You are on page 1of 179

HISTORYCZNE BITWY

ANTONI KARPIŃSKI

KURSK 1943
Wydawnictwo Ministerstwa Obrony
Narodowej
Warszawa 1983
WST P

Bitwa pod Kurskiem rozpocz a si na pocz tku trzeciego roku


wojny radziecko-niemieckiej. Stanowi a wa ny etap na drodze do
zwyci stwa radzieckich si zbrojnych nad wojskami hitlerowskimi.
Jej zwyci skie zako czenie wyzwoli o ca kowicie inicjatyw
strategiczn Armii Radzieckiej, która od tego czasu nieustannie, na
ca ej d ugo ci frontu, prowadzi a dzia ania zaczepne. Je eli bitwa
pod Stalingradem zwiastowa a zmierzch armii niemieckiej, to bitwa
pod Kurskiem postawi a j w obliczu nieuchronnej katastrofy.
Zachodnioniemiecki historyk Walter Hubatsch tak pisa o bitwie
kurskiej: „Na froncie wschodnim Niemcy przedsi wzi li ostatni
prób przechwycenia inicjatywy, jednak bezskutecznie, Nieudana
operacja »Cytadela« sta a si pocz tkiem ko ca armii niemieckiej.
Od tamtej pory nie uda o si ju ustabilizowa frontu niemieckiego
na Wschodzie".
Bitwa pod Kurskiem mia a niew tpliwie wp yw na sytuacj
polityczno-miiitarn na innych frontach, na ródziemnomorskim
teatrze wojennym, gdzie rozgrywa y si g ówne zmagania wojsk
alianckich z si ami niemiecko-w oskimi, usi uj cymi za wszelk
cen utrzyma si w Afryce Pó nocnej, na Pó wyspie Apeni skim i
Ba kanach. Zwyci stwo radzieckie pod Kurskiem os abi o ducha
narodu niemieckiego i „spójno " pa stw bloku faszystowskiego,
ywi o tak e walk narodów Europy pozostaj cych pod okupacj
niemieck .
Zmagania pod Kurskiem dziel si na dwa zasadnicze etapy:
pierwszy — dzia ania obronne Armii Radzieckiej (od 5 do 11 lipca
1943 r.), prowadzone w celu odparcia ofensywy wojsk hitle-
rowskich; drugi — to kontrofensywa wojsk radzieckich (od 12 lipca
do 23 sierpnia 1943 r.), która przeros a w ogólne strategiczne
natarcie na froncie wschodnim. Kontrofensywa by a realizowana
6

w dwóch operacjach: or owskiej pod kryptonimem „Kutuzow" i


bie gorodzko-charkowskiej pod kryptonimem „Rumiancew".
Bitwa kurska swym rozmachem znacznie przewy sza a dotych-
czasowe bitwy na froncie wschodnim. Strony walcz ce zaanga-
owa y w niej wi cej ni 4 min ludzi, przesz o 69 tys. dzia i
mo dzierzy oraz 13 tys. czo gów i dzia pancernych, oko o 12 tys.
samolotów. Aktywne dzia ania bojowe trwa y bez przerwy 50 dni i
nocy. Dla porównania: w wojnie francusko-niemieckiej w 1940 r.
po obu stronach (wojsk sojuszniczych i niemieckich) u yto: 7085
tys. ludzi, 21922 dzia a i mo dzierze, 5679 czo gów i dzia
pancernych i 7615 samolotów bojowych.
Radzieckie zwyci stwo pod Kurskiem wywar o te znaczny
wp yw na nastroje Polaków w okupowanym kraju i w Zwi zku
Radzieckim. Ruch oporu w kraju zwi ksza liczb akcji bojowych
na linie komunikacyjne okupanta, na jego bazy zaopatrzeniowe i
obiekty administracyjne. W Sielcach nad Ok ko czy a intensywne
przygotowania do walki i wyruszenia na front 1 Dywizja Piechoty
im. Tadeusza Ko ciuszki. Kolejne jednostki polskie (2 i 3 DP) by y
w stadium formowania i pocz tkowego szkolenia. Tak e w
jednostkach radzieckich walcz cych pod Kurskiem bra o udzia
wielu Polaków na ró nych stanowiskach.
ZMAGANIA OBRONNE WOJSK RADZIECKICH
(5-11 lipca)

SYTUACJA WOJSKOWO-POLITYCZNA
I PO ENIE STRON WALCZ CYCH NA FRONCIE
RADZIECKO-NIEMIECKIM NA WIOSN 1943 R.

Zwyci skie dzia ania radzieckich si zbrojnych w bitwie pod


Stalingradem i podczas zimowego natarcia 1942/ '1943 r. oraz
wzrost pot gi Armii Radzieckiej korzystnie wp yn y na zmian
sytuacji wojskowo-politycznej koalicji antyhitlerowskiej, a g ównie
Zwi zku Radzieckiego. Wojska bloku faszystowskiego w czasie
kampanii zimowej na wschodzie ponios y ogromne straty: oko o
1700 tys. ludzi, 24 tys. dzia , przesz o 3500 czo gów i 4300 samo-
lotów. Armia Radziecka przej a inicjatyw strategiczn i
przesun a front dzia na zachód o oko o 600— 700 km,
wyzwalaj c przesz o 490 tys. km terenu i miliony ludzi.
W tym samym czasie niemieckie i w oskie si y zbrojne ponios y
dotkliwe straty od uderze wojsk alianckich w Afryce Pó nocnej, a
japo skie na Oceanie Spokojnym.
Bieg wydarze na wiosn 1943 r. na wszystkich frontach drugiej
wojny wiatowej wskazywa , i sytuacja wojskowo-polityczna w
wiecie stawa a si korzystna dla pa stw koalicji antyhitlerowskiej.
Otwiera o to du e mo liwo ci kontynuowania zwyci skich
kampanii przeciwko si om zbrojnym bloku faszystowskiego i
militarystycznej Japonii.
Mocarstwa zachodnie — Stany Zjednoczone i Wielka Brytania
— na wiosn 1943 r. ponownie zapewnia y
8

o otwarciu drugiego frontu w Europie Zachodniej, ale w praktyce


nie dotrzyma y tych obietnic. Ju w styczniu 1943 r. na konferencji
w Casablance szefowie rz dów tych pa stw postanowili
skoncentrowa g ówny wysi ek walki zbrojnej na
ródziemnomorskim teatrze wojennym, w celu uzyskania pe nego
panowania w tym rejonie, zaj cia W och i stworzenia warunków do
opanowania Europy Po udniowo-Wschodniej, a tak e otwarcia
sobie dróg do Europy rodkowej. Szef sztabu wojskowego prezy-
denta Roosevelta, adm. William Leahy, o wiadczy , i plan inwazji
na terytorium Francji przez kana La Manche w 1943 r. „zosta
zast piony decyzj zak adaj wspólne operacje na wyspach
ródziemnomorskich, a przede wszystkim na Sycylii"1. Przyj ty w
Casablance plan nie wyklucza dzia ofensywnych w Europie Za-
chodniej. Potwierdzi to m.in. Churchill w li cie do Stalina z 12
lutego, pisz c, e alianci zachodni dokonaj inwazji w Europie
Zachodniej w okresie sierpie —wrzesie 1943 r. W praktyce
uczestnicy konferencji w Casablance nie zajmowali si szczegó owo
planami perspektywicznymi. Zobowi zania w sprawie otwarcia
drugiego frontu w Europie alianci wykonali dopiero 6 czerwca 1944
r.
Nie zra ony stanowiskiem aliantów Stalin 30 stycznia 1943 r.
pisa do Churchilla i Roosevelta: ,,Co si tyczy Zwi zku
Radzieckiego, to mog Panów zapewni , e si y zbrojne ZSRR
uczyni wszystko, co do nich nale y, aby kontynuowa ofensyw
przeciwko Niemcom i ich sojusznikom na froncie radziecko-
niemieckim" 2.
Na wiosn 1943 r. znacznie pogorszy a si sytuacja wewn trzna
Niemiec. Kl ski poniesione przez Wehrmacht, zw aszcza na froncie
wschodnim, wp yn y ujemnie na morale spo ecze stwa i si
zbrojnych, spowodowa y znacz-

1
Historia drugiej wojny wiatowej (t um. z ros.), t. VII, Warszawa 1981, s. 21.
2
Tam e, s. 46.
9

ny uszczerbek w potencjale wojennym Niemiec. Wy aniaj ce si


st d trudno ci pog bi y kryzys nazistowskiego systemu, który
ogarn wszystkie dziedziny ycia publicznego i zaostrzy
spo eczne i polityczne sprzeczno ci wewn trz kraju.
Os ab a równie mi dzynarodowa pozycja Trzeciej Rzeszy.
Rozpoczynaj c wojn ze Zwi zkiem Radzieckim, Niemcy
utrzymywa y stosunki dyplomatyczne z 40 pa stwami, a na wiosn
1943 r. tylko z 22. Hitlerowskiej dyplomacji nie uda o si nak oni
Japonii i Turcji do wojny ze Zwi zkiem Radzieckim. Ta ostatnia po
bitwie pod Stalingradem prowadzi a bardzo ostro polityk
zagraniczn , aczkolwiek nie zamierza a zaostrza stosunków z
hitlerowskimi Niemcami.
Kl ska 8 armii w oskiej pod Stalingradem oraz pora ki wojsk
niemiecko-w oskich w Afryce Pó nocnej spowodowa y powa ny
kryzys wojskowo-polityczny we W oszech. Objawy kryzysu
wyst pi y równie w Finlandii, Rumunii, na W grzech i w S owacji.
Narasta w tych pa stwach ruch antyfaszystowski i
narodowowyzwole czy.
Jednym z czynników wp ywaj cych na pogorszenie sytuacji
bloku faszystowskiego by a walka narodowowyzwole cza w
krajach okupowanych. Szczególnie aktywny by ruch oporu w
Polsce, Jugos awii, Francji i Grecji oraz na obszarach Bia orusi i
Ukrainy.
Mimo trudno ci Niemcy w dalszym ci gu stanowi y powa si
gospodarcz i militarn , która jeszcze dwa lata opiera a si koalicji
antyhitlerowskiej. W omawianym okresie si y zbrojne Niemiec
liczy y (bez jednostek SS) 9200 tys. ludzi (z tego 6600 tys.
znajdowa o si w wojskach l dowych, 1960 tys. w lotnictwie, 640
tys. w marynarce wojennej). W wojskach l dowych 1 kwietnia
znajdowa y si 273 dywizje i cztery brygady. Z tej liczby a 194
dywizje i 2 brygady walczy y na froncie radziecko-niemieckim.
Ponadto, razem z wojskami hitlerowskimi na tym froncie walczy o
18 dywizji i 2 brygady
10

satelitów Niemiec, a tak e 14 dywizji i 6 brygad fi skich 3.


Dla uzupe nienia strat i formowania nowych jednostek rz d
niemiecki wyda dekret o kolejnej mobilizacji do wojska m czyzn i
kobiet. Ogó em zmobilizowano prawie 2 min ludzi.
Z kolei sytuacja wojskowo-polityczna Zwi zku Radzieckiego
znacznie si poprawi a, ale gospodarczo by a ci gle trudna. ZSRR
by bowiem pozbawiony bazy ekonomicznej i wojskowej, utraconej
w rezultacie przegranej kampanii jesienno-zimowej 1942 r., a
obejmuj cej donieckie zag bie w glowe, rostowski i stalingradzki
rejon przemys owy oraz yzne obszary rolnicze Donu, Kubania i
pó nocnego Kaukazu. W zwi zku z tym zbudowano wiele zak adów
metalurgicznych na terenach wschodnich ZSRR; zwi kszono tam
wydobycie w gla i rudy elaza oraz wytwarzanie energii
elektrycznej. W rolnictwie maksymalnie zagospodarowywano
uprawne obszary i zwi kszono produkcj ywno ci, usprawniano
funkcjonowanie transportu.
Radzieckie kierownictwo polityczne i wojskowe czyni o
wszechstronne zabiegi w celu dalszego zwi kszenia liczebnego
armii, ulepszania jej bojowego sk adu, przygotowania i
doskonalenia kadry dowódczej oraz uzbrojenia i wyposa enia.
Formowano wiele nowych zwi zków operacyjnych i jednocze nie
odwodów strategicznych.
Ogó em armia czynna (razem z marynark wojenn i odwodami
strategicznymi) 1 kwietnia 1943 r. liczy a 8413 tys. nierzy.
Oprócz tego cz si znajdowa a si w o rodkach zapasowych i
innych instytucjach wojskowych. W sumie' w armii czynnej
znajdowa o si : 352 dywizje piechoty, 7 powietrznodesantowych i
25 kawaleryjskich oraz 155 brygad, 16 korpusów pancernych i zme-
chanizowanych, 60 samodzielnych brygad pancernych i 3
zmechanizowane. W armii bezpo rednio zaanga owanej w
dzia aniach bojowych by o 5830 tys. nierzy,

3
Tam e, s. 39—40.
11

4976 czo gów i dzia pancernych, 82 300 dzia i mo dzierzy (bez


granatników 50 mm i wyrzutni artylerii rakietowej), 5892 samoloty
bojowe i 117 okr tów bojowych podstawowych klas4.
Radzieckie kierownictwo wojskowe rozbudowywa o si y zbrojne
przez zwi kszenie: liczby zwi zków pancernych uzbrojonych w
nowoczesne czo gi i dzia a pancerne, du ych zwi zków
artyleryjskich (dywizji i korpusów artylerii) do zabezpieczenia
szybkich dzia manewrowych, zwi zków lotniczych do wsparcia
wojsk l dowych i do prowadzenia samodzielnych operacji
powietrznych. Unowocze niano te wojska in ynieryjne, czno ci i
chemiczne oraz s by kwatermistrzowskie.
Istotn pomoc dla wojsk regularnych by y dzia ania radzieckich
zgrupowa partyzanckich na g bokim zapleczu wroga. Zgodnie z
zaleceniem dowództwa radzieckiego g ówne uderzenie partyzantów
na Ukrainie i Bia orusi oraz innych terenach okupowanych przez
hitlerowców na wiosn 1943 r. zosta o skierowane na linie
komunikacyjne, w y czno ci i bazy zaopatrzenia. Chodzi o o
utrudnienie przeciwnikowi dowozu na front wojsk i zaopatrzenia.
Akcje partyzanckie szczególnie nasilono na ty ach wojsk
niemieckich zajmuj cych obron przed Frontami Centralnym,
Woroneskim, Bria skim i Zachodnim.
W kwietniu 1943 r. rozpocz y si rajdy partyzanckich brygad:
im. Aleksandra Suworowa — na linie kolejowe Klincy—Poczep i
Klimowiczi—Uniecza; im. Dmitrija Krawcowa — na transport
kolejowy na linii Bria sk— —Stia now; im. Niko aja Szczorsa —
na garnizony wojsk nieprzyjaciela; im. „Za w ast Sowietów", im.
„Za Rodinu", im. Wasilija Czapajewa, im. Michai a Frunzego, im.
Klimenta Woroszy owa — na linie kolejowe, ma e garnizony,
sk ady i magazyny zaopatrzenia 5.

4
Tam e, s. 35 i 36.
5
W. Fiodorenko, Diejstwija sowietskich partizan w bitwie pod Kurskom, „Woienno-
Istoriczeskij urna " (dalej cyt.: „WI "), 1968, nr 7, s. 112-113.
12

Po enie na froncie radziecko-niemieckim przed bitw pod


Kurskiem zosta o ukszta towane w rezultacie dzia , jakie toczy y
si zim i wiosn 1943 r. Linia frontu bieg a od Morza Barentsa do
jez. adoga, dalej wzd rz. wir do Leningradu, a st d na
po udnie. Od rejonu Wielkich uków skr ca a na po udniowy
wschód i na zachód od Kurska tworzy a wielki uk, g boko
wer ni ty w ugrupowanie wojsk niemieckich. Z rejonu Bie gorodu
bieg a na wschód od Charkowa, a nast pnie wzd rzek
Siewierskiego Do ca i Mius do Morza Azowskiego, na Pó wyspie
Tama skim przebiega a na wschód od miejscowo ci Temriuk i
Noworosyjska.
Od Morza Barentsa do jez. adoga, na froncie d ugo ci 1550 km,
broni y si wojska Frontu Karelskiego (cztery armie
ogólnowojskowe i jedna lotnicza) i 7 samodzielna armia. Przed nimi
dzia a niemiecka 20 armia górska („Laplandzka") i dwie fi skie
grupy operacyjne — „Maselska" i „O oniecka". Od jez. adoga do
Wielkich uków, na froncie 700 km, by y usytuowane Fronty
Leningradzki (pi armii ogólnowojskowych i jedna lotnicza), Wo -
chowski (odpowiednio: cztery i jedna) i Pó nocno-Zachod-ni (trzy i
jedna). Na wprost nich znajdowa y si wojska fi skie (na
Przesmyku Karelskim) i dwuarmijna niemiecka Grupa Armii
„Pó noc". Na froncie od Wielkich uków do Or a, d ugo ci 710 km,
walczy y Fronty Kali-ni ski (trzy armie ogólnowojskowe i jedna
lotnicza), Zachodni (odpowiednio: siedem i jedna) i Bria ski (trzy i
jedna). Po stronie nieprzyjaciela znajdowa y si dwie armie
pancerne i jedna polowa wchodz ce w sk ad Grupy Armii „ rodek".
Od Or a do Taganrogu (1165 km) broni y si Fronty: Centralny
(pi armii ogólnowojskowych, jedna pancerna i jedna lotnicza),
Woroneski (odpowiednio: pi , jedna i jedna), Po udniowo-
Zachodni (siedem armii ogólnowojskowych i jedna lotnicza) i
Po udniowy (odpowiednio: pi i jedna). Naprzeciw nich
znajdowa y si dwie armie polowe Grupy Armii „ rodek" i Grupa
Ar-
13

mii „Po udnie" (dwie armie polowe, dwie pancerne i GO „Kempf").


Na Pó wyspie Tama skim, na froncie d ugo ci 250 km, przeciwko
wojskom Frontu Pó nocnokaukaskiego dzia y niemiecka 17 armia
polowa i Grupa Operacyjna „Krym". W odwodzie radzieckie
Naczelne Dowództwo mia o: Front Stepowy (cztery armie
ogólnowojskowe, jedna pancerna i jedna lotnicza), którego zwi zki
by y rozmieszczone na wprost uku kurskiego, oraz 11, 52 i 68
armi , 3 armi rezerwow , 4 armi gw. i 3 armi pancern .
ówne si y stron walcz cych na wiosn 1943 r. znajdowa y si
od Nowosila do Taganrogu, tj. na po udniowo--wschodnim
kierunku strategicznym. Usytuowanie ich by o podyktowane
zamiarami stron i przebiegiem dzia poprzedzaj cych bitw na
uku kurskim.
Wojska radzieckie po bitwie pod Stalingradem uderzy y w
kierunku Charkowa, zdoby y to miasto i przesun y si na zachód
od Achtyrki. W ten sposób zarysowa o si oskrzydlenie od
pó nocno-zachodniej strony si niemieckich rozwini tych na
obszarze Donbasu.
Dowództwo niemieckie ocenia o, e dalszy ruch wojsk
radzieckich w kierunku po udniowo-zachodnim na Po ta-w ,
Niko ajew mo e doprowadzi do odci cia Grupy Armii „Po udnie" i
jej zniszczenia. W celu za egnania tego niebezpiecze stwa
rozpocz o po piesznie przegrupowy-wanie si w rejon Sum,
Achtyrki, Lubotina, mijewa, by wykona nimi natarcie w kierunku
Charkowa i Bie gorodu.
17 lutego 1943 r. wojska Grupy Armii „Po udnie" i cz Grupy
Armii „ rodek" ruszy y przeciwko Frontom Po udniowo-
Zachodniemu i Woroneskiemu. W rezultacie uporczywych walk
nieprzyjaciel do 22 marca zdoby Charków, Bie gorod i odrzuci
wojska radzieckie na rubie Koreniewa, Gostiszczewa i dalej na
lini Siewierskiego Do ca do Wólcza ska ( rednio do 120 km na
pó nocny wschód i wschód od linii, któr si y radzieckie
14

osi gn y w zimie 1943 r.). W ten sposób ukszta towa o si


po udniowe skrzyd o tzw. uku kurskiego, którego nawis, d ugo ci
oko o 150 km, rozci ga si od Bie gorodu do Sum. W dalszym
wi c ci gu istnia o zagro enie si niemieckich znajduj cych si w
Zag biu Donbaskim.
Pó nocne skrzyd o uku kurskiego ukszta towa o si w rezultacie
tocz cych si dzia zaczepnych na kierunku or owsko-bria skim
(12 lutego — 21 marca) pomi dzy wojskami Frontów Zachodniego,
Bria skiego (i od 24 lutego Centralnego) a niemieck Grup Armii
rodek". W ko cu marca linia frontu w obszarze Or a i Bria ska
ci gn a si od Mce ska przez Nowosil, Ma oarchangielsk, st d
bieg a w kierunku zachodnim i po udniowo-zachodnim na Siewsk,
po czym gwa townie skr ca a na po udnie na wysoko ci Rylska.
W ten sposób w ko cu marca 1943 r. w rodkowej cz ci frontu
radziecko-niemieckiego ukszta towa si uk kurski (inaczej
nazywany wyst pem lub balkonem kurskim), g boko (oko o 120—
150 km) wrzynaj cy si w ugrupowanie wojsk przeciwnika.
ugo jego wybrzuszenia wynosi a 550 km. Ten do
charakterystyczny zarys linii frontu stwarza walcz cym stronom
warunki uderze na skrzyd a i ty y znajduj cych si tutaj zgru-
powa .
Z tak znacznego obszaru (oko o 70 tys. km2), wysuni tego na
zachód, dowództwo radzieckie mia o mo liwo ci wykonania
uderzenia na skrzyd a i g bokie ty y wojsk niemieckich
rozmieszczonych w rejonach Or a i Bria ska oraz Charkowa i
Bie gorodu. Ponadto istnia a mo liwo wykonania uderzenia
czo owego z obszaru Kurska na Konotop, Kijów, wyj cia nad
Dniepr i w ten sposób rozci cia frontu niemieckiego na dwie cz ci
i zagro enia si om nieprzyjacielskim na lewobrze nej Ukrainie.
uk kurski równie Niemcom dawa szans uderzenia z rejonu
Or a i Bie gorodu w kierunku zbie nym na Kursk, okr enia i
zniszczenia si radzieckich na tym ob-
15

szarze. Dalej mogli oni rozwija natarcie w kierunku pó nocnym na


Moskw lub w kierunku po udniowo-wschodnim na Rostów w celu
wyj cia na ty y wojsk radzieckich — tym samym uchroniliby swoje
si y w Donbasie. Pami tajmy, i Zag bie Donbaskie mia o bardzo
wa ne znaczenie ekonomiczne.
W rezultacie szans , jak stwarza uk kurski, chcia y
wykorzysta obydwie walcz ce strony. Na tym obszarze dowództwa
przeciwnych stron szuka y rozwi zania w realizacji swoich
zamierze , wykonania planów przewidzianych w kampanii letnio-
jesiennej 1943 r. Obie strony po piesznie podci ga y do tych
rejonów si y, umacnia y si na zajmowanych rubie ach, a sztaby
gor czkowo wypracowywa y warianty planów przysz ych dzia
(zaczepnych i obronnych). Wywiady usi owa y rozpozna
zamierzenia strony przeciwnej. Niemcy d yli do pozbawienia
radzieckich si zbrojnych inicjatywy strategicznej, natomiast strona
radziecka pragn a inicjatyw t utrzyma , a nast pnie spot gowa
przez pobicie si hitlerowskich na rodkowym odcinku frontu
radziecko-niemieckiego.
Zarówno si y radzieckie, jak i niemieckie na obszarze uku
kurskiego by y wystarczaj ce do prowadzenia dzia zaczepnych
— lecz tylko na w skim odcinku i nie na du g boko . Wobec
tego oraz ze wzgl du na zm czenie wojsk w dotychczasowych
walkach dowództwa obu stron postanowi y przej do obrony w
celu zyskania na czasie, aby uzupe ni straty bojowe i nagromadzi
odpowiednie zapasy materia owe. Dopiero po tych przedsi -
wzi ciach zamierzano ruszy do dzia ofensywnych (dowództwo
radzieckie do takich dzia zamierza o przej dopiero po
wykrwawieniu nieprzyjaciela w bitwie obronnej).
PLANY STRON

W pierwszych dniach kwietnia 1943 r. wojska walcz cych stron


by y zm czone i wyczerpane ci ymi walkami. Szeregi batalionów,
pu ków i dywizji, ogromnie przerzedzone, wymaga y uzupe nienia i
odpoczynku. W tym roku pogoda by a kapry na. Na rozleg ych
obszarach frontu radziecko-niemieckiego na przemian pada nieg i
deszcz. S ce wieci o z rzadka. Wiosenne roztopy i przetaczaj cy
si po tych terenach walec wojny uczyni y drogi trudno
przejezdnymi dla licznych kolumn transportowych. Pojazdy
porusza y si w wim tempie, grz zn c w mazi bardzo yznej w
tych rejonach gleby. Wojskom brakowa o amunicji, paliwa i
ywno ci. Sprz t bojowy wymaga przegl dów technicznych i
powa nych napraw. Wszystkie te dolegliwo ci sprawi y, e front
powoli zastyga , stabilizowa si . Coraz rzadziej by o s ycha
artyleryjsk kanonad i terkot karabinów maszynowych. Jedynie
lotnictwo wykorzystywa o lotn pogod . Samoloty zwiadowcze
penetrowa y obszar przeciwnika, informuj c swoje sztaby o ruchach
wojsk nieprzyjaciela i jego przedsi wzi ciach. Bombowce i
szturmowce uderza y na kolumny maszeruj cych wojsk, rejony ich
koncentracji oraz na pozycje baterii artyleryjskich. Z dnia na dzie !
nasila y si walki lotnicze, gdy ka strona d a do panowania
w powietrzu.
17

Wzd ustabilizowanej linii frontu zapanowa pozorny bezruch.


W kwaterach g ównych naczelnych dowództw i sztabach
generalnych walcz cych stron du e zespo y sztabowców
pochylonych nad mapami zastanawia y si nad planami
strategicznymi na najbli sze miesi ce. Skrupulatnie analizowano
dotychczasowe do wiadczenia bojowe, dane wywiadu
agenturalnego, wiadomo ci z rozpoznania lotniczego oraz
wiadomo ci zdobyte od je ców wojennych i ludno ci miejscowej i
starano si wyci gn z nich najw ciwsze wnioski, wykorzystuj c
je w praktyce. Do wiadczeni sztabowcy i dowódcy, stawiaj c si w
roli przeciwnika, starali si przewidzie jego plan dzia ania i cele,
jakie chcia by on zrealizowa . Na tej podstawie snuto swoje
zamiary, plany walki. Rozwa ania by y d ugie i mudne, bardzo
cz sto kontrowersyjne.
W parze z pracami dowództw i sztabów trwa mrówczy wysi ek
tych, którzy mieli realizowa plany operacyjne. Stoj ce naprzeciw
siebie wojska okopywa y si g boko w ziemi, buduj c setki
kilometrów rowów strzeleckich, dziesi tki tysi cy ziemianek, ukry
dla ludzi i sprz tu bojowego, schronów, punktów obserwacyjnych i
stanowisk dowodzenia. Przed przednim skrajem linii frontu
powstawa skomplikowany „p ot" w postaci zasieków z drutu
kolczastego, rogatek i koz ów, pól minowych i fugasów. Na
bezpo rednim zapleczu frontu olbrzymia armia ludzi —
wyspecjalizowanych oddzia ów — naprawia a i odbudowywa a
drogi kolejowe i samochodowe, mosty i wiadukty. Liniami
kolejowymi i szosami zd y ku linii frontu tysi ce transportów z
zaopatrzeniem, artyleri i czo gami z wojskiem. W drodze
powrotnej na platformach wagonów wieziono zniszczony sprz t
bojowy, a w wagonach sanitarnych rannych i chorych do szpitali
po onych na g bokich ty ach. Wszystko to odbywa o si wed ug
wcze niej opracowanego scenariusza i pod nadzorem
wielotysi cznej rzeszy pracowników sztabowych i s b
kwatermistrzowskich.
18

W SZTABIE RADZIECKIEGO NACZELNEGO


DOWÓDZTWA

Setki kilometrów za lini frontu, w Kwaterze G ównej


Naczelnego Dowództwa radzieckiego dyskutowano nad wyborem
miejsca i nad sposobami wykonania g ównych wojennych zada
czekaj cych na rozwi zanie w lecie 1943 r. Przy mapach
sztabowych marsza kowie i genera owie zastanawiali si , gdzie
nale y wykona pierwsze uderzenie. W pracach tych uczestniczyli:
Gieorgij uków, Aleksandr Wasilewski, Niko aj Woronow,
Aleksiej Antonów, Siergiej Sztiemienko, Konstanty Rokossowski,
Iwan Koniew, Markian Popów, Wasilij Soko owski i wielu innych,
reprezentuj cych Kwater G ówn i dowództwa Frontów. Ustalono,
e nale y uderza w obszarze uku kurskiego, nast pnie rozwija
natarcie w kierunku Dniepru.
Radzieccy sztabowcy byli wiadomi, e na tym samym obszarze
mog wykona uderzenie równie wojska niemieckie. O takim
zamiarze przeciwnika wiadczy y dane nap ywaj ce do Kwatery
ównej z radzieckich sztabów partyzanckich i innych róde
informacji. „... W Sztabie Generalnym bynajmniej nie wykluczano
mo liwo ci, e nieprzyjaciel b dzie czyni próby odzyskania
powodzenia. Ale do tego musia by zgromadzi dodatkowe si y: prze-
rzuci je z zachodu i powo do wojska dalsze kontyngenty. A co by
by o, gdyby my przeszkodzili temu i wykonali dwa—trzy uderzenia
równe w swych skutkach Stalingradowi? Nikt nie w tpi , e wtedy
zosta by osi gni ty ostateczny prze om w dzia aniach wojennych i
hitlerowska machina wojenna stan aby przed ca kowit
katastrof "1
Bogatsi w wiedz o tamtych wydarzeniach wiemy dzi , i po
zimowych bardzo wyczerpuj cych walkach adna ze stron (a
zw aszcza radziecka) nie mia a dostatecznych

1
S. S z t i e m i e n k o , Sztab Generalny w latach wojny (t um. z ros.), Warszawa
1969, s. 169—170.
19

si do rozwijania na wi ksz skal dzia ofensywnych. Do


skoncentrowania i przygotowania odpowiednich si by potrzebny
czas. Wiedziano, oczywi cie, e najwi ksze korzy ci uzyskano by w
wypadku uderzenia wyprzedzaj cego: ,,... Naczelny dowódca
wierzy w to bardziej ni inni, ale pami taj c o lekcji otrzymanej
pod Charkowem 2 by ostro ny".
Podobne stanowisko zajmowa zast pca Naczelnego Wodza
radzieckich si zbrojnych marsz. uków. W meldunku do Stalina 8
kwietnia 1943 r. pisa : „... Bior c pod uwag dzia aj ce obecnie
zgrupowania przeciwko Frontowi Centralnemu, Woroneskiemu i
Po udniowo-Zachodniemu, uwa am, e g ówne operacje zaczepne
nieprzyjaciel rozwinie przeciwko tym trzem Frontom, aby po
rozgromieniu naszych wojsk uzyska swobod manewru w celu
obej cia Moskwy na najkrótszym kierunku"3. Po scharakteryzowaniu
liczebno ci i jako ci si przeciwnika, kierunków i etapów rozwijania
przez niego dzia zaczepnych wskaza rodki, jakie nale y
przedsi wzi dla zatrzymania tego natarcia, i zako czy swój
wywód: „Przej cie naszych wojsk do natarcia w najbli szych dniach
w celu uprzedzenia nieprzyjaciela uwa am za niecelowe. Lepiej,
je li wyczerpiemy przeciwnika na naszej obronie, zniszczymy jego
czo gi, a nast pnie — po wprowadzeniu wie ych odwodów,
przechodz c do ogólnego natarcia, ostatecznie zlikwidujemy g ówne
zgrupowanie nieprzyjaciela"4. Stanowisko to podziela marsz.
Wasilewski zef Sztabu Generalnego).

2
Mówi c „o lekcji otrzymanej pod Charkowem" Sztiemienko mia na my li nieudane
radzieckie natarcie w maju 1942 r., po którym Niemcy przeszli do przeciwnatarcia i
uzyskali powodzenie na kierunku stalingradzkim.
3
G. ukow, Wspomnienia i refleksje (t um. z ros.), Warszawa 1973, s. 457.
4
Tam e, s. 458—459. Zapis tego samego meldunku jest nieco inny w ksi ce
S z t i e m i e n k i , op. cit., s. 174: „... Przej cie naszych wojsk do dzia zaczepnych w
ci gu najbli szych dni w celu uprzedzenia nieprzyjaciela uwa am za uzasadnione. Lepiej
20

Gen. Antonow, zast pca szefa Sztabu Generalnego, zasi ga


równie opinii dowódców Frontów: „Prosz do 12.4.1943 r.
przys ocen znajduj cego si przed wami nieprzyjaciela i
przypuszczalne kierunki jego dzia " 5.
Dowódcy Frontów: Zachodniego, Bria skiego, Centralnego i
Woroneskiego, dali do precyzyjn ocen nieprzyjaciela i trafnie
okre lili kierunek jego dzia ania zaczepnego w pierwszym etapie:
„Nieprzyjaciel b dzie d do wykonania koncentrycznego
uderzenia z rejonu Or a i Bie gorodu na Kursk w celu okr enia i
zniszczenia si radzieckich na uku kurskim". Natomiast co do
dalszych kierunków dzia przeciwnika zdania poszczególnych
dowódców Frontów si ró ni y. Gen. Rokossowski ocenia , e po
opanowaniu Kurska nieprzyjaciel zechce rozwija natarcie w
kierunku pó nocno-wschodnim, z zamiarem obej cia Moskwy,
natomiast genera Niko aj Watutin — e wojska niemieckie b
próbowa y skierowa si na po udniowy wschód w celu wyj cia w
obszar Zag bia Donieckiego i zagro enia wojskom radzieckim
dzia aj cym na po udnie od uku kurskiego. Ró nie równie prze-
widywano pocz tek natarcia Niemców: szef sztabu Frontu
Centralnego gen. Michai Malinin — drug po ow maja, Rada
Wojenna Frontu Woroneskiego — nie wcze niej ni 20 kwietnia.
Jednocze nie dowództwo Frontu Centralnego wypowiada o si za
wykonaniem uderzenia uprzedzaj cego (w celu rozbicia
or owskiego zgrupowania nieprzyjaciela, zanim on zd y
przygotowa si do natarcia).
Dowództwo radzieckie, analizuj c informacje o sytuacji na
rodkowym odcinku frontu radziecko-niemieckiego, mo liwo ciach
i zak adanych kierunkach dzia nieprzyjaciela, rozwa o
alternatyw : broni si , czy naciera .
12 kwietnia na naradzie w Kwaterze G ównej, z udzia-

jednak b dzie..." (dalej jak u ukowa). Cytat w ksi ce Sztiemienki jest bardziej wiarygodny.
5
Sztiemienko, op. cit., s. 175.
21

em Stalina, Wasilewskiego i Antonowa, uków referuj c plan


dzia ania powiedzia : „... bior c za punkt wyj cia wzgl dy
polityczne, gospodarcze i strategiczne, hitlerowcy b za wszelk
cen d do utrzymania frontu od Zatoki Fi skiej do Morza
Azowskiego. S oni w stanie dobrze wyposa swoje wojska na
jednym z kierunków strategicznych i przygotowa wielk operacj
zaczepn w rejonie wyst pu kurskiego, a eby spróbowa tutaj roz-
gromi wojska Frontu Centralnego i Woroneskiego. Mog oby to
zmieni ogóln sytuacj strategiczn na korzy wojsk niemieckich,
nie mówi c ju o tym, e w tych warunkach linia frontu uleg aby
znacznemu skróceniu [o oko o 500 km — przyp. A. K.] i wzros aby
operacyjna g sto niemieckiej obrony"6. ukow uwa , e zarys
linii frontu wskazuje na to, i wróg wykona zbie ne uderzenie na
Kursk — z obszaru Or a i Bie gorodu. Przypuszczano tak e, e na
pozosta ych odcinkach frontu dowództwo niemieckie zdecyduje si
na obron , poniewa nie dysponuje (wed ug kalkulacji radzieckiego
Sztabu Generalnego) dostatecznymi si ami.
Zatem Kwatera G ówna Naczelnego Dowództwa ju w po owie
kwietnia, a ostatecznie na prze omie maja i czerwca 1943 r., to jest
w okresie, kiedy dok adnie „rozszyfrowano" zamiar Niemców,
podj a decyzj o przej ciu do planowej obrony.
Zamiar Naczelnego Dowództwa radzieckiego przewidywa
organizacj g boko urzutowanej i dobrze rozbudowanej obrony na
kierunku kurskim w celu wykrwawienia wyczerpania nacieraj cych
zgrupowa uderzeniowych nieprzyjaciela, a nast pnie przej cia do
przeciwnatarcia i pobicia wojsk niemieckich w rejonie Or a i Bria -
ska oraz na obszarze Bie gorodu i Charkowa. Po wykonaniu tego
zadania wojska radzieckie mia y przej na szerokim froncie do
ogólnego natarcia.

6
ukow, op. cit., s. 426.
22

Tak wi c zamiar sk ada si z dwóch cz ci: obronnej i


zaczepnej. W pierwszej zas uguje na uwag fakt, e wojska
radzieckie mia y przej do obrony zamierzonej, mimo e mia y
wszelkie warunki do prowadzenia dzia zaczepnych. Dowództwu
radzieckiemu chodzi o bowiem o „skruszenie" niemieckich
zgrupowa uderzeniowych (zw aszcza pancernych) w takim
stopniu, aby wyczerpa ich moc zaczepn , a nast pnie przej do
natarcia. Decyduj c si na obron Kwatera G ówna postanowi a
skupi g ówny wysi ek na utrzymaniu uku kurskiego w pasie
dzia ania Frontów Centralnego i Woroneskiego.
Realizacja drugiej cz ci zamiaru by a zale na od okre lenia
kierunku g ównego uderzenia i czasu rozpocz cia kontrofensywy.
Pierwsza z dwu koncepcji w tej sprawie, reprezentowana przez
dowództwo Frontu Woroneskiego, zak ada a wykonanie g ównego
uderzenia z po udniowej cz ci uku kurskiego w kierunku na
Charków, Dniepropietrowsk, uchwycenie du ego przyczó ka na
zachodnim brzegu Dniepru oraz wyj cie na rubie Krzemie czuka,
Krzywego Rogu, Chersonia, a w sprzyjaj cych warunkach na rubie
Czerkas i Niko ajewa. W efekcie pokrzy owano by plan niemieckiej
Grupy Armii „Po udnie" oraz pozbawiono Niemców wa nego
okr gu surowcowo-przemys owego i najbogatszej bazy
aprowizacyjnej (w Donbasie, Krzywym Rogu, Nikopolu,
Charkowie, Dniepropietrow-sku). Do dzia tych proponowano
zaanga owa wojska Frontów: Woroneskiego, Po udniowo-
Zachodniego i Po udniowego, wzmocnione odwodami Naczelnego
Dowództwa, w pó niejszym okresie — tak e wojska Frontu Cen-
tralnego. Propozycje dowództwa Frontu Woroneskiego nie
uwzgl dnia y faktu, e wysuni cie si daleko na po udniowy zachód
prowadzi o do powstania od pó nocy du ego nawisu, gdzie
znajdowa o si silne zgrupowanie nieprzyjaciela w postaci Grupy
Armii „ rodek".
Druga, koncepcja (przyj ta do realizacji) by a reprezen-
23

towana przez Sztab Generalny i Kwater G ówn . Jej za eniem


by o: rozbicie bie gorodzko-charkowskiego zgrupowania
nieprzyjaciela si ami Frontów Woroneskiego i Stepowego przy
cis ym wspó dzia aniu Frontu Po udniowo-Zachodniego, pobicie
si niemieckich w rejonie Or a i Bria ska wojskami Frontów
Zachodniego i Bria skiego, rozwini cie sukcesu w kierunku
zachodnim w celu opanowania Bia orusi i wyj cia ku granicy z Pol-
sk i by ymi Prusami Wschodnimi. Koncepcja ta przewidywa a
dzia ania na szerokim froncie z zaznaczeniem kierunku g ównego
uderzenia na Kijów, b cy bardzo wa nym o rodkiem
administracyjno-politycznym, rozerwanie frontu dwóch grup armii
— „ rodek" i „Po udnie", oraz bardzo g bokie oskrzydlenie wojsk
nieprzyjaciela na prawobrze nej Ukrainie. Wyj cie na zachód od
Kijowa stwarza o perspektywy dzia ania ku granicy Rumunii lub te
rozwijania natarcia w kierunku na Mi sk w celu uzyskania
bezpo redniego zagro enia przeciwnika w republikach
nadba tyckich i Prusach Wschodnich.
Pomy lna realizacja tej koncepcji przybli aby perspektyw
wyzwolenia naszego kraju.
Zamiar Naczelnego Dowództwa radzieckiego zawiera w sobie
jedno obrony z przeciwnatarciem.
Czynnikiem istotnym dla realizacji przyj tego zamiaru by y silne
odwody. Na kierunku dzia ania Frontów Centralnego i
Woroneskiego Kwatera G ówna skoncentrowa a znaczn liczb
dywizji piechoty, kawalerii, brygad i korpusów pancernych i
zmechanizowanych, z których 10 lipca sformowano Front Stepowy
pod dowództwem gen. p k. Iwana Koniewa.
Okre lenie czasu rozpocz cia przeciwnatarcia Naczelne
Dowództwo pozostawia o do decyzji dowódców Frontów, w
zale no ci od rozwoju sytuacji, pod warunkiem, e nast pi to w
okre lonym przedziale czasowym. Poszczególne Fronty otrzyma y
nast puj ce zadania: Centralnemu . Woroneskiemu, dzia aj cym na
uku kurskim, polecono
24

przej do obrony w celu wykrwawienia i wyczerpania


nacieraj cych si nieprzyjaciela; pó nocnej cz ci obszaru uku
kurskiego od Aieksandrowki do Koreniewa mia y broni wojska
Frontu Centralnego, po udniowej za od (wy ) Koreniewa do
Wólcza ska — wojska Frontu Woroneskiego.
Ogó em na uku kurskim na pocz tku lipca — na froncie d ugo ci
550 km — znajdowa o si 1336 tys. ludzi (w tym wojska operacyjne
oko o 977 tys.), 19 098 dzia i mo dzierzy (bez artylerii
przeciwlotniczej i artylerii rakietowej), 3444 czo gi i dzia a
pancerne, 2172 samoloty bojowe (bez nocnych bombowców „Po-
2")7.
Zwi zki lewego skrzyd a Frontu Zachodniego i ca y Front
Bria ski otrzyma y zadanie przygotowania si do natarcia i we
wspó dzia aniu z wojskami Frontu Centralnego rozgromienia
or owskiego zgrupowania nieprzyjaciela, nast pnie kierowania si
na Bria sk, Homel.
Front Woroneski po wykrwawieniu i wyczerpaniu nieprzyjaciela
w bitwie obronnej mia przej do przeciwnatarcia i we
wspó dzia aniu ze zwi zkami odwodu Naczelnego Dowództwa
rozgromi bie gorodzko-charkowskie zgrupowanie wojsk
niemieckich i w ten sposób zlikwidowa wybrzuszenie w rejonie
Bie gorodu i Charkowa.
Radziecka Kwatera G ówna zaplanowa a tak e natarcie Frontów
Kalini skiego i Zachodniego na kierunku smole skim, Frontu
Po udniowo-Zachodniego na Izjum, Barwienkowo, a Frontu
Po udniowego w ogólnym kierunku na rubie rz. Mius. Operacje
zaczepne tych Frontów wi za y si y nieprzyjacielskie na szerokim
froncie i nie pozwala y dowództwu niemieckiemu na przerzucanie
odwodów w rejon uku kurskiego. Decyzja o przeprowadzeniu
operacji zaczepnych na kierunku smole skim, or owskim, izjum-
barwienkowskim oraz na rz. Mius wiadczy a, e Kwatera G ówna
zak ada a przej cie do obrony strate-
7
Historia drugiej wojny wiatowej..., t. VII, s. 182, 183; Kurskaja bitwa w cifrach,
„WIZ", 1968, nr 6, s. 66.
25

gicznej si ami tylko dwóch Frontów na kierunku kurskim.


Ogólnie planowano na pocz tku kampanii letnio-jesiennej 1943 r.
prowadzenie dzia zaczepnych na froncie 1875 km, stanowi cej
42,8% ca ego frontu radziecko-niemieckiego.
Integraln cz ci strategicznego zamiaru radzieckiej Kwatery
ównej by y dzia ania radzieckich zgrupowa partyzanckich.
ówny Sztab Ruchu Partyzanckiego otrzyma zadanie
zorganizowania na ty ach frontu niemieckiego masowych dzia
dywersyjno-sabota owych na wszystkich liniach komunikacyjnych
w obwodzie or owskim, charkowskim i innych oraz rozpoznania si
wroga i niezw ocznego przekazywania zdobytych wiadomo ci do
Kwatery G ównej.

