Professional Documents
Culture Documents
Filip Melanchton
10 III. W Liście do Galacjan (2,7) Paweł wyraźnie twierdzi, że nie został przez
Piotra ani ustanowiony, ani zatwierdzony, ani nie uznaje Piotra za tego, u kogo
należałoby ubiegać się o zatwierdzenie. I wyraźnie walczy o tę sprawę, że jego
powołanie nie jest zależne od powagi Piotra. Musiałby zaś uznać Piotra
poniekąd za wyższego, jeśliby Piotr był z prawa Bożego wyższym. Dlatego
powiada Paweł, iż od razu nauczał Ewangelii, nie poradziwszy się Piotra.
Powiada też: "Mnie nic nie obchodzi, kim byli ci, którzy zdają się być czymś". I
dalej: "A ci, którzy wydali się być czymś, nie dali mi żadnych poleceń"
(Gal.2,6). Skoro więc Paweł wyraźnie świadczy, że nawet wtedy nie chciał
ubiegać się o zatwierdzenie przez Piotra, gdy do niego przybył, to poucza, że
powaga służby zależy od Słowa Bożego i że Piotr nie był wyższym od
pozostałych apostołów, wobec czego nie należy ubiegać się u jednego tylko
Piotra o ustanowienie lub o zatwierdzenie.
Z historii
13 VI. Sobór nicejski postanowił też, by biskupi wybierani byli przez swoje
zbory w obecności któregoś sąsiedniego biskupa lub kilku sąsiednich biskupów.
20 XI. Wreszcie w jaki sposób papież może być z prawa Bożego postawiony
ponad całym Kościołem, skoro wybór jego należy do Kościoła i z czasem ustalił
się zwyczaj, że biskupi rzymscy byli zatwierdzani przez cesarzy.
25 Co się zaś tyczy słów: "Na tej opoce zbuduję Kościół mój", to z wszelką
pewnością Kościół nie jest zbudowany na autorytecie człowieka, lecz na
wartości wewnętrznej wyznania, które złożył Piotr, a w którym głosi, że Jezus
jest Chrystusem, Synem Bożym. Dlatego odzywa się (Jezus) do niego jako do
sługi tego słowa, słowa tego wyznania.
27 W ten sposób wykłada, owo zdanie: "Na tej opoce...", [odnoszące się] nie do
osoby lub zwierzchnictwa Piotra, większość ojców, jak Orygenes, Ambroży,
Cyprian, Hilary, Beda.
28 Chryzostom mówi: "Na tej opoce", nie na Piotrze. Bo nie na człowieku, lecz
na wierze Piotra Bóg zbudował swój Kościół. O co zaś chodziło w tej wierze? O
to: "Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego".
30 Z tego zaś, co jest powiedziane: "Paś owce moje..." (Jan 21,17), i podobnie:
"Czy miłujesz mnie więcej niż ci" (Jan 21,15), jeszcze nie wynika, że Piotrowi
przekazane zostało szczególne zwierzchnictwo. Chrystus nakazuje bowiem
"paść", to znaczy nauczać Słowa, czyli rządzić Kościołem przez Słowo, które
Piotr ma wspólnie z pozostałymi apostołami.
41 Skoro rzeczy tak się mają, powinni wszyscy chrześcijanie wystrzegać się, by
nie stali się uczestnikami bezbożnej nauki, bluźnierstw i niesprawiedliwego
okrucieństwa papieża. Dlatego powinni porzucić papieża z jego zwolennikami
jako władztwo antychrysta i wykląć je, jak nakazał Chrystus (Mat. 7,15):
"Strzeżcie się fałszywych proroków", Paweł zaś w Liście do Tytusa 3,10
nakazał unikać i wykląć bezbożnych doktorów jako "potępienia godnych", a w
II Liście do Koryntian 6,14 powiada: "Nie bądźcie wspólnikami niewierzących,
jakaż bowiem jest społeczność między światłością a ciemnością?"
48 Jak wielkie niecnoty zrodziły się z instytucji celibatu! Jak wielkie mroki
rozpostarła nad Ewangelią nauka o ślubach! W tej dziedzinie wymyślili, że
śluby to sprawiedliwość przed Bogiem i że nimi zasługuje się na odpuszczenie
grzechów. Tak tedy przenieśli dobrodziejstwo Chrystusowe na grunt ludzkich
przekazów l do cna zdławili naukę o wierze. Wymyślili, że najbardziej
bałamutne tradycje są czcią oddaną Bogu i doskonałością, i te postawili wyżej
niż uczynki wynikające z ludzkiego powołania, jakich domaga się i jakie
zarządził Bóg. A błędów tych nie należy lekceważyć, obrażają one bowiem
chwałę. Chrystusową i przynoszą duszom zgubę, czego nie da się zataić.
49 Następnie do tych błędów dochodzą dwa ogromne grzechy. Pierwszy to ten,
że owych błędów broni (papież) niesprawiedliwą srogością i surowymi karami.
