You are on page 1of 26

Mops

8102/21-2 rN K W A R T A L N I K
MAGAZYN INFORMACYJNO - ROZRYWKOWY
WYDAWANY PRZEZ REDAKCJĘ MOPSIARNIA
DOSTĘPNY W WERSJI ELEKTRONICZNEJ

Pod redakcją portalu:


www.mopsiarnia.com

Jesteś tym, co jesz

Twój pies też mopsi

Horoskop
Co można dać psu
na 2019 rok
z wigilijnego stołu?

Pug Mania

czyli obsesja na

punkcie mopsa

Mopsie

historie

Co powiedziałby mops

gdyby przemówił ludzkim głosem?

e
n
z
c
HODOWCA t
e
ą
i
w
ś
TEŻ CZŁOWIEK i
e
n
a
wywiad z hodowcą mopsów d
y
Katarzyną Muras w
SPIS TREŚCI
LIFE TIME
Pug Mania czyli obsesja na punkcie mopsa...........................3
Co powiedziałby mops, gdyby przemówił ludzkim głosem? 13
Mopsie historie.........................................................................23

BEHAWIORYZM
Lęku u psa. Skąd się bierze?..................................................6

ŻYWIENIE
Jesteś tym, co jesz. Twój pies też..............................................8
3
Co można dać psu z wigilijnego stołu?.....................................12

PIELĘGNACJA
Jak dbać o łapy zimą?................................................................4

WYWIADY
Hodowca też człowiek - Katarzyna Muras..................................5
Stellanova - tutaj prym wiodą psy.............................................15

ROZRYWKA
Horoskop mopsa na 2019 rok...............................................23 6 15
5
Komiks..................................................................................24

Kilka słów od redakcji

Drodzy Czytelnicy!
Oddaję w Wasze ręce (oraz mobil-
ne urządzenia) magazyn, w który
włożyłam dużo pracy. To już drugi
numer kwartalnika - świąteczny,
przyjmijcie go więc jako prezent

12 8
ode mnie na święta! Uściski!
Karolina Kwiatkowska - muzyk, podróżnik, marketingowiec
oraz specjalista do spraw reklamy. Dziennikarka a także psi
behawiorysta. Twórca i redaktor ogólnopolskiego portalu
www.mopsiarnia.com oraz "Kwartalnika Mops". 
Cała redakcja Mopsiarnia.com oraz Kwartalnika Mops, jest redakcją
JEDNOOSOBOWĄ. I jestem nią ja.Treść, grafiki, stronę www, maga-
zyn oraz wszelkie inne prace wykonuję sama. Napędza mnie pasja
do dziennikarstwa, marketingu i... mopsów!
Zdjęcie na okładce: DaPuglet
LIFE TIME
To jednak nie wszystko. Nieustannie dążono do wynale-
zienia sposobu, aby dodać mopsowi więcej zmarszczek
na czole i uczynić go przez to jeszcze bardziej śmiesznym,
zabawnym i lekko zatroskanym.
Z perspektywy czasu prawdopodobnie ciężko nam
wszystkim zrozumieć, dlaczego taki zabieg miał dodawać
mopsowi więcej klasy oraz uczynić go bardziej specyficz-
nym. Lecz można na pewno śmiało stwierdzić, że to było
zwykłe barbarzyństwo! Ucinanie uszu psom nie służy i ni-
gdy nie służyło niczemu innemu jak zwykłej uciesze czło-
wieka pozbawionego empatii do zwierząt. A wyszukane
tłumaczenia udowadniają nam tylko, że ci, którzy ten za-
bieg praktykowali, kochali jedynie swoje pałace, salony i
majątki, w których mops był na wyposażeniu, jak wazon.

PUG MANIA
CZYLI OBSESJA NA PUNKCIE MOPSA

Można odnieść wrażenie, że nasze społeczeństwo ma


obsesję na punkcie mopsów. Sklepy są pełne gadżetów
z ich wizerunkiem, pojawiają się też w niezliczonych re-
klamach telewizyjnych, a nawet filmach. Niektórzy je ko-
chają, inni twierdzą, że nie ma się czym zachwycać. Ale
  jedno jest pewne: mopsy są wszędzie!
    Zainteresowanie tą rasą miało formę szaleństwa już wieki te-
mu, kiedy posiadanie psa tej rasy świadczyło o wysokim statu-
się społecznym. Ale nie było tak łatwo mopsa zdobyć! Nie mógł
go mieć byle kto. W imperialnych Chinach, to
cesarz był jedyną postacią dopuszczoną do
posiadania mopsa i trzymał go w swoim wła- DAWNIEJ, DO POSIADANIA MOPSA
snym salonie pod ochroną strażników. Impe-
rator faworyzował mopsa za jego mały rozmiar, UPRAWNIONY BYŁ WYŁĄCZNIE CESARZ.
a także jego nieaktywne usposobienie, co czy-
niło z niego idealnego psa pokojowego. Stąd To smutne, że dawniej ludzie
najpewniej, wiele lat później powstała nazwa ingerowali w taki sposób
"rasa ozdobna, do towarzystwa". w wizerunek mopsa. Zupełnie jak
Niestety zamiłowanie do mopsów i uwielbie- gdyby jego naturalny wy-
nie tej rasy, niosło ze sobą różnie negatywne dla gląd nie był wystarczająco
tej rasy skutki. Zaczęły rodzić się ludzkie fanabe- satysfakcjonujący. To stawia lu-
rie, dotyczące upiększenia wyglądu mopsa, do- dzi w bardzo złym świetle już kilka
dania mu więcej uroku, więcej klasy, czy wdzię- wieków temu!
ku. W wyniku czego dokonywania kadrowania
uszu, czyli mówiąc wprost: przycinania ich jak

3
Zdjęcia: Wikipedia,
mops był jeszcze szczenięciem. CC0 1.0 Licence
Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
Kiedyś uwieczniany na obrazach oraz
rzeźbach, dziś na grafikach, filmach,
zdjęciach, gadżetach.
Nie da się ukryć, że mops jest wciąż
na topie. Znajduje się w czołówce naj-
bardziej popularnych ras, których uro-
czy wizerunek jest najchętniej wyko-
rzystywany do celów marketingowych.
Niektórzy nazywają to plagą lub inwa-
zją. Inni z kolei śmieją się i żartują, że
mopsy pewnego dnia zawładną całym
światem. To taka humorystyczna i ba-
rdzo abstrakcyjna teoria, ale... kto wie!

Grafika: Petra Meuken

PIELĘGNACJA JAK Krótko,


DBAĆ zwięźle
O ŁAPY i na temat!
ZIMĄ?
Zima nie jest wdzięczną porą roku, jeśli chodzi o
pielęgnację psa. Zwłaszcza w przypadku łap, któ-
re są narażone na podrażnienia bardziej, niż zwy-
kle. Jak utrzymać je w dobrej formie? Poniżej kil-
ka cennych wskazówek.

Śnieg, mróz, chlapa, sól na chodnikach - to wszystko może powodować


GŁÓWNA ZASADA:
pęknięcia na opuszkach łap. Należy je więc starannie pielęgnować. Mo-

Łapy żna je smarować maścią z wit. A (lub A+E) albo też zwykłą wazeliną. Mo-
żna też kupić specjalnie przeznaczone do tego specyfiki, ale mają bardzo

należy podobny skład, więc jak nie chcemy przepłacać, możemy pozostać przy
zwykłej maści za kilka złotych z apteki.

przeglądać. Jeśli łapy są bardzo popękane, można posmarować je porządnie ma-


ścią i nałożyć dziecięce skarpetki na noc, aby się nie starła i dokładnie
wchłonęła.

Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
4
WYWIAD

.
HODOWCA
TEZ
CZŁO WIEK
Wywiad z Katarzyną

Muras, założycielką
Rozmowę
hodowli mopsów
przeprowadziła
"ETERNAL" Karolina
Kwiatkowska
Katarzyna Muras stała się hodowcą mopsów z pasji KK: Czy miałaś chwile zwątpienia podczas pierwszych
i nigdy nie traktowała tego jako sposobu na biznes. lat prowadzenia hodowli? Mam głównie na myśli samo-
Dlatego też nie zrezygnowała ze swojej pracy zawo- realizację pod względem zawodowym, np. czy było coś,
co chciałaś robić ale musiałaś zrezygnować?
dowej. Jak radzi sobie z taką ilością obowiązków, nie
tracąc przy tym głowy i wciąż pozostając człowiekiem, KM: Mopsy zawsze były, są i będą najważniejszą pasją w
moim życiu. Pracuję zawodowo - moje mopsy są moją od-
który ma czas dla znajomych, dla siebie i w ogóle ży-
skocznią i relaksem - nie zarobkiem czy też jedynym źród-
cie prywatne? O tym w dzisiejszym wywiadzie.
łem utrzymania. Nigdy nie byłam zmuszona z niczego re-
zygnować, a przy okazji wystaw, razem z mopsami zwie-
KK: Na swojej stronie internetowej piszesz, że Twój pier- dziłam wiele pięknym miejsc - łącząc tym samym przyje-
wszy mops był prezentem ślubnym. Czy to on zafascyno- mność z podróżowania z ich towarzystwem.
wał Cię na tyle, że postanowiłaś zostać hodowcą, czy też
myślałaś o tym już wcześniej?
KM: Dawno temu kiedy Mopsy w Polsce dopiero pojawiały
się  na ringach wystawowych, ja miałam dwa duże molosy,
dobermana Karata i rottweilera Vacara, z którym jeździłam
na wystawy. Wtedy w mojej głowie zakiełkowała myśl o ma-
łym, beżowym piesku. Moja koleżanka Ewa, zapytała mnie,
o jakiej rasie, oprócz moich dużych chłopaków, myślę? Nie-
świadomie (teraz wiem, że to było przeznaczenie) odpowie-
działam, że marzę o mopsiej dziewczynce. Idealnie zgrałaby
się z moimi chłopakami.I tak, kilka dni po moim ślubie, moja
pierwsza mopsia dziewczynka ENOLA (Amika Adgoma) po-
jawiła się u mnie. Tak wiec, prezent ślubny był tak naprawdę
spełnieniem moich skrytych marzeń.
Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
5
KK: Powiedziałaś, że hodowanie mopsów wynika z pasji
i zamiłowania, które są zapłonem do tego, aby to robić.
Ale czy masz czasem kryzysy? To w końcu praca.
KM: Kryzysy są zawsze, jak to w życiu. Najgorsza jest cho-
roba, z którą musimy się mierzyć i w końcu odejście ukocha-
nego mopsa. Wiele razy chciałam kończyć przygodę z hodo-
wlą, po śmierci któregoś z mopsich staruszków, ale jak ktoś
trafnie napisał: mopsy są jak mafia, łatwo wejść, lecz bardzo
trudno odejść. I tak jest u mnie. Ukochałam tę rasę ponad 20
lat temu i wciąż uważam, że to najwspanialsze mo(psy) na
świecie.
KK: Czy masz czas na urlop, odpoczynek, jakieś hobby
KK: Po przyjściu miotu na świat, opiekujesz się szczenia-
albo chociaż czas dla siebie?
kami kilka tygodni nim trafią do nowego domu. Czy zda-
KM: Oprócz pracy zawodowej, prowadzę normalne życie, rów-
rzyło się Tobie zatrzymać któreś szczenię, bo bardzo się
nież bez mopsów. Dobra organizacja i pomoc rodziny, to pod-
z nim związałaś?
stawa. Oczywiście gdy na świat przychodzą mopsie dzieci, to
KM: Mopsie dzieci w Eternalu to zaangażowanie całej mojej życie towarzyskie może zamiera na jakiś czas, gdyż wszystko
rodziny. Szczenięta potrzebują całodziennej opieki, troski i skupia się wtedy na szczeniętach. To wspaniały czas!
zabezpieczenia. Jestem świadomym hodowcą i zawsze bio-
rę pod uwagę różne okoliczności życiowe, również takie, że
szczenię z mojej hodowli może do mnie wrócić. Tak było ze
Spartysią, suczką z pierwszego miotu mojej ENoli. Spartysia
przeżyła z nami 12 lat. Podobna historia wydarzyła się w dru-
gim miocie ENoli. Po zaledwie miesiącu od sprzedaży wrócił
do nas Gucci (ORD Eternal), i też został z nami, dożywając
14-tu lat. To niezapomniany Mops przez duże M. Z kolei dwa
lata temu został ze mną Jacek (Agat Eternal), po mojej Bani
i Polaku. To była decyzja serca. Jacek dużo chorował jako
osesek, nie wyobrażałam sobie, aby go oddać komukolwiek.
Dziś Jacek jest najwspanialszym mopsim przyjacielem, jest
KK: Ludzie, którzy nie hodują mopsów, mają w domu
pozytywny i bardzo przyjacielski, kocha cały świat, a przy tym
jednego, dwa, może trzy. Ty masz aktualnie na stałe 5.
ma swój charakter i mopsią upartość. Mops ideał! 
W maju  2016 na świat przyszedł miot po mojej suczce Osho i
Oprócz czasu, który poświęcasz na pracę hodowcy, to
Polaku. Urodziło się i wychowało 7 szczeniąt. A ja, świadomie poświęcasz też czas na bycie właścicielem tych zwie-
i przemyślanie zostawiłam mopsią sunią - Enolę nr 2. rząt. Opowiedz jak wygląda życie z pięcioma mopsami
poza wystawami, kiedy nie masz tyle pracy i nie masz
miotów. Jaka jest wasza codzienność?
KM: W tej chwili mieszka ze mną 2 chłopców i 3 dziewczynki.
Podstawa to spacery. Rano, kiedy mopsy są zaspane, jest to
szybki spacerek, a kolejne w ciągu dnia, są już dłuższe i dal-
sze. Jak wiadomo, sensem życia mopsa jest jedzenie i w Ete-
rnalu też tak jest. Mopsy jedzą dwa razy dziennie. Jeśli chodzi
o codzienną pielęgnację, to jest to dbanie o uszy i fałdki, a co
jakiś czas przycinam pazurki. Na kąpiele i pielęgnacje, czyli
mopsie spa, jeździmy do mojej koleżanki Edyty Jaźwińskiej,

6
która ma salon dla psów.

Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
KK: Czy masz inne pasje, które realizujesz?
KM: Tak, moją drugą pasją są podróże i tę pasję realizuję
jeżdżąc z moimi mopsami na wystawy (krajowe i zagrani-
czne). Jak wspomniałam, dobra organizacja to podstawa i
tego się trzymam, bo wtedy i człowiek jest syty i mopsy za-
dowolone!

Mopsy bardzo lubią czystość, więc pranie posłań i kocyków,


to ważna część sobotnich porządków. Codzienność z mop-
sem to najmilszy czas dla mnie. Idealnie się komponują, za-
wsze wiedzą jak się zachować i mają swój biologiczny zegar
spacerów i posiłków.
KK: Czy Twoje mopsy śpią z Tobą w łóżku?
KM: Oczywiście, że moje mopsy śpią ze mną w łóżku. Tam
jest ich miejsce. I powiem jeszcze jedno - gdy któryś z nich nie
chrapie, to budzę się sprawdzam czy żyje. Moje mopsy bardzo
cicho chrapią i nie jest to w żaden sposób dyskomfort w spaniu
z nimi, wręcz nie wyobrażam sobie aby ich w moim łóżku miało
nie być. Ciekawostką jest, że mopsy lubią spać nad głową albo
na poduszce. Bardzo często wyczuwają bóle głowy i potrafią KK: Twoja hodowla istnieje blisko 20 lat, więc znasz
tak się ułożyć, aby ulżyć w bólu. Zaobserwowałam to przez 20 mopsy od podszewki. Czy możesz w takim razie rzu-
lat mieszkania z mopsami. cić trochę światła na największą zagadkę ludzkości,
KK: Czy pośród Twoich mopsów jest może taki, który mianowicie: czy mops jest leniwy?
jest z Tobą najbardziej związany? KM: Oczywiście, że mops jest leniwy, ale wtedy kiedy tego
chce! Gdy ja jestem aktywna, moje mopsy razem ze mną,
KM: Tak, wśród moich 5 mopsów jest Król Mopsów, czyli mój
jeśli chcę dłużej poleżeć, one też się na to zgadzają. Z mo-
ukochany Jacek (Agat Eternal). Rozumiemy się bez zbędnych
psem wszystko jest takie proste... One tylko patrzą co robi
słów. Natomiast ukochaną mopsią dziewczynką jest Osho, 7-
ich człowiek i dostosowują się. Czy to nie piękne, w czas-
letnia mopsica. Jest taką mini wersją mnie, jeśli więc zna się
ach kiedy wszystko pędzi, móc zatrzymać na chwilę i pog-
Osho, to zna się i mnie.
rzać się z mopsem (lub też mopsami) pod kocykiem z ku-
bkiem gorącej herbaty w ręku? To jest dla mnie multum in
parvo... szczęścia. Takie Mopsie Hygge.