HITLEROWSKI PLAN ROZBICIA WOJSK RADZIECKICH


POD KURSKIEM

Po przegranych zim i na wiosn 1943 r. bitwach pod


Stalingradem, na Kaukazie i nad górnym Donem, prze amaniu przez
wojska radzieckie blokady Leningradu, a tak e utracie wyst pu w
rejonie Demia ska, dowództwo Wehrmachtu by o oszo omione
rozmiarami kl ski. Gor czkowo gromadzi o si y, aby powstrzyma
napór Armii Czerwonej, a tak e podejmowa o wysi ki przygotowa-
nia przeciwnatarcia. Niemcy nie byli jednak w stanie przej z
obrony do natarcia, gdy brakowa o im si . Chc c ukry s abo
swych wojsk, niemieckie gazety pisa y, e wszystkiemu winne s
wiosenne roztopy. Propaganda hitlerowska mia a ju bogate
do wiadczenie w zrzucaniu winy za niepowodzenia na pogod i
surowy klimat. Tak by o w okresie bitwy pod Moskw w 1941 r. i
pod Stalingradem w 1942 r. Rzeczywisty powód by teraz inny.
Cisza, która nast pi a w okopach wojsk niemieckich, zwiastowa a
burz . Dowództwo hitlerowskie po piesznie gromadzi o si y do
uderzenia odwetowego.
26

Uzna o, e nadesz a stosowna chwila, gdy wojska radzieckie


przechodzi y do obrony.
Przywódcom Trzeciej Rzeszy, a zw aszcza wojskowym
strategom konieczne by o wygranie powa niejszej bitwy na froncie
wschodnim. W tym fakcie upatrywali wzmocnienia morale narodu
niemieckiego, zaszczepienia nierzom wiary w dalsze
zwyci stwa, integruj cego wp ywu na sojusz Niemiec z pa stwami
satelickimi, upewnienia ich o konieczno ci prowadzenia wojny.
Jednocze nie uwa ano, e zwyci skie przeprowadzenie bitwy mo e
by przestrog dla pa stw neutralnych przed ewentualnymi próbami
wyst pienia przeciwko Trzeciej Rzeszy.
Bior c pod uwag konfiguracj linii frontu, sztab naczelnego
dowództwa wojsk l dowych (OKH) by zgodny co do miejsca
wykonania uderzenia. Logika podpowiada a mu, e tym miejscem
jest obszar Kurska, daleko wysuni ty na zachód, oskrzydlony przez
asne wojska od pó nocy i po udnia. Hitler podziela ten punkt
widzenia. „... Nie zwa aj c na niekorzystny stosunek si ... zdecy-
dowa si Hitler w lecie 1943 r. na wielk ofensyw , tzw. akcj
»Zitadelle«. Celem tej ofensywy mia o by odci cie znajduj cych si
na uku frontu pomi dzy Or em a Bie gorodem pod Kurskiem si
rosyjskich w liczbie ok. 950 tys. ludzi, które wed ug Hitlera mia y
by »ostatnimi« rezerwami rosyjskimi. Nast pnie zamierzano prze-
kroczy górny bieg Donu, i albo odzyska lini Wo gi, albo zagrozi
Moskwie z kierunku po udniowego ... Hitler by niez omnie
przekonany, i w »worku« pod Kurskiem b dzie móg zniszczy gros
si rosyjskich". Niektórzy za szefowie sztabu armii maj cych
uczestniczy w tej operacji, w tpi cych w realno planów
naczelnego dowództwa niemieckiego, byli „... karani zdj ciem ze
stanowiska, jak to mia o miejsce z pu kownikiem baronem v. Schlei-
nitzem" 8.

8
W. G o r 1 i t z, Niemiecki sztab generalny. Historia i struktura 1657—1945 (t um. z
niem.), Warszawa 1963, s. 623.
27

Powy sza wypowied zawiera wiele cech propagandowych, jest


tendencyjna. Za niepowodzenie pod Kurskiem obarcza win tylko
Hitlera, chc c usprawiedliwi generalicj niemieckiego Sztabu
Generalnego i dowódców zwi zków operacyjnych. Tymczasem to
nie ofensywnie nastawieni genera owie sk aniali Hitlera do
powzi cia decyzji do natarcia. M. in. dowódca Grupy Armii „Po-
udnie" feldmarsz. Erich von Manstein proponowa , by —
wykorzystuj c s abo przeciwnika spowodowan stratami
poniesionymi w ko cu kampanii zimowej 1943 r. — niezw ocznie
rozpocz natarcie w obszarze uku kurskiego. Druga propozycja
(równie wysuni ta przez dowództwo Grupy Armii „Po udnie")
zak ada a odej cie w walce i dopuszczenie si radzieckich do linii
Melitopol, Dniepropietrowsk, po czym wykonanie pot nego
zwrotu zaczepnego z kierunku pó nocnego i rozbicie ich na wy-
brze u Morza Czarnego i Azowskiego. Propozycje te, ze wzgl du
na brak odpowiedniej ilo ci si (na wiosn 1943 r.), zosta y przez
Sztab Generalny odrzucone9.
Co prawda, niektórzy doradcy Hitlera pocz tkowo nie byli
jednomy lni. Na przyk ad, szef OKW gen. Alfred Jodl swego czasu
mia w tpliwo ci, czy po kl sce stalingradzkiej uda si jeszcze
osi gn strategiczny sukces na wschodzie. By nawet sk onny do
przeniesienia g ównego wysi ku na ródziemnomorski teatr
wojenny, aby zademonstrowa niez omno obrony Europy
Zachodniej i stworzy przes anki dla zawieszenia broni z
mocarstwami zachodnimi. Z takim pogl dem tak e wyst powa
sztab niemieckiej marynarki wojennej. Innego zdania by szef
sztabu generalnego wojsk l dowych gen. Kurt Zeitzler, kieruj cy
dzia aniami na wschodzie. Sta on na stanowisku, e najpierw
nale y skruszy si zaczepn Armii Czerwonej, a dopiero w
nast pnej kolejno ci przenie ci ar walki na zachód. Co do
konkretnych metod zreali-

9
G. K o t u n ó w , B. S o o w i o w, Bitwa pod Kurskiem (t um. z ros.), Warszawa
1971, s. 49.
28

zowania tych celów, niemieccy stratedzy od spraw wschodnich nie


byli jednomy lni. Jedni sk aniali si ku temu, e nale y prowadzi
operacje manewrowe w ramach strategicznej obrony, nast pnie za
— w sprzyjaj cym momencie — ruszy do przeciwnatarcia, w celu
silnego os abienia radzieckich si zbrojnych, a by mo e tak e
przechwycenia inicjatywy strategicznej. Rzecz najwa niejsz —
ich zdaniem — by o nie utrzymanie terytorium, ale zadawanie
Armii Czerwonej jak najdotkliwszych strat. Inni byli zdania, e za
wszelk cen nale y utrzyma zdobyte terytorium, szykuj c si do
zdecydowanych dzia zaczepnych.
Wszelkie racje specjalistów wojskowych przesta y si liczy ,
kiedy zabrali g os czo owi przedstawiciele niemieckiego kapita u
monopolistycznego. Stali oni zdecydowanie na stanowisku, e
Ukraina, a zw aszcza Zag bie Donieckie bezapelacyjnie musz by
utrzymane. Wojskowym pozosta y do rozwi zania dwie konkretne
kwestie. Pierwsza, czy nale y oczekiwa natarcia wojsk radziec-
kich, czy je uprzedzi , a druga, gdzie zada g ówne uderzenie.
Postanowienia Hitlera i jego najbli szych pomocników by y
jednoznaczne: nie czeka na radzieckie natarcie, lecz uprzedzi je i
uderzy na obron radzieck . Z powodu braku dostatecznej ilo ci si
nie naciera na ca ym froncie, lecz tylko w rejonie uku kurskiego.
ci wyst p kurski i rozwin sukces — w zale no ci od rozwoju
sytuacji — w kierunku po udniowo-wschodnim lub pó nocno-
wschodnim na Moskw .
W pierwszej po owie marca OKH pod kierownictwem gen.
Zeitzlera zako czy o opracowanie planu rozbicia wojsk radzieckich
na wybrzuszeniu kurskim. Rozkaz o wykonaniu operacji „Cytadela"
zosta wydany 15 kwietnia. Do zrealizowania postawionych w nim
zada utworzono dwa zgrupowania uderzeniowe: pó nocne i po ud-
niowe. Pó nocne — w sk adzie 9 armii gen. Waltera Mo-
29

dela (15 dywizji piechoty, 6 pancernych i jedna zmotoryzowana),


wspartej 6 Flot Powietrzn — mia o g ównymi si ami z obszaru na
po udniowy wschód od Or a prze ama obron radzieck na odcinku
Trosna, (wy ) Ma oarchangielsk i naciera wzd linii kolejowej
Orze — —Kursk, by opanowa wzgórza po one na pó noc i
wschód od Kurska oraz zdoby to miasto, a nast pnie nawi za
czno z 4 armi pancern Grupy Armii „Po udnie" i w ten sposób
zamkn pier cie okr enia wokó si radzieckich broni cych si
na zachód od Kurska 10.
Na skrzyd ach g ównego zgrupowania uderzeniowego mia y
naciera wydzielone si y w celu jego os ony od wschodu — z
kierunku m. Liwny, oraz z zachodu — z kierunku Dmitrijewa.
Zadaniem wschodniej grupy os onowej, nacieraj cej w kierunku
po udniowym, by o utworzenie ci ej rubie y obrony na linii na
wschód od Ma oarchangielska i m. Szczygry. Natomiast zachodnia
grupa os onowa powinna by a jak najszybciej opanowa rejon
Fatie i mo liwie szybko nawi za styczno z wojskami 4 armii
pancernej, nacieraj cej z kierunku Oboja na Kursk.
Zgrupowanie po udniowe — 4 armia pancerna gen. Hermanna
Hotha (4 dywizje piechoty, 5 pancernych i jedna zmotoryzowana) i
grupa operacyjna „Kempf" pod dowództwem gen. Wernera Kempf
a (6 dywizji piechoty i 3 pancerne), wspierane przez 4 Flot
Powietrzn — mia o prze ama obron wojsk radzieckich na
odcinku (tylko 4 APanc) od wzgórza na po udniowy zachód od
Bie -gorodu do Dmitrijewska, nast pnie naciera na Kursk i jak
najszybciej nawi za styczno ze zwi zkami 9 armii w celu
zamkni cia pier cienia okr enia wokó wojsk radzieckich.
Grupa operacyjna „Kempf" otrzyma a zadanie os oni od
po udniowego wschodu i wschodu g ówne si y 4 ar-

10
Nowy je dokumienty niemiecko-faszystskogo komandowanija o kurskoj bitwie,
„WIZ", 1968, nr 8, s. 70.
30

mii pancernej, dzia aj c w ogólnym kierunku na Skorodnoje, i


utworzy front obrony wzd rz. Korocza, na wschód od
Skorodnoje do uku rz. Sejm na po udnie od Manturowo, prawym
skrzyd em utrzymywa obron wzd Do ca.
Z chwil zamkni cia pier cienia okr enia i przyst pienia do
likwidacji wojsk radzieckich na zachód od Kurska, mia a ruszy do
natarcia 2 armia — dowódca gen. piech. Walter Weiss (9 dywizji
piechoty), znajduj ca si w obronie na zachodnim odcinku uku
kurskiego.
Ogó em do wykonania operacji „Cytadela" dowództwo
niemieckie na pocz tku lipca skoncentrowa o oko o 50 dywizji, w
tym: 34 dywizje piechoty, 14 pancernych i 2 zmotoryzowane, oraz 3
bataliony czo gów ci kich i 8 batalionów dzia szturmowych.
Zgrupowanie to liczy o oko o 900 tys. nierzy (w tym w wojskach
operacyjnych oko o 570 tys.), oko o 10 tys. dzia i mo dzierzy, 2700
czo gów i dzia szturmowych, 2050 samolotów 11. Stanowi o to
przesz o 20% dywizji piechoty, oko o 70% pancernych i prawie
30% zmotoryzowanych oraz 65% samolotów bojowych wszystkich
si niemieckich na froncie radziecko-niemieckim.
Jednak e przewag w si ach i rodkach mia y wojska radzieckie:
w ludziach — 1,4 raza wi cej (w wojskach operacyjnych — 1,7), w
artylerii — 2, w czo gach — 1,2, -w lotnictwie — 1,3.
W tej sytuacji dowództwo niemieckie postanowi o uzyska
korzystny stosunek si na wybranych fragmentach frontu i
prze amywa obron radzieck na w skich odcinkach, na
pozosta ych prowadz c dzia ania wi ce. W pasie Frontu
Centralnego prze amywano obron na odcinku 40 km, a
Woroneskiego — 144 km.
Plan dowództwa hitlerowskiego zak adaj cy rozbicie wojsk
radzieckich na uku kurskim stanowi pierwszy

11
Historia drugiej wojny wiatowej..., t. VII, s. 192—193; „WI ", 1968, nr 6, s. 66.
31

etap kampanii letniej 1943 r. niemieckich si zbrojnych. W drugim


etapie, w zale no ci od pomy lnego zrealizowania operacji
„Cytadela", zamierza o ono natychmiast rozwin powodzenie
zgodnie z wcze niej zaplanowan operacj pod kryptonimem
„Pantera". Zamierzano wykona uderzenia jednostkami 4 armii
pancernej, grupy operacyjnej „Kempf" i 1 armii pancernej w
kierunku zbie nym na Kupiansk, w celu okr enia i zniszczenia
wojsk radzieckich na uku Do ca pod Izjum i na pó nocny zachód
od tej miejscowo ci oraz przed po udniowym skrzyd em grupy
operacyjnej „Kempf". Pomy lne wykonanie tej operacji mia o
zapewni przesuni cie frontu dzia daleko na wschód,
zlikwidowanie zagro enia w obszarze Donbasu oraz rejonu
Charkowa, a tak e skrócenie frontu obrony niemieckiej. W
ko cowym etapie operacji zamierzano wyj na lini rz. Osko od
jej uj cia do rejonu Wo okonowka, Korocza, Skorodnoje, Tim.
Dowództwo hitlerowskie przygotowywa o bardzo starannie
operacj „Cytadela". Idei okr enia i „b yskawicznego" rozbicia si
radzieckich na uku kurskim podporz dkowano wszystkie
przedsi wzi cia poszczególnych szczebli dowodzenia. W celu
skutecznego prze amania wcze niej rozbudowanej i silnej obrony
radzieckiej oraz uzyskania du ego tempa natarcia, postanowi o u
swoich czo gów w sposób zmasowany, w pierwszym rzucie ope-
racyjnym.
Zastanawiaj ce, e dowództwo niemieckie, cho przewidywa o
du e odwody radzieckie, to jednak w odwodzie na kierunku Kurska
mia o tylko dziewi dywizji piechoty i dwie pancerne. W rozkazie
dowódcy 4 armii pancernej gen. Hotha do przeprowadzenia operacji
„Cytadela" zaznaczono: „Po prze amaniu drugiego pasa obrony
nale y oczekiwa uderze wojsk pancernych [radzieckich — przyp.
A. K.] w liczbie kilku korpusów pancernych przeciwko wojskom
nacieraj cym na wschodnim skrzydle g ównego zgrupowania
oraz uderze w sile
32

trzech—czterech dywizji piechoty podci gni tych z g bi przeciwko


zachodniemu skrzyd u"12.
Dowództwo niemieckie du pok ada o nadziej w lotnictwie.
Tu przed operacj „Cytadela" Hitler o wiadczy : „Nasze lotnictwo,
ze rodkowuj c ca swoj moc, rozgromi si y lotnicze przeciwnika,
udzieli pomocy w niszczeniu baterii artylerii wroga na pozycjach
ogniowych oraz wesprze walk piechoty".
Jednym z istotnych przedsi wzi Niemców by o maskowanie
zamiaru operacji w celu uzyskania zaskoczenia. Ze rodkowanie si
mia o odbywa si skrycie i z dala od podstaw wyj ciowych.
Ponadto dla ukrycia g ównego celu koncentruj cego si na po udnie
od Or a zgrupowania uderzeniowego usi owano stworzy pozory, e
natarcie Grupy Armii „ rodek" rozpocznie si po natarciu Grupy
Armii „Po udnie" i b dzie prowadzone niedu ymi si ami.
Przemianowano wi c pozornie 9 armi w sztab 11 korpusu rejonu
umocnionego oraz „rozpowszechniano" wiadomo ci o przebywaniu
dowódcy 9 armii gen. p k. Modela w Grupie Armii „Po udnie" i
wykorzystaniu jego sztabu w tej grupie. Zabiegi te jednak by y
bezskuteczne; wywiad radziecki wcze nie i z du dok adno ci
okre li rejony rozmieszczenia si niemieckich, kierunki ich uderze
i czas rozpocz cia natarcia.

OCENA PLANÓW

W obszarze uku kurskiego na pocz tku lipca 1943 r. sta y


naprzeciw siebie si y licz ce cznie 2 237 tys. nierzy, 29 300
dzia i mo dzierzy, 6144 czo gi i dzia a pancerne i 4700 samolotów.
W dotychczasowych dzia aniach wojennych na froncie radziecko-
niemieckim nie u yto tak du ych si na stosunkowo nied ugim, 550-
kilo-metrowym froncie, a w toku walki liczba tych si i rodków
stale si powi ksza a. Obie strony zmasowa y du

12
Nowyje dokumienty..., s. 73—74.
33

liczb wojsk na wybranych odcinkach frontu — Niemcy na


kierunkach g ównych uderze , strona radziecka na g ównym
wysi ku obrony.
Plan operacji „Cytadela" w ogólnych za eniach uwzgl dni
tylko nieliczne czynniki zewn trzne, m. in. ukszta towanie linii
frontu w obszarze Kurska. Jego zarys jak gdyby podpowiada , e
nale y wykonywa g ówne uderzenie w podstawy uku kurskiego i
drog najkrótsz pod na Kursk, zamkn pier cie okr enia
wokó wojsk radzieckich znajduj cych si na zachód od tego miasta,
po czym je zlikwidowa . W wyniku pomy lnego rozwoju wydarze
wojska niemieckie otworzy yby sobie drog na po udniowy lub
pó nocny wschód.
Plan operacji „Cytadela" z punktu widzenia przewagi si i
rodków by ca kowicie pozbawiony cech realno ci. Natarcie
niemieckie mia o rozpocz si jednocze nie z radzieckim, ogólny
za stosunek si na kierunku kurskim by korzystny nie dla
nacieraj cych (co by o podstawowym wymogiem ówczesnych zasad
sztuki wojennej), lecz dla obro ców. Ponadto dowództwo
Wehrmachtu dysponowa o bardzo skromnymi odwodami
operacyjnymi (liczy o, e zdo a je powi kszy w drodze dalszej
mobilizacji do wojska oraz przerzucania si z innych odcinków fron-
tu), natomiast w odwodzie strategicznym nie mia o wówczas
adnych si .
Koncentruj c si y i rodki, i to na g ównych kierunkach uderze ,
dowództwo niemieckie uzyska o nieznaczn przewag jedynie w
sile ywej w pó nocnym zgrupowaniu, a w czo gach w
po udniowym zgrupowaniu uderzeniowym. Natomiast na szczeblu
taktycznym (dywizji, korpusu) — w pierwszym rzucie operacyjnym
— zapewni o ono sobie na odcinkach prze amania wyra prze-
wag , zw aszcza w czo gach i dzia ach szturmowych — w
pó nocnym zgrupowaniu 2,1 : 1, w po udniowym 6,2 : 1.
Wprowadzone do uzbrojenia ci kie czo gi oraz dzia a szturmowe
mia y korzystniejsze niektóre parametry tak-
34

tyczno-techniczne ani eli masowo wtedy u ywane radzieckie czo gi


rednie13. Opieraj c si na tych m. in. przes ankach dowództwo
Wehrmachtu dosz o do przekonania, e prze amania obrony
radzieckiej zdo a dokona pierwszy rzut operacyjny, a nieliczne
odwody rozwin ten sukces.
Niemieccy stratedzy w swych planach nie docenili mo liwo ci
zaczepnych si radzieckich skoncentrowanych na skrzyd ach uku
kurskiego: na kierunku or owsko-bria skim i charkowskim, gdzie
przewaga by a po stronie radzieckiej. Dowództwo hitlerowskie
grupuj c si y i rodki u podstaw uku kurskiego automatycznie
os abi o swoj obron przed Frontami Zachodnim i Bria skim oraz
Stepowym i Po udniowo-Zachodnim. By to zasadniczy b d nie
tylko planu operacji „Cytadela", lecz tak e planu kampanii letniej
1943 r. Niemiecki historyk C. H. Hermann w nast puj cy sposób
stara si usprawiedliwi nierealno planów dowództwa
hitlerowskiego: „... Gdyby Hitler nie miesza si [do kierowania
si ami zbrojnymi — przyp. A. K.], to radzieck przewag w si ach
mo na by-

13
Niemieckie jednostki pancerne otrzyma y czo gi typu „ty-
grys" (T VI), „pantera" (T V) i dzia a szturmowe „ferdynand".
Ich dane taktyczno-techniczne by y nast puj ce:
Typ Civ w t Za oga Maks. Uzbrojenie Grubo pancerza w mm
(ludzi) pr dko
w km/godz.

„Tygrys" (T- 57 5 40 armata 88 mm o przód kad uba i wie a


VI) skutecznej dono - —100, góra kad uba i
no ci w strzelaniu do bok wie y — 80
czo gów — 2000 m; 2
km

„Pantera" 43,5 5 50 armata 75 mm o wie a obrotowa —


skutecznej dono - 100, boki i t>l kad uba
(T-V) no ci w strzelaniu do — 40, przód kad uba w
czo gów — 1500 m; 2górnej cz ci — 85, a w
km dolnej — 60

„Ferdynand" 68 G 20 armata 88 mm, 1 kmprzód — 200, boki i ty


— 85
35

o zrekompensowa sztuk wojenn dowództwa niemieckiego i


bitno ci niemieckich dywizji" 14.
Plan operacji „Cytadela" mia wiele mankamentów, ale do
dzia w nim nakre lonych strona niemiecka przygotowa a si
wszechstronnie i starannie. Dowództwo radzieckie za , oceniaj c
nale ycie zabiegi przeciwnika, dok adnie przygotowa o obron na
uku kurskim oraz skoncentrowa o znaczne odwody na wszystkich
szczeblach dowodzenia.
Koncepcj planu dzia strona radziecka wypracowa a na
podstawie wszechstronnej analizy sytuacji na ca ym
froncie i na kierunku kurskim, a tak e dzi ki w ciwej ocenie
zamiaru nieprzyjaciela i jego mo liwo ci oraz przygotowaniu
asnych si zbrojnych.
Decyzja dowództwa radzieckiego o konieczno ci przej cia w
pierwszym etapie do obrony by a jedynym rozwi zaniem w
konkretnych warunkach sytuacji operacyjno-strategicznej. Chodzi o
ównie o stworzenie warunków do natarcia, o skruszenie
pot nych hitlerowskich pi ci pancernych, wykrwawienie piechoty
przeciwnika i zadanie strat jego lotnictwu.
Kl ski wojsk hitlerowskich mia y dope ni zgrupowania
radzieckie skoncentrowane na wprost Or a oraz Bie go-rodu i
Charkowa. W zale no ci od rozwoju sytuacji na uku kurskim,
mia y one niespodziewanie ruszy do natarcia i pokrzy owa plany
dowództwa niemieckiego.

14
A. M i e r c a 1 o w, Zapadnogermanskije istoriki i memuarysty o kurskoj bitwie, „WIZ",
1968, nr 5, s. 96.
RADZIECKIE PRZYGOTOWANIA DO ODPARCIA
OFENSYWY WOJSK NIEMIECKICH

Prace dowództw i sztabów Frontów nad planem i przygotowaniem


dzia obejmowa y wiele elementów, jak: okre lenie g ównego
wysi ku w asnej obrony oraz prawdopodobnego g ównego kierunku
uderzenia Niemców, ugrupowanie wojsk, skoncentrowanie
dostatecznej ilo ci si i rodków na decyduj cych kierunkach,
rozbudow obrony pod wzgl dem in ynieryjnym, zabezpieczenie
wojsk przed zmasowanymi atakami czo gów i lotnictwa
nieprzyjacielskiego, skoordynowanie dzia rodzajów wojsk.
Celem tych prac by o zatem przygotowanie obrony zdolnej do
za amania zmasowanych uderze piechoty i czo gów oraz lotnictwa
niemieckiego.
Dowódcy Frontów zostali zapoznani z zamiarem Naczelnego
Dowództwa w drugiej po owie kwietnia. Kolejno przygotowania
operacji by a nast puj ca: dowództwa Frontów, po otrzymaniu ze
Sztabu Generalnego wst pnego zamiaru operacji i ogólnych
wskazówek dotycz cych organizacji obrony, przygotowywa y
konkretne plany frontowe. Udzia w tej pracy wzi li równie
dowódcy armii. Nast pnie plany rozpatrywa Sztab Generalny, a za-
twierdza Naczelny Wódz.
Dowódca Frontu Centralnego gen. Rokossowski doszed do
wniosku, i Niemcy wykonaj g ówne uderzenie z kierunku Ponyri
na Kursk, ale nie wyklucza mo liwo ci
37

uderzenia z kierunku mijewki na Liwny oraz z rejonu Trosny na


Fatie , Kursk: „... Kierowali my si przy tym nast puj cymi
za eniami. Na kierunku or owsko-kurskim nieprzyjaciel ma
najlepsze warunki do natarcia. W nie dlatego tutaj nale y
oczekiwa g ównego uderzenia (na po udnie lub po udniowy
wschód). Natarcie hitlerowskiego zgrupowania uderzeniowego na
jakimkolwiek innym kierunku nie stwarza o szczególnego niebezpie-
cze stwa... W najgorszym przypadku natarcie to mog o spowodowa
jedynie zepchni cie wojsk broni cych si na uku kurskim, a nie
okr enie ich i rozgromienie"1\
Wychodz c z takiej oceny gen. Rokossowski postanowi
„szczelnie" zamkn kierunek na Kursk. Na 40-kilometrowym
odcinku (Trosna, Aleksiejewka, Fatie ) skoncentrowa 34%
jednostek piechoty, prawie 50% artylerii i mo dzierzy i niemal 70%
czo gów i dzia pancernych. Do jego obrony wyznaczy najsilniejsz
armi — 13 armi gen. Niko aja Puchowa. Jej wojska ugrupowa y
si w trzech rzutach, na g boko do 35 km. W praktyce drugiej
wojny wiatowej takie ugrupowanie by o rzadkim zjawiskiem.
Stawka jednak by a du a. Tutaj nieprzyjaciel mia uderza g ównym
taranem pancernym. Gen. Puchów, wczuwaj c si w intencj
dowódcy Frontu, przeznaczy do pierwszego rzutu cztery dywizje,
do drugiego — trzy, a do trzeciego — a pi . Aby wp ywa na
bieg wydarze w pasie swojej armii, pozostawi w odwodzie bryga-
pancern oraz pi pu ków czo gów i pu k artylerii pancernej —
w sumie oko o 190 czo gów i dzia pancernych.
Pozosta e armie (48 gen. Piotra Romanienki, 70 gen. Iwana
Ga anina, 65 gen. Paw a Batowa, 60 gen. Iwana
Czerniachowskiego) Rokossowski ugrupowa w dwa rzuty.
Dowódca Frontu, maj c silny odwód pancerny (2 armi

1
K. R o k o s s o w s k i , nierski .obowi zek (t um. z ros.), Warszawa 1976, s. 243.
38

pancern ), wykorzysta go do zamkni cia poszczególnymi


korpusami kierunków na Kursk od zachodu, pó nocy i po udnia.
Zaj te przez nie rejony stanowi y jednocze nie podstawy wyj ciowe
do przeciwuderze , których wi kszo przewidziano na korzy
armii gen. Puchowa.
Front Centralny by bardzo silnym zwi zkiem operacyjnym (710
tys. nierzy, 10 919 dzia i mo dzierzy — bez dzia
przeciwlotniczych i artylerii rakietowej, 1783 czo gi i dzia a
pancerne oraz 1092 samoloty bojowe — bez samolotów „Po-2")2.
Mia on jednak spotka si w walce z nie mniej silnym
przeciwnikiem.
Atakuj ce w pasie obrony Frontu Centralnego niemieckie
zgrupowanie (na g ównym kierunku uderzenia) 9 armii liczy o
oko o 270 tys. nierzy oraz oko o 3500 dzia i mo dzierzy, 1200
czo gów i dzia szturmowych1. Nieprzyjaciel by jednak w
korzystniejszej sytuacji. Szykuj c si do prze amania obrony
radzieckiej, na bardzo w skim odcinku skoncentrowa bardzo du o
si , zapewniaj c sobie wyra przewag (dwukrotn w piechocie,
1,3--krotn w artylerii i 6,2-krotn w czo gach i dzia ach
szturmowych).
Front Woroneski (625 591 nierzy, 8179 dzia i mo dzierzy —
bez dzia przeciwlotniczych i artylerii rakietowej, 1661 czo gów i
dzia pancernych, 1080 samolotów bojowych — bez samolotów
„Po-2")4 by w mniej korzystnej sytuacji ni Front Centralny. Na
wprost jego wojsk znajdowa y si dwa du e niemieckie
zgrupowania uderzeniowe: jedno (4 armia pancerna) w rejonie To-
marowki i Bie gorodu, drugie (grupa operacyjna „Kempf") na
kierunku Wólcza ska.
Dowódca Frontu gen. Niko aj Watutin oceni , e to pierwsze jest
gro niejsze. Analiza terenu i uk adu si wskazywa a, e z tego
regionu (Tomarowki i Bie gorodu)

2
Historia drugiej wojny wiatowej..., t. VII, s. 182; Kurskaja bitwa w cifrach, s. 63.
3
Kurskaja bitwa w cifrach, s. 67.
4
Historia drugiej wojny wiatowej..., t. VII, s. 183.
39

Niemcy b d do szybkiego osi gni cia celu operacji, do


prze amania obrony radzieckiej i rozwijania dzia na Oboja ,
Kursk, aby tam spotka si z 9 armi , uderzaj z kierunku
pó nocno-zachodniego. Ponadto przewidywa , i drugie
zgrupowanie po prze amaniu obrony radzieckiej w rejonie
Wólcza ska mo e rozwija natarcie na Bie gorod, Korocza lub na
Murom, Wo cza sk, Nowyj Osko .
Przewidywane kierunki uderzenia nieprzyjaciela obligowa y gen.
Watutina do bardzo silnego wzmocnienia
obrony na lewym skrzydle Frontu — od stacji Sumowska do
Wólcza ska. Watutin do obrony tych kierunków przeznaczy 6
armi gwardyjsk gen. Iwana Czystiakowa i 7 armi gwardyjsk
gen. M. Szumi owa. Nie by on jednak konsekwentny w swoich
postanowieniach. Mimo e trafnie okre li g ówny kierunek
uderzenia nieprzyjaciela, to do obrony zagro onego odcinka
(szeroko ci 114 km) wyznaczy tylko dwie armie (6 armia gw. — w
pasie 64 km, 7 armia gw. — w pasie 50 km). Wprawdzie w drugim
rzucie mia silne odwody (69 armi gen. W adimira Ko pakcziego, 1
armi pancern gen. Michai a Katukowa, 2 i 5 korpus pancerny i 35
korpus piechoty), jednak e — wyznaczaj c do obrony na g ównym
kierunku stosunkowo niedu e si y — nie spe ni postulatu
Naczelnego Dowództwa, daj cego za amania natarcia
nieprzyjaciela na g boko ci taktycznej.
Z ca okszta tu przedsi wzi Watutina wida , e ten postulat
zamierza realizowa poprzez wykonywanie przeciwuderze
drugimi rzutami i odwodami, rozmieszczonymi na g boko ci do 70
km. 69 armia, zajmuj ca rejon Olchowatki i Jefremowki, cz ci si
mia a przeciwuderza na skrzyd o i ty y po udniowego s siada,
Frontu Po udniowo-Zachodniego; 1 armia pancerna — z rejonu
Oboja , Paw owka, Iwnia powinna by a uderza w kierunku Sud y,
Rakitnoje i Pokrowki, Bie gorodu; 2 korpus pancerny — z rejonu
Koroczy — na Gostiszczewo
40

i Pokrowka; 5 korpus pancerny — z rejonu Wyszne, Olszanka — na


Pokrowk , Bie gorod. Ogóln my przewodni tych przeciwuderze
by o skanalizowanie natarcia niemieckiego w obszarze Rakitnoje,
Obój a i Korocza, Wo cza sk.
Usytuowuj c wi kszo swoich odwodów na kierunku oboja sko-
bie gorodzkim, gen. Watutin mia tak e na uwadze drug cz
zadania, jakie zosta o postawione jego wojskom przez Naczelne
Dowództwo. Po za amaniu uderzenia niemieckiego mia y one ruszy
do przeciwnatarcia. Nie ulega o w tpliwo ci, e najsposobniejszym do
tego zadania rodzajem wojsk by y jednostki pancerne. Przebieg walki
jednak podyktowa inne rozwi zanie.
Do obrony uku kurskiego, w drugim rzucie strategicznym,
Naczelne Dowództwo radzieckie zaanga owa o tak e wojska Frontu
Stepowego (573 195 nierzy, 7401 dzia i mo dzierzy — bez dzia
przeciwlotniczych i artylerii rakietowej, 1551 czo gów i dzia
pancernych)5. Aczkolwiek ich zadaniem w pierwszym etapie bitwy
by o przygotowanie frontowej strefy obronnej i wykonywanie
przeciwuderze na zagro onych kierunkach, to w praktyce mia y by
gotowe do przej cia do dzia zaczepnych.
Zasadnicza cz zwi zków Frontu Stepowego zajmowa a rejony
na styku Frontów Woroneskiego i Po udniowo-Zachodniego (47 A, 5
APanc gw., 3 i 7 KZmech gw. oraz 3 i 5 KK gw.) w gotowo ci do
przeciwnatarcia. Jego 27 armia pog bia a obron Frontu
Centralnego, zajmuj c rubie Michaj owskoje, Liwny, Nikolskoje,
natomiast 53 armia wraz z 4 i 10 korpusem pancernym oraz 1
korpusem zmechanizowanym zamyka y kierunek na Worone , 5
armia gw. za zajmowa a obron na g bokim zapleczu Frontu
Woroneskiego. Wszystkie zwi zki

5
Tam e, s. 184. 1 VII 1943 r. w sk ad Frontu Stepowego wchodzi y: 27, 53 A, 5 A gw.,
47 A, 5 APanc, 1 i 3 KZmech, 4 i 10 KPanc, 3, 5 i 7 KK gw.
41

Frontu mia y by gotowe do wykonywania kontrataków zgodnie z


zaistnia sytuacj .
Wojska Frontu Stepowego, rozmieszczone na g bokim
zapleczu Frontów Centralnego i Woroneskiego, stanowi y swego
rodzaju napi ci ciw , spinaj ko ce uku (kur-skiego), na
której by a umieszczona strza a w postaci kilkunastu zwi zków
pancernych, zmechanizowanych i kawaleryjskich, gotowa do
„lotu". Z powietrza zgrupowania te mia a os ania 5 armia lotnicza.

IN YNIERYJNE PRZYGOTOWANIE OBRONY

Dowództwo radzieckie w ramach przygotowa do obrony przed


ewentualnym uderzeniem wielkich si niemieckich, a zw aszcza
zgrupowa pancernych, ju pod koniec marca poleci o budowa
rubie e obronne na ca g boko ugrupowania wojsk. Do tego
zagadnienia przywi zywano du uwag , od szeregowca do
marsza ka. Do wiadczeni wiarusi wiedzieli, e tylko staranne
okopanie si oraz umocnienie i zamaskowanie stanowiska ognio-
wego daje szans przetrwania nawet bardzo silnego bom-
bardowania artyleryjskiego i lotniczego. Na uku kurskim
oczekiwano szczególnego rodzaju ataku. Niemcy, jak nigdy dot d,
zamierzali rzuci do walki tysi ce czo gów, w tej liczbie znaczny
procent czo gów nowych typów, odpornych na ogie artylerii
przeciwpancernej. Wiedziano równie , e zgrupowania pancerne
nieprzyjaciela b wspierane du ilo ci lotnictwa. Zatem wi c,
aby przetrwa atak nieprzyjacielskich zgrupowa pancernych i
lotniczych i wykona postawione zadanie, obro cy musieli
przygotowa bardzo solidnie swoje pozycje obronne. Szef wojsk
in ynieryjnych Frontu Woroneskiego gen. Jerzy Bordzi owski,
wspominaj c tamte wydarzenia, w ogólnych zarysach przedstawi
obraz wysi ku nierzy radzieckich, ich zaradno i pomys owo
podczas przygotowywania obrony. Roztopy wiosenne sprawi y, e
nie-
42

mal do ko ca kwietnia wojska musia y pracowa w b ocie. Furmanki i


samochody, dowo ce materia do budowy ziemianek i schronów,
grz y po osie, prace ziemne musieli wykona ludzie si mi ni,
podstawowymi narz dziami by y opata, kilof, om, pi a r czna.
Stopie mechanizacji robót by minimalny.
Jednocze nie minowano teren: „...Minowanie przeciwczo gowe
by o jednym z g ównych zada w rozbudowie obrony Frontu. Z
pocz tku sytuacja na tym odcinku kszta towa a si niezbyt dobrze; po
pierwsze — brakowa o min, po drugie — ich dowóz by prawie
niemo liwy.
Pierwsz przeszkod pokonali my dwoma sposobami. Szef mego
zaopatrzenia, p k Osietrin, wykorzystuj c rozmaite warsztaty
rozpocz w asn produkcj min przeciwczo gowych. Nie by o tego za
wiele, ale zawsze co ju by o. Drugi sposób polega na wykorzystaniu
pocisków artyleryjskich porzuconych przez Niemców w rejonie
Nowego Osko u. By o ich bardzo du o. Nie wszystkie nadawa y si do
tego celu; za wiele w nich by o metalu, a za ma o trotylu... Ogó em w
pasie Frontu ustawili my 30 436 min-pocisków.
Nale o pokona i drug przeszkod — trudno ci transportowe.
Na przedni skraj dostarczano miny wszystkimi sposobami:
samochodami po szosach, ko mi po drogach polnych, donoszono je
cznie na pola minowe. Wykorzystywano w tym celu nawet
»kukuru niki«. Niewiele mog y one zabiera min — limitowa ich
ud wig, lecz nie zaniechano i tego rodzaju transportu. Mia o to zna-
czenie moralne: widzieli my, e si co robi, podejmuje starania,
przejawia dobre ch ci" 6.
Wojska Frontów Centralnego i Woroneskiego rozbudowa y sze
zasadniczych pasów obrony (trzy armijne i trzy frontowe) oraz wiele
pozycji po rednich i ryglowych na ogóln g boko 150—190 km.
Wojska Frontu

6
J. B o r d z i t o w s k i , nierska droga, t. II, Warszawa 1974, s. 461—462.
43

Stepowego przygotowa y rubie obrony nad rzekami Ksze i Don.


Wszystkie miejscowo ci, zw aszcza o zabudowie murowanej, zosta y
przygotowane do obrony okr nej.
Rubie e obronne przedstawia y skomplikowany labirynt transzei,
rowów cz cych i okopów strzeleckich, w którym mogli porusza si
tylko dobrze zapoznani z nim obro cy. Dla orientacji rowy cz ce,
batalionowe i pu kowe rejony obrony by y oznaczone numerami lub
nazwami miast, ulic, cz ci uzbrojenia. Inaczej bowiem trudno by oby
trafi do wyznaczonego miejsca. Rejony systematycznie ostrzeliwane
przez artyleri lub bro maszynow przeciwnika oznaczono
odpowiednimi tablicami. Tak e przed polami minowymi ustawiano
tablice ostrzegaj ce o niebezpiecze stwie. Przygotowany rejon obrony
stanowi swego rodzaju osiedle, w którym mieszkaj ludzie, pracuj w
nim i szkol si oraz ci gle umacniaj domostwa.
Najsolidniej przygotowywano taktyczn stref obrony, która
sk ada a si z dwóch pasów o cznej g boko ci 15—20 km. Drugi
pas obrony w strukturze taktycznej by nowym zjawiskiem; w
bitwach obronnych pod Moskw i Stalingradem na tym szczeblu
dowodzenia przygotowywano tylko jeden pas.
W bitwie obronnej pod Kurskiem masowo zastosowano
wszelkiego rodzaju zapory in ynieryjne, szczególnie minowa-
wybuchowe (miny przeciwpiechotne i przeciwpancerne, fugasy). By y
ono atwe w szybkim ustawianiu, ma o wra liwe na wszelkiego
rodzaju ogie oraz proste i skuteczne w zastosowaniu. Minowanie
terenu przybra o ogromne rozmiary, nie spotykane w dotychczasowej
praktyce przy organizacji obron/ polowej. Umieszczano do 1500 min
przeciwpancernych oraz 1700 przeciwpiechotnych na 1 km bie cy
frontu. Dowódca 65 armii gen. Batów pisa : „...Olbrzymie masywy pól
minowych rozci ga y si od przedniego skraju a do g bokich ty-
44

ów armii. By o ich tak du o, e nie mogli my wystawi posterunków,


które by uprzedza y w asne -wojska o gro cym niebezpiecze stwie.
Ogradzali my zaminowane odcinki drutem kolczastym, na którym
umocowane by y tabliczki z napisem: »Stój! Miny!«. Z inicjatywy
Paw a Szwydkoja w ka dej dywizji zorganizowano oddzia y zaporowe.
Szefowie wojsk in ynieryjnych i dowódcy saperów uczyli nierzy, jak
zatrzymywa podczas walki czo gi nieprzyjacielskie przez ustawienie
na ich drodze min, fugasów i przeno nych zapór"7.
Uzupe nieniem zapór minowych by y rowy przeciwczo gowe,
skarpy i przeciwskarpy, drewniane s upy przeciwczo gowe i tzw.
minoogniofugasy8, a ponadto zapory z drutu kolczastego, miny-
pu apki, wilcze do y i inne, niekiedy bardzo przemy lne przeszkody.
Do czasu rozpocz cia natarcia nieprzyjaciela nierze obu
Frontów — Centralnego i Woroneskiego, wykonali dziesi tki tysi cy
stanowisk ogniowych, przygotowali ca ymi kilometrami ci gn ce si
okopy i transzeje 9. W pracach tych uczestniczy a równie ludno
cywilna ob asti kurskiej, or owskiej i charkowskiej 10. Ka dego dnia
dziesi tki tysi cy ludzi pod o do budowy rubie y obron-

7
P, Batow, W marszu i boju, Warszawa 1978, s. 326.
8
Minoogniofugasy — to skrzynki drewniane z umieszczonymi wewn trz butelkami z
ciecz zapalaj i min lub kostk trotylu. Kiedy nast powa nacisk na wieko skrzyni, mina
wybucha a i zapala a ciecz, której p omie obejmowa pojazd.
9
Do 1VII wykonano: 65 901 okopów strzeleckich i dla karabinów maszynowych,
26097 okopów dla rusznic przeciwpancernych, 5992 km transzei, 9333 stanowiska
dowodzenia i punkty obserwacyjne, 13 928 stanowisk ogniowych dla artylerii i 34145
dla mo dzierzy, ustawiono 503 663 miny przeciwpancerne i 439 348 min
przeciwpiechotnyeh oraz zbudowano ponad 700 km zapór z drutu kolczastego.
10
W. P o t n i k o w , Pomoszcz nasilenija prifrautowych rajonow sotbietskim
ruojskam nakanunie i to pieriod bitioy pod Kurskom, „WI2", 1968, nr 8, s. 26. O ogromie
zaanga owania ludno ci cywilnej wiadczy mo e przyk ad rolników rejonów wa uj -
skiego, urazowskiego, wo okonowskiego i nowooskolskiego. W kwietniu i maju wykonali
oni przesz o 3000 ró nego rodzaju urz dze obronnych, oko o 150 km transzei i rowów
cz cych oraz 37 km rowów przeciwczo gowych.
45

nych na g bokich ty ach Frontów Centralnego, Woroneskiego i


Po udniowo-Zachodniego.
Dowództwo radzieckie przekonane, i Niemcy u yj w
zbli aj cym si natarciu du ej liczby czo gów, zwróci o baczn
uwag na przygotowanie obrony pod wzgl dem przeciw-
pancernym na ca g boko ugrupowania armii i Frontu
W pierwszej kolejno ci przygotowano j w g ównym pasie na
kierunkach prawdopodobnego uderzenia nieprzyjaciela. Tak wi c w
pasie 13 armii Frontu Centralnego osi gni to 23,7 dzia na 1 km
frontu, a w 40 i 7 armii gw. Frontu Woroneskiego odpowiednio 11,3 i
10,1 11.
Do walki z czo gami nieprzyjaciela wykorzystywano ca
artyleri gwintowan (w tym przeciwlotnicz i dzia a pancerne) oraz
artyleri rakietow i czo gi. Wykorzystanie artylerii rakietowej do
obrony przeciwpancernej stanowi o novum. Dlatego w sztabach
artylerii Frontów opracowano specjalne instrukcje. ,,Wprawdzie
instrukcja nie przewidywa a u ycia wyrzutni rakietowych — katiusz,
do walki z czo gami, lecz mimo to postanowiono wykorzysta je
do tego celu. Aby znale najbardziej skuteczne sposoby
ycia artylerii rakietowej do odpierania zmasowanych ataków
czo gów, przeprowadzono z obs ugami "wyrzutni wiczebne
strzelania do makiet. Osi gni to wysoki stopie trafie . Do
"walki z czo gami nieprzyjaciela, w wypadku gdyby w ama y si one
w g b naszej obrony, przygotowali my w dywizjach i armiach
ruchome oddzia y zaporowe, które w czasie dzia bojowych
mia y ustawia miny, fugasy i przeno ne zapory. W dywizjach
oddzia y te sk ada y si z jednej lub dwóch kompanii saperów, a w
armiach — z batalionu in ynieryjnego, wzmocnionego fizylierami...
W moim odwodzie znajdowa y si trzy brygady i dwa pu ki artylerii
przeciwpancernej" 12.

