Professional Documents
Culture Documents
Hebrajska nazwa księgi, urobiona od jej pierwszych słów, brzmi Weelle szemot, „A oto
imiona”. Taki początek świadczy, że mamy do czynienia z kontynuacją narracji o
patriarchach z Księgi Rodzaju, czyli pierwotnie tekst Rdz i Wj stanowił spójną całość. Nazwa
„Księga Wyjścia” to polski przekład łacińskiej „Liber Exodus”, upowszechnionej przez
Wulgatę. Św. Hieronim, tłumacz Wulgaty, przejął ów tytuł z Septuaginty, w której brzmiał
„Exodus Aigyptou”, czyli „Wyjście z Egiptu”. Tytuł grecki odzwierciedlał starożytną nazwę
hebrajską „Sefer yesiat Misrayim”, to znaczy „Księga wyjścia z Egiptu”, popularną w
ostatnich stuleciach ery przedchrześcijańskiej wśród Żydów palestyńskich i aleksandryjskich.
Skrupulatnie obliczono, co umieszcza się w masoreckich wydaniach Biblii Hebrajskiej, że
Księga Wyjścia w oryginalnym hebrajskim brzmieniu zawiera 1 209 wersetów, 16 173 słowa
oraz 33 539 liter.
Istnieją rozmaite spojrzenia na kompozycję Księgi Wyjścia:
1. układ geograficzny, w którym wyróżnia się dwie części: Wj 1-18 (temat ucisku
w Egipcie) oraz Wj 19-40 (opowiadanie o pobycie Izraelitów na Synaju);
2. układ chronologiczny proponuje trzy części: Wj 1-10 (ucisk i przygotowania do
wyjścia z niewoli), Wj 11-18 (wyjście z Egiptu, przejście przez morze i
wędrówka ku górze Synaj) oraz Wj 19-40 (przymierze z Bogiem na Synaju);
2
O ile w Rdz 12-50 bohaterami były pojedyncze osoby (Abraham, Izaak, Jakub i Józef)
oraz ich najbliższe rodziny, o tyle w Księdze Wyjścia na pierwszy plan wysuwa się lud, a
potem naród Izraela. Wprawdzie w centrum uwagi jest również osoba Mojżesza, lecz jego
życie i działalność są podporządkowane położeniu i potrzebom wszystkich Izraelitów. Trwają
dyskusje uczonych co do tematu, który łączy i spaja poszczególne wątki Księgi. Jedni
twierdzą, że przewodnim motywem jest temat przymierza z Bogiem, ku któremu zmierza
wybawienie z Egiptu oraz rozmaite epizody z życia Mojżesza. Wszystko, co następuje potem,
ma określać sposoby oddawania czci Bogu oraz podaje ustalenia odnośnie do kapłaństwa i
wystroju Namiotu Spotkania, wynikające z zobowiązań przymierza. Dla innych spoiwem
dzieła jest temat obecności Boga pośród Jego ludu/narodu. Zbawcza obecność Boga
zapewniła skuteczne wybawienie Izraelitów z Egiptu, a następnie stanowiła trwałe wezwanie
do wierności wobec zaciągniętych zobowiązań. Jeszcze inni upatrują główny motyw Księgi
Wyjścia w temacie panowania Jahwe: objawia się On jako Pan historii (Wj 1,1 -7,7), Pan
natury (Wj 7,8 – 18,27), Pan przymierza z Izraelem (Wj 19-24) i Pan godny najwyższej czci
(Wj 25-40).
W Księdze Wyjścia widać umiejętne połączenie spojrzenia historycznego, czyli
utrwalenia pamięci o tym, co się wydarzyło, ze spojrzeniem teologicznym, w którym
eksponuje się religijny sens przedstawionych wydarzeń. Epizody, o których mowa w Księdze
Wyjścia, stanowią sedno życia i wiary Izraelitów, przy czym dominują trzy wątki: 1.
wybawienie z niewoli egipskiej, 2. przymierze na Synaju, 3. przybytek jako przenośne
miejsce kultu Boga. Tej księgi nie należy więc traktować jako historiografii w dzisiejszym
tego słowa znaczeniu, lecz jako teologię historii, czyli religijną retrospekcję dziejów.
