Professional Documents
Culture Documents
OSTATNI CZŁOWIEK
zna
Francis Fukuyama umieszcza poruszane zagadnienia
w łatwo rozpoznawalnym krajobrazie intelektual
nym cywilizacji Zachodu. Trudno się zgubić w swoj
skim kulturowo lesie, który daleki jest - na razie - od
egzotycznej dżungli położonej poza europejskim
limes. Ale proponowana przez niego interpretacja
historii i samej istoty człowieka i tak będzie wzbu
dzała kontrowersje oraz zachęcała do nieustannej
polemiki, także w Polsce. Mimo przekonania, że
trafnie odczytał strukturę wielu zjawisk współczes
nego świata, i mimo szacunku za niewzruszoność
jego wiary w ustrój demokratyczny. Kolejne wy
danie Końca historii i ostatniego człowieka przez
Wydawnictwo Znak to sygnał dla Czytelnika, że
debata o sensie historii i o istocie człowieka nadal
będzie miała wysoką temperaturę.
PIOTR KŁODKOWSKI
fragment wstępu
I
OSTATNI CZŁOWIEK
FRANCIS FUKUYAMA
KONIEC HISTORII
I OSTATNI CZŁOWIEK
Wstęp
Piotr Kłodkowski
Przełożyli
Tomasz Bieroń i Marek Wichrowski
Projekt okładki
Michał Pawłowski
www.kreskaikropka.pl
Opracowanie typograficzne
Daniel Malak
Korekta
Artur Czesak
Barbara Gąsiorowska
Piotr Mocniak
Indeks
Urszula Horecka
Łamanie
Katarzyna Leja
Irena Jagocha
Copyright © for the translation by Marek Wichrowski {Zamiast wstępu, rozdz. 1-7)
Copyright © for the translation by Tomasz Bieroń (rozdz. 8-31)
© Copyright for this édition by Wydawnictwo Znak sp. z 0.0., 2017
ISBN 978-83-240-4570-9
Podziękowania 25
Zamiast wstępu 27
Część I
Stare pytanie na nowo postawione
1. Pesymizm naszych czasów 45
2. Kolosy na glinianych nogach (1) 59
3. Kolosy na glinianych nogach (II),
czyli plantacje ananasów na Księżycu 72
4. Światowa rewolucja liberalna 92
Część II
Wiek starczy ludzkości
5. Idea historii powszechnej iii
5
SPIS TREŚCI
Część III
Walka o uznanie
13. Początek: bój na śmierć i życie o czysty prestiż 235
14. Pierwszy człowiek 249
15. Wakacje w Bułgarii 263
16. Bestia o czerwonych policzkach 275
17. Wzrost i upadek thymos 288
18. Hegemonia i poddaństwo 303
19. Uniwersalne państwo homogeniczne 313
Część IV
Przeskakiwanie posągu rodyjskiego
20. Najzimniejszy z zimnych potworów 327
21. Tymotejskie pochodzenie pracy 344
22. Imperia niezadowolenia, imperia uległości 360
23. Nierealność realizmu 373
24. Siła bezsilnych 385
25. Interes narodowy 402
26. W stronę unii pokojowej 416
Część V
Ostatni człowiek
27. W królestwie wolności 429
28. Ludzie bez piersi 445
29. Wolni i nierówni 463
30. Absolutne uprawnienia i względne obowiązki 473
31. Potężne wojny ducha 480
Bibliografia 495
Indeks nazwisk 511
Liberalna demokracja - zwieńczenie ideologicznej ewolucji
czy projekt uniwersalnej utopii?
7
PIOTR KŁODKOWSKI
I czy musiało tak właśnie się stać, jak się stało? I co wobec tego? Próba
wyjaśnienia postfactum bywa intrygująca, jeżeli dodatkowo uzupełniona
jest scenariuszem możliwych wariantów wydarzeń na przyszłość. Latem
1989 roku ukazuje się w czasopiśmie „The National Interest” esej mało
znanego poza Stanami Zjednoczonymi akademika Francisa Fukuyamy.
Sam tytuł eseju jest wyraźnie prowokujący Koniec historii? i - prawdopo
dobnie dość niespodziewanie dla samego autora - wzbudza kontrowersje
na skalę międzynarodową, zachęcając do gorącej polemiki. Trzy lata póź
niej Fukuyama publikuje książkę Koniec historii i ostatni człowiek (Thè End
ofHistory andthè Last Mari), przy czym brak pytajnika w tytule sugeruje,
że autor zdecydowanie podtrzymuje wcześniejsze tezy. Lista polemistów,
którzy pośrednio lub bezpośrednio krytykują Fukuyamę, staje się coraz
dłuższa. Jest na niej Ralf Dahrendorf i Jacques Derrida, Robert Kagan
i Samuel Huntington, Kishore Mahbubani i Hugo Chàvez. Są na niej
zwolennicy marksizmu w kolejnej, nowej interpretacji oraz miłośnicy
Realpolitik przekonani o skuteczności autorytaryzmu o wielu obliczach.
Są wyznawcy rozmaitych mutacji fundamentalizmu i sceptycy, którzy nie
wierzą w celowość praw historii, nierzadko definiowanej jako polityczno-
-gospodarcza eschatologia. Francis Fukuyama porusza niezwykle czułe
struny w umysłach akademików, ideologów i polityków na całym niemal
świecie. W dobrym tonie przez długi czas było i jest nadal poddawanie
krytyce jego tez i całej przedstawionej metodologii argumentacji.
8
LIBERALNA DEMOKRACJA - ZWIEŃCZENIE IDEOLOGICZNEJ EWOLUCJI CZY PROJEKT UNIWERSALNEJ UTOPII?
9
PIOTR KŁODKOWSKI
Globalizacja demokracji?
10
LIBERALNA DEMOKRACJA - ZWIEŃCZENIE IDEOLOGICZNEJ EWOLUCJI CZY PROJEKT UNIWERSALNEJ UTOPII?
1. Francis Fukuyama, At the 'End ofHistory' Still Stands Democracy, „The Wall Street
Journal”, http://www.wsj.com/articles/at-the-end-of-history-still-stands-democracy-
1402080661 (dostfp: 22 listopada 2016).
II
PIOTR MŁODKOWSKI
2. Tamże.
12
LIBERALNA DEMOKRACJA - ZWIEŃCZENIE IDEOLOGICZNEJ EWOLUCJI CZY PROJEKT UNIWERSALNEJ UTOPII?
3. Nathaniel Persily, Jon Cohen, Americans are losingfaith in democracy — and in each
other, „The Washington Post”, https://www.washingtonpost.com/opinions/americans-
-are-losing-faith-in-democracy--and-in-each-other/2oi6/io/i4/b35234ea-goc6-
ue6-9C52-obiO449e33C4_story.html?utm_term=.886eb9Ci3267 (dostęp: 22 listopada
2016).
13
PIOTR MŁODKOWSKI
Ideologiczne alternatywy
14
LIBERALNA DEMOKRACJA - ZWIEŃCZENIE IDEOLOGICZNEJ EWOLUCJI CZY PROJEKT UNIWERSALNEJ UTOPII’
15
PIOTR KŁODKOWSKI
16
LIBERALNA DEMOKRACJA - ZWIEŃCZENIE IDEOLOGICZNEJ EWOLUCJI CZY PROJEKT UNIWERSALNEJ UTOPII?
ludy Wschodu wiedziały tylko, iż jeden człowiek jest wolny, świat Grecji
i Rzymu, że niektórzy ludzie są wolni, my natomiast wiemy, iż wolni są
wszyscy ludzie sami w sobie, to znaczy, że wolny jest człowiek jako czło
wiek (s. 118-119).
17
PIOTR KŁODKOWSKI
18
LIBERALNA DEMOKRACJA - ZWIEŃCZENIE IDEOLOGICZNEJ EWOLUCJI CZY PROJEKT UNIWERSALNEJ UTOPII?
19
PIOTR KtODKOWSKI
Rosjan? Albo jeżeli Korea Północna dokona inwazji na Seul? Mimo pew
nych niedociągnięć liberalny porządek międzynarodowy zapewnił nam
pokój i dostatek na skalę nieznaną wcześniej w historii ludzkości. I być
może nieznaną również w przyszłości. Historia miała się dobrze, kiedy
już się skończyła5.
5. Matt O’Brien, Donald Trump and the end of history, „The Washington Post”,
https://www.washingtonpost.com/news/wonk/wp/2016/11/11/donald-trump-and-
-the-end-of-history/ (dostçp: 22 listopada 2016).
6. Francis Fukuyama, US against the world? Trump’s America and the new global order,
„Financial Times”, https://www.ft.com/content/6a43cf54-a75d-11e6-8b69-o2899e8
bdçdi (dostçp: 22 listopada 2016).
20
LIBERALNA DEMOKRACJA - ZWIEŃCZENIE IDEOLOGICZNEJ EWOLUCJI CZY PROJEKT UNIWERSALNEJ UTOPII?
Kościół a demokracja
21
PIOTR KŁODKOWSKI
22
LIBERALNA DEMOKRACJA - ZWIEŃCZENIE IDEOLOGICZNEJ EWOLUCJI CZY PROJEKT UNIWERSALNEJ UTOPII?
Powracające pytania
23
PIOTR KŁODKOWSKI
Piotr Kłodkowski
Podziękowania
Koniec historii nie zaistniałby w żadnej formie, ani jako artykuł, ani
jako książka, gdyby profesorowie Nathan Tarcov i Allan Bloom z John
M. O lin Center for Inquiry into the Theory and Practice of Democracy
nie skłonili mnie do wygłoszenia w roku akademickim 1988/1989 wy
kładów na ten temat na University of Chicago. Uczonym owym, do
świadczonym nauczycielom akademickim, a zarazem moim przyjacio
łom, zawdzięczam rozległe studia z zakresu wykraczającego znacznie
poza ramy filozofii pohtycznej. Pierwotny wykład przybrał postać ar
tykułu dzięki wysiłkowi Owena Harriesa, wydawcy „The National In
terest”, oraz pracy niewielkiego zespołu redakcyjnego tego czasopisma.
Erwin Glikes z wydawnictwa Free Press i Andrew Franklin w Hamish
Hamilton przekonali mnie ostatecznie, iż budzący duże zainteresowa
nie artykuł przekształcić należy w książkę, a także pomogli przy reda
gowaniu końcowej wersji tekstu.
Wielce użyteczne były uwagi licznych przyjaciół i kolegów, którzy
tom niniejszy studiowali i komentowali. Najcenniejsze okazały się spo
strzeżenia Abrama Shulsky’ego, toteż odnajdzie tu wiele swoich idei
i przemyśleń. Szczególne podziękowania chciałbym wyrazić osobom,
które znalazły czas na przeczytanie i przedyskutowanie rękopisu. Są to:
Irving Kristol, David Epstein, Alvin Bernstein, Henry Higuera, Yoshi-
hisa Komori, Yoshio Fukuyama oraz George Holmgren. Wdzięczność
winien jestem wszystkim - znajomym i nieznajomym czytelnikom
25
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
Zamiast wstępu
27
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
28
ZAMIAST WSTĘPU
29
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
3°
ZAMIAST WSTĘPU
3i
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
32
ZAMIAST WSTĘPU
33
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
34
ZAMIAST WSTĘPU
35
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
36
ZAMIAST WSTĘPU
37
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
38
ZAMIAST WSTĘPU
39
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
40
ZAMIAST WSTĘPU
45
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
46
PESYMIZM NASZYCH CZASÓW
47
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
6. Tezę taką znajdujemy w: Modris Eksteins, Rites ofSpring: The Great War and the Birth
afModem Age, Houghton Mifflin, Boston 1989, s. 176-191. Patrz także: Fussell (1975),
s. 18-27.
7. Erich Maria Remarque, Na Zachodzie bez zmian, przeł. Stefan Napierski, Wydaw
nictwo Literackie, Kraków 1974, s. 15.
8. Cyt. za: Eksteins (1989), s. 291.
48
PESYMIZM NASZYCH CZASÓW
49
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZtOWIEK
50
PESYMIZM NASZYCH CZASÓW
II. Henry Kissinger, The Permanent Challenge of Peace: US Policy Toward the Soviet
Union, w: tenze, American Foreign Policy, Norton, New York 1977, s. 302.
51
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
ZSRR. Dojrzałość polityczna oznacza zgodę na świat taki, jaki jest, a nie
jaki być powinien, co w praktyce prowadzić winno do porozumień
z Rosją Breżniewa. Konflikt pomiędzy komunizmem i demokracją
ulegnie pewnemu złagodzeniu, ale groźba apokaliptycznej wojny ist
nieć będzie zawsze.
Wielu podzielało pogląd Kissingera. Właściwie każdy, kto naukowo
zajmował się polityką zagraniczną, wierzył w trwałość komunizmu, któ
rego globalnego upadku w latach osiemdziesiątych prawie nikt nie prze
widywał. Takie błędne rozumowanie nie wynikało bynajmniej z tego, że
ideologia uniemożliwiła „obiektywne” spojrzenie na zdarzenia. Uważali
tak bowiem członkowie ugrupowań prawicowych, centrowych i lewico
wych, dziennikarze i poważni naukowcy, politycy ze Wschodu i Zacho
du12. Źródła owej ślepoty tkwią głębiej niż partykularyzmy partyjne i są
konsekwencją niespotykanego pesymizmu historiozoficznego, zrodzo
nego z wydarzeń tego stulecia.
Względnie niedawno, bo w 1983 roku, Jean-François Revel powie
dział: „Niewykluczone, że demokracja to tylko historyczny przypadek,
krótkie interludium, o którym szybko zapomnimy [...j”13. Prawica za
wsze dostrzegała ekonomiczną ruinę komunizmu i świadoma była braku
społecznego poparcia dla tego systemu. Zarazem jednak wielu myślicieli
prawicowych podkreślało, że totalitaryzm leninowski jest skuteczną re
ceptą na osiągnięcie politycznej potęgi przez kraj zacofany: drobna grupa
biurokratycznych dyktatorów zdolna jest sięgnąć po nowoczesne tech
nologie i zbudować struktury organizacyjne, które pozwolą rządzić duży
mi populacjami przez czas w zasadzie nieograniczony. Totalitaryzm od
nosi sukcesy nie poprzez zastraszanie ludności, ale dzięki zmuszaniu jej
do internalizacji nowych wartości objawianych przez komunistycznych
52
PESYMIZM NASZYCH CZASÓW
14. Jeanne Kirkpatrick, Dictatorships and Double Standards, „Commentary”, listopad 1979,
68, s. 34-45.
15. Por. celną krytyką Revela napisaną jeszcze przed pierestrojką i głasnostią, w: Stephen
Sestanovich, Anxiety andIdeology, „University of Chicago Law Review”, wiosna 1985,
t. 52, 2, s. 3-16.
53
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
16. Revel (1983), s. 17. Trudno określić, w jakim stopniu wierzył w swe radykalne sformu
łowania na temat siły i słabości dwóch systemów - demokratycznego i totalitarnego.
Większość jego uwag ma retoryczne oblicze, a celem ich było swoiste przebudze
nie demokratów z letargu przez uświadomienie im zagrożenia radzieckiego. Gdyby
wierzył w taką niedołężność demokracji, jaką jej czasami przypisywał, nie napisałby
przecież tekstu How Democracies Perish.
54
PESYMIZM NASZYCH CZASÓW
17. Jerry Hough, The Soviet Union and Social Science Theory, Harvard University Press,
Cambridge, Massachusetts, 1977, s. 8. Dalej czytamy: „Są oczywiście naukow
cy, którzy twierdzą, że nie istnieje coś takiego jak uczestnictwo ludności zsrr
w polityce [... ] a samo słowo «pluralizm» w swym ścisłym sensie nie może być
użyte do opisu tego kraju [...] tego typu poglądy nie są warte nawet poważnej
odpowiedzi”.
18. Tamże, s. 5. Por. także klasyczną pracę. Merle Fainsod pt. How the Soviet Union is
Governed (Harvard University Press, Cambridge, Massachusetts, 1979, s. 363-380),
gdzie znajduje się długi opis Breżniewowskicj Rady Najwyższej, której autor broni
jako forum artykulacji różnych interesów społecznych. Dzieło brzmi kuriozalnie
w świetle decyzji nowego Zjazdu Deputowanych Ludowych i po xix konferencji
partyjnej w 1988 roku, kiedy pod wpływem Gorbaczowa wybrano nową Radę
Najwyższą, nie wspominając już o działaniach różnych rad najwyższych w latach
dziewięćdziesiątych.
55
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
19. James McAdams, Crisis in the Soviet Empire: Three Ambiguities in Search ofa Predic
tion, „Comparative Politics", październik 1987, t. 20, s. 107-118.
20. O sowieckiej umowie społecznej patrz: Peter Hauslohner, Gorbachevs Social Contract,
„Soviet Economy”, 1987,3, s. 54-89.
21. Por. na przykład koncepcję T.H. Rigby ego, który twierdzi, że kraje komunistycz
ne uprawomocniły się na podstawie tzw. racjonalności celu: Thomas Henry Rigby,
Ferenc Feher (red.), Political Legitimacy in Communist States. Introduction: Political
Legitimacy, Weber and Communist Mono-organizational Systems, St. Martin’s Press,
New York 1982.
22. Samuel Huntington, Political Order in Changing Societies, Yale University Press,
New Haven 1968, s. 1. Por. także wnioski w dziele: Timothy J. Colton, The Dilem
ma of Reform in the Soviet Union, Council of Foreign Relations, New York 1986,
s. 119-122.
56
PESYMIZM NASZYCH CZASÓW
23. Ogolny opis tego procesu por.: Dankwart A. Rustow, Democracy: A Global Revolu
tion?, „Foreign Affairs”, 1990, t. 69,4, s. 75-90.
57
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
59
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
60
KOLOSY NA GLINIANYCH NOGACH (I)
61
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
Webera o typach władzy znajduje się w: Talcott Parsons (red.), The Theory ofSoda!
and Economic Organization, Oxford University Press, New York 1947, s. 324-423.
Trudności z dopasowaniem państw totalitarnych do tej klasyfikacji wskazują na
ograniczenia dość formalnej i sztucznej Weberowskiej teorii typów idealnych.
2. Argument ten przedstawił Kojeve, odpowiadając Straussowi - Tyranny and Wis
dom, w: Leo Strauss, On Tyranny, Cornell University Press, Ithaca, New York, 1963,
s. 152-153.
62
KOLOSY NA GLINIANYCH NOGACH (I)
63
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
64
KOLOSY NA GLINIANYCH NOGACH (I)
65
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
66
KOLOSY NA GLINIANYCH NOGACH (I)
10. Jose Maria Maravall, Julian Santamaria, Political Change in Spam and Prospectsfor
Democracy, w: O’Donnell i Schmitter (1986c), s. 81. W grudniu 1975 roku w gło
sowaniu brało udział 42,2% wyborców, z czego 51,7% poparło program zbliżenia
Hiszpanii do modelu zachodnioeuropejskiego. Por. John F. Coverdale, The Political
Transformation ofSpain after Franco, Praeger, New York 1979, s. 17.
11. Wbrew opozycji twardogłowych frankistów w referendum z grudnia 1976 roku bra
ło udział 77,7% uprawnionych do głosowania, z czego 94,2% odpowiedziało „tak”.
Por. Coverdale (1979), s. 53.
67
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
12. P. Nikiforos Diamandouros, Regime Change and the Prospectsfor Democracy in Greece:
1974-1983, w: O’Donnell, Schmitter, Whitehead (1986c), s. 148.
13. Por. P. Nikiforos Diamandouros, Transition to, and Consolidation of. Democratic Po
litics in Greece, 1974-1983: A Tentative Assessment, w: Pridham (1984), s. 53-54.
14. Por. Carlos Waisman, Argentina: Autarkic Industrialization and Illegitimacy, w: Larry
Diamond, Juan Linz, Seymour Martin Lipset (red.), Democracy in Developing Coun
tries, t. 4, Latin America, Lynne Rienner, Boulder 1988b, s. 85.
15. Cynthia McClintock, Peru: Precarious Regimes, Authoritarian and Democratic, w: Dia
mond i in., (1988b), s. 350. Silna zazwyczaj polaryzacja sfery politycznej pomiędzy
tradycyjną oligarchią peruwiańską a partią reformistyczną apra uległa zmniejszeniu,
co umożliwiło apristom obsadzenie w 1985 roku urzędu prezydenta.
68
KOLOSY NA GLINIANYCH NOGACH (I)
16. O tym okresie historii Brazylii czytaj: Thomas E. Skidmore, The Politics ofMilitary
Rule in Brazil, 1964-198$, Oxford University Press, New York 1988, s. 210-255.
17. Charles Guy Gillespie, Luis Eduardo Gonzales, Uruguay: The Survival of Old and
Autonomous Institutions, w: Diamond i in., (1988b), s. 223-226.
18. Verwoerd, który pełnił funkcję ministra ds. etnicznych po roku 1950 oraz premie
ra w latach 1961-1966, studiował w Niemczech w latach dwudziestych i powrócił
do rpa, głosząc neofichteańską teorię Volk. Por. T.R.H. Davenport, South Africa:
A Modem History, Macmillan South Africa, Johannesburg 1987, s. 318.
69
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
19. Cyt. za: John Kane-Berman, South Africas Silent Révolution, South African Insti-
tute of Race Relations, Johannesburg 1990, s. 60. Oświadczenie takie zostało złożo
ne podczas kampanii wyborczej w 1987 roku.
20. Opisaną grupą krajów warto uzupełnić kazusem Iraku Saddama Husajna. Państwo
rządzone przez partię Baas wydawało się potężne przynajmniej do militarnej klę
ski poniesionej pod ciosami amerykańskich bomb. Imponujący system militarny,
największy na Bliskim Wschodzie, a utrzymywany dzięki ogromnym zasobom
ropy naftowej, drugim co do wielkości po saudyjskich, okazał się „pusty w środku”,
ponieważ ludność nie wykazywała chęci walki za reżim. Autorytarny Irak w okre
sie mniej niż jednej dekady wywołał dwie niszczycielskie i niepotrzebne wojny,
których odpowiedzialny rząd demokratyczny nigdy by nie rozpętał. Wprawdzie
obserwatorów zdumiało przetrwanie reżimu Husajna, ale przyszłość Iraku pozo-
staje niewiadoma.
21. Strajki i rozmaite protesty odegrały pewną rolę jako czynniki przyspieszające ustą
pienie autorytaryzmów w Grecji, Peru, Brazylii czy rpa. Niekiedy upadek reżimów
poprzedzały, jak widzieliśmy, wewnętrzne kryzysy. Owe czynniki nie byłyby zdol
ne obalić reżimów, gdyby władza była zdeterminowana w swym uporze.
70
KOLOSY NA GLINIANYCH NOGACH (I)
1. Por. Jurij Afanasjew (red.), Innogo nie dano, Progiess, Moskwa 1989, s. 510.
2. Standardową definicję totalitaryzmu podano w: Carl J. Friedrich, Zbigniew
Brzeziński, Totalitarian Dictatorship and Autocracy, Harvard University Press,
Cambridge, Massachusetts, 1965.
72
KOLOSY NA GLINIANYCH NOGACH (II), CZYLI PLANTACJE ANANASÓW NA KSIĘŻYCU
3. Mikhail Heller, Cogs in the Wheel: The Formation of Soviet Man, Knopf, New York
1988, s. 30.
73
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
4. Astolphe markiz de Custine, Listy z Rosji: Rosja w 1839 roku, przeł. Marian Górski,
Aramis, Kraków 1989, s. 229.
