You are on page 1of 118

RAMAJANA

adaptacja

Janusz Krzyowski
RAMAJANA

adaptacja

Janusz Krzyowski

To
H. E. Monika Kapil Mohta
Ambassador of India
for Her patronage
Redakcja
Janusz Krzyowski

Projekt okadki
Marek Jarosik
Piotr Szurgott

Korekta
Danuta Wdowczyk

Skad komputerowy
Piotr Szurgott

Ilustracja na okadce pochodzi


z albumu autora Mity i legendy Indii.

Wydanie I, Warszawa 2012

Kada cz tej ksiki moe by reprodukowana lub przenoszona w jakiejkolwiek
formie na wszelki noniki elektroniczne, mechaniczne lub inne stworzone teraz lub
w przyszoci, wczajc kserokopiowanie, nagrywanie i wszelkie inne systemy
magazynowania i odzyskiwania informacji, bez wczeniejszej pisemnej zgody autora.

Wydawca
Indo-Polish Cultural Committee

Dla
Savany, Oscara, Orlando,
ISBN: 83-60440-13-1 Zuzi i Leona


WALMIKI
ZatwórcRamajanyuwaanyjestwielki,prawiemitycznyge
niusz dawnych Indii — poeta Walmiki. Samo dzieo — epopeja
jedna z najwikszych, jakie dotd powstay — mogoby o tym
wiadczy.JednakwkrajutakbogatymwmityjakIndieistnieje
opowie,któradodatkowopodkrelawyjtkowoWalmikiego.
Dawno,dawnotemuwielkiKrysznasiedzianadjeziorem,po
dziwiajc pikny kwiat lotosu. Zapragn wtedy stworzy istot,
któraprzewyszaabyurodogldanykwiat.Taktesistao.Na
brzegu jeziora pojawia si bladolica, delikatna, pikna i drca
dziewczyna.Ijaktozdziewczynamibywa,odrazumiaadobó
stwapretensje.
—Panie! Zmienie mnie w yw istot, gdzie mi teraz za
mieszkakaesz?Tymikazabywcieleniemlotosu,wiczacho
waamdawnnaturiterazbojsi,panie,ziemiiwszystkiego,
cosinaniejznajduje…Gdziemizamieszkakaesz?
Dobrotliwybógproponowapiknejdziewczyniepaacnaszczy
ciegóry,krysztaowydwórwoceanie,innywbezkresnychstepach,
aleadnapropozycjajejnieodpowiadaa.Wtymczasiezbliysi
donichpoetaWalmikiiodpierwszegowejrzeniazakochasiwuro
dziwymdziewczciu.Tonasunomodemubogowipewnmyl!
—Cudnadziewczyno,znalazemgodneciebiemiejscenawie
cie:zamieszkajwsercupoety.
Kiedyzgodniezwolbogadziewczynazaczawstpowawser
ceWalmikiego,zadraaizapakaa.Owiadczya,ewsercupoety
dojrzaainienegóry,igbieoceanu,ibezkresnestepyzwich
ramiiburzami.Wszystkotowystraszyojjeszczebardziej.
WielkiKrysznauspokojaj:
—JeliwsercuWalmikiegoleniegi,bd
ciepymtchnie
niem wiosny, które je roztopi; jeli jest pustka stepu, posiej na
8 JanuszKrzyowski  Ramajana 9

niejkwiatyszczcia;jelisciemnepieczaryEllory,bd
wtych zotemidrogimwysadzanekamieniem,mozaikwykadane
ciemnociachso capromieniem… przyzby,progi,wnki,arónobarwnymkamieniembrukowa
Doprawdywsercupoetyznale
monacaepiknowiata! neulice;wyniosebasztyforteczne,ostrzelnicachjarzcych
 malowan rze
b, zday si wieci, jakby Indra dziewi
WgHenrykaSienkiewicza planetwezwanastraniebia skiegogrodu.
Paacowedziedzi ce,okrysztaemozdobionychwrotach,
DZIEJERAMY w wewntrzne wiody ogrody, pene rolin najrzadszych,
pnczydelikatnych,kwiatówwoniupojnnapeniajcych
Koalabyawielkimibogatymkrólestwemindyjskim.Jejstolic powietrze.Ptakówbarwnychniezliczonamnogo,kudzieci
bya Ajodhja pooona nad rzek Ghagharar, lewym dopywem uciesze, plsaa swobodnie wród drzew, radosn muzyk
rzekiGangi.Miastoto,sawnewewszystkichtrzechwiatach,gdy chwalcNajwyszego;apawieiabdzie,gobieiczaplena
zbudowajejakobysamManu,synWiwaswata,rozcigaosina dachach domów, ta czc w so cu, jakby przed wasnym
wielemil,miaodugienatrzymile pikneiprosteulice.Miao uciekaycieniem.
tewielkitrakt,królewskimzwany.Byonjasny,szerokiiprosty, 
wcikwieciemposypywanyipolewanywciwod.Jakmona PrzekadUmadewi
byo si spodziewa po zasobnym kraju, stolica te musiaa by 
pikna.Nazywanojmiastempaacówiogrodów.Pielgrzymipo Lud szanowa Daarath za sprawiedliwo i roztropno, za
równywalijdomitycznegogroduIndryAmarawati.Miastabro przywizanie do tradycji i dawanie posuchania nawet najbied
niywysokiemury,adzielnaarmiastrzegaimiasta,ikraju.Tym niejszemu mieszka cowi kraju, jeli tylko zasza taka potrzeba.
szczliwymkrajemrzdziDaaratha,mdrykrólzdynastiiso Króltegoszczliwegokrajubyjednakodlatpogronywsmut
necznej.KrólzoywmodociofiarAwamedha,wielkwedyj ku,apowodemjegotroskibybrakpotomstwa.
skofiar,dzikiktórejkrajjegokwitwdobrobycie. Zawezwa wic pewnego razu do siebie najwikszego z ów
 czenieyjcychwkrajumdrców,Wasiszth,izwierzymusi
NawettysicMówMdrociniemogowyraziszczcia zeswychtrosk.Tutrzebasówkilka,abyopisaowegosawnego
idobrobytugroduAjodhji...Wcaymkrólestwieanijedennie guru, którego rady i postpowanie wielokrotnie zmieniao bieg
znalazsiczowiek,którybysipodtroskiuginaciarem, historiiwiata:
którycielesnychdoznawabycierpie ,lubzrzdze niebabo
lesnych,czywrogównatarcia;kadyzyczliwociwitassia WASISZTHA
da,zwasnegozadowolonylosu,zawicipróeniniechci.
GródAjodhjiniemiasobierównego.Strzelistekrugan Znamienity ów riszi przez umartwiania uzyska wielk moc
ki,wiszceogrody,misternrnitepaskorze
b,odrzwia iliczyli si z jego zdaniem nawet królowie. Równie Daaratha

 
10 JanuszKrzyowski  Ramajana 11

zaprosigonaswójdwórimianowazaufanymdoradc.Niekiedy —Panie, przed wiekami jednym z najgro


niejszych asurów,
ludzie posiadajcy wielk moc mog równie syn z wielkich jakichwiatwidzia,zostaRawana.Tenuzbrojonywmaginie
wad.PodobniemistrzWasiszthabyczowiekiembardzopewnym miertelnocizaczsystematyczniepodbijaziemskiekrólestwa,
siebie. Opowiadano, e król Mithili o imieniu Nimi postanowi zabijajc ich wadców i rycerzy, a z reszty mieszka ców czynic
odprawiceremoniofiarnzapomylnoswegoludu,aceremo niewolników.Nakoniecstanprzedistniejcjuwówczastwoj
niaowa,czniezprocesjami,miaatrwatysiclat.Takdugim Ajodhj,którrzdziwowymzamierzchymczasiesprawiedliwy
jejtrwaniemchcianazawszezaskarbisobieyczliwobogów. król Anaranda, z dynastii sonecznej. By on, panie, twym pra
CelebrowaofiarmiawanieWasisztha,któryuchodzizanaj pra pradziadkiem.IonwanieomielisistawiopórRawanie.
bardziejuduchowionegoascettamtychczasów. —Wasisztho,porazpierwszysyszthistori—powiedzia
Zaproszonynauroczystoodpar,eniemoeprzyby,bowa zainteresowany Dhaaratha. — Opowiadaj dalej, co te przyda
nieodprawiapisetletniceremoniwinnymksistwie.Wasisztha rzyosimemuprotoplacie.
chcia jednak upokorzy króla. Naprawd chcia, aby król Nimi —Tosmutnahistoria,panie,ale,naszczcie,zoptymistycz
wpokorzeczekanajegoprzybycie.Królzaprosiwtedy,jakocele nymzako czeniem—kontynuowaWasisztha.
brantaofiary,innegorisziego.Wasiszthaniemógtegocierpie. —Demonzmiótzpowierzchniziemiwojskotwegoprarodzica,
KltwpozbawikrólapowokicielesnejimimoeNimiwybaga ale Anaranda pozosta na polu walki i walczc dzielnie, mimo
ubogówzwrócenieciaa,tociaokrólewskie,potaksilnejkltwie licznychran,zmusirakszasówdocofaniasi.Pokonanawetnaj
ascety,nienadawaosidopowtórnegouycia.Króljednakwza bliszegodoradcRawany,Prahast.Walecznykrólzasypastrza
mianuzyskaodbogówniemiertelnowtensposób,eodtego ami samego herszta bandy. Ale, z powodu magii, strzay Anaran
czasustasiczcispojrzeniakadejywejistoty.Stasibowiem dyodbijaysiodniepokonanegodemona,nieczynicmuadnej
mrugniciem(nimisza)izamieszkawoczachludziizwierzt. krzywdy.Wtedyuderzenieolbrzymiejmaczugi Rawanyzrzucio
 królanaziemi.Rakszaszamiasitriumfujco!
Jakwidzimy,wielcyriszimoglibybardzopomocniludziom, —Jakmiaewalczyzemn?Wszyscy,którzytakpostpo
ale ich gniew móg by te bardzo niebezpieczny. Od czasu do wali,ginlidotdzawszemarnie!
czasuwadzilisitemidzysob,anieporozumieniaWasiszthy UmierajcyAnarandazdyjeszczepowiedzie:
zinnymsynnymascet,Wiwamitr,byybardzoznane. —Wiedz, demonie, e potomek z mego rodu pozbawi ci
DoradckrólaDhaarathybywowymczasiewanieWasisztha ycia.Wiemtozewitejprzepowiedni.
itojegoprosimonarchaoradwsprawieniepokojcegobraku 
potomstwa. Daaratha — sprawiedliwy wadca — by bowiem Wasisztha oznajmi Daaracie, i jest przekonany, e król na
ostatnim panujcym z dynastii sonecznej. Aby uspokoi zmar pewno bdzie mia mskie potomstwo i soneczna dynastia nie
twionegobrakiempotomstwakróla,Wasiszthaopowiedziahisto zginie,aonsamniebdziemusiaustanowikogoobcego,aby
rizzamierzchejprzeszoci,majcnatchnmonarchnadziej. gdyczasnadejdzie,zapalijegostospogrzebowy.

 
12 JanuszKrzyowski  Ramajana 13

—Prawda, panie, e najwikszy wadca, niemajcy syna, jest Mody muni, widzc istot ludzk o dugich rozpuszczonych
biedniejszynitysicejegopoddanych,którychlossynamiobda wosach, by przekonany, e ma do czynienia z innym pustelni
rzy,aletybdzieszjeszczemiadziedzica! kiem.Ofiarowagociowikwiaty,wodikorzonki,idziwisi,e

niejWasiszthaprzypomniasobiepewnezdarzenie,które przybya wymaga niezrozumiaych rkoczynów, które zazwyczaj
miaomiejscewssiednimkrólestwieAnga.Wielkasuszaodwielu nazywasipieszczotami.
latpustoszyatkraininiechybnienaziemizamienionejwpu Bogowiewybaczyliprzewinieniasprytnemukrólowi,którypo
stynizaginobywszelkieycieiprzestaobyistniebogatekró trafiskompletowatakzrcznmisjmediacyjn.Asampustel
lestwo razem z jego mieszka cami i rodem monarchy. Swymi nik? Nie ma przekazów, aby zgasza jakie zastrzeenia wobec
modamiiduchowmoc,opartokilkuletniesrogieposty,ura nabytych nowych dowiadcze . Tymczasem nad Ang nadci
towajemodyascetaoimieniu: gny potne monsunowe chmury i po obfitych ulewach zazie
leniosiizakwitocaekrólestwo,awstpujcawludzinadzieja
RISZJARYNGA spowodowaa, e z niespotykan energi zabrali si do uprawy
spragnionejichdbaociziemi.Iodtegoczasukrólestwoponow
By on synem pobonego pustelnika Wibhandaki. Ów czci niezaczobyznanezdobrobytu.
godny mdrzec postanowi syna wyksztaci te na pustelnika RiszjaryngaprzybydoAjodhjinazaproszenieWasiszthyize
i zapewni mu tym samym ostateczne wyzwolenie z koowrotu zrozumieniempotraktowajegoprob,abyuratowasoneczn
wciele . Aby nie styka si z pokusami, które trapi ludzi, wy dynasti.Królpozoeniubogomwielkiejofiary,wobecnociwi
chowywagosamotnie,naodludziu.Modyczowiek,którywidy tegoma,spostrzeg,ejakapostawyoniasizdymuofiar
watylkoswegoojca,pobonegoiskromnegobiedaka,wyzbytyby negostosuipodaapustelnikowipómisekzryem.Potemposta
wszelkichwad.Jegocnotabyszczaa,auczonouznawanabya znika,jakbyzdymubyastworzona. witymdakrólowiry
nawet przez wielu hinduskich bogów. Tote gdy w królestwie ipolecirozdzieligomidzytrzykrólewskieony,którepowin
Anganastaawielkasusza,którejpowodembyyniecnepostpki ny w najbliszym czasie przyrzdzi potrawy tylko z tego ryu.
królaLomapady,okazaosi,ebogówubagamoetylkomo RiszjaryngarzekdoDaarathy:
dy asceta. Ten jeden moc swej cnoty i duchowych wicze  by —Panie,dajciporcjeryudlakadejztwychon.Niechone
na pewno odporny na wikszo pokus, jakim ulegali zazwyczaj przez nastpne dni jedz potrawy tylko z niego przyrzdzone,
modzie cy. Do poselstwa postanowiono wybra najpikniejsze amyl,etwojemodyzostanprzezbogówwysuchane.
kobietywcaymkrólestwie.Rychookazaosi,enajadniejsze Daarathamiatrzyony.Najwaniejszznichinajstarszwie
s miejscowe kurtyzany, a prym wród tych piknoci wiedzie kiembyaKausalja,którabyatakepierwszdostojnkrólow,
moda ladacznica, której rodzina zajmowaa si tym fachem od druga—ulubienicakróla—nazywaasiKajkeji,atrzecia—naj
wielupokole .Wysanojjakoprzewodniczkbagalnejdelega modsza—Sumitra.PoowpotrawyzryuDaarathadanajpierw
cjidopustelni. wedug starsze stwa królowej Kausalji. Poow z tego, co pozo

 
14 JanuszKrzyowski  Ramajana 15

stao, czyli wiartk, ofiarowa Sumitrze. Drug wierci zamie dzi,speniajcjednozichycze .Kumbhakarna,poniewaby
rzaobdarzyKajkeji,leczpozastanowieniupoowzniejdoda wielki,tustyiospay,prosiodobry,gbokiinieprzerywanysen,
jeszcze Sumitrze. Rzeczywicie, niebawem okazao si, e kada wktórymmógbybezwysikuwcielasiwrolwalecznychboha
znich jest brzemienna, a po dziewiciu miesicach Daaracie terów.Zostasnemtakimobdarowanyispanieprzerwanie,nawet
urodzio si czterech synów! Kausalja urodzia Ram, Kaikeji — wtedy,gdyrodze stwowpadaowpowanetarapaty.Rawana,który
Bharat, a Sumitra bli
niaki — Lakszman i atrughan. Teraz urodzisizdziesiciomagowami,zarazpozako czeniuwspól
król móg wreszcie powiedzie, e szczliwy kraj ma szczli nychzbramiostrychpostówucisobiejednzgówiofiarowa
wegomonarch.Cotobyazaradowcaymkrólestwie,alete j w darze Brahmie. Jego yczeniem, które speni praojciec bo
w niebie! Nawet gandharwowie piewali sodkie pieni, apsary gów, byo: aby aden bóg, aden rakszas, jaksza czy gandharwa
puciy si w tany, w niebiosach odezway si bbny, a bogowie niemogligopozbawiycia.Brahmadamukroplnektarunie
spucilinaziemideszczkwiatów.WcaejAjodhjiniebyoko ca miertelnoci,którkazamodzie cowischowawppkuipowie
witomiuroczystociomztejokazji.Jedenastegodnia,ponaro dzia,edopókitakroplaniewyschnie,Rawanyniebdziemóg
dzinach synów króla kapan Wasisztha z wielkim przepychem zabiadenzbogów,duchówczydzikichstworze .Rawanaby
odprawiceremoninadaniachopcomimion. tak próny, e uzna, i aden z ludzi nie moe mu zagrozi.
 Majc tak niezwyky dar, ruszy na ri Lank, domen swojego
Abyjednakhistoritmonabyodalejtoczy,naleysiznów przyrodniego brata Kubery. Brat by tak hojny, e postanowi
cofnwczasieichwycijeszczeinnenicidosnuciaopowieci: podzieli si z nim krajem. Rawana zada caej wyspy dla sie
bie.WtejsytuacjiostronyKuberaustpizesmutkiemiopuci
RAWANA wysp. Rawana w swej probie do Brahmy nie wspomnia nic
oistotachludzkich,botraktowajetak,jaktraktujesiinsekty.
WdawnychwiekachywitymPulastja.Polubionko Itobyozjegostronypowaneniedopatrzenie!
bietoszlachetnymsercu,oimieniuPuszpaka.Ta,urodziamu Wibhiszanaza,najskromniejszyzbraci,prosi,abynigdynie
dwóchsynów:RawaniKumbhakarn.NatomiastsucaMalini, zszedzeciekiprawdyiszlachetnychuczynków.
którabyarakszas,urodziamuWibhiszan.Drugarakszasa,Ra WasiszthaopowiedziateDaaracieozdarzeniu,któremiao
cikaurodzia,Khari urpanakh.TakwicWibhiszanaiKhara miejscerówniebardzodawnotemu.Byonswegoczasuobecny
byli przyrodnimi brami Rawany, a urpanakha jego przyrodni na naradzie, któr bogowie zwoali w paacu Wisznu. Powodem
siostr.Caetopokolenierakszasówtobohaterowiewystpujcy tegonadzwyczajnegozgromadzeniabyyobawyniebian,egdzie

niejwtejopowieci,wicwartosiznimijuterazzapozna. tam we wszechwiecie gromada niebezpiecznych asurów pod
Naleyrówniepowiedzieniecooichcharakterachipowodach, wodz arcyotra Rawany, przez uporczywe wiczenia w ascezie
ebyyonetakie,anieinne.Rawanazprzyrodnimibramiwmo imedytacjach,uzyskaa takwielksi,izamierzajnawiecie
dociuprawialisrogascez,zacoBrahmapostanowiichnagro ustanowiswewasneporzdkiibymoeprzegnabogówzich

 
16 JanuszKrzyowski  Ramajana 17

dziedzictwa. Rawana by jednym z dawnej watahy demonów RAMBHA


Wrytry.
Nauki ze witych ksig nic jednak nie day i Rawana zosta Ztpiknapsarasbyosporokopotów.Najpierwniebyopew
wcieleniem nieprawoci i ama zasady prawa wobec ludzi i bo ne,czyjestcórkKajapy,bokiedyjednipodajtakiejejpochodze
gów.Narazisi iwie,usiujcprzesungórKajlasa,naktórej nie,toinniutrzymuj,epojawiasiwczasieubijaniaOceanu
iwazamieszkiwazmaonk,boginiParwati.Rozgniewany iwa Mleka.Argumentembyfakt,epiknojejbya„nieziemska”.
zacz przyciska gór do ziemi, tak e przygniót rce Rawany. KolejnyrazpojawiasiwmitachjakoochoczaposankaIndry,
Wyrazjegobólubytakprzera
liwy,ewaniewtedyzyskaon abyzwiezdrogicnotyWiwamitr.TwórcawedihymnuGajatri,
przydomekRawana—Krzykacz. pozostajednaknieczuynajejwdziki,gdysercesweoddainnej
Kiedy, duo wczeniej, demon Wrytra skrad stada deszczo apsarzeoimieniuManeka.ZalotyRambhydraniygoikrzykn:
wychchmurIndrze,spowodowawefekcieodwetizemstboga —Jak miesz dar boski — urod, dar, którym zostaa nie
wadajcegopiorunami.DemonyzarmiiWrytrywpopochuroz opatrznie obdarzona, wykorzystywa w tak niecny sposób? Za
proszyysipocaymwiecie.Wpanicznejucieczceszukayschro kar zamienisz si w kamie  i kamieniem zostaniesz na dugie
nienia i w niebiosach, i w odlegych zaktkach ziemi. Wszdzie dziesitysicylat!
jednakwladzanimitrafiaygromyrzucaneprzezIndr.Zaucie Naniczdaysizyapsarasy.Ionezamieniysiwskalnepa
kinieramiiniedobitkamigonilirównierycerzeWadcyPiorunów, ciorki,którepotoczyysiwpiasekustópkamiennegoposgu.
abylitoodwaniMarutowie.Dopieromorskiegbinyokazaysi PewniejednakRambhaniebyazbytdugoowymkamieniem,
bezpiecznymschronieniemdlarzeszdemonów,którezbojuuszy gdypojawiasiwkolejnejawanturniczejhistorii.Wiadomo,e
z yciem. Pochoway si, nieniepokojone przez nikogo, w prze wysza za m za Nalakubar — syna boga dobrobytu (musia
pastnychostpachoceanów.Niedobrzewywoagniewwielkiego by„dobrparti”)Kubery.Kiedypewnegorazuspacerowaapo
Indry.DemonyWrytryniezapominayjednakohaniebnympo lesie,zobaczyjwanieRawana.Dodanaley,ebytowujNa
gromieicharmii.Ukrytenadniemórzstaleknujspiskimajce lakubary.Zapaadoniejtakwielknamitnoci,epostanowi
doprowadzidozagadyziemiorazzemstynaIndrzeiMarutach. ja zdoby. Na próno pikna apsarasa zasaniaa si pokrewie
Ich wcieko burzy wody, które podnoszc si i opadajc, ata stwem swego ma i napastnika. Rawana odrzek, e rakszasom
kuj ldy, a spienione fale mog by gro
ne dla odwanych e tonieprzeszkadza.Uwiódjizostawizapakanwlesie.
glarzy. Nalakubara, dowiedziawszy si o wszystkim, przekl swego
Bogowie zwrócili si do Wisznu, gdy jedynie on, jako bóg wuja.Przepowiedzia,ekiedynastpnymrazembdziezamierza
wspóczujcyidbajcyolosywiata,mógbycozaradzi.Rawany posi czyj on, to bdzie odczuwa tak wielki ból w swych
mielidosynietylkoludzie,aleiistotynieziemskie—apsaryczy czonkach, e nie bdzie móg tego uczyni, a m tej kobiety
gandharwowie,anawetbogowie.Dlaprzykaduniechposuytu pozbawigoycia.Imimoeolbrzymdrwiztejprzepowiedni,to
burzliwahistoriayciaRambhy: taksijednakstao.Podobnylosspotkainndziewczyn:

 
18 JanuszKrzyowski  Ramajana 19

WEDAWATI Wdawnych,pradawnychczasach,
gdywiattenbyjeszczemody,
Wedawati,córkaascetyBrihaspatiego,byadziewczynskrom gdytretrajugiwiekkuko cowisimia,
n i bardzo religijn. Marzya o tym, aby bóg Wisznu zakocha ymdrzecimieniemWalmiki.
siwniejizostajejmem.Mylaaonimbezprzerwy.Odrzu Mdrojegobyagboka,wiedzawszechstronna,
caalicznychstarajcychsiojejrkgandharwów,anawetnie znaciekczterechcnót,codowyzwoleniawiod,
którychbogów. awobowizkachswejdharmyprawdziwymbywzorem,
Niestety, pewnego razu w drodze do swej pustelni spotkaa myliswejizmysówdoskonaymwadc.
demona Rawan. Ten zakocha si w niej namitnie, wrcz de Wpewienjasnyporanekuprogujegopustelni
monicznie.Baga,byzostaajegokrólow,prosi,upokarzasi. stanwielkiwieszczNarada,
Serce Wedawati jednak nie drgno. Roze
lony demon zapa j wród„synówboskiejmyli”najpierwszy.
zawosy,cignckusobie. 
—Bdmusiaaspalitewosy,którychdotknynikczemne ...spytaWalmikizeczci:
palce!—pakaadziewczyna. 
—Umr, lecz odrodz si jako dziewczyna, za której przy „Powiedzmi,risziwity,czyyjegdzienaziemi
czyntyzginieszndznie!—krzyczaa. czowieknajwyszuwie czonycnot?

niejjutylkorozpaliawielkistosisamawnimspona. Znawcawszelkiegoora,bronibogówiludzi,
Odrodzia si jednak, by w nastpnym wcieleniu by Sit, z po mocenwszystkichwrogówpokonasiswegoramienia.
woduktórejzgadzonyzostademonRawana. Którydlanajwyszegodobraludzkocipracuje,
ChciwyRawananiecenitewasnejrodziny,abratuKuberze dladziidlaodlegejzarazemprzyszoci.
skradnawetrydwan—puszpak. Któryznajomoludziirzeczyposiadagbok,
Wisznuzapoznapozostaychbogówzpradawnprzepowied asercukadego,którysido zbliy,stajesidrogi,
ni. Byo w niej powiedziane, e asura Rawan moe zgadzi Asamjakobiegywo
nica,swmylizmysamikieruje”.
tylkoczowiek.SamWisznunarodzisiwicwludzkiejrodzinie, 
azgromadzenibogowiebdmusielisizadowolinarodzinami (...)
naziemijakomapy.Dopierowtedybdmogliwspólniepodj 
walkzasurami. IumilkWalmiki,zbonienaodpowied
czeka.
Aby jednak histori t mona byo dalej toczy, naley si ANaradatakmuodpowie:
znówcofnwczasieichwycijeszczeinnenicidosnuciaopo 
wieci: „Dobrzerzek,zaprawdnieatwojest
 znale
podso cemczowieka,

 
20 JanuszKrzyowski  Ramajana 21

którybywsobietewszystkiejednoczyprzymioty; wdarzeniuhojnyjakKubera,bogactwrozdawca,
ajednaksdz,itakiistnieje. awprawdzieisprawiedliwociniemanaziemirównego.
Zaisteniktniemawikszegoodciebieprawa TakiotojestkrólewiczRama”.
usyszeprawd,bowiemmyltwojajestjasna, 
mocnaiwnikliwa. IumilkwieszczNarada.
Przyjmwicduszisercemto,cocipowiem: 
yjeteraznaziemikrólewiczimieniemRama, PrzekadUmadewi
rasysonecznej,roduIkszwaku, 
iwnimtoznajdzieszwszystkichtwychmarze wcielenie. TakWalmikiopisujeswezetkniciezmdrcemNaradipo
Wadasobwspaniale,awdzielnociniktmuniedorówna. cztki inspiracji do napisania wielkiego eposu bohaterskiego,
Promieniowaniajegoobecnociniesposóbopisa. którego centraln postaci by Rama, syn króla Daarathy rz
Wnieszczciuipomylnocijestzawszejednaki, dzcegopa stwemKoala.
amyljegojestchya,mocna,wszechrozumiejca. Walmikiwspominarównie,ijedenzdemonów,którynosi
Królewskasztukarzdzenianiemadla tajemnic, imi Rawana, nie do, e by olbrzymi, nie do, e posiada
amowajegopenauroku,serceludzkiezdobywa. dziesi gów i dwadziecia ramion, to mia jeszcze za przyrod
Piknemjegopostaciniemognasycisioczy— niegobratabogastrzegcegoskarbówziemiKuber.Nietylkoby
potnebary,krzepkieramiona,szyjaksztatna zniegowielkimocarz,aleznanybynadodatekzeswegosprytu.
rzutemharmonijnymzramionwyrasta, W nagrod za pilno w ascetycznych praktykach otrzyma od
silneszczkiwolzdradzajniezomn. Brahmyzapewnienie,eniezostanienigdypokonanyprzezad
 nego boga, jaksz ani demona. To zapewnienie rozzuchwalio
(...) Rawantakdalece,epokazawreszcieswojeprawdziweoblicze.
 Skradswemubratuwspaniaylatajcyrydwan,puszpak,iosiad
Szacunkupeeniposuchuwobecrodziców,guru znimnawyspieLance.Miatuwieleon,ajeszczewicejnao
idewówwszystkich,niezapominajednakaninachwil, nic.NajwaniejszjegoonbyaMandodari.
kimjest,poconatziemizstpi.
Gbibezdennoceanowipodobien, MANDODARI
niewzruszonociHimalajówszczytom,
wmocyjestjakonajwyszyPan, Naleaoby opowiedzie, jak pikna Mandodari zostaa on
awsodyczyjakoksiycsrebrzysty, Rawany.PewnegorazuRawana,zamiowanymyliwy,zabijajcy
wgniewiejestjakwszechniszczycielogie , tylkodlawasnejprzyjemnocisetkiagodnychjeleniiani,polo
leczwcierpliwocimatceziemirówny; wawlesienapoudniuIndiiniedalekoodswejsiedziby,Lanki.

 
22 JanuszKrzyowski  Ramajana 23

Naswejdrodzenapotkajednegoznajwikszychbudowniczych Rawana,bogatoodziany,zpiknzbroj,wyprostowasidum
owychczasów,mdrcaMajj.Przemierzaonkrajwposzukiwa nie,przezcostasijeszczebardziejokazay,ipowiedzia:
niuodpowiedniegopartneradlaswejpiknejcórki,Mandodari. —JestemRawana,synwielkiegoascetyWirawasa.Jestemkró
—Co tu robisz, mdrcze? — zapyta go Rawana. — Czemu lemLanki,októrejzapewnesyszae,gdyniemanacaymwie
porzucieswewietnezajcieipielgrzymujeszpotymguchym ciepikniejszegoibogatszegokrólestwa.
lesie?Ikimjesttapiknadziewica,dokwiatulotosupodobna? Majja,usyszawszytodpowied
,ucieszysi,ewreszciespot
Majjawyjani,jakijestpowódjegowdrówki. kalinaswejdrodzgodnegokandydatanaziciairzek:
—Wiesz zapewne, panie, e miaem za on pikn nimf —Panie, wielkim szacunkiem darzyem twego ojca i chtnie
Hem. ylimyzesobdugoiszczliwie,onajednakpowielu losymegorodupoczybymztakszlachetnym rodemjaktwój.
latachznudziasiprzebywaniemnaniegocinnejziemiiucieka Cootymmylisz?
ode mnie do swych niebia skich pobratymców. Wszak nikt nie Rawana, któremu nadzwyczaj podobaa si dziewczyna, bar
moebypewienwiernocikobietydoko caycia!Zostawiami dzosiucieszy.PojpiknMandodarizaoniczymprdzej
na pociech t dziewczyn, o któr pytasz. Jej uroda jest odzie zabra j i tecia na Lank. Od tego czasu Mandodari bya jego
dziczonapomatceiterazonajestmymnajwikszymzmartwie pierwsz i ukochan on. Jak wida po tym zwizku, pikna
niem. kobietaizdemonapotrafizrobikochajcegoma.
—Zmartwieniem,powiadasz—dziwisiRawana.—Przecie SporódlicznegopotomstwaRawanawyróniasynówIndra
jestpiknainapewnobeztruduznalazbydlaniejma. d
ita,trzygowegoTriirasa,Dewantaka,NarantakaiAtikaj.
—Prawda,panie,epodobaasiwielumodzie com,anawet 
gandharwowieinteresowalisini.Alezapewnewiesz,panie,jaka Tulsidas,wielkipoetaindyjski,yjcywlatach1532–1623,który
jestdzisiejszamodzie.Baamutna,lekkomylna,poswawolipew przeoyeposWalmikiegozsanskrytunahindi,takpisaoowym
niechcielibyzni,aleebysiodrazueni?Nadodatek,panie, niebezpiecznymdemonie:
zbudowaemdlanaspaac,cayzezota,ozdobionydrogocennymi 
kamieniami, i teraz boj si, e zakocha si ona w jakim owcy A Lanki król wci bogi przeladowa i ludzi. Potny
posagów,któryprzetrwonimojprac,acórkwpdziwniedo magiiwolza,róneksztatydowolnieprzybiera,biegy
statek. yj wic pogrony w lku i na koniec pielgrzymujemy wpodstpach,zdradachizasadzkach,bezmiosierdziaani
incognito, by znale
 jakiego przyzwoitego modziana z dobrej boejboja
nidziesiciogowyRawananacaywiatrozci
rodziny.Toprawdziwenieszczciewobecnychczasachbyojcem gnswewszechwadne,aokrutnerzdy.
córkinawydaniu. Demonów liczne gromadzi rzesze, armie w bojach za
TerazMajjazapyta,uwiadomiwszysobie,espotkasilnego prawione,itakdonichprzemawia:
irosegomodzie ca: „Suchajcie,demonówmoichwiernezastpy:niebieskie
—Powiedzmiterazty,panie,kimjesteiskdpochodzisz? hufcetozacitymójwróg,atakieznichtchórze,emoje

 
24 JanuszKrzyowski  Ramajana 25

godootwartejbitwywyzwaniawcalenieprzyjmuj.Jedyny —Umiego,drogimu,wpieczarze,któraznajdujesinie
tedyznalazemsposób,byjepokona,suchajcie,waszeto opodalLanki.Stamtdjegochrapanieniebdzienamzakócao
bowiembdziezadanie.Id
cienaziemiiwszelkimofiarom snu ani przeszkadzao w piewach dworskich gandharwów —
poóciekres;takpogrzebowymjakidzikczynnymrytua odpowiedziaakrólowa.
omiludzimodlitwom,probomibaganiom;agdyzapo —Maszracj,mojadroga—powiedziaczulerakszas.—Musz
mniane,wygodzoneindzneprzyjddomniebogi,czyje si jednak zemci na mieszka cach nieba za to, e dali mi ta
umierc, czy ycie daruj, bd topokonane,mej wadzy kiegobrata—dodaponcygniewemRawana.
podlegeniewolniki”. Zebra czym prdzej armi rakszasów. Porozdziela midzy
 pozostaych braciisynówposzczególneoddziayiruszyznimi
IRawanasam,zpotnmaczugwdoni,nawielkiudaje doataku.Jakhuraganpognaawielkaarmianapónoc,siejcpo
si bój, by wszystkie zniszczy bogi, a wszelk sprawiedli drodze zniszczenie, palc domostwa i sady, a dotarli do gaju,
wozetrzezobliczaziemi.Kadyjegokrokciaremjto którynaleadoKubery.Itegomiejscanieoszczdzili.Wyado
czyijkwywoujeprzecigy,acaywiatwposadachdry. wawszyzo,RawanazatsknizadomemiwrócinaLank.
Kobietywprzedwczesnychwijsibólach;martwerodzsi GdyKuberadowiedziasioekscesachbrata,zdenerwowasi
niemowlta;grozanawszystkichpadaludzi,abogi,syszc iwysajednegozdworzannaLankzprotestem.Wliciepisa:
owciekymRawanygniewie,chronisiwgóryMerujaskinie. —Drogibracie,jakmogetakpostpi,traktujcziemiebra
 ta niczym lenno wroga! Zabie moich uczonych i wojowników,
PrzekadUmadewi uprowadziekobietyidzieciwniewol,zniszczyesadyikanay
 irygacyjne. Co ci optao? Czy nie byem ci zawsze lojalnym
W miar upywu czasu, a mino pewnie kilka tysicy lat, bratem? Opamitaj sipóki czas! Wytumacz si z tych niegod
Rawanacorazbardziejwbijasiwpychinieopanowanie.Niech nychczynów!
zawiadczyotymjegokonfliktzsamym iw. Rawana wysucha posa z nieukrywan wciekoci. Wida
byo,ekipizgniewu.
RAWANAIKUBERA —Có za brednie pisze mój brat! Jak mie mi grozi! Powi
nienjudawnouznamojwyszo,którawprostodbogówjest
Kumbhakarna,bratRawany,byjegoprzeciwie stwem—by midana!Niemawybaczeniadlatakiejarogancji!
leniemiwielkimpiochem. Powypowiedzeniutychsówkazazabiposa caipowiarto
—Toniegodziwo—skarysiRawanadoswejony,Man wajegociao.Zarazpotemponowniezebrawojskaizwielkim
dodari.—Tenle przesypiawszystkiewojny,jakiemusztoczy, popiechem ruszynapónocwkierunkugóryKajlasa,siejc po
abyutrzymapotgnaszegokrólestwa.Tuwpaacutylkonam drodzeponowniezniszczeniaipoog.Kubera,którywysazwia
zawadza,bochrapieniemiosierniegono.Coznimpocz? dowców, zna ruchy wojska Rawany. Te popiesznie kompleto

 
26 JanuszKrzyowski  Ramajana 27

waswojarmijakszów.Agdyzgromadziichdostatecznieliczne trikipowodoway,emnyKuberaniemóggopokona.Wko cu


zastpy,wysajenaspotkanienadcigajcejjakgradowachmura Rawana zada bratu cios, po którym Kubera pad nieprzytomny
armiibrata.Cibajakszówrzuciasinawyaniajcesizzagór naziemi,obficiebroczckrwi.Wiernisudzywynieligozpobo
szykiasurów.OtoczylizewszystkichstronRawan,zasypujcgo jowiska i zaufany lekarz dugo kurowa jego rany. Rawana tym
grademstrza.Nakoniecdoszodowalkiwrcz.Zastpyjakszów czasemdoszcztnieograbiposiadociKubery.Zabrabratuwy
byyliczniejszeidlategonapastnicymusielisistopniowowycofy konany ze zota cudowny, latajcy rydwan puszpak i uda si
wa.Rawana,niespodziewajcsitakiegoprzebiegubitwy,zosta wdrognaLank.
wielokrotnierannyibroczykrwi.Mimoran,karmicsichci Po drodze jednak rydwan nagle sam si zatrzyma i stan
szybkiejzemsty,otrzsnsizchwilowegooszoomieniaijakto przednimpaskudnykarzewygldajcynastarca.
czcazgórwodyrzeka,natarnaarmijakszów.Ruszy,unoszony —Rawano—zwrócisikarzedoRawany.—Musiszomin
wciekoci,zeswprzyboczngwardi,druzgoczcichszeregi, tgór,którastoiprzednami.Najejszczyciezamieszkuje iwa,
na prawo i lewo. Kubera, mimo liczebnej przewagi swych wojsk któryterazpogronyjestwmedytacjiinieznosi,abyktomuj
iwysyaniadobitwycoraztonowychzastpów,zaczustpowa przerywa.
pola przed wojskiem brata. Na nic si zdaa interwencja pot —Jak miesz, pokrako, rozkazywa mnie, niezwycionemu
negoSwarbhanu,przybocznegoKubery.Tencoprawdazraniko Rawanie.Bdjecha,jakmisipodoba!—Mówicto,rozemia
lejnyrazRawan,takdotkliwie,eutoczymuwielekrwi,aledar sibu czucznieizmierzywzrokiemzpogardsugi iwy.
Brahmy uchroni go od mierci. Rakszas odpowiedzia miertel Karzerozgniewasiipowiedzia:
nymciosem,poktórymjegoprzeciwnikrozsypasiwproch,ni —Jestemsugwszechmogcego iwy.MamnaimiNandin.
czympróchno.Wtedyzastpyjakszów,ogarnitepanik,zaczy Musiszwiedzie,pyszaku,ekiedymoipobratymcy,mapy,roz
sicofa,aniezadugocaaarmiabyawrozsypce.Broniasiju gromitwojewojskaipozbawicikrólestwa.
tylkoprzybocznagwardiaKubery,aleionaznalazamierwwal Tegobyojuzawieledlakrewkiegokrólaasurów.Rzek:
ce.Nakoniecsamichwódzstan,zolbrzymimaczugwrce, —Tgór,którazagradzamidrogiktórmamjakobyomi
naprzeciwswegobrata—Rawany. n,wyrwzziemizkorzeniami!
—Zdrajco!— krzyknKubera—naruszyewszystkiezasa Potychsowachzbliysidogóry,objjpotnymirkoma
dy rycerskie i na ko cu chcesz umierci najbliszego ci brata. i tarmoszc, zacz wyrywa z ziemi. Zachwiali si mieszkajcy
Wiedz, e bogowie odwróc si od ciebie! Teraz mymi rkami naniejbogowieiwtrwodzezaczlipatrze,cotepocznieteraz
wymierzcisprawiedliwo! iwa.Ten,oburzonyzuchwalstwemRawany,podniósnogipo
Tomówic,maczugwielkjakpie olbrzymiegodrzewazada tnstopprzydusigórdoziemi.Królrakszasów,majcrce
Rawaniecios,poktórymaziemiasizatrzsa.Rawanazachwia przycinitedoziemiprzezgór,zawyzbólutakgono,eza
si, ale nie straci przytomnoci i on z kolei ugodzi brata. Rak dracaywszechwiat.DoradcyRawanyzaczliprosigousilnie,
szaswalczyniefairicoraztoprzybierainnposta.Temagiczne abyprzeprosi iwibagagoolito.Olbrzymirakszas,którego

 
28 JanuszKrzyowski  Ramajana 29

ból stawa si coraz silniejszy, nie mogc oswobodzi rk spod Amiechdziecinny,serdeczny,byjejodpowiedzi.Iznów
góry,spokorniaibagasurowegoPana wiataolito. iwauwol jedenRamawkoyscesibawi.Takotowszechogarniajcy,
niwko curceRawanyipozwolimuodej.Rawanaobieca, niepodzielnybóg,pozaimieniem,atrybutem,ksztatem,wiele
eodtdbdzieszanowabogówibdzieprowadzispokojnyy dziwówicudówobjawiadlaswychwiernychiumiowanych
wotnaLance. uciechy.
 
Na ziemi nie przeczuwano jeszcze kopotów, jakie miay na PrzekadUmadewi
dej, i nieszcz, których znów przysporzy wszystkim Rawana 
ijegoarmia. ycietoczyosispokojnie.Kadypracowawpocie Tak wic rós Rama otoczony mioci rodziny i ludu swego
czoa, a kiedy nadesza pora odpoczynku lub zbierania plonów, przyszegokrólestwa.Powstaowtymczasiewieleopowiecionim,
ziemia rozbrzmiewaa pieniami i toczyy si po niej korowody jakorezolutnymisprawiedliwymchopcu:
taneczne. Sporód wszystkich bogatych krain najbogatsza bya
Ajodhja. SPRAWIEDLIWYRAMA

MODORAMY W pewnej wsi niedaleko rzeki Saraju y kiedy ubogi rolnik
zonistarmatk.Kiedymatkaniemogajupracowanaroli,
RadoopromieniaaDaarath,gdypatrzy,jakrosnjegosy postanowiawicejczasuprzeznaczynamodlitwy.Nastamiesic
nowie.Snuwielkieplanyzwizanezchopcami!Królewscysyno powiconyboginirzekiiwieluludziwyruszyonadSaraju.Syn
wiechowalisizdrowo,roliszybkoikadyjaniaurod.Pewne zbudowa matce szaas, zostawi jedzenie, a ptnicy obiecali jej
oznakiwskazywayjednak,eRamajestdzieckiemcudownym. pomaga,jelizajdzietakapotrzeba.Matkacodzienniemodliasi
 i obmywaa w wodach witej rzeki. Zwiedzajcy okolic may
Pewnego dnia matka po kpieli uoya dzieci w ko Rama postanowi odwiedzi staruszk. Pojawi si umiechnity
ysk do snu i posza pud domow gotowa bogom. Po przedjejszaasem.
uko czeniu wstpnych modlitw po kosz idzie z ofiarami, —Babciu,dajmiplacuszek—poprosi.
lecztuzprzeraeniemwidziRam,asujcegoofiarneso Staruszka dzielia si z nim przywiezionymi plackami przez
dycze. Nie pojmujc, jak si z wysokiej wydosta koyski, kilka kolejnych dni. Nadszed jednak dzie  powrotu kobiety do
biegniedosypialni...atusynekspoczywa,wgbokimpogr domu.Chopiecznówjodwiedziipoprosioplacek.Kiedygo
onynie.Matkapenazdumienia,znówdowity kibiey. dosta, powiedzia, aby zamkna na chwil oczy. Otworzywszy
ItuRama,itam.Zadraatrwogzdjta....„Jaketozdziec je, ujrzaa, e na miejscu szaasu nad rzek stoi zgrabny wiejski
kajednegodwojesistao?Czywoczachmisidwoi?Co dworek. Sudzy jej wyjanili, e jest to prezent od Ramy, za jej
sidziejenaBoga?”. dobreserce.Caarodzinazamieszkaawnowejsiedzibie.Zarok,

 
30 JanuszKrzyowski  Ramajana 31

kiedyznówzbliaosiwitorzeki,onawieniakapostanowia mia podobne zainteresowania, Rama spdza czas najchtniej.


posatamswojmatk. Obajbyliwymienitymiucznikamiioszczepnikami,obajdugie
—Niechteuprosijeszczedrugidworekdlarodziny. godzinyspdzalinawiczeniachipolowaniachwpobliskimlesie.
ItymrazemtemayRamaprzechadzasipookolicy.Zaszed Nieuchronniejednakzbliasiczasinicjacjiobuchopców.
tedoteciowejwieniaka.
—Babciu,dajplacuszek—prosimay,pucoowatychopiec. WIWAMITRA
—Zmykajstd,obuziaku.Niemaplackówdladarmozjadów!
—krzyczaateciowa,samaobjadajcsi. Otostraezamkowepowiadomiykróla,eoposuchanieprosi
Sytuacja taka powtarzaa si przezkilka kolejnych dni. Kiedy mdrzecWiwamitra,którydopierocoprzybydopaacu.Wielki
nadszedostatnidzie modównadrzek,maypyzatychopiec tenmmiarówniewielkieambicjeionetowaniebyypowo
zszed z otarzyka i kaza kobiecie zamkn oczy. Gdy je otwo demwielunieporozumie ,kopotówiprzygód,któresiWiwami
rzya,okazaosi,ezniknjejszaasnadrzek,aonasamajest trzeprzytrafiay.Perypetietegokróla,apó
niejpustelnikaiuczo
zamienionawwini,którapochrzkujc,ryazieminabrzegu. nego,przeplatajsizwielomawydarzeniamiwcaychdziejach
 mitycznychIndii.Jegolosykrzyowaysizlosamiwieluznanych
„...ludziepowiadali,eniewartoualasinadchciwsta i znaczcych postaci w kraju Bharatów. Pochodzi on z zacnego
ruch—jakiczyn,takazapata...Bógnagradzatylkotych, roduKausiki.JegopradziadembyD
ahnu,szanowanywtamtych
którzyprawdziwiekochaj,karzezatych,coudajmio”. czasachasceta.Byonjednakczowiekiemdraliwymibymoe
 wanie po tym przodku Wiwamitra odziedziczy gwatowno
Wszyscyczterejkrólewiczebylizarównourodziwi,dobrzeuo iporywczo. Zanim Wiwamitra zosta riszim i ascet, by naj
eni,jakteuczeniwwitychpismach.Niemielisobierównych pierwkrólemidzielnymwojownikiem.Odziedziczypoojcukwit
aniwnauce,aniwrzemiolewojennym.Ulubie cemwszystkich ncykraj,aszczciewwyprawachwojennychnieopuszczaogo.
byjednakRama,obuziokrgejjakksiyc.Braciakochalisina Wczasiepowrotuzjednejznichzatrzymasiprzedarammdr
wzajemgorco,aletaksizoyo,eodwczesnegodzieci stwa caWasiszthy.Miejscetobyoowianelegend.Bytonietylkouro
LakszmanabybardziejprzywizanydoRamy,zaktórymchodzi czyzaktekpeenkwiatówipiewuptaków,aleczuosiwnim
jakcie ,nieodstpujcnawetnakrok. atrughanazatrzymasi wyra
neuduchowienie.Czarówbyniewtpliwiezasugpobo
Bharaty. nego gospodarza. Mdrzec ten znany by ponadto ze swojej go
Rama, podrósszy, wiczy si w rzemiole wojennym, a we cinnoci.Tymrazemrówniezaprosikrólanakolacj.
wszystkichrodzajachbronibybiegy.Matkidziewcztzarysto —Niestety, czcigodny gospodarzu, nie mog si zatrzyma
kracjispogldayrozmarzonenachopca,któregourodaodbijaa uciebie,mimowielkiejochoty.Jakodobrywódz,przywykemja
siodrzeszyinnychdobrzeurodzonychmodzie ców.Wszyscy dazmoimiwojownikami.
czterej bracia yli w zgodzie i harmonii, ale z Lakszman, który 

 
32 JanuszKrzyowski  Ramajana 33

—Wobectegozapraszamwaswszystkich—powiedziaWa NietylkozdoradckrólaDaarathypotrafisiwadziimie
sisztha. „napie ku”.GwatownyWiwamitrapotrafizadrzenawetzpo
—Dobryczowieku,jestnastustotysicy.Pozwól,ecipo tnymi bogami. Najlepszym przykadem moe tu by historia
egnam. zkrólemTrianku:
—Królu,moeszbypewien,eugoszczwaswszystkichdo
skonale!—zapewnipustelnik. TRIANKU
Gdykrólwrazzarmiprzyjlizaproszenie,wnetzostaliugosz
czeni,ajadainapitkówniebrakowao.Potrawybyywymienite, By to król o wybujaej ambicji rzdzcy w niewielkim pa
a napoje przednie. Wszyscy si dziwili, w jaki cudowny sposób stwie. Przez wiele lat odprawia mody i skada wszystkim bo
biedny pustelnik by w stanie sprosta potrzebom tak wielkiej gomprzepisaneofiary.Wzwizkuztymnabraprzekonania,e
rzeszyludzi.KiedyWiwamitrauporczywieprosiascet,abyten staraniajegopowinnybyprzezbogówdocenioneionsamwswej
wyjawi ów sekret, ten przeczuwajc przysze kopoty, zaprowa cielesnejpostacipowinienmócwejdonieba.Uwaasizagod
dzikrólanapolanipokazamupascsitamkrow. negoprzebywarazemznimi.Zwrócisiwtedydoznamienitego
—Oto,panie,mojakrowa,któranazywasi abala.Onado guru—Wiwamitry.Kiedysiwicobajspotkali,ambitnyasceta
starcza mi tyle poywienia, ile potrzebuj i jakiego zadam — izarozumiaykról,postanowilidziaawspólnie.TymrazemTri
objaniasceta. ankumiasiwznieywydoniebazasprawambitnegoascety.
WtedyporywczyWiwamitraowiadczy,ezwierztakiepo Przygotowanowielkceremoniofiarn,naktórzaproszonooko
winno nalee do króla, który musi si troszczy o wyywienie licznychmdrcówiwadców.Wszyscystawilisitumnie,aznimi
swejarmiiirzeszypoddanych.Ascetazaniepowinienprzywi razemwielkiorszakgapiów.Kadychciabyobecnyprzyumiesz
zywa si do dóbr doczesnych. Po tych sowach nakaza onie czaniupierwszegoczowiekawsferachniebia skich.Dziesitego
rzomodprowadzikrowdowasnegoobozu.Kiedyciusiowali dniamodówicaopalnychofiarudaosiWiwamitrzepokona
jprowadzi,zsiercikrowy,zkadegoniemalwoska,wyrastay grawitacj i ziemskie przycigania. Król Trianku powoli zacz
zastpyzbrojnych,którychliczbarosa,wmiarjakdopokona unosisinadziemiiwreszciepomknwszywgór,stawasi
nychwojownikówkrólaprzystpowaynoweoddziay.Pokrótkim corazmniejszy,azginwszystkimzpolawidzenia.Monabyo
czasiewalczyyjuzesobdwiearmie,aniewielepó
niejzginli sdzi,eznalazsiwniebie.
wszyscyjunacykróla.ZwycionyizawstydzonyWiwamitraprze —Tak oto sami widzicie, czcigodni zebrani, e udao mi si
konasi,esiaascezyjestwikszaniwadzakrólewska.Zdecy to,nacoinniniemoglisizdoby.Czyniejestemnajwikszym
dowasiporzuciwojennerzemiosoiudasidopustelni,gdzie zewszystkichmdrcówwiata?!—krzyczapodekscytowanyWi
ywicsikorzonkamiiuprawiajcmedytacjprzezdziesity wamitra.
sicy lat, sam sta si znanym ze swej duchowej siy riszim. Na Widajednakmiaracierpliwocibogówsiprzebraa.Wtumie
zawszejednakpozostaawnimnutaniechcidoWasiszthy. sychabyopodnieconegosy.Wszyscypokazywalirkamiwniebo.