Wprawdzie chętnie posługuje się ona historią i na niej polega, lecz nie historia jako taka jest
najważniejsza. Na pierwszym planie znajduje się wzgląd na zbawcze działanie Boga, któremu
nie są w stanie przeszkodzić, ani tym bardziej go unicestwić, żadne, nawet najbardziej
przewrotne i wiarołomne posunięcia ludzkie.
niezależnie od tego, ilu Izraelitów wyszło z niewoli, wszyscy uznali za swoją i przyjęli
tradycję o Wyjściu. Rezultatem tego była narodowa i religijna konsolidacja, widoczna bodaj
najwyraźniej w dorocznych obchodach Święta Paschy. Wydarzenie historyczne stało się osią
liturgii. Izraelici nie tylko wspominali, lecz i celebrowali swoje wybawienie. Co roku każde
pokolenie jakby na nowo wychodziło z Egiptu. Liturgia była nierozłącznie związana z
przypominaniem i podziwem wobec „wielkich dzieł Boga”.
Na całość wybawienia z Egiptu złożyło się wiele pojedynczych epizodów. Najpierw
było to cudowne ocalenie Mojżesza z zagłady nakazanej przez faraona (2,1-10), dorastanie
na dworze egipskiego władcy oraz jego ucieczka z kraju nad Nilem po zabiciu Egipcjanina i
sprzyjający mu los na Synaju (2,11-22). Wszystko to prowadziło do spełnienia się
najważniejszego wyzwania, czyli wyprowadzenia współbraci z niewoli. Mimo rozmaitych
przeciwności (Wj 5-10) Mojżesz, z pomocą swojego brata Aarona, dokonał wybawienia
hebrajskich niewolników, stanął na ich czele i wyprowadził z „domu niewoli” (Wj 11-13).
Rychło wyłoniło się kolejne zagrożenie: nad wodami Morza Czerwonego wojska faraona
dopadły uciekinierów. Następuje nowy akt wybawienia, na który Izraelici, a wśród nich
Miriam, siostra Mojżesza, odpowiedzieli wspaniałą pieśnią chwały (14,1 – 15,21). Te
powtarzające się wybawienia wymownie ilustrują skuteczność życiodajnej obecności Boga.
Pamięta On o obietnicach danych patriarchom i wiernie wypełnia to, co im przyrzekł.
Również podczas uciążliwej podróży przez pustynię Bóg nie pozostawił Izraelitów bez
opieki. Nieustannie wybawiał z takich niebezpieczeństw, jak widmo śmierci z głodu czy
pragnienia (15,22- 17,7). Zbawienna ochrona osiągnęła szczyt w epizodzie bitwy z
Amalekitami: gdy życie Izraelitów zostało śmiertelnie zagrożone, Bóg, dzięki
wstawiennictwu Mojżesza, znowu okazał swoją moc i dokonał ocalenia (17,8-16). Mojżesz
mógł się szczęśliwie spotkać ze swoim teściem Jetro (Wj 18).
Motyw wybawienia stał się dla Izraela kluczem do patrzenia na własne dzieje. Gdy ta
teologiczna wizja początków narodu się utrwaliła, żadne nieszczęście ani zagrożenie nie były
odbierane jako ostateczne i nieprzezwyciężalne. W takim duchu przeżywano w VI w. przed
Chr. wygnanie babilońskie, które – szczególnie w pierwszym okresie – przypominało
okoliczności zniewolenia w Egipcie. W nauczaniu ówczesnych proroków rozpoznajemy
obfite reminiscencje głębokiego przewartościowania trudnej teraźniejszości w świetle
pamięci o wybawieniu z Egiptu. Naród wspominający dawną przeszłość mógł zasadnie
oczekiwać na „nowe Wyjście”.
