You are on page 1of 13

DEDYK ACJA

Znów się zbliżacie, wy postaci e zwiewne ,


Co niegdyś zmąconym jawiły się oczom.
Czy zdołam teraz uchwycić was pewniej?
Ciy 'Śerce 'dawny znów żar zauroczy?
Garnie cie się, to dobrze, rządźcie pewnie,
Gdy w krąg wstajec ie wśród mgieł i pomroczy,
, Znów drży pierś moja, jak niegdyś za młodu
Czarow nym tchnien iem waszego pochodu.

Niesiecie mi w obraza ch dni radoS.!!.e.


~

I powstają ukocha ne cienie,


Do starej baśni podobn e półgłośnej,
Pierws za przyjaźń i miłosne drżenie.
Ból się odnawi a i wciąż skarga rośnie
W zaułkach życia ponownym błądzeniem,
Mówiąc o bliskich , którym szczęście zmienn e
Wzięło czas piękny i pierzch li ode mnie.

Nie słyszą, jak dźwięczą nowych pieśni tony,


Ci, dla których pierwsze wyśpiewałem.
KJ:ąK pr~yjac;jół ~ziś ju~, ro~r,ąszo,ny,
A t echÓ p ierwsze ju:z '·przebrzrriiało.
Ból mój się niesie tłumom nieznaj omym
Aż ich poklask iem trwożę się nieśmiało,
Ci zaś, co pieśnią mą byli wzrusz eni
Jeśli żyją, w świecie błądzą rozpros zeni.

I chwyta mnie sts sknien ~e d~t~no zapQ,mn iane


Do owej duchów poważ nej krainy.
I tylko dźwięczą tony nie nazwan e
Sz~1:ąem mej pieśni jak eolskie struny,
Dreszc~ mnie przenik a, oko zapłakane ,
A oschfe serce znów się miększym czyni.
Co mam - widzę w oddale niu mglistym,
A co zniknęło, znów jest oczywiste.
PROLOG W TEATRZE
Dy r t k t o r, Poe t a, A k t o r.

DYREKTOR

Wy obaj , którzyście mi z dawna


Dzielnie w niejednej pomagali biedzie,
Powiedzcie, jak w niemieckich krajach
- ,·(_· ,, _,. :,. , -N-$za impreza się powiedzie?
Chciałbym tłumom dziś się przypodobać,
.: t:..-:... 1 ~ ,,. -✓ - .:.z.,.
L ~właszcza, że żr.jąc pozwalają żyć. ~
zniesiono podium, scena już gotowa,
Na święto czeka każdy widz.
_U_siedli już, brwi wznoszą w górę
~_szekają, CZfIE te~ ich zadziwię . . . 7
__.,,....__,, _ k 7 ., 1 'd ~ d ... . . .___ ""'-- -
W iem, Ja u.k.01c u u usz ę;._
T ak skłopotany jednak rzadko byłem .
I - --......
Jak uczynimy, by wszystko było nowe,'
Znaczące i bogate w treścf? _
fc~iałbym tłum widzieć, daję sł~
Strumień, co ledwo się pomieści~
Naciera z mocą, tłoczy się i pcha
Przez drzwi wąskie, jak przez bramę łask
r-f Jeszcze za dnia, koło czwartej
_ PJ ~Y 9-~ie tjo~zy ..~ię_ po karty
~Jak w czasie głodu przed piekarnią
O bilet, łamiąc karki, walcząc.
T en cud na ludzi różnych działa.
Poeto, szczególnie dzi ś s ię staraj .

