You are on page 1of 6

ESEJ

Geny i genetyka — nowe dylematy


Genes and genetics — new dilemmas

Od połowy ubiegłego stulecia jesteśmy świadkami burz- funkcja. Jak powiedział w kilka lat (1957 rok) po ustale-
liwego rozwoju biologii molekularnej, zwłaszcza w od- niu struktury DNA Francis Crick: „(...) odkryliśmy istotę
niesieniu do pojęcia genu, roli genów w podstawowych życia — gen produkuje RNA, RNA robi białko, białko
funkcjach komórki, w procesach dziedziczenia, funkcji robi nas”. Jest to prosty i atrakcyjny pogląd na istotę życia.
genów w embriogenezie i ewolucji. Tyle, że późniejsze odkrycia podważyły ten dogmat.
Mówi się o „nowej erze” w biologii. Nauki biomedycz- Stare poglądy na funkcję genu nosiły piętno determini-
ne są obszarem, w którym triumfalny pochód „moleku- stycznego patrzenia na geny. Sądzono, że geny są osta-
larnej genetyki” zaznaczył głębokie piętno i często do- tecznymi sprawcami i przyczyną określonego efektu
prowadzał do genocentrycznego pojmowania zjawisk w komórce (organizmie), przy czym zależność ta miałaby
życiowych, zrodził nadzieje na poznanie przyczyn cho- mieć charakter liniowy — określony efekt musi mieć jedną,
rób i nowe możliwości ich leczenia. Poza tym, rozwój określoną przyczynę. W rozważaniach nad istotą życia gen
wielu nowych metod (inżynieria genetyczna, inżynieria był tym ostatecznym elementem, który determinował
komórkowa), produkcja zwierząt transgenicznych i suk- wszystko, co dzieje się w komórce i w organizmie.
cesy w klonowaniu zwierząt wyprzedziły rozwój myśli Do nadania genowi (fragmentowi DNA) dominującej
biologicznej i otworzyły przerażające perspektywy moż- pozycji w procesach życiowych przyczyniły się analitycz-
liwości manipulowania i ingerowania w naturalne pro- ne metody redukcjonistyczne. Ich założeniem była myśl,
cesy ewolucji i reprodukcji gatunku ludzkiego. Możli- że procesy i rzeczy złożone można poznać tylko przez
we stanie się ingerowanie w procesy życiowe, których rozdzielanie rzeczy złożonych na elementarne części
sens nie zawsze jeszcze dobrze rozumiemy. Człowiek wchodzące i budujące układy wysoce złożone. W związ-
w swoich zamiarach wspiął się na szczyt arogancji i nie- ku z tym funkcję trzeba było wyartykułować w struktu-
kompetencji. Czy medycyna nie przyjmuje bezkrytycz- rze, a tę rozłożyć na proste składowe. Wówczas sądzono,
nie stanowiska, że geny i DNA są istotą życia, że geny że uda się dojść do istoty zjawiska. O ile metoda analizy
determinują wszelkie przejawy życia od prostych reak- redukcjonistycznej („redukcjonizm empiryczny”) jest
cji enzymatycznych do kontroli rozwoju embrionalne- i pozostanie użyteczna dla poznania elementów składo-
go, kontroli chorób i wyższych funkcji intelektualnych? wych złożonych systemów, o tyle synteza i próba pozna-
nia funkcji na podstawie znajomości elementów składo-
wych systemu („redukcjonizm fundamentalny”) często
Czym jest gen? jest zawodna i prowadzi na manowce myślowe. Istoty lotu
odrzutowca nie można dedukować na podstawie znajo-
W ostatnich 50 latach ugruntował się pogląd utożsamiają- mości listy dziesiątków tysięcy części składowych. Zdol-
cy gen z DNA, a genetykę z reprodukcją i międzypokole- ności błon do osmozy nie można poznać jedynie na pod-
niową transmisją DNA. Przy czym gen pospolicie rozu- stawie rozkładania błon na czynniki składowe. Lot od-
miany jest jako fragment DNA posiadający określoną se- rzutowca nie jest wynikiem prostej sumy jego składowych
kwencję nukleotydów (deoksyrybonukleotydów) i okre- części. Funkcja i zdolność do osmozy pojawia się jedynie
śloną „anatomię”, które umożliwiają „przekazywanie” na poziomie pewnej, wysokiej złożoności i określonej
informacji (instrukcji) w celu uszeregowania aminokwa- organizacji cząsteczek składowych błony. Podobnie, zja-
sów w białku lub informację dla syntezy niektórych klas wisko nazwane życiem pojawia się na pewnym stopniu
RNA (np. RNA rybosomalny, RNA transportujący). organizacji i wysokiej złożoności białek, DNA, RNA, jo-
W wypadku wirusów typu RNA, genem nazywa się se- nów i bogatej plejady innych cząsteczek i struktur ko-
kwencję nukleotydów (rybonukleotydów), która w pew- mórki. Atrybutów życia nie posiadają ani DNA (gen),
nym okresie rozwoju wirusa w zakażonej komórce koduje ani RNA, ani białko itd. Właściwości życia przejawia do-
uszeregowanie aminokwasów w białku. Dotychczas jesz- piero tak złożony twór jakim jest komórka. Teza, że DNA
cze dominuje pogląd, że istnieje prosta zależność — je- (gen) rządzi życiem jest uproszczonym, jeśli nie prymi-
den gen: jeden informacyjny RNA: jedno białko: jedna tywnym pojmowaniem życia.