Uwolnienie z Egiptu i jego religijna interpretacja dawały początek językowi, który
dominuje w całej Biblii. Zaistniały takie słowa, jak „uwolnienie”, „wybawienie”,
5
6,11-24), Samuela (1Sm 3,1-18) i innych. Staranna analiza literacka tekstu wskazuje, że
powołanie Mojżesza było traktowane jako fundamentalny składnik zbiorowej pamięci
Izraelitów o własnej przeszłości. Dominuje wyrazisty schemat: wypowiedź Boga i polecenie
działania. Najpierw pojawia się stwierdzenie o ucisku i unoszącym się do Boga wołaniu
uciemiężonych Izraelitów (w. 7 i 9), po czym następuje polecenie wyprowadzenia ich z
Egiptu „do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód” (w. 8 i 9).
Żyzność, przestronność i dostatek silnie kontrastują z położeniem uciemiężenia, ucisku i
wyniszczenia. Nie podaje się nazwy nowej ziemi, są natomiast wyliczeni jej ówcześni
mieszkańcy: Kananejczycy, Hetyci, Amoryci, Peryzzyci, Chiwwici i Jebusyci. Oznacza to, że
objecie w posiadanie nowej ziemi nie będzie kwestią zwyczajnego wejścia, lecz zakłada
wysiłek, rywalizację i konfrontację.
Mojżesz zareagował dwoma pytaniami. Pierwsze brzmi: „Kimże ja jestem, bym miał iść
do faraona i wyprowadzić Izraelitów z Egiptu? (w.11). Jest to przejaw zasadniczych
wątpliwości co do osobistych kwalifikacji człowieka powołanego do wypełnienia tak
wzniosłej i trudnej misji. Był on przecież uciekinierem znad Nilu i prostym pasterzem, a
ponadto cierpiał na wadę wymowy (Wj 6,12). Pytanie drugie jest równie usprawiedliwione:
„Oto pójdę do Izraelitów i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mnie do was. Lecz gdy oni
mnie zapytają, jakie jest Jego Imię, to cóż mam im odpowiedzieć?” (w. 13). Odpowiedź Boga
na pierwszą wątpliwość sprowadza się do zapewnienia: „Ja będę z tobą” (w. 12). Uwolnienie
z niewoli egipskiej będzie dziełem mocy Bożej, a nie sprawności czy umiejętności Mojżesza.
Sedno odpowiedzi na drugie pytanie stanowi formuła samoobjawienia się Boga: „JESTEM,
KTÓRY JESTEM”. W oryginale hebrajskim brzmi ona: ehye aszer ehye i ma związek z
imieniem Jahwe. Zaraz potem czytamy: „Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie
do was” (w. 14).
Dla wyjaśnienia tego tajemniczego epizodu wylano morze atramentu. Tłumacze Biblii
Greckiej przełożyli zwrot hebrajski na język grecki jako Ego eimi ho On, „Ja jestem Będący”,
czyli „Jedynie-Ja[absolutnie]-Istnieję”. Upatrywano w tym biblijną zapowiedź filozoficznych
dociekań o metafizycznym sensie egzystencji Boga, o Bogu jako Bycie najwyższym i
absolutnym (łac. ens in se). Jednak znacznie bliższe intencji Biblii Hebrajskiej jest właściwe
mentalności semickiej myślenie przypowieściowe. Wyobraźmy sobie sytuację, gdy matka
czuwa przy łóżku swego cierpiącego dziecka. Dziecko budzi się i płacze, bo boi się i nie
rozumie tego, co przeżywa, zaś matka czule powtarza: „jestem, jestem”, to znaczy: bądź
spokojny, nic ci nie grozi, bo jestem z tobą i przy tobie. To „jestem” wyraża obecność, która
stanowi gwarancję pomocy, rękojmię bezpieczeństwa. Mojżesz słyszy Boże imię JESTEM,
7
które świadczy, że troskliwa, czujna i skuteczna obecność Boga stanowi sedno Jego natury.
Bóg istnieje, Bóg jest, by wspomagać człowieka, troszczyć się o niego i go prowadzić. Mimo
wszystkich przeciwności losu i beznadziejnego położenia Mojżesz powinien być przekonany
o skuteczności i powodzeniu swojej misji. Ona musi się udać, ponieważ po stronie Mojżesza
jest Bóg. Życie Mojżesza ma się stać niezachwianym poleganiem na Bogu. „Ja jestem”
oznacza stałość i pewność Bożej obecności i opieki.