 
34 JanuszKrzyowski  Ramajana 35

—Triankuwraca!—krzyczeli. Wiwamitra, przybywajc z piln misj na dwór króla Daa


IrzeczywicieTriankuspada,itogowdodou.Razjeszcze rathy,poinformowamonarchizebranychdworzan,eodpew
ambitny asceta si woli powstrzyma spadanie króla, a biedak nego czasu demony zakócaj skadanie ofiar w lesie, w miejscu
zawiswpowietrzu.PozostajcegowtakniewygodnejpozycjiWi nazywanymSiddharama.Zwrócisizwyra
nprobdokróla.
wamitrazaczwypytywa,cotetamwniebiezaszo? —Panie,tedemonyporywajofiarnezwierzta,gaszwite
—Indra mnie nie wpuci. Zepchn nog w dó — biadoli ognie, obraaj kapanów. Zwyke mody nie s w stanie ju ich
podniebnypielgrzym. odpdziipotrzebabardziejzdecydowanegodziaania.
—Có,biedaku,adnewielkieprzedsiwzicienieudajesiod — witobliwy mdrcze, powiedz mi — zwróci si król do
razu.Awysaniaczowiekawkosmosniktprzednamijeszczenie ascety—czemutaksidzieje.Czemuty,posiadajcywielksi
praktykowa.Poczekajcierpliwie,napewnocozaradz!—uspo ducha,niemoeszsobieznimiporadzi?
kajamdrzec. —Panie—odrzekWiwamitra—pozwolisz,ecipodamprzy
Wiwamitraznówzaczskadaniekolejnychofiariwznosze czyntegostanurzeczy.Alemusisz,panie,uzbroisiwcierpli
niearliwychmodlitwpodniebiosa.Podichwpywemkról,któ wo,boniedasitegowyjanianizwi
le,anipobienie.Czy
regostanbyjugodnypoaowania,zaczsiponowniewzno masz,panie,cierpliwomniewysucha?
sisikuniebu.Alezanimsko czyysimody,razjeszczeopad —Mów,Wiwamitro,towanesprawyiniepowinnybyskry
gow na dó. Indra ponownie wyrzuci go z nieba. Takie w waneprzedkrólemaniniepowinienonywbogiejniewiado
drówkiTrianku,wgóridó,powtarzaysijeszczekilkarazy. moci. Jak mogo si sta, e rakszasy posiadaj tak wielk si
Wreszciebogowieizgromadzeninaziemiwidzowiezaczlisit inikogosinieboj?
sytuacjbawiirobipodadresemobuupartycheksperymenta —Jakzapewnewiesz,panie—zaczmdrzec—yjemyteraz
torówzoliweuwagi.Rozgniewaotopyszakowategoascet. wdrugiej,kolejnejerzewiata.Pierwsza,penapobonoci,spra
—MuszdaIndrzeipozostaymbogomnauczk.Czekaj,Tri wiedliwociiadu,jestjuzanami.Wobecnejerze,wstosunkudo
anku,stworzdlaciebienoweniebo,zktóregoniktniebdzieci pierwszej,jestojednczwartmniejuczciwoci,honoru,walecz
mógwyrzuci.Tybdzieszbowiemjegowacicielem—przeko noci i wiary w caym wiecie i w ludziach. Jest to smutny czas,
nywaupartyguru. gdypomniejszyasinacaymwieciedharma.Wtejerzeporaz
Jakpowiedzia,takizrobi.Mocswejascezywykreowanowe pierwszyzaczlimyzabijanaofiaryzwierzta.Ludziezaczlizaj
niebo,zzupenienowymigwiazdami,so cemiksiycem.Umie mowa si czymkolwiek, majc jedynie wasn korzy na uwa
ci w nim równie kilku stworzonych przez siebie maych bo dze. yjterazkrócejnipoprzednio,awtymkrótkimyciuchc
gów,abyzapewniTriankutowarzystwo.Nastpnierazjeszcze doznamoliwiejaknajwicejprzyjemnoci,korzyci,zdobyjak
poszybowadumnykrólwgór,tymrazemdoswegonieba.Nikt najwicejdóbrizaszczytów,niezwaajcnahonorczyprzyzwoi
juniemóggostamtdusun.Pozostawnimidodzisiajgdzie to. A zdarza si, e i bogowie postpuj nie lepiej. Nierzadko
tamprzebywawswymalternatywnymkosmosie. dochodziwicdokradziey,grabiey,napadówigwatów.Przeciw

 
36 JanuszKrzyowski  Ramajana 37

konajbardziejwystpnymsporódnich,takimjakRawana,trudno n.Architektzrozumiapotrzebymodych,eniemogsignie

jestznale
karcce,sprawiedliwerami.Wszyscysigoboj. dzi razem z rodzicami, i naszkicowa projekt piknego paacu,
— wity mu, wyjanij mi, prosz, skd taki otr si wzi? otoczonegosadzawkamiiogrodami.Modzinatychmiastsinim
Zjakiejpochodzirodziny?Skdmatylesiyiwadzy? zachwyciliiniebawemdostalitenpaacnawasno.Zdolnyarchi
—Toskomplikowanahistoria,alepostaramcisijobjani, tektumiecigonapiknejiobfitujcejwewszelkiedobra,czarow
panie — odpowiedzia Wiwamitra. — Król winien jednak zna nejwyspieLanka.Rodzicezostaliwstarejsiedzibie,któramiecia
dziejenietylkoswegokraju,aleihistoriwiata. siupodnóaHimalajów.
—Dawno,dawnotemu,gdynarodzisiBrahma,aziemiabya —Musisz wiedzie, panie — cign Wiwamitra — e ju
pustaibrakowaomutowarzystwa,stworzydwieparyyjcych wtedy czasy byy niespokojne. Pikna Lanka zostaa najechana
istot.Tezazarazpooywieniuzaczykrzycze: przez boskiego ptaka Garud i paac uleg zniszczeniu. Ocalaa
—Jestemygodniispragnieni! Sumali i Maljawan schronili si w podmorskich gbinach. Do
Brahmarzek: pieropopewnymczasie,kiedysynBrahmymdrzecPulastjawy
—Tu jest woda, ale nie mona z niej zabra ani kropli! Pa chowaswegosynaWairawana,plemirakszasówznównabrao
mitajcie! znaczenia.Synmdrcaporónisizojcemisamowolnieoeni
Wówczaskadazparwypowiedziaaswmagicznmantr. sizcórkrakszasiSumali,oimieniuPuszpaka.Iztegozwizku
—Rakszama—krzyknajednapara.—Bdziemyjchroni! narodziosidwóchsynówrakszasów:Rawanaodziesiciugowach,
—Jakszama—krzyknadrugapara.—Bdziemyjejoddawa zktórymniktnazieminiemógsirównasi,iKumbhakarna.
cze! Rawanaowielkiejsile,dzielnoci,temperamencieiwalecznociby
Obieteparydaypocztekplemieniurakszasówijakszów.Jak wródprzyrodnichbracinajstarszy.
szowiezamieszkaliwniebiosach,arakszasowienaziemi.Tymostat 
nim urodzia si niebawem córka, lecz ich plemi od pocztku Jelichceszwiedzie,panie,dlaczegorakszasystakiewstrtne,
cechowaanieprawo,wicporzucilidzieckonapustkowiuwród tojednozdawnychpoda tumaczyichszpetot.Abyototak:
ska.Male stwozobaczyaParwatiiwychowaa,jakwasncórk,
daanaimiSukesa.Gdypannadorosa,wydaajzajednegozbos SZPETNORAKSZASÓW
kichpiewaków—gandharw.Parayaprzykadnie,bowdziew
czynienieodzywaasi adnaskonnojejplemienia.Urodzia CórkaSumalinaopuciapodziemnywiatizjawiasiwpus

niejtrójkudanychdzieci:Mali,SumaliiMaljawana.Rozra telniWirawasawchwili,kiedywaniespeniaobrzdskadania
staosiplemirakszasównaziemi,azrobiosijudotoczno. ofiarogniowi.Skoniasiprzednimzpokoriprzyznaa,ema
Maljawan,najbystrzejszyznich,wpadnapomys,abyzwrócisi doniegowielkieyczenie.ZdziwionyWirawaszapyta:
doboskiegoarchitekta,Wiwakarmana,zprob,bydlajegonaj —Jakiejesttwojeyczenie,córko,idlaczegoakuratmaszje
bliszejrodzinywybudowasiedzib,nowoczesn,wygodnipik domnie?

 
38 JanuszKrzyowski  Ramajana 39

—MamnaimiKajkasi—odpowiedziaa.—JestemcórkSu —Takie, panie — tumaczy Daaracie przybyy guru — jest


malina,aztob,panie,chciaabymmiedzieci,gdybyybyone pochodzenietejgrupyrakszasów,którzyterazniszcznaszwity
napewnomdreimogabymsinimiszczyci. ogie iniepozwalajprzeprowadzibagalnejofiarydlanaszych
Wirawas poczu si troch wmanewrowany w trudn sytua darczy ców—bogów,mieszkajcychwniebie.
cj. Nie móg dziewczynie odmówi spenienia unionej proby,
aleprzecieadenmczyznanielubi,abytowyczniekobieta EKSPEDYCJAKARNAPRZECIWRAKSZASOM
decydowaaojegopotomstwie.
Niecoroze
lonypowiedzia: Królodrazuzdecydowasistannaczeleekspedycjikarnej,
—Spenitwojeyczenie,Kajkasi.Pragnieszmiepotomstwo lecz Wiwamitra objani, i wyczyta w gwiazdach, e najlepiej
ibdzieszjemiaa!Poniewajednakprzybyadomnie,nieliczc byoby, gdyby na czele zbrojnych stan mody królewicz Rama.
siztym,czymamczasichztobrozmawia,tourodziszbar Mimo, i król stara si wytumaczy, e Rama jest jeszcze zbyt
dzobrzydkiedzieciinadodatekbdmiayonepaskudnecharak modynatakwyprawinieuko czyjeszczekompletuwicze 
tery. szermierczychaniinnychniezbdnychnauk,riszinadaltwierdzi,
Sowowitegomajesttakewiteiniemoeichniczmie iwanieRamapowinienstannaczeledruyny.
ni.WnastpnychlatachKajkasiurodziasyna,rakszasaodzie Na te sowa Wiwamitry Daaratha — lew poród królów —
siciugowachidwudziesturkach,zczerwonymiwosamiiwiel nachwiljakgdybystraciprzytomno.Przyszedszydosiebie,
kimikami.Gdytenpotworeksirodzi,przygasoso cenaniebie powiedziacichymgosem:
izadraaziemia.BytodziesiciogowyRawana.Ponimurodzi —PitnaciematylkowiosenmójukochanyRama.Niesdz,by
sidrugipotwór—strasznywielkoludKumbhakarna.Jakotrzecia sinadawadowalkiprzeciwrakszasom!Wgrodziemymstoiarmia
urodziasicórkaopodobnejurodzie urpanakha.WtedyWira potna,którja,wadca,dowodz.Podjejosonudamsiwalczy
was obieca jej, e najmodszy syn bdzie cnotliwy i we wszyst znocnymizbójami!Mamwieludzielnychrycerzy,oddanychmi,wy
kim podobny do ojca. Tote kiedy rodzi si najmodszy syn — wiczonych,zdolnychsibizrakszasami.Lecz,prosz,niezabie
Wibhiszana, na ziemi rozkwity kwiaty, a w niebiosach rozlega rajmiRamy!Jasamukwdoniepochwycistannapolubitwy,
siboskamuzyka. ipókitchustarczy,walczybdznocnymizbójami!Tyza,Wiwa
 mitro,lubswójpobonywypenisz,dobrzestrzeonyprzezemnie,
WpotomstwieSumaliodezwaysiwszystkiezecechy,które leczRamyminiezabieraj!Onjestjeszczedzieckiemniewinnym,

niejdominowayuwszystkichrakszasów.Kumbhakarna,wielki niewprawnywewadaniubroniiwbojuniedowiadczony.Iwiesz
pioch, rozgrzewa si do szale stwa podczas bitwy i uywajc tochybadobrze,ejestbezradnywobecpodstpówrakszasów!Ja
swejmagii,siapostrachwródwroga.Bratprzyrodni,Khara,nie te,nawetnakrótkchwil,rozkizRamnieznios!Naycieme,
nawidzibraminówiywisisurowymmisem.Podobnecechy witymdrcze,zaklinamci,zostawRam!Leczjelijuchcesz,
wykazywaaprzyrodniasiostra—rakszasa urpanakha. toporódpotnejarmiiizemnnaczelegopoprowad
!

 
40 JanuszKrzyowski  Ramajana 41

Wiwamitrawysuchazuwagmonarchyiodpar: Agdyprawdziwyprzyjmieciguru,
—WyprawaprzeciwzbójombyabydlaRamyrodzajeminicja ciekakuprawdzielekkjubdzieiatw.
cji, jak przej musi kady wojownik. Jest ju dojrzaym m 
czyznmimomodegowieku.Powinienpoznasmakobowizku, Dadu.PrzekadUmadewi
dyscypliny,samo opanowaniaichway. 
Król Daaratha waha si, czy pozwoli niedowiadczonemu Przechodzcpokrtychciekachlenych,napotkalipewnego
modzikowinatakryzykownwypraw.Uczonyprzekonywanie razuzadziwiajcewielkie,bielejcekocijakiegoolbrzyma.Ich
pewnegomonarch: przewodnikiguru,któryzdawaosi,eznacahistoriwiata,
—Niemoeszdanazawszefizycznejbliskocikogo,kogo wszystkiewydarzeniaminione,alechybarówniete,któremiay
kochasz.Ziarnowyrastajceustópdrzewa,odktóregopochodzi, nadej, wyjani modzie com, i s to koci pewnego siebie
jesttumione,niewyronieze drzewo,dopókiniezostanieprze pyszaka.
sadzone...Kadaistotaludzka,kiedyprzyjdzieczas,musiodej
iszukaswejpeninaswójsposób. DUNDHUBI

Takim sposobem Rama, do którego przyczy si ponadto Dundhubibypotnymdemonem.Miapostawielkiegoba
Lakszmana, wyruszyli na swoj pierwsz potyczk z demonami. wou.Bytakpewnysiebieiarogancki,epostanowiwyzwana
Nie wiedzieli jednak, e jest to dopiero pocztek ich wielkiej pojedynekkolejnowszystkichbogów.Najpierwpostanowiwalczy
misji,którabyadlanichzapisanawgwiazdach.Wiwamitraczas z prawdziwie wielkim przeciwnikiem. Zaatakowa Himawatna,
spdzony z chopcami wykorzystywa do tego, by im dawa za boga gór, rzucajc w niego oderwan wielk ska. Gdy jednak
przykad wielkich bohaterów dawnych Indii, aby przekazywa tenniezareagowasinazaczepk,Dundhubiznówrzuciska,
wielewanychzasadmoralnych,podobnychdotej: krzyczc:
 —Tchórz!Jestetchórzem!
Pokornybd
,swego„ja”wyzbyty, Potny pan gór odezwa si, a silny jego gos niós si po
wspóczuciapeenisubieoddany; wszystkichdolinachHimalajów:
mocno,nieustraszenieid
wyciabój, —Czemuchceszwszczynawojnnakrawdziwiata?Czynie
dzielnoibohaterstwototwojezawoanie. zdajeszsobiesprawy,wielkabestio,czymtomoegrozi?
 Widamocarzniemiazamiaruwdawasizpyszakiemwbój
Religijneformyipusteodrzurytuay, k.Zasnusibiaymichmuramiiznikzpolawidzeniabawou.
ciasnewierzeniaiprzesdówrój. Tenzawiedziony,eprzeciwnicygounikaj,jednaknadalnie
Zsercemwybaczajcymkuludziomid
, zraonyodmowami,udasidoWisznu,wyzywajcjegodowalki.
leczwnajgbszejwierzenieugitybd
. Wielkibógzignorowaolbrzyma.

 
42 JanuszKrzyowski  Ramajana 43

—Id
do iwy.Onlubiwalczy,jaterazjestemzajtymedy by dokuczliwe, gdy tylko wypowiecie owe cudowne formuy;
tacjpodtrzymujcwiat. nikt nie dorówna wam urod, zdolnociami, wiedz ani inteli
DundhubipopdziwkierunkugóryKajlasa.Nadziajnarogi gencj.
izaczpotrzsa.Wreszcieobudzidrzemicegonaniej iw.Ten Obaj bracia, oczyciwszy si rytualnie, z zadowoleniem po
przecignsi,ziewnigóraznówsizatrzsa.Leniwiepowie znali sekret witych zakl, przekazany im przez szanowanego
dzia: guru.Spdziwszynocpodgoymniebemnaposaniuztrawnad
—UdajsidoIndry.Onlubiwalczy,ajadoko czswejdrzem brzegiemrzeki,nazajutrzowicieznówwyruszyliwdrog.Wkrót
ki.Nabogów,zostawjednakwspokojumojgór. cedotarlidouroczejpustelniuujciaSarajudoGangesu.
Indra te nie mia tego dnia ochoty na zapasy, a podrczny Podajc dalej do pustelni, któr mieli ochrania, przemie
piorunbywaniewyczyszczonyischowany.Zresztszkodaby rzylijaowkrainpustoszonprzezstraszliwczarownic.
obygomarnowadlajakiegomarnegobawou.
—Id
 na ziemi. Poszukaj olbrzyma Walina, on lubi zapasy, ANGA
zmaganiainapewnonieodmówicipróbysi.
WalkazWalinem,jakasiwkrótcerozegraa,byajednakkrót Popewnymczasiedzielnirycerzedoszlidozbiegudwóchwi
ka.Trwaazaledwierok.Nako cuWalinoderwaDundhubiwielki tych rzek, ujrzeli bosk Gang, jak czy si z Saraju. Staa tam
róg.Przebigotymrogiemiwielkiecielskorzuciwkierunkugór. wita pustelnia ascetów, którzy od wielu tysicy lat uprawiali
Doleciao ono do miejsca, gdzie asceta Matanga mia swoj pu srog ascez. Na widok pustelni Rama zapyta Wiwamitr o jej
stelni. Ten przekl martwego potwora. Te wanie wyschnite mieszka ców.Guruodrzek:
kociolbrzymanapotkalinaswejdrodzeRamaiLakszmana,ale —Posuchaj,oRamo,czyjapustelniataniegdybya!Naleaa
minli je bez sentymentu, gdy taki los spotka musi kadego domdrcazwanegoKarn,którykiedy,takjakkadyczowiek,
pyszaka. by istot cielesn. W pobliu pustelni ascez uprawia równie
Obajbraciauzbrojeniwukiimieczepodylidzielnieprzez wielki iwa.Kiedypodugotrwajcejmedytacjipanbogówszed
niezbytgstelasyzaWiwamitr;Ramanaprzedzie,Lakszmana, tdyzeswymorszakiem,nierozwaniezaczepigoKarna.Byzy,
jakcie ,tuzanim.Kiedyuszlisporykawadrogi,dotarlidowód ektoopróczniegokorzystazewitegomiejsca.Gosemjakgrom
Saraju.Wiwamitrasizatrzyma. rozgniewany iwa krzykn na niego. I chwil pó
niej spali go
—Tutajmusiciedokonarytualnychablucji—zwrócisido strasznymokiem,aoddzieliysiwszystkieczonkiguptasaKarny.
modychksit.—Nauczwasdwóchmagicznychzaklzwa Od tego czasu zasyn jako Ananga, czyli Bezcielesny. A krain
nychBalaiAtibala,czyliPotgaiNadpotga,dzikiktórymnie zaczto nazywa Anga. Do niego naleaa ta wita arama. Od
dotkniewasanizmczenie,anichoroba,anistaro.Demonynie dawnaprzebywajtujegouczniowie.Spustelnikami,wktórych
bd was niepokoi, w caym wszechwiecie nikt nie zdoa i niemaszgrzechu!Tuwaniesizatrzymajmy,opiknyRamo,na
zwamiwzawodywmstwie,nawetgódipragnienieprzestan noc.Nazajutrzzaprzeprawmysiprzezobietewiterzeki!

 
44 JanuszKrzyowski  Ramajana 45

TATAKA Przez okolic, gdzie zamieszkiwaa, biega droga wygna cy


ipielgrzymaRamy.Wewszystkichkierunkachcignysigro

Stary jaksza Suketu mia pikn córk, a bya to prawdopo nelasy,zamieszkaneprzezdzikiezwierzta—sonie,lwy,tygrysy
dobnienagrodazajegopobonoiuczciwo.Totegdydziew — których ryki, rozlegajce si dookoa, przeraay nielicznych
cz dojrzao, wydano j za jednego z wodzów o imieniu Sunda wdrowcówipotgowaypanujcytamnastrójgrozy.
iwyprawionowielkie,hucznewesele.Ztegozwizkuurodziosi —To jest las Dandaka — wyjani braciom Wiwamitra. —
dwóchchopców:MariaiSubahu.Niedo,ebyliurodziwi,to Niegdybyatuniezwykleurodzajnaiyznakrainazdwiemaludz
jeszczenaturaobdarzyaichniespotykansi.Pocztkowopso kimiosadami.AleTatakaijejzowrodzysynowie,osiadszytu,po
cili, ale pó
niej stali si prawdziwym utrapieniem okolicznych arlimieszka cówiwyniszczylicakowicieokolic,zamieniajcj
mieszka ców.Niszczylilasyizasiewy,uprowadzalidlafiglówby wpenegrozypustkowie.Tatakazapomocczarówpotrafiprzy
do.Gdziesiniepojawili,tambyosychapaczeizorzeczenia. bierarónepostaci,takeniktniemaodwagizagbisiwlas,
Rodziceniedo,eniepowcigalimodychzapale ców,tozaw byniepodzielilosujegodawnychmieszka ców.SiaTatakijest
szegdyktokolwiekusiowaichzganilubprzywoadoporzd równa sile tysica soni. Przyprowadziem was tutaj, synowie Da
ku,bralistronurwipociów,askarcegojeszczeprzeladowali. arathy, abycie uwolnili ten las od jego najwikszych wrogów.
Pewnegorazujednakprzebraasimiarka.Modeosikiwto Zadaniem waszym jest oswobodzi wiat z tych asurów i przy
warzystwie ojca zdemolowali pustelni Agastji pod nieobecno niewytchnienieznkanejnieprawociamiziemi.
gospodarza. Asceta o malutkiej posturze mia jednak wielk si TotegdyTatakazbliyasidonichzoczamiciskajcymiogni
duchow.Kiedyzdarzyomusinawet,ewgniewiewypicay steagwie,obnaonymistraszliwymikamiigardzielzioncpie
ocean,abyzapaiukarachronicesiwjegoodmtachdemony. kielnym ogniem, Rama pocztkowo zamierza tylko j powstrzy
Agastjabyteistotpopdliw.Tymrazemprzebraasimiar ma.Straszyjgro
nymistrzaami,trafiajcwbliskoniejstojce
ka zego zachowania modych siaczy. Gromem swego gniewu drzewa.Alebestia,ryczc,przypuciaostryatak.Skryasiwtu
przekl i porazi Sund — ojca obu rozrabiaków. Gdy ten pad manachkurzu,którewzbiawpowietrze,zaczaobrzucaRam
martwy, a synalkowie nie wycignli z tego adnej nauki, prze iLakszmanpotnymigazamiikamieniami.Ramaodpierajenie
kl ca famili. Od tego momentu caa rodzina zmienia swój zmordowaniestrzaamizuku,ranicTatakwielokrotnie.Strzay
wygldistaasirodzinasurów—demonów.Synkowieuciekli Lakszmanytejtrafiay.Demonicynieodstraszyyjednakdoznane
do swych nowych pobratymców i razem z nimi udawali si na obraenia.Zapomocczarów,przybierajcnajróniejszepostaci,
upieczewyprawy.Matkapozostaawdomu,wciekanawszyst próbowaazwiekrólewiczówi,niewidoczna,nadalobrzucaaich
kich i za mier ma, i ucieczk synów. Dyszc wciekoci, gazami.Trwaazacitabitwa.WreszcieWiwamitrakrzykn:
podwoia jeszcze dzieo zniszczenia. Bya tu znana pod imie —Ramo,tojestgrzesznyiniegodziwypotwór!Zakócaska
niemTatakaiprzebiegaawstraszliwympdzielasyipola,siejc danieofiarbogom,niemiejdlaniejlitoci!Pozachodzieso ca,
zgroz. bdziejeszczesilniejsza!Niezwlekajduej!

 
46 JanuszKrzyowski  Ramajana 47

WówczasRama,ugodziwszyjedncelnstrzaTatakwpier, IwypuciwnajwyszymgniewiestrzawpierMariy.Rak
pozbawidemonicycia,zaczynajctymsamymdzieooswoba szasranionypociskiemprzeleciacaestomiliwpaddooceanu.
dzania ziemi od zych mocy. Zadowolony Wiwamitra pobogo WidzczestrzelonegoMari,rzekdobrata:
sawiobukrólewiczów. —Lakszmano,spójrz!ZimnatastrzaaManuniepozbawiago
ycia!Drugiegozabijstrzabosk,cudown—Ogniow.
DEMONYMARIAISUBAHU W okamgnieniu wypuci j w pier Subahu. Ten spad na
ziemi. Reszt rakszasów Rama umierci strzaami Wiatru.
Kiedytylkonastpnegodniawdrowcydotarlidomiejscaska Nielicznedemonyuciekywpopochupodopiekswegoprotek
daniaofiar,zacztojeoporankuodprawia.Odrazuarmiaasurów tora Rawany, którego przepyszny paac znajdowa si na wyspie
zaczamciuroczysto.Dzielnibraciabezsnuprzezszedni Lanka.
inocy,uzbrojeniwpotneuki,wcistrzeglimiejscaofiary.Tak Wiwamitra, widzc, e ju jest bezpiecznie dokoa, rzek do
mijay dnie. Gdy rozpocz si dzie  szósty, Rama rzek tak do riszich:
brata: —Naszezadaniesko czone.RamoiLakszmano,jesteciedo
—Przygotujsi!Bd
ostrony! prawdywaleczni!
Wtymczasiezapalonootarzofiarnyizacztospeniaofiar 
zwypowiadaniemwitychmantr.Wpowietrzurozlegsinagle Wiwamitra,jaknaguruprzystao,wczasiecaejdrogiprzez
gony i przera
liwy krzyk. Jak cika chmura deszczowa nad okoliczne lasy snu opowiadania z przeszoci krain, po których
cigna gromada rakszasów, a wród nich najgro
niejsi: strasz przechodzili. Teraz postanowi zapozna ich z histori miejsca
liwych ksztatów Maria oraz Subahu. Z krzykiem i przekle oczyszczonegooddemonów.
stwamioblewaliwodwityogie ,zanieczyszczalimiejsceofiary.
Naniebienapynycikieburzowechmury,naglepojawiysi KRÓLMAHABALI
pomienie i byski na wszystkich akcesoriach towarzyszcych
obrzdkowi; ciemnio si i z chmur polaa si krew. Na ziemi W dawnych czasach krain t wada potny i sprawiedliwy
spaday te koci i inne odpadki z uboju zwierzt. Asurowie królMahabali.Krajcieszysidobrobytemiwszdziepanowaad.
wyrywali olbrzymie drzewa z korzeniami i ciskali nimi w zgro Wadcajednakpopewnymczasiedoszeddowniosku,ejestrów
madzonych. Rakszasy zaczy te wylewa na otarz strumienie ny,amoenawetwaniejszyodwielubogów!Zazdronimniejsi
nieczystoci. bogowie indyjskiego panteonu zaczli podburza Wisznu prze
Ramanatychmiastrzucisiwtstron.Przyjrzasiuwanie ciwMahabali.Wielkibógpojawisinadworzekrólewskimpod
zniszczeniom,poczymtakrzekdobrata: postaci karzeka i poprosi, aby darowano mu kawaek ziemi
—Spójrz na te dwa misoerne, pode rakszasy, Lakszmano! podupraw—dugocitrzechjegokroków.Zamiasikról,aza
PrzepdzjestrzaManu,takjakwiatrchmuryrozpdza! chwilwtórowalimuwszyscydworzanie.

 
48 JanuszKrzyowski  Ramajana 49

—Jaksiwyywisz,nieszczniku,ztakiegospachetkaziemi? znikimnawiecieniemuszsiliczy.Wszczynaliwanie,bójki
—pytarozbawionymonarcha. iawantury.WtymczasieywitymKapila,którywciszyisku
Oczywicie, dla kontynuowania artów z karzeka Mahabali pieniu uprawia medytacje. Hordy wrzaskliwych synów Bhagira
zgodzi si na prob malca. Wtedy Wisznu sta si olbrzymem thy zakócay stale jego mody. Rozgniewany asceta przekl ich
idwomakrokamiprzeskoczycaziemi.Zapytawtedy: iwszyscy synowie królewscy spalili si na proch. Dusze ich nie
—Szlachetnyiszczodrymonarcho,gdziemampostawitrzeci zaznay witego oczyszczenia i bkay si potpione w zawia
krok? tach.Zrozpaczonykróldugomodlisioaskdlanich.Specjalne
—Mocarny panie, doprawdy jestem zaskoczony. Chyba b baganiazanosidoParwati,wiedzc,eonasamamiaasynów,
dziesz musia postawi trzeci krok na mojej gowie. Wszak król którzytepsocili,ipotrafizrozumierozpaczstaregoojca.Par
jesttaksamowanyiwielkijakjegokrólestwo. watiposzaporaddoBrahmy.Tennajwaniejszyzbogówstwier
Wisznuzrobitrzecikrok,spychajczarozumiaegokrólawot dzi,egdybyprochykrólewskichsynówobmyywodyGangi,to
cha . Mody caego ludu sprawiy jednak, e Mahabali znalaz zdjobytoznichkltwKapili.Przestalibybkasipozawia
wreszciegodnesiebiemiejscewniebieiraznarok,nacaydzie , tach i zaznali wiecznego spokoju. Ganga, bogini litociwa, zgo
moepowrócidoswegokrólestwa—doKerali. dziasispynnaziemi,abyswwodobmytychiprzyszych
 grzeszników.Powstajednakpowanyproblem.Gdybytakamasa
Historiete,zawszezpouczajcpuentko cow,miaynacelu wodybezporedniowlaasinaziemi,powstabywielkipotop.
przysposobimodzie cówdosprawnegoisprawiedliwegowada Zaradzonotemuwtensposób,enajpierwostroniespynazbuj
niakrajemwprzyszoci.Jednzopowieci,któramiaaprzestrze nychkdziorówbogagórHimalajawdolin,apó
niejrozlewi
gaprzedniefrasobliwocizwizanniekiedyzmodymwiekiem, ciewkierunkumorza.Podrodzeobmyaprochygrzesznychsynów
byahistoriawitejrzeki. Bhagirathy i dusze ich mogy, uwolnione od grzechu, powdro
wadonieba.
GANGA 
Ci,którzynamocykltwy
RzekaGangapyniespokojnie,tylkowpocztkowejswejczci upadlizniebanaziemi,
biegnierwcymnurtem.Niezawszejednaktakbyo.BoskaGanga Wjejwodachsiwykpawszy,
braakiedyswójpoczteknaboskiejgórzeKajlasaipynawnie obmylisizwszystkichgrzechów.
bie,kuucieszebogów.IgdybyniekrólBhagirathaijegoniesfor 
nepotomstwo,pewnienadalbysitamznajdowaa.Króltenby Iwodjejnajwspanialsz
wielkimmdrcem,alecechowaagotenadzwyczajnawitalno. zewszystkichwinoczyszczeni,
Urodzio mu si szedziesit tysicy synów. Bdc takim mro Znówsiunieliwniebiosa,
wiem,zawojowaliwszystkieokolicznekrainyibyliprzekonani,e wracajcdoswoichwiatów.

 
50 JanuszKrzyowski  Ramajana 51

Ucieszysiwiatszczliwy PoecieWalmikiemuprzypisujesihymndoGangi,którypie
ztejwodyjejznakomitej, wanyjestdodzi,aostatniajegozwrotkabrzmi:
WnajwitszejskpanyGandze, 
zewszystkichgrzechówobmyty. Kady,ktowczesnranngodzin,
 ozaraniujutrzenki,
KrólewskiwieszczBhagiratha pociaakpieliimylioczyszczeniu
wcudownymstojcrydwanie odmrocznejKalijugicieniów,
Podaprzodem,przewietny, tenomiozwrotkowyDewiGangihymn
Gangapynawladzanim. zeskupieniemimiocipowtarza,
 odoceanundzytegowiata
Bogowiewrazzwieszczówgronem, wybawionbdzieiwyzwolenieosignie.
wszystkieasury,rakszasy, 
Najlepsizgandharwów,jakszów, PrzekadUmadewi
kinnaryiwielkiewe,
 KRÓLESTWOWIDEHY
Iwszystkieapsary,Ramo,
iwszystkiewodnestworzenia Wdrodzepowrotnejmodzizwycizcypostanowiliodwiedzi
SzywladzaGangpync ssiednie królestwo Widehy, pozna jego stolic Mithil i po
zaBhagirathyrydwanem. zdrowi tamtejszego króla D
anak, syncego ze szczodrobli
 wociisprawiedliwoci.
GdziezdakrólBhagiratha, Król D
anaka by wadc spokojnym, gospodarnym i powa
tamrównieGangaprzesawna nie traktujcym tradycj. Gdy córka jego dojrzaa do zampój
Pyna,zrzeknajwspanialsza, cia,postanowiwtejintencjizoybogomwielkofiarognia.
gadzcawszystkieprzewiny. Wraz z dworem zastanawiano si, który z braminów mógby j
 poprowadzi.Ustalonowreszcie,ebdzietoAtawakra.
Ramajana,PieCzterdziestaTrzecia.
ZsanskrytuprzeoyaAnnaRuci ska
ATAWAKRA

Ganga,pynckooWaranasi,takupodobaasobietomiasto, MdrzecUddalakaprowadziaram,wktórejmodzieuczya
e nie chciaa pyn dalej. I rzeczywicie w tym miejscu pynie siwed.NajlepszymjegouczniembyKahoda.Uddalakabytak
przezjakiczasponownienapónoc! zniegozadowolony,eoddamuswcórkSud
atzaoniwy

 
52 JanuszKrzyowski  Ramajana 53

znaczynaswegonastpc.GdypopewnymczasieSud
atabya Atawakrastanwko cudodysputyznadwornymuczonym
wciy,powziapostanowienie,eichsynmusibywprzyszo iniepotrzebowawieleczasu,abyudowodni,elepiejznawedy,
ci najmdrzejszym riszim w królestwie. Dlatego przesiadywaa upaniszadyipurany.PokonanyBandhi,któregoterazmianowrzu
w czasie lekcji z uczniami i piewaa z nimi wedy. Dziecko za cidorzeki,wyzna,ejestsynemWaruny.Ojciecwysagona
wczasu osuchao si wic ze wszystkimi niuansami i zasadami ziemi,abyzgromadzinajwikszychmdrcówswejepokiwcelu
prowadzenia dysputy i interpretacji witych modlitw. Pewnego wyjanienia Warunie jednej z zawiych kwestii teologicznych.
razu,wczasiewykaduKahody,nienarodzonedzieckoodezwao Wszyscywrzucenidorzekicieszylisidobrymzdrowiemiprze
sizbrzuchamatki: bywali na dworze Waruny. Teraz maj wróci do swych rodzin.
—Toniejestwaciwainterpretacjawedy,tato! Atawakra za, który w czasie minionej dysputy rozwiza pro
Kahodazdenerwowanyodrzek: blemnurtujcyboga,zostaoswobodzonyzuomnociimógra
—Niebd
takprzemdrzay,bourodziszsikaleki. zemzojcempowrócidokochajcejmatkiidziadka.Wefekcie
NiestetytakiteurodzisijegosynAtawakra.Jedynpocie wielkofiarmiaodprawinadwornyriszikrólaD
anaki.
chdlarodzicówbyfakt,eodnajwczeniejszych lat cechowa 
sinieprzecitnymintelektemiznanapamiwszystkiewite Dysputa i pó
niejsza ofiara króla D
anaki miay miejsce na
ksigi. kilka dni przed przybyciem do Mithili trójki wdrowców. Przed
WowymczasiekrólD
anakaszykowawielkuroczysto— wejciemdogroduRamazdyuwolnijeszczezakltwkamie 
ofiar ognia. Mia j zainicjowa najwikszy mdrzec królestwa. piknkobiet—Ahali.Zanimjednakopowiemyoniej,musimy
KrólwystawiswegokandydatarisziegoBandhiego.Ktostando opisa,codziaosiwtymczasiezRawan,któryniemógzbyt
konkursu, móg wygra znaczn sum, ale przegrywajc, traci dugo usiedzie w swej piknej stolicy na Lance i stale szuka
ycie.Kahoda,widzcrodzinwniedostatku,postanowizaryzy zwady.
kowa. Niestety przepad w dyspucie z mdrcem i zosta wrzu
conydorzeki. RAWANAWALCZYZINDR
WtedydokrólaD
anakizgosisikalekichopiecAtawakra.
Kiedypowiedzia,echciabysizmierzyzBandhim,dworzanie WracajczgóryKajlasa,ponionyRawanapragnrazjeszcze
i król wybuchnli miechem. Pachol zacytowao jednak wiersz wykaza sw si. Uda si z wojskiem rakszasów do królestwa
zRamajany: Indrywceluwywoaniazwady.Usyszawszyonadejciuogrom
 nychwojsk,Indrazadraipoczusiniepewnienaswymtronie,
„Ktomazamiarzaczdzieo,aniewie,jakatajemnicawnim wicrzekdootaczajcychgobogów:
siskrywa,niewiejeszcze,comoezyska,acostraci.Czek —BdziebitwazRawan.Niedasijejunikn!
takijestdoprawdygupcem”. Ochmistrzowie i patnerzy bogów zaczli szykowa bro .
 GromowadnyskierowasidoWisznuirzek:

 
54 JanuszKrzyowski  Ramajana 55

—Bracie, musisz mi pomóc. Zagraa nam potwór Rawana, Sam rozgniewany rzuci si w wir walki w swym wspaniaym
któryostatniostasiprawdziwymmocarzem.Wszystkotoprzez rydwanie. adenzbogówniemógmustawiczoa;armiamiesz
nieostronoBrahmy,którydamudarniemiertelnoci. ka cówniebaznowuzaczacofasiprzedrakszasami.Wtedy
—Przykromi,bracie—odparWisznu—niemoemycofn Indrarzek:
daruBrahmy.Musiszjednakwiedzie,ejuniedugoprzyjdzie —Nieuciekajcie,obogowie,porzuciestrach!Synmój,D
a
czas,gdyrakszasponiesiekarzaswnieprawo.WAjodhjina janta,wystpiprzeciwsynowiRawany.
rodzi si dzielny rycerz Rama, syn Daarathy, i on pokona Ra Wtedy Meghanada sam stan do walki. Przeciwko niemu
wan. wystpi D
ajanta, syn wadcy bogów. Syn Rawany zasypa D
a
Indra powróci w niepokoju do swego domu w Amarawati. jantsetkamistrza.Tenodpowiedziamuwtensamsposób.A
Tymczasemzbliaysijuzastpyrakszasów.Zmiastanaprzed chmuryichstrzaprzymiywiatoso cainachwilzapanowa
pole wystpili wszyscy dzielni rycerze zamieszkujcy spokojny mrok na placu boju. Siy D
ajanty zaczy sabn i pewnie by
dotdgród.NaichczelestanIndra.Doczyydonichniektóre zgin, gdyby nie jego dziadek, Puloman, który uratowa go od
bóstwaniebia skie:Wasu,Marutowieiinni.Zadrayjednakna mierci.Przybywszy,zabramodzie caiskrygowoceanie—kró
widok dzikich zastpów Rawany, ogarno ich zwtpienie. Rak lestwieWaruny.ZniknicieD
ajantyosabioduchawalkiwarmi
szasy, zaraz po przybyciu z gro
nymi wojowniczymi okrzykami bogów.Niektórzyrzucilisidoucieczki,atychasurowiecigali,
rzucilisinaobro ców miasta.NajgorszymiwródwodzówRa zadajcimwieleran.
wanybyli:Prahasta,MariaiSumalin.Tenostatni,dowiadczony WtejsytuacjinaczooarmiiwyjechasamIndrawrydwanie
wojownik, walczy, stosujc star taktyk. Najpierw razi bogów powoonymprzezMataliego.GdykrólgroduAmarawatizajpo
grademstrza,pó
niejzadawaimciosymieczamiitoporami.Lk zycj,zagraligandharwowie.NatychmiastRawananaczeleswej
ogarnszeregibogów, zaczyzaamywasiichszyki.Cobar demonicznej armii ruszy mu naprzeciw w rydwanie puszpaka.
dziej tchórzliwi schronili si w obrbie murów grodu. Tymcza Na nowo rozgorzaa okrutna i bezlitosna bitwa midzy bogami
semolbrzymSumalinszala,zadajccoraztonoweciosymiesz irakszasami. Maratowie z bojowymi okrzykami ruszyli na rak
ka comnieba,arozproszyichszeregi.Sumalintrafinakoniec szasówjakburzaiwieluumiercili.Pochwilowymzaamaniusi
na godnego przeciwnika — Sawitara. Ten posa w kierunku ol obronydemonów,ciruszyliznowymimpetemnabogów,racich
brzymachmurstrza,któreoguszyywroga.Pó
niejgro
nybóg swojbroni.Nieboiziemianapeniysiwrzawbitwyijkami
wzniósmaczugizadaSumalinowicioswgow.Potymciosie rannych.
Sumalinrozpadsiwprochiniepozostayponimadneszczt Rawana,widzc,ewojskaIndryzwyciaj,wpadwgniewny
ki.Tenfaktspowodowa,erakszasowierzucilisidoucieczki. sza.WtedyIndrarozkazawo
nicyskierowarydwankuso cu,
Syn Rawany, Meghanada, wcieky na swych onierzy, krzy bytoolepionapastników.Przemówitedobogów:
kiempowstrzymywauciekajcych. —PrzyrzeczenieBrahmychroniwstrtnegorakszasa,Rawan.
—Tchórzliwebaby!Wracajcie!Spotkawaskara! Niemoemygozabi.We
mygoywcem!

 
56 JanuszKrzyowski  Ramajana 57

IIndra,stanwszynaczeleniebia skiejarmii,poprowadzij —Owadcopiorunów,nieszczcietodosigocizakar,za


przeciwko królowi rakszasów. Otoczyli go ze wszystkich stron, dawnygrzech.Swegoczasustworzyempikndziewicoimie
zasypali strzaami, wprawili w popoch i zmusili, by zatrzyma niuAhaljaioddaemjzaonbogobojnemumdrcowiGauta
swójrydwan. mie,atyniecniejuwiode.Grzechtenikltwamdrcadotej
W tym krytycznym momencie na pomoc ojcu ruszy Me porycinadtob.Ztegopowoduzagraajcipotniwrogo
ghanada. Zrcznie posugujc si czarami, rozpdza wszystkich wieitwójautorytetrównienatymucierpia.
rycerzynieba,którzyusiowalizastpimudrog.Nakoniec,gdy
by ju blisko Indry, zasypa go gradem strza i zada wiele ran. AHALJA
CikieranyosabiybogaiMeghanadapojmakrólasferniebies
kich na oczach wystraszonych bogów. Wtedy Meghanada rzek Takie imi nosia pierwsza kobieta stworzona przez Brahm.
doojca: ywowymczasiewielcewitobliwyipobonyascetaGautama.
—Odnielimyzwycistwo,ojcze.Bogowiesicofaj.Niema W nagrod otrzyma od Brahmy Ahalj za on. Na pewno nie
sensuichgoni. byo to dobrane mae stwo. Ahalja chciaa by podziwian,
—Jeste chlub naszego rodu, Meghanado! Zyskae wielk strojn,docenian.Szanowaama,alenietakwyobraaasobie
saw,gratulujci!—powiedziaRawanadosyna.—Wracajmy swojepoyciemae skie.Trafchcia,ewszdobylskiidziarski
naLank,aIndraniechbdzienaszymniewolnikiem! wojak,bógIndra,bywtejokolicyizapondoonyascetypraw
OdtejporysynRawanyotrzymazaszczytnemianoIndrad
it dziwnamitnoci.Oczykobietyodpowiaday,eionwzbudzi
—PogromcaIndry. jejzainteresowanie.
WtedysprawiedliwyBrahmaudasinaLankizwrócisido Indra uknu spisek. Przekona Ksiyc — Daksz, aby ten
Rawany: przybra posta koguta i we wczesnych godzinach nocnych za
—Twójsyn,oRawano,okazawielkodwag,sawajegonie cz pia pod domem Gautamy. Gdy tak si stao, asceta wsta
zaginie.TerazmauwolniIndr. w rodku nocy i poszed nad rzek dokonywa ablucji i odpra
WtedyMeghanadatakrzekdoBrahmy: wiamodyporanne.WtymczasieIndrawlizgnsidochatki
—SprawiedliwyBrahmo,zauwolnienieIndryniechbógAgni mdrca.
ofiaruje mi swój rydwan wraz z ognistymi rumakami. Oto dar, Mody byy dugie i dugo te Indra przebywa z Ahalj. Gdy
którywybieram.Zasuyemnatodzielnociwbitwie! Gautama powraca do domu, zdradliwy Ksiyc — Kogut da
—Niechtaksistanie!—powiedziaBrahma. jeszcze raz znak gonym pianiem. Riszi, którego przenikliwo
IwówczasIndrad
ituwolnikrólabogówimieszka cynieba zaostrzya si po dugoletniej ascezie, przejrza intryg. Rzuci
wróciliznimdoswegokrólestwa.PopowrociedoniebaBrahma kltwnaIndr,aonieprzepowiedzia,eskamieniejeibdzie
zwróci si do Indry, pozbawionego swego królewskiego blasku ywia si tylko wiatrem przez dziesi tysicy lat. I czekaa ka
iprzygnbionegozestrachuiwstydu: miennaAhaljanaswegozbawctakdugo.

 
58 JanuszKrzyowski  Ramajana 59

Przekonasimdrzec,emodymionamitrzebatroskliwiejsi zkroplamiswejkrwi—przekle stwomajceszybkounicestwi


zajmowa,jelisijestmczyzn„wsilewieku”,inawetmdrzec potwora.
niejestwstanieprzewidziewszystkichfortelizakochanejkobiety. Rawana jakim sposobem dowiedzia si o owym przekle
 stwie.Nakazasugomostroniezakopagarnekgbokowziemi
Powrómy jednak do dziarskich królewiczów i towarzysz izdalaodludzkichsiedzib.
cego im witego ma. Uwolnili Ahalj, która i tak dugo staa Wjakiczaspó
niejkrólD
anakapostanowioddarolnikom
skamieniaapokltwiestaregoma.Potymmiosiernymczynie cz swej ziemi, która dotd leaa ugorem. Aby ich zachci,
obajrozemianimodzie cydziarskoprzekraczaliwarownemury jakopierwszysamprzystpidopugaizaczorapustyzagon.
Mithili. Wtedytolemieszuderzyocoguchoiokazaosi,ewbru

GródMithilabyzaistewspaniay.OddawnaznikimWideha dzielearozbitydzban.Znaczyniadochodziamuzykaijuto
nietoczyawojen,adobrobytbypowszechny.Bogatesklepy,kolo wiadczyo,eorkamacudownyprzebieg.Pochwiliukazaosi
rowoodzianiludzie,gromadyprzyjezdnychstanowiydostateczny oczomkrólewskimmae,pikneniemowlpcie skiej.KrólD
a
dowód, e kraj yje w dostatku i spokoju. Przez pikne ogrody nakauznadzieckozaswcórkinadaljejimiSita,coznaczy
zblialisinasiwdrowcydokrólewskiegopaacu,byszczliwemu „bruzdaworanejziemi”.
ssiadowi przekaza uszanowania i braterskie pozdrowienia od Poeci indyjscy, a w tym wypadku Gobindadas, tak opisuj
swegowadcy,królaDaarathy.Wtymczasienabalkonie,woto urodowychpiknychkobiet,doboginekpodobnych:
czeniusuebnic,odpoczywaaSita,królewskacórka,uwaanaza 
najpikniejszykwiatswegokraju. Gdziesipojawijejciao,
tamjaniejbyskawice.
NARODZINYSITY Gdziepostawipiknstop,
tamlotosówpkikwitn.
TulsidaswswejRamajanieobjanidokadnie,jaknarodziasi Spójrz,mamiaprzyjacióko,
Sita,piknacórkakrólaWidehy. onabawisimymyciem.
Dawno, dawno temu gro
ny i obleny demon Rawana pijany Gdzieruchliwebrwijejzadr,
ludzkkrwi,niepoznajcwródknieiswejsiostrzenicyUrwasi, tamsifaleprzelewaj.
zdzikdzsinanirzuciizniewoli.Urwasizpaczemipo Gdziewilgotnymspojrzyokiem,
czuciem ha by popieszya na skarg do mieszkajcego opodal tamlotosówkpakwitnie.
mdrcaNala—Kuwraiopowiedziaamucaezajcie.Ascetaunie Gdziejejsodkiumiechwidz,
sionygniewemprzekldemonaicayjegoród.Oznajmi,enad tamjaminylaromat.
cigajuwyzwolicielziemiiukarzebezece stwarakszasa.Posa 
demonowidanin,zapiecztowanyglinianygarnek,awnimwraz PrzekadUmadewi

 
60 JanuszKrzyowski  Ramajana 61

WtedytoRamazbliajcysidokrólewskiegopaacu... ców,szanowabowiemjegoraditrafnosdu.Powodemzgry
 zotykrólabywarunek,jakiotrzymaodastrologów,odnoniedo
...stan olniony jej piknoci i ona zauwaya go w tej przyszegomae stwajegoukochanejcórkiSity.Wrodzinieod
samejchwili...Sita,przystrojonawozdobyikwiaty,wgro wielupokole przechowywanybyuknalecykiedydosamego
nieswychsuebnic,zalniawjegooczachjakwstgaby iwy.Byonolbrzymiibardzosztywny.
skawicy.Stananieruchomo,bypatrze,jakRamapowoli KrólD
anakarzekwtedy:
znikazjejpolawidzeniawrazzeswymmistrzemibratem. —Tenzwas,dzielniksita,dostaniemojniezrównanSit,
Kiedyznik,umysjejdoznajakiegoniedajcegosiopa któryzegniemójwojennyuk.
nowa wzburzenia. W oku utkwi cieniutki grot mioci, Kandydaci na ma, pochodzcy ze wszystkich ssiedzkich
któryrozszerzysipó
niejirozpostarnacaistot.Ogar krajów, byli modzie cami dzielnymi i zaprawionymi w wojen
najnieznanasabo. nymrzemiole.Jednakdaremniepróbowalinapiukijedenza
Wjejmózguuporczywiekoataysipytania:„Ktotojest? drugim pograli si we wstydzie i odjedali z Mithili. Wiwa
Dokdposzed?Mignprzedmoimioczymaiznik.Amo mitraodezwasidokrólaD
anaki:
epadamofiarhalucynacji?Tobyjednakniemogo— —Dostojny monarcho, niech mój ksi bdzie móg spró
zwyke przewidzenie nie moe a tak wielkiej sprowadzi bowauku iwy.
saboci”. Napoleceniekrólaprzyniesionowielkbro dowewntrznej
 miejskiejsalipaacu.Wojacykrólachwaty,opoka
nejposturze,
PrzekadUmadewi pocignlielaznyrydwanoomiuparachkó,wktórymspoczy
 wa nietknity, budzcy groz uk wojenny D
anaki. Niektórzy
StrzaabogaKamyutkwiarówniewsercumodegokrólewi porównywaligodogóryMandara,którasuyakiedyjakomtew
cza.Ionzastanawiasi,czytobogini,czyteyjcadziewczyna doubijaniaOceanuMleka.
jestpowodemjegorozterkiizmuszagodostaegoprzypomina Tenzasiodezwa:
niaswegowidoku? —To bro  moich ojców, ceniona przez królów z wieków na
Naaudiencjiukróla,kiedytowitymprzedstawiobusynów wiek.Dzielni,wielcyprzywódcyimocniwojownicyniemogligo
ssiedniegowadcy,acizoyliwyrazyszacunku,dugoopowia podnie, o wielkoduszny mdrcze. miertelny czowiek darem
danoobohaterskich czynachobumodzie cówiowalcezasu niebdziepróbowanapitenwspaniayuk.Naprónobdzie
rami. Król D
anaka rozmarzy si wtedy. To prawda, na dworze starasinacignjegociciwiwypucijaniejcstrza.
jegoodpewnegoczasuprzebywaowieludzielnychmodzie ców, WiwamitraiRamapokorniewysuchaliprzestrógmonarchy.
aletakiegoziciajakRama,wanietakiego,chciabymie.Lecz Wieluzebranychzatrwoyosi.
smutek zaraz przerwa te marzenia. Pewnie Sita bdzie musiaa —Zapewnekrólewnanazawszepozostaniesamotna—szep
zostastarpann.Zwierzysizeswejtroskimistrzowiobuchop tano.Wspominanotecooniegodziwocitakiejpróby.

 
62 JanuszKrzyowski  Ramajana 63

—Jakmonamodzie catakszlachetnegoidelikatnegonara AkrólewnaSita?Jakzachowywaasiwtedy,widzctakblisko


anaklskiupokorzenie? modzie ca,doktóregozapaaaafektemodpierwszegospojrze

niejRamaunióswysokienakrycieskrzynilecejnaryd nia? By moe tak, jak zakochana dziewczyna opisywana przez
wanie, przyglda si z wielkim respektem walecznej broni. Po wielkiegopoetWidjapatiego.
chwilizapyta: 
—Pozwolicie — przemówi Rama pokornie — e wezm go Pochyliamtwarzzwróconkujegotwarzy,
dorki? skierowaamoczynastopy,
PouzyskaniukrólewskiegoprzyzwoleniaRamauniósukwy zatkaamuszyciekawesów,
soko w swoich silnych ramionach. Nastpnie z dum i bez spe do mizakryamspoconepoliczki—
cjalnego wysiku napi go. uk, który liczni ksita daremnie alecomamzrobi,oprzyjacióko,
próbowalipodnie.Nacignciciwzsi,abro pkazwiel gdyszwystaniczkapkajwstumiejscach?
kimtrzaskiem!Jakgrzmotdononie,takunióssiwniebohuk 
pkajcejbroni,aziemiazatrzsasiizadraa,awzgórzaza Staam,schyliwszytwarz,
dzwoniyechem.Niewytrzymaastarabro elaznegonaprenia zabroniamoczom—zodziejom,
modychramion.Caydziedziniecpaacowy,awkrótcewszystkie pobiegy,bypiblasktwarzymiego,
ulice miasta ogarn sza radoci. Oto znalaz si m potny, jakakorydoksiyca.
który rzuci wyzwanie zemu losowi. Bogowie patrzcy na ten Stamtdsprowadziamjesi,
triumfzwysokocicieszylisirównie,awieluznich,przybraw umieciamprzynogach.
szy posta ziemian, zmieszao si z radosnym tumem, dzielc oszoomionamiodempszczoaniemoewzlecie,
ogólnwesoo.JednymznichbybezcielesnyKama,którytego mimotorozpocieraskrzyda.
dniasaniebezpiecznestrzaydookoa,aoprónicayswójko Madhawamówisodkiesowa,
czan. I wielu modzie ców oraz wiele dziewczt tego wieczoru syszctozasaniamuszy;
poznao,jakwielkiniepokójwsercachwywoamogtegro
ne korzystajczokazjistasiwrogiem
strzay,ilewestchnie ,zgryzotiezniesiezasobmio. bógtrzymajcyukopiciustrzaach.
Blady i zaskoczony D
anaka powoli otrzsn si ze zdzi Zkroplamipotuspynymalowida
wienia, które wnet zamienio si w gboki podziw. Po duszej woskiciaataksiobudziy,
chwilirzekdozacnegoriszego: esizestrachustaniczek
—Cieszsi,ejeszczemojestareoczyujrzaywspaniayczyn. rozerwazd
wikiem„czuni,czuni”,
Dokonanie Ramy, syna Daarathy, przewysza moje marzenia. abransoletkinaramionachpky...
Prawdziwa jest moja obietnica, Sita najdrosza mojemu yciu, 
zostaniemaonkRamyibdziemuwiernon. PrzekadUmadewi

 
64 JanuszKrzyowski  Ramajana 65

Wielu porównywao urod Sity do legendarnej piknoci nacie dugich lat czatowa w paacu modej pary na okazj do
Damajantiizastanawianosi,czyitapiknadziewczynabdzie zrealizowaniaswegoplanu.KiedypewnegorazuNalazapomnia
musiaaprzejtylecikichpróbmioci,cojejpoprzedniczka. onalenychprzedmodamiablucjach,demonmógnadnimza
panowa.Wywoawsercukrólewiczatakwielkchdohazardu,
DAMAJANTI e ten, rzucajc si w wir gry, szybko przegra wszystkie swoje
walory i na koniec przegra prawo do dziedziczenia królestwa.
TapiknakrólewnabyacórkBhimyzkrajuWidarbhy.Wsz Wtej sytuacji musia uda si na wygnanie i y z uebranych
dobylski flaming opowiedzia jej kiedy, e w odlegej krainie datków.Zawstydzonypróbowaodesaondopaacujejojca,ale
mieszkaNala,urodziwymodzieniec,królewskisyn.Syszaion Damajantioznajmia,eonapodazamemrówniewnie
o urodzie Damajanti, a po opowiadaniach swata — flaminga doli.Wypowiedziaawtedyznamiennesowa,któreponiejpowta
zakochasiwniej.WtymczasiekrólBhimapostanowiwyda rzaajuniejednahinduskakobieta:
córkzamirozgositowewszystkichssiednichkrólestwach. 
Sawajejurodybyatakwielka,ezjechaosinadwórWidarbhy „Niemalepszegolekarstwanasmutekmczyznynidobra
wielu ksit, a nawet przybyli trzej dziarscy bogowie: Indra, ona”.
Agni i Waruna. Stawi si równie królewicz Nala. Po naradach 
starszyzny zostali zaakceptowani tylko trzej bogowie i mody, Nalapeenwstyduopucijednakon,niechcc,bydzielia
urodziwykrólewicz. znimbiediponienie.Rozkatrwaakilkalat.WreszcieDama
Wyboru miaa dokona Damajanti, która wszystkich konku jantipostanowiauciecsidofortelu.Ogoszonowkrólestwie,e
rentówwidziaaporazpierwszy.Zorientowaasiszybko,etrzej zdecydowaa si raz jeszcze wyj za m i tym razem wybra
sporódpretendentówdojejrkinieslud
mi.Lekko,omilime lepszego ma. I znów zjechali si konkurenci z caych nieomal
try unosili si nad posadzk paacow, na ich twarzach nie byo Indii.Nala,którybyterazumorusanymizapracowanymwo
nic,
widanawetkropelkipotu,akwiatywgirlandachzawieszonych przyjecha równie na t uroczysto, gdy jego pan postanowi
na ich szyjach stale byy zadziwiajco wiee. Nala by czowie byjednymzkonkurentów.IznówDamajantimimostrojusu
kiemitomonabyorozpozna,aponadtokompasjejsercawy cego,zabrudzeniaizmienionegowygldurozpoznaagoizadzi
ra
niewskazywa,wktórstronobracaoczy.Wybraaoczywi wiawszystkich,gdywybraanaswegomawo
nic.Zagniewani
cieNal.Odbyosiwielkiewesele,naktórymbawilisihucznie zalotnicywybaczylijednakmodymichprzewinieniaipotknicia,
wszyscy,nawetodrzuceniboscyadoratorzy. gdywszyscywiedzieli,edobraiwiernaonajestnajwikszym
Szczliwimaonkowienieprzypuszczali,enadichgowami skarbemmczyzny.
gromadzsiciemnechmury.Jednymzodrzuconychzalotników 
bygro
nydemongór,któregotekusiaurodaksiniczki.Po Akho wielkipoetaGudaratuyjcywXVIIwiekutakopisy
przysig zemst. W tym celu sta si niewidzialny i przez dwa waDamajatni:

 
66 JanuszKrzyowski  Ramajana 67

Ksiyc wysun si zza chmur, lecz ujrzawszy Dama PARAURAMA


janti janiejc twarz, znów zacign zason, zawstydzo
ny,iniezdoaizjejpiknemwzawody. Swego czasu dziadek Parauramy, bramin Rcika, zapragn
Agdywzgitkociswejdumny,lizgajcsiszybko, zdoby rk córki króla Gadhiego o imieniu Satjawati. Gdy król
naraz gibk kibi Damajanti zoczy, tak dum sw poczu ten zgodnie ze starym zwyczajem swego rodu zada od niego
pognbion,iwpodziemnewiatycorychlejucieka. zapaty za sw córk w formie tysica biaych koni z czarnym
Bowiem gdy Brahma wiat stwarza, tysiczne zgarn uchem,braminRcika,którysamnieposiadamajtku,zwrócisi
promienie i w wielkiej zamknwszy szkatule, w czarowne zprobokoniedobogaoceanuWaruny.Tenspenijegoprob
Damajantiprzemieniczonki.Apozostaeuamkipromieni ikoniewyoniysizwódnazywanychKo skimBrodemznajdu
wjednostopiiuczyniznichksiyc. jcym si niedaleko. Król Gadhi, otrzymawszy to, czego da,
 urzdzi dla córki wspania uroczysto lubn, na któr przy
PrzekadUmadewi bylisamibogowie.
 Pewnego dnia mod par odwiedzi najstarszy yjcy poto
WszystkietetrafionestrzaKamydziewcztadoczyywdniu mek rodu Bhrigu i bdc z nich bardzo zadowolony, poprosi
triumfudoorszakuzakochanejSity,którejloswtejjednejchwili Satjawati o wyraenie swej proby, któr mógby speni. Satja
zwizanej z pkniciem starego uku diametralnie si odmieni. watipoprosiaodzielnegosyna.PoupywiewaciwegoczasuSa
KrólD
anakapostanowipowiadomiojcatakudanegosynaojego tjawatiurodziachopca,którygdydorós,miaapiciusynów.
nieprawdopodobnym wyczynie i o fakcie, e zdoby tym sposo NajmodszymznichbyParaurama.Pewnegorazujegomatk,
bemrkisercejegoukochanejcórkiSity.Wtymcelu,jaktobyo zapragnsiposikrólssiedniegokraju,agdytawzbraniaa
wzwyczajachizgodniezceremoniaemkrólewskim,zdecydowa si,pozabijawszystkichdomownikówispaliwie.
siwysadoAjodhjioficjalneposelstwo,którepowinnorównie Mody Paraurama, którego nie byo w tym czasie w domu,
omówirychespotkanieobumonarchów. uniknmasakry,alepopowrociezaprzysigzemst,zapowiada
jcmasakrcaejkastywojowników.Gniewnyipozbawionylku,
POSELSTWOZMITHILI bdcobrazemsamejmierci,chwycizabro isamjedenzabi
wszystkich synów króla gwaciciela oraz ich sprzymierze ców.
TrzynocespdziliwpodróyposowieMithili,zanimdotarli Ioczyszczawtensposóbziemizwojowników,apowstaopi
doAjodhji.Podrodzeprzechodziliprzezdogstylas,wktórym jeziorichkrwi.
miaomiejscenieprzyjemnespotkaniezzaprzysigymwrogiem PowracajcychdoAjodhjiogarnniepokój,gdyniespodziewa
indyjskichwojowników. niewicherzaczamadrzewa,azwierztarzuciysidoucieczki.
 Przyczyntejzmianywprzyrodziebyoukazaniesigro
niewy
 gldajcegoParauramy,któryztoporemzagrodzidrogpodró

 
68 JanuszKrzyowski  Ramajana 69

nym.Zezmierzwionymiwosami,zognistymibyskamiwoczach taponieudanychpróbachopucilinaszepiknemiasto,ponc
itoporemwrkuwygldaraczejnazbójalubkata,któryprzypad zewstydu.Jakcizapewne,panie,wiadomo,szczliwymodzie
kowozgubidrog.BraminizorszakuDaarathyrozpoznaligo. niec,któryzdoabynapitstrasznbro ,mógzostaziciem
—CzybyParauramaznówrozpoczkrwawkrucjatprze miociwienampanujcegokrólaD
anaki.Naszczcie,zarówno
ciwkorycerzom?—szeptalimidzysob. córkanaszegopana,jakitwój,panie,syn,zaczliwwidocznyspo
—SynuDaarathy—zwrócisiParauramadoRamy.—Do sóbdarzysiafektem.Ioile,ty,panie,zaakceptujesztenzwizek,
taradomniewiadomo,eudaocisizamauk iwy.Mam ichuczucieznajdziespenieniewmae stwie.
tuinnyukijeliitennapniesz,bdzieszgodzien,bystanze —Monarcho kraju Koala! Wraz z dworem i kapanami ze
mn do pojedynku! Swego czasu genialny rzemielnik stworzy chciej zawita w Mithili. Szczcie twoje w triumfie dzielnego
dwa niepowtarzalne uki. Jeden da iwie i ten udao ci si za syna,Ramy,którymoebytwojdumojcowsk.Abyprzyja

ma,druginalecykiedydoWisznu,trzymamwrkach.Oka naszbardziejjeszczepodkreli,kadyzksitKoaliotrzyma
swojemstwoispróbujitennapi. piknpannmodzWidehy.
RamaujwielkiukzrkParuramy,naoystrzainapi WtedyodezwasiDaaratha:
ciciw.Powiedzia: —Dzikujwam,czcigodniposowie,zatowspaniaezapro
—Niezabijci,niejestemmciwy,alepozbawici,potwo szenie!Cieszymysi,isynnaszokazamstwoisiducha,uko
rze,caejsiy. ronowanetakwspaniaipikn,jaksyszelimy,nagrod.Wyru
—Niepozbawiajmniesiy,potnymodzie cze.Wybaczmi szymyjutro,wrazzewschodemso ca!
mojpych.Nigdyjuniepowrócnaciekzemstywobecsta GdynadwieamiszczliwejAjodhjiwstazotyporanek,Da
nurycerskiego. aratha, otoczony przez swych dworzan, rzek do mdrego we
IgdyRamaniewypuszczawjegokierunkustrzay,domyla zyra:
jc si agodnego usposobienia modzie ca, zacz si szybko —Niechstranikskarbuzwozemdo transportuzotajedzie
oddala,bywicejniewracanaziemi. przodemzewszystkimikrólewskimidarami.Zanimimajjecha
PotymnieprzyjemnymepizodziewdrodzedoAjodhjinicju wojownicywszeregupoczterech,wrazzesoniami,szlachetnymi

niejniezakócaodrogiposelstwu. rumakamiirydwanamibojowymi.Wasiszhta,wrazzpozostaymi
Zaraz po przyje
dzie zostali zaproszeni do paacowej sali au witymi mami maj jecha za rycerzami. Bd potrzebni do
diencyjnej przed oblicze Daarathy. Po ceremonialnych pozdro odprawianiawitejpudywkrajunaszychprzyjació.
wieniachipokonachzaczlimówi: Wrazzwojskiem,kapanamiiwitDaaratharuszywdrog,
—Zanosimytobie,okrólu,pozdrowieniaodkrólaWidehywraz a lnice szeregi armii przeraay swoim szykiem. Cztery dni
zyczeniamipomylnocidlaciebieitwegoludu.Wiedz,opanie, zaja im droga, zanim dotarli do oczekujcej ich Widehy. Król
e twój dzielny syn Rama napi wielki uk, o którym zapewne D
anakawyjechaimnaprzeciwipowitakrólewskioddzia.Za
syszae, i potrafi dokona tego tylko on jeden. Pozostali ksi woa:

 
70 JanuszKrzyowski  Ramajana 71

—Przybye, mój królewski bracie! Mój dom spotkaa wielka bdzieonawiernatobie.Imoja Sita,najlepszazkobiet,pody
aska. Czy miae spokojn podró, o dumo królewskiego rodu zatobzawsze—wmieralbowycie!
Raghu?WitajkapanieWasisztho!Witajciemieszka cyMithili! zyzrosiyjegooblicze,abogowieiludzieprzychylalisido
Daaratharzek: jego ycze . Na koniec pokropi mod par wit wod. Na
—Miociwidzie,królewskibracie!Darpotwierdzahojno stpniezwrócisidosiostrySity,piknejUrmili,idodzielnego
dawcy,takwicnasimdrcyzaintonujwedyjskiehymny! wiat Lakszmana.Przemówidelikatnymisowami:
znahojnoD
anaki!Nieboinspirujejegowitaaskawo!Wasza —Lakszmano,nieustraszonywojowniku,we
mojdrogod
przyja
,królu,jesthonoremdlanaszegorodu! dan córk, Urmil, o niesplamionej mioci. Obejmij j swymi
Powolinastawaaspokojnanoc,penaradocidlaobumonar ramionami,ibdzieonatwojanamieriycie.
chów. Speniy si ich marzenia. Ponad wieami Mithili nawet NakoniecpolubionoBharatzMandawii atrughanz ru
gwiazdymrugayradonie. takirti.
Nastpnegodniajasnymwitembudzisiszczliwyporanek, Pó
niejmonarchaWidehyitowarzyszcymuriszipowielekro
aznimbudzilisipenisatysfakcjiobajkrólowieitaksamozado okryliotarz,azanimikroczyyagodniepannymodeidumni
woloneichdwory.Wszyscyszykowalisidoceremoniilubnych. ksita.Zpogodnegoniebaspadadeszczpachncychkwiatów,
adelikatna,boskamuzykawypeniawieeipachncepowietrze.
LUB Nastpnegodniatensamorszak,wzbogaconyouroczeksiniczki
zichdwórkami,zdakuwypatrujcejichAjodhji.Adotarlido
Zbudowano wity otarz, taki jak staroytne pisma zalecaj. staroytnegomiasta,ozdobionegowspaniaymisztandaramiiwy
Ozdobionogogirlandamipachncychkwiatów.Ustawionozote twornymi kobiercami. Zewszd zwieszay si girlandy kwiatów
naczynia, kadzielnice, patery pene wieych i pachncych owo i kolorowych wstg. Wreszcie gos bbna i trby oznajmiy po
ców, puchary z powiconym miodem. Dania z ryu ponaka wrótdodomu.Drogadokrólewskiegopaacuobsypanabyapach
danonazotetaceidodanodotegowielesmaczniepachncych ncymikwiatami,apie powitalnaunosiasiwpowietrzu.Od
misiw.Wasiszthazaintonowamantryspecjalnieprzygotowane witnieubraniiuradowanimczy
niiwesoekobiety,wszyscy
na czas zalubin. wit traw ofiarowano zapalonemu ofiarne wyszlinapowitaniepowracajcegomonarchy.Delikatniespoglda
muogniowi. jcaSitaoszlachetnymwejrzeniu,Urmilanieskazitelniesawna,
D
anakaposadziSitnaprzeciwkoDaarathyiprzemówipo pikneMandawii rutakirti,przybyydokochajcychmatekich
ojcowskudoRamy: mów.Wszystkiemodeonypokoniysiszacownymstarszym
—To Sita, dziecko D
anaki, cenniejsza mi ni wasne ycie. mieszka compaacu,pobogosawiydzieciswmioci,zdeli
Odtd powierzam j tobie. Ona, ksi, jest ju teraz twoj od katnisodkczuociiodeszyzmami.Zaszczliwiepo
danon,dzielctwojeszczcieiniedole,bdzieonaztob lubieni ksita, niezrównani w swej wojowniczoci, mieszkali
wkadymmiejscu.Ce jikochajwiernie!Jakcie kadejistoty wokazaychpaacach,którebyyniczymwspaniaypaacKubery.

 
72 JanuszKrzyowski  Ramajana 73

Mino szczliwie kilka lat. Król Daaratha spostrzeg pew — yjdugoiszczliwie—Kausaljapobogosawiasyna.—


negodnianiepokojcedrenierki.Stwierdzi,eniejestjutak Zwyciajwrogówibd
dzielnyjakdotd.
silnyjakuprzednio,dokuczliweoznakiwiekudawaycorazcz RamapokonisiobumatkomiwrazzSitwrócidoswego
ciej zna o sobie. Doszed do wniosku, e najwyszy czas usta paacu,byprzygotowasiodpowiedniodoceremoniaukorona
nowi dziedzica tronu, tak aby w przyszoci w królestwie nie cji.Wasisztha,nadwornykapan,wybrasidoniegozuroczyst
mogy powstawa frakcje i rozamy. Wszak wszyscy czterej jego wizyt. Po jego odejciu Rama wzi rytualn kpiel i zoywszy
synowie byli dzielnymi i ambitnymi modymi lud
mi. yli, co wofiarnymogniuodrobintopionegomasa,spdzinocnapo
prawda,widealnejzgodzie,alektowie,comogaprzynieprzy saniuzewitejtrawy.
szo. Nazajutrz mieszka cy Ajodhji, na gos uroczystych bbnów,
Daarathaniemiawtpliwoci,ewprzyszociRamapowi juodwituszykowalisidonadchodzcejuroczystoci.Nada
nienzostajegonastpc. chach domów, na tarasach, w oknach i wityniach, nad straga
—Jestemjustary—powiedziamonarcha,obejmujcRam namiinadrzewachzawieszonokoloroweproporceichorgwie.
isadzajcgooboksiebie.—Dugieiowocnebyomojeycie.Cie Ulice w miecie posypano kwiatami i podpalono stosy aroma
szyemsinimijakoczowiek,ijakokról.Wypeniemwszystkie tycznego drewna. Od nich powietrze napenio si balsamiczn
swojeobowizki.Terazmoimjedynympragnieniemjestzobaczy woni.Poobustronachdrógustawionowysokiejakdrzewapo
ciebie, Ramo, na tronie. Na dodatek, ostatniej nocy miaem zy chodnie,abymonabyoogldauroczystocirówniepozmroku.
sen.Wróbiciprzepowiedzielimi,ewkrótcespotkamniewielki Aktorzy, tancerze i muzykanci zabawiali mieszka ców muzyk
smutekalbonawetmier.Dlategoporozmowieznimipostano ita cem.Gwarnefalerozradowanegotumuzprowincji,któryna
wiem,etwojakoronacjaodbdziesijutro.Przygotujsiwic wieokoronacjipieszydoAjodhji,zalewajcgocinieckrólew
zSitdotejuroczystoci,zachowujcpost,wstrzemi
liwocie ski,czyniygwariszumprzypominajcypomrukioceanupodczas
lesn i pic na posaniu ze witej trawy. Niechaj twoi przyja przypywu.Niktniemówioniczyminnym,jaktylkoozbliajcej
cieletrzymajprzytobiewart,bynieprzytrafiocisiniczego. sikoronacjiukochanegoksiciaRamy.Nawetbawicesidzieci
PrzyjacieleRamynatychmiastpopieszylidokrólowejKausalji wygldaynauszczliwioneoczekiwaniemnauroczysto.
z radosn nowin. Rama za powróci do swych apartamentów Królpostanowijednaksprawzaatwiformalnieiogosiswoj
wródogarnitegoentuzjazmemtumumieszka cówAjodhji,któ decyzjwobeczgromadzonegoludu.Wpierwszejkolejnocioswej
rzynieposiadalisizradoci,dowiedziawszysiopostanowieniu decyzjipowiadominajbliszych.Pó
niejzwoawysokradkró
królaDaarathy. lewskiprzedstawijejswojepragnienie.Uzyskawszyjednomyln
PorozmowiezojcemRamaudasidoapartamentówmatki. zgod, wszak królewicz by ulubie cem caego ludu, monarcha
Królowawiedziaajuowszystkimioddawaasiterazgorcym naznaczygodzinkoronacji.Nakazaprzytym,abyjaknajwspa
modlitwomoszczcieipomylnosyna.BylitamteSumitra, nialejprzyozdobistolic,bywszyscymieszka cyprzyszlinaszcz
SitaiLakszmana. liwuroczysto.

 
74 JanuszKrzyowski  Ramajana 75

KNOWANIAMANTHARY kimchroninaszskarb,królewiczaBharat.Onmoebynawet
ycia pozbawiony. O, ja nieszczsna, e te takiej chwili musia
PrzysypialnikrólowejKajkejiznajdowasitaraswychodzcy amdoczeka!
czciowonaulicinaogrodykrólewskiegopaacu.Okraon —Powiedzmiwreszcie,ocochodzi?Mów!
paac i korzysta z niego mogy równie pozostae królowe. Po —Pani,dowiedziaamsiodpiastunkiRamynajwieszejno
zachodzie so ca na ten taras wysza suca Kajkeji, garbuska winy. Jutro ma si odby koronacja Ramy. Zaczli ju przygoto
Manthara.ZinnejsypialniwyszastarapiastunkaRamy,abyrów wania.Caemiastootymmówi,atynicniewiesz?Czycitonie
niezaczerpnwieegopowietrza.OdezwaasidoniejMan zastanawia?Przeciechctoukryprzedtob!Napewnocoknuj!
thara: —Opanujsi,kobieto!Przecieoddawnawszyscywiemy,e
—Spójrz, jak dekoruj ulic. Girlandy kwiatów, dzwoneczki, takachwila musiaanadej.Mójukochanymjestcorazsab
kolorowe wstki. Gromadz si muzykanci, wszdzie peno szy.Ostatnionawetzaprzestamnieodwiedzawsypialni.Taka
dzieci.Czemuniesiedzwdomach?Ludziejakospodnieceni. chwilamusiaanadej.
Kupcy dekoruj swoje kramy. Co te za uroczysto ma si tu —O, pani, musiaa, nie musiaa. Która ona jest mu najbli
odby? sza,jeliniety.Czyjegosynapowinienkochanajbardziej,czynie
—Czybyniewiedziaa?Twojapaninicciniemówia?Prze zrodzonegoznajwikszejmioci?PozatymBharatajestzcaej
ciejutromasiodby koronacjanaszegoukochanegokrólewi czwórkinajzdolniejszy,najpikniejszy,najszlachetniejszyinajbar
cza!Samagonatychrkachtylenosiam,tylepieciam!Bdzie dziej pasujcy do noszenia korony. Cay lud go kocha, oddaliby
to radosny dzie  dla nas wszystkich. Bogom niech bd dziki, zaniegoycie.Pozatym,gdyRamazostanie,takszybkoiprawie
edoyamtejchwili!Terazjuspokojniebdmogazamkn skrycie, naznaczony na nastpc, czy nie bdzie chcia si za
oczy. bezpieczyprzedoporempoddanychiriszich,którzytwegosyna
Tesowaobudziywsercugarbuskipiekczazdro.Wcie typuj na dziedzica? Czy nie bdzie chcia nas wygna, albo, co
ka,pobiegadosypialniswojejpani.Zaczagwatowniebudzij gorsza, skrycie ycia pozbawi? Od tej chwili bdziesz musiaa,
zdrzemki.Kajkejispojrzaananizdziwiona.Wtakimstanienie pani,obawiasikadegoksastrawy,kadegoszmeruwnocy,
widziaasucejjuodwielulat.Przypieszonyoddech,rozsze kadego ciemnego korytarza w paacu! Zastanów si! Ja ju nie
rzone,krwinabiegeoczy,drcerceitonieopanowanie… jedn histori poznaam i niejedn tajemnic dotyczc królew
—Co si stao? Kto ci skrzywdzi? Powiedz mi wreszcie skichrodówwssiednichkrajach.
iprzesta mnpotrzsa! Zrczna suca sczya dalej jad w serce modszej królowej.
—Pani,wanieumylono,abyciebieskrzywdzi! Aja,po RozpieszczanaprzezkrólaKajkejiniebyazkobiet,aleprze
czonaztobnadobreize,tebdskrzywdzona.Chybarazem cie nawet dobre kobiety zazwyczaj kochaj swoich jedynaków
bdziemymusiayudasinaponiewierkalbowrczuciekazpa bardziejnipasierbów.Niemogazniemyli,ejejsynbdzie
acu.Sko czysinaszeszczcie.Musimyjednakprzedewszyst tylko „zwykym ksiciem”, a nie nastpc tronu. Manthara wic

 
76 JanuszKrzyowski  Ramajana 77

przekonywaa j, e gdy tylko Rama zostanie ogoszony królem —Cosistao?—spytazmioci,siadajckooKajkejiigasz
izaczniepanowa,toniechybnieusuniemodszychbracizdworu. czcjczule.—Cojestprzyczyntwojegogniewu?Czyktowpa
A moe si zdarzy, e wyle ich na jak niebezpieczn misj, acuciuchybi?Czemuleysznapododzeirozpaczasz?Wszak
abystracili ycieinigdyjuniebyliw przyszocidlaniegoza zadajeszmicierpienie!Czyjestechora?Zawoamdoktorów,naj
groeniem. Przypomniaa, zrcznie i w por, swej pani, i król lepsi w mojej subie s do twojej dyspozycji. Powiedz, co mam
swegoczasuobiecajejspenidwayczenia,jakiebyoneniebyy. robi?Czymamkogowynagrodzialboukara?Czymamofia
Aprzeciemonarchajestczowiekiemprawymizawszedotrzy rowabogactwojakiemubiedakowiiwywaszczybogatego?Nie
mujeswegosowa.NiechwicKajkejizada,abytojejsynBha pacz,ukochana!Nieodmówiciniczego.Powiedz,cocileyna
ratazostakoronowanynaprzyszegokróla,aRamapowiniensi sercu!Wieszprzecie,jakgorcocimiuj.Przysigam,euczy
usunzdworu.Najlepiejbyoby,abyudasinaczternastolet niwszystko,czegozapragniesz.
nipielgrzymkdolasów,zdalaodrodzinnegokraju.Manthara Kajkeji przestaa paka i natychmiast zgosia swoje dania,
argumentowaa,eobawiasioycieBharatyiKajkeji,gdytylko obmylonewspólniezintrygantk.Królpopadwstraszliwroz
zacznie rzdzi mody, ambitny wadca. Nie trwao dugo, aby terk. daniepodstpnejKajkejiuderzyokrólajakgrom.Królem
przekonakrólow. mazostajejsyn,aRamamusinaczternacielatopucipaac.
Po zako czeniu rady królewskiej król Daaratha, wydawszy Sptanydanymsowemniemóggocofn.Poczusijakzwie
polecenia dotyczce koronacji Ramy, uda si na spoczynek do rzschwytanewpuapk.Zamanierazdanegosowatonajci
apartamentów swej ulubionej maonki, by podzieli si z ni szygrzechprzeciwdharmie,nietylkokrólaczyzwykegorycerza,
radosnymi nowinami. Rezydencja królowej Kajkeji miecia si ale kadego szlachetnego czowieka. Król nie móg wic cofn
wprzepiknympaacuotoczonymogrodempenymdrzew,kwia danegoprzyrzeczeniaidlategoprosi,wrczbagaswulubienic,
tów i sadzawek. Spaceroway tam swobodnie pawie, kuliki i a abyzmieniazdanie.OtojakpoetaKambanwswejRamajanieopi
bdzie,aichgosyzlewaysizrozbrzmiewajcwokómuzyk sujekrólewskiból,jegopooenieiprob,zjakzwrócisido
instrumentów. Tu i ówdzie stay w ogrodzie aweczki ze zota, podstpnejkrólowej:
srebraikocisoniowej. 
Daaratha nie zasta jednak tu swej ukochanej ony. Zdziwi Jelibymychdwojgazadaaoczu,
siizastanawia,gdzieteonamogasiuda?Od
wiernapoin oddabymjechtnie,anawetradonie;
formowaa go, i królowa przebywa w innej komnacie. Widok gdybyyciemechciaawzi,
ukochanej maonki, lecej jakby w objciach mierci, na goej niemiabymchwiliwahanianialu.
pododze,zpotarganymiwosamiiszatamiwnieadzie,zapaka O,niewiasto,ongiukochana,królowo,
nej, z rozmytymi barwiczkami twarzy, lecz nadal piknej niby coztakwietnegopochodziszrodu,
boginilubnimfaniebia ska,zatrwoyiprzejDaarathboles jelijukonieczniechcesz—bierzkoron
nymsmutkiem. iniepodzielnerzdyiwadzyrozkosze,

 
78 JanuszKrzyowski  Ramajana 79

lecztwejdrugiejniepowtarzajchci. Daarathasuchategozezamanymsercem.Bytodlaniego
Sowadanegoniejestemmocencofn, cios,poktórymjunigdysiniepod
wign.Jednakkról,któryma
Ale...nawetdemonokrutnyzmikby wiecicaemukrajowiprzykadem,niemoeamadanegosowa.
naprobtakgorc,jakjaterazdociebiezanosz; Naleytuwyjani,dlaczegoczcigodnykrólDaarathabyzo
O!niera mniewicej, bowizany przysig speni dwa yczenia swej ukochanej, naj
natorturyniewydawajserca! modszejmaonkiKajkeji.Historiatamazwizekzczasem,kiedy
 królbyjeszczemodymwalecznymrycerzem,aKajkejidopiero
PrzekadUmadewi copolubionmuon.Wowymczasienastpiananiespotykan
 skalagresjarakszasównakrólestwobogów.Uradzilioniwtedy,
Nieczuanabaganiaswegokrólaimawyrachowanakobieta abypopomoczwrócisidoznamienitegoibitnegoziemskiego
nastawaanaspenieniedanejprzezniegonieopatrznieobietnicy: króla,któryjakdotdnigdywwalkach,czytozssiednimikróle
 stwami, czy robicymi wypady na ziemie demonów, nie poniós
Moeszmeyczeniespenialboodrzuci, poraki.Daarathaoczywiciebezwahaniaprzystpidomontowa
totwojarzecz.MoeszBharatkrólemobwoa, nejprzezbogówkrucjatyprzeciwkorakszasom.Wyruszyznie
aRamwpuszcz,nawiteposaycie, wielkarmiijaktowowychczasachbywao,towarzyszyamu
albodaneongisowonierycerskiezama; ukochanaonaKajkeji,jadcapodpalankinemnawielkimagod
leczjaniecofnmychycze , nymsoniu.Dzielnymonarcha,gdytylkozobaczywyaniajcsi
raczejsobieycieodbiortu,utwoichnóg. zza góry armi demonów, natar na ni w wielkim pdzie. I ju
Król,usyszawszytopowtórnienieludzkiedanie pochwilirozbijejtrzon.Wczasietegopduuszkodzonazostaa
rzucisijakstrzaugodzonylew. jednak o królewskiego rydwanu i pojazd zwalniajc, zacz si
 niebezpiecznieprzechyla.Zachwilnapewnosabaonieutrzy
Krzyknizakazsamegosercadna maaby ciaru wehikuu i rydwan uderzyby o ziemi. Kajkeji,
isuchymiwoadoniejusty: która podjechaa do ma w tym wanie momencie, zeskoczya
„Czyobkanienacizstpio, szybko ze sonia i wsadzia palec w uszkodzon o. Stracia co
czynagleprzezzeoptanamoce.OKajkeji?”. prawdapalec,aleobyanaprawiona!Królznówpopdzinastabil
„Animszalona,anioptana”rzeczezimno, nymrydwanieprzeciwkowrogowi.Zanimodjecha,zdyjeszcze
„wszakeyczeniamegoniezmieni, krzykndobohaterskiejmaonki:
aamadanesowojestdharmyzaprzeczeniem”. —Nigdycitegoniezapomn!Speniwzamiankadtwoj
 prob!
PrzekadUmadewi Wydawaosi,elosywalkisprzesdzone.Dzielnymonarcha
 walczy ju tylko z niedobitkami rakszasiej armii. Jednak ponow

 
80 JanuszKrzyowski  Ramajana 81

nie los jakby si od niego odwróci. Jeden z wielkich demonów kazy.Niechybniejestonozwizanezjegowielkimbogosawie
celnstrzapozbawiyciakrólewskiegowo
nic.Iznówrydwan stwem,wicspenijeposusznie,zradoci.Wicmów,matko
byunieruchomiony,gdyDaarathaniemógzaprzestamiotania moja,królowo,kadetwojesowobdziemimie.
strzawatakujcychgodemonów.Nadodatekstojc,byatwym Obudnica,niezwaajcnaszczeroiserdecznoRamy,prze
celemiwanienanimskupiysiatakipozostaychnaplacubo kazaamustrasznyrozkaz:
juwojownikówrakszasów.Sytuacjabyagro
na.Napomockró —Królrozkazuje,bycaykrajiwszyscynasipoddaniuznali,
lowi ruszyli najwierniejsi z jego wojowników. Monarcha jednak, i Bharata, twój brat, zosta nastpc tronu. Ty za aby przyw
pdzc do boju, pozostawi daleko za sob szyki swego wojska. dziapustelniczystrój,porzuciinsygniarodoweiozdoby,wosy
I znów czujna Kajkeji pocwaowaa na soniu w kierunku ma. zawizawwzeiposzedwpuszczispdzitamniemniejni
Gdytylkodojechaadoniego,kilkomasusamiprzeskoczyanaryd czternacielat.
wanma,chwyciawsilnercecuglerumakówipdzcyrydwan Jakpiorunzpogodnegoniebapadajcy,takpodstpnieprze
z Daarath siejcym celnymi strzaami znów pustoszy resztki kazanawiadomotrafiawRam.Omalsinieosunnaziemi.
rakszasiejarmii.Bohaterskimonarchapowiedziawtedydouko Pochwilispokojnymgosempowiedzia:
chanejmaonki: —Matko,nawetgdybytoniebyawolamegoojca,atylkotwoja
—Tegoczynuteciniezapomn.Wtensposóbmoesz proba,wiedz,eusuchabymjejzoddaniemiszacunkiem.Bha
da,abymspenidwietwojeproby.Wiesz,eswegosowanigdy ratajestminajmilszymbratemilosjegojestmidroszynimój
niecofam! wasny! Nie trzeba wielu sów i rozwaa . Rozkaz króla i twoje
 yczenie,matko,jestdlamnieprostymiwitymobowizkiem.
Dotychprzyrzecze iobietnicodwoywaasiterazukochana Dzijeszczewyruszwdrog!
onakróla. Tomówic,skonisiprzedKajkejizszacunkiemipopieszy

niej Kajkeji kazaa zawezwa Ram, aby oznajmi mu oj dokomnatswejmatki,Kausalji.Popowitaniuoznajmibezzbd
cowsk wol, a by to rodzaj wyroku raczej ni yczenie. Rama nychwstpów:
przyszeddoniejradosny,szczciempromieniejcy.Wchodzc —Matko! Zdecydowano, e drugi twój syn, Bharata, wstpi
do sali przyj, pochyli si z szacunkiem do stóp Kajkeji, gdy niebawemnatron.
witat,którzawszeczcijakwasnmatk.Królowazbliyasi A Kausalja, szczera, dobroduszna, kochaa wszystkich ma
doniegojakwysannikJamy,jakzwiastunmierci,izkamiennym synówjednakowo.Nawieotakprzykrymdlaniejzaskoczeniu
sercemwypowiedziaasowa,ranicejakmiecze. odpowiedziaatylko:
—Mamciprzekazawandecyzj;wolojcajest… —Cho to wbrew tradycji, by modszy królewicz wstpowa
NatoRamaodparzpogodnymumiechem: natronprzedstarszymbratem,tojednakcieszsizeszczcia
—Gdy ojciec ma jakie yczenie, a ty, matko, przekazujesz Bharaty.Aty,mójsynu,oddajcmutronzwoliojca,napewno
jegodecyzj,bdzawszeszczliwymsynem,przyjmujcjegoroz bdzieszznimzawszewnajgbszejprzyja
ni.

 
82 JanuszKrzyowski  Ramajana 83

Rama, do gbi wzruszony wielkodusznoci matki, nie wie —Id


 z Ram, niech bdzie ci on przewodnikiem, doradc
dzia,jakpowiedziejejoswymwygnaniu.Zaczmówi,eon iopiekunem.RazemopiekujciesiSit.Id
zmymbogosawie
zdecydowasizgbianaukijogiwlenychpustelniachiztego stwem,synu,icaymsercembratuswemusu.
powodubdziemusiaopucidwórnajakiczas.TegojuKau Pozostao jeszcze przed wyruszeniem w pustelnie przekaza
salja nie moga sucha spokojnie. Strumienie e popyny jej wiadomo ukochanej onie, Sicie, która niczym nieszczliwa
zoczu.Ramastarasijuspokaja,twierdzc,ewródriszich wdowamiaapozostapodopiekjegorodziny,natyle,tylelat…
napewnozaznaspokojuduchaiematkamartwisiirozpacza Ramastajewjejkomnaciejuwpielgrzymichszatach,aobok
zbytecznie. niego,równiebezozdób,ukochanybrat,Lakszmana.Sita,spo
LeczgdytragicznawiedobiegadoLakszmany,tenzpowo dziewajcsizobaczymaprzygotowanegodokoronacjiwpik
du bezgranicznej mioci do starszego brata nie móg pohamo nych szatach, byszczcego drogimi kamieniami, nie rozumiaa
wagniewu.Zaczzorzeczylosowiiprzysiga,echobymia skd to przebranie. Pó
niej, gdy okrutna wiadomo jak strzaa
uy wszystkich swych si, to odda ukochanemu bratu naleny wroga ugodzia jej serce, po trwajcym przez moment zawrocie
mutron. gowy, przyszedszy do siebie, odezwaa si ju spokojniejszym
Lakszmananiemógtepatrzenarozpaczkrólowej. gosem:
—Toniesprawiedliwe,eRamamasiudana wygnanie— —Rozumiemtwojebezwarunkoweposusze stwoojcu,drogi
rzek z rozpacz w glosie. — Król, z powodu podeszego wieku, mu!Takmusipostpowakochajcysynikadyczowiekszla
niechybnie postrada rozum. lepo posuszny onie, nie wie, co chetny!Lecz,paniemegoycia,twojepó
niejszezarzdzenias
mówi, nie wie, co robi! Szlachetny Rama nie popeni adnego mistraszne.Chcesz,bympozostaatu,wpaacu,podczasgdyty
przewinienia, zawsze by ojcu lepo podporzdkowany. Nikt na wnieznaneleneostpysiudajesz?
wiecie,nawetjegonajwiksiwrogowie,niemoglibymunicza —AleSito—przemawiaagodnieRama,zbólemrysujcym
rzuci. Ramo, zanim ktokolwiek si zorientuje, z moj pomoc sinatwarzy.—Twedelikatnestopyniesstworzonedowdro
zawadnijkrólestwem.Tobdziezgodnezprawem.Któsinam waniaprzezwertepy,kamienistegoci ceilasypenewykrotów!
sprzeciwi?Jelibydoszodowalki,obajporadzimysobiezprze —Ramo!Czyspltanekorzeniamileneduktybdmiprze
ciwnikami—ewentualnymipoplecznikamiBharaty.Naszpozba szkodwiksznisamotno?Agorcepiaskimanowcówbd
wionywadzumysowychojciecstasinaszymwrogiem.Trzeba palimniewicejnirozkaztob?Moimobowizkiemjestto
goodsunodtronu!Czypowinnosizachowywabezwzgldne warzyszycinawygnaniu!
posusze stwowobecstarszych,jelistracilirozeznaniewtymco IzanimRama,zespltanymimylami,zdycokolwiekwtej
dobre,acoze?JakimprawemkrólprzekazujeBharaciekrólestwo, sprawie postanowi, Sita pobiega do alkowy i po chwili stana
którezgodniezzasadamidziedziczenianaleysitobie? przednimtewpielgrzymiej,zgrzebnejszacie.Wszystkiejejdwór
Lakszmanatepobiegwzburzonyopowiedziewszystkomatce ki,widzcoznakitakwielkiejmioci,zalaysipotokamiez.Mo
swej,Sumitrze.Tazaagodnymgosemradziamu: dymaonekniechciasinadalzgodzinazabraniejejzesob.

 
84 JanuszKrzyowski  Ramajana 85

—Wszystkietetrudyiniewygody—Sitaztwarzzalanza Ramazgodzisi,byLakszmanarównietowarzyszyimwlenej
minadalzbijaaargumentyma—przytobie,ukochanymu, tuaczce.Rozdawszycayswójmajtek,trójkawygna cówgotowa
zamieni si w szczcie, gdy bd moga ci suy i pociesza, dowyjazduwyruszya,byzmierzysizeswymprzeznaczeniem.
jelizajdzietakapotrzeba.Niebojsidzikiejzwierzyny,gdyje Gdyodeszlinapewnodlegoodstolicy,Ramapoprosisu
steprzymnie,botoonanatwójwidokrozpierzchniesiwtrwo cych, którzy im towarzyszyli, aby wrócili do paacu, gdy w
dze. Jeli mnie ze sob nie zabierzesz, umr natychmiast z roz drowcychcsamiznosiwszystkietrudyijakoosobyuczcesi
paczy,nieprzeyjsamaanijednegodnia!Swegoczasu,jeszcze pustelniczego ycia nie mog otacza si adn sub. Modzi
wdomuojcawMithili,astrolodzyprzepowiedzielimi,ewhoro wygna cy byli bardzo kochani przez wszystkich dworzan, wic
skopiemymznale
liwskazówk,iprzezjakiczaszamieszkam przyrozstaniubyowielepaczu.PakaarównieSita,boszcze
w lesie. Nie mona ignorowa przepowiedni! Pozwól, niech si rzewspóczuaoddalonejsubie.Nakonieczostaoichtylkotroje,
spenito,colosmiwyznaczy.Czymniejuniekochasz,echcesz zgodnych,elosswójmuszwypeniazgodnociiwzajemn
sizemnrozdzieli?Bagamci,nieodtrcajmnie.Zabierzmnie mioci.Pó
niejjutylkowdrowalidalejprzezlasy,przepynli
zesob,boinaczejzmarniejtu,zginniechybniealborzucsi na tratwach Jamun, przeszli przez kolejne lasy i zatrzymali si
wogie jakwdowa. upodnóagóryitrakutty.TuLakszmanamógswobodniepolo
Rama, widzc, i nic nie zdoa zmieni postanowienia ony, wa,aSitazzapaemzrywaaleneowoce.Podrodzeodwiedzili
wyrazizgod,byrazemznimudaasinawygnanie.Polecijej jeszczepustelnizacnegoriszegoAgastji.
równie, aby przed wyjazdem rozdzielia midzy biedaków swe
szaty, a ca biuteri i zbdne ju teraz przedmioty rozrywki AGASTJA
izbytku rozdaa braminom i subie. Sita, uradowana z decyzji
Ramy,pobiegadoswychkomnatwypenipoleceniema. Sawategowitegomdrcarozbrzmiewaawtrzechwiatach.
PrzyszeddonichLakszmana.Widzc,iRamaniezmieniswej Legendymówi,ezamaonpychgórWindhja,oddzielajcych
decyzji i trwa w postanowieniu udania si na wygnanie, Laksz górzystepoudnieIndiiodHimalajów.Wanienapoudniuzao
manazezamiwoczachzaczgobaga,byzabragozesob. yswojaramwAgastji,napónocnymbrzegurzeki,uwalniajc
—Z ukiem i bystrym wzrokiem bd kroczy na przedzie, teziemieodplagigrasujcychtamdemonów.
wskazujcwamdrog—przekonywaRam.—Bdziemypolo Jednymiznajgorszychasurówmieszkajcychtu,którychmu
wa,zbierarunolene,bdsuywamistrzegwas. siapozbysiAgastja,bylidwajbracia:WatapiiIlwala.Watapi
PocztkowoRamaniechtnieodnióssidoprobybrata,mar uzyskakiedyask,dzikiktórej,niezalenieodtego,naileka
twicsi,ktozadbaopozostawionrodzin—KausaljiSumitr, wakówzostaobypocitejegociao,zawszepoczsiwcao,
wczasieichnieobecnoci,leczLakszmanaprzekonago,eBha aonniestraciswejsiy.Wobectegoobajasurowieobmylilizdra
rata na pewno nie wyrzdzi im krzywdy i bdzie okazywa im dzieckisposóbzgubybraminów.Ilwalazapraszawitychmów
nalen cze iszacunek. Przekonany sowami modszego brata naucztkuczcizmarychprzodków.Przyzwoiciguruniemogli

 
86 JanuszKrzyowski  Ramajana 87

odmówizaproszenia.Watapiprzybierapostaowcy,abratci wychowanienadwórkrólaWidharbów.Królpokochadziewczyn
gonakawakiiczstowajegoprzyrzdzonymmisemgoci.Na jakwasncórkidajejimiLopamudra.Rozumiamdrykról,
zako czenieucztypyta: ezakochanymczyzna,takjakAgastja,widziebdziewswej
—Czysmakowawamnaszposiek? wybrancerówniesamezalety.Gdydziewczynadojrzaa,oddaj
—Tak,bybardzosmaczny—odpowiadaligocie. królzaonAgastji,którybyjuwtymczasieznanymicenio
Wtedy Watapi, wychodzc z brzucha goci, czy swe ciao. nym lekarzem. Zamieszkali w pustelni, na skraju stolicy, a dom
Guru z rozerwanymi wntrznociami szybko umierali w bólach. ich zawsze by peen oczekujcych na porad i leki. W uznaniu
Niechybnieoczycibyokoliczbraminów,ascetówiriszich,gdy zasugdlaludziibogówAgastja,podugimyciu,znalazmiejsce
bypewnegorazuwródzaproszonychnieznalazsiAgastja.Prze nafirmamencieniebieskimjakogwiazdaConopus.
widziaonpodstpasurów,leczdzikiswejnadprzyrodzonejmocy 
mógstrawidemona.Tote,kiedyIlwalanazako czenieposiku Upodnóaitrakutywygna cypostanowilispdzipewienczas.
zawoabrata,Agastja,rozemiawszysi,rzek: Lakszmanazbudowanadbrzegiemprzepywajcejtamrzekiso
—Nicztego,Watapijestjuwewadzykrólamierci,Jamy. lidnchatzgliny,drewnailicipalmowych,któramiaachroni
Jugostrawiem! ichprzeddeszczemiwiatrem.Zamieszkaliwniejprzezczaspe

niejmdrzecspojrzeniemspalinapopiódrugiegodemona. wienszczliwie,powolizapominajcwtymuroczymotoczeniu
Odtamtegoczasuasurowieprzestalisipokazywawokolicy. oswymwygnaniu.Kolejnymmiejscem,gdziesizatrzymali,bya
Legendamówite,ewdawnychwiekachzmaejrybki,ulubie Niszada,wpobliumiejscowociSringawerapura.Króltejkrainy,
nicyMitry,narodzisiolbrzymisyn,któryrósstalewzastrasza Guha,pocztkowobynieufnienastawionywobecwdrowców,ale
jcymtempie.Gdydorósibyprawdziwymolbrzymem,nawetkról szybkopozbysiobawiwydatniepomógimwprzeprawieprzez
górWindhjazoymuczoobitnypokon.Gdypewnegorazukilku Ganges. Sita, obaj królewicze i towarzyszcy im ze strony Guhy
ditjównaigrawaosizniewielkiejposturyAgastji,tenzaczich braminiprzepynliprzezrzekwpaskodennejduejodzi.By
goni,agdyschowalisinadnieoceanu,sdzc,estubezpiecz naniejrozpitydaszek,abychroniSitprzedostrymso cem.
ni,risziwypioceaninadnieznalazskulonychprzeladowców.
Byjednakherosemdobrotliwymiditjomuszotopazem(cho ROZPACZWAJODHJI
nienasucho)!Wyksztacisinawzitegolekarzaiciaoludzkie
niemiaodlaniegotajemnic.Kiedydoszeddowieku,enalea Nasi wdrowcy byli ju daleko od domu, lecz tu trzeba opo
oby si oeni, chcia, aby on bya kobieta o wyjtkowej uro wiedzie,jakwygnanieRamyprzyjlimieszka cyAjodhji.
dzie.Dugoszuka,alezawiodygoposzukiwania.Jakoczowiek 
pomysowyporadzisobieztymproblemem„poswojemu”.Zwielu WieowygnaniuRamyrozeszasiszeroko.Niezliczonetu
zwierztpobraichnajadniejszeczciciaaiznich„zlepi”pikn myzrozpaczonychmieszka cówwylegynaulice,taketrudno
dziewczyn. Aby jeszcze uzyskaa mdro i ogad, odda j na sibyoporusza.Równiebalkony,tarasy,dachyioknadomów

 
88 JanuszKrzyowski  Ramajana 89

penebyyludzi.Wszyscychcielizobaczy,jakRama,SitaiLak niedzielnyiszlachetnyjakstarszybrat,dzielnyrycerzbezskazy,
szmanaidpieszo,niczymbanici,nawygnanie. bdzietowarzyszyRamiewjegobanicjiibdziewspieragowe
—Rama,dotdwódzsporejarmii,kroczyteraztylkowtowa wszystkichpoczynaniachitrudachwygnania.NawetSita,dziew
rzystwieonyibrata—zewszdrozlegaysiporuszonegosy. czprzyzwyczajonedoluksusu,decydujcsinatuaczkzm
LudrozpaczatenadlosemSity.Tazawpokorze,nieroz em,wykazaasiwielkodusznociibezwarunkowmiocido
gldajcsi,byawystawionanawidokpospólstwa! twegosyna,pani.
—Jake biedaczka zniesie trudy lenego ycia: upa, zimno, —Czy mona byoby pomyle o lepszym towarzystwie dla
deszcz?—Wszyscywspóczulidelikatnejkrólewnie,którpraw Ramy w godzinach cikich prób? Jestem pewna, e i bogowie
dziwiepokochalimieszka cymiastaiwsi.—Czyprzetrwatojej uczyniciekiichwdrówkiatwiejsze.So ceniebdzieichra
nieskazitelna uroda? Ze duchy musiay opanowa króla, bo czy zi swymi najsilniejszymi promieniami. Wiatr zapewne z podzi
inaczejskazabynawygnanieukochanegosyna?Pójd
mywszyscy wuiprzyja
nidlapielgrzymówbdzielekkbryzagodziupay
zanaszymukochanymkrólewiczem!Chod
myzRamnadobre poudniowychkrain.Brahmazadowolonybdziezapewne,eRa
inaze.Niechajlas,gdziezamieszkaRama,staniesitenaszym maprzepdziwstrtnegoasuraMariizabijegobrataSubahu.
domem. Ajodhj i podstpn królow niech nawiedz szczury, Rama—tygryswródbohaterów,bezlkubdzieichwiód,by
weidzikiebestie! mogliodpoczywanaagodnych lenych polanach. Agdyminie
czternastoletni okres, wróci peen chway, by zasi godnie na
SUMITRAPOCIESZAKAUSALJ troniewAjodhji.
—Och,Kausaljo,porzusmutekiaob.Czasminieszybko,
KrólowaSumitra,wzórsprawiedliwociiwszelkichcnót,wie atyzobaczyszsyna,jakbdziechciapadotwychstóp,takjak
dzc o wielkiej rozpaczy najstarszej królowej, któr traktowaa toczyniterazksiyc.MajcsynatakiegojakRama,moeszby
jakukochansiostr,przyszadokomnatyKausaljiirzeka: pewna, e kroczy on szlachetn ciek, przezwyciajc przej
—Drogasiostro,przesta pakairozpacza.Twójszlachetny ciowetrudnoci,dodniwielkiejsawy.Mamnadziej,ewszys
syn jest przecie uosobieniem wszystkich cnót i zalet dzielnego cy bdziemy jej wiadkami, wspólnie z mieszka cami naszego
ma.Sicharakteruizbosksprawiedliwociwyjdziezwyci grodu.
skoznajciszychnawetprób.Wykazaswsprawiedliwo,pod —Bd
 pewna, e jeli zobaczysz kiedykolwiek zy w jego
porzdkowujcsibezszemraniawoliojca.Praktykowaniedobrych oczach,bdtozyradoci,gdybdziemywitazwyciskichbraci
uczynków i posusze stwo wobec decyzji ojca jest wielk cnot, razemzwiernSit.
którawynagradzanabywapomierci.Napewnojeszczedoczeka Przemawiajctakyczliwymisowami,Sumitrzeudaosi,cho
my,jakbdziezbieraowoceswychdobrychiszlachetnychuczyn na chwil, uspokoi Kausalj, a zy z jej lica osuszy, tak jak to
ków.Przecieniewidziaa,abyonwszczynajakikolwieklament, czyniwstajceso cezporannros.
zwizanyzkoniecznociwypenieniawoliojca.Lakszmana,rów 

 
90 JanuszKrzyowski  Ramajana 91

Rozpacz w sercu dwóch królowych bya ogromna i tylko na jadem. Gdy go pobogosawi skromne domostwo i mia ju
krótkiemomentyuspokajaysi.Przezcay czaschodziy zapa odejdochaty,waniewrócilisynbraminazon.Ojciecnaka
kane.StarykrólDaarathaukrywagbokoswójsmutek,niedajc za,abymodaparapokoniasiprzedczcigodnymascetidaw
posobiepozna,jakbardzocierpi.Stacibymoedwóchsynów nymobyczajem,nachyliwszysi,dotknazszacunkiemjegostóp.
isynow,alenapewnoutracigorceuczucie,jakieywidonaj Stopy starca byy pokryte jednak starymi i nowymi wrzodziej
modszejony—Kajkeji.Ogromsmutkuprzygigoizama. cymi zadrapaniami i przedstawiay niemiy widok. Modzi, po
suszniyczeniuojca,nachylilisidostópprzybyego,alezpowo
TAJEMNICADAARATHY du odrazy zrobili to, zamykajc oczy. W tym momencie asceta,
wyczuwajcichodraziczujc,egesttenuczynilitylko,abyzado
KrólDaaratha,jakkadyczowiekwgbokiejdepresji,przez woliojca,aprawdziwegoszacunkuwnimniebyo,powiedzia:
wielednicierpianawyniszczajcbezsenno.Niepicwnocy, —Niechpozostanoninazawszezzamknitymioczami!
wdzie niebywstaniesiskupianipodejmowaadnychwa Odtegoczasumae stwobyojutylkobudzclitopar
nych decyzji pa stwowych. Królewski wezyr rozumia rozpacz lepców. Ascecie przed odejciem zrobio si jednak al lekko
monarchy i sam, w miar moliwoci, prowadzi sprawy króle mylnejparyipowiedzia:
stwa. Po kolejnej bezsennej nocy król zdecydowa si wyzna —Niemogcofnswychsów,tymbardziejenaniezasu
Kausalji jeden ze swych gboko ukrywanych sekretów, który, ylicie. Jednak ul wam w trudnym waszym losie. Za rok b
obokwyjazdudziecinatuaczk,zaprztagoprzeztewszystkie dzieciemielisyna.Onbdziesuy wampomocijegooczami
bezsennenoce. bdziecieogldawiat.
—Moja droga — odezwa si pospnym gosem do swej po Zgodnie z przepowiedni ascety po roku narodzi im si syn,
wiernicy—jasprowadziemnanaszródnieszczcie.Towszyst którego nazwali rawan Kumar i by on ich prawdziw podpor
kojestmojawina,aleczemucierpiemuszniewinneistoty? wtrudachycia.
—Drogi mu — zaoponowaa królowa — znam ci od lat. —Jabyemwtedybeztroskimmokosem,którynamitniepolo
Niepamitam,abykiedykolwieksplamisiczymniegodnym. wa—cignswhistoriDaaratha.—Zawszejednakprzestrze
Jaktomoliwe? gaemkodeksuowieckiego.Miaempewnrkiokoinigdynie
—Nie znasz, mia, pewnej historii, która przydarzya mi si chybiaem.Pewnegodniawyszedemsamotnie,abyupolowauwo
przed lubem. Aby ci to wszystko wyjani musz opowiedzie dopojubawoulubantylop.Wysokieposzycielasuirosncewokó
zamierzchhistori. krzewy zasaniay widok na rzek. Kiedy usyszaem bulgotanie
 wody, byem pewien, e to jakie zwierze j pij. Nacignem
Dawnotemuwniedalekiejwiosceyrazemzsynemisynow ukipochwilistrzaazfurkotempoleciaawgstwinkrzewów.
bogobojny bramin. Pewnego dnia ich skromny dom odwiedzi Kumojemuprzeraeniuusyszaemludzkikrzykrozpaczy.Pod
ebrzcy pielgrzym. Bramin ugoci przybysza swym skromnym biegemiwyra
nieusyszaemaosnskarg:

 
92 JanuszKrzyowski  Ramajana 93

—Cojakomuzawiniem?—krzyczachopak,któryleanad Na nic si zday tumaczenia i przekonywania maonki. Po


brzegiem rzeki, a obok niego znajdowao si naczynie na wod. tny i dzielny Daaratha gas w oczach i w cigu kilku dni od
—Komuwyrzdziemkrzywd?Coterazsistaniezmoimista dalisidokrólestwaJamy.
ryminiewidomymirodzicami? Tojeszczebardziejprzygnbiocaejegootoczenieicaemiasto.
Gdy to usyszaem, staem jak sparaliowany! Okazao si, e WczasiekiedynadworzeAjodhjirozgrywaysitewszystkie
by to wanie ów rawan Kumar — podpora niewidomych ro brzemiennewskutkiwydarzenia,Bharatarazemzbratem utra
dziców.Biedakpoznamnieizalemdodajeszcze: ghanprzebywaliuswegodziadka—ojcaKajkeji.Wasiszthapo
—Królewiczu,twabeztroskowypuszczonastrzaazabianaraz saponich,czymprdzejgo ca,któremuzabronimówiopowo
trojeludzi:mnieimychniewidomychrodziców.Jajuumieram,ale dach ich wezwania na dwór. Zaraz po przekroczeniu granic ro
zaklinamci,id
czymprdzejdonichibagajmegoojcaoprze dzinnego królestwa ogarn obu modzie ców dziwny niepokój.
baczenie. Wmijanychwsiachniewidzielizazwyczajobecnegoiradosnego
Po tych sowach chopak wyda ostatnie tchnienie. Ja, przy krztaniasirolnikówisprzedawców. adnazmijanychwsinie
gnieciony brzemieniem grzechu, spowodowanego bezmylno rozbrzmiewaabeztroskimipiewamidziewczt,azdawabysi
ci, po napenieniu dzbana wod powlokem si do pustelni, mogo,ezazwyczajrozszczebiotaneptactwoprzyczyosido
gdzieyliobojeniewidomirodzicechopaka.Tu,upadszyprzed pospnej ciszy. Nie rozlegay si d
wiki adnego, tak miego
niminakolana,wyznaemwszystko,cosiwydarzyo,ipowiad uszomwieniaków,instrumentu— niesycha byoanibansuri
czyem, e jestem jedynym sprawc tego nieszczcia. Smutek pasterzy, ani shenai wioskowych grajków. Kraj wydawa si wy
ciskamiserce,abiednirodzicenawieomiercisynapogr ludniony,zamaryipusty,jakbypozbawionyduszy.
ylisiwrozpaczy. Jeszcze wikszy niepokój ogarn chwatów na widok ich ro

niejpomogemimodprawiobrzdypogrzebowe.Starusz dzinnego paacu. Zniky gdzie wesoe chorgwie, powiewajce
kowieprzezcayczasmilczeli.Gdydogasajustospogrzebowy zazwyczajnawieach.Nieodzywasibben,przyktórymprze
ofiarytejbeztroski,staruszekwypowiedziadomnietylkojedno prowadzanonapaacowymplacumusztrrekrutów.Ulicemiasta
zdanie,którebyojednoczeniekltw: zionytylkopustkiskwaremsonecznym.Czymierdotkna
—Królewiczu,itobie,takjakmnie,pkniekiedysercezalu kogozrodziny?Takiemylikryypoichskoatanychgowach.
zasynem,którybdziemusiaciopuci! Przeczuwalijakienieszczcie!
Daaratha pogry si w milczeniu. Kausalja milczaa rów Gdybraciastanliprzedwejciemdopaacowychkomnat,zbli
nie.Nakoniecmonarchadoda: ysidonichjedenzpaziówkrólowejKajkejiizaprosiprzedjej
—Teraz, moja droga, wypenia si kltwa biednego starca. oblicze. Bharata w niepokoju powita matk i mimo e zasta j
Zawszystkieniecneuczynkiprzychodziwyciukiedyzapaci. waobie, pierwsze jego pytanie byo o zdrowie ojca. Królowa
To ja, tamtym czynem, sprowadziem na niewinn rodzin nie zbólem opowiedziaa o mierci Daarathy. Chopcy wybuchnli
szczcie! rozpacz.Bharatawródkaniaiezzawodzi:

 
94 JanuszKrzyowski  Ramajana 95

—Ojcze,czemunasopuci?Czemuniedoczekae,abero królewicza,poznaa,ejestniewinnyiwadnymspiskuniebra
wadzy spocznie pewnie w rku Ramy? Czemu nie zdy nas udziau.Mówiadoniego:
pobogosawi?Woyewmodercebratatakwielkodpowie —Mojedziecko,widz,ejestbezwiny,enicniewiedzia
dzialno.TerazRamamusinamciebiezastpi. eozdradliwymspiskumatki.
GdyKajkejiusyszaatesowa,odrazuzdecydowaasikonty —Matko, bodajbym pozna ogie  piekielny, jak ci, co sprze
nuowadzieoswegospisku. niewierzaj si prawom rodu i gwac sprawiedliwo, gdybym
—Niestety, mój synu, Rama z Sit i Lakszman udali si na chocie wiadomociposiadaotejzdradzie!
czternacie lat, aby wie pustelnicze ycie, z dala od naszego KausaljanatesowaprzytuliaBharatiszkodasijejzrobio
kraju.Wolojcabyo,abytyteraznosikoron. kolejnegonieszczliwegosyna.

niejpowoliwyjaniasynowicaprawd.Tenstajakra
onypiorunem!Niemógdojdosiebie,syszcoprzewrotnoci BHARATAWYRUSZAPROSIBRATAOPOWRÓT
matki.Wsercumodzie cazakipiawielkigniew!Wpargodzin
Bharatazmienisiniedopoznania.Niebyjupenymradoci Wcigunastpnychdninajwaniejszymobowizkiemrodziny
modzie cem.Wzdrygasinamyl,emoebyposdzony,i byo sprawi ojcu godny pogrzeb. Kiedy olbrzymi ogie  pocho
jest wspólnikiem tego spisku. Ogarna go zgroza. Pó
niej, gdy nmiertelneciaokróla,risziWasiszhtapowoaradkrólewsk
tylkotrochochoniprzemylaspraw,owiadczy: iwjejobecnociwezwaBharatdoobjciatronuizapewnienia
—Krajnaszsynzawszezuczciwychwadców.Nigdydotd krajowibezpiecze stwa.Modzieniec,usyszawszytoorzeczenie
podaintryganiesplamianaszejopinii.Takpostpowazawszemój rady i prob swego guru, odezwa si, opanowawszy wzbu
ojciecidlategoniemógcofnpodstpniewykorzystanegoprzy rzenie:
rzeczenia.Takpostpimójszlachetnybrat.Bezsowasprzeciwuczy —Jak to moliwe, aby jeden z najszlachetniejszych ludzi, ja
szemraniawypeniniesprawiedliwwolojca.Taksamozachowali kich znam, namawia mnie do popenienia czynu niezgodnego
siSitaiLakszmana.Jakjamampostpi?Jeliterazprzyjmnale zdharm:dowziciakorony,kiedy starszybrat yje?Czymoe
nbratukoron,jakwielkimbdzietozgrzytemwuczciwejtradycji ktozwas,szlachetnimowie,wskazachojedentakiprzypa
naszejrodziny?Czypokoleniamajmówiomniejakowyrodku, dek w dziejach naszego rodu, by bero chwyta brat, kiedy yje
podstpnymwu,któryzagnie
dzisiwszlachetnymrodzie?Do pierworodny?MusimysprowadziRamzwygnania!Japójdpo
prawdy,matko,piknyjesttwójprezentkoronacyjny!Przekltymój niego,agdybyodmówi,zostanznim!
los!MoeiRamamyliomniepodobniejaknasipoddani?Jakmam RadakrólewskasuchaasówBharatyzsatysfakcj,cieszcsi,
tuywdostatku,gdymoibraciakorzonkamikarmisimusz? ezrzucizsiebiepodejrzenieoudziawspisku.
Zrozpaczony,ztysicemmylikbicychsiwgowie,udasi BharatapostanowiudasizaRamipoprosi,abytenwró
doKausalji—matkiRamy.Tamwyrzucizsiebiewszystkoipro cidoAjodhjiipodjsitrudówrzdzeniakrajem.Niemógpo
si j o opiek i stosowna rad. Kausalja, widzc prawdziwy ból godzisizmyl,estarszybratstasiofiarniecnegospisku

 
96 JanuszKrzyowski  Ramajana 97

niegodnychkobiet. atrughana,modszybratLakszmany,wiedzc bi,nawetgdynatozasuguj.Powinnybyuaskawione.Jeliby


ozamiarachbrata,zwrócisidoniego.Rozmowaichtoczyasi Rama dowiedzia si, e skrzywdzilimy j lub Kajkeji, nigdy by
przyjednejzbrampaacowych. namtegoczynuniewybaczy.
—Rama,naszdrogibrat,jestnaturalnymopiekunemnaswszyst PuciMantharipowiedzia:
kich.Wieondobrze,jakbardzozasmucenijestemyostatnimiwy —Niemoemyciukara,wrogienasienie.Nieuniknieszjed
darzeniaminadworze.Stasizakadnikiemswejprawociido nakzasuonejkary,którzapewne,wewaciwymczasie,losci
broci.Niechciasprzeciwisiniesprawiedliwejwoliojca,która wymierzy!
zostaa na Daaracie wymuszona podstpem. Wszak ojciec nasz 
wpadwszponypodejkobiety.Dlaczegoanija,anity,Bharato,nie Postanowiono, e obaj bracia z reszt dworu udadz si na
moglimy temu wszystkiemu zapobiec? Kiedy Rama by schro miejsceprzebywaniabanitówiwszyscyzgodniebdprosiRa
nieniemdlawszystkich istot;oile bardziejpotrzebujemyteraz mdopowrotuiobjciatronu.
pociechywnaszymsmutku. Bharata zdecydowanie wprowadza swój zamys w czyn. ut
Podczasgdy atrughanaprzedstawiaBharacieswójpunktwi raghanapostanowimutowarzyszy.Gdypoinformowalioswych
dzenianaintrygdworsk,wktóronibylizamieszani,garbuska postanowieniachkrólowe,Kausaljaszybkoudaasidoswegoprzy
Manthara,odwitnieubranaiprzystrojonawewszelkiegorodza rodniegosyna,Bharatyipowiedziaa:
juozdoby,pojawiasiprzywschodniejbramiepaacu.Namacia —Gdymójukochanysyn,zatwojnamow,Bharato,zechce
si past z drzewa sandaowego, woya ozdobny strój i wida wróci do domu i obj naleny mu tron, to ja musz by przy
byo,ewitujeostatniewydarzenia,którebiegypojejiKajkeji tymiumacniagowtakimpostanowieniu.Pozwolisz,mójdrogi,
myli.Tustranicystojcyprzybramie,którzytakjakwikszo ezabiorsiztob.Oczywiciepojedziezemnjegoukochana
mieszka cówstolicybylioburzeniknowaniamiobukobiet,chwy mamka,cojestmujakdrugamatka,ikilkapanienzesuby,by
cilijiwydaliwrce atrughany,mówic: naleyciezadbaopowrótSity.
—Panowie, to jest grzeszna i okrutna kobieta, przez której —Dobrze,matko.—BharataniemiaodmówiKausalji.
dziaanie nasz królewicz Rama jest w lesie i twój ojciec, panie, Wkrótceokazaosi,epozostaekrólowewrazzeswymisu
popeni czyn niegodny! Niech ta kobieta poniesie za swój czyn kamitegorco chcpojecha. Agdydwórzaczsiszykowa
naleytkar! dodrogi,mieszka cyAjodhjipostanowiliwyruszyrazemzdwo
Mantharapodniosawielkikrzyk,ajejoczyrzucaygromyna rem.Tymsposobemznacznarzeszaludnoci,konno,pieszo,na
królewicza.Tenjednaktrzymajmocno,aesisilnieszarpaa, wozachikilkusoniach,wyruszyawdrog.Gdyprzemierzyliju
upadapochwilinaziemiijejrónekoloroweozdobyrozpady sporykawaekszlakuwiodcegoprzezlasyizarola,trzebabyo
siipotoczyypobruku.Bharatajednakzawoa: zatrzyma si nanocleg. Nastpnego dnia królewski trbacz za
— atrughano,putkobiet!Sporódwszystkichistot,ko czbudzizesnuobózzoonyzwielunamiotów.Bharata,poder
bietniemonatraktowa,takjakmczyzn.Niemonaichza wawszysipierwszy,podbiegdotrbaczaizkrzykiemoznajmi:

 
98 JanuszKrzyowski  Ramajana 99

—Wieszzapewne,chopcze,etrbaczogaszapobudktyl Powita ich Bharadwad


a — pustelnik znany we wszystkich
ko wtedy, gdy w obozie znajduje si król. Naszym królem jest ssiednichkrajachzwielkiejuczonoci,srogichumartwia inie
staleRama,ajegotuniema,wiczamilknij! zomnejwiary.
Tak wic poranne budzenie zostao przerwane. Obóz szybko —Witajcie, Bharato i atrughano — przemówi z szacun
spakowanoiwyruszonodalej.Potrzechdniachdelegacjaztowa kiem.—Znamcelwaszejwdrówkiipochwalamwaszintencj.
rzyszcymjejludemprzekroczyagranicekrólestwaKoali. Waszojciec,szlachetnyDaaratha,bymoimprzyjacielem.Roz
Wadcakrainy,doktórejprzybyli,przywódcamyliwychoimie gociesiwmoichskromnychprogach.Zapraszamtewszyst
niuGuha,zadziwisiwidokiemzbliajcejsirzeszyludzi.Siad kich,którzyswwaszymorszaku,aktórychzostawilicienatam
napolanieiwyjzworeczkanapiersiwróebnekoci,mówic tymbrzegu.
dosiebie:„Ramajestmoimprzyjacielem,alekimsciludzie?Co — witymu,pustelniatwojajestnadzwyczajskromna,anas
mam zrobi?”. Z rzuconych koci wywnioskowa, e tych ludzi jestsporo.Niechcemysprawiacikopotuipozostaaczor
prowadzidobraintencjainietrzebasiichlka.Zbliysido szaku pozostanie na razie na drugim brzegu. Szlachetny Guha
orszakuipowiedzia: zaopatrzynaswniezbdnejedzenie.
—Myl,eprzychodzicietuwdobrychzamiarach.Uywacie —Nie,nie,bd
ciemoimigomi!Niczegowamniezabraknie!
proporców Koali, jestecie wic przyjaciómi. Prosz rozgocie Królewicze odeszli wydawa rozkazy zwizane z przeprawia
sinapolanie.Moiludziedostarczwamwszystkiego,cojestpo niemresztyludzi,aBharadwad
awszeddoswejlepianki.Usiad,
trzebne. nabranadoniewodyitrzykrotnieobmyniatwarz,wypowiada
Gdydowiedziasi,jakicelprzywiecawyprawiekrólewiczom, jcprzytymyczenie:„Chcgodniepodjprzybyych”.
ichmatkomimieszka comssiedniegokraju,odrzek: Zaraz potem do pustelni spyn z wyyn niebia skich boski
—Celwaszjestszlachetny.Rambardzoceni.Pomogwam, architektWiwakarmanipowiedzia:
gdyprzedwamirozpocierasiGangaimusiciejprzeby,aby —Bdzie,panie,jaksobieyczysz!
dosta si do pustelni Bharadwad
y. wici mowie na pewno Po chwili niezliczone zastpy gandharwów i apsaras równie
poradzwam,gdzieskierowadalszekroki.Oninapewnoznaj spynyzniebios,nioscicignczasobolbrzymieilocisan
celwdrówkiRamy.WzdubrzegówGangimamzacumowanych daowychbaliidesek,pytekiblokówbiaegomarmuru.Zawrzaa
wiele odzi i nimi przeprawicie si bez trudu, gdy rzeka jest gorczkabudowlana.Niezadugonapolaniestajupaacgodny
terazspokojna. królów,aarmiasuby,przyd
wikachmuzykiidelikatnegopie
wu, szykowaa uczt. Wowa armia przybyych nagów zacza
BHARADWADA peniwartwokóobozu.
Nastpnie,zpomocprzybyychniebia skichpomocników,bez
Pierwsiprzeprawilisikrólewicze,abyzobaczy,jakiesmo truduprzeprawionoprawiecayobóz,zostawiajcnadrugimbrze
liwoci zakwaterowania na drugim brzegu rzeki caego obozu. gutylkorydwanyisoniebojowe.Doskonaawieczornaucztatrwaa

 
100 JanuszKrzyowski  Ramajana 101

do pó
na w nocy. Na koniec, utrudzeni i objedzeni mieszka cy raajcejolbrzymiszacunek,anawetcze,zbliysidoRamy.
Koalizaczliszykowasidosnu.Przedsnemmówilijeszcze: Oczymiawezach.
—Dziki Bharadwad
y moglimy si poczu jak w niebie. —Jakowysaniecnieszczliwegoiudrczonegokrólestwaprzy
Chwaamuzato! bywam,byprosici,bracie,opowrótdoojcowskiegodomu.Ra
Królewicz Bharata za pokoni si gboko przed Bharadwa mo,chybaniezapomniaeprzykaza dharmyitradycji?Jakmo
d
irzek: ge wic zostawi osierocony kraj? Drogi bracie, odszed nasz
—Panie,jestemycibardzozobowizani!Chylprzedtobczoo! ojciec i zgodnie z wyraan od dawna jego wol ty powiniene
Dzikitwejyczliwociiuduchowieniuwzmocnienaszesiyprzed nosikoron,anietezgrzebnepustelniczeszaty.Czykoronama
dalszdroginatchnenaszesercanadziej.Zpomocdobrych przypamnie,niegodnemu,zrodzonemuzonakobiety,copod
ludziisprzyjajcychbogówodnajdziemynaszychbanitów. stpnieknowaaprzeciwtobie?Gdyty,peenmioci,staraszsi
Gdy Bharadwad
a z rk na sercu dzikowa za mie sowa zadobrmonetbraintrygmatkimojejiudajeszsinatuacz
Bharaty,tendodajeszcze: k,jamamzakoronchwyta?Tobie,bracie,przystoinaprawi
—Panie, pozwól, niech nasze matki podzikuj ci równie. krzywdkrajowiwyrzdzonprzezstarcaozmconymumyle.
TojestkrólowaKausalja. Ramawzruszysiprobamimodszegobrata.Nigdyniepos
KausaljachciaanachylisidostópBharadwad
y,bywusza dzagoonieczystgripodstpno.Wiedzia,eiBharatajest
nowaniu zdj z nich kurz, lecz pustelnik sam nachyli si i nie ofiar knowa  matki i pochopnej decyzji ojca. Stara si bratu
pozwolikrólowejnatakigest.Powiedzia: uzasadniswojeniezomnepostanowienie.
—Pani, podobnie jak twój m, jeste od dawna mym przy —Drogibracie,wiesz,eobowizkiemsynajestprzysparza
jacielem.Bdsimodliopowodzeniewaszegoprzedsiwzicia. chwayrodzicomiszanowaichdecyzje.Niemoeznichczyni
Bogosawici! pomiewiska. Nasz ojciec tobie, wyra
nym rozkazem, przekaza
BharataprzedstawinastpniekrólowSumitritupoprzednie królestwo,którerównieprawemdziedziczeniasitobienaley.
ceremoniepowitalnesipowtórzyy.NakoniecprzedstawiKaj Chwy,mójdrogi,steryrzdzeniakrajeminietraczasunazbd
keji.Ta,stojcztyu,niemiaasizbliydopustelnika.Staamil ne dysputy. Mojego zdania, zmieni nie mog.Przyznaj, gdyby
czca,zewzrokiemwbitymwziemi.OdezwasiBharadwad
a: bynamoimmiejscu,musiabypostpitakjakja.
—Moje dziecko! Nikt tu nie bdzie ci oskara. Bya tylko Bharatjednaktrudnoprzekona.
bezwolnwykonawczyniswejdharmy.To,cozrobia,musiao —Bracie,jeliniemoeszzmienisowa,niechwicrzdzci,
si sta. Wysyajc Ram na tuaczk, zainicjowaa tylko wyda cowadzypragn.Japójdztobnawygnaniedopustelni,wktó
rzenia,któremoeuczyniwiatlepszym. rejciszywreszciebdmóguspokoiswskoatandusz.
 —Drogi Bharato — odpowiedzia Rama. — Wiesz przecie,
Po wielu dniach i niejednej przygodzie delegacja zbliya si e dotrzymywanie danego raz sowa jest w naszym kraju dobr
dopolany,którzamieszkiwaliwygna cy.Bharatawpostawiewy tradycj, która zwaszcza rzdzcych do tego najbardziej zobo

 
102 JanuszKrzyowski  Ramajana 103

wizuje. Nie mog teraz wyobrazi sobie, e miabym zmieni wpowietrzu nie rozbrzmiewaa muzyka ani nie rozchodzi si
yczenianaszegoojca.Wszakonsamstanastraydharmy.Jego zapach wonnoci. Zaniedbano te hucznego obchodzenia uro
mierniczegoniezmienia. mierprzecietowarzyszyczowie czystocireligijnych.Domystaybezozdób.Gdziesipodziay
kowiodmomentuurodzeniaikroczyzanimjaknajlepszydruh. wiszcenanichgirlandykwiatów.Ajodhjastraciablask,zdawaa
Terazojciecnaszyjewnaszychsercachiumysach.Niemoe sipogronawenieimroku.Bharata,tesmutny,przenióssi
mygoskrzywdzi,gdyonniemoesitemusprzeciwi.Odzie domaejwioskinieopodalstolicy.Tam,natroniepodbaldachi
dziczylimyjegozobowizaniaimusimywypeniajegoprzyrze mem umieci zocone sanday Ramy, jako symbol jego sprawo
czenia. Ponadto mam teraz wyznaczone cele, które wykraczaj wania rzeczywistej wadzy w królestwie. Zacz upodabnia si
poza mylenie jedynie o Koali. Wiesz, e nie spoczn, póki nie te do ascety, ze spltanymi wosami, wychud i straci rado
zniszczdemonówzagraajcychwiatu,aktórzysiwbiliwnie ycia.
bezpieczn pych po szeregu zwycistw nad naszymi brami — 
królamizssiednichkrain.Otymmuszpamita! Tymczasem Rama doszed do wniosku, e stale znajduj si
Wydawaosi,eiBharatnicnieodwiedzieodpodjtegopo zbytbliskoAjodhji,iustalono,ebdidalejwkierunkugór
stanowienia.Zniebiosjednakdobiegwyra
nygoschórudewów: Windhja.Zanimjednakdotarlitam,spotkalinadrodzewielkiego
—JestBharatydharmkrólestwemrzdzi,adopenisiczas ptaka.
iRamazpuszczypowróci!
TerazjuBharataniemógsiwahaiwiedzia,emusirz DATAJU
dzikrajem.ZadajednakodRamyprzyrzeczenia,ewrócizaraz
po tym, jak minie okres jego czternastoletniej banicji. Poprosi D
atajubywielkimbiaymspem.Byonistotnawpóbosk,
jeszcze brata, aby przekaza mu jaki swój osobisty przedmiot, aelubiotwarteprzestrzenie,zostawielkimptakiem.Miauko
chobydrewnianesanday.ChcejepopowrociedoAjodhjipoo chanego brata o imieniu Sampati. Obaj bardza lubili podniebne
yoboktronu,jakosymboltymczasowejnieobecnociprawowi wdrówkiiprzecigalisi,ktowyejpofrunie.RyzykantD
ataju
tego króla. Pocieszony otrzymaniem tego symbolu postanowi wzbisitakwysoko,ezaczomdlewaiwoabrataopomoc.
wrócidodomunastpnegodniairzdzisprawiedliwiedoczasu Sampati,widzc,ebratnieostroniepoparzyskrzydaodra
powrotubrata. cychpromieniso ca,pofrunjeszczewyej,abyznale
siponad
Zrezygnowany Bharata zca wit ruszy wdrog powrotn bratemitak,abyjegocie dachwilwytchnieniamiakowi.Kiedy
doAjodhji. obajsfrunlinadó,okazaosi,eranynaskrzydachSampatiego
Miasto jednak nie byo ju to samo. Gdzie zatracia si stakwielkie,iniebdziejunigdymóglata.Odtegoczasu
jegorado, widoczna za ycia króla Daarathy. Wiele domostw byptakiemnielotnym.
staozaniedbanych,bymoemieszka cyopucilijeiposzliszu D
ataju powita wdrowców z du yczliwoci i radoci.
ka szczcia w innych królestwach. Bazary wieciy pustkami, Powiedzia:

 
104 JanuszKrzyowski  Ramajana 105

—Czywiesz,Ramo,erazemztwymojcem,ramiwrami, ców trzech wiatów, Arti z on Anasuj. By to jego ziemski
walczylimywwielubitwach?Razonmnieratowazopresji,innym dom,alegdyprzenosisidoswojegoniebia skiego,odywiasi
razemjajego. wiatemWielkiejNied
wiedzicy.Naziemispdzaczas,takjak
Wdrowcybardzosiucieszyli,spotykajcprzyjacielaojcazdaw wikszoascetów,namedytacjachiudzielaniudobrychradw
nychlat.NiestetymusielimuopowiedzieomierciDaarathy. drowcomipielgrzymom,którzyprzechodzilikoojeziora.
—Niestety, Ramo, przyjaciele opuszczaj nas zawsze zbyt NawidokRamyzSitiLakszmanwyszedprzedswchatk
wczenie,aniebojakoniepieszysiwzywanaszychwrogów. ipokoni si przybyym, a Anasuja zerwaa ró i podaa j do
Teraz,gdywiem,eniemajudawnegodruha,imnieyciejest rkiSity.Ramazapyta:
juniemie. —Có to za niebia skie miejsce, o którym nawet nie sysza
—Drogistaryprzyjacieluojca,przezpamidlaniego,pozo em?Jaknazywasitojezioro?
sta znami—powiedziaLakszmana.—Napewnobdzienam —Tojest,panie—odparArti—JezioroPiciuApsaras.Bardzo
ra
niej,azechceszmoewdrodzeopowiedzienamtrochoprzy dawno mieszka tu wity pustelnik, Mandakarni, który odywia
godach,jakiemielicieobajznaszymojcem.KrólDaarathaby sitylkopowietrzem.Ijakdugotuzamieszkiwa,wodywjezio
powcigliwywsowach,ajuzupenienielubisichwali. rzenieubywao,anawetprzepeniaosionocorazbardziej.Pew
—Moidrodzy,cieszsi,imogcozrobidladziecimego nego razu Indra, bdc na inspekcji Ziemi, spostrzeg to niepo
druha—powiedziawielkiptak.—Bdleciaprzodemistrzeg kojce zjawisko. Wnet poj, e jeli sytuacja taka trwa bdzie
wasprzedczyhajcymituwszdzieasurami. dalej,towodyjezioramogzatopicaZiemi.Indrawysanad
Taktesistaoiwdrowcymielizapewnionegodowiadczo jezioro pi najpikniejszych apsaras ze swego grona. One pie
negozwiadowc. wemizmysowymta cemzmieniyprzyzwyczajeniaMandakar
niego tak dalece, e poj je wszystkie za ony. Na dodatek za
ARTIIANASUJA swdotychczasowascezzostaprzezbogówobdarzonywieczn
modociiniewyczerpanymwigorem.Gdycaatawielkaistale
Wdrowcy szli dalej przez las Dandaka, a dotarli do brzegu powikszajca si rodzina zacza regularnie pi wod z jeziora,
piknego jeziora o szmaragdowej barwie z brzegami o zotym toniebezpiecze stwopowodzizostaozaegnane.
piasku i palmami je ocieniajcymi. Na jeziorze wida byo wiele on Artiego bya Anasuja, której imi oznaczao „Rozkosz”.
kwitncychlotosów,awwodziepluskaykoloroweryby.Nadrze Byawcieleniemdoskonaociicnoty,absolutnienieskazitelna,tak
wachiwzarolachptakimiayswójraj.Byytamipikneurawie, jakjejimi.Niebyowniejnawetnajmniejszegoladuzazdroci
iwieleinnychkolorowychptaszków.Powodziepywaybiaegsi czy zawici i miaa w sobie bezgraniczn matczyn mio dla
iabdzie. abykumkaywesoo,wtórujcptakomnadrzewach. wszystkichyjcychistot.
Pywajceówieigraywlicznychgromadach.Nadbrzegiemtego Anasujabyatebohaterkpewnegowydarzenia.Pewnegorazu
malowniczego jeziora zamieszkiwa jeden z najwikszych mdr Brahma,Wisznui iwazastanawialisi,czywródludzi,obarczo

 
106 JanuszKrzyowski  Ramajana 107

nychtylomaprzywaramiiwadami,monabyobyznale
naprawd godomu.Nieboinkrustowanegwiazdamidopeniaczarujcejaury
cnotliwniewiast.Ichonypowiedziay,esyszayotakiejjednej tejpustelni. pij,Sito, spokojnie,bomaojestnawieciemiejsc
—oniepustelnikaArtiego,noszcejimiAnasuja.Bogowieposta takichjakto.
nowilitosprawdzi.GdymdrcaArtiegoniebyowdomuiAnasuja Nastpnego dnia wdrowcy podzikowali za gocin i ruszyli
byawnimsama,zajtaprzygotowaniemobiadumowi,wtedycaa dalej w kierunku gór. Im dalej szli na poudnie, tym krajobraz
trójkabogówprzybyadoaramy.Dlaniepoznakiprzybraliposta stawasipospniejszy.Drzewa,zazwyczajbujne,miaymaolici,
ciewdrujcychbraminów.Postanowiliwtensposóbsprawdzi, aitebyyrachityczne.Panowaatutrudnadowytrzymaniaspie
jakbardzoAnasujajestoddanamowi.Poprosilijopoczstu kota.Artizapowiedzia,eregionnazywanylasemDandaka,b
nek.Postawilijedenwarunek:Anasujamiaaobsugiwaichbez dzie mao gocinny i czciowo opustoszay. Win za to mia
jakiegokolwiekodzienia.Wedugtradycjikobietamogabyroze ponosizlokalizowanytugarnizonrakszasówzLanki,któryobsa
branatylkowobecnocidziecka,nietraccprzytymswojejgod dziRawana.Pustoszylionilasyipolany,poerajcwszystko,co
noci,Anasujadzikimocyswejdotychczasowejcnotyrozpoznaa wpadowichpazury.Grozpotgowaojeszczeskrzeczeniespów,
bogówiwyraziazgod.Abynieutracijednakgodnoci,zamie gniedcychsiwkoronachwyszychdrzew.Widapopolowa
niaichwmaedzieciibdcnieodziana,nakarmiaichobfitym niach rakszasów zostawao jeszcze sporo niedojedzonej padliny,
obiadem.Bogowienajedzeni,zadowoleniniemoglijednakwróci którptaszyskasikarmiyobficieipowikszaystaleswestada.
doswejnormalnejpostaci.Wpadliwsida,któresamizastawili.
Iniewiadomo,jakpotoczyybysilosywiata,gdybydopustelni WALAKHILOWIE
nieprzybyyzaniepokojonetrzyonybogów. miaysizsytua
cjimów,aAnasujauwolniaichzdziecicychpostaci. Nasi wdrowcy podali jednak dalej na poudnie. Tu napot
 kaliplemimaychludzikówliczceosiemdziesitczterytysice
PokolacjiAnasujaodezwaasicichodoSity: osobników. Ci malcy zajci byli stale jak prac, gdy do prze
—Miedziewcz,tomiejscejestszczliwe.Tumoeszzay niesieniajednegobananowegoliciapotrzebabyoichkilkudzie
rozkoszyzeswymmczyzn. siciu. Ich przywódcy wystpili na ciek, któr szli wdrowcy
—Pani,wiem—rzekaSita.—Onjestmoimmem. igrzecznie,anawetzgracj,powitaliobumodzie ców,witajc
—Cówicmogciofiarowa?—zapytaaizamyliasiAna Sit,powiedzielikilkazda natematjejpiknoci.Ichprzywód
suja.Pochwilirzeka:—We
,pani,mójnaszyjnikiniechonprzy ca,natajcgos,rzek:
niesieciszczciewmae stwie! —Witamyci,dzielnykrólewiczuRamo.Twojasawaciwy
Nadodatekprzyniosajeszczepojemniczekzprzepikniepach przedza.Wiemy,ejestezaprzysigymwrogiemrakszasówima
ncpastsandaow.Dodaa: my nadziej, e z wasz pomoc przegnamy std krwioercze
—So cerzucajuostatniepromienie.Rozpaloneogniskorzuca bestie.Tenpiknyniegdylaszmarniapotym,jaksituzagnie

czerwoneblaski.Jelenieprzychodzblisko,zwabionecisznasze dzili. Zabijaj wszelk zwierzyn, ami z upodobaniem drzewa,

 
108 JanuszKrzyowski  Ramajana 109

wypijajwodzewszystkich
róde.Przeznichjestemytylkona Walakhilówcignoztrudemduywysuszonyli.Naichdro
wegetaria skim poywieniu i musimy si kry w podziemnych dze znalaz si jednak odcisk w ziemi krowiej nogi, do którego
jamach. Uwolnijcie nas, Walakhilów, od nich, bagamy! Panie, biedacywpadliiztrudemstaralisizniegowygramoli.Weso
idcdalej,napotkaszwielkiestertykocipozostawioneprzezrak ekIndrawybuchnmiechemiposzybowazeswojolbrzymi
szasów po istotach yjcych kiedy w naszym lesie! Uwolnij nas such gazi dalej. Wtedy ich male ki przywódca zawoa za
oddemonów,panie! Indr:„Pyszaku,zostanieszupokorzonyprzeznaszegokrewniaka
—Na pewno wam pomoemy — rzek Rama. — Po drodze —ptaka.Niebdzieciwtedydomiechu!”.Itaksitestao,gdy
zabilimyjukilkanajbardziejzoliwych.Przyjdzieinateczas! narodzisiwielkiptakGaruda,którybyjednymzsynówascety
— Drogi mu — powiedziaa Sita. — Czy naprawd musisz Kasjapy.Miaonwielksiispryt,którympokonapyszakowa
codziennie wdawa si w walk z jakimi niecnymi rakszasami? tegoIndr.
Czyniemoemymietrochspokojuiprzeykilkadniwnie I tak wiodc pouczajce historie, a momentami opowiadajc
zmconymszczciu,wedwoje?Apozatym,kimscimaliludzi zdarzeniahumorystyczne,wdrowcynadalprzemierzalilasDan
kowie,ekonieczniemusiszimpomaga? daka,kierujcsistalenapoudnie.Gdynagle…
—Sito,czynierozumiesz,ecimalibohaterowietocztubez
nadziejnwalkzpotnymisiamiza?Soniszlachetniinie WIRADHA
wane,jakiegoswzrostu.Latajniezmordowaniewpowietrzu,
tworzcgrupytak wielkie,eprzypominajmaechmury,które …jakarudozielonabestia,obronitadodugimwosem,szyb
zasaniaj nasz ziemi od nadmiernego aru so ca, a ich sia kimruchemwyskoczyazotaczajcychzaroli,porwaawmgnie
pochodziodboskiegoGarudy. niuokaSitipochwili,wgórze,nakonarachdrzewazobaczono,
—AkimbyGaruda?Gdziesiurodzi?Dlaczegomówiszonim ejakiemonstrumtrzymadziewczynwswychpaskudnycha
boski?—pytaamodaona. pach.Sitagonopakaaiwzywaapomocy:
—Posuchaj,Sito—rzekRama. —Ramo!Ramo!Pomómi!
RamaiLakszmanaujrzeliogromnegorudegorakszasa,miej
GARUDA cegosiznich.Jegostrasznapaszczabyaszerokaoduchadoucha.
Nawystajcychdugichkachwidabyonadzianewczeniejjele
—DawnotemuymdrzecKajapa,którypodobnybywwy nie,anawetkilkalwów.Bestiaochrypymgosemzawoaa:
trwaoci w ascezie do Artiego. Jest on jednym z siedmiu mdr —Ha,ha,ha,jestemWiradha,szefpolujcychwokolicyraksza
ców w konstelacji Nied
wiedzia. Pewnego dnia mia on zapali sów.Zachwilbdpiwaszkrewinasycsiwaszymmisem.
wityogie iodprawipud.ProsiopomocIndriWalakhilów, A ta licznotka zostanie moj on. Nie boj si waszych strza,
aby przynieli mu suchego drewna. Indra przyniós niebawem bojunierazludziepróbowalimisiprzeciwstawia,aterazzich
wielki suchy pie . Lecc z nim do Kajapy, zobaczy, jak tysic kociuoyemsporykopiec.

 
110 JanuszKrzyowski  Ramajana 111

—Niedoczekanie twoje, demonie — krzykn Rama i obaj koncertami od wczesnych godzin rannych. Okoliczne drzewa
z bratem zaczli w niego miota celnymi strzaami. Te jednak stanowiy nie tylko urocz opraw maej dolinki, gdzie zatrzy
niewyrzdzayrakszasowiadnejszkody.Gdyzeskoczynazie maasidzielnatrójka,aleikarmiyichobficieswymiowocami.
mi,trzymajcpodpachwystraszonSit,imiazamiarchwy Za domkiem Sita posadzia pachnce zioa, które wzbogacay
cibraci,dzielnimodzie cybyliszybsi.Kadyznichzapark proste potrawy caej trójki. Przed domem kwito sporo ozdob
demonaiobaliligonaziemi.WtedyRamazcaejsiynadepn nychkrzewów.Kadaosobazmodejtrójkiznajdowaadlasiebie
naszyjbestii,ata,puszczajcdziewczyn,zaczagonochar ulubione zajcia. I yli tak spokojnie i harmonijnie w piknym
cze, nie mogc zapa oddechu. Rama jednak nie zdejmowa otoczeniubezadnychzakóce aniproblemów.
z jego garda silnej stopy. Bestia dostaa jeszcze drgawek i po
chwilizdecha. DAJANT
W lesie zalega cisza. Nagle zacz dochodzi z nieba sodki
piew i towarzyszcy mu akompaniament sitary. Po chwili pie Mod trójk zainteresowa si przemierzajcy przestworza
wakstanprzednaszymibohateramiiprzedstawisi. D
ajanta, syn Indry. Gdy pyta ojca, kim s ci szczliwi modzi
—Jestem Tamburu, najlepszy piewak wród gandharwów. ludzie,yjcyjakpustelnicy,Indraodpowiedzia:
Nauczycielemmoimbybógzarzdzajcyniebia skimskarbcem, —Zawsze,mójdrogi,to,cojestwzniose,jestprosteizazwy
Wirawana.Tpie wam,RamoiLakszmano,dedykuj.Spójrz czajsurowe.Tenmodywojownik,któryterazosiadwpustelni,
ciewniebo.ZobaczycietamnaszegokrólaCzitraratha.Ontewas jestwcieleniembogaWisznu.ManaimiRamaimimoludzkiej
pozdrawiaidzikujezaoczyszczenietegolasuzdemonów,bomu postacijesttojedenznajwaniejszychbogów.Znaczniewaniej
siciewiedzie,egdyzabiliciejednegoznajgro
niejszychwtutej szynija,mójsynu!
szymgarnizonie,toresztawpopochuuciekapodskrzydaswego Modzi zazwyczaj powtpiewaj w zdanie starszych i tak te
królaRawany,naLank. byozD
ajant.
 —Jakmoeczowiekbyjednymzgównychbogów—pyta,
Wdrowcy, podzikowawszy za dedykowan im muzyk powtpiewajc.—Ojcze,tyzawszewewszystkimtrochprzesa
poszli dalej na poudnie, a dotarli do ostpów Pa awati dzasz!—mówidoIndry.
i zatrzymali si nad brzegiem rzeki Godawari. Postanowili od —Ja to wiem — odpar Indra. — Byem obecny na naradzie
pocz nad rzek po trudach wdrówki. Lakszmana zbudowa bogów,kiedyzdecydowanowysainkarnacjWisznunaziemi
gliniany dom, a Sita posadzia wokó polne kwiaty. Bya to w celu oczyszczenia z panoszcych si na niej bezczelnie hord
namiastka domu rodzinnego. Spokojnie upyway dnie naszym rakszasich. Miej wic do Ramy szacunek i w razie gdyby po
wygna com na maej polanie nad brzegiem rzeki. Otaczajca trzebowatwejpomocy,sumuzoddaniem!
przyroda bya pikna i przyjazna. Kwiaty przecigay si w de Wszystkie te tumaczenia nie wystarczay jednak ciekawskie
monstrowaniu swych barw, a piewajce ptactwo napeniao las mu,modziutkiemuD
ajancie.Postanowisamwszystkospraw

 
112 JanuszKrzyowski  Ramajana 113

dzi,czyRamaniejestjednakzwykymczowiekiem.Wtymcelu Rama, ju uspokojony, bo skaleczenie Sity byo drobne,


przybra posta duego kruka i sfrun na polan, gdzie trójka umiechnsi,aleodezwasipowanie:
modych bohaterów odpoczywaa przed wieczornymi modlitwa —Mogciwybaczytwójwybryk,alemusiszwiedzie,enic
mi. W kilku podskokach dotar do siedzcej Sity i dziobn j niejestwstaniezatrzymawypuszczonejprzezlosstrzay.Ona
wstop. Pó
niej D
ajanta natychmiast wzbi si w gór i czym itakcidosignie,aleobiecujci,eciniezabije!
prdzejodfrun.Królewnakrzykna,bodziobniciebyoniespo I po krótkiej chwili nadlatujca strzaa trafia D
ajant. Nie
dziewane,wszakadenptakjejdotdniezaatakowa.Wmiejscu zabiago,atylkoolepia.Odtd,przezresztswegodugiegoy
dziobniciapojawiasimaaranka,zktórejpopynokilkakro cia,bynaasceinnychkruków,któremusiaygobroniikarmi.
pelkrwi.Ramapoderwasiwmgnieniuokairozejrzazaswym Aonsammiaduoczasudozastanawianiasi,czynaleybra
ukiem,którystawpobliuopartyopie drzewa.Zdenerwowany poduwagzdaniestarszychibardziejdowiadczonych.
bezczelnoci ptaka i przekonany, e bya to zaczepka jakiego 
rakszasa,wyjpieszniezkoczanajednzeswychmagicznych Pó
niejjuspokójiszczciepanowaowmaej,prymitywnej
strza. Po chwili strzaa z furkotem gonia uciekajcego kruka. chatcenadbrzegiemrzeki.Braciachodzilinazmiannapolowania.
D
ajantaskrcimidzydrzewami,alestrzaa,teskrcajc,go Jeden zawsze zostawa, aby pilnowa piknej Sity. Pamitali bo
nia go nadal. Wtedy mody boek si magii znalaz si przed wiemzorzeczeniaasurówiichpogrókiozemcie.Sitaprzygoto
obliczemswegoojca—gro
negoIndry. wywaaskromnstrawiregularnieskadaaofiarnadomowym
Tupodnióskrzyk: otarzyku.Pewnegodnia,kiedystraprzeddomempeniRama,do
—Tato,tato,magicznastrzaawypuszczonaprzezRamleci furtkiwogrodziezbliyasipiknaniewiasta.Bransoletkizawie
za mn i pewnie niebawem tu dotrze. Zrób co, prosz, bo ona szoneujejkostekbrzczayzalotnie,oczyjaniaynieziemskimbla
mniezabije! skiem,anatwarzybkasilekkiumiech.Szczupatalia,pene
—Bezczelnymokosie!Niktniemoezatrzymaprzeznacze biodrazdaysinaladowasamboginiLakszmi.Nawidokmo
nia; strzay wypuszczonej z rki boga nic nie zawróci. Udaj si, degobohaterazadraa,alenieodwróciawzroku,jaknakazywaoby
gupcze, czym prdzej do Ramy. Przepro go i bagaj o ratunek! czaj,leczwpatrywaasiwniegouporczywie.Byato urpanakha.
Moeoncicopomoe?Ramamaszlachetneserce,alejestpo
pdliwy,atynadodateksprawiebóljegoukochanej. URPANAKHA
D
ajanta, znów korzystajc z magii, znalaz si u stóp Ramy.
Padnakolanaibagaolito,awoddalisychajubyofurkot urpanakhabyacórkriszegoWirawasaijegodrugiejony
nadlatujcejstrzay,któragoniagonieprzerwanie. Kajkasi i siostr przyrodni demonaRawany — króla Lanki. Od
—Szlachetny Ramo! Bagam o lito. To z powodu gupoty urodzeniabyapikndziewczyn,podobniejakjejmatka,iswego
imodegowiekusprawiembóliprzykropaniSicie.Wybaczcie czasu(zanimzpowodulicznychnieprawocistaasidemonem)
mi,bochciabymjeszczetrochpoynawiecie! babka — Tataka. urpanakha, gdy dorosa, zostaa polubiona

 
114 JanuszKrzyowski  Ramajana 115

asurowi Duszabuddi. Ten za przez dugi czas cieszy si zaufa zabraknie.Bdzieszmógporzucitubogchatkizamieszka
niemRawany,alenaskutekintrygstracijeipopadwnieask. wpaacu.
Na koniec Rawana zabi spiskowca. urpanakha zostaa wdow —Dzikici,pani,zatakwielkodusznpropozycj,alejestem
imiaaotoaldobrata.Spdzaawikszoczasuuinnegobra juonaty.
ta,Khary,któryzamieszkiwalasyDandaka. —Tonicnieszkodzi—odpara urpanakha.—Królowietych
—Skd jeste, pikna panno? — zapyta Rama. — Tu jest ziem maj po kilka on, a ty mnie by ceni najbardziej ze
niebezpiecznaokolica,czyadendzielnykszatriacinietowarzy wszystkich.
szy?Co robisz,takstrojna,natympustkowiu? —Myla: „Skd Ramaczudlaniejlitoizbytaroganckodmowniechcia
wzia si tak piknie odziana i wcale nieutrudzona przedzie jej urazi. Wspomina, e s z innych kast i e propozycj ma
raniemsiprzezlas?Wygldatopodejrzanie!”. e stwa powinni najpierw ustali najwaniejsi czonkowie obu
—Panie, jeste niechybnie ksiciem mimo odzienia ascety. rodzin. Wszystko to jednak nie przekonywao urpanakhi. Jako
Twoja postura i nieulky wzrok na to wskazuj. Jestem córk osobazkrólewskiegorodumoganiedbaokonwenanse.
riszegoWirawasa.Jestemtesiostrprzyrodniwielkiegoprzy Modzieniecpodawapowanepowody,dlaktórychniemoe
jaciela iwy,ksicia,bogaczaKubery. jej polubi. Oto ma ju kochajc on i adnej kobiety wicej
—Jeste wic równie siostr rakszasa Rawany? — zapyta niepragnie.Wczasietejrozmowy,kiedytakspieralisizesob,
Ramazniepokojemwgosie. aRamawynajdywawcinowepowody,abyzniechciprzyby
—Tak, panie, ale uciekam od niego, bo zabi mego ma. dojejpomysu,przeddomwyszaSita.
Mieszkam teraz w Indiach, ju dawno opuciam Lank. Mam —Odejd
 od niego, id
 precz! — urapanakha zacza krzy
dowybrykówmegobrata. cze do Sity. — Czy nie widzisz, e prowadzimy tu bardzo oso
—Skoro jeste siostr tego okropnego demona, to jak si bist rozmow i ustalamy szczegóy naszego przyszego lubu?
stao,ewcalenieprzypominaszjegorodziny? Musiszpewniebyjakczarownic,eudaocisiomamitak
—Jestem,naszczcie,tylkosiostrprzyrodniRawanyinic szlachetnego ma. Teraz ju ja bd chronia go przed takimi
dziwnego,esirónimy.Aterazprzybyamtu,bowaniecie jakty!Wynosi!
bieszukaam. Sita troch wystraszya si rozmow i sytuacj, jak zastaa.
urpanakhaprzyznaa,emajudosynieprawocibrata. Odruchowoprzytuliasidoma.Wjejoczachwidabyolk.
—Wieszju,kimjestem,adzikibratuKuberzejestembogat Tojeszczebardziejrozwcieczyodemonic.Skoczyawkierun
dziewczyn. Jestem przecie siostr najbogatszego boga, wadcy ku wylknionej dziewczyny, majc zamiar odrzuci j precz od
wszystkich podziemnych skarbów. Mam na swe usugi tysice jejwasnegoobiektuwestchnie .Ipewnietakbyzrobia,gdyby
niewolników i kade me yczenie jest speniane przez braci. Ty Rama nie zasoni ony swym ciaem i odezwa si do napast
jesteterazubogimwygna cem,ajamamkrólewskiposag.Przy niczki.Furiazychuczuprzepeniaawtymczasie urpanakh,
szamcioznajmi,emoeszbymoimmem,aniczegocinie niebyawstanieduejzachowakuszcejpostacipiknejdziew

 
116 JanuszKrzyowski  Ramajana 117

czyny. Coraz wyra


niej spod piknej twarzy i powabnej postaci te jest ledzona. To Lakszmana, który pilnowa domu, obser
zaczy uwidacznia si obrzydliwe i znieksztacone rysy rodu wowa j ju od pewnego czasu. I gdy demonica skoczya do
demonów.TaprzemianajeszczebardziejwystraszyaSit.Scho dziewczyny,onsamjednymsusembyjuprzyniejichwycij
waasiwramionachma,kajcilejczy. zawosy.Kopniakiemobalinaziemi.
—Odejd
 std czym prdzej! — krzycza na nieproszonego, —Obrzydliwydemonie,twojeszczcie,ejestekobiet.Nie
natrtnegogociaRama.—Naduywaszmejcierpliwoci!Wystra zabijci,alemusiszponiekar.—Tomówic,obcijejnos
szyamojon. miesznamgrozi?Zachwilzjawisitumój iuszy.—Terazpd
doswojegoprzekltegobrataipowiedzmu,
bratLakszmana,któryjestmodzie cemporywczyminapewno ejemuycianiedaruj,jelitusizbliy!
niebdziesiztobdugocacka. Krzykirannej urapanakhizaalarmowayRam,któryposzed
Rama, mówic to, z wtulon w niego Sit, odszed do domu powod.Siostragro
negorakszasa,krzyczc,omalniewyziona
izamknzasobdrzwi. urpanakharozczarowanaodrzuceniem ducha.Królewiczrozpoznajodrazu.
jej propozycji lubu, czua si wzgardzon. Popdzia do swego —Bya tu wczoraj. Przestrzegaem ci przed moim bratem.
domuitamrzuciwszysinalegowisko,przeywaatragedinie Niewierzyamiiwidzisz,cosistao!
spenionejmioci.Jednoczeniewiasiwnamitnocidomo —Królewiczu, ty nie jeste winien za czyny brata. Do ciebie
dzie ca, którego wybraa. Wszak wszyscy potni bogowie — niemamurazy.Nadalcikocham.Moglibymybybogaci,silni
Indra i Wisznu — zabiegali o jej wzgldy! Tak — mówia do iszczliwirazem.Oddaltylkotwstrtnkobiet,ajazapomn
siebie w mylach — ta dziewczyna mi przeszkodzia, aby mieli wszystkichzniewag,jakiemnietuspotkay!Lekarzebratamoe
szanse wypowiedzie wszystkie swoje myli i da rozkwitn wylecz moje rany i przywróc dawny wygld. Jeszcze jest czas,
uczuciuRamy.Trzebasipozbytejmaej,wrednejczarodziejki! jeszcze jest szansa dla naszej mioci! Bd twoj niewolnic
Musi cichaczem wróci pod ich dom, a gdy dziewczyna wyjdzie iwszyscy moi niewolnicy, a s ich tysice bd twoimi sugami.
doogrodu,porwajiwrzucidojeziora.WtedyRama…Zacza Zamieszkamywnajpikniejszympaacu.Bratmójnamojprob
snu marzenia i powoli przygnbienie odpywao od niej a ona gotów jest odebra Surji jego rydwan i da nam jako prezent
dopracowywaaswójniecnyplan. lubny.Bdzieszmógzwysokapatrzenawszystkiewiaty,b
Nastpnegodniazaczawprowadzagowycie.Niepostrze dzieszbraprzejadkiponadbogami.
eniezbliyasidoogródka,wktórymSitaposadziazioa.Scho Rama patrzy na ni z obrzydzeniem, a byo ono coraz wik
wana w gstych zarolach obserwowaa dom. Sita rzeczywicie sze,wmiarjakdemonica,wijcsiinurzajcwewasnejkrwi,
wysza z chatki i miaa zamiar narwa troch rosncych tam corazusilniejgobagaaomio.
wieych lici gorczycy. Dziewczyna bya ju spokojna, zaufaa —Odejd
std,czymprdzej.Naduywasznaszejcierpliwoci.
zapewnieniommaiterazzaczaprzygotowywadlabracipo Gniewwmymbracieasigotuje.Oncinieoszczdzirazjesz
siek. urpanakhazamierzaajednymskokiemzbliysidodziew cze. Porzu mrzonki i pd
 do swoich demonów, tam szukaj
czyny,abyjuprowadzi,niewiedziaajednak,eledzcj,sama partneradlasiebie!

 
118 JanuszKrzyowski  Ramajana 119

Wtedywciekoznówogarna urpanakhirazjeszczeuka waniejegoludziprzeciwkotylkodwómmodzie commogosi


zaasweprawdziweoblicze.Abyoonojakudemonów,straszliwe spotkazdrwinzestronyinnychdemonów.Razemzdemona
ibudzcewstrt. miwróciadopustelniRamy urpanakha,zdecydowanazemci
—Poskar si bratu! Moi krewni nie znaj litoci! Przybd siiwypikrewksit.
tuzcaarmiizabijwszystkichmieszka cówtegoprzekltego Rama, syszc zbliajce si wycie gromady asurów, powie
lasu.Niktmniejeszczetakniepotraktowa.Poraniliciemnie,anie dziadoLakszmany:
ma w was nawet najmniejszej skruchy. Upokorzylicie ambicje —Uwaaj na Sit. Ja tymczasem rozprawi si z demonami.
dumnej kobiety, a tego adna nigdy nie wybaczy! Jeszcze si —Topowiedziawszy,napiciciwuku.
spotkamy!Niebdziewtedydlawaslitoci! Rama, widzc zbliajcego si Khar, a z nim gotujcych si
Sitaznówcofnasizobrzydzeniem.Lakszmanarzeczywicie dobojujegowodzówTriirasaiDuszana,zezdecydowanymwy
stracicierpliwo,skoczydodemonicyjednymsusemikopnia razemtwarzy,aleiumiechempolitowania,ostrzegich: 
kiemwyrzucipozaobrblasu. —Ty,najgorszyzkrwidemonów,wyronitygupcze,wiedz,
e jeli nie odstpisz od zwady z potomkiem Raghu i bdziesz
KHARA zmusza mój potny uk do dziaania, to ju niedugo legniesz
naziemiinieupyniewieleczasu,atwojeprochyrozwiejewiatr!
Ponieniemasurowejksiniczkiprzejsijednakprzyrodni Wiedz, e nie zwracajc uwagi na wylewane przez twoich po
bratRawany,Khara,równiestrasznyjaksamkróldemonów.On bratymcówstrugiez,caeichhordyzaznaysiytejbroni.Broni,
tomiaopiekowasikrólewn,kiedyopuszczaazamek.Imimo pobogosawionej przez witych riszich. To, e jeszcze yjesz,
eudaasinaposzukiwanieRamysamowolnie,toczusiodpo zawdziczaszmejwspaniaomylnoci!Oddalsiwicczympr
wiedzialnyzanieszczcie,jakiejspotkao. dzej. Zostawcie lasy Dandaka! Niech bd one ostoj bogoboj
—Kto si odway tak ci oszpeci, droga siostro? — spyta nychriszich!
Khara. — Czyje serce mam przebi strza? Czyj krew bdzie
dzipiziemia?Uspokójsiiopowiedz,cosistao! TRIIRAS
—Przybylidolasudwajmczy
ni,modzi,silni,urodziwi—
wyjania urpanakha,gonokajczbólu.—Mówi,essyna Szczególnie zapieky w zoci by trzygowy demon Triiras.
miDaarathy.Jestznimikobieta.Tozjejpowoduprzytrafiomi Wysuwa si przed Khar, aby zdoby laur pogromców dwójki
sinieszczcie.Niemogsidoczeka,byskosztowakrwiich królewiczów.WykrzykiwadoKhary:
trojga.Zabijich! —Poczekaj,panie,samsiznimirozprawi!Niemogtaksta
Kharaszybkozebraswewojsko.Przedbitwkazaswymo obojtnie,gdycidwajbezczelniepanoszsiwnaszymlesie.Chc
nierzom demonom opi si krwi. Postanowi napa na Ram zabiRamipomcinaszychbiednychkuzynów,którychonycia
iLakszman po cichu, bez zbytniego rozgosu, gdy mobilizo pozbawi.Gdybympolegwtymboju,ty,panie,mniepomcisz!

 
120 JanuszKrzyowski  Ramajana 121

Gdy Khara da znak, e niecierpliwicy si rakszas moe ru —Gupi czowieczku! Niebezpiecze stwo i lk odebray ci
szynaRam,Triiraswyprowadziswójrydwanprzedszeregrak rozum. Nadymasz si jak aba. Wkrótce to ty legniesz, jak ona
szasiej armii. Demon mia zaiste pikny rydwan i pikne kare zmiadona siln stop, u mych nóg. A tych, co chcesz broni,
konie, które parskajc, niecierpliwiy si, by rzuci si w zamt wymachujc t such gazi, któr nazywasz ukiem, spotka
walki. Demon wyj z koczanu strza i wypuci j z caej siy nieuniknioneprzeznaczenie.Mójbratczekajuniecierpliwiena
wstron przeciwnika. Sia nacignicia uku bya tak wielka, e dziewczyn,aznimlepiejniezadziera.Twojegomarnegolosu
gdyciciwazluzowanawróciadopierwotnejpozycji,rozlegsi nic nie uratuje. Musz pomci m biedn siostr, któr tutaj
grzmot,jakwczasiesrogiejburzy.Królewicztewypuciswoj spotkaiafrontikrzywda!
strza,którawlocieroztrzaskaanadrobnekawakipociskTri Gdytakstali,obajgro
ni,naprzeciwsiebie,cikiekroplepotu
irasa.Tenzdziwionywydakomendirydwanzhukiem pop spywaypoichmocarnychtorsach.NapaskudnejgbieKharypo
dzinastojcegoRam.Naszbohaterkrzykn: jawia si piana wciekoci i rosa w miar jak rzuca, na prze
—Obmierzydemonie!Ktokazaciwystpowaprzeciwnam, mian,przekle stwaigro
by.Pozako czeniuseriiwymysówpod
spokojnympielgrzymom?Poaujesz!Tobdzietwójostatnirajd adresemRamysprysiwsobie,podniesionamaczugabardziej
natymrydwanie. jeszczesiodchyliai…jakburzaruszynanaszegobohatera.
Po tych sowach syn Daarathy zacz szybko wypuszcza ze Tenzaspodziewasiataku.Wielkiuktrzymawpogotowiu
swegomocarnegoukustrzayjednpodrugiej.Kilkapierwszych zwycelowanwkierunkupotworajednzniechybiajcychistrasz
rozbio wspaniay rydwan asura, jedna porazia wo
nic, a inna nychstrza.Teraztylkonapiukiwypucistrza.Ta,prowa
odamaa proporzec armii asurów. Gdy Triiras by ju na ziemi dzonaprzezprzeznaczenie,pokilkusekundachwbiasigboko
idalejpdziwstronRamy,królewicztrzemakolejnymicelny wwielkijakgórakorpusdemona.Ramabycelnym,dowiadczo
mistrzaamiodcimupokoleiwszystkiegowy,apotoczyysi nymucznikiem,astrzaapewniesamaznaabytedrog.Teraz,
daleko po zakrwawionej murawie. Kiedy rakszasy zobaczyy ten przebiwszywochatpierpotwora,trafiawogromneserceiro
obraz, rzuciy si do ucieczki. I pewnie by ucieky, gdyby Khara zerwaajenastrzpy.Wtejsamejchwilidemon,zezdziwieniem
gro
bami ich nie zawróci. Demon wiedzia, e teraz sam musi wmtniejcychlepiach,osunsibezwadnienaziemi. urpa
wystpiprzeciwkoRamie. nakhaprzeraona,zpotpie czymwyciem,uciekazpobojowiska.
 Gromada pomniejszych asurów, widzc, z jak atwoci Rama
Khara, który rós w miar zdecydowanej, cho jednoczenie rozprawisizichwodzem,czmychnaszybkojakwiatr.
pojednawczejprzemowyRamy,wydazpiersiodgos,nitorze DemonyzdyyjeszczerzucinaRamczternaciekopii,lecz
nie,nitoodgosgromu.Jegowielkielepianabrzmiaykrwawymi, onrozbijenakawakijedntylkostrza,anastpnieumierci
gro
nymibyskami.Rka,wielkajakkonardrzewapipal,zacisna czternastu napastników. Demony, które nie zdyy uciec, legy
sinamaczudze,przypominajcejgórManthara;gotowabyado na ziemi skpane we krwi. urpanakha znów rzucia si na zie
zadaniamiertelnegociosuprzeciwnikowi.Przemówijeszcze: mi,gdzieleamartwyKhara,gonozawodzc.Wtymsamym

 
122 JanuszKrzyowski  Ramajana 123

momencie z wyyn nieba spyny na las Dandaka hymny po bia skie gandharwy, ani nimfy nie mog si z ni równa pod
chwalnenaczeRamy–pogromcydemonów. wzgldemurody.Jeeliudacisijporwa,rozkazabijeRam
Zukrycia,gdzienakazaimprzebywaRama,wyszliSitaiLak niechybnie,takbardzojestwniejzakochany.
szmana. Ten ostatni chcia pomaga bratu, lecz usucha gosu OpisnadprzyrodzonejurodySityobudziwRawaniepragnie
obowizkuipilnowabezpiecze stwadziewczyny.Wieopoko niezniewoleniatejkobiety.
naniujeszczejednegopotwora,nadodatek,niebylekogo,bobrata —Wobectegowyruszamyjutro,abysprowadziSitnaLank
najgorszegozmoliwych—Rawany,szybkorozeszasipocaym —zdecydowaRawana.
lesie.Riszi,którzymieliwnimswearamy,popieszylizdzikczy Nazajutrzpodrodzedopustelnibraciarmiarakszasówwciszy
nieniemigratulacjamidopustelniobudzielnychbraci. przemierzaa lasy Dandaki. Na ich drodze mieszka demon Ma
ria,tensam,któregoRamapokonawprzeszoci.Rawanauda
ZORAKSZASÓWNALANCEPOZABICIUKHARY sidoniegopoporad.
—Czywszystkojestwporzdku,królu?—spytaMaria.—
Tylkojedendemon,któryuszedcaozpogromuRamy,schro Niepokójwkradsiwmesercenatwójwidok.
nisinaLancenadworzeRawany. —Rama zabi wszystkich wojowników demona Khary i jego
—Wszyscywojownicy,którzybylipodwodzKhary,nieyj— te — rzek Rawana. — Potrzebuj twojej pomocy, albowiem
przekazawiadomokrólowirakszasów.—Mniejednemuudao pragnporwajegoniewiast.
siujzyciem. —Któcitodoradza,królu?—odezwasitrwonieMaria.
WRawaniezawrzagniew. —Ramajestbardzoniebezpiecznymwrogiem.Wszystkichswoich
—Ktosiomieliichzabi?—rykn.—Nikomunieujdzie dotychczasowych nieprzyjació umierci. Po có ci, panie, jesz
tobezkarnie! cze jedna kobieta? Wszyscy wiemy, e nie ma na wiecie pik
Rakszas—uciekinier—przestraszysijegowybuchu. niejszejnitwojaona.Pococipotrzebnajakaumorusanaona
—Opowiemciprzebiegwalki,tylkomnieniezabij,niejestem pustelnika?Nawetnajmniejszarananiejestjejwarta!Widziaem
tchórzem,aleuciekem,abyci,panieostrzec. j, to przecitna dziewczyna. Wracaj do siebie, panie Lanki. yj
GdyRawanadowiedziasi,jakiprzebiegmiaabitwaijakzgi szczliwiezeswoimionamiizapomnijoonieRamy.—Maria
nyrakszasy,krzykn: dodajeszcze:—Panie,dobrzepamitam,kilkalattemu,natwe,
—Szykujcie si! Natychmiast wyruszamy, by pomci Khar panie, polecenie poleciaem z przyjaciómi przeszkodzi temu
izabiRam. dwulicowemustaruchowi,Wiwamitrze,zoyjegowielkofiar.
—Posuchaj mnie, królu — powiedzia cicho przybyy. — Starasionprzekupibogów,abyodjlinammocy.Gdynadlecie
Ramajestmocarnyminiebezpiecznymwojownikiem.Widziaem limynamiejsceskadaniaofiaryizaczlimyznówgasiwity
go,jakskutecznyjestwboju.Poradzci,conaleyrobi.Maon ogie  i rzuca na riszich kawaki padliny, Wiwamitra wanie
onimieniemSita—klejnotwródkobiet.Aniboginie,aninie nadszedzjakimidwomamokosami.BylitoRamaijegonieod

 
124 JanuszKrzyowski  Ramajana 125

czny towarzysz Lakszmana. Zlekcewaylimy ich i to by nasz chatkubogipiknSitjakogospodynidomostwa.Kiedytak


bd.Chopcyzaczlimiotawnastakcelnymistrzaami,ewkrót opowiadaa,Rawanazapomniaosrogimgniewie,którynimwstrz
cewikszomoichtowarzyszyzgina.Mniesamemuudaosi saichciwiewsuchiwasiwsowasiostryopisujcejurodpu
ujzyciem.Jeli,panie,tadwójkawwiekuchopicymbyatak stelniczki. Ten opis wywoa u demona dreszcze przeczuwanej
dzielna i wida przez bogów wspierana, to jak si dysponuj rozkoszy.Podsycaajegostansiostra,którajednaktylkoozem
oniteraz.Lepiej,panie,zostawiichwspokoju. cie mylaa. Nie chciaa opisywa urody Sity dalej i namawiaa
Rawana,ponamyle,przekonanysowamiMarii,powrócina Rawan, aby sam j ujrza. Bya pewna, e gdy tylko zobaczy t
Lank. pikniskromndziewczyn,napewnobdziegotówrzucikró
 lestwoLankidojejstóp.Nakaniaabrata,abyopasaswebiodra,
DalszycigtejhistoriiopowiadaKambantymisowami: zabramiertelniegro
nyor.Mylaa,emoeprzyokazjiza
 bijetego,cojoszpeci,wszakczyntakidomagasizemsty!
Kilkadnipó
niejsiostraRawany,straszliwegokrólarak
szasów, urpanakha,stanaupónocnychbramgroduLanki; STRZAAKAMYDOSIGARAWAN
donienadgowwzniesionewedlepradawnejtradycji,po
kutnyibagalnywyraaystan. JednakjupokilkuchwilachRawanaprzestamyleozem
Atwarz...achcóto?Gdziepiknywyniosynos,gdzie cieioniedolisiostry.Wmgnieniuokaopucigogniewiwstyd;
dumnewargi?Jednadzirana. oburzenie i moc; dza zapona, wszechwadna, nieposkro
Idziewolnoprzezgrodurozlege,bogateulice,dopaa miona,dzika.
cukrólakierujekrok. 
Aludrakszasów,któryjwidziwtymstanie—dawn Strzaa boga Kamy dosiga go celnie. Znika... ha ba
pani mon — zgroza przejmuje. Jedni bledn z gniewu, ksiniczki, jej kalectwo, cierpienie, obelga rzucona jego
inni kltwy miotaj, jeszcze inni niemiej z przeraenia. imieniu, plama na królewskim honorze wszechwadcy
Wszdzie szept idzie: Któ si tak strasznego móg dopu Lanki...Znikowszystko.ObrazSity,opowiadaniemsiostry
ciczynu?WszechpotnegoRawanysawnasiostra...Ach wywoany,przesonicaywiat.
gdzietenwróg?Niechenaskrólnapomstywiedziebój!”. Zaszedgoztyu,cichaczemLos.Skutkiczynówomyli
 odlegychywotówdojrzayjakowoc.Przeznaczeniawyro
PrzekadUmadewi kiempisano,idniejegochwaymajsiskaniawzmierzch.
 Przetododzyukuogogbokoirozszalaasiwpiersi
Po przyjciu do paacu, stanwszy przed swym królewskim nieposkromionaburzanamitnoci,cowszystkopoera...
bratem,demonicaopowiedziaa,ktozadajejtakiból,ktoobrazi 
siostr królewsk. Opisaa dwóch zuchwaych modzie ców, ich PrzekadUmadewi

 
126 JanuszKrzyowski  Ramajana 127

Rawana nadal by trawiony miosn gorczk do nieznanej SIAIMOCRAWANY


Sity i nie móg znale
 miejsca dla siebie. Miota si po kom
natach. Raz przywoywa, raz odpdza nadwornych cyrulików, Rawana, rozzuchwalony dotychczasowymi podbojami, dny
którzy nie potrafili uleczy stanu jego serca. I wielu yciem nowychzwycistwipodbojów,postanowiwzbogaciswójgród,
przypacio rozdranienie króla. Wydawao mu si, e w paacu Lank,wskarby,jakiekryopodziemnekrólestwobogaJamy.Po
jestzbytdusznoibrakmutchu.Kazawyniesidoogrodów. zgromadzeniukolejnejarmii,coprzychodziomuzatwoci,gdy
Tu za przeszkadzay mu ptaki. Skaza je wic na mier. Prze rakszasywiedziay,ekadawyprawaichwzbogaca,Rawanaruszy
gna wietrzyk snujcy si wród drzew. Stale jeszcze byo mu dowiatapodziemnego.Poniedugimczasieujrzanozoddalija
cikooddycha.Zapragnchoduksiyca,leczkiedymuspro niejcyzotempaac.Zotebyyjegokolumny,zotawielkabrama,
wadzili Daksz, bledszego ze strachu ni zazwyczaj, jego pro aschodyprowadzcedorodkabyyzprzejrzystegokrysztau.Sup
mienie pieky jeszcze rozdranionego demona. Wygna precz raportymiaydekoracjezolbrzymichdiamentów.Bogactwo tego
ksiyc. paacuazmuszaodomrueniaoczu,takibiodniegoblask.
urpanakha, czujc, e jej brat zainteresowa si pikn ko Królrakszasów,asynabogatowygldajcedekoracje,odrazu
biet,postanowiapodsycajegorodzcesipodanieijednocze poczuukuciezawici.Przecieonsampowinienmiesiedzib
nie dy do zemsty nad Ram, Lakszmanem i Sit. Opisywaa takpikn,amoenawetpikniejsz.Posaswegodoradc,aby
dziewczyn: ten wybada, do kogo naley ten cudowny paac i czy broni go
—Oczyjejsjakdrogiekamienie,twarzpiknaniczymksi jakiepowanesiyzbrojnych.
ycwpeni,ciaoprzypominaszlachetnezoto,palcedugie,stopy Doradca,zbliajcsidoowejmajestatycznejbudowli,niezau
male kie. Ni bogini, ni jakszi, ni kobiety nie ma, która by jej way, aby bya ona chroniona przez jakiekolwiek wojsko. Nie
dorównaaurod.Brakmisów,byopisajejdoskonao.M niepokojony przestpi bram, która nie bya zamknita. Nadal
czyzna, którego bdzie on, którego we
mie w objcia, bdzie nikogoniespotka.Szedamfiladsaldalejniezatrzymywany.Na
najszczliwsz istot pod so cem. Sita jest godna ciebie, mój ko cu dotar do komnaty, w której na tronie siedzia jaki sta
bracie.Towaniedlaciebiechciaamjporwa,leczLakszmana ruch, przypominajcy maszkar z najstraszniejszych snów. Ten
przeszkodzi mi w tym, okaleczajc bolenie. Gdy ujrzysz Sit, zamia si na widok wchodzcego. I o ile wygld starego by
Kamaumiecistrzawtwymsercu.Jelichceszjzdoby,ruszaj straszny, to miech jego by potworny. Tego ju wysannik rak
natychmiast! szasa nie zdziery. By przekonany, e jest to ostatnia godzina
NakoniecRawanapostanowipooykresswymcierpieniom jegoycia.Czymprdzejwzinogizapas.Uciekprzeznikogo
i wyruszy do lasu Dandaka, aby zabi Ram i porwa Sit na niezatrzymywany.OwszystkimopowiedziaRawanie:
Lank. By przecie wadc potnym. Niech zawiadczy o tym —Panie, ten zamek zasiedlony jest przez straszne potwory.
jednozwydarze wjegookrutnymyciu. Znam si na magii i sam potrafi przybra niejedn wstrtn
 igro
nposta,aleczegopodobnegoniewidziaem.Magiasta

 
128 JanuszKrzyowski  Ramajana 129

regomusibysto,banawettysicrazysilniejszaodnaszej,rak Rawanazamiasitylko.
szasiej!Panie,opumylepiejtostrasznemiejsce! —Góryunosiem,jakmiabymniepodnietarczy?
Rawanauwaa,etoraczejonpowinienwywoywalk,anie Nachyli si nad wielk metalow tarcz, chwyci j oburcz,
jakieinneistoty,zdecydowasiwicsamidozamku.Powej napry si i… tarcza tylko z jednejstrony uniosa si odrobin
ciu przez bram zastpi mu drog jaki wielkolud dziercy nad posadzk paacu. Kolejne naprenie silnych mini asura
olbrzymi topór. Rakszas troch nastraszony wielkim cielskiem iznówniepowodzenie.Rakszaszaklszpetnieisapic,odstpi
stranikaigro
niepoyskujcymmonstrualnymtoporem,zatrzy odtarczy.TerazodezwasiBali:
ma si na chwil, ale pó
niej znów postpi kilka kroków do —Wiedz,Rawano,etatarczabyatylkozawieszkwuchume
przodu.Stranikzastpimuprzejcieizapyta: gopradziadka.Ztakiegorodupochodz.Wy,moderakszasy,nie
—Czynaprawdjestciniemietweobmierzeycie?Pocosi szanujecieprzodków,dobrzewic,ektociwreszcieutarnosa.
tutaj pchasz? Nikt ci nie zaprasza! Jeli zrobisz jeszcze krok, —Zostawi ci w tym paacu razem z twoimi zabawkami —
zetncigow.Jestemstranikiemtegozamku.Lepiejodejd
std powiedzia Rawana. — Nie mam zamiaru si z tob sprzecza.
podobroci! Jestjeszczewielekrólestw,którezamierzampodbi,awtedywy
Rawana,wktórymnarastaawcieko,krzykn: budujsobiepaacpikniejszyodtwojego.
—Jak miesz mnie zatrzymywa! Ten paac mi si podoba I obraony Rawana ruszy w rydwanie dalej. Wyjecha z nie
imusibymój.Czyniewiesz,ejestemnajwaniejszymkrólem gocinnegokrólestwapodziemnegoipostanowidlaodmianypo
wewszystkichtrzechwiatach!?MojeimijestRawana! szybowawgórdowocibogaSurji.Znówwysaswegoposa,
Olbrzymzamiasiipowiedzia: aby oznajmi bogu so ca, e jest wyzwany na pojedynek z kró
—Jestebezczelny.Jelitamwejdziesz,topewniejuniewyj lemrakszasów.Surjaniechciajednaksiznimbi.Oznajmi,e
dzieszowasnychsiach.PanemtegozamkujestBali,najwikszy rakszas moe mówi, co chce, ale i tak nie wytrzymaby nawet
zrakszasów. kilkuminutwjegokrólestwiezpowodugorca.
MimotoRawanaotworzykolejnedrzwiizastawkomnacie ZadowolonyzsiebieRawanajechadalej,szukajcnastpnych
jednegozbohaterówdawnychczasów—synnegoasuraBali.Temu królestw, które by mu si podday bez walki albo ich wadca
równieoznajmi,echce,abypaac,wktórymsiznajduj,nale stanbyznimdopojedynkunamieriycie.Zaczzbliasi
a do niego, i da, aby dotychczasowy jego waciciel natych dokrólestwaCzandry —bogaksiyca.Jakzwykleitymrazem
miastsistdusun. wysa przodem jednego ze swych dworzan. Ten jednak szybko
—Rawano, wiele o tobie syszaem i znam si naszego, rak wróci,drczchodu.
szasów, rodu. Sam byem kiedy mocarny i nikogo si nie lka —Królu, musimy si cofn. Tam dalej mróz jest straszliwy.
em. Jeli chcesz ten paac, to spróbuj podnie t tarcz, która Zginiemywjegoobjciach.
ley nieopodal mego tronu. Gdy j uniesiesz, ja natychmiast si Rawanaroze
lonyzatrzymasiizaczrazizoddaliKsi
wyprowadz. yc swymi strzaami. Biednemu Czandrze przyszed na pomoc

 
130 JanuszKrzyowski  Ramajana 131

sam Brahma. Rawana pamita, e dosta od króla bogów dar —Wiesz przecie, wity mu, e nie ma dla mnie rzeczy
niemiertelnoci i ba si, e Brahma moe mu go odebra. Za niemoliwych. Na dodatek, ju od pewnego czasu mam z Jam
przesta wypuszczania strza w Ksiyc i postanowi wróci na na pie ku. Niebawem zobaczysz Jam w kajdanach na moim
Lank. dworze!
Rawana rozzuchwalony swymi podbojami stawa si coraz Narada,jakhazardzistaprzedemocjonujcwalk,gotówby
bardziejpewnysiebieizarozumiay.Krzycza: zaoysi,erakszasulegnieJamie.Postanowizbliskaoglda
—Nikt mi si nie oprze! Kadego mog pokona, jeli tylko te zmagania i uda si czym prdzej do wiata podziemnego.
zechc! pieszcsi,znalazsi wkrólestwiemroku przedRawan.Ten
Pewnegodnia,gdyodpoczywaposwychmiosnychzapasach, przezczasjakigromadziarmi,wyznaczadowódcówposzcze
zaanonsowano mu, e o posuchanie prosi go mdrzec Narada. gólnychoddziaów,sprawdzauzbrojenie.
Rawanaszanowauczonychizniminiewalczy.Zawsze mówi, Krzyczadoswychgeneraów:
estanowionigrupmdrychtchórzy.TotegdyNaradaprze —Niechmitylkoadenzwasnieulkniesikrólapodziemi
kroczyprógjegokomnaty,demonunióssizposaniaisiedzc, ipanujcych tam mroków! Obedr takiego ze skóry! Macie cze
przywitagocia. kanamojerozkazyiniecofasianiopid
.
—Co ci sprowadza, wity mu, do obozu wojowników? TymczasemwsiedzibieJamyzapanowaoporuszenie.Zapew
Nielubiszprzeciebitewnegogwaruaniprzygotowa doniego! nejakawanasprawasprowadzastarcawtakniegocinneprogi.
—Wielkikrólu—rzekNarada,kaniajcsi.—Twojapotga WkrótceteJamazapyta:
i brak lku przed przeciwnikami przyniosy ci wielk saw. Za —Czemu zawdziczam, Narado, tak nieoczekiwan i nieza
wojowaejuprawiecaywiat!Powinnosicigratulowa.Poco powiedzian wizyt, z której jednak jestem bardzo rad? Dawno
zajmujesz si jednak lichymi tworami naszego stwórcy, lud
mi? jusiniewidzielimy,aprzecietwójczasjeszczenienasta.
Nie przybdzie ci od tego chway. Tracisz tylko czas, a mógby Narada wyjani cel wizyty. Chcia, aby podziemne królestwo
nadalrozbudowywaswojemiastoLankiczynijjeszczepik mogosiprzygotowadoobrony.Niebawemzresztrozstawione
niejsz.Ludzieitak,beztwejpomocyginzpowodugodu,chorób straepowiadomiydwórozbliajcychsiwielkichhordachrak
istaroci.GdybypokonaJam,bogamierci,wówczasmógby szasów. I Rawana z wielk pomp, bijc w bbny, wkroczy do
powiedzie,eopanowaewszystkiewiaty.Aludzie,tocaeich podziemi.Rakszasyzadray,ujrzawszykrwawrzekWajtarani,
szare mrowie, byliby ci wdziczni i modlili si w twej intencji. wktórejwyjczbólu,zanurzenibyligrzesznicy.Ichkrzyki,wyni
Pomyl,panie,nadmojsugesti. kajce z mk nie do opisania, odbijay si zowieszczym echem.
Naradazapomyla:„Niesdz,bytenzadufanywsobierak WiernionierzeJamyzadawaliimjeszczerazyhakami,szpikul
szasmógpokonaboga mierci.WszakJamarzdziczasem,acza camiipalcymisiagwiami.Nadworzekrólarozkoszowanosi
sowiwszystkopodlega”. sodkmuzykipiewem,pieszczotamipiknychapsarasinapo
UsyszawszysowaNarady,Rawanarozemiasiirzek: jami podobnymi do ambrozji. Kinkarowie, zbrojni sudzy Jamy,

 
132 JanuszKrzyowski  Ramajana 133

rzucili si ze wszystkich stron na wojsko rakszasów, siekc ich —Tak, Brahmo, uczyni, jak kaesz, ale naprawd ten pa
pikami,mieczamiitoporami.Rozgorzaabezlitosnabitwamidzy skudnytwórnaniclepszegoniezasuguje!
wojskami Rawany a straami umarych. Losy zacitej i krwawej Pó
niejJamawycofasidoswegokrólestwa,aRawanadum
bitwy przechylay si raz w jedn stron, raz w drug. Rawana, nyzezwycistwastasijeszczebardziejpysznyiponowniewró
widzc,ebitwajestnierozstrzygnita,wysiadzeswegorydwa cinaLank.
nu i z pian na ustach, a oczami nabiegymi krwi, sam wczy Tujednakzastapaczc urapanakipostanowipomcisio
sidobitwy.NatenwidokJamazawoadostajennych: str.WzwizkuztympostanowirazjeszczepojechadoMarii.
—Przyprowad
ciemirydwan! Swójzamiarszybkotezrealizowa.Tymrazemwspólnieobmylili
Rydwan ten powoony by przez zaufanego sug Jamy, wo
podstpnyplan.Mariamiazamienisiwzaczarowanegozo
nicoimieniuRoga,czyliChoroba.Jegohetmanembya mier, tegojeleniaiwywabiRamzchaty.WtymczasieRawanamia
dziercacikbuaw.Nawidoktejarmiizachwiaosimorale niespodziewanieporwakobietnaswójrydwanizabradosiebie.
wojskrakszasów.Pojedynczo,apó
niejjugrupami,zaczliwy MariazRawanzbliylisidomiejsca,gdziemieszkalimo
cofywa si i w ko cu ucieka z pola bitwy. Tylko Rawana sta dzi wygna cy. Król rakszasów niecierpliwi si, pogania swego
nieporuszony,apostpowaniewasnychwojownikówjeszczebar sug:
dziejspotgowaojegofuri.KiedyrydwanJamynacierananiego, —Spójrz,Mario,tumieszkaRama,któregotaksiboisz.Szy
królrakszasównapipotnyuk,naoyna magicznstrza kuj si, bdziesz musia przystpi do realizacji naszego planu.
iwypuci w kierunku nacierajcego. Pierwsz porazi hetmana Ty,wielkijakdrzewo,bdzieszmusiazarazzamienisiwagod
Jamy — mier, nastpnymi wo
nic wrogiego rydwanu i posz nego, niewinnego jelonka! Tylko nie zapomnij! Jako jelonek nie
czególnychdowódcówKinkarów.Ranna mierrzekadoJamy: moeszzachowywasi,jakgbur,którymprzecieodurodzenia
—Panie,pozwól,ajazniszczobrzydliwegorakszasa! jeste. Nie masz i nie zdobdziesz wytwornych manier, dlatego
Jamaodpar: wcalesinieodzywaj,niemruczjaknied
wied
,tylkoprzecha
—On jest teraz moim osobistym wrogiem. Zabij go zaraz dzajsiwolnymkrokiemprzedchatk.Dopiero,gdybychcielici
sam! zapa,wtedymaszrczoucieka.Jelizrobiszconiewaciwe
Uniósswbuaw,odktórejniktdotdsinieuratowa,iza go,policzwszystkietwojekoci!KiedyRamacitylkokopn,
mierzysiwgowRawany. apoleciaedomorza,alejacizatuk,jelimniezawiedziesz!
WtedyjednakdokrólestwaumarychzstpisamBrahmaipo
wiedzia: ZOCISTYJELONEK
—DzielnyJamo.Niktdotdcinieuszedzyciem.Tenrak
szas ma jednak moje przyrzeczenie, e nie moe zgin z rki Modzi banici yli tymczasem spokojnie, cieszc si sw bli
adnegoboga.Niemoeszspowodowa,abymojesowozostao skociistanem,którysamwsobiemoeby
ródemradoci—
zamane.Rozkazujci,wycofajsi! modoci.Wanierozmawialiourokachyciawpustelniichwil

 
134 JanuszKrzyowski  Ramajana 135


niejdochaty,gdziemieszkalimodzimaonkowie,zaczzbli —Drogibracie,jesteprzewraliwiony.Nawetjelitozasadz
a si pikny jelonek o zocistej maci. Jego niewielkie jeszcze ka,ajele jestjakiminnymgro
nymstworem,toporadzsobie
poroe,mocmagiipobyskiwaoszafirowymiodcieniami.Wuk znim.Mamprzeciezesobniechybiajcestrzay.
wygitygrzbietbydumnieimajestatyczniewyprostowany.Ctki DyskusjibracisuchaaSita.Zmartwiasi,eLakszmanaprzez
naskórzemiaybarwymodegolotosu.Caapostamodegozwie boja
liwozniechcijejmaiwefekcieniedostaniewymarzo
rzcia emanowaa spokojem i gracj. Zwierz spokojnie skubao negozwierzaka.
kpkitrawynapolance,wpobliudomku.Przystawao,cochwila —Och,Ramo,takbardzochciaabym,abymitegopiknego
rozgldajcsiwokó,takjaktoczynijelenie.Jeloneknajczciej jelonka przyprowadzi. Miaabym wesoe towarzystwo w naszej
spoglda w stron wybudowanej niedawno chatki. Z niej przed pustelni.Prosz…
nieca godzin wyszed Rama, ale jak dotd nikt wicej jej nie Ramagotówbydlaswejukochanejkrólewnysignnawetpo
opuci.Pochwilidojelonkapodbiegokilkainnych.Przystany gwiazdkznieba.Pokrótkimwahaniu,wywoanymostrzeeniami
i zaczy go obwchiwa jeden po drugim. Niebawem jednak brata,zdecydowasizapamaskotkdlaSityidajejdowódswe
wszystkiesipopiesznieodniegooddaliy. gooddania.Wzidorkimieczzezotrkojeci,uk,koczan
ZchatkiwyszaSita,janiejcswurod.Przechodzcywpo peenstrzaicosiwnogachpobiegzajeleniem.Niezauway,
bliupawzawstydzisi,eniejestdopikny,abyurodrywa epostpujczanim,oddalasicorazbardziejoddomu.Tropione
lizowa ze zrywajc nieopodal kwiaty dziewczyn. Zwin swój zwierzzaczogozwodzi:razpokazywaosi,razoddalaoipo
ogoniobraonyodszedmajestatycznymkrokiem. jawiaowinnymmiejscu.Ramapostpowazanimdalejidalej.
Sita, zbierajca niedaleko od domu lene kwiaty, po chwili SitawprzydomowymogródkuczekaaniecierpliwienaRam,
dojrzaajelonka.Zawoaa: przekonana,eladachwilapojawisizwymarzonymjelonkiem.
—Ramo,Lakszmano,przyjd
cietunachwil.Zobaczycie,jak Lakszmana ostrzy strzay uku, siedzc przed domem. Nagle
piknyjeloneknasodwiedzi!Ramo,proszci,zapgodlamnie. dobiegdonichstraszliwy,przeraajcykrzykRamy:
Spróbuj go oswoi, jest taki agodny i pikny! Bd si z nim —Lakszmano!Ratunku!
bawi,apó
niejgdybdziemywraca,zabierzemygodoAjodhji. Na d
wik gosu ma Sita zatrzsa si jak osika na silnym
Rama,zakochanybezpamiciwmodejonie,obiecaspeni wietrze.
jej prob. Lakszmanowi natomiast mio nie mcia rozsdku. —Lakszmano! — zawoaa zaniepokojona. — Biegnij Ramie
Pojawieniesiniespotykanegojelonkawydawaosidziwne.Prze napomoc!Zobacz,cosimuprzytrafio.Syszaamwyra
niejego
cienigdydotdniewidziapodobnego!Chybakryjsizatym gos.Zapewne,biedny,wpadwrcedemonówiwzywapomocy.
jakienieczystesiy? Niestójtak!Id
,ruszsiczymprdzej!
—Ramo,zostawtostworzenie!Jestwnimco,cobudzimój Jednak Lakszmana, pamitajc opoleceniu brata, nie chcia
niepokój. Moe to zasadzka? Moe nowa sztuczka rakszasów? zostawijejsamejwchacie.TymczasemSitazestrachuoRam
Lepiejniezbliajsidoniego! odchodziaodzmysów.

 
136 JanuszKrzyowski  Ramajana 137

—Jak moesz brata zostawi bez pomocy? — krzyczaa. — —Trudno,zrobi,jakmówisz—zgodzisiLakszmana.—Id


Czy ty nie jeste bratem Ramy? Gdzie twoja mio braterska? doRamy.Zostawiamcisam.Bd
ostrona.Niechcistrzeg
Amoeboiszsistanwjegoobronie?Czystrachcioblecia! lenebóstwa.
Moe jeste zdrajc w zmowie z demonami? Pd
, syszysz, jak Iodszedniechtnie,zrozdartymsercem,razporazogldajc
woaopomoc?Tchórzu! sizasiebie.
Okrutne sowa Sity ugodziy Lakszman w serce, jak strzay
okrutnegowroga. PORWANIESITY
—Jak moesz tak mówi — mówi wzburzony. — Nikt na
wiecieniejestwstaniepokonaRamywwalce.Ramaniebawem Rawana, przybrawszy posta wdrownego ascety, tylko na to
powróci.Niebójsi!Pewniejesttojakanowasztuczkademonów. czekaiwyszedszyzukrycia,zbliysidopustelni,gdzieprze
Nie mog ci zostawi samej. Rama powierzy ci mojej opiece bywaasamotniepozbawionaswychobro cówSita.Widzczbli
iniemogsisprzeciwijegorozkazowi. ajcego si starca, Sita wysza mu naprzeciw, aby go powita
AledoSitynietrafiayjurzeczoweargumenty.Wypeniaj ioferowawoditrochjedzenia.Rawana,zbliywszysidoniej
furia.Krzyczaa: nawycignicierki,wzgardzijejpoczstunkiemiwróciwszydo
—Podpozoremposuchudlabratastoisztuipozwalasz,aby swejprawdziwejformy,rzek:
onzgin.Zawiodamsinatobie!Towarzyszyenam,boodpo —O pikna pani, kobieto o oczach gazeli, czyby mnie nie
cztkuzapewneknue,ebymniezdoby.Terazpewniemylisz, rozpoznaa?JestempotnymwadcLanki,któremuwielubogów
e twój plan si powiedzie! Moe Bharata ci do tego namówi? oddaje cze, wadc bogatego królestwa, lecego za morzem.
Zwodziemnieprzeztewszystkielata,aleterazciprzejrzaam! Jestemsynnymkrólem,któregoanibogowie,anidemony,anijak
Umrraczejnizostantwojon! szepokonaniemog.MamnaimiRawana.Czyniedomasz
Brutalnesowaoszalaejzezgryzotydziewczynygbokoraniy tego ndznego ycia w lesie? Porzu swego ma Ram, zosta 
Lakszman. mojpierwszoniozdobcaegokrólestwa.
—Traktowaemcizawszjakbogini.Jakmoeszmówitak Wylkniona Sita, aujca ju, e lekkomylnie odprawia
okrutnesowa?Widzteraz,ejestetaksamonaiwna,jakinneko obro c — Lakszmana, drc lekko na caym ciele, skupia si
biety.Przysigam,etwojepodejrzeniasbezpodstawne.Wstyd
 iodpowiedziaa:
si!Bojsi,egrozinamwielkienieszczcie. —Niegodziwy rakszasie, lepiej zamilcz, niebawem wróci tu
—JeeliniepójdzieszRamienapomoc—odparanatoSita— mójm,dzielnyRama,iwiernymubrat,Lakszmana.Wtedyb
podpalzebranedrwaiwskoczwogie albosiutopiwrzece. dzieszaowaswychsówibezwstydnejpropozycji!Prdzejniebo
Prosz, rusz si i pd
 bratu na pomoc! — To mówic, zacza spadnienaziemirazemzeso cemigwiazdami,ziemiarozleci
gonopaka. si na kawaki, ni ja opuszcz mego ma! Ndzny tchórzu! —
 zawoaa Sita do napastnika. — Chwalisz si sw saw, pocho

 
138 JanuszKrzyowski  Ramajana 139

dzeniem i zdobyczami wojennymi, a nie wstyd ci porwa mnie — Jestem za powany — krzykn D
ataju — by wdawa si
podstpniepodnieobecnoma,gdyniemanikogo,ktobyci zdemonemwpertraktacje.Uwolnijnatychmiastdziewczyn!
powstrzyma?Uwaasz,emaszsiczymchepi!Oszukaemego —Niedbamotwojemiesznegro
by—odkrzykndemon.
maonkamagicznymisztuczkami.Ndznydemonie,cozciebie Wywizaa si mordercza walka podniebna. Rawana, majcy
zabohater?Kradniesz,wicjestezodziejem,aniewojownikiem! dziesiparrk,jednpartrzymaSit,awpozostaychdziery
WkrótcezginieszodstrzayRamy.Mójm,samjedenwmgnie miecze, topory, maczugi i sztylety. D
ataju run na jego plecy
niu oka, pokona czternacie tysicy demonów. Nie umkniesz irozszarpa mu dziesi lewych rk. Lecz dziki asce Brahmy
mu!Niemadlaciebieratunku! natychmiastwyrosyRawanienowerce.Demonwtejwalce,na
Gdytylkosko czyaswojniemidlaRawanyodpowied
,Sita mieriyciestracisporokrwi,alewko cujednymzmieczów
próbowaa ratowa si ucieczk i schroni w szaasie pustelni. obci ptakowi skrzyda. I gdy ranny król spów opada na zie
Rawana nie czeka duej. Rzeczywicie, obaj bracia mogli po mi,zwyciskiRawanakontynuowaswójlot,unoszcwramio
wróciladachwila.SkoczywkierunkuSityichwycijzawosy, nach porwan Sit. Ta, mylc o pozostawieniu ladu, coraz to
poczymwzbisirazemzniwysokowprzestworza. upuszczaanaziemijedenzpaciorkównaszyjnika,którydostaa
Dostrzeggoyjcywysokowgórachkrólspów,D
ataju. odAnasuji,gdytylkoprzelatywalinadjakipustymmiejscem.Czy
niatakcojakiczas.Nakoniec,gdyprzelatywalinadrozlegym
DATAJUBRONISITY paskimterenem,upuciaótyszal.D
atajuza,strconyzchmur,
y jeszcze przez chwil u podnóa wielkiego drzewa ituzanim
Sitatakespostrzegaptaka. wyzion ostatecznie ducha, zdy poinformowa Ram i Lak
—Oszlachetny!—zawoaa.—WadcaLankigwatemupro szmanoprzebieguzajcia.
wadzamniebezbronn.Porywazdomuma.Fru izawiadom
RamiLakszmanomoimlosie. SITANALANCE
WD
atajuzawrzaachwalki.Byonsynemprzyjacielaojca
Ramy i poczuwajc si do opieki nad dziemi przyjaciela, za Król demonów z Sit, mknc w przestworzach, mijali wiele
atakowa Rawan ostrym jak miecz dziobem i pazurami, krzy krain,aprzefrunlimorzeiznale
lisiwstolicyLanki.Rawana
czc: podotarciudoswegokrólestwaulegbezresztypodaniudotej
—Obrzydliwyrakszasie!Masznatychmiastuwolnidziewczy piknejkobiety.UmieciSitwczcipaacuprzeznaczonejdla
n. Inaczej zadziobi ci na mier! Musisz wiedzie, e jestem kobiet, otoczonej gajem drzew mioci — drzew aoka. Poleci
dowiadczonymkrólemspów,yjjuszesettysicylatizaw surowo demonicom strzec jej dobrze, by bez jego rozkazu nikt
szedotdzwyciaemwpotyczkach. niemógsidoniejzbliy.Sitaubranawstrójascetyiwychuda
—Przebrzyde ptaszysko — krzykn Rawana — jeli chcesz ztsknotyzaswymmem,spdzaatamnieszczsnednieinoce,
ydalej,toid
spa,aniewdawajsiwbijatyk. umartwiajcsiiywicsijedynieowocamiikorzonkami.Obok

 
140 JanuszKrzyowski  Ramajana 141

niej niestrudzenie czuway uzbrojone po zby monstrualne rak da si wywie w pole i zabra sobie on. Musisz wiedzie, e
szinie.Rawananakazastraniczkom: jelionakogoopuszcza,anawetdajesikomuporwa,tozna
—Dajciejejwszystko,czegozechce.Niepozwólcietylkouciec. czy,eniejestonjejwart!Rama,gdybymiahonor,dawnoju
Suciejejiszanujciejjakmniesamego.Ktokolwiekzapowie powinienskoczywprzepa.
jej, umylnie czy przypadkiem, cho jedno przykre sowo, które —Drogi bracie — Wibhiszana próbowa jeszcze upomina
jrozgniewalubzasmuci,zostanieukaranymierci—pogrozi. Rawan—Rama,moeniebyczowiekiem,alejakimbóstwem,
wystpujcympodludzkimprzebraniem.Zastanówsi!
WIBHISZANA —Cóztego,mójtchórzliwybraciszku—cignkrólraksza
sów, puszc si coraz bardziej. — Mao to bogów ju zwyciy
NiewszyscyjednaknaLancecieszylisidomniemanymsukce em?Czemuitymrazemmiabymniedasobiezktórymznich
semkróla—porwaniemSity.NajmodszyzbraciRawany,agodny rady?Tyjednak,jelinielubiszwojennejwrzawy,jelilkaszsi
rakszasoimienieuWibhiszana,martwisikonsekwencjami,jakie widokukrwiirzeniaumierajcychwojowników,zosta zamu
toporwaniespowoduje.Przemówiprzetodobrata. ramimiasta.Tunicciniegrozi.
—Drogi bracie, wysuchaj mnie cierpliwie, cho sowa moje Wibhiszana,posdzonyotchórzostwo,odszedzrezygnowany,
mogbyniepotwojejmyli.Tracimyhonoridobreimiprzez zpostanowieniemopuszczenianiewdzicznegoilekkomylnego
chciwoidze.Maszboskmoc, danciodBrahmy,lecznie brata.
naduywajjej!Kiedybyeprawistotizasuyenatowyró 
nienie. Pó
niej jednak stae si hardy i pyszny i teraz kroczysz IlekroRawanaprzychodzidoSity,zastawajzawszepogr
zdrog.Przypomnijsobie,ileistotpozbawianychprzezciebie on w smutku i we zach. Demonice nie spuszczay z niej oka,
czci i ycia przeklinao ci swymi ostatnimi sowami. Ile cnotli a byy to monstra o dwojgu lub trojgu oczach, dugich jzykach
wych kobiet, apsar i bogi , si zniewolie. Teraz wizisz Sit, lubbezjzyków,ztrzemapiersiamiijednnog.
którejrodzinaimsukochanymiprzezbóstwa.Takdugo,jak LyySitnieprzyjemnymisowami,mówicdosiebie:
onatuprzebywawponieniu,anity,animy—twoipoddani,nikt —Zjedzmyj,rozszarpmyjnakawaki,tdumnlalk,gdy
na Lance nie zazna spokoju. By moe jest to ju twój ostatni onawzgardzianaszympanem!
zuchwayczyn,najakibogowiecipozwolili. Sita,syszcto,rzeka:
—Drogi,Wibhiszano,mówiszjakczowiekniespenarozumu. —O,zróbcietoczymprdzej!Bezmojegomaniechcju
Amoetchórzcioblecia?Niewiesz,eznikimjuniemusz duejy!Rozstansizyciembezalu.
si liczy i nikt nie moe mi rozkazywa? Niczyje przekle stwo Straniczki uday si do Rawany i opowiedziay o rozmowie.
niejestmigro
ne. Jednaznich,Trad
ata,zachowaawsobietrochdawnejdobroci
Zwyciaemmocarnychbogów,aterazsynajakiegomaozna iskryciezaczaSitpociesza.Mówiaagodnie:
czcego króla miabym si lka? To to niezgua, e tak atwo 

 
142 JanuszKrzyowski  Ramajana 143

—Sito,zaufajmi.Pozbd
silkuiwysuchaj,comamcido nerwyzezociimiaazamiaropowiedzieRawanieotymbun
powiedzenia, gdy musz ci przekaza sowa mdrego demona, cie. Zbliya si do dziewczyny i wypowiadaa tyle przekle stw,
którychceocaliduszRawany.Prosi,abycipowiedzie,eRama eSitanawetniemogawszystkichzrozumie.
iLakszmanamajsidobrze.Wiedz,ezestronyRawanyniegrozi —O,niegodna,trwajcawgrzesznymuporze!Dziporemy
ciadnaprzemocfizyczna.Rawana,dostakiedyodWisznuostrze cizprzyjemnoci.
enie, e nie moe si zniewoli adnej kobiety. On si tego
naprawdboi.Czekajcierpliwienama.Onciuratuje! TRIDATA
Pewnegodnia,gdynieszczsnaSita,pilniestrzeonaprzezde
monki—rakszinie,siedziaananagimkamieniu,okrytaskromn Trid
ata bya z natury poczciwa, mimo e pochodzia z rodu
szat ascetki, pozbawiona swych klejnotów i opakujc rozk rakszasów.TerazzwróciasidoprzeladujcychSitsióstr:
zmem,odwiedzijkrólrakszasówRawana.Ichoniemogli 
gopokonadotdanibogowie,aniinneniebia skieistoty,tona „Niegodne,samesizjedzcienawzajem.Jakmoecietak
widok Sity pokonaa go strzaa boga mioci — Kamy. Rawana mówi, e j porecie! Jak moecie tak traktowa córk
spojrzanasiedzcnieopodalSitipomyla:„Terazjestmoja!”. D
anakiisynowDaarathy?”.
Powiedzia: Pozostaestraniczkiniecosiskonfundowayiumilky.
—Pikna,niezobaczyszjuRamy.Umniejestebezpieczna. Trid
atamówiadalej,pytajcSit:
Niemaszjuma,wicniemaprzeszkody,abymysipobrali. „Jakiemaszmarzenia,powiedz?Jaopowiemcimójsen”.
—Bd
przeklty!—krzykna.—Ukrademniejakniecny StraniczkizaczyprosiTrid
at,abykoniecznieopo
zodziej! wiedziaaswójsen.Tazgodziasiizaczaopowiada:
—Bd
cicho!—wrzasndemon.—Czyniewiesz,eporwa „WmymniewidziaamRamwbiaymstrojuizgirlan
nienarzeczonejjestjednymzestaroytnychsposobówzawierania damibiaychkwiatównaszyi.Unosisiwniebienalekty
mae stwa?Jakochamciebieipoczekam,atymniepokochasz! cezkocisoniowej,niesionejprzezbiaeabdzie.Razem
—Moe ty co do mnie czujesz — powiedziaa Sita — ale ja znimbyLakszmana.
czujdociebietylkoodraz. Pó
niej we nie widziaam, e i ty, Sito, siedziaa te
—Dodiabaztob!—wrzasnkrólrakszasów.—Hej,wytam! wbiaymstroju,naBiaejGórze,któropywaocean.
—zawoadokilkurakszasichkobietczekajcychwpobliu.— Nastpnie Rama przyby do ciebie i bylicie razem, jak
Zabierzciemizoczutdziewczyn.Zaprowad
ciedoasiokowego wiatoso ca,ibyzwamirazemLakszmananarydwanie
zagajnikaitamprzywiciedodrzewa.Maciejejpilnowadzie  zesoniowychciosów,wielkichjakgóry.
inoc!Niemoejejjednakspawoszgowy! wieciliciepromieniamiwasnegoblasku,zgirlandami
Sita pakaa i bya wielokrotnie bliska targnicia si na ycie. kwiatów;dwóchbohaterówity,Sito.
Najwiksza z rakszasic, nie mogc zrozumie buntu Sity, tracia 

 
144 JanuszKrzyowski  Ramajana 145

Widziaamte,jakopierajcsiosonia,podejmowaa Dalejwidziaam,jakjakaczarnakobietaubrananaczer
Ramnatejgórze. wono smarowaa jego ciao brudem, wizaa mu ptle na

niej, Sito o oczach jak lotosy, delikatnie podniosa gardleidalejgozasobcignanapoudnie.
siidotknadoniso caiksiyca. W tym nie widziaam te rakszasa Kumbhakarn i sy
Dalejwidziaam,jaktyiksita,RamaiLakszmana,sta nówRawany,wszystkichskropionycholejem.
nlicienaszczyciegórynaLance. Rawanawtedybywini,Indrad
itmorwinemizKum
Dalej Rama z tob, jechalicie na wozie zaprzonym bhakarncignicibylinapoudnie.
wosiembiaychbyków. TylkojedynyWibhiszanaznajdowasipodbiaympara
Wnastpnymmomenciewidziaam,jaksiadaciewszys solem,przybranywgirlandyibynamaszczonynabiao.
cynarydwanpuszpakaiudajeciesinapónoc. Wibhiszanaprzyd
wikachmuszli,kotów,wtowarzy
Rama, silny jak bóg Wisznu, potomek Raghu, ty i Lak stwie tancerzy i piewaków, na soniu wielkim jak góra
szmanaukazaliciemisiponownie. wchodziwchmurywtowarzystwietrzechministrów.
WielkiejchwaywojownikRamaniemoebypokona WidziaampiknemiastonaLancezrozbitymioknami
nyprzezasurów,takjaknieboniemoebypodbiteprzez i cianami, które razem ze soniami i ko mi wpadao do
grzeszników. oceanu.
WidziaamRamwczerwonymstroju,skropionegopach Widziaam te to pikne miasto spalone i zniszczone
ncymiolejkami,zgirlandamikwiatów,spoywajcegosod przezwysannikaRamy.
kienapoje. GdyLankabyaniszczona,wszystkierakszasybyypija
ZarazpotemwidziaamRawanzogolongowiubra ne:skakaywobka czymta cuigonopieway.
nego na czarno, spadajcego z rydwanu puszpaka, który Kumbhakarnaiinnerakszasyubranenaczerwonowcho
cignykobiety. dziytedodoówwypenionychgnojówk.

niejwidziaamRawannoszcegoczerwonegirlandy, KrzyczaamdoRawany:„Przesta !”.PrzyszedRamaiza
ta czcego, miejcego si gono i pijanego. Przyby na bra Sit. Widziaam, jak Rama w wielkim gniewie zabija
rydwaniecignionymprzezosy. rakszasy.
Zaczsunnapoudnienaole,atengowyra
nietam Wiedziaam, e Rama nie zaakceptuje porwania. ona
cign.Pó
niejspadonzosanagow. jestdlaniegobezcenna!

niejznówwidziaamRawan,wktórymrosozako Wtymniekrzyczaam:„Dojuokrutnychsów!Teraz
potanie i strach. Zachowywa si jak szaleniec i powtarza potrzebnesjutylkosowadelikatne!PrzepromySit!”.
szeregplugawychsow.Biodniegofetoriszybkozaton 
wbagnieztegofetoru. ZRamajanyWalmikiego,przeoonejnaangielski
przezSriDesirajuHanumantaRaoiSriK.M.K.Murthy,
 napolskiprzeoyautor

 
146 JanuszKrzyowski  Ramajana 147

PoopowiedzeniutegostrasznegosnudrczycielkiSitystaysi pocómaprzytymcierpieniewinnakobieta?”.Wezwadosie
niecoagodniejsze.Jednaknienadugo.Pó
niejznówprzyszed bieIndripowiedzia;
Rawana i próbowa uwie Sit, chwalc si swym bogactwem. —Wiem,ejestesprytny,Indro.NaLancekrólewskacórka
Pokazajejkosztowneklejnotyzeswegoskarbcaiprzepyszneje D
anaki znalaza si w trudnym pooeniu, bez najmniejszej
dwabie.LeczSitabyamylamidaleko,przyRamie,wierzcgbo winyzeswejstrony.Letam,mójdrogi,ipocieszj.Powiedz,e
ko,etenniebawemoswobodzijzrkdemona.Rawanajednak niedamyjejskrzywdzi,musitylkomietrochcierpliwoci.
nieatworezygnowa. Indrapoczekadonocy,agdytazapada,wikszostworze 
—Jestem wadc wielu milionów poddanych. Bdziesz moj na ziemi zacza pogra si we nie. Na Lance sklei on oczy
królow,droszminadycie.Mamtysicon,lecztybdziesz pilnujcych Sit demonic i Indra, stpajc cicho, zbliy si do
wródnichpierwsza.NiktniemoepodbiLanki,leyporodku nieszczliwejdziewczyny.Lekkodotknjejrkiipowiedzia:
oceanu.CocipoRamie,istociekrótkoyjcej,wygnanejzdomu. —Nie bój si, Sito, moja droga. Jestem posa cem Brahmy
Jestegodnabymojkrólow.Modonietrwawiecznie,uywaj iprzynoszcidobrnowin.
jej,gdymaszniepowtarzalnszans.Uwaajtokrólestwozaswo —Skd mam wiedzie, e nie jeste w zmowie z czarowni
je.Bdposusznytwymrozkazom.Odpokutowaajuzagrzechy kiemRawan?
popenionewpoprzednimywocie,znoszctrudylenegoycia. —Zaufajmi,wszakmusiszdostrzeclekkaureolwokómej
Cieszsiterazowocamidobrychuczynków. postaci!TerazprzyniosemcijedzenieisowaBrahmy.Powiedzia
Sita zakrya twarz skrajem sari, nie chcc, by wrogowie wi on,eniepozwoliciskrzywdzi.
dzielijejrozpacz,izalaasizami. Sitaprzyjajedzenie.Kilkagrudekryurzucia naziemize
—Opikna,przesta jumyleipakazaswymmemiob sowamistarejmantry:
darzmnieswask. —Czyjeszczeyjesz,Ramo,czyjunie,niechtenryiciebie
Sita, która bya oddan swemu mowi on, zalewajc si nakarmi.
zami,rzeka: Gdyzaczaje,Indraobieca,ejjeszczeodwiedziimoe
—Opotnypanie,miejnademnlito.Jestemoninnego bypewna,iRawananiemoejejzadagwatu.
mczyzny, któremu jestem wierna. Nie próbuj bra mnie si! —ZnaszzapewnesmutnhistoripiknejRambhy,onyNala
Jak przyjemno moe ci przynie miertelna kobieta równie kubary. To jej i jej ma przekle stwo ciy nad Rawan. Prze
nieszczsnajakja? powiedzieli,ekiedyrakszasnastpnymrazembdziezamierza
—Skorotak,toposuchaj—perorowaRawana.—Poczekam posi czyj on, to bdzie odczuwa tak wielki ból w swych
dwanaciemiesicy.Jeliwtymczasieminieulegniesz,moiwo czonkach, e nie bdzie móg tego uczyni, a m tej kobiety
jacyposiekajcinakawaki. pozbawi go ycia. Wiem, e strach przejmuje ci wielki, ale pa
WniebieBrahmazamylisinadlosembiednejdziewczyny. mitaj,onciniezha bibeztwejzgody!
„Jeli Rama ma do spenienia swój szlachetny i heroiczny czyn,

 
148 JanuszKrzyowski  Ramajana 149

Po tych sowach, obiecujc, e bdzie jeszcze j odwiedza, ibogaDharmyniewyzwienabój,
Indra poegna si i oddali do swych innych licznych obowiz walcgo,wwitymgniewie,wproch?
ków. Otoniewiastawiotkaabezbronna,
wcnotyipiknajasnejaureoli,
BRACIAPOSZUKUJSITY oyciasurowychzwyczajach,
wwiernociBogaitobieniezomna,
—Jestem chyba najwikszym grzesznikiem na ziemi, skoro twawitamaonka,jakoLakszmipikna,
losmnietakkarze!—rozpaczaRama.—Zostaempozbawiony naupstrasznegowydananieszczcia—
królestwa,rozdzielonyzbliskimi,aterazjeszczeporwanomion. j,jnajczystsz,dzikirakszasporywa,
Jakewrócdorodziny,coimpowiem,copowiemD
anace?Jak ajelijejyciukadziekres,
mogempozwoli,ebydemonyzabraymij?Gdybyso celub aty,pogronwbóluniedrgniesz,
wiatr mogy mi powiedzie, gdzie si ona znajduje. Czy jest na agniewtwójnierozpyniesijakpiorun,
Lance,czymoedemonjgdzieukryidrczy? o,czyyciesamomasens?
MyliRamymiotaysiwnimjakwiosenneburze.Niewidzc (…)
wyjciaztejokropnejsytuacji,októrsamsiobwinia,wpadna Siedzietu,wsmutku,nieruszark,
koniec w stan niemego skamieniaego odrtwienia. Lakszmana, niepomciha by,blu
nierstwaikrzywdy?
widzcjegomczarnie,przemawiadoniegoagodnymisowami: O,bracie,przenigdy!Raczejrozbiwiatytrzy
 mieczem,pomieniem,gromem,si.
Gdylosumroczneidgodziny, (…)
gdywszystkokruszysiwdoni, Obracie,niegodnarozpaczprecz!
asamanadziejanazawszestracona, Porwijsi!Mieczewdo inaprzód,wczyn!
obracie,tylkosabyupada 
igowzwieszawrozpaczy PrzekadUmadewi
isercem,wguchejmce—staje. 
Czymoeszbysabymty? Trafiysowanajlepszegozbracidoumysuisercaomdlewa
Gdyha badosigacayród, jcegoRamy.Przekonaygo.Przecieyciejegotonietylkojego
gdystrasznytejutratycios sprawa prywatna, osobista. Wszak musi i przez ycie zgodnie
amienamsercerycerskie, ze swym przeznaczeniem. Pod
wign si, opierajc si o rami
czybdzietweramiwbezczynietrwa? brata. Myla: „Tak, tak, Lakszmana ma racj. Mimo wszystko
Czemupotnym,nagymrzutem musz wypeni m misj”. I gdy tak myla, rozpala si w nim
wiatównierozbijewierzei gniew:

 
150 JanuszKrzyowski  Ramajana 151

…krewnabiegaw
reniceRamy —Spójrz, bracie — powiedzia Lakszmana — one chc nas
iczoozabarwiapurpur; naprowadzinaladSity.
aburzarozszalaasiwpiersi, Ksita skierowali si wic na poudnie. Na ciece znale
li
zbiegysigste,mskiebrwi, porozrzucanekwiaty.Ramarozpozna,ebyytokwiaty,któreSita
boskizbudzisigniew. wpia rano we wosy. Idc jeszcze dalej, natknli si na odciski
Asferywszystkieprzebiegdreszcz, ogromnychstópdemonaimaychstópkobiecych,którerozpoz
przeraenieuderzyowgwiazdy nalijakoladySity.Pó
niej,natrafilinakilkakoralikówznaszyj
aplanetyzwolniyswójbieg. nikaSity.Ksitazdecydowalisiprzeszukadokadnieokoliczne
Chwila,aboskigniewmoenaglespa, góry, groty, jaskinie ipieczary, gdzie mieszkao wiele demonów.
straszny,jakwybuchwulkanu. Poszukiwania nie day jednak adnego rezultatu, szli wic dalej
ARamazdziwnymumiechem, napoudnie.Wpewnejchwili,posuwajcsiprzezlas,stanlioko
cowróyjenomier,takiewymawiasowa: wokozosobliwymdemonem.Byto:
„Tak,wiatwokóswejstaejobracasiosi,
aotoboginiedrgnoburzeniem, KABANDHA
gdywichoczachkrwawyRakszas
bezbronnporywaniewiast, Kabandha nawet jak na rakszasa by nadzwyczaj paskudny.
irknikczemnprowadziwjasyr… Przypomina wielkiego pajka. Jego ciao podobne byo do wiel
Czybyakiedypotworniejszazbrodnia? kiej kuli, która poruszaa si na omiu dugich i chudych czon
O!dzizniszczyjemójgniew, kach.Niebyytojednaknogi,alewykolawionychosiemrk.Nie
gwiazdyrozprysnsiwsze, miagowy,awielkagba,zostrymijaknoezbami,znajdowaa
pknieso cewkaway,aprónianiebieska sinarodkujegociaa.Caybyporonityszczeciniastymwo
rozpalisiungorejcychsfer”. siem, przez co jeszcze bardziej przypomina pajka. Rozbiegane
 maeoczkastaleobracaysinawszystkiestrony.Wygldemswoim
PrzekadUmadewi budzilkizgroz.Tenwygld„zawdzicza”Indrze,zktórymsi
 kiedypokóci.Kabandha,majczeusposobienie,drczywszyst
—Niepoddawajsizemulosowi,bracie—prosiLakszmana. kich, którzy stanli na jego drodze. Gwatowny i popdliwy bóg
—Musimyjejszuka,znale
iodzyska!Nietrazimnejkrwi— rzuciwtedywrakszasaswwad
r(piorunem),aKubandzeod
dodawaduchabratu.—Nierezygnujmyzposzukiwa ! padynogi,agowazostaawcinitawtuów.Jegopaszczamie
Bracia zauwayli, e jelenie, które spotykali na swej drodze, cia si w brzuchu, tam te pono niczym ogie  jego jedyne
spoglday na nich smutno swymi wielkimi oczami i wszystkie oko. Nie ruszajc si zmiejsca, demon ten wyciga swe dugie
powolioddalaysinapoudnie,ogldajcsinabraci. rcei apa nimizwierzta,które nastpniepoera.Tymrazem

 
152 JanuszKrzyowski  Ramajana 153

jego upem stali si obaj bracia. Chwyci ich znienacka i mocno MATANGAIAWARI
trzymajc, przyglda si badawczo. Lakszmana przestraszy si
nieco,leczjegostarszybratniestracizimnejkrwi. WtejokolicymieszkamdrzecMatanga,którydziekiascezie
—Cotewastusprowadzio?Aledobrze,ejestecie!Jestem mia olbrzymi si duchow. Kiedy spdza czas na pustkowiu,
bardzogodny. zaczogodrczytakwielkiepragnienie,eczymprdzejpopie
Mówicto,usiowapoknobuksit. szynadbrzegoceanu.Pizniegowodtakchciwie,eopróni
Dzielnimodzie cyniestracilirezonuiwmgnieniuokaobcili jedenoceaniniebyjeszczenasycony.Pidalejiniechybniezie
potworowirce.Demonpadnaziemi,zalanykrwi.Iodziwo, miczekaabyjakakatastrofa,gdybyBrahmaniepowiedzia,eby
jednakwtejsamejchwilirzek: przestajupi.Matangazdyopisitakbardzo,eczwody
—Jakietoszczcie,ebyomidaneujrzewas.Niepocho sizniegoulaa.TawaniewodautworzyajezioroPampa.Nad
dzzdemonów,niegdybyempiknymchopakiem,jakwy.Za brzegiemtegojeziorazbudowaMatangaswojchatkituzamiesz
to, e robiem gupie arty wieszczom, przybierajc posta rak kazon awari.Byonuczonym riszim,natomiastjegoonie
szasa,istraszyemwitychmów,jedenznichrzucinamnie byo bardzo daleko do filozoficznych abstrakcji, lecz miaa nad
kltwtaksiln,epostataprzylgnadomnienazawsze.Riszi zwyczajdobre,wspóczujceserce.Kiedypostanowionojwyda
jednakobieca,egdyRamaobetniemirce,wtedyuwolnisi za m za syna przyjaciela ojca, a ten chcia uczci uroczysto
odkltwyiodzyskamswpierwotnposta. zalubinofiarzkoza. awariwzruszyasilosembiednegozwie
Po chwili Kabandha stan przed nimi w piknej postaci rzcia.Rozpakaasiibagaaojca,abyodstpiodtegozamiaru.
irzek: Pakaa,mówic:
—Wwaszychposzukiwaniachpowinnicieznale
sprzymie —Ojcze,jakmoebyszczliwemojeprzyszeycie,gdyna
rze ców.Niedalekostdwjaskinimieszkawrazzczterematowa jego pocztku bdzie zabójstwo biednego zwierzcia! Nie chc
rzyszamiSugriwa,którybykiedykrólemmap.Zostapodstp tego!
niewygnanyzkrólestwaprzezswegobrataWalina.Sugriwajest Ojciecpowiedziajej,ejestniemdraiebyniezabieraago
dzielnimdrmap.Zawrzyjcieznimprzyja
,apomoewam suwsprawachtradycji.Wtedy awariuciekazdomuiukryasi
znale
 Sit. Nie lekcewacie go z tego powodu, e jest map. w lesie. Gdy caa wie jej szukaa, dowiedziaa si, e nie bd
Onmoebybardzopoyteczny. zaglda do okolicznej pustelni, bo aden uczony m i tak nie
Potychsowachdawnyrakszasoddalisi.Idczajegorad, udzielibyjejschronienia.Wtedydziewczynaczymprdzejucieka
ksitaruszylidalej. waniedoaramy.PrzebywajcytamMatangawysuchapowo
 dów,dlaktórychopuciarodzin,ipostanowiudzielijejazylu.
RamaiLakszmanawybralikierunekzgodniezewskazówkami Popewnymczasienawizaosimidzynimiprawdziweuczucie
Kabandhy.DoszlinajpierwdopiknegojezioraPampa.Jegoczar izostaajegotowarzyszkycianawieleseteklat.Razmwspo
niezrobijednaknaRamieadnegowraenia. mniajej,ekrólewiczRamaprzyjdziepewnegodniadopustelnize

 
154 JanuszKrzyowski  Ramajana 155

swegokrólestwajakobanita.Pó
niej,pomiercima,czasupy nego,ponionegokrólaitylkojegodawnygeneraHanumanzosta
wajejnaprzygotowaniachnaodwiedzinyRamywpustelni.Obci muwierny.OkrutnyWalinzabrabratunietylkokrólestwo,ale
naazwisajcepncza,któremogybyprzeszkodziwtejwizycie. iukochanon.Jestonbardzosilnyiokrutny.SugriwaiHanuman
Usuwaazecieekostrekamienie.Zbieraawlesieowoceitrzy schronili si w naszym lesie pod opiek yjcego jeszcze wtedy
maajeodoonekadegodnia,spodziewajcsiwizyty.Iwreszcie megomaMatangi,zktóregoautorytetemWalinbardzosiliczy.
doczekaasi! Przebywajonigdzietu,niedaleko,napoudnieodmejchatki.
awaribyawtedyjuzgarbionstaruszk.Jejdugiedopasa —Powiedz,matko,kimjestówwiernymapigenera,Hanu
wosy byy siwe, a ciao wte jak wyschnita ga
. Mimo to man?—pytazzainteresowaniemRama.
lekkoskoniasiprzedRam.Powiedziaa: —Kimjesttabiaamapa?Wiedzsynu,eniemasobierów
—Witaj!DzielnysynuDaarathy!Wiedziaam,ewreszciemnie nych w cnocie. Chcesz, abym ci opowiedziaa histori mapiego
odwiedzisz.Mójm,czowiekszlachetnyiuczony,któryjestju rodu?
terazwlepszymwiecie,opowiadamiotobie.Mówi—cigna —Tak,matko,opowiedz,prosz—powiedziaRama.
staruszka — e bdziesz kroczy przez nasz las i jak niwiarz
sierpembdzieszwycinawszystkiedemony,aadenwDandace HANUMAN
sinieostatnie.Widatakiczasnadszed.Chwaacizato!
—Matko,nieprzychodzjakozwycizca,raczejjestemczowie —Stopradawnedzieje.KiedygóraMeru,siedzibabogów,
kiemsrogoprzezlosdowiadczonym—odparRama.—Obrzy byarodkiemziemi,aleniktniewiedzia,gdzieonasiznajduje.
dliwyrakszasRawanaporwamioniterazwspólniezbratem Zazwyczaj so ce, wstajc rano, ukazywao si zza niej. Zociste
próbujemy j odszuka. To jest powodem mego pojawienia si jego wiato zamienio po pewnym czasie ska góry na czyste
tutaj.Oczywiciezabijamypodrodzewszystkiedemony,bozo zoto.UnikalnabarwagóryzainteresowaapewnegorazuBrahm,
ialswnasogromne. któryspynzwysokoci,byprzyjrzesigórzezbliska.Spocz
—Rozumiem ci, mój synu, ale ja nic nie syszaam, gdzie naniej,chccodpocz.Takpiknemiejscewykreowanesonecz
moeprzebywateraztwojaona.Chtniebymci pomoga,ale nym blaskiem wzruszyo ojca bogów, e a uroni z. Gdy za
jestem stara, gucha i prawie lepa. Bd jednak wznosi mody upadanazotygrunt,narodziasizniejpierwszamapa.Brahma
dobogów,abywampomogli. da jej imi Rikszarad
a. Ojciec bogów przebywa czas jaki na
—Matko, król spów przed mierci powiedzia, e powin górze,amapkaszybkodorastaa.Takbyamuwdziczna,emi
nimyidalejnapoudnie.Jakakrainatamsiznajduje? dzyfiglamiwokógórycodzienniezrywaapiknekwiatyiprzyno
—NapoudnieodDandakiznajdujesiwzgórzeRiszjamuka, siajeBrahmie.Pewnegorazu,jujakomodzieniec,Rikszarad
a,
które jest siedzib królestwa map. Ich stolic jest Kiszkindha, przegldajcsiwkrystalicznychwodachpobliskiegojeziora,zo
gdzieobecnierzdzikrólmapiegorodu,Walin,którywygnapra baczywnichwasneodbicie.Sdzc,etenktozwodybdzie
wowitego wadc, swego brata, Sugriw. Wszyscy opucili bied chciamuzrobikrzywd,rzucisiwwod,byzapadomniema

 
156 JanuszKrzyowski  Ramajana 157

nego przeciwnika. Da nurka i gdy wynurzy si… by ju map niedoznaoszwanku,popdzigalopemnaswymsoniuAjrawa
—dziewczyn.Jejurodabyanieprzecitna,tak,ewkrótcedwaj cie na dó. Malec, gdy tylko zobaczy przybywajcego wielkiego
bogowie: Indra i Surja si w niej zakochali. Wyznali jej mio sonia, pomyla, e to jest jeszcze wiksze mango od poprzed
iobajtezostaliprzezmapidziewczynpokochani.Ztychzwiz niego.Wycignmocarnedonie,abygopochwyci.Indra,bojc
kówurodziosiniebawemdwojelicznychmaychmapek.Gdy sioswegowierzchowca,zdzielimalcapazemswegogromu—
pewnego razu troskliwa matka kpaa je w znanym sobie jezio mieczaiodrzucidalekoodAjrawata.
rze,ochlapaasijegowodimomentalnieponowniezostaama Po tych ekscesach zaczto Hanumana uwaa za nieokrzesa
pimmczyzn.SynemIndryjestWalin,asynemSurjiSugriwa. negoprostaka.Bardzomutodolegaoipostanowizdobyodpo
WmidzyczasieBrahmastworzyjeszczecayzastpmap,które wiadajce jego urodzeniu wyksztacenie. Mierzy wysoko — za
zasiedliy powoli ca ziemi. Rikszarad
a, widzc, jak przebo nauczycielawybrabogaSurj.Tenzgodzisi,leczzwróciprzy
jowyjestWalin,iprzewidujc,emoekrzywdzibrata,poprosi szemuuczniowiuwag,eniemoesianinachwilzatrzyma
wszdobylskiego Waju, boga wiatru, aby poj jedn z mapich w swoim ruchu po niebie i zapewne nie bdzie móg uczniowi
dziewcztzaon,ataurodziaSugriwietowarzysza.Wajuocho wyjaniniektórychkwestii.GdybySurja,chonachwilsiza
czo speni yczenie Rikszarad
y, tym bardziej e ju wczeniej trzyma, wyniknby w wiecie nieopisany chaos. Hanuman po
zauwaywródmapiejczeredyjednurodziwdziewczyn.Bya mylachwilirzek:
toAnd
ana,takpikna,egdybytylkoprzybraaludzkposta, —Szanowny guru, rozumiem twoje obawy. Zapewne wiesz,
wielumodzie cówbyoniwalczyo. e po moim ojcu odziedziczyem zdolno latania. Bd szybko
—WajupodfrundelikatniedoAnd
any—opowiadaadalej lecie obok ciebie i na pewno nic z twych lekcji nie strac. Po
awari—gdydziewczynazaywaakpieli.Wtedyjednympod nadto, dorosem ju i nie trzymaj si mnie poprzednie psoty.
muchem skrad jej sukni. Nag przytuli do siebie delikatnymi Oddamsicaymsercemnauce.
ramionami.IztegozwizkunarodzisiHanuman,którypó
niej Wefekciewstosunkowokrótkimczasie,szedziesiciugodzin,
zosta najbliszym przyjacielem Sugriwy. Hanuman jako dziecko zdolny ucze  posiad umiejtno czytania i nauczy si na pa
miabiaefuterko,czerwontwarzibrzowo óteoczy.And
ana miwszystkichwed,puraniupaniszad.ZawynagrodzenieHanu
niebyadobrmatkaalbobymoemiaatakwielkialdoma, manzobowizasisuykrólowimap,Sugriwie,synowiSurji.
etenwkrótcepourodzeniusynapofrundalej.Niedbaaomal Naleytepowiedzie,eBrahmadoszeddowniosku,icho
caiporzuciagowjaskini.Malecpaka,pozbawionyjedzenia,ae pakowi o tak zch manierach potrzebny jest równie cierpliwy,
by od urodzenia bardzo silny, to podpez do wyjcia z jaskini. ksztatujcyjegocharakternauczyciel.Wiadomo,eojciecWiatr
Zobaczywschodzcewaniewielkieczerwoneso ce.Pomyla, niejestwstaniepowiciswemupotomstwuczasu,amatka,za
ejesttodojrzayowocmango,czylico,czegowtymmomencie jtaprokreacjnowychmapichpotomków,teniejestwzorow
najbardziej pragn, wycign rk, aby ugry
 kawaek so ca. matk. T rol Brahma powierzy mdremu i zrównowaonemu
KiedyzakusymocarnegomalcazobaczyIndra,bojcsi,abyso ce Nandinowi,witemubykowi iwy.Tennauczygodobrychma

 
158 JanuszKrzyowski  Ramajana 159

nier, rozumienia poezji i mitów. Hanuman wyrós na rozumn, swejpiersiiujrzanonakadejjegokociikadymebrzelnic


mocarnmap.Posiadaznajomomagii,aposwymojcuodzie miriad napisów: Rama, Rama, Rama. Mia on ponadto szereg
dziczyumiejtnolatania. prawie boskich moliwoci. Umia na przykad lata. A kiedy
 przelatywanadoceanem…
Bracia, wysuchawszy opowieci awari, opucili mdr sta 
ruszkizgodniezjejsugestiszlidalejnapoudnie.Lakszmana ...janianafirmamencieniczymchmuraozdobionagroma
na próno usiowa doda otuchy bratu. Rama szed za nim ze dami byskawic. Woda, któr usay kwiaty porwane jego
spuszczongow,nabitcikimimylamionieznanymlosieuko pdem, zmieniaa si w czarowne niebo pene wzeszych
chanej ony. Po pewnym czasie obaj strapieni wdrowcy doszli gwiazd.Jegoramionawycignitewpowietrzubyyjakdwa
dogóryRiszjamukabogatejwowoceikorzonki.Gdyenergicznie piciogowewe,którewypezyzzaszczytupagórka.
zmierzaliwkierunkugóry,dostrzegichsiedzcynadrzewiedzi Wielkie,okrgeoczyjarzyysinibyrozpalonenawzgó
cio.Zawoaradonie: rzurdzaweognie.Byszczayjakksiyciso ce.Ikiedysyn
—Czemu zawdziczamy, e So ce i Ksiyc odwiedzaj nas Wiatruskakawskroprzestrzeni,jegouniesionyogonlni
osobicie? Czy naprawd jestecie bogami, którzy zeszli na zie jakchorgiewIndry.
mi?Och,chopcy,obajjesteciewspanialijakmodelwy! ycz 
wam,niezaleniedokdzmierzacie,pogodnejdrogi! PrzekadUmadewi
Umiechnlisimodzibohaterowieiobajbraciadziarskoszli 
dalej.Naszczyciegóryzobaczylipimap.Stworzeniatejednak Hanumanopowiedziabraciomozatargu,jakipowstamidzy
niebyyzwykymimapami.Umiaymówi,byyinteligentneipo dwomawodzamimapiegoplemienia.
siadaywielksiorazspryt.Cechytebyywynikiemdalekiego
pokrewie stwazbogami.Mapyrównieichdostrzegyiznajdu SUGRIWAIWALIN
jcy si wród nich król map Sugriwa wysa na ich spotkanie
swegodoradc,mapHanumana,którybywielkijakgóra. Hanuman powita przybyych przyja
nie, cho jego przyjaciel,
 zdetronizowanykrólSugriwa,myla,eprzybylisszpiegamibrata,
Hanuman by dawnym generaem w subie króla tego dziw iprzezorniezbiegdojaskini.Ramarzekdomapiegogeneraa:
nego kraju. By to nie lada kto: siacz i mdrzec zarazem; istota —Wieleotobie,Hanumanie,jusyszelimy.Cieszymysize
szlachetna,aleiprzebiega;dobrodusznaiuczona.Bytaksilny, spotkania.Poniewadotychczasoweinformacjeotutejszychwyda
ewielumocarzomnieudawaosinawetpodniejegoogona. rzeniachpochodzodstaruszki,którejpamijutrochszwan
BenagalskipoetaKrittibaspodaje,eHanumanbyodzawszeczci kuje,prosimyci,opwiedznam,cotetuzaszo?
cielem Ramy. Kiedy pewnego razu wród zebranych powtpie Hanuman,majcymapinatur,bydodumnyzsiebieiucie
wanowszczerojegoadoracji,wielkamaparozerwaaskórna szyygowzgldyobukrólewiczów.Podjopowie:

 
160 JanuszKrzyowski  Ramajana 161

—Walin by starszym bratem Sugriwy. By ulubie cem ojca orazobiecamu,ezabijejegobrataWalina,którypozbawi go
igdypojegomierci,decyzjdoradców,zostakrólem,Sugriwa królestwa.Sugriwaodwzajemnimusiobietnicudzieleniapo
podporzdkowasimubezsprzeciwu.Zdarzyosi,epewnego mocywodnalezieniuiuwolnieniuSity.Niewierzy,eRamazdoa
dniapotnyasuraimieniemMajawin,ywicydoWalinauraz wypeni obietnic i pomoe mu odzyska królestwo. On sam
z powodu uprzedniego zabicia jego syna Dundhubiego, przyby poznaolbrzymisiWalina.Mówiono,ekiedypokonanawet
gbok noc do Kiszkindhy iwyzwa go do walki. Sugriwa pró samegoRawan.
bowapowstrzymaWalina,leczonniechciagosuchaipodj SugriwapodzielisiswymiwtpliwociamizHanumanem.
wyzwanie.NawidokSugriwyidworzanMajawinprzestraszysi —Jakmylisz,czyRamajestsilniejszyodWalina?
ipoczucieka.Roze
lonyWalinpognazanim.Jeszczeprzed Hanumanodpowiedzia:
temjednakzabronisobiepomaga.Sugriwaicaydwórczekali —Niewtpi,epokonaontwegobrata,panie.Czujwnimnad
naWalinacayrok,aonniedawaznakuycia.Zacztowtpi, zwyczajnsi.Bymoe,ejesttojedenzbogów,któryprzybra
czyyje.Poniewawkrajuniemoepanowabezkrólewie,rada ludzkposta,abytobie,panie,pomócodzyskakrólestwo.Niktinny
starszychnaoyakoronnagowSugriwy. przecieniedabyradyzgiuku iwy,aongonawetzama.
WkrótceWalinwróciiujrzawszybratanatronie,wpadwgniew, Ta odpowied
 na jaki czas uspokoia Sugriw, pó
niej znów
wstrasznzo—mówidalejHanuman.—Przyjlimygozsza ogarno go zwtpienie. A moe Hanuman tak mówi, aby mnie
cunkiem,tumaczcwszystkoibagajcoprzebaczenie,chcielimy uspokoi,myla.RazjeszczewyjawiwtpliwociprzyLakszmanie.
zwrócimukoron.Leczonoskarynas,izzamysem,zdzy —On nie bdzie mnie pociesza. Nie jest moim sug. Zapy
zawadniciakrólestwemzlekcewaylimygo.Jaksipó
niejoka tamLakszman,postanowi.
zao,porokuposzukiwa WalinzabiMajawina.Towszystkojed —Czy Rama poradzi sobie z takim siaczem jak Walin? —
nakzajomucaytenczas.Zarazpotemdespotawypdzimnie wtpi.
zkrólestwarazemzSugriw.Wielerazypróbowanasteumier Lakszmana,widzcjegorozterk,spyta:
ci,lecznaszczcienieudaomuspenizamiaru.Jakdotychczas —JakRamamaciprzekona,byuwierzywjegomoc?
jego wysiki spezy na niczym. Uciekajc przed nim, dotarlimy —Widzisztam,woddali,siedempotnychdrzew—odpar
atutaj,leczstalemusimysistrzec. Sugriwa. — Widziaem, jak Walin nimi potrzsa, a pospaday
Hanumanbyprzekonany,iRamajakotpicielwszelkiejnie znichwszystkielicie.Jatedawaempokazyswejsiyicelnoci,
prawoci,przyczynisidozwrotutronustarszemuzbraci. gdy strza przebijaem je jedno po drugim. Jeeli Rama potrafi
zrobitosamo,mojewtpliwociznikn.
WALKASUGRIWYZWALINEM Pochwilidoda,zwracajcsitymrazemdoRamy:
—Dobrzeznambezmiernsimojegobrata.Dotdbyonnie
Ramaszybkozaprzyja
nisizSugriwiuznawszygozagod pokonanywwalceinieboisinawetbogów.Nieznamjednaktwej
negozaufania,samgonamacinakrólawszystkichmapnaziemi mocy,Ramo,idlategojestemniespokojny.

 
162 JanuszKrzyowski  Ramajana 163

Ramarozemiasi,syszctesowa.Odrzek: —Gupcze, pokonaem ci ju tyle razy. Dlaczego tak pie
—Sprawd
mnie. szyszsinaspotkaniezemierci?Nielicznalito!
Sugriwapoprosi,abyspróbowaprzestrzelichojednozdrzew, Sugriwaodpar:
októrychmówipoprzednio. —Walinie,pohamujswdum.Teraz,gdysojusznikiemmoim
Wtedy Rama napi uk iwypuci strza wkierunku drzew. jestwalecznyRama,pokonamcibeztrudu!
Przeszya ona po kolei wszystkie siedem pni drzew, rozerwaa WaliniSugriwawpenymrynsztunkurzucilisidowalki.Pod
gór,zaryasiwziemi,apotemwróciadokoczanu. wpywem zadawanych sobie nawzajem ciosów padli na ziemi,
—Och,wspaniale,Ramo!Pokonaszchybakadegozbogów, leczzerwalisizniejszybko,walczcdalej.Walczylizesobdugo
anietylkoWalina—zawoaSugriwa.—Przytobienicnamnie i zaciekle, a pojedynek nadal by nierozstrzygnity. Walka zda
grozi! waasiniemieko ca.
PotymsprawdzianieRamaiSugriwaudalisirazemdolasu 
Kiszkindha,gdzieprzebywaWalin.Sugriwapostanowiwyzwa Itakmni,obdarzenistrasznmoc,awszybkocido
go na pojedynek. Wydoby z siebie potny ryk, gro
ny jakhuk równujcyzotopióremuGarudzie,dwajgro
nigigancipo
nadchodzcejfalipowodziowej,któregojegobratWalinniemóg dobniksiycowiiso cunaniebiezmagalisi,wyczekujc
znie i zacz przygotowywa si do ataku. Jego ona Tara po uchybie nieprzyjaciela.JednakekrzepkiWalinnieustan
wstrzymywaago,mówic: niepotnia,zatotraciswesiysynso ca,wielkibohater
—O mu, uwaaj, nie rzucaj si tak bezmylnie do walki. Sugriwa.
Myl,eSugriwatakgonoryczy,gdypozyskajakiegosprzy Dalejidalejtoczyasimidzynimiwalkaprzypomina
mierze ca.Tomoesidlaciebie
lesko czy! jcabójmidzyIndrismokiem.Uytowniejdrzewzkorze
Walinrozzoszczonyodpar: niamiigaziami,pazurówostrychjakpioruny,piciikolan,
—Taro, wiem, e jeste przebieg niewiast. Powiedz, jaka stóporazramion. cieraysiwcizbroczonekrwimapy
osobamogadodatyleanimuszumemubratu? — owi mieszka cy lasu. Niczym dwie chmury ogromnym
Tarawsuchiwaasiprzezchwilirzeka: gosemgrzmiayprzeciwsobie.
—Mójdrogi,syszaam,eSugriwazdobypoparciekrólewicza 
Ramy.Zawarznimprzymierze,obiecujc,eudzielimupomocy Ramajana.R.K.Narayan.PrzekadKalinaWojciechowska
wpokonaniuciebiewzamianzajegopomocwodzyskaniuSity. 
TerazSugriwabymoepotraficizniszczy. Widzcto,HanumanzawiesinaszyiSugriwygirland,dziki
Walin zlekceway sowa ony, podejrzewajc j o to, e jest czemu Rama móg rozpozna, który jest Walinem. Obaj bracia
zakochanawjegobracie.Wyszednazewntrzjaskiniikrzykn bylibowiempodobnidosiebiejakdwiekrople wody.Ramana
wyzywajcodobrata: piwówczasswójukiwymierzystrzaprostowserceWalina,
 któryplujckrwi,cikoupadnaziemi. egnajcsizyciem,

 
164 JanuszKrzyowski  Ramajana 165

spojrzawkierunku,skdnadleciaastrzaa,iwypowiedziapod Nie sdz, e my obaj moglimy nasz los realizowa
adresemswegozabójcyobra
liwesowa. wpeni,wjednymczasie.Ten,chopcze,kadyznaswidzia
 inaczej.
Walin...uczepisistrzayobiemarkami,nogamiizwo Zdajeszsobiespraw,eidterazdosiedzibybogówsam,
jami ogona i zama, opó
niajc ruch strzay z tak upart atamtezarekomendujciebieterazjakokrólamieszka ca
si, e nawet Jama, bóg mierci, cofn si i kiwa gow lasów.
z podziwem. W tej chwili poczu podziw dla nieznanego Takiotojestemiterazrezygnujzycia,królestwaitego
napastnika. „Kto to móg by?” — rozmyla, zapominajc wspaniaego,otaczajcegomniedobrobytu,anawetzchway,
obólu.Takmówic,zuyresztkipozostaejwnimenergii, niedopozazdroszczenia,kiedymówiono:Walinjestniepo
by wycign strza z piersi i spojrze na znak przy jej konany.
uchwycie... Krew tryskaa z rany jak fontanna. Na ten wi O,dzielnySugriwo,myl,ebdzieszodpowiednim,aby
dokSugriwogarnalizapakagono...ResztksiWalin realizowato,cojazamierzaemrobi,nawetjelidlamnie
przybliystrzadooczuiodczytawypisanenaniejimi byotoniewykonalne.
„Rama”. SpójrznaAngad,któregolosuczyniuprzywilejowanym
 dowszelkiegoszczcia;wychowanegozewszystkimiudo
Ramajana.R.K.Narayan.PrzekadKalinaWojciechowska godnieniami;grzecznegochopakawezach,padajcychna
ziemi.
MIERWALINA Bardziejkochaemgoniwasneycie,akiedyjestpo
zbawionymegowsparcia,tybd
dlaniegojakdlawasne
GdyolbrzymieciaoWalinalegobezycianamurawie,zbli gosyna.
ya si do Hanumana pierwsza ona zabitego, Tara. A tak t O,króluskocznychmap,bd
muojcem,mecenasem,
szczególnsytuacjopisujeWalmiki: obro cischronieniemwrazielku.
 OnjestpodziwianymsynemTary,jestrównymciwtwych
Z zanikajc si duchow, oddychajc z trudem, lea triumfach,awwalcezdemonamibdziestacinastray.
Walin,rozgldajcsidookoa,izobaczyswegobrataSu TenmocarnyimodysynTarywczasiewalkzajmiesta
griwstojcegonadnim. nowisko,jakiemógbyzajmowatwójsyn.
WalinskinnaSugriw,którywanietriumfowa,iznów PenasubtelnocikrólowaTara,córkaSuszeny,bdzieci
stasikrólemskocznychmap.Walinprzemówidobrata pomocnawrozwizywaniukadejsubtelnejkwestii.
zdecydowanieiprzyja
nie: Cokolwiekmówisioniej,jestonabezwtpieniagodna
„Sugriwo,nierozliczajmniezmoichwin,aletraktujmnie opiniiosobynadzwyczajbystrej.
jakodcegozuporemdowypenianiawskaza losu. 

 
166 JanuszKrzyowski  Ramajana 167

MisjaRaghawymusibyniewtpliwiedoprowadzonado skocznychmapjestmartwy,wszystkieprzygotowujsido
ko ca,gdyzostaazaprzysionaprzywitymogniu. cikiegoycia.
Szczodraboginitriumfuzadowolisitymmoimzotym On,którydawaimpuls,zsitrzsieniaziemi,dokwit
a cuchem,leczniedotykajcienimtrupa!…och,nie,niech nienia kwiatów, do pynicia strumieni w wodospadach.
Sugriwagonosi”.TakprzemawiaWalindoSugriwy. Jelijegoniemato,ktoimpulstakibdziemóguczyni?
Gdy tak, po bratersku i bez zawzitoci, Walin zwraca PocówielkodusznyiwspaniayWalinwdawasiwtak
sidoSugriwy,tenwswejdelikatnocipoczusijakRahu, niebezpieczny pojedynek, wszak mstwo swe ju dawno
którywczasiezamieniamiaujekawaekksiyca. okaza,zabijajcwielkiegozbrojnegoGolabha.
Uspokojony sowami Walina i jego przyzwoleniem Su Majcszesnacielat,Walinucigowtemuolbrzymowi
griwawzizotya cuchbrata. ostrasznychzbachiwykaza,ejestnieustraszony,poco
Oddawszycennyprezent,Walin,widzcsynastojcego terazryzykowaycie?”
obok,czuledoniegoprzemówi. Mapy,mówictoilamentujc,wylewaystrugiez.Pa
„Od dzisiaj obserwuj bacznie czas i miejsca, gdzie b kayjakstadokrów,gdylewwlesiezabiichbyka.
dziesz; musisz tolerowa ból i przeywa przyjemnoci, PotemTara,zanurzonawoceanienieszczcia, patrzc
znosiwesoolubnieszczcia,podopiekSugriwy. w twarz zmarego ma, upada na ziemi, jak pncze,
Och,zwinnyAngado,sposobu,wjakijazapewniaemci rosnce na gigantycznym drzewie, spada razem z nim na
rozrywk,irodzajówzabaw,którejaaprobowaem,Sugri dó.
wamoenieakceptowa. 
ZRamajanyWalmikiego,przeoonejnaangielski
Nie zbliaj si zbytnio do nieprzyjació ani do wrogów, przezSriDesirajuHanumantaRaoiSriK.M.K.Murthy,
pozwól,niechSugriwakontrolujetwezachowanie. napolskiprzeoyautor
Niebd
nadmiernieufnyaninadmiernienieufny,gdy 
obaprzeciwie stwamajswojewady”.TakprzemawiaWa Tara, stojc jak raona piorunem, z bólem na twarzy, ale nie
lindoswegosyna. lejcez,zapytaa:
On, któremu tortur sprawiaa strzaa Ramy, tak prze —Czyterazporecieciaomegoma?
mawiadoAngady,leczzarazpotemprzymknoczy,aotwie —Ale pani — odpar Hanuman — nasi bohaterowie to lu
rajcusta,obnayobrzydliwezbyiycieuciekaozjego dzie,którzyniemajwaszychrakszasichzwyczajów.Ciaotwego
ciaa. ma—wojownikazabitegowwalce,zostaniezszacunkiemspa

niej wszystkie mapy zaczy paka, gdy ich król lonenastosie,awaszsynAngadabdziemiaprawozapalistos
umiera.Izaczysiuala: pogrzebowy.Twójm,gdytylkodotrzedobogów,dostanienowe
„Kiedy pan map odszed do nieba, Kiszkindha opusto serce, i tym razem bdzie ono zapewne bardziej wspóczujce
szaa; ponure s ogrody, smutne góry i lasy, a gdy tygrys isprawiedliweodtego,którenosinaziemi.

 
168 JanuszKrzyowski  Ramajana 169

—Hanumanie, powiedz Ramie, e wybaczam mu to zabój Tymczasem Sugriwa po odzyskaniu wadzy wnet zapomnia
stwo — mówia dalej Tara, i chwytajc strza, która zabia jej opoprzedniejniedoliiyciunawygnaniu.Przekazarzdywkró
ma,wraziajsobiezcaejsiywserce. lestwie doradcom, a sam oddawa si lubienym przyjemno
Tak wic od jednej strzay zginli oboje maonkowie. Rama ciom. yjcszczliwie,zapomniacakiemoobietnicyzoonej
zgodzi si, aby Angada uroczycie przygotowa i przeprowadzi Ramie.
ceremonipogrzebow,wktórejuczestniczyowielemap,pod Mina pora deszczowa i nadeszy pogodne dni. Ponownie
danychWalina. niebosiprzejanio,powietrzeprzepeniawo kwiatów.Wtedy
Wszyscyuznali,enadszedczas,abytronwkrainiemap,która Hanuman,widzc,eSugriwapogronywrozkoszachycianie
nosiaimiKiszkindha,ponownieobjprawywadcaSugriwa. podejmujeadnychdziaa ,przypomniamuoprzyrzeczeniuzo
Rama by tym, który ponownie intronizowa pechowego mo onymRamie.
narch. Sugriwa po mierci brata zaopiekowa si jego onami —Naleydotrzymadanegosowa.Niezwlekaj,panie,wpo
izadowolonyzeswegozwycistwazamieszkanagrzbieciegóry mocybraciomwposzukiwaniuSity.Niepowinieneczeka.Pora
Malaja,gdzieprzeznastpneczterymiesiceoddawasirozrywce. deszczowasisko czya,nietramyczasuduej!
Robiwraenie,ezapomniaotym,iobiecaRamieodwzajemni Sugriwawysuchajegoradyirozkazaswemudowódcywojsk,
oddanmuprzysugiudzielimupomocywposzukiwaniuSity. abywszyscymapionierzezjawilisiwcigupitnastudniprzed
PopokonaniuWalinarozpoczasiporamonsunówidrogiza jego paacem. Jednak min wyznaczony czas i znów nic si nie
mieniysiwnieprzejezdne,rwcepotoki.PoszukiwaniaSitytrzeba dziao.
byonarazieodoy,asko czysimonsun.RamaiLakszmana
postanowiliprzeczekadeszczewgrocie,wgórachPrasrawana,le SUGRIWAODDAJESIROZPUCIE
cychnieopodalKiszkindhy.Czternastoletniokreswygnaniabowiem
jeszczesiniesko czyizgodniezezoonojcuobietnicRamie Rama,czekajcwpustelni,testracicierpliwoirzekdobrata:
niewolnobyoprzebywaaniwmiecie,aniwwiosce. —Lakszmano,udajsi,prosz,dokrólamapSugriwy,który,
Energiczni bracia
le znosili oczekiwanie, a tymczasem pora jaksyszaem,oddajesirozpucie,zapomniawszycakowicieoswej
deszczowabyawrozkwicie.Niebospowijaygste,czarnechmury. obietnicy.Ipomyle,etojasamnamaciemgonakrólamap.
Naziemi,drczonprzezdziewimiesicyrozpalonymipromie Mapyinied
wiedziekochajgotylkodlatego,epomoglimymu
niamiso ca,spadaystrugideszczu,przynoszccaejprzyrodzie wzabiciujegobrataWalina.Jestonchybaniewdzicznymgup
odpoczynekpoupaach. Ramabynieszczliwy. Coraztoogar cem,któryzapomniaoswymzobowizaniuwobecmnie.
niaagorozpaczzpowodustratySity. Lakszmana,zawszeposusznysowomstarszegobrata,chwy
—Musimyjeszczetrochpoczeka,bracie—uspokajagoLak ci uk i ruszy w kierunku lasu Kiszkindhy. Zmierza prosto do
szmana.—NapewnonaszprzyjacielSugriwaprzygotowujearmi, paacu Sugriwy i w miar zbliania si do  narasta w modym
abynampomócwposzukiwaniaSity. ksiciugniew.Szpiedzyrozstawieninadrodze,biegncprzednim,

 
170 JanuszKrzyowski  Ramajana 171

zaalarmowalipaac.Ludnomiastaogarnoprzeraenie.Zaczto wodzHanumana,którebyynapoudniu,majckilkawskazówek
zamykairyglowabramy,stawianobarykady.Wszystkichwmie co do miejsca, gdzie mogaby przebywa Sita. Lakszmana wnet
cieogarnstrach.Wiedziano,eLakszmanajestdzielnymwojow posajednzmap,proszc,abyRamaprzybyniezwoczniena
nikiemiwspólniezbratempokonalikiedyczterdziestotysiczn dwórSugriwy,gdysnowe,cennewiecioSicie.
armirakszasów.Nadworzerówniewzmaga siniepokój.Su
griwatesiba.Przytomnoumysuzachowaatylkojegoona. OPOWIEHANUMANA
Powiedziaadozebranych,drcychwlku:
—Schowajciesiwnajdalszejczcipaacu.Jawyjdpowita Rama,poprzybyciunadwór,nawidokHanumanarzek:
zagniewanegomodzie ca. —Przyjacielu,czyprzynosiszmiwreszciedobrewieci,zdolne
Woya najadniejsze szaty i wysza przed bram. Gdy tylko przywrócimichycia?Czyprzynosiszminadziej,epoko
Lakszmanaprzednistan,powiedziaa: namyRawaniuwolnimyzniewoliSit,mojukochanon?
—Panie,jestemyzaszczyceniodwiedzinamitakiegobohatera! Hanumanodpar:
Niewiemy,jakiemasz,wobecnaszamiary.Bd
naszymhonoro —Ramo,dowiedziaemsi,gdzieprzebywaSita.Przeszukujc
wymgociem. krainypoudniowe,naglezobaczylimyolbrzymiegoptaka,wiel
Widzcpotwarzymodzie ca,egniewjegotopnieje,mówia kiegojakgóra,którywyoniwszysizzaroli,przysiadobokzgro
dalej: madzonegomapiegooddziau.Zbliasidonasimylaem,e
—Wejd
, panie, do rodka, odpocznij, a zaraz przyjdzie ci przybyzzamiarempoarcianas.
powitamójm,którymachybadlaciebiejakiewiadomoci. —Kim jeste, o wielki stworze? Czy aby nie asurem w prze
Król map, odgadujc, e Lakszmana musi by rozgniewany, braniu?—pytaemzniepokojem.
wyszed mu czym prdzej naprzeciw z ca wit, aby powita —Jestemnieszczliwymkrólemptaków,spem.Naimimi
gociazwszelkimihonorami.Lakszmanaodpowiedziauprzejmie Sampati,aD
atajujestmoimbratem.Terazposzukujgoodwielu
najegopowitanieiprzekazamusowaRamy.Poichwysuchaniu miesicy.BylimyumówieninaspotkanieustópHimalajów,ale
Sugriwarzek: nieprzyby.Moewy,sprytnemapy,coonimwiecie?
— Drogi Lakszmano, nie jestem niewdzicznikiem. Podj —Wtedy musiaem opowiedzie mu smutn histori — Ha
em ju pewne kroki, aby odnale
 Sit. Wysaem szpiegów na numandalejsnurelacj—histori,jakasiprzydarzyaD
ataju
poszukiwania we wszystkich czterech kierunkach, nakazujc im i o jego bohaterskiej walce w obronie czci maonki Ramy. Za
powrót,gdytylkozdobdjakwiadomo. smucisiwielkiptakionopowiedziaswojhistori.
ZgodniezobietnicSugriwypoupywiepiciudnipowróciy 
mapy,wysanewewszystkichkierunkachzwyjtkiemtych,które Mówi o tym, e obaj z D
ataju byli synami Aruny, wo
nicy
udaysinapoudnie,przynoszcwiadomoci,enienatrafiyna bogaso ca.Jakowielkieptakipotrafilisiwzbiwysokowniebo
ladSity.Poupywienastpnychkilkudnipowróciymapypod igodzinamiszybowawprzestworzach.Jednakjaktozmodzi

 
172 JanuszKrzyowski  Ramajana 173

kamibywa,zarozumialiiaroganccypostanowilisipewnegodnia Miaeszczcie,eojciecwporcizatrzymaiochodziswym
wzbitakwysokowniebo,abyzbliskaobejrzetwarzSurji. podmuchem.Pó
niej,dorastajczinnymmapami,niewiedzia
I Sampati powtórzy histori, któr znali ju nasi wdrowcy. eanioswejwielkiejsile,anioinnychfizycznychprzymiotach.
Otym,ekiedywznosilisikuso cu,arognistejkulispalimu —O potny synu Wiatru — zaczy wtedy prosi pozostae
skrzyda. A teraz na dodatek jeszcze straci jedynego brata. Po mapy—pomónamwypeninaszmisjiprzeskoczocean.Ty
informowajednakHanumana,iwidzia,jakRawanazuwizion jeden,Hanumanie,jestewstanietegodokona.Potrafiszurosn
Sitprzelatywanadnimjakiczastemu.Wnioskowamona,e dotakichrozmiarów,dojakichzechcesz.Moesznawetbywik
musiaonsiudaprostonaLank,doswegopaacu. szy ni Wisznu, stawiajcy trzeci krok na gowie Mahabalego.
 Sta  si tak wielki, a wtedy jedn nog bdziesz sta na brzegu
Rama z bratem troch si niecierpliwili, ale pozwolili Hanu Indii, a drug postawisz na Lance. Gdy ju tam bdziesz, znów
manowikontynuowaopowie: moesz si zmniejszy do obecnych rozmiarów lub nawet dalej
—Gdydowiedziaemsi,eówpotnyptakjestbratemD
a sizmniejsza,aniktciniezauway.
taju,opowiedziaemmuobohaterskiejmiercijegobratawobro —Syszc to, Ramo, nabraem energii i zaczem rozmyla,
nieSity.Wysuchawszynaszychsów,Sampatipowiedzia: conaleyzrobi. adnazmapniejestzdolnadoprzeskoczenia
—Potnamapo,mogwskazawam,gdzieznajdujesimiej oceanu, ale ja, bdc synem boga wiatru, Waju, posiadem t
sce,któregoszukacie.ZnamrakszasaRawaniwiem,gdzieley umiejtno.
jegomiastoLanka.Widziaemjenawasneoczy,gdylataemjesz 
cze nad oceanem. Musicie si jako przedosta przez morze — Tunachwiloddajmygosnarratorowi,gdysamemuHanu
mówidalejSampati. manowiniewypadaprzezcayczassichwali.
—Hanumanie—mówidalejwielkiptak.—Nieznaszwszyst 
kich swoich moliwoci, a s one przeróne. Znasz swego ojca AbyodszukaporwanSitiprzedostasinaLank,Hanuman
Waju,aleniepamitaszmatki.Byaonaniebia sknimfoujmu zdecydowasiodrazu,ebdziemusiaprzelecienadmorzem.
jcejurodzie,którazajakmodzie czpsotmusiaaprzybra Jakomiejscerozpoczcialotuwybrazielonkwpobliugóry
postamapy.PewnegodniabógwiatruWaju,oczarowanyjejmo Mahendra.Wjejlicznychjaskiniachzamieszkiwaowielerodzin
dociiniezwykurod,wzijwobjcia.Popewnymczasieoka wy, nagów, kinnarów i jakszów. Sama góra zbudowana bya
zaosi,ejestbrzemienna.Kiedypowiasyna,Wajupowiedzia zpoyskujcychrónobarwnychmineraów.
jej,echopakmimomapiejpostacibdziedzielny,mdry,silny Przed wylotem Hanuman pokoni si Indrze, Brahmie, Surji
iszybki.Taprzepowiedniasisprawdzia.Jujakodziecko,zpowo iinnymbogom.Gbokopokonisiswemuojcubogowiwiatru,
duowychprzyrodzonychcech,sprawiaesporokopotubogom. gdy ten by moe pomaga mu bdzie w locie. Zdecydowa si
Tyjutegoniepamitasz,alezkoyskiwyskoczyedogórytak równie w znaczcy sposób powikszy wielko swego ciaa.
daleko,echciaezerwaso ce,mylc,etodojrzay,ótyowoc. WtymcelumusiamocnooprzesiogórMahendr.Jegostp

 
174 JanuszKrzyowski  Ramajana 175

nicienaskaybyotaksilne,ezrosncychnagórzedrzewpospa sob, wycigna z oceanu swe zote skrzyda, zamachaa nimi


daywszystkiekwiatyikolorowymdywanemprzystroiypodnóe izawoaa:
góry. Ten silny ruch wyzwoli tkwice pod gór pokady siarki, —Hanumanie, odpocznij chwil! Przysid
 tu, bo widz, e
którewpowietrzuzapaliysiidodatkowoozdabiaygórgirlan jeste ju utrudzony! Pozwól, e spac ci stary dug, jaki mam
damipomieni.Wszystkietezakóceniawywoaypanikukryj wobectwegoojca,bogawiatru.
cychsiwjaskiniachgórywyiinnychzwierzt.Hanumandalej —Panie,zatrzymaemsinadtwysepknachwilizawoa
stopniowopowikszasweciao,copowodowaokolejnewstrzsy emzgóry:
góryipotgowaopanikwródtutejszychzwierzt.Niepokoioto —Kim jeste, e zapraszasz mnie, abym u ciebie odpocz?
telicznychascetówzamieszkujcychwpustelniachujejpodnóa. Ojakimdugumegoojcamówisz?
Hanumangonowypowiedziaprzedodlotemprzysig: —JestemMajnaka,synHimalaja,bogagór.AGanga,najpik
—Kln si na wszystkie witoci, e znajd Sit na Lance, niejszazrzek,jestmojmatk.Urodziamsiwgórach,aleprze
ajelibyjejtamniebyo,pofrundosiedzibybogówisprawdza pynampodcaymiIndiami,bytusiwynurzy.Chciaemby
bdwszystkiemiejsca,gdzieRawanamógbyjaukry! tarczobronnIndii,bronicdostpuodstronyLanki.
Potychsowachmapigenera,któryprzypominaterazolbrzy —Alejakpomógcimójojciec?
ma,odbisimocnoodskaijakstrzaaunióssiwgór.Wzla —Musiszwiedzie,Hanumanie—cignMajnaka—ewdaw
tujc,porwazesobwieledrzew,którezaczepiysiojegonogi nychczasachkadagóra,takjakja,miaaskrzydaimoglimylata,
lubogon.Drzewatepó
niejspadaydooceanuiprzezkrótkiczas gdzietylkochcielimy.Niestety,zdarzaosi,ewczasieldowa
wydawaosi,enanimwyrosy.Gdytakleciawpowietrzu,jego nia,zpowoduswejwagi,bywalimynieraznieostroni.Gdyopusz
biaezbyodbijaypromienieso caizziemiprzypominayby czalimysinamniejszewzgórza,zdarzaosi,eprzygniatalimy
skawiceprzelatujcewchmurach.Morzepodnimburzyosiod je,anieraznawetcakowiciespaszczalimy.Ztegopowoduzyska
wielkiegopduipowietrznychwirów,jakiepowstawaypodjego limyzsawwródyjcychwlasachascetówicistaleskadali
ogromnymciaem.Cieszysizesprawnociwielkiejmapyjego nanasskargidoIndry.NakoniecWadcaGromówniewytrzyma
ojciecWaju,agandharwyzachwycone,zaczypiewahymnyna izsyajcnanaspioruny,poobcina namnaszepikneskrzyda.
jegocze. Ja,bdcdaleko,uniknem,naszczcie,tejkary.Zawdziczam
Hanuman, stojc przed Ram i Sugriw, kontynuowa przer swójobecnystantwemuojcubogowiwiatru,Waju,którywpor
wanprzeznarratoraopowie: ostrzegmnieipomagajcwucieczce,zaniósatutaj.Poobcinane
skrzydamoichwspóbraciunoszsiteraznaniebiejakochmury.
MAJNAKAISINHIKA Jastojtusamotniewwodzieiprzeszkadzam,jakmog,wprze
mieszczaniusiRawanienapónoc.Teraz,panie,wiesz,jakwielk
—GdybyemjuwpódrogidoLanki,przelatywaemnadma wdziczno czuj dla twego ojca i prosz, odpocznij na jednej
skalistwysepkMajnaka.Tawielkaskaa,zobaczywszymnienad zmychpolan.

 
176 JanuszKrzyowski  Ramajana 177

—Wybacz, Majnako, ale nie mog, przerywa mego lotu, by ...ipotnyHanuman
odpocz—powiedziaHanuman.—PaskudnyrakszasRawana 
moewanieterazzncasinadSit.Muszsipieszy! Przeskoczysonyoceannasetkjodanszeroki
—Musisz,wiedziejednak,Ramo—cignswopowieHa IznalazsiwmiecieLance,któregostrzegzyRawana.
numan—esyszaem,iIndragromowadnyspynzniebiosdo 
Majnakiizachudzieleniamipomocypozwoli,abytagóraju IujrzaSit,wzadumiewogrodachAsiokawany—
nastaemogazatrzymaskrzyda. Zanimjejwieciprzekaza,wpierwwrczypiercie odRamy.
—Zesiyjednakczuway,panie—snuswopowiemapi 
bohater.—Gdybyemnadmorzem,spotkaamniejeszczejedna Ipocieszywszykrólewn,wyamabramwyjciow,
przygoda.Leccwpowietrzu,poczuemnagle,jakbyzatrzymaa mierzadapiciudowódcomisiedmiusynomministrów,
mnie jaka potna sia. Spojrzawszy w dó, ujrzaem w wodach 
oceanuogromnegodemona,któryrozdziawiwszypaszcz,szyko WprochstarbohateraAksz,poczymsidawziwniewol,
wasi,bymniepokn.ByatoSinhika,chwytajcastworzenia Wiedzc,ewolnoodzyskapomoemustrzaa—darBrahmy.
zaichcie . 
—Piknyksekprzyfrundomnie!—krzykndomnieobrzy Bohater,gdygorakszasywlokywpowrozach,beztrudu
dydemon,któregopaszczacuchnajakkloaka. Uwolnisi,spaliLankibezkrólewnyMithili
—To,raczejtyuwaaj,wied
mo!—zawoaem.— pieszsi 
zzadaniemodkrólewiczaRamyinicmnieniezatrzyma. DoRamyzarazpowróci,radosnewiecimuzanie.
—Wtedy,panie,zaczemsidalejpowiksza,demonicaza GdyprzybyjudowzniosegoRamyigdygopozdrowi,
coraz szerzej otwieraa sw paszcz. Na szczcie uyem tego 
samego podstpu co poprzednio. Raptownie si zmniejszyem, Oznajmiwielkibohater:„WidziaemSit”.
wpademdowntrzaSinhikiizabiemj,rozdarszypazuramijej 
serce. FragmentzRamajany.PrzekadAnnaRuci ska
Po pewnym czasie Hanuman zobaczy na horyzoncie brzeg
Lankiistopniowozmniejszajcswerozmiary,wyldowanamor LANKA
skimbrzeguwyspywpobliugroduLanka,którybytakpikny,
eprzypominastolicbogaIndry,Amarawati. Warto sów par powiedzie o historii Lanki i jej pierwszym
 królu.
Oddajmyteraznachwilgospoecie,którystrecipoczynania 
dzielnegoHanumana: Dawnimdrcyopowiadali,ePulastjabyczwartym,najcnot
 liwszym synem Brahmy. Postanowi zosta wielkim riszim i od

 
178 JanuszKrzyowski  Ramajana 179

sunsioddoczesnychrozkoszy.Jakomiejscenaswojpustel mu te pikny, latajcy rydwan — puszpak. Kubera wdziczny


niwybrajaskiniwodludnymmiejscuitamoddasisurowej swemuprotoplaciezatyledarówzapytajeszcze:
ascezie.Wokórozcigaasidolinapenakwiatów,pszczóipta —Brahmo,szanownypradziadku,gdziemamztymiwszyst
ków.Tdolinlubiyodwiedzamodedziewice:apsarasyicórki kimi twymi szczodrymi darami zamieszka? Jest tego doprawdy
kilku mdrców yjcych w pobliu. Mode dziewczta, jak to sporo.Gdziemamyijakstrzectychbogactw?
w ich zwyczaju bywa, czas spdzay na rwaniu kwiatów, zaba Ojciecbogówpomylachwilirzek:
wach, piewach i ta cach. Sw wesooci zakócay spokój —Naoceanie, napoudnieodIndiiznajdujesipikna,nie
ascety. Pewnego dnia, nie mogc znie ich wesooci, zagrozi zamieszkanawyspa.Myl,etambdziecidobrze.Dajcijwe
dziewcztom: wadanie.
—Jeli która z was raz jeszcze zamci mój spokój, to zaraz
zajdziewci. PAACNALANCE
Dziewcztawprzeraeniuopuciykwiecistdoliniwicejsi
tam nie pokazyway. Jedna z nich bya nieobecna, gdy Pulastja Samo miasto Lanka byo potn fortec o grubych murach
rzucaimostrzeenie.Nastpnegodniaprzysza,jakzwykle,iza obronnych,potnychwieachstraniczych,otoczonsiedmioma
czanuciulubionpiosenk.MiaanaimiIlwalaibyacórk gbokimi, trudnymi do sforsowania fosami, penymi krokodyli,
innegoanachorety,mieszkajcegowpobliu.Gdytylkozanucia bronionymi przez strzelców i straników gotowych zrzuci na
pierwsze sowa piosenki, poczua, e zasza w ci. Ogarn j forsujcychmurypenekotyjadowitychwy.Budowajesolid
wielkilkizalewajcsizami,pobiegadodomu,abyowszyst nie,nieszczdzcpracy,wielkichkamiennychgazówimarmuro
kimopowiedzieojcu.Ten,domylajcsi,ktojestsprawctego wychbloków,boskiarchitektWiwakarman,któregosynpoma
czynu,poszeddoPulastjiioznajmi: ga pó
niej Ramie w budowie mostu na Lank. Wrót do miasta
—Ty,witoszku,jestesprawctegoniecnegoczynu!Maszsi broniy oddziay piechoty, konnicy i potnych soni bojowych.
oenizmojcórkniezwocznie,boinaczejokryjesznasha b W pobliu bram i na murach byo zgromadzone wiele kamieni,
iterazjabdmusiaciprzekl! którerzucaneprzezkatapultyczyniybyspustoszenie,gdybyna
Pulastja, wiedzc, e skandal naruszyby równie jego dobre pastnikowijakiemuprzyszodogowyatakowatfortec.Histo
imi, i traktujc cae wydarzenie jako swoj skomplikowan riapaacuRawanyjesttezadziwiajca:
dharm, przysta na propozycj ssiada. Na dodatek Ilwala bya Gdy iwa polubi Parwati, poprosi wanie Wiwakarmana,
pikn dziewczyn. Pomyla: „Mogem gorzej trafi!”. Z tego abyzbudowadlanichpiknypaacjakorezydencj.Tenwzniós
zwizku narodzi si Wirawas, któremu po latach urodzi si paac,któregowntrzabyycaezezota.Naceremonipowi
Kubera. ceniadomu iwazaprosiRawan,abyodprawiwaciwpud.
Brahma za wyznaczy swego prawnuczka na boga bogactwa Pouwiconejceremonii,gdy iwapowiedziaRawanie,emoe
idamuwadznadjakszami.Byprzydasplendoru,podarowa poprosiocokolwiekjakoprezent,tenoniemiaypiknemiwspa

 
180 JanuszKrzyowski  Ramajana 181

niaocipaacu,poprosi iwosamzotypaac. iwabyzmu prawdopodobniedobrzewidziaawciemnoci.Zastpiamidrog


szonyzgodzisinayczenieRawanyiZotaLankastaasiod iskrzeczcymgosemzapytaagniewnie:
tegoczasupaacemRawany. —Coturobisz,kocie,samotniewnocyidlaczegozmierzasz
—Opowiadamtakszczegóowo,panie,abywiedzia,jaktrudno akuratdopaacu?
byo dotrze tam i jak trudno bdzie zdoby t fortec — dalej —Szlachetnapani—rzekem—taknaprawdtojestemma
snuswopowiedzielnygeneramapiejarmii. map,którawielesyszaaowspaniaociachtegopaacu.Wiesz,
—PodotarciudoLanki,wyldowawszyniespostrzeeniepod pani,emy,mapy,jestemywszystkiegobardzociekawe.Dlate
miastem,postanowiemskierowaswojekrokidopaacuRawany. gotuprzybyem,abynawasneoczyobejrzetewspaniaoci.
Przeszukaem,podpostaciniewielkiegokota,cayzachwycajcy —Cokrcisz,mayobuzie—krzyknawied
ma.—Takczy
paacdemona.Byemprzekonany,ewaniewnimprzetrzymy inaczejniemoeszposunsidalejnawetowos,bocizabij.
wana jest Sita. Rozejrzaem si i nie miaem ju wtpliwoci, e —A kim jeste, gro
na pani? — zapytaem, udajc, e mnie
paac rakszasa jest najokazalszym budynkiem za murami. Paac przestraszya.
by zaiste majestatyczny. Biae kolumny portyku u wejcia do  —JestemboginiLankiistrzegtu,dzie inoc,jejprawowi
wykonane byy z wielkiej iloci soniowych ków, a po jego bo tegokrólaRawan—powiedziaaipodniosanamnierk.
kachstaliuzbrojeniwparadnbro stranicypaacowi.Zjednej —Poniewaniecofaemsi,wnetotrzymaemcios.Naszcz
jegostronyznajdowasiwypielgnowanyogródpeenwiecznie cie magia pozwolia mi zneutralizowa uderzenie i wyprowa
zielonychikwitncychdrzewikrzewówozdobnych.Wróddrzew dzony z równowagi, Ramo, oddaem jej, z tym, e mój cios by
wida byo stawy z kwitncymi lotosami i pywajcymi po nim znaczniesilniejszy.Wtedystaruchaupada,ajazawstydzonypo
abdziami.Terenogrodubypagórkowatyiwidabyo,ewoda mogemjejwsta.Przemówiadomniewnetprzyja
niej:
pynie po nim, przelewajc si szemrzcymi kaskadami. ciany —Stara przepowiednia mówi, kocie, e kiedy pojawi si na
paacuzdobiyzoteisrebrnepanele,anadoknamiukibiaego Lancebohaterskikot,nienaleymusiprzeciwstawia.Pewnie,
marmurubyywysadzanedrogocennymikamieniami.„Pochodz ty jeste tym kotem. Id
 wic dalej sw drog, nie bd ci za
onezapewnezezrabowanychpaacówKuberyiIndry”,pomyla trzymywaaniwszczynaalarmu.
em — cign Hanuman. — Zaiste paac by wspaniay, to nie Nieniepokojony ju przez nikogo dalej popieszyem w gb
wtpliwienajokazalszedzieoarchitektaWiwakarmana,któryod paacu.Tubogactwobyoaporaajce.Klatkischodowewyko
latprzebywanasubieurakszasa.Stranicypilnujcykadego nane byy z wielkich krysztaowych tafli, a misternie plecione
wejciabylisenniileniwi.Niktzapewnewpaacuniespodziewa porczepoichbokachzótegoiczerwonegozota.Rozetyzo
siwizytynieproszonegogocia.Wykorzystywaemichchwilow tychkwiatówkomponowanebyyznówzeszmaragdów,szafirów
nieuwagipodpostacikotakolejnoomijaempilnujcychwar i pere. Posadzki zdobiy misterne wzory z rónokolorowych
townikówiprzechodziemdowntrzapaacu.Naglenapotkaem marmurów.Stojcpobokachnielicznefotelezdrzewasandao
na swej drodze paskudnie wygldajc starsz kobiet, która wego swym zapachem przesycay cae pomieszczenia. W jednej

 
182 JanuszKrzyowski  Ramajana 183

z olbrzymich sal sta rydwan Rawany, który swego czasu zabra WtedyHanuman,aujc,eczasniepotrzebniestrawinazwie
bratu Kuberze. By to cudowny pojazd podniebny — puszpaka. dzaniu paacu i ogldaniu zgromadzonych w nim wspaniaoci,
Po bokach mia wykonane ze zota wizerunki wilków i symbole postanowi,znówprzybierajcwikszposta,jednymgwatownym
wieluwalecznychbogów.NanimRawanaprzemierzaprzestwo susemprzeskoczydopaacowegoogroduzpiknymidrzewami
rza,cigajcuciekajcychipokonanychbogów.Winnejmijanej asioka.Gajtenwidziauprzedniozwysoka,gdylecianadwysp.
sali rozpociera si na posadzce wielki dywan we wzory z naj
pikniejszych kwiatów, jakie spotykao si w Indiach. Widniay PIERWSZAPOTYCZKAHANUMANANALANCE
na nim te góry, rzeki i lasy misternie utkane przez mae palce
tysicyzniewolonychdziewic,pracujcychwwarsztatachtkackich Naglecisztegoasiokowegogaju,wktórymprzetrzymywanaby
rakszasa.Wpowietrzuunosiysiorze
wiajcezapachylenych aSita,wypenikrzykptakówiodgosyamanychdrzew,iwszy
kwiatów i pene aromaty wodnych lotosów. Pikno tej wielkiej scy przebywajcy w pobliu mieszka cy Lanki zaczli dre ze
salibyooszaamiajce.Zatrzymaemsinachwilipomylaem: strachu. Biegali tam i z powrotem, coraz bardziej przestraszeni.
„Tojestniebo!Tuznajdujesirzeczywistasiedzibabogów!”.Przy Zwierztaiptakipodnosiycorazwikszwrzaw.StraniczkiSity
cianachsali,nadywanachsiedziaysetkipiknychkobiet,odzia odczytay ten haas jako gro
ne znaki nadchodzcych niebezpie
nychwkolorowestroje,atakpiknychtkanindotdjeszczenie cze stw.Brzydkiegbyrakszasic,którychsenzostanagleprzerwa
widziaem.Szczebiotaymidzysob,akilkumuzykówgraona ny,zobaczyywródpoamanychgazigajuwielk,gro
niewygl
instrumentachtskne,zapewnemiosnemelodie.Pomylaemso dajcmap.Hanuman,widzckobietydemony,domylasi,e
bie:„Wiedziaem,eRawanajestwielkimmionikiemkobiecego pewniegdzietuznajdujesiuwizionadziewczyna.Straniczki
pikna,alewjakisposóbmógzgromadziwjednymmiejscutak tezorientowaysi,epotnyuzbrojonymapiwojownikmoe
licznrzeszpiknoci?Wszakjesttoprawietakniemoliwe,jak chciezobaczysizSit.Mimoprzeraeniapostanowiyspraw
wjednymmiejscuzapaizatrzymawszystkiespadajceznieba wyjani.DlategozapytayrówniewystraszoncórkD
anaki:
i janiejce gwiazdy! I na dodatek wszystkie te piknoci s na —Kimjesttenwysannik,któryniewtpliwieprzybywadocie
onicamitegowstrtnegorakszasa!”.Rzeczywiciesiedzcewpo bie,pani?Sitoowielkichoczach,pozostawstrach,jestenadalpod
bliukobietyprzypominaygirlandynajpikniejszych,jakiemona naszopiek.Czyontuprzyby,abyztobrozmawia?
zebra,kwiatów,którezazwyczajwdniwielkichwitofiarujesi WtedySita,nadalwlku,odpara:
bogomnaotarzach.Tedziewczta,terazpewniejuniedziewi —Wiecie,eniepotrafirozróniwszystkichform,jakiemog
ce, wykradane byy w stanie niewinnej czystoci przez Rawan, przybierademony.Kimjestjakiw,najlepiejprzeciewiedz
wewszystkichmoliwychzaktkachziemi.Mylcolosieporwa innewe.Wszakjasibojjegotaksamojakiwy.
nej Sity zasmuciem si, a nastpnie narosa we mnie jeszcze Syszc sowa Sity, niektóre straniczki ucieky. Kilka jednak
wiksza zo do Rawany. Pomylaem: „Czas najwyszy szuka zostao i nadal jej pilnoway. Inne popdziy poszuka Rawany,
Sity,botujejniewidz”. bypoinformowagootejsprawie.Krzyczayjednaprzezdrug:

 
184 JanuszKrzyowski  Ramajana 185

—Panie nasz, ratuj! Wielka mapa o niespotykanej odwadze jaknajwicejmiertelnychciosów.Tenjednak,wyrwawszyzrk


znajdujesiterazwasiokowymgajuirozmawiazSit.Niewie najwikszegodemonaelaznysup,takszybkoisilnienimobraca,
my,jakiemazamiary,alenapewnonicdobregoztegoniewynik epoparuchwilachzabiwszystkierakszasy.Jeden,któryocala,
nie.Sita,córkaD
anaki,ooczachpodobnychdoani,tesiboi uciekdopaacu,bypowiadomikrólaRawanostraszliwejklsce
tejmapyiniechceznirozmawia.Moetojestwysannikpana jegowojowników.Rawanponownieogarnawciekoinakaza
Indrygromowadnego?Panie,niemamiejscawogólewtymgaju, Jambumali,synowiPrahasty,adzielnemuwojownikowi,byonsam
które nie zostao zniszczone przez niego. Tylko miejsce, w któ rozprawisizwielkmap.
rymsiedziaanaszapodopieczna,niezostaonaruszoneprzeztego JambumalizaatakowanajpierwHanumanawielkliczbstrza.
niszczyciela.Drzewosimpusa,podktórymonasiedziaa,nieutra Te spowodoway tylko u mapiego bohatera drobne dranicia.
cioanijednegozeswychpiknychkwiatówianijednegolistka. Wtedy Hanuman rzuci w demona olbrzymi gaz, ale demon
Panie,musiszgozatowszystkosurowoukaraiwyrzucizna zdy uskoczy. Pó
niej mapi bohater wyrwa z korzeniami
szegolasku. wielkiedrzewosaliponownierzuciwrakszasa.Jambumaliroz
Rawana, syszc te sowa, wybuchn gniewem jak raca, oczy poczrozciganieswegoogromnegoukuizaczmiotawielkie
zwziymusizwciekoci.Natychmiastwysakilkusetzbroj strzay w mapiego generaa. Hanuman trafiony kilkoma, zacz
nych,abyzatrzymaliHanumana.Wysanionierzebylidemonami krwawidoobficie,atwarzjego,zazwyczajczerwonawa,teraz
—Kinkarami—potnizduymibrzuchami,wielkimikami,dy zacza przybiera kolor purpury, podobnej do koloru lotosu
szelidzwalki.WidzcHanumanawpobliuukowatychdrzwi, wzachodzcymjesiennymso cu.Hanumandopieroterazzosta
rzucili si w jego kierunku z du prdkoci, tak jak szara cza wyprowadzony ze spokoju, którym si zazwyczaj cechowa.
pdziwkierunkuognia.Uzbrojenibyliwrónegorodzajumaczugi, Krzykn:
elazne paki i a cuchy. Ich ostre dzidy poyskiway w so cu. —Niedarujcitego,bestio!
Hanuman,wielkijakgóra,podparsiogonemoziemiiszybko Poczymchwyciwielkskalecwpobliuitrafinicel
zaczpowikszasweciao.Gdybyjuwikszyniniejednagóra, niedemona.Tenzachwiasi,awtedynaszbohaterporwalecy
zaklaskagonowrce.Toklaskanie,niczymgrzmoty,rozeszosi w pobliu elazny gruby prt i wielokrotnie uderza demona po
pocaejLance,abyotaksilne,eptakipoczyspadaznieba. rkachinogach,atepoodpadayodjegociaaiycieuszozbe
Nakonieckrzykn: stii.Syszc,eJambumalizostazabity,atakeomasakrzeKin
—NiechyjepotnyRamaipotnyLakszmana!Niechyje karów, Rawana doszed do wniosku, e na potn map musi
królSugriwa,chronionyprzezRam!JestemHanuman,niszczy rzuciwikszesiy.
cielarmiiprzeciwnikówisynbogawiatru,Waju! WczasiegdyRawanaszykowasidozaatakowaniaHanumana,
Demonywystraszyysitegogrzmicegogosu.Jednakbardziej ten,korzystajcztrwajcejprzerwywwalkach,postanowiporoz
baysiswegopana,Rawany.RzuciysinaHanumana,próbujc mawiazSitiprzekazajejposanieodmaiobietnicrych
miotaniem oszczepów i ciciami mieczów zada mu moliwie, egouwolnienia.

 
186 JanuszKrzyowski  Ramajana 187

Tu Hanuman podejmuje wasn opowie o swych dokona —Ramaniewiedzia,gdzieprzebywasz,pani,szukacicay


niachnawyspie. czas.Terazgdyusyszyodemnienowiny,wyruszytuzarmiipo
 skromidemony.RozkaztobwtrciaRamwbezdennrozpacz.
—Panie,wniepokojuszukaemtwejonywtymasiokowym 
ogrodzie. aowaem,etyleczasuzmitryemnachodzeniupopa Wtymmiejscutrzebaopisa,wjakiejkondycjiHanumanza
acuRawany,anastpniewwalkachzjegowysannikami.Wreszcie stapiknSit.
tu,natereniegajunalecegodopaacu,zobaczyemnieszczsn 
Sit,umartwiajcsiiopakujcrozstanieztob,panie.Siedziaa Sita,syszcsowaHanumana,byazaskoczonawieciami,jakie
zwosamizwizanymiwpustelniczywze,zciaemwychudzonym, jej przyniós. Pikna jej twarz przypominaa ksiyc w peni. Po
pozbawionymozdóbiposypanympopioem.Chobyamizernaiwy chwiliodezwaasidoprzybysza:
chudaimiaanasobiebrudneszaty,topiknojejnadaljaniaa —O, Hanumanie, jake cieszy mnie twoje przybycie. Jednak
takniezwykymblaskiem,jakpomie poprzezdym.Woczachowej przeznaczenie cignie nas, jak na postronkach, w sobie tylko
niewiastylniyzy,anatwarzymalowasibezbrzenysmutek.Roz znanym kierunku. Moja wielka rado pomieszana jest teraz ze
poznajcSitpojejrónychcharakterystycznychznakach,zbliyem smutkiem,takjakbyktodoambrozjidodatrucizny!O,najm
doniejukradkiem,takeniktmnieniewidzia,irzekem: drzejszazmap.Spójrz,jakprzeznaczenieigrazlosemszlachetne
—Sito,nieobawiajsimnie,gdyniejestemdemonem,lecz goLakszmanyijegodzielnegobrataRamy.Miotanimijakwrakiem
map, synem boga Wiatru i wysannikiem twego ma, Ramy. statkunaspienionymmorzu!Kiedywreszciemójmbdziemóg
Dziki memu ojcu przeskoczyem ocean z nadziej ujrzenia ci mniezobaczy?Czymusidotegoczasuzabiwszystkieobrzydliwe
ipodniesienianaduchu.Dowiedzsi,ezarównotwójmRama, demony,którenanaszespokojneyciesizasadziy?
jak i jego brat Lakszmana maj si dobrze i znajduj si pod —Hanumanie,bezwstydnykrólrakszasówdamitylkoroky
ochronkrólamapSugriwy. cia,aztegorokuupynterazdziesitymiesicipozostaymiostat
NatesowaSitarozpromieniasizradoci. niedwamiesicenadziei!ARawanadopnieswegoizabijemnie,
—Abywzbudzizaufanietwejpani,opisaemszczegóowowy gdyminietermin,mimogorcego wstawiennictwazamn szla
gldiprzymiotytweiLakszmanyorazopowiedziaemowszyst chetnegoWibhiszany.PowiedziaamiotymNala,najstarszacórka
kim, co si wydarzyo po jej porwaniu. Na koniec wrczyem jej Wibhiszany,przysanadomnieztwiadomociodmatki.Hanu
twój piercie , panie, który rozproszy jej podejrzenia. Zapytaa manie,Ramajestszlachetny,dzielny,sprawiedliwyiwaleczny.Zaw
mniewtedyodwanie: szetedotrzymujeswegosowa.Wieszzapewne,etylkozpomoc
—DlaczegoRamaniespalitejwyspyogniemswegogniewu? Lakszmanypozabijaczternacietysicydemonówwlesie,wcza
Corobi,abymnieoswobodzi?CzyRamabardzotsknizamn? sienaszejwspólnejwdrówkinapoudnie.Tylkoczyzdynaczas?
—pytaa.—Czywychudzpowodurozkizemn?—zasypaa —Sito o oczach gazeli! Bd
 pewna, e twój m nie zawie
mniepodobnymipytaniami. dzieci.Napewnowkrótcetuprzybdziezcaarmi,awtedy

 
188 JanuszKrzyowski  Ramajana 189

biadarakszasom.Terazjednak,pani—dodapochwili—sid
 —Zaprawd,jakkrowyzmiocidocieltwydzielajmleko,
na mój grzbiet, przytrzymaj si mocno mej szyi, a postaram si tak i moje serce topnieje na widok najliczniejszej z ozdób. Sita
przefrun nad Lank, tak jak to uczyniem, tu przylatujc. Na dostaa go od mojego tecia. Jake lni on podczas naszych za
pewnodamrad,wicodrzuniepotrzebnylk. lubin.Narodzisizwódiczciligobogowie.Jestpodarunkiem
—Hanumanie, Hanumanie, to to godna mapy propozycja! od mdrego Indry, którego uradowaa ofiara. Migota na palcu
Jakejasiutrzymamnatwoimgrzbiecie?Przeciejestemsab ukochanej.Widzgo,ajakbymjsamogldamylami.
niewiast.Nadodatekmoemisiniebezpieczniezakrciwgo 
wie!Spadnwtedy,czyodszybkocilotu,czyodlkuwysokoci. —Panie—kontynuowaHanumanprzerwanynachwilwtek
Wpadn w morze, a to jest pene rekinów i innych drapienych swego sprawozdania. — Przed powrotem postanowiem jeszcze
olbrzymów.Mójlkniepozwolimiskorzystaztwejprzyjaciel wykona rozpoznanie siy armii nieprzyjaciela. Policzy wszyst
skiejpropozycji.Anadodatekdemonypolzatobswoichwo kieoddziay,sprawdziumocnieniaiposzukasabychpunktów
jowników.Jakwtedy,zajtymn,samsiobronisz?Nie,toniejest obrony. Ponadto przepeniaa mnie zo i postanowiem znisz
moliwe!Aledzikujcizatwedobreserce.Lepiejjednakspro czyprzedpowrotemdociebiewszystko,costanieminadrodze
wad
mituRam,czymprdzej!Jestedoprawdydzielny,Hanu wgrodzieRawany.Taksipogryemwswymgniewieiniszczy
manie!Jesteprawdziwymnaszymprzyjacielem!Lepiejpoczekam cielskimzapale,ezabijaemrakszasysetkami,powalaemjedne
tunaarmiRamy.Niechprzybywa,czymprdzej! przeszkodypodrugich.Chciaemwyrzdzijaknajwicejszkody,
 przelawasnzemstwczyn.WtedyRawanawysaprzeciwko
DalejsamHanumancignopowie. mnieswegosynaIndrad
ita,PogromcIndry.
 Indrad
it wsiad do rydwanu zaprzonego w cztery we
—Pó
niejpaniSitarzekadomnie: oostrychzbach.Najegowidok,Ramo,jeszczebardziejpowik
—WracajdoRamyipowiedzmu,etskni,cierpiiczekam szyem swe rozmiary. Syn Rawany porazi mnie jednak strza,
namojegopana.ModszybratRawany,Wibhiszana,bagagona powodujcgwatowne,leczprzemijajcenaszczcieosabienie,
daremnie,bytenzwrócimiwolno. poktórejosunemsinaziemiizostaemskrpowanygrubymi
—Zaraz wracam, pani, i na pewno Rama zjawi si tu nieba konopnymi powrozami. Wtedy jeden z wodzów Rawany zacz
wemzpotnymwojskiemmapinied
wiedzi. mnieprzesuchiwawjegoobecnoci.Pyta:
—Hanumanie, we
 ten piercie , na dowód, e ze mn roz —Powiedz,któregozbogówjestewysannikiem?
mawiae. Opowiedz mu te o mej tsknocie i nieustajcej mi —Nieprzysalimnietubogowie—odparem,zwracajcsido
oci. Rawany.—Jestemmap.Aprzybyemtu,byspotkasiztob,
Tomówic,HanumanprzekazaRamieklejnotodSity.Patrzc owadcodemonów.NazywamsiHanumanijestemsynemWaju.
na ,udrczonysmutkiemRamaprzemówidoSugriwyzoczami PrzybyemjakoposaniecRamy,wposzukiwaniujegomaonki,
penymiez: Sity. Porwanie maonki Ramy jest cakowicie sprzeczne z pra

 
190 JanuszKrzyowski  Ramajana 191

wem—tumaczyemdemonowi.—Nieprzystoitakiemujakty Mapiestraepotraktowaygojakszpiega.Dowódcakrzykn:
bohaterowi. Posuchaj mych rad! Sia Ramy jest równa potdze —Mówisz, e jeste bratem Rawany i przyszede, bo chcesz
Wisznu.Niktniejestwstaniestawimuczoawwalce. wspódziaa z nami przeciwko bratu. Moe sam jeste Rawan,
—Na moje sowa coraz wiksza wcieko ogarniaa de co pod obc postaci si skry? Moe chcesz zaatakowa Ram
mona. znienackawczasierozmowyznim?Musimynajpierwuprzedzi
—Nie zabij tej mapy, lecz chc zada jej ból, jakiego wiat o twoim przybyciu naszego króla, Sugriw. Niech on zdecyduj,
niezna. czyniebyobylepiejzabicitutajodrazu.
—Wtedy,panie,sugademonapowiedzia: Gdy dowlekli je ca przed oblicze Sugriwy, ten, tak samo jak
—Najwikszozdobkadejmapyjestogon,wicpodpalcie zwiadowcy,bynieufny.
gomapieipuciejwolno. —Jak mona ufa komu, kto zdradza swego brata — rzek
—Wówczassudzydemonaobwizalimiogonszmatami,na doWibhiszany.—Nadodatek,wspomniae,ebyondlaciebie
sczylijeoliwipodoyliogie .Wnet,panie,powikszyemswe askawy?
rozmiary,machajcogonem,izaczempodpala,jednpodru —Alety,panie—rzekjeniec—samwalczyezeswoimbra
giej, czci paacu. Gdy wokó rozszalay si poary, skurczyem teminiemiaetakichrozterek.
sinachwilibeztrudustrzsnempta.Pó
niejskoczyemdo —Tak—odparSugriwa—aleonzabramionikrólestwo.
oceanu,któryzgasipalcesinamymogonieszmaty.Wykonu Musiaemznimwalczy.Niebyemzdrajc!
jcskok,zobaczyem,epalisicaypaac,aocalaatylkorezy —Mojeintencjetessprawiedliwe—upierasiprzybyy.—
dencjaWibhiszany.Wróddemonówwybuchapanika.Doszed Chc,abymójbrat,czymprdzejwycofasiztejniepotrzebnej
mniegosznieba: wojny. Mówiem mu o tym wielokrotnie, ale nie raczy sucha.
—Cozadziwy!CaaLankaspona,leczpomienienawetnie JelisprawiedliwyRamazademonstrujemusiswejarmii,tomoe
tknySity. on zrozumie bezsens walki. Wtedy mój lud poniesie mniejsze
—Toprzyniosomiulg,botrochsizagalopowaemwmojej stratyiuratujesiwielecennychistnie .Otomitylkochodzi.Gdy
zemcieitakwiadomoprzynoszciterazRamo. staniecie przed bramami w caej swej potdze, moe nie bdzie
takgorzkichnastpstw.
GROMADZENIEARMIIINWAZYJNEJ Sugriwazdecydowasidopucinawróconegodemonaprzed
obliczeRamy.Zrelacjonowamutedokadnieprzebiegdotych
TymczasemnapoudniuIndiiSugriwazwoapospoliterusze czasowegoledztwaipowtórzysowaprzybyego.
niemapiegoluduizgromadziwtensposóbwielkarmi.Najej Ramaserdeczniegopowita,mimoobawkrólamapSugriwy,
czelemiastanHanumanwrandzegeneraa. emoetobyszpieg.Ramapoznabowiemjegoszlachetnycha
TymczasemdoobozuRamyprzedostasiWibhiszana,prawy rakter,obserwujcoddawnajegozachowanie.
bratRawany. 

 
192 JanuszKrzyowski  Ramajana 193

SzlachetnyWibhiszanarzucisidonógRamie,aponim omamionyprzezMaj.Kiedyjednaksprawadotyczywadcy,cierpi
zrobiytoczteryinnedemony,którepragnyschronienia caykraj.Amonarchamoeulecolepieniuprzezpodanieido
uRamy.WtedyWibhiszanaprzemówidoRamystosownie, grzechulecijakmadolampy.Wszakwszyscyludziesigajpo
sowamisusznymiiprzyjemnymidlaserca:„Jestemmod rozkoszezmysów,choznajryzykoztymzwizane.Jesttopraw
szym bratem Rawany i zostaem zniewaony przez niego. dziwaotcha gupoty!
Przetooddajsitobiewobron,tobie,któryjestpanem —Zakrzyczano mnie jednak, panie — mówi dalej uciekinier. —
kadejistoty.PoniechaemLanki,przyjacióorazmajtku. Posdzonomnieomaoduszno,anawetwrczotchórzostwo.
Powierzcimojekrólestwo,mojeycieiwszystko,comnie Uradzono, e najpierw na twoj, panie, armi uderzy Indrad
it.
cieszy”. Gdybyjednakpotrzebowapomocy,toprzeprawisiiruszynawro
 gacaaarmia.Wtymczasiezniewaonyizelonyuciekemwraz
Ramajana.R.K.Narayan.PrzekadKalinaWojciechowska zczteremasprawiedliwymitowarzyszamidotwegoobozu,Ramo.
 
Hanumanopowiedzia,jakwczasie,gdyonbyskrpowanym Wibhiszana pomóg pó
niej mapiej armii wiele razy, wykry
je cemnaLancezoonymniemocpostrzaleIndrad
ita,towa wajcszpiegówRawany,którzyprzybralimapiformiprzedo
nieWibhiszanaprosiRawan,abygoniezabija.Przeciwnyby stali si do ich obozu. Pomóg te wysa mdr map Angad
tedalszejeskalacjikonfliktu.Tumaczybratu,epowinienodda jakoposadoRawany.Powiedzia:
RamieSit,gdyjestonajegoprawowiton. —Ramo,miastoLankajestpotnfortecogrubychmurach
Ramazdecydowasitraktowaprzybyegojakoprawdziwego obronnych,potnychwieachstraniczych,otoczonsiedmioma
królaLanki,znaleytymihonorami,ipostanowiwysuchawszyst gbokimi, trudnymi do sforsowania fosami penymi krokodyli,
kichjegorad. bronionymiprzezstrzelcówistranikówgotowychzrzucinafor
Wibhiszanaopowiada,jaknadworzeRawanyonbytym,kto sujcychmurykotypenejadowitychwy.Wrótdomiastabroni
zachowa jeszcze troch rozsdku, i to wanie jemu przypado oddziaypiechoty,konnicyipotnychsonibojowych.
wudzialetokasandrycznezadanie.Ostrzega,ejuwprzepowied WodzowiemapiejarmiiprzyznaliracjWibhiszanie.Zawsze
niach powiedziane byo, i mapy zgubi króla i Lank. Przypo przedatakiempowinnaodbysipróbamediacji.PoseRamy,An
mniaprzekle stwaNandina,kiedytoRawana,unoszcbu czucz gada,jakopierwszyprzeprawisiodziprzezmorzeiwkroczy
niegórKajas,zakócispokójwitegobyka.Przypomniajeszcze doLankiprzezspecjalniedlaniegootwartebramymiasta.Pouzy
wieleinnychprzepowiedni,przewidujcychzatraceniebrutalnego skaniuwidzeniauRawanyrzek:
iogarnitegochucikróla.Oddawnawiedziano,egdywadcaza —Potnypanie,przybyemtutaj,abyprzekazacisowaRa
niedbaswychobowizków,oddajcsipija stwulubgrzewkoci, my.Prosion,abycipowiedzie,ekrajeimiastarzdzoneprzez
kiedy czas trwoni wród niewiast iwesoych osób, wtedy trzeba królabezduszypadajwko cuofiartakichrzdówiniknzpo
przypomniewadcyojegoobowizkach.Kadybowiemmoeby wierzchniziemi.Przezciebiezginiewieluniewinnych,boty,pory

 
194 JanuszKrzyowski  Ramajana 195

wajcsiSit,podeptaeprawaboskieiprawaludzi.Jeszczeprzed namoepozbawigoskarbu.Oddaklejnotnaprzechowanieswemu
jejporwaniemoptanyprzezdumipoczuciesiywyrzdziewiele bratu,któryjednakwczasieprzenosinskarbuzostazaatakowany
szkódzamieszkujcymwlasachpustelnikomiwielokrotniepoka przezlwainakoniecpoartyrazemzkamieniem.D
ambawant,król
zywaebogomswarogancjipogard.Zabijaekrólówiha bie nied
wiedzi,widzctozajcie,napadnalwa,zabigoiodebramu
ichony.Gorzkiowoctwychuczynkówdojrza.Sta terazdowalki skarb.JadawowieniechtniKrysznie,zaczlirozpuszczaplotki,e
zRamipoznaj,jakimjestonbohaterem.Lepiejdlaciebieimiesz zatymwszystkimkryjesiwanieKrysznaibymoeklejnotjest
ka cówLankibdzie,jeliuwolnisznatychmiastSit. wjegoposiadaniu.Dzielnybóg—pasterzpostanowiwykazanie
WsaliaudiencyjnejRawanakazaobecnymprzewróciposa susznopodejrze .Udasidolasuichciaodebraferalnykamie 
izjego.KiedyjednakAngadatupn,Rawanaspadztronuipo nied
wiedziowi.Nieobyosibezwalki,atrwaaonaadwadzie
sypaysijegokorony.NikomunieudaosiAngadynawetruszy, ciajedendni.NakoniecD
ambawantzmczonyzrzeksikamie
akiedyRawanazapagozanogi,otrzymatakiegokopniaka,e niaijakozadouczynienieoddaswcórkKryszniezaon.
straciprzytomno.Wtedyposeszybkopowrócidoswychma
pichbraci,gdziezdaRamiesprawozdaniezeswejmisji. NARADANALANCE
ArmiaRamystopnioworosawsi,gdystalewstpowalido
niejnowiwojownicy. WpaacuRawanyzwoanonaradwojenn.Wszyscy,pozanie
 licznymi,bylizgodni,enaleypomcihonorgrodu.Generaowie
Bengalski poeta z XIV wieku Krittibas, piszc swoj wersj wojskprzedstawialirónewersjeofensywynastayldirozgro
Ramajany,podaje,jakiegopodstpumusiauyjedenzrozbój mienia mapiej armii. Rawana a rwa si do walki i obiecywa
ników, który przyczy si do Ramy. Jako czowiek skalany, nie stannaczelewojska.PowstrzymywagojednakIndrad
it,jego
bygodnywymawiaimieniamodegobohatera.Wtedyporadzo nieodrodnysyn,taksamojakojcieckrwioerczy,brutalnyibutny.
nomu,abypowtarza„Mara,Mara,Mara”itymsposobembdzie 
móg wielbi bohatera. W tym te czasie postanowi pomaga —O, Wielki! Nie powiniene si tak unosi! Ostatecz
Ramiezaprawionywbojachzdemonami,przywódcanied
wiedzi nieniemamyjakoprzeciwnikówregularnejpiechoty,kawa
D
ambawanta,którystanubokuHanumana. lerii czy soni, tylko zgraj map i garstk ludzi. Nie masz
cositrudzi,wyruszajcnaichspotkanie.Zostawtomnie.
DAMBAWANT Jauyjmegoukuistrza,izobaczyszmapyopomarsz
czonych twarzach uciekajce z krzykiem. A potem pójd
Królimdrzec,Sarand
itzawieloletniascezicnotliweycie dalejibd
tegopewien—przynioscigowyRamyiLaksz
otrzymaodbogówcudownyklejnotSjamantak.Potrafionswemu manyirzucdotwychstóp.Typozosta namiejscu.
wacicielowiprzysparzaszczcia,dawadobrezdrowieiobda 
rzawszelkimidobrami.Szczliwykrólzaczobawiasi,eKrysz Ramajana.R.K.Narayan.PrzekadKalinaWojciechowska

 
196 JanuszKrzyowski  Ramajana 197

PoarynaLancewywoaneprzezHanumanapowaniezanie Mapyzaczyzastanawiasinadtym,coczyni,igdycz
pokoiyRawanijegoradkoronn.Jelizwykamapapotrafia z nich opowiadaa si za uyciem okrtów, inna cz opowie
narobityleszkód,tojakwalecznamusibycaaarmiaRamy. dziaasizapróbowaniemskoków.Ramarzek:
—Narad
mysi,copowinnimyczyni—zwrócisiRawana —Dzielnidruhowie,widzwaszeszczerechci,leczsamiwie
dodoradców. cie,eniedamyradyprzeskoczyoceanu.Niemamyteokrtów,
—Czemusimartwisz,panie—odpowiedzieliczonkowierady. aby przewie
 na drug stron nasz liczn armi. Najlepiej b
—Mamynajlepsze,wierneiwywiczonewojska.Wszyscypodzi dzie,jakjasamzaatakujtenbezmiarwódizmuszgodo cof
wiajtetwemstwo,aleniemusisznawetsamwalczyzRam. niciasi.WówczaszapewneukaesiWaruna,którymieszkapod
TwójsynIndrad
itnapewnorozgromimapizgraj. oceanemijeelinamprobniewskaenamdrogi,zaatakujgo
—Dzikujwamzagotowo.Waszeradymnieniezawiody zapomocmoichwywoujcychogie iwiatrstrza.
— pochwali doradców. — Powiedzcie, co mam zrobi, aby nie Jakpowiedzia,takuczyni.MajczaswegotowarzyszaLaksz
odsyaSityizabiobu:RamiLakszman. man,zaczwypuszczawkierunkuwodystrzazastrza.Wody
Jednymzuczestnikównaradywojennejbymodszybrakkróla zaczysicofa.BógoceanuWarunastanprzedRamizapyta:
—Kumbhakarna.Wielkipiochakurattegodniasizbudzi.Ostat —DzielnyRamo,czemusiejeszniepokójwmejkrainie?Prze
nio przespa bez przerwy sze miesicy. Na dodatek budzi si cieniemiaemztobnigdyadnegozatarguanisporu!
tylkonajedendzie . Ramarzek:
—Niemartwsi,bracie,jacipomog—rzek,ziewajcgb —Panie wodnych odmtów, pragn przeprowadzi t armi
wielkjakjaskinia.—Moesznamniepolega—powiedziaol przez ocean, aby dosta si do królestwa wstrtnego i niegodzi
brzymizasnponownie. wegorakszasaRawanyizabigo.Jeeliniepomoeszmojejarmii
przejprzezocean,wysuszgomoimistrzaamiizaklciami!
BUDOWAMOSTUNALANK Warunaodpowiedziagrzecznie:
—Wiedz,Ramo,eniemamzamiaruciwtymprzeszkadza.
Gdypodugiejwdrówce,prowadzcejprzezlicznepoudniowe Sammamjudosytegopotwora,któryadnegozbogównieumie
krainy,dotarlinadbrzegoceanu,poktóregodrugiejstronieznaj uszanowa.Tak,jesttozodziejiupieca.Niechdostanieto,na
dowaasiLanka,Ramarzek: co zasuy! Pomog ci nawet. W twej armii znajduje si mapa
—Sugriwo, czy znasz jakisposób, abymy wszyscy przekro oimieniuNala,którajestsynemarchitektabogówWiwakarmana
czyliocean? isamajestwielkimartyst.NiechNalawrzucidooceanudrewno,
Mapikrólodpowiedzia: somiskay,ajasamspróbujjetrzymatakdugo,apowsta
—Ramo, prawd jest to, e mapy potrafi skaka midzy nieztegomostprowadzcywprostdoLanki.
drzewami,aleadnaznichniepotrafiskoczynadystanscaego IpowypowiedzeniutychsówWarunaznikn.
oceanu. RamaprzywoadosiebieNalirzek:

 
198 JanuszKrzyowski  Ramajana 199

—Nalo,zbudujmostprzezocean,sigajcyadoLanki.Wiem, Zaczosiobleniewarowni.Strzaypadaygstozobustron.
etopotrafisz.Przygldaesiprzecie,jakojciectwójbudowa Mapy,skaczcpowystpachmuruobronnego,czepiajcsifila
mostzRamewaram. rówbudowli,atakowaycaswpotnmas.Jednoczeniesame
Nalanadzorowaarmimap,któreznosiymaterianaRama ostrzeliwaywieestraniczeirozbijaymachinywojenneobro
setu — Most Ramy. Zbudowanie mostu byo ogromnym przed ców. Na atakujce mapy rzuciy si cae hordy rakszasów, zale
siwziciem.Naszczciezmobilizowalisiwszyscymieszka cy wajcjedeszczemstrza.Staraysizwielkimtrudemoczyszcza
ldu.Mapyiinnezwierztazaczyznosikamienieidrobniej zatakujcychmuryobronne.Wbitwiegino mrowiemap,ale
szeskay.Hanumanodrywakawakigóriciskawmorze.Stale idemonów.
jednakbyomaoimaobudulcadousypaniagrobli.Siyzaczy 
opuszczaonierzyiwydawaosi,epracaniejestmoliwado Wczasiebitwyprzeciwkohordomrakszasówchopcasiedz
wykonania.Nakoniecjednakprzybyaniezliczonaarmiamrówek cego na biodrze jednego z nich zrania przypadkowa strzaa.
z okolicznych lasów. Kada d
wigaa mae ziarnko piasku. Byo Matka porzucia dziecko i ucieka. Lakszmana wskaza j Ramie
ichjednaktakwieleipracowayztakimuporem,eprzeamano ipowiedzia:
zpassizwtpienie.Szybkoterazjurosagroblaiwniedugim —Patrz, Ramo, jakie te rakszasy maj twarde serca; nie ma
czasiecaaarmiamogaprzemiecisinawysp.Gdybudowano wnichmiocinawetdowasnychdzieci.Ramazaodpar:
most,zdarzaosi,egazy,naktórychwypisaliwiteimiRama, —Bracie,niepotpiajjejtaksurowo.Mogamieinnepowo
pywaypowodzie,aleodpywaypodwpywemwiatruifal.Nie dydoucieczki.
tworzyy cigego mostu nadajcego si do przejcia armii. Kto Rama kaza bratu to sprawdzi. Gdy Lakszmana zapyta t
pomysowypodsunpropozycj,abypisaRAnajednymgazie, matk,taodpara:
aMAnadrugim,istwierdzili,etakiedwagazymocnotrzymaj —Nie wszystkie rakszasy maj twarde serca. Ale czy poród
si razem. W budowie mostu pomagay te wszystkie zwierzta was,ludzi,niematakichotwardymsercu?Niepotpiajwszyst
zokolicy.Ptakiwrzucaydowodymaekamyczki,amrówkinadal kichwczambu!
cignynieko czcsiprocesjzziarenkamipiasku.Warunate, 
zgodniezobietnic,utrzymywakonstrukcjnapowierzchniwody. Mapia armia nie przestawaa ponawiania ataków, a demony
Ramasetu sprawia solidne wraenie, jakby przecina ocean od broniysidzielnie.WtymczasieRamaiLakszmanaobsypywali
zawsze.Nalawywizasidoskonalezpowierzonegomuzadania Lank setkami swych wielkich strza, które potrafiy nawet kru
izbudowamostwysokijakpasmogórskie.Stopniowo,bezryzy szymury.
ka,przeprawiasicaaarmianaLank. Gdy walka toczya si wokó murów miasta, Rawana wysa
 oddziarakszasów,byprzypuciyniespodziewanyatakskrzydo
Nazajutrz Rama i Lakszmana, stojc na czele niezliczonych wy na obóz mapiej armii. Teraz zacita bitwa toczya si przy
oddziaówmap,przystpilidoszturmunamuryobronneLanki. obozie,adwieprzeciwstawnearmienarónesposobypróboway

 
200 JanuszKrzyowski  Ramajana 201

przechytrzyprzeciwnika.Losywielkiejbitwyprzechylaysiraz doboju.Otuchawstpiawsercaoblonych.Zachconydowalki
najedn,raznadrugstron,leczwko cusiyrakszasówzacz Kumbhakarnastannaczeleprzydzielonychmurakszasów.Opu
y sabn. Rawana dostrzeg, e mapy mog niedugo odnie cilimiastoiruszyliwkierunkuobozujcychprzedmuramimap.
zwycistwo.Doszeddowniosku,enadszedwaciwyczas,aby Gdytylkomapygozobaczyy,natychmiastotoczyygozewszyst
w bitw zaangaowa si jego pogrony we nie brat Kumbha kichstron,rzucajcwe czympopado,abytylkozraniolbrzyma.
karna. Onjednaknicsobieztychatakównierobiizemiechempoe
Rawanazaczwtpiwzwycistwoirozmyla,czysusznie rajesetkami.Mapywpadyw panik.Sugriwarzuci siboha
podjsitejwojny,tymbardziejeuwizionaSitastalegrozia terskonaolbrzyma,uderzajcgowgowmaczug,leczniewy
samobójstwem,gdybytylkosidoniejzbliy.Wtejniepewnej, rzdzimutymadnejszkody.Kumbhakarnazbudzisiwpeni
z punktu moralnego i militarnego, sytuacji postanowi wezwa przeztouderzenie,zamiasiiuchwyciSugriw.Dostrzegto
napomocswegobrata.Bytojedenznajwikszychsiaczy,jakich Lakszmana i jego strzaa, mimo zbroi, przeszya na wylot ciao
zna wiat. Wielki jak góra, waleczny jak lampart, mia jednak Kumbhakarny.Rannyolbrzymwypucikrólamapichwyciwiel
pewnwad.Bynajwikszympiochem,jakikiedykolwieksina ki gaz z zamiarem rzucenia nim w Lakszman. Ten by jednak
rodzi.Mówiono,etysiclatpiibudzisitylkonajedendzie , szybszyizdyprzeciolbrzymowiramionanapoow.Teraz
abypoywiasitysicamiludzi.Nadszedczasjednak,abyobu Kumbhakarnastasiczteroramienny.Zakadymkolejnymci
dzi olbrzyma. Szarpano go, askotano drgami, podnoszono za ciem Lakszmany rakszas mia jeszcze wicej rk. Demon prze
pomoc setek soni. Trbacze z caego kraju dli w instrumenty ksztacisiwpotworaowielugowach,nogachiramionach.Wi
prostodojegowielkichuszu.Wreszcieobudzisi,otrzsniza dzcto,Lakszmanauyprzeciwniemumagicznegozaklcia,które
raz zacz poera budzcych go. Kiedy ju troch nasyci gód, otrzymaodBrahmy,ispaligojakpie staregodrzewa.
dopytywa si, skd ten zgiek i dlaczego nie pozwolono mu si GdydemonyzobaczyymartweciaoKumbhakarny,lecena
porzdniewyspa. ziemi,rozpierzchysiwpanice.BraciatowarzyszcyKumbhakar
Rawanarzek: niezaatakowaliwciekleLakszman.Wywizaasidugaizacieka
—Bracie, dobrze ci, e moesz sobie spa bez wiadomoci, bitwa,doktórejwczysiHanuman.Pochwycionwierzchoek
jak przera
liwe i niebezpieczne nadeszy czasy i e Rama z tu góryipooytrupemobarakszasy.
memmapzbudowamostiprzekroczyocean,gotowydotego, Rawana, dowiedziawszy si, eKumbhakarna i jego towarzy
abynaswszystkichwyciwpie .Kierujesiondzodwetuza szepadliwwalce,rzekdoIndrad
ita:
to,eporwaemjegoonSit,któronchceodzyska.Wwalce —Synu,zdobyesaw,pokonujckiedysamegoIndr.Wy
padli ju wszyscy wielcy ucznicy naszego rodu i tylko ty potra ruszteraznapolebitwyiuywajcniebia skiejbroni,którotrzy
fiszzabiRam. maewdarzeodbogów,zabijRam,LakszmaniSugriw.Jeste
Rawanaopowiedziamuokrytycznejsytuacjipodoblonym najpotniejszym wojownikiem i twoi wrogowie nie zdoaj wy
grodem.Kumbhakarnachwyciswojolbrzymimaczugiruszy trzymasiytwychstrza.Sprawmirado,zabijajcich.

 
202 JanuszKrzyowski  Ramajana 203

Indrad
it w zbroi wsiad do rydwanu i ruszy z impetem na Ustaemmnie,gdyomierciojcaprzyszawie;
polebitwy.Zewszddopingowanybyprzezrakszasówskanduj wtwojejprzyja
ni,obracie,szukaempociechy,
cychjegoimiiwyzywajcychLakszmandostawieniamuczoa. jegostrattwamiorównowayasodycz,
Lakszmana uchwyci uk i ruszy przeciw wrogowi. Indradit po istpiosiostrzeokrutnegobólu.
wypuszczeniu wielu strza, dziki czarom, sta si niewidzialny Leczdzi,gdytyodszede,óowartemiycie!
dlawrogów,wznióssiwprzestworza,ostrzeliwujcichgradem Iddociebie,idjubracie…
strza.Mapy,szukajcniewidzialnegowroga,niemogygojednak O,czybyemibratemtylko?Nie!
trafiswoimi.Sameginynatomiasttysicami.RamaiLakszmana, Ojcemtyby,matk,druhem,przyjacielem…
teniewidzcwroga,pojegostrzaachopadlizsi.Wibhiszana Odszede?Bez:„egnaj”?
natomiast,zobaczywszy,cosidzieje,przywróciimprzenikliwo Obiadami!czytaksamobdokrutny
wzrokuioczyciichciaaztkwicychwnichstrza. iznioscios,izdoambezciebiey?
Wibhiszanarzek: Chybakamie mamzamiastserca,
—Ramo,przetrzyjoczywodniebia sk,aodzyskaszichby jelimidotdwpiersiniepko,
stro. jeliuparcietrzymamsiycia,gdyodszedety.
Wko cuobajbraciawrócilidoycia,peninowychsiiwigoru. Wtedugieczternacielat,wródlasówipuszcz,
Lakszmana posucha rady i zobaczy pole bitwy wyra
nie. Nie takwso caskwar,jakburzinawanicpd,
stety, widok ten nie by zachwycajcy. Rakszasy bray gór nad tycaymsercemsubniósiponadsiy
mapami.Indrad
itrozzuchwalonydotychczasowymizwycistwa dlamnied
wigatrud,niespocznigdy.
mi,nabranowegowigoruiznówrzucisinaprzeciwników.Syn Adzi?Czyzmczysi,bracie?
Rawany wypuci w kierunku Lakszmany magiczn strza. Ta, Czynawytchnienieposzedwcisz?
lekkotylkotrafiwszyLakszman,zaczadziaajakukuciejado Marzeniemtwoimbyomniekrólemwidzie;
witegowa,którepowala,powodujeomdlenie,majcewszystkie osynu,otwórz
renice,spójrz!
pozorymierci. dodomutsknotamniegna,we
enasobudoUdh
iwasndonikoronnaskroniemiwó.
OMDLENIELAKSZMANY Ty,zurodzeniabrat,najbliszym,
nieodcznymzostaeprzyjacielem.
Ramaprzywoanynatychmiastdolecegobrata,pochylasi Ojcaodbiege,matk,on,nawetDharmwasn,
nadjegociaem,cucigo,obejmuje—starasiprzywróciyciu. byzemnwpuszcziitwardydzielilos.
Nakoniec,straciwszynadziej,stajenadbratemiwznosigony Aja?Czyzdoamrozstasidzisiztob,
lament: gdyodszedewmier,wJamytajemnekrólestwo?
 O,czemupozwoliemcisamemuwtbitwpój,

 
204 JanuszKrzyowski  Ramajana 205

bezemniemierzysizrycerzemmonym,sawnym Szybkonadcignanoc.RamaiLakszmanawrazzniezliczon
zprzebiegoci,magizbrojnym–Indrad
item? rzesz map leeli nieprzytomni, prawie bez ycia. Wibhiszana
Gardzdzisob,gardzyciem, iHanumanwczasietegoobchodunatknlisinarannegoD
am
tzmienn,pustatragiczngr… bawanta.Wida,ebywzymstanieiledwomógszepta.Usy
O,id,bracie,idztob,zaczekajchwil, szeliodniego:
zarazskoczwmieribdziemyrazemznów. —Czy to ty, Wibhiszano? Olepem, ale poznaj twój gos.
 Powiedzmi,prosz,czyHanumanjestmidzyywymi?
PrzekadUmadewi —Jestem tutaj, bracie, yj, cho mam kilka drobnych ran.
 Leczczemuomniepytasz?—odparmapigenera.
OmdlaegoLakszmanocucikrólorów—wielkiptakGaruda. —Widziaem,jakstrzaytegonikczemnikapowaliyobubraci.
Byonzaprzysigymtpicielemnagów—wy.Mionrównie Zawszeylizgodnie,aterazbdumierarazem.Ale—powie
mocneutralizowaniawowychtrucizn.Przybywalecznymbra dziacikokrólnied
wiedzi—monatemuzaradziitylkoty,
ciomnaratuneknatychmiast,gdy,podobniejakinneistotynie Hanumanie,moeszimpomóc.
bia skie,obserwowaichzmaganiazRawanizdecydowanieby —Co mam zrobi, mów! Wiesz, e dla nich wskoczybym
poichstronie.GdytylkoocuconoLakszmanipokrótkiejprzer wogie !
wie w bitwie z powodu zmczenia obu stron obaj bracia znów —Hanumanie — mówi sabym gosem Dambawant —
stanlinaczelemapiejarmii,bójrozgorzananowo,zezdwojon musiszprzebyoceaniudasinapónocwHimalaje.Pomi
si. Raz jedna strona cofaa si, raz inna musiaa ustpowa jej dzy gór Kajlas a gór Riszabh ujrzysz Oszadhi, Gór Rolin
pola.Dugoniewidabyorozstrzygajcegostarcia.Aponownie Leczniczych.Najejwierzchokurosnczterymagicznezioa.Jedno
Indrad
it,znowymisiamiiniespoytfuri,natarnaprzeciwni znichwskrzeszaumarych,inneusuwabóliwycigastrzayzran,
ków.Posyatakwielkliczbswychmocnychstrza,ewkrótce jeszcze inne zabli
nia rany i zamania, a ostatnie przywraca
wmapiejarmiizaczypojawiasilukiwszeregach.Dwiestrzay, zranionym czonkom wigor. Popiesz si, pd
 tam i przynie
wypuszczonejednapodrugiej,dosigyRamiponownieLaksz tezioa!
man.Obajbraciapadlijakolbrzymiedrzewapodnaporemhura
ganu.Pochwilileelijunamurawieiycieledwosiwnichtlio. WYPRAWAHANUMANAPOMAGICZNEZIOA
Wydawao si, e losy kampanii s ju przesdzone. Gdy armia
rakszasówzwyciemzaczajuogaszazwycistwoizmczona Mapigenera,niezwlekajc,znówpowikszyrozmiaryswego
znów wycofaa si pod mury Lanki, w obozie sprzymierzonych ciaaipomknnapónoc,tamgdziebielejhimalajskieszczyty.
zapanowaoprzygnbienie.Hanumanchodzipozacielonymtru 
pamipobojowiskuiszukarannych. Dotarszydocelupodróy„zobaczywysokgórKajla
 s,bryHimawatuistromRyszabhozocistychgazach.

 
206 JanuszKrzyowski  Ramajana 207

Wreszcie spostrzeg Królewsk Gór poronit trawami laeodzgiekukoniezacignypustyrydwanprzedobliczeRawany.


irozwietlonodaruwszelkichzió.SynWiatru,widzc, Tak dowiedzia si Rawana, a z nim caa Lanka, o haniebnej
i si jarzy iskrzcymi si pomykami, zdumia si bardzo. miercimodegobohatera—Indrad
itaicaejjegodruyny.Teraz
Wstpi na ow gór — wadc gór zielonych i rozpocz ju oczekiwano uderzenia na gród. Zaczto przygotowania do
poszukiwania. Potny zwierz zdy ju przej sto mil obrony.
iwciwdrowazboczempokrytymprzezboskieroliny, BogowieobserwujcyzniebazmaganiamapiejarmiinaLance
leczwszystkiezioatejnajwietniejszejzgórdomyliysi, zorientowawszysi,esiyonierzyRamymogbynawyczer
eprzybyponieistaysiniewidzialne.SzlachetnyHanu paniu, postanowili wspomóc dzielnego królewicza, walczcego
man, nie potrafic ich znale
, rozgniewa si i ze zoci osusznspraw.ZadaliodIndry,abyprzekazamudopomo
zaryczamocno.On,któregooczybyyjakogniska,zniecier cyswójrydwanbojowywrazzwo
nic.Indratrochocigasi
pliwiony, w te sowa odezwa si do pana gór: Có to za z decyzj, ale wreszcie kaza wo
nicy Matali szykowa rydwan.
twardepostanowienie,ebyniepomócRamie?Patrz,mo Zarazpotymwspaniay,lnicyrydwanpojawiprzedRam.Konie
narchogór,jakcizarazroztrzaskampokonanegosimych zatrzymanewpdzieparskayibiykopytami.Matalizszedzryd
ramion.IHanumanszarpnzastromyipostrzpionywierz wanuipokonisiRamie:
choekcaywpoodzeizerwagorazemzdrzewami,so —Panie,przysyamnieztymniezwycionympojazdemmój
niami i zotem. Zerwa ów szczyt mieszczcy we wntrzu król,Indra.Teraz,doko cawojny,mampozostawapodtwoimi
tysicemetali. rozkazami.Jestemztego,panie,bardzorad.Rozporzdzajmndo
Zerwawszygowzbisiwpowietrzekuprzeraeniuwia woli, a ja i dzielne konie bdziemy ci suy wiernie. Potrafimy
tów,bóstworazwadcówwpa stwiedemonów.Wielbiony lata szybciej od wiatru i wzbija si na niebotyczne wysokoci.
przez gromad bogów sun popiesznie, swym szalonym Tebojowekoniegryzrumakiprzeciwnikówikopicjezawzi
pdemrównymGarudzie”. cie,szybkoeliminujwrogówzboju.
 Rama,znajcymagicznepodstpyrakszasów,wahasiizwró
Ramajana.Juddhakanda.PrzekadMartaJakimowicz Shah cisidoHanumana:
 —Cómamotymmyle,generale?
Mapigeneraprzynióswnetcaywierzchoekgórynapolebit —Panie—odparzapytany—znamdobrzetenrydwan,jego
wy.RamaiLakszmana,gdytylkopoczulizapachmagicznychrolin, konieiwo
nic.Tonapewnopodarunekodbogów.Pewniezro
wnetpowrócilidoycia,jakbyzbudzenizesnu.WtedyHanuman biosiimal,etakmaodlanasdotduczynili.
przeprosigóriodniósjejoderwanywierzchoekwHimalaje. TerazRamajusiniewaha.Chwycimiecz,koczanypene
Ramaszybkopowrócidosiiotrzsnwszysizprzygnbienia, rónorodnych strza i rzeko wskoczy na podstawiony pojazd.
odpowiedzianaatakIndrad
itarówniepotnbroniiwefekcie Chwilpó
niejodezwaysiwielkiebbnybojowe,zagrzewajce
pozbawiprzeciwnikaycia.Agdyzabirówniejegowo
nic,osza mapiarmidokolejnegostarciazwrogiem.

 
208 JanuszKrzyowski  Ramajana 209

Rawanaporazpierwszysiprzerazi.Zzemstypostanowiza rakszasówpozbierasiszybkopoupadkuizaatakowaHanumana
biSit.Zmieczemwdoniruszywkierunkuzagajnika,gdziej wielkmaczug.Mapigenerarzuciwe kolejnymwielkimga
wizi.NaszczciemdryAwindhjapowstrzymago,mówic: zem i pozbawi demona ycia. Niedobitki gwardii Dhumrakszy
—Rawano, wielki królu, jeste zbyt potny, aby zabija ko uciekyischowaysizamuramigrodu.
biet,któraitakledwoyjeodmomentu,gdyjporwae.Raczej Rawana wpad w furi, gdy doniesiono mu o zabiciu wodza,
zabij jej ma, gdy kobieta, której m zosta zabity, jest jak który wyruszy z kontratakiem na armi Ramy. Rzuci wnet do
martwa. boju kolejnego swego generaa, Wad
radansztr. Dowódca ten
SowateuciszyyniecogniewRawany,przywoaswójrydwan wyszed z kontratakiem z bramy poudniowej. On te podzieli
iudasinim,abysamemuzaangaowasiwbitw.Otoczony lospoprzednikaizginzrkAngady.
przez upiornych rakszasów, uzbrojonych we wszelkiego rodzaju Podobnylosspotkajeszczekilkawaniejszychdemonów.Zie
bro ,ruszywkierunkuRamy,atakujcpodrodzewodzówró mianasikakrwi.JakoostatnizginlirakszasowieAkampana,Pra
nychmapichhord.JednakeHanumaniinnemapyotoczyligo hastaiNil,aichwojsko,pokonaneirozbite,uciekodomiasta.
ze wszystkich stron, atakujc towarzyszce mu rakszasy za po 
moc wyrwanych drzew. Rawana, widzc pogrom swej armii, Oblegajcy ponownie, ze zdwojonymi siami, przystpili do
ucieksiznówdoczarów,oywiajcpolegedemony.Agdyza szturmowania miasta. W tym czasie Rawana szykowa si rów
bijano je ponownie, Rawana wytrwale je oywia. I tak cigna niedodecydujcejbitwy.Przemówidootaczajcejgogwardii:
siwalkanamieriycie,dzielnychmapidwuksitzzast —AlboSita,albomojaonaMandodariwkrótcebdpaka
pamidemonów. itarzasiwkurzuboleci.Niewtpliwiezanimminietendzie ,
—Zginmójdzielnysyn!—krzyczaRawana.—Toprzezwas, jednaznichzostaniewdow!
nieudacznicy!—wymylaswoimwodzom.—Terazwyruszciesi
doataku!Dhumrakszo,twojakolej!—Wskazanajednegoznich. POJEDYNEKRAMYIRAWANY
— Oby walka Indrad
ita nie posza na marne! — krzycza. —
Dhumrakszo,maszzabiRam! Istarlisiwreszciedwajmocarniprzeciwnicy,aobieicharmie
Wódz, czciowo zmuszony, a czciowo zaszczycony rozka byyprzerzedzoneiosabe.NieylijukrzepcybraciaRawany,
zemwadcy,stannaczeleoddziaówdemonówuzbrojonychwe a w paacu na Lance sycha byo zawodzenia licznych wdów.
wócznieizaatakowawpdziemapy.Miaotomiejscepodza Obajgodnisiebiewodzowiewalczylipocztkowonarydwanach,
chodnibrammiasta,gdziemapamidowodziHanuman.Zrk leczkiedyobawozyzostayuszkodzone,walczylipieszo.Mimoe
rakszasów zgino sporo nacierajcych, lecz i demony poniosy Rawanawysyastrzaywkierunkumodegobohatera,mierzcdo
sporestraty.Nakoniecwystpiliprzeciwkosobiedowódcyobuwal niegozdziesiciuukównaraz,towszystkieoneunieszkodliwiane
czcychstron.Hanumanjunapocztkustarciarozbinakawaki byy przez miecz Ramy. Na koniec asur zacz korzysta z siy
rydwan Dhumrakszy, rzuciwszy we  wielkim gazem. Dowódca magii.Powoywadoyciazabitychwodzówswejarmiiisetkami

 
210 JanuszKrzyowski  Ramajana 211

nacierali na modego wodza. Siy naszego bohatera niezmordo Nioscazagadciau,jakeszybkostrzaapomkna,


wanieunicestwiayzapdywrogów. Abywedrzesiwsercepodegozoczy cy,Rawany.
W tym trudnym okresie bitwy okazao si, jak pomocny jest 
rydwanIndry,powoonyprzezMatalego,któryrzek: Potemjegokrwizbroczonatastrzaa,cianiszczycielka,
—DzielnyRamo,jeelichceszzabitegodemona,zaatakuje ZagrabiwszyycieRawany,wbiasiwonoziemi...
mygozgóry. 
Ramazgniewemruszywkierunkudziesiciogowegokrólarak Jakbywichremzrkwytrcony,upadjegoukistrzaa—
szasów,którywidzc,jakrydwanzRampdziwjegokierunku,rzu Razemzjegooddechemostatnimupadnaziemi.
ciwnaszegobohaterawielkwóczni.Gonymrykiemoznajmi: 
—Ju mi nie ujdziesz, pody zbiegu z wasnego królestwa. Ujrzawszy,jakleynaziemi,wszystkiedemonynocy,
Tu sko czy si twa bezsensowna wdrówka przez wiele krajów, Utraciwszyswojegowodza,rozbiegysiwwielkiejtrwodze...
w czasie której tylko zwady szukae. Gi , ofiaro knowa  prze 
znaczenia! Padajcpodmapciosami,umykayprzeraonedoLanki.
Ramajednakcelnstrzarozupawóczniwlocienakawa Zichoczupynyzy.Niebyojudlanichratunku.
ki.Rawanporazpierwszywyciuprzeszyciarkiispocisitak, 
epotzalewamuoczy.RzucijeszczewstronRamygstwizk Amapywwielkiejradocipodniosywrzawtriumfaln,
zatrutychstrza,którejednak,odziwo,niedoleciaydokrólewi eotozwyciyRama,epowalinaziemiRawan...
cza.Mapy,widzctakwielkigradstrzaleccychwichkierunku, 
zaczyrejterad.Ramarazjeszczesigndokoczanu.Tymrazem PrzekadZygmuntKubiak
wybra ogromn strza i na chwil podniósszy oczy ku niebu, 
powiedziacicho: GdywypuszczonazukuRamystrzaa,popartajeszczesiza
—Niechlecidocelu,ztwojpomoc,Brahmo! klcia,trafiadziesiciogowegopotwora,tojegorydwan,wo
nica
Jego zaklcie dotaro do siedziby bogów. Zorientowali si, e i konie stany w pomieniach. ycie opucio jego ciao, a ciao
zbliasikoniecmiertelnegozmaganianaziemisidobraide to i krew tak dugo pony, a doszcztnie zniky. Nie pozosta
monówza. ponimnawetproch,abyodprawirytuaypogrzebowe.
 Izginjedenznajgro
niejszychdemonów,jakieziemiakiedykol
WicRama,upomnianysowamiprzezMatalego, wiekwidziaa.Zginzrkczowieka,mimoobietnicy,eadenbóg
Ujswstrzapomienn,strasznjaksyczcyw anidemongoniepokona.Wswejpyszeniepoprosikiedy,aby
 chronionybyodludzkiejbroni,gdyludzilekceway.Pokonago
Wymówinadnimantr,jakonakazujWedy. bóg,którynarodzisijakoczowiek,abyoczyciutrudzongrze
Ipooymocarznaciciwietwielkipotnstrza... chamiziemiizapewniludzkociprzynajmniejnajakiczaspokój.

 
212 JanuszKrzyowski  Ramajana 213

UWOLNIENIESITY iinnychbogówprowadzonychprzezsiedmiustaroytnychmdr
ców.Caeniebobyszczaoodobecnocibogówiinnychniebian,
Wtedy mdrzec rakszas Awindhja przyprowadzi przed obli bdcjakjesienneniebopokrytegwiazdami.
czeRamyuwolnionzwiezieniaRawanySitirzek: Majcichwszystkichzawiadków,Sitarzeka:
—Dzielny Ramo, przyjmij z powrotem sw on, cnotliw —Omójpanie,zatwesowaniemamdociebiealuinieod
córkkrólaD
anaki. czuwamgniewu.Stobowiemsowatego,ktoznaodwiecznylos
Syszcto,RamaspojrzananieszczsntoncwezachSit, kobietyimczyzny.Wysuchajjednak,comamdopowiedzenia.
wychudzonzalu,zwosamizwizanymiwcikiwze,ubra Jestemniewinnainapoparcieprawdziwocimychsówzaklinam
nwjednszat,zciaempokrytympopioem.Wysiadzeswego Waju,Wiatr,którymkadyoddycha,abyuwolnimojduszod
wspaniaegorydwanuwyra
niestrapionyiniepewnytego,czyjego mojegociaa,jeelikami.
ukochana ona nawet wbrew swej woli nie zostaa zha biona Tak zarysowa si indyjski dramat klasyczny (posugujc si
przezdotknicieobcegomczyzny. europejskmiar).W915rokupoetaTriwikramabhattapisa:
Rzekzwielkimbólem: 
—Sito,mojaukochanaono,uwolniemcizrkRawany,wic Pokontemu,któryspisa
jestewolnaimoeszodej,dokdtylkochcesz.Walczcotw Ramydziejetakrozkoszne,
wolno,czyniemto,conakazywaomiPrawo.Skorobowiemmia Chobezbdne,jednakrani!
amniezama,niepowinnaprzebywapozadomemistrzec Delikatne—chociaostre!
si demona rakszasy. Dlatego ciebie uwolniem, a jego zabiem. 
Jednaketerazpouwolnieniuci,ja,któryznamwszelkiewyroki PrzekadKazimierzWidera
Prawa, nie mog nawet na krótko zaakceptowa towarzystwa 
kobiety,którabyawewadzyinnegomczyzny.Bezwzglduna WodpowiedzinapaczSityrozlegsigospyncyzprzestwo
to, czy jeste winna, czy cakowicie niewinna, nie mog przyj rzy, rozbrzmiewajc echem we wszystkich czterech kierunkach,
ciebieponowniezaon,takjakbogowieniemogprzyjofiary przynoszcradosuchajcymgomapom.ToWajuwezwanyna
zanieczyszczonejprzezpolizaniepsa. wiadkarzek:
GdySitausyszaatestraszliwesowa,zachwiaasiiupadana —Ramo, przyjmij Sit ponownie za sw on, gdy ja, który
ziemi, podcita przez bole jak drzewo obalone przez wiatr. jestemwbezustannymruchu,powiadamci,eSitajestczystajak
Widoczne poprzednio na jej twarzy oywienie, wywoane rado krysztaimówiprawd.
ciwidzeniaRamy,znikobezladu.ZamaroserceLakszmany Agni,Ogie rzek:
nad
wikstrasznychsówRamy.Wtymsamymmomenciedasi —Ramo,ja,któryzamieszkujwszystkieciaa,zapewniamci,
syszegonyd
wikboskichrydwanówiprzedRamukazasi eSitajestniewinna.
samBrahmawtowarzystwieIndry,Agni,Waju,Waruny,Kubery DoRamyprzemówirówniesamBrahma:

 
214 JanuszKrzyowski  Ramajana 215

—Ty,którydokonaewielkiegoczynu,zabijajcRawan,Ramo, —Drogibracie,niemogczekajuanigodzinyduej.Tobie
bd
sprawiedliwy.TwojeraniceSitsowaniedziwimnie,bopo oddajwadzkrólewsk,janiechcwejwjejposiadanieprzez
stpujeszzgodniezprawemwyznaczajcymzachowaniekrólów. niecnypodstpmejmatki.Nadziedzi cuwidziszstos.Zachwil
Posuchajjednakmychsów.Zniszczyestrasznegowrogabogów, kagopodpaliisiwe rzuc!
któryzdobyswpotnsidzikimejasceistasiniezwyci NaszczcieHanuman,szybkijakwiatr,przybydobraciinaka
ony.Ignorowalimygoprzezpewienczas,leczgdyzdecydowasi zaimwstrzymaniecaopalnejofiary.Zaczzapewnia,eRama
porwaSit,samsprowadzinasiebiemier.Wiedzcjednakzgó pojawisiladamoment,iopowiada,cobardzolubi,wydarzenia
ry,erolSityjestsprowokowaniezagadyRawany,ochraniaemj zLanki.Rzeczywicie,pochwilizjechaRamaijegonajblisido
przedjegodotkniciemzapomoc kltwy,zgodniezktórjego oczekujcych ich, rozradowanych ju, braci. Par minut pó
niej
ciaomiaosirozpanatysicekawaków,jeelibdziepróbowa przedRampojawisirównieduchojca—Daarathy,któryprze
sizmusidomiocikobiet,któragoniekocha.Niemiejwtpli mówi:
wocicodotego,eRawananiezha bitwejniewinnejonyswym —Osynu,niechcibdziechwaa.Terazgdydzikitobiewiat
dotkniciem,ibezwahaniauczy zniejponownieswon. uwolnisiodwpywówdemona,oddajciwewadaniekrólestwo
RadaojcabogówprzekonaaRam.Powiedzia: Ajodhji.
—Ju jutro, sko czy si czternasty rok mego wygnania. Mu Ramapodzikowa:
szwrócidoAjodhji.Docierajcydomniecojakiczasrodacy —Ojcze,skororozkazujeszmirzdzinaszymkrólestwem,to
mówili,emójbrat,szlachetnyHarata,oczekujemnieimieszka wypeniwoltwoj.
cayczaspozastolicwNandigranie.Jestonporywczyiszlachetny. Pó
niejRamazoypokonbogomipozdrawianyokrzykami
Obiecywa,ejeliminieokreswygnania,ajaniewróc,toitaknie swychprzyjació,poczonyponowniezSitwrócidostolicy.
zasidzienakrólewskimtronieiniewiadomo,czyniepozbawisi Wkrótceniebianieiinnezgromadzoneistotywróciydoswych
ycia.Jakjednakzdoamwrócitamwjedendzie ,wszakmusz wiatów,aRamabytezadowolony,ezapewnibezpiecze stwo
przemierzycaeIndienapónoc? Lanki,oddajwewadanieszlachetnemubratuRawany,Wibhi
Wibhiszana,obecnierzdzcyLank,rzek: szanie. Tak powrót Ramy opisuje Walmiki w tumaczeniu Anny
—Panie,damciszybkiiobszernyrydwan,którykiedynale Ruci skiej:
adoKubery,azostazrabowanyprzezRawan.Nanimwznie 
sieciesiwpowietrzeibeztrudu,wjedendzie ,pokonacieten WielbiRamciemnego,wzotejaltanie,
dystans.Bdziemibardzomiopomócciwpotrzebieiodwdzi Natroniezklejnotówstu
czysizawszystkiedary,jakieotrzymaemodciebie. Siedzcegowpozycjimówwrydwanie
Aczasbyjunajwyszy,abypojawilisiwNandigranie.Bha Udrzewaboskiegostóp,
ratajuliczygodziny,jakiemujeszczezostaywroliregenta.Na Poródbraci,gdywitymascetomprawdy
koniecwezwamodszegobrata atrughandosiebieirzek: Najwyszejobjaniasens,

 
216 JanuszKrzyowski  Ramajana 217

WrazzkrólewnWidehy,kiedySynWiatru Rama, jak kady monarcha, chcia wiedzie, jakie s nastroje
Ujegostóppiewapie . jegoludu.PoprosiBharat,abymuopowiedziaodochodzcych
Córkazieminalewo,zprzoduHanuman, doniegogosachpoddanych.
AztyuSumitrysyn, —Mów miao — prosi go Rama. — Powiedz wszystko, co
Podwóchbokach iatrughanaorazBharata, mówilud,niebaczc,czyjesttoprzyjemne,czyniemie.Ajeli
Azczterechstronwkrgutym bdziewtymconieprzyjemnego,nigdynieobarczcizatwoje
Wibhiszana,Sugriwa,ksiAngada sowaniechci.
ID
ambawantchylsi, WtedyBharata,pokilkuchwilachwahania,rzek:
WrodkuRamciemnego,cudnejurody —Braciemójikrólu,ludzieszemrznabazarach,wszynkach
Jaklotosbkitnyczcz. inapodwórcach,ety,panie,wszystkichswychheroicznychuczyn
 kówdokonaezpowodupodaniapiknejSity,maonki,któr
RamazSittriumfalniepowrócilidorodzinnegomiasta,doswej dugosinienacieszye.Zpowodutejwaniezalepionejmioci
piknejstolicyAjodhji.Minoakuratczternacielat,jakwyruszyli zbudowae most przez morze. Do realizacji swego celu podpo
natuaczkiwypenianieboskiejmisji.Bharatabyszczliwy,e rzdkowaesobiemapyinied
wiedzie.ZabiedemonaRawan
moeoddawprawowitercekoronkrólestwa.Doprawdyci i zdobye jego miasto. Optany namitnoci zdusie w sobie
yymuminionelata.Wokótronuijaniejcejurodparyzgro zazdro, sprowadzie do domu kobiet, która przez dugi czas
madzili si wszyscy dworzanie i uczestnicy walki z demonami. bya we wadaniu innego. Czy rozsdny monarcha móg tak po
Przybyalicznadelegacjamapiegokraju,naczelezHanumanem. stpi?Czyjesttowskazówkdlanas,egdyopuszcznasnasze
Wydawaobysi,enicjuniezagraanaszejparzekrólewskich ony,powinnimyjeponownieprzyjmowapodnaszdach?Czy
bohaterów. mamynaladowanaszegokróla?
NakoniecjawniewyznaRamie,eSitapowinnazostaodda
MODZIBARDOWIENADWORZERAMY lona z dworu. Rama by sprawiedliwym królem, a sprawiedliwy
król sucha gosu swego ludu. Z rozdartym sercem Rama dosto
Ajednak.Wcigunajbliszychtygodniimiesicywpa stwie sowa si do ogólnego dania. I znów wyruszy z Ajodhji may,
zaczypojawiasicorazliczniejszegosyzwiastujcenowe,ko smutny orszak pielgrzymi do odlegych lasów. Sita znów posza
lejnekopotyiniewiadomo,ktobyichpromotorem.Mówisi,e nawygnanie,tymrazemjednaksama,opuszczona,skrzywdzona.
szczciuZiemianzazdroszczbogowie,którzyuwaaj,euczu 
cie takie jedynie dla nich jest stworzone. Owe gosy podaway Minowielelat.NadwórwAjodhjizaproszonodwóchmo
wwtpienie,czyprzystoiosadzanakrólewskimtroniekobiet, dychwdrownychpiewaków,abyrozerwasmutnegokrólaiprzy
którabyabrankinnego.Wreszcieizabobonnikapanidoczyli daniecoradocicaemupaacowi.Sawaowychutalentowanych
sidotychgosów. piewakówwyprzedzaaichpojawieniesiwkadymkrajuipo

 
218 JanuszKrzyowski  Ramajana 219

dobnoprzekazywaneprzeznichopowiecichwytaywszystkichza POSOWIE
serce.Modzie cyprzedstawienikrólowi,któregomielirozerwa,
niezaczynalijednakkoncertu.Zapytalizatojednymgosem: Dociekliwimdrcylubtacy,cozamdrcówsiuwaaj,bd
—GdziejestSitaMai?—idalejpowtórzylipytanie:—Czemu by moe wydziwia nad prezentowan tu adaptacj Ramajany
tronoboktwego,panie,jestpusty? lub nad jej fragmentami. Bd by moe chcieli tekst przenico
Zadumasiksi.Dworzaniezwiesiligowy. Wkompletnej wa,abydojdosednaniecisocilubfaktupominicianiektó
ciszybraciazaczlipiewaprzejmujchistori.Niebyatozwyka rychfragmentówczyteichniezgodyzkanonicznymiwersjami
opowie, ale dotyczya królestwa Ajodhji. Bya to historia Sity, eposu.JednakTy,Czytelniku,wieszzapewne,ejakIndiedugie
córki króla D
anaki z Mithili, jej zarczyn z dziedzicem tronu iszerokie,kadakraina,kadaspoecznoposugujcasiolbrzy
w ssiednim królestwie, modym ksiciem Ram — historia ich mirónorodnocijzyków,ba,kadaepoka,anawetposzcze
wspólnegoczternastoletniegowygnania. piewalioporwaniuSity, gólne plemiona, maj wasn Ramajan. Swoj wersj piewaj
owojnieRamyijegosprzymierze cówzdemonamiiotriumfal wioskowi bardowie, wasne wersje wystawiaj objazdowe trupy
nym powrocie wygna ców do stolicy. Tu pie  jednak staa si teatralne,itonietylkowIndiach,alenacaymwielkimobszarze
pospna.Przebijaprzeznismutekodtrconejony,wktórejcze Azji,gdziesigaywpywytegokraju.Nakoniec,wczasachwspó
zwtpikrólewskimaonek.Iznówgonskargzabrzmiaopy czesnychdokonywanesliczneadaptacjetegogenialnegoeposu
tanie: wnajdalszychkrajachwiata.Wszakludziewszdziechczaczerp
—GdziejestSitaMai? nwiedzyoegzotycznychimistycznychIndiachipoznapikno
Królzstpiztronuiskierowasidobracizpytaniem: literatury Hindustanu. Pragn zaznajomi si z dzieami, które
—Kim,kimjestecie,emiecieotopyta? tworzpodwalinyoryginalnejfilozofiiietyki.Równiewkrajunad
Nierozpoznabowiemwmodychpiewakachswychwasnych Wisjuodponadstulatprezentowanebyy,mniejlubbardziej
synówLawyiKusy,którychSitazwygnaniadoniegoskierowaa! udane,adaptacjeeposu.
Dalej historia potoczya si ju pomylnie, o czym z satysfakcj Dlaczegóby i teraz nie miaa powsta kolejna? Skoro akcep
opowiedzie potrafi kady wdrowny piewak indyjski. Moecie towanesrozliczne„wioskowe”przetworzeniautworu,tomoe,
bypewni,ekadyznichznaopowieRamajan. yczliwy Czytelniku, pozostawiwszy „szkieko i oko”, znajdziesz
 iwtej,którtrzymaszwrku,wasnprzyjemno.Adotrzeona
 do Ciebie po tylu wiekach, pokonawszy tyle tysicy kilometrów
 izbliy Ci do odlegych
róde. I moe ona pozwoli Ci zrozu
 mie, jake odmienne iegzotyczne, pikno Indii. I moe jej ko
 niecbdziedlaCiebiepocztkiemwielkiejindyjskiejprzygody!
 
 Autor

 
220 JanuszKrzyowski  Ramajana 221

SOWNIK Awindhja—demon;radziRawanieoddaSitmowi.
BalaiAtibala—dwazaklcia:PotgaiNadpotga.
Aditi—matkabogów. Bali—szlachetnywadcadajtjów.
Agastja—mdrzec;zamapychgórWindhja, Bandhi—riszi.
zaoykoloniwlesieDandaka. Bhagiratha—jedenzwadcówAjodhji,nastpcaDilipy;
Agni—bógognia. sprowadziGangnaziemi.
Ahalja—onawitobliwegomaGautamy, Bharadwad
a—witobliwym,jegopustelni
przekltaprzezniegozacudzoóstwozIndr. odwiedziRamawdrodzenawygnanie.
Ajodhja—stolicakrólestwaKoalinapoudniowymbrzegu Bharata—synDaarathyiKajkeji.
rzekiSaraju. Bharatówkraj—Indie.
Ajrawata—so Indry. Bhima—królWidarbhy.
Akampana—demon;podsunRawaniepomys Brahma—bógstwórca.
porwaniaSity. Brihaspati—mdrzec,synAngirasa.
Akho—poetazGudaratu,yjcywXVIIwieku. andodari—demonica,straniczkaSity.
Aksza—synRawany,zabityprzezHanumana. itrakuta—wzgórzewpobliuPrajaginadrzekMandakini.
Amarawati—mitycznastolicarajuIndry. Dadu—poetaindyjskizXVIwieku.
Anarand a—pra pra dziadekkrólaDaarathy. Damajanti—piknakrólewna,byacórkBhimy.
Anasuja—cnotliwaonapustelnikaArtiego. Dandaka—las,doktóregozesanoRam.
And
ana—nadzwyczajpiknamapa. Da aratha—wadcakrólestwaKoali,ojciecRamy,Bharaty,
Anga—ssiadujcezKoalkrólestworzdzone Lakszmanyi atrughany.
przezLomapad,wschodniBihar. Dewantaka—synRawany.
Angada—synWalinaiTary,nastpcatronuKiszkindhy. Dhanjamalini—jednazmaonek(naonic)Rawany.
Arti—pustelniknapotkanyprzezRam. Dhumraksza—dowódcaRawany.
Aruna—ojciecD
ataju. Dundhubi—asuropostacibawou.
A tawakra—wnuczekUddalaki;kapanD
anaki. Durdhara—doradcaRawany.
A wamedha—wielkawedyjskaofiarazkonia. Durmukha—demonzotoczeniaRawany.
A winowie—dwójkaniebia skichbli
nit,zwizanych Duszabuddi—m urpanakhi.
zewiatociporann. Duszan—jedenzrakszasów,wojownikówKhary.
Atikaja—synRawany. D
ahnu—pradziadekWiwamitry.
Atri—witobliwym;Ramaodwiedzijegopustelni D
ambawant—królnied
wiedzi,jedenzestarszyzny
poopuszczeniuitrakuty. Sugriwy.

 
222 JanuszKrzyowski  Ramajana 223

D
ambumalin—dowódcademonów,synPrahasty. Kajkeji—faworyzowanaonaDaarathy,matkaBharaty;
D
anaka—królWidehy;jegoprzybrancórkbyaSita. doprowadziadowygnaniaRamy.
D
anasthana—czlasuDandakanieopodalitrakuty. Kajlasa—mitycznagórawHimalajach,siedzibaSiwy.
D
ajanta—synwadcybogów,Indry. Kalijuga—wiekelaznylub„wiekkótniihipokryzji”.
D
ataju—wadcaspów,staryprzyjacielDaarathy, Kama—bógmioci.
bratSampatiego. Kamban—tamilskipoeta,przeoyRamajanwXIIw.
Gadhi—król,ojciecSatjawati. Kampana—wódzdemonów.
Ganga—bogini,personifikacjaGangesu. Kapila—mdrzec;spalinapopiószedziesittysicy
Garuda—boskiptak. synówSagary.
Gautama—muni,maonekAhalji. Kasi—królestwonadGangesemzestolicwWaranasi
Gobindadasa—poetabengalski(1535–1613). (Benaresie).
Godawari—rzekanaDekaniewpobliuPa awati. Ka japa—wieszcz,ojciecwszystkichstworze naziemi.
Guha—przywódcamyliwychwkrainienadGangesem. Kausalja—gównakrólowaDaarathy,matkaRamy.
Hanuman—mapigenera. Kekaja—królestwoAwapatiego,ojcaKajkeji.
Himawant—wadcaHimalajów,ojciecGangiiUmy. Ke ini—maonkaSagary,matkaAsama d
i.
Hiranjakasipu—demon„Zotooki”,zgadzonyprzezawarara Khara—przyrodnibratRawany;zginwlesieDandaka.
Wisznu. Kiszkindha—stolicaikrólestwomap,sojusznikówRamy.
Hiranjaksza—demon„UbranywZoto”,zgadzonyprzez Ko ala—królestwoDaarathy,wspóczesnyAudh.
awararaWisznu. Krittibas—bengalskipoeta,którynajzykswegokraju
Ikszwaku—wnukSo ca,zaoycieldynastiisonecznej, przeoyRamajan.
zktórejsiwywodziRama. Kryszna—indyjskibóg,reinkarnacjaWisznu.
Ilwala—gro
nyasur,zktórymwalczyAgastja. Kubera—bógbogactwa,pomylnociiskarbów,
Indra—wadcabogów. przyrodnibratRawany.
Indrad
it—pogromcaIndry,przydomeksynaRawany Kumbha—dowódcademonów,synKumbhakarny.
Meghanady. Kumbhakarna—olbrzym,modszybratRawany.
Jama—bógmierci. Kusa—synRamyiSity.
Jambumala—synProhasty. Lakszmana—synDaarathyiSumitry,ukochanybratRamy,
Jupaksza—doradcaRawany. towarzyszcymunawygnaniu.
Kabandha—zakltydemon,bezgowyiko czyn. Lakszmi—boginipomylnoci,maonkaWisznu.
Kahoda—ucze riszegoUddalaki. Lanka—wyspaidentyfikowanazCejlonem,królestwo
Kajkasi—matkaRawany,inaczejNikasza. istolicaRawany.

 
224 JanuszKrzyowski  Ramajana 225

Lawa—synRamyiSity. Matali—wo
nicaRamywczasiewalkizRawan.
Lawana—demonpokonanyprzez atrughan, Matanga—muni,rzucinaWalinakltw.
synMadhuiKumbhinasi. Meghanada—synRawany,zwanyteIndrad
item.
Lomopada—królAngi. Menaka—nimfaniebia ska;kusiaWiwamitr,
Lopamudra—onaAgastji. byprzeszkodzimuwuprawianiuascezy.
Madhu—demon,ojciecLawany. Meru—mitycznagórawcentrumziemi,inaczejSumeru.
Magadha—królestwowpoudniowymBiharze. Mithila—stolicaWidehy,królestwaD
anaki.
Meghanada—synRawany Nagowie—bóstwawowe.
Mahabali—mitycznykrólKerali. Nala—synWiwakarmana;kierowabudowgrobli
Mahendra—pasmogórwpoudniowychIndiach. przezocean.
Mahodara—przyrodnibratRawany. Nalakubara—synKubery;oboyRawankltw
Majja—architektdanawów,ojciecMandodari. zauwiedzenieRambhy.
Majawin—asurzabityprzezWalina. Nandana—boskigajIndry.
Majawin—ojciecDundhubi. Nandin—byk wierzchowiecSiwy.
Majnaka—górazanurzonawoceanie,którHanuman Narada—mdrzecniebia ski;opowiedziaWalmikiemu
spotkawdrodzenaLank. historioidealnymksiciuRamie.
Makaraksza—demon,synKhary. Narantaka—synRawany.
Mali,SumaliiMaljawan—dzieciSukesy. Nikumbha—synKumbhakarny,dowódcademonów.
Maneka—piknaapsara. Nikumbhila—witygajofiarnywLance.
Mandakini—rzekaprzepywajcawpobliuwzgórza Nil—generaRawany.
itrakuta. Niszadowie—niearyjskiszczepwIndiachrzdzony
Mandara—mitycznagórasucazamtewpodczas przezGuh.
ubijaniaOceanuMleka. OceanMleka—ocean,zktóregowyoniasiZiemia
Mandawi—córkaD
anakipolubionaBharacie. iwieleistotboskich.
Mandodari—gównakrólowaRawany,córkaHemyiMajji. Oszadhi—GóraRolinLeczniczych,zktórejHanuman
Manibhadra—dowódcaochronyKubery. przyniószioa,byuzdrowiRam.
Manthara—sucaKajkeji;podburzyaswpani, Pampa—jeziorowpobliukrainyRyszjamuka.
doprowadzajcdowygnaniaRamydolasu. Pa awati—laswpobliurzekiGodawari.
Manu—praojciecludzkoci,autorkodeksupraw. Para urama—Ramaztoporem,szóstewcielenieWisznu.
Mari a—synTataki;wpostacizotegojeleniazwiódSit. Parwati—CórkaGór,maonka iwy.
Marutowie—dziewiciubogówsprzymierzonychzIndr. Prad
angha—wódzdemonów.

 
226 JanuszKrzyowski  Ramajana 227

Prahasta—wódzdemonów. Saraswati—boginimowy,muzykiipoezji.
Prajaga—witemiejsceuujciaJamunydoGangesu. Satjawati—piknadziewczyna,córkakrólaGadziego.
Pulastja—ojciecRawany. Sawitar—wedyjskibógsolarny,jedenzAditjów.
Puloman—dziadekD
ajantyzestronymatki. Siddha rama—pustelniaWiwamitry,Ramawalczytam
Puszpaka—córkarakszasySumali. zdemonamiSubahuiMari.
Rahu—asur,któryzdywypiyczeknektarudajcego Sinhika—demonica,zaatakowaaHanumanawczasie
niemiertelno.Ucitomugow,którapozostaaywa, jegoskokunaLank.
aciaoumaro. Sita—przybranacórkaD
anakizrodzonazZiemi,
Raghu—protoplastasonecznejdynastii. maonkaRamyporwanaprzezRawan.
Rama—synDaarathy,siódmewcielenieWisznu,bohater iwa—bógniszczyciel.
Ramajany. Subahu—demonprzeszkadzajcywskadaniuofiar
Rambha—nimfaniebia ska.Rawanaposiadjwbrewjejwoli, wpustelniWiwamitry;syn atrughany.
zacoNalakubaraprzeklgo. Sud
ata—córkariszegoUddalaki.
Rama waram—mistowTamilNadu. Sugriwa—królmap,przeciwnikWalina.
Rawana—okrutnydemon,wadcaLanki;porwaSit. Sukesa—adoptowanacórkaParwati,urodzona
Rcika—dziadekbraminaParauramyzroduBhrigu. zezwizkurakszasów.
Rikszarad
a—mapazrodzonazzyBrahmy,ojciecWalina Suketu—jaksza,ojciecTataki.
iSugriwy. Sumalin—dziadekRawany.
Riszabha—dowódcamap. Sumantra—gównydoradcaiwo
nicaDaarathy.
Riszabha—górawHimalajach. Sumitra—maonkaDaarathy,matkaLakszmany
Riszjamuka—góra,gdziemieszkanawygnaniuSugriwa. i atrughany.
Riszja rynga—muni,dzikiktórymDaarathazostaojcem Sunda—mTatakizmarynaskutekkltwyAgastji.
czterechmskichpotomków. Surja—bógso ca,ojciecSugriwy.
Rudra—hinduistycznybógczasuimierci,bógburzy. Suszena—matkaTary.
Sagara—przodekRamy;dlazbawieniajegosynów Swarbhanu—od
wiernyKubery.
sprowadzonoGangnaziemi. abala—krowaobfitoci,przedmiotsporupomidzy
Sampati—starszybratD
ataju;pomógmapomustali WasiszthiWiwamitr.
miejscepobytuSity. arabha—dowódcamap.
Saraju—rzekawpobliuAjodhji. atawali—dowódcamap.
Sarand
it—asceta,któryotrzymaodbogówklejnot atrughana—synDaarathyiSumitry,bli
niaczybrat
Sjamantak. Lakszmany.

 
228 JanuszKrzyowski  Ramajana 229

awari—onamdrcaMatangi. Walakhilowie—male cy,dzielniludkowie.


onitaksza—dowódcademonów. Walin—starszybratSugriwy,zabityprzezRam,synIndry.
rawanKumar—modzieniec,opiekunniewidomychrodziców, Walmiki—wieszcz,autorRamajany.
zabityprzypadkowoprzezDaarath. Waranasi—Benares.
rutakirti—córkakrólaD
anaki,ona utrughany. Waruna—bógwedyjski,ojciecSuszeny.
urpanakha—modszasiostraRawany. Watapi—gro
nyasura,zktórymwalczyAgastja.
Takszaka—przywódcanagów. Wasisztha—nadwornykapelanDaarathy.
Tara—1.onaWalina;2.dowódcamap. Wasu—mitycznebóstwosolarne.
Tataka—jakszizamienionawdemonicmockltwyAgastji, Wedawati—kobietamdrzec.
matkaMarii. Wibhandaka—ojciecpustelnikaRiszjaringa.
Trid
ata—dobrotliwademonicapilnujcaSity Wibhiszana—modszybratRawany,pomierciRawany
wgajuaokowym,miaaproroczysen. zostawadcLanki.
Trikuta—góra,naktórejwznosiasistolicaRawany,Lanka. Wideha—królestwoD
anakiwdolinieGangesu.
Tri anku—król;zakochanywswymcielepragnwstpi Widjunmalin—demonzotoczeniaRawany.
doniebawcielesnejpowoce. Windhja—pasmogórskieoddzielajcepónocneIndie
Tri iras—synRawany. odpoudniowych,zwanychDekanem.
Triwikramabhatta—poetaindyjskizXwieku. Wiradha—demonzlasuDandaka,którychciaporwaSit.
Tulsidas—poetaindyjskizXVIwieku,napisawhindi Wirupaksza—dowódcaRawany.
poematRmcaritmnas(Ramajana). Wisznu—bóg opiekunwiata,jegowcieleniemjestRama.
Tamburu—utalentowanypiewak,gandharwa, Wi ala—miasto,gdzieWiwamitrazRamiLakszman
napotkanywlesieDandaka. zatrzymasiwdrodzedoMithili.
Uddalaka—riszi. Wi rawas—asceta,ojciecRawany.
Umadewi—WandaDynowska,poetka,tumaczka, Wi wakarman—architektbogów.
zaoycielkaBibliotekiPolskiejwMadrasie. Wi wamitra—królzestanurycerzy,którydzikiascezie
Urmila—córkaD
anakipolubionaLakszmanie. zostabraminem.
Urwasi—nimfa,siostrzenicaRawany. Wiwaswat—prarodzicmiertelnychistotnaziemi,
Widjapati—poetastarychIndii,synnyzpoezjilirycznej. ojciecManu.
Wad
radansztra—dowódcademonów. Wrytra—demonzabityprzezIndr.
Wad
rahanu—demonzotoczeniaRawany. 
Wai rawana—synPulastji. 
Wju—bógwiatru,ojciecHanumana. 

 
230 JanuszKrzyowski  Ramajana 231

SPISTRECI lub . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  70


KnowaniaManthary . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  74
Walmiki. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  7 Agastja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  85
DziejeRamy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  8 RozpaczwAjodhji. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  87
Wasisztha . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  9 SumitrapocieszaKausalj. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  88
Riszjarynga. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  12 TajemnicaDaarathy. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  90
Rawana . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  14 Bharatawyruszaprosibrataopowrót . . . . . . . . . . . . . . . . .  95
Rambha . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  17 Bharadwad
a . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  98
Wedawati . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  18 D
ataju . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 103
Mandodari. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  21 ArtiiAnasuja. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 104
RawanaiKubera . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  24 Walakhilowie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 107
ModoRamy. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  28 Garuda . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 108
SprawiedliwyRama. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  29 Wiradha. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 109
Wiwamitra . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  31 D
ajant . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 111
Trianku . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  33 urpanakha . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 113
SzpetnoRakszasów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  37 Khara . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 118
EkspedycjakarnaprzeciwRakszasom . . . . . . . . . . . . . . . . . .  39 Triiras . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 119
Dundhubi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  41 ZoRakszasównaLancepozabiciuKhary . . . . . . . . . . . . . 122
Anga . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  43 StrzaaKamydosigaRawan. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 125
Tataka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  44 SiaimocRawany . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 127
DemonyMariaiSubahu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  46 Zocistyjelonek . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 133
KrólMahabali . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  47 PorwanieSity. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 137
Ganga. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  48 D
atajubroniSity . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 138
KrólestwoWidehy. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  51 SitanaLance . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 139
Atawakra . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  51 Wibhiszana . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 140
RawanawalczyzIndr . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  53 Trid
ata . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 143
Ahalja. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  57 BraciaposzukujSity . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 148
NarodzinySity. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  58 Kabandha. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 151
Damajanti . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  64 Matangai awari . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 153
PoselstwozMithili . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  66 Hanuman. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 155
Paraurama . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  67 SugriwaiWalin . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 159

 
232 JanuszKrzyowski

WalkaSugriwyzWalinem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 160
mierWalina . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 164
Sugriwaoddajesirozpucie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 169
OpowieHanumana . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 171
MajnakaiSinhika . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 174
Lanka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 177
PaacnaLance. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 179
PierwszapotyczkaHanumananaLance . . . . . . . . . . . . . . . . 183
Gromadzeniearmiiinwazyjnej. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 190
D
ambawant . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 194
NaradanaLance . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 195
BudowamostunaLank. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 196
OmdlenieLakszmany . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 202
WyprawaHanumanapomagicznezioa . . . . . . . . . . . . . . . . 205
PojedynekRamyiRawany . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 209
UwolnienieSity . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 212
ModzibardowienadworzeRamy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 216

Posowie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 219

Sownik . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 220



You might also like