Professional Documents
Culture Documents
Heidi Rice - Uwierzyć Sercu
Heidi Rice - Uwierzyć Sercu
Uwierzyć sercu
Tłumaczenie: Ewelina Grychtoł
Warszawa 2022
Tytuł oryginału: A Forbidden Night with the Housekeeper
Warszawa 2022
Books S.A.
www.harpercollins.pl
ISBN 978-83-276-7635-1
/ Woblink
RODZIAŁ PIERWSZY
na pokrycie długów.
Mare.
prosto z winnicy?
pierwszy ruch?
stać bezczynnie.
koczowniczego życia.
Dobra wiadomość była taka, że się nie znali i nigdy się nie
domem.
nimi cieszyć.
– Ile czasu upłynie, zanim posiadłość zostanie wystawiona
nie aż tak młoda, żeby być jego wnuczką. Ile mogła mieć lat?
obecność.
przekazać.
Tak wyglądała, kiedy ostatni raz się widzieli, tego ranka, kiedy
zimna furia.
ślubnym kobiercu.
ROZDZIAŁ DRUGI
trudnym czasie.
Nas?
po pogrzebie.
Duranda.
niezaprzeczalny.
sanktuarium.
nie ma wyboru. Poczuła się tak samo jak wtedy, kiedy była
nowej rodziny.
Bezsilna.
– Rozumiem – skłamała. – Proszę, wejdźcie – szepnęła
szerokość.
rodziny de la Mare.
z barku.
z interesami.
mieć to z głowy.
laptop.
Pierre zostawił jej dość dużo, żeby udało jej się przetrwać
żeby go podnieść.
udział.
sobą kontrolę.
miesięcy.
pute?
„Jak dziwka”.
i rozczarowanie.
zajmować.
jego wzrok.
ROZDZIAŁ TRZECI
– Co powiedziałaś?
o wiele za dużo, ale ona wciąż nie powinna była tak łatwo się
jak jego.
łączące ich więzy krwi dla jego ojca nie mają żadnego
znaczenia.
bardziej osobiste.
Chociaż…
o mnie myślał?
Mógłby dalej zaprzeczać. Nie chciał, żeby ten fakt stał się
przypadek.
lata.
zszokowała go na cmentarzu?
uroku.
sześćdziesiątce.
przetrwać?
sprawę.
jego się bała, czy też pożądania, które zdradzało jej ciało?
straci głowy.
ojca.
odrzucił.
w negocjacjach z dziewczyną.
niego pracował?
klauzulę.
się przy niej skupić? – Cara. Cara Evans. Czy raczej, Cara de
z równowagi.
– Proszę, nie mów tak o nim. Przykro mi, że nie był dla
miała romans.
obchodzi mnie, czy był dla mnie dobrym ojcem. Czy też
Dotyk jej dłoni był jak płomień palący jego skórę i jego dumę.
Arrête.
wiedział, co mówi.
ROZDZIAŁ CZWARTY
Cara.
władczy.
Chociaż…
Nie potrafił ukryć swojej reakcji na nią, tak samo jak ona
niemożliwe.
testamentu. Zapisał jej winnicę nie po to, żeby jej pomóc, ale
– Ile?
spojrzenie Duranda.
– Przepraszam?
zszokowała ją.
powietrze z płuc.
na niego.
Marcela.
takiego?
należeć do mnie.
posmak.
widział.
niż Montremere.
władczo, namiętnie.
Pierre’a.
rozedrganym brzuchu.
od pasa w górę.
wiedziała.
uważnie.
Skinęła głową.
– Czy mogę… czy mogę go dotknąć?
za nadgarstek.
podniecona?
zdradził.
na nią oskarżycielsko.
– Jesteś dziewicą?
wykrztusić słowa.
spojrzała.
się powstrzymał.
przestawało go obchodzić.
Pokręciła głową.
– Dlaczego płaczesz?
z rozbrajającą szczerością.
w kłębek i umrzeć.
wilgoci.
– Proszę, muszę…
trzymając ją za ramię.
intymnością?
pokazać.
właśnie zrobili.
– Siadaj.
kolana.
szczerze zmartwionego.
skórę.
– Przyjmij moje przeprosiny – wymruczał.
Skinęła głową.
się z żalem.
– Nie zraniłeś…
kłamstw.
– Wiem.
Co z nią było nie tak? Jeden akt czułości i już była gotowa
niego spojrzała.
dziwną ulgę.
zemścić. Ale Maxim wątpił, żeby chodziło tylko o to. Ten drań
jej niewinność?
niekochane, nieważne.
odpowiedź.
ponure.
nie stanie.
wmanewrować w małżeństwo?
ewentualnej ciąży.
wynagrodzenie.
aż tak naiwna?
całkowicie normalne.
Durand.