11
K o t u n o w , S o o w i o w , op. cit., s. 78.
12
R o k o s s o w s k i , op. cit., s. 246 i 247.
46

Elementem pot guj cym obron przeciwpancern by y


artyleryjskie odwody przeciwpancerne o ró nej sile i rozmaitych
sk adach. Organizowano je od szczebla pu ku (rzadziej) do szczebla
Frontu. Sk ad tych odwodów by nast puj cy: na szczeblu pu ku
piechoty — zazwyczaj pluton dzia 45 mm i pluton rusznic
przeciwpancernych; dywizji — bateria lub dywizjon, a niekiedy pu k
artylerii przeciwpancernej oraz kompania rusznic przeciwpancernych
(np. 52 DP gw. z 6 A gw. mia a w swoim odwodzie dwie baterie dzia
45 mm oraz cztery baterie dzia 76 mm); armii — od pu ku do dwóch
brygad artylerii przeciwpancernej; Frontu — kilka pu ków lub brygad
artylerii,
Artyleryjskie odwody przeciwpancerne (z wyj tkiem szczebla
pu kowego) by y zmotoryzowane i dzi ki temu odznacza y si du
manewrów o ci . Rozmieszczano je zazwyczaj na kierunkach
zagro enia, w zawczasu przygotowanych rejonach pancernych
odleg ych, w zale no ci od szczebla, od 10 do 40 km. Dla ka dego
odwodu wyznaczano kilka kierunków dzia ania, na których przygo-
towywano dwie—trzy rubie e rozwini cia do prowadzenia ognia.
Istotn rol w systemie obrony przeciwpancernej odgrywa y czo gi.
Dowódcy dywizji wykorzystywali je w sposób zmasowany,
zazwyczaj do wspierania kontrataków piechoty oraz zwalczania
czo gów nieprzyjaciela ogniem z miejsca. Na uku kurskim pojawi y
si te po raz pierwszy saperskie oddzia y zaporowe, organizowane od
szczebla pu ku piechoty do szczebla Frontu (w pu ku — pluton
saperów, w dywizji — jedna—dwie kompanie, w armii — kilka
batalionów saperów). Zadaniem oddzia ów zaporowych by o
minowanie terenu na kierunkach natarcia czo gów nieprzyjaciela. Ich
dzia anie koordynowano z artyleryjskimi odwodami przeciwpancer-
nymi.
47

Z za enia, e Niemcy podczas natarcia u yj du ej ilo ci


lotnictwa, wynika o wzmocnienie wojsk Frontów Centralnego i
Woroneskiego rodkami przeciwlotniczymi. Dowództwo radzieckie w
omawianym obszarze zgrupowa o 10 dywizji, 40 pu ków i 17
dywizjonów artylerii przeciwlotniczej oraz 22 kompanie
przeciwlotniczych karabinów maszynowych, 10 przeciwlotniczych
poci gów pancernych i 2 dywizje lotnictwa my liwskiego obrony
przeciwlotniczej obszaru kraju. W sumie w obu Frontach znajdowa y
si 1892 dzia a redniego (76 i 85 mm) i ma ego kalibru (20 i 37 mm).
Front Stepowy dysponowa 701 dzia ami przeciwlotniczymi13. rodki
przeciwlotnicze zgrupowano przede wszystkim w pasach obrony 13
armii Frontu Centralnego oraz 6 i 7 armii gw. Frontu Woroneskiego,
Dywizje artylerii otrzymywa y pas dzia ania szeroko ci 15—20 km
i g boko ci 7—8 km. Natomiast baterie poszczególnych pu ków
artylerii przeciwlotniczej rozmieszczano w trzech liniach, co w
praktyce pozwala o na os on ogniem pasa g boko ci 7—8 km.
Stanowiska ogniowe wybierano w takich miejscach, aby mo na z
nich prowadzi ogie na wprost do czo gów na odleg do 1000 m z
mo liwo ci okr nego ostrza u.
Oprócz etatowych rodków przeciwlotniczych do walki z
samolotami nieprzyjaciela przygotowywano równie w zwi zkach
piechoty broni cych g ównego pasa obrony od 25 do 30%, a w
wojskach broni cych kolejnych pasów od 40 do 50% erkaemów i
cekaemów oraz rusznic przeciwpancernych. Na przyk ad w wojskach
Frontu Centralnego do obrony przeciwlotniczej wyznaczono 581
cekaemów, 992 erkaemy i 1302 rusznice przeciwpancerne, a Frontu
Woroneskiego odpowiednio: 829, 1551, 2169.

13
Kurskaja bitwa w cifrach, 62—63.
48

W celu wczesnego wykrywania nalotów lotnictwa niemieckiego na


wszystkich szczeblach dowodzenia organizowano posterunki
obserwacyjno-meldunkowe, a w armii w tym celu wykorzystywano
tak e stacje radiolokacyjne.
Rozbudowano kilkana cie tysi cy artyleryjskich stanowisk
ogniowych oraz ukry dla ludzi i koni, przygotowano si do
prowadzenia ognia, zorganizowano wspó dzia anie artylerii z piechot
i czo gami oraz zgromadzono zapasy amunicji.
Jednym z bardzo istotnych sk adników zabezpieczenia
artyleryjskiego obrony wojsk radzieckich na uku kurskim by o
kontrprzygotowanie artyleryjskie. By o to przedsi wzi cie s uszne w
swym za eniu, lecz ryzykowne w wykonaniu. Planuj c je we
Froncie Centralnym zamierzano wykona silne uderzenie ogniowe na
baterie artylerii nieprzyjaciela w celu uniemo liwienia im
przygotowania ataku i prowadzenia ognia z chwil rozpocz cia
natarcia piechoty. Natomiast we Froncie Woroneskim mia o ono na
celu zniszczenie piechoty i czo gów nieprzyjaciela na podstawach
wyj ciowych do natarcia.
Ryzyko mog o polega na nieodpowiednim wyborze czasu
rozpocz cia kontrprzygotowania artyleryjskiego i niew ciwym
okre leniu obiektów obezw adnienia. Dlatego starano si zdoby
dok adne dane o momencie zajmowania przez przeciwnika podstaw
wyj ciowych do natarcia i dopiero wówczas wykonywa nawa y
ogniowe. Starano si te zdoby dane o rozmieszczeniu zasadniczych
stanowisk ogniowych artylerii nieprzyjaciela, zw aszcza baterii
wi kszych kalibrów, by wykona na nie szybkie i silne
ze rodkowanie ogniowe.
Kontrprzygotowanie w obu Frontach mia y wykona znaczne si y
artylerii. We Froncie Centralnym, oprócz artylerii rozmieszczonej w
pasie 13 armii, u yto artylerii 48 i 70 armii. W sumie zaanga owano
507 dzia (kal. 76 mm i wi kszych), 460 mo dzierzy (82 i 120
mm)
49

i 100 wyrzutni rakietowych M-13. Zapewni o to g sto 33,5 dzia i


mo dzierzy na 1 km frontu. Na najwa niejszych odcinkach g sto
dochodzi a do 60 dzia i mo dzierzy na 1 km frontu.
W pasie Frontu Woroneskiego kontrprzygotowanie wykonywa a
artyleria trzech armii — 40, 6 i 7 armii gw. Tylko w pasie 6 armii gw.
yto do tego zadania 244 dzia , 347 mo dzierzy i 95 wyrzutni
rakietowych. rednie nasycenie na prawdopodobnych kierunkach
uderzenia nieprzyjaciela dochodzi o do 35 dzia i mo dzierzy na 1 km
frontu.
Kontrprzygotowanie w pasie obrony 13 armii i 6 armii gw. mia o
trwa 30 minut, a w 7 armii gw. — 40 minut.
Z kolei do wykonywania kontrataków i przeciwuderze na
kierunkach zagro enia nieprzyjaciela dowództwo radzieckie
przewidywa o wprowadzenie zdecydowanej masy wojsk pancernych.
Ka dy zwi zek pancerny (korpus pancerny, zmechanizowany, armia
pancerna) mia dzia wed ug trzech—czterech wariantów.
Wi kszo przeciwuderze zamierzano przeprowadzi na g ównym
kierunku niemieckiego uderzenia.
Brygady pancerne i pu ki czo gów, wchodz ce w sk ad armijnych,
korpu nych i dywizyjnych odwodów, by y ze rodkowywane na
trzeciej pozycji g ównego pasa obrony lub na drugim pasie i mia y
by w- gotowo ci do wykonywania kontrataków we wspó dzia aniu z
odwodami piechoty i przeciwpancernymi, cz czo gów mia a
wzmocni przeciwpancerne punkty oporu. Odwody te zawczasu
przygotowywa y zapasowe stanowiska ogniowe na kierunkach
zagro enia przez nieprzyjaciela.
Przed bitw pod Kurskiem lotnictwo radzieckie zosta o uzbrojone
w nowoczesne samoloty my liwskie ,, a-5" i bombowce „Tu-2", o
wi kszych osi gach techniczno-taktycznych ni samoloty niemieckie
podobnych typów. Lotnictwo uzyska o te nowe, skuteczniejsze
rodki przeciwpancerne — bomby lotnicze PTAB-2-1,5.
50

Zadania lotnictwa zosta y ci le po czone z planem dzia wojsk


dowych. Na uwag zas uguje kontrprzygotowanie lotnicze.
Uderzenia lotnictwa mia y wyd rami oddzia ywania artylerii,
uczestnicz cej w kontr-przygotowaniu. Zosta o ono zaplanowane
zgodnie z poszczególnymi wariantami obrony i mia o by wykonane
w przeddzie natarcia przeciwnika przez cz jednostek 16 i 2 armii
lotniczej. Celem tych ataków by y lotniska nieprzyjaciela, rejony jego
odwodów, pozycje ogniowe artylerii i stanowiska dowodzenia.
Lotnictwo, w odró nieniu od wojsk l dowych, nie mia o przerwy
w dzia aniach. D c do wywalczenia panowania w powietrzu
stoczy o wiele bitew z lotnictwem nieprzyjaciela. W jednej z nich w
dniach od 6 do 8 maja udzia wzi y jednostki sze ciu armii
lotniczych; uderzono wówczas na wa niejsze lotniska przeciwnika (na
froncie szeroko ci 1200 km) i zniszczono przesz o 500 jego
samolotów 14, cz ciowo w walkach powietrznych. W okresie
przygotowawczym do bitwy obronnej my liwce 16 i 2 armii lotniczej
w walkach powietrznych zniszczy y 379 samolotów niemieckich.
Ponadto jednostki tych armii os ania y przed atakami lotnictwa
niemieckiego w y kolejowe i rejony zgrupowania odwodów
radzieckich. M.in. 2 czerwca samoloty my liwskie stoczy y walk w
obronie kurskiego w a kolejowego. Wykonywa y te uderzenia na
niemieckie wojska l dowe w czasie ich przegrupowania, ze rodko-
wywania si i rozwijania do natarcia. Atakowano równie transporty
kolejowe i samochodowe z lud mi i rodkami materia owymi. Na
przyk ad 2 dywizja lotnictwa szturmowego p k. gw. S. M. Komarowa,
271 dywizja nocnych bombowców p k. gw. M. Borlisienki oraz 3 kor-
pus lotnictwa bombowego gen. A. Karawackiego w dniach

14
J. T i m o c h o w i c z , Lotnictwo radzieckie w bitwie pod Kurskiem (t um. z ros.),
Materia y ASG WP (powielane), 1960, s. 17.
51

4—10 maja zniszczy y sze transportów kolejowych oraz znaczn


liczb pojazdów z lud mi i sprz tem bojowym nieprzyjaciela 15.
Ogó em w ci gu trzech miesi cy zmaga zwi zki taktyczne
lotnictwa radzieckiego wykona y 43 tys. samolotolotów.
Problemem o wielkiej wadze by o zapewnienie wspó dzia ania i
dowodzenia wojsk. Wspó dzia anie mi dzy Frontami polega o na
zabezpieczeniu styków oraz wykorzystaniu lotnictwa, a wewn trz
Frontu — na uzgodnieniu dzia pomi dzy armiami oraz rodzajami
wojsk l dowych i lotnictwem.
Na szczeblu taktycznym dowódcy uzgadniali wykonanie uderze
przez wszystkie rodzaje wojsk na nacieraj cego nieprzyjaciela oraz
wzajemn pomoc (mi dzy w asnymi oddzia ami i s siadami) w czasie
odpierania ataków nieprzyjaciela.
W zwi zkach taktycznych (w dywizji i korpusie) wspó dzia anie
czo gów z piechot , artyleri i oddzia ami in ynieryjnymi
organizowano poprzez uzgodnienie wspólnych dzia na kierunkach
najbardziej zagro onych, ze zwróceniem uwagi na u ycie czo gów w
wypadku wykonywania kontrataków w celu likwidacji w amania lub
zatrzymania natarcia nieprzyjaciela.
Dowodzenie wojskami na szczeblu taktycznym by o
scentralizowane. G ównymi organizatorami walki byli dowódcy
ogólnowojskowi; inne rodzaje wojsk mia y zapewni realizacj jego
decyzji.
Dowódcy korpusów i dywizji, d c do utrzymania ci ci
dowodzenia, rozmieszczali swoje stanowiska dowodzenia (SD) w
rejonach trudno dost pnych dla czo gów nieprzyjaciela. Natomiast
punkty obserwacyjne (PO) by y usytuowane na najbardziej
prawdopodobnych kierunkach uderzenia nieprzyjaciela, tj. w takich
miejscach,

15
Tam e, s. 23.
52

z których dowódcy mogli osobi cie obserwowa przebieg walki i


dowodzi wojskami. W pobli u stanowiska dowodzenia i punktów
obserwacyjnych dowódców zwi zków ogólnowojskowych
rozmieszczano stanowiska dowodzenia i punkty obserwacyjne
dowódców rodzajów wojsk. Takie usytuowanie elementów
dowodzenia pozwala o na szybkie reagowanie na przebieg walki i
korygowanie wspó dzia ania wojsk, odpowiednio do zmieniaj cej si
sytuacji.
Podobnie jak na szczeblu taktycznym, tak te na szczeblu
operacyjnym (Front — armia) przestrzegano zasady scentralizowania
dowodzenia.
Tok organizacji i przygotowania wojsk do bitwy obronnej by
ci gle kontrolowany przez prze onych od szczebla najwy szego do
najni szego. ....Marsza kowie G. uków i A. Wasilewski byli tam [na
froncie — przyp. A.K.] prawie ca y czas i pracowali nie tylko w
sztabach, ale tak e na przednim skraju" 16. A ukow wspomina: „Do-
gl da em osobi cie pracy sztabów zwi zków taktycznych i
operacyjnych, Frontów i sztabu generalnego i uwa am za swój
obowi zek stwierdzi , e ich niezmoidawana dzia alno odegra a
niezmiernie wa rol w bitwach okresu letniego" 17.
Do czasu rozpocz cia bitwy obronnej wojska radzieckie
zorganizowa y bardzo starannie czno przewodow i radiow . By a
ona uzupe niona samolotami cznikowymi oraz cznikami na
samochodach, motocyklach i koniach. W celu zapewnienia
nieprzerwanej czno ci radiowej w toku walki zamontowywano na
samochodach osobowo-terenowych dwie—trzy radiostacje, za ich
pomoc dowódcy armii mogli z dowolnego miejsca uzyska po -
czenie z prze onym i podw adnymi (np. takie wozy przygotowano
w 13 armii).
Zanim rozpocz a si bitwa, organa kwatermistrzow-

16
S z t i e m i e n k o , op. cit., s. 190.
17
Żukow, op. cit., s. 474.
53

skie przemie ci y na przewidywane kierunki dzia oddzia y i


zak ady ty owe oraz nagromadzi y zapasy. We Frontach Centralnym i
Woroneskim, w których szefami ty ów byli genera owie Niko aj
Antipienko i W. W asow, ze rodkowano zapasy rodków
materia owych i zapewniono ich dostaw do wojsk, przygotowano
rodki transportowe do przewozu wojska i warsztaty do naprawy
uszkodzonych pojazdów, uzbrojenia i ró nego rodzaju techniki
bojowej (wykerzystywano te miejscowe zak ady i warsztaty);
odbudowano zniszczone drogi, linie i w y kolejowe i mosty,
przygotowano szpitale i punkty medyczne oraz podj to wiele
profilaktycznych akcji zdrowotnych w ród ludno ci miejscowej.
Jednostki wojskowe, rozbudowuj c obron , prowadzi y
jednocze nie szkolenie bojowe, opieraj c si na do wiadczeniach
asnych i nieprzyjaciela. Jedn z form szkolenia by y spotkania
nierskie, szczególnie z do wiadczonymi nierzami. Najcz ciej
omawiano sposoby zwalczania czo gów i piechoty niemieckiej oraz
pokonywania zapór minowych. „Pododdzia y piechoty wiczy y takie
zagadnienia jak odpieranie czo gów nieprzyjaciela, niszczenie jego
piechoty, która wdar a si w przedni skraj, oraz walk w okr eniu.
Artylerzy ci doskonalili praktyczne umiej tno ci w prowadzeniu
ognia do nieprzyjacielskich celów naziemnych i powietrznych, a
czo gi ci — ognia z ukrycia (z zasadzek), w ruchu i z krótkich przy-
stanków" 18.
Saperzy szczególnie wiczyli stawianie zapór minowych i
rozminowywanie terenu oraz zapoznawali si z nowymi
konstrukcjami niemieckich min przeciwczo gowych.
Dowództwa i sztaby przeprowadzi y wiele wicze na temat
ró nych wariantów dzia obronnych, w zale no ci od sytuacji
spowodowanej natarciem nieprzyjaciela. Jednocze nie wiczono
warianty przechodzenia z obrony do natarcia bez adnej pauzy
operacyjnej.

18
B a t o w , op. cit. s s. 326.
54

Wiele uwagi po wi cono te pracy politycznej i propagandowej.


Upowszechniano m.in. tworzenie grup niszczycieli czo gów.
Na pocz tku lipca wojska radzieckie na uku kurskim by y
nale ycie przygotowane do oczekuj cej je bitwy obronnej, a Fronty
zajmuj ce pozycje na pó noc i po udnie od uku by y gotowe do
natarcia.
PRZEBIEG BITWY OBRONNEJ

RADZIECKIE KONTR PRZYGOTOWANIA

Niemal przez trzy miesi ce tysi ce nierzy radzieckich ukrytych


w okopach, w specjalnie przygotowanych punktach obserwacyjnych i
zasadzkach, wpatrywa o si w kierunku nieprzyjaciela, ledz c ka dy
jego ruch i przedsi wzi cia, odgaduj c zamiary. Dane o przeciwniku
starali si tak e zdoby piloci lotnictwa rozpoznawczego i my -
liwskiego, partyzanci, wywiad agenturalny i specjalne grupy
rozpoznawcze wysy ane na ty y wroga.
Analiza uzyskanych danych umocni a Naczelne Dowództwo
radzieckie w przekonaniu, e natarcie wojsk hitlerowskich rozpocznie
si mi dzy 3 a 6 lipca. 2 lipca Naczelne Dowództwo w specjalnym
telegramie uprzedzi o o przewidywanym terminie dowódców Frontów
Centralnego gen. Rokossowskiego i Woroneskiego gen. Watutina (a
tak e Frontów Bria skiego i Po udniowo-Zachodniego), daj c
wzmo enia rozpoznania oraz zwi kszenia gotowo ci bojowej wojsk.
Przewidywany przez dowództwo radzieckie termin nie-
przyjacielskiego natarcia potwierdzi y zeznania dwóch niemieckich
nierzy (ze 168 i 6 DP), którzy podali, e atak ich wojsk rozpocznie
si prawdopodobnie o wicie. Jednocze nie przed frontem 13 armii
56

rozpoznano iż saperzy nieprzyjacielscy wykonuj przej cia


w polach minowych.
W tym czasie, kiedy w sztabach radzieckich Frontów rozwa ano
pocz tek artyleryjskiego i lotniczego kontr-przygotowania, 1 lipca w
Kwaterze G ównej pod K trzynem Hitler oznajmi sw decyzj o
rozpocz ciu 5 lipca operacji ,,Cytadela".
Dowódcy Frontów Centralnego i Woroneskiego wraz z przyby ymi
do nich przedstawicielami Kwatery G ównej ukowem i
Wasilewskim, po po udniu 4 lipca w du ym napi ciu zastanawiali si ,
czy dane uzyskane od je ców i z obserwacji 13 armii daj podstaw
do podj cia decyzji do rozpocz cia kontrprzygotowania. Obaj mar-
sza kowie pozostawili w tej sprawie woln r dowódcom Frontów.
Rokossowski twierdzi , e uków ,,...post pi s usznie. Dzi ki temu
mog em wyda dowódcy artylerii Frontu rozkaz, by natychmiast
otwar a ogie " 1
We Froncie Woroneskim kontrprzygotowanie rozpocz o si 4
lipca o godz. 22.30. Artyleria tego Frontu ca si ognia skierowa a
na rejony ze rodkowania piechoty i czo gów nieprzyjaciela, zadaj c
mu znaczne straty. Przed frontem 6 armii gw. zabito i raniono oko o
4000 nierzy niemieckich, zniszczono 24 czo gi i obezw adniono
dwana cie baterii artylerii2. Przed frontem 7 armii gw. zosta o
za amane natarcie przeciwnika z przyczó ka na wschodnim brzegu
Siewierskiego Do ca w rejonie Michaj owki.
Kontrprzygotowanie Frontu Centralnego rozpocz o si
nast pnego dnia o godz. 2.20, w ca ym pasie obrony 13 i cz ciowo
48 armii. Pó godziny trwa a kanonada oko o 600 dzia i mo dzierzy.
Zasadnicze uderzenie wykonano na baterie artylerii, punkty
obserwacyjne i stanowiska dowodzenia oraz na rejony ze rodkowania
-wojsk niemieckich. Po stronie przeciwnika by o wida o ywiony
ruch,

1
R o k o s s o w s k i , op. cit., s. 255.
2
Bitwa pod Kurskiem (t um. z ros.), Warszawa 1956, s. 50.;
57

po ary i s ycha wybuchy. Jak wynika z relacji nierzy niemieckich


wzi tych do niewoli, dowództwo niemieckie zosta o przekonane, i
wojska radzieckie uprzedzi y jego natarcie. Zaskoczony przeciwnik
wykona odwetowy ogie ma liczb baterii wi kszych kalibrów.
O godz. 4.35 gen. Rokossowski rozkaza dowódcy artylerii swego
Frontu gen. Wasilijowi Kazakowowi powtórzy kontrprzygotowanie
artyleryjskie, tym razem z 507 dzia kal. od 76 mm i wi kszych, 460
mo dzierzy 82 i 120 mm i- 100 wyrzutni rakietowych. Efekt obu
uderze ogniowych radzieckiej artylerii by znaczny. Rozpoznanie
ustali o, i przed frontem 13 armii obezw adniono b zniszczono
oko o 90 baterii artylerii, 60 punktów obserwacyjnych, a 6 sk adów
wylecia o w powietrze 3.
Kontrprzygotowanie artyleryjskie wykonywano równie w pasie 70
armii. Rozpocz to je 5 lipca o godz. 7.40.
Nie ulega w tpliwo ci, e wojska niemieckie by y zaskoczone
uderzeniem ogniowym artylerii radzieckiej. Jednak e wysoko
zadanych im strat — przedstawiana w literaturze wojskowo-
historycznej — nasuwa w tpliwo ci. Artyleria radziecka prowadzi a
bowiem ogie powierzchniowy, nie obserwowany i nie zawsze do
celów dok adnie okre lonych, a ponadto — gdyby nieprzyjaciel
rzeczywi cie poniós tak znaczne straty w artylerii (w sumie przed
frontem 13 i 70 armii — 105 baterii x 4 dzia a = 420 dzia ) — nie
by by w stanie ju po dwóch godzinach rozpocz artyleryjskiego
przygotowania.
Sytuacj t w pasie Frontu Centralnego marsz. uków oceni
nast puj co: „Co prawda w chwili rozpocz cia przez nieprzyjaciela
dzia nasz plan kontrprzygotowania nie by jeszcze we wszystkich
szczegó ach opracowany. Nie ustalono dok adnie rejonów
ze rodkowania i rozmieszczenia celów w nocy z 4 na 5 lipca. Chocia
przy u yciu tych rodków rozpoznania, którymi wówczas dyspono-
wali my, nie atwo by o ustali w sposób dok adny po-

3
K o t u n o w , S o l o w i o w , op. cit., s. 122.
58

enia celów, to jednak mimo wszystko mo na by o zrobi znacznie


wi cej, ni uczyni y to wojska i dowództwo... Podczas
kontrprzygotowania musieli my w wielu wypadkach prowadzi ogie
nie do konkretnych celów, lecz powierzchniowy. Umo liwi o to
nieprzyjacielowi unikni cie masowych strat, a po dwóch—dwóch i pó
godzinach zdo on przej do natarcia i ju w pierwszym dniu —
mimo niebywa ej g sto ci ognia naszej obrony — posun si 3—6
kilometrów. Nie dosz oby do tego w wypadku lepszej organizacji
kontrprzygotowania, przy jeszcze wi kszym obezw adnieniu
nieprzyjaciela" 4.
5 lipca o godz. 4.20, a wi c zaledwie 10 minut przed artyleryjskim
przygotowaniem ogniowym nieprzyjaciela, lotnictwo obu Frontów
wykona o zmasowane uderzenia na lotniska oraz ugrupowania
bojowe przeciwnika (w celu . obezw adnienia lotnisk samo tylko
lotnictwo Frontu Woroneskiego wykona o 417 samolotolotów). W
efekcie zniszczono 60 samolotów niemieckich, a mog aby to by
liczba wi ksza. Akcj t bowiem przeprowadzono nieco za pó no,
gdy w czasie jej wykonania zasadnicze si y lotnictwa niemieckiego
znajdowa y si w powietrzu.

NA KIERUNKU OR OWSKO-KURSKIM
WALKI FRONTU CENTRALNEGO
5 lipca zacz a si ci ka i krwawa bitwa w obszarze Kurska, któr
z uwag ledzi a ca a Europa i wiele krajów poza ni . Donosi y o niej
dzienniki wszystkich krajów. Okupowane za narody z nadziej
wyczekiwa y kolejnej kl ski Trzeciej Rzeszy.
Tego dnia o godz. 4.30 Niemcy rozpocz li artyleryjskie
przygotowanie ogniowe, a godzin pó niej ich or owskie
zgrupowanie, wspierane du liczb samolotów, ruszy o do natarcia.
ówne uderzenie Niemcy wykonali na Kursk przez Olchowatk
si ami 41 i 47 korpusu pancernego,

4
Żukow, op. cit., s. 481—482,
59

a pomocnicze na dwóch kierunkach: si ami 23 korpusu armijnego na


Ma oarchangielsk i 46 korpusu pancernego na Gnilec5. W ogniu walki
znalaz a si ca a 13 armia gen. Puchowa i skrzyd a 70 i 48 armii
genera ów Ga anina i Romanienki, na które uderzy o dziewi dywizji
piechoty i trzy pancerne. Walka od pocz tku mia a charakter
niezwykle zaci ty i uporczywy.
Natarcie niemieckie rozpocz o si ,.nietypowo", gdy dotychczas
Niemcy nie przywi zywali tak du ej wagi do ognia artylerii oraz
cis ego wspó dzia ania czo gów z piechot przy nieprzerwanym
wsparciu lotniczym. Na przyk ad natarcie przeciwko 15 i 81 dywizji
piechoty z 13 armii zosta o poprzedzone godzinnym bardzo
intensywnym przygotowaniem artyleryjskim, po którym oko o godz.
5.30 Niemcy wykonali niedu ymi pododdzia ami rozpoznanie walk ,
po godzinie ponowili przygotowanie artyleryjskie i lotnicze, a po
nast pnej pchn li do ataku wi ksze si y. O godz. 8.30 ruszy o do
natarcia g ówne zgrupowanie, wspierane oko o 500 czo gami,
atakuj c obron na odcinku Sog asny, Archangielskoje, Nowyj
Chutor.
W ugrupowaniu piechoty, podwo onej na transporterach
opancerzonych, posuwa y si czo gi ,,tygrysy", odporne na ogie
dzia przeciwpancernych, a za nimi wy oni y si czo gi lekkie i
rednie, które z du szybko ci dop dzi y piechot w momencie
zbli ania si jej do przedniego skraju obrony radzieckiej. Piechota
wyskoczy a z transporterów i razem z czo gami zaatakowa a obron
radzieck . Artyleria niemiecka przez ca y czas prowadzi a intensywny
ogie . Jednocze nie grupy bombowców w liczbie 50—100
nieprzerwanie "wspiera y piechot i czo gi, wykonuj c uderzenia na
obiekty obrony wojsk 13 armii. Mechanizm tego natarcia polega z
jednej strony na silnym obezw adnieniu obiektów radzieckiej obrony

5
Na kierunku Olchowatki w pierwszym rzucie naciera y: 86, 292 i 6 DP, 2, 9, 18 i 20
DPanc; na kierunku Ma oarchangielska: 38, 36, 216 i 78 DP; na kierunku Gnilca: 31, 7 i
258 DP.
60

przez artyleri i lotnictwo w celu u atwienia natarcia piechocie i


czo gom, z drugiej za — na szybkim parciu zgrupowania
uderzeniowego do przodu.
Ten przemy lany schemat natarcia hitlerowskiego od pocz tku
spotka si z nie mniej przemy lan taktyk obro ców. W tumanach
dymu i kurzu oraz o lepiaj cego ognia czo gów niemieckich, z dobrze
przygotowanych i zamaskowanych stanowisk nierze radzieccy
otworzyli zmasowany ogie z broni maszynowej, rusznic przeciw-
pancernych i mo dzierzy. Do akcji wkroczy a radziecka artyleria
przeciwpancerna. Rokossowski tak wspomina t faz walki: ,,Nasza
artyleria, mo dzierze, »katiusze« i karabiny maszynowe spotka y
nacieraj cych silnym ogniem. Dzia a przeznaczone do prowadzenia
ognia na wprost dos ownie rozstrzeliwa y czo gi wroga. Lotnictwo
nasze atakowa o nieprzyjaciela na ziemi i w powietrzu. Zawi za y si
ci kie i uporczywe walki. Cztery zdecydowane ataki przeciwnika
zosta y skutecznie odparte przez nierzy 13 armii. Dopiero w
rezultacie pi tego ataku, kiedy dowództwo hitlerowskie wprowadzi o
wie e si y, uda o mu si w ama w ugrupowanie 81 i 15 dywizji
piechoty" 6.
Obro cy radzieccy walczyli pod has em: „ani kroku wstecz,
walczy do mierci". nierze 81 dywizji gen. Barinowa i 15 dywizji
k. D and gawy zasypywali czo gi wroga granatami
przeciwpancernymi i butelkami z p ynem zapalaj cym. Wielu
piechurów z pogard mierci skrada o si do czo gów niemieckich i
bezpo rednio atakowa o je granatami przeciwpancernymi. Saperzy
podk adali miny przeciwczo gowe i wykonywali minowanie
manewrowe w celu zagrodzenia drogi czo gom hitlerowskim.
Przyk adem bohaterstwa mo e by czyn plut. Wanauchina —
dowódcy dzia onu 232 pu ku mo dzierzy. Ci ko ranny, gdy
zosta okr ony, uderzy pociskiem

6
K. R o k o s s o w s k i , Na Centralnom Frontie zimoj i letom 1943 goda, „WI ",
1968, nr 6, s. 76.
61
o p yt mo dzierza. Zabi wszystkich hitlerowców,
którzy wdarli si na stanowisko ogniowe mo dzierza, ale
czyn swój okupi mierci 7 .
W celu za amania natarcia Niemców na g ównym kie-
runku uderzenia gen. Rokossowski o godz. 9.30 rozkaza
wprowadzi do akcji g ówne si y 16 armii lotniczej gen.
Siergieja Rudenki. Do walki, g ównie z czo gami nieprzy-
jaciela i jego bli szymi odwodami, rzucono: 6 korpus lot-
nictwa my liwskiego gen. A. Ju m asze wa i l gwardyjsk
dywizj lotnictwa my liwskiego p k. J. Krupienina (oko o
200 sa m olotó w) oraz 3 korpus lotnict wa bo m bo weg o gen.
A. Karawackiego (oko o 150 samolotów). Lotnicy
radziecc y wyk onali 765 lotó w b ojo w ych i stoczyli 76
grup o w yc h walk po wietrzn ych, w których zniszcz yli 10 6
niemieckich samolotów, przyczyniaj c si do
zah a m o wa nia te m pa nat arcia prz eci wnika i dezor ganizacji
d o w o d zenia.
Do zwalczania czo gów niemieckich u yto równie sa-
m olotó w sztur m o w ych, uzbrojo n ych w 20 0 lotnicz ych
bomb przeciwczo gowych (PTAB-2—1,5 kg). Ich
dzia anie by o bardzo skuteczne. Po wojnie ówczesny szef
sztabu 48 k orpusu pancernego g en. F erdinand M ellenthin
na pisa : „Wiele czo gów pad o ofiar radzieckiego
lotnictw a " 8 .
Dowódca Frontu, obserwuj c rozwój sytuacji w pasie
13 armii, wzmocni j 1 i 13 brygad artylerii przeciw-
pancernej i 21 brygad mo dzierzy. 13 armia i s siednie
stawi y twardy opór, odpieraj c kolejne uderzenia nie-
mi eckie. Walki na kierunku archa ngielski m i gnilecki m
potwierdzi y skuteczno przedsi wzi dowództwa ra-
dzieckiego, obliczonych na zabezpieczenie styków mi dzy
ogólnowojskowymi zwi zkami taktycznymi i operacyjny-
m i.
W rezultacie ca odziennych, zaci tych walk 5 lipca hi-
tlerowcy za cen ogromnych strat zdo ali jedynie na kie-
runku olchowackim posun si naprzód 6—8 km i prze-
7
Bitwa pod Kurskiem..., s. 51.
8
Za: Historia drugiej wojny wiatowej..., t. VII, s. 196.
62

ama g ówny pas radzieckiej obrony. Dowództwo niemieckie by o


zaskoczone i rozczarowane, próba prze amania obrony radzieckiej z
marszu si nie powiod a. Dowódca radzieckiej 1 brygady
in ynieryjnej z odwodu Naczelnego Dowództwa gen. Joffe napisa :
„Zmasowany atak czo gów na w skim odcinku wed ug przypuszcze
hitlerowskich genera ów powinien by zagwarantowa szybkie i pe ne
prze amanie taktycznej strefy naszej obrony, nast pnie rozwin
sukces w operacyjnej g bi, lecz pola minowe ustawione przed
przednim skrajem i w g bi naszej obrony parali owa y manewr i sta y
si niedost pn barier dla czo gów nieprzyjaciela" 9.
Równie skuteczn jak pola minowe barier na drodze natarcia
czo gów hitlerowskich stanowi a artyleria przeciwpancerna. Pola
minowe by y jej sprzymierze cem. Kierowane na odcinki zagro enia
pu ki i brygady artylerii przeciwpancernej dziesi tkowa y nacieraj ce
czo gi niemieckie, tym bardziej gdy zosta y unieruchomione przed
polami minowymi i naturalnymi przeszkodami. Dlatego doskona e,
jak na owe czasy, ci kie czo gi niemieckie nie mog y w pe ni
wykorzysta swych walorów taktyczno-technicznych.
Pod koniec pierwszego dnia operacji obronnej tempo niemieckiego
natarcia gwa townie zmala o. Marsz. uków nie by jednak
zadowolony z sytuacji, jaka wytworzy a si w pasie obrony 13 armii.
„Obserwuj c przebieg walki, przes uchuj c je ców, doszed em do
wniosku, e zarówno Front Centralny, jak i Front Woroneski zbyt
wcze nie rozpocz y kontrprzygotowania. nierze niemieccy jeszcze
spali w okopach, schronach i w wozach, a jednostki czo gów by y
ukryte w rejonach wyczekiwania. By oby lepiej rozpocz je nieco
pó niej, mniej wi cej pó godziny przed natarciem nieprzyjaciela" 10.
Gen. Rokossowski na podstawie informacji nap ywaj -

9
Ko tunow, Solo w io w, op. cit., s. 1 26 .
10
ukow, op. cit., s. 482
63

cych do sztabu Frontu wnioskowa , e dowództwo niemieckie 5 lipca


nie wprowadzi o jeszcze do bitwy wszystkich si zgrupowania
uderzeniowego. Oczekiwa nowych pot nych ataków.
W celu za egnania niebezpiecze stwa i odzyskania utraconego
terenu dowódca Frontu zdecydowa wykona rano 6 lipca
przeciwuderzenie przeciwko g ównemu zgrupowaniu uderzeniowemu
nieprzyjaciela. W akcji tej mia y wzi udzia : drugi rzut 13 armii —
17 i 18 korpusy piechoty genera ów Bondariewa i Afonina, 2 armia
pancerna gen. A. Rodina, 19 samodzielny korpus pancerny gen.
Wasiljewa z odwodu Frontu, podporz dkowany czasowo dowódcy 2
armii pancernej, oraz jednostki lewego skrzyd a 48 armii i jednostki
prawego skrzyd a 70 armii (18 korpus piechoty ze wzgl du na
spó nione zaj cie postawy wyj ciowej nie wzi udzia u w
przeciwuderzeniu). Zgrupowanie to mia y wspiera : 4 korpus artylerii
gen. Ignatowa, 21 samodzielna brygada mo dzierzy, 37 i 65 pu ki
wyrzutni rakietowych (M-13) oraz 1441 i 1541 pu ki dzia pancernych
z 13 armii, a ponadto 1 dywizja artylerii gw., 92 pu k mo dzierzy gw.
z 70 armii i 68 samodzielna brygada artylerii armat z odwodu Frontu.
Ponadto, w zabezpieczeniu przeciwuderzenia uczestniczy a artyleria
zwi zków piechoty 11.
Natarcie wojsk l dowych mia y wspiera g ówne si y 16 armii
lotniczej.
Opracowany przez sztab Frontu Centralnego przy wspó udziale
dowództwa 13 armii plan przewidywa wykonanie przeciwuderzenia
z rubie y: Mamoszyno, Orlanka, Prilepy, Bitiur, Kaszara, w
kierunku na Koszylewo. Nale y nadmieni , i decyzja ta by a
skonkretyzowaniem planu dzia wojsk Frontu powsta ego w
okresie przygotowawczym do operacji.
Na g ównym kierunku uderzenia mia dzia 17 kor-

11
K o t u n o w , S o o w i o w , op. cit., s. 136.
64

pus piechoty (6, 70 i 75 DP gw.), wzmocniony 2 brygad artylerii


przeciwpancernej, 237 pu kiem czo gów oraz 154 i 1441 pu kami
artylerii pancernej. Ponadto dowódca 13 armii do wykonania tego
zadania wyznaczy 148 dywizj piechoty gen. Miszczenki, 81
dywizj piechoty gen. Barinowa z 15 korpusu piechoty oraz 15 i 74
dywizje piechoty z 29 korpusu piechoty 12.
Dowódca Frontu wzmocni jednostki 13 armii na zagro onym
kierunku cz ci si z 60 armii gen. Iwana Czerniachowskiego, do
tego czasu nie atakowanej.
Jednostki pancerne zamierzano wykorzysta nast puj co: 2 armia
pancerna swoim 3 korpusem mia a zajmowa obron na rubie y
Gorodiszcze, na po udnie od Prilepy (po obu stronach szosy i linii
kolejowej biegn cych z Or a do Kurska), a 16 korpusem i 11 brygad
pancern razem z 17 korpusem piechoty wykonywa przeciwude-
rzenie na Butyrki, Gni usze. Natomiast 19 korpus pancerny mia
uderza w kierunku Soborowka, Podola .
Si y i rodki by y wystarczaj ce do uzyskania sukcesu, jednak e w
krótk lipcow noc nie zdo y si one przemie ci w wyznaczonym
czasie; w rezultacie wiele jednostek piechoty, artylerii i pancernych
nie zdo o zaj wyznaczonych rubie y i rejonów.
Przeciwuderzenie rozpocz o si 6 lipca o godz. 4.00. Po 10-
minutowej silnej nawale ogniowej artylerii do natarcia ruszy y wojska
17 korpusu piechoty gw. oraz 16 korpusu pancernego. W tym samym
czasie nadlecia o lotnictwo 16 armii (6 MKL, 2 DLSz gw., 299 DLSz)
i zmasowanymi uderzeniami niszczy o przeciwnika w rejonie Polan,
Stiep, Bobrik, Butyrki, Szerokoje Bo oto. Wojska niemieckie w tych
rejonach by y tak e bombardowane w nocy z 5 na 6 lipca przez
jednostki lotnictwa dalekiego zasi gu. Wkrótce nad polem walki
pojawi y si równie niemieckie samoloty my liwskie, które nawi za-

12
Bitwa pod Kurskiem... s. 52. 15 i 81 DP by y w bezpo redniej styczno ci z
nieprzyjacielem. W dotychczasowych walkach ponios y du e straty.
65

y walk powietrzn z radzieckim lotnictwem my liwskim.


