Professional Documents
Culture Documents
Osho - Dojrzałość. Odpowoedzialność Bycia Sobą
Osho - Dojrzałość. Odpowoedzialność Bycia Sobą
DOJRZAŁOŚĆ
Margot Anand,
autorka „The Art of Sexual Ecstasy" ("Sztuka seksualnej ekstazy") oraz „The Art of Everyday Ecstasy" ("Sztuka codziennej ekstazy").
1
w USA, pokolenie urodzone w czas/e wyżu demograficariego fcrt / 945 - 64
OSHO
DOJRZAŁOŚĆ
Odpowiedzialność bycia sobą
Warszawa 2006
Wydawca:
Wydawnictwo Garmond
ul. Grzybowa 3
05-092 Łomianki
tel.: (0-22) 7515942
fax: (0-22) 7515943
email: garmond@garmond.pl
www.garmond.pl
Wyłączny dystrybutor:
Jacek Santorski & Co.
Agencja Wydawnicza Sp. z o.o.
ul. Alzacka 15a
03-972 Warszawa
tel.: (0-22) 6162928, 6162936
email: handel@jsantorski.pl
www.jsantorski.pl
SPIS TREŚCI PRZEDMOWA
4. STOJĄC NA SKRZYŻOWANIU
Kiedy wieczność przenika do czasu
Prawa starzenia się
5. SYMPTOMY
Obcy w salonie
Menopauza - problem nie tylko „babski”
Sprośny starzec
Gorycz
6. PRZEMIANY
Od nie do tak
Integracja i wyśrodkowanie
Gdy narodziny i śmierć stają się jednym
Skończ tę grę
7. ŁAMIGŁÓWKI
Usprawiedliwione ludobójstwo
Zycie bez nastawienia
Od seksu do zmysłowości
8. NIEUSTANNA PODRÓŻ
O AUTORZE
OŚRODEK MEDYTACYJNY
Medytacja oznacza wniknięcie we własną nieśmiertelność,
Sztuka życia nieskończoność i boskość. Dziecku jest najłatwiej, bo jeszcze nie zo-
stało obciążone przez wiedzę, przez religię, wykształcenie, przez
wszystkie te śmieci; jest jeszcze niewinne.
Człowiek rodzi się po to, żeby przeżyć życie i to od niego Lecz, niestety, jego niewinność jest uważana za ignorancję.
zależy czy go nie przegapi. Może oddychać, jeść, starzeć się i Ignorancja i niewinność małą pewne cechy wspólne, ale nie są tym
przybliżać do grobu - ale to nie będzie życie, tylko powolna śmierć. Od samym. Obie oznaczają stan niewiedzy, ale jest między nimi ogromna
kołyski do grobu... powolna śmierć trwająca siedemdziesiąt lat. A różnica, której ludzkość nie zauważyła. Niewinność - charakteryzuje
ponieważ miliony ludzi wokół ciebie umierają taką stopniową, powolną się brakiem wiedzy, ale też wcale jej nie pragnie. Jest całkowicie
śmiercią, ty także zaczynasz ich naśladować. Dzieci uczą się zadowolona, spełniona.
wszystkiego od swoich bliskich, a przecież otaczają nas sami umarli. Małe dziecko nie ma ambicji, nie ma pragnień. Daje się porwać
Najpierw chcę wam wyjaśnić co, moim zdaniem, znaczy życie: chwili: ptak na drucie potrafi całkowicie przyciągnąć jego uwagę;
nie starzenie się, ale dojrzewanie. To dwa całkowicie odmienne zachwyca je motyl i jego piękne kolory; tęcza na niebie... i nie
zjawiska. wyobraża sobie, że może być coś ważniejszego, bogatszego niż ta
Starzeniu się podlega każde zwierzę. Dojrzewanie jest tęcza. I noc pełna gwiazd, gwiazd nad gwiazdami...
przywilejem istot ludzkich. Korzystają z niego nieliczni. Niewinność jest bogata, pełna, prawdziwa.
Dojrzewanie oznacza wchodzenie coraz głębiej w podstawy Ignorancja jest biedna, jest żebrakiem - chce tego, chce tamtego,
życia, oznacza oddalanie się od śmierci, a nie zbliżanie się do niej. Im chce być wykształcona, chce być szanowana, mieć bogactwo i władzę.
głębiej wchodzisz w życie, tym lepiej pojmujesz swoją nieśmiertelność. Ignorancja idzie drogą pożądania. Niewinność to stan braku pożądania.
Oddalasz się od śmierci; w końcu nadchodzi chwila, w której widzisz, Obie są stanem braku wiedzy, toteż mamy o nich błędne pojęcie. Z
że śmierć jest po prostu jak zmiana ubrania, albo zmiana domu, zmiana góry zakładamy, że są tym samym.
formy. Nic nie umiera, nic nie może umrzeć. Pierwszy krok w sztuce życia będzie polegał na zrozumieniu
Śmierć to największa iluzja. różnicy pomiędzy ignorancją i niewinnością. Niewinność potrzebuje
Aby zrozumieć na czym polega dojrzewanie popatrz na drzewo. opieki, ochrony, bowiem dziecko przyniosło ze sobą na świat
Rosnąc w górę, jednocześnie zapuszcza korzenie coraz głębiej. największy skarb; skarb, do którego mędrcy docierają po wielu latach
Zachowana jest równowaga - im wyżej drzewo rośnie, tym głębiej trudnych poszukiwań. Odnalazłszy go mówią, że znów stali się
sięgają jego korzenie. Pięćdzie-sięciometrowe drzewo nie może mieć dziećmi, że urodzili się ponownie. W Indiach prawdziwy Bramin, ten
małych korzeni, nie mogłyby one przecież utrzymać tak wielkiego który posiadł wiedzę, nazywa siebie dwij, dwukrotnie urodzony.
drzewa. Dlaczego urodzony dwukrotnie? Co stało się z pierwszymi
W życiu każdego człowieka dojrzewanie oznacza zagłębianie narodzinami? Skąd potrzeba drugich narodzin? I co dają takie powtórne
się w siebie - tam są korzenie. narodziny?
Dla mnie najważniejsza w życiu jest medytacja. Wszystko inne Drugie narodziny dają to samo, co pierwsze, dają ponownie to,
jest na drugim miejscu. A najlepszy okres na medytację to dzieciństwo. co zniszczyło społeczeństwo, rodzice, ludzie z najbliższego otoczenia.
Starzenie, to przybliżanie się do śmierci; coraz trudniej ci medytować.
Każde dziecko zostaje "wypchane" wiedzą. Jego prostota musi być Bycie jest tobą.
jakoś usunięta, bo nie byłaby pomocna w tym, opartym na rywalizacji, Odnaleźć istotę samego siebie to znaczy rozpocząć życie.
świecie. Jego prostota spowodowałaby, że uznano by je za prostaka; Każdy moment staje się nowym odkryciem, przynosi nową radość.
jego niewinność byłaby wykorzystywana na każdym kroku. Obawiając Nowa tajemnica otwiera swoje drzwi, zaczyna rozkwitać w tobie nowa
się społeczeństwa, obawiając się świata, który sami stworzyliśmy, miłość, pojawia się współczucie, którego wcześniej nie odczuwałeś,
staramy się sprawić, żeby każde dziecko było sprytne, przebiegłe, nowa wrażliwość na piękno, na dobro. Stajesz się tak wrażliwy, że
wykształcone; żeby znalazło się w tej części społeczeństwa, która nawet najmniejsze źdźbło trawy nabiera dla ciebie znaczenia. Twoja
rządzi, a nie w tej wyzyskiwanej i bezsilnej. wrażliwość uzmysławia ci, że to małe źdźbło trawy jest tak samo
A gdy dziecko już zacznie rozwijać się w złym kierunku, ważne jak największa gwiazda - bez niego egzystencja byłaby
później kontynuuje tę drogę, jego całe życie podąża w tę stronę. niekompletna. To małe źdźbło trawy jest wyjątkowe, niezastąpione,
Gdy zrozumiesz, że przegapiłeś życie, podstawową sprawą, o posiada swoją własną indywidualność.
