Professional Documents
Culture Documents
Karta redakcyjna
Dedykacja
Wstęp
CZĘŚĆ 1. CZYM JEST FOREX?
1. Narodziny rynku Forex
Skąd się wzięły kursy walut?
Po co ci pieniądz?
Żagle na maszt, kurs na walutę
Forex w Polsce
Dolarowy zawrót głowy
Okres rozwoju
2. Jak działa forex?
Forex, czyli wymieniamy waluty
Wielkość obrotu przedmiotem sporu
Over-the-Counter
Rynek czy nie rynek?
Bez nadzoru, bez centrum
Czynne 24/5
Waluty nie są samotne
Czym są pary walutowe?
Podstawowe pojęcia związane z rynkiem walutowym
Dźwignia finansowa, czyli lewar
Depozyt, czyli jest ryzyko – jest zabawa
Czym jest pips?
Lot na forexie
Oblicz zysk, licz się ze stratą
Mark-to-market, czyli zysk na bieżąco
Rola depozytu w zysku lub stracie
CZĘŚĆ 2. KIM SĄ FOREXOW I GRACZE?
3. Rola banków na rynku walu towym
Rynek Spot
Rynek terminowy
10 zasad inwestora
4. Fu ndu sze hedgingowe
5. Handlu jesz, więc speku lu jesz
Czym jest spekulacja?
Spekulant polski to nie zachodni
Badylarz i cinkciarz, czyli spekulacja po polsku
Współczesny spekulant kocha pieniądze
Czy ty też spekulujesz na rynku Forex?
Spekulacja to nie przestępstwo
Czy spekulacja jest niebezpieczna?
Krach łączy inwestorów
Bańka spekulacyjna
Efekt spekulacyjny
Popyt spekulacyjny
6. 9 grzechów głównych speku lanta
Grzechy spekulanta
CZĘŚĆ 3. JAK ZARABIAĆ NA FOREXIE?
7. Analiza techniczna
Czym jest analiza techniczna?
Filary analizy technicznej
Popularność analizy technicznej
Wyznaczanie linii trendu
Jak narysować linię trendu?
Spójrzmy na trend, czyli jak go zidentyfikować
Porozmawiajmy o oscylatorach
Impet
Analiza wykresu
Przykładowe świece japońskie
Formacje analizy technicznej
Klasyczne formacje
Formacje kontynuacji trendu
Formacje odwrócenia trendu
Cudowny środek, który nie istnieje
Przeciwnicy analizy technicznej
Analiza techniczna od kuchni
8. Analiza fu ndamentalna
Forex nie próżnuje
Analiza fundamentalna czy techniczna?
9. Informacje a forex
Do czego są potrzebne informacje na forexie?
Kryteria oceny informacji
Aktualność informacji
Wiarygodność informacji
Rzetelność
Powszechna znajomość informacji
Czym jest manipulacja informacją na rynku Forex?
Zmanipulowana informacja źródłem straty, a nie zysku
8 sposobów na oszukanie tradera
1. „Jestem bank” – autorytet na pierwszy plan
2. Słuchaj większości
3. Wróżenie z fusów to też prawda
4. „Ta e-mail dostała tylko 200 traders na cały world”
5. Celowe podawanie nieprawdziwej informacji publicznie
6. Atak na fora dyskusyjne traderów
7. Spam na poczcie inwestora
8. Tniemy i wsadzamy w ramkę
Jak to robią na rynku nadzorowanym?
Grupa G8
Bank Światowy
Międzynarodowy Fundusz Walutowy
Światowa Organizacja Handlu
10. Zarządzanie ryzykiem
Bądź ostrożny, nie trać czujności
Bucket shop
Boiler room
Churning
High-Yield Investment Program
Jak poznać oszusta?
1. Dane organów nadzorujących
2. Informacje od innych traderów
3. Pary walutowe o niskiej płynności zawierania transakcji
4. Porównanie cen par walutowych u różnych brokerów
CZĘŚĆ 4. DZIEŃ Z ŻYCIA TRADERA
11. W łaściwy broker
Jak wybrać właściwego brokera?
Podstawowe reguły przy wyborze brokera
Ile kosztuje gra na FX?
Spread
Dźwignia
Koszty pośrednie
Jak zasilić konto środkami?
12. Demo
Demo – co to jest?
Wybór rachunku demo
Czy konto demo opłaca się brokerom?
Do czego służy demo?
Sprawdź strategię i margin trading
Jak długo uczysz się rynku?
Demo inne niż real
13. Plan, realizacja i analiza wyników
ZZ, czyli zleć i zapomnij
Plan gry
Scalping, czyli skalpowanie
Plan, SL i ryzyko
Transakcja na FX krok po kroku
Uruchom machinę
Operacja w toku
Czy inwestor może być niedźwiedziem lub bykiem?
Wejście jako niedźwiedź, czyli gramy na spadek
Wejście jako byk, czyli gramy na zysk
Obliczamy zysk
14. Jak wygospodarować czas na FX i kontrolować sytu ację?
Grunt to dobra organizacja czasu
Telefon/smartfon a forex
Forex zamiast pracy na etacie
Czy forex jest odpowiedni dla przedsiębiorcy?
Jak kontrolować zysk i stratę na forexie?
ZN, czyli zapas nienaruszalny
Gra zyskiem, czyli nie tracę nic
Kwota na straty
Ile jesteś gotów stracić?
Prognozy i alternatywne scenariusze
O ogłaszaniu danych
Planowanie
15. Ju rysdykcja i podatki a FX
Jurysdykcja
Opis stanu faktycznego, czyli co się wydarzyło?
Podatki
Trader i jego kapitał
Podatek podąża za inwestorem
Słownik
Przypisy
Redaktor prowadzący: RENATA KICKA
Redakcja: ALEKSANDRA KALINOWSKA
Korekta: ŁUKASZ MACKIEWICZ, eKorekta 24.pl
Opracowanie graficzne: ELIZA GOSZCZYŃSKA, GRAŻYNA FALTYN
Rysunki: KAMILA STANKIEWICZ
Skład i łamanie: JOANNA KRÓLAK
Opracowanie okładki: KRZYSZTOF ZIĘBA, Tonikstudio.pl
Zdjęcie na okładce: www.istockphoto © Lev Mel
© 2012 Edgard
ISBN 978-83-7788-368-6
Samo Sedno
Edgard
ul. Belgijska 11, 02-511 Warszawa
tel./fax: (22) 847 51 23
e-mail: samosedno@samosedno.com.pl
Cytat
„Rynek walutowy jest dziwny. Za każdym razem, gdy jeden inwestor sprzedaje,
drugi kupuje – i obaj myślą, że są sprytni”.
anegdota o sensie inwestowania na rynku Forex
Forex jest szansą na dobry zarobek, rewolucyjnym sposobem na oszczędzanie, jednak niesie
ze sobą także ryzyko poważnych strat finansowych, a nawet bankructwa. Przez jednych rynek
jest oceniany jako niebezpieczny i wiążący się z wysokim ryzykiem, przez innych bywa
utożsamiany z pewnym sukcesem finansowym i zapewnieniem sobie drogi do dostatniego
i wolnego od zmartwień życia. Jedna strona medalu dostarcza przykładów zwycięstw
inwestycyjnych, druga pokazuje, jak druzgocącej porażki można doświadczyć w krótkim
czasie. Którym informacjom wierzyć? Jakie opinie, wypowiedzi czy poglądy są zgodne z tym,
co dzieje się na międzynarodowym rynku wymiany walut?
Forex wkrada się do życia przyszłego inwestora na wiele sposobów. Z uwagi na rozwijające
się zainteresowanie tym rynkiem w Polsce warto wyodrębnić kilka podstawowych kanałów
informacyjnych skierowanych do przyszłych traderów. U podstaw każdego z nich leży reklama.
W tej sytuacji konieczne staje się udzielenie odpowiedzi na podstawowe, rodzące się
w analitycznych umysłach pytania: skąd wziął się forex, czym jest i dla kogo? Jakiego rodzaju
ryzyko wiąże się z korzystaniem z niego? I najważniejsze – ile naprawdę można na nim
zarobić? Odpowiedzi na te pytania przynosi niniejsza książka.
Więcej na: www.ebook4all.pl
Skąd się wzięły kursy walut?
W ciągu dnia, nawet gdy nie do końca zdajesz sobie z tego sprawę, masz co chwila do
czynienia z rynkiem. Wstajesz z łóżka nabytego kilka lat temu, myjesz ręce w wodzie, jesz
śniadanie złożone z wybranych w sklepie produktów. Wszystkie te przedmioty mają swoją
cenę, która wyrażona jest w pieniądzu. Łatwo się o tym przekonać, wybierając w galerii
handlowej meble do sypialni, płacąc comiesięczne rachunki za media czy też wkładając do
koszyka składniki na kolejny posiłek. Jeżeli za kupowane dobra płacisz np. kartą, to pieniądz
przybiera postać elektroniczną. Natomiast sięgając do portfela po banknoty lub monety, masz
do czynienia z pieniądzem fizycznym.
Po co ci pieniądz?
Jeżeli chcesz kupić telewizor do mieszkania, w którym spędzasz wolny czas, a nie
dysponujesz pieniądzem, będziesz zmuszony do zaoferowania sprzedawcy czegoś w zamian.
Wyobrażasz sobie zakup nowoczesnej plazmy za używaną lodówkę, narty i opony zimowe do
samochodu? Gospodarka naturalna i problemy z nią związane opuściły większość państw
wraz z rozwojem ekonomicznym. Pieniądz na stałe zagościł w naszym życiu i prędko się
z niego nie wyprowadzi. Dzięki jego zastosowaniu można w jednoznaczny sposób ocenić, ile
dana rzecz „kosztuje”. Dlaczego? Bo najważniejszą funkcją pieniądza jest to, że stanowi
miernik wartości towarów. Pieniądz jest potrzebny, ponieważ stanowi środek płatniczy. Jest
fizycznie oderwany od towaru. Odrębny ruch pieniądza od ruchu dóbr i usług powoduje, że on
sam może stać się przedmiotem obrotu.
Jeżeli na pieniądz jest popyt, to jest również i podaż. Biorąc pod uwagę, że jedno i drugie
dotyczy środka płatniczego, to logiczne jest istnienie rynku. Konkretnie rzecz ujmując – rynku
pieniężnego. Handlować pieniądzem? Dlaczego nie! Jeżeli znajdzie się chętny, który kupi
50 PLN za 150 PLN, to będziesz miał 100 PLN czystego zysku. Możliwe? Raczej nie.
W dużym stopniu wątpliwe, abyś znalazł osobę chętną do zawarcia takiej transakcji.
W opisanym przypadku problemem jest „PLN”, czyli w uproszczeniu „waluta”.
Waluta to nazwa pieniądza, który występuje w obrocie w danym kraju. Zauważ, że gdy
podstawimy w powyższym przykładzie zamiast „50 PLN” walutę brytyjską „50 GBP”, transakcja
nabiera zupełnie innego znaczenia, pomimo tożsamości liczb. Wszystko dlatego, że waluta
jest środkiem rozliczeniowym w transakcjach międzynarodowych (międzypaństwowych lub
szerszych).
Forex (Foreign Exchange) jest rynkiem walutowym o największej na świecie skali, na którym
przedmiotem międzynarodowego obrotu są pieniądze. Dzienne obroty osiągają poziom ponad
3 bln USD. Forex nie ma siedziby, w której dokonywane są wszystkie transakcje, dlatego też
określany jest rynkiem OTC (Over-the-Counter). Dotychczas zarezerwowany był jedynie dla
największych instytucji finansowych, w tym banków. Dopiero od niedawna jest dostępny dla
indywidualnych inwestorów, takich jak ty.
Barter towaru miał wiele wad. Podstawową z nich był brak jednolitej, uniwersalnej lub choćby
umownej wartości poszczególnych przedmiotów. Dodatkowo wymiana sprawiała trudności
spowodowane koniecznością fizycznego przenoszenia, wydawania i przyjmowania dóbr.
Utrzymujący się stan rzeczy zmieniono wraz z upływem czasu dzięki zastosowaniu mierników
wartości, takich jak sól, zboże i skóry zwierzęce. Nie tylko łatwiej było transportować te
produkty, lecz także cechowała je większa stabilność wartości. Decydowały o tym 4
właściwości:
1. podzielność;
2. jednorodność;
3. trwałość;
4. rzadkość występowania (stale utrzymujący się wysoki popyt).
Dzięki tym czynnikom wskazane towary szybko uzyskały status środków pośredniczących
w wymianie. Celem zawieranych transakcji kupna i sprzedaży było zaspokajanie potrzeb
naturalnych.
Nie uniknięto prób fałszerstw i zmian ilości szlachetnego metalu w wydzielonych częściach
sztabek. Kolejnym etapem stało się przez to sygnowanie brył podobiznami władców, a także
nazw z wykorzystaniem stempli. Rozpoczął się proces bicia monet. Praktyka wyeliminowała
z obrotu metale inne niż złoto i srebro, np. miedź. Najstarsze odnalezione monety pochodzą
z VII w. p.n.e. i były bite w Efezie.
Mierzący się z postępującym rozwojem handlu system monetarny stanął wkrótce przed
kolejnym wyzywaniem: jak uniknąć niebezpieczeństwa kradzieży podczas przemieszczania się
wraz ze znacznymi ilościami kruszcu oraz jak przezwyciężyć brak komfortu spowodowany
ciężarem pieniądza? Obrót znalazł lekarstwo i na tę przypadłość środków płatniczych. Kupcy
zaczęli zostawiać posiadane przez nich zasoby monet u złotników. Ci w zamian wydawali
swoiste zaświadczenia potwierdzające ilość posiadanego przez handlarza kapitału.
Dokumenty te przybrały postać kwitów. Kwity ograniczyły konieczność zmagania się z wagą
monet, a także eliminowały w dużym stopniu ryzyko utraty majątku podczas podróży w wyniku
napadu, rabunku, kradzieży.
Forex w Polsce
Historia rynku Forex w Polsce wiąże się nierozerwalnie z przemianami gospodarczymi lat 90.
oraz kształtowaniem się rynku walutowego po roku 1989. Co było przed ekonomicznym
przełomem? Cinkciarze[1].
Początek ostatniej dekady XX w. przyniósł walutowy raj. Wydane w 1989 r. przez Narodowy
Bank Polski zarządzenie zezwalające na handel walutami otworzyło wielu zainteresowanym
biznesmenom drogę do prowadzenia znanej od dawna, lecz niepraktykowanej od dłuższego
czasu przez prywatnych przedsiębiorców działalności. Tempo rozwoju było zaskakujące.
W ciągu kilku miesięcy NBP wydał ponad 2000 zezwoleń umożliwiających otwieranie
kantorów. Do 1992 r. działało ich już prawie 5000. W ten sposób zrodził się rynek kantorowy
dla klienta indywidualnego.
Ciekawostka
Rynek kantorowy w Polsce wszedł w etap rozwoju. Rekordowo w 1991 r. obroty sięgnęły
poziomu kilkunastu miliardów dolarów. Wzrost stopniowo zaczął przekładać się na rynek
walutowy.
Rynek kantorowy swoimi rozmiarami przestał imponować. W połowie lat 90. dzienne obroty na
międzybankowym rynku walutowym przekroczyły poziom 260 mln euro. Pomimo zwiększania
ilości zaangażowanych środków i przełamywania kolejnych etapów tempo rozwoju nie było
dynamiczne na tyle, na ile powinno.
Dla rynku walutowego znaczący był również rok 1996. Większy ruch pojawił się wówczas na
rynku podmiotów niebankowych (rynek klientowski, customer market). Przedsiębiorcy
zainteresowali się sięganiem po instrumenty umożliwiające inwestowanie w formie ochrony
przed ryzykiem walutowym. Pojawiły się swapy i opcje walutowe. Transakcje terminowe
w Polsce zaczęły nabierać praktycznego znaczenia. Najbardziej zainteresowani byli nimi
eksporterzy.
Opcje walutowe dawały możliwość zabezpieczenia się przed umacniającym się złotym. Polscy
biznesmeni drugiej połowy lat 90., decydując się na ich zakup, zyskiwali gwarancję stałego
kursu danej waluty. Bank zobowiązany był do nabycia waluty po wskazanej z góry cenie, a sami
eksporterzy nie musieli jej odsprzedawać.
Przykład
Jeżeli przedsiębiorca prowadzący firmę AJAX bał się utraty wartości przyszłego
przychodu 50 000 USD na skutek wzrostu wartości złotego, to mógł się
zabezpieczyć, korzystając z usług banku. W zamian za określoną kwotę, np.
5000 PLN, uzyskiwał od banku zobowiązanie, że ten odkupi od niego w ciągu 3
miesięcy 50 000 USD po stałym kursie 2,30 PLN za 1 USD (niezależnie od
bieżącego kursu na rynku). Wzrost wartości złotego nie oznaczał dzięki temu dla
firmy AJAX problemów, ponieważ bank musiał odkupić dolary po ustalonej cenie.
W przypadku osłabienia złotego przedsiębiorca nie był natomiast zobowiązany
do sprzedaży 50 000 USD bankowi, a jego jedynym kosztem było wykupienie
opcji za 5000 PLN.
W ofercie banków pojawiła się również wariacja opcji w postaci instrumentu opcji
bezkosztowych. Kupowanie opcji wiązało się w tym przypadku z jednoczesnym wystawieniem
opcji na rzecz banku. Bank, nabywając opcje od przedsiębiorcy, zobowiązywał go do
odsprzedaży w przyszłości waluty po określonej cenie. Mechanizm pozwalał eksporterom
unikać opłacania premii. W jaki sposób? Kupując opcje od banku, ponosili oni dodatkową
opłatę na rzecz banku (premię), ale była ona zwracana im w postaci premii za opcje kupna.
Opcja bezkosztowa zobowiązuje nie tylko bank do odkupienia waluty po określonym kursie, lecz
także przedsiębiorcę – do sprzedaży waluty bankowi po ustalonym kursie, nawet w przypadku
osłabienia złotego, kiedy to przedsiębiorca na rynku mógłby sprzedać walutę drożej.
Przykład
Jeżeli przedsiębiorca prowadzący firmę AJAX bał się utraty wartości przyszłego
przychodu 50 000 USD na skutek wzrostu wartości złotego, to mógł się
zabezpieczyć, korzystając z usług banku. W zamian za określoną kwotę, np.
5000 PLN, uzyskiwał od banku zobowiązanie, że ten odkupi od niego w ciągu 3
miesięcy 50 000 USD po stałym kursie 2,30 PLN za 1 USD. Jednocześnie AJAX
sprzedał bankowi opcję, zgodnie z którą w zamian za 5000 PLN zobowiązuje się
do sprzedaży 50 000 USD po ustalonym z góry kursie 3,50 PLN za 1 USD.
Przedsiębiorca dzięki temu nie ponosi w rzeczywistości opłaty 5000 PLN. Firma,
sądząc, że złoty będzie się umacniał, i wiedząc, że bank jest zobowiązany do
odkupienia 50 000 USD, zwiększa tę kwotę do 100 000 USD (na skutek dodania
środków pozostających w jej dyspozycji lub takich, które dopiero zdobędzie).
Okres rozwoj u
Koniec lat 90. XX w. i początek XXI w. przyniósł dla polskiego rynku walutowego liczne zmiany.
W największym stopniu wiązały się one z rozwojem rynku podmiotów niebankowych.
Po drugie rozwinął się rynek klientowski. Popularne stały się opisane wyżej opcje walutowe
wraz z dodatkowymi strategiami opcyjnymi (bezkosztowe, spekulacje). Rozwinął się rynek
NDF (non-deliverable forward), czyli nierzeczywistych terminowych transakcji walutowych.
Służą one również zabezpieczaniu się przed ryzykiem kursowym przez eksporterów. Ich
podstawą jest brak fizycznej dostawy waluty. Realizacja transakcji następuje w drodze
rozliczenia różnicy cen między stronami.
Po trzecie Narodowy Bank Polski dokonał pełnego uwolnienia kursu złotego (kwiecień
2000 r.). W rezultacie zniesione zostały parytet centralny, limity ograniczające kurs oraz
pełzająca dewaluacja złotego.
Wraz z wejściem w życie prawa dewizowego w październiku 2002 r. rynek walutowy odczuł
znaczną liberalizację. Nowe regulacje dostosowywały dotychczas obowiązujące przepisy do
norm unijnych. Wśród głównych zmian znalazło się uwolnienie osób fizycznych oraz prawnych
od skomplikowanych procedur zakładania kont bankowych za granicą. Wymogi opierały się
odtąd jedynie na realizowaniu faktycznie niezbędnych obowiązków. Znowelizowane prawo
dewizowe ułatwiało także rozliczenia finansowe z wykorzystaniem zagranicznych kont
bankowych.
W dużej skali boom na forex pojawił się w dobie internetyzacji dostępu do rynku, a ściślej – do
pozabankowego handlu walutami. Internetowa rewolucja stworzyła wymarzony grunt dla
błyskawicznie powstających firm oferujących możliwość zawierania transakcji kupna
i sprzedaży bez konieczności wychodzenia z domu, używania telefonu, faxu czy wiadomości e-
mail. Wymiana ukierunkowana na inwestorów weszła zdecydowanym krokiem w erę on-line.
Dla podmiotów zainteresowanych forexem był to milowy krok. Zlecenia kupna i sprzedaży
składane były, i do tej pory są, z wykorzystaniem oferowanych przez wspomniane firmy platform
transakcyjnych.
Zapamiętaj
Forex stał się dostępny dla większej liczby osób. Wraz ze stopniową internetyzacją polskiego
społeczeństwa i rosnącym na skutek obniżenia kosztów i poprawy świadczonych usług
zasięgiem sieci nawet mali inwestorzy otrzymali dostęp do rynku walutowego. Dotychczas, ze
względu na stosunkowo rygorystyczne wymagania, pozostawało to poza ich zasięgiem.
Obecnie, dysponując nawet niewielkimi kwotami, mogą składać zlecenia kupna i sprzedaży za
pośrednictwem usług świadczonych przez brokerów (taką funkcję pełnią opisywane wyżej
firmy) z wykorzystaniem platform transakcyjnych.
Podsumowanie
1. Forex (Foreign Exchange) jawi się jako szansa na zarabianie pieniędzy, rewolucyjny
sposób na oszczędzanie, ale może także prowadzić do bankructwa.
2. Rynek przez jednych jest oceniany jako niebezpieczny i wiążący się z wysokim
ryzykiem, a przez drugich utożsamiany z niemal pewną drogą do odniesienia
finansowego sukcesu i zapewnienia sobie drogi do dostatniego życia.
3. Forex sięga swoimi korzeniami do czasów gospodarki naturalnej. Jej podstawą była
wymiana posiadanych towarów, czyli dóbr, na przedmioty, które pozostawały
nieosiągalne ze względu na brak umiejętności ich pozyskiwania z wykorzystaniem
własnej pracy lub nieznajomość zasad ich wytwarzania.
4. Forex jest rynkiem walutowym o największej na świecie skali, na którym przedmiotem
międzynarodowego obrotu są pieniądze.
5. Historia rynku Forex w Polsce wiąże się nierozerwalnie z przemianami
gospodarczymi lat 90. oraz kształtowaniem się rynku walutowego po roku 1989.
6. Koniec XX i początek XXI w. przyniósł polskiemu rynkowi walutowemu liczne zmiany.
W największym stopniu wiązały się one z rozwojem rynku podmiotów
niebankowych.
7. Opcje walutowe przyczyniły się do popularyzacji rynku walutowego. Dawały
możliwość zabezpieczenia się przedsiębiorcom przed umacniającym się złotym.
Polscy biznesmeni drugiej połowy lat 90., decydując się na zakup opcji, zyskiwali
gwarancję stałego kursu euro.
8. Boom na forex pojawił się w dobie internetyzacji. Internetowa rewolucja stworzyła
wymarzony grunt dla błyskawicznie powstających firm oferujących możliwość
zawierania transakcji kupna i sprzedaży bez konieczności wychodzenia z domu.
Cytat
„Niedoświadczony inwestor:
– Dlaczego Słońce nie wzeszło? Jest zupełnie ciemno.
Doświadczony inwestor:
– Słońce wzeszło, ale zasłonił je forex”.
anegdota zawodowych inwestorów rynku walutowego
Forex, czyli Foreign Exchange lub po prostu FX, to, mówiąc ogólnie, rynek wymiany walut.
Sprzedajesz – kupujesz. Wydaje się proste, niestety jest inaczej.
Jest to bowiem nie byle jaki rynek, bo pod wieloma względami największy na świecie. To do
niego należą wszystkie rekordy. Największy obrót, największa liczba uczestników, największa
liczba transakcji itp. No i czas otwarcia! Ale o nim za chwilę.
Over-the-Counter
Rozpoczynając inwestowanie na rynku Forex, wielokrotnie usłyszysz termin, który brzmi nie do
końca zwyczajnie, a już na pewno niecodziennie. Mowa o zwrocie over-the-counter. Co to
takiego? O tym niżej. Warto jednak już na początku zdać sobie sprawę z tego, że nie tylko
początkujący, lecz także wprawieni gracze czasem pomijają znaczenie tego terminu (zarówno
językowe, jak i praktyczne) i zapominają o wiążących się z tym konsekwencjach. Niestety, nie
wychodzi im to na dobre, w szczególności podczas inwestowania na parach walutowych
o obniżonej płynności.
Najprościej ujmując, Over-the-Counter to po prostu rynek pozagiełdowy. W pozycjach
poświęconych jego analizie określany jest często także oznaczeniami: OTC oraz off-
exchange. W odniesieniu do terminu over-the-counter może być używane słowo „rynek” (rynek
Over-the-Counter, rynek OTC). Mimo że nie jest to błędem, należy sobie uzmysłowić, że
rynku jako takiego nie ma. Brak jest jednego fizycznego miejsca realizowania transakcji,
o czym więcej przeczytasz w dalszej części książki.
