Professional Documents
Culture Documents
Adam Fergusson
Adam Fergusson
urodził się w Szkocji w 1932 roku.
Uzyskał dyplom z historii na uniwersytecie w Cambridge,
a później pracował jako dziennikarz w Glasgow Herald,
Statist oraz The Times. Był eurodeputowanym
w Parlamencie Europejskim, specjalnym doradcą
w brytyjskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych
oraz konsultantem ds. europejskich
dla międzynarodowego przemysłu i handlu.
Napisał pięć książek,
w tym trzy powieści, wiele artykułów, trzy komedie
muzyczne oraz kilka tomików poezji. Jest członkiem
Królewskiego Towarzystwa Literackiego
i mieszka w Londynie.
KIEDY
PIENIĄDZ
UMIERA
przełożył
WITOLD TUROPOLSKI
KIEDY
PIENIĄDZ
UMIERA
Prawdziwy koszmar hiperinflacji
A DA M FE R G U S S O N
WYDAWNICTWO
Studio
Emka
Tytuł oryginału: WHEN MONEY DIES
ISBN 978-83-62304-47-9
G
dy w 1975 roku książka ta ukazała się po raz pierwszy, pisa
łem we wstępie, że porów nania współczesnych cen i w arto
ści z tymi sprzed pół wieku niewiele dają. Teraz, po trzydziestu
pięciu latach, w sytuacji gdy waluty ciągle się łączyły, dzieliły,
traciły na wartości lub znikały, a koszty oraz płace rosły i spa
dały w różny sposób, porów nania tego rodzaju nie rzucają wcale
więcej światła. To praw da, że w edług obliczeń statystyków funt
szterling z 1923 roku m iał siłę nabywczą 623 dzisiejszych fun
tów, a za dolara am erykańskiego w tym roku m ożna byłoby dzi
siaj kupić towary i usługi wyceniane na 220 dolarów. Z am iast
je d n a k obciążać czytelnika interesującym i, ale bardzo speku-
latywnymi obliczeniami, zapraszam do lektury tekstu w takiej
postaci, w jakiej pierw otnie został napisany.
Wstęp
K
iedy pieniądz danego kraju nie daje ju ż poczucia bezpie
czeństwa, a inflacja zaczyna budzić w całym społeczeństwie
obawy, je st n a tu ra ln e , że szuka się inform acji i wskazówek
w historii innych narodów, które m ają ju ż za sobą to niezwykle
tragiczne i przykre doświadczenie. Jeżeli je d n a k przejrzy się
obszerną lite ra tu rę różnego rodzaju —ekonom iczną, wojskową,
społeczną, historyczną, polityczną i biograficzną - trak tu jącą
0 losach pokonanych państw centralnych po pierwszej wojnie
światowej, odkrywa się pewien szczególny brak. Albo analizy
ekonom iczne tam tych czasów (z powodów najlepiej znanych
specjalistom, którzy czasam i sądzą, że procesy inflacyjne są
zam ierzonym wynikiem polityki fiskalnej) pom ijają elem ent
ludzki, nie mówiąc ju ż - w przypadku Republiki W eimarskiej
1 porewolucyjnej A ustrii - o czynnikach m ilitarnych i politycz
nych; albo też autorzy relacji historycznych, m im o im ponującej
erudycji i wnikliwości, nie dostrzegają lub co najm niej poważ
nie nie doceniają inflacji jak o jednej z najpotężniejszych przy
czyn opisywanych wstrząsów.
Relacje z pierwszej ręki n atom iast, choć nieocenione dla
ujęcia czysto ludzkiego aspektu inflacji, zwykle przedstaw ia
ją , nawet w antologiach, zbyt wąski p unkt widzenia - bitwa
widziana z jed n eg o leju po bom bie może wyglądać całkiem
inaczej niż z innego - albo też zaw ierają tak ogólny opis tego
zadziwiającego spektaklu finansowego z 1923 roku, że u m n iej
szają znaczenie wielu lat nieszczęść, których był on zarówno
kulm inacją, ja k i zw iastunem .
10 | KIEDY PIENIĄDZ UMIERA
* Pisząc „dzisiejszym”, autor ma na myśli rok 1975; to samo odnosi się do słowa
„obecnie” w dalszej części tego zdania (przyp. tłum.).
14 | KIEDY PIENIĄDZ UMIERA
✓
niespotykanych zjawisk finansowych. Śm ierć m arki w listopa
dzie nadeszła ja k wybawienie, ponieważ wydarzenia poprzed
nich ośmiu miesięcy stanowiły dowód na to, że sta ra w aluta
nigdy ju ż nie wyzdrowieje. Stało się jasn e, że Niemcy będą
musiały poddać się strasznym rygorom odbudowy finansowej,
których może by uniknęły, gdyby wcześniej zmieniły swą poli
tykę. Przywrócenie m o n etarn eg o rozsądku nie tylko spowodo
wało bankructw o tysięcy, ograbiło miliony ze środków do życia
i uśm ierciło nadzieje jeszcze większej rzeszy ludzi, ale pośred
nio nałożyło jeszcze straszniejszą cenę, którą musiał zapłacić
cały świat.
Inflacja 1923 roku okazała się tak niewiarygodna, a jej ko
niec nastąpił tak nagle, że zwykle trak tu je się j ą raczej jako
historyczne kuriozum - którym niewątpliwie też była - niż jako
kulminację ciągu zdarzeń gospodarczych, społecznych i poli
tycznych o ponadczasowym znaczeniu. Nieważne, że przyczy
ny weim arskiej inflacji są pod wielom a względami niemożliwe
do pow tórzenia - sytuacja polityczna wygląda inaczej i tru dno
sobie w ogóle wyobrazić, by znowu pozwolono na taki stopień
chaosu finansowego. Pytanie, które należy postawić - zagroże
nie, które trzeba rozpoznać - je st następujące: w jaki sposób
inflacja, jakkolwiek spowodowana, wpływa na kraj, jego rząd,
obywateli, urzędników, społeczeństwo? Możliwe, że im bardziej
m aterialistyczne społeczeństwo, tym inflacja rani boleśniej.
Jeżeli kierować się tym, co na początku lat dwudziestych X X
wieku przeszły pokonane państw a centraln e, to upadek u zna
nego, tradycyjnego i zaufanego środka wymiany, waluty - któ
ra je st uniwersalnym m iernikiem wartości, która gw arantuje
status społeczny, od której zależy bezpieczeństwo i za której
pom ocą grom adzi się oszczędności - wywołuje tak wielką chci
wość, przemoc, niedolę i nienawiść, karm ioną głównie lękiem,
że żadne społeczeństwo nie może go przetrw ać niezm ienione
i niepokaleczone.
Nie ulega wątpliwości, że lata 1922-1923 przyniosły u p a
dek niemieckiej, austriackiej i w igierskiej burżuazji oraz głód,
ZŁOTO NA ŻELAZO | 17
M iała też znaczną ilość cygar swego męża, które m ożna by
ło w m iarę potrzeby wymieniać na mięso lub in n ą żywność -
stanowiły one ważny środek płatniczy, pozwalający przetrw ać
nawet w czasie pierwszych miesięcy powojennej blokady.
Teraz je d n a k kraj był pozbawiony czeskiego węgla oraz wę
gierskiej żywności i nie m inął miesiąc od końca wojny, gdy a u
striacka w aluta zaczęła tracić na wartości znacznie szybciej niż
dotychczas. W grudniu 1918 roku, kiedy zmuszono wszystkie
przedsiębiorstw a do zatru d n ie n ia określonej liczby zdem obili
zowanych żołnierzy, bez względu na to, czy potrzebowały d o d a t
kowych pracowników, czy nie, bankructw a stały się powszech
ne. Tam tego m iesiąca pozbawiony nóg syn pani E isen m en g er
otrzym ał 35 tys. koron „kaucji”, które postanowił zachować do
chwili, gdy wartość korony znowu wzrośnie - tym czasem kupił
je d n a k za te pieniądze obligacje wojenne. Również w grudniu,
w ram ach walki z inflacją, wszystkie papierowe pieniądze m ia
ły zostać oznaczone napisem „D e u tsch ö sterreich ” („A ustria
n iem ieck a”). Pani Eisenm enger, która poszła do banku opie
czętować to wszystko, co jej zostało z 20 tys. koron, zanotow ała
pierwsze głosy mówiące o tym, że c z e k a ją ruina:
ku, ale n iek tó re rzeczy, takie j a k żywność, k o sztu ją sto lub dw ie
ście razy więcej. [...] S przed aje się u b r a n ia z p a p ie ru . N igdy nie
przyszło mi do głowy, że m o ż n a kupić tak niew iele za 10 tys. ko
ron. [...] Z azdrość i zawiść k w itn ą w tej a tm o sfe rze , a jeśli ktoś
w y starał się o ja k iś niew inny artyk uł spożywczy, ukryw a to p rzed
innym i. P a n u je n ie u b ła g a n y głód i w ybiera sw^oje o n ie m ia łe
i zrezygnow ane ofiary głównie spośród klasy średniej.