Katarzyna Muras
Hodowla Mopsów
"ETERNAL"
www.eternalpugs.pl

Zdjęcia wykorzystane
w wywiadzie: Eternal

Kwartalnik Mops----------------------------------------------------------------------------------------- 7
ŻYWIENIE
JESTEŚ TYM, CO
JESZ.
TWÓJ PIES

TEŻ!
To stare i bardzo mądre powiedzenie
tyczy się również naszych podopie-
cznych. Na chwilę obecną chyba ka-
żdy właściciel psa zdaje sobie spra-
wę z tego, że kondycja fizyczna oraz
zdrowie naszego przyjaciela, są ści-
śle zależne od pokarmu jaki spoży-
wa. Lub raczej jaki mu podajemy.

Odwieczny dylemat: jaki rodzaj żywienia wybrać? A przecież człowiek nie chciał stwarzać sobie problemu biorąc
psa pod swój dach. Człowiek chciał tylko psa. W dodatku mo-
Właściciele psów nieustannie zachodzą w głowę, który ro-
psa, który niekoniecznie garnie się do sportu – chyba, że wy-
dzaj żywienia będzie dla psa najlepszy. Jedni gotują w po-
czynowe chrapanie zakwalifikowało się jako jedna z dziedzin;
cie czoła ryż z kurczakiem i warzywami, inni cofają go do
nie stróżuje, nie ciągnie sań - może miskę czasem, a na polo-
diety przodków i fundują mu wehikuł czasu zwany BARF,
wanie z płaskim nosem, to nawet gdyby poszedł, to wiele by
a jeszcze inni bez nakładu pracy i czasu wrzucają chrupki
nie zdziałał - zasnął w trawie najwyżej.
do miski. Wszystkie sposoby są z założenia sprzeczne ze
Niestety pies nie zabawka – jeść musi. I o ile zależy nam na
sobą i wzajemnie wykluczają się w swoich teoriach. Produ-
jego zdrowiu, to czasem trzeba się nagimnastykować. Bo jak
cenci gotowych karm krzyczą, że naturalne żywienie jest
przestanie działać, to nie da się wymienić baterii. Dlatego ży-
niezbilansowane, zwolennicy BARF z kolei wykrzykują w
wienie jest tutaj bardzo istotne.
odwecie, że to co przetworzone i mięsa nie przypomina –
mięsem nie jest, a kulinarni fascynaci stają w oparach go- Co na to producenci gotowych karm?
towanego kurczaka i mówią, że wszystko można zbilanso- Jeden z bardzo popularnych producentów karm dla psów, w
wać, ale mięso musi być obgotowane. swoich poradnikach dotyczących żywienia czworonogów wy-
raźnie zniechęca właścicieli do żywienia naturalnego / domo-
wego. Dlaczego? Według niego i jego specjalistów:
- pełnoporcjowe (kompletne i zbilansowane) karmy goto-
we dla psa mogą stanowić jedyne źródło codziennych
składników odżywczych,
- pokarm przygotowywany w domu często jest
niezbilansowany. Może być również źródłem

Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
8
szkodliwych bakterii, pasożytów, grzybów i groźnych toksyn, Wybierając sposób żywienia psa nie należy sugerować się
- zarówno nadmiar, jak i niedobór składników odżywczych czasem i pieniędzmi, ponieważ jeśli zdecydowaliśmy się na
jest szkodliwy dla zdrowia naszego pupila. posiadanie czworonoga i wierzę, że każdy z nas był poczyta-
Bardziej zatrważający jest fragment publikacji tego samego lny podczas tej decyzji, oznacza to, iż jesteśmy dyspozycyjni
producenta: "Wybierając sposób żywienia psa, trzeba zas- dla naszego nowego przyjaciela i stać nas na jego utrzyma-
tanowić się, ile czasu i pieniędzy możemy przeznaczyć, by nie. W przeciwnym razie przecież raczej nie wzięlibyśmy go
zaspokoić potrzeby naszego pupila. Pełnoporcjowe karmy pod swój dach, prawda?
gotowe są wygodnym, praktycznym, a jednocześnie zdro-
Siła marketingu
wym rozwiązaniem. W przypadku posiłków przygotowywa-
nych dla psa w domu możliwe jest uzyskanie prawidłowego Wprawdzie reklamy są kuszące: "Nasza karma zaspokoi co-
pokarmu, ale wymaga to dużo więcej pracy oraz czasem dzienne zapotrzebowanie twojego psa na wszystkie niezbę-
większego nakładu finansowego." dne składniki! Twój pies ją pokocha!". Kuszące są również ce-
ny. Producenci karm ścigają się w promocjach, przecenach i
gratisach. Pomyślmy jednak logicznie. Naprawdę mamy uwie-
rzyć, że nasz pies lubi gotową karmę, ponieważ "czuje", że
zaspokaja ona jego potrzeby żywieniowe i energetyczne?
Pozwolę sobie podważyć psi instynkt w tym przypadku i prze-
analizować to w bardzo prosty sposób. Dla większości produ-
centów psich karm liczy się zysk. Wydaje się to być wręcz o-
czywiste, gdyż niewątpliwie tak samo działają produkcje ży-
wności dla ludzi. Skoro więc o nasze zdrowie producenci nie
dbają, to czy przykładają wagę do tego, co jedzą nasze psy?

Ktoś powie: "Ale przecież to specjaliści!" A ja odpowiem: "To


biznesmeni". Specjalistami sami musimy się stać. Musimy za-
czerpnąć niezbędnej nam wiedzy na temat żywienia zarówno
siebie jak i naszych psów, aby świadomie wybierać produkty
na rynku. Idąc tym szlakiem, szlakiem biznesu, nietrudno o-
kreślić czym jest tania gotowa karma. Kawałkiem czegoś, co
musi przypominać mięso aby pies zechciał to zjeść – w tym
przypadku soja i barwniki, które dodają efektu wizualnego.
Dzięki czemu wydaje nam się, że kulki, czy kwadraciki w so-
sie wyglądają niezwykle świeżo i apetycznie. Pies oczywiście
Nie pozostaje mi nic innego, jak oszaleć ze zdumienia. Wy- nierzadko ślini się na ich zapach, ale nie dlatego, że zawiera-
daje mi się sprawą oczywistą, że psu nie wylicza się czasu ją one wspaniałe wartości odżywcze lecz substancje zapa-
w godzinach ani pieniędzy w złotówkach. Jeśli ktoś zaczyna
chowe i smakowe. No a cena? Taka atrakcyjna! Nie bez po-
zastanawiać się nad tym ILE czasu i pieniędzy jest w stanie
wodu. Przecież producenci nie mogą być stratni. Nie mogą
poświęcić dla psa, to jest to pierwsza oznaka ku temu nie-
nawet być na zero. Oznacza to, że składniki użyte do produ-
stety, iż NIE POWINIEN go posiadać. Ponieważ nawet naj-
kcji taniej karmy również muszą być tanie. A słowo "tanie" w
mniej wymagająca rasa (nie lubię tego stwierdzenia), do któ-
większości przypadków przemysłu żywności wskazuje na ni-
rej powszechnie klasyfikuje się również mopsa, potrzebuje
ską jakość. W wyniku czego, mięsne kwadraciki w sosie wo-
spacerów, zabawy, jedzenia, weterynarza, niezbędnych ak-
cesoriów oraz - co najwazniejsze: NASZEJ OBECNOŚCI I łowym nie są żadnym mięsem w żadnym sosie wołowym.
UWAGI – które ciężko przeliczyć na czas tudzież pieniądze. Obecność wołowiny jest wysoce wątpliwa w tym wypadku i
Sam fakt posiadania psa jest sytuacją stawiającą właścicie- najczęściej jest jedynie chemiczną substancją ulepszającą
lom żelazne wymagania. I wszystkie rasy wymagają tak sa- smak i zapach.

