You are on page 1of 276

Historia Polski (Henryk Zieliński)/Epilog i

bilans

Epilog i bilans — nieprzystosowany do potrzeb państwa układ komuni-


kacyjny — kolejowy, drogowy i morski;
— odmienny system kredytowo-pieniężny, z wyraźnie
Wrzesień 1939 r. oznaczał załamanie się nie tylko Polski
międzywojennej, ale całego porządku europejskiego, zróżnicowaną strukturą cen;
— całkowity brak bądź wyraźny niedorozwój niektórych
zwanego systemem wersalskim. Polska stanowiła zbyt
węzłowe — i słabe — jego ogniwo, by zły los całego gałęzi przemysłu;
— niski poziom infrastruktury gospodarczej i społecznej.
tego systemu mógł ją ominąć. Czy można jednak na tym
stwierdzeniu, nieco fatalistycznym, poprzestać i uznać, „Do konsekwencji, nie mających bezpośrednio związku
z gospodarką — podkreśla tenże autor — dodać trzeba
że żaden wysiłek, żadna koniunktura wewnętrzno- i ze-
wnętrznopolityczna nie mogły tego losu od niej odwrócić odmienność obyczajów, a nawet cech psychicznych lud-
lub przynajmniej złagodzić jego skutków? I dalej: skoro ności. Rozbiory wstrzymały proces integracji narodowej
już do katastrofy doszło, to czy oznacza to, że wszystko, uniemożliwiając formowanie się rynku narodowego,
co zdziałano w latach drugiej niepodległości, poszło na stanowiącego gospodarczą podstawę tej integracji. Fakt,
marne? iż z Warszawy do Poznania trzeba było podróżować
Odpowiedź na te pytania każe zastanowić się nad obiek- przez Toruń, a jadąc z Kielc do Krakowa zmieniać za
tywnymi i subiektywnymi przesłankami bezpieczeństwa Miechowem pasmo ruchu z prawostronnego na lewo-
II Rzeczypospolitej oraz — co się z tym ściśle wiąże stronny, stanowić może ilustrację odmienności prowincji
— zewnętrznymi i wewnętrznymi gwarancjami jej polskich, ich ograniczonych związków”.
niepodległego bytu. Zmusza też do podjęcia próby spo- Był to więc w sumie balast bardzo ciężki, zadania
rządzenia bilansu jej osiągnięć i zadłużeń. One bowiem do wykonania ogromne. W jakiej mierze z nimi się
w wielkim stopniu determinowały jej siłę i odporność na uporano?
zagrożenia, których nie skąpił jej ówczesny niespokojny Wydaje się, że bilans tamtego dwudziestolecia stosunko-
świat. wo najkorzystniej przedstawia się w dziedzinie integracji
II Rzeczpospolita przejęła po rządach zaborczych nie administracyjnej, prawnej, oświatowej i kulturalnej.
tylko spuściznę zacofania i zaniedbań w gospodarce, Przemawia za tym szybki postęp na polu rozbudowy i
oświacie, kulturze, ustawodawstwie itp., lecz także unifikacji ustawodawstwa socjalnego w całym kraju —
dezintegrację polskiego obszaru i wspólnoty narodowej oraz nie mniej godny uwagi rozwój oświaty wszystkich
we wszystkich niemal dziedzinach życia, od pewnych szczebli. Za swego rodzaju wskaźnik syntetyczny pod
nawyków w stylu życia i pracy poczynając, a np. tym względem przyjąć można wykonywanie obowiązku
na dysproporcjach w rozwoju sieci komunikacyjnej szkolnego w szkole podstawowej (ludowej, powszech-
kończąc. Nawarstwiły się na to dodatkowo, odmienne nej). Tuż przed wojną tylko w zaborze pruskim był on
od zaborczych, podziały z czasów okupacji i ruiny, wykonywany prawie w 100%, w zaborze austriackim
jakie pozostawiła po sobie I wojna światowa. W sumie w ok. 85%, natomiast w największym, najludniejszym
zaborze rosyjskim nie sięgał nawet 20%. Na całości
złożyło się to na bardzo niski próg wyjścia ku nowej
przyszłości w niepodległej ojczyźnie, na domiar mocno ziem polskich, które po 1918 r. weszły w skład niepod-
ległej Polski, sięgał on wówczas ok. 54, 5%. W niecałe
zróżnicowany w różnych zaborach.
Nierównomierności te oraz wynikające z nich dla bu- dziesięć lat później odsetek ten wynosił już 93, 3%
(spadł jednak w latach trzydziestych do ok. 90%). Był
downictwa państwa zadania można by w wielkim skrócie
ująć — za A. Jezierskim — w następujących punktach: to niewątpliwie skok wielki, jakościowy. Oczywiście,
nie zawsze i nie wszędzie rozwój ten zaspokajał nawet
— odmienność struktur społecznych;
— silnie zróżnicowany poziom kultury i cywilizacji; całkiem niezbędne potrzeby społeczne i kulturalne.
— odmienne systemy prawne; Dotyczy to m.in. spraw tak zasadniczych, jak problemu
— nierówny, ale ogólnie niski, poziom oświaty; bezrobocia, dostępu młodzieży wiejskiej do wyższych,
— ostry niedobór kadr administracji państwowej i a nawet średnich szczebli nauczania, swobodnego roz-
terenowej; woju kulturalnego mniejszości narodowych (czyli 1 /3
— znikomy stopień wzajemnych powiązań gospodar- ogółu ludności Polski), budownictwa mieszkaniowego i
czych między dzielnicami kraju (byłymi zaborami); urządzeń komunalnych w mieście i na wsi itp. Niemniej
— odmienny układ rynków zbytu i źródeł surowców; jednak obok głębokich cieni nie brakowało i świateł w

1
1
2

tych dziedzinach. większe obecnie możliwości samookreślenia ideowo-


W jeszcze większym stopniu odnosi się to do rozwoju politycznego różnorodnych odłamów i orientacji w
kultury i nauki w Polsce odrodzonej, choć był to nadal społeczeństwie. Odzwierciedliło się to najwyraźniej w
rozwój dość jednostronny, głównie na polu kultury i nauk tworzeniu nowych partii politycznych lub ekspansji już
humanistycznych. Nauki techniczne (i ogólna kultura istniejących. Towarzyszyły temu częstokroć burzliwe
techniczna) ciągle mocno odstawały od potrzeb i profilu dyskusje lub polemiki, do niedawna jeszcze często
społeczeństwa nowoczesnego. Poniekąd syntetyczny przytłumione wymogiem narodowej solidarności prze-
tego wskaźnik stanowił bardzo słaby postęp motoryzacji, ciwko wynaradawiającej polityce zaborców, a także
a także — w nieco mniejszym stopniu — radiofonii. hamowane dotkliwymi ograniczeniami swobody języka
Pod względem liczby samochodów (w 1938 r. I na polskiego. Skrępowania te obecnie odpadły. Widocz-
1000 mieszkańców) Polska ustępowała nie tylko krajom ny od pierwszych dni wolności wzrost namiętności
wysoko rozwiniętym, lecz także wielu krajom średnio, politycznych i ostrości wspomnianych polemik, np.
a nawet słabo rozwiniętym, jak Portugalia, Finlandia, w łonie ruchu robotniczego czy między tzw. obozem
Rumunia, Węgry czy Brazylia. belwederskim a endecją, mógł wywoływać wrażenie
Nie zmienia to faktu, że kultura narodowa „wybuchła” wzrostu wewnętrznego skłócenia w wolnej ojczyźnie
w niepodległej Polsce z siłą i jasnością, którą chyba — a więc zjawiska zgoła przeciw stawnego procesowi
tłumaczyć można tylko swoistym prawem odwetu za integracji narodowej. Wrażenie takie jednak byłoby
czasy zaborczej dyskryminacji i zdławienia. Świadczył o powierzchowne i fałszywe. Swoboda polemik i dyskusji
tym dowodnie rozkwit literatury polskiej, znaczony na- ideologicznych stwarzała przesłanki do ujawnienia się
zwiskami tej miary, jak Żeromski, Reymont, Strug, Staff, postaw i poglądów ideowo-politycznych w całej ich
Tuwim, Broniewski, Słonimski, Dąbrowska, Nałkowska, wielobarwności i autentyczności, wzbogacała w sposób
Kossak-Szczucka, Gojawiczyńska, Iłłakowiczówna, zasadniczy życie ideowo-polityczne i duchowe narodu,
Leśmian, Lechoń, Zegadłowicz, Kaden-Bandrowski i uwalniała je od gry pozorów, w tym także od tendencji
inni. Wybitne również osiągnięcia odnotowywał polski ku solidaryzmowi społecznemu, tak silnych zwłaszcza
teatr, muzyka i plastyka — osiągnięcia honorowane w zaborze pruskim. W rezultacie odpadnięcie dotych-
niejednokrotnie wysokimi wyróżnieniami między- czasowych skrępowań, a w parze z tym i ujawnienie w
narodowymi. Co nie. mniej ważne, ów rozkwit, nie całej pełni panoramy zróżnicowań ideowo-politycznych,
hamowany obecnie sztucznymi przegrodami, ogarniał stawało się ważną dźwignią podnoszenia kultury poli-
cały kraj i stawał się własnością całego narodu. Znaczące tycznej narodu, deformowanej dotychczas anormalnymi
placówki teatralne i wydawnicze rozwijały się nie tylko warunkami jego rozwoju. Nawet dotkliwe ograniczenia
w paru wielkich, tradycyjnie silnych ośrodkach kultural- swobód obywatelskich w czasach sanacyjnych nie
nych, jak Warszawa, Kraków czy Lwów, ale często także potrafiły już tego procesu zniweczyć ani też unicestwić
w mniejszych, jak Katowice, Toruń, Bydgoszcz, Wilno dorobku pierwszego dziesięciolecia niepodległości na
czy Lublin. Bodaj największy udział w rozszerzeniu polu demokratyzacji życia politycznego.
się komunikacji kulturalnej na cały obecnie kraj, a Program rządu lubelskiego z 1918 r., walka Rad Dele-
tym samym integracji społeczeństwa polskiego miały gatów Robotniczych w latach 1918-1919, konstytucja
prasa i czasopiśmiennictwo, a w latach trzydziestych marcowa 1921 r., demokratyczna ordynacja wyborcza,
także radiofonia, dysponująca nie tylko najsilniejszą w wolność prasy i stowarzyszeń, szybki i prężny rozwój
Europie radiostacją w Raszynie, ale ponadto 7 stacjami związków zawodowych, aktywizacja i rozwój ruchu
regionalnymi. ludowego nie tylko w Galicji, ale i pozostałych byłych
Obalenie kordonów zaborczych wyzwoliło nie znaną zaborach — wszystko to wytworzyło w społeczeństwie
przedtem aktywność społeczną, kulturalną i naukową. polskim potrzeby i nawyki, które nawet w późniejszych
Powstawały lub rozszerzały zasięg swej działalności latach dyktatury pomajowej odżywały uporczywie z siłą
organizacje i instytucje, które w czasach niewoli bądź trudną do opanowania. Świadczyły o tym wymownie
w ogóle nie mogły powstać, bądź z trudem tylko prze- inicjatywy w rodzaju Centrolewu, protesty przeciwko
dzierały się przez granice „swych” zaborów. Mowa tu Brześciowi, wielkie strajki robotnicze i chłopskie w
w szczególności o związkach zawodowych, stowarzy- latach trzydziestych, w tym potężny strajk chłopski z
szeniach naukowych, nauczycielskich, młodzieżowych, 1937 r., próby utworzenia antyfaszystowskiego frontu
krajoznawczych, instytucjach i organizacjach gospo- demokratycznego, znaczone m.in. lwowskim Kongresem
darczych itp. W ten sposób procesy integracyjne w Pracowników Kultury w 1936 r. czy rezonansem, jaki
płaszczyźnie administracyjnej, prawnej, systemu oświaty w tych kołach budziły prasa i czasopiśmiennictwo
itp., realizowane niejako z urzędu przez państwo, były lewicowe w rodzaju „Oblicza Dnia”, „Sygnałów” czy
pogłębiane i ugruntowywane przez inicjatywę oddolną, „Dziennika Popularnego”. Przy wszystkich niedomaga-
społeczną. Tędy też wiodła droga przełamywania uprze- niach i słabościach systemu demokracji parlamentarnej,
dzeń i niechęci międzydzielnicowych, początkowo dość który w ówczesnych warunkach stanowił niewątpliwie
silnych (zwłaszcza w starszym pokoleniu) w stosunkach jedną z podstawowych gwarancji demokracji politycznej
między Polakami z różnych dawnych zaborów. w ogóle, zdołał się on zakorzenić stosunkowo szybko w
Ogromną rolę w tych procesach odgrywały znacznie mentalności politycznej społeczeństwa. Bojkot wyborów

2
3

z 1935 r. stał się — na pozór paradoksalnie — wymow- odmienne, będące zapowiedzią katolicyzmu „otwartego”
nym świadectwem przywiązania społeczeństwa do zasad — otwartego na problemy społeczne, moralno-polityczne
parlamentaryzmu. i filozoficzne nowej epoki. Orientacje te, ograniczone
Przywiązanie to stanowiło zarazem ważny składnik kul- do nielicznych środowisk inteligencji katolickiej (jak
tury politycznej społeczeństwa. Nie rozwinięte jeszcze zwłaszcza grupa wokół kwartalnika „Verbum” i ks. W.
należycie badania nad tą problematyką nie pozwalają Korniłowicza, kapelana słynnego zakładu dla młodzieży
w sposób udokumentowany ukazać i wykazać, jakie niewidomej i upośledzonej w Laskach pod Warszawą),
miejsce w ogólnym bilansie dwudziestolecia zajmuje nie mogły jednak wówczas jeszcze stanowić alternatywy
ewolucja również w tej dziedzinie. Nie ulega wszakże dla orientacji „integrystycznej”, reprezentowanej przez
wątpliwości, że postęp demokratyzacji stanowił con- Kościół oficjalny, jego hierarchię i zdecydowaną więk-
ditio sine qua non rozwoju ogólnej kultury politycznej szość kleru.
społeczeństwa II Rzeczypospolitej. Potwierdza to m.in. Problem wpływu czynnika wyznaniowego na rozwój
jego odporność na nasilające się w latach trzydziestych kultury politycznej w II Rzeczypospolitej nie ograni-
tendencje faszyzacyjne. Wbrew presjom zewnętrznym i czał się rzecz jasna do rzymskokatolickiej większości
wewnętrznym nie zdołały one uzyskać w nim przewagi jej mieszkańców. Zaznaczał się on także w postawie
nad postawami im wrogimi lub przynajmniej krytycz- mniejszości narodowych sprzyjając krzewieniu się i
nymi. Na uwagę pod tym względem zasługuje m, in. wśród nich nastawień konserwatywnych, nieraz wręcz
silny opór, jaki siły demokratyczne w Polsce stawiały obskuranckich, a także nacjonalistycznych. Jeśli chodzi
rozpętywaniu jadu antysemityzmu w społeczeństwie. o mniejszość ukraińską świadczyła o tym dobitnie
Za ważne kryterium kultury politycznej uznać trzeba rola metropolity greckokatolickiego we Lwowie, ar-
znaczenie czynnika narodowościowego i wyznaniowego cybiskupa A. Szeptyckiego. Inne motywacje leżały u
w życiu publicznym, jako czynnika określającego w podstaw siły oddziaływania ortodoksyjnych środowisk
istotnym stopniu rzeczywistą miarę równości wszyst- konserwatywno-klerykalnych na drugą wielką mniej-
kich obywateli wobec prawa oraz praworządności w szość w Polsce, mianowicie żydowską, w tym również
państwie. Trzeba powiedzieć, że bilans dwudziestolecia młodzież żydowską. Pisze o tym J. Żarnowski: „Kariera
na tym polu nie napawał optymizmem. W polityce młodego pokolenia miała tu też z góry określone formy,
mniejszościowej kolejnych rządów II Rzeczypospolitej a edukacja na terenie b. zaboru rosyjskiego w wielkim
trudno dopatrzyć się jakiejś względnie jednolitej, dłu- jeszcze stopniu odbywała się w religijnej szkole —
gofalowej, a przede wszystkim tolerancyjnej koncepcji chederze [...]. J. Chedery i talmud-tory było to siedlisko
programowej. Nie tylko nie potrafiły one rozwiązać legendarnego wprost zacofania, obskurantyzmu i fana-
nabrzmiałych problemów z tej dziedziny, ale nawet zaha- tyzmu”. Nie ma potrzeby rozwodzić się szerzej, iż tego
mować czy złagodzić zaogniających się antagonizmów, rodzaju mentalność nie tylko nie służyła podnoszeniu
zwłaszcza w stosunkach polsko-ukraińskich. Jednym z kultury politycznej społeczeństwa, ale stanowiła również
podstawowych i nie wysychających źródeł tych antago- trudną do pokonania przeszkodę na drodze jego integra-
nizmów pozostawała sprawa szkolnictwa ukraińskiego cji.
(i białoruskiego), które w ramach tzw. utrakwizacji Tendencje dośrodkowe i odśrodkowe, krzyżujące się w
uległo za czasów polskich drastycznej redukcji, niemal życiu politycznym i kulturalnym II Rzeczypospolitej,
likwidacji. Eskalacja terroru i kontrterroru sprawiała, że pozostawały w bliskiej współzależności z charakterem
stosunki polsko-ukraińskie u schyłku dwudziestolecia ustrojowym państwa. Jako państwo kapitalistyczne, roz-
przedstawiały się gorzej niż w jego początkach. dzierane klasowymi sprzecznościami i antagonizmami,
Życie publiczne w Polsce międzywojennej podlegało nie mogło ono ich przezwyciężyć nie zmieniając swego
intensywnej często presji elementów klerykalnych. Za charakteru. Nie mogło też wyeliminować ze swego
czynnik „zastoju i regresji” uważa J. Bardach „postę- życia niektórych dotkliwych tendencji odśrodkowych, w
pującą klerykalizację życia, widoczną w szczególności szczególności tych, które swe źródło miały w stosunkach
w szkolnictwie”. Zdecydowanie ujemny wpływ na narodowościowych i otaczającym je klimacie nacjona-
poziom kultury politycznej społeczeństwa wywierały listycznych uprzedzeń. Nie ulega jednak wątpliwości,
niektóre pisma i gazety, ściśle związane z Kościołem, jak że wiele zależało od położenia gospodarczego państwa,
„Rycerz Niepokalanej”, „Mały Dziennik” i kilka innych. podnoszenia poziomu życia ludności, usuwania występu-
Przesądzał o tym prymitywizm upowszechnianych przez jących w tej mierze dysproporcji itp.
nie treści światopoglądowych i ideowo-politycznych, a w Rozdział gospodarczy w bilansie II Rzeczypospolitej
szczególności duch napastliwej nietolerancji w stosunku przedstawiał się raczej skromnie, i to zarówno na polu
do inaczej myślących. Były to pisma o wysokich nakła- industrializacji, jak i produkcji rolnej. Źródła niedoro-
dach, z reguły bardzo tanie, które za pośrednictwem zwoju w tej ostatniej dziedzinie tkwiły przede wszystkim
rozlicznych kanałów kolportażu, m.in. poprzez parafie, w niskiej kulturze rolnej oraz wysoce niekorzystnej
docierały do najszerszych mas ludności w kraju. strukturze stosunków własnościowych na wsi. Reformy
Były to wówczas w Kościele, prasie i czasopiśmiennic- rolne w dwudziestoleciu, zbyt nieśmiałe i połowiczne, nie
twie katolickim postawy dominujące. Ale w postaci na mogły w sposób odczuwalny naprawić tych stosunków.
razie zalążkowej zaczęły się ujawniać również orientacje Nie potrafiły m. in. odwrócić od wsi lub choćby złagodzić

3
4

jednej z największych jej plag, mianowicie problemu wielkiego kryzysu gospodarczego dawały rzecznikom
kilku milionów ludzi „zbędnych”, bezproduktywnie tych tendencji dogodne argumenty do ręki.
wegetujących na wsi. Wprawdzie miasto na ogół nie Osiągnięcia te nie mogły wszakże przesłonić domi-
cierpiało na niedostatek produktów rolnych, Polska nującej cechy gospodarki Polski międzywojennej,
nawet je eksportowała, ale była to w dużej mierze tzw. mianowicie jej stagnacji. Przy wszystkich wątpliwo-
podaż głodowa, niejako wymuszona koniecznością uzy- ściach i zastrzeżeniach, jakie budzić może porównywanie
skania przez chłopów środków pieniężnych na pokrycie rozwoju gospodarczego ziem polskich przed I wojną
najbardziej niezbędnych potrzeb i zobowiązań, często światową i w latach niepodległości, dowodzi tego zbyt
kosztem daleko idących wyrzeczeń. Dzieło naprawy wiele ważnych i zbieżnych kryteriów, by przechodzić
stosunków agrarnych i podniesienia produkcji rolnej do porządku dziennego nad ich wymową. I tak nawet
hamowała dodatkowo dyskryminacyjna polityka naro- w najlepszych latach produkcja przemysłowa Polski
dowościowa na wielkich rolniczych obszarach kresów nie przekroczyła poziomu z roku 1913, jej udział w
wschodnich i w ten sposób pogarszała też całościowy światowej produkcji przemysłowej nie wzrastał, ale
bilans kraju w tej dziedzinie. malał; mimo wspomnianych dążeń etatyzacyjnych nadal
Nieco lepiej przedstawiał się dorobek II Rzeczypospolitej ważne sektory gospodarki pozostawały pod kontrolą
na polu rozwoju przemysłu oraz integracji gospodarczej kapitału zagranicznego, utrzymywały się mimo wszystko
trzech byłych zaborów. Jak już wspomniano, spuścizna ostre dysproporcje między poziomem cywilizacyjnym
pozaborcza obciążyła Polskę niepodległą hipoteką w różnych regionach kraju, poziom kultury rolnej (z
niezwykle ciężką, w tym jaskrawymi dysproporcja- wyjątkiem b. zaboru pruskiego) wykazywał cechy
mi między poszczególnymi dzielnicami. W niemałej analogiczne. W sumie były to zjawiska o znaczeniu zbyt
mierze polityka dyskryminacji i degradacji ziem pol- podstawowym, by ich cień nie przytłumiał świateł, o
skich do roli surowcowo-agrarnego zaplecza państw których mowa była wyżej.
zaborczych zdeterminowała też już przed odzyskaniem Bezpieczeństwo II Rzeczypospolitej zależało w wielkim
niepodległości podział kraju na Polskę „A” i „B”. Był stopniu od jej wewnętrznej zwartości, siły gospodarczej,
to niewątpliwie jeden z najszkodliwszych elementów politycznej i wojskowej. Nawet jednak przy maksymal-
pozaborczego dziedzictwa, ciążącego na niej dotkliwie nym wykorzystaniu nowych możliwości rozwojowych w
przez całe dwudziestolecie. Natomiast zrobiono niemało, warunkach niepodległego państwa nie mogło ono wła-
aby usunąć lub złagodzić inne nierównomierności, a snymi tylko siłami zagwarantować sobie bezpiecznego
także przynajmniej w części nadrobić zapóźnienia i i spokojnego bytu. Jako państwo średniej wielkości,
wypełnić luki w wyposażeniu przemysłowym kraju. położone w jednej z najbardziej newralgicznych stref
Dotyczyło to m. in. kolejnictwa, rozwoju energetyki, starego kontynentu, musiało ono stale i bacznie oglądać
budowy lub rozbudowy niektórych gałęzi przemysłu, jak się na zmienne układy w stosunkach na arenie między-
elektrotechniczny, chemiczny, zbrojeniowy, lotniczy. narodowej i odpowiednio do nich się przystosowywać.
Od podstaw stworzono gospodarkę morską przez zbudo- Dotykamy w ten sposób niezwykle istotnego problemu
wanie wielkiego i nowoczesnego portu gdyńskiego. Nie obiektywnych i subiektywnych przesłanek bezpie-
mniej doniosłe znaczenie — szczególnie ze względu na czeństwa Polski w dwudziestoleciu międzywojennym.
obronność kraju — miało podjęcie budowy Centralnego Ustalenie, które z nich kwalifikują się jako obiektywne,
Okręgu Przemysłowego w widłach Wisły i Sanu. Nieza- a które jako subiektywne, zależy od kryteriów podziału,
leżnie od czysto gospodarczych i produkcyjnych owoców jakie się zastosuje. Wydaje się, że za kryterium takie
tych inicjatyw miały one swoje implikacje polityczne, przyjąć można siłę historyczną i trwałość pewnych
społeczne i wojskowe: stanowiły dalszy krok na drodze wyznaczników pozycji Polski, determinujących jej
uniezależnienia się od Niemiec i Gdańska, stwarzały no- swobodę ruchów w świetle realiów ówczesnej Europy.
we stanowiska pracy w regionach o dużych nadwyżkach Oczywiście jednak nawet przyjęcie tego kryterium nie
„zbędnej” siły roboczej, zapewniały bezpieczniejszą przesądza sprawy jednoznacznie, m. in. ze względu
lokalizację przemysłowi zbrojeniowemu itp. na niejednoznaczność pojęcia „historyczna trwałość”
Inicjatywy te, jakkolwiek zbyt skromne, a przede wszyst- owych wyznaczników.
kim zbyt spóźnione, zasługują na uwagę także z innego Nie ulega wątpliwości, że jedną z podstawowych
punktu widzenia, mianowicie jako przejaw rosnącej przesłanek obiektywnych pozycji II Rzeczypospolitej
roli państwa w kształtowaniu podstaw i kierunków jego było jej geograficzne położenie w centrum Europy,
gospodarczego rozwoju. Łączyło się to z wprowadza- między dwoma wielkimi mocarstwami, na styku świata
niem do gospodarki państwowej, głównie przez min. E. kapitalistycznego i świata nowego, socjalistycznego. Do
Kwiatkowskiego, elementów długofalowego planowania kategorii przesłanek obiektywnych zaliczyć trzeba też
i w ogólności z dążeniem do zwiększenia regulującej jej słabość i niedorozwój gospodarczy, charakteryzujące
roli państwa. Nie jest przypadkiem, że właśnie w tych położenie krajów europejskich na wschód od Łaby, w
latach nasiliły się w Polsce dyskusje na temat tzw. wypadku Polski pogłębione w wyniku dyskryminacyjnej
etatyzacji i w ogóle tendencje etatyzacyjne, zmierzające polityki gospodarczej państw zaborczych. Przezwycię-
do przejmowania przemysłu, zwłaszcza z rąk kapitału żenie tego zacofania wymagało pracy pokoleń i w tym
obcego, przez państwo. Gospodarcze i społeczne skutki sensie stanowiło ono w zasadzie również obiektywną

4
5

determinantę pozycji Polski. To samo powiedzieć trzeba mierze wspólne zagrożenie z zachodu, jak o tym świad-
o pewnych motywacjach socjo- i psychologicznych w czyła m. in. reakcja ZSRR na układy lokarneńskie czy
mentalności i postawach społeczeństwa, historycznie jego żywa aprobata dla projektu paktu wschodniego. W
głęboko w nim zakorzenionych — takich jak nieufność jeszcze większym stopniu dotyczyło to relacji Polska —
i wrogość wobec byłych zaborców, niektóre stereotypy Czechosłowacja, zwłaszcza w latach trzydziestych, kiedy
i wyobrażenia o innych narodach lub społecznościach, zagrożenie niemieckie także wobec Czechosłowacji
przedziały międzydzielnicowe itp. Przemiany w świado- nakazywało obu krajom słowiańskim sprowadzenie
mości społeczno-politycznej, z reguły bardzo powolne dzielących je różnic do właściwych proporcji. Oczy-
i trudne, zależały na domiar nie tylko od klimatu wiście, wymagało to od Becka porzucenia jednego z
wytwarzanego przez politykę wewnętrzną i zagraniczną kanonów jego polityki w środkowej Europie, wedle
państwa polskiego, ale także od postawy jego partnerów. którego „Czechosłowacja to fikcja”, a „istnienie państwa
I w tym zakresie występowały określone realia społeczne czechosłowackiego — jak to odnotował J. Szembek —
i polityczne, które ze względu na swą trwałość uznać to absurd”, wymagało też rezygnacji z mocarstwowych
wypada za obiektywne ramy tej polityki. aspiracji uczynienia z Polski organizatora i przewodniej
Należały tu, po pierwsze, kapitalistyczny charakter siły tzw. trzeciej Europy.
ustrojowy II Rzeczypospolitej, który mimo wszelkich Już tylko ten przykład wskazuje, że przy wszystkich skrę-
wstrząsów przetrwał przez dwadzieścia lat niepodległo- powaniach i ograniczeniach o charakterze obiektywnym,
ści, i — po drugie — przynależność i zależność Polski w tym również wynikających z oblicza ustrojowego
od funkcjonowania ówczesnego systemu stosunków państwa polskiego, jego koła rządzące miały wcale
międzynarodowych, tj. systemu wersalskiego. szeroki margines swobody działania, umożliwiający im
Bezpieczeństwo państwa wymagało dostosowania przynajmniej niepogarszanie obiektywnie niewątpliwie
subiektywnych koncepcji polityki zagranicznej do obiek- trudnego położenia Polski. Ale przykłady takie można
tywnych realiów jego położenia. Najogólniej biorąc, by mnożyć. I tak np. nie zmieniłaby ona swego cha-
dominowały w niej w latach międzywojennych dwie rakteru ustrojowego, gdyby w 1919 r. przyjęła bardzo
orientacje, z których jedną można by nazwać orientacją korzystne dla siebie radzieckie propozycje pokojowe,
„francuską”, drugą zaś orientacją „mocarstwową”. gdyby nie odrzuciła projektu paktu wschodniego w
Pierwsza z nich, dominująca w polskiej polityce zagra- 1934 r., gdyby swój system obronny rozbudowywała nie
nicznej w latach dwudziestych, oplatała się wokół osi tylko na wschodzie, lecz także na zachodzie, gdyby nie
sojuszu z Francją jako głównej zewnętrznej gwarancji uczestniczyła w rozbiorze Czechosłowacji w 1938 r.
bezpieczeństwa Polski. Druga, realizowana w myśl Nie była bowiem Polska skazana na rolę przedmiotu w
wskazań Piłsudskiego przez min. J. Becka w latach polityce międzynarodowej, mogła być i była także jej
trzydziestych, zmierzała do uniezależnienia Polski od ważnym podmiotem.
sojusznika francuskiego i stanowiła w niemałej mierze Dotyczy to zwłaszcza pierwszych lat niepodległości,
reakcję na niepewności i rozczarowania, których on początków lat trzydziestych oraz końca lat trzydzie-
Polsce nie skąpił, zwłaszcza od czasów układów lokar- stych. Pierwszy z tych okresów to okres kształtowania
neńskich. Wszelako istotą tej orientacji było zbliżenie zasadniczych orientacji polskiej polityki zagranicznej
do III Rzeszy, rozumiane nie tylko jako środek nacisku wobec trzech najważniejszych sąsiadów: Niemiec,
na Francję, ale jako koncepcja długofalowa, mająca Czechosłowacji i Rosji Radzieckiej. W szczególności
awansować Polskę z pozycji francuskiego przyczółka nad charakter stosunków z tą ostatnią w wielkiej mierze
Wisłą do rangi europejskiego mocarstwa. Miała temu zależał od Polski, a ściślej mówiąc od Piłsudskiego.
służyć zasada „równej odległości” od Berlina i Moskwy. Odrzucił on wówczas radzieckie propozycje pokojowe,
W rzeczywistości wyraźną preferencję miały dobre przedstawione w imieniu rządu radzieckiego przez Julia-
stosunki z Niemcami, co w miarę wzrostu ich potęgi na Marchlewskiego podczas obrad w Mikaszewiczach,
groziło nieobliczalnymi konsekwencjami. Naprawdę ani podobnie jak wspomniane już inicjatywy z grudnia 1919
jedna, ani druga orientacja nie zapewniały i nie mogły i stycznia 1920 r. Były to propozycje, które nie tylko nie
zapewnić Polsce bezpieczeństwa, albowiem sojusznik kwestionowały podstaw ustrojowych Polski, nie tylko
francuski był zbyt słaby, odległy i krótkowzroczny, zapewniały jej korzystne regulacje terytorialne, lecz
natomiast partner niemiecki zbyt silny i przez swe także — co najważniejsze — stanowiły dobrą przesłankę
nieprzejednanie odwetowe aspiracje zbyt niebezpieczny. do stopniowego przezwyciężania nawarstwień nieuf-
Zasadnicza słabość obu orientacji tkwiła w niedostatecz- ności, dzielących narody polski i rosyjski. Tę szansę
nej trosce o najważniejsze gwarancje bezpieczeństwa, przekreślono.
mianowicie o przyjazne lub choćby poprawne stosunki W latach 1932-1934, gdy w Niemczech do głosu docho-
z sąsiadami. W praktyce, ze względu na wspomniane dził hitlerowski faszyzm, Polska ponownie stanęła przed
dążenia Niemiec, mogły tu wchodzić w rachubę tylko dylematem brzemiennego w skutki wyboru swej orien-
Czechosłowacja i Związek Radziecki. Odmienność tacji politycznej. W tym niezwykle ważnym momencie
ustrojowa Polski i ZSRR stanowiła niewątpliwie istotne na czele polskiej polityki zagranicznej stanął Józef
utrudnienie w nawiązaniu przyjaznych stosunków mię- Beck, główny rzecznik „polityki równowagi” między
dzy obu państwami. Wyrównywało ją jednak w znacznej Niemcami a ZSRR, w istocie rzeczy polityki niebez-

5
6

piecznego lawirowania między nimi, polityki paktów w państwie, marszałek Rydz-Śmigły, w rozmowie z
dwustronnych, mających zastąpić system zbiorowego francuskim ministrem spraw zagranicznych, Georgesem
bezpieczeństwa. W warunkach ogromnej dysproporcji Bonnetem.
sił była to polityka skazana na niepowodzenie, nie Nie ulega wątpliwości, że ten sposób myślenia politycz-
mówiąc już o tym, że w świetle ówczesnych tendencji ku nego miał swe źródła nie tylko w starych resentymentach
faszyzacji życia politycznego w Polsce można było mieć antyrosyjskich, spotęgowanych w czasach zaborów i
uzasadnione wątpliwości co do rzetelności owej „polityki rusyfikacji. Miał je również w nie mniejszej mierze w
równowagi”. Ujawniło się to z całą wyrazistością, m.in. antykomunistycznym nastawieniu kolejnych rządów II
w 1934 r., kiedy Polska wspólnie z Niemcami storpe- Rzeczypospolitej, przesłaniającym im niejednokrotnie
dowała podjętą przez Francję i popartą przez Związek trzeźwe, realistyczne spojrzenie na realia międzyna-
Radziecki ideę tzw. Locarna wschodniego. Była to rodowe i racje bezpieczeństwa państwa. Do realiów
kolejna szansa zagwarantowania nie naruszalności granic tych należała zwłaszcza słabość i niezdecydowanie
Polski Ci innych krajów środkowej Europy) i równocze- sojuszników Polski na zachodzie, boleśnie ujawnione
śnie przełamania uprzedzeń do Związku Radzieckiego podczas „śmiesznej wojny” na zachodzie. Do oceny dróg
i Czechosłowacji — szansa ponownie zaprzepaszczona. i bezdroży polskiej polityki zagranicznej są to sprawy
Zadecydowały o tym nie obiektywne, ale subiektywne najważniejsze. Z tego też względu rozdział „polityka
założenia polskiej polityki zagranicznej, stojącej na zagraniczna” w ogólnym bilansie II Rzeczypospolitej
stanowisku, że — jak to sformułował wiceminister J. rzuca na międzywojenne dwudziestolecie cień głęboki,
Szembek — „z punktu widzenia interesów polskich niekiedy ostro kontrastujący ze światłami, których w
jest rzeczą dla nas w każdym razie niewątpliwą, że ze tym bardzo nierównym bilansie także przecież niemało.
wszystkich reżimów, jakie mogłyby rządzić Niemcami,
reżim aktualny, to jest hitlerowski, jest dla nas najdo-
godniejszy, czego najlepszym dowodem, żeśmy mogli
się z nim porozumieć”.
W podobnym duchu wypowiadali się ministrowie Beck i Tekst udostępniony jest na licencji Creative Commons
Szembek niejednokrotnie, można więc te słowa uważać Attribution-Share Alike 3.0.
za autentyczną wykładnię programu polskiej polityki Dodatkowe informacje o autorach i źródle znajdują się
zagranicznej, a nie tylko zrozumiałej na tym polu na stronie dyskusji.
zmiennej taktyki. Potwierdziły to zresztą posunięcia ul.
Wierzbowej w okresie konferencji monachijskiej 1938
r., która zalegalizowała rozbiór Czechosłowacji, jak też
stanowisko Becka wobec anglo-francusko-radzieckich
rokowań w Moskwie latem 1939 r., będących ostatnią
przed tragicznym wrześniem 1939 r. próbą powstrzy- Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję i/lub
mania ekspansji III Rzeszy. I w tym wypadku nad modyfikację tego tekstu na warunkach licencji GNU
obiektywnymi wymogami bezpieczeństwa państwa Free Documentation License w wersji 1.2 lub nowszej,
i narodu, nakazującymi współdziałanie nie tylko z opublikowanej przez Free Software Foundation.
mocarstwami zachodnimi, ale i z ZSRR, wzięły górę Kopia tekstu licencji umieszczona została pod hasłem
nastawienia subiektywne, w dużej mierze emocjonalne. GFDL. Dostepne jest również jej polskie tłumaczenie.
Stwierdzają to autorytatywnie autorzy wydanych w
Londynie Polskich Sił Zbrojnych — dzieła, będącego Informacje o pochodzeniu tekstu możesz znaleźć w
reprezentatywną wykładnią postawy i poglądów polskich dyskusji tego tekstu.
kół rządzących przed wojną. Uważały one, że Związek
Radziecki „to niebezpieczeństwo poniekąd wyższego
rzędu [niż niemieckie — H. Z.], grożące poprzez Polskę
całej Europie”. Niełatwo wyjaśnić, a tym bardziej uza-
sadnić ów pogląd w kategoriach racjonalnego myślenia,
jeśli zważyć, że był to już czas najwyższego zagrożenia,
idącego od strony Niemiec i dostrzegalnego niemal
gołym okiem. A jednak tkwiła w tym jakaś logika,
mianowicie logika polityki zagranicznej państwa o
określonym charakterze ustrojowym, uważanego i uwa-
żającego się za przedmurze tego — kapitalistycznego
— ustroju. W tym świetle cech swoistej racjonalności
nabierają nawet tezy, wpadające w tonację mi styczną,
jak np. następująca: „Z Niemcami ryzykujemy utratę
wolności; Rosjanie odbiorą nam duszę”. Ale nie mówił
tego mistyk — mówiła to pierwsza wówczas osoba

6
7

1 Text and image sources, contributors, and licenses


1.1 Text
• Historia Polski (Henryk Zieliński)/Epilog i bilans Źródło: https://pl.wikisource.org/wiki/Historia_Polski_(Henryk_Zieli%C5%84ski)
/Epilog_i_bilans?oldid=950006 Autorzy: Julo, Wieralee oraz Tommy Jantarek

1.2 Images
• Plik:CC_some_rights_reserved.svg Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/79/CC_some_rights_reserved.svg Li-
cencja: Public domain Autorzy: Ten plik jest pochodną pracą: CC SomeRightsReserved.png
Artysta: Praca pochodna: Jelte
• Plik:Gnu-fdl.png Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/11/Gnu-fdl.png Licencja: GPL Autorzy: MediaWiki SVN.
Artysta: Brion VIBBER

1.3 Content license


• Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0

7
Historia Polski (Henryk Zieliński)/Posłowie
historiograficzne

Posłowie historiograficzne 1914-1939 i której wyniki stały się w głównej mierze


podstawą niniejszego opracowania. Dotyczy to również
niektórych wydawnictw źródeł, w tym i materiałów
Dzieje II Rzeczypospolitej ściągały baczną uwagę
historyków polskich niemal od chwili zakończenia II pamiętnikarskich. Na szczególną uwagę z tego punktu
widzenia zasługują próby ujęć syntetycznych, częścio-
wojny światowej. Naukowe owoce tego zainteresowania
kazały jednak czekać na siebie dość długo. Złożyły się wych lub całościowych. Stanowią one bowiem niejako
propozycję selekcji i hierarchizacji nie tylko podsta-
na to rozliczne przyczyny, wśród nich przede wszystkim
krótkość dystansu historycznego, dzielącego pierwsze wowego zespołu faktów, wymagających — zdaniem
autorów tych prac — odpowiedniego wypunktowania
lata powojenne od klęski wrześniowej, zniszczenie lub
rozproszenie wie lu ważnych materiałów źródłowych, w syntezie, lecz także ustalenia właściwych propor-
zasobów archiwalnych i bibliotecznych, brak odpowied- cji między poszczególnymi wątkami problemowymi,
niej kadry historyków, wreszcie — last but not least — rozłożenia akcentów na określone punkty ciężkości,
presja klimatu rozrachunkowego, nasyconego głębokim wyboru najwłaściwszych kryteriów ocen, słowem —
rozgoryczeniem i emocjami, zrozumiałymi po klęsce, wymodelowania owego ogólnego obrazu jako pewnej,
ale nie sprzyjającymi spokojnej, rzeczowej analizie spójnej całości.
naukowej tak niedawnej i bolesnej przeszłości. Stosunkowo wcześnie ukazały się pierwsze ujęcia
Ewolucja ilościowa i jakościowa badań nad ćwierć- syntetyczne czasów I wojny światowej bądź jako frag-
wieczem 1914-1939, a zwłaszcza dwudziestoleciem menty większych całości, bądź wyłącznie tym czasom
międzywojennym, znalazła w pewnej mierze swe od- poświęcone. Pierwszą próbę tego rozdziału podjął H.
zwierciedlenie w podstawowej dokumentacji twórczości Wereszycki w Historii politycznej Polski w dobie popo-
naukowo-historycznej lat powojennych, w wydawanej wstaniowej 1864 — 1918, Warszawa 1948. Z natury
systematycznie przez Instytut Historii PAN Bibliografii rzeczy książka jego opierała się głównie na materiałach
historii polskiej. Wykazuje ona, że liczba publikacji i pracach jeszcze przedwojennych. Znaczną ich część
na temat II Rzeczypospolitej wynosiła w 195 o r. znamionowało piętno sporów „orientacyjnych” z okresu
zaledwie 34 pozycje, 1955 — 130, 1965 — 342, 1975 pierwszej wojny. Dotyczy to tak ważnych dla tego okresu
— 491, a także, iż ich udział w całokształcie twórczości opracowań i pamiętników, jak m. in. R. Dmowskiego, M.
historiograficznej zwiększał się z roku ni rok wydatnie. Seydy, W. Lipińskiego, I. Daszyńskiego, L. Bilińskiego,
Przede wszystkim jednak istotnym zmianom uległ jej K. Srokowskiego i innych. Niewolne od tego piętna były
profil tematyczny i charakter. Przeważające począt- częściowo nawet prace zawodowych historyków, jak
kowo pozycje raczej publicystyczne lub opracowania M. Bobrzyńskiego Wskrzeszenie państwa.polskiego, t.
tzw. demaskatorskie ustępowały od drugiej połowy lat I: 1914 — 1918, Kraków 1920, t. II: 1918 — 1923,
pięćdziesiątych artykułom i rozprawom naukowym, Kraków 1925; St. Kutrzeby Polska odrodzona 1914 —
mono grafiom, wydawnictwom źródeł. Rodziła się w ten 1921, Kraków 192 1; W. Sobieskiego Dzieje Polski,
t. III, Warszawa 1925 czy, w jakiejś mierze, także
sposób podstawa, na której z czasem powstać, mogły
długo i niecierpliwie oczekiwane ujęcia syntetyczne znacznie późniejsze i najlepiej udokumentowane dzieło
z tej dziedziny, J. Dąbrowskiego Wielka wojna 1914
dziejów drugiej niepodległości. Czy i w jakiej mierze
jest to podstawa dostatecznie szeroka i solidna dla takich — 1918, Warszawa 1937, wreszcie też skądinąd ciągle
bardzo cenne wydawnictwo źródeł w opracowaniu K.
przedsięwzięć — oto pytanie, które stawało i staje przed
każdym historykiem, podejmującym tego rodzaju próbę, W. Kumanieckiego Odbudowa państwowości polskiej.
Najważniejsze dokumenty 1912 — styczeń 1924, War-
niewątpliwie jedną z najtrudniejszych w pracy historyka.
Jest rzeczą niemożliwą na parudziesięciu stronach druku szawa — Kraków 1924. Przezwyciężenie owej presji
dokonać pełnego przeglądu nawet tylko ważniejszych orientacyjnych sporów i przeniesienie rozważań na temat
pozycji spośród kilku setek opracowań, traktujących o „sprawy polskiej” podczas I wojny na grunt naukowy to
czasach II Rzeczypospolitej i okolicznościach, w jakich bodaj najważniejsze osiągnięcie książki Wereszyckiego.
powstała, tj. w czasach I wojny światowej. Dlatego też Od tej chwili zarówno kwestia selekcji i hierarchizacji
uwagi poniższe odnoszą się jedynie do tej części niema- faktów, jak też zachodzących między nimi współzależ-
łego dorobku historiografii polskiej, której przedmiotem ności, a w rezultacie i ocen mogła zostać sprowadzona
są najbardziej węzłowe wątki problemowe ćwierćwiecza na grunt naukowej dyskusji. Ułatwiła i poszerzyła ją

1
8
2

wydana wkrótce pierwsza powojenna próba naszkicowa- Melbourne—London—Toronto {1975). Oparta głów-
nia, wprawdzie w sposób raczej materiałowy, położenia nie na opublikowanych materiałach źródłowych oraz
gospodarczego ziem polskich podczas I wojny w książce prasie nie wnosiła ona na ogół elementów nowych do
J. Rutkowskiego Historia gospodarcza Polski, t. II (czasy zagadnienia, niemniej jednak stanowiła niewątpliwy
porozbiorowe do 1918 r.), Poznań 1950. krok naprzód w stosunku do literatury przedwojennej.
Rosnące zainteresowania okresem I wojny i narodzin Zapóźnienie to zaczęła nadrabiać historiografia w kraju
niepodległej Polski (do czego przyczyniła się i czterdzie- dopiero z chwilą ukazania się książek M. Leczyka
sta rocznica odzyskania niepodległości) zaowocowały Komitet Narodowy Polski a Ententa i Stany Zjednoczone
nowymi studiami i przyczynkami naukowymi dopiero 1917—1919, Warszawa 1966, oraz J. Pajewskiego
jednak — z przyczyn przed chwilą wspomnianych — w Wokół sprawy polskiej. Paryż—Lozanna—Londyn
drugiej połowie lat pięćdziesiątych. Zaczęły się wtedy 1914—1918, Poznań 1970.
pokazywać już także prace, podejmujące niektóre wę- W ten sposób stopniowo poszerzał się grunt dla cało-
złowe „wielkie” problemy epoki (jak ewolucja poglądów ściowego obrazu I wojny światowej na ziemiach polskich
i działalności poszczególnych partii politycznych, znisz- oraz losów sprawy polskiej na arenie międzynarodowej
czenia wojenne i ich skutki społeczno-polityczne, walka w tym okresie. W piętnaście lat po książce H. Were-
o charakter ustrojowy powstającego państwa polskiego i szyckiego ukazało się pierwsze syntetyczne ujęcie tych
jego granice, znaczenie rewolucji rosyjskich dla Polski, zagadnień, poświęcone w całości i wyłącznie czasom
stanowisko mocarstw Ententy itp.). Prace te, niekiedy I wojny, mianowicie J. Holzera i J. Molendy Polska w
o zakroju syntez węzłowych problemów lub procesów pierwszej wojnie światowej, Warszawa 1963. O tym, jak
w określonych ramach chronologicznych, stwarzały bardzo potrzebna była ta książka, świadczy kilka jej
dobrą podstawę wyjściową dla całościowych syntez wznowień, które dawały autorom okazję do uzupełnień
I wojny światowej i początków II Rzeczypospolitej. i zmian w miarę publikacji wyników nowych badań. Na
Odnosi się to w szczególności do obszernego i niezwykle szereg lat stała się podstawowym źródłem informacji
bogato udokumentowanego dzieła H. Jabłońskiego o sprawach polskich w latach 1914—1918 (do książki
Polityka Polskiej Partii Socjalistycznej w czasie wojny dołączony m. in. cenny „słowniczek organizacji poli-
1914—1918 r., Warszawa 1958, które, wykraczając tycznych i społecznych”) oraz ważnym etapem na drodze
swą treścią daleko poza zapowiedź w tytule, ukazało do wytworzenia sobie obrazu powstawania niepodległej
w nowy sposób całokształt stosunków wewnętrznych Polski.
w Polsce i niemało światła rzuciło też na niektóre W kilka lat później pojawiły się kolejne próby syntez
implikacje międzynarodowe sprawy polskiej. Spojrzenie tego okresu, mianowicie S. Kieniewicza Historia Polski
na nią przez pryzmat interesów mocarstw centralnych 1795—1918, Warszawa 1968, oraz H. Zielińskiego
stało się przedmiotem m. in. studiów J. Pajewskiego, Historia Polski 1864—1939, Warszawa 1968, w których
Mitteleuropa. Studia z dziejów imperializmu niemieckiego autorzy sporo miejsca poświęcili i czasom I wojny.
w dobie pierwszej wojny światowej, Poznań 1959, oraz L. Niemniej były to fragmenty większych całości, z ko-
Grosfelda, Polityka mocarstw centralnych wobec sprawy nieczności więc ujęte skrótowo. W jedenaście lat po
polskiej w latach pierwszej wojny światowej, Warszawa pierwszym wydaniu pracy Holzera i Molendy ukazała
1962. Sięgnęli oni przy tym do nie wykorzystywanych się wreszcie najobszerniejsza jak dotąd synteza I wojny
jeszcze dotychczas źródeł austriackich i niemieckich, w postaci odrębnego tomu Historii Polski, PAN pod red.
dzięki czemu mogli ukazać kwestię polską w kontekście Ż. Kormanowej i W. Najdus, t. III, cz. 3, Warszawa
nie tylko bieżącej polityki rządów mocarstw centralnych, 1974 (opracowali: T. Cieślak, K. Dunin-Wąsowicz, A.
ale także ich planów i zamierzeń urządzenia Europy Galos, L. Grosfeld, J. Holzer, Z. Landau, J. Molenda,
środkowej po zwycięskim zakończeniu wojny. Problem W. Najdus, J. Pajewski, K. Rosen-Zawadzki, J. Toma-
ten interesował również historyków niemieckich z RFN szewski i K. Wajda). Dzięki uwzględnieniu w szerokiej
i NRD, w szczególności W. Conzego, I. Geissa, F. mierze problematyki gospodarczej, demograficznej,
Fischera, W. Baslera. międzynarodowo-politycznej, wojskowej i oczywiście
Nieco gorzej pod tym względem przedstawiała się wewnętrzno-politycznej jest to dzieło faktograficzne
sprawa z piśmiennictwem na temat stosunku państw najpełniejsze w naszej literaturze na temat I wojny.
Ententy do kwestii polskiej. Wprawdzie i z tego zakresu Jego wartość podnosi fakt, że wykorzystano w nim
pojawiło się sporo prac, przeważnie jednak mniej nie tylko istniejącą już literaturę przedmiotu krajową
lub więcej fragmentarycznych. Jeszcze w pierwszej i zagraniczną, lecz niejednokrotnie sięgano także do
połowie lat sześćdziesiątych główne źródło wiedzy w tej nowych źródeł archiwalnych i prasowych. W pewnym
dziedzinie stanowiły bądź prace przedwojenne, jak M. stopniu natomiast obniża te walory jego wieloautorski
Seydy, R. Dmowskiego czy Dąbrowskiego, bądź wydane charakter, jak też położenie głównego nacisku na
za granicą. Wśród tych ostatnich stosunkowo najpeł- stronę faktograficzną, co naraża na szwank jednolitość
niejszy obraz stosunku mocarstw Ententy do kwestii koncepcji i wykładu tej wielkiej pracy i nie sprzyja
polskiej przekazywała książka historyka emigracyjnego także formułowaniu tak istotnych w syntezie wniosków
T. Komarnickiego Rebirth of the Polish Republic. A uogólniających. Stąd wymogom tego rodzaju pracy
Study in the Diplomatic History of Europę 1914—1920, bardziej odpowiada ostatnio opublikowana znakomita

9
3

książka J. Pajewskiego Odbudowa państwa polskiego najnowszej, zwłaszcza „Najnowsze Dzieje Polski” (od
1914—1918, Warszawa 1978. Równocześnie J. Buszko 1958 r., później pod tytułem „Dzieje Najnowsze”),
opublikował Historię Polski 1864—1948, Warszawa „Z pola walki” (1958), „Roczniki Dziejów Ruchu
1978, w której jeden z rozdziałów w sposób zwięzły Ludowego” (1958), wznowione po wieloletniej przerwie
traktuje o I wojnie światowej. katowickie „Zaranie Śląskie” (1957) i kilka innych; rów-
Trudniejsza i dłuższa była droga do syntetycznego ujęcia nież w czasopismach ogólnohistorycznych i regionalnych,
dziejów II Rzeczypospolitej, które w przeciwieństwie do jak „Kwartalnik Historyczny”, „Przegląd Historyczny”,
zamkniętego już rozdziału I wojny nie mogły z natury „Sobótka”, „Zapiski Historyczne”, „Przegląd Zachodni”,
rzeczy stać się przedmiotem badań na szerszą skalę „Roczniki Dziejów Społecznych i Gospodarczych”
przed wrześniem 1939. Tylko niektóre ważne problemy problematyka historii XX w. znajdowała obecnie więcej
dwudziestolecia międzywojennego, głównie związane uwagi i miejsca. Niemało interesujących materiałów,
z jego początkami (jak zwłaszcza walka o granice na m. in. wspomnieniowych, wnosiły do tej problematyki
zachodzie, wschodzie i południu, sprawa konstytucji paryskie „Zeszyty Historyczne” (1962) i londyńska
i ustroju parlamentarnego itp.) oraz kilka innych z „Niepodległość” (wznowiona po wojnie w 1950 r.).
okresu także późniejszego (np. niektóre zagadnienia Istotne znaczenie miało też podjęcie publikacji serii
gospodarcze, mniejszościowe, oświaty i parę innych) wydawnictw źródeł z tego zakresu chronologicznego,
doczekały się już wówczas opracowań, mogących stać niekiedy wielotomowych, m.in. Dokumenty i materiały
się punktem wyjścia do badań bardziej wszechstronnych do historii stosunków polsko-radzieckich, pod red. N.
i pogłębionych, a z czasem i do syntezy. Z tego punktu Gąsiorowskiej, (t. I pt. Materiały archiwalne do historii
widzenia obok wspomnianych już prac S. Kutrzeby, stosunków polsko-radzieckich), Warszawa 1957; reedycja
M. Bobrzyńskiego czy W. Sobieskiego na szczególną organu teoretycznego KPP „Nowego Przeglądu” (ale
uwagę zasługuje rzecz A. Próchnika Pierwsize piętna- tylko z lat 1922—1929) przez Zakład Historii Partii
stolecie Polski niepodległej. Zarys dziejów politycznych, przy KC PZPR, t. I (rocznik 1922), Warszawa 1957;
publikowana w odcinkach w „Robotniku”, ale której Rady Delegatów Robotniczych w Polsce (także przez
pełny tekst i w postaci książkowej ukazał się po wojnie Zakład Historii Partii), t. I, Warszawa 1962; Źródła
(Warszawa 1957). Ta pierwsza na taką skalę próba do dziejów powstań śląskich, pod red. K. Popiołka,
syntetycznego ujęcia historii II Rzeczypospolitej, mimo t. I, cz. 1, Wrocław— —Warszawa—Kraków 1963,
że pisana poniekąd na bieżąco, do dziś zachowała Sprawy polskie na konferencji pokojowej w Paryżu 1919
walory, niejednokrotnie wykorzystywane i w pracach r. Dokumenty i materiały, pod red. R. Bierzanka i J.
późniejszych, zwłaszcza gdy chodzi o zawarte w niej Kukułki, t. I, Warszawa 1965; Materiały źródłowe do
materiały i oceny na temat stosunków wewnętrznych, historii polskiego ruchu ludowego (wyd. przez Zakład
międzypartyjnych, roli i funkcjonowania sejmu, źródeł Historii Ruchu Ludowego przy NK ZSL), t. I, Warszawa
i charakteru przewrotu majowego, ogólnej ewolucji 1966; Programy stronnictw ludowych, w opr. S. Laty
ustawodawstwa socjalnego i politycznego itp. i W. Stankiewicza, Warszawa 1969; II Zjazd Komu-
Niemniej potrzebne były dalsze intensywne poszukiwa- nistycznej Partii Robotniczej Polski, Protokoły obrad i
nia i studia, aby obraz przedstawiony przez Próchnika uchwały, w opr. G. Iwańskiego, H. Malinowskiego i
rozwinąć, zweryfikować, a przede wszystkim uzupełnić F. Świetlikowej, Warszawa 1968; Archiwum polityczne
wątkami tematycznymi przezeń pominiętymi bądź Ignacego Paderewskiego, (wyd. przez Instytut Historii
tylko zamarkowanymi z braku odpowiednich źródeł. PAN), t. I, Wrocław 1973, Diariusz i Teki Jana Szembeka
Dodatkowy bodziec w tym kierunku stanowiło ukazanie 1935—1945, opr. T. Komarnicki, t. I, London 1964.
się w tymże czasie na emigracji obszernej Najnow- Duży udział w poszerzaniu podstawy źródłowej do
szej historii politycznej Polski 1864—1945, pióra W. badań nad dwudziestoleciem międzywojennym miały
Poboga-Malinowskiego, której t. III, cz. I (Londyn 1956) coraz liczniejsze również publikacje pamiętników i
w całości poświęcony jest Polsce międzywojennej. wspomnień, jak również edycje przemówień, artykułów
Wprawdzie tendencyjny charakter tej książki nakazuje i innych wystąpień publicznych wybitnych działaczy
odnieść się do niej z dużą dozą krytycyzmu, ale nie politycznych i społecznych oraz niejednokrotnie „szere-
zmienia to faktu, że wprowadziła ona w obieg naukowy gowych” przedstawicieli różnych warstw społecznych.
materiał faktograficzny i interpretacyjny, nad którym nie Ograniczając się jedynie do najczęściej przez historyków
można po prostu przejść do porządku dziennego, tym wykorzystywanych w pracach historycznych, wymień-
bardziej że autor, blisko związany z piłsudczykowską my tu przykładowo pamiętniki lub pisma M. Rataja,
elitą władzy, miał dobre rozeznanie w polityce rządów W. Witosa, M. Romeyki, J. Skotnickiego, A Bożka,
sanacyjnych i musi być traktowany nie tylko jako ambasadorów francuskich w Warszawie J. Laroche’a
historyk, ale poniekąd także żywe źródło historyczne. i L. Noela, min. J. Becka (tylko w językach obcych,
Ale i w kraju, w nowym klimacie społeczno-politycznym nie wydany w kraju), A. Pragiera, K. Morawskiego,
po październiku 1956, badania nad dziejami dwudziesto- A. Fiderkiewicza, M. Koszutskiej, A. Warskiego, N.
lecia międzywojennego ożywiły się wyraźnie. Przyczy- Barlickiego, A. Wysockiego i wielu innych.
niały się do tego wydatnie powołane wówczas do życia Stworzenie podstaw naukowych do ujęć syntetycz-
nowe czasopisma naukowohistoryczne z profilem historii nych wymagało wypełnienia białych plam w naszej

10
4

historiografii, wyjaśnienia problemów czasem nawet zwoleńczych narodów Europy środkowej podczas i po
faktograficznie spornych, wreszcie przezwyciężenia tez, I wojnie). Problematyka ta przewijała się też mniej lub
mających swe źródło nie tyle w racjach naukowych, więcej obszernie w licznych pracach, poświęconych
ile dyktowanych bieżącymi, zmiennymi potrzebami powstaniom i plebiscytom na ziemiach zachodnich, jak
opacznie rozumianej walki ideologicznej. Twierdzenia o m.in. K. Popiołka Trzecie śląskie powstanie, Katowice
agenturalnej roli PPS — relikt „teorii socjalfaszyzmu” 1946; H. Zielińskiego Położenie i walka górnośląskiego
— w polskim ruchu robotniczym, dominujące nie tylko proletariatu w latach 1918—1922 Warszawa 1957;
w publicystyce, ale nieraz i w pracach historycznych T. Jędruszczaka Polityka Polski w sprawie Górnego
i podręcznikach szkolnych, o „jawnie faszystowskim” Śląska 1918—1922, Warszawa 1958; J. Przewłockiego
charakterze „Polski przedwrześniowej” i inne podobne Międzysojusznicza Komisja Rządząca i Plebiscytowa na
nie są jedynymi przykładami tego typu walki ideolo- Górnym Śląsku w latach 1920—1922, Wrocław 1970;
gicznej. Oceny te, dodajmy, nie mogły nie przenieść W. Zielińskiego Polska i niemiecka propaganda plebi-
się i na przywódców odpowiednich ruchów i partii scytowa na Górnym Śląsku, Wrocław 1972; Powstanie
politycznych. Sytuacja w historiografii polskiej wyma- wielkopolskie 1918—1919 pod red. K. Piwarskiego,
gała szczerej dyskusji zarówno na temat interpretacji Poznań 1958; Studia z historii powstania wielkopolskiego
i stosowania w praktyce historiograficznej niektórych 1918/1919, pod red. Z. Kaczmarczyka, Poznań 1962;
ogólnych założeń metodologii marksistowskiej, jak i Powstanie wielkopolskie 1918—1919, pod red. Z.
ponownego przemyślenia pewnych ważnych zagadnień Grota, Poznań 1968; S. Kubiaka Niemcy a Wielkopolska
szczegółowych. Nie jest przypadkiem, że właśnie wtedy, 1918—1919, Poznań 1969; A. Czubińskiego Powstanie
w końcu lat pięćdziesiątych, pojawiła się książka W. wielkopolskie 1918—1919. Geneza — charakter —
Kuli Rozważania o historii (Warszawa 1958), a VIII znaczenie, Poznań 1978; W. Wrzesińskiego Plebiscyty
Powszechny Zjazd Historyków Polskich w Krakowie na Warmii i Mazurach oraz na Powiślu w 1920 roku,
(także 1958) należał do najburzliwszych w powojennych Olsztyn 1974; P. Łossowskiego Między wojną a pokojem.
dziejach Polskiego Towarzystwa Historycznego. Nie jest Niemieckie zamysły wojenne na wschodzie w obliczu
też przypadkiem, że w tym okresie oraz na początku traktatu wersalskiego, marzec — czerwiec 1919 roku,
lat sześćdziesiątych rozwijały się na łamach czasopism Warszawa 1976 (mowa tu o rzadko poruszanych w
naukowych, a często i tygodników społeczno-literackich naszej literaturze historycznej powiązaniach planów wo-
dyskusje tak żywe, jak np. na temat obiektywnych i jennych niemieckich, skierowanych przeciwko Polsce, z
subiektywnych przesłanek porażki rewolucji socjali- podobnymi planami przeciwko krajom nadbałtyckim, a
stycznej w Polsce 1918/19 (głównie w „Z pola walki”), także Rosji Radzieckiej).
na temat „polityki Becka”, czyli w istocie przyczyn W istotnym stopniu pogłębiły zrozumienie charakteru
klęski wrześniowej, w związku z książką J. Kirchmayera i trudności polskich rewindykacji na zachodzie, oparte
1939 i 1944. Kilka zagadnień polskich, Warszawa 1957 często na archiwaliach zagranicznych, opracowania
(głównie na łamach „Życia Literackiego”, „Tygodnika poświęcone stosunkom dwustronnym Polski z innymi
Powszechnego”, „Świata”, „Przeglądu Kulturalnego”, krajami. Dowodzą tego m.in. prace A. Szklarskiej-
„Nowej Kultury”, „Polityki”), czy wreszcie — w kilka Lohmannowej Polsko — czechosłowackie stosunki
lat później — na temat charakteru, funkcji i roli polskiej dyplomatyczne w latach 1918—1925, Wrocław 1967; P.
państwowości w okresie międzywojennym (głównie w Łossowskiego Stosunki polsko-litewskie w latach 1918—
„Miesięczniku Literackim”). 1920, Warszawa 1966; M. Nowak-Kiełbikowej Polska
Jak już wspomniano, stosunkowo nieźle zaawansowane — —Wielka Brytania w latach 1918—1923. Kształto-
były zapoczątkowane jeszcze przed wojną badania na wanie się stosunków politycznych, Warszawa 1975; a w
temat początków drugiej niepodległości, zwłaszcza jeśli szczególności prace o stosunkach z Francją i oczywiście
chodzi o kwestie terytorialne i stosunki odrodzonego Niemcami, jak zwłaszcza J. Kukułki Francja a Polska
państwa polskiego z sąsiadami. Ale i w tej dziedzinie po traktacie wersalskim 1919—1920, Warszawa 1970,
wiele jeszcze pozostawało do zrobienia, sprostowania i oraz J. Krasuskiego Stosunki polsko-niemieckie 1919—
wyjaśnienia. Świadczy o tym ogromna literatura, m. in. 1925, Poznań 1962. Wśród wielu innych jeszcze prac i
na temat konferencji pokojowej oraz walki o rewindy- monografii, wiążących się z ustalaniem tej najbardziej
kację ziem zachodnich. Tak np. zagadnienie konferencji niebezpiecznej granicy w Europie, jaką była „wersalska”
pokojowej znalazło nowe wszechstronne oświetlenie w granica polsko — niemiecka, na specjalną uwagę zasłu-
obszernej pracy zbiorowej Problem polsko-niemiecki w guje dzieło, stawiające sobie za cel prześledzenie historii
traktacie wersalskim pod red. J. Pajewskiego, Poznań tej granicy na przestrzeni tysiąclecia stosunków polsko
1963, w książkach Z. Wroniaka Sprawa polskiej granicy — niemieckich, mianowicie książka G. Labudy Polska
zachodniej w latach 1918—1919, Poznań 1963; R. granica zachodnia. Tysiąc lat dziejów politycznych,
Bierzanka Państwo polskie w politycznych koncep- Poznań 1971. Nie trzeba specjalnie podkreślać, że
cjach mocarstw zachodnich 1917—1919, Warszawa tego rodzaju syntetyczne ujęcie, odbierając poniekąd
1964; M. Leczyka, op. cit., W. Balceraka Powstanie decyzjom wersalskim cechę epizodyczności czy fał-
państw narodowych w Europie środkowo-wschodniej, szywej kalkulacji dyplomatycznej, ukazuje zagadnienie
Warszawa 1974 (na szerokim tle dążeń narodowowy- walki o tę granicę w jedynie właściwym wymiarze, tj.

11
5

jako kolejne ogniwo w długim historycznym procesie i jej wyników w latach 1918- 1919 czy przyczyn klęski
zarazem jako problem nie tylko polsko — niemiecki, wrześniowej.
lecz w całym tego słowa znaczeniu europejski. Inne ważne pytanie, które stawało przed badaczami
Niezwykle duże i trudne zadania stanęły przed histo- tego okresu dziejów II Rzeczypospolitej, dotyczyło
riografią polską na polu zbadania rozwoju stosunków walki o jej kształt terytorialny, w tym wypadku od
polsko-radzieckich u progu dwudziestolecia i właściwej wschodu. Polegało na tym, czy i w jakiej mierze polityka
ich oceny. Dotyczyło to zwłaszcza roli i znaczenia wschodnia ówczesnej Polski (a właściwie Piłsudskiego)
rewolucji rosyjskich 1917 r. dla odzyskania niepod- była następstwem gry sił i interesów wielkich mocarstw
ległości przez Polskę, genezy i charakteru wojny imperialistycznych, posługujących się Polską jako swym
polsko-radzieckiej 1919-1920, stosunku Polski do narzędziem polityczno-wojskowym przeciwko nowej
„białej” Rosji, miejsca Polski w montowanym przez Rosji, w jakiej zaś mierze wynikała z własnych inicjatyw
mocarstwa imperialistyczne antyradzieckim tzw. kor- i koncepcji rządów Polski. Inaczej mówiąc — w jakiej
donie sanitarnym, polskich planów „federacyjnych” i mierze była ona podmiotem, a w jakiej przedmiotem
„inkorporacyjnych” itp. Sprawy te, w literaturze między- politycznych i wojskowych łań w Europie środkowej.
wojennej często w ogóle pomijane lub zniekształcane, Wiązało się to ściśle z szeregiem bardzo istotnych i
wymagały nie tylko innego potraktowania i sposobu konkretnych zagadnień, o których przed chwilą była
ujmowania, ale w nie mniejszym stopniu nowych, mowa i do których należało się ustosunkować.
źródłowych opracowań. Wspomniane już wielotomowe Badania w tych kierunkach zaczęły rozwijać się póź-
wydawnictwo źródłowe Dokumenty i materiały... samą niej niż w zakresie stosunków polsko-niemieckich,
swą objętością świadczyło o rozmiarach zadłużeń niekiedy też odbijały się na nich ujemnie trudności
historiograficznych na tym polu. Jednocześnie celowe z dostępem do źródeł, a także pewne niedomagania
przemilczanie przed wojną znaczenia i wpływu rewolucji warsztatowe. Niemniej posunęły one znacznie naprzód
rosyjskich na powstanie niepodległej Polski sprzyjało wiedzę o stosunkach polsko-radzieckich w początkach
niekiedy — niejako na zasadzie prawa ruchu wahadła — II Rzeczypospolitej, wydobywając na światło dzienne
do ich eksponowania jako niemal wyłącznego czynnika i szereg mało znanych faktów, m. in. w monografiach J.
źródła niepodległości Polski. Jednakże monokauzalizm Lewandowskiego Federalizm. Litwa i Białoruś w polityce
pozostawał w sprzeczności z metodologią naukową obozu belwederskiego XI. 1918—IV.1920, Warszawa
i musiał z czasem ustąpić pola poglądom bardziej 1962; tegoż autora Imperializm słabości. Kształto-
wyważonym. Doniosłą wagę przemian rewolucyjnych wanie się koncepcji polityki wschodniej pilsudczyków
w Rosji 1917 r. uwypukliły silnie, ale jednocześnie z 1921—1926, Warszawa 1967; A. Leinwanda Polska
należytym uwzględnieniem innych czynników — przede Partia Socjalistyczna wobec wojny polsko-radzieckiej
wszystkim dążeń i walki samego narodu polskiego — 1919—1920, Warszawa 1964; W. Gostyńskiej Stosunki
najbardziej reprezentatywne dzieła polskiej historiografii polsko-radzieckie 1918—1919, Warszawa 1972, a
powojennej, jak m.in. zbiorowa praca czołowych histo- przede wszystkim pracy A. Juzwenki Polska a „biała”
ryków polskich Rewolucja Październikowa a Polska pod Rosja (od listopada 1918 do kwietnia 1920 r.), Wrocław
red. T. Cieślaka i L. Grosfelda, Warszawa 1967, czy 1973, wreszcie także książka A. Skrzypka Związek
cytowana już praca J. Pajewskiego Odbudowa państwa Bałtycki. Litwa, Łotwa, Estonia i Finlandia w polityce
polskiego. Nawiązując do licznych opinii historyków na Polski i ZSRR w latach 1919—1929, Warszawa 1972.
ten temat, Pajewski ujmuje zagadnienie, jak gdyby w Szereg artykułów i przyczynków z tej dziedziny ukazało
wielkim syntetycznym skrócie, w słowach: „Zasadniczą się na łamach ukazujących się periodycznie od 1965 r.
przyczyną odzyskania niepodległości była postawa „Studiów z Dziejów ZSRR i Europy Środkowej” oraz
narodu polskiego, była jego wola przetrwania katastrofy „Z Dziejów Stosunków Polsko-Radzieckich. Studia i
niewoli, była jego wola odzyskania niepodległości. Materiały”. Należy dodać, że problematyka stosunków
Chwilę dziejową, w której wyzwolenie się dokonało, wy- polsko-radzieckich (podobnie jak polsko-niemieckich)
znaczyła sytuacja międzynarodowa”. Nawiasem mówiąc, stała się przedmiotem wielu opracowań za granicą, nie
podjęcie tej tematyki stanowiło nowe i ważne ogniwo tylko w Związku Radzieckim, lecz także w krajach
zapoczątkowanej jeszcze przed wojną i kontynuowanej zachodnich, zwłaszcza w Anglii, Stanach Zjednoczonych
także po wojnie dyskusji wokół problemu szerszego i i obu państwach niemieckich.
ogólniejszego, mianowicie roli czynników zewnętrznych Prześledzenie i charakterystyka walki o kształt terytorial-
i wewnętrznych oraz ich współzależności jako przesłanek ny państwa wymagały, jak widać, wiele czasu i wysiłku
odzyskania niepodległości. Jak się wydaje, w ostatnich badawczego. Bodaj w jeszcze większym stopniu odnosi
latach historiografia polska skłania się ku silniejszemu się to do walki o kształt i charakter ustrojowy niepod-
eksponowaniu roli czynników wewnętrznych. Jest to ległej Polski. W tej dziedzinie trzeba było zaczynać od
zarazem przyczynek do innej ważnej dyskusji me- podstawy wyjściowej jeszcze skromniejszej. Dążenia i
todologicznej: znaczenia przesłanek obiektywnych i ruchy strajkowe robotników, fermenty społeczne na wsi,
subiektywnych w kształtowaniu procesów historycznych, powstanie, rozwój i upadek rad delegatów robotniczych,
m.in. tego rodzaju, jak wzmiankowane już polemiki konflikty wewnętrzne w łonie ruchu robotniczego,
wokół walki o charakter ustrojowy państwa polskiego i sprawa reformy rolnej i szereg innych pozostawały w

12
6

historiografii międzywojennej na marginesie znacznie w nim będą treści i tendencje demokratyczne, czy
odleglejszym niż sprawy terytorialne i związane z nimi konserwatywne i nacjonalistyczne.
dyplomatyczne przetargi. Doniosłą rolę pod tym względem miało do spełnienia
W rezultacie problemy modelu ustrojowego powstające- podjęcie głębokich reform społeczno-politycznych
go państwa to oddzielny i obszerny rozdział twórczości i socjalnych, niezbędnych zwłaszcza na najbardziej
historiograficznej po wojnie. Znalazły one silne odbicie zacofanym w tej dziedzinie obszarze, stanowiącym
nie tylko w pracach z zakresu historii politycznej, ale w trzon niepodległej Polski, na terenie byłego Królestwa.
nie mniejszym stopniu historii gospodarczej. Jednakże w przeciwieństwie do historyków wsi i ruchu
Okres walki o charakter ustrojowy państwa nie trwał ludowego, którzy w swych pracach z reguły wiele uwagi
długo, zaledwie kilka lat, był jednak niezwykle ważny, poświęcali węzłowej dla wsi kwestii reformy rolnej,
gdyż w dużej mierze niejako żłobił koleiny, którymi historycy ruchu robotniczego nie okazywali na ogół
przez długie lata toczyć się miał wehikuł państwowy. To- większego zainteresowania problematyce reform socjal-
też nie jest przypadkiem, że i w historiografii zaznaczają nych, a jeśli ją podejmowali, to raczej marginesowo
się dość wyraźnie cezury chronologiczne lat 1918—1921 i z przesadnym nieraz krytycyzmem (jako reformy z
(uchwalenie konstytucji marcowej, traktat ryski, decyzje reguły „wymuszone”, niepełne. spóźnione, w praktyce
Rady Ambasadorów i Ligi Narodów w sprawie podziału nie respektowane itp.) Pierwsze gruntowniejsze prace
Górnego Śląska), czasem nawet tylko 1918—1919 — na te tematy w postaci monografii książkowych zaczęły
lata „narodzin” państwowości polskiej. Początki drugiej się ukazywać dopiero w latach sześćdziesiątych. Jako
niepodległości bywają też często zamykane w przedziale przykłady można tu wymienić m. in. : M. Święcickiego
czasowym 1918-1923/24 (przełamanie hiperinflacji, Instytucje polskiego prawa pracy w latach 1918-1939,
początki stabilizacji gospodarczej, załamanie się wyso- Warszawa 1960; J. Jończyka Ochrona pracy kobiet i
kiej fali ruchów strajkowych, ostateczne uznanie przez młodocianych w polskim przmyśle w latach 1918-1939,
Radę Ambasadorów także polskiej granicy wschodniej Warszawa 19661; A. Ajnenkiela Położenie prawne ro-
według traktatu ryskiego). Niejednokrotnie okres ten, botników rolnych w Polsce (1918-1939) Warszawa 1962;
zwłaszcza w opracowaniach o zakroju syntetycznym, M. Ciechocińskiej Próby walki z bezrobociem w Polsce
bywa wydłużany do przewrotu majowego 1926 r. międywojennej, Warszawa 1965. Pełniejszą i całościową
jako kolejnej doniosłej cezury chronologicznej w życiu charakterystykę ustawodawstwa socjalnego stawili
państwa i społeczeństwa, ale i w tych opracowaniach dopiero autorzy syntetycznych ujęć historii gospodarczej
wymienione uprzednio przedziały czasowe są z reguły Polski Z. Landau i J. Tomaszewski w swej Gospodarce
wyraźnie wyodrębniane. Dlatego też prace, obejmujące Polski międzywojennej, t. I: W dobie inflacji, Warszawa
niekiedy nawet wąskie chronologicznie wycinki dziejów 1967, a zwłaszcza w dziele Robotnicy przemysłowi w
tych przełomowych lat, ze względu na wagę i preceden- Polsce 1918—1930. Materialne warunki bytu, Warszawa
sowy charakter zapadłych w tych latach rozstrzygnięć, 1971. Mimo to dokładniejsze rozpoznanie problemów
stanowią istotne tworzywo syntezy, a więc to, co z warunków bytowych i ustawodawstwa socjalnego w
punktu widzenia założeń niniejszego przeglądu i całości tamtych czasach wymaga i dziś jeszcze sięgania do
tej książki wydaje się zasługiwać na szczególną uwagę. obfitej w tym zakresie literatury i wydawnictw między-
Do prac tego typu należy m. in. książka H. Jabłońskiego wojennych, w szczególności do znakomitej „Statystyki
Narodziny Drugiej Rzeczyospolitej 1918-1919, Warszawa Pracy”, „Przeglądu Gospodarczego” oraz wydanej przez
1962. Nie pomijając międzynarodowych okoliczności Ministerstwo Opieki Społecznej Polityki społecznej
powstania niepodległego państwa polskiego, główną państwa polskiego 1918-1939, Warszawa 1935.
uwagę skupił w niej autor właśnie na stosunkach we- Niezależnie od zadłużeń historiografii polskiej na polu
wnętrznopolitycznych w kraju u progu niepodległości, badań ustawodawstwa socjalnego, reform społecznych
m. in. na przegrupowaniach w układzie sił politycznych i w ogóle warunków pracy i bytu szerokich warstw
po zakończeniu wojny oraz na wnikliwej analizie postawy społeczeństwa, już dotychczasowe osiągnięcia w tej
społeczeństwa polskiego w okresie pierwszych wyborów dziedzinie wskazują, że problemy te grały dużą rolę w
do Sejmu Ustawodawczego, a także na charakterze polityce odrodzonego państwa, zwłaszcza w pierwszych
sprzeczności, dzielących obóz endecki i „belwederski”. latach jego istnienia. Jest to zarazem istotny przyczynek
Istotny udział w rozświetleniu skomplikowanych sto- do wspomnianego wyżej zagadnienia szerszego, także
sunków wewnątrz- i międzypartyjnych oraz fermentów politycznego — walka o model ustrojowy państwa.
społecznych w tym okresie mają też prace J. Holzera Problematyka reform społecznych z natury rzeczy wią-
Polska Partia Socjalistyczna w latach 1917-1919, War- zała się ściśle z ogólnym obrazem życia gospodarczego w
szawa 1962, oraz W. Stankiewicza Konflikty społeczne Polsce i przemian w nim zachodzących. Pod tym wzglę-
na wsi polskiej 1918-1920, Warszawa 1963. dem polska historiografia powojenna już stosunkowo
Rozbicie Rad Delegatów Robotniczych oraz uchwała o wcześnie wydała sporo wartościowych opracowań, w tym
reformie rolnej w połowie 19l9 r. faktycznie przesądziły również o zakroju syntetycznym, przeważnie opartych
walkę o charakter ustrojowy państwa na korzyść ustroju na gruntownych badaniach źródłowych. Wymienić tu
burżuazyjno-demokratycznego, nie przesądzały jednak można przykładowo prace J. Popkiewicza i F. Ryszki
jeszcze, jaki będzie model tego ustroju, czy dominować Przemysł ciężki Górnego Śląska w gospodarce Polski

