You are on page 1of 42

1.

PODSTAWOWE ZAGADNIENIA W BADANIACH NAD MOTYWACJĄ

1. Przyczyny zachowań:
U podłoża teorii motywacji leży proste założenie, że każde zachowanie ma swoją przyczynę;
teoretycy motywacji chcą poznać te przyczyny, które kierują ludzkim zachowaniem. Można nim
sterować (np. za pomocą terapii albo systemu nagród i kar), ale badacze pragną dotrzeć do
korzeni ludzkich działań.
W latach 60. i 70. XX w. zarówno psychologowie, jak i laicy wierzyli, że większość ludzkich
zachowań można wyjaśnić dzięki zasadom uczenia się. Kiedy wreszcie psychologowie kognitywni
dowiedli, że myślenie nie tylko towarzyszy zachowaniu, ale również jest jego przyczyną,
twierdzenie, że każde zachowanie można wyjaśnić za pomocą zasad uczenia się, definitywnie
odeszło. Uczenie się jest podstawową kwestią, którą należy uwzględniać, chcąc zrozumieć ludzkie
działania, ale nie jest ich jedyną przyczyną.

2. Dążenie i unikanie:
Wyjaśniając przyczyny ludzkich zachowań, psychologowie odróżniają dążenie do czegoś od
unikania czegoś; dążąc do czegoś, ludzie zachowują się w określony sposób, ponieważ czegoś
chcą, pragną lub potrzebują. Często ich cel przybiera postać konkretnego przedmiotu (chcę zjeść
kanapkę, ponieważ jestem głodny), a niekiedy chęć, pragnienie czy potrzeba nie mają określonego
kształtu (np. pragnienie niezależności).
W drugim typie motywacji ludzie zachowują się w określony sposób, aby czegoś uniknąć.
Przedmiot unikania również może być konkretny (owady) - jednak nie zawsze powodem lęku są
konkretne zagrożenia. Osoby cierpiące z powodu stanów lękowych często nie są w stanie określić
ich źródła; po prostu czują się zagrożeni.

Pragnienie uniknięcia czegoś może być bardzo silne. Nie dość, że jest przykre i nieprzyjemne, to
jeszcze nie można go zignorować. Z perspektywy biologicznej podstawowymi celami człowieka są
przetrwanie i reprodukcja. Jeśli coś zagraża naszemu życiu, musimy natychmiast zareagować.
Jednak nawet w sytuacji, gdy przyczyna lęku nie zagraża życiu, reagujemy tak samo. Zdaniem
niektórych badaczy (np. LeDoux, 1996) ludzie i zwierzęta wyewoluowali w taki sposób, że są
nadmiernie ostrożni, ponieważ lepiej jest przyjąć, że coś jest groźne i przeżyć, niż błędnie uznać,
że nie ma niebezpieczeństwa i zginąć.

Niektóre osoby już od urodzenia charakteryzuje wyższy poziom lęku; osoby takie częściej
przejawiają w swoim zachowaniu motywację do unikania czegoś. Z kolei ekstrawertycy i
poszukiwacze wrażeń częściej kierują się dążeniem do czegoś - dla nich świat jest źródłem
możliwości i podniecenia.

2.1. Gorąca i zimna teoria gratyfikacji:

Według modelu zimnego/gorącego ludzkim zachowaniem żądzą dwa systemy:


• „gorący” system emocjonalny - działa na zasadzie szybkich reakcji emocjonalnych na
bodźce warunkowe lub bezwarunkowe; każe nam natychmiast robić to, na co mamy ochotę.
System ten opiera się na uczuciach i dominują w nim bodźce, czyli uaktywnia się wtedy, gdy
zetkniemy się z bodźcem, który wabi obietnicą nagrody.
• „zimny” system - operuje złożonymi przedstawieniami oraz myślami; jest właściwie wolny od
emocji, może jednak je obejmować, umieszczając w większej strukturze, która uwzględnia
takie uwarunkowania, jak strategie osiągania celów. Ten system kształtuje się w późniejszym
okresie życia i musi być wspomagany ciągłą praktyką.

system gorący system zimny

„działać natychmiast” „poznać”

prosty złożony
odruchowy refleksyjny

szybki powolny

wcześnie ukształtowany później ukształtowany

nasila się w warunkach stresu słabnie w warunkach stresu

kontrolowany przez bodźce kontrolowany przez jednostkę

Jedną z głównych właściwości tego modelu jest wielka rola uczenia się w kształtowaniu systemu
zimnego. Zakłada się, że jeśli ten system jest stosowany powtarzalnie, to staje się podstawowym
narzędziem do kierowania naszym zachowaniem.

Liczne badania wskazują na to, że kiedy bodźca nie widać, o wiele łatwiej jest odroczyć
gratyfikację niż wtedy, gdy jest on stale obecny.
Z modelu tego wynika, że obydwa systemy działają równocześnie; jeśli przewagę zyska system
gorący, to przyczyna problemów z odroczeniem gratyfikacji może tkwić w sferze myśli (brak
dopracowanych planów awaryjnych). Podstawową ideą modelu zimnego gorącego jest to, że
ludzie muszą nauczyć się tworzyć plany, które pozwolą oprzeć się pokusie (odroczyć gratyfikację).

3. Główne problemy współczesnej teorii motywacji:

3.1. Adaptacyjne uwarunkowania ludzkich zachowań:

We współczesnej teorii motywacji dominuje myśl, że celem każdego zachowania jest


przystosowanie się do środowiska; kryterium rozumienia przyczyny danego wydarzenia staje się
zdolność prognozowania warunków, w jakich się ono powtórzy. Koncepcje wynikające z
perspektywy ewolucyjnej pozwalają zrozumieć, dlaczego niektóre systemy mózgowe czy pewne
zachowania zyskały przewagę w toku ewolucji. Pytając o to, z jakimi problemami zmagali się nasi
przodkowie, możemy łatwiej zrozumieć, dlaczego ostatecznie zwyciężyły te, a nie inne
rozwiązania, a w konsekwencji, dlaczego jesteśmy tacy, jacy jesteśmy i robimy to, co robimy.

3.2. Źródła zachowania:

Ludzie wchodzą w interakcję z otoczeniem na dwa sposoby:


• chcą nad nim zapanować
• kierują się pragnieniem zachowania życia
Często dochodzi do konfliktu między tymi dwoma motywami. Z badań wynika, że to potrzeba
przeżycia bierze górę; system nerwowy jest skonstruowany w taki sposób, że zapewnia
pierwszeństwo tej potrzebie. Kiedy coś mi grozi, ośrodki w mózgu odpowiadające za przetrwanie
przejmują władzę i kierują moim zachowaniem. Dane dostarczane do mózgu przez zmysły
pokonują dwie odrębne drogi; jedna z nich prowadzi do części zajmującej się zagrożeniami, a
druga - do części odpowiadającej za racjonalną analizę. Informacja najpierw trafia do tej pierwszej
struktury, dlatego pierwsza reakcja ma często charakter emocjonalny. Jako że system analizujący
zagrożenia jest bardzo prymitywny, może się mylić. Kiedy racjonalna część umysłu rozważy
sytuację, może uznać, że życie nie jest zagrożone i wyłączyć system emocjonalny.

Aktywacja układu nerwowego i pobudzenie do działania są ze sobą ściśle powiązane; raz


uruchomiony, układ odpowiedzialny za przetrwanie będzie działał tak długo, aż nie otrzyma
informacji, że zagrożenie minęło. Umiejętność wyłączania go ma więc decydujące znaczenie.

3.3. Mechanizmy odpowiedzialne za kierunek zachowania:

Bez kierowania zachowaniem nie bylibyśmy w stanie przeżyć. Na przykład zdobycie pożywienia
wymaga działań ukierunkowanych na osiągnięcie celu: musimy wybrać odpowiedni wariant i
realizować go, dopóki głód nie zostanie zaspokojony. Według teorii potrzeb to właśnie one nadają
kierunek naszym działaniom; odczuwana potrzeba sprawia jakoby, że mniej lub bardziej
automatycznie zwracamy się w odpowiednim kierunku. Badania wykazały jednak, że wyjaśnienie
to jest błędne, ponieważ równie ważną rolę odgrywa to, czego w przeszłości się nauczyliśmy, a
także to, co myślimy (dane poznawcze). Według współczesnego stanu wiedzy potrzeby zostają
przekształcone w skłonności; nadają one impet, a może nawet kierunek niektórym działaniom, ale
same w sobie nie tłumaczą przyczyn zachowania.

Zgodnie z teorią celów to właśnie one leżą u podłoża ludzkich działań; cel wytwarza napięcie,
ludzie dążą do osiągnięcia celu, aby to napięcie usunąć. Zarówno więc kierunek działania, jak i
energia potrzebna do jego zainicjowania wynikają z celu. Cele mogą tkwić korzeniami w naszej
biologii, w tym, czego się nauczyliśmy, lub w naszym myśleniu. Zazwyczaj cel wynika z połączenia
tych trzech czynników.

3.4. Wytrwałość:

Wytrwałość uważa się za podstawowy prognostyk sukcesu, często znacznie ważniejszy od


inteligencji o charakterze akademickim. Według tradycyjnej teorii nagród mamy zwyczaj powtarzać
zachowania, które sprawiają nam przyjemność (wzmocnienie pozytywne) oraz zaprzestawać
wykonywania tych czynności, które sprawiają nam przykrość lub się z nią kojarzą. Cofnięcie
nagrody zazwyczaj wystarcza, aby wyuczona reakcja wygasła.
W ciągu wielu lat powstało dużo teorii tłumaczących, dlaczego niektórzy ludzie potrafią wytrwale
dążyć do celu mimo porażek, przeciwności losu i braku nagród. Niegdyś uważano, że integralnym
elementem postawy charakteryzującej się dążeniem do czegoś jest frustracja, która powstaje
wtedy, kiedy nie otrzymujemy nagrody. Uczucie przykrości jest zatem sygnałem, że moment
otrzymania nagrody się zbliża. Choć jest to wyjaśnienie bardzo przekonujące, to jednak opiera się
na założeniu, że od czasu do czasu nasze zachowania muszą być nagradzane.

Zdaniem niektórych psychologów o orientacji poznawczej, wytrwałość przy braku nagród wynika z
wewnętrznej motywacji; ludzie wierzą, że podejmując określone działania, zrealizują swój cel.
Często się uważa, że nagrodą jest doskonalenie siebie lub własnych umiejętności.
Słabość takich teorii polega na tym, że nie tłumaczą one, dlaczego ludzie wytrwale dążą do celu
nawet wówczas, gdy się do niego nie zbliżają. Według teorii motywacji wewnętrznej to postępy na
drodze do celu sprawiają, że człowiek trzyma się raz obranego kierunku. Niekiedy uważa się, że
podstawową rolę w sytuacjach, gdy ludzie przejawiają wytrwałość mimo braku postępów,
odgrywają optymizm i nadzieja.

3.5. Rola uczuć:

Teoretyków motywacji zawsze interesowało to, co ludzie czują. W wielu teoriach motywacji
poszukiwano związku pomiędzy pozytywnym lub negatywnym afektem a określonym
wydarzeniem. Zakłada się przy tym, że ludzie dążą do pewnych rzeczy, aby doznać przyjemnych
afektów i unikają innych, aby uniknąć także afektów przykrych.
Rozróżnienie między dążeniem do czegoś a unikaniem czegoś opiera się na założeniu, że uczucia
mają duży wpływ na zachowanie; najnowsze badania wskazują na to, że uczucia są często
efektem reakcji chemicznych zachodzących w organizmie (głównie mózgu) człowieka. Zdaniem
wielu badaczy, powinniśmy zwracać baczną uwagę na swoje uczucia, ponieważ są one silniej
związane z przetrwaniem niż myślenie racjonalne. Buck (1999) nazywa afekty „głosem naszych
genów”, ponieważ informują nas one o tym, czy jesteśmy dobrze przystosowani do środowiska i o
tym, jak z nim współdziałamy. Istnieje też pogląd przeciwstawny, zgodnie z którym uczucia
reprezentują prymitywniejszą część mózgu, więc szkoda czasu na ich słuchanie.
Oczywiste jest to, że pozytywne emocje często pomagają nam urzeczywistnić cel, a negatywne
przeszkadzają w jego osiągnięciu.

3.6. Różnice indywidualne:


Teoretyków motywacji interesuje, dlaczego poszczególni ludzie zachowują się w dany sposób; np.
zdaniem psychologów ewolucyjnych u podłoża zachowań seksualnych człowieka tkwi pragnienie
przekazania swoich genów dalszym pokoleniom, a przyjemność odczuwana podczas kontaktów
seksualnych (nagroda) jest jedynie środkiem do osiągnięcia celu. Zakładają oni także, że
mężczyźni są bardziej poligamiczni niż kobiety - mimo to jednak widzimy mężczyzn wiernych
jednej partnerce oraz kobiety mające wielu partnerów. Zdaniem teoretyków motywacji,
predyspozycje biologiczne ulegają modyfikacji pod naciskiem innych sił. Wpływ na zachowanie
człowieka mają zarówno czynniki wyuczone, jak i poznawcze.

3.7. Samoregulacja zachowań:

Badacze zajmujący się motywacją wierzą w to, że można pomagać ludziom w kierowaniu swoim
zachowaniem. Interesuje ich to, co czyni człowieka wyjątkowym. Fascynuje ich sytuacja, w której
ktoś o przeciętnych uzdolnieniach nieoczekiwanie odnosi sukces lub ktoś niezwykle uzdolniony
przegrywa. Badacz Higgins (1997) wskazał na rolę skupienia (self-focus) w osiąganiu celu
(motywacja dążenia do czegoś) i zapewnianiu sobie bezpieczeństwa (motywacja unikania czegoś).

3.8. Czy ludzie mają wolę:

Myśl, że ludzie mają wolę, jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych w psychologii. Wynika z niej,
że ludzie mogą sami decydować o własnym losie. Twierdzono dawniej, że ludzie potrafią tworzyć
nowe tożsamości, a następnie „budować drogi” umożliwiające wcielenie się w jedną z nich; innymi
słowy, umiemy marzyć o możliwych tożsamościach (o osiąganiu celu) - jest możliwe też uznanie
przyjęcia jednej z tożsamości za swój cel i zacząć go realizować.

4. Teorie motywacji: rys historyczny

Wszystkie teorie motywacji koncentrują się na trzech sprawach:


• przyczynach ludzkiego zachowania
• jego kierunkach
• wytrwałości w dążeniu do celu
Można wyróżnić przynajmniej 6 tradycji badawczych, z których każda ujmuje zagadnienie
motywacji z nieco innej perspektywy. Są to:
• teorie instynktu
• teorie potrzeb/osobowości
• teorie popędu/uczenia się
• teorie rozwoju i doskonalenia się
• teorie humanistyczne
• teorie poznawcze

4.1. Teorie instynktów:

Idea instynktów pojawiła się stosunkowo wcześnie, m.in. w pismach Tomasza z Akwinu;
tłumacząc zachowania adaptacyjne zwierząt, stwierdził, że są one wyposażone w instynkty, które
dostarczają energii oraz pozwalają działań wytrwale, w sposób celowy. Definiowano instynkty jako
„celowe działania, zaszczepione zwierzęciu przez naturę lub stwórcę, umożliwiające osiąganie
celów służących zachowaniu własnego życia lub życia gatunku, a także unikanie przeciwności”.
Zdaniem Tomasza z Akwinu człowiek ma dwoistą naturę: fizyczną oraz niefizyczą (ciało i umysł).
Fizyczny aspekt natury człowieka rządzi się innymi prawami niż zwierzęta. U podłoża tego
rozróżnienia tkwiła myśl, że człowiek jest szczególnym dziełem Boga. Został wyposażony w duszę
i umiejętność racjonalnego myślenia, dzięki czemu jest zdolny odpowiadać za swoje czyny.
Tomasz z Akwinu sformułował więc dwie teorie instynktowej motywacji: jedną dla zwierząt, drugą
dla ludzi.

Kartezjusz tłumaczył czynności organizmu sytuujące się poniżej poziomu zamierzonych działań
mechanicznie (przez instynkty), ale zachowania mające wymiar moralny znajdowały się pod
kontrolą woli. Zdaniem tego uczonego ciało i umysł (wola, dusza) współpracują ze sobą, a
ośrodkiem tej współpracy jest szyszynka. Myśl, że człowiek jest odpowiedzialny za swoje
zachowania moralne, pokrywała się z ideą propagowaną przez Kościół człowieka jako
szczególnego dzieła Boga.

4.1.1. Teoria ewolucji:


Zdaniem Kartezjusza ludzie mają pewne instynkty wspólne ze zwierzętami, ale (w przeciwieństwie
do nich) są w stanie je kontrolować. Karol Darwin twierdził, że cechy fizyczne oraz zachowanie
ludzi i zwierząt są uwarunkowane strukturą biologiczną, która u wszystkich gatunków podlega
zmianom w wyniku presji środowiska. Uważał on także, że zmiany ewolucyjne są efektem
działania mechanizmu doboru naturalnego (przedstawiciele gatunku wyposażeni w cechy bardziej
korzystne adaptacyjnie przekażą swoje geny potomstwu, a ci, którzy nie posiadają tych cech,
zginą). Kolejny badacz, Grzegorz Mendel, głosił w swoich teoriach genetycznych, że nowe geny
powstają w wyniku mutacji - dzięki temu gatunki mogą ewoluować.
Zasługą Darwina było wskazanie, że dobór naturalny jest podstawowym mechanizmem ewolucji.
Utrzymywał on, że zachowaniem ludzi i zwierząt rządzą te same prawa. Zachowanie człowieka
można zrozumieć na podstawie obserwacji jego interakcji z otoczeniem.

4.1.2. Instynkty a motywacja:


Pod wpływem poglądów Darwina biolodzy zaczęli patrzeć na motywację przez pryzmat instynktów;
we wczesnych teoriach instynktów zachowania uważano za determinowane strukturą biologiczną.
Sądzono, że instynkty odpowiadają nie tylko za uruchomienie danego zachowania, ale także za
jego kierunek i wytrwałość.
Darwin wywarł wielki wpływ na psychologów; niektórzy z nich, jak William McDougall, próbowali
wyjaśnić zachowanie za pomocą ograniczonej liczby instynktów (niestety nie powiodło się to).
Kiedy psychologowie zajęli się strukturą mózgu oraz układu nerwowego, dziedzina znana
początkowo jako psychologia fizjologiczna przekształciła się w neurologię; z czasem i biolodzy i
psychologowie doszli do wniosku, że oprócz czynników dziedzicznych, duży wpływ na zachowanie
mają także uczenie się oraz struktury poznawcze człowieka.

4.2. Freudowska teoria popędów:

Zdaniem Zygmunta Freuda to biologiczna strona natury człowieka dostarcza energii do jego
zachowań (daje do nich impuls); wyodrębnił on grupę instynktów (popędów), z których każdy
dysponował własnym źródłem energii i miał własny cel. Mimo to, wszystkie popędy czerpały
energię z jednego wspólnego źródła, czyli libido. Freud uważał, że instynkty wprawdzie
dostarczają energii, ale nie kierują zachowaniem - zwracał uwagę na niektóre zasady uczenia się i
poznania (w przeciwieństwie do biologów). Cały proces miał wyglądać następująco: kumulacja
energii związanej z jednym z popędów stawała się źródłem napięcia; aby zmniejszyć to napięcie,
dana osoba szukała odpowiedniego obiektu. Freud twierdził, że popędy powodują powstanie
reprezentacji takich obiektów. Uważał jednak, że człowiek może podstawić zamiast właściwego
obiektu inny, który zastępczo rozładowuje napięcie. Funkcję taką mogą spełniać niektóre
zachowania artystyczne, które symbolicznie zastępują właściwy obiekt. Jednak w toku rozwoju
niektóre obiekty zostały powiązane z karą, więc zamiast ku nim zmierzać, dana osoba może ich
unikać.
Zablokowanie naturalnego ujścia energii popędowej może mieć dwojakie konsekwencje:
• po pierwsze, dana osoba może się nauczyć opracowywania alternatywnych planów
umożliwiających jej osiągnięcie celu - proces ten prowadzi do rozwoju ego
• po drugie, jeśli ego nie rozwinie się w pełni lub zakazy dotyczące obiektu popędu będą zbyt
silne/surowe, to dana osoba przekieruje energię w sposób, który co prawda rozładuje napięcie,
ale nie doprowadzi do osiągnięcia celu. Choć przekierowanie energii przynosi chwilowe
rozładowanie napięcia, Freud twierdził, że metoda ta nie przynosi trwałej satysfakcji, ponieważ
każdy popęd ma swój obiekt. Napięcie będzie więc powracać pod postacią neurotycznego
lęku.
Freud uważał, że aby zmienić zachowanie, należy zrozumieć przyczynę zaburzeń
(przewartościować sferę myśli). Jednak wielu terapeutów przekonało się, że nie jest to
wystarczające.

4.3. Teoria potrzeb:

Według zwolenników teorii uczenia się indywidualne różnice między ludźmi są efektem właśnie
uczenia się. U podłoża teorii potrzeb tkwi założenie, że energia i kierunek działania, a także
wytrwałość w dążeniu do celu wynikają z potrzeb. Odrzucając myśl, że z każdym zachowaniem
wiąże się jakiś instynkt, zwolennicy tej teorii twierdzą, że rodzimy się z pewnym zestawem potrzeb,
które można modyfikować za pomocą uczenia się.

4.3.1. Murraya teoria potrzeb:


Zdaniem Henry’ego Murraya (1938) człowiek charakteryzuje się tym, że ma ograniczony zestaw
potrzeb; różnice między ludźmi wynikałyby zatem z siły poszczególnych potrzeb. Interesowało go
przede wszystkim to, czy wszystkie zachowania ludzkie można wyjaśnić za pomocą tej
ograniczonej liczby potrzeb.
W celu zmierzenia ich siły, Murray opracował Test Apercepcji Tematycznej (TAT) - test
projekcyjny, który polega na tym, że ludziom pokazuje się obrazki i prosi o ułożenie opowiadania
na temat każdego z nich. Opowiadania te poddaje się następnie szczegółowej analizie, aby ustalić,
w jakim stopniu wyrażają się w nich zaproponowane przez tego badacza potrzeby.

Obecnie głównym rzecznikiem tej koncepcji jest David McClelland, który przez ponad 40 lat
prowadził badania nad potrzebą osiągnięć oraz nad potrzebą przynależności i potrzebą władzy. Z
jego prac wynika, że potrzeba osiągnięć odgrywa fundamentalną rolę w zachowaniu.

4.3.2. Hierarchia potrzeb Maslowa:


Jednym z najsłynniejszych teoretyków potrzeb był Abraham Maslow; twierdził on, że podstawowe
potrzeby fizjologiczne wiążą się z niedoborem, a potrzeby wyższe - ze wzrostem. Pokrywa się to z
podziałem motywacji na unikającą czegoś oraz dążącą do czegoś. Dopiero w momencie, kiedy
potrzeby z najniższego poziomu zostaną zaspokojone, ważne stają się potrzeby wyższego rzędu.

