You are on page 1of 2

W wigilię Święta Zmarłych w kaplicy przy cmentarzu zebrali się mieszkańcy wsi aby

wraz z Guślarzem przywołać duchy zmarłych. To właśnie Guślarz przewodzi całemu


obrzędowi i rozmawia z duchami aby dowiedzieć się w jaki sposób im pomóc. On też duchy
odsyła ponownie w zaświaty.

- Zgaście wszystkie świece, zasłońcie okna i zamknijcie drzwi. Stańcie wszyscy wokół
trumny. Pora rozpocząć Dziady – powiedział Guślarz.

Wieśniacy bez chwili wahania wypełniają polecenia swego kapłana. Z niecierpliwością patrzą
co będzie się działo. Koźlarz tym czasem bierze do ręki wiązkę świeconych ziół i podpala ją
wypowiadając słowa przywołania.

- Przybywajcie duchy pośrednie, którym nie dane jest przekroczenie bram niebios. Mówcie
jak wam pomóc abyście mogły opuścić ziemskie krainy i odnaleźć spokój w niebie – mówi
Guślarz.

Po słowach kapłana zapada głęboka cisza. Po chwili ukazuje się jednak postać przystojnego
młodego mężczyzny.

- Kim jesteś i jak możemy ci pomóc? Jak ulżyć twojej niedoli? – pyta Koźlarz.

- Byłem strzelcem w pobliskim lesie – odpowiada duch.

Mężczyzna opowiada o tym, że zakochał się w pięknej dziewczynie, której złożył przysięgę
wierności i wiecznej miłości. Niestety dał się uwieść wodnej nimfie. Pod wpływem jej czaru i
urody zapomniał o swych obietnicach i nie dochował wierności. Za złamanie przysięgi
spotkała go kara okrutna. Zginął w wodach jeziora a jego dusza nie może opuścić cienia
modrzewia, pod którym składana była przysięga. Nie jest w stanie dotknąć ziemi ani wzlecieć
do nieba. Towarzyszy mu wciąż okropna samotność i nuda.

- Niestety kto przysięgę złożoną naruszy temu biada za życia i biada jego złej duszy –
podsumował swoją opowieść Strzelec.

Guślarz po wysłuchaniu całej historii nieszczęśliwego młodzieńca informuje wszystkich


zgromadzonych, że nie da się pomóc tej duszy. Bardzo to zmartwiło uczestniczących w
Dziadach ludzi. Wprawdzie Strzelec okazał się być niestały w uczuciach, niewierny i
nieuczciwy. Jednak nie tylko on zawinił w tej historii. Wina leży także po stronie
dziewczyny, która podstępem chciała sprawdzić wierność zakochanego w niej chłopca. Pod
postacią nimfy wodnej tak długo namawiała młodzieńca aż ten jej uległ. Jakie miał szanse
zwykły człowiek w starciu z mocą i magią wodnej nimfy? Raczej niewielkie i to właśnie
działa na korzyść młodzieńca. Guślarz poinformował wszystkich o tym, że kara dzięki temu
nie będzie trwać wiecznie.

- Sto lat musisz spędzić pod modrzewiem ale po tym czasie dusza twa znajdzie odpoczynek w
niebie. A teraz odejdź duszo zbłąkana. Pomóc ci bowiem nie mogę. A kysz, a kysz – odwołał
ducha Koźlarz.

W ten oto sposób przebiegło spotkanie z duchem pośrednim, które na długie jeszcze
lata pozostało w pamięci uczestniczących w Dziadach wieśniakach. Dzięki ostrzeżeniom
Strzelca uważali oni na to komu i jakie składają przysięgi. Wiedzieli bowiem, że kara za ich
niedotrzymanie nie jest przyjemna.

You might also like