You are on page 1of 28

Twarzą w twarz z problemem świadomości

David J.Chalmers
Philosophy Program
Research School of Social Sciences
Australian National University

Wprowadzenie

Dla nauk o umyśle, świadomość jest jednym z najbardziej kłopotliwych problemów.


Nic nie jest nam znane lepiej niż świadome przeżycie (conscious experience), ale też nie ma
niczego, co pozostawałoby trudniejsze do wyjaśnienia. Wszelkie rodzaje zjawisk
psychicznych przyniosły w ostatnich latach plon badaniom naukowym, świadomość jednak
uparcie opiera się naukowym metodom wyjaśniania. Wielokrotnie próbowano się z tą kwestią
mierzyć, lecz przedstawione wyjaśnienia zazwyczaj sprawiają wrażenie niecelnych.
Niektórych doprowadziło to do przekonania, że problem jest nieuchwytny i nie można podać
dla niego satysfakcjonującego wyjaśnienia.
Aby uczynić postęp w pracach nad wyjaśnianiem problemu świadomości, trzeba
stanąć z nim twarzą w twarz. W pierwszej części tego artykułu wyizoluję niejasny aspekt
problemu, wyodrębniając go spośród bardziej zrozumiałych kwestii, oraz wskażę dlaczego ta
część problemu jest tak trudna do wyjaśnienia. Podejmę także krytykę ostatnich publikacji,
które używają metod redukcyjnych aby wyjaśnić świadomość i wykażę, że metody te stykając
się z trudną częścią problemu skazane są na nieuchronną porażkę. Gdy porażka ta zostanie
dostrzeżona, droga do dalszego postępu w sprawie świadomości stanie otworem. W drugiej
części artykułu wykazuję, że jeśli przejdziemy do nowego, nieredukcyjnego sposobu
wyjaśniania, możliwe będzie wyjaśnianie fenomenu świadomości na gruncie
naturalistycznym. Wysuwam także własną kandydaturę takiego wyjaśnienia: nieredukcyjną
teorię opartą na regułach spójności strukturalnej, niezmienności organizacyjnej, i podwójnego
aspektu informacji.

Łatwe problemy i Trudny Problem

Świadomość to nie jeden, lecz wiele problemów. Świadomość jest wieloznacznym,


odnoszącym się do wielu zjawisk pojęciem. Każde z tych zjawisk wymaga wyjaśnienia,
jednak niektóre będzie wyjaśnić łatwiej niż inne. Na wstępie, użyteczne będzie wprowadzenie

1
podziału problemów związanych ze świadomością na trudne i łatwe do wyjaśnienia. Łatwymi
problemami świadomości będą te, które wydają się być bezpośrednio podatne na typowe
metody wyjaśniania nauk kognitywnych, dzięki czemu dane zjawisko może być wyjaśniane w
kategoriach mechanizmów obliczeniowych lub neurologicznych. Trudne problemy to te, które
wydają się takim metodom opierać.
Do łatwych problemów świadomości można zaliczyć te, które wiążą się z wyjaśnieniem
następujących zjawisk:

* możliwości rozróżniania, kategoryzacji, i reakcji na bodźce środowiskowe;


* integracji informacji przez system poznawczy;
* relacjonowania stanów psychicznych;
* dostępu systemu do własnych stanów wewnętrznych;
* skupienia uwagi;
* celowej kontroli zachowania;
* różnicy pomiędzy stanami czuwania i snu.

Wszystkie wymienione tu zjawiska związane są z pojęciem świadomości. Czasami


mawia się, że stan psychiczny jest świadomy, gdy jest on możliwy do zwerbalizowania, albo
gdy jest on wewnętrznie dostępny. Czasami określa się system jako świadomy pewnej
informacji, gdy ma on możliwość reagowania na jej podstawie, lub mocniej: gdy skupia on
uwagę na tej informacji, albo też gdy może tą informację zinternalizować i wykorzystać do
złożonej kontroli zachowania. Czasami mówimy, że działanie jest świadome dokładnie
wtedy, gdy czemuś służy. Często mówimy że organizm jest świadomy, jako inny sposób na
określenie tego, że znajduje się on w stanie czuwania.
Nie ma wątpliwości, że te zjawiska mogą być wyjaśniane naukowo. Wszystkie są
bowiem bezpośrednio podatne na wyjaśnianie w kategoriach mechanizmów neuronalnych lub
obliczeniowych. Na przykład: aby wyjaśnić dostęp i zdolność do relacjonowania,
potrzebujemy jedynie wskazać mechanizm za pomocą którego informacja o stanach
wewnętrznych jest pobierana i udostępniana werbalizacji. Aby wyjaśnić integrację informacji,
potrzebujemy jedynie ujawnić mechanizmy za pomocą których informacja jest łączona i
wykorzystywana przez kolejne przetwarzające ją procesy. Jako wytłumaczenie spoczynku i
czuwania wystarczy podać odpowiednie neurofizjologiczne wytłumaczenie procesów
odpowiadających za różne zachowanie organizmu w tych dwóch stanach. W każdym z tych

2
przypadków odpowiednią pracę wyjaśniającą wykona za nas kognitywny lub
neurofizjologiczny model.
Jeśli zjawiska te stanowiłyby wszystko co składa się na świadomość, nie stanowiłaby
ona specjalnego wyzwania. Co prawda nie mamy na razie niczego, co było by bliskie
pełnemu ich wyjaśnieniu, jednak posiadamy jasną koncepcję strategii jaką w ich wyjaśnianiu
moglibyśmy przyjąć. To jest powód dla którego nazywam te problemy łatwymi. Oczywiście
„łatwy” to pojęcie względne. Właściwe ułożenie elementów łamigłówki zajmie
prawdopodobnie jedno lub dwa stulecia ciężkich, empirycznych badań. Należy jednak
przypuszczać, że w tym przypadku metody nauk kognitywnych i neuronauk będą
wystarczające.
Naprawdę trudnym problemem świadomości jest problem przeżycia. Kiedy myślimy i
spostrzegamy, rozlega się szum przetwarzania informacji, ale jest tu także aspekt
subiektywny. Jak wyłożył to Nagel (1974), jest coś co czuje się będąc świadomym
organizmem. Ten subiektywny aspekt to przeżycie. Na przykład kiedy patrzymy -
doświadczamy wrażeń wzrokowych: odczuwanej jakości czerwieni, doświadczenia ciemności
i światła, jakości głębi w polu wzrokowym. Inne przeżycia podążają za rożnymi
modalnościami percepcji: dźwięki klarnetu, zapach naftalinowych kulek. Następne podążają
odczucia cielesne: od bólu do orgazmu; wyczarowane wewnątrz umysłu obrazy; odczucie
barwy emocji, czy doświadczenie strumienia świadomej myśli. To co łączy te wszystkie
stany, to fakt, że znajdując się w nich odczuwa się pewną jakość. Wszystkie są stanami
przeżycia.
Niezaprzeczalnym jest fakt, że niektóre organizmy są podmiotami przeżywania. Ale
pytanie jak to się dzieje, że organizmy te są jego podmiotami, wprawia w zakłopotanie. Jak to
jest, że kiedy nasze systemy poznawcze angażują się w przetwarzanie wizualnej i dźwiękowej
informacji, stajemy się podmiotami wizualnych lub słuchowych doświadczeń: jakości
głębokiego błękitu, wrażenia środkowego C? Jak możemy wytłumaczyć fakt istnienia czegoś
takiego jak odczucie wewnętrznego wyobrażenia, albo przeżywanie emocji? Istnieje
powszechna zgoda, że przeżycie powstaje na podłożu materialnym, nie mamy jednak dobrego
wyjaśnienia jak i dlaczego ono na nim powstaje. Dlaczego właściwie fizykalne procesy miały
by dać początek tak bogatemu życiu wewnętrznemu? Wydaje się to obiektywnie
nieuzasadnione, a jednak tak się dzieje.
Jeżeli jakikolwiek problem kwalifikuje się jako Trudny Problem Świadomości, to
właśnie ten. W tym zasadniczym sensie słowa świadomość, organizm pozostaje świadomy

3
jeżeli istnieje coś takiego jak bycie tym organizmem, i stan psychiczy pozostaje stanem
świadomym jeśli istnieje pewna jakość znajdowania się w tym stanie.
Czasami stosuje się tu terminy takie jak świadomość fenomenalna i qualia, ale
naturalniejszym wydaje mi się mówienie o świadomym przeżyciu, lub po prostu o przeżyciu.
Innym użytecznym sposobem uniknięcia terminologicznego zamieszania (używane np. przez
Newell 1990, Chalmers 1996), jest rezerwowanie terminu świadomość dla zjawiska przeżycia
i używanie mniej obciążonego terminu orientacja (awareness), dla zjawisk opisanych
wcześniej. Jeżeli terminologia taka zostałaby szerzej przyjęta, komunikacja uległaby
znacznemu uproszczeniu, jednak w obecnej sytuacji ci którzy dyskutują na temat
świadomości, mówią często o zupełnie różnych kwestiach.
Wieloznaczność terminu świadomość jest często wykorzystywana zarówno przez
filozofów jak i naukowców piszących na ten temat. Często można spotkać się z artykułem
rozpoczynającym się od przywołania tajemnicy świadomości, dostrzeżenia jej tajemniczej
nieuchwytności i niewypowiadalności, oraz wyrazów niepokoju o to, że nie posiadamy na ten
temat żadnej teorii. Problemem jest tu oczywiście Trudny Problem - problem przeżycia. W
drugiej połowie artykułu ton staje się bardziej optymistyczny, i autor wykłada własną teorię
świadomości. Po przestudiowaniu teoria okazuje się być teorią jednego lub kilku prostych
zjawisk – zdolności do relacjonowania, dostępu introspektywnego, lub czegoś w tym rodzaju.
W zakończeniu autor ogłasza, że świadomość okazała się być ostatecznie uchwytna, lecz
czytelnik pozostaje z uczuciem iż stał się ofiarą nieuczciwej reklamy. Trudny Problem
pozostaje nietknięty.

Wyjaśnienie funkcjonalistyczne

Dlaczego łatwe problemy są łatwe, a Trudny Problem trudny? Łatwe problemy są łatwe
dokładnie dlatego, że dotyczą wyjaśnienia zdolności i funkcji poznawczych. Aby wyjaśnić
określoną funkcję poznawczą, potrzebujemy jedynie przedstawić mechanizm, który mógłby tę
funkcję realizować. Metody nauk kognitywnych są nieźle wyposażone do tego rodzaju
wyjaśniania, a więc są zdolne do wyjaśnienia łatwych aspektów problemu świadomości.
Z drugiej strony, Trudny Problem jest trudny dokładnie dlatego, że nie dotyczy on działania
funkcji poznawczych. Trudny Problem pozostaje problemem nawet wtedy, gdy działanie
wszelkich funkcji zostanie wytłumaczone. (Pojęcie funkcja nie jest tu użyte w wąskim,
teleologicznym sensie czegoś, do czego wykonywania zaprojektowany jest system, lecz w
szerszym wymiarze jakiejkolwiek roli sprawczej w tworzeniu jego zachowania).

4
Przykładowo, aby wyjaśnić zdolność do relacjonowania, wystarczy tylko wytłumaczyć
jak system mógłby realizować funkcję tworzenia relacji odnośnie swoich stanów
wewnętrznych. Aby wyjaśnić wewnętrzny dostęp, potrzebujemy wykazać jak wewnętrzne
stany systemu mogłyby na niego wpływać, i jak mógłby on używać informacji o tych stanach
w sterowaniu kolejnymi procesami. Aby z kolei wyjaśnić integrację i kontrolę, powinniśmy
wykazać jak centralne procesy systemu mogą połączyć razem treść wielu informacji, a
następnie używać połączonej informacji do wspomagania różnorodnych zachowań. To
wszystko problemy dotyczące wyjaśnienia działania pewnych funkcji.
Jak wyjaśnimy działanie funkcji? Poprzez wskazanie mechanizmu który taką funkcję
realizuje. Tu doskonałe będzie modelowanie neurofizjologiczne i kognitywne. Jeśli chcemy
szczegółowego, niskopoziomowego wyjaśnienia, możemy wskazać mechanizm neuronalny
który jest za daną funkcję odpowiedzialny. Jeśli pragniemy wyjaśniania na wyższym
poziomie abstrakcji - możemy opisać mechanizm w kategoriach obliczeniowych. Tak czy
inaczej - osiągniemy pełne, całkowicie satysfakcjonujące wyjaśnienie.
Kiedy dla przykładu opiszemy neuronalne i obliczeniowe mechanizmy które odpowiadają
za funkcję werbalizacji, większość naszej pracy przy wyjaśnianiu relacjonowania będzie
zakończona - w pewnym sensie, jest to trywialne. Pojęciowym faktem dotyczącym
wymienionych zjawisk jest to, że ich wyjaśnianie wymaga jedynie wyjaśniania różnych
funkcji, jako że zjawiska te są definiowalne funkcjonalnie. Aby można było powiedzieć, że w
systemie zinstancjalizowana jest relacjonowanie, wystarczy aby system posiadał zdolność
werbalizacji stanów wewnętrznych. Wszystko, co dla systemu znaczy "czuwać", to
pozostawać otwartym na informacje z otoczenia, oraz mieć możliwość kierowania
zachowaniem odpowiednio do otrzymywanych informacji. Aby dostrzec że tego typu sprawy
są faktami pojęciowymi zauważmy, że osoba mówiąca "wyjaśniłeś działanie funkcji
werbalizacji, ale nie wyjaśniłeś jak możliwe jest relacjonowanie", czyni trywialny błąd
pojęciowy odnośnie relacjonowana. Wszystko czym mogło by być wyjaśnienie
relacjonowania, to wyjaśnieniem działania odpowiedniej funkcji; to samo dotyczy
pozostałych wspomnianych zjawisk.
W naukach wyższego poziomu w ten właśnie sposób działa wyjaśnianie redukcyjne. Aby
wyjaśnić problem genu, potrzebowaliśmy opisać mechanizm który składuje i przekazuje
informację dziedziczną pomiędzy kolejnymi generacjami. Okazuje się że funkcję tę pełni
DNA; kiedy wyjaśniliśmy jak funkcja ta jest realizowana, wyjaśniliśmy też problem genu.
Aby więc wyjaśnić życie, ostatecznie potrzebujemy wyjaśnić jak system może się
reprodukować, adaptować do środowiska, metabolizować, itd... Wszystko to są pytania o

5
działanie funkcji, a w związku z tym świetnie nadają się do wyjaśniania redukcyjnego. To
samo dotyczy większości problemów w naukach kognitywnych. Aby wyjaśnić uczenie się,
potrzebujemy wyjaśnić sposób w jaki potencjał behawioralny systemu jest modyfikowany
poprzez informację pochodzącą z otoczenia, oraz sposób w jaki nowa informacja może
uczestniczyć w adaptacji systemu do jego środowiska. Jeżeli zaprezentujemy jak neuronowy
lub obliczeniowy mechanizm realizuje tę funkcję - uczenie się zostanie wyjaśnione. To samo
możemy powiedzieć w odniesieniu do innych fenomenów poznawczych - percepcji, pamięci,
czy języka. Czasami odnośne funkcje wymagają bardzo subtelnego zarysowania, jak na razie
jednak pozostaje jasne, że nauki kognitywne opisując wzmiankowane zjawiska czynią to
poprzez opis działania funkcji. Kiedy chodzi o przeżycie, ten rodzaj wyjaśniania zawodzi. To
co czyni Trudny Problem trudnym i prawie unikalnym to fakt, iż wybiega on poza kwestię
działania funkcji. Aby to dostrzec zauważmy, że nawet gdy wyjaśnimy działanie wszystkich
poznawczych i behawioralnych funkcji znajdujących się w otoczeniu świadomego przeżycia -
percepcyjnego rozróżniania, kategoryzacji, wewnętrznego dostępu, werbalizacji, możemy
ciągle pozostać z pytaniem: dlaczego działaniu wszystkich tych funkcji towarzyszy
przeżycie? Zwykłe objaśnienie działania funkcji pozostawia to pytanie bez odpowiedzi.
W przypadku genetyki, życia czy procesów uczenia się, nie pozostajemy z analogicznym,
ciągle wymagającym wyjaśnienia problemem. Mówiąc "Widzę, że udało ci się wyjaśnić jak
DNA składuje i przesyła informację dziedziczną pomiędzy generacjami, ale nie wyjaśniłeś w
jaki sposób DNA staje się genem", popełnia się błąd pojeciowy. Wszystko bowiem czym jest
gen, to pewną całością, która wykonuje odpowiednią funkcję składowania i transmisji. Lecz
jeśli ktoś powie "Widzę, że objaśniłeś jak informacja jest rozróżniana, integrowana i
werbalizowana, ale nie objaśniłeś jak jest ona przeżywana", pojęciowego błędu nie popełni.
To nietrywialna, sięgająca głębiej kwestia.
Kwestia ta jest kluczem do problemu świadomości. Dlaczego całe to przetwarzanie
informacji nie odbywa się "w ciemnościach", wolne od jakiegokolwiek wewnętrznego
przeżycia? Dlaczego jest tak, że gdy fale elektromagnetyczne uderzające w siatkówkę
podlegają rozróżnianiu i kategoryzacji przez system wzrokowy, to rozróżnianie i
kategoryzacja doświadczane są jako odczucie soczystej czerwieni? Wiemy doskonale, że
przeżycie powstaje wtedy, gdy funkcje te są realizowane, ale sam fakt że ono powstaje jest tu
podstawową zagadką. Pomiędzy funkcjami a przeżyciem znajduje się eksplanacyjna luka
(termin stworzony przez Levina 1983), i potrzebujemy „eksplanacyjnego pomostu” aby ją
przekroczyć. Podanie jedynie opisu działania funkcji pozostawia nas po tej samej stronie luki
- materiałów na jej zamknięcie musimy więc poszukać gdzie indziej.

6
To wszystko nie znaczy jednak, że przeżycie nie posiada funkcji - być może okaże się ono
grać ważną rolę poznawczą. Ale niezależnie od pełnionej przez nie roli, do jego wyjaśnienia
potrzeba będzie więcej niż tylko prostego wyjaśnienia funkcji. Być może okaże się nawet, że
w trakcie wyjaśniania funkcji świadomości, osiągniemy wgląd kluczowy do wyjaśnienia
samej świadomości. Jeśli tak się zdarzy, odkrycie to będzie dodatkową nagrodą dla
wyjaśniającego. Nie ma takiej funkcji poznawczej w stosunku do której moglibyśmy z góry
powiedzieć, że jej wyjaśnienie automatycznie wyjaśni także świadomość. Aby wyjaśnić
świadomość potrzebujemy nowego podejścia - zwykłe metody wyjaśniania nauk
kognitywnych i neuronauk są tu bezużyteczne. Metody te zostały stworzone aby wyjaśniać
działanie funkcji poznawczych, i do tego się doskonale nadają. Ale całe ich wyposażenie jest
zdatne jedynie do realizacji tego zadania. Kiedy przychodzi do spotkania z Trudnym
Problemem, dotychczasowe podejście nie ma nam nic do zaoferowania.

Studium kilku przypadków

W ostatnich kilku latach pojawiła się pewna liczba prac podejmujących problemy
świadomości w perspektywie nauk kognitywnych i neuronauk. Mogłoby to sugerować, że
powyższa analiza jest błędna, ale bliższe przestudiowanie tych tekstów dostarcza jej tylko
wsparcia. Kiedy zbadamy na jakie aspekty świadomości studia te są nakierowane, a jakie
ostatecznie wyjaśniają, okaże się, że ich celem jest zawsze jeden z łatwych problemów.
Zilustruję ten fakt dwoma charakterystycznymi przykładami.
Pierwszy, to Neurobiological theory of consciousness wyprowadzona przez Cricka i
Kocha (1990, patrz także Crick 1994). Teoria ta koncentruje się wokół pewnych 35-75
hercowych oscylatorów znajdujących się w korze mózgowej; hipoteza Cricka i Kocha mówi,
że oscylatory te są podstawą świadomości. Po części jest tak dlatego, że ich oscylacje
wyglądają na zbieżne z uwagą w wielu różnych modalnościach - na przykład w systemach
wizualnym i węchowym, a również dlatego, że sugerują istnienie mechanizmu za pomocą
którego możliwe było by połączenie zawartości różnych informacji. Połączenie, to proces w
którym oddzielnie reprezentowane fragmenty informacji dotyczące jednego fenomenu są
zbierane razem i udostępniane do dalszego przetwarzania, tak jak kiedy integrowane są
informacje o kształcie i kolorze postrzeganego przedmiotu pochodzące z różnych dróg
wizualnej percepcji.
Podążając za innymi (np. Eckhorn i inni 1988), Crick i Koch spekulują, że połączenie
może być osiągane za pomocą zsynchronizowanych oscylacji grup neuronów

7
reprezentujących odpowiednie zawartości informacji. Kiedy dwa fragmenty informacji mają
zostać połączone, odpowiednie grupy neuronów oscylują z tą samą częstotliwością i fazą.
Szczegóły dotyczące dokładnego wyjaśnienia jak to połączenie może być osiągnięte, są ciągle
jeszcze słabo rozumiane, ale najprawdopodobniej możliwe do wyjaśnienia. Co mogłaby
wyjaśniać uzyskana tu teoria? Niewątpliwie mogłaby ona wyjaśniać proces łączenia
informacji, oraz prawdopodobnie mogłaby przysporzyć jeszcze jednego dowodu na integrację
informacji w mózgu. Crick i Koch sugerują także, że wspomniane oscylacje aktywują
mechanizmy pamięci roboczej, a więc możemy mieć tu jeszcze wyjaśnienie działania tego i
być może także innych rodzajów pamięci. Teoria ta może ostatecznie doprowadzić do
ogólnego opisu jak percepowana informacja ulega połączeniu i składowaniu w pamięci dla
użytku kolejnych faz przetwarzania.
Teoria taka byłaby niewątpliwie poznawczo owocna, ale ciągle nie mówiłaby nam
dlaczegóż to ta połączona, określona treść jest przeżywana. Crick i Koch sugerują że
wspomniane oscylacje są neuronalnym korelatem świadomości. To twierdzenie jest
dyskusyjne: czy połączenie nie zachodzi także podczas przetwarzania informacji
nieświadomych? A jeśli nawet zaakceptowalibyśmy takie tłumaczenie, pozostaje bez
odpowiedzi pytanie: dlaczego oscylacje dają początek świadomemu przeżyciu? Jedyną
płaszczyzną dla ich powiązania w wyjaśnianiu jest rola, jaką grają w łączeniu i składowaniu
informacji, pytanie dlaczego łączeniu i składowaniu towarzyszy przeżycie, pozostaje bez
odpowiedzi. Jeżeli nie wiemy jak łączenie i składowanie może dać początek przeżyciu,
historia o oscylacjach nie może nam pomóc. I odwrotnie, gdybyśmy wiedzieli dlaczego to
łączenie i składowanie dało początek przeżyciu, neurofizjologiczne szczegóły byłyby tylko
wisienką na torcie. Teoria Cricka i Kocha próbuje osiągnąć swój cel poprzez założenie
związku między łączeniem informacji a przeżyciem, i jednocześnie nie może uczynić nic aby
związek ten wyjaśnić.
Nie sądzę aby ostatecznie Crick i Koch twierdzili, że rozwiązali Trudny Problem, choć
niektórzy w ten sposób ich pracę interpretują. Opublikowany wywiad z Kochem prezentuje
jasno jego stanowisko na temat ograniczonych ambicji tej teorii.

Cóż, najpierw zapomnijmy o naprawdę trudnych aspektach, takich jak subiektywne odczucia,
ponieważ mogą one nie posiadać naukowego rozwiązania. Subiektywne stany radości, bólu,
przyjemności, widzenia koloru niebieskiego, czy odczucia zapachu róży - pomiędzy
materialistycznym poziomem objaśniania molekułów i neuronów, a poziomem subiektywnym,
wydaje się być ogromna przepaść. Skupmy się na rzeczach które są łatwiejsze do poznawania

8
- jak na przykład orientacja wizualna. Mówisz teraz do mnie, ale nie patrzysz na mnie,
patrzysz na cappucino a więc jesteś na nie zorientowany. Możesz powiedzieć "To filiżanka, i
jest w niej jakiś płyn." Jeżeli podam ci ją, poruszysz swoją ręką i weźmiesz ją - odpowiesz w
znaczący sposób. To właśnie nazywam orientacją. (What is Consciousness,
Discover, listopad 1992, str. 96. )

Drugi przykład, to podejście zrealizowane na poziomie psychologii poznawczej. Jest


to teoria globalnej przestrzeni roboczej Bernarda Baarsa, zaprezentowana w książce A
Cognitive Theory of Consciousness. Zgodnie z tą teorią, zawartość przeżycia mieści się w
globalnej przestrzeni roboczej - centralnym procesorze mediującym komunikację pomiędzy
ogromną ilością nieświadomych, wyspecjalizowanych procesorów. Kiedy te
wyspecjalizowane procesory potrzebują rozesłać określoną informację do reszty systemu,
czynią to poprzez umieszczenie jej w przestrzeni roboczej działającej jak rodzaj społecznej
tablicy ogłoszeniowej - dostępnej dla pozostałych procesorów.
Baars korzysta z tego modelu w odniesieniu do wielu aspektów władz poznawczych
człowieka, a także do wyjaśniania pewnych różnic pomiędzy świadomą i nieświadomą pracą
poznawczą. Ostatecznie jest to jednak teoria integracji informacji i relacjonowania oraz teoria
dostępności poznawczej, tłumacząca jak w systemie możliwe jest szerokie udostępnienie
zawartości informacji. Jest ona obiecująca jako teoria orientacji, czy też funkcjonalnego
korelatu świadomego przeżycia, jednak samo wyjaśnienie przeżycia nie jest tu oferowane.
Ktoś mógłby przypuszczać, że zgodnie z tą teorią zawartość świadomości jest tożsama
z zawartością przestrzeni roboczej. Ale nawet jeśli tak jest, nie ma w tej teorii niczego co
tłumaczyłoby dlaczego informacja zawarta wewnątrz przestrzeni roboczej podlega
przeżywaniu. Wszystko co teoria ta może powiedzieć nam na temat przeżycia to to, że
informacja jest przeżywana ponieważ jest globalnie dostępna. Ale teraz pytanie podstawowe
pojawia się w innej formie: dlaczego globalna dostępność powinna dać początek
świadomemu przeżyciu? Jak zawsze - pytanie pomostowe pozostaje bez odpowiedzi.
Prawie każde badania przyjmujące w ostatnich latach wobec świadomości perspektywę
kognitywistyki lub neuronauk, można poddać podobnej krytyce. Model neuronalnego
darwinizmu Edelmana (1989), odnosi się przykładowo do percepcyjnej orientacji i pojęcia
siebie, lecz nie mówi nic o tym dlaczego powinno się tu pojawiać także przeżycie. Model
wielu szkiców Dennetta (1991) jest w większości skierowany na wyjaśnienie zdolności do
relacjonowania określonych zawartości umysłu.

9
Teoria pośredniego poziomu Jackendoffa (1988) dostarcza wyjaśnienia pewnych procesów
obliczeniowych które leżą u podstaw świadomości, lecz Jackendoff zaznacza, że problem jak
projektują się one w świadome przeżycie pozostaje tajemnicą.
Badacze używający powyższych metod nie zawsze są jednoznaczni w swoim stosunku do
problemu świadomego przeżycia, czasami jednak zajmują jasne stanowisko. Nawet pośród
tych drugich, podejścia znacznie się różnią. Istnieje kilka strategii odnoszenia tego rodzaju
badań do problemu przeżycia. Użytecznym byłoby, gdyby wyboru takiej strategii częściej
dokonywano wprost.
Pierwsza strategia, to po prostu wyjaśnić coś innego. Niektórzy badacze stawiają
sprawę jasno: problem przeżycia jest na dziś zbyt trudny, a być może w ogóle poza zasięgiem
nauki. Badacze ci wybierają tłumaczenie łatwiej uchwytnych problemów – zdolności do
relacjonowania, czy pojęcia siebie. To że nazwałem te problemy "łatwymi", nie zmienia
faktu, że są to jedne z najbardziej interesujących kwestii w naukach kognitywnych i badania
takie są niewątpliwie cenne. Najgorsze co można o nich powiedzieć, to że są one względnie
mało ambitne w kontekście badania świadomości, i czasem mogą podlegać błędnej
interpretacji.
Druga strategia jest bardziej zdecydowana: zaprzeczyć istnieniu problemu w ogóle
(Różne wersje tego stanowiska zajmują Allport 1988; Denett 1991; Wilkes 1988). Zgodnie z
tą perspektywą, po wyjaśnieniu działania wszystkich funkcji: dostępności, zdolności do
relacjonowania, itp, nie pozostaje dalej już nic takiego jak "przeżycie", co wymagałoby
dalszego wyjaśniania. Niektórzy bezpośrednio odmawiają zjawisku prawa istnienia,
utrzymując na przykład że to, co nie podlega weryfikacji z zewnątrz, nie może być
rzeczywiste. Inni osiągają ten sam efekt poprzez zgodę na istnienie przeżycia, ale tylko pod
warunkiem, że terminem tym określimy zdolność do rozróżniania i werbalizacji. Podejścia te
prowadzą do uproszczenia teorii, ale ostatecznie nie są satysfakcjonujące. Świadome
przeżycie jest centralnym i najsilniej manifestującym się aspektem naszego życia
psychicznego, być może wręcz kluczowym eksplanandum w naukach o umyśle.
Z powodu swojego eksplanacyjnego statusu, przeżycie nie może zostać odrzucone w
sposób podobny do odrzucenia pojęcia siły witalnej, gdy tylko na horyzoncie pojawiła się
nowa teoria. Powinno być ono centralnym faktem, który każda teoria świadomości musi
wyjaśnić. Teoria która odmawia zjawisku istnienia, "rozwiązuje" problem poprzez uniknięcie
pytania.

10
Pewni badacze przyjmując trzeci rodzaj strategii twierdzą, że podali pełne wyjaśnienie
świadomego przeżycia. Badacze ci (przeciwnie do wymienionych powyżej) chcą traktować
przeżycie bardzo poważnie; wyprowadzają swoje modele funkcjonalne lub teorie podając że
w pełni tłumaczą one subiektywną jakość przeżycia (np. Flohr 1992; Humphrey 1992).
Właściwe fazy wyjaśnienia są jednak przeskakiwane bardzo szybko, kończąc się zwykle
czymś w rodzaju magicznego triku. Po podaniu opisu pewnych szczegółow przetwarzania
informacji przeżycie wkracza nagle na scenę, lecz autor pozostawia niejasnym jak opisane
procesy mogłyby dać mu początek. Być może fakt, że tak właśnie jest uważa się za
oczywisty, ale wtedy mamy tu do czynienia z wyjaśnieniem niekompletnym, i pewną wersją
piątej strategii opisanej poniżej.
Czwarte, bardziej obiecujące podejście odwołuje się do tych metod aby wyjaśnić strukturę
przeżycia. Przykładowo, dyskusyjnym wydaje się, czy opis dyskryminacji dokonywanych
przez system wzrokowy może także opisać strukturalne relacje pomiędzy różnymi
doświadczeniami koloru, oraz geometryczną strukturę pola wzrokowego (zobacz np. Clark
1992; Hardin 1992). Ogólnie rzecz biorąc, pewne fakty dotyczące struktur przetwarzania
informacji korelują i być może wyjaśnią kwestie dotyczące struktury przeżycia. Strategia ta
jest do przyjęcia, lecz posiada ograniczenia. W najlepszym razie bierze pod uwagę istnienie
doświadczenia, opisuje pewne fakty dotyczące jego struktury i dostarcza czegoś w rodzaju
nieredukcyjnego wyjaśnienia tych strukturalnych aspektów przeżycia (więcej na ten temat
później). Jest to z wielu powodów przydatne, ale ciągle nie mówi nam niczego o tym
dlaczego w ogóle powinno dojść do pojawienia się przeżycia.
Piąta, najbardziej przekonywująca strategia, to wydzielić substrat przeżycia. Prawie
wszyscy w końcu zakładają, że doświadczenie powstaje w ten czy inny sposób na podłożu
procesów mających miejsce w mózgu - sensowną wydaje się więc próba wskazania z jakiego
rodzaju procesu ono powstaje. Na przykład Crick i Koch posuwają swoje badania do punktu
wydzielenia neuronalnego korelatu przeżycia, Edelman (1989) i Jackendoff (1988) mają
podobne pretensje. Uzasadnienie tych pretensji wymaga uważnej analizy teoretycznej,
zwłaszcza że przeżycie nie jest bezpośrednio obserwowalne w kontekstach
eksperymentalnych, jednak strategia ta stosowana z rozsądkiem może pośrednio rzucić
światło na problem przeżycia. Niemniej jest ona w widoczny sposób niepełna. Aby uzyskać
satysfakcjonującą teorię musimy wiedzieć więcej niż to, które procesy dają początek
przeżyciu; musimy wiedzieć jak i dlaczego to robią. Kompletna teoria świadomości musi
zawierać eksplanacyjny pomost.

11
5 Dodatkowy składnik

Poznaliśmy powody dla których zwykłe metody nauk kognitywnych i neuronauk


przegrywają gdy przychodzi do wyjaśnienia świadomego przeżycia. Jest to po prostu
niewłaściwy rodzaj metod: nic co mogą nam dostarczyć nie doprowadzi nas do takiego
wyjaśnienia. Aby osiągnąć sukces, potrzebujemy w naszym wyjaśnieniu dodatkowego
składnika. Powstaje więc wyzwanie dla tych, którzy myślą poważnie o Trudnym Problemie
Świadomości: jaki będzie twój dodatkowy składnik i dlaczego właśnie on miałby wyjaśnić
przeżycie?
Dodatkowych składników, których można by dodać nie brakuje. Niektórzy proponują
wprowadzenie teorii chaosu i dynamiki nielinearnej. Inni sądzą, że klucz leży w
przetwarzaniu niealgorytmicznym. Jeszcze inni odwołują się do przyszłych odkryć
neurofizjologii, albo poszukują rozwiązań na poziomie mechaniki kwantowej. Łatwo
zauważyć, że wszystkie te propozycje wybiegają w przyszłość - żadna z dotychczasowych
metod nie daje rezultatów, a więc rozwiązanie musi leżeć w czymś nowym.
Niestety wszystkie te sugestie cierpią na te same, stare przypadłości. Na przykład
przetwarzanie niealgorytmiczne zostało zaproponowane przez Penrose'a (1989; 1994), z
powodu roli jaką mogłoby odgrywać w przetwarzaniu świadomego wglądu matematycznego.
Argumenty odnośnie matematyki są kontrowersyjne, ale nawet jeśli odniosą one sukces i
dowody na istnienie niealgorytmicznego przetwarzania w mózgu zostaną dostarczone, ciągle
będzie to tylko świadectwo istnienia funkcji związanych z rozumowaniem matematycznym i
jemu podobnymi. Zarówno dla algorytmicznego jak i niealgorytmicznego procesu, pytanie
dlaczego powinien on dać początek przeżyciu, pozostaje bez odpowiedzi. Brak tu specjalnego
miejsca dla przetwarzania niealgorytmicznego.
To samo można stwierdzić w odniesieniu do dynamik nieliniowej i chaotycznej. Mogą
one dostarczyć nowych wyjaśnień odnośnie działania mechanizmów poznawczych,
odmiennych od tych, które dostarczane są przez standardowe metody nauk kognitywnych.
Ale z dynamiki możemy otrzymać jedynie więcej dynamiki. Odpowiedź na pytanie o
przeżycie jak zwykle pozostaje tajemnicą. Jeśli chodzi o nowe odkrycia w neurofizjologii -
sprawa jest jeszcze bardziej oczywista. Mogą one pomóc nam dokonać znaczącego postępu w
rozumieniu funkcji mózgu, ale w związku z każdym wyizolowanym procesem neuronalnym
zawsze powstanie to samo pytanie. Trudno wyobrazić sobie, czego poza wyjaśnieniem
kolejnych procesów poznawczych oczekują ci, którzy rozwiązania Trudnego Problemu

12
poszukują w nowej neurofizjologii. Chyba nie odkryjemy nagle zjawiskowej poświaty
wewnątrz neuronu!

Ze wszystkich, najbardziej chyba popularnym dodatkowym składnikiem jest


mechanika kwantowa (np. Hameroff 1994). Atrakcyjność kwantowych teorii świadomości
prawdopodobnie wynika z działania Prawa Redukcji Tajemnicy: świadomość jest tajemnicza,
mechanika kwantowa również, więc być może obydwie te tajemnice mają wspólne źródło.
Niemniej jednak kwantowe teorie świadomości cierpią z powodu tych samych trudności co
teorie neuronalne czy obliczeniowe. Zjawiska kwantowe posiadają swoiste własności, takie
jak niedeterministyczność czy nielokalność. Naturalną wydaje się więc spekulacja, że
własności te mogą odgrywać pewną rolę w wyjaśnianiu funkcji poznawczych - losowego
wyboru czy też łączenia informacji. Hipoteza taka nie może zostać odrzucona a priori. Gdy
jednak przychodzi do wyjaśnienia świadomego przeżycia, procesy kwantowe jadą na tym
samym co cała reszta wózku. Pytanie dlaczego procesy te miałyby dać początek
doświadczeniu, pozostaje bez odpowiedzi.
(Pewną swoistością teorii kwantowych jest fakt, że w niektórych interpretacjach teorii
mechaniki kwantowej, świadomość odgrywa czynną rolę w kolapsie kwantowej funkcji
falowej. Interpretacje takie są kontrowersyjne, a niezależnie od tego, nie oferują nadziei na
wyjaśnienie świadomości w kategoriach procesów kwantowych. Teorie takie zakładają raczej
istnienie świadomości, a następnie używają jej w wyjaśnianiu procesów kwantowych. W
najlepszym wypadku dostarczają nam one informacji o fizykalnej roli jaką może odgrywać
świadomość. Nie mówią nam jednak niczego o tym jak ona powstaje.)
Reasumując, ta sama krytyka stosuje się do każdego czysto fizykalnego opisu świadomości.
Niezależnie od tego jaki fizykalny proces wskażemy, pojawi się pytanie na które brak
odpowiedzi: dlaczego proces ten miałby dać początek przeżyciu? Konceptualnie spójne jest
twierdzenie, że każdy taki proces może zostać zinstancjalizowany bez udziału przeżyć. A co
za tym idzie, aby wyjaśnić dlaczego powstaje przeżycie, nie wystarczy tylko opis fizykalnych
procesów. Powstawanie przeżycia transcenduje poza to, co może zostać wydedukowane z
teorii opartej o właściwości fizykalne.
Wyjaśnienie oparte jedynie na fizycznych podstawach nadaje się do wyjaśniania
struktur fizykalnych, wyjaśniania struktur makroskopowych w kategoriach ich szczegółowych
mikrostrukturalnych składników, oraz zapewnia wystarczające wyjaśnienie działania funkcji
opisując te funkcje w kategoriach fizykalnych mechanizmów które je realizują. Jest tak
dlatego, że opis fizykalny może ustalać fakty dotyczące struktur i funkcji: gdy opisane

13
zostaną wewnętrzne szczegóły fizykalne, jako konsekwencja podążają za nimi automatycznie
własności strukturalne i funkcjonalne. Lecz badania struktur i dynamik procesów fizycznych
przynoszą jedynie więcej opisów struktur i dynamik, jedynego więc wyjaśnienia jakiego
możemy tu oczekiwać, to wyjaśnienia struktur i funkcji. Fakty odnośnie przeżycia nie mogą
być automatyczną konsekwencją jakiegokolwiek fizykalnego opisu, ponieważ konceptualnie
spójnym jest, że każdy dowolny proces mógłby istnieć bez udziału przeżyć. Doświadczenie
może powstawać na fizykalnym podłożu, lecz nie jest przez nie ustanawiane.
Morał z tego wszystkiego jest taki, że tanim kosztem świadomego przeżycia wyjaśnić
się nie da. Znamiennym faktem jest, że metody redukcyjne - metody wyjaśniające zjawiska
wysokiego poziomu całkowicie w kategoriach podstawowych procesów fizykalnych - działają
tak dobrze w tak wielu dziedzinach. W pewnym sensie, można łatwo wyjaśnić większość
zjawisk biologicznych i poznawczych dzięki temu, że zjawiska te są widziane jako
automatyczne konsekwencje procesów bardziej fundamentalnych. Byłoby wspaniale gdyby
metody redukcyjne były w stanie wyjaśnić przeżycie; przez długi czas miałem nadzieję że do
tego dojdzie. Są jednak powody systemowe dla których metody te muszą ponieść porażkę.
Metody redukcyjne osiągają sukces w większości dziedzin, ponieważ to co musi
zostać w tych dziedzinach wyjaśnione, to funkcje i struktury, tego zaś można dokonać z
pomocą opisu fizykalnego. Gdy przychodzi do zetknięcia z problemem będącym czymś
więcej niż kwestią wyjaśnienia funkcji i struktur, metody te są bezsilne. Może to wydawać się
podobne witalistycznemu poglądowi, że zjawiska życia nie można opisać fizykalnie, jednak
sytuacje te nie są w stosunku do siebie analogiczne. To co napędzało witalistyczny
sceptycyzm, to brak wiary w to, że fizykalne mechanizmy mogą wykonywać tak wiele
istotnych funkcji związanych z życiem – złożone, adaptujące się zachowanie, czy
reprodukcję. Chociaż przekonanie, że wyjaśnienie działania funkcji jest potrzebne, zostało
przez witalistów implicite zaakceptowane, brak szczegółowej wiedzy na temat
biochemicznych mechanizmów skłonił ich do wątpliwości czy jakikolwiek fizykalny proces
mógłby taką pracę wykonać, wobec czego wysunęli oni jako alternatywne wyjaśnienie
hipotezę o sile witalnej. Kiedy okazało się, że procesy fizykalne mogą odpowiednie funkcje
realizować, wątpliwości witalistów rozpłynęły się.
Jeśli chodzi o świadome przeżycia, sprawa fizykalnego wyjaśnienia działania funkcji
nie jest tu przedmiotem rozważań. Kluczowy jest raczej pojęciowy fakt, mówiący że
wyjaśnienie funkcji nie wystarczy do wyjaśnienia przeżycia. Na ten zasadniczy fakt nie
wpłyną już dalsze badania z zakresu neuronauk. Podobnie, przeżycie nie jest analogią élan
vital. Koncepcja siły witalnej została wysunięta jako założenie eksplanacyjne potrzebne w

14
celu wyjaśnienia odpowiednich funkcji, i w związku z tym mogła zostać usunięta gdy funkcje
te zostały wyjaśnione bez jej pomocy. Świadome przeżycie to nie założenie eksplanacyjne ale
eksplanandum na własnych prawach, w związku z czym nie może być przedmiotem podobnej
eliminacji.
Kuszącym jest spostrzeżenie, że wszystkie zastanawiające zjawiska okazały się w
końcu wytłumaczalne w kategoriach fizykalnych. Lecz każde z nich było problemem
związanym z obserwowalnym zachowaniem fizykalnych całości, przez co jego wyjaśnienie
sprowadzało się do wyjaśnienia struktur i funkcji. Z tego powodu wspomniane zjawiska
zawsze podatne były na wyjaśnianie za pomocą fizykalnego opisu, nawet wtedy gdy
wydawało się że nie ma dobrych powodów aby takie wyjaśnienie się pojawiło. Kusząca
indukcja z takich przypadków zawodzi w przypadku świadomości, która nie jest kwestią
fizycznych struktur i funkcji. Zagadka świadomości zastanawia nas z zupełnie innych
przyczyn. Analiza problemu pokazuje, że świadome przeżycie nie należy do zjawisk które
mogą zostać wyjaśnione przez całkowicie redukcyjny opis.

6 Wyjaśnienie Nieredukcyjne

Niektórzy w tym punkcie zostają wystawieni na pokusę aby poddać się, utrzymując że
teorii świadomego przeżycia nie uda nam się nigdy stworzyć. Na przykład McGinn (1989)
wnioskuje, że problem przeżycia jest zbyt trudny dla naszych ograniczonych umysłów;
jesteśmy na to zjawisko poznawczo zamknięci. Inni dowodzili, że przeżycie leży w ogóle
poza dziedziną nauki. Sądzę jednak że pesymizm ten jest przedwczesny. Nie jest to miejsce,
w którym powinnismy się poddać; tu sprawy zaczynają się dopiero robić interesujące. Kiedy
proste metody wyjaśniania zostają wykluczone, pozostaje nam rozpatrzyć dostępne
alternatywy. Skoro wyjaśnianie redukcyjne zawodzi, naturalnym wyborem wydaje się być
wyjaśnianie nieredukcyjne.
Mimo iż znacząca liczba zjawisk okazała się być wytłumaczalna całkowicie w
kategoriach zjawisk prostszych, to jednak nie jest to prawo ogólnie obowiązujące. W fizyce
czasami zdarza się, że pewna całość musi zostać potraktowana jako elementarna. Byty
elementarne nie podlegają wyjaśnianiu w kategoriach niczego prostszego. Traktuje się je
raczej jako podstawowe i dostarcza teorii opisującej relacje w jakich pozostają one z resztą
świata. Przykładowo, w wieku dziewiętnastym okazało się, że zjawiska elektromagnetyczne
nie mogą zostać wyjaśnione całkowicie w kategoriach mechaniki, która dawała stosować się
poprzednio w teoriach fizycznych; Maxwell i inni wprowadzili więc ładunek

15
elektromagnetyczny i siłę elektromagnetyczną jako nowe, fundamentalne składniki teorii
fizyki. Ontologia fizyki musiała więc zostać rozszerzona aby możliwe było wyjaśnienie
elektromagnetyzmu. Do podania satysfakcjonującego opisu naukowego tego zjawiska
konieczne były nowe, fundamentalne własności i prawa. Kolejnymi swoistościami jakie teoria
fizyczna traktuje fundamentalnie są masa i czasoprzestrzeń. Nie próbuje się wyjaśniać tych
swoistości w kategoriach czegoś prostszego. Lecz to nie wyklucza możliwości teorii masy lub
czasoprzestrzeni. Istnieje złożona teoria opisująca jak swoistości te są powiązane, i jakimi
rządzą się prawami. Używa się tych podstawowych zasad do wyjaśniania wielu zjawisk
związanych na wyższym poziomie z masą, przestrzenią i czasem. Sądzę, że teoria
świadomości powinna traktować przeżycie jako zjawisko elementarne. Wiemy, że teoria
świadomości wymaga uzupełnienia fundamentów swej ontologii, ponieważ wszystko co
pochodzi z teorii fizycznej daje się pogodzić z nieistnieniem świadomości. Moglibyśmy
dodać jakąś całkiem nową, niematerialną jakość od której można by wyprowadzać przeżycie,
ciężko jest jednak stwierdzić jaka miała by ona być. Najprawdopodobniej potraktujemy
doświadczenie jako fundamentalną swoistość świata, podobną masie, ładunkowi i
czasoprzestrzeni. Jeżeli więc przyjmiemy doświadczenie za zjawisko fundamentalne,
możemy zająć się tworzeniem teorii świadomego przeżycia.
Tam gdzie znajduje się fundamentalna właściwość, istnieje także miejsce dla
fundamentalnych praw. Nieredukcyjna teoria świadomego przeżycia doda do umeblowania
podstawowych praw natury nowe zasady. W teorii przeżycia zasady te wezmą ciężar
eksplanacji na swoje barki. Tak jak wyjaśniamy znane już, związane z masą zjawiska
wysokiego poziomu, w kategoriach podstawowych praw dotyczących masy i innych
swoistości, moglibyśmy wyjaśniać podobne zjawiska wysokiego poziomu dotyczące
przeżycia w kategoriach bardziej podstawowych praw dotyczących świadomości i innych
swoistości. W szczególności, nieredukcyjna teoria przeżycia wyprowadzi podstawowe zasady
określające sposób w jaki przeżycie zależy od fizykalnych własności świata. Te
psychofizyczne zasady nie będą kolidowały z prawami fizyki, ponieważ wydaje się, że prawa
fizyczne tworzą już system zamknięty. Będą one raczej uzupełnieniem teorii fizycznej. Teoria
fizyczna tworzy podstawy teorii procesów fizykalnych, a teoria psychofizyczna powie nam
jak procesy te dają początek przeżyciu. Wiemy że przeżycie zależy od procesów fizykalnych,
jednak wiemy też, że zależność ta nie może być wyprowadzana jedynie z praw fizyki. Nowe
fundamentalne prawa, które otrzymamy dzięki teorii nieredukcyjnej dadzą nam dodatkowy
składnik, którego potrzebujemy aby stworzyć eksplanacyjny pomost.

16
Oczywiście gdy bierzemy przeżycie za fundamentalną swoistość, nie dostajemy
automatycznie odpowiedzi na pytanie dlaczego ono w ogóle istnieje. Ale tak samo jest z
każdą fundamentalną teorią. Nie znajdziemy w fizyce niczego, co tłumaczyłoby dlaczego w
ogóle istnieje materia, jednak teorie materii nie ulegają z tego powodu dyskryminacji. Pewne
jakości świata muszą być traktowane jako fundamentalne przez wszystkie teorie naukowe.
Teoria materii może wyjaśnić wiele faktów dotyczących materii poprzez wskazanie jak mogą
one być konsekwencją praw fundamentalnych. To samo dotyczy teorii przeżycia.
Postawa ta kwalifikuje się jako rodzaj dualizmu, jako że postuluje ona istnienie
fundamentalnych swoistości ponad tymi, do których odwołuje się fizyka. Ale jest to dualizm
niewinny, całkowicie zgodny ze światopoglądem naukowym. Nie ma w tym podejściu
niczego, co kolidowałoby z jakąkolwiek teorią fizyczną; po prostu aby wyjaśnić jak z
procesów fizykalnych może powstawać przeżycie, potrzebujemy idących dalej zasad
pomostowych. Nie ma w tej teorii niczego szczególnie uduchowionego, czy mistycznego - jej
kształt jest podobny do kształtu teorii fizycznej, gdzie kilka zjawisk powiązanych jest
fundamentalnymi prawami. Pewnym jest, że ontologia ulega tu odrobinę rozszerzeniu, ale
tego samego dokonał Maxwell. W istocie, całkowicie naturalistyczna struktura tej postawy
dopuszcza zarówno pogląd, że świat ostatecznie da się sprowadzić do sieci podstawowych
zjawisk zachowujących się zgodnie z prostymi prawami, jak i ten, że może istnieć teoria
świadomości nakreślona zgodnie z takimi prawami. Jeżeli już postawa ta musi otrzymać
nazwę, dobrym wyborem byłby tu naturalistyczny dualizm.
Jeżeli perspektywa ta jest słuszna, teoria świadomości w pewnym zakresie będzie
miała więcej wspólnego z teoriami fizycznymi niż z teorią biologii. Teorie biologiczne nie
angażują w ten sposób praw fundamentalnych, teoria biologiczna posiada więc pewną
złożonośc i brak uporządkowania; teorie fizyczne natomiast, dopóki zajmują się problemami
fundamentalnymi, dążą do prostoty i elegancji. Fundamentalne prawa natury są częścią
podstawowego umeblowania świata, a teorie fizyczne mówią nam, że to podstawowe
umeblowanie jest niezwykle proste. Jeżeli teoria świadomości ma opierać się na
fundamentalnych zasadach, powinniśmy oczekiwać od niej tego samego. Zasady prostoty i
elegancji, nawet piękna, które skłaniają fizyków do poszukiwania teorii fundamentalnych
odniosą się również do teorii świadomości. (Uwaga techniczna: Niektórzy filozofowie
twierdzą że nawet jeśli istnieje pojęciowa luka pomiędzy procesami fizykalnymi a
przeżyciem, nie musi to oznaczać istnienia luki metafizycznej, a więc przeżycie w pewnym
sensie nadal może być zjawiskiem fizykalnym (np. Hill 1991, Levine 1983, Loar 1990).

17
Zwykle ta linia argumentacji jest wspomagana odwołaniem do pojęcia konieczności a
posteriori (Kripke 1980). Jednak sądzę, że postawa ta wynika z niezrozumienia pojęcia
konieczności a posteriori, inaczej wymagałaby całkiem nowego rodzaju konieczności w który
nie ma powodu wierzyć; szczegóły zob. Chalmers 1996 (także Jackson 1994 i Lewis 1994).
Tak czy inaczej, pozycja ta ciągle uwzględnia lukę eksplanacyjną pomiędzy procesami
fizycznymi a przeżyciem. Na przykład zasady łączące własności fizyczne i przeżyciowe nie
będą pochodną praw fizycznych, a więc muszą być traktowane fundamentalnie. W postawie
tej zatem struktura wyjaśniająca teorii świadomości będzie zbliżona do tej, którą opisałem.

7 Zarys teorii świadomości

Nie jest zbyt wcześnie aby rozpocząć pracę nad teorią. Jesteśmy już w stanie
zrozumieć pewne kluczowe fakty dotyczące relacji pomiędzy procesami fizycznymi a
przeżyciem, a także wiążące je ze sobą prawidłowości. Kiedy redukcyjna metoda wyjaśniania
zostaje odsunięta, możemy wyłożyć te fakty na stół aby zagrały należną im rolę
podstawowych elementów nieredukcyjnej teorii świadomości, a także uformowały
podstawowe prawa które ukonstytuują ostateczną teorię.
Isnieje widoczny problem hamujący rozwój teorii świadomości - jest nim znikoma
ilość obiektywnych danych. Przeżycie nie jest obserwowalne bezpośrednio w kontekstach
empirycznych, nie możemy więc generować dowolnej ilości danych opisujących relacje
zachodzące pomiędzy nim a procesami fizycznymi. Niemniej jednak, wszyscy posiadamy
dostęp do bogatego źródła informacji. Wiele istotnych prawidłowości zachodzących
pomiędzy przeżyciem a przetwarzaniem może być wyprowadzonych z rozważań dotyczących
własnego przeżycia. Istnieją także cenne pośrednie źródła danych pochodzących z obserwacji,
tak jak w przypadku w którym werbalne relacje jednostki przyjmuje się jako oznakę przeżyć.
Metody te posiadają swoje ograniczenia, jednak mamy więcej niż dość danych aby rozpocząć
formułowanie teorii.
Analiza filozoficzna jest również użyteczna w efektywnym wykorzystaniu
posiadanych danych. Ten rodzaj analizy może bowiem przynieść pewną liczbę reguł
wiążących świadomość i percepcję, formułując tym samym ostateczny kształt teorii. Jak
zobaczymy, metoda eksperymentu myślowego może także przynieść znaczące zyski.
I ostatecznie, fakt poszukiwania teorii fundamentalnej, uprawnia odwoływanie się w jej
tworzeniu do takich nieempirycznych podstaw, jak prostota czy jednolitość. Musimy postarać
się o uporządkowanie posiadanej wiedzy, aby poszerzyć ja możliwie poprzez wnikliwą

18
analizę, a następnie uczynić konkluzję zmierzającą do możliwie prostej teorii, która
tłumaczyłaby zebrane dane pretendując jednocześnie do bycia częścią podstawowego
umeblowania świata.
Teorie takie, z powodu niemożności przeprowadzenia rozstrzygających,
intersubiektywnych testów eksperymentalnych, zawsze zawierać będą element spekulacji
nieobecny w innych teoriach naukowych. Ciągle jednak możemy budować teorie które
zgodne są z posiadanymi przez nas danymi, i rozważać je porównując między sobą. Nawet
jeśli nie dysponujemy intersubiektywnie uzgodnionymi obserwacjami, pozostają liczne
kryteria oceny takich teorii: prostota, wewnętrzna spójność, zgodność z teoriami innych
dziedzin, możliwość odtwarzania własności przeżycia znanych nam z naszej własnej
perspektywy, a nawet ogólna niesprzeczność z regułami zdrowego rozsądku. Być może
pojawią się znaczące niejasności pozostające nawet wtedy gdy wszystkie te kryteria zostaną
zastosowane, ale możemy przynajmniej rozwijać przekonujące kandydatury. Tylko wtedy
gdy teorie - kandydatki będą rozwijane, będziemy mogli poddawać je ocenie. Nieredukcyjna
teoria świadomego przeżycia polegać będzie na pewnej liczbie zasad psychofizycznych,
łączących własności procesów fizykalnych z własnościami przeżycia. Możemy spoglądać na
te prawa, jako na systematyzację opisu sposobu w jaki z fizykalnego podłoża powstaje
przeżycie. Ostatecznie, powinny one wskazać z jakim rodzajem fizykalnych systemów
związane może być subiektywne przeżycie, jakie fizykalne własności tych systemów są dla
powstania doświadczenia istotne, i jakiego właściwie rodzaju przeżyć możemy się po danym
fizykalnym systemie spodziewać. Jest to zadanie trudne, ale nie ma powodu dla którego
powinniśmy go unikać.
Poniżej prezentuję moje kandydatury psychofizycznych zasad, które mogłyby stać się
częścią teorii świadomości. Dwa pierwsze, to twierdzenia niezasadnicze - systematyczne
powiązania pomiędzy przetwarzaniem a przeżyciem wyprowadzone na stosunkowo wysokim
poziomie. Zasady te mogą mieć znaczący udział w rozwoju i kształtowaniu teorii
świadomości, ale nie powstały na dostatecznie fundamentalnej płaszczyźnie aby można je
było określić mianem twierdzeń zasadniczych. Ostatnia zasada jest moją kandydaturą
twierdzenia podstawowego, mogącego stanowić fundament teorii świadomości. Zasada ta
jest szczególnie spekulatywna, ale ten rodzaj spekulacji konieczny jest jeżeli mamy
kiedykolwiek rozporządzać wystarczającą teorią świadomego przeżycia. Wspomniane zasady
mogę tu przedstawić jedynie w zarysie; szczegółową argumentację prezentuję w Chalmers
(1996).

19
1. Zasada spójności strukturalnej
Jest to zasada dotycząca spójności zachodzącej między strukturą świadomości a
strukturą orientacji. Przypomnijmy, że pojęcie orientacji zostało użyte wcześniej w
odniesieniu do różnych zjawisk funkcjonalnych związanych ze świadomością. Teraz używam
go w odniesieniu do bardziej konkretnego procesu, zachodzącego w poznawczych filarach
przeżycia. W szczególności, zawartość orientacji powinna rozumiana być jako zawartość
informacji dostępnej dla centralnych systemów, wspomagającej w szerokim zakresie kontrolę
zachowania. Mówiąc krótko, możemy pojmować orientację jako bezpośrednią dostępność
globalnej kontroli. W pierwszym przybliżeniu, zawartość orientacji to zawartość
bezpośrednio dostępna i potencjalnie możliwa do werbalizacji, przynajmniej w systemie
używającym języka. Orientacja (awareness) jest pojęciem czysto funkcjonalnym, niemniej
jednak jest nierozerwalnie związana ze świadomym przeżyciem. W podobnych przypadkach,
wszędzie tam gdzie znajdziemy świadomość, znajdziemy też orientację.
Gdziekolwiek znajduje się świadome przeżycie, w systemie poznawczym znajduje się
też pewna odpowiadająca mu informacja dostępna dla kontroli zachowania, a także dostępna
werbalizacji. I na odwrót: wygląda na to, że kiedy informacja dostępna jest werbalizacji i
globalnej kontroli, sytuacji tej towarzyszy świadome przeżycie. Istnieje więc bezpośrednie
powiązanie pomiędzy świadomością i orientacją. Powiązanie to możemy potraktować szerzej.
Zasadniczym faktem dotyczącym przeżycia jest to, że posiada ono złożoną strukturę. Pole
widzenia na przykład, posiada złożoną geometrię. Pomiędzy przeżyciami istnieją także relacje
podobieństwa i różnicy, oraz relacje w kwestiach takich jak względna intensywność.
Świadome przeżycie każdego podmiotu, przynajmniej częściowo może być
scharakteryzowane i rozłożone na czynniki w kategoriach następujących własności
strukturalnych: relacje podobieństwa i różnicy, postrzegane umiejscowienie, względna
intensywność, struktura geometryczna, i tak dalej. Zasadniczym faktem jest także to, że z
każdą z tych strukturalnych własności, w strukturze przetwarzania informacji składających się
na orientację, związana jest odpowiednia funkcja.
Jako przykład weźmy doznania kolorów. Każdemu rozróżnieniu doświadczeń koloru,
towarzyszy odpowiednie rozróżnienie w przetwarzaniu. Różne zjawiska koloru jakich
doświadczamy, tworzą złożoną, trójwymiarową przestrzeń o zróżnicowanym odcieniu,
nasyceniu i natężeniu. Własności tej przestrzeni mogą zostać odtworzone w rozważaniach
związanych z przetwarzaniem informacji: analizy systemów wizualnych pokazują, że fale
świetlne są rozróżniane i analizowane w trzech różnych osiach, i to ta trójwymiarowa
informacja jest istotna dla dalszego przetwarzania. Trójwymiarowa struktura zjawiska

20
kolorowej przestrzeni koresponduje zatem bezpośrednio z trójwymiarową strukturą wizualnej
orientacji.
Dokładnie tego moglibyśmy się spodziewać. W końcu każde rozróżnienie koloru
koresponduje z pewną możliwą do zwerbalizowania informacją, a więc z pewnym
rozróżnieniem reprezentowanym w strukturze przetwarzania. Mówiąc prościej, geometryczna
struktura pola widzenia jest bezpośrednio odzwierciedlona w strukturze którą można
odtworzyć z wizualnego przetwarzania. Każda relacja geometryczna odpowiada czemuś co
może być werbalizowane, a zatem posiada reprezentację w systemach poznawczych. Gdyby
wszystkim czym dysponujemy był opis przetwarzania informacji w wizualnym i poznawczym
systemie podmiotu, nie moglibyśmy bezpośrednio obserwować jego wzrokowych przeżyć,
niemniej moglibyśmy wnioskować ich o strukturalnych własnościach.
Ogólnie rzecz biorąc, każda informacja która jest świadomie doświadczana, będzie
również reprezentowana w systemach poznawczych. Szczegółowa struktura pola
wzrokowego będzie odpowiadać pewnej szczegółowej strukturze obecnej w wizualnym
przetwarzaniu. To samo dotyczy przeżyć w innych modalnościach, a nawet doświadczeń
niesensorycznych. Wewnętrzne obrazy mentalne posiadają własności geometryczne
reprezentowane w przetwarzaniu. Nawet emocje posiadają swoje własności strukturalne,
takie jak względne natężenie, które korespondują bezpośrednio ze strukturalnymi
własnościami przetwarzania; tam gdzie występuje większe natężenie, odkryjemy większy
wpływ na kolejne procesy. Generalnie, dokładnie dlatego że strukturalne własności przeżycia
są dostępne i możliwe do zwerbalizowania, własności te będą bezpośrednio reprezentowane
w strukturach orientacji.
Ten izomorfizm zachodzący pomiędzy strukturami przeżycia i orientacji, konstytuuje
zasadę spójności strukturalnej. Zasada ta odzwierciedla zasadniczy fakt dotyczący przeżycia:
mimo iż procesy poznawcze pojęciowo nie umożliwiają dookreślania faktów dotyczących
świadomego przeżycia, to świadomość i systemy poznawcze nie toczą się niezależne od
siebie, lecz są ze sobą ściśle, głęboko powiązane.
Zasada ta posiada pewne ograniczenia. Pozwala na wydobycie strukturalnych
własności przeżycia z własności przetwarzania informacji, lecz nie wszystkie własności
przeżycia są własnościami strukturalnymi. Istnieją takie własności przeżycia, jak wewnętrzna
natura doznania czerwieni, które nie mogą być ujęte w pełni przez opis strukturalny. Sama
świadomość scenariusza odwróconego spektrum, w którym doświadczenia czerwieni i zieleni
zostają zamienione lecz wszystkie strukturalne własności pozostają niezmienne, wskazuje że
strukturalne własności przeżycia nie stanowią pełnej jego podstawy. Niemniej fakt, że gdy

21
wyobrazimy sobie inwersję przeżycia pomiędzy funkcjonalnie identycznymi systemami,
czujemy się zmuszeni do pozostawienia strukturalnych własności nie zmienionych, dostarcza
wiedzy jak zasada spójności strukturalnej ma się do naszego pojęcia życia mentalnego. Nie
jest to zasada logicznie konieczna, jako że możemy sobie w końcu wyobrazić całe to
przetwarzanie informacji dziejące się bez udziału jakiegokolwiek przeżycia, jednak jest ona
mocnym uwarunkowaniem dla relacji psychofizycznych.
Zasada spójności strukturalnej pozwala na niezwykle użyteczny rodzaj pośredniego
wyjaśniania świadomego przeżycia w kategoriach procesów fizykalnych. Możemy na
przykład korzystać z faktów dotyczących neuronalnego przetwarzania informacji wizualnej
do pośredniego tłumaczenia struktury przestrzeni kolorów. Fakty dotyczące przetwarzania
neuronalnego mogą pomóc w ustanowieniu i wyjaśnieniu struktury orientacji. Jeżeli zasadę
spójności uznamy za pewną, struktura przeżycia będzie również wyjaśniona.
Badania doświadczalne mogą nawet doprowadzić nas do lepszego zrozumienia
struktury orientacji u nietoperza, pośrednio rzucając promień światła także na dręczące
pytanie Nagela - jak to jest być nietoperzem? Zasada ta dostarcza naturalistycznej
interpretacji większości prac dotyczących wyjaśnienia świadomości (np. Clark 1992 i Hardin
1992 o kolorach, i Atkins 1993 o nietoperzach), jednakże często odwołuje się do niej nie
wprost. Jest ona tak znana, że brana jest za oczywistość prawie przez wszystkich, i jest
centralnym założeniem kognitywistycznym wyjaśnianiu świadomości.
Koherentność świadomości i orientacji pozwala także na naturalistyczną interpretację
prac z zakresu neuronauk skierowanych na wyodrębnienie substratu (lub neuralnego korelatu)
świadomości. Wysunięto różne konkretne hipotezy. Na przykład Crick i Koch (1990)
sugerują, że 40 hercowe oscylacje mogą być neuronalnym korelatem świadomości, gdy Libet
(1993) twierdzi, że kluczowa jest rozciągnięta w czasie aktywność neuronalna. Jeżeli
zaakceptujemy zasadę spójności, najbardziej bezpośrednim korelatem świadomości będzie
orientacja: proces w którym informacja jest udostępniana bezpośrednio do globalnej kontroli.
Różne konkretne hipotezy mogą być interpretowane jako empiryczne sugestie dotyczące
możliwości osiągnięcia/realizacji świadomości. Na przykład Crick i Koch sugerują, że 40
hercowe oscylacje są rodzajem bramy przez którą informacja jest integrowana w pamięci
roboczej, i w ten sposób udostępniana do dalszego przetwarzania. I podobnie, naturalnym
będzie przypuszczać, że rozciągnięta w czasie aktywność zaproponowana przez Libeta ma
znaczenie dokładnie dlatego, że tylko taki rodzaj aktywności umożliwia globalną dostępność.
To samo tyczy się innych sugerowanych korelatów, takich jak global workspace Baarsa
(1988), high quality representations Farah (1994), i selector inputs to action systems

22
Shallice'a (1972). Wszystkie one mogą być widziane jako hipotezy mechanizmów orientacji:
mechanizmów które udostępniają informacje bezpośrednio dla globalnej kontroli. Mając daną
spójność pomiędzy świadomością i orientacją, możemy założyć, że mechanizm orientacji sam
będzie korelatem świadomego przeżycia. Pytanie które dokładnie mechanizmy mózgu
zarządzają globalną dostępnością, jest pytaniem empirycznym; być może takich systemów
jest wiele. Jeśli jednak zaakceptujemy zasadę spójności strukturalnej, mamy powód by
wierzyć, że procesy wyjaśniające orientację będą także elementami fundamentów
świadomości.

2. Zasada niezmienności organizacyjnej.


Zasada ta stanowi, że każde dwa systemy o takiej samej szczegółowej organizacji
funkcjonalnej będą posiadały jakościowo identyczne przeżycia. Przykładowo, jeśli
przyczynowe wzorce struktur neuronowych zostałyby odtworzone w krzemie, z odpowiednim
krzemowym układem dla każdego neuronu i identycznymi wzorcami oddziaływania,
powstałoby wtedy takie samo przeżycie. Zgodnie z tą zasadą to, co odpowiada za powstanie
przeżycia, to nie określona fizykalna konfiguracja systemu, lecz abstrakcyjne wzorce
przyczynowych oddziaływań zachodzących pomiędzy jego składnikami.
Prawo to jest oczywiście przedmiotem kontrowersji. Niektórzy (np. Searle 1980),
sadzą, że świadomość związana jest z określoną biologią, a więc krzemowa struktura
izomorficzna z ludzkim umysłem nie musi być świadoma. Wierzę jednak, że zasada ta może
otrzymać znaczące wsparcie ze strony eksperymentów myślowych.
Pokrótce: przypuśćmy (w celu reductio ad absurdum), że nasza zasada jest fałszywa, i
mogłyby istnieć dwa izomorficzne systemy posiadające różne jakościowo przeżycia.
Być może tylko jeden z tych systemów jest świadomy, być może świadome są obydwa, lecz
posiadają różne przeżycia. Aby zilustrować ten przykład, załóżmy że jeden z systemów
złożony jest z neuronów, natomiast drugi z układów krzemowych, i że jeden doświadcza
wrażenia czerwieni w miejscu gdzie drugi widzi niebieskość. Obydwa systemy posiadają taką
samą organizację, a więc możemy wyobrazić sobie stopniową transformację jednego w drugi,
na przykład poprzez wymianę neuronów jeden po drugim na krzemowe układy o identycznej
lokalnej funkcji. Uzyskujemy w ten sposób szereg pośrednich sytuacji, każda o identycznej
organizacji, lecz o nieznacznie różnej budowie fizykalnej, i nieznacznie różnych jakościowo
przeżyciach.
Zgodnie z tym szeregiem, muszą istnieć dwa systemy: A i B, pomiędzy którymi zaszła
wymiana mniej niż jednej dziesiątej systemu, lecz których przeżycia się różnią. Te dwa

23
systemy są fizykalnie identyczne, za wyjątkiem niewielkiego neuronalnego układu w A, który
został zastąpiony przez układ krzemowy w B. Kluczowym krokiem w tym eksperymencie
myślowym była by instalacja koło wspomnianego neuronalnego układu w A, izomorficznego
przyczynowo układu krzemowego z przełącznikiem umożliwiającym przełączanie pomiędzy
nimi. Co stanie się kiedy przerzucimy przełącznik? Według hipotezy, świadome przeżycia
systemu zmienią się; powiedzmy, zgodnie z naszym eksperymentem, z czerwieni na
niebieskość. Wynika to z faktu, że system po zmianie jest w szczególności wersją B,
natomiast przed zmianą jest to po prostu A. Przyjmując jednak powyższe założenia, nie ma on
możliwości zauważyć zmiany ! Jego przyczynowa organizacja pozostaje stała, a więc
wszystkie jego stany funkcjonalne i układ behawioralny pozostają niezmienione. Z punktu
widzenia systemu, nie zdarzyło się nic niezwykłego. Nie ma tu miejsca na myśl: Hmm! Stało
się coś dziwnego! Ogólnie rzecz biorąc, struktura takiej myśli musiała by być
odzwierciedlona w przetwarzaniu, jednak struktura przetwarzania pozostaje tutaj stała. Jeśli
taka myśl miała by zaistnieć, musiała by unosić się całkowicie niepowiązana z systemem, i
była by całkowicie niezdolna wpływać na tok dalszego przetwarzania. (Jeżeli wpływała by na
dalsze przetwarzanie, systemy byłyby, niezgodnie z hipotezą, funkcjonalnie różne).
Moglibyśmy nawet przerzucać przełącznik wiele razy, aby doświadczenia czerwieni i
niebieskości przeskakiwały tam i z powrotem przed "wewnętrznym okiem" systemu. Zgodnie
z hipotezą, system nigdy nie zauważy tych "tańczących qualiów".
Powyższe rozumiem jako redukcję pierwotnego założenia. Jednym z centralnych
faktów dotyczących przeżycia, znanym nam doskonale z naszej własnej sytuacji jest to, że
kiedykolwiek gdy przeżycia w polu naszej uwagi ulegają wyraźnej zmianie - możemy tę
zmianę zauważyć; jeśli to nie było by prawdą, moglibyśmy dojść do sceptycznego
przekonania, że przeżycia "tańczą" przed naszymi oczami cały czas. Hipoteza ta ma status
podobny do propozycji mówiącej, że świat został stworzony pięć minut temu: być może jest
ona logicznie spójna, lecz nie jest prawdopodobna. Biorąc pod uwagę bardzo prawdopodobne
założenie, że zmiany w przeżyciu korespondują ze zmianami w przetwarzaniu, dochodzimy
do konkluzji, że powyższa hipoteza jest błędna, a dowolne dwa funkcjonalnie izomorficzne
systemy muszą mieć ten sam rodzaj przeżycia. Posługując się terminologią naukową:
filozoficzna hipoteza nieobecnych qualiów i odwróconych qualiów, mimo że logicznie
możliwa, jest empirycznie i nomologicznie niemożliwa.
(Niektórych może trapić podejrzenie, że krzemowa struktura izomorficzna ze strukturą
neuronalną nie jest możliwa z przyczyn technicznych. Ta kwestia pozostaje otwarta. Zasada

24
niezmienności mówi tylko, że jeśli struktura izomorficzna jest możliwa, będzie miała ten sam
rodzaj świadomego przeżycia).
Można by powiedzieć tu znacznie więcej, ale powyższe daje ogólny zarys problemu.
Podsumowując: powyższy eksperyment myślowy korzysta ze znanych faktów dotyczących
współbieżności przeżycia i kognitywnego przetwarzania, aby osiągnąć konkluzję dotyczącą
relacji pomiędzy strukturą fizykalną a przeżyciem. Jeżeli zaakceptujemy użytą w nim
argumentację, będziemy wiedzieć, że jedyne fizyczne własności ważne dla powstania
przeżycia, to własności związane z organizacją. To kolejny mocny wyznacznik teorii
świadomości.

3. Teoria podwójnego aspektu informacji


Dwie poprzedzające zasady były zasadami złożonymi. Angażują one pojęcia
wyższego rzędu takie jak: orientacja i organizacja, a więc znajdują się na poziomie który nie
jest odpowiedni dla ustanawiania fundamentalnych praw teorii świadomości, niemniej
stanowią jej mocne wyznaczniki. Co niezbędne w dalszej kolejności, to podstawowe prawa,
zgodne z tymi wyznacznikami, które mogłyby ostatecznie je wyjaśnić.
Podstawowa zasada którą sugeruję, koncentruje się na pojęciu informacji. Informację
rozumiem mniej więcej w sensie podanym przez Shannona (1948). Gdzie znajduje się
informacja, tam znajdują się stany informacji osadzone w przestrzeni informacyjnej.
Podstawowa struktura przestrzeni informacyjnej składa się z relacji różnic pomiędzy jej
elementami, charakteryzujących sposoby w jakie różne elementy w przestrzeni są podobne
lub różne, potencjalnie w złożony sposób. Przestrzeń informacji jest obiektem abstrakcyjnym,
lecz podążając za Shannonem, możemy spojrzeć na informację jako osadzoną fizykalnie, pod
warunkiem że istnieje przestrzeń odmiennych stanów fizykalnych, których różnice mogą
zostać przekazane jakąś przyczynową ścieżką. Przekazywane stany mogą być postrzegane
jako konstytuujące samodzielnie przestrzeń informacji. Zapożyczając zwrot Batesona (1972),
informacja fizykalna to różnica która czyni różnicę.
Zasada podwójnego aspektu wywodzi się z obserwacji, że pomiędzy pewnymi
fizykalnie osadzonymi przestrzeniami informacji a pewnymi fenomenalnymi (czy
przeżyciowymi) przestrzeniami informacji zachodzi bezpośredni izomorfizm. Z obserwacji
podobnych tym, które weszły w skład zasady spójności strukturalnej, możemy wynieść, że
różnice pomiędzy stanami fenomenalnymi posiadają strukturę odpowiadającą bezpośrednio
różnicom osadzonym w procesach fizykalnych; w szczególności różnicom które czynią
różnicę w toku określonych ścieżek przyczynowych związanych z globalną kontrolą i

25
dostępnością. Znaczy to, że tą samą abstrakcyjną przestrzeń informacji możemy odnaleźć
osadzoną w fizykalnym przetwarzaniu jak i w świadomym przeżyciu. Powyższe wnioski
prowadzą do naturalistycznej hipotezy, że informacja (a przynajmniej pewna jej część)
posiada dwa podstawowe aspekty: aspekt fizyczny i fenomenalny. Zasada ta posiada status
zasady elementarnej, mogącej stanowić podstawę i wyjaśnienie powstawania przeżycia w
strukturach fizykalnych.
Świadome przeżycie powstaje na mocy swojego statusu jednego z aspektów
informacji, podczas gdy drugi aspekt znajduje się w fizykalnym przetwarzaniu. Zasada ta
wspiera się na kilku względach które mogę tutaj przedstawić jedynie w zarysie. Po pierwsze,
gdy rozważymy rodzaj fizykalnych zmian korespondujących ze zmianami w świadomym
przeżyciu, okaże się że zmiany te odpowiadają sobie zawsze w zakresie ich roli w
konstytuowaniu zmiany informacji - różnic w abstrakcyjnej przestrzeni stanów podzielonych
dokładnie według zróżnicowania ich wpływu na różne ścieżki przyczynowe. Po drugie, jeżeli
zasada niezmienności organizacyjnej ma utrzymać swoją poprawność, musimy odnaleźć
jakieś fundamentalne własności organizacyjne z którymi moglibyśmy ją powiązać, a
informacja jest własnością organizacyjną par excellence. Po trzecie, zasada ta daje nam
pewną nadzieję wyjaśnienia zasady spójności strukturalnej w kategoriach struktury obecnej w
przestrzeniach informacji. Po czwarte, analiza wyjaśniania naszych sądów i przekonań
dotyczących świadomego przeżycia wykonana z perspektywy kognitywnej (sądy te są
możliwe do wyjaśnienia funkcjonalnie, niemniej głęboko powiązane z samym przeżyciem)
sugeruje, że wyjaśnienie angażuje w swoim centrum stany informacji wbudowane w
przetwarzanie kognitywne. Co za tym idzie - teoria oparta na informacji pozwala na głęboką
zgodność pomiędzy wyjaśnieniem świadomego przeżycia, a wyjaśnieniem naszych sądów i
przekonań które go dotyczą.
Wheeler (1990) zasugerował, że informacja jest fundamentem fizyki uniwersum.
Zgodnie z tą doktryną, określaną jako bit tworzy byt [it from bit], prawa fizyki mogą być
pojmowane w kategoriach informacji, postulując odmienne stany będące sprawstwem
odmiennych efektów nie mówiąc jakie te stany w istocie są. Liczy się jedynie ich położenie w
przestrzeni informacyjnej. Informacja zatem staje się naturalnym kandydatem, który mógłby
odegrać rolę w fundamentalnej teorii świadomości. Prowadzi nas to do koncepcji świata, w
której informacja gra fundamentalną rolę, i w której informacja posiada dwa podstawowe
aspekty korespondujące z fizykalnymi i fenomenalnymi własnościami świata.
Oczywiście zasada podwójnego aspektu jest niezwykle spekulatywna i
niedookreślona, w związku z czym pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi. Naturalnym

26
pytaniem które się tu nasuwa, to czy każda informacja posiada aspekt fenomenalny. Jedną z
możliwości jest to, że należy wprowadzić dalsze zastrzeżenia w teorii fundamentalnej,
wskazując jakie dokładnie rodzaje informacji posiadają ten aspekt. Możliwością drugą jest, że
takich zastrzeżeń nie ma. Jeśli tak jest - to przeżycie jest zjawiskiem dużo bardziej
powszechnym niż nam się wydawało, ponieważ informacja jest wszędzie. Wydaje się to na
pierwszy rzut oka przeczyć intuicji, ale po namyśle dochodzę do wniosku, że perspektywa
taka posiada pewne prawdopodobieństwo i elegancję. Tam gdzie zachodzi proste
przetwarzanie informacji, jest też proste przeżycie, a tam gdzie zachodzi przetwarzanie
skomplikowane – pojawia się przeżycia bogatsze. Mysz posiada prostsze struktury
przetwarzania informacji niż człowiek, w związku z czym posiada odpowiednio prostsze
przeżycie; być może termostat - niezwykle prosta struktura przetwarzania informacji - mógłby
także posiadać niezwykle uproszczone przeżycie? W rzeczy samej - jeśli przeżycie jest
prawdziwie podstawową własnością, było by dziwne gdyby powstawało tylko okazjonalnie;
najbardziej podstawowe własności są najbardziej rozpowszechnione. Tak czy inaczej jest to
otwarta kwestia, lecz wierzę że taka postawa nie jest tak nieprawdopodobna jak się często
sądzi.
Gdy podstawowe powiązania pomiędzy informacją i świadomością zostają wykazane,
otwiera się droga do poważniejszych spekulacji metafizycznych odnośnie natury świata.
Przykładowo, często zauważa się, że fizyka charakteryzuje swoje podstawowe byty jedynie
zewnętrznie - w relacji do innych bytów, które same są scharakteryzowane zewnętrznie, itd...
Wewnętrzna natura zjawisk fizykalnych pozostaje z boku. Niektórzy argumentują, że żadne
wewnętrzne własności nie istnieją, lecz w takim razie świat to czysty przepływ
przyczynowości (czysty strumień informacji), pozbawiony własności do których mogłaby
odnosić się przyczynowość. Jeżeli pozwolić jednak wewnętrznym własnościom istnieć,
poczynione powyżej spekulacje wskazują, że wewnętrzne własności materialnego - własności
do których ostatecznie odnosi się przyczynowość - to własności fenomenalne. Możemy
powiedzieć, że własności fenomenalne to wewnętrzny aspekt informacji.
Podejście takie mogłoby odpowiedzieć na pytanie o przyczynową istotność
świadomego przeżycia - niepokój naturalny wobec obrazu świata w którym rzeczywistość
świata fizycznego jest przyczynowo zamknięta, i w którym przeżycie jest jedynie
suplementem zjawisk fizycznych. Postawa "informacjonistyczna" pozwala nam zrozumieć jak
przeżycie mogłoby mieć pewną subtelną przyczynową relację zgodną z jego statusem i naturą
zjawisk fizycznych. Powyższa metafizyczna spekulacja jest prawdopodobnie pierwszą w

27
kolejce do odrzucenia w procesie budowy teorii naukowej, lecz jednocześnie posiada pewną
sugestywność w odniesieniu do kwestii filozoficznych.

8 Konkluzja
Teoria którą tu zaprezentowałem jest spekulatywna, ale jest to pewien kandydat na
teorię. Podejrzewam, że spójność strukturalna i niezmienność organizacyjna będą podstawami
w jakiejkolwiek satysfakcjonującej wersji teorii świadomego przeżycia; status podwójnego
aspektu informacji jest mniej oczywisty. W samej rzeczy, jest to bardziej idea niż teoria. Aby
można mieć tutaj nadzieję na sukces wyjaśniania, trzeba będzie ją wyprowadzić w pełniejszy
sposób i nadać jej bardziej użyteczną formę. Jednak refleksja nad tym co jest w niej
prawdopodobne a co nie, co zdaje się działać poprawnie a co zawodzi, może prowadzić
jedynie do lepszej teorii.
Większość istniejących już teorii świadomości albo zaprzecza jej istnieniu wyjaśniając
coś zupełnie innego, albo wynosi status problemu do poziomu wiekuistej zagadki. Mam
nadzieję, że pokazałem, iż można uczynić tu postęp nawet jeśli weźmie się tę sprawę serio.
Aby postąpić dalej, potrzeba dalszych przemyśleń, udoskonaleń teorii i uważnych analiz.
Trudny Problem to trudny problem, lecz nie ma powodu aby wierzyć, że pozostanie on na
zawsze nie rozwiązany.

Dalsza Lektura

Problemy związane ze świadomością były ostatnio szeroko dyskutowane w literaturze


filozoficznej. Pewne rozjaśnienia pojęciowe odnośnie różnych problemów świadomości
znaleźć można u Blocka 1995, Nelkina 1993 i Tye'a 1995. Do tych, którzy kładli nacisk na
trudności wyjaśniania świadomości w kategoriach fizykalnych, należą między innymi
Hodgson 1988, Jackson 1982, Levine 1983, Lockwood 1989, McGinn 1989, Nagel 1974,
Seager 1991, Searle 1991, Strawson 1994 i Velmans 1991. Do tych, którzy w wyjaśnianiu
świadomości przyjmują podejście redukcyjne należą Churchland 1995,
Clark 1992, Dennett 1991, Dretske 1995, Kirk 1994, Rosenthal 1996 and Tye 1995. W
literaturze nie było zbyt wielu prób konstrukcji szczegółowych teorii nieredukcyjnych, ale
myśli kierujące się w tę stronę znaleźć można u Hodgsona 1988 i Lockwooda 1989. Dwie
znakomite kolekcje ostatnich artykułów odnoszących się do tematu świadomości to Block,
Flanagan i Güzeldere 1996, oraz Metzinger 1995.
(Tłum. Wojtek Mituś)

28

You might also like