec wysokiego poziomu „reakcyjności” regionu pozostaje działaniem niewystarczającym. Jeszcze przed
wyborami do Sejmu Ustawodawczego kierownik Wydziału Propagandy Warszawskiego Komitetu
Wojewódzkiego Polskiej Partii Robotniczej (WKW PPR) zwracało uwagę ostrołęckim towarzyszom
na niedostateczny rozwój działalności na polu wydawniczym:
„Rozwój czytelnictwa prasy partyjnej […] na waszym terenie jest koniecznym etapem pracy agitacyjnej przed
wyborami.”42
W odpowiedzi na ww. sugestię KP PPR wskazał na niskie zainteresowanie tego typu periodykami ze
względu na ciągle utrzymującą się nieufność bądź obojętność ze strony lokalnej społeczności:
„Teren tutejszy jest zagrożony, nikt gazety nie kupi a nawet za dramo nie bierze chętnie.”43
Sygnały te zostały zbagatelizowane przez WKW. Komitet Powiatowy w Ostrołęce w trybie
natychmiastowym został dokooptowany do wojewódzkiej akcji prenumeraty czasopism partyjnych „Chłopska
Droga” i „Trybuna Wolności”. Akcja zakończyła się spektakularną porażką, gdyż zainteresowanie owymi
czasopismami okazało się znikome nawet pośród aktywnych działaczy partyjnych doprowadzając
do zalegania paczek w budynku KP oraz zadłużenia względem wojewódzkiego inicjatora akcji na kwotę
rzędu 9880 złotych.44 Zjawisko utrzymywało się również w latach 1947-1948, gdzie kwoty nieuregulowanych
należności wobec organizatora akcji wahały się w przedziale od 1720 zł do 3450 zł w zależności od tytułu.
W poprawie sytuacji nie pomogły nawet organizowane przez Komitet Wojewódzki szkolenia z zakresu
technik kolportażu.

38
AP w Otwocku, sygn. 2466/3 WKW PPR, KP PPR w Ostrołęce, Protokół z 11 XI 1946 r., k.2.
39
Dz.U. 1947 nr 20 poz. 78.
40
AP w Otwocku, sygn. 2466/8, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, k.12-15.
41
ibidem, sygn. 2466/8, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, k.37.
42
ibidem, sygn. 2466/16, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, Pismo z 19 X 1946 r., k.2.
43
ibidem, sygn. 2466/25, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, Pismo z 7 X 1946 r, k.28.
44
W. Brenda, op. cit., s. 493.
Page | 294
W listopadzie 1947 roku na 129 rozprowadzonych egzemplarzy „Trybuny Wolności” 40 trafiło do
funkcjonariuszy MO, a kolejnych 40 sztuk do funkcjonariuszy bezpieczeństwa publicznego. Trudno jednak
stwierdzać o sukcesie kolportażu w sytuacji, gdy kierownictwa obydwu jednostek podjęły decyzji
o przymusowym pobieraniu przez pracowników partyjnych tytułów prasowych rozwiązując problem
regulowania należności poprzez potrącanie kwot za prenumeratę z pensji.45 Realne zainteresowanie
propagandowymi periodykami można oszacować dopiero poprzez odliczenie egzemplarzy rozdanych
wewnątrz urzędów siłowych, co daje ilość 49 sztuk. Liczba czytelników wzrastała okresowo wraz tzw.
tygodniami prasy będącymi agresywnym ulicznym kolportażem w wyznaczonych terminach przez kilka
trzyosobowych oznaczonych zespołów aktywistów. O przebiegu tychże inicjatyw dowiadujemy się
z korespondencji służbowej między KP w Ostrołęce a KW w Warszawie:
„[…] do akcji przystąpiliśmy z całą gorliwością. W dniu 17 kwietnia 1948 r. na murach i płotach ukazały się
hasła popularyzujące naszą pracę […] w niedzielę o godzinie 8 rano akcja ta ruszyła w pełnym toku.
Zorganizowano 6 grup sprzedających […] w różnych kierunkach miasta tj. przed kościołem, kinem
i w miejscach najbardziej ruchliwych, jednakże akcja ta nie dała pomyślnego wyniku, jaki był przewidziany
na ogólną ilość przysłanej nam prasy 100 egz. „Chłopskiej Drogi” i 60 egz. „Głosu Ludu. Skutkiem
niedostatecznej rozprzedaży naszej prasy jest to, że większość mieszkańców miasta jest wrogo
ustosunkowana do obecnej rzeczywistości, pozostała część składająca się z klasy robotniczej i chłopskiej boi
się przetrzymywać prasy naszej w domu, to wszystko okazało się w praktycznym doświadczeniu, kiedy kilka
egzemplarzy chcieliśmy rozdać do domu dla poszczególnych obywateli […] stanowczo odmówili wzięcia
tejże pracy, podając wyżej wymienione motywy.”46
Wynika z tego, iż nawet maksymalne nasilenie aktywności w strategicznych sektorach miejskich nie
przyniosło oczekiwanych korzyści, podwyższając chwilowo dane w statystyce, ukazując jednak specyfikę
regionu i mentalności jego mieszkańców, gdzie wyraźnie widoczny był respekt przed działalnością
niepodległościową prowadzoną pod szyldem AKO i NZW.
W ramach działalności referatu propagandy oprócz wielu nieudanych i niezadowalających akcji
popularyzacji partyjnego czytelnictwa zajmowano się uświadamianiem ideologicznym stopniowo
zwiększającej się struktury partyjnej w formie szkoleń. Zachowane dokumenty wskazują na wspólną
inicjatywę na tym polu podjętą przez lokalnych socjalistów i komunistów. W maju 1948 roku powołano
Komisję Szkoleniową PPR-PPS w składzie Leon Błaszczyk (PPR), Stanisław Krupiński (PPR) oraz
Konstanty Piotrowski (PPS) i Edmund Bajkiewicz (PPS).47 Początkowo planowana na czerwiec seria szkoleń
zaplanowanych przez ww. gremium uległa dwumiesięcznemu opóźnieniu. Do zrealizowanych we wrześniu
1948 roku na terenie ostrołęckiego PUBP oraz więzienia kursów przystąpiło 40 aktywistów partyjnych.
Szkolenie ukończyło z wynikiem pozytywnym 25 działaczy. W charakterystyce kursantów czytamy, iż:
„Należy zaznaczyć, iż uczestnicy kursów (…) pracownicy Urzędu Bezpieczeństwa i Więziennictwa (…)
uczyli się i nadal uczą się sami i chociaż niektórzy z nich są na niskim poziomie, jednak po pewnym czasie
większość z nich będzie dobrymi aktywistam.”48
Wspomniany wyżej niski poziom części z kadr PPR zatrudnionych w aparacie bezpieczeństwa
publicznego wiąże się zapewne częściowo z zaangażowaniem pracowników UB w utrwalanie władzy ludowej
w powiecie i co za tym idzie ograniczonymi możliwościami czasowymi odnośnie analizowania materiałów
ułatwiających podejście i zaliczeniu kursu a częściowo z powszechnego w skali kraju zjawiska niskiego
poziomu intelektualnego funkcjonariuszy PUBP stąd też tak duży odsetek słuchaczy z wynikiem
niedostatecznym.
Co do kursów prowadzonych w terenie borykano się z problemem braku potencjalnych prelegentów,
którzy byliby w stanie przygotować i przeprowadzić inicjatywę dla wiejskiego aktywu partyjnego.
Początkowo planowano oprzeć system szkoleń w terenie na sympatykach będących pracownikami lokalnej
oświaty. Ze sprawozdania KP PPR z dnia 29 września 1948 dowiadujemy się dlaczego nie udało się
zrealizować przyjętego założenia:
„Należy zaznaczyć, że w całym powiecie Ostrołęka jest tylko dwóch nauczycieli należących do naszej partii.
Są to nauczyciele szkoły podstawowej i mieszkają o 20 km od Ostrołęki […] Większość nowych towarzyszy
stoi na niskim poziomie i nawet znaczna część spośród nich jest analfabetami […].”49