Wojska radzieckie po dwugodzinnej walce ze stawiaj cym silny
opór nieprzyjacielem przesun y si do przodu zaledwie 1,5—2 km i
wysz y na rubie Ponyri, Dru owiecki, Bobrik.
Do przeciwuderzaj cych wojsk do czy y wtedy 15 i 81 dywizje
piechoty, ale i Niemcy wzmocnili swe si y, wprowadzaj c do walki
now 292 dywizj piechoty zmotoryzowanej, wzmocnion czo gami.
Natarcie wojsk radzieckich zosta o zatrzymane. W czasie tych walk
szczególnie du e straty ponios a 107 brygada pancerna 16 korpusu
pancernego, która na podej ciach do Butyrek dosta a si pod
niespodziewany ogie okopanych czo gów przeciwnika. W ci gu
krótkiego czasu straci a a 46 czo gów; jedynie czterem uda o si
wyj ca o. Dowódca korpusu gen. Grigoriew obserwuj c przebieg
walki, w celu zapobie enia dalszym stratom, rozkaza swojej drugiej
(164) brygadzie odej na pozycj wyj ciow . Fakt ten by jedn z
przyczyn zatrzymania natarcia 17 korpusu piechoty.
Równie prawoskrzyd owe zwi zki piechoty 13 armii (148 i 74
DP), walcz ce o Trosn , po udniowy skraj Sog asnego i
Siemionowk , nie odnios y sukcesu; podobnie te 19 korpus
pancerny, który przeszed do przeciwuderzenia dopiero o godz. 17.
Gdy zatrzyma y si jednostki radzieckie, do ponownego natarcia
ruszy nieprzyjaciel, rzucaj c przeciwko 13 armii (oprócz jednostek
piechoty) oko o 250 czo gów.
W tej sytuacji gen. Puchów postanowi wzmocni 17 korpus
piechoty gw. 1 dywizj artylerii gw. pik. Godina, 378 pu kiem
artylerii przeciwpancernej oraz 237 pu kiem czo gów. Jednocze nie
rozkaza wojskom przej w ca ym pasie do obrony.
Na kierunku olchowackim, na niedu ym obszarze, rozgorza a
zaci ta walka. S ce przes oni y tumany kurzu i dymu, przecinane
yskami ognia armatniego. Docho-
66

dziło do walki wręcz. O piechurów, artylerzystów, pancerniaków,


saperów, jak o mur, rozbijały się kolejne ataki przeciwnika, który
poniósł duże straty w sile żywej i czołgach. Żołnierze 203 pułku
piechoty mjr. W. Konowalenki (70 DP) odparli aż sześć ataków.
Lotnictwo obu stron prowadziło w tym samym czasie walki
powietrzne i atakowało cele naziemne. Lotnictwo niemieckie
wykonało na ugrupowanie wojsk Frontu Centralnego 1162
samolotoloty, radzieckie zaś lotnictwo myśliwskie 408
samolotolotów i zniszczyło w walkach powietrznych ponad 100
maszyn przeciwnika, a bombowce i szturmowce 840 samolotolotów;
zniszczyły i uszkodziły wiele czołgów, samochodów i zadały
Niemcom znaczne straty w sile żywej.
Przeciwuderzenie wojsk Frontu Centralnego oraz ich uporczywa
obrona poważnie zahamowały natarcie wojsk niemieckich na
kierunku Olchowatki, tj. na głównym kierunku uderzenia. Zmusiło
to dowództwo niemieckie do przesunięcia kierunku uderzenia
bardziej na wschód, w kierunku na Ponyri, oraz zrezygnowania z
kontynuo-wania natarcia na pomocniczych kierunkach. Zmieniając
kierunek natarcia dowództwo niemieckie zmierzało do opanowania
węzła oporu Ponyri, co otworzyłoby drogę na Kursk oraz na
skrzydło i tyły głównych sił Frontu Centralnego.
W obawie przed przeciwuderzeniami wojsk radzieckich do-
wództwo hitlerowskie wprowadziło do bitwy swój odwód
operacyjny (12 DPanc i 10 DZmech).
7 i 8 lipca trwały nieustępliwe walki o drugi pas obrony. Wojska
hitlerowskie, mimo przeniesienia głównego uderzenia na Ponyri, nie
rezygnowały z natarcia na kierunku Olchowatki.
Ewentualność nieprzyjacielskiego działania na kierunku Ponyri
dowództwo radzieckie przewidziało jeszcze w okresie przy-
gotowawczym do operacji i rejon ten znakomicie przygotowano do
obrony. Węzeł obrony w tym
67

rejonie mia du e znaczenie taktyczno-operacyjne, umo liwia


bowiem wykonanie skrzyd owych uderze na zgrupowania
przeciwnika nacieraj cego na Ma oarchangielsk i Olchowatk .
Gen. Rokossowski i dowódca 13 armii gen. Puchów w por
wzmocnili jego obron , przerzucaj c z odwodu Frontu w rejon stacji
Ponyri 11 brygad mo dzierzy i 46 brygad artylerii lekkiej oraz ze
sk adu 48 armii pu k artylerii przeciwpancernej. Do tego samego
rejonu dowódca 13 armii skierowa 13 brygad artylerii przeciw-
pancernej i dwa oddzia y zaporowe.
Na wprost Ponyri broni a si 307 dywizja piechoty gen. Jenszyna
29 korpusu piechoty, która obsadzi a 9-kilome-trowy odcinek
drugiego pasa obrony. Mia a ona nie dopu ci do prze amania przez
nieprzyjaciela obrony na tym odcinku i opanowania Ponyri,
jednocze nie winna by gotowa do wykonania kontrataku w kierunku
na Ma oarchangielsk, Saborowka.
Dywizja by a ugrupowana w dwa rzuty (w pierwszym rzucie 1019
i 1021 pp, w drugim — 1023 pp), w odwodzie mia a batalion szkolny
oraz kompani fizylierów i kompani rusznic przeciwpancernych.
Dowódca dywizji dysponowa tak e artyleryjskim odwodem
przeciwpancernym w sile baterii artylerii oraz oddzia em zaporowym
w sile batalionu saperów z odpowiednim zapasem min
przeciwczo gowych. Dywizja by a wzmocniona 27 pu kiem czo gów
gw., 86 ci brygad artylerii haubic i 22 brygad mo dzierzy gw.
W rejonie st. Ponyri by usytuowany artyleryjski odwód
przeciwpancerny dowódcy armii, co znacznie wzmacnia o obron
307 dywizji piechoty.
Natarcie niemieckie na Ponyri rozpocz o si rano 7 lipca.
Poprzedzone siln nawa ogniow artylerii i uderzeniami lotnictwa,
ruszy y czo gi ci kie ( rednie i lekkie, zamaskowane, pozosta y na
stanowiskach), po zbli eniu si do przedniego skraju obrony
radzieckiej na odleg strza u bezwzgl dnego (oko o 1000 m),
otworzy y zma-
68

sowany ogie na pozycje radzieckie. Wkrótce do ataku ruszy y czo gi


rednie i lekkie, a za nimi poderwa a si piechota. Dowództwo
hitlerowskie, stosuj c taki sposób ataku, liczy o, e uda mu si z
marszu prze ama obron radzieck .
Hitlerowcy pi ciokrotnie przechodzili do ataku, ale za ka dym
razem byli przez oddzia y 307 dywizji piechoty zmuszani do
wycofania si na podstawy wyj ciowe. Do godz. 10 opanowali
wprawdzie pó nocno-zachodni skraj Ponyri, lecz kontratak odwodów
dywizji wyrzuci ich stamt d.
Nie pomog o Niemcom skierowanie przeciw radzieckim obro com
18 dywizji pancernej oraz 86, 292 i 78 dywizji piechoty. Mimo
zdecydowanej przewagi liczebnej nie zdo ali oni w ci gu ca ego dnia
walki z ama oporu radzieckiej dywizji i dopiero o godz. 19 uda o im
si opanowa pó nocn cz Ponyri. Jednak e ju rano 8 lipca
oddzia y 307 dywizji piechoty, po przegrupowaniu si , przesz y do
kontrataku i we wspó dzia aniu z s siednimi dywizjami 18 korpusu
piechoty gw. oraz oddzia ami 3 korpusu pancernego (2 APanc)
odtworzy y po enie z poprzedniego? dnia.
Kontrataki 307 dywizji piechoty wspiera o ogniem du e
zgrupowanie artylerii, na przyk ad rano 7 lipca 381 dzia i
mo dzierzy ( rednio 42 lufy na 1 km frontu). Wa z kolei rol w
odpieraniu ataków niemieckich na w ze oporu w Ponyri odegra y
zapory in ynieryjne powi zane z systemem ognia artylerii
przeciwpancernej. Na podej ciach do miejscowo ci przeciwnik na
polach minowych straci 20 czo gów.
Walki 307 dywizji by y tylko jednym z licznych fragmentów
dwudniowych zmaga na kierunku Ponyri. Na tym stosunkowo
skim odcinku frontu naciera o kilka dywizji nieprzyjaciela. Bez
przerwy na okopy obro ców spada y tysi ce pocisków artyleryjskich
i bomb lotniczych oraz setki tysi cy pocisków z innej broni.
Niemieckie ko-
69

losy pancerne (,,tygrysy") bez przerwy atakowa y, ale dziesi tkowane


by y przez artyleri polow obro ców.
Rol przeciwpancerniaków w tych walkach podkre li gen.
Rokossowski: „... To oni, artylerzy ci, przekszta cili zachwalane
»tygrysy« i »ferdynandy« w bezkszta tne bry y poskr canego i
osmalonego elaza" 13. Jeden z nich, celowniczy dzia a 2 dywizjonu
159 pu ku artylerii gw. sier . gw. Fomin ogniem na wprost zniszczy
pi czo gów rednich i dwa „tygrysy". Ci ko ranny, pozosta w szy-
ku. Za ten bohaterski czyn nadano mu tytu Bohatera Zwi zku
Radzieckiego. Przyk ady takie mo na mno — ws awili si m. in.:
dzia onowy 2 baterii 540 pu ku artylerii lekkiej starszyna Siedow,
dowódca plutonu ogniowego 5 baterii tego samego pu ku m . lejtn.
Skrylew, cekaemista 3 batalionu 1019 pu ku piechoty sier .
Studiennikow, dowódca baterii 449 pu ku artylerii (2 BAPpanc).
Czo gi niemieckie by y tak e skutecznie niszczone przez
radzieckie szturmowce, które tylko 7 lipca wykona y 120 lotów
bojowych.
Na innych odcinkach obrony 13 armi atakowa y m. in. 9 i 20
dywizja pancerna i 6 dywizja piechoty; zgrupowanie czo gów liczy o
oko o 300 wozów bojowych i by o wsparte piechot i artyleri .
ówne ostrze ataku by o skierowane na Kaszar , Olchowatk .
Dowództwo hitlerowskie bowiem d o do rozci cia radzieckich
wojsk walcz cych w rejonie Ponyri i na kierunku Olchowatki.
Jednak e dowódca 13 armii, przewiduj c takie dzia anie przeciwnika,
skierowa saperów do zaminowania kierunków spodziewanego
natarcia. Przerzuci tak e z prawego skrzyd a armii 43 i 58 pu ki
czo gów, które zaj y stanowiska ogniowe w ugrupowaniu 6 i 175
dywizji piechoty.
Nieprzyjaciel ruszy do natarcia o godz. 12.00, wspierany przez
oko o 50—70 samolotów. Tempo tego natarcia, wobec nieust pliwej
obrony radzieckiej, by o powol-

13
Rokossowski, nierski obowi zek..., s. 260.
70

ne. Niemcy stracili wielu zabitych i rannych, na polu bitwy stercza y


dziesi tki wraków niemieckich czo gów, unicestwionych celnym
ogniem okopanych i dobrze zamaskowanych radzieckich dzia
przeciwpancernych i czo gów.
Pod wieczór obiektem zaci tej walki sta o si wzg. 257,0 (na
wschód od Kaszary). Walczyli tam nierze 241 pu ku piechoty gw.
(75 DP gw.) oraz artylerzy ci 449 pu ku 2 brygady artylerii
przeciwpancernej.
7 lipca by dniem krytycznym dla Niemców. Wyra nie tracili
inicjatyw , ale dysponuj c jeszcze znacznymi si ami, podci gn li z
odwodu 4 dywizj pancern , a w nocy z 7 na 8 lipca dokonali
znacznego przegrupowania si .
Dowódca 13 armii gen. Puchów by wiadom, i przeciwnik nie
zrezygnuje z dalszych ataków. On tak e przegrupowa si y. 3 dywizj
powietrznodesantow gw. p k. Koniewa ze sk adu 18 korpusu
piechoty gw. wprowadzi do pierwszego rzutu. Na kierunek
olchowacki przerzuci spod Ma oarchangielska 1 dywizj artylerii
przeciwpancernej gen. Dziwina oraz 12 dywizj artylerii przeciw-
lotniczej. Równie dowódca Frontu Centralnego pomóg 13 armii,
kieruj c na zagro ony kierunek 9 korpus pancerny gen. Siemiona
Bogdanowa.
Rankiem 8 lipca oko o 300 niemieckich czo gów, wspó -
dzia aj cych z piechot i wspieranych artyleri i lotnictwem,
zaatakowa o obron 13 i 70 armii. Szczególnie nasilone walki mia y
miejsce znowu na odcinku 17 korpusu piechoty gw., gdzie bój si
toczy o wzg. 257,0. Wzgórze to znajdowa o si na styku 13 i 70 armii
i stanowi o g ó ny w ze obrony, zamykaj cy drog na Kursk. Docho-
dzi o tam do walki wr cz i pojedynków czo gowych.
Oddzia om niemieckim uda o si w ama w ugrupowanie bojowe
132 dywizji piechoty gen. Szkrylewa, 175 dywizji p k. Borysowa i
140 dywizji piechoty gen. Kisielewa. Ale gen. Puchów natychmiast
skierowa tam 3 bry-
71

gad artylerii przeciwpancernej p k. Rukosujewa, która z marszu


zaj a stanowiska ogniowe. Artylerzy ci radzieccy celnym ogniem
zniszczyli tak wiele czo gów, e dowództwo niemieckie zdecydowa o
zaprzesta natarcia na tym kierunku.
8 lipca pomy lnie odparto niemieckie ataki, tak e w pasie 70 i 48
armii.
W tym dniu toczy y si równie walki w powietrzu. Radzieckie
my liwce podejmowa y walk z lotnictwem nieprzyjaciela nad
terenem przez niego zaj tym. Szturmowce za w dalszym ci gu
polowa y na czo gi przeciwnika, atakowa y jego baterie artylerii i
zgrupowania piechoty. Aktywno lotnictwa niemieckiego wyra nie
ab a. Panowanie w powietrzu zdoby o lotnictwo radzieckie.
Dowództwo niemieckiej Grupy Armii ,, rodek" do 9 lipca
wyczerpa o prawie wszystkie odwody. W odwodzie 9 armii polowej
pozostawa a tylko 10 dywizja zmotoryzowana, a dowództwa grupy
armii — 12 dywizja pancerna i 36 dywizja piechoty. Mimo du ych
strat dowództwo niemieckie przegrupowywa o swoje wojska i
montowa o nowe natarcie na kierunku Fatie , na styku 13 i 70 armii.
Dla jego spot gowania Hitler rozkaza przekaza Grupie Armii
,, rodek" prawie 30% lotnictwa z Grupy Armii ,,Po udnie".
Podj ta 10 lipca próba przebicia si na Kursk i tym razem
Niemcom si nie powiod a. W tym i nast pnym dniu wszystkie ich
ataki zosta y odparte przez oddzia y radzieckie. 12 lipca dowództwo
Grupy Armii ,, rodek" jeszcze raz wznowi o natarcie. Jednak e
zapocz tkowana wtedy na kierunku or owskim kontrofensywa wojsk
Frontu Bria skiego i lewoskrzyd owych zwi zków Frontu
Zachodniego przekre li a próby hitlerowców. Dowództwo niemieckie
musia o wyda 9 armii rozkaz przej cia do obrony.
Tak wi c wojska Frontu Centralnego uniemo liwi y
72

Niemcom prowadzenie dzia zaczepnych na kierunku or owsko-


kurskim i zada y ich doborowym dywizjom du e straty w ludziach i
sprz cie.
12 lipca gen. Rokossowski meldowa Kwaterze G ównej
Naczelnego Dowództwa: „Wojska Frontu Centralnego, powitawszy
nieprzyjaciela mierciono zas on roz arzonego metalu, dzia aj c
z i cie rosyjsk wytrwa ci i uporczywo ci , w nieustannych
miodniowych zaci tych walkach wykrwawi y wroga i zatrzyma y
jego napór. Pierwszy etap bitwy zosta zako czony" 14.
Trzy dni pó niej, 15 lipca, ruszy y do natarcia zwi zki Frontu
Centralnego i w zaci tych trzydniowych walkach odzyska y prawie
ca kowicie utracony teren.

NA PO UDNIOWYM ODCINKU UKU


KURSKIEGO, BITWA PANCERNA POD
PROCHOROWK

Do Kurska od pó nocy usi owa a podej 9 armia polowa


niemiecka, od po udnia na pozycje obronne Frontu Woroneskiego
uderzy y 4 armia pancerna gen. Hotha i grupa operacyjna „Kempf".
Prowadzi y one dzia ania na dwóch kierunkach: Czerkaskoje, Oboja
oraz Bieriezow, Korocza.
Pocz tek natarcia niemieckiego na kierunku bie gorodzko-kurskim
mia inny charakter ani eli na or owsko-kurskim. Rozpocz o si ono
po po udniu 4 lipca dzia aniami wzmocnionych oddzia ów czo owych,
które mia y zadanie zniszczenia ubezpiecze bojowych 6 armii gw.
gen. Iwana Czystiakowa i nawi zania styczno ci z przednim skrajem
ównego pasa obrony wojsk radzieckich. Szczególnie mocno zosta
zaatakowany 22 korpus piechoty gw. (71, 67 i 52 DP gw.) gen.
Ilbia skiego. Przeciwnik nie zdo zrealizowa tego zadania, jedynie
w rejonie stacji kolejowej Giercowka, Butowo i wzg. 230,8
uda o

14
Za: Historia drugiej -wojny wiatowej..., t. VII, s. 200.
74

mu się podejść do przedniego skraju głównego pasa obrony.


W pasie obrony 7 armii gw. gen. Szumiłowa nieprzyjaciel
dokonywał rozpoznania walką nieduŜymi grupami, a na niektórych
odcinkach usiłował przeprawić je na wschodni brzeg Siewierskiego
Dońca. I w tym rejonie nie uzyskał wyraźnego sukcesu.
Podjęte przez przeciwnika rozpoznanie walką i próby zepchnięcia
radzieckich ubezpieczeń bojowych sygnalizowały dowództwu Frontu
Woroneskiego, iŜ nadszedł odpowiedni moment przeprowadzenia
kontrprzygotowania artyleryjskiego. Wykonano je 4 lipca o godz. 22
i w następnym dniu o godz. 3.00.
Natarcie głównych sił niemieckich na kierunku obojańskim i
koroczańskim rozpoczęło się rano 5 lipca, po artyleryjskim i
lotniczym przygotowaniu ataku. Zacięte walki rozgorzały o punkty
oporu w rejonie Czerkaskoje i Bieriezow, bronionych przez 67 i 52
dywizje gw. (płk. Baksowa i płk. Niekrasowa).
W walkach o Butowo wyróŜnił się kpt. gw. CzepiŜko —
organizator partyjny batalionu 199 pułku piechoty (67 DP gw.). Gdy
Niemcy włamali się w rejon obrony tego batalionu i wyszli na tyły 3
kompanii piechoty, kpt. CzepiŜko stanął na czele grupy tej kompanii
i poprowadził ją do kontrataku. Przeciwnika odparto i zlikwidowano
niebezpieczeństwo okrąŜenia kompanii 15.
Przykładów męstwa jest wiele. I tak 196 pułk 67 dywizji piechoty
gw., okrąŜony po południu 5 lipca przez Niemców w rejonie
Czerkaskoje, do wieczora stawiał zdecydowany opór, wiąŜąc
znaczne siły wroga i dopiero w nocy, zgodnie z rokazem dowódcy
dywizji, przebił się przez pierścień okrąŜenia.
W pasie 52 dywizji piechoty gw. gen. Niekrasowa natarcie wojsk
niemieckich rozpoczęło się po silnym 30-minutowym
przygotowaniu artyleryjskim i zmasowanym

15
Bitwa pod Kurskiem..., s. 56.
75

uderzeniu lotnictwa na obiekty obrony radzieckiej. Pierwsze


uderzenie wyszło na ubezpieczenie bojowe, wspierane przez artylerię
i moździerze. Przez kilka godzin uniemoŜliwiały one
nieprzyjacielowi zajęcie dogodnej rubieŜy do rozwinięcia sił
głównych i atakowania przedniego skraju obrony radzieckiej. Do
godz. 9 Niemcy zbliŜyli się do przedniego skraju obrony i
zaatakowali pozycje 151 i 155 pułków piechoty gw. siłą około 200
czołgów i dział szturmowych. Gen. Niekrasow, przewidując rozwój
wydarzeń, zawczasu przerzucił na ten odcinek 1108 pułk artylerii
przeciwpancernej ppłk. Kostienki, który zajął stanowiska ogniowe
wspólnie z 538 pułkiem artylerii przeciwpancernej.
Na wąskim, 8-kilometrowym odcinku rozgorzały zacięte walki,
które trwały kilka godzin. Wszystkie środki rozmieszczone na
przednim skraju oraz działa i moździerze z zakrytych stanowisk
ogniowych zwalczały czołgi i piechotę przeciwnika. Od ognia
artylerii przeciwpancernej i od miotaczy ognia oraz na polach
minowych Niemcy stracili kilkanaście „tygrysów" i dział
szturmowych, ale zniszczyli 32 działa radzieckie.
Za cenę duŜych strat nieprzyjaciel włamał się w pas obrony
dywizji. Około 60 czołgów podeszło do wzg. 217,8 i skierowało się
w kierunku Bokowki. Widząc groźbę przełamania obrony dowódca
dywizji rozwinął artyleryjski odwód przeciwpancerny na rubieŜy
przygotowanej w odległości 400 m na południe od wzg. 215,4.
Odwód ogniem swoich dział zniszczył bądź uszkodził około 30
czołgów niemieckich, ale sam poniósł znaczne straty od uderzeń
nieprzyjacielskiego lotnictwa i musiał odejść na następną rubieŜ
ogniową. W tej sytuacji dowódca armii wzmocnił 52 dywizję
piechoty gw. 28 brygadą artylerii przeciwpancernej.
Dowództwo niemieckie przegrupowało siły, po czym wykonało
uderzenie wzdłuŜ rz. Worskła. By uniemoŜliwić nieprzyjacielowi
rozszerzenie wyłomu w stronę skrzydeł,
76

dwa pułki 52 dywizji piechoty gw. zajęły obronę na zachodnim


brzegu Worskły, na odcinku Łog Łapin, Worskła, Sołoniec,
wzmacniając w ten sposób skrzydło dywizji na odcinku przełamania,
i ogniem na skrzydło i tyły zadały nieprzyjacielowi znaczne straty.
Natomiast 155 pułk piechoty gw. w walkach wycofał się na rubieŜ
Kamieński, Gonki. Zgodnie z zadaniem niedopuszczenia do
rozszerzenia przez Niemców wyłomu w kierunku północno--
wschodnim odparł wszystkie ich ataki wykonane w kierunku
Kamieński i Gonki16.
Następnego dnia oddziały 52 dywizji wzbraniały przeciwnikowi
sforsowanie Worskły. Dopiero gdy wycofała się 67 dywizja piechoty,
działająca na prawo, 52 dywizję przesunięto do drugiego rzutu,
wprowadzając na jej miejsce 51 dywizję piechoty gw. gen.
Towartkiładze.
Jednocześnie toczyły się zacięte walki w pasie 71 dywizji piechoty
gw.; Niemcy wprowadzali do walki wciąŜ nowe siły, zwłaszcza
pancerne. Ich lotnictwo wspierało swoje oddziały i atakowało obiekty
obrony radzieckiej połoŜone w głębi. Ale dowódca armii gen.
Czystiakow szybko reagował na przebieg walki. Na przykład, kiedy
na styku 71 i 67 dywizji piechoty gw. zarysowało się nie-
bezpieczeństwo rozerwania frontu przez świeŜo wprowadzone do
walki jednostki 3 dywizji pancernej nieprzyjaciela, gen. Czystiakow
natychmiast przegrupował do rejonu Czerkaskoje 27 brygadę artylerii
przeciwpancernej i podporządkował ją dowódcy 71 dywizji piechoty
gw. Do tego rejonu skierowano takŜe siedem pułków artylerii
przeciwpancernej z odwodu Naczelnego Dowództwa.
NaleŜy podkreślić, Ŝe na kierunku obojańskim Niemcy mieli
ogromną przewagę liczbową czołgów. Nacierający tam 48 korpus
pancerny w połoŜeniu wyjściowym liczył 520 czołgów i dział
szturmowych (226 czołgów lekkich i średnich, 214 czołgów
cięŜkich, 58 dział szturmowych

l6
Taktyka w przykładach bojowych. Dywizja (tłum. z ros.), Warszawa 1979, s. 467.
77
i 22 człogi-miotacze ognia). Mimo tak znacznych sił pancernych,
Niemcy zdołali 5 lipca przełamać obronę 6 armii gw. tylko na dwóch
wąskich odcinkach obrony i na głębokość 6—8 km. Sukces ten
okupili znacznymi stratami, wynoszącymi około 10 tys. żołnierzy
zabitych i rannych, zniszczonych około 200 czołgów
i 180 samolotów.
Nie mniej zacięta walka toczyła się przed frontem 7 armii gw. 5
lipca nieprzyjaciel za cenę duŜych strat sforsował Doniec i opanował
na wschodnim brzegu przyczółek szerokości około 10 km i
głębokości 3—4 km.
Tego dnia duŜymi siłami działało lotnictwo obu stron. Luftwaffe
wykonała na obiekty obrony i ugrupowanie wojsk radzieckich 1958
samolotolotów (w tej liczbie około 1600 samolotolotów
bombowcami). Radziecka 17 armia lotnicza w walkach powietrznych
zestrzeliła 173 samoloty przeciwnika. W efekcie zaś wspólnych
działań wojsk lądowych i lotnictwa zniszczono i uszkodzono około
200 czołgów, 70 samochodów z wojskiem 17.
Bitwę pod Kurskiem w pierwszym dniu natarcia 4 armii
pancernej i grupy operacyjnej „Kempf" opisał następująco jeden z
niemieckich generałów: ,,W nocy [z 4 na 5 lipca — przyp. A.K.]
podeszły do przedniego skraju obrony radzieckiej czołgi i dywizja
zmechanizowana »Grossdeutschland«, która otrzymała zadanie
rozpocząć rano natarcie na odcinku pomiędzy Syreewo a Łuchanino.
Na prawo i na lewo od niej miały nacierać 11 i 3 dywizja pancerna.
Jak na złość, padający w nocy bardzo silny deszcz sprawił, iŜ teren
po obu stronach strumyka pomiędzy Syreewo a Zawidowkoj został
zamieniony w jedno wielkie błoto. To znacznie utrudniło opanowanie
rubieŜy obronnej połoŜonej na północnym brzegu strumyka.
W drugim dniu natarcia napotkaliśmy zdecydowany opór. Mimo
duŜego wysiłku naszych wojsk, nie udało się im posunąć do przodu.
Przed dywizją »Grossdeutschland«

17
T i m o c h o w i c z , op. cit., s. 32—33.
78

znajdował się rozmokły, błotnisty teren, na jej gęste szyki artyleria


rosyjska prowadziła silny ogień. Saperzy nie byli w stanie zabezpieczyć
odpowiednich przepraw, w rezultacie tego wiele-naszych czołgów stało
się ofiarami radzieckiego lotnictwa. W toku tej walki lotnicy radzieccy,
nie zwaŜając na przewagę lotnictwa niemieckiego, wykazywali
wyjątkową brawurę. W rejonie zajętym przez wojska niemieckie w
pierwszy dzień walki nie wiadomo skąd pojawili się Rosjanie. Wobec
tego dywizja »Grossdeutschland« swoimi oddziałami rozpoznawczymi
była zmuszona prowadzić z nimi walkę. TakŜe w nocy z 5 na 6 lipca nie
mogliśmy przekroczyć zabłoconego odcinka terenu i strumyka. Na
lewym skrzydle wszystkie próby 3 dywizji pancernej opanowania
Zawidowkoj nie dały Ŝadnych rezultatów. TakŜe ataki dywizji
»Grossdeutschland« w celu opanowania Aleksiejewki i Łuchanino nie
powiodły się. Wojska nasze musiały pokonywać pola minowe. Działanie
broniących się na całej długości frontu było wspierane przez czołgi,
których stanowiska były usytuowane na wzniesieniach terenowych.
Nasze oddziały ponosiły znaczne straty, a 3 dywizja pancerna była
zmuszona odpierać kontrataki przeciwnika. Nie bacząc na częste
zmasowane uderzenia na pozycje rosyjskiej artylerii przez nasze
lotnictwo, jej ogień nie słabł"l8. A przecieŜ doświadczony hitlerowski
generał nie był skory do podkreślania walorów Ŝołnierza radzieckiego.
Nie mógł on jednak ukryć bohaterstwa Ŝołnierzy radzieckich i
umiejętności prowadzenia przez nich obrony. Nie mógł teŜ zataić
cięgów, jakie otrzymywały niemieckie dywizje pancerne z rąk
artylerzystów i lotników radzieckich.
W końcu 5 lipca wykrystalizowały się kierunki głównych uderzeń
wojsk niemieckich. W związku z tym dowódca Frontu Woroneskiego
gen. Watutin wzmocnił obronę wojsk 1 armią pancerną gen. Katukowa
oraz 5 i 2

18
F. M e l l e n t h i n , Tankowyje sraŜenije 1939—1945 gg. (tłum. z niem.), Moskwa
1957, s. 191—193.
79

korpusami pancernymi gw. (gen. A. Krawczenki i płk. Burdiejnego),


które zajęły stanowiska ogniowe na drugim pasie obrony 6 armii gw.
1 armia pancerna miała za wszelką cenę osłaniać kierunek
obojański. Ugrupowana w dwa rzuty, zajęła obronę na froncie od
Miełowoje do Jakowlewa długości 30 km. W pierwszym rzucie
operacyjnym armii zajął obronę 6 korpus pancerny gen. Hetmana oraz
3 korpus zmechanizowany gen. Kriwoszeina, w drugim rzucie — 31
korpus pancerny gen. Dmitrija Czernijenki. Drugi rzut armii był
rozmieszczony w odległości 18 km od pierwszego. Armii
podporządkowano 180 brygadę pancerną 38 armii.
Pancerniacy po zajęciu wyznaczonych im rubieŜy przez całą noc z
5 na 6 lipca szykowali się do obrony. Przygotowywali zasadzki
czołgowe, stanowiska ogniowe dla czołgów i ukrycia dla ludzi oraz
starannie je maskowali. Wspomina o tym uczestnik bitwy kurskiej,
dowódca 3 brygady zmechanizowanej ppłk Amazasp BabadŜanian:
„Nasza brygada stanęła okrakiem na szosie Biełgorod— Kursk.
Środek obrony znajdował się w rejonie wysokiego kurhanu, odległego
20 m od szosy. Na samym szczycie tego wzgórza stał zamaskowany
czołg dowódcy brygady. Był to jednocześnie i punkt obserwacyjny, i
stanowisko dowodzenia, i długotrwały punkt ogniowy; czołg
zakopano po samą wieŜę: więc bronić się do ostatniego tchu! Tak
właśnie bronili się radzieccy Ŝołnierze. Wielu spośród nich złoŜyło tu
swoje głowy... Po wojnie mieszkańcy Biełgorodu wznieśli na naszym
kurhanie pomnik poległym, na którym wyryto następujące słowa:

Przechodniu!
Gdziekolwiek jechałbyś lub szedł,
Zatrzymaj tu swoje kroki,
Mogiłom tym drogim
ZłóŜ od serca pokłon głęboki" 19

19
A. B a b a d Ŝ a n i a n , Drogi zwycięstwa (tłum. z ros.), Warszawa 1974, s. 132.
80

5 korpus pancerny gw., zajmując obronę na drugim pasie, na froncie


szerokości 12 km (od Łuczki do Pietro-wskij), zamknął kierunek na
Prochorowkę, a 2 korpus pancerny gw., broniąc się w pasie szerokości
10 km (od SaŜnoje do Gostiszczewo), miał osłaniać północny i pół-
nocno-wschodni kierunek. Oba korpusy podporządkowano dowódcy 6
armii gw.
W celu wzmocnienia kierunku koroczańskiego dowódca Frontu
przekazał do dyspozycji dowódcy 7 armii gw. 111 i 270 dywizję
piechoty 69 armii gen. Kriuczenkina (z drugiego rzutu Frontu) oraz 94 i
92 dywizję piechoty 35 korpusu piechoty gen. Goriaczewa (z odwodu
Frontu). 93 dywizję piechoty gw. z odwodu Frontu dowodzoną przez
gen. Tichomirowa skierowano do rejonu Prochorowki.
Zgodnie z decyzją dowódcy 6 armii gw. do walki została
wprowadzona 27 brygada artylerii przeciwpancernej. RównieŜ dowódca
40 armii gen. Kiryłł Moskalenko wzmocnił lewe skrzydło dwoma
pułkami artylerii przeciwpancernej (12 i 1689), dwiema brygadami
pancernymi (8 i 192, ta ostatnia została skierowana z 38 armii i pod-
porządkowana 40 armii), 59 pułkiem czołgów oraz 1461 pułkiem
artylerii pancernej.
Lotnictwu dowódca Frontu polecił niszczyć czołgi i siłę Ŝywą
nieprzyjaciela, atakującego radzieckie wojska broniące drugiego pasa,
oraz wzbraniać podejścia odwodom przeciwnika do rejonu włamania.
Związki taktyczne lotnictwa dalekiego zasięgu i nocne bombowce (2
i 17 armii lotniczej) niszczyły wojska hitlerowskie w rejonach Burowo,
Olchowatka i atakowały odwody podchodzące z Biełgorodu i
Tomarowki.
Główne wysiłki skupiono zatem na kierunku obojańskim i
koroczańskim. Do pełnego jednak zrealizowania zamiaru dowództwa
Frontu zabrakło czasu na przegrupowanie tak znacznych sił i zajęcie
przez nie rubieŜy obrony. Noc lipcowa była bowiem zbyt krótka, a
ruchy wojsk w dzień paraliŜowało lotnictwo przeciwnika.
81

DuŜa rola w realizacji zamiaru dowódcy Frontu przypadła


wojskom inŜynieryjnym i oddziałom tyłowym. Te pierwsze powinny
były uzupełniać i postawić nowe zapory inŜynieryjne w postaci pól
minowych przeciwpiechotnych i przeciwczołgowych oraz zapewnić
przemarsz wojsk (odwodów) na nowe pozycje. Oddziały tyłowe mu-
siały dostarczyć tysiące ton amunicji, paliwa, zapewnić poŜywienie
dziesiątkom tysięcy Ŝołnierzy, ewakuację rannych i chorych, a takŜe
bieŜące naprawy czołgów, samochodów i uzbrojenia. W pozornej
ciszy nocy bezpośrednio za linią frontu krzątały się dziesiątki tysięcy
ludzi, krąŜyły setki pojazdów, aby na drugi dzień bojowe szyki wojsk
były gotowe do walki. Na dalekim zapleczu frontu, na lotniskach
równieŜ trwały gorączkowe przygotowania do następnego dnia walki.
W nocy działali ponadto piloci z nocnego lotnictwa bombowego.
Wojska łączności musiały zapewnić łączność, a sztaby wszystkich
szczebli — odtworzyć zdezorganizowane dowodzenie.
6 lipca dowództwo Grupy Armii „Południe” licząc, Ŝe wojska
radzieckie są osłabione walkami poprzedniego dnia, wprowadziło do
bitwy dodatkowe siły (m. in. DPanc ,,Reich”) i postanowiło
kontynuować główne uderzenie na Obojań.
O godz. 11.30, po 90-minutowym przygotowaniu artyleryjskim,
na lewe skrzydło 6 armii gw. ruszyło niemieckie zgrupowanie
pancerne, liczące około 700 czołgów i dział szturmowych,
wspierane przez duŜe siły lotnictwa. ,,... Na stepowych polach, na
wzgórzach, wąwozach i jarach, w osiedlach — wszędzie rozgorzała
zawzięta i niebywała w swoim rozmachu walka pancerna. Z obu
stron starło się 1400 czołgów i ponad 2000 dział, a w powietrzu
półtora tysiąca samolotów.
ZadrŜała ziemia... Setki czołgów, dział, samolotów przeistaczały
się w sterty stalowego złomu. Słońce jakby się mgłą zasnuło - jego
tarcza ledwie przebijała się przez
82

chmury dymu i kurzu powstałe od jednocześnie wybuchających


pocisków i bomb... Pociski radzieckich armat przeciwpancernych
trafiając w czołowe płyty tygrysów odbijały się rykoszetem i leciały
ku niebu niczym zapalone świece. Mimo to zarówno tygrysy, jak i
pantery szły na spotkanie z naszymi trzydziestkamiczwórkami
ostroŜnie, jakby obawiając się, by nie dostać pocisku w bok" 20.
Pierwsze próby przerwania obrony radzieckiej wskazywały, iŜ
Niemcy dąŜą do „wyrąbania" korytarza na Jakowlewo i dalej na
Obojań. Przez wykonanie dwóch zbieŜnych uderzeń na Pokrowkę
dowództwo hitlerowskie zmierzało do okrąŜenia 67 i 52 dywizji
piechoty gw. (6 A gw.). Jednocześnie, dla zapewnienia swobody
działania swojemu zgrupowaniu (48 KPanc) w tym rejonie, spo-
tęgowało uderzenie przeciwko 71 dywizji piechoty gw. płk.
Siwakowa i 355 dywizji piechoty płk. Goworunienki.
Do końca dnia Niemcy, ponosząc duŜe straty, przełamali na całej
szerokości główny pas obrony 6 armii gw., a na odcinku Jakowlewo,
Łuczki włamali się w drugi pas obrony. Tak więc na kierunku
obojańskim w ciągu dwóch dni walk wtargnęli na głębokość 18 km.
W pasie 6 armii gw. obie strony uŜyły szeroko do zwalczania
czołgów samolotów szturmowych i bombowców nurkujących81.
Wzięty do niewoli oficer niemiecki w toku przesłuchania zeznał: ,,6
lipca o godz. 5.00 w re-jonie Biełgorodu naszą grupę ok. 100
czołgów zaatakowały radzieckie szturmowce. Efekt ich działania
przeszedł wszelkie oczekiwania. Podczas pierwszego ataku jedna
grupa szturmowa uszkodziła i spaliła ok. 20 czołgów. Jednocześnie
druga grupa szturmowców zaatakowała odpoczywający w
samochodach batalion piechoty zmotoryzo-

20
TamŜe.
21
W bitwie pod Kurskiem Niemcy po raz pierwszy zastosowali taktyką zwalczania
czołgów radzieckich przy pomocy bombowców nurkujących, uzbrojonych w działka.
Radzieckie samoloty szturmowe tego rodzaju taktyka stosowały wcześniej.
83

wanej. Na nasze głowy jak grad spadały małe bomby i pociski.


Spalono 90 samochodów, a 120 Ŝołnierzy zabito. W ciągu całego
okresu wojny na froncie wschodnim nie widziałem tak efektywnie
działającego lotnictwa radzieckiego" 22.
W dzienniku działań bojowych jednego z niemieckich lotniczych
oddziałów rozpoznawczych zanotowano: ,,Z zachwytem
obserwowaliśmy działanie bombowców nurkujących, które
nieprzerwanie atakowały rosyjskie czołgi. Jedna za drugą eskadra
bombowców nurkujących nadlatywała i zrzucała swój śmiercionośny
ładunek na rosyjskie maszyny. Oślepiające błyski wskazywały, Ŝe
jeszcze jeden czołg przeciwnika jest »gotów«. To powtarzało się
wciąŜ od nowa"23.
W literaturze tego okresu znajdujemy takŜe informacje o
wzrastającej roli przeciwczołgowych zapór inŜynieryjnych.
Doświadczenia operacji ,,Cytadela" wyraźnie wskazywały, iŜ sama
artyleria przeciwpancerna nie była w stanie skutecznie przeciwstawić
się masowemu atakowi czołgów cięŜkich. Dopiero połączone
działania artylerii przeciwpancernej, saperskich oddziałów
zaporowych, czołgów i lotnictwa szturmowego (bombowców
nurkujących) dawany poŜądane efekty. Ponadto niemieckie czołgi
napotykały przeciwpancerne pola minowe, za którymi stały
radzieckie działa przeciwpancerne, raŜące celnym ogniem
unieruchomione czołgi.
W pasie obrony 7 armii gw. Niemcy tego dnia "włamali się na
głębokość 6 km i podeszli do sowchozu Batrackaja Dacza. Wojska
radzieckie wykorzystując zawczasu przygotowane tam i obsadzone
pozycje obronne zatrzymały przeciwnika, a w wielu kontratakach
zadały mu ogromne straty. Na przykład jednostki 25 korpusu
piechoty gw. gen. Safialina zatrzymały natarcie niemieckiej 19
dywizji pancernej i 106 dywizji piechoty na północ od m. Krutoj

22
Kołtunow, S o ł o w i o w , op. cit., s. 17 2 —17 3 .
23
M e l l e n t h i n , op. cit., s. 196.
84

Łog. W walce o tę miejscowość szczególnie wyróŜnił się 3


batalion piechoty (73 DP gw.) kpt. Bielgina. Przez kilka godzin
odpierał on atak około 70 czołgów i około pułku piechoty. śołnierze
radzieccy zastosowali następującą taktykę: przepuścili czołgi, a cały
ogień ześrodkowali na piechocie, do czołgów zaś otworzyła ogień ar-
tyleria przeciwpancerna. Odparto 11 ataków nieprzyjaciela, którego
straty w tym rejonie wyniosły 14 czołgów i około 600 Ŝołnierzy.
6 lipca Niemcy, za cenę duŜych strat, pogłębili na wschodnim
brzegu Dońca przyczółek do 10—12 km i na odcinku szerokości 3
km podeszli do drugiego pasa. Było to rezultatem równieŜ tego, Ŝe
dowództwu radzieckiemu nie udało się wykonać zaplanowanego na 5
lipca przeciwuderzenia.
JednakŜe efekt dwudniowych walk wojsk niemieckich na
kierunku obojańskim i koroczanskim był mniejszy od
spodziewanego. W obliczu uporczywego oporu radzieckiego
dowództwo hitlerowskie musiało uŜyć wszystkich swoich sił (pięć
dywizji piechoty, osiem pancernych i jedna zmotoryzowana), mimo
to w dalszym ciągu dysponowało znacznymi siłami, zdolnymi do
prowadzenia natarcia.
Wieczorem 6 lipca Naczelne Dowództwo radzieckie, oceniając
sytuację operacyjną w pasie obrony Frontu Woroneskiego, a
zwłaszcza w pasie 6 i 7 armii gw., wydało następujący rozkaz:
„Wykorzystując zawczasu przygotowane rubieŜe obronne wyczerpać
nieprzyjaciela i nie dopuścić do rozwijania przez niego natarcia do
czasu rozpoczęcia aktywnych działań zaczepnych przez Front Za-
chodni, Briański i inne" 24.
Zgodnie z tym rozkazem 5 armia pancerna gw. gen. Pawła
Rotmistrowa miała przejść na zachodni brzeg rz. Oskoł do rejonu
Korobkowo, Iwankowka w gotowości do działania na kierunku
obojańskim. Wojska Frontu

24
Bitwa pod Kurskiem..., s. 58.
85

Woroneskiego na wniosek przedstawiciela Kwatery Głównej marsz.


Wasilewskiego zostały wzmocnione 10 korpusem pancernym z 5
armii gw. gen. Aleksieja śadowa i 2 korpusem pancernym z Frontu
Południowo-Zachodniego. 10 korpus skierowano do osłony kierunku
prochorowskiego, a 2 — kierunku koroczańskiego.
Na rzecz Frontu Woroneskiego miała działać 17 armia lotnicza
skierowana z Frontu Południowo-Zachodniego.
Intencją przedsięwzięć Naczelnego Dowództwa radzieckiego było
maksymalne wzmocnienie Frontu Woroneskiego w celu
ostatecznego załamania natarcia przeciwnika, związania jego sił i
stworzenia swym wojskom warunków do działań zaczepnych.
Dowództwo radzieckie trafnie przewidziało zamiar dalszych
działań wojsk niemieckich. 7 lipca przegrupowane siły przeciwnika
rozwinęły natarcie na kierunku obojańskim. Brało w nim udział
około 700 czołgów z 3 (świeŜo wprowadzonej z odwodu 48 KPanc)
i 11 dywizji pancernej oraz dywizji zmotoryzowanej
„Grossdeutschland". Na kierunku koroczańskim kontynuował
natarcie 2 korpus pancerny ,,SS". W tym dniu bardzo uaktywniła się
równieŜ grupa operacyjna „Kempf".
Na kierunku obojańskim główne uderzenie wyszło na 1 armię
pancerną, głównie na 3 korpus zmechanizowany gen. Siemiona
Kriwoszeina i 31 korpus pancerny gen. Czernijenki. Nacisk
nieprzyjaciela i jego przewaga były tak duŜe, Ŝe oddziały 6 armii gw.
i 1 armii pancernej poniosły straty i wycofały się z drugiego pasa. W
tej sytuacji niemieckie związki pancerne i zmechanizowane uderzyły
w kierunku północnym i północno-zachodnim. Ówczesny szef
sztabu 48 korpusu pancernego napisał: „7 lipca, w czwartym dniu
operacji »Cytadela«, wreszcie uzyskaliśmy nieduŜy sukces. Dywizja
»Grossdeutschland« zdołała przerwać się po obu stronach chutoru
Syrcewo... Nasze czołgi, nasilając uderzenie, posunęły się w
kierunku północno-zachodnim. W tym samym
86

dniu zostały one zatrzymane silnym ogniem pod Syrcewo i były


kontratakowane przez czołgi rosyjskie... Zapadający zmierzch
przerwał walkę. Wojska były zmęczone, 3 dywizja pancerna nie mogła
daleko się posunąć. 11 dywizja pancerna wyszła na wysokość
czołowych oddziałów dywizji »Grossdeutschland«. Jej dalsze
działanie zostało zatrzymane ogniem i kontratakami..." 23
Z relacji niemieckiego generała wynika, Ŝe pod wieczór 7 lipca
natarcie 48 korpusu pancernego na kierunku obojańskim wygasało.
Coraz dotkliwiej dawały mu się we znaki kontrataki i
przeciwuderzenia wojsk radzieckich. Następnego dnia dwie dywizje
piechoty 40 armii (161 DP i 71 DP gw.) z zachodu oraz 2 i 5 korpusy
pancerne gw. ze wschodu wykonały przeciwuderzenie na oba skrzydła
zgrupowania nieprzyjacielskiego nacierającego na Obojań, zmuszając
go do częściowego wycofania sił z tego kierunku.
Gdyby chciano wymieniać przykłady bohaterskich postaw
Ŝołnierzy radzieckich, dostarczyliby ich Ŝołnierze wszystkich
rodzajów broni: piechurzy, artylerzyści, czołgiści, saperzy, lotnicy.
Tak oto artylerzyści baterii 37 pułku artylerii przeciwpancernej,
broniący się w rejonie wzg. 254,5 (na południe od Syrcewa), dopuścili
czołgi niemieckie na odległość 200—300 m i znienacka otworzyli do
nich ogień. W ciągu kilku minut płonęło juŜ pięć „tygrysów", a
pozostałe (około 30) zawróciły26. W tym samym rejonie dowódca
plutonu karabinów maszynowych z 1 brygady zmechanizowanej (3
KZmech) sierŜ. Iwan Zinczenko zniszczył granatem przeciwpancer-
nym czołg niemiecki, który podszedł do okopów; kiedy zaś pojawił
się następny, Zinczenko obwiązał się wiązką granatów
przeciwpancernych i trzymając w kaŜdej ręce jeszcze po jednym, ze
słowami na ustach: „śegnajcie koledzy, pomścijcie moją śmierć za
moją Ojczyznę — umi-

27
M e l l e n t h i n , op. cit., s. 193.
28
Kołtunow, S o ł o w i o w , op. cit., s. 179.
87

łowaną Ukrainę", rzucił się pod czołg. Czołg został zniszczony, a jego
załoga zginęła. Prezydium Rady NajwyŜszej ZSRR przyznało
Iwanowi Zinczence pośmiertnie tytuł Bohatera Związku
Radzieckiego27.
Na kierunku koroczańskim — w pasie 7 armii gw. — główny
cięŜar walk w dniach 7 i 8 lipca spoczywał na 25 korpusie piechoty
gw. gen. Safiulina. Przeciwnik dąŜył do opanowania Jastriebowa i
rozwinięcia działania w kierunku północno-wschodnim, w celu
wyjścia na skrzydło 6 armii gw. Walki od początku miały uporczywy
charakter. Czołgi niemieckie podrywały się na minach prze-
ciwpancernych i były unicestwiane przez radzieckich
przeciwpancerniaków. „Do rozpoczęcia natarcia zbyt mało
wiedzieliśmy o umocnieniach Rosjan w tym rejonie — napisał
dowódca 19 dywizji pancernej gen. Schmidt. — Nie przewidywaliśmy
nawet jednej czwartej tego, co praktycznie spotkaliśmy. KaŜdy krzak,
kaŜdy kołchoz, wszystkie zagajniki i wzgórza były urządzone jako
punkty oporu. Były one połączone dobrze zamaskowanym systemem
transzei. Wszędzie przygotowano zapasowe pozycje dla moździerzy i
dział przeciwpancernych, lecz najtrudniej było sobie wyobrazić upór i
zaciętość Rosjan, z jakim bronili kaŜdego okopu, kaŜdej transzei" 28.
W tych walkach wojska niemieckie (3 KPanc i KA „Raus")
początkowo odniosły sukces, włamały się bowiem w obronę radziecką
i opanowały miejscowości Biełowka, Jastriebowo, Siewriukowo.
Następnie, mimo oporu skierowanych w ten rejon 92 i 94 dywizji
piechoty (35 KP gw) z odwodu Frontu, duŜe zgrupowanie pancerne
przeciwnika (około 250 czołgów nacierało na 3—4-kilometrowym
odcinku) 8 lipca do godz. 19 opanowało Mielichowo — waŜny rejon,
pozwalający mu wyjść na głębokie tyły 6 armii gw. JednakŜe to był
koniec jego zwycięstw w tym rejonie. Opór oddziałów
radzieckich narastał,

27
B a b a d Ŝ a n i a n , op. cit., s. 138.
28
Bitwa pod Kurskiem..., s. 181.
88

a dowództwo Frontu Woroneskiego kierowało tam swoje odwody.