9
mo WIELE. Niektóre po prostu wymagają WIĘCEJ.
Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
Jeden z polskich trenerów psów i kotów, który szczyci się Myśl właścicielu psa! Myśl!
szkoleniem zwierząt nawet z zagranicy, na swojej stronie
Nie trzeba być być dietetykiem czy weterynarzem, żeby pra-
internetowej pisze:
widłowo żywić swojego psiego przyjaciela. Bez naukowego
tytułu też można nauczyć się czym jest idealna dieta. Jak pisał
"Dobrą suchą karmę cechuje John Fisher: "Nie trzeba do tego być wykwalifikowanym
duża smakowitość, odpowiednia specjalistą w zakresie żywienia. Wystarczą własne obserwacje
wielkość, kształt i tekstura granulek" i odrobina zdrowego rozsądku."

Drogi Czytelniku!
Jeśli już dokonujesz świadomych wyborów żywieniowych i nie
potrzebujesz wskazówek na temat diety swojego psa, to
bardzo się cieszę i gratuluję! Jeśli odkryłeś, że jednak warto
coś zmienić, to nie zwlekaj. A na koniec odpowiedz sobie na
pytanie, z którym zostawiam Cię kończąc artykuł:

Ile razy kupiłeś coś, ponieważ


Jeśli takie kryteria będziemy stawiać na pierwszym miejscu
skusiła cię reklama, po czym
w procesie żywienia naszego psa gotową karmą, to nigdy
nie utrzymamy go w zdrowiu! To tak jakby karmić dziecko okazało się to być kompletnym
żelkami w kształcie misiów, ponieważ są smakowite, mają nieporozumieniem?
odpowiednią wielkość, kształt i teksturę. Czy to czyni je
zdrowszymi od domowego obiadu? Nie sądzę. I przeraża
mnie podejście do tematu żywienia jakie ma treser psów.

Dlatego jeśli decydujemy się na karmienie psa gotową kar-


mą, nie dokonujmy wyboru pod wpływem marketingowego
impulsu. Nie sugeruj my się ceną, kształtem i słodkim zdję-
ciem pieska na opakowaniu. Znam właścicieli, którzy ku-
pują wybraną przez siebie karmę ponieważ 30kg torba ma
wygodny uchwyt lub dlatego, że chrupki są kolorowe. Cóż
za absurdalne kryteria! Już nie wspomnę o tym, że kolory
w psim jedzeniu świadczą o zawartości barwników, nie
zawsze naturalnych zresztą...
Zanim wybierzemy karmę – zdobądźmy informacje. Czy-
tajmy! Szperajmy! Dołączmy do jakiegoś forum, pytajmy
doświadczonych ludzi, czytajmy etykiety i sprawdzajmy
wierzytelność informacji. Znajdźmy producenta, który mo-
żliwie najmniej przetwarza karmę i nie wzbogaca jej che-
micznie w stu procentach. Jeżeli nie chcemy gotować dla
swojego psa lub podawać mu surowego mięsa, poświęć-
my się chociaż w kwestii wyboru wartościowej karmy dla
niego. W wielu przypadkach jest to wybór na lata. Jeśli
będzie dobry, nasz pies odwdzięczy się nam długim zdro-
wiem. Nie sięgajmy po pierwsze z brzegu chrupki w ma-
rkecie za rogiem naszego bloku. Nie bądźmy leniwymi

10
egoistami, nie pozbawiajmy swojego psa witalności.
Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
LĘK
BEHAWIORYZM

U Skąd się bierze?


PSA
Problemy zdrowotne też mogą zwiększyć poziom stresu u psa
Mopsy to mało strachliwe psy. Nie boją się burzy
czy fajerwerków. Jednak lęki czy fobie, mogą spotkać oraz jego niepokój. Na przykład: z powodu bólu spowodowa-
również je. To powszechne zjawisko może być wywo- nego dysplazją stawu biodrowego, może być bardziej drażliwy
łane pojedynczym, złym doświadczeniem lub długo- i podatny na inne zmiany zachowań.
trwałą ekspozycją na dźwięki, które go przytłaczają Rzadkim aczkolwiek występującym mimo wszystko powodem
albo sytuacje stresujące, które wywołują strach. Co lęku, może być nieodpowiednie odżywianie. Diety zbyt bogate
w efekcie może przerodzić się w poważne lęki lub fo- w białko bywają związane z niektórymi problemami behawio-
bie. Może to też być wynik choroby, a nawet diety. Je- ralnymi.
śli więc socjalizacja psa w okresie szczenięcym prze-
biegła pomyślnie, a nasz pies nie mając podstaw do
lęku i tak mimo wszystko go odczuwa, należy wtedy
szukać przyczyny głębiej.
Psy są bardzo świadome stanu psychicznego właścicieli.
Jeśli się martwisz lub jesteś zbyt nerwowy, to zwiększasz tym
strach zwierzaka.Sytuacje i atmosfera w domu udziela się psu.
Nie wie, jak rozładować niepokój lub ewentualny strach. Prze-
cież nie może wyjść sobie z domu sam na spacer, aby się od-
stresować. Dlatego nasza postawa jest w takim wypadku bar-
do ważna. Musimy pamiętać, aby w stosunku do psa, nawet w
wielkim stresie, nerwach lub gniewie, zachować optymistyczną
i odpowiedzialną postawę. Nie możemy na nim rozładowywać
naszych negatywnych emocji. On jest zupełnie niewinny temu,
że np. popsuł nam się samochód albo zgubiliśmy pieniądze.

11
Nigdy nie zrozumie więc naszej frustracji.
Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
Jak psy okazują swój lęk? Warto znać chociaż kilka sympto-
mów, po których można rozpoznać, czy nasz pies się boi:
- próby ucieczki i ukrywanie się,
- oddawanie moczu i defekacja,
- dyszenie, ślinienie się,
- szukanie właściciela,
- niesłuchanie poleceń,
- drżenie,
- szczekanie,
- agresja.
Lęk może mieć różne nasilenie. Najczęściej jest spotykany w
łagodnej formie, np. strach przed burzą. Pies wtedy chowa się,
drży i nawet kilka godzin po przejściu burzy, może wciąż od-
czuwać lęk, i bać wyjść na spacer lub z ukrycia.
Innym często występującym objawem jest drżenie i ślinieni się. Na przykład, gdy zdenerwowani nieumiejętnością wykony-
wania komend krzyczymy na niego i na siłę go "kładziemy" lub "sadzamy", może on zacząć się bać tej sytuacji. I nas też.
Takie zachowanie z naszej strony jest niedopuszczalne. Musimy być odpowiedzialnymi opiekunami naszego psa i absolu-
tnie nie wywoływać w nim strachu. Nasza rola jest przecież zupełnie odwrotna, jesteśmy od tego aby pomóc mu jego strach
opanować i zmniejszyć. I nigdy nie odmawiać mu swojego towarzystwa, gdy wyraźnie go potrzebuje. Nasza obecność go
uspokaja i pomaga rozładować stres.