45
AP w Otwocku, sygn. 2466/16, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, Pismo z 24 V 1948 r., k.74
46
ibidem, sygn. 2466/16, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, Pismo z 19 IV 1948 r., k.65.
47
ibidem, sygn. 2466/16, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, Pismo z 3 V 1948 r., k.65.
48
ibidem, sygn. 2466.16, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, Sprawozdanie z 29 IX 1948 r., k.4.
Page | 295
W związku z zainicjowaną przez PKWN dekretem z dnia 6 września 1944 roku reformą rolną
oznaczającą zmianę stosunków własnościowych połączoną z reformą ogólną struktury agrarnej polskiej wsi,
szczególnego znaczenia nabrała praca referatów rolnych powiatowych struktur partyjnych.50 Pierwsze
działania na tym polu na terenie powiatu ostrołęckiego podjęto w lutym 1945 roku. Miały one charakter
czynności ewidencyjnych.51 W sprawozdaniu z dnia 22 marca 1945 roku kierowanym do Komitetu
Wojewódzkiego PPR w Warszawie podkreślano, iż podjęte działania przyniosły wzrost zaufania do władzy
ludowej pośród ludności wiejskiej ziemi kurpiowskiej oraz wzmożone zainteresowanie członkostwem
w strukturach partii. Działalność referatu rolnego KP PPR spotkała się jednak z błyskawiczną reakcją
ze strony podziemia antykomunistycznego. W tym samym sprawozdaniu tak bardzo entuzjastycznym
w ocenie dotychczasowych efektów pracy czytamy też, iż:
„(…) Nie zabrakło jednak i wrogich elementów, którzy agitowali przeciw parcelacji i dokonali szereg
periodycznych zabójstw na aktywie PPR, by tym oziębić całą ludność i zastraszyć, by ziemi z majątku (…)
nie przyjmowała (…). Zabójstwa te dokonywane na naszych członkach zahamowały naszą pracę (…)
czekamy na oczyszczenie terenu przez Resort.”52
Pomimo zagrożenia zdecydowano się na kontynuowanie czynności związanych z wprowadzaniem
reformy rolnej. Wiosną 1945 roku dokonano łącznie 18 akcji parcelacyjnych na folwarkach powiatu
ostrołęckiego. W jedynym przypadku akcja zakończyła się niepowodzeniem. W miejscowości Radogoszcz
grupa aktywistów z PPR została rozpędzona w trakcie podejmowania czynności przez bliżej
niezidentyfikowaną grupę uzbrojonych ludzi. W związku z zaistniałą sytuacją powiatowy pełnomocnik
ds. reformy rolnej Stefan Kędzierski zwrócił się do organów partyjnych i bezpieczeństwa publicznego
o wydanie broni dla działaczy referatu celem samoobrony w obliczu podobnego typu napaści.53 Podjęto
wówczas decyzję o niepodejmowaniu w najbliższym czasie kolejnej próby przejęcia majątku w Radogoszczy.
Jesienią dokonując ponownego rozpatrzenia sprawy plenum Komitetu Powiatowego uznało, iż wydarzenia
z kwietnia 1945 miał wyraźny podtekst reakcyjny w związku z czym sprawę przekazano PUBP. 14 września
funkcjonariusze bezpieczeństwa publicznego aresztowali pod zarzutem współpracy z antykomunistyczną
konspiracją właściciela majątku Łuniewskiego w związku z czym szef ostrołęckiego UB zaproponował
I sekretarzowi KP wznowienie procesu parcelacji dóbr w Radogoszczy do czego niezwłocznie przystąpiła
jedna z powołanych do tego celu brygad.54 Tym samym na terenie powiatu ostrołęckiego całkowicie
zrealizowano założenia reformy rolnej eliminując z krajobrazu wiejskiego wielohektarowe gospodarstwa
rolne.
Główną rolę Referatu Kobiecego PPR w Ostrołęce z podległą mu nieformalną przybudówką pod
postacią Społeczno-Obywatelskiej Ligi Kobiet jasno określiła podczas jednego ze spotkań z kobiecym
aktywem partyjnym jego ówczesna kierowniczka Maria Kulwieć:
„[…] my kobiety z partii musimy wszędzie i zawsze uprawiać propagandę, uświadamiając otoczenie.”55
Powołane w tym celu specjalne grupy towarzyszek skupionych w tzw. brygady propagandy szeptanej
wcielały się niejako w rolę komunistycznych agentów wpływu działających często incognito z zamiarem
wykorzystania wszelkich stosownych w ich mniemaniu sytuacji życia codziennego, zarówno z zamiarem
sondowania nastrojów ulicy jak również ku dyskretnemu, nieoficjalnemu szerzeniu treści propagandowych
zgodnych z linią partii. Przed każdą tego typu akcją starano się zbiorowo instruować działaczki tak, aby były
w stanie w toku dyskusji odeprzeć każdy nieprzychylny argument ze strony spotkanego mieszkańca miasta
bądź okolicznej wsi.
W obliczu zmian zachodzących na krajowej scenie politycznej mających doprowadzić
do przekształcenia PPR i PPS w jeden organ partyjny polecono powołać na szczeblu powiatowym tzw.
Komitety Współdziałania mające zapewnić sprawne połączenie obu struktur w terenie. Egzekutywa
ostrołęckiej PPR powołała w skład swojego komitetu L. Błaszczyka, M. Kulwieć i J. Dąbrowskiego.56
Ze strony socjalistów w komitecie znaleźli się Edmund Bajkiewicz, Józef Wojciechowski i Antoni

49
AP w Otwocku, sygn. 2466/16, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, sprawozdanie z 29 IX 1948 r., k.4.
50
Dz.U. 1944 nr 4 poz. 17.
51
AP w Otwocku, sygn. 2466/18, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, Sprawozdanie z reformy rolnej z 22 III 1945 r., k.2.
52
ibidem.
53
AP w Otwocku, sygn. 2466/18, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, k.1.
54
ibidem, sygn. 2466/2, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, protokół z 24 IX 1945 r., k.1.
55
ibidem, sygn. 2466/22, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, Protokół z 3 I 1947 r.
56
ibidem, sygn. 2466/3, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, Protokół z 10 IV 1948 r., k.15.
Page | 296
Dziergowski. Komitet w powyższym składzie stanął w obliczu wyzwania przekonania pokaźnej części
członków ostrołęckich struktur Polskiej Partii Socjalistycznej o konieczności przeprowadzenia procesu
scaleniowego. Problemy na tym polu sygnalizuje w nocie skierowanej do przełożonych z KW ówczesny
I sekretarz PPR Leon Błaszczyk:
„PPS wbrew uchwałom władz naczelnych nie solidaryzuje się z PPR (głosując przeciw naszym wnioskom na
korzyść wroga).”57
Na przełomie sierpnia i września roku 1948 na posiedzeniu plenum KC PPR podjęto uchwałę o
tzw. odchyleniu prawicowym i nacjonalistycznym w kierownictwie partii będącej preludium
do przeprowadzenia czystek pośród działaczy partii na każdym szczeblu. W powiecie ostrołęckim należy
podkreślić zaangażowanie Komitetu Powiatowego PPR w oczyszczanie z „elementu prawicowego”
ostrołęckiej PPS. Zapewne wydarzenia na szczeblu centralnym odebrano jako doskonałą okazję
do spacyfikowania sceptycznych nastrojów i reakcji wobec procesu scaleniowego pośród części ostrołęckich
socjalistów wykorzystując je do nacisków wskazując konkretne osoby szczególnie szkodliwe z punktu
widzenia zjednoczeniowego interesu komunistów. Część nazwisk działaczy przeznaczonych do relegowania
została spisana na specjalnej liście przez funkcjonariuszy Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego
i w takiej też formie przekazana do lokalnych władz PPS za pośrednictwem towarzyszy z PPR. W czasie
obrad plenum ostrołęckiego Komitetu Powiatowego PPR z 20 listopada 1948 roku towarzysz Karol
Kleczkowski jasno określił pożądane jak i niepożądane elementy w szeregach socjalistów w obliczu
finalizacji procesu scaleniowego:
„Akcja oczyszczania szeregów partyjnych przeprowadzona została z całkowitą energią w naszej Partii,
pragnęlibyśmy aby bratnia PPS także samo usunęła ze swego grona wyzyskiwaczy, wszelkiego rodzaju
sklepikarzy [wymiana nazwisk] aby do zjednoczonej partii weszła PPS z elementami robociarskimi,
drobnymi i średnimi chłopami.”58
Ogółem z PPS wyrzucono 44 działaczy, natomiast 25 zmuszono do przeprowadzenia samokrytyki.
Wzorowo przeprowadzona wg. Karola Kleczkowskiego akcja oczyszczania szeregów ostrołęckiej PPR
polegała na usunięciu w okresie październik-grudzień 78 członków w większości chłopów i robotników
przejawiających znikomą wartość dla organów partyjnych lub wyrażających krytycznych stosunek do władzy
ludowej z nieobliczalną formą demonstrowania swoich poglądów.59 Pozbyto się również najbardziej
zdemoralizowanych funkcjonariuszy UB i MO oraz działaczy zaniedbujących podstawowe czynności jakimi
były opłacanie składek członkowskich czy obecność na posiedzeniach i udział w głosowaniach. Jedna osoba
została pozbawiona legitymacji ze względu na kontakty z podziemiem niepodległościowym.60 Warto zwrócić
uwagę, iż pierwszy raz od powołania komunistycznych struktur partyjnych na ziemi kurpiowskiej weryfikacji
przydatności poddane zostały osoby dotychczas służące na rzecz utrwalania nowego ustroju co pozostaje
oznaką nie tylko względnej stabilizacji sytuacji w regionie pozwalającej na tego typu zachowania, ale również
wzrostu znaczenia partii w życiu publicznym. Ostatnim elementem przygotowań do scalenia było
wyznaczenie nowego podziału miejsc we wspólnych komitetach szczebla gminnego, miejskiego
i powiatowego. W większości przypadków zaproponowano podział w którym 60% miejsc obsadzono
działaczami PPR, pozostałe 40% oferując PPS-owcom. Delegatem na Kongres Zjednoczeniowy odbywający
się w dniach 15-21 grudnia 1948 mianowano ówczesnego I sekretarza KP PPR Witolda Ratkowskiego. On też
został po powrocie z Warszawy powołany na I sekretarza Komitetu Powiatowego Polskiej Zjednoczonej
Partii Robotniczej (PZPR) w Ostrołęce.
Polska Partia Robotnicza na terenie powiatu ostrołęckiego w latach 1945-1948 ze względu na niskie
poparcie społeczne wynikające z antykomunistycznego nastawienia miejscowej ludności aktywnie
wspierającej powojenne podziemie niepodległościowe pozostawała strukturą o ograniczonych możliwościach
działania. Problemy z pozyskaniem pośród miejscowych wartościowego elementu do pracy agitacyjno-
propagandowej owocowały koniecznością wykorzystywania działaczy napływowych przysyłanych przez
Komitet Wojewódzki. Prowadzenie działalności w ówczesnych warunkach możliwe było głównie dzięki
roztoczeniu parasola ochronnego nad strukturą partyjną przez wojsko i siły bezpieczeństwa publicznego
gwarantujące nie tylko asekurację, ale również i interwencję w przypadku wszelkiego rodzaju niepowodzeń
bądź kryzysów. W realiach państwa o ustroju demokratycznym z systemem wielopartyjnym bez masowych