1
ONKOLOGIA W PRAKTYCE KLINICZNEJ 2005, tom 1, nr 1

Ogląd genu jako elementarnej, stabilnej i niepodzielnej krypcji i translacji, czyli działają na drodze gen–białko.
jednostki dziedziczności ulegał dramatycznej modyfikacji Prowadzi to do głębokich odchyleń, wydawało się pro-
w miarę gromadzenia wiedzy o strukturze („anatomii”) stej zależności, gen–białko. A zatem odkrycia te zmu-
i funkcjach genów. Geny (sekwencje DNA kodujące biał- szają do innego spojrzenia na, jak sądzono, prostą zależ-
ko) nie są jednostkami niepodzielnymi, ani stabilnymi ele- ność genotyp–fenotyp. Gromadzona wiedza z tej dzie-
mentami dziedziczności. Przeciwnie, w organizmach wy- dziny, nakazuje nieco ostrożniej pojmować gen jako pier-
ższych większość genów występuje w postaci fragmentów wotnego sprawcę i przyczynę zjawisk życiowych, w tym
(eksonów) rozrzuconych i zatopionych w morzu sekwen- także z rezerwą upatrywać w genach podłoża wszelkich
cji niekodujących. Geny mogą się przemieszczać, mogą chorób. Terminem „gen” objęto również obecnie takie
występować w postaci sekwencji na obu komplementar- sekwencje DNA, które kodują określone klasy ncRNA.
nych pasmach DNA, mogą występować w sekwencjach W teoriach biologii termin „gen” obejmuje jeszcze szer-
— wtrętach (intronach) rozdzielających sekwencje kodu- sze pojęcia, a nawet wykracza poza fizyczne struktury
jące. Gen może posiadać dwa i więcej punktów startu lub i wchodzi w pojęcia procesów i funkcji.
punktów kończących proces transkrypcji. Cząsteczka DNA jest cząsteczką martwą. Jej stabilność,
W procesie rekombinacji somatycznych geny mogą być wierność replikacji, naprawa uszkodzeń w niej zachodzą-
składane z wielu fragmentów DNA w „gen końcowy”. cych, jak również ekspresja funkcji kodującej są niemoż-
Przykładem są geny kodujące immunoglobuliny, recep- liwe bez udziału wielkiej plejady innych makrocząsteczek
tory powierzchniowe limfocytów T i rodziny genów im (białka, RNA), jonów, mikroelementów i warunków fi-
podobnych, na przykład geny Dscam kodujące pepty- zycznych stwarzanych przez wewnątrzkomórkowe, dyna-
dy, które biorą udział w powstawaniu synaps i struktur miczne struktury, organelle i stałe komponenty struktu-
neuronalnych. Potencjalny efekt takich rekombinacji ralne komórki. Żywa komórka posiada wprawdzie zło-
jest zdumiewający: geny immunoglobulin mogą kodo- żony mechanizm strzegący integralności DNA, jednak
wać wielką liczbę „swoistych” (zdolnych do reagowa- co interesujące, często poświęca tę integralność własne-
nia na różne antygeny) białek odpornościowych, a gen go DNA w celu realizacji głównej funkcji życia — swojej
Dscam może kodować ponad 38 tysięcy różnych, swo- reprodukcji. Czy komórka nowotworowa nie realizuje
istych peptydów. również głównej swojej misji, zaniedbując inne funkcje
Oprócz sekwencji DNA kodujących cząsteczki białko- w tym także „nienaruszalność” swojego genomu? Czy
we, istnieją sekwencje kodujące jedynie pewne klasy RNA uszkodzenia genomu prowadzą do nowotworzenia, czy