którą musisz zadbać jest przywrócenie swojej niewinności. Porzuć Ta wrażliwość otwiera przed tobą nowe przyjaźnie -przyjaźnie z
wiedzę, zapomnij o świętych pismach, religiach, teologiach i drzewami, ptakami, zwierzętami, oceanami, gwiazdami. Wraz z
filozofiach. Narodź się znowu, stań się niewinnym; uda ci się. Wyrzuć rozwojem miłości, wraz z rozwojem przyjaźni, życie staje się bogatsze.
z umysłu wszystko to, czego nie poznałeś samodzielnie, co Świętemu Franciszkowi przydarzyła się piękna historia. Był już
zapożyczyłeś, co należy do tradycji, co jest zwyczajem. To zostało ci umierający. Przez całe życie podróżował na osiołku z jednego miejsca
wpojone przez innych: przez rodziców, nauczycieli, uniwersytety; po na drugie. Dzielił się swoim doświadczeniem. Toteż w chwili jego
prostu pozbądź się tego. Jeszcze raz stań się prostym, jeszcze raz bądź śmierci uczniowie zebrali się wokół niego by usłyszeć ostatnie słowa.
dzieckiem. I ten cud może nastąpić dzięki medytacji. Są one wszak najważniejsze ze wszystkich wypowiedzianych,
Medytacja ma w sobie coś z zabiegu chirurgicznego; odcina cię zawierają bowiem całą mądrość życiową.
od wszystkiego co nie jest twoje i pozostawia tylko to, co jest twoją Ale w tym przypadku uczniowie nie chcieli wierzyć własnym
prawdziwą istotą. Spala wszystkie dodatki i wystawia cię samiutkiego, uszom… Święty Franciszek nie zwrócił się do nich, ale do swojego
nagiego na słońce, na wiatr. Czujesz się jakbyś był pierwszym osła. Powiedział: „Bracie, jestem ci niezmiernie zobowiązany. Nosiłeś
człowiekiem, który pojawił się na ziemi, który nic nie wie, musi mnie z jednej miejscowości do drugiej nigdy się nie żaląc, nie
wszystko odkryć, być poszukiwaczem, udać się na pielgrzymkę. narzekając. Zanim opuszczę ten świat pragnę twojego przebaczenia; nie
Drugą zasadą jest wyruszenie na tę pielgrzymkę. Zycie musi byłem ludzki dla ciebie". Takie były jego ostatnie słowa. Jakiej
być poszukiwaniem; nie pożądaniem lecz szukaniem; nie ambicją, aby wyjątkowej wrażliwości trzeba żeby zwrócić się do osła: „Bracie
stać się tym lub tamtym, prezydentem, premierem jakiegoś państwa, ale ośle..." i prosić go o wybaczenie.
dowiadywaniem się „kim jestem?" Im wrażliwszy się stajesz, tym bardziej poszerza się twoje
To bardzo dziwne, że ludzie, którzy nie wiedząc kim są, starają życie. Nie jest już małym stawem, urasta do oceanicznych rozmiarów.
się być „kimś". Nawet nie wiedzą kim są w tym momencie! Są Nie ogranicza się do ciebie, twojej żony, dzieci; nie jest ograniczone
nieświadomi swojej własnej istoty, ale ich celem jest stawanie się kimś. niczym ani nikim. Cała egzystencja staje się twoją rodziną. Dopóki tak
Stawanie się jest chorobą duszy.
się nie stanie, nie wiesz co to znaczy życie; człowiek nie jest przecież A on mi odpowiadał: „Nie wiem. Zawsze dziwiło mnie, że nie
wyspą, wszyscy jesteśmy połączeni. różnią się oni od siebie ani o włos. A to przecież niesłychane - na całym
Stanowimy ogromny kontynent i jesteśmy połączeni na miliony świecie nie ma nawet dwóch takich samych osób, a co dopiero
sposobów. dwudziestu czterech."
A jeżeli nasze serca nie są pełne miłości do wszystkiego wokół, Ale wraz z rozwojem mojej medytacji, sam dotarłem do
tak samo niepełne jest nasze życie. odpowiedzi. Nikt mi nie wyjaśniał; sam odkryłem, że te posągi nie
Medytacja rozbudzi twoją wrażliwość, da ci wspaniałe uczucie mają nic wspólnego z ludźmi. Natomiast pokazują to, co wydarzyło się
bycia cząstką świata. To przecież nasz świat, nasze gwiazdy; nie we wnętrzu tych dwudziestu czterech ludzi, a było to dokładnie to
jesteśmy tu obcy. Nieodłącznie przynależymy do całej egzystencji. samo. Nie powinniśmy się martwić o to, co jest na zewnątrz, tylko
Jesteśmy jej składnikiem, jej sercem. zwrócić uwagę na to, co jest wewnątrz. To, co na zewnątrz jest
Poza tym, medytacja przyniesie ci głęboką ciszę, bo cała nieważne. Ktoś jest młody, ktoś inny stary, jeden jest czarny, drugi
niepotrzebna wiedza znika. Wraz z nią znikają także myśli... nastaje biały, mężczyzna czy kobieta – to nie ma znaczenia. Ale ważne jest, że
wszechogarniająca cisza; a najbardziej zadziwi cię to, że cisza okaże się we wnętrzu znajduje się ocean ciszy. W tym oceanicznym stanie, ciało
jedyną prawdziwą muzyką. przyjmuje pewną specyficzną pozycję.
Muzyka jest próbą odzwierciedlenia tej ciszy. Prorocy Jest ci ona znana, ale nie zwróciłeś na nią uwagi. Czy
starożytnego Wschodu podkreślali to, że wszystkie sztuki piękne, zauważyłeś ze kiedy jesteś zdenerwowany twoje ciało przyjmuje pewną
muzyka, poezja, taniec, malarstwo, rzeźba rodzą się z medytacji. W pozycję? Dłonie same ci się zaciskają w pięści, nie możesz utrzymać
pewien sposób one wszystkie podejmują wysiłek wprowadzenia tego, ich otwartych. W złości nie możesz się uśmiechać, prawda? Pewnym
co nieznane w znany nam świat dla tych, którzy nie są gotowi podjąć emocjom towarzyszą odpowiednie pozycje ciała. Takie drobnostki, a są
pielgrzymki. Stanowią one prezent dla tych, którzy jeszcze nie gdzieś w głębi ciebie zaprogramowane.
wyruszyli. Być może piosenka, być może posąg, wyzwolą pragnienie Toteż te posągi są wykonane w taki sposób, że jeśli po prostu
udania się na poszukiwanie źródła. siedzisz w ciszy i patrzysz, a potem zamykasz oczy, negatyw, odwrotne
Gdy następnym razem wejdziesz do świątyni Buddy, po prostu odbicie wizerunku tego posągu wnika w twoje ciało i zaczynasz
siedź w ciszy, patrz na posąg. Jest on wykonany w taki sposób, ma odczuwać coś, czego nie czułeś nigdy wcześniej. Te posągi i świątynie
takie proporcje, że patrząc na niego zapadniesz w milczenie. To posąg nie są po to, by się modlić, lecz aby doświadczać. Są jak laboratoria
medytacyjny, nie ma zbyt wiele wspólnego z Gautamą Buddą. naukowe, nie mają nic wspólnego z religią. Od stuleci stosowane są
To z tego powodu wszystkie posągi są do siebie podobne: pewne sekretne metody naukowe, które pozwalają nowym pokoleniom
Mahawiry, Buddy, Neminatha, Adinatha... dwudziestu czterech doznawać doświadczeń przeszłych pokoleń. Nie poprzez księgi, nie za
dżinijskich tirthankarów... znajdziesz w jednej świątyni dwadzieścia pomocą słów, ale dzięki czemuś, co wnika głębiej - dzięki ciszy,
cztery identyczne posągi. W dzieciństwie zwykłem pytać swego ojca: medytacji, spokojowi.
„Czy możesz wytłumaczyć jak to możliwe znaleźć dwadzieścia cztery W miarę jak narasta w tobie cisza, rośnie też twoja życzliwość,
tak podobne do siebie osoby? Te same rozmiary, nosy, twarze, ciała..." twoja miłość; życie staje się jak taniec, staje się radością, świętem.
