You are on page 1of 7

Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis

Folia 53 Studia Philosophica IV (2008)

Antonina Sebesta
Honor i godność jako kategorie etyczne -
rozważania filozofów polskich XX wieku

Gdy uwolni się koncepcję honoru od arystokratycznej buty i od skłonności do gwałtu, zostanie
w niej coś, co pomaga człowiekowi zachować osobistą prawość i szerzyć wzajemne zaufanie
w stosunkach społecznych. Nie chciałbym, aby ten legat wieku lycerstwa został dla świata
całkowicie zaprzepaszczony - stwierdził w połowie minionego wieku Bertrand Russell'.

Angielski racjonalista zdawał sobie doskonale sprawę z roli, ja k ą honor odgry­


wał i, co najważniejsze, odgrywać może w relacjach międzyludzkich.
Obecnie mamy do czynienia z dynamicznym rozwojem etyk zawodowych (etyk
praktycznych, etyk w działaniu), jednocześnie obserwujemy zanik sankcji etycznych,
związany przede wszystkim z m obilnością społeczeństwa. Stróżem wartości przesta­
j ą być grupy odniesienia, ich rola w mobilnym społeczeństwie maleje na skutek czę­
stej zmiany zarówno zawodu ja k i miejsca pracy. Paradoksalne, ale właśnie kategoria
honoru rozumianego jako wierność sobie może b y ć w tych warunkach szansą. D o
niej w ięc powinna odwoływać się etyka praktyczna.
D la wykorzystania potencjalnych możliwości koncepcji honoru w etyce prak­
tycznej na pewno ważne jest poznanie jego genezy, historycznej roli, a także doty­
czącego tego problemu piśmiennictwa, zwłaszcza dwudziestowiecznego. Niniejszy
szkic prezentuje wypowiedzi filozofów polskich i sugeruje, jaka interpretacja honoru
może być dziś przydatna.
W europejskim kręgu kulturowym pod pojęciem honoru rozumiano:
1. Tradycyjną koncepcję wychowania elity (arystokracji) opartą na określonym
zespole cech charakteru i zachowania. Honor tak rozumiany był dziedziczony, ale
postępowanie haniebne powodowało jego utratę.
2. Szczególny szacunek, podziw, sławę, dobrą opinię, reputację, która przysługi­
wała temu, kto sobie na nią zasłużył.
3. Czystość płciow ą kobiet.

1 B. Russel, Human Society in Ethics and Politics , London 1954, s. 42-43.


Pojęcie honoru jest w ięc niejednoznaczne. Jest ono zakorzenione w tradycji epo­
sowej, ideale rycerza średniowiecznego, dworzanina i dżentelmena, wreszcie kodek­
sach honorowych (w Polsce kodeksie Boziewicza).
Honor zawsze różnicował, przypisywany był nielicznym, którzy znajdowali się
na szczycie drabiny społecznej, gdyż albo urodzili się w wysokim stanie, albo w w y­
niku własnych zasług (czyny wojenne, wykształcenie, inteligencja, stanowisko) zdo­
łali osiągnąć ten poziom. Kategoria honoru porządkowała życie społeczne antycznej
Grecji. Była fundamentem zarówno w średniowieczu ja k i w czasach nowożytnych.
Według Monteskiusza, stanowiła podstawową zasadę monarchii. Bohater dramatu
Szekspira Ryszard I I utożsamiał honor z sensem życia, mówiąc wprost:

Honor jest moim życiem; równo strzegę obu,


l kto czci mnie pozbawia, zsyła mnie do grobu*.