W spółgłoskowym tekście Biblii Hebrajskiej imię „Jahwe” zapisywano czterema
spółgłoskami: YHWH, a ten zapis otrzymał nazwę „Tetragrammaton”, co dosłownie znaczy
„Cztery litery/spółgłoski”. Jeszcze w epoce przedchrześcijańskiej Żydzi, by nie dopuścić do
nadużywania Najświętszego Imienia, w ogóle go nie wymawiali. Zastępowali je najczęściej
słowem „Adonaj”, czyli „Pan”. (Tak samo czyni, poczynając od wyd. 3 Biblia Tysiąclecia).
Gdy w drugiej połowie I tysiąclecia po Chr. dokonywano usamogłoskowienia tekstu
biblijnego, czyli tzw. wokalizacji, masoreci, czyli uczeni żydowscy, którzy utrwalali
tradycyjną wymowę tekstu świętego, pod spółgłoski YHWH podłożyli samogłoski „Adonaj”,
czyli: a, o, a. Zabieg ten miał przypominać czytelnikom tekstu świętego, że wprawdzie widzą
YHWH, ale powinni czytać „Adonaj”. Znacznie później te niuanse hebrajszczyzny biblijnej
spowodowały, że w niektórych kręgach odbiorców Biblii połączono tradycyjny zapis
spółgłoskowy z podstawionymi w oryginale samogłoskami, co doprowadziło do wymowy:
YaHoWaH. W krajach anglosaskich, po ściągnięciu pierwszej samogłoski, wymawiano to
jako „Jehowa(h)”. Właśnie taka jest geneza nazwy „Świadkowie Jehowy”, wynikającej z
niewiedzy i nieporozumienia.
Z zapewnieniem Bożym „Ja jestem” łączyło się wezwanie „Nie lękajcie się!”. Pojawi
się ono w Księdze Wyjścia oraz w innych miejscach Starego Testamentu. Powróci też w
ustach Jezusa, który w ten sposób zacznie objawiać swoją Boską tożsamość.
części Księgi Wyjścia. Wzgląd na to, co spotykało Egipcjan, miał być dla Izraelitów
rozstrzygającym napomnieniem do wierności wobec pełnego mocy Jahwe. Niestety, już
wkrótce, podczas drogi przez pustynię, dzieło Boże omal nie zostało zlekceważone i
zaprzepaszczone. A mimo to plagi stały się niezbywalnym elementem pamięci i modlitwy,
ustawicznie przypominającym o potędze Boga i zobowiązującym do wdzięczności za to,
czego dokonał na korzyść Izraela.
pracy, wolno było tylko przygotować pożywienie. Zasada była bardzo surowa: „Przez siedem
dni nie znajdzie się w domach waszych żaden kwas, bo kto by spożył coś kwaszonego, winien
być wyłączony ze zgromadzenia Izraela, tak przybysz, jak i urodzony w kraju” (w. 19). Ta
ostatnia uwaga potwierdza, że chodzi o rozporządzenia mające na względzie okres po
osiedleniu się w Kanaanie. Niekwaszony chleb nosi hebrajską nazwę spolszczoną jako
„maca”, zaś całotygodniowe obchody zostały nazwane Świętem Przaśników.
Zarówno Święto Paschy, jak i następujące po niej Święto Przaśników mają wyraźne
odniesienia do przeszłości. Pascha to spoiwo tożsamości Izraela: „Dzień ten będzie dla was
dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie
pokolenia – na zawsze w tym dniu świętować będziecie” (w. 14). O Przaśnikach czytamy:
„Przestrzegać będziecie Święta Przaśników, gdyż w tym dniu wyprowadziłem wasze zastępy
z ziemi egipskiej. Przestrzegajcie tego dnia jako ustanowionego na zawsze we wszystkich
waszych pokoleniach” (w. 17). Podczas świątecznych obchodów, gdy w rodzinach
wykonywano nakazane czynności symboliczne, obowiązkiem rodziców było objaśnienie ich
znaczenia dzieciom: „Gdy was zapytają dzieci: cóż to za święty zwyczaj? – tak im
odpowiecie: «To jest ofiara Paschy na cześć Pana, który w Egipcie ominął domy Izraelitów.