Czy zastanowiło cię, dlaczego na całym świecie, w każdej stawem; po stawie pływają łabędzie, wszędzie wokół kwiaty. Goście,
kulturze, w każdym społeczeństwie jest tak niewiele dni w roku kiedy przychodzą, zostawiają buty na zewnątrz; to przecież świątynia.
przeznaczonych na świętowanie? Te parę dni dostajesz w ramach A gdy przekroczysz próg świątyni, zachowujesz ciszę; masz zostawić
rekompensaty, bowiem społeczeństwo odebrało ci większość radości, myśl i słowa na zewnątrz, wraz z butami. Siadasz w pozycji
toteż jeśli nie da ci nic w zamian, możesz stać się groźny dla swojej medytacyjnej, a gospodyni, kobieta przygotowująca dla ciebie herbatę,
kultury. porusza się z takim wdziękiem, jakby tańczyła wokół herbaty, filiżanek
Każda kultura musi dać człowiekowi jakąś nagrodę, by nie czuł i spodków podając ci wszystko jakbyś był jakimś Bogiem. Ma dla
się pogrążony w nędzy i smutku. Ale te nagrody są czymś fałszywym. ciebie tyle respektu… kłania ci się, a ty przyjmujesz to wszystko z
Petardy i kolorowe światełka nie uczynią cię zadowolonym. Są takim samym respektem.
dla dzieci; dla ciebie to jedynie utrapienie. Herbata jest przygotowywana w specjalnym samowarze, który
A przecież w twym świecie wewnętrznym może być wiele wydaje piękne dźwięki, jak muzyka. I to należy do pierwszej części
światełek, śpiewu, radości. rytuału - każdy słucha herbacianej muzyki. Wszyscy więc milczą,
Zawsze pamiętaj, że społeczeństwo rekompensuje cię wtedy, słuchają... na zewnątrz w ogrodzie świergocą ptaki, a samowar, herbata
gdy wie, że w przypadku braku nagrody za represje możesz tworzy swoją własną pieśń. I taki spokój dokoła...
przysporzyć wielu kłopotów. Zostaje stworzony sposób, który pozwoli Kiedy herbata jest gotowa i nalana do każdej filiżanki, nie pijesz
ci odreagować, ale to nie jest prawdziwe świętowanie; nie może być jej tak, jak zwykle robią to ludzie. Najpierw poczuj jej aromat. Pij
prawdziwe. małymi łyczkami, jakby była ona czymś zesłanym z nieba; nie spiesz
Prawdziwe świętowanie wypływa z twojego życia, jest w twoim się - nie ma potrzeby. Ktoś może zacząć grać na flecie lub na sitarze.
życiu. Nie może być ustalone z góry w kalendarzu, że w dniu 25. Zwykła rzecz - po prostu herbata - a stała się przepięknym,
grudnia będziesz świętował. Przedziwne - cały rok jesteś smutny, a 25. religijnym świętem. Dzięki niemu każdy czuje się pokrzepiony, świeży,
grudnia nagle smutek się kończy i zaczynasz tańczyć? Albo smutek był odmłodzony, pełen energii.
fałszywy, albo święto jest sztuczne; oba naraz nie mogą być A w podobny sposób można celebrować wszystko - ubieranie
prawdziwe. A kiedy kończy się ten dzień, znów wpadasz w swój się, jedzenie. Ludzie jakby przesypiają swoje życie. Gdyby nie to,
ciemny dół, każdy wraca do swojego nieszczęścia, każdy znów jest dostrzegaliby, że każda tkanina, każda część garderoby ma swoje
przygnębiony. piękno, każda jest inna w dotyku. Jeśli masz w sobie wrażliwość, to
Życie powinno być ciągłym świętowaniem, całorocznym ubrania nie są jedynie po to, by okryć twoje ciało, ale podkreślają twoją
festiwalem świateł. Wtedy możesz dojrzewać, możesz rozkwitać. indywidualność, wyrażają twój gust, mówią o twojej kulturze, o twojej
Celebruj nawet małe rzeczy. istocie. Wszystko, co robisz powinno wyrażać ciebie, być przez ciebie
Na przykład w Japonii mają ceremonie picia herbaty. W naznaczone. I tak życie może zamienić się w nieustające świętowanie.
każdym klasztorze zen, w domu każdego, kto może sobie na to Nawet jeśli zachorujesz i leżysz w łóżku, uczynisz te chwile
pozwolić, jest mała świątynia, w której pije się herbatę. Herbata nie jest pełnymi piękna i radości, odprężenia i odpoczynku, medytacji,
już zwykłą, pospolitą rzeczą; celebruje się ją. Świątynia jest słuchania muzyki lub poezji. Nie ma potrzeby aby być smutnym w
zaaranżowana w szczególny sposób - w pięknym ogrodzie, z pięknym chorobie. Możesz się cieszyć, że wszyscy są w pracy, a ty leżysz sobie
w łóżku jak król, odpoczywasz. Ktoś robi dla ciebie herbatkę, samowar ostatnie słowa? Zawsze mówiłem, że masz kłopoty z pamięcią.
śpiewa, jeden z przyjaciół chciał przyjść, by zagrać dla ciebie na Umierasz... zapomniałeś?"
flecie... Lin Chi powiedział: „Po prostu posłuchaj". A po dachu biegały
Te rzeczy są ważniejsze niż jakiekolwiek lekarstwo. Kiedy z wrzaskiem dwie wiewiórki. I dodał po chwili: „Jak pięknie" i umarł.
jesteś chory, zadzwoń po lekarza. Jednak ważniejsze jest to, byś Kiedy powiedział: „Po prostu posłuchaj", przez chwilę
zadzwonił po tych, którzy cię kochają. Nie ma leku lepszego niż zapanowała absolutna cisza. Wszyscy czekali, że powie coś
miłość. Zadzwoń po tych, którzy, potrafią roztoczyć piękno, poezję, wspaniałego, wyjątkowego... a tu - dwie wiewiórki - wrzeszczące,
muzykę wokół ciebie, nic nie ma bowiem innej, tak wspaniale goniące się po dachu... A on uśmiechnął się i umarł. Ale przecież
leczniczej mocy jak nastrój świętowania. Lekarstwo to najgorszy zostawił przesłanie: Nie czyń rzeczy wielkimi ani małymi, błahymi ani
sposób na wyleczenie, ale skoro zatraciliśmy w sobie tok wiele, ważnymi. Wszystko jest ważne. W pewnej chwili śmierć Lin Chi jest
jesteśmy teraz uzależnieni od leków, marudni i smutni - zupełnie tak samo ważna jak dwie wiewiórki biegające po dachu; nie ma
jakbyśmy przegapili jakąś szampańską okazję w miejscu pracy. W różnicy. Dla Istnienia obie chwile są tak samo ważne. To właśnie była
biurze czułeś się okropnie, a teraz masz wolny dzień i to marne sa- filozofia Lin Chi, podsumowanie wszystkich nauk, których udzielał w
mopoczucie przenosisz do domu, jesteś do niego przywiązany, nie życiu - nie ma nic, co byłoby wspaniałym samo w sobie, ani nic, co
dajesz mu zniknąć. byłoby nieważne; wszystko zależy od tego, co z tym zrobisz.
Niech wszystko, co robisz będzie twórcze, wyciągaj co się da Zacznij medytować a wszystkie te cechy rozwiną się w tobie:
najlepszego nawet z najgorszych sytuacji; to właśnie nazywam sztuką milczenie, prawdziwość, błogość, wrażliwość. A cokolwiek pojawi się
życia. A jeśli człowiek przeżywa całe swoje życie, każdy jego moment w medytacji, spróbuj wprowadzić to w swoje życie. Dziel się tym, bo
czyni pięknym, pełnym miłości, radości, to oczywiście jego śmierć dzieląc się, jednocześnie pomnażasz. Kiedy osiągniesz punkt śmierci,
będzie wspaniałym uwieńczeniem tych wszystkich przeżyć. Ostatnie będziesz wiedział, że śmierć nie istnieje. Możesz się pożegnać, ale łzy i
muśnięcia.. jego śmierć nie będzie tak brzydka, jak ta która staje się smutek są niepotrzebne; jeśli łzy, to łzy radości, nie smutku.
udziałem większości ludzi, każdego dnia. Musisz zacząć od stania się niewinnym.