ŻYWIENIE CO
MOŻNA Krótko,
DAĆ PSU
Z WIGI-
zwięźle
LIJNEGO i na temat!
STOŁU?
Święta Bożego Narodzenia, to czas szczególny,
zwłaszcza, gdy mowa o jedzeniu. Wigilijnych po-
traw bowiem nie mamy zwyczaju spożywać jako
standardowy obiad w ciągu roku. Niektórzy chcą
więc podzielić się tymi pysznościami z psem.
Zrobienie wyjątku w święta, niektórzy traktują dość pobłażliwie. W myśl:
"raz mu dam, to nic mu się nie stanie". A tego tak naprawdę nigdy nie
GŁÓWNA ZASADA:
wiemy, więc nie warto ryzykować. Może przecież zdarzyć silna biegun-

Bigos jest ka lub wymioty. Niestety większość potraw z wigilijnego stołu nie nada-
je się do spożycia przez psa. Kapusta, grzyby, ryby w galarecie, ciasta,

absolutnie
pierogi, mak... Ale jest też mniejszość, którą w drodze wigilijnego wyją-
tku można podać symbolicznie psu. To może być ryba, oczyszczona z
ości lub śledź. Ale ponieważ zalewy i przyprawy nie są dla psa wskaza-

zabroniony! ne, warto kawałek mięsa przygotować dla niego oddzielnie. Nieprzypra-
wiony, obgotowany, lub surowy. Można podzielić się
z nim również opłatkiem. To największy symbol.
Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
12
Co powiedziałby
LIFE TIME
Z wielu legend i podań ludowych wynika,

L
że wigilia, to dzień szczególny, w którym
zdarzają się cuda. Jeden z magicznych
mops, gdyby przemówił
przesądów głosi, iż zwierzęta przemawia-
ją ludzkim głosem aby móc głosić dobrą UDZKIM
głosem?
nowinę. Lecz powiada się, że nie tylko
dobrą... Można też podobno usły-
szeć, kiedy wybije nasza godzina,
dlatego nie wolno podsłuchiwać
zwierzęcych rozmów! Aby jednak "Powiem ci
uspokoić trochę wasz
"Chcę miećludzki strach, wszystko, co
napisaliśmy kilka humorystycz- chcesz wiedzieć,
własny fanpage
nych wersji przemówień mopsa. tylko zastanów się
na FB i na Insta,
Choć.. Kto wie, ile w śmiechu,
i chcę być sławny. dwa razy, co
a ile strachu byłoby w tych i czy na pewno..."
słowach, dyby zostały wy-
TERAZ."
powiedziane naprawdę.

"Kiedy byłeś na "Nie tylko moja sierść


wyjeździe służbowym, jest w pościeli! Wasza
pańcia zaprosiła do nas też, pańciowie! I tej
sąsiada. Nie wpuścili blondyny, która tutaj
mnie do łóżka!" przychodzi we wtorki,
również!

"Kiedy "Tobie też


"Nic o mnie szczekałem, że przydałaby się
chcę brata lub dieta, człowiek.
nie wiesz, Nie oszukujmy się.
człowiek. siostrę - miałem
na myśli psa." Oboje mamy
NIC." nadwagę."

Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
13
"Ta karma o smaku jagnięciny była najlepsza,
chciałbym abyśmy do niej wrócili. Ponadto: nie
zgadzam się na kota w domu, nie chcę miski
spowalniającej jedzenie, chciałbym zmienić
weterynarza oraz przesunąć moje posłanie pod
stół w kuchni. Mam nadzieję, że to jasne."

"Kolega Pimpek
powiedział mi,
że jestem "Nie jestem
"Od dziś nie Misiek. Mam na
śpicie ze mną adoptowany.
Czy to prawda?" imię Paweł.
w waszym Reinkarnacja
łóżku!" istnieje."

"Wyjaśnijmy sobie kwestię mojej agresji, o której


tak ciągle rozmawiacie. To nie agresja, to nerwica.
To nie mnie potrzebny jest behawiorysta, tylko wam.
Nie rozumiecie, co się do was mówi. Powtarzam,
powtarzam i nic! Jak grochem o ścianę!
Każdy normalny pies by się zdenerwował."

"Odpowiem ci
"Czy możesz dlaczego czasem
mi zmienić " K O C H A M C I Ę

cię nie słucham


moje imię?" C Z Ł O W I E K !
- BO GADASZ
I F A J N I E , Ż E
GŁUPOTY."
J E S T E Ś ! "

Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
14
WYWIAD
STELLANOVA

-TUTAJ PRYM WIODĄ

Wywiad z Beatą Zawadzką


PSY
Rozmowę przeprowadziła
Karolina Kwiatkowska
Hodowla Stellanova ma 35 lat doświadczenia i jest tradycją przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Pani
Beata Zawadzka dostosowała całe swoje życie do swoich psów. Jest hodowcą bez pamięci poświęconym tej
pasji i zakochanym w rasie mops. W dzisiejszym wywiadzie opowie nam o swojej pracy okraszonej miłością.
KK: Kiedy po raz pierwszy spotkała się Pani z rasą mops?
BZ: To było w 1984 roku w Warszawie, gdy wystawiałam swoją
suczkę Parię Pimpinnellę Saxifragę, która była moim pierwszym
psem rasowym, dobermanem. Wtedy, na tej wystawie właśnie,
po raz pierwszy ujrzałam mopsa. "Taki mały, śmieszny gruba-
sek" - pomyślałam.
KK: Jak to się zaczęło? Czy miała Pani kiedyś inne plany za-
wodowe, czy już od dziecka wiedziała Pani, że bycie hodowcą,
to jest to?
BZ: Od dziecka chciałam mieć hodowlę psów. Gdy byłam mała,
patrzyłam przez okno mojego mieszkania w bloku w Warszawie,
gdzie naprzeciw mieszkała hodowczyni chartów afgańskich oraz
shih-tzu. Starsza Pani z mężem i dziećmi. Co tydzień pakowali
wszystko w malucha: psy, namiot, bagaże oraz siebie. Nie wiem
jak to się mieściło, ale w tamtych czasach WSZYSTKO przewo-
ziło się Fiatami 126p. Traf chciał, że kiedyś zginął jej mały pies,
a moja mama zobaczyła jak pod apteką na ul.Grochowskiej jakiś Pani Beata z mężem i córką na międzynarodowej wystawie.
pijak chciał sprzedać tego właśnie pieska za przysłowiową "fla-
szkę". Wiedziała, że to pies rasowy, i wiedziała, że tego człowie- KK: Kiedy nadszedł moment, że powiedziała sobie
ka nigdy nie byłoby stać na takiego psa. Odebrała mu go i odnio- Pani: "to już czas, czas na pierwszego psa"?
sła właścicielce. Dodam, że w latach 70-tych pies rasowy, to by- BZ: Z tym postanowieniem trwałam bardzo dzielnie do
ło coś rzadkiego i wyjątkowego. Po tym wszystkim, hodowczyni momentu, aż się zaręczyłam. Wówczas, zamiast pier-
zaproponowała mojej mamie psa jako dowód wdzięczności, ale ścionka zaręczynowego, poprosiłam mojego narzeczo-
mama odmówiła. Natomiast poprosiła, abym ja mogła od czasu nego o psa rasowego. I tak to się zaczęło. Trafiła do
do czasu przychodzić do jej hodowli i pobyć z pieskami. Tak się nas wspomniana właśnie Paria, która była doberma-
zaczęła moja miłość do psów rasowych. Wówczas postanowi- nem.Wtedy nie miałam pojęcia, że