57
ibidem.
58
ibidem, sygn.2466/2. WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, Protokół z 30 IX 1948 r., k.10.
59
W. Brenda, op. cit., s. 526.
60
AP w Otwocku, sygn.2466/26, WKW PZPR, KP PPR w Ostrołęce, Pismo z 7 XII 1948 r., k.8.
Page | 297
fałszerstw wyborczych przy negatywnej postawie miejscowej ludności ostrołęckich działaczy
komunistycznych czekałaby pewna marginalizacja a być może również i delegalizacja struktur połączona
z wszczęciem postępowań karnych za de facto zdradę stanu w związku z działaniem na szkodę lokalnej
społeczności poprzez realizowanie interesów rządu ZSRR. Braki kadrowe starano się rekompensować
podporządkowywaniem dotychczasowych lub powoływaniem nowych organizacji o charakterze
marionetkowym względem organów partyjnych przy równoczesnym delegalizowaniu wszelkich niezależnych
od władzy ludowej regionalnych organizacji społeczno-kulturalnych. W szeregach partyjnych dominował
marazm wynikający z częściowej demoralizacji działaczy wynikającej z niskiego poziomu wykształcenia
i statusu społecznego. Postawione przez zwierzchników cele realizowano zatem zazwyczaj
z niezadowalającymi efektami narażając strukturę na straty materialne i wizerunkowe. Połączenie z PPS choć
wzmocniło partię w kwestiach kadr, nie zjednało jej zwolenników w powiecie. Zmiana nazwy nie oznaczała
zmiany mentalności mieszkańców regionu zachowujących nieprzerwanie od początku instalowania agend
władzy ludowej w Ostrołęce stosunek w najlepszym wypadku chłodno neutralny, w sporej części otwarcie
wrogi.

Page | 298
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 – 2464
Remigiusz MALINOWSKI (Siedlce University, Poland)

Rodzynkowe bombowce nad Berlinem


7 maja 1945 r. we francuskim Reims hitlerowskie Niemcy podpisały akt bezwarunkowej kapitulacji.
Stronę niemiecką reprezentował szef sztabu Werhmahtu gen Alfred Jodl ze strony aliantów kapitulację
przyjmowali amerykański gen. Walter Badell Smith Przedstawiciel Naczelnego Dowódcy Wojsk
Ekspedycyjnych gen Eisenhowera oraz sowiecki gen artylerii Iwan Aleksiejewicz Susłoparow. W ciągu kilku
następnych dni wszelkie działania wojenne ustały. Po 6 latach dramatycznej wojny Europa stanęła w nowej
rzeczywistości. Wojna przyniosła ze sobą zmiany, które dotknęły wszystkie Europejskie państwa w tym
również Niemcy, odpowiedzialne za rozpętanie pod wodzą Hitlera hekatomby o rozmiarach, jakiej ludzkość
w dziejach Świata jeszcze nie przeżywała.
Pokonane Niemcy znalazły się pod okupacją zwycięskich mocarstw: Stanów Zjednoczonych, Francji,
Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckiego. Zdecydowana większość niemieckiego państwa była pod okupacją
zachodnich aliantów, którzy zajęli zachodnią cześć kraju o powierzchni blisko 250 tyś km/kw wraz ponad
50 mln mieszkańców. Strefa Sowiecka obejmowała obszar nieco ponad 100 tys km/kw zamieszkały
przez kilkanaście mln obywateli Formalna granica między radziecką strefą okupacyjną Niemiec a zachodnimi
strefami okupacyjnymi powstała 1 lipca 1945 r. Odrębną strefę stanowił Berlin leżący na terytorium zajętym
przez ZSRR. Alianci ustalili że miasto zostanie podzielone również na 4 obszary podobnie jak pozostała część
kraju. W wyniku dalszych ustaleń Berlin miał być zarządzany przez tzw. komendanturę sojuszniczą tworząc
tym samym jeden organizm administracyjny. Taka sytuacja miała być znakiem tego, że pomimo różnic
światopoglądowych aliantów zachodnich i Sowieckiej Rosji istnieją obszary wspólnych działań ponad
podziałami. Sytuacja jaka powstała w Niemczech prowadziła jednoznacznie do stworzenia dwóch
niezależnych państw niemieckich, chociaż tuż po wojnie strona radziecka podejmowała działania w celu
stworzenia jednego państwa z tym, co z resztą oczywiste i nie podlegające żadnym dyskusjom, według
rozwiązań proponowanych przez Sowietów. Ostateczne decyzje o podziale Niemiec podjęto w 1949 r.
7 września powstała Republika Federalna Niemiec ze stolicą w Bonn a równo miesiąc później 7 października
Niemiecka Republika Demokratyczna ze stolicą w Berlinie oraz odrębna enklawa Berlin Zachodni.
Zachodnia część stolicy okupowana przez Aliantów składała się z przedwojennych peryferyjnych
dzielnic miasta wraz z parkiem Tiergarten i niewielką częścią dawnego centrum w dzielnicy Wedding
i Kreuzberg. Od początku swojego istnienia Berlin Zachodni skazany został na funkcjonowanie, jako obszar
specjalny o statusie zbliżonym do wolnego miasta. W praktyce oznaczało to, że miasto nie było częścią
Republiki Federalnej Niemiec, co za tym Idzie ustawy uchwalane przez niemiecki parlament nie miały mocy
prawnej na obszarze Berlina Zachodniego w związku, z czym były ponownie uchwalane na ogół
w niezmienionej formie przez berlińską Izbę Deputowanych i dopiero wtedy nabierały mocy prawnej.
Berlińczycy nie brali udziału w wyborach krajowych nie obowiązywał tutaj również powszechny obowiązek
służby wojskowej. Berlin Zachodni stał się wolną „wyspą” zalany do koła „czerwonym morzem” Podzielone
na dwie części miasto posiadało kilkanaście maleńkich „wysepek” na terytorium drugiej strony, czyli
tzw. eksklaw. Na terenie Berlina Wschodniego alianci posiadali 10 takich miejsc a Berlin Wschodni 3.
Najbardziej znaną eksklawą należącą do Berlina Zachodniego była Steinstucken zamieszkała przez blisko 200
mieszkańców. Żeby dostać się do swoich domów po wybudowaniu granicy w 1961 r. mieszkańcy musieli
pokonywać dwa posterunki graniczne, między którymi przebiegała kilometrowa droga. Po próbie
zaanektowania eksklawy przez NRD władze amerykańskie umieściły tam stały posterunek wojskowy
obsługiwany przez helikoptery. W roku 1972 Berlin Wschodni wyodrębnił drogę budując po obu jej stronach
mur, co pozwoliło mieszkańcom Steinstucken po latach utrudnień bezproblemowo przemieszczać się
do zachodniej strefy.
Pierwszy poważny konflikt między Berlinem Zachodnim a strefą sowiecką miała miejsce w czerwcu
1948 r. Władze radzieckie podjęły decyzję o wprowadzeniu nowej waluty sowieckiej strefy okupacyjnej
tzw. marki wschodnioniemieckiej, jednocześnie domagając się, aby została ona prawnym środkiem
płatniczym również na obszarze Berlina Zachodniego. Władze alianckie natychmiast wydały oświadczenie,
że nowa sowiecka waluta absolutnie nie będzie obowiązywać we ich strefach okupacyjnych. Zdecydowana