Jeśli śmierć jest brzydka, znaczy że zmarnowałeś swoje życie. Odrzuć więc te śmieci, które targasz ze sobą, każdy dźwiga ich
Śmierć powinna być spokojną akceptacją, czułym przejściem w tyle! Ktoś może dziwić się - po co? Inni ludzie wmówili ci, że to
nieznane, pogodnym pożegnaniem ze starymi przyjaciółmi, ze starym wspaniałe idee, zasady... Nie byłeś inteligentny dla samego siebie. Stań
światem. Nie powinno w niej być nic z tragedii. się inteligentny.
Jeden z mistrzów zen, Lin Chi, umierał. Tysiące jego uczniów Życie jest bardzo proste, jest radosnym tańcem. Cała ziemia
zebrały się by usłyszeć ostatnie przesłanie, ale Lin Chi po prostu leżał - może być przepełniona radością i tańcem. Są ludzie, którym bardzo
radosny, uśmiechnięty - w całkowitym milczeniu. Wiedząc, że śmierć zależy na tym, by nikt nie czerpał z życia radości, by nikt się nie śmiał,
się zbliża, a Lin Chi nie mówi ani słowa, jeden z jego przyjaciół, także bo życie ich zdaniem jest grzechem, jest karą. Jak możesz cieszyć się
mistrz, upomniał go. Nie był uczniem Lin Chi, mógł więc to zrobić. życiem, jeżeli ciągle ci wmawiają, że jest ono karą i cierpisz za złe
Powiedział: „Lin Chi, czyżbyś zapomniał, że masz wypowiedzieć uczynki, że jest więzieniem, do którego zostałeś wtrącony aby cierpieć?
Mówię wam, że życie nie jest karą. Jest nagrodą i jest dane DEFINICJE
tylko tym, którzy na nie zasłużyli, którzy są go warci. Teraz jest czas na
korzystanie z życia; grzeszysz, jeśli tego nie robisz. Jeśli nie czynisz go Od ignorancji do niewinności
pięknym, pozostajesz w sprzeczności z Istnieniem. Nie zostawiaj życia
takim, jakie je zastałeś, uczyń je choć trochę szczęśliwszym,
radośniejszym, dodaj mu aromatu. Dojrzałość jest niemalże tym samym, co niewinność. Jedyna
różnica polega na tym, że dojrzałość jest niewinnością odzyskaną,
niewinnością zdobytą ponownie. Każde dziecko rodzi się niewinne, ale
społeczeństwo je deprawuje. Każde istniejące do tej pory
społeczeństwo demoralizowało dzieci. Wszystkie kultury bazowały na
wyzyskiwaniu niewinności dzieci, na zniewalaniu ich, na kształtowaniu
ich według norm społecznych, dla własnych celów - politycznych,
ideologicznych. Cały wysiłek polega na tym, by zwerbować dziecko do
służby jakiemuś celowi. Kapłani i politycy potajemnie współpracują ze
sobą w tym zakresie.
Z chwilą, gdy dziecko zaczyna stawać się częścią
społeczeństwa, traci ono coś niezwykle wartościowego - kontakt z
Bogiem. Coraz bardziej koncentruje się na głowie, zapominając o
sercu; a serce jest mostem wiodącym do bytu. Bez serca nie dotrzesz do
swego wnętrza; to niemożliwe. Z głowy żadna droga nie prowadzi
bezpośrednio do bytu; trzeba przejść przez serce; a społeczeństwa
niszczą serca. Są przeciwko miłości, przeciwko uczuciom; wyśmiewają
uczucia jako coś sentymentalnego. Społeczeństwa zawsze przeklinały i
przeklinają kochanków, z prostej przyczyny: miłość nie pochodzi z
głowy; ona rodzi się w sercu. Człowiek zdolny do miłości wcześniej
czy później dotrze do swego wnętrza, a kiedy tak się stanie, uwolni się
on od wszystkich struktur, wszystkich wzorców. Taki człowiek jest
wolny od wszelkich więzów. Jest czystą wolnością.
Każde dziecko rodzi się niewinne, ale społeczeństwo przekazuje
mu wiedzę. Stąd biorą się szkoły, licea, uniwersytety. Istnieją by cię
zniszczyć, by cię skorumpować.
Dojrzałość oznacza odzyskanie utraconej niewinności,
odzyskanie swego raju, stanie się ponownie dzieckiem. Oczywiście jest
zasadnicza różnica: małe dziecko jest skazane na bycie są skazani na wygnanie z raju; muszą się zagubić. Tylko w ten sposób
zdeprawowanym; jednak kiedy odzyskasz swoją niewinność - stajesz odnajdą prawdziwe dzieciństwo - wpierw je straciwszy. Tb bardzo
się odporny na deprawację. Nikt nie może cię ponownie zepsuć. Stajesz dziwne, ale tak właśnie jest w życiu. Brzmi paradoksalnie, ale życie jest
się wystarczająco inteligentny i już wiesz, co uczyniło ci paradoksem. Aby pojąć prawdziwe piękno swego dzieciństwa, najpierw
społeczeństwo; jesteś czujny i świadomy - nie pozwolisz, by to się musisz je stracić; bez tego nigdy go nie docenisz.
zdarzyło ponownie. Ryba nigdy nie zdoła pojąć czym jest ocean; ab mogła to
Dojrzałość to odrodzenie, urodziny duchowe. Rodzisz się nowy, zrozumieć, trzeba wyjąć ją z wody, rzucić m piasek w upalny dzień.
znów jesteś dzieckiem. Patrzysz na Istnienie świeżym okiem. Do życia Wtedy zatęskni za oceanem zrobi wszystko, co tylko w jej mocy aby do
podchodzisz z sercem pełnym miłości. Przenikasz rdzeń swojej istoty niego wrócić, wskoczy do oceanu. To ta sama ryba, ale właściwie już
zachowując ciszę i niewinność. Już nie jesteś głową. Nadal jej używasz, nie ta sama. To ten sam, ale już nie ten sam, ocean Ryba dowiedziała
ale teraz ona ci służy. W pierwszej kolejności jesteś jednak sercem, a się czegoś nowego. Teraz jest świadoma, teraz już wie: „ To jest ocean
po jakimś czasie przechodzisz nawet ponad serce... i to moje życie. Bez tego nie istnieję; jestem tego cząstką".
Dojrzałość polega na przejściu ponad swe myśli i odczucia, jest Każde dziecko musi stracić swoją niewinność i odzyskać ją.
najwspanialszym kwiatem medytacji. Strata jest jedynie połową tego procesu. Wielu straciło, lecz nieliczni
Jezus mówi: „Póki nie urodzicie się ponownie, nie wejdziecie umieli odzyskać. To naprawdę wielka szkoda. Wszyscy je tracą, ale
do Królestwa Bożego". Ma rację - musisz się urodzić ponownie. jedynie co pewien czas, jakiś Budda, Zaratustra, Kriszna, Jezus
Jezus stał kiedyś na rynku i ktoś zapytał go: „Kto jest godny aby odzyskują ją. Jezus jest nikim innym jak Adamem powracającym do
wejść do Królestwa Bożego?" Jezus rozejrzał się wokół. W pobliżu stał domu. Magdalena jest Ewą, która wraca do domu. Wyskoczyli zwody,
rabin, który słysząc to pytanie wysunął się do przodu, myśląc że będzie ujrzeli głupotę i nędzę. Pojęli, że życie poza oceanem nie ma w sobie
wybrany. Nie został wybrany. Był tam także najbardziej zasłużony nic z błogosławieństwa.
człowiek w całym mieście, moralista, purytanin. Wystąpił do przodu W chwili kiedy uświadomisz sobie, że bycie częścią
będąc przekonanym, że to jego Jezus wskaże. Nie wskazał. Popatrzył jakiegokolwiek społeczeństwa, religii, kultury oznacza pozostawanie
uważnie wokół i dostrzegł dziecko. Nie spodziewało się ono, że więźniem - zaczniesz zrzucać swoje więzy. Dojrzałość zacznie się do
mogłoby być wskazane, więc nie ruszyło się ze swego miejsca. Po ciebie przybliżać, odzyskasz swoją niewinność.
prostu przyglądało się całej scenie - Jezusowi, tłumowi, rozmowom.