13
7

międzywojennej (1922—1939), Opole 1959, Z. Landaua silną, historycznie ugruntowaną pozycję katolicyzmu i
i J. Tomaszewskiego pierwszy popularny całościowy Kościoła w życiu narodu, ale również wówczas nader
Zarys historii gospodarczej Polski 1918-1939), Warszawa aktualnej z uwagi na rozbieżne stanowiska na ten temat
1960 (później dwukrotnie wznawiany); H. Jędruszczak w sejmowych debatach nad konstytucją, a w kilka lat
Płace robotników przemysłowych w Polsce w latach później nad tekstem konkordatu z Watykanem; nie
1924—1939), Warszawa 1963; M. M. Drozdowskiego mówiąc już o właściwie nieustannych sporach i konflik-
Polityka gospodarcza rządu polskiego 1936—1939) tach wokół nauczania religii w szkołach. Problemy te
Warszawa 1963, a przede wszystkim wspomniane już, znalazły odbicie głównie w kilku obszernych studiach
fundamentalne prace Z. Landaua i J. Tomaszewskiego historycznych i prawnohistorycznych, zamieszczonych w
o gospodarce międzywojennej (t. I i II, ten ostatni do- czasopismach naukowych bądź pracach zbiorowych, jak
prowadzony do 1929 r.) i robotnikach przemysłowych, Szkice zdziejów papiestwa, pod red. naukową K. Piwar-
tudzież M. Mieszczankowskiego Struktura agrarna skiego, wyd. 2, Warszawa 1961. Stosunkowo nieliczne
Polski międzywojennej, Warszawa 1960. Problematyce są też odrębne monografie na ten temat, co niewątpliwie
gospodarczej Polski w czasach II Rzeczypospolitej łączy się z niezwykle obszerną i rozproszoną podstawą
wiele miejsca poświęca również obszerna synteza I. źródłową do tych badań (zwłaszcza podstawą prasową),
Kostrowickiej, Z. Landaua i J. Tomaszewskiego Historia jak też z nie zawsze łatwym dostępem do niezbędnych
gospodarcza Polski XIX i XX wieku, Warszawa 1966. źródeł. Mimo to książka W. Mysłka Kościół Katolicki
Jednakże charakter czy raczej model ustrojowy nowo w Polsce w latach 1918—1939 (Zarys historyctny),
powstałego państwa zależał w nie mniejszej mierze od Warszawa 1966, jak też J. Wisłockiego Konkordat polski
jego struktur politycznych oraz zasięgu swobód demo- Z 1925 roku. Zagadnienia prawno-polityczne (tu m.
kratycznych, przysługujących jego obywatelom. Z tego in. obszerna bibliografia), stanowią obiecujący punkt
punktu widzenia do katalogu “wielkich problemów” w wyjścia do dalszych badań na tym polu.
czasach drugiej niepodległości wpisać należy m. in. pro- Nie mniej węzłowym problemem II Rzeczypospolitej
blem zmian w układzie sil politycznych oraz roli sejmu było zagadnienie mniejszości narodowych, ich położenia,
i w ogóle parlamentaryzmu w Polsce międzywojennej, stosunku do państwa i odwrotnie. Zachodzi wyraźna
w tym również genezy, charakteru i funkcjonowania dysproporcja między rangą tego problemu a skromnym
konstytucji w niepodległej Polsce. Te ostatnie sprawy miejscem, jakie zajmuje on w powojennej historiografii
stały się przedmiotem kilku monografii, początkowo polskiej. Wyjątek pod tym względem stanowi jedynie
nie wolnych od „demaskatorskich” wyjaskrawień, mniejszość niemiecka, która stała się przedmiotem
później jednak znacznie bardziej wyważonych, przede wielu artykułów, przyczynków i także opracowań mo-
wszystkim dzięki pogłębionemu spojrzeniu na tradycje nograficznych, choć przeważnie regionalnych. Wskazać
parlamentaryzmu polskiego, powiązaniugo z funkcjo- tu trzeba m. in. na prace M. Cygańskiego Mniejszość
nowaniem systemu parlamentarnego w innych krajach niemiecka w Polsce centralnej w latach 1919—1939,
europejskich, a także z realiami sytuacji politycznej w Łódź 1962; R. Staniewicza Mniejszość niemiecka w
Polsce przed i po 1926 r. Mowa tu o pracach m. in. województwie śląskim w latach 1922—1923, Katowice
M. Pietrzaka Rządy parlamentarne w Polsce w latach 1965, K. Grünberga Niemcy i ich organizacje polityczne
1919—1926, Warszawa 1969; A. Ajnenkiela Spór o w Polsce międzywojennej, Warszawa 1970, T. Falęckiego
model parlamentaryzmu polskiego do roku 1926, War- Niemieckie szkolnictwo mniejszościowe na Górnym Śląsku
szawa 1972; tegoż Parlamentaryzm II Rzeczypospolitej, w latach 1922—1939, Katowice 1970; H. Rechowicza
Warszawa 1975; S. Krukowskiego Geneza konstytucji Sejm śląski 1922—1939,, Katowice 1965; S. Potockiego
Z I7 marca 1921 r., Warszawa 1977. Duże znaczenie Położenie mniejszości niemieckiej w Polsce 1918—1938,
dla historyka dziejów politycznych mają też publikacje Gdańsk 1969; T. Kowalaka Spółdzielczość niemiecka na
historyków prawa, w szczególności Historia państwa Pomorzu 1920—1938, Warszawa 1965; tegoż autora
i prawa Polski (1918-1939) pod red. F. Ryszki, cz. I, Prasa niemiecka w Polsce 1918—1939, Warszawa 1971;
Warszawa 1962, oraz J. Bardacha, B. Leśnodorskie- A. Szefera Mniejszość niemiecka w Polsce i Czechosło-
go, M. Pietrzaka Historia państwa i prawa polskiego, wacji w latach 1933—38, Kraków 1967. Niemało uwagi
Warszawa 1976, w której obszerna część 3, pióra M. poświęcili mniejszości niemieckiej w Polsce także histo-
Pietrzaka, prawie w całości poświęcona jest okresowi rycy zachodnioniemieccy, jak T. Bierschenk, O. Heike,
II Rzeczypospolitej. Ze względu na swój syntetyczny R. Breyer, G. Rhode i kilku innych. Na uwagę zasługuje
charakter te dwie ostatnie pozycje z konieczności ekspo- próba porównawczego spojrzenia na rolę mniejszości
nują i charakteryzują jedynie problemy najistotniejsze i niemieckiej w Polsce i innych krajach Europy środkowej
najbardziej węzłowe, co tym bardziej podnosi ich walor w postaci międzynarodowej konferencji naukowej na ten
w oczach historyka “ogólnego” i w jego warsztacie. temat, zorganizowanej przez Śląski Instytut Naukowy w
Już w pierwszych latach niepodległości ujawniły się tak- Katowicach i uwieńczonej pracą zbiorową pod red. H.
że inne istotne zagadnienia, których rozpoznanie stanowi Batowskiego Irredenta niemiecka w Europie środkowej
ważną przesłankę dla opracowań o aspiracjach syntezy i południowo-wschodniej przed II wojną światową,
historycznej. Mowa tu m. in. o kwestii stosunków między Katowice-Kraków 1971.
Kościołem i państwem, ważkiej nie tylko ze względu na Zdecydowanie gorzej przedstawia się stan badań i ich

14
8

wyniki, jeśli chodzi o trzy największe mniejszości w polskiej za granicą, zwłaszcza w Niemczech. Sprawom
Polsce międzywojennej, tj. Ukraińców, Białorusinów tym niemało miejsca poświęcała już historiografia pol-
i Żydów, zwłaszcza dwie ostatnie. Poza monografiami ska w dwudziestoleciu międzywojennym. Stosunkowo
S. Bronsztejna Ludność żydowska w Polsce w okresie wcześnie stały się one przedmiotem zainteresowania
międzywojennym. Studium statystyczne, Wrocław 1963, historiografii polskiej także po wojnie. Przez szereg
J. Tomaszewskiego Z dziejów Polesia. Zarys stosunków lat wiele artykułów i innych materiałów na ten temat
społeczno-ekonomicznych, Warszawa 1963, oraz A. zamieszczał zwłaszcza poznański “Przegląd Zachodni”.
Bergman Rzecz o Bronisławie Taraszkiewiczu, War- Z czasem zainteresowanie to wyraziło się również w
szawa 1977 (gdzie sporo interesujących materiałów o opracowaniach monograficznych bądź pracach zbioro-
białoruskiej “Hromadzie”) bodaj na palcach obu rąk wych, przede wszystkim W. Wrzesińskiego Ruch polski
dałoby się zliczyć artykuły naukowe w czasopismach na Warmii, Mazurach i Powiślu w latach 1920—1939,
historycznych o tych mniejszościach (głównie w “Biu- Poznań 1963; tegoż autora Polski ruch narodowy w
letynie Żydowskiego Instytutu Historycznego”). Nieco Niemczech 1922—1939, Poznań 1970; K. Joncy Polityka
lepiej przedstawia się historiograficzny obraz spraw narodowościowa III Rzeszy na Śląsku Opolskim w latach
ukraińskich, omawianych m. in. (także jeśli chodzi o 1933—1940. Studium polityczno-prawne, Katowice
okres międzywojenny) w monografii A. B. Szcześniaka 1970; w pracy zbiorowej Polacy w republice weimarskiej
i W. Szoty Droga do nikąd. Działalność organizacji i w III Rzeszy, Olsztyn 1965; K. Fiedora Antypolskie
ukraińskich nacjonalistów i jej likwidacja w Polsce, organizacje w Niemczech 1918—1933, Wrocław 1973
Warszawa 1973; R. Torzeckiego Kwestia ukraińska w i innych. Pojawiły się też prace na temat położenia
polityce III Rzeszy (1933—1945), Warszawa 1972; M. mniejszości polskiej w innych krajach, Francji, Stanach
Iwanickiego Oświata i szkolnictwo ukraińskie w Polsce Zjednoczonych, Czechosłowacji.
w latach 1918—1939, Siedlce 1975; dopiero ostatnio Uwagę wielu historyków ściągały wydarzenia i poczy-
ukazała się ważna, na bogatym materiale źródłowym nania, które w sposób szczególnie wyrazisty, niekiedy
oparta, praca M. Papierzyńskiej-Turek Sprawa ukra- dramatyczny, ujawniały przemiany w układzie sił
ińska w Drugiej Rzeczypospolitej 1922—1926, Kraków politycznych kraju, a także niektóre wydarzenia ze-
1979. Można do tego dorzucić pewną liczbę artykułów wnętrzne o szczególnym znaczeniu dla jego położenia
i przyczynków oraz fragmentów ogólniejszych prac o na arenie międzynarodowej. Była już o tym mowa w
problematyce mniejszościowej, jak np. S. Mauersberga związku z początkami Polski niepodległej. Ale i w latach
Szkolnictwo powszechne dla mniejszości narodowych w późniejszych przeżywała ona wstrząsy, brzemienne w
Polsce w latach 1918—1939, Wrocław 1968, czy W. daleko idące następstwa społeczno-polityczne. Dotyczy
Michowicza Walka dyplomacji polskiej przeciwko Trak- to np. przewrotu majowego oraz wielkiego kryzysu
tatowi Mniejszościowemu w Lidze Narodów w 1934 r., gospodarczego.
Łódź 1963, czy wreszcie w paru pracach napisanych, ale Geneza, przebieg i skutki przewrotu majowego mają
nie ogłoszonych drukiem. W pewnej mierze wypełniają bardzo obszerną literaturę, przeważnie jednak mocno
te dotkliwe luki opracowania na temat działalności KPP, rozproszoną. Z reguły uwzględniane są szeroko w opra-
KPZB i KPZU - jak zwłaszcza J. Radziejowskiego cowaniach syntetycznych, dziejach partii politycznych,
Komunistyczna Partia Zachodniej Ukrainy 1919—1929. biografistyce itp. Na uwagę zasługują zwłaszcza prace
Węzłowe problemy ideologiczne, Kraków 1976, oraz i artykuły L. Hassa, H. Jabłońskiego, A. Garlickiego,
prace J. Kowalskiego (patrz poniżej). Dopiero ostatnio A. Czubińskiego, D. Nałęcz, T. Nałęcza, J. Żarnow-
ukazała się cenna książka A. Chojnowskiego Koncepcje skiego, M. Pietrzaka, J. Tomaszewskiego, T. Feder, H.
polityki narodowościowej rządów polskich w latach Piaseckiego, B. Woszczyńskiego, W. Jędrzejewicza,
1921—1939, Wrocław 1979. Oparta na solidnym W. Władyki, K. Sawiekiego i innych. Wiele miejsca
materiale źródłowym, wypełnia ona w niemałym stopniu zajmują też w licznych wspomnieniach i diariuszach, jak
wspomniane luki, ale równocześnie ujawnia, jak wiele K. Morawskiego, W. Grzybowskiego, M. Rataja, W.
jest na tym polu do zrobienia. Nadal wartościowym Witosa, J. Laroche'a, A. Pragi era, J. Grzędzińskiego,
źródłem dla badaczy tych problemów pozostaje obfita a zwłaszcza M. Romeyki (Przed i po maju, t. I-II,
literatura międzywojenna, w szczególności redagowane Warszawa 1967). Dopiero jednak w ostatnich latach
przez L. Wasilewskiego “Sprawy Narodowościowe” — pojawiły się opracowania całokształtu problematyki
jedno z najlepszych czasopism tego typu i tego profilu majowej „rewolucji bez rewolucyjnych konsekwencji”,
w Europie międzywojennej. Nadal też ważnym źródłem charakteryzujące ją w całej jej złożoności. Należy do
informacji o położeniu mniejszości żydowskiej pozostaje nich praca J. Rothschilda Piłsudski’s coup d'etat, New
dwutomowe wydawnictwo 'Żydzi w Polsce Odrodzonej, York-London 1966 (gdzie m. in. też obszerna bibliogra-
Warszawa 1933-1934. Warto przy tym podkreślić, że fia) oraz A. Garlickiego Przewrót majowy, Warszawa
problematyka mniejszościowa w Europie środkowej i 1978, dająca najpełniejszy obraz tych wydarzeń, oparta
Polsce budzi stosunkowo szerokie zainteresowanie w m. in. na materiałach, zgromadzonych w Instytucie im.
historiografii ZSRR oraz w Europie zachodniej. J. Piłsudskiego w Nowym Jorku.
Problemy mniejszościowe w kraju zazębiały się nie- Problematyka wielkiego kryzysu gospodarczego
jednokrotnie blisko z położeniem i walką mniejszości doczekała się wielu opracowań mniej lub więcej

15
9

szczegółowych, nieraz monograficznych (w tym i go Związku Nauczycielstwa Polskiego czy też powstania
regionalnych), przeważnie traktujących o położeniu w końcu lat trzydziestych Klubów Demokratycznych,
i walkach strajkowych mas robotniczych, rzadziej o wywodzących się w dużej mierze z lewicowej inteli-
położeniu wsi. Próba ukazania wielkiego kryzysu jako gencji w tymże obozie. Wiele światła na te zagadnienia
całości w odrębnym syntetycznym ujęciu, podjęta swego rzucają Materiały do historii Klubów Demokratycznych
czasu przez L. Grosfelda w pracy Polska w latach i Stronnictwa Demokratycznego w latach 1936-1937,
kryzysu gospodarczego 1929—1933, Warszawa 1952, wstęp i oprac. L. Chajna, cz. 1-2, Warszawa 1964.
jest już przestarzała. Gdy chodzi o sprawy wsi w tym Przegrupowania w układzie sił politycznych zaznaczyły
okresie, to na uwagę zasługuje zwięzła i treściwa rzecz się także w kołach opozycji, choć nie na taką skalę,
J. Ciepielewskiego Polityka agrarna rządu polskiego jak w czasach Centrolewu, i nie w kierunku na lewo.
w latach 1929—1935, Warszawa 1968. Ukazało się Pisze o tym H. Przybylski, Front Morges w okresie II
też szereg wartościowych opracowań monograficznych Rzeczypospolitej, Warszawa 1972.
o tematyce społeczno-gospodarczej, w których okres Dalej idące cele w walce o zmiany w stosunkach i
kryzysu jest najczęściej wyraźnie wyodrębniany. Jest układzie sił politycznych — mianowicie stworzenie
to regułą w pracach o charakterze syntetycznym, jak „jednolitego frontu”, „frontu ludowego”, demokratycz-
przede wszystkim prace Z. Landaua, J. Tomaszewskie- nego „frontu antyfaszystowskiego” — stawiał sobie
go, l. Kostrowickiej czy także we wspomnianych już w ruch robotniczy, przede wszystkim KPP. Problemy z
innym kontekście publikacjach na temat ustawodawstwa tym związane znalazły silne (choć o bardzo nierównej
socjalnego, położenia prawnego robotników czy innych wartości naukowej) odbicie w licznych publikacjach
publikacjach przekrojowych przez dwudziestolecie. regionalnych, rzadziej w pracach traktujących te zagad-
Wielki kryzys był nie tylko zjawiskiem gospodarczym, nienia w skali ogólnokrajowej, jak praca F. Kalickiej Z
ale miał też swe implikacje polityczne. Nie jest przypad- zagadnień jednolitego frontu KPP i PPS w latach 1933
kiem, że rządy sanacyjne, początkowo jeszcze względnie — 1934, Warszawa 1967, czy — w skali stołecznej —
liberalne, na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych Z. Szczygielskiego Walka o jednolity front w Warszawie
usztywniły system dyktatury sanacyjnej, czyniąc ją coraz 1933 — 1935, Warszawa 1972.· Jednakże prace te
bardziej totalitarną i reakcyjną (“rządy pułkowników”, nie sięgają poza rok 1935, a więc czasów, kiedy jed-
drastyczne dalsze ograniczenia roli sejmu, aresztowania i nolitofrontowe decyzje VII Zjazdu Międzynarodówki
wybory brzeskie itp.). W parze z tym dokonywały się nie Komunistycznej z 1935 r. miały być w praktyce reali-
mniej ważne i charakterystyczne przesunięcia w układzie zowane. Tę lukę w pewnej mierze wypełniają niektóre
sił politycznych, przeciwnych sanacji, znajdując swój opracowania o zakroju syntetycznym, zwłaszcza J.
wyraz m. in. w powstaniu Centrolewu, zjednoczeniu Kowalskiego Komunistyczna Partia Polski 1935 — 1938,
ruchu ludowego, zaostrzeniu się fermentów społecznych Warszawa 1975.
i wzroście fali strajkowej w mieście i na wsi. Znaczenie Przemiany, zachodzące w stosunkach wewnętrznych,
tych procesów, a zwłaszcza przemieszczeń na lewicy znajdowały z reguły swe odzwierciedlenie mniej lub
i w centrum oraz syndromu Brześcia, odzwierciedliło bardziej dokładne w opracowaniach poświęconych
się wyraźnie w historiografii, m. in. w postaci prac dziejom poszczególnych partii i ruchów politycznych.
A. Czubińskiego Centrolew. Ksztaltowanie się i rozwój Z punktu widzenia syntezy historii II Rzeczypospolitej
demokratyznej opozycji antysanacyjnej w Polsce w latach opracowania te mają o tyle istotne znaczenie, że z natury
1926—1930, Poznań 1963; S. Stęborowskiego Geneza rzeczy ujmują owe przemiany w formie skrótowej i
Centrolewu, Warszawa 1963; S. Laty Ruch ludowy a przedstawiają je niejako w ekstrakcie, a więc to, co —
Centrolew, Warszawa 1965. zdaniem poszczególnych autorów — w nich najważniej-
W kilka lat później, po śmierci Piłsudskiego, przemiany sze.
w układzie sił politycznych zaznaczyły się także w Zrobiono pod tym względem dużo, choć nadal niektóre
sanacyjnym obozie rządzącym, ulegającym postępującej ważne fragmenty panoramy partyjno-politycznej II Rze-
“dekompozycji”, sfinalizowanej zastąpieniem BBWR czypospolitej czekają na ujęcia o ambicji syntetycznej.
równie nieudanym tworem politycznym — Obozem Odnosi się to m.in. do KPP, która stała się wprawdzie
Zjednoczenia Narodowego (Ozonem. Genezę, charakter przedmiotem wielu prac, ale stosunkowo niewielu o
i kierunki tej ewolucji prześledził w zwięzłym, ale takich właśnie ambicjach. Prace te zresztą obejmują
treściwym studium T. Jędruszczak (Piłsudczycy bez niejednokrotnie tylko pierwsze pięciolecie niepodległej
Piłsudskiego, Warszawa 1963), a po kilkunastu latach nie Polski (do II Zjazdu KPRP), jak np. popularny zarys H.
mniej interesującą książkę poświęcił tym zagadnieniom Malinowskiego Powstanie i pierwszy okres działalności
J. Majchrowski (Czynniki jednoczące naród w myśli KPP, Warszawa 1958, czy F. Świetlikowej Komuni-
politycznej Obozu Zjednoczenia Narodowego, Kraków styczna Partia Robotnicza Polski 1918-1923, Warszawa
1978). Przy tej okazji dały o sobie znać niejednorodność 1968, Z uwagi na specyficzne warunki powstawania i
obozu sanacyjnego (czy raczej piłsudczykowskiego) i późniejszej działalności oraz charakter i rolę odegraną
drzemiące w nim tendencje odśrodkowe, niekiedy wręcz w czasie powstań i plebiscytu śląskiego należy też
lewicujące. Doprowadziły one m. in. do odwrócenia się zwrócić uwagę na F. Hawranka Ruch komunistyczny na
od tego obozu popierającego go przez wiele lat potężne- Górnym Śląsku w latach 1918-1921, Wrocław 1966,

16
10

oraz wzmiankowaną pracę J. Radziejowskiego o KPZU. robotniczesięgają końca XIX w.


Na wszechstronnej podstawie źródłowej oparta jest Ważny składnik ruchu robotniczego stanowił zawsze
obszerna historia KPP w ostatnim dziesięcioleciu jej ruch związkowy. Wagę, jaką doń przywiązują historycy
istnienia, pióra J. Kowalskiego, pt. Trudne lata. Problemy polscy, poświadcza specjalne czasopismo poświęcone
rozwoju polskiego ruchu robotniczego 1919 — 1935, jego dziejom i walce, “Kwartalnik Historii Ruchu
Warszawa 1966, oraz wspomniana już Komunistyczna Zawodowego”, na którego łamach L. Kieszczyński
Partia Polski 1935 — 1938. Nieunikniona kontro- opublikował m.in. cenną Kronikę ważniejszych wydarzeń
wersyjność pewnych ujęć czy ocen nie podważa wagi z historii ruchu zawodowego i strajkowego (od początku
tych niewątpliwie najpoważniejszych jak dotąd prób 1939 r.). Istotne znaczenie dla badań nad ruchem
naukowego przedstawienia dziejów KPP (do obu tomów związkowym ma również sporządzony przez L. Hassa
dołączone obszerne zestawienia bibliograficzne). Istotne obszerny informator pt. Organizacje zawodowe w Polsce
jest dążenie autora do osadzenia historii polskiego ruchu 1918—1939, Warszawa 1963, jak również opracowania
rewolucyjnego w szerszym kontekście ogólnej sytuacji dziejów ruchu zawodowego różnych pionów (kolejarze,
społeczno-politycznej w Polsce lat trzydziestych oraz marynarze i portowcy, metalowcy, robotnicy rolni,
stosunków między KPP a innymi partiami robotniczymi budowlani, drukarze i szereg innych), a także prace o
oraz ludowymi. W dużym skrócie przedstawiał dzieje rozwoju ruchu zawodowego w poszczególnych miastach
KPP H. Rechowicz, Konsekwentna lewica, Warszawa i regionach.
1972 w której wywód autora jest jasno podporządkowa- Cały ten obfity dorobek stworzył podstawę do podjęcia
ny tezie zawartej w tytule. próby opracowania syntezy historycznej dziejów pol-
Dzieje największej partii w polskim ruchu robotniczym, skiego ruchu robotniczego. Dorobek ten narastał jednak
PPS, spotykały się również z żywym zainteresowaniem głównie w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych.
historyków, o czym świadczyły wymienione już prace Dlatego też pierwsza tego rodzaju inicjatywa, J. Ko-
H. Jabłońskiego i J. Holzera. Z czasem zainteresowania walskiego Zarys historii polskiego ruchu robotniczego w
te rozszerzyły się na późniejsze okresy jej działalności latach 1918-1939, cz. I: Lata 1918-1928, Warszawa
i objęły prawie całość jej dziejów międzywojennych. 1959, oparta na zbyt skromnej podstawie i jednostronna,
Złożyły się na nią m.in. książki A. Tymienieckiej Polity- nie mogła spełnić roli naukowej syntezy dziejów polskie-
ka Polskiej Partii Socjalistycznej w latach 1924—1928, go ruchu robotniczego; także poprawione i rozszerzone
Warszawa I969; B. Głowackiego Polityka Polskiej Partii drugie jej wydanie (Warszawa 1962) wymogom tym
Socjalistycznej w latach 1929—1935, Warszawa I979, jeszcze nie odpowiadało. Pewien postęp zarówno w
oraz J. Żarnowskiego Polska Partia Socjalistyzna w latach płaszczyźnie faktograficznej, jak i interpretacyjnej sta-
1935—1939, Warszawa 1965. Ta wieloautorska całość nowi kolejna tego rodzaju inicjatywa w postaci wydanej
historii PPS, choć przypadkowa i oczywiście niejedno- przez Zakład Historii Partii przy KC PZPR Historii
rodna, stwarzała jednak w sumie stosunkowo pełny jej polskiego ruchu robotniczego 1864-1964, t. I: 1864-1938,
obraz, tym bardziej że wzbogacały go inne monografie, Warszawa 1967, w której ćwierćwiecze 1914-1939
jak np. L. Ziaji PPS a polityka zagraniczna 1926—1939, opracowali F. Tych, J. Kowalski, H. Malinowski, L.
Warszawa 1974, wspomniana już praca A. Leinwanda o Kieszczyński i S. Ajzner. I ta pozycja jednak „nie
stanowisku PPS wobec wojny polsko-radzieckiej prace kusi się — jak głosi wstęp — o ujęcie całości ruchu,
na temat ruchu związkowego, młodzieżowego (jak E. wszystkich [podkr. oryg.) składających się nań nurtów
Rudzińskiego Działalność polityzna OM TUR w latach politycznych. Za wyraźny cel stawiano sobie bowiem
1931— 1936, Warszawa 1961), wreszcie liczne prace w pierwszym rzędzie oświetlenie dziejów prekursorów
regionalne, dotyczące głównie Górnego Śląska, Zagłębia Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej”, mianowicie
Dąbrowskiego, Łodzi i niektórych innych ośrodków “Proletariatu”, SDKPiL, PPS, PPS-Lewicy i KPP.
ruchu robotniczego. Nie pominięto też dziejów lewico- Zupełnie skrótowo potraktowano czasy międzywojenne
wych nurtów w PPS, jak PPS-Opozycja, PPS-Lewica, w pracy zbiorowej o charakterze raczej szkoleniowym,
Niezależna Socjalistyczna Partia Pracy, o których pisali zatytułowanej Polski ruch robotniczy. Zarys historii, pod
m.in. L. Hass i K. Kawecka. Treściwe i nader pożyteczne red. A. Czubińskiego, Warszawa 1972.
ujęcie popularne dziejów PPS od jej początków po rok Wraz z ruchem robotniczym czołowe miejsce na mapie
1948 dał J. Holzer (PPS. Szkic dziejów, Warszawa 1977). politycznej II Rzeczypospolitej zajmował ruch ludowy.
Spośród mniejszych partii robotniczych tylko niektóre Jego umiejscowienie na tej mapie nastręczało jeszcze do
doczekały się opracowań o charakterze syntetycznym. niedawna o tyle duże trudności, że był to ruch przez wiele
Wymienić tu można T. Monasterskiej Narodowy Zwią- lat nie tylko silnie zróżnicowany i zdezintegrowany pod
zek Robotninczy 1905—1920, Warszawa 1973 oraz względem ideowo-politycznym, ale na domiar równie
R. Wapińskiego Działalność Narodowej Partii Robot- silnie rozproszony i płynny pod względem organiza-
niczej na terenie województwa pomorskiego w latach cyjnym. Tym większego znaczenia dla syntezy całości
1920—1930, Gdańsk 162. Duże natomiast zadłużenie dziejów n Rzeczypospolitej nabierają wszelkie prace,
ma historiografia polska wobec ruchów robotniczych ukazujące charakter, wpływy i ewolucję poszczególnych
mniejszości narodowych ukraińskiej i żydowskiej, nie stronnictw ludowych i tym samym przyczyniające się do
wyłączając “Bundu”, choć tradycje jego walki o prawa rozświetlenia i jakiegoś uporządkowania zachodzących

17
11

między nimi relacji. Chodziło przecież o ruch polityczny, i działalności stronnictw ludowych, Warszawa 1973;
który aspirował do “rządu dusz” na wsi — a więc w A. Paczkowskiego Prasa polityczna ruchu ludowego
stosunku do dwóch trzecich ludności kraju. 1918—1931, Warszawa 1970.
Podobnie jak w wypadku ruchu robotniczego, również Historiografia polskiego ruchu ludowego może poszczy-
pierwsza próba syntezy dziejów ruchu ludowego pióra cić się stosunkowo silnie rozbudowaną biografistyką,
T. Reka Ruch ludowy w Polsce, t. II (1918—1926) i wyprzedzającą niewątpliwie wszystkie inne partie i nurty
III (1926—1929), Warszawa 1947, znacznie wyprze- polityczne II Rzeczypospolitej. Świadczy o tym nie tylko
dziła badania monograficzne i — obciążona treściami bardzo pożyteczny zbiór życiorysów politycznych 24
swoiście dydaktycznymi — odbiegała od wymogów czołowych przywódców ruchu ludowego (Przywódcy
syntezy naukowej. Podejście to uległo istotnej zmianie z ruchu ludowego. Szkice biograficzne. Praca zbior. pod
chwilą powołania do życia “Roczników Dziejów Ruchu red. A. Więzikowej, Warszawa 1968), ale także parę
Ludowego”. W ślad za licznymi materiałami i studiami innych biografii o dużej wartości naukowej, jak S. Gizy
na łamach “Roczników” przyszły — podobnie jak po Jan Dąbski. Biografia, Warszawa 1969, czy zwłaszcza
powstaniu “Z pola walki” w historiografii ruchu robot- A. Zakrzewskiego Wincenty Witos. Chłopski polityk i
niczego — coraz liczniejsze monografie, a nawet prace mąż stanu, Warszawa 1977, która zarówno ze względu
o charakterze syntetycznym. Doczekało się takiego na rangę polityczną Witosa, jak też dokumentację i war-
opracowania najbardziej wpływowe ugrupowanie w stwę interpretacyjną stanowi jedno z najwybitniejszych
ruchu ludowym w postaci książki J. R. Szaflika Polskie osiągnięć polskiej biografistyki powojennej. Również
Stronnictwo Ludowe Piast 1926—1931, Warszawa 1970 dokumentacja pamiętnikarska ruchu ludowego należy
(w rzeczywistości obejmującej i okres 1918—1926), a do silnych jego stron i odpowiednio szeroko wykorzy-
także niektóre inne partie chłopskie, jak pióra A. Wię- stywana jest przez historyków. Dotyczy to nie tylko
zikowej Stronnictwo Chłopskie 1923—1931, Warszawa wielu czołowych przywódców ruchu, jak Witos, Rataj,
1963; B. Dymka Niezależna Partia Chłopska 1924— Thugutt, lecz również niejednokrotnie szeregowych
1927, Warszawa 1972 (wcześniej o tejże partii popularna jego działaczy. Ruch ludowy jest jedynym wielkim
praca S. Jareckiej, Warszawa 1961), czy J. R. Szaflika ruchem politycznym w Polsce międzywojennej, który
Z dziejów Zjednoczenia Lewicy Chłopskiej „Samopomoc” — jak już wspomniano — dysponuje opublikowanym
1928—1931, Warszawa 1968 (wcześniej publikacja po wojnie zbiorem swych podstawowych dokumentów
źródeł do dziejów tejże organizacji, przygorowana przez programowych.
B. Dymka i L. Hassa, Warszawa 1964). Poważny dorobek historiografii polskiego ruchu lu-
Gorzej ma się rzecz z piśmiennictwem historycznym dowego stał się dobrą podstawą do realizacji ujęć o
na temat innych stronnictw ludowych, w tym PSL charakterze syntetycznym. Wśród kilku tego rodzaju
„Wyzwolenia” oraz zjednoczonego w 1931 r. Stron- prób za najpełniejszą i najbardziej dojrzałą uznać należy
nictwa Ludowego, choć i one były przedmiotem wielu dwutomowy Zarys historii polskiego ruchu ludowego,
badań i publikacji. M. in. utworzeniu i wewnętrznym którego t. II, pióra J. Borkowskiego, J. Kowala, S. Laty,
stosunkom w łonie Stronnictwa Ludowego dużo uwagi W. Stankiewicza i A. Więzikowej, obejmuje okres
poświęcił J. Borkowski w pracy Postawa polityczna 1918—1939, Warszawa 1970.
chłopów polskich w latach 1930—1935, Warszawa Na tle względnej obfitości dorobku historiograficznego
1970. Odnosi się to również do czołowej organizacji na temat ruchów ludowych znacznie skromniej przed-
młodzieży wiejskiej „Wici”, której rozwojem, dąże- stawia się piśmiennictwo dotyczące partii politycznych
niami i obliczem społeczno-politycznym zajęli się w centrum i prawicy. Odnosi się to również do najbardziej
oddzielnych monografiach m. in. D. Gałaj, J. Kowal, J. wpływowej wśród nich — Narodowej Demokracji,
Borkowski, S. Jarecka. Istotne rozszerzenie horyzontów zwłaszcza w okresie międzywojennym. Poświęcono jej
badawczych na polu historii ruchu ludowego przyniosły wprawdzie niejeden artykuł (głównie pióra R. Wapiń-
liczne również prace regionalne, dotyczące m. in. Wiel- skiego, J. J. Tereja, S. Rudnickiego, A. Micewskiego
kopolski, Kieleckiego, Lubelskiego, Rzeszowskiego, i kilku innych historyków), jednakże na palcach jed-
Łódzkiego, Pomorza, wśród nich obszerne i bogato nej ręki policzyć można szersze opracowania na ten
udokumentowane książki M. Stańskiego Rozwój ruchu temat. W jednym z nich pisze J. J. Terej: „Jest rzeczą
ludowego na Pomorzu Gdańskim w latach 1920—1926, niezrozumiałą, że jak dotychczas brak jest w zasadzie
Poznań 1960, czy zwłaszcza Z. Hemmerlinga Ruch pełniejszych, naukowych opracowań dziejów tego wiel-
ludowy w Wielkopolsce 1919—1939, Warszawa 1971. kiego obozu politycznego. Dotyczy to w pewnym stopniu
Nie mniej istotny wkład do syntezy historii ruchu lat 1887—1918, a zwłaszcza okresu 1918—1945”. Toteż
ludowego stanowią prace, poświęcone pewnym spe- nawet bardzo skrótowa historia Narodowej Demokracji
cjalnym i ważnym dziedzinom jego działalności, np. cytowanego autora (Idee, mity, realia. Szkice do dziejów
problemom samorządu chłopskiego, spółdzielczości, Narodowej Demokracji, Warszawa 1971) nie może być
oświaty i samokształcenia, prasy itp. Wymieńmy tu dla w tym przeglądzie pominięta. Inna praca tegoż autora:
przykładu H. Trockiej Spółdzielczość w programach i Rzeczywistość i polityka. Ze studiów nad dziejami najnow-
polityce stronnictw ludowych do roku 1939, Warszawa szymi Narodowej Deomkracji, Warszawa 1971, dotyczy
1969; A. Łuczaka Samorząd terytorialny w programach głównie postawy i działalnosci tej partii w okresie II

18
12

wojny światowej. Z większych prac o endecji wymienić dysproporcji, szczególnie ostrych przy zastosowaniu kry-
należy jeszcze R. Wapińskiego Endecja na Pomorzu terium bezpośredniego wpływu określonych sił i ruchów
1920—1939, Gdańsk 1966. W tej sytuacji nie można politycznych na losy państwa. Ocenę tę łagodzi w pewnej
nie wspomnieć i o książce A. Micewskiego Roman mierze ukazanie się obszernego opracowania J. Holzera
Dmowski, Warszawa 1971, mimo jej publicystycznego Mozaika polityczna Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa
charakteru oraz ubóstwa i jednostronności jej podstawy 1974. W świetle wspomnianych wyżej dysproporcji
materiałowej. W sumie trudno nie zgodzić się z refleksją fakt, że książka Holzera ma w pewnej mierze charakter
R. Wapińskiego, wyrażoną we wstępie do cytowanej jego encyklopedyczny, podnosi tylko jej użyteczność zarówno
pracy, iż zadłużenie polskiej historiografii w badaniach informacyjną jak i naukową. W odmiennej konwencji,
nad dziejami i polityką polskich klas posiadających poniekąd eseistyczno-publicystycznej, skonstruowana
„stanowi jedną z zasadniczych przeszków na drodze jest interesująca książka A. Micewskiego Z geografii
do opracowania pełnej syntezy tego okresu dziejów politycznej II Rzeczypospolitej. Szkice, Warszawa 1964;
narodowych. Brak ten jest tym ostrzejszy, że właśnie te stała się ona przedmiotem licznych recenzji i dyskusji.
klasy odgrywały kierowniczą rolę w ówczesnym życiu Jako państwo średniej wielkości, położone w jednym z
państwa”. najbardziej newralgicznych miejsc Europy, była Polska
Uwagi powyższe w nie mniejszym stopniu odnoszą w znacznej mierze uzależniona od zmiennych układów
się i do innego głównego obozu politycznego polskiej sił na arenie międzynarodowej. Oczywiście i tej pro-
prawicy, mianowicie obozu sanacyjnego. Ze względu na blematyce poświęciła historiografia polska dużą uwagę.
wspomnianą już uprzednio niejednorodność tego obozu, Podobnie jak w opracowaniach na temat położenia
silne w nim tendencje odśrodkowe oraz wielowarstwo- wewnętrznego, również w kwestiach międzynarodowych
wość gruntu społecznego i ideologicznego, z jakiego uwagę skupiała przede wszystkim na wydarzeniach i
wyrastał przed majem 1926 (o czym szeroko informuje procesach, mających szczególnie silny wpływ i znaczenie
m. in. A. Garlickiego U źródeł obozu belwederskiego, dla jej pozycji w stosunkach międzynarodowych. Była
Warszawa 1978), jak też z uwagi na jego dominującą już o tym mowa w związku z pierwszym okresem nie-
pozycję w państwie, niedostatek badań w tej dziedzinie podległości i walką o kształt terytorialny państwa, której
odbija się na pełności obrazu II Rzeczypospolitej w opisy i charakterystyka należą niewątpliwie do najsilniej
historiografii może jeszcze bardziej ujemnie niż w rozwiniętych wątków problemowych w historiografii
wypadku Narodowej Demokracji. W tym kontekście na polskiej. Ale i po zamknięciu się rozdziału walki o
uwagę zasługują — poza już wspomnianymi pracami granice wydarzenia międzynarodowe nie pozostawiały
T. Jędruszczaka, J. Majchrowskiego, A. Garlickiego, Polski w spokoju.
L. Hassa, A. Czubińskiego, J. Żarnowskiego i innych W latach dwudziestych do wydarzeń takich należały
— wyniki badań nad postawą i rolą kół stronnictw przede wszystkim przemiany w układzie sił na konty-
konserwatywnych, na ogół sympatyzujących z obozem nencie, zapoczątkowane układami lokarneńskimi z 1925
piłsudczykowskim. Mowa tu o artykułach i pracach S. r. Historycy polscy sprawom tym nie szczędzili badań
Rudnickiego, J. Jaruzelskiego, a w szczególności W. i publikacji. Najpełniejsze odbicie i w pewnym sensie
Władyki, autora pionierskiej monografii Działalność podsumowanie znalazły one w monografii W. Balceraka
polityczna polskich stronnictw konserwatywnych w latach Polityka zagraniczna Polski w dobie Locarna, Wrocław
1926—1935, Wrocław 1977. 1967. Za główny walor tej pracy uznać trzeba to, iż
Stosunkowo mniejszą rolę w życiu politycznym II Rze- jej punkt ciężkości stanowi nie tyle sama konferencja
czypospolitej odgrywała Chrześcijańska Demokracja. lokarneńska i jej przebieg, ile pytanie, jak i dlaczego
Nie stanowiła jednak bynajmniej w pejzażu politycz- do niej doszło oraz jakie dalekosiężne przemiany ona
nym II Rzeczypospolitej jakiejś quantité négligeable. zapoczątkowała.
Miała silne powiązanie z klerem i Kościołem, do jej Jeszcze więcej uwagi poświęciła historiografia polska
przywódców należał Korfanty, a sympatyzowały z nią znacznie bardziej niespokojnym latom trzydziestym, a
inne wybitne indywidualności polityczne, jak Sikorski, szczególnie reorientacji polskiej polityki zagranicznej z
Paderewski, gen. J. Haller. Sprawy te przedstawiła kierunku paryskiego na kierunek berliński (zwłaszcza
rzeczowo B. Krzywobłocka w swej obszernej monografii w kontekście polsko-niemieckiej deklaracji o nieagresji
Chadecja 1918—1937, Warszawa 1974, a ostatnio H. i projektów zawarcia tzw. paktu wschodniego) oraz
Przybylski w książce Chrześcijańnska Demokracja i wydarzeniom ostatniego „roku przed klęską”. Obok
Narodowa Partia Robotnicza w latach 1926—1937, szeregu drobniejszych prac i przyczynków na temat roku
Warszawa 1980. Także w cytowanej już, wcześniejszej 1934 pojawiły się stosunkowo rychło także opracowania
pracy tegoż autora o Froncie Morges kwestie te zajmują monograficzne, jak — niewolna od uproszczeń i prze-
wiele miejsca. jaskrawień — praca K. Laptera Pakt Piłsudski-Hitler.
Ogólnie stwierdzić można, że pejzaż partyjno-polityczny Polsko-niemiecka deklaracja o niestosowaniu przemocy z
II Rzeczypospolitej, widziany oczyma historiografii 26 stycznia 1934 roku, Warszawa 1962; T. Kuźmińskiego
polskiej, przedstawia się dość bogato i wielobarwnie. Polska, Francja, Niemcy 1933—1935. Z dziejów sojuszu
Nie jest jednak wolny od luk (dotyczy to zwłaszcza polsko-francuskiego, Warszawa 1963; J. Jurkiewicza
partii mniejszości narodowych), a w każdym razie Pakt Wschodni. Z historii stosunków międzynarodowych

19
13

w latach 1934—1935, Warszawa 1963. 1932—1938, Poznań 1964; K. Lewandowskiego Sprawa


Obfitość literatury historycznej na temat ostatniego roku ukraińska w polityce zagranicznej Czechosłowacji w
pokoju sprawia, że trzeba pominąć szereg wartościowych latach 1918—1932, Wrocław 1974, wreszcie również
prac, by zwrócić uwagę jedynie na książki o zakroju kilka cennych artykułów W. Balceraka.
mniej lub więcej syntetycznym. Należy do nich nie- Do najdonioślejszych i najtrudniejszych zagadnień w
wątpliwie podstawowa, jeśli chodzi o międzynarodowe polskiej polityce zagranicznej należało ułożenie i nor-
uwarunkowania zbliżającego się wybuchu, pozycja H. malizacja stosunków polsko-radzieckich. Historiografia
Batowskiego Kryzys dyplomatyczny w Europie. Jesień polska poświęciła im kilka opracowań, gdy chodzi
1938 — wiosna 1939, Warszawa 1962. Z szerokim o pierwsze lata niepodległości. Nierównie skromniej
uwzględnieniem stosunków wewnętrznych w Polsce przedstawia się ten dorobek dla lat późniejszych, lat
omawia genezę wojny polsko-niemieckiej M. Turlejska, pokoju. Sprowadza się on do kilku zaledwie szerszych
Rok przed klęską (1 września 1918 — 1 września 1939), opracowań, jak J. Kumanieckiego Po traktacie ryskim.
Warszawa 1962. Ze względu na szczególną rolę W. Stosunki polsko-radzieckie 1921—1923, Warszawa 1971;
M. Gdańska, jako bezpośredniej przyczyny rozpętania M. Leczyka Polityka II Rzeczypospolitej wobec ZSRR
wojny przez III Rzeszą, należy też odnotować prace w latach 1925—1934. Studium z historii dyplomacji,
poświęcone temu właśnie zagadnieniu, zwłaszcza B. Warszawa 1976, czy wspomniana już książka A. Skrzyp-
Dopierały Gdańska polityka Józefa Becka, Poznań 1967. ka, tylko pośrednio zresztą podejmująca problematykę
Odnotujmy wreszcie spojrzenie z emigracji na genezę polsko-radzieckiego sąsiedztwa. Wiele artykułów i przy-
wybuchu wojny, w sposób najbardziej reprezentatywny czynków z tej dziedziny ukazało się we wzmiankowanych
ujęte w wydanych przez Instytut Historyczny im. gen. już wyżej specjalnych periodykach, poświęconych sto-
Sikorskiego Polskich Sił Zbrojnych w drugiej wojnie sunkom polsko-radzieckim. Niemniej dysproporcja
światowej, t. I, cz. 1, Londyn 1951. między podstawami źródłowo-materiałowymi dla ba-
Zagadnienia, o których mowa, koncentrowały na so- dania tych zagadnień i ich historycznym znaczeniem a
bie również uwagę autorów syntetycznych opracowań monograficznymi owocami tych badań utrzymuje się
historii polskiej polityki zagranicznej, w szczególności duża.
stosunków z Niemcami, Francją i Czechosłowacją. Zainteresowanie historyków polskich polityką zagra-
W sposób najpełniejszy — gdy chodzi o stosunki niczną II Rzeczypospolitej obejmują przede wszystkim
polsko-niemieckie — została ona przedstawiona we jej stosunki z sąsiadami, co potwierdza też cytowana już
wzmiankowanej już pracy J. Krasuskiego Stosunki praca P. Łossowskiego o stosunkach polsko-litewskich,
polsko-niemieckie 1919—1925 oraz kolejnej pozycji a także polsko-łotewskich (w książce Kraje bałtyckie
tegoż autora Stosunki polsko-niemieckie 1926—1932, na drodze od demokracji parlamentarnej do dyktatu-
Poznań 1964, wreszcie M. Wojciechowskiego Stosunki ry (1918—1934), Wrocław 1972). Pojawiły się też
polsko-niemieckie 1933—1938, Poznań 1965. monografie dotyczące innych krajów, głównie Europy
Skromniej przedstawia się obraz stosunków polsko- środkowej, np. Węgier (M. Koźmiński) Jugosławii (A.
francuskich. Do najważniejszych pozycji należy tu Garlicka). Warto w związku z tym podkreślić pewną
gruntowna praca J. Ciałowicza Polsko-francuski sojusz ogólniejszą tendencję, charakteryzującą rozwój polskich
wojskowy 1921—1939, Warszawa 1970, w szerokiej badań historycznych w ostatnich latach, mianowicie
mierze uwzględniająca polityczną problematykę stosun- tendencję do kompleksowego i komparatystycznego po-
ków między Warszawą i Paryżem. Ważny jej fragment dejmowania tych badań w skali całej Europy środkowej.
omawia Z. Wroniak w pracy Polska—Francja, 1926— Wyraża się ona nie tylko w powołaniu do życia periodyku
1932, Poznań 1971. „Studia z Dziejów ZSRR i Europy Środkowej”, lecz
Żywe zainteresowania stosunkami polsko- również w analogicznie sprofilowanych konferencjach
czechosłowackimi wiązało się w historiografii polskiej w naukowych i publikacjach z nich wyrosłych, jak np. Ład
niemałej mierze z ich funkcją hamującą lub stymulującą wersalski w Europie środkowej. Konferencja naukowa w
stosunki polsko-niemieckie i polsko-francuskie. W Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk w Warszawie,
książce M. Pułaskiego Stosunki dyplomatyczne polsko- 2—3 grudnia 1969 r., Wrocław 1971; Dyktatury w
czechosłowacko-niemieckie od roku 1933 do wiosny Europie środkowo-wschodniej 1918—1939. Konferencja
1938, Poznań 1967, znajduje to poniekąd odzwiercie- naukowa w Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk,
dlenie już w tytule pracy. Podobna refleksja wiąże się 2—3 XII 1971, Wrocław 1973; Przyjaźnie i antagoni-
z wartościową książką P. S. Wandycza France an her zmy. Stosunki Polski z państwami sąsiednimi w latach
Eastern Allies 1919—1925, Minneapolis 1962, chro- 1918—1938, opr. H. Bułhak i in., pod redakcją J.
nologicznie — ale oczywiście nie od strony podstawy Żarnowskiego, Wrocław 1977.
źródłowej i materiałowej — prawie pokrywającą się Istotne novum na polu przygotowań do syntezy historii
ze wzmiankowaną już wyżej książką A. Szklarskiej- Polski w czasach najnowszych stanowi zaznaczający
Lohmannowej o stosunkach polsko-czechosłowacnych. się rozwój prac z zakresu biografistyki — dziedziny do
Istotne ogniwo w dopełnieniu ewolucji stosunków niedawna zdecydowanie deficytowej. Obok wymienio-
polsko-czechosłowackich stanowią prace J. Kozeńskiego nych już uprzednio prac tego typu w ramach badań nad
Czechosłowacja w polskiej polityce zagranicznej w latach ruchem ludowym (gdzie rozwijają się one owocnie już

20
14

od pewnego czasu) wskazać tu można na J. Tomickiego sensie tradycyjne (w mniejszym lub większym stopniu),
Norbert Barlicki 1880—1941. Działalność polityczna, że dając zdecydowaną przewagę historii politycznej,
Warszawa 1968; M. Orzechowskiego Wojciech Korfan- w pewnej mierze także gospodarczej i problematyce
ty. Biografia polityczna, Wrocław 1975; F. Kalickiej kultury i oświaty, w nikłym tylko stopniu ukazują obraz
Julian Brun-Bronowicz. Życie, działalność, twórczość, społeczeństwa, jego dnia powszedniego, rozwarstwienia
Warszawa 1973; R. Wapińskiego Władysław Sikorski, cywilizacyjnego, nawyków i obyczajów, standardów
Warszawa 1978; Twórcy polskiej myśli politycznej. Zbiór wyżywienia i mieszkania, potrzeb i wymagań w tych
studiów, pod red. H. Zielińskiego, Wrocław 1978; M. M. dziedzinach itp. Nieobecność tych niezwykle istotnych
Drozdowskiego Iggnacy Jan Paderewski. Zarys biografii składników obrazu historycznego ma swe źródła niewąt-
politycznej, Warszawa 1979. plwie w utartym od dziesiątków lat sposobie myślenia
Mimo fragmentaryczności powyższego przeglądu nie- i pisania wśród zdecydowanej większości historyków,
trudno dostrzec, że niemałe osiągnięcia historiografii wynika jednak w niemałej mierze również z braku lub
polskiej w ostatnim dwudziestoleciu przybliżały z roku niedostatku głębszych badań w tym kierunku. Dopiero
na rok realną możliwość stworzenia naukowej syntezy w ostatnich latach te bariery i przeszkody podlegają
najnowszych dziejów Polski. Rozeznanie w piśmiennic- stopniowemu wykruszaniu. W historiografii polskiej
twie historycznym oraz naukowa ostrożność nakazywały najdalej w tym kierunku poszedł J. Żarnowski w swej
podejmować to zadanie etapami, obejmującymi wy- pionierskiej książce Społeczeństwo Drugiej Rzeczypospo-
odrębniające się mniej lub więcej wyraźnie określone litej 1918 — 1939. Warszawa 1973.
odcinki chronologiczne, jak czasy I wojny światowej, Niejako ukoronowanie wieloletniego wysiłku badawcze-
okres budowy państwowości polskiej 1918—1921 (lub go historyków polskich XX w. stanowi pierwsza wersja
1923), okres rządów parlamentarnych (do 1926) lub (makieta) historii Polski okresu międzywojennego —
inne, odpowiednio naukowo uzasadnione. Tę właśnie dzieło zbiorowe pod ogólną redakcją Cz. Madajczyka,
drogę rzeczywistości obrali historycy XX w. Stosunkowo powstałe w Instytucie Historii PAN. Mowa tu o Historii
najwcześniej — co zrozumiałe — powstały naukowe syn- Polski, t. IV, cz. 2, 3 i 4 pod red. T. Jędruszczaka,
tezy historii Polski (lub „sprawy polskiej”) 1914—1918, obejmującej lata 1921 — 1939, Warszawa 1978 (cz. I,
o których była już mowa. W parę lat po nich zrodziła lata 1918 — 1921, ukazała się — przypomnijmy — w
się pierwsza próba syntetycznego ujęcia dalszych etapów roku 1969). Łączna objętość tego dzieła (wszystkich
historycznych w postaci popularnej, ale odpowiadającej czterech części) przekracza 2 500 stron. Jego autorami
rygorom naukowej ścisłości, książki A. Ajnenkiela Od są: A. Ajnenkiel, M. M. Drozdowski, T. Jędruszczak,
»rządów ludowych« do przewrotu majowego. Zarys W. Stankiewicz, P. Stawecki, H. Zieliński, J. Żarnowski
dziejów politycznych Polski 1918—1926, Warszawa (cz. 2); J. Borkowski, A. Czubiński, L. Grosfeld, H.
1964. Jej parokrotne wznowienia dowodziły, jak bardzo Janowska, H. Jędruszczak, M. Nowak-Kiełbikowa (cz.
była użyteczna i potrzebna. Dalszym ważnym krokiem 3); Z. Baranowicz, M. M. Drozdowski, B. Jaczewski,
na drodze ku pełniejszej syntezie była tzw. PAN-owska H. Janowska, T. Jędruszczak, M. J. Kwiatkowski, S.
Historia Polski, pod red. L. Grosfelda i H. Zielińskiego, Marczak-Oborski, S. Mauersberg, A. Paczkowski, K.
opr. A. Ajnenkiel, T. Jędruszczak, Z. Kolankowski, B. Ryżewska, K. Sierocka, P. Stawecki, J. Toeplitz, J.
Leśniodorski, H. Zieliński, t. IV, cz. 1 (1918—1921), Żarnowski (cz. 4). Historia Polski, t. IV jest nie tylko
Warszawa 1969 (w wersji makiety: 1966). W tym najdokładniejszym, ale i najbardziej wszechstronnym
samym czasie ukazała się też pierwsza próba syntezy przedstawieniem całokształtu dziejów II Rzeczypo-
całego ćwierćwiecza 1914—1939, pióra H. Zielińskiego spolitej: ukazuje zarówno zachodzące w niej procesy
Historia Polski 1864—1939, Warszawa 1968 (w której polityczne i gospodarcze, jak też w dziedzinie oświaty,
okres 1914—1939 stanowił 2/3 tekstu), początkowo nauki i kultury. Warto podkreślić, że tym ostatnim
jako skrypt, potem jako podręcznik uniwersytecki. Po problemem — oświaty, nauki i kultury — poświęcono
kilku latach pojawiły się kolejne ujęcia syntetyczne, teraz blisko 450 stron druku. Wydaje się to być kolejnym
już także całego ćwierćwiecza 1914—1939, mianowicie świadectwem stopniowego przezwyciężenia barier i
Dzieje Polski, praca zbior. pod red. J. Topolskiego, nawyków, zacieśniających najczęściej twórczość histo-
Warszawa 1975 (autor historii dwudziestolecia mię- riograficzną do problematyki politycznej i gospodarczej.
dzywojennego: A. Czubiński), a w trzy lata później J. Toteż stwierdzić można, że Historia Polski PAN wprowa-
Buszki Historia Polski 1864—1948, Warszawa 1978. Na dza w obieg naukowy nie tylko niezwykle bogaty zasób
uwagę zasługuje też obszerne opracowanie syntetyczne informacji historycznej, lecz w istotnej mierze poszerza
Politics in Independent Poland 1921—1939. The Crisis of także horyzonty historycznego patrzenia na niedawne
Constitutional Government, Oxford 1972. Wywołało ono dzieje Polski.
szerokie echo w czasopismach historycznych w kraju,
jak też za granicą.
Prace te różnią się oczywiście od siebie znacznie nie
tylko w warstwie interpretacyjnej i ocen, lecz również
hierarchizacją faktów i zjawisk, proporcjami określonych
wątków problemowych itp. Są jednak wszystkie w tym

21
15

1 Text and image sources, contributors, and licenses


1.1 Text
• Historia Polski (Henryk Zieliński)/Posłowie historiograficzne Źródło: https://pl.wikisource.org/wiki/Historia_Polski_(Henryk_Zieli%
C5%84ski)/Pos%C5%82owie_historiograficzne?oldid=949984 Autorzy: Julo, Wieralee oraz Tommy Jantarek

1.2 Images

1.3 Content license


• Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0

22
Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział 1

Polska i sprawa polska podczas I wojny światowej politycznych na ziemiach polskich, na ewentualne ich
Wybuch wojny i pierwsze działania wojenne. Przesłanki zjednoczenie, całkowite lub przynajmniej częściowe. W
dwóch „orientacji“ wśród polityków polskich rozumieniu ówczesnych czołowych przywódców poli-
tycznych z różnych ugrupowań, od PPS po Narodową
Demokrację, należało w związku z tym dokonać wyboru
U progu I wojny światowej w układzie sił w Europie
dokonały się przesunięcia, otwierające przed polskimi pomiędzy blokami państw centralnych i Ententy, między
Niemcami, Austro-Węgrami a Rosją, jako potencjalnym
aspiracjami niepodległościowymi nowe, lepsze perspek-
tywy. Zarysowały się one już w końcu XIX w, kiedy oparciem dla realizacji nadziei polskich. Jednakże
powstanie Trójprzymierza (Niemcy, Austro-Węgry, wieloletnie i bolesne doświadczenie historyczne uczyło
Włochy), a nieco później Trójporozumienia, czyli aż nadto dowodnie, że tego rodzaju nadzieje były iluzją.
Ententy (Francja, Anglia, Rosja), stało się zapowiedzią W wypadku ugrupowań konserwatywnych, Narodowej
podziału Europy na dwa wielkie bloki wojskowo- Demokracji i innych grup prawicowych za dokonaniem
polityczne. Samo istnienie tych bloków nosiło w sobie takiego wyboru przemawiały także interesy klasowe
zarodek wojny. W początkach XX w. konflikty między wielkiej burżuazji i obszarnictwa, wiążące te koła ekono-
blokami lub poszczególnymi uczestniczącymi w nich micznie i politycznie silniej bądź z Rosją, bądź z Austrią,
mocarstwami stopniowo coraz bardziej zaostrzały się, bądź wreszcie z Niemcami. Motywacje te, utożsamiane
zwłaszcza od momentu sfinalizowania Ententy w 1907 z polskim interesm narodowym, pozostawały jednak w
r. Aneksja Bośni i Hercegowiny przez Austro-Węgry cieniu haseł narodowo-politycznych i choć ujawniane i
w 1908 r. dorzuciła nowy materiał zapalny w stosunki piętnowane przez działaczy lewicy, jak J. Marchlewski,
między Rosją, niezwykle wyczuloną na punkcie swych A. Warski i niektórzy inni, nie docierały na ogół do
wpływów na Bałkanach, i Austro-Węgrami, a pośred- świadomości politycznej społeczeństwa polskiego. W
nio także Niemcami. Postępująca szybko rozbudowa potocznej opinii publicznej funkcjonowały programy i
niemieckiej floty wojennej pogłębiała wrogość między koncepcje z silnie wyeksponowanymi akcentami patrio-
Anglią i Niemcami. Tak zwany drugi kryzys marokański tycznymi i niepodległościowymi i one też kształtowały
w 1911 r., kiedy to Niemcy zbrojną demonstracją za postawy polityczne społeczeństwa, szukającego w tych
pomocą kanonierki „Panther“ w porcie marokańskim programach wskazań w sprawie dróg do wolności i
Agadir usiłowały wymusić swój współudział w marokań- niepodległości.
skich zyskach kolonialnych, omal nie doprowadził już Już na szereg lat przed wybuchem wojny w kierowni-
wtedy do wybuchu zbrojnego konfliktu, w którym Anglia czych kołach polskiego życia politycznego zaczął się
zarysowywać zupełnie wyraźnie podział na dwie główne
zdecydowanie opowiadała się po stronie Francji. Dwie
wojny bałkańskie w latach 1912-1913 ujawniły z całą orientacje polityczne, z których jedna wiązała rozwój i
przyszłość sprawy polskiej z Rosją carską (i Ententą),
ostrością splot i sprzeczności interesów wśród państw
bałkańskich i Turcji, jak również pomiędzy wielkimi druga zaś upatrywała perspektywę przyszłości opierając
się na Austro-Węgrzech (i — z konieczności — na
mocarstwami imperialistycznymi.
Pokój w Bukareszcie z 10 sierpnia 1913 r. właściwie nie Niemczech). Pierwsza z tych koncepcji, sformułowa-
na już w 1908 r. przez Dmowskiego w jego znanej
zadowalał żadnego z wielkich mocarstw, zwłaszcza Nie-
miec i Austro-Węgier. Zasadnicze bowiem, obok Turcji, książce Niemcy, Rosja i kwestia polska, wychodziła z
oparcie tych państw na Bałkanach stanowiła Bułgaria, założenia, że głównym i najbardziej niebezpiecznym
która w drugiej wojnie bałkańskiej straciła znaczną część wrogiem narodu polskiego są Niemcy. Tylko w oparciu
zdobyczy z pierwszej. Główna zaś przeszkoda ekspansji o potęgę słowiańskiej Rosji Polska może przeciwstawić
austro-niemieckiej na Bałkanach, Serbia, uzyskała się niemieckiemu Drang nach Osten. Jednocześnie —
wydatne powiększenie swego obszaru i siły. powiadał Dmowski — to oparcie stwarza realną szansę
Ogólny wzrost napięcia w Europie nie pozostawiał przynajmniej na zjednoczenie wszystkich zaborów w
wątpliwości, że wybuch wojny jest tylko kwestią czasu. jednym państwie, co z kolei stworzyłoby pomyślniejsze
Fakt, że mocarstwa zaborcze znalazły się w dwóch prze- warunki do uzyskania większych swobód narodowych
ciwstawnych sobie blokach, budził w polskich partiach i w ogóle rozwoju gospodarczego oraz politycznego
politycznych nadzieje na zmianę położenia Polski. Nie narodu polskiego.
sądzono na ogół, by zarysowujący się konflikt mógł Koncepcja oparcia się na Austro-Węgrzech ukształtowała
przywrócić jej pełną niepodległość, liczono raczej na się nieco później i nie przybrała postaci tak skrysta-
mniejsze lub większe rozszerzenie swobód narodowo- lizowanej ani jednolitej, jak koncepcja Dmowskiego.

1
23
2

Już od 1908 r. rozwijał się wśród części młodzieży cepcję „wojny błyskawicznej“, która powinna zakończyć
polskiej w Galicji, zwłaszcza zachodnich, kierowany się rozbiciem Francji w ciągu 6 tygodni. W niemieckim
przez Piłsudskiego ruch o charakterze powstańczym i sztabie generalnym zdawano sobie bowiem dobrze
niepodległościowym, przygotowujący do wystąpienia sprawę z tego, że przy alianckiej przewadze gospodar-
zbrojnego przeciwko Rosji. czej, materiałowej i ludzkiej oraz przy konieczności
Ruch ten, mimo że tolerowany przez władze austriackie, prowadzenia wojny na dwa fronty, przeciągnięcie się jej
budził pewien niepokój i wątpliwości w kołach kon- na dłuższy czas musiałoby zakończyć się klęską.
serwatystów galicyjskich z uwagi na swoje powiązania Uderzenie niemieckie na Francję poprzez neutralną,
kadr owe z tzw. Organizacją Bojową PPS, a także na niezdolną do dłuższej obrony Belgię miało na celu uzy-
osobę samego Piłsudskiego, nazbyt „czerwonego“ w ich skanie owego „błyskawicznego“ zwycięstwa na froncie
oczach. W gruncie rzeczy nie było między nimi a Piłsud- zachodnim, aby po tym skierować całą siłę niemiecką na
skim poważniejszych różnic, jeśli chodzi o stosunek do front wschodni i wspólnie z armią austriacką rozprawić
zagadnienia współpracy z rządem austriackim. Również się z osamotnioną już Rosją.
program tzw. austro-polskiego rozwiązania kwestii pol- Plany niemieckie nie zostały jednak zrealizowane.
skiej, będący polityczną osią orientacji proaustriackiej, Przeszkodził temu stosunkowo długi opór Belgów, a
różnic tych nie wywoływał. przede wszystkim zatrzymanie ofensywy niemieckiej
Stosunkowo najpełniej program ten został zresztą sfor- na Paryż w zaciekłej bitwie nad Marną w dniach 6-9
mułowany dopiero w 1915 r. w projekcie hr. Stürgkha, września 1914 r. Począwszy od tej chwili wojna na
premiera austriackiego. Przewidywał on, że po usunięciu zachodzie zaczęła stopniowo przybierać charakter wojny
z Królestwa Rosjan „dawne rosyjsko-polskie obszary“ pozycyjnej.
zostałyby włączone w skład monarchii habsburskiej i Inaczej rozwijała się kampania na wschodzie. Ogólne
w jej ramach „zjednoczone z przeznaczonymi do tego warunki prowadzenia wojny różniły się tu w sposób
częściami Królestwa Galicji w Królestwo Polskie“. Nie istotny od warunków na zachodzie. Ogromne przestrze-
oznaczałoby to jednak — jak to interpretowali niektórzy nie wschodniego teatru działań wojennych sprawiały
politycy, a także historycy — przekształcenia całości w szczególności, że doniosły wpływ na ich przebieg
monarchii w państwo trialistyczne, czyli w państwo, miał istniejący tu układ sieci komunikacji kolejowej i
w którym nowe „Królestwo Polskie“ miałoby pozycję drogowej, łączącej ten obszar z państwami walczącymi.
równorzędną dwom pozostałym jego członom — Austrii W założeniu zarówno mocarstw centralnych, jak i
i Węgrom. Projekt hr. Stürgkha przyjmował za podstawę Rosji teatrem działań wojennych miały być przede
raczej zasadę tzw. subdualizmu, tzn. polegał na tym, wszystkim ziemie polskie, zwłaszcza ziemie Królestwa
że Polska i Austria tworzyłyby jeden człon związku Polskiego, Prus Wschodnich i Galicji. Manewrowanie
dualistycznego wyższego szczebla z Węgrami. masami wojsk zależało w wielkim stopniu od gęstości
28 czerwca 1914 r. student serbski Gawryło Princip za- sieci kolejowej i dróg bitych. Pod tym względem w
strzelił w Sarajewie następcę tronu austro-węgierskiego, najdogodniejszym położeniu było naczelne dowództwo
arcyksięcia Franciszka Ferdynanda i jego małżonkę niemieckie, w najgorszym rosyjskie. Gęstość dróg bitych
Zofię. w zaborze pruskim przewyższała przeszło trzykrotnie
Austro-Węgry, podszczuwane przez cesarza Niemiec nasycenie nimi Królestwa. Bardzo rozrzedzona była
Wilhelma II, wystosowały do rządu serbskiego niesły- m. in. sieć dróg w jego lewobrzeżnej części, a więc na
chanie ostre i obraźliwe ultimatum z 48-godzinnym przedpolu granicy rosyjsko-niemieckiej. Tylko około
terminem odpowiedzi. Dnia 28 lipca Austro-Węgry wy- 10 linii kolejowych wiodło od tej strony ku granicy
powiedziały wojnę Serbii, 1 sierpnia Niemcy Rosji, a 3 niemieckiej i austriackiej, podczas gdy od strony zaboru
sierpnia Francji. Dnia 4 sierpnia w związku z pogwałce- pruskiego i Galicji było ich 50. Ponadto tylko część
niem neutralności Belgii do wojny przeciwko Niemcom torów w Królestwie miała rozstaw normalny (pozostałe
przystąpiła Wielka Brytania, a 6 sierpnia Austro-Węgry szeroki, rosyjski), co dodatkowo komplikowało powią-
przeciwko Rosji. Nieco później (październik 1914) po zania komunikacyjne między trzema zaborami.
stronie państw centralnych wystąpiła Turcja, a w rok Wszystko to sprawiało dowództwu rosyjskiemu poważne
później także Bułgaria, Włochy, początkowo neutralne, trudności w zapewnieniu niezbędnego zaopatrzenia
wypowiedziały w maju 1915 r. wojnę Austro-Węgrom. wojsk, zwłaszcza operujących na lewym brzegu Wi-
W sierpniu 1916 r. to samo uczyniła Rumunia. Również sły. Już przed wojną zresztą oceniało ono z troską i
na Dalekim Wschodzie rozgorzała wojna, gdy w końcu obawą możliwość utrzymania tych terenów w swym
sierpnia 1914 r. Japonia wypowiedziała ją Niemcom. posiadniu. Fortyfikacje i twierdze rosyjskie nad samą
Wreszcie w kwietniu 1917 r. do wojny przeciwko Wisłą (jak Modlin, cytadela warszawska, Dęblin) nie
Niemcom przystąpiły także Stany Zjednoczone, które mogły zrekompensować zasadniczych słabości rosyjskiej
zresztą od samego początku udzielały Entencie daleko koncepcji obrony na zachodzie.
idącego poparcia politycznego, gospodarczego, a nawet Jednakże w pierwszej fazie wojny słabości te nie ujawniły
wojskowego. się jeszcze z całą ostrością. Co więcej, Rosjanie wyko-
Zgodnie z doktryną wojenną, opartą na z dawien dawna rzystali silne zaangażowanie niemieckie na zachodzie i
opracowanym planie Schlieffena, Niemcy przyjęły kon- sami podjęli ofensywę w Prusach Wschodnich.

24
3

Rzucone do niej dwie armie rosyjskie (generałów Ren- W ślad za sukcesami w Galicji wojska niemieckie
nenkampfa i Samsonowa), prawie dwukrotnie liczebnie podjęły działania ofensywne również w Królestwie. Po
silniejsze niż rozmieszczona tu armia niemiecka, miały raz pierwszy użyły w nich, w walkach pod Bolimowem
za zadanie opanowanie Prus Wschodnich i dotarcie (na wschód od Łowicza), gazów trujących. W sierpniu
do linii dolnego biegu Wisły. Początkowo ofensywa 1915 r. Niemcy zajęli Warszawę, a wkrótce potem gen.
rosyjska (sierpień 1914) przyniosła pewne sukcesy, Hans von Beseler zdobył potężną twierdzę modlińską.
co zmusiło dowództwo niemieckie do przerzucenia Również inne twierdze rosyjskie (Osowiec, Grodno,
części sił z frontu zachodniego do Prus Wschodnich (i Dęblin, Brześć Litewski) nie zahamowały na dłuższy
tym samym ułatwiło Francuzom zatrzymanie ofensywy czas ofensywy niemieckiej. W końcu września osią-
niemieckiej oraz zwycięstwo w decydującej wówczas gnęła ona rubież Dyneburg, jezioro Narocz, Delatycze,
bitwie nad Marną). Ale sukcesy rosyjskie w Prusach Baranowicze, Pińsk, Kostiuchnówka, Ołyka, Dubno,
Wschodnich trwały krótko. Było to następstwem nie Krzemieniec, Buczacz.
tylko wzmagającego się oporu niemieckiego, ale w nie
mniejszej mierze chaosu i zamieszania w dowodzeniu Naczelny Komitet Narodowy,
rosyjskim, powolności w mobilizacji, trudności i nie-
Piłsudski, Legiony
dostatków w zaopatrzeniu walczących wojsk rosyjskich,
niedostatecznych dostaw nawet amunicji itp.
Już w końcu sierpnia wzmocnione siły niemieckie pod Głównym teatrem działań wojennych na wschodzie były
dowództwem gen. Paula von Hindenburga (jego szefem ziemie polskie. Ich udział w wojnie na tym się jednak nie
sztabu był gen. Erich Ludendorff), wykorzystując swą kończy. Były one ponadto zmuszone dostarczyć armiom
przewagę właśnie przede wszystkim w zakresie spraw- zaborczym „siłę żywą“ w postaci rekruta. Według
ności organizacyjnej, koordynacji dowodzenia, dobrej szacunku K. Rosen-Zawadzkiego powołano do nich
łączności i komunikacji, zadały armiom rosyjskim z poszczególnych zaborów (w granicach niepodległej
ciężką klęskę w bitwie pod Tannenbergiem (niedaleko Polski z 1923 r.) do armii niemieckiej — ok. 780 tys.
Grunwaldu). Poniosły one bardzo ciężkie straty w mężczyzn; do armii austriackiej — ok. 1402 tys. i do
ludziach i sprzęcie (w czasie bezładnego wycofywania armii rosyjskiej — ok. 1196 tys.
się wielu utopiło się w bagnach mazurskich). W sytuacji, gdy głównym teatrem działań wojennych
Znacznie groźniejszą w swych potencjalnych skutkach na wschodzie stały się ziemie polskie, nie mogła być
okazała się przeprowadzana na większą skalę ofensywa dla stron walczących obojętna postawa społeczeństwa
rosyjska na południowym odcinku frontu. Zapoczątko- polskiego. Ani Rosja, ani mocarstwa centralne nie
wana w ostatnich dniach sierpnia 1914 r., doprowadziła kwapiły się jednak jeszcze do jakichś dalej idących
ona wkrótce do zdobycia przez Rosjan Lwowa, a później kroków politycznych w tym zakresie.
i Przemyśla, wówczas potężnej twierdzy austriackiej. Od razu w pierwszych dniach wojny dowództwa armii
Armie rosyjskie (z których jedną dowodził gen. Brusi- trzech państw zaborczych wystosowały odezwy do
łow) przekroczyły San i Wisłokę. Pod koniec 1914 r. ludności polskiej. Niemcy i Austriacy mówili o wolności,
front w Galicji ustalił się na pewien czas mniej więcej niepodległości i sprawiedliwości, które z sobą przynoszą
na linii Gorlice—Łowczówek—Tarnów—rzeka Nida. Polakom w Królestwie, zachęcając ich jednocześnie do
Oznaczało to zagrożenie Krakowa i całej zachodniej udzielenia poparcia wkraczającym oddziałom. Naczelny
Galicji, a nawet górnośląskiego zagłębia przemysłowego. dowódca armii rosyjskiej, brat cara, wielki książę
Toteż jeszcze w czasie trwania ofensywy rosyjskiej Mikołaj Mikołajewicz, zapewniał, że zjednoczona z
szef sztabu armii austro-węgierskiej, gen. Conrad von trzech części Polska doczeka się „pod berłem Cesarza
Hoetzendorf, zwrócił się do naczelnego dowództwa Rosyjskiego [...] swobody w swej wierze, języku i
niemieckiego z prośbą o natychmiastowe skierowanie samorządzie“.
na zagrożony front dywizji niemieckich. Pomocy tej W istocie rzeczy były to frazesy bez pokrycia. Już sam
Niemcy, w trosce o podtrzymanie swego najważniej- fakt, że wymienione odezwy były podpisane jedynie
szego sojusznika (a także o bezpieczeństwo Górnego przez dowódców wojskowych, a nie przez rządy czy
Śląska), nie odmówili. Naczelne dowództwo wszyst- inne kierownicze czynniki polityczne, miał pod tym
kich niemieckich sił zbrojnych na froncie wschodnim względem swoją wymowę. Resztę złudzeń rozpędziła
powierzono Hindenburgowi (listopad 1914). 2 maja brutalna praktyka rządów okupacyjnych na te renach
1915 r. silna grupa uderzeniowa niemiecko-austriacka, zajętych. Dotyczyło to w szczególności postępowania
dowodzona przez generała niemieckiego Augusta von władz niemieckich. Deprymujące wrażenie na społe-
Mackensena, przełamała pod Gorlicami front rosyjski, czeństwie polskim wywarło zwłaszcza bezwzględne
uprzednio poddany niezwykle ciężkiemu ostrzałowi zbombardowanie artyleryjskie Kalisza w sierpniu 1914
artyleryjskiemu. r. pod pretekstem dywersji antyniemieckiej.
Bitwa pod Gorlicami stała się punktem zwrotnym w Również w płaszczyźnie politycznej nie uczyniono nic,
wojnie na wschodzie. W ciągu kilku tygodni prawie co by można było interpretować jako zmianę polityki
cała Galicja z Przemyślem i Lwowem znalazła się z trzech państw zaborczych w stosunku do Polaków.
powrotem w rękach austriackich. Nie bacząc na to, czynniki polityczne polskie, repre-

25
4

zentujące wspomniane już dwie orientacje, podjęły liberalno-demokratycznej inteligencji i młodzieży.


różne kroki polityczne, organizacyjne i wojskowe, Pragnął zademonstrować na zewnątrz poprzez „czyn
zmierzające do sprecyzowania swego stanowiska wobec zbrojny“ istnienie nie rozwiązanej sprawy polskiej.
zachodzących wydarzeń. Stworzenie polskiej siły zbrojnej uważał za podstawową
Jeszcze w listopadzie 1912 r. powstała w Galicji Komisja przesłankę jej ożywienia i zarazem zalążek przyszłej
Tymczasowa Skonfederowanych Stronnictw Niepod- armii polskiej. „Od sił naszych — głosiła odezwa KSSN
ległościowych (od listopada 1913 r. nosząca nazwę z 28 lipca 1914 r. — naszej wartości i zdecydowania
Komisji SSN), skupiająca w swym gronie PPSD Galicji i zależą nasze zwycięstwa, a od tych nasze prawa po
Śląska Cieszyńskiego, PPS-Frakcję, Polskie Stronnictwo wojnie [...] Nasze organizacje militarne — zawiązek
Ludowe i parę mniejszych partii i grup. Objęła ona polskiej armii — spełnią swoje zadanie“.
polityczny patronat nad paramilitarnymi, legalnymi Ale zależność od pomocy Austrii wykluczała wówczas
organizacjami „strzeleckimi“, tworzonymi od paru lat możliwość walki o pełnię „praw naszych“, tzn. walki
w Galicji przez Józefa Piłsudskiego, powierzając mu o rzeczywistą niepodległość i stworzenie prawdziwej
jednocześnie funkcję Komendanta Głównego Polskich „armii polskiej“. Piłsudski i jego polityczni sojusznicy
Sił Zbrojnych. Chciała wziąć pod swój „wpływ i kontrolę zdawali sobie z tego dobrze sprawę. W innej odezwie,
wszystkie przygotowawcze czynności, zmierzające do jeszcze Komisji Tymczasowej SSN z grudnia 1912 r.,
wytworzenia zorganizowanej siły zbrojnej w Polsce“. ujmowano te sprawy w sposób nieco bardziej skonkrety-
Ale Komisja nie działała w próżni politycznej. Bynaj- zowany, ale też bardziej zawężony. Mówiło się w niej, że
mniej nie wszystkie polskie organizacje paramilitarne złączone w KTSSN organizacje „uważają walkę zbrojną
w Galicji skłonne były podporządkować się KSSN i — w razie rozpoczęcia wojny wybuchnąć mającej
Piłsudskiemu. przeciwko zaborczemu caratowi rosyjskiemu — jako
Nawet w samej KSSN zaznaczyły się rozbieżności, najbliższy, jedynie możliwy cel zbrojnej organizacji ludu
prowadzące do sporów i rozłamów. Przede wszystkim polskiego. Wyzwolenie Królestwa Polskiego z niewoli
jednak musiał Piłsudski i KSSN liczyć się z ciągle rosyjskiej — oto nasze zadanie w czasie wojny mocarstw
dominującymi w Galicji wpływami konserwatystów przeciw Rosji“. I dalej: „Jak długo Austro-Węgry wal-
oraz pamiętać o swym uzależnieniu wojskowym od czyć będą w interesie swojej państwowości przeciwko
dowództwa austriackiego. Rosji, są one naszym naturalnym sprzymierzeńcem. Ich
Od układu stosunków w trójkącie: KSSN — konser- zwycięstwo [...] będzie w naszym interesie“. Później, już
watyści — władze wojskowe (a ściślej mówiąc wywiad po roku trwania wojny, potwierdzał to sam Piłsudski w
wojskowy) austriackie — zależało w decydującej mie- liście do jednego z czołowych przywódców konserwaty-
rze, czy i w jakim stopniu dążenia Piłsudskiego miały stów galicyjskich Władysława L. Jaworskiego. Piłsudski
szanse realizacji. Tymczasem stosunki na tych trzech pisał wtedy: „Jako cel polityczny udziału w wojnie
osiach układały się w sposób mocno skomplikowany i stawiałem sobie połączenie obu zaborów — Galicji i
podlegały różnym grom i intrygom politycznym. Rząd zaboru rosyjskiego — we wspólny organizm w związku
i dowództwo austriackie gotowe były, owszem, wyko- z Austrią“.
rzystać Piłsudskiego i jego oddziały — ale głównie do Wyrażona w tych i innych wypowiedziach. orientacja
celów wywiadu i dywersji na tyłach frontu rosyjskiego polityczna Piłsudskiego nie oznacza, iż jego aspiracje
w Królestwie. Były jednak przeciwne nadawaniu tej polityczne mogą być identyfikowane ze stanowiskiem
współpracy charakteru politycznego, a w szczególności konserwatystów. Szły one zapewne dalej niż u tych
traktowania Piłsudskiego jako partnera i rzecznika ostatnich, niewątpliwie były bardziej elastyczne, le-
polskich aspiracji politycznych. W tych sprawach władze piej zharmonizowane z nastrojami znacznej części
austriackie wolały mieć do czynienia z wypróbowanymi społeczeństwa polskiego i lepiej też dopasowane do
już w toku wieloletnich kontaktów konserwatystami zmieniającej się sytuacji wojenno-politycznej. Wyni-
galicyjskimi. kały stąd nierzadko mniejsze lub większe kolizje we
Ci ostatni z kolei nie mieli zbytniego zaufania do „so- wspomnianym trójkącie, których treścią były najczęściej
cjalisty“ Piłsudskiego i popierającej go lewicy. Również próby przynajmniej częściowego wyswobodzenia się
oni nie kwapili się do uznawania go za odrębną siłę politycznego Piłsudskiego spod kurateli konserwatystów,
polityczną. Jednocześnie nie mieli już, jak dawniej, a w miarę możności — i c. k. czynników wojskowych
monopolu na sprawowanie władzy w Galicji. Nie mogli austriackich.
całkowicie zlekceważyć rosnącej popularności Piłsud- W wyniku porozumienia z przedstawicielami wywiadu
skiego oraz nastrojów, które szerzyły się zwłaszcza austriackiego Piłsudski skoncentrował swe oddziały
wśród młodzieży organizowanej przezeń pod hasłami strzeleckie w Krakowie, skąd 6 sierpnia 1914 r. wyru-
walki o niepodległość. Zresztą tak konserwatyści, jak szyły one do Królestwa, aby tam — jak obiecywał —
i Piłsudski mieścili się w końcu w tych samych ramach spowodować wybuch powstania polskiego przeciwko
orientacji proaustriackiej. Rosji. Jednakże obietnice te nie spełniły się: ludność
Wreszcie Piłsudski. Wprawdzie nie był bynajmniej polska odnosiła się z głęboką nieufnością do poczynań
socjalistą, ale rzeczywiście miał za sobą, jak wspomnia- zbyt ściśle związanych z interesami i zamiarami obcych,
no, poparcie partii socjalistycznej, części ludowców, również zaborczych władz austriackich.