Institute of History and International Relations, Faculty of Humanities; rowerdohistorii@gmail.com
Page | 299
postawa Aliantów musiała wywołać działania wschodniego okupanta 24 czerwca 1948 r. Berlin Zachodni
został odcięty od świata na wszystkich drogach lądowych i rzecznych. Do miasta można było się dostać
jedynie drogą lotniczą dzięki trzem korytarzom powietrznym, których lokalizacje ustalili zwycięzcy tuż po
zajęciu Berlina. Sytuacja wydawała się patowa ponad 2 mln. Berlińczyków i kilkadziesiąt tysięcy
Amerykanów, Brytyjczków i Francuzów zamieszkujących obszar zachodni zostało odciętych od dostaw
wszelkich produktów żywnościowych, od codziennego zaopatrzenie w podstawowe środki do życia. Władze
sowieckie drastycznie ograniczyły dostawy prądu do zachodnich dzielnic informując w prasie o rzekomej
potężnej awarii sieci trakcyjnej. W zaistniałych okolicznościach alianci podejmują niezwykłą decyzję. Miasto
będzie zaopatrywane we wszelkie potrzebne produkty drogą powietrzną. Zadanie stworzenia mostu
powietrznego postawiono przed gen Luciusem D. Clayem, który był zresztą pomysłodawcą całego
przedsięwzięcia. Szczegóły operacji miał opracować dowódca amerykańskiego lotnictwa bojowego
w Europie gen. Curtis LeMay. Genrał LeMay musiał być mocno zaskoczony kiedy Clay zapytał „czy pańskie
samoloty byłyby w stanie przez dłuższy czas przewozić dajmy na to –węgiel” Odpowiedź mogła być tylko
jedna: ”Panie generale wojskowe samoloty mogą przewieźć wszystko” Operacja ruszyła natychmiast,
Amerykanie nadali jej kryptonim „Vittles” co w wolnym tłumaczeniu znaczy –wikt. Pierwsze samoloty
lądowały na lotnisku Tempelhof 26 czerwca. Skala przedsięwzięcia była ogromna. Samej tylko żywności
miasto potrzebowało dziennie 1900 ton. Oprócz tego potrzebny był węgiel, który pozwalał pracować
elektrowniom i ogrzewał mieszkańców Berlina. Zachodnia strefa miasta posiadała 3 lotniska po jednym
w każdej z okupowanych stref: Tempelhof w sektorze amerykańskim, Gatow w brytyjskim oraz Tegel
niewielkie lotnisko wybudowane po wojnie w sektorze francuskim. Początkowo Alianci wykorzystywali
tylko dwa większe lotniska, ale bardzo szybko okazało się, że potrzebne jest również trzecie, które trzeba było
zdecydowanie powiększyć. W prace zaangażowali się sami berlińczycy do robót zatrudniono blisko 19 tys.
robotników, z czego aż 40% stanowiły kobiety. Prace postępowały tak szybko, że nowy pas startowy
(2400 m) najdłuższy w ówczesnej Europie powstał zaledwie w 3 miesiące. W trakcie rozbudowy lotniska
pojawił się nie lada problem. W planowanym obszarze prac znajdowała się 60 m drewniana wieża radiowa
rozgłośni kontrolowanej przez Sowietów. Francuzi zażądali natychmiastowego demontażu obiektu a kiedy nie
doczekali się reakcji strony radzieckiej na rozkaz gen Jeana Genevala komendanta strefy francuskiej wieża
została wysadzona w powietrze. Wściekły radziecki komendant Kotikow oburzony zaistniałą sytuacją pytał
gen. Genevala jak mógł to zrobić, ten udzielił mu lakonicznej odpowiedzi ”Bardzo prosto – przy pomocy
dynamitu”. Most powietrzny łączący Berlin Zachodni z resztą Niemiec okupowaną przez Aliantów ruszył
pełną mocą. Każdego dnia na 3 berlińskich lotniskach lądowały samoloty z zaopatrzeniem. Początkowo
Amerykanie dysponowali zaledwie 100 szt. samolotów transportowych Douglas C 47. Wkrótce flotę
rozszerzono o kolejne maszyny 500 szt. C 54 Skymaster oraz brytyjskie Avro York a nawet latające łodzie
Short Sunderland, które startowały z Łaby pod Hamburgiem a lądowały na Haweli w Berlinie. Brytyjczycy
wykorzystywali w późniejszym okresie również samoloty prywatnych przewoźników. Z każdym dniem
wielka operacja nabierała coraz bardziej konkretnych kształtów. Samoloty latały bez przerwy 24 godziny
na dobę lądując, co 3 minuty w pewnych okresach nawet co 2 min. Opracowano system, który pozwalał
pilotom na jedno podejście do lądowania kiedy to się nie udało maszyna bezpiecznie odlatywał z powrotem
do bazy nie blokując podejścia kolejnym samolotom. Piloci po wylądowaniu nie opuszali maszyn
a rozładunek nie trwał dłużej niż 25 minut. Wraz z rosnąca ilością lotów coraz lepiej dopracowywano
systemy bezpieczeństwa. Wytyczono 2 korytarze powietrzne północny i południowy, które będą służyły
pilotom do lądowania na lotniskach a środkowy zostanie przeznaczony dla samolotów odlatujących z Berlina.
Lotniska zaczęto wyposażać w urządzenia naprowadzające i precyzyjne systemy oświetleniowe. Do obsługi
tak skomplikowanej logistycznie akcji zatrudniona została 17 tys. armia ludzi. Mimo podjętych wysiłków nie
obeszło się bez przeszkód i to nie tylko na lotniskach. Korytarze, którymi poruszały się samoloty miały
szerokość 32 km a pułap przelotu ustalono na wysokości 3 tys. m. Sowieckie samoloty i obrona
przeciwlotnicza skrupulatnie pilnowały ustaleń i wielokrotnie prowadziły ostrzegawczy ogień w kierunku
alianckich samolotów, takich przypadków odnotowano ponad 700. W miarę zdobywanego doświadczenia
zarówno przez pilotów jak i służby naziemnej udało się osiągnąć imponujące ilości dostarczanych towarów.
Każdej doby na berlińskich lotniskach lądowało 6729 ton zaopatrzenia, które pozwalały nie tylko zaspokoić
bieżące potrzeby, ale również tworzyć zapasy. Amerykanie postanowili jednak ustanowić swoisty rekord.
O północy 15 kwietnia w Niedzielę Wielkanocną rozpoczęła się operacja „Easter Parade” której celem było
dostarczenie w ciągu doby jak największej ilości węgla do oblężonego miasta. Alianckie samoloty wykonały
w ciągu 24 godzin 1 383 loty dostarczając do Zachodniego Berlina 12 941 ton węgla. Akcja stała się wielkim
sukcesem propagandowym aliantów. Wielka akcja zaopatrzenia Berlina miała również swoją słodką historię
Page | 300
nazwaną „rosinerbomber” (rodzynkowy bombowiec). Amerykański pilot por. Gail Halvorsen wpadł
na pomysł żeby tuż przed lądowaniem na maleńkim spadochronie wyrzucić paczuszkę ze słodyczami
dla berlińskich dzieci. Od tej pory pilot za każdym razem, kiedy leciał do Berlina zabierał ze sobą słodycze
na spadochronach. Akcja błyskawicznie nabrała rozgłosu i dowództwo podjęło decyzję o jej kontynuowaniu
na nieco większą skalę. W ten właśnie sposób na małych spadochronach berlińskie dzieci dostały 23 tony
słodyczy. Cała operacja powietrzna zakończyła się po 11 miesiącach we wrześniu 1949r. Łącznie wykonano
278 228 lotów dostarczając 2 326 406 ton zaopatrzenia w tym aż 1,5 mln ton węgla. Wielka operacja
pociągnęła za sobą również straty. Wykonując swoje zadania zginęło 72 lotników 31 Amerykanów
i 41 Brytyjczyków. Była to jak do tych czas największa taka operacja w historii lotnictwa.