Jezus je przywołał, wziął je na ręce i uniósłszy nad tłumem powiedział:
„Jedynie ci, którzy są jak to małe dziecko, godni są wejść do Królestwa Dojrzałość a starość
Bożego".
Ale trzeba zwrócić uwagę, że powiedział: „... są jak to małe
Między dojrzałością a starością jest ogromna różnica, różnica
dziecko..." a nie: „ci, którzy są małymi dziećmi". wprost przepastna, a mimo to ludzie wciąż je ze sobą mylą. Myślą, że
To ogromna różnica. Jezus nie powiedział, że jedynie małe starzeć się oznacza stawać się dojrzałym. A przecież proces starzenia
dzieci są godne wejść do Królestwa Bożego, bo przecież każde dziecko ma związek jedynie z ciałem. Każdy się starzeje, każdy będzie stary, co
będzie zdemoralizowane, każde musi się zagubić. Nawet Adam i Ewa
jednak nie oznacza, że stanie się dojrzały. Dojrzałość to rozwój twego jutro i pojutrze. Ciągle od nowa złościsz się, po raz kolejny żałujesz
wnętrza. tego, znów podejmujesz decyzję, że to się już nie powtórzy. Tylko, że
Starzenie nie jest czynnością, którą wykonujesz; jest po prostu taka decyzja niczego nie zmienia - zawsze gdy coś cię zezłości,
procesem fizjologicznym. Każdy noworodek z czasem staje się wściekłość jest od ciebie silniejsza, dajesz się jej porwać; wciąż
starcem. Dojrzewanie jest czymś, co sam wnosisz w swoje życie, jeśli popełniasz ten sam błąd. Starzejesz się.
jesteś świadomy. Kiedy człowiek starzeje się w pełni swojej Jeśli przeżyłbyś doświadczenie złości całym sobą, nie
świadomości, staje się ort dojrzały. Starzenie się i świadomość, zezłościłbyś się nigdy więcej. Jedno takie przeżycie wystarczyłoby do
doświadczanie i świadomość - to właśnie prowadzi do dojrzałości. tego, żebyś pojął jak jest głupie, absurdalne, idiotyczne; wcale nie jest
Każdej rzeczy można doświadczać w dwojaki sposób. Możesz grzechem, jest po prostu zwyczajnie głupie. Ranisz siebie i innych bez
być jak zahipnotyzowany, nieświadomy, nie przykładać wagi do tego, powodu. Cała sprawa nie jest tego warta. I w taki sposób stajesz się
co się dzieje; coś się zdarzyło przed twoimi oczami, ale ty byłeś dojrzalszy. Jutro sytuacja się powtórzy, ale twoja złość nie będzie jej
nieobecny. Przeszedłeś obok, nie drgnęła w tobie ani jedna struna. Nie towarzyszyć. Człowiek staje się dojrzalszy nie dlatego, że zdecydował
został w tobie ślad niczego się nie nauczyłeś. Być może stanie się to już nigdy się nie zdenerwować. Taka decyzja jest już sama w sobie
częścią twojej pamięci, w końcu byłeś przecież obecny, ale nigdy nie przejawem niedojrzałości. Człowiek dojrzały nie podejmuje decyzji w
zamieni się w twoją mądrość. Nie rozwijasz się dzięki temu, po prostu imię przyszłości. Żyjesz dzisiaj i to jak przeżyłeś dzisiejszy dzień
jedynie starzejesz się. zdecyduje o tym, jakie będzie twoje jutro; przyszłość wyniknie z
Jeżeli temu samemu zdarzeniu będzie towarzyszyć twoja teraźniejszości. Dojrzałość zadba sama o siebie.
świadomość - przyczyni się ono do pogłębienia twojej dojrzałości. Jeśli złość była bolesna, trująca, czułeś się jak w piekle, jakie
Są dwa sposoby na życie. Jeden z nich to żyć w stanie znaczenie ma twoja decyzja, twoja przysięga przed ołtarzem w
głębokiego uśpienia; wtedy się starzejesz, każda chwila jest po prostu kościele: „Już nigdy więcej się nie zezłoszczę"? To dziecinada i na
umieraniem. Całe życie składa się z długiego, powolnego umierania. dodatek nie ma sensu. Jeśli dowiedziałeś się jak trująca jest złość - to
Jeśli jednak twoim poczynaniom towarzyszy uważna świadomość, to koniec! Ta droga się zamyka, te drzwi przestają dla ciebie istnieć.
cokolwiek robisz przydarza ci się naprawdę; jeśli czuwasz, Sytuacja powtórzy się futro, ale nie dasz jej sobą zawładnąć. Czegoś się
obserwujesz, postrzegasz to doświadczenie z każdej perspektywy, nauczyłeś i ta wiedza będzie obecna. Możesz nawet zareagować na to
próbujesz pojąć jego znaczenie, wnikną w jego głębię, cokolwiek ci się śmiechem, może wydać ci się zabawnym to jak ludzie dają się ogłupić.
zdarza, próbujesz prze żyć to intensywnie i całkowicie - wtedy nie jest Twoje rozumienie rzeczy rozwija się poprzez każde nowe
to zjawisko powierzchowne. Wraz z nim coś zmienia się w głębi ciebie. doświadczenie.
Stajesz się uważniejszy. Jeżeli to doświadczenie okaże się błędem, już Możesz żyć jakbyś był zahipnotyzowany - tak żyje
nigdy więcej go nie popełnisz. dziewięćdziesiąt dziewięć procent ludzi - albo możesz uczynić swoje
Człowiek dojrzały nigdy nie popełnia powtórnie tego samego życie pełnym wrażeń, świadomym. Jeśli żyjesz świadomie -
błędu. Jeśli starzejesz się i nie dojrzewasz - popełniasz ciągle te same dojrzewasz; jeśli nieświadomie - po prostu tylko się starzejesz. A fakt,
błędy. Żyjesz jak w zaklętym kole i nigdy się niczego nie nauczysz. że się starzejesz, nie czyni cię mądrzejszym. Jeśli byłeś głupi za młodu,
Będziesz zły dzisiaj, byłeś zły wczoraj i przedwczoraj, będziesz zły teraz kiedy się zestarzałeś, będziesz jedynie starym głupkiem. Starzejąc
się nie stajesz się mądrzejszy. Może nawet stałeś się jeszcze głupszy dojrzali..." Ale sami nie staniecie się dojrzalsi. Moje słowa pozostaną
niż w młodości, bo przejąłeś wiele czynności rutynowych, jesteś jak dla was jedynie informacją. Możecie ją nawet przekazać innym, ale w
robot. taki sposób nikt nikomu nie pomoże.