Uprzywilejowanie honoru stanowiło pochodną faktu, iż siłą nie można było go


odebrać. Przepadał on tylko wtedy, gdy jednostka przyzwalała na to. Honoru w y ­
zbywano się na własne życzenie, a tracący go budził pogardę. Honor jest bowiem
zarówno kategorią etyczną ja k i estetyczną.
Sw oiście rozumiane poczucie honoru (zwłaszcza kategoria obrazy) ułatwiało
manipulację polityczną. B yło przyczyną absurdalnych samobójstw i bezsensownych
pojedynków. I tak na przykład w carskiej Rosji wykorzystywane było do pozbycia
się niewygodnych ludzi, np. casus poetów Puszkina i Lermontowa, przez zmuszenie
ich do żądania satysfakcji.
Stworzenie hierarchii wartości, w której własne życie nie jest najważniejsze,
oprócz wspomnianych, a ubolewania godnych przypadków, miało jednak ogromne
znaczenie dla przetrwania wielu społeczności, w tym narodów podbitych. Hasło zna­
ne z naszej historii: „Bóg, honor, ojczyzna”, nie było tylko napisem na sztandarze,
posiadało konkretną treść, oznaczało heroizm, ofiarność, pogardę dla śmierci, wier­
ność i bezgraniczne poświęcenie dla sprawy.
Człow iek honoru jest wiaiygodny, można przewidzieć jego reakcje, obca jest mu
wszelka służalczość czy lizusostwo. N ie musi być ani mądry, ani dobry, z reguły nie
jest rozsądny, gdyż jego postępowanie to jawne zaprzeczenie postawy praktycznej.
Posiada określoną i ustaloną hierarchię wartości, niechętnie się podporządkowuje,
wyjątek stanowi służba w wojsku, a w niej rozkaz wyższego rangą. Naw et jednak
w armii wykonanie haniebnego polecenia prowadzi do utraty honoru. Człow iek ho­
noru jest krytyczny wobec ideologii, nie uznaje jej narzucania.
Ten krytycyzm , a także elitaiyzm, utrwalanie podziałów, podtrzymywanie
nierówności, spowodowało, iż w kraju realnego socjalizmu dążono do usunięcia
honoru jako przeżytku historii. Zadanie to w pewnym sensie ułatwiały w yp o ­
wiedzi, które w kategorii honoru widziały relikt feudalizmu, wskazując na je go
kontekst „szlachecki” czy „rycerski”. M aria O ssow ska uważała go za cnotę zdo­
biącą człowieka:

2 W. Szekspir, Ryszard 11,1, 122.


jest to bowiem słowo sprzęgnięte z określoną ideologią rycerską, w związku z czym wol­
no nam traktować honor jako godność związaną z pewnym określonym rodzajem dóbr.
Odwaga, obowiązek dotrzymywania słowa składa się niewątpliwie na honor, tak jak skła­
da się nań walka według pewnych reguł gry. Honor jest atrybutem męskim w tej ideolo­
gii. Kobieta ma w niej nie honor, lecz cześć1.

Toteż polska humanistyka poszukiwała synonimów wolnych od historycznych


(ideologicznych) konotacji. Ze słów bliskoznacznych, takich jak: „cześć”, „god­
ność”, „zaszczyt” , „reputacja” „chluba”, „dobra sława”, „dobre imię”, „szacunek”,
„poważanie”, wybrano termin drugi.
M . O ssow ska uważała również, że nie ma większych przeszkód, aby terminami
„godność” i „honor” posługiwać się zamiennie4, są bowiem terminami niekomplet­
nymi, co oznacza, że nabierają sensu w jakim ś kontekście. Definiują je jedynie ce­
chy formalne. Uczona zauważyła, iż nie należy pytać, co to jest honor czy godność,
lecz co to znaczy, że X ujął się honorem lub zachował z godnością. Różnice między
honorem a godnością sprowadzają się do tego, że honor posiada bardziej niezmienną
treść, godność zależna jest od kultury i w jej ramach dostosowuje się do pełnionych
ról społecznych — konkluduje badaczka.
Należy dodać, iż Ossowska rozróżniała dwa pojęcia godności. Godność człowie­
ka jako takiego, nawiązującą bezpośrednio do imperatywu Kanta, a także odpowia­
dającą chrześcijańskiej (personalistycznej) koncepcji godności osoby ludzkiej, oraz
godność polegającą na obronie uznawanych przez siebie wartości.
W dwudziestowiecznej humanistyce pojęcie „godności” występuje zarówno
u przedstawicieli m yśli chrześcijańskiej ja k i marksistowskiej, wprowadzają je też
spadkobiercy szkoły lwowsko-warszawskiej. Posługiwał się nim Karol Wojtyła
w swojej teorii osoby ludzkiej, używał go również twórca etyki niezależnej profesor
Tadeusz Kotarbiński, który w Medytacjach o życiu godziwym ju ż w słowie wstęp­
nym pisał, iż należy tak żyć (postępować), aby nie zasłużyć na „osąd ujemny ludz.
godnych szacunku”. N a temat godności wypowiadał się także J. Kozielecki (O god­
ności człowieka).
Problematyka godności była tematem konferencji filozoficznej (Jabłonna, marzec
1983). W wiodących wystąpieniach (A . Grzegorczyk, A . Szostek, Z . Szawarski), termin
„honor” pojawił się tylko w referacie tego ostatniego jako „honor munduru”5, a więc
typ określonej „godności zawodowej”, wyraźnie nawiązujący do etosu rycerskiego.
W tym miejscu należy wspomnieć, iż Jó z e f M aria Bocheński w ukończonej tuż
przed wybuchem II wojny światowej etyce wojskowej D e virtute militari, zdefinio­
wał honorjako:

sprawność, która skłania do ścisłego dotrzymywania słowa, [a także (znaczenie drugie)]


jako skłonność do wysokiej czci dla wielkości charakteru, ambicję osiągnięcia pod tym

1 M. Ossowska, Normy moralne. Warszawa 2000, s. 59.


4 Ibidem.
1 Z. Szawarski, Godność a odpowiedzialność, „Studia Filozoficzne” 1983, nr 8-9, s. 93.
względem jak najwyższego poziomu i w konsekwencji skłonność do domagania się, aby
ta wielka wartość była także szanowana przez innych*.

J.M . Bocheński stwierdził przy tym, że pojęcie honoru pokrywa się niemal zu­
pełnie z pojęciem wielkoduszności. Człowiek honorowy nigdy „nie plami sw oje­
go honoru”, czyli nigdy nie postępuje sprzecznie z ideałem rycerskim. Natomiast
u schyłku życia zdaje się wyraźnie unikać tego terminu, pisząc jedynie: „trudne za­
gadnienie tak zwanego honoru, czyli po polsku uznania przez innych”7.
Współcześnie, zwłaszcza dla potrzeb dydaktyki etyki (prace Z . Szawarskiego
i K . Szewczyka*), wyróżnia się:
- godność osobową, człowieczeństwo (godność osoby ludzkiej),
- godność własną (osobistą),
- godność społeczną (zawodową).
We wszystkich trzech typach znaczeń najistotniejsze jest pojęcie szacunku.
Szawarski stwierdził: „mieć godność to tyle, co mieć prawo do szacunku bądź —jak
to jest w przypadku godności własnej — rzeczywiście mieć do siebie szacunek”9.
Ta ostatnia typologia jest na pewno bardziej precyzyjna, jednak i ona na nie mie­
ści wszystkich treści, które zawiera honor w rozumieniu Jana Legow icza. Refleksja
bowiem na temat honoru, dumy i wstydu stanowi istotną część jego koncepcji „hu-
manum”, przydatna jest też dla zrozumienia głoszonych przez autora poglądów pe­
dagogicznych, a przede wszystkim dla etyki nauczycielskiej.
J. Legow icz maksymalnie rozszerzył pojęcie honoru, stwierdził, że wiąże
się ono bezpośrednio z istnieniem i działaniem człowieka10. Korzenie refleksji
Legow icza nad honorem sięgają arystotelesowskiej koncepcji „człow ieka słusznie
dumnego”, przedstawionej na kartach Etyki Nikomachejskiej (księga IV ). Uczony
w sposób interesujący zaadaptował tezy Aiystotelesa do warunków współczesnych.
W przeciwieństwie do M . Ossow skiej, podjął próbę zdefiniowania honoru i, co
ważne, nie rezerwował tego terminu wyłącznie dla przedstawicieli jednej płci czy
jednego (rycerskiego) stanu.
Pod pojęciem honoru, według J. Legowicza, kryje się przede wszystkim:
- wierność zobowiązaniom,
- wierność powinnościom,
- poczucie osobistej uczciwości i bezwzględna wola jej zachowania".
Taka interpretacja umożliwia adaptację pojęcia honoru dla potrzeb współczesnej
etyki zawodowej. Legow icz bowiem nie tylko nie ograniczył honoru do zaszczy­
tów, lecz wręcz uznał jego niezależność od nich, argumentując to ich umownością.

* J.M. Bocheński. D zieła zebrane, t. 5: Etyka, Kraków 1995, s. 113.