jako produkty końcowe (np. rybosomalny RNA, trans- też w transformacji nowotworowej pchanej nieznaną siłą
portujący RNA), sekwencje sygnalne potrzebne na przy- (parcie do reprodukcji), dochodzi do głębokiej deregu-
kład dla procesów transkrypcji, sekwencje regulatorowe lacji różnych funkcji, w tym także funkcji czuwających
i inne. Przez kilka dzisiątków lat sądzono, że oprócz wy- nad nienaruszalnością struktury DNA?
mienionych wyżej sekwencji DNA, pozostałe, obejmują- Epigenetyczne mechanizmy często są także niedocenia-
ce ponad 95% całkowitego DNA w komórce wyższych ne lub zapominane w dyskusjach dotyczących roli genów
zwierząt są ewolucyjnym śmieciem, niemającym żadne- i genetyki w fizjologii i patologii organizmów. Zdarzenia
go znaczenia dla „genetycznego wyposażenia” organi- epigenetyczne to są takie zmiany, które głęboko wpływają
zmu (sekwencje powtarzające, pseudogeny, sekwencje na funkcje genów, ale nie wynikają ze zmiany (mutacji)
mobilne, sekwencje — relikty zakażeń wirusowych itp.). ciągu zapisu nukleotydów w kodujących fragmentach
Tymczasem w ostatnich latach odkryto, że jest to pogląd DNA (genach). Epigenetyczne oddziaływanie na funk-
mylny. Okazało się, że „pozagenowe”, ewolucyjne „śmie- cję genów obejmuje niezupełnie jeszcze poznane zmiany
cie” spełniają niezwykle ważne funkcje w regulacji czyn- w strukturze chromatyny, które ułatwiają lub uniemożli-
ności genów kodujących białko (tzw. genów struktural- wiają odczyt genów, metylacje DNA i inne. Modulacja
nych), a nawet wpływają na organizację chromatyny i eli- struktury chromatyny jest zapewne znaczącym mechani-
minują funkcje kodujące niektórych regionów DNA zmem w procesie kontroli transkrypcji. Wyciszanie ge-
przez indukowanie heterochromatynizacji, czyli w uprosz- nów przez ich metylację (głównie cytozyny w dwunukle-
czeniu, powstawanie zbitej struktury chromatyny. Geny, otydzie CpG) ma duże znaczenie zarówno w prawidło-
które znajdą się w takich zbitych strukturach chromaty- wych komórkach, jak i w stanach patologicznych oraz
nowych są fizycznie obecne, ale wyłączone z wszelkiej w procesie rozwoju zarodkowego. W rozwijającym się za-
funkcji. („Śmiecie” w DNA trochę przypominają w ar- rodku, niektóre matczyne kopie genów (allele) i niektóre
cheologii śmietniki wygasłych siedzib ludzkich, na któ- ojcowskie kopie ulegają ekspresji na różnym poziomie.
rych archeolodzy znajdują nieocenione materialne resztki Allele „napiętnowane” grupami metylowymi (genomic
starych cywilizacji). Drobnocząsteczkowe „niekodujące” imprinting) są wyciszone. Taka monoalleliczna ekspresja
RNA (ncRNA) — transkrypty z pozagenowych sekwen- genów (albo allel od matki albo od ojca) zachodzi w roz-
cji — wpływają na stabilność mRNA, jego przekształca- wijającym się zarodku na odpowiednich stadiach rozwo-
nia i lokalizację, głęboko interweniują w procesy trans- jowych i w odpowiednich tkankach.