Życie można przeżyć na dwa sposoby. Jeśli żyjesz Dlaczego? Czy kiedyś zadałeś to pytanie? Dlaczego nie
nieświadomie - któregoś dnia po prostu umierasz; jeśli żyjesz osiągasz dojrzałości? Jeśli prowadzi ona do wiecznego błogostanu, do
świadomie - osiągasz coraz wyższy poziom życia. Śmierć nadchodzi, osiągnięcia satchita-nanda, prawdy absolutnej - to czemu nie stać się
ale nie przyjdzie ona do człowieka dojrzałego; jest ona udziałem tych, świadomym? Dlaczego upierasz się przy pozostawaniu w stanie
co z wiekiem jedynie się zestarzeli. Człowiek dojrzały nigdy nie uśpienia? Bo w pewnym sensie to ci się opłaca, a opłaca się dlatego, że
umiera, bo nawet śmierć będzie dla niego po prostu kolejną lekcją. stawanie się świadomym nie oszczędzi ci cierpienia. Stając się
Nawet własna śmierć stanie się doświadczeniem, które należy przeżyć świadomym, uświadomisz sobie istnienie bólu, a ból bywa tak wielki,
jak najintensywniej, na które trzeba s zgodzić, które można że wolisz wziąć tabletkę przeciwbólową i zasnąć.
obserwować. Ta życiowa senność chroni cię przed bólem w życiu. Problem
Człowiek dojrzały nie umiera nigdy. Śmierć rozbija się o skały jednak w tym, że znieczulony na ból, jesteś także znieczulony na
dojrzałości, rozdziera się na strzępy, popełnia samobójstwo. Umiera przyjemności. Wyobraź sobie, że są dwa krany: na jednym napisano
śmierć, nie - człowiek dojrzały. Oto przesłanie wszystkich tych, którzy BÓL, na drugim PRZYJEMNOŚĆ. Chciałbyś zakręcić kran z bólem, a
doznali oświecenia: jesteś nieśmiertelny. Oni to wiedzą, oni przeszli odkręcić ten z przyjemnościami. Ale rzecz w tym, że zamykając jeden z
przez własną śmierć. Przyjrzeli się jej dokładnie i dostrzegli, że nawet nich, jednocześnie powodujesz zamknięcie drugiego, gdyż z tyłu
jeśli cię otacza, to i tak zachowujesz odległość, pozostajesz z dala od zamknięcie drugiego, gdyż z tyłu za nimi, kran główny nosi nazwę
niej. Śmierć przydarza się gdzieś obok, ale nigdy nie dotyczy ciebie. ŚWIADOMOŚĆ. Toteż ból i przyjemność to dwie strony tego samego
Twoja istota jest nieśmiertelna, twoja istota jest pełna błogości, zjawiska - świadomości; albo istnieją obie, albo nie ma żadnej z nich.
twoja istota ma w sobie boskość, ale nie możesz wszystkich tych Oto cała sprzeczność tkwiąca w umyśle: umysł chce wciąż
odczuć zapakować do umysłu, do pamięci. Musisz je zdobyć w trakcie więcej i więcej przyjemności - przyjemność jest możliwa jeśli jesteś
swojego życia. Wiąże się to z doświadczaniem cierpienia, z bólem. A świadomy. Następnie umysł chce jak najmniej bólu - ale brak bólu jest
chcąc uniknąć bólu i cierpienia ludzie wolą żyć jak głupcy; to właśnie możliwy jedynie przy braku świadomości. Mamy dylemat. Nie chcesz
wyjaśnia dlaczego tak wielu z nich wybiera życie w stanie hipnozy; bólu -natychmiast znikają także twoje przyjemności, zanika poczucie
dlaczego mimo nawoływań Buddy i Chrystusa, że czas się obudzić, szczęścia. Chcesz przyjemności - odkręcasz kurek, a przy okazji
nikt nie słucha. Zapewne istnieje jakieś głębokie przywiązanie do tego wypływa także ból. Będąc świadomym wiesz, że masz do czynienia z
stanu hipnozy, zapewne to się jakoś opłaca. Na czym polega ta jednym i drugim. Zycie to ból i przyjemność. Życie to szczęście i
opłacalność? nieszczęście. Zycie to dzień i noc, życie to także śmierć. Trzeba sobie
Trzeba zrozumieć mechanizm jej działania, bo bez tego, to uświadomić.
będziecie mnie słuchać, ale nigdy nie staniecie się świadomi. Będziecie Pamiętaj więc - jeśli boisz się bólu, pozostaniesz w stanie
słuchać i wbijecie sobie do głów: „Tak, ten facet mówi, żebyśmy byli hipnozy; przybędzie ci lat, staniesz się stary i umrzesz. Przegapiłeś
świadomi, bo to dobrze być świadomym, a ci co są świadomi stają się swoją szansę. Jeśli chcesz być świadomym - musisz uświadomić sobie
istnienie bólu i przyjemności; te zjawiska są połączone ze sobą. Czło- rynnę, nic się nie stanie. Gdybyś był świadomy tego, co się dzieje,
wiek świadomy staje się bardzo szczęśliwy, ale także nie zamyka się czułbyś wielki ból.
przed głębokim bólem, którego ty nie umiałbyś znieść. Budda cierpi bezgranicznie i bezgranicznie się raduje. Pamiętaj
Pewnego razu zmarł Mistrz zen, a jego najlepszy uczeń (który o tym, że ilekroć osiągasz najwyższy szczyt, jednocześnie powstaje
był już także bardzo znany, nawet bardziej od swego Mistrza; w najgłębsza dolina. Jeśli chcesz osiągnąć niebo, twoje korzenie będą
zasadzie to Mistrz zawdzięczał swoją sławę temu, że miał takiego tkwić w samym środku piekła. Ponieważ jednak obawiasz się bólu, nie
ucznia) zaczął płakać. Siedział I na schodach świątyni, a łzy lały mu się rozwiniesz w sobie uważnej świadomości - i niczego się nie nauczysz.
z oczu strumieniami. Zebrały się tysiące ludzi; wszyscy byli zaskoczeni To tak, jakbyś w obawie przed wrogami zaryglował drzwi
- nigdy nie widzieli, żeby oświecony człowiek łkał i płakał rzewnymi swojego domu. Teraz nie może cię odwiedzić przyjaciel, ktoś, kto cię
łzami. Mówili: „Nie do wiary! Co się z tobą dzieje? Tak strasznie kocha został na zewnątrz. Puka do drzwi, ale ty nie wiesz czy to
rozpaczasz, a sam przecież nas uczyłeś, że wewnętrzna jaźń nigdy nie przypadkiem nie wróg. Pozostajesz w zamknięciu. Tak was wszystkich
umiera, że śmierć nie istnieje. Miliony razy powtarzałeś, że śmierci nie postrzegam: zamknięci, obawiający się wroga: przez co przyjaciel nie
ma. I Czemu więc tak rozpaczasz? Twój Mistrz nadal jest żywy i w może wejść. To jakbyście zamienili przyjaciela we wroga - ze strachu
swej istocie". nie wpuszczacie nikogo.
Uczeń otworzył oczy i odrzekł: „Nie zawracajcie mi głowy. Otwórzcie drzwi. Kiedy wpuścicie do domu świeże powietrze,
Będę płakał, będę rozpaczał. Nie płaczę z powodu istoty mojego być może pojawi się też jakieś niebezpieczeństwo. Gdy przyjdzie
Mistrza. Żal mi jego pięknego ciała. Ono już nigdy nie powróci." przyjaciel, zapewne także przyjdzie wróg, bo dzień i noc stanowią parę,
Ktoś usiłował mu przetłumaczyć, że zniszczy w ten sposób tak samo jak ból i przyjemność, jak życie i śmierć. Nie bój się bólu, bo
swoją sławę i dobre imię. Zebrało się przecież tylu ludzi; pomyślą, że będziesz żył w ciągłym znieczuleniu. Chirurg stosuje znieczulenie
nie jest oświeconym. przed operacją, bo takiego bólu nie byłbyś w stanie wytrzymać. Twoja
On jednak odpowiedział: „Niech myślą co chcą. Od dnia, w świadomość musi zostać przytłumiona, przysłonięta; wtedy będzie
którym doznałem oświecenia, stałem się nieskończenie szczęśliwy, ale mógł ciąć twoje ciało, a ty nie poczujesz bólu.
także nieskończenie czuły na ból i cierpienie". Ze strachu przed bólem skazałeś się na życie z przytłumioną
świadomością. Z powodu strachu jesteś niemal martwy. Musisz go
Wydaje się, że tak właśnie jest. Jeśli uderzysz Buddę, będzie on odrzucić; zmierzyć się z bólem. Musisz przejść przez cierpienie; tylko
cierpiał bardziej niż ty, jeśli ktoś cię uderzy. Budda jest nieskończenie wtedy zaistnieje szansa na to, że wpuścisz przyjaciela.
wrażliwy wrażliwością płatka lotosu. Twój kamień spowoduje głębokie Kiedy poznasz oba stany, natychmiast stajesz się trzecim.