Warto też podkreślić, że w przypadku rynku OTC mamy możliwość zawierania transakcji
niemal non stop. Wynika to pośrednio z dwóch wcześniej wskazanych cech
charakterystycznych rynku Over-the-Counter. W przypadku forexu wymiana walut odbywa się
przez całą dobę, 5 dni w tygodniu.
Czynne 24/5
Czasy otwarcia na rynku Forex układają się w niepowtarzalną w skali światowej mozaikę
ciągłego handlu parami walutowymi. O FX żartuje się, że jest to rynek, który śpi na stojąco
i w ten sam stan wprowadza traderów. Jest w tym trochę prawdy, zważywszy na to, że obrót
odbywa się od poniedziałku do piątku. Nie istnieje jedna, konkretna data otwarcia. Szukając
jednak pewnego punktu odniesienia, można przyjąć, że w pierwszy poranek tygodnia rynek
walutowy budzi się w Azji, a na weekendową przerwę udaje się dopiero wraz z piątkowym
zamknięciem w Nowym Jorku.
Niezależnie od dnia waluta wymieniana jest zarówno przez inwestorów indywidualnych, jak
i przez instytucje finansowe przeprowadzające operacje na bardzo wysokie kwoty nieraz
sięgające setek milionów dolarów.
Poniżej przedstawione jest zestawienie czasów otwarcia na rynku wymiany walut (strefa GMT
+01:00):
Natomiast czasy otwarcia wymiany walut, które się pokrywają (strefa GMT +01:00), to:
Czy zadawałeś sobie pytanie, dlaczego dolar amerykański jest oznaczany skrótem USD, euro
– EUR, frank szwajcarski – CHF, a polski złoty – PLN? Odpowiedź przynoszą tzw. kody
walutowe (standaryzacja ISO 4217). Kody walutowe zbudowane są według standardu
trzyliterowego, np. GBP oznacza funta szterlinga, a CAD – dolara kanadyjskiego. Powstały
one w oparciu o zapożyczenie kodu państwa, np. US dla Stanów Zjednoczonych czy GB dla
Wielkiej Brytanii, i połączenie go z pierwszą literą nazwy waluty – D dla dolara (USD), P dla
funta (GBP). Podobnie z polskim nowym złotym (PLN). Oznaczenia te pojawiły się po to, by
ułatwić i usprawnić handel międzynarodowy, w tym również by ułatwić i uprościć pod
względem formalnym wymianę walutową.
Wyobrażasz sobie, jak wyglądałyby tablice w kantorach, gdyby nie funkcjonowały skróty
przygotowane na międzypaństwowe potrzeby? Z całą pewnością byłyby mało czytelne. Kody
walutowe stosowane są powszechnie podczas podawania wartości kursów walut. Naturalnie
więc zjawisko potęguje się na FX, gdzie waluta jest osią, wokół której obraca się cały rynek.
Dla amatora rynku walutowego, który po raz pierwszy spotyka się z podawaniem kursów
walutowych w zestawieniach wyglądających w ten sposób: EUR/USD, EUR/PLN albo
CHF/PLN, wydają się one zjawiskiem niecodziennym. Takiego sposobu prezentowania
informacji wymaga jednak sam forex. Wszystko przez pary walutowe.
Zwróć uwagę, że waluta bazowa może być zarówno walutą kupowaną (w przypadku transakcji
kupna), jak również walutą sprzedawaną (w przypadku składania zlecenia sprzedaży).
W przypadku zakupu waluta kwotowana służy finansowaniu transakcji, natomiast przy
sprzedaży dowolnej pary waluta kwotowana jest przez ciebie nabywana.
Przykład
Inwestorzy otrzymują więc szansę handlowania grupami par walutowych, z góry określonymi
przez dostawcę platformy. Na to, do której z grupy trafi dana para, ma wpływ przede wszystkim
jej popularność. Kwalifikacja do konkretnego zbioru najczęściej wiąże się z ustaleniem
wysokości spreadu. Transakcje dokonywane na cieszących się największym zainteresowaniem
parach są obciążane najniższymi kosztami. Te, które dotyczą rzadko kupowanych
i sprzedawanych par, najczęściej wiążą się z większymi wydatkami.
Pary podstawowe
Do tej grupy należą pary walutowe najczęściej wykorzystywane przez inwestorów
zawierających transakcje. Wpływa to bezpośrednio na wysokość ustalanego przez brokerów
spreadu, który kształtuje się na najniższym poziomie w zestawieniu z pozostałymi grupami
(nawet poniżej 1 pipsa). Podstawowe pary walutowe, z uwagi na płynność i niskie koszty
realizacji zleceń, są polecane przede wszystkim inwestorom rozpoczynającym przygodę
z rynkiem Forex oraz traderom wykorzystującym do codziennej gry skalpowanie (w tym
przypadku duże znaczenie ma nie tylko niski spread, lecz także natychmiastowa egzekucja
zleceń).
Pary drugoplanowe
Są wybierane rzadziej przez inwestorów niż pary podstawowe, choć również cieszą się
niemałym zainteresowaniem. Wadą dokonywania bazujących na nich transakcji jest wyższy
spread. Z grupy par drugoplanowych warto zwrócić uwagę na te, których szczególną
charakterystyką są stosunkowo duże dzienne wahania wartości, osiągające poziom wyrażany
trzycyfrową liczbą pipsów (np. GBP/JPY).
Oznaczenie pary walu towej Pełna nazwa pary walu towej Kraj walu ty
(kody ISO)
AUD/JPY Dolar australijski/Jen japoński Australia/Japonia
CHF/JPY Frank szwajcarski/Jen japoński Szwajcaria/Japonia
CAD/JPY Dolar kanadyjski/Jen japoński Kanada/Japonia
NZD/JPY Dolar nowozelandzki/Jen Nowa
japoński Zelandia/Japonia
EUR/JPY Euro/Jen japoński Strefa euro/Japonia
GBP/JPY Funt szterling/Jen japoński Wielka
Brytania/Japonia
EUR/GBP Euro/Funt szterling Strefa euro/Wielka
Brytania
EUR/CHF Euro/Frank szwajcarski Strefa
euro/Szwajcaria
EUR/CAD Euro/Dolar kanadyjski Strefa euro/Kanada
EUR/AUD Euro/Dolar australijski Strefa euro/Australia
AUD/CAD Dolar australijski/Dolar Australia/Kanada
kanadyjski
AUD/CHF Dolar australijski/Frank Australia /Szwajcaria
szwajcarski
GBP/CAD Funt szterling/Dolar kanadyjski/ Wielka
Brytania/Kanada
GBP/CHF Funt szterling/Frank Wielka
szwajcarski Brytania/Szwajcaria
NZD/CHF Dolar nowozelandzki/Frank Nowa
szwajcarski Zelandia/Szwajcaria
CAD/CHF Dolar kanadyjski/Frank Kanada/Szwajcaria
szwajcarski
W każdej z par głównych pojawia się dolar amerykański ze względu na pełnioną przez niego
funkcję waluty rezerwowej wielu państw oraz rozmiary amerykańskiej gospodarki. Jeżeli
w parze się nie pojawia, możemy mówić o tzw. crossach (cross currency pair), czyli parach
krzyżowych. Dla bardziej zaawansowanych inwestorów jest to szansa na alternatywne źródła
zysku. Mimo że amatorzy także mają możliwość rozpoczęcia gry na parach drugoplanowych,
nie można zapominać o dużej roli, jaką odgrywa w takiej sytuacji doświadczenie. Szczególnie,
gdy weźmie się pod uwagę dużo większe koszty dokonywania transakcji spowodowane
podwyższonym spreadem.
Zapamiętaj
Jeżeli dana para walutowa nie zawiera dolara amerykańskiego, to jest to para
krzyżowa.
Szansa na zysk na parach krzyżowych pojawia się stosunkowo często jako rodzaj odskoczni
od chwilowych uspokojeń kursów par głównych. Jako inwestor nie zwlekaj z wykorzystywaniem
danych spływających z różnych źródeł, wskazujących na wzrost np. dolara kanadyjskiego
względem dolara australijskiego. Jeżeli dotrą do ciebie wiadomości na temat bardzo dużej
inwestycji kanadyjskiej firmy produkującej meble na terenie Australii i o powstaniu na rynku
pięciu tysięcy nowych miejsc pracy, nie szukaj możliwości zysku na parze CAD/USD, ale
zajmij pozycję ukierunkowaną na wzrost dolara kanadyjskiego kosztem dolara australijskiego,
dokonując transakcji na parze AUD/CAD.
Szansą na przeprowadzanie zyskownych operacji z wykorzystaniem par krzyżowych jest
monitorowanie bieżącej sytuacji na regionalnych rynkach pracy oraz obserwowanie
międzykrajowych inwestycji, które mają znaczący wpływ na gospodarkę danego państwa.
Zapamiętaj
Pary egzotyczne
Spośród całej trójki jest to grupa ciesząca się najmniejszym zainteresowaniem ze strony
inwestorów. Pary egzotyczne wiążą się przede wszystkim z niską płynnością, która jest
źródłem problemów z szybkim zajmowaniem i opuszczaniem pozycji. W rezultacie realizacja
zlecenia kupna lub sprzedaży może ulec niespodziewanemu wydłużeniu w oczekiwaniu na
zlecenie przeciwne. Na wykresach par egzotycznych często można zauważyć znaczne
wahania kursów, luki oraz gwałtownie przebiegające spadki lub wzrosty.
Zapamiętaj
Zasada jest prosta – im większa dźwignia, tym większe ryzyko. Unikaj wysokiego lewaru,
ponieważ wiąże się on z prawdopodobieństwem szybkiej utraty całości zainwestowanych
środków.
Prześledź na przykładzie, jak będą wyglądały twoje inwestycje, gdy skorzystasz z dźwigni na
poziomie 50:1, inwestując 1000 dolarów.
Musisz być świadomy dwóch spojrzeń na mechanizm dźwigni finansowej pojawiający się na
rynku Forex. Z jednej strony jest to narzędzie stworzone przez geniusza – pozwala grać
środkami, których zgromadzenie może być poza twoim zasięgiem przez całe życie. Z drugiej
strony – jeśli nieprawidłowo użyjesz tego narzędzia, możesz stracić wszystkie oszczędności
w kilka minut.
Zapamiętaj
Aby praca przynosiła odpowiedni efekt, musi mieć skutek, czyli dający się zmierzyć wynik.
W przypadku klasycznej pracy będzie to wynagrodzenie w zamian za wypełnione obowiązki.
Jeżeli zaś chodzi o inwestowanie i rynek walutowy, będziesz miał do czynienia z jednostką,
której nazwa to pips.
Pips to słowo, które pojawia się za każdym razem, gdy mowa o zysku lub stracie w kontekście
FX. „Zająłem długą pozycję i ugrałem 300 pipsów”; „Ani jednego pipsa zysku” itd. Czym więc
właściwie jest pips?
Pips to najmniejsza możliwa wartość zmiany ceny pary walutowej na rynku wymiany. Jeden
pips to liczba wskazywana jako dziesięciotysięczna część wartości (lub w niektórych
przypadkach dziesiąta część, np. japoński jen), czyli zajmująca czwarte miejsce po przecinku
(w przypadku par walutowych z jenem jest to druga liczba po przecinku).
Przykład
Jeżeli w przypadku pary walutowej EUR/USD wartość kursu 1,2680 zmieni się
na 1,2690, to oznacza wzrost o 10 pipsów. Jeżeli zaś miałbyś do czynienia z parą
EUR/JPY i kurs zmieniłby się z początkowego 149,30 na 149,20, to straciłbyś 10
pipsów.
Wartość pipsa najlepiej ustalić w oparciu o zastosowanie poniższych wzorów.
Dla pipsa wskazywanego jako czwarta cyfra po przecinku:
1 pips = wartość lota × 0,0001 × ilość lotów
Przykładowo:
1 pips EUR/USD = 100 000 USD × 0,0001 × 1 = 10 USD
Dla pipsa wskazywanego jako druga cyfra po przecinku:
1 pips = wartość lota × 0,01 × ilość lotów
Słowo „pips” pochodzi bezpośrednio z języka angielskiego i nie doczekało się jeszcze
swojego miejsca w słowniku języka polskiego. Odpowiednika polskojęzycznego też ciągle nie
ma, choć gdzieniegdzie można trafić na próby wprowadzenia terminu „punkt bazowy”. Biorąc
pod uwagę ogólne zasady poprawnego stosowania terminów anglojęzycznych, warto sięgnąć
po rozwiązanie pierwsze – pips i pipsy.
Lot na forexie
Lot to pojęcie, które ciągle przewija się w forexowej nomenklaturze – mówimy o lotach,
minilotach, mikrolotach. Co oznaczają te terminy? Można powiedzieć, że lot jest taką
jednostką towarzyszącą platformom transakcyjnym, która określa ilość waluty. Wszystkie
pojęcia pokrewne określają minimalną ilość waluty, jaką można nabyć za pośrednictwem
danego rachunku brokerskiego:
gdzie:
› ilość jednostek waluty jest zależna od tego, czy mówisz o locie, minilocie czy mikrolocie.
Dla jednego lota – 100 000, dla minilota – 10 000, dla mikrolota – 1000;
› współczynnik dźwigni – liczba, która pojawia się w oznaczeniu skali dźwigni finansowej
na pierwszym miejscu (mnożnik). W przypadku lewaru na poziomie 50:1 będzie to
liczba 50;
› wymagany depozyt – liczba wskazująca, jaką wartość musi mieć depozyt, abyś mógł
dokonać zakupu określonej liczby jednostek waluty (lot, mikrolot, minilot).
Przykład
› Lot
Aby dokonać zakupu jednego lota na koncie typu standard prowadzonym w USD,
przy stosowaniu dźwigni finansowej na poziomie 100:1, będziesz musiał wpłacić
depozyt na poziomie co najmniej 1000 USD:
100 000 / 100 = 1000 USD
› Minilot
Aby dokonać zakupu jednego lota na koncie typu mini (zakładając, że broker
udostępnia taką możliwość) prowadzonym w USD, przy stosowaniu dźwigni
finansowej na poziomie 100:1, będziesz musiał wpłacić depozyt na poziomie co
najmniej 100 USD:
10 000 / 100 = 100 USD
› Mikrolot
Aby dokonać zakupu jednego lota na koncie typu mikro (zakładając, że broker
udostępnia taką możliwość) prowadzonym w USD, przy stosowaniu dźwigni
finansowej na poziomie 100:1, będziesz musiał wpłacić depozyt na poziomie co
najmniej 10 USD:
1000 / 100 = 10 USD
W momencie, gdy emocje opadną, przyjdzie czas na chłodną kalkulację. W jaki sposób
obliczyć zysk lub stratę?
Traderzy patrzą na swoje konto przez pryzmat współczynnika popularnie określanego jako
P&L (ang. profit and loss). Zysk jest wyznacznikiem ekonomicznego sukcesu
i potwierdzeniem umiejętności tradera. Strata traktowana jest na odwrót.
Zapamiętaj
XXI w. pozwala na handlowanie walutą bez użycia telefonu (choć nadal jest to możliwe) oraz
z wyłączeniem czasochłonnego, ręcznego sporządzania wykresów. Technika poszła do
przodu, dzięki czemu nie tylko składanie zleceń, lecz także ich realizacja jest dużo łatwiejsza.
Podobnie z zyskiem i stratą. Ich matematyczne obliczanie nie obciąża już głowy tradera.
Wystarczy broker udostępniający w ramach swoich usług również bieżące kalkulowanie
wartości zajętych pozycji i środków znajdujących się na rachunku oraz wyznaczanie poziomu
P&L. Proces ten nazywa się równaniem do rynku (mark-to-market, MTM).
Główną zaletą MTM jest możliwość bieżącego ustalania wartości rachunku (jego wyceny)
bez konieczności zamykania aktywnych pozycji. Nie zapominaj, że ilekroć na twoim koncie
pozostają aktywne pozycje, tyle razy przygotowana przez MTM wartość podlega nieustannym
zmianom, zależnym od fluktuacji par walutowych, które w danej chwili kupiłeś lub sprzedałeś.
Zapamiętaj
› pierwotny depozyt;
› zrealizowane zyski i straty;
› niezrealizowane zyski i straty.
Zysk i strata to pojęcia, które kojarzą się przede wszystkim z inwestorem. Okazuje się jednak,
że bezpośrednie powiązanie tradera z niepowodzeniami lub sukcesami nie zawsze jest
słuszne.
Forex pod względem rachunków depozytowych różni się od giełd papierów wartościowych.
W przypadku tych ostatnich, gdy depozyt się wyczerpuje, otrzymujesz wezwanie (margin call)
do jego uzupełnienia. Na rynku walutowym broker sam zdecyduje o zamknięciu aktywnych
pozycji, bez twojej zgody oraz konieczności interwencji.
Zapamiętaj
Strata i zysk nie zawsze zależą jedynie od ciebie. Zdarzają się sytuacje, gdy
o zamknięciu pozycji będzie decydował broker.
Transakcje typu spot dominują na międzybankowym rynku walutowym. Ich podstawą jest system
rozliczeń typu spot.
Wyobraźmy sobie sytuację, w której dwie strony zawierają transakcję. Dokonują tego zgodnie
z ustalonym w danym dniu kursem, jednak fizyczne rozliczenie nastąpi z dwudniowym
opóźnieniem. Dzięki temu dostarczenie waluty odbywa się dwa dni po czasie spotkania się
dwóch ofert (kupna i sprzedaży).
W rzeczywistości dwa dni zamieniają się w 48 godzin, a jeszcze ściślej w dwa dni robocze.
Jest to czas niezbędny do potwierdzenia umowy oraz dokonania obciążenia na
poszczególnych kontach uczestniczących w transakcji stron. Rozłożenie terminów przybierze
więc jedną z postaci, które pokazuje poniższe zestawienie:
Warto zwrócić uwagę, że ustalenie, kiedy masz do czynienia z dniem świątecznym, nie będzie
stanowiło większego problemu, o ile czuwasz nad kalendarzem dotyczącym zarówno waluty
bazowej, jak też kwotowanej. Dla ostatecznego rozliczenia realizowanej transakcji nie ma
bowiem znaczenia, czy święto odnosi się do tej pierwszej kwoty czy drugiej. Dwudniowy okres
zawsze zostaje w takim przypadku odpowiednio przesunięty.
Zapamiętaj
Data spot pochodzi od angielskiego zwrotu spot next, który oznacza w języku
inwestorów „za dwa dni”. Data podlega przesunięciom związanym
z występowaniem świąt w kalendarzach zarówno waluty bazowej, jak
i kwotowanej.
Warto, abyś pamiętał, że rynek natychmiastowy różni się w zależności od tego, czy mamy na
myśli rynek walutowy, czy pieniężny. W pierwszym przypadku terminy realizacji to przede
wszystkim S/N (spot next, czyli od dnia rozliczenia spot do dnia następnego po nim),
w drugim popularność zyskały O/N (overnight, czyli środki pożyczane na jeden dzień; od dziś
do dnia następnego; dziś) oraz T/N (tomorrow next/tom next, środki pożyczane na jeden
dzień; od jutra do pojutrze; jutro).
Rynek terminowy
Na rynku terminowym – w odróżnieniu od rynku Spot – transakcje mogą być zawierane według
kursu z dnia innego niż dzień bieżący. Dokonywanie transakcji terminowych na rynku Forex to
nic innego jak kupowanie/sprzedawanie pary walutowej w przyszłości (w określonym dniu), po
z góry ustalonym kursie.
Z powodu dużego ryzyka, jakie niesie ze sobą inwestowanie na rynku terminowym, upewnij się,
że na pewno rozumiesz zasady, według których funkcjonuje rynek. Przemyśl, ile możesz
stracić i czy stać cię w związku z tym na podjęcie ryzyka.
10 zasad inwestora
Zastanawiałeś się pewnie nie raz, jakim cudem niektórzy potrafią dzięki inwestowaniu kilkuset
złotych zarobić kilkadziesiąt tysięcy. Odpowiedź jest wbrew pozorom banalna i składają się na
nią dwa elementy: szczęście oraz rozsądek (trzeźwość umysłu). W tym pierwszym pomoc
niestety na nic się zda. Jeżeli zaś chodzi o drugi pierwiastek, to zwracanie uwagi na kilka
podstawowych elementów pozwoli na unikanie zbędnego ryzyka.
Każdy inwestor musi mieć wolne od ryzyka źródło dochodu. Ważne, aby zarządzanie nim nie
pochłaniało zbyt dużo cennego czasu i pozwalało cieszyć się regularnym zyskiem o stałej lub
rosnącej wysokości. Wystarczy niewielka, stale pozyskiwana kwota (np. 2000 zł). Dlaczego to
takie istotne? Ze względu na potencjalną stratę całości zainwestowanych środków. Jeżeli
kapitał przepadnie, będziesz miał szansę od razu, bez nerwowego szukania, pozyskać nowy.
Niestety, nie uświadamiając sobie tak logicznej i, zdawałoby się, oczywistej rzeczy, wiele osób
dosyć szybko kończy przygodę z rynkiem walutowym na skutek braku pewnego źródła dochodu.
Niekiedy wystarczą pierwsze tygodnie, aby straty zniechęciły do dalszego uczestniczenia
w rynku. Dlatego nie zapominaj, że zainwestowaną kwotę możesz nie tylko szybko pomnożyć,
lecz także stracić.
Spotkasz się z wieloma teoriami dotyczącymi informacji i ich interpretacji. Pamiętaj jednak, że
zawsze lepiej jest mieć więcej informacji, niż cierpieć z powodu ich niedoboru. Sięgaj po
niekonwencjonalne rozwiązania. Musisz nauczyć się zdobywać wiadomości, zanim trafią do
opinii publicznej.
Forex staje się w Polsce coraz bardziej popularny, więc warto, abyś zachował szczególną
czujność w odniesieniu do komunikatów z Internetu, radia, prasy i telewizji. Reklamy pojawiają
się we wszystkich rodzajach mediów i obiecują mnożenie kapitału. W pierwszych latach
XXI w. domy maklerskie nie kładły aż tak dużego nacisku na budowanie własnego wizerunku.
Weź to pod uwagę. Nie podejmuj decyzji na podstawie zasłyszanych reklam.
W szczególności nie spiesz się z dokonaniem wyboru brokera.
Wyjątkiem są kampanie informacyjne i szkolenia firm, którym zależy na pozyskaniu nowych
inwestorów na danej platformie – takie firmy często dbają o budowanie wizerunku ekspertów.
Czerpanie wiedzy ze szkoleń odbywających się na uniwersytetach czy w hotelach (często za
darmo) może być dla ciebie bardzo przydatne.
Rynek Forex nie wybacza błędów. Raz odniesione straty uczą. Wykorzystaj doświadczenia
innych, bardziej zaawansowanych inwestorów. Wielu z nich chętnie dzieli się posiadanymi
wiadomościami i spostrzeżeniami na forach, portalach społecznościowych, w filmach czy tzw.
tutorialach. Zdarza się, że pozostając pod wpływem emocji wywołanych znacznym zyskiem,
napiszą kilka słów więcej, niż zamierzali. Testuj informacje, które wzbudzają twoją ciekawość.
Jednym z niewielu pewnych zjawisk mających duży, zauważalny wpływ na rynek Forex są
oddziaływania wskaźników makroekonomicznych na notowania poszczególnych par
walutowych. Śledź te dane, analizuj, staraj się przewidzieć, jakie decyzje będą podejmować
w związku z nimi pozostali inwestorzy.
Niezależnie od tego, jakie „złote reguły” będziesz stosował, filtruj sytuację rynkową przez
zdobywaną wraz z doświadczeniem intuicję. Żelazne przestrzeganie nawet najbardziej
zgodnych z rzeczywistością reguł nie zawsze będzie źródłem sukcesu. Ryzyko straty
towarzyszy inwestorowi niezależnie od charakteru i rozmiaru podejmowanych wyzwań (może
jedynie występować w mniejszej lub większej skali).
Zapamiętaj
Forex, tak jak i inne rynki, zachowuje się irracjonalnie i jest uzależniony od
działań milionów inwestorów. Można próbować ujmować go w ramy, wzory czy
schematy, ale nigdy nie zdobędzie się nad nim kontroli. Nie ma stuprocentowej
recepty na sukces. Nie istnieje 10 złotych zasad gwarantujących zysk. Nie
istnieje gwarancja zysku. Istnieje natomiast gwarancja występowania ryzyka
straty.
Podsumowanie
Dokonując transakcji na forexie, musisz mieć świadomość, że obok takich graczy, jak
indywidualni inwestorzy (zajmujący niewielkich rozmiarów długie i krótkie pozycje) i banki
(wymieniające hurtowe ilości walut) spotkasz się z działaniami podejmowanymi przez
fundusze hedgingowe. Można nawet pokusić się o twierdzenie, że z ich anonimowymi dla
większej części rynku zleceniami kupna i sprzedaży będziesz obcował na co dzień. Wszystko
ze względu na skalę ich działalności. Środki, jakimi dysponują, to nierzadko zauważalna
część obrotu na rynku.
Całość ma źródło w sposobie i metodach gry rynkowej, jaką stosują fundusze. Niezależnie od
tego, czy jest hossa, czy bessa, instytucje finansowe tego typu starają się uzyskać jak
najwyższą stopę zwrotu przy jednoczesnym dużym ryzyku inwestycyjnym. Charakteryzuje je
agresywny styl lokowania środków. Sposób działania może przypominać niektóre oszustwa
finansowe, na jakie narażony jest początkujący (czasem również doświadczony) inwestor na
rynku Over-the-Counter. W praktyce fundusze hedgingowe przyjmują określoną formę prawną
(np. spółki prawa handlowego) i korzystając z ograniczonej odpowiedzialności, podejmują
inwestycje balansujące na granicy ekonomicznego rozsądku (przez co wymagające
wspierania środkami nie zawsze zgodnymi z etyką).