2
Mieczysław Chorąży, Geny i genetyka — nowe dylematy

Na proces metylacji DNA w rozwoju zarodka ma wpływ ligijność, charakter narodowy, defekty psychiczne, itd.
dieta matki i zawartość w niej takich substancji, które Głoszono nawet poglądy, że zjawiska socjalne, takie jak
dostarczają jednoatomowych jednostek węgla (metio- bezdomność i ubóstwo zależą także od „genów”! To nie
nina, cholina) oraz substancji będących kofaktorami są zjawiska zdeterminowane genetycznie i ukształtowa-
(kwas foliowy, witamina B12) dla reakcji metabolicznych, ne jedynie przez ewolucję genomu. Z ostatniego stule-
które w ostatecznym wyniku dostarczają grup metylo- cia mamy dobre przykłady na to, do jakich wypaczeń
wych dla różnych reakcji metylacji. Wspominam o tych i zbrodni prowadzą prymitywne teorie bazujące na prze-
procesach, ponieważ wskazują one na pozagenowe zda- konaniu, że cechy społeczeństw i narodów są zdetermi-
rzenia modyfikujące geny (ale nieindukujące mutacji), nowane genetycznie, a zatem nie poddają się żadnym
mające znaczenie między innymi dla powstawania zja- wpływom zewnętrznym, w związku z tym jako złe, muszą
wisk patologicznych. Poznawanie tych współzależności być eliminowane na poziomie osobniczym.
między środowiskiem a genem będzie miało duże zna- James Watson powiedział niegdyś w wywiadzie: „My-
czenie dla rozwijania teorii ewolucji i poznawania przy- śleliśmy, że nasz los jest w naszych gwiazdach. Teraz
czyn chorób (wymyślono już nawet nowy termin opisu- wiemy, że nasz los jest w dużej mierze w naszych ge-
jący te zjawiska: nutrigenomics). nach”. A tymczasem nadal nie bardzo wiemy czym jest
Human Genome Project (HGP) roztaczał wielkie na- gen, bo klasyczne utożsamianie genu z DNA nie wy-
dzieje dla biologii, a zwłaszcza dla medycyny. Sądzono, trzymuje próby czasu. Gdybyśmy mieli objaśniać naszą
że poznanie sekwencji nukleotydów w genomie czło- nieogarniętą złożoność, misterium rozwoju embrional-
wieka (około 3,5 miliarda par nukleotydów) pozwoli nego, zachowania socjalne i wyższe funkcje intelektu-
poznać przyczyny wielu chorób, otworzy nowe możli- alne w kategoriach prostego determinizmu genetycz-
wości skutecznego leczenia, a nawet umożliwi ingeren- nego, to z pewnością liczba kilkudziesięciu tysięcy ge-
cję w genetyczną sylwetkę człowieka w celu „polepsze- nów byłaby niewystarczająca. Ale skąd mamy pewność,
nia” cech potomstwa. Takie oczekiwania wynikały oczy- że nawet kilkaset tysięcy genów sprostałoby realizacji
wiście z genocentrycznego pojmowania życia. Spodzie- tych złożoności morfologicznych i nieograniczonemu
wano się także znaleźć odpowiednio dużą liczbę genów bogactwu funkcji naszego organizmu?
u człowieka, stosownie do mniemania, że człowiek jest
najwyżej zorganizowaną istotą żywą i że bogactwo jego
cech musi iść w parze z ilością genów. Relacja genotyp–fenotyp
Tymczasem, jednym z najważniejszych osiągnięć pro-
gramu HGP, okazał się — wbrew oczekiwaniom — fakt, Wspomniałem wyżej, że stary dogmat (przechodzący
że szacunkowa liczba genów u człowieka, jest tylko nie- zresztą różne formy w historii biologii) o prostej kore-
co wyższa niż u zwierząt. Człowiek bardzo różni się od lacji między genem (DNA), jego transkryptem (infor-
myszy budową, wyglądem i funkcjami, zwłaszcza inte- macyjny RNA) a białkiem jest nieprawdziwy. Korela-
lektem, ale liczba genów u tych gatunków jest zdumie- cja ta nie ma formuły — 1:1:1. Nie ma zatem prostej
wająco zbliżona: mysz — około 30 tysięcy, człowiek tyl- korelacji w układzie: gen jako elementarna siła spraw-
ko kilka tysięcy więcej. Nie ma tu żadnej prostej pro- cza–białko jako elementarny „wykonawca” („efektor”).
porcji między liczbą genów a złożonością biologiczną I dalej: nie ma prostej korelacji między genotypem
myszy i człowieka. Podobne wyglądają zależności mię- a fenotypem. Znacznie bogatszy i bardziej złożony jest
dzy człowiekiem a szympansem. Teza, że różnice w wy- nasz fenotyp (tj. w dużym uproszczeniu — nasze upo-
ższych funkcjach człowieka i szympansa polegają jedy- sażenie w różne białka) niż wyposażenie genetyczne.
nie na różnicy w kilkudziesięciu genach mózgu u obu Skąd bierze się takie zjawisko?
gatunków jest bardzo ryzykowna. Pogląd, że o „czło- Po pierwsze, już na poziomie genu (DNA) pojawia się
wieczeństwie” człowieka decyduje tylko odrobina „in- możliwość odczytywania w różny sposób instrukcji dla
nego” DNA u człowieka w porównaniu z szympansem, kodowanego białka. Na przykład gen może być „odczy-
jest uproszczeniem. Stawiając taką tezę nie bierze się tywany” od różnych punktów początkowych (startu). Jaki
pod uwagę ani różnic w budowie mózgu u obu gatun- mechanizm je wybiera — nie wiemy. Po drugie, pierwot-
ków, ani procesu dziedzictwa kulturowego w procesie ny transkrypt genu (pre-informacyjny RNA, pre-mRNA)
ewolucji, uwarunkowanego także środowiskiem. Pro- jest złożony z fragmentów kodujących (eksonów) poroz-
blemu ewolucji i wygenerowania potomstwa bardziej dzielanych sekwencjami niekodującymi (intronami).
przystosowanego (fitness) do środowiska również nie W procesie formowania „ostatecznego” informacyjne-
można wytłumaczyć jedynie pojawieniem się „korzyst- go RNA (mRNA), czyli składania (splicing) mRNA z tego
nych” mutacji genów w ewolucji. samego pierwotnego transkryptu są wybierane różne
Nieprawdziwe są także poglądy, że geny w prostej linii eksony i łączone w jeden łańcuch. Jeśli zwrócimy uwagą
są odpowiedzialne za nasze zachowania, indeksy inteli- na fakt, że jeden gen (zatem i jego jeden pierwotny trans-
gencji, skłonności kryminalne, zdolności umysłowe, re- krypt) może zawierać nawet kilkadziesiąt fragmentów