Page | 301
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 – 2464
Damian SIEBIESZUK (Siedlce University, Poland)

Sprawozdanie z Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej


pt. „Procesy modernizacyjne w Europie Środkowo-Wschodniej
w perspektywie historycznej”
W dniu 8 marca bieżącego roku w budynku Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Przyrodniczo-
Humanistycznego w Siedlcach z inicjatywy pracowników naukowych i doktorantów Instytutu Historii
i Stosunków Międzynarodowych odbyła się ogólnopolska naukowa konferencja pod tytułem „Procesy
modernizacyjne w Europie Środkowo-Wschodniej w perspektywie historycznej”, w celu zaprezentowania
dotychczasowych wyników badań naukowych doktorantów. Udział w konferencji wzięli także studenci.
Otwarcia obrad dokonał specjalista z zakresu historii XIX wieku, dyrektor Instytutu Historii
i Stosunków Międzynarodowych dr hab. Jarosław Cabaj, prof. UPH. Podzielone tematycznie panele
prowadzone były przez dr hab. Marię Starnawską, prof. UPH, dra. hab. Roberta Piętka, prof. UPH, dra. hab.
Józefa Piłatowicza, prof. UPH oraz dra. hab. Jarosława Cabaja, prof. UPH. Sekretarzami konferencji byli
dr Rafał Roguski oraz mgr Damian Siebieszuk.
W konferencji uczestniczyli przedstawiciele polskich ośrodków naukowych takich jak: Uniwersytet
Przyrodniczo-Humanistyczny, Uniwersytet Łódzki, Uniwersytet Zielonogórski, Uniwersytet Wrocławski,
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Uniwersytet Mikołaja
Kopernika, Katolicki Uniwersytet Lubelski oraz Akademia im. Jana Długosza.
Uczestnicy zajmujący się szeroko pojętą tematyką modernizacji w dziejach przedstawili wyniki
aktualnie prowadzonych przez siebie badań naukowych i poruszyli wiele zagadnień dotyczących nie tylko
Polski. W panelu pierwszym Michał Witold Pychowski opisał działalność chrystianizacyjną Bolesława
Chrobrego w kontekście kryzysu monarchii wczesnopiastowskiej. Marcin Krasuski przedstawił rozwój form
osadniczych i zmian urbanistycznych w XIII-wiecznej Polsce. Marcin Gomółka zapoznał słuchaczy
z zagadnieniem szyku taborowego jako nowości w europejskiej sztuce wojennej w XV-XVII wieku. Marek
Łaski przedstawił temat związany z kontrmarszem i karakolem jako nowościami taktycznymi zastosowanymi
w bitwach XVI i XVII wieku.
Patryk Kurzyński zrekonstruował krajobraz gospodarczy europejskich państw w percepcji staropolskich
peregrynantów na przykładzie wybranych relacji podróżniczych z XVIII wieku. Barbara Grocholska
przeanalizowała rolę kobiet w kształtowaniu się życia towarzyskiego elity społeczeństwa w XVIII-XIX wieku
w perspektywie wybranych pamiętników. Badania Ewy Paczkowskiej skupiły się wokół ról kobiet w procesie
modernizacji Anglii nowożytnej. Małgorzata Piórkowska poruszyła tematykę nowych aspektów działalności
misyjnej Franciszkanów reformatów z węgrowskiego zgromadzenia wśród gmin innowierczych. Kamil
Jakimowicz zreferował zagadnienie ustanawiania komisji porządkowych w czasach stanisławowskich jako
proces modernizacji struktury władzy w miastach na przykładzie Lublina. Natomiast Łukasz Węda
przedstawił wyniki analiz urodzeń w tatarskich rodzinach na przykładzie parafii muzułmańskiej w Studziance
w XVIII i XX wieku.
W panelu drugim Karol Krasuski zreferował referat pod tytułem Hipolit Cegielski – pierwszy polski
przedsiębiorca, który uwzględniał w swojej działalności interes społeczny. Małgorzata Iwańska zajęła się
modernizacją majątku Ceranów przez Józefa Górskiego. Wystąpienie Patricka Starczewskiego dotyczyło
kolei jako źródła zmian w przemyśle Dolnośląskim. Andrzej Janucik przedstawił tematykę dotyczącą
finansowania wydatków modernizacyjnych państwa w okresie II Rzeczpospolitej w świetle zadłużenia
państwa.
Referat Jarosława Krasnodębskiego dotyczył Stanisławowa jako nowoczesnej prowincji na kresach II
Rzeczypospolitej. Ariel Orzełek zbadał koncepcje modernizacji polskiej gospodarki w myśli politycznej
Aleksandra Bocheńskiego w latach 1947-1958 i ukazał konsekwencję w zmiennych warunkach politycznych.
Damian Bębnowski zajął się zagadnieniem instytucji religii i jej modernizacyjnym wpływem na gospodarkę.
Agnieszka Stańska zapoznała słuchaczy z problematyką kultury wobec postępu i modernizacji na przykładzie


Institute of History and International Relations, Faculty of Humanities; damian.siebieszuk@op.pl

Page | 302
miasta Siedlce w latach 1975-1989. Katarzyna Swędra opisała modernizację przestrzeni edukacyjnej
w XXI wieku w kontekście XX wieku (lata II Rzeczypospolitej i Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej).
Między poszczególnymi wystąpieniami uczestników konferencji przeprowadzono panele dyskusyjne,
w których referenci wymieniali się spostrzeżeniami dotyczącymi własnych wystąpień, a do których włączali
się również naukowcy Instytutu Historii i Stosunków Międzynarodowych. Poziom merytoryczny konferencji
był wysoki co podkreślali jej uczestnicy. Doktoranci wykazali się znajomością warsztatu historyka oraz
dobrym przygotowaniem merytorycznym. Wielokrotnie podkreślali, że doświadczenia z przeszłości są
wartościowe i potrzebne w aktualnym świecie. Pokłosiem konferencji będzie publikacja artykułów
naukowych. Pozostaje wyrazić nadzieję, że w przyszłości pracownicy naukowi Instytutu Historii i Stosunków
Międzynarodowych zrealizują kolejną edycję konferencji pod tytułem „Procesy modernizacyjne w Europie
Środkowo-Wschodniej w perspektywie historycznej”.

Page | 303
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 - 2464
Hubert JUCHIMIUK (Poland)

Państwo bez stosów. Czy z doświadczeń polskich


w zakresie tolerancji religijnej i kulturowej
może czerpać współczesna Europa?

„Tolerancja nie znaczy, że mam kogoś lubić za to, że jest inny.


Tolerancja jest wtedy, kiedy nie rzucasz się z nożem na kogoś,
kto ci nie odpowiada.”

~Wojciech Świdziniewski

XVI i XVII – wieczna Rzeczpospolita zyskała sobie na arenie zmagań międzynarodowych dwa na pozór
sprzeczne ze sobą miana, a mianowicie: „azylu dla heretyków” i „chrześcijańskiego przedmurza Europy”.
Pierwsze z tych określeń zawdzięcza szeroko wprowadzonej wówczas tolerancji religijnej i kulturowej, która
działała wręcz jak magnes na tych, którzy zostali wygnani ze swoich rodzinnych krajów, bądź też cierpieli
tam prześladowania z wymienionych wcześniej pobudek. Drugie wynikało z przeświadczenia, że Polska jest
„najdalej wysuniętą placówką zachodniej cywilizacji”. Poza tym przez niemal cały XVII w. nasi przodkowie
toczyli wojny z innowiercami: protestancką Szwecją, prawosławną Rosją i islamską Turcją. Jak zatem było
możliwe istnienie dwóch tak sprzecznych zjawisk jednocześnie i w jednym państwie? I co do tego
wszystkiego ma współczesna Europa? Na te pytania postaram się udzielić odpowiedzi w swojej dalszej pracy.
Rzeczpospolita Obojga Narodów powstała w 1569 r. w wyniku zawarcia przez Polskę i Litwę tzw. Unii
lubelskiej i istniała aż do 1795 r., gdy w wyniku rozbiorów zniknęła z map Europy i świata na 123 lata.
Państwo to, które w szczycie swej potęgi zajmowało ponad 1 mln. kilometrów kwadratowych, rozciągało się
od Morza Bałtyckiego na północy po Morze Czarne na południu, aż po Dniepr na wschodzie i było istną
mozaiką narodowościową, religijną i kulturową. Mieszkali w niej oprócz Polaków Litwini, Ukraińcy, Rusini,
Żydzi, Niemcy, Tatarzy, Ormianie, Holendrzy i wiele innych narodowości. Zdrowa i pokojowa egzystencja
tego państwa nie byłaby możliwa, gdyby nie wspomniana już wcześniej szeroko wprowadzona tolerancja
religijna, jednak jej ówczesne pojmowanie znacząco odbiega od jej dzisiejszej formy. W czasach pierwszej
Rzeczypospolitej było to po prostu przyzwolenie na legalne istnienie innych religii obok Kościoła tam
panującego. Pod tym względem byliśmy w Europie prawdziwym pionierem. Uchwalona w 1573r.
Konfederacja Warszawska była oficjalnym zapisem prawnym wcześniej już wprowadzonej tolerancji i jak
pisał Norman Davies w swojej książce pt.: Boże Igrzysko. Historia Polski: „Zarówno forma, jak i treść
uchwały (...) były istotnie czymś wyjątkowym jak na warunki panujące w tym czasie w innych częściach
Europy; miały one decydować o zasadach życia religijnego w Rzeczypospolitej przez następne dwieście lat.”.
Dla porównania Anglia zrównała w prawie katolików dopiero w 1829 r. Polska razem ze swoją „wielką kartą
wolności sumienia” uprzedziła „postępowy” zachód o bagatela 250 lat! Polak potrafi!
Jak już wcześniej wspomniałem tolerancja w XVI – wiecznej Polsce oznaczała przyzwolenie
na istnienie i praktykowanie innych religii oprócz chrześcijańskiej. Nie była to dzisiejsza wolność religii,
która pozwala dodatkowo na głoszenie poglądów sprzecznych z jakąkolwiek religią i wolność sumienia, czyli
propagowanie wszelkich poglądów (nie tylko politycznych). Dissidente wówczas posiadał prawo
do praktykowania swojej religii, jednak miał obowiązek przystosować się do panujących tam praw
i obyczajów. Dzięki takiemu stanowi rzeczy możliwy stał się zarówno kult tradycji w Rzeczypospolitej jak
i otwartość na inność. Polacy mimo wielkiej różnorodności narodowo – etnicznej w ich kraju zachowali status
ich rdzennej kultury i religii jako dominującej. Dlatego właśnie było możliwe istnienie dwóch tak