P
odpisany 29 czerwca 1919 roku tra k ta t wersalski zanego
wały w N iem czech wszystkie strony, ale powszechne p o tę
pienie nie przyniosło politycznej jedności. Wręcz przeciwnie,
tra k ta t dał niemieckiej prawicy - konserw atystom i arm ii - kij,
którym łatwo było okładać rząd, zobligowany do p rzestrzegania
jego warunków. O d tą d walka toczyła się o to, czy te zobowią
zania należy wypełniać. Chodziło głównie o dwa: o przyszłość
wojska, które za pom ocą tra k ta tu usiłowano zredukować do
symbolicznej, bezzębnej siły, oraz o reparacje wojenne.
Wojsko nie było rozbite i w istocie miało w ażną rolę do ode
grania w podtrzym aniu republiki, gdy kruchy ustrój kołysał się
coraz gwałtowniej pod wpływem burzy inflacyjnej i towarzy
szących jej problem ów politycznych. Teoretycznie zm niejsze
nie Reichswehry z 400 tys. żołnierzy w czerwcu 1919 roku do
100 tys. wymaganych do m arca następnego roku przebiegało
mniej więcej zgodnie z planem . G en e rał von Seeckt u m ie ję t
nie odciągnął wojsko od areny politycznej - i w zasadzie pozo
stało ono bardzo skutecznym, dobrze wyszkolonym, łatwym do
rozbudow ania ją d re m siły m ilitarnej. W 1933 roku stanowiło
o statn ią przeszkodę na drodze do pow stania Trzeciej Rzeszy,
je d n a k w tedy okazało się niegodne zaufania.
Przetrw ały też idee, które przyświecały wojsku. F eldm arsza
łek Paul von H in d enburg - tak ja k należało - ustąpił, ale nowo
wybrany prezydent Friedrich E bert stwierdził, że zasługuje na
„wieczną wdzięczność narodu niem ieckiego”. Gdy pow stała ko
WYSTAWIONY RACHUNEK | 4 3
* Raymond Poincare, który wkrótce miał zostać prem ierem Francji, nie był zwo
lennikiem ściśle określonej sumy i zrezygnował z przewodniczenia Komisji.
5 0 | KIEDY PIENIĄDZ UMIERA
O p o d a tk o w a n ie j e s t o g ro m n e [pisał R o b e rt H o w a rd H odgkin"*].
Pow iedzenie, że p o d a tk i są m n iejsze n a głowę niż w Anglii [za
rz u t Lloyda G e o r g e ’a] j e s t po p ro s tu m ylące, je ż e li nie całk ie m
niep raw dziw e. R oczny deficyt sam ej tylko kolei wynosi 17 m ld
m a re k . E k s tra w a g a n c je bogaczy, o których się słyszy, są b a rd z o
s m u tn e , ale m ówi się, iż w dużej m ie rz e w ynikają one z wyso
kich podatków , po niew aż ludzie m a ją poczucie, że je ż e li nie wy
d a d z ą swoich pieniędzy, to p a ń stw o z ab ierz e im ich większość
[...] N iestety, n a jtru d n ie j j e s t ściągać p o d a tk i od osób, k tó re
pow inny płacić najw ięcej, to znaczy sp e k u la n tó w w zbogaconych
dzięki w ojnie, a zw łaszcza h a n d la rz y p rz e m y c a n y m i to w a ra m i,
którzy często nie prow adzili ż adny ch rachunków .
* Później sir Joseph Addison. Kilka razy pełnił funkcję charge d ’affaires w Berlinie.
Urodził się w 1879 roku, a zm arł w 1953.
6 4 | KIEDY PIENIĄDZ UMIERA
N a d a l im p o r t u j e m y w ięcej, niż e k s p o r t u je m y A j e d n a k m u
sim y o d d a ć 26 p r o c e n t w a rto ś c i b r u t t o n a sz e g o e k s p o rtu
[w r a m a c h s p ła ty r e p a ra c ji] . I n n e k ra je , p r z e s tr a s z o n e n a s z ą
k o n k u re n c y jn o śc ią , b u d u j ą p ło ty z d r u t u k o lcz aste g o . N a r z u
ca się n a m z o b o w ią z a n ia , k tó ry c h s p ł a ta z a jm ie całe dekady,
a nie p o d e jm u je się ż a d n y c h m ię d z y n a ro d o w y c h d z ia ła ń , by
u sta b iliz o w a ć m a r k ę . W m o m e n c ie p rzy ję cia u l t i m a t u m [lon
dyń skiego] d o la r k o sz to w ał 60 m a r e k . T e ra z k o sz tu je 180 lub
w ięcej.
o d e p rz e ć to n a ta r c ie , p r e z e n tu ją c gotow ość do u ła tw ie n ia s p ła
ty k o lejn eg o m ilia rd a w złocie dzięki akcji kredytow ej.
O b e c n e c en y żywności p ra w d o p o d o b n ie je sz c z e w z ro sn ą , cze
m u będzie sprzyjać c ałko w ity b ra k o rg an iz ac ji w ładzy wyko
naw czej. C h o c ia ż w tym m ieście d z ia ła sp e cja ln y u r z ą d do
7 2 | KIEDY PIENIĄDZ UMIERA
N
iepokoje społeczne stanowiły jed en z oczywistych sympto
mów inflacji. Austriackie i niemieckie kręgi finansowe były
zgodne, że samej choroby nie da się powstrzymać bez dobrej woli
społeczności międzynarodowej i znacznego zmniejszenia zobo
wiązań wynikających z traktatów pokojowych. Z atem niemieccy
politycy zabrali się do łagodzenia objawów wszędzie, gdzie to tyl
ko możliwe. Podejmowano dodatkowe kroki, które miały pokazać
opinii publicznej, że rząd zwalcza paskarstwo i spekulację. P re
m ier Bawarii złożył nawet w lokalnym parlam encie projekt usta
wy czyniącej z obżarstwa przestępstwo zagrożone surową karą.
Dla celów tej ustawy żarłok został zdefiniowany jako „ten,
kto nawykowo oddaje się przyjemnościom stołu w takim stopniu,
że może wywołać niezadowolenie ze względu na tru d n ą sytuację
ludności”. Akt zakładał, iż taki osobnik „może zostać aresztowa
ny pod zarzutem obżarstwa i ukarany więzieniem lub grzywną
w7 wysokości do 100 tys. m arek (około 75 funtów7) za pierwsze
przestępstwo tego rodzaju”. Drugi napad obżarstwa wiązał się
z zagrożeniem karą do pięciu lat ciężkich robót, grzywną do
200 tys. m arek i odebraniem praw cywilnych. Przewidziano też
kary dla osób świadczących usługi gastronomiczne, działających
w zmowie lub pomagających w przestępstwie, a specjalny ustęp
poświęcono obcokrajowcom, którzy w przypadku skazania mieli
podlegać dodatkowej karze wydalenia z Rzeszy*.
* Np. Daimler: (w grudniu 1920 roku) 295 marek, (w listopadzie 1921 roku) 800,
(22 grudnia 1921 roku) 490; Allgem eine E lek trizitäts Gesellschaft: 319, 1100,
657; Deutsche Bank: 327, 701, 475.
ZJAZD DO HIPERINFLACJI | 81
C o r a z b a rd z iej u tw ie r d z a m się w p rz e k o n a n iu , że W ir t h m a
b a rd z o n iew ielk ie r o z e z n a n ie w liczbach i t r a k t u je j e głównie
ja k o re to ry c z n y o r n a m e n t. G dy tylko zaczyna się z n im d y sku
tow ać o szczegółach n ie m ie c k ie g o b u d ż e tu , je g o k o n c e n tr a c ja
sła b n ie i w ydaje się c a łk ie m n iez d o ln y do z r o z u m ie n ia m o ich
n a w e t n a jb a rd z ie j p rze jrzy sty c h wywodów.
* O d 1912 roku liczba bankructw w kolejnych latach była następująca: 9,218 tys.,
9,725 tys., 7,739 tys., 4,594 tys., 2,279 tys., 1,240 tys., 807, 1,015 tys., 1,324 tys.,
2,975 tys.