7J.M. Bocheński, P o d rę cz n ik m ą d ro ści teg o św ia ta , Kraków 1992, s. 53.
' Zob. K. Szewczyk, Wychować człowieka mądrego, Warszawa-Łódź 1999, s. 66-67.
* Zob. Z. Szawarski, G odność..., s. 93.
'* J. Legowicz, Świadomość współuczestnictwa. Warszawa 1980, s. 130
11 Ibidem, s. 127.
Zaszczyty można kupować, a honoru nie. Honor bowiem uzewnętrznia wewnętrzną
jakość człowieka. Poczucie honoru stanowi drugą naturę, jest rodzajem nagrody sa­
memu sobie dawanej za wierność.
Honor to przede wszystkim:

poczucie tego szczególnego rodzaju odpowiedzialności i uczestnictwa w byciu ze świa­


tem, z ludźmi i z sobą samym, jakim jest niezachwiane poszanowanie siebie w tym
współistnieniu i jego wieme uszanowanie ze strony samego człowieka, [...] powiązania
w człowieku jego osobistej wartości z wartością czegoś z zewnątrz, której on jednak nie
oddziela od siebie, ale przyjmuje jako swoją i której zarazem nie widzi bez siebie11.

Ceną honoru jest własna wartość. Jaki człowiek, taki i jego honor. Honor za­
szczepiony zostaje w procesie wychowania. Stanowić ma busolę postępowania. Kto
stracił honor, w yzbył się tym samym swego człowieczeństwa.
Honorowi towarzyszy duma: „Człow iek honoru jest zarazem człowiekiem dum­
nym, czyli znającym i ceniącym sw oją wartość” 13. Dum a to „samoprzeżywanie przez
człowieka swego honoru”. Jest ona zaletą osobowości, poczuciem własnej godności.
Legow icz użył określenia „prawdziwie i z honoru szlachetnie dumny”, nawiązując
do Arystotelesa: „Zdaje się, że słusznie dumny jest, kto uważając siebie za godnego
rzeczy wielkich, istotnie na nie zasługuje”14. Tak jak autor Polityki sądził, iż duma
wym aga opanowania i umiaru: „dumnemu przystoi jem u tylko właściw y styl życia
i postępowania”. Człow iek dumny jest rzetelny, nie kieruje się w ygodą własną, ale
ważnością rzeczy, chętniej daje niż bierze, nie zapomina o okazanej mu życzliwości,
puszcza natomiast w niepamięć krzywdy. Jeżeli walczy, czyni to zawsze ze spoko­
jem i rozwagą. W kontaktach z osobami zajmującymi w yższą pozycję zachowuje się
z szacunkiem dla siebie, to znaczy nie płaszczy się, nie schlebia im. Szanuje osoby
zajmujące niższą pozycję i nie daje im poznać swojej przewagi. Zasady te przedsta­
wił profesor w formie imperatywu człowieka dumnego:

Powinien wystrzegać się wszystkiego, co mogłoby godzić w jego honor i dumę i dlatego
musi się z każdym tak obchodzić, jakby sam by chciał, by szanując jego dumę, z nim się
obchodzono15.

Przeciwieństwo dumy stanowi zarozumiałość, która jest: „wyzbywaniem się dumy


na rzecz nadymania się, buty, postrachu, pyszałkowatej zuchwałości” 16, obce jej jest
poczucie wstydu towarzyszące zawsze zarówno prawdziwej dumie jak i honorowi.
Legow icz głęboko ubolewał nad faktem, iż realia czasów współczesnych sprzy­
ja ją zanikowi poczucia wstydu. Jednostka zbyt często i zbyt pospiesznie chowa się
w anonimowym tłumie. Bezimienność powoduje brak osobistego zaangażowania,

11 Ibidem, s. 128-129.
,J Ibidem, s. 130.
11 Arystoteles, Etyka Nikomachejska, Warszawa 1956, s. 133.
'* J. Legowicz, Ś w ia d o m o ść..., s. 132.
“ Ibidem, s. 132-133.
słabnie poczucie człowieczeństwa, dumę zastępuje rezygnacja. Ogarnięty nią czło­
w iek zapomina, iż ma być „godnym wśród godnych”. U czon y jest przekonany, iż
odczuwanie wstydu za swoje otoczenie (rodzinne czy zawodowe) przyczynia się
bezpośrednio do wzrostu moralności społecznej.
Podobnie jak Jan Legow icz honor pojmuje Jacek Hołówka, określa go jako nie­
ustępliwą postawę w obronie tego, co nie dopuszcza kompromisu, gotowość do po­
święceń dla dobrego imienia, dla sławy, dla reputacji:

Honor każe postępować w sposób godny, szlachetny, jawny i bezkompromisowy. Każe


dotrzymywać obietnic, nawet gdy to jest nieopłacalne, odpowiadać na zniewagi, choć to
niezbyt mądre, bronić słabszych i fałszywie oskarżonych, choć to może być niebezpiecz­
ne, dochowywać wierności w przyjaźni, w miłości i na wojnie, choć postawa ta może nie
zostać odwzajemniona. [...] Człowiek honoru stoi ponad ludźmi za każdą cenę zabiega­
jącymi o pomyślny los. Jest bezinteresowny i niezależny17.