74
KOLOSY NA GLINIANYCH NOGACH (II), CZYLI PLANTACJE ANANASÓW NA KSIĘŻYCU
75
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
76
KOLOSY NA GLINIANYCH NOGACH (II), CZYLI PLANTACJE ANANASÓW NA KSIĘŻYCU
77
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
78
KOLOSY NA GLINIANYCH NOGACH (II), CZYLI PLANTACJE ANANASÓW NA KSIĘŻYCU
79
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
9. Przegląd różnych szkół radzieckiej ekonomii znajduje się w: Aslund (1989), s. 3-8,
oraz Hewett (1988), s. 274-302. Reprezentatywnym przykładem krytyki centralne
go planowania jest artykuł Gawriła Popowa Restructuring ofthe Economy’s Manage
ment, w: Afanasjew (1989), s. 621—633.
10. Wydaje się oczywiście, że Andropow i Gorbaczow, kiedy obejmowali władzę, byli
w dużym stopniu świadomi rozmiarów upadku gospodarczego i wiedzieli, że
muszą szybko podjąć reformy, aby zapobiec kryzysowi gospodarczemu. Por. Mar
shall I. Goldman, Gorbachers Challenge: Economic Reform in the Age ofHigh Techno
logy, Norton, New York 1987, s. 71.
11. Większość immanentnych słabości i patologii planowanej centralnie gospodar
ki, jakie znalazły się pod pręgierzem pierestrojki, została opisana już w latach pięć
dziesiątych w pracach takich jak oparta na źródłach emigracyjnych książka Josepha
Berlinera Factory and Manager in the USSR (Harvard University Press, Cambridge,
Massachusetts, 1957). Przypuszczalnie kgb było w pełni przygotowane do przedło
żenia podobnych analiz i wniosków Andropowowi i Gorbaczowowi, gdy ci przej
mowali władzę.
80
KOLOSY NA GLINIANYCH NOGACH (II), CZYLI PLANTACJE ANANASÓW NA KSIĘŻYCU
81
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
12. Gorbaczow pochwalał cały „dorobek” Stalina jeszcze w roku 1985, a pod koniec
1987 roku nadal (jak wcześniej Chruszczów) aprobował politykę Stalina, z kolek
tywizacją lat trzydziestych włącznie. Dopiero w roku 1988 gotów był uznać ogra
niczoną liberalizację propagowaną przez Bucharina i Lenina w okresie „nowej
polityki ekonomicznej” lat dwudziestych. Por. odniesienie do Bucharina w prze
mówieniu Gorbaczowa w siedemdziesiątą rocznicę Wielkiej Socjalistycznej Re
wolucji Październikowej wygłoszonym 7 listopada 1987 roku.
13. Oczywiście istnieją rosyjscy prawicowi nacjonaliści, tacy jak na przykład Aleksander
Prochanow, głoszący dość spójną ideologię antydemokratyczną i antykapitalistyczną,
która nie jest wszakże marksistowska. Grawitowanie w podobnym kierunku zarzu
82
KOLOSY NA GLINIANYCH NOGACH (II), CZYLI PLANTACJE ANANASÓW NA KSIĘŻYCU
83
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
84
KOLOSY NA GLINIANYCH NOGACH (II), CZYLI PLANTACJE ANANASÓW NA KSIĘŻYCU
16. Václav Havel, Sila bezsilnych, tłumacz niepodany, Veto, Berlin 1987, s. 15. Tego
samego terminu użył także Juan Linz, opisując komunistyczne systemy czasów
Breżniewa. Nie można jednak powiedzieć, że Związek Radziecki Chruszczo-
wa czy Breżniewa był po prostu jednym z wielu państw autorytarnych. Zda
rzają się sowietolodzy, jak na przykład Jerry Hough, dostrzegający narodziny
„grup interesów” i „pluralizmu instytucjonalnego” w zsrr lat sześćdziesiątych
i siedemdziesiątych. Niezależnie od rozmaitych targów i kompromisów, do
jakich dochodziło pomiędzy sowieckimi ministerstwami czy też między Mos
kwą i prowincjonalnymi organizacjami partyjnymi, istniały wyznaczone przez
państwo ścisłe zasady, których należało przestrzegać. Por. H. Gordon Skilling,
Franklyn Griffiths (red.), Interest Groups in Soviet Politics, Princeton University
Press, Princeton, New Jersey, 1971, s. 518-529.
85
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
17. Hiu Jaobang, były współpracownik Denga, został uznany przez studentów za zwo
lennika reform wewnątrz Komunistycznej Partii Chin. Por. chronologię wypadków
w: Lucian W. Pye, Tiananmen and Chinese Political Culture, „Asian Survey”, t. 30,
nr 4, kwiecień 1990b, s. 331-347.
86
KOLOSY NA GLINIANYCH NOGACH (II), CZYLI PLANTACJE ANANASÓW NA KSIĘŻYCU
18. Sugerował to Henry Kissinger w artykule Ihe Caricature ofDeng as TyraniIs Unfair,
„Washington Post”, 1 sierpnia 1989, s. A21.
19. łan Wilson, You Ji, Leadership by „Lines”: China's Unresolved Succesion, „Problems of
Communism”, t. 39, nr 1, styczeń-luty 1990, s. 28-44.
87
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
88
KOLOSY NA GLINIANYCH NOGACH (II), CZYLI PLANTACJE ANANASÓW NA KSIĘŻYCU
części swej dawnej pozycji i władzy. Znaleźli się w sytuacji nie do poza
zdroszczenia, broniąc reakcyjnego porządku społecznego, którego czas
już dawno minął, podobnie jak ci z monarchistów, którzy przetrwali do
naszych czasów. Wyzwanie, jakie stanowili dla liberalnej demokracji,
zniknęło, a wraz z wycofaniem Armii Czerwonej z Europy Wschod
niej przestało istnieć także zagrożenie militarne.
Jdeały demokratyczne podważyły wprawdzie prawomocność
reżimów komunistycznych, ale ich realizacja napotkała poważne
przeszkody. Studenckie protesty w Chinach brutalnie stłumiło woj
sko, a partia uchyliła niektóre z ekonomicznych reform Denga. Nie są
pewne przyszłe losy demokracji w piętnastu republikach byłego zsrr.
Bułgaria i Rumunia od czasu zniesienia komunizmu przeżywają
niepokoje wewnętrzne. Dawne państwo jugosłowiańskie rozdarła
wojna domowa. Jedynie Węgry, Czechosłowacja, Polska oraz Niem
cy Wschodnie najprawdopodobniej zdołają pomyślnie przejść w na
stępnej dekadzie do fazy stabilnej demokracji i gospodarki rynkowej,
chociaż tam także napotkano większe problemy ekonomiczne, niż
wcześniej przewidywano.
Narodziła się także teoria, w myśl której miejsce upadającego komu
nizmu zajmą agresywne i nietolerancyjne nacjonalizmy. Jest jeszcze za
wcześnie na podzwonne dla silnych państw. Totalitarny komunizm rze
czywiście upadl, ale zostanie rychło zastąpiony przez autorytaryzm nacjo
nalistyczny lub nawet faszyzm odmiany rosyjskiej czy serbskiej. W kra
jach postkomunistycznych w najbliższej przyszłości ani nie zapanuje
pokój, ani nie zagości demokracja i - zgodnie ze streszczaną teorią — będą
one dla wolnego świata równie niebezpieczne jak wcześniej zsrr.
Nie powinniśmy się dziwić, że państwa byłego bloku komunistycz
nego nie są zdolne do szybkiej i bezbolesnej transformacji - właśnie to
byłoby zaskakujące. Udane przejście wymaga pokonania ogromnej licz
by piętrzących się przeszkód. Przyjrzyjmy się jednej z nich. Wiadomo
powszechnie, iż dawny zsrr był po prostu niepodatny na demokraty
zację. Aby mógł być uznany za państwo prawdziwie demokratyczne,
musiał najpierw rozpaść się na wiele mniejszych państw o granicach
89
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
9°
KOLOSY NA GLINIANYCH NOGACH (II), CZYLI PLANTACJE ANANASÓW NA KSIĘŻYCU
92
ŚWIATOWA REWOLUCJA LIBERALNA
93
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
94
Światowa rewolucja liberalna
2. Przegląd tych zmian został przedstawiony w: Sylvia Nasar, Third World Embracing
Reforms to Encourage Economic Growth, „New York Times”, 8 lipca 1991, s. At.
95
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
96
Światowa rewolucja liberalna
4. James Bryce, Modern Democracies, 1.1, Macmillan, New York 1931, s. 53-54.
5. Za Schumpeterem, który przedstawił godny uznania opis xix-wiecznych defini
cji demokracji, powtarzamy, iż demokracja to „wolne współzawodniczenie kan
dydatów do sprawowania władzy o głosy elektoratu” - por. Joseph Schumpeter,
Kapitalizm, socjalizm, demokracja, przeł. Michał Rusiński, Państwowe Wydawnic
two Naukowe, Warszawa 1995. Zobacz także omówienie definicji demokracji:
Samuel Huntington, Will More Countries Become Democratic?, „Political Science
Quarterly”, t. 99, nr 2, lato 1984, s. 193-218.
6. Rozszerzanie prawa głosowania odbywało się stopniowo w krajach demokra
tycznych, z Anglią i Stanami Zjednoczonymi włącznie. Wiele współczesnych
demokracji osiągnęło poziom powszechnego prawa wyborczego dopiero w latach
dwudziestych xx wieku, niemniej sensowna jest teza, że demokracjami były już
wcześniej. Por. Bryce (1931), 1.1, s. 20-23.
97
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
98
Światowa rewolucja liberalna
99
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
8. Chociaż Irak jest krajem islamskim, partia Baas Saddama Husajna jest jednak
arabską, a zarazem świecką organizacją nacjonalistyczną. Jego próby przybrania
szat bojownika islamu, kiedy walczył o Kuwejt, były przejawem hipokryzji, gdyż
IOO
ŚWIATOWA REWOLUCJA LIBERALNA
wcześniej, podczas wojny z Iranem, stroił się w pióra obrońcy wartości świeckich
przed atakiem fanatycznych muzułmanów.
9. Rzecz jasna, mogą uderzyć w liberalną demokrację bombami i kulami terrorystów,
co zostanie zauważone, ale z pewnością nie rokuje większych nadziei na sukces.
IOI
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
io. Konkluzja, do jakiej doszedłem w moim artykule, wywołała żywą reakcję ze strony
osób odwołujących się do islamskiego fundamentalizmu, nacjonalizmu, faszyzmu itp.
Jednak podczas całego sporu nie wystąpił krytyk, który byłby przekonany, że propo
nowana przezeń alternatywa jest doskonalsza od liberalnej demokracji.
102
ŚWIATOWA REWOLUCJA LIBERALNA
103
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
USA X X X X X X X X
Kanada X X X X X X
Szwajcaria X X X X X X X X
Wielka Brytania X X X X X X X
Francja X X X X X X
Belgia X X X X X X
Holandia X X X X X X
Dania X X X X X
Piemont/Włochy X X X X X
Hiszpania X
Portugalia X
Szwecja X X X X X X
Norwegia X X X X
Grecja X X X
Austria X X X X
Niemcy Zachodnie X X X X
Niemcy Wschodnie X X
Polska X X
Czechosłowacja X X
Węgry X
Bułgaria X
Rumunia X
Turcja X X X
Łotwa X
Litwa X
Estonia X X
Finlandia X X X X X
Irlandia X X X X
Australia X X X X X
Nowa Zelandia X X X X X
Chile X X X X
Argentyna X X X
Brazylia X X
Urugwaj X X X X
Paragwaj X
Meksyk X X X X
Kolumbia X X X X X
Kostaryka X X X X X
Boliwia X X
Wenezuela X X X
104
ŚWIATOWA REWOLUCJA LIBERALNA
Peru X X
Ekwador X X
Salwador X X
Nikaragua X
Honduras X
Jamajka X X
Dominikana X
Trynidad X X
Japonia X X X
Indie X X X
Sri Lanka X X X
Singapur X X
Korea Południowa X
Tajlandia X
Filipiny X X
Mauritius X
Senegal X X
Botswana X
Namibia X
Papua-Nowa Gwinea X
Izrael X X X
Liban X
105
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
13. Przecież Ateńczycy dopuścili do skazania wielu znanych obywateli, w tym Sokra
tesa za to, że korzystał ze swobody wypowiedzi i źle wpływał na młodzież.
14. Howard Wiarda, Toward a Framework for the Study of Political Change in the
Ibero-Latin Tradition, „World Politics", t. 25, styczeń 1973, s. 106-135.
106
ŚWIATOWA REWOLUCJA LIBERALNA
15. Tenże, The Ethnocentrism of the Social Science [sic]: Implications for Research and
Policy, „Review of Politics”, t. 43, nr 2, kwiecień 1981, s. 163-197.
Część II
III
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
112
IDEA HISTORII POWSZECHNEJ
II3
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
II4
IDEA HISTORII POWSZECHNEJ
10. Omówienie eseju Kanta znajduje się w: Collingwood (1956), s. 98-103; William
Galston, Kant and the Problem ofHistory, University of Chicago Press, Chicago 1975,
szczególnie s. 205-268.
11. Immanuel Kant, Pomysły do ujęcia historii powszechnej w aspekcie światowym, w: Ta
deusz Kroński, Kant, Wiedza Powszechna, Warszawa 1966, s. 174-193.
115
KONIEC HISTORII I OSTATNI C2ŁOWIEK
Il6
IDEA HISTORII POWSZECHNEJ
Jeśli zaś chodzi o samego Hegla, nie wydaje mi się, by był człowiekiem utalentowanym. Jako pi
sarz był po prostu niestrawny. Nawet jego najgorliwsi apologeci przyznają, że posługuje się stylem
»bezdyskusyjnie skandalicznym”. Co się zaś tyczy treści jego pism, to przewyższa innych wyłącznie
uderzającym brakiem oryginalności [...] podporządkował te pożyteczne [chodzi o »zapożyczone”
myśli - przyp. tłum.] myśli i metody jednemu celowi: walce z otwartym społeczeństwem, a więc
służbie swemu pracodawcy, Fryderykowi Wilhelmowi Pruskiemu [...]. I cała historia Hegla nie
zasługiwałaby w ogóle na opowiadanie, gdyby nie jej poważne konsekwencje, które pokazują, jak
łatwo błazen może stać się »twórcą historii” (Karl Popper, Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie,
przeł. Halina Krahelska, pwn, Warszawa 1993).
Z jego metafizyki wynika, że prawdziwa wolność wyraża się w posłuszeństwie arbitralnej władzy, że wol
ność słowa jest dem, że państwo pruskie jest najlepszą instytucją jego czasów, i wreszcie, że międzyna
rodowa organizacja służąca do pokojowego rozstrzygania sporów nie jest dobrym pomysłem (Bertrand
Russell, Szkice sceptyczne, przeł. Aurelia Kurlandzka, Książka i Wiedza, Warszawa 1957).
Żaden uważny czytelnik Zasadfilozofii prawa nie weźmie Hegla za liberała. Jego teoria polityczna
to wiga pruskiego konserwatysty, który jest zdania, że reformy przeprowadzone po klęsce pod Jeną
w 1806 roku poszły wystarczająco daleko (Endism, „London Review of Books”, 23 listopada 1989).
n7
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
118
IDEA HISTORII POWSZECHNEJ
119
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
19. Por. pracę autora kładącego nacisk na niedeterministyczny aspekt myśli Hegla:
Terry Pinkard, Hegels Dialectic: The Explanation of Possibility, Tempie University
Press, Philadelphia 1988.
20. Hegel (1958), t. n, s. 150-165.
120
IDEA HISTORII POWSZECHNEJ
121
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
22. Wyjątek stanowi tutaj Rousseau, którego Rozprawa o pochodzeniu i podstawach nie
równości między ludźmi stanowi historyczny opis rozwoju zmieniającego się w cza
sie człowieka.
122
IDEA HISTORII POWSZECHNEJ
123
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
124
IDEA HISTORII POWSZECHNEJ
26. Taka interpretacja Marksa stała się modna po wydaniu książki György Lukäcsa
Historia i świadomość klasowa.
xj. Por. Shlomo Avineri, The Social andpolitical Thought ofKarl Marx, Cambridge Uni
versity Press, Cambridge 1971.
125
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
28. Wykłady Kojève’a w École Pratique zostały wydane pod tytułem Introduction à la lec
ture de Hegel (Gallimard, Paris 1947) i przełożone na język angielski jako Introduction
to the Reading ofHegel (przeł. James Nichols, Basic Books, New York 1969). Wśród
studentów Kojève’a znaleźli się wybitni intelektualiści, tacy jalc Raymond Queneau
Jacques Lacan, Georges Bataille, Raymond Aron, Eric Weil, Georges Fessard
i Maurice Merleau-Ponty. Pełną ich listę podał Michael S. Roth w pracy Knowing
and History, Cornell University Press, Ithaca, New York, 1988, s. 225-227. Por. także
pracę traktującą o Kojève’em: Barry Cooper, The End ofHistory: An Essay on Modern
Hegelianism, University ofToronto Press, Toronto 1984.
29. Raymond Aron, Memoirs, Holmes and Meier, New York, London T990, s. 65-66.
126
IDEA HISTORII POWSZECHNEJ
wań, jakie miały miejsce później - zakończyła się w roku 1806. Trudno
jest przedrzeć się przez warstwę ironii w dziele Kojève’a, aby odsłonić
jego właściwą intencję. Jednak kiedy tego dokonamy, wówczas spoza
pozornie dziwacznej konkluzji odczytamy przeświadczenie, że zasada
wolności i równości - wniesiona przez rewolucję francuską i zreali
zowana w instytucji, którą Kojève nazywał „uniwersalnym państwem
homogenicznym” - tworzy końcowy etap ideologicznej ewolucji, po
którym postępu już nie będzie. Kojève, rzecz jasna, wiedział o różnych
krwawych wojnach i rewolucjach, jakie wydarzyły się po roku 1806, ale
traktował je jako „przetasowania prowincji”30. Mówiąc inaczej - komu
nizm nie jest czymś wyższym od liberalnej demokracji, lecz częścią
tej samej fazy dziejów, w której wolność i równość zostaną ostatecz
nie upowszechnione na całym świecie. Chociaż rewolucje bolszewicka
i chińska mogą same w sobie sprawiać wrażenie wydarzeń niezwykle
istotnych, to ich rzeczywistym następstwem jest rozprzestrzenienie się
ustanowionej wcześniej zasady wolności i równości wśród zacofanych
i zniewolonych ludów, a także skłonienie krajów rozwiniętych, aby za
sadę ową zrealizowały w większym zakresie.
Inteligencję i oryginalność Kojève’a dobrze odzwierciedla poniższy
fragment:
Kiedy analizuję wydarzenia współczesne oraz to, co stało się od czasu bitwy
pod Jeną, pojmuję, że Hegel miał słuszność, utożsamiając Jenę z tzw. koń
cem historii. W jej wyniku awangarda ludzkości osiągnęła swoją granicę
i cel, czyli kres historycznej ewolucji człowieka. Dzieje późniejsze nazna
czyło rozprzestrzenienie się uniwersalnej siły rewolucyjnej, którą urzeczy
wistnił we Francji Robespierre i Napoleon. Z autentycznie historycznego
punktu widzenia dwie wojny światowe, powiązane z wieloma mniejszy
mi i większymi rewolucjami, spowodowały przeniesienie zacofanych
30. „Co wydarzyło się szczególnego od tamtej pory [1806]? Nic szczególnego - tylko
przetasowywanie prowincji. Rewolucja chińska to nic innego jak wprowadzenie
Kodeksu Napoleona do Chin”. Cytat pochodzi z wywiadu z Kojève’em opublikowa
nego w „La quinzaine littéraire”, 1-15 czerwca 1968, który cytuje: Roth (1988), s. 83.
127
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
128
IDEA HISTORII POWSZECHNEJ
33. Max Beloff, Two Historians, Arnold Toynbee and Lewis Namier, „Encounter”, t. 74,
1990, s. 51-54.
34. Nie istnieje w literaturze przedmiotu tekst, który przedstawiałby poprawną defi
nicję i pełny wykład teorii modernizacji. Pojawiło się wiele prób opisu tej teorii.
Poza pracą Daniela Lemera (The Passing ofTraditional Society, Free Press, Glencoe,
129
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
Illinois, 1958) temat ten podejmował w wielu pracach Talcott Parsons, z których
na szczególną uwagę zasługuje The Structure of Social Action (McGraw-Hill, New
York 1937) oraz książka napisana z Edwardem Shilsem Toward a General Theory
of Action (Harvard University Press, Cambridge, Massachusetts, 1951). Skróconą
wersję swoich poglądów wyraził Parsons w artykule pt. Evolutionary Universals
in Society opublikowanym w „American Sociological Review” (t. 29, czerwiec 1964,
s. 339—357). W tradycji tej mieści się też seria dziewięciu prac wydanych pomiędzy
1963 a 1978 rokiem przez American Social Science Research Council, którą zapocząt
kowała książka Luciana Pye’a Communications and Political Development (Princeton
University Press, Princeton, New Jersey, 1963), a zakończyło dzieło Raymonda Grew
Crises ofPolitical Development in Europe and the United States (to samo wydawnictwo,
1978). Por. eseje na temat historii literatury poświęcone teorii modernizacji napisane
przez Samuela Huntingtona i Gabriela Almonda, a opublikowane w: Myron Wei
ner, Samuel Huntington (red.), Understanding Political Development, Little, Brown,
Boston 1987. Zob. także: Leonard Binder, The Natural History ofDevelopment Theory,
„Comparative Studies in Society and History”, t. 28,1986, s. 3—33.
35. Karol Marks, Kapital, przel. Henryk Lauer i in., Książka i Wiedza, Warszawa 1959,1.1,
s-7-
36. Por. na przykład: Lerner (1958), s. 46.
HO
IDEA HISTORII POWSZECHNEJ
37. „Rozwój polityczny” jest pojęciem znacznie mniej zrozumiałym niż pojęcie „roz
wój gospodarczy”, zakłada bowiem istnienie historycznej hierarchii form organiza
cji politycznej, której punkt szczytowy, zdaniem większości amerykańskich przed
stawicieli nauk społecznych, stanowi demokracja liberalna.
38. Standardowy podręcznik używany przez amerykańskich magistrantów (graduate
students) nauk politycznych głosi, że „w amerykańskiej literaturze poświęconej
rozwojowi politycznemu dominuje orientacja kładąca nacisk na pluralizm demo
kratyczny i zmianę. Konceptualnie nieprzygotowane do analizy radykalnej zmia
ny i fundamentalnych przekształceń systemowych amerykańskie nauki społeczne
stosują strukturę normatywną, w której wartość nadrzędną stanowi stabilizacja”.
James A. Bill, Robert L. Hardgrave, Jr., Comparative Politics: The Questfor a Theory,
University Press of America, Lanham, Maryland, 1973, s. 75.
39. Mark Kesselman, Order or Movement? The Literature of Political Development
as Ideology, „World Politics”, t. 26, nr 1, październik 1973, s. 139-154. Por. także: Ho
ward Wiarda, The Ethnocentrism of the Social Science: Implications for Research and
Policy, „Review of Politics”, t. 43, nr 2, kwiecień 1981, s. 163-197.