ZJAZD DO HIPERINFLACJI | 8 5
* Fragm ent ten pochodzi z książki Davida Lloyda G eorge’a The Truth about Repa-
rations and War-debts [.Prawda o reparacjach i długach wojennych] opublikowanej przez
wydawnictwo H einem ann.
ZJAZD DO HIPERINFLACJI | 8 7
typowy pogląd był taki, że ceny rosną, ponieważ rośnie kurs wy
m iany walut, a ten z kolei idzie w górę z powodu spekulacji na
giełdzie, za które oczywiście winę ponoszą Żydzi. M imo iż cena
dolara stanowiła przedm iot niem al powszechnej dyskusji, n a
dal większości Niemców wydawało się, że to dolar idzie w górę,
a nie m ark a spada; że cena żywności i odzieży je s t codziennie
celowo windowana, a nie że to niem iecka w aluta stale traci na
wartości, gdyż zalew m arek papierowych osłabia siłę nabywczą
pieniędzy, które są w obiegu.
O dziwo, Kom isja R eparacyjna aliantów m iała podobnie
skrzywiony obraz sytuacji. Gdy między lutym a m arcem 1922
roku kurs niemieckiej w aluty w b an knotach spadł z poziomu 45
do 70 za je d n ą m arkę w złocie (czyli z 900 do 1,4 tys. papiero
wych m arek za funta), Kom isja zażądała, by niemiecki rząd ze
brał kolejne 60 mld m arek w nowych podatkach. Jej członkom
nie przyszło do głowy, żeby zażądać przywrócenia poprzedniego
kursu wymiany; nie dostrzegali też wcale, iż nie m a praktycz
nie szans, by podatki podniesione do niemożliwego poziomu
mogły zrekom pensow ać ta k ą deprecjację.
D r R a th e n a u tłum aczył brak bezrobocia w Niem czech
tym, że milion ludzi pracuje na spłatę reparacji, milion, żeby
wytworzyć towary, za które m ożna kupić żywność za granicą,
a kolejny milion tylko po to, aby wyrównać straty w produkcji
wynikające z w prow adzenia 8-godzinnego dnia pracy. Robił,
co mógł, by wyjaśnić w R eichstagu to, co dzieje się z m arką,
rozwodząc się nad błędnym kołem, jakie tworzą niekorzystny
bilans handlowy, następ u jąca po nim konieczność sprzedaży
niemieckiej w aluty za granicą i wynikająca z tego deprecjacja,
po której przychodzi spadek kursu walutowego i nieuchronny
wzrost cen krajowych, co prowadzi do zwiększenia kosztów
m ateriałów i pracy, a potem do nowych dziur w budżecie. R a t
h en a u kategorycznie i publicznie przeczył tem u, by drukow a
nie pieniędzy odgrywało jakąkolw iek rolę w tej stałej sekwencji
zdarzeń, a tłum acząc problem y kraju głównie niekorzystnym
bilansem handlowym, spowodowanym przez spłaty reparacji,
9 0 | KIEDY PIENIĄDZ UMIERA
W iosną 1922 roku w N iem czech dało się zauważyć liczne oznaki
narodowej rozpaczy. Większość ludzi uważała, że za cesarskich
rządów naród przynajm niej wierzył w siebie i dobrze prospe
rował. Starsze pokolenie z klasy wyrższej i średniej ko n stato
wało z przerażeniem , ja k powierzchowna była pruska kultura.
Młodsi, z których niektórzy później pam iętali te lata nie jako
koszmar, tylko jako przygodę, byli głównie zdezorientow ani
i rozczarowani. W iara narodu we własne możliwości kurczyła
się wraz z dobrobytem , czego efekt stanowiła m oralna d eg e n e
racja kraju i jego instytucji. N arastały pesymizm i niepokój -
w m iarę ja k m alało poczucie bezpieczeństwa, słabł duch wspól
noty i patriotyzm . Ani nienawiść do francuskiego m ilitaryzm u,
ani ogólnie do Francji, ani n arastające pragnienie zem sty nie
wystarczyły, aby spoić ten wcześniej najbardziej praw orządny
naród w Europie - gdy zanikała sam a jego tkanka, wraz z w ar
tościami etycznymi, a m oralne, m aterialn e i społeczne spusto
szenia powodowane przez inflację wciąż pogarszały jego stan.
To prawda, że dla niektórych odrodzenie niem ieckiego d u
cha, zdruzgotanego przez wojnę, cierpienia i upokorzenia, s ta
wało się swego rodzaju obsesją. Nie tylko militaryści p a ra d u
jący na Frontkampfertag i akadem icy z Kónigsbergu, ale wielu
innych, ze wszystkich klas będących ofiaram i inflacji, zaczęło
ZJAZD DO HIPERINFLACJI | 9 7
M
orderstw o apostoła „wypełniania”, m ęża stanu, którego
kosmopolityzm wykraczał poza wąski nacjonalizm , prze
rwało tam ę i zepchnęło m arkę ze względnie stabilnego pozio
m u, na jak im się znajdowała od kwietnia. Kurs w aluty kolejny
raz się załam ał - znowu trzeb a użyć tego słowa, chociaż ledwo
nadaje się ono do opisu tego, co miało się wydarzyć - w jed
nej chwili nastąpił spadek z 1,3 tys. na 1,6 tys. m arek za funta,
a potem na 2,2 tys. m arek za fu n ta w ciągu tygodnia, czyli za
dolara płacono ju ż niem al 500 m arek.
Nie tylko sam a śm ierć R a th e n a u a , uczczona w Berlinie
strajkiem generalnym , który m iał stanowić ostrzeżenie dla p ra
wicy, była powodem najnowszego spadku. N a przykład w Bawa
rii krajowe finanse już wcześniej znajdowały się w beznadziej
nym stanie, ponieważ urzędnicy skarbowi nie dawali sobie rady
z ogrom nym i zaległościami podatkowymi, a szacowany deficyt
na 1922 rok podwoił się. Chociaż w Bawarii redukcję wydatków
publicznych było równie łatwo głosić i równie tru dno przepro
wadzić - j a k wszędzie na świecie - nieustający gwałtowny spa
dek siły nabywczej m arki niezm iernie wszystko komplikował.
W czerwcu 1922 roku władze nie uporały się jeszcze z p o d at
kam i federalnym i za rok 1920 - co stanowiło odbicie trudności
rządu centralnego. (M iarą rozeznania w sytuacji bawarskiego
L an d tag u była jego decyzja, by pom im o panujących warunków
podwoić coroczną dotację na promocję gimnastyki.)
Istniały też czynniki zew nętrzne. Prowadzone w Paryżu
(przez komisję M organa) negocjacje, m ające na celu uzyska
1 0 0 | KIEDY PIENIĄDZ UMIERA
P rzeliczy łem re s z tę i o d p o w ie d z ia łe m , że 12 m a re k .
U śm ie c h n ą ł się i pokiwał głową. „Nie stać m nie. To za du żo”.
Poszedł dalej ulicą, p o dob nie j a k s ta rs i siw obrodzi d ż e n t e l
m e n i c h o d z ą we w szystkich k ra ja c h , ale b a rd z o tę s k n ie sp o g lą
d a ł n a ja b łk a . Ż ału ję , że m u tro c h ę nie d a łe m . T a m te g o d n ia
d w a n aście m a r e k to było nieco m n iej niż 2 centy. S ta rsz y p a n ,
k tó re g o życiowe oszczędności zostały z ap e w n e z a in w e sto w a
ne, j a k w p rz y p a d k u w ielu ludzi z klasy śre d n ie j, w n ie m ie c k ie
obligacje p rz e d w o je n n e i w o je n n e, nie m ógł sobie pozwolić n a
w y d a tek 12 m a re k . N a leż y do tej g ru p y ludzi, k tó ry ch dochody
nie ro s n ą w ra z ze s p a d a ją c ą siłą n ab yw czą m a r k i i korony.
Po p o łu d n iu s p o tk a łe m a m e ry k a ń s k ie g o a m b a s a d o r a , który
pow iedział: „W iem b a rd z o d u żo - a p a n ile w ie?”. Nie m o g łe m
j e d n a k z n iego w yciągnąć, o co, u licha, chodzi. Pow iedział:
„ M a m y p raw ie w o jn ę ”; ale czy m ia ł n a myśli A m e ry k ę i A n
glię, czy F ra n c ję i Niemcy, czy j a k ą ś in n ą k o m b in a c ję - nie
m a m pojęcia.