W wyniku zaangaŜowania znacznych sił wojska radzieckie nie
pozwoliły nieprzyjacielowi rozwinąć sukcesu taktycznego w
operacyjny. Siły niemieckie gwałtownie topniały. Metoda ich natarcia
sprowadzała się do ,,przegryzania" obrony radzieckiej. Dowództwo
hitlerowskie musiało dokonywać ciągłych przegrupowań i szukać sła-
bych miejsc w obronie radzieckiej. Jednocześnie Luftwaffe traciła
panowanie w powietrzu. Na przykład w pasie Frontu Woroneskiego 6
lipca zanotowano 899 samolotolotów nieprzyjaciela, czyli dwukrotnie
mniej niŜ w pierwszym dniu natarcia. W tym dniu w walkach po-
wietrznych Niemcy stracili około 100 samolotów, w następnych
dniach straty były większe.
Naczelne Dowództwo radzieckie, mimo pocieszającej sytuacji w
pasie Frontu Woroneskiego, było zaniepokojone połoŜeniem na
kierunku obojańskim. Zdawano sobie sprawę, Ŝe nieprzyjacielskie
zgrupowanie pancerne, aczkolwiek znacznie przerzedzone, w liczbie
pięciu doborowych dywizji pancernych (3, 11, „Totenkopf", ,,Reich",
,,Adolf Hitler") i jednej zmotoryzowanej („Grossdeutschland") miało
szanse przerwania się w kierunku północnym lub wschodnim. Jego
zaś sukces na kierunku wschodnim stwarzał niebezpieczeństwo
wyjścia na skrzydło i tyły 7 armii gw., naciskanej przez znaczne siły z
kierunku południowo-zachodniego (6, 7 i 19 DPanc, 106, 198 i 320
DP).
W związku z napiętą sytuacją Kwatera Główna wydała rozkaz
dowódcy 5 armii pancernej gw. (znajdującej się wówczas o dzień
marszu od frontu) gen. Rotmistrowowi, aby do wieczora 9 lipca
ześrodkował swoje związki w rejonie: Bobryszewo, Śred, Olszanka, a
jej oddziały wydzielone skierował nad rz. Psioł na odcinku Obojań,
Wiesioły.
9 lipca wojska niemieckie przedsięwzięły ostatnią pró-
89

bę przebicia się na Kursk przez Obojań. W noc poprzedzającą natarcie


na 10-kilometrowym odcinku frontu (Wierchopienie, Sucho-Sołotino)
Niemcy zgrupowali około 500 czołgów (50 na 1 km frontu), wspartych
znaczną liczbą lotnictwa, które 9 lipca wykonało 1500 samolo-
tolotów.
Dowództwo Frontu wykryło zamiar nieprzyjaciela i w porę
przedsięwzięło kroki w celu odparcia go. Na kierunek
przewidywanego uderzenia skierowano 29 brygadę artylerii
przeciwpancernej, trzy samodzielne pułki artylerii przeciwpancernej
(1244, 869 i 222), cztery dywizjony artylerii rakietowej oraz
zasadnicze siły lotnictwa Frontu.
W toku zaciętych walk przeciwnik za cenę ogromnych strat
zepchnął broniące się tutaj wojska radzieckie o 6—8 km.
Na kierunku koroczańskim, w pasie obrony 7 armii gw.,
dowództwo hitlerowskie zaangaŜowało 6, 7 i 19 dywizje pancerne
oraz 168 dywizję piechoty z zadaniem poszerzenia klina utworzonego
8 lipca w kierunku Mielichowa. Radzieckie 81 i 92 dywizje piechoty i
oddziały 2 korpusu pancernego zmuszone były się wycofać; Niemcy
opanowali Dalnią Igumienkę, znacznie w ten sposób rozszerzając
rejon włamania. W końcu dnia jednak dywizje niemieckie zatrzymano.
Lotnictwo radzieckie przez cały dzień skutecznie osłaniało własne
wojska. Plonem jego walki było 57 zestrzelonych samolotów
przeciwnika.
Do 9 lipca na kierunku biełgorodzko-kurskim wojska niemieckie
przełamały na całej szerokości drugi pas obrony 6 armii gw., a na 13-
kilometrowym odcinku od Koczetowki do m. Krasnyj Oktiabr
podeszły do armijnej rubieŜy obrony. Stało się jednak widoczne, Ŝe
siły niemieckie nie są w stanie przebić się w kierunku północnym i
nawiązać łączności z północnym zgrupowaniem uderzeniowym (9 A).
90

Jak juŜ wspominaliśmy, w tym samym czasie natarcie 9 armii


polowej w pasie Frontu Centralnego równieŜ utknęło. Przeciwnik
wyczerpał odwody. Mógł tworzyć zgrupowanie uderzeniowe tylko w
drodze przegrupowywania sił i zawęŜania pasa natarcia. Wydaje się,
Ŝe dowództwo hitlerowskie było świadome, iŜ plan ,,Cytadela"
zaczyna się walić. Jego lotnictwo rozpoznawcze dostarczało wielu
dowodów na to, Ŝe strona radziecka ciągle dysponuje odwodami,
mogło bowiem zaobserwować maszerujące w kierunku frontu nowe
siły.
Ale dowództwo niemieckie — wbrew faktom — ciągle miało
nadzieję rozbicia wojsk radzieckich na łuku kurskim. Zwycięstwo to
miałoby dla niego kolosalne znaczenie, gdyŜ pozwoliłoby
„wygospodarować" kilka dywizji i skierować je do Włoch, gdzie
oczekiwano desantu morskiego i powietrznego aliantów. Postanowiło
więc kontynuować natarcie, tym razem nie w kierunku północnym
(na Obojań), lecz w kierunku wschodnim (na Prochorowkę). W
związku z tym przegrupowało na kierunek Prochorowki 167 dywizję
piechoty, dywizje pancerne SS: „Reich", „Totenkopf" i „Adolf
Hitler".
PoniewaŜ 9 lipca były juŜ widoczne oznaki załamywania się
natarcia wojsk niemieckich na kierunku biełgorodzko-kurskim,
Naczelne Dowództwo radzieckie wydało rozkaz dowódcy Frontu
Stepowego gen. Koniewowi przerzucenia tam 27 i 53 armii oraz 5
armii gw. (generałów Trofimienki, Managarowa i śadowa). 27 armii
podporządkowano 4 korpus pancerny gw. gen. P. Połubojarowa, a 53
armii — 1 korpus zmechanizowany gen. Sołomatina. Ponadto
Kwatera Główna przydzieliła dowódcy Frontu Woroneskiego 10
brygadę artylerii przeciwpancernej.
27 armia ześrodkowała się w rejonie Kurska, 53 — w rejonie
Bukino, Nieczajewo (na południowy 'wschód od Kurska), 5 armia gw.
— w rejonie na południowy wschód od Obojania, a 5 armia pancerna
gw. — na północ
91

od Prochorowki. Takie wzmocnienie sił na kierunku zagroŜenia z


góry przekreślało szansę Niemców na sukces. Ponadto Front
Woroneski zyskał moŜliwość nie tylko prowadzenia uporczywej
obrony, lecz takŜe wykonania przeciwuderzenia w celu zniszczenia
zgrupowania przeciwnika i odtworzenia połoŜenia, gdyŜ zostały mu
podporządkowane 5 armia pancerna gw. i 5 armia gw.
Gen. Watutin, kierując się wytycznymi Naczelnego Dowództwa,
10 lipca powziął decyzję przeprowadzenia dwóch uderzeń na
zbieŜnych kierunkach, w celu okrąŜenia zgrupowania niemieckiego
na zachód od Prochorowki. Główne uderzenie miała wykonywać z
północnego wschodu 5 armia pancerna gw. oraz część 5 armii gw,,
pomocnicze zaś z północnego zachodu 6 armia gw. i 1 armia
pancerna. Pozostałym siłom Frontu polecono bronić się na
zajmowanych rubieŜach. Działania wojsk lądowych miała wspierać
głównymi siłami 2 armia lotnicza.
Główna rola w planowanym przeciwuderzeniu przypadła 5 armii
pancernej gw. (18 i 29 KPanc gw. i 5 KZmech gw.), w związku z
czym podporządkowano jej 2 korpus pancerny gw. płk. Burdiejnego i
2 korpus pancerny gen. Popowa. Miała ona z podstawy wyjściowej
Prieiestnoje, Łutowo wykonać uderzenie w kierunku na Jakowlewo i
we współdziałaniu z 5 i 6 armią gw, oraz 1 armią pancerną zniszczyć
nieprzyjaciela w rejonie Pro-chorowka, Griaznoje, Koczetowka, nie
dopuszczając do jego odejścia na południe. W końcu dnia połączone
siły miały wyjść na rubieŜ Łuchanino, Jakowlewo, w gotowości do
rozwijania natarcia w kierunku południowym.
Gen. Watutin wzmocnił 5 armię pancerną gw. znacznymi siłami:
10 brygadą artylerii przeciwpancernej, 27 brygadą artylerii armat,
trzema pułkami artylerii haubic (678, 522 i 1148), trzema pułkami
artylerii rakietowej (16, 76 i 80), 1529 pułkiem artylerii pancernej
oraz 6 dywizją artylerii przeciwlotniczej.
5 armia pancerna gw. wraz z przydzielonymi jej kor-
92

pusami liczyła 793 czołgi, z tej liczby w pierwszym rzucie


znajdowały się 533 czołgi. Została ona ugrupowana w dwóch rzutach:
w pierwszym nacierały 18, 29 i 2 korpus pancerny gw., w drugim —
5 korpus zmechanizowany gw. i 2 korpus pancerny. W odwodzie
dowódcy armii pozostawały grupa gen. Trufanowa (zastępcy
dowódcy armii) w składzie 1 pułku motocyklowego gw., 53 pułku
czołgów gw., 689 pułku artylerii przeciwpancernej i 678 pułku
artylerii haubicznej. Grupa ta miała operować jako oddział
wydzielony i ubezpieczała podejście armii do rejonu Prochorowki29.
Wyprzedzając opis działań 5 armii pancernej gw., naleŜy
zauwaŜyć, Ŝe aczkolwiek miała ona tak znaczną liczbę czołgów, to
nie zdołała osiągnąć wyraźnej przewagi nad nieprzyjacielem, którego
trzy dywizje pancerne i jedna piechoty na kierunku Prochorowki
dysponowały 700 czołgami, w tym wieloma cięŜkimi.
Zanim doszło do przeciwuderzenia, w pasie Frontu Woroneskiego
toczyły się ciągle zacięte walki. Niemcy przesuwali siły pancerne na
Prochorowkę, a jednocześnie próbowali pobić wojska radzieckie na
kierunku koroczańskim, a głównie na obszarze Szachowo, RŜawiec.
Dowództwo Frontu skierowało tam 69 armię gen. Kriuczenkina,
podporządkowując mu działające w tym rejonie 81, 89 i 375 dywizje
piechoty oraz 2 korpus pancerny gw., 148 pułk czołgów, 96 brygadę
pancerną, 30 brygadę artylerii przeciwpancernej, 27 brygadę artylerii,
dwa pułki artylerii przeciwpancernej oraz pułk artylerii rakietowej 30.
69 armia otrzymała do obrony odcinek: Wasilewka, Bielenichino,
Szomino, Kisielewo, Szlachowo, Miasojedowo. Gen. Szumiłowowi
polecono wzmocnić prawe skrzydło jego 7 armii gw., aby nie
dopuścić do przerwania się nieprzyjaciela na styku z 69 armią.

29
TamŜe, s. 60.
80
Niektóre jednostki wzmocnienia 11 VII zostały skierowane do zabezpieczenia
działań 5 APanc gw.
93

10 lipca Niemcy przegrupowywali siły z kierunku obojańskiego


na prochorowski, kontynuując jednocześnie ataki na kierunku
koroczańskim, które ponowili teŜ rano następnego dnia. DąŜyli oni do
poszerzenia wyłomu w kierunku zachodnim (na zachód od
Bieriezowki) i przełamania się (dwoma pułkami piechoty wspartymi
130 czołgami) w kierunku wschodnim na Prochorowkę, 3 korpus
pancerny zaś podąŜał w kierunku północnym z zamiarem przerwania
się przez lewe skrzydło 69 armii do Prochorowki od strony
południowej (ten ostatni opanował Szlachowo i Olchowatkę).
W ten sposób dojrzewała sytuacja do bitwy w obszarze
Prochorowki.
12 lipca o godz. 8.30, po 15-minutowej nawale ogniowej artylerii,
ruszyły do natarcia wojska 5 armii pancernej gw. i 5 armii gw. Na
skutek złych warunków atmosferycznych przygotowanie lotnicze
wykonywano jedynie małymi grupami samolotów. Nacierające w
pierwszym rzucie 18, 29 i 2 korpus pancerny gw. (5 APanc) od razu
natknęły się na ogień czołgów niemieckich. Wywiązała się pancerna
bitwa spotkaniowa, która trwała bez przerwy cały dzień. O jej
początku wspomina dowódca 5 armii pancernej gw.: „Słońce nam
sprzyjało. Jego promienie doskonale oświetlały kontury czołgów
niemieckich, oślepiając jednocześnie ich załogi. Pierwszy rzut
atakujących czołgów 5 armii pancernej gw. na pełnych obrotach wbił
się w ugrupowanie bojowe wojsk niemieckich. Impet czołgów był tak
ogromny, Ŝe czołowe szyki naszych pododdziałów przebijały całe
ugrupowania bojowe nieprzyjaciela. DuŜa liczba czołgów pomieszała
się ze sobą na polu bitwy. Ukazanie się tak wielkiej liczby naszych
czołgów było pełnym zaskoczeniem dla nieprzyjaciela. Dowodzenie
jego czołowymi oddziałami i pododdziałami było zakłócone.
Radzieckie czołgi T-34 niszczyły z małych odległości (szczególnie
bijąc w boki) potęŜne cielska »tygrysów« — pozbawionych w
walce z bliska
94

przewagi swego silnego uzbrojenia artyleryjskiego i grubego


opancerzenia" 81. Na marginesie określenia, Ŝe czołgi ,,wbiły się" w
ugrupowanie niemieckie, naleŜy wyjaśnić, iŜ była to jedynie słuszna i
konieczna taktyka czołgów radzieckich, gdyŜ w walce na większą
odległość nie miały one szans skutecznego zwalczania cięŜkich
czołgów niemieckich, natomiast z małej odległości moŜliwość raŜenia
w najsłabsze ich miejsca była znacznie większa.
Bitwa pancerna rozgrywała się w dwóch rejonach: na południowy
zachód od Prochorowki, gdzie główne siły 5 armii pancernej walczyły z
głównym zgrupowaniem pancernym nieprzyjaciela (2 KPanc SS), oraz
w rejonie RŜawiec, gdzie działały wojska pod dowództwem gen.
Trufanowa. Jednocześnie toczyła się bitwa powietrzna — lotnictwo 2
armii lotniczej walczyło z 4 Flotą Powietrzną nieprzyjaciela.
Na kierunku głównego uderzenia 5 armii pancernej w pasie
szerokości 2 km nacierał 18 korpus pancerny (około 400 czołgów).
Pokonując zaciekły opór oddziałów dywizji pancernej SS „Totenkopf",
korpus bardzo powoli posuwał się do przodu. Dowódca korpusu gen.
Bacharow juŜ o godz. 10 był zmuszony wprowadzić do walki 110
brygadę pancerną i 32 brygadę piechoty zmotoryzowanej. Okalające
Prochorowkę miejscowości i wzgórza kilkakrotnie przechodziły z rąk
do rąk. Szczególnie cięŜkie walki korpus stoczył o sowchoz Oktiabrski.
Dopiero skierowanie batalionu czołgów z desantem ze 170 brygady
pancernej na tyły sowchozu otworzyło drogę głównym siłom korpusu.
Niemcy, usiłując zatrzymać natarcie 18 korpusu, wykonali o godz.
18.50 kontratak około 60 czołgami z rejonu Kozłówka, Grieznoje na
pododdziały 171 brygady pancernej i 32 brygady piechoty
zmotoryzowanej. Jednocześnie z rejonu PoleŜajewa 20 czołgów,
wspieranych

81
P. Rotmistrow, Tankowyje sraŜenije pod Prochorowkoj, Moskwa 1960, s; 66.
95

działami szturmowymi, uderzyło na tyły oddziałów korpusu.


Obydwa kontrataki zostały odparte przez obronę radziecką. Po
jednej i drugiej stronie były duŜe straty; na kierunku 18 korpusu
pancernego Niemcy stracili 63 czołgi i działa szturmowe
(uszkodzone lub spalone) i wiele innego sprzętu bojowego, straty
zaś 18 korpusu sięgały w czołgach około 25—30%.
Dowódca 18 korpusu uporządkował swoje oddziały i umocnił się
w zdobytym terenie. 13 lipca, znów po odparciu wielu kontrataków
czołgów i piechoty niemieckiej, korpus o godz. 16 przeszedł do
natarcia w kierunku Grieznoje, Małe Majaczki.
Podobny opór napotykały 29 korpus pancerny gen. Kiriczenki, 2
korpus pancerny gw. płk. Burdiejnego, 2 korpus pancerny gen.
Popowa oraz inne oddziały 5 i 1 armii pancernej.
Wśród wielu bohaterów walk pod Prochorowką nie zabrakło
Polaków. St. lejtn. Paweł Szpetny był Polakiem, pochodził ze wsi
Gdynia na Polesiu. Dowodził on plutonem broniącym wzg. 226,6 (w
rejonie PoleŜajewa). Atakującą wzgórze grupę czołgów pluton
przywitał silnym ogniem. Szpetny sam uszkodził kilka czołgów gra-
natami przeciwpancernymi, gdy zaś wyczerpała się amunicja, a czołgi
wciąŜ parły naprzód, przycisnął do piersi granaty przeciwpancerne i
rzucił się pod zbliŜający się czołg. Rozległ się ogłuszający wybuch,
czołg wrył się w ziemię. Prezydium Rady NajwyŜszej ZSRR
przyznało Szpetnemu tytuł Bohatera Związku Radzieckiego 32.
W rejonie RŜawiec z niemieckim 3 korpusem pancernym,
uderzającym na Prochorowkę od południa, walczyła wydzielona
grupa pod dowództwem gen. Trufanowa. Sformowana była w dwa
oddziały: prawy składał się z 11 i 12 brygady piechoty
zmotoryzowanej (5 KZmech gw.) oraz 26 brygady pancernej gw. (2
KPanc gw.); lewy — z 1 pułku motocyklistów gw., 53 pułku
czołgów gw., 689 pułku

32
Za: K o ł t u n ó w , Sołowiow, op, cit., s. 200—201;
96

artylerii przeciwpancernej i 678 pułku artylerii haubicznej.


Lewy oddział związał walkami niemiecką 19 dywizją pancerną
przeciwnika, a prawy 12 lipca o godz. 18 wykonał uderzenie w lewe
skrzydło tej dywizji. 73 i 74 pułki zmotoryzowane poniosły tak duŜe
straty, Ŝe musiały wycofać się na wschodni brzeg Siewierskiego
Dońca w rejon RŜawca.
Bitwa pancerna pod Prochorowką, w której z kaŜdej ze stron
uczestniczyło około 1500 czołgów, zakończyła się poraŜką wojsk
niemieckich. Poniosły one duŜe straty (około 300 czołgów i 500
samochodów) i musiały przejść do obrony. DuŜe straty poniosła takŜe
5 armia pancerna gw. — 300 czołgów i dział pancernych.
Uczestniczące w bitwie lotnictwo radzieckie toczyło walki w
powietrzu i atakowało zgrupowania czołgów nieprzyjaciela.
Działaniami samolotów kierowali przedstawiciele lotnictwa
znajdujący się na punktach obserwacyjnych dowódców
ogólnowojskowych,
6 armia gw. i 1 armia pancerna 12 lipca uzyskały nie-. znaczny
sukces, próbując złamać opór Niemców i odpierając ich kontrataki.
W dniach od 13 do 15 lipca związki 69 armii i 5 armii pancernej
gw. toczyły w rejonie RŜawiec, Leski, Gostiszczewo zacięte walki z
niemieckim 3 korpusem pancernym, który usiłował okrąŜyć związki
69 armii, broniące się między rzekami Lipowy Doniec i Siewierski
Doniec. Niemcy nie uzyskali sukcesu, a naciskani przez oddziały
radzieckie, 15 lipca byli zmuszeni przejść na całym froncie do obrony.
Przeciwuderzenie wojsk Frontu Woroneskiego trwało bez przerwy
do 23 lipca. W działaniach tych od 18 lipca uczestniczyły takŜe
wojska Frontu Stepowego gen. Koniewa — w składzie 53 i 69 armii
oraz 7 armii gw. (dwie ostatnie armie Naczelne Dowództwo
przekazało ze składu Frontu Woroneskiego). Ogółem na obszarze
południo-
97

wej części łuku kurskiego w przeciwuderzeniu . brało udział sześć


armii ogólnowojskowych (40, 6 gw., 7 gw., 5 gw., 69 i 53), dwie
pancerne gwardii (1 i 5), cztery samodzielne korpusy pancerne (2 i 5
KPanc gw., 2 i 10 KPanc) oraz dwie (2 i 17) armie lotnicze. Było to
najsilniejsze przeciwuderzenie, jakie wykonała Armia Radziecka w
latach tej wojny.
W rezultacie przeciwuderzenia Fronty Woroneski i Stepowy
rozgromiły zgrupowanie nieprzyjaciela, które klinem wbiło się w
obronę radziecką na głębokość 35 km, 23 lipca zaś osiągnęły rubieŜ,
jaką zajmowały na początku natarcia niemieckiego. Jakkolwiek
nieprzyjaciel nie był w stanie nacierać, to nadal stawiał zacięty opór
i bardzo często wykonywał kontrataki. Bez przerwy teŜ toczyły się
walki lotnictwa obu stron.
24 lipca Naczelne Dowództwo radzieckie wydało rozkaz:
„Wczoraj, 23 lipca, w wyniku pomyślnych działań naszych wojsk
ostatecznie zlikwidowano lipcowe natarcie hitlerowców na Kursk z
rejonów na południe od Orła i na północ od Biełgorodu" 33.
W toku operacji obronnej Frontu Woroneskiego wojska
niemieckie nie tylko zostały wyczerpane, wykrwawione i
zatrzymane, lecz takŜe odrzucone na podstawy wyjściowe. Na
kierunku charkowskim i briańskim równieŜ stworzono pomyślne
warunki do przejścia sił radzieckich do kontrofensywy.
W rezultacie bitwy obronnej Armii Radzieckiej na łuku kurskim
niemiecki plan operacji „Cytadela" poniósł fiasko. Natarcie zostało
załamane na głębokości 10—15 km w pasie obrony Frontu
Centralnego i do 35 km w pasie Frontu Woroneskiego. Straty
niemieckie w ludziach i sprzęcie były ogromne34. Dowództwo
radzieckie osiągnęło pierwszy główny cel bitwy w obszarze Kurska.

33
Bitwa pod Kurskiem..., s. 62.
34
Ocenia się, Ŝe wojska niemieckie straciły: 70 tys. zabitych i rannych, 3147
czołgów i dział szturmowych, 844 działa i 1392 samoloty.
98

Bitwa pod Kurskiem była strategiczną operacją obronną,


wykonaną przez grupę Frontów pod bezpośrednim kierownictwem
Kwatery Głównej. W bitwie tej wyraziła się istota obrony w ujęciu
radzieckiej sztuki wojennej, traktującej obronę jako rodzaj działań
bojowych konieczny do wykrwawienia i zatrzymania nacierającego
oraz stworzenia dogodnych warunków do przejścia do kontr-
ofensywy.
Naczelne Dowództwo radzieckie trafnie oceniło zamiar
nieprzyjaciela oraz określiło przypuszczalne kierunki i czas uderzenia
jego wojsk. Dzięki temu oraz dzięki wzrostowi potęgi radzieckich sił
zbrojnych Kwatera Główna mogła podjąć decyzję przejścia na
kierunku kurskim nie do wymuszonej, lecz do zawczasu zamierzonej
obrony.
Wcześniej ześrodkowane duŜe odwody na tyłach łuku kurskiego,
w postaci samodzielnego Frontu Stepowego, stanowiły jednocześnie
drugi rzut strategiczny. Z jednej strony Front ten pogłębiał
ugrupowanie strategiczne na kierunku obrony Frontów Centralnego i
Woroneskiego i na wypadek głębokiego przełamania obrony przez
wojska przeciwnika gwarantował zatrzymanie ich, z drugiej zaś
stanowił zgrupowanie uderzeniowe do kontrofensywy.
Bitwa obronna na łuku kurskim jest teŜ przykładem
współdziałania między Frontami pod bezpośrednim kierownictwem
Kwatery Głównej. W czasie kiedy Fronty Centralny i Woroneski
prowadziły działania na wyczerpanie i wykrwawienie pancernych
zgrupowań uderzeniowych nieprzyjaciela na obszarze łuku
kurskiego, sąsiednie Fronty: Zachodni, Briański, Południowo-
Zachodni, walczące na północ i południe od tego obszaru, prowadziły
walki wiąŜące, uniemoŜliwiając dowództwu hitlerowskiemu
przerzucanie odwodów dla zasilania zgrupowań nacierających na
Kursk.
99

Całością operacji obronnej i współpracą między Frontami


zajmował się przedstawiciel Naczelnego Dowództwa marsz.
Wasilewski.
Naczelne Dowództwo radzieckie w toku operacji obronnych bez
przerwy wzmacniało odwodami Fronty Centralny i Woroneski, a
takŜe wspierało je lotnictwem. Dzięki temu wojska Frontu
Woroneskiego mogły wy konać przeciwuderzenie i odzyskać teren
utracony w dniach 5—12 lipca.
W bitwńe tej zatriumfowała radziecka sztuka wojenna, której
wyŜszość uznawał nawet przeciwnik: „Rosyjskie naczelne dowództwo
kierowało działaniami bojowymi pod Kurskiem z duŜym kunsztem —
umiejętnie manewrując swoimi siłami zmuszało nasze armie do
krwawych walk w labiryncie skomplikowanych zapór
35
przeciwczołgowych” .
Operacja obronna pod Kurskiem róŜniła się od obrony pod
Moskwą i Stalingradem większą trwałością i aktywnością.
Trwałość obrony pod Kurskiem osiągnięto dzięki głębokiemu
urzutowaniu wojsk na wszystkich szczeblach dowodzenia, śmiałemu
zmasowaniu sił i środków na najwaŜniejszych kierunkach, dobrej
organizacji systemu ognia, szerokiemu stosowaniu w toku bitwy
manewru drugimi rzutami i odwodami, umiejętnemu wyborowi
rubieŜy obronnych oraz ich doskonałej rozbudowie pod względem
inŜynieryjnym. Osiągnięto teŜ większą niŜ w innych operacjach
obronnych gęstość sił i środków. Nigdy bowiem obrońca nie miał
większej lub równej ilości sił i środków w stosunku do nacierającego.
Aktywność obrony pod Kurskiem wyraŜała się w wykonywaniu
silnych artyleryjskich i lotniczych kontrprzygotowań, zmasowanych
uderzeń artylerii i lotnictwa na atakujące wojska nieprzyjaciela, w
manewrowaniu siłami

35
M e 11 e n t h i n, op. cit., s. 198.
100

i środkami oraz w wykonywaniu kontrataków i przeciwuderzeń.


Z bitwy obronnej na łuku kurskim wynikają następujące wnioski:
powodzenie operacji obronnej zaleŜało od utrzymania taktycznej
strefy obrony, w czym uczestniczyły nie tylko wszystkie siły i środki
armii, lecz takŜe część środków Frontu; niecelowe zaś były
przeciwuderzenia w zwarte, nie zdezorganizowane zgrupowanie
pancerne przeciwnika, gdyŜ znacznie korzystniej było zadać mu
najpierw straty ogniem z miejsca wszystkich rodzajów wojsk, a
następnie uderzyć na skrzydła i tyły i pobić go. Dotyczyło to głównie
uŜycia 5 armii pancernej gw., której czołgi moŜna było w pierwszym
etapie wykorzystać do zwalczania czołgów hitlerowskich z miejsca (z
zawczasu przygotowanych stanowisk ogniowych), ogniem na wprost,
a następnie ruszyć do ataku.
Dzięki uporczywości i aktywności obrony na łuku kurskim oraz
zwiększającemu się oporowi wojsk radzieckich w głębi coraz bardziej
hamowano natarcie wojsk niemieckich. JeŜeli na przykład tempo ich
natarcia w pasie Frontu Centralnego wynosiło 5—8 km na dobę, to juŜ
7—8 lipca tylko 500—700 m.
KaŜde zwycięstwo osiąga się wspólnym wysiłkiem rodzajów
wojsk, pod Kurskiem teŜ. Niewątpliwie jednak na piechocie
spoczywał cały cięŜar walki. W obronie walczyła ona głównie z
nacierającą piechotą nieprzyjaciela, odcinając ją od czołgów, ona teŜ
przede wszystkim wykonywała kontrataki i prze ci wude rŜenia.
ZwaŜywszy jednak, Ŝe przeciwnik do przełamania obrony radzieckiej
uŜył głównie zgrupowań pancernych, więc piechota, choć
dysponowała działami przeciwpancernymi i granatami
przeciwczołgowymi, nie była w stanie skutecznie przeciwstawić się
atakom.
Zasadniczym środkiem zwalczania czołgów niemieckich (oraz
artylerii i lotnictwa) była więc artyleria. Ustawiano ją masowo na
kierunkach spodziewanych uderzeń nie-
101

przyjaciela. Zasługuje na uwagę sposób uŜycia artylerii w obronie


przeciwpancernej pod Kurskiem. Rozmieszczano ją w punktach i
rejonach przeciwpancernych, na pierwszej pozycji i w głębi
obrony. Szeroko w obronie przeciwpancernej i do walki z
czołgami wykorzystano artylerię rakietową.
WaŜną rolę odgrywały artyleryjskie odwody przeciwpancerne.
Na przykład w Froncie Woroneskim z 45 pułków artylerii
przeciwpancernej aŜ 23 pułki wydzielono do artyleryjskich
odwodów przeciwpancernych.
W bitwie pod Kurskiem przekonano się, iŜ moŜna zadać
znaczne straty nieprzyjacielowi, osłabić jego zapał do natarcia i
zdezorganizować atak w rezultacie właściwie przeprowadzonego
kontrprzygotowania artyleryjskiego, najlepiej tuŜ przed
rozpoczęciem przez przeciwnika artyleryjskiego przygotowania
ataku. W tym bowiem czasie ugrupowanie bojowe nieprzyjaciela jest
najbardziej zwarte, a tym samym stanowi korzystny obiekt do
obezwładnienia.
Artyleria przeciwlotnicza była jednym z waŜniejszych
środków walki z aktywnie działającym lotnictwem niemieckim;
przesuwano ją na kierunki głównych uderzeń nieprzyjaciela. W
Froncie Centralnym w okresie 6—8 lipca przegrupowano w pas
13 armii dwie dywizje (ze składu 48 i 70 A) oraz dwa pułki
artylerii przeciwlotniczej (z odwodu ND). W Froncie
Woroneskim manewr artylerią przeciwlotniczą przeprowadzono
wespół z manewrem wojsk, w których skład ta artyleria
wchodziła. Dzięki temu nasycono nią obronę na głównym
wysiłku oraz uzyskano skuteczniejszą osłonę wojsk.
W bitwie obronnej na łuku kurskim, jak w Ŝadnej z
poprzednich operacji obronnych, wykorzystywano masowo
wojska pancerne i zmechanizowane. Ogółem uczestniczyły w niej
trzy armie pancerne (1, 2 i 5 APanc gw.), sześć samodzielnych
korpusów pancernych (2 i 5 KPanc gw., 3, 9, 10 i 19 KPanc) oraz
osiemnaście samodzielnych
102

pułków czołgów. Wojska te wykorzystywano we wszystkich etapach


operacji: do wykonywania kontrataków i przeciwuderzeń wspólnie z
innymi rodzajami wojsk, w charakterze pancernych punktów
ogniowych w ugrupowaniu bojowym wojsk lub w systemie obrony
przeciwpancernej, organizowania zasadzek czołgowych powiązanych
zaporami przeciwpancernymi, a takŜe do samodzielnej obrony rubieŜy
obronnych (np. 6 lipca 1 APanc oraz 2 i 5 KPanc zajmowały obronę w
drugim pasie 6 armii gw.). Wykorzystywanie związków pancernych w
bitwie z jednej strony cementowało obronę, z drugiej zaś nadawało jej
cech aktywności.
W bitwie obronnej pod Kurskiem na uwagę zasługuje fakt uŜycia
po raz pierwszy w Wielkiej Wojnie Narodowej armii pancernej
składającej się wyłącznie z korpusów pancernych i zmechanizowanych
oraz pułków artylerii pancernej. W poprzednich operacjach
(zaczepnych i obronnych) w skład armii pancernych wchodziły
oprócz korpusów pancernych równieŜ dywizje piechoty.
RównieŜ jak nigdy dotąd bardzo waŜną rolę odegrały wojska
inŜynieryjne. Praktycznie uczestniczyły w kaŜdym etapie operacji
obronnej, w kaŜdej sytuacji bojowej. Tak więc przygotowywały teren
na całą głębokość obrony Frontu, budowały i naprawiały drogi,
organizowały maskowanie operacyjne, brały udział w odpieraniu
kontrataków i przeciwuderzeń itp. Przebieg bitwy wykazał ogromne
znaczenie róŜnego rodzaju zapór inŜynieryjnych dla wzmocnienia
oporu wojsk broniących się, Szczególnie minowanie przybrało
niespotykane dotąd rozmiary — operacyjna gęstość zapór minowych
w armiach sięgała 1500 min przeciwczołgowych i 1700 min przeciw-
piechotnych na 1 km frontu. O skuteczności systemu zapór
inŜynieryjnych moŜe świadczyć fakt, iŜ w okresie bitwy obronnej w
samym tylko pasie Frontu Centralnego Niemcy stracili na zaporach
minowych 420 czołgów i dział szturmowych. Niemiecki generał dał
następu-
103

jące świadectwo roli tych zapór: „Rosjanie, jak nikt inny, umieli
wzmacniać swoje przeciwpancerne rejony obrony przy pomocy pól
minowych i zapór przeciwczołgowych, a takŜe rozrzucanych min
według niejednolitego systemu [chodzi tutaj o minowanie
manewrowe przez oddziały zaporowe podczas odpierania
kontrataków i przeciwuderzeń — przyp. A.K.] pomiędzy polami
minowymi. Szybkość, z jaką Rosjanie ustawiali miny, była
zdumiewająca. W ciągu dwóch-trzech dni potrafili postawić ponad 30
tys. min [na kierunku działania niemieckiego 48 korpusu pancernego
w pasie 6 A gw. — przyp. A.K.]. Zdarzały się wypadki, kiedy w
ciągu doby musieliśmy rozbrajać w pasie natarcia korpusu do 40 tys.
min" 36.
W bitwie obronnej na łuku kurskim znajdujemy pouczające
przykłady zastosowania oddziałów zaporowych. Zasadniczym ich
zadaniem było minowanie manewrowe na kierunkach natarcia
czołgów przeciwnika oraz niszczenie urządzeń drogowych, co
utrudniało manewr czołgom nieprzyjaciela i obniŜało tempo ich
natarcia, stwarzało zaś dogodne warunki do zniszczenia ich ogniem.
Zadaniem lotnictwa radzieckiego było głównie wspieranie walki
obronnej wojsk lądowych. Z 26 tys. samolotolotów więcej niŜ
połowę dokonano bezpośrednio nad polem walki. Walkę z czołgami
przeciwnika prowadziło lotnictwo szturmowe, skutecznie stosując
przeciwczolgowe bomby kumulacyjne o wadze 1,5 kg (bomba taka
przebijała pancerz czołgu i wywoływała poŜar w jego wnętrzu).
W czasie przeciwuderzeń lotnictwo wykonywało zmasowane
naloty na zgrupowania wojsk lądowych nieprzyjaciela oraz
nieduŜymi grupami wspierało atak własnej piechoty i czołgów.
Jednocześnie w bitwie obronnej lotnictwo radzieckie walczyło o
zdobycie panowania w powietrzu. Do tego zadania wydzielono
około 50% wszyst-

36
TamŜe, s. 199.
104

kich samolotów myśliwskich; operowały one w ścisłym


współdziałaniu z artylerią przeciwlotniczą.
Do 9—10 lipca lotnictwo radzieckie całkowicie zdobyło
panowanie w powietrzu, co stanowiło jeden z niezbędnych
warunków do określenia terminu przejścia wojsk radzieckich do
kontrofensywy.
KONTROFENSYWA WOJSK RADZIECKICH
(12 lipca — 23 sierpnia)

PLANY I ZAMIARY

Kontrofensywa Armii Radzieckiej stanowiła drugi etap bitwy


kurskiej. Rozpoczęła się w momencie, kiedy na kierunku
biełgorodzkim Front Woroneski i część Stepowego prowadziły
działania obronne, a na kierunku orłowskim Front Centralny dopiero
co zatrzymał ruch nieprzyjaciela. Skala kontrofensywy rozszerzała
się stopniowo. Związki lewego skrzydła Frontu Zachodniego oraz
siły Frontu Briańskiego, nie zaangaŜowane dotąd w odpieraniu
ataków nieprzyjaciela, rozpoczęły natarcie na kierunku orłowskim
12 lipca, armie zaś prawego skrzydła Frontu Centralnego — po
trzydniowej pauzie, niezbędnej do przegrupowania oddziałów.
Fronty Woroneski i Stepowy we współdziałaniu z Frontem
Południowo-Zachodnim ruszyły do przeciwnatarcia na kierunku
biełgorodzko-charkowskim 3 sierpnia.
Sądząc z wypowiedzi niektórych ówczesnych dowódców
niemieckich, kontrofensywa radziecka była dla nich zaskoczeniem.
Liczyli, Ŝe wojska radzieckie, wykrwawione w dotychczasowych
działaniach, nie będą w stanie rozwinąć większego natarcia. Były
dowódca 4 armii pancernej gen. płk Gotthard Heinrici po wojnie
napisał: „Po pierwszych czterech dniach bitwy [chodzi o początek
natarcia niemieckiego na skrzydłach łuku kurskiego w dniach 5—8
lipca — przyp. A.K.] na sąsiednich odcinkach frontu na występie
orłowskim i pod Charkowem nie
106

było Ŝadnych oznak przygotowania Rosjan do natarcia... Plany


nieprzyjaciela dotyczące działań na tych odcinkach ciągle były
niejasne...". 1
Dowództwo niemieckie było tak pewne, iŜ wojska radzieckie na .
występie orłowskim będą zachowywały się pasywnie, Ŝe wycofało
stamtąd część swoich odwodów. 9 lipca, kiedy ostrze natarcia 9 armii
niemieckiej całkowicie stępiło się o obronę wojsk Frontu Centralnego,
a na południowym skrzydle łuku kurskiego ruch 4 armii pancernej i
grupy operacyjnej „Kempf" był prawie wstrzymany, Hitler uwzględnił
wielokrotne prośby dowództwa Grupy Armii ,,Południe" o
kontynuowanie natarcia i pozwolił na uŜycie odwodów. TakŜe
dowództwo Grupy Armii „Środek" wykorzystało swoje dwie dywizje
(10 DZmot i 36 DP), które w tym czasie znajdowały się w rejonie
Orła.
Plan wykonania kontrofensywy pod Kurskiem radziecka Kwatera
Główna opracowała w końcu marca 1943 r. Natomiast w toku bitwy
obronnej na podstawie analizy i oceny sytuacji, określiła jedynie czas
przejścia wojsk radzieckich do natarcia i sprecyzowała zadania
Frontów.
Plan przewidywał rozbicie głównego zgrupowania wojsk
niemieckich siłami dwóch grup Frontów. Fronty Zachodni (lewe
skrzydło), Briański i Centralny otrzymały zadanie rozgromienia
orłowskiego zgrupowania nieprzyjaciela (2 APanc i 9 A,
wchodzących w skład GA „Środek") przez wykonanie czterech
uderzeń w ogólnym kierunku na Orzeł, w celu przełamania obrony
przeciwnika na kilku kierunkach, rozcięcia jego sił i zniszczenia ich
częściami; Fronty Woroneski i Stepowy oraz część Południowo-
Zachodniego powinny rozbić biełgorodzko-charkowskie zgrupowanie
przeciwnika (4 APanc, GO „Kempf" z GA „Południe").
Wojska Frontu Zachodniego (lewe skrzydło) miały

1
I. Bagramian, Tak wykuwaliśmy zwycięstwo (tłum. z ros.), Warszawa 1980, s. 202.
107

przełamać zawczasu przygotowaną obronę nieprzyjaciela na


południowy zachód od Kozielska i we współdziałaniu z Frontem
Briańskim okrąŜyć i zniszczyć siły przeciwnika w rejonie Bołchowa,
a następnie kontynuować działania w kierunku na Chotyniec w celu
niedopuszczenia do wycofania się na zachód orłowskiego
zgrupowania przeciwnika, wreszcie — zniszczenia go we
współdziałaniu ze związkami Frontów Briańskiego i Centralnego.
Front Zachodni, z chwilą rozpoczęcia operacji, został powaŜnie
wzmocniony — 11 armią ogólnowojskową, 4 armią pancerną oraz 2
korpusem kawalerii gw. z odwodu Naczelnego Dowództwa.
Front Briański miał wykonać dwa uderzenia: jedno z rejonu
Karagaszinka w ogólnym kierunku na Bołchow z zadaniem
(wspólnie z wojskami Frontu Zachodniego) okrąŜenia i zniszczenia
bołchowskiego zgrupowania przeciwnika, a następnie rozwijania
natarcia na Orzeł od północy; drugie — z rejonu Nowosil w
kierunku na Orzeł, w celu oskrzydlenia miasta od północy i
południa. Front Briański 14 lipca wzmocniono 3 armią pancerną gw.
z odwodu Naczelnego Dowództwa.
Wojska Frontu Centralnego miały rozwijać natarcie w ogólnym
kierunku na Kromy i dalej na Orzeł (na południe od miasta), tak aby
we współdziałaniu z wojskami Frontów Zachodniego i Briańskiego
rozbić orłowskie zgrupowanie przeciwnika.
Uderzenie radzieckich wojsk regularnych było skoordynowane z
działaniami briańskiego zgrupowania partyzanckiego, które zgodnie
z planem Naczelnego Dowództwa powinno utrudniać
przemieszczanie się odwodów nieprzyjaciela, niszcząc linie
kolejowe na odcinkach: Orzeł—Briańsk, Briańsk—Homel,
Briańsk—Lgow; Briańsk—Chutor Michajłowski, Briańsk—
Rosławl. Briański węzeł kolejowy miał być całkowicie wyłączony
nie tylko dla przewozu -wojsk, lecz takŜe dla dowozu środków
zaopatrzenia.
108

Z zadań, jakie otrzymały wojska Frontów Zachodniego,


Briańskiego i Centralnego, wynikało, Ŝe na froncie długości 378 km
planowano wykonanie czterech uderzeń oddalonych od siebie o 50—
60 km. Bołchowskie zgrupowanie przeciwnika, stanowiące główny
element w obronie Niemców na występie orłowskim, miało być
okrąŜone i zniszczone.
Operacja ta otrzymała kryptonim „Kutuzow".
Druga grupa Frontów — Woroneski i Stepowy, przeprowadzała
operację biełgorodzko-charkowską, pod kryptonimem ,,Rumiancew".
Główne uderzenie miały wykonać wewnętrzne skrzydła tych Frontów
w ogólnym kierunku na Zołoczew, Wałki, w celu rozcięcia
zgrupowania niemieckiego na dwie części, zniszczenia kaŜdej z nich i
obejścia Charkowa od zachodu. Ostrze tego uderzenia było skierowane
w styk 4 armii pancernej i grupy operacyjnej „Kempf".
Operację zaplanowano na głębokość 120 km, a realizację
związanych z nią zadań na 10—12 dni.
W jej ramach Front Woroneski miał wykonać główne uderzenie
związkami lewego skrzydła, zniszczyć siły nieprzyjacielskie w swoim
pasie natarcia, a po wprowadzeniu do bitwy armii pancernych rozwijać
działania na Bogoduchow, Wałki, obchodząc Charków od zachodu.
Pomocnicze uderzenie wykonywało prawe skrzydło tego Frontu w
kierunku na Grajworon, Achtyrka, współdziałając częścią sił z
głównym zgrupowaniem uderzeniowym Frontu w okrąŜeniu i
zniszczeniu borysowskiego zgrupowania przeciwnika.
Front Stepowy, wykonując główne uderzenie prawym skrzydłem na
Rakowo, śurawlewka, Charków, miał rozbić biełgorodzkie
zgrupowanie hitlerowców, opanować Biełgorod, a następnie uderzać
na Charków od północy. Część sił wydzielono do uderzenia wzdłuŜ
zachodniego brzegu Dońca, w celu zwijania obrony niemieckiej w kie-
runku południowym.
109

Front Południowo-Zachodni jedną armią (57 A pod dowództwem


gen. Nikołaja Gagena) miał uderzać w kierunku na Mieriefę,
obchodząc Charków od południa.
Ogólna koncepcja radzieckiej Kwatery Głównej przewidywała, Ŝe
rozgromienie wojsk niemieckich na kierunku orłowskim i
biełgorodzko-charkowskim zapewni radzieckim siłom zbrojnym
przejście do strategicznego natarcia na całym froncie.
Na uwagę zasługuje termin rozpoczęcia kontrofensywy. Był on
głównie uzaleŜniony od zlikwidowania wyłomu dokonanego przez
Niemców w dniach 5—19 lipca oraz od czasu niezbędnego dla
dokonania przegrupowania wojsk i uzupełnienia zapasów. Marsz.
śuków wspomina, iŜ na ten temat było wiele kontrowersji pomiędzy
nim i marsz. Wasilewskim a Naczelnym Wodzem. Stalin Ŝądał
natychmiastowego rozpoczęcia kontrofensywy przez Fronty Wo-
roneski i Stepowy, a Zuków i Wasilewski, na bieŜąco zorientowani w
sytuacji tych Frontów, rozumieli, iŜ operacja zaplanowana na duŜą
głębokość wymaga starannego przygotowania i wszechstronnego
zabezpieczenia. W przeciwnym razie mogła zakończyć się
niepowodzeniem. Do wykonania z tym związanych zadań potrzeba
było minimum ośmiu dni. Ostatecznie, termin rozpoczęcia
kontrofensywy na kierunku biełgorodzko-charkowskim wyznaczono
na 3 sierpnia 2 .