40. Krytykę w podobnym stylu prezentuje Joel Migdal w artykule Studying the
Politics of Development and Change: The State of the Art opublikowanym w: Ada
Hl
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
Finifter (red.), Political Science: lie State ofthe Discipline, American Political Scien
ce Association, Waszyngton, D.c., 1983, s. 309-321. Por. także: Nisbet (1969).
41. Gabriel Almond, odpowiadając krytykom teorii modernizacji, zacytował Luciana
Pye’a, który w pracy Communications and Political Development pisze, że „wystar
czył jednopokoleniowy trening w duchu relatywizmu kulturowego, aby przedsta
wiciele nauk społecznych zaczęli trzymać się z daleka od wszystkiego, co może
spowodować oskarżenie ich o wiarę w «postęp» czy «fazy cywilizacji»”. Weiner,
Huntington (1987), s. 447.
132
IDEA HISTORII POWSZECHNEJ
134
MECHANIZM POTRZEB
135
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
137
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
U«
MECHANIZM POTRZEB
139
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
7. Na temat reform pruskich patrz: Gordon A. Craig, The Politics of Prussian Army
1640-1945, Oxford University Press, Oxford 1955, s. 35-53; Hajo Holborn, Moltke and
Schliejfen: The Prussian-German School, w: Edward Earle (red.), The Makers ofModem
Strategy, Princeton University Press, Princeton, New Jersey, T948, s. r72-t73-
8. Alexander Gerschenkron, Economic Backwardness in Historical Perspective, Harvard
University Press, Cambridge, Massachusetts, 1962, s. 17. Ow narzucony „z zewnątrz”
i kontrolowany przez państwo sposób reformowania stanowi obosieczną broń:
rozbija tradycyjne lub feudalne struktury i zarazem instaluje „nowoczesną” formę
biurokratycznego despotyzmu. Gerschenkron zwraca uwagę, że modernizacja za
Piotra Wielkiego zwiększyła zniewolenie rosyjskiego chłopstwa.
9. Istnieje wiele innych przypadków modernizacji, powodowanej potrzebami mili
tarnymi - na przykład reforma „stu dni” w Chinach po klęsce w wojnie z Japonią
w r8ę5 roku czy reformy szacha Rezy w latach dwudziestych dokonane po inwa
zjach brytyjskiej i radzieckiej z lat I9r7-i9r8.
140
MECHANIZM POTRZEB
10. Niektórzy wysocy rangą oficerowie radzieccy, jak na przykład były szef Sztabu
Generalnego marszałek Ogarkow, nigdy nie zaakceptowali radykalnych reform
gospodarczych i demokratyzacji jako ceny za unowocześnienie armii. Utrzyma
nie zdolności do współzawodnictwa wojskowego w znacznie większym stopniu
charakteryzowało rozumowanie Gorbaczowa w latach 1985-1986 niż w okresie
późniejszym. Wraz z radykalizacją pierestrojki gotowość militarna była coraz sil
niej nadwerężana od wewnątrz. Na początku lat dziewięćdziesiątych sam proces
reform tak dramatycznie osłabił radziecką gospodarkę, że stała się jeszcze mniej
skuteczna militarnie. Por. opis poglądów radzieckich wojskowych na temat po
trzeby reform gospodarczych: Jeremy Azrael, The Soviet Civilian Leadership and
the Military High Command, 1976-1986, The rand Corporation, Santa Monica,
California, 1987, s. 15-21.
141
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
11. Por. uwagi na ten temat w: V.S. Naipaul,y4meny the Believers, Knopf, New York 1981.
12. Nathan Rosenberg, L.E. Birdzell, Jr., Science, Technology, and the Western Miracle,
„Scientific American”, 263,5, listopad 1990, s. 42-54.0 dochodach per capita w xvin
wieku patrz: David S. Landes, The Unbound Prometheus: Technological Change and
Industrial Development in Western Europefrom 1750 to the Present, Cambridge Uni
versity Press, New York 1969, s. 13.
13. Technologia wraz z prawami przyrody, na których się opiera, nadaje pewną regu
larność i spójność procesowi zmiany, lecz nie determinuje w sposób mechaniczny
kształtu rozwoju ekonomicznego, co niekiedy sugerują Marks i Engels. Na przykład,
142
MECHANIZM POTRZEB
amerykański system produkcji, który już w xix wieku koncentrował się na maso
wym wytwarzaniu standardowych dóbr i - kosztem metod rzemieślniczych - wpro
wadził skrajną specjalizację pracy, nie był zjawiskiem bezwzględnie koniecznym
i nie został przyjęty w tym stopniu w krajach o innej tradycji, takich jak Niemcy
czy Japonia. Zagadnienie to rozwijają Michael Piore i Charles Sabel w: The Second
Industrial Divide, Basic Books, New York 1984, s. 19-48,133-164.
14. Używamy tutaj terminu „organizacja”, a nie „podział pracy”, ponieważ ten ostat
ni termin oznacza dziś rozbijanie zadań na wiele ogłupiająco prostych czynności.
Zjawisko takie rzeczywiście miało miejsce w trakcie industrializacji, ale postęp
technologiczny niejako odwraca je i zastępuje prace czysto manualne zadaniami
bardziej złożonymi i angażującymi umysł. Marksowska wizja świata uprzemysło
wionego, gdzie robotnicy są dodatkami do maszyn, nigdzie się nie urzeczywistniła.
15. Rozprzestrzenianie się i wzrost liczby wyspecjalizowanych zadań powoduje z kolei po
wstanie nowych zastosowań technologii do procesu produkcji. Adam Smith pokazuje,
jak skupienie się na pojedynczym i prostym zadaniu skłaniało często do wynalezienia
nowych technologii wytwarzania. W ten sposób producent nie rozpraszał swej energii
na wiele celów, co czynił wcześniej rzemieślnik Podział pracy prowadzi do tworzenia
nowych technologii i vice versa. Por. Adam Smith, Badania nad naturą i przyczynami
bogactwa narodów, przeł. Stefan Wollf, Anton Prejbisz, Bronisława Jasińska, pwn, War
szawa 1954.
143
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
16. Charles Lindblom zwrócił uwagę, że w końcu lat siedemdziesiątych połowa ludności
amerykańskiej pracowała w administracji sektora prywatnego, a pozostałe trzynaście
144
MECHANIZM POTRZEB
milionów w administracji federalnej, stanowej bądź lokalnej. Por.: Politics and Markets:
The World’s Political-Economic System, Basic Books, New York 1977, s. 27-28.
17. Marks przyznawał rację Adamowi Smithowi, który uważał, że produkcja maszy
nowa jest zależna od podziału pracy. Niemniej autor Kapitału stał na stanowisku,
że zależność ta występowała tylko w okresie od początków manufaktur po koniec
xviii wieku, kiedy to maszyn używano sporadycznie.
18. Trudno uwierzyć, że Marks swą wizję z Ideologii niemieckiej traktował poważnie.
Niezależnie od konsekwencji gospodarczych, jakie spowodowałaby likwidacja po
działu pracy, prawdopodobnie życie w stanie takiego dyletanctwa nie spełniałoby
oczekiwań ludzi.
145
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
19. W tym względzie Rosjanie okazali się rozsądniejsi, chociaż oni także niechętnie łączyli
bycie „czerwonym” z byciem ekspertem. Por.: Maurice Meisner, Marx, Mao, and Deng
on the Division ofLabor in History, w: Arif Dirlik, Maurice Meisner (red.), Marxism
and the Chinese Experience, Westview Press, Boulder, Colorado, 1989, s. 76-n6.
20. Durkheim zwrócił uwagę, że pojęcie „podział pracy” stosowane jest coraz częściej
w naukach biologicznych w celu opisania świata zwierzęcego. Najbardziej podsta
wowym przykładem podziału pracy jest zróżnicowanie funkcji męskich i żeńskich
w procesie rozrodczym. Por.: The Division ofLabor in Society, Free Press, New York,
2964, s. 39-41, 56-61. Por. także Karola Marksa omówienie problemu genezy po
działu pracy w: Kapitał, dz. cyt., 1.1, s. 414-416.
21. Wielkie, scentralizowane biurokracje występowały wprawdzie w starych impe
riach - Turcji czy Chinach - lecz ich celem nie była optymalizacja produkcji i dla
tego nie wykluczały ich skostniałe społeczeństwa tradycyjne.
146
MECHANIZM POTRZEB
22. Rzecz jasna, rewolucje te często odnoszą korzyści ze świadomej decyzji politycznej,
jaką jest reforma rolna.
23. Juan Linz, Europe’s Southern Frontier: Evolving Trends toward What?, „Daedalus”,
108, nr 1, zima 1979, s. 175-209.
147
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
148
MECHANIZM POTRZEB
150
NIE MA BARBARZYŃCÓW U BRAM...
151
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
z innymi i odczuwamy niedosyt, jeśli nie mamy tego co oni. Innymi sło
wy, żądania kreowane przez nowoczesny konsumpcjonizm są pochodną
ludzkiej próżności lub tego, co Rousseau nazywał amour-propre. Trud
ność leży w tym, że nowe, tworzone w czasie historycznym potrzeby są
nieskończenie elastyczne i nigdy nie mogą zostać całkowicie zaspoko
jone. Nowoczesna gospodarka - przy całej swej niezwykłej skuteczno
ści i innowacyjności - na każde spełnione żądanie produkuje jedno nowe.
Człowiek jest nieszczęśliwy nie dlatego, że ponosi porażkę w zaspokaja
niu pewnej stałej grupy potrzeb, ale dlatego, że stale narasta przepaść po
między jego nowymi żądaniami a możliwościami ich spełnienia.
Rousseau ilustruje tę koncepcję przykładem kolekcjonera, który jest
bardziej niezadowolony z luk w swych zbiorach niż usatysfakcjonowany
zebranymi już eksponatami. Bliższy nam przykład stanowi rozwój wy
soce innowacyjnej dziedziny, jaką jest produkcja komercyjnego sprzętu
elektronicznego. W latach dwudziestych i trzydziestych szczytem ma
rzeń było własne radio. Dzisiaj żaden amerykański nastolatek nie wyob
raża sobie życia bez takich urządzeń, jak konsola do gier komputerowych,
kieszonkowy odtwarzacz płyt kompaktowych czy pager. Oczywiste jest
przy tym, że nie zadowoli się nimi na długo, ponieważ Japończycy szyb
ko wymyślą nowe elektroniczne gadżety, które zechce mieć.
Uszczęśliwić człowieka mogłoby, zdaniem Rousseau, odrzucenie
kieratu technologii wraz z niekończącym się cyklem potrzeb i odrodze
nie się człowieka naturalnego. Pierwotny człowiek nie żył w społeczeń
stwie, unikał porównywania się z innymi, a także obcy był mu sztuczny
świat lęków, nadziei i oczekiwań tworzonych przez otoczenie. Znajdował
szczęście w doznawaniu własnej egzystencji — pierwotnym życiu w sta
nie natury. Nie chciał używać rozumu do opanowywania natury, gdyż nie
istniała taka potrzeba. Natura była zasadniczo dobroczynna, a rozum nie
był wrodzony u istoty wiodącej samotny tryb życia2.
152
NIE MA BARBARZYŃCÓW U BRAM...
153
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
154
NIE MA BARBARZYŃCÓW U BRAM...
i55
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
4. Nie wolno nam w tym miejscu zakładać, że nauki przyrodnicze oraz rozwój eko
nomiczny przyniosły dobro. Powstrzymujemy się też przed oceną szans zajścia ka
taklizmu. Jeśli historiozoficzni pesymiści mają rację, jeśli rzeczywiście technologia
nie uczyniła człowieka szczęśliwszym, lecz stała się jego panem i niszczycielem,
to globalna katastrofa, która wymaże przeszłość i zmusi ludzkość do zaczynania
od początku, będzie raczej przejawem dobroczynności przyrody, a nie jej okru
cieństwa. Ten punkt widzenia reprezentowali klasyczni filozofowie polityczni, tacy
jak Platon i Arystoteles, którzy wierzyli, że wszystkie wynalazki ludzkości, łącznie
z ich własnymi dziełami, ulegają zniszczeniu przy przejściu do następnego cyklu.
Por. też: Leo Strauss, Thoughts on Machiavelli, Free Press, Glencoe, Illinois, 1958,
s. 298-299.
156
NIE MA BARBARZYŃCÓW U BRAM...
i57
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
i59
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
160
NIEKOŃCZĄCA SIĘ AKUMULACJA
161
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
2. Termin „wysoka konsumpcja masowa” utworzył Walt Rostow (w: The Stages ofEco
nomic Growth: A Elon-Communist Manifesto, Cambridge University Press, Cam
bridge i960), autorem terminu „era technotroniczna” jest Zbigniew Brzeziński
(w: Between Two Ages: America's Role in the Technotronic Era, Viking Press, New
York 1970), a terminu „społeczeństwo postindustrialne” - Daniel Bell. Por. tego
ostatniego Notes on the Post-Industrial Society 1 i n, „The Public Interest” nr 6-7,
zima 1967a, s. 24-35 * (wiosna 1967b), s. 102-118; oraz jego opis pochodzenia poję
cia „społeczeństwo postindustrialne” w: The Coming ofPost-Industrial Society, Basic
Books, New York 1973, s. 33-40.
3. Bell (1967), s. 25.
162
NIEKOŃCZĄCA SIĘ AKUMULACJA
4. Liczb^ podaje Lucian W. Pye, Political Science and the Crisis ofAuthoritarianism,
„American Political Science Review”, 84, nr 1, marzec 1990, s. 3-17.
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
164
NIEKOŃCZĄCA SIĘ AKUMULACJA
165
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
166
NIEKOŃCZĄCA SIĘ AKUMULACJA
7. Aron cytowany przez Jeremy ego Azraela, Managerial Power and Soviet Politics,
Harvard University Press, Cambridge, Massachusetts, 1966, s. 4. Azrael przytacza
podobne w swej wymowie wypowiedzi Ottona Bauera, Isaaca Deutschera, Herber
ta Marcuse’a, Walta Rostowa, Zbigniewa Brzezińskiego i Adama Ulama. Por. także
Allen Kassof, The Future ofSoviet Society, w: Allen Kassof (red.), Prospectsfor Soviet
Society, Council on Foreign Relations, New York 1968, s. 501.
8. Sposoby adaptacji systemu radzieckiego do wymagań wzrastającej dojrzałości
przemysłowej omawia Richard Lowenthal, The Ruling Party in a Mature Society,
w: Mark G. Field (red.), Social Consequences ofModernization in Communist Socie
ties, Johns Hopkins University Press, Baltimore 1976.
9. Azrael (1966), s. 173-180.
167
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
i Chin przez jedno pokolenie lub nawet dłużej. Jednak opór ten
doprowadził w końcu do gospodarczej stagnacji. Całkowita niezdol
ność centralnie planowanej gospodarki radzieckiej czy chińskiej do
przekroczenia poziomu uprzemysłowienia z lat pięćdziesiątych osła
biła rolę tych krajów na scenie międzynarodowej, a nawet ich bezpie
czeństwo narodowe. Prześladowania technokratów podczas rewolucji
kulturalnej doprowadziły do gigantycznej katastrofy gospodarczej,
która cofnęła Chiny o jedno pokolenie. Jednym z pierwszych posu
nięć Deng Xiaopinga, po jego dojściu do władzy w połowie lat sie
demdziesiątych, było przeto przywrócenie prestiżu i godności inteli
gencji technicznej i jej ochrona przed kaprysami ideologii politycznej,
czyli metoda przeciągania na swoją stronę, którą Rosjanie obrali
jedno pokolenie wcześniej. Jednak wysiłki na rzecz wprzęgnięcia elit
technologicznych w służbę ideologii z czasem przyniosły także sku
tek przeciwny do zamierzonego: elita owa, która miała teraz większą
swobodę myślenia i prawo do studiowania za granicą, zapoznała się
z wieloma krążącymi w świecie ideami i zaczęła je stosować. Tak jak
się obawiał Mao, inteligencja techniczna stała się głównym nośni
kiem „liberalizmu burżuazyjnego ” i odegrała decydującą rolę w póź
niejszym procesie reform gospodarczych.
Można zatem powiedzieć, że z końcem lat osiemdziesiątych Chiny,
Związek Radziecki i kraje środkowoeuropejskie poddały się ekono
micznej logice zaawansowanego uprzemysłowienia10. Mimo politycznej
pacyfikacji po wydarzeniach na placu Tienanmen chińskie przywódz
two pogodziło się z tym, że potrzebny jest rynek i zdecentralizowane
podejmowanie decyzji ekonomicznych, jak również ścisła integracja
z ogólnoświatowym kapitalistycznym systemem podziału pracy. Wyka
zało również gotowość do zaakceptowania większego rozwarstwienia
społecznego, którym zaowocowało powstanie elity technokratycznej.
168
NIEKOŃCZĄCA SIĘ AKUMULACJA
1. Cytowane przez Luciana W. Pye’a w: Asian Power and Politics: The Cultural Dimen
sions ofAuthority, Harvard University Press, Cambridge, Massachusetts, 1985, s. 4.
170
ZWYCIĘSTWO MAGNETOWIDU
71
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
172
ZWYCIĘSTWO MAGNETOWIDU
173
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
!74
ZWYCIĘSTWO MAGNETOWIDU
Perspective, „Comparative Studies of Society and History”, 15, marzec 1973, s. 199-226.
Powstała cała szkoła, której celem było takie odczytanie historii - wysoce tendencyj
ne - aby teoria uzależnienia dała się zastosować do znacznie wcześniejszych okresów,
twierdzono na przykład, że już w xvi wieku istniał kapitalistyczny „system światowy”,
dzielący się na „centrum”i wyzyskiwane „peryferia”.Tezę tę można znaleźć w pismach
Immanuela Wallersteina, łącznie z The Modem World-System, Academic Press, New
York 1974 i 1980. Demaskujące tendencyjność jego odczytania historii, choć nie pisane
z przeciwstawnych pozycji omówienia jego poglądu, można znaleźć w: Thedy Skocpol,
Wallerstein's World Capitalist System: A Theoretical and Historical Critique, „American
Journal of Sociology”, 82, marzec 1977, s. 1075-1090; oraz Aristide Zolberg, Origins of
the Modem World System: A Missing Link, „World Politics”, 33, styczeń 1981, s. 253-281.
u. Argument ten formułuje Pye (1985), s. 4.
75
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
176
ZWYCIĘSTWO MAGNETOWIDU
13. Tamże.
14. Liczby wzięte z: Taiwan and Korea: Two Paths to Prosperity, „Economist”, 316,
nr 7663,14 vii 1990, s. 19-22.
15. Jednym z wyznaczników istnienia licznej, wykształconej klasy średniej jest czytanie
dzienników, zajęcie, które zdaniem Hegla miało u kresu historii zastąpić codzienną
modlitwę. Wskaźnik czytelnictwa prasy codziennej jest dziś na Tajwanie i w Korei
Południowej równie wysoki jak w Stanach Zjednoczonych. Pye (1990), s. 9.
77
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
178
ZWYCIĘSTWO MAGNETOWIDU
że rozpoczął proces wzrostu później niż Europa, ani też potęgi ekono
miczne o silnie ukorzenionej gospodarce rynkowej nie mają możliwo
ści zablokować rozwoju nowicjusza, pod warunkiem że kraj ten stosuje
się do reguł liberalizmu gospodarczego.
Jednak skoro kapitalistyczny „system światowy” nie jest przeszkodą
dla rozwoju Trzeciego Świata, dlaczego inne gospodarki rynkowe, poza
Azją, nie wzrastają w tak szybkim tempie? Zjawisko gospodarczej stag
nacji w Ameryce Łacińskiej i innych regionach Trzeciego Świata jest
bowiem równie realne jak azjatycki sukces ekonomiczny, a właśnie to
zjawisko zapoczątkowało teorię uzależnienia. Jeżeli ją odrzucimy, wraz
z innymi wyjaśnieniami marksistowskimi, pozostają dwie obszerne ka
tegorie możliwych interpretacji.
Pierwsza z nich to interpretacja kulturowa: inaczej niż w Azji
i Europie, nawyki, obyczaje, religie i struktura społeczna ludów takich
regionów jak Ameryka Łacińska w jakiś sposób stają na przeszkodzie
osiągnięciu wysokiego poziomu wzrostu gospodarczego19. Argument
kulturowy jest argumentem poważnym, toteż powrócimy do niego
w części czwartej tej książki. Jeżeli istnieją znaczące bariery kulturo
we, które utrudniają działanie rynku w pewnych społeczeństwach, to
uniwersalność kapitalizmu jako drogi do modernizacji ekonomicznej
pozostaje pod znakiem zapytania.
Druga interpretacja wiąże się z prowadzoną w tych krajach poli
tyką: kapitalizm nigdy nie sprawdził się w Ameryce Łacińskiej i in
nych regionach Trzeciego Świata, bo też nigdy nie został na poważnie
wypróbowany. Innymi słowy, większość rzekomo „kapitalistycznych”
gospodarek w Ameryce Łacińskiej jest paraliżowana przez tamtejsze
tradycje merkantylistyczne i rozbudowany sektor państwowy, powoła
ny w imię sprawiedliwości ekonomicznej. Argument ten ma dużą moc
perswazyjną, a ponieważ politykę znacznie łatwiej jest zmienić niż kul
turę, wypada nam zająć się najpierw tym argumentem.
179
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
20. Werner Baer, The Brazilian Economy: Growth and Development, Praeger, New York
1989, s. 238-239.
21. Liczby podane za studium Baransona w: Werner Baer, Import Substitution and
Industrialization in Latin America: Experiences and Interpretations, „Latin Ameri
can Research Review”, 7, 1, wiosna 1972, s. 95-122. Wiele byłych nierozwiniętych
krajów europejskich i azjatyckich stosowało protekcjonizm dla ochrony swego
raczkującego przemysłu, lecz nie jest jasne, czy było to źródłem wzrostu gospodar
czego w jego wczesnym stadium. W każdym razie substytucję importu w Ameryce
Łacińskiej stosowano szczególnie mechanicznie i utrzymano jeszcze w czasach,
kiedy nie dało się jej uzasadnić ochroną nowych gałęzi przemysłu.
180
ZWYCIĘSTWO MAGNETOWIDU
181
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
24. Hernando de Soto, The Other Path: The Invisible Revolution in the Third World,
Harper and Row, New York 1989, s. 134.
25. Tamże, s. xiv.
182
ZWYCIĘSTWO MAGNETOWIDU
Daj ludziom, szczególnie robotnikom, tyle, ile można. Kiedy będzie Ci się
zdawało, że dajesz im za dużo, daj jeszcze więcej. Rezultaty przyjdą same.
Wszyscy będą chcieli zastraszyć cię perspektywą upadku gospodarczego.
Ale to jedno wielkie kłamstwo. Nie ma nic bardziej elastycznego od naszej
gospodarki, której wszyscy się obawiają, bo nikt jej nie rozumie26.
183
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
27. Por. Sylvia Nasar, Third World Embracing Reforms to Encourage Economic Growth,
„New York Times”, 8 lipca 1990, s. Al, D3.
184
ZWYCIĘSTWO MAGNETOWIDU
185
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
1. Fryderyk Nietzsche, Tako rzecze Zaratustra, przeł. Wacław Berent, Zysk i S-ka
Wydawnictwo, Poznań 1995, s. 107.
187
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
188
W KRAINIE OŚWIATY
4. John F. Coverdale, The Political Transformation of Spam after Franco, Praeger, New
York 1979, s. 3.