Historia funduszy hedgingowych pokazuje, jak duże mogą mieć znaczenie dla indywidualnych
inwestorów (wystarczy wspomnieć choćby dokonania George’a Sorosa, który złamał Bank
Anglii, czy poczynania Goldman Sachs[3]).
Pierwsze fundusze hedgingowe pojawiły się w latach 50. XX w., choć sama idea tworzenia
tego typu instytucji zrodziła się wcześniej, już w latach 30. Miały one zapewniać
bezpieczeństwo inwestowanego kapitału w sytuacjach, w których rynki papierów wartościowych
ogarnie niepokój i rozpoczną się spadki.
Zapamiętaj
1. Brak ścisłego związku z trendami rynku kapitałowego lub ich częściowe odwrócenie.
2. Brak połączenia z trendem obowiązującym w danym przedziale czasowym na rynku
kapitałowym. Z założenia wzrost na rynku kapitałowym oznaczać ma ponadprzeciętny
zysk generowany przez fundusz hedgingowy, spadek zaś stanowić ma źródło
przeciętnego zysku. Umożliwia to inwestowanie na zróżnicowanych rynkach oraz
w instrumenty pochodne.
3. Ograniczona płynność (wejście i wyjście z inwestycji) względem płynności rynku
kapitałowego.
4. Rynek kapitałowy odznacza się większą płynnością niż ta, jaką charakteryzują się
inwestycje podejmowane przez fundusze hedgingowe.
5. Wiedza z wielu branż, nie tylko z finansowej.
6. Fundusze hedgingowe muszą posiadać wiedzę na temat rynków, na których zamierzają
inwestować, np. rynku nieruchomości.
7. Silne ukierunkowanie na zysk bez względu na warunki gospodarcze.
Współcześnie zachodni spekulant również jest postrzegany jako ekonomiczne zło wcielone.
Tam, gdzie sytuacja rynkowa jest niestabilna, a władze państwowe nie mogą w pełni
zapanować nad sytuacją, winny jest właśnie on. Oskarża się go o szkodliwe dla światowej
gospodarki i sztuczne zawyżanie cen ropy, złota, srebra, ale również cukru, kawy, kakao i...
whisky.
O ile ostatnia dekada XX w. w Polsce nadal łączyła spekulanta z drobną sprzedażą, o tyle
zakres terminu rozszerzył się na rozpoczynających działalność inwestorów korzystających
z dobrodziejstw Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie oraz ludzi, którzy zamiast
pracować na etacie, zakładali własne firmy działające w branży finansowej. Banki, kasy, kantory
stały się stereotypowym domem polskiego spekulanta, który nade wszystko ukochał gotówkę,
najlepiej w twardej walucie. Wraz z pojawieniem się zainteresowania rynkiem wymiany walut
i napływem wiedzy oraz świadomości o zasadach rządzących rynkiem OTC etykieta
„spekulanta” przylgnęła również do handlujących parami walutowymi.
Wraz z popularyzacją Internetu i coraz szerszym dostępem do inwestycji na forexie
uzyskanym przez indywidualnych graczy termin „spekulant” ponownie ewoluował. Od tego
momentu wystarczyło bowiem mieć dostęp do rachunku lub konto założone na platformie
transakcyjnej, aby stać się spekulantem.
Po „spekulanta” sięgali (i robią to nadal) politycy, szukając źródła problemów społecznych (od
biedy, przez przemoc i bezrobocie, po nadmierne zróżnicowanie zarobków). Spekulant
odpowiada także za nieprzewidywalne skoki cen metali szlachetnych (złoto, srebro, platyna),
żywności (cukier, kakao), paliw (ropa naftowa, gaz), a nawet bawełny.
Bez względu na to, na jakim rynku grasz i jak dużymi środkami obracasz, decydując się na
inwestowanie, stajesz się współczesnym spekulantem. Jeżeli zdecydowałeś się na korzystanie
z konta transakcyjnego na forexie, to stereotypowo (i w minimalnym rozmiarze ekonomicznie)
jesteś współodpowiedzialny za kondycję poszczególnych walut, które weszły w skład
wybranych przez ciebie par. Nie zdziw się, gdy twój znajomy, który wie, że inwestujesz,
oskarży cię o rosnącą ratę kredytową na skutek galopującej do góry waluty.
Przed udzieleniem odpowiedzi na pytanie, czy ze spekulacją rzeczywiście wiąże się duże
ryzyko, trzeba odwołać się do obowiązującego w forexie podziału. Rynek walutowy to
nieformalny zbiór graczy, którzy bardzo różnią się zakresem i rodzajem działalności.
Spekulacja przyjmuje więc postać zależną od podmiotu, którego dotyczy. Dlatego można na
nią patrzeć:
W obu przypadkach istota procesu spekulacji nie jest analogiczna. W skali mniejszej (tj.
1:1000) inwestor zainteresowany jest zajęciem pozycji, odczytaniem trendu, przewidywaniem
jego następstw oraz wyjściem z pozycji. W skali większej (1:1) proces został opisany wyżej.
Po zajęciu pozycji inwestor zajmuje się kreowaniem trendu.
W sytuacji inwestora indywidualnego ryzyko spekulacji łączy się ze zdolnością (lub jej
brakiem) do przewidywania wystąpienia odpowiedniego trendu spadkowego lub rosnącego.
Z punktu widzenia niebezpieczeństwa ciężko określić, czy jest ono porównywalne do ryzyka
związanego z manipulacją kursem. Jako inwestor na rynku OTC bierz pod uwagę, że ilekroć
podejmujesz decyzje odnoszące się do rozpoczęcia gry, dołączasz do już płynącej fali.
W zależności od wysokości złożonego zlecenia masz na finał tej gry mniejszy lub większy
wpływ, który, pomijając końcowy efekt finansowy, pomnożony przez liczbę takich jak ty
inwestorów realnie decyduje o wzrostach i spadkach.
Zapamiętaj
Niezależnie od skali, w jakiej działasz, rynek co pewien czas dostarcza dodatkowych emocji.
Zjawisko takie widoczne jest szczególnie w przypadku trzech zdarzeń ekonomicznych: bańki
spekulacyjnej oraz związanych z nią efektem spekulacyjnym oraz popytem spekulacyjnym.
Bańka spekulacyj na
Dosyć często widoczna w ciągu ostatnich lat. Po bańce w Japonii i bańce dot-comów przyszła
pora na toksyczne papiery amerykańskich banków. Spekulanci po raz kolejny udowodnili, że
teoretycznie niekończący się spadek i wzrost przyciągają kolejnych inwestorów jak magnes.
Istotą bańki spekulacyjnej jest utrzymywanie się stanu przewartościowania dobra względem
rzeczywistej jego wartości. Proces dochodzenia do takiego poziomu cen (tj. oderwanego od
realnej wyceny rynkowej) wiąże się z perspektywą zysku. Nadmuchana bańka pęka jednak
w momencie przekroczenia progu, w którym rynek dokonuje korekty ceny. Wówczas rozpoczyna
się paniczna wyprzedaż.
Efekt spekulacyj ny
Jest to, najprościej mówiąc, otoczenie bańki spekulacyjnej. Efekt, o którym mowa, to proces
gromadzenia środków przez inwestorów w aktywach, które są przedmiotem wzrostu cen.
Rosnący popyt nasila się, gdy kupujący spodziewają się podwyżki cen. W odwrotną stronę
popyt maleje, aby gwałtownie wzrosnąć po obniżce (inwestorzy czekają na zapowiedzianą
obniżkę).
Popyt spekulacyj ny
Jest to popyt towarzyszący zjawisku spekulacji. Inwestorzy, spodziewając się wzrostu wartości
danego dobra, dokonują jego zakupu (popyt rośnie). Podobnie jak w przypadku efektu
spekulacyjnego, popyt spekulacyjny może działać w drugą stronę (popyt spada w związku
z wyczekiwaniem na obniżkę).
Bańka spekulacyjna, efekt spekulacyjny i popyt spekulacyjny mogą mieć swoje przełożenie na
rynek walutowy.
Podsumowanie
Z powiedzonek spekulantów...
„Optymista widzi szklankę do połowy pełną.
Pesymista widzi szklankę do połowy pustą.
Spekulant po prostu dodaje dobrej whisky”.
Grzechy spekulanta
Zapamiętaj
Brak zdobywanej dzięki nauce świadomości tego, co dzieje się dookoła rynku walutowego,
mimo pozornego braku znaczenia, szybko okazuje się dla początkującego bolesną nauczką.
Powinieneś nie tylko uważać na pułapki zastawiane przez oszustów finansowych, lecz także
unikać błędnych decyzji, prowadzących wprost do utraty całości lub większej części
zgromadzonego kapitału. Oprócz szczęścia, jakie przyda się każdemu, kto decyduje się na
inwestowanie, ważne jest ukształtowanie intuicji pozwalającej na podejmowanie rozsądnych
decyzji, które przyniosą realne korzyści w postaci zwiększającej się liczby zer na koncie.
Musisz być świadomy, że błędy najczęściej popełniane przez spekulanta grającego na rynku
Forex wiążą się nie tylko z jego indywidualnym charakterem i usposobieniem, lecz także
z jego profilem psychologicznym. Można śmiało powiedzieć, że to, co znajduje się w głowie
inwestora, ma decydujący wpływ na rezultaty jego gry i przekłada się bezpośrednio na wyniki
finansowe. Dlatego też ważne jest, abyś dążąc do osiągnięcia zysków, nie zszedł z drogi,
choć potencjalnych pokus nie brakuje. Jeżeli chcesz zarabiać, a nie bawić się na rynku
walutowym, pamiętaj o tym, aby nie popełniać grzechów spekulanta. Oto one:
W przypadku rynku walutowego nie jest wskazane kierowanie się emocjami. Chłodna
kalkulacja danych pochodzących z analizy technicznej i fundamentalnej oraz poleganie na
własnej intuicji, bazującej na wiedzy, jest najlepszym sposobem na odniesienie sukcesu.
Zdobycie kilku pipsów nie czyni z inwestora najlepszego finansisty. Należy o tym zawsze
pamiętać, ilekroć zamknięcie pozycji przyniesie zysk. Popadanie w zbyt optymistyczne
myślenie może przynieść bolesne doświadczenia graczowi, który nie spodziewa się straty.
Założenie zysku poprzez otwarcie pozycji o bardzo wysokim stopniu ryzyka, a bez perspektywy
na duży zysk może silnie nadszarpnąć kondycję posiadanych środków.
Nie jest wskazany także nadmierny pesymizm. W sytuacji, gdy z góry założona zostaje
porażka, choć racjonalne przesłanki na to nie wskazują, de facto pojawia się strata w postaci
utraconego zysku.
Podsumowując, nie jest dobrze ani tak (optymizm), ani tak (pesymizm). Trzeba w pełni
zachować zdrowy rozsądek.
Kiedy rozpoczyna się przygodę z forexem, pierwsza decyzja dotyczy wyboru platformy
transakcyjnej dostarczanej przez brokera. Jednym z elementów, do którego wówczas
przywiązuje się dużą wagę, jest tabela prowizyjna. Wtedy też ze skupieniem analizuje się,
kiedy, ile i w jakich przypadkach należy zapłacić oraz w jaki sposób można uniknąć naliczania
dodatkowych kosztów. W momencie wejścia na rynek nie wolno zapomnieć o tym, co wiąże się
z realizowaniem częstych i szybkich zleceń. Ignorowanie opłat prowizyjnych skrupulatnie
sumowanych przez brokera może cię po pewnym czasie niemile zaskoczyć.
Ślepa wiara w wiadomości pochodzące z tego samego źródła nie jest dobrą metodą. Grając
na rynku walutowym, trzeba liczyć się z dużą ilością informacji, które można zakwalifikować do
kategorii „śmieciowych”. Należą do nich:
Ich obecność nie oznacza jednak, że spekulant powinien skupić się tylko na jednym źródle
i czerpać z niego niezbędne dane służące analizie rynku. Ograniczenie do jednego kanału
(np. ulubionego serwisu internetowego dla inwestorów) nie będzie niczym innym, jak
zamknięciem się w ciemnym pokoju z latarką.
5. Chciwość
Jednym z błędów, które popełniają początkujący gracze poruszający się wśród par walutowych
na rynku Forex, jest zbyt wczesne lub opóźnione względem szczytowego notowania zamykanie
zajętej pozycji. Niezależnie od tego, czy trader złożył zlecenie z zamiarem szybkiej realizacji
zysku, czy w celu wyczekiwania na zysk w dłuższej perspektywie, to w obu przypadkach jego
zdrowy rozsądek i instynkt mogą zostać przytłoczone przez chęć ponadprzeciętnego zarobku.
Wszystko to pomimo braku realnych przesłanek jego wystąpienia. Ponieważ rynki nie zawsze
zachowują się racjonalnie, pokusa bywa silna.
Niezależnie od tego, czy zajęta pozycja jest krótka, czy długa, zawsze istnieje ryzyko
związane z popełnieniem jednego z grzechów spekulanta, polegającego na niepohamowanej
chciwości. Wynika ona z przekonania o sytuacji, w jakiej znajduje się rynek. Dodatkowym
czynnikiem, którego obecność odczuć może spekulant, jest pozorne uzasadnienie z gatunku
„a może się uda”. Niestety, dotyczy to nie tylko rynku walutowego, lecz także każdego innego
rynku połączonego z przypływem adrenaliny i szansą na znaczne zarobki.
Zapamiętaj
6. Generalizowanie
Ucieczka przed generalizowaniem nie może przybrać jednak skrajnej formy przeciwnej, czyli
szczegółowego analizowania każdej informacji, do której dotrze spekulant. Jest to nie tylko
czasochłonne, lecz także niewłaściwe z punktu widzenia logiki. Dlatego warto poszukać kilku
wiarygodnych i niezależnych od siebie źródeł dokonujących filtrowania szumu informacyjnego
za spekulanta.
Początkujący handlarz forexowy z reguły nie ma szansy na uzyskanie informacji innych niż te,
które są publikowane na co dzień w Internecie. Wraz ze stopniowym wzrostem doświadczenia
i coraz głębszym wnikaniem w środowisko innych uczestników rynku OTC (w szczególności
mowa tu o pozostałych spekulantach) uzyska dostęp również do informacji z obiegu
zamkniętego (np. do analiz lub przewidywań, które nie podlegają oficjalnej publikacji,
pochodzących bezpośrednio z instytucji finansowych).
Aby korzystanie z takich informacji przynosiło zamierzony skutek (pomijając kwestię ich
wiarygodności oraz źródła, z którego pochodzą), niezbędne jest zachowanie poufności.
Dotyczy to w szczególności danych przeznaczonych dla ograniczonego kręgu odbiorców.
Poufność ma zastosowanie zwłaszcza w przypadkach, gdy przedmiotem zainteresowania
spekulanta są waluty o stosunkowo niskiej płynności (np. EUR/PLN), oraz tam, gdzie
niewielkie sumy (proporcjonalnie do wielkości całego rynku OTC) potrafią dosyć mocno
zachwiać kursem. W przypadku otrzymania w takiej sytuacji pewnej informacji
o przewidywanych ruchach tylko dochowanie poufności zagwarantuje zysk. Wyciek wiadomości
poza pierwotny krąg spowoduje brak działań ze strony podmiotu mającego mieć wpływ na
rynek. Nawet poinformowanie przez spekulanta najbliższych osób może mieć fatalne skutki
w końcowym rozrachunku. Następuje bowiem utrata kontroli nad informacją pochodzącą
często bezpośrednio od dużego podmiotu, który potrzebuje niewielkiego wsparcia ze strony
indywidualnych graczy.
Błąd ten, tj. utrata kontroli i w następstwie wyciek, może mieć poważne konsekwencje i na stałe
skutecznie zablokować możliwość wypracowania dużego zysku pochodzącego z transakcji
kupna i sprzedaży walut, do tego wszystkiego stając się również przyczyną zerwania relacji
z dotychczasowym informatorem. Dlatego jednym z grzechów spekulanta jest nieprawidłowe
i niekontrolowane przekazywanie informacji otoczeniu.
Spekulanci, decydując się na obracanie środkami, często nie skupiają się na przedmiocie
inwestycji, w którym lokują kapitał. Forex charakteryzuje się bardzo dużą dynamiką
i wielokrotną zmianą trendów (co w szczególności widać na wykresach o niskich interwałach
czasowych, np. piętnastominutowych). Tempo wahań kursów, szybkie zajmowanie
i wychodzenie z pozycji wymaga w niektórych przypadkach niemal mechanizacji pracy.
Spekulanci, którzy osiągają wysokie zyski, mają zazwyczaj wyjątkowo silną wolę oraz zdolność
do panowania nad emocjami (model tzw. chłodnego profesjonalisty). Brak umiejętności
kontrolowania uczuć towarzyszących nerwowej grze i obracaniu wysokimi kwotami wywołuje
w niedługim czasie efekt zajmowania nieprzemyślanych pozycji, najczęściej krótkich,
z nadzieją na nieoparty na żadnych przesłankach zysk. Bez zamierzonej i solidnie
zaplanowanej techniki skalpowania spekulant przy odrobinie szczęścia odniesie kilka
sukcesów, ale zostaną one zniwelowane przez pojawiające się następnie straty.
Spekulanta, który nie jest świadomy tego, co dzieje się w jego głowie, czeka nieprzyjemna
niespodzianka. Forex działa niemal bez przerwy i potrafi wciągnąć w stopniu porównywalnym
do takich używek, jak papierosy i alkohol. Zestawienie może wydać ci się szokujące, ale nie
zdziw się, gdy po kilku tygodniach gry nie będziesz chciał wstać od komputera, aby spokojnie
przespacerować się słoneczną ulicą. W momencie, w którym priorytetem stanie się szansa na
zysk (niezależnie od jego potencjalnej wielkości), a nie życie codzienne, łatwo popaść
w izolację.
Zapamiętaj
Spekulant ma jeden cel – kupić, sprzedać i dzięki temu zyskać. Nie dla wszystkich i nie
w każdym przypadku jest to jednak takie proste. Wszystko przez to, że forex dla spekulanta to
nie zawsze rynek służący do kupowania i sprzedawania waluty.
„Forex nie zastanawia się, jak ci minął dzień, ale ma wpływ na to, jak będzie
wyglądał kolejny”.
powiedzenie traderów
Forex i cały rynek OTC pozostają dla początkującego tradera wielką niewiadomą. Rzucające
się w oczy, pochodzące od brokerów reklamy, zapowiadające kilkusetprocentowe zyski,
przemieszane z ogólnymi statystykami mówiącymi o generowanych przez forex stratach aż
w 95% przypadków, mogą wprowadzić zamęt w głowie osoby rozpoczynającej przygodę
z handlem walutami. Jednym ze sposobów przebicia się przez teorie bez pokrycia i statystyki
bez wiarygodnego źródła jest sięgnięcie po sztywne reguły potwierdzane jedynie nielicznymi
wyjątkami.
Doświadczeni traderzy szybko zdają sobie sprawę z tego, że znalezienie w pełni skutecznej
i niezawodnej strategii nie jest możliwe. Na działającym irracjonalnie rynku możliwe jest
jednak odnalezienie elementów logiki pozwalających przywrócić nawet najbardziej
zniechęconym wiarę w odniesienie sukcesu finansowego. Sposobem na ów ogrom informacji
i danych bez pokrycia jest analiza techniczna. To ona stanowi element strategii umożliwiający
spojrzenie na forex z dystansem, uczy pokory i rysuje granice, w ramach których poruszanie
się jest o wiele łatwiejsze i intuicyjne, zarówno dla początkującego, jak i zaawansowanego
gracza.
Analiza techniczna wbrew swojej nazwie nie jest perfekcyjnym środkiem do wyznaczania
przyszłych zachowań rynku. Różni się jednak od innych metod poszukiwania przyszłych cen
kursów tym, że nie uwzględnia danych makroekonomicznych oraz formalnych i nieformalnych
informacji z zewnątrz rynku. Podstawą jest wykres i historyczne notowania cen.
Filary analizy technicznej
Zdobywając wiedzę na temat podstaw, na których opiera się analiza techniczna, musisz więc
być świadomy, że jest to tematyka szeroka, w odniesieniu do której pojawiają się wciąż nowe
doświadczenia inwestorów, pomysły, problemy i propozycje metod ich rozwiązywania.
Analiza techniczna (dzięki funkcjonowaniu w oparciu o wyżej przedstawione trzy filary) jest
ściśle związana z działaniem rynków, na które wpływa czynnik ludzki. Wyeliminowanie tego
ostatniego elementu pozbawiłoby istnienie analizy technicznej sensu. Ludzka psychologia
i irracjonalność rynku paradoksalnie są niezbędnym środowiskiem dla prawidłowego
funkcjonowania analizy, choć jednocześnie powodują, że nie jest to metoda stuprocentowo
pewna.
Skąd bierze się tak duża popularność analizy technicznej? Przyczyn jest kilka:
Analiza techniczna ma uniwersalny charakter. Jeżeli inwestorowi uda się poznać jej tajniki,
będzie mógł przełożyć zdobyte umiejętności na przewidywania zachowań kursów na innych
rynkach. Dzięki temu stosowanie analizy podczas gry na giełdzie papierów wartościowych
niemalże nie będzie różniło się od stosowania jej na rynku walutowym.
Możesz badać pozostające w twoim zasięgu dane na trzy sposoby. Są to odrębne spojrzenia:
Zanim zapoznasz się z nimi szczegółowo, powinieneś dowiedzieć się także o dwóch
podstawowych zagadnieniach, których musi być świadomy każdy inwestor. Mowa o oporze
i wsparciu.
Linia oporu (resistance line, RL) jest linią, którą możesz przyrównać do sufitu w dowolnym
pomieszczeniu. Kursy, podążając w jej stronę, dochodzą do punktu, w którym napotykają opór
i „odbijają się”, zmieniając kierunek. Z punktu widzenia rynku walutowego następuje
zahamowanie przewagi popytu nad podażą, po czym dochodzi do krótkotrwałego stanu
równowagi, a następnie podaż przewyższa popyt. Inaczej mówiąc, sprzedający „pokonują”
kupujących, a trend zwyżkowy zamienia się w spadkowy.
Linia wsparcia (support line, SL) jest linią, którą możesz przyrównać do podłogi w dowolnym
pomieszczeniu. Kursy, podążając w jej stronę, dochodzą do punktu, w którym uderzają o dno
i „odbijają się”, zmieniając kierunek. Z punktu widzenia rynku walutowego następuje
zahamowanie przewagi podaży nad popytem, po czym dochodzi do krótkotrwałego stanu
równowagi, a następnie popyt przewyższa podaż. Inaczej mówiąc, kupujący „pokonują”
sprzedających, a trend spadkowy zamienia się w zwyżkowy.
Zapamiętaj
› Kanał zwyżkowy tworzy się wtedy, gdy linie oporu i wsparcia wskazują na przewagę
popytu nad podażą.
› Kanał horyzontalny jest wyznacznikiem neutralnych nastrojów na rynku.
› Kanał spadkowy oznacza większe zainteresowanie parą walutową przez sprzedających
niż kupujących.
Zapamiętaj
Wyznaczone linie oporu i wsparcia oraz utworzone przez nie kanały zwyżkowe,
spadkowe lub horyzontalne nie mogą być wyznacznikami twojej gry
w oderwaniu od otoczenia rynku walutowego, ponieważ linie mogą zostać
przełamane. Przygotuj się na taką ewentualność dzięki korzystaniu ze zlecenia
stop loss.
Jak wykorzystać linie oporu i wsparcia najskuteczniej? Najlepiej zająć pozycje w miejscach
odbicia. Otwieraj pozycję długą wówczas, gdy widzisz, że kurs dochodzi do linii wsparcia,
a krótką – w momencie osiągania linii oporu.
Dostrzeżony trend jest efektem subiektywnego spojrzenia na rynek. Linię trendu będziesz
wyznaczał w zależności od danych docierających do ciebie ze wszystkich otaczających cię
kanałów oraz w ścisłym związku z dotychczasowymi doświadczeniami. Każdego dnia na całym
świecie tysiące inwestorów wyznaczają linie w oparciu o te same kursy, jednak często ich
wyniki znacznie się różnią. To jednak jest specyfiką analizy technicznej, że wiele sposobów
przewidywania potencjalnych zachowań rynku może być zgodnych z rzeczywistością.
Linię trendu nakreśl w o oparciu o maksymalne (dla trendu spadkowego) lub minimalne (dla
trendu wzrostowego) wartości dostępne w danym interwale. Linia może przebiegać zarówno
po szczytach wykresów słupkowych, jak i liniowych. Nie bój się także sięgnąć po punkty
otwarcia i zamknięcia lub szczyty i dołki (brzegi) cieni na świecach.
Dzięki aplikacjom dostarczanym przez brokera nie będziesz musiał martwić się, że popełnisz
błędy. W razie wątpliwości poproś o automatyczne wyznaczenie linii trendu. Platformy
transakcyjne pozwalają również na kasowanie oraz przesuwanie raz narysowanej linii. Nie
obawiaj się więc pomyłek. W razie potrzeby będziesz mógł każdorazowo dokonać ich korekty.
Linia trendu nie musi być samotna. Posługując się większą ich ilością, możesz próbować
budować własne systemy strategiczne gry na forexie. Nie miej oporów przed testowaniem
swoich pomysłów na rachunku demonstracyjnym nawet wtedy, gdy będziesz już korzystał
z rzeczywistego konta brokerskiego. Dzięki temu będziesz w stanie zapobiec potencjalnym
stratom wynikającym z błędnych założeń w kształtowaniu nowego modelu inwestowania.
Do narzędzi analizy technicznej należą wskaźniki trendu. O tym ostatnim podczas gry na
rynku walutowym będziesz słyszał niemal codziennie. Co więcej, będąc wskazówką, jak
wypracować zysk, bardzo szybko stanie się twoim świętym Graalem, którego będziesz
poszukiwał, ilekroć pomyślisz o forexie.