3
ONKOLOGIA W PRAKTYCE KLINICZNEJ 2005, tom 1, nr 1

kodujących, to liczba ostatecznych rodzajów cząsteczek zji. Na drodze pomiędzy genem a funkcją zachodzą nie-
informacyjnego RNA (mRNA) w wyniku bogatej kom- zwykle złożone procesy. Na tę drogę niewątpliwie ma
binatoryki charakteryzującej proces składania (dobiera- wpływ „stan” komórki i zewnętrzne (w stosunku do
nia i eliminowania eksonów) gwałtownie rośnie. Inaczej genu) środowisko modulujące w organizmie i jego ko-
— już na poziomie transkrypcji powstaje wiele różnych mórkach sytuację kontekstową w jakiej odbywają się
„instrukcji” dla syntezy białka. W efekcie, z instrukcji procesy przekazywania informacji i jej realizacji (w wiel-
zawartej w jednym „genie” powstaje duża liczba różnych kim uproszczeniu) na poziomie białek.
białek. Szacuje się, że kilkadziesiąt tysięcy genów czło- Koncepcje „programu genetycznego” dla tak złożonego
wieka (liczba ich nie jest i być może nie będzie precyzyj- procesu jak rozwój embrionalny i zachowanie cech wła-
nie wyliczona) koduje kilkaset tysięcy różnych rodzajów ściwych danemu gatunkowi są nieugruntowane i zapew-
białek. Po trzecie, uformułowane już „ostatecznie” ne zrozumienie chociażby podstaw tych procesów będzie
— jakby się zdawało — cząsteczki mRNA, modyfikowa- wymagało jeszcze wielu wysiłków badawczych. Trudny do
ne są jeszcze w bardzo szczególne sposoby. Jednym z nich zrozumienia jest pogląd, że „plan” czy też „program”
jest „redagowanie” mRNA (RNA editing). Zjawisko to rozwoju trójwymiarowego zarodka jest zapisany w po-
polega na podstawieniu w cząsteczce mRNA już goto- staci liniowej informacji na DNA. Zbudowano tu pomoc-
wej do translacji, jednej zasady (zwykle uracylu [U]) ne koncepcje „genu mistrza” czuwającego nad urucha-
w miejsce innej (zwykle cytozyny [C]). W zależności od mianiem genów w określonej kolejności. Zidentyfikowa-
sąsiedztwa nukleotydów, w którym nastąpiło takie pod- no sekwencje DNA (homeobox), które biorą udział w roz-
stawienie pojawia się nowy triplet kodujący inny amino- woju owadów (w stadium larwalnym). Wiadomo, jak dzia-
kwas, a często nowy triplet „stop” — znak dla zatrzyma- łają niektóre reakcje zwrotne w regulacji metabolizmu,
nia translacji, co powoduje skrócenie cząsteczki białko- ale „podejmowanie decyzji” o włączeniu lub wyłączeniu
wej od końca karboksylowego. Wreszcie „ostatecznie” genów z rozwoju zapewne nie tkwi jedynie w samym za-
uformowana cząsteczka białka (ostatecznie uszeregowa- pisie nukleotydów DNA. Mimo tych postępów, wiedza
na kolejność aminokwasów) podlega jeszcze licznym o mechanizmach rozwoju jest mała.
i bogatym modyfikacjom chemicznym, co wpływa na jej W tym miejscu należy zwrócić uwagę jedynie na kilka
przestrzenne (trójwymiarowe) ukształtowanie. Należy faktów. Rozwój zarodka to nie tylko „dziedziczenie”
dodać, że struktura przestrzenna białka nie jest dana „raz (przeniesienie na potomka) matczynego i ojcowskiego