26
5

Z biegiem czasu nieufność ta pogłębiała się. Sprawoz- rozwiązania. Nieodzowna stała się pomoc polityczna ze
danie miesięczne o sytuacji w Królestwie z kwietnia strony wpływowych kół konserwatystów galicyjskich,
1915 r., sporządzone na podstawie raportów polskich także zresztą zainteresowanych w tym, by uratować
wysłanników z Galicji, mówiło o niezadowoleniu i obrócić na swoją korzyść kapitał polityczny, jaki
ludności polskiej w związku z rekwizycjami, rabun- przynosiły inicjatywy wojskowo-niepodległościowe
kową gospodarką itp. ze strony władz austriackich na Piłsudskiego.
okupowanych ziemiach Królestwa. „Ludność powiatu Inicjatywa polityczna przeszła teraz w ręce prezesa Koła
olkuskiego bardzo ściśle łączy istnienie Legionów Polskiego przy wiedeńskiej Radzie Państwa, prezydenta
głosiło dalej sprawozdanie — z Austrią; każdy wybryk Krakowa, dr. Juliusza Leo. Uzyskał on od rządu i czyn-
lub niedopatrzenie władz austriackich odbija się mo- ników wojskowych w Wiedniu zgodę na powołanie do
mentalnie na usposobieniu ludności do Legionów jako życia formacji Legionów polskich oraz polskiego ciała
sprzymierzeńców Austrii“. politycznego, które by sprawowało nad nimi nadzór. Nie
Ale wróćmy do sierpnia 1914 r. Dążąc do wzmocnienia uzyskał natomiast żadnych określonych zobowiązań ani
swej pozycji oraz pragnąc odciąć się od sił niewiele informacji co do zamierzeń i planów rządu austriackiego
mających wspólnego z hasłami niepodległościowymi, w sprawie polskiej. Nie przeszkodziło mu to zwołać 16
Piłsudski postanowił działać w imieniu tajnego Rządu sierpnia 1914 r. do Krakowa zebrania posłów z Koła
Narodowego. Miał on jakoby powstać 3 sierpnia w War- Polskiego przy parlamencie wiedeńskim i sejmie gali-
szawie i wydać odezwę, w której powoływał „Ob. Józefa cyjskim, z udziałem przedstawicieli KSSN i Centralnego
Piłsudskiego“ na „komendanta polskich sił wojskowych“ Komitetu Narodowego, reprezentującego orientację
i nakazywał „wszystkim ulegać [jego] rozporządze- endecką, na którym to zebraniu uchwalono powołanie
niom“. W ślad za tym ogłosił odezwę również Piłsudski, do życia Naczelnego Komitetu Narodowego oraz utwo-
zapowiadającą m.in., że Polska, która „przestała być nie- rzenie dwóch Legionów (zachodniego i wschodniego).
wolnicą“, sama będzie stanowić o swoim losie i budować Przewodniczącym Komitetu został Juliusz Leo, po
swoją przyszłość. „Kadry armii polskiej — głosiła dalej nim zaś, od listopada 1914 r. — Władysław Leopold
odezwa — wkroczyły na ziemię Królestwa Polskiego, Jaworski, przywódca konserwatystów krakowskich.
zajmując ją na rzecz jej właściwego, istotnego, jedynego Ważną funkcję kierownika Departamentu Wojskowego
gospodarza, Ludu Polskiego“. Armia ta niesie „całemu w NKN, czuwającego m.in. nad rekrutacją i organizacją
Narodowi rozkucie kajdan, poszczególnym zaś jego Legionów, powierzono Władysławowi Sikorskiemu.
warstwom warunki normalne go rozwoju“. Dlatego też Utworzenie NKN oznaczało likwidację KSSN oraz
„z dniem dzisiejszym cały naród skupić się winien w oczywiście rezygnację z posługiwania się fikcją „rządu
jednym obozie pod kierownictwem Rządu Narodowego. narodowego“ w Warszawie.
Poza tym obozem zostaną tylko zdrajcy, dla których Jak już wspomniano, miały być stworzone dwa Legiony:
potrafimy być bezwzględni“. Zachodni i Wschodni, każdy po 8 tys. żołnierzy spośród
Rzekomy „rząd narodowy“ w Warszawie był czystą mężczyzn, nie podlegających powszechnemu obowiąz-
mistyfikacją. Jego odezwę, powołującą Piłsudskiego na kowi służby wojskowej w armii austro-węgierskiej lub
komendanta polskich sił wojskowych, napisał w Krako- ochotników z Królestwa.
wie — na polecenie Piłsudskiego — Leon Wasilewski. Legiony podlegały naczelnemu dowództwu austriackie-
Niezręczne to pociągnięcie, rychło zdemaskowane, chy- mu i miały składać przysięgę według formuły, przyjętej
biło celu. Na trasie przemarszu oddziałów Piłsudskiego w austriackim pospolitym ruszeniu. Natomiast komenda
w Królestwie (Miechów-Kielce) próbowano tworzyć w Legionach była polska, również polskie umundurowa-
tzw. Komisariaty Wojskowe Rządu Narodowego, mające nie. Dowódcy niższych szczebli (do dowódcy kompanii
stać się zalążkami polskiej administracji na tych tere- włącznie) byli obieralni. Nie istniały w Legionach stop-
nach. W szczególności miały one mobilizować ludność nie oficerskie, tylko funkcje dowódcze (np. komendant
miejscową do udzielania wszelkiego rodzaju pomocy kompanii, batalionu itp.).
tym oddziałom, a jednocześnie werbować tę ludność Swym obliczem ideowo-politycznym Legion Zachodni
do wojska polskiego. Nie dało to jednak w praktyce różnił się poważnie od Legionu Wschodniego. W pierw-
żadnych rezultatów. Odnosiła się ona nadal niechętnie, a szym przeważały wpływy dawnego KSSN i Piłsudskiego,
niekiedy wręcz wrogo do akcji werbunkowej. w drugim — Narodowej Demokracji, która niechętnie i
z oporami angażowała się zarówno w działalność NKN,
jak i organizowanie ruchu zbrojnego przeciw Rosji.
1. Pierwsza kompania kadrowa w Kielcach (1914) Sukcesy sierpniowo-wrześniowej ofensywy rosyjskiej
przyśpieszyły bieg wypadków. Pod wpływem agitacji kół
endeckich oraz konserwatystów wschodniogalicyjskich
Fiasko „agitacji wojną“ w Królestwie i polityczna kom- (tzw. podolaków) Legion Wschodni faktycznie rozpadł
promitacja z „rządem narodowym“ osłabiły poważnie się, a wkrótce potem przedstawiciele tych kół wycofali
pozycję Piłsudskiego. Władze wojskowe austriackie się także z NKN.
zażądały w formie ultymatywnej bądź całkowitego Nastąpiła też reorganizacja Legionów. Podzielono je na
włączenia jego oddziałów do armii austriackiej, bądź ich dwie brygady, I i II (wiosną 1915 r. stworzono jeszcze

27
6

III Brygadę pod dowództwem płk. S. Szeptyckiego), ców do jakichkolwiek zobowiązań politycznych. Nie
z których każda składała się z 2-3 pułków. Piłsudski, znajdowali się jeszcze wówczas, we wrześniu 1914 r.,
początkowo komendant I pułku piechoty w Legionie w położeniu, które by ich zmuszało do podejmowania
Zachodnim, został komendantem I Brygady. W II w taki sposób zawsze ryzykownej politycznie kwestii
Brygadzie Legionów stopniowo wybijał się płk Józef polskiej.
Haller, który po pewnym czasie objął jej dowództwo. Zdawali sobie niewątpliwie sprawę, że mogłoby to
Już w toku tych reorganizacji i zmian dochodziło wprowadzić niepożądane dysonanse w ich stosunki z
niejednokrotnie do tarć i spięć, w szczególności między sojusznikiem austro-węgierskim, a i ranga polityczna
Piłsudskim a Naczelną Komendą Legionów Polskich, rozmówców nie skłaniała zapewne polityków niemiec-
która z ramienia naczelnego dowództwa armii austro- kich do podjęcia tych zagadnień w sposób bardziej
węgierskiej kierowała sprawami organizacji Legionów zasadniczy.
oraz była łącznikiem między nim a NKN. Również Tak więc próba przeorientowania się Piłsudskiego i jego
stosunki między NKN a Piłsudskim dalekie były od at- politycznych przyjaciół na silniejszego kontrahenta nie-
mosfery wzajemnego zaufania. Nadal nie rezygnował on mieckiego spełzła na niczym. Niemniej, choć pozostała
z prób uniezależnienia się od galicyjskich i austriackich epizodem bez konkretnych następstw, stanowiła nie-
czynników politycznych i zdobycia sobie bardziej samo zwykle charakterystyczny przyczynek dla odtwarzania
dzielnej pozycji politycznej. dróg i bezdroży, na jakie musieli wchodzić ci, którzy
Temu celowi służyć miała powołana do życia w począt- swe dążenia niepodległościowe zawężali tylko do części
kach września 1914 r. na ziemiach Królestwa, zajętych Polski i wyobrażali sobie, że można je zrealizować
przez wojska niemieckie, tzw. Polska Organizacja opierając się na którymś z państw zaborczych.
Narodowi (PON), której trzon polityczny stanowili Tymczasem oddziały legionowe znajdowały się już w
ludzie ściśle związani z Piłsudskim, z Władysławem ogniu walk. Licho wyposażone, uzbrojone przeważnie
Jodko-Narkiewiczem na czele. W wyniku rozmów, w przestarzałą broń, płaciły tym wyższą cenę krwi za
przeprowadzonych przez wysłanników PON, doszło do wykonanie trudnych zadań bojowych, jakie stawiało
umowy z dowództwem IX armii niemieckiej. Ustalono przed nimi dowództwo austriackie.
m.in., że PON będzie mogła prowadzić akcję werbun- Bataliony I Brygady Legionów pod komendą Piłsudskie-
kową w Królestwie (na terenach opanowanych przez go brały zarówno udział w działaniach ofensywnych, jak
Niemców), a w zamian za to dostarczać będzie armii i odwrotowych armii austriackiej w Królestwie i Galicji
niemieckiej informacji wywiadowczych z Królestwa pod niemal bez przerwy od sierpnia do grudnia 1914 r. Był to
władzą rosyjską. Dowództwo IX armii zastrzegło się okres wojny ruchomej, w toku której oddziały I Brygady
przy tym wyraźnie, że umowa nie ma w żadnej mierze przemierzały w walce rozległe przestrzenie od Krakowa
charakteru politycznego. Faktycznie nie weszła ona przez Kielce po Dęblin, by z kolei stawić czoło ofensywie
zresztą w życie, gdyż niemieckie działania ofensywne rosyjskiej na południe i wschód od Krakowa, w rejonie
załamały się, a równocześnie PON nie potrafiła się Makowa Podhalańskiego, Limanowej, Nowego Sącza
wywiązać z przyjętych przez siebie zadań. i Tarnowa. Wśród wielu potyczek do najcięższych
Jeszcze bardziej charakterystyczne pod względem w tym okresie należały bój pod Krzywopłotami (k.
politycznym były rozmowy, jakie w tym samym czasie Dąbrowy Górniczej) i — szczególnie krwawy — pod
toczył Jodko-Narkiewicz z udziałem Sikorskiego w Łowczówkiem (k. Tarnowa — grudzień 1914). W tym
Berlinie z niemieckimi władzami rządowymi i jednym samym czasie II Brygada toczyła niemniej ciężkie walki
z przywódców partii Centrum, posłem Erzbergerem. w Karpatach Wschodnich, na Rusi Zakarpackiej i Buko-
Dobre dojście do tych kół miał Wojciech Korfanty, winie. Również II Brygada „Karpacka“ znajdowała się
który przygotował grunt do wspomnianych rozmów przez blisko 6 miesięcy w nieprzerwanej akcji bojowej,
i w nich również uczestniczył. Ich przedmiotem były w której toku ponosiła ciężkie straty (szczególnie w
perspektywy rozwiązania sprawy polskiej po wyparciu bitwie pod Mołotkowem, październik 1914).
Rosjan z Królestwa i zwycięstwie Niemiec. Rozmówcy Dopiero na początku 1915 r. obydwie brygady zostały
polscy, w szczególności Jodko-Narkiewicz i Korfanty, odesłane do odwodów, gdzie we względnym spokoju
pragnęli przekonać swych niemieckich partnerów do idei mogły dokonać niezbędnych uzupełnień, zreorganizować
utworzenia wówczas w oparciu o Niemcy państwa pol- się i wypocząć. Dopiero wtedy też otrzymały konieczne
skiego na obszarach Królestwa oraz kresów wschodnich wyposażenie i uzbrojenie, odpowiadające wymogom
(Litwy, Białorusi). Korfanty podsuwał nawet ryzykancką ówczesnej wojny (m. in. zamiast dotychczasowych
politycznie myśl, mianowicie, że realizacja tych planów przestarzałych karabinów jednostrzałowych Werndla
„pozwoliłaby w najlepszy sposób uregulować kwestię otrzymały pięciostrzałowe nowoczesne karabiny Mann-
polską w Prusach, ponieważ w rejonie Grodna i Mińska lichera, więcej ciężkich karabinów maszynowych itp.).
znajdują się wielkie, żyzne ziemie, czekające na osad- Wiosną 1915 r. obydwie brygady zostały ponownie
nictwo, na które mogłaby się przesiedlić znaczna część rzucone na front i podobnie jak poprzednio — z dala
ludności polskiej Prus“ (in die ein erheblicher Teil der od siebie. Brały udział w kontrofensywie austriacko-
polnischen Bevölkerung Preussens übersiedeln könne). niemieckiej, zapoczątkowanej wspomnianą już wielką
Ale nawet tak zachęcające sugestie nie skłoniły Niem- bitwą pod Gorlicami. I Brygada poniosła ciężkie straty

28
7

w bitwie pod Konarami (maj 1915), walczyła później wtedy wytwarzało wokół osoby „Komendanta“ swoistą
na Lubelszczyźnie i Podlasiu, wreszcie nad Styrem na legendę jako przywódcy politycznego i wojskowego,
Wołyniu, gdzie pozostała w walkach pozycyjnych aż realizującego polski „sen o szpadzie“. Stawał się w ten
do wielkiej letniej ofensywy rosyjskiej 1916 r. (ofen- sposób siłą polityczną, która mimo takich czy innych
sywy Brusiłowa). Tutaj też zostały skierowane pułki II porażek odgrywała coraz większą rolę w życiu narodu.
Brygady i III Brygady. Po raz pierwszy od wybuchu
wojny znalazły się one obok siebie, na jednym odcinku Koncepcje Dmowskiego. Aktywiści, pasywiści
frontu. Był to okres największej siły Legionów, liczących
wówczas łącznie 15-20 tys. żołnierzy.
Sytuację tę postanowił wykorzystać Piłsudski do sil- Ale druga orientacja — orientacja prorosyjska i pro-
niejszego związania z sobą także II i III Brygady oraz aliancka — nie pozostawała bezczynna. Jeszcze w
umocnienia swej pozycji w stosunku do NKN i władz sierpniu 1914 r. partie i pojedyncze osobistości, sprzyja-
austriackich. Chciał bowiem wymusić na nich sprecyzo- jące tej orientacji, ogłosiły kilka deklaracji, depesz itp.,
wanie stanowiska co do zamierzeń w sprawie polskiej, a wyrażających wierność Rosji i życzenia jej zwycięstwa
także większego usamodzielnienia Legionów polskich. w starciu z „teutońską nawałą“, jak również nadzieje
W tym celu stworzył na froncie tzw. Radę Pułkowni- na „zjednoczenie rozerwanego na trzy części narodu
ków, składającą się z wyższych oficerów wszystkich polskiego“.
trzech brygad, która wysyłała do NKN wspólne pisma W listopadzie 1914 r. powstał Komitet Narodowy
i memoriały z odpowiednimi żądaniami. Akcja ta Polski. Jego faktycznym kierownikiem politycznym
wymierzona była m. in. przeciwko kierowanemu przez został Roman Dmowski, przywódca największej siły
W. Sikorskiego Departamentowi Wojskowemu NKN politycznej w tej orientacji — Narodowej Demokra-
oraz Naczelnej Komendzie Legionów jako instytucjom cji. Tak więc w ślad za NKN, politycznym sztabem
w szczególnym stopniu krępującym aspiracje i dążenia orientacji na mocarstwa centralne, obecnie również i
polityczne Piłsudskiego. orientacja przeciwna stworzyła sobie podobnego rodzaju
I ta akcja Piłsudskiego nie dała pożądanych rezultatów. wspólne kierownictwo (w którym obok endecji dużą rolę
Na pewien czas przerwała ją zresztą ofensywa Brusiłowa, odgrywali też tzw. realiści z Erazmem Piltzem na czele,
której potężny impet uderzył gwałtownie również w zdecydowani rzecznicy oparcia się na Rosji) i jednolitą
odcinek frontu, trzymany przez Legiony. Wykazały one reprezentację. W odezwie programowej KNP określał
w tych walkach, szczególnie podczas zażartej bitwy pod jako swój cel polityczny dążenia do „rozbicia złowrogiej
Kostiuchnówką (lipiec 1916), ponownie nieustępliwą potęgi niemieckiej i zjednoczenia Polski pod berłem
odwagę i brawurę. Nie mogło to jednak oczywiście monarchy rosyjskiego“. Idąc dalej w tym kierunku
decydująco wpłynąć na bieg wydarzeń na froncie, na próbował stworzyć — podobnie jak to się stało w Galicji
którym operowały milionowe armie. Tymczasem armia przeciwko Rosji — coś w rodzaju legionu polskiego
austriacka wycofywała się. Również Legiony musiały u boku armii rosyjskiej, mającego walczyć przeciwko
wycofać się z linii rzeki Styr do rzeki Stochód, gdzie mocarstwom centralnym. Inicjatywa ta nie wywołała w
ponownie — w miarę słabnięcia ofensywy rosyjskiej — społeczeństwie polskim praktycznie żadnego oddźwięku
walki przybrały charakter wojny pozycyjnej. i już wkrótce zakończyła się fiaskiem.
W toku dwuletniej kampanii wojennej Legiony poniosły Niewiele też owoców przyniosły inicjatywy polityczne
ciężkie straty. Oblicza się je na ok. 15 tys. rannych KNP i Dmowskiego, zmierzające do uzyskania od rządu
i zabitych. Po dwóch latach walk młody żołnierz le- rosyjskiego jakichś konkretnych planów czy obietnic
gionowy stał się żołnierzem wytrawnym, o wysokich na temat urządzenia spraw polskich przez Rosję po
walorach bojowych, a jego męstwo i odwaga wyróżniały zwycięskiej wojnie. Gdy latem 1915 r. Rosjanie zaczęli
go wśród innych formacji armii austro-węgierskiej. się pod naporem niemieckim wycofywać z Królestwa,
Źródłem tej postawy były przekonanie i wiara, że dopiero wtedy premier rosyjski Goremykin zdobył
walczy rzeczywiście o niepodległą Polskę, że Legiony się na oświadczenie, zapowiadające podjęcie pewnych
polskie są zalążkiem narodowej armii polskiej, której bardziej zasadniczych kroków, mających zapewnić
nie wolno przynieść ujmy. Obok szczerego patriotyzmu, Polsce autonomię „pod berłem monarchów Rosji“. Była
cechującego młodzież w Legionach, panowało w nich to przysłowiowa musztarda po obiedzie.
silnie rozwinięte poczucie koleżeństwa. Dotyczyło to Z chwilą zajęcia Królestwa przez armie państw cen-
zwłaszcza I Brygady, gdzie przekształciło się ono w tralnych zostało ono podzielone na dwie okupacje:
swoistą „sitwę legionową“, która wówczas jeszcze nie austriacką i niemiecką, rozgraniczone w ogólnym zarysie
miała tych ujemnych cech stosunków klikowych, jakie wzdłuż Pilicy i Wieprza.
przybrała później, w niepodległej Polsce. Komendant I Siedzibą władz okupacji austriackiej były początkowo
Brygady, Józef Piłsudski, zyskiwał sobie wśród tej mło- Kielce, a później Lublin, gdzie rezydował generał-
dzieży autorytet, przechodzący często w bezkrytyczne gubernator austriacki, początkowo gen. E. Diller, później
uwielbienie. Pozyskiwał zwolenników także zresztą w gen. K. Kuk. Również Niemcy utworzyli na terenie
innych kręgach społeczeństwa, zwłaszcza we wspomnia- swojej okupacji generał-gubernatorstwo z siedzibą w
nych już ugrupowaniach lewicowych, co w sumie już Warszawie. Generał-gubernatorem został tutaj gen. H.

29
8

H. Beseler. mitet Narodowy nie były monolitami i nie oddzielały ich


Zwolennicy orientacji prorosyjskiej znaleźli się po od siebie nieprzekraczalne linie podziałów politycznych.
zajęciu Królestwa przez wojska niemieckie i austriackie Nie różniąc się w sposób zasadniczy swym obliczem
w trudnym położeniu politycznym. Stanęli oni na stano- klasowym, obydwa te obozy znajdowały niejednokrotnie
wisku przyjęcia wobec okupantów postawy bierności, płaszczyzny wspólnych działań, zwłaszcza — jak o tym
postawy pasywnej. Z tego też powodu określani byli niżej będzie mowa — w instytucjach powstałych w
często mianem „pasywistów“ — w przeciwieństwie do wyniku aktu 5 listopada i w atmosferze społecznych
rzeczników orientacji przeciwnej, określanych mianem napięć, wywołanych rewolucjami rosyjskimi.
„aktywistów“. W rzeczywistości i pasywiści potrafili
nawiązać kontakty polityczne, a szczególnie gospodarcze Przeciwko orientacjom na zaborców — orientacja na
z okupantami. Przede wszystkim jednak dążyli do
rewolucję
politycznego i gospodarczego zorganizowania się w
nowych warunkach — tak, aby w odpowiedniej chwili
wykorzystać swe ciągle duże możliwości polityczne i Od obu tych orientacji, spekulujących na konflikcie
gospodarcze w duchu swej ogólnej orientacji. W taki między zaborcami, od biegało zasadniczo stanowi-
sposób powstało w październiku 1915 r. tzw. Między- sko rewolucyjnego ruchu robotniczego, SDKPiL i
partyjne Koło Polityczne, skupiające znowu — obok PPS-Lewicy. W swej agitacji i działalności politycznej
kilku drobniejszych partii i grupek politycznych — odżegnywały się one zdecydowanie od haseł niepod-
przedstawicieli dwóch głównych ugrupowań, reprezentu- ległościowych oraz od powiązań z którymkolwiek z
jących orientację prorosyjską, mianowicie narodowych zaborców, SDKPiL stała zresztą na stanowisku, że
demokratów i realistów. w warunkach wojny imperialistycznej wszelka wal-
Również wśród aktywistów na terenie Królestwa do- ka o niepodległość jest anachronizmem, a jedynie
konywały się pewne przegrupowania wewnętrzne. O rewolucyjna walka zjednoczonego proletariatu o znisz-
ile w Galicji NKN, mimo kłopotów z Piłsudskim i czenie imperializmu w ogóle ma historyczny sens i cel.
po części z Narodową Demokracją, potrafił na ogół Pierwszym krokiem na tej drodze powinna być walka
jeszcze utrzymać swą dominującą pozycję w życiu przeciwko wojnie imperialistycznej — jak to z całym
politycznym polskim, o tyle w Królestwie, na terenie naciskiem proklamowały międzynarodowe konferencje
okupacji niemieckiej, pozycja jego była znacznie słabsza. socjalistyczne w Zimmerwaldzie (1915) i Kienthalu
Pozostawało to zresztą w związku z wyraźnie słabszą i (1916) w Szwajcarii, z udziałem Lenina i przedstawicieli
coraz bardziej słabnącą rolą Austro-Węgier w stosunku polskiego rewolucyjnego ruchu robotniczego; m. in. A.
do potęgi partnera niemieckiego. Linię polityczną NKN Warskiego i S. Łapińskiego. Na gruncie krajowym obie
w Królestwie popierało jedynie niewielkie ugrupowanie polskie partie rewolucyjne prowadziły nieprzejednaną
pod nazwą Liga Państwowości Polskiej. Inny odcień walkę zarówno z aktywistami (zwłaszcza z koncepcjami
orientacji aktywistycznej reprezentowali skrajni germa- piłsudczykowskimi), jak i z pasywistami.
nofile. Również bardzo nieliczni i wysoce niepopularni w Z różnych względów nie była to walka łatwa. Nieza-
społeczeństwie polskim, skupiali się oni wokół przywód- leżnie od „normalnych“ w czasach pokoju szykan i
cy tzw. Narodowego Związku Chłopskiego, Aleksandra represji, jakim podlegał rewolucyjny ruch robotniczy w
Zawadzkiego oraz Władysława Studnickiego, niestru- państwach zaborczych, jego działalność w warunkach
dzonego autora memoriałów i petycji do szuflad władz reżimu wojennego została jeszcze bardziej skrępowana.
niemieckich. Ponadto trzon tego ruchu – SDKPiL — był osłabiony
Trzeci i najważniejszy odcień orientacji aktywistycznej na skutek trwającego od 1911 r. wewnętrznego podziału
w Królestwie stanowiły wreszcie — jak to określa Jan w partii na „zarządowców“, skupionych wokół Zarządu
Molenda — „stronnictwa niepodległościowe skupione Głównego partii, i „rozłamowców“, czyli zwolenników
wokół Piłsudskiego, zwane obozem niepodległościo- Zarządu Krajowego.
wym, obozem Piłsudskiego, a w Królestwie także lewicą Wielu przywódców obu partii rewolucyjnych znajdowało
aktywistyczną“. Siły te zgrupowały się z końcem 1915 się w rozproszeniu i przebywało za granicą, co poważ-
r. w Centralnym Komitecie Narodowym, którego pod- nie przeszkadzało usunięciu istniejących rozbieżności
stawę stanowiły PPS, Narodowy Związek Robotniczy, (nastąpiło to dopiero w 1916 r.), a przede wszystkim
mniejsze ugrupowania niepodległościowe inteligencji, utrudniało należyte rozpoznanie i rozumienie potrzeb i
a także powstałe w tymże czasie Polskie Stronnictwo dążeń narodu.
Ludowe (później zwane potocznie PSL „Wyzwolenie“). Tak np. negowanie możliwości powstania niepodległych
Oznaczało to poważne poszerzenie frontu oddziaływania państw na gruzach państw zaborczych prowadziło do
lewicy niepodległościowej i wpływów ideologii Piłsud- tego, że partie rewolucyjne potępiały nie tylko obie
skiego w Królestwie. Powiązania te odzwierciedliły się orientacje polityczne z ich rachubami na pomoc któregoś
w życiu politycznym polskim nie tylko w Królestwie w z zaborców, lecz także nie doceniały szczerze patrio-
czasie wojny, ale także w latach późniejszych, w Polsce tycznych dążeń niepodległościowych młodzieży i innych
już niepodległej. warstw społeczeństwa polskiego, wyrażających się m.in.
Ani Międzypartyjne Koło Polityczne, ani Centralny Ko- w ochotniczym zaciągu do Legionów i bynajmniej

30
9

nie uzależnianych od przyzwolenia ze strony rządów ga i gen. Ludendorffa.


mocarstw zaborczych. Nowe dowództwo, a zwłaszcza Ludendorff, skupiło w
Miało to następstwa polityczne tym bardziej ujemne, swych rękach w praktyce całkowite kierownictwo nie
że i w organizacjach partii rewolucyjnych, szczególnie tylko sprawami wojskowymi, lecz także politycznymi
w PPS-Lewicy, nie brakowało głosów domagających Rzeszy. Obok tego faktycznego rządu, któremu ulegał
się powiązania dążeń niepodległościowych z hasłami też cesarz Wilhelm II, kanclerz Bethmann-Hollweg
rewolucyjnvmi. musiał się zadowolić rolą drugoplanową.
Tymczasem partie te — a także żydowski Bund — W grudniu 1916 r. państwa centralne zwróciły się do
główny swój wysiłek koncentrowały wokół organizo-
koalicji z propozycjami pokojowymi, było bowiem coraz
wania tanich kuchni robotniczych, spraw pośrednictwa bardziej widoczne, że czas pracuje na korzyść aliantów.
pracy, spółdzielczości robotniczej itp., co przy niezwykle
Nie chcąc jednak łatwo rezygnować z dotychczasowych
ciężkim i wciąż pogarszającym się położeniu material- zdobyczy, nie formułowały warunków ani ustępstw, do
nym i żywnościowym mas pracujących miało ogromne
których byłyby gotowe dla osiągnięcia pokoju. W tej
znaczenie, ale jednak w sposób istotny zawężało pole sytuacji Ententa, świadoma swej stopniowo rosnącej
oddziaływania politycznego na społeczeństwo.
przewagi, odrzuciła ogólnikową notę pokojową państw
centralnych.
Niby-niepodległość, czyli akt Państwa centralne natomiast coraz dotkliwiej odczu-
5 listopada 1916 r. wały niedostatek rezerw ludzkich, braki surowcowo-
materiałowe, aprowizacyjne i w ogóle coraz większe
Rok 1916 przyniósł poważne zmiany zarówno na arenie trudności gospodarcze. Na dzień 1 sierpnia 1916 r.
międzynarodowej, jak i w życiu politycznym narodu pol- straty Niemiec i Austro-Węgier wynosiły: ok. 2360 tys.
skiego. Wydarzenia na frontach ostatecznie przekreśliły osób zabitych na polu walki oraz ok. 7420 tys. ciężko
nadzieje Niemiec na rychłe, zwycięskie zakończenie woj- rannych i ciężko chorych, czyli łącznie ok. 9780 tys.
ny. Długotrwała i niezwykle krwawa bitwa pod Verdun ludzi. Wszystko to skłaniało niemieckie dowództwo
(luty-czerwiec 1916) ponownie skończyła się niepowo- wojskowe, jak również kierownicze czynniki polityczne
dzeniem wojsk niemieckich, przynosząc im blisko ćwierć do zwrócenia baczniejszej uwagi na rezerwy jeszcze nie
miliona strat w samych tylko zabitych. w pełni wykorzystane. Ich zdaniem kryły się one m.in.
Bezpośrednio po tym rozpoczęła się wielka ofensywa na ziemiach okupowanych Królestwa, zwłaszcza jeśli
sprzymierzonych nad Sommą. Nie przyniosła ona co chodzi o materiał ludzki. Uruchomienie tych rezerw wy-
magało jednak czegoś więcej niż zastosowania środków
prawda sukcesów, ale wykazała ich wyraźną przewagę
techniczną i materiałową (pierwsze użycie czołgów). By- okupacyjnego przymusu wojskowo-administracyjnego
— wymagało środków politycznych.
ła też świadectwem, iż inicjatywa wojenna przechodzi
do rąk aliantów. W tym samym czasie rozpoczęła się na W przekonaniu tym umacniali władze austriackie i
niemieckie niektórzy politycy polscy, jak Tytus Fi-
wschodzie gigantyczna ofensywa pod dowództwem gen.
Brusiłowa. Nie doprowadziła ona do klęski wojsk państw lipowicz, Władysław Sikorski, Władysław Studnicki
i inni. Pierwsi dwaj przygotowali w grudniu 1915 r.
centralnych, ale zmusiła je do poważnego miejscami od-
wrotu, a przede wszystkim przyniosła im nowe, nader poufny memoriał do władz austriackich, w którym
ciężkie straty w ludziach, sprzęcie i materiale wojennym. dowodzili, że w Królestwie można by zmobilizować
Nie udało się też Niemcom w największej bitwie morskiej do armii jeszcze ok. 1 miliona mężczyzn zdolnych do
I wojny światowej — u brzegów Jutlandii — złamać bry- noszenia broni. Podobnie szacował potencjał ludzki w
tyjskiej przewagi na morzu. Królestwie W. Studnicki w innym memoriale, złożonym
Inne niepowodzenie spotkało państwa centralne na Bał- władzom niemieckim. Równocześnie podkreślał, że jego
kanach. Rumunia zdecydowała się przystąpić do wojny uruchomienie musiałoby być dokonane przez „państwo
po stronie koalicji, w odpowiedzi wojska niemieckie i au- polskie“, które Niemcy powinni stworzyć utrzymując je
triackie zajęły część Rumunii z Bukaresztem. Ten woj- pod swoją kontrolą i nadzorem.
skowy sukces nie równoważył jednak politycznej poraż- Na uruchomienie rezerw polskich nalegały coraz silniej
ki, jaką stanowiło opowiedzenie się Rumunii po stronie naczelne dowództwo niemieckie i austriackie, które
aliantów. po wielkich i krwawych bitwach 1916 r. tym bardziej
W połowie 1916 r. w armii niemieckiej zaszły poważne gorączkowo szukały nowego „mięsa armatniego“. Głów-
zmiany organizacyjne i personalne, będące następstwem ny kwatermistrz armii niemieckiej, gen. Ludendorff,
niepowodzeń w realizacji planu Schlieffena. Na naczel- ujmował zagadnienie w liście do niemieckiego wice-
ne stanowiska dowódcze (szefa sztabu generalnego armii, ministra spraw zagranicznych w lipcu 1916 r. bardzo
czyli faktycznego naczelnego wodza, oraz na stanowisko jasno i treściwie: „Stwórzmy Wielkie Księstwo Polskie
pierwszego generalnego z Warszawy i Lubelskiego, a zaraz potem polską armię
pod dowództwem niemieckim“.
Stopniowo w niemieckich kołach rządzących, poli-
2. Krajobraz po bitwie pod Verdun w 1916 r. tycznych i wojskowych, dojrzewały nowe koncepcje
kwatermistrza) powołano faldmarszałka von Hindenbur- „rozwiązania sprawy polskiej“. Pozostawały one w ści-

31
10

słym związku także z niemieckimi planami gospodarczej pobudek, ani do celów, które przyświecały mocarstwom
przebudowy Europy o zasięgu znacznie szerszym niż centralnym. Najbliższe dni wykazały, jak dalece uzasad-
kwestia Polska sama w sobie. Przedmiotem żywego niona była ta nieufność. Dnia 9 listopada Beseler ogłosił
zainteresowania i dyskusji w owych latach w Niemczech ochotniczy zaciąg do armii polskiej (Polska Siła Zbrojna
była myśl stworzenia potężnego bloku gospodarczo- — Polnische Wehrmacht), która na domiar byłaby
politycznego (i także wojskowego) w środkowej Europie „tymczasowo przyłączona“ do wojska niemieckiego.
pod przewodem Niemiec. Swe najpełniejsze ujęcia Bardzo trafnie te manewry oceniły obie rewolucyjne
znalazła ta myśl w głośnej książce F. Naumanna pt. partie robotnicze SDKPiL i PPS-Lewica. Centralny
Mitteleuropa (1915 ). Wokół Niemiec (i. Austro-Węgier) Komitet Robotniczy PPS-Lewicy charakteryzował akt
miałyby się skupić mniejsze państwa i narody środkowej 5 listopada jako przede wszystkim „sposób, by zmusić
Europy, ściśle związane gospodarczo, wojskowo i poli- ludność Polski do nowych, odtąd rzekomo dobrowolnych
tycznie z główną — decydującą — potęgą tego bloku, ofiar, by wydobyć z kraju okupowanego setki tysięcy
tj. Niemcami. W tej „Europie środkowej“ nie mogłoby przymusowych robotników i żołnierzy, potrzebnych
zabraknąć i Polski, oczywiście jednak jako państewka rządom mocarstw centralnych“. W nie mniej ostrych i
półzależnego, całkowicie podporządkowanego niemiec- trafnych słowach wyrażała swe stanowisko SDKPiL.
kiemu hegemonowi bloku. Na terenie Królestwa istniały w tym czasie dwa wspo-
A zatem coś takiego należało stworzyć. Wymagało to mniane już bloki stronnictw i partii politycznych:
jednak uprzedniego zdjęcia z porządku dziennego je- aktywistyczny Centralny Komitet Narodowy, i pa-
dynej w gruncie rzeczy względnie konkretnej koncepcji sywistyczne Międzypartyjne Koło Polityczne. Partie
rozwiązania sprawy polskiej, mianowicie koncepcji wchodzące w skład obu tych bloków były często efe-
austro-polskiej. Na dobrą sprawę rząd niemiecki nigdy merydami, a stanowisko ich ulegało fluktuacjom, w
nie odnosił się do niej z entuzjazmem, choć początkowo zależności od aktualnej sytuacji politycznej. W rezultacie
zdecydowanie też jej nie odrzucał. Względy natury Beseler w swych zabiegach o utworzenie „samodzielnego
wojskowej i gospodarczo-politycznej, o których wy- państwa polskiego“ nie bardzo wiedział, na kogo mógłby
żej mowa, kazały mu to uczynić obecnie i wystąpić liczyć. Grupki i partie aktywistyczne przyjęły co prawda
z koncepcją własną. Sprzyjała temu okoliczność, że proklamację z 5 listopada z zadowoleniem, a niekiedy
wydarzenia wojenne na froncie wschodnim (a także nawet z entuzjazmem (konsekwentnie w duchu germa-
włoskim) jeszcze silniej uwypukliły rosnącą przewagę nofilstwa występował zwłaszcza W. Studnicki), ale to nie
Niemiec nad ich austro-węgierskim partnerem pod mogło wystarczyć — w proklamacji chodziło przecież
każdym względem. o utworzenie nie tyle państwa polskiego, ile polskiej
Wiosną 1916 r. kanclerz Bethmann-Hollweg odrzucił armii posiłkowej. Zresztą i w łonie ugrupowań aktywi-
oficjalnie koncepcję austro-polską. Negatywne stano- stycznych występowały coraz wyraźniej zastrzeżenia i
wisko rządu Rzeszy motywował m.in. obawą przed akcenty krytyki pod adresem okupantów. Dotyczyło to
nadmierną koncentracją żywiołu słowiańskiego w mo- zwłaszcza PPS i PSL. Akcenty te zaostrzały się w miarę
narchii naddunajskiej, co osłabiłoby pozycję polityczną przedłużającego się daremnego oczekiwania na reali-
Niemców austriackich, a ponadto sprzyjałoby wytwo- zację przyrzeczeń aktu 5 listopada, przy jednocześnie
rzeniu się wśród Polaków dążeń irredentystycznych, pogłębiającej się eksploatacji ekonomicznej Królestwa i
niebezpiecznych nie tylko dla Austrii, lecz także dla jego ludności.
Niemiec z ich ponad 3, 5-milionową ludnością polską. Polityka gospodarcza okupanta w Królestwie należała do
Po dalszych rokowaniach, mimo wielu różnic, rządy najistotniejszych współczynników całokształtu sytuacji
obu państw centralnych uzgodniły swe stanowiska na wewnątrzpolitycznej w Królestwie.
konferencji w Pszczynie, w październiku 1916 r. 5
listopada 1916 r. ukazała się odpowiednia proklamacja, Grabież dobrze zorganizowana
podpisana w imieniu i z polecenia obu cesarzy przez
generalnych gubernatorów: austriackiego gen. von Kuka
i niemieckiego gen. von Beselera. Decydujące znaczenie miała polityka okupanta nie-
Powstające na mocy tego dokumentu „samodzielne mieckiego, pod którego panowaniem znalazły się
państwo“ polskie składałoby się z ziem polskich „pano- najważniejsze ośrodki przemysłowe Królestwa, jak
waniu rosyjskiemu wydartych“, z tym że granice tego Warszawa, okręg łódzki i większość Zagłębia Dąbrow-
państwa byłyby sprecyzowane później. Miało ono być skiego. Na blisko 10 mln mieszkańców Królestwa ponad
monarchią dziedziczną i mieć konstytucyjny ustrój. 6,5 mln, czyli 66% zamieszkiwało obszar okupacji
Podstawowe elementy suwerenności państwowej tego niemieckiej.
nowego tworu: granice, sprawa własnej armii, polityki za Na obszarze tym skupiało się 78% zakładów przemysło-
granicznej, głowy państwa, struktury najwyższych władz wych i 78% robotników, wytwarzających 85% wartości
państwowych — wszystko to pozostało w zawieszeniu. produkcji przedwojennej Królestwa.
Proklamacja dwóch cesarzy nie wywołała szerszego Naczelną wytyczną niemieckiej polityki gospodarczej
oddźwięku ani tym bardziej entuzjazmu w społeczeń- w Królestwie było maksymalne, bezwzględne wy-
stwie polskim, które po prostu nie miało zaufania ani do korzystanie jego zasobów surowcowych i potencjału

32
11

gospodarczego do celów wojny. W praktyce sprowadzało kańca w Królestwie wynosiła przed wojną przeciętnie
się to do wywożenia do Niemiec surowców, maszyn blisko 3100 kalorii dziennie, podczas gdy na wiosnę
i urządzeń fabrycznych, wyciskania, co się dało, z 1918 r. sięgała ona już tylko 890 kalorii (licząc łącznie
produkcji rolnej i żywnościowej. żywność na kartki oraz nabywaną w wolnym handlu).
W ostatnich latach wojny władze niemieckie niejed- Wskaźniki kosztów utrzymania i płac robotniczych w
nokrotnie dewastowały cenne obiekty przemysłowe w Warszawie w latach 1914-1918 ilustruje tab. 1.
celu uzyskania z nich określonych, stosunkowo drobnych Tab. 1
elementów potrzebnego im wyposażenia, jak instalacji Wskaźniki kosztów utrzymania płac robotniczych w
elektrycznych, kabli, pasów transmisyjnych itp. Z wież Warszawie w latach 1914-1918
kościelnych zdejmowano dzwony, zrywano pioruno-
chrony, rynny, klamki od drzwi, jeśli były z miedzi czy
Źródło: Historia Polski PAN. t. III, cz. 1, pod red. Ż.
cyny. Niezależnie od tego, wywieźli Niemcy z Królestwa Kormanowej i W. Najdus, Warszawa 1974, s. 481
tysiące kompletnych obrabiarek, silników parowych,
spalinowych i elektrycznych, kotłów różnego rodzaju,
urządzeń elektrycznych itd. Na wsi było pod tym względem z natury rzeczy nieco
Prawdziwa plaga rekwizycji dotknęła również wieś. lepiej, ale i tutaj sytuacja była bardzo ciężka. Stosunkowo
Oprócz wyśrubowanych do maksimum świadczeń w najkorzystniej układała się ona na terenie ziem zaboru
płodach rolnych, władze rekwirowały bez przerwy pruskiego, choć i tam zaznaczył się spadek wydajności
konie, bydło, nierogaciznę. Według szacunkowych z 1 ha, zmniejszenia się powierzchni zasiewów i inne
obliczeń liczba koni obniżyła się w czasie wojny na ujemne zjawiska. Wszystko to sprzyjało rozwijaniu się
terenie okupacji austriackiej do 64% stanu z 1914 r., a spekulacji artykułami pierwszej potrzeby, dodatkowo
w okupacji niemieckiej do 54%. Ocenia się, że ubytek utrudniającej życie ludności. Ceny żywności rosły
koni na ziemiach polskich, które później weszły w znacznie szybciej niż zarobki. Na dłuższą metę prowa-
skład państwa polskiego, wynosił łącznie 890 tys. sztuk. dziło to do dotkliwego obniżenia standardu wyżywienia
Podobnego rzędu straty i ubytki poniosło rolnictwo szerokich mas, a w konsekwencji do równie poważnego
na ziemiach polskich w całym inwentarzu żywym, jak obniżenia zdrowotności publicznej. Odczuły to najsilniej
bydło rogate, nierogacizna, owce itp. W latach okupacji warstwy najbiedniejsze w wielkich miastach, wśród
wywieźli Niemcy ogółem 12,3 mln q zbóż chlebowych i których szybko podnosiła się krzywa śmiertelności i
15,5 mln q kartofli. W niektórych okolicach kraju pod coraz częściej zaczęły gościć choroby zakaźne, przede
koniec wojny do prac w polu używano siły pociągowej... wszystkim gruźlica, tyfus, jaglica, dyfteryt i inne. Jedną
ludzkiej. W sposób zupełnie rabunkowy trzebił okupant z wielu ilustracji tych niepokojących zjawisk był fakt, że
lasy (m. in. Puszczę Białowieską). Wyrąbano lub w podczas gdy w 1913 r. zanotowano w Warszawie niecałe
inny sposób zniszczono ponad 17% wszystkich lasów na 21 zachorowań na gruźlicę na 10 tys. mieszkańców, to
ziemiach polskich. już w pierwszym półroczu 1917 r. liczba tych zachoro-
wań wzrosła do ponad 113.

3. Kuchnia polowa na jednej z ulic Warszawy Na drodze do umiędzynarodowienia sprawy polskiej.


Rewolucja lutowa w Rosji
Za pomocą najbardziej drakońskich środków zmuszano
Polaków do „dobrowolnego” wyjazdu na roboty do Niezwykle ciężkie i wciąż pogarszające się położenie
Niemiec, zatrzymawszy uprzednio ok. 350 tys. polskich ludności polskiej w okupowanym Królestwie, jak rów-
robotników sezonowych, przybyłych jeszcze przed nież ewolucja polityczna sprawy polskiej (zwłaszcza
wybuchem wojny. Stosowano ograniczenia aprowi- po akcie 5 listopada), nie pozostawały bez echa w
zacyjne w stosunku do robotników wykazujących – kołach emigracji polskiej na zachodzie Europy i w
jak się to urzędowo nazywało – „wstręt do pracy”, tj. Ameryce. Już od stycznia 1915 r. działał w Szwajcarii z
odmawiających wyjazdu na roboty do Niemiec. Wresz- siedzibą w Vevey Komitet Generalny Pomocy Ofiarom
cie na miesiąc przed proklamowaniem „niepodległej Wojny, na którego czele stał Henryk Sienkiewicz,
Polski” aktem 5 listopada 1916 r. gen. Beseler zarządził wspomagany przez niestrudzonego Antoniego Osu-
przymusowy pobór mężczyzn do pracy. Niejednokrotnie chowskiego. Nazwisko wielkiego pisarza było podstawą
stosowano już wówczas łapanki w tym celu, stanowiące nie tylko moralnej, lecz także materialnej działalności
jak gdyby pierwsze jaskółki tego, co na znacznie szerszą Komitetu. Spływały doń datki i ofiary z wielu krajów
skalę przyniosła druga okupacja niemiecka 1939-1945. Europy i Ameryki, przekazywane następnie do kraju
Całokształt tej polityki odbijał się boleśnie na położeniu dla najbardziej potrzebujących. Ze względu na filantro-
ludności polskiej. Racje żywnościowe w miastach były pijny charakter Komitetu Sienkiewicz starannie unikał
niezwykle skromne: wynosiły zaledwie 3/4, a z czasem wszelkiego angażowania się politycznego, choć jego
tylko 2/3 tego, co otrzymywali mieszkańcy miast w zdecydowana nieufność do Niemiec była dobrze znana.
Niemczech. Wartość kaloryczna spożycia na 1 miesz- Pomoc materialna dla Komitetu Sienkiewicza, jak

33
12

również dla innych organizacji i osób działających na tywnością odznaczał się lewicujący Komitet Wolnej Pol-
rzecz sprawy polskiej płynęła przede wszystkim ze środ- ski (zbliżony do orientacji aktywistycznej w kraju), któ-
ków Polonii amerykańskiej. Już na krótko przed wojną rego duszą był dr Bolesław Motz (a uczestniczyła w nim
istniał tam polski Komitet Obrony Narodowej, który po m.in. Maria Skłodowska-Curie). W Londynie wielką ak-
wybuchu wojny wspierał materialnie i politycznie przez tywność rozwijał osobiście Roman Dmowski, a także da-
pewien czas akcję legionową Piłsudskiego i w ogóle leki od niego politycznymi sympatiami August Zaleski.
kierunek polityczny NKN. Nie trwało to jednak długo, Nie zapominali politycy polscy o Włoszech, gdzie dzia-
gdyż najsilniejsze organizacje polonijne w składzie łali m.in. Konstanty Skirmunt i Maciej Loret.
KON, mianowicie Związek Narodowy Polski oraz Proklamowanie aktu 5 listopada pogłębiło polaryzację
Zjednoczenie Polskie Rzymsko-Katolickie, odmówiły stanowisk w polskich kołach emigracyjnych na zacho-
popierania sił zbyt jawnie związanych z orientacją na dzie. Z inicjatywy Centralnej Agencji Polskiej w Lo-
państwa centralne i na domiar niewolne od wpływów zannie grono związanych z nią polityków, z Romanem
„socjalizujących”. Dmowskim na czele, ogłosiło tzw. deklarację lozańską,
ostro krytykującą akt 5 listopada. Z protestem przeciwko
niemu jako „nowemu podziałowi Polski“ wystąpił rów-
4. Ignacy Paderewski nież Polski Centralny Komitet Ratunkowy z Paderew-
skim na czele. Przeciwko ogłoszeniu „deklaracji lozań-
skiej“ oponował zdecydowanie Sienkiewicz, który też od-
W październiku 1914 r. powstał Polski Centralny Komi- mówił swego pod nią podpisu. Zdaniem J. Pajewskiego
tet Ratunkowy, którego honorowym prezesem i najwyż- przyczyn tej odmowy było kilka, wśród nich zwłaszcza
szym autorytetem moralno-politycznym stał się wkrótce troska o „zachowanie ściśle neutralnej, apolitycznej po-
Ignacy Paderewski. Wbrew swej nazwie PCKR był in- stawy, której wymagało od niego stanowisko prezesa Ko-
stytucją nie tylko filantropijną, lecz rozwijał także sze- mitetu Pomocy Ofiarom Wojny. Niewątpliwie wyczuwał
roką działalność polityczną. W praktyce sprowadzała się [Sienkiewicz] — pisze dalej J. Pajewski — również traf-
ona głównie do inicjatyw i wystąpień Ignacego Paderew- nie, że niezależnie od intencji niemieckich akt 5 listopada
skiego, którego wielka już wtedy popularność zarówno w będzie miał dla sprawy polskiej znaczenie pozytywne“.
środowisku Polonii amerykańskiej i polskich kołach po- Natomiast z zadowoleniem powitał akt listopadowy Ko-
litycznych zachodniej Europy, jak i szerokie kontakty z mitet Obrony Narodowej w Ameryce, jak również Ko-
wielu wybitnymi osobistościami w Stanach Zjednoczo- mitet Wolnej Polski.
nych i Europie otwierały mu drzwi do gabinetów czoło- Z punktu widzenia położenia sprawy polskiej na are-
wych polityków tych krajów. nie międzynarodowej akt 5 listopada miał pod pewnymi
Na terenie Europy zachodniej dużą rolę w popularyzowa- względami następstwa pozytywne. Padły w nim po raz
niu spraw i dążeń polskich odgrywała Centralna Agencja pierwszy od dziesiątków lat zapowiedzi stworzenia nie-
Polska w Lozannie, powstała z końcem 1915 r. i wkrót- podległej Polski — i to w sposób oficjalny, z ramienia
ce całkowicie opanowana politycznie przez polityków en- rządów dwóch wielkich mocarstw. Niezależnie od rze-
deckich i do nich zbliżonych, jak — poza Romanem czywistych intencji autorów tego dokumentu, zmuszał on
Dmowskim — Erazm Piltz, Marian Seyda, Maurycy Za- do zajęcia stanowiska w tej sprawie także i inne rządy —
moyski i in. Zbierała ona i sporządzała różnego rodza- w szczeǵlności trzecie mocarstwo zaborcze, Rosję i jej
ju materiały informacyjne i polityczne, dotyczące sprawy sojuszników.
polskiej, rozsyłała je redakcjom gazet, starała się docierać O wysoce dwuznacznym i w gruncie rzeczy zdecydowa-
z nimi do polityków zachodnioeuropejskich, organizowa- nie niechętnym stanowisku rządu carskiego była już mo-
ła spotkania polityków polskich, przebywających w kra- wa wyżej. Jego sojusznicy — Francja i Wielka Brytania
jach zachodniej Europy itp. W stolicach tych krajów mia- — zdawali sobie dobrze sprawę z drażliwości Rosji car-
ła swych przedstawicieli i emisariuszy, od których czer- skiej na punkcie sprawy polskiej i dlatego starannie uni-
pała informacje i powierzała im określone zadania poli- kali wszelkiej nie uzgodnionej z caratem wzmianki na te-
tyczne. Nie miała jednak w tej dziedzinie monopolu. mat Polski. Konsekwentnie przestrzegali zasady, że jest
Nie zasypiali gruszek w popiele także rzecznicy koncep- to sprawa wewnętrzna ich wielkiego i ważnego sojuszni-
cji odmiennych. W tejże Szwajcarii, w Bernie, funkcjono- ka. Stanowisko to nie uległo zasadniczej zmianie po akcie
wało związane z NKN Biuro Prasowe, prowadzone przez 5 listopada. Niemniej przyczynił się on do wzrostu zainte-
Karola Badera, a później Michała Rostworowskiego, czy resowania opinii publicznej na Zachodzie sprawą polską.
stowarzyszenie „La Pologne et la guerre“, rozwijające Dotyczy to zwłaszcza Francji, gdzie na ten temat coraz
dość szeroką działalność informacyjno-publicystyczną. więcej pisywała prasa, a w Izbie Deputowanych premier
Dużym autorytetem osobistym cieszył się w szwajcar- Briand znalazł się pod silną presją części posłów, przede
skim środowisku polskim Gabriel Narutowicz, profesor wszystkim socjalistów, domagających się odeń energicz-
politechniki w Zurychu, niezwykle aktywny był tam rów- nego wystąpienia wobec rządu carskiego w sprawie nie-
nież wybitny historyk („chodząca encyklopedia“) Szy- podległości Polski. Zresztą niezależnie od tego rząd fran-
mon Askenazy — obydwaj czynni w sienkiewiczowskim cuski obawiał się, żeby milczenie aliantów w tej kwestii
Komitecie Pomocy Ofiarom Wojny. W Paryżu wielką ak- nie ułatwiło państwom centralnym realizacji ich zamie-

34
13

rzeń w Polsce, tzn. wystawienia armii polskiej i skiero- tycznymi aspiracjami narodu polskiego. Odezwa Piotro-
wania jej na front. grodzkiej Rady Delegatów Robotniczych z 27(14) marca
W Stanach Zjednoczonych odbywała się w 1916 r. kam- 1917 r. stwierdzała uroczyście, że „demokracja w Rosji
pania wyborcza, w której wyniku nowym prezydentem stoi na stanowisku uznania samookreślenia politycznego
— w niemałej mierze dzięki głosom polskim — zo- narodów i oznajmia, że Polska ma prawo do całkowitej
stał Woodrow Wilson. Nieskrępowany zobowiązaniami niepodległości”. W trzy dni potem z deklaracją w spra-
sojuszniczymi wobec Rosji, tym łatwiej mógł podnieść wie Polski wystąpił także powstały w wyniku rewolucji
sprawę polską na forum międzynarodowym. Coraz trud- rosyjski burżuazyjno-demokratyczny Rząd Tymczasowy
niej było rządowi carskiemu przechodzić nad nią do po- księcia Lwowa. Deklaracja ta również uznawała prawo
rządku dziennego. Tak zrodził się rozkaz cara Mikoła- Polaków do posiadania niepodległego
ja II do armii i floty z 25 grudnia 1916 r., zapowia-
dający „stworzenie Polski wolnej, złożonej ze wszyst- 5. Odezwa Piotrogrodzkiej Rady Delegatów Robotni-
kich trzech obecnie rozdzielonych części“. Oczywiście,
czych i Żołnierskich
ta „wolna Polska“ pozostawałaby — jak to miesiąc wcze- państwa polskiego, złożonego z ziem o większości
śniej wyjaśniał premier rządu carskiego, Aleksander Tre-
polskiej. W przeciwieństwie jednak do odezwy robotni-
pow — „w nierozdzielnej łączności z Rosją“. W świe- ków Piotrogrodu, obwarowywała to uznanie istotnymi
tle tych ograniczeń i zastrzeżeń o wiele większe znacze- zastrzeżeniami. I tak niepodległa Polska miałaby być
nie miało orędzie prezydenta Wilsona do Senatu Stanów złączona z Rosją „wolnym związkiem militarnym“, a
Zjednoczonych z 22 stycznia 1917 r., w którym uznał on zmiany terytorialne państwa rosyjskiego miały uzyskać
„za sprawę oczywistą“, że „mężowie stanu wszędzie są „zgodę“ konstytuanty rosyjskiej. Ale i wówczas jeszcze
zgodni, iż powinna powstać zjednoczona, niepodległa i mocarstwa zachodnie, mając na uwadze utrzymanie
samoistna Polska“. sojuszu z Rosją za wszelką cenę, nie ośmieliły się
Orędzie Wilsona stanowiło ważny krok naprzód na dro- wyjść dalej niż niejasne deklaracje rosyjskiego Rządu
dze umiędzynarodowienia sprawy polskiej. Toteż wywo- Tymczasowego. Także przystąpienie do wojny po stronie
łało ono w polskiej opinii publicznej szerokie echo, a na- Ententy w kwietniu 1917 r. Stanów Zjednoczonych
wet entuzjazm. Tylko w części był on uzasadniony. Jak początkowo niewiele pod tym względem zmieniło.
to bowiem kanclerzowi Bethmann-Hollwegowi wyjaśnił Wzrost aktywności politycznej społeczeństwa polskiego
nieco później ambasador amerykański w Berlinie, James w 1917 r.
Gerard, prezydent miał w orędziu na myśli Polskę w ta-
ki sposób „zjednoczoną“, jak to widział akt 5 listopada.
Ale o tym opinia publiczna nie wiedziała, nie wiedział też Tymczasem eksploatacja gospodarcza okupowanego
Paderewski, który zwrot o Polsce „zjednoczonej“ Wilso- Królestwa i jego ludności zaostrzała się z miesiąca na
nowi był podsunął. miesiąc, a w parze z tym rosły nastroje niezadowo-
W sposób bardzo nieśmiały i co gorsze wysoce dwu- lenia i oporu przeciwko rządom okupantów. Usiłowa-
znaczny podejmował sprawę polską rząd francuski. li oni je złagodzić przez pewną liberalizację stosun-
Znalazło to odbicie w rozmowach i porozumieniach ków politycznych oraz zwiększenie swobód narodowych
francusko-rosyjskich z końca 1916 i początku 1917 r. i kulturalnych dla Polaków na obszarach okupowanych.
Dotyczyły one wzajemnego uznania celów wojennych i Dotyczyło to m.in. tworzenia organizacji oświatowo-
aspiracji terytorialnych obu państw po zwycięskiej woj- kulturalnych polskich, organizacji zawodowych, a tak-
nie. W zamian za poparcie Rosji dla francuskich rewin- że partii politycznych. Pozwalano na publiczne manife-
dykacji terytorialnych w stosunku do Alzacji i Lotaryngii stacje narodowo-polityczne, np. obchody rocznicowe ku
premier i minister spraw zagranicznych Francji, Briand, czci uchwalenia Konstytucji 3 maja, wybuchu powstania
zapewnił rząd carski, iż Francja przyznaje mu swobodę w listopadowego itp. Ze szkół zniknął oczywiście język ro-
ustaleniu zachodnich granic Rosji. Była to innymi słowy syjski, wrócił język polski. Pobudziło to wydatnie aktyw-
zgoda nie tylko na utrzymanie w granicach carskiej Rosji ność społeczną na rzecz odbudowy szkolnictwa polskie-
Królestwa Polskiego, lecz także ewentualne zaokrąglenie go; czego owocem był m.in. znaczny wzrost liczby dzieci
zaboru rosyjskiego dalszymi ziemiami polskimi. w szkołach elementarnych (w 1914 r. 34 na 1000 miesz-
Realizacji tych zamierzeń przeszkodziły rewolucje rosyj- kańców, w 1917 r. już 76). W listopadzie 1915 r. władze
skie. Abdykacja Mikołaja II i obalenie caratu przez rewo- niemieckie wyraziły zgodę na otwarcie w Warszawie pol-
lucję lutową w Rosji otworzyły drogę do władzy nowym skiego uniwersytetu i politechniki.
siłom. społecznym i politycznym. Ich stosunek do sprawy Ważną dźwignią aktywizacji politycznej społeczeństwa
polskiej kształtował się z gruntu odmiennie od stanowi- stały się przeprowadzone w drugiej połowie 1916 i pierw-
ska kolejnych, rządów carskich. Martwa na arenie mię- szej połowie 1917 r. wybory samorządowe do rad miej-
dzynarodowej do schyłku 1916 r. kwestia niepodległo- skich w Królestwie. Wyborcy, podzieleni na kilka kurii,
ści Polski, z rezerwą i dwuznacznie podejmowana przez nie mieli równego prawa wyborczego. Wskutek tego (a
rządy mocarstw w miesiącach zimowych 1916/17, we- także niekompletności wyników) nie można na ich pod-
szła obecnie, po rewolucji lutowej, w nowy etap, roku- stawie odtworzyć obrazu siły i wpływów poszczególnych
jący realne nadzieje na jej rozwiązanie zgodne z auten- partii politycznych w miastach. Można jednak na posta-

35
14

wie wyników głosowania w kurii robotniczej (w której


wszyscy mieli równe prawo wyborcze) zorientować się Rozczarowania aktywistów
ogólnie, że w głównych ośrodkach przemysłowych Kró-
lestwa największe wpływy wśród robotników miał Naro-
dowy Związek Robotniczy (10327 głosów) i PPS-Frakcja Rozczarowanie — także w kołach aktywistycznych
(9920), a w dalszej kolejności PPS-Lewica (6321), ży- — budził stosunek państw centralnych do sprawy
dowski Bund (3801) i SDKPiL (3210). Niemniej i w utworzenia armii polskiej. Pogłębiały się rozdźwięki
tej kurii sporo głosów padło na listy stronnictw burżu- między Piłsudskim a szefem Departamentu Wojskowego
azyjnych polskich i żydowskich (Narodowa Demokracja, NKN Sikorskim. Dostrzegając, że karta austriacka
Chrześcijańska Demokracja, folkiści i in.); należy jednak coraz mniej się liczy, Piłsudski i jego zwolennicy tym
dodać, że do kurii tej należeli nie tylko robotnicy. usilniej dążyli do większego usamodzielnienia się i
W grudniu 1916 r. władze okupacyjne wydały rozpo- uwolnienia spod kontroli NKN. Wobec bezskuteczności
rządzenie o powołaniu do życia Tymczasowej Rady Sta- tych wysiłków Piłsudski zrezygnował w lipcu 1916 r. ze
nu, mającej „współdziałać przy tworzeniu dalszych urzą- stanowiska komendanta I Brygady. Podniosło to jego
dzeń państwowych” państwa polskiego utworzonego ak- autorytet w kołach lewicy niepodległościowej, choć nie
tem 5 listopada. W skład Tymczasowej Rady Stanu wcho- oznaczało bynajmniej zerwania z orientacją aktywi-
dziło 25 członków mianowanych przez władze okupa- styczną. Wydanie aktu 5 listopada zdawało się otwierać
cyjne. Jej kompetencje były ograniczone do opiniowania nowe możliwości przed aktywistami; w tym również
spraw przez nie przedstawianych, wysuwania wniosków na polu tworzenia polskiej „armii narodowej“. W skład
co do urządzenia stosunków wewnętrznych w Królestwie, Tymczasowej Rady Stanu — jako kierownik jej referatu
współdziałania w zakresie tworzenia sił zbrojnych oraz wojskowego — wszedł także Józef Piłsudski. Jednak że
podejmowania kroków regulujących życie gospodarcze. prawdziwe zamiary Niemiec nie miały nic wspólnego ani
Wszystko to jednak musiało być zatwierdzone przez ad- z utworzeniem niepodległej Polski, ani też polskiej armii
ministrację narodowej. „Mimo wyraźnej pod tym względem sytuacji
— Piłsudski — jak stwierdza jego historyk-apologeta,
Wacław Lipiński — od tej współpracy się nie uchyla.
6. Manifestacja polska ku czci 125 rocznicy Konstytucji Podobnie jak Niemcy tylko własne interesy w tej grze z
3 maja w Warszawie w 1916 r. Polską mają na oku — również i Piłsudski pragnie dla
okupacyjną. Powołanie do życia TRS zmierzało m.in. interesów Polski grę tę wykorzystać“. Rychło jednak
do zneutralizowania fatalnego wrażenia, jakie na społe- okazało się, że podjęcie kolejnej gry politycznej z wie-
czeństwie polskim wywarło wspomniane już zarządzenie
lokrotnie potężniejszym partnerem niemieckim — jeśli
z 9 listopada o rekrutacji ochotników polskich do wojska. Piłsudski istotnie tak rozumował — było (podobnie jak
w 1914 r. przy pomocy Polskiej Organizacji Narodowej)
Ale ten nieśmiały krok naprzód na drodze „tworzenia bądź błędem w kalkulacji politycznej, bądź odbiciem
dalszych urządzeń państwowych“ był zbyt połowiczny, dążeń dalekich od „maksymalizmu”, przypisywanego
aby mógł wywołać większe wrażenie w społeczeństwie Piłsudskiemu przez piłsudczykowską historiografię lat
polskim, a w szczególności odsunąć na dalszy plan międzywojennych.
jego troski aprowizacyjne i dolegliwości, powodowane Po akcie 5 listopada władze austriackie przekazały
rabunkową gospodarką okupantów. Innego rodzaju nie- Legiony do dyspozycji Tymczasowej Rady Stanu i władz
pokój i niezadowolenie budziła ich polityka w sprawie niemieckich. Pod tą nową władzą miały się one stać
utworzenia armii polskiej. podstawą Polskiej Siły Zbrojnej, tworzonej z inicjatywy
Już w drugiej połowie 1915 r. doszło do kilku mniejszych Beselera. Odmawiał on jednak uporczywie wszelkich
strajków robotników, przede wszystkim w Warszawie. ustępstw wobec żądań TRS i Piłsudskiego, dotyczących
W 1916 r. liczba tych wystąpień, przeważnie zresztą m. in. oparcia organizacji Polnische Wehrmacht na
żywiołowych, znacznie wzrosła, obejmując swym za- kadrach całkowicie podporządkowanej Piłsudskiemu
sięgiem poszczególne zakłady lub branże przemysłowe Polskiej Organizacji Wojskowej. Dowództwo polskiej
także w okręgu łódzkim i Zagłębiu Dąbrowskim. Wiosną „armii narodowej” miało spoczywać w rękach niemiec-
1917 r. sytuacja zaostrzyła się jeszcze bardziej. Obok kich, co miało być podkreślone odpowiednim tekstem
strajków, ogarniających niekiedy już i większe zakłady przysięgi wojskowej żołnierzy tej armii. Również w
przemysłowe (np. fabryki „Gerlach i Pulst“, „Parowóz“ w innych dziedzinach swej działalności Tymczasowa
Warszawie, kopalnie w Zagłębiu Dąbrowskim) zdarzały Rada Stanu dotkliwie odczuwała swój marionetkowy
się wypadki (w Warszawie, na Śląsku Cieszyńskim, w charakter. Wszystko to wytwarzało kryzys polityczny w
niektórych miejscowościach w Galicji) rozruchów gło- obozie aktywistycznym. Pogłębił go w sposób istotny
dowych. Szerzyła się wśród chłopów postawa biernego wybuch rewolucji lutowej w Rosji. W świetle przemian,
oporu przeciwko bezwzględnie ściąganym kontyngen- jakie tam zachodziły, i stosunku rewolucji rosyjskiej
tom. Coraz częściej trzeba było posługiwać się w tych do sprawy polskiej parodia niepodległości Polski „po
akcjach wojskiem, ponieważ niejednokrotnie chłopi niemiecku” tym bardziej rzucała się w oczy i tym
stawiali opór także czynny. większe wywoływała wzburzenie.

36
15

Z chaosu i zamieszania politycznego, charakteryzujące- narodowy bohater i męczennik“. W ten sposób sami
go postawy różnych ugrupowań obozu aktywistycznego Niemcy najlepiej przyczynili się do zatarcia w pamięci
w pierwszej połowie różnych ugrupowań obozu akty- publicznej nie tylko jego kilkuletniej współpracy z
wistycznego w pierwszej połowie 1917 r, najwcześniej władzami niemieckimi i austriackimi, lecz także faktu,
praktyczne wnioski polityczne wyciągnęła PPS oraz że jego program niepodległościowy nie wychodził w
Piłsudski. W lutym 1917 r. zaczął się rozpadać Cen- tych latach poza ramy rozwiązania kwestii polskiej w
tralny Komitet Narodowy, m. in. wskutek faktycznego duchu koncepcji austro-polskiej czy niemiecko-polskiej.
odsunięcia się odeń PPS. Na początku maja wycofała się
ona oficjalnie z Tymczasowej Rady Stanu (choć jeszcze
W szeregach PPS i PSL
przez parę miesięcy jej przedstawiciel brał udział w „Wyzwolenie“.
pracach Rady).
Plany „konsolidacyjne“
Na początku lipca to samo zrobiło Polskie Stronnic-
two Ludowe „Wyzwolenie” i Partia Niezawisłości
Narodowej, a także Piłsudski. Równocześnie polecił W rzeczywistości jednak — jak to podkreśla też
on legionistom — zgodnie z powszechnie panującymi wspomniany wyżej raport i inne świadectwa — kolejny
wśród nich nastrojami antyniemieckimi — aby odmówili manewr polityczny Piłsudskiego, tak ważny dla odnowy
złożenia przysięgi żołnierskiej, żądanej od nich przy jego legendy, wiązał się ze zjawiskami znacznie głębszej
włączeniu do Polskiej Siły Zbrojnej. Tak też się stało. natury, a w szczególności z ogólnie szybkim wzrostem
W odpowiedzi na ten „kryzys przysięgowy” władze fermentów społecznych i nastrojów antyokupacyjnych
okupacyjne internowały ich (byli to głównie legioniści ludności, wydatnie spotęgowanych i przyśpieszonych
z I i III Brygady) w Szczypiornie i Benjaminowie. II przez lutową rewolucję rosyjską. Ich dalszą konse-
Brygada, składająca się przeważnie z żołnierzy obywateli kwencją były wspomniane już zjawiska kryzysowe w
Austro-Węgier, złożyła nową przysięgę i wróciła pod Tymczasowej Radzie Stanu i w partiach politycznych
komendę austriacką; brała udział w walkach 1917 i 1918 — tak z orientacji aktywistycznej, jak i pasywistycznej.
r. jako tzw. Polski Korpus Posiłkowy pod dowództwem Nawet Koło Sejmowe (Koło Polskie w Wiedniu i sejm
gen. Zygmunta Zielińskiego, przy którym pozostali m.in. galicyjski) uchwaliło w maju 1917 r. rezolucje, głoszące
płk Józef Haller, ppłk Michał Żymierski, mjr Włodzi- dążenie narodu polskiego do odzyskania „zjednoczonej,
mierz Zagórski. Wkrótce potem Niemcy zastosowali niepodległej Polski, z dostępem do morza“.
represje wobec Piłsudskiego: wraz z jednym ze swych Znacznie silniej uwydatniła się ta ewolucja w partiach
najbliższych współpracowników, płk. Kazimierzem lewicowych, które stosunkowo najlepiej znały prawdziwe
Sosnkowskim, został on 22 lipca 1917 r. aresztowany i nastroje wśród robotników, chłopów i demokratycznej
internowany w twierdzy Magdeburg. inteligencji.
Z trudnej pod względem moralno-politycznym sytuacji, Jeśli chodzi np. o robotników warszawskich, to spra-
w jaką wmanewrował się Piłsudski przez współpracę wozdanie OKR PPS w Warszawie z pierwszej połowy
z Tymczasową Radą Stanu i Niemcami w pracach 1917 r. charakteryzowało ich nastroje następująco:
organizacyjnych nad stworzeniem wysoce niepopularnej „Linia polityczna ogólnonarodowa, której hołdował cały
Polskiej Siły Zbrojnej, zdołał on raz jeszcze wyjść nie obóz aktywistyczny, a więc i nasza partia, linia polityki
tylko obronną ręką, ale w gruncie rzeczy zyskać na środkowoeuropejskiej [tj. zorientowanej na państwa
autorytecie i popularności. centralne — H.Z.], w umysłach robotniczych dawno
W raporcie politycznym austriackiego Generalnego zbankrutowała. Egzekutywa okręgu urządziła kilka
Gubernatorstwa w Lublinie z 3 I lipca, 1917 r. o większych masówek w fabrykach, wszędzie tam mówcy
nastrojach politycznych w Królestwie podkreśla się nasi spotykali się z protestami przeciwko naszemu
najpierw, że początkowo „temu rewolucyjnemu prądowi programowi politycznemu. Rewolucja rosyjska dokonała
w masach, który w rewolucji rosyjskiej znalazł silną wreszcie tego dzieła: ugruntowała już zupełnie niechęć
pożywkę i bodźce, przywódcy polityczni lewicy [w Kró- do naszego dotychczasowego stanowiska“. Na XIII
lestwie] nie potrafili przeciwstawić żadnych sukcesów Zjeździe PPS w Piotrkowie (czerwiec 1917) przyjęto
politycznych [i] groziło im raczej, że stracą wszelki uchwały ostro krytykujące politykę okupantów oraz
wpływ i znaczenie w masach. Odbyły się zebrania partii odrzucające sojusze z partiami prawicowymi. Przede
lewicowych, na których gwałtownie atakowano nawet wszystkim jednak Zjazd uchwalił program walki o
Piłsudskiego za to, że uprawia on niezrozumiałą dla mas całkowitą niepodległość Polski, obejmującej wszystkie
»politykę kompromisów« z władzami okupacyjnymi“. ziemie polskie, a więc i ziemie zaboru pruskiego (choć
Ale po jego aresztowaniu nastroje te — stwierdza dalej uchwały Zjazdu nie wymieniały ich expressis verbis).
raport — uległy zmianie. W wielu miastach okupacji Oznaczało to zerwanie z aktywizmem. Znacznie wolniej
austriackiej doszło do „poważnych manifestacji ulicz- i ostrożniej szła w tym kierunku polityka PPSD Galicji
nych [...] zaaranżowanych przez elementy lewicowe“. i Śląska Cieszyńskiego pod przewodem Daszyńskiego,
W rezultacie „autorytet Piłsudskiego po aresztowaniu który ciągle jeszcze nie mógł wyzwolić się spod wpływu
poważnie wzrósł“ i „można prawie na pewno stwierdzić, projektów austro-pruskiego rozwiązania kwestii polskiej.
że dopiero teraz będzie Piłsudski wynoszony jako Podobna ewolucja polityczna widoczna była też w

37
16

postawie innych stronnictw lewicy niepodległościowej, klerykalnych i ugodowych. Wprawdzie w wystąpieniach


zwłaszcza PSL „Wyzwolenie“. Rada Naczelna tego posłów endeckich w Berlinie pojawiły się niejednokrot-
stronnictwa wysunęła na swym zebraniu na początku lip- nie akcenty protestu przeciwko niezmiennie antypolskiej
ca 1917 r. w Warszawie postulaty niepodległego państwa polityce rządu pruskiego, ale mimo to posłowie ci równie
polskiego, składającego się z wszystkich ziem polskich, niezmiennie aż do roku 1918 głosowali za kredytami
z dostępem do morza, o charakterze demokratyczno- wojennymi, zgodnie z życzeniami rządu. Wielką, choć
republikańskim, którego najwyższą władzą byłby sejm, krótkotrwałą karierę polityczną, robił „król prasy pol-
wybrany w sposób „najbardziej demokratyczny“. Także skiej“ na Śląsku — Adam Napieralski. Przeszedłszy
w PSL „Piast“ w Galicji pogłębiał się krytyczny stosunek całkowicie na stronę ugody i współpracy z rządem
do mocarstw centralnych i aktywizmu. niemieckim, cieszył się jego poparciem (politycznym,
W parze z tymi przemianami szły próby skonsolidowania wykorzystując je do rozwijania swego prasowego kon-
nowych porozumień i konstelacji politycznych na mniej cernu, teraz również na terenie okupowanego Królestwa
lub bardziej zmodyfikowanych podstawach. Wobec (gdzie m. in. założył nową gazetę „Godzina Polski“,
rozpadnięcia się wspomnianego wyżej Centralnego pierwszą w Polsce „gadzinówkę“).
Komitetu Narodowego, stronnictwa lewicy niepodle- Zapowiedź jakichś nowych inicjatyw stanowiło powsta-
głościowej z PPS i PSL „Wyzwolenie“ postanowiły nie jesienią 1916 r. tajnego Komitetu Międzypartyjnego,
zharmonizować swe poczynania w ramach nowego w którym dominowali politycy narodowodemokratyczni,
porozumienia pod nazwą Komisji Porozumiewawczej stawiającego sobie za cel organizowanie i kierowanie
Stronnictw Demokratycznych. Znacznie dalej szły plany pracą polityczną w zaborze pruskim oraz utrzymywanie
konsolidacyjne Piłsudskiego. Zamierzał on doprowadzić kontaktów z innymi zaborami i emigracją. Tu i ów-
do pewnej koordynacji działań lewicy z siłami prawi- dzie powstawały tajne organizacje niepodległościowe
cowymi zarówno w obozie aktywizmu, jak i w łonie młodzieży. Do ożywienia dążeń niepodległościowych
orientacji proalianckiej, tj. przede wszystkim z Mię- przyczyniły się manifestacje i obchody, związane z naro-
dzypartyjnym Kołem Politycznym. Celowi temu miały dowymi rocznicami historycznymi, jak np. konstytucji
służyć wąskie porozumienia typu mafijnego, których majowej. Okazją do licznych manifestacji patriotycz-
zadaniem byłoby ustalenie uzgodnionej linii postępowa- nych stała się śmierć Henryka Sienkiewicza (1916), a
nia w gronie czołowych przywódców poszczególnych zwłaszcza 100 rocznica śmierci Tadeusza Kościuszki
grup i partii politycznych. Jedno z tych porozumień, (1917).
tzw. Konwent Organizacji A, grupowałoby przywódców
partii lewicowych, drugie — Konwent Organizacji B — Pogarszająca się sytuacja gospodarcza i aprowizacyjna
przywódców partii prawicowych. w połączeniu z coraz cięższymi stratami ludzkimi
W praktyce udało się zrealizować jedynie — już po na frontach, dotykającymi tragicznie i wiele rodzin
aresztowaniu Piłsudskiego — koncepcję Konwentu Or- polskich, wzmagała nastroje antywojenne. Szczególnie
ganizacji A pod przewodnictwem jednego z najbardziej silnie dały one o sobie znać na Górnym Śląsku, a także w
zaufanych współpracowników Piłsudskiego i działacza niektórych miastach przemysłowych Pomorza (zwłasz-
PPSD, Jędrzeja Moraczewskiego; pomysł z Konwentem cza w Gdańsku). Fala gwałtownych strajków na Górnym
Organizacji B spalił na panewce, gdyż różnice poglądów Śląsku nasiliła się bardzo już latem 1917 r., by w 1918
i ambicji okazały się zbyt duże.
r. przybrać jeszcze większe rozmiary. Dominowały w
Również z inicjatywy sił prawicowych podejmowano nich akcenty klasowe i antywojenne, ale pojawiały się
próby konsolidacyjne, skierowane ku partiom centro-
też postulaty narodowe.
wym i lewicowym. Ich głównym promotorem była Liga W kręgu Rady Regencyjnej. Komitet Narodowy Polski
Narodowa (organizacja o charakterze mafijnym). Próby
w Paryżu
te zakończyły się tylko częściowym powodzeniem, m. in.
wciągnięto do Ligi Wincentego Witosa i Włodzimierza
Tetmajera z PSL „Piast“, co niewątpliwie przyczyniło Koła konserwatywne i wielkoobszarnicze w Królestwie,
się do przejścia tego stronnictwa na pozycje proalianckie orientujące się dotychczas w dużej mierze na Rosję car-
i przybliżyło PSL do Narodowej Demokracji. ską przeciwko państom centralnym, zaczęły wykazywać
w tym czasie coraz większe skłonności do współpracy z
okupantami. W znacznym stopniu odnosiło się to również
Ożywienie polityczne także do Narodowej Demokracji i środowisk jej bliskich.
w zaborze pruskim W sprawozdaniu z końca marca 1917 r. dla austro-
węgierskiego c. i k. ministra spraw zagranicznych, hr. O.
Tętno życia politycznego w zaborze pruskim po re- Czernina, podkreślano silnie odmienność, a nawet prze-
wolucji lutowej także uległo przyśpieszeniu, ale nadal ciwstawność ewolucji postaw politycznych pod wpływem
pozostawało znacznie wolniejsze niż w Królestwie i rewolucji lutowej w kołach lewicowych i „mieszczań-
Galicji. W niemałej mierze był to skutek ciągle jeszcze skich“ w Królestwie Polskim. Jak czytamy w tym spra-
— mimo endeckiej większości w Kole Polskim w wozdaniu, „nie obeszło się bez tego, żeby rewolucja ro-
Berlinie — dużego wpływu na opinię publiczną kół syjska nie wywarła głębokiego wrażenia także na partiach