Poraził Egipcjan, a domy nasze ocalił»” (12,26-27; zob. 13,8.14). Tak podkreśla się, że
coroczne obchody Święta Paschy i Przaśników upamiętniają wydarzenia z początków
zaistnienia Izraela jako narodu. Stanowią także odtworzenie i uobecnienie tego, czego
doświadczyli przodkowie. Dzięki temu uroczysta liturgia rodzinna staje się nośnikiem
pamięci i łącznikiem między przeszłością, teraźniejszością i przyszłością.
Większość uczonych sugeruje, że zwyczaj spożywania baranka miał pradawną genezę
rolniczą, związaną z wiosenną ofiara z pierworodnych zwierząt trzody i/lub z obchodami
Nowego Roku rozpoczynającego się wiosną. Jednak Biblia nie wspomina o tym ani słowem.
Co więcej, wiąże z Paschą zupełnie inne znaczenie, nierozdzielnie związane z pamięcią o
wybawieniu niewolników hebrajskich oraz ich wyjściu z Egiptu. Mając to na względzie
wydaje się zrozumiałe, że u podstaw Paschy i Przaśników znajduje się historia. Liturgia
nawiązuje do tego, co się naprawdę wydarzyło. Wytłumaczenie nazwy „Pascha” znajdujemy
w Wj 12,13: „Tej nocy przejdę (hebr. pasach) przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w
ziemi egipskiej od człowieka aż do bydła i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu – Ja,
Pan” (por. ww. 23 i 27). Historycy religii włożyli mnóstwo wysiłku, by odnaleźć jakieś
mezopotamskie lub egipskie paralele słowa „pascha” – jak dotąd na próżno. W Biblii
Hebrajskiej rzeczownik pesach, „przejście”, zawsze odnosi się do ofiary z baranka i
wielkiego święta, które towarzyszyło jej składaniu.
12
Święto Paschy odgrywa do dzisiaj unikatową i wyjątkową rolę w życiu Żydów. Stanowi
nawiązanie do przeszłości, sławiące wyzwolenie zdziałane przez Boga oraz dar wolności, a
zarazem zapowiedź przyszłości, w której ostatnie słowo również należy do Boga. Jako święto
rodzinne pozostaje trwałym spoiwem żydowskiej tożsamości. Obchodził je również Jezus, a
jako Nauczyciel przy sposobności tego święta pielgrzymował do Jerozolimy. Jego męka,
śmierć i zmartwychwstanie nastąpiły w bezpośredniej czasowej bliskości Paschy. Z nastaniem
nocy przed ukrzyżowaniem obchodził Paschę ze swoimi uczniami (Mt 26,17.26-28). Na Jego
wyraźne polecenie podjęli to apostołowie i pierwsi chrześcijanie, obchodząc dziękczynienie
(greckie eucharistia), upamiętniające i uobecniające „przejście” Jezusa Chrystusa ze śmierci
do życia. Dzięki temu centralnej pozycji Święta Paschy w życiu biblijnych Izraelitów i
pobiblijnych pokoleń wyznawców judaizmu rabinicznego odpowiada centralna pozycja
misterium paschalnego i Eucharystii w życiu wyznawców Chrystusa.
Sitowia” lub „Morze Trzcin”. Tłumacze Septuaginty przełożyli ją na język grecki jako
„Morze Czerwone”, a ten przekład przyjął się i utrwalił w późniejszych tłumaczeniach Biblii.
Tymczasem „Morze Sitowia” to rejon Jezior Gorzkich, jakie istniały niegdyś między Zatoką
Sueską, czyli północnymi krańcami Morza Czerwonego, a Morzem Śródziemnym. Od końca
lat 60. XIX wieku znajduje się tam Kanał Sueski, który jeszcze bardziej zmienił wygląd tych
okolic, znacznie je osuszając. Mimo to i dzisiaj, posuwając się drogą na południe po
wschodniej stronie Kanału Sueskiego, można zobaczyć pozostałości dawnych Jezior
Gorzkich.