POETA

Nie waż s i ę mówi ć o tym tł um i e barwnym,


,
Nr,-
I
„ 1 Na j ego widok opusz~c~a~ nie d uch. \ r
-" Zasłoń priede mną !J.,łtlJ ące qiasy,
·7 Co wbrew naszej woli nas wc iągają w tłu m. r
> Prowad ź mnie w s tro n ę ni e bi a ń s ki ej ekstazy, )
Fa ust ~" 295
___ ,i

Poetów najczystsza radość kwitnie tu,


Gdzie miłość i przyjaźń są serca darami,
Stworzon e i wysnute boski mi rę kam i .
Ach, co s i ę w głębi piersi mej zrodziło,
Co spłyn ęło cichym szeptem z warg,
Choćby dziś chybione i udane było,
Zniknie w tumulcie dzikim dnia. _
Lecz jeśli przez lata mi towarzysz yło \ /
,._frzybi erze wreszcie doskonały ksz ta,!!:J )
( To, co ?łyszczy, j est_chwili domen!\~ { ·"'
/ Prawdziwą wartość potomni docenią. / ~)
'---- _....I

AKTOR

O pot9,n1nych proszę ani słowa, •


g Gdybym ja się nimi chciał przejmować, i , .,. i f'S, ,

o Któżby współcze snych


. . . ._________..._.....--. ,_,........ wtedy bawił?
"'"----~ t · {- - ':} _;._,,,_
i A przecież i oni chcą r~dości. _
. . . -,..

Udany bohater jest dla współczesności,


Tokmyfilę, ró~nież ważną sprawą,
Kto zatem umie się wyrazić,
Nie będzie czekał długo na oklą_s~i, _ _
/widown i tylko potrzebuję dużej, / · ~-
"Aby pobudzić ją tym łatwiej. ---~
Dlatego starajcie się zasłużyć,
Niech brzmią fantazji wszystkie chóry,
Lecz również rozum, uciucie., pą__mię t no~ ,
Konieczn ie z błazeństwa domieszką niewielką.
------- . / '--· . .. "-

DYREKTOR

Lecz najważniejsze, ~ si~ wi e_l e , dz iało,


Nie tylko widzieć, oglądać by się c hciało ,
Gdy przed oczami dużo s ię rozgrywa,
Aż zadziwionx tłum wokoło trwa,
L ....., ~ ....✓,Y-l. k d b
To 1popularn osy szero ą z o ywasz,
Podziwia cię i lubi świ at. . , / /A ~i
~s~ można tylko ~~są,,~z i ąc, .
Każdy wyszuka sobie to, co lubi,
Kto wiele daj e, k ażd em u daje coś,
Ku satysfakcji wszystkic h ludzi. .
Wystawi asz sztukę, ni ech s kł ad a s i ę ze sz tuk,
Wszak udać takie musi s i ę r~out,
Łatwo je przedstawić, wymyślić tez ła two
296 "'),_Dramaty

~~ · 4 Cóż jeśli nawet pokażesz całość trafną


°"' ~ I tak na części rozbie rze ją tłum.

POETA
Nawe t nie wiecie, jak złe to rzff?}~ s,o,
, l .
Poecie postąpić tak ni e wolno! ,.., 0 ;
'- '. -f\~ze.tka1dla was jest, panowi e
Maksymą, widzę co się zowie .

, DYREK TOR

. C: "'" '\1; ~arzu tem tym się przejmuję.


nie \ / ,·- -
' ::.'\ Człowiek, co działać chce& ,utecz ~ ) ~- 3
~ r ~j świetnych potrze buje,
➔ Lecz tu- ciąć mamy drewn o miękk~ <J j
Pomyślmy, dla kogo się to pisze: t-"- ~
J„ednego ~~~~---sprowadziła,
.Q~ po -~~_sjj sutej przyszedł,
'. Trzec i ·_ i to najgor sze chyba,
I

; W ~~~ll.':tJ~sh~si%~~ »X~ rozczytywał.