7. Dziedzictwo Habsburgów
N
iewątpliwie lata powojenne przyniosły niezwykłą redys
trybucję m ajątku i dochodów7w Austrii. Głównym proble
m em było to, że zbyt duża część dochodów - klas pracujących -
„um ykała” teraz podatkom . Rząd nie potrafił wymyślić takiego
podatku, którego robotnicy nie przerzuciliby natychm iast na
pracodawców' (zwłaszcza gdy zatrudn iało ich państwo lub wła
dze miejskie W iednia), którym następnie pracodawcy nie ob
ciążyliby konsum entów i który nie prowadziłby do drukow ania
pieniędzy, a w konsekwencji - autom atycznie potem n a stę p u ją
cego wzrostu płac i cen. A larm ujący obraz egoizmu narodow e
go spowodowanego przez inflację oraz politycznej nieudolności
wynikającej z niepewności gospodarczej nakreślił O.S. Phill-
potts*, sekretarz handlowy poselstwa brytyjskiego w W iedniu:
* Owen Phillpotts dobrze znał ten kraj, gdyż w latach 1906-1914 był wicekonsu-
lem, a następnie konsulem w Wiedniu.
DZIEDZICTWO HABSBURGÓW | 1 1 3
się przeżyć. Ale dla tych, którzy mieli rodziny do wykarm ienia,
„60-procentowa podwyżka cen je st nie do zniesienia”.
Robotnicy, którzy mieli wsparcie związków zawodowych, ja k
zwykle nie znajdowali się w najgorszej sytuacji, gdyż ich wy
nagrodzenie od czasu do czasu korygowano. Wcale je d n a k nie
powodziło im się dobrze. Podczas gdy w 1914 roku trzeb a było
pracować 80 godzin, żeby nabyć garnitur, a w 1919 roku 141 go
dzin, to w lipcu 1922 roku - ju ż 381 godzin. Podobnie aby kupić
tuzin jajek konieczne było przepracow anie 3 godzin zam iast
jed n ej, a w przypadku kilogram a chleba - 2 godzin zam iast 30
m inut.
Na wsi właściciele ziemscy i rolnicy ucierpieli mniej niż inni,
ponieważ wytwarzali dla siebie większość koniecznych do życia
produktów i podnosili ich ceny równie regularnie ja k sklepika
rze. Bezrolni chłopi nie radzili sobie tak dobrze, a wielka liczba
pracowników' dorywczych, których tułaczki były teraz ograniczo
ne przez nowe granice Węgier, tworzyła szczególnie ubogą w ar
stwę społeczną. H ohler stwierdzał na końcu swego raportu, że
w kryzysie gospodarczym dobrze się wiedzie wielu ludziom, i to
oni odpowiadają za powierzchowną atm osferę dobrobytu p an u
ją c ą w Budapeszcie - w szczególności, jego zdaniem , powodziło
się Żydom, którzy stanowili sporą część ludności stolicy.
Gdy zbliżało się Boże N arodzenie 1922 roku i ceny prze
kroczyły ostatnie możliwe do zaakceptow ania przez większość
ludności miejskiej ceny, stało się jasn e, że nie da się ju ż dłu
go odroczyć prawdziwego kryzysu ani wspierać korony. Tajne
organizacje rosły w siłę, rozkwitał skrajny nacjonalizm , a a n
tysem ityzm szerzył się nawet w oficjalnych kręgach - Węgry
stanęły na krawędzi.
8. Jesienne podchody
w ro d zin ie ro z m a w ia n o o ro sn ący ch c e n a c h , k re d y ta c h , k tó re
m u sia ły zo stać z re d u k o w a n e , o p a r tii klasy ś re d n ie j, o w ielkim
biznesie i o r o b o tn ik a c h , wciąż żąd a ją cy c h więcej. [...] K o n
tr a s t m ię d z y w sią a m ia s te m był ta k ogrom ny, że nie m o g ą t e
go z ro z u m ie ć ludzie, k tó rzy teg o nie przeżyli.
JESIENNE PODCHODY | 131
W z ro st c en o n ie m a l 100 p ro c e n t w ciągu o s ta tn ic h c z te re c h
tygo dni [ra p o rto w a ł konsul] p o stę p o w ał w ta k e k sp resow y m
te m p ie , że n iem ożliw e było w y p ra co w an ie ż a d n e g o sy ste m u
rów noległych, r e k o m p e n s u ją c y c h podw yżek płac - n a p rzy k ła d
podw yżka płac pod koniec j e d n e g o ty g o d n ia nie r e k o m p e n s o
w a ła w z ro stu cen ju ż w n a s tę p n y w to re k ; ro b o tn ic y i p ra c o w n i
cy o trz y m u ją c y sta łe p e n sje b a rd z o c ie rp ią p o m im o n i e u s t a n
neg o z w ięk sz an ia w y n a g ro d z e ń . [...] S y tu a cja w d z ie d zin ie płac
j e s t w tej chwili k o m p le tn ie z d e sta b iliz o w a n a .
W
każdym narodzie m ożna zaobserwować takie zjawisko:
niem al bez względu na to, ja k bardzo byłby rozdarty
przez w ew nętrzne spory, jednoczy się pod wpływem zew nętrz
nego zagrożenia. W edług wszystkich relacji wejście arm ii fra n
cuskiej i belgijskiej do Zagłębia Ruhry miało elektryzujący
wpływ na rozpadający się naród niemiecki. J a k to ujął ad m irał
von T irpitz w niechętnie widzianym przez Anglosasów panegi-
ryku na ich cześć: los najwyraźniej przypisał Francji „historycz
ną rolę ciągłego scalania rozbieżnych sił naszego n a ro d u ”. Nie
tylko całe Niemcy zjednoczyły się od razu pod hasłem w spar
cia dla braci nad R enem —społeczna i polityczna gorączka na
tym przemysłowy m obszarze opadła na fali narodowych emocji
skierowanych przeciwko w spólnem u wrogowi.
Niezwykły był nagły zanik nienawiści klasowej, do któ re
go przyczyniła się gotowość części przemysłowców - zwłasz
cza właścicieli i dyrektorów kopalń - do tego, by wraz ze swo
imi pracownikam i dać się zaaresztow ać i uwięzić za odmowę
współpracy. Stali się oni b o h ateram i narodowymi. W Berlinie
nawet lewicowa N iezależna Socjaldem okratyczna P artia N ie
miec (USPD) udzieliła tymczasowego wsparcia rządowi Cuno.
Powszechnie mówiło się o „odrodzeniu ducha narodow ego”.
Tylko Ludendorffowi nie udało się skorzystać z tego nowego
przebudzenia. Gdy pojechał z apelem o jedność narodow ą do
W iednia, gdzie ludzie, nadal pogrążeni w wielkiej biedzie po
m im o zdrowiejącej korony, wiedzieli, co dla nich dobre, przy
witali go okrzykami „Na szubienicę!” oraz „Precz z m ordercą
1 5 4 | KIEDY PIENIĄDZ UMIERA
* W marcu ceny francuskiego koksu były dwa razy wyższe niż w styczniu.
KONFLIKT O ZAGŁĘBIE RUHRY | 1 5 9
* „Ten mały świata bóg snadź wcale się nie zmienia, i tak jest dziwny dziś, ja k
w pierwszym dniu stworzenia”. Jo h a n n Wolfgang G oethe, Faust, w przekładzie
Feliksa Konopki.
KONFLIKT O ZAGŁĘBIE RUHRY | 1 6 9
To złowieszczy zn ak , że m a r k a po swoim o s ta tn im n ie s ły c h a
nym sp a d k u [nach ihrem letzen ungeheuren S tu rz\ zaczyna te ra z
tra c ić siłę naby w czą w h a n d lu w e w n ę trz n y m . J e d n o c z e ś n ie
B a n k R zeszy nie m a ju ż d o s ta te c z n ie dużej ilości obcych w a
lut, żeby um ożliw ić p rzem ysłow i i p a ń s tw u z ak u p za g r a n ic ą
n a jn ie z b ę d n ie js z y c h towarów, zw łaszcza w ęg la i żywności. Po
n u r e p e rsp ek ty w y za g r a n ic ą w ra z z d e s tr u k c ją w a lu ty i w yni
kającym z teg o c h a o s e m w całej g o sp o d a rce d ały taki e fe k t, że
ludzie z ac zy n a ją trac ić z a u fa n ie do p a ń s tw a i do siebie. N ie
ufność w obec sp a d ają ce j w a lu ty wysysa tow ary z rynku, a pó ź
ne żniw a spow odow ały w yjątkow o n iep o k o jąc e braki żywności
w m ia s ta c h , szczególnie w B erlin ie. D e s p e ra c ję m as wy korzy
s tu ją rad y k a ln i a g ita to r z y z aró w n o z lewicy; j a k i z prawicy.