W epizodzie przejścia przez morze mamy staranne połączenie dwóch perspektyw:
historycznej, zawierającej wspomnienia o tym, co Izraelici przeżyli, oraz teologicznej,
podkreślającej zbawczą obecność Boga. Z pokolenia na pokolenie perspektywa historyczna
coraz bardziej ustępowała miejsca dziękczynieniu o charakterze religijnym. Z czasem ta
kompleksowa pamięć znalazła wyraz w kulcie. Pewne teksty biblijne sugerują, że po wejściu
do Kanaanu i objęciu go w posiadanie, Izraelici w corocznej procesji nad rzekę Jordan
upamiętniali i uobecniali to, co wydarzyło się w początkach wybawienia ich z Egiptu.
na to, czy to był słodki produkt rośliny tamaryszkowej czy może coś innego, zapewnił on
przeżycie wygłodniałym wędrowcom. W epizodzie z manną chodzi jednak nie tylko o
zaspokojenie głodu, lecz i wypróbowanie ludu. Nakarmienie manną weszło na stałe do
wspomnień o życiodajnej obecności Boga podczas drogi przez pustynię. Stało się też
punktem oparcia dla nauczania Jezusa w synagodze w Kafarnaum: w nawiązaniu do
wędrówki Izraelitów przez pustynie i daru manny, Jezus zapowiedział ustanowienie
Eucharystii (J 6, 1-59). Wyprowadzenie wody ze skały to kolejne sprostanie potrzebom
spragnionego ludu. Na pustyni takich epizodów mogło być więcej (por. Lb 20, 1-13). Woda
to symbol życia i pragnienia, jakie może zaspokoić tylko Bóg.
Wszystkie „cuda natury” mają jedno wspólne: następują po szemraniach ludu, które
zwracają się przeciw Bogu i Mojżeszowi. Sedno tych szemrań stanowi tęsknota za
„stabilizacją niewolników” w Egipcie, cenioną wyżej niż uroki wolności, której kształt był dla
nich jeszcze nieznany. Często powtarzał się bunt: „Obyśmy pomarli z ręki Pana w ziemi
egipskiej, gdzie zasiadaliśmy przed garnkami mięsa i jedliśmy chleb do sytości!
Wyprowadziliście nas na te pustynię, aby głodem umorzyć całą tę resztę” (16,3; por. 15,24;
17,2-3). Każde z wydarzeń było więc znakiem obecności oraz opieki Boga i jedynie w tej
perspektywie odkrywa ono swój właściwy sens i znaczenie.
Potwierdzeniem potęgi Boga stała się zwycięska bitwa z Amalekitami. Byli to nomadzi,
zamieszkujący pustynne obszary na południe od Kanaanu. W opisie bitwy pojawia się nowa
postać – Jozue, który odtąd stale będzie się znajdował w cieniu Mojżesza, póki po jego
śmierci nie obejmie przywództwa nad ludem. Epizod ilustruje siłę modlitwy wstawienniczej:
„Jak długo Mojżesz trzymał ręce podniesione do góry, Izrael miał przewagę. Gdy zaś ręce
opuszczał, miał przewagę Amalekita” (17,11).
Spotkanie Mojżesza ze swoim teściem Jetrą (18, 1-27) to przedsmak wydarzeń
związanych z objawieniem się Boga na górze Synaj. Mojżesz osiągnął swój cel:
przyprowadził lud niewolników tam, gdzie sam został powołany. Jetro uznaje wielkość Jahwe
i doradza Mojżeszowi podział odpowiedzialności za lud poprzez ustanowienie sędziów,
którzy mieliby go wspomagać w rozstrzygnięciu rozmaitych spraw. Głównym zadaniem
Mojżesza będzie odtąd pośredniczenie między Bogiem a Jego ludem. Ta powinność ma cechy
prorockie i sprawia, że w późniejszej tradycji biblijnej Mojżesz zostanie uznany za praojca
profetyzmu. Powołaniem proroka jest religijna ocena rzeczywistości we wszystkich jej
wymiarach czasowych, to znaczy religijne przewartościowanie przeszłości i teraźniejszości, a
dzięki temu skuteczne kształtowanie nowej przyszłości.