38
17

mieszczańskich, choć w całkiem przeciwstawnym sensie kiej z zespołu KNP, działający bądź w Rosji, bądź już
[niż w kołach lewicowych — H. Z.]. Pozostają one — w krajach zachodnich (głównie w Szwajcarii), zaczęli po
czytamy dalej — pod silnym wrażeniem występujących upadku caratu tym usilniej zabiegać o pozyskanie dla
obecnie tendencji komunistycznych i obawiają się złych sprawy polskiej rządów mocarstw zachodnich. Zadanie
następstw tych tendencji dla polskich właścicieli ziem- mieli obecnie o tyle ułatwione, że po upadku caratu i po
skich w Rosji i dlatego chciałby znaleźć ochronę u państw proklamacji Rządu Tymczasowego ks. Lwowa z 30 mar-
centralnych“. W tej sytuacji nie było przypadkiem, że gdy ca 1917 r., rządy Francji i Anglii nie były już tak skrępo-
jesienią 1917 r. powołały one do życia namiastkę władzy wane w sprawie polskiej, jak za czasów caratu. Po Rewo-
monarszej w postaci trzyosobowej Rady Regencyjnej, w lucji Październikowej skrępowanie to było jeszcze słab-
skład jej weszli arcybiskup warszawski Aleksander Ka- sze.
kowski, książę Zdzisław Lubomirski i wielki obszarnik
W czerwcu 1917 r. rząd francuski podjął decyzję stwo-
Józef Ostrowski — wszyscy do niedawna związani mniej rzenia u boku armii francuskiej autonomicznej armii pol-
lub więcej wyraźnie z pasywizmem.
skiej. W sierpniu tegoż roku powstał w Szwajcarii Ko-
Pogłębiający się w obozie aktywistycznym kryzys poli- mitet Narodowy Polski, będący w pewnym sensie konty-
tyczny, szczególnie w lewicowych odłamach tego obo-
nuacją polityczną KNP, powstałego jeszcze w 1914 r. w
zu, ujawnił się z dużą ostrością w sierpniu 1917 r. Nawet Warszawie. W miesiąc później został on uznany za “ofi-
Tymczasowa Rada Stanu, nie mogąc doczekać się odpo- cjalną organizację polską" przez rząd francuski, a nieco
wiedzi na swe postulaty, po przekazaniu oddziałów legio- później także przez rządy Anglii i Włoch. Wkrótce też
nowych na powrót w skład armii austro-węgierskiej po- przeniósł swą siedzibę do Paryża, gdzie pozostawał do
dała się do dymisji. końca swego istnienia, tj. do 1919 r.
Był to jednak przejaw kryzysu nie tylko w łonie akty-
wizmu polskiego, lecz także w polistopadowej polityce Były to kroki o tyle połowiczne, że podejmując je rząd
niemieckiej w kwestii polskiej. Pogarszające się położe- francuski ciągle powoływał się na marcową proklama-
nie wojenno-polityczne mocarstw centralnych, a przede cję rosyjskiego Rządu Tymczasowego, co oczywiście po-
wszystkim umiędzynarodowienie sprawy polskiej po de- ważnie ograniczało ich polityczny sens i dalszy bieg roz-
klaracji prezydenta Wilsona ze stycznia 1917 r. i w wyni- woju spra wy polskiej uzależniało niejako od aprobaty
ku rewolucji lutowej, zmuszało je do uściślenia swego sta- rządu rosyjskiego.
nowiska. We wrześniu 1917 r. generał-gubernatorzy nie- Rewolucja Październikowa i jej
miecki i austriacki ogłosili patenty o „najwyższej władzy następstwa. Polacy w Rosji
państwowej Królestwa Polskiego“, zapowiadające m.in.
utworzenie wspomnianej już Rady Regencyjnej (mającej
być „wprowadzoną w urzędowanie przez monarchów mo- Tymczasem jednak wybuchła w Rosji nowa rewolucja -
carstw okupacyjnych“) oraz Rady Stanu, czyli czegoś w Rewolucja Październikowa, która położyła definitywnie
rodzaju parlamentu. Ważniejsze, że w tymże czasie oku- kres nie tylko caratowi, ale i wszelkiej innej “białej” Rosji.
panci postanowili wreszcie przekazać w ręce polskie są- Rewolucja Październikowa, otwierając nowy rozdział w
downictwo i szkolnictwo, które w ten sposób po blisko dziejach ludzkości w ogóle, szczególne i bezpośrednie
półwieczu rusyfikacji stało się w Królestwie całkowicie znaczenie miała dla krajów środkowej Europy, a zwłasz-
polskie. Niezależnie od tego można było obecnie przy- cza krajów i-narodów ujarzmionych przez carat. Olbrzy-
stąpić do szkolenia kadr administracji państwowej, orga- mie znaczenie dla dalszego biegu wojny miał rosyjski
nizowania i opracowania jej struktur, do prac nad aktami przykład wyjścia z wojny przez rewolucję. Jednocześnie
prawnymi, normującymi różne dziedziny życia publicz- w dekrecie o pokoju z 8 listopada 1917 r. rewolucyj-
nego itp. Niektóre z tych poczynań, jak np. wypraco- na Rosja Lenina proponowała światu zasady, na których
wanie organizacji, struktury i kompetencji ogniw władzy miałyby się oprzeć stosunki w powojennym, pokojowym
rządowej, ustroju szkolnictwa i sądownictwa, stalY się za- świecie. Miał to być “pokój bez aneksji i kontrybucji”
lążkiem systemu i aparatu administracji w niepodległej - a więc z przywróceniem wolności narodom ujarzmio-
już Polsce. Również opracowane przez komisje Tymcza- nym i bez narzucania komukolwiek rujnujących cięża-
sowej Rady Stanu i ministerstwa w rządach Rady Regen- rów ekonomicznych. W innym podstawowym dokumen-
cyjnej projekty niektórych przedsięwzięć gospodarczych cie Rewolucji Październikowej, w Deklaracji praw naro-
(np. dotyczących scalenia gruntów rolnych, melioracji, dów Rosji z 16 listopada 1917 r., proklamowano uroczy-
służebności itp.) stały się pożytecznym punktem wyjścia ście “prawo narodów Rosji do swobodnego samookre-
późniejszych działań po odzyskaniu niepodległości. ślenia aż do oderwania się i utworzenia samodzielnego
Wszystko to działo się już w cieniu bezpośredniego za- państwa”. Miało to dla Polski szczególne znaczenie. Re-
grożenia klas posiadających przez “bolszewicką anar- wolucyjna Rosja traktowała te hasła i zasady jako jedy-
chię". Tylko siła niemiecka mogła to zagrożenie odwró- nie odpowiadające interesom klas i narodów uciskanych.
cić. To jednak wymagało wspomnianej reorientacji w Dowiodła tego w praktyce nie tylko przez rozdział zie-
obozie pasywistycznym, czego znamiennym przejawem mi między chłopów i inne podobne kroki rewolucyjne w
był m. in. skład Rady Regencyjnej. Natomiast czołowi kraju, lecz także na arenie międzynarodowej.
przywódcy polityczni orientacji prorosyjskiej i proalianc- Natychmiast po rewolucji Rosja wycofała się z wojny i

39
18

wszczęła w Brześciu nad Bugiem rokowania o pokój z ski i Paderewski, docierali do rządów i czołowych prze-
państwami centralnymi (listopad 1917 - marzec 1918). wódców mocarstw zachodnich (m. in. do prezydenta Wil-
Domagała się w nich m. in. maksymalnego zagwaranto- sona), informując ich osobiście o postulatach polskich.
wania praw narodu polskiego - we wszystkich zaborach i Zostały one sformułowane również na piśmie w posta-
okupacjach - do swobodnego wypowiedzenia się o swo- ci szeregu memoriałów i innych dokumentów (m. in. w
im losie. Jednakże Rosja zrewolucjonizowana i wyczer- obszernym memoriale Dmowskiego z lipca 1917 r. pt.
pana wojną była wtedy zbyt słaba, by żądania te móc Zagadnienia środkowo — i wschodnioeuropejskie), prze-
przeforsować. Co więcej, sama musiała podpisać bardzo kazywanych następnie zainteresowanym politykom i dy-
niekorzystny dla siebie traktat pokojowy, na mocy które- plomatom Ententy.
go Niemcy i Austro-Węgry m. in. okupowały Ukrainę i Dodajmy od razu, że kontakty te przynosiły nieraz do-
znaczną część Białorusi. Natomiast nie można” było zlek- tkliwe rozczarowania co do rzeczywistego stosunku tych
ceważyć ogromnej siły agitacyjnej i wpływu, jaki hasła rządów wobec spraw polskich. Ale i te rozczarowania sta-
i dążenia rewolucyjnej Rosji wywierały we wszystkich nowiły swoiście ważny materiał w celu lepszego przygo-
krajach, które walczyły, jak Polska, od pokoleńo odzy- towania się do zbliżającej się konferencji pokojowej.
skanie swej wolności i niepodległości.
Tymczasem wojna ciągle jeszcze trwała, choć po nadej-
Musiały się z tym liczyć największe mocarstwa, zwłasz- ściu wojsk amerykańskich szala zwycięstwa jeszcze wy-
cza że hasła te - odpowiednio zastosowane i realizowane raźniej przechyliła się na stronę aliantów. Nie przynio-
- mągły przyczynić się poważnie do rozsadzenia od we- sła Niemcom sukcesów wojskowych bezwzględna wojna
wnątrz państw centralnych z ich skomplikowaną wielona- podwodna, przeciwnie - miała dla nich jak najgorsze na-
rodowościową strukturą. Były to momenty, które wpły- stępstwa polityczne i moralne w opinii światowej. Jedynie
nęły w pewnej mierze na ogłoszenie również na zacho- na wschodzie Niemcy zanotowały pewne sukcesy. Mo-
dzie programu, przyświecającego państwom Ententy w gły tu narzucić młodej i bardzo jeszcze nieokrzepłej wła-
ich walce. Sformułował go najpełniej prezydent Wilson dzy radzieckiej warunki najbardziej uciążliwe, gdyż była
w swoim orędziu z 8 stycznia 1918 r. składającym się z ona całkowicie zajęta umacnianiem swych pozycji i za-
14 punktów (stąd także zwanym w skrócie “14 punktów ciętą walką ze swymi wewnętrznymi wrogami, popiera-
Wilsona”). W punkcie 13m. in. opowiadał się za utwo- nymi zresztą zarówno przez państwa centralne, jak i przez
rzeniem niepodległego państwa polskiego, “które winno zachodnie.
obejmować ziemie zamieszkałe przez bezspornie polską Wśród interwentów antyradzieckich były i korpusy pol-
ludność, mieć zapewniony wolny i bezpieczny dostęp do skie, organizowane przez polskich generałów z armii car-
morza”.
skiej spośród służących w niej żołnierzy i oficerów Po-
W zestawieniu z dotychczasową milczącą ostrożnością laków. Ogólna koordynacja tej akcji znajdowała się w
Ententy w sprawie polskiej był to niewątpliwie ogromny rękach powstałego w czerwcu 1917 r. w Piotrogrodzie
postęp. Naczelnego Polskiego Komitetu Wojskowego (tzw. Na-
Niedaleka przyszłość miała jednak pokazać, że i te sfor- czpolu), którego prezesem był Władysław Raczkiewicz.
mułowania były wysoce wieloznaczne, co też w czasie Tworzenie się oddziałów polskich umożliwił postępują-
konferencji pokojowej odbiło się nader ujemnie na re- cy szybko rozkład armii rosyjskiej. Oddziały te - jak to
windykacjach polskich. głosiły ich dowództwa i Naczpol - miały za zadanie obro-
nę ludności polskiej, nie mieszając się przy tym do we-
Dalszym krokiem naprzód na drodze przywrócenia nie- wnętrznych spraw Rosji. W rzeczywistości były to naj-
podległości Polsce w płaszczyźnie stosunków międzyna- częściej jednostki, które niejednokrotnie wspomagały ro-
rodowych była deklaracja premierów Fran cji, Wielkiej syjskie siły kontrrewolucyjne.
Brytanii i Włoch z 3 czerwca 1918 r., w której oświad-
czyli oni, Dotyczyło to w szczególności I Korpusu Polskiego, któ-
ry zaczął się organizować w połowie 1917 r. na terenie
iż “utworzenie Polski zjednoczonej i niepodległej, z Białorusi. Spośród trzech polskich korpusów (dwa pozo-
dostępem do morza, stanowi jeden z warunków pokoju stałe powstały nieco później na Ukrainie i w Besarabii)
trwałego i sprawiedliwego oraz przywrócenia panowania był to korpus najsilniejszy, liczący ponad 20 tys. ofice-
prawa w Europie”. rów i żołnierzy. Na czele korpusu stał gen. Józef Dowbór-
Muśnicki. W styczniu i lutym 1918 r. korpus prowadził
7. Prezydent Wilson ogłasza w styczniu 1918 r. w Kon- niemal regularne walki z oddziałami radzieckimi. Gdy
gresie Stanów Zjednoczonych deklarację „14 punktów” Niemcy zaczęli się w tym czasie posuwać w głąb teryto-
rium radzieckiego, korpus, na podstawie specjalnej umo-
Do spopularyzowania w krajach zachodnich dążeń nie- wy między Dowbór-Muśnickim a władzami wojskowymi
podległościowych i rewindykacji terytorialnych Polski niemieckimi, zamienił się w swego rodzaju wojsko po-
przyczyniała się — jak już o tym była mowa — dzia- mocnicze armii niemieckiej. Nie przeszkodziło to Niem-
łalność informacyjno-propagandowa oraz dyplomatyczna com rozbroić je w maju 1918 r., gdy wykonało ono już
Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu. Przypomnij- swoje zadania na rzecz Niemców. Mimo wszystko oba-
my też, że przedstawiciele Komitetu, zwłaszcza Dmow- wiali się oni tolerować większą polską jednostkę zbroj-

40
19

ną, o silnych nastrojach antyniemieckich, przede wszyst- mianowicie gubernię chełmską. Wywołało to w Polsce
kim ze względów politycznych. W rezultacie izolowany powszechne oburzenie nie tylko na państwa centralne,
zupełnie, w otoczeniu wrogiej mu ludności białoruskiej, protektorów „niepodległej“ Polski, ale i na działającą z
rozpadający się pod wpływem docierającej doń rewolu- ich ramienia Radę Regencyjną.
cyjnej agitacji, korpus ten bez walki skapitulował przed Jeszcze przed zakończeniem rokowań brzeskich sytuacja
Niemcami i przestał istnieć (maj 1918). w kraju uległa dalszemu zaostrzeniu na skutek coraz
Podobny los spotkał pozostałe korpusy polskie na bezwzględniejszej eksploatacji okupowanego kraju,
Ukrainie, gdzie zajmowały się one głównie ochroną mnożących się rekwizycji, bezrobocia, a nawet głodu.
Potwierdził to m. in. powszechny strajk robotników
polskich majątków ziemskich przed niebezpieczeństwem
ze strony chłopów. Jedynie II Korpus, dowodzony Warszawy w styczniu 1918 r., a w ślad za nim podobne
strajki we wszystkich większych skupiskach Króle-
wówczas przez gen. J. Hallera, przeciwstawił się zbrojnie
pod Kaniowem (maj 1918) Niemcom. jednakże wobec stwa. Choć nie wszędzie strajki te przybrały charakter
strajków powszechnych, to jednak zamanifestowały w
przewagi niemieckiej został również rozbrojony. Generał
Haller zdołał przedostać się na północ, do Murmańska, niespotykanej dotąd skali i masowości siłę nastrojów an-
tywojennych, antyokupacyjnych, niepodległościowych,
a stamtąd do Francji, gdzie — opromieniony chwałą
walki z Niemcami — został z ramienia KNP powołany ogarniających klasę robotniczą Polski.
na stanowisko naczelnego wodza tworzonej we Francji
armii polskiej. Na ten zapalny grunt padły niby iskry wiadomości o
Ale były w Rosji i takie siły polskie, które udzielałyprzetargach brzeskich i „odstąpieniu“ przez państwa
pełnego poparcia rewolucji. Rekrutowały się one także centralne ziem polskich marionetkowemu rządowi
głównie z przebywających w Rosji Polaków, byłych żoł- ukraińskiemu. Ruch masowego protestu ogarnął Kró-
nierzy armii carskiej oraz spośród robotników polskich,
lestwo, całą Galicję i Śląsk Cieszyński. Przybierał
ewakuowanych w czasie wojny do Rosji, Organizatorami postacie różnorodne — poczynając od nowych wielkich
tego poparcia polskich robotników i żołnierzy były strajków, poprzez masowe wiece, pochody, bojkot władz
komitety SDKPiL i PPS-Lewicy, działające w skupi- okupacyjnych, zamykanie sklepów itp., a kończąc na sa-
skach polskich w Rosji, Reprezentację tych sił stanowił
botowaniu komunikacji kolejowej i krwawych starciach
powołany przez rząd radziecki Komisariat do Spraw z policją i wojskiem okupacyjnym. Zaostrzały się też po-
Polskich, na którego czele stanął jeden z czołowych ważnie stosunki polsko-ukraińskie w Galicji Wschodniej.
przywódców SDKPiL — Julian Leński-Leszczyński, Wrzenie ogarnęło w znacznym stopniu wieś. Zebrania
Wielu Polaków wzięło udział w walce zbrojnej prze- protestacyjne odbywały się także w Wielkopolsce,
ciwko oddziałom kontrewolucyjnym bądź bezpośrednio gdzie ponadto zaczął się rozwijać w przyśpieszonym
w szeregach Armii Czerwonej, bądź też w oddziałach tempie tajny ruch, którego celem było przygotowanie
polskich w jej skład wchodzących, Niektórzy polscy wystąpienia zbrojnego. Skupiał on Polaków powstałej w
działacze rewolucyjni odegrali poważną rolę organizato-
lutym 1918 r. Polskiej Organizacji Wojskowej, do której
rów władzy radzieckiej na różnych szczeblach — w tym napływali głównie harcerze, członkowie „Sokoła“, Pola-
i najwyższych, jak Feliks Dzierżyński przewodniczący cy z armii niemieckiej. Z pewnym niepokojem patrzył
Wszechrosyjskiej Komisji Nadzwyczajnej do Walki z na to powstały w lipcu 1918 r. z inicjatywy polityków
Kontrrewolucją (tzw. Czeki). endeckich Centralny Komitet Obywatelski nastawiający
się na pokojowe przejęcie władzy. Przystąpiono do
tworzenia tzw. Straży Obywatelskiej, której zadaniem
8. Julian Marchlewski w gronie słuchaczy Szkoły Czer- miała być jednak nie walka zbrojna o niepodległość, ale
wonych Komunardów zabezpieczenie istniejącego porządku.
Chełmszczyzna odstąpiona za zboże nacjonalistom
ukraińskim Państwa centralne u kresu sił

W warunkach pogarszającej się szybko sytuacji woj- W tym samym czasie Niemcy i Austro-Węgry przecho-
skowej, gospodarczej i politycznej państw centralnych dziły ciężkie wstrząsy wewnętrzne i niepowodzenia na
również pozycja Rady Regencyjnej i powoływanych frontach wojny. W masach ludowych tych krajów na-
przez nią rządów w Królestwie stawała się coraz trud- rastały fermenty i protesty przeciwko przedłużającej się
niejsza. Autorytet ich w oczach społeczeństwa polskiego wojnie, nie dostatkom i głodowi. Mimo stosowania dra-
był zawsze znikomy i malał z dnia na dzień. Zresztą same końskich środków .mnożyły się strajki i inne akcje pro-
mocarstwa centralne zadały mu ciężki cios polityczny, testacyjne. Wielką rolę w ich organizowaniu odgrywał,
gdy w toku rokowań o pokój z Rosją Radziecką w powstały jeszcze w 1916 r., “Związek Spartakusa”, a w
Brześciu zawarły w lutym 1918 r. tajne porozumienie szczególności czołowy rzecznik walki z wojną i military-
z na wpół zbankrutowanym już, nacjonalistycznym zmem - Karol Liebknecht. Ruch strajkowy w Niemczech
rządem Ukraińskiej Republiki Ludowej, któremu w przybrał poważne rozmiary już w 1917 r., aby zaostrzyć
zamian za dostawy zboża odstąpiły część Królestwa, się znacznie w 1918 r. Olbrzymi strajk w styczniu 1918 r.

41
20

miał charakter wyraźnie polityczny (był w dużej mierze ponadto “największej pożądliwości na grunta skarbowe,
skierowany przeciwko pokojowi brzeskiemu) i antywo- donacyjne i folwarczne”. Zaspokojenie tej “pożądliwo-
jenny. Z różnym nasileniem ruch strajkowy trwał przez ści” miałaby przynieść “rewolucja”, rozumiana zresztą
cały rok 1918. Także w wojsku dawały się zauważyć ob- najczęściej w sposób bardzo mglisty i oznaczająca - jak
jawy znużenia i niechęci do walki, zwłaszcza na fron- zauważał wspomniany raport - “wszystko: wyzbycie się
cie wschodnim, gdzie dochodziło do bratania się żołnie- znienawidzonych rządów okupacyjnych i zabezpiecze-
rzy niemieckich i austriackich z rosyjskimi. Rozpaczliwe nie wolnego rozwoju sprawy polskiej w myśl aspiracji
ofensywy niemieckie w marcu i sierpniu 1918 r. załamały maksymalnych i utrwalenie demokratycznych podwalin
się po ciężkich stratach. ustroju państwowego i natychmiastowe ustanie rekwizy-
Wydarzenia na frontach przyśpieszyły bieg wydarzeń po- cji, wprowadzenie wolnego obrotu artykułami żywności,
usunięcie spekulacji, zaopatrzenie miast w przedmioty
litycznych. 29 września 1918 r. Bułgaria, ogarnięta już re-
wolucyjnymi niepokojami, jako pierwsza wśród państw koniecznej potrzeby i podniesienie zarobków'" i obdziele-
nie ziemią małorolnych i bezrolnych - cokolwiek jeszcze
centralnych zawarła odrębny rozejm z państwami Enten-
ty. Tego samego dnia niemieckie dowództwo wojskowe zamarzyć zdoła wyrobnik lub włościanin, nie wyrosły z
nieszczęsnej atmosfery czasów pańszczyźnianych”. Nie-
zwróciło się do Wilhelma II z żądaniem natychmiasto-
wego podjęcia rokowań pokojowych. Nowo utworzony zależnie od tego, czy i jak rozumiały masy ludowe słowo
niemiecki “rząd ludowy” (z udziałem socjaldemokratów) “rewolucja” - faktem jest, że ze stanem dotychczasowym
i nowy kanclerz Rzeszy, ks. Max von Baden, skierowali pogodzić się nie chciały.
5 października prośbę o rozejm do prezydenta Wilsona. W ostatnich tygodniach wojny, gdy władza okupan-
30 października rozejm podpisała Turcja, a 3 listopada tów praktycznie przestawała już funkcjonować, jedyny
Austro-Węgry. 11 listopada 1918 r. delegacja niemiecka względnie zorganizowany aparat władzy znajdował się w
pod przewodnictwem min. Erzbergera udała się do Com- rękach Rady Regencyjnej i jej rządu, któremu podlega-
piègne w północno-wschodniej Francji i podpisała tam ła m. in. niewielka (ok. 5 tys. ludzi) Polska Siła Zbroj-
rozejm, podyktowany przez naczelnego wodza wojsk En- na. Jednakże marionetkowy charakter Rady Regencyj-
tenty, marszałka Focha. nej i jej społecznie konserwatywne oblicze pozbawiały
W społeczeństwie polskim u progu ją szans na skuteczne działanie, zwłaszcza w czasach tak
niepodległości trudnych i przełomowych, jak jesienne miesiące. 1918 F:
Niemniej rząd Rady Regencyjnej nie rezygnował i wtedy
z prób utrzymania pewnej kontroli nad biegiem wydarzeń
Ostatnie tygodnie wojny na ziemiach polskich stały pod i wypełnienia w jakiś sposób powstającej próżni politycz-
znakiem prób i wysiłków, podejmowanych przez siły po- nej. Służyły temu celowi wysiłki, zmierzające do oparcia
lityczne różnych kierunków, zmierzających do przejęcia rządu na szerszej podstawie społeczno-politycznej w po-
władzy w Polsce, która - w to nikt nie wątpił - już niedłu- staci pozyskania doń ludzi i partii, nie skompromitowa-
go stać się miała rzeczywiście niepodległa i zjednoczo- nych jawną współpracą z okupantami.
na ze wszystkich trzech zaborów, nie wyłączając pruskie-
go. Z całą niezbędną jasnością zakomunikował to rządo- W tym właśnie celu Rada Regencyjna wydała 7 paź-
wi i parlamentowi Rzeszy niemieckiej w Berlinie poseł dziernika manifest do narodu polskiego, ogłaszający, iż
Wojciech Korfanty w swym wystąpieniu w Reichstagu 25 przyjmuje ona zasady pokojowe 14 punktów Wilsona,
października 1918 r. Polacy domagają się - mówił - “zjed- w szczególności punkt 13 dotyczący odbudowy niepodle-
noczonej z wszystkich trzech zaborów Polski z bezpiecz- głej Polski, a także, że zamierza stworzyć nowy rząd “zło-
nym przystępem do morza, tzn. z wybrzeżem polskim, żony z przedstawicieli najszerszych warstw narodu i kie-
zamieszkałym przez bezspornie polską ludność". "Żąda- runków politycznych”. Apel Rady Regencyjnej przyniósł
my - mówił dalej - polskich powiatów Górnego i Śred- tylko połowiczny efekt w postaci gotowości opanowane-
niego Śląska, Poznańskiego, Prus Zachodnich i polskich go przez endecję Międzypartyjnego Koła Politycznego
powiatów Prus Wschodnich”. do “wzięcia na siebie ciężaru rządów w chwili przełomo-
wej”. Tak powstał 23 października nowy rząd pod kie-
Tymczasem jednak w Warszawie i Królestwie najbar- rownictwem przewodniczącego MKP Józefa Świeżyń-
dziej palący był - w oczach działaczy i przywódców po- skiego. Ale i ten rząd nie mógł liczyć na szersze poparcie
litycznych - problem zarysowującej się po odejściu oku- społeczeństwa. Nie pomógł Świeżyńskiemu także swoisty
pantów “próżni politycznej”, problem władzy “leżącej na zamavh stanu z 3 listopada wymierzony przeciwko Ra-
I ulicy”. dzie Regencyjnej. W kolejnym manifeście (wydanym bez
Naród polski domagał się pełnej niepodległości - przede porozumienia z Radą) rząd zapowiadał tworzenie “pod-
wszystkim wypędzenia okupantów - ale oczekiwał także walin pod gmach zjednoczonej, wolnej Polski Ludowej”,
większej sprawiedliwości społecznej, a więc daleko idą- przy poparciu stronnictw, reprezentujących interesy “lu-
cych przemian społecznych. W jednym z raportów rządu du pracującego”.
Rady Regencyjnej z początków października 1918 r. cha- Była to zarazem kolejna próba porozumienia się prawicy
rakteryzowano nastroje w społeczeństwie jako “przede z siłami lewicy, zmierzająca - jak to wyjaśniano w kołach
wszystkim nienawiści do Niemców”, a wśród chłopstwa zbliżonych do rządu - do zatrzymania, “anarchii w Polsce,

42
21

rodzaju bolszewizmu rosyjskiego”, którego “da się unik-


nąć tylko przez wciągnięcie do roboty państwowej ludu
pracującego”. I ta próba zakończyła się fiaskiem. Mimo
to stanowiła znamienne odzwierciedlenie metod i środ-
ków, do jakich musiały uciekać się siły polityczne bur-
żuazji w celu utrzymania swych pozycji, jak też odbicie
nastrojów, dominujących w masach. W tym sensie nie
pozbawiony trafności był późniejszy sąd Piłsudskiego o
ludziach, którzy te próby podejmowali: “Jest charaktery-
styczne, że w tym czasie wszyscy, którzy byli przeciw-
nikami pewnych słów, nieraz bardzo surowo je sądząc -
sami zaczynają te właśnie słowa wypowiadać. Więc mó-
wią o szerokich warstwach pracujących, o konieczności
udziału ludu w tym czy innym, o konieczności ludowładz-
twa - wszyscy przeciwnicy ludowładztwa i warstw pracu-
jących. Dochodzą oni do tego, że nienawidząc tych okre-
śleń, spokojnie podpisują te wszystkie słowa w aktach
urzędowych”.

Tekst udostępniony jest na licencji Creative Commons


Attribution-Share Alike 3.0.
Dodatkowe informacje o autorach i źródle znajdują się
na stronie dyskusji.

Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję i/lub


modyfikację tego tekstu na warunkach licencji GNU
Free Documentation License w wersji 1.2 lub nowszej,
opublikowanej przez Free Software Foundation.
Kopia tekstu licencji umieszczona została pod hasłem
GFDL. Dostepne jest również jej polskie tłumaczenie.

Informacje o pochodzeniu tekstu możesz znaleźć w


dyskusji tego tekstu.

43
22 1 TEXT AND IMAGE SOURCES, CONTRIBUTORS, AND LICENSES

1 Text and image sources, contributors, and licenses


1.1 Text
• Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział 1 Źródło: https://pl.wikisource.org/wiki/Historia_Polski_(Henryk_Zieli%C5%84ski)
/Rozdzia%C5%82_1?oldid=950084 Autorzy: Julo, Wieralee oraz Tommy Jantarek

1.2 Images
• Plik:CC_some_rights_reserved.svg Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/79/CC_some_rights_reserved.svg Li-
cencja: Public domain Autorzy: Ten plik jest pochodną pracą: CC SomeRightsReserved.png
Artysta: Praca pochodna: Jelte
• Plik:Gnu-fdl.png Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/11/Gnu-fdl.png Licencja: GPL Autorzy: MediaWiki SVN.
Artysta: Brion VIBBER

1.3 Content license


• Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0

44
Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział 2

Niepodległości trudne początki wać się polityką. Umysły wszystkich zajęte były wyda-
Ogólna charakterystyka sytuacji i najważniejsze zadania rzeniem o kapitalnym znaczeniu: klęska Niemiec [...]. W
nocy z 9 na 10 listopada cała Warszawa wyległa na uli-
Wolność zawitała do Polski w ostatnich dniach paździer- ce w nieprawdopodobnym podnieceniu. Zapomniano o
wszystkich waśniach. Odezwa nowego rządu »lubelskie-
nika i pierwszych dniach listopada 1918 r. Z końcem paź-
dziernika zaczął się rozpadać austriacki zlepek narodów, go« [o czym niżej – H.Z.]. nie znajdowała oddźwięku w
szerokich masach. »Warszawka« odkuwała się na Niem-
3 listopada cesarz austriacki Karol I zdecydował się na
rozejm i wycofanie się z wojny, w tymże dniu bunt ma- cach za trzy i półletni okres okupacji [...]. Tłumy urzą-
rynarzy niemieckich w Kilonii zapoczątkował rewolucję dzały polowania na Niemców, szukały trofeów”.
listopadową w Niemczech, 9 listopada rewolucja ogarnę- Jest zrozumiałe, że w świetle napięć uczuciowych i emo-
ła Berlin i zmusiła do abdykacji cesarza Wilhelma II, w cjonalnych, towarzyszących wielkiej chwili dziejowej, ja-
dwa dni później Niemcy skapitulowały. ką w oczach narodu polskiego było odzyskanie niepodle-
Gen. Beseler uciekł z Warszawy. W niemieckich od- głego bytu po 123 latach niewoli oraz zakończenie peł-
działach okupacyjnych pogłębiał się proces rozprzężenia, nej cierpień i wyrzeczeń wojny, reakcje tego rodzaju były
który wcześniej już ogarnął oddziały armii austriackiej. czymś naturalnym. Niemniej jednak chłodniejsza reflek-
Na ulicach Warszawy i innych miast zaczęto rozbrajać sja pozwalała już wówczas dostrzec, jak wielkie i ważne
żołnierzy niemieckich i austriackich. Czyniła to z wiel- niewiadome trzeba było wyjaśnić i rozwiązać, aby odro-
kim zapałem i satysfakcją przeważnie skupiona w POW dzone państwo odpowiedziało nadziejom i pragnieniom
młodzież, często uczniowie, nie napotykając na ogół opo- z jego odrodzeniem wiązanym.
ru rozbrajanych żołnierzy. Jedynie w warszawskiej Cyta- Wśród tych niewiadomych na czoło, jako najważniejsze
deli i paru innych punktach doszło do ostrzejszych zbroj- i najpilniejsze, wysuwały się dwa zasadnicze problemy:
nych starć.
kształtu terytorialnego i kształtu ustrojowego państwa.
Wzruszenie i radość z odzyskanej niepodległości ze-
pchnęły w tych dniach na plan dalszy troski i dolegli- W końcu 1918 r. zasięg terytorialny powstającego pań-
wości, pod których brzemieniem uginał się naród. „Nie- stwa polskiego obejmował tylko tę część ziem polskich,
podobna oddać tego upojenia, tego szału radości, jaki na których faktycznie ustała władza okupantów i zabor-
ludność polską w tym momencie ogarnął. Po 120 latach ców. W praktyce były to ziemie b. Królestwa i Galicji -
prysły kordony. Nie ma »ich«: Wolność! Niepodległość! a i to nie wszystkie. Od wschodu przytykały do Króle-
Zjednoczenie! Własne państwo! Na zawsze! Chaos? To stwa tzw. obszary etapowe nad Bugiem, pozostające pod
nic. Będzie dobrze. Wszystko będzie, bo jesteśmy wol- władzą administracji wojskowej niemieckiej na wscho-
ni od pijawek, złodziei, rabusiów, od czapki z bączkiem, dzie (tzw. Oberost). W Galicji Wschodniej rozwijał się
będziemy sami sobą rządzili... Cztery pokolenia nada- ukraiński ruch zbrojny, tak że jedynie Lwów pozostawał
remno na tę chwilę czekały, piąte doczekało. Od rana do pod władzą polską, sprawowaną przez Tymczasowy Ko-
wieczora gromadziły się tłumy na rynkach miast; robot- mitet Rządzący. Na Śląsku Cieszyńskim funkcjonowały
nik, urzędnik porzucał pracę, chłop porzucał rolę i leciał władza polska i czeska. N a mocy porozumienia między
do miasta, na rynek dowiedzieć się, przekonać, zobaczyć polską Radą Narodową w Cieszynie a czeskim Narod-
wojsko polskie, polskie napisy, orły na urzędach, rozczu- nim Vyborem z 5 listopada 1918 r. władzy polskiej pod-
lano się na widok kolejarzy, ba, na widok polskich poli- legała część polska, a władzy Narodniego Vyboru część
cjantów i żandarmów“. Tak pisał świadek wydarzeń, pre- czeska Śląska Cieszyńskiego. Przede wszystkim jednak
mier i minister Jędrzej Moraczewski. Głęboko i na dłu- poza zasięgiem władzy polskiej znajdował się cały zabór
go w pamięć współczesnych zapadły te nastroje. Jeszcze pruski. W sumie więc u progu niepodległości powstające
w wiele lat później wspominał te chwile inny świadek państwo polskie obejmowało zaledwie ok. 140 tys. km²
tych wydarzeń, wówczas 21-letni młodzieniec, Marian i ok. 14,5 mln ludności. Nie miało ono nigdzie określo-
Romeyko: “Dzień 9 listopada przyniósł od dawna oczeki- nych granic, nie było jeszcze zjednoczone z trzech byłych
waną przez wszystkich wiadomość: kapitulacja Niemiec. zaborów.
Warszawę ogarnął szał entuzjazmu. Był to pierwszy dzień Wbrew nastrojom radości i euforii perspektywy w tej
rozbrajania Niemców, a właściwie mówiąc samorozbra- dziedzinie nie przedstawiały się bynajmniej dobrze. Przy-
jania [...]. Warszawa poczuła się wolna. Radość wyle- pomnijmy, że 13 punkt Wilsona, mówiący o utworze-
gających na ulice tłumów by- ła bezgraniczna. Nikomu niu niepodległej Polski, obejmującej ziemie “zamieszka-
nie przychodziło do głowy, by w podobnej chwili zajmo-

1
45
2

łe przez bezspornie polską ludność", z “wolnym i bez- - nawet na froncie - wiosenne zmartwychwstanie w przy-
piecznym dostępem do morza”, wcale nie przesądzał po- rodzie przywodziło na myśl zmartwychwstanie swej Oj-
wrotu ziem b. zaboru pruskiego i Górnego Śląska do Pol- czyzny. W liście do żony przekazywał jej słowa nadziei,
ski już choćby dlatego, że germanizowane przez dziesię- że ta “nasza Polska” także zmartwychwstanie, a wojna ry-
ciolecia ziemie te miały silny niekiedy nalot niemiecki, chło się skończy. “Teraz - pisał - podczas majowego na-
a urzędowe statystyki niemieckie fałszywie pomniejszały bożeństwa proście tej Matki Boskiej o zmartwychwstanie
siłę żywiołu polskiego. “Nie należało się bowiem łudzić - dla naszej Polski i jak najrychlejszy koniec wojny”. Nie-
pisał na ten temat Marian Seyda - jakoby w Waszyngtonie co później, w czasie swej podróży w pierwszych dniach
na kwestię polską tak patrzono, jak to sobie wyobrażało listopada 1918 r. z Krakowa do Lublina i z powrotem,
społeczeństwo nasze w kraju i zagranicą. Przeciwnie, po- odnotował Witos głos inny, chłopa spod Brzeska, któ-
twierdzały się nasze obawy, że, gdy w Ameryce mówiono ry nie ukrywał charakterystycznych obaw: “Wiesz co ci
o państwie polskim, jego ludności »bezspornie polskiej« powiem, 53 prezesie - mówił - ja też jestem dobry Po-
i jego »wolnym, bezpiecznym« dostępie do morza, my- lak, pragnę całą duszą, by Polska powstała, cieszę się na
ślano nie o wcieleniu do Polski ziem, dających jej bez- ten dzień, w którym się to stanie, nie żałuję naszej krwi i
pośrednie oparcie o morze, lecz o neutralizacji Wisły”. ofiar, ale radość moją wciąż mąci obawa, że my dostanie-
Potwierdza to w całej pełni koronny świadek tych wy- my własne państwo, ale niewoli się nie pozbędziemy. Tak
darzeń, Roman Dmowski. We wrześniu 1918 r. spotkał ja jak i wszyscy chłopi są przekonani, że niewola może
się on z prezydentem Wilsonem, przedstawiając mu sta- być jeszcze większa niż teraz, bo chłopi jeszcze teraz są
nowisko polskie w sprawach granic. Po rozmowie stwier- za głupi, a panów i urzędników będzie za dużo. Byłoby
dzał: “Obawialiśmy się, że sprawa w Ameryce stoi źle, ale może lepiej, by to nastąpiło później, gdy chłopi zmądrze-
nie przypuszczaliśmy, że tak źle, jak się okazało. Sekcja ją".
polska Komisji House' a [jednego z najbardziej zaufanych Silne i masowe oparcie miała idea niepodległości w kla-
doradców prezydenta - H.Z.] miała z góry instrukcję, aże- sie robotniczej. Najbardziej dobitnie wyrażało się ono w
by się ziemiami zaboru pruskiego wcale nie zajmowała. sposób pośredni - poprzez coraz bardziej zdecydowane i
Znaczy to - zauważał dalej Dmowski - że ci, od których masowe wystąpienia robotnicze przeciwko rabunkowym
instrukcja wyszła, nie mieli wcale zamiaru poruszać na rządom okupacyjnym w Polsce. Z czasem, zwłaszcza po
konferencji pokojowej sprawy oderwania ziem Zaboru rewolucjach rosyjskich, wystąpienia te w coraz większym
pruskiego od Niemiec i spodziewali się, że ta sprawa nie stopniu przybierały charakter walki politycznej i coraz
przyjdzie wcale pod dyskusję". wyraźniej odbiegały od bezdroży polityki aktywistycz-
Rozejm w Compiègne z 11 listopada obaw tych bynaj- nej, którą przez pierwsze lata wojny uprawiało kierow-
mniej nie rozpraszał. Mimo zabiegów polskich pomijał nictwo PPS. W parze z tym szła społeczna radykalizacja
także całkowicie sprawę zaboru pruskiego. Co więcej, na haseł i dążeń robotniczych, do czego w niemałej mierze
zasadzie wyjątku przewidywał, że ewakuacja wojsk nie- przyczyniły się powroty Polaków z rewolucyjnej Rosji.
mieckich ze wschodu, zagrożonego przez “bolszewizm”, Gdy w listopadzie 1918 r. rewolucja wybuchła i w Niem-
nastąpi w terminie późniejszym, niż z innych obszarów czech - Polska znalazła się niejako na skrzyżowaniu dróg
okupowanych, mianowicie “z chwilą - jak to formułował rewolucji europejskiej, w sensie nie tylko politycznym,
art. XII rozejmu - gdy alianci uznają moment ewakuacji lecz także geograficznym. Już w początkach października
za właściwy, biorąc pod uwagę sytuację wewnętrzną tych 1918 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych rządu Rady
obszarów”. W ten sposób w pierwszych, najtrudniejszych Regencyjnej podnosiło w jednym z raportów - zapewne
tygodniach organizowania się państwa i kształtowania je- nie bez przesady - alarm na ten temat. “Położenie, w któ-
go granic otaczały je z trzech stron kleszcze niemieckie. rym znalazło się Królestwo za sprawą wojny - czytamy
W sposób nie mniej palący domagał się rozwiązania pro- w tym raporcie - z samej natury rzeczy i już od samego
blem kształtu ustrojowego państwa. I w tym wypadku ra- początku musiało sprzyjać rozwojowi agitacji radykalnej
dosny entuzjazm pierwszych dni niepodległości nie mógł i socjalistycznej [...]. Ale najgwałtowniejszej, bezpośred-
przytłumić na dłuższą metę potrzeb i dążeń mas ludo- niej podniety robocie przewrotowej dostarczył dopiero -
wych, w miarę upływu wojny coraz donośniej manifesto- jak zresztą należało się spodziewać niechybnie - ruch re-
wanych, a w roku 1918 przybierających charakter zapal- emigracyjny. Wielotysięczne, dziś już na setki tysięcy ob-
ny. Powszechna bieda, często głód, brak pracy, spekula- liczać się dające rzesze wygnańcze niosą z sobą do kra-
cja, niepokój o rozproszone rodziny, głęboka troska o nie- ju dwie rzeczy groźne i niełatwo dające się opanować:
pewne jutro - wszystko to sprawiało, że ogólna radość z rozprzężenie społeczne, jako dominują cą cechę własną
odzyskanej niepodległości mieszała się z niepokojem, na- i celową, zorganizowaną agitację przewrotową, jako na-
dzieje z obawami, wiara w Polskę wolną i sprawiedliwą z leciałość rosyjską [...]. To awangarda przewrotu, bo kraj
niepewnością, jaka będzie ona naprawdę. Wincenty Wi- nie może im dać ani chleba, ani przytułku”. W podobnych
tos odnotował w swych wspomnieniach - jeszcze w czasie nastrojach wracali reemigranci polscy z Niemiec, a tak-
wojny - swego rodzaju dwugłos chłopski na temat przy- że jeńcy rosyjscy lub uciekinierzy z niewoli niemieckiej,
szłej niepodległej Polski. Był to najpierw głos polskiego śpieszący do domu, by otrzymać kawał ziemi z dzielo-
chłopa spod Wadowic, żołnierza austriackiego, któremu nych w Rosji obszarniczych majątków. Z pewnością by-
najmniej nie wszyscy oni mogli być uważani za świado-

46
3

mą, zorganizowaną “awangardę rewolucyjną". Nie zmie- winny”. .


nia to faktu, że stanowili szczególnie podatną glebę dla Nie był to głos odosobniony. Ale nie brakowało też gło-
haseł rewolucyjnych, a zarazem ich świadomych lub nie- sów o jednoznacznie odmiennej wymowie, wymierzo-
świadomych propagatorów. Toteż nie jest przypadkiem, nych przeciwko “radykalnym eksperymentom”, nawołu-
że już wtedy wprowadzono w Polsce coś w rodzaju kwa- jących w tym kontekście do tworzenia “energicznej wła-
rantanny politycznej, określanej w wielu dokumentach snej organizacji”, ostrzegających przed “terrorem zmobi-
urzędowych jako ważniejsza niż kwarantanna sanitarna. lizowanej ulicy” itd. itd. Sygnalizowało to, że wśród ugru-
Nawet w dniach listopadowych, w dniach największe- powań zasadniczo zgodnych co do burżuazyjnego cha-
go patriotycznego napięcia, hasła i dążenia społeczno- rakteru ustrojowego nowo powstającego państwa, istnia-
wyzwoleńcze nie zeszły z porządku dziennego. W środo- ły jednak poważne rozbieżności co do modelu tego pań-
wiskach robotniczych i wtedy ponawiały się mniejsze lub stwa - mniej lub więcej demokratycznego bądź też raczej
większe wystąpienia strajkowe, wiece i manifestacje, do- zachowawczego i klerykalnego.
chodziło do starć z żandarmerią i wojskiem. W Dąbrowie Walka o kształt terytorialny i ustrojowy państwowości
Górniczej przybrały one postać strajku powszechnego dla polskiej toczyła się nie tylko na ziemiach polskich. Wy-
poparcia wybranej 8 listopada Rady Delegatów Robotni- niki tej wałki zależały w dużej mierze od układu sił na
czych i zakończyły się krwawo. Z punktu widzenia walki arenie międzynarodowej - zwłaszcza gdy chodzi o granice
o władzę tworzenie Rad Delegatów Robotniczych mia- Polski. Najważniejsze było jednak oczywiście to, co dzia-
ło szczególne znaczenie. Wzmagały się też niepokoje na ło się nad Wisłą, w szczególności, jakie siły polityczne i
wsi, gdzie problemem najbardziej palącym był chłopski jakie koncepcje polityczne brały tutaj górę. Decydujące
głód ziemi oraz dotkliwy wyzysk robotników rolnych. znaczenie pod tym względem miały zwłaszcza początki
Również oni już w listopadzie podejmowali strajki, nie- niepodległości, które poniekąd wyznaczały koleiny dal-
kiedy o gwałtownym przebiegu. W kołach zbliżonych do szego rozwoju II Rzeczypospolitej.
Narodowej Demokracji charakteryzowano te nastroje w
październiku 1918 r. w słowach pełnych niepokoju (i w Zaczątki polskiej władzy państwowej.
swoistej stylizacji): “zauważono już od paru miesięcy, że Lubelski rząd Daszyńskiego
chłop na wsi w Królestwie przede wszystkim zhardział,
że stał się nieszczery wobec duchowieństwa i właścicieli Pierwsze próby tworzenia władzy polskiej podejmowano
ziemskich, że patrzy spode łba na wszystko, co dworskie, jeszcze pod koniec okupacji, na krótko przed kapitula-
i że w głowach szerokich mas ludowych lęgnie się bezwa- cją Niemiec. Dnia 28 października 1918 r. powstała w
runkowo jakaś ukryta myśl zaborcza i destrukcyjna, choć Krakowie Polska Komisja Likwidacyjna, składająca się z
wyraźnie dotąd nie skrystalizowana”. W czasie kampa- przedstawicieli stronnictw polskich, działających w Gali-
nii wyborczej do Sejmu Ustawodawczego na przełomie cji. Stawiała ona sobie za zadanie przejęcie władzy na te-
1918/1919 r. “punkt główny - jak wspomina Maciej Rataj renie okupacji austriackiej. W Cieszynie powstała wspo-
- i bodajże jedyny, który obchodził i animował wyborców mniana już polska Rada Narodowa.
włościańskich, to było hasło reformy rolnej, nie w jakiejś
formie sprecyzowanej, choćby zarysowanej w konturach, Jeśli chodzi o Królestwo, to szerzące się tu już od pewne-
lecz jako »ziemia dla tych, którzy na niej pracują«. To go czasu strajki, ruchy chłopskie i inne fermenty społecz-
wystarczało! O reszcie kandydat nie potrzebował myśleć ne - podobnie zresztą jak w Galicji - sprawiały, że wszel-
i mówić, bo go o to nie pytano. Małą niesłychanie rolę kie próby stworzenia tu rządu o charakterze buriuazyjno-
w akcji wyborczej odgrywały (także w miastach) zagad- ob szarniczym groziły wywołaniem daleko idących kom-
nienia konstytucji, choć danie konstytucji państwu było plikacji społecznych. W jeszcze większym stopniu doty-
pierwszym celem i zadaniem, dla którego miał się zebrać czyło to wysiłków podejmowanych przez skompromito-
sejm. Wyborca wiejski kierował się raczej wyczuciem, waną całkowicie Radę Regencyjną. Zdawano sobie z te-
instynktem, komu można więcej osobiście zaufać, kto nie go sprawę, zwłaszcza w partiach tzw. lewicy niepodległo-
oszuka i »nie zaprzeda panom«". ściowej - PPS i PSL “Wyzwolenie”. Od nich to wyszła
inicjatywa stworzenia rządu o charakterze lewicowym i
Nastroje w masach robotniczych i chłopskich przenika- zdecydowanie wrogim wobec okupantów oraz ich mario-
ły różnymi kanałami do wiadomości szerszej opinii pu- netkowych tworów w rodzaju Rady Regencyjnej i jej in-
blicznej. Sprzyjało to pogłębionej refleksji nad problema- stytucji. W ten sposób powstał w nocy z 6 na 7 listopada
mi charakteru ustrojowego państwa także w kołach nie 1918 r. w Lublinie Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki
związanych bezpośrednio z ruchem robotniczym czy lu- Polskiej, na którego czele stanął przywódca PPSD Igna-
dowym, czego wyrazem był m.in. pogląd na te sprawy cy Daszyński, a w którego skład weszli również głównie
wyrażony na krótko przed końcem wojny w warszawskim przedstawiciele PPS i PSL “Wyzwolenie”. Kompetentne
“Przeglądzie Porannym": “Czas najwyższy, aby uświado- potwierdzenie tej właśnie genezy rządu lubelskiego dał
mić sobie w Polsce, że dotychczasowego ładu utrzymać sam Daszyński, gdy pisał: “Najprostszą było rzeczą dążyć
się nie da. Reforma agrarna i jak najdalej idąca reforma do utworzenia rządu koalicyjnego [podkr. Daszyńskiego
stosunku kapitału do pracy [...] oto dwa naczelne wska- - H. Z.]. Ale położenie masy polskiej było w listopadzie
zania, które wśród zagadnień społecznych wysunięte być 1918 roku takie, że nie można było o czymś podobnym

47
4

zamarzyć. Dokoła Polski panowała zwycięska rewolucja. nauczania itp. Był to w sumie najbardziej radykalny pro-
Rosja i Ukraina miały już od roku rząd bolszewicki, w gram społeczno-polityczny, na jaki zdobyła się kiedykol-
Niemczech doszli do władzy najskrajniejsi socjaliści le- wiek niekomunistyczna lewica polskiej demokracji. Była
wicowi (wraz z prawicowymi), na Węgrzech gotowali się to jednak równocześnie demokracja burżuazyjna. Prze-
do objęcia rządów komuniści. Polskie klasy posiadają- ciwstawiając się siłom reakcji społecznej w rodzaju Na-
ce skostniały w »pasywizmie«: chłopi, robotnicy i patrio- rodowej Demokracji, lewica ta była też zdecydowanie
tyczna inteligencja znajdowali się w stanie silnego pod- przeciwna perspektywie rzeczywistej rewolucji socjali-
niecenia rewolucyjnego [podkr. Daszyńskiego - H. Z.]. stycznej. Zajmowała stanowisko jak gdyby dwufronto-
Objęcie rządu przez kapitalistów miejskich czy wiejskich we i w chwilach krytycznych swój główny wysiłek kon-
wywołałoby tak silne fermenty w masach, że rozumiały centrowała na froncie antyrewolucyjnym. Po latach na-
to nawet konserwatywne społeczne sfery w Królestwie i pisze o tym jeden z czołowych przywódców PPS, Mie-
Galicji i nie szły do rządu”. Odmiennie od PKL w Ga- czysław Niedziałkowski, iż rząd lubelski “skierował sta-
licji oraz Naczelnej Rady Ludowej w Poznaniu (o czym nowczo, po męsku, nieodwołalnie budownictwo państwo-
niżej), mających charakter władz regionalnych, rząd Da- we na szlak demokracji, ściśle mówiąc demokracji parla-
szyńskiego od początku aspirował do roli rządu central- mentarnej. W Lublinie - pisał - w dniu 7 listopada r. 1918
nego, rządu dla całego powstającego państwa polskiego. zadano cios śmiertelny komunizmowi w Polsce”.
Stosunkowo najpóźniej, bo dopiero w połowie listopada, W kraju dojrzewała sytuacja rewolucyjna. Wyrażało się
powstał zalążek polskiej władzy rządzącej w Poznaniu w to nie tylko w mno żących się strajkach robotników prze-
postaci Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej (która wy- mysłowych, próbach opanowania przez nich niektórych
brana została w grudniu). Naczelna Rada Ludowa sta- fabryk czy kopalń i w innych manifestacjach, lecz także
nowiła centralne przedstawicielstwo społeczeństwa pol- w sytuacji na wsi, gdzie już w listopadzie rozpoczęły się
skiego w zaborze pruskim, włącznie z Górnym Śląskiem masowe strajki robotników rolnych, wypadki wyrębu la-
i Pomorzem, gdzie jej ekspozyturami były tzw. Podko- sów państwowych. Szczególnym jednak niepokojem na-
misariaty NRL w Bytomiu i Gdańsku. Trzyosobowy Ko- pawały burżuazję i obszarnictwo tworzące się licznie od
misariat, w którym dominującą rolę odgrywał Wojciech pierwszych dni listopada rady delegatów robotniczych,
Korfanty , był instytucją o orientacji zdecydowanie en- często nader radykalne, niekiedy na stawione zdecydo-
deckiej, mającej w Wielkopolsce i na Pomorzu szczegól wanie rewolucyjnie. Pierwsza z tych rad powstała 5 listo-
nie szerokie wpływy. pada w Lublinie, a wkrótce po niej powstały dalsze we
Odrębne miejsce wśród tych zespołów politycznych zaj- wszystkich większych skupiskach robotniczych, przede
wszystkim w Zagłębiu Dąbrowskim, Warszawie, Łodzi i
mował Komitet Na rodowy Polski w Paryżu, kierowany
- jak już o tym była mowa - przez Romana Dmowskiego w szeregu innych miast. Z czasem liczba rad delegatów w
Królestwie przekroczyła 100. Do najbardziej rewolucyj-
i również oparty w zdecydowanej przewadze na Narodo-
wej Demokracji i jej sojusznikach. Nie dysponując moż- nych należała Rada Delegatów Robotniczych w Zagłębiu
Dąbrowskim, w której przewagę miała SDKPiL i PPS-
liwościami wykonywania władzy w kraju, KNP miał sil-
ną pozycję w zakresie polityki zagranicznej Polski. Aspi- Lewica (później komuniści). W innych radach przeważa-
li najczęściej delegaci z PPS i innych, mniejszych partii.
rował do tego, by być wyłącznym jej reprezentantem na
arenie między narodowej, co ułatwiała mu znakomicie Jednakże i w tych radach komuniści mieli z reguły po-
tradycja proalianckiej orientacji w czasie wojny i silne po- ważne wpływy i stanowili najczęściej największą po PPS
parcie rządu francuskiego. Sprzyjało tym aspiracjom i to, siłę polityczną. Tak było m. in. w Radzie Warszawskiej.
że siedzibą Komitetu był Paryż - miejsce, gdzie zbiegały W postaci rad robotnicy polscy stworzyli instrument, któ-
się wówczas nici polityki międzynarodowej i gdzie miała ry w toku dalszej ewolucji i konsolidacji mógł się stać za-
się odbyć konferencja pokojowa. czątkiem centralnej władzy ludu pracującego w skali nie
tylko regionalnej, ale i ogólnokrajowej. Zjawiska podob-
Kluczowe jednak znaczenie w walce o objęcie i ukształ- ne, choć znacznie rzadziej i na mniejszą skalę, występo-
towanie władzy w Polsce miały nie czynniki emigracyj- wały też na wsi, gdzie również - tu i ówdzie - powstawały
ne, ale siły i ośrodki działające w kraju, wśród nich zaś lokalne władze rewolucyjne spośród robotników rolnych
te, które działały w Królestwie. Wobec całkowitej już i biedoty chłopskiej.
kompromitacji Rady Regencyjnej wchodził tu w rachubę
przede wszystkim rząd lubelski. Na jego korzyść prze- Władza oddana w ręce Piłsudskiego
mawiał też niewątpliwie najbardziej radykalny program,
sformułowany w manifeście z 7 listopada, ogłaszający Dnia 10 listopada przybył do Warszawy, zwolniony przez
m. in. wprowadzenie wszystkich podstawowych swobód rząd niemiecki z twierdzy magdeburskiej, Józef Piłsud-
demokratycznych, postępowego ustawodawstwa socjal- ski. Już od pewnego czasu zabiegi o jego zwolnienie czy-
nego z 8-godzinnym dniem pracy na czele, upaństwo- niły zarówno Rada Regencyjna, jak i PPS. Na prawicy
wienie lasów itp. oraz zapowiadający w dalszej przyszło- i na lewicy bowiem zdawano sobie dobrze sprawę z te-
ści przymusowe wywłaszczenie wielkiej własności ziem- go, że do opanowania pełnej napięcia sytuacji w kraju
skiej, upaństwowienie najważniejszych gałęzi przemysłu, potrzebna jest jednostka o dużej popularności w społe-
wprowadzenie powszechnego, bezpłatnego i świeckiego czeństwie, zdolna skupić wokół siebie maksimum zaufa-

48
5

nia możliwie szerokich rzesz ludności. we władzy i z wpływu na kształtowanie jego ustrojowego
Piłsudski miał szczególnie wiele danych po temu. Od sze- modelu. W związku z tym przeciwstawiła się zdecydo-
regu lat był silnie związany z ruchem robotniczym, orga- wanie zamiarowi powierzenia misji utworzenia nowego
nizował “czyn zbrojny” na rzecz nie podległości w cza- rządu ponownie Daszyńskiemu, któremu nie mogła da-
sie wojny, w końcowym jej okresie stał się przedmio- rować niebezpiecznie demokratycznych treści manifestu
tem re presji ze strony okupantów, co Jeszcze silniej pod- lubelskiego z 7 listopada. Domagała się, by w nowym ga-
niosło jego autorytet. Miał w kraju rzesze oddanych so- binecie, pod innym przewodnictwem, znalazło się kilka
bie zwolenników, częściowo już zorganizowanych w sze- miejsc - w szczególności resort spraw zagranicznych - dla
przedstawicieli “sił narodowych”.
regach Polskiej Organizacji Wojskowej. Inni działali w
różnych partiach i ugrupowaniach politycznych, zwłasz- Dwa oblicza rządu Moraczewskiego
cza spośród tzw. lewicy niepodległościowej. Koordyno-
wał te poczynania powołany do życia jeszcze w czasie W gruncie rzeczy - jak stwierdza Daszyński W swych
wojny przez Piłsudskiego wspomniany już tzw. Konwent pamiętnikach także Piłsudski pragnął rządu koalicyjne-
A. Także ugrupowania i osobistości z prawicy społecznej go, “lecz i on liczył się z przeszkodami i zdecydował się
oczekiwały przybycia Piłsudskiego z radością i nadzie- na rząd ludowy” (podkr. Daszyńskiego). Tylko taki bo-
ją. Jeden z regentów, ks. Zdzisław Lubomirski, witał go wiem rząd mógł wówczas, w listopadzie 1918 r. opano-
osobiście na dworcu w Warszawie. Z westchnieniem ulgi wać narastające fermenty i załagodzić burzliwe nastroje
powtarzał kilkakrotnie: “Wreszcie przyjeżdża, ach, jak w masach. W tej sytuacji Piłsudski - acz niechętnie - po-
to dobrze”. Wyrażał w ten sposób nie tylko swój osobisty wołał do życia rząd, zbliżony swym składem i orientują
pogląd. “Wtedy wszystkie stronnictwa - stwierdzał póź- polityczną do rządu lubelskiego (18 listopada 1918). Na
niej - od najskrajniejszej prawicy od lewicy żądały od nas czele nowego rządu, który na wzór lubelskiego także na-
oddania władzy Piłsudskiemu” . Według drugiego regen- zywał się “rządem ludowym”, stanął przedstawiciel pra-
ta, arcybiskupa Aleksandra Kakowskiego, “Piłsudski był wicy PPS (i przyjaciel polityczny Piłsudskiego) - Jędrzej
wtedy człowiekiem opatrznościowym [podkr. w oryg. - Moraczewski.
H.Z.], jedynym, który mógłby stać na czele odradzają-
cej się Polski”. Nawet Narodowa Demokracja, skądinąd W porównaniu z rządem lubelskim nowy gabinet
zdecydowanie wroga wobec Piłsudskiego, tolerowała go stanowił pewien krok w prawo. Kilka ważnych tek
wówczas - świadoma, że był on rzeczywiście “mężem ministerialnych objęli w nim “fachowcy”, formalnie
opatrznościowym” burżuazji polskiej w tym trudnym dla bezpartyjni, ale faktycznie bliscy ideologii i poglądom
niej okresie. Zresztą i zwolnienie Piłsudskiego z Magde- prawicy społecznej. O przesunięciu w prawo świadczył
burga przez rząd niemiecki w dużej mierze dyktowały te również program nowego rządu, zawarty w manifeście z
względy: rządowi Scheidemanna nie mogło być obojętne, 21 listopada. W porównaniu z manifestem lubelskim z 7
czy najbliższy sąsiad na wschodzie będzie krajem socjali-listopada był on hardziej ogólnikowy, bardziej wygładzo-
stycznym, czy burżuazyjnym i jaki będzie jego stosunek ny, wycofywał się z niektórych konkretnych przyrzeczeń
do Niemiec. Do rozproszenia wątpliwości w tej sprawie natury społeczno-gospodarczej zawartych w tamtym
przyczyniła się na pewno rozmowa, jaką z polecenia rzą- dokumencie. Było to następstwo zaleceń Piłsudskiego
du niemieckiego przeprowadził z Piłsudskim jeszcze w pod adresem nowego rządu, skierowanych 14 listopada
Magdeburgu 31 października 1918 r. hr. Kessler. W roz- (jeszcze na ręce Daszyńskiego) i głoszących m.in., że
mowie tej Piłsudski niedwuznacznie dał do zrozumienia, jego prowizoryczny charakter „nie dozwala na przepro-
że po powrocie do Polski będzie przede wszystkim zwal- wadzenie głębokich reform społecznych, które uchwalić
czać niebezpieczeństwo rosyjskie i “bolszewizm”. Powie- może tylko Sejm Ustawodawczy”. W tychże zaleceniach
domagał się „zwołania go w możliwie krótkim kilkumie-
dział też, że jeśli chodzi o Poznańskie i Pomorze (pomija-
jąc zupdnie Górny Śląsk), to “obecne pokolenie Polaków sięcznym terminie”. Z punktu widzenia sprawy wówczas
z własnej inicjatywy nie zacznie o to wojny”. Nie mogło najbardziej zasadniczej, mianowicie walki o charakter
to nie wywołać zadowolenia w niemieckich kołach rzą- ustrojowy państwa, problemy zaakcentowane przez
dowych. Wkrótce Piłsudski został zwolniony i odjechał Piłsudskiego miały rzeczywiście podstawowe znaczenie:
do Warszawy. ustalenie struktury najwyższych władz państwowych, a
następnie usankcjonowanie ich i zalegalizowanie przez
Zaraz po przyjeździe Rada Regencyjna przekazała Pił- Sejm Ustawodawczy stanowiło istotny krok na drodze
sudskiemu pełnię swej władzy, przede wszystkim w spra- do rozstrzygnięcia walki o charakter nowo powstającego
wach wojskowych. To samo uczynił Daszyń ski składając państwa.
na ręce Piłsudskiego dymisję w imieniu swoim i swego
rządu. Pragnął w ten sposób dać “więźniowi z Magde-
burga” większą swobodę ru chów w formowaniu nowego
gabinetu. Sprawę skomplikowało jednak stanowi sko Na- 9. Rząd Moraczewskiego z Naczelnikiem Państwa
rodowej Demokracji, która wprawdzie gotowa była - do Józefem Piłsudskim.
czasu - tolerować Piłsudskiego na czele państwa, ale nie W pierwszym rzędzie siedzą od lewej: S. Thugutt, J.
zamierzała bynajmniej rezygnować całkowicie z udziału Moraczewski, J. Piłsudski, L. Supiński, L. Wasilewski

49
6

dziennym było zabieranie fabryk pod zarząd robotników,


Rozumiał to dobrze i Moraczewski, rozumiał zwłaszcza którzy usuwali poprzednie dyrekcje i zarządy”. Ale —
konieczność pośpiechu w działaniu. Już w cztery dni po dodawał — „rząd pieniędzy delegacjom robotniczym
swej nominacji na prezydenta ministrów (jak wówczas systematycznie odmawiał, bo ich po pierwsze nie miał,
brzmiała godność premiera rządu) przedłożył projekt a głównie dlatego, że w ten sposób zmuszał robotni-
dekretu o najwyższej władzy reprezentacyjnej Republiki ków do porzucenia swych zakusów na samodzielne
Polskiej, zatwierdzony natychmiast przez Piłsudskiego. prowadzenie produkcji. Zawsze zbywałem robotników
Dekret ten ustanawiał m.in. funkcję Tymczasowego Na- obietnicami [...] ale nie dawałem im ani jednej marki”.
Nie zawsze jednak środki tego rodzaju wystarczały. W
czelnika Państwa i przekazywał ją w ręce Piłsudskiego.
Tytulatura ta nawiązywała do demokratycznych tradycji wypadku ostrzejszych spięć trzeba było uciekać się do
siły policyjnej, zwłaszcza że niektóre Rady Delegatów
„naczelnika w sukmanie” — Tadeusza Kościuszki.
Już w tydzień później, 28 listopada, ukazał się dekret o Robotniczych próbowały tworzyć własną egzekutywę
zbrojną w postaci tzw. czerwonych gwardii. Dekretem z
ordynacji wyborczej do Sejmu Ustawodawczego, a wraz
z nim inny dekret Naczelnika Pań stwa, zarządzający 5 grudnia rząd rozwiązał organizacje zbrojne o charakte-
rze niepaństwowym i równocześnie utworzył państwową
przeprowadzenie wyborów 26 stycznia 1919 r.
Dekret o ordynacji wyborczej był pierwszym w dziejach milicję ludową. Ściśle mówiąc, milicja ludowa istniała
Polski dokumentem, wprowadzającym do polskiego już w czasach wojny, ale była wtedy czymś w rodzaju
życia politycznego demokratyczne, pięcioprzymiotni- wewnętrznej straży bezpieczeństwa w łonie PPS. Prze-
kowe prawo wyborcze. Przysługiwało ono wszystkim kształcona obecnie w instytucję państwową, nie straciła
obywatelom polskim od 21 roku życia, bez względu na przez to swego w dużej mierze robotniczego charakteru.
pochodzenie, wyznanie, narodowość itp. Prawo głoso- Niejednokrotnie milicja ludowa nie pozwalała się użyć
wania uzyskiwały także kobiety. Dekret o wyborach przeciwko robotnikom lub wręcz opowiadała się po ich
nakazywał przeprowadzić je na terenach, podlegających stronie.
faktycznej władzy rządu polskiego w Warszawie. Nie W następstwie tych posunięć rząd Moraczewskiego
oznaczało to jednak rezygnacji z innych ziem polskich, był przedmiotem ostrych ataków zarówno ze strony kół
w tym ziem zaboru pruskiego, włącznie z Górnym prawicy społecznej, która zarzucała mu jego „czerwony”,
Śląskiem i Mazurami. Zostały one również objęte „socjalistyczny” charakter, jak i ze strony rewolucyjnej
dekretem (podział na okręgi wyborcze, ich numeracja), lewicy ruchu robotniczego, uważającej go za rząd
co wywołało protest rządu niemieckiego. W zestawieniu „reakcyjny”. Nie oznacza to jednak bynajmniej, ażeby
z dość obojętnym i raczej sceptycznym stanowiskiem linia polityczna, a zwłaszcza ideologiczna rządu Mora-
Piłsudskiego w sprawie granic zachodnich dekret o czewskiego przebiegała w równej odległości od pozycji
wyborach świadczył, że pozostawało ono w wyraźnej jego przeciwników tak z lewa, jak i z prawa. Oskarżając
sprzeczności z dążeniami nie tylko ogółu społeczeń- z pasją siły prawicy za ich polityczną hipokryzję i
stwa polskiego, lecz także poglądami dominującymi wstecznictwo, dążył Moraczewski do ograniczenia ich
w rządzie polskim i nawet w kołach skądinąd bliskich wpływu i znaczenia w życiu publicznym. Nie wykluczał
Piłsudskiemu. jednak całkowicie współpracy z nimi. Na lewo od siebie
Kilka innych dekretów i zarządzeń rządu Moraczewskie- widział natomiast przepaść nie do przebycia. Stanowisko
to odzwierciedlało niejako dwa oblicza walki o cha-
go dotyczyło ważnych i pilnych zagadnień społecznych.
Wymienić tu należy przede wszystkim dekret z 23 rakter państwa: o jego burżuazyjny lub socjalistyczny
ustrój (przeciwko rewolucyjnej lewicy) oraz o jego
listopada o 8-godzinnym dniu i 46-godzinnym tygodniu
pracy. Należał on do najbardziej postępowych w ów- demokratyczny model w ramach ustroju burżuazyjnego
(przeciwko siłom prawicy, reprezentowanej głównie
czesnej. Europie aktów ustawodawstwa pracy. Niemałe
znaczenie w tej dziedzinie miały też późniejsze dekrety przez Narodową Demokrację i wspieranej niekiedy przez
PSL „Piast”).
wprowadzające inspekcję pracy oraz inny — o obowiąz-
kowym ubezpieczeniu robotników na wypadek choroby.
Próbował też rząd przynajmniej złagodzić najbardziej
dokuczliwe plagi chwili — lichwę i spekulację w dziedzi- 10. Roman Dmowski
nie aprowizacji oraz godzącą w interesy najbiedniejszych Tę szczególną i dwoistą rolę rządu Moraczewskiego,
i bezrobotnych samowolę kamieniczników w sprawach a przede wszystkim Piłsudskiego i w ogólności obozu
mieszkaniowych[1] . piłsudczykowskiego w ówczesnych warunkach, uznawał
Posunięcia te i podobne wprowadziły budownictwo poniekąd także obóz endecki, którego polityczny sztab
państwa na tory demokratyczne i postępowe w sensie główny w postaci KNP działał wówczas w Paryżu pod
demokracji burżuazyjnej. Równocześnie bowiem rząd przewodnictwem Romana Dmowskiego. Dał temu wy-
Moraczewskiego nie żałował wysiłków mających na raz przez wysłanie w grudniu 1918 r. do Warszawy swe-
celu stłumienie lub przynajmniej zahamowanie fer- go przedstawiciela w osobie prof. Stanisława Grabskiego.
mentów rewolucyjnych w kraju. Nie ukrywał tego w Zaopatrzony w odpowiednie instrukcje Komitetu miał on
swych późniejszych wypowiedziach i sam Moraczewski. tam rozejrzeć się w sytuacji i nawiązać kontakt z Piłsud-
Stwierdzał w nich m.in., że „w Warszawie na porządku skim i „kołami lewicowymi”. Uzgodnienie tych instrukcji

50
7

nie przyszło Komitetowi łatwo: nieufność i wrogość do ści otrzymanych z kraju nie tylko gwiazda Piłsudskiego
„socjalistycznego rządu” warszawskiego sięgała tak głę- z dnia na dzień blednie, ale w ogóle wpływ i urok PPS
boko, że nawet chwilowa tylko i ograniczona współpra- maleją. Eksperyment ten ma jednak to w sobie niebez-
ca z nim wywoływała w tym zespole poważne opory i pieczeństwo - ostrzegał Dmowski - że kraj tym czasem
rozbieżności. Ostatecznie górę wzięła argumentacja jego się anarchizuje”. Co więcej, alarmował, grozi niebezpie-
niekwestionowanego przywódcy, Romana Dmowskiego, czeństwo, że w wypadku utworzenia rządu koalicyjnego
który niewątpliwie najlepiej rozumiał wysokość stawki PPS może przejść do opozycji i “połączy się z bolszewi-
politycznej, o jaką toczyła się walka w kraju. Przeciw- zmem”. Obawy te świadczyły o małym rozumieniu rze-
stawiając się głosom, żądającym podjęcia otwartej wal- czywistych dążeń kierownictwa PPS, były też charakte-
ki z rządem Moraczewskiego, Dmowski zwracał uwagę, rystyczne dla ówczesnej propagandy antykomunistycznej
że „prócz nas i ludzi sprawujących dziś władzę w kraju jako przykład posługiwania się straszakiem bolszewizmu
są i inne czynniki, z którymi musimy się liczyć: bolsze- przy wszelkich okazjach.
wizm, głód i intrygi wśród Aliantów”. „Musimy — mó-
W rzeczywistości rząd Moraczewskiego zwalczał zdecy-
wił — dążyć do kompromisu z żywiołami, które uchodzą dowanie ruch rewolucyjny, a i sam był ostro atakowa-
za wolnościowe”. Dlatego „mając na względzie, że grozi
ny przez obie jego partie - SDKPiL i PPS-Lewicę, które
nam dzisiaj na wewnątrz wojna domowa lub bolszewizm, wtedy właśnie przygotowywały się do zjednoczenia.
zgadzamy się na kompromis i nawet na zachowanie wła-
dzy przez żywioły lewicowe, aż do chwili zwołania sejmu Zjednoczenie partii rewolucyjnych
regularnego i przesądzenia sprawy polskiej na kongresie w Komunistyczną Partię Robotniczą
pokojowym”. Posunął się nawet do stwierdzenia, iż nale- Polski
ży „cenić ten rząd” i poprzeć go. Na kolejnym posiedze-
niu KNP 2 listopada 1918 r. na wiadomość o powierzeniu W połowie grudnia 1918 r. powstała jedna, rewolucyjna
i Piłsudskiemu stanowiska Naczelnika Państwa, stwier- partia robotnicza - Komunistyczna Partia Robotnicza
dził: „Fakt ten należy uważać za pomyślny”. Parę miesię- Polski. Była to jedna z pierwszych partii komunistycz-
cy później wyjaśnił obrazowo motywy, jakie dyktowały nych w Europie i jedna z pierwszych w szeregach
mu przyjęcie takiej właśnie postawy i sformułowanie od- powstałej w 1919 r. Międzynarodówki Komunistycznej
powiednio kompromisowych instrukcji dla Grabskiego. (III Międzynarodówki), zwanej potocznie Kominternem.
“Jesteśmy - mówił - otoczeni ze wszystkich stron przez re- Powstanie KPRP przyniosło zjednoczenie, a w konse-
wolucje: rosyjską, węgierską, niemiecką. Nie mamy zaś kwencji wzmocnienie polskiego rewolucyjnego ruchu
armii. Zrobiliśmy więc z konieczności to, co w przyro- robotniczego. Programowe uchwały i rezolucje I za-
dzie robią zwierzęta słabe, pozbawione kłów i pazurów: łożycielskiego zjazdu KPRP podkreślały z całą siłą
przybraliśmy zabarwienie ochronne”. solidarność polskich komunistów z rewolucją rosyj-
Przy tego rodzaju nastawieniu misja Grabskiego w War- ską i rewolucją w Niemczech. Prokłamowały walkę
szawie mogła zakończyć się powodzeniem, tym bardziej o przeprowadzenie rewolucji socjalistycznej również
że i ze strony Piłsudskiego gotowości do kompromisu, w Polsce jako pierwsze i naczelne zadanie polskiego
opartego na podobnych motywach, nie brakowało. W ruchu robotniczego. Zapowiadały energiczne poparcie
szczególności nie ukrywał Piłsudski, że i on jest zwolen- i rozbudowę sieci Rad Delegatów Robotniczych miast i
nikiem rządu koalicyjnego. Rozumiał też pilną potrze- wsi, które powinny się połączyć „w jeden wielki scen-
bę pomocy materialnej (przede wszystkim w dziedzinie tralizowany organizm, zdolny do objęcia całej władzy
uzbrojenia) i politycznej ze strony Francji, co bez po- w ścisłej łączności z rządami proletariackimi i Radami
średnictwa KNP byłoby niemożliwe. Według Grabskie- Robotniczymi innych krajów”.
go, osiągnięto nawet ogólne porozumienie w sprawach KPRP zdecydowanie odcinała się od „rządu ludowego”
polityki zagranicznej i granic wschodnich Polski. Rezul- Moraczewskiego, uważała go za parawan, służący celom
tatem tej misji była m.in. zgoda KNP na dokooptowanie burżuazji. W przekonaniu komunistów szkodził on
do swego składu przedstawicieli Piłsudskiego. Nie pod- interesom klasy robotniczej, tym bardziej że „otworzyła
ważyło to dominującej roli Dmowskiego i jego przyjaciół się era bezpośredniej walki o urzeczywistnienie ustroju
politycznych w Komitecie, natomiast niewątpliwie pod- socjalistycznego, era rewolucji socjalnej”.
niosło jego autorytet jako organu reprezentującego obec- Rewolucja socjalna miała też rozwiązać wszelkie
nie nie tylko jeden nurt polityczny, lecz także rząd i opi- problemy narodowe i po łożyć kres antagonizmom
nię publiczną w kraju. narodowym. Dlatego też za bezprzedmiotowe a nawet
szkodliwe uważała KPRP wówczas dążenia do tworzenia
O ile rozmowy z Piłsudskim przyniosły zatem z punktu niepodległych państw narodowych. „W okresie między-
widzenia dążeń i celów KNP dobre owoce, o tyle zdecy- narodowej rewolucji socjalnej — głosiła jedna z uchwał
dowanie negatywnie oceniał Grabski rozwój stosunków
Zjazdu — burzącej podstawy kapitalizmu proletariat
wewnętrznych w kraju, politykę rządu Moraczewskiego polski odrzuca wszelkie hasła polityczne, jak autonomia,
i dążenia PPS. Pocieszano się jednak w KNP, że “rząd so-
usamodzielnienie, samo określenie, oparte na rozwoju
cjalistyczny się skompromituje i straci wszelkie wpływy, form politycznych okresu kapitalistycznego. Dążąc
do czego idzie szybkimi krokami, bo według wiadomo-
do dyktatury, do przeciwstawienia wszystkim swoim

51
8

wrogom swojej własnej rewolucyjnej siły zbrojnej, si, którzy zawsze Polaków gnębili, chcą wnieść do Pol-
proletariat zwalczać będzie wszelkie próby stworzenia ski swój wielkoruski szowinizm, osłonięty mianem ko-
kontrrewolucyjnej burżuazyjnej armii polskiej, wszelkie munizmu”. Propagandę antyradziecką ułatwiał fakt, że -
wojny o granice narodowe: dla międzynarodowego z całkowicie różnych przyczyn - tak Niemcy, jak i rząd
obozu rewolucji socjalnej nie ma kwestii granic; opiera radziecki zdecydowanie potępiali politykę mocarstw En-
się on na zasadzie wspólności interesów międzynaro- tenty. Ponadto izolacja polityczna pobitych Niemiec i re-
dowej klasy robotniczej, wykluczając wszelki ucisk wolucyjnej Rosji skłaniała oba te państwa do wzajemne-
narodowy i usuwając grunt spod wszelkich zatargów go zbliżenia, co w Polsce niemal automatycznie wywoły-
na tle narodowym i językowym zarówno w obecnych wało obawy i podejrzenia.
terytoriach granic, jak w stosunku do rozproszonych tzw. W tych warunkach jedną z podstawowych przesłanek
mniejszości narodowych”.
szerokiej recepcji haseł rewolucyjnych w społeczeństwie
polskim było umiejętne zharmonizowanie jego dążeń
niepodległościowych z dążeniami do głębokich przemian
11. Adolf Warski społecznych. Nie można było tego oczekiwać od ugru-
Tezy tego rodzaju niezgodne były z odczuciami i dąże- powań burżuazyjnych. Ze swej strony część przywódców
niami narodu od ponad 120 lat walczącego o odzyskanie komunistycznych zbyt głęboko jeszcze tkwiła w luksem-
niepodległości. Z punktu widzenia celów ruchu rewo- burgistowskich tradycjach ujmowania kwestii narodowej,
lucyjnego były ponadto pozbawione cech realistycznej aby uporać się z tym niezwykle trudnym zadaniem, do-
oceny sytuacji. Wyjaśniał to później krytycznie jeden z tychczas jedynie przez Lenina w Rosji rozwiązanym. W
czołowych przywódców KPRP, Adolf Warski: „historia rezultacie programowi radykalnych i zasadniczych prze-
narzucała nam kłopoty. Polska rzeczywiście »wybuchła« obrażeń społecznych przeciwstawiła burżuazja koncepcję
dla nas i nie wiedzieliśmy, co z tym fantem począć. państwa “narodowego” jako antidotum na “powszechną
Mówiliśmy sobie zawsze, że nas granice nie obchodzą, rewolucję społeczną". W ten sposób koła te usiłowały po-
i nie zdawaliśmy sobie zupełnie sprawy ze znaczenia stawić społeczeństwo przed wyborem między perspekty-
państwa, nie rozumieliśmy, że właśnie rewolucja stawia wą socjalizmu antyniepodległościowego lub niepodległo-
przed nami to zagadnienie”. ści antysocjalistycznej.
W istocie rzeczy była to alternatywa zmistyfikowana,
W sposób równie nierealistyczny oceniał I Zjazd także in-przyjmowana w sze regach klasy robotniczej, a także
ne składniki ówczesnej sytuacji, w tym zagadnienie zna- wśród chłopstwa co najmniej z nieufnością, a nierzadko
czenia rewolucji niemieckiej dla Polski, która — zdaniem ze zdecydowanym sprzeciwem. W rozmowie z jedną z
KPRP — „zmierza z żelazną koniecznością do dyktatury delegacji robotniczych premier “rządu ludowego” Mora-
proletariatu, do bezpośredniego urzeczywistnienia spo- czewski przyznawał: “Gdybym ja wierzył tak w rewolu-
łecznego programu rewolucji, zwalczając wszelkie zaku- cję, jak wy [robotnicy - H. Z.] wierzycie, zaprawdę inne
sy zahamowania jej za pomocą konstytuanty i parlamen- podpisywałbym dekrety. Ale nie wierzę w twórczość ani
tów »ogólnonarodowych«.”. Rewolucyjna Rosja i rewo- dobroczynność rewolucji”. Również we wspomnieniach
lucyjne Niemcy “wyzwolą - jak to nieco wcześniej for- i dokumentach z tych czasów (np. I. Daszyńskiego, M.
mułowała SDKPiL - nie tylko proletariat, lecz Polskę i Rataja, S. Łańcuckiego, materiałach z powstań śląskich
ludzkość całą!" Stanowisko takie w pewnym sensie mo- itp.) spotkać się można niejednokrotnie ze stwierdzenia-
gło demobilizować polską klasę robotniczą, kwestionując mi i opiniami, mówiącymi, że w tych warstwach spo-
potrzebę walki o sprawiedliwe granice z Niemcami. Nie łecznych dominowały nastroje i tendencje do skojarze-
sprzyjało również dążeniom do celów ogólnodemokra- nia lub wręcz utożsamiania Polski niepodległej z Polską
tycznych (czego wyrazem był m. in. bojkot zbliżających “ludową", z Polską sprawiedliwości społecznej, zrodzo-
się wyborów do Sejmu Ustawodawczego, często maksy- ną na gruncie głębokich, rewolucyjnych przemian spo-
malistyczna postawa w Radach Delegatów Robotniczych, łecznych i ustrojowych. Niemniej nie należy też lekcewa-
a także na polu taktyki strajkowej itp.). Wiele było w tym
żyć rozmiarów zamieszania ideowo-politycznego, wpro-
stanowisku improwizacji i swoistego rewolucyjnego po- wadzanego uporczywie do świadomości poważnych odła-
śpiechu, nie liczącego się z realiami. mów społeczeństwa o rzekomej przeciwstawności socja-
Wpływ rewolucji rosyjskiej i niemieckiej na nastroje ro- lizmu i niepodległości.
botników w Polsce był niewątpliwie ogromny, ale też na- Wybór był tym trudniejszy, że kierownictwo PPS umia-
potykał w Polsce specyficzne opory i bariery psycholo- ło przystosować się w swych wystąpieniach zewnętrznych
giczne. Miały one swe korzenie w fakcie, że przykłady do rewolucyjnych nastrojów w masach. Natomiast przy-
rewolucji przychodziły z państw zaborczych, z których do wódcy i prasa KPRP niekiedy wręcz demonstracyjnie od-
niedawna jeszcze płynęły do Polski jedynie ucisk i prze- cinali się od aspiracji niepodległościowych. Do wyjątków
śladowania. Niełatwo było przezwyciężyć narosłe przez należeli jeszcze komuniści, jak Warski i nieliczni inni
wieki uprzedzenia i wrogą niechęć wobec wszystkiego, działacze, rozumiejący, że sprawa niepodległości naro-
co płynęło “stamtąd”. Miał rację Lenin, gdy mówił, że w dowej, szczególnie w warunkach polskich tamtych lat, nie
Polsce “straszą robotników tym, że Moskale, Wielkoru- może być uważana za jakąś quantité négligeable.