Tymczasem ktoś taki jak ona, kto przez całe życie walczył
zależny. Nie tylko zależny, ale też posiadany. Bez pracy, bez
własnością.
niż wtedy, kiedy leżała pod nim, wciąż czując echa orgazmu.
mógł obrócić jej ciało przeciwko niej. Czuła się nie tylko
zraniona, obrażona i bezbronna, ale też głupia. Śmiał się z jej
– Co to za idiotyzm, Cara?
jego dotyku.
rozwiązanie.
w ogóle znaczy?
przeszłości.
wymówka.
odepchnąć.
Będę czekał.
odmówić.
ROZDZIAŁ SIÓDMY
dziesiątej.
z Maximem!
skręcało ją w żołądku.
w prasie.
Pod Carą ugięły się kolana. Jej filiżanka spadła na
wirus. To była jej wina. Była nie tylko głupia i naiwna, ale
nie tylko nie żył, ale też Cara nigdy mu się nie oddała.
wspaniałomyślność?
z pretensją.
podwładnego.
la Mare…
krokami.
zaciśnięte zęby.
Wskoczył za kierownicę SUV-a, napędzany wściekłością
Cara.
w łóżku.
jej pragnął?
przemija.
Poczucie winy.
Włączył silnik, obejrzał się do tyłu i wcisnął pedał gazu.
wymięty garnitur.
ci się już…
i doprowadzał go do szaleństwa?
– Dokąd pojechała?
spodziewał.
usłyszy jej jęków? Jej łkania? Nie poczuje jej ciała przy
swoim?
Ale co najbardziej go zaskoczyło, to że wcale nie utrata
Co, jeśli nigdy więcej nie ujrzy jej szczerej, ufnej twarzy?
bezwzględnym.
„Maxim,
zrozumiałam, że to, co stało się wczoraj, było dla Ciebie
Żegnaj,
Cara”.
uwierzyła?
powstrzymania Maxima.
Ale jeśli Cara jest bez grosza, to dlaczego nie przyjęła jego
szalona.
możliwą zmianę.
się o nie tak, jak nigdy nie miała szansy kochać i troszczyć się
o nikogo innego.
– Który to miesiąc, skarbie? – szepnęła Dora.
okej? Są lżejsze.
gestem.
superbogatych facetów.
spotkać.
na salę balową.
Ze sklepionego sufitu zwieszały się ogromne kryształowe
zostanie ojcem?
I czy dziecko nie zasługuje na to, by znać tatę?
zły.
błagających o…
strumień myśli.
Non.
uwagę.
Kelnerka w białej koszuli i krótkiej czarnej spódniczce
kobietę.
podłodze La Maison.
stronę z tacą.
– Lève la tête – szepnął, rozkazując jej, żeby podniosła
jego żył.
go pragnęła.
kilka banknotów.
jej ciała.
balowej.
w tłum.
fala ulgi.
zapomniała o wyczerpaniu.
w kierunku szatni.
z szatni.
dwie godziny!
przez gardło.
rozróżnieniu.
nie miało to zbyt wiele sensu, ale nie było sensu zaprzeczać
Carę na balkonie.
porzucił?
o jego dziecku.
nieco satysfakcji.
w porządku?
nogach.
ryzykować.
wyboru.
Zamieszka z nim w Burgundii i jak najszybciej się
ciążą, której nie udało mu się zapobiec. Może wcale aż tak się
niepokoju.
piżama?
temperatura.
dłoni.
widok na Tamizę.
w niej życie.
pożarcie.
Maxim nie był bez winy. Kiedy tylko się umyje i ubierze,
poprzedniej nocy.
Dwadzieścia minut później Cara była czysta i sucha.
ponieważ nie udało jej się znaleźć ubrań. Ani butów. Nawet jej
płaszcz zniknął.
że nie ucieknie…
Znowu.
brzucha.
cierpko.
podekscytowana.
prawda?
niedorzeczną reakcją.
Dlaczego?
z tobą porozmawiać.
mnie za idiotę?”.
ścianą sarkazmu.
własność.
– Oszalałeś?
opór.
konieczne.
Nigdy bym cię nie skrzywdził. Masz moje słowo. Ale nie
wyjdziesz.
samo.
żądaniami.
bardzo ważne.
Wbrew jego oczekiwaniom Cara nie odmówiła z miejsca.
których potrzebujesz
w niebezpieczeństwie?
o swojej matce.
– Nieważne.
poślubić.
jest taki, jak jego ojciec, ale dopiero teraz naprawdę pojęła, ile
pewnie nim było. – Wiem też, jak to jest, nie mieć opieki,
porzucił Maxima.
– Dobrze wiedzieć.
– C’est le bébé?
dziecko.
odmówić.
czoła.
ściśnięte gardło.
o jego matkę.
z ekscytacji.
monitorze.
przygotowania.
odpoczywać.
oczach.
taką kontrolą.
w ratuszu Auxerre.
poślubić.
winnicy.
mieszkać.
lokajów.
– Na seks?!
– Jak to?
Bankiet?
powiedział?
myślisz.
dostatecznym wyzwaniem.
ignorując podniecenie.