1..-Przychodzą po t,~ fi(t t ak w czas karnawału, Q
~~f pusta ich prowa dzi,
Damy się pięknie ubierają
I grają, nie żądając gaży,
I co tu śnić z poezji ż n,
Wszak trzeba teatrf';;;zweselić
Nasi łaskawcy s i e d ~ { ~
Nie bardz o lo,tń'i i ,,znudz
\ / .. ... eni,
··-
/' 'Jeden po sztuce chce ·grać w karty,
Drugi już w myślach pieści lubą,
I po co g~u pcy ci u parci
Chcą w ta'tGin 'telu dręczyć Muzy.
, r Więc mówię - dać trzeba jak najwięcej

,~~tf - 'd-J ~ 10 G ('~ )~n ~posib ~ą~niem~~ ,-....... ,


Z~ ~ ~y_~zó~ j~k EaJ prę~ e~\
/
Bo,. zadowolić ich to truón a rzecz.
Co was przeraża? Zachw yt to czy ból?

POETA

Idź so~ie_ inn ego szukać wt~9,.~1~ \


Poety sw1ęte prawo stąd "wtni'lfa,
Co człowiekowi prawe m objaw ia natura .
Dla twych kapry sów mam więc je roztrwonić?
I I/ I# I / I
,

' \ \\ \' \\ ~ \" ' \ \ \ ~' \ \\ ,, ~ H' ' h "" li V


\\,,' .\' \ ,,,hl,\l ~,,, ~ ,,, h,\t c\,
J ,,\.h\ \'' \,', , ~,\\\,, h}l,, h\ n,H, ,Nn,,,
l'\',1\ \k\\'\\\ p,,~n,,h·~, HH\~1 , h hut \ 1,n"ud
\ ' ''
1

\ ,'\\\"'' ' \~H\\~,,,, '- \\' p,,~\',,>.n ,'-t. h•wi, l 1


,,
1

\
,, ,\ h \~ h \ , 41,'~\' ~,'\~ \ \ H , \' \\\ \

\lt \ Alh\W \1 1
\\\ \\\t_,"? ,, ,,,,,h,,, t, ,,~;" '"'' , ł\' lu'\I ,
\\ h' \\ ~\"'' '\h \"''' "'~'" \H\pt~, ,,,,~ tut
\\\~ \~'' ' \\\\\\ "\\\\ p, , ,,,\:-d :\\d,' ~1wkt 1,kl 1
/ \','h \\ \ \'\,\ \\\\\'\ \\\\\ ,,,,i,,.~,Ac' l'P'''\~
1

l\,,\ ,\\ ,,, i., \ h \ , " ' ' ' " " ' ' ' ""'"\t'\(' \V S\\l\\ ł l' 1
\ 'h'~,,,,,, \\\ \',h \ t' ,( , ~, h ~,,, ,,, '\i:,,~,11\\ t('
'' \~n ,,\\\\ h ,,h, ,\ v,h h, \\ \\' ., h, t pUH \\·,·h,
\" \\\ \\ ł. \' l \ ' ' ~-\'\\ "' \ p\ '\'' \h '
' \ h ~l\'
.
\\ " ' '' , p~\, ,,\, \\ q h' l''- ·' ' P' ; \ \ . - ;p \ .~\I\\\ l\ :\\H l1,
.. . .. l .
{ Dlacz ego wszys tkie serca on rozczu la

{ Czem u ~otraf i ujarzmić żywioły? '
Czy to m~ jednia , która z nas wypływa
t J. powracaJąc, w sercu świat ukrywa?
Gdy ..natur a swą wiecz nie długą . ,
me
N aw1Ja obojętnie na wrzec iono
I bezładny istot wszelk ich ścisk
Rozb rz~i_e ~a niepotrzebną dysharmonią,
Kto dz1eh Jedno stajny strumień
OżY':ia go:, by się wypełnił w ry~mie,
Kto Jedno sc tę uogólnić umie,
Aby akord em mogła wybrzmieć?
Kto każe bu_rzy stać się namiętnością,
Kto bl~sk w1~czoru mądrością nazywa,
Kto kaze kwiat om, co rozkwitły wiosną
Pod stopy ukoch anej spływać?
Kto z zi~lon yc~, mało znacz nych łodyg
Splat a w1eczneJ zasługi koronę?
_µ.+~b-fH·,a.JJ limp, bogów godzi?
( ~<!~ ~a !Il,O~, p9_ę_c;i.eA.Q}?j ą~io1::1~:

AKTO R

Więc używając pięknych mocy


Poezj i oddaj się z ochotą,
Jakby przyg oda była to miłosna,
Przyp adkie m poznałeś, masz ochotę zostać
I coraz bardz iej się pogrąża człowiek,
Naras ta szczęście i przem ija znowu ,
Wpad asz w zachw yt, ogarn ia cię ból,
W ten sposó b powieść napisałeś już.
T~k powinniśmy przedstawić sp~ ~kl,
' 7, ~
.ź pełni ~ cia mus-im y wciąż czerpać;>
e zna, lecz wie n fewiel e w s umie,
J Cieka we wtedy jest, gdy się Je ująć umie
Vj _h ci\rwny ch obraz ach, niezby t j a snych ,
Wiele pomyłek i iskier ka prawd y.
W . ten sposó !ł,.,n.~j lepszy przyrz ądzimy napój ,
Co da „Fózry w~ 0nauk ę światu ,
Wted y lZwiat młodzieży zgrom adzi się tu,
Waszą sztukę chłonąc niczym obj awienie,
Nieje den uzysk a delika tny duch
W swej melan cholii pożywienie,
Motyw ten czy ów do głębi go porusz y,
298 \\ Drama{>,

Zobaczy wł aś ni e to, co "4krywa, na, dni e clww.y,


Zdoln i są Jeszc1,e do ~ml cc h u/f łez,
Lubią dynamizm i derm\ 14 ię złudą~ . ,
Kto dojrzał , temu łatwo nie dog,Jd~• roę,
lLecz. kto d~jrzcwa, wd1.i}czny będz1c ;Jłu~.u.

POETA

\➔Więc wr6ć mi te czas_y,_ gdy sam młody byłem ,


Gdy się stawałem wc1 ąz na nowo,
Gdy zrócllo pieśni żyde m biłcr,
Nieustannie nowe tony rodząc,
r-·- Gdy świat jeszcze welon mgły przesłaniał,
.1 ~il~~~~!.?~d6w ~oc ✓,.
l•.'"'
I kwiatów tysiąc do zerwania
WYP1ił'fiiiło _~s~ sikic~ dol~n d~~· , ,
Niewiele miałem, maJąc rowmez dosc,
Potrzebę prawdy, radość ze złudzenia.
A , wróć mi moje t;iesyte pragnienia,
V bokie, pełne bólu szczęście wróć,
Q ę nienawiści, potęgę miłości,
~ eh, wróć mi czasy mej młodości.

AKTOR

Mój przyjacielu, młodość się przydaje,


Gdy atakuje wróg w bitewnym zgiełku,
Lub gdy w uczuciu się zapominając
Obejmują cię dziewczęta piękne,
Gdy w oddali wabi wieniec chwały
I cel odległy obiecuje,
Lub gdy wieczór przetańcujesz cały
I noc pijaną przeucztujesz.
Lecz w delikatną grę strun owych
Z wdziękiem i mocą się zapuścić,
Z zamiarem z góry założonym,
Cugle fantaiji wolnej puśc ić ,
To obowiąie k lat dojrząlych,
Uznania ia to bądźcie pewni.
Starość nie jest dziecinna, jak mawiają,
Ona nas czyni prawdiiwymi dziećmi.
DYREKTOR

. )
/ I
Dosyć jui zamieniono ~fo,
Wreszcie zobaczyć chciałbym (~
Faust ~'•• 299
.....~
74k/

Grzeczności prawicie sobie znów, ·


Zamiast uczynić coś dla sceny.
Co wiele mówić o nastroju,
Nikt nie odczuje go wśród wahań,
Poetą ten jest tylko, mili moi,
Kt<l!o~kazyw~ć .,p9ezj_i__ p2tr~ .
Wiecie, czego nam potrzeba dziś;
Mocne napoje chcemy pić,
Więc trzeba je jak najprędzej warzyć.
fNie spełni się jutro, co się dziś nie zdarzy,
Nie należy tracić ani dnia,
To_, co mo~Ji~e_,__.nj~ch __ §.ię. __stanie,
Okazję uchwyćcie, póki trwa, ', ' f r I(
1