52
9

Podobnie miała się rzecz z innym kluczowym proble- rzeczy”.


mem owych czasów - z problemem chłopskim i stosun- Mobilizacja sił prawicy: zamach na rząd
ków agrarnych. Komuniści głosili wprawdzie hasło ode- Moraczewskiego i jego upadek
brania ziemi obszarnikom, ale nie przewidywali jej po-
działu między indywidualnych chłopów. Miała ona zo-
stać uspołeczniona. Wynikało to w nie małej mierze stąd, Rząd Moraczewskiego nie miał zaufania ani lewicy, ani
że traktowali chłopów - inaczej niż Lenin - jako warstwę prawicy, ani w gruncie rzeczy samego Piłsudskiego. Z
mniej lub więcej reakcyjną. Ograniczało to poważnie ich niemałym trudem udało mu się przełamać opór Połskiej
wpływy na wsi, gdzie interesowali się w praktyce tylko Komisji Likwidacyjnej w Krakowie przeciwko podpo-
położeniem robotników rolnych. rządkowaniu się centralnej władzy rządu w Warszawie;
nastąpiło to dopiero 31 grudnia 1918 r. To samo uczyniły
Chłopskie nadzieje i niepokoje. lokalne władze polskie w Przemyślu i Cieszynie, miano-
“Republika tarnobrzeska” wicie tamtejsze rady narodowe. Był to niewątpliwie waż-
ny krok naprzód na drodze jednoczenia ziem polskich,
Tymczasem i wieś me pozostawała poza zasięgiem fer- choć na polu unifikacji administracyjnej poszczególnych
mentów społecznych. byłych dzielnic zaborczych wszystko jeszcze pozostawało
Dawały one o sobie znać już w listopadzie, a przybrały do zrobienia.
jeszcze bardziej na sile i rozmiarach w grudniu. Szczegól- Nadal nie rozstrzygnięta pozostawała kwestia Lwowa i
nie charakterystyczne były wypadki w kilku powiatach w znacznych obszarów Galicji Wschodniej, zamieszkanych
widłach Wisły i Sanu, szczególnie w powiecie tarnobrze- w większości przez Ukraińców. W listopadzie 1918 r.
skim. Niezwykle ostre tutaj kontrasty w strukturze po- proklamowali oni powstanie Zachodnio-Ukraińskiej Re-
siadania ziemi na niekorzyść chłopów uwypuklały z całą publiki Ludowej, która miałaby objąć ziemie ukraińskie,
jaskrawością ich krzywdę społeczną i mobilizowały do wchodzące w skład b. monarchii austro-węgierskiej (po
walki o większą sprawiedliwość w tej dziedzinie. Chłopi rzekę San na zachodzie) z perspektywą złączenia się z po-
próbowali tworzyć własne władze lokalne, tworzyć coś wstałą już wcześniej Ukraińską Republiką Ludową (czyli
w rodzaju milicji chłopskiej, usiłowali zawładnąć oko- Ukrainą naddnieprzańską) pod rządami tzw. Dyrektoria-
licznymi folwarkami, dzielić znajdowany w nich inwen- tu w ramach “Wielkiej Ukrainy”. Oznaczało to wejście w
tarz, paszę itp. Duży posłuch i autorytet zyskali sobie jako konflikt zbrojny nie tylko z Polską, lecz także utworzo-
chłopscy przywódcy radykalni działacze, ks. Eugeniusz ną w grudniu 1918 r. Ukraińską Socjalistyczną Republi-
Okoń i Tomasz Dąbal. Przez szereg tygodni rozwijał się ką Rad, która również dążyła do zjednoczenia wszystkich
w tych okolicach swoisty porządek ludowo-rewolucyjny, ziem ukraińskich, ale pod władzą radziecką.
wyróżniający ten rejon kraju spośród innych jako “repu- Już od pierwszych dni listopada rozgorzały gwałtowne
blikę tarnobrzeską". Dopiero pod koniec roku 1918 i na walki polsko-ukraińskie we Lwowie (gdzie większość
początku 1919 udało się władzom za pomocą brutalnych mieszkańców stanowili Polacy). W walkach tych ochot-
represji zdławić niebezpieczną “anarchię" w “republice nicze oddziały polskie wyparły jeszcze w listopadzie od-
tarnobrzeskiej”. działy ukraińskie, zaprowadzając w mieście władzę pol-
Także w innych rejonach kraju występowały zjawiska po- ską, sprawowaną przez Tymczasową Komisję Rządzącą.
dobne, choć na mniejszą skalę. Strajki robotników rol- Jednakże na pozostałych ziemiach Galicji Wschodniej
nych były na porządku dziennym w wielu innych po- walki trwały nadal przez szereg miesięcy.
wiatach. Przybierały one niekiedy postać “strajków czar-
Ale i na ziemiach podlegających już władzom polskim
nych”, polegających m. in. na zaniechaniu 'obsługi inwen- napięcia nie ustawały. Mimo przeszkód i szykan rozwijał
tarza żywego i innych prac nie cierpiących zwłoki. Do-
się ruch rad, dochodziło do krwawych starć z manifestu-
magano się powszechnie podwyżki płac i deputatów, po- jącymi robotnikami w miastach i robotnikami rolnymi na
lepszenia fatalnych warunków mieszkaniowych, skróce-
wsi. Pod koniec listopada i w grudniu sytuacja pod tym
nia dnia pracy, wprowadzenia opieki lekarskiej, bezpłat- względem wyraźnie się zaostrzyła. I tak w najsilniejszym
nej szkoły itp. Zdarzały się wypadki napaści na dwory, ośrodku ruchu rewolucyjnego, w Zagłębiu Dąbrowskim,
a zwłaszcza wyrąb lasów. Związek Ziemian, czołowa or- doszło w końcu listopada ponownie do krwawych starć z
ganizacja właścicieli ziemskich, domagał się użycia woj- robotnikami (w których 5 z nich poniosło śmierć), a w
ska przeciwko strajkującym robotnikom. Skarżył się, że parę tygodni później do wielkiego strajku powszechne-
“z wielu okolic dochodzą ścisłe wiadomości, że włościa- go. W tym też czasie wysłane z Krakowa do Zagłębia od-
nie rąbią lasy państwowe, majorackie i prywatne, a coraz działy wojska rozbroiły oddziały zagłębiowskiej “czerwo-
częściej notowane są wypadki uchwał samodzielnego po- nej gwardii”. Pomnożyły się i zaostrzyły różnego rodza-
działu ziemi większej własności”. Szczególnie ostro pro- ju wystąpienia robotnicze także w innych ośrodkach ro-
testował on przeciwko postępowaniu milicji ludowej, któ- botniczych, a nawet w mniejszych miasteczkach i wresz-
ra “jest klęską, od której wszystko złe pochodzi”. Obszar- cie na wsi, jak m. in. w Zamościu i Kozłowie, w pow.
nicy nie ukrywali nadziei, że “przyjdą koalicyjne wojska, płockim. Specyficzny charakter polityczny miała wielka
rząd obecny ustąpi i wtedy będzie całkiem inny porządek demonstracja robotników Warszawy, na placu Saskim,

53
10

gdzie protestowali oni przeciwko internowaniu radziec- żył on nie tyle pozycje polityczne sił, któremu patronowa-
kiej misji Czerwonego Krzyża. W każdym z tych starć ły, ile niezdolnego do energicznego działania, ślamazar-
padły ofiary w zabitych i rannych. nego rządu. Miarę zawodu i rozczarowania dopełniło to,
Coraz ostrzejsze ataki na rząd Moraczewskiego przypusz- że on sam (na życzenie Piłsudskiego) podał się 16 stycz-
czały siły prawicy społecznej, w szczególności Narodowa nia 1919 r. do dymisji. Fakt, że uczynił to na dziesięć
Demokracja. Była to ofensywa tym groźniejsza, że nie dni przed wyborami do Sejmu Ustawodawczego, był in-
ograniczała się do działań i demonstracji politycznych, terpretowany powszechnie jako kapitulacja lewicy przed
ale godziła także w gospodarcze podstawy polityki rzą- prawicą. Stanisław Thugutt, którego dymisja rządu za-
skoczyła poza Warszawą, potraktował to - jak pisze - po-
dowej, nie wyłączając jej najtrudniejszego i najbardziej
newralgicznego wówczas odcinka, jakim była aprowiza- dobnie: “ustępować na kilka dni przed wyborami znaczy-
ło tyleż, co pewna przegrana”.
cja miast. “Bogaci - pisał później Moraczewski - odma-
wiają płacenia podatków, bojkotują pożyczkę państwo- Podstawowy konflikt epoki.
wą, wprowadzają sabotaż na wszystkich polach gospo- a miejsce Polski w Europie
darki państwowej, uprawiają lichwę artykułami codzien-
nej potrzeby, sprzedają i wywożą żywność za granicę". Trudności w stosunkach wewnętrznych ważyły na pozycji
Siły te podejmowały też coraz śmielsze wystąpienia po- rządu Moraczewskiego najciężej, spychając na plan dal-
lityczne, mające na celu zahamowanie przemian demo- szy problemy międzynarodowe. Jednakże i one wywie-
kratycznych. Przeciwstawiały się nawet przeprowadzeniu rały na nią swój ujemny wpływ, choć w sprawach po-
wyborów do Sejmu Ustawodawczego. Niespokojne o ich lityki zagranicznej rząd niewiele miał do powiedzenia.
wynik proponowały, by zamiast Sejmu powołać do ży- Dominującą rolę na tym polu odgrywał Komitet paryski
cia Naczelną Radę Narodu Polskiego, w której zasiedliby Dmowskiego, a w kraju - osobiście Piłsudski. W prak-
wyznaczeni przez poszczególne partie (z wyjątkiem ko- tyce minister spraw zagranicznych w rządzie, Leon Wa-
munistycznej) delegaci. Ostro atakowano politykę kadro- silewski, otrzymywał instrukcje w tej dziedzinie nie od
wą rządu i jego poszczególnych członków, w tym zwłasz- premiera i rządu, lecz od Piłsudskiego, z którym łączyły
cza min. Thugutta (“polskiego Robespierre'a”), uważa- go bliskie stosunki osobiste.
nego wielce przesadnie za najbardziej “czerwonego” z
Już w pierwszych miesiącach niepodległości stanęły
ministrów. (Bardzo dogodnym punktem zaczepienia do przed Polską zagadnie nia, których rozstrzygnięcie miało
tych ataków, obliczonych na wywołanie “patriotycznych”
znaczenie nie tylko doraźne, ale niejedno krotnie wpro-
emocji, było zarządzenie Thugutta, nakazujące usunię- wadzało Polskę na tory rozwiązań długofalowych i w
cie korony z orła na godle państwowym, m. in. także w ten sposób przesądzało lub przynajmniej przygotowywa-
pierwszych seriach polskich znaczków pocztowych tego ło przesłanki do kształtowania się pewnych generalnych
czasu.) kierunków i koncepcji polskiej polityki zagranicznej.
“Przeglądem sił prawicy” - jak to określił jeden z pouf- Wśród zagadnień najbardziej zasadniczych na czoło wy-
nych raportów dla rządu - stał się przyjazd do Warszawy 1 suwała się kwestia miejsca Polski w Europie, w szczegól-
stycznia 1919 r. Ignacego Paderewskiego, wielkiego arty- ności jej rola w podstawowym konflikcie epoki, jakim.
sty i patrioty, związanego politycznie z Komitetem pary- była walka świata imperialistycznego z siłami rewolucji,
skim Dmowskiego. Przyjazd ten stał się bowiem okazją która w ślad za Rosją ogarniała i inne kraje Europy. Pol-
do wielkich manifestacji, wymierzonych swym ostrzem ska, jako bezpośredni sąsiad rewolucyjnej Rosji, musiała
przeciwko rządowi Moraczewskiego i popierającym go sprecyzować swe stanowisko wobec niej jaśniej i rychlej
siłom lewicy. niż większość innych państw. Dobrosąsiedzkiemu uregu-
Skrajne koła endeckie, a także niektóre organizacje pra- lowaniu stosunków z rewolucyjną Rosją sprzyjały kolej-
wicowe o charakterze ekstremistycznym, jak Towarzy- ne·jej posunięcia o szczególnej wadze politycznej dla Pol-
stwo “Rozwój”, Konfederacja Narodu itp., uznały, że ski. Jeszcze przed zakończeniem wojny - 29 sierpnia 1918
nadszedł czas ostatecznej, zbrojnej rozprawy z “rządami r. - rząd radziecki wydał dekret o anulowaniu traktatów
ludowymi”. Próbę zamachu na rząd przeprowadzono w rozbiorowych rządu carskiego z Prusami i Austrią jako
nocy z 4 na 5 stycznia przy poparciu części wojska. Przy- sprzecznych „z zasadą samookreślenia narodów i rewo-
gotowali go i kierowali nim płk Marian Januszajtis, Tade- lucyjnym poczuciem prawnym narodu rosyjskiego, który
usz Dymowski, ks. Eustachy Sapieha, Jerzy Zdziechow- uznał niezaprzeczone prawo narodu polskiego do niepod-
ski i inni sympatycy endecji. Mimo aresztowania kilku ległości i jedności”. Wkrótce po Compiègne uczynił dal-
ministrów (m. in. Moraczewskiego, Thugutta i Wasilew- szy ważny krok w tym kierunku, anulując także postano-
skiego) zamach skończył się żałosnym, ośmieszającym wienia traktatu brzeskiego, uważanego przez Niemcy za
zamachowców fiaskiem. Wojsko w zdecydowanej więk- podstawę prawną okupacji niemieckiej na wschodzie, na
szości stanęło za Piłsudskim, który zamachowców suro- terenach Oberostu. Rychło jednak miało się okazać, że
wo skarcił... i zwolnił. Także rząd nie pociągnął zama- nie wpłynęło to na stanowisko rządu Moraczewskiego —
chowców do odpowiedzialności. Toteż mimo operetko- czy raczej stanowisko Piłsudskiego — w sprawach jego
wego charakteru zamachu i jego niepowodzenia podwa- polityki wschodniej.

54
11

Tymczasem stosunki z Rosją Radziecką determinowa- Protestował też przeciw zajęciu przez wojska radzieckie
ły w dużej mierze także charakter powiązań i zależno- części Litwy i Białorusi (Mińszczyzny). Szczególne jed-
ści Polski od innych krajów, przede wszystkim od En- nak zaognienie wniosło w stosunki polsko-radzieckie in-
tenty i zwłaszcza Francji, traktującej Polskę m. in. ja- ternowanie misji radzieckiego Czerwonego Krzyża pod
ko narzędzie swych antyradzieckich planów na wschodzie przewodnictwem wybitnego polskiego działacza komu-
Europy. Nie pozostawiał co do tego wątpliwości poufny nistycznego, Bronisława Wesołowskiego, a następnie jej
memoriał, przygotowany dla rządu francuskiego (praw- odstawienie do granicy, gdzie tuż przed jej przekrocze-
dopodobnie przez francuskie Ministerstwo Spraw Zagra- niem została ona - z wyjątkiem jednego jej członka - wy-
nicznych) z dnia 20 grudnia 1918 r., w którym pisze się mordowana.
m. in.: „Polska jest obecnie niezbędnym ekranem między Wszystko to obciążało położenie międzynarodowe Pol-
bolszewizmem rosyjskim i rewolucją niemiecką. Jest ona
ski dodatkowymi komplikacjami i sprawiało, że już od
[Polska] jednym z solidnych ogniw kordonu sanitarnego, samego zarania niepodległości było ono nie mniej trudne
który trzeba rozciągać wokół Rosji chorej i niosącej za-
niż sytuacja wewnętrzna nowo powstałego państwa. Rząd
razę. Nie skończymy z bolszewizmem inaczej jak tylko polski nie mógłby stawić skutecznie czoła tym trudno-
wtedy, gdy będziemy mogli oprzeć się na Polsce i posłu-
ściom bez pomocy politycznej, gospodarczej i wojskowej
żyć się jej armiami”. z zewnątrz. Jedynym jej źródłem w ówczesnych warun-
Polityka Polski na wschodzie determinowała w nie mniej- kach politycznych na arenie międzynarodowej mogła być
szym stopniu także ułożenie się jej stosunków z drugim tylko Francja. Rozumiał to i Piłsudski. Był to niewątpli-
wielkim sąsiadem, z Niemcami, w szczególności sprawę wie ważny, dodatkowy bodziec, skłaniający Naczelnika
odzyskania ziem zaboru pruskiego i granic zachodnich Państwa do utworzenia rządu koalicyjnego oraz porozu-
budującego się państwa polskiego. Wszystkie te skompli- mienia z KNP w Paryżu. Zdawał sobie sprawę, że “więcej
kowane i ważne zagadnienia stanęły na porządku dzien- niż kiedykolwiek jesteśmy zależni od Aliantów. Dziś są
nym w całej swej rozciągłości i konkretności nieco póź- oni panami sytuacji jako zwycięzcy. Granice Polski za-
niej — szczególnie w związku z mającą się niedługo ze- leżne są wyłącznie od nich. Musimy nie tylko liczyć się
brać konferencją pokojową w Paryżu. Niemniej już za z nimi, ale jeśli już nie schlebiać, to mieć na uwadze ich
czasów rządu Moraczewskiego, trzeba było podejmować prestiż, zwłaszcza prestiż Francji”. Przypieczętowywało
określone decyzje, których implikacje nie pozostawały to rezygnację z rządu Moraczewskiego. “Kwestia pomo-
bez wpływu na charakter i kierunki ogólnej orientacji cy Ententy - stwierdzał Piłsudski przy innej okazji - stała
polskiej polityki zagranicznej w niedalekiej przyszłości. się sprawą najbardziej palącą i stąd konieczność gabine-
I tak np. już wtedy podjął Piłsudski zasadnicze decyzje tu Paderewskiego, przez którego, jak liczę, pomoc ta bę-
w sprawie przygotowania ekspansji na wschód, do czego dzie mogła być uzyskana [...] chciałem za cenę gabinetu
wstępem miałoby być stworzenie pewnych faktów doko- fachowego uzyskać zgodę z Komitetem Paryskim”.
nanych na Litwie. Nie sprzyjało to oczywiście unormo-
waniu stosunków z Rosją Radziecką. Co więcej, w ce- Rząd Paderewskiego i pierwsze
lu uregulowania sprawy ewakuacji wojsk niemieckich z wybory sejmowe
tych terenów Piłsudski i rząd Moraczewskiego postano-
wili nawiązać stosunki dyplomatyczne z Niemcami. Na- Rząd Ignacego Paderewskiego objął władzę 16 stycznia i
stąpiło to w zaledwie tydzień po ich kapitulacji i ustaniu pozostawał u steru państwa do końca listopada 1919 r. W
okupacji niemieckiej ziem polskich. Niemcy były pierw- nowym gabinecie prezydent ministrów Paderewski został
szym i wówczas jedynym państwem, z którym Polska te- ponadto ministrem spraw zagranicznych, natomiast Sta-
go rodzaju stosunki nawiązała. Wywołało to w Warsza- nisław Wojciechowski - późniejszy prezydent Rzeczypo-
wie oburzenie tak powszechne i gwałtowne, (dochodziło spolitej - ministrem spraw wewnętrznych. Ministrowie w
np. do manifestacji ulicznych przed tymczasową siedzi- nowym gabinecie w większości nie należeli do partii po-
bą posła niemieckiego), że już w niecały miesiąc później litycznych, ale swymi sympatiami skłaniali się przeważ-
niefortunny poseł niemiecki hr. Kessler (ten sam, z któ- nie ku orientacji, którą można by określić jako centro-
rym Piłsudski uspokajająco rozmawiał przed swym zwol- prawicową.
nieniem z Magdeburga) musiał opuścić swą placówkę dy-
plomatyczną w stolicy Polski. Miało to swe reperkusje Powołanie rządu Paderewskiego złagodziło nieco anta-
polityczne także za granicą, szczególnie we Francji, gdzie gonizm między obozem piłsudczykowskim a Komite-
— jak pisał w liście do Piłsudskiego jeden z jego sym- tem Narodowym Polskim. Orientacja polityczna Pade-
patyków - „uchodzi Pan powszechnie [podkr. w oryg. - rewskiego, a także niektóre jego cechy charakterologicz-
H.Z.] za germanofila”. ne sprzyjały odegraniu przezeń roli swego rodzaju me-
Natomiast atmosfera naplęcia towarzyszyła rozwojowi diatora. Paderewski, choć związany ideologicznie i po-
ciągle nieuregulowanych stosunków polsko-radzieckich. litycznie z KNP i w ogólności z nurtem narodowodemo-
Za “brutalne łamanie prawa międzynarodowego” uznał kratycznym (lub raczej chrześcijańskodemokratycznym),
rząd polski aresztowanie w Moskwie byłego przedstawi- odnosił się niekiedy dość krytycznie do poczynań Dmow-
ciela Rady Regencyjnej (traktowanej przez rząd radziec- skiego. Jednocześnie był człowiekiem stosunkowo łatwo
ki jako administracyjny “organ okupacji niemieckiej”). ulegającym nastrojom chwili i emocjom. Silna indywidu-

55
12

alność Piłsudskiego sprawiała, że “książę pianistów” pod- ale także “np. tradycję endeckiej pracy oświatowej na wsi
dawał się jej w wielu istotnych sprawach i niejednokrot- oraz wpływ kleru”. Jak wynika z innych źródeł, wpływy
nie ptzyjmował za swoje życzenia i poglądy Naczelnika duchowieństwa oddziaływały zwłaszcza bardzo silnie na
Państwa. postawę wielkiej masy nowych wyborców - kobiet, szcze-
Niemal automatycznym następstwem stworzenia nowego gólnie na wsi. Wśród robotników i w miastach rozczaro-
rządu było oficjalne uznanie Polski, jeszcze w ciągu stycz- wanie budziły niezdecydowanie i kapitulacyjne tenden-
nia i lutego 1919 r., przez wielkie mocarstwa. Nastąpiło cje w łonie kierownictwa PPS, ujawnione niedwuznacz-
też, jak już wspomniano, rozszerzenie składu KNP, co z nie w okresie zamachu Sapiehy - Januszajtisa. Wreszcie
- rzecz może najważniejsza - dała o sobie znać olbrzymia
kolei wyjaśniło i uregulowało jego pozycję na mającej się
w najbliższym czasie rozpocząć konferencji pokojowej w przewaga materialna i organizacyjna ugrupowań burżu-
azyjnych, m. in. na polu prasy, propagandy i innych form
Paryżu.
agitacji przedwyborczej.
Przede wszystkim jednak należało przeprowadzić rozpi-
sane już wybory i uporządkować strukturę najwyższych Postawami wyborców, którzy w ogromnej większości po
władz państwowych. raz pierwszy w życiu wyrażali w ten sposób swą wolę po-
lityczną, rządził często przypadek wyrosły z dezorienta-
Wybory odbyły się 26 stycznia 1919 r. na razie tylko na cji. To samo zresztą powiedzieć można o niemałej części
obszarze b. Królestwa i Galicji Zachodniej. Na obszarze wybranych posłów, rozproszonych w kilkunastu klubach
tym wybrano ogółem 296 posłów (z czego 70 z Galicji). poselskich. Ich mnogość tłumaczyła się nie tyle zróżni-
W kilku okręgach przeprowadzono je w miesiącach póź- cowaniem ideologicznym czy politycznym, ile grą am-
niejszych, w Wielkopolsce, w okręgach białostockim i bicji personalnych, nieraz zawiści, prowadzących często
bielskim dopiero w czerwcu. Za przedstawicieli ludno- do rozłamów w klubach, secesji i ogólnej płynności ukła-
ści terenów, na których wybory nie mogły się odbyć (jak du sił politycznych w sejmie. Ucierpiała na tym najbar-
Pomorze, Górny Śląsk. Galicja Wschodnia), uznano tym- dziej Narodowa Demokracja (występująca pod nową na-
czasowo posłów polskich wybranych w ostatnich wybo- zwą Związku Ludowo-Narodowego), której początkowy
rach do parlamentów państw zaborczych. Ogółem w Sej- stan posiadania mandatów poselskich w Sejmie Ustawo-
mie Ustawodawczym zasiadało w czerwcu 1919 r. 394 dawczym (36%) stopniał do końca jego kadencji prawie
posłów, w tym 359 nowo wybranych. o połowę (19%), oraz PSL “Wyzwolenie” (z 15% do nie-
Frekwencja wyborcza była na ogół wysoka. Wyjątkowo całych 6%). Płynność układów w sejmie poważnie ha-
tylko spadała po niżej 60%, przeważnie obracała się w mowała i utrudniała jego pracę, wpływała też ujemnie na
granicach 70-80% uprawnionych do głosowania. stabilność rządów i w ogólności stosunków w państwie w
początkach jego niepodległości. W gabinecie Paderew-
Wbrew swoim obawom największy sukces odniosła Na- skiego w ciągu niecałych 11 miesięcy jego urzędowania
rodowa Demokracja, na której listy padło w Królestwie prawie wszystkie kluczowe resorty miały co najmniej po
45,5% głosów, a w Wielkopolsce (w czerwcu) nawet dwóch lub trzech ministrów.
97%; jedynie w Galicji, gdzie z dawien dawna silne pozy-
cje posiadał ruch ludowy, miała wyniki słabsze (10,5%). Na jednym z pierwszych posiedzeń, 20 lutego I9I9 r.,
W mocno rozbitym ruchu ludowym stosunkowo najlep- Sejm Ustawodawczy podjął uchwałę o strukturze i hie-
sze wyniki osiągnęły PSL “Piast” - ale tylko w Małopol- rarchii najwyższych władz państwa, powierzającą Józe-
sce (34%) - i PSL “Wyzwolenie” w Królestwie (22%). fowi Piłsudskiemu dalsze sprawowanie urzędu Naczel-
Niewątpliwą porażkę przyniosły wybory PPS, która w nika Państwa. Uchwała ta, potocznie zwana “małą kon-
Królestwie uzyskała tylko 8,7%, a w Małopolsce (PPSD) stytucją", odzwierciedlała wyraźnie dążenia i obawy naj-
- 17,9%. Mniejszości narodowe, przede wszystkim ży- silniejszego wówczas w sejmie ugrupowania - Związ-
dowska, uzyskały ok. 12% głosów. Komunistyczna Par- ku Ludowo-Narodowego. Jego przywódcy zdawali sobie
tia Robotnicza Polski, wychodząc z założenia, że wybo- sprawę, że władza w państwie, ciągle wstrząsanym ostry-
ry do parlamentu “burżuazyjnego” stoją w sprzeczności mi fermentami społecznymi, nie może się jeszcze obejść
z dążeniami rewolucyjnymi, zaleciła bojkot aktu wybor- bez lewicowej “barwy ochronnej”, którą mimo wszystko
czego, co jednak nawet w środowiskach robotniczych nie lepiej zapewniało nazwisko byłego przywódcy PPS i lewi-
spotkało się z szerszym odzewem. cy niepodległościowej niż któregokolwiek wodza z pra-
wicy. Równocześnie jednak pragnęła ona roztoczyć nad
W sumie były to - w świetle nasilających się wówczas fer- Piłsudskim możliwie wszechstronną kontrolę, zwłaszcza
mentów społecznych i licznych przejawów radykalizacji - nad jego polityką w sprawach wojskowych i zagranicz-
wyniki dość zaskakujące, szczególnie jeśli chodzi o głosy nych, a także w ważnych i pilnych sprawach personalnych
na listy Narodowej Demokracji i PPS. Analizując prze- (np. obsada zagranicznych placówek dyplomatycznych,
bieg i wyniki wyborów Henryk Jabłoński zwraca m. in. najwyższych stanowisk w tworzącej się armii itp.). Dla-
uwagę na fakt, że w warunkach ówczesnych siły prawicy, tego też “mała konstytucja” przekazywała Naczelnikowi
zwalczając wszelkimi sposobami ruch rewolucyjny, “mu- Państwa w gruncie rzeczy funkcje przede wszystkim re-
siały w dalszym ciągu tolerować pewne hasła demokra- prezentacyjne. natomiast rzeczywistą władzę koncentro-
tyczne, a nawet same nimi się posługiwać". Potrafiły wy- wała w ręku premiera i rządu, z kolei bardzo silnie uza-
zyskać nie tylko dążenia i obawy drobnomieszczaństwa,

56
13

leżnionych od sejmu i jego marszałka (którym został je- dowi francuskiemu, a 60% korpusu oficerskiego - zwłasz-
den z czołowych przedstawicieli narodowodemokratycz- cza na wyższych szczeblach dowodzenia - stanowili ofice-
nej prawicy, Wojciech Trąmpczyński). rowie francuscy. Ostatecznie dopiero w październiku ar-
Oblicze polityczne nowego rządu (a poniekąd i sejmu) mia Hallera stała się w pełni częścią składową armii pol-
oraz jego plany na najbliższą przyszłość odzwierciedlało skiej, podporządkowaną polskiemu naczelnemu dowódz-
w sposób charakterystyczny programowe exposé Pade- twu, tj. Piłsudskiemu. Innym ważnym składnikiem budo-
rewskiego, wygłoszone 20 lutego. Przeplatały się w nim wanej przez niego armii miałaby się stać tzw. armia wiel-
słowa uwielbienia dla mocarstw Ententy z silnymi ak- kopolska pod dowództwem gen. Dowbora-Muśnickiego,
b. dowódcy II Korpusu Polskiego spod Mińska i Bobruj-
centami antyradzieckimi, egzaltowane, ogólnikowe za-
powiedzi “polepszenia losu robotnika naszego”, oraz da- ska. Jednakże i ta armia, również zresztą całkowicie pod-
porządkowana wpływom politycznym endecji, nie mogła
nia ziemi “ludowi naszemu piastowemu” z oskarżeniami
pod adresem “garstki wichrzycieli porządku publiczne- na razie wejść w skład ogólnopolskiej armii narodowej.
Właśnie wtedy bowiem toczyła ciężkie boje z Niemca-
go”, odpowiedzialnej jakoby za trudności aprowizacyjne.
Równocześnie. premier pomijał palącą sprawę reformy mi w powstaniu wielkopolskim (o czym niżej). Zresztą
rząd nie dysponował wówczas dostatecznymi zasobami
rolnej, zalecał ufne oczekiwanie na “sprawiedliwy wy-
rok konferencji pokojowej” w sprawie polskich granic za- uzbrojenia, umundurowania i innego wyposażenia. Nie
chodnich, “wichrzycieli” dostrzegał tylko na lewicy itd. zdołał też jeszcze zorganizować należytej sieci admini-
itd. Był to w sumie obraz rzeczywistości polskiej mocno stracji wojskowej. Wszystko to sprawiało, że mimo wysił-
zniekształcony, obraz, który - jak to niedawno wykazał ków i widocznego pośpiechu w tej dziedzinie budowa no-
zamach na rząd Moraczewskiego, a w niedalekiej przy- wej i silnej armii polskiej musiała potrwać jeszcze przy-
szłości wykazać miała konferencja pokojowa w Paryżu - najmniej kilka miesięcy.
fałszywie orientował kierunki polskiej polityki tak zagra- Zebranie się Sejmu Ustawodawczego i uchwalenie ma-
nicznej, jak i wewnętrznej. łej konstytucji stanowiło ważny etap budowy państwa, a
Polityka w wojsku, wojsko także istotną cezurę w walce o jego ustrojowy charakter.
w polityce Wyniki wyborów umocniły ugrupowania burżuazyjne w
przekonaniu, że niezależnie od dzielących je sprzeczności
i konfliktów, generalna linia polityczna przez nie repre-
Wkrótce po uchwaleniu “małej konstytucji” sejm uchwa- zentowana jest aprobowana przez większość społeczeń-
lił ustawę o poborze rekruta do armii, której młode pań- stwa, Wyłonienie Sejmu Ustawodawczego w powszech-
stwo właściwie niemal nie posiadało. Jednakże formuło- nych wyborach oznaczało niejako legalizację charakteru
wane w toku dyskusji sejmowej przez przedstawicieli róż- ustrojowego i struktury państwa przez najwyższy, suwe-
nych klubów poselskich motywacje wniosku wskazywały renny jego organ.
jednoznacznie, że tworzące się siły zbrojne miały służyć
przede wszystkim ekspansji na wschód. Piłsudski, głów- Wszystko to jednak nie dawało podstaw do wniosku, iż
ny jej promotor, dążył równocześnie do tego, by trzon ka- zapadły już w tych sprawach ostateczne rozstrzygnięcia,
drowy armii stanowili oddani mu oficerowie i żołnierze z że walka o kształt ustrojowy, a zwłaszcza terytorialny
legionów i POW. państwa jest już zakończona. Zarówno wewnątrz kraju,
jak i na are nie międzynarodowej rozwijały się ważne
Stwarzało to jeszcze jedną płaszczyznę konfliktów z Na- wydarzenia i trudne procesy, których ostateczne rezultaty
rodową Demokracją, która wolała w tej roli widzieć od- niełatwo było przewidzieć.
dane sobie kadry i oddziały tzw. armii błękitnej (od kolo-
ru mundurów) pod dowództwem gen. Józefa Hallera. Li- Dziedzictwo rządów zaborczych
czyła ona około 50 tys. żołnierzy, dobrze wyszkolonych i okupacyjnych
i uzbrojonych, ale ciągle jeszcze przebywała we Francji.
Przyjazd tej armii do Polski budził niepokój rządu nie- Najważniejsze zadania na polu gospodarczym i społecz-
mieckiego, który m.in. nie dopuścił, by powróciła ona nym, przed jakimi w połowie listopada 1918 r. stanął
do kraju drogą morską przez Gdańsk (w obawie, aby jej rząd Moraczewskiego, czekały w połowie stycznia 1919
przemarsz przez Pomorze nie doprowadził tam do wybu- r. nadal na rozwiązanie. Należały do nich w szczegól-
chu powstania polskiego lub wręcz przyłączenia tej dziel- ności: wydźwignięcie kraju z niezwykle trudnej sytuacji
nicy do Polski). W rezultacie dopiero w kwietniu, maju gospodarczej, szczególnie krytycznej w dziedzinie apro-
i czerwcu 1919 r. armia Hallera wróciła do kraju trans- wizacji; przeprowadzenie szeregu zasadniczych reform
portami kolejowymi przez Niemcy. Ale i wtedy jeszcze społeczno-gospodarczych, wśród nich przede wszystkim
nie od razu została ona włączona do armii, tworzonej reformy rolnej; podjęcie niezbędnych kroków na drodze
przez Piłsudskiego. W niemałej mierze było to wynikiem do faktycznego zjednoczenia Rzeczypospolitej z trzech
oporów endecji, uważającej “armię błękitną" za jeden ze byłych dzielnic zaborczych, głównie poprzez stworzenie
swych ważnych atutów politycznych w walce z Naczelni- w nich jednolitego systemu administracji, unifikację mo-
kiem Państwa. Sprzyjał temu fakt, że podlegała ona jesz- netarną, prawną, szkolnictwa i oświaty itd.
cze po powrocie do Polski naczelnemu dowództwu i rzą- Na krytyczne, prawie katastrofalne położenie gospodar-

57
14

cze Polski u progu niepodległości złożyły się czynniki i ki rządów Moraczewskiego i Paderewskiego na rzecz po-
przyczyny, sięgające niekiedy w odległą przeszłość. Na- lepszenia położenia gospodarczego kraju i wyprowadze-
leżał do nich opóźniony i specyficzny rozwój stosunków nia go z chaosu przynosiły pewne rezultaty, ale były one
kapitalistycznych w krajach na wschód od Łaby, charak- zbyt małe, aby w sposób istotny i odczuwalny zredukować
teryzujący się m. in. ich wejściem w nową epokę drogą źródła – bo o ich usunięciu w tak krótkim czasie nie mo-
pruskiego rozwoju kapitalizmu na wsi i sprawiający, że gło być mowy – głębokiego niezadowolenia i fermentów
kraje te już w XIX w. pozostawały daleko w tyle za Euro- społecznych. Produkcja przemysłowa również w 1919 r.
pą zachodnią. W wypadku Polski zacofanie to pogłębiał pozostawała katastrofalnie niska. Zaspokojenie potrzeb
jej podział między trzy mocarstwa zaborcze, których po- przemysłu – jakże wówczas słabiutkiego – w węgiel się-
lityka gospodarcza, społeczna i kulturalna zmierzała ce- gało zaledwie 32,5%. Wynikało to nie tylko z niedostat-
lowo do degradacji położenia ludności polskiej pod każ- ku węgla, lecz także niemożliwości jego przewiezienia z
dym względem oraz podporządkowania kierunków i dy- braku taboru kolejowego, zniszczonego lub wywiezione-
namiki rozwoju gospodarczego ziem polskich interesom go przez okupantów. W Królestwie Polskim było przed
państw zaborczych. Nawet ziemie polskie pod panowa- wojną 1250 parowozów, po wojnie zostało 800, wago-
niem pruskim, stosunkowo najwyżej rozwinięte, miały nów towarowych było 34 430 - zostało 10 975 (w znacz-
stanowić zgodnie z polityką zaborczego rządu – z wyjąt- nym stopniu niezdatnych do użytku wskutek forsownej
kiem Górnego Śląska – jedynie rolno-spożywcze zaple- eksploatacji wojennej bez napraw i konserwacji). Znisz-
cze nowoczesnych, uprzemysłowionych Niemiec. Polity- czeniu uległo 41% mostów powyżej 20 m długości, po-
ka rządów zaborczych prowadziła do gospodarczej dez- dobnie wysoki stopień zniszczeń dotknął inne urządzenia
integracji polskiego obszaru i rynku narodowego, prze- kolejowe, jak parowozownie, dworce, magazyny kolejo-
cinała łączące go naturalne powiązania, pogłębiała silne we, wieże ciśnień itp. Pilnej wymiany. wymagała Znacz-
nierównomierności w rozwoju poszczególnych dzielnic. na część szyn kolejowych. Ale w Polsce szyn jeszcze nie
Przyczyniała się walnie do tego, że już wtedy zarysował wytwarzano -, pierwszy ich import z zagranicy przyszedł
się podział na “Polskę A” i “Polskę B”. . do Polski dopiero w 1922 r.
Czasy wojny i zniszczenia przez nią wywołane, a przede Uległy zniszczeniu wojennemu lub zostały obrabowane
wszystkim rabunkowa gospodarka okupacyjna zaostrzy- przez okupantów liczne fabryki, huty i inne zakłady prze-
ły niepomiernie – jak już o tym była mowa - wszystkie mysłowe. Ich produkcja w roku 1919 spadła w wielu wy-
te niepomyślne zjawiska. W ten sposób punkt wyjścia, padkach poniżej 50% produkcji przedwojennej: cemen-
z którego naród polski wkraczał w czas niepodległości i tu - do (z pewnym zaokrągleniem) 30%, papieru - 24%,
pokojowego bytu, niski już przed wojną, obniżył się w jej cukru - 15%, węgla kamiennego - 66%, ropy naftowej -
wyniku jeszcze bardziej – do poziomu nędzy i chaosu. 78%, rudy żelaza - 30%, rudy cynku - 84%, surówki że-
laza - 3,5%, stali - 3%, cynku - 22% itd. W hutnictwie
Historiografia polska poświęciła wiele uwagi i opraco-
wań – w szczególności pióra Z. Landaua i J. Tomaszew- pierwszy wielki piec w Królestwie uruchomiono dopiero
w czerwcu 1919 r. i potem do końca roku jeszcze dwa
skiego - problematyce gospodarczego “startu” II Rzeczy-
pospolitej. Wymienieni autorzy dają następującą ogólną dalsze (przed wojną było ich 11), pieców martenowskich
także 3 (na 29 przed wojną). Nie ma potrzeby specjalnie
jego charakterystykę: “Jako syntetyczny wskaźnik stanu
zniszczeń w Królestwie Polskim może służyć informa- podkreślać, że sytuacja w dziedzinie komunikacji, pro-
cja, że przemysł w 1918 r. był w stanie dać pracę tyl- dukcji węgla i przemysłu hutnicze go i metalowego wy-
ko 14% robotników zatrudnionych w 1913 r. Wytwór- wierała decydujący wpływ na wszystkie inne dziedziny
czość wszystkich zasadniczych wyrobów znacznie spadła. przemysłu i w ogóle życie gospodarcze kraju. Dziedzic-
Z chwilą odzyskania niepodległości sytuacja ocalałe go two wojny i okupacji sprawiło, że np. przemysł w okrę-
w Królestwie przemysłu uległa jeszcze dalszemu pogor- gu warszawskim pod koniec wojny cofnął się pod wzglę-
szeniu. Zapanował bo wiem szalony chaos zarówno or- dem wyposażenia technicznego - jak stwierdzają histo-
ganizacyjny, jak i polityczny, który nie sprzyjał normo- rycy tych zagadnień - do poziomu z początku lat siedem-
waniu stosunków gospodarczych. Istotne trudności wyni- dziesiątych XIX w.
kły również z zerwania wielu powiązań kooperacyjnych Rabunkowa gospodarka okupantów objęła także wy-
między przemysłem ziem polskich i krajów zaborczych. wóz surowców. Zdarzało się niejednokrotnie, że fabry-
Szczególnie silnie wystąpiły one w zakresie zaopatrzenia
ki, skądinąd zdolne do produkcji, nie mogły być urucho-
przemysłu w węgiel i surowce. Również nieuregulowa- mione z braku surowców. Nie można było ich importo-
na sytuacja wewnętrzna i narastający ruch rewolucyjny wać, ponieważ kontrahenci zagraniczni nie mieli zaufa-
odstraszały kapitały zarówno krajowy, jak i obcy od an-
nia do wypłacalności kontrahentów polskich i w ogóle
gażowania swych środków w uruchamianie produkcji. W do sytuacji gospodarczej Polski. Pewna zmiana na lep-
tej sytuacji produkcja Królestwa w końcu 1918 r. wyka-sze pod tym względem nastąpiła dopiero po podpisaniu
zywała tendencję spadkową". traktatu wersalskiego. Jeden z najważniejszych przemy-
słów w Polsce - przemysł włókienniczy - doczekał się
Powyższa ogólna charakterystyka sytuacji gospodarczej
państwa może być odniesiona również do roku 1919, pierwszych dostaw bawełny dopiero w lipcu 1919 r., i to
w ilościach niewielkich. Nie mniejsze trudności przeży-
zwłaszcza do jego pierwszej połowy. Wprawdzie wysił-

58
15

wały inne gałęzie przemysłu, uzależnione od surowców chleba, pogłębiała te zjawiska. Ludzie ci, bez pracy i per-
zagranicznych. Zresztą przemysłowcy polscy nie kwapili spektyw lepszego jutra, zasilali zbiorowisko lumpenpro-
się również do szczególnej aktywności w dziedzinie uru- letariatu, łatwo poddawali się demagogii, hasłom nacjo-
chamiania przemysłu, uzasadniając to - za rządów Mora- nalistycznym, zwłaszcza antysemickim.
czewskiego - “niepewnością ogólnego położenia i obawą Dezintegrację społeczną pogłębiały pozostałości i nawy-
przed wywłaszczeniem”. I rząd Paderewskiego nie od ra- ki życia przez ponad 100 lat w różnych organizmach pań-
zu zdołał przełamać te obawy. Jeszcze w czerwcu i lipcu stwowych, co nie mogło pozostać bez wpływu nie tyl-
1919 r. minister przemysłu i handlu skarżył się w sejmie ko na ogólny poziom kulturalny ludności w różnych czę-
na niedostateczną “dobrą wolę przemysłowców [...] przez
ściach kraju, lecz także na sferę obyczajowości, syste-
obecne stosunki zmniejszoną". mów wartości w życiu prywatnym i zbiorowym, stosunku
Normalizacji stosunków gospodarczych i społecznych nie do państwa i władzy państwowej, do praw i praworząd-
sprzyjało wspomniane już rozkawałkowanie gospodar- ności.
cze, administracyjne, prawne itp. ziem polskich, odzie- Odmienna struktura ekonomiczno-społeczna oraz róż-
dziczone po rządach zaborczych i okupacyjnych. Jaskra- ne tradycje walki narodowowyzwoleńczej pozostawiły
we różnice wynikały nie tylko z rozmiarów zniszczeń wo- po sobie głębokie ślady w psychice społeczeństwa pol-
jennych, znacznie dotkliwszych i większych na wschod- skiego w trzech zaborach. Ze stosunkowo spokojną i
nich krańcach państwa i częściowo w Małopolsce niż w w ramach swoistej praworządności pruskiej utrzymaną
centralnych i zachodnich częściach Królestwa i Małopol- ewolucją społeczno-ekonomiczną, narodową i politycz-
ski, a przede wszy- stkim w b. zaborze pruskim, zupełnie ną w Poznańskiem kontrastowały burzliwość i dynami-
nie dotkniętym bezpośrednimi działaniami wojennymi. ka wydarzeń w b. zaborze rosyjskim. Ostrość i jawność
Różnice te sięgały swymi korzeniami - jak już wspomnia- konfliktów klasowych, bogactwo i wszechstronność ini-
no czasów dawniejszych. Rozwój i gęstość sieci komuni- cjatyw politycznych, a także zamieszanie gospodarcze i
kacyjnej nie były jedynym tego rodzaju świadectwem. W polityczno-ideologiczne w “czerwonym” Królestwie kon-
nie mniejszym stopniu odnosi się to do poziomu kultury trastowało z poznańskim (a także pomorskim) konser-
rolnej w poszczególnych byłych zaborach, rozmieszcze- watywnym tradycjonalizmem, zamiłowaniem do porząd-
niu i nowoczesności przemysłu i wielu innych składników ku i gospodarnością, silnie ugruntowanymi tendencjami
życia gospodarczego i społecznego. solidarystycznymi i wpływami klerykalnymi, odpowia-
Młode państwo stanowiło zlepek różnych systemów dającymi chłopsko-drobnomieszczańskiemu charaktero-
prawnych, administracyjnych i monetarnych. I tak np. w wi społeczeństwa. Niechęć “poznańczyków” do porząd-
obiegu były w nim marki polskie, marki niemieckie, ko- ków i ludzi z Kongresówki czy Galicji zręcznie podsy-
rony austriackie, ruble, tzw. ostmarki i ostruble, ukra- cali endeccy przywódcy, dążąc do odizolowania Poznań-
ińskie karbowańce i inne. Ich wartość nabywcza była skiego od pozostałych zaborów i przeforsowania swych
bardzo różna i ulegała ciągłym zmianom. Utrudniało to politycznych ambicji. Nie bez znaczenia były też anta-
wszelką zorganizowaną wymianę handlową między dziel- gonizmy na osi Poznań-Kraków i Warszawa-Kraków na
nicami. Nie można było ustalić względnie jednolitych tle aspiracji do duchowego i kulturalnego przewodnictwa
cen, taryf kolejowych, wymiaru podatków itp. Wszystko w Polsce, wynikające z tradycji kulturalnych i nauko-
to sprzyjało natomiast spekulacji, lichwie i innym czarno- wych Galicji. W warunkach autonomii galicyjskiej by-
giełdziarskim interesom, co z kolei odbijało się szczegól- ło możliwe wykształcenie kadr oświatowych, naukowych
nie dotkliwiena problemie wówczas najbardziej palącym, i administracyjnych - w przeciwieństwie do dwóch po-
mianowicie na aprowizacji, a także sytuacji mieszkanio- zostałych zaborów, gdzie odczuwano silny ich brak. Ale
wej ludności miejskiej, podlegającej lichwie mieszkanio- jednocześnie wspomniane wyżej antagonizmy dzielnico-
wej kamieniczników, w pewnym tylko stopniu ograniczo- we oraz różnice prawno-administracyjne utrudniały wy-
nej przez odpowiednie zarządzenia rządowe. Ujednoli- korzystanie tych możliwości, doprowadzając do tego, że
cenie waluty wymagało czasu, pewnych zasobów dewi- np. w b. zaborze pruskim chętniej zatrzymywano Niem-
zowych, a także środków technicznych (np. odpowiednio ców nawet na stanowiskach nauczycieli, niż przyjmo-
wyposażonych drukarni banknotów, mennicy itp.). Toteż wano na nie nauczycieli galicyjskich. To samo dotyczy-
przez cały rok 1919 i częściowo także 1920 stosunki mo- ło różnych stanowisk urzędniczych. Obawa przed zaha-
netarne w kraju pozostawały bez większych zmian, tzn. mowaniem sprawności instytucji publicznych, niechęć do
panował w nich chaos i zamieszanie. Przez szereg mie- przeobrażeń gwałtownych, wreszcie nieufność polityczna
sięcy aparat skarbowy w Królestwie był zupełnie niewy- przywódców endeckich w Poznańskiem do przybyszów z
starczający, niewykwalifikowany, często skorumpowany. innych dzielnic przeważały nieraz nad względami natury
W tych warunkach rząd miał ogromne trudności ze stwo- narodowo-politycznej.
rzeniem realnego, długofalowego budżetu państwa.
Wieloletni brak własnej państwowości w połączeniu z po-
Powszechna pauperyzacja, a także deproletaryzacja spo- wojenną demoralizacją pogłębiły trudności i przeszkody
łeczeństwa zniekształcała strukturę społeczną ludności. na drodze budownictwa państwowego. Długie lata zależ-
Nasilająca się w 1919 r. masowa reemigracja ludzi, głów- ności i walki z zaborcami, gdy opór i przeciwdziałanie za-
nie z Rosji i Niemiec, którzy nie mogli znaleźć pracy i borczej władzy państwowej stanowiły wyraz ducha oby-

59
16

watelskiego i patriotycznego, przyczyniły się do tego, że nich otrzymywała zasiłki, przede wszystkim jednak orga-
osłabło poczucie dyscypliny społecznej i współodpowie- nizowano roboty publiczne. Miały one z reguły charakter
dzialności za losy narodu. Egoizm klasowy warstw posia- sezonowy i oczywiście nie mogły rozwiązać całościowo
dających zamykał kanały ofiarności, a często wręcz ele- i na trwałe skomplikowanego zagadnienia. Nie tylko to
mentarnej lojalności materialnej nawet wobec własnego, zresztą było ich celem. W rozumieniu rządu miały one
burżuazyjnego w swej istocie państwa i rządu. stanowić swego rodzaju wentyl bezpieczeństwa do roz-
Do czasu przyłączenia ziem zaboru pruskiego, a przede ładowania ciągle silnych i niebezpiecznych napięć spo-
wszystkim kresów wschodnich, nie istniał w Polsce w za- łecznych. Minister Iwanowski nie ukrywał, że choć ro-
boty publiczne były często źle zorganizowane i nie dawa-
sadzie - poza kwestią żydowską - problem narodowościo-
wy. Nieliczni Niemcy, Ukraińcy, Litwini nie przekracza- ły spodziewanych wyników produkcyjnych, to jednak -
jak twierdził - osiągnęły “główny cel, przyjście z pomo-
li łącznie 4-5% ogółu ludności Królestwa i Galicji Za-
chodniej. Ale na obszarze tym mieszkało ok. 1,7 mln Ży- cą zgłodniałym masom, uratowanie ich od śmierci gło-
dowej, powstrzymanie ich od. aktów rozpaczy i przemo-
dów, co stanowiło pożywkę do szerzenia w Polsce ten-
dencji nacjonalistycznych. Fakt, że w kraju szalała spe- cy”. Podobnie charakteryzował sytuację minister spraw
wewnętrznych S. Wojciechowski, gdy mówił: “Jeżeli do
kulacja, że niemały w niej udział mieli handlarze i kupcy
żydowscy, znakomicie ułatwiał uogólniającą propagandę jesieni [1919 - H. Z.] nie uruchomimy w części przemy-
antysemicką. Był to zresztą zapewne refleks zjawiska o słu, to żaden minister spraw wewnętrznych nie utrzyma
głębszych korzeniach historycznych i społecznych, mia- spokoju w kraju”.
nowicie konfliktu między zacofaną, obciążoną feudalny- W przeciwieństwie do tych zabiegów o charakterze raczej
mi tradycjami wsią a przenikającymi w jej życie formami doraźnym, w niemałej mierze dyktowanych obawą przed
gospodarki kapitalistycznej, zwłaszcza kapitalistycznego “anarchią", działalność socjalna o charakterze długofa-
handlu. W tradycjach społeczeństwa feudalnego tkwiło lowym rządu Paderewskiego wyraźnie osłabła. W ciągu
przekonanie, że handel to proceder oszukańczy, niegod- dwóch miesięcy rządów gabinetu Moraczewskiego uczy-
ny uczciwego człowieka i mający na celu jego wyzysk. niono na polu ustawodawstwa socjalnego znacznie wię-
Oburzenie chłopów kierowało się więc szczególnie ła- cej niż przez 11 miesięcy rządów Paderewskiego. Nie-
two przeciwko handlarzom, tj. głównie właśnie przeciw- liczne jego poczynania na tym polu stanowiły najczęściej
ko Żydom. Propaganda antysemicka nawiązywała rów- jedynie rozwinięcie niektórych dekretów i rozporządzeń
nież chętnie do tego, że pewne odłamy społeczeństwa ży- z pierwszych miesięcy niepodległości.
dowskiego silnie podkreślały swą odrębność. a nierzadko Palące problemy wyżywienia
i “neutralność" wobec państwowości polskiej. Stosunko-
i rolnictwa
wo słabą przeciwwagę dla tej postawy stanowiły tenden-
cje asymilatorskie, nurtujące niektóre, głównie intelektu-
alne, koła żydowskie. Krytyczna sytuacja utrzymywała się na wsi zarów-
no z punktu widzenia produkcji rolnej i możliwości
Całokształt tej sytuacji, utrzymującej się bez większych zaopatrzenia w żywność miast, jak i stosunków wła-
zmian przez całą pierwszą połowę 1919 r, a w dużej snościowych oraz socjalnych. Trudności aprowizacyjne
mierze i w drugiej połowie, nie sprzyjał oczywiście nor- w początkach niepodległości miały jedno ze swych
malizacji stosunków społecznych i politycznych w kra- podstawowych źródeł w bardzo silnym po wojnie spadku
ju. Szczególnie dotkliwie odbijały się one na położeniu obszaru zasiewów i plonów, schodzących w niejednym
klasy robotniczej, a w niemałym stopniu także warstw wypadku poniżej 50% stanu przedwojennego.
urzędniczych i inteligencji w miastach. Decydowało o Tab. 2
tym przede wszystkim zagadnienie bezrobocia i zaopa- Obszary zasiewów i plony z 1 ha w roku 1918/19 w
trzenia miast w żywność. stosunku do przeciętnej z lat 1911-1913 (100%)
Według oświadczenia ministra pracy i opieki społecznej,
J. Iwanowskiego, bezrobocie sięgało w połowie 1919 r. Źródło: E. Rose. Bilans gospodarczy trzech lat niepodle-
ok. 350 tys. osób. Według innych obliczeń, uwzględniają-
głości. Warszawa 1922, s. 19-23 (obl. własne).
cych fakt, że wielu bezrobotnych w ogóle nie rejestrowało
się, a urzędy rejestrujące działały bardzo niedoskonale,
liczba ta dochodziła do ponad 650 tys. Pod koniec 1919 Według przewidywań Ministerstwa Aprowizacji z
r. zmniejszyła się ona wydatnie, choć nadal pozostawaławiosny 1919 r., bilans aprowizacyjny kraju miał
wysoka (ponad 220 tys.). Tylko w niewielkim stopniu by-przedstawiać się jeszcze gorzej. Szacowało ono, że w
ło to jednak następstwem wzrostu zatrudnienia, wynika- przeliczeniu na głowę ludności Królestwo da w 1919
ło głównie z masowej rekrutacji do rozbudowywanej for- r. tylko 37% przedwojennej ilości pszenicy, 48% żyta
i 39% ziemniaków, natomiast Galicja odpowiednio
sownie armii, której liczebność pod koniec 1919 r. osią-
gnęła około 600 tys. ludzi. 29%, 37% i 14%. Niezależnie od tego, które z obliczeń
było bliższe rzeczywistości, perspektywy wyżywienia
Rząd podejmował poważne wysiłki, aby choć w czę- ludności w 1919 r. przedstawiały się w całym tego
ści zredukować ciężkie położenie bezrobotnych. Część z słowa znaczeniu ponuro. W niewielkim tylko stopniu

60
17

polepszały je dostawy z Wielkopolski (która mimo nem posiadania chłopskiego i obszarniczego. Pierwsze z
własnych kłopotów dysponowała pewnymi nadwyżkami nich obejmowało ogółem ponad 99% wszystkich gospo-
niektórych artykułów rolnych), tym bardziej że dopiero darstw rolnych w Polsce, które żywiły prawie 3, 5 mln
w drugiej połowie 1919 r. zniesiono bariery dzielące rodzin chłopskich i dysponowały zaledwie 52% użytków
Poznańskie od Królestwa i Galicji. rolnych w kraju. Drugie — wielka własność — składa-
Zmniejszenie produkcji rolnej i niedobory żywnościowe jąca się z około 30 tys. gospodarstw (tj. niecały 1% ich
odbijały się wprawdzie bardzo dotkliwie na życiu narodu, ogólnej liczby) dysponowało ponad 30% całej powierzch-
były jednak zjawiskiem mniej lub więcej przejściowym. ni rolnej (reszta, tj. ok. 18%, stanowiła własność publicz-
W miarę odbudowy kraju ze zniszczeń wojennych i ną). Kontrast ten nabiera wyrazistości po wyodrębnieniu
stopniowej stabilizacji stosunków braki te mogły zostać z kategorii wielkiej własności grupy największych mająt-
złagodzone lub usunięte. Jednakże na przeszkodzie ków — latyfundiów o powierzchni ponad 1000 ha (wraz
temu procesowi stawały inne jeszcze zjawiska, sięgające z lasami] każdy. Było takich latyfundiów w Polsce ogó-
znacznie głębiej i opóźniające tę stabilizację, a także łem ok. 900, ale przypadało na nie łącznie ok. 21% użyt-
ujemnie wpływające na produktywność rolnictwa. Mowa ków rolnych. Niektóre z nich, jak np. posiadłości Ra-
tu o wykrzywionej strukturze własności na wsi polskiej dziwiłłów, Zamoyskich czy Potockich, dorównywały po-
oraz o niesprawiedliwości społecznej, jakiej podlegał wierzchnią obszarowi średniej wielkości powiatów.
robotnik rolny w majątkach obszarniczych. Drugi wielki problem wsi polskiej u progu drugiej nie-
Tu znowu sięgnąć trzeba do statystyki. Strukturę wła- podległości to problem położenia i praw robotników rol-
sności na wsi obrazuje tab. 3, sporządzona na podstawie nych. Było ich ok. 3 mln (1921), tj. blisko 18% ogółu
oficjalnych danych z 1921 r. i własnych szacunków przez ludności wiejskiej. Około 60% z nich stanowili robotnicy
M. Mieszczankowskiego (w stosunku do 1919 r. nie folwarczni i parobcy u zamożniejszych chłopów.
zaszły w tej dziedzinie żadne istotne zmiany). Należy
jeszcze dodać, że wśród gospodarstw najmniejszych Była to zatem jedna z największych grup w polskiej kla-
(do 2 ha) średnia powierzchni jednego gospodarstwa sie robotniczej i niewątpliwie grupa najbardziej upośle-
wynosiła nieco ponad 1 ha. Najgorsza pod tym względem dzona pod względem swych praw i warunków bytowych.
sytuacja panowała w Małopolsce, gdzie rozdrobnienie w Obok bardzo niskich płac odczuwali oni szczególnie do-
gospodarstwach chłopskich było najdalej posunięte – do tkliwie ciężar praktycznie nie ograniczonego czasu pracy,
tego stopnia, że gospodarstwa poniżej 5 ha stanowiły pra- pogardliwe traktowanie przez “dziedziców”, brak należy-
wie 80% ogółu 8 I własności chłopskiej. Bardzo wysoki tej opieki zdrowotnej, fatalne warunki mieszkaniowe w
odsetek stanowiły gospodarstwa poniżej 2 ha w zaborze folwarcznych “czworakach”. “Hrabiowskie stajnie - mó-
pruskim (43, 6%), ale w znacznej części należały one wił w sejmie jeden z posłów PS L “Wyzwolenie” - prze-
do robotników rolnych, traktujących je jako dodatkowe ważnie są lepsze od mieszkań służby folwarcznej”. Pozba-
źródła dochodu obok zarobków w wielkich majątkach. wieni praw i ochrony socjalnej, robotnicy ci byli w szcze-
Silnie reprezentowana była tutaj własność wielkokmieca gólnym stopniu wystawieni na samowolę. Ich życie było
(tzw. gburzy) od 10-50 ha, co w połączeniu z wysoką wegetacją - ale i tego “prawa” można było ich pozbawić.
kulturą rolną dawało właścicielom tych gospodarstw Rady Delegatów Robotniczych.
stosunkowo wysoką stopę zamożności. Własność chłop- Kongres Zjednoczeniowy PPS
ska w Królestwie ustępowała zdecydowanie poziomem
kultury rolnej i zamożnością gospodarstwom chłopskim
w Wielkopolsce (i na Pomorzu), ale jej struktura była na W tych warunkach nie ustawały niepokoje ani w mieście,
ogół lepsza niż w Małopolsce (gospodarstwa poniżej 2 ani na wsi. Nadal też istniały i działały Rady Delegatów
ha — 22%, od 2-5 ha — 30%), Jednakże i w Królestwie Robotniczych, stwarzając samym swym istnieniem
chłopski głód ziemi występował bardzo silnie, zwłaszcza potencjalne zagrożenie władzy burżuazji. Zagrożenie
w południowych rejonach. to powiększały dążenia komunistów w Radach do ich
Tab. 3 scentralizowania i wytworzenia w ten sposób ogólno-
Struktura agrarna Polski w 1921 r. polskiej władzy Rad. Miały temu służyć tzw. Narady
Większych Rad, których odbyło się kilka. Dyskutowano
na nich problemy walki ruchu robotniczego w skali
Źródło: M. Mieszczankowski. Struktura agrarna Polski ogólnopolskiej, a w szczególności projekty zwołania
międzywojennej. Warszawa 1960. s. 337-340. ogólnopolskiego zjazdu Rad. Jednakże na przeszkodzie
temu stawało rozbicie polityczne w Radach, a przede
Poważne różnice w strukturze własności chłopskiej kom- wszystkim pogłębiający się antagonizm między KPRP
plikowały stosunki agrarne na wsi polskiej, a wielka licz- a PPS. Delegaci z ramienia tej ostatniej wykorzystywali
ba drobnych i zacofanych gospodarstw nie sprzyjała po- zwłaszcza błędne stanowisko KP RP w sprawie niepod-
stępowi w produkcji i kulturze rolnej. ległości. Nie mniej głębokie sprzeczności dzieliły obie
W tym świetle jako podstawowy problem całokształtu te partie we wszystkich innych węzłowych sprawach
stosunków agrarnych w Polsce wysuwało się ich naczel- owego czasu, jak w sprawie stosunku do sejmu, stosunku
ne schorzenie, mianowicie ostra dysproporcja między sta- do Rosji Radzieckiej, taktyki strajkowej itp., a także w

61
18

wielu sprawach bieżących. PPS była w Radach ugrupo- Postępowanie kierownictwa PPS wywołało oburzenie nie
waniem największym (z wyjątkiem RDR w Zagłębiu tylko wśród komunistów, ale wzmocniło także nastroje
Dąbrowskim, gdzie przewagę mieli komuniści) i mogła opozycyjne w łonie samej PPS, reprezentowane m. in.
na ogół liczyć na poparcie przedstawicieli mniejszych przez T. Żarskiego, A. Landy' ego, a nawet w PPSD (B.
ugrupowań w Radach, mianowicie Narodowego Związ- Drobner). Ujawniły się one wyraźnie podczas XVI Zjaz-
ku Robotniczego oraz żydowskiego Bundu. Mimo to jej du PPS (koniec kwietnia 1919), na którym dokonało się
stosunek do samej instytucji RDR przesycony był nie- zjednoczenie PPS oraz PPSD Galicji i Śląska Cieszyń-
ufnością i w gruncie rzeczy niechęcią, płynącą głównie skiego (formalnie także PPS zaboru pruskiego). Mimo
stąd, że w przeciwieństwie do komunistów, dążących wspomnianej już opozycji połączenie się obu partii za-
do przekształcenia RDR w organy władzy politycznej powiadało na dalszą przyszłość przesunięcie się zjedno-
przeciwstawnej władzy burżuazyjnej - PPS skłaniała się czonej partii pod wpływem PPSD, szczególnie Daszyń-
najwyżej do przyznania im charakteru przejściowych skiego, na prawo. Chwilowo jednak było to jeszcze nie-
organów opiniodawczych u boku rządu i sejmu. Koli- możliwe ze względu na ogólną sytuację w kraju i w samej
dowało to z nastrojami w masach robotniczych, wśród partii.
których idea rad dlatego cieszyła się popularnością,
Uwidoczniło się to m. in. w uchwałach Kongresu Zjed-
ponieważ widziano w nich organy władzy robotniczej, noczeniowego, dotyczących sprawy najbardziej dyskuto-
co z kolei umacniało pozycję komunistów w Radach wanej, mianowicie stosunku do Rad Delegatów Robotni-
jako rzeczników hasła „cała władza w ręce Rad”. Ale to czych. W rezolucji na ten temat stwierdzono m. in., że są
właśnie budziło w kierownictwie PPS największe obawy. one elementem trwałym w życiu robotniczym i powin-
ny “skupić całokształt walki klasy robotniczej w urzeczy-
wistnieniu socjalizmu”.
12. Demonstracja 1-majowa 1919 r. w Płocku Już niedaleka przyszłość miała wykazać, że dominują-
ce w kierownictwie partii elementy prawicowe zmierzały
W dodatku pozycję PPS osłabiła jej dwuznaczne sta- w kierunku wręcz przeciwnym, mianowicie rozbicia rad
nowisko wobec nowej fali ruchu strajkowego, który w międzypartyjnych - tzn. rad wspólnych z komunistami.
marcu i kwietniu ogarnął Zagłębie Dąbrowskie, a także Cieszyły się one jednak ciągle zbyt dużym autorytetem
Warszawę, okręg łódzki i niektóre inne skupiska robotni- w masach (jak to wykazała m. in. i dyskusja na Kongre-
cze. Nastroje strajkowe wśród robotników były tak silne sie Zjednoczeniowym), by można było to uczynić przez
i powszechne, że na drugiej Naradzie Większych Rad w proste odcięcie się od popularnego ruchu czy tym bar-
początkach marca 1919 r. nie tylko KPRP, lecz także dziej przez rozwiązanie rad lub ich likwidację środkami
PPS i Bund uzgodniły ogłoszenie strajku powszechnego administracyjno-policyjnymi. Kierownictwo PPS poszło
w całym kraju na 12 i 13 marca. W świetle dotychczaso- inną drogą. Poczynając od połowy maja zaczęło tworzyć
wych doświadczeń i stosunków między trzema partiami tzw. rady “niepodległościowo-socjalistyczne”. Miałyby w
było to czymś zupełnie niezwykłym i wyjątkowym. Ich nich zasiadać tylko partie i organizacje, akceptujące ha-
solidarność stwarzała wyjątkowe również szanse pełnego sło “Zjednoczonej i Niepodległej Polski” jako podstawę
powodzenia zamierzonego strajku powszechnego. W ideowo-polityczną nowych rad. Było to równoznaczne z
tych samych dniach niezwykle zapalne nastroje ogar- wyeliminowaniem z nich komunistów, którzy w radach
niały także robotników rolnych, którym właśnie wtedy widzieli jedynie i wyłącznie organ rewolucyjnej walki o
masowo wręczano tzw. terminatki, czyli wypowiedzenia władzę i zwycięstwo rewolucji socjalistycznej. Doszło w
pracy w folwarkach i majątkach ziemskich. Wszystko ten sposób do rozłamu i rozbicia w Radach, najpierw w
to sprawiało, że ów zamierzony wielki strajk, w którym Lublinie, a później, w końcu czerwca, także w Warszawie
miały zostać wysunięte nie tylko hasła ekonomiczne, lecz i w innych miastach. Niezależnie od tego władze admini-
i radykalne hasła polityczne, zapowiadał się co najmniej stracyjne i policyjne podjęły represje w stosunku przede
jako potężna manifestacja siły i solidarności klasy wszystkim do działa czy rewolucyjnych w Radach. Rów-
robotniczej, czego polityczne następstwa trudno było nocześnie zlikwidowano milicję ludową, która od dawna
przewidzieć. Ale kierownictwo PPS w ostatniej chwili już była przedmiotem ostrych ataków partii burżuazyj-
odwołało swe poparcie dla strajku (jako niedostatecznie nych i zdecydowanej niechęci rządu Paderewskiego. W
przygotowanego, grożącego „kompromitacją” itp.) i w lipcu władze aresztowały całą zagłębiowską Radę De-
ten sposób odciągnęło od niego znaczną część zdezorien- legatów Robotniczych, ostatnie swe posiedzenie odbyła
towanych robotników. W rezultacie strajk odbył się, ale Rada warszawska, zamarła też działalność innych rad.
zakończył się tylko częściowym powodzeniem. Likwidacja Rad odbyła się stosunkowo szybko i ła-
two. Niewątpliwie łączyła się ona z ogólnym wówczas
osłabieniem masowego ruchu robotniczego. Według
13. Grupa czołowych działaczy PPS w latach 1919-1920; J. Holzera przyczyniło się do tego kilka czynników:
w pierwszym rzędzie siedzą od lewej: B. Ziemięcki, F. “niepowodzenia ruchów rewolucyjnych poza granicami
Perl, M. Niedziałkowski, I. Daszyński, N. Barlicki. Polski, wzrastająca stabilizacja władzy w Polsce, brak
perspektyw na rychłą, udaną akcję rewolucyjną - to

62
19

jedna strona zagadnienia. Zmniejszenie bezrobocia [...] musowemu wykupowi na cele parcelacyjne. Przeciwsta-
a tym samym pewne, choć wielce ograniczone popra- wiały się również objęciu nim tzw. dóbr martwej ręki,
wienie sytuacji bytowej klasy robotniczej - to druga”. czyli majątków kościelnych.
Dochodziły do tego także pewne czynniki z zakresu Debata sejmowa w sprawie reformy rolnej miała prze-
stosunków wewnętrznych w PPS, jak niedostateczny bieg niezwykłe ostry i ujawniła w sposób szczególnie wy-
stopień zorganizowania lewicowej opozycji w partii, razisty reakcyjne oblicze społeczno-polityczne poważnej
przywiązanie do jej tradycji i przywódców, nieufność do części składu poselskiego w Sejmie Ustawodawczym. W
komunistów itp. głosowaniu nad kluczowym artykułem projektu reformy,
określającym wspomniane maksimum na 180 ha, padła
Reforma uchwalona większością początkowo równa liczba głosów za i przeciw projekto-
jednego głosu wi. Dopiero w następnym głosowaniu - 10 lipca 1919 r. -
uzyskał on przewagę jednego głosu (183 do 182). U dało
Nie mniej ważne rzeczy działy się w tym samym czasie na się jednak przeforsować siłom prawicowym m. in. po-
wsi, gdzie - jak już wspomniano - wszystkie myśli chło- prawkę, uzależniającą parcelację majątków kościelnych
pów obracały się wokół reformy rolnej, a robotników rol- od “porozumienia ze Stolicą Apostolską", a także inną,
nych wokół wywalczenia sobie ludzkich warunków bytu. podnoszącą “maksimum” posiadania ziemi na kresach
wschodnich i w częściach b. zaboru pruskiego do 400
Polityczna mobilizacja i społeczna radykalizacja robotni- ha. Za sprawą tych samych kół podjęta wreszcie uchwa-
ków rolnych znalazły swój najsilniejszy wyraz w wielkich ła nie była ustawą, ale “uchwałą Sejmu Ustawodawcze-
strajkach marcowych przeciwko rugowaniu ich z pracy go w przedmiocie zasad reformy rolnej”, co nadawało te-
i mieszkań. Nie mniej znamiennie odzwierciedlały się mu aktowi jedynie charakter zbioru wytycznych w celu
nastroje ludzi z czworaków w ich pędzie ku organizo- opracowania projektu ustawy. W ten sposób opóźniało
waniu się, ku zjednoczeniu się w obronie swych praw. się wprowadzenie w życie reformy rolnej.
W połowie marca odbył się z inicjatywy PPS pierwszy
Niemniej i w tej formie uchwała o reformie rolnej stano-
zjazd przed stawicieli robotników rolnych, w którego wy-
niku powstał Związek Zawodowy Robotników Rolnych. wiła dogodny punkt wyjścia do pewnej poprawy struktu-
ry agrarnej kraju. M. in. zapowiadała ona, iż pierwszeń-
W ciągu kilku miesięcy stał się on jednym z najsilniej-
szych liczebnie związków zawodowych w Polsce. Sprzy- stwo w nabywaniu parcelowanej ziemi będzie miała służ-
ba dworska, chłopi bezrolni i b. żołnierze. Przewidywała,
jał temu wydany w lutym dekret o pracowniczych związ-
kach zawodowych, zapewniający im prawo reprezento- że najbiedniejsi z nowonabywców otrzymują długotermi-
wania ogółu pracowników w danej gałęzi zatrudnienia, a nowe pożyczki państwowe na wykup ziemi. Powierzała
przy tym bardzo liberalny i demokratyczny, jeśli chodzi przeprowadzenie parcelacji wyłącznie organom państwo-
o zasady i warunki tworzenia tych organizacji. wym, co eliminowało parcelację prywatną, a wraz z tym
ograniczało poważne możliwości nadużyć, m. in. w za-
Już wkrótce wysiłki te dały swoje pierwsze owoce. Po ty- kresie ustalenia cen rozdzielanej ziemi.
godniach debat i oporów ze strony sił prawicowych sejm
uchwalił ustawę o załatwianiu zatargów zbiorowych po- Uchwalenie reformy rolnej wniosło uspokojenie na wieś.
między pracodawcami i pracownikami. Dla robotników Jednakże po pewnym czasie, w miarę przedłużającego
rolnych miała ona szczególne znaczenie, gdyż dawała im się daremnego wyczekiwania na praktyczną realizację re-
w ręce ważny instrument praw ny, chroniący ich przed formy, napięcia znowu zaczęły wzrastać. Ogarniały one
samowolą obszarnictwa. Dalszym krokiem na tej drodze zwłaszcza najbardziej nią zainteresowanych — robotni-
stała się tzw. ugoda lubelska z 5 kwietnia między Związ- ków rolnych — a wzmagała ją tzw. dzika (czyli prywat-
kiem Ziemian a Związ kiem Zawodowym Robotników na) parcelacja, w której wyniku ziemię przewidzianą do
Rolnych okręgu lubelskiego, przyznająca tym ostatnim rozparcelowania zaczęli nabywać zamożni chłopi, zdol-
szereg korzyści materialnych i socjalnych, o które bez- ni zapłacić ceny żądane przez właścicieli majątków. Na
skutecznie dotąd walczyli. Z czasem uzyskali je robotnicy kolejnym kongresie Związku Zawodowego Robotników
Rolnych w sierpniu 1919 r. protestowano zdecydowanie
także w innych regionach kraju. Swe postulaty formuło-
wali oni najczęściej na wzór “ugody lubelskiej”. przeciwko “dzikiej” parcelacji, która “Jasnych Panów na
chłopów wyzyskiwaczy, co brata swego będą gubić go-
Jeszcze dłużej wypadło czekać chłopom na uchwalenie rzej od obszarników” zamienia. Domagano się parcelacji
przez sejm reformy rolnej. Jej projekt, skonstruowany na ziemi bez wykupu. Jak alarmował Związek Ziemian, od
podstawie koncepcji stronnictw ludowych, spotkał się ze czasu kongresu sierpniowego “wszyscy fornale uważają
sprzeciwami i zastrzeżeniami ugrupowań prawicowych się za właścicieli folwarków, w których służą albo w któ-
oraz posłów z kół klerykalnej reakcji, w szczególności ar- rych służyli”.
cybiskupa Teodorowicza. Sprzeciwiały się one zasadzie
przymusowej parcelacji ziemi, opowiadająe się za parce- W parę miesięcy później doszło na tym tle do nowej fa-
lacją “dobrowolną", a przede wszystkim nie chciały zgo- li strajków rolnych, które objęły 38 powiatów w Króle-
dzić się na tzw. maksimum dopuszczalnego obszaru ma- stwie. (Mniej więcej w tym samym czasie przystąpili do
jątków rolnych, powyżej którego podlegałyby one przy- strajków również robotnicy przemysłowi w Łodzi, Zagłę-

63
20

biu Dąbrowskim i niektórych innych ośrodkach.) Nie po- rewolucji rosyjskiej i niemieckiej, a co za tym idzie -
parte przez stronnictwa ludowe, nie przyniosły one więk- jej zwycięstwa w skali europejskiej. Polska stanowiła w
szych rezultatów. Były ostatnim silniejszym pogłosem re- oczach Zachodu, a zwłaszcza Francji, ważną przegro-
wolucyjnego wrzenia, jakie ogarniało Polskę niemal bez dę między rewolucją rosyjską a niemiecką. Jednocześnie
przerwy do połowy 1919 r. i zamykały kolejny etap walki podporządkowanie Polski Francji umożliwiało tej ostat-
o charakter ustrojowy państwa. niej szachowanie zawsze groźnych dla niej Niemiec także
W gruncie rzeczy rozstrzygnięcie w tej walce padło już od wschodu. W przeciwieństwie do tego, Wielka Bryta-
nieco wcześniej, w połowie 1919 r., kiedy zostały rozbite nia przeciwstawiała się zbyt niemu wzrostowi wpływów
i potęgi Francji na kontynencie. W związku z tym była
Rady Delegatów Robotniczych i uchwalona reforma rol-
na. też przeciwna “nadmiernemu” osłabieniu Niemiec na ko-
rzyść Francji i jej sojuszników, z Polską włącznie. Stano-
Rozbicie RDR oznaczało wyeliminowanie z walki o wła- wisko Anglii znajdowało poparcie ze strony Stanów Zjed-
dzę jedynego w rękach klasy robotniczej instrumentu, noczonych. Tak więc perspektywy na uzyskanie sprawie-
wokół którego mogły się skrystalizować dążenia całego dliwej granicy z Niemcami na konferencji pokojowej nie
ruchu robotniczego i mającego potencjalne przynajmniej przedstawiały się najlepiej.
możliwości przekształcenia się w naczelny ośrodek dys-
pozycyjny wszystkich sił opowiadających się za zwycię- Równocześnie idee samookreślenia narodów i ich dążenia
stwem socjalizmu w Polsce. do niepodległości przybrały tak bardzo na sile, że krzyżo-
wały one nieraz lub przynajmniej poważnie komplikowa-
U chwalenie reformy rolnej rozładowało w wielkim stop- ły imperialistyczne plany nawet potężnych mocarstw. Je-
niu silne napięcia społeczne na wsi, Z punktu widzenia śli chodzi o sprawę granicy polsko-niemieckiej, to nader
walki o charakter ustrojowy państwa redukowało to w doniosłą rolę w jej ukształtowaniu odegrały patriotyczne
sposób zasadniczy jej społeczną podstawę. Tymczasem powstania polskie w Wielkopolsce, a później na Śląsku,
bez masowego uczestnictwa chłopów walka ta na dłuższą gdzie kapitulacja Niemiec i powstanie niepodległej Pol-
metę nie miała szans powodzenia. ski rozbudziły szczególnie silne dążenia do połączenia z
Tak więc ze zmagań o charakter ustrojowy państwa zwy- ojczyzną. W grudniu 1918 r. odbył się w Poznaniu tzw.
cięsko wychodziła burżuazja polska. Jej pozycje politycz- sejm dzielnicowy, w którym wzięli udział przedstawicie-
ne wzmocniło wydatnie podpisanie w tym samym mniej le Polaków z całej Rzeszy. Sejm dokonał m. in. wyboru
więcej czasie - 28 czerwca 19 19 r. - traktatu pokojowe- wspomnianej już Naczelnej Rady Ludowej jako wspól-
go (o czym niżej), a w ślad za tym zjednoczenie z Polską nej reprezentacji i najwyższej władzy ziem polskich za-
b. zaboru pruskiego, gdzie - jak już o tym była mowa boru pruskiego. Przywódcy NRL stali na legalistycznym
- szczególnie wielkie wpływy miała N arodo wa Demo- stanowisku wyczekiwania na “sprawiedliwy wyrok” mo-
kracja. Kryła się w tym wprawdzie zapowiedź nawet za- carstw Ententy w sprawie Niemiec i przeciwstawiali się
ostrzenia spo rów wewnętrznych, ale o inne już cele i na dążeniom do gwałtownego, zbrojnego oderwania się od
innej płaszczyźnie. Niemiec. Jednakże nastroje w społeczeństwie wielkopol-
skim były inne, wyrażając się m. in. w przygotowaniach
Polityka wyczekiwania i polityka powstańczych prowadzonych już od pewnego czasu przez
faktów dokonanych. Polską Organizację Wojskową (POW). Dnia 26 grudnia
Powstanie wielkopolskie przyjechał do Poznania Paderewski, co dało powód do
masowych polskich manifestacji patriotycznych i pierw-
Równolegle z rozwiązywaniem ważnych spraw wewnętrz- szych starć polsko-niemieckich. Dnia 27 grudnia 1918 r.
nych rozstrzygały się nie mniej ważne sprawy dotyczące wybuchło powstanie.
Polski na arenie międzynarodowej. U podstaw zrywu powstańczego ludu wielkopolskiego le-
żały przede wszystkim jego narodowowyzwoleńcze dą-
Jako państwo stosunkowo niewielkie, straszliwie wynisz-
czone gospodarką zaborców i wojną, Polska nie mogła żenia, a w szczególności jego pragnienie zjednoczenia
być i nie była czynnikiem prawdziwie samodzielnym w prastarej kolebki państwa polskiego z macierzą. Byłoby
ówczesnej Europie. Była w dużej mierze zależna ekono- wszakże dużym uproszczeniem nie dostrzegać w gene-
zie tego zrywu także roli innych momentów oraz rozle-
micznie i politycznie od wielkich mocarstw, w szczegól-
ności od Francji i Stanów Zjednoczonych. Równocześnie głych implikacji wewnętrznych i międzynarodowych, ja-
jednak położenie geograficzne Polski w sercu Europy, kie on spowodował. Tak np. uwidoczniły się przy tej oka-
między Niemcami i Rosją, na styku rewolucyjnej Rosji izji raz jeszcze rozbieżności stanowisk w kwestii stosunku
do Polski między czołowymi mocarstwami zachodnimi.
kapitalistycznej Europy, sprawiało, że polityka zagranicz-
N a zewnątrz występowały one przeciwko wyprzedza-
na Polski miała nader istotne znaczenie dla całokształtu
sytuacji w Europie. niu decyzji konferencji pokojowej działaniami, mający-
mi cechy faktów dokonanych. Mogłoby o tym świadczyć
W następstwie rewolucji listopadowej 1918 r. w Niem-
“uroczyste ostrzeżenie” ogłoszone z inicjatywy prezyden-
czech groziło wytworzenie się w środku Europy nowe-
ta Wilsona podczas powstania wielkopolskiego przez rzą-
go wielkiego ośrodka rewolucyjnego, czego niejako na-
dy państw uczestników paryskiej konferencji pokojowej,
turalną konsekwencją musiały być próby zjednoczenia

64
21

wyrażające “głębokie zaniepokojenie wieściami [...] o piono do polszczenia urzędów i szkolnictwa, a także do
wielu wypadkach używania w Europie i na Wschodzie si- organizowania armii wielkopolskiej, na której dowódcę
ły zbrojnej dla zyskania terytoriów, zamiast zwrócenia się powołano gen. Dowbór-Muśnickiego — jednego z
do Konferencji Pokojowej o orzeczenie co do ich upraw- najbardziej reakcyjnych generałów w tworzącej się armii
nionych pretensji”, z czego wyniknąć mogą “tylko naj- polskiej.
gorsze rezultaty”. Tymczasem rząd francuski niekiedy - Ale walka nie była jeszcze skończona. W końcu stycz-
poufnie - wręcz zachęcał KNP w Paryżu do takiego dzia- nia Niemcy, po stłumieniu wystąpień rewolucyjnych
łania w stosunku do ziem zaboru pruskiego. niemieckiej klasy robotniczej w Berlinie, co poważnie
absorbowało ich siły, przystąpili do akcji ofensywnych.
Ziemie te, a zwłaszcza Wielkopolska, stanowiły też nie-
zwykle ważny przedmiot rozgrywki wewnętrznopolitycz- Rozgorzały nowe zacięte walki, szczególnie na północy
i zachodzie pod Kcynią, Babimostem, Kargową, w
nej między “obozem belwederskim” a endecją. Ta ostat-
nia widziała w Wielkopolsce swój najważniejszy przy- rejonie Wolsztyna, a także na południu, zwłaszcza pod
Rawiczem. Mimo przejściowych strat terytorialnych
czółek mostowy w walce o władzę w całym kraju i nie
kwapiła się do narażania tego przyczółka na niepewne lo- powstańcy na ogół utrzymali pozycje zdobyte w pierw-
szej fazie powstania. Kres tym zmaganiom położył
sy wojenno-powstańczych perturbacji, mogących ułatwić
opanowanie go przez “Warszawę", np. poprzez udzie- rozejm w Trewirze (luty 1919), w którym Niemcy pod
lenie zdecydowane go wsparcia ruchowi powstańczemu naciskiem marszałka Focha musieli uznać wykreśloną
(POW!) i ewentualne przechwycenie jego kierownictwa. przez zbrojny czyn powstańczy polsko-niemiecką „linię
demarkacyjną” w Wielkopolsce; stała się ona później (z
Trzonem polskich sił powstańczych były oddziały drobnymi zmianami) ostateczną granicą między Polską
tzw. Służby Straży i Bezpieczeństwa, w których skład a Niemcami.
wchodzili m. in. liczni bojowcy z POW i innych tajnych
organizacji wojskowych. Niezależnie od tego zarówno
w Poznaniu, jak i na prowincji czekały na sygnał do
powstania różnego rodzaju drużyny skautowe, sokole, 14. Odezwa Komisariatu i Naczelnej Rady Ludowej w
straże ludowe, które już od pewnego czasu szkoliły się Poznaniu
wojskowo i gromadziły uzbrojenie. Były to w sumie
oddziały dość liczne, ale słabo uzbrojone, nie zawsze Komisariat NRL odnosił się — jak wspominaliśmy —
też posiadające odpowiednio wykwalifikowanych do- niechętnie do polityki faktów dokonanych i początko-
wódców. Te braki rekompensowały jednak oddaniem wo z ociąganiem decydował się na energiczniejsze kro-
sprawie wyzwolenia Wielkopolski i żarliwym patrio- ki przeciw „legalnej” władzy niemieckiej. Nadal też, i
tyzmem. Po stronie niemieckiej miały za przeciwnika po zwycięstwie powstania, gdy cała władza znalazła się
dobrze wyszkolone i uzbrojone oddziały Grenzschutzu. faktycznie w rękach Komisariatu, starał się on zacho-
Już pierwszego dnia zdołali powstańcy opanować po wać maksimum samodzielności w stosunku do rządu pol-
walkach (których pierwszymi ofiarami po stronie polskiej skiego w Warszawie. Przez szereg miesięcy utrzymywał
byli F. Ratajczak i A. Andrzejewski) szereg ważnych niezależną od Naczelnego Dowództwa Wojsk Polskich
obiektów w mieście, jak prezydium policji, dworzec „armię wielkopolską” (pod dowództwem gen. Dowbór-
kolejowy, pocztę i kilka innych. 29 grudnia zdobyto Muśnickiego). Od pozostałych części Polski oddzielała
Cytadelę, później różne koszary niemieckie. 6 stycznia, Poznańskie granica celna. Nader niechętnie widziano tam
nie bacząc na sprzeciwy Komisariatu Naczelnej Rady urzędników, nauczycieli i innych fachowców z pozosta-
Ludowej, od działy powstańcze z inicjatywy jednego z łych dzielnic Polski. Po podpisaniu traktatu wersalskiego
najbardziej zdecydowanych przywódców powstania w (28 czerwca 1919 r.) znikły ostatnie preteksty do konty-
Poznaniu, Mieczysława Palucha, zajęły ostatni ważny nuowania tej swoiście separatystycznej polityki. W lipcu
punkt oporu Niemców w rejonie miasta — lotnisko na 1919 r. zniesiono granicę celną, wkrótce potem wpro-
Ławicy. wadzono markę polską w miejsce niemieckiej itd. Mi-
W ślad za miastem Poznaniem powstanie rozwijało się mo wszystko i wtedy jeszcze ziemie b. zaboru pruskiego
również na prowincji. Dochodziło przy tym niekiedy utrzymały do pewnego stopnia status specjalny, wyraża-
do ciężkich walk (np. pod Zdziechową, pod Kargową). jący się w utworzeniu Ministerstwa b. Dzielnicy Pruskiej,
Jednakże większa część Wielkopolski została opanowana wyposażonego w szerokie kompetencje i będącego w du-
przez powstańców stosunkowo łatwo jeszcze w pierwszej żej mierze władzą poniekąd autonomiczną,
połowie stycznia 1919 r. Jedynie wąskie pasy pogra- „Sprawiedliwy wyrok” paryskiej konferencji pokojowej
niczne, zwłaszcza na północy i zachodzie, pozostały
w rękach niemieckich. Dopiero w obliczu wyraźnych
sukcesów powstania, tworzącego fakty dokonane, Komi- Natomiast wyznaczenie granicy polsko-niemieckiej na
sariat Naczelnej Rady Ludowej zdecydował się na kroki innych odcinkach po zostawało ciągle sprawą otwartą,
bardziej energiczne. 9 stycznia NRL ogłosiła publicznie czekającą na rozstrzygnięcie przez konferencję pokojo-
przejęcie w swe ręce całej władzy administracyjnej na wą, która zapoczątkowała swe prace w Paryżu w połowie
wyzwolonych obszarach b. zaboru pruskiego. Przystą- stycznia 1919 r.