cierpienie. Oczywiście będzie go świadomy, oczywiście będzie miał do Poznawszy ból i przyjemność, parzystość, dzień i noc - nagle stajesz się
niego dystans, będzie ponad to - obserwując co się dzieje nie stanie się transcendentalny. Dojrzałość to świadomość. Starzenie się to po prostu
tego uczestnikiem; będzie jak mgła, która otacza to wszystko, co się marnowanie siebie.
właśnie przydarza. NAJWAŻNIEJSZE, CO NALEŻY ZAPAMIĘTAĆ to, że życie
Nie możesz być wrażliwy na ból, śpisz tak głęboko... Poruszasz jest dialektyczne. Istnieje dzięki dwoistości, jest rytmem pomiędzy
się jak pijak - nawet jeśli przewrócisz się na ulicy i uderzysz głową w dwiema sprzecznościami. Nie możesz być wiecznie szczęśliwy, bo
szczęście straciłoby swoją wartość. Nie możesz żyć w wiecznej przenikliwości. Dla niego nawet ciemność ma swe własne piękno,
równowadze, bo stracisz poczucie tego czym jest równowaga. Zgoda głębię, nieskończoność. Dla niego śmierć nie jest końcem, ale począt-
musi co jakiś czas zamieniać się w niezgodę, szczęście w nieszczęście. kiem czegoś nieznanego.
W każdym szczęściu jest nieco bólu, a w każdym bólu jest nieco szczę-
ścia. Dopóki nie pojmiemy dwoistości Istnienia, będziemy
niepotrzebnie wciąż przygnębieni. Dojrzałość ducha
Zaakceptuj całość, wszystkie agonie i ekstazy. Nie próbuj
rzeczy niemożliwych - nie pragnij jedynie samego szczęścia, bez
cierpienia. Ekstaza nie może istnieć w pojedynkę, potrzebuje kontrastu. Osoba dojrzała ma bardzo dziwne cechy. Właściwie należałoby
Cierpienie jest jak czarna tablica, dzięki czemu radość może stać się zacząć od tego, że nie jest osobą. Nie jest dawnym sobą - jest obecną,
czysta i wyraźna, tak jak w ciemności nocy gwiazdy mogą nam się ale nie jest osobą.
jawić tak jasnymi. Im noc ciemniejsza, tym jaśniej błyszczą gwiazdy. Ponadto, jest bardziej jak dziecko - prosta i niewinna. Dlatego
Nie znikają one za dnia; jedynie stają się niewidoczne. Nie możesz ich powiedziałem, że cechy osoby dojrzałej są bardzo dziwne; dojrzałość
dostrzec, bo nie ma kontrastu. sprawia, że taki człowiek czuje się tak doświadczony jakby przeżył już
Pomyśl czym byłoby życie bez śmierci; nieznośnym bólem, wiele, wiele lat. I może rzeczywiście być stary fizycznie, ale duchowo
egzystencją nie do wytrzymania. Nie byłoby możliwe życie bez jest niewinnym dzieckiem. Jego dojrzałość nie wynika jedynie ze
umierania - śmierć nadaje życiu kształtu, dostarcza mu emocji. Po- zgromadzonego doświadczenia - nie byłby wtedy jak dziecko, nie
nieważ życie mija, każdy moment staje się cenny. Gdybyśmy żyli byłby jedynie obecnością - stałby się osobą wszystkowiedzącą, ale nie
wiecznie - kto dbałby o swoje życie? Czekając zawsze na to, co dojrzałą.
przyniesie przyszłość, kto żyłby dniem dzisiejszym? Ponieważ przy- Dojrzałość nie ma nic wspólnego z twoimi doświadczeniami
szłość przyniesie ci śmierć, jesteś zmuszony żyć tu i teraz. Musisz życiowymi. Jest ona związana z twoją podróżą do swego wnętrza,
wnikać w chwilę obecną, dosięgać jej głębi, bo nie wiesz czy kolejna obcowaniem z tym, co znajduje się w środku.
chwila nadejdzie, czy nie. Im głębiej wejdziesz w siebie, tym dojrzalszy się stajesz.
Dostrzegłszy ten rytm, można zgodzić się na obydwa stany. Dotarłszy do samego środka swojej istoty człowiek staje się w pełni
Kiedy pojawi się nieszczęście - przywitać je, kiedy pojawi się szczęście dojrzały. I to właśnie wtedy znika osoba a zostaje obecność. Znika jaźń,
- także je przywitać, wiedząc że to partnerzy w grze. To właśnie należy zostaje cisza. Wiedza znika, zostaje tylko niewinność.
zawsze pamiętać. Jeśli utkwi to na dobre w twojej pamięci, życie Dla mnie dojrzałość oznacza to samo co spełnienie: udało ci się
nabierze całkowicie innego smaku - to smok wolności, to smak osiągnąć pełnię swojego potencjału, stał się on rzeczywistością.
nieprzylegania, to smak braku przywiązani. Cokolwiek się zdarzy, ty Ziarenko przebyło długą drogę i zakwitło.
pozostajesz cichy i pogodzony. Dojrzałość ma swój aromat. Każdemu przydaje niesamowitego
Człowiek, który jest w stanie zachować spokój, ciszę i zgodę na piękna. Daje też inteligencję, najprzenikliwszą z możliwych. Czyni
ból, frustrację, przygnębienie, zmienia znaczenie pojęcia człowieka miłością. Kiedy coś robi - robi to z miłością, nic nie robiąc -
„przygnębienie". Dla niego staje się ono skarbem; ból przydaje mu pozostaje miłością; jego życie to miłość, jego śmierć to miłość. Jest
kwiatem miłości.
Zachodnia definicja dojrzałości jest bardzo dziecinna. Zachód nocy i musiał wyjść z pustymi rękami. Weź ten koc. Przyda ci się. Na
uważa, że będąc dojrzałym, nie jesteś już niewinny, że zgorzkniałeś z zewnątrz jest zimno. Ja jestem w środku chaty, jest mi więc cieplej -i
powodu życiowych doświadczeń, dzięki czemu nie można cię już tak okrył złodzieja kocem.
łatwo oszukać, nie można cię wykorzystać, bo masz w sobie coś Złodziej odchodził od zmysłów. Wykrzyknął:
twardego jak skała, ochronę, zabezpieczenie. Taka definicja jest bardzo - Co ty wyprawiasz? Jestem złodziejem!
powierzchowna, uproszczona. Tak, znajdziesz na świecie ludzi - To nie jest ważne - odparł mistyk. - Na tym świecie każdy
dojrzałych w takim znaczeniu. Ale moje spojrzenie jest całkowicie musi być kimś, musi coś robić. Możesz kraść, to nieważne - zawód to
odwrotne, diametralnie przeciwne definicji stosowanej na Zachodzie. zawód. Tylko wykonuj go dobrze, a będziesz miał moje
Dojrzałość nie czyni cię skałą; uczyni cię podatnym, miękkim, błogosławieństwo. Rób to perfekcyjnie, nie daj się złapać, bo narobisz
prostym... sobie kłopotów.
Pamiętam taką opowieść... Złodziej wszedł do chaty mistyka. - Jesteś prawdziwym dziwakiem - powiedział złodziej. -
Było to nocą, księżyc jasno świecił, a on wszedł przez pomyłkę, bo Chodzisz goły, nic nie masz...
przecież wiadomo, że w chacie mistyka nie ma co kraść. Złodziej - Nie martw się o mnie, idę z tobą! W tej chacie trzymał mnie
rozglądał się i nie mógł się nadziwić, że było tom tak pusto. Nagle jedynie ten koc. Teraz kiedy go już nie mam, bo dałem go tobie, nic już
ujrzał mężczyznę ze świecą w ręku, zbliżającego się ku niemu. tu nie ma. Idę z tobą, będziemy żyli razem. A ty masz zapewne wiele
Mężczyzna zapytał: różnych rzeczy, będzie to więc dobra spółka. Dałem ci wszystko, co
- Czego szukasz po ciemku? Dlaczego mnie nie zbudziłeś? miałem. Wystarczy, że ty dasz mi choć trochę tego, co ty masz. Tak
Spałem tuż przy drzwiach wejściowych. Mogę pokazać ci cały dom. - będzie sprawiedliwie.