2
śukow, op. cit. s. 490.
OPERACJA „KUTUZOW" NA OBSZARZE ORŁA
(12 lipca — 18 sierpnia)

Obiektem natarcia wojsk radzieckich w obszarze Orła były pozycje


wcześniej przez Niemców przygotowane pod względem
inŜynieryjnym, nasycone duŜą ilością sił i środków. Dowództwo
niemieckie miało bowiem prawie rok na organizację obrony na
występie orłowskim (od sierpnia 1942 r.). W ciągu tego czasu powstała
tam nieprzyjacielska silna obrona pozycyjna z rozwiniętym systemem
transzei, rowów łączących i zapór przeciwczołgowych i prze-
ciwpiechotnych. Główny pas obrony o głębokości 5—7 km składał się
z dwóch pozycji obejmujących rozbudowane liczne punkty oporu i
węzły obrony, przygotowane do walki w okrąŜeniu. Pierwszą pozycję
tworzyły trzy ciągłe transzeje, przed którymi były rozbudowane zapory
przeciwczołgowe i przeciwpiechotne. Nowością w tym systemie
obrony były pancerne schrony bojowe dla broni maszynowej, zwane
„krabami".
W głębi występu orłowskiego Niemcy przygotowali kilka
pośrednich i tyłowych rubieŜy obrony, wykorzystując masywy leśne
oraz wielką liczbę rzek; zbudowali wiele pozycji ryglowych oraz
przygotowali do obrony wszystkie miejscowości i węzły dróg.
Najsilniej umocnione były Bołchow, Mceńsk, Orzeł, Kromy i
Karaczew.
Ogólna głębokość obrony hitlerowskiej na kierunku orłowskim (w
linii prostej) wynosiła 150—180 km.
111

Występu orłowskiego broniły związki 2 armii pancernej i 9 armii


polowej, wchodzące w skład Grupy Armii ,,Środek" (ta ostatnia armia
w dotychczasowych działaniach poniosła duŜe straty). Ogółem
znajdowało się tam około 37 dywizji, w tym 8 pancernych i 2
zmotoryzowane. Liczyły one około 600 tys. Ŝołnierzy, przeszło 7000
dział i moździerzy, około 1200 czołgów i dział szturmowych oraz
przeszło 1100 samolotów1.
Przeciętnie dywizja piechoty broniła się w pasie szerokości 14 km,
a na głównych kierunkach w pasie 8—10 km. Odwody taktyczne
nieprzyjaciela były rozmieszczone w odległości 3—10 km od
przedniego skraju.
Po stronie radzieckiej operację przeciwko niemieckiemu
zgrupowaniu przygotowali dowódcy Frontów, kierując się planem i
wskazaniami Kwatery Głównej.
Dowódca Frontu Zachodniego gen. Wasilij Sokołowski postanowił
wykonać główne uderzenie zgrupowaniem w składzie: 11 armia gw.
(dowódca gen. Iwan Bagramian), 1 i 5 korpusy pancerne, 8 korpus
artylerii przełamania i 1 armia lotnicza. Uderzając w ogólnym
kierunku na Krapiwnę i Bołchow, miał zamiar przełamać obronę nie-
miecką na 14-kilometrowym odcinku Glinnaja, OŜygowo i we
współdziałaniu z 61 armią Frontu Briańskiego okrąŜyć i zniszczyć
bołchowskie zgrupowanie nieprzyjaciela; częścią zaś sił nacierać na
Uzkoje, w celu przecięcia linii komunikacyjnych (Orzeł, Briańsk)
łączących orłowskie zgrupowanie przeciwnika z jego zapleczem.
Częścią sił 50 armii gen. Bołdina (212 i 324 DP) planował wykony-
wać uderzenie na śikijewo z zadaniem zabezpieczenia wojsk
nacierających na głównym kierunku uderzenia i wzbronienia
nieprzyjacielowi wycofania się na zachód.
Wojska Frontu Zachodniego były ugrupowane w jednym rzucie.
W odwodzie pozostał 25 korpus pancerny.
Wsparcie lotnicze wojsk zapewniała 1 armia lotnicza gen.
Michaiła Gromowa w liczbie 1322 samolotów bojo-

1
Druga wojna światowa..., t. VII. s. 211.
112

wych (565 samolotów myśliwskich, 459 szturmowych, 84 bombowych,


193 bombowce nocne i 23 rozpoznawcze) 2. Wstępne przygotowanie
miała rozpocząć 11 lipca o godz. 23.00 213 dywizja nocnych
bombowców atakiem na obiekty nieprzyjaciela połoŜone w głównym
pasie obrony. Do wykonania tych zadań przewidziano 300 samolotów
oraz 108 ton bomb.
W bezpośrednim 20-minutowym przygotowaniu 204 dywizja
lotnictwa bombowego miała uderzyć na stanowiska ogniowe artylerii w
rejonie Dubna i na północnym skraju Staricy.
Zaplanowano takŜe wsparcie ataku piechoty i czołgów, zwalczanie
podchodzących odwodów nieprzyjaciela, zabezpieczenie
wprowadzenia do bitwy grupy szybkiej 11 armii gw.
11 armia gw. była bardzo silnym związkiem operacyjnym, rzadko
występującym w Armii Czerwonej. Wraz z przydzielonymi jej
jednostkami (na okres operacji) liczyła: 135 tys. Ŝołnierzy (bez
oddziałów tyłowych), 2652 działa i moździerze (kal. 76 mm i wyŜej),
468 dział przeciwpancernych, 255 dział przeciwlotniczych, 465
wyrzutni rakietowych i 257 czołgów i dział pancernych 3.
By zapewnić sobie sukces na głównym kierunku uderzenia, gen.
Bagramian ześrodkował na 14-kilometrowym odcinku jedenaście
dywizji piechoty, dwa korpusy pancerne, cztery brygady pancerne, dwa
pułki czołgów i dwa pułki artylerii pancernej, a ponadto przydzielony
mu korpus artylerii przełamania, pięć brygad artylerii armat oraz kilka
pułków artylerii przeciwpancernej i przeciwlotniczej. Dzięki temu
dywizja piechoty przypadała na 1,2 km, 185 dział i moździerzy oraz
13,6 czołgów i dział pancernych na 1 km frontu; osiągnięto zatem
dwukrotną przewagę nad nieprzyjacielem, z tym Ŝe w pasie natarcia 8
korpusu piechoty tej armii, walczącego na głównym

2
Kurskaja bitwa w cifrach, „WIZ", 1968, nr 7, s. 82—83.
3
K o ł t u n o w , Sołowiow, op. cit., s. 225.
114

kierunku uderzenia, zgrupowano do 260 dział i moździerzy na 1 km


frontu.
Ugrupowanie operacyjne 11 armii gw. składało się z jednego rzutu,
grupy szybkiej i odwodów. Grupę szybką stanowiły 1 i 5 korpusy
pancerne, a odwód ogólny armii — 108 dywizja piechoty.
Grupę szybką armii planowano wprowadzić do bitwy w pasie 8
korpusu piechoty: 5 korpus pancerny w pierwszym dniu, po
przełamaniu przez piechotę głównego pasa obrony nieprzyjaciela, a 1
korpus pancerny — w drugim dniu operacji.
Samodzielne pułki czołgów i brygady pancerne bezpośrednio
wspierały piechotę. Z uwagi na bardzo silnie zaminowany teren przed
przednim skrajem obrony niemieckiej czołgi miały podąŜać za
piechotą, wspierając jej walkę, a po przekroczeniu przez nią pasa
zapór minowych i włamaniu się w pierwszą pozycję powinny
wyprzedzić piechurów i z marszu opanowywać punkty oporu nie-
przyjaciela.
Artyleryjskie przygotowanie ogniowe miało trwać 160 minut.
Wsparcie zaś ataku piechoty i czołgów przewidziano w postaci wału
ogniowego na głębokość do 2 km (wał ogniowy jako jeden ze
sposobów wsparcia ataku, wykonywany w ślad za ostatnią nawałą
artyleryjskiego przygotowania ataku, zacierał granice między
pierwszym i drugim okresem artyleryjskiego natarcia). Działania
piechoty i czołgów w głębi obrony przeciwnika planowano
zabezpieczyć za pomocą kolejnych ześrodkowań ogniowych.
Sztab 11 armii gw. przewidywał przeprowadzenie rozpoznania
walką, w celu upewnienia się, gdzie przebiega faktyczny przedni skraj
obrony przeciwnika i czy jest on obsadzony przez wojska. Akcję tę
miały wykonać bataliony lub kompanie piechoty wydzielone przez
dywizje pierwszego rzutu korpusów piechoty.
Dowódca kolejnego Frontu — Briańskiego, gen. Mar-
115

kian Popow, postanowił przełamać obronę niemiecką na prawym


skrzydle związkami 61 armii gen. Pawła Biełowa, a na lewym —
wewnętrznymi skrzydłami 3 i 63 armii generałów Aleksandra
Gorbatowa i Władimira Kołpakcziego. Wprowadzone wtedy do
bitwy armijne i frontowa grupy szybkie miały rozwinąć sukces i
rozbić mceńskie zgrupowanie przeciwnika. W drugim etapie
operacji gen. Popów planował, we współdziałaniu z wojskami
Frontu Zachodniego, rozbić bołchowskie zgrupowanie przeciwnika,
a przy współdziałaniu z Frontem Centralnym opanować Orzeł i w
ten sposób zadać ostateczny cios niemieckiemu zgrupowaniu w
tym obszarze.
61 armia przełamywała obronę na odcinku 10 km, 3 i 63 armia —
na odcinku 9 km kaŜda. Wszystkie były ugrupowane w dwa rzuty.
Przełamanie obrony przeciwnika planowano w tempie 10—12 km
na dobę —- duŜym, zwaŜywszy fakt, Ŝe wojska miały nacierać na
obronę zawczasu przygotowaną i ufortyfikowaną.
WaŜnymi elementami ugrupowania były grupy szybkie. 20
korpus pancerny stanowił grupę szybką 51 armii, a 1 korpus
pancerny gw. — 63 armii (na kierunku tej armii miała działać
równieŜ 3 armia pancerna); w pasie 3 armii przewidywano
wprowadzenie 25 korpusu piechoty.
Na kierunku głównego uderzenia Frontu Briańskiego osiągnięto
150 dział i moździerzy (kal. 76 mm i wyŜej) na 1 km frontu.
Artyleryjskie przygotowanie ogniowe w 3 armii miało trwać 105
minut, a w 63 armii — 45 minut. Operację miała zabezpieczać 15
armia lotnicza gen. Nikołaja Naumienki, mająca 995 samolotów
bojowych (265 samolotów myśliwskich, 269 szturmowych, 111
bombowych, 326 bombowców nocnych i 24 rozpoznawcze) 4.
Wojska Frontu Centralnego, w odróŜnieniu od Frontu
Zachodniego i Briańskiego, przechodziły do kontrofensywy po
zaciętych walkach obronnych, co niewątpliwie

4
Kurskaja bitwa w cifrach, nr 7, s. 82.
116

wpłynęło na ich przygotowanie do operacji. Front Centralny wykony


wał uderzenie przeciwko 9 niemieckiej armii, która w tym rejonie
była najsilniejszym związkiem operacyjnym Wehrmachtu.
Dowódca tego Frontu gen. Rokossowski postanowił wykonać
główne uderzenie w ogólnym kierunku na Kromy, przełamać obronę
niemiecką na odcinku 36 km, następnie rozwijając natarcie
oskrzydlić orłowskie zgrupowanie przeciwnika od południa i
południowego zachodu i wspólnie z wojskami Frontów Zachodniego
i Briańskiego zlikwidować je. Na głównym kierunku miała nacierać
13 armia, a jej sukces miała pogłębić wprowadzona do bitwy 2 armia
pancerna gen. Rodina. Ponadto w operacji brały udział 48 i 70 armia
oraz 16 armia lotnicza. Ogółem uczestniczyło w niej 39 dywizji i 2
brygady piechoty, 4 korpusy i 2 brygady pancerne. Z tej liczby w
pierwszym rzucie było 38 dywizji i 2 brygady piechoty oraz jeden
korpus i 2 brygady pancerne. Koncentrując zasadniczą ilość sił na
głównym kierunku uderzenia uzyskano duŜe nasycenie: na dywizję
przypadał odcinek szerokości 1,6 km, a 104,9 dział i moździerzy oraz
około 40 czołgów i dział pancernych na 1 km frontu 5.
Przygotowanie do operacji wojsk Frontów Zachodniego i
Briańskiego rozpoczęło się juŜ w kwietniu 1943 r. Systematycznie
szkoliły się zarówno wojska, jak i sztaby. Ćwiczono przede
wszystkim natarcie na wcześniej przygotowaną i głęboko urzutowaną
obronę przeciwnika. Do zdobywania punktów oporu we wszystkich
kompaniach piechoty zorganizowano grupy szturmowe w składzie
8—10 Ŝołnierzy kaŜda. Ponadto, dla torowania "wojskom ruchu w
zaporach inŜynieryjnych, utworzono specjalne grupy saperskie.
Przez cały okres przygotowawczy do operacji prowadzono
rozpoznanie niemieckich pozycji na wszystkich szczeblach
dowodzenia i we wszystkich rodzajach wojsk.

5 TamŜe, s. 88.
117

Szczególnie cennych informacji dostarczało lotnictwo roz-


poznawcze, które systematycznie fotografowało obronę
nieprzyjaciela oraz rozmieszczenie jego wojsk i baterii. Dane te
nanoszono na mapy i dostarczano wojskom.
Mimo bardzo długiego okresu przygotowawczego, do czasu
rozpoczęcia operacji nie zdołano przegrupować sił. Niektóre
jednostki Frontu Zachodniego i Briańskiego do 12 lipca nie zajęły
na czas podstaw wyjściowych do oczekującego ich natarcia.
Wiele uwagi poświęcono maskowaniu operacyjnemu i
dezinformacji przeciwnika. Czynności związane z prze-
grupowaniem, ześrodkowaniem i zajmowaniem podstaw
wyjściowych odbywały się tylko nocą. Prace inŜynieryjne
skrupulatnie maskowano. W celu wprowadzenia przeciwnika w błąd
tworzono pozorne pozycje i rejony ześrodkowania wojsk oraz
dokonywano rzekomych przesunięć sił.

WALKI W REJONIE BOŁCHOWA


W nocy z 10 na 11 lipca 1943 r. radzieckie lotnictwo dalekiego
zasięgu zbombardowało po raz pierwszy obiekty obrony niemieckiej
na występie orłowskim. O świcie 11 lipca radziecka artyleria
wykonała krótkie, lecz zmasowane uderzenie na pozycje
przeciwnika przed frontem 50 i 11 armii Frontu Zachodniego oraz
61, 3 i 63 Frontu Briańskiego. Pod jego osłoną zaatakowały
specjalnie "wyznaczone bataliony, po jednym z kaŜdej dywizji
piechoty z pierwszego rzutu.
W ciągu dnia walk największy sukces osiągnęły bataliony 11
armii gw. Pokonały one pas zapór inŜynieryjnych nieprzyjaciela i
włamały się w jego przedni skraj obrony, zmuszając go do
zdemaskowania systemu ognia broni maszynowej i artylerii.
Przebieg walki batalionów czołowych wykazał, Ŝe Niemcy w
pierwszej transzei rozmieścili nieduŜe siły, ale
118

przed powtórnym atakiem wojsk radzieckich rozpoczęli podciąganie


odwodów taktycznych i czołgów bliŜej przedniego skraju.
W nocy z 11 na 12 lipca bataliony czołowe wykonały i oznaczyły
przejścia w zaporach inŜynieryjnych przeciwnika i wczesnym świtem
zostały zluzowane przez siły główne dywizji pierwszego rzutu
korpusu.
Dowództwo hitlerowskie oceniło działania radzieckich batalionów
czołowych jako lokalne natarcie, mające na celu uniemoŜliwienie
przerzucania sił niemieckich z występu orłowskiego na kierunek
kurski. Zachodnioniemiecki historyk F. Hauck i były dowódca 4
armii Heinrici pisali: ,,11 lipca w rejonie 2 armii pancernej
niespodziewanie ruszyły do natarcia radzieckie pułki i bataliony.
Opierając się na poprzednim zachowywaniu się nieprzyjaciela,
Niemcy sądzili, Ŝe owe ataki zostały podjęte tylko po to, aby
powstrzymać znajdujące się na występie orłowskim odwody od
wprowadzenia ich do natarcia na Kursk. Dowództwa grupy armii i 2
armii pancernej nie przywiązywały do tych ataków specjalnej
wagi"6.
Gdy działania podjęły siły główne dywizji pierwszego rzutu
korpusu, nad występem orłowskim, zwłaszcza w pasie natarcia
Frontu Zachodniego, pojawiły się samoloty 2 korpusu lotnictwa
bombowego gen. W. Uszakowa, a w ślad za nimi samoloty 2 korpusu
lotnictwa szturmowego gen. W. Stepiczewa oraz 224 i 233 dywizje
lotnictwa szturmowego. Niszczyły one stanowiska ogniowe i punkty
oporu nieprzyjaciela, jego stanowiska dowodzenia, zgrupowania
piechoty i czołgów oraz składy amunicji. Na odcinku przełamania
Frontu Briańskiego nie wykonywano bezpośredniego przygotowania
lotniczego, jedynie lotnictwo bombowe uderzyło na artylerię i zgru-
powanie czołgów na pierwszym i drugim pasie obrony
nieprzyjaciela7.

6 Druga wojna światowa..., t. VII, s. 200.


7
T i m o c h o w i c z , op. cit., s. 54.
119

Wraz z lotniczym przygotowaniem 12 lipca o godz. 3.20


otworzyła ogień artyleria, wystrzeliwując tysiące ton pocisków
artyleryjskich i moździerzowych. Następnie samoloty szturmowe
postawiły zasłonę dymną.
Po zakończeniu lotniczego i artyleryjskiego przygotowania do
ataku ruszyły związki taktyczne 11 armii gw. „O godzinie 6.50 sto
metrów przed przednim skrajem nieprzyjaciela stanęła znów ściana
dymu i wyrzucanej wybuchami pocisków ziemi. Była to pierwsza
rubieŜ wału ogniowego. Piechota i czołgi wdarły się w ugrupowanie
nieprzyjaciela... śołnierze szli do walki z ogromnym zapałem...
Nieustannie posuwając się do przodu, przy nieprzerwanym wsparciu
ogniowym artylerii, do godziny 8.30 zdobyły pierwszą pozycję
głównego pasa obrony. Największy węzeł oporu — Dudino, padł
dopiero o godzinie 10.00. Wzięliśmy tam do niewoli 400
hitlerowskich Ŝołnierzy" 8.
Do godz. 15.30 poszczególne korpusy piechoty 11 armii gw.
przełamały główny pas obrony nieprzyjaciela, ale jego opór narastał;
hitlerowcy przeszli do kontrataków. W tej sytuacji gen. Bagramian
postanowił wprowadzić do walki 5 korpus pancerny gen. Michaiła
Sachny. „Przez lornety noŜycowe obserwujemy ruch czołgów.
Rozciągnęły się trzy kolumny. 96 »trzydziestekczwórek« i 40 czoł-
gów lekkich podeszło do śyzdry — juŜ są na mostach. Saperzy
chytrze je zbudowali; zatopione pod wodą były niewidoczne z góry.
Teraz czołgi jakby płynęły w wodzie. Oto wozy bojowe są juŜ na
zoranym przez pociski terenie, który jeszcze niedawno był przednim
skrajem obrony nieprzyjaciela" 9.
5 korpus pancerny z desantem piechoty na czołgach przerwał się
przez drugi pas obrony niemieckiej i ruszył w kierunku
południowym. Natomiast siły główne 11 armii gw. przełamały
obronę nieprzyjaciela na szerokości

8
B a g r a m i a n , op. cit., s. 207.
9
TamŜe, s. 209.
120

14 km i na głębokość 8—10 km i nawiązały cięŜką walkę


o drugi pas obrony.
Sąsiednia, 61 armia, nacierająca na Bołchow z północnego
wschodu, wklinowała się w obronę niemiecką na głębokość 3—7
km. Mniej więcej na taką głębokość włamały się główne siły Frontu
Briańskiego — 3 i 63 armia, ale nie zdołały one przełamać głównego
pasa obrony niemieckiej i zostały zmuszone do prowadzenia
krwawych walk w głębi tego pasa. Nie udało się im teŜ wprowadzić
tego dnia do walki korpusów pancernych.
W nocy z 12 na 13 lipca po obu stronach trwały wzmoŜone
przygotowania do walki. Wojska radzieckie szykowały się do
przełamania kolejnych rubieŜy obrony niemieckiej. Dowództwo zaś
2 armii pancernej nieprzyjaciela zbierało resztki oddziałów rozbitej
w minionym dniu 293 dywizji piechoty i jednostki odwodowe 53
korpusu armijnego, a z sąsiednich odcinków podciągało artylerię.
Rozpoznanie radzieckie wykryło, iŜ z śyzdry zbliŜają się jednostki
niemieckiej 5 dywizji pancernej.
13 lipca walki rozgorzały ze zdwojoną siłą. Na ataki radzieckie
nieprzyjaciel odpowiadał kontratakami, wykonywanymi na szerokim
froncie, w sile dwóch—trzech batalionów piechoty wspartych 15—
30 czołgami kaŜdy, przy zwiększonej aktywności własnego
lotnictwa. Gen. Ba-gramian, dąŜąc do rozwinięcia uzyskanego
sukcesu w ogólnym kierunku na Krapiwnę, wprowadził do bitwy
1 korpus pancerny gen. Butkowa, z zadaniem wykonania uderzenia
w kierunku Miedyncewa. Korpus ten wraz z 5 korpusem pancernym
i korpusami piechoty (16, 8 i 36 KP gw.) 11 armii gw. przełamał
drugi pas i armijną rubieŜ obrony niemieckiej i do końca drugiego
dnia operacji włamał się na głębokość do 15 km, powiększając
wyrwę w obronie przeciwnika do szerokości 23 km. Wojska 11 armii
gw. opanowały Dudorowo, Ulanowo, Krapiwnę oraz oskrzydliły
Bołchow z zachodu i południowego zachodu.
121

Dowódca Frontu Zachodniego, obserwując rozwój wydarzeń w


pasie 11 armii gw., postanowił wprowadzić do walki 50 armię gen.
Bołdina. Miała ona, prowadząc natarcie, osłonić od zachodu
zgrupowanie uderzeniowe 11 armii gw. JednakŜe dwie dywizje
piechoty (212 płk. Malcewa i 324 płk. Siedulina) lewego skrzydła 50
armii, niedostatecznie wsparte artylerią, nie przełamały obrony
przeciwnika. W końcu dnia gen. Bołdin wstrzymał więc natarcie, by
dokonać przegrupowania sił i środków wzmocnienia przed
natarciem w dniu następnym.
O bohaterskich czynach Ŝołnierzy radzieckich w tych dniach było
głośno nie tylko w ich macierzystych jednostkach. Na przykład
dowódca plutonu 9 kompanii 27 pułku piechoty gw. (11 DP gw)
lejtn. Władimir Inosjan podczas walki 12 lipca w rejonie wsi
Trostiańka skoczył z pięcioma Ŝołnierzami do transzei przeciwnika i
w błyskawicznej walce zlikwidował 38 jego Ŝołnierzy. Z kolei, gdy
w czasie ataku jednego z batalionów 40 pułku piechoty tej samej
dywizji na pozycje niemieckie we wsi Staryca ogień
nieprzyjacielskiego karabinu maszynowego przycisnął do ziemi
nacierających, poderwał się szer. Kukunin i z granatem w ręku
ruszył na ziejący ogniem schron. Rzucił granatem, ale chybił.
Wówczas — jak legendarny Matrosów — rzucił się na otwór strzel-
niczy schronu, zasłaniając go swym ciałem. Jego koledzy,
wykorzystując moment, gdy karabin umilkł, ruszyli do ataku i
wyparli Niemców ze wsi 10.
61 armia w cięŜkich walkach opanowała rubieŜ Chomiankowo,
Kriwcowo, Kubny, oskrzydlając Bołchow z południowego wschodu
i wschodu.
Dowództwo hitlerowskie doszło wówczas do wniosku, Ŝe jego
wojska w rejonie Bołchowa są zagroŜone okrąŜeniem, w związku z
czym zaczęło pośpiesznie przegru-powywać przed front szczególnie
zagraŜającej im 11 armii gw. odwody z Grupy Armii „Środek"
oraz z innych od-

10
Bitwa pod Kurskiem..., s. 89.
122

cinków. Łącznie w ten rejon skierowało dodatkowo jedenaście


dywizji, w tym pięć pancernych (5, 20, 9, 18 i 4), jedną (10)
zmotoryzowaną i pięć dywizji piechoty (183, 321, 339, 707 i 253).
Natarcie Frontów Zachodniego i Briańskiego w dniach
12—13 lipca w rejonie Bołchowa i na kierunku orłowskim
spowodowało duŜe zamieszanie w niemieckich sztabach. Na
przykład, sztaby 9 i 2 armii pancernej meldowały do Kwatery
Głównej Hitlera: „Z rozmiarów na tarcia na 2 armię pancerną moŜa
było juŜ wnioskować, Ŝe nieprzyjaciel wytknął sobie jako cel
całkowite opanowanie przyczółka orłowskiegoNa szerokim odcinku
frontu wschodniego nastąpiły w ciągu ostatnich 48 godzin zasadnicze
zmiany. Punkt cięŜkości działań bojowych przesunął się do rejonu 2
armii pancernej. Tutaj kryzys nadal rozwijał się z niewiarygodną
szybkością" 11. O tych wydarzeniach feldmarsz. Manstein pisał: „Na
odprawie w Kwaterze Głównej Hitlera 13 lipca feldmarszałek Kluge
zameldował fuhrerowi, Ŝe został zmuszony do odebrania wszystkich
szybkich związków taktycznych — dywizji pancernych, i
zmotoryzowanych — Modelowi, by zlikwidować głębokie wyłomy
uczynione przez Rosjan na trzech odcinkach 2 armii pancernej i Ŝe z
tego powodu natarcie 9 armii nie moŜe być kontynuowane..." 12
14 lipca wyszło przeciwuderzenie niemieckie w celu
zlikwidowania włamania wojsk radzieckich. Dwie dywizje pancerne
(18 i 20), jedna zmotoryzowana (25) oraz jedna dywizja piechoty
(293) nacierały z rejonu Sorokino w kierunku na Rieczycę, kierując
się przeciw lewemu skrzydłu 8 korpusu armijnego gw. (11 A gw.)
gen. Małyszewa. Korpus częścią sił odpierał z miejsca przeciw-
uderzenie nieprzyjaciela, resztą kontynuując natarcie w kierunku
południowym, w którym został zaangaŜowa-

11
Cytat za: Historia Wielkiej Wojny Narodowej Związku Radzieckiego (tłum. z ros.),
t. III, Warszawa 1965, s. 337.
12
Cyt. za: B a g r a m i a n , op. cit., s. 225.
123

ny równieŜ jego drugi rzut (26 DP gw.). Korpus współdziałał z


1 i 5 korpusem pancernym.
15 lipca do natarcia w kierunku Sorokino ruszył 36 korpus gw.
gen. Ksenofontowa (lewy sąsiad 8 KP gw.). W końcu dnia oddziały
korpusu oskrzydliły tę miejscowość od północnego wschodu — 18
dywizja piechoty i 218 brygada pancerna, oraz od południowego
wschodu — 84 dywizja piechoty gw., 43 brygada pancerna gw. i 2
pułk czołgów gw. Po kilkugodzinnej walce Sorokino zostało
wyzwolone.
W wyniku walk wojsk radzieckich 14 i 15 lipca prze-
ciwuderzenie niemieckie zostało odparte.
Nacierająca na prawo od 11 armii gw. 50 armia gen. Bołdina nie
odniosła sukcesu równieŜ 14 lipca, a w dwa dni później zaledwie
przełamała główny pas obrony niemieckiej. W tej sytuacji istotnym
problemem pozostawała w dalszym ciągu osłona prawego skrzydła
11 armii gw. 13 lipca armia ta poniosła znaczne straty. Wśród
poległych był dowódca 16 korpusu piechoty gw. gen. Łapszow i
jego adiutant, a dowódca artylerii korpusu gen. Mazanów ranny
dostał się do niewoli.
Niepowodzenia 2 armii pancernej w zatrzymaniu natarcia
radzieckiego na kierunku orłowskim wprowadziły wiele
zdenerwowania w Kwaterze Głównej Wehrmachtu. Wściekłość
Hitlera skupiła się na dowódcy 2 armii pancernej gen. Rudolfie
Schmidcie. Jako przysłowiowy kozioł ofiarny został on 14 lipca
zdjęty ze stanowiska — za brak naleŜytego dowodzenia wojskami.
Jego miejsce zajął gen. Model, uwaŜany za specjalistę od „obrony".
Zachował on jednocześnie dotychczasowe stanowisko — dowódcy
9 armii.
Dalsze natarcie 11 armii gw. wymagało od jej dowództwa
korekty w planie działania. 18 lipca gen. Bagramian dokonał
przegrupowania 36 korpusu piechoty gw. z lewego skrzydła armii
do rejonu Kamionki, skąd wspólnie z 1 i 5 korpusem
pancernym rozwinął natarcie w kie-
124

runku południowym na Gniezdiłowo. Do końca następnego dnia 11


armia gw. pogłębiła włamanie do 70 km, uchwyciła w rejonie
Rudniewa szosę Bołchow, Choty-niec i w ten sposób zagroziła
komunikacjom całego orłowskiego zgrupowania nieprzyjaciela.
61 armia w ciągu ośmiu dni walk posunęła się do przodu o 20 km.
Przyczyną powolnego natarcia był bardzo silny opór wroga oraz
konieczność odpierania jego nieustannych kontrataków i
przeciwuderzeń. Miejscowości i wzgórza po kilka razy przechodziły z
rąk do rąk. Dochodziło do walki wręcz. Szczególnie silne przeciwude-
rzenie odpierało 18 lipca lewe skrzydło armii, które wtedy musiało
walczyć z czterema dywizjami piechoty (112, 26, 34 i 208) i jedną
(12) pancerną. W odparciu tego przeciwuderzenia waŜną rolę odegrali
artylerzyści. Wspierający działania 336 dywizji piechoty, 311 pułk
artylerii rakietowej ppłk. śurawlowa wykonał na rozkaz dowódcy
dywizji salwę jednym dywizjonem na rejon ześrodkowania
nieprzyjacielskiej piechoty, zadając jej bardzo duŜe straty. Następnie
ogniem poszczególnych wyrzutni i baterii odcinał piechotę od
czołgów i obezwładniał ją, paraliŜując kontrataki niemieckie. W ciągu
dnia artylerzyści tego pułku zniszczyli 8 czołgów, samochód pancerny
oraz około dwóch batalionów piechoty13 .
Do 19 lipca do bitwy zostały zaangaŜowane wszystkie siły 11
armii gw. Jej front natarcia rozciągnął się do 156 km. Tymczasem
Niemcy w dalszym ciągu wykonywali kontrataki w rejonie Bołchowa
i kierowali do tego rejonu nowe siły. Na skutek tego przewaga 11
armii gw. gwałtownie malała, a od 20 lipca zaczęła rysować się
przewaga na korzyść przeciwnika. Podobna sytuacja powstała przed
frontem 61 armii. Praktycznie jej związki taktyczne, podobnie jak
inne armie Frontu Briańskiego, zostały zatrzymane. Wojska
radzieckie poniosły duŜe straty. Na

13
Kołtunow, S o l o w io w, o p. c it., s . 2 5 0—25 2 .
125

przykład w 1 korpusie pancernym 30 lipca do walki


nadawały się tylko 33 czołgi.
Plany rozbicia nieprzyjaciela w rejonie Bołchowa i Orła mogły
zostać pokrzyŜowane. Fronty Zachodni i Briański wymagały
pomocy. Stalin zaŜądał wtedy oceny połoŜenia i propozycji
rozwiązania od dowódców Frontów i od Sztabu Generalnego. W
rezultacie Kwatera Główna wzmocniła wojska lewego skrzydła
Frontu Zachodniego 11 armią gen. Iwana Fiediuninskiego oraz 4 ar-
mią pancerną gen. W. Badanowa i 2 korpusem kawalerii gw. gen. W.
Kriukowa. W skład Frontu Briańskiego weszła 3 armia pancerna gen.
Pawła Rybałki14.
Dowódca Frontu Zachodniego gen. Sokołowski zdecydował
wprowadzić do bitwy swój odwód i drugi rzut. 18 lipca w pasie 11
armii gw. wszedł do działań 25 korpus pancerny gen. Fiodora
Anikuszyna, a 20 lipca (na styku 50 i 11 armii gw.) — 11 armia gen.
Fiediuninskiego z zadaniem rozwinięcia natarcia na Chwastowiczi,
25 lipca (w pasie natarcia 11 armii gw.) — 4 armia pancerna (11 i 30
KPanc, 6 KZmech) gen. Badanowa z zadaniem przecięcia szosy i
linii kolejowej Briańsk—Orzeł, wreszcie 26 lipca (na kierunku
karaczewskim) — Z korpus kawalerii gw. gen. Kriukowa.
Wprowadzenie do bitwy wymienionych związków taktycznych i
operacyjnych było nieco spóźnione. Były one bowiem ześrodkowane
w rejonach odległych od przedniego skraju i musiały
przegrupowywać się drogami rozmytymi przez ulewne deszcze.
Dowódca 11 armii opisał następująco warunki natarcia: „W noc na 18
lipca tylko

14
11 armia wchodziła w skład odwodów Naczelnego Dowództwa. Kwatera Główna
przydzieliła ją do Frontu Zachodniego juŜ 12 VII. Armia składała się z ośmiu dywizji
piechoty. Była rozmieszczona w rejonie Kaługi. Miała w ciągu sześciu dni przejść pieszo
trasę 160 km i z marszu wejść do bitwy. Natomiast 4 APanc i 2 KK gw. zostały przydzielone
18 VII. 4 APanc zastała przegrupowana z rejonu Naro-Fomińska do Kozielska, gdzie
przybyła dopiero 23 VII.
126

135 i 369 dywizje piechoty znajdowały się mniej więcej w odległości


30 km od frontu, pozostałe zaś — jeszcze dalej. A juŜ 20 lipca obydwie
dywizje zostały wprowadzone do walki.
Brak naleŜytego przygotowania od razu dał się we znaki. Piechota
była zmęczona marszem po rozmiękłych od deszczu drogach.
Dowódcy mieli zbyt mało czasu dla przeprowadzenia rekonesansu i
omówienia sprawy współdziałania. Wiadomości o nieprzyjacielu były
szczupłe i niepewne. Artyleria i tyły nie nadąŜały za piechotą" 15.
W dniach 19—25 lipca na podejściach do Chotyńca i Karaczewa
rozgorzały zacięte walki. DąŜąc do utrzymania w swoich rękach linii
kolejowej łączącej Orzeł z Briańskiem, Niemcy rzucali do walki
wszystko, co byli w stanie zgromadzić, włącznie z oddziałami
ochrony, batalionami saperów i obsługi lotnisk. Skierowali tam rów-
nieŜ znaczną liczbę czołgów i artylerii, a takŜe wycofaną spod
Biełgorodu dywizję zmotoryzowaną „Grossdeutschland".
Podczas odpierania kontrataków i przeciwuderzeń niemieckich
dochodziło często do bojów spotkaniowych. O zaciętości walk na
podejściach do Chotyńca moŜe świadczyć jeden z jej epizodów,
rozgrywający się na styku 31 i 11 dywizji piechoty gw. Czołgi
niemieckie, odrzucone przez oddziały tych dywizji, skierowały sę do
pobliskiego lasu, gdzie natknęły się na zasadzkę zorganizowaną przez
radzieckie czołgi i działa przeciwpancerne. Tak o niej napisał
dowódca artylerii 11 dywizji piechoty ppłk Siemienko: „Otworzyliśmy
huraganowy ogień. Nasze działa strzelały na wprost. Widać było
trafienia pocisków w pancerz »tygrysów«. Po takim trafieniu czołg
zatrzymywał się, ale po chwili znów pełzł w naszym kierunku ziejąc
ogniem i śmiercią. CzyŜby te potwory były niewraŜliwe na ogień
naszych dział? Jeden z »tygrysów«

15
I. F i e d i u n i n s k i , Na alarm (tłum. z ros.), Warszawa 1904, s. 196—197.
127

zaczął się jednak kręcić w miejscu. Trafiono więc w gąsienicę!


Natychmiast kanonierzy 40 pułku piechoty gw. posłali do
uszkodzonego czołgu kilkanaście pocisków kalibru 57 mm.
Zaklinowano wieŜę »tygrysa«. Pancerny potwór stał się bezsilny.
Później było juŜ znacznie lepiej! Tylko tego jednego upalnego dnia
zniszczyliśmy czterdzieści trzy wozy bojowe nieprzyjaciela, a wśród
nich około dziesięciu »tygrysów « i »panter «...." l6
Wprowadzone do bitwy przez Front Zachodni świeŜe siły,
zwłaszcza 4 armia pancerna, zadecydowały o losach bołchowskiego
zgrupowania niemieckiego. Po odparciu w dniach 20—25 lipca
silnego przeciwuderzenia wojska 11 armii gw., 4 armii pancernej, 1,
5 i 25 korpusu pancernego przy wsparciu artylerii i lotnictwa
wznowiły 26 lipca natarcie.
Silne i zdecydowane uderzenie wojsk radzieckich zmusiło
dowództwo hitlerowskie do ewakuowania Bołchowa. CięŜkie
zmagania o Bołchow rozpoczęła 61 armia juŜ 22 lipca i zakończyła
je 29 lipca całkowitym wyzwoleniem miasta, we współdziałaniu z 11
armią i ze związkami pancernymi.
Rozbicie wojsk hitlerowskich w rejonie Bołchowa przyśpieszyło
ich klęskę na całym występie orłowskim. W walkach o Bołchow
zostało rozbitych lub poniosło duŜe straty sześć niemieckich dywizji
piechoty, sześć pancernych, dwie zmotoryzowane. Ocenia się, Ŝe w
tych walkach przeciwnik stracił co najmniej 100 tys. zabitych i ran-
nych, 5000 wziętych do niewoli radzieckiej; zniszczono i zdobyto
około 100 czołgów, ponad 600 dział i około 900 samochodów 17.
W operacji bołchowskiej dowództwo hitlerowskie było zmuszone
zaangaŜować ze swoich rezerw i innych odcinków frontu czternaście
dywizji, co w powaŜnej mierze zaciąŜyło na realizacji planów
niemieckich na kierunku

16
Cyt. za: Bagramian, op. cit., s. 239.
17
Bitwa pod Kurskiem..., s. 90.
128

kurskim. Pobicie najsilniejszego zgrupowania nieprzyjaciela na


występie orłowskim przesądziło o pokonaniu wszystkich jego wojsk
w tym obszarze.

WALKI W REJONIE ORŁA

Jednocześnie z walkami z niemieckim zgrupowaniem w rejonie


Bołchowa trwały walki w rejonie Orła, prowadzone przez główne siły
Frontu Brianskiego (3 i 63 A i od 15 lipca 3 APanc, 2 KZmech) i
związki Frontu Centralnego.
W przeddzień uderzenia, 11 lipca, oddziały czołowe dywizji
piechoty pierwszego rzutu 3 i 63 armii (Front Briański) generałów
Gorbatowa i Kołpakcziego przeprowadziły rozpoznanie walką.
Uzyskane informacje potwierdziły wcześniej posiadane przez
dowództwo radzieckie wiadomości o ugrupowaniu nieprzyjaciela i
jego przednim skraju.
Natarcie sił głównych 3 i 63 armii rozpoczęło się rano 12 lipca po
silnym i skutecznym artyleryjskim i lotniczym przygotowaniu.
Przełamanie obrony nieprzyjaciela było połączone z forsowaniem rz.
Zusza.
W pierwszym dniu natarcia lewoskrzydłowe dywizje (235 i 380
DP) 3 armii przełamały główny pas obrony niemieckiej i włamały się
na głębokość 7 km. Znacznie wolniej rozwijało się natarcie 63 armii.
Wojska radzieckie musiały ciągle odpierać kontrataki
nieprzyjaciela, który w pośpiechu przerzucał odwody do rejonu
włamania i z marszu wprowadzał je do walki. W drugiej połowie dnia
dodatkowo atakowały duŜe grupy (po 30—50) niemieckich
samolotów bombowych, osłanianych przez myśliwce. Walkę z nimi
podjęła 15 armia lotnicza gen. Naumienki. Jej 1 korpus myśliwski
gen. Bieleckiego osłaniał nacierające wojska i zwalczał samoloty
wroga. 12 lipca 15 armia lotnicza w pasie natarcia 3 i 63 armii
wykonała 737 samolotolotów.
129

Ówczesny szef sztabu Frontu Briańskiego gen. Sandałów tak


ocenił te działania: „Pierwszy dzień natarcia nie przyniósł
odczuwalnych sukcesów Frontowi Briańskiemu. Pomimo silnego
przygotowania artyleryjsko-lotniczego 12 lipca nacierające wojska
zdołały wedrzeć się tylko na 5—8 km w głąb obrony nieprzyjaciela.
Prawie dwuletnie przygotowanie przyczółka orłowskiego do obrony
uwidoczniło się w całej rozciągłości. Za pierwszą opanowaną
transzeją była następna, za opanowaną pozycją spotykaliśmy drugą,
za rubieŜą była kolejna rubieŜ. 12 lipca nie udało się wprowadzić
korpusu pancernego”18.
Dowódca Frontu Briańskiego, wykorzystując nieco większy
sukces 3 armii, 13 lipca wprowadził do bitwy — w jej pasie
działania — 1 Doński Korpus Pancerny gw. gen. Panowa,
przeznaczony uprzednio do wsparcia natarcia 63 armii.
Przegrupowano go jednak i ześrodkowano w rejonie wyjściowym w
dzień, bez naleŜytego przestrzegania zasad maskowania, w
rezultacie czego został zbombardowany przez lotnictwo niemieckie
i poniósł znaczne straty. Dlatego od początku tempo jego natarcia
(wszedł do bitwy dopiero o godz. 14) było bardzo powolne.
Ale w sumie 3 i 63 armie, wspierane przez artylerię i lotnictwo
oraz we współdziałaniu z 1 korpusem pancernym gw., do końca
dnia 13 lipca przełamały taktyczną strefę obrony przeciwnika,
dokonując wyłomu na głębokość około 15 km i szerokość około 25
km.
Tego dnia dowództwo niemieckie postanowiło przejść całością
sił Grupy Armii ,,Środek" do obrony w celu ostatecznego
zatrzymania natarcia wojsk radzieckich na występie orłowskim.
Ponadto dokonało reorganizacji dowodzenia wewnątrz tej grupy
armii, tworząc wspólne dla 2 armii pancernej i 9 armii polowej
dowództwo z gen. Modelem na czele. W ślad za apelem do
dowódców i Ŝołnierzy o bezgraniczne poświęcenie dowództwo
niemieckie

18
Cyt. za: K o ł t u n o w , Sołowiow, op. cit., s. 254.
130

podjęło wysiłki mające na celu wzmocnienie 2 armii pancernej,


kosztem osłabienia innych odcinków frontu. W drugiej połowie
lipca w skład tej armii wprowadzono siedemnaście dywizji,
umacniano teŜ zawczasu rozbudowane fortyfikacje polowe.
Wojska radzieckie napotykały coraz większy opór orłowskiego
zgrupowania niemieckiego. Natarcie Frontu Briańskiego rozwijało
się więc powoli, ale w ciągu pięciu dni (13—17 lipca) 3 i 63 armie
tego Frontu pogłębiły wyłom w obronie nieprzyjaciela do 22 km i
poszerzyły go do 35 km, wychodząc zaś nad rz. Oleszna stworzyły
dogodne warunki do obejścia Orła od północy i południa. Od 15
lipca sytuacja na występie orłowskim zaczęła juŜ zmieniać się na
korzyść wojsk radzieckich. W tym dniu bowiem związki Frontu
Centralnego zakończyły odtwarzanie połoŜenia z 5 lipca. 48, 13 i 70
armie oraz 2 armia pancerna tego Frontu wyrzuciły 9 armię
niemiecką z dotychczas zajmowanego terenu. W trzy dni później do
natarcia ruszyły główne siły Frontu Centralnego.
Ogólna sytuacja na występie orłowskim wymagała zwiększenia
tempa natarcia wojsk lewego skrzydła Frontu Briańskiego, dotąd
niskiego mimo włączenia do bitwy 25 korpusu piechoty z odwodu
dowódcy tego Frontu. Wówczas gen. Popów zdecydował
wprowadzić do bitwy przydzieloną do jego dyspozycji 3 armię
pancerną gen. Rybałki (12 i 15 KPanc, 2 KZmech), na styku 3 i 63
armii. Miała ona nacierać w kierunku Spasskoje, Naryszkino,
obchodząc Orzeł od północy i zachodu. Do końca pierwszego dnia
polecono jej przeciąć szosę i linię kolejową Mceńsk—Orzeł oraz
sforsować Okę; do końca trzeciego dnia opanować Naryszkino, tam
połączyć się z 2 armią pancerną Frontu Centralnego i okrąŜyć
orłowskie zgrupowanie nieprzyjaciela. Jednocześnie teŜ miała być w
gotowości do natarcia w kierunku południowo--Ŝaćhodnim na
Śtanowoj KołodieŜ. Wejście tej armii do bitwy osłaniały 2 korpus
artylerii przełamania gen. Bar-
131

sukowa, 15 armia lotnicza i część 18 armii lotniczej.