65
22

Rola i pozycja państw mniejszych na konferencji, w liczebność ludności polskiej, stwierdzały, że mimo wie-
tym i Polski, była bardzo ograniczona. Najważniejsze loletniej forsownej germanizacji stanowiła ona wyraźną
decyzje, dotyczące m. in. sprawy granic, zapadały w większość na Górnym Śląsku. Położony u ujścia Wisły
gronie przedstawicieli wielkich mocarstw, czyli tzw. port gdański mógł natomiast żyć i rozwijać się tylko
wielkiej czwórki. W jej skład wchodzili prezydent Sta- dzięki temu, że był naturalnym i jedynym wyjściem na
nów Zjednoczonych Woodrow Wilson, premier Wielkiej morze dla polskiego obszaru gospodarczego.
Brytanii David Lloyd George, premier Francji Georges
Clémenceau i premier Włoch Vittorio E. Orlando. Z
głosem państw mniejszych liczyli się oni w niewielkim
15. „Wielka Czwórka” na konferencji pokojowej w
tylko stopniu. Poświadczają to historycy, dyplomaci Paryżu w 1919 r. Od lewej: premier Wielkiej Brytanii
i uczestnicy konferencji niezależnie od narodowości.
Lloyd George, Włoch Vittorio Orlando, Francji Georges
Nawet Roman Dmowski, uczestnik konferencji z ramie- Clémenceau, prezydent Stanów Zjednoczonych Wo-
nia Polski, a zarazem wielbiciel „wielkich demokracji
odrow Wilson
zachodnich”, pisał w swych pamiętnikach z goryczą: „Był
to pierwszy wielki kongres państw demokratycznych. Na
żadnym z poprzednich kongresów jednostki nie miały Mimo to Lloyd George, popierany dyskretnie przez de-
pozostawionej sobie takiej nie kontrolowanej decyzji legację amerykańską, zakwestionował wnioski komisji
o losach narodów. Nie mieli tego nawet autokratyczni Cambona w dwóch najistotniejszych dla Polski punktach,
monarchowie”. mianowicie Górnego Śląska i Gdańska. Pod naciskiem
Interesy Polski na konferencji pokojowej w Paryżu nadal dwóch mocarstw anglosaskich musiała się ugiąć Fran-
reprezentował Komitet Narodowy Polski. Przypomnij- cja — najsłabszy partner w wielkiej trójce. Niemałą w
my, że w wyniku misji Grabskiego do Piłsudskiego i tym rolę odegrały wpływy i powiązania wielkiego mo-
powstania rządu Paderewskiego Komitet został rozsze- nopolistycznego kapitału niemieckiego z kapitałem an-
rzony o kilku przedstawicieli Piłsudskiego (m. in. L. glosaskim, a nawet częściowo z francuskim. W rezultacie
Wasilewskiego, K. Dłuskiego, M. Sokolnickiego) i stał zmieniono pierwotny tekst traktatu pokojowego i zastą-
się oficjalnym organem rządu polskiego, nadal jednak piono go nowym, przewidującym m. in. przekształcenie
ulegającym całkowicie Dmowskiemu. Przy Komitecie Gdańska w Wolne Miasto, pozostające pod opieką Li-
działało także Biuro Prac Kongresowych, w którego gi Narodów, a także przeprowadzenie na Górnym Sląsku
skład wchodziło m. in. kilku wybitnych uczonych plebiscytu pod kontrolą wielkich mocarstw. W tej posta-
polskich. Biuro to przygotowywało różnego rodzaju ci traktat został też uroczyście podpisany przez zaintere-
materiały, ekspertyzy, memoriały itp., wykorzystywane sowane strony w sali lustrzanej pałacu wersalskiego 28
z kolei w akcjach dyplomatycznych i propagandowych czerwca 1919 r.
na rzecz rewindykacji polskich. Sprawom tym poświęcał W cieniu tych sporów i kontrowersji rozwijał się jeszcze
Komitet Narodowy Polski, podobnie jak w czasie wojny, jeden spór graniczny — między Polską i Czechosłowa-
dużo uwagi i środków materialnych (dostarczanych cją o Śląsk Cieszyński. Była to wysoce uprzemysłowiona
w dużej mierze przez członka Komitetu, a zarazem kraina, wchodząca przed wojną w skład monarchii habs-
jednego z najbogatszych ludzi w Polsce, hr. Maurycego burskiej. Z wyjątkiem części południowej tego regionu
Zamoyskiego). Niezależnie od tego wiele czasu w większość ludności stanowili tu , a po nich najsilniej re-
pracach Komitetu pochłaniały liczne narady i dyskusje prezentowani byli Czesi. Najmniej liczni Niemcy zajmo-
wewnętrzne, których przedmiotem były zarówno sprawy wali kluczowe pozycje w przemyśle tego obszaru. Dla
bieżące, jak i precyzowanie stanowiska w sprawach Czechosłowacji miał on życiowe znaczenie gospodarcze
zasadniczych, dotyczących miejsca Polski w świecie, jej ze względu na zasoby węgla koksującego oraz sieć komu-
granic, stosunku do Ententy, do sąsiadów (zwłaszcza nikacyjną, w której kluczową rolę odgrywał węzeł kole-
Niemiec i Rosji Radzieckiej) itp. jowy bogumiński. Tędy wiodło jedyne połączenie kole-
Wnioski w sprawie granicy polsko-niemieckiej przygoto- jowe Pragi ze Słowacją.
wała specjalna komisja konferencji pod przewodnictwem Jak już o tym była mowa, w listopadzie 1918 r. doszło
dyplomaty francuskiego J. Cambona. Przeważnie zgod- do porozumienia między Polakami i Czechami co do po-
nie z postulatami delegacji polskiej proponowały one działu Śląska Cieszyńskiego, odpowiadającego na ogół
przyznanie Polsce, bez plebiscytu, Górnego Śląska, zasadzie etnograficznej, na części pozostające pod pro-
Poznańskiego, Pomorza i Gdańska; w Prusach Wschod- wizoryczną administracją polską i czeską. Wykorzystu-
nich miałby odbyć się plebiscyt. Były to wnioski na jąc trudną sytuację polityczną Polski, uwikłanej w wal-
ogół zgodne z zasadą historycznej sprawiedliwości i ki przeciwko Ukraińcom w Galicji Wschodniej, oddziały
zasadą etnograficzną. Wszystkie te ziemie bowiem, od czeskie wkroczyły i zajęły w styczniu 1919 r. większość
wieków polskie, dostały się pod panowanie niemieckie polskiej części Śląska Cieszyńskiego. Od tego momentu
w wyniku bezwzględnego Drang nach Osten i rozbiorów sprawa ta stała się przedmiotem nie kończących się spo-
Polski. Jeśli chodzi o najbardziej sporny teren Górnego rów między Polską a Czechosłowacją. Nie zażegnało ich
Śląska, to nawet niemieckie statystyki narodowościowe i w sposób trwały także rozstrzygnięcie, zapadłe podczas
atlasy narodowościowe, pomniejszające sztucznie rolę i konferencji w Spa w 1920 r., przyznające sporne teryto-

66
23

rium Czechosłowacji. wszystkich trzech powstań śląskich.


Nie było to jedyne zarzewie sporów terytorialnych mię- Już w początkach 1919 r. wystąpiły w szeregach POW
dzy Polską a Czechosłowacją. Wiele złej krwi w stosun- dążenia do niezwłocznego podjęcia walki zbrojnej w ce-
kach między obu narodami wywołała również stosunko- lu przyłączenia Górnego Śląska do Polski i stworzenia
wo drobna sprawa kilkudziesięciu wsi na Spiszu i Orawie, w ten sposób faktu dokonanego jeszcze przed podpisa-
zamieszkanych przez Polaków, Słowaków oraz częściowo niem traktatu pokojowego, na podobieństwo powstania
ludność o nieskrystalizowanej świadomości narodowej. wielkopolskiego. Jednakże kierownicze czynniki na Ślą-
W wyniku decyzji mocarstw (1921) i w tym wypadku sku i w Polsce, a w szczególności Korfanty, sprzeciwili
większość spornego obszaru przypadła Czechosłowacji, się temu stanowczo. Znając siłę fermentów społecznych
co w Polsce przyjmowano jako krzywdzące. I ta decy- na robotniczym Śląsku obawiały się, że ruch powstań-
zja jednak nie zamknęła sporu do końca, gdyż nie wy- czy na tym terenie łatwo przekształcić się może w ruch
kluczała pewnych późniejszych rektyfikacji granicznych. o charakterze rewolucyjnym. Obawiały się ponadto roz-
Pozwoliło to Polsce wysunąć żądania w sprawie Jaworzy- drażnienia rządów mocarstw zachodnich. Zalecały więc
ny spiskiej, co ożywiło stare zadrażnienia, tym bardziej że cierpliwe czekanie i ograniczenie wystąpień polskich w
kolejne rozstrzygnięcie sporu - powzięte przez Ligę Na- miarę możności do poczynań dyplomatycznych czy naj-
rodów w parę lat później - znowu zakończyło się porażką wyżej, w ostateczności, do krótkotrwałych demonstracji
Polski. zbrojnych.
“Argumenty pisane krwią" W połowie 1919 r. napięcie na Górnym Śląsku znowu sil-
nie się zaostrzyło. Przyczyniła się do tego w dużej mierze
Oczywiście jednak główna uwaga społeczeństwa pol- wiadomość o podpisaniu traktatu wersalskiego i przewi-
skiego koncentrowała się na sprawie granicy polsko- dzianym w nim plebiscycie na tym obszarze. Mimo oporu
Korfantego i innych polskich przywódców politycznych
niemieckiej. Ostateczny tekst traktatu wersalskiego wy-
wołał w Polsce wiele rozczarowań i goryczy, przede oraz rządu polskiego nie dało się pohamować wybuchu
w sierpniu 1919 r. Poprzedzone krwawymi zajściami na
wszystkim na samym Górnym Śląsku, gdzie klęska Nie-
miec została przyjęta przez ludność polską jako zapo- terenie kopalni “Mysłowice”, a następnie potężnym straj-
kiem powszechnym rozgorzało I powstanie śląskie. Było
wiedź końca znienawidzonego jarzma pruskiego i powro-
tu Śląska do macierzy. W kraju, w którym ludność polska to typowe powstanie ludowe, z udziałem przede wszyst-
kim robotników. Powstańcy, pełni patriotycznego zapału
rekrutowała się z reguły z warstw najbiedniejszych - ro-
botników i biednego chłopstwa, nadzieje na wyzwolenie i ofiarności, byli wszakże źle uzbrojeni, pozbawieni do-
narodowe łączyły się nierozerwalnie z dążeniami do wy- świadczonego dowództwa, przeważnie słabo wyszkoleni.
zwolenia społecznego spod panowania niemieckich jun- Przeciwko sobie mieli przeważające liczebnie, a przede
krów i kapitalistów. wszystkim górujące pod względem uzbrojenia, wyszko-
lenia i organizacji oddziały regularne, w szczególności
Już począwszy od listopada 1918 r. mnożyły się na Gór- oddziały Grenzschutzu, W tych warunkach, przy braku
nym Śląsku liczne wiece i inne manifestacje polskości, jakiejkolwiek wydatniejszej pomocy ze strony rządu pol-
na których domagano się połączenia tej krainy z Polską skiego (który odżegnywał się od powstania, aby nie nara-
(nieraz mówiono przy tym “z Polską Ludową"). Więź z zić się na zarzuty ze strony rządów zachodnich), powstań-
Polską podkreślały akcje zbiórki na “polski skarb narodo- cy po tygodniu ciężkich miejsca mi walk ulegli przewadze
wy”, wybory delegatów do Sejmu Dzielnicowego w Po- wroga. Chcąc uniknąć brutalnych represji (nieraz na za-
znaniu, itp. Równocześnie niezwykle silnie rozwinął się sadzie odpowiedzialności zbiorowej) wielu powstańców
ruch strajkowy, przeradzający się niejednokrotnie w akty musiało schronić się po stronie polskiej. N a Górnym Ślą-
przemocy wobec zarządów kopalń, dyrektorów i innych sku natomiast rozwinął się bezwzględny terror wobec lud-
przedstawicieli wielkiego kapitału. Powstały też liczne ności polskiej, zahamowany dopiero pod naciskiem Fran-
rady robotnicze, żołnierskie i chłopskie, które jednak w cji jesienią 1919 r.
ogromnej większości opanowane zostały przez socjalde-
W styczniu 1920 r., w wyniku postanowień traktatu wer-
mokratyczne elementy prawicowe, przez SPD. Począw-
szy od stycznia 1919 r. rozrastała się silnie organizacja salskiego, przybyły na Śląsk wojska okupacyjne francu-
skie, angielskie i włoskie oraz Międzysojusznicza Komi-
śląska rewolucyjnego komunistycznego Związku Sparta-
kusa, czyli KPD, składająca się z robotników polskich i sja Plebiscytowa, aby przygotować plebiscyt i zabezpie-
czyć sprawiedliwy jego przebieg. Przedstawiciele Komi-
niemieckich. Wszystko to sprawiało, że sytuacja na Gór-
nym Śląsku w tych miesiącach była w całym tego słowa sji roztoczyli ogólną kontrolę nad kluczowymi niemiec-
kimi placówkami administracyjnymi i politycznymi na
znaczeniu wybuchowa, tak ze względów narodowych, jak
i klasowych. Górnym Śląsku, co niewątpliwie przyniosło pewną ulgę
w położeniu Polaków. Kroki te jednak żadną miarą nie
Przygotowania do powstania zbrojnego prowadzone by- mogły zapewnić rzeczywiście bezstronnego, sprawiedli-
ły wśród Polaków już do końca 1918 r. Polegały one wego toku głosowania plebiscytowego. Decydujące po-
przede wszystkim na tworzeniu tajnej Polskiej Organiza- zycje w walce plebiscytowej, przede wszystkim ekono-
cji Wojskowej, z której rekrutowali się później bojownicy miczne (kierownictwo kopalń, fabryk, wielkie latyfundia

67
24

magnackie itp.) pozostały nadal w rękach niemieckich mające przemawiać za pozostaniem katolickiego Górne-
junkrów i kapitalistów - twierdzy antypolskiego szowi- go Sląska przy Niemczech i przeciwko jego powrotowi
nizmu i reakcji. Również administracja szczebla średnie- w granice kraju swego języka i swej wiary.
go i niższego - a więc organa wykonujące bezpośrednie Mocno eksploatowała propaganda niemiecka niski
i praktyczne rządy nad ludnością - pozostała w rękach poziom rozwoju gospodarczego Galicji i Królestwa,
niemieckich. Nauczycielami byli nadal prawie wyłącznie „niemiecki porządek” przeciwstawiała „polskiej anar-
Niemcy. W ogromnej większości niemiecki był również chii”, straszyła robotników i chłopów górnośląskich
kler katolicki. Na jego czele stał arcybiskup wrocławski rządami „polskich szlachciców” (Schlachzizen) po dru-
Adolf Bertram, jeden z czołowych rzeczników germani- giej stronie Brynicy, eksponowała stosunkowo wysoko
zacji przez Kościół. Nawet przewodniczący Komisji Mię- w Niemczech rozwinięte ustawodawstwo socjalne i
dzysojuszniczej, skądinąd przychylny Polakom francuski konfrontowała je z jego zacofaniem i niedostatkami w
generał Le Rond, przyznawał podczas jednej z dysku- dawnej Polsce rosyjskiej i austriackiej.
sji w wąskim gronie: "...niemieccy właściciele nie będą
ewakuowani [z Górnego Śląska - H. Z.]. Głosowanie nie
będzie zatem wolne”. I tak rzeczywiście było. Nie mógł
16. Polski Komisariat Plebiscytowy w Bytomiu. Siedzi
tego również zmienić fakt, że za czasów okupacji alianc- trzeci od lewej Wojciech Korfanty
kiej mógł powstać i działać na Górnym Śląsku w sposób
oficjalny i legalny polski (a także niemiecki) komisariat
plebiscytowy, na którego czele rząd polski postawił Woj- Była to jednak broń o tyle obosieczna, że wywoływała
ciecha Korfantego. ze strony polskiej aż nadto przekonywającą replikę, iż
niemiecka „sprawiedliwość i praworządność” bynajmniej
Szczególnie dokuczliwa dla Polaków za czasów Komisji nie szła tak daleko, by zmienić w czymkolwiek podsta-
Międzysojuszniczej była policja bezpieczeństwa (Sicher- wową relację między Polakami i Niemcami na Górnym
heitspolizei, Sipo}, następczyni Grenzschutzu (który w Śląsku, relację wyzyskiwanych i wyzyskiwaczy; przeciw-
związku z okupacją musiał zostać przez władze niemiec- nie — na każdym kroku układ ten umacniała i utrwalała.
kie rozwiązany). Terror ze strony Sipo wywoływał wśród Z większą skutecznością wykorzystywała propaganda
ludności polskiej coraz silniejsze wrzenie, aż stał się bez- niemiecka bieżące trudności polityczne Polski, zwłasz-
pośrednim powodem wybuchu nowego, II powstania ślą- cza wojnę polsko-radziecką, która - jak głosiła - stawia
skiego w sierpniu 1920 r. wręcz pod znakiem zapytania niepodległy byt polskiego
Drugie powstanie było przygotowane lepiej i miało po- “państwa sezonowego”, a w każdym razie grozi ponow-
parcie Korfantego. Z samego swego założenia nie zmie- nym wysłaniem w okopy tych, którzy znajdą się w jego
rzało ono jednak do połączenia Śląska z Polską drogą fak- granicach.
tu dokonanego, ale stawiało sobie cele ograniczone: roz- Rząd polski czynił niemałe wysiłki, aby stworzyć nie-
wiązanie Sipo i roztoczenie ściślejszej kontroli politycz- zbędne przesłanki do przeciwdziałania tej propagandzie.
nej nad administracją niemiecką. Miało odegrać rolę “de- Jednym z pierwszych ważnych kroków na tym polu by-
monstracji zbrojnej” na rzecz sprawy polskiej w oczach ło uchwalenie przez Sejm Ustawodawczy ustawy konsty-
mocarstw. Wspomniane wyżej cele zostały rzeczywiście tucyjnej, zawierającej “statut organiczny” województwa
po tygodniowych walkach na ogół osiągnięte. Sicherhe- śląskiego (lipiec 1920). Zgodnie ze statutem, włączony
itspolizei została przekształcona w Abstimmungspolizei po zwycięskim plebiscycie do Polski Śląsk cieszyć się
(tzw. APo), składającą się po połowie z Polaków i Niem- miał szeroką autonomią, której głównym gwarantem i za-
ców. razem symbolem miał być odrębny Sejm Śląski, wyłania-
Plebiscyt i trzecie powstanie śląskie ny przez mieszkańców województwa w odrębnych wybo-
rach a także własny Skarb Śląski. Statut organiczny za-
Wkrótce po zakończeniu II powstania rozpoczął się okres pewniał też ludziom pracy na polskim Śląsku m. in. “lep-
najintensywniej szych przygotowań i propagandy plebi- sze lub przynajmniej takie samo zaopatrzenie” w dziedzi-
nie ubezpieczeń społecznych, jak dotychczas obowiązu-
scytowej, szczególnie od czasu, gdy z po czątkiem 1921
r. stało się wiadome, że plebiscyt odbędzie się w marcu jące na tym terenie. Niezależnie od tego swego rodzaju
prawo wyjątkowe na korzyść Górnoślązaków stanowiło
tego roku. Propaganda polska podkreślała oczywiście
przede wszystkim polskość większości mieszkańców też zapewnienie rządu polskiego, zwalniające ich od obo-
wiązku służby wojskowej przez 8 lat.
Górnego Śląska i jego historyczną przynależność do
polskiego obszaru narodowego. Kontrargumenty nie- Doniosłe znaczenie jako wyraz stabilizacji stosunków
mieckie, jakoby Ślązacy byli „mówiącymi po polsku wewnętrznych i zewnętrznych, a tym samym jako podsta-
Prusakami”, nie mającymi nic wspólnego z narodem wa wzrostu zaufania do odradzającej się ojczyzny, miały
polskim, nie mogły przynieść i nie przynosiły większych dwa inne ważne akty państwowe, mianowicie konstytucja
efektów propagandowo-politycznych, były bowiem aż z 17 marca 1921 r. oraz podpisany dzień później w Rydze
nazbyt absurdalne. Przedmiotem podobnych manipulacji traktat pokojowy z Rosją Radziecką. Wiadomo dziś, że
propagandowych były kwestie religijno-wyznaniowe, na przyśpieszenie finalizacji tych aktów wpłynęła m. in.

68
25

bliskość plebiscytu na Górnym Śląsku. Wprawdzie przy- kom. Niezależnie od tego rząd niemiecki i władze woj-
szły one zbyt późno, aby zmienić tam sytuację w sposób skowe, po minięciu pierwszego szoku, przygotowały siły
zasadniczy, niemniej jednak przynajmniej w pewnej mie- zbrojne do interwencji przeciwko powstańcom. Ułatwiały
rze odebrały wiatr z żagli antypolskiej propagandzie ple- ją zarządzenia Korfantego, wzywające walczących robot-
biscytowej. ników polskich do powrotu do fabryk i kopalń, ponieważ
Mimo to walka o zwycięstwo w plebiscycie, który odbył osiągnięte już zostało „walne zwycięstwo”, ponieważ rze-
się 20 marca 1921 r., była bardzo ciężka. Przyczynił się komo Komisja Międzysojusznicza zgodziła się na poro-
do tego m. in. udział w nim zwiezionych tu z całej Rzeszy zumienie, które „pozwala nam spokojnie patrzeć w przy-
szłość”.
ok. 200 tys. emigrantów Niemców, nie związanych ze
Śląskiem (urzędników, nauczycieli), przybyłych tu W rzeczywistości żadnego takiego układu nie było. Kor-
fanty i kierownictwo powstania natomiast ciągle obawia-
przeważnie do określonych celów germanizacyjnych z
ramienia rządu i władz. Równocześnie z wspomnianym li się nadmiernego rozdrażnienia aliantów, a także “nie-
obliczalnych następstw”, “anarchii” itp., jakie mogły wy-
już faktem, że Niemcy nadal utrzymywali się przy
kluczowych pozycjach gospodarczych, kulturalnych niknąć z prawdziwej, szerokiej akcji partyzanckiej aż do
ostatecznego zwycięstwa.
(prasa!), kościelno-religijnych (co przy dużej religijności
Polaków na Śląsku miało poważne znaczenie polityczne) Zarządzenia Korfantego wywołały początkowo radość, a
itp., wywarło to duży wpływ na wyniki plebiscytu. później zamieszanie w szeregach powstańczych, skłania-
Przyniósł on wynik dość niezdecydowany. Niemcy jąc je niejednokrotnie do wycofania się z zajętych już
uzyskali co prawda 59,6% oddanych głosów, Polska pozycji. Tym łatwiejsze zadania miały już zgromadzo-
40,4%, ale po odliczeniu wspomnianych emigrantów ne niemieckie oddziały interwencyjne, wśród których,
jako ludzi w gruncie rzeczy na Śląsku przypadkowych obok wojsk regularnych, szczególnie dużą rolę odgrywa-
i obcych przewaga głosów niemieckich zmniejszyła się ły znane ze swego okrucieństwa i reakcyjnego charakte-
do 52,7%· I ten jednak ostatni odsetek nie odpowiadał ru tzw. korpusy ochotnicze (m. in. Freikorps Rossbach,
rzeczywistości narodowościowej na Górnym Śląsku. Oberland, Orgesch). W drugiej połowie maja interwen-
Ostatnia przedwojenna niemiecka statystyka urzędowa cja ta rozwijała się coraz silniej. Dochodziło do ciężkich
z 1910 r. wykazywała na tym terenie ponad 1 258 000 niekiedy walk i bitew, jak w szczególności bitwy o Górę
Polaków i 884 000 Niemców (dodajmy, że statystyka ta Św. Anny. gdzie powstańcy złożyli dowody niezwykłego
była silnie kwestionowana jako nieobiektywna nie tylko męstwa i hartu ducha w walce z przeważającym wrogiem.
przez uczonych polskich, ale także przez kilku wybitnych Przez czas trwania walk powstańczych społeczeństwo
uczonych niemieckich, jak prof. L. Bernhard, P. Weber
polskie w całym kraju wyrażało w różnych formach swe
i in.). gorące poparcie i solidarność z walczącym ludem ślą-
skim. Manifestowało je w licznych rezolucjach i apelach
17. Grupa dowódców polskich oddziałów dywersyjnych na różnych wiecach i zgromadzeniach już w czasie I i
w III powstaniu śląskim
II powstania. Powstało wiele organizacji, stawiających
Nie bacząc na te momenty przedstawiciele Anglii i sobie za cel udzielanie Polakom górnośląskim pomocy
Włoch w Komisji Międzysojuszniczej (którzy w prze-
moralno-politycznej, a także materialnej, przeznaczonej
ciwieństwie do Francuzów przez cały czas wyraźnie głównie dla uchodźców z Górnego Śląska, chroniących
faworyzowali Niemców) wystąpili z projektami podziału się na terenie Polski przed terrorem niemieckim. Po I
Górnego Śląska, które dawały Polsce zaledwie ok. 1 /4 powstaniu wysłano dla nich z samej tylko Wielkopolski
jego części, i to głównie rolniczą — cały przemysł około 370 wagonów różnego rodzaju żywności, odzieży,
pozostawiając po stronie niemieckiej. obuwia i pieniędzy ze zbiórek publicznych i darów od róż-
nych osób i instytucji. Do szeregów powstańczych napły-
Z inspiracji Korfantego wiadomości na temat tych pro- wały grupy ochotników z całej Polski.
jektów przedostały się do opinii publicznej. Wśród Po- Powstałe w tym czasie liczne komitety pomocy dla Ślą-
laków zapanowało ogromne wzburzenie. Podobnie jak ska przygotowywały kadry działaczy, wysyłanych następ-
przed I i II powstaniem, również i obecnie wybuchł po- nie na Śląsk, jak również rozwijały działalność uświa-
tężny strajk powszechny, będący wstępem do III powsta- damiającą i propagandową o sprawach śląskich w Pol-
nia, które wybuchło 3 maja 1921 r. Było to największe z sce. W połowie 1920 r. podjęto próbę skoordynowania
trzech powstań śląskich. Zryw polskich robotników ślą- tych poczynań przez powołanie do życia w Warszawie
skich był tak powszechny, zaskoczenie Niemców tak da- Centralnego Komitetu Plebiscytowego, na którego cze-
leko idące, że już w ciągu trzech pierwszych dni powstań- le stanął marszałek Sejmu Ustawodawczego, Wojciech
cy panowali nad prawie całym obszarem plebiscytowym, Trąmpczyński. Wydana przez niego w imieniu Komite-
z wyjątkiem wszakże miast, a zarazem głównych węzłów
tu odezwa wyrażała uczucia Polaków w całym kraju, gdy
komunikacyjnych z uwagi na stacjonujące tam załogi głosiła: “Pragniemy przyłączenia do Polski Górnego Ślą-
alianckie. Jednocześnie jednak w tychże miastach, głów-
ska, lecz dla nas Ślązacy nie są tylko dodatkiem do wę-
nych skupiskach niemczyzny, koncentrowały się prace i gla, dla nas są oni braćmi z krwi i kości, braćmi, którzy
przygotowania niemieckie skierowane przeciwko Pola-
już dwukrotnie w ostatnich dwóch latach za swą polskość

69
26

krew przelewali, którzy na pomoc naszą zasługują". wej z 1925 r. - 530 tys. Polaków. Pod względem gospo-
Wybuch III powstania wywołał we wszystkich zakątkach darczym część polska była bardziej wartościowa niż nie-
Polski nową falę solidarności z ludem śląskim. Już 3 miecka. Polsce przypadło prawie 80% wszystkich górno-
maja 1921 r. odbyły się pierwsze masowe wiece, m. in. w śląskich kopalń węgla, 66% kopalń cynku i ołowiu, 60%
Warszawie i Krakowie, manifestujące ze wzmożoną siłą wielkich pieców, większość walcowni blachy cynkowej,
gotowość całego narodu polskiego przyjścia z pomocą największa na Górnym Śląsku elektrownia w Chorzowie
powstańcom śląskim. W dniach następnych ogarnęły itp.
one cały kraj, a nawet .skupiska polskie za granicą. Ostateczny podział nastąpił w lipcu 1922 r. Wobec orga-
Na wiecach studentów wyższych uczelni Warszawy i nicznej jednolitości górnośląskiego okręgu przemysłowe-
Krakowa deklarowano gotowość natychmiastowego go był to z konieczności podział sztuczny i gospodarczo
podjęcia czynnej walki w szeregach powstańców górno- bardzo szkodliwy. Aby choć w części uregulować wyni-
śląskich. W wielu wypadkach ostro piętnowano postawę kające stąd trudności, Polska i Niemcy pod auspicjami
rządów mocarstw Ententy, zwłaszcza Anglii i Włoch, Ligi Narodów podpisały 15 maja 1922 r. tzw. konwencję
krytykowano też niejednokrotnie rząd polski za słabość genewską, normującą w pewnej mierze współżycie go-
i brak determinacji w kwestii śląskiej. Wielki wiec ro- spodarcze dwóch części podzielonego Śląski. Konwencja
botniczy w Dąbrowie Górniczej 8 maja wręcz domagał ta usiłowała również w jakiś sposób uregulować stosun-
się ustąpienia rządu i stworzenia innego, „który będzie ki mniejszościowe po obu stronach śląskiej granicy, zo-
miał dość siły i odwagi, by spełnić przez cały naród bowiązując oba państwa do zapewnienia odpowiednim
postawione solidarnie zadanie jak najenergiczniejszej mniejszościom swobód językowych, szkolnych, kultural-
obrony Górnego Śląska“. W ogólności klasa robotnicza nych itp. Miała nad tym czuwać Górnośląska Komisja
w sąsiadującym z nim Zagłębiu Dąbrowskim wykazy- Mieszana, z siedzibą w Katowicach, na której czele stanął
wała w tej sprawie postawę szczególnie zdecydowaną i b. prezydent Szwajcarii Calonder.
aktywną. Wielokrotnie w obronie ludu górnośląskiego i Koncepcje “federacyjne”
przeciwko zakusom niemieckim wypowiadała się prasa i “inkorporacyjne”
NPR i PPS. Organ centralnej tej ostatniej, „Robotnik“,
pisał jeszcze w 1919 r. na ten temat: „nie ma sprawy
jaśniejszej, niewątpliwszej, lepiej uzasadnionej jak to, że Przedmiotem obrad konferencji pokojowej w Paryżu by-
Poznańskie i Górny Śląsk powinny i muszą należeć do ło przygotowanie traktatu pokojowego z Niemcami i in-
Polski“. nymi państwami centralnymi. W rzeczywistości jednak
zakres prac i decyzji konferencji wykraczał bardzo znacz-
nie poza tę problematykę: obejmował w gruncie rzeczy
całokształt stosunków międzynarodowych w Europie po-
18. Wkroczenie wojsk polskich do Lipin po podziale wojennej, a w szczególności odgrodzenia jej możliwie
Górnego Śląska szczelnym “kordonem sanitarnym” od wpływów nowej,
rewolucyjnej Rosji. Parafrazując znane słowa z Manife-
Tymczasem na Górnym Śląsku walki ciągle jeszcze trwa- stu komunistycznego można by powiedzieć, że widmo
ły. Wreszcie pod naciskiem Komisji Międzysojuszniczej bolszewickiej Rosji krążyło po salonach paryskiej kon-
doszło w czerwcu do wstępnych porozumień co do zawie- ferencji pokojowej. Czołowy historyk francuski, Pierre
szenia broni. Nastąpiło to ostatecznie w lipcu 1921 r. na Renouvin, stwierdzał, że zagadnienie stosunków z Rosją
zasadzie powrotu do status quo ante — tj. do przywróce- Radziecką było “stale obecne” w umysłach polityków En-
nia władzy Komisji Międzysojuszniczej. W istocie rzeczy tenty podczas obrad paryskich. Wielkie mocarstwa za-
jednak prosty powrót do stanu sprzed powstania nie był chodnie nie chciały się bowiem pogodzić ze zwycięstwem
już możliwy. Nawet Lloyd George i Anglicy, główni orę- rewolucji socjalistycznej w Rosji i nie ustawały w zabie-
downicy roszczeń niemieckich, musieli sobie uświado- gach politycznych, gospodarczych, a także militarnych,
mić, że dowolne dysponowanie Górnym Śląskiem wbrew aby obalić władzę radziecką. W celu realizacji tych za-
woli jego polskiego ludu grozić może najpoważniejszymi mierzeń nie cofały się przed interwencjami zbrojnymi w
konsekwencjami, także społecznej i gospodarczej natu- Rosji, popierały dywersyjne akcje zbrojne byłych car-
ry. A tego mocarstwa chciały uniknąć, choćby z uwagi na skich “białych generałów”. Przywiązywały też duże zna-
doniosłe znaczenie gospodarcze Górnego Śląska dla całej czenie do wykorzystania przeciwko Rosji rządów państw
Europy. z nią sąsiadujących, w tym przede wszystkim Polski. A
W październiku 1921 r. ustalono wreszcie decyzją Ligi jednocześnie Francja, działając usilnie na rzecz odbudo-
Narodów i Rady Ambasadorów nową linię podziału Gór- wania białej Rosji, jako swego najważniejszego sojuszni-
nego Śląska. Choć nie tak jaskrawo krzywdząca dla Pol- ka na wschodzie, starannie unikała zaangażowania się po
ski jak poprzednia, odbiegała ona daleko od wniosków stronie Polski przeciwko tej Rosji, szczególnie w kwestii
komisji Cambona i pierwotnej wersji traktatu pokojowe- granic polsko-rosyjskich. Nie chciała bowiem zrazić so-
go. Polska otrzymała ok. 29% obszaru plebiscytowego i bie “białych generałów”, których imperialistyczne zakusy
ok. 46% jego ludności. Jednakże po stronie niemieckiej wobec Polski były dobrze znane. Sojusznik rosyjski miał
pozostało jeszcze - według niemieckiej statystyki urzędo- dla Francji o wiele większe znaczenie niż słaba Polska.

70
27

W sumie stanowisko mocarstw (a zwłaszcza Francji) w i doktrynki amerykańskie, przechylam się z miłą chęcią
“sprawie rosyjskiej” było wysoce dwuznaczne, a dla Pol- na stronę federalistów”.
ski niebezpieczne. Za parawanem tych swoiście federacyjnych koncepcji
Przy całej wrogości do rewolucji rosyjskiej w polskich krył się w gruncie rzeczy program ekspansji na wschód
kołach rządzących zdawano sobie sprawę z niebezpie- i rozbicia Rosji wszelkimi możliwymi środkami. Co wię-
czeństw, jakie groziłyby Polsce w wypadku przywrócenia cej, program ten w rozumieniu obozu piłsudczykowskie-
białej Rosji “jednej i niepodzielnej”. Był tego świadom m. go miał, determinować zasadniczą orientację całokształtu
in. Piłsudski, który w szczególnym stopniu interesował polskiej polityki zagranicznej (i wojskowej), miał posia-
się polską polityką wschodnią i osobiście ją kształtował. dać priorytet przed wszelkimi innymi zadaniami, jakie
Dążył on do stworzenia na wschodzie pewnych faktów wówczas przed nią stawały, nie wyłączając i spraw tak
dokonanych w postaci podporządkowania Polsce możli- kapitalnej wagi, jak polskie rewindykacje na zachodzie.
wie dalekich tzw. kresów wschodnich, czyli ziem ukraiń- W ten sposób raz jeszcze - jak niejednokrotnie w wie-
skich, białoruskich i litewskich. W tym duchu i kierun- kach dawniejszych - kierownicze siły polityczne w Polsce
ku szły zabiegi polskiej wielkiej własności, posiadającej stanęły przed brzemiennym w skutki dylematem wyzna-
na tych terenach rozległe majątki i latyfundia, zagrożo- czenia zasadniczej orientacji polskiej polityki zagranicz-
ne przez rewolucję. Interesy klasowe polskiego obszar- nej i jej głównego kierunku: na wschód, ku Dnieprowi -
nictwa na wschodzie stawały się w ten sposób jednym czy na zachód, ku Odrze?
z najważniejszych, jeśli nie najważniejszym bodźcem do Problemy te zaprzątały umysły polskich polityków już i
polityki ekspansji na wschodzie, której czołowym rzecz- przed, i w czasie wojny, ale pozostawały wówczas w sfe-
nikiem był od początku drugiej niepodległości Józef Pił- rze rozważań mniej lub więcej teoretycznych. Obecnie,
sudski. po odzyskaniu niepodległego bytu, trzeba było je przeło-
Oczywiście, nie to jednak było przedmiotem głównego żyć i to bez zwłoki - na język konkretnych, praktycznych
zainteresowania prasy i propagandy. Ze szczególną siłą decyzji politycznych. Musieli to uczynić zwłaszcza ci, od
akcentowała ona problem Wilna i Lwowa i ich historycz- których zależały one w największym stopniu, to jest Pił-
nych związków z Polską. Skupianie uwagi polskiej opinii sudski i KNP w Paryżu pod przewodnictwem Dmowskie-
publicznej na polskiej większości i charakterze tych miast go.
przesłaniało fakt, że w ich otoczeniu dominowała białoru- O stanowisku Naczelnika Państwa była już mowa. Jeśli
ska czy ukraińska wieś oraz żydowsko-polskie miastecz-
chodzi o Dmowskiego i Komitet paryski, to określili oni
ka. Podkreślanie roli kulturotwórczej Lwowa i Wilna oraz swe poglądy na te zagadnienia w różnych dokumentach i
polskich dworów ziemiańskich wychodziło naprzeciw sil- memoriałach z końcowego okresu wojny oraz dyskusjach
nym emocjom i sentymentom. Polskie tradycje historycz- na forum Komitetu w początkach konferencji pokojowej.
ne Lwowa (“semper fidelis”) i Wilna stwarzały podatny Na szczególną uwagę w tym względzie zasługuje obszer-
grunt do akceptacji przez poważne odłamy społeczeństwa na i gruntowna debata dnia 2 marca 1919 r., w której
walki o utrzymanie polskiego panowania nie tylko w tych toku doszło do bezpośredniej konfrontacji poglądów na
dwóch ośrodkach, lecz tak że na rozległych, ukraińskich temat polskiej granicy wschodniej między Dmowskim i
i białoruskich obszarach “kresowych”. Przypomniało to jego zwolennikami a przedstawicielami Piłsudskiego, w
pod niejednym względem charakter i kierunki propagan- osobach m. in. K. Dłuskiego, A. Sujkowskiego i M. Do-
dy niemieckiej na Górnym Śląsku i innych niemieckich wnarowicza, niedawno dokooptowanymi do Komitetu.
“kresach wschodnich”, także kwestionującej polski cha-
rakter tych ziem i także akcentującej niemiecką “misję Dmowski gotów był zrezygnować z “granic historycz-
cywilizacyjną" na tamtych terenach. nych” (tj. z 1772 r.) i zadowolić się granicami nieco na
wschód od granic Polski przed II rozbiorem 1793 r. Pro-
Siła prądów demokratycznych w ówczesnej Europie i po- jekt ten - zwany też “linią Dmowskiego” - włączałby do
pularność hasła samookreślenia narodów sprawiały, że Polski m. in. Libawę nad Bałtykiem, następnie Mińsk,
było rzeczą politycznie trudną i nie na czasie wysuwa- Mozyrz, Płoskirów i Kamieniec Podolski na południu.
nie haseł jawnie aneksjonistycznych. Z tego względu Pił-
Dmowski był przeciwny inkorporowaniu do Polski dal-
sudski i obóz jego zwolenników opowiadali się za pro- szych ziem wschodnich, gdyż nie mogłaby ona “strawić"
gramem “federacji” Ukrainy, Białorusi i Litwy z Polską,
zbyt wielkich i licznych mniejszości narodowych. Liczył
przy czym Polska grałaby w tej swoistej federacji rolę się też z tym, że aneksje zbyt daleko idące spotkałyby się
oczywiście dominującą i decydującą. W liście do jedne-
ze sprzeciwem Francji, która ciągle nie traciła nadziei na
go z najbardziej zaufanych swych współpracowników, a restytuowanie “białej Rosji” i nie chciała narażać swych
zarazem ministra spraw zagranicznych w rządzie Mora-
stosunków z nią za cenę zgody na tak drastyczną amputa-
czewskiego, Leona Wasilewskiego, Piłsudski pisał o tych cję jej obszaru. Był też przeciwny formule federacji, gdyż
sprawach z całą otwartością: “nie chcę być ani imperiali- zmuszałaby ona Polskę do zapewnienia krajom “sfedero-
stą, ani federalistą, dopóki nie mam możności mówienia wanym” z Polską pewnego minimum samorządności, ił
w tych sprawach z jaką taką powagą - no i rewolwerem w to z koki mogłoby doprowadzić m. in. do likwidacji pol-
kieszeni. Wobec tego, że na bożym świecie zaczyna zda- skiej “większej własności” (“wszystko za tym przemawia
je się zwyciężać gadanina o braterstwie ludzi i narodów

71
28

- ostrzegał - że Polacy z tej ziemi wylecą"). Nie przeko- przy pomocy wszystkich państw graniczących z rewolu-
nywały Dmowskiego zapewnienia piłsudczyków w KNP, cyjną Rosją. W związku z tym rządy zachodnie czyniły
że nie ma “zasadniczej różnicy zdań" między nimi, rzecz- duże wysiłki i przysyłały różne misje, by doprowadzić
nikami koncepcji federacyjnych, a zwolennikami prostej do porozumienia między Polską i Ukrainą — jednakże
inkorporacji. (Downarowicz: “Kwestia federacji czy nie bez rezultatów. Tymczasem Polska angażowała w Galicji
federacji jest inną sprawą - kwestią metody załatwienia Wschodniej coraz większe siły i zyskiwała szybko
tej sprawy”.) Piłsudczycy nie przeciwstawiali się wyrażo- zdecydowaną przewagę wojskową. Ułatwiała ją w dużej
nej w dyskusji tezie, iż “wschodnie kresy to nasza kolo- mierze kruchość podstaw politycznych dyrektoriatu,
nia, która zawsze nią była w pewnej mierze i powinna nią na domiar ciągle i szybko osłabianych przez wpływy
pozostać". Również szereg innych wypowiedzi - w tym i rewolucji. W połowie lipca 1919 r. wojska polskie
samego Piłsudskiego - potwierdzało, Że różnice między zawładnęły całą Galicją Wschodnią po Zbrucz. Od tej
programem federacyjnym i inkorporacyjnym nie miały chwili musiały one wejść w konflikt z od działami Armii
charakteru zasadniczego. Czerwonej, posuwającymi się naprzód od wschodu.
Jednakże daleko idąca zgodność ogólnych celów obu tych Podobnie rozwijała się sytuacja na północnym wscho-
dzie. W wyniku porozumień między władzami polskimi
obozów politycznych w sprawach wschodnich nie rozcią-
gała się (jak to w dyskusji z 2 marca podkreślał m. in. Do- a dowództwem niemieckiego Oberostu na początku
wnarowicz) na zagadnienie metod realizacji tych celów. 1919 r. oddziały polskie zaczęły stopniowo zastępować
Uczulona na hasła demokracji i samostanowienia naro- oddziały niemieckie, pozostające jeszcze — na mocy
dów międzynarodowa opinia publiczna łatwiej przyswa- specjalnej klauzuli rozejmu z 11 listopada 1918 r. — na
jała sobie i akceptowała formułę federacji niż inkorpo- wschodzie, w celu odgrodzenia Europy od „czerwonego
racji (tym bardziej że w wypadku Białorusinów można niebezpieczeństwa“.
było powołać się na istnienie wśród nich pewnych środo- Wiosną 1919 r. wojska polskie pod osobistym dowódz-
wisk, które początkowo odnosiły się nie bez sympartii do twem Piłsudskiego podjęły pierwszą większą operację
koncepcji federacyjnych). Dotyczyło to m. in. Wielkiej na odcinku białoruskim, w której wyniku zajęły w
Brytanii, co w rozumieniu Piłsudskiego przynosiło i ten kwietniu m. in. Wilno. Również i tutaj weszły one w
zysk polityczny, że pozwoliłoby przynajmniej w części konflikt bojowy z oddziałami Armii Czerwonej, zapo-
uwolnić się Polsce od kurateli i kontroli francuskiej. Nie- czątkowując w ten sposób nie wypowiedzianą wojnę z
zależnie od tego idea federacji była niewątpliwie bardziej Rosją Radziecką[3] .
elastyczna. Nie wykluczała przy dogodnych warunkach Zajęcie Wilna wywołało zarazem ostry i długotrwały
międzynarodowych działań rozsadzających nową Rosję konflikt z Litwą, która uważała je (o większości, po-
także na wschód od “linii Dmowskiego”, stanowiącej w dobnie jak Lwów, polskiej), niegdyś stolicę Wielkiego
świetle tych dalekosiężnych planów wyraz aneksjonizmu Księstwa Litewskiego, za swoją stolicę. Wobec ostrości
na swój sposób “umiarkowanego”. konfliktu powstało w ten sposób również na północy
pewne nadwyrężenie ciągłości kordonu antyradzieckie-
Piłsudski nie zwlekał z realizacją swych zamierzeń za- go. Rządy mocarstw zachodnich, a szczególnie Francja i
równo w płaszczyźnie politycznej, jak i militarnej. Rząd marszałek Foch, starały się zlikwidować ów konflikt, ale
polski odrzucał systematycznie wszelkie wy siłki rządu i tu nie dało to rezultatów.
radzieckiego, zmierzające do unormowania stosunków
polsko-radzieckich i nawiązania stosunków dyplomatycz-
nych. Opinia publiczna w Polsce i Europie wobec wojny z
Rosją Radziecką
Konflikty z Ukraińcami i Litwinami
i problemy “kordonu sanitarnego”
Tymczasem ofensywa polska na froncie wschodnim roz-
wijała się z coraz większym impetem. Poważnie ułatwia-
Przypomnijmy tu, że już od listopada 1918 r. toczy- ła ją okoliczność, że w tym czasie Rosja Radziecka była
ły się walki w Galicji Wschodniej z Ukraińcami. Mi- gospodarczo wyniszczona wojną, a jednocześnie młoda
mo opanowania Lwowa przez Polaków rząd (“dyrekto- władza radziecka wytężała wszystkie siły do złamania in-
riat”) Zachodnio-Ukraińskiej Republiki Ludowej i jego terwencji obcej i groźnych akcji zbrojnych białych gene-
armia pod wodzą atamana Petlury nie rezygnowali z roz- rałów: Judenicza, Kolczaka, Denikina i Wrangla. Latem
ciągnięcia swej władzy na te obszary, dążąc do odzyska- 1919 r. wojska polskie znajdowały się już daleko w głębi
nia Lwowa, a także borysławskiego zagłębia naftowego. Białorusi i Ukrainy i posuwały się dalej.
Jako twór o charakterze burżuazyjno-nacjonalistycznym Wojna na wschodzie wywołała w społeczeństwie polskim
dyrektoriat przeciwstawiał się zarówno Polsce, jak i wła- różnorodne uczucia i nastroje: od szowinistycznej euforii
dzy radzieckiej. w kołach nacjonalistycznych i mieszczańskich, poprzez
Mocarstwa zachodnie bardzo niechętnym okiem patrzyły postawę nierozumienia sensu wojny i obojętności wo-
na konflikt polsko-ukraiński, gdyż utrudniał on poważ- bec niej, przede wszystkim wśród chłopstwa, aż po sta-
nie politykę “kordonu sanitarnego”, czyli wspólnego, nowisko zdecydowanego potępienia w szeregach rewolu-
nieprzerwanego frontu antyradzieckiego, montowanego cyjnej klasy robotniczej, reprezentowanej przez KPRP.

72
29

Z głęboką niechęcią, a niejednokrotnie wręcz z czyn- Tymczasem rząd radziecki nie ustawał w wysiłkach po-
nym oporem, spotykały się polskie rządy na okupowa- kojowego uregulowania stosunków polsko-radzieckich,
nych ziemiach białoruskich i ukraińskich. Wynikało to z nie cofając się przed gotowością do daleko idących, bo-
samego charakteru tych rządów, jako rządów okupacyj- lesnych dla siebie ustępstw. Dawał im wyraz m. in. pod-
nych na terenach obcych i wrogich. Okupacyjna polity- czas rokowań w Mikaszewiczach, prowadzonych ze stro-
ka gospodarczej eksploatacji i politycznego terroru wy- ny polskiej przez I. Boernera, zaufanego przedstawicie-
wołała tym większą nienawiść wobec polskich „panów“, la Piłsudskiego, ze strony radzieckiej zaś przez J. Mar-
że ludność tych obszarów zdołała już zetknąć się z wy- chlewskiego, jesienią 1919 r. Miały one charakter nieofi-
zwoleńczymi hasłami narodowymi i społecznymi Rewo- cjalny i poufny i toczyły się w atmosferze pewnego, chwi-
lucji Październikowej i w szerokiej mierze przyjmowa- lowego odprężenia na froncie polsko-radzieckim, spowo-
ła je za swoje. “Na terenach litewsko-białoruskich pod- dowanego wstrzymaniem - również zresztą chwilowym -
ległych władzy polskiej sytuacja polityczna jest bardzo ofensywy polskiej w kierunku na wschód. Miało to dla
poważna - stwierdzał raport kierownika referatu poli- Rosji Radzieckiej znaczenie o tyle istotne, że dzięki te-
tycznego dowództwa frontu litewsko-białoruskiego, M. mu mogła ona skoncentrować swój główny wysiłek prze-
Zyndrama-Kościałkowskiego, późniejszego premiera, z ciwko idącej równocześnie od południa groźnej ofensy-
grudnia 1919 r. - gdyż ściera się tu bardzo dużo wpływów wie armii Denikina i skutecznie jej się przeciwstawić.
wrogich dla państwowości polskiej, a nadużycia polskie i Motywy przejściowego zmniejszenia nacisku militarne-
cały szereg faktów niepożądanych stwarza warunki sprzy- go ze strony polskiej miały przede wszystkim charakter
jające wrogiej agitacji”. “Przede wszystkim - głosił raport polityczny. Najświeższe badania na ten temat - zwłasz-
- trzeba podkreślić zachowanie się znacznej części miej- cza silnie udokumentowane ustalenia A. Juzwenki - wy-
scowego ziemiaństwa, które swą klasową polityką b. czę- kazują, że Piłsudski dobrze zdawał sobie sprawę z nie-
sto kompromituje sprawę polską. Włościaństwo wierzy- bezpieczeństw, jakie niosłoby z sobą dla Polski ewentu-
ło, że żołnierz polski wyzwoliwszy kraj od bolszewików alne zwycięstwo Denikina i innych “białych generałów”
przyniesie im obiecane przez Sejm polski prawa agrar- rosyjskich. Obawy te podzielali zresztą w niemałej mie-
ne. Tymczasem większość ziemian postawiła kwestię w rze także przeciwnicy polityczni Piłsudskiego. Nie ozna-
ten sposób, jakby wojska polskie przyszły przede wszyst- czało to jednak bynajmniej rezygnacji z agresywnych za-
kim w obronie ich majątków”. Przyjęło to postać swego mierzeń tych kół wobec rewolucyjnej Rosji. Pragnęły one
rodzaju wypowiedzenia “wojny” włościaństwu, a “ponie- doprowadzić ją i jak naj dłużej utrzymać w stanie chaosu
waż jednocześnie miejscowi obywatele - pisał dalej Ko- i słabości. W tym świetle i z tego punktu widzenia było
ściałkowski - b. często piastują wszelkie wyższe urzędy na logiczne najpierw podjęcie rokowań w Mikaszewiczach
miejscu, wytwarza się obraz z czasów pańszczyzny, gdy przez Boernera, a następnie ich jednostronne zerwanie
pan był najwyższą i ostatnią instancją. Niezbędne jest naj- na polecenie Piłsudskiego - mimo daleko idącej gotowo-
rychlejsze wydanie odpowiednich zarządzeń". ści do ustępstw ze strony radzieckiej. Także po Mikasze-
Nie były to bynajmniej spostrzeżenia odosobnione. Po- wiczach rząd radziecki ponawiał swą chęć uregulowania
dobne raporty napływały m. in. z Brześcia nad Bugiem, stosunków z Polską na korzystnych dla niej warunkach,
Łucka, Krzemieńca na Wołyniu, gdzie - jak to określał in- w szczególności w nocie z 22 grudnia 1919 r. Ale i te
ny raport z grudnia 1919 r. - doszło wręcz do “powstania propozycje rząd polski przemilczał, zatajając je przy tym
zbrojnego” przeciwko władzy polskiej. Ludność miejsco- przed opinią publiczną. W tym samym bowiem czasie
wa inaczej widziała swe “wyzwolenie od bolszewików”, czynił Piłsudski ostatnie przygotowania do największej z
niż to interpretował cytowany wyżej raport Kościałkow- dotychczasowych ofensywy przeciwko Krajowi Rad.
skiego. Ludność ta “cała wrogo niestety dla nas usposo- Rozmowy w Mikaszewiczach i ich zerwanie stanowiły
biona [...] spodziewa się iż my, jak Niemcy zeszłego ro- w konflikcie polsko-radzieckim tylko epizod - ale epizod
ku, z kraju ustąpimy i z upragnieniem oczekuje nowego niezwykle charakterystyczny, rzucający ostre światło na
przewrotu”. mentalność polityczną polskich kół rządzących u progu
Ujemne następstwa przyniosła wojna, jeśli chodzi o drugiej niepodległości, a zwłaszcza na motywacje ich po-
stanowisko partii robotniczych, a także części partii stępowania. Ogólnie biorąc, dominowały w nim motywa-
burżuazyjno-demokratycznych w krajach Europy za- cje społeczno-klasowe, w wyniku których ledwie odra-
chodniej. Nierzadko zdarzało się, że robotnicy w Niem- dzające się młode państwo polskie pchnięte zostało przez
czech, Czechosłowacji, Anglii i w innych krajach odma- dzierżących władzę na tory wojny na wschodzie. Z rzad-
wiali ładownia transportów wojskowych do Polski, utrud- ka tylko - jak np. w czasie rokowań w Mikaszewiczach -
niali przesyłki kolejowe, a także w inny sposób manife- brały chwilowo górę motywacje narodowe i państwowe,
stowali swą niechęć do Polski jako do państwa prowadzą- nakazujące przeciwstawić się groźbie zwycięstwa w Rosji
cego wojnę z pierwszym krajem socjalizmu. sił zdecydowanie wrogich narodowi i niepodległości pań-
Obawy Piłsudskiego. Rokowania stwowej Polski. Szczególne znaczenie pod tym względem
miało wspomniane wyżej wstrzymanie polskich działań
w Mikaszewiczach
ofensywnych w okresie naporu wojsk Denikina na wła-
dzę radziecką. Rozejście się w tym okresie w sposób tak

73
30

wyraźny dążeń i celów polskich z dążeniami “białych ge- nach tej linii, a także brała pod ochronę interesy polskiej
nerałów” rosyjskich (co w postaci mniej dostrzegalnej da- wielkiej własności ziemskiej pod władzą ukraińską po
wało o sobie znać już i przedtem we wzajemnych sto- wschodniej stronie Zbrucza. Zawarta równocześnie kon-
sunkach) miało swe liczne i złożone przyczyny. Idąc za wencja wojskowa określała wojska polskie i ukraińskie
rozważaniami A. Juzwenki, można by je upatrywać w za “sprzymierzone”, podlegają ce jednak kierownictwu
następujących współczynnikach: 1. W "żywej w Polsce operacyjnemu Naczelnego Dowództwa Wojsk Polskich.
pamięci o niedawnej przeszłości, w której znaczna część Polska zobowiązywała się kontynuować na swoim teryto-
Polski znajdowała się pod jarzmem caratu, a kontrrewo- rium formowanie od działów ukraińskich oraz dostarczać
lucja [sc. rosyjska] była dla Polaków symbolem starego im broń i ekwipunek wojskowy. Strona ukraińska miała
reżimu”, 2. w “programie białej Rosji, która nie tylko zapewnić dostawy żywności armii polskiej, działającej na
chciała zamknąć państwo polskie w granicach byłych 10 Ukrainie.
guberni przywiślańskich, a często kwestionowała nawet Wyprawa kijowska - i odwrót
prawo Polski do niepodległości”, 3. w “programie tery-
torialnym Polski na wschodzie, zwłaszcza dążeniu obozu
piłsudczykowskiego do rozczłonkowania Rosji” i wresz- Przygotowaniom politycznym towarzyszyły nie mniej in-
cie 4. w “słusznych obawach wielu Polaków, że w wy- tensywne przygotowania militarne, jak zakupy broni i
padku zwycięstwa białej Rosji państwo polskie utraci na sprzętu wojennego, szkolenie rezerw w głębi kraju, zmia-
jej rzecz poparcie mocarstw zachodnich, decydujących ny organizacyjne i personalne w armii oraz koncentracje
na Konferencji Pokojowej w Paryżu o losach powojen- wojsk, przede wszystkim na południowym odcinku fron-
nego świata”. tu, skąd miało pójść główne uderzenie - w kierunku na
Ukrainę i Kijów. Piłsudski spodziewał się bowiem, że
Stanowisko Rady Najwyższej ofensywa w tym właśnie kierunku natrafi na główne si-
Sprzymierzonych. Ugoda z Petlurą ły Armii Czerwonej i je zniszczy. Już wkrótce miało się
okazać, że informacje i przesłanki, na których Piłsudski
W czerwcu 1919 r. wielkie mocarstwa upoważniły Polskę zbudował swój plan operacyjny, były mylne lub niedo-
do tymczasowej okupacji wojskowej Galicji Wschodniej kładne: gros sił radzieckich skoncentrowanych było na
po rzekę Zbrucz (zobowiązując jednocześnie rząd pol- odcinku północnym (rejon Orsza - Witebsk Borysów),
ski do zapewnienia ludności tych terytoriów autonomii, podczas gdy na południu znajdowały się jednostki tylko
swobód politycznych i religijnych). W deklaracji Rady dwóch stosunkowo słabych armii radzieckich.
Najwyższej Mocarstw Sprzymierzonych w sprawie tym- Zaawansowanie i rozmach tych przygotowań nie pozo-
czasowych granic wschodnich Polski z 8 grudnia 1919 r. stawiały wątpliwości co do zamiarów Piłsudskiego. W tej
mocarstwa te wyznaczyły też niejako ciąg dalszej tej tym- sytuacji politycznie krępujące były dlań ciągle ponawiane
czasowej granicy wzdłuż rzeki Bug (od Hrubieszowa po propozycje pokojowe ze strony radzieckiej i jej gotowość
Niemirów), a potem na północ do Grodna. do ustępstw. Stawały się one tym bardziej kłopotliwe, że
Przygotowania do nowej ofensywy na początku 1920 r. mimo prób ich zatajenia przedostawały się one jednak do
objęły m. in. rokowania z atamanem Petlurą w sprawie wiadomości opinii publicznej w Polsce i zagranicą. Aby
wspólnych działań przeciwko Rosji Radzieckiej. Wyma- choć w części je zneutralizować, rząd polski zdecydował
gało to uprzedniej rezygnacji Petlury z aspiracji ukraiń- się wreszcie - po trzech miesiącach od grudniowej noty
skich do Lwowa i Galicji Wschodniej. Zostały one prze- radzieckiej - na odpowiedź, w której wyrażał gotowość
kreślone jeszcze latem i jesienią roku 1919 r., kiedy ar- do rokowań pokojowych. Miałyby się one toczyć w Bo-
mia Petlury, rozbita i rozproszona, faktycznie przestała rysowie (na północny wschód od Mińska) i w tym rejonie
istnieć, a jego pozycja polityczna jako ogniwa “kordonu miałoby też w tym czasie obowiązywać zawieszenie bro-
sanitarnego” uległa zasadniczemu osłabieniu. ni. Oznaczało to unieruchomienie skupionych na tym od-
Wojskowe i polityczne porażki zmusiły Petlurę do pod- cinku frontu sił radzieckich z równoczesnym pozostawie-
pisania we wrześniu zawieszenia broni z Polską na wa- niem swobody działania głównym siłom armii polskiej na
południu. Rząd radziecki przeciwstawił tej nie trudnej do
runkach podyktowanych przez Piłsudskiego, tzn. przede
wszystkim uznania Zbrucza jako polsko-ukraińskiej li- rozszyfrowania pułapce propozycję zawieszenia broni na
czas rokowań na całym froncie oraz oświadczał, że gotów
nii demarkacyjnej. W lutym 1920 r. przedstawiciele Pe-
tlury podpisali z przedstawicielami rządu polskiego po- jest przyjąć jako miejsce rokowań “każde miasto państwa
neutralnego i nawet państw Ententy”. Piłsudski obstawał
rozumienie polityczne i wojskowe, dotyczące stosunków
polsko-ukraińskich w tych dziedzinach. Były to porozu- jednak przy Borysowie i lokalnym tylko zawieszeniu bro-
ni. Dała temu wyraz utrzymana w ultymatywnym tonie
mienia tajne, podobnie jak oficjalna umowa między rzą-
dem Rzeczypospolitej Polskiej a rządem Ukraińskiej Re- nota rządu polskiego z 7 kwietnia 1920 r., uznająca dal-
publiki Ludowej z 21 kwietnia 1920 r. Potwierdzała ona szą wymianę not w tej sprawie “za bezcelową".
m. in. polsko-ukraińską “linię demarkacyjną" na Zbru- Na rozkaz Piłsudskiego 25 kwietnia 1920 r. armia pol-
czu, zapewniała swobody narodowo-polityczne mniejszo- ska ruszyła do ofensywy. Początkowo rozwijała się ona
ściom polskiej i ukraińskiej odpowiednio po obu stro- pomyślnie. Wojska polskie, nie napotykając większego

74
31

oporu, stosunkowo szybko dotarły do Kijowa. Już jed- mierze dotyczyło PSL „Piast“, ale i partie lewicy
nak w początkach czerwca karta się odwróciła - Armia parlamentarnej, jak PPS i PSL „Wyzwolenie“ zaczęły
Czerwona przystąpiła do energicznej kontrofensywy. 10 wprawdzie poniewczasie — podnosić wątpliwości co do
czerwca armie polskie frontu ukraińskiego, dowodzone charakteru i zasięgu polityki federacyjnej Piłsudskiego.
przez gen. Rydza-Śmigłego, ewakuowały Kijów i zaczę-
ły wycofywać się na zachód. Już 16 czerwca znalazły
się one z powrotem na linii, z której 25 kwietnia roz- 19. Naczelnik Państwa Józef Piłsudski i prezes Rady
poczęły marsz na Kijów. Pośpieszny odwrót armii pol- Ministrów Wincenty Witos
skich na froncie ukraińskim był w dużej mierze spowo-
dowany wprowadzeniem do działań ze strony radzieckiej
armii konnej Budionnego, której niezwykła ruchliwość i W obliczu coraz groźniejszej sytuacji wojennej i trud-
manewry oskrzydlające stanowiły źródło ciągłego zagro- ności wewnętrznych urzędujący od czasu ustąpienia
żenia dla wycofujących się armii polskich. Paderewskiego rząd Leopolda Skulskiego podał się do
dymisji (9 czerwca 1920). Dopiero po upływie dwóch
Jeszcze groźniejsza okazała się kontrofensywa radziecka tygodni udało się utworzyć nowy rząd pod przewod-
na północnym odcinku frontu, gdzie po stronie polskiej nictwem Władysława Grabskiego. W ciągu zaledwie
dowodził gen. Stanisław Szeptycki. Jak już wspomniano, jednego miesiąca swego urzędowania musiał on podjąć
na tym właśnie odcinku skoncentrowano gros sił radziec- szereg pilnych decyzji o zasadniczym znaczeniu dla
kich do wodzonych przez Michaiła Tuchaczewskiego. losów państwa.
Ich zadaniem było wykonanie uderzenia na głównym 1 lipca 1920 r. sejm na wniosek nowego premiera
kierunku kontrofensywy radzieckiej, na Warszawę. powołał do życia Radę Obrony Państwa, rodzaj spe-
Rozpoczęła się ona 4 lipca i czyniła szybkie postępy. cjalnej najwyższej władzy państwowej na czas wojny,
Również na tym odcinku wiele zamieszania i niepokoju równocześnie operatywnej (I 9 członków) i względnie
w odwrót wojsk polskich wnosiły szybkie, zaskakujące reprezentatywnej (w jej skład wchodzili wyznaczeni
operacje konnicy radzieckiej (korpus konny Gaja). W przez sejm posłowie, a także przedstawiciele rządu i
połowie lipca padło Wilno, a wkrótce potem Grodno, dowództwa wojskowego kraju), działającej pod prze-
Pińsk, Wołkowysk, Białystok, Łomża i inne miasta. wodnictwem Naczelnika Państwa. Jej zakres władzy
Również na froncie południowym nie można było i uprawnień obejmował „decydowanie we wszystkich
powstrzymać marszu Armii Czerwonej, nie udało się sprawach, związanych z prowadzeniem i zakończeniem
zatrzymać jej nawet na linii Bugu. Sytuacja stawała się wojny oraz z zawarciem pokoju“ poprzez wydawanie
krytyczna, w polu bezpośredniego zagrożenia znalazła
odpowiednich „ rozporządzeń i zarządzeń”. Rada na-
się w sierpniu stolica państwa. tychmiast po ukonstytuowaniu się wystąpiła z apelem
o zgłaszanie się ochotników do armii ochotniczej, na
Najbardziej krytyczne dni. której czele stanął gen. Józef Haller. Bardzo ożywioną
Rada Obrony Państwa działalność rozwijała liczna francuska misja wojskowa
pod kierownictwem gen. Weyganda. Podjęto także
Wydarzenia wojenne wywierały silny wpływ na ewolucję szereg innych kroków, mających odwrócić grożące
nastrojów w społeczeństwie polskim, w tym i na jego niebezpieczeństwo. Między innymi starano się pozy-
stosunek do całokształtu polityki wschodniej Piłsud- skać masy chłopskie i w tym celu sejm uchwalił —
skiego. Pisał o nich historyk emigracyjny, apologeta tym razem jednogłośnie — 15 lipca ustawę o wy-
Piłsudskiego, Wł. Pobóg-Malinowski następująco: konaniu reformy rolnej (podjęta w 1919 r. uchwała
„Społeczeństwo, zmęczone sześcioletnią wojną, pragnęło o reformie rolnej — nie ustawa — miała charakter
pokoju; niewdrożone jeszcze do myślenia kategoriami ogólnych wytycznych w tej kwestii). W parze z tymi
politycznymi i państwowymi ślizgało się po powierzchni posunięciami wewnętrznymi rozwijano też odpowiednie
problemu; w przytłaczającej swej większości stanowiska zabiegi na arenie międzynarodowej. Chodziło głównie
Piłsudskiego nie rozumiało i dlatego przeważnie było o zwiększenie dostaw wojskowych do Polski oraz o
mu przeciwne“. Istotnie, charakterystyka ta odpowiadała uzyskanie interwencji politycznej mocarstw zachodnich.
rzeczywistości, zwłaszcza w odniesieniu do roku 1919 i W tym celu premier Grabski udał się do Belgii, do Spa
pierwszych miesięcy roku 1920. Potwierdzają to raporty (gdzie właśnie zgromadzili się przywódcy mocarstw
i sprawozdania władz cywilnych i wojskowych, przyta- zachodnich na konferencję w sprawie niemieckich
czające nierzadkie wypadki oporu przeciwko poborowi odszkodowań wojennych), aby uprosić o zwiększenie
do wojska (szczególnie na wsi), dezercji z oddziałów i pomocy wojskowej oraz o pośredniczenie w zawarciu
inne przejawy niechęci wobec wojny, której sensu i celu rozejmu między Polską i Rosją Radziecką. Uzyskał to za
cenę bolesnych ustępstw w sprawach Gdańska i Śląska
naród „nie rozumiał“. Należy zresztą przypomnieć, że i
w kierowniczych kołach politycznych endecji polityka Cieszyńskiego (rezygnacja z części uprawnień Polski w
zarządzie portu gdańskiego i rezygnacja z plebiscytu na
wschodnia Piłsudskiego nigdy nie budziła entuzjazmu,
a krytyczny do niej stosunek przybierał na sile w miarę Śląsku Cieszyńskim, Spiszu i Orawie). Lloyd George
nie pominął okazji, by skarcić surowo premiera rządu
narastania niepowodzeń na froncie. To samo w dużej

75
32

polskiego za jego awanturniczą politykę zagraniczną na nie polskie, nastroje społeczeństwa polskiego ulegały
wschodzie. 11 lipca 1920 r. w wyniku tych porozumień szybkiej ewolucji. Miejsce dotychczasowej obojętności,
brytyjski minister spraw zagranicznych, lord Curzon, a nawet niechęci do ekspansji na dalekie, obce ziemie,
wystosował do rządu radzieckiego depeszę z propozycją zajęła obecnie troska o własny niepodległy byt państwo-
zawarcia rozejmu i pokoju z Polską. Granica między wy. W krótkim czasie do armii ochotniczej zgłosiło się
obu państwami miałaby przebiegać zgodnie z deklaracją przeszło 105 tys. ochotników, przeważnie młodzieży. Z
mocarstw z 8 grudnia 1919 r. (wzdłuż Bugu); była to dobrowolnych składek rósł Fundusz Obrony Państwa.
tzw. linia Curzona. Zarysowywała się sytuacja, którą w parę miesięcy póź-
niej scharakteryzował Lenin w słowach następujących:
“Uważano, że Warszawa jest dla Polski niemal stracona
[...]. Później nastąpił przełom. Kiedy dotarliśmy do
1. Odbudowa państwa polskiego 1918–1922
Zakład Narodowy imienia Ossolińskich - Wydawnictwo, Wro-
Warszawy, okazało się, że wojska nasze są do tego stop-
nia wyczerpane, iż zabrakło im sił, by i nadal odnosić
cław 1982 Prasowe Zakłady Graficzne. Nakład: 100 000 egz.
Ustępstwa Grabskiego w Spa zostały zaakceptowane zwycięstwa, polskie zaś wojska, poparte przez zryw
patriotyczny w Warszawie, czując się we własnym kraju,
większością głosów przez Radę Obrony Państwa. Nie
przeszkodziło to jednak ostrej krytyce jego polityki za- uzyskały poparcie, uzyskały nową możliwość posuwania
granicznej, zwłaszcza jego “kapitulacji” wobec wielkich się naprzód”. Istotnie, w sierpniu opór wojsk polskich
mocarstw. Stronnictwa lewicy parlamentarnej, przede wyraźnie wzmagał się i tężał, stopniowo uwalniały się
wszystkim PPS i PSL “Wyzwolenie”, domagały się stwo- one od demoralizującego urazu wielotygodniowego od-
rzenia rządu koalicyjnego, “rządu obrony narodowej”, wrotu. Równocześnie podchodząc pod samą Warszawę
którego charakter i skład umożliwiłby mu szersze i ła- wojska radzieckie odczuwały coraz wyraźniej trudności
twiejsze dotarcie do mas ludowych. Pod naciskiem tych w zaopatrzeniu i organizacji dowodzenia, wywołane
polemik i krytyki rząd Grabskiego, choć popierany przez bardzo wydłużonymi liniami dowozu i komunikacji ze
ugrupowania centrum i prawicy, musiał ustąpić. 24 lipca swymi tyłami. Skrzydła wysuniętego klina radzieckiego
Piłsudski jako Naczelnik Państwa powołał nowy rząd, w musiały w tych warunkach ulec poważnemu osłabieniu,
którym kierownicze stanowiska premiera i wicepremiera co też wykorzystał Piłsudski, wspomagany radami szefa
powierzył przywódcom PSL “Piast” i PPS, Wincentemu francuskiej misji wojskowej przy polskim naczelnym
Witosowi i Ignacemu Daszyńskiemu. dowództwie, gen. Weyganda. 16 sierpnia 1920 r. dywizje
polskie, skoncentrowane nad rzeką Wieprz, uderzyły
Zmiana nastrojów w społeczeństwie. od południa na odsłonięty w dużej mierze bok klina
Kontrofensywa polska znad Wieprza radzieckiego. Był to przełomowy moment w trwającej
już od paru dni zaciętej bitwy o Warszawę. Armie Tu-
Niewątpliwie przyczyniło się to w pewnej mierze do chaczewskiego poniosły w niej klęskę i zostały zmuszone
zwiększenia rezonansu apeli i innych poczynań władz w do odwrotu. Nastąpiła z kolei kontrofensywa polska, w
szerokich masach. Jedynie komuniści polscy nie mieli której wyniku w ciągu września i października znaczna
złudzeń co do społeczno-politycznego oblicza tego rzą- część kresów wschodnich znalazła się ponownie pod
du ani co do zasadniczych kierunków jego polityki za- panowaniem polskim. Jednakże żadna ze stron nie miała
granicznej, szczególnie na odcinku stosunków polsko- już dostatecznych sił, aby szale zwycięstwa w wojnie
radzieckich. Stali na stanowisku, sformułowanym jesz- stanowczo przechylić na swoją korzyść.
cze w r. 1919, że “niewykonalne jest zbudowanie wiel-
kiego państwa drogą wojen na wszystkich kresach, wo- Pokój ryski i następstwa wojny
jen nie tylko grabieżczych, ale nadto wymierzonych prze-
ciw potężnemu duchowi rewolucji, opanowującemu ludy 20. Polska delegacja pokojowa na konferencję w Rydze
ościenne”. na angielskim kontrtorpedowcu. W środku przewodni-
Tymczasem Armia Czerwona nadal posuwała się na- czący delegacji Jan Dąbski
przód, coraz bardziej zbliżając się do Warszawy. Na ob-
szarze zajętym już przez wojska radzieckie zaczęły się Zapoczątkowane najpierw w Mińsku, a później przenie-
tworzyć zalążki polskiego rządu rewolucyjnego, mają- sione do Rygi rokowania pokojowe doprowadziły do
cego swą siedzibę w Białymstoku. Na jego czele stanął ustalenia jeszcze w październiku 1920 r. preliminariów
wybitny działacz polskiego ruchu rewolucyjnego - Julian przyszłego pokoju i zostały sfinalizowane traktatem
Marchlewski. Rząd ten podjął wstępne kroki, zmierza- pokojowym 18 marca 1921 r. W imieniu delegacji
jące do przekazania ziemi chłopom oraz do stworzenia polskiej podpisał go jej przewodniczący, wiceminister
nowej rewolucyjnej władzy terenowej. Jednak późniejszy spraw zagranicznych, Jan Dąbski. Najważniejszym
bieg wydarzeń działalność tę przerwał, tak że nie pozo- jego postanowieniem było ustalenie granicy polsko-
stawiła ona po sobie żadnych głębszych śladów. radzieckiej, która nie uległa już zmianie aż do roku
W miarę zbliżania się armii radzieckiej do stolicy 1939. Pozostawiała ona po stronie polskiej znaczną
państwa, gdy wojna przeniosła się już na tereny etnicz- część ludności ukraińskiej (ok. 3, 9 mln według spisu z r.