Ale naprawdę…
– Ciii. – Uciszył ją kolejnym pocałunkiem. – Jako żona
wydarzeniach.
seks.
się urodzi. Nie mógł dać jej więcej; jego paniczna reakcja
koka.
ciążowy brzuch. Nie wstydziła się swojej ciąży, ale czuła się,
z brzuchem”.
czuć się tak kochana, tak podziwiana, kiedy nic z tego nie było
przyjdzie Maxim.
nocy poślubnej?
zażartowała.
– Tak… dziękuję, Antoinette. – Rumieniec palił Carę
przez pięć długich miesięcy, a potem zmusił się, żeby się z nią
i koronkowego.
Warknął.
zupełnie przeciwnego.
naprawdę chcesz.
Cary.
ochryple.
zauważyła Antoinette.
w porannych czynnościach.
powstrzymać?
Odchrząknęła i Maxim podniósł wzrok znad telefonu.
do niego podejść.
zapamiętać?
miejsce.
– Kiedy wrócisz?
opuszczenia.
– Bal?
odpowiednią kreację.
podniecenie.
za późno?
niezdolnością do odmowy.
myśl, że przez cały dzień się nie zobaczą, czuła taką pustkę?
zapytała.
– Zajęła?
na poszukiwanie Antoinette.
Cara zjawiła się na balu Donatiego, jego puls nie zwolnił ani
na chwilę.
wzroku.
do bezczynności.
Dlatego pobłażał jej pod warunkiem, że nie podejmie się
w ramiona.
Była jak narkotyk, bez którego coraz trudniej przychodziło
Nie mógł pozwolić, żeby stała się od niego tak samo zależna,
zaczynało go irytować.
uśmieszkiem.
gości.
ziemię.
wylądował na plecach.
– Nigdy więcej nie mów o mojej żonie – warknął Maxim,
przywołał go do rzeczywistości.
żony.
Do diabła z nimi.
Nie obchodzili go. Nie mógł czekać, nie mógł się
wypełnił mu zmysły.
krokiem w tył.
nie tylko samym komentarzem, ale też tym, jak jej serce
siebie.
z żarliwością.
robić.
cię mieć.
samochodu.
koronkowe majtki.
zesztywniał.
– Wszystko w porządku? – wyszeptał w ciemności.
oziębłości męża.
– Nie wchodzisz?
Maxima.
przemknął żal.
Jeśli tak, to dlaczego teraz czuła się mniej jego żoną niż
formie.
w przylegającej sukni.
w przypływie paniki.
płakać.
życie.
cenny brzuch.
Kiedy Maxim wróci do château, będzie musiała znaleźć
błyszczącymi podekscytowaniem.
nadmuchiwać.
z Antoinette.
na to pozwalać.
uczucia.
– Ostrożnie, madame – ostrzegła Antoinette, mocno
trzymając drabinę.
dzień?
drabinie.
podskoczyła.
jej się spod stóp. Patrzyła, jak Maxim biegnie w jej stronę
w jego pierś.
Maxim.
szydełku.
i wcale nieuradowanego.
byli w szoku.
trzymałam.
– Nie martw się, Antoinette, nic się… – zaczęła Cara, ale
widzieć.
głosem.
przeszłości.
potrzebujemy.
zgasł.
serce na miłość.
– Nie mogę.
wystarczyło.
– Dobrze.
nadgarstek.
oddzielne sypialnie.
w tym coś więcej. Teraz mogła tylko czekać, aż czas uleczy jej
porozmawiać.
przekazał.
się nie zwalniać, ponieważ nic z tego nie było jej winą. W ręce
trzymała kopertę.
na przejażdżkę.
„Maxim,
Przepraszam, że nie mogę być żoną, której potrzebujesz.
się rozstali.
zrozumieć.
Cara”.
o rozwodzie.
właśnie tutaj. Dom pewnie już dawno był zburzony, ale miała
skoczyło do gardła.
kiedy go opuściła.
Czyżby śniła?
błędny.
wzruszeniem.
kochała, ale jakże mógł przyjąć jej miłość? Jakże mógł na nią
ciebie kochać?
Skinęła głową.
go szczęście.
OKŁADKA
KARTA TYTUŁOWA
KARTA REDAKCYJNA
RODZIAŁ PIERWSZY
ROZDZIAŁ DRUGI
ROZDZIAŁ TRZECI
ROZDZIAŁ CZWARTY
ROZDZIAŁ PIĄTY
ROZDZIAŁ SZÓSTY
ROZDZIAŁ SIÓDMY
ROZDZIAŁ ÓSMY
ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY
ROZDZIAŁ DZIESIĄTY
ROZDZIAŁ JEDENASTY
ROZDZIAŁ DWUNASTY
ROZDZIAŁ TRZYNASTY
ROZDZIAŁ CZTERNASTY
ROZDZIAŁ PIĘTNASTY
ROZDZIAŁ SZESNASTY
ROZDZIAŁ SIEDEMNASTY