1. Trzymajc ie ją zdecydow anie.

Wiecie, że na niemieck iej scenie


Wystawi a każdy to, co _chce.
Dlatego wymyślcie na ów dzień
D ekoracje i efekty przednie.
Niech świeci słońce oraz księżyc,
Niech złocą się tysiące gwiazd,
W odę i ogień, grozę skał,
Pokażcie, ptaki i zwierzęt~. . .
W ten sposób na niewielki ej. scenie
Zjawi się ~ły krąg iS twor~eni_a, .
A wy przemier zycie go niespiesz~1e .
z nieba przez świat do samych p1ek1eł.
JJIII li I,, ł 'I I I ł lł',Jłlł ',

I I/ li I //J/111 i/ ,, 1//J/;jl/l. 1'11/JIIIJ N Jl I /I I li I I I ff ,


/ł , ,1;/111/1/ /1 1,j ił / I /J li /I / li f li l/1/ I

~/I/ Ił

tJ1,h11- md111,11> ♦>11!łj p1,u1ł lłJ ~


11,/41IA #,n1J1, , . ~1111 ,Jll' "I/Jł łfłJ 1
, "" ''' r171111,,;1!/JJIJ>j l1Jl rl/;
f;(1 /# / 1/ I łJlll/'tl/11'; ł//lJJ IJ„ łHłJ ł>JJ*
! d Ul .,/11111 I/Jl jl ) 1#1; 1J11ji ,
/ ,J,/ J; lj'/V/IIJ., ~ )P, /;} h' 1
f 11//; Oil ł1ł?Jłl/J.,
1
1~," ,#I li'~ fi~ Ą;1;JJJj„ J11'1f~lll 1/J#;~,J
I r#dl,wn,/ ,,,t
JJJ~1l'tl'IIIAW1 !JnM

h 1J1f!1k Jt1 'll!IIJ j;~(l łlJ'-iłJ'J1l,I~


/'/P //IJ ) 1/lł)#;l'~I✓- fi ~ 1A111111111
/ Y~h ,~~ J:-91,))I/,/; 4:-Ą l /4'11;J.l;U:J I
/ ~~h 1/1„fl,ł/f}'l#;f)/;I; J"M 1A1j';~ 1J
Mt 11 ~ ~ '/ 111~111 / 11111}~ ,~,JĄ
11/}ffe,ł{ł ~ -4} IJ:ł ł}f ?Jh~ y ' J//,J ~
1 '////},, i//,P/1 (ł #J'f, 1,,t/ ~kHł1ł
~111A' i/JJ1//IJ/JjJI 1il/J1i.l;JJll'/IIJ '/Jl~,, .,, J

1'/ "'1 /_),,


1111NJ~ r"
'' "#)' 1µ, 11, 1
1/,, j',f ~I l I 1/)11/ /IIIIJ , I Y;lµ4 ) /;i l,ł'f
, t1 .//' t ~Y ,Y/ l#;IJJ. 111 11) Jl'li / 1
•1-b„"f,,,J,.,,J'J,;t///l 11 tlł ,i1,,;ł;,1JJ1 Ili qij
1
Y /11 lh / f~ vłl11 - ' 111' IJJJ
1 f;~
,
'l/l,,1/,Ą f/ / illil/11111 ł lllł/J /Jł/ 1/' I, ,1ł
J;A// -łl#AIIIII '- f,4/,ł/'j lJl'/iHI

l1-f111/41-"'I 1 , 4 .,; 111J1, U , y11,µ J, ~,,n
PROLOG W NIEBIE
pa n. Niebieskie zastępy. Potem M efi st_ofel es.
Występują trzej A r c h a n i o l o w z e.