P
od koniec lipca 1923 roku niem ieckie akcje stały się popu
larną, choć niestab iln ą lokatą kapitału. G eneralnie akcjo
nariusze byli znacznie biedniejsi, niż myśleli - ich zubożenie
w dużej m ierze ukrywał gigantyczny wzrost cen nominalnych.
Spekulacje sprawiały, iż wszystkie akcje osiągały wysokie ceny
- powyżej swojej wartości wynikającej ze zwrotów, nawet biorąc
pod uwagę fakt, że dywidendy nadal utrzym ywano na sztucz
nie zaniżonym poziomie, aby uniknąć podatku dochodowego.
Akcja D eutsche Banku tuż przed wojną kosztowała 114 funtów
i daw ała 6 funtów 5 szylingów zysku - n ato m iast w 1923 roku
płacono za nią 5 funtów i pozwalała zarobić ćwierć pensa. Akcja
Siem ens & Halske przed wojną była w arta 101 funtów i dawrała
6 funtów, teraz - odpowiednio: 23 funty i 2 pensy. Z atem w ar
tość akcji, choć spadła znacznie, to nie w takim sam ym stopniu
ja k dywidendy, które proporcjonalnie wynosiły nawet mniej niż
wr 1922 roku. N a dorocznym zgrom adzeniu akcjonariuszy pew
nego dużego banku je d e n z nich - A m erykanin - narzekał, że
dywidendę z jego akcji ledwo opłaca się zabierać - nie tylko
z powodu jej niewielkiej wartości, lecz także ze wrzględu na wy
soki koszt tra n sp o rtu wielkiej ilości banknotów, w których je st
wypłacana.
Każdy, kto w ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku ulo
kował pieniądze w krajowych akcjach, przynajm niej niewiele
realnie stracił. Całkow ita wartość akcji niem ieckich spółek
notowanych w Berlinie, któ ra w grudniu 1922 roku spadła do
śmiesznie niskiego poziomu 89 m in funtów, w lipcu 1923 ro
1 8 6 | KIEDY PIENIĄDZ UMIERA
P
ierwszym działaniem nowego kanclerza było opublikowanie
i rozpowszechnienie noty C urzona, tak aby wszyscy mogli
j ą przeczytać. Zapow iadany strajk generalny został odwołany
i niem al natychm iast naród niem iecki n ab rał otuchy w walce
0 Zagłębie Ruhry. J e d n a k S tresem an n nie mógł od razu zdo
być poparcia narodu, naw et na chwilę niebędącego w stanie
zapom nieć o anarchii finansowej, w której wszyscy żyli. P rzed
stawiciele prawicy, w tym część przemysłowców ze szczególną
aw ersją do płacenia podatków, zaczęli go oskarżać o realizację
p ro g ram u socjalistycznego. A w anturnicze siły społeczne - ko
m uniści i, zwłaszcza w Bawarii, organizacje „patriotyczne” -
stały się bardziej buntownicze niż kiedykolwiek.
Rosły obawy, że nom inacja S tresem an n a oznacza koniec
biernego oporu i kapitulację wobec Francji. H itle r wystąpił ze
swoją sztandarow ą propozycją scalenia sił reakcji w jedność -
M onachium dzieliła teraz tylko kwestia, czy oderwać Bawarię
od Berlina, czy pom aszerować na stolicę. D la k o n trastu anty
hitlerowskie, kom unistyczne zamieszki miały miejsce w Szcze
cinie, Lubece i innych m iastach, a protesty robotników wybu
chały w całych Niemczech.
Sytuacja nie wyglądała tego lata je d n a k aż tak źle, żeby
d r H avenstein nie mógł jej jeszcze pogorszyć. Nikt w rządzie,
na pozór gorzej zorientow anym w sprawach finansów, nie był
skłonny dyskutować z prezesem banku centralnego, m en to rem
1 liderem ortodoksyjnej niemieckiej myśli finansowej. H av en
stein trzym ał się twardo przekonania, że podaż pieniądza nie
HÄVENSTEIN I 1 9 9
d u k c ja b a n k n o tó w o duży ch n o m in a ła c h [o b e jm u ją c a d r u k o
w an ie tylko n a je d n e j stro n ie ] pozw oliła n a m w p ro w ad z ać co
raz w iększe su m y do obiegu. J e d n a k te o g ro m n e kwoty ledwo
w y s ta rc z ą do z a sp o k o je n ia n ie z m ie rn ie zw ięk szonego p o p y tu
n a śro d e k płatniczy, p o p y tu , k tó ry c a łk ie m n ie d a w n o o sią g n ą ł
a b s o lu tn ie f a n ta sty c z n y poziom , zw łaszcza n a sk u te k nad zw y
czajnych podw yżek płac.
K ie ro w a n ie p r o d u k c ją b a n k n o tó w w B a n k u Rzeszy, k tó r a
ro z ro sła się do g ig an ty cz n y ch z u p e łn ie rozm iarów , stanow i
o g ro m n e w yzw anie d la n a sze g o p e rs o n e lu . P rzesyłk i w ielkich
kwot w gotów ce m u s z ą się odbywać, ze w zg lęd u n a szybkość,
p ry w a tn y m i ś ro d k a m i lokom ocji. L iczne t r a n s p o r t y o p u sz c z a
j ą B e rlin c o d zien n ie, k ie ru ją c się do poszczególnych prow incji.
D o staw y do kilku b a n k ó w m o ż n a zrealizow ać [...] tylko za p o
m o c ą sam olotów .
* Nie bez przyczyny S tresem an n cytował ponoć nową zwrotkę niem ieckiego
hym nu narodowego, zaczynającą się od słów:
„D eutschland, D eutschland, über alles, und im U nglück nun erst recht,
E rst im U nglück lässt’s sich sagen ob die Liebe frei und e c h t”.
(„Niemcy, Niemcy ponad wszystko, a zwłaszcza w nieszczęściu; pierwszy w nie
szczęściu może powiedzieć, czy miłość je st wolna i praw dziw a”.)
2 0 6 | KIEDY PIENIĄDZ UMIERA
W
końcu nastąpiły rządy silnej ręki, których um iarkow a
ni Niemcy chcieli od miesięcy, ale związana z tym u tr a
ta prestiżu na arenie międzynarodowej okazała się większa,
niż się spodziewano. Państwo mogło teraz ograniczać wolność
osobistą, wolność słowa, prasy i swobodę zrzeszania się. Woj
sko i policja miały prawo ingerować w edług własnego uznania
w usługi pocztowe, telegraficzne i telefoniczne, przeprowadzać
rewizje wr dom ach i konfiskować m ajątek. Za podburzanie do
nieposłuszeństw a groziło więzienie lub grzywna do 15 tys. m a
rek w złocie. Jeżeli dochodziło do zagrożenia życia, k arą mogły
być ciężkie roboty. Za spowodowanie u tra ty życia przewidziano
karę śmierci - podobnie ja k za przewodzenie uzbrojonem u tłu
mowi, zdradę, podpalenie lub sabotaż na kolei.
Przypuszczalnie prawica nie życzyłaby sobie niczego mniej.
J e d n a k Berlin dopiero n ad rab iał zaległości w tej grze. Bawar
scy przywódcy ju ż wcześniej pytali B eneśa o postawę Czecho
słowacji w7 razie deklaracji niepodległości - ten odpowiedział
(jak sam relacjonował Curzonowi), że będzie neutralny, „pod
w arunkiem że ten ruch pozostanie w7 rękach H itle ra i Rup-
p re ch ta [księcia Bawarii z rodu W ittelsbachów ], L udendorff
nie będzie m iał z tym nic w spólnego” oraz nie dojdzie do unii
Bawarii z Austrią.
Władze w M onachium zapewne znały H itle ra lepiej niż Be-
neś. Stan wyjątkowy w? Bawarii ogłoszono głównie dlatego, że
H itle r postawił 15 tys. swoich bojówkarzy z SA wr stan gotowości
i objął przywództwo Kampjbundu - nikt nie wie, czy w7 tym m o
216| KIEDY PIENIĄDZ UMIERA
mencie zam ierzał przeprowadzić zam ach stanu, czy nie. Teraz
bawarski gabinet, bez podstawy konstytucyjnej i z naruszen iem
tra k ta tu wersalskiego, m ianował antyrepublikańskiego polity
ka G ustava von K a h ra kom isarzem generalnym z dyktatorską
władzą w kraju. Z araz potem von K ah r przywołał do porząd
ku wściekłego H itle ra i sytuacja została wkrótce uregulow ana
- przynajm niej form alnie, a może i w praktyce - gdy G essler
m ianował von Lossowa, lokalnego dowódcę Reichswehry, ofi
cjalnym kom isarzem rządu z von K ah rem jak o jego cywilnym
ram ieniem . Ponieważ odtąd kom unikacja między B erlinem
a M onachium staw ała się coraz trudniejsza, w nowej rzeczywi
stości Niemcy miały dwóch dyktatorów, po jed nym w każdym
z tych m iast. Von Seeckt szybko stłum ił źle zorganizowany p ra
wicowy pucz w Kostrzyniu, w Prusach, wykorzystując tę okazję
do ostatecznego rozbicia „czarnej Reichsw ehry” (pozostałości
freikorpsów), i równie stanowczo traktow ał lewicowe ruchy
w Saksonii. M imo że Helfferich, lider nacjonalistów, pieklił się
w R eichstagu, iż oto Niemcy znowu k apitu lu ją wobec Francji,
faktem było, że w końcu pojawiła się jak aś perspektyw a na wyj
ście z dyplom atycznego i politycznego im pasu.
