You are on page 1of 2

gliceryty

Dobranocka o glicerynie roślinnej jako konserwancie i ekstrahencie. To z jej pomocą


powstaje tzw. #gliceryt

Gliceryna roślinna to cukrol - organiczny związek chemiczny o budowie alkoholu


trójwodorotlenowego. I to dlatego tak ją kochamy 😍 Będąc cukrolem ma właściwości
konserwujące równie dobre jak cukier, jest słodka, ale nie powoduje wzrostu poziomu
cukru we krwi. Jest jadalna. Jest też alkoholem, ale hydrofilnym, czyli działającym
nawilżająco, w przeciwieństwie do etanolu. Jest więc doskonałym rozpuszczalnikiem i
może być niezłym ekstrahentem lubiącym się ze skórą.
Gliceryna roślinna pozyskiwana jest przez hydrolizę tłuszczów roślinnych, czyli w
procesie wytwarzania mydła (dlatego mydła rękodzielnicze mają lepsze właściwości
nawilżające skórę - nie oddziela się z nich gliceryny jak w masowej produkcji).
Jeśli na opakowaniu nie jest napisane, że gliceryna jest roślinna, to istnieje
możliwość, że w procesie uczestniczyły też tłuszcze zwierzęce - to może być istotne
dla wegan i wegetarian. Może być też wytworzona syntetycznie. Gliceryna w sprzedaży
występuje w stężeniu 99,5% i jest bezbarwnym słodkim płynem o konsystencji miodu,
nieco cięższym niż woda.

Jak działa w kosmetyce?


Jako humekant - składnik nawilżający, w stężeniu 2-5% pomaga wiązać wodę w naskórku
i zwiększa podaż składników aktywnych do skóry. Można jej użyć nawet 15% w różnych
produktach kosmetycznych, ale w kremach, emulsjach i żelach pozostawianych na
skórze użycie więcej niż 5% nie jest zalecane. Dlaczego? Higroskopijność gliceryny
działa tak, że przekazuje ona wodę ze środowiska wilgotnego do środowiska suchego
(tam gdzie mniej wody). W lecie, w naszym klimacie, wilgotność powietrza jest
zawsze wyższa na zewnątrz niż w naszej skórze więc gliceryna w większym stężeniu i
tak zwiąże wodę z powietrza w naszej skórze. Ale już w zimie, kiedy odpalimy
kaloryfery, albo w pomieszczeniach klimatyzowanych (np w aucie latem), to nasza
skóra jest nośnikiem wody, a powietrze jest bardziej suche. Co wtedy zrobi nadmiar
gliceryny? To co zawsze: przekaże wodę tam gdzie bardziej sucho, tym razem z naszej
skóry do otoczenia. W dodatku otwierając nam pory skóry. Masz poczucie, że
gliceryna działa komodogennie? W twoim kremie było jej więc prawdopodobnie zbyt
dużo. Dlatego też polecanie w naszym klimacie śródlądowym kremów glicerynowych na
zimowe odmrożenia jest dość karkołomne. Efekt w chwili zastosowania jest przyjemny,
ale długofalowo dłonie są coraz bardziej suche. Biznes świetny - z kremem się
niemal nie rozstajemy i zużywamy go w kilka dni...

Gliceryna poza działaniem na skórę daje też bardzo przyjemny efekt w konsystencji
kosmetyków. Poprawia smarowność i odczucie gładkości, zapobiega nadmiernemu
wysychaniu preparatu oraz krystalizacji niektórych składników, pomaga je
rozprowadzić. Łagodzi też działanie składników wysuszających jak alkohol etylowy,
na którym często robi się ekstrakty roślinne. A w odpowiednim stężeniu może być
równie dobrym ekstrahentem związków roślinnych co alkohol etylowy właśnie. Ma też
właściwości bakteriostatyczne, więc można ją wykorzystać w przedmieszkach jako
konserwant.

Jak pracować z gliceryną i roślinami?

🌼Po pierwsze i najważniejsze: związki jakie chcemy pozyskać z rośliny muszą chcieć
przejść do wody, alkoholu i gliceryny. Jeśli są lipofilne to będą wolały do
tłuszczu. Gliceryna lepiej ekstrahuje rośliny świeże. Suche najdogodniej
przyrządzać na bieżąco w wodzie lub innym medium.
🌼Po drugie: jeśli roślina, którą ekstrahujemy ma dużo soku, warto najpierw pozyskać
sok i go zważyć, żeby potem dodać glicerynę w odpowiedniej proporcji i wykorzystać
jej właściwości konserwujące.
🌼Po trzecie: dążymy do zminimalizowania ilości gliceryny w preparacie, oraz do
maksymalnej ekstrakcji niedużej ilości surowca, optymalna ilość surowca roślinnego
do medium glicerytowego to w większości przypadków 1:5
🌼Po czwarte: roślinę przed ekstrakcją rozdrabniamy i skrapiamy alkoholem (to
pozwala zwiększyć ekstrakcję i odkazić surowiec), chyba, że alkohol mógłby
uszkodzić związki na których nam zależy (np białka, enzymy)

Przykłady glicerytów:

💧60% gliceryny + 40% wody - jest to preparat samokonserwujący, trwały powyżej roku,
ale w 40% wody należy koniecznie uwzględnić sok zawarty w roślinie (dlatego
bezpieczniejsza jest proporcja 70:30)

💧50% gliceryny + 50% wody + 1% (z całości) kwasu - też preparat samokonserwujący,


trwały do roku, pozwalający lepiej zachować barwę rośliny (kwas chroni antocyjany)

💧40% gliceryny + 60% wody + 3% (z całości) kwasu - też preparat samokonserwujący,


trwały do roku, wymagający wyregulowania ph podczas robienia kosmetyku

Zamiast wody w tych zestawach, warto użyć płynu Ringera lub soli fizjologicznej, co
wzmocni ekstrakcję związków (o ekstrakcji solankami i kwasami napiszę kolejnym
razem ;))

Metoda wykonania glicerytu z uwzględnieniem soku bez wytłaczania: rozdrabniamy


surowiec, skrapiamy alkoholem, zalewamy letnią wodą lub solanką (z kwasem),
macerujemy na zimno przez 6-8 godzin. Po tym czasie mocno wyciskamy przez
czterokrotnie złożoną gazę. Ważymy ilość uzyskanego płynu i dodajemy glicerynę w
odpowiedniej proporcji.

Czy można po prostu zalać surowiec tylko gliceryną? Oczywiście, że można. Ale
ekstrakcja jest wtedy bardzo długa i mozolna, często niepełna. Szczególnie
dotkliwym doświadczeniem jest zalanie czystą gliceryną surowca bogatego w śluzy
(np. korzenia żywokostu lub nasion lnu) - powstaje wtedy ciągliwa lepka galareta,
która jest bytem absolutnie opornym na współpracę.

Pisałam już że gliceryna jest jadalna? Moje gliceryty, często stają się moimi
zimowymi suplementami ;) Np. płynny rutinoscorbin z kwiatów forsycji, lub syrop na
przeziębienie z płatków róży...

*muza, która się nagrała w tle glicerytów: https://www.youtube.com/watch?


v=gzDqCcTeSmY

You might also like