4.3.3. Wzmacnianie i kształtowanie potrzeb:


Wielu dawnych psychologów uważało, że wprawdzie postawowe ludzkie potrzeby są wrodzone, to
jednak można je wzmacniać za pomocą nagród. Potrzeby wrodzone nazwali dyspozycjami do
działania; mogły one uzyskać postać stabilnych, silnych potrzeb dzięki stymulacji za pomocą
nagród. Dzięki połączeniu pojęć potrzeby i nagrody stało się możliwe uznanie roli środowiska w
kształtowaniu ludzkich motywacji.
Niektórzy badacze są zdania, że pewne potrzeby powstają niemal całkowicie na skutek
oddziaływań środowiska; według McClellanda (1985) należy do nich potrzeba osiągnięć. Dowodził
on, że u dzieci nagradzanych za osiągnięcia ten rodzaj motywacji rozwija się bardzo silnie.
Wykazał on, że pewne style wychowania dzieci lepiej służą powstaniu silnej potrzeby osiągnięć niż
inne.

4.3.4. Tradycja analizy czynnikowej:


Analiza czynnikowa - procedura statystyczna sprawdzająca, czy różni ludzie grupują określony
zestaw pozycji testowych w ten sam sposób; jeśli by tak było, to można by zasadnie wnioskować,
że mają podobne struktury psychiczne. W ramach analizy czynnikowej Raymond Cattell
zaproponował model 16-czynnikowey (1971); następnie pojawił się model 3-czynnikowy Eysencka
oraz model 5-czynnikowy opracowany przez badaczy Paula T.Costa’ę i Roberta McCrae.
Zazwyczaj punktem wyjścia do analizy czynnikowej są istniejące testy osobowości; chcąc zmierzyć
stopień występowania danej cechy osobowości u określonej osoby, badacze proszą ją o
ustosunkowanie się do wskazanych pozycji testowych.

Zdaniem Costy i McCrae’a (1992) u podłoża wszystkich cech osobowości znajduje się 5
podstawowych czynników:
• ekstrawersja - charakteryzująca się towarzyskością, asertywnością oraz poszukiwaniem
doznań
• neurotyczność - charakteryzująca się wysokim poziomem lęku, wrogością, depresją oraz
skrępowaniem
• ugodowość - charakteryzująca się ciepłem, współczuciem, sympatią, kontrastującymi z
nastawieniem krytycznym, sceptycznym i nieufnym
• sumienność - charakteryzująca się produktywnością, poszanowaniem zasad moralnych i
odpowiedzialnością, kontrastującymi z pobłażaniem dla siebie i nieumiejętnością odraczania
gratyfikacji
• otwartość na doświadczenia (intelekt) - charakteryzująca się różnorodnością doświadczeń,
docenianiem wartości intelektualnych, wrażliwością estetyczną, kontrastującymi z
posługiwaniem się stereotypami płciowymi, pielęgnowaniem wartości konserwatywnych oraz
nieuznawaniem złożonego charakteru rzeczywistości

4.4. Teorie uczenia się:

4.4.1. Watsonowska szkoła behawioryzmu:


Teorie uczenia się wyrosły z przekonania, że zachowanie można lepiej zrozumieć, opierając się na
zasadach uczenia się na podstawie kategorii instynktu. John B. Watson, który później założył
szkołę behawioryzmu, twierdził, że istnieją jedynie 3 wrodzone reakcje emocjonalne: strachu,
wściekłości i miłości, z których wywodzą się wszystkie pozostałe emocje. Jednym z
najmocniejszych argumentów tezy, że to raczej uczenie się niż instynkty stanowi podłoże
zachować, jest fakt, że ludzie wychowani w różnych kulturach różnie się zachowują. Istnienie
różnic kulturowych dowodzi, że zachowanie kształtuje się pod wpływem środowiska, a nie
czynników organicznych.

4.4.2. Teoria popędów Hulla:


Jednym z najbardziej wpływowych teoretyków uczenia się był Clark Hull. Centralne miejsce w
jego teorii zajmowała idea, że zróżnicowanie zachowań ludzkich da się wyjaśnić zasadami uczenia
się. Zdaniem tego badacza aktywacja popędu prowadzi do przypadkowych, nieskoordynowanych
zachowań. W ich trakcie organizm przypadkiem wykonuje reakcję redukującą popęd; zachowanie
prowadzące do redukcji napięcia zostaje wzmocnione. Po jakimś czasie przechodzi ono w nawyk.
W przeciwieństwie do teorii Freuda, który twierdził, że to popędy dają początek tworzeniu
reprezentacji obiektów zmniejszających napięcie, Hull twierdził, że obiekty redukujące popęd
zostają odkryte w trakcie przypadkowych zachowań.

Zdaniem Hulla zmniejszenie siły popędu wytwarza wzmocnienie. Popędy zaś prowadzą do
nawyków. Hull zaproponował następującą, mnożnikową relację między popędami a nawykami:

zachowanie = popędy x nawyki

Zgodnie z tą formułą, kiedy nawyk jest słaby, do wywołania odpowiedniego działania niezbędny
jest bardzo silny popęd. Jeżeli jednak nawyk jest już silnie ukształtowany, to wystarczy słaby
popęd, aby uruchomić zachowanie. W teorii Hulla popędy dostarczają energii potrzebnej do
uruchomienia zachowania. Teoria ta wzięła z teorii instynktów podstawową myśl, że przyczyną
ludzkich działań są popędy, ale potrafiła również wyjaśnić różnice indywidualne; zasługą Hulla było
wyjaśnienie, w jaki sposób słabe napięcie popędowe może ukształtować silny nawyk, prowadząc
do działania.

4.4.3. Skinnerowska teoria wzmocnienia:


W latach 60. i 70. XX wieku teorię popędów zastąpiła teoria Barrhusa F. Skinnera - twierdził on,
że aby nastąpiło uczenie się, popęd wcale nie musi być redukowany. Teoria Skinnera oznaczała
odejście od rozpatrywania zachowań w kategoriach biologicznych; badacz ten twierdził, że
zachowanie zależy od systemu nagród i kar pochodzących z zewnątrz. Nagrody zwiększają
prawdopodobieństwo powtórzenia danego zachowania, a kary je zmniejszają.
Skinner wykazał, żę wytrwałość w wykonywaniu określonych zachowań jest niekiedy większa, jeśli
nagrodę przyznaje się czasami, a nie przy każdej pożądanej reakcji (wzmocnienie częściowe).
Różne wzory częściowego wzmocnienia (nazwane przez niego harmonogramami wzmocnienia)
prowadziły do powstawania różnych rodzajów wytrwałości.

Badania inspirowane ideami Skinnera, nazwane badaniami nad modyfikacją zachowań,


wykazały, że systematyczne stosowanie nagród i kar może doprowadzić do radykalnej zmiany
zachowań, np. związanych z zażywaniem narkotyków, nawykami żywieniowymi, przestępczością
itp.
Według Skinnera energia działania, jego kierunek i wytrwałość zależą wyłącznie od systemu
wzmocnień. Niewątpliwą zasługą tego uczonego było wykazanie, że zachowania często zależą od
nagród i kar oraz że można je zmienić za pomocą odpowiedniej zmiany wzmocnienia.

4.4.4. Teoria społecznego uczenia się:


Skinner uważał, że wzmocnienia muszą pochodzić z zewnątrz; zwolennicy teorii społecznego
uczenia się zakwestionowali ten pogląd, wykazując, że ludzie uczą się również za pomocą
modelowania zachowań innej osoby. Możemy przyswoić sobie nowy sposób zachowania, widząc,
że innej osobie przyniósł on pożądane skutki.
Teoria społecznego uczenia się różni się od poglądów Hulla i Skinnera dwoma założeniami:
• że zachowanie człowieka może być niezależne od wzmocnień ze strony środowiska
• że nawyki mogą się wykształcić bez udziału nagród i kar

Teoretycy społecznego uczenia się dowodzili, że u podłoża większości zachowań ludzkich leżą
informacje, które ludzie otrzymują z otoczenia. Wiele badań poświęcono motywacjom zastępczym;
wykazywano w nich, że poprzez obserwowanie innych, ludzie potrafią zawczasu przewidzieć, które
z ich działań spotkają się z represjami (kara), a które przyniosą im satysfakcję (nagroda).
Teoretycy społecznego uczenia się potrafili wyjaśnić liczne zachowania, które nie miały
bezpośredniego znaczenia dla przetrwania jednostki.

Zgodnie z tą teorią energia działania, jego kierunek i wytrwałość zależą wyłącznie od informacji
pozyskiwanych przez jednostkę ze środowiska. Podobnie jak zwolennicy poglądów Skinnera,
teoretycy społecznego uczenia się nie uważali uwarunkowań biologicznych za istotne; choć
tłumacząc zachowania, opierali się głównie na zasadach uczenia się, wprowadzali również
podstawowe pojęcia z kręgu kognitywizmu. Przede wszystkim twierdzili, że ludzie kierują się
oczekiwaniami. Według tej teorii ludzie obserwując innych nie tylko uczą się określonych
zachowań, ale również dowiadują się, jakie są ich konsekwencje.

4.5. Teorie rozwoju oraz panowania nad sobą i środowiskiem:

4.5.1. Eksploracja, ciekawość oraz panowanie nad sobą i środowiskiem:


U podłoża teorii motywacji rozwojowej leży myśl, że działaniami zwierząt i ludzi kieruje potrzeba
udanych kontaktów z otoczeniem. Teoria ta głosi, że ludzie nie rodzą się w pełni ukształtowani; aby
przystosować się do środowiska i odnieść sukces, muszą rozwinąć swoje zdolności. Przetwarzają
więc informacje i nabywają nowe umiejętności - starają się doskonalić się (panować nad sobą)
oraz panować nad środowiskiem.
Według teorii wzrostu podstawowym bodźcem do rozwoju i doskonalenia się jest rozziew między
miejscem, w którym się człowiek znajduje w danej chwili, a tym, w którym powinien się znaleźć,
jeśli chce skutecznie przystosować się do wymogów środowiska. Rozziew ten staje się źródłem
napięcia. Chcąc je zredukować, trzeba ów rozziew zmniejszyć, poprzez rozwinięcie swoich
umiejętności i intelektu. Umiarkowanie negatywny stan emocjonalny, przypominający swędzenie
czy doskwieranie głodu, motywuje jednostkę do podjęcia odpowiednich kroków. Zdaniem Piageta
organizmy muszą wykształcić struktury poznawcze, które umożliwią im szybkie i skuteczne
przetwarzanie dużej liczny informacji. Termin struktura poznawcza wskazuje na to, że zdolność
przetwarzania informacji zależy od rozwoju procesów psychicznych wyższego rzędu - takich jak
np. klasyfikowanie, umożliwiających posługiwanie się pojęciami ogólnymi (np. niedźwiedź, owoc,
schronienie itp.). Pozwalają one eliminować szczegóły charakterystyczne dla każdego nowo
napotkanego obiektu czy stworzenia, a tym samym szybko przetwarzać informacje.

Kiedy środowisko przestaje być nowe, napięcie słabnie, a to powoduje zaprzestanie czynności
eksploracyjnych. Zdaniem niektórych teoretyków organizm najlepiej się czuje, kiedy otrzymuje
optymalną dawkę informacji do przetworzenia. Idea napięcia przypomina Hullowską koncepcję
popędów; podobnie jak popędy, napięcia zmuszają organizm do podjęcia działań przywracających
stan wyjściowy. Napięcia są redukowane tylko wówczas, gdy jednostka opanuje umiejętności lub
rozwinie struktury poznawcze pozwalające na skuteczne interakcje z otoczeniem.

Zdaniem wielu badaczy źródłem motywacji jest rozziew między tym, co się znajduje na zewnątrz,
w otoczeniu, a wnętrzem człowieka (np. wiedzą czy zdolnościami). Jednak rozziew ten można
odczuwać jako wyzwanie (dążenie do czegoś) lub przykre napięcie (którego chcemy uniknąć).
Coraz więcej badań dowodzi tego, że dla jednych ludzi rozziew jest właśnie wyzwaniem
(motywacja dążenia), a dla innych - zagrożeniem (motywacja unikania). Na tej podstawie teoretycy
wprowadzili rozróżnienie na ludzi nastawionych na panowanie nad sobą i środowiskiem (mastery
oriented) i zorientowanych na siebie (ego-oriented).

Niektórzy ludzie starają się panować nad sobą i środowiskiem, co oznacza, że chcą się dowiedzieć
wszystkiego, co można, o otoczeniu, w którym żyją. Lata badań dowiodły, że tego typu orientacja
rozkwita w atmosferze życzliwości i bezpieczeństwa. Jeżeli natomiast ustawicznie towarzyszy nam
poczucie zagrożenia, to często obieramy orientację na siebie. Polega ona na tym, że interesują
nas tylko te elementy środowiska, które pomogą nam przetrwać lub z których można zrobić
natychmiastowy użytek.

4.6. Teorie humanistyczne:

Twórcami podejścia humanistycznego byli Abraham Maslow i Carl Rogers. Psychologia


humanistyczna opiera się na założeniu, że ludzie z natury są dobrzy i mają wrodzoną skłonność do
rozwoju i dojrzewania. Rzecznicy tego podejścia twierdzą też, że każdy z nas jest jedyny w swoim
rodzaju; za istotne dla tej koncepcji uważa się pojęcie samorealizacji, której warunkiem jest
wyrazista wizja samego siebie.

Carl Rogers (1951) twierdził, że u wszystkich organizmów można dostrzec jedną podstawową
skłonność do „realizacji, podtrzymywania i doskonalenia swojej tożsamości”. Przyznawał, że ludzie
mają potrzeby, ale uważał, że jednostka ma wrodzoną tendencję do podporządkowywania ich
celowi nadrzędnemu, jakim jest rozwój tożsamości.
Podstawą tożsamości według niego są doznania zmysłowe oraz interakcje jednostki z otoczeniem.
Choć skłonność do samorealizacji jest wrodzona, Rogers przyznawał, że droga do jej osiągnięcia
bywa często okupiona cierpieniem.
Badacz ten sądził, że ludzie potrafią ocenić, co jest dla nich dobre, a co złe. Jako korzystne
oceniają te doświadczenia, które sprzyjają samodoskonaleniu, a jako niekorzystne - te, które w
rozwoju przeszkadzają.

Zdaniem Rogersa w trakcie interakcji ze środowiskiem rozwija się w ludziach potrzeba akceptacji,
a więc bycia dobrze ocenianym, aprobowanym i kochanym. Ona z kolei uczula nas na pochwały i
nagany ze strony innych. Pozytywne nastawienie do nas innych osób zostaje uwewnętrznione i
przyczynia się do powstania pozytywnego obrazu samego siebie (pozytywnej samooceny). Rogers
podkreślał, że pozytywne postrzeganie siebie jest niezbędnym warunkiem samorealizacji.
Zarazem badacz ten zwrócił uwagę na problem związany z uwewnętrznieniem akceptacji ze strony
innych ludzi; jeżeli zadowolenie innych decyduje o naszym zachowaniu, to przestajemy wiedzieć,
co jest dobre dla własnego rozwoju. Według Rogersa ruch w kierunku wartości wyznaczanych
przez otoczenie, przy jednoczesnym odejściu od własnych wartości, jest sprzeczny z zasadami
samorealizacji. Ludzie muszą słuchać swojego wewnętrznego głosu, swojej wrodzonej zdolności
do oceny, co jest dla nich dobre - tzw. organicznego procesu wartościowania.
12. OD CIEKAWOŚCI DO TWÓRCZOŚCI

Przed rokiem 1950 sądzono powszechnie, że uczenie się wynika z oddziaływań zewnętrznych; w
latach 50. grupa badaczy zakwestionowała ten pogląd, wykazując w serii badań, że uczenie się w
dużej mierze wynika z naszej ciekawości i wewnętrznej motywacji. Badania te nadały impet dwóm
kierunkom dalszych dociekań:
• zajęto się tzw. amatorami mocnych wrażeń, czyli osobami, które charakteryzują się wielką
ciekawością oraz gotowością ponoszenia ryzyka w celu jej zaspokojenia
• wczesne badania nad ciekawością i zachowaniami eksplorującymi nadały impet studiom nad
kompetencją

1. Ciekawość a eksploracja:
Większość psychologów rozwojowych zgadza się, że dzięki eksploracji dzieci nabierają wiedzy
dotyczącej ich otoczenia i uczą się właściwie postępować; jednak motywacja do tych zachowań
nada pozostaje przedmiotem dyskusji.
Do lat 50. XX w. behawioryści twierdzili, że podstawowe (pierwotne) popędy skłaniają organizm do
podejmowania przypadkowych zachowań; kiedy jednostka przypadkowo napotkała właściwy
przedmiot (np. pokarm w przypadku głodu), napięcie popędowe słabło. W ten sposób zachowanie,
które bezpośrednio poprzedzało znalezienie przedmiotu, ulegało wzmocnieniu.

1.1. Nowość, ciekawość i eksploracja:


W latach 50. pogląd ten został zakwestionowany przez badaczy, którzy uważali, że wprawdzie
dzięki wzmocnieniu uczymy się wielu zachowań, ale skłonność do eksploracji do nich nie należy.
Aby sprawdzić, czy ciekawość jest wrodzona, aranżowano różne sytuacje i obserwowano, jak
zachowuje się jednostka, która znalazła się w nowym dla siebie otoczeniu. Wykazano, że
organizmy wykazują skłonność do wchodzenia w interakcje z nieznanymi przedmiotami i podczas
tego procesu się uczą.
W badaniach wykazano także, że zainteresowanie nowymi rzeczami słabnie w kolejnych próbach -
na podstawie tego faktu wywnioskowano, że bodźcem skłaniającym dzieci do eksploracji była
nowość. Dana rzecz jest dla nas nowością dopóty, dopóki nie przetworzymy wszystkich informacji,
które jej dotyczą. Im więcej jest tych informacji, tym dłużej utrzymuje się zainteresowanie. W ten
sposób pojawia się pojęcie złożoności.

1.1.1. Preferowanie złożoności:


Jeśli zwierzętom stworzy się możliwość wyboru między dwoma nowymi bodźcami, to wybiorą one
ten z nich, który jest bardziej złożony. Ludzie także preferują złożoność; ludzkie zachowania
eksploracyjne cechują się dużą systematycznością - eksplorując otoczenie, nie zdajemy się na
przypadek.

1.1.2. Teoria eksploracji Dembera i Earla (1957):


Teoria eksploracji Dembera i Earla stanowi w duży stopniu prototyp współczesnych koncepcji.
Teoria ta opiera się na założeniu, że organizmy preferują optymalny stopień złożoności bodźców.
Ważnym elementem jest pojęcie rozpiętości wyboru; zgodnie z założeniami teorii Dembera i
Earla jednostka przyzwyczaja się do pewnego stopnia złożoności (tzw. poziom przystosowania) i
najchętniej eksploruje bodźce nieco bardziej złożone. Zjawisko to tłumaczy, dlaczego podczas
eksploracji kierujemy się ku nieco wyższemu poziomowi złożoności, a także dlaczego
przedkładamy pewne bodźce nad inne.

Liczne testy wykazały, że wiele form stymulacji rzeczywiście można uporządkować według
kryterium złożoności psychologicznej, a preferencje osobiste wiążą się z tym kryterium.

1.2. Eksploracja a kompetencja:


Zgodnie z teorią Dembera i Earla, a także według wielu innych koncepcji, dzięki interakcjom z
bodźcami płynącymi ze środowiska wzrasta kompetencja organizmu. Niektórzy badacze (np.
Berlyne, 1960) uważają kompetencję za zdolność przetwarzania informacji; nie jest to jednak
prawdopodobnie jedyny składnik zachowań eksplorujących. Eksploracja wiąże się z wieloma
zdolnościami i umiejętnościami. Robert White (1959) twierdził, że u podstaw eksploracji leży
wewnętrzna potrzeba kontaktowania się z otoczeniem. Udane interakcje z otoczeniem przynoszą
gratyfikację, którą badacz ten nazywa „motywacją efektywnościową” (effectance motivation).
Zgodnie z jego koncepcją kompetencja powstaje w wyniku eksplorowania otoczenia.

1.3. Co motywuje nas do eksplorowania:

1.3.1. Motywacja z perspektywy ewolucyjnej:


Z punktu widzenia ewolucji, zwierzęta eksplorują, aby przeżyć. Ważna dla nich jest każda zmiana
w otoczeniu, ponieważ może być oznaką potencjalnego zagrożenia. Wszystko, czego nie znamy
lub czego nie oczekujemy, musi zostać rozpoznane. Motywacją tkwiącą u podłoża działań
eksploracyjnych jest chęć poznania wszystkiego, co może wpływać na nasze przetrwanie.

Zdaniem niektórych badaczy obecnie chodzi nie tyle o przetrwanie, co o potrzebę


samookreślenia (self-determination), która wykształciła się w trakcie rozwoju ewolucyjnego.
Sprawia ona, że przetwarzamy ważne informacje i rozwijamy umiejętności (kompetencje)
chroniące nas przed zagrożeniem w wielu różnych dziedzinach życia.

1.3.2. Motywacja z perspektywy psychologicznej:


Dember i Earl (1957) twierdzą, że podstawę eksploracji stanowi popęd ciekawości; ich zdaniem
ciekawość jest reakcją na coś nowego, a odczucie nowości ma charakter subiektywny. Możemy
widzieć coś wiele razy, ale dzięki nowym umiejętnościom (kompetencjom) dostrzec nowe,
nieznane dotąd aspekty. Dlatego ludziom zdarza się na nowo eksplorować coś, co już poprzednio
eksplorowali.

Motywacja w ramach teorii Dembera i Earla przybiera formę pozytywnego sprzężenia zwrotnego;
w wyniku wzrastającej kompetencji zwracamy uwagę na kolejne elementy otoczenia, co motywuje
nas do nawiązania z nimi interakcji. Ta interakcja sprawia, że rzeczy nowe stają się znane, a
nowością wabią nas inne rzeczy.

Zdaniem Berlyne’a (1960) o podejmowaniu zachowań eksplorujących i służących zabawie


decyduje poziom pobudzenia. Relacja między pobudzeniem a przyjemnością (hedonic tone)
przybiera postać odwróconej litery U. Oznacza to, że największa przyjemność występuje przy
umiarkowanym poziomie pobudzenia. Według Berlyne’a organizmy dążą do odczuwania
pozytywnego afektu (przyjemności), unikają zaś afektu negatywnego.
Według tego badacza, przetwarzanie nowych informacji zależy od ich potencjalnej zdolności
pobudzania. Gdy napotkamy nowy bodziec, który odbiega w jakiś sposób od normy, rozdźwięk ten
wywołuje pobudzenie - im większy rozdźwięk, tym większe pobudzenie.

1.4. Pojęcie wyzwania:


W ostatnich latach teoretycy motywacji zaczęli ujmować eksplorację jako rodzaj interakcji osoby ze
środowiskiem, w którym środowisko (i jego poznawanie) stanowi dla człowieka wyzwanie. W
reakcji na to wyzwanie jednostka rozwija swoje kompetencje.

