Professional Documents
Culture Documents
Warszawa 2022
ISBN: 978-83-268-3883-5
Jak ten człowiek miał przestać pić, jak się miał pozbierać?
Przecież na śniadaniu wikarzy jak wilki węszyli. Nawet jeden
zapytał go kiedyś, czy to woda kolońska, czy on znowu pije.
Kiedy krzywo auto na parkingu postawił, proboszcz mówił
wikarym, że chyba pije.
Na wiosnę łzawił od pyłków, oni mówili między sobą, że to
wódka. Od niej łzawi. Ślubów nie mógł udzielać, a pogrzeby
tylko biedaków. Nie wolno mu było pracować z młodzieżą
i nie mógł jechać na pielgrzymkę z parafianami. A kiedy się
zaprzyjaźnił z kimś z rady parafialnej, to mu proboszcz
powiedział, żeby się tu z nikim nie spoufalał. Jak dziecku
zabronili mu zamykać pokój na klucz, a miał przecież
pięćdziesiąt lat. W końcu zapił z tego stresu. A był trzeźwy
siedem miesięcy.
Przestali z nim rozmawiać i zaczęli mu robić
niezapowiedziane rewizje w mieszkaniu. Gdy zapił drugi raz,
znowu się musiał spakować. I wyjechać. Jeden Bóg wie
dokąd. Ponoć na odwyk. A potem na kolejną parafię.
Potem przez jakiś czas znów nic się nie działo. Szara
codzienność, był jak robot do wydzielania Pana Jezusa.
Łukasz czuł się z tym strasznie.
SHOWMAN
KURIALISTA
CO TO ZA GRÓB?