Praca wyróżniona w konkursie, zorganizowanym przez Studenckie Koło Naukowe Historyków oraz Instytut Historii
i Stosunków Międzynarodowych UPH w Siedlcach; kl. III d, Liceum Ogólnokształcące im. gen. Władysława Sikorskiego
w Międzyrzecu Podlaskim, Opiekun: p. Bożena Lesiuk; sikorski.lo@wp.pl

Page | 305
sprzecznych koncepcji, o których wspominałem na początku. Nasi przodkowie wprowadzając tolerancję
religijną i czyniąc z Polski „azyl dla heretyków” zredukowali do minimum ryzyko wystąpienia w przyszłości
konfliktów na tym jakże delikatnym tle. Ponadto pomimo nieprzerwanej obecności i silnej pozycji Kościoła
łacińskiego mamy wszechobecne przykłady istnienia tu „licznych odmian religijnego nonkonformizmu,
sekciarstwa, schizmy i herezji”. W 1623 r. Wojciech Dembołecki w Pamiętnikach o Lissowczykach napisał,
że „Bóg Koroną Polską jak płotem chrześcijaństwo od pogan zagrodził”. Z jednej strony mając opinię kraju
w ciągłej mierze katolickiego, a z drugiej strony cudowną wręcz tolerancję religijną, która ucinała większość
powodów do walk wewnątrz kraju, jak i ingerencji innych mocarstw uzyskaliśmy miano „chrześcijańskiego
bastionu Europy”. W ramach ciekawostki niejako potwierdzającej to co napisałem powyżej mogę powiedzieć,
że na pamiątkę elekcji Henryka Walezego na króla Polski wzniesiono w Paryżu łuk triumfalny z napisem
głoszącym: „Polsce, najsilniejszej fortecy całej Europy przeciwko ludom barbarzyńskim”.
Sytuacja nieco zmieniła się w XVII w. Był to wiek toczonych niemal bez przerwy przez Rzeczpospolitą
wojen z sąsiadującymi państwami, z których wszystkie były innego wyznania. W świadomości żyjących
w tym stuleciu ludzi zostały obrazy rabowanych i palonych kościołów i niszczonych przez innowierców wsi
i miast. Nic więc dziwnego, że ludzie zaczęli utożsamiać heretyków z wrogami. Istotnym wydarzeniem z tym
związanym jest wygnanie z Polski arian, jednak przyczyny tej decyzji do dziś nie są jasne. Poza tym
kontrreformacja zaczęła przynosić pierwsze skutki. Szlachta masowo powracała na łono Kościoła
katolickiego, a jezuici upowszechnili archetyp Polaka jako Katolika – Sarmatę mężnie walczącego
z barbarzyńcami zagrażającymi granicom ojczyzny. Można tedy wysnuć wniosek, że XVII – wieczna Polska
nie jest już państwem tolerancyjnym. Nic bardziej mylnego. Pomimo tych wszystkich wydarzeń nadal
wypadamy o niebo lepiej niż reszta Europy. Do połowy tegoż wieku z pobudek religijnych zginęła u nas
zawrotna liczba ok. 25 osób (polecam tą liczbę sprawdzić na tle innych państw), a do jego końca nie zginął
z tego powodu żaden szlachcic. Kolejne lata, niestety, ukazują dalsze ochłodzenie w stosunku do dysydentów.
W 1668 r. wydano ustawę zabraniającą przechodzenia z katolicyzmu na inne wyznania, a 49 lat później na
sejmie niemym ograniczono różnowiercom dostęp do sejmu. Mimo to do Polski wciąż napływali różnowiercy
prześladowani za granicą z powodów religijnych. Kto zmieniłby miejsce zamieszkania po to żeby dalej być
prześladowanym za swoją religię? Migracje te są dowodem na to, że choć równouprawnienia już nie było to
nasza tolerancja wciąż stała na wyższym poziomie niż na zachodzie. Dalej obok kościołów katolickich
budowano cerkwie i meczety. Doświadczenia Rzeczypospolitej w tym zakresie doceniono na nowo dopiero
w dobie oświecenia. W 1768r. ponownie przyznano innowiercom prawa polityczne i swobodę praktyk
religijnych. Sytuacja wtedy już dużo bardziej przypominała stan sprzed 200 lat.
Reasumując wszystkie przedstawione przeze mnie wnioski można powiedzieć, że tolerancja różnie się
w Rzeczypospolitej Obojga Narodów miała, jednak zawsze stała ona na poziomie przynajmniej dobrym.
Z apogeum humanizmu w XVI w. poprzez regres tej myśli w wieku XVIII do jej odrodzenia w epoce
oświeconej. „Państwo bez stosów” gasiło także stosy za granicą jak wówczas gdy Władysław IV Waza podjął
się roli mediatora w wojnie 30 – letniej. Niczego przy tym nie robił na siłę, a działał wyłącznie na zasadzie
dobrowolności obydwu stron.
Przyjrzyjmy się z kolei teraz sytuacji w dzisiejszej Europie. Współczesna definicja tolerancji jest różna
od tej, która funkcjonowała w Polsce w XVI w. Aktualnie obok wolności do wyznawania i praktykowania
wszelkich religii i równego traktowania wymagane także stają się już wcześniej wspomniane wolność religii
i sumienia. Można by powiedzieć, że to w sumie dobrze, że ta tolerancja ewoluuje, ponieważ pozwala nam
żyć obok siebie w spokoju i może przynosić wiele korzyści jak np. to głośne ubogacenie kulturowe (chociaż,
czy jest to korzyść mógłbym długo polemizować, jednak nie jest to tematem tegoż eseju), jednak wkrada się
kilka szczegółów (wypaczeń), które cały ten efekt psują.
Po pierwsze, wiele krajów europejskich w imię tej szeroko pojętej „nowoczesnej” tolerancji wyrzeka się
wręcz własnej świadomości narodowej i religijnej, nazywając to niesłusznie rasizmem, czy faszyzmem.
Obywatele zwyczajnie dumni ze swojej nacji i tradycji mający bardziej konserwatywne bądź też, nie daj
Boże, narodowe przekonania są nazywani „ciemnogrodem” i stawiani w jednej linii z Adolfem Hitlerem,
pomimo tego nawet, że są tak naprawdę tolerancyjni, tylko nie na tyle, na ile chcą tego ludzie dzierżący
władzę w Unii Europejskiej. Dlaczego tak jest? Ponieważ aktualne ruchy lewicowo – liberalne wcale nie
wymagają od nas tolerancji, tylko akceptacji. Stawiają znak równości pomiędzy tymi dwoma pojęciami, gdzie
nie powinno się tego robić. Tolerować to znaczy wytrzymać, zdzierżyć coś często mimo braku poparcia
i jakiejkolwiek sympatii, przyzwolić na istnienie innych przekonań obok naszych. Akceptacja to z kolei
uznanie jakichś cech, bądź też procesów za dobre i zgodne z oczekiwaniami. Zaznaczę jeszcze raz,