na zawsze” i nie zależy bezwzględnie od sekwencji ami- zestawu chromosomów (w uproszczeniu DNA). Dzie-
nokwasów. Struktura ta podlega zmianom w zależności dziczy się nie tylko DNA chromosomalny. Dziedziczy
od międzycząsteczkowych oddziaływań (np. zjawisko al- się cząsteczki matczynego DNA mitochondrialnego
losterii) i od kontekstu, w jakim znajduje się cząsteczka i gotowy aparat do wytwarzania energii, błony komór-
w danej chwili. Zjawisko allosterii odnosi się nie tylko do kowe i uformowane dobrze zorganizowane systemy cy-
białek enzymatycznych, spostrzegano je na przykład toplazmatyczne komórki jajowej matki, gotowe ośrod-
w czynnikach aktywujących geny. ki syntezy białek i tysiące złożonych struktur gotowych
Jak widać na stosunkowo krótkiej drodze gen–białko do pełnienia i już pełniących określone funkcje. Bez
zachodzi wiele skomplikowanych procesów, w wyniku cytoplazmy komórki jajowej matki nie ma mowy o żad-
których pojawia się wielkie bogactwo białek. Ale to jesz- nym rozpoczęciu życia zarodka. Świadczą o tym do-
cze nie koniec zdarzeń na szlaku genotyp–fenotyp. Więk- świadczenia z klonowaniem — nie można zreproduko-
szość białek wykazuje niezwykle interesującą cechę, którą wać (sklonować) nowego osobnika jedynie z diploidal-
nazywa się plejotropią. Jedna i ta sama cząsteczka biał- nego jądra komórkowego dawcy, w którym jest prze-
kowa może wykazywać kilka lub więcej funkcji. Funkcjo- cież „pełna informacja genetyczna”. Cytoplazma ko-
nalna plejotropia zależy od oddziaływania cząsteczki biał- mórki jajowej to nie tylko prosty inkubator dla DNA
kowej z innymi cząsteczkami białkowymi, innymi makro- dawcy. Pozbawiona własnego jądra (enukleowana) ko-
cząsteczkami, jonami i mikrośrodowiskiem wewnątrz ko- mórka jajowa matki niesie w swojej cytoplazmie istot-
mórki, napływających sygnałów zewnętrznych i zapewne ne informacje warunkujące odrębność gatunkową. Nie
wielu jeszcze innych czynników, które, jak można przy- można uzyskać klonu owcy, pobierając diploidalne, so-
puszczać, są i mają istotne znacznie w formowaniu koń- matyczne jądro komórkowe owcy i transplantować je
cowej funkcji. Ogólnie można powiedzieć, że plejotro- na przykład do enukleowanej komórki jajowej krowy.
pia białka zależy od tego w jakim kontekście funkcjonu- Takie embriony giną zaraz po rozpoczęciu rozwoju.
je dana cząsteczka białkowa. Choćbyśmy dysponowali pełnym zestawem genów z ich
Z powyższych rozważań wynika, że w żywnym organi- sekwencjami otaczającymi (pełną i nienaruszoną se-
zmie nie może być mowy o prostych zjawiskach uzależ- kwencją DNA), a nawet „żywym” i nienaruszonym ją-
nionych jedynie wprost od genu (DNA). Prosta i na drem komórki somatycznej dinozaura, to nie mając
pierwszy rzut oka atrakcyjna koncepcja genetycznego żywego jaja dinozaura w żaden sposób nie moglibyśmy
determinizmu musi być nieustannie poddawana rewi- przywrócić do życia tego wymarłego gatunku.