76
33

1921) i białoruskiej (ok. 1 mln). Stało się to jednym ze red. L. Grosfelda i H. Zielińskiego. Warszawa 1969,
źródeł stałego napięcia w stosunkach polsko-radzieckich, s. 270-274.
a także ostrych konfliktów narodowościowych wewnątrz
państwa polskiego, w zasadniczy sposób osłabiających
jego spoistość i podważających jego siłę. Z innych 1 Przypisy
postanowień traktatu ryskiego na uwagę zasługuje m.
in. porozumienie dotyczące zwrotu dóbr kulturalnych,
wywiezionych z Polski w czasach niewoli przez rządy
carskie. Rewindykacja skarbów kultury polskiej, reali-
zowana przez szereg lat w toku skrupulatnych badań Tekst udostępniony jest na licencji Creative Commons
i poszukiwań odpowiednich specjalistów polskich (i Attribution-Share Alike 3.0.
radzieckich) na terenach Rosji, miała doniosłe znaczenie Dodatkowe informacje o autorach i źródle znajdują się
nie tylko historyczno-kulturalne, lecz także polityczne.” na stronie dyskusji.
W sumie jednak niepotrzebna wojna 1919-1920 r.
przyniosła Polsce straty, których brzemię obciążyło
naród i państwo dotkliwie na całe międzywojenne
dwudziestolecie. Ciężar wojny odbił się dotkliwie na
budżecie państwa, jego życiu gospodarczym i położe-
niu materialnym ludności, ciężko doświadczonej już Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję i/lub
w latach wojny 1914-1918 i okupacji. Około 50% modyfikację tego tekstu na warunkach licencji GNU
skromnego budżetu państwa szło na wydatki wojskowe, Free Documentation License w wersji 1.2 lub nowszej,
gdy jednocześnie przemysł cierpiał na brak urządzeń i opublikowanej przez Free Software Foundation.
surowców, utrudniający z kolei uruchomienie produkcji i Kopia tekstu licencji umieszczona została pod hasłem
zatrudnienie poważnej liczby bezrobotnych. Aby uzyskać GFDL. Dostepne jest również jej polskie tłumaczenie.
pomoc mocarstw, Polska musiała — jak już wspomnia-
no — zgodzić się na konferencji w Spa na ustępstwa
Informacje o pochodzeniu tekstu możesz znaleźć w
na zachodzie, m. in. w zakresie swych uprawnień w
dyskusji tego tekstu.
Gdańsku. Wojna wpłynęła ujemnie na nastroje stojącej
w obliczu plebiscytu ludności Górnego Śląska i jej
stosunek do Polski. Szczególnie jednak ujemnie odbiła
się na plebiscycie w Prusach Wschodnich, który odbywał
się właśnie w lipcu 1920 r., czyli w okresie najbardziej
krytycznym dla państwa polskiego. Niemiecka propa-
ganda plebiscytowa wykorzystała to w szerokiej mierze.
Istotnie, nie uśmiechała się Mazurom i Warmiakom
— po przeszło czterech latach wojenych wyrzeczeń i
ofiar — perspektywa ponownego przelewania krwi na
wschodzie. Łącznie z innymi współczynnikami położenia
Polaków w Prusach Wschodnich (zwłaszcza różnicami
wyznaniowymi między Mazurami protestantami i
Polakami, tudzież pewnymi specyficznymi tradycjami
rozwoju historycznego Warmii i Mazur) dało to w sumie
wyniki plebiscytu dla Polski katastrofalne: za Polską
głosowało zaledwie ok. 3% uprawnionych do głosowania.

1. ↑ O tej stronie działalności rządu Moraczewskiego


pisał autor szerzej w Historii Polski, t. IV: 1918-
1939, cz. 1: 1918-1926, pod red. L. Grosfelda i H.
Zielińskiego, Warszawa 1969, s. 131-133.

2. ↑ W kategorii majątków powyżej 50 ha, w grupie


gospodarstw 50-100 ha, znajdowały się i gospodar-
stwa wielkokmiece, zajmujące ok. 17% powierzch-
ni w tej grupie.

3. ↑ Problematykę tę przedstawił autor szerzej w Hi-


storii Polski, t. IV: 1918-1939, cz. I: 1918-1926, pod

77
34 2 TEXT AND IMAGE SOURCES, CONTRIBUTORS, AND LICENSES

2 Text and image sources, contributors, and licenses


2.1 Text
• Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział 2 Źródło: https://pl.wikisource.org/wiki/Historia_Polski_(Henryk_Zieli%C5%84ski)
/Rozdzia%C5%82_2?oldid=950149 Autorzy: Julo, Vearthy, Wieralee oraz Tommy Jantarek

2.2 Images
• Plik:CC_some_rights_reserved.svg Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/79/CC_some_rights_reserved.svg Li-
cencja: Public domain Autorzy: Ten plik jest pochodną pracą: CC SomeRightsReserved.png
Artysta: Praca pochodna: Jelte
• Plik:Gnu-fdl.png Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/11/Gnu-fdl.png Licencja: GPL Autorzy: MediaWiki SVN.
Artysta: Brion VIBBER

2.3 Content license


• Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0

78
Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział 3

Społeczeństwo i gospodarka Polski


w pierwszych latach niepodległości Pierwsze lata powojenne były dla rolnictwa polskiego
Obszar, ludność, granice
bardzo ciężkie, przede wszystkim z uwagi na straszliwe
zniszczenia wojenne. Dotknęły one zwłaszcza wojewódz-
Pokój ryski oraz decyzja Rady Ambasadorów z 1921 r. twa wschodnie i częściowo południowe, a nawet central-
ustaliły ostatecznie granice Polski. Powierzchnia jej wy- ne. Część wsi na kresach wschodnich uległa całkowite-
nosiła 389 tys. km², ludność — według spisu z 1921 r. mu zniszczeniu, tak że jeszcze w kilka lat po zakończeniu
— 27 mln mieszkańców. Najdłuższą granicę miała Pol- działań wojennych wiele rodzin na tych terenach miesz-
ska z Niemcami, mianowicie 1912 km, tj. 34, 5% całej kało w ziemiankach i innych podobnych schronieniach.
długości granic (5529 km), następnie z Rosją Radziecką Nie mogło się to nie odbić dotkliwie na produkcji rolnej,
— 1412 km (25.5%) i z Czechosłowacją — 984 km (17, hodowlanej, a także gospodarce leśnej, jak o tym już była
8%). Granica morska miała zaledwie 140 km (2, 5%), mowa (por. wyżej, s. 27).
przy czym poza Gdańskiem nie było tam żadnego portu, Dopiero w warunkach pokoju, po zakończeniu woj-
z wyjątkiem małych portów lub przystani rybackich. Za- ny polsko-radzieckiej, sytuacja w rolnictwie zaczęła się
równo pod względem powierzchni, jak i liczby ludności szybko poprawiać. Już w roku gospodarczym 1921/22
Polska zajmowała szóste miejsce w Europie. Polska przestała w zasadzie odczuwać deficyt zbóż chle-
Ukształtowanie granic niepodległej Polski było wysoce bowych, który jeszcze w roku poprzedzającym sięgał 1
niekorzystne i narażało ją na liczne konflikty i zagroże- mln ton. Było to w znacznej mierze następstwem przeszło
nia. Dotyczyło to wszystkich granic, z wyjątkiem dwóch dwukrotnego wzrostu obszaru zasiewów na objętych do-
najkrótszych (poza granicą morską) — z Rumunią i Ło- tychczas wojną ziemiach wschodnich. Nie mniejsze zna-
twą. Szczególny niepokój budzić musiała granica najdłuż- czenie miała stopniowa likwidacja odłogów. O ile w roku
sza, z Niemcami, otaczająca Polskę niby obcęgami od
1918/19 powierzchnię ich szacowano na ok. 4,6 mln ha,
północy i zachodu. Napięcia i obustronne pretensje te- to w roku 1920/21 obszar ich zredukowano do ok. 1,1
rytorialne rodziła również granica południowa z Czecho-
mln ha, a w 1923 r. do 370 tys. ha. W 1923 r. zbiory zbóż
słowacją (sprawa Śląska Cieszyńskiego, Spisza i Orawy). chlebowych i ziemniaków były już z reguły wyższe niż
Liczne niepokoje i konflikty powstawały wzdłuż granicy
w ostatnich latach przedwojennych. Niższe pozostawały
wschodniej, odcinającej obszary narodowościowo niepo- jedynie zbiory pszenicy oraz buraków cukrowych. Rów-
lskie lub mieszane od Ukrainy i Białorusi. Źródłem kon-
nież plony z 1 ha w 1923 r. przekraczały wyniki sprzed
fliktów i wrogości była wreszcie także granica polsko- wojny, choć niedostatek na wozów sztucznych poważnie
litewska. hamował postęp w tej dziedzinie.
Natomiast poza granicami Polski pozostały znaczne i
zwarte obszary narodowościowo polskie, przede wszyst- Nastąpiła też w tym okresie poprawa - choć może nie
kim zachodnia część Górnego Śląska, tzw. pogranicze tak wyraźna - w stanie pogłowia zwierząt gospodarskich.
pilsko-złotowskie, Warmia, Powiśle i Mazury, gdzie za- Natomiast nadal krytycznie przedstawiały się stosunki w
mieszkiwało łącznie — według tendencyjnie zaniżonych leśnictwie i gospodarce drewnem, a więc w dziedzinach
urzędowych statystyk niemieckich z 1925 r. — 744 tys. szczególnie ważnych w okresie wytężonej odbudowy go-
Polaków, a według szacunków polskich — ok. 1 060 spodarstw chłopskich po zniszczeniach wojennych i po
tys. Także w zwartym bloku zamieszkiwali Polacy cze- latach rabunkowej okupacyjnej eksploatacji lasów. Ma-
ską część Śląska Cieszyńskiego w liczbie ok. 84 tys. osób sowy, często niekontrolowany ich wyrąb trwał nadal - tyle
(według urzędowej statystyki czechosłowackiej z 1930 r.) że pozyskiwany tą drogą budulec nie był już wywożony
lub ponad 100 tys. (według szacunków polskich). Prze- przez okupanta lub wkopywany w błoto okopów i innych
ważnie rozproszona była mniejszość polska w Rosji Ra- umocnień polowych, ale służył odbudowie zniszczonych
dzieckiej (ok. 800 tys.), a w znacznym stopniu i na Litwie zagród chłopskich i innym pilnym potrzebom społeczeń-
(ok. 200 tys.). stwa.
Przeciętna gęstość zaludnienia w 1921 r. sięgała 70 Mimo reformy rolnej nie ulegały istotnym zmianom sto-
mieszkańców na 1 km². Około 75% ludności mieszka- sunki własnościowe na wsi. Wprawdzie poczynając od
ło na wsi, utrzymując się w ogromnej większości z pracy 1921 roku żywiej ruszyła parcelacja ziemi, ale w su-
na roli. mie w latach 1921-1923 objęła ona zaledwie ok. 635
tys. ha (por. tab. 4), co stanowiło nie więcej jak 3%
Sytuacja w rolnictwie

1
79
2

większej własności (powyżej 50 ha). Wbrew nadziejom rzadkość bądź były w mniejszości. Chaty kryte słomą,
i oczekiwaniom tylko stosunkowo niewielka część wła- często z gliny, niekiedy jeszcze kurne dominowały w ob-
sności ziemskiej niemieckiej w województwach zachod- razie wsi na tych terenach.
nich, podlegającej wywłaszczeniu z mocy traktatu wer- Polska należała do krajów o średnim stopniu rozwoju ka-
salskiego, przeszła przed rokiem 1923 w ręce polskie. pitalistycznego. W ogólnej produkcji netto wartość pro-
Ciągłe skargi i protesty niemieckie w Lidze Narodów, dukcji rolniczej zdecydowanie przeważała nad produkcją
która przeważnie udzielała im poparcia, krępowały po- przemysłową, a z pracy na roli utrzymywało się wówczas
ważnie poczynania władz polskich w tej dziedzinie prawie 2 /3 (ok. 64%) ludności. (Przypomnijmy tu, że na
Tab. 4
wsi mieszkało wtedy ok. 75% ludności; jednakże głów-
Rozwój parcelacji w dwudziestoleciu nym źródłem utrzymania przeszło 10% mieszkańców wsi
Źródło: Mały rocznik statystyczny 1939, s. 70 i osiedli były zajęcia pozarolnicze.)
Przemysł i komunikacja. Inflacja i jej następstwa
Pewne polepszenie stosunków agrarnych zapowiadało
ustawodawstwo w sprawie likwidacji tzw. serwitutów Ciężkie zniszczenia wojenne, które nawiedziły rolnictwo,
oraz komasacji gruntów chłopskich. Uprawnienia chłop- nie ominęły również przemysłu oraz komunikacji. Była
skie na gruntach (lasach, stawach itp.) folwarcznych sta- już o tym mowa wyżej, tu więc ogra niczmy się jedynie
nowiły od dawna kość niezgody i źródło nieustannych do scharakteryzowania pokrótce przedsięwzięć mających
konfliktów między dworem i chłopską zagrodą, poważ- na celu jego odbudowę i jej wyniki w pierwszych latach
nie też utrudniały racjonalną gospodarkę rolną. Ustawy z niepodległości.
lat 1920 i 1922 ustalały odpowiednie odszkodowania dla
chłopów w zamian za te uprawnienia, co jednak nie za- W ciągu roku 1919 postęp w uruchamianiu przemysłu był
wsze zadowalało także zainteresowane strony, zwłaszcza niewielki. Bezpośrednie zniszczenia wojenne, nadmier-
chłopów. W rezultacie postęp w tej dziedzinie był bardzo na eksploatacja nie konserwowanych i nie odnawianych
powolny i niewolny od nowych sporów i zadrażnień. Nie przez długie lata urządzeń przemysłowych, dotkliwy de-
mniej powolnie posuwała się naprzód komasacja często ficyt węgla, nie mniej dotkliwy brak innych surowców,
rozdrobnionych w szachownice gospodarstw chłopskich dewastacja sieci komunikacyjnej i taboru kolejowego,
— przedsięwzięcie gospodarczo i społecznie również ze wreszcie ogólny chaos organizacyjny, finansowy, praw-
wszech miar racjonalne, ale i bardzo kosztowne. W wyni- ny itp. sprawiały, że wysiłki rządu na rzecz przezwycię-
ku inflacji zmalało natomiast wydatnie zasłużenie części żenia tych trudności (subwencje państwowe, zamówienia
gospodarstw rolnych. Pomoc kredytowa państwa umoż- rządowe, bezpośredni udział w odbudowie niektórych za-
liwiała chłopom zakup ziemi, choć nie przybrało to roz- kładów itp.) dawały tylko mierne rezultaty. Dopiero pod
miarów zjawiska masowego, zdolnego w sposób istotny koniec 1919 i w 1920 r. natąpiło wyraźniejsze ożywienie.
zmienić stosunki agrarne w kraju. Pozostawało to w związku z koniunkturą wojenną, stwo-
Mimo trudności i następstw wojny Polska już w latach rzoną przez nasilającą się wojnę polsko-radziecką. Z po-
dwudziestych należała do grona większych producentów mocą państwa podjęto budowę fabryk uzbrojenia, amu-
zbóż i płodów rolnych w Europie, zwłaszcza jeśli chodzi o nicji i materiałów wybuchowych. Szybko odbudowywał
żyto, ziemniaki i buraki cukrowe. Duże również rozmia- się przemysł metalurgiczny, uruchomiono szereg kopalni
ry miała w Polsce hodowla trzody chlewnej, bydła roga- rud. Ruszył także przemysł włókienniczy i konfekcyjny.
tego i koni. Pogłowie tych zwierząt, zarówno w liczbach Stopniowo powracało do życia rzemiosło. Nastąpił wy-
bezwzględnych, jak i w przeliczeniu na 1 ha, wysuwało raźny wzrost zatrudnienia, co wraz z poborem do wojska
Polskę na jedno z czołowych miejsc wśród krajów euro- wydatnie zmniejszyło bezrobocie w kraju.
pejskich. Nie było to jednak wynikiem wysokiej kultury Odbudowie i rozwojowi przemysłu także w latach
rolnej. Jeśli chodzi o zbiory z 1 ha, Polska pozostawała 1921—1922 służyła dobrze rozwijająca się stopniowo,
bliżej końca niż na początku tabel europejskich. Było to ale w tych latach jeszcze umiarkowana, inflacja. Wpraw-
w dużej mierze następstwem wielkich rozpiętości między dzie pociągała ona za sobą różnego rodzaju szkodliwe
produkcją i kulturą rolną w województwach zachodnich skutki uboczne i niosła z sobą potencjalne niebezpie-
(“Polska A”) i wschodnich (“Polska B”). W tych ostatnich czeństwo na przyszłość, ale nacisk potrzeb bieżących nie
np. wydajność plonów czterech zbóż z 1 ha wynosiła (w pozostawiał wielkiego wyboru w poszukiwaniu innych
latach 1927-1931) zaledwie 55-62% wydajności w woje- środków zaradczych. Niedobór dochodów skarbu pań-
wództwach zachodnich. Stosowanie nawozów sztucznych stwa zmuszał rząd do drukowania pieniędzy papierowych
w Polsce, owego czasu w ogóle bardzo nikłe, było w wo- (marek polskich), których ilość w obiegu szybko wzra-
jewództwach wschodnich i częściowo centralnych prawie stała. Ponieważ nie nadążała za tym podaż towarów na
nieznane. Innym z wielu podobnych świadectw tych roz- rynku, przeto ceny ich również szybko zwyżkowały. Ma-
piętości było budownictwo wiejskie: o ile w wojewódz- lejąca wartość pieniądza zmniejszała wprawdzie docho-
twach zachodnich przeważały na wsi budynki mieszkalne dy skarbu państwa (np. z tytułu podatków), ale rekom-
murowane, o tyle w województwach wschodnich, a czę- pensowało je ono drukowaniem nowych emisji bankno-
ściowo także centralnych i południowych stanowiły one tów. Ich wartość w momencie puszczania ich w obieg by-

80
3

ła zawsze wyższa niż później, gdy w celu zaspokojenia Z punktu widzenia społecznego zagadnieniem nie mniej
swych potrzeb były wydatkowane przez obywateli. Róż- istotnym niż poziom płac była sprawa zatrudnienia i bez-
nica między wartością początkową drukowanych pienię- robocia. Pod tym względem czasy inflacji przyniosły wy-
dzy a ich wartością późniejszą stanowiła zysk skarbu pań- raźną poprawę sytuacji, stwarzając warunki do likwida-
stwa. Był to “podatek inflacyjny” płacony państwu przez cji masowego bezrobocia pierwszych miesięcy powojen-
społeczeństwo. Innymi słowy “funkcje systemu podatko- nych. Mając to na uwadze “trudno uznać - jak stwierdza-
wego przejmowała inflacja” (Z. Landau, J. Tomaszew- ją historycy gospodarczy Z. Landau i J. Tomaszewski -
ski). Inflacja przynosiła zysk nie tylko państwu, lecz także słuszność tezy o wyłącznie negatywnych skutkach obni-
płatnikom podatków - zwłaszcza tych największych. Ich żenia wartości pieniądza i to nie tylko z punktu widze-
zobowiązania wobec państwa, świadczone w małowar- nia ogólnego rozwoju kraju, ale nawet z punktu widze-
tościowym pieniądzu, nie pozostawały w żadnej rozsąd- nia interesów proletariatu. Jest sprawą otwartą, czy dla
nej proporcji do rzeczywistej wysokości świadczeń, jakie klasy robotniczej (traktowanej jako zbiorowość) korzyst-
musieliby uiścić państwu w normalnych warunkach. W niejsze byłoby pełne zatrudnienie przy redukcji indywi-
miarę postępu inflacji podatek inflacyjny odgrywał coraz dualnej płacy roboczej, czy też bardziej stałe [i wyższe
większą rolę, zarówno w życiu gospodarczym państwa, — H.Z.] płace realne przy potęgującym się bezrobociu”.
jak i poszczególnych obywateli. Według obliczeń wybit- W odpowiedzi na to ważne pytanie wspomniani autorzy
nego współczesnego ekonomisty, T. Szturm de Sztrema, wyrażają pogląd, iż rozwiązanie pierwsze (niższe i mniej
w 1923 r. podatek inflacyjny obciążał 1 mieszkańca kwo- stałe płace - większe zatrudnienie i mniejsze bezrobocie)
tą 5,2 dolara, podczas gdy pozostałe, właściwe podatki było “znacznie dodatniejsze zarówno dla interesów pra-
sięgały zaledwie 1,8 dolara. Ale równocześnie państwo cowników, jak i dla rozwoju gospodarki krajowej”.
uzyskiwało w latach 1918-1923 z tegoż podatku inflacyj- Niezwykle doniosłe znaczenie dla całokształtu życia i
nego około 70% całości swych wpływów budżetowych. rozwoju gospodarczego państwa miało przyłączenie doń
W miarę rozwoju inflacji ciężar tego podatku przesuwał w czerwcu 1922 r. Górnego Śląska z jego potężnym
się coraz bardziej na barki ludzi utrzymujących się z za- przemysłem (por. wyżej, s. 101). Wystarczy powiedzieć,
robków bieżących, robotników, urzędników, nauczycieli że łączna moc wytwórcza przyłączonej do Polski części
itp. W przeciwieństwie do nich posiadacze wartości trwa- Górnego Sląska w zakresie produkcji górniczo-hutniczej
łych, jak ziemia, fabryki, mieszkania, a nawet towar w była kilkakrotnie większa niż całej pozostałej Polski. Nie-
sklepie, uczestniczyli w płaceniu podatku inflacyjnego w mniej jednak pełne włączenie przemysłu górnośląskiego
stopniu stosunkowo niewielkim. w życie gospodarcze Polski wymagało pokonania wielu
Do roku 1922 te dysproporcje i nieprawidłowości nie trudności. Wynikały one przede wszystkim z faktu, iż no-
miały jeszcze charakteru rażącego. Mechanizmy infla- wa granica państowa przedzieliła w sposób sztuczny jed-
cji umiarkowanej oddziaływały wówczas - jak już wspo- nolity dotąd, zwarty organizm gospodarczy, powiązany
mniano - ożywiająco na gospodarkę kraju. Między inny- jednocześnie silnymi węzłami z państwem niemieckim i
mi dzięki nim nastąpiło dalsze zmniejszenie zadłużenia zarządzany głównie przez przemysłowców niemieckich,
wsi, a także przemysłu. Niezależnie od tego niska cena przeważnie zdecydowanie negatywnie nastawionych do
robocizny umożliwiała stosunkowo niską kalkulację cen państwa polskiego. Na niekorzyść rychłej integracji kra-
artykułów przemysłowych. Ponadto na skutek szybkiego iny czarnych diamentów z Polską działały zresztą także
wzrostu kursu walut obcych (szybszego niż ceny hurtowe) inne przyczyny, jak niedostateczne z nią powiązania ko-
ceny artykułów przemysłowych, w przeliczeniu na waluty lejowe i komunikacyjne, trudności aprowizacyjne, głę-
obce, utrzymywały się na niskim poziomie, co wzmaga- bokie różnice w zakresie ochrony socjalnej robotników
ło ich konkurencyjność na rynkach zagranicznych (“in- na Górnym Śląsku i na innych obszarach Polski itp.
flacyjna premia eksportowa”). Równocześnie stosunko- Niezależnie od tych i innych komplikacji potencjał prze-
wo wysokie ceny artykułów zagranicznych utrudniały ich mysłowy Polski po przyłączeniu wschodniej części Gór-
dostęp na rynek krajowy, chroniony niejako inflacyjną nego Śląska wzrósł bardzo poważnie, choć skutki znisz-
barierą celną w postaci niższych cen krajowych. W re- czeń wojennych, dawnych podziałów zaborczych i zwią-
zultacie przemysł krajowy mógł rozwijać się - do czasu - zane z tym ostre dysproporcje między poszczególnymi
w dogodnych warunkach koniunktury inflacyjnej. Dzięki dzielnicami przez długie jeszcze lata kładły się ciężkim
temu w poważnym stopniu odbudował się ze zniszczeń brzemieniem na wykorzystaniu bogactw naturalnych kra-
wojennych, zwiększył produkcję, rozszerzył rynki zbytu, ju i pomniejszały jego rolę na mapie gospodarczej Euro-
zwiększał też zatrudnienie. W tym punkcie zjawisko in- py i świata. Globalna produkcja przemysłowa Polski na-
flacji zazębiało się bezpośrednio z problematyką społecz- wet w późniejszych latach międzywojennych zamykała
ną. Wprawdzie spadek wartości pieniądza, prowadzący się w granicach 0,5-0,7% światowej produkcji przemy-
do obniżenia realnych płac (mimo ich nominalnych pod- słowej, przy liczbie ludności stanowiącej ok. 1,5% lud-
wyżek), pogarszał położenie ludzi pracy najemnej, ale ności świata.
dotyczyło to tylko okresu 1922—1923. Poprzednio płace
realne rosły, co zresztą było postępem tylko względnym Do najważniejszych gałęzi przemysłu w Polsce należa-
z uwagi na nader niski poziom wyjściowy wzrostu płac, ły: górnictwo węgla kamiennego, hutnictwo, produkcja
na którym znajdowały się one w drugim półroczu 1918 r. cynku, włókiennictwo, produkcja cukru, spirytusu, ro-

81
4

py naftowej, w latach późniejszych także niektóre dzie- Nierównomierności w infrastrukturze gospodarczej


dziny przemysłu maszynowego (np. produkcja wagonów kraju znajdowały swe mniej lub więcej adekwatne
kolejowych, lokomotyw, maszyn i narzędzi rolniczych odzwierciedlenie w strukturze socjalnej ludności, jej
itp.). W niektórych z tych dziedzin Polska znalazła się Tab. 5.
wśród czołowych producentów na świecie lub w Euro- Szacunek podziału klasowo-warstwowego ludności
pie (np. węgiel kamienny, cynk, cukier, spirytus). Jed- Polski
nakże w początkowych latach niepodległości mimo ko- w latach 1921, 1931 i 1938 (w mln)
niunktury inflacyjnej lat 1921-1923 produkcja przemy-
słowa Polski pozostawała jeszcze daleko za wskaźnikami
Źródło: J. Żarnowski. Społeczeństwo Drugiej Rzeczypo-
z 1913 r. (podobnie zresztą jak w większości krajów bio- spolitej 1918-1939. Warszawa 1973, s. 32.
rących udział w wojnie). Między innymi wskaźnik wydo-
poziomie cywilizacyjnym, na polu oświaty, kultury itp. Z
bycia węgla w 1923 r. (licząc produkcję w 1913 r. jako uwagi na szereg braków i usterek pierwszy w niepodle-
100) wynosił 88,6 produkcji, stali — 69,9, ropy naftowej
głej Polsce spis ludności z 1921 r. (który zresztą nie objął
(1922) — 67. W innych ważnych dziedzinach wytwór- jeszcze całego obszaru państwa) nie daje podstaw do peł-
czości, jak żelaza, cynku, cukru i innych wskaźnik ten
niejszej analizy tych zagadnień. Można jednak na podsta-
schodził do 50, a często i poniżej. wie tego spisu uzyskać orientację co do pewnych zasad-
Rozmieszczenie ośrodków przemysłowych w Polsce było niczych cech i podziałów, charakteryzujących strukturę
bardzo nierównomierne. Skupiały się one głównie w Pol- społeczną ludności Polski w pierwszych latach jej niepod-
sce południowo-zachodniej (Górny Śląsk, Zagłębie Dą- ległości.
browskie), gdzie dominował przemysł ciężki, i centralnej, Według szacunku J. Żarnowskiego “podział klasowo-
gdzie dominował przemysł włókienniczy (Łódź i okręg warstwowy ludności Polski” przedstawiał się w 1921 r.
łódzki) oraz przemysł metalowy i maszynowy (Warsza- (łącznie z Górnym Śląskiem) następująco: Klasa robot-
wa). Przedsiębiorstwa przemysłu ciężkiego znajdowały nicza liczyła wówczas ok. 7,5 mln ludzi, tj. ok. 27,5%
się też na Kielecczyźnie, ale ich rola i znaczenie w żad- ogółu ludności, przy czym najliczniejszą w niej grupę sta-
nej mierze nie dorównywały poprzednio wymienionym. nowili robotnicy rolni (ok. 3 mln), najmniej liczną - ro-
To samo dotyczy kilku kopalń węgla w rejonie Chrzano- botnicy zatrudnieni w wielkim i średnim przemyśle (ok.
wa w zestawieniu z górnictwem węglowym Górnego Ślą- 1,1 mln). Największą pod względem liczebności siłę re-
ska i Zagłębia Dąbrowskiego, a także ośrodków przemy- prezentowali chłopi - ok. 14,5 mln (tj. 53,2%), z czego
słu włókienniczego w Białymstoku i Bielsku-Białej na tle prawie połowę stanowili chłopi małorolni (ok. 7,2 mln).
ośrodka łódzkiego. Poza tym jedynie w większych i nie-
Inteligencja i pracownicy umysłowi w liczbie ok. 1,4 mln
kiedy średniej wielkości miastach mieściły się mniejsze stanowili 5,1% ludności kraju, natomiast drobnomiesz-
lub większe fabryki różnych gałęzi przemysłu, głównie
czaństwo - ok. 3 mln, tj. 11%. Zaledwie 0,3 mln (tj. 1,1%)
metalowego (Poznań, Kraków, Bydgoszcz, Grudziądz, kwalifikuje J. Żarnowski do burżuazji, najmniejszą zaś li-
Częstochowa, Inowrocław i kilka innych). Z ważniej-
czebnie grupę stanowili obszarnicy - 0,1 mln (tj. 0,3%),
szych ośrodków przemysłowych wymienić należy jeszcze Wreszcie na "żywioły wykolejone i marginalne” przypa-
zagłębie naftowe na południe od Lwowa, w rejonie Bory-
dało według tegoż szacunku ok. 0,4 mln (ok. 1,8%). (Por.
sławia i Drohobycza. Obok wspomniane go już Białego- tab. 5.)
stoku był to jedyny poważniejszy osrodek przemysłowy
we wschodniej połowie Polski. Nawet największe w tej Niezwykle charakterystyczną cechą struktury społeczno-
części kraju miasta — Lwów i Wilno — nie liczyły się w zawodowej ludności Polski był wysoce nierównomierny
praktyce na mapie przemysłowej Polski. w niej udział klasy robotniczej w poszczególnych regio-
nach kraju, wynikający zresztą ze scharakteryzowanych
Jednym z istotnych czynników, utrudniających wyrówna- wyżej nierównomierności w rozmieszczeniu przemysłu. I
nie lub choćby złagodzenie głębokich różnic w infrastruk- tak według danych, zgromadzonych przez Z. Landaua i
turze przemysłowej kraju, a zarazem rzucającym na nie J. Tomaszewskiego, udział procentowy robotników prze-
dodatkowe ostre światło, były stosunki komunikacyjne mysłowych w liczbie mieszkańców poszczególnych woje-
w Polsce zachodniej i Polsce wschodniej. O ile w woje- wództw w 1923 r. wahał się od 31 % na Górnym Śląsku,
wództwach zachodnich u progu drugiej niepodległości na 18% w woj. kieleckim (do którego wówczas należało Za-
100 km² przypadało 25,1 km dróg o twardej nawierzch- głębie Dąbrowskie), 17% w woj. łódzkim, kilku procent
ni, o tyle w województwach wschodnich było takich dróg w województwach poznańskim, warszawskim, krakow-
zaledwie 2 km na 100 km². Nie lepiej przedstawiało się skim, lwowskim - do 1,3% w województwach stanisła-
to w dziedzinie kolejnictwa. W b. zaborze pruskim dłu-
wowskim i lubelskim oraz zaledwie 0,21-0,25% w pię-
gość linii kolejowych na 100 km² wynosiła 11,2 km, w b. ciu dalszych województwach wschodnich (wileńskie, no-
zaborze austriackim 5,6 km, w b. zaborze rosyjskim nie-
wogródzkie, poleskie, wołyńskie, tarnopolskie). Łącznie
całe 3,5 km, a na kresach wschodnich nieco ponad 2,5 z wymienionych ostatnich siedmiu województw, których
km.
ludność stanowiła około 1 /3 całej ludności Polski, pocho-
Podziały klasowo-warstwowe dziło tylko 4% ogółu robotników zatrudnionych w prze-
myśle wielkim i średnim.

82
5

Podziały narodowościowe i wyznaniowe kim dzięki wielkiej, często dominującej roli, jaką odgry-
wała w przemyśle górnośląskim oraz w gospodarce rolnej
Ustalone w 1921 r. granice Polski uczyniły z niej na Pomorzu i w Poznańskiem (gdzie np. ponad 40% wiel-
państwo wielonarodowościowe. Mniej więcej 1 /3 jego kiej własności znajdowało się w rękach niemieckich). Ca-
ludności stanowiły mniejszości narodowe. Według ły ten potencjał gospodarczy i organizacyjny był sterowa-
urzędowego spisu 1921 r. liczba Polaków sięgała ny z Berlina i wykorzystywany m. in. do prowadzenia róż-
wówczas 18,7 mln (69% ogółu ludności). Spośród norodnych antypolskich kampanii rewizjonistycznych na
mniejszości najliczniejsza była mniejszość ukraińska arenie międzynarodowej. Również nacjonalistyczne ko-
ła mniejszości ukraińskiej stawały się niejednokrotnie -
(określana oficjalnie jako “rusińska”) - ponad 14%
ogółu ludności, następnie żydowska - 7,8% (ale według zwłaszcza w latach późniejszych - powolnym narzędziem
w rękach imperializmu niemieckiego.
kryterium “wyznania mojżeszowego” - ponad 10%),
białoruska - 3,9%, niemiecka - 3,8%, wreszcie mniejsze Ostrość antagonizmów narodowościowych pogłębiały
grupy narodowościowe (przede wszystkim Rosjanie, częste podziały wyznaniowe. Dotyczyło to szczególnie
Litwini i Czesi) - łącznie ponad 1%. (Por. tab. 6.) mniejszości żydowskiej (z reguły wyznania mojżeszowe-
Jednakże zarówno w Polsce, jak i w innych krajach go), ukraińskiej (przeważnie wyznania greckokatolickie-
statystyki narodowościowe były statystykami najbardziej go, częściowo prawosławnego) i białoruskiej (przeważ-
„manipulowanymi” w interesie narodów panujących, a nie wyznania prawosławnego, częściowo także rzymsko-
tym samym najmniej wiarygodnymi. Na przeszkodzie i greckokatolickiego). Wśród mniejszości niemieckiej
ustaleniu rzeczywistej siły liczebnej mniejszości naro- dominowało wyznanie ewangelickie (głównie Kościół
dowych w Polsce stawały też inne czynniki, zwłaszcza ewangelickoaugsburski i ewangelickounijny), dość dużą
fakt, że poziom uświadomienia narodowego niektórych grupę w tej mniejszości stanowili także katolicy (obrząd-
grup mniejszościowych był niski, co utrudniało im ich ku rzymskiego). Ogółem ludność Polski skladała się (we-
narodowe samookreślenie się. Dotyczyło to przede dług spisu 1931 r., bardziej wiarygodnego niż 1921), z
wszystkim części mniejszości białoruskiej (a w pewnym rzymskokatolików — 64,8%, grekokatolików — 10,4%,
stopniu i ukraińskiej) zamieszkałej na Polesiu, która prawosławnych — 11,8%, wyznania mojżeszowe go —
określała swą narodowość słowem „tutejszy”. 9,8%, ewangelików — 2,6% i innych — 0,6%.
Tab. 6. Ugrupowania i partie polityczne
Statystyka narodowościowa Polski niepodległej w pierwszych latach
niepodległości
Źródło: R. Olszewicz, Obraz Polski dzisiejszej. Fakty,
cyfry, tablice. Warszawa 1928. s. 112; Mały rocznik Już wybory do Sejmu Ustawodawczego ze stycznia 1919
statystyczny, Warszawa 1939. s. 23, 25; Żydzi w Polsce r. ujawniły daleko idące rozbicie polityczne społeczeń-
Odrodzonej, pod red. I. Schipera, A. Tarrakowera. A. stwa. W samej tylko Warszawie zgłoszono 21 list kan-
Hafftki, t. II. Warszawa (b.d.), s. 186. dydatów różnych partii, grup i grupek politycznych, czę-
sto zupełnie efemerycznych i mikroskopijnych. W Sej-
Oficjalne dane na temat mniejszości narodowych były mie Ustawodawczym działało początkowo 10 klubów po-
kwestionowane przez większość historyków i statystyków selskich, ale pod koniec jego kadencji już 17. Było to
polskich już przed wojną, a także po wojnie, szczególnie następstwem ciągle ponawiających się podziałów, roz-
jeśli chodzi o mniejszość białoruską i ukraińską, Doty- łamów, secesji itp., którym podlegały prawie wszystkie
czy to zarówno spisu z roku 1921, jak i 1931, w którego kluby i partie. Odzwierciedlała się w tym niestabilność
świetle proporcje między poszczególnymi narodowościa- stosunków politycznych nie tylko w sejmie, ale i w całym
mi nie odbiegały zbytnio od wyników z 1921 r., z wyjąt- kraju. Przyczyniała się do niej niewątpliwie — zwłaszcza
kiem mniejszości niemieckiej, która w znacznej części w właśnie w pierwszych latach powojennych — żywa jesz-
latach dwudziestych powróciła do Niemiec. cze pamięć i tradycja ostrych sporów między orientacja
W rzeczywistości odsetek mniejszości narodowych w mi z czasów wojny.
Polsce był niewątpliwie wyższy, niż to wykazywały ofi- W tej płynności i zmienności zarysowywały się wszakże
cjalne statystyki, i sięgał zapewne 35-37% ogółu lud-
mniej lub więcej wyraźnie pewne ugrupowania i partie,
ności. Osłabiało to w poważnym stopniu zwartość we- mające za sobą przeważnie wieloletnią tradycję swej
wnętrzną państwa i rodziło nieustanne konflikty. Były one
działalności, które wkrótce wysunęły się na czoło życia
dlań tym niebezpieczniejsze, że tak mniejszości słowiań- politycznego niepodległej Polski.
skie, jak i niemiecka zamieszkiwały przeważnie w spo-
sób zwarty tereny przygraniczne. W szczególności bardzo
niebezpieczne dla jedności, a nawet integralności pań- Partie prawicy społecznej
stwa miały się okazać dążenia irredentystyczne mniej-
szości niemieckiej. Jakkolwiek liczebnie znacznie słabsza Do partii takich na prawicy społecznej należała przede
niż ukraińska, stanowiła ona nader poważną siłę gospo- wszystkim Narodowa Demokracja, zwana potocznie en-
darczą, organizacyjną, a także polityczną, przede wszyst- decją. Wykazały to dobitnie wyniki wyborów stycznio-

83
6

wych 1919 r. (por. wyżej, s. 71), a także wpływy na arenie belwederskiemu” endecja początkowo nie podejmowała
międzynaro dowej, gdzie za pośrednictwem paryskiego bezpośredniej walki o władzę z Naczelnikiem Państwa,
Komitetu Narodowego Polskiego występowała jako fak- ograniczając się do zwalczania popierających go ugrupo-
tyczny rzecznik Polski. wań z dawnej lewicy niepodległościowej. Przede wszyst-
Oficjalna nazwa partii, ustalona w 1919 r., brzmiała Zwią- kim walczyła ona z ruchem rewolucyjnym. Szerząc na-
zek Ludowo-Narodowy. Jego program polityczny przyję- stroje szowinistyczne i antyrewolucyjne starała się umoc-
ty na II Zjeździe ZLN (październik 1919) opierał się na nić swą bazę masową, przede wszystkim na wsi wśród
ideologicznej podstawie nacjonalizmu (choć słowo to w drobnomieszczaństwa, co w niemałej mierze przynosiło
jej polityczne owoce. Szczególnie silne pozycje posiada-
programie nie pada), wyrażającego się m. in. w wysuwa-
nym na plan pierwszy haśle “polityki narodowej” i zasa- ła w b. zaborze pruskim, niemałe również w b. Królestwie
(m. in. w Warszawie), stosunkowo najmniejsze w Mało-
dzie “podporządkowania interesów klasowych powszech-
nemu dobru narodu”. Zgodnie z tymi założeniami pro- polsce.
gram domagał się rozszerzenia “polskiego stanu posiada- Swą siłę i znaczenie polityczne czerpała endecja w znacz-
nia” kosztem mniejszości narodowych, w szczególności nym stopniu z aktywności różnego rodzaju organiza-
na tzw. kresach i w miastach, gdzie “opanowanie całego cji społecznych, kulturalnych, młodzieżowych, gospo-
niemal handlu i przemysłu przez Żydów, nie mających darczych itp., powiązanych z nią więzami ideologiczny-
łączności z narodem, tamuje należyty rozwój polskiego mi i politycznymi, a także personalnymi, jak Młodzież
stanu średniego”. Za największe niebezpieczeństwo ze- Wszechpolska, działająca na wyższych uczelniach, Towa-
wnętrzne uznawał ZLN zagrożenie niemieckie, nie rezy- rzystwo Nauczycieli Szkół Średnich i Wyższych, Naro-
gnował jednak ze “zjednoczenia w jedną całość państwo- dowa Organizacja Kobiet, stowarzyszenia kupców i rze-
wą wszystkich ziem, na których ludność polska swą licz- mieślników itp. Nadal dużą rolę jako polityczne kierow-
bą, czy pracą cywilizacyjną [podkr. H. Z.] trwałe piętno nictwo endecji, a zarazem płaszczyzna porozumień z in-
polskości wycisnęła”. Program żądał szerokich ubezpie- nymi ugrupowaniami prawicowymi odgrywało wąskie,
czeń społecznych dla robotników, ale wszelkie reformy niejawne gremium pod nazwą Liga Narodowa. Wielką
społeczne winny mieć na celu utrzymanie “równowagi rolę odgrywał też klub sejmowy ZLN, a ściślej mówiąc
społecznej” i być oparte na zasadach “moralności chrze- jego prezydium. Przeważnie z tych właśnie kręgów wy-
ścijańskiej”. W ogóle społeczeństwo winno być wycho- wodzili się też czołowi przywódcy Narodowej Demokra-
wywane “w duchu religijnym i narodowym”. Wszystkie cji, jak R. Dmowski, S. Grabski, S. Kozicki, Z. Berezow-
wyznania winny mieć w Polsce pełną swobodę wiary i ski, M. Seyda, S. Głąbiński, J. Bartoszewicz, J. Zdzie-
obrządku, ale dla Kościoła katolickiego należy “zastrzec chowski i inni. Ważną dźwignią wpływów endecji była
stanowisko naczelne”. Szkoła winna być obowiązkowa i szeroko rozbudowana i zróżnicowana prasa, m. in. ofi-
bezpłatna. Za podstawę ustrojową państwa uznawał ZLN cjalny organ ZLN “Gazeta Warszawska” (później “War-
system demokracji parlamentarnej, którego zasadniczym szawski Dziennik Narodowy”) warszawska “Gazeta Po-
składnikiem miał być “równy udział wszystkich obywa- ranna 2 Grosze”, ponadto “Kurier Poznański”, lwowskie
teli bez różnicy płci, narodowości i wyznania w prawach “Słowo Polskie”, “Dziennik Wileński”, toruńskie “Słowo
wyborczych”. Pomorskie”, “Głos Lubelski”.
Program ten formalnie obowiązywał aż do II wojny świa- Znacznie mniejszymi wpływami w społeczeństwie roz-
towej. Faktycznie jednak był uzupełniany i interpreto- porządzało Polskie Stronnictwo Chrześcijańskiej Demo-
wany przez władze ZLN w późniejszych la tach drogą kracji. Powstało ono dopiero w drugiej połowie 1919
uchwał, rezolucji itp. Interpretacja ta szła - ogólnie biorąc r. w wyniku połączenia się różnych grup o ideologii
(z wy jątkiem spraw reformy rolnej) - w kierunku ograni- chrześcijańsko-społecznej, a także niektórych działaczy
czania tkwiących w nim treści demokratycznych, których i posłów z Narodowej Demokracji (wśród nich był m.
uwzględnienie w 1919 r. wypływało w dużej mierze z in. Korfanty). Przez cały czas swego istnienia działal-
nakazu realiów społeczno-politycznych pierwszego roku ność i strukturę stronnictwa pod względem organizacyj-
drugiej niepodległości. Co ważniejsze, w kierunku bez- nym, personalnym i politycznym charakteryzował brak
względnego, zacietrzewionego nacjonalizmu szła prak- wewnętrznej spójności i duża niestabilność, co znajdowa-
tyczna działalność i propaganda endecji, czego owoce - ło swój wyraz na zewnątrz m. in. w nazwie stronnictwa w
jak tego dowiodły m. in. okoliczności zabójstwa prezy- różnych częściach kraju i jej zmianach. W sejmie nale-
denta Narutowicza (por. niżej, s. 146) - nie kazały na sie- żała chadecja do partii średniej wielkości (6-9% manda-
bie długo czekać. Z punktu widzenia światopoglądowego tów), podobnie jak endecja najsilniejsze pozycje miała w
był to w sumie program - jak stwierdza J. Holzer - “opo- Polsce zachodniej, zwłaszcza na Górnym Śląsku, gdzie
wiadający się za szowinistycznym i tradycjonalistyczno- działał Wojciech Korfanty, jeden z jej czołowych przy-
klerykalnym ukierunkowaniem treści kultury oraz oświa- wódców. Chrześcijańska Demokracja posiadała dość po-
ty. Konstruowano w ten sposób pożądany model obycza- ważne wpływy w ruchu robotniczym, w jego najbardziej
jowy »Polaka-katolika«, w którym elementy nacjonali- prawym skrzydle reprezentowanym przez różne grupy
stycznej postawy górowały nad klerykalizmem”. Aczkol- Stowarzyszeń Robotników Chrześcijańskich, powstają-
wiek zdecydowanie niechętna Piłsudskiemu i “obozowi cych w ramach poszczególnych diecezji (a niekiedy na

84
7

szczeblu międzydiecezjalnym). Mimo licznych konflik- rzystów, dziennikarzy, powiązanych z arystokracją uczo-
tów o charakterze politycznym i personalnym istniało też nych i dostojników kościelnych, jak arcybiskup J. Teo-
bliskie pokrewieństwo ideologiczne między Chrześcijań- dorowicz, E. Dubanowicz, S. Estreicher, S. Mackiewicz
ską Demokracją a Narodową Partią Robotniczą (NPR). (Cat), E. Sapieha, M. Zdziechowski i inni.
Pod względem politycznym ciążyła Chrześcijańska De- Ruch ludowy
mokracja ku Narodowej Demokracji. Jeden z czołowych
przywódców chadecji, ks. Stanisław Adamski, w liście do
Paderewskiego stwierdzał, że “z Narodową Demokracją W ruchu ludowym najpoważniejszą siłę polityczną sta-
(ZLN) w sprawach ważnych narodowych nie dzielą nas nowiły Polskie Stronnictwo Ludowe “Piast” i Polskie
zasadnicze różnice”. Stronnictwo Ludowe “Wyzwolenie”. Pod względem or-
ganizacyjnym i politycznym w ruchu ludowym pano-
W swych założeniach ideologicznych i programowych wała duża płynność, zwłaszcza w pierwszych latach
chadecja kierowała się wskazaniami encykliki papieskiej niepodległości. Uzewnętrzniało się to w licznych sece-
Leona XIII Rerum novarum (1891), tzn. zasadami solida- sjach, rozłamach i konfliktach w łonie wyżej wymienio-
ryzmu społecznego w imię zapewnienia “społecznej har- nych stronnictw (szczególnie w “Wyzwoleniu”), a tak-
monii w rozdzieranym klasowymi antagonizmami spo- że w postawie mniejszych partii, jak Polskie Stronnic-
łeczeństwie”. Przeciwstawiając się socjalizmowi i komu- two Ludowe-Lewica, Chłopskie Stronnictwo Radykalne,
nizmowi chadecja głosiła także potrzebę pohamowania Związek Chłopski i kilka innych, drobniejszych partii i
“instynktów egoistycznych”, cechujących gospodarkę ka- grup, usiłujących rozwinąć działalność na wsi. Utrudnia
pitalistyczną. Domagała się “harmonii religii i państwa”, to poważnie scharakteryzowanie ich programów i oblicza
“zupdnej wolności i równouprawnienia dla poszczegól- ideowo-politycznego. Wynikało to zresztą również stąd,
nych wyznań" - z tym jednak, że Kościół katolicki wi- że - ogólnie biorąc - problemy ideologiczne zajmowały w
nien mieć zapewnione wśród nich “naczelne stanowisko”. tych programach znacznie mniej miejsca i były zarysowa-
Szkoła powinna być szkołą wyznaniową, W sprawach ne w sposób mniej wyrazisty niż np. w endecji czy w ru-
polityki zagranicznej nawiązywano do “misji Polski” na chu robotniczym (z wyjątkiem Niezależnej Partii Chłop-
wschodzie Europy - “na straży łacińskiej kultury”. We- skiej, powstałej w 1924 r., silnie związanej z ruchem ko-
dług J. Holzera różnice między stanowiskiem programo- munistycznym).
wym chadecji i endecji polegały m. in. na odmiennym
rozłożeniu punktów ciężkości. “Mimo pewnych różnic Partie ludowe akcentowały w swych programach szcze-
programowych - stwierdza on - w sprawach polityki za- gólną rolę chłopstwa jako odrębnej, najliczniejszej war-
granicznej, narodowościowej i ustrojowej podporządko- stwy społecznej - podstawy bytu i rozwoju narodu i pań-
wywano się w zasadzie ZLN. Z drugiej strony ZLN uzna- stwa. Sprzyjało to krzewieniu się w łonie ruchu ludowe-
wał postulaty swego partnera politycznego w sprawach go tendencji agrarystycznych i aspiracji do kierowniczej
oświaty, kultury i obyczajowości”. Chadecja “nie akcep- roli politycznej w życiu państwa. W sprawach ustrojo-
towała też bezwzględnej zachowawczości ZLN, usiłując wych stronnictwa ludowe opowiadały się za systemem
- przynajmniej w programie - zająć stanowisko umiarko- demokracji parlamentarnej, opartej na sejmie jednoizbo-
wanie reformatorskie”. Do czołowych przywódców cha- wym o szerokich uprawnieniach. Jednakże z biegiem cza-
decji zaliczyć należy - obok wymienianych już Wojciecha su PSL “Piast” modyfikowało to swoje stanowisko w du-
Korfantego i ks. Stanisława Adamskiego - J. Chacińskie- chu silniejszego eksponowania roli i uprawnień silnej wła-
go. L. Gdyka, ks. Z. Kaczyńskiego, W. Bitnera i kilku dzy wykonawczej kosztem pozycji władzy ustawodaw-
innych. Wśród wielu dzienników i czasopism związanych czej (sejmu). W sposób mniej lub więcej jednoznacz-
z Chrześcijańską Demokracją największą rolę odgrywały ny partie ludowe (z wyjątkiem NPCh) za podstawę ży-
wpływowa katowicka “Polonia” oraz “Dziennik Bydgo- cia gospodarczego i społecznego kraju uznawały zasadę
ski”. własności prywatnej, odrzucając równocześnie wszelkie
przywileje, płynące z urodzenia czy majątku.
Stosunkowo niewielką rolę na prawicy społecznej odgry-
wały w początkach drugiej niepodległości różne, prze- Sporo miejsca w programach stronnictw ludowych zaj-
ważnie drobne grupy konserwatywne. Skompromitowane mowały sprawy stosunku do religii, Kościoła i łączące
przed i w czasie wojny ugodą z zaborcami, organizacyj- się z tym zagadnienia szkoły i oświaty. Jak stwierdza J.
nie i politycznie nie skonsolidowane, sympatyzowały one Holzer. kwestie te stawiane były w sposób dość niejasny.
bądź z endecją (głównie ośrodki konserwatywne w b. za- Żądano wprawdzie oddzielenia Kościoła od państwa, ale
borze pruskim, Królestwie i Galicji Wschodniej), bądź jednocześnie PSL “Piast” domagało się początkowo obo-
z obozem piłsudczykowskim (konserwatyści krakowscy wiązkowego nauczania religii w szkole. Wszystkie stron-
i z kresów wschodnich). Podziały te i sympatie ulegały nictwa ludowe przeciwstawiały się zdecydowanie nad-
zresztą częstym zmianom i fluktuacjom. Społeczna ba- używaniu religii przez duchowieństwo do celów politycz-
za konserwatystów była oczywiście nader wąska. Mieli nych.
oni jednak w swej dyspozycji niektóre wpływowe orga- Najwięcej uwagi poświęcał ruch ludowy zagadnieniom
ny prasowe (np. krakowski “Czas”, wileńskie “Słowo”), a bezpośrednio dotyczącym życia wsi, jak problemy spół-
ich ideologię reprezentowało wielu znanych parlamenta- dzielczości, samorządu, komasacji gruntów, a przede

85
8

wszystkim reformie rolnej. W tej dziedzinie między po- nak atakowanym za swą polityczną dwuznaczność i in-
szczególnymi stronnictwami ludowymi, w tym także mię- teresowność) oraz grupy katolicko-ludowe. początkowo
dzy “Piastem” a “Wyzwoleniem”, zachodziły niekiedy dość wpływowe.
różnice dość poważne. O ile “Piast” opowiadał się za par- Zasadniczo nowe treści do ruchu ludowego wniosła
celacją ziemi za odszkodowaniem, o tyle PSL-Lewica, powstała w wyniku rozłamu w PSL “Wyzwolenie” w
Związek Chłopski, a w późniejszych latach także “Wy- 1924 r. Niezależna Partia Chłopska (NPCh). W swym
zwolenie” domagały się parcelacji bez odszkodowania. programie głosiła m. in. hasła walki o stworzenie rządu
Również w istotnej sprawie górnego pułapu stanu posia- robotniczo-chłopskiego, przeprowadzenia reformy rolnej
dania wielkiej własności (czyli tzw. maksimum) stanowi-
bez odszkodowania, rozdzielenia Kościoła od państwa,
sko stronnictw ludowych było niejednolite. Stosunkowo sojuszu ze Związkiem Radzieckim, gruntownej zmiany
większe skłonności do kompromisu z siłami prawicy na
polityki mniejszościowej. Opowiadając się jednoznacz-
tym polu wykazał “Piast”, choć - jak już o tym była mo- nie za drogą rewolucyjną, ściśle współpracowała z
wa - podczas debaty nad reformą rolną w sejmie w 1919
KPP zarówno w terenie, jak i na forum sejmowym. Jej
r. stanowisko obu głównych stronnictw ludowych w tej przywódcy, jak A. Fiderkiewicz. S. Wojewódzki, A.
kwestii było analogiczne.
Bon, współpracowali też blisko z białoruską “Hromadą".
Ogólnie biorąc PSL “Piast” także w praktycznej działal- Prześladowana i szykanowana przez cały czas swego
ności politycznej znajdowało się bliżej prawego niż le- istnienia. NPCh zdołała rozwinąć się w partię masową,
wego skrzydła ruchu ludowego. Niemniej stanowiło ono mając swe główne oparcie w kilku województwach
główną jego siłę, czerpiąc ją przede wszystkim z wielo- centralnych. Nie ułatwiały jej tego jednak tendencje
letnich tradycji uporczywej walki w obronie praw chłop- sekciarskie, od których nie była wolna. W 1927 r. została
skich na terenie Galicji, gdzie też i w Polsce niepodle- rozwiązana, ale jej działacze nie zaniechali działalności
głej miało największe wpływy i poparcie mas chłopskich. rewolucyjnej na wsi i wkrótce przystąpili do organizo-
Stamtąd też wywodził się niekwestionowany przywód- wania Zjednoczenia Lewicy Chłopskiej “Samopomoc”,
ca ruchu ludowego w Polsce - W. Witos. Wybitną ro- partii o podobnie rewolucyjnym charakterze.
lę w “Piaście” odgrywali również W. Kiernik, M. Ra-
taj, J. Dąbski, A Średniawski, J. Brodacki i kilku in- Ruch robotniczy
nych. Prasa PSL “Piast” była stosunkowo nieliczna. by-
ły to przede wszystkim tygodniki “Piast” (w Krakowie) i
“Wola Ludu” (w Warszawie). ponadto poznański “Wło- Istotne i ważne miejsce w panoramie politycznej II Rze-
ścianin”. “Gazeta Grudziądzka” i parę innych - przeważ- czypospolitej zajmowały partie robotnicze. Ich rolę w po-
nie o skromnym nakładzie i lokalnym tylko zasięgu. czątkach niepodległości podnosiła siła napięć i fermen-
tów społecznych, ogarniających w tym czasie klasę robot-
Na lewo od “Piasta” działało drugie wielkie stronnictwo niczą i w ogólności ogromny wzrost jej znaczenia w życiu
chłopskie - “Wyzwolenie”. powstałe w czasie I wojny narodów i państw po zwycięstwie Rewolucji Październi-
światowej. W przeciwieństwie do “Piasta” opierało się kowej i w świetle głębokich wstrząsów społecznych we
ono głównie na masach chłopskich w b. Kongresówce. wszystkich niemal krajach Europy. Potencjalne możliwo-
Znacznie częściej niż w “Piaście” dochodziły w nim do ści i aspiracje ruchu robotniczego umniejszał jednak rów-
głosu poglądy i dążenia radykalne, nieraz z trudem tyl- nocześnie głęboki podział na dwa przeciwstawne sobie
ko opanowywane przez bardziej umiarkowane kierow- odłamy — reformistyczny, a nawet solidarystyczny, oraz
nictwo stronnictwa. Dysponując początkowo niemałą siłą odłam rewolucyjny.
17% mandatów w Sejmie. “Wyzwolenie” w okresie póź-
niejszym podlegało, jak już wspomniano, częstym fluk- Prawe skrzydło ruchu robotniczego stanowiły początko-
tuacjom i konfliktom wewnętrznym. Zamieszanie ideowo wo Narodowe Stronnictwo Robotników (NSR), działają-
-polityczne w stronnictwie sprzyjało rozłamom i sece- ce w b. zaborze pruskim, oraz Narodowy Związek Ro-
botniczy (NZR) w b. zaborze rosyjskim. W 1920 r. oba
sjom. na których korzystał “Piast” bądź bardziej radykal-
ne grupy w ruchu ludowym (tak np. szeregi stronnictwa te stronnictwa połączyły się w Narodową Partię Robotni-
opuścił M. Rataj, który przeszedł do “Piasta”). Czołową czą (NPR), w której przeważały założenia programowe
rolę w “Wyzwoleniu” odgrywali St. Thugutt, J. Poniatow- i ideologiczne NZR. Zgodnie z tymi założeniami głów-
ski, T. Nocznicki, K. Bagiński, B. Stolarski. Również toną linią podziału ludzkości jest podział na narody. Dzie-
stronnictwo nie dysponowało silną prasą, ale obok paru li się ona również na klasy społeczne, ale jest to podział
własnych organów, warszawskiego tygodnika “Wyzwole- wtórny w stosunku do pierwszego. Dla tego też w pro-
nie” i krakowskiego “Sztandaru Chłopskiego”, cieszyło gramie NPR z 1921 r. podkreślało się “wspólność intere-
się poparciem kilku wpływowych pism codziennych, jak sów ogólnonarodowych proletariatu polskiego z innymi
warszawski “Kurier Poranny”, “Kurier Lwowski” i paru klasami społecznymi narodu”, a także rolę niepodległego
innych. i suwerennego państwa, które jest i powinno być wyra-
zem tych współnych ogólnonarodowych interesów”. NPR
Jak już wspomniano, nie odegrały trwalszej roli w ruchu przyjmowała za podstawę swej działalności etykę chrze-
ludowym PSL-Lewica (m. in. z J. Stapińskim. jedną z ścijańską, opowiadając się zarazem za tolerancją religijną
czołowych postaci ruchu ludowego w Galicji, silnie jed-

86
9

i przeciwko nadużywaniu religii do celów politycznych. rzecz żądań i haseł ogólnodemokratycznych, realizowa-
Przeciwstawiała się zdecydowanie socjalizmowi, gwał- nych w ramach burżuazyjnej demokracji parlamentar-
townie potępiała komunizm. Popierając ustrój parlamen- nej. Miałoby to z czasem doprowadzić do przekształce-
tarny, występowała przeciwko parlamentowi dwuizbowe- nia odrodzonej państwowości polskiej w państwo o ustro-
mu i domagała się likwidacji senatu. ju socjalistycznym. Za naczelne swe zadanie uważała
W szeroko rozbudowanym programie reform społeczno- PPS utrwalenie odzyskanej niepodległości, zjednoczenie
gospodarczych stawiano szereg postulatów szczegóło- wszystkich ziem polskich (w wypadku ziem wschodnich,
wych, m. in. rozwoju systemu ubezpieczeń społecznych, ukraińskich, białoruskich i litewskich miałoby to nastąpić
na drodze koncepcji “federacyjnej”) oraz zaprowadzenie
zorganizowanej przez państwo służby zdrowia, wprowa-
dzenia elementów planowania do żywiołowej gospodar- w niepodległej Polsce rządów demokratycznych.
ki kapitalistycznej, udziału robotników w administracji Wiele uwagi poświęcała PPS szerokiej rozbudowie usta-
przedsiębiorstw itp. Domagano się upaństwowienia nie- wodawstwa socjalnego i ochronie pracy. Domagała się
których kluczowych gałęzi produkcji, w pierwszej kolej- uspołecznienia niektórych węzłowych gałęzi produkcji,
ności “szczególnie ważnych dla narodu i państwa, które a także udziału przedstawicieli załóg robotniczych w za-
doszły do wysokiego stopnia skoncentrowania”, jak ko- rządzaniu zakładami przemysłowymi. Żądała wywłasz-
munikacja, kopalnictwo węgla, energetyka i niektóre in- czenia wielkiej własności ziemskiej i pomocy państwa
ne. dla drobnych rolników. Głosiła hasła szerokich swobód
Elementy solidaryzmu i nacjonalizmu, występujące w obywatelskich, tolerancji religijnej, autonomii dla mniej-
programie NPR, odzwierciedlały się nie mniej wyraź- szości narodowych zamieszkałych na zwartych obszarach
nie w praktycznej działalności tej partii. Wpływy kle- kraju. Oddzielenie państwa i Kościoła oraz świecka szko-
rykalne i endeckie w części dawnego NSR zderzały się ła - to dalsze postulaty PPS.
z tradycjami propiłsudczykowskimi wśród działaczy b. W sumie nie były to dążenia podważające burżuazyjno-
NZR, co jednak nie oznaczało bynajmniej współdziałania demokratyczny porządek społeczny. Konsekwentnie
z ostro zwalczaną PPS. Również później zjednoczenie w wprowadzane w życie mogły jednak niewątpliwie po-
NPR nie położyło kresu wahaniom i niekonsekwencjom ważnie osłabić pozycje społeczno-gospodarcze, a przede
w działaniach tej partii, skłaniającej się swymi sympatia-
wszystkim polityczne sił prawicowych i klerykalnych.
mi politycznymi bądź ku koncepcjom rządów typu cen- Stąd liczne i ostre ataki na PPS ze strony tych sil,
trolewicy, bądź centroprawicy. na których drobnomieszczańską klientelę sam zresztą
W sejmie pierwszych dwóch kadencji (tzn. wybranym w przymiotnik “socjalistyczna” w nazwie PPS działał
wyborach 1919 i 1922 r.) NPR rozporządzała 4-5% man- odstraszająco.
datów, co nie pozwalało jej odgrywać w nim większej ro- Mimo tych ataków i konfliktów znacznie głębsza w grun-
li. Nie miała zresztą wybitniejszych indywidualności po- cie rzeczy przepaść dzieliła PPS od komunistów. Rewo-
litycznych. Do czołowych działaczy NPR w tym okre- lucyjna fasada i słownictwo partii Daszyńskiego nie mo-
sie należeli A. Chądzyński, B. Fichna, S. Wachowiak, J. gły na dłuższą metę przesłonić zasadniczej sprzeczno-
Brejski, K. Popiel, L. Waszkiewicz i kilku innych. Bar- ści między ewolucyjno-reformistycznym a rewolucyjnym
dzo nierównomiernie również rozkładały się jej wpływy programem przekształceń ustrojowo-społecznych głoszo-
polityczne w kraju: były one stosunkowo silne na Pomo- nych przez KPRP. W rezultacie taktyka kierownictwa
rzu, Górnym Śląsku oraz w okręgu łódzkim, minimalne PPS w pierwszych latach niepodległości była taktyką
albo żadne w innych regionach. Dotyczy to i prasy NPR walki politycznej na dwa fronty: przeciwko siłom spo-
(tygodnik “Sprawa Robotnicza” w Warszawie, dzienniki łecznej prawicy i rewolucyjnej lewicy, przy czym ten
“Praca” w Łodzi, “Polak” w Katowicach i parę innych). ostatni front był uważany za główny i decydujący (co
Znacznie szersze wpływy w ruchu robotniczym miała zresztą doceniali w pewnym stopniu i niektórzy przy-
jedna z czołowych jego partii - Polska Partia Socjali- wódcy endecji, jak Dmowski). Budziło to często nie-
styczna. Podzielona w czasie zaborów i wojny formal- zrozumienie i niepokój w szeregach samej P PS; było
ostro krytykowane na pierwszych zjazdach powojennych
nie na trzy odrębne organizacje, zjednoczyła się w jed-
ną partię w wyniku zjazdu zjednoczeniowego w kwietniu PPS, powodowało w niej secesje i rozłamy, którym prze-
wodzili niejednokrotnie wybitni, lewicowi jej przywód-
1919 r. PPS miała za sobą długą tradycję walki w obronie
praw robotniczych i demokracji, sięgającą jeszcze schył- cy, jak T. Żarski, J. Czeszejko-Sochacki, S. Łańcucki
i inni. Niewątpliwie wyrazem zamieszania polityczno-
ku XIX w. Tradycje te obciążały wszelako narastające w
partii tendencje reformistyczne, coraz silniej dominują- ideologicznego w łonie partii były też wybory do Sej-
mu Ustawodawczego 1919 r., W których - przypomnij-
ce w jej kierownictwie, zwłaszcza od czasu rozłamu na
PPS-Frakcję i PPS-Lewicę w 1906 r. my - PPS zyskała zaledwie 12,5% głosów, co pozostawa-
ło w wyraźnej dysproporcji do dominujących wówczas w
Podobną ewolucję można zaobserwować i w dokumen- masach robotniczych i chłopskich dążeń do radykalnych
tach programowych PPS po odzyskaniu niepodległości. przemian społecznych.
Początkowo stosunkowo radykalne, ulegały one w póź-
niejszych wersjach pod tym względem swoistej erozji na Mimo wszystko PPS należała w sejmie do ugrupowań o

87
10

poważnych wpływach i sile politycznej. Zawdzięczała to z Ukraińskiej Socjal-Demokratycznej Partii. Czterech z


w dużej mierze swym przedstawicielom w sejmie (w klu- nich dołączyło do posłów komunistycznych i wraz z nimi
bie Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów), któ- utworzyli wspólną Komunistyczną Frakcję Poselską. Jej
rymi byli często politycy z wielkim doświadczeniem par- wpływy sięgały jednak w rzeczywistości dalej, gdyż w
lamentarnym i szeroko znani w kraju, jak I. Daszyński, F. wyniku rozłamów i secesji w innych klubach, szczególnie
Perl, H. Diamand, H. Lieberrnan, M. Niedziałkowski, N. chłopskich i mniejszości narodowych, Komunistyczna
Barlicki, M. Malinowski, J. Moraczewski, R. Jaworow- Frakcja Poselska współpracowała i miała poparcie także
ski, B. Limanowski i szereg innych. Ważny kanał wpły- ze strony innych radykalnych posłów w sejmie.
wów PPS na klasę robotniczą stanowiła prasa partyjna, Sprzyjały temu poważne przemiany ideologiczne i
a w niej zwłaszcza dzienniki o wieloletniej tradycji walki polityczne, zachodzące w łonie KPRP już w okresie
z siłami reakcyjnymi, jak organ centralny PPS, warszaw- między I a II jej Zjazdem, a zwłaszcza podczas II Zjazdu
ski “Robotnik”, krakowski “Naprzód”, katowicka “Gaze- w 1923 r.
ta Robotnicza” i kilka innych pism. Niemal od pierwszych chwil swego istnienia KPRP,
Jedno z najważniejszych źródeł siły PPS stanowiły jej choć formalnie i prawnie nie zdelegalizowana, by-
ła partią faktycznie nielegalną i podległa represjom
wpływy w tzw. klasowych związkach zawodowych -
najsilniejszej organizacji zawodowej w Polsce, W jej administracyjno-policyjnym, szczególnie ostrym w
kierownictwie (Komisji Centralnej Związków Zawodo- okresie wojny polsko-radzieckiej. Była partią stosun-
wych) czołową rolę odgrywali działacze z PPS. Szerokie kowo nieliczną (przeważnie ok. 5-6 tys. członków), o
wpływy miała też ta partia wśród młodzieży robotniczej, charakterze kadrowym, ale jej wpływy w masach robot-
przede wszystkim za pośrednictwem popularnego Towa- niczych znacznie przekraczały zasięg jej liczebności i
rzystwa Uniwersytetu Robotniczego, stworzonego i pro- struktury organizacyjnej. Pod względem geograficznym
wadzonego przez PPS. Niemałe wpływy posiadała ona obejmowała wszystkie dzielnice Polski, w tym również
także w spółdzielczości robotniczej, w organizacjach ko- zamieszkane przez ludność białoruską i ukraińską. Dzia-
biecych itp. Miała też PPS dobre kontakty międzynaro- łały tam Komunistyczna Partia Zachodniej Białorusi
dowe (przeważnie nawiązane jeszcze przed wojną), wyni- (KPZB) i Komunistyczna Partia Zachodniej Ukrainy
kające m. in. z jej przynależności do II Międzynarodówki (KPZU) jako partie autonomiczne, ale wchodzące w
Socjalistycznej. skład KPRP. Do rozszerzenia jej wpływów przyczyniały
się liczne w pierwszych latach niepodległości wypadki
KPRP między I i II Zjazdem przechodzenia w szeregi KP RP lewicowych grup z PPS,
żydowskiego Bundu, partii mniejszości narodowych
Na lewym skrzydle polskiego ruchu robotniczego i chłopskich. Doniosłe znaczenie pod tym względem
mieściła się jedyna w nim partia rewolucyjna, powstała miało utworzenie w 1922 r. Związku Młodzieży Komu-
w 1918 r. Komunistyczna Partia Robotnicza Polski. nistycznej (ZMK), a także aktywność komunistów na
Rozbicie Rad Delegatów Robotniczych w połowie 1919 terenie klasowych związków zawodowych.
r. praktycznie przekreśliło szanse na rychłe zwycięstwo
dążeń rewolucyjnych w kraju. Wiele czynników natury
obiektywnej i subiektywnej złożyło się na ich niepo- 21. Maria Koszutska
wodzenie, i to zarówno czynników z zakresu strategii, (Wera Kostrzewa)
jak i taktyki walki politycznej, prowadzonej przez W pięcioleciu 1918-1923, pod wpływem m. in. doświad-
KPRP. Całokształt tych zagadnień wymagał nowych czeń i niepowodzeń walki rewolucyjnej, dokonywała
głębokich przemyśleń w łonie partii, niekiedy rewizji jej się w łonie KPRP głęboka niekiedy rewizja jej założeń
dotychczasowego stanowiska. Symptomatyczna pod tym w dziedzinie strategii i taktyki działania. Obok wspo-
względem - obok polemik i dyskusji w innych sprawach mnianej już zmiany stanowiska w sprawie udziału w
- była ewolucja poglądów w kierownictwie KPRP na wyborach i życiu parlamentarnym (rozumianym obecnie
kwestię udziału w wyborach parlamentarnych. W 1919 jako sposobność do szerzenia haseł rewolucyjnych
r. zalecała, jak wiadomo, ich zbojkotowanie. Uważała, także z trybuny parlamentarnej) rewizja ta dotyczyła
że udział partii rewolucyjnej w okresie silnych napięć przede wszystkim stosunku do kwestii państwa, roli
społecznych w wyborach „burżuazyjnych“ oznaczałby klasy robotniczej w niepodległej Polsce oraz do kwestii
akceptację rządów burżuazji, mógłby wywołać zamiesza- chłopskiej i przemian agrarnych.
nie ideologiczne w masach i odciągnąć je od głównego
frontu walki klasowej, którym w tym czasie była sprawa
zwycięstwa Rad Delegatów Robotniczych. Później jed- Głównymi rzecznikami odnowy partii byli Adolf Warski,
nak KPRP porzuciła to stanowisko i już w następnych Maria Koszutka (Wera) i Henryk Walecki („grupa 3
W“). Oni też przede wszystkim wypracowali nową linię
wyborach 1922 r, występując z listą pod nazwą Związek
Proletariatu Miast i Wsi, uzyskała ok. 1,4% głosów i 2 polityki partii, przyjętą na II Zjeździe. Stanął on na
stanowisku, że klasa robotnicza jest żywotnie zaintereso-
mandaty poselskie (S. Królikowski, S. Łańcucki). Na
początku 1924 r. nastąpił rozłam w Ukraińskim Klubie wana w utrzymaniu niepodległości narodowej Polski, dla
której „rządy burżuazji stanowią śmiertelne niebezpie-
Poselskim, z które go wystąpiło 5 posłów radykalnych

88
11

czeństwo”. Dlatego też „proletariat polski wystąpić musi Życie polityczne mniejszości narodowych w pierwszych
na arenę wypadków dziejowych nie tylko jako czynnik latach niepodległości charakteryzowała szczególnie duża
reprezentujący interesy swo jej własnej klasy, ale jako płynność i niestabilność. co odbijało się ujemnie na
wódz i rzecznik interesów całego narodu”. Zjazd pod ich organizowaniu się w partie polityczne o wyraźniej
kreślił też z naciskiem wspólnotę interesów robotników i zarysowanych konturach programowych. W niemałej
chłopów. Porzucając dotychczasowe dość nieokreślone mierze wynikało to z niepewności co do ostatecznego
hasło uspołecznienia ziemi obszarniczej. Zjazd prokla- ustalenia granic państwa na wschodzie, zachodzie i pół-
mował jako naczelną wytyczną w tej dziedzinie zasadę nocy (wojna z Rosją Radziecką, plebiscyty i powstania
„ziemia dla chło pów”. co wydatnie ułatwiało partii na zachodzie, spory wokół problemu obywatelstwa i tzw.
dotarcie do szerokich rzesz chłopstwa. Wiele uwagi opozycji Niemców w Polsce, niejasne stanowisko Rady
poświęcono też na Zjeździe potrzebie zespolenia wokół Najwyższej Sprzymierzonych w sprawie przyznania
partii nieproletariackich elementów demokratycznych Polsce spornych obszarów mniejszościowych itp.). Toteż
spośród inteligencji, chłopów i drobnomieszczaństwa, w tym okresie dostrzec można w życiu politycznym
głębokiej krytycznej analizie poddano dotychczasową mniejszości narodowych przeważnie tylko zarysy i
politykę partii w związkach zawodowych. Przedmiotem początki niektórych ogólnych orientacji politycznych,
niezwykle ożywionej dyskusji stało się zagadnienie które na ogół dopiero w połowie lat dwudziestych
położenia i walki mniejszości narodowych i stosunku przybrały postać mniej lub więcej ustabilizowanych
KPRP do nich. partii politycznych.
Obrady II Zjazdu i podjęte na nim uchwały stanowiły
w sumie najpełniejszy i najbardziej dojrzały program
działania partii komunistycznej w Polsce. Wyrosły z 22. Z uchwał II Zjazdu KPRP (1923)
żywej. często ostrej dyskusji. łączył w sobie rewolucyjną
tradycję z odwagą nowatorskich ujęć, świadomość i
pamięć o podstawowych celach ruchu rewolucyjnego Wśród Ukraińców stosunkowo najwyraźniej i najwcze-
z realistycznym poczuciem potrzeb i możliwości walki śniej zarysowały się trzy orientacje polityczne: rewolu-
o demokratyzację życia w warunkach polskich. pro- cyjna, komunistyczna, która po różnych przeobrażeniach
letariacki internacjonalizm z patriotyzmem, wreszcie i rozwiązaniu sporów wewnętrznych ukonstytuowała się
głęboką solidarność z Rosją Radziecką. z postępowymi w 1923 r. we wspomnianą już KPZU, orientacja skrajnie
tradycjami narodu polskiego. nacjonalistyczna i terrorystyczna, reprezentowana prz.ez
Nowa linia polityczna KPRP sprzyjała rozszerzeniu Ukraińską Organizację Wojskową (UOW), powsta łą w
wpływów partii w środowiskach dotąd słabiej pene- 1921 r., i wreszcie inne żywioły nacjonalistyczne ukra-
trowanych przez ruch komunistyczny. Dotyczyło to w ińskie, skupione głównie w Ukraińskiej Ludowej Par-
szczególności chłopów. inteligencji. a także mniejszości tii Pracy w b. Galicji Wschodniej oraz mniejsze gru-
narodowych i odzwierciedliło się m. in. w powstaniu py Ukraińców wołyńskich. Te ostatnie ugrupowania do-
wkrótce po II Zjeździe Niezależnej Partii Chłopskiej, piero w 1925 r. połączyły się w Ukraińskie Zjednocze-
ściśle współdziałającej z komunistam, podobnie jak nie Narodowo-Demokratyczne (Ukrajińske Nacionalno-
radykalnych, masowych partii białoruskich („Hromada”) Demokratyczne Objednannia, UNDO), które odtąd sta-
i ukraińskich (Sel-Sojuz). ło się czołową siłą ukraińskich żywiołów nacjonalistycz-
Specyficzny status partii nielegalnej narażał ją nie tylko nych, dysponując m. in. jedynym dziennikiem ukraiń-
na represje i prześladowania. ale wywoływał również skim w Polsce, o wieloletnich już tradycjach, pod nazwą
wiele komplikacji organizacyjnych, kadrowych itp. „Diło” (Lwów). Polityczne przywódzrwo tych ugrupowań
I tak np. zjazdy i konferencje partyjne musiały się znajdowało się w rękach takich działaczy, jak m. in. D.
odbywać przeważnie za granicą, również kierownictwo Łewycki, W. Celewicz, E. Konowalec (UOW). Szcze-
polityczne partii często tam przebywało (w ZSRR, gólnym jednak autorytetem wśród Ukraińców cieszył się
Niemczech, Wolnym Mieście Gdańsku). Prasa partyjna metropolita greckokatolicki we Lwowie, arcybiskup hr.
nie mogła ukazywać się normalnie i regularnie. nie Andrzej Szeptycki.
wyłączając głównego organu teoretycznego partii — Również dopiero w połowie lat dwudziestych powsta-
„Nowego Przeglądu”. W tych warunkach dużą rolę w ła największa obok UNDO ukraińska siła polityczna w
propagandzie partyjnej odgrywały ulotki. jednodniówki postaci Sel-Sojuzu (1924), reprezentująca masy radykal-
itp. wydawane również w językach mniejszości naro- nego ukraińskiego chłopstwa. W dwa lata później skon-
dowych. Wśród czołowych przywódców KPRP oprócz solidowała się w Ukraińskim Włościańsko-Robotniczym
już wspomnianych — wymienić należy E. Próchnia- Zjednoczeniu Socjalistycznym (Sel-Rob), w którym wy-
ka. J. Leszczyńskiego-Leńskiego, F. Grzelszczaka, J. bitną rolę odgrywali m. in. M. Czuczmaj, S. Makiwka,
Bruna. S. Mertensa, J. Herynga, H. Lauera i kilku innych. P. Wasyńczuk. Program społeczno-ekonomiczny tego ru-
chu, zbliżony do komunistycznego, miał charakter re-
wolucyjny (m. in. ścisłe współdziałanie z rewolucyjnym
Partie mniejszości narodowych ruchem robotniczym, wywłaszczenie wielkiej własności
bez wykupu, stworzenie ustroju socjalistycznego, pełne