Page | 306
że pomiędzy tolerancją a akceptacją nie należy stawiać znaku równości jak robi to większość europejskich
„elit” i lewicowych „myślicieli”.
Po drugie, ludzie zaczęli stawiać tę ideę tolerancji mimo wszystko ponad swój własny interes a nawet
i bezpieczeństwo. Dobrym przykładem obrazującym jest chociażby ostatni masowy i niekontrolowany
napływ islamskich „uchodźców” z Bliskiego Wschodu. Nawet po tak wielu zamachach, które dokonały się
w Europie od czasu ich pojawienia przywódcy europejscy i tak nadal zostawiają dla nich szeroko otwarte
granice w imię właśnie tolerancji i „idei kosmopolitycznych”. Ludzie, którzy postulują ich dalsze osiedlanie
w Europie chyba gdzieś w drodze ewolucji zgubili umiejętność racjonalnego myślenia bądź też zastąpili ją
całkowitym fanatyzmem dla nowych „postępowych” idei, a jak pisał Jacek Piekara: „Nie ma ludzi bardziej
odrażających niż fanatycy tolerancji.” Niepotrzebna momentami walka o prawa mniejszości staje się
prześladowaniem większości. Na zachodzie codziennością są kuriozalne dla mnie sytuacje, gdzie imigrant ma
więcej praw i przywilejów niż rdzenny obywatel, a jakiekolwiek objawy przeciwstawiania się tej
niesprawiedliwości nazywane są rasizmem albo zamiennie ksenofobią. Dla porównania w XVI – wiecznej
Rzeczypospolitej pomimo jeszcze większego zróżnicowania narodowo – etnicznego i także obecności
muzułmanów takie wydarzenia były nie do pomyślenia i nie zdarzały się. To jeszcze bardziej ukazuje jak
dobrze wówczas funkcjonowała w Polsce tolerancja. Na pewno lepiej niż w XXI – wiecznej Europie.
Na koniec chciałbym jeszcze raz wspomnieć o tym, że wiele europejskich państw poprzez napływ
przybyszów z zagranicy często z zupełnie innych kręgów kulturowych traci swoją tożsamość. Odrzucają
tradycje uznając ją za ciemnogród i zacofanie. Rzeczpospolita Obojga Narodów także borykała się
z problemem licznych imigracji, jednak mimo to Polacy nie zatracili swojej narodowości, która przetrwała
nawet długą, bo aż 123 – letnią próbę czasu. Nasi przodkowie potrafili po prostu znaleźć złoty środek
pomiędzy akceptacją inności a poszanowaniu tradycji i własnych wartości.
Reasumując moje rozważania wydaje mi się, że dzisiejsi przywódcy europejscy mogliby naprawdę wiele
się nauczyć od „zacofanej” Polski. Pomimo przeogromnych problemów na tle narodowościowo – etnicznym
mieszkańcom I Rzeczpospolitej szczególnie w XVI w. udało się stworzyć naprawdę zdrowo funkcjonujące
państwo, gdzie nikt nie czuł się dyskryminowany i gdzie praktycznie nie dochodziło do żadnych wystąpień
przeciwko przedstawicielom innych religii, a jeśli już to miały one raczej charakter polityczny aniżeli
religijny. Można wręcz powiedzieć że, nowożytna Polska lepiej radziła sobie z problemem uchodźców niż
współczesna nam Europa. To kolejny dowód na to, że Polak potrafi, a dzisiejsi przywódcy polityczni rzadko
kiedy uczą się na przyszłości. Pozostaje nam mieć jedynie nadzieję, że kiedyś, ale prędzej niż później ktoś
mądry szukając rozwiązania problemu migracyjnego zainspiruje się Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Kto
wie, może jednak się mylę i tak naprawdę wszystko jest w porządku a dzisiejszy model tolerancji jest lepszy
niż wskazany przeze mnie XVI – wieczny? Przyszłość pokaże a historia oceni.

Page | 307
HISTORIA I ŚWIAT, nr 6 (2017)
ISSN 2299 - 2464
Łukasz SITKOWSKI (Poland)

Państwo bez stosów. Czy z doświadczeń polskich


w zakresie tolerancji religijnej i kulturowej
może czerpać współczesna Europa?
Współczesna Europa stoi przed szeregiem wyzwań. Wśród nich znajduje się nie tylko integracja
gospodarcza, ale także rozwój w zakresie integracji kulturowej i religijnej. Pośród wielu opinii politycznych
pojawiają się hasła przyszłości naszego kontynentu takie jak: Europa ojczyzn czy Europa dwóch prędkości.
Wydaje mi się, że w czasie kryzysu gospodarczego, migracyjnego oraz kryzysu wartości istnieje silna
potrzeba czerpania z doświadczeń Polski w zakresie tolerancji religijnej oraz kulturowej, które pozwolą
budować jedność europejską.
Nasz pierwszy historyczny władca, Mieszko I, przyjmując chrzest w 966 roku wprowadził swoje
państwo do grona krajów europejskich, włączając je w krąg kultury łacińskiej. Na ziemie polskie przybyli
zakonnicy i duchowni z Europy Zachodniej- z terenów dzisiejszych Włoch, Niemiec oraz Czech,
rozpoczynając nie tylko chrystianizację, ale także przenosząc na nasz grunt gotowe wzorce organizacji
państwa. Co ciekawe, przystosowali te wzorce do istniejącego stanu rzeczy, co widać zwłaszcza w kontekście
religijnym, na przykład Noc Kupały stała się Nocą Świętojańską. Wydaje mi się, że w żadnej formie nie
uwłaczało to świętemu Janowi, a pozwoliło szybciej przyjąć nauki chrześcijańskie. Nowo przybyli na ziemie
polskie szybko uzyskiwali odpowiednie zaszczyty. Wystarczy spojrzeć na poczet naszych pierwszych
biskupów. Biskup Jordan, sądząc po imieniu pochodził z Włoch lub Francji. Nasz pierwszy arcybiskup-
Radzim Gaudenty, przyrodni brat świętego Wojciecha, był Czechem. Sam nasz wielki patron, święty
Wojciech też nie pochodził z państwa Mieszka I, lecz z Czech. Takie przykłady można mnożyć. Daje to
w pełni dowód na tolerancję religijną i kulturową w okresie Piastów oraz mocne osadzenie się w ówczesnej
Europie.
Warto w tym miejscu wspomnieć o szczególnej roli jaką miało odegrać państwo kolejnego polskiego
władcy, Bolesława Chrobrego, w kontekście integracji europejskiej. To właśnie w czasie zjazdu
gnieźnieńskiego, cesarz Otto III ogłosił swoją koncepcję uniwersalizmu europejskiego, w której Polska obok
Germanii, Italii i Galii miała stanowić fundament zjednoczonej Europy, opartej na wzajemnej tolerancji
i pokojowym współistnieniu. Realizację tej słusznej idei przerwała śmierć cesarza, ale stała się ona symbolem
procesu jednoczenia kontynentu europejskiego.
W okresie rozbicia dzielnicowego, ziemie polskie były obiektem migracji ludności prześladowanej
z całej Europy. To na dworze księcia Bolesława Krzywoustego działał nasz pierwszy dziejopisarz, Gall
Anonim, któremu zawdzięczamy pierwszą kronikę. Jednak największa rzesza ludności przybyła do Polski
w związku z akcją kolonizacyjną na prawie niemieckim. Nasi Piastowie, dobrze rozumiejąc, że tylko ziemia
zagospodarowana daje zyski, ściągali osadników nie tylko z Niemiec, ale także tak dalekich krajów jak
Francja czy Hiszpania. Uzyskiwali oni tu przywileje na założenie wsi i lokacje miast podobne, a często nawet
bardziej korzystne niż w własnych krajach. Przybywali na te ziemie nie tylko szukając lepszego bytu,
ale także uciekając przed prześladowaniami politycznymi oraz religijnymi. Przykładem tutaj mogą być Żydzi,
którzy masowo przybywali z Europy Zachodniej w okresie krucjat do Ziemi Świętej, gdzie są prześladowani
i oskarżani o różne zbrodnie, a dla których nasz król Kazimierz Wielki, idąc za przykładem swoich
poprzedników, miedzy innymi Bolesława Pobożnego, wydał specjalny przywilej, specjalne prawo, określając
ich „sługami skarbu”. W zamian za podatki, prowadzenie bankowości królewskiej mieli pełnię praw
religijnych i własny samorząd w ramach kahałów i gmin. Wracając jeszcze do migracji ludności z okresu
średniowiecza, warto wspomnieć, że Polska, właśnie im zawdzięcza takie słowa jak burmistrz czy rajca, bez
których trudno sobie wyobrazić dzisiejszy słownik języka polskiego.
Wspomniany przeze mnie powyżej król Kazimierz Wielki w latach 1340-1366 toczył wojny o Ruś
Halicko-Włodzimierską, w ich wyniku Polska weszła w stan posiadania obszarów zamieszkałych przez


Praca wyróżniona w konkursie, zorganizowanym przez Studenckie Koło Naukowe Historyków oraz Instytut Historii
i Stosunków Międzynarodowych UPH w Siedlcach; Klasa II c, Liceum Ogólnokształcące im. Polskiej Macierzy Szkolnej,
Mińsk Mazowiecki, Opiekun p. Michał Musiałkiewicz; lo1pms@lo1pms.pol.pl
Page | 308
ludność wyznania prawosławnego i ormiańskiego. Władca zachował obrządek i prawa Kościoła
prawosławnego. Zezwolił w 1367 roku na przebywanie we Lwowie biskupowi ormiańskiemu Grigorowi.
Rozpoczęliśmy okres współistnienia obu wyznań chrześcijańskich, który zaowocował wzajemnym
przenikaniem się kultury obrządku zachodniego - Kazimierz Wielki wprowadził na Ruś hierarchię Kościoła
rzymsko-katolickiego i Kościoła bizantyjskiego. Władcy wynajmują twórców prawosławnych do ozdabiania
świątyń katolickich, co w przypadku Polski owocuje specyficznym kultem ikon, w tym najważniejszej wśród
nich Matki Boskiej Częstochowskiej.
Następstwem bezpotomnej śmierci Kazimierza Wielkiego było wstąpienie na tron Jadwigi
Andegaweńskiej, a następnie zawarcie przez nią związku małżeńskiego z Wielkim Księciem Litewskim
Jagiełłą. Efektem tego małżeństwa była unia polsko-litewska zawarta w Krewie, a następnie potwierdzana
w Horodle, aż do jej ostatecznego usankcjonowania na sejmie w Lublinie, w 1569 roku. Unie polsko-
litewskie są naszym olbrzymim wkładem w integrację europejską, a także tolerancję religijną i kulturową,
z których może czerpać współczesna Europa. Wraz z małżeństwem obu władców, staliśmy się państwem
wielonarodowym, wielokulturowym i wieloreligijnym, w którym poza nielicznymi przypadkami praktycznie
nie doszło do większych tarć. Symbolem właściwego rozwiązania problemów tolerancji może być zapis
z aktu unii w Horodle (1413 r.) mówiący o włączeniu do herbów rycerstwa polskiego, szlachty i bojarów
ziem Wielkiego Księstwa Litewskiego. Te wzajemne relacje służyły zacieśnieniu wzajemnych więzi
i podkreślały równouprawnienie obu członów państwa. Szlachta umówiła się, że razem będzie się spotykać
w najważniejszych sprawach dotyczących obu państw i rozstrzygać problemy na drodze rokowań. To zaś
zaowocowało podpisaniem aktu unii lubelskiej i powstaniem Rzeczypospolitej Obojga Narodów. W akcie
tym, dla obu państw mamy wspólnego monarchę, sejm, politykę zagraniczną i jeden wspólny naród
szlachecki. Nie ważne dla twórców było jakiego byłeś wyznania, bądź narodowości. Ważnym faktem jedynie
„obywatelstwo Rzeczypospolitej”. Pod jej aktem, wieńczącym złoty okres Jagiellonów na tronie Polski
podpisali się przedstawiciele wszystkich wyznań tworzących ówczesne państwo, choć co warte podkreślenia,
praktycznie nikt nie zwracał na to uwagi, wyznając zasadę i słowa jej twórcy Zygmunta Augusta: „Nie jestem
królem waszych sumień”.
Akt konfederacji warszawskiej z 1573 roku został spisany po śmierci ostatniego Jagiellona i to w świetle
koronacji na króla Polski - Henryka Walezego, uczestnika wojen religijnych we Francji, a przede wszystkim
tak zwanej „nocy świętego Bartłomieja”. Był więc prawem „wymuszonym” przez okoliczności, choć i tak
znacznie wyprzedzał epokę i wszystkie podobne dokumenty z tamtego okresu. Gwarantował on wolność
religijną w Polsce wyznawcom religii protestanckich, bez żadnych ograniczeń. Dla porównania weźmy
postanowienia pokoju augsburskiego z 1555 roku, kończącego wojny religijne w państwach niemieckich.
Został on spisany zgodnie z zasadą „cuius regio eius religio”, praktycznie nie ma tu mowy o żadnej tolerancji,
gdyż poddani mają wyznawać religię władcy. Państwa niemieckie powtórzyły postanowienia tej zasady,
w pokoju westfalskim z 1648 roku, nie skorzystano z polskich osiągnięć. Nie skorzystano z nich także
spisując akt tak zwanego edyktu nantejskiego, 40 lat po zawarciu aktu konfederacji warszawskiej. Hugenoci,
czyli kalwiniści francuscy, mogli wyznawać swój obrządek na terenie Francji z wyłączeniem stolicy kraju.
Te przykłady pokazują, jak pozytywnym aktem na tle ówczesnej Europy była konfederacja warszawska.
Jej krytycy podkreślają fakt nieumieszczenia w niej wyznawców prawosławia. Stając w obronie tego
dokumentu, chcę podkreślić, że wówczas największe zagrożenie było dla wyznawców protestantyzmu,
twórcy nie uznali za stosowne gwarantować równości blisko połowie mieszkańców Rzeczypospolitej gdyż nie
czuli się oni zagrożeni, jednocześnie obowiązywały dokumenty tolerancyjne od czasów Kazimierza
Wielkiego.
Rzeczpospolita Obojga Narodów stworzyła swoisty rodzaj kultury, sarmatów, naród szlachecki, który
zachwycił się wszystkimi elementami kultury wschodu. Przejawiała się nie tylko w pewnej formie ubioru,
który obecnie uznawany jest za Polski, choć kontusz czy żupan pochodzą z Turcji, a szabla „batorówka” ma
korzenie w Persji, ale jest wytworem jednoczącym przedstawicieli różnych narodów i nacji wokół jednego
celu. Wraz z upływem lat przedstawiciele Rusinów, Ukraińców, Niemców, Żydów, Ormian, Karaimów,
Tatarów, Szkotów i wielu innych narodów, których początkowo uważano za obcych, zaczęli być postrzegani
jako członkowie wielkiego narodu szlacheckiego. Kultura sarmacka, była na tyle atrakcyjna, że w XVII-
wiecznej Rosji, językiem dworu carów był język polski, a część rodów bojarskich uciekając przed
prześladowaniami dotarło i osiągnęło największe zaszczyty w Rzeczpospolitej (Wiśniowieccy). Polityka
carów Rosji, przyczyni się zresztą do wydania następnego aktu prawnego w Polsce, dotyczącego spraw
religijnych, jakim jest akt unii brzeskiej z 1596 roku i powołanie Kościoła unickiego. Akt, dziś mocno
krytykowany, ale nie wiele osób wie, iż powstał jako bariera na wykorzystywanie przez cara wyznawców
Page | 309
prawosławia w Polsce do interwencji w jej wewnętrzne sprawy. W nim również, choć może w nie tak jasnym
kontekście mamy do czynienia z Polską tolerancją i próbą połączenia dwóch zwaśnionych od czasów schizmy
wschodniej Kościołów. Wyznawcy Kościoła unickiego, w obrządku nic nie zmieniają w porównaniu
z prawosławiem, jedynie uznają zwierzchność papieża, jako przeciwwagę do patriarchy Moskwy. Miało to
zapobiec rozpowszechnianiu wpływów rosyjskich, choć późniejsze dzieje Rzeczypospolitej wskażą, że Rosja
wykorzysta istnienie tego Kościoła do interwencji, a podczas zaborów spróbuje go całkowicie zlikwidować.
Nasz wspaniały okres tolerancji religijnej i kulturowej przerwie czas wojen XVII wieku, a następnie
upadek Rzeczypospolitej w wieku XVIII, choć warto tu wspomnieć, że twórcy ostatniego, wielkiego
dokumentu, czyli Konstytucji 3 maja, sięgnęli do podstaw tolerancji naszego państwa, gwarantując wolność
wyznania, a na przyszłego władcę i to już jako monarchę dziedzicznego wyznaczając władcę Saksonii-
protestanta. Właśnie w okresie zaborów widać jak zaowocowała nasza polityka względem przedstawicieli
różnych kultur. Do rangi symboli wzajemnych relacji polsko - żydowskich urastają takie postacie jak Berek
Joselewicz- uczestnik powstania kościuszkowskiego, walk legionów polskich we Włoszech i żołnierz wojsk
Księstwa Warszawskiego, czy Leopold Kronenberg - finansista, budowniczy kolei, mecenas sztuki, polityk.
Dla tych ludzi nie liczyły się różnice religijne bądź kulturowe, ale rzeczywiste poczucie patriotyzmu, różnie
rozumianego, jako walka bądź praca u podstaw. Przykładem pozytywnych relacji polsko-tatarskich, a więc
wyznawców islamu, może być udział żołnierzy w powstaniach narodowych, a w czasie walk o granice
utworzenie szwadronu kawalerii przy 13 pułku ułanów wileńskich, który funkcjonował cały okres
międzywojenny i wsławił się bohaterstwem podczas kampanii polskiej 1939 roku.
W okresie II Rzeczypospolitej relacje z mniejszościami narodowymi były narzucone przez traktat
wersalski i traktat o mniejszościach. Mimo tych dokumentów próbowaliśmy samodzielnie rozwiązać
problemy związane z rozwojem nacjonalizmów w XIX wieku, które odezwały się w wieku XX. Symbolem
zrozumienia wzajemnych relacji i poszanowania kultur jest działalność wojewody wołyńskiego Henryka
Józewskiego czy arcybiskupa Andrzeja Szeptyckiego w trudnych relacjach z Ukraińcami, a także choć
związana z kulturą niemiecką postać kontradmirała Józefa Unruga, bohaterskiego obrońcy Helu. Zdarzały się
oczywiście przypadki wzajemnych animozji i ostrych ataków, ale nawet w okresie II Rzeczypospolitej, mimo
interwencji państw szczególnie zainteresowanych na podsycaniu konfliktów nie doszło do takich sytuacji
jakie miały miejsce w III Rzeszy bądź ZSRR, gdzie dopuszczano się ludobójstwa ze względu na pochodzenie
narodowe bądź religijne.
Współcześnie należy podkreślić fakt iż polska tolerancja religijna i kulturowa budowała się przez wieki
na podstawie wzajemnego poznawania się ludzi, a nie w wyniku jakiś odgórnych, państwowych decyzji.
Wzajemne zrozumienie, poznanie innej kultury, nawet najbardziej egzotycznej lepiej uświadamia niż
państwowe przepisy, zaś wielokulturowość może ubogacać a nie osłabiać własną kulturę o czym Europa musi
i dziś pamiętać.

Page | 310

You might also like