Mówił to z taką prostotą i niewinnością, jakby nie zdawał sobie sprawy Złodziej nie wierzył własnym uszom. Jedyne czego pragnął, to
z istnienia złodziei. znaleźć się jak najdalej od tego miejsca, od tego człowieka. Powiedział:
W obliczu takiej szczerości i otwartości złodziej odpowiedział: - Nie mogę zabrać cię z sobą. Mam żonę i dzieci. I co moi
- Bo zapewne nie wiesz, że jestem złodziejem. sąsiedzi powiedzieliby, gdybym przyprowadził do domu gołego
- To nie ma znaczenia, każdy jest kimś. Rzecz w tym, że człowieka?
mieszkam w tej chacie od trzydziestu lat i niczego tu nie znalazłem. - To prawda, nie powinienem robić ci wstydu. Możesz odejść, a
Może poszukajmy razem! Jeśli coś znajdziemy, zostaniemy ja zostanę tutaj.
wspólnikami. Ja nie mogłem niczego znaleźć, bo chata jest pusta. Złodziej pospiesznie zbierał się do odejścia, gdy mistyk
Złodziej nieco się przestraszył słysząc takie dziwne słowa. krzyknął:
Może ten mistyk jest wariatem... kto wie co to za człowiek? Był gotów - Hej! Wracaj tu natychmiast!
uciekać, zwłaszcza że przed domem zostawił kilka rzeczy, które ukradł Głos mistyka był mocny i ostry jak nóż. Złodziej musiał
wcześniej w innych domach. Mistyk miał tylko jeden koc. Nic więcej. zawrócić.
A noc była chłodna. Powiedział więc do złodzieja: - Naucz się choć odrobinę uprzejmości. Dałem ci koc, a ty mi
- Nie odchodź bez niczego, nie obrażaj mnie; nigdy bym sobie nawet nie podziękowałeś. Zacznijmy od tego, że mi podziękujesz. To ci
nie wybaczył, że biedny człowiek przyszedł do mojego domu w środku się przyda w przyszłości. A po drugie: wchodząc otworzyłeś drzwi,
więc zamknij je za sobą kiedy wychodzisz! Nie zauważyłeś, że noc jest - Czy go znam? Jesteśmy partnerami. To mój przyjaciel.
zimna? Nie pojmujesz, że dałem ci swój koc i jestem całkiem nagi? Pewnego razu odwiedził mnie nawet w nocy. Było tak zimno, że dałem
Mogę ci wybaczyć bycie złodziejem, ale jeśli chodzi o uprzejme mu swój koc. On go używa, możesz się przekonać. Mój koc jest znany
zachowanie się - jestem bardzo wymagający. Nie mam zamiaru wszystkim w tych stronach; każdy wie, że jest mój.
tolerować takiego zachowania. Podziękuj! Urzędnik zapytał:
Złodziej musiał powiedzieć: „Dzięki, Panie", zamknąć za sobą - Jest więc twoim przyjacielem? Czy kradnie? Mistrz odparł:
drzwi i dopiero wtedy mógł uciec. Nie mógł uwierzyć w całe to Nigdy! On nie potrafiłby niczego ukraść. Jest dżentelmenem.
zdarzenie. Nie spał całą noc. Ciągle mu się przypominało... Nigdy Kiedy dałem mu koc, powiedział: „Dziękuję ci Panie". A wychodząc z
wcześniej nie słyszał tak potężnego głosu, tak zniewalającego głosu, a mojego domu, bardzo delikatnie zamknął drzwi. Jest bardzo grzeczny.
ten mistyk przecież niczego nie posiadał! Urzędnik powiedział:
Następnego dnia udało mu się dowiedzieć, że ten człowiek był - Na podstawie twoich słów unieważniam zeznania wszystkich
wielkim Mistrzem. No cóż, nieładnie postąpił; to było naprawdę świadków, którzy mówią, że jest on złodziejem. Jest wolny.
okropne aby iść do tak biednego człowieka. A na dodatek był on Mistrz wyszedł, a złodziej podążył za nim.
znanym Mistrzem. Zresztą, to że był wielkim Mistrzem wydało się - Co robisz? Po co za mną idziesz? - zapytał mistyk.
złodziejowi całkowicie zrozumiałe; ten człowiek był wszak taki - Teraz już nigdy cię nie opuszczę. Nazwałeś mnie
dziwny. W całym swoim życiu nie natknął się na nikogo równie przyjacielem, nazwałeś mnie swoim partnerem. Nikt nigdy nie okazał
dziwnego. Spotykał zarówno biedaków jak i bogaczy... ale na samo mi szacunku. Jesteś pierwszym człowiekiem, który nazwał mnie
wspomnienie Mistrza dostawał dreszczy. Przypominał sobie, że gdy dżentelmenem Zamierzam siedzieć u twych stóp i uczyć się jak zostać
Mistrz kazał mu zawrócić, nie mógł postąpić ani kroku w przód, nie był takim jak ty. Skąd wziąć taką dojrzałość, taką moc, taką siłę... taką
w stanie uciec. A przecież nie był niczym skrępowany; mógłby zabrać umiejętność patrzenia na wszystko z zupełnie innego punktu widzenia?
otrzymany koc i uciec. A jednak nie mógł. Coś w głosie Mistrza Mistyk odpowiedział:
zmusiło go do powrotu. - Czy wiesz jak okropnie czułem się tamtej nocy? Poszedłeś
Minęło kilka miesięcy i złodziej został złapany. W sądzie sobie, a było tak zimno, że bez koca nie mogłem zasnąć. Siedziałem
zapytano go: więc przy oknie patrząc na pełnię księżyca i napisałem poemat:
- Czy możesz wskazać kogoś w tej okolicy, kto cię zna? „Gdybym był wystarczająco bogaty, dałbym ten wspaniały księżyc
Odparł: temu biedakowi, który pod osłoną nocy usiłował coś znaleźć w chacie
- Zna mnie jeden człowiek - i podał imię Mistrza. Sędzia nędzarza. Dałbym mu księżyc, gdybym go miał, ale przecież sam
powiedział: jestem ubogi". Chodź ze mną; pokażę ci ten poemat. Płakałem tamtej
-To wystarczy. Zawołajcie Mistrza. Jego zeznania są cenniejsze nocy, że złodzieje powinni nauczyć się paru rzeczy. A już co najmniej
niż tysiąca innych ludzi razem wziętych. To, co powie, będzie powinni dać znać dwa, trzy dni wcześniej, że się pojawią u człowieka
wystarczające by wydać wyrok. takiego jak ja, żebym mógł coś przygotować. Wtedy nie odchodziliby z
Zapytano więc Mistrza: pustymi rękami. I dobrze się stało, że przypomniałeś sobie mnie w są-
- Czy znasz tego człowieka? Ten odpowiedział: dzie; ci ludzie są niebezpieczni, mogli cię źle potraktować. Już tamtej
nocy proponowałem ci, że pójdę z tobą i zostaniemy partnerami, ale nawet zamiaru ich spełniać. Ale jeśli powiedzą dokładnie i uczciwie
odmówiłeś. Teraz chcesz iść ze mną! Nie ma sprawy, możesz iść; jaka jest sytuacja oraz, że to o co prosisz jest niewykonalne - zostaną
podzielę się z tobą wszystkim, co mam. Ale to nie jest materialne. To odsunięci od władzy. Nie wybierzesz uczciwego polityka.
coś niewidzialnego. To bardzo dziwny świat. To jakby miejsce odosobnienia dla
- Wyczuwam, że jest to coś niewidzialnego - powiedział szaleńców. Jeżeli w tym domu wariatów staniesz się uważny i
złodziej - ale uratowałeś mi życie i teraz należy ono do ciebie. Uczyń z świadomy swego wewnętrznego ja, jesteś błogosławiony.
nim co tylko chcesz, bo ja je po prostu marnowałem. Kiedy cię widzę,
kiedy patrzę w twoje oczy, jedna rzecz jest dla mnie oczywista -
możesz mnie przemienić. Od tamtej nocy jestem zakochany.