RAFAEL

Słońce· melodię swą prastarą


"·pc)sród braterskic h śpiewa sfer
I ściśle wyznaczony bieg
Kończy cudowną wprost fanfarą.
Aniołom moc i siłę , daje, .
Lecz któż otchłanie wszystkie zna,
Tajemne się dzieła Boskie zdają, l

Cudowne jak pie'rwszego dnia. ·

GABRIEL

Z chyżością wielką, ,niepojętą


. ~ wspa?iało~i~ , obraca, .
,C, Raz r~\Ska ~sno~ ą' oświeca,
1

~ ,:.-Raz 1~6j1f1grozną jest , objęta.


Morz4"fię pieni, silną fal~ ,. ,, 1
Wdziera się na skalisty brz·eg
I woda ściera się ze skał.~
W odwiecznie zmiennym _biegu sfer.

MIC HAŁ

Burz~1szaleją ciągl e nowe,


Z lądu ku morzom, z wód na ląd
I chociaż groźne to okowy,
Najgłębszych sił działanj e m s ą .
Pioruny się płomie nn e palą
Wśród grzmotów i niszcz ących sił,
Leczaniołowie Pańscy chwalą
Łagodną zmienność twoich dni.
Faust J't301

WSZYSCY TROJE

Aniołom moc i siłę


daj e,
Bo któż otchłanie Twoj e zna?
Wszystkie się dzieła Twoj e zd ają
Cudowne jak pierwszego dnia.

MEFISTOFELES

Ponieważ Panie znów się zbliżasz do nas


I pytasz, jak się nam też wiedzie -
QhętQ_i~ zazwr-czaj widzi~łeś mnie przecież,
Więc i teraz m?iie ..dbjrzys'z•p~ś?óct tego g-;.cma.
Wybacz, obce mi są górnolotne słowa,
Nawet, gdyby wszyscy wyszydzić mnie mieli,
Mój patos rozśmieszyłby cię zgoła,
Gdybyś wiedział, co znaczy się weselić.
Niewiele mnie obchodzi nieboskłon i gwiazdy,
Wiem, jak się męczy człowiek każdy.
Ten mały świata Bóg 1 wcale się nie zmienia,
Tak samo dziwaczny, jak był w dniu stworzenia,
Trochę lepiej by się ludzie mieli,
\~ Gdybyś il1h św1ątła niebios nie ~udzielił.
/ ~ --'::::;:~ ~ _,,., / ·\., r \ / \, ·"'-__..,
Zwą Je rozumem, uzywa:j ą szczerze,
By być bardziej zwierzęcy niż zwierzę.
Czło~ek jest, za waszym pozwoleniem,
Niczym 'ów~ ub inne podobne stworzenie,
Co trochę „po~kacze, trochę polatuje,
Odwieczną piosnkę w trawach podśpiewuje,
Lecz żeby choć został pośród ziół i trawy,
On nos pcha w swoje i nie swoje sprawy.

PAN
Czy tylko to powi edzieć mi przychodzisz,
I wciąż się ~karżysz , ciągle biadasz,
Na ziemi nigdy ci nic ni e dogodzi?

MEFISTOFELES
Nie, Panie, nic mi tam ni e odpowiada,
N.udzw mnie ludzie swą odwieczną troską,
Nie chcę biedakom dokuczać po proS l u.

PAN
Znasz Fausta?
I,uk tom i

l'A N

MJWIHT( Wtt, ł ,tt,H


za,,., r. ,-ł 111.y wam un o#ohlłwi e ni,e,,1;.,,, ,
, Nir.1.lr,m,-kit! głupca tego #trawa • n~p<~J~,
/ f' W Jal gu wciąż gnaJy "":e nj~r~JwJ~; /
1. hl azeńfłtW tyc:h JW c1.~~c1 1AJą1 e 8()b1e #praw,;
'( OwłauJ iąda, co pi"knie na niebiotach ,w,ecą,/
/ Na iic~I z~, najwi~k8zych rozko#~y, zabawy,
Lecz ana, b~18ko.ś ć, na czar oddalcnJa (
/>leni ni cNpokojncj nic da ukoj~nia. /

PAN
Nawet jcŃJi teraz nie bardzo mi służy,
Wnet go powiodę ku jasności;
Ogrodnik wie, że gdy poczeka dłużej,
Owoc powstanie z zieloności.