5. Linz (1979), s. 176.
6. Coverdale (1979), s. 1.
7. Taiwan andKorea: Two Paths to Prosperity, „Economist”, 316, nr 7663,14 lipca 1990, s. 19.
189
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
8. Pye (1990a), s. 8.
9. Jedno ze źródeł podaje, że jedną piątą ludności afrykanerskiej można było w tym
okresie zaklasyfikować do „białej biedoty” definiowanej jako „osoby, które stały
się w takim stopniu zależne - z przyczyn psychicznych, ekonomicznych lub
fizycznych - że nie potrafią się utrzymać bez pomocy innych...”. Davenport
(1987), s. 319.
10. W 1936 roku 41% Afrykanerów mieszkało na wsi; do roku 1977 liczba ta spadła do
8%-27% spośród nich pracowało jako robotnicy wykwalifikowani, a 65% w kadrach
kierowniczych i wolnych zawodach. Dane te zaczerpnięto z: Hermann Giliomee
i Laurence Schlemmer, From Apartheid to Nationbuilding, Oxford University Press,
Johannesburg 1990, s. 120.
190
W KRAINIE OŚWIATY
ii. Na początku lat sześćdziesiątych Peter Wiles zwrócił uwagę, że Związek Radziec
ki zaczyna kształcić swą elitę technokratyczną według kryteriów funkcjonal
nych, a nie ideologicznych, i przewidywał, że z czasem pozwoli to tym ludziom
dostrzec irracjonalność także innych aspektów radzieckiego systemu gospodar
czego. Por. jego The Political Economy of Communism, Harvard University Press,
Cambridge, Massachusetts, 1962, s. 329. Moshe Lewin położył wielki nacisk
na urbanizację i wykształcenie jako czynniki sprawcze pierestrojki. Por. jego
The Gorbachev Phenomenon: A Historical Interpretation, University of California
Press, Berkeley, California, 1987.
191
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
192
W KRAINIE OŚWIATY
193
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
194
W KRAINIE OŚWIATY
195
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
17. Por.: Eastern Europę Faces Vast Environmental Blight, „Washington Post”, 30 mar
ca 1990, s. Ai; Czechoslovakia Tackles the Environment, Government Says a Third of
the Country is „Ecologically Devastated", „Christian Science Monitor”, 21 czerwca
1990. s-5-
196
W KRAINIE OiWIATY
197
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZtOWIEK
20. W piśmiennictwie tym omawia się jednak głównie kwestię, w jaki sposób wy
kształcenie pomaga w osiągnięciu i konsolidacji demokracji, a nie wyjaśnia, dlacze
go wykształcenie miałoby predysponować ludzi do demokracji. Por. na przykład
Bryce (1931), s. 70-79.
21. W krajach rozwiniętych można oczywiście znaleźć osoby z dyplomami doktora,
które zarabiają mniej niż agenci handlu nieruchomościami, wykazującymi się tylko
maturą, lecz, ogólnie rzecz biorąc, stopień korelacji między dochodami i wykształ
ceniem jest wysoki.
198
W KRAINIE OŚWIATY
22. Argument ten przedstawia David Apter w: The Politics ofModernization, Universi
ty of Chicago Press, Chicago 1965.
199
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
200
W KRAINIE OŚWIATY
201
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
25. Analogiczna sytuacja istnieje w Związku Radzieckim, lecz zamiast klas społecz
nych będących przeżytkami feudalizmu mamy tam do czynienia z „nową klasą”
partyjnych aparatczyków i nomenklaturowych dyrektorów o ugruntowanych przy
wilejach i władzy. Podobnie jak właściciele południowoamerykańskich latyfundiów,
mogą oni wykorzystywać swą władzę do manipulowania procesem wyborczym
na swoją korzyść. Klasa ta stanowi trudno usuwalną zaporę społeczną na drodze
do kapitalizmu i demokracji, toteż musi zostać rozbita, jeżeli którykolwiek z tych
celów ma zostać osiągnięty.
202
W KRAINIE OŚWIATY
26. Sama w sobie, dyktatura nie wystarcza, rzecz jasna, do przeprowadzenia egalitarnych
reform społecznych. Ferdinand Marcos używał władzy państwowej do wynagradzania
203
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
204
W KRAINIE OŚWIATY
205
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
206
W KRAINIE OŚWIATY
207
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
208
W KRAINIE OŚWIATY
209
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
210
W KRAINIE OŚWIATY
212
ODPOWIEDŹ NA WCZEŚNIEJSZE PYTANIE
213
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
1. Zarówno Syria, jak i Irak uważają się za państwa w jakimś sensie socjalistyczne,
chociaż w większym stopniu jest to odbiciem mody, jaka panowała w okresie doj
ścia tych reżimów do władzy, aniżeli rzeczywistości ustrojowej. Wiele osób sprze
ciwi się próbie zaklasyfikowania wielu z tych krajów do „totalitarnych”, mając na
uwadze, że kontrola państwa nie jest w żadnym z nich nieograniczona. Być może
trafniej byłoby określić je mianem totalitaryzmów „nieudanych” czy „niekompetent
nych”, lecz zacierałoby to brutalność tych państw.
2. Truizmem stało się spostrzeżenie, iż komunizm, wbrew przewidywaniom Marksa,
odniósł swoje pierwsze zwycięstwo nie w kraju rozwiniętym z licznym proletaria
tem przemysłowym, lecz w półuprzemyslowionej, półzachodniej Rosji, a następnie
w Chinach, kraju w głównej mierze chłopskim i rolniczym. Komunistyczne próby wy
jaśnienia tego zjawiska poddają analizie Stuart Schram i Hélène Carrère-d’Encausse,
Marxism and Asia, Allen Lane, London 1969.
3. Por.: Walt Rostow, The Stages of Economic Growth, Cambridge University Press,
Cambridge i960, s. 162-163.
214
ODPOWIEDŹ NA WCZEŚNIEJSZE PYTANIE
215
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
4. Argument ten formułuje Tsvetan Todorov w swej recenzji książki Modernity and
the Holocaust Zygmunta Baumana, zamieszczonej w „The New Republic”, 19 marca
1990, s. 30—33. Todorov słusznie zwraca uwagę, że nazistowskich Niemiec niepo
dobna traktować jako wzorcowego przykładu nowoczesności, ponieważ zawierały
one elementy nowoczesne i antynowoczesne, a właśnie te ostatnie częściowo tłu
maczą, dlaczego zagłada była możliwa.
5. Por. na przykład klasyczne prace Ralfa Dahrendorfa Society andDemocracy in Germany,
Doubleday, Garden City, New York 1969; oraz Fritza Stema, The Politics ofCultural
Despair, University of California Press, Berkeley 1974. Stem sprowadza pewne wąt
ki nazistowskie do nostalgii za organicznym społeczeństwem przedindustrialnym
i do powszechnego niezadowolenia z atomizujących i wyobcowujących rysów nowo
czesności gospodarczej. Podobnie można postrzegać Iran Chomeiniego: po drugiej
216
ODPOWIEDŹ NA WCZEŚNIEJSZE PYTANIE
Z tego wszystkiego nie wynika, że takie zjawisko jak nazizm jest teraz
niemożliwe tylko dlatego, że pod względem społecznym mamy już to
stadium za sobą. Słuszny jest jednak wniosek, że faszyzm to zjawisko
patologiczne i skrajne, przez którego pryzmat nie można osądzać całej
nowoczesności.
Stwierdzenie, że stalinizm czy nazizm to choroby społecznego roz
woju, nie oznacza zamykania oczu na ich potworność czy braku współ
czucia dla ich ofiar. Jak zauważył Jean-François Revel, fakt, że w latach
osiemdziesiątych xx wieku w niektórych krajach zwyciężyła liberal
na demokracja, w niczym nie poprawia losu większej części ludzkości,
której życie w ciągu minionych stu lat pochłonął totalitaryzm6.
Z drugiej strony, fakt, że ich życie uległo zmarnowaniu i nie zo
stało odkupione, nie powinien nam zamykać ust w obliczu kwestii, czy
historia przebiega zgodnie z jakimś racjonalnym schematem. Rozpo
wszechnione jest oczekiwanie, że historia powszechna, jeśli zostanie
wykryta, będzie miała postać swego rodzaju świeckiej teodycei, to jest
uzasadnienia wszystkiego, co istnieje, w kategoriach ostatecznego
kresu historii. Żadna historia powszechna nie może spełnić takiego
oczekiwania. Taka konstrukcja intelektualna już w swym założeniu
zupełnie abstrahuje od szczegółów i niuansów historycznych, a po
nadto jest właściwie zmuszona pominąć wiele ludów i epok, które
składają się na „prehistorię”. Jest nieuniknione, że każda historia po
wszechna, którą skonstruujemy, nie będzie potrafiła zadowalająco wy
jaśnić wielu zdarzeń, które dla przeżywających je ludzi są aż nazbyt
realne. Historia powszechna jest po prostu narzędziem intelektual
nym. Nie może zająć miejsca Boga i przynosić osobistego odkupienia
każdej ofierze dziejów.
217
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
219
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
Królestwo wolności zaczyna się faktycznie dopiero tam, gdzie kończy się
praca, którą dyktuje nędza i celowość zewnętrzna; leży więc ono z natury
rzeczy poza sferą właściwej produkcji materialnej. Podobnie jak człowiek
dziki, tak też człowiek cywilizowany musi walczyć z naturą, aby zaspokoić
swoje potrzeby, aby zachować i reprodukować swój gatunek, a musi to
czynić we wszystkich formach społeczeństwa i przy wszystkich możli
wych sposobach produkcji. Wraz z jego rozwojem rozszerza się królestwo
konieczności przyrodniczej, wzrastają bowiem potrzeby; zarazem jednak
wzrastają siły wytwórcze, które owe potrzeby zaspokajają. Wolność w tej
dziedzinie może polegać tylko na tym, że uspołeczniony człowiek, zrze
szeni producenci regulują racjonalnie tę swoją wymianę materii z naturą,
poddają ją wspólnej kontroli zamiast być przez nią opanowani jako przez
ślepą siłę; dokonują tej wymiany najmniejszym nakładem sił i w warun
kach najbardziej godnych ich ludzkiej natury i najbardziej jej odpowiada
jących. Zawsze jednak jest to królestwo konieczności. Poza jego granicami
rozpoczyna się rozwój sił ludzkich jako cel sam w sobie, prawdziwe króle
stwo wolności. Może ono wszakże rozkwitnąć jedynie na swej niezbędnej
bazie, którą stanowi królestwo konieczności. Skrócenie dnia roboczego
jest podstawową przesłanką1.
i. Karol Marks, Kapitał, przeł. Henryk Lauer i in., Książka i Wiedza, Warszawa 1959,
t. 3, cz. 2, s. 400-401.
220
NIE MA DEMOKRACJI BEZ DEMOKRATÓW
221
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
222
NIE MA DEMOKRACJI BEZ DEMOKRATÓW
223
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
224
NIE MA DEMOKRACJI BEZ DEMOKRATÓW
225
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
226
NIE MA DEMOKRACJI BEZ DEMOKRATÓW
5. W tej sprawie por. Steven B. Smith, Hegel’s Critique ofLiberalism: Rights in Context,
University of Chicago Press, Chicago 1989, s. 22.
6. Niektórzy historycy utrzymują, że społeczeństwa matriarchalne istniały kiedyś
w basenie Morza Śródziemnego, lecz w pewnej epoce historycznej zostały wyparte
227
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
228
NIE MA DEMOKRACJI BEZ DEMOKRATÓW
sądzą szaleńcy, a granica szaleństwa nie zawsze jest ściśle określona. Fakt, że
pojedynczy filozof zdołał przekonać grupę swych zwolenników o „oczywistości”
swych poglądów, może stanowić gwarancję, że filozof ten nie jest szaleńcem, lecz
nie chroni grupy przed swoiście arystokratycznym uprzedzeniem. Por. Alexandre
Kojève, Tyranny and Wisdom, w: Strauss (1963), s. 164-165.
8. W liście do Kojève’a z 22 sierpnia 1948 roku Strauss zwraca uwagę, że nawet
w heglizmie Kojève’a filozofia natury wciąż jest „niezbędna”. Strauss pyta: Jak
inaczej wyjaśnić jedyność [uniqueness] procesu historycznego? Może on być jedy
ny w sposób konieczny tylko wtedy, kiedy może być tylko jedna «ziemia» o skoń
czonym istnieniu w nieskończonym czasie [...]. Ponadto, dlaczego ta jedna, cza
sowa, skończona ziemia nie miałaby podlegać kataklizmom (co 100 000 000 lat),
przy całkowitych lub częściowych powtórzeniach procesu historycznego? Tylko
teleologiczna koncepcja natury może nas wyratować z tej sytuacji”. Cytowane
w: Strauss, On Tyranny, Including the Strauss-Kojève Correspondence, wyd. popra
wione i poszerzone, Victor Gourevitch, Michael S. Roth (red.), Free Press, New
York 1991, s. 126-127.
9. Kant (1963), s. 13-17. Kant opisuje Naturę jako zewnętrzny wobec człowieka podmiot
obdarzony wolą; można to jednak rozumieć jako metaforę pewnego aspektu ludzkiej
natury, który potencjalnie istnieje we wszystkich ludziach, lecz urzeczywistnia się
tylko w procesie społecznego i historycznego współoddziaływania.
229
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
230
NIE MA DEMOKRACJI BEZ DEMOKRATÓW
którą mógłby zapewnić jakiś inny typ ustroju czy organizacji społecz
nej. Aby udzielić odpowiedzi na to pytanie, aby zrozumieć, czy nasza
epoka rzeczywiście stanowi „wiek starczy ludzkości”, musimy cofnąć się
i spojrzeć na człowieka naturalnego z czasów przed początkiem procesu
dziejowego: innymi słowy, na „pierwszego człowieka”.
Część III
Walka o uznanie
Rozdział 13
Początek: bój na śmierć i życie o czysty prestiż
1. Georg W.F. Hegel, Fenomenologia ducha, przeł. Adam Landman, Państwowe Wydaw
nictwo Naukowe, Warszawa 1965,1.1, s. 218-219.
2. Kojeve (1947), s. 14.
235
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
236
POCZĄTEK: BÓJ NA ŚMIERĆ I ŻYCIE O CZYSTY PRESTIŻ
237
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
238
POCZĄTEK: BÓJ NA ŚMIERĆ I ZYCIE O CZYSTY PRESTIŻ
5. Argument ten formułuje Smith (1989a), s. 115. Por. także Steven Smith, Hegel's
Critique ofLiberalism, „American Political Science Review”, 80, nr 1, marzec 1986,
s. 121-139.
239
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
240
POCZĄTEK: BÓJ NA ŚMIERĆ I ŻYCIE O CZYSTY PRESTIŻ
7. Por. także Fryderyk Nietzsche, Z genealogii moralności, przeł. Leopold Staff, Bis,
Warszawa 1991.
241
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
242
POCZĄTEK: BÓJ NA ŚMIERĆ I ŻYCIE O CZYSTY PRESTIŻ
W myśl tej definicji wolnym można nazwać kamień toczący się po zbo
czu wzgórza lub głodnego niedźwiedzia wędrującego bez przeszkód po
lesie. W istocie jednak wiemy, że tor i prędkość kamienia są zdetermi
nowane grawitacją i kątem nachylenia zbocza, natomiast zachowanie
niedźwiedzia jest zdeterminowane skomplikowanym współoddzia
ływaniem różnych naturalnych pragnień, instynktów i potrzeb. Głod
ny niedźwiedź buszujący po lesie w poszukiwaniu jedzenia jest wolny
tylko w sensie formalnym. Nie ma innego wyboru, jak tylko reagować
na głód i instynkty. Niedźwiedzie rzadko organizują strajki głodowe na
rzecz wyższych spraw. Kamień i niedźwiedź są zdeterminowane w swych
zachowaniach przez swą fizyczną naturę oraz otaczające je środowisko
naturalne. W tym sensie przypominają maszyny zaprogramowane do
działania zgodnego z pewnym zestawem reguł, przy czym regułami osta
tecznymi są podstawowe prawa fizyki.
W myśl definicji Hobbesa za „wolnego” można uznać każdego
człowieka, któremu nic fizycznie nie uniemożliwia zrobienia czegoś.
Jednak, o ile człowiek ma fizyczną czy zwierzęcą naturę, o tyle może być
również uznany za nic więcej niż skończony zbiór potrzeb, instynktów,
pragnień i namiętności, które współoddziałują na siebie w skompliko
wany, lecz w gruncie rzeczy mechaniczny sposób, przesądzając o zacho
waniach jednostki. Przeto zziębnięty i głodny człowiek, który dąży do
zaspokojenia swych naturalnych potrzeb pożywienia się i schronienia,
ma nie większej wolności niż niedźwiedź, a nawet kamień: jest po
prostu bardziej skomplikowaną maszyną działającą zgodnie z bardziej
skomplikowanym zestawem reguł. Z faktu, że szukając pożywienia
i schronienia, nie napotyka żadnych fizycznych przeszkód, wynika tyl
ko pozorna, a nie rzeczywista wolność.
Hobbes rozpoczyna swe wielkie dzieło polityczne, Lewiatana, właś
nie od portretu człowieka jako wysoce skomplikowanej maszyny. Roz
biera ludzką naturę na wiele podstawowych uczuć - takich jak radość,
ból, strach, nadzieja, oburzenie i ambicja - które, jak wierzy, w różnych
połączeniach przesądzają o wszystkich ludzkich zachowaniach i są
ich wystarczającym wyjaśnieniem. W ostateczności Hobbes nie sądzi
243
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
244
POCZĄTEK: BÓJ NA ŚMIERĆ I ŻYCIE 0 CZYSTY PRESTIŻ
245
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
246
POCZĄTEK: BÓJ NA ŚMIERĆ I ŻYCIE O CZYSTY PRESTIŻ
247
KOWEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
249
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
250
PIERWSZY CZŁOWIEK
251
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
5. Por. list Kojève’a do Leo Straussa z 2 listopada 1936 roku, w którym konkluduje:
„Hobbes nie docenia wartości pracy, przez co nie docenia też wartości walki («próż
ność»). Zdaniem Hegla pracujący niewolnik dokonuje: 1. uświadomienia idei wol
ności, 2. aktualizacji tej idei w walce. Stąd: początkowo «człowiek» jest zawsze
albo panem, albo niewolnikiem; «spełniona istota ludzka» u «kresu» historii jest pa
nem i niewolnikiem (czyli jednym i drugim oraz ani jednym, ani drugim). Tylko to
może zaspokoić jego «próżność»”. Podkreślenia w oryginale. Cytowane w: Leo
Strauss, On Tyranny..., wyd. poprawione i poszerzone, Victor Gourevitch, Michael
Roth (red.), Free Press, New York 1991, s. 233.
6. Porównanie Hobbesa i Hegla przeprowadza Leo Strauss, The Political Philosophy
of Hobbes, University of Chicago Press, Chicago 1952, s. 57-58. Strauss wyjaśnia
w przypisie, że „Alexandre Kojève i autor zamierzają podjąć wnikliwe śledztwo
w sprawie powiązań łączących Hegla i Hobbesa” - niestety, projekt ten nigdy nie
doczekał się realizacji.
252
PIERWSZY CZŁOWIEK
253
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
8. Por. Leo Strauss, Prawo naturalne w świetle historii, przeł. Tomasz Górski, pax,
Warszawa 1969.
9. Hobbes był jednym z pierwszych filozofów, którzy postulowali zasadę powszech
nej równości opartą na niechrześcijańskiej podstawie. Uważał bowiem, że wszyscy
ludzie są fundamentalnie równi w swej zdolności do wzajemnego zabijania się;
jeżeli ktoś jest fizycznie słabszy, mimo to może pokonać przeciwnika podstępem
lub sprzymierzając się z innymi. Stąd uniwersalizm nowożytnego państwa liberal
nego i liberalnych praw człowieka początkowo zbudowany był na postulowanej
uniwersalności strachu przed gwałtowną śmiercią.
254
PIERWSZY CZŁOWIEK
255
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
256
PIERWSZY CZŁOWIEK
257
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
258
PIERWSZY CZŁOWIEK
259
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
260
PIERWSZY CZŁOWIEK
261
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
263
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
264
WAKACJE W BUŁGARII
265
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
6. Państwo, 439e~44oa.
7. Gniew na siebie samego jest równoznaczy ze wstydem, toteż o Leontiusie można
równie dobrze powiedzieć, że czuł wstyd.
8. Niedocenianie przez Hobbesa thymos lub dumy jest oczywiste, kiedy zważy się na
jego niezadowalającą definicję gniewu. Gniew, jak mówi, to „[ojdwaga powsta
jąca nagle”, a „[t]a sama awersja połączona z nadzieją, że broniąc się, uniknie się
szkody, jest odwagą”, co z kolei odnosi się do strachu, którym jest „[ajwer-
s j a połączona z przekonaniem, że jej przedmiot przynosi szkodę”. Przeciwnie
niż Hobbes, należałoby raczej sądzić, że odwaga jest pochodną gniewu oraz że
gniew jest całkowicie samoistnym uczuciem, które nie ma nic wspólnego z mecha
nizmem nadziei i strachu.
266
WAKACJE W BUŁGARII
nazywa thymos. Rodząca gniew thymos jest, jak mówi Sokrates, poten
cjalnym sprzymierzeńcem rozumu, któremu pomaga stłumić niedobre
lub niemądre pożądania, jednakże jest odeń odrębne.
Thymos jawi się w Państwie jako coś związanego z poczuciem
własnej wartości czy - jak byśmy dziś powiedzieli - z „samooceną”.
Leontius uważał się za typ osoby, która umie nadać swemu postępo
waniu pewną godność i powściągliwość, kiedy zaś nie sprostał swemu
poczuciu własnej wartości, rozgniewał się na siebie. Sokrates sugeruje
związek między gniewem i „samooceną”, wyjaśniając, że im człowiek
jest szlachetniejszy - czyli im wyżej ocenia swą wartość - tym bardziej
się rozgniewa, kiedy zostanie niesprawiedliwie potraktowany: „zaczyna
w nim gniew kipieć [...]. On się oburza wtedy i sprzymierza się z tym,
co się wydaje sprawiedliwe, i głód, i mróz, i wszelkie takie rzeczy znosić
gotów, póki nie zwycięży”’. Thymos jest czymś w rodzaju wrodzonego
człowiekowi poczucia sprawiedliwości: ludzie są przekonani, że mają
pewną wartość, a kiedy inni ludzie zachowują się tak, jakby ta wartość
była mniejsza - kiedy nie uznają jej faktycznej miary - wtedy ci pierwsi
wpadają w gniew. Ścisły związek między gniewem a samooceną znaj
duje odzwierciedlenie w angielskim słowie, które jest synonimem gnie
wu: indignation. Dignity (godność) odnosi się do poczucia własnej war
tości danej osoby; „in(nie)-dignation" rodzi się wtedy, kiedy coś zada
cios temu poczuciu wartości. I na odwrót - kiedy inni ludzie widzą,
że nie umiemy sprostać naszemu poczuciu własnej wartości, czujemy
wstyd; kiedy zaś jesteśmy oceniani sprawiedliwie (czyli współmiernie
do naszej prawdziwej wartości), czujemy dumę.