Próby wyeliminowania słowa „honor” z języka współczesnej humanistyki oka­


zały się bardzo ciekawym doświadczeniem, niemożliwym jednak do realizacji za­
równo w teorii jak i praktyce. Godność nie zawsze może zastąpić honor, w yraz ten
ma bowiem nie tylko trochę inny zakres, lecz także, co bardzo ważne, inne zabar­
wienie emocjonalne, inną tradycję i inne konotacje.
Honor łączy się z reguły z pięknym, a nawet teatralnym zachowaniem.
Imponująca jest właśnie ta jego efektowność i demonstrowana bezużyteczność.
Henryk Skolimowski uznał honor za jedną z naczelnych cech charakteru polskiego:

Niekiedy - pisał - jest to honor homerycki - nieprzejednany; i w swym nieprzejednaniu


- wspaniały. Niekiedy jest to honor śmieszny i wyszydzany, jako że jest niepomny na
praktyczne konsekwencje. [...] Honor jest piękną cechą w naszym współczesnym świę­
cie, tak steranym, zużytym, niejako wyplutym. [...] N ie mieć czasu na honor, to nie mieć
czasu na ludzkość w nas zamkniętą1*.

Podobne odczucia ma Magdalena Środa:

Honor jest jedną z tych zasad, które nie mogą stanowić podstawy moralnej organizacji
życia społecznego, ale jest taką zasadą, bez której obecności życie społeczne byłoby
pozbawione czegoś bardzo wartościowego1*.

Autorka ta jako cechy definiujące honor wymienia elitarność, pogardę dla


śmierci, skłonność do zachowań heroicznych oraz estetyczność zachowań. W ysuwa
również kontrowersyjną tezę, iż: „Instancją dla honoru nie jest ani spowiednik, ani
sumienie, tylko opinia i jednoznaczne, choć bardzo nieżyciowe zasady”20. Należy

17J. Hołówka, Problem y etyczne w literaturze pięknej. Warszawa 1994, s. 109-110.


11 H. Skolimowski, M edytacje o prawdziwych wartościach człowieka, który poszukuje sensu życia,
Wrocław 1991, s. 8-9.
'* M. Środa, Idee etyczne starożytności i średniowiecza. Warszawa 1994, s. 38.
M Ibidem.
dodać, że zasady te z reguły zaprzeczają temu, co pod określeniem „mądrość tego
świata” rozumiał Jó z e f Maria Bocheński.
Honorowe zachowanie ma w pływ na psychikę uczestników zdarzenia czy w i­
dzów, często udziela się im, i chyba można powiedzieć bez zbytniej przesady, iż ho­
nor jest zaraźliwy. Z faktu tego zdawali sobie w X X wieku przede wszystkim pisarze
moraliści. Maria Dąbrowska w Szkicach o Conradzie zwróciła uwagę, że odwołanie
się do honoru i stojącej za nim odpowiedzialności za los własny i los drugiego czło­
wieka jest realizacją etyki bez sankcji, bez nadziei nagród i bez obawy kary, czyli
tej najdoskonalszej21.

Honour and dignity a s ethical categories: reflections of the 20th century


Polish philosophers

Abstract
The article presents the attempts to replace the category o f honour with the category o f
dignity, made by the Polish ethicists o f the 20th century. The emphasis is put on the ideologi­
cal dimension o f these trials. The author quotes Maria Ossowska’s explanation, who in Moral
Norms regards honour as a notion associated with the past historical epochs, therefore sees no
significant obstacles in replacing it with the category o f dignity.
The author o f the article disagrees with that attitude, and presents alternative viewpoints,
especially opinions o f Jan Legowicz and modem philosophers concerned with professional
(practical) ethics, who also believe that all attempts to eliminate the word honour from the
modem humanities vocabulary result in their impoverishment.
The word dignity cannot replace honour, as it does not possess its aura, tradition, or emo­
tional colouring; it does not represent its ethical and aesthetical value.

11 M . Dąbrowska, Szkice o Conradzie, Warszawa 1959, s. 157.

You might also like