Drugi to ten, że zagarnia sąd Kościoła i nie pozwala, by spory kościelne były
rozsądzane w sposób prawidłowy, owszem, twierdzi, że on jest ponad soborem i
że może unieważniać uchwały soborów, jak to niekiedy bezwstydnie
wypowiadają niektóre kanony, a liczne przykłady świadczą, że papieże robili to
jeszcze o wiele bezwstydniej.
50 [Np. Dekret Gracjana] rozdz. 9, kwestia 3 powiada: "Nikt nie będzie sądził
pierwszej stolicy. Sędzia bowiem nie może być sądzony ani przez cesarza, ani
przez cały, kler, ani przez królów, ani przez lud".
51 Tak tedy papież stosuje podwójną tyranię: broni swoich błędów przemocą i
zabójstwami i nie dopuszcza do rozpoznania sprawy. A to drugie nawet więcej
szkodzi aniżeli jakiekolwiek kary śmierci, ponieważ po zniesieniu prawowitego
sądu kościelnego nie dadzą się już usunąć bezbożne dogmaty i bezbożne
nabożeństwa i w ciągu wieków giną niezmierzone ilości dusz.
52 Niech więc nabożni rozważą tak wielkie błędy władztwa papieskiego i jego
tyranię i najpierw pomyślą o tym ze należy odrzucić błędy, a uchwycić się
prawdziwej nauki przez wzgląd na chwałę Bożą i zbawienie dusz.
55 Gdy soborami kieruje papież, to w jaki sposób mogą być uzdrowione sprawy
Kościoła, jeżeli papież nie dopuszcza, by cokolwiek uchwalono przeciwko jego
woli, jeżeli nie pozwala wypowiedzieć swojego zdania nikomu, jak tylko swoim
zwolennikom, których zobowiązał sobie straszliwymi przysięgami i
przekleństwami, nie wyłączając nawet Słowa Bożego.
56 Skoro orzeczenia soborów są orzeczeniami Kościoła, a nie biskupów, to
szczególnie jest rzeczą królów ograniczyć samowolę biskupów i sprawić, by
Kościołowi nie została odebrana możliwość orzekania i rozstrzygania na
podstawie Słowa Bożego. A jak inni chrześcijanie powinni ukrócać pozostałe
błędy papieża, tak powinni też zganić biskupa uchylającego się od prawdziwego
poznania i przeszkadzającego takowemu poznaniu oraz prawidłowemu
orzecznictwu Kościoła.
57 Przeto chociażby nawet biskup rzymski miał prymat z prawa Bożego, jednak
skoro broni bezbożnych kultów i nauki sprzecznej z Ewangelią, nie należy
okazywać mu posłuszeństwa, owszem, należy mu się przeciwstawić jakby
antychrystowi. Błędy papieża są znane i wcale nielekkie.
66 Skoro zatem biskupi-ordynariusze stają się wrogami Ewangelii, tj. nie chcą
udzielać ordynacji, zbory zatrzymują swoje prawo.
67 Albowiem wszędzie, gdzie jest zbór, tam jest też prawo zawiadywania
Ewangelią. Dlatego jest rzeczą konieczną, by zbór zatrzymał prawo
powoływania, wybierania i ordynowania sług. A prawo to jest darem danym
zborowi w sposób właściwy, darem, którego żaden ludzki autorytet nie może
mu odjąć, jak to i Paweł zaświadcza w Liście do Efezjan 4,8, gdy mówi:
"Wstąpiwszy na wysokość (...) dał dary ludziom". A między darami właściwymi
dla zboru wymienia pasterzy i doktorów i dodaje, że są oni dani do służby ku
budowaniu ciała Chrystusowego. Gdzie więc jest prawdziwy Kościół, tam musi
także istnieć prawo wybierania i ordynowania duchownych; czyli w razie
konieczności nawet laik udziela absolucji i staje się sługą Słowa i pasterzem
drugiego - jak o tym opowiada Augustyn w historii o dwóch chrześcijanach w
łodzi, z których jeden ochrzcił katechumena, a następnie ten ochrzczony udzielił
absolucji temu drugiemu.
68 Tutaj mają zastosowanie wypowiedzi Chrystusa, świadczące o tym, że
Kościołowi została dana władza kluczy, a nie tylko pewnym osobom: "Gdzie
dwóch albo trzech zebranych jest w moim imieniu" itd. (Mat. 18,20)
80 Oni zaś sami powinni pamiętać, że majątki zostały nadane biskupom jakby z
miłosierdzia, ze względu na zarząd i na użytek zborów, jak opiewa reguła:
"Beneficium propter officium" - wynagrodzenie za pełnienie służby (za pracę).
Dlatego nie mogą z czystym sumieniem zatrzymywać tych "darów
miłosierdzia", a jak na razie to okradają Kościół, który potrzebuje tych środków
na utrzymanie duchownych, na popieranie studiów, na wsparcie dla niektórych
biednych i na ustanowienie sądów, zwłaszcza dla spraw małżeńskich.