Gniew jest potencjalnie emocją niezwyciężoną, zdolną pokonać -
jak wskazuje Sokrates - takie naturalne instynkty, jak głód, pragnie
nie napoju i dążenie do samozachowania. Nie jest to jednak prag
nienie dowolnego przedmiotu materialnego na zewnątrz jaźni; jeżeli
w ogóle możemy je nazwać pragnieniem, to tylko pragnieniem
pragnienia, czyli pragnieniem, aby osoba, która oceniła nas zbyt
9. Państwo, 44OC-44OCL
267
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
268
WAKACJE W BUŁGARII
269
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
Znak pomaga więc ukryć przed człowiekiem „niskie” pobudki jego po
słuszeństwa, a tym samym też „niskie” fundamenty władzy. Kryje je za
fasadą „wzniosłego”.
Tym czymś „wzniosłym” jest i d e o 1 o g i a10.
io. Václav Havel, Sila bezsilnych, tłumacz niepodany, Veto, Berlin 1987, s. 15-16; podkreś
lenie autora.
270
WAKACJE W BUŁGARII
271
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
272
WAKACJE W BUŁGARII
kompromisów, tyle że tam ludzie oszukują siebie samych nie w imię so
cjalizmu, lecz takich idei jak „samorealizacja” czy „osobisty rozwój”. Za
chodzi wszakże istotna różnica: w społeczeństwach komunistycznych
trudno było żyć normalnie - nie mówiąc już o zrobieniu „kariery” -
nie uciszywszy w większym lub mniejszym stopniu swego thymos. Nie
można było funkcjonować nawet jako stolarz, elektryk czy lekarz, jeżeli
się w jakiś sposób nie „popierało”, tak jak to uczynił kierownik, a z pew
nością nie dało się odnieść sukcesu jako pisarz, profesor czy dzienn-
nikarz telewizyjny bez „pełnoetatowego” zaangażowania w oszustwo
systemu13. Kiedy ktoś był z gruntu uczciwy i chciał zachować poczucie
własnej wartości (a nie należał do malejącego kręgu ludzi, którzy wciąż
wierzyli w ideologię marksistowsko-leninowską), miał tylko jedno wyj
ście: całkowicie wycofać się z systemu i zostać - jak Władimir Bukowski,
Andriej Sacharow, Aleksander Sołżenicyn czy sam Havel - zawodo
wym dysydentem. Oznaczało to jednak zupełne zerwanie z pożądliwą
stroną życia i zamianę prostych gratyfikacji materialnych, takich jak
stała praca czy mieszkanie, na ascetyczne życie w więzieniu, szpitalu
psychiatrycznym lub na emigracji. Dla szerokiej rzeszy ludzi, u których
tymotejska część duszy była znacznie mniej rozwinięta, normalne życie
oznaczało zgodę na nieprzerwane pasmo drobnych poniżeń moralnych.
W opowieściach Platona o Leontiusie i Havla o sprzedawcy -
niejako na początku i na końcu zachodniej tradycji filozofii politycz
nej - widzimy, jak pewna skromna forma thymos staje się głównym
czynnikiem życia politycznego. Wydaje się, że thymos związane jest
273
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
I. Cytowane w: Abraham Lincoln, The Life and Writings ofAbraham Lincoln, Modern
Library, New York 1940, s. 842.
275
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
i. Cytowane w: Abraham Lincoln, The Life and Writings ofAbraham Lincoln, Modern
Library, New York 1940, s. 842.
275
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
276
BESTIA O CZERWONYCH POLICZKACH
2. Ściśle rzecz biorąc, pragnienie uznania można uważać za formę pożądania, taką jak
głód czy pragnienie [napoju], którego przedmiot nie jest materialny, lecz idealny.
Bliski związek między tbymos i pożądaniem uwidacznia się w etymologii greckiego
słowa oznaczającego pożądanie: epithymia.
277
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
278
BESTIA O CZERWONYCH POLICZKACH
3. Podkreślenia autora. Adam Smith, Teoria uczuć moralnych, przeł. Danuta Petsch,
Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1989, s. 72-73. Za tę i inne suge
stie dotyczące Adama Smitha winien jestem wdzięczność Abramowi Shulsky emu
i Charlesowi Griswoldowi Jr. Por. także Albert O. Hirschman, The Passions and
the Interests, Princeton University Press, Princeton, New York, 1977, s. 107-108.
4. Rousseau zgodziłby się ze Smithem, że naturalne potrzeby są względnie nieliczne
oraz że jedynym źródłem pożądania własności prywatnej jest amour-propre lub
próżność człowieka, jego skłonność do porównywania się z innymi. Różnią się
natomiast w swej ocenie moralnej dopuszczalności tego, co Smith nazywa „polep
szeniem naszej sytuacji”.
279
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
280
BESTIA O CZERWONYCH POLICZKACH
281
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
282
BESTIA O CZERWONYCH POLICZKACH
283
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
284
BESTIA O CZERWONYCH POLICZKACH
10. Por. na przykład East German VIPs Now under Attack for Living High Off Party
Privileges, „Wall Street Journal”, 22 listopada 1989, s. A6.
285
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
286
BESTIA O CZERWONYCH POLICZKACH
288
WZROST I UPADEK THYMOS
2. Por. krótki, lecz znakomity esej Joan Didion na ten temat, On Self-Respect,
w: Didion, Slouching Towards Betlehem, Dell, New York 1968, s. 142-148.
289
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
290
WZROST I UPADEK THYMOS
291
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
Ze wszystkich wzniosłych uczuć, jakie przepełniają pierś ludzką w gorącym wichrze walki, żad
ne uczucie, przyznajemy to, nie jest tak potężne i trwałe jak pragnienie sławy i czci, tak niesprawied
liwie w języku niemieckim określone jako „chciwość sławy” (Ehrgeiz) i „żądza chwały" (Ruhmsucht),
co obniża ich wartość przez zestawienie dwóch nie odpowiadających sobie pojęć. Wprawdzie
nadużywanie tego dumnego pragnienia właśnie podczas wojny musialo spowodować najbardziej
oburzające niesprawiedliwości wobec ludzi, ale źródło tych uczuć należy naprawdę zaliczyć do naj
szlachetniejszych w naturze ludzkiej, a na wojnie są one prawdziwym tchnieniem życia, wlewającym
duszę w ten olbrzymi organizm. Wszystkie inne uczucia, mimo że mogą być bardziej powszechne
albo mogą się wydać wyższymi, jak miłość ojczyzny, fanatyzm idei, zemsta, zapal wszelkiego rodzaju,
nie zastąpią jednak ambicji i pożądania sławy.
Carl von Clausewitz, 0 wojnie^ przeł. Augustyn Cichowicz i Leon Koc, Wyda
wnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa 1958, t. 1, s. 58. Jestem
wdzięczny Alvinowi Bernsteinowi za zwrócenie mi uwagi na ten fragment.
7. Pragnienie chwały wyklucza się, oczywiście, z chrześcijańską cnotą pokory. Albert
O. Hirschman, The Passions and the Interests, Princeton University Press, Princeton,
New Jersey, 1977, s. 9-11.
292
WZROST I UPADEK THYMOS
293
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
li. Por. Harvey C. Mansfield, Jr., Machiavelli and the Modern Executive, w: Zuckert
(1988), s. 107.
12. Wątek ten pojawia się u Hirschmana (1977), który wnikliwie śledzi celowe po
mniejszanie roli thymos w myśli wczesnonowożytnej.
294
WZROST I UPADEK THYMOS
13. Pragnienie uznania było również kluczowym elementem myśli Jeana Jacques’a
Rousseau, którego dzieła stanowiły pierwszą poważną krytykę liberalizmu Hob-
besa i Locke’a. Ostro sprzeciwiwszy się sformułowanej przez nich wizji społe
czeństwa obywatelskiego, Rousseau zgodził się jednak z nimi, że pragnienie
uznania jest podstawową przyczyną zła w życiu społecznym. Rousseau określał
pragnienie uznania mianem amour-propre (miłości własnej), czyli próżności, którą
przeciwstawił amour de soi (miłości do siebie), która, jego zdaniem, charakteryzo
wała człowieka natury, zanim uległ zepsuciu przez cywilizację. Amour de soi od
nosiła się do zaspokajania naturalnych potrzeb pożywienia, odpoczynku i pożycia
płciowego; była dlań uczuciem samolubnym, lecz w gruncie rzeczy nieszkodli
wym, ponieważ uważał, że w stanie natury człowiek prowadził życie samotnicze
i wolne od agresji. Natomiast amour-propre powstała w procesie ludzkiego roz
woju historycznego, kiedy ludzie po raz pierwszy zawiązali wspólnotę i zaczęli
się wzajemnie porównywać. Zjawisko porównywania się z innymi pod względem
wartości Rousseau uważał za podstawową przyczynę nierówności między ludźmi
oraz tego, że człowiek cywilizowany jest występny i nieszczęśliwy. Według niego
zjawisko to legło u podstaw prywatnej własności i wszystkich nierówności spo
łecznych, które się z niej biorą.
W przeciwieństwie do Hobbesa i Locke’a, Rousseau nie proponował cał
kowitego usunięcia z życia społecznego ludzkiej potrzeby samopotwierdzenia.
Idąc za Platonem, Rousseau pragnął oprzeć na thymos ducha publicznego oby
wateli demokratycznej i egalitarnej republiki. Celem opisanego w Umowie spo
łecznej prawomocnego rządu nie była ochrona prawa własności i prywatnych
korzyści ekonomicznych, lecz wykreowanie społecznego odpowiednika natural
nej wolności: volonté generale, czyli woli powszechnej. Człowiek odzyskuje swą
naturalną wolność nie tak, jak chciał Locke, czyli pozostawiony przez państwo
w spokoju, aby mógł zarobkować i gromadzić majątek, lecz przez uczestnictwo
w życiu publicznym małej i zwartej demokracji. Wolę powszechną, składającą się
295
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
296
WZROST I UPADEK THYMOS
15. The Federalist Papers, New American Library, New York 1961, s. 78.
16. Federalist (1961), s. 78-79.
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
17. Taką interpretację Federalisty przedstawia David Epstein w The Political Theory
of the Federalist, University of Chicago Press, Chicago 1984, s. 6, 68-81,136-141,
183-184 i 193-197. Jestem wdzięczny Davidowi Epsteinowi za zwrócenie mi uwa
gi na rolę thymos nie tylko w Federaliicie, ale także u wielu innych filozofów
politycznych.
18. Federalist (1961), s. 437.
298
WZROST I UPADEK THYMOS
19. Por. pierwszy rozdział książki Clive'a Staplesa Lewisa, The Abolition of Man, or.
Reflections on Education with Special reference to the Teaching ofEnglish in the Upper
Forms ofschools, Collins, London 1978, s. 7-20.
299
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
Zaprawdę, ludzie sami nadali sobie wszelkie swe zło i dobro. Zaprawdę,
nie przejęli go ani go nie znaleźli, nie spadło im też ono jako głos z nieba.
Wartości nadał rzeczom człowiek w potrzebie samozachowawczej - on
dopiero stworzył rzeczom treść, treść człowieczą! Przeto zwie się „czło
wiek”, czyli: oceniający.
Oceniać znaczy tworzyć: słuchajcież mi, twórcy! Ocena jest wszelkich
ocenianych rzeczy skarbem i klejnotem.
Przez ocenę powstaje dopiero wartość; bez oceny pustym byłby orzech
bytu. Baczcież mi, twórcy!20
20. „O tysiącu i jednym celu”, w: Fryderyk Nietzsche, Tako rzecze Zaratustra, przeł.
Wacław Berent, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 1995, s. 51.
21. Por. także tenże, Z genealogii moralności, przeł. Leopold Staff, Bis, Warszawa 1991,
II 8,
300
WZROST I UPADEK THYMOS
301
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
3°3
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
w obawie o swe życie, „uznał” drugiego i zgodził się być jego niewolni
kiem. Na dłuższą metę społeczna relacja hegemonii i poddaństwa nie
była jednak stabilna, ponieważ ani pan, ani niewolnik nie byli zupełnie
zaspokojeni w swym pragnieniu uznania2. Ten brak zaspokojenia sta
nowił „sprzeczność” społeczeństw niewolniczych i wytwarzał bodziec
ku dalszemu rozwojowi historycznemu. O ile gotowość do narażenia
życia w krwawej bitwie była pierwszym ludzkim aktem człowieka, o tyle
nie stał się on przez to istotą w pełni wolną i tym samym zaspokojoną.
To może nastąpić tylko w toku dalszej ewolucji historycznej3.
Niezaspokojenie pana i niewolnika ma odmienne przyczyny. Pan
jest w jakimś sensie bardziej ludzki niż niewolnik, ponieważ chce prze
zwyciężyć swą biologiczną naturę w imię niebiologicznego celu: uznania.
Narażając życie, dowodzi, że jest wolny. Niewolnik, przeciwnie, idzie za
radą Hobbesa i ulega lękowi przed gwałtowną śmiercią. Tym samym
pozostaje zwierzęciem, którym rządzą potrzeby i strach, niezdolnym do
przezwyciężenia determinizmu biologii czy natury. Jednak brak wolno
ści poddanego, niezupełność jego człowieczeństwa, stawia pana przed
dylematem. Pan pragnie bowiem uznania ze strony innej osoby, to jest
uznania swej wartości i ludzkiej godności przez inną osobę obdarzoną
wartością i godnością. Tymczasem, zwyciężywszy w boju o prestiż, zy
skał uznanie kogoś, kto stał się niewolnikiem, istotą, która nie osiągnęła
człowieczeństwa, ulegając wrodzonemu lękowi przed śmiercią. Wartość
pana uznaje zatem ktoś nie do końca ludzki4.
304
HEGEMONIA I PODDAŃSTWO
305
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
w obawie o swe życie, „uznał” drugiego i zgodził się być jego niewolni
kiem. Na dłuższą metę społeczna relacja hegemonii i poddaństwa nie
była jednak stabilna, ponieważ ani pan, ani niewolnik nie byli zupełnie
zaspokojeni w swym pragnieniu uznania2. Ten brak zaspokojenia sta
nowił „sprzeczność” społeczeństw niewolniczych i wytwarzał bodziec
ku dalszemu rozwojowi historycznemu. O ile gotowość do narażenia
życia w krwawej bitwie była pierwszym ludzkim aktem człowieka, o tyle
nie stał się on przez to istotą w pełni wolną i tym samym zaspokojoną.
To może nastąpić tylko w toku dalszej ewolucji historycznej3.
Niezaspokojenie pana i niewolnika ma odmienne przyczyny. Pan
jest w jakimś sensie bardziej ludzki niż niewolnik, ponieważ chce prze
zwyciężyć swą biologiczną naturę w imię niebiologicznego celu: uznania.
Narażając życie, dowodzi, że jest wolny. Niewolnik, przeciwnie, idzie za
radą Hobbesa i ulega lękowi przed gwałtowną śmiercią. Tym samym
pozostaje zwierzęciem, którym rządzą potrzeby i strach, niezdolnym do
przezwyciężenia determinizmu biologii czy natury. Jednak brak wolno
ści poddanego, niezupełność jego człowieczeństwa, stawia pana przed
dylematem. Pan pragnie bowiem uznania ze strony innej osoby, to jest
uznania swej wartości i ludzkiej godności przez inną osobę obdarzoną
wartością i godnością. Tymczasem, zwyciężywszy w boju o prestiż, zy
skał uznanie kogoś, kto stał się niewolnikiem, istotą, która nie osiągnęła
człowieczeństwa, ulegając wrodzonemu lękowi przed śmiercią. Wartość
pana uznaje zatem ktoś nie do końca ludzki4.
304
HEGEMONIA I PODDAŃSTWO
3°5
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
306
HEGEMONIA I PODDAŃSTWO
Dla Hegla, inaczej niż dla Locke’a, praca bez reszty wyzwoliła
się z pęt natury. Sensu pracy nie widział po prostu w zaspokajaniu
naturalnych czy nawet nowo wykreowanych potrzeb. Praca stanowiła
o wolności, ponieważ dowodziła, że człowiek jest zdolny do przezwy
ciężania determinizmu natury, do tworzenia czegoś własnym trudem.
Nie istniało coś takiego jak praca „w zgodzie z naturą”; prawdziwie
ludzka praca rozpoczynała się dopiero z chwilą, gdy człowiek dowiódł,
że jest panem natury. Hegel miał również zupełnie inne niż Locke po
jęcie znaczenia własności prywatnej. Człowiek Locke’a potrzebował
własności do zaspokojenia swych pożądań; Hegel widzi we własności
rodzaj „uprzedmiotowienia” siebie w rzeczy - na przykład w domu,
samochodzie, kawałku ziemi. Własność nie jest immanentną cechą
3°7
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZtOWIEK
308
HEGEMONIA I PODDAŃSTWO
nim natrafi na właściwy. Dla Hegla, podobnie jak dla Marksa, warianty
próbne są ideologiami,czyli konstrukcjami intelektualnymi,które
nie są same w sobie prawdziwe, lecz odwzorowują pewną podstrukturę
rzeczywistości, a mianowicie rzeczywistość hegemonii i poddaństwa.
Zawierając ziarno idei wolności, służą na razie pogodzeniu niewolnika
z rzeczywistością braku wolności. W Fenomenologii ducha Hegel iden
tyfikuje kilka spośród tych niewolniczych ideologii, łącznie z filozofią
stoicyzmu i sceptycyzmu. Najważniejszą wszakże ideologią niewolni
czą, tą, która najbardziej bezpośrednio prowadzi do urzeczywistnienia
tu, na ziemi, społeczeństw opartych na wolności i równości, jest chrześ
cijaństwo, „religia absolutna”.
Kiedy Hegel nazywa chrześcijaństwo „religią absolutną”, nie kieruje
nim zaściankowy etnocentryzm, lecz historycznie obiektywny związek
między doktryną chrześcijańską a powstaniem społeczeństw liberalno-
-demokratycznych w Europie Wschodniej — związek, którego istnienie
potwierdziło wielu późniejszych myślicieli, takich jak Weber i Nietzsche.
Zdaniem Hegla idea wolności osiągnęła w chrześcijaństwie swą prze-
dostateczną formę, ponieważ religia ta jako pierwsza ustanowiła zasadę
powszechnej równości wszystkich ludzi wobec Boga, podkreślając ich
zdolność do moralnego wyboru lub wiary. Inaczej mówiąc, dla chrześ;
cijaństwa człowiek był wolny: nie w formalnym, Hobbesowskim sensie
wolności od fizycznych przeszkód, lecz w sensie posiadania moralnej
wolności wyboru między dobrem i złem. Człowiek był istotą upadłą,
nagą i potrzebującą, lecz także potrafiącą osiągnąć duchowe odrodzenie
dzięki swej zdolności do wyboru i wiary. Wolność chrześcijańska była we
wnętrznym stanem ducha, a nie zewnętrznym stanem ciała. Tymotejskie
poczucie własnej wartości, które znali Leontius Sokratesa i Havlowski
kierownik sklepu z warzywami, wiąże się w jakiś sposób z wewnętrzną
godnością i wolnością wierzącego chrześcijanina.
W rozumieniu chrześcijańskim wolność pociąga za sobą powszech
ną równość, lecz z innej racji niż dla liberałów ze szkoły Hobbesa
i Locke’a. Amerykańska Deklaracja Niepodległości stwierdza, że „wszy
scy ludzie rodzą się równi”, w domyśle dlatego, że Stwórca obdarzył
3°9
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
310
HEGEMONIA I PODDAŃSTWO
3«
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
Es ist der Gang Gottes in der Welt, daß der Staat ist.
GEORG H.W. HEGEL,
Zasadyfilozofii prawd
i. Zwrot ten tłumaczono jako „Marsz Boga w świecie, oto czym jest państwo” lub
„Takie są drogi Boże w świecie, że musi istnieć państwo”. Uzupełnienie do para
grafu 258 w Zasadachfilozofii prawa. [W przekładzie Adama Landmana: „Istnienie
państwa to pochód Boga w świecie” (Państwowy Instytut Wydawniczy, Warsza
wa 1969, s. 413) -T.B.].
SB
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
314
UNIWERSALNE PAŃSTWO HEGEMONICZNE
315
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
316
UNIWERSALNE PAŃSTWO HEGEMONICZNE
3i7
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
3i8
UNIWERSALNE PAŃSTWO HEGEMONICZNE
319
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
320
UNIWERSALNE PAŃSTWO HEGEMONICZNE
321
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
322
UNIWERSALNE PAŃSTWO HEGEMONICZNE
327
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZtOWIEK
328
NAJZIMNIEJSZY Z ZIMNYCH POTWORÓW
329
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
330
NAJZIMNIEJSZY Z ZIMNYCH POTWORÓW
Dąży do tego, aby inni tę godność uznali i podobnie jak osoba wie
rząca czuje gniew, kiedy ktoś tej godności ubliży. Namiętność tymo-
tejska - pragnienie uznania u arystokratycznego pana - była tym, co
zapoczątkowało proces historyczny, tymotejskie namiętności fanatyz
mu religijnego i nacjonalizmu zaś skierowały ten proces na tory wojen
i konfliktów. Tymotejskie pochodzenie religii i nacjonalizmu wyjaśnia,
dlaczego konflikty na tle „wartości” są potencjalnie znacznie bardziej
śmiercionośne niż konflikty na de bogactw materialnych3. W prze
ciwieństwie do pieniędzy, które można po prostu rozdzielić między
strony, godność jest czymś immanentnie niepodzielnym: albo uznajesz
moją godność czy godność tego, co uważam za święte, albo nie uznajesz.
Tylko szukające „sprawiedliwości” thymos jest zdolne do prawdziwego
fanatyzmu, obsesji i nienawiści.
Liberalna demokracja w swym wariancie anglosaskim wyznacza
moment, kiedy wyrozumowana kalkulacja w znacznej mierze wypar
ła wcześniejsze horyzonty moralne i kulturowe. Racjonalne pożądanie
musi zwyciężyć nad irracjonalnym pragnieniem uznania, a zwłaszcza
nad megalotymią dumnych panów, którzy chcą uznania swej wyższości.
Państwo liberalne, wykwitłe z tradycji Hobbesowsko-Lockebwskiej,
wdaje się w długotrwały konflikt ze swym własnym narodem. Prag
nie ujednolicić zróżnicowane tradycyjne kultury i nauczyć naród ra
chowania swych dalekosiężnych korzyści. W miejsce organicznej
wspólnoty moralnej, z odrębnym językiem „dobra i zła”, trzeba po
wołać nową, opartą na zespole wartości demokratycznych, takich jak:
partycypacja, racjonalność, laickość, mobilność, empatia i tolerancja4.
331
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
po raz pierwszy Edward Shils, zdefiniowano jako „trzecią kulturę, ani tradycyjną,
ani nowoczesną, lecz czerpiącą z obu: kulturę opartą na porozumieniu i perswazji,
kulturę konsensu i różnorodności, kulturę, która pozwala na zmiany, lecz je miar
kuje”. Gabriel A. Almond i Sidney Verba, The Civic Culture, Little, Brown, Boston
1963, s. 8.
5. Naczelne miejsce, jakie w nowoczesnej Ameryce zajmuje cnota tolerancji, przenik
liwie zanalizował Allan Bloom w książce Umysł zamknięty (przeł. Tomasz Bieroń,
Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 1997), zwłaszcza w rozdziale 1. Przeciwstawna
jej przywara, nietolerancja, jest dziś znacznie silniej potępiana niż większość trady
cyjnych grzechów, takich jak ambicja, rozpusta, chciwość itd.
332
NAJZIMNIEJSZY Z ZIMNYCH POTWORÓW
333
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
334
NAJZIMNIEJSZY Z ZIMNYCH POTWORÓW
że pod pewnymi względami religia nie tylko nie przeszkadza, ale wręcz
sprzyja demokracji.