Możesz stosować średnie kroczące, łącząc je lub opierając się na jednej z nich. Korzystanie
z MA (Moving Averages) opiera się przede wszystkim na ustalaniu trendu na podstawie tego,
czy znajduje się powyżej, czy poniżej średniej. Jeżeli trend ulokował się ponad linią, to jest on
trendem wzrostowym, poniżej niej – spadkowym.
Porozmawiaj my o oscylatorach
Oscylatory to narzędzia stanowiące jeden z nieodłącznych elementów towarzyszących
analizie technicznej. Znawcy rynku walutowego prześcigają się w tworzeniu kolejnych ich
wersji, dzięki czemu masz okazję do wybrania tych, które najbardziej odpowiadają twojemu
stylowi gry. Dokonując wyboru brokera, zorientuj się, czy na danej platformie transakcyjnej
będzie dostępny interesujący cię oscylator, ponieważ większość firm pośredniczących
w obrocie udostępnia jedynie te najbardziej popularne.
Zapamiętaj
Impet
Impet jest oznaczany skrótem MOM (ang. Momentum), a jego podstawową rolą jest
wyznaczanie tempa, w jakim porusza się trend:
2. Oscylator stochastyczny
To jeden z bardziej popularnych oscylatorów stosowanych przez inwestorów. Oscylator
stochastyczny również porusza się w skali od 0 do 100 jednostek. Składa się z dwóch linii: tzw.
szybkiej, oznaczanej symbolem %K, oraz wolnej, oznaczanej symbolem %D. Skrajne wartości
wyznaczane są poziomami 20 i 80 (podobnie jak w przypadku RSI).
3. Oscylator W illiamsa
Jest nieco rzadziej stosowany, choć podobny do oscylatora stochastycznego. Opiera się także
na bieżących i minionych cenach zamknięcia.
Uważaj – jako oscylator powiązany z impetem niekiedy wskazywana jest analiza zbieżności
i rozbieżności średnich kroczących (MACD, czyli Moving Average
Convergence/Divergence). W rzeczywistości nie jest to oscylator, a jedynie zestawienie
średnich kroczących.
Analiza wykresu
Inwestor dopiero rozpoczynający przygodę z rynkiem walutowym powinien mieć świadomość,
że na platformie transakcyjnej będzie miał do czynienia z co najmniej dwoma rodzajami
wykresów (w zależności od dostawcy usług może ich być nawet więcej).
Do podstawowych grup wykresów należą wykresy liniowe oraz świecowe. O ile wykresy liniowe
są czytelne i intuicyjne, o tyle na pierwszy rzut oka nie dostarczają takiej ilości informacji, jak
zestawienia świec.
Wykresy świecowe wywodzą się z kultury japońskiej. Przeciętna świeca składa się z cienia
dolnego i górnego (które wskazują minimalną i maksymalną osiągniętą wartość) oraz korpusu
(wskazującego cenę otwarcia i zamknięcia).
Szpu lka
Formacja określana mianem szpulki (krótki korpus, krótki cień górny i dolny) często występuje
w parze z innymi przedstawicielkami tego samego wzorca. Szpulki są traktowane przez
inwestorów jako sygnał odwrócenia trendu. Uważaj jednak: szpulki pojawiają się czasem jako
elementy wchodzące w skład większych formacji!
Młot
Formacja, która wyglądem przypomina klasyczny młotek (rysunek powyżej). Korpus krótki,
umiejscowiony na długim dolnym cieniu niczym na trzonku. Brak górnego cienia (lub
minimalny jego rozmiar). Młot występuje w czasie spadku. Jest zapowiedzią zmiany
w trendzie. Oznacza nadejście hossy.
W isielec
Doji
Wyjaśniając, czym są i skąd się wzięły formacje stosowane w analizie technicznej, trzeba
zacząć tego, że AT nie jest narzędziem ani zarezerwowanym, ani stworzonym dla graczy
rynków walutowych. Traderzy zapożyczyli ją na swoje potrzeby od graczy na innych rynkach.
Lata rysowanych na kartkach papieru notowań giełdowych dostarczyły wiadomości
pozwalających na zauważenie wzorców geometrycznych powtarzających się wśród kształtów
tworzonych przez kursy akcji. Zwrócono uwagę na trójkąty, kwadraty i inne figury
charakteryzujące się swego rodzaju częstotliwością występowania.
Czym tak naprawdę są formacje? Próbując zdefiniować formacje analizy technicznej, najlepiej
odwołać się do przyczyn ich powstania i funkcji, jakie pełnią.
1. wielkość obrotu;
2. czas;
3. przebieg kursu.
Po drugie, poruszając tematykę formacji, należy wziąć pod uwagę czynnik, jakim jest czas.
Upływ czasu nie tylko umożliwia powstawanie samych kursów, lecz także wprowadza element
historyczny, pozwalając tym samym na dotarcie do zakończonych już ruchów rynkowych oraz
nakreślonych przez nie formacji. Czas daje więc szansę analizy przeszłych zachowań
inwestorów.
Pojawia się pytanie: jaki moment wejścia jest najlepszy, gdy odkryjesz powstającą formację?
Chcąc najprecyzyjniej odpowiedzieć, trzeba podkreślić, że zależy to od formacji, z jaką
będziesz miał do czynienia. Najważniejsze jednak, abyś z odpowiednim wyprzedzeniem
dostrzegł sam proces jej kształtowania.
Zapamiętaj
Klasyczne formacj e
Poza formacjami pojawiającymi się na wykresach świecowych inwestorzy często sięgają po
wzorce z wykresów liniowych lub słupkowych (choć formacje klasyczne mogą też znaleźć się
na wykresach świecowych). Formacje klasyczne dzielimy na formacje kontynuacji trendu oraz
formacje odwrócenia trendu.
Stanowią one o ponownym poruszaniu się trendu we wcześniej obranym kierunku, ale po
okresie konsolidacji.
Inne formacje kontynuacji trendu to m.in. prostokąty i flagi. O ile prostokąty pokazują
wahania na rynku i rywalizację między kupującymi i sprzedającymi oraz mają charakter
neutralny, o tyle flagi bywają mylące. Wizualnie wskazują nastrój rynku odwrotny niż
rzeczywisty, odwracając się liniami od bieżącego trendu.
Nie traktuj analizy technicznej jako środka, który zagwarantuje ci sukces. Obiektywnie na nią
patrząc, pomimo swojej nazwy niewiele ma wspólnego z naukami ścisłymi. Ani nie daje
pewności, w którą stronę podążą kursy, ani nie jest sposobem na to, aby przewidzieć przyszłe
zachowania uczestników rynku.
Tak jak zostało już napisane, analiza techniczna cechuje się dużym indywidualizmem.
Oznacza to, że dokonując analizy wykresu nakreślonego przez kurs pary walutowej, możesz
dojść do różnych wniosków na temat zajęcia pozycji długiej czy odpowiedniego momentu do
wejścia w pozycję krótką. Inaczej przeanalizujesz wykres eurodolara, inaczej potocznego
kabla (kolokwialne określenie pary walutowej GBP/USD). Dostrzeżesz różnice w przypadku
niewielkich interwałów i zestawień chociażby z całego dnia. Mało tego! Patrząc na ten sam
wykres kilkakrotnie, możesz za każdym razem dostrzegać nowe elementy prowadzące do
odmiennych wniosków. Nie przejmuj się, jeżeli będą sprzeczne. Dlaczego? Ponieważ analiza
techniczna to narzędzie, którego zadaniem jest wskazanie potencjalnych szans na zysk.
W zależności od tego, jak surowe, subiektywne kryteria obierzesz, wnioski mogą być
niejednolite. Twoim zadaniem jest wówczas wybór rozwiązania, które w zestawieniu z wiedzą
o otoczeniu rynkowym będzie najlepsze.
Zapamiętaj
Analiza techniczna nie jest narzędziem, które sprowadza się do stosowania jednej formacji
nakładanej na wykresy. Jest ich wiele (np. trójkąt) – niektóre mogą się łączyć, występować
wspólnie, inne wzajemnie się wykluczają. Błąd polegający na odnalezieniu i nagminnym
stosowaniu jednej formacji szybko doprowadzi cię do frustracji. Zauważysz, że niezależnie od
tego, czy ją stosujesz, czy nie, osiągasz analogiczne wyniki. Sięgnij po zróżnicowane
formacje, staraj się je odnaleźć na wykresie, a zwiększysz tym samym szansę na odnalezienie
rzeczywistych trendów. Analiza techniczna wymaga stałego pogłębiania wiedzy i uczenia się
na własnych błędach, a przede wszystkim uzupełnienia strategii gry o dodatkowe elementy,
takie jak analiza fundamentalna.
Zapamiętaj
Przykład
Przeciwnicy analizy technicznej wskazują też na poważny problem, z jakim zmierzyć musi się
każdy inwestor opierający swoje działania na jej podstawie. Poszukiwanie trendu oraz
wyznaczanie wsparcia i oporu mają bowiem – z uwagi na swobodę, jaką pozostawia AT
traderowi – silnie zindywidualizowany charakter, nierozłącznie powiązany z osobą samego
gracza. Przeprowadzane doświadczenia pokazują, że dwie różne osoby, korzystając z tych
samych danych, w analogicznych warunkach wskażą inne punkty (wsparcie/opór) i linie trendu.
Spróbuj wykonać proste doświadczenie. Przygotuj wydruki dwóch wykresów dla pary walutowej
EUR/USD. Dowolny interwał. Na jednym przeprowadź analizę techniczną. Podejmij się
wyznaczenia linii trendu, punktów wsparcia i oporu. Poszukaj formacji. Odłóż wykres, tak abyś
nie widział jego rezultatów. Te same działania podejmij za kilka dni na drugim wydruku.
Porównaj rezultaty. Doświadczenie powtórz z zaprzyjaźnionym traderem. Jeden wydruk
wypełnij sam, drugi niech wypełni inny trader (może to uczynić w tym samym czasie, co ty).
Również porównajcie wyniki.
W skazówka
Niezależnie od tego, jakie zdanie wyrobisz sobie na temat analizy technicznej, podejmij
próbę zastosowania jej w praktyce. Nie uprzedzaj się do niej z góry. Dopiero skorzystanie
z elementów, które się na nią składają, da ci pełny obraz schematu, według którego działa.
Rynek nie lubi próżni. Ciężko sobie wyobrazić, aby wymiana walutowa miała funkcjonować
w oderwaniu od zachodzących na świecie wydarzeń politycznych albo gospodarczych. Z tego
powodu zwolennicy lokowania gotówki w akcjach zdają sobie sprawę z tego, jak dużą rolę
odgrywają informacje spływające na parkiet, a traderzy walutowi nie pomijają zewsząd
docierających wiadomości dotyczących poszczególnych państw i ich problemów z finansami.
Kształtujący się dookoła przepływającego kapitału (niezależnie od tego, o jakim rynku
mówimy) szum informacyjny stanowi od zawsze naturalne środowisko dla obrotu akcjami,
walutami oraz surowcami. Na rynku Over-the-Counter jednym z największych problemów jest
problem selekcji informacji oraz określenia ogólnego ich zakresu (rangi). Ponieważ forex jest
rynkiem o ponadprzeciętnej skali obrotu, bez jednolitego nadzoru i bez centralnej siedziby,
pojedyncza wiadomość nie wpływa na świadomość milionów ludzi z różnych państw
jednocześnie (ale nie zapominaj, że jest to możliwe).
Zapamiętaj
Jako trader prędzej czy później spotkasz się z przykładami informacji, które potrafią
wstrząsnąć daną parą walutową, zupełnie ignorując rozmiary rynku. Jednocześnie będziesz
miał do czynienia z ogromem informacji, które choć pozornie istotne, nie odgrywają roli
w kształtowaniu trendu interesującej cię pary walutowej. Patrząc na rynek walutowy
i wiadomości, jakie mogą do ciebie w związku z nim dotrzeć, można wyróżnić trzy grupy.
› Grupa I – informacje bardzo ważne, o szerokim zakresie;
› Grupa II – informacje istotne dla danej pary walutowej, ograniczony zakres;
› Grupa III – informacje nieistotne.
W pierwszym zbiorze będziesz miał do czynienia z wiadomościami takimi jak klęski żywiołowe,
kataklizmy lub gospodarcze rewolucje. Podobną rolę odegrają utrzymujące się, długotrwałe
konflikty zbrojne bądź nagle pojawiające się działania wojenne. Z praktycznego
i historycznego punktu widzenia do wiadomości, które były w stanie mocno zachwiać kursem
konkretnej pary, można zaliczyć japońskie tsunami z 2011 r. i podejmowane wówczas działania
tamtejszego banku centralnego.
Do grupy drugiej będą przede wszystkim zaliczane te informacje, które swoim zakresem
i rangą obejmą jedynie wybraną parę walutową, np. GBP/PLN. Wystarczy, aby duży brytyjski
holding podjął decyzję o poważnej inwestycji na terenie Polski i zadeklarował utworzenie kilku
tysięcy nowych miejsc pracy, a istnieje duża szansa, że złoty znacznie ją odczuje. Umocnienie
waluty będzie wówczas widoczne na parze z udziałem GBP i PLN.
Praktyka pokazuje, że do tej grupy informacji zaliczają się także dane o stopie procentowej
i decyzjach w tym przedmiocie podjętych przez Radę Polityki Pieniężnej. Podobnie z danymi
dotyczącymi inflacji publikowanymi co miesiąc przez GUS, a także wiadomościami o stopie
bezrobocia, sprzedaży detalicznej, bilansie handlowym oraz komunikatami dotyczącymi
budżetu.
Trzecia grupa informacji to wiadomości, którymi nie powinieneś jako inwestor zaprzątać sobie
głowy. Do tej kategorii możesz z pewnością zaliczyć przeterminowane zestawienia dotyczące
danych finansowych pracowników sfery publicznej, opóźnione dane o inflacji, a także
niesprawdzone informacje dotyczące potencjalnych inwestycji multimilionerów z Indii (do dziś
inwestorzy rynku walutowego wspominają np. bajeczne zapowiedzi utworzenia toru
wyścigowego dla Formuły 1 przez zagranicznego biznesmena). Tego typu informacje nie
mają przełożenia na sytuację na rynku.
Wiesz już, że nie będziesz podczas inwestowania sięgał do wszystkich trzech grup
informacji. Wynika to z prostego rachunku opłacalności. Wykorzystywanie czasu na analizę
wiadomości, z których i tak nie skorzystasz, jest pozbawione sensu. Dwie pierwsze grupy,
czyli informacje bardzo ważne i istotne, to zupełnie inne kategorie. To z nimi będziesz
obcował najczęściej podczas przygotowywania się do zajęcia pozycji, która ma przynieść
oczekiwane zyski. Korzystanie z nich na podstawie odpowiednich, sprawdzonych źródeł oraz
podejmowanie ryzyka inwestycyjnego związanego z ich zastosowaniem to nic innego, jak
stosowanie analizy fundamentalnej.
Analiza fundamentalna to kolejne po analizie technicznej narzędzie, po które może sięgnąć
inwestor rynku walutowego. Różnice pomiędzy tymi narzędziami wcale nie wykluczają
stosowania ich jednocześnie.
Zapamiętaj
Analiza fundamentalna to narzędzie, którego zastosowanie skupia się wokół samej fluktuacji
kursów, pozostawiając w tle badanie efektów działalności rynku w przeszłości. Największe
znaczenie odgrywają wydarzenia bieżące i przyszłe, podczas gdy czynnikom historycznym nie
przypisuje się decydującego wpływu na kształtowanie się kursów.
Zapamiętaj
Wybór serwisu informacyjnego nie jest wbrew pozorom rzeczą prostą. Na rynku ich nie
brakuje. Już po kilku dniach spędzonych z forexem wyrwany ze snu w środku nocy z łatwością
będziesz w stanie wymienić chociaż niektóre z nich. Wybór właściwych – bo najlepiej
korzystać z wiedzy maksymalnie zobiektywizowanej, pochodzącej z niezależnych od siebie
źródeł – następuje z czasem intuicyjnie. W zależności od stylu gry (agresywna, stopniowa)
zauważysz, że niektóre strony odwiedzasz częściej niż pozostałe. Zwróć jednak szczególną
uwagę, aby nie paść ofiarą danych ukierunkowanych na konkretne zachowanie traderów.
Podczas dokonywania wyboru najlepszych serwisów warto zwracać uwagę nie tylko na treść
wiadomości, lecz także sposób jej opracowania. Jeżeli podczas lektury trafisz na literówki
w liczbie przekraczającej dopuszczalne intuicyjnie normy bądź urwane, niekompletne zdania,
to uważaj. Może to oznaczać, że serwis, z którego korzystasz, nie jest odpowiednio
zarządzany, a publikowane w nim komentarze nie przechodzą korekty językowej
i merytorycznej. Z drugiej strony jednak za każdą wiadomością stoją ludzie, nie piszą ich
przecież maszyny. W związku z tym miej świadomość dopuszczalności błędu ze strony
pracownika. W końcu ten się nie myli, kto nic nie robi.
Nie pokładaj zbyt dużej wiary i nadziei w wizerunkach ekspertów i patronatach platform
transakcyjnych oraz brokerów nad wydarzeniami powiązanymi tematycznie z rynkiem. Profil
specjalisty może zostać przypisany osobie, która tak naprawdę nie miała z finansami wiele
wspólnego i brak jej niezbędnego do wykonywania swojej pracy doświadczenia. Dlatego też,
decydując się na wybór serwisu, poddawaj pierwsze czytane teksty krytycznej ocenie.
Zastanów się, czy w innych źródłach dane przedstawiane w analizowanym serwisie nie są
w sposób niestosowny opatrzone zbędnymi, jednokierunkowymi wskazówkami dla inwestorów
(np. „Dziś kup parę walutową X/Y”). Jeżeli tak jest, to nie powinieneś mieć żadnych
wątpliwości co do tego, jaką decyzję podjąć w odniesieniu do takiego serwisu.
Dodatkowo istotna jest także szybkość, z jaką informacje się pojawiają. Zapoznanie się
z danymi przed konkurencją może stać się przyczyną zajęcia pozycji jeszcze przed
rozpoczęciem przyszłego rosnącego trendu.
Zapamiętaj
Aktualność informacj i
Kiedy informacja jest aktualna dla inwestora na rynku walutowym? Dla oceny tej cechy
spływających wiadomości najlepiej zastosować dwa zależne od siebie kryteria czasu oraz
kontekstu, wyróżniając w ten sposób aktualność pierwszo- i drugoplanową:
1. Aktu alność pierwszoplanowa – w jej przypadku kryterium to upływ czasu. Mówimy o niej,
gdy odnosimy się do chwili nadania, przesyłu i odbioru informacji. Istota pierwszego planu
polega na tym, że procesy te muszą nastąpić przed zdarzeniem powodującym przewidywane
wahania kursów. Dzięki temu inwestor z odpowiednim wyprzedzeniem może przeprowadzić
potrzebną analizę, zestawiając posiadane dane, oraz przygotować się do zajęcia pozycji
długiej lub krótkiej.
2. Aktu alność dru goplanowa – jest ściśle powiązana z kontekstem informacji, w jakim
dociera do inwestora. Brak aktualności drugoplanowej oznacza brak możliwości połączenia
ważnego komunikatu z nadchodzącymi zdarzeniami. Inaczej mówiąc, skutkiem jest
niewłaściwie przekazana treść, która dla tradera mogła mieć duże znaczenie praktyczne.
Przykład
„Piotr,
za dwa dni wyprzedaż USD. Sprzedawca – [nazwa banku].
Przygotuj się na zakup – EUR w górę.
Pozdrawiam,
Michał”
Wiarygodność informacj i
Żeby móc skorzystać z informacji, którą odebrałeś jako gracz na rynku Forex, musisz mieć
pewność co do jej wiarygodności. W jej ustaleniu pomagają źródło, z którego wiadomość
pochodzi, budowa treści oraz środek przekazu.
Podobnie w przypadku, gdy źródło jest ci doskonale znane. Jeżeli jest to związany z tobą
podmiot, to niezależnie od treści wizerunek samego nadawcy będzie miał decydujący wpływ na
odbiór komunikatu. Kluczowe są w takiej sytuacji relacje, jakie cię łączą z nadawcą.
Przykład
Pomimo tego, że kryteria nie są w pełni niezawodne, sprawdzają się w większości przypadków
(wyjątkiem są celowo przygotowane i odpowiednio zmanipulowane komunikaty, skierowane do
dziennikarzy prasowych).
› Jakość treści – w zależności od tego, czy wiadomość została napisana językiem łatwym
do zrozumienia, bez błędów stylistycznych, logicznych oraz językowych, możemy
przewidywać, jaka była intencja nadawcy. Komunikat zawierający liczne powtórzenia,
sporządzony niedbale, bez przywiązywania wagi do zasad ortografii i gramatyki
z pewnością powinien wzbudzić twoją czujność.
› Układ graficzny – brak akapitów, odstępów między poszczególnymi zagadnieniami oraz
dużych i małych liter to kolejny sygnał, który powinien cię skłonić do ograniczenia
zaufania w stosunku do informacji. Warto pamiętać, żeby wzbogacania treści
o podkreślenia, wyróżnienia i hiperłącza nie traktować jako wyjątkowej dbałości
o odbiorcę. Celem takich działań jest przyciągnięcie uwagi. Dodatkowo mogą mieć one
podłoże reklamowe.
Zapamiętaj
1. źródło;
2. budowa treści;
3. środek przekazu.
Inwestor powinien się wykazać wzmożoną czujnością, ponieważ przedmiotem jego działania
są środki pieniężne, a na nie zawsze jest popyt ze strony osób trzecich. Warto podjąć
działania, aby uchronić się przed oszustami, dlatego z zasady trzeba być podejrzliwym wobec
komunikatu.
Rzetelność
W przypadku gry na rynku walutowym trzeba twardo stąpać po ziemi i opierać się na
racjonalnych przesłankach. Dlatego bardzo ważna jest rzetelność informacji, na których
opieramy swoje decyzje dotyczące inwestowania. Czym jest w tym przypadku rzetelność? Jest
nią zgodność między faktycznym zdarzeniem lub sytuacją (prawdą) a tym, w jaki sposób
zostało ono lub ona opisane/a.
Zapamiętaj
Zapamiętaj
Rzetelność jako jedna z cech informacji pozwalająca na jej ocenę polega na przekazywaniu
przez wiadomość komunikatu, który nie jest ani kłamstwem, ani jedynie częściową prawdą.
Dodatkowo, komplikując całą sprawę, nie może być również prawdą wprowadzającą w błąd.
Kłamstwo
Na szczęście łatwo jest wykryć tego rodzaju kłamstwo. Zazwyczaj wystarczy korzystać z co
najmniej dwóch niezależnych od siebie źródeł. Proste porównanie komunikatów pochodzących
np. z innych serwisów finansowych, ale dotyczących tego samego tematu, przynosi niekiedy
zabawne rezultaty.
Częściowa prawda
Pojawia się często i jest jednym z najgorszych rodzajów manipulacji, jaki może dotknąć
inwestora rynku walutowego. Jej cel jest analogiczny do tego stosowanego w przypadku
komunikatów opartych na kłamstwie – nakierować graczy na określone zachowanie.
Szukając informacji, która nie jest jeszcze powszechnie znana, można weryfikować
poszczególne wiadomości poprzez wprowadzanie kluczowych z punktu widzenia treści
fragmentów do wyszukiwarki internetowej. Przeanalizuj, przez ile serwisów została powielona
dana informacja, oraz spróbuj przewidzieć, jaką miała siłę dotarcia do traderów. Nie
zapominaj, że rozmiar dziennego obrotu na forexie jest zaskakująco duży, więc powszechność
będzie oznaczała rozpoznawalność na poziomie 70–80% wśród odbiorców w Polsce.
Zapamiętaj
Sprawdzona i szybko pozyskana informacja to klucz do sukcesu dla osób, które poświęcają
swój czas na inwestowanie na forexie. Zdobycie informacji pochodzącej od międzynarodowych
instytucji obracających milionami, a czasem nawet miliardami dolarów dziennie to nie jest
chleb powszedni dla każdego. Dlatego też warto pamiętać, że bazowanie na własnej intuicji,
wiedzy i wiadomościach publikowanych w ogólnodostępnej prasie może stać się źródłem
skutecznych, sprawdzających się w praktyce przewidywań zachowań kursów par walutowych.
Oprócz informacji, do których szybkie dotarcie może być utrudnione, a czasem nawet
niemożliwe, dużą rolę odgrywają również komentarze i oświadczenia towarzyszące
systematycznym wydarzeniom w świecie gospodarki.
Zanim rozpoczniesz inwestować na forexie, musisz zdać sobie sprawę z zasad rządzących
światem mediów, z którego codziennie będziesz otrzymywał zastrzyk informacji, mających
bezpośredni wpływ na podejmowane przez ciebie decyzje o zajęciu pozycji. Za każdym razem,
gdy będziesz się zastanawiać nad stopniem ryzyka związanego z krótkim lub długim wejściem
w trend oraz grą na spadek lub wzrost, powrócisz do informacji płynących z rynku kilkoma
różnymi kanałami. Niestety, nie możesz się pomylić. W przeciwnym wypadku stracisz środki,
które inwestujesz. Jak sobie poradzić?
Odpowiedź jest prosta. Dokonaj wyboru rzetelnych informacji. Jest to proste w teorii, jednak
trudne w praktyce.
O tym, jak działa mechanizm spekulacji, miałeś okazję już przeczytać w rozdziale temu
poświęconym. Proces budowania trendu przez fundusz hedgingowy (lub inny zainteresowany
tym podmiot, który może zainwestować odpowiednio dużą sumę) jest jednym z głównych
źródeł pojawiania się zmanipulowanej informacji w otoczeniu rynku Forex. Ponieważ rynek
OTC nie opiera się na scentralizowanej strukturze, to ważniejsze informacje przenoszone są
często z ust do ust lub za pośrednictwem Internetu i nie podlegają kontroli ze strony instytucji
sprawującej nadzór. Dodatkowo nie mają też co do zasady statusu wiadomości
potwierdzonych. Z tego powodu życie w świecie rynku walutowego pogrążonego
w niekontrolowanym szumie informacyjnym wymaga wypracowania w sobie pewnego rodzaju
specjalizacji. I nie mowa tutaj o skupieniu się na konkretnej parze walutowej – chodzi
o czerpanie wiadomości z odpowiednich, sprawdzonych źródeł.