Należy odnotować, iż w tym kryzysowym m om encie losów
Niem iec przynajm niej niektóre sektory gospodarki próbowały
pracować norm alnie. Przykładem je st b ran ża motoryzacyjna,
która postanowiła zorganizować październikowe targi sam o
chodowe w Berlinie, m ające pokazać, że niemieccy producenci
są nadal konkurencyjni na świecie. Krytycy uznali, iż nie udało
się tego dowieść. Główną różnicą w stosunku do poprzedniej
wystawy samochodowej w 1921 roku był ogrom ny wzrost liczby
małych i bardzo małych aut, w większości brzydkich i wątpliwej
jakości. Z nane m arki nowości pokazały bardzo niewiele.
w a r to je sz c z e tylko w s p o m n ie ć o A udi, k tó re z an o to w a ło p e
w ien p o stę p . W szystkie k a ro s e rie są p o śled n iej jak o ści, kolory
ż ało sn e , a k s z ta łty p o tw o rn e , je ż e li o d b ie g a ją od ste re o ty p u .
W yposażenie j e s t t a n d e t n e i w złym guście. N ie m a żad nej z ro
z u m iałe j p o d sta w y d la cen.
Rządy silnej ręki w cen tru m , czy raczej w centrach, nie przy
bliżyły rozwiązania żadnego konkretnego problem u Niemiec.
W istocie niem al pod każdym względem sytuacja szybko się po
garszała, a przyśpieszająca inflacja leżała u podstaw wszystkich
trudności. W o statnim tygodniu w rześnia Bank Rzeszy em ito
wał codziennie 3,267 bid* m arek (3 267 000 000 000 000), sumę
o bieżącej wartości kursowej 5,2 m in funtów. W reakcji na to
niem iecka w aluta, któ ra 11 w rześnia znajdowała się na pozio
mie 315 min m arek za funta, 2 października spadła do 1,5 mld,
a 9 października do 5,7 mld za funta. Bank Rzeszy zwiększył
produkcję.
Te nadzwyczajne liczby zapowiadały straszne cierpienia.
P rzeciętna przedw ojenna płaca wynosiła około 36 m arek w zło
cie - 1 funta 16 szylingów - tygodniowo. W październiku 1923
roku siła nabywcza przeciętnej płacy spadła poniżej 20 procent
tam tej. W tej sytuacji nie trzeba było wcale ekstremistów, żeby
wzbudzić rewolucyjne nastroje. W transakcjach nie stosowa
no ju ż sum poniżej m iliona m arek, i w rzeczy samej, ja k lord
D ’A bernon pisał do C urzon a - „nawet żebrak nie przyjąłby
b an kno tu o niższym n o m in ale”.
A je d n a k cierpienia miały c h a ra k te r nie tylko m a te ria l
ny. Przez osiem miesięcy rząd zapewniał naród niemiecki, że
z biernego oporu nigdy nie zrezygnuje. D la ignorantów ozna
czało to, iż może trwać on wiecznie. Wszystkie okna i kioski n a
dal były oblepione p lak atam i z wezwaniami, by nie ustępować,
z apelam i o wsparcie finansowe lub z obrazam i, na których
francuscy żołnierze biją niem iecką ludność. Teraz to wszystko
C ię ż k a sy tu a c ja e k o n o m ic z n a sp ra w ia, że ludzie są z n ac zn ie
b a rd z iej ulegli w obec władzy, gdyż j e s t o n a d la nich j e d y n ą n a
d z ie ją n a o calen ie z ob ecn ych ta ra p a tó w . B ezrobo cie o d b ie ra
cały u ro k d e m o k ra c ji, a klasy p ra c u ją c e z d a ją sobie sp ra w ę
z tego, iż s tra jk o w a n ie j e s t bezcelow e, gdyż byłoby tylko n a r ę
kę p rac o d aw co m .
* 10 lutego 1923 roku prof. J. Shield Nicholson zauważył w gazecie „The Scots-
m an ”: „Po przekroczeniu pewnego punktu w deprecjacji pieniędzy papierowych
zaczyna działać odw rotność tzw. praw a G resham a: legalny środek płatniczy po
m im o nakładanych kar traci siłę nabywczą. Lepszy pieniądz wypiera gorszy [...]
N ieudolne wysiłki niem ieckiego rządu, by ograniczyć spekulacje m arkam i papie
rowymi, są równie pozbawione sensu ja k kajdany i kary śm ierci m ające wesprzeć
asygnaty [które w' czasie rewolucji francuskiej, od 1790 roku, miały stanowić le
galny środek płatniczy we Francji, ale zostały porzucone w 1796 roku, gdyż nie
spełniły swojego z ad an ia]”.
2 2 6 I KIEDY PIENIĄDZ UMIERA
* Opowieść o tym, ja k C urzon pow strzym ał ten ruch, m ożna znaleźć w książce
H arolda Nicolsona Curzon: The Last Phase, Rozdział XII.
** 1 trylion to milion b ilio n ó w -w skrócie 1 trn (przyp. red.).
DNO OTCHŁANI | 2 2 7
* K onrad H eiden w książce Der Führer: Hitler’s Rise to Power wyjaśnia w pełni, jak
H itle r grał na lękach ekonom icznych wszystkich w arstw społecznych w tam tym
czasie.
2 3 4 | KIEDY PIENIĄDZ UMIERA
G
dy 13 listopada d r Schacht został m ianowany kom isarzem
walutowym Niemiec, nadal zadawano pytania, na ja k ą
stabiln ą w alutę będzie m ożna wymienić m arkę papierow ą i po
jak im kursie. Były to akadem ickie rozważania, ponieważ nikt
nie miał wielkich nadziei, że program R en ten b an k u faktycznie
zadziała. Każdego dnia wydawano nowe rozporządzenia, które
miały powstrzymać wciąż narastający chaos finansowy, ekono
miczny i administracyjny, ale w efekcie jeszcze tylko pogłębiały
zam ęt. Brak gazet, spowodowany strajkiem drukarzy trw ają
cym od 10 do 16 listopada, nasilił powszechną dezorientację,
plotki i panikę, gdyż ludzie na ogół nie znali najnowszych cen,
wiadomości z Bawarii ani nawet zam iarów adm inistracji.
Schacht m usiał się zmierzyć z niesam owitym bałaganem .
W czasie poprzednich dziesięciu dni wydatki budżetowe p rze
wyższyły wpływy tysiąc razy. D ług krótkoterm inow y wzrósł
piętnastokrotnie. Zanosiło się na to, że rząd wkrótce nie będzie
w stanie wypłacać zarobków w gotówce wojsku, policji i włas
nym urzędnikom . J u ż teraz pracownicy sam ego m inisterstw a
finansów część poborów dostawali w ziem niakach. Szacunki
budżetowe zawierały na każdej stronie, w nawiasie, szokujące
przypom nienie, że wszystkie liczby są podawane w biliardach*.
Zarząd R en ten b an k u skłaniał się otwarcie ku prawicy, a w jego
skład wchodzili wielcy posiadacze ziemscy, najpotężniejsi p rze
* Jed e n biliard to 1 000 000 000 000 000 (1015). Wydatki rządu w tym czasie
sięgnęły 6 trn (6 trylionów) m arek, natom iast wpływy wynosiły jedynie 6 bid
(6 biliardów) m arek, czyli je d n ą tysięczną sum y wydatków.
SCHACHT | 2 3 7
* J e d e n trylion to 1 000 000 000 000 000 000 (1018). O dm ienne system y nazy
w ania wielkich liczb w różnych krajach (tzw. długa i krótka skala) powodowały
wielkie m iędzynarodow e zam ieszanie co do wielkości podawanych kwot, dlatego
am basada brytyjska i inni zaczęli przyjmować system am erykański, czyli kró tk ą
skalę, w której 1018 to kwintylion, a nie trylion. Spowodowało to jeszcze większy
zam ęt niż wcześniej.