Wszakże religia per se nie wykreowała wolnych społeczeństw;
chrześcijaństwo musiało niejako znieść samo siebie poprzez zlaicyzo
wanie swych celów, zanim mógł pojawić się liberalizm. Ogólnie uzna-
je się, że sprawcą laicyzacji był na Zachodzie protestantyzm. Czyniąc
z religii prywatną sprawę między chrześcijaninem i Bogiem, protestan
tyzm usunął potrzebę odrębnej klasy kapłanów, a ogólniej, potrzebę in
gerencji religii w politykę. Podobnemu procesowi sekularyzacji podda
ły się inne religie na całym świecie: na przykład buddyzm i szintoizm
ograniczyły się do sfery prywatnego kultu praktykowanego w kręgu ro
dziny. Spuścizna hinduizmu i konfucjanizmu jest w tym względzie nie
jednoznaczna: jakkolwiek obie doktryny cechuje relatywna wyrozumia
łość dla rzeczy świeckich, ich nauki są w swych treściach hierarchiczne
i nieegalitarne. Dla kontrastu, ortodoksyjny judaizm i fundamentali-
styczny islam to religie totalne, regulujące każdy aspekt życia publicz
nego i prywatnego, łącznie ze sferą polityki. Religie te nie wykluczają
się z demokracją - zwłaszcza islam, który nie mniej niż chrześcijaństwo
podkreśla zasadę powszechnej równości wszystkich ludzi - lecz bardzo
trudno je pogodzić z liberalizmem i uznaniem powszechnych upraw
nień, szczególnie z wolnością sumienia i wyznania. Nie stanowi chyba
zaskoczenia, że demokracją liberalną we współczesnym świecie mu
zułmańskim jest tylko Turcja - jedyny kraj, który wytrwał w jawnym
odrzuceniu swego islamskiego dziedzictwa na rzecz społeczeństwa lai
ckiego (co nastąpiło na początku XX wieku)’.
Z trzecim ograniczeniem, które utrudnia powstawanie demokracji,
mamy do czynienia w przypadku znaczących nierówności społecznych
i wszelkich nawyków myślowych, które wynikają z takiej struktury spo
łeczeństwa. Zdaniem Tocqueville’a siła i stabilność demokracji Stanów
335
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
336
NAJZIMNIEJSZY Z ZIMNYCH POTWORÓW
337
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
13. Francuzi podjęli wiele wysiłków, aby zerwać z centralistycznymi nawykami, m.in.
próbując przekazać w ręce lokalnych instytucji obieralnych takie dziedziny jak szkol
nictwo. Na razie trudno powiedzieć, czy wysiłki te, podjęte w ostatnich czasach za
równo przez rządy konserwatywne, jak i socjalistyczne, zakończą się powodzeniem.
14. Podobną kolejność - najpierw tożsamość narodowa, potem instytucje demokra
tyczne i wreszcie szeroka partycypacja we władzy - postuluje Robert A. Dahl
w Polyarchy: Participation and Opposition, Yale University Press, New Haven 1971,
s. 36. Por. także Eric Nordingler, Political Development: Time Sequences and Rates
of Change, „World Politics”, 20 (1968), s. 494-530; oraz Leonard Binder i in., Crises
and Sequences in Political Development, Princeton University Press, Princeton 1971.
338
NAJZIMNIEJSZY Z ZIMNYCH POTWORÓW
339
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
340
NAJZIMNIEJSZY Z ZIMNYCH POTWORÓW
18. Jak twierdzi Weber, w świecie Zachodu panuje wolność, ponieważ zachodnie mia
sto opierało się na organizacji samoobronnej niezależnych wojowników oraz po
nieważ religie Zachodu (judaizm, a później chrześcijaństwo) oczyściły stosunki
klasowe z pozostałości magii i zabobonu. Powstanie wolnych i względnie egalitar
nych stosunków społecznych w średniowiecznym mieście autor tłumaczy ponadto
instytucjami charakterystycznymi dla tej epoki, takimi jak system cechowy. Por.
Weber, Generał Economic History, Transaction Books, New Brunswick, New York
1981, s. 315-337.
341
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
19. Choć nie jest wcale pewne, czy w wyniku wstępnej fali reform Gorbaczowowskich
powstaną w Związku Radzieckim trwałe instytucje demokratyczne, to nie istnieją
nieusuwalne przeszkody kulturowe, które uniemożliwiałyby zakorzenienie się tych
instytucji w następnym pokoleniu. Jeśli chodzi o takie czynniki, jak poziom wy
kształcenia ludności, urbanizacja czy rozwój gospodarczy, to Rosjanie mają nawet
przewagę nad niektórymi krajami Trzeciego Świata, np. Indiami czy Kostaryką,
które dokonały skutecznej demokratyzacji. Przekonanie, że dany naród nie może
się zdemokratyzować z głębokich przyczyn kulturowych, samo w sobie stanowi
istotną przeszkodę dla demokratyzacji. Swoista rusofobia pośród rosyjskiej elity,
brak wiary w to, że obywatele radzieccy potrafią wziąć swe życie we własne ręce,
i przekonanie o nieuchronnej potrzebie silnej władzy autorytarnej w pewnym mo
mencie urastają do roli samospełniającego się proroctwa.
342
NAJZIMNIEJSZY Z ZIMNYCH POTWORÓW
KAROL MARKS1
344
TYMOTEJSKIE POCHODZENIE PRACY
345
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
3. Por. Thomas Sowell: The Economics and Politics of Race: An International Perspec
tive, Quill, New York 1983; Three Black Histories, „Wilson Quarterly” (zima 1979),
s. 96-106.
4. Reginald Victor Jones, The Wizard War: British Scientific Intelligence, 19J9-1945, Co
ward, McCann, and Geoghan, New York 1978, s. 199, 229-230.
346
TYMOTEJSKIE POCHODZENIE PRACY
347
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
wiążą się jakoś z thymos. I rzeczywiście: bardzo trudno jest opisać jed
nostkę lub naród o wysokiej etyce pracy w ściśle utylitarnych katego
riach tradycyjnej ekonomiki liberalnej. Weźmy współczesną osobowość
„typu A” - ambitnego prawnika lub dyrektora korporacji czy też Japoń
czyka pracującego na akord w japońskiej korporacji wielonarodowej.
Pnąc się po szczeblach kariery, osoby takie mogą bez problemu praco
wać po siedemdziesiąt czy osiemdziesiąt godzin tygodniowo, rzadko
biorąc urlop. To prawda, że zarabiają więcej od tych, którzy bardziej się
oszczędzają, lecz ich pracowitość nie jest ściśle skorelowana z pozio
mem wynagrodzenia. Z punktu widzenia użyteczności ich praca jest
wręcz irracjonalna7: pracują tak ciężko, że nie mają kiedy wydawać za
robionych pieniędzy; nie spędzają przyjemnie czasu wolnego, ponieważ
go nie mają; przy okazji rujnują sobie zdrowie i perspektywę wygodnej
emerytury, ponieważ jest duże prawdopodobieństwo, że umrą przed
wcześnie. Ktoś powie, że pracują dla swej rodziny lub dla przyszłych
pokoleń; co z pewnością stanowi pewną motywację, lecz większość
„pracoholików” jest tak pochłonięta karierą, że prawie nie widuje się
z dziećmi i w zasadzie nie ma życia rodzinnego. Powód, dla którego
ludzie tak ciężko pracują, tylko częściowo wiąże się z wynagrodzeniem:
nie ulega wątpliwości, że czerpią satysfakcję z samej pracy lub z pozycji
348
TYMOTEJSKIE POCHODZENIE PRACY
i uznania, które ona daje. Ich poczucie własnej wartości jest uzależnio
ne od tego, jak intensywnie i jak sprawnie pracują, jak szybko pokonują
kolejne szczeble kariery i jak wielkim szacunkiem darzą ich za to inni
ludzie. Nawet z rzeczy materialnych cieszą się bardziej ze względu na
ich wartość symboliczną, a nie użyteczność, ponieważ czas na korzysta
nie z nich jest tak krótki. Innymi słowy, pracują dla zaspokojenia thymos,
a nie pożądania.
Powstało wiele studiów empirycznych, których autorzy nie widzą
źródła etyki pracy w użyteczności. Najsłynniejszym z nich jest bez wąt
pienia Etyka protestancka i duch kapitalizmu Maxa Webera (1930). We
ber nie był bynajmniej pierwszym uczonym, który dostrzegał związek
między protestantyzmem, zwłaszcza w jego odmianie kalwińskiej lub
purytańskiej, a kapitalistycznym rozwojem gospodarczym. Kiedy We
ber pisał swą książkę, fakt istnienia tego związku wydawał się takim
truizmem, że autor pozostawił innym zadanie jego obalenia8. Od cza
su publikacji książki jej teza jest przedmiotem nieprzerwanej dyskusji.
Jakkolwiek wielu autorów podważyło postulowaną przez Webera kon
kretną relację przyczynową między religią a zachowaniem ekonomicz
nym, tylko nieliczni zanegowali istnienie silnego związku między tymi
dwiema sferami9. Jest on wyraźnie widoczny w dzisiejszej Ameryce
8. Sam Weber wymienia wielu autorów, którzy dostrzegali związek między prote
stantyzmem i kapitalizmem. Są wśród nich m.in. Belg Emile de Lavaleye, któ
ry w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku napisał popularny podręcznik do
ekonomii, oraz brytyjski krytyk Matthew Arnold, a także pisarz rosyjski Nikołaj
Miełgunow, John Keats i H.T. Buckie. Wcześniejsze wersje tezy Webera omawia
Reinhard Bendix, The Protestant Ethic - Revisited, „Comparative Studies in Society
and History”, 9, nr 3 (kwiecień 1967), s. 266-273.
9. Wielu krytyków Webera zwracało uwagę na przedreformacyjne zawiązki kapita
lizmu, na przykład w społecznościach Żydów i włoskich katolików. Inni wskazy
wali, że Weber posługuje się przykładem purytanizmu w stanie rozkładu, który
był późniejszy od kapitalizmu, a zatem mógł być czynnikiem pomocniczym,
lecz nie sprawczym. Wreszcie twierdzono, że różnice skuteczności gospodarczej
między protestantami i katolikami lepiej tłumaczą się przeszkodami dla racjona
lizmu ekonomicznego, jakie stworzyła kontrreformacja, a nie jakimś pozytywnym
oddziaływaniem protestantyzmu.
349
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
350
TYMOTEJSKIE POCHODZENIE PRACY
11. Sam Weber napisał książki o religiach Chin i Indii, aby wyjaśnić, dlaczego w kul
turach tych nie narodził się duch kapitalizmu. Jest to nieco inne postawienie prob
lemu niż pytanie, czy kultury te popierały, czy też blokowały kapitalizm sprowa
dzony z zewnątrz. W tej drugiej kwestii por. David Gellner, Max Weber, Capitalism
and the Religion ofIndia, „Sociology”, 16, nr 4 (listopad 1982), s. 526-543.
12. Robert Bellah, Tokugawa Religion, Beacon Press, Boston 1957, s. 117-126.
13. Tamże, s. 133-161.
351
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
352
TYMOTEJSKIE POCHODZENIE PRACY
14. V.S., Naipaul, India: A Wounded Civilization, Vintage Books, New York 1978,
s. 187-188.
15. Oprócz duchowej apatii, której sprzyja hinduizm, jako istotną przeszkodę na dro
dze do rozwoju gospodarczego Myrdal wymienia zakaz zabijania krów (podaje,
że pogłowie krów dorównywało połowie liczby ludności kraju). Gunnar Myrdal,
Asian Drama: An Inquiry into the Poverty ofNations, Twentieth Century Fund, New
York 1968,1.1, s. 89-91, 95-96,103.
353
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
16. Argument ten rozwija Danieli Bell, Kulturowe sprzeczności kapitalizmu, przeł. Ste
fan Amsterdamski, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1994. Por. tak
że Michael Rose, Reworking the Work Ethic: Economic Values and Socio-Cultural Po
litics, Schocken Books, New York 1985, s. 53-68.
17. Por. Rose (1985), s. 66; także David Cherrington, The Work Ethic: Working Values and
Values that Work, Amacom, New York 1980, s. 12-15,73-
354
TYMOTEJSKIE POCHODZENIE PRACY
etyka pracy nie padnie ofiarą zmasowanego ataku, lecz ulegnie erozji
na skutek promowania innych wartości, sprzecznych ze świeckim asce
tyzmem, takich jak samorealizacja i pragnienie nie pracy w ogóle, lecz
pracy sensownej. W Japonii etyka pracy jest wciąż bardzo rozwinięta,
lecz w przyszłości problem jej stopniowej degradacji przypuszczalnie
również się tam pojawi, ponieważ dzisiejsi dyrektorzy i pracownicy są
w tym kraju równie laiccy i oderwani od swych duchowych korzeni jak
ich koledzy w Ameryce i Europie.
Trudno powiedzieć, na ile sprawdzą się prognozy zaniku etyki pra
cy w Stanach Zjednoczonych. Na razie trend ku jej osłabieniu, odno
towany w latach siedemdziesiątych, uległ odwróceniu, przynajmniej
wśród przedstawicieli wolnych zawodów i kadr kierowniczych18. Wy-
daje się, że zjawisko to bierze się z przyczyn przede wszystkim go
spodarczych, a nie kulturowych. Dla wielu grup ludności realna stopa
życiowa i bezpieczeństwo zatrudnienia obniżyły się w latach osiem
dziesiątych, toteż ludzie zmuszeni byli ciężej pracować tylko po to, by
nie stracić posady. Nawet u osób, których dochody stale w tym okre
sie wzrastały, racjonalne dążenie do własnej korzyści nadal stanowiło
bodziec do tego, by pracować rzetelnie i dużo. Uczeni obawiający się
wpływu konsumeryzmu na etykę pracy z reguły zapominali - wzorem
Marksa - jak nieskończenie elastyczna jest natura ludzkiego instynktu
samozachowawczego, który każę im pracować do granic wytrzymałości
fizycznej. Aby się przekonać, jak dobroczynny wpływ na etykę pracy
wywiera racjonalne dążenie do własnej korzyści, wystarczy porównać
wydajność pracowników wschodnio- i zachodnioniemieckich, którzy
18. Urząd Statystyki Pracy podaje, że w 1989 roku prawie 24% amerykańskich pra
cowników zatrudnionych na pełny etat przepracowało tygodniowo 49 godzin lub
więcej, podczas gdy dziesięć lat wcześniej tylko 18%. Z sondażu przeprowadzonego
przez Louisa Harrisa wynika, że średnia ilość czasu wolnego dorosłych Ameryka
nów spadła z 26,2 godziny w roku 1973 do 16,6 godziny w 1987. Dane te przytacza
Peter T. Kilborn, Tales from the Digital TreadmiH, „New York Times” (3 czerwca
1990), dział 4, s. 1,3. Por. także Leslie Berkman, 40-Hour Week Is Part Timefor Tho-
se on the Fast Track, „Los Angeles Times” (22 marca 1990), część T, s. 8. Dziękuję
Doylebwi McManusowi za zwrócenie mojej uwagi na te artykuły.
355
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
356
TYMOTEJSKIE POCHODZENIE PRACY
357
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
358
TYMOTEJSKIE POCHODZENIE PRACY
359
Rozdział 22
Imperia niezadowolenia, imperia uległości
360
IMPERIA NIEZADOWOLENIA, IMPERIA ULEGŁOŚCI
361
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
362
IMPERIA NIEZADOWOLENIA, IMPERIA ULEGŁOŚCI
363
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
364
IMPERIA NIEZADOWOLENIA, IMPERIA ULEGŁOŚCI
365
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
6. Nie wydaje się, aby rodzina sama w sobie szczególnie sprzyjała racjonalności eko
nomicznej. W Pakistanie i na niektórych obszarach Środkowego Wschodu więzi
rodzinne są równie silne jak w Azji Wschodniej, lecz często staje to na przeszko
dzie racjonalizacji ekonomicznej, ponieważ rodzi nepotyzm i kumoterstwo. W Azji
Wschodniej rodzina składa się nie tylko z ludzi żyjących, ale także z długiego ciągu
zmarłych przodków, którzy oczekują od jednostki pewnych norm zachowania. Sil
na rodzina promuje zatem wewnętrzną dyscyplinę i prawość, a nie nepotyzm.
7. W 1989 roku skandal związany z firmą Recruit i wiele innych zmusiły dwóch pre
mierów z PLD do dymisji, jak również spowodowały utratę przez tę partię więk
szości w izbie wyższej parlamentu, co świadczy o tym, że w Japonii funkcjonują
pewne mechanizmy odpowiedzialności politycznej w stylu zachodnim. Jednakże
PLD przezwyciężyła kryzys i utrzymała dominację na scenie politycznej, nie prze
prowadzając żadnych reform strukturalnych ani w swej partii, ani w systemie za
rządzania gospodarką.
366
IMPERIA NIEZADOWOLENIA, IMPERIA ULEGŁOŚCI
367
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
368
IMPERIA NIEZADOWOLENIA, IMPERIA ULEGŁOŚCI
369
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
37°
IMPERIA NIEZADOWOLENIA, IMPERIA ULEGŁOŚCI
azjatyckich kraj ten jest obecnie wzorcem modernizacji - nie są nim już
Stany Zjednoczone8.
Nowy autorytaryzm azjatycki najprawdopodobniej nie przypo
minałby brutalnego totalitaryzmu policyjnego, którego doświadczy
liśmy w Europie. Tyrania opierałaby się na dobrowolnym posłuszeń
stwie narodu wobec wyższego autorytetu i na uległości wobec systemu
sztywnych norm społecznych. Wątpliwe jest, czy taki ustrój polityczny
dałoby się sprzedać innym kulturom, nieposiadającym azjatyckiej spuś
cizny konfucjańskiej; fundamentalizm islamski, na przykład, okazał się
niechodliwym towarem poza światem muzułmańskim9. Imperium po
słuszeństwa, jakim jest ten ustrój, potrafi wykreować bezprecedensowy
dobrobyt, ale oznacza jednocześnie przedłużone dzieciństwo dla więk
szości obywateli, a tym samym niezupełnie zaspokojone thymos.
W dzisiejszym świecie mamy do czynienia z zaskakującą dwoi
stością: choć zwycięża uniwersalne państwo homogeniczne, to jednak
trwają narody. Z jednej strony, nowoczesna gospodarka i technologia,
jak również rozprzestrzenienie się idei racjonalnego uznania jako jedy
nej podstawy prawomocności rządu sprawiają, że ludzie na całym świe
cie coraz bardziej się do siebie upodabniają. Z drugiej strony, wszędzie
dostrzega się opór przeciwko tej homogenizacji i próby potwierdze
nia, głównie na poziomie różnym od politycznego, tożsamości kultu
rowych, co umacnia już istniejące bariery między grupami etnicznymi
i narodami. Triumf najzimniejszego ze wszystkich zimnych potworów
okazał się niepełny. Jakkolwiek liczba akceptowalnych form organizacji
gospodarczej i politycznej znacznie spadła w ciągu ostatniego stule
cia, to jednak wciąż mnożą się rozmaite interpretacje tych form, które
371
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
io. Nie jest jasne, czy Kojeve uważał, że nadejście końca historii wymaga, aby uniwer
salne państwo homogeniczne zaistniało w sensie dosłownym. Z jednej strony mó
wił, że historia skończyła się w roku 1806, kiedy system państw niewątpliwie nadal
trwał. Z drugiej strony trudno sobie wyobrazić, aby państwo mogło być w pełni ra
cjonalne, zanim zostaną zniesione wszystkie moralnie znaczące różnice narodowe.
Jego zaangażowanie we Wspólnotę Europejską wskazuje, że usunięcie istniejących
granic narodowych uważał za ważne zadanie historyczne.
Rozdział 23
Nierealność realizmu
373
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
374
NIEREALNOŚĆ REALIZMU
375
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
4. W książce Man, the State, and War (Columbia University Press, New York 1959)
Waltz poczynił oryginalne rozróżnienie na czynniki poziomu państwa i czynniki
poziomu systemu państw.
5. Realiści wykazują powinowactwo z liberalnymi internacjonalistami, uznając za
źródło wojny brak wspólnego suwerena i prawa międzynarodowego. Tymczasem,
jak się przekonamy, brak wspólnego suwerena nie wydaje się krytycznym czynni
kiem wojny.
6. Inny wariant tego rozumowania przedstawia Trazymach, który w Państwie Platona
(księga 1,338c~347a) mówi, że sprawiedliwość polega na „interesie silniejszego”.
7. W przeciwieństwie do wielu innych realistów z okresu tuż po wojnie, George Ken
nan nie uważał ekspansjonizmu rosyjskiego za immanentny, lecz za skutek połą
czenia nacjonalizmu Rosji Radzieckiej ze zmilitaryzowanym marksizmem. Zapro
ponowana przez niego strategia „powstrzymywania” opierała się na przekonaniu,
że komunizm radziecki upadnie pod wpływem sił wewnętrznych.
376
NIEREALNOŚĆ REALIZMU
8. Inny wariant tego argumentu podaje Samuel Huntington, Z historii nie ma wyjfcia,
przeł. Barbara Stanosz, w: Irena Lasota (red.), Czy koniec historii?, J^.onftonta.c.je’' iy.
Pomost, Warszawa 1991, s. 81-96.
9. Kenneth Waltz skrytykował realistów pokroju Morgenthaua, Kissingera, Raymon
da Arona i Stanleya Hoffmanna za zanieczyszczanie swych teorii konfliktu ele
mentami polityki wewnętrznej, a mianowicie za wprowadzenie rozróżnienia na
państwa „rewolucyjne” i „stabilne”. Sam Waltz analizował politykę międzynaro
dową wyłącznie na bazie struktury całego systemu, nie uwzględniając charakteru
wewnętrznego składających się nań krajów. Z pogwałceniem ogólnie przyjętych
reguł znaczeniowych teorie uwzględniające czynnik wewnętrzny nazywa „reduk-
cjonistycznymi”, w przeciwieństwie do swojej teorii, redukującej całą złożoność
polityki światowej do „systemu", o którym możemy powiedzieć właściwie tylko
jedno: czy jest dwubiegunowy czy wielobiegunowy. Por. Waltz (1979), s. 18-78.
377
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
io. Problem ten podejmuje Waltz (1979, s. 70-71,161-193). Teoretycznie system wie-
lobiegunowy - na przykład klasyczny europejski - powinien mieć przewagę nad
dwubiegunowym, ponieważ atak na system przez jednego spośród jego uczest
ników można spacyfikować drogą szybkich zmian sojuszy. Co więcej, ponieważ
rozkład sił jest bardziej równomierny, przesunięcia sił na obrzeżach odgrywają
mniejszą rolę. System wielobiegunowy sprawdza się jednak najlepiej w świecie dy
nastycznym, gdzie państwa mogą bez żadnych ograniczeń zawierać i zrywać sojusze,
jak również fizycznie regulować równowagę sił przez przyłączanie lub odłączanie
prowincji. W świecie, w którym zawieranie sojuszy ograniczają względy narodo
we i ideologiczne, wielobiegunowość staje się utrudnieniem. Niewykluczone, że
pierwsza wojna światowa wynikła nie tyle z wielobiegunowości, ile z wielobiegu-
nowości zwyrodniałej, w coraz większym stopniu przypominającej dwubie-
gunowość. Niemcy i Austro-Węgry, z połączonych przyczyn nacjonalistycznych
i ideologicznych, ugrzęzły w zasadniczo niezrywalnym sojuszu, co zmusiło resztę
Europy do wejścia w równie nieelastyczne przymierze przeciwko nim. Zagrożenie
dla integralności terytorialnej Austrii ze strony nacjonalizmu serbskiego wtrąciło
ten chwiejny system dwubiegunowy w stan wojny.