4
Mieczysław Chorąży, Geny i genetyka — nowe dylematy

Geny i problemy medyczne jest terminologiczną zasłoną niewyjaśniającą istoty zja-


wiska. Wydaje się, że trafne jest stare powiedzenie le-
W medycynie często przyjmuje się pojmowanie genu karskie: „każdy choruje tak jak może (jak umie)”. Kli-
w uproszczonym, „klasycznym” oglądzie jako ostatecz- niczny przebieg choroby nie może być wyjaśniony i zre-
nej siły sprawczej zjawisk życiowych. Stawia się znak dukowany jedynie do zdarzeń w genach. Zmienność jest
równości między genem a DNA i między dziedziczno- wpisana w organizmy żywe w procesie ewolucji i nie do
ścią a pionową transmisją (rodzice Æ potomstwo) „sa- końca jest rozumiana. Zmienność, być może, jest w ja-
mopowielającego” DNA. Takie centralne uplasowa- kimś stopniu wynikiem wielkiego polimorfizmu w po-
nie genów (DNA) w biologii komórki i organizmu jedynczych nukleotydach niekodujących regionów DNA
konsekwentnie rodzi przypuszczenie, że nawet choro- (SNP, single-polynucleotide polymorphism). Nieznana
by niedziedziczne są w jakiś sposób związane z naszą jest jednak wzajemna relacja między zmiennością DNA
sylwetką genetyczną, co zatem stwarza nadzieje na a podstawowymi cechami ludzkiego fenotypu, takimi
nowe podejścia do terapii. Takie nadzieje wiązał Fran- jak: cechy określonej rasy, wzrost, kolor oczu, wrażli-
cis Collins z programem HGP, przystępując do wyści- wość na choroby. Wydaje się, że bardzo złożona i wy-
gu nad sekwencjonowaniem genomu człowieka. Sądzo- dłużona droga między genomem (który sam jest nie-
no, że w naukach biomedycznych zostaną odniesione stabilny) a fenotypem przynajmniej częściowo tłuma-
wielkie korzyści związano z ustaleniem pełnej sekwen- czy dlaczego zidentyfikowanie mutacji w określonym
cji genomu człowieka, że znajdzie się tam wytłuma- genie jeszcze niczego nie dowodzi i nie pozwala na prze-
czenie wielu chorób, w tym zostaną odkryte geny od- widzenie ostatecznego skutku.
powiedzialne za powstawanie nowotworów. Ogólnie W tym miejscu może warto wspomnieć, że komórka
sądzono, że znajdzie się tam i zidentyfikuje wszelkie (organizm żywy) rozporządza wieloma mechanizmami,
geny „odpowiedzialne za coś”. W tym przekonaniu na które pozwalają zachować homeostazę nawet w tak kry-
przykład w onkologii poszukiwano genu(ów) „dla” no- tycznych sytuacjach jak, zdawałoby się, groźne mutacje
wotworów o różnej lokalizacji narządowej. Uszkodze- określonego genu. Podczas ewolucji zostały wytworzo-
nia i strukturalne zmiany w genie miały tłumaczyć przy- ne drogi oboczne w procesach metabolicznych, doszło
czyny każdej choroby. Taka inwazja genetyki utożsa- do zwielokrotnienia szlaków różnorakich funkcji (re-
mianej z DNA do medycyny i tłumaczenie chorób dundancji), eliminowania wadliwych cząsteczek białko-
i patologii człowieka kategoriami genetyki zyskała ter- wych, wymuszania prawidłowych funkcji w zmutowa-
min „genetycyzacji medycyny”. nych cząsteczkach białkowych lub też niedopuszczenia
Prawdą jest, że zidentyfikowano dziedziczne choroby do syntezy takich cząsteczek, które są zagrożone cięż-
jednogenowe, że nagromadzona wiedza wskazuje na kim uszkodzeniem organicznym na poziomie informa-
istnienie w wielu typach nowotworów (i innych chorób) cyjnego RNA. Na istnienie zjawiska redundancji wska-
ścisłego powiązania choroby z różnorodnymi uszkodze- zują doświadczenia na zwierzętach pozbawionych okre-
niami (np. mutacje, amplifikacja) określonego genu. ślonego często „istotnego” genu (np. p53 lub mutanty
Obserwacje kliniczne dowodzą jednak, że nawet typo- null). Zwierzęta takie w wielu wypadkach potrafią eli-
we choroby jednogenowe (np. fenyloketonuria) mają minować fenotypowe skutki głębokich zmian genetycz-
u różnych osób (a nawet u bliźniąt), taką samą mutację nych wynikających z usunięcia genu.
a zupełnie odmienny przebieg kliniczny, na przykład Jednym z mechanizmów zapobiegających pojawieniu się
z różnym nasileniem objawów mózgowych. Nowotwo- w „puli białkowej” białek głęboko uszkodzonych, „przy-
ry z nielicznymi wyjątkami należą do chorób wieloge- ciętych” od końca karboksylowego jest proces destruk-
nowych i wieloczynnikowych. W związku z tym niezwy- cji uszkodzonych (noszących określone mutacje) pier-
kle trudno jest ocenić jaka jest pierwotna przyczyna wotnych transkryptów zmutowanego genu. Proces ten
i jaki jest istotny wkład w rozwój i przebieg choroby po- poznano dokładniej dla mutacji nonsensownej, czyli
szczególnych czynników rozpoznanych jako czynniki pojawienia się kodonu „stop” w eksonie genu, a zatem
„przyczynowe”. i w jego transkrypcie. Mutacje takie, jeśli zostałyby zre-
Manifestacja diagnostycznych lub prognostycznych alizowane w postaci białka, dałyby cząsteczkę białkową
„markerów nowotworowych”, kliniczny przebieg cho- skróconą, a zatem zwykle niefunkcjonalną. Bardzo zło-
roby nowotworowej, odpowiedź na zastosowane lecze- żony mechanizm molekularny (NMD, nonsens media-
nie wykazują duży stopień zmienności charakterystycz- ted decay) działa w taki sposób w komórce, że niszczy
ny dla wszelkich zjawisk życiowych. Manifestacja cech (degraduje) kopie informacyjnego RNA (pierwotnego
zwykle uważanych za cechy autosomalne dominujące transkryptu) niosące kodon nonsensowny. Redundan-
u heterozygot nie zachodzi w tym samym odsetku w ca- cja funkcji na różnych poziomach organizacji złożonych
łej populacji — u niektórych osób cechy te mogą się systemów komórki i plejotropia (wielofunkcyjność)
całkowicie nie ujawnić lub manifestują się tylko niektó- białek wyrównuje takie defekty funkcjonalne, które
re z nich. Zjawisko to nazwano „penetracją genów”, co wynikają z degradacji wadliwego mRNA. Jest to jedno