SCHACHT | 2 4 1
R ó ż n ic a w n a s tr o ja c h społecznych w p o ró w n a n iu ze s ta n e m
sp rz ed dw óch m iesięcy [m ówił b ry ty js k ie m u a m b a sa d o ro w i]
j e s t a b s o lu tn ie z d u m ie w a ją c a . W te d y wszyscy byli p rz y g n ę
bieni i sądzili, że n a d c ią g a k a ta s tr o f a . Dzisiaj są p ełni w iary
i z a u fa n ia . Nie m a d la teg o ż a d n e g o fizycznego czy e k o n o m ic z
n e g o pow odu - ta z m ia n a m a głów nie c h a r a k t e r psychologicz
ny. M o ż n a by pow iedzieć, że o p ie ra się n a m a rc e re n to w e j, ale
p rze cie ż j e s t o n a swego ro d z a ju o sz u stw e m , więc n a le ża ło b y
raczej pow iedzieć, iż stan o w i e fe k t z a p r z e s ta n ia d r u k o w a n ia
pieniędzy, a m ów iąc ściśle - p r z e k o n a n ia , że w k o ńcu z a p r z e
s ta n o d r u k o w a n ia pieniędzy. To w zbudziło u ludzi tyle z a u f a
nia, iż te ra z tr z y m a ją p ie n ią d z e w k ie s z e n ia c h i w kasie - d z i
siaj j e s t w o b ieg u 125 m in funtów , choć je sz c z e we w rz e ś n iu
było tylko 5 m in.
D
r Schacht, au to r reformy, nie m iał złudzeń co do jej m a n k a
mentów. Rozum iał, że m ark a rentow a może powstrzymać
inflację tylko przez pewien czas, że konieczne są nowe kredy
ty z zagranicy i że nie m ożna w żadnym razie odejść (pomimo
próśb rządu, który rozpaczliwie szukał pieniędzy) od n a jb a r
dziej rygorystycznej dyscypliny finansowej. Nie wolno było zro
bić nic, co groziłoby zachwianiem stabilizacji walutowej albo
równowagi budżetowej. „Po długiej dewaluacji - mówił Schacht
24 stycznia 1924 roku - stabilizację m ożna odzyskać tylko kosz
tem ostrego kryzysu. Je ste śm y w środku tego kryzysu. H andel
zagraniczny je st sparaliżowany. Bilans handlowy pozostaje do
datni [tj. na korzyść Niemiec] tylko dlatego, że im port ustał,
ponieważ im porterzy nie m ają środków na zapłatę. Przemysł
karm i się starym i za p asam i”.
Schacht spotkał się ju ż z lordem N o rm an em , prezesem
Banku Anglii, w sprawie finansow ania Golddiskontbank, projek
tu, który z powodzeniem zapobiegł powstaniu nowego banku
emisyjnego N adrenii, w spieranego przez Francuzów. Pod ko
niec stycznia udał się zaś do Paryża, gdzie komisja Dawesa
(przewodniczył jej C harles Dawes, am erykański finansista)
rozpoczynała posiedzenia dotyczące pomocy dla Niem iec oraz
przyszłości reparacji. Lodowate spotkanie z Poincarem poka
zało Schachtowi, że Francja nadal m a kategoryczne roszczenia
i wciąż bardzo jej zależy na separatyzm ie N adrenii.
Zaufanie, które powróciło do Niem iec, w niewielkim stop
niu wpłynęło na sytuację przemysłowców w zachodnich pro
2 5 2 | KIEDY PIENIĄDZ UMIERA
K o ro n y i h a le rz e z a m ie n io n o n a szylingi i grosze*. To d r a
styczna z m ia n a . Z a 15 tys. ko ro n d o s ta je m y - j e d n e g o szylin
ga! W o s ta tn ic h d n ia c h tysiące A u s tria k ó w d o p ro w a d z o n o do
sk ra jn ej nędzy. Wszyscy, którzy nie byle n a tyle sp ry tn i, żeby
g ro m a d z ić z a k a z a n e s ta b iln e w a lu ty lub złoto, bez w y jątk u p o
nieśli straty. S ta rsz e m a łż e ń stw o , z k tó ry m p rze z la ta u tr z y
m y w a ła m p rzy jazn e sto su n k i, m ia ło p o rtfe l p ań stw o w ych akcji
o w arto ści 2 m in p rze d w o je n n y c h koro n , d a ją cy o d se tk i w wy
sokości 80 tys. p rz e d w o je n n y c h ko ro n rocznie [p o n ad 3,2 tys.
fun tó w ]. To byli z am o żn i ludzie. Dzisiaj te akcje p rz y n o sz ą im
„8 nowych szylingów rocznie!” P a n ik a o g a rn ę ła giełdę. M oje
m iliony skurczyły się do około ty siąca nowych szylingów; N a
leżym y do nowych biedaków . K la sa ś r e d n ia z o s ta ła sp ro w a
d z o n a do p r o l e t a r i a t u . P rz e d n a m i więcej w alki - c o d zien n e j,
p o w ta rz a ją c e j się, iry tu jąc e j, d e m o ra liz u ją c e j, ofensyw nej i d e
fensyw nej w alki człow ieka z czło w iekiem . C z u ję , że siły m n ie
op uszczają. J u ż dalej nie m ogę.
roku było ich ju ż 10,8 tys.. Między trzecim kw artałem 1925 ro
ku a drugim 1927 roku liczba bankructw wy niosła 31 tys. - czyli
około 15 tys. rocznie.
Co więcej, w praktyce sądy odmawiały wydania decyzji
o upadłości, gdy brakowało aktywów mogących zaspokoić
roszczenia wierzycieli. Między m ajem a listopadem 1925 ro
ku tygodniowa liczba weksli oprotestowanych podwoiła się
- z 2,691 tys. do 5,406 tys. Wiele banków7 zostało sparaliżowa
nych, gdyż m usiało pożyczać pieniądze swoim przemysłowym
klientom , którym trzeba było pomóc przetrwać, a teraz nie
mogli oni tych pożyczek zwTÓcić. Banki przekonywały się, że
coraz trudniejsze i mniej opłacalne staje się upłynnianie papie
rów7wartościowych, a w ówczesnych w arunkach nie wykazywa
ły chęci do przejm ow ania upadłych fabryk zam iast pieniędzy.
W sytuacji gdy notowane na konającej giełdzie akcje pozosta
wały teraz bardzo niedoszacowane, było mnóstwo sprzedają
cych i żadnych nabywców.
Kiedy niektóre firmy uległy likwidacji, wiele innych reo r
ganizowało się kosztem pracowników7. Sytuacja w pierwszym
tygodniu gru dnia 1925 roku stanowiła realizację koszm aru po
lityków7z 1922 roku - nadchodziło autentyczne masowe bezro
bocie, którego udawało się uniknąć dzięki polityce inflacyjnej.
M arka pozostawała stabilna. Francuskiej walucie, która przed
wojną odpowiadała w artością m arce w złocie, groził spadek do
poziomu 150 franków za funta. Wr sytuacji gdy Francja obni
żała wartość swojej waluty i produkowała żelazo oraz stal ta
niej niż jej sąsiedzi, Niemcy doświadczały teraz dokładnie tego,
ja k wcześniej wpływały na ekonomię innych, i przekonywały
się, że jest to bardzo nieprzyjem ne. K rupp pozbył się właśnie
12 tys. osób, a zwolnienia na tę sam ą skalę przeprow adzano
w takich firm ach ja k M an n e sm a n n , G elsenkirchen, Phoenix,
Pruskie Kopalnie Państwowe - i w wielu innych zakładach.
Thyssen ograniczał wszędzie produkcję. Spółka G asm otoren-
fabrik D eutz z Kolonii zwolniła setki ludzi i m iała zostać za
m k n ięta 15 grudnia. O sram , producent lamp, skrócił czas p ra
2 6 6 | KIEDY PIENIĄDZ UMIERA
* Średnia liczba w latach 1927 i 1928 wynosiła 1,4 min. Liczba za 1926 r o k - b a r
dzo zaniżająca rzeczywiste wartości - byłaby znacznie większa, gdyby nie prze
dłużający się strajk powszechny górników w Wielkiej Brytanii, który' ogromnie
poprawńł los kopalni w Zagłębiu Ruhry'.