378
NIEREALNOŚĆ REALIZMU
12. Henry A. Kissinger, A World Restored: Metternich, Castlereagh and the Problems of
Peace 1812-1822, Houghton Mifflin, Boston 1973, zwłaszcza s. 312-332.
13. Morgenthau (1985), s. 13.
380
NIEREALNO« REALIZMU
381
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
382
NIEREALNOŚĆ REALIZMU
383
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
18. John Gaddis, One Germany - In Both Alliances, „New York Times” (21 marca 1990),
s. A27.
19. John J. Mearsheimer, Back to the Future: Instability in Europe after the Cold War,
„International Security”, 15, nr 1 (lato 1990), s. 5-56.
Rozdział 24
Siła bezsilnych
385
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
386
SIŁA BEZSILNYCH
387
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
388
SIŁA BEZSILNYCH
4. Rzecz jasna, problemy powstają wtedy, gdy sąsiadujące ze sobą państwa rozwijają
się w nierównym tempie, co często budzi zawiść. Jednakże w obliczu takiej sytuacji
nowoczesne państwa kapitalistyczne zazwyczaj nie kierują swych wysiłków na po
mniejszenie sukcesów sąsiada, lecz na ich pomnożenie.
389
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
390
SIŁA BEZSILNYCH
391
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
392
SIŁA BEZSILNYCH
ponieważ ludzie znajdują w nich inne ujścia dla tych energii, które
niegdyś podsycały wojny:
7. Joseph A. Schumpeter, Imperialism and Social Classes, Meridian Books, Nowy Jork
1955, s. 69.
8. Tamże, s. 5.
9. Schumpeter nie używał pojęcia thymos. Instynkt nieograniczonych podbojów in
terpretował funkcjonalnie, czy też ekonomicznie, i traktował jako relikt czasów,
w których był on konieczny do przeżycia.
393
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
394
SIŁA BEZSILNYCH
395
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
14. Wiele z tych ogólnych twierdzeń stawia Carl Kaysen w swej znakomitej recen
zji eseju Johna Muellera, zatytułowanej Is War Obsoletef, „Intemational Security”,
14, nr 4 (wiosna 1990), s. 42-64.
15. Por. np.John Gaddis, The Long Peace: Elements ofStability in the Postnuar Intematio
nal System, Jnternational Security”, 10, nr 4 (wiosna 1986), s. 99-142.
396
SIŁA BEZSILNYCH
16. Broń jądrowa była, jak wiadomo, przyczyną najpoważniejszej konfrontacji amery-
kańsko-radzieckiej w okresie zimnej wojny, czyli kryzysu kubańskiego, lecz nawet
tutaj perspektywa wojny jądrowej zapobiegła eskalacji tego konfliktu.
17. Por. np.: Dean V. Babst, A Forcefor Peace, „Industrial Research”, 14 (kwiecień 1972),
s. 55-58; Zeev Maoz, Nasrin Abdolali, Regime Types and International Conflict,
1816-1976, Journal of Conflict Resolution”, 33 (marzec 1989), s. 3-35; Rudolph
J. Rummel, Libertarianism and International Violence, Journal of Conflict Resolu
tion”, 27 (marzec 1983), s. 27-71.
18. Wniosek ten wynika w pewnym stopniu ze sposobu definiowania przez Doyle’a
demokracji liberalnej. Anglia i Stany Zjednoczone wszczęły między sobą wojnę
w 1812 roku, kiedy w konstytucji brytyjskiej znalazło się już wiele elemetów liberal
nych. Doyle omija ten problem, datując początek demokracji liberalnej w Wielkiej
Brytanii na rok 1831, kiedy weszła w życie ustawa o reformie prawa wyborczego.
Jest to data nieco arbitralna, jako że jeszcze w XX wieku nie wszyscy Brytyjczycy
mieli prawo głosu, a ponadto w 1831 roku brytyjskich uprawnienień liberalnych nie
miały kolonie. Pomimo to Doyle wyciąga wnioski zarazem trafne i zaskakujące.
Por. Doyle (1983d), s. 205-235, oraz Doyle (1983b), s. 323-353. Patrz również jego
Liberalism and World Politics, „American Political Science Review”, 80, nr 4 (gru
dzień 1986), s. 1151-1169.
397
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
398
SIŁA BEZSILNYCH
399
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
400
SIŁA BEZSILNYCH
402
INTERES NARODOWY
403
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
404
INTERES NARODOWY
405
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
7. Skrajny tego przykład stanowi chyba frankofilia arystokracji rosyjskiej, lecz właści
wie we wszystkich krajach dialekt arystokracji znacznie odbiegał od chłopskiego.
8. Ekonomicznego wyjaśnienia nacjonalizmu nie należy stosować zbyt mechanicznie.
Choć w szerokim rozumieniu można postrzegać nacjonalizm jako produkt indu
strializacji, ideologie nacjonalistyczne często żyją własnym życiem, niezależnym
od poziomu rozwoju gospodarczego kraju. Jak inaczej wytłumaczyć powstanie
ruchów nacjonalistycznych w krajach zasadniczo przedindustrialnych, takich jak
Kambodża i Laos po drugiej wojnie światowej?
9. Na przykład pod koniec swej kariery Atatiirk poświęcił dużo czasu na „badania”
historyczne i językowe, z których w efekcie powstała upragniona przez niego no
woczesna turecka świadomość narodowa.
406
INTERES NARODOWY
407
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
408
INTERES NARODOWY
11. Nie zapominam, rzecz jasna, o istnieniu w wielu krajach Europy silnych partii
chrześcijańsko-demokratycznych, ale są one najpierw demokratyczne, a dopiero
potem chrześcijańskie, a ponadto ich interpretacja chrześcijaństwa jest świecka, co
świadczy o zwycięstwie liberalizmu nad religią. Nietolerancyjna, antydemokratycz
na religia zniknęła z polityki europejskiej wraz ze śmiercią Franco.
12. Taką tezę o kierunku dalszej ewolucji nacjonalizmu podtrzymuje Gellner (1991),
s. 134-135-
409
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
410
INTERES NARODOWY
411
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
412
INTERES NARODOWY
16. Co ciekawe, do suwerenności dąży wiele nowych grup narodowych, które są zbyt
małe i zbyt niekorzystnie położone, aby przetrwać jako niepodległe państwa, przy
najmniej zdaniem wyznawców teorii realistycznej. Wskazuje to, że system państw
jest dziś postrzegany jako mniejsze zagrożenie niż kiedyś, w związku z czym traci
na znaczeniu tradycyjny argument za dużymi państwami, a mianowicie względy
obrony narodowej.
413
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
17. Istnieje, jak wiadomo, wiele ważnych wyjątków od tej reguły, na przykład okupacja
Tybetu przez Chiny, okupacja Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy przez Izrael czy
zajęcie obszaru Goa przez Indie.
18. Częstokroć zwracano uwagę, że mimo nieracjonalnego przebiegu granic państwo
wych w Afryce, przecinających się z granicami plemiennymi i etnicznymi, ani
jednej z nich nie udało się skutecznie przesunąć od czasu dekolonizacji. Por. Ye-
hoshafat Harkabi, Directions of Change in the World Strategic Order: Comments on
the Address by Professor Kaiser, w: The Changing Strategic Landscape: IISS Conference
Papers, /988, cz. II, Adelphi Paper nr 237, International Institute for Strategic
Studies, Londyn 1988, s. 21-25.
414
INTERES NARODOWY
416
W STRONĘ UNII POKOJOWEJ
4V
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
418
W STRONĘ UNII POKOJOWEJ
419
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
420
W STRONĘ UNII POKOJOWEJ
3. Jednym z głównych narzędzi walki ideologicznej były stacje radiowe Wolna Euro
pa, Swoboda i Głos Ameryki, które przez cały okres zimnej wojny nadawały pro
gramy dla krajów bloku radzieckiego. Realiści często bagatelizowali tę działalność,
w przekonaniu, że zimna wojna rozgrywa się wyłącznie w sferze uzbrojenia, lecz
te finansowane przez Stany Zjednoczone rozgłośnie odegrały istotną rolę w utrzy
mywaniu demokratycznych idei na terenie państw komunistycznych.
421
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
422
W STRONĘ UNII POKOJOWEJ
423
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
424
W STRONĘ UNII POKOJOWEJ
425
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
Ostatni człowiek
Rozdział 27
W królestwie wolności
429
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
430
W KRÓLESTWIE WOLNOŚCI
43i
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
432
W KRÓLESTWIE WOLNOŚCI
433
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
434
W KRÓLESTWIE WOLNOŚCI
435
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
436
W KRÓLESTWIE WOLNOŚCI
5. Por. Milován Djilas, The New Class: An Analysis of the Communist System, Praeger,
New York 1957.
6. Właściwie wszyscy lewicowi krytycy mojego artykułu Koniec historii? wskazywali
na liczne problemy gospodarcze i społeczne trawiące dzisiejsze demokracje libe
ralne, lecz żaden nie opowiedział się otwarcie za rezygnacją z zasad liberalizmu
dla rozwiązania tych problemów, jak to wcześniej uczynili Marks i Lenin. Por.
np.: Marion Dônhoff, Am Ende aller Geschichte?, „Die Zeit”, 22 września 1989, s. 1;
André Fontaine, Après l'histoire, l’ennui?, „Le Monde”, 26 listopada 1990, s. 1.
437
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
7. Jeżeli ktoś uważa, że jest to odległa perspektywa, niech przeczyta listę „Konkret
nych form ucisku” sporządzoną przez Smith College, która obejmuje na przykład
„wyglądyzm”, czyli „przekonanie, że wygląd zewnętrzny jest wskaźnikiem wartości
osoby”. Cytowane w: „Wall Street Journal” (26 listopada 1990), s. Aro.
8. Teorię sprawiedliwości Johna Rawlsa omawia w tym kontekście Allan Bloom, Ju
stice: John Rawls versus the Tradition of Political Philosophy, w: tenże, Giants and
Dwarfs: Essays 1960-1990, Simon and Schuster, New York 1990, s. 329.
438
W KRÓLESTWIE WOLNOŚCI
439
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
440
W KRÓLESTWIE WOLNOŚCI
441
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
442
W KRÓLESTWIE WOLNOŚCI
443
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
445
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
446
LUDZIE BEZ PIERSI
3. Por. tamże, aforyzm 241; także aforyzm 260 o próżności i mniemaniu o sobie „po
spolitego człeka” w społeczeństwach demokratycznych.
447
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
448
LUDZIE BEZ PIERSI
449
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
450
LUDZIE BEZ PIERSI
45i
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
Pracuje się jeszcze, gdyż praca jest rozrywką. Dba się jednak o to, by ta
rozrywka nie stała się zbyt uciążliwą. Nikt już nie jest bogatym ani bied
nym: jedno i drugie jest zbyt uciążliwe. Któż by jeszcze chciał panować?
Któż podlegać? To zbyt uciążliwe.
Żadnego pasterza, sama trzoda! Każdy jest równy, każdy chce działu
równego. Kto inaczej czuje, idzie dobrowolnie do domu obłąkanych9.
452
LUDZIE BEZ PIERSI
453
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
11. O tym, jak relatywizm nietzscheański wniknął w naszą kulturę i jak z nihilizmem,
który budził w filozofie trwogę, współcześni Amerykanie radośnie się obnoszą, pi-
sze znakomicie Allan Bloom w książce Umysł zamknięty, przeł. Tomasz Bieroń,
Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 1997.
12. Nietzsche (1995), s. 108.
454
LUDZIE BEZ PIERSI
13. Innym przykładem jest Max Weber, biadający nad „odczarowaniem” świata przez
biurokrację i racjonalizację oraz obawiający się, że duchowość zostanie wyparta
przez „fachowców bez ducha i sensualistów bez serca”. Weber odrzuca współczes
ną cywilizację następującymi słowami: „Po tym, jak Nietzsche poddał druzgoczącej
455
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
456
LUDZIE BEZ PIERSI
Gdyby Pascal miał na widoku jedynie jakąś wielką korzyść, a nawet gdy
by go pobudzała tylko miłość sławy, nie wyobrażam sobie, aby był w sta
nie zmobilizować wszystkie władze swego umysłu, tak jak to uczynił, dla
457
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
458
LUDZIE BEZ PIERSI
459
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
20. Kojève napisał: Jeżeli człowiek znów stanie się zwierzęciem, również jego sztuka,
miłość i zabawa muszą się stać czysto naturalne. Należałoby zatem stwierdzić, że
po końcu historii ludzie będą wznosić budowle i tworzyć dzieła sztuki tak jak ptaki
budują gniazda, a pająki tkają sieci, muzykować jak żaby i cykady, bawić się jak
młode zwierzęta, a kochać jak dorosłe”. Kojève (1947), s. 436 (przypis).
21. Ostatnim przedsięwzięciem Kojève’a była praca zatytułowana Essai d’une histoire
raisonne'e de la philosophie païenne (Gallimard, Paris 1968), w której chciał ująć cały
rozwój racjonalnego dyskursu ludzkiego. Wewnątrz tego cyklu, począwszy od pre-
sokratejczyków, a skończywszy na Heglu, można umieścić wszystkie możliwe filo
zofie przeszłości i przyszłości. Por. Roth (1985), s. 300-301.
460
LUDZIE BEZ PIERSI
461
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZtOWIEK
463
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
464
WOLNI I NIERÓWNI
465
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
466
WOLNI I NIERÓWNI
jest to rzecz do końca zła nie tylko dlatego, że wytwarzane przez nich
bogactwo zasila całą gospodarkę: także dlatego, że najwięksi ambicjo-
nerzy trzymają się z dala od polityki i wojska. W tych dziedzinach ich
niespokojny charakter podsuwałby im coraz to nowe pomysły, które
mogłyby się skończyć destabilizacją w kraju i awanturami za granicą.
Odsunięcie ludzi ambitnych od polityki było oczywiście zamierzeniem
założycieli liberalizmu, którzy pragnęli przeciwstawić namiętnościom
korzyść własną. Starożytne republiki Sparty, Aten i Rzymu powszech
nie podziwiano za patriotyzm i ducha publicznego, który podsycały:
w państwach tych rodzili się obywatele, nie zaś mieszczanie. Należy
jednak wziąć pod uwagę, że było to na długo przed rewolucją przemy
słową i starożytni obywatele nie mieli większego wyboru: życie kupca
czy rzemieślnika nie dawało chwały, dynamizmu, nowości czy władzy;
robiło się to samo co ojciec i dziadek. Nic dziwnego, że ambitny Al
cybiades poszedł w politykę, a następnie, odrzuciwszy rady roztrop
nego Nikiasza, najechał Sycylię i przyniósł ruinę państwu ateńskiemu.
Założyciele nowożytnego liberalizmu uważali, można powiedzieć, że
Alcybiadesowe pragnienie uznania znalazłoby lepsze ujście, gdyby za
projektował pierwszy silnik parowy czy mikroprocesor.
Możliwości tymotejskie, jakie stwarza życie ekonomiczne, dają się
pojmować dość szeroko. Projekt podboju natury za pomocą nowożyt
nego przyrodoznawstwa, ściśle związany z kapitalistycznym życiem
gospodarczym, stanowi ze swej istoty działalność wybitnie tymotejską.
Wymaga pragnienia opanowania „prawie bezwartościowych surowców
natury” i chęci bycia uznanym za lepszego od innych naukowców i in
żynierów. Nauka bynajmniej nie jest działalnością pozbawioną ryzyka,
czy dla jednostki, czy dla społeczeństwa, ponieważ natura potrafi nam
się odwdzięczyć bronią jądrową lub wirusem HIV.
Kolejnego ujścia dla wygórowanych ambicji dostarcza demokra
tyczna polityka. Zdobywanie wyborców jest działalnością tymotej
ską, ponieważ rywalizuje się z innymi politykami o publiczne uzna
nie, wykorzystując odmienne poglądy na to, co jest dobre i złe, co jest
sprawiedliwe i niesprawiedliwe. Twórcy nowożytnych konstytucji
467
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
468
WOLNI I NIERÓWNI
469
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
47°
WOLNI I NIERÓWNI
2. Por. John Adams Wettergreen, Jr., Is Snobbery a Formal Value? Considering Life
at the End of Modernity, „Western Political Quarterly”, 26, nr 1 (marzec 1973),
s. 109-129.
471
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
473
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
474
ABSOLUTNE UPRAWNIENIA I WZGLĘDNE OBOWIĄZKI
475
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
476
ABSOLUTNE UPRAWNIENIA I WZGLĘDNE OBOWIĄZKI
477
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
4. Kwestię tę omawia Thomas Pangle, The Constitution's Human Vision, „The Public
Interest”, 86 (zima 1987), s. 77-90.
478
ABSOLUTNE UPRAWNIENIA I WZGLĘDNE OBOWIĄZKI
5. Jak zauważono wcześniej, silna wspólnotowość w Azji odbywa się kosztem indy
widualnych uprawnień i tolerancji: intensywnemu życiu rodzinnemu towarzyszy
społeczny ostracyzm wobec ludzi, którzy nie mają dzieci, a w takich dziedzinach,
jak ubiór, wykształcenie, preferencje seksualne, zatrudnienie itd., dobrze widziany
jest społeczny konformizm.
Sprzeczność między uprawnieniami jednostkowymi a wspólnotowością znako
micie ilustruje przypadek społeczności w Inkster w stanie Michigan, która chciała
zwalczyć handel narkotykami przez wprowadzenie punktu kontroli samochodów.
Amerykański Związek Swobód Obywatelskich podważył zgodność tego rozwią
zania z czwartą poprawką do konstytucji [Nie będzie naruszane prawo ludzi [...]
zapewniające ochronę przed nieuzasadnionymi rewizjami i sekwestrami [...] -
przyp. tłum.] i punkt kontrolny trzeba było zlikwidować do czasu rozstrzygnięcia
sprawy przez sądy. Handel narkotykami, który niemal sparaliżował życie społecz
ności, powrócił. Cytowane w: Amitai Etzioni, The New Rugged Communitarianism,
„Washington Post”, Outlook Section, 20 stycznia 1991, s. Bi.
6. Pangle (1987), s. 88-90.
Rozdział 31
Potężne wojny ducha
480
POTĘŻNE WOJNY DUCHA
481
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
482
POTĘŻNE WOJNY DUCHA
483
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
484
POTĘŻNE WOJNY DUCHA
5. Tamże, s. 196.
485
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
6. Por. Nietzsche (1991b), s. 52-54; tenże (1990a), s. 79-80; tenże (1995), s. 32-33.
7. Por. omówienie związków Nietzschego z niemieckim faszyzmem we wstępie do
książki Wernera Dannhausera Nietzsches View ofSocrates, Cornell University Press,
Ithaca, New York 1974.
486
POTĘŻNE WOJNY DUCHA
487
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
gniewni. Od tej pory będą oceniani przede wszystkim według siły swe
go gniewu, czyli zdolności do narzucania innym swych „wartości”. Dla
Nietzschego thymos nie jest, jak u Platona, jedną z trzech postaci duszy,
lecz całością człowieka.
Obejrzawszy się za siebie, my, którzy żyjemy w wieku starczym
ludzkości, możemy dojść do następującego wniosku: żaden ustrój, ża
den system socjoekonomiczny nie potrafi zaspokoić wszystkich ludzi
na całym świecie. Odnosi się to także do demokracji liberalnej. Fakt ten
nie wynika z niedokończenia rewolucji demokratycznej, czyli z tego, że
dobrodziejstwo wolności i równości nie objęło wszystkich ludzi. Wręcz
przeciwnie, niezadowolenie rodzi się właśnie tam, gdzie demokracja
zwyciężyła w stopniu najpełniejszym: jest to niezadowolenie z wol
ności i równości. Ludzie, którzy wciąż pozostają niezaspokojeni, będą
więc zawsze mieli możliwość rozpocząć historię od nowa.
Co więcej, wydaje się, że racjonalne uznanie nie jest samowystar
czalne i aby odpowiednio funkcjonowało, musi oprzeć się na przedno-
wożytnych, nieuniwersalnych formach uznania. Jeżeli demokracja ma
być stabilna, kultura musi zawierać elementy irracjonalne i instytucje
społeczeństwa obywatelskiego wyrosłe z tradycji przedliberalnych. Ka
pitalistycznemu dobrobytowi najbardziej sprzyja rozwinięta etyka pracy,
oparta z kolei na reliktach martwych wierzeń religijnych, jeżeli nie na
samych wierzeniach, bądź też na irracjonalnym poświęceniu dla naro
du lub rasy. Zyźniejsze podglebie dla działalności gospodarczej, a tak
że dla życia społecznego może stanowić uznanie grupowe, a nie po
wszechne, i nawet jeżeli jest ono irracjonalne, potrzeba zapewne dużo
czasu, aby ta irracjonalność zagroziła społeczeństwom stosującym ten
wzorzec. Nie dość zatem, że powszechne uznanie nie jest powszech
nie zaspokajające, to jeszcze zdolność społeczeństw do długoletniego
funkcjonowania według zasad racjonalnych wydaje się wątpliwa.
Arystoteles uważał, że historia będzie cykliczna, a nie linearna,
ponieważ wszystkie ustroje mają jakieś niedoskonałości, które będą
stale wzbudzać w ludziach pragnienie zmiany na coś lepszego. Czy
wymienione powyżej usterki nowożytnej demokracji nie każą nam
488
POTĘŻNE WOJNY DUCHA
489
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
gniewni. Od tej pory będą oceniani przede wszystkim według siły swe
go gniewu, czyli zdolności do narzucania innym swych „wartości”. Dla
Nietzschego thymos nie jest, jak u Platona, jedną z trzech postaci duszy,
lecz całością człowieka.
Obejrzawszy się za siebie, my, którzy żyjemy w wieku starczym
ludzkości, możemy dojść do następującego wniosku: żaden ustrój, ża
den system socjoekonomiczny nie potrafi zaspokoić wszystkich ludzi
na całym świecie. Odnosi się to także do demokracji liberalnej. Fakt ten
nie wynika z niedokończenia rewolucji demokratycznej, czyli z tego, że
dobrodziejstwo wolności i równości nie objęło wszystkich ludzi. Wręcz
przeciwnie, niezadowolenie rodzi się właśnie tam, gdzie demokracja
zwyciężyła w stopniu najpełniejszym: jest to niezadowolenie z wol
ności i równości. Ludzie, którzy wciąż pozostają niezaspokojeni, będą
więc zawsze mieli możliwość rozpocząć historię od nowa.
Co więcej, wydaje się, że racjonalne uznanie nie jest samowystar
czalne i aby odpowiednio funkcjonowało, musi oprzeć się na przedno-
wożytnych, nieuniwersalnych formach uznania. Jeżeli demokracja ma
być stabilna, kultura musi zawierać elementy irracjonalne i instytucje
społeczeństwa obywatelskiego wyrosłe z tradycji przedliberalnych. Ka
pitalistycznemu dobrobytowi najbardziej sprzyja rozwinięta etyka pracy,
oparta z kolei na reliktach martwych wierzeń religijnych, jeżeli nie na
samych wierzeniach, bądź też na irracjonalnym poświęceniu dla naro
du lub rasy. Zyżniejsze podglebie dla działalności gospodarczej, a tak
że dla życia społecznego może stanowić uznanie grupowe, a nie po
wszechne, i nawet jeżeli jest ono irracjonalne, potrzeba zapewne dużo
czasu, aby ta irracjonalność zagroziła społeczeństwom stosującym ten
wzorzec. Nie dość zatem, że powszechne uznanie nie jest powszech
nie zaspokajające, to jeszcze zdolność społeczeństw do długoletniego
funkcjonowania według zasad racjonalnych wydaje się wątpliwa.