15
łam, że jak będę dorosła, będę miała takie piękne psy. taka rasa jak mops istnieje!
Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
KK: Jak wygląda przykładowy harmonogram dnia
w Pani hodowli?
BZ: Rano o godzinie 6:00 jest wypuszczanie psów. Nie mo-
żna się spóźnić ani minuty, bo jak ja to mówię: mopsy mają
zegareczki w tych pomarszczonych główkach. Potem pow-
rót do domu i oczekiwanie na jedzenie.
W godzinach porannych czy połu-
dniowych jest czas, gdy młode
psy wychodzą na spacery na
smyczy, by uczyć się cho-
KK: Jak opisałaby Pani pracę hodowcy? Jak to jest być dzenia przy nodze, spot-
właścicielem hodowli i na czym to polega? kania z ulicami, ludźmi,
BZ: Prym wiodą oczywiście psy. Im właśnie podporządkowa- zwierzętami i wszystkim
liśmy swe życie. Dla nich podjęliśmy decyzję o wyprowadzeniu co nas otacza. Potem jest
się z miasta. Z nimi każdy nasz dzień się rozpoczyna i kończy. główne karmienie, a nastę-
Nie wyobrażamy sobie życia bez tych małych, cudownych istot. pnie wyjście na dłuższe bie-
Każdy z nas ma swoją ulubioną rasę. Serca nasze podbił zaw- ganie oraz zabawy w ogrodzie.
sze w dobrym humorze mops oraz skory do zabaw buldog fran- W czasie zabawy jest przegląd
cuski. Dlatego hodowlą tych właśnie ras się zajmujemy. Na po- psów, obcinanie pazurków, pielę-
czątku były mopsy, potem dołączyły buldożki. Przez długie lata gnacja szaty, czyszczenie uszu - to stałe rytuały, gdy ładnie
była też nasza ukochana charcica polska "Beja", która zdoby- na dworze. Jeśli pogody nie ma, to zabiegi te oczywiście
wała mnóstwo tytułów i nagród w klasach młodzieży, dorosłych wykonywane są w domu. Potem przychodzi czas na sjestę.
i weteranów. Naszą nadzieją Następnie jest popołudniowe wyj-
są też maleństwa, które świe- ście oraz wieczorne przed snem.
tnie się zapowiadają. Mamy I tak cały czas. Bez wolnych so-
ponad 35 lat doświadczenia, bót, niedziel czy świąt, bo przecież
ale wciąż zdobywamy nowe. naszym podopiecznym nie można
Uważam, że nigdy się nie wie wytłumaczyć, że dziś się ma wol-
wszystkiego, że nieustannie ne. Jeśli jest akurat czas, że ma-
należy się doszkalać, czytać, my maluszki, to dochodzą dodat-
interesować się tematem, któ- kowe obowiąz-ki i karmienia. A do
ry jest pasją życia, i tak jest tego wszystkiego, trzeba codzien-
w moim przypadku. Kynolo- nie jeszcze sprzątać po czworo-
gia i hodowla to pasja całej nogach, w domu i w ogrodzie.
naszej rodziny. Poświęcamy temu swój czas a naszym wspól- KK: Co najbardziej Pani lubi w swojej pracy?
nym celem jest doskonalenie eksterieru poprzez zostawianie BZ: Najbardziej kocham patrzeć na moje psiaki. Lubię oglą-
najlepszych szczeniąt i sprowadzanie do hodowli tzw. "nowej dać jak się bawią, cieszą każdym dniem, jak wszystko spra-
krwi" z najlepszych linii hodowlanych na świecie. wia im radość. Nie mają złych dni, nie obrażają się, są zaw-
sze chętne do pieszczot i rozmów do uszka. A gdy na świat
przychodzą maluszki, kocham patrzeć jak rosną i jak zmie-
niają się . Uwielbiam te momenty.
KK: Ile mopsów, jako członków rodziny, ma Pani na stałe
w swoim domu?
BZ: Nigdy nie miałam więcej mopsów niż 9. Natomiast bywa
mniej. Wszystkie moje psy to członkowie rodziny. Mam ma-
lutką rodzinę i one też ją tworzą.Niestety psiaki nie żyją tyle,

16
co my ludzie i to jest smutne...

Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
KK: Jaką dietę mają pieski w Pani hodowli? KK: Czy według Pani obserwacji, mops jest psem jed-
BZ: Dostają karmę zawsze uprzednio zalewaną, tak by dalej by- nego człowieka, czy też darzy swoją uwagą i miłością
ły to uformowane "groszki" karmy, a do tego biały ser (chudy), i wszystkich domowników tak samo?
mięso z indyka plus warzywa. Karmę traktuję jak doskonały wy- BZ: Uważam, że mops zdecydowanie nie jest psem jednej
pełniacz, by nie gotować ryżu czy makaronu. Ten sposób ży- osoby, lecz jest to pies typowo rodzinny, który kocha tak
wienia sprawdza mi się od wielu lat znakomicie. samo każdego członka rodziny - czy to homo sapiens czy
też zwierzątka, które w danym domu się znajdują.
KK: Jakich rad i wskazówek udziela Pani każdemu no-
wemu właścicielowi, który wyjeżdża z Pani howodli
z mopsem?
BZ: Wskazówek jest wiele. Daję w wyprawce taką broszu-
rkę "co i jak" z maluszkiem i omawiam dokładnie wszystko
co jest konieczne do opieki nad maluszkiem: Żywienie, pie-
lęgnację, szczepienia, opiekę - najważniejsze tematy.
KK: Na co dzień ma Pani wokół siebie gromadkę mopsów KK: Czy zdarzyło się Pani odmówić sprzedaży pieska
i buldożków francuskich. Jaka jest różnica charakterów ze względu na podejrzenia, iż potencjalny właściciel
pomiędzy tymi rasami? wydawał się nie być odpowiedni?
BZ: Charakter mają nawet bardzo podobny, może tylko różni BZ: Tak zdarzyło mi się. Był Pan, który przyszedł po mop-
ich to, że buldożek to niestrudzony kumpel do zabaw, a mops sa i nie miał zupełnie do niego serca. Widać było, że pies
to większy cwaniak w zakresie tego, by wszystko zrobić czy był dla niego jak coś "dziwnego", odpychającego. Nie po-
"wykombinować" tak, byleby było mu wygodnie. dobało nam się to i od razu odmówiliśmy. Do dziś zastana-
KK: Wszystkie psy w hodowli żyją w zgodzie, czy zdarza- wiam się, po co przyjechał po ps? Drugi przypadek był po- .
ją się jakieś zwady? dobny - rodzina nowobogackich chciała uszczęśliwić
BZ: Raczej żyją w zgodzie, ale są to zwierzęta swoje dziecko takim "prezentem". A pies nie
i panuje hierarchia - jak to w stadzie. Gdy może być prezentem. To musi być prze-
ktoś złamie zasady, natychmiast jest myślania i odpowiedzialna decyzja.
"upominany" przez innych członków. KK: Krąży wiele wersji na temat
Wówczas pojawiać się mogą jakieś uzyskiwania rodowodu dla psa.
zatargi. I tutaj trzeba być czujnym Głównie nieprawdziwe informa-
24 godziny na dobę. Jednocześnie cje, w które niedoświadczeni
dodam, że każdy błąd człowieka jest właściciele psów wierzą. Może
natychmiast wykorzystany. Czyli trze- Pani krótko powiedzieć naszym
ba mieć oczy na około głowy i myśleć. Czytelnikom, jak wygląda procedu-
Nie można np. zostawić uchylonej furtki, ra uzyskania rodowodu FCI?
bo psy to wykorzystają.. Zaraz może się BZ: Pies rasowy musi mieć poświadczenie
znaleźć jakiś na ulicy. Aby temu zapobiec, mamy swojego urodzenia w postaci dokumentu jakim jest
kilka furtek do sforsowania. Dostosowaliśmy ogród całkowicie metryka, z którą po zakupie psa udajemy się do najbliższe-
dla psów, mamy tzw. szklany pokój dla szczeniąt, by widziały, go oddziału Związku Kynologicznego aby go zarejestrować.
że po za domem jest świat, gdzie wschodzi słońce, wieje wiatr, Związek pobiera opłaty: za wpisowe, za rodowód, za skład-
latają ptaki i pada deszcz. kę roczną i za rejestrację psa. Na rodowód musimy pocze-
kać około 3 miesięcy. Otrzymamy zawiadomienie na adres
domowy by zgłosić się po odbiór. Związek Kynologiczny w
Polce to najstarsza organizacja kynologiczna zrzeszająca
hodowców psów rasowych. Jest członkiem Międzynarodo-
wej Federacji Kynologicznej (Federation Cynologique Inte-

17
rnationale - FCI). Oddziały ZKwP znaj-
dują się w każdym większym mieście.
Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
KK: Dlaczego rodowód jest ważny?
BZ: Często słyszy się słowa: "po co mi rodowód skoro nie za-
mierzam wystawiać psa" - takie myślenie jest całkowicie błędne.
Rodowód nie służy do wystawiania psa. Rodowód jest potwier-
dzeniem rasowości psa, dokumentem jego urodzenia oraz jedy-
nym źródłem informacji o psie. Ponieważ dzięki temu znamy ro-
dziców, dziadków, pradziadków i kolejne pokolenia przodków.
To właśnie rodowód FCI gwarantuje nam, że mops będzie miał
cechy zgodne ze wzorcem rasy. Hodowcy dobierają jak najlep-
sze pary rodziców by je kojarzyć ze sobą, a należy tutaj podkre-
ślić, że nie każdy pies z rodowodem, który pojedzie na wystawy
będzie mógł zostać rodzicem. Rozmnażanie psów z rodowodem
wiąże się z pracą hodowlaną, odpowiednim doborem partnerów,
selekcją itd. Wszystko po to, aby uzyskać jak najlepsze potom-
stwo. Nie zapominajmy, że psy tak jak i ludzie, dziedziczą po ro-
dzicach, dziadkach, pradziadkach, itp. różne cechy. Dlatego do-
bór rodziców odbywa się na podstawie nie tylko ich wyglądu, ale się w grupy, a następnie rejestrowali różne organizacji, by
i z uwzględnieniem ich przodków. w jakikolwiek sposób zalegalizować posiadane psy i pro-
dukować dalej: bez składu, ładu, żadnych wystaw, znajo-
mości kynologii, genetyki, weterynarii i behawiorystyki,
bez limitu miotów, czy odpowiedniego wieku - bez zasad,
które winny towarzyszyć prawdziwej kynologii. Ci, którzy
nie wierzą, niech sprawdzą zasady działa takich organiza-
cji powstałych po 2011 roku.
Przez wiele lat propagowaliśmy akcję RASOWY = RODO-
WODOWY, tylko, że... od stycznia 2012 roku cala akcja
nie ma już trochę sensu. To smutne.