Manipulacja uprawiana przez podmioty grające na osłabienie kursu waluty nie może być
zignorowana. Niewykrycie jej może doprowadzić cię do straty za każdym razem, gdy będziesz
miał otwartą pozycję na parze, która jest przedmiotem procesu osłabiania. Natomiast
nieuwzględnienie wiadomości w większości przypadków będzie oznaczało konieczność
przyglądania się wyświetlanym na monitorze czerwonym wykresom. Jak sobie z taką sytuacją
poradzić?
Musisz też pamiętać, że skuteczność manipulacji uwarunkowana jest liczbą odbiorców oraz
realnym wpływem sfingowanej informacji na decyzje inwestorów. Im więcej odbiorców, tym
lepiej. Wymiana wiadomości odbywa się szybciej i ma większe szanse na rozpowszechnienie,
co z kolei przekłada się na praktyczne wykorzystanie danych. To ostatnie jest celem samym
w sobie dla manipulującego. To od tego, czy inwestorzy zdecydują się na zakup atakowanej
waluty, zależy powodzenie ekonomiczne przedsięwzięcia, którego jednym z etapów jest
rozprzestrzenianie zmanipulowanych treści.
8 sposobów na oszukanie tradera
› wiadomość od kolegi;
› wiadomość od agencji marketingowej;
› wiadomość od banku.
Każdą z nich traktujesz inaczej ze względu na nadawcę, pomimo że mają tę samą treść.
O manipulacji za pomocą autorytetu słyszy się ciągle. W radiu, prasie, telewizji i tysiącach
witryn internetowych. Niestety nadal, pomimo popularyzacji wiedzy na ten temat, jest to
technika, po którą nałogowo wręcz sięgają autorzy wiadomości skierowanych do traderów. Na
czym polega? Na wykorzystaniu odwołania do instytucji lub osoby cieszącej się wizerunkiem
wiarygodnego znawcy o opiniotwórczej mocy. Ocena lub twierdzenie, w jakie zazwyczaj byś
nie uwierzył, w ustach eksperta nabierają zupełnie innego znaczenia. Manipulujący, stosując
metodę autorytetu, dąży do tego, aby podświadomie wpływać na twoje decyzje, podciągając
swoje opinie pod zupełnie inne podmioty obdarzone zaufaniem (z uwagi na pozycje, status
społeczny, wiedzę).
1. eksperci;
2. banki;
3. dziennikarze.
Ekspert
Najczęściej przedstawiany jako analityk, czyli specjalista mający na co dzień kontakt z rynkiem
walutowym. Dużą szansą na manipulację jest brak rozpoznawalności poszczególnych twarzy
ekspertów w środowisku traderów oraz samych analityków (jest to środowisko liczne
i rozproszone, co uniemożliwia skupienie się na jednostkach).
Oczywiście nie każdy ekspert (nawet występujący jako analityk) jest fałszywy. Wiesz już, że
uogólnianie (rozdział poświęcony grzechom spekulanta) może mieć nieprzyjemne dla gracza
skutki. Tak jest w tym przypadku. Obok analiz pochodzących od grona fachowców pojawiają się
wypowiedzi złożone z fragmentów oficjalnych komunikatów instytucji finansowych,
wzbogaconych o pozbawione sensu oceny i opinie. Miej się więc na baczności. Lepiej
przegapić okazję, niż stracić przeznaczone na inwestowanie oszczędności.
Zapoznając się z komunikatem, filtruj wiadomość i dystansuj się do statusu komentatora. Jest
to najprostszy sposób na ominięcie ryzyka związanego z nadużyciem pozycji lub wizerunku
eksperta.
Ekspert może również podjąć próbę manipulowania we własnym interesie. Zdarza się to
jednak zdecydowanie rzadziej z uwagi na skalę obrotu na rynku Forex. Trzeba pamiętać, że
wywołanie wahań kursu waluty wymaga dużej ilości środków.
Bank
Jeszcze kilka lat temu to, co powiedział (napisał) bank, było dla inwestorów święte. Dziś jest
już zupełnie inaczej. Po głośnych bankructwach i oszustwach z wykorzystaniem technik takich
jak np. boiler room czy bucket shop traderzy patrzą na komunikaty pochodzące od tego typu
instytucji inaczej – z dystansem i umiarkowanym zaufaniem.
Słowo „bank” wykorzystywane jest bardzo często w celu przywołania autorytetu. Z uwagi na
prawo bankowe (ustawa Prawo bankowe z dnia 29 sierpnia 1997 r.) wskazujące na warunki,
jakie należy spełnić w celu utworzenia banku, podmioty te należą do zdecydowanie nielicznych.
Zgodnie z prawem bankowym bank może zostać utworzony, jeżeli:
› założyciele banku zapewnią jego wyposażenie w fundusze własne o odpowiedniej
wartości oraz specjalnie przygotowane pomieszczenia gwarantujące bezpieczne
przechowywanie środków;
› założyciele banku oraz przyszła kadra zarządu dadzą rękojmię ostrożnego i stabilnego
zarządzania bankiem;
› plan założenia wskazuje, że działalność banku będzie bezpieczna dla zgromadzonych
w nim środków.
Przytaczanie opinii banków odbywa się na podobnych zasadach jak wykorzystywanie ekspertów
w celu manipulowania. Komunikaty mogą zawierać wypowiedzi pracowników instytucji lub
powtarzać słowo „bank” bez podawania konkretnego przykładu.
Dziennikarz/redaktor
Jest to szczególnie niebezpieczny typ manipulującego podmiotu z uwagi na narzędzia, jakimi
dysponuje, oraz współdziałanie z ekspertem. Czasem dziennikarz lub redaktor jest objęty
zakazem grania na rynku, o którym pisze (np. dziennikarz finansowy specjalizujący się w rynku
kapitałowym, opisujący kondycję spółek, ma zakaz inwestowania na warszawskiej Giełdzie
Papierów Wartościowych). Ze względu na brak centralnego nadzoru nad forexem zakaz
dotyczący rynku walutowego niestety nie pojawia się często w praktyce. Przyczyną tego
zjawiska jest brak instytucji, która zajmowałaby się egzekwowaniem kar w stosunku do
dziennikarza lub redaktora naruszającego spoczywające na nim ograniczenia.
2. Słuchaj większości
Mimo że codziennie oglądasz lub dopiero będziesz oglądał setki wykresów o różnych
interwałach czasowych, to nie możesz zapomnieć o tym, że żaden rynek nie działa według
z góry przyjętej logiki. Dotyczy to zarówno rynku walutowego, jak i innych rynków. Zasadą jest
irracjonalność. Gdyby wszystko dało się przewidzieć, notowania nie kryły za sobą tajemnic,
a OTC nie przynosił niespodzianek – nie czytałbyś teraz tego poradnika. Rzeczywistość jest
inna. Trzeba się z nią oswoić. Z założenia niepodważalne, stuprocentowe informacje
zapewniające o spadkach lub wzrostach to czerwona kartka dla komunikatu. W świecie
inwestycji walutowych i zmieniającego się kierunku podążania kursów zapewnienia połączone
z pewnością są absurdem.
W sytuacji napotkania tego typu manipulacji pojawia się problem sprawdzenia, czy
przewidywania zawarte w informacji opierają się na realnych przesłankach. Jest to zadanie
ciężkie do zrealizowania, tym bardziej że z reguły nie tylko nie jest podane źródło, z którego
zostały zaczerpnięte dane, lecz także brakuje kontaktu z osobą sporządzającą i redagującą
treść komunikatu.
Bezczelna forma spamu pojawiającego się w skrzynkach traderów. Należy uważać na niego
nie ze względu na treść, ale z uwagi na szkodliwe oprogramowanie ukryte w wiadomościach.
Manipulacja prosta do dostrzeżenia.
Rynek walutowy nie tylko może służyć jako narzędzie pozwalające na zabezpieczenie pozycji
lub na zarabianie pieniędzy inwestorom oczekującym na zysk, lecz także być wykorzystany jako
sprawne narzędzie w rywalizacji pomiędzy konkurującymi państwami. Historia pokazuje, że
przypadki zaciągania kredytów w walucie państwa udzielającego finansowania powodowały, iż
pożyczkobiorca przed zwrotem określonej sumy dążył do obniżenia kursu waluty, w której
zaciągnął pożyczkę. Z czasem w umowach pomiędzy dużymi instytucjami zaczęły się
pojawiać odpowiednie klauzule zabezpieczające przed podejmowaniem tego typu działań
przez każdą ze stron.
Klasyczny spam może przybierać formę rekomendacji. Jest łatwy do odrzucenia na podstawie
samej treści wiadomości oraz nadawcy.
Przykład
Rynek regulowany radzi sobie z takimi przewinieniami, opierając się na przepisach ustawy
o obrocie instrumentami finansowymi z 29 lipca 2005 r. Przepisy zawierają definicję
manipulacji, utożsamiając ją m.in. z uzyskiwaniem korzyści majątkowych z wpływu opinii na
cenę instrumentów finansowych, jeżeli nie został ujawniony zaistniały konflikt interesów,
a także łącząc manipulację z rozpowszechnianiem nierzetelnych lub fałszywych informacji
wprowadzających inwestorów w błąd.
Rynek Forex charakteryzuje się mniej lub bardziej przewidywalnym cyklem życia. Pewne
informacje pojawiają się na nim systematycznie od lat. Warto o nich pamiętać. Poniżej znane
ich źródła.
Grupa G8
Grupa G8 pełni funkcję platformy wymiany poglądów ekonomicznych oraz spotkań, na których
zapadają decyzje mające istotny wpływ na gospodarkę wielu krajów, nie tylko tych
uczestniczących w obradach. Do grupy początkowo należało jedynie 6 krajów. Z czasem do
jej grona dołączyły kolejne dwa państwa (Kanada – w 1976 r., Rosja – w 1997 r.). Obecnie
grupę G8 tworzy osiem państw: Japonia, Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Rosja, Stany
Zjednoczone oraz Wielka Brytania. Poza wymienionymi państwami w spotkaniach uczestniczy
także Przewodniczący Komisji Europejskiej. Grupa G8 nie posiada statusu organizacji
międzynarodowej, nie ma organów oraz struktury. Nie ponosi również odpowiedzialności
przed żadną instytucją kontrolną i nie podlega nadzorowi.
Spotkania grupy G8, trwające z reguły kilka tygodni, dotyczą m.in. problemów związanych
z aktualnymi kursami walut. Zakończenie dnia spotkań owocuje z reguły oficjalnym
komunikatem dotyczącym omawianych zagadnień. Dla rynku wymiany walut zgodne
oświadczenia ośmiu najbogatszych państw są niczym dyrektywa do wdrożenia
w natychmiastowym trybie. O ile lakoniczne oświadczenia o konieczności utrzymania
obecnego odzwierciedlenia wartości gospodarki w dotychczasowych kursach są odbierane
przez inwestorów ze spokojem i dystansem, o tyle niejednoznaczne wypowiedzi
poszczególnych polityków mogą stać się źródłem gwałtownych ruchów na rynku wymiany
walut.
Zapamiętaj
Znaczenie grupy G8 dla inwestora przejawia się także w tym, jak duży wpływ wywierają jej
decyzje na takie instytucje, jak:
› Bank Światowy;
› Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF);
› Światowa Organizacja Handlu (WTO).
Bank Światowy
Bank Światowy został utworzony i rozpoczął swoją działalność w 1944 r. Wówczas do jego
głównych celów należała odbudowa zniszczeń dokonanych w okresie drugiej wojny światowej.
Z czasem wyrósł na silną instytucję ekonomiczną o realnym wpływie na kondycję finansów
państw należących do grupy jego członków. Obecnie są to w rzeczywistości dwie
wyspecjalizowane agencje ONZ:
Dla inwestorów aktywnie działających na forexie istotne znaczenie mają raporty przedstawiane
przez bank oraz wypowiedzi jego pracowników dotyczące kondycji gospodarek
poszczególnych państw oraz ich walut. Bank Światowy we współpracy z różnymi instytucjami
publikuje także raporty dotyczące globalnej sytuacji ekonomicznej, a przez swoje działania
(udzielanie preferencyjnie oprocentowanych pożyczek państwom, które należą do grona jego
członków) realnie wpływa na kształtowanie się popytu i podaży pieniądza.
Nie należą do rzadkości wypowiedzi pracownika Banku Światowego, które wywierają realny
wpływ na zachowania polskich inwestorów handlujących walutą na rynku Forex. Oto przykład
jednej z nich: „Polska nie jest w kryzysowej sytuacji. Podczas gdy część
wschodnioeuropejskich członków Unii popadła w recesję, polska gospodarka prawdopodobnie
wzrośnie w tym roku w granicach 1-2%. Jej fundamenty są bardzo zdrowe, a rząd działa
zgodnie z podręcznikowymi zasadami” (cytat z wypowiedzi przedstawiciela Banku
Światowego T. Laursena).
Dla inwestorów, którzy walczą o zyski na forexie, Międzynarodowy Fundusz Walutowy odgrywa
rolę drugoplanową. Traderzy nie mogą o nim zapomnieć z powodu publikowanych przez
niego komunikatów i podejmowanych czynności. W praktyce MFW uważany jest za
organizację, której incydentalne działania mogą mieć wpływ na notowania kursów walut.
Z tego powodu nie należy ignorować pojawiających się w serwisach inwestycyjnych
wypowiedzi pracujących w funduszu ekspertów. Przyczyną tego zjawiska są szeroko zakrojone
cele MFW, do których zalicza się m.in.:
Światowa Organizacja Handlu (ang. World Trade Organization) została powołana do życia
w połowie lat 90. (1994 r.) w Maroko. WTO działa jako międzynarodowa organizacja, której
przedmiotem działania jest przede wszystkim liberalizacja ponadpaństwowego obrotu
dobrami i usługami. Jej siedziba znajduje się w Genewie. Środki, z których korzysta do
realizacji głównego zadania, to inwestycje mające na celu wsparcie handlu, a także
ingerowanie w spory dotyczące wymiany handlowej.
Grając na rynku Forex i planując zajmowanie pozycji skupiających się wokół par walutowych
powiązanych z międzypaństwową wymianą handlową, powinieneś zwrócić uwagę na
komunikaty WTO. Mają one pośredni wpływ na notowania kursów: pierwotnie wpływają na
gospodarki poszczególnych państw, przez co dopiero te uruchamiają fale zakupów lub
sprzedaży na rynku OTC.
„Prawdziwą miarą twojego bogactwa jest to, ile będziesz wart, gdy stracisz
wszystkie pieniądze”.
powiedzenie traderów
Zastanawiając się nad rozpoczęciem inwestowania na rynku Forex, zwróć uwagę na to, w jaki
sposób się o nim dowiedziałeś. Czy była to reklama polsko- czy może anglojęzyczna?
Zdziwiła cię fraza: „Zarobisz 500%, nie wychodząc z domu”, a może: „5000 PLN w tydzień.
Potrafisz tak?” lub: „Pierwszego miliona nie trzeba kraść. Zarób go w rok”? Jeżeli tak, to
przed postawieniem pierwszych kroków koniecznie pamiętaj o tym, że rynek walutowy to nie
jest zabawka. Można zarówno zarobić ogromne pieniądze, jak też stracić całość
zainwestowanego kapitału.
Niezależnie od tego, czy inwestujesz 1000 zł czy 10 000 zł, ryzyko jest to samo. Zarówno
ryzyko zysku, jak i straty. W praktyce forex bywa niekiedy porównywany do kasyna, które zawsze
wygrywa. Natrafisz też na podawane w reklamach i publikacjach najróżniejsze liczby
symbolizujące duży lub mały (w zależności od interesu reklamodawcy) odsetek inwestorów,
który zyskuje. Całość, osadzona w towarzystwie zdjęcia uśmiechniętego „młodego zdolnego”
(w wersji dla kobiet – „młodej zdolnej”), stojącego obok sportowego samochodu oraz
imponującego rozmiarami domu, nie powinna uśpić twojego rozsądku.
Stare, ale dobrze oddające charakter opisywanej sytuacji polskie przysłowie mówi: „Łatwiej
obiecać, niż dotrzymać”. Forex w Polsce jest na etapie, na którym firmy obsługujące platformy
transakcyjne nie muszą rywalizować o klienta, ponieważ chętnych do rozpoczęcia
inwestowania na rynku walut i tak ciągle przybywa. Brokerzy sięgają po różne środki, aby
zachęcić przyszłych inwestorów (czyli swoich klientów) do pomnażania pieniędzy
z wykorzystaniem świadczonych przez brokerów usług. Firmy te skupiają się przy tym nie na
rywalizacji z innymi usługodawcami, ale na pozyskiwaniu nowych zainteresowanych poprzez
rozszerzanie wiedzy o samym rynku. Wątpliwości budzą metody wykorzystywane przez
brokerów do informowania o rynku walutowym. Jak długo taki trend będzie trwał? Ciężko to
przewidzieć. Warto jednak, abyś pamiętał, że całość działań brokerów odbywa się
w atmosferze braku skonkretyzowanego nadzoru. Wszakże forex pozostaje jedną z nóg
należących do Over-the-Counter.
Z inwestycjami na rynku Forex wiążą się rozmaite ryzyka, o których nie dowiesz się ze spotów.
Oto one:
› ryzyko ekonomiczne;
› ryzyko prawne;
› ryzyko polityczne;
› ryzyko psychologiczne;
› ryzyko inwestowania w konkretne branże;
› ryzyko inwestowania w konkretnych lokalizacjach geograficznych;
› grupa ryzyk dotycząca twojego życia prywatnego.
Najważniejsze z nich, stanowiące bezpośrednie zagrożenie dla wykorzystywania forexu do
inwestowania i pomnażania zgromadzonych oszczędności, szczegółowo omówione zostaną
w kolejnych rozdziałach.
Myśląc o inwestowaniu na rynku Forex, nie można zapominać o tym, w jaki sposób
skonstruowana jest zasada działania samego rdzenia rynku oraz różnego rodzaju podmiotów,
których codzienna praca i zarobki wiążą się z jego obsługą. Oprócz grona specjalistów,
których celem jest praca ukierunkowana na uczciwy zysk, pojawia się zawsze grupa
podmiotów zainteresowanych zdobyciem jak największej sumy przy nakładzie środków
własnych zbliżonym do zera. Mowa oczywiście o grupach przestępców i cyberprzestępców
działających w branży finansowej. Nie mogą sobie z nimi poradzić zarówno rynki regulowane,
takie jak np. FWB (Frankfurcka Giełda Papierów Wartościowych), jak i nieregulowane Over-
the-Counter, pozostające bez nadzoru ze strony centralnej instytucji. W Polsce nie jest
inaczej. Problemy dotykają GPW oraz polskich firm związanych z forexem (więcej informacji
o przypadkach WGI, Netforex i InterBrok znajdziesz w dalszej części poradnika).
Bucket shop – nieuczciwy broker, który nie tylko nie kwapi się do rzeczywistego
inwestowania na rynku walutowym, lecz także potrafi informować o nieprawdziwych zmianach
kursów. Najprościej mówiąc, jest to oszust, który dzięki subtelnym krokom próbuje
doprowadzić do tego, abyś stracił zainwestowane przez siebie pieniądze.
Boiler room (kotłownia) – bardzo dynamiczna i działająca w wolny od skrupułów sposób
metoda pozyskiwania środków pieniężnych od niezdecydowanych inwestorów. Telemarketing
i agresywne kampanie mailingowe to główna broń tego typu ekspertów od okradania.
Bucket shop
Jednym z rodzajów oszustw pojawiających się na rynku walutowym jest tzw. bucket shop (od
ang. słowa bucket – wiaderko).
Zapamiętaj
Bucket shop – termin ten pochodzi z lat 20. XIX w. Po raz pierwszy
zastosowano go w Anglii. Początkowo nie był związany z rynkiem walutowym
ani giełdowym i odnosił się do pomieszczeń, w których drobni uliczni złodzieje
suszyli beczki po piwie wyrzucane z domostw oraz okolicznych restauracji
i pubów. Z uwagi na znajdujące się w beczkach resztki alkoholu oraz
zbierającą się na dnie zawiesinę (nierzadko w dużych ilościach) stały się one
źródłem darmowego trunku dla miejscowych rozbójników. Obecnie bucket
shop ma znaczenie negatywne. Jest symbolem obietnic budowania fortuny bez
realnych podstaw oraz gromadzenia majątku za pomocą nieetycznych działań.
Bucket shop szybko znalazł zastosowanie w realiach inwestycyjnych. Podczas rozwoju rynków
giełdowych w Stanach Zjednoczonych, w szczególności na przełomie XIX i XX w., odnoszono
go do punktów, w których indywidualni klienci mogli składać zlecenia kupna i sprzedaży.
Drobni inwestorzy, jeżeli chcieli nabyć lub zbyć akcje, musieli korzystać z usług maklera
giełdowego. Było to znacznie utrudnione z uwagi na nierozwiniętą wówczas technologię
i infrastrukturę. Niezbędne było wykorzystywanie telefonu, który ze względu na znaczne
obciążenie linii i długi czas oczekiwania, a przede wszystkim brak gwarancji nawiązania
kontaktu, nierzadko zawodził. Potrzeba zawierania transakcji w szybkim tempie doprowadziła
do powstania rozrzuconych na przedmieściach punktów – bucket shopów, w których
dysponujący niewielkimi środkami mogli składać zlecenia w oparciu o notowania z Wall Street.
Punkty rozlokowane mogły być wszędzie. Nie dziwił więc bucket shop w hotelu, restauracji czy
niedaleko szpitala. Przyjmowanie zleceń odbywało się na podstawie cen uwidocznionych na
centralnie umieszczonej tablicy, a same stawki, za pośrednictwem telefonu lub taśmy
telegraficznej, pochodziły bezpośrednio z Wall Street. Przynajmniej teoretycznie.
Nie można zapomnieć o tym, że mali inwestorzy nie mieli też zbyt dużych możliwości do
przeciwstawienia się praktykom stosowanym przez maklera z bucket shopu. Pozostawało im
albo zaakceptować proponowane przez niego warunki, albo podjąć próbę zebrania kapitału
i rozpoczęcia handlu na nowojorskiej, bostońskiej lub chicagowskiej giełdzie.
Współczesny bucket shop to w przypadku rynku Forex nikt inny jak broker, któremu pochopnie
zaufałeś. Zależy mu na tym, abyś stracił zainwestowane pieniądze – dla niego oznacza to
zysk.
Forexowy bucket shop opiera nieetyczny mechanizm na statystykach, zgodnie z którymi ponad
90% podmiotów inwestujących na rynku walutowym traci swoje pieniądze. Po pobraniu
środków od klientów (dla zachęty o stosunkowo niewielkiej wartości) nie lokuje ich na
właściwym rynku walutowym. Nie dokonuje rzeczywistych transakcji zlecanych przez klientów,
a jedynie mistyfikuje ich przeprowadzenie. Naprawdę dokonuje kompensacji pomiędzy
poszczególnymi ofertami kupna i sprzedaży przedstawionymi przez pozostałe osoby, które
stały się ofiarą nieuczciwego mechanizmu. Zgodność statystyk z tym, co dzieje się
w rzeczywistości, powoduje, że broker zarabia na procederze znaczne sumy. Zysk jest na tyle
wysoki, że ponoszenie ryzyka związanego z ewentualną odpowiedzialnością przed klientami
jest niwelowane perspektywą profitów.
Zapamiętaj
Bucket shop działający na rynku Forex powinien być omijany przez inwestorów
z daleka. Jeżeli będziesz graczem, któremu uda się odnieść ekonomiczny
sukces, i pomnożysz swój majątek, to nieuczciwy broker po prostu ci go nie
wypłaci, zasłaniając się niejasnymi postanowieniami regulaminu.
W najgorszych przypadkach oskarży cię dodatkowo o oszustwo (pomimo tego,
że pozostajesz bez winy)! Dochodzenie roszczeń jest w takich przypadkach
utrudnione z uwagi na jurysdykcję. Jeżeli broker jest firmą zarejestrowaną za
granicą, to nie zdziw się, że spór będzie rozstrzygał sąd w jego kraju (m.in.
na skutek niekorzystnych dla klientów postanowień zaakceptowanego
regulaminu/podpisanej umowy).
Działanie obok rynku przejawia się w zbieraniu zleceń od klientów i ich wzajemnym
kompensowaniu z pominięciem przenoszenia ich na rzeczywisty rynek Forex, w ścisłym jego
rozumieniu. Broker zapewnia dzięki temu natychmiastową realizację zlecenia, nawet
w przypadku transakcji na parach walutowych o ograniczonej płynności.
Generując na koncie zysk, wpadasz w sidła zastawione przez brokera. Jego celem jest
doprowadzenie do sytuacji, w której to on zarabia. Broker nie działa bowiem pro publico bono,
a twój zysk jest jego stratą. Powstaje konflikt interesów, w którym to ty (działając według zasad
przedstawionych i zaakceptowanych podczas podpisywania umowy pozwalającej na
rozpoczęcie współpracy) znajdujesz się na straconej pozycji – zarówno ekonomicznie
(prawie zawsze), jak i od strony prawnej (rzadziej, lecz także stosunkowo często).
Przykład
Współcześnie działający jako bucket shop broker to podmiot, który specjalizuje się
w subtelnym, stopniowym i ciężkim do namierzenia okradaniu cię z kapitału. Dlatego pamiętaj,
że wszelkie ślady niezgodnych z twoim interesem zagrań będą miały niewielki rozmiar,
a podejrzanym transakcjom i tabelom będziesz musiał przyjrzeć się bardzo dokładnie.