Arystoteles uważał, że historia będzie cykliczna, a nie linearna,
ponieważ wszystkie ustroje mają jakieś niedoskonałości, które będą
stale wzbudzać w ludziach pragnienie zmiany na coś lepszego. Czy
wymienione powyżej usterki nowożytnej demokracji nie każą nam
488
POTĘŻNE WOJNY DUCHA
489
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
49°
POTĘŻNE WOJNY DUCHA
491
KONIEC HISTORII I OSTATNI CZŁOWIEK
492
POTĘŻNE WOJNY DUCHA
495
BIBLIOGRAFIA
496
BIBLIOGRAFIA
497
BIBLIOGRAFIA
498
BIBLIOGRAFIA
499
BIBLIOGRAFIA
Friedrich Carl J., Inevitable Peace, Harvard University Press, Cambridge, Mas
sachusetts, 1948.
Friedrich Carl J., Zbigniew Brzeziński, Totalitarian Dictatorship and Autocracy,
Harvard University Press, Cambridge, Massachusetts, 1965.
Fukuyama Francis, Koniec historii?, przeł. Barbara Stanosz, w: Irena Lasota
(red.), Czy koniec historii?, „Konfrontacje”, 13, Pomost, Warszawa, 1991a.
Fukuyama Francis, Wystąpienie końcowe, przeł. Barbara Stanosz, w: Irena Laso
ta (red.), Czy koniec historii?, „Konfrontacje”, 13, Pomost, Warszawa 1991b.
Fullerton Kemper, Calvinism and Capitalism, „Harvard Theological Review”,
21 (1924).
Furtado Celso, Economic Development of Latin America: A Survey from Colonial
Times to the Cuban Revolution, Cambridge University Press, Cambridge 1970.
Fussel Paul, The Great War and Modem Memory, Oxford University Press, New
York 1975.
Gaddis John Lewis, The Long Peace: Elements ofStability in the Postwar Interna
tional Situation, „International Security”, 10, nr 4 (wiosna 1986).
Galston William, Kant and the Problem ofHistory, University of Chicago Press,
Chicago 1975.
Gellner David, Max Weber: Capitalism and the Religion ofIndia, „Sociology”, 16,
nr 4 (listopad 1982).
Gellner Emest, Narody i nacjonalizm, przeł. Teresa Hołówka, Państwowy Insty
tut Wydawniczy, Warszawa 1991.
Gerschenkron Alexander, Economic Backwardness in Historical Perspective,
Harvard University Press, Cambridge, Massachusetts, 1962.
Giliomee Hermann, Lawrence Schlemmer, From Apartheid to Nation-Building,
Oxford University Press, Johannesburg 1990.
Gimbutas Maija, Language ofthe Goddess, Harper and Row, New York 1989.
Goldman Marshall I., The Spoils ofProgress: Environmental Pollution in the So
viet Union, MIT Press, Cambridge, Massachusetts, 1972.
Goldman Marshall I., Gorbachevs Challenge: Economic Reform in the Age of
High Technology, Norton, New York 1987.
Gray John, The End ofHistory - Or the End ofLiberalism?, „National Review”
(październik 1989).
500
BIBLIOGRAFIA
5°i
BIBLIOGRAFIA
Hough Jerry, The Soviet Union and Social Science Theory, Harvard University
Press, Cambridge, Massachusetts, 1977.
Hough Jerry, Merle Fainsod, How the Soviet Union Is Governed, Harvard Uni
versity Press, Cambridge, Massachusetts, 1979.
Huntington Samuel P., Political Order in Changing Societies, Yale University
Press, New Haven, Connecticut, L9Ó8.
Huntington Samuel P., Will More Countries Become Democratic?, „Political
Science Quarterly”, 99, nr 2 (lato 1984).
Huntington Samuel R, Religion and the Third Wave, „The National Interest”,
nr 24 (lato 1991).
Huntington Samuel P., Z historii nie ma wyjścia?, przeł. Irena Lasota, w: Irena
Lasota (red.), Czy koniec historii?, „Konfrontacje”, 13, Pomost, Warszawa 1991.
Huntington Samuel R, Myron Weiner, Understanding Political Development,
Little, Brown, Boston 1987.
Johnson Chalmers (red.), Change in Communist Systems, Stanford University
Press, Stanford, California, 1970.
Kane-Berman John, South Africa's Silent Revolution, Southern Book Publishers,
Johannesburg 1990.
Kant Immanuel, Pomysły do ujęcia historii powszechnej w aspekcie światowym,
w: Tadeusz Kroński, Kant, N'Jiz&ia. Powszechna, Warszawa 1966.
Kant Immanuel, O wiecznym pokoju: zarysfilozoficzny, przeł. Feliks Przybylak,
Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1992.
Kassof Allen (red.), Prospects for Soviet Society, Council on Foreign Relations,
New York 1968.
Kober Stanley, Idealpolitik, „Foreign Policy”, nr 79 (lato 1990).
Landes David S., The Unbound Prometheus: Technological Change and Industrial
Development in Western Europe from 1750 to the Present, Cambridge Uni
versity Press, New York 1969.
Marks Karol, Kapital, przeł. Henryk Lauer i in., Książka i Wiedza, Warszawa 1959.
McAdams A. James, Crisis in the Soviet Empire: Three Ambiguities in Search of
a Prediction, „Comparative Politics”, 20, nr 1 (październik 1987).
McFarquhar Roderick, The Post-Confucian Challenge, „Economist” (9 lutego 1980).
McKibben Bill, The End ofNature, Random House, New York 1989.
502
BIBLIOGRAFIA
Mearsheimer John J., Back to the Future: Instability in Europe after the Cold War,
„International Security”, 15, nr 1 (lato 1990).
Melzer Arthur M., The Natural Goodness of Man: On the System of Rousseaus
Thought, University of Chicago Press, Chicago 1990.
Migranian Andranik, The Long Road to the European Home, „Nowyj Mir”, nr 7
(lipiec 1989).
Modelski Geoige, Is World Politics Evolutionary Learning?, „International Organi
zation”, 44, nr 1 (zima 1990).
Moore Barrington, Jr., Social Origins of Dictatorship and Democracy, Beacon
Press, Boston 1966.
Morgenthau Hans J., Kenneth Thompson, Politics Among Nations: The Struggle
for Power and Peace, Knopf, New York 1985.
Mueller John, Retreat from Doomsday: The Obsolescence of Major War, Basic
Books, New York 1989.
Myrdal Gunnar, Asian Drama. An Inquiry into the Poverty of Nations, Twen
tieth Century Fund, New York 1968.
Naipaul Vidiadhar Surajprasad, India: A Wounded Civilization, Vintage Books,
New York 1978.
Naipaul Vidiadhar Surajprasad, Among the Believers, Knopf, New York 1981.
Nakane Chie, Japanese Society, University of California Press, Berkeley, Cali
fornia, 1970.
Neubauer Deane E., Some Conditions ofDemocracy, „American Political Science
Review”, 61 (1967).
Nichols James, Colin Wright (red.), From Political Economy to Economics...
and Back?, Institute for Contemporary Studies, San Francisco, Califor
nia, 1990.
Niebuhr Reinhold, Moral Man and Immoral Society: A Study in Ethics and Pol
itics, Scribner, New York 1932.
Nietzsche Fryderyk, Poza dobrem i ziem, przeł. Stanisław Wyrzykowski, Bis,
Warszawa 1990a.
Nietzsche Fryderyk, Wola mocy, przeł. Stanisław Wyrzykowski, Bis, Warsza
wa 1990b.
503
BIBLIOGRAFIA
504
BIBLIOGRAFIA
Parsons Talcott, Edward Shils (red.), Toward a General Theory ofAction, Har
vard University Press, Cambridge, Massachusetts, 1951.
Pascal Biaise, Pensées, Garnier, Paris 1964.
Pelikan Jaroslav, J. Kitagawa, S. Nasar, Comparative Work Ethics: Judeo-Chris
tian, Islamic, and Eastern, Library of Congress, Washington, D.C., 1985.
Pinkard Terry, Hegel’s Dialectic: The Explanation ofPossibility, Temple Univer
sity Press, Philadelphia 1988.
Platon Państwo, przeł. Władysław Witwicki, Alfa, Warszawa 1994.
Popper Karl, Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie, przeł. Halina Krahelska,
Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1993.
Porter Michael E., The CompetitiveAdvantage ofNations, Free Press, New York 1990.
Posner Vladimir, Parting with Illusions, Atlantic Monthly Press, New York 1989.
Pridham Geoffrey (red.), The New Mediterranean Democracies: Regime Transi
tion in Spain, Greece, and Portugal, Frank Cass, London 1984.
Pye Lucian W, Asian Power and Politics: The Cultural Dimensions ofAuthority,
Harvard University Press, Cambridge, Massachusetts, 1985.
Pye Lucian W, Political Science and the Crisis ofAuthoritarianism, „American
Political Science Review”, 84, nr 1 (marzec 1990a).
Pye Lucian W, Tiananmen and Chinese Political Culture: The Escalation of Con
frontation, „Asian Survey”, 30, nr 4 (kwiecień 1990b).
Pye Lucian W. (red.), Communications and Political Development, Princeton
University Press, Princeton, New Jersey 1963.
Remarque Erich Maria, Na Zachodzie bez zmian, przeł. Stefan Napierski, Wy
dawnictwo Literackie, Kraków 1974.
Revel Jean-François, How Democracies Perish, Harper and Row, New York 1983.
Revel Jean-François, But We Follow the Worse..., „The National Interest”, nr 18
(zima 1989).
Riesman David, Samotny tłum, przeł. Jan Strzelecki, Państwowe Wydawnic
two Naukowe, Warszawa 1971.
Rigby Thomas Henry, Ferenc Feher (red.), Political Legitimation in Communist
States, St. Martins Press, New York 1982.
Riley Patrick, Introduction to the Reading ofAlexandre Kojève, „Political Theory”,
nr i (1981).
505
BIBLIOGRAFIA
506
BIBLIOGRAFIA
Sestanovich Stephen, Inventing the Soviet National Interest, „The National In
terest”, nr 20 (lato 1990).
Skidmore Thomas E., The Politics ofMilitary Rule in Brazil, 1964-1985, Oxford
University Press, New York 1988.
Skilling H. Gordon, Franklyn Griffiths, Interest Groups in Soviet Politics,
Princeton University Press, Princeton, New Jersey 1971.
Skocpol Theda, Wallerstein’s World Capitalist System: A Theoretical and Historical
Cririyui, „American Journal of Sociology”, 82 (marzec 1977).
Smith Adam, Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów, przeł.
Stefan Wolff, Antoni Prejbisz, Bronisława Jasińska, Państwowe Wydaw
nictwo Naukowe, Warszawa 1954.
Smith Adam, Teoria uczuć moralnych, przeł. Danuta Petsch, Państwowe Wy
dawnictwo Naukowe, Warszawa 1989.
Smith Steven B., Hegel's Views on War, the State and International Relations,
„American Political Science Review”, 77, nr 3 (wrzesień 1983).
Smith Steven B., Hegel's Critique ofLiberalism: Rights in Context, University of
Chicago Press, Chicago 1989a.
Smith Steven B., What is Right i Hegel's „Philosophy or Right’?, „American Po
litical Science Review”, 83, nr 1 (marzec 1989b).
Smith Tony, The Underdevelopment of Development Literature: The Case of De
pendency Theory, „World Politics”, 31, nr 2 (lipiec 1979).
Sombart Werner, The Quintessence of Capitalism, Dutton, New York 1915.
Sowell Thomas, Three Black Histories, „Wilson Quarterly” (zima 1979).
Sowell Thomas, The Economics and Politics ofRace: An International Perspective,
Quill, New York 1983.
Stern Fritz, The Politics of Cultural Despair: A Study in the Rise of German
Ideology, University of California Press, Berkeley 1974.
Strauss Leo, The Political Philosophy ofHobbes: Its Basis and Genesis, przeł. E. Sin
clair, University of Chicago Press, Chicago 1952.
Strauss Leo, Thoughts on Machiavelli, Free Press, Glencoe, Illinois, 1958.
Strauss Leo, On Tyranny, Cornell University Press, Ithaca, New York 1963.
Strauss Leo, Prawo naturalne w świetle historii, przeł. Tomasz Górski, pax,
Warszawa 1969.
507
BIBLIOGRAFIA
508
BIBLIOGRAFIA
Weber Max, The Protestant Ethic and the Spirit of Capitalism, Allen and Unwin,
London 1930.
Weber Max, From Max Weber: Essays in Sociology, Oxford University Press,
New York 1946.
Weber Max, Max Weber: The Theory of Social and Economic Organization, red.
Talcott Parsons, Oxford University Press, New York 1947.
Weber Max, General Economic History, Transaction Books, New Brunswick,
New Jersey 1981.
Wettergreen John Adams, Jr., Is Snobbery a Formal Value? Considering Life at
the End ofModernity, „Western Political Quarterly”, 26, nr 1 (marzec 1973).
Wiarda Howard, Toward a Framework for the Study of Political Change in the
Iberio-Latin Tradition, „World Politics”, 25 (styczeń 1973).
Wiarda Howard, The Ethnocentrism of the Social Science [sic]: Implications for
Research and Policy, „Review of Politics”, 43, nr 2 (kwiecień 1981).
Wiles Peter, The Political Economy of Communism, Harvard University Press,
Cambridge, Massachusetts, 1962.
Williams Allan (red.), Southern Europe Transformed: Political and Economic
Change in Greece, Italy, Spain, and Portugal, Harper and Row, New York 1984.
Wilson Ian, You Ji, Leadership by „Lines’: China's Unresolved Succession, „Prob
lems of Communism”, 39, nr 1 (styczeń-luty 1990).
Wolfe Tom, Ognisko próżności, przeł. Wacław Niepokólczycki, Państwowy In
stytut Wydawniczy, Warszawa 1996.
Wray Harry, Hilary Conroy (red.), Japan Examined: Perspectives on Modern
Japanese History, University of Hawaii Press, Honolulu, Hawaje 1983.
Wright Harrison M. (red.), The „New Imperialism’: Analysis ofLate Nineteenth
Century Expansion, D.C. Heath, Boston 1961.
Zolberg Aristide, Origins ofthe Modern World System: A Missing Link, „World
Politics”, 33 (styczeń 1981).
Zuckert Catherine H., Understanding the Political Spirit: Philosophical Investi
gationsfrom Socrates to Nietzsche, Yale University Press, New Haven, Con
necticut, 1988.
BIBLIOGRAFIA
508
BIBLIOGRAFIA
Weber Max, The Protestant Ethic and the Spirit of Capitalism, Allen and Unwin,
London 1930.
Weber Max, From Max Weber: Essays in Sociology, Oxford University Press,
New York 1946.
Weber Max, Max Weber: The Theory of Social and Economic Organization, red.
Talcott Parsons, Oxford University Press, New York 1947.
Weber Max, General Economic History, Transaction Books, New Brunswick,
New Jersey 1981.
Wettergreen John Adams, Jr., Is Snobbery a Formal Value? Considering Life at
the End ofModernity, „Western Political Quarterly”, 26, nr 1 (marzec 1973).
Wiarda Howard, Toward a Framework for the Study of Political Change in the
Iberio-Latin Tradition, „World Politics", 25 (styczeń 1973).
Wiarda Howard, The Ethnocentrism of the Social Science [sic]: Implications for
Research and Policy, „Review of Politics”, 43, nr 2 (kwiecień 1981).
Wiles Peter, The Political Economy of Communism, Harvard University Press,
Cambridge, Massachusetts, 1962.
Williams Allan (red.), Southern Europe Tranformed: Political and Economic
Change in Greece, Italy, Spain, and Portugal, Harper and Row, New York 1984.
Wilson Ian, You Ji, Leadership by „Lines": China's Unresolved Succession, „Prob
lems of Communism”, 39, nr 1 (styczeń-luty 1990).
Wolfe Tom, Ognisko próżności, przeł. Wacław Niepokólczycki, Państwowy In
stytut Wydawniczy, Warszawa 1996.
Wray Harry, Hilary Conroy (red.), Japan Examined: Perspectives on Modem
Japanese History, University of Hawaii Press, Honolulu, Hawaje 1983.
Wright Harrison M. (red.), The „New Imperialism": Analysis ofLate Nineteenth
Century Expansion, D.C. Heath, Boston 1961.
Zolberg Aristide, Origins ofthe Modem World System: A Missing Link, „World
Politics”, 33 (styczeń 1981).
Zuckert Catherine H., Understanding the Political Spirit: Philosophical Investi
gationsfrom Socrates to Nietzsche, Yale University Press, New Haven, Con
necticut, 1988.
INDEKS NAZWISK
A Arystofanes 438
Abalkin Leonid 79 Arystoteles 9,24,112,156,213,290, 291,
Abdolali Nasrin 397 488,489
Adejmantos 264-266, 291 Aslund Anders 79, 80
Afanasjew Jurij 72,80 Astafiew Wiktor 90
Aganbegyan Abel 79 Ataturk Mustafa Kemal 361,388,406,
Akwinata zob. Tomasz z Akwinu 410
Alcybiades 467 Augustyn, św. 112,292
Aleksander II, car Rosji 140 Avineri Shlomo 119,125,308
Alfonsfn Raül Ricardo 60 Aylwin Patricio 95
Allen Woody 455 Azrael Jeremy 83,141,167
Almond Gabriel A. 130,132,332
Amsterdamski Stefan 354 B
Andropow Jurij W. 80,103 Babst Dean V. 397
Angell Norman 47 Bach Jan Sebastian 135
Apter David 199 Bacon Francis 113,114,135,136,224
Aquino Corazon 60,203 Baer Werner 180,181
Armstrong Gary 26 Baigan Ishida 351
Armstrong Linda 26 Ball Terence 136
Armstrong Louis 455 Baranson Jack 180
Arnold Matthew 349 Barros Robert 96
Aron Raymond 126,127,377 Bataille Georges 126
511
INDEKS NAZWISK
512
INDEKS NAZWISK
513
INDEKS NAZWISK
514
INDEKS NAZWISK
Hardgrave Jr. Robert L. 131 294-296, 300, 304, 309, 310, 312,
Harkabi Yehoshafat 414 314,331, 374,386,387,392,431,447
Harries Owen 25 Hoffmann Stanley 377
Harris Louis 355 Hoffmeister Johannes 92
Harrison E. Lawrence 179,336,350 Holbom Hajo 140
Hartz Louis 200 Holmgren George 25
Hauslohner Peter 56 Hołówka Teresa 316
Havel Vaclav 85,268,270-273,275,277, Homer 263,460
282 Honecker Erich 166,221,285
Hegel Georg Wilhelm Friedrich 9, Hooker Richard 250
16, 28, 29,31,33-35,39, 92,117-127, Hough Jerry 55,85
129,131,132,140,151,161,177, 224, Hsiao Hsin-Huang Michael 364
225, 227, 235-242, 244-248, 250- Hudson Ray 188
253, 255, 258, 259, 261-264, 268, Hume David 173,294
282, 290, 295, 301^04, 306-309, Huntington Samuel 8, 11, 56, 57, 97,
311-314, 318-320, 322-324, 336, 130,132,138,200,208,280,333-335,
344, 345, 383, 386, 387, 429-43b 337,377,399
441, 445-448, 453, 460, 464, 47°, Husajn Saddam 62,70,100,301,305
473,474,481,482,487,491
Heller Mikhail 73 I
Helmsley Leona 439 Ibańez Carlos 183
Herodot 112 Ishihara Shintaro 370
Hewett Ed A. 79,80,165 Izydor z Sewilli, św. 113
Higuera Henry 25,492
Himmelfarb Gertruda 49 J
Hirschman Albert O. 181, 183, 279, Jakowlew Aleksandr N. 81
292,294 Jasińska Bronisława 143
Hirst Paul 117 Jawliński Grigorij A. 79
Hitler Adolf 49,62-64,72,128,213,215, JayJohn 297
222,301,379,410,423 Jefferson Thomas 35,250,258, 259,478
Hiujaobang 86,286 Jelcyn Boris N. 77, 78, 81, 83, 90, 159,
Hobbes Thomas 35,151, 237-239, 242- 206,342,411
245, 248-259, 261, 264, 266, ■¡.'¡•j, Jeżów Nikołaj 1.84
515
INDEKS NAZWISK
5i6
INDEKS NAZWISK
517
INDEKS NAZWISK
518
INDEKS NAZWISK
519
INDEKS NAZWISK
520
INDEKS NAZWISK
Szekspir William^ V
Szewardnadze Eduard 79, 81,398 Valenzuela Arturo 172,173
Szmielew Nikołaj 79 Valenzuela J. Samuel 172,173
Szumańska-Grossowa Hanna 280 Vasconcellos John 448
Veblen Thorsten 173
T Verba Sidney 332
Taira Koji 208 Verwoerd Hendrik Frensch 69
Tarcov Nathan 25,260,365
Tawney Richard Henry 350 W
Thatcher Margaret 98,437 Waisman Carlos 68
Thomson James 26 Wallerstein Immanuel 175
Tipps Dean C. 174 Waltz Kenneth 374, 376-378, 387, 391,
Tocqueville Alexis de 37, 40, 53, 119, 399.423
200, 280, 329, 335, 336, 343, 364, Ward Robert 139
394, 395» 436, 439. 455-459. 473“ Weber Max 56, 61, 62, 130, 149, 196,
476,478 309,340.341.349-351- 353.354.356.
Todorov Tsvetan 216 39O.455,456
Tókés Làszló 284 Weil Eric 126
Tokugawa Yoshinobu 351 Weiner Myron 130,132
Tomasz z Akwinu, św. 45 Wettergreen Jr. John Adams 471
Toynbee Arnold 129,132 Whitehead Laurence 66,68
Toyotomi Hideyoshi 470 Wiarda Howard 106,107,131
Trocki Lew D. 451 Wiles Peter 191
Troeltsch Ernst 350 Willems Emilio 350
Trump Donald 12,19,20,439,480 Williams Allan 188
Tukidydes 213,373,374,388,391 Wilson Ian 87
Tupolew Andriej N. 167 Wilson Thomas Woodrow 18,375
Turgot Anne Robert Jacques 114 Wingate Orde 469
Turner Ted 466 Witte Siergiej J. 16,208
Wolfe Tom 481
U WollfG.143
Ułam Adam 167 Wolter 114
521
INDEKS NAZWISK
Wołodin Eduard 90 Z
Wray Harry 208 Zao Ciang 87,93,286
Wright Colin 257 Znamierowski Czesław 242
Wright Harrison M. 403 Zolberg Aristide 175
Wyrzykowski Stanisław 288 Zuckert Catherine 260, 264, 265, 294
„Dzisiaj godność ludzka nie schodzi nam z ust, ale
nie ma zgody co do tego, dzięki czemu człowiek
ją posiada. Z pewnością tylko niewielu ludzi uważa,
że człowiek jest godny, ponieważ potrafi dokony
wać moralnego wyboru”.
(fragment książki)