89
12

wolności językowe i narodowo-kulturalne dla Ukraiń- (Agudas Jisroel) i opierające się głównie na konserwa-
ców). Wszystkie liczące się partie ukraińskie były nasta- tywnym drobnomieszczaństwie żydowskim. Dużą rolę w
wione wrogo do państwa polskiego i pozostawały w opo- tym ugrupowaniu odgrywali rabini. Największe wpływy
zycji wobec rządu. Wybory 1919 r. na ziemiach ukraiń- wśród ludności żydowskiej miały różne odcienie ruchu
skich nie odbyły się. W wyborach 1922 r. wzięła udział syjonistycznego, o charakterze nacjonalistycznym, kieru-
tylko część ludności ukraińskiej, gdyż ugrupowania na- jącego się wskazaniami programu wszechświatowej orga-
cjonalistyczne ogłosiły bojkot tych wyborów. W rezulta- nizacji syjonistycznej. Stawiał on za naczelny cel dążeń
cie reprezentacja parlamentarna ukraińska była niepro- syjonistycznych w świecie utworzenie niezależnego pań-
porcjonalnie mała, obejmowała zaledwie 20 posłów (z stwa żydowskiego w Palestynie i w związku z tym po-
których 5 wystąpiło, a 4 przeszło później, jak już wspo- pierał usilnie hasła emigracji Żydów do Palestyny. Syjo-
mniano, do frakcji komunistycznej). nizm znajdował największe poparcie wśród inteligencji,
Stopień zorganizowania politycznego na Białorusi był burżuazji i drobnomieszczaństwa żydowskiego. Pod je-
znacznie niższy niż w województwach ukraińskich. Pew- go wpływami znajdowały się liczne masowe organizacje
ne wpływy w społeczeństwie białoruskim miały grupy i żydowskie (gospodarcze, kulturalne itp.), a także wiele
partie o charakterze chrześcijańsko-demokratycznym, a pism i dzienników w języku jidysz i polskim (jak war-
także socjalistyczne. Ich przedstawicielstwo w sejmie w szawski “Nasz Przegląd”, lwowska “Chwila”, warszawski
1922 r. było niewielkie (11 posłów), choć bojkotu wy- “Najer Hajnt” i inne). Do czołowych przywódców ruchu
borów nie proklamowały. Krytyczny stosunek do poli- syjonistycznego w tym okresie należeli m. in. posłowie
tyki państwa wobec mniejszości nie przybierał na ogół L Grünbaum, A. O. Thon, L. Reich. Znacznie mniejszą
tak ostrych form, jak wśród Ukraińców. Dopiero rów- rolę w ruchu politycznym żydowskim odgrywali tzw. fol-
nież w połowie lat dwudziestych (1925) powstało na kiści, opowiadający się m. in. za szeroką autonomią dla
Białorusi prawdziwie masowe silne ugrupowanie z sze- Żydów w Polsce (i przeciw emigracji do Palestyny), co
rokimi wpływami wśród białoruskiego chłopstwa, mia- przeciwstawiało ich programowym hasłom syjonistów, a
nowicie „Hromada”. Podobnie jak ukraiński Sel-Sojuz także kół zachowawczo-ortodoksyjnych.
(Sel-Rob), głosiła hasła sojuszu robotniczo-chłopskiego, Silne pozycje w mniejszości żydowskiej miał ruch socja-
stworzenia zjednoczonej i niepodległej republiki białoru- listyczny, w szczególności powstała jeszcze w końcu XIX
skiej, wywłaszczenia wielkiej własności bez odszkodowa- w. partia robotników żydowskich Bund. Niejednokrot-
nia i wprowadzenia ustroju socjalistycznego. nie współdziałała ona z PPS, a na jej lewicy ujawniały
W trudnej walce przeciwko narodowej i klasowej dyskry- się również sympatie prokomunistyczne. Pozycję Bundu
minacji Białorusinów wykształcały się w “Hromadzie” umacniała związana z nim żydowska organizacja mło-
tak bardzo im potrzebne kadry działaczy oświatowych i dzieżowa (Cukunft) oraz jego poważne wpływy w ru-
politycznych. Były one nieliczne, ale nie pozbawione zna- chu zawodowym. Siłę żydowskiego ruchu socjalistycz-
czących indywidualności politycznych, jak P. Miotła, Sz. nego osłabiało jednak poważnie jego wewnętrzne rozbi-
Rak-Michajłowski, P. Wołoszyn czy w szczególności B. cie. Mimo to żydowskie partie socjalistyczne (obok Bun-
Taraszkiewicz - postać, będąca poniekąd syntetycznym du także Poale-Syjon, Ferajnigte) za głównego przeciw-
odzwierciedleniem skomplikowanej drogi ludu białoru- nika w społeczności żydowskiej uważały partie syjoni-
skiego ku samookreśleniu swej narodowej tożsamości i styczne i ortodoksyjne i z nimi przede wszystkim toczyły
zarazem bezdroży polskiej polityki narodowościowej na walkę polityczną i ideologiczną. Prowadziły ją m. in. za
kresach wschodnich. Początkowo polonofil, zamiłowany pośrednictwem swej prasy (jak warszawski “Unzer Folk-
w kulturze polskiej (w więzieniu polskim tłumaczył na ję- scajtung"], brali w niej udział czołowi przywódcy Bundu,
zyk białoruski Pana Tadeusza), wkrótce do głębi rozcza- znani także w szeregach polskiego ruchu robotniczego,
rowany dyskryminacyjną polityką rządu i władz polskich, jak m. in. H. Erlich, W. Alter, M. Orzech i inni.
stał się Taraszkiewicz jako białoruski poseł na sejm i czo- Ugrupowania żydowskie w przeciwieństwie do innych nie
łowy przywódca “Hromady”, a także działacz Komuni- miały charakteru irredentystycznego. W większości de-
stycznej Partii Zachodniej Białorusi jednym z głównych, klarowały lojalność i poparcie dla państwowości polskiej,
nieustępliwych oskarżycieli tej polityki zarówno przed, choć równocześnie często ostro krytykowały i potępiały
jak i po maju 1926 r. Po jednym z wyroków, skazują- politykę władz wobec mniejszości narodowych.
cych Taraszkiewicza na długoletnie więzienie, pisał o nim
Odmiennie pod tym względem przedstawiała się sytuacja
w wileńskim “Słowie” Cat-Mackiewicz: Poseł Taraszkie-
w łonie mniejszości niemieckiej. Skupiona przeważnie na
wicz to ideowy, czysty człowiek, wychowany wśród kul-
ziemiach zachodnich, nie rezygnowała z nadziei powrotu
tury polskiej, Polak z obyczajów [...] szanuję go i uwa-
przynajmniej części tych ziem do Niemiec. Mimo pew-
żam, że jako zbrodniarz przeciw ludzkości, jako bolsze-
wik i szpieg wart jest szubienicy”. nego szoku po klęsce tendencje nacjonalistyczne w łonie
mniejszości niemieckiej określały decydująco jej stosu-
Silnie zróżnicowana pod względem politycznym by- nek do państwa i narodu polskiego.
ła mniejszość żydowska. Duże wpływy miały w niej
ugrupowania o charakterze wyznaniowym i obliczu Niemcy w Polsce nie mieli początkowo sprecyzowanej
zachowawczo-klerykalnym, skupione w Związku Izraela koncepcji, jak zorganizować się politycznie w nowych

90
13

warunkach. W pierwszych latach niepodległości grupo- borami wysiłów, zmierzających do zmontowania Bloku
wali się przeważnie na płaszczyźnie regionalnej, w od- Mniejszości Narodowych i wystawienia wspólnej listy.
rębnych regionalnych organizacjach. Próbą skonsolido- Jednakże zabrakło na niej m. in. przedstawicieli nacjo-
wania się było utworzenie w 1921 r. Związku Niemczy- nalistów ukraińskich z Galicji Wschodniej (którzy boj-
zny dla Ochrony Praw Mniejszości w Polsce (zwanego w kotowali wybory), a także niektórych ugrupowań żydow-
skrócie Deutschtumsbund). Został on rozwiązany przez skich, jak np. Bundu (który wysunął własną listę). Spo-
władze polskie w 1923 r., jego zaś rolę usiłowało prze- ro głosów z mniejszości narodowych padło wreszcie na
jąć Zjednoczenie Niemieckie w Sejmie i Senacie (Deut- komunistów. W rezultacie na listy mniejszości narodo-
sche Vereinigung), rozciągające swą działalność na Po- wych głosowało niecałe 22% wyborców, co dało im w
znańskie i Pomorze. Na Górnym Śląsku natomiast bar- sejmie 88 mandatów poselskich (na ogólną liczbę 444),
dzo żywą działalność zaczął rozwijać Niemiecki Związek czyli 20%.
Ludowy (Deutscher Volksbund), mający za sobą potężne
poparcie niemieckiego przemysłu górnośląskiego, domi- 1. ↑ Według statystyki wyznaniowej (wyzn. mojżeszo-
nującego w Górnośląskim Związku Górniczo-Hutniczym we):
(Oberschlesischer Berg- und Hüttenmannischer Verein). 1921 - 10,4%, 1931 - 9.8%.
Wszystkie te organizacje nie miały zasadniczo charakte-
ru partii politycznych, choć w dużej mierze spełniały ich
funkcje. Obok nich podejmowały stopniowo działalność
także partie polityczne w ścisłym tego słowa znaczeniu,
1 Przypisy
a wśród nich najbardziej prawicowa i nacjonalistyczna
Partia Niemiecka (Deutsche Partei) oraz Katolicka Partia
Ludowa (Katholische Volkspartei), działające głównie na
Górnym Śląsku. Organizacje te korzystały nie tylko z po- Tekst udostępniony jest na licencji Creative Commons
parcia i pomocy niemieckiego kapitału i obszarnictwa w Attribution-Share Alike 3.0.
Polsce, lecz także z poparcia politycznego i materialnego Dodatkowe informacje o autorach i źródle znajdują się
rządu niemieckiego. na stronie dyskusji.
Niewielkie wpływy w łonie mniejszości niemieckiej mia-
ły partie socjaldemokratyczne. Zresztą i one najczęściej
współdziałały z niemieckimi organizacjami nacjonali-
stycznymi, zwłaszcza z górnośląskim Volksbundem. Sto-
sunkowo najwięcej samodzielności pod tym względem
zachowywała Niemiecka Partia Pracy (Deutsche Arbe- Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję i/lub
itspartei in Polen), działająca głównie w okręgu łódzkim. modyfikację tego tekstu na warunkach licencji GNU
Free Documentation License w wersji 1.2 lub nowszej,
Mniejszość niemiecka w Polsce była bogata i zamożna. W
opublikowanej przez Free Software Foundation.
jej rękach pozostały ważne dźwignie życia gospodarcze-
Kopia tekstu licencji umieszczona została pod hasłem
go, silne placówki spółdzielcze, banki itp., a także insty-
GFDL. Dostepne jest również jej polskie tłumaczenie.
tucje kulturalne i oświatowe. Posiadała środki na utrzy-
manie wszechstronnej prasy, wychodzącej we wszystkich
większych miastach zachodniej Polski i przeznaczonej dla Informacje o pochodzeniu tekstu możesz znaleźć w
różnych kręgów odbiorców. Do najważniejszych dzien- dyskusji tego tekstu.
ników politycznych należały m. in. bydgoska “Deutsche
Rundschau in Polen”, poznańska “Posener Tageblatt”, ka-
towicka “Kattowitzer Zeitung” i “Volkswille” (socjali-
styczna), łódzka “Lodzer Freie Presse”, Czołową rolę w
życiu politycznym mniejszości niemieckiej odgrywali po-
litycy o nastawieniu zdecydowanie nacjonalistycznym lub
w najlepszym wypadku bardziej umiarkowani rzecznicy
niemieckiej partii katolickiej, jak E. Pant, E. Hasbach, E.
Naumann. W sejmie i senacie mieli Niemcy reprezenta-
cję stosunkowo silną, liczącą w latach 1922-1927 22 po-
słów i senatorów.
Rozbicie wewnętrzne w łonie mniejszości narodowych
sprawiało jednak, że - ogólnie biorąc - ich reprezentacja
polityczna w sejmie i senacie w wyniku wyborów 1922
r. nie odpowiadała politycznej wadze problemu mniej-
szościowego w Polsce. Było to m. in. następstwem czę-
ściowego tylko powodzenia podjętych jeszcze przed wy-

91
14 2 TEXT AND IMAGE SOURCES, CONTRIBUTORS, AND LICENSES

2 Text and image sources, contributors, and licenses


2.1 Text
• Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział 3 Źródło: https://pl.wikisource.org/wiki/Historia_Polski_(Henryk_Zieli%C5%84ski)
/Rozdzia%C5%82_3?oldid=950164 Autorzy: Julo, Wieralee oraz Tommy Jantarek

2.2 Images
• Plik:CC_some_rights_reserved.svg Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/79/CC_some_rights_reserved.svg Li-
cencja: Public domain Autorzy: Ten plik jest pochodną pracą: CC SomeRightsReserved.png
Artysta: Praca pochodna: Jelte
• Plik:Gnu-fdl.png Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/11/Gnu-fdl.png Licencja: GPL Autorzy: MediaWiki SVN.
Artysta: Brion VIBBER

2.3 Content license


• Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0

92
Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział 4

Od konstytucji marcowej do kryzysu 1923 r. wica obawiała się wyboru Piłsudskiego na prezydenta).
Sojusze z Francją i Rumunią Konstytucja potwierdzała wszystkie podstawowe prawa
demokratyczne obywateli, bez względu na narodowość,
Ustalenie granic Polski w traktacie ryskim oraz decyzją urodzenie, wyznanie i pochodzenie. Jednocześnie kon-
stytucja proklamowała własność prywatną “jako jedną z
Rady Ligi Narodów z października 1921 r. zamykało
ważny i trudny etap procesu stabilizacji pozycji Polski na najważniejszych podstaw ustroju społecznego i porządku
prawnego”.
arenie międzynarodowej. W tym samym też roku Polska
zawarła sojusze wojskowe z Rumunią i Francją, które W dziedzinie organizacji i kompetencji najwyższych
miały stać się podstawą jej bezpieczeństwa zewnętrzne- władz państwowych konstytucja przyjmowała monte-
go. Sojusz z Rumunią był wymierzony przeciwko Rosji skiuszowską zasadę trójpodziału władz. Sejm i senat zaj-
Radzieckiej. Sojusz z Francją miał na uwadze głównie mowały stanowisko nadrzędne. Rada Ministrów, powoły-
bezpieczeństwo obu partnerów od strony Niemiec i wana przez prezydenta, musiała mieć zaufanie większo-
został podpisany przez Piłsudskiego jako Naczelnika ści sejmowej. Rząd był odpowiedzialny przed sejmem.
Państwa podczas wizyty oficjalnej w Paryżu w lutym Kadencja sejmu i senatu, wybieranych na podstawie pię-
1921 r. Zanim to nastąpiło, Polska musiała jednak cioprzymiotnikowej ordynacji wyborczej (czynne prawo
podpisać niekorzystną dla siebie konwencję handlową wyborcze do sejmu przysługiwało po ukończonych lat 21,
polsko-francuską, jak również poczyniła ważne koncesje bierne od 25), trwała lat 5. Konstytucja gwarantowała nie-
kapitałowi francuskiemu na Górnym Śląsku. Kolejne zawisłość. sądów, zapewniała swobodę zachowania praw
rządy Polski przywiązywały dużą wagę do sojuszu z językowych i kulturalnych mniejszościom narodowym;
Francją, jako podstawy polskiej polityki zagranicznej przewidywała rozbudowę środków i instytucji ochrony
i wojskowej w tym okresie. Przyczyniło się do tego pracy i opieki społecznej, głosiła wolność zgromadzeń i
w pewnej mierze zbliżenie niemiecko-radzieckie po stowarzyszania się, prawo koalicji.
Rapallo (kwiecień 1922 r.), które interpretowane by- Prawa konstytucyjne były w praktyce niejednokrotnie
ło w polskich kołach politycznych jako zagrożenie Polski.
łamane i gwałcone. Nierzadko ułatwiała to sama kon-
stytucja przez swoje sformułowania nazbyt ogólnikowe
Konstytucja marcowa i deklaratywne, dopuszczając ich dowolną interpretację.
Konstytucja przewidywała np. w art. 124 szereg ograni-
Z chwilą ustalenia granic wysunęły się na plan pierwszy w czeń swobód obywatelskich w sytuacjach definiowanych
życiu politycznym kraju liczne, dotąd nie rozwiązane pro- nader nieprecyzyjnie (“w razie rozruchów lub rozległych
blemy wewnętrzne. Czołowe miejsce wśród nich zajmo- knowań o charakterze zdrady stanu”) i wieloznacznie.
wała sprawa uchwalenia przez Sejm Ustawodawczy kon- Mimo to stanowiła ona w sumie akt prawny doniosłej wa-
stytucji. Nastąpiło to 17 marca 1921 r. (stąd nazwa „kon- gi, umożliwiający w szerokiej mierze - w zależności od
stytucja marcowa”). charakteru rządów - postęp na drodze rzeczywistej de-
Powstała ona w toku wielomiesięcznych debat i sporów. mokratyzacji życia publicznego w Polsce. Mogła się stać
Koncentrowały się one głównie wokół zagadnienia jed- - i czasem rzeczywiście stała się - zaporą dla tendencji
no — czy dwuizbowości parlamentu polskiego, roli Ko- totalitarnych i faszystowskich w latach trzydziestych.
ścioła katolickiego w życiu publicznym, sposobu wyboru Antagonizmy i sprzeczności
prezydenta Rzeczypospolitej oraz jego kompetencji. We
wszystkich tych sprawach wzięły postulaty prawicy, choć
Mimo niewątpliwych postępów na drodze stabilizacji po-
pod naciskiem lewicy mniej lub więcej złagodzone. Parla- zycji Polski na arenie międzynarodowej oraz uchwalenia
ment miał być dwuizbowy (sejm i senat). Wszystkie wy-
konstytucji, stosunki wewnętrzne w kraju pozostawały
znania miały być w Polsce równoprawne, ale jednocze- płynne i pełne napięć oraz konfliktów. Główne ich źró-
śnie art. I 14 konstytucji przyznawał Kościołowi rzym-
dło tkwiło nadal w bardzo ciężkiej sytuacji gospodarczej
skokatolickiemu wśród “równoprawnych” wyznań “na- kraju, w rozwijających się na tym tle fermentach społecz-
czelne stanowisko”. Wybór prezydenta (na kadencję 7- nych, jak również w sprzecznościach w łonie kół rządzą-
letnią) miał być dokonywany przez Zgromadzenie Naro- cych, szczególnie między Piłsudskim a Narodową Demo-
dowe, czyli połączone izby sejmu i senatu (kluby lewico- kracją.
we żądały, by prezydent był wybierany przez cały naród).
Kompetencje prezydenta były mocno ograniczone (pra- Sytuację gospodarczą kraju znamionowała przede

1
93
2

wszystkim rozwijająca się nieubłaganie (choć jeszcze gólnymi partiami politycznymi co do porozumień i so-
nie gwałtownie) inflacja. Przez cały niemal rok 1921 sze- juszników w zbliżających się wyborach. Najważniejszym
rzyły się ostre i masowe ruchy strajkowe, w szczególności wynikiem tych pertraktacji było porozumienie między
kolejarzy. Rząd Witosa uznał nawet za konieczne uciec Narodową Demokracją, Chrześcijańską Demokracją i
się do zarządzenia o militaryzacji kolejnictwa, aby strajki Narodowo-Chrześcijańskim Stronnictwem Ludowym, w
rozbić. Wielkie rozmiary przybrał strajk robotników którego wyniku powstał silny blok prawicowy pod na-
rolnych w Poznańskiem. Brutalne represje poważnie zwą Chrześcijański Związek Jedności Narodowej, zwa-
osłabiły pozycję rządu w oczach społeczeństwa. Rosły ny popularnie Chjena. Innym ważnym blokiem przed-
opory przeciw Witosowi w partiach dotychczas go wyborczym był Blok Mniejszości Narodowych. Jak już
popierających. W rezultacie rząd jego musiał ustą- wspomniano, w wyborach wzięła tym razem udział także
pić na rzecz rządu pozaparlamentarnego - w gruncie KPRP.
rzeczy prawicowego - pod przewodnictwem rektora Na krótko przed wyborami do sejmu i senatu odbyły się
Politechniki Warszawskiej, Antoniego Ponikowskiego
we wrześniu 1922 r. pierwsze wybory do Sejmu Śląskie-
(wrzesień 1921 r.). Ale i ten rząd nie umiał skutecznie go. Fakt, że odbywały się one zaledwie w trzy miesiące po
przeciwdziałać pogarszającej się sytuacji gospodarczej
podziale ostatecznym Górnego Śląska, czynił z nich dużej
i politycznej. Z nieufnością odnosił się doń Naczelnik wagi test nastrojów politycznych na tym terenie, a zwłasz-
Państwa Józef Piłsudski, nie chcący się pogodzić z pró- cza swoistą próbę sił między Niemcami a Polakami. Za-
bami pomniejszenia jego roli w kierownictwie państwa, równo jedni, jak i drudzy szli do wyborów w rozpro-
szczególnie na polu polityki zagranicznej. szeniu, z odrębnymi listami poszczególnych stronnictw.
Wiele kontrowersji wywołała m. in. sprawa tzw. Litwy Wśród Polaków najwięcej głosów zgromadziła lista Blo-
Środkowej. Jeszcze podczas wycofywania się armii ra- ku Narodowego o orientacji chadecko-endeckiej, której
dzieckiej z Polski w 1920 r. oddziały polskie pod do- przewodził Korfanty. Padło na nią 33,5% głosów. Pozo-
wództwem gen. Żeligowskiego zajęły “samowolnie” Wil- stałe stronnictwa polskie skupiły na swych listach ogó-
no (w istocie rzeczy akceptował to Piłsudski, który jed- łem mniej więcej tyleż samo (najwięcej PPS — 16,9%
nak nie mógł się angażować oficjalnie z uwagi na opozy- i NPR — 14,3%), komuniści zaś 2,4%. W sumie listy
cję mocarstw). Na zajętych terenach Wileńszczyzny gen. polskie zgromadziły ponad 2/3 oddanych głosów, niecała
Żeligowski utworzył twór pod nazwą “Litwy Środkowej"; 1/3 przypadła na listy niemieckie.
jej przedstawiciele domagali się bezwarunkowej inkor- Wybory listopadowe I 922 r. do sejmu odbyły się przy
poracji tej krainy do Polski, czemu sprzeciwiali się zwo- mniejszej niż w 1919 r. frekwencji głosujących (nieco
lennicy pewnej autonomii (popierani przez Piłsudskiego).
poniżej 68% uprawnionych), szczególnie w Małopolsce
Ostatecznie w marcu 1922 r. sejm w Warszawie uchwalił Wschodniej, gdzie frekwencja ta w wyniku hasła bojkotu
inkorporację Litwy Środkowej do Polski.
ze strony Ukraińców spadła w niektórych okręgach po-
Nowym powodem konfliktu między Piłsudskim a koła- niżej 50, a nawet poniżej 40%. Partie prawicy (Chjena)
mi endeckimi stała się sprawa następcy na stanowisku zebrały 29% głosow, centrum ok. 24% (w tym “Piast”
premiera po ustąpieniu Ponikowskiego. Prawica wysu- przeszło 13%), lewica ok. 25% (w tym PPS przeszło
wała na to stanowisko Wojciecha Korfantego - jednego 10%, “Wyzwolenie"' — 11%, KPRP — 1,4%) i wreszcie
z głównych antagonistów Piłsudskiego, na co ten ostat- mniejszości narodowe niecałe 22% (w tym partie zgrupo-
ni nie chciał się zgodzić. Mając za sobą poparcie lewicy wane w “Bloku” 16%). Największe straty poniosły par-
i częściowo centrum, Piłsudski zdołał co prawda odsu- tie centrum. Zyskały głównie partie mniejszości narodo-
nąć kandydaturę Korfantego (nowym premierem został wych, a także partie lewicowe. W sumie jednak równo-
przedstawiciel konserwatystów krakowskich, prof. Julian waga polityczna była bardzo chwiejna, utrudniając po-
Nowak), ale nie oznaczało to bynajmniej zakończenia ważnie zmontowanie jakiej takiej większości za określo-
walki o rządy państwem między dwoma podstawowymi nym rządem. Fakt, że w wyborach do senatu prawica uzy-
wówczas obozami politycznymi, tj. obozem piłsudczy- skała nieco lepsze wyniki (39% głosów na “Chjenę" i 48
kowskim (z poparciem PPS i lewicy) a obozem prawicy. mandatów spośród ogółem 111), niewiele pod tym wzglę-
Wybory parlamentarne 1922 r. dem zmieniał z uwagi na drugorzędną w owym czasie rolę
senatu i jego ograniczone kompetencje.

Uchwalając konstytucję marcową Sejm Ustawodawczy Wybór i zabójstwo


Gabriela Narutowicza
wykonał główne zadanie, do jakiego był powołany. Na-
leżało więc rozpisać wybory i wybrać nowy sejm. Wy- prezydenta Rzeczypospolitej
magało to uchwalenia nowej ordynacji wyborczej. Jed-
nakże niektóre wpływowe stronnictwa w Sejmie Usta- Jednym z pierwszych i najważniejszych zadań, jakie
wodawczym nie kwapiły się zbytnio do tego, obawia- stanęło przed nowo wybranym sejmem i senatem, była
jąc się nie bez racji wyników nowych wyborów. No- elekcja pierwszego prezydenta Rzeczypospolitej (przy-
wa ordynacja została uchwalona dopiero w lipcu 1922 pomnijmy, że zgodnie z konstytucją marcową wyboru
r. Równocześnie trwały pertraktacje między poszcze- prezydenta miało dokonać Zgromadzenie Narodowe,

94
3

złożone z wszystkich posłów i senatorów, na kadencję i fanatyczne zacietrzewienie sił reakcji w walce o
7-letnią). władzę i wpływy w społeczeństwie. Z metod tych nie
zrezygnowano nawet po wstrząsie, wywołanym zabój-
23. Pierwszy prezydent niepodległej Polski Gabriel stwem pierwszego prezydenta Polski. Prasa prawicowa
Narutowicz wyraźnie usprawiedliwiała mordercę jako człowieka
„ideowego”. Po jego straceniu w wielu kościołach
Dnia 9 grudnia 1922 r. odbyły się wybory prezydenta. odbywały się nabożeństwa żałobne „za spokój duszy”
Wysunięto 5 kandydatów, spośród których po paru Eligiusza Niewiadomskiego. W kołach skrajnej prawicy
był kreowany niemal na narodowego bohatera.
wstępnych głosowaniach utrzymało się trzech, z naj-
większą liczbą głosów. Byli to wysunięty przez endecję
i prawicę hr. Maurycy Zamoyski, kandydat „Piasta” — Nowy prezydent, nowy rząd
Stanisław Wojciechowski, uprzednio kilkakrotnie mini-
ster spraw wewnętrznych, oraz kandydat „Wyzwolenia” Po śmierci prezydenta Narutowicza najwyższą władzę w
— Gabriel Narutowicz, również parokrotny minister. Po państwie do momentu wyboru nowego prezydenta ob-
dalszych głosowaniach zostali już tylko dwaj kandydaci: jął zgodnie z konstytucją marszałek sejmu Maciej Rataj.
Zamoyski i Narutowicz, ten ostatni poparty obecnie Jeszcze 16 grudnia powołał on nowy rząd pod przewod-
także przez „Piasta”. Z uwagi na to, że Narutowicz nictwem gen. Władysława Sikorskiego, mającego opi-
znany był jako demokrata i człowiek o nieposzlakowanej nię człowieka energicznego, zdolnego opanować niebez-
uczciwości osobistej, głosowała za nim również lewica, pieczną po zamachu sytuację w kraju. W cztery dni póź-
tudzież posłowie mniejszości narodowych. Przyniosło niej Zgromadzenie Narodowe wybrało nowego prezyden-
mu to zwycięstwo... i niepohamowaną nienawiść ze ta w osobie Stanisława Wojciechowskiego. W swej mło-
strony ugrupowań prawicowych. Prasa endecka i innych dości należał do czołowych działaczy PPS, od której jed-
ugrupowań prawicowych wszczęły szeroką i nie prze- nak później oddalił się, zbliżając się swymi sympatiami
bierającą w środkach nagonkę przeciwko prezydentowi, politycznymi do PSL „Piast”. Tak więc była to osobistość
przedstawiając go jako „elekta żydowskiego” i nawo- dobrze na ogół widziana w kołach sejmowych, a równo-
łując niemal bez osłonek do usunięcia „zawady”, jaką cześnie mająca możliwości nawiązania dialogu także z
rzekomo stanowił on na drodze do naprawy państwa. Piłsudskim. Inaczej wyglądała pozycja nowego premiera.
Nowemu prezydentowi nie szczędzono żadnych oskarżeń Władysław Sikorski należał od dawna do głównych prze-
i poniżeń. ciwników politycznych Piłsudskiego, którego rola poli-
Owoce tej występnej agitacji nie kazały na siebie długo
tyczna w nowym, konstytucyjnym modelu najwyższych
czekać. W tydzień po wyborze, 16 grudnia 1922 r., władz państwowych zmalała bardzo poważnie. Wypiera-
Gabriel Narutowicz padł ofiarą zamachu rewolwerowego
ny przez swych przeciwników politycznych z kierowni-
podczas zwiedzania wystawy w warszawskiej Zachęcie. czych pozycji w państwie, Piłsudski stopniowo wycofy-
Zamachu dokonał fanatyk ze skrajnej prawicy, malarz i
wał się z aktywnego życia politycznego i osiadł w swej
publicysta, Eligiusz Niewiadomski. (Postawiony przed posiadłości w Sulejówku pod Warszawą. Nie było to jed-
sądem, został skazany na śmierć i stracony.)
nak wycofanie ani całkowite, ani na stałe. Było to raczej
wyczekiwanie na odpowiedni moment, by ponownie włą-
czyć się do walki o władzę.
24. Prezydent Narutowicz po złożeniu przysięgi Powołanie rządu Sikorskiego, który nie miał wyraźne-
Zbrodnicze poczynania, których owocem było zabójstwo go zaufania ani lewicy, ani skrajnej prawicy, nie ozna-
pierwszego prezydenta Rzeczypospolitej, wywołały czało trwałej stabilizacji wewnętrznopolitycznej w kra-
powszechne oburzenie w masach robotniczych War- ju. Przewrót faszystowski Mussoliniego we Włoszech
szawy, jednoznacznie manifestujących swe potępienie (1922) ośmielał elementy faszystowskie i w innych kra-
dla takich metod. Usiłowali to wykorzystać niektórzy jach, w tym i w Polsce. Wśród różnych drobniejszych or-
oficerowie i piłsudczycy w PPS, agitując do akcji ganizacji politycznych tego typu szczególną agresywno-
odwetowej przeciwko endecji i jej przywódcom, co ścią i pewnymi wpływami odznaczała się zwłaszcza kon-
miałoby utorować powrót Piłsudskiego do władzy, spiracyjna organizacja pod nazwą Pogotowie Patriotów
Jednakże akcja nie była dostatecznie przygotowana, Polskich. Wśród swoich przywódców i członków miało
a i kierownictwo PPS z Daszyńskim odniosło się do ono m. in. kilku generałów, wyższych oficerów, księży i
tego z rezerwą. Nie całkiem jasne stanowisko samego posiadało nawet ciche poparcie niektórych członków rzą-
Piłsudskiego także nie sprzyjało jej powodzeniu. du, tudzież przywódców endeckich i chadeckich.
Mimo odsunięcia Piłsudskiego, jego zwolennicy nadal
25. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Stanisław mieli poważne wpływy w partiach lewicowych, a także
Wojciechowski w kierowanych przez PPS związkach zawodowych. Nie
brakowało sympatyków Piłsudskiego w kołach inteligen-
Dramatyczne wypadki grudniowe rzuciły jaskrawe cji. Nadal okupowali piłsudczycy istotne placówki w ar-
mii, szczególnie w Sztabie Generalnym; stanowili poważ-
światło na bezwzględność metod walki politycznej

95
4

ną część korpusu oficerskiego. do akcji.


Pakt lanckoroński i rząd Chjeno-Piasta W końcu maja 1923 r. rząd Sikorskiego musiał ustąpić.
Nowy rząd miał za sobą większość sejmową, złożoną z
posłów partii Chjeno-Piasta. Na czele tego rządu stanął
Z niechęcią na rząd Sikorskiego patrzyła - jak wspomi- Wincenty Witos.
naliśmy - Narodowa Demokracja i inne koła prawicowe, Przywódca „Piasta“ przejmował władzę w niezwykle
a także “Piast”. Wobec faktu, że żadne z tych stronnictw skomplikowanej sytuacji gospodarczej i politycznej
oddzielnie nie mogło jednak stworzyć większości w sej- wewnątrz kraju, a także w niełatwej sytuacji między-
mie, pojawiły się w nich tendencje do zespolenia się w narodowej. Kształtowała się ona pod znakiem silnego
celu stworzenia nowej większości rządowej i obalenia Si- zaostrzenia przede wszystkim na skutek okupowania
korskiego. przez Francję od początku 1923 r. Zagłębia Ruhry, ce-
Z dążeń tych zrodziło się porozumienie polityczne mię- lem wymuszenia na Niemczech wywiązania się ze swych
dzy endecją, chadecją (Chjena) i “Piastem”, podpisane w zobowiązań reparacyjnych. Wywołało to na domiar
maju 1923 r. i zwane paktem lanckorońskim (od miejsco- pewne napięcie w stosunkach francusko-angielskich.
wości Lanckorona, gdzie m. in. toczyły się niektóre per- W tymże roku 1923 ministrem spraw zagranicznych
traktacje). W pakcie tym partie Chjeno-Piasta (tak zwano Niemiec został Gustav Stresemann — postać wybitna,
później powszechnie ten nowy blok polityczny) zajmo- która w wyniku zręcznych zabiegów dyplomatycznych
wały stanowisko wobec szeregu węzłowych problemów przyczyniła się niemało do przywrócenia Niemcom ich
polityki wewnętrznej i zagranicznej Polski oraz określa- czołowej rangi międzynarodowej.
ły swój wspólny punkt widzenia i postulaty. Jeśli chodzi
o politykę zagraniczną, to nie brakowało wśród nich ele- Hiperinflacja. Masowe wystąpienia robotników krakow-
mentów konstruktywnych i realistycznych (np. polepsze- skich w listopadzie 1923 r.
nie stosunków z Czechosłowacją, ostrzeżenie przed nie-
bezpieczeństwem ze strony Niemiec, dążenie do normali- 26. Marszałek sejmu Maciej Rataj, prezydent Stanisław
zacji stosunków politycznych i gospodarczych “na wscho- Wojciechowski i premier gen. Władysław Sikorski
dzie”, tj. ze Związkiem Radzieckim). Jeśli chodzi o pro- (1923)
gram działania w zakresie polityki wewnętrznej, to w tej
dziedzinie pakt lanckoroński zmierzał w kierunku zdecy-
Największe jednak trudności narastały w stosunkach
dowanie wstecznym, postulując m. in. ograniczenie usta-
wodawstwa socjalnego, zmiany polityki wyznaniowej w wewnętrznych, przede wszystkim wskutek katastrofalnie
duchu klerykalnym oraz zaostrzenie polityki przeciwko pogłębiającej się inflacji. Dotychczas umiarkowana,
mniejszościom narodowym. W szczególnym jednak stop- przerosła ona w ciągu roku 1923 w hiperinflację, wy-
niu uwidoczniło się to na punkcie zagadnień reformy rol- mykającą się spod wszelkiej kontroli. Wskazywał na to
nej. Postanowienia ustawy o wykonaniu reformy rolnej z jaskrawo wzrost ilości pieniędzy papierowych w obiegu,
lipca 1920 r. budziły z dawna już silne opory w kołach ob- który — w liczbach zaokrąglonych — przedstawiał się
szarniczych i bogatego chłopstwa. W pakcie lanckoroń- następująco:
skim przewidywano szereg posunięć, stwarzających moż-
liwości wyłączenia majątków spod parcelacji, przepro- W nie mniej katastrofalnym tempie spadała wartość
wadzenia jej w drodze porozumień prywatno-prawnych, marki polskiej. Za 1 dolara płaciło się w wyżej wymie-
pozbawienia pierwszeństwa bezrolnych i małorolnych w nionych dniach i latach odpowiednio: 8 mp, 9 mp, 110
nabywaniu parcelowanej ziemi, wprowadzenia nowych, mp, 590 mp, 2923 mp, 17 800 mp, 104 000 mp, 6 375
dogodniejszych dla parcelowanych majątków zasad sza- 000 mp. Od 11 listopada 1918 r. do 31 grudnia 1923 r.
cunku gruntów itp. kurs dolara wzrósł zatem o ponad 1 567 000%.
Wyraźne uwstecznienie pozycji “Piasta” wywołało opór
ze strony bardziej lewicowych działaczy stronnictwa. Nie
osłabiło go to jednak w takim stopniu, by uniemożliwić 27. Karykatura współczesna
Chjeno-Piastowi zrealizowanie jednego z głównych ce-
lów porozumienia, mianowicie obalenia rządu Sikorskie- W tych warunkach płace robotnicze i urzędnicze stawały
go. się stopniowo fikcją. Wieś uchylała się od sprzedaży
Nie pomogły mu i pewne sukcesy na polu polityki artykułów żywnościowych za bezwartościowe pieniądze.
zagranicznej. W marcu 1923 r. Rada Ambasadorów Skurczył się gwałtownie krajowy rynek zbytu. Wobec
uznała ostatecznie wschodnią granicę Polski, ustaloną bezużyteczności marki polskiej jako miernika wartości
pokojem ryskim 1921 r. Zacieśniła się sojusznicza więź koszty produkcji kalkulowano w walutach stałych.
z Francją, czego zewnętrznym wyrazem była wizyta Okazało się wtedy, że produkcja przemysłowa polska
w Polsce marszałka Focha, serdecznie i uroczyście jest droższa niż zagraniczna. Skurczył się również rynek
podejmowanego w wielu miastach polskich. Zaledwie zagraniczny, znikła premia inflacyjna za eksport. Prze-
jednak Foch opuścił Polskę — Chjeno-Piast przystąpił mysł zaczął ograniczać produkcję z braku możliwości

96
5

zbytu, w ślad za tym szło ograniczenie zatrudnienia. wych: na stanowisko ministra spraw zagranicznych same-
go Romana Dmowskiego, na stanowisko wicepremiera
polityka “twardej ręki” - Wojciecha Korfantego.
28. Manifestacyjny Pogrzeb robotników zabitych pod- Jak często w podobnych trudnych sytuacjach, usiłowano
czas zajść w Borysławiu w 1923 r. odwrócić uwagę społeczeństwa od rzeczywistych przy-
czyn kryzysu przez zapisanie go na rachunek “roboty
wywrotowej” i wzmożenie antykomunistycznych repre-
Znakomicie natomiast sprzyjała hiperinflacja spekula-
cjom, lichwiarstwu i innym ciemnym interesom, połączo- sji. W tym celu wykorzystano np. tragiczny w skutkach
nym często ze szkodą dla skarbu państwa. Do częstych (ponad 60 osób zabitych i rannych) wybuch w prochow-
przedsięwzięć tego rodzaju należały zwroty długów i po- ni w Cytadeli warszawskiej. O spowodowanie tego wy-
życzek w ich nominalnej wysokości. Podobnie było z po- padku oskarżono dwóch młodych oficerów komunistów,
datkiem gruntowym: w 1923 r. przez dłuższy czas realna W. Bagińskiego i A. Wieczorkiewicza, a w ślad za tym
wartość podatku gruntowego z 1 ha ziemi nie przekra- rozpętano nagonkę antykomunistyczną na szeroką skalę.
czała wartości 1 jajka. Wśród wielu większych i mniej- (Dopiero po pewnym czasie wyszło na jaw, że wybuch
szych afer spekulacyjnych szczególny rozgłos zdobyła so- nastąpił w wyniku nieostrożności jednego z robotników
bie sprawa odstąpienia przez państwo firmie prywatnej w prochowni.)
(wielkiego kapitalisty francuskiego Boussaca) zakładów Wszystkie te zabiegi nie przynosiły spodziewanych owo-
włókienniczych w Żyrardowie. Skarb państwa stracił na ców. Pogłębiał się ferment nawet w stronnictwie Wito-
tym przeszło 2 mln franków szwajcarskich. sa, w PSL “Piast”. Sygnalizowało go wystąpienie z tego
Wszystko to wywoływało rosnące rozgoryczenie i opór stronnictwa jeszcze w końcu maja 1923 r. - na znak prote-
szerokich rzesz społeczeństwa, a zwłaszcza klasy robot- stu przeciwko sojuszowi politycznemu z Chjeną - kilku-
niczej. Stopniowo wzmagała się fala strajków, by w mie- nastoosobowej grupy posłów i senatorów z J. Dąbskim na
siącach letnich 1923 r. osiągnąć rozmiary dawno już nie- czele. Przyjęła ona nazwę PSL “Jedność Ludowa”. Krok
spotykane. Szczególną aktywność na tym polu wykazy- ten spotkał się z uznaniem ze strony ówczesnego preze-
wali włókniarze łódzcy, nafciarze borysławscy, metalow- sa PSL “Wyzwolenie” S. Thugutta i stworzył warunki do
cy warszawscy, robotnicy okręgu bielsko-bialskiego, So- bliskiej współpracy między obu stronnictwami na tere-
snowca i inni. nie sejmu. Uzewnętrzniło się to w powołaniu do życia w
Pozycję rządu Chjeno-Piasta osłabiał dodatkowo gwał- następnym roku Związku Polskich Stronnictw Ludowych
townie zaostrzający się w tymże czasie konflikt politycz- “Wyzwolenie” i “Jedność Ludowa” (ZPSL “Wyzwolenie”
ny z Piłsudskim, który w demonstracyjny sposób wyco- i “Jedność Ludowa”). W kilka miesięcy później wystąpiła
fał się latem tegoż roku z ostatnich wysokich stanowisk z “Piasta” kolejna grupa posłów pod przewodem J. Bry-
wojskowych, jakie jeszcze zajmował, mianowicie szefa la, protestując w ten sposób przeciwko wniesionemu na
Sztabu Generalnego oraz przewodniczącego Ścisłej Rady sejm projektowi reformy rolnej, uzgodnionemu uprzed-
Wojennej (formalnie organu doradczego prezydenta Rze- nio między Witosem i siłami prawicy.
czypospolitej w sprawach przygotowania wojska i kraju Równocześnie trwały i wzmagały się fermenty społecz-
do przyszłej wojny, faktycznie najwyższej instancji woj- ne w masach robotniczych, ogarniając sobą m. in. i naj-
skowej w kraju, której przewodniczący - naczelny wódz większe ich skupisko - Górny Śląsk. Powstał tam pod
na wypadek wojny - kontrolował zarówno prace Mini- przewodnictwem komunistv Józefa Wieczorka “Komitet
sterstwa Spraw Wojskowych, jak i Sztabu Generalnego). 21”, składający się z przedstawicieli różnych ugrupowań
Odejście swoje z tych stanowisk połączył Piłsudski z nie- i związków robotniczych, a także bezpartyjnych. Komitet
zwykle ostrą krytyką swych przeciwników politycznych zorganizował w połowie października potężny strajk ge-
(" paskudztwo duszy, które do mnie przylepiano”, “ta neralny robotników górnośląskich. W ślad <za nim poszli
szajka, ta banda, która czepiała się mego honoru”). Na robotnicy sąsiadującego Zagłębia Dąbrowskiego i Kra-
domiar dotkliwą porażkę prestiżową poniósł rząd na are- kowskiego. Strajkowali też robotnicy w Łodzi, Warsza-
nie międzynarodowej podczas głosowania w Lidze Naro- wie i innych miastach. Sytuacja stała się dla rządu bardzo
dów: kandydatura Czechosłowacji na członka Rady Ligi groźna, gdy do strajków tych zaczęli się przyłączać ko-
uzyskała prawie dwa razy więcej głosów niż Polski. lejarze. Władze zarządziły militaryzację kolei i ogłosiły
W obliczu coraz trudniejszej sytuacji gospodarczej i spo- stan wyjątkowy w całym kraju. W odpowiedzi na to PPS
łecznej kraju, mając przeciwko sobie coraz silniejszą i związki zawodowe ogłosiły 3 listopada strajk powszech-
opozycję polityczną w sejmie, a nawet centrowych par- ny w całym kraju, poparty przez komunistów.
tiach politycznych - rząd Witosa uciekał się do różnych
W pierwszych dniach listopada strajki i różnego rodza-
zabiegów i manewrów, zmierzających do ratowania swe- ju demonstracje ogarnęły rzeczywiście cały kraj. Naj-
go szybko malejącego autorytetu. Puszczano w obieg co- ostrzejszy charakter przybrały one w Krakowie. W dniu 6
raz większe sterty pieniędzy papierowych. Podejmowa- listopada 1923 r. doszło na ulicach Krakowa do gwałtow-
no próby, zresztą daremne, zaciągnięcia nowych poży- nych, krwawych starć między robotnikami, którzy zdoby-
czek zagranicznych. Zrekonstruowano rząd, wprowadza- li broń, a policją i wojskiem, które zresztą na ogół niechęt-
jąc doń najwyższe autorytety polityczne z kół prawico-

97
6

nie podejmowało walkę z robotnikami, a niekiedy nawet


wręcz bratało się z nimi. Z tłumów robotniczych niejed-
nokrotnie wznosiły się okrzyki na cześć Piłsudskiego ja-
ko jednego z czołowych przeciwników znienawidzonego
rządu Chjeno-Piasta. Istotnie Piłsudski i jego zwolenni-
cy nie szczędzili słów najostrzejszej krytyki pod adresem,
rządu, który swą polityką w sprawach wojskowych skłonił
Piłsudskiego do rezygnacji z piastowanych jeszcze prze-
zeń stanowisk w wojsku. Mimo wszystko “powstanie kra-
kowskie” zostało stłumione, w niemałej mierze na sku-
tek dwuznacznej działalności niektórych działaczy PPS,
zastraszonych rewolucyjnym charakterem wydarzeń. Jej
wynikiem było w szczególności rozbrojenie wprowadzo-
nych w błąd robotników. Wiele krwi polało się wówczas
na ulicach Krakowa. Zginęło ponad 30 ludzi, głównie ro-
botników i żołnierzy. Około 200 osób odniosło rany. Do
ostrych starć, choć na mniejszą skalę, doszło w tych sa-
mych dniach także w niektórych innych miastach Mało-
polski, zwłaszcza w Tarnowie. I tam padli zabici i ranni.
Krwawe stłumienie tych wystąpień przez rząd było jed-
nak zwycięstwem pyrrusowym. W następstwie wspo-
mnianego już kolejnego rozłamu w PSL “Piast”, dokona-
nego przez grupę Bryla, rząd stracił większość w sejmie i
musiał ustąpić. Uczynił to 14 grudnia 1923 r, pozostawia-
jąc po sobie pamięć jednego z najbardziej reakcyjnych i
niepopularnych w społeczeństwie rządów przed rokiem
1926.

Tekst udostępniony jest na licencji Creative Commons


Attribution-Share Alike 3.0.
Dodatkowe informacje o autorach i źródle znajdują się
na stronie dyskusji.

Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję i/lub


modyfikację tego tekstu na warunkach licencji GNU
Free Documentation License w wersji 1.2 lub nowszej,
opublikowanej przez Free Software Foundation.
Kopia tekstu licencji umieszczona została pod hasłem
GFDL. Dostepne jest również jej polskie tłumaczenie.

Informacje o pochodzeniu tekstu możesz znaleźć w


dyskusji tego tekstu.

98
7

1 Text and image sources, contributors, and licenses


1.1 Text
• Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział 4 Źródło: https://pl.wikisource.org/wiki/Historia_Polski_(Henryk_Zieli%C5%84ski)
/Rozdzia%C5%82_4?oldid=950183 Autorzy: Julo, Wieralee oraz Tommy Jantarek

1.2 Images
• Plik:CC_some_rights_reserved.svg Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/79/CC_some_rights_reserved.svg Li-
cencja: Public domain Autorzy: Ten plik jest pochodną pracą: CC SomeRightsReserved.png
Artysta: Praca pochodna: Jelte
• Plik:Gnu-fdl.png Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/11/Gnu-fdl.png Licencja: GPL Autorzy: MediaWiki SVN.
Artysta: Brion VIBBER

1.3 Content license


• Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0

99
Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział 5

Rząd Grabskiego i naprawa skarbu. znacznej części lewicy sejmowej. Sam Grabski objął po-
Polska i Europa wschodnia w cieniu Locarna za funkcją premiera tekę ministra skarbu W pozostałych
Program Grabskiego, pierwsze kroki, nowa waluta resortach, z nielicznymi wyjątkami, trwała ciągła swoista
rotacja ministrów w zależności od aktualnego układu sił
politycznych, przegrupowań i rozgrywek w sejmie, który
Hiperinflacja w połączeniu z silnym zaostrzeniem kon-
fliktów społecznych stawiała przed kierownictwem pań- tolerował Grabskiego tylko jako “rozwiązanie tymczaso-
we” (choć zdołał on się utrzymać na swym stanowisku
stwa coraz trudniejsze problemy, których rozwiązanie nie
mogło być już dłużej odkładane, gdyż doprowadziłoby całe dwa lata). W rezultacie musiał Grabski trawić wiele
kraj do zupełnej katastrofy i zagroziłoby ustrojowi pań- czasu i wysiłku na uprawianie prawdziwej ekwilibrysty-
stwa. Sprawa była tym poważniejsza i pilniejsza, że po- ki politycznej, a ciągłe poczucie zagrożenia politycznego
dobne wstrząsy przeżywały i niektóre inne państwa eu- nie ułatwiało mu oczywiście wypełnienia trudnego zada-
ropejskie. W końcu września 1923 r. wybuchło w Buł- nia naprawy gospodarki państwa.
garii zbrojne powstanie robotniczo-chłopskie przeciwko Desygnowany premier przedstawił swój program sejmo-
reakcyjnym rządom premiera A. Cankowa, kierowane wi. Na czoło wysunął potrzebę reformy skarbu, która po-
m. in. przez bułgarskich przywódców komunistycznych, winna być przeprowadzona w warunkach “pokoju we-
W. Kołarowa i G. Dymitrowa. Zostało ono stłumione po wnętrznego”. Jednocześnie zażądał od sejmu uchwale-
krwawych walkach w różnych częściach kraju. Do po- nia nadzwyczajnych pełnomocnictw, tj. prawa wydawa-
ważnych zaburzeń doszło także w Niemczech, gdzie in- nia dekretów w postaci rozporządzeń prezydenta z mocą
flacja przybrała jeszcze większe rozmiary niż w Polsce. ustawy. Uprawnienie to miałoby dotyczyć następujących
Terenem szczególnie ostrych starć stał się w październiku zagadnień: zmian w ustawodawstwie podatkowym, zacią-
Hamburg. Dużą rolę odegrał w nich późniejszy czołowy gania pożyczek do wysokości 500 mln franków w zło-
przywódca komunistów niemieckich E. Thälmann. Tak cie, wprowadzenia nowego systemu monetarnego i wa-
więc walki strajkowe w Polsce stanowiły ogniwo szersze- luty oraz statutu Banku Emisyjnego, sprzedaży przed-
go poruszenia społecznego, ogarniającego Europę. siębiorstw państwowych, przeprowadzenia oszczędności
Nie można było powstrzymać rosnącego zaognienia sto- budżetowych itp.
sunków wewnętrznych w Polsce metodami rządów twar-
Te daleko idące pełnomocnictwa sejm uchwalił wyraźną
dej ręki, nawet w wykonaniu polityków pokroju Korfan- większością głosów ale tylko na 6 miesięcy (zamiast na I
tego. Zresztą nie tylko masy pracujące, ale i przemysł
rok, jak żądał Grabski).
zaczął odczuwać ujemne skutki hiperinflacji. Kapitaliści,
skupieni w swej najbardziej reprezentatywnej organizacji Zamierzenia Grabskiego szły przede wszystkim w kie-
— Centralnym Związku Polskiego Przemysłu, Górnic- runku zrównoważenia budżetu państwa. Zdawał sobie
twa, Handlu i Finansów (tzw. Lewiatan) — uświadamiali przy tym sprawę, że nie da się tego osiągnąć kosztem mas
sobie, że naprawa skarbu staje się i z ich punktu widzenia pracujących już choćby dlatego. że hiperinflacja ogoło-
pilną koniecznością, na której ołtarzu trzeba będzie zło- ciła je z wszelkich środków. Rezerwy tkwiły jedynie w
żyć pewne ofiary, niezbędne do ratowania ich interesów możliwościach finansowych klas posiadających. Za naj-
na dłuższą metę. odpowiedniejszą drogę uruchomienia tych rezerw uznał
nowy premier wprowadzenie i wyegzekwowanie podatku
majątkowego. Wprowadził też daleko idące oszczędności
29. Premier Władysław Grabski budżetowe, w oszczędności[1] ograniczając dopłaty skar-
bu na pokrycie deficytu w kolejnictwie (co pociągnęło
W tych warunkach sejm nie przeciwstawiał się powołaniu za sobą podwyżkę taryf przewozowych). W tym samym
do życia przez prezydenta Wojciechowskiego gabinetu kierunku szły poczynania mające na celu usprawnienie
pozaparlamentarnego pod przewodnictwem Władysława i potanienie administracji państwowej. Zaciągnął też po-
Grabskiego. Ten wybitny ekonomista, o orientacji raczej życzkę we Włoszech (tzw. pożyczkę tytoniową, zabezpie-
prawicowej, zda wał się być człowiekiem najbardziej od- czoną majątkiem monopolu tytoniowego), co prawda na
powiednim w danej sytuacji. Również skład rządu, który warunkach nader niekorzystnych.
przedstawił sejmowi, był do przyjęcia — acz bez entuzja- Te i szereg innych kroków sprawiły. że spadek marki oraz
zmu — tak dla endecji, jak i dla obozu piłsudczykowskie- wzrost cen zostały zahamowane, a kurs dolara zaczął się
go (ministrem spraw wojskowych został w nim, co praw- stabilizować. Pozycja rządu Grabskiego w społeczeństwie
da na krótko, gen. Kazimierz Sosnkowski), jak tez dla

1
100
2

wzmacniała się. (rosnąca przewaga importu nad eksportem), rósł deficyt


W kwietniu 1924 r. Grabski stworzył Bank Polski oraz budżetowy. W niemałej mierze przyczyniał się do tego
wprowadził nową walutę w miejsce marki, mianowicie swoisty sabotaż podatkowy, uprawiany przez szereg
złotego. Emitowane przez Bank Polski na prawie wyłącz- {{|przed|siębiorstw}} przedsiębiorstw przemysłowych.
ności banknoty miały mieć pokrycie w zgromadzonych Dotyczyło to m. in. wielkich przedsiębiorstw, opano-
w skarbach Banku złocie i dewizach w 30%. Kurs dolara wanych przez kapitał zagraniczny na Górnym Śląsku,
wynosił 5,18 zł. które zatajały swe rzeczywiste dochody i uchylały się
od płacenia podatków. Jednym z charakterystycznych
Trudności i przeszkody na drodze przykładów takiej polityki wobec państwa były wielkie
reform zakłady górniczo-hutnicze Hohenlohego, gdzie silne
wpływy miał kapitał francuski, a jego szkodliwe prak-
Te początkowe sukcesy nie oznaczały, że realizacja re- tyki pokrywał swoim nazwiskiem Wojciech Korfanty.
form przebiegała bez trudności i oporów. Ujawniły się Źle zapowiadały się ponownie zbiory płodów rolnych w
one ostro już w połowie 1924 r. Jednym z ich źródeł była 1925 r. Położenie gospodarcze państwa w połowie tego
klęska nieurodzaju, której ofiarą padło rolnictwo polskie roku znowu stało się krytyczne.
w tym roku. Poważnej obniżce uległy na rynkach euro-
pejskich ceny głównych artykułów eksportowych Polski Polsko-niemiecka wojna gospodarcza.
(węgiel, cukier, drewno). Coraz większy opór przeciw- Napięcia w stosunkach
ko polityce rządu stawiał Lewiatan. Kapitaliści starali się z W. M. Gdańskiem
przerzucić ciężar naprawy skarbu w coraz większej mie-
rze na barki klasy robotniczej. Począwszy od lata 1924
r. zaczęto w różnych gałęziach przemysłu (m. in. w gór- Sytuację ekonomiczną kraju pogorszył dotkliwie wybuch
wojny gospodarczej niemiecko-polskiej, wywołanej przez
nictwie) obniżać płace. W hutnictwie na Górnym Ślą-
sku przedłużono dzień roboczy do 10 godzin. Wywołało stronę niemiecką w związku z ustaniem w 1925 r. obo-
wiązku Niemiec bezcłowego importu z Polski węgla gór-
to reaktywowanie “Komitetu 21” (jak w r. 1923), który
zaczął przygotowywać strajk. Latem i jesienią przeszła nośląskiego (zobowiązanie to musiały Niemcy przyjąć w
ramach konwencji genewskiej z 1922 r.). W ślad za tym
przez Górny Śląsk i niektóre inne ważne ośrodki prze-
mysłowe duża fala strajków, na które przemysłowcy nie- poszły dalsze drastyczne ograniczenia w stosunkach han-
dlowych niemiecko-polskich, zmierzające do pogłębienia
jednokrotnie odpowiadali lokautami. Na ogół strajki te
nie przynosiły zwycięstwa strajkującym. Liczba bezro- w Polsce chaosu gospodarczego i wykazania, że Polska
botnych, zmniejszona w pierwszej połowie 1924 r., od jest “państwem sezonowym” (Saisonstaat), niezdolnym
lata znowu poczęła wzrastać. Mimo stworzenia tzw. fun- do niepodległego bytu. Polska nie mogła nie odczuć bar-
duszu bezrobocia, z którego w ciągu kilkunastu tygodni dzo dotkliwie uderzenia niemieckiego, jeśli zważyć, że
po utracie pracy wypłacano bezrobotnym zasiłki, i pew- eksport polski do Niemiec w ostatnich latach przed wojną
nej poprawy ich położenia nie mogło to być i nie było gospodarczą stanowił 43-50% całego polskiego eksportu,
trwałe wyjście z sytuacji. Pogorszenie położenia zazna- a import z Niemiec 34-44% całego polskiego importu.
czyło się również na wsi, gdzie wzmożony nacisk podat- Zapoczątkowana przez Niemcy wojna gospodarcza miała
kowy w połączeniu z nieurodzajami dawał się chłopom cele głównie polityczne i stanowiła fragment szerszych
mocno odczuć. inicjatyw politycznych Stresemanna, zmierzających do
W tych warunkach Grabski zażądał od sejmu przedłu- przywrócenia Niemcom - przede wszystkim kosztem Pol-
żenia pełnomocnictw, których ważność wygasła w lipcu ski - ich rangi pierwszorzędnego mocarstwa europejskie-
1924 r. Sejm przedłużył je na dalsze 6 miesięcy, ale tym go. W szczególności dążył Stresemann do uwolnienia
razem ze znacznie większymi oporami. Niemiec od ciężaru odszkodowań wojennych, przekształ-
cenia swego kraju ponownie w potęgę gospodarczą, z któ-
Pod koniec 1924 r. i na początku 1925 r. nastąpiła pewna rą wszyscy musieliby się liczyć. Dążenia te znajdowały
poprawa koniunktury. Zbyt artykułów przemysłowych na przychylny oddźwięk zwłaszcza w krajach anglosaskich,
wsi po przednówku znowu nieco wzrósł. Rząd wszedł w czego świadectwem był tzw. plan Dawesa, amerykańskie-
pertraktacje w sprawie pożyczki od szwedzkiego poten- go finansisty, redukujący w poważnym stopniu odszko-
tata finansowego, “króla zapałczanego” Ivara Kreugera. dowania niemieckie, a zarazem zapewniający Niemcom
Uzyskał też pożyczkę od amerykańskiego banku Dillona wielkie kredyty z Ameryki i Anglii na rekonstrukcję ich
w wysokości 27 mln dolarów - co prawda znowu na wa- przemysłu (1924). W ślad za dynamicznym odrodzeniem
runkach bardzo niekorzystnych. Na podobnie niekorzyst- gospodarczym Niemiec poszło odrodzenie ich wpływów i
nych warunkach uzyskiwano inne, drobniejsze pożyczki. znaczenia politycznego w Europie, uwieńczone układami
W sumie przyniosły one w latach 1924-1925 zaledwie lokarneńskimi i przyjęciem Niemiec do Ligi Narodów.
nieco ponad 70 mln dolarów. Nie zmieniało to oczywi-
ście w sposób istotny trudnej sytuacji, której podstawy Po wybuchu wojny gospodarczej Polska znalazła się po-
pozostawały nadal kruche i chwiejne. nownie w obliczu groźby załamania się reform skar-
bowych i gospodarczych, wdrażanych przez rząd Grab-
Bilans płatniczy państwa kształtował się niekorzystnie

101
3

skiego. Nastąpiło poważne pogorszenie polskiego bilansu jącym Gdynię jako “dusiciela Gdańska” - Erwürger Dan-
handlowego, w wyniku czego z Banku Polskiego zaczęły zigs).
odpływać w szybkim tempie waluty obce. Nowych poży- Konkordat z Watykanem
czek nie można było uzyskać (m. in. w następstwie prze-
ciwdziałania wpływowych niemieckich kół finansowych
i rządu niemieckiego), przeciwnie, banki zagraniczne za- W tym samym mniej więcej czasie rząd polski był zaab-
częły natarczywie domagać się zwrotu dawnych kredy- sorbowany również sprawą uregulowania swych stosun-
tów, zwiększając w ten sposób presję na rząd polski. ków z Kościołem i Watykanem. Rokowania na ten temat
z ramienia rządu polskiego prowadził w Rzymie Stani-
Te i podobne liczne trudności przezwyciężono stosunko- sław Grabski. Zostały one sfinalizowane podpisaniem 10
wo rychło. Wysoki mur celny między Niemcami a Pol- lutego 1925 r. konkordatu, który zapewniał Kościołowi i
ską mobilizował rząd polski i koła gospodarcze do in- episkopatowi liczne i poważne przywileje.
tensywniejszego rozwijania bądź uruchamiania zaniedba-
nych lub nowych gałęzi przemysłu (np. elektrotechnicz- Zasadniczy, pierwszy artykuł konkordatu gwarantował
nego i radiotechnicznego), zdolnego dostarczyć na rynek Kościołowi katolickiemu w Polsce “swobodne wykony-
artykuły dotychczas importowane przeważnie z Niemiec. wanie jego władzy duchownej, jak również swobodną
U dało się również zrekompensować zamknięty obecnie administrację i zarząd sprawami majątkowymi zgodnie
rynek niemiecki w dużym stopniu innymi rynkami (np. z prawami boskimi i prawem kanonicznym”. W prze-
krajów skandynawskich, bałtyckich). Prowadziło to do ciwieństwie do większości innych konkordatów, w kon-
rozluźnienia powiązań gospodarczych między Niemcami kordacie z Polską nie było klauzuli, która by wyraźnie
i Polską, a w konsekwencji do zmniejszenia jej zależności stwierdzała, że uprawnienia Kościoła nie mogą pozosta-
gospodarczej od zachodniego sąsiada. Dotyczyło to m. in. wać w sprzeczności z obowiązującym w państwie porząd-
przemysłu na polskim Śląsku, szczególnie silnie związa- kiem prawnym. Prawie całkowicie została wyeliminowa-
nego z przemysłem niemieckim. O ile w 1923 r. z Nie- na ingerencja państwa w obsadę i nominacje na godno-
miec pochodziło 44% importu polskiego, to w 1926 r. ści kościelne (z wyjątkiem prawa weta w sprawach ob-
spadł on do 24%. Jeszcze silniej zmniejszył się w tych- sady stanowisk kościelnych - a i to nie wszystkich). Kler
że latach udział rynku niemieckiego w odbiorze ekspor- otrzymywał nieograniczoną swobodę komunikowania się
tu polskiego: z 51% do 25% jego całości. N a ewolucję z wszystkimi zwierzchnikami kościelnymi, łącznie z Wa-
tę złożyły się, rzecz jasna, również inne bodźce i czynni- tykanem, co oznaczało m. in. rezygnację z wszelkiej kon-
ki, w szczególności ogólna poprawa koniunktury na świe- troli władz w stosunku do listów, orędzi itp. papieża, epi-
cie, nie ulega jednak wątpliwości, że reperkusje polsko- skopatu i innych podobnych dokumentów. W postępowa-
niemieckiej wojny gospodarczej ewolucję tę przyśpieszy- niu przed sądami państwowymi w sprawach karnych du-
ły i ożywiły. chowieństwu zastrzeżono przywileje, nie przysługujące
innym obywatelom. Konkordat zapewnił biskupom decy-
Innego rodzaju komplikacje powstały w stosunkach Pol- dujący wpływ na powoływanie nauczycieli religii w szko-
ski z Wolnym Miastem Gdańskiem. Wynikały one m. łach oraz nadzór nad nauczaniem i moralnością nauczy-
in. z przeszkód stawianych przez Gdańsk realizacji po- cieli. Tenże artykul (XIII) wprowadzał obowiązkowość
rozumień polsko-gdańskich w sprawie działalności pocz- nauczania religii w szkołach (z wyjątkiem wyższych).
ty polskiej. Chodziło o rozwieszenie w mieście skrzy- Budynki i urządzenia, służące celom religijnym, zostały
nek pocztowych z godłem państwowym polskim, które zwolnione od wszelkich podatków i opłat. Władze pań-
zamalowywano barwami byłego cesarstwa niemieckie- stwowe zobowiązywały się do udzielania pomocy, czy-
go. Spór o skrzynki pocztowe zaostrzył stosunki polsko- li tzw. bracchium saeculare, w wykonywaniu (w okre-
niemieckie i był rozstrzygany w Lidze Narodów, która w ślonych dziedzinach) dekretów kościelnych. Duchowień-
tym wypadku uznała racje strony polskiej. stwo miało otrzymywać uposażenia i emerytury do cza-
Napięcie w stosunkach polsko-niemieckich i polsko- su uregulowania sprawy dóbr, których pozbawiły Kościół
gdańskich ujawniło z całą siłą chwiejność i kruchość pod- rządy zaborcze.
staw, na których opierały się stosunki handlowe Pol ski z
Ze swej strony Watykan zobowiązywał się do wprowa-
zagranicą, uzależnione w duże) mierze od swobody po- dzenia podziału na diecezje. dostosowanego do granic
sługiwania się portem gdańskim i od stanowiska władz
Polski, co oznaczało ich uznanie. Żadna część Polski nie
W. M. Gdańska oraz od polityki rządu niemieckiego. W mogła podlegać biskupowi, którego siedziba znajdowa-
tej sytuacji rząd Polski wzmógł tempo prac wokół zbudo-
łaby się poza granicami kraju (jednakże obszar W.M.
wania własnego portu w Gdyni (zapoczątkowanych już Gdańska, przynależny dawniej do diecezji chełmińskiej.
przed kilku laty), aby w ten sposób uniezależnić się od
a wyłączony z niej jako diecezja odrębna w 1922 r., pozo-
ciągle niepewnego Gdańska. Gdynia rozwinęła się z cza- stał i po konkordacie diecezją odrębną). Kościół wyrażał
sem do rangi jednego z największych portów na Bałty- zgodę na objęcie parcelacją także majątków kościelnych -
ku, co odbiło się ujemnie na obrotach portu gdańskiego, oczywiście z równoczesnym po twierdzeniem przez pań-
który bez polskiego zaplecza gospodarczego skazany był stwo wszystkich praw majątkowych Kościoła, instytucji
na wegetację (w niemiecko-gdańskiej propagandzie rewi- kościelnych i duchowieństwa, będących w ich posiadaniu
zjonistycznej posługiwano się chętnie sloganem, określa-

102
4

w momencie zawierania konkordatu. Uzgodniono także, sję sejmową projektu reformy rolnej, czego od dłuższe-
że cudzoziemcy bez zezwolenia rządu nie będą mogli pia- go już czasu domagały się stronnictwa ludowe. Uczynił
stować stanowisk przełożonych zakonów. Biskupi zosta- to wreszcie latem 1925 r. i rzeczywiście wywołał swym
li zobowiązani do składania przysięgi wierności na ręce projektem wielomiesięczną burzliwą debatę. Szczególnie
prezydenta Rzeczypospolitej. ostre spory między stronnictwami prawicowymi i chłop-
W sumie konkordat stanowił dalszy i poważny krok na- skimi (zwłaszcza “Wyzwoleniem”) budziły kwestie mak-
przód na drodze umocnienia pozycji Kościoła katolickie- simum posiadania ziemi, zasad i wysokości odszkodowa-
go w Polsce jako instytucji kierujące) się własnym pra- nia dla właścicieli oraz roli i miejsca parcelacji prywatnej
- i państwowej - w całokształcie systemu parcelacji.
wem (kanonicznym i “boskim”) i w rezultacie w znacznej
mierze niezależnej od państwa polskiego, od jego praw Nowa ustawa o reformie rolnej utrzymywała maksimum
i instytucji. Zasada “równoprawnych wyznań" (art. 114 posiadania - podobnie jak z roku 1919 - na poziomie 180
konstytucji marcowej) w Polsce stawała się w świetle kon- ha, dopuszczając jednak różne wyjątki od tej zasady (np.
kordatu - jak zresztą niektóre inne artykuły konstytucji - do 700 ha dla majątków uprzemysłowionych, do 300 ha
fikcją. na kresach wschodnich, do 60 ha w okręgach podmiej-
W porównaniu z niektórymi konkordatami, współcześnie skich). Ustalała coroczny kontyngent ziemi pod parce-
zawieranymi przez Watykan z innymi państwami, kon- lację na 200 000 ha. O rozkładzie jego na poszczegól-
kordat z Polską należał do najkorzystniejszych dla Waty- ne regiony kraju miała decydować Rada Ministrów, co
kanu i najmniej korzystnych dla państwa. “Należy [go] pozostawiało jej możliwość prowadzenia określonej po-
zaliczyć - pisał współcześnie jeden z wybitnych praw- lityki parcelacyjnej w zależności od warunków i potrzeb
ników ks. prof. B. Wilamowski - do tych konkordatów, ekonomiczno-społecznych i politycznych w poszczegól-
które kościół w jego działalności możliwie najmniej krę- nych częściach kraju (np. z uwzględnieniem niepropor-
pują, a zostawiają mu maksimum swobody”. Przeciwko cjonalnie dużego stanu posiadania wielkiej własności nie-
ratyfikacji niekorzystnego konkordatu występowali w sej- mieckiej w województwach zachodnich).
mie posłowie lewicy i częściowo partii centrowych. Gło- Istotne i niekorzystne dla biedoty chłopskiej novum w
sy ich, ostrzegające przed niebezpieczeństwem klerykal- ustawie 1925 r. stanowiło przyznanie priorytetu parce-
nym, pozostały jednak w mniejszości. Konkordat został lacji prywatnej przed państwową (tj. również dobrowol-
ratyfikowany 27 marca 1925 r. ną, ale przeprowadzaną za pośrednictwem i pod kontro-
lą instytucji państwowej), a przede wszystkim przyję-
Nowa ustawa o reformie rolnej
cie zasady odpłatności nabywanej przez parcelantów zie-
mi według bieżących cen rynkowych. Najkorzystniejsze
Jak już o tym była mowa, zawarcie konkordatu roz- dla parcelantów warunki stwarzała państwowa parcelacja
strzygało także pewne problemy związane z reformą rol- przymusowa. Dochodziło jednak do niej tylko w wypad-
ną. Sprawa ta już od paru lat wysuwała się na jedno z kach, gdy ustalany corocznie w podziale na województwa
czołowych miejsc wśród licznych problemów społeczno- kontyngent parcelacyjny nie został na jakimś terenie wy-
politycznych, oczekujących na nowe uregulowanie. Z konany przez ziemian w drodze parcelacji dobrowolnej.
jednej strony domagały się tego koła ziemiańskie oraz W takim wypadku władze ustalały, jakie obszary i z ja-
zamożnego chłopstwa, niezadowolone z szeregu postano- kich majątków muszą zostać rozparcelowane i same to
wień ustawy o reformie rolnej z 1920 r. Wyrazem tego realizowały. W praktyce dotykało to niemal wyłącznie
niezadowolenia były porozumienia między stronnictwa- ziemian (najczęściej Niemców) z województw zachod-
mi prawicy i “Piastem” z 1923 r., czyli tzw. pakt lancko- nich. Jednakże, ogólnie biorąc, w następstwie prioryte-
roński (por. wyżej, s. 148), zmierzające do skorygowa- tu dla parcelacji prywatnej przybierała ona w praktyce
nia dotychczasowych zasad reformy. Z drugiej strony i w charakter transakcji kupna-sprzedaży, co z natury rzeczy
masach chłopskich coraz mocniej odzywały się głosy za stwarzało preferencję po stronie nabywców dla chłopów
przeprowadzaniem reformy w sposób bardziej zdecydo- zamożnych. Natomiast w ramach parcelacji państwowej
wany i zgodny z interesami biednego chłopstwa. Padały przymusowej ustawa dawała pierwszeństwo robotnikom
one zwłaszcza z kół Niezależnej Partii Chłopskiej, która rolnym i biedocie wiejskiej, czemu sprzyjały nie tylko
domagała się w szczególności oparcia reformy na zasa- niższe ceny ziemi, ale i pewne inne dogodności, jak moż-
dzie wywłaszczenia ziemi obszarniczej bez odszkodowa- liwość spłaty zadłużenia w wieloletnich ratach, uzyskanie
nia. Nie była w tych hasłach odosobniona. Podobny po- pożyczek itp.
stulat pojawiał się też w wystąpieniach Związku Chłop-
skiego, powstałego w 1924 r. w wyniku połączenia się Uchwalona przez sejm w lipcu ustawa wymagała jesz-
cze zatwierdzenia przez senat. co zabrało dodatkowo kil-
rozłamowców z grupy Bryla z PSL-Lewicą J. Stapińskie-
ka miesięcy. Przeciwko ustawie wypowiedzieli się zde-
go (która jednak w tym czasie politycznie niewiele już
znaczyła i stała w obliczu ostatecznego rozpadu). cydowanie posłowie z KPP, NPCh i białoruskiej “Hro-
mady”, którzy domagali się wywłaszczenia wielkiej wła-
Rząd Grabskiego w obawie przed nowymi konfliktami w sności bez odszkodowania. Przeciwko ustawie głosowali
sejmie i podważeniem w ten sposób kruchych podstaw ponadto m. in. większość posłów z “Wyzwolenia”, wielu
swego istnienia nie kwapił się do oddania pod dysku- posłów ukraińskich, Niemcy. Ze względu na “zbyt rady-

103
5

kalny” charakter przeciwstawiali się jej również niektórzyII Zjazdu w 1923 r. Powstanie NPCh i jej bliska współ-
posłowie prawicowi, w tym m. in. z endecji. Po przyjęciu praca z KPP były charakterystycznym i ważnym tego
poprawek przez senat ustawa weszła w życie 28 grudnia przejawem. Podobnie układały się stosunki między KPP
1925 r. i obowiązywała aż do 1939 r. a radykalnymi organizacjami białoruskimi i ukraińskimi.
Nie naruszając podstaw istnienia wielkiej własności Doprowadziło to m. in. do poważnego powiększenia ko-
ziemskiej, ustawa o reformie rolnej z 1925 r. umożliwia- munistycznej frakcji poselskiej w sejmie, odgrywającej
ła ograniczenie gospodarki ekstensywnej i nie racjonalnej coraz aktywniejszą rolę.
w wielkich majątkach ziemskich. Nie mogła jednak do- Poważny był udział przedstawicieli postępowej inteligen-
prowadzić i nie prowadziła na wet w odległej przyszłości cji niekomunistycznej w działalności Międzynarodowej
do zaspokojenia chłopskiego głodu ziemi i zasadniczej Organizacji Pomocy Rewolucjonistom (MOPR), wystę-
zmiany złych i niesprawiedliwych stosunków agrarnych pującej w obronie więźniów politycznych; szczególną ak-
na wsi polskiej. Ich naprawę nawet w tym skromnym za- tywność na tym polu rozwijała m. in. Stefania Sempołow-
kresie, jaki przewidywała usta wa, dodatkowo przy tym ska, znana już z czasów przedwojennych ze swych odważ-
utrudniały powolność, niekonsekwencje i inne prze szko- nych wystąpień przeciwko wszelkim przejawom ucisku
dy w jej realizacji. narodowego i społecznego, czy Teodor Duracz, adwokat,
KPRP i ruch rewolucyjny świetny i ofiarny obrońca w procesach sądowych wyta-
po II Zjeździe czanych komunistom.
Polityka represji policyjnych i sądowych przyjęła za cza-
Polityka stabilizacyjna Grabskiego spotkała się, jak sów rządów Grabskiego szerokie rozmiary. Głośny stał
wspominaliśmy początkowo, z pozytywnym przyjęciem się szczególnie proces młodego komunisty Samuela En-
ze strony szerokich warstw społeczeństwa polskiego. gla (1924), skazanego na śmierć za zabójstwo prowoka-
tora policyjnego. Taki sam los spotkał w 1925 r. Włady-
Jednakże jej załamania i niepowodzenia, odczuwalne
zwłaszcza od połowy 1924 r., nie sprzyjały trwalszej sława Kniewskiego, Władysława Hibnera i Henryka Rut-
kowskiego w Warszawie, a Naftalego Botwina we Lwo-
stabilizacji stosunków społeczno-politycznych w kraju.
Utrudniała to w niemałej mierze podjęta wkrótce ofen- wie. Jeszcze częstsze były aresztowania i wyroki skazu-
jące komunistów Ukraińców i Białorusinów na kary czę-
sywa kapitału na prawa klasy robotniczej, wyrażająca się
w przedłużeniu dnia pracy, redukcjach, obniżkach płac sto wieloletniego więzienia. Na domiar złego aresztowa-
ni podlegali w czasie śledztwa i następnie w więzieniach
robotniczych, a także w przeprowadzanej usilnie racjo-
nalizacji produkcji, zmierzającej głównie do intensyfika- często dotkliwym szykanom i samowoli. Wywoływało to
cji wysiłku robotników. W obliczu tych ataków zaostrzył protesty nie tylko w nielegalnej prasie komunistycznej,
się ich opór, odzwierciedlający się przede wszystkim w ale i w sejmie, a niekiedy nawet za granicą, przynosząc
walkach strajkowych, które w 1924 r. objęły według ofi- Polsce jak najgorszą sławę,
cjalnych danych 564 tys. robotników, to jest jeden z naj-
Równocześnie przechodził polski ruch rewolucyjny także
wyższych wskaźników w całym okresie międzywojen- poważne trudności wewnętrzne, wiążące się ściśle z ewo-
nym (por. tab. 7). W 1925 r. liczba ta poważnie zmalała lucją ideologiczno-polityczną, zachodzącą w Międzyna-
(do 149 tys.), ale napięcie w.stosunkach wewnętrznych rodówce Komunistycznej po śmierci Lenina (2 I stycznia
nadal pozostawało duże. Przyczyniała się do tego w du- 1924 r.). Na V Kongresie MK (lipiec 1924) specjalna ko-
żym stopniu polityka wzmożonych represji i prześlado- misja polska pod przewodnictwem J. W. Stalina podda-
wań w stosunku do partii rewolucyjnych, z KPP na czele, ła ostrej krytyce działalność kierownictwo KPP z Adol-
oraz do mniejszości narodowych. fem Warskim i Marią Koszutską na czele, jako rzekomo
Tab. 7 sprzyjającą trockizmowi, tendencjom oportunistycznym
Strajki w Polsce w latach 1921-1938 itp. Wywołało to długotrwałe i szkodliwe tarcia w łonie
kierownictwa KPP, a także zahamowało nową politykę
Źródło: Mały rocznik statystyczny 1931, s. 108; 1939 s. partii, zapoczątkowaną podczas II Zjazdu KPRP w 1923
284. r.
Słowiańskie mniejszości narodowe
Zaznaczający się w tych latach rozwój tendencji i polityka państwa wobec nich
radykalno-społecznych w masach nie tylko robotniczych,
lecz także chłopskich, wśród mniejszości narodowych,
inteligencji, pozostawał m. in. w związku z bardziej N ie miały też powodów do zadowolenia mniejszości na-
elastyczną, jednolitofrontową taktyką stosowaną przez rodowe na kresach wschodnich. Warunki bytowe tamtej-
KPRP (która od swego III Zjazdu w marcu 1925 r. szej ludności, która tak bardzo ucierpiała podczas woj-
przyjęła nazwę Komunistycznej Partii Polski - KPP) od ny, nie uległy istotnej poprawie. Wzrósł ucisk narodowy
czasu mniejszości ukraińskiej, która tym silniej go odczuwała,
że miała jeszcze w pamięci niedawne lata względnej swo-
30. Wiec 1-majowy w Warszawie w 1925 r. body za czasów austriackich.
Wiele było źródeł pogłębiającego się zajątrzania stosun-

104
6

ków narodowościowych na kresach wschodnich. Jedno z jak o tym jeszcze będzie mowa - charakter niebezpieczny
tych źródeł stanowiło polskie osadnictwo wojskowe na dla autorytetu władzy państwowej w oczach miejscowej
tych terenach. Wprawdzie liczba i obszar parcel na te ce- ludności. Powstawała pilna potrzeba opanowania narasta-
le nie osiągnęły w tych latach rozmiarów, zdolnych zmie- jących trudności nie tylko w sposób doraźny, ale opra-
nić w stopniu istotnym układ stosunków narodowościo- cowania jakiejś długofalowej koncepcji polityki państwa
wych i własnościowych we wsiach ukraińskich i białoru- wobec słowiańskich mniejszości narodowych i ustalenia
skich (do końca 1923 r. przydzielono osadnikom ok. 3 pewnych zasad tej polityki .
tys. takich parcel), ale sam