WYBUCH BEZROBOCIA | 2 6 7
mywał się duży popyt. W 1927 roku, gdy całe Niemcy, ogarnięte
m odą na ćwiczenia fizyczne i gim nastykę, zapragnęły być „sil
ne i pięk n e”, również poziom życia mas bardzo się podniósł,
a zamożność jed n o stek stała się równie oczywista, ja k dobrobyt
kom unalny i krajowy. Tylko rzesze ludzi bez szans na z a tru d
nienie, których m ajątek wyparował, oraz setki tysięcy pozosta
jących bez pracy robotników wciąż nosiły widoczne blizny po
wielkiej inflacji i psuły ten sielankowy7niem al obraz.
15. Obnażone rany
G
łębokość i trwałość w ew nętrznych ran odniesionych przez
cały naród było chyba trudniej ocenić. Trzeba jeszcze raz
podkreślić, że plaga inflacji przyszła po klęsce m ilitarnej, za
tem trzeba ostrożnie podchodzić do twierdzenia, iż na począt
ku lat dwudziestych nie doszłoby do psychologicznej traumy,
gdyby nie społeczna i ekonom iczna niepewność wynikająca
z niekończącej się deprecjacji waluty. Narodowa dezintegracja
i wstrząsy społeczne niezwiązane z podażą pieniądza w ystar
czą na ogół, by prowadzić do etycznej degeneracji i pogardy dla
dawnych standardów zachowania w każdej społeczności. Po
zostaje je d n a k faktem , że ci, którzy przeżyli lub obserwowali
z bliska inflację i kryzys związany z n ap raw ą finansów, bez w a
hania przypisywali to, co widzieli - lęk, chciwość, d em oraliza
cję, zniechęcenie i korupcję - przede wszystkim inflacji.
W ostatnich latach jej trw ania toczyły się ostre spory o to,
kto ponosi winę i co je st przyczyną tego nieustającego, stale
pogłębiającego się kryzysu finansowego - który w istocie nie
był prawdziwym kryzysem, bo nigdy nie dochodził do p u nktu
krytycznego, ale zawsze jeszcze się pogłębiał. Miesiąc za m ie
siącem wynajdowano wszelkie możliwe powody - oprócz tego
właściwego; podejm owano wszystkie działania, żeby powstrzy
m ać spadek m arki - oprócz tych fundam entalnych. M irabeau
zostałby zlekceważony tak ja k wtedy, gdy na kilka miesięcy
przed śm iercią i na rok przed w prow adzeniem niesławnych
asygnat w czasie rewolucji francuskiej zawarł w swoim p rze
mówieniu o sytuacji finansowej Francji słynne podsum owanie:
OBNAŻONE RANY | 2 6 9
„La b an q u ero u te, la hideuse b an q u ero u te, est là. Elle m enace
de consumer, vous, vos propriétés, votre ho n n eu r - et vous déli
bérez!”.
To, co Pani E isen m en g er obserwowała w Austrii, J u d ith
Listowel, jeszcze niepełnoletnia, widziała na W ęgrzech - ja k
niedostatek i u tr a ta statu su społecznego prowadzi do upadku
standardów etycznych, kłótni rodzinnych i nienawiści na tle
etnicznym , zwłaszcza wobec Żydów. J u d ith Listowel nie m iała
żadnych złudzeń co do tego, ja k jej rodzina zareagow ała na kry
zysy finansowe, które ciągnęły się do 1924 roku i dłużej, i od
rzucała uogólnienie, że w czasie inflacyjnych miesięcy wszyscy
szukali tylko m aterialnych dóbr, w które mogliby zainwestować
swoje oszczędności.
E
konomiczne przyczyny niemieckiej inflacji pojawiły się na
długo przed tra k ta te m wersalskim. Jej efekty psycholo
giczne odczuwano jeszcze długo po traktacie w Locarno. Kiedy
skończyła się ta historia? Nie wraz z powrotem do stabilizacji,
bo to również był okres wielkich ludzkich cierpień; nie w n a
stępnych latach pozornej prosperity ufundowanej na zag ra
nicznych pożyczkach, które w końcu udało się zdobyć; ani też
nie w katastrofalnych latach 1930, 1931 i 1932, gdy ekonom i
ści, historycy i politycy jeszcze w tedy rzucili się do piór, żeby
obwieścić koniec następstw wielkiej wojny.
H istoria inflacji, bardziej niż jakikolwiek inny w ątek łączą
cy dwie wojny światowe, je s t przypom nieniem , że w przypadku
kraju, który usilnie dążył do nich obu, d ru g a stanowiła jedynie
przedłużenie pierwszej, co potw ierdza porzekadło, iż ziarna
wojny zasiane są w tra k ta ta c h pokojowych. Dla N iem iec infla
cja była nieuśw iadom ioną częścią procesu podsycania emocji
potrzebnych, by wznowić działania m ilitarne, gdy powróciły ju ż
siły do prow adzenia wojny. Nie tylko u tr a ta m ajątku i statusu
oraz destrukcja starych zasad m oralnych zniechęciły i upoko
rzyły ludzi, którzy wcześniej stanowili filary i fu n d am en t nie
mieckiego społeczeństwa - w um ysłach Niemców dem okracja
i republikanizm tak bardzo skojarzyły się z finansowym, spo
łecznym i politycznym chaosem , że każda inna możliwość wy
daw ała się lepsza, gdy znowu pojawiło się zagrożenie za ła m a
nia porządku.
EPILOG | 2 8 5
* The German Experience, esej w książce Inflation (red. C. Lowell H arriss), The
Academy of Political Science, New York, t. 31, IV, 1975.
2 8 6 | KIEDY PIENIĄDZ UMIERA
* Schacht w swojej książce My First Seventy-Six Years, w rozdziale 21, cytuje Re-
ginalda M cKenna, m inistra finansów w rządzie H e rb erta Asquitha, a potem,
w 1923 roku, prezesa Midland Banku, który miał powiedzieć: „Ponieważ Niemcy
mogą dokonywać płatności tylko dzięki środkom pochodzącym z eksportu, będą
zmuszone zwiększyć eksport w takim stopniu, że brytyjski przemysł niezmiernie
EPILOG | 2 8 9
* Erich M aria R em arque, Na zachodzie bez zmian, tłum. Stefan Napierski, Wyd.
„Śląsk”, 1956, s. 191.
Bibliografia
L am pson Miles 208 M onachium 28, 45, 57, 61, 80, 91,
Law B onar 135, 143-144, 161 97-98, 107, 136, 156, 158, 160,
L enin W łodzim ierz 20, 53, 156 198,215-216, 22 1 -2 2 3 ,2 3 2 ,
L inoleum fabrik-M axim iliansau 254
143 Moskwa (zob. Rosja)
Linz 210 M ü n c h n e r Post 221-222
Lipsk 47, 158, 175, 260 Mussolini B enito 120, 135, 143,
Listowel J u d ith , 166, 269 204
Lloyd George David 13, 52-53,
85-86, 114-115, 135, 144-145, N a d re n ia 28, 30, 74, 144, 146, 156,
296 160-161, 170, 188, 192, 194,
Löbe Paul 50 196, 206,210, 225-226, 229,
Lossow O tto von 161, 216, 235, 251-253, 266, 282
221-222, 232, 254 Narodowo N iem iecka P a rtia Ludo
L u d en d o rff Erich 10, 21, 28, 43, wa (DNVP) 48, 60, 155
57-60, 151, 153,205-206, Narodowosocjalistyczna N ie
215-254 m iecka P a rtia Robotników
Ludwik III Bawarski 21 (NSDAP) 97, 151, 155
L u th e r H ans 221, 237, 244, 276 New York World, T he 272
L üttw itz W alth e r von 4 3-4 4 Nicholson J. Shield 225
N iem iecka P a rtia D em ok ratyczn a
M a n c h e ste r G u a rd ia n 134 (DDP) 29, 48, 68
M a n n e s m a n n 139, 265 N iem iecka P a rtia Ludowa (DVP)
M a n n h e im 158 218
M a n n h e im e r Fritz 56 N iezależna Socjaldem okratyczna
M arx W ilhelm 246 P a rtia N iem iec (USPD) 48,
M cK enn a Reginald 288 60, 153
M efistofeles 168 N orm an, lord 251
M ehnke pan 206 N orym berga 205
M endelssohn Bank 56 Noske G ustav 43, 206, 214
M ichael Ja co b 275, 277 Nowy J o r k 39, 104, 163, 171-172,
M IC U M 245 224, 229, 237
M illerand A lexand re 85
M ira b ea u H onore 268 O b e ra m m e rg a u 88
M oguncja 143, 154, 226 O ld e n b u rg 136
INDEKS NAZW WŁASNYCH | 3 0 1