1.5. Eksploracja a lęk:


Ważnym odkryciem dokonanym w pierwszych badaniach nad eksploracją było ustalenie, że
jednostka nie podejmuje zachowań eksploracyjnych, kiedy odczuwa lęk. Wiele lat temu
przeprowadzono badania, w których potwierdzono tamte ustalenia (Franken, Strain, 1974).
Wykorzystano w nich kilkuczęściowy labirynt, w którym pewne elementy mogły być zmieniane z
białych na czarne lub z czarnych na białe. Gdyby u podłoża eksploracji tkwiło poszukiwanie
nowości, to zwierzęta (szczury) o wysokim wskaźniku tej skłonności powinny wykazywać
zwiększone zainteresowanie zmienionym fragmentem labiryntu. Aby stwierdzić, czy ta skłonność
się zmniejszy, gdy zwierzę będzie silnie pobudzone, połowie szczurów wstrzykiwano między
próbami metaamfetaminę, a drugiej połowie - roztwór soli fizjologicznej (środki z rodziny amfetamin
w niewielkich i umiarkowanych dawkach zwiększają pobudzenie i powodują pozytywny stan
emocjonalny, natomiast wysokie dawki wywołują lęk).
Zgodnie z oczekiwaniami zwierzęta, którym podano roztwór soli fizjologicznej (niski poziom
pobudzenia/lęku) reagowały na zmiany w labiryncie. W drugiej próbie wchodziły w nieco więcej
ślepych uliczek niż w pierwszej, choć ich liczba się nie zmieniła. Kiedy zaś zmieniono układ
ślepych uliczek, zwierzęta wchodziły w nie znacznie częściej.
Szczury, który podano metaamfetaminę zachowywały się zdecydowanie inaczej; kiedy zmieniono
ślepe uliczki, starały się ich unikać. W drugiej próbie odwiedziły mniej ślepych uliczek niż w
pierwszej.
Wyniki te jasno pokazują, że poziom pobudzenia wpływa na skłonność do eksplorowania nowości.

Badania potwierdzają, że zwierzęta pobudzone emocjonalnie mniej eksplorują, ale kiedy się
uspokoją, ich chęć eksplorowania wzrasta. Wynika z tego, że działania eksploracyjne można
bardzo łatwo zakłócić.
Eksplorowaniu towarzyszą dwa procesy:
• jeden nagradza jednostkę za interakcje z nowymi bodźcami
• drugi ostrzega przed potencjalnym niebezpieczeństwem
Mamy więc do czynienia nie tyle z zaprzestaniem eksplorowania czy przetwarzania informacji, ile z
przeniesieniem uwagi.

1.6. Biologia:
Badacze stwierdzili, że dzieci różnią się pod względem zainteresowania nowymi rzeczami. Dzieci o
względnie stabilnym usposobieniu chętniej reagują na nowe sytuacje; pozostałe dzieci również w
końcu na nie reagują, eksplorują nowe otoczenie i przystosowują się do sytuacji, ale dopiero
wtedy, gdy poczują się bezpieczne.
Niektóre dzieci chętnie podchodzą do nieznanych sobie ludzi i przedmiotów, a inne nie. Na tej
podstawie uczeni rozróżnili dzieci zahamowane i niezahamowane. Badania wykazały, że obie te
skłonności są dziedziczne.

Stwierdzono także istnienie związku między ekstrawersją a upodobaniem do nowości,


różnorodności i złożoności. Z rozmaitych badań wynika, że skłonność do eksplorowania należy
ujmować w ramach hierarchicznego systemu motywacji. Chęć eksplorowania osiąga pełny wyraz
jedynie przy minimalnym poziomie lęku, ponieważ dopiero wtedy, gdy życiu nie zagraża
niebezpieczeństwo, uaktywniają się inne motywacje i uwaga może się zwrócić ku innym bodźcom
niż zagrażające.

Właściwie wszystkie cechy osobowości związane z ograniczeniem ciekawości i eksploracji


charakteryzują się wyższym niż przeciętny poziomem lęku lub pobudzenia. Można więc sądzić, że
lęk zmniejsza skłonność do podejmowania zachowań eksploracyjnych.

Wiele wskazuje na to, że eksploracja wiąże się z działaniem dwóch komplementarnych systemów:
• systemu aktywacji behawioralnej (BAS)
• systemu hamowania behawioralnego (BIS)

System aktywacji behawioralnej jest uaktywniany wraz z pobudzeniem systemu nagrody;


powszechnie uważa się, że organizmy są motywowane do zwiększania jego aktywności między
innymi dlatego, że wywołuje on dobry nastrój. Zgodnie z teorią eksploracji organizmy zawsze
powinny reagować na nowe bodźce i wyzwania.
System hamowania behawioralnego stale porównuje bodźce rzeczywiście dochodzące do
organizmu z oczekiwanymi; dopóki nie ma między nimi różnicy, BIS pracuje w trybie czuwania, a
sprawowanie kontroli nad zachowaniem odbywa się w innych ośrodkach (kora przedczołowa
prawej półkuli). Jeśli jednak okaże się, że bodźce dochodzące rzeczywiście do organizmu nie
pokrywają się z oczekiwanymi, BIS uaktywnia się i wstrzymuje bieżące działania organizmu,
czemu towarzyszy uczucie lęku.
Podczas eksploracji oba te systemy współpracują ze sobą - system aktywacji behawioralnej,
uaktywniany przez nowość lub wyzwanie, sprawia, że jednostka podejmuje eksplorację. Jednak
nowa sytuacja uaktywnia również system hamowania behawioralnego. W rezultacie, większość
zwierząt w nowej, nieznanej sytuacji zachowuje ostrożność. Jeśli sytuacja się powtarza, to
ostrożność zanika. Kiedy pojawi się coś nowego, zwierzęta z powrotem staną się ostrożne,
nieśmiało zbliżając się do źródła pobudzenia.
Współpraca dwóch systemów sprawia, że organizmy eksplorują otoczenie, zachowując przy tym
ostrożność.

1.7. Składnik związany z uczeniem się/ składnik poznawczy:

1.7.1. Wiek a preferowanie złożoności:


Wiele wskazuje na to, że upodobanie do różnorodności, nowości i złożoności zależy od
doświadczenia (kompetencji). W pierwszych pracach nad nowością i złożonością kompetencję
ujmowano w kategoriach przetwarzania informacji. Według tego modelu organizmy oswajają się z
jakąś rzeczą dzięki procesowi wyodrębniania informacji. Przetwarzanie informacji wiąże się z
mechanizmem uwagi; jeśli skupimy więcej uwagi na jakimś bodźcu, to przetwarzamy więcej
informacji na jego temat. Model przetwarzania informacji zaproponowany przez Piageta (1970)
również zakłada, że w wyniku przetwarzania informacji rozwijamy coraz bardziej zróżnicowane i
złożone struktury poznawcze.
Wynika z tego, że jeśli ludzie mają naturalną motywację do przetwarzania nowych informacji i
rozwijania swoich kompetencji, to starsze osoby powinny preferować bodźce bardziej złożone.

1.7.2. Doświadczenie, kompetencja i preferowanie złożoności:


Zgodnie z hipotezą przetwarzania informacji, jeśli ktoś ciągle styka się z danym bodźcem, to traci
zainteresowanie nim, ponieważ wie wszystko na jego temat. Aby zweryfikować tę hipotezę, Smith i
Dorfman (1975) podzielili uczestników pewnego eksperymentu na trzy grupy; każdej z nich
prezentowano bodźce o innym stopniu złożoności (niski, średni, wysoki). Dodatkowo każdą grupę
podzielono na 4 podgrupy, z których pierwsza miała kontakt bodźcem raz, druga - 5 razy, trzecia -
10, a czwarta - 20.
Zgodnie z hipotezą przetwarzania informacji uzyskanie wszystkich informacji zawartych w bodźcu
mało złożonym zajmuje niewiele czasu, więc osoba go oglądająca powinna szybko przestać się
nim interesować. Bodźce o średnim stopniu złożoności mogą wymagać nowych struktur
poznawczych, co początkowo może zniechęcać. Kiedy jednak dana osoba wykształci takie
struktury, wówczas może zacząć preferować tego typu bodźce. Wkrótce jednak straci
zainteresowanie nimi. Z kolei wykształcenie struktur poznawczych, potrzebnych do przetwarzania
informacji związanych z bardzo złożonym bodźcem, zajmie jeszcze więcej czasu, więc nabranie
upodobania do takiego bodźca wymagałoby jeszcze częstszych kontaktów z nim.
Wyniki badania potwierdzają hipotezę.

1.8. Motywacja wewnętrzna:


W latach 70. XX w. terminu motywacja wewnętrzna używano powszechnie zamiast terminu
eksplorowanie. Definiowano ją jako „wrodzoną skłonność do szukania nowości i wyzwań,
rozwijania i doskonalenia własnych zdolności, eksplorowania i uczenia się”. Takie określenia, jak
wyzwania czy zdolności oznaczają, że zachowanie eksplorujące wiąże się z subiektywną oceną
sytuacji, w której znalazła się jednostka, czy też zadań, które musi wykonać.

1.9 Teoria samookreślenia:


Teorię samookreślenia opracowali dwaj główni przedstawiciele tego podejścia - Deci i Ryan. Ich
celem było włączenie do teorii ciekawości i eksploracji aspektu osobowości. Na podstawie badań
postawili tezę, że ludzie mają 3 wrodzone potrzeby:
• kompetencji
• związku z innymi (relatendness)
• autonomii
Potrzeba kompetencji i autonomii tworzą podstawę do zrozumienia motywacji wewnętrznej.
Podobnie jak inni badacze, Deci i Ryan utrzymują, że poczucie kompetencji decyduje o
motywacji do eksplorowania oraz podejmowania wyzwań. Zanim jednak nabierze się poczucia
kompetencji, trzeba mieć poczucie autonomii.

Autonomię najlepiej ujmować w kontekście kontrolowania zachowań; postępujemy tak, a nie


inaczej, ponieważ jakieś czynniki, związane z uczeniem się lub z nim niezwiązane, skłaniają nas
do określonej reakcji. Autonomia natomiast określa zachowania powstałe bez udziału czynników
zewnętrznych. Przejawia się ona poprzez stosowanie wewnętrznej, a nie zewnętrznej płaszczyzny
odniesienia.

Teoria samookreślenia opiera się na założeniu, że ludzie mają wrodzoną skłonność do


interesowania się nieznanymi bodźcami oraz podejmowania wyzwań, a w trakcie tego procesu
rozwijają swoją kompetencję. Są też zdolni do samoregulacji, co oznacza między innymi, że
potrafią wyznaczać celem znajdować sposoby ich urzeczywistniania i pobudzać zdolności
umysłowe potrzebne do sprostania wyzwaniom.

Deci i Ryan uważają, że skłonność do eksplorowania, uczenia się i rozwijania kompetencji jest
bardzo delikatna i łatwo ją zakłócić. Starają się więc ustalić, jakie warunki umożliwiają zbudowanie
otoczenia sprzyjającego propagowaniu motywacji wewnętrznej.
Według teorii oczenia się nagroda wzmacnia nagradzane zachowanie; tymczasem w tym
przypadku dzieje się odwrotnie. Osobom badanym przedstawiono interesujące zadanie, które
powinno pobudzić ich motywację wewnętrzną. Jedna grupa miała pracować nad nim bez
jakichkolwiek narzuconych przez badaczy wymagań czy sugestii, drugiej przyznawano nagrody
(finansowe lub rzeczowe). Zainteresowanie pracą w takiej sytuacji spadło. Zjawisko to
potwierdzało się niezmiennie w innych, podobnych eksperymentach. Przeprowadzona metaanaliza
128 badań wykazała, że zewnętrzne nagrody powodują obniżenie poziomu wykonywania zadań
przez osoby, które mają wewnętrzną motywację do działania.

Jednym ze sposobów przezwyciężenia tego problemu jest zwiększenie zakresu autonomii


jednostki; pozwala się np. pracownikowi samodzielnie decydować o tym, co, jak i kiedy robić (w
pewnych granicach). Innym sposobem jest utożsamienie celów przedsiębiorstwa z celami
indywidualnymi pracowników. Ryan i Deci uważają, że dzięki procesowi internalizacji zwiększa się
zakres odczuwanej przez daną osobę autonomii.

Potrzeba związku z innymi ludźmi wyrasta z poczucia więzi z innymi i poczucia przynależności.
Aby zyskać takie poczucie związku z innymi, ludzie internalizują wiele istotnych zasad rządzących
współpracą. A więc potrzeba więzi i przynależności wytwarza motywację do zinternalizowania
takich wartości, jak bycie ważnym członkiem grupy. Należy pamiętać, że proces internalizacji
często wyzwala poczucie autonomii. Autonomia nie oznacza niezależności, izolacji czy egoizmu,
ale raczej poczucie sprawstwa, które może towarzyszyć dowolnym działaniom.

2. Poszukiwanie doznań:
Według modelu Berlyne’a (1960) ludzie mają silną motywację do przetwarzania informacji, które
pozwalają im utrzymać optymalny poziom pobudzenia. Jeśli stymulacja jest słaba i powoduje, że
nasz poziom pobudzenia jest niższy od optymalnego, to doświadczamy negatywnych emocji.
Zastanawiając się nad rolą stymulacji, badano skutki zablokowania dopływu jakichkowiek bodźców
z zewnątrz. Marvin Zuckerman (1979) przeprowadził serię badań nad skutkami zablokowania
dopływu bodźców. Uczestniczący w nich ochotnicy przez dłuższy czas przebywali w warunkach
ograniczonej do minimum stymulacji. Zuckerman stwierdził, że ludzi, którzy wyrazili chęć
uczestniczenia w eksperymencie, łączyły pewne wspólne cechy; byli bardzo ciekawi świata i
otwarci na nowe doświadczenia, nawet za cenę pewnego ryzyka. Badacz uznał, że ludzie ci
najprawdopodobniej reprezentują odrębny typ osobowości. Opracował więc kwestionariusz,
nazwany skalą poszukiwania doznań (Sensation Seekind Scale - SSS). Osoby wysoko
notowane na tej skali można by nazwać amatorami mocnych wrażeń, natomiast osoby mające
niskie wskaźniki to ludzie, którzy unikają silniejszych emocji.
Zdaniem Zuckermana (1979) poszukiwanie mocnych wrażeń to „cecha określana przez potrzebę
przeżywania zróżnicowanych, nowych i złożonych wrażeń i doświadczeń oraz gotowość
podejmowania ryzyka fizycznego i społecznego w celu zaspokojenia tej potrzeby”. Jednym z
istotnych elementów poszukiwania doznań jest więc gotowość podejmowania ryzyka. Badania nad
eksploracją wskazują na to, że organizmy unikają jej, kiedy wiąże się to z ryzykiem. Ryzyko
bowiem wywołuje lęk, którego nie da się pogodzić z eksplorowaniem.
Według innej teorii silne pobudzenie prowadzi do koncentracji uwagi na bodźcach bezpośrednio
związanych z zachowaniem życia, czego nie daje się pogodzić z działaniami eksploracyjnymi.

Zuckermanowska skala poszukiwania doznań opiera się na czterech powiązanych ze sobą, ale
niezależnych czynnikach, wyłonionych dzięki analizie czynnikowej:
• szukanie przygód i emocji - niektórzy ludzie szukają pobudzenia, podejmując ryzykowne, ale
akceptowalne społecznie działania (np. skoki ze spadochronem)
• szukanie doświadczeń - niektórzy ludzie szukają mocnych wrażeń, podejmują działania
wykraczające poza konwencjonalny styl życia (np. podróżowanie, zajmowanie się sztuką,
eksperymentowanie z narkotykami)
• przekraczanie granic - osobom prowadzącym konwencjonalny styl życia zdarza się uciekać
od niego w hazard, alkohol czy częste zmiany partnerów seksualnych. Takie osoby robią to,
aby się wyzwolić z ograniczeń społecznych, będących częścią ich stylu życia
• nietolerowanie nudy - niektórzy ludzie mają bardzo niski próg tolerancji na powtarzające się,
wciąż takie same bodźce; poszukują stymulacji, aby się uwolnić od monotonii codziennego
życia

2.1. Biologia:

2.1.1. Poszukiwanie doznań a oksydaza monoaminowa:


Stwierdzono, że potrzeba mocnych wrażeń, a także impulsywność są negatywnie skorelowane z
poziomem oksydazy monoaminowej; u osób o silnej potrzebie mocnych wrażeń poziom oksydazy
monoaminowej jest niski, a u osób nieodczuwających takiej potrzeby - wysoki. Oksydaza
monoaminowa to enzym wpływający na poziom neuroprzekaźników aminowych, takich jak
noradrenalina, dopamina i serotonina. Kiedy poziom tego enzymu jest wysoki, dostępne
neuroprzekaźniki utrzymują się na niskim poziomie; z kolei przy niskim poziomie oksydazy poziom
neutotransmitterów gwałtownie wzrasta.
Poziom amin w mózgu zależy od tego, czy ośrodki nagrody są uaktywnione. Osoby szukające
wrażeń charakteryzują się niskim poziomem oksydazy, co oznacza, że mają wysoki poziom
norepinefryny. W takiej sytuacji ośrodki nagrody są gotowe do pracy. Osoby szukające silnych
emocji odczuwają więc większą przyjemność i satysfakcję, kiedy zażyją narkotyki w rodzaju
kokainy (która pobudza układ nagrody). Natomiast osoby o niskim wskaźniku zapotrzebowania na
mocne wrażenia, z powodu innych proporcji neuroprzekaźników, nie doświadczają tak silnego
poczucia gratyfikacji i są mniej skore do powtórnego przyjęcia narkotyku.
Wśród badaczy panuje powszechna zgoda, że neuroprzekaźnik serotonina wiąże się
bezpośrednio z impulsywnością.

2.1.2. Dziedziczenie potrzeby poszukiwania wrażeń:


Zdaniem Zuckermana różnice w poziomie oksydazy monoaminowej są dziedziczone; potrzeba
silnych wrażeń zależy od genów w ok. 60%. Frank Farley (1986) stwierdził ponadto, że ta
skłonność wiąże się też z poziomem testosteronu, co potwierdza tezę o jej dziedzicznym
charakterze.

2.1.3. Znaczenie płci i wieku:


Z niewiadomych przyczyn mężczyźni odczuwają silniejszą potrzebę poszukiwania silnych wrażeń
niż kobiety; stwierdzono także, że z wiekiem ta potrzeba słabnie. Może to wynikać z uwarunkowań
biologicznych, ale mogą wchodzić w grę także inne przyczyny, takie jak fakt, że w skalach do
pomiaru potrzeby mocnych wrażeń jest dużo pozycji związanych ze sportem.

2.3. Uczenie się/składnik poznawczy:


Badania dowodzą, że ojcowie karzący swoje dzieci nie zmniejszają ich chęci zaznania mocnych
wrażeń, choć silnie ukierunkowują jej przejawy. Dużą rolę odgrywają także grupy rówieśnicze; w
grupach z marginesu społecznego potrzeba mocnych wrażeń może się przejawiać braniem
narkotyków czy łamaniem prawa, natomiast w bardziej tradycyjnych środowiskach - uprawianiem
sportów czy działalnością artystyczną.

Potrzebę mocnych wrażeń można zaspokoić na wiele sposobów; amatorzy silnych emocji
zachowują się mniej konwencjonalnie i bardziej buntowniczo niż osoby o niskim poziomie tej
potrzeby, więc ich zachowanie może się innym wydawać nierozsądne. Najpopularniejsze sposoby
zaspokajania tej potrzeby to:
• sport - Rowland, Franken i Harrison (1986) stwierdzili, że osoby o wysokim wskaźniku tej
potrzeby szybko nudzą się jedną dyscypliną sportu i szukają czegoś nowego; częściej
wybierają też sporty ekstremalne
• gromadzenie doświadczeń - np. podróżowanie, poznawanie nowych ludzi, zajmowanie się
ciągle czymś nowym; osoby takie cenią sobie różnorodność. Zazwyczaj mają wielu znajomych,
bardzo różniących się od siebie poglądami. Poszukiwacze wrażeń często zajmują się też
działalnością artystyczną - lubią muzykę, która jest inna od dotychczas słuchanej, czerpią
przyjemność z kontaktu z poezją, cenią sobie poczuci humoru i są otwarci na wszelkie nowinki
artystyczne
• substancje psychoaktywne, seks, zwolnienie hamulców - liczne świadectwa potwierdzają,
że miłośnicy wrażeń piją alkohol, zażywają marihuanę oraz kokainę; wiąże się to z ich
konstytucją biologiczną. Badania wykazały także, że takie osoby uprawiają seks częściej i z
większą liczbą partnerów. Ponadto, uwielbiają oni przyjęcia, zwłaszcza takie, na których
zanikają wszelkie zahamowania - przyjęcia dostarczają bowiem bogactwa zmysłowej
stymulacji (jedzenie - zmysł węchu i smaku, muzyka - zmysł słuchu, taniec - pobudzenie
ruchowe i zmysł dotyku, obecne są liczne bodźce o charakterze seksualnym oraz alkohol i inne
substancje psychoaktywne).

2.3.1. Otwartość, niekonwencjonalność, niezależność:


Człowiek otwarty na nowe doświadczenia jest również mniej spętany konwencjami, mniej
przejmuje się tym, co inni pomyślą i powiedzą. Zainteresowanie nowymi doświadczeniami sprawia,
że łatwiej przychodzi mu zrywać dotychczasowe związki.

2.3.2. Twórczość a style myślenia:


Ludzie twórczy mają zdolność ujmowania rzeczywistości w nowy sposób lub z innej perspektywy
oraz ukazywania nowych możliwości.

2.3.3. Poszukiwanie doznań a style podejmowania decyzji:


Peters i Waterman (1982) analizowali style planowania i podejmowania decyzji przez dyrektorów
najlepiej zarządzanych przedsiębiorstw w Stanach Zjednoczonych; okazało się, że badane osoby
lubią podejmować decyzje, robią to szybko, nie potrzebują do tego dysponować pełnią informacji i
są gotowe zrezygnować z realizacji planów, które okazują się nieskuteczne. Utrzymują się więc w
czołówce swojej specjalności, kierując się intuicją. Te same cechy charakteryzują miłośników
mocnych wrażeń; są oni szczególnie predysponowani do pracy w środowisku, gdzie zmienność
jest podstawowym prawem życia.