ME1118TOFELES
Idę o(zakład! ~tracicie go jeszcze!
Jeśli mi tylko dacie pozwolenie,
Sprowadzę go na m~ją ścieżkę.

PAN
Przez jego na ziemi istnienie
całe
MąicM:t próbowa(; go pogrążyć,
/ Bo błądii człowiek, póki dą~y2.)

MIWJliTOJ'RLJ~li

J)~i,;ki warn, ho zmarłyc h nie lubi\',


N•gdy ,d~ d.lftlpio l. nuni nia . bl'alałcn. l,
~ol ę idę zaJ tl<'t :tdrowym, kn~pkim cia łe m:)
Niby kot mynk~ t,; po6'kubi~.

l'AN

Dobrze, wi~1_; ni ech d l,"<l"ic wuh~


()dwi<~ Ń Ć ducha tego od1 praźródła )
Faust '1,303

J prowadź, jeśliś go oga rnąć zuo lny,


Poprzez h czdro ży twych m a midł a,
ZawHtydzi11z Hi~, gdy przyz n ać b~uzi esi musiał:
Człowi c i( dobry w mrocz nej Rwcj pokusi e
~wjadalllł' je.u gl~boko prawc,j c.lrogi.

Mf-fJRTOFł~ l ,ES

Na dobrze, długo to nic potrwa,


O mój zakład ni e b~j ę Hię wcale,
Ody do 1.wydę11twa Hwcgo dotrwam,
Pozw61de mi z radoHci Hzaleć,
Nie(!h w pru,~hu Hię wijr. po~ród ż ,1dz
Jak mbj krr- wni ak, l>w przt:Hhtwny w,iż.

PA N
Moir:,-1, tu ~j~iwić Hi~ heipi t(!ini,~,
Uo takich jak ty nlc::c hęc i nl r, czuj e.i,
Zt W#r-y#tkich ducht,w, kt6rt prir.ci.1, wir.t:i.nir.,
T"1k~ #?,thr, ,; nftwtt t ol,r,r• uJę. 1
,IJ1,łłiJaJrwM: lwlika cia„r, m I U ,;I~ Hhthl nJ,
do
1

Cjl,fowir,k 1.;i łmrd1,o l~#knl i iwlHt.a,


Wf,;,i mu 1,riydstl: łif'irilm 1owittiyH1.a , l '
Nł~d, 1.włf ul #łt; I <lf'ftinł Jako dlalJML
IJl't, ,1t lło~'t,w JH'itWI
wy, #y1111wł r.
Mo1t1·d,~ #lt; w t,o~nA:I wlri pł ~ k 1111, pław ił,
C,, wJr, i nJ,~,-,,1j,~#łt; l di łi tlł1
l w wH11,d ,Jnokofu t,wu,
'f,v11111 "'' W ~wf ,~wHyHI ~ju wlH kli r4l 1,~ pl"/,1\lllwla
Wy łl wu f'ł ,,, y~l•t '"" luj,·,·l,· ~ ~w,I II II.
NJ,J/111 111111~/,o ,.,,, /I 11111 I 11 ,,, I 11 11,, w I hod 'I

MIWIWI ( ,,,,,,, 1l1ifi1 ♦ Ili//

( >tł , 1i1ow 1111 , 1,u~11 ,. , u, ,.,.,.o wl d11•,~• h,JIul1 1


I wy• 1t 1i1Jww1 „1,~ ~, ulw w~ 1,11 lk l11 l kM111I .1

j tłk II H wł H ,k kw , JHłlHł ,,, 1~11111 11,1 pl 1,1k11 lr 1


'z ""''"Y''' dh,t,t,,w lfll 1III IIWl11 (l w ~p11~c\l1 l11d ,1kl.

You might also like