KK: Jakie jest Pani zdanie na temat zmiany przepisów w


2012 roku?
BZ: Otóż od 2012 roku potencjalnie każdy piesek posiada rodo-
wód wystawiony przez powołane na "potrzeby pseudo hodow-
ców" organizacje zrzeszające wielu ludzi, którzy handlowali psa-
mi. Najczęściej pokątnie na bazarach, straganach, ulicach, pod
wystawami itp. Tak było do końca 2011 roku, ponieważ w stycz-
niu 2012 roku pojawiła się znowelizowana Ustawa o Ochronie
Zwierząt, która miała pomóc wykorzystywanym zwierzętom, a w
praktyce niestety wprowadziła chaos, dezinformacje oraz szero- Hodowla
kie drzwi do uprawiania pseudohodowli pod auspicjami powsta-
łych na rzecz tej ustawy różnych stowarzyszeń miłośników zwie-
Stellanova
rząt. Wprowadzona ustawa zabrania handlowania psami na tar-
gowiskach, bazarach, ulicach, nakazuje sprzedaż zwierząt tylko
z miejsca ich chowu - dlatego też pseudo hodowcy podnieśli la-
www.stellanova.pl
ment i wymyślili jak obejść prawną ustawę, a raczej je dostoso- Zdjęcia wykorzystane
w wywiadzie: Stellanova
wać do swych procedur.... Zamiast zamknąć "produkcję" psów

18
postanowili wystawiać sobie sami rodowody! Zaczęli zrzeszać

Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
LIFE TIME
Mopsie  Historie
Przedstawiamy Wam trzy
historie miłośników mopsów,
którzy zdecydowali się je
spisać i do nas wysłać.
Dziękujemy!

Historia Marcysi
"Cześć!  Nadesłał: Piotr Gostomski
Od niedawna nazywam się Marcysia i całkiem podoba mi się to imię. Moja szczęśliwa historia zaczęła się od tego, że
wypatrzyła mnie Ciocia Kasia. Właśnie dzięki niej rozpoczęła się akcja zmiany mojego życia na pełne miłości, ciepła i
bezpieczeństwa. Urodziłam się 3 lata temu z nadzieją na cudowne mopsie życie. Jednak któregoś dnia trafiłam do pe-
wnych ludzi, którzy myśleli o mnie jak o maszynce do zarabiania pieniędzy. Bez miłości, bez czułości, traktowana ni-
czym przedmiot.Tam urodziłam swoje pierwsze dzieci. Żadne jednak nie przeżyło, dlaczego nie wiem. Potem było już
tylko gorzej. Jako bezużyteczna trafiłam do komórki. Głodna, smutna i nieszczęśliwa. Tam poznałam jedyną bratnią
duszę, moją kochaną Shih tzu. Tylko dzięki niej jakoś trwałam. Nie pamiętam jak, ale miałam połamane żebra. Moje
oczy z dnia na dzień widziały mniej. Na moich ząbkach pojawiały się kamień i stan zapalny. W tych wszystkich trud-
nych chwilach pocieszała mnie Shih tzu. Byłą moją przewodniczką i opiekunką. Dawała mi poczucie bezpieczeństwa
i była moimi oczami. Kiedy było nam zimno i źle, opowiadała mi że jak umrzemy to trafimy za Tęczowy Most, do pięk-
nej krainy gdzie już nic nie boli, jest bezpiecznie, ciepło i zawsze czeka pełna miska. Tam będziemy kochane. 
Tak mijały dni... 
Pewnego dnia, do naszej komórki przyszła jakaś
nieznajoma Pani i zabrała nas obie. Nie wiedzia-
łyśmy co się dzieje i bardzo się bałyśmy, co się
z nami stanie. Trafiłyśmy do domu, gdzie miałyś-
my pokój i podwórko. Było przyjemnie. Dostałyś-
my też jeść. Kilka dni później przyjechało dwóch
miłych Panów. Mówili mi, że są z Mopsiego Oś-
rodka Przyjaźni i Szczęścia. Co to przyjaźń, to
wiedziałam, ale o tym co to jest bezgraniczne
szczęście miałam dowiedzieć się później. Tym-
czasem razem z Shih tzu biegałyśmy po trawie
i było nam dobrze. I nagle... oni wzięli mnie na
ręce, włożyli do transportera w samochodzie i
zabrali. Moja Shih tzu została tam, a ja odjecha- Marcysia z przyjaciółką Shih tzu
łam. W środku krzyczałam, żeby mnie zostawili,

19
że Shih tzu jest moją najlepszą przyjaciółką i nie chcę się z nią rozstawać za nic.
Bałam się jednak, że znów mnie ktoś uderzy i połamie mi żebra. Byłam więc cicho.
Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
Jednak tak się zdenerwowałam, że zrobiłam w samochodzie kupę.
Teraz byłam pewna, że dostanę lanie. Jednak stało się coś zupeł-
nie innego. Pan zatrzymał się i sprzątnął to co zrobiłam, wymienił
podkład, przytulił mnie i powiedział: "Nie martw się maleńka teraz
już będzie tylko lepiej".
Po drodze zatrzymaliśmy się, spacerowaliśmy po lesie, a potem
poszliśmy coś zjeść. Bardzo się zdziwiłam, kiedy jeden z Panów
dał mi kawałek mięska. Boże jak on pięknie pachniał. Nie zjadłam
jednak, bo myślałam, że to podstęp i znów dostanę lanie. Wtedy
Pan rzucił kawałek mięska na ziemię i powiedział: "Jedz maleńka,
nie bój się ". Zjadłam ze smakiem, było pyszne.
Po długiej podróży trafiłam do nowego miejsca. To był dom jedne-
go z Panów. Tam poznałam mopsiczki Sally i Rizę, i kocura Łobu-
za. Znów się bałam co mnie czeka. Wszyscy mnie przytulali, cało-
wali i spałam w ciepłym łóżku na poduszce (swoją drogą nie wie-
działam, że to takie fajne miejsce do spania). Poczułam się bez-
piecznie. Tylko kocur Łobuz budził we mnie respekt, ale generalnie
był miły. Na początku bałam się, że za chwilę ten czar pryśnie, że
Pan mnie zostawi i pójdzie sobie, a ja znów zostanę sama. Chodzi-
łam za nim krok w krok. Był moimi oczami, moimbezpieczeństwem.
Tak mijały kolejne dni.
Moi przybrani rodzicie zabrali mnie do lekarza. Mopsi Ośrodek Przyjaźni i Szczęścia zapisał mnie do okulisty. Pani doktor
dała krople i wiecie co? Widzę na jedno oko! I na drugie też trochę. Świat jest piękny. Potem poszliśmy do doktor Agnie-
szki, która adoptowała z Mopsiego Ośrodka Przyjaźni i Szczęścia mopsiczkę Bunię. Pani doktor jest mega kochana. Wy-
leczyła moje ząbki i tuliła po zabiegu, gdy czekałam na rodziców. Rodzice i ich syn, ciągle mnie tulą, głaszczą, całują. Już
się nie boję. W samochodzie, jeżdżę na kolanach, bo transporter przypomina mi komórkę.

Wszystko to co opowiadała Shih tzu o życiu za Tęczowym Mostem, mam tu i teraz i wcale nie musiałam umierać. I tylko
właśnie jej mi brak. Mam nadzieję, że i ona trafiła w takie dobre miejsce jak ja. Jeżeli czyta to ktoś, kto może jej przeka-
zać, że myślę o niej i bardzo dziękuję za wszystko, to niech jej przekaże. Kocham Cię moja przyjaciółko na zawsze.

20
treść i zdjęcia: Piotr Gostomski

Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
Historia Mii
Nadesłał: Sebastian z Warszawy
Na moją Mię czekałem ponad rok. Gdy 15 lipca 2017 pierwszy
raz ją zobaczyłem i wziąłem na ręce od razu wiedziałem, że to właś-
nie ona. Tego pierwszego dnia, gdy była jeszcze taką maleńką kru-
szynką, nie spodziewałem się, że ta urocza szantażystka z ADHD i
lekkim obłędem w oczach, aż tak wywróci moje życie do góry noga-
mi. Teraz już nawet nie pamiętam jak to było, zanim się pojawiła...
Wulkan energii, totalne szaleństwo i prawie 8 kg miłości, która zala-
łaby cały świat. Jak każda kobieta, ma również swoje rytuały, humo-
ry, doskonale wie czego chce i naprawdę potrafi wyrażać uczucia.
Spojrzeniem jest w stanie roztopić najtrwalsze lody. W towarzystwie
zawsze musi błyszczeć i zwrócić na siebie uwagę. Uwielbia chodzić
do restauracji, dzięki czemu dostaję z przyjaciółmi najlepsze stoliki
na uboczu, z czego jesteśmy zadowoleni. W pociągach zawsze ma
swoją miejscówkę, jako dama nie lubi za bardzo siedzieć na podło-
dze w komunikacji, no chyba że upał, bo wtedy się chłodzi.
Natomiast jak była mała, przemierzała ze mną miasto, siedząc na
moim ramieniu i obserwując wszystko z góry. To było jej ulubione
miejsce. Ma również swoje własne krzesło przy stole, uwielbia pa-
trzeć jak domownicy jedzą obiad. Gdy potem zmywam naczynia,
Mia zmywa ze mną. Gdy biorę prysznic, Mia czeka w łazience aż
wyjdę z kabiny, gdy czytam, Mia również czyta. Ale najbardziej lubi
siedzieć na kolanach i się przytulać. Jest wtedy najszczęśliwsza. 

Oczywiście uwielbia także prezenty, którymi bardzo szybko się


nudzi. W poprzednie Święta Bożego Narodzenia dostała więcej
prezentów od Mikołaja, niż ja! Taki los!
Dzielę się naszą historią, by przyszli właściciele mopsów mieli
świadomość, że mops to nie pies. To naprawdę cudowna, ale
wymagająca i bardzo uczuciowa istota. Trzeba być uważnym,
cierpliwym i pełnym miłości, by oddać im to, co od nich dostaje-
my. Każdego dnia.

treść i zdjęcia: Sebastian z Warszawy


Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
21
13-te urodziny w pojedynkę
Nadesłał: Krzysztof Arendt

Józefko ze swojego legowiska pod kuchennym stolikiem


obserwuje, węszy za smakołykami. To mops „alfa”, dawniej
silny i masywny, drobniejszego Juliana w myślach przezwa-
łem „pomocnikiem”, przyjął tę rolę i było mu z tym dobrze.
Wtuleni w siebie śledzili nasze kuchenne poczynania.

Dziś większy jest już sam, nie musi być o mnie zazdrosny
(mopsy to potrafią), ale Julek nie będzie mu też lizaniem pie-
lęgnował chorego oka. Ciekawe czy pamięta, jak kiedyś ra-
zem spacerowaliśmy polnymi drogami wakacji, a raz po spa-
cerze musiałem wsadzić ich pod prysznic, gdyż udało im się
wytarzać w świeżo nawiezionym polu (co za przyjemność).

To prawda, mieliśmy wiele szczęścia, że razem spędziliśmy


te lata. „Królewski” i jego pomocnik, niezapomniani bracia,
niezapomniane wspomnienia i... poranione serce. treść i zdjęcia: Krzysztof Arendt

Wyślij zdjęcia.
Napisz historię swojego mopsa! Wyślij ją na adres redakcji i dołącz
Najciekawsze zostaną opublikowane w marcowym wydaniu.
swoją
historię! kontakt@mopsiarnia.com
Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
22
ROZRYWKA Horoskop Mopsa
Poznaj horoskop mopsa na Nowy Rok 2019!
Baran (21.03 - 19.04) Waga (23.09 – 22.10)
Twoja ciekawość otoczenia, W styczniu nie narażaj się
może mieć złe skutki. Nie człowiekom. Nie wchodź do
otwieraj więc w styczniu ża- łóżka, póki cię nie zaproszą.
dnych szafek. Nie jesteś w Dostaniesz też nowe psiastka
nich mile widziany. i czeka cię kąpiel, niestety.

Byk (20.04 -20.05) Skorpion (23.10 – 21.11)


Twoje milczenie donikąd cię nie Z końcem stycznia będziesz
zaprowadzi. Odezwij się do miał zatarg z psem, którego
tego psa z osiedla, jest szansa znasz. Możliwe, że będziesz
na przyjaźń. Na wizytę u wete- zmuszony przejść na dietę.
rynarza również... Zniszczysz też swoją zabawkę.

Bliźnięta (21.05 - 20.06) Strzelec (22 11 – 21. 12)


Niestety w lutym poznasz Możliwe, że dostaniesz repry-
nowego człowieka i nie będzie mendę za wymuszanie jedze-
to miłe doznanie. Ta osoba nie nia. Bądź więc z dala od kuchni.
lubi mopsów. Bądź dzielny! W lutym poznasz nowego psa.

Rak (21.06 - 22.07) Koziorożec (22.12 – 19. 01)


Skończ te humory i dorośnij. Musisz trochę przyśpieszyć, bo
Styczeń przyniesie ci dużo nauki za wolno się uczysz. Powinieneś
nowych rzeczy. Możliwe, że mniej spać i więcej się ruszać, bo
nastąpi wymiana legowiska. tusza nie sprzyja treningom.

Lew (23.07 - 22.08) Wodnik (20. 01 – 18. 02)


Może ci się zdarzyć niepla- Przestań ciągle się rozklejać!
nowana kupa w domu, więc Jesteś już duży. Czekają cię
przygotuj sobie skuteczne prze- wycieczki w nowe miejsca. I
prosiny już teraz. Więcej biegaj! odkryjesz nowy smak.

Panna (23.08 - 22.09) Ryby (19.02 – 20.03)


W lutym mogą się zmienić pory Ostrożnie z psikusami, możesz
spacerów. Będziesz też mieć zdenerwować człowieka. W
większy apetyt, ale to minie wraz lutym będzie jakiś wyjazd,
z roztopami. Uważaj na zęby! podczas którego będziesz
zestresowany.

Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
23
ROZRYWKA NA ZAKOŃCZENIE KOMIKS:

24
Autor: Daniel "Kraken" Dowgiałło
Specjalnie dla Kwartalnika Mops
Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
Wesołych Świąt!
Wszystkim mopsiarzom składamy ogromne życzenia!

Abyście mieli wspaniałe i zdrowe mopsy, które będą

obdarzać Was ciepłem, swoją pozytywną energią

i niesamowitym entuzjazmem. Abyście też nigdy

nie tracili cierpliwości w poszukiwaniach rozwiązań

problemów w pracy ze swoim mopsem. I abyście byli

szczęśliwymi opiekunami, którzy nigdy nie narzekają,

i którzy rozumieją swojego psa, wspaniale się z nim

komunikują i kochają go bezgranicznie!

Dziękujemy Wam, że jesteście z nami już czwarte święta!

Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
Copyright©
by
Karolina Kwiatkowska
www.mopsiarnia.com

kontakt@mopsiarnia.com

@mopsiarnia

@mopsiarnia

_____________________________________________________________________________________
Wszelkie treści zamieszczone w magazynie Kwartalnik Mops podlegają ochronie prawnej na podstawie
przepisów ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity z 2006 r.,
Dz.U. nr 90, poz. 631 z późn. zm.). Bez zgody autora zabronione jest m.in. powielanie treści, ich kopiowanie,
drukowanie do użytku innego, niż własny i przetwarzanie z zastosowaniem jakichkolwiek środków elektroni-
cznych, zarówno w całości, jak i w części. Zabronione jest dalsze rozpowszechnianie, o którym mowa w art.
25 ust. 1 pkt b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Stop kradzieży treści!

Kwartalnik Mops-----------------------------------------------------------------------------------------
26

You might also like