2.3.4. Poszukiwanie doznań a zobowiązania:


Amatorzy mocnych wrażeń nie mogą podejmować żadnych trwałych zobowiązań, ponieważ muszą
być otwarci na coraz to nowsze i bardziej interesujące możliwości. Chcąc wykorzystać każdą
zmianę, muszą dbać o to, aby wszystkie drogi pozostawały otwarte. Z badań wynika, że
poszukiwacze doznań lubią podejmować decyzję w ostatniej chwili; podejmują wyłącznie
krótkofalowe zobowiązania; nie czują się winni, jeśli nie dotrzymają zobowiązań, ponieważ
pojawiła się jakaś bardziej interesująca możliwość; nie planują, lecz zdają się na łut szczęścia; nie
poprzedzają działania głębokim namysłem nad jego ewentualnymi konsekwencjami.
Badania wskazują na to, że wprawdzie miłośnicy wrażeń najchętniej zawierają związek małżeński
z osobami podobnymi pod tym względem do siebie (podobnie jak osoby, które takiej potrzeby
wrażeń nie odczuwają), ale potrzeba doświadczania silnych emocji przeszkadza czerpać
satysfakcję z małżeństwa bardziej kobietom niż mężczyznom. Powodem może być to, że
wywierana na kobietę presja, by dopasowała się do tradycyjnej roli żony ,jest większa, niż nacisk
wywierany na mężczyznę, aby dopasował się to typowej roli męża.

3. Twórczość:
Twórczość (twórcze działanie) wiąże się ściśle z ciekawością i eksploracją; wiąże się także z
szukaniem doznań - pragnieniem robienia czegoś innego i nowego niż dotychczas.
Są co najmniej trzy czynniki, motywujące ludzi do tworzenia:
• potrzeba doświadczania nowej, zróżnicowanej i złożonej stymulacji - jednym ze
sposobów jej zaspokojenia jest tworzenie lub znajdowanie nowych rzeczy, które pobudzają
zmysły, albo są wyzwaniem dla naszego intelektu; według Berlyne’a, wynikiem tej potrzeby jest
tworzenie i kontemplowanie piękna
• potrzeba komunikowania nowych idei i wartości - np. fotograf robi poruszające zdjęcie,
przejęty losem głodującego dziecka, aby nakłonić ludzi, którzy będą to zdjęcie oglądać, do
współczucia
• potrzeba rozwiązywania problemów - poszukiwanie nowych doznań dodaje otuchy w
trudnych sytuacjach (takich jak np. choroba lub problemy osobiste)

Definiowanie twórczości wzbudza liczne kontrowersje. Zdaniem niektórych badaczy jej


wyznacznikiem jest zdolność rozwiązywania problemów; wynikałoby z tego, że niektóre
najsławniejsze obrazy czy powieści nie są przejawem twórczości. Inni badacze uważają twórczość
za cechę osobowości - wynikałoby z tego, że niektórzy ludzie są twórczy, a inni nie. Ponadto,
pojawiła się definicja kładąca nacisk na wytwarzanie idei, wykluczająca ludzi, którzy wprawdzie
sami idei nie wytwarzają, ale potrafią rozpoznać ją lub twórcze dzieło.

3.1. Biologia:
Badacze twierdzą, że twórczość wiąże się z aktywnością kory przedczołowej prawej półkuli mózgu;
ta część kory pozwala manipulować obrazami i ujmować rzeczy całościowo. Możliwość
manipulowania obrazami sprawia, że potrafimy docenić np. umiejętność porządkowania zdarzeń
czy tworzenia przedmiotów, a także tworzyć nowe połączenia i struktury.

Twórczość wiąże się z pozytywnymi emocjami; wzmożone wydzielanie dopaminy powoduje


pozytywny afekt, a zwiększony poziom dopaminy w zakręcie obręczy podnosi elastyczność
poznawczą i ułatwia przyjmowanie różnych perspektyw poznawczych (punktów widzenia), co
pozwala postrzegać rzeczy w różnorodny sposób.

Badacze zajmujący się tym zagadnieniem zwracają uwagę na to, że ludzie twórczy często
zachowują się jak dzieci. Mają też poczucie wolności, wyzwolenia się z zahamowań narzuconych
przez społeczeństwo.

Z badań i analiz procesów umysłowych towarzyszących twórczym działaniom wynika, że


twórczość jest zjawiskiem psychicznym wyrastającym z normalnych procesów poznawczych;
liczne fakty świadczą jednak o tym, że pewne dyspozycje intelektualne oraz charakterologiczne są
przez nas dziedziczone.

Badania wskazują na to, że podstawową rolę w tworzeniu odgrywa motywacja. Twórcze działanie
jest więc dostępne każdemu, kto jest gotowy rozwijać niezbędne do tego uzdolnienia. Akt
tworzenia często się wiążę z natchnieniem, dającym uczucie radości i szczęścia. Wynika z tego,
że jego korzenie tkwią w systemie aktywacji behawioralnej (BAS); tym więc, co zakłóca działania
twórcze, jest aktywacja systemu hamowania behawioralnego (BIS) towarzysząca uczuciu lęku i
zagrożenia.

3.1.1. Twórczość a inteligencja:


Wczesne badania, w których wykorzystywano standardowe testy na inteligencję wykazały, że
twórczość wymaga pewnego poziomu inteligencji, ale po jego przekroczeniu nie ma już dalsze
korelacji. Obecnie wielu badaczy twierdzi, że istnieje wiele rodzajów inteligencji. Gardner (1993)
uważa, że ludzie różnią się pod względem inteligencji muzycznej, cielesno-kinetycznej,
interpersonalnej i intrapersonalnej. Każdy z tych rodzajów inteligencji wiąże się z określonymi
przejawami twórczości, np. malarstwem, choreografią czy psychologią.

3.1.2. Twórczość a osobowość:


Badacze od dawna twierdzą, że pewne cechy osobowości sprzyjają twórczym działaniom; osoby
twórcze charakteryzują się niezależnością, nonkonformizmem, niekonwencjonalnością, stylem
bycia przypominającym niekiedy przedstawicieli cyganerii. Mają szerokie zainteresowania, są
otwarci na nowe doświadczenia, zwracają uwagę elastycznością zachowania i myślenia, nie cofają
się przed ryzykiem. W pewnym badaniu wykazano, że większej otwartości na doświadczenia
towarzyszy większa neurotyczność.

3.2. Uczenie się/ składnik poznawczy:

3.2.1. Tyrania starych nawyków:


Edward DeBono (1970, 1987) uznał, że ludzki umysł nauczył się w toku ewolucji kłaść szczególny
nacisk na przewidywalność i spójność. Eksplorując otoczenie, organizmy dokonują połączenia
różnych elementów bodźca, dzięki czemu mogą później przywołać obraz bodźca na podstawie
jednego elementu.

Ellen Langer (1989) w podobny sposób tłumaczy brak twórczości - jej zdaniem wiele naszych
zachowań ma charakter nawykowy, automatyczny, nieświadomy. Częściej zachowujemy się
bezmyślnie niż rozmyślnie. Słabością w pełni zautomatyzowanych nawyków jest to, że mogą
zdominować nasze zachowanie. Aby przełamać nawyki, należy najpierw sobie uświadomić, że
można zachowywać się inaczej. Następnie należy rozważyć, jakie mamy możliwości - dokonujemy
tego, opierając się na naszej ocenie sytuacji.

Według Langer i DeBono twórczości można się nauczyć. Potrzeba do tego motywacji oraz
zestawu technik tworzenia nowych możliwości. Dla Langer oznacza to, że trzeba się nauczyć
dokonywać nowych rozróżnień oraz tworzyć nowe kategorie. Dla DeBono z kolei oznacza to, że
trzeba nauczyć się porządkować elementy w nowy sposób lub postrzegać je z innej perspektywy.

3.2.2. Twórczość jako wyzwalanie się z zahamowań:


Badacze twierdzą, że wielu ludzi ma skłonności do twórczego działania, ale często są one
hamowane - ponieważ ludzie obawiają się odrzucenia przez społeczeństwo. Potrzeba akceptacji i
przynależności bierze u nich górę nad potrzebą różnorodności i zmienności. Stają się więc w
swoich poglądach konwencjonalni i tradycyjni.
Inwencja twórcza wymaga zdolności porzucenia konwencjonalnej perspektywy, czyli wyzwolenia z
ograniczeń, narzucanych przez kulturę.

Wielu ludzi boi się zmian i stara się ich unikać. Wynika to z lęku, niepokoju lub silnego pobudzenia.
Aby zapanować nad tymi uczuciami, dbają o to, aby ich otoczenie było spójne i przewidywalne.
Ludzie o wysokim poziomie lęku lub pobudzenia często przyjmują bardzo sztywny sposób
postępowania; aby tworzyć muszą tę sztywność przełamać, choć często jest to dla nich trudne.

3.2.3. Twórczość a atmosfera psychiczna:


W określonych warunkach ludzie nieprzejawiający dotychczas specjalnej inwencji nagle zaskakują
wszystkich swoją twórczością. Jeżeli na przykład ludzie wiedzą, że oczekuje się od nich
twórczości, to otrzymują lepsze wyniki w testach myślenia dywergencyjnego (osobie badanej
prezentuje się jakiś bodziec lub pytanie i prosi się ją o przywołanie jak największej liczby
skojarzeń, bez zastanawiania się nad ich użytecznością).
Z badań wynika, że wydajność naukowa wzrasta, jeśli atmosfera panująca w danej organizacji
sprzyja wysiłkom twórczym i niezależności (jeśli dana instytucja ceni twórczość i innowacyjność,
nagradza twórczych pracowników i stwarza im warunki do rozwoju).
Zdaniem wielu badaczy zniesienie ograniczeń wyrażania inwencji twórczej, wynikających np. z
nadmiernego przywiązania do obyczajów i tradycji, a także nagradzanie twórczości - wyzwala ją
właściwie w każdym.

Wydaje się, że ludzie są bardziej twórczy, jeśli przeżywają pozytywne stany emocjonalne.
Zwiększają one swobodę myślenia, a zwłaszcza zdolność łączenia elementów w nowy sposób
oraz dostrzegania związków między różnymi bodźcami.

3.2.4. Twórczość a niesprzyjająca atmosfera psychiczna:


Niektórzy ludzie z kolei wykazują większą twórczość, kiedy natkną się na przeszkody albo muszą
spotkać się z nowymi osobami. Wynikają z tego dwa wnioski:
• kiedy stajemy w obliczu nowej sytuacji (tzw. doświadczenie różnicujące), musimy odrzucić
dotychczasowe sposoby myślenia i zachowania
• w takich warunkach poznajemy wartość wytrwałości

3.2.5. Twórczość a nagrody:


Kiedy ludzie nagradza się za inwencję włożoną w wykonanie jakiegoś zadania, to przy następnym
zadaniu ich inwencja twórcza rośnie. Nagrody zmniejszają twórczość tylko wtedy, gdy
systematycznie nagradza się jej brak.
Eisenberger i Cameron zgadzają się co do tego, że ludzi można nauczyć niereagowania na
nagrody, ale uważają, że ogólnie nagradzanie upośledza inwencję twórczą.

3.2.6. Twórczość a wizerunek siebie:


Badacze Barron i Harrington (1981) łączą twórczość z różnymi cechami osobowości, w tym z
wizerunkiem siebie jako człowieka twórczego. Cechy charakteryzujące osoby twórcze pojawiają
się z czasem dzięki ich pragnieniu maksymalizacji własnej twórczości.
Według tego modelu mamy do czynienia z dwoma współzależnymi i przeciwstawnymi siłami:
nagrodą za działania kreatywne i karą, którą działania kreatywne czasami prowokują. Aby móc być
twórczym i czerpać z tego satysfakcję, trzeba osłabić dotkliwość kary (krytyki), która często
spotyka ludzi twórczych. Osiąga się to, przywiązując mniejszą wagę do opinii innych.

3.2.7. Twórczość a doświadczenia z dzieciństwa:


Walory intelektualne charakteryzujące ludzi twórczych są zaszczepiane w środowisku rodzinnym;
więcej osób twórczych pochodzi z rodzin dbających o ten aspekt rozwoju. Badania wykazały, że
bardziej twórczy naukowcy podlegali w dzieciństwie mniejszej dyscyplinie, rodzice mniej ich
kontrolowali i bardziej propagowali otwartość na różne doświadczenia. Wyposażyli ich także w
silne poczucie własnej wartości. Wynika z tego, że twórczość jest w dużej mierze wyuczona.

3.2.8. Twórczość a doświadczenia z późniejszych lat życia:


Wiele wskazuje na to, że twórczość bywa rozbudzana także w późniejszym okresie życia, dzięki
mistrzom i nauczycielom. W dziedzinie nauki mistrzowie i nauczyciele pomagają młodym adeptom
internalizować wysokie standardy zawodowe, a także zaszczepiają im wzorce doskonałości,
ambicji i wiary we własne siły.

3.2.9. Twórczość a kolejność narodzin:


Sulloway (1996) dowodzi, że kolejne dzieci są bardziej twórcze niż pierworodne. Wynika to stąd,
że dzieci pierworodne przyciągają całą uwagę swoich rodziców i osiągają uprzywilejowaną
pozycję, której bronią, gdy na świat przychodzi młodsze rodzeństwo. Kolejne dzieci nie mają
dostępu do tej uprzywilejowanej pozycji, buntują się więc przeciwko „władzy” pierworodnego
dziecka i wymyślają strategie pozwalające im osiągnąć uznanie i przywileje. W ten sposób
rozwijają potencjał twórczy i skłonność do sprzeciwiania się tradycji i konwencjom. Te dzieci
charakteryzują się więc otwartością na doświadczenia (cecha osobowości związana z
niekonwencjonalnością, umiłowaniem przygód i buntowniczością). Cecha ta rozwija się u osób,
które mają poczucie, że są źle traktowane.
Z badań wynika, że osoby mające starsze rodzeństwo 9,7 razy częściej akceptowały teorię
ewolucji jeszcze przed ukazaniem się prac Darwina, 46 razy częściej płonęły na stosach w okresie
reformacji i 18 razy częściej uczestniczyły w lewicowych niż prawicowych ruchach rewolucyjnych.

3.3. Proces twórczy:

Podstawowe składniki twórczości to:


• umiejętność zdefiniowania problemu
• wiedza
• zdolności konstruowania obrazów lub kategorii
• umiejętność syntezy
• zdolność powstrzymywania się od osądów

Umiejętność definiowania problemu wyznacza kierunek myślenia. Kiedy znamy problem,


możemy zdecydować, które z wielu struktur generowanych przez nasz mózg mogą się przydać.
Przeznaczając odpowiednią ilość czasu na zdefiniowanie problemu, przyspieszamy proces
twórczy, ponieważ sygnalizujemy mózgowi, co jest, a co nie jest istotne. Mózg szybciej rozwiązuje
problem, kiedy ma mniej materiału do przeanalizowania,

Wiedza jest niezbędna, aby tworzyć nowe rozwiązania. Istnieje pewna korelacja między
twórczością a inteligencją, ponieważ gromadzenie wiedzy wymaga pewnego podstawowego
poziomu inteligencji. Nowe idee często dopracowują lub poszerzają uprzednio istniejące
koncepcje. Najciekawsze idee zazwyczaj pochodzą od najlepiej wykształconych ludzi.

Konstruowanie obrazów i kategorii jest niezbędne, ponieważ informacje składają się z


rozmaitych składników i struktur (wzorów); jeśli np. myślimy o niebie, to uaktywnia się grupa
neuronów związanych z doznaniem zmysłowym, które się pojawia, gdy patrzymy w niebo. Można
także sprawić, aby mózg pobudził kilka wspomnień czy struktur jednocześnie, tworząc w ten
sposób nowy obraz. Zdaniem niektórych badaczy, sny to nic innego, jak efekt jednoczesnego
pobudzenia kilku struktur nerwowych.

Syntetyzując, zbieramy różne składniki i tworzymy z nich pewną całość. Według DeBono (1970,
1987), proces ten może przebiegać spontanicznie, intuicyjnie, a może też być zaplanowany i
logiczny. Mózg jest bardzo zaawansowanym mechanizmem rozwiązywania problemów, który
szuka redunduacji. Kiedy ją znajdzie, w mózgu powstaje nowy wzór. W podobny sposób
behawioryści tłumaczą pojawianie się odrębnych (nowych) obrazów.
Zdaniem tego badacza możemy przyspieszać proces szukania redunduacji, poprzez pobudzanie
różnych wzorów w mózgu. DeBono nazywa to zjawisko myśleniem lateralnym. Nie musimy uczyć
się dostrzegać nowych wzorów; kiedy się pojawiają, natychmiast zostają rozpoznane jako coś
nowego i odmiennego. Wzory są podstawą kategorii - kiedy pojawia się nowy wzór, musimy tylko
przypisać mu nazwę, aby możliwe było ponowne go przywołanie.
Redunduacja jest podstawą percepcji i nadawania znaczenia. Jeśli coś widzimy (np. krzesło), jako
odróżniające się od tła, to mamy do czynienia z aktem percepcji; znaczenie z kolei wiążę się z
intencją. Jeśli więc weźmiemy kogoś za ramię i przeprowadzimy go przez ulicę, można
powiedzieć, że ten czyn miał określone znaczenie - stała za nim intencja przyjścia komuś z
pomocą.
Koncepcja, że mózg szuka redunduacji, jest spójna z poglądem, że twórczość wymaga
akceptowania wieloznaczności oraz gotowości łączenia różnych informacji, które wydają się ze
sobą niezwiązane. Dowodzi ona również związki między twórczym działaniem a otwartością na
informacje. Kiedy rozwiązujemy problem, za pomocą myślenia lateralnego możemy tworzyć
alternatywy; zamiast czekać, aż jakaś myśl przyjdzie nam do głowy, aktywnie tworzymy
możliwości, wykorzystując często dotychczasowe doświadczenia.
Badacz Hobson (1988) twierdzi, że mózg ma naturalną skłonność do łączenia różnych wzorów w
opowiadanie. Zdaniem niektórych badaczy mózg tworzy kategorie pozwalające na syntetyzowanie
podstawowych właściwości zawartych w otrzymywanych informacjach.

Powstrzymywanie się od osądu jest kolejnym istotnym składnikiem twórczości, gdyż dokonanie
osądu (czyli sformułowanie wniosków) zatrzymuje syntezę, czyli proces twórczy. Ludzie o
zdecydowanych poglądach czasami mają problem z twórczym myśleniem, ponieważ skracają
proces twórczy, zbyt szybko wyciągając wnioski. Zdaniem Langer (1989) przedwczesne
dokonywanie osądu jest przyczyną lub formą bezmyślności. Hobson (1988) uważa, że aby śnić (a
sen jest formą twórczego „opowiadania”), trzeba się zdystansować od systemów samoodniesienia
lub refleksji na własny temat.
Wilson i Shooler (1991) stwierdzili, że kiedy ludziom uświadomi się przyczyny podjętej przez nich
decyzji, przyjmują strategie dalekie od optymalnych, prawdopodobnie dlatego, że ich uwaga
odwraca się od meritum sprawy. Musimy więc nauczyć się zawieszać osąd, aby proces twórczy
mógł przebiegać do końca. Powstrzymywaniu się od oceny bardzo pomaga traktowanie swoich
działań jako zabawy.

3.3.1. Uczenie się twórczości:


Jeśli rolą mózgu jest dokonywanie syntezy, to powinno być możliwe rozwijanie twórczości za
pomocą prostego zestawienia różnych informacji. Badania potwierdzają tę koncepcję i wskazują
na dwa mechanizmy uczenia się twórczości:
• odległość skojarzeń - umiarkowanie odległe skojarzenia słowne stymulują większą twórczość
niż te bardzo odległe; w umiarkowanie odległych skojarzeniach znaczenia słów mają pewien
obszar wspólny, czego nie można powiedzieć o skojarzeniach bardzo odległych. Jeśli na
przykład mówimy o projektowaniu budynku, to słowo „piramida” jest skojarzeniem
umiarkowanie odległym, natomiast „gruszka” - skojarzeniem bardzo odległym, Zdaniem
DeBono (1987) ćwiczenia zachęcające do tworzenia odległych skojarzeń wyzwalają twórczość.
• burza mózgów a twórczość grupowa - technikę burzy mózgów stosowano początkowo w
małych grupach, zachęcając do wspólnego rozwiązywania problemów. Podstawową zasadą tej
techniki jest wytwarzanie pomysłów. Żaden z nich nie jest uznawany za głupi, absurdalny czy
zły. Kiedy ludzie nie boją się osądu, zazwyczaj przychodzi im do głowy więcej myśli, a pomysły,
które na pierwszy rzut oka wydają się głupie, a nawet absurdalne, często prowadzą do
powstania całkiem rozsądnych koncepcji.

3.3.2. Twórczość w zależności od okresu życia:


Największe osiągnięcia w różnych dziedzinach mają ludzie młodzi, na pierwszym etapie
dorosłości, natomiast najwięcej sukcesów mniejszej rangi odnoszą osoby w średnim wieku. Istnieją
co najmniej 3 możliwe wytłumaczenia tego stanu rzeczy:
• twórczość słabnie z wiekiem
• motywacja zmienia się z wiekiem
• młodym ludziom łatwiej przychodzi tworzenie odległych skojarzeń

Ludzie w średnim wieku mają zazwyczaj dużą wiedzę, więc powinni odnosić wspaniałe sukcesy.
Liczne dowody świadczą, że wiele starszych ludzi zachowuje twórczość do końca życia.
Wydaje się jednak, że wraz z upływem lat zmienia się motywacja; w średnim wieku ludzie stają się
bardziej pragmatyczni, może dlatego, że bardziej dbają o rozwój swojej kariery zawodowej. Dla
młodych ludzi również tworzenie idei jest ważniejsze niż dla starszych.

Choć młode osoby często wymyślają więcej bardzo oryginalnych rozwiązań (wymagających np.
zmysłu technicznego), to jednak osoby w średnim wieku częściej proponują rozwiązania bardziej
praktyczne. Doświadczeni ludzie częściej opierają się na wypróbowanych i sprawdzonych
procedurach, co może przeszkadzać w reintegracji.

13.POTRZEBA SPRAWOWANIA KONTROLI, DOSKONALENIA SIĘ ORAZ SAMOOCENA


Kompetencja, oprócz rozwijania umiejętności, oznacza również zdolność przeciwstawiania się
zagrożeniom, właściwego postępowania, wyznaczania celów oraz przekonanie, że jest się w
stanie dojść tam, gdzie nikt przedtem nie doszedł.
Zdaniem badaczy, potrzeba sprawowania kontroli wynika z potrzeby przewidywania wydarzeń;
umiejętność przewidywania daje nam pewność, że poradzimy sobie z wyzwaniami, jakie niesie
rzeczywistość. Kiedy straci się poczucie kontroli nad wydarzeniami, doświadcza się takich
negatywnych stanów jak lęk, depresja i stres.
Potrzeby osiągania sukcesów i doskonalenia się mają fundamentalne znaczenie dla rozwoju
wiedzy i umiejętności pozwalających nawiązywać udane interakcje z otoczeniem oraz realizować
swoje pragnienia.
Jako że ludzie z natury są refleksyjni, dokonują samooceny. Z badań wynika, że kiedy mamy dobre
zdanie o sobie, potrafimy kierować własnym losem, wyznaczać sobie trudne cele oraz zmierzać
tam, gdzie nikogo jeszcze nie było. Wysoka samoocena jest niezbędnym warunkiem rozwoju
kompetencji.