Boiler room
Oszustwa związane z rynkiem Forex mogą przybierać różną postać. Od churningu, przez
bucket shopy i High-Yield Investment Program, po jedno z najbardziej bezczelnych w formie
kłamstw – boiler roomy (w języku angielskim boiler room oznacza kotłownię).
W praktyce raz stworzona lista jest przekazywana z rąk do rąk przez przestępców finansowych
działających na rynkach walutowych oraz kapitałowych. Oczywiście za odpowiednią opłatą.
Cytat
Zapamiętaj
Churning
Ryzykiem związanym z inwestowaniem na rynku walutowym jest także churning. Stanowi on
jeden z bardziej skomplikowanych pod względem technicznym i psychologicznym
mechanizmów, służący nieuczciwemu wykorzystywaniu środków powierzonych brokerowi
przez jego klienta. Churning jest określany także jako twisting lub overtrading.
Przykład
Wydawałoby się, że broker, będąc jedynie pośrednikiem zarządzającym twoim kontem, nie ma
możliwości czerpania korzyści finansowych z mnożenia prowizji. W rzeczywistości jednak
zdarza się, że ma. Wystarczy, że porozumie się w tym celu z dostawcą twojego konta
i w zamian za stałą stawkę lub wynagrodzenie uzależnione od liczby przeprowadzonych
transakcji zrezygnuje ze zgodnego z prawem i etyką prowadzenia twoich inwestycji. Churning
nie oznacza jednak, i o tym musisz pamiętać, że twój kapitał będzie tylko i wyłącznie malał.
Koszty wywoływane coraz wyższymi opłatami oszust chętnie „przykrywa” drobnymi zyskami.
Pozwala mu to na tymczasowe uśpienie twojej czujności i kontynuowanie nieuczciwych
działań.
Klucz do oszustwa
Kluczowym elementem pozwalającym pośrednikowi na przeprowadzenie oszustwa
z wykorzystaniem twojego konta jest przejęcie nad nim kontroli. Mnożenie transakcji nie
będzie możliwe do zrealizowania, jeżeli będziesz czuwał nad tym, co dzieje się z twoimi
środkami. Nie pozostawisz przecież gwałtownego ruchu na własnym koncie bez reakcji.
Nieuczciwy pośrednik doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego też jego pierwszym
celem po porozumieniu się z dostawcą konta jest odwrócenie twojej uwagi. Czy chcesz tego,
czy nie, czy się spodziewasz, czy nie, broker dąży do przejęcia kontroli nad zarządzanym
przez ciebie rachunkiem inwestycyjnym.
Kto jest na tyle naiwny, żeby swoje środki powierzyć osobie trzeciej? Okazuje się, że wcale nie
trzeba być tak bardzo łatwowiernym, jak może się wydawać. Wystarczy, że masz bardzo mało
czasu, musisz zająć się życiem prywatnym, odrywając się od czynnego, bieżącego
inwestowania. Wtedy sięgasz po oferty pośredników. Pochłaniające twój czas obowiązki,
wynikające z ciągłej konieczności zarządzania innymi sprawami niż forex, mogą zachęcić
maklera do nadużyć.
Po pierwsze może być to więc umowa, w której przekażesz na rzecz pośrednika prawo do
zarządzania kontem. Umowy o zarządzanie rachunkiem są z reguły zawierane na piśmie.
Podstawowymi elementami są postanowienia określające strony oraz liczne punkty odnoszące
się do odpowiedzialności pośrednika.
Jeżeli uda ci się odnieść sukces na wielu płaszczyznach ekonomicznych albo inne sytuacje
doprowadzą cię do konieczności podpisania umowy, uważaj, na co się zgadzasz. Nie jest
trudno wpaść w pułapkę już na tym etapie. Chwila nieuwagi może być bardzo kosztowna. Tym
bardziej, że w świecie finansów spotkanie nieuczciwego kontrahenta nie należy do rzadkości.
Musisz być na to przygotowany finansowo (odpowiednie zabezpieczenie przed utratą całości
posiadanych środków) i psychicznie.
Po drugie przejęcie kontroli może odbyć się na zasadzie manipulacji. Przypomnij sobie, jak
działa boiler room.
Przykład
Nieuczciwym działaniem opartym w dużej mierze na tych samych zasadach co churning jest
excessive trading. Od opisywanego oszustwa różni go jedynie celowość. Broker dokonuje
licznych transakcji, jednak nie w celu spowodowania wzrostu wartości rachunku za opłaty
prowizyjne, ale upozorowania dużego zainteresowania wśród inwestorów przedmiotem
transakcji.
Zarówno exccesive trading, jak i churning oprócz SEC Rule 15c1-7 naruszają
również FINRA Rule 2310, FINRA Rule 2310-2(b)(2), NYSE Rule 408(c) oraz NYSE Rule
476(a)(6). Jeśli podejrzewasz swojego brokera o nieuczciwe działania, możesz zawiadomić
o tym NYSE, korzystając z dostępnego na jej stronie formularza online.
Kopię reguł Nowojorskiej Giełdy Papierów Wartościowych możesz uzyskać, dzwoniąc pod
numer NYSE (212) 656 27 44.
High-Yield Investment Program
Piramida finansowa
HYIP, który zaprasza do inwestowania na rynku walutowym, działa według prostego
mechanizmu. Drobny inwestor, zachęcony zapowiedzią dużego zysku przy jednoczesnym
zerowym lub minimalnym ryzyku, wpłaca pieniądze z wykorzystaniem jednego z podanych
sposobów płatności. Nie dysponuje żadnymi konkretnymi danymi pozwalającymi namierzyć
osobę, której przekazał środki (chyba że HYIP korzysta ze słupów, czyli osób, które nie są
świadome, w jakich celach wykorzystywane są ich dane). Czekając na obiecane zyski, wciąga
do programu swoich znajomych. Nowi uczestnicy (nie tylko zaproszeni przez pierwszą ofiarę
oszustwa, lecz także zupełnie obcy) finansują wypłatę dla początkowych zainteresowanych.
Każde następne wpłaty osób wciągniętych w nieuczciwe praktyki są wyższe. Łatwiej też
pozyskiwani są uczestnicy, z uwagi na zadowolonych z osiągniętego zysku pierwszych
wpłacających. W momencie, w którym oszuści uznają, że piramida uzbierała wystarczającą
liczbę środków lub robi się wokół niej zbyt duże zamieszanie, znikają razem z pieniędzmi.
HYIP nie inwestuje w rzeczywistości na rynku Forex. FX służy jedynie jako generująca
wirtualne zyski przykrywka do gromadzenia i wypłacania środków.
Zbieramy i zwiewamy
Drugi model HYIP działa na identycznych zasadach jak pierwszy, z takim wyjątkiem, że
w ogóle nie wypłaca środków w celu zgromadzenia większej liczby osób na podstawie
rekomendacji. Po prostu po uzyskaniu określonego poziomu środków oszuści znikają, a ślad
po nich ginie.
Chociaż inwestor (zarówno początkujący, jak i ten doświadczony, który ma za sobą kilka
transakcji) nie powinien mieć problemów ze zdemaskowaniem bezczelnego oszustwa, nadal
wiele osób pada ofiarą obiecujących gruszki na wierzbie „ekspertów ds. inwestowania” lub
„specjalistów rynku Forex”, a czasem nawet „doświadczonych, wieloletnich inwestorów”.
Do kogo są skierowane programy HYIP? Na to pytanie nie jest wbrew pozorom łatwo
odpowiedzieć. Jak pokazała praktyka, na nieświadome poświęcenie swoich pieniędzy decydują
się osoby z różnych przedziałów wiekowych, pochodzące z odmiennych środowisk
i znajdujące się zarówno w stabilnej, jak i niestabilnej sytuacji ekonomicznej. Dlaczego
ulegają pokusie niewiarygodnego zarobku w bajecznie prosty sposób? Cóż, jest to kwestia
zaufania.
To wspomniane zaufanie nie bierze się znikąd. Trafiając na reklamę lub rekomendację
„pewnego wyjątkowego i niedostępnego dla wszystkich programu”, można przecież stracić
głowę. Zamiast miejskiego lub wiejskiego (w zależności od upodobań) znanego od lat klubu
i fiata w garażu – wakacje na Karaibach i nowe porsche. Przyszły milioner marzy. Co
natomiast widzi? Skomplikowaną pod względem budowy stronę WWW, szatę graficzną bogatą
w detale podkreślające wysoki status majątkowy organizatora, studyjne zdjęcia „eksperta”
w klimacie chłodnego profesjonalizmu. Wszystko wskazuje na sukces na wyciągnięcie ręki
i (prawie) za darmo.
„Szanowny Panie,
Najszczersze gratulacje sukcesów w mnożeniu pieniędzy, na które czekałeś całe
życie. Już niedługo inni będą zazdrościli Tobie fortuny.
Żebyś zyskał szybciej i żeby Twoich pieniędzy było jeszcze więcej proponuj
Twoim znajomym, aby przystąpili do programu. Dla każdego z nich na
międzynarodowych rynkach zarobimy 60% w jeden miesiąc. Czy to nie jest dużo?
To bardzo dużo. Tego nie da im żaden bank. A Tobie za każdego nowego
uczestnika wypracujemy dodatkowe 30% miesięcznie! To razem 90%
miesięcznie! Masz to jak w banku. Szwajcarskim banku. (...) Powiedz znajomym,
żeby zarejestrowali swój udział już dziś. Zamykamy przyjmowanie środków już
niedługo”.
Podobna sytuacja dotyczy każdego ze znajomych, którzy zostali zachęceni i zdecydowali się
na wykorzystanie unikalnej szansy na pomnożenie majątku i zdobycie fortuny.
Struktury HYIP tak naprawdę mają niewiele wspólnego z rynkami finansowymi. Wykorzystując
niewiedzę i brak doświadczenia osób, które nie poruszają się na co dzień w świecie
inwestycji, od lat doprowadzały do utraty znacznych sum z portfeli mieszkańców różnych
kontynentów. O tym, że najpierw był forex, a potem Internet, wiedzą wszyscy. Podobnie ze
strukturami HYIP. Zanim zaczęły rozprzestrzeniać się z wykorzystaniem sieci, na długo
pozostawały domeną regionalnych, mniejszych lub większych oszustów finansowych. Wraz
z rozwojem mediów gwałtownie się rozwinęły – cyberprzestępcy stali się bardziej nieuchwytni
i bezkarni. HYIP często, choć jedynie przez wykorzystanie nazwy, dotyczy rynku Foreign
Exchange. W Polsce na większą skalę pojawił się w XXI w.
Po pierwsze, z ich funkcjonowaniem nie wiążą się praktycznie żadne koszty (jedynie
wykupienie serwera i przygotowanie strony WWW). Ponieważ w sieci obie te rzeczy można
otrzymać za darmo, także HYIP może łączyć się z zerowymi wydatkami dla przyszłego
oszusta.
Przeciętny program HYIP kończy działalność, gdy uzyska od pochłoniętych chęcią zysku
inwestorów od kilku do kilkunastu tysięcy dolarów. Rekordziści zbierają jednak znacznie
więcej. Dla pokazania, jak naiwni mogą być ludzie, warto przypomnieć o takich fenomenach,
jak www.12dailypro.com, obiecujące 44% zysku w 12 dni w zamian za oglądanie reklam
internetowych. Działająca w oparciu o schemat Ponziego (ściślej rzecz biorąc, płatny auto-
surf[6]) firma wyłudziła 50 mln dolarów od ponad 300 tys. uczestników.
2. Dane osobowe
Wyobraź sobie, że na ulicy spotykasz obcą osobę, która mówi ci, że jeżeli dasz jej 100 zł,
to za tydzień spotkacie się w tym samym miejscu i przekaże ci nie 100, ale 250 zł. Zaufasz
jej? Niekoniecznie.
Sposobem na poznanie adresu i tożsamości nie jest również wpłata. Następuje ona
z wykorzystaniem niepewnych systemów transferu gotówki, często wykorzystywanych przez
oszustów, które pozwalają odebrać pieniądze za okazaniem dowodu osobistego.
Organizatorzy HYIP mają tego świadomość. Nie jest dla nich problemem zdobycie
fałszywych dokumentów.
5. Polecenia
Inaczej tzw. referale (ang. referals), czyli odesłania z innych stron do strony bazowej
oszustwa wraz z wystawionymi pozytywnymi ocenami – to przebiegła forma reklamy.
Jak sprawdzić, czy masz zamiar zawrzeć umowę ze sprawdzonym, godnym zaufania
brokerem? Gdzie możesz skontrolować, czy nie masz do czynienia z bucket shopem, HYIP,
boiler roomem lub churningiem?
Wbrew pozorom nie jest to trudne. Do weryfikacji, z jakim podmiotem masz do czynienia,
mogą posłużyć ci cztery podstawowe działania, najlepiej przeprowadzone razem, dla
uzyskania pewności osiągniętych rezultatów. Oto one:
Jeżeli broker zarejestrowany jest w innym państwie i nie prowadzi usług skierowanych do
klientów z rynku polskiego, warto sięgnąć do instytucji nadzorujących z poszczególnych
państw. Często są to lokalizacje dosyć egzotyczne z uwagi na opodatkowanie. Oto lista
podmiotów, które najczęściej mają nadzór nad brokerami z uwagi na państwo rejestracji:
Szukając informacji na temat oferty brokera i tego, jak traktuje swoich klientów, przygotuj się
do tego, że otrzymasz ciężką do przetworzenia dawkę wiadomości, które nie są w żaden
sposób poukładane i tworzą jeden ogromny szum informacyjny. Jak sobie z nim możesz
poradzić i wybrać jedynie rzetelne wiadomości? Dokonaj podziału źródeł na niepewne i prawie
pewne oraz zwróć uwagę na zagrożenia związane z każdym z nich.
W pierwszym przypadku, gdy nie dysponujesz wiedzą na temat osoby publikującej opinię
(przekazującej informację), skup się na śladach, jakie pozostawia za sobą w Internecie.
Ten sam nick (login) czy adres IP, pojawiające się na różnych portalach, przy powtarzających
się co do litery treściach, powinny być dla ciebie jednoznacznym sygnałem, że opinia nie jest
pewna. Podobnie traktuj publikowanie takich samych, zabarwionych pozytywnie lub negatywnie,
informacji przez różne osoby.
Jak wychwycić tak ukrytego oszusta? Takie osoby są zwykle bardzo aktywne, więc pozostawiają
po sobie w mediach dużo wypowiedzi. Wystarczy chwila, aby przy użyciu wyszukiwarki
sprawdzić, jak kształtowały się poglądy eksperta od rynku Forex na przestrzeni tygodni,
miesięcy, a czasem nawet lat.
Bardzo prosta i pewna technika eliminująca nieuczciwych brokerów. Porównywanie cen par
walutowych bywa jednak kosztowne, chyba że poprosisz o pomoc zaprzyjaźnionych
inwestorów. Na czym polega?
Potrzebujesz:
› najlepiej dwóch monitorów;
› dwóch kont założonych u brokerów, których usługi chcesz poddać porównaniu;
› spostrzegawczości;
› chwili cierpliwości.
Wszystko, co musisz zrobić, to zalogować się jednocześnie na kontach dwóch brokerów.
Wyświetl kurs tej samej pary walutowej w obu przypadkach. Może nią być zarówno para
o dużej, jak i niskiej płynności. Na jednym z monitorów wyświetl bieżące ceny ask (sprzedaży)
i bid (kupna) oferowane przez pierwszego brokera. Drugi ekran niech służy do monitorowania
konta drugiego brokera (to samo będziesz w stanie wykonać z zastosowaniem jednego
monitora). Po przygotowaniu zestawienia możesz przystąpić do porównania. Obserwuj
zmiany cen ask i bid, przeanalizuj dzienną (lub dłuższą) historię kilku różnych par walutowych
o niskiej oraz wysokiej płynności. Zwróć uwagę na EUR/USD. Jeżeli nie dostrzeżesz różnic
pomiędzy brokerami, możesz im zaufać. W przypadku pojawienia się małych lub dużych
rozbieżności dodaj do analizy kolejnego brokera. Oczywiście tymi, którzy powinni wzbudzić
twoje podejrzenia, są ci zawyżający ceny kupna i sprzedaży.
Podsumowanie
1. Forex to rynek, który jest zagrożony wystąpieniem różnego rodzaju ryzyka dla
inwestora.
2. Najpopularniejszymi oszustwami związanymi z rynkiem walutowym są: bucket shop,
boiler room, churning i High-Yield Investment Program.
3. W celu uniknięcia kontaktu z oszustem należy weryfikować wiedzę, korzystając
z czterech źródeł informacji:
› danych pochodzących od instytucji nadzorujących rynek;
› informacji praktycznych pochodzących od innych traderów;
› oceny wiarygodności brokera na podstawie wykorzystywania par walutowych
o niskiej płynności;
„Dwie kobiety spacerowały w pobliżu jeziora, gdy zawołała je mała zielona żaba:
– Pomóżcie mi, panie! Jestem uwięzionym w ciele żaby brokerem rynku
walutowego. Wszystko przez klątwę złej czarownicy. Wystarczy, że jedna
z was pocałuje mnie, a wrócę do swojego poprzedniego wcielenia.
Jedna z kobiet nerwowo rozejrzała się dookoła, bez chwili zastanowienia
wyciągnęła torebkę i włożyła do niej pochwyconą żabę. Koleżanka zaczęła
krzyczeć:
– Nie słyszałaś go? Jeśli pocałujesz żabę, ona zamieni się w inwestora
rynku walutowego.
Kobieta ze spokojem i pewnością w głosie odpowiedziała:
– Pewnie, że słyszłam, ale w dzisiejszych czasach gadająca żaba warta jest
więcej niż gadający broker!”.
anegdota traderów
Pieniądze można zarabiać na wiele sposobów: począwszy od pracy na etacie, przez pomysły
na własną działalność gospodarczą, po utrzymywanie się z oprocentowania środków
zgromadzonych na koncie w banku. Za każdym razem zdobywaniu i mnożeniu kapitału
nieodłącznie towarzyszy jeden element – konieczność zarządzania.
1. Sprawdź, jaki jest stosu nek instytu cji nadzoru jących rynek finansowy do
brokera. Odwiedź stronę internetową lub siedzibę instytucji sprawującej nadzór w państwie
rejestracji brokera podlegającego twojej ocenie. Praktycznie każda z takich instytucji
sprawujących bieżący nadzór nad rynkami finansowymi w danym kraju prowadzi swoją stronę
internetową, na której zamieszczane są nie tylko zasady, jakich muszą przestrzegać
profesjonalni uczestnicy rynku, lecz także zestawienia podmiotów dopuszczonych do obrotu
w zakresie świadczenia usług brokerskich (maklerskich) na podstawie wydanego zezwolenia.
Dodatkowo poszukaj komunikatów zawierających ostrzeżenia o firmach działających poza
prawem lub wykorzystujących niejednoznaczne przepisy. Instytucje nadzorujące co do zasady
publikują także listy zawierające dane podmiotów, które wpisały się na niechlubną listę
naciągaczy.
W przypadku polskich brokerów podmiotem nadzorującym jest KFN, czyli Komisja Nadzoru
Finansowego (KNF) z siedzibą w Warszawie. Została powołana na podstawie ustawy z dnia
21 lipca 2006 r. o nadzorze nad rynkiem finansowym, przejmując jednocześnie zakres praw
i obowiązków działających wcześniej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, Komisji
Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych oraz Komisji Nadzoru Bankowego (tej
ostatniej od 1 stycznia 2008 r.). Komisja Nadzoru Finansowego podlega nadzorowi ze strony
Prezesa Rady Ministrów.
Jeżeli broker, którego wyborem jesteś zainteresowany, nie podlega nadzorowi ze strony
właściwej instytucji, zastanów się dwa razy, zanim podejmiesz decyzję. Najlepiej skreśl go
z listy potencjalnych kandydatów. Ryzykujesz nie tylko trudności związane z wypłatą
późniejszego zysku, lecz także problemy powstające na skutek nagłego zniknięcia podmiotu,
za pośrednictwem którego chcesz zainwestować.
Jeżeli nie jesteś pewien, czy dany broker podlega nadzorowi ze strony właściwych instytucji
państwowych, a na ich stronach internetowych lub w siedzibie nie odnalazłeś potrzebnych
informacji, poproś samego brokera o wypowiedź i złożenie pożądanego z twojego punktu
widzenia oświadczenia. W takiej sytuacji podmioty działające na granicy prawa lub niezgodnie
z nim z reguły milczą lub wypowiadają się niejednoznacznie. Uzyskane oświadczenie
potwierdzające nadzór konkretnego organu będziesz mógł zweryfikować, kontaktując się
z instytucją nadzorującą.
Zapamiętaj
Zasada ta działa również w drugą stronę – jeśli inwestor, który nie jest
obywatelem Rzeczypospolitej Polskiej, zdecyduje się na korzystanie z brokera
zarejestrowanego w Polsce, w razie problemów będzie musiał się odwoływać
do polskiego organu nadzorującego.
2. Sprawdź szczegółowe waru nki oferty brokera. Podejmując decyzję o wyborze brokera,
powinieneś wiedzieć, że rynek usług pośrednictwa w handlu parami walutowymi jest bardzo
niejednolity. Różnice w jakości świadczeń potrafią przyprawić klienta, który co najmniej raz
przepłacił, o zawrót głowy.
Wśród brokerów nie brakuje firm, które ignorują klientów, stwarzają problemy z wypłatami
zysku, blokują konta, udostępniają zawieszającą się platformę transakcyjną, oferują
niefunkcjonującą w praktyce pomoc techniczną wspierającą inwestora, a co więcej – za cały
ten „standard” jednocześnie pobierają sowite opłaty i prowizje. Na rynku działają również
podmioty świadczące usługi wysokiej jakości – korzystanie z nich wiąże się ze zdecydowanie
niższymi opłatami.
Żeby uniknąć jedynie pozornie dobrego wyboru, musisz szczegółowo przeanalizować umowę,
którą proponuje ci broker. Z racji tego, że umowy z brokerami często są zawierane za
pośrednictwem Internetu, nie będziesz miał kłopotów z możliwością przeczytania i solidnego
przemyślenia treści.
Zapamiętaj
4. Sprawdź, czy platforma oferowana przez firmę, z której u słu g masz zamiar
skorzystać, spełnia twoje oczekiwania. Najważniejsze kryteria to funkcjonalność oraz
intuicyjna nawigacja. Pamiętaj, że aplikacje tego typu nie należą do najprostszych w obsłudze.
Z uwagi na dużą ilość informacji, które muszą być ci non stop przekazywane, nie spodziewaj
się graficznych fajerwerków.
Konto demo – jego założenie jest z reguły darmowe i nie pociąga za sobą żadnych
zobowiązań. Przeznaczone dla początkujących inwestorów pozwala na zapoznanie się
z zasadami panującymi na rynku oraz umożliwia testowanie niesprawdzonych strategii
inwestycyjnych. Wadą rachunków demonstracyjnych jest brak odwzorowania rzeczywistych
zachowań wśród graczy z uwagi na eliminację elementu stresu i niezachowanie
rzeczywistego poziomu spreadu. Więcej o grze z wykorzystaniem konta demo przeczytasz
w dalszej części poradnika, poświęconej rachunkom demonstracyjnym.
Konto mini – konto to jest dobrym rozwiązaniem dla osób rozpoczynających przygodę
z rynkiem walutowym, które jednak nie posiadają odpowiedniego kapitału, aby swobodnie
handlować na rachunkach typu standard. Uważaj – konta mini pozwalają na zajmowanie
pozycji z zastosowaniem bardzo wysokiego lewarowania, co wiąże się z wysokim ryzykiem
oraz wyższymi niż zwykle spreadami. Dźwignia finansowa może osiągnąć poziom nawet
400:1 (niekiedy więcej, np. 500:1). Szansa na wysokie zyski jest jednocześnie równoważona
możliwością straty niewielkiej wpłaconej kwoty. Konta mini umożliwiają z reguły grę
mikrolotami stanowiącymi setną część klasycznego lota.
Konto standard (klasyczne) – jest to najpopularniejszy rodzaj kont (poza kontami demo)
zakładanych u brokerów. Wiążą się one z koniecznością uiszczenia wpłaty początkowej
wyższej niż w przypadku kont mini, ale umożliwiają grę lotami. Są dostępne w ofercie niemal
wszystkich firm pośredniczących w obrocie na rynku Forex.
6. Zastanów się, z u słu g jakiego brokera chcesz korzystać (MM lu b ECN). Pośród
działających na rynku firm brokerskich możesz znaleźć oferty o różnych cenach i jakości.
Brokerzy dzielą się jednak na dwie grupy, których oferty są zdecydowanie odmienne od siebie.
O jakim podziale mowa? Na brokerów MM i ECN, czyli firmy występujące w obrocie jako
Market Makers oraz brokerów Electronic Communication Network.
Market Makers (z ang. twórcy rynku ) – są to podmioty występujące w obrocie w roli firm
tworzących rynek, czyli będących jedną ze stron transakcji zawieranych przez inwestorów.
Brokerzy MM traktowani są jako podmioty działające w sposób mniej przejrzysty niż brokerzy
ECN ze względu na pojawiające się w praktyce takie oszustwa finansowe, jak churning,
technika boiler room czy bucket shop. Chociaż zdarzają się tego typu oszustwa, nie można
przyjąć ich za typowe dla całej grupy MM. Problemem jest występowanie MM w roli strony
transakcji, ponieważ powoduje to sprzeczność interesów pomiędzy traderem a samym
brokerem w odniesieniu do ceny. Sztuczne zawyżanie kwot przez MM może stanowić dla obu
tych podmiotów dodatkowy zysk.
MM to najczęściej występujący rodzaj brokera na rynku. Jego oferta skierowana jest przede
wszystkim do indywidualnych odbiorców, którzy nie dysponują kapitałem przekraczającym
ustalony próg (choć nie przewiduje się także górnych limitów ilości wpłaconego kapitału
przez inwestora – klienta). W tym przypadku nie są wymagane opłaty za zajęcie pozycji.