5
ONKOLOGIA W PRAKTYCE KLINICZNEJ 2005, tom 1, nr 1

z możliwych wyjaśnień sytuacji, w której występuje mu- modne słowo w medycynie) inżynieryjnej wprowadzi do
tacja jednego genu związana przyczynowo z chorobą, swojego zarodka. Taka kobieta bedzie miała takie samo
ale brakuje defektu określonej funkcji i nie pojawia się prawo korzystać z „katalogu cech” (łącznie z wyborem
oczekiwany fenotyp. płci) dla swojego przyszłego dziecka jak przyszła matka
Skupienie uwagi na genach i ich uszkodzeniach jako pod- poszukująca odpowiedniego partnera do prokreacji
stawowych elementach determinujących chorobę zaowo- w naturalnych warunkach — dowodzą zwolennicy „ulep-
cowało rozwinięciem szerokich badań w zakresie mole- szania dzieci” (children enhancement). Tak więc będzie
kularnych markerów diagnostycznych, prognostycznych można tą drogą (sądzą „poprawiacze” natury) uzyskać
i zrodziło nadzieje na „przyczynowe” leczenie chorób potomka o doskonałych cechach fizycznych, wysokie-
w postaci techniki zwanej „terapią genową”. Koncepcja go, o zgrabnej sylwetce, wysokim IQ, o niepowszednim
genowej terapii substytutywnej jest prosta i logiczna. intelekcie, wyposażonego w określone talenty i uzdol-
W przypadku, gdy uszkodzony gen jest przyczyną choro- nienia, wolnego od zagrożeń chorobami, itd. Na szczę-
by, należy go „wymienić” na gen prawidłowy. ście nie odkryto jeszcze ani genu odpowiedzialnego za
Ten krótki artykuł nie pozwala na pełniejsze omówienie sylwetkę fizyczną, ani genu talentu muzycznego, ani
problemów terapii genowej. Pragnę zwrócić uwagę jedy- genu kodującego wyższe czynności intelektualne. Nie
nie na kilka zagadnień. Nie jest możliwe „podstawienie” odkryto, bo po prostu te złożone cechy nie są prostym
prawidłowego genu we wszystkich komórkach somatycz- produktem określonego genu i takich genów nie ma.
nych wielokomórkowego organizmu. Praktycznie nie jest Testy genetyczne mające określić ryzyko wystąpienia
możliwe (u człowieka) precyzyjne wstawienie prawidło- choroby są również przedmiotem nieprawidłowego po-
wego genu dokładnie w locus, gdzie znajduje się gen stępowania. Dopuszczenie do obrotu handlowego te-
uszkodzony. Ekspresja genu „wstawionego” w przypad- stów genetycznych może wprowadzić więcej zamiesza-
kowe miejsce w sekwencje DNA może być bardzo róż- nia niż pożytku. Testy funkcjonujące poza obszarem
na. Osobnym problemem jest wektor, czyli nośnik pra- kompetentnej i dobrze zorganizowanej służby medycz-
widłowego genu. Zaprzestano stosowania zmodyfikowa- nej są z jednej strony nieprawidłowo interpretowane
nych adenowirusów jako wektorów po zakończonej tra- (w sensie oceny medycznej) przez osobę zaintereso-
gicznie terapii (zgon) młodego pacjenta w Stanach Zjed- waną, a z drugiej stosowane bez lekarskiego rozezna-
noczonych. Przypuszczalnie wektory zmodyfikowanych nia zagrożenia w rodzinie i bez ujęcia domniemanego
wirusów typu RNA użyte w terapii genowej u 13 dzieci pacjenta systemem odpowiedniej kontroli — są bezu-
chorych na ciężki deficyt immunologiczny (SCID, severe żyteczne. Odpowiednia edukacja społeczeństwa jest
combined immunodeficiency) wyindukowały u 3 dzieci w tym obszarze niezbędna. „Paszporty genetyczne” dla
białaczki lub nowotwory białaczkopodobne. Nawet w ty- ludzi są także, moim zdaniem, wymysłem mogącym
powej chorobie jednogenowej — mukowiscydozie — nie przynieść szkodliwe efekty moralne, socjologiczne, spo-
nastąpiło „wyleczenie” po terapii genowej. łeczne, zaburzyć normalne stosunki międzyludzkie,
Niesubstytutywne metody terapii genowej (np. wpro- zniekształcić politykę ubezpieczeniową i zaburzyć poli-
wadzanie tzw. genów samobójczych do terapii genowej) tykę pracy.
natrafiają na podstawowe trudności: jak dotrzeć do Urynkowienie testów genetycznych i pomysł „paszpor-
komórek nowotworowych w guzach litych, jak „adreso- tów genetycznych” są jednym z przejawów penetracji
wać” wektor, aby penetracja do komórek nowotworo- w medycynę takich merkantylnych świadczeń, które nie-
wych była swoista, aby objęła wszystkie komórki nowo- uchronnie zwiększają koszty opieki medycznej. Ta sama
tworowe w guzie, itd. Terapia genowa u myszy noszą- uwaga odnosi się zresztą do przemysłu farmaceutycz-
cych „modelowe” choroby jednogenowe czasami przy- nego i aparatury diagnostyczno-terapeutycznej oraz
nosi zachęcające wyniki. badawczej. Żaden system nie wytrzyma takich kosztów.
Genocentryczne, uproszczone rozumienie biologii czło- Trudno przewidzieć, jak zakończy się ten powszechny
wieka rodzi również pokusę „ulepszania” gatunku ludz- proces w sytuacji, gdy w skali globalnej obszar biedy
kiego. Środki tak zwanego masowego przekazu, a co stale jest jeszcze ogromny.
gorsze, niektóre grupy pracowników naukowych, roz-
taczają wizje łatwego modelowania rozwoju człowieka,
doskonalenia potomstwa, ingerowania w proces ewo- Mieczysław Chorąży
lucji człowieka i stworzenia w przyszłości nowego ga-
tunku „transludzi”. Infantylny zachwyt (nawet ludzi
„wykształconych”) nad takimi pomysłami wzbudza je- Adres do korespondencji:
dynie zadumę i skłania do refleksji dokąd zaprowadzi prof. dr hab. med. Mieczysław Chorąży
nas pycha i arogancja. Na przykład, czytałem, że kobie- Zakład Biologii Nowotworów,
Centrum Onkologii — Instytut
ta zamierzająca mieć potomka, będzie mogła w przy-
ul. Wybrzeże Armii Krajowej 15, 44–101 Gliwice
szłości wybrać z katalogu zespół cech (czytaj „genów tel.: (032) 278 98 42, faks: (032) 231 35 12
DNA”), które po odpowiedniej procedurze (to teraz e-mail: chorazy@io.gliwice.pl

You might also like