Zamiarem dowódcy Frontu było więc oskrzydlenie zasadniczych
sił 9 armii niemieckiej przez 3 armię pancerną i we współdziałaniu z
Frontem Centralnym ich okrąŜenie.
3 armia pancerna była silnym związkiem szybkim, dowodzonym
przez doświadczonego dowódcę. W chwili wprowadzenia do walki
miała ona w swym składzie około 40 tys. Ŝołnierzy, 731 czołgów i
dział pancernych (475 czołgów T-34, 224 czołgi lekkie T-70, 32
działa pancerne) oraz przeszło 700 dział i moździerzy. Przed wej-
ściem do walki armia ta musiała przemaszerować 150 km, w tym
dwa dni w deszcz. Wieczorem 15 lipca armia ze-środkowała się w
rejonie Nowosila. 19 lipca o godz. 10.20, ugrupowana w dwa rzuty,
weszła do bitwy w pasie szerokości 8—10 km. W pierwszym rzucie
armii nacierały 15 i 12 korpus pancerny gw. generałów Rudkina i
Zinkowicza, w drugim — 2 korpus zmechanizowany gen. Kor-
czagina. Wejście armii do walki zostało poprzedzone silną nawałą
ogniową artylerii i uderzeniami lotnictwa na obiekty obrony
nieprzyjaciela.
Wraz z 3 armią pancerną gw. podjęły dalsze natarcie 3 i 63 armie.
3 armia pancerna gw. zaatakowała oddziały 2 i 8 dywizji
pancernej oraz 36 dywizji piechoty nieprzyjaciela. Zaciekłe walki
trwały do późnego wieczora. Dowództwo niemieckie rzuciło
przeciwko radzieckim pancerniakom prawie całe lotnictwo, którym
dysponowało na wybrzuszeniu orłowskim. Nie milknący huk dział
polowych i czołgowych, ryk silników samolotowych, chrzęst gąsie-
nic czołgowych zlewały się w straszliwy zgiełk i łoskot. Niebo
pociemniało od dymu i kurzu. Najzacieklejsze walki prowadził 15
korpus pancerny ze ściągniętą z odwodu Grupy Armii ,,Środek" 8
dywizją pancerną, która podejmowała wściekłe kontrataki.
W pierwszym dniu walk 3 armia pancerna gw. osła-
132

niana przez lotnictwo, pokonując silny opór nieprzyjaciela i


odpierając jego kontrataki, przesunęła się do przodu o 8—10 km.
Wobec groźby okrąŜenia zgrupowania w rejonie Mceńska
dowództwo hitlerowskie w nocy z 19 na 20 lipca postanowiło
rozpocząć wycofywanie swoich wojsk za Okę. Manewr ten wykryła
strona radziecka i do pościgu przeszła natychmiast armia gen.
Gorbatowa.
W tej sytuacji dowódca Frontu Briańskiego zmienił kierunek
działania 3 armii pancernej gw., polecił jej nacierać na północny
zachód, na Starają Otrada, z zadaniem przecięcia szosy Orzeł—
Mceńsk i uchwycenia w końcu 20 lipca przepraw na Oce.
20 lipca związki pancerne ruszyły wspólnie z 3 armią gen.
Gorbatowa. Wycofujące się wojska niemieckie były osłaniane przez
artylerię i lotnictwo, na wielu zaś kierunkach wykonywały
kontrataki.
Następnego dnia wojska Frontu Briańskiego przecięły szosę
Mceńsk—Orzeł i głównymi siłami podeszły do rzek Oka i Optucha,
za którymi przebiegała ostatnia rubieŜ niemieckiej obrony,
osłaniająca Orzeł od wschodu. Próby przełamania tej rubieŜy z
marszu były bezskuteczne. Gen. Popow rozkazał 3 armii pancernej
gw. zwrócić się w kierunku południowym, wejść w pas 63 armii i
rozwijać powodzenie na Stano woj KołodieŜ. Głównym celem tego
manewru było wyjście na tyły zgrupowania niemieckiego
walczącego w rejonie na wschód i południowy wschód od Orła.
W pierwszym rzucie 3 armii pancernej gw. działał 2 korpus
pancerny gen. Zinkowicza oraz 91 samodzielna brygada pancerna
gen. Iwana Jakubowskiego. Ta ostatnia, łamiąc opór Niemców i
odpierając ich kontrataki, wdarła się na głębokość 18 km i opanowała
miejscowości Kazinka, Majski, CzyŜi, Zołotariewo. Szczególnie
zacięty bój aŜ do późnych godzin popołudniowych 22 lipca stoczyła
ona o miejscowości Naumowa i Sobakino.
133

Walki czołgistów o punkt oporu Sobakino tak opisał dowódca 91


brygady pancernej: ,,W tym dniu [21 lipca — przyp. A.K.], po raz
pierwszy od bitwy stalingradzkiej, nasza brygada musiała toczyć
cięŜkie i krwawe walki. Przechodząc do natarcia w południe, z
rejonu Kazinki, po krótkiej, lecz intensywnej walce brygada
opanowała północną część Sobakino. Południowa część tej miejsco-
wości była ogrodzona rzeką Optuszką. Brygada musiała się
zatrzymać.
Niemcy przywiązywali duŜą wagę do utrzymania So-bakina i
rubieŜy nad rzeką. Ten węzeł oporu osłaniał drogę na Orzeł. Na
rubieŜy obronnej nieprzyjaciel dysponował jedną dywizją pancerną
i dwoma dywizjami piechoty. RubieŜ była dobrze urządzona pod
względem inŜynieryjnym. Ponadto, znajdująca się przed nami rzeka
z grząskim i mulistym dnem wykluczała przeprawę czołgów poza
przygotowanymi brodami. śeby je zbudować, naleŜało najpierw
siłami piechoty zmotoryzowanej uchwycić przyczółek na
przeciwległym brzegu...
Pod osłoną ciemności do miejsc przepraw zwieziono szybko
niezbędne materiały z pobliskich wsi zburzonych i spalonych przez
hitlerowców. O świcie zmotoryzowany batalion karabinów
maszynowych majora Ch. Mustafajewa, wspierany ogniem artylerii
i czołgów, sforsował Optuchę, a około dwóch godzin później
saperzy zdąŜyli urządzić dwa brody do przeprawy głównych sił
brygady. Weszły one do walki z marszu.
Na przyczółku nieprzyjaciel podejmował kolejne kontrataki.
Podczas jednego z nich podpułkownik Ilczuk [zastępca dowódcy
brygady ds. liniowych — przyp. A.K.] został ranny. Gdy na skrzydle
batalionu powstała groźna sytuacja, skierował tam odwód i
pistoletem maszynowym kosił nacierających hitlerowców. Odłamek
miny zranił zastępcę dowódcy brygady [ppłk. Ilczuka — przyp.
A.K.], śołnierze usiłowali ratować swego ulubieńca, ale rana
okazała się śmiertelna.
134

Pragnąc odeprzeć nacisk brygady, nieprzyjaciel rzucił z rana


lotnictwo, które nie wyrządziło większych szkód. Do południa 22 lipca
nasz związek pancerny rozgromił nieprzyjaciela w Sobakino i
kontynuując natarcie opanował następnego dnia Aleksandrowkę i
Michajłowkę" 19.
Dowództwo hitlerowskie w dalszym ciągu kierowało do Orła i na
jego przedpola świeŜe siły, wzmacniając obronę.
W wyniku działania 3 armii pancernej gw. na Stanowo j KołodieŜ
i stosunkowo szybkiego natarcia 63 armii pogłębiono włamanie o
około 15 km; sprzyjało to takŜe natarciu wojsk Frontu Centralnego na
Kromy. 48 armia tego Frontu 21 lipca przełamała pośrednią rubieŜ
obrony nieprzyjaciela i, współdziałając z 41 dywizją piechoty 63
armii, ruszyła do pościgu. Wycofujące się wojska niemieckie
atakowało i niszczyło równieŜ lotnictwo 16 armii lotniczej gen.
Rudenki.
W czasie kiedy główne siły Frontu Briańskiego toczyły krwawe
walki na przedpolach Orła, 15 lipca do natarcia ruszyły związki
prawego skrzydła (48, 13 i 70 A) Frontu Centralnego w ogólnym
kierunku na Kromy, na południe i na południowy zachód od Orła.
Dowódca Frontu wspominał: „...Wydaje mi się, iŜ nie wzięto w
dostatecznym stopniu pod uwagę i tej okoliczności, Ŝe na orłowskim
obszarze operacyjnym wojska hitlerowskie znajdowały się ponad rok i
zdąŜyły stworzyć tutaj trwałą, głęboko urzutowaną obronę. W
ostatnim okresie orłowskie zgrupowanie nieprzyjaciela zostało
znacznie wzmocnione dywizjami przerzuconymi z innych odcinków
frontu oraz z Zachodu. Wprawdzie wojska te poniosły znaczne straty
podczas natarcia, ale mimo to powaŜnie wzmacniały one obronę w
rejonie Orła... Po przejściu do natarcia swoim prawym skrzydłem —
znów tymi samymi armiami: 48, 13 i 70, znacznie osłabionymi w
cięŜkich walkach obronnych [wiele dywizji miało tylko 50%
stanów osobo-

19
I. Jakubowski, Ziemia to ogniu (tłum. z ros.), Warszawa 1976, s. 169—171.
135

wych — przyp. A.K.] — wojska Frontu Centralnego posuwały się


do przodu powoli, pokonując zacięty opór hitlerowców, którzy
umiejętnie wykorzystywali swoje dobrze urządzone rubieŜe.
Musieliśmy dosłownie wgryzać się w kaŜdą pozycję. Nieprzyjaciel
stosował obronę ruchomą: dopóki jedne oddziały prowadziły walki
w obronie, inne zajmowały inną rubieŜ w odległości pięciu do ośmiu
kilometrów. Dowództwo hitlerowskie rzucało do kontrataków
wojska pancerne, których miało jeszcze pod dostatkiem. Szeroko
stosowało manewr siłami i środkami wzdłuŜ wewnętrznych linii
swojej obrony" 20.
Wojska Frontu Centralnego bardzo powoli przesuwały się do
przodu.
25 lipca, po trzydniowym przygotowaniu, wznowiły natarcie 3 i 63
armie oraz 3 armia pancerna gw., z zadaniem przełamania ostatniej
rubieŜy obrony niemieckiej na podejściach do Orła. Wojska 3
armii sforsowały Okę, lecz ich dalsze natarcie rozwijało się
bardzo wolno. Dotychczasowe zaś zgrupowanie uderzeniowe
Frontu Briańskiego (3 i 63 A, 3 APanc) 24 lipca zostało
uszczuplone, gdyŜ Naczelne Dowództwo radzieckie, dąŜąc do
szybkiego odcięcia dróg odwrotu orłowskiemu zgrupowaniu
nieprzyjaciela, 24—26 lipca podporządkowało Frontowi
Centralnemu 3 armię pancerną gw. Gen. Rokossowski przydzielić
ją 48 armii gen. Romanienki. JednakŜe 3 armia I pancerna
gw. nie mogła juŜ wywrzeć zdecydowanego wpływu
na powiększenie sukcesów uzyskanych przez Front Centralny,
poniosła bowiem bardzo duŜe straty w czołgach, a ponadto nie
zdołała nawiązać ścisłego współdziałania ze związkami piechoty.
Opór wojsk niemieckich na kierunku Orła został ostatecznie
złamany 3 sierpnia. Wojska 3 i 63 armii Frontu IBriańskiego i
48 armii, wspierane przez 3 armię pancerną z Frontu
Centralnego, oskrzydliły Orzeł i nawiązały zacięte walki na jego
bliskich podejściach.

20
R o k o s s o w s k i , śołnierski obowiązek..., s. 265—266.
136

Bezpośrednie walki o Orzeł rozpoczęły się o świcie 4


sierpnia i trwały bez przerwy do rana 5 sierpnia.
5 i 129 dywizja piechoty pułkowników Michalicyna i Pan-
czuka (63 A) oraz 380 dywizja piechoty płk. Kustowa
(3 A) włamały się do miasta od wschodu. Nawiązały się
cięŜkie walki uliczne, gdyŜ Niemcy przekształcili Orzeł
w twierdzę, przystosowując miasto do długotrwałego
oporu.
Pierwsze do centrum miasta od strony wschodniej wdarły się 1262
i 1260 pułki piechoty majorów Małyszyna i Płotnikowa (380 DP), a
od strony południowo--wschodniej — oddziały 5 i 129 dywizji
piechoty. Na czele znajdował się 2 batalion piechoty mjr. Denisowa
(190 pp 5 DP). Razem z oddziałami 380 dywizji piechoty walczyli
czołgiści 17 brygady pancernej gw. płk. Szulgina, skutecznie
wspierając walkę piechurów. W tej walce wyróŜnili się dowódca
kompanii czołgów kpt. Laszko oraz st. lejtn. Marczenko.
Hitlerowcy, spychani do centrum miasta, palili i burzyli budynki,
mordowali mieszkańców, realizując stosowaną od początku
wycofywania się z ziemi radzieckiej taktykę „spalonej ziemi".
Mieszkańcy Orła w toku walk o miasto starali się pomagać
wyzwolicielom. Informowali o rozmieszczeniu obiektów obrony
nieprzyjaciela, o najdogodniejszych przejściach na tyły wroga,
pomagali w przeprawie przez Okę.
W nocy z 4 na 5 sierpnia walki toczyły się jeszcze w zachodniej
części Orła, prowadzone przez 269 i 308 dywizje piechoty 3 armii
gen. Gorbatowa. O świcie Orzeł był wolny. W tym dniu w Moskwie
oddano pierwszy w historii Wielkiej Wojny Narodowej salut
artyleryjski na cześć wojsk, które wyzwoliły Orzeł i Biełgorod.
Po opanowaniu Orła wojska radzieckie kontynuowały działania
zaczepne. 18 sierpnia związki taktyczne Frontów Zachodniego,
Briańskiego i Centralnego wyszły na
137

rubieŜ śyzdra, LitiŜ, gdzie chwilowo zatrzymały się w celu


przygotowania nowej operacji na kierunku briańsko-homelskim.
DuŜy wkład w zwycięstwo w operacji orłowskiej wnieśli
briańscy partyzanci. 21 lipca, kiedy nasilały się walki wojsk
radzieckich z orłowskim zgrupowaniem hitlerowców, partyzanci
briańscy zaatakowali nieprzyjaciela na liniach kolejowych Orzeł—
Briańsk, Briańsk—Homel, Briańsk—Lgow, Briańsk—Chutor
Michajłowski 21, dezorganizując manewr odwodów niemieckich.
Dowództwo hitlerowskie było zmuszone wzmocnić ochronę linii
kolejowych, wydzielając do tego zadania znaczną liczbę wojsk,
m.in. 8 węgierski korpus armijny oraz 221 dywizję ochrony. A
poniewaŜ do naprawy zniszczonych odcinków linii kolejowych
Niemcy musieli zuŜyć szyny z drugiego toru, więc przelotowość ich
pociągów gwałtownie zmalała. W następnych dniach partyzanci
kontynuowali niszczenie torów i mostów na liniach kolejowych.
„Wojna o szyny" briańskich partyzantów była nowym sposobem
dezorganizacji tyłów niemieckich, nabrała znaczenia operacyjnego.
Operacja orłowska Armii Radzieckiej stanowi jeden z
ciekawszych przykładów zespolenia wysiłków wojsk na froncie
regularnym i oddziałów partyzanckich.

Działania bojowe wojsk radzieckich w rejonie Bołchowa i Orła


zostały zaplanowane przez Kwaterę Główną i przeprowadzone pod
kryptonimem operacja „Kutuzow". W historiografii radzieckiej
mają one wspólną nazwę — operacja orłowska.
Natarcie wojsk radzieckich w celu opanowania wybrzuszenia
orłowskiego i rozbicia na nim sił niemieckich trwało 37 dni. W toku
walk wojska radzieckie posunęły się w kierunku zachodnim około
150 km i całkowicie rozbiły

21
F i o d o r e n k o , op. cit., s. 114.
138

15 dywizji niemieckich22. W rezultacie opanowano teren o


powierzchni 12 tys. km2 oraz wyzwolono około 2500 miejscowości,
a wśród nich miasta Orzeł, Bołchow, Mceńsk, śyzdra, Karaczew i
Kromy.
Wraz z likwidacją występu orłowskiego radykalnie zmieniła się
sytuacja na centralnym odcinku frontu radziecko-niemieckiego. Dla
Armii Radzieckiej otwierały się szerokie moŜliwości działań
zaczepnych na kierunku briańskim i rozwijania ofensywy na obszary
wschodniej Białorusi.

22
Druga wojna światow..., t. VII, s. 227.
OPERACJA „RUMIANCEW"
(3—23 sierpnia)

Występ biełgorodzko-charkowski w pojęciu dowództwa


niemieckiego był silnym bastionem w systemie obrony wojsk
hitlerowskich na froncie radziecko-niemieckim i zarazem stanowił
swego rodzaju wrota na Ukrainę i klucz do Zagłębia Donieckiego.
Obronę tego występu przygotowywano przeszło cztery miesiące,
wykorzystując ukształtowanie terenu, jego system wodny i pokrycie.
Taktyczna strefa obrony, rozbudowana na głębokość 15—18 km,
składała się z głównego pasa, pozycji pośredniej i drugiego pasa
obrony.
Główny pas obrony stanowiły dwie pozycje urzutowane na
głębokość 6—8 km. Na kaŜdej z nich były rozbudowane punkty
oporu i węzły obrony połączone transzejami, pomiędzy którymi z
kolei przekopano rowy łączące. W punktach oporu znajdowała się
(podobnie jak na występie orłowskim) znaczna liczba drewnianych
schronów bojowych. Pas ten przebiegał przez miejscowości Koma-
rówka, Aleksiejewka (na północ od Sum), Butowo, Chochłowa i
dalej wzdłuŜ zachodniego brzegu Siewierskiego Dońca.
Drugi pas obrony w postaci jednej pozycji o głębokości 2—-3 km
ciągnął się w odległości 12—15 km od przedniego skraju obrony.
Między obu pasami znajdowała się pozycja pośrednia, której przedni
skraj stanowił dla wojsk
140

niemieckich podstawę wyjściową do natarcia 15 lipca.


"W sumie do osłony Charkowa od północy Niemcy rozbudowali
siedem pasów obronnych oraz dwie pozycje obronne wokół tego
miasta. Łączna głębokość struktury ich obrony wynosiła 90 km.
Poszczególne miejscowości, zwłaszcza o zabudowie murowanej,
zostały przygotowane do obrony okręŜnej. Szczególną w tym
względzie rolę odgrywały takie miasta jak Charków, Biełgorod,
Sumy, Achtyrka, Lebiedin, Bogoduchow.
Bezpośrednio w pasie natarcia Frontów Woroneskiego i
Stepowego broniły się związki i oddziały 4 armii pancernej oraz
grupa operacyjna „Kempf". Do czasu rozpoczęcia kontrofensywy
radzieckiej związki te zostały znacznie osłabione: w dniach 15—25
lipca z ich składu zabrano dywizje pancerne SS „Adolf Hitler",
,,Reich" i „Totenkopf", 3 i 7 dywizję pancerną oraz dywizję zmotory-
zowaną „Grossdeutschland"1. W toku operacji jednak wymienione
związki operacyjne otrzymały z powrotem zabrane dywizje, a oprócz
nich nowe pancerne i piechoty.
Na początku sierpnia zgrupowanie niemieckie na występie
biełgorodzko-charkowskim liczyło 18 dywizji, w tym cztery pancerne
— łącznie 200 tys. Ŝołnierzy (z oddziałami tyłowymi — 300 tys.),
około 3000 dział i moździerzy, około 600 czołgów i dział
szturmowych oraz 1000 samolotów bojowych2. Najsilniejsza była
obsada odcinka Butowo, Wisłoje, na którym przypadało 20 dział i
moździerzy oraz 6 czołgów i dział szturmowych na 1 km frontu.
Radzieckie przygotowania do operacji ,,Rumiancew"

1
DZmech „Grossdeutschland", DPanc „A. Hitler", DPanc SS „Reich", DPanc SS
„Totenkopf" i 3 DPanc zostały skierowane do dyspozycji GA „Południe". 7 DPanc przeszła
do odwodu OKH. Do 4 APanc wróciły: 3 VIII DZmech „Grossdeutschland", 5—10
VIII 7 DPanc, do GO „Kempf" rfaś: 4—6 VIII DPanc SS „Toten
kopf", 6 VIII 3 DPanc i DPanc „Reich". Nowyje dokumienty...,
s. 85.
2
Druga wojna światowa..., t. VII, s. 227.
141

odbywały się w skomplikowanej sytuacji operacyjnej materiałowej.


Wojska Frontów Woroneskiego i Stepowego od 5 do 23 lipca
prowadziły bez przerwy walki, początkowo obronne, następnie
zaczepne. Szczególnie wojska Frontu Woroneskiego były
wyczerpane walkami na południowym skrzydle łuku kurskiego.
Idealnym rozwiązaniem byłoby nieprzerwanie prowadzić
rozpoczęte 18 lipca działania zaczepne (czego początkowo chciał
Stalin), aby nie dać przeciwnikowi Ŝadnego wytchnienia. Ale
problem „wytchnienia" dotyczył takŜe wojsk radzieckich. Marsz.
śuków tak o tym napisał: „Po omówieniu sytuacji z dowódcami
Frontów [Woroneskiego i Stepowego — przyp. A.K.], ze Sztabem
Generalnym i naczelnym dowódcą, powzięliśmy decyzję, by
zatrzymać wojska i starannie przygotować je do zakrojonego na
szeroką skalę przeciwnatarcia. PrzecieŜ przed przystąpieniem do
przeciwnatarcia Fronty musiały: dokonać przegrupowania sił i
środków, przeprowadzić staranne rozpoznanie celów natarcia
artyleryjskiego i lotniczego, uzupełnić wojska, które poniosły straty
— dotyczyło to zwłaszcza 6 i 7 armii gw., 1 armii pancernej oraz
wielu jednostek artylerii, przygotować zapasy materiałów pędnych,
amunicji i wszystkiego, co było niezbędne do rozwinięcia głębokiej
operacji zaczepnej" 3.
Dowódca Frontu Stepowego gen. Koniew uwaŜał, Ŝe
„Dziesięciodniowa przerwa od 23 lipca do 3 sierpnia była wręcz
konieczna dla przygotowania wojsk do przeciwnatarcia. Po pierwsze
— musieliśmy dokonać analizy sytuacji, uwzględniając, Ŝe
nieprzyjacielowi udało się wyprowadzić swe wojska na
przygotowane rubieŜe obrony. Nie wyłączaliśmy teŜ moŜliwości, Ŝe
dowództwo niemieckie mogło wzmocnić wycofane wojska,
przegrupowując siły z Zagłębia Donieckiego i innych odcinków
frontu wschodniego i przejść do przeciwnatarcia. Po wtóre —
naleŜało wprowadzić wojska do wyznaczonych przez Kwa-

3 Ż u k o w , op, cit., s, 495—490,


142

terę Główną pasów działania, co wymagało dokonania


przegrupowań. Po trzecie — wojska Frontu Stepowego prawie w
ogóle pozbawione były tyłów, bowiem większą ich część przekazano
Frontowi Woroneskiemu. Dlatego w dyrektywie Kwatery Głównej
czytamy: »Szef tyłów Armii Radzieckiej, towarzysz Chrulow: do
wieczora 18 lipca zapewnić Frontowi Stepowemu niezbędne słuŜby
tyłowe«. Po czwarte — rozpoczęte 17 lipca natarcia wojsk Frontu
Południowo-Zachodniego w rejonie Izjum i Frontu Południowego na
rz. Mius nie osiągnęły powodzenia. I wreszcie po piąte — na
oddzielnych odcinkach Frontu Woroneskiego toczyły się jeszcze
walki obronne. Dlatego teŜ w tej sytuacji operacyjno-strategicznej
przejście do przeciwnatarcia z marszu na kierunku charkowskim było
wręcz niemoŜliwe. Byłoby to natarcie niezorganizowane, nieplanowe
i oczywiście nie rokujące sukcesu" 4.
Dowódca Frontu Woroneskiego gen. Watutin postanowił
wykonać główne uderzenie siłami 6 i 5 armii gw., 1 armii pancernej,
5 armii pancernej gw., 5 korpusu pancernego gw. oraz 2 armii
lotniczej w ogólnym kierunku na Zołoczew, Wałki. Na
pomocniczym kierunku uderzenia — Sołdatskoje, Achtyrka — miały
nacierać 40 i 27 armia, 4 korpus pancerny gw. oraz 2 i 10 korpus
pancerny.
W związku z koniecznością dokonania manewru artylerii z głównego
na pomocniczy kierunek, natarcie na pomocniczym kierunku
planowano rozpocząć o dwa dni później. Ugrupowanie operacyjne
Frontu Woroneskiego składało się z jednego rzutu, grupy szybkiej
i odwodów.
6 armia gw. gen. Czystiakowa (w składzie sześciu dywizji), której
pas natarcia wynosił 11 km, otrzymała zadanie przełamania obrony
na lewym skrzydle, na 5-kilometrowym odcinku, i uderzenia
następnie w kierunku Gołowczyno, aby we współdziałaniu z 27
armią okrąŜyć

4
Cyt, za: K o ł t u n o w , S o ł o w i o w , op. cit. s. 327,
143

i zniszczyć tomarowsko-borysowskie zgrupowanie wroga. Grupę


szybką tej armii miał stanowić 5 korpus pancerny gw. gen.
Krawczenki, któremu polecono w czwartym dniu natarcia opanować
Achtyrkę.
Na kierunku głównego uderzenia Frontu najwaŜniejszą rolę
odgrywała 5 armia gw. gen. śadowa. Miała ona nacierać w pasie 16
km, a obronę nieprzyjaciela przełamywać swoim lewym skrzydłem
na odcinku 6 km, następnie kierować się na Zołoczew i w końcu
pierwszego dnia operacji opanować rubieŜ Tomarowka, Rakowo.
Głębokość zadania dnia wynosiła 12—15 km, a do końca drugiego
dnia armia miała włamać się na głębokość 30—32 km i opanować
rubieŜ: (wył) Borisowka, Biessonowka.
5 armię gw. (siedem dywizji piechoty) silnie wzmocniono
czołgami, artylerią i saperami5. W pasie natarcia armii planowano w
pierwszym dniu operacji wprowadzenie do bitwy grupy szybkiej
Frontu (5 APanc gw. i 1 APanc), z zadaniem wyjścia w końcu
czwartego dnia w rejon Wałki, Lubotin, Nowaja Wodołaga — na
głębokość 120 km. 5 armia pancerna gw. gen. Rotmistrowa (18 i 29
KPanc, 5 KZmech gw.) powinna rozwijać powodzenie wojsk lewego
skrzydła 5 armii gw. w kierunku na Olszany, natomiast 1 armia
pancerna gen. Katukowa (6 i 31 KPanc, 3 KZmech) prawego
skrzydła 5 armii gw. — w kierunku na Wałki.
27 armia gen. S. Trofimienki (sześć dywizji piechoty) nacierając
w pasie szerokości 11 km miała przełamać obronę nieprzyjaciela na
odcinku 6 km, następnie nacierać w kierunku na Gołowczyno i
współdziałać z 6 armią

5
Wzmocniono ją dwoma pułkami czołgów, dywizjami artylerii (po jednej) —
przełamania (w składzie pięciu brygad) oraz rakietowej i przeciwlotniczej, brygadą
moździerzy i brygadą artylerii przeciwpancernej, pułkiem moździerzy oraz pułkami artylerii
— cięŜkiej (dwa), pancernej (jeden), haubicznej (jeden), przeciwpancernej (pięć),
rakietowej (cztery)i
144

gw. Grupę szybką armii stanowiły 10 korpus pancerny i 4 korpus


pancerny gw. W końcu drugiego dnia grupa ta miała wyjść w rejon
Udy i Aleksandrowki.
40 armia gen. Moskalenki (cztery dywizje piechoty) otrzymała
zadanie przełamania obrony przeciwnika na odcinku 8 km z zadaniem
rozwijania natarcia wzdłuŜ rz. Worsklica w celu zabezpieczenia
prawego skrzydła 27 armii. Grupę szybką armii stanowił 2 korpus
pancerny, który w końcu pierwszego dnia operacji miał wyjść w rejon
Sankowki — na głębokość 15 km.
38 armii gen. Czy bisowa (pięć dywizji piechoty) polecono bronić
pasa szerokości 72 km i prowadzić intensywne rozpoznanie walką w
celu związania nieprzyjaciela przed swoim frontem, a ponadto
wykonać manewr maskujący w celu odciągnięcia odwodów
nieprzyjaciela z głównego kierunku uderzenia Frontu.
1 sierpnia Front Woroneski otrzymał z odwodu Naczelnego
Dowództwa 47 armię gen. P. Kozłowa.
Walkę Frontu Woroneskiego osłaniała 2 armia lotnicza gen.
Krasowskiego, Przy planowaniu działań lotnictwa zwrócono uwagę
na utrzymanie panowania w powietrzu na głównym kierunku
uderzenia Frontu. W tym celu wydzielono korpus lotnictwa
myśliwskiego. Wstępne przygotowanie lotnicze miała wykonać
dywizja lekkich bombowców nocnych (280 samolotolotów),
uderzając na obiekty nieprzyjaciela w pasie 5 i 6 armii gw. w noc po-
przedzającą natarcie. Bezpośrednie lotnicze przygotowanie ataku
powierzono jednostkom 5 korpusu lotnictwa szturmowego oraz 202
dywizji lotnictwa bombowego 6.
Dowódca Frontu Stepowego gen. Koniew do przeprowadzenia
uderzenia na głównym kierunku wyznaczył 53 armię, 48 korpus
piechoty 69 armii, 1 korpus zmechanizowany i 5 armię lotniczą,
zamierzając przełamać obronę niemiecką na 11-kilometrowym
odcinku, zniszczyć biełgorodzkie zgrupowanie wojsk niemieckich i
rozwijać

6
T i m o c h o w i c z , op. cit. s. 69.
140

działania na Charków. Pomocnicze uderzenie planował wykonywać


częścią sił 7 armii gw. w kierunku południowym, wzdłuŜ Dońca
Siewierskiego.
53 armia gen. Iwana Managarowa (siedem dywizji), nacierając w
pasie 7 km, miała przełamać obronę nieprzyjaciela na swoim
prawym skrzydle na odcinku 4 km. Liczono, Ŝe w ciągu czterech
dni wedrze się w obronę hitlerowską na głębokość 40 km i wyjdzie
w rejon Kozaczaja Łopań. Jej grupa szybka (1 KZmech gen. Soło-
matina) miała wykorzystać ten sukces i w drugim dniu operacji
wyjść w rejon Riepnoje, a we współdziałaniu z 69 i 7 armią gw.
okrąŜyć biełgorodzkie zgrupowanie przeciwnika.
69 armii gen. Wasilija Kriuczenkina (siedem dywizji) polecono
nacierać w pasie 21 km, a przełamywać obronę niemiecką lewym
skrzydłem na odcinku 4 km. Miała nacierać przede wszystkim na
Biełgorod i współdziałać z 7 armią gw. oraz 57 armią gen. Gagena
(Front Południowo-Zachodni).
Zadaniem 7 armii gw. gen. Szumiłowa (osiem dywizji piechoty),
działającej w pasie szerokości 40 km, było sforsowanie
Siewierskiego Dońca w rejonie NiŜnyj Olszaniec i rozwijanie
natarcia w dwóch kierunkach: częścią sił na Biełgorod od południa,
aby we współdziałaniu z 69 armią okrąŜyć i zniszczyć biełgorodzkie
zgrupowanie przeciwnika, a drugą częścią sił w kierunku
południowym, wzdłuŜ Siewierskiego Dońca.
Dowództwo radzieckie zaangaŜowało do kontrofensywy 980,5
tys. ludzi (w tym w wojskach operacyjnych 656,2 tys.), przeszło 12
tys. dział i moździerzy, 2400 czołgów i dział pancernych i 1300
samolotów bojowych. Uzyskano znaczną przewagę nad
nieprzyjacielem: w piechocie 3,3-krotną, w artylerii, moździerzach i
czołgach pancernych 4-krotną, w lotnictwie 1,3-krotną. Na odcin-
kach przełamania zaś, dzięki koncentracji sił, przewaga ta była
jeszcze większa.
146

Reasumując, przełamania obrony planowano dokonać na pięciu


kierunkach (łącznie z 57 A Frontu Południowo-Zachodniego), z
jednoczesnym rozwijaniem aktywnych działań na froncie długości
250 km. Zapewniało to nie tylko rozczłonkowanie zgrupowania
nieprzyjaciela, lecz takŜe okrąŜenie jego sił w rejonie Borysowa i
Biełgorodu. Do powiększenia sukcesu związków piechoty
przewidziano grupy szybkie.
Dowództwo radzieckie przygotowało operację biełgorodzko-
charkowską w ciągu dziesięciu dni. Przede wszystkim uzupełniono
straty w ludziach, sprzęcie i transporcie. Nie zdołano natomiast
zakończyć gromadzenia zapasów środków materiałowych —
amunicji, paliwa, Ŝywności i furaŜu, gdyŜ brakowało transportu,
drogi zaś były zdewastowane, a teren zaminowany i poryty
pociskami artyleryjskimi i bombami lotniczymi. Trudnym zadaniem
było przegrupowanie sił i środków oraz zajęcie przez nie
wyznaczonych rejonów i podstaw wyjściowych, a takŜe osłonięcia
się przed ogniem artyleryjskim i uderzeniami lotnictwa wroga.
Dlatego szykujące się do natarcia wojska musiały wykonać duŜo
prac ziemnych — przygotować transzeje, ziemianki, stanowiska
ogniowe, punkty obserwacyjne i stanowiska dowodzenia, naprawić
drogi, dokonać maskowania7, przygotować forsowanie Dońca Sie-
wierskiego i innych rzek w pasie działania poszczególnych Frontów.
W pasie Frontu Woroneskiego podjęto czynności mające na celu
przekonanie Niemców, iŜ główne radzieckie uderzenie zostanie
wykonane z rejonu SudŜa na Sumy. W związku z tym związki
taktyczne wydzielone z 38 armii pozorowały w okresie 26 lipca — 6
sierpnia ześrodkowywanie się dwóch armii wzmocnionych
duŜą liczbą

7
W Froncie Stepowym wojska inŜynieryjne wyremontowały i utrzymywały w stanie
uŜyteczności ponad 1000 km dróg, zbudowały i odbudowały około 90 mostów, zbudowały
47 km nowych dróg, przygotowały 62 brody i objazdy. K o ł t u n ó w , Solowi o w, op.
cit.t s. 336.
147

czołgów i artylerii (częściowo przy pomocy makiet) w rejonie


SudŜy oraz ruch wojsk na podstawy wyjściowe. Przedsięwzięcie to
okazało się skuteczne. ChociaŜ wojska Frontów Woroneskiego i
Stepowego rozpoczęły 3 sierpnia kontrofensywę na kierunku
charkowskim, to jednak dowództwo hitlerowskie w dalszym ciągu
utrzymywało 7 dywizję pancerną w rejonie Boromli, w obawie
przed natarciem sił radzieckich na kierunku sumskim, a lotnictwo
niemieckie coraz silniej bombardowało rejon pozorowanego
ześrodkowania wojsk.
Przed rozpoczęciem natarcia głównego zgrupowania
przeprowadzono rozpoznanie walką siłami batalionów czołowych,
w celu uściślenia danych o systemie ognia nieprzyjaciela, jego
ugrupowaniu oraz zarysie przedniego skraju obrony.
1 sierpnia w sztabie 5 armii gw. marsz. śukow przeprowadził
naradę z dowódcami armii i korpusów; ze względu teŜ na waŜność
operacji biełgorodzko-charkowskiej przez cały czas jej trwania
koordynował on działania Frontów Woroneskiego i Stepowego.
Operacja „Rumiancew" rozpoczęła się 3 sierpnia. Dadzą się w
niej wyodrębnić trzy etapy: w pierwszym (3—7 sierpnia) wojska
radzieckie przełamały obronę nieprzyjaciela i rozbiły jego siły w
rejonach Tomarowki, Biełgorodu i Borisowki; w drugim (8—11
sierpnia) rozwinęły się na szerokim froncie i nawiązały walki na
przedpolach Charkowa; w trzecim (12—23 sierpnia) wojska Frontu
Woroneskiego odpierały przeciwuderzenie na kierunku
Bogoduchow, a wojska Frontów Stepowego i Południowo-
Zachodniego wyzwalały Charków.
Kontrofensywa Frontów Woroneskiego i Stepowego na
głównym kierunku uderzenia została poprzedzona silnym
artyleryjskim i lotniczym przygotowaniem ataku. Artyleryjskie
przygotowanie trwało zbyt długo — 180 minut. Jego układ i czas
trwania nawał ogniowych nie gwarantował naleŜytego
obezwładnienia obrony nieprzyja-
148

cielą. Nawały ogniowe trwały zaledwie 15 minut, a pozostały czas był


przeznaczony na ogień metodyczny (75 minut), kontrolne
wstrzeliwanie (60 minut) i na tzw. okres milczenia (30 minut).
Długotrwałe przygotowanie ogniowe zmniejszało stopień zaskoczenia
nieprzyjaciela, zdradzało zamiar strony nacierającej odnośnie do
miejsca przełamania i kierunku głównego uderzenia. Przeciwnik zaś
miał sporo czasu dla dokonania przegrupowania swoich odwodów i
skierowania ich na kierunek zagroŜenia.
Artyleryjskie przygotowanie ataku rozpoczęło się o godz. 5.00.
Główną masę ognia skierowano na przedni skraj obrony przeciwnika.
Jednocześnie setki radzieckich samolotów zaatakowały stanowiska
ogniowe artylerii, stanowiska dowodzenia i rejony ześrodkowania
odwodów niemieckich. Efekt działalności artylerii i lotnictwa radziec-
kiego był znaczny.
Członek Rady Wojennej 1 armii pancernej gen. Nikołaj Popiel tak
wspominał to przygotowanie i początek natarcia: „Przez trzy godziny
nasze baterie i samoloty przeorywały tonącą w dymie ziemię, mieszały
ją z kawałkami betonu, belek, Ŝelaznej armatury i nieprzyjacielskich
ciał. W tym czasie czołgi podeszły do samego przedniego skraju...
Prawdopodobnie tylko czołgista, który zaczął walczyć latem
czterdziestego pierwszego roku, zrozumie uczucia, jakie ogarniały w
tym momencie mnie, Katukowa i Hetmana. Staliśmy wypręŜeni w
okopie i wpatrywaliśmy się w przeganiające jedna drugą »trzy-
dziestkiczwórki«, w eskadry podobnych do błyskawic szturmowców, -
w potęŜne rozłoŜone na niebie skrzydła bombowców" 8.
W pasach 5 armii gw. Frontu Woroneskiego i 53 armii Frontu
Stepowego, nacierających na głównych kierunkach uderzenia,
artyleria przeniosła ogień w głąb obrony, a piechota i czołgi
zaatakowały przedni skraj obrony niemieckiej. Ocalałe punkty oporu
wroga i jego baterie

8
Cyt. za: Kołtunów, S o 1 o w i o w, op. cit., s. 339 —34 0.
149

artylerii były likwidowane przez radzieckich piechurów i


pancerniaków oraz przez artylerzystów prowadzących ogień na
wprost.
W ciągu trzech godzin wojska 5 armii gw. przełamały obronę
przeciwnika na głębokość 5 km. Gen. Watutin, wykorzystując ten
sukces, wprowadził do bitwy 1 i 5 armię pancerną gw. generałów
Katukowa i Rotmistrowa. Armie te weszły do bitwy do godz. 14, na
bardzo wąskim, 7-kilometrowym odcinku, w pociętym,
niedogodnym do działań terenie. Były one ugrupowane w dwa
rzuty: w pierwszym nacierały korpusy pancerny i zmechanizowany,
w drugim korpus pancerny.
Wejście do bitwy armii pancernych osłaniała artyleria 5 armii
gw., artyleria organiczna tych armii i korpus lotnictwa szturmowego
gen. Kamanina 9. Saperzy przygotowali przeprawy przez Worskłę
oraz wytyczyli marszruty i oczyścili teren z min na rubieŜy
wprowadzenia.
Do końca dnia armie pancerne, wspierane przez lotnictwo,
przełamały taktyczną strefę obrony nieprzyjaciela i wyszły 12—26
km w przestrzeń operacyjną, bijąc 332, 167 i 255 dywizje piechoty
oraz 6 i 19 dywizje pancerne.
W pierwszym dniu natarcia rozdzielono i odizolowano od siebie
tomarowski i biełgorodzki węzeł oporu przeciwnika.
Znacznie wolniej rozwijało się natarcie słabszego Frontu
Stepowego; jego związki taktyczne o godz. 15 walczyły dopiero o
dołamanie głównego pasa obrony nieprzyjaciela. W tej sytuacji gen.
Koniew postanowił wprowadzić do walki 1 korpus
zmechanizowany gen. Sołomatina; pod naporem 53 i 69 armii oraz
1 korpusu zmechanizo-

9
W lecie 1943 r. dowództwo radzieckie wzmacniało korpusy i armie pancerne znaczną
liczbą środków artyleryjskich. Na przykład 6 KPanc 3 VIII został wzmocniony: brygadą
artylerii ha-ubicznej, pułkami artylerii pancernej (jeden), przeciwpancernej (dwa),
przeciwlotniczej- (jeden) oraz pułkiem i samodzielnym dywizjonem artylerii rakietowej.
Korpus miał razem 162 czołgi i 159 dział i moździerzy.
150

wanego armii Niemcy zaczęli się wycofywać na południe.


Zaniepokojone rozwojem wydarzeń dowództwo hitlerowskie
zdecydowało wzmocnić siły walczące na kierunku charkowskim 3
korpusem pancernym przerzuconym w tym celu z Zagłębia
Donieckiego 10.
4 sierpnia 1 armia pancerna posunęła się do przodu o 20 km, a
prawoskrzydłowa 27 armia gen. Trofimienki Frontu Woroneskiego
przeprowadziła rozpoznanie walką i na kilku odcinkach włamała się w
obronę nieprzyjaciela. Marsz. śuków, wykorzystując wtedy
wycofywanie się Niemców, rozkazał rozpocząć z rana 5 sierpnia
natarcie 27 i 40 armii (działających na pomocniczym kierunku) Frontu
Woroneskiego, armiami pancernymi kontynuować natarcie na
Bogoduchow, a wojskami Frontu Stepowego opanować Biełgorod,
następnie „zwijać" obronę nieprzyjaciela wzdłuŜ zachodniego brzegu
Dońca.
27 i 40 armie (generałów Trofimienki i Moskalenki) w ciągu
pierwszego dnia natarcia przełamały obronę nieprzyjaciela na odcinku
26km i przesunely z się w głąb na 8—20 km. W tym samym dniu 6
armia gw. Czystiakowa opanowała Tomarowkę, 69 armia i 7 armia gw.
Frontu Stepowego — Bielgorod, a 1 armia pancerna posunęła się o
około 30 km i wyszła w rejon Aleksandrowki.
Przy opanowaniu węzła oporu Tomarowka odznaczyły się oddziały
52 i 97 dywizji piechoty gw. (pułkowników Niekrasowa i Anciferowa)
z 6 armii gw. i 1 armii pancernej gen. Katukowa. Odpierając silne
kontrataki niemieckie, do wieczora 5 sierpnia wyzwoliły one Toma-
rowkę; resztki nieprzyjacielskiej 332 dywizji piechoty ratowały się
ucieczką na Borisowkę ".
Następnego dnia na południe od Tomarowki 1 armia pancerna
stoczyła bój spotkaniowy z niemiecką 19 dywizją pancerną, zdąŜającą
w kierunku tej miejscowości. Zanim zdąŜyła ona rozwinąć się do walki,
została okrąŜo-

10 Nowyje dokumienty..., s. 87.


151

na z trzech stron przez 11 i 31 korpusy 1 armii pancernej i 5 korpus


pancerny gw. gen. Krawczenki, a jednocześnie zaatakowana przez
grupę radzieckich samolotów szturmowych. W ciągu kilku godzin
walki dywizja została niemal całkowicie rozgromiona. Straciła 50
czołgów, a jej dowódca gen. Schmidt zginął od odłamka bomby.
Czołgiści radzieccy przyprowadzili na stanowisko dowodzenia 1
armii pancernej jego wóz sztabowy z dokumentami i rzeczami
osobistymi; zdobyto 45 sprawnych „tygrysów" (prawdopodobnie
po remoncie) 12.
W wyzwoleniu Biełgorodu waŜną rolę odegrały oddziały z 89
dywizji piechoty, zwłaszcza jej 270 pułk ppłk. Pruszynina, a
następnie 305 i 111 dywizji piechoty (pułkowników Wasilewa i
Pietruszyna) z 7 armii gw.13 W walkach odznaczyli się m. in.:
łącznościowiec Igor Moszczenko (bohater spod Stalingradu), kpt.
gw. Riabcew, st. lejtn. gw. Waśkin i jego Ŝołnierze (szer. Swiri-
dienko, sierŜ. Gładkich i sierŜ. Kniaziew). Miasto było straszliwie
zniszczone — domy spalone, zakłady przemysłowe zrabowane,
mieszkańcy wymordowani14.
Wieczorem 5 sierpnia w Moskwie oddano salut artyleryjski na
cześć wyzwolicieli Biełgorodu — wojsk Frontów Woroneskiego i
Stepowego 15.
Opanowanie przez wojska radzieckie Tomarowki i Biełgorodu
oraz szybki marsz wojsk pancernych na Bogoduchow zaniepokoiło
dowództwo niemieckie. Było widoczne, iŜ radziecki klin pancerny
zmierzając na północny zachód od Charkowa tworzy prawe ramię
kleszczy; lewe stanowiły wojska Frontu Stepowego, kierujące się
do tego miasta od północnego wschodu i wschodu. Postanowiło
ono więc skierować do bitwy przybywające

12
M. Katukow, Pancerny grot (tłum. z ros.), Warszawa 1976, s, 264.
13
W walkach o to miasto uczestniczyły 375, 93 i 94 DP gw.
14
Z 3420 budynków mieszkalnych nie ocalał ani jeden. W wyzwalanym mieście było
zaledwie 150 Ŝywych mieszkańców.
15
W tym samym dniu Moskwa salutowała takŜe wojska Frontów Briańskiego,
Zachodniego i Centralnego.
152

5 sierpnia oddziały dywizji pancernej SS ,,Reich" i 3 dywizji


pancernej oraz przegrupować na kierunek zagroŜenia dywizje
pancerne SS ,,Wiking" i „Totenkopf", a takŜe — spod Orła —
dywizję zmotoryzowaną ,,Grossdeuts-chland" 16.
Manewr wojsk niemieckich został rozpoznany przez lotnictwo
radzieckie. W związku z tym Kwatera Główna wydała rozkaz
wszystkim armiom lotniczym (Frontów Woroneskiego, Stepowego,
Południowo-Zachodniego i Zachodniego) zwalczania transportów
kolejowych i kolumn wojsk niemieckich, a zgrupowaniom
partyzanckim — atakowania magistrali kolejowTych.
6 i 7 sierpnia wojska Frontu Woroneskiego okrąŜyły i
zlikwidowały borisowskie zgrupowanie nieprzyjaciela (57, 255 i 332
DP, resztki 19 DPanc). W walkach tych uczestniczyły teŜ 166 i 163
dywizje piechoty z 27 armii, związki 6 armii gw., 32 korpus piechoty
gw. gen. Rodi-mcewa z 5 armii gw. oraz część oddziałów 1 armii
pancernej.
Na uwagę zasługują działania 13 dywizji piechoty gw. gen.
Bakłamowa, której zadaniem było opanowanie rejonu Gołowczyno i
zamknięcie drogi odwrotu niemieckim wojskom wycofującym się w
kierunku południowo--zachodnim. Zorganizowany przez dowódcę
dywizji oddział wydzielony w składzie 3 batalionu pod dowództwem
kpt. gw. Moszczenki z 39 pułku piechoty gw., wzmocniony 11
czołgami, dywizjonem artylerii, baterią artylerii przeciwpancernej i
kompanią saperów, z piechotą na czołgach i samochodach,
wyprzedził siły główne dywizji i 6 sierpnia o godz. 18 opanował
stację ChotmyŜsk. Zadano tam duŜe straty niemieckiej 255 dywizji
piechoty, zdobyto kilka transportów z Ŝywnością, umundurowaniem
i amunicją. W ciągu nocy do rejonu stacji Chot-

16
M e l l e n t h i n , op. cit., s. 202—203. DPanc „Reich" i 3 DPanc zostały
przerzucone z Zagłębia Donieckicgo.
153

myŜsk podeszły główne siły 13 dywizji piechoty gw. Jednocześnie


nawiązano tutaj współdziałanie ze 166 dywizją piechoty (27 A) i w
ten sposób całkowicie zamknięto pierścień okrąŜenia wokół
borisowskiego zgrupowania nieprzyjaciela. Oddziały niemieckie,
które zdołały wyrwać się z kotła borisowskiego, zostały zniszczone
przez wojska 1 armii pancernej 17.
W tym samym dniu 1 armia pancerna oderwała się od związków
piechoty na 25—40 km i z marszu opanowała waŜny węzeł
komunikacyjny Bogoduchow, włączony przez Niemców do systemu
armijnej rubieŜy obrony. W ciągu pięciu dni armia włamała się w
obronę nieprzyjaciela na głębokość 150 km.
5 armia pancerna gw., napotykając zdecydowany opór wojsk
niemieckich, nacierała znacznie wolniej. Niemniej jednak opanowała
ona bardzo waŜne węzły oporu wroga — Zołoczew, Kozaczaja
Łopań, osłaniające podejście do Charkowa od strony północnej.
W dniach 6 i 7 sierpnia 40 i 27 armie Frontu Woroneskiego
pogłębiły wyłom w obronie nieprzyjaciela o dalsze 25—30 km i
opanowały rubieŜ Popowka, Sławgorodok, Bolszaja Pisariewka.
Natomiast wojska Frontu Stepowego posunęły się do przodu o 7—
10 km i wyszły na rubieŜ: Mikojanowka, Nikolskoje, Wołkowo.
Łącznie Fronty Woroneski i Stepowy w ciągu pięciu dni operacji
(3—7 lipca) przełamały obronę niemiecką na froncie 120 km,
włamały się na głębokość 80—90 km, okrąŜyły i zniszczyły
borisowskie zgrupowanie nieprzyjaciela, wyzwoliły Biełgorod oraz
głęboko rozcięły biełgorodzko-chakowskie zgrupowanie
przeciwnika. Do tego sukcesu przyczyniło się w duŜym stopniu
lotnictwo, które juŜ wtedy w pełni panowało w powietrzu.
W dniach 8—11 sierpnia wojska Frontu Woroneskiego rozwijały
pomyślnie kontrofensywę na głównym kierun-

17
Bitwa pod Kurskiem..., s. 102.
154

ku uderzenia. Zamiarem dowództwa Frontu było odcięcie


charkowskiemu zgrupowaniu przeciwnika głównych dróg
odwrotu na południowy zachód. W celu rozszerzenia frontu
przełamania- i aktywnego związania jak największej liczby sił
wroga, gen. Watutin rozkazał ruszyć do natarcia 38 armii gen.
Czybisowa w kierunku Sum, a 47 armii gen. P. Korzuna (objął
dowództwo armii 3 sierpnia), znajdującej się dotąd w odwodzie,
działać w pasie 40 armii, w ogólnym kierunku na Trostianiec.
Do 11 sierpnia wojska Frontu, pokonując wzrastający opór
niemieckiej 4 armii pancernej, wyszły w rejon Wysokopole,
Kowiagi i przecięły linię kolejową Charków— —Połtawa. Dalszy
ruch na tym kierunku został wstrzymany przez nieprzyjaciela. W
tym czasie związki prawego skrzydła Frontu (38, 40, 47 A)
wyszły na rubieŜ Boromla, Achtyrka, Kotielwa, Trostianiec.
Wojska Frontu Stepowego (w skład którego od 6 sierpnia
wchodziła 57 A gen. Gagena z Frontu Południowo--Zachodniego,
a 9 sierpnia teŜ 5 APanc gw.) do 11 sierpnia podeszły do
zewnętrznego pierścienia obrony Charkowa i rozpoczęły walki o
jego przełamanie.
W tym czasie dowództwo hitlerowskie kończyło koncentrację
swoich odwodów na zachód od Charkowa. Jedno zgrupowanie:
trzy dywizje pancerne („Reich", „Totenkopf", „Wiking") i kilka
oddziałów 3 dywizji pancernej, tworzono na południowy wschód
od Bogoduchowa, w rejonie Staryj Mierczyk, Wałki, z zadaniem
uderzenia na Bogoduchow z południowego wschodu. Drugie
zgrupowanie: dwie dywizje pancerne (7 i 11), dwie
zmotoryzowane („Grossdeutschland" i 10 DZmot) oraz oddziały
19 dywizji pancernej, było organizowane na zachód od Ach-tyrki
z zadaniem uderzenia na Bogoduchow od północnego zachodu 18.
Usytuowanie odwodów nieprzyjaciela i kierunki ich uderzeń
wskazywały, iŜ zmierza on do odcięcia, a na-

18
M e 11 e n t h i n, op. cit., s. 203.
155

stępnie okrąŜenia i zniszczenia radzieckich 1 armii pancernej i 5


armii gw., najdalej wysuniętych na południowy zachód.
Rozpoznanie radzieckie wcześnie wykryło przegrupowanie
dywizji pancernych nieprzyjaciela w rejon Charkowa, dzięki czemu
uderzenie niemieckie nie stanowiło zaskoczenia.
11 sierpnia zgrupowanie niemieckie ześrodkowane w rejonie na
południowy wschód od Bogoduchowa zaatakowało radziecką 1 armię
pancerną i 5 armię gw.; z około 400 jego czołgów połowa działała w
pierwszym rzucie. W celu odparcia tej akcji gen. Watutin rozkazał 6
armii gw. wykonać uderzenie jednym korpusem w kierunku na
Kaczałowkę i we współdziałaniu z częścią 1 armii pancernej
zniszczyć wojska przeciwnika, które podeszły do rz. Mierczyk. 5
armia gw. miała ześrodkować artylerię przeciwpancerną i polową na
kierunku Bogoduchowa i jedną (66) dywizją piechoty wykonać
kontratak z północy w skrzydło atakującego nieprzyjaciela. Głównym
siłom 1 armii pancernej postawiono zadanie zajęcia obrony na
południe od Bogoduchowa i zatrzymania wojska przeciwnika
kierującego się na północ. Obronę wzmocniono trzema dywizjami
piechoty (163, 71 i 97) z 6 armii gw.
Szczególnie cięŜkie walki z niemieckimi wojskami pancernymi
stoczyła wtedy 1 armia pancerna. Przechodząc do doraźnej obrony na
rubieŜy Mariefa, Aleksandrowka (20—30 km na południe od
Bogoduchowa), rozwinęła ona wszystkie korpusy w jedną linię i
organizowała „ruchome" zasadzki na wzniesieniach, skrajach
zagajników i w miejscowościach. Atakowały ją dywizje pancerne
,,Totenkopf" i „Wiking", wspierane przez lotnictwo. Walki, w czasie
których dochodziło do czołgowych pojedynków ogniowych i do
walki wręcz, trwały z nie słabnącą siłą do 16 sierpnia. Ostatecznie
jednak atakujące oddziały nieprzyjaciela utknęły przed frontem 1
armii pancernej.
156

Obie strony poniosły bardzo duŜe straty. Zginął zdolny i ceniony


przez gen. Katukowa dowódca 31 korpusu pancernego gen.
Czernijenko.
13 sierpnia wojska 6 armii gw. przeszły do natarcia i w ciągu
jednego dnia posunęły się do przodu o 10—12 km. Dowództwo
hitlerowskie było zmuszone skierować wysiłek przeciwko tej armii
kosztem osłabienia uderzenia na Bogoduchow z południa. Usiłująca
pomóc swoim wojskom lądowym Luftwaffe poniosła duŜe straty w
walkach z przewaŜającymi siłami lotnictwa radzieckiego.
15 sierpnia Niemcy uderzyli na Kaczałowkę, ale związki 6 armii
gw. na czas rozwinęły się i odparły atak. Dwa dni później przeciwnik
zaprzestał przeciwuderzenia na południe od Bogoduchowa i
przeszedł do obrony.
Zgrupowanie hitlerowskie ześrodkowane na zachód od Achtyrki,
mające około 200 czołgów, ruszyło do przeciwuderzenia 18 sierpnia.
Zaatakowało ono znienacka skrzydło nacierającej w tym rejonie 27
armii. Aczkolwiek dowództwo Frontu Woroneskiego miało
wcześniej dane o tworzącym się pancernym zgrupowaniu
niemieckim na zachód od Achtyrki, to jednak nie określiło terminu
jego gotowości do przeciwuderzenia. Zaskoczone związki 27 armii
były zmuszone wycofać się. Czołgi niemieckie juŜ w pierwszym dniu
włamały się na głębokość przeszło 2.0 km.
W obliczu nowego przeciwuderzenia wojsk pancernych
przeciwnika, a zarazem w celu rozbicia achtyrskiego zgrupowania,
dowództwo Frontu Woroneskiego podjęło następujące decyzje. 47
armia gen. Korzuna, wzmocniona 10 korpusem pancernym i 3
korpusem zmechanizowanym gw., miała rano 17 sierpnia wejść do
bitwy w pasie 40 armii i swoim prawym skrzydłem uderzyć w
ogólnym kierunku na m. Zieńkow, tj. na tyły achtyrskiego zgrupo-
wania nieprzyjaciela, i we współdziałaniu z 38, 40 i 27 armią
zniszczyć je. Przydzielona Frontowi Woroneskiemu 18 sierpnia jako
wzmocnienie 4 armia gw. gen. G. Kulika
157

z odwodu Naczelnego Dowództwa19, otrzymała zadanie


powstrzymania natarcia wojsk niemieckich na kierunku Achtyrki i
we współdziałaniu z 27 armią i 1 armią pancerną zniszczenia ich. Do
wsparcia walki swych oddziałów oraz zwalczania lotnictwa
niemieckiego wyznaczono 2 i 18 armie lotnicze.
Przedsięwzięcia dowództwa radzieckiego były spóźnione co
najmniej o dobę, były bowiem realizowane pod oddziaływaniem
nieprzyjaciela.
19 sierpnia wojska 47 i 40 armii (309 i 161 DP płk. Dremina i
gen. Tiertysznego), wspierane przez 2 korpus pancerny gen. Popowa,
przerwały front obrony nieprzyjaciela w rejonie na zachód od
Boromli, opanowały Lebiedin i przez to zagroziły lewemu skrzydłu i
tyłom achtyrskiego zgrupowania. 4 armia gw., współdziałając z 27
armią i 1 armią pancerną, w dniach 19—25 sierpnia opanowała
Achtyrkę i Kotielwę.
21 sierpnia na froncie nieprzyjaciela (od Lebiedina do
Bogoduchowa) zarysował się wyraźny kryzys, powiększony
katastrofalnym połoŜeniem jego wojsk w Zagłębiu Donieckim. Pod
uderzeniami Frontu Południowego pękła obrona Niemców nad rz.
Mius i zaczęli się cofać. Nie powiodły im się próby zatrzymania
natarcia Frontu Woroneskiego silnymi przeciwuderzeniami
zgrupowań pancernych. W walce w rejonie Achtyrki straty ich
wyniosły około 35 tys. zabitych i 2000 wziętych do niewoli ra-
dzieckiej, ponadto zostało zniszczonych 520 czołgów i dział
szturmowych, 670 dział i moździerzy oraz 140 samolotów 20.
Wojska Frontu Woroneskiego w bitwie tej równieŜ zostały bardzo
osłabione, a zwłaszcza 27 i 4 armia gw. Pod adresem dowodzącego
Frontem gen. Watutina padły ostre uwagi ze strony Stalina. W
dyrektywie z 22 sier-

19
Gen. Kulik od pierwszych dni tej walki nie wykazał naleŜy
tych predyspozycji dowódczych i wkrótce został zdjęty ze stano
wiska. śuków, op. cit., s. 500.
20
Bitwa pod Kurskiem..., s. 106.
158

pnia Naczelny Wódz zarzucił Watutinowi, Ŝe nie uwzględnia


doświadczeń i ciągle popełnia błędy w planowaniu i prowadzeniu
operacji, a mianowicie, Ŝe stara się nacierać na szerokim froncie, nie
koncentruje wysiłku na najwaŜniejszym kierunku, nie zwraca uwagi na
zabezpieczenie skrzydeł. „... Ŝądam, aŜeby likwidacja achtyrskiego
zgrupowania, jako najwaŜniejsze zadanie, została wykonana w ciągu
najbliŜszych dni" 21. Na marginesie naleŜy nadmienić, Ŝe zanim
dyrektywa dotarła do Frontu Woroneskiego, Achtyrka była opanowana
przez jego wojska. W okresie gdy Front Woroneski odpierał
przeciwuderzenie Niemców, związki operacyjne Frontu Stepowego
walczyły na bliskich podejściach do Charkowa i w samym mieście. Po
przełamaniu zewnętrznego pierścienia okrąŜenia wojska 53 i 69 armii
17 sierpnia nawiązały walki na północnym skraju Charkowa.
Dowództwo hitlerowskie, mając nadzieję na uzyskanie sukcesu na
kierunku Bogoduchowa i Achtyrki, usiłowało za wszelką cenę
utrzymać Charków. W tym celu do rejonu miasta skierowało dywizję
kawalerii SS z odwodu Grupy Armii „Południe" i 355 dywizję
piechoty przerzuconą z Połtawy. Próbowało teŜ wzmocnić morale
swych wojsk, obniŜone w wyniku ostatnio poniesionych klęsk. M.
in. gen. Wehrner Kempf (dowódca charkowskiego zgrupowania)
zastosował drastyczne metody wobec Ŝołnierzy nie przejawiających
chęci do walki czy ulegających panice. Za tchórzostwo groziły surowe
kary, do kary śmierci włącznie.
Wszystkie przedsięwzięcia na nic się zdały. Nacisk wojsk
radzieckich był tak duŜy, Ŝe Ŝołnierze nieprzyjacielscy musieli
odstępować.
Do wieczora 22 sierpnia Charków został półokrąŜony. W kotle
znalazło się siedem dywizji piechoty (39, 106, 168, 198, 282, 320 i
335), jedna pancerna (6) oraz jedna kawalerii. Niemcom pozostała
jedna droga odwrotu — na

21
S z t i e m i e n k o , op. cit., s. 208—209.
159

Połtawę. Taką teŜ decyzję podjęło ich dowództwo.


Front Stepowy nie odciął im drogi. Koniew w swych
wspomnieniach tak wyjaśnił tę sprawę: „MoŜna było oczywiście
rzucić siły, aby przeciąć ten korytarz, okrąŜyć nieprzyjaciela w
mieście i tu go zniszczyć. Likwidacja tak duŜego zgrupowania w
umocnionym mieście wymagałaby duŜo czasu i ofiar. Mogła być
druga decyzja — szturmować miasto, wyprzeć z niego wroga i
rozbić jego pozostałe siły poza miastem. Wiedzieliśmy, Ŝe
dowództwo hitlerowskie nie ma nadziei na długotrwałe utrzymanie
miasta, bowiem w tym czasie cały front wschodni trzeszczał w
szwach" 22.
Koniew nie zamknął więc drogi na Połtawę. Przewidując
moŜliwość wycofania się Niemców, skierował swe wojska w nocy z
22 na 23 sierpnia do szturmu. Brawurowe ataki -wzdłuŜ ulic
palącego się miasta sprawiły, Ŝe 23 sierpnia do godz. 12 Charków
został wyzwolony. Znaczną część nieprzyjacielskiego zgrupowania
zniszczono lub wzięto do niewoli. Mieszkańcy ze wzruszeniem i
radością witali swych wyzwolicieli. Charków, podobnie jak inne
okupowane przez hitlerowców miasta radzieckie, był zniszczony i
zrabowany, a wielu jego mieszkańców zginęło.
Wieczorem Moskwa pozdrawiała wyzwolicieli Charkowa 20
salwami artyleryjskimi z 224 dział.
Spośród wielu wyróŜniających się męstwem jednostek 89
Biełgorodzka Dywizja Piechoty Gwardii, 15, 28 i 96 dywizja
gwardii oraz 84, 116, 183, 252, 299 i 375 dywizje piechoty
otrzymały miano „Charkowskich".
Wraz z wyzwoleniem Charkowa przestało istnieć biełgorodzko-
charkowskie zgrupowanie nieprzyjaciela. Natarcie wojsk
radzieckich przekształcało się w potęŜną strategiczną ofensywę na
szerokim froncie, w którego rezultacie została wyzwolona
lewobrzeŜna Ukraina. W trakcie operacji biełgorodzko-charkowskiej
niemieckim 2 i 4 ar-

22
Cyt. za: Kołtunow, S o ł o w i o w, o p. cit., s. 4 0 9.
160

miom pancernym oraz grupie operacyjnej „Kempf" zadano


dotkliwe straty w ludziach i sprzęcie bojowym.
Pomyślne przeciwnatarcie Armii Radzieckiej na występie
biełgorodzko-charkowskim zakończyło bitwę kurską. Wojska Frontów
Woroneskiego i Stepowego rozbiły doszczętnie piętnaście dywizji
niemieckich, w tym cztery pancerne. W czasie trzytygodniowego
natarcia armie radzieckie posunęły się w kierunku południowym i
południowo-zachodnim 140 km i rozszerzyły front działania do
300 km,
*

Kontrofensywa Armii Radzieckiej pod Kurskiem była trzecią tego


rodzaju batalią (po Moskwie i Stalingradzie) w okresie Wielkiej
Wojny Narodowej. Zasadniczym jej celem było rozgromienie
orłowskiego i biełgorodzko-charkowskiego zgrupowania
nieprzyjaciela i stworzenie dogodnych warunków do ogólnego
natarcia strategicznego. Na uwagę zasługuje trafne określenie przez
Naczelne Dowództwo terminu przejścia wojsk radzieckich do natarcia.
Nastąpiło to 12 lipca — w momencie narastania kryzysu natarcia obu
zgrupowań uderzeniowych przeciwnika i kiedy jego odwody były
wyczerpane. Jednocześnie lotnictwo radzieckie wywalczyło
panowanie w powietrzu. Ponadto Naczelne Dowództwo radzieckie
dysponowało silnymi odwodami (dwanaście armii
ogólnowojskowych, trzy pancerne i trzy lotnicze), które w
odpowiednim czasie wprowadzono do bitwy.
Kontrofensywa pod Kurskiem charakteryzowała się m. in.
róŜnorodnością warunków, w jakich poszczególne Fronty
przechodziły do natarcia. Front Briański i związki lewego skrzydła
Frontu Zachodniego przeszły do kontrofensywy, nie uczestnicząc w
bitwie obronnej. Front Centralny rozpoczął ją 18 lipca, to jest po
zakończeniu przeciwuderzenia, którego celem był odtworzenie pier-
wotnego połoŜenia; wojska tego Frontu przechodziły do
161

kontrofensywy w zasadzie w sprzyjających warunkach, były bowiem


w ugrupowaniu zaczepnym, a głębokość włamania Niemców w ich
obronę sięgała zaledwie 9—12 km. Front Woroneski natomiast, w
pasie którego przeciwnik włamał się na głębokość do 35 km,
najpierw musiał odzyskać utracony teren, a dopiero później ruszać do
kontrofensywy, nie był on w stanie od razu rozpocząć natarcia, gdyŜ
konieczna mu była pauza niezbędna do uzupełnienia strat fizycznych
i materiałowych oraz wzmocnienia swoich sił odwodami Naczelnego
Dowództwa.
Kontrofensywa zaczynana w róŜnym czasie na froncie długości
około 1200 km uniemoŜliwiła dowództwu niemieckiemu zmasowane
wykorzystanie swoich odwodów. Przerzucało ono swoje dywizje
pancerne i zmotoryzowane z jednego odcinka na drugi, gdzie
potrzeby były większe.
Na uwagę zasługuje wybór kierunków głównych uderzeń. Front
Zachodni więc przeprowadził oskrzydlenie i okrąŜenie
bołchowskiego zgrupowania nieprzyjaciela oraz rozwinął działania w
kierunku południowym w celu wyjścia na tyły orłowskiego
zgrupowania wojsk niemieckich. Główne uderzenie Frontu
Brianskiego, wykonane z rejonu Nowosil, zmierzało najkrótszą
drogą do rejonu Orła — głównego bastionu obrony niemieckiej na
występie orłowskim, a zarazem bardzo waŜnego węzła komu-
nikacyjnego i centrum przemysłowego.
W operacji biełgorodzko-charkowskiej główne uderzenie Frontów
Woroneskiego i Stepowego było wymierzone w styk 4 armii
pancernej i grupy operacyjnej „Kempf" i obliczone na głębokie
rozcięcie biełgorodzko-charkowskiego zgrupowania przeciwnika na
dwie części.
Dowództwo radzieckie zapewniło nacierającym Frontom
wzmocnienie z odwodów Naczelnego Dowództwa: Zachodniemu —
11 armię i 4 armię pancerną oraz 2 korpus kawalerii gw.,
Briańskiemu — 3 armię pancerną gw., Woroneskiemu — 27 i 47
armię oraz 4 armię gw.
162

Przełamywanie zawczasu przygotowanej i głęboko — jak nigdy


dotąd — urzutowanej obrony przeciwnika przez poszczególne armie
odbywało się na wąskich odcinkach (np. 11 A gw. — 14 km, 3 i 6 A
— 9 km, 5 A gw. — 6 km; 27 A — 10 km). Na odcinkach tych
koncentrowano większość sił i środków, uzyskując znaczną przewagę
nad nieprzyjacielem — średnio trzykrotną, a czasami większą.
Armie grupowały się zazwyczaj w dwóch rzutach. WaŜnym
elementem ugrupowania armii i Frontu były grupy szybkie w postaci
korpusów pancernych, korpusów zmechanizowanych oraz armii
pancernych.
Ze względu na pozycyjny charakter obrony niemieckiej
przełamywano ją czołowo, a następnie rozwijano działania w głąb i w
stronę skrzydeł. Sukces natarcia w głębi obrony nieprzyjaciela
zapewniały grupy szybkie oraz odwody armii i Frontów. Niemieckie
zaś przeciwuderzenie, wykonywane duŜymi zgrupowaniami
pancernymi i piechoty, wspartymi artylerią i lotnictwem, odpierano w
ścisłym współdziałaniu wszystkich rodzajów wojsk lądowych i
lotnictwa. Część sił przechodziła wówczas do obrony, by nie
pozwolić przeciwnikowi na osiągnięcie sukcesu terenowego, a
większość sił uderzała na skrzydła i tyły napastnika. Jednocześnie
przegrupowywano artylerię i czołgi z sąsiednich odcinków frontu
oraz wysuwano artyleryjskie odwody przeciwpancerne. Dzięki temu
wojska radzieckie uzyskiwały przewagę na kierunkach zagroŜenia.
Typowym manewrem, stosowanym przez Wojska radzieckie po
przełamaniu obrony nieprzyjaciela, było oskrzydlenie i obejście jego
wojsk, w wyniku czego dokonywano okrąŜenia ich.
W czasie bitwy pod Kurskiem pojawił się nowy typ
współdziałania bojowego, mianowicie wojsk regularnych,
nacierających od czoła, z oddziałami partyzanckimi, walczącymi na
tyłach wroga.
Charakter i struktura obrony niemieckiej pod Kurskiem
163

wymagały stosowania głębokiego ugrupowania oddziałów oraz


przełamywania jej na wąskich odcinkach. Dywizje piechoty
grupowały się zazwyczaj w dwóch rzutach: w wypadku
jednorzutowego ustawienia pułki piechoty grupowały się w dwa—
trzy rzuty.
Konieczność przełamywania rozwiniętego systemu transzei i
rowów łączących zmuszała dowódców szczebla operacyjnego do
stawiania zadań związkom taktycznym na mniejszą głębokość,
która dla dywizji piechoty średnio wynosiła: 4—6 km dla zadania
bliŜszego, polegającego na przełamaniu głównego pasa obrony, oraz
8—10 km i 12—15 km dla zadań dalszych, mających na celu prze-
łamanie taktycznej strefy obrony przeciwnika na całą głębokość.
Dywizje piechoty średnio wzmacniano: czterema— sześcioma
pułkami artylerii i moździerzy, pułkiem czołgów i pułkiem artylerii
pancernej oraz batalionem saperów.
W lecie 1943 r. ostatecznie zakończono proces łączenia dywizji
w korpusy i w bitwie pod Kurskiem po raz pierwszy wykorzystano
korpusy piechoty w natarciu. Grupowane w jednym lub w dwóch
rzutach miały nacierać przeciętnie w pasach szerokości 6—10 km, a
przełamywać obronę nieprzyjaciela na odcinku 4—-6 km. Głębo-
kość zadania bliŜszego korpusu wynosiła 6—8 km, a następnego —
12—15 km. Korpusy działające na głównym kierunku uderzenia
otrzymywały następujące wzmocnienie: osiem—dwanaście pułków
artylerii i moździerzy, dwa pułki artylerii przeciwpancernej,
brygadę pancerną, pułk artylerii pancernej i dwa—trzy bataliony
saperów.
Do rozwijania powodzenia wykorzystywano drugie rzuty" i
odwody. Na szczeblu korpusu drugi rzut wprowadzano w
zaleŜności od sytuacji, zazwyczaj jednak po wykonaniu zadania
bliŜszego. Drugie rzuty korpusów piechoty w większości
wypadków wchodziły do walki w pierwszym dniu operacji, po
przełamaniu głównego
164

pasa obrony nieprzyjaciela, a niekiedy w celu dołamania tego pasa.


W sytuacji gdy w pasie natarcia korpusu wchodziła do bitwy grupa
szybka armii lub Frontu (korpus bądź armia pancerna), drugi rzut
wprowadzano w drugiej kolejności.
Dowodzenie wojskami w walce odbywało się drogą osobistych
kontaktów dowódców z podwładnymi. Zasadniczym środkiem
łączności w dowodzeniu na szczeblu związków taktycznych była
łączność przewodowa, a w oddziałach artylerii i pancernych —
radio. Stanowiska dowodzenia i punkty obserwacyjne
przemieszczały się za nacierającymi wojskami; stanowiska
dowodzenia znajdowały się od czołowych oddziałów w
odległościach: w korpusie 5—6 km, w dywizji 3—4 km, w pułku
1,5—2 km, punkty obserwacyjne zaś odpowiednio 2—2,5 km, 1—
1,5 km, 500—700 m.
Główną siłą obezwładniającą obronę niemiecką była artyleria; na
1 km frontu koncentrowano 180—200 dział i moździerzy.
Zasadniczym sposobem artyleryjskiego wsparcia ataku piechoty i
czołgów był wał ogniowy, wykonywany na głębokość do 2 km.
W kontrofensywie pod Kurskiem wyraźnie zarysował się proces
tworzenia grup artyleryjskich. W pułkach piechoty organizowano
grupę artylerii wsparcia oraz grupę artylerii do ognia na wprost.
Natomiast w niektórych dywizjach piechoty tworzono dywizyjne
grupy artylerii (w składzie dwóch—trzech pułków artylerii i
moździerzy).
W walkach pod Kurskiem uŜyto teŜ po raz pierwszy korpusów
artylerii przełamania i dywizji artylerii rakietowej, a takŜe
wykorzystano do zwalczania samolotów nieprzyjaciela dywizji
artylerii przeciwlotniczej. RównieŜ precedensem było przydzielenie
korpusom piechoty działającym w pierwszym rzucie jako osłony po
jednej dywizji artylerii przeciwlotniczej.
Do zwalczania szeroko przez Niemców wykorzystywanych
czołgów dowództwo radzieckie wprowadziło do
165

ugrupowania bojowego na wszystkich szczeblach dowodzenia


artyleryjskie odwody przeciwpancerne w postaci: baterii artylerii —
na szczeblu pułku piechoty, i pułków artylerii przeciwpancernej —
na szczeblu dywizji piechoty.
Kontrofensywa Armii Radzieckiej pod Kurskiem ponownie
potwierdziła, Ŝe decydującą siłą ataku w działaniach zaczepnych są
czołgi, wojska pancerne i zmechanizowane. W Ŝadnej spośród
dotychczasowych operacji zaczepnych radzieckich wojsk lądowych
nie uczestniczyło tak duŜo wojsk pancernych, jak w bitwie pod
Kurskiem. W bitwie tej zaangaŜowano pięć armii pancernych, jede-
naście korpusów pancernych, jeden korpus zmechanizowany oraz
dziesiątki samodzielnych brygad pancernych, pułków czołgów i
pułków artylerii pancernej.
Brygady pancerne, pułki czołgów i pułki artylerii pancernej
wykorzystywano w rzucie przełamania, tj. jako bezpośrednie
wsparcie piechoty. Brygady pancerne działały w całości na kierunku
głównego uderzenia dywizji piechoty.
Korpusy pancerne stanowiły element ugrupowania operacyjnego
w ręku dowódcy armii lub Frontu. UŜywano ich do dołamania
taktycznej strefy obrony nieprzyjaciela i rozwijania sukcesu — jako
grupy szybkie. Wchodziły one do bitwy w pierwszym dniu operacji.
Armie pancerne tworzyły grupy szybkie Frontów. Aczkolwiek
były one przeznaczone do rozwijania powodzenia, to ze względu na
bardzo głęboko urzutowaną obronę niemiecką nie mogły spełnić
tego wymagania. Wyjątkiem była 1 armia pancerna, która działała na
kierunku bogoduchowskim. Rozwinęła ona zdecydowane natarcie w
operacyjnej głębokości obrony przeciwnika, osiągając tempo 20—30
km na dobę. Pozostałe armie pancerne były zmuszone do kolejnego
przełamywania pośrednich rubieŜy obrony nieprzyjaciela, w związku
z czym nie mogły oderwać się od nacierających związków piechoty.
166

Korpusy i armie pancerne, wchodziły do bitwy na stosunkowo


wąskich odcinkach (armie — 7—10 km, korpusy — 4—6 km),
osłaniane przez artylerię, lotnictwo i wojska inŜynieryjne oraz
artylerię przeciwlotnicza.
W kontrofensywie pod Kurskiem, podobnie jak w bitwie
obronnej, bardzo duŜą rolę odegrały wojska inŜynieryjne. Ich
zadania ogólnie sprowadzały się do zabezpieczenia natarcia wojsk
lądowych.
Nowym elementem w ugrupowaniu wojsk inŜynieryjnych były
oddziały zaporowe. Organizowano je w pułkach, dywizjach i
korpusach piechoty oraz w armiach ogólnowojskowych. W armii
organizowano dwa—trzy oddziały zaporowe (kaŜdy w składzie
batalionu saperów), w pułku była to druŜyna saperów, w dywizji —
pluton. w korpusie — kompania saperów.
Pod Kurskiem walczyło łącznie sześć armii lotniczych, liczących
około 5000 samolotów. W czasie kontrofensywy wykonały one 90
tys. samolotolotów, z tej liczby połowę na rzecz bezpośredniego
wsparcia wojsk lądowych, a 31% o dla utrzymania panowania w
powietrzu. Zadania wykonywane przez radzieckie lotnictwo były
typowe. Nowym i zarazem najwaŜniejszym jego zadaniem było
zabezpieczenie wprowadzenia do bitwy wojsk szybkich — korpu-
sów i armii pancernych, oraz zabezpieczenie ich walk w głębi
obrony przeciwnika. Dowództwo radzieckie było dopiero w trakcie
wypracowywania zasad współpracy lotnictwa z wojskami:
pancernymi oraz metod ich wsparcia.
WaŜnym zadaniem lotnictwa było zwalczanie podchodzących z
głębi lub innych odcinków frontu odwodów nieprzyjaciela oraz
odpieranie kontrataków i przeciwuderzeń. Szczególnie skutecznie
przeciwko niemieckim czołgom działały samoloty szturmowe.
Pomyślne wykonywanie zadań przez lotnictwo radzieckie naleŜy
zawdzięczać sprawnemu, scentralizowanemu dowodzeniu, dzięki
czemu działało na kierunkach decydujących, o wynikach.
ZAKOŃCZENIE

Zwycięstwo radzieckich sił zbrojnych w bitwie kurskiej nad


zgrupowaniem hitlerowskim liczącym 100 dywizji, co stanowiło
wówczas ponad 43% dywizji niemieckich walczących na froncie
wschodnim, ostatecznie określiło perspektywy rozwoju wydarzeń
polityczno-militarnych w Europie. Bitwa ta zadecydowała o
katastrofie Wehrmachtu, przekreśliła nadzieje kierownictwa Trzeciej
Rzeszy na przechwycenie inicjatywy strategicznej. Wehrmacht
stracił na łuku kurskim pół miliona Ŝołnierzy, 1500 czołgów, 3000
dział i przeszło 3700 samolotów, doznał teŜ poraŜki moralnej 1. W
wyniku tej klęski strategia ofensywna Wehrmachtu poniosła krach, a
jego dowództwo było zmuszone zdecydować się na strategię
„odwrotu i obrony”, a w 1944 r. ratować się tylko obroną. Próby
uzdrowienia niemieckich sił zbrojnych przez reorganizację wojsk
pancernych i wyposaŜenie ich w nowoczesne czołgi nie dały
spodziewanych rezultatów. Niemieckie dywizje pancerne zostały
zdziesiątkowane i w dalszych działaniach stanowiły tylko
wzmocnienie piechoty, w jej ciągłych walkach odwrotowych i
obronnych.
Klęska armii niemieckiej w bitwie kurskiej świadczyła o wzroście
potęgi Armii Czerwonej i całego państwa radzieckiego, a takŜe o
wyŜszości radzieckiej sztuki wojennej.

1
Historia drugiej wojny światowej..., t. VII, s. 239.
168

Batalia kurska skupiła uwagę sojuszników Związku Radzieckiego


oraz narodów okupowanych przez Niemcy hitlerowskie. Ci ostatni z
nadzieją oczekiwali wyzwolenia z niewoli hitlerowskiej, alianci zaś
od pomyślnego dla wojsk radzieckich przebiegu działań pod
Kurskiem uzaleŜniali realizację planów wojennych w basenie Morza
Śródziemnego. Bitwa pod Kurskiem spełniła nadzieje jednych i
drugich.
W europejskich krajach okupowanych przez Niemcy spotęgowała
się walka narodowowyzwoleńcza, szczególnie w Polsce, Jugosławii,
Grecji i Czechosłowacji, zmuszając okupanta do angaŜowania do
walki z partyzantami znacznych sił.
Klęska Wehrmachtu pod Kurskiem uniemoŜliwiła dowództwu
niemieckiemu wzmocnienie swoich wojsk na śródziemnomorskim
teatrze działań wojennych w celu — jak to wcześniej planowało —
udaremnienia lądowania wojsk amerykańskich i brytyjskich na
Sycylii i w południowych Włoszech, wiązała się równieŜ z
problemem otwarcia drugiego frontu w Europie Zachodniej. Alianci
zdawali sobie sprawę, Ŝe jeŜeli kryzys Wehrmachtu będzie tak
szybko pogłębiał się na froncie wschodnim, to do wiosny 1944 r.
drugi front nie będzie juŜ potrzebny.
Zwycięstwo Armii Radzieckiej w lipcu i sierpniu 1943 r. spotkało
się z wysoką oceną zachodnich aliantów. W toku bitwy kurskiej
prezydent Roosevelt w specjalnym posłaniu do Stalina pisał: ,,W
ciągu miesiąca gigantycznych walk Wasze siły zbrojne, dzięki
mistrzostwu, męstwu i poświęceniu i nieustannym wysiłkom, nie tylko
zatrzymały zamierzone od dawna natarcie niemieckie, lecz rozpoczęły
zwycięską kontrofensywę, brzemienną w daleko idące następstwa...
Związek Radziecki słusznie moŜe być dumny ze swych bohaterskich
zwycięstw"2 . Premier Churchill zaś stwierdził: ,,Trzy ogromne bitwy
o Kursk, Orzeł i Charków — wszystkie trzy przeprowadzone w cią-

2
TamŜe.
169

gu dwóch miesięcy — stały się zwiastunami ostatecznej klęski armii


niemieckiej na froncie wschodnim" 3.
Klęska armii niemieckiej pod Kurskiem powaŜnie wpłynęła na
ochłodzenie stosunków z Trzecią Rzeszą krajów neutralnych —
Turcji, Szwecji, Portugalii, które znacznie zredukowały udzielaną
Niemcom pomoc materiałową. Klęska ta wywarła destrukcyjny
wpływ równieŜ w państwach satelickich, zmuszając rządy tych
krajów do szukania wyjścia z impasu.
Krach operacji „Cytadela" wywarł niewątpliwie wpływ na cały
niemiecki naród, na jego armię, na kierownictwo polityczne i
wojskowe Trzeciej Rzeszy. ObniŜyło się morale Ŝołnierzy
niemieckich, i to zarówno kadry, jak i szeregowców; mnoŜyły się
wypadki nieposłuszeństwa, dezercji itp. Wielu Ŝołnierzy, utraciwszy
wiarę w zwycięskie zakończenie -wojny, poddało się do niewoli. W
Niemczech i w państwach satelickich wzmagała się działalność grup
antyfaszystowskich. Znamiennym wydarzeniem była konferencja
niemieckich działaczy społecznych i przedstawicieli jeńców 13
lipca 1943 r. w Moskwie, na której utworzono Komitet Narodowy
,,Wolne Niemcy".
Klęski ponoszone przez Wehrmacht na froncie wschodnim
stanowiły o powaŜnych następstwach w ekonomice wojennej
Niemiec. Front wschodni był otchłanią, w której znikały setki
tysięcy czołgów, dział artyleryjskich, samolotów, samochodów,
setki tysięcy ton amunicji, paliw i innych środków materiałowych i
sprzętu technicznego.
Dla strony radzieckiej bitwa pod Kurskiem kończyła
bardzo waŜny etap Wielkiej Wojny Narodowej i jednocześnie
otwierała okres nieprzerwanych działań ofensywnych radzieckich sił
zbrojnych, który zakończył się w maju 1945 r. w Berlinie.

3
K o ł t u n o w , Sołowiow, op. cit., s. 451
BIBLIOGRAFIA

B a b a d Ŝ a n i a n A., Drogi zwycięstwa, Warszawa 1974.


B a g r a m i a n L, Tak wykuwaliśmy zwycięstwo, Warszawa 1980.
Bitwa pod Kurskiem, Warszawa 1956.
F i e d i u n i n s k i L, Na alarm. Warszawa 1964.
F i o d o r e n k o W., Diejstwija sowietskich partizan w bitwie
pod Kurskom, „Wojenno-Istoriczeskij śurnał", 1968, nr 7.
G o r 1 i t z W., Niemiecka sztab generalny. Historia i struktura
1657—1945 (tłum. z niem.), Warszawa 1963.
G o r b a t o w A., Lata pokoju i wojny, Warszawa 1966.
Historia drugiej wojny światowej t. IV i VII. Warszawa 1979,
1981.
J a k u b o w s k i L, Ziemia w ogniu, Warszawa 1976.
J e g o r o w A.. JuŜnieje Karska, „Wojenno-Istoriczeskij śurnał", 1968,
nr 7.
Katukow M., Pancerny grot, Warszawa 1976.
Kołtunów G., S o l o w i o w B., Bitwa pod Kurskiem, Warszawa 1971.
M a r i c s i e w A., Na kurskoj dugie, Moskwa 1960.
M e l l e n t h i n F., Tankowyje srazenije 1939—1945 gg. ; (tłum. z
niem.), Moskwa 1957.
M i e r c a ł o w A., Zapadnogermanskije istoriki i memuarysty o
kurskoj bitwie. „Wojenno-Istoriczeskij śurnał ". 1968. nr 5.
Nowyje dokumienty niemiecko-faszystskogo komandowanija o kurojbitwie,
„Wojenno-Istoriczeskij śurnał”. 1968. nr 8.
P ł o t n i k o w W., Pomoszcz nasilenija prifrontowych rajonow sowietskim
wojskam nakanunie i w pieriod bitwy pod Kurskom, „Wojenno-
Istoriczeskij śurnał". 1968. nr 8.
P o p i e l M., Czołgi ruszyły na zachód, Warszawa 1964.
R o k o s s o w s k i K., Na cientralnom frontie zimoj i letom 1943 goda,
”Wojenno-Istoriczeskij śurnał", 1968 nr 7.
171

R o k o s s o w s k i K., śołnierski obowiązek, Warszawa 1976.


R o t m i s t r o w P., Tankowoje sraŜenije pod Prochorowkoj, Moskwa 1960.
S z t i e m i e n k o S., Sztab Generalny w latach wojny, Warszawa 1969.
T i m o c h o w i c z I., Lotnictwo radzieckie w bitwie pod Kurskiem, Warszawa
1960.
Tyły radzieckich sił zbrojnych w Wielkiej Wojnie Narodowej 1941—1945,
Warszawa 1980.
Wielka Wojna Narodowa Związku Radzieckiego 1941—1945. Zarys historii,
Warszawa 1969.
Z a g r i a d s k i L, Bojewyje diejstwija 2 oddielnoj istriebitielnoj
protiwotankowoj brigady na obojanskom naprawleniji 5— 10.7.1943 g.,
„Wojenno-Istoriczeskij śurnał", 1979, nr 7.
ś u k o w G., Wspomnienia i refleksje, Warszawa 1973.
ILUSTRACJE
Gen. lejtn. Pawieł Rybałko,
dowódca 3 armii pancernej

Na kierunku orłowskim — atak piechoty i czołgów


Ewakuacja rannych spod Orła

Atak radzieckiej piechoty i czołgów


Po operacji „Cytadela”. Wzięci do niewoli żołnierze niemieccy

Zniszczone w bitwie pancernej czołgi niemieckie


Gen. lejtn. Iwan Bagramian (z lewej), dowódca 11 armii gw.,
i gen. mjr P. Kulikow, członek rady wojennej armii

Saperzy radzieccy wykonują przejścia w zasiekach


Sztab Frontu Centralnego na stanowisku dowodzenia na łuku
kurskim — lipiec 1943 r. Od lewej strony: dowódca Frontu
gen. K. Rokossowski, dowódca brygady inżynieryjnej gen. M. Jof-
fe, członkowie rady wojennej gen. K. Tielegin, i gen. M. Stachur-
ski, dowódca artylerii gen. W. Kazakow, szef sztabu gen. M. Ma-
linin, dowódca 16 armii lotniczej gen. S. Rudenko

Na stanowisku ogniowym
Radziecka armata przeciwpancerna kal. 76 mm w akcji

Samobieżne działo pancerne w zasadzce na „tygrysy”


Artylerzysta niemiecki zakończył operację „Cytadela”

Cekaemiści radzieccy w natarciu


Gen. lejtn. M. Szumiłow, do-
wódca 7 armii gw.

Pomoc rannemu
Gen. lejtn. Michaił Katukow,
dowódca 1 armii pancernej

Trafiony „tygrys”

You might also like