W przeciwieństwie do brokerów ECN spread na parach walutowych jest oceniany jako wyższy.
MM to również grupa firm, wśród których zdarzają się brokerzy niespodziewanie
zwiększający spread.
Spread
Przyglądając się spreadom, zwracaj uwagę na wartości dotyczące par walutowych, które będą
przedmiotem twojego zainteresowania. Poza najpopularniejszymi nie omiń również tych
zaliczanych do grona par cieszących się mniejszym zainteresowaniem oraz par
egzotycznych.
Zapamiętaj
Brokerzy mają w zwyczaju chwalić się niskimi spreadami dla jednej lub dwóch
par, podnosząc je jednocześnie dla pozostałych.
Dźwignia
Analizując ofertę brokera, zwróć również uwagę na dźwignię (ang. leverage), jaką oferuje.
Dźwignia jest jednym z najbardziej charakterystycznych instrumentów składających się na
usługi świadczone przez pośredników w obrocie walutowym. Mechanizm lewarowania został
wprowadzony na rynek Forex w związku z niskimi procentowymi zmianami dziennymi wartości
walut (wzrost lub spadek w ciągu dnia o 1,5–2% to całkiem dobry wynik, podobnie różnica
kursowa w ciągu miesiąca o 9%–11%). Brokerzy pozwalają więc na stosowanie dźwigni
finansowej w celu uatrakcyjnienia inwestycji na rynku OTC dla przeciętnego gracza oraz
zwiększenia potencjalnych zysków, jakie można wypracować na forexie. Dźwignia finansowa
daje szansę na obracanie środkami dużo większej wartości niż te, które w rzeczywistości
znajdują się na koncie.
Koszty pośrednie
W ramach analizy oferty brokera pod względem finansowym nie zapominaj o sprawdzeniu, jak
realizuje zlecenia stop loss i take profit. Dowiedz się, czy podmiot, którego usługami jesteś
zainteresowany, gwarantuje wskazane zlecenia. Pomimo że nie są one uwidocznione w tabeli
opłat i prowizji, ich obecność i skuteczność to najlepszy sposób na ograniczenie strat lub
zwiększenie zysków. Zamknięcie pozycji w odpowiednim momencie stanowi jeden
z kluczowych momentów, decydujących o powodzeniu przedsięwzięcia tradera. Jeżeli broker
nie jest w stanie zapewnić egzekucji zleceń w terminie, może w praktyce kosztować inwestora
dużo więcej niż ten, którego usługi na pierwszy rzut oka są droższe.
Zapamiętaj
Solidni brokerzy dokładają wielu starań, aby traderzy mieli możliwość szybkiego zasilania
konta na klarownych dla obu stron zasadach. Możliwości, jakie stoją przed inwestorami, to
przede wszystkim zróżnicowane metody wpłat z wykorzystaniem zarówno popularnych, jak
i rzadziej stosowanych narzędzi.
W katalogu metod dokonywania wpłat znajdują się najczęściej (dostępność zależna od oferty
brokera, z którego usług korzysta trader):
„Trader walutowy: Możesz mi powiedzieć, czym jest dla ciebie milion lat?
Bóg: Jedną sekundą.
Trader walutowy: A czym jest dla ciebie milion dolarów?
Bóg: Milion jest jak jeden grosz.
Trader walutowy: Mogę dostać jeden grosz?
Bóg: Sekundę”.
dowcip inwestorów walutowych
Demo – co to j est?
Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś po upływie limitu czasowego zarejestrował się ponownie
i otworzył nowy rachunek demonstracyjny lub skorzystał z demo przygotowanego przez innego
brokera (na początek warto, abyś poznał różniące się standardy prowadzenia kont).
Na rachunku demo uczysz się też obsługi platformy. Tutaj nie ma tajemnic. Kilka dni wystarczy
do poznania podstawowych mechanizmów. Po dwóch lub trzech tygodniach nie powinieneś
mieć większych problemów z poruszaniem się po przygotowanych przez brokerów aplikacjach
i swobodnym korzystaniem z zaawansowanych funkcji, pozwalających na stosowanie
złożonych funkcji nakładanych na wykresy z różnych interwałów.
Zapamiętaj
Mówiąc o porównywaniu usług i badaniu poziomu świadczenia usług, nie można zapomnieć
o problemie różnic pomiędzy kontem demo a kontem klasycznym. Z założenia nie powinny
niczym się różnić. W praktyce bywa jednak różnie. Brak spójności pojawia się najczęściej
w zakresie wysokości spreadu oraz w dostępie do opcji nanoszenia własnych notatek i zmian
na wykresy. Wśród inwestorów zdarzają się poglądy o przygotowanych przez brokerów
algorytmach zwiększających szansę na zysk dla graczy używających kont demonstracyjnych.
Sprawdź strategię i margin trading
Zakładając rachunek demo, warto także wypróbować rozwiązanie, jakim jest margin trading.
Margin trading polega na zajmowaniu pozycji z wykorzystaniem środków pożyczonych od
brokera. Dzięki lewarowaniu, dysponując niewielkim kapitałem, jesteś w stanie obracać
mnożnikiem zgromadzonych środków. Dla niedoświadczonych jest to narzędzie mogące
prowadzić do szybkiego utracenia posiadanych środków, dla profesjonalistów jest to jednak
szansa na nieproporcjonalnie duży zysk, nierzadko w krótkim czasie. Rachunki
demonstracyjne z reguły dają szansę przetestowania tej formy inwestowania, tym bardziej że
wiąże się ona z dużym zagrożeniem dla finansów tradera. W związku ze sporym ryzykiem,
jakie towarzyszy stosowaniu margin trading, warto poświęcić mu chociaż chwilę na wirtualnym
koncie.
Zapamiętaj
Jeżeli jednak czujesz się na tyle pewnie, aby porzucić demo raz na zawsze, i jednocześnie
szukasz punktu odniesienia, który wskaże ci, kiedy to zrobić, możesz skorzystać z trzech
metod:
Czy możesz nauczyć się zasad rządzących rynkiem walutowym, grając na rachunku
demonstracyjnym? Tak, ale niestety nie będziesz miał do czynienia z emocjami
towarzyszącymi obracaniu prawdziwym kapitałem.
Ciekawostka
Dokonałeś selekcji źródeł, z których czerpiesz informacje, wybrałeś bardziej lub mniej
popularną parę walutową i zająłeś pozycję. Nie oznacza to jednak, że możesz teraz wolny od
obaw oczekiwać na pierwszy zysk. Na wzrost na koncie musisz dopiero zapracować,
wykorzystując zgromadzoną wiedzę do dynamicznego filtrowania przez nią zmieniającej się
sytuacji rynkowej.
Zapamiętaj
Forex to nie jest gra w totolotka. W przypadku handlu walutami nie sprawdza
się model wytypowania szczęśliwych liczb i patrzenia w monitor z nadzieją na
wygraną. Sytuacja na rynku ciągle się zmienia i wymaga twojej aktywności
(mniejszej lub większej, w zależności od zajęcia pozycji krótkiej lub długiej).
Zarządzanie pozycją, którą otworzyłeś, ma kluczowe znaczenie dla potencjalnych zysków.
Jeżeli będziesz biernie przyglądał się sytuacji i nie zdecydujesz się na podjęcie działań,
musisz liczyć się z rosnącym ryzykiem straty.
Jeżeli stracisz, wina będzie leżała po twojej stronie. Brak czuwania nad tym, co dzieje się
aktualnie na rynku, wyłączy możliwość zapobiegawczej reakcji na rozpoczynający się
niekorzystny trend.
Jeżeli zyskasz, to mimo że nie będziesz miał powodów do smutku, pozostanie świadomość
odniesienia sukcesu bez korzystania z wiedzy, którą dysponujesz. Pojawiają się wątpliwości,
czy w ogóle nią dysponujesz. W takich sytuacjach może dać o sobie znać brak silnej woli.
Wbrew pozorom strategia ZZ wcale nie uwolni cię od stresu i innych negatywnych emocji.
Plan gry
Za każdym razem, gdy ułożysz kolejność czynionych kroków, rodzić się będzie plan gry.
Inwestowanie z jego zastosowaniem pozwala ograniczyć ryzyko straty, ułatwia panowanie nad
emocjami, a co najważniejsze – prowadzi do uzyskiwania w miarę systematycznych zysków.
Nie masz żadnej gwarancji na nieprzerwane i powtarzalne zyski ani na uzyskanie dokładnych
wyliczeń, ile zarobisz (wiele zależy od stopnia ryzyka, na jakie się decydujesz), ale dzięki
przyjęciu planu inwestowania masz większy wpływ na to, co dzieje się z twoimi pieniędzmi.
Zapamiętaj
Po otwarciu pozycji korzystanie z planu gry może nie być już takie proste, jak
w fazie jego układania. Bierz pod uwagę możliwość gwałtownych zmian
w trendach i przełamywania ustalonych reguł w sytuacjach zaskakujących
i krytycznych dla danej pary walutowej.
Technika skalpowania jest przeznaczona przede wszystkim dla osób, które mają we krwi
anielską cierpliwość. Kolejne zdobyte pipsy mogą wiązać się z kosztami w postaci wytężanej
w dużym stopniu uwagi i przypisywaniu znaczenia szczegółom, nawet tym najdrobniejszym.
Poznając technikę skalpowania, w praktyce szybko zauważysz, że przynosi ona dosyć ciekawe
rezultaty i jest stosowana przez wiele osób. Z racji tego, iż cechuje ją spora skuteczność,
brokerzy starają się przed nią bronić.
Walka ze skalpowaniem jest wśród dostawców platform tematem tabu. Niestety rzeczywistość
dowodzi, że takie zjawisko występuje. Przeciwdziałanie skalpowaniu zauważysz
niejednokrotnie. Przybiera najczęściej postać opóźnień w realizacji często powtarzających
się zleceń. Nie należą do najrzadszych również zawieszenia platform transakcyjnych
(wyjaśniane jako problemy techniczne).
W historii forexu zdarzały się także przypadki brokerów, którzy w swych regulaminach
zastrzegali wyraźnie, że skalpowanie jest niezgodne z zawartą przez klienta umową. Jego
stosowanie dodatkowo wiązało się z ryzykiem zawieszenia konta. Owo zawieszenie polegało
na zablokowaniu możliwości składania zleceń kupna i sprzedaży.
Plan, SL i ryzyko
W fazie planowania, jeszcze przed otwarciem pozycji, musisz przygotować się do oceny
ryzyka, jakie jesteś w stanie ponieść, oraz ustawienia zlecenia stop loss.
Stop loss traktuj jako symbol, którego nie warto zmieniać co chwila. Lepiej przemyśl wysokość
zlecenia z wyprzedzeniem i nie wprowadzaj zbyt wielu korekt. Ciągłe modyfikowanie SL-a to
sygnał, że założenia przygotowanego przez ciebie planu inwestycyjnego są nieprawidłowe.
Warto je wtedy zrewidować (nawet pomimo kontynuowania otwartej pozycji).
Zapamiętaj
Stop loss nie jest wartością stałą. Zlecenie tego typu podlega modyfikacji, jak
każde inne. Zwróć jednak uwagę, aby wprowadzając w nim zmiany, robić to
w sposób przemyślany i odzwierciedlający sytuację rynkową.
Sposobem na znaczne ograniczenie ryzyka, oprócz stosowania zlecenia stop loss, jest
sięgnięcie po całościową lub częściową realizację zysku przez wycofanie zainwestowanego
kapitału w wysokości odpowiadającej jego pierwotnej wartości.
Całościowa realizacja zysku jest sensowna w szczególności, gdy wartość kapitału zyska
kilkadziesiąt procent. Wówczas środki, które pozostaną w obrocie po wycofaniu całości
kapitału użytego do otwarcia pozycji, stanowią wystarczający zasób do kontynuowania gry.
Częściowa realizacja zysku nie jest już tak znacząca dla naszego portfela, za to będziesz
miał więcej okazji do jej zastosowania. Jeżeli dzięki otwarciu pozycji i towarzyszącemu jej
sprzyjającemu trendowi pomnożysz swój kapitał, to realizacja kilkunastu procent zysku da ci
gwarancję, że nie stracisz wszystkich zaangażowanych środków.
Pomocnik do obserwowania
Jeżeli zająłeś pozycję (w szczególności krótką) i przeszedłeś do fazy obserwacji, może się
zdarzyć, że będziesz musiał wykonać istotne zadania, które oderwą cię od bieżącego
monitorowania sytuacji na rynku walutowym. Pracodawca dodzwonił się do ciebie po
godzinach i masz oddać ważny raport na wczoraj? W takiej sytuacji warto, abyś posłużył się
alarmem cenowym.
Zapamiętaj
Przed wyborem usług brokerskich sprawdź, jaką platformę zapewnia wybrana przez ciebie
firma. Zapytaj o dostępność alarmu cenowego. Nie powinieneś mieć problemów z jego
obecnością wśród opcji, jakie dają współczesne aplikacje.
Alarm cenowy jest dosyć pomocną funkcją. Na co dzień pozwala zaoszczędzić czas
i pozostaje w stałej gotowości, niezależnie od twojej motywacji i zapału do działania. Alarm
nie zastąpi jednak pełnego monitoringu sytuacji panującej na rynku. Nie dokona filtracji
wiadomości, nie zaplanuje kolejnych kroków ani nie pozwoli ci działać z wyprzedzeniem wobec
niestandardowych zdarzeń.
Zapamiętaj
Pieniądze, szansa i ryzyko. Nikogo nie trzeba przekonywać, że te trzy czynniki od samego
początku zaistnienia środków płatniczych występują razem. Zawsze nierozłączne podnoszą
traderom ciśnienie, uruchamiają stan gotowości do działania i przyprawiają o zawrót głowy.
W przypadku zysku pojawia się euforia, w przypadku straty – żal do siebie lub otoczenia,
a nierzadko do obu jednocześnie. Minęły czasy, kiedy inwestorzy z przyspieszonym biciem
serca chwytali za telefon i czekali w kolejce na połączenie, aby złożyć zlecenie. Podobnie
z analizą techniczną dokonywaną odręcznie na sporządzonych chwilę wcześniej wykresach.
Obecnie do zawarcia transakcji potrzebujesz jedynie komputera, sprawnego łącza
internetowego i założonego bez wychodzenia z domu rachunku brokerskiego. Wydaje się, że
dokonanie transakcji na rynku walutowym to w XXI w. przysłowiowa bułka z masłem. Nie do
końca jest to jednak prawda.
Uruchom machinę
Operacj a w toku
Mimo że niektóre rzeczy mogą wydać ci się oczywiste, warto, abyś nigdy o nich nie
zapomniał. Przeczytaj, na co powinieneś zwrócić uwagę, o czym nie zapomnieć i na co być
wyczulonym. Dzięki temu, że przyswoisz sobie kilka prostych zasad, nie będziesz miał
w przyszłości problemów, jakie mogą wyniknąć z pozornie błahej czynności składania
zlecenia.
Obecnie brokerzy z reguły udostępniają bieżący podgląd cen podczas składania zlecenia.
Niektóre firmy nadal jednak bazują na ostatniej wartości zapamiętanej przed otwarciem przez
ciebie okna transakcyjnego. Jeżeli wartość będzie niezgodna z aktualną cena rynkową,
zlecenie zostanie odrzucone. Będziesz musiał ponowić operację.
Spadek kursu EUR/USD będzie oznaczał, że udało ci się odnieść zysk. Jeżeli kurs
EUR/USD przykładowo osiągnął poziom 1.4060/1.4058, to twój zysk będzie można obliczyć
w następujący sposób:
Wzrost kursu EUR/USD będzie oznaczał, że poniosłeś stratę. W celu wyjścia z pozycji
składasz zlecenie zakupu. Jeżeli kurs EUR/USD przykładowo osiągnął poziom
1.4095/1.4093, to twoją stratę będzie można obliczyć w następujący sposób:
Wzrost kursu EUR/USD będzie oznaczał, że udało ci się odnieść zysk. W celu jego
realizacji składasz zlecenie sprzedaży. Jeżeli kurs EUR/USD przykładowo osiągnął poziom
1.4090/1.4088, twój zysk będzie można obliczyć w następujący sposób:
Spadek kursu eurodolara będzie oznaczał, że poniosłeś stratę. W celu wyjścia z pozycji
składasz zlecenie sprzedaży. Jeżeli kurs EUR/USD przykładowo osiągnął poziom
1.4075/1.4073, to twoją stratę będzie można obliczyć w następujący sposób:
Obliczamy zysk
Decydując się na inwestowanie na rynku Forex, powinieneś na bieżąco sprawdzać wyniki, jakie
osiągasz. Aby zgłębianie wiedzy, uczenie się na błędach innych oraz zdobywanie
doświadczenia nie były pozbawione sensu, muszą zaprocentować zyskiem. W celu
sprawowania nadzoru nad własnymi przedsięwzięciami możesz skorzystać ze wskaźnika
stopy zwrotu inwestycji.
Stopa zwrotu pozwoli ci ocenić, jak procentowo zmieniła się wartość poczynionych przez
ciebie kroków inwestycyjnych na przestrzeni określonego czasu.
Wskaźnik stopy zwrotu inwestycji nie tylko pozwoli ci na panowanie nad własnymi
przedsięwzięciami, lecz także umożliwi zorientowanie się, jak radzisz sobie na tle innych
traderów. Gorszy lub lepszy wynik może być cennym czynnikiem motywującym do poszukania
sposobów na usprawnienie swoich działań lub uzupełnienie dotychczas niezauważalnych
braków.
Wyobraźmy sobie, że dysponowałeś kwotą 2000 zł. Zdecydowałeś się na zajęcie długiej
pozycji na parze EUR/USD. Z zainwestowanego 1000 zł w ciągu 200 dni udało ci się
odzyskać wkład, a do tego osiągnąłeś zysk, który (pomijając prowizje i opłaty dla brokera)
wyniósł 500 zł. W sumie po transakcji zamieniłeś 1000 zł w 1500 zł w 200 dni. Zarobiłeś 50%
początkowego kapitału (1000 zł).
Zysk w ujęciu nominalnym nie zawsze okazuje się decydujący, jeśli chodzi o porównanie
skuteczności inwestycji. W celu obliczenia stopy zwrotu inwestycji w skali roku wartość zysku
i jego procent w stosunku do kapitału początkowego nie wystarczą. Bezbłędne obliczenia będą
opierały się na uwzględnieniu liczby dni poświęconych na osiągnięcie dochodu w ujęciu
rocznym oraz dwóch wartościach (początkowej i końcowej).
gdzie:
Dla pary EUR/USD jako wartość końcową przyjmujemy 1500 zł, jako wartość początkową
1000 zł. ID wyniesie w tym przypadku 200.
Inwestując w parę EUR/USD, osiągnąłeś poziom stopy zwrotu inwestycji w skali roku
wynoszący 91,25%.
Dla pary GBP/JPY jako wartość końcową przyjmujemy 1700 zł, jako wartość początkową
1000 zł. ID wyniesie w tym przypadku 290.
Jak widać, większy zysk okazał się jedynie pozorny. Wskaźnik stopy zwrotu inwestycji pokazał,
że lepiej w krótszym czasie zarobić mniej niż w długim okresie więcej. Rozsądne
dysponowanie środkami i zajmowanie pozycji w sposób jak najbliższy racjonalnemu okazały
się lepszym podejściem do inwestycji niż wydłużone oczekiwanie na zysk.
Spójrz na swoje dotychczasowe inwestycje (jeżeli nie masz jeszcze rachunku rzeczywistego,
zestawienia mogą pochodzić z konta demo) i porównaj je z powyższymi przykładami.
Zastanów się, które działania generowały największy zysk w najkrótszym czasie. Najlepsze
wzorce staraj się powtarzać i stale usprawniać.
Zapamiętaj
Jeżeli nie będziesz mógł poradzić sobie z obliczeniem stopy zwrotu inwestycji lub uznasz
proces liczenia za zbyt czasochłonny, nie martw się. Wielu brokerów na swoich stronach
zamieszcza kalkulator stopy zwrotu inwestycji pozwalający uzyskać interesujące cię dane oraz
instruuje, w jaki sposób z niego skorzystać.
Podsumowanie
1. Forex to nie gra w totolotka. W przypadku handlu walutami nie sprawdza się model
wytypowania szczęśliwych liczb i patrzenia w monitor z nadzieją na wygraną.
Sytuacja na rynku ciągle się zmienia i wymaga twojej aktywności (mniejszej lub
większej, w zależności od zajęcia pozycji krótkiej lub długiej).
2. Rynek pomimo swojej nieprzewidywalności i stałej fluktuacji kursów reaguje na dane
pochodzące z jego wnętrza i z zewnątrz (np. z rynku pracy).
3. Technika skalpowania jest przeznaczona przede wszystkim dla osób, które mają we
krwi anielską cierpliwość. Kolejne zdobyte pipsy mogą wiązać się z kosztami
w postaci wytężanej w dużym stopniu uwagi i skupieniu się na szczegółach.
4. Stop loss traktuj jako symbol, którego nie warto zmieniać co chwila. Lepiej przemyśl
wysokość zlecenia z wyprzedzeniem i nie wprowadzaj zbyt wielu korekt. Ciągłe
modyfikowanie SL-a to sygnał, że założenia przygotowanego przez ciebie planu
inwestycyjnego są niewłaściwe.
5. Podczas czuwania nad otwartą pozycją twoim głównym zadaniem będzie realizacja
przygotowanej strategii i analizowanie sytuacji panującej na rynku walut pod kątem
pojawienia się nieprzewidywanych zdarzeń.
6. Alarm cenowy jest dosyć pomocną funkcją (praktycznie każda ze współcześnie
oferowanych platform pozwala na korzystanie z takiej opcji). Na co dzień pozwala
zaoszczędzić czas i pozostaje w stałej gotowości, niezależnie od twojej motywacji
i zapału do działania.
Cytat
Na rynku OTC oprócz instytucji finansowych, rekinów biznesu oraz pośredników nie brak
inwestorów indywidualnych. Często grają oni, wykorzystując oszczędności zgromadzone
w oparciu o wynagrodzenie pochodzące z pracy. Jeżeli środki, którymi dysponujesz, pochodzą
z comiesięcznej wypłaty, to zapewne nie masz z przyczyn ekonomicznych możliwości
rozstania się z pracodawcą.
Jeden z problemów, który bardzo często dotyka osoby wchodzące w świat inwestycji na rynku
walutowym, to zdolność połączenia ról pracownika i tradera. Wystarczy odpowiednia doza
wiedzy, kontroli nad emocjami i wyzbycie się przeświadczenia o nieomylności, aby pogodzić
dwa światy – świat inwestora i świat wydajnego dla pracodawcy pracownika.
Telefon/smartfon a forex
Podbój rynku telekomunikacyjnego przez telefony komórkowe stał się faktem już kilkanaście lat
temu. Polscy brokerzy również dostarczają aplikacje pozwalające uczestniczyć w obrocie
walutowym z wykorzystaniem telefonów komórkowych lub notebooków. Z punktu widzenia
pracownika jest to jednak nieco kłopotliwa sprawa. Ciągłe obserwowanie wykresów oraz
zajętych pozycji nie sprzyja koncentracji na zadaniach zleconych przez przełożonego oraz na
skuteczności w ich realizacji. Problemem może okazać się również telefon, który wbrew
pozorom zamiast ułatwić, potrafi jedynie utrudnić życie inwestora. Korzystanie z aplikacji na
telefon ma zupełnie inne znaczenie w przypadku, gdy chodzi o inwestora, który nie ma
obowiązku dzielenia czasu przeznaczonego na forex z zobowiązaniami w roli pracownika.
Dostęp do rachunku brokerskiego za pośrednictwem telefonu komórkowego może wiązać się
z kilkoma nieprzewidywalnymi zdarzeniami. Należą do nich przede wszystkim problemy
z obsługą aplikacji, kłopoty z siecią oraz (wcale nie rzadkie) wady techniczne urządzenia.
Kłopoty z siecią – brak zasięgu nie jest sprzymierzeńcem inwestora. Operatorzy deklarują,
że sieć dostępna jest niemal na całym terytorium kraju, ale nie zapominaj o windach,
garażach, metrze itp.
Jeśli zastanawiasz się nad inwestowaniem na forexie na co dzień i utrzymywaniem się z tego
zajęcia, musisz uzmysłowić sobie, że potrzebne są ci trzy elementy, aby rozpocząć
inwestycje, które będą przynosiły zysk:
1. wiedza;
2. doświadczenie;
3. pozostawanie w stabilnym stanie psychicznym.
Jeżeli bez jednego z tych czynników rzucisz się w wir możliwości, jakie dostarcza ci konto
brokerskie, szybko stracisz wszystko, co udało ci się zgromadzić. Na wszelki wypadek zacznij
więc od zdobywania wiedzy i doświadczenia. Trzeci czynnik – zdolność do skutecznej
adaptacji psychologicznej – jest niezależny od ciebie, albo go masz, albo nie.
W iedza inwestycyjna, którą posiadasz, jest wyznacznikiem twojej zdolności do tego, jak
szybko oraz czy w ogóle uda ci się skutecznie poruszać w ramach rynku, którym jesteś
w danym momencie zainteresowany. Wiedzy nie można z dnia na dzień kupić. Jej uzyskanie
wiąże się z koniecznością poświęcenia znacznej ilości czasu na poszukiwanie, analizowanie
i przyswajanie potrzebnych informacji. Rynek Forex generuje różnego rodzaju ryzyko. Wiedza
umożliwi ci poradzenie sobie z ryzykiem pojawiającym się w kilku postaciach:
1. ryzyko prawne;
2. ryzyko polityczne;
3. ryzyko psychologiczne;
4. ryzyko inwestowania w konkretne branże;
5. ryzyko inwestowania w konkretnych lokalizacjach geograficznych;
6. grupa ryzyk dotycząca twojego życia prywatnego.
Wiedza i orientacja w czynnikach ekonomicznych pozwolą ci podejmować rozsądne decyzje.
Jeżeli będziesz w stanie skorzystać, dzięki wiadomościom, jakie posiadasz, z analizy
technicznej i analizy fundamentalnej, twoje szanse na zysk będą obiektywnie większe niż
w sytuacji otwierania pozycji bez zastanowienia, w oderwaniu od rynkowego otoczenia.
Jak zdobyć wiedzę? Czytać, czytać i jeszcze raz czytać. Zwróć uwagę na działania firm
świadczących usługi powiązane z rynkiem walutowym (organizatorzy szkoleń, właściciele
serwisów internetowych, pośrednicy w obrocie). Ponieważ ich celem jest przede wszystkim
pozyskanie klientów, a forex nie jest rynkiem, na którym można inwestować bez odpowiedniego
przygotowania, kładą oni nacisk na wzbogacenie kampanii reklamowych o elementy
edukacyjne. Ty jako początkujący inwestor będziesz miał dzięki temu możliwość skorzystania
z darmowych materiałów szkoleniowych. Uważaj jednak! Brokerzy prowadzą politykę
kształcenia z nadzieją na przyzwyczajenie cię do oferowanych akurat przez nich usług.
Dodatkowo podejmij próbę znalezienia szkoleń oferowanych przez firmy pośredniczące
w obrocie na rynku walutowym. Najczęściej nie wiążą się z żadnymi kosztami dla uczestników,
a pozwalają nawiązać kontakty nie tylko z innymi inwestorami, lecz także z doświadczonymi
ekspertami.
Doświadczenie można czerpać nie tylko z gry indywidualnej, lecz także w oparciu o przeżycia
innych traderów. W jaki sposób do nich dotrzeć? Poszukaj źródła we własnym otoczeniu.
Najlepiej wymieniaj poglądy i spojrzenia na zajęte pozycje w czasie rozmów i spotkań
z pozostałymi aktywnymi uczestnikami rynku walutowego. Sięgnij również po nowoczesne
narzędzia. Nie bój się odwiedzać dostępnych w sieci platform wymiany myśli dla
początkujących i zaawansowanych graczy. Forum internetowe to skarbnica wiedzy, co
najważniejsze – darmowa. Doświadczenia, którymi dzielą się niemalże codziennie tysiące
użytkowników, pomogą ci szybko rozwiązać wiele trudności związanych chociażby
z koniecznością uzyskania doraźnej pomocy i komentowania bieżących wydarzeń
wpływających na fluktuację kursów.
Czym innym jest prowadzenie małej firmy, sprzedaż chińskich odtwarzaczy MP4 na portalu
aukcyjnym, czym innym praca na etacie, a jeszcze czym innym gra na forexie. Nic nie stoi na
przeszkodzie, aby móc każde z tych zajęć połączyć z inwestowaniem na rynku walutowym.
Trzeba mieć jednak na uwadze, że forex rządzi się własnymi prawami, innymi niż większość
popularnych rynków, na których poruszają się inwestorzy indywidualni.
Jedną z zalet forexu jest brak konieczności martwienia się o konkurencję. Prowadząc firmę,
z niepewnością obserwujesz codzienne poczynania twoich rynkowych rywali. Na rynku
walutowym jest inaczej. To dzięki rywalizacji każdy zarabia, a nie traci. Ciągła fluktuacja
kursów jest możliwa wyłącznie na skutek pojawiania się nowych zleceń kupna i sprzedaży. Im
większa liczba uczestników oraz im częstsze zlecenia, tym większy obrót i szansa na zajęcie
zyskownej pozycji.
Forex nie charakteryzuje się dużą fluktuacją kursów. Wartości w ciągu dnia nie ulegają
z reguły dużym, kilkunastoprocentowym zmianom, ale mechanizm dźwigni finansowej mimo
wszystko nie pozwala traderom się nudzić. W związku z lewarowaniem powstaje problem
kontrolowania zysku i straty podczas gry na rynku walutowym. Masz kupić? Powinieneś
sprzedać? Może trzymać z nadzieją na wzrost? Na te pytania niestety nikt nie udzieli ci
jednoznacznej odpowiedzi. Jedyna szansa w twojej wiedzy, doświadczeniu i wyrobionej na ich
podstawie intuicji tradera.
Rynku Forex nie da się kontrolować. Jest zbyt rozległy geograficznie i ekonomicznie. Wysokie
poziomy dziennego obrotu osiągają nieporównywalną z innymi rynkami skalę. Pojedyncze
informacje pochodzące z gospodarek poszczególnych państw są jak kropla deszczu
w oceanie. Wyjątkiem są pojedyncze pary walutowe. Pomimo że nie da się panować nad całym
rynkiem, to można już kontrolować własne przedsięwzięcia, a w ramach tego procesu czuwać
nad optymalnymi wejściami w pozycję lub wyjściami z pozycji oraz okresem ich
przetrzymywania.
Dzięki możliwości lewarowania forex nabiera innego wyrazu. Niewielkie zmiany cenowe mogą
mieć istotny wpływ na depozyt. Pojawia się ryzyko towarzyszące inwestycjom oraz związany
z nim stres. Nadzór nad otwartymi pozycjami nabiera innego znaczenia. Kilka chwil
i początkowy kapitał wpłacony na rachunek brokerski może ulec dynamicznemu skurczeniu,
pozostawiając po sobie jedynie specyficzny na rynku Forex margin call.
Dlatego też, decydując się na rozpoczęcie przygody z rynkiem walutowym, dwa razy zastanów
się, czy będziesz w stanie udźwignąć ryzyko i związane z nim psychiczne obciążenie
organizmu. Zasiadając przed komputerem i włączając platformę transakcyjną, przemyśl, ile
jesteś w stanie zainwestować w bieżącym dniu. Ustalenie limitów w angażowaniu kapitału to
pierwszy krok w stronę skutecznego kontrolowania kolejnych etapów w ramach gry, w której
stawką jest zysk, a przegrana wiąże się z pustym kontem.
Zapamiętaj
Forex wciąga. Wie to każdy inwestor, który po raz kolejny uzupełniał rachunek brokerski
wyczyszczony przez niespodziewane straty. Stare przysłowie mówi, że grać można na tyle, na
ile pozwala przeciwnik. W twoim przypadku (i każdego początkującego inwestora na forexie)
rynek walutowy wymaga podejścia zachowawczego, postawy odsuwającej na bok szaleńcze,
pozornie odważne pomysły. Spróbuj na rachunku demonstracyjnym kilku nieprzemyślanych
wejść w dowolną parę walutową. Szybko przekonasz się, że wiedza podparta doświadczeniem
daje zupełnie inne rezultaty niż walka z parami walutowymi bez zastanowienia. Żeby
skutecznie inwestować, musisz wyrobić w sobie postawę stratega. Czasem lepiej zyskać
mniej, aby później mieć możliwość zarobienia więcej. Zasada ta działa niezależnie od rodzaju
składanych zleceń długich lub krótkich.
Zapas nienaruszalny najlepiej wykorzystywać dopiero wtedy, gdy stan rachunku osiągnie
poziom bliski zera. Jego stosowanie przynosi oczekiwane rezultaty, gdy inwestycje obejmują
całą wartość pozostających do dyspozycji środków. Dzięki temu korzystnie zawarte transakcje
pozwalają na dynamiczne odrabianie poniesionych strat.
Zapas nienaruszalny nie jest obiektywnie określony. Od ciebie zależy, jaki procent
początkowego kapitału przeznaczonego na inwestycje będzie on stanowił. Najlepsza relacja
ilościowa? Nie ma takiej. „Więcej” wcale nie oznacza „lepiej”. Zbyt mała wartość
pozostawionych środków również nie będzie pozwalała na realizację funkcji, jaką powinien
w przypadku strat spełnić ZN. Ważne jest więc, aby odłożona kwota pozwalała na realną grę
na rynku, jednocześnie nie blokując możliwości zarobkowania pierwotnym kapitałem.
Prześledźmy to na przykładzie.
Przykład
Nie zapominaj, że strategię gry zyskiem można zastosować niemal w każdym momencie
trwania przygody z rynkiem walutowym. Jedynym warunkiem jest posiadanie na rachunku
środków, które nie tylko przekraczają pod względem wartości początkową wpłatę na rachunek
brokerski, lecz także po jej odjęciu pozwalają na prowadzenie sensownej polityki inwestycyjnej
(patrz wskazówki dotyczące zapasu nienaruszalnego).
Przykład
Kwota na straty
Kolejną strategią, poza wymienionym zapasem nienaruszalnym oraz grą zyskiem, jest
odgórne określenie wartości środków, których strata nie będzie dla ciebie bolesna
(w wymiarze finansowym i psychologicznym).
Strategia kwoty na straty polega na intuicyjnym określeniu, jaką kwotą możesz dysponować,
zakładając ryzyko jej całościowej utraty. Jeżeli planujesz wejść na rynek walutowy
z wykorzystaniem odkładanych przez całe życie oszczędności, to zaniechaj takiego
przedsięwzięcia. Ryzyko straty może okazać się dla ciebie zbyt ciężkie do przełknięcia.
Zapamiętaj
Niezależnie od tego, czy postanowisz korzystać z gry zyskiem, zapasu nienaruszalnego, czy
zdecydujesz się wyznaczyć z góry określoną kwotę, której utrata nie wstrząśnie twoimi
finansami, uwolnisz się od ryzyka poniesienia straty. Dlaczego jest to takie ważne?
Zagrożenie jest większe, niż może się wydawać. Z przeprowadzonych przez psychiatrów
badań wynika, że duża dawka stresu może zwiększyć ryzyko zachorowań danej osoby w ciągu
dwóch kolejnych lat nawet o ponad 70%. Wyobraź sobie, jak duże praktyczne znaczenie ma to
w środowisku inwestorów, którzy na co dzień walczą z ryzykiem i działają w ciągłym,
nieprzerwanym stresie. Jeżeli masz szansę na uwolnienie się od obciążenia psychicznego
w postaci widma straty, wykorzystaj tę możliwość.
Zapamiętaj
O ogłaszaniu danych
Rozpoczynając grę na forexie, staniesz przed koniecznością zastanowienia się, jaką zająć
pozycję, aby była zgodna z ruchem upatrzonej pary walutowej. Dzięki stosowaniu analizy
technicznej będziesz mógł przewidzieć pojawienie się konkretnych formacji oraz zauważyć
trendy rządzące kursami. Analiza fundamentalna pomoże ci nałożyć całą zgromadzoną
wiedzę na rzeczywistość ekonomiczną, polityczną i społeczną. Całość umożliwi ci
oczekiwanie na zajęcie zaplanowanej pozycji. Wystarczy tylko, aby nadszedł moment, od
którego wszystko (według twojego planu) się zaczyna. Najczęściej takim przełomowym
punktem będą dane spływające od obserwowanej instytucji, dotyczące życia gospodarczego,
lub inne podobne. Najważniejsze jednak jest to, że na te dane czekasz nie tylko ty, lecz także
setki tysięcy inwestorów. Niezależnie od tego, czy oczekujesz podniesienia, czy obniżenia
stóp procentowych lub ogłoszenia niższej niż zwykle inflacji, wiele osób spodziewa się tego
samego.
Proces oczekiwania przez inwestorów może wywołać bardzo duże zamieszanie na rynku.
Rosnące napięcie i pierwsze przecieki dotyczące treści przyszłego komunikatu mogą
rozładować emocje, zanim jeszcze wiadomość zostanie oficjalnie przekazana mediom. Sam
moment publikacji będzie w takim przypadku jedynie sygnałem do realizacji zysków.
Może zdarzyć się również opóźniona reakcja rynku na podanie do wiadomości publicznej
danych istotnych z punktu widzenia rynku walutowego. Takie sytuacje są częste, gdy wiadomo,
że oczekiwany komunikat danej instytucji będzie uzupełniony przez komunikat od innego
odgrywającego ważną rolę podmiotu.
Przewidywanie i oczekiwanie na wynik nie tylko wymaga aktywnej obserwacji rynku, lecz także
przygotowania scenariuszy alternatywnych, podpowiadających, jak zachować się w przypadku
innego ruchu na rynku niż spodziewany.
Planowanie
Planowanie może mieć dwa rodzaje wyników: pozytywny albo negatywny (albo się sprawdza,
albo nie). Ten pierwszy przypadek należy do najprzyjemniejszych. Nie tylko pozwala na
odniesienie finansowego sukcesu, lecz także umożliwia potwierdzenie w praktyce zdobytej
dotychczas wiedzy i doskonalonych umiejętności.
Zapamiętaj
Jurysdykcj a
Problemem związanym z obrotem środkami na rynku OTC jest jednoznaczne ustalenie
skomplikowanych zagadnień prawnych, które dotyczą również inwestorów stawiających
pierwsze kroki na forexie. O jakich nieprzyjemnych niespodziankach mowa? O trudnościach
w kwalifikowaniu relacji pomiędzy indywidualnymi graczami a brokerem. Na gruncie prawa
polskiego wiele wątpliwości rozwiązało przełomowe orzeczenie Sądu Najwyższego
(postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2007 r., IV CSK 200/06). Doniosła rola
orzeczenia przejawia się w poruszeniu podstawowych kwestii dotyczących zawierania umów
przez inwestorów indywidualnych z organizatorami platform elektronicznych. Inaczej mówiąc,
Sąd Najwyższy dokonał pośredniej oceny standardów obowiązujących w umowach i podczas
procesu ich nawiązywania pomiędzy graczami a brokerami. W praktyce w razie powstania
konfliktu traderzy wiedzą już, czego mogą spodziewać się ze strony krajowego sądownictwa,
a także na co szczególnie zwracać uwagę, podpisując umowę z organizatorem platformy.
Trader wniósł do sądu pozew przeciwko brokerowi, domagając się prawie 53 000 PLN
(równowartości 14 000 USD). Była to suma, którą inwestor wpłacił na konto utworzone przez
organizatora platformy w celu zawarcia umowy. Gracz wypowiedział jednak umowę brokerowi
ze względu na fakt, iż ten nie posiada zezwolenia na prowadzenie tego rodzaju działalności,
wymaganego według wiedzy powoda przez polskie prawo bankowe.
Broker zdecydował się na wystąpienie do sądu o oddalenie powództwa lub odrzucenie pozwu
ze względu na wybór sądu w Chicago w USA, na podstawie zapisu o sądzie polubownym.
Najważniejsze jest jednak to, że umowa została zawarta za pośrednictwem Internetu w drodze
zatwierdzenia tekstu umowy zamieszczonego na stronie internetowej, a także przekazania
brokerowi danych osobowych inwestora oraz zainstalowania przez niego oprogramowania
niezbędnego do przeprowadzania operacji na rynku walutowym i wpłacenia na rachunek
organizatora 14 000 USD (środki na dokonywanie transakcji kupna i sprzedaży).
Podatki
Jesteś już inwestorem na rynku walutowym i odnosisz pierwsze zyski. Twoje finansowe
poczynania przynoszą mniej lub bardziej satysfakcjonujące rezultaty. W takim przypadku na
horyzoncie, jak zawsze, gdy chodzi o zarabianie pieniędzy, pojawia się urząd skarbowy.
Polskie prawo podatkowe[8] nie jest oceniane jako przyjazne ani dla inwestora indywidualnego,
ani instytucjonalnego. I nic w tym dziwnego, biorąc pod uwagę ogrom przepisów, z którymi
musi zapoznać się każdy, kto próbuje rozliczyć zysk wypracowany na różnicach kursowych
i akcjach.
Radość, jaka spotyka każdego tradera, gdy widzi dodatnie wartości podsumowujące roczne
zestawienie aktywności na rynku walutowym, może zostać przyćmiona tylko przez zeznanie
podatkowe. Najgorszy jest jednak brak świadomości i wiedzy dotyczący zasad opodatkowania
i konieczności rozliczania zysków pochodzących z forexu.
W deklaracji, której żaden inwestor nie uniknie, okazuje się, że będziesz musiał oddać część
zarobionego kapitału. Jaką? Prawie 1/5. Na jakich zasadach? To zależy od miejsca rejestracji
twojego brokera. Prześledźmy najpierw przypadek brokera zagranicznego.
Decydując się na wybór brokera, nie ograniczasz się jedynie do podmiotów działających jako
polskie firmy (z uwagi na niewielką podaż brokerów świadczących swoje usługi). Jeżeli więc
zdecydujesz się na skorzystanie z oferty firmy zarejestrowanej w jednym z rajów podatkowych
(lub innym państwie z wyjątkiem Polski), musisz liczyć się ze specyficznymi zasadami
rozliczania z fiskusem.
Po drugie, kiedy powstaje obowiązek podatkowy ciążący na inwestorze? Czy jest nim moment,
w którym zamknięta zostaje pozycja na platformie transakcyjnej?
Po trzecie, na jakich zasadach rozliczany jest podatek? Czy trader powinien poddać się
regułom rozliczenia opartego na comiesięcznych zaliczkach, czy jednorazowego rozliczenia
rocznego?
Dodatkowo część traderów decyduje się na otwarcie konta w banku zagranicznym w celu
przyspieszenia operacji gotówkowych lub obniżenia ich kosztów. Gromadzone środki są
później przekazywane na rachunek w polskim banku. Czy takie rozwiązanie ma wpływ na
obowiązek rozliczania się z fiskusem?
Odpowiedzi udzieliły organy skarbowe. Kluczowe stanowisko zajęła wspomniana już Izba
Skarbowa w Katowicach. Uznała ona, że przychód z transakcji zawieranych na rynku
walutowym powinien zostać zakwalifikowany do przychodów z kapitałów pieniężnych. Ponadto
Izba zwróciła uwagę, że momentem powstania przychodu jest moment przekazania środków
na polski rachunek bankowy. Za podstawę opodatkowania podatkiem dochodowym od osób
fizycznych przyjęła z kolei różnicę między przychodami oraz kosztami. Tak ustalony dochód
z kapitałów pieniężnych jest objęty stawką 19%.
Bank Światowy (ang. World Bank) – nazwa odnosząca się do działających wspólnie dwóch
agencji ONZ: Międzynarodowego Banku Odbudowy i Rozwoju (The International Bank for
Reconstruction and Development) oraz Międzynarodowego Stowarzyszenia Rozwoju (The
International Development Association).
Boiler room – proces niezgodnego z prawem wyłudzania środków pieniężnych pod pozorem
świadczenia usług inwestycyjnych w formie instrumentów finansowych o charakterze
unikatowym, z dobrymi perspektywami, o ograniczonej dostępności informacji i z bardzo
wysoką historyczną stopą zwrotu. Techniki stosowane w przypadku boiler roomów to przede
wszystkim telesprzedaż oraz sprzedaż z wykorzystaniem komunikacji internetowej.
Obiecywane inwestycje w rzeczywistości albo przynoszą straty, albo w ogóle nie są
podejmowane. Boiler room wyróżnia się stosowaniem metod o silnym zabarwieniu
emocjonalnym. Używanie technik perswazyjnych oraz marketingowych trików
psychologicznych ma na celu zapewnienie wysokiej skuteczności w namawianiu potencjalnych
klientów do przekazania środków na rzecz organizatorów oszustwa. Kluczowym czynnikiem
niezbędnym do odniesienia sukcesu przez oszustów wykorzystujących mechanizm boiler
roomów jest brak bezpośredniej relacji z klientem.
Bucket shop – termin pochodzi z lat 20. XIX w. Po raz pierwszy zastosowano go
w Anglii. Początkowo nie był związany z rynkiem walu towym ani giełdowym i odnosił
się do pomieszczeń, w których drobni, u liczni złodzieje su szyli beczki po piwie,
wyrzu cane z domostw oraz okolicznych restau racji i pu bów. Obecnie bucket shop
jest symbolem obietnic budowania fortuny bez realnych ku temu podstaw oraz gromadzenia
majątku w drodze nieetycznych działań wykorzystujących notowania z rynku kapitałowego lub
walutowego. Do dziś opiera się na mechanizmie stosowania rozbieżności pomiędzy
rzeczywistymi kursami a kursami prezentowanymi klientom. Różnice są źródłem zysku
nieuczciwego brokera.
KNF (Komisja Nadzoru Finansowego) – powstały w 2006 r. państwowy organ nadzoru nad
rynkiem finansowym w Polsce. KNF nadzoruje sektor bankowy, rynek kapitałowy,
ubezpieczeniowy i emerytalny, a także instytucje pieniądza elektronicznego. Wśród
podstawowych zadań KNF można wskazać: podejmowanie działań służących prawidłowemu
funkcjonowaniu rynku finansowego, a także mających na celu jego rozwój oraz podejmowanie
działań edukacyjnych i informacyjnych, a także udział w przygotowywaniu projektów aktów
prawnych w zakresie nadzoru nad rynkiem finansowym. KNF odpowiada także za stwarzanie
możliwości polubownego i pojednawczego rozstrzygania sporów między uczestnikami rynku
finansowego, w szczególności sporów wynikających ze stosunków umownych między
podmiotami podlegającymi nadzorowi Komisji a odbiorcami usług świadczonych przez te
podmioty.
MFW (Międzynarodowy Fundusz Walutowy, ang. IMF – International Monetary Fund) – jedna
z organizacji funkcjonujących w ramach ONZ. Jej głównym celem jest przyczynianie się do
stabilizacji sytuacji ekonomicznej na świecie oraz dbanie o rozwój i wspieranie współpracy
walutowej na szczeblu międzypaństwowym.
www.SamoSedno.com.pl
Przypisy
[2] Euro początkowo było jedynie walutą rozliczeniową między bankami. Z czasem zastąpiło
waluty wybranych państw członkowskich Unii Europejskiej. Obecnie do strefy euro należą:
Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy, Irlandia, Austria, Grecja, Słowenia, Cypr, Malta,
Słowacja, Estonia, Portugalia, Luksemburg, Holandia, Finlandia, Belgia, Monako, San
Marino oraz Watykan. Poza tymi państwami walutę euro przyjęły niektóre kraje niebędące
członkami UE (Andora, Czarnogóra, Kosowo). Do strefy euro kandydują także Bułgaria,
Czechy, Litwa, Łotwa, Polska, Rumunia, Węgry.
[3] Goldman Sachs zasłynął wśród polskich inwestorów indywidualnych grą na spadek
złotego. W lutym 2009 r. opublikował notę skierowaną do klientów, która informowała
o zamknięciu pozycji przeciwko złotemu z niemal 8-procentowym zyskiem (wliczając koszt
pieniądza).
[4] Wskaźniki analizy technicznej to zagadnienie niezwykle szerokie. Znajdują się wśród nich
wskaźniki trendu (dema, średnie kroczące MACD, średnie ruchome, Price Oscillator),
wskaźniki zmienności (wstęgi Bollingera), wskaźniki impetu (Commodity Channel Index,
oscylator stochastyczny, oscylator Williamsa, Wskaźnik Siły Zmiennej), wskaźniki siły rynku
(Accumulation/Distribution, money flow, wolumen), wskaźniki wsparcia i oporu (Pivot Point).
[6] Auto-surf jest to system wymiany ruchu i wzajemnej promocji na stronach WWW.
[7] Klauzula derogacyjna ma na celu usunięcie sprzeczności lub kolizji norm prawnych. Swoją
funkcję spełnia w drodze uchylenia określonego przepisu prawnego.
[8] Zgodnie ze zdaniem Izby Skarbowej w Katowicach kluczowy dla opodatkowania dochodów
z FX okazał się art. 2 ust. 1 pkt 2 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi – instrumentami
finansowymi są instrumenty niebędące papierami wartościowymi:
a. tytuły uczestnictwa w instytucjach wspólnego inwestowania,
b. instrumenty rynku pieniężnego,
c. opcje, kontrakty terminowe, swapy, umowy forward na stopę procentową, inne instrumenty
pochodne, których instrumentem bazowym jest papier wartościowy, waluta, stopa
procentowa, wskaźnik rentowności lub inny instrument pochodny, indeks finansowy lub
wskaźnik finansowy, które są wykonywane przez dostawę lub rozliczenie pieniężne,
d. opcje, kontrakty terminowe, swapy, umowy forward na stopę procentową oraz inne
instrumenty pochodne, których instrumentem bazowym jest towar i które są wykonywane
przez rozliczenie pieniężne lub mogą być wykonane przez rozliczenie pieniężne według
wyboru jednej ze stron,
e. opcje, kontrakty terminowe, swapy oraz inne instrumenty pochodne, których instrumentem
bazowym jest towar i które są wykonywane przez dostawę, pod warunkiem, że są
dopuszczone do obrotu na rynku regulowanym lub w alternatywnym systemie obrotu,
f. niedopuszczone do obrotu na rynku regulowanym ani w alternatywnym systemie obrotu
opcje, kontrakty terminowe, swapy, umowy forward oraz inne instrumenty pochodne, których
instrumentem bazowym jest towar, które mogą być wykonane przez dostawę, które nie są
przeznaczone do celów handlowych i wykazują właściwości innych pochodnych
instrumentów finansowych,
g. instrumenty pochodne dotyczące przenoszenia ryzyka kredytowego,
h. kontrakty na różnicę,
i. opcje, kontrakty terminowe, swapy, umowy forward dotyczące stóp procentowych oraz inne
instrumenty pochodne odnoszące się do zmian klimatycznych, stawek frachtowych,
uprawnień do emisji oraz stawek inflacji lub innych oficjalnych danych statystycznych, które
są wykonywane przez rozliczenie pieniężne albo mogą być wykonane przez rozliczenie
pieniężne według wyboru jednej ze stron, a także wszelkiego rodzaju inne instrumenty
pochodne odnoszące się do aktywów, praw, zobowiązań, indeksów oraz innych
wskaźników, które wykazują właściwości innych pochodnych instrumentów finansowych.
Izba Skarbowa uznała, że przychód z transakcji na rynku Forex uznać należy za przychód ze
źródła przychodów określonego w przepisie art. 10 ust. 1 pkt 7 ustawy o podatku dochodowym
od osób fizycznych, tj. z kapitałów pieniężnych.