1. Potrzeba przewidywalności i sprawowania kontroli:

Potrzeba sprawowania kontroli należy do podstawowych potrzeb ludzkich; wydaje się też wiązać z
potrzebą przewidywalności.
Niemowlęta koncentrują się całkowicie na zachowaniu życia - są zainteresowane jedynie
jedzeniem, wygodą i bezpieczeństwem, a płacz jest ich formą sprawowania kontroli nad
zaspokajaniem tych potrzeb. Dopiero wówczas, gdy te podstawowe potrzeby zostaną
zaspokojone, niemowlę może zająć się innymi sprawami, takimi jak eksplorowanie otoczenia.

1.1. Sprawowanie kontroli a zdrowie:

1.1.1. Zdrowie psychiczne:


Sprawowanie kontroli wydaje się jednym z podstawowych warunków zdrowia psychicznego oraz
dobrego samopoczucia; poczucie braku lub utraty panowania nad sytuacją natomiast wiąże się z
wieloma zaburzeniami, takimi jak stres, lęk, depresja, uzależnienia oraz zaburzenia odżywiania.
Porównanie ludzi chorych i zdrowych wskazuje na to, że ci drudzy przeceniają swoje możliwości
oddziaływania na sytuację, bardziej optymistycznie patrzą na swoje zdolności sprawowania
kontroli oraz sądzą, że mają większe możliwości, niż mają naprawdę.

Z badań laboratoryjnych wynika, że łatwo wywołać u człowieka reakcję stresową, dając mu władzę
nad przykrym bodźcem (np. wstrząsem elektrycznym), a następnie ją odbierając. Kiedy przywróci
mu się kontrolę nad sytuacją, stres zwykle ustępuje. Poczucie, że sprawia się kontrolę nad daną
sytuacją jest nawet ważniejsze, niż rzeczywiste jej kontrolowanie.

1.1.2. Ogólny stan zdrowia:


Ludzie o silniejszym poczuciu panowania nad własnym życiem zazwyczaj żyją dłużej; w badaniu
Rodin i Langer (1977) pensjonariusze domu opieki, którzy mieli wpływ np. na porę i skład posiłków
oraz wybór oglądanych filmów, cieszyli się lepszym zdrowiem i żyli dłużej niż ci, którzy takiego
wpływu nie mieli.
Badania nad osobami chorymi na raka wykazały, że brak poczucia sprawowania kontroli oraz
poczucie bezradności są ważnymi prognostykami nawrotów choroby i śmierci. Choć poczucie
sprawowania kontroli nie jest w stanie odwrócić biegu choroby, przynajmniej w jej fazie terminalnej,
to pomaga się do niej przystosować i poprawia komfort życia.
Badania laboratoryjne wskazują na to, że brak poczucia sprawowania kontroli upośledza
funkcjonowanie układu odpornościowego.

1.2. Składniki potrzeby sprawowania kontroli:


Składniki potrzeby sprawowania kontroli można podzielić na trzy grupy:
• biologiczne
• związane z uczeniem się
• poznawcze
1.2.1. Biologia:
Jednym z najczęściej używanych narzędzi do pomiaru poczucia sprawowania kontroli to tzw. skala
umiejscowienia źródła kontroli Rottera - określa ona, w jakim stopniu dana osoba ma poczucie,
że jego zachowanie zależy od niej samej, a w jakim od czynników zewnętrznych. Zdaniem ludzi o
wewnętrznym usytuowaniu źródła kontroli przyczyny wszystkich wydarzeń (dobrych i złych) leżą w
nich samych; z kolei według ludzi o zewnętrznym usytuowaniu źródła kontroli, ich zachowanie jest
uzależnione od czynników zewnętrznych. Badania bliźniąt przy użyciu skali Rottera wykazały, że
czynnik genetyczny ma wpływ na około 30% wariancji w zakresie poczucia sprawowania kontroli
oraz odpowiedzialności za niekorzystne wydarzenia życiowe. Oznacza to, że poczucie
sprawowania kontroli jest w dużym stopniu uwarunkowane genetycznie.
Wiele danych wskazuje na to, że poziom odczuwanego wpływu czynników zewnętrznych lub
wewnętrznych zależy również od uczenia się i czynników poznawczych.

1.2.2. Uczenie się:


Rozróżnienie osobowości „wewnętrznej” i „zewnętrznej” (Rotter, 1966) wywodzi się z teorii
wzmocnienia. Zdaniem tego autora przekonanie o wewnętrznym umiejscowieniu źródła kontroli
wynika z poczucia (będącego efektem doświadczeń), że sprawując kontrolę, osiągamy zakładane
lub pożądane rezultaty. Natomiast efektem przekonania, że sprawowanie kontroli nie przynosi
oczekiwanych rezultatów, jest poczucie braku wpływu na wydarzenia. Rotter twierdzi, że w
pewnych sytuacjach możemy mieć wprawdzie poczucie większej kontroli niż w innych, ale
najważniejsze pozostaje ogólne przekonanie, że ma się wpływ na wydarzenia życiowe (w tym na
niepowodzenia), lub, że się nie ma wpływu.

W kulturze zachodniej mamy skłonności do myślenia w kategoriach aktywnego sprawowania


kontroli - zastanawiania się, nad tym, co należy robić, aby zmienić panujące w danym momencie
warunki. W kulturach azjatyckich z kolei większość ludzi myśli raczej w kategoriach samokontroli
- nie tyle dążą oni do usunięcia źródła stresu, ile do zmniejszenia siły jego oddziaływania.
Te dwie różne od siebie postawy sprawiają, że inaczej podchodzimy do osób, które czują, że nie
panują nad sytuacją; w kulturze Zachodu terapeuta doradziłby, aby byli bardziej asertywni (filozofia
indywidualizmu), a w Azji z kolei terapeuta uczyłby akceptacji braku kontroli oraz zalecał
stosowanie strategii samokontroli (np. medytacja, relaksacja, modyfikacja poznawcza), których
zadaniem jest osłabić wpływ stresora.

Lazarus (1991) rozróżnił dwa rodzaje radzenia sobie w trudnych sytuacjach:


• jeden z nich polega na doskonaleniu swoich umiejętności rozwiązywania problemów (aktywne
radzenie sobie)
• drugi kładzie nacisk na kontrolowaniu reakcji autonomicznych za pomocą relaksacji, medytacji
czy biofeedback’u

1.2.3. Poznanie:
Badania wykazały, że ludzie w różny sposób reagują na sytuacje związane ze sprawowaniem
kontroli; jedni uświadamiają sobie, że są w stanie kontrolować pewne sytuacje, a pewnych nie; inni
reagują niewłaściwie - osoby o silnej potrzebie sprawowania kontroli próbują rozciągać ją na
rzeczy, na które nie mają wpływu. Z kolei osoby o słabej potrzebie kontrolowania nie próbują tego
robić nawet w sytuacjach, na które mogłyby wywierać wpływ.

Próby kontrolowania sytuacji niekontrolowalnych wywołują silny stres. W takiej sytuacji należy
starać się pogodzić z rzeczami, na które rzeczywiście nie mamy żadnego wpływu. Z badań wynika,
że kiedy ludziom, którzy czują się bezradni, nie udaje się przejąć kontroli nad sytuacją,
doświadczają oni negatywnych stanów emocjonalnych (lęk, depresja). Emocje te, podobnie jak
stres, obniżają odporność organizmu. Wynika z tego, że stan zdrowia nie jest wprost
proporcjonalny do sprawowanej kontroli - optymalny stan zdrowia osiąga się, uzyskując kontrolę w
pewnym zakresie, ale zarazem umiejąc rozpoznać granice własnych możliwości.
Kategorie zewnętrznego i wewnętrznego umiejscowienia źródła kontroli na skali Rottera są od
siebie niezależne - oznacza to, że można mieć wysokie albo niskie wskaźniki w obu kategoriach
albo też wysoki wskaźnik w jednej, a niski w drugiej.

1.3. Sprawowanie kontroli a doskonalenie się:


Badania wykazały, że poczucie sprawowania kontroli jest warunkiem doskonalenia się oraz
dążenia do odnoszenia sukcesów. Bandura dowodzi, że sprawowanie kontroli behawioralnej i
poznawczej jest konieczne, jeśli mamy podjąć nowe działania. Zaproponowane przez Bandurę
(1997) pojęcie kontroli poznawczej odpowiada Rotterowskiej kategorii wewnętrznego
umiejscowienia źródła kontroli. To właśnie ona sprawia, że ludzie zaczynają się doskonalić.

2. Motywacja do doskonalenia się oraz odnoszenia sukcesów

Doskonałość osiąga się zdobywając wiedzę i rozwijając umiejętności. Osiągnięcie poziomu


mistrzowskiego przejawia się opanowaniem całej dostępnej wiedzy na dany temat lub też
opanowaniem jakiejś umiejętności w najwyższym możliwym stopniu. Przez sukces rozumiemy
osiągnięcie celu (np. dyplomu wyższej uczelni).
Do odniesienia sukcesu nie zawsze wystarczą wiedza czy umiejętności - należy również umieć
radzić sobie z własnymi emocjami, szczególnie z wątpliwościami na swój temat. Doskonaląc się,
rozwijamy kompetencje w różnych dziedzinach. Kompetencje obejmują umiejętności, zdolności,
możliwości, biegłość i sprawność. Cechy te pozwalają nam wchodzić w interakcje z otoczeniem i
zaspokajać swoje pragnienia. Dobrze ilustruje to przykład kompetencji społecznej: aby zyskać
akceptację społeczną lub skutecznie działać w określonych sytuacjach społecznych, musimy mieć
podstawowe umiejętności społeczne oraz odpowiednią wiedzę. Brak kompetencji społecznej może
być więc powodem wykluczenia nas z pewnych obszarów zawodowych czy społecznych, możemy
mieć też problem z zawarciem małżeństwa czy wychowaniem dzieci.

Ludzi dążących do mistrzostwa i sukcesu charakteryzuje tzw. postawa instrumentalna - osoby


takie wyznaczają sobie cele, planują sposób ich osiągania, a następnie realizują te plany. Porażki
nie zniechęcają ich, ale skłaniają do weryfikacji planów i dalszego działania. Takie osoby nie
uchylają się też od odpowiedzialności - przyjmują pełną odpowiedzialność za swoje sukcesy i
porażki.

2.1. Motywacja do odnoszenia sukcesów:


Badacz Henry Murray (1938) zdefiniował potrzebę odnoszenia sukcesów jako pragnienie i
gotowość do „przezwyciężania przeszkód, wykorzystywania własnej siły, wykonywania trudnych
zadań, najlepiej i najszybciej, jak to tylko możliwe” (s. 80-81). Murray uważał, że potrzeba sukcesu
ma charakter ogólny i był zdania, że przyjemność, jaką się odczuwa, odnosząc sukces, nie wynika
z osiągania konkretnego celu, lecz z rozwijania i wykorzystywania umiejętności. Motywacja do
osiągania sukcesów tkwi więc w procesie, a nie w rezultacie.
Badacz David McClelland wraz ze swoim zespołem zaadaptował Test Apercepcji Tematycznej
(TAT) i opracował dokładną metodę pomiaru motywacji do odnoszenia sukcesu. W TAT badanym
pokazuje się obrazki i prosi o ułożenie opowiadania na ich temat. Uważa się, że każdy respondent
identyfikuje się z jedną z postaci ukazanych na obrazkach, w ten sposób mówiąc wiele o sobie i o
kierujących nim motywach. Kilka badań weryfikujących trafność TAT wykazało, że ogólna
motywacja do osiągania sukcesów rzeczywiście istnieje i że na jej podstawie można przewidywać
zachowanie człowieka w różnych sytuacjach.

2.2. Biologia:
Mimo że nie udało się znaleźć żadnego niewątpliwego połączenia między motywacją do odnoszeni
a sukcesów a ośrodkami mózgowymi lub neuroprzekaźnikami, McClelland i inni badacze postulują,
że wyrasta ona z głębokiego pragnienia „zrobienia czegoś lepiej”, nie po to, aby zyskać aprobatę
innych lub inny rodzaj nagrody, ale „dla samej sprawy”.

2.2.1. Teoria kompetencji:


Robert White (1959) uważa, że chęć eksplorowania opiera się na ogólniejszym pragnienium które
nazwał motywacją efektywnościową - przyświeca jej chęć zrozumienia środowiska i zawartego
w nim porządku. Kiedy jednostka zaczyna rozumieć, że może wywierać wpływ na otoczenie,
rozwija się w niej poczucie skuteczności. Takie poczucie może oddziaływać jak nagroda.
Inny badacz, Piaget, uważał, że konieczność kontaktowania się z otoczeniem zmusza dziecko do
doskonalenia własnych umiejętności, czyli dążenia do panowania nad otoczeniem, mistrzostwa.
2.2.2. Wnioski:
Teoria Graya (1982) wskazuje na system aktywacji behawioralnej (BAS) i system hamowania
behawioralnego (BIS), a więc te same systemy, które odpowiadają za ciekawość świata oraz
eksplorację. White i inni badacze podkreślają, że uczucie lęku silnie oddziałuje na proces
doskonalenia się, nie tyle go eliminując, co prowadząc do innego rozłożenia akcentów. Kiedy nie
odczuwamy lęku, nasza uwaga obejmuje wiele elementów i jest nakierowana raczej na ogólne
poznawanie rzeczywistości.
Badacze przykładają obecnie mniejszą wagę do ogólnej skłonności do doskonalenia się, skupiając
się raczej na kompetencjach w konkretnych dziedzinach życia. Posługują się przy tym pojęciem
talentu; talent to zdolność do robienia lub uczenia się czegoś.

2.3. Uczenie się:

2.3.1. Teoria społecznego uczenia się:


Według teorii społecznego uczenia się, dzieci, obserwując dorosłych, uczą się, że jednym ze
sposobów zaspokojenia własnych pragnień jest zdobywanie wiedzy i umiejętności. Zgodnie z tą
teorią, procesy modelowania i naśladowania (np. ulubionego sportowca) mają zapewnić jednostce
zaspokojenie jej pragnień. Źródłem motywacji są pieniądze, aprobata ze strony otoczenia lub inne
formy nagrody.
Teoria społecznego uczenia się pozwala zrozumieć, dlaczego członkowie naszego społeczeństwa
wyznaczają sobie cele i szlifują umiejętności niezbędne do ich urzeczywistnienia; nie tłumaczy
natomiast ogólnej potrzeby osiągania sukcesów oraz doskonalenia się.

2.3.2. Wychowanie w duchu niezależności i dążenia do mistrzostwa:


Różne badania wykazują, że w rodzinach, w których kładzie się nacisk na niezależność i
doskonalenie się, dzieci mają wyższe wskaźniki potrzeby osiągania sukcesów. Chcąc ustalić, czy
określone metody wychowawcze potęgują potrzebę osiągania sukcesów, stosowano różne
techniki. W jednym z badań stwierdzono, że dzieci mające wysokie wskaźniki potrzeby osiągania
sukcesów były zachęcane przez rodziców do dobrej nauki, dbania o swoje rzeczy oraz
samodzielnego wykonywania trudnych zadań.
W innym badaniu dzieciom o wysokim i niskim wskaźniku potrzeby sukcesów zasłonięto oczy i
proszono je o ustawianie jak najwyższej wieży z klocków lewą ręką. Obecnych przy tym rodziców
pytano, jak wysoką wieżę dziecko zbuduje. Zgodnie z przewidywaniami badaczy, dużej potrzebie
osiągnięć u dzieci towarzyszyły zazwyczaj duże oczekiwania rodziców.
W jeszcze innym badaniu wykazano, że nawet takie czynności jak regularne karmienie dzieci czy
wymaganie, aby wypróżniały się w akceptowany społecznie sposób, zwiększają motywację do
odnoszenia sukcesów.
Ogólnie można powiedzieć, że wiele badań dowodzi, że kiedy dzieci zachęca się do niezależności
i doskonalenia się, rozwija się u nich silniejsza potrzeba osiągania sukcesów.

Opierając się na tych wynikach, McClelland (1985) sformułował ogólną teorię: jego zdaniem dzieci
mają wrodzoną zdolność odczuwania satysfakcji (doświadczania gratyfikacji) z powodu wzrostu
własnych umiejętności. Jeżeli systematycznie doznają tej satysfakcji, to wrodzona motywacja do
doskonalenia się ulega wzmocnieniu.

2.3.3. Wnioski:
McClelland dociekał, w jaki sposób mechanizm wzmocnienia kształtuje zachowania wyrażające
potrzebę osiągania sukcesów. Zdaniem tego uczonego motywacja do osiągani sukcesów oraz
mistrzowskiego poziomu umiejętności i wiedzy nie jest wrodzona. Środowisko rodzinne może
zaszczepić dziecku przekonanie, że doskonalenie się samo w sobie stanowi nagrodę.
2.4. Poznanie:

2.4.1. Poznawcza teoria wyboru sformułowana przez Atkinsona:


John Atkinson sformułował poznawczą teorię na temat motywacji do osiągania sukcesów,
utrzymując podstawowe założenie teorii McClellanda - że ludzie wyznaczają sobie cele i dążą do
ich urzeczywistnienia, ponieważ czują potrzebę osiągania sukcesów. Atkinson (1957) wprowadził
jednak do tej teorii dwa istotne uzupełnienia:
• stwierdził, że potrzeba odnoszenia sukcesów jest temperowana równie istotną dla człowieka
potrzebą unikania porażek
• te dwie fundamentalne potrzeby wchodzą w mnożnikowe relacje z oczekiwaniami i
wartościami; bardzo słabe lub bardzo silne oczekiwanie sukcesu jest niewielką zachętą do
działania - jeśli nie spodziewamy się odnieść sukcesu, to nie mamy motywacji do wysiłku, a
jeśli jesteśmy pewni, że osiągniemy sukces, nie widzimy powodu, aby się męczyć

2.4.2. Teoria rozwoju kompetencji sformułowana przez Dweck:


Carol Dweck i jej współpracownicy postawili tezę, że możemy zrozumieć zróżnicowanie w zakresie
osiąganych sukcesów oraz posiadanych kompetencji, jeśli poznamy ukryte teorie poszczególnych
ludzi. Niektórzy ludzie za kompetencję uważają posiadane w danym momencie umiejętności i
wiedzę, a inni postrzegają ją jako zdolność do zdobywania wiedzy i umiejętności.
Osoby pierwszego typu wyznają teorię stałości (entity theory) - uważają, że inteligencja jest dana
raz na zawsze; osoby drugiego typu wyznają teorię wzrostu (incremental theory) - ich zdaniem
poziom inteligencji jest zmienny.
Niektóre osoby sądzą, że w pewnym wieku przestajemy się uczyć, czyli że nasze zdolności
uczenia się są ograniczone, więc jakkolwiek ciężko byśmy nie pracowali, to i tak niewiele to zmieni.
Zdaniem zwolenników teorii wzrostu natomiast jedyną przeszkodą w uczeniu się i zdobywaniu
nowych umiejętności jest brak chęci do pracy.

Kiedy osobom badanym daje się do wyboru zadania o różnym stopniu trudności, zwolennicy teorii
wzrostu wybierają zadania przekraczające poziom ich aktualnych możliwości, a zwolennicy teorii
stałości - zadania odpowiadające ich aktualnym możliwościom. Osoby powątpiewające w swoje
zdolności i wyznające teorię stałości wybierają stosunkowo proste zadania, które można łatwo
wykonać, unikając w ten sposób krytycznych uwag na temat swoich kompetencji.
Dweck i Legget (1988) sądzą, że unikanie wyzwań jest niekorzystne, a podejmowanie ich -
korzystne adaptacyjnie. Jako że sukces wymaga pokonywania przeszkód, nabywania umiejętności
oraz wytrwałego działania w trudnych warunkach, ważne są cechy osobowości sprzyjające
podejmowaniu wyzwań.

Według modelu Dweck zwolennicy teorii stałości wybierają cele potwierdzające ich inteligencję i
unikają takich, które mogłyby wykazać jej brak. Niedostatki inteligencji są bowiem, w ich
mniemaniu, przyczyną porażek. Każda porażka utwierdza ich w przekonaniu, że są mało
inteligentni. Dla osoby wyznającej teorię stałości każda porażka może więc oznaczać katastrofę -
dlatego unikają wyzwań, a strach przed porażką sprawia, że odnoszą niewiele sukcesów.

Zdaniem Dweck ludzie wierzący w teorię wzrostu wybierają cele pozwalające im zwiększyć własne
kompetencje; rozwój kompetencji w każdej dziedzinie zazwyczaj wymaga wytrwałości, więc wiara
we wzrostową teorię inteligencji wydaje się bardzo przydatnym składnikiem procesu wyznaczania i
osiągania celów. Sukcesy i porażki dostarczają w tej sytuacji jedynie informacji zwrotnej na temat
czynionych postępów i kierunku działań. Zgodnie z tą teorią, osoby uważające, że są w stanie
kontrolować ważne obszary swojego życia, często podejmują działania sprzyjające doskonaleniu
się.

2.4.3. Hierarchiczny model motywacji dążeniowej i unikającej:


Dwa omówione poprzednio sposoby ujęcia kwestii motywacji do odnoszenia sukcesów
odzwierciedlają ogólne spojrzenie na zagadnienia motywacji; motywację do odnoszenia sukcesów
podzielono na 3 rodzaje:
• dążenie do mistrzostwa - celem jest rozwijanie najwyższego możliwego poziomu kompetencji
i umiejętności
• dążenie do wykazania się - celem jest uzyskanie pozytywnych ocen własnych kompetencji
• unikanie działania - celem jest unikanie nieprzychylnych ocen własnych kompetencji

Ważnym elementem tej teorii jest myśl, że ludzie mają zdolność samoregulacji, więc starają się
zachowywać zgodnie ze swoim stosunkiem do sukcesu; osoby, które chcą się doskonalić i starają
się wykazać, podejmują trudne zdania, w wyniku czego zwiększają swoje umiejętności i poczucie
kompetencji. Osoby unikające wykazywania się natomiast trzymają się z dala od trudnych zadań,
co powoduje, że często zachowują się w sposób świadczący o ich dużej bezradności.
W badaniach stwierdzono, że dążenie do mistrzostwa (doskonalenie się) oraz chęć wykazania się
prowadzą do rozwoju motywacji wewnętrznej, z kolei unikanie działania osłabia ten rodzaj
motywacji.

Przy silnym poczuciu własnej kompetencji o wiele łatwiej przychodzi nam osiąganie celów; przyjęta
orientacja zależy więc od tego, czego oczekujemy po własnych działaniach.
Stwierdzono, że dążenie do mistrzostwa jest zakorzenione w potrzebie osiągania sukcesów, a
unikanie wykazywania się - w potrzebie unikania porażek. Wykazano także, że nastawienie na
wykazywanie się może prowadzić w różnych kierunkach; ta sama osoba raz może się kierować raz
jedną, raz drugą z tych potrzeb (osiągania sukcesów i unikania porażek).

W jednym z badań stwierdzono, że uczniowie dążący do wykazywania się mieli lepsze oceny, niż
uczniowie nastawieni na doskonalenie się. Zjawisko to można wyjaśnić na dwa sposoby:
• perspektywa porównywania z innymi uczniami za pomocą ocen skłoniła badanych do
głębszego, rzetelniejszego uczenia się
• uczniowie, którym zależy na wykazaniu się, uczą się bardziej powierzchownie, zapamiętując
definicje i regułki, które jak sądzą, będą podlegały ocenie

3. Samoocena:

Samoocena (poczucie własnej wartości) wiąże się z wieloma zjawiskami, w tym z dążeniem do
mistrzostwa i sukcesu, samopoczuciem i stanem zdrowia. Stwierdzono, że niska samoocena
sprzyja aktom agresji, łamaniu prawa, uzależnieniom, kłopotom w nauce, depresji, przemocy
domowej i małżeńskiej itd. Mówi się, że poczucie własnej wartości jest raczej przyczyną niż
skutkiem problemów społecznych, że jest niezależne od sytuacji i że można je podnieść dzięki
interwencji z zewnątrz.

3.1. Definicja samooceny:

3.1.1. Wysoka samoocena:


Wysoka samoocena to „duma z siebie, dzięki której mając świadomość własnych słabości,
hołubimy swoją siłę wewnętrzną oraz swoje zalety” (Lazarus, 1991). Głównym elementem tej
definicji jest duma. Czujemy ją, kiedy możemy sobie przypisać wartościowe społecznie działanie
lub to, że jesteśmy akceptowani przez innych. Storm i Strom (1987) twierdzą, że dumę można
włączyć do jednej z grupy z innymi pozytywnymi emocjami, takimi jak poczucie triumfy, własnej
wyjątkowościm śmiałości czy odwagi. Zdaniem Lazarusa (1991) podstawowym wątkiem
relacyjnym dumy jest wzmacnianie poczucia tożsamości Ja (ego-identity) przez przypisywanie
sobie zasługi w związku z jakimś wartościowym przedmiotem lub osiągnięciem, czy to naszym
własnym, czy też grupy, z którą się identyfikujemy.
Inni badacze twierdzą, że duma sprzyja wyłanianiu się cech związanych z wysoką samooceną,
takich jak pewność siebie, niezależność, ciekawość i przedsiębiorczość. Duma pozwala wierzyć
ludziom w to, że mogą wpływać na rzeczywistość, więc poradzą sobie w każdej sytuacji, oraz
pomaga w wytrwałym dążeniu do wyznaczonych sobie celów.
Dzieci potrzebują dumy, ponieważ daje im niezależność, moc i pewność siebie. Rozkwita ona,
kiedy ludzie sami dokonują wyborów i są honorowani za własne osiągnięcia, ale zarazem nie
obwinia się ich o słabości.
Innym ważnym składnikiem wysokiej samooceny jest umiejętność pogodzenia się z własnymi
brakami. Perfekcjoniści sami wpędzają się w depresję, ponieważ nie dopuszczają możliwości
porażki. Ludzie, którzy godzą się z tym, że nie są doskonali, lepiej radzą sobie z przeciwnościami
losu.
Zdaniem badaczy samoocena (poczucie własnej wartości) nie ma charakteru globalnego, lecz
odnosi się do poszczególnych dziedzin i sytuacji życiowych. Susan Harter (1990) wyodrębniła
ogólne poczucie własnej wartości - jej zdaniem ma ono wielki wpływ na całość funkcjonowania
człowieka, w tym na nawiązywanie i utrzymywanie kontaktów z innymi ludźmi.

3.1.2. Niska samoocena:


Niską samoocenę można zdefiniować jako uczucie wstydu wynikające z przekonania o braku
zdolności i umiejętności, cenionych przez ważne dla nas osoby. Podstawowym elementem tej
definicji jest wstyd. Niska samoocena to niezwyczajny brak dumy, to bardzo negatywny stan
emocjonalny. Zdaniem Mascolo i Fischera (1995) wstydzimy się, jeśli nie udaje się nam osiągnąć
standardów wyznaczanych przez ważne dla nas osoby.
Innym ważnym elementem niskiej samooceny jest przekonanie o braku ważnych zdolności i
umiejętności; to przekonanie sprawia, że jednostka ma dokuczliwe poczucie beznadziejności.

Samoocena w dłuższym okresie w odniesieniu do konkretnych dziedzin jest względnie stała.


Badacze podkreślają, że wielkie znaczenie dla kształtowania się owego względnie stabilnego
poczucia własnej wartości mają doświadczenia z dzieciństwa, ale może ono również wynikać
(częściowo) z uwarunkowań genetycznych.

Zdarza się, że zwrot „niska samoocena” jest nadużywany; określa się nim osoby, którym po prostu
brakuje pewności siebie, nie są pewne, czy potrafią zrobić określoną rzecz lub odczuwają
napięcie, oraz osoby, które mają wątpliwości co do własnych możliwości, podobne do tych, które
odczuwa każda osoba w obliczu trudnego zadania. Jednak niektórzy ludzie naprawdę cierpią z
powodu niskiej samooceny, nęka ich poczucie winy i wstyd.

3.2. Źródła samooceny:


Można wyodrębnić trzy podstawowe źródła samooceny:
• ocenianie siebie - poczucie własnej wartości jest wynikiem oceniania siebie; najczęściej
dokonujemy tego w chwilach sukcesów i porażek. Osoby o wysokiej samoocenie są dumne z
sukcesów, ale nie wstydzą się swoich porażek; zdaniem badaczy, opanowały one sztukę
takiego interpretowania porażek, która minimalizuje ich znaczenie. Z kolei osoby o niskiej
samoocenie wstydzą się porażek, ale rzadko kiedy są dumne z sukcesu. Nauczyły się tak
interpretować sukces, że nie doznają uczucia dumy; w rezultacie, sukces nie poprawia
poczucia własnej wartości
• sukces w cenionych dziedzinach - różni ludzie przykładają różną wagę do różnych
dziedzin; sukces w ważnej dla konkretnej osoby dziedzinie wywołuje u niej większą dumę, a
porażka - większy wstyd. Wyróżniono co najmniej 3 ważne obszary związane z samooceną:
• skuteczność działania
• samoocena kontaktów międzyludzkich
• samoocena wyglądu
Samoocena w każdej z nich spada, kiedy sami uznamy, że ponieśliśmy porażkę
(samoocena własnej skuteczności), kiedy porażka ma wymiar publiczny (samoocena
kontaktów z innymi) oraz kiedy martwimy się o własny wygląd (samoocena wyglądu)
• wartości społeczne - to, co ludzie cenią, często zależy od wpływu innych osób, w tym
zwłaszcza rodziców i rówieśników. Wartości wyznawane przez rodziców są istotne, ponieważ
dzieci na ogół je internalizują; jeśli rodzice cenią np. wykształcenie, to dzieci zazwyczaj również
będą przykładały do niego dużą wagę. Ważnym elementem procesu rozwojowego stanowi
oddzielenie dziecka od rodziców; jest to szczególnie istotne w okresie dorastania. Nastolatki
często kierują się ocenami swoich rówieśników - jeśli nie cenią wartości hołubionych w ich
gronie (np. nie palą), mogą mieć problem z podtrzymaniem wysokiej samooceny.
Poczucie własnej wartości zależy w znacznej mierze od standardów czy wartości, do których
odnosimy własne zachowanie. Ludzie, którym brak umiejętności niezbędnych do osiągnięcia
danego standardu, mają niską samoocenę. Aby ich samoocena się podwyższyła, muszą się
ponownie zastanowić, co jest dla nich ważne. Niekiedy wysoka samoocena pojawia się wtedy,
kiedy ktoś zaczyna wykorzystywać posiadane talenty, a przestaje się dostosowywać do
standardów narzuconych przez społeczeństwo, rodziców czy rówieśników.

3.2.1. Różnice płci:


Metaanalizy mające na celu wyodrębnienie różnic między kobietami a mężczyznami w zakresie
ogólnej samooceny wykazały niewielką, choć istotną statystycznie przewagę mężczyzn - mają oni
nieco wyższą samoocenę. Nie jest dokładne znana przyczyna tego zjawiska; mężczyźni kształtują
swoje poczucie wartości w inny sposób niż kobiety. U mężczyzn jej podstawą jest działanie, a
kobiety opierają swoją samoocenę na wartościach międzyludzkich.

3.3. Utrwalanie niskiej samooceny:


Osoby o niskiej samoocenie swoimi działaniami często jeszcze bardziej ją utrwalają. Choć
zdaniem badaczy ludzie mają wrodzoną skłonność do myślenia o sobie dobrze, jednak literatura
przedmiotu dowodzi, że osoby o niskiej samoocenie nie akceptują wzmocnienia pozytywnego,
akceptują natomiast wzmocnienia negatywne. Słysząc, że zrobiły coś dobrze, nie dają temu wiary.
Chętnie wierzą natomiast we wszystkie uwagi krytyczne, co oznacza, że są skazane na niską
samoocenę do końca życia.

Ludzie o niskiej samoocenie wyznaczają więc sobie mało ambitne cele. Zdaniem Dweck (1991)
jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest pragnienie uniknięcia krytyki spowodowanej porażką.
Badacze twierdzą, że poczucie własnej wartości określa całość relacji jednostki z otaczającym ją
światem, obejmując m.in. strategie wyznaczania celów, reagowania na wyzwania oraz radzenia
sobie z porażką lub z przeciwnościami. Strategie te utrwalają niską samoocenę; badacze
proponują co najmniej 3 możliwe wyjaśnienia, dlaczego tak jest:
• potrzeba przewidywalności - potrzeba ta prawdopodobnie bierze górę nad zasadami
wzmocnienia; dlatego osoby o niskiej samoocenie ignorują wzmocnienia pozytywne, a osoby o
wysokiej samoocenie - negatywne
• potrzeba samoweryfikacji - samoweryfikacja służy podtrzymaniu wizerunku siebie (pojęcie
Ja); zdaniem badaczy kształtuje się on już w pierwszym roku życia. Swann (1983) uważa, że
potrzeba samoweryfikacji zwiększa potrzebę przewidywalności
• potrzeba unikania wstydu - jako że ze wstydem wiąże się ryzyko wykluczenia ze
zbiorowości, kiedy ludzie o niskiej samoocenie wyznaczają sobie mało ambitne cele, bronią się
w ten sposób przez wstydem wynikającym z ewentualnej porażki

Ludzie nastawieni na doskonalenie się mają na ogół wysoką samoocenę, natomiast ludzie, którzy
pragną się wykazywać, cierpią zwykle z powodu niskiej samooceny. Potwierdza się tym samym
pogląd, że osoby o niskiej samoocenie są motywowane potrzebą unikania wstydu, a osoby o
wysokiej samoocenie - potrzebą odczuwania dumy.

3.4. Samoocena a reakcje na sukces i porażkę:


Badania konsekwentnie wykazują, że ludzie o wysokiej samoocenie równie dobrze radzą sobie po
odniesieniu sukcesu i po odniesieniu porażki, natomiast ludzie o niskiej samoocenie po doznaniu
porażki radzą sobie o wiele gorzej. Z badań Brocknera (1979) wynika jednak, że dzieje się tak
tylko w warunkach skupienia na sobie.
Według modelu Carvera (1979), lęk zaburza skuteczność działania. Gdy lęk narasta, zaczynamy
się zastanawiać nad tym, czy jesteśmy w stanie wykonać zadanie. Osoby o pozytywnych
oczekiwaniach (np. takie, które niedawno odniosły sukces), będą się starały postępować zgodnie z
dotychczasowymi normami. Jeśli natomiast zaczną myśleć, że nie są w stanie wykonać zadania,
to efektem może być bierność i wycofanie. Osoby mające niską samoocenę mają nienajlepszą
opinię o swoich możliwościach, więc w ich wypadku porażka częściej powoduje osłabienie
motywacji. Pozytywne oczekiwania przyczyniają się do większej wytrwałości i lepszej skuteczności
działania, ale tylko w wypadku właściwej koncentracji uwagi.
3.5. Rozwój samooceny:
Wiele badań wykazało, że samoocena kształtuje się we wczesnym okresie życia.

3.5.1. Biologia:
Osoby o wysokiej samoocenie mają zazwyczaj niski poziom lęku, natomiast u osób o niskiej
samoocenie jest odwrotnie. Liczne badania wykazują, że lęk jest silnie uwarunkowany
genetycznie, więc można sądzić, że współodpowiada on za niską samoocenę. Ludzie
przeżywający stany lękowe bardziej martwią się o przyszłość; zwracają bowiem większą uwagę na
sygnały zagrożenia i koncentrują się na tym, co znane i przewidywalne. Osoby o niskim poziomie
lęku natomiast zwracają większą uwagę na nowe bodźce oraz na doskonalenie się.
Choć oba wzorce zachowań są podobne, to większość badaczy uznaje samoocenę za strukturę
wyższego rzędu, obejmującą stany lękowe oraz przekonania na temat otaczającej rzeczywistości.

3.5.2. Uczenie się:


Aby ukształtować pozytywną samoocenę, człowiek musi przebywać w środowisku, w którym
częściej odnosi sukces niż porażkę. Jedną z dróg do tego prowadzących jest obniżenie progu
sukcesu - zwolennicy wspierania wysokiej samooceny wychodzą z założenia, że jeśli proporcje
doświadczeń pozytywnych i negatywnych ulegają zmianie, to osoby o niskiej samoocenie
automatycznie zaczną się zachowywać jak osoby o wysokiej samoocenie (wybierać trudne
zadania itp.). Jednak badania nie potwierdziły tych założeń; przeciwnie - w jednym z badań
stwierdzono, że dzieci, którym wyznaczano łatwe zadania (chcąc, aby odniosły sukces), miały
mniejszą wiarę we własne możliwości niż dzieci, którym łatwych zadań nie dawano.

Badania wykazują, że fundamentem wysokiej samooceny jest dążenie do mistrzostwa. Osoby o


wysokiej samoocenie charakteryzują się m.in. tym, że wybierają sobie trudne zadania. Badania
McClellanda (1985) dowodzą, że osoby o silnej potrzebie odnoszenia sukcesów również mają
zazwyczaj wysoką samoocenę.

Psychologi Stanley Coopersmith (1967) stwierdził, że osoby o wysokiej samoocenie znacznie się
różnią od osób o niskiej samoocenie: wyznaczają sobie trudniejsze zadania, mniej się boją,
odczuwają mniejszy stres i mają mniej objawów psychosomatycznych, słabiej reagują na porażkę i
krytykę, mają większe poczucie panowania nad sytuacją i rzadziej czują się bezradne, wykazują
więcej inwencji w rozwiązywaniu problemów, więcej eksplorują, przejawiając większą ciekawość
siebie i otoczenia. Dominuje u nich motywacja wewnętrzna, są zazwyczaj kompetentne i mają
dobre zdanie o sobie.
Z badań Coopersmitha wynika, że poczucie własnej wartości można kształtować, a podstawową
rolę w tym procesie odgrywają rodzice. Dzieci o wysokiej samoocenie mają rodziców, którzy je
szanują i bezwarunkowo akceptują, wyznaczają jasne i zrozumiałe granice tego, co wolno i czego
nie wolno, dają dziecku największą swobodę eksplorowania i eksperymentowania. Zdaniem tego
badacza tacy rodzice tworzą klimat, w którym dziecko nie odczuwa lęku i wątpliwości. Jest ono
zachęcane do brania odpowiedzialności i rozwijania swoich kompetencji, a rodzice akceptują
niezależność i różnorodność form ekspresji.

Według Coopersmitha wysoka samoocena wzmaga chęć osiągania sukcesów; różnice w poziomie
samooceny kształtują się w dzieciństwie. Badania nad zmianą motywacji do osiągania sukcesów
wskazują na to, że trzeba oddziaływać zarówno na samoocenę, jak i na opinię o własnych
zdolnościach, ponieważ wpływają one wzajemnie na siebie. Według tego autora należy budować
w dzieciach jak największe poczucie dumy, kształtując w ten sposób wysoką samoocenę. Kiedy
zapewni się im niezależność, autonomię oraz możliwość dokonywania wyborów, przekonają się,
że mogą zwyciężać.

Carl Rogers (1959) ujmował rolę rodziców w kształtowaniu samooceny w nieco innym kontekście -
miłości warunkowej i bezwarunkowej. Jego zdaniem mamy wrodzoną skłonność do wysokiej
samooceny, którą nazywał pozytywną opinią o sobie. Czy tę skłonność uda się rozwinąć, zależy od
tego, czy naszemu wychowaniu towarzyszy miłość warunkowa czy bezwarunkowa. W tym
pierwszym wypadku pozytywną opinię na własny temat jest trudno ukształtować. Warunkowa
miłość zależy od tego, czy spełniamy pewne wymogi. Zdaniem Rogersa, taka miłość często staje
się podłożem negatywnego wizerunku siebie. Jeśli rodzice i inne bliskie osoby kładły nacisk na na
osiąganie przez nas pewnych celów albo na odpowiednie zachowanie, to zaczynamy sądzić, że
aby dobrze o sobie myśleć, musimy najpierw spełnić określone (często nieosiągalne) normy.
Warunkiem wytworzenia pozytywnej opinii o sobie jest poczucie własnej wartości, które nie zależy
od żadnego określonego sposobu zachowania.
Poczucie wartości uwarunkowanej prowadzi do negatywnego postrzegania siebie; według Rogersa
uświadomienie sobie, że nigdy nie osiągniemy pewnych celów (nigdy nie dorównamy własnym
ideałom) prowadzi do poczucia jałowości i bezsensu życia.

Z kolei miłość bezwarunkowa pozwala ukształtować pozytywną opinię o sobie. Jeśli jesteśmy
kochani niezależnie od tego, czy postępujemy w określony sposób, to nasze ewentualne błędy czy
porażki nie mają znaczenia. Rogers podkreśla, że jeśli błędy i porażki nie są bezpośrednio
powiązane z poczuciem własnej wartości, to można je traktować bardziej realistycznie i mniej
destrukcyjnie.

W podobnym duchu wypowiadała się Dweck (1991) - jej zdaniem osoby, które nauczyły się szukać
aprobaty u innych, uzależniają swoje zachowanie od opinii otoczenia, zamiast dążyć do
samodoskonalenia swoich kompetencji.

3.5.3. Poznanie:
W wyniku doświadczeń z dzieciństwa każdy człowiek kształtuje wizerunek siebie, który może
sprzyjać wysokiej samoocenie lub nie. Liczne badania potwierdzają, że osoby o wysokiej
samoocenie mają bardzo zróżnicowany wizerunek siebie. Tacy ludzie doskonale wiedzą, co jest
dla nich ważne, zdają sobie też sprawę ze swoich mocnych i słabych stron w rozmaitych
dziedzinach. Dzięki temu ich wizerunek siebie jest wyraźny i stabilny, czyli nie podlega większym
wahaniom w chwilach sukcesów bądź porażek. Z kolei osoby o niskiej samoocenie nie mają
pewności, co jest dla nich ważne, ponadto nie zdefiniowały jednoznacznie swoich silnych i słabych
stron w różnych dziedzinach życia. Efektem jest to, że nie potrafią sobie poradzić z negatywnymi
informacjami zwrotnymi (przeciwnościami losu i porażkami).

Wysoka samoocena obejmuje umiejętność uświadamiania sobie własnych słabości i akceptowania


ich - znacznie osłabia to siłę negatywnych oddziaływań zwrotnych.
Jedną ze strategii przyjmowanych przez ludzi o niskiej samoocenie (lub samoocenie niestabilnej)
jest unikanie ocen. Może im to oszczędzić przykrych informacji, ale zarazem nie pozwala
ukształtować czytelnej koncepcji siebie i pozbawia cennych wskazówek, dzięki którym mogliby
poprawić swoje zachowanie. Szanse na nauczenie się czegoś i rozwój zwiększają się, kiedy
jesteśmy otwarci na oceny i pomoc.

Showers (1992) stwierdził, że niektórzy ludzie dzielą własną wiedzę o sobie na część pozytywną i
negatywną. Aktywacja jednej z nich blokuje na jakiś czas drugą. Pobudzenie części pozytywnej
wywołuje dobre samopoczucie, a pobudzenie części negatywnej sprawia, że źle o sobie myślimy.

3.5.4. Poprawianie samooceny:


Z badań wynika, że osoby o wysokiej samoocenie są nastawione do życia optymistycznie i
odczuwają nadzieję. Zdaniem Seligmana (1990) optymizm pozwala cieszyć się z sukcesów i nie
wstydzić porażek. Według Snydera i jego zespołu nadzieja daje poczucie sprawstwa i znajomości
kierunków działania; poczucie sprawczości przejawia się inicjatywą, stosowaniem strategii
aktywnego radzenia sobie ze stresem oraz panowaniem nad rzeczywistością.
Z kolei osoby o niskiej samoocenie są pesymistycznie nastawione do świata i często ogarnia je
przygnębienie. Według większości badaczy warunkiem osiągnięcia wysokiej samooceny jest
wyodrębnienie swoich mocnych stron. Dzięki temu możliwe jest odczuwanie dumy z własnych
dokonań. Ważne jest również wykształcenie w sobie orientacji sprzyjającej doskonaleniu się.
Warunkiem poprawienia samooceny jest zmiana wizerunku siebie. Trzeba uznać, że ma się
zasoby umożliwiające zaspokojenie swoich pragnień. Wiele z nich odzwierciedla wartości
wyznawane przez społeczeństwo, rodziców czy rówieśników. Jeśli nasze zdolności są spójne z
tymi wartościami, to szansa na wysoką samoocenę się zwiększa, a jeśli natomiast nasze mocne
strony sytuują się w innych obszarach, musimy zmienić wyznawane wartości, aby móc czerpać
poczucie własnej wartości z tych umiejętności, które naprawdę mamy.

14. SAMOREGULACJA ZACHOWAŃ

Samoregulacja - umiejętność wykorzystywania wiedzy o prawach rządzących ludzkim


zachowaniem do osiągania celów, których urzeczywistnianie leży w naszym interesie lub sprawia
nam zadowolenie.

1. Samoregulacja zachowań:

Samoregulacja obejmuje 3 procesy:


• samoobserwację - monitorowanie siebie
• samoocenę - formułowanie sądów na własny temat
• reagowanie na samoocenę - samodzielne pobudzanie się do działania

Samoobserwacja:
Zanim jednostka zmieni jakiś swój sposób postępowania, musi go sobie uświadomić; wymaga to
monitorowania własnego zachowania. Im bardziej się do tego przyłoży, tym szybciej zda sobie
sprawę z tego, co właściwie robi. Podczas analizowania własnych działań łatwiej jest wyznaczać
sobie cele, które prowadzą do stopniowej poprawy.

Samoocena:
Kolejnym krokiem jest sprawdzenie, czy to, co robimy, jest spójne z tym, czego chcemy (z naszymi
normami osobistymi). Normy osobiste powstają na podstawie informacji, które pochodzą od
ważnych dla nas ludzi. Konstruujemy je, analizując swoje zachowania i ich skutki.
Teoria społeczno-poznawcza głosi, że większość ludzi ma dużą wiedzę na temat działań, które
należy podjąć, aby osiągnąć zamierzony efekt. Znacznie gorzej jest z kolei ze świadomością tego,
co robimy w danej chwili. Dlatego właśnie powinno się monitorować swoje zachowanie; zdając
sobie sprawę z własnego postępowania, możemy zdecydować, czy chcemy je zmienić. Dokonując
ciągłej oceny swoich działań, sprawdzamy, czy zmierzamy we właściwym kierunku.

Reagowanie na samoocenę:
Samoocenie zazwyczaj towarzyszy reakcja afektywna; kiedy odnosimy sukces, jest nam miło i
odczuwamy zadowolenie, z kolei niepowodzenia wpędzają nas w przykry nastrój. Na skutek tych
reakcji wyznaczmy sobie kolejne cele lub się poddajemy.

Aby osiągnąć cel, należy podejmować działania, które wywołują pozytywne reakcje, i unikać tych,
które prowadzą do autocenzury. Regulacja własnej motywacji polega w istocie na umiejętności
samodzielnego motywowania się do działania, np. przez uzależnienie zadowolenia z siebie od
podjęcia określonych działań, służących urzeczywistnianiu wyznaczonych celów.

1.1. Biologia:

Wielu badaczy ujmuje świadomość w formie kontinuum, przechodzącego od poziomu


najniższego do najwyższego. Poziomy świadomości można określić jako różne jakości czy cechy,
odzwierciedlające dynamicznie nasz sposób myślenia oraz reagowania na otaczający nas świat.
Zdaniem Damasio (1999) fundamentem świadomości jest czujność i zdolność wytwarzania
obrazów różnych obiektów, a także poczucie własnej tożsamości. Poczucie to kształtuje się dzięki
konstatacji, że wytwarzane obrazy mają związek z osobą je postrzegającą. Umiejętność tworzenia
obrazów i odnoszenia ich do siebie była bardzo korzystna adaptacyjnie.
Według Damasio wyższe poziomy świadomości (razem z Ja autobiograficznym) wymagają
posiadania trwałych obrazów (pamięć długotrwała), do których mamy stały dostęp. Osiągnięcie
wysokiego poziomu świadomości, pozwalającego korzystać z przeszłości (wspomnienia) i
przyszłości (wyobrażenia) przy prowadzeniu bieżących działań, stało się możliwe dzięki rozwojowi
dużego mózgu (głównie właśnie pamięci długotrwałej).
Damasio nazywa wyższy poziom świadomości świadomością poszerzoną; obejmuje ona
zarówno świadomość podstawową, jak i pamięć operacyjną oraz umożliwia powstawanie
tożsamości autobiograficznej (Ja autobiograficznego), zawierającej wspomnienia z
dotychczasowego życia, a także plany i wyobrażenia.

Badacze na ogół zgadzają się ze stwierdzeniem, że dzięki dużemu mózgowi możemy osiągnąć
wysoki poziom świadomości, obserwować własne zachowanie i skutecznie rozwiązywać problemy;
nie ma natomiast zgody co do tego, jak i dlaczego w ogóle doszło do rozwoju dużego mózgu.
Niektórzy twierdzą, że kora mózgowa miała chłodzić mózg naszych przodków, a inni, że rozwinęła
się w celu rozwiązywania problemów. Mózg mógł się ukształtować jako konkretna adaptacja, co
nie oznacza, że nie można go było używać w innym celu - tkanka służąca pierwotnie chłodzeniu
różnych struktur mogła stopniowo zacząć pełnić inne funkcje, umożliwiać tworzenie nowych
połączeń nerwowych, co pozwoliło na myślenie i rozwiązywanie problemów.

Zdaniem większości psychologów ewolucyjnych całkowita samokontrola (umiejętność pełnej


autoregulacji) nie jest możliwa; zachowaniami rządzi wiele niezależnych systemów, z których
każdy powstał w wyniku innego procesu ewolucji. Oznacza to, że systemy te nie zawsze potrafią
się ze sobą komunikować czy współpracować.

1.2. Uczenie się:


Samoświadomość (samoobserwacja) nie jest osobną adaptacją, ale możliwością powstałą dzięki
rozwojowi dużego mózgu; jeśli chcemy z niej skorzystać, musimy ją ukształtować. Wymaga to
poświęcenia czasu i wysiłku, więc podejmujemy się tego tylko wówczas, gdy skusi nas
perspektywa odniesienia jakiejś korzyści.

Pierwszym krokiem do ukształtowania świadomości, umożliwiającą podjęcie samoobserwacji, jest


uznanie, że wiele różnych systemów rywalizuje ze sobą o pierwszeństwo. Należą do nich:
• system energetyczny (dbający o zaspokojenie potrzeby jedzenia)
• system reprodukcyjny (kierujący zachowaniami seksualnymi)
• system walki/ucieczki (kierującymi zachowaniami w sytuacji stresu)
Wszystkie potrzeby, o których zaspokojenie dbają te trzy systemy, są uwarunkowane biologicznie.
Drugim krokiem jest zrozumienie, że każdy z systemów powstał niezależnie, ale wszystkie mają
wspólny cel - pomóc w przetrwaniu.

1.3. Poznanie:
Dzięki świadomości (samoobserwacji) możliwe jest doskonalenie własnych działań. W tym celu
należy nieustannie się zastanawiać nad tym, czy postępujemy właściwie, czy może jesteśmy na
jakimś punkcie przeczuleni. Ewolucja ukształtowała odczucia w taki sposób, że zazwyczaj bywają
trafne - ale nie zawsze; trzeba więc stale kontrolować to, czy dana emocja jest adekwatna do
sytuacji, a jeśli tak, to jaka reakcja będzie najlepsza.

2. Wyznaczanie celów:

W odpowiednich warunkach cel:


• pobudza do wysiłku
• wzmaga wytrwałość
• ukierunkowuje działania
• skłania do opracowywania strategii
Pierwsze trzy elementy zostały zaczerpnięte z tradycyjnej teorii motywacji, a czwarty - z
poznawczej teorii motywacji. Opracowywanie strategii polega na szukaniu dróg wiodących do celu.
Zgodnie z poznawczą teorią motywacji wybór najlepszej drogi wymaga naszej aktywnej postawy.

2.1. Cele bliskie i dalekie:


Można wyróżnić dwa postawowe rodzaje celów: bliskie i dalekie. Podejmując konkretne działanie,
kierujemy się raczej celem bliskim niż dalekim. Bliskie cele są związane z najbliższą przyszłością;
urzeczywistniając je, w końcu osiągamy cel odległy. Odległe cele nazywane są aspiracjami;
kojarzą się one z silniejszymi emocjami. Podtrzymują naszą motywację do działania, nawet gdy
urzeczywistniamy jakiś czasochłonny i nudny cel bliski. Często cele odległe wzmacniają motywację
i wytrwałość, gdy cele bliskie nie są w stanie spełnić tej funkcji.
Dalekie cele pozwalają także „trzymać kurs” - wiele przypadków potwierdza, że osoby bez
wyraźnego odległego celu często zmieniają kierunek działania, podczas gdy osoby o jasno
wyznaczonym celu nie zbaczają z kursu. Z kolei wytknięcie sobie celu odległego przy
jednoczesnym braku celów bliskich zazwyczaj prowadzi do bezczynności; to bliskie cele bowiem
skłaniają nas do czynu, określają, co zrobimy dziś lub jutro.
Zdaniem Bandury (1991a) urzeczywistnianie bliskich celów lub celów pośrednich jest źródłem
satysfakcji; cele pośrednie są więc niewyczerpanym źródłem motywacji, w przeciwieństwie do
mglistych celów nadrzędnych.

2.2. Wyznaczanie celów trudnych, ale osiągalnych:


Według Locke’a i Lathama (1990) powinniśmy wyznaczać sobie cele trudne, ale osiągalne.
Większość ludzi potrafi ocenić, czy jest w stanie coś zrobić, czy nie. Z badań wynika, że kiedy
uznamy, że jesteśmy w stanie osiągnąć określony cel, realizujemy go z większą wytrwałością i
dużym nakładem sił. Jeśli cel jest łatwy do osiągnięcia, nie motywuje nas do wysiłku. Jeśli uznamy
go za nieosiągalny, również nie będziemy widzieć powodu, aby się męczyć.

Bandura (1991a) porównał wysiłek ludzi, którzy wykonując określone czynności, nie mieli żadnego
celu, z wysiłkiem ludzi, którzy spontanicznie wyznaczyli sobie cele łatwe lub trudne. Z badania
wynikało, że stopień trudności celu ma decydujące znaczenie dla ilości wysiłku, który ludzie są
gotowi włożyć w dane działanie. Jeśli osobom nie wyznacza się żadnego celu, to robią to często
sami, uświadamiając sobie, że jest to dobry sposób wzmacniania swojej motywacji.
Osoby wyznające teorię stałości poziomu inteligencji podejmują się łatwych zadań, ponieważ
ewentualna porażka podważyłaby ich i tak kruche poczucie własnej wartości.

2.3. Informacja zwrotna:


Zdaniem Bandury informacja zwrotna jest podstawowym warunkiem utrzymania motywacji na
wysokim poziomie. Bandura i Cervone (1983) stwierdzili, że motywacja pozostaje najsilniejsza, gdy
mamy jasno wyznaczone cele i otrzymujemy informację zwrotną. Jest to zgodne z koncepcją, że
pragniemy utrzymać pewien poziom działania, który sami sobie wyznaczyliśmy. Nie otrzymując
informacji zwrotnej, nie wiemy, czy dobrze nam idzie, czy może powinniśmy zwiększyć wysiłek.

2.4. Cele wyznaczane samodzielnie i przez innych a zaangażowanie:


Według Bandury i innych badaczy cele, które sami sobie wyznaczamy, motywują silniej niż te,
które inni wyznaczają nam. Istnieją co najmniej 2 przyczyny tego stanu rzeczy:
• sami najlepiej potrafimy wyznaczyć sobie optymalny cel - najlepiej znamy swoje możliwości
• bardziej przykładamy się do działań, które podjęliśmy z własnej inicjatywy
Cele wyznaczone przez innych również motywują, ale tylko wtedy, gdy zaangażujemy się w ich
urzeczywistnianie.

2.5. Potrzeba dążenia do trudnych celów:


Badania wykazały, że osoby, którym radzi się, by działały na miarę swoich możliwości, nie
wypadają lepiej niż osoby niemające żadnego celu; w ich odczuciu taka rada oznacza, że powinni
działać tak, jak dotychczas.

2.6. Hipoteza rozdźwięku:


Według większości teorii wyznaczania celu, cel musi spowodować rozdźwięk między miejscem, w
którym się w danym momencie znajdujemy, a tym, w którym chcielibyśmy być. Powstaje w ten
sposób pewne napięcie, które motywuje do działania. Rozdźwięk ten może być opisywany na kilka
sposobów:
• duży rozdźwięk - według teorii koncentrującej się na celach bliskich rozdźwięk, który ma
odpowiednio motywować, musi być duży (im większy rozdźwięk, tym większa motywacja);
istnieje jednak górna granica tego wysiłku, który można włożyć w działanie
• optymalny rozdźwięk - zadaniem teorii optymalnego rozdźwięku było precyzyjne określenie,
jakie rodzaje bliskich celów motywują do działania. Zgodnie z nią zadanie nie powinno być tak
trudne, by jednostka nie mogła mieć nadziei, że je wykona, ani tak łatwe, aby nie stanowiło
żadnego wyzwania. Teorie optymalnego rozdźwięku mają charakter poznawczy i koncentrują
się na przetwarzaniu informacji i rozwoju kompetencji.
• normatywny rozdźwięk - istnieje pogląd, że niektórzy ludzie nastawieni na wykazywanie się
dążą do osiągnięcia poziomu umiejętności wyznaczonego przez przyjęte standardy i normy;
motywację do działania stanowi rozdźwięk między aktualnym stanem a poziomem umiejętności
charakteryzującym pewną grupę.

2.7. Teoria poczucia własnej skuteczności:


Bandura (1997) opracował całościową teorię wyznaczania celów: najpierw należy ocenić, czy cel
odległy zapewni nam odpowiednią gratyfikację. Jest to etap nazwany przez tego badacza jako
prognozowanie rezultatów; oceniamy wówczas, czy dane zachowanie przyniesie określone
skutki. Jeśli prognozowanie wypadnie niepomyślnie, to nie będzie powodów do tego, aby
wyznaczać sobie akurat ten cel; jeśli natomiast wypadnie pomyślnie, to można przejść do
następnego etapu, czyli oceny, czy jesteśmy w stanie zmobilizować zasoby niezbędne do
osiągnięcia pożądanego skutku.
Bandura odwołuje się do poczucia własnej skuteczności, określanego jako „przekonanie, że
potrafi się podjąć skuteczne działania niezbędne do wywołania pożądanego skutku”. Podczas
badań respondentom zadaje się pytanie, czy wierzą, że są w stanie coś zrobić. Powstałą ocenę
można uznać za miarę subiektywnego odczucia stopnia trudności.

Poczucie własnej skuteczności utrzymuje się na stałym poziomie w dłuższych przedziałach czasu,
nie jest natomiast takie samo w różnych sytuacjach. W przeciwieństwie do ogólnego poczucia
kompetencji, poczucie własnej skuteczności zależy od sytuacji.
Zgodnie z teorią Bandury zachowanie zależy więc zarówno od poczucia własnej skuteczności, jak i
od prognozowanych rezultatów. Jeśli uznamy, że prawdopodobieństwo osiągnięcia pożądanych
rezultatów jest wysokie, i mamy przy tym silne przekonanie o własnej skuteczności, to łatwiej nam
przychodzi wysiłek niezbędny do osiągnięcia danego celu.
Poczucie własnej skuteczności zależy również od prognozowanych rezultatów; jeśli wyznaczę
sobie bardzo ambitne cele, to moje poczucie własnej skuteczności może słabnąć. Jeśli cele są
łatwiejsze, poczucie własnej skuteczności może rosnąć. Weryfikując tę teorię, prognozuje się
wyniki działania na podstawie wskaźników poczucia własnej skuteczności.

Według Bandury rozdźwięk zmniejsza się dzięki procesowi zwanemu dorównywaniem


wyobrażeniom; wyznaczając sobie cel, tworzymy wyobrażenie oczekiwanego rezultatu.
Niemożność dorównania mu podtrzymuje naszą motywację, a kiedy już mu dorównamy,
motywacja słabnie.
Teoria Bandury przyjmuje, że ludzie mają różne cele i różne wyobrażenia o swojej zdolności ich
osiągania; umożliwia ona trafne prognozowanie wielu różnic indywidualnych, widocznych podczas
analizowania procesów motywacyjnych.

2.8. Automatyzm a zachowania służące osiąganiu celu:


Uważa się, że zachowania zmierzające do realizacji celu są intencjonalne. Oznacza to m.in., że
są wynikiem świadomego zamiaru lub egzekwowania własnej woli. Jednak liczne dowody
świadczą o tym, że takie działania mogą stać się nieświadome lub automatyczne.
Ludzka zdolność przetwarzania informacji jest ograniczona, dlatego wielu badaczy twierdzi, że
nieświadome zachowania są wygodne, a często niezbędne; uwalniają energię myślową potrzebną
do innych rzeczy (np. tworzenia idei, układania planów, organizowania działania, rozwiązywania
problemów, zastanawiania się nad własnym zachowaniem itp). Eksperymenty dowodzą, że około
95% działań ukierunkowanych na osiągnięcie celu ma charakter automatyczny.

Zachowanie nieświadome nie podlega jednak doskonaleniu; z tego powodu nieświadomości


można powierzać jedynie czynności dobrze ukształtowane. Eksperymenty wykazały, że działania
służące osiąganiu celu automatyzują się, jeśli w danej sytuacji wielokrotnie podejmujemy te same
decyzje. Zaletą zachowań automatycznych jest to, że są szybkie, skuteczne i nie wymagają
wysiłku.

2.9. Złudzenie świadomego sprawowania kontroli:


Badacze zajmujący się kwestią świadomości i nieświadomości w działaniu doszli do wniosku, że
przekonanie o istnieniu przyczynowego związku między myślą a działaniem jest naszą
interpretacją. Nieświadomość kieruje zarówno działaniem, jak i myśleniem; ponieważ
doświadczamy myśli w połączeniu z działaniami, interpretujemy tę zbieżność jako dowód, że
nasze intencje (myśli) są przyczyną działań.

Podstawowym problemem napotykanym przez większość ludzi, którzy pragną urzeczywistnić swój
cel, jest to, że nie wiedzą, jak zacząć, rozpraszają się albo popadają w stare zautomatyzowane
nawyki. Tymczasem automatycznie zachowania mogą sprzyjać osiąganiu celów, jeśli towarzyszą
im tzw. intencje wdrożeniowe - plany określające, jak dana osoba zamierza postępować w
konkretnej sytuacji. Dzięki nim działanie jest wyzwalane przez okoliczności towarzyszące danej
sytuacji (czas, miejsce, warunki), które automatycznie wywołują pożądane działanie. Jednak
intencje wdrożeniowe muszą być bardzo precyzyjnie zaprogramowane, aby rzeczywiście wywołały
określone zadanie. Im bardziej konkretny sygnał, tym większe prawdopodobieństwo, że wywoła
pożądaną reakcję.

2.10. Wykorzystywanie wyobraźni w dążeniu do celu:


Według psychologów-amatorów skutecznym sposobem motywowania siebie do urzeczywistniania
wyznaczonego celu jest wyobrażanie sobie myśli i uczuć, które pojawią się wtedy, gdy cel zostanie
osiągnięty. Niestety, założenie to jest błędne - rzeczywiście skutecznym sposobem motywowania
się jest myślenie o tym, co trzeba zrobić, aby osiągnąć ten cel (tzw. symulacja umysłowa).
Symulacja umysłowa - wyobrażenie sobie jakiegoś wydarzenia lub serii wydarzeń; może ona
polegać na odtwarzaniu czegoś, co się zdarzyło. Często postępują w ten sposób sportowcy, którzy
chcą dociec, jaki popełnili błąd lub co mogą zrobić, aby wypaść lepiej.
Symulacja umysłowa różni się od prostego planowania tym, że dzięki tworzeniu obrazów sytuacje
stają się bardziej realne.

Zdaniem badaczy skuteczność symulacji umysłowej wynika z tego, że obejmuje dwie podstawowe
umiejętności związane z samoregulacją i radzeniem sobie ze stresem: umiejętność panowania nad
emocjami oraz planowania i rozwiązywania problemów. Jednak nie wszystkie formy symulacji
umysłowej są pożyteczne - rozpamiętywanie dawnych, bolesnych przeżyć lub zastępowanie
rzeczywistości fantazjami może być szkodliwe. Symulacja działa dobrze, jeśli jest stosowania do
symulowania procesu osiągania celu. Może ona również pomóc zapanować nad doznanymi
porażkami, np. poprzez przypominanie sobie dawnych bolesnych wydarzeń, ale z tą różnicą, że
nie dochodzimy do przykrego końca, tylko tworzymy w myślach inny, alternatywny przebieg. Dzięki
temu możliwe jest osłabienie wątpliwości co do własnych kompetencji oraz przygotowanie się do
osiągnięcia sukcesu w przyszłości.

2.10.1. Niespójność prognozowania rezultatu z motywacją procesualną:


Ludzie zazwyczaj wyznaczają sobie cele na podstawie prognozowanych rezultatów, bez
uwzględniania procesu ich urzeczywistniania. Dlatego właśnie często okazuje się, że nasze
motywacje nie pokrywają się z celami. Motywacja procesualna - motywacja do procesu, aby
osiągnąć cel; kroki, które prowadzą do celu.
Z badań wynika, że należy dopasować cele do motywacji (proces), a nie na odwrót. Jeśli dążąc do
celu, wykonujemy czynności, które lubimy, to czerpiemy z tego procesu więcej satysfakcji.
2.10.2. Kiedy nie wystarczają jasno sformułowane zamiary oraz dobre plany realizacyjne:
Nawet jeśli opracujemy dobre plany realizacyjne, dzięki którym nie będziemy odwlekać naszych
działań ani rozpraszać innymi sprawami, to i tak możemy się natknąć na przeszkody w postaci
automatycznych reakcji, uniemożliwiających osiągnięcie celu. Badacze Kirsch i Lynn (1999)
uważają, że te niepożądane i szkodliwe adaptacyjnie reakcje pojawiają się w wyniku oczekiwań
na reakcję. Nazwa ta wskazuje, że mamy do czynienia z myślami, a nie z reakcjami
warunkowymi. Można więc wpłynąć na te oczekiwania, poprzez modyfikację myśli, które je
wywołują.
O tym, że oczekiwania reakcyjne (np. stany lękowe) wynikają z naszych myśli, świadczy na
przykład efekt placebo - ludzie wierzą, że dany lek poprawi ich stan zdrowia somatycznego lub
psychicznego, więc ich stan się poprawia, nawet jeśli w rzeczywistości nie podano im żadnej
aktywnej substancji.

2.11. Jak sobie radzić ze zwątpieniem w siebie:


Wątpliwości co do siebie często się pojawiają, kiedy nie jesteśmy w stanie zapanować nad
negatywnymi myślami. Badacz Irwin Sarason (1984) stwierdził, że natręctwa myślowe należą do
podstawowych składników lęku egzaminacyjnego. Źródłem stresu nie są same natrętne myśli ani
nawet ich częstotliwość, lecz niemożność ich wyłączenia. Liczne dane potwierdzają fakt, że
skupienie się na własnych słabościach powoduje stres i zakłóca nasze funkcjonowanie.
Niezdolność do zapanowania nad natrętnymi myślami może prowadzić również do
rozpamiętywania depresyjnego (ruminacji), co jeszcze bardziej zakłóca funkcjonowanie i zmniejsza
poczucie własnej kompetencji.

Badania wykazały, że osoby wierzące w siebie w mniejszym stopniu ulegają wątpliwościom co do


siebie, lepiej radzą sobie z przeciwnościami losu i lepiej organizują swoje myślenie.
Według teorii Bandury istnieje podwójna droga do osiągnięcia kontroli nad swoimi emocjami: przez
poczucie posiadania zdolności lub umiejętności umożliwiających poradzenie sobie w danej sytuacji
oraz przez poczucie zdolności zapanowania nad natrętnymi, negatywnymi myślami. Badania
prowadzone przez Ozera i Bandurę (1990) wykazały, że negatywne myśli tkwią nie tylko u podłoża
lęku, ale także działań unikających.
Zdaniem wielu badaczy nad negatywnymi myślami da się zapanować dzięki różnym procesom
samoregulacji.

Umiejętność wypierania niechcianych myśli oznacza, że nasza wola sprawuje kontrolę nad
myśleniem. Badania dowodzą, że rzeczywiście można kontrolować własne myślenie, ale tylko w
pewnych granicach - możliwe jest, aby wyprzeć niechciane myśli, ale później wrócą one ze
zdwojoną siłą. Inne badania dowiodły, że tłumienie emocji zmniejsza wytrwałość w realizacji
następnych działań.

2.11.1. Zdobywanie kontroli nad negatywnymi myślami:


Ellis i Grieger (1977) wskazali na 3 metody zdobywania kontroli nad niechcianymi myślami:
• monitorowanie mowy wewnętrznej
• restrukturyzację poznawczą
• zastępowanie jednych myśli innymi
Niekiedy jako czwartą metodę dolicza się dystansowanie się.

2.11.2. Monitorowanie mowy wewnętrznej:


Ludzie, którzy próbują wykonać określone zadanie, często rozmawiają sami ze sobą, mówiąc takie
zdania, jak: „to jest dla mnie za trudne” albo „tym razem zwyciężę”. Źródłem mowy wewnętrznej
jest ocena własnych możliwości w stosunku do stopnia trudności zadania. Rozmowy ze sobą
ulegają gwałtownym przemianom w miarę przechodzenia kolejnych etapów na drodze do celu.

Kiedy w mowie wewnętrznej przeważają stwierdzenia negatywne, motywacja słabnie. Negatywna


mowa wewnętrzna odzwierciedla przejściowy spadek poczucia własnej skuteczności; jesteśmy
gotowi zrezygnować, ponieważ rozdźwięk między subiektywnie ocenianymi możliwościami a
wyznaczonymi celami nie jest już optymalny. Należy przede wszystkim nauczyć się monitorować
mowę wewnętrzną, a następnie zmieniać w taki sposób, aby była bardziej spójna z działaniami
służącymi osiąganiu celu. Należy więc nadać jej charakter pozytywny.

2.11.3.. Restrukturyzacja poznawcza:


Kiedy już nauczymy się zastępować myśli negatywne pozytywnymi, musimy poznać dynamikę
tego sukcesu. Jeśli np. uświadamiamy sobie, że wątpliwości dopadają nas wtedy, gdy się do
czegoś zmuszamy, to można je traktować jako sygnał, że istotnie zmuszamy siebie do wejścia na
wyższy poziom.

2.11.4. Zastępowanie jednych myśli innymi:


Liczne dowody wskazują na to, że kiedy myślimy o przyjemnych rzeczach, nasz organizm reaguje
korzystnie. Należy pamiętać, aby kontrolować myślenie i nie dopuścić do osłabienia motywacji.

2.11.5. Dystansowanie się:


Ostatnie badania wskazują, że dobrym sposobem pozbycia się negatywnych myśli (albo
przynajmniej osłabienia ich wpływu) jest ich zaakceptowanie, a następnie zdystansowanie się od
nich. Dystansowanie polega na tym, że przestajemy traktować te myśli jak własne, ale uznajemy,
że pochodzą z zewnątrz (np. od rodziców albo społeczeństwa).

2.12. Kształtowanie dobrych nawyków myślowych:


Martin Seligman (1990) stwierdził, że „nawyki myślowe nie muszą być wieczne. Jednym z
najważniejszych osiągnięć psychologii w ostatnich dwudziestu latach jest odkrycie, że możemy
wybrać sobie sposób myślenia”.
Ukształtowanie optymistycznego stosunku do świata, podobnie jak opanowanie umiejętności
konstruktywnego myślenia, jest procesem samoregulacyjnym, a więc takim, którego można się
nauczyć. Ellen Langer (1989) postawiła podobą tezę w książce zatytułowanej Mindfulness. Jej
zdaniem ludzie często pozwalają się prowadzić obrazom zgromadzonym w nieświadomości.
Badaczka ta twierdzi, że powinniśmy się zastanawiać nad obrazami określającymi zachowanie w
określonych sytuacjach czy w pewnym wieku i w miarę potrzeb je zmieniać, aby sprzyjały
prowadzeniu szczęśliwego, produktywnego życia.

3. Samoregulacja i wizerunek siebie:


Badania dowiodły, że sukces zależy nie tyle od inteligencji, ile od sposobu myślenia o świecie.
Zdaniem wielu badaczy to wizerunek siebie (pojęcie Ja) ostatecznie decyduje o tym, jakie cele
sobie wyznaczamy, jak oceniamy czynione postępy oraz w jakim stopniu sukces lub porażka
wpływają na nasze przyszłe zachowanie. Niektórzy wyznaczają sobie trudne cele, ponieważ ich
wizerunek siebie pozwala im wierzyć, że są w stanie je osiągnąć.

Wizerunek siebie można uważać za formę samowiedzy; w jego skład wchodzi również sposób
myślenia o świecie oraz o naszych zdolnościach radzenia sobie w życiu. Wizerunek siebie, będący
efektem naszych prób nadawania sensu naszym zachowaniom, obejmuje przeszłość,
teraźniejszość i przyszłość.
Wizerunek siebie może, ale nie musi być świadomy. Możemy więc mieć świadomość zasad jego
działania, ale nie musimy. Możemy wiedzieć, że się przychylamy do stałej lub wzrostowej teorii
poziomu inteligencji, ale możemy też tego nie wiedzieć.

Wizerunek siebie pełni 3 podstawowe funkcje:


• dostarcza informacji - dzięki niemu oceniamy, co możemy robić, a czego nie. Jednak
informacje zawarte w wizerunku siebie nie zawsze są zgodne z rzeczywistością i nie zawsze
są potwierdzane przez doświadczenie społeczne.
• dostarcza kontekstu - ludzie odbierają informacje zwrotne na temat własnego zachowania
przez pryzmat swoich celów i aspiracji (przykład: ocena 4 dla kogoś kto chce zdać do
następnej klasy vs dla kogoś, kto chce iść medycynę)
• integruje - wizerunek siebie pozwala zintegrować w całość wszystkie informacje na własny
temat; integracja ta jest fundamentem poczucia tożsamości jednostki. Erik Ericson (1950)
wskazał na to, że poczucie tożsamości pozwala nam doświadczać siebie w kategoriach
ciągłości i stałości.

Wielu współczesnych badaczy uważa, że pojęcie Ja jest zarówno wyuczone, jak i konstruowane.
Czynnik wyuczony przejawia się internalizowaniem postaw i poglądów otaczających nas ludzi, np.
rodziców i nauczycieli, a czynnik konstruowany - kształtowaniem nowych poglądów w wyniku
interakcji z otoczeniem.

3.1. Samowiedza a samoregulacja:


Samowiedza jest niepowtarzalna, ponieważ wiąże się z naszym przetrwaniem; musi być też ciągle
aktualizowana (również z powodu przetrwania). Przede wszystkim Ja pomaga nawiązywać
interakcje z otoczeniem.

Wyróżnia się trzy odrębne składniki pojęcia Ja (tożsamości), z których każdy spełnia inne funkcje:
• Ja instrumentalne - informuje, co się stanie, jeśli zachowam się w określony sposób;
informacje te dotyczą często konsekwencji zaspokojenia (lub niezaspokojenia) pragnień i
oczekiwań ważnych dla nas ludzi.
• Ja oczekiwane - informuje nas, co się staniem jeśli podejmiemy określone działania - np. jeśli
zaproszę kogoś na randkę, to mogę się spodziewać jakiegoś określonego skutku; treść tego
oczekiwania zależy od wielu czynników, wywodzących się z moich dotychczasowych
doświadczeń. Wyobrażanie sobie swoich kompetencji ma duże znaczenie dla dalszego życia.
Wiedząc, czego mogę się spodziewać, mogę się przygotować na określone wydarzenia. Ja
oczekiwane motywuje do sporządzania planów alternatywnych, pozwalających np. zmienić
wykonywane działanie na łatwiejsze. Zdaniem E. Tory’ego Higginsa (1996) Ja oczekiwane
można uznać za formę stanu dyspozycyjności; stanowi ono podłoże działania, ale konkretne
działanie jest kierowane przez inne części osobowości.
• Ja monitorowane - informuje, w jakim miejscu się znajdujemy w stosunku do jakiegoś celu
czy pożądanego stanu. Pomaga więc zmniejszyć rozdźwięk między Ja realnym a Ja idealnym.
Życiowa wartość tożsamości monitorowanej jest oczywista - ponieważ rozdźwięk między Ja
realnym a Ja idealnym motywuje do działania, zapewnienie koncentracji na tym rozdźwięku
ułatwia osiągnięcie celu.

Trzy powyższe składniki Ja są komplementarne. Ja instrumentalne informuje, jak świat reaguje na


nasze działania, Ja oczekiwane - jak my reagujemy na świat, a Ja monitorowane - jak wypadamy
w stosunku do pewnych norm czy wymogów. Każda z tych informacji pozwala wybrać najbardziej
odpowiedni sposób działania w danej sytuacji. Istnienie tych trzech mniej lub bardziej odrębnych
systemów zwiększa nasze szanse przetrwania.

3.1.1. Dwa aspekty tożsamości (Ja):


William James (1890) wprowadził rozróżnienie na dwa aspekty tożsamości: „ja” i „moje”. Edward
Deci i Richard Ryan (1991) scharakteryzowali je jako, odpowiednio, podmiot i skarbnicę wartości
społecznych.

Skarbnica („moje”) obejmuje wartości, np. rodzinę, sprawiedliwość, dzielenie się, oraz procesy
regulacyjne, takie jak wytrwałość, podporządkowywanie się zasadom czy powstrzymywanie od
aktów agresji. Uwewnętrzniamy zarówno wartości, jak i procesy regulacyjne, ponieważ jako istoty
społeczne, odczuwamy potrzebę związku z innymi.
Podmiot („ja”) jest autonomiczny i odczuwa potrzebę sprawowania kontroli. Jeśli autonomiczny
aspekt naszej tożsamości ma możliwość rozwoju umiejętności i kompetencji przez
podporządkowanie sobie otoczenia, to zyskujemy poczucie samookreślenia. Aspekt podmiotowy
odpowiada za aktywne integrowanie informacji i za tworzenie zasad kierujących działaniem.
Według tego rozróżnienia aspekt podmiotowy aktywnie kontroluje skarbnicę.

3.1.2. Teoria rozbieżności Ja:


Teoria rozbieżności Ja sformułowana przez Higginsa (1987, 1996) głosi, że istnieje rozdźwięk
między Ja realnym, obejmującym właściwości, które (jak sądzimy) posiadamy, a Ja idealnym,
obejmującym nasze nadzieje, pragnienia i aspiracje. Ja idealne odgrywa rolę przewodnika, który
nas prowadzi oraz jest źródłem afektu. Inni badacze twierdzą jednak, że może istnieć wiele
tożsamości idealnych, powstających na skutek analizowania tożsamości podstawowej.

3.1.3. Tożsamości potencjalne:


Hazel Markus i Paula Nurius (1986) uważają, że tożsamości potencjalne, które tworzymy,
motywują nas do zmiany. Te tożsamości są blisko związane z wizerunkiem siebie. Tworzymy je na
podstawie posiadanych informacji o sobie. Te wyobrażenia są bardzo realne, ponieważ powstały
na podstawie bardzo osobistej wiedzy. Mają one charakter abstrakcyjny, warunkowy. Są
potencjałem, który może się urzeczywistnić.
Tożsamości potencjalne są tworzone wybiórczo, na podstawie naszych doświadczeń w danej
dziedzinie życia. Tożsamość zawiera także informacje społeczno-kulturowe i historyczne - mogą
one zarówno wyzwalać, jak i ograniczać.

3.1.4. Tożsamości potencjalne a cele:


Zdaniem badaczy tożsamości potencjalne łączą wizerunek siebie z celami. Są one wybiegającym
w przyszłość składnikiem wizerunku siebie; pokazują, kim chcielibyśmy być, a także, kim
obawiamy się zostać. Tożsamości potencjalne mogą, ale nie muszą być źródłem motywacji.
Czasami nie mamy zamiaru realizować danej możliwości. Nie jest całkiem jasne, jaki bodziec
sprawia, że Ja potencjalne zamienia się w aspirację.

3.1.5. Tworzenie zbioru możliwych tożsamości:


Jak wskazują Markus i Nurius (1986), tożsamości potencjalnie nie biorą się znikąd; ich źródłem
jest dobrze zdefiniowane pojęcie Ja, które charakteryzuje się co najmniej 3 właściwościami:
• jest silnie zróżnicowane - osoby o silnie zróżnicowanym wizerunku siebie mają większą
szansę osiągnąć trudne cele; Markus i Nurius (1986) twierdzą, że osoby o wielu
tożsamościach potencjalnych mogą osiągać więcej celów, ponieważ sądzą, że są w stanie
przyjąć wiele ról. Zdaniem Linville’a (1987) osoby dysponujące złożonym pojęciem Ja,
składającym się z wielu wyobrażeń własnej tożsamości, mają większe szanse osiągania celów
i stawiania czoła niekorzystnym wydarzeniom. Potrafią sobie wyobrazić siebie w wielu
sytuacjach, więc łatwiej im sprostać nowym wyzwaniom.
• jest pozytywne - Campbell (1990) stwierdziła, że osoby o wysokiej samoocenie przypisują
sobie więcej cech pozytywnych. Szeroko zakrojone badania wykazały, że takie osoby
charakteryzują się właściwościami, które pomagają odnieść sukces i dobrze radzą sobie ze
stresem oraz nowymi sytuacjami. Badania nad wizerunkiem siebie konsekwentnie wykazują,
że osoby o pozytywnym pojęciu Ja lubią wyzwania i potrafią sobie radzić ze stresem
• związane z postrzeganiem własnych kompetencji

3.1.6. Tworzenie możliwych tożsamości:


Tożsamości potencjalne są efektem łączenia i przemieszczania elementów tożsamości istniejącej.
Niekiedy wyłaniają się w aktach wyobraźni, czasami są budowane na podstawie świadomych
decyzji, określających, co powinniśmy, a czego nie powinniśmy robić. Mają na nie wpływ
akceptowane przez nas zasady i wartości. Wielu badaczy uważa, że potencjalne tożsamości są
jedynie punktem wyjściowym przemiany. Niezbędne są również jasno wyznaczone cele. Aby
można je było osiągnąć, musza być spójne z wyznawanymi przez jednostkę wartościami.
Badania, które przeprowadzili Langer i Thompson (1989), pokazują, że trudno zmienić cenione
przez nas zachowanie. Osobom badanym wręczono listę cech negatywnych (sztywność,
ponuractwo, naiwność) i zapytano, czy kiedykolwiek próbowały się pod tym względem zmienić i
czy im się to udało. Następnie poproszono o ocenę takich cech, jak konsekwencja, powaga i
ufność. Okazało się, że trudno zmienić cechy o wydźwięku negatywnym, jeśli się je ceni.

3.2. Teorie ukyte:


Teorie ukryte są składnikiem naszej tożsamości. Dotyczą wielu rzeczy; dwie grupy teorii ukrytych
są szczególnie ważne przy wyznaczaniu celów: teorie dotyczące świata oraz naszych zdolności.

3.2.1. Ukryte teorie świata:


Zdaniem wielu badaczy każdy człowiek tworzy sobie ukrytą teorię rzeczywistości. Wydaje się, że
mamy nie tylko teorię świata i teorię siebie, ale również pewne poglądy i przekonania na temat
związku między sobą a światem. Istnieją trzy prototypowe sposoby pojmowania świata:
• świat groźny i złowrogi - ludzie, którzy uważają świat za miejsce złe i groźne, obawiają się,
że świat wyrządzi im krzywdę; w związku z tym przeżywają stres, są gotowi do walki lub
ucieczki. Są pesymistami, spodziewają się najgorszego i czasami się cieszą, gdy nieszczęście
dotyka kogoś innego, gdyż w ten sposób utwierdzają się we własnym światopoglądzie i
przyjętej strategii przetrwania. Nie uważają się za sprawcę wydarzeń, nie mają poczucia, że
nad nimi panują; ich postawa jest czysto reaktywna. Tę ukrytą teorię świata charakteryzują
dwie właściwości: wyznający ją ludzie mają skłonności do afektywności negatywnej; są
szczególnie wyczuleni na wszelkie niepowodzenia; przepełnia ich lęk i cierpienie, czują się
nieszczęśliwi. Zdaniem Watsona i Clarka (1984) wskaźniki lęku osobowościowego,
neurotyczności, represji-uwrażliwienia, siły ego oraz ogólnego niedostosowanie
odzwierciedlają jedną i tę samą cechę osobowości - skłonność do afektywności negatywnej.
• świat przyjazny - osoby postrzegające świat jako przyjazny są optymistami; promieniują
ufnością, nie zrażają się trudnościami i mają bardzo silne poczucie, że mogą wpływać na
wydarzenia. znaleźć właściwą drogę i uzyskać należne im korzyści. Takie osoby też cechują
się dwiema właściwościami: mają skłonność do przeżywania pozytywnych stanów afektywych
oraz uważają, że nie tylko odnieśli sukces, ale także są szczęśliwi. Po drugie, takie osoby
uważają, że świat stwarza wiele okazji i możliwości. Badania wykazały, że ludzie o niskim
poziomie lęku chętniej eksplorują otoczenie, reagują na nowe bodźce i podejmują nowe
działania.
• świat neutralny - dla niektórych ludzi świat nie jest ani groźny, ani przyjazny. Źródłem
satysfakcji nie są dla nich korzystne zdarzenia, ani też uniknięcie zdarzeń niekorzystnych, ale
ich własne działania - urzeczywistnianie własnych kompetencji. Źródłem przyjemności jest dla
nich działanie i zmienianie rzeczywistości. W tym celu muszą rozwijać umiejętności i
kompetencje, co sprawia im ogromnie dużo satysfakcji. Koncepcja świata neutralnego znajduje
odzwierciedlenie w teorii Deciego i Ryana (1991), według której ludzie mają 3 potrzeby
wrodzone: autonomii, kompetencji i związku z innymi. Zaspokojenie tych potrzeb jest źródłem
szczęścia i satysfakcji. Ludzie postrzegający świat jako neutralny nie traktują go jako źródła
afektu, ani pozytywnego, ani negatywnego. Podstawową emocją pozytywną dla Deciego i
Ryana jest duma płynąca z wykorzystywania swoich kompetencji i doskonalenia się. Afekt
negatywny natomiast pojawia się na skutek braku poczucia autonomii i niezdolności do
samookreślenia się.

Z powyższych rozważań wynika, że to ukryte teorie świata decydują o tym, czy wyznaczamy sobie
trudne cele, czy też nie. Im bardziej wierzymy w to, że świat jest przyjazny lub choćby neutralny,
tym chętniej konstruujemy szerokie i dobrze zdefiniowane potencjalne tożsamości i tym łatwiej
przychodzi nam wyznaczanie sobie trudnych celów.

3.2.2. Ukryte teorie kompetencji:


Z wielu stosowanych przez ludzi strategii rządzących większością ich zachowań dwie wydają się
szczególnie rozpowszechnione: strategia doskonalenia się oraz wykazywania się. Można je
uważać za orientację, ponieważ (podobnie jak skłonności) kierują nas w określoną stronę.
Koncepcje Carol Dweck (1991) wywodzą się z wczesnych badań nad motywacją do doskonalenia
się oraz z badań Carla Rogersa (1959) nad miłością warunkową i bezwarunkową.
Strategie te nie są ani racjonalne, ani świadome; mają raczej charakter ukrytych teorii,
kształtowanych przez procesy modelowania, instruowania i konstruowania.

3.2.2.1. Strategia doskonalenia się:


Tę strategię można określić jako ogólny system przekonań obejmujący trzy powiązane ze sobą
przeświadczenia:
• że jesteśmy w stanie opanować umiejętności potrzebne do przetrwania
• że możemy kontrolować otoczenie dzięki rozwojowi swoich umiejętności
• że potrafimy korzystnie oddziaływać na swoje samopoczucie i zdrowie
Według teorii Dweck (1991) u źródeł strategii doskonalenia się tkwi przekonanie, że poziom
inteligencji może rosnąć. Pracując nad sobą, możemy rozwijać swoją inteligencje i zdolności
przystosowawcze.
Osoby stosujące strategię doskonalenia się uczą się ponoszenia odpowiedzialności za własne
czyny. Wierzą też, że są w stanie wywoływać zmiany dzięki swojej umiejętności uczenia się i
opanowywania nowych umiejętności. Pomaga im w tym poczucie własnej skuteczności, które
towarzyszy rozwijaniu każdej nowej umiejętności.

3.2.2.2. Strategia wykazywania się:


Ta strategia też jest systemem przekonań, który składa się z trzech powiązanych ze sobą
przeświadczeń:
• że możemy osiągnąć nasze cele, jeśli poznamy zasady zwyciężania
• że zwyciężanie jest dobrym sposobem czynienia postępów
• że szczęście jest wynikiem wygrywania

Różnica polega na tym, że dla osoby zorientowanej na wykazywanie się najważniejszy jest wynik,
a dla osoby zorientowanej na mistrzostwo - proces. Osoby zorientowane na wykazanie się są
motywowane wygraną. Liczne dane wskazują na to, że poczucie własnej skuteczności na dłuższą
metę motywuje mocniej.

3.2.2.3. Samoregulacja a teorie siebie:


Kluczem do ukształtowania orientacji na doskonalenie się jest świadomość, że każde osiągnięcie
to efekt serii dobrze zdefiniowanych, drobnych kroków. Rozbijając cały proces na czynniki
pierwsze, które następnie w rozmaity sposób są łączone, można opanować wiele umiejętności.

4. Nastawienie na proces:
Większość współczesnych teoretyków motywacji podziela pogląd, że aby odnieść sukces, należy
skoncentrować się na procesie, a nie na celu. W swojej książce pt. Flow (Przepływ)
Csikszentmihalyi (1990) twierdzi, że osiągamy stan optymalny, jeśli podejmujemy się trudnego
zadania, mając jasno wyznaczony cel i otrzymując na bieżąco informacje zwrotne o wynikach
swojego działania.

Wielu badaczy zajmujących się kwestią motywacji uważa, że satysfakcja wiążąca się z sukcesem
płynie nie tyle z osiągnięcia celu, ile ze zmierzania do niego.

4.1. Refleksja zamiast rozpamiętywania:


Niektórzy badacze odróżniają zastanawiania się nad sobą od rozpamiętywania; terminem
„rozpamiętywanie” określa się często styl myślenia osób cierpiących na depresję. Mają one
skłonność do negatywnego myślenia i pesymizmu. Badania wskazują, że rozpamiętywanie wynika
z poczucia zagrożenia, utraty lub doznawanej niesprawiedliwości. Z kolei u podłoża refleksji tkwi
ciekawość i chęć zrozumienia siebie, towarzysząca cesze osobowości zwanej otwartością na
doświadczenia. Sprzyja ona rozwojowi i twórczości. Osoby o wysokim wskaźniku otwartości cenią
autentyczność, wyjątkowość i autonomię, podczas gdy osoby o niskim wskaźniku - autorytet,
własność i tradycję. Otwartość na doświadczenia i neurotyczność to cechy niezależne od siebie,
co oznacza, że można jednocześnie pogłębiać refleksję nad samym sobą i coraz rzadziej
rozpamiętywać.

You might also like