You are on page 1of 1

Chłop co srał za Dębem.

J Eden pan iechał sobie, a przy drodze dąb stał,

Y poźrzał kęs na stronę, ano za nim chłop srał.


Pocznie sie prostak gubać, ten rzekł: siedź nieboże,
Bo wiem że sie bez tego nikt obeydź nie może.
Ten rzekł: ia sie bez tego panie obeydź mogę,
Y tak to zostawszy przedsię poydę w drogę.
Wy chcecieli weźmicie, mnie tego nie trzeba,
Na to mieysce wolałbych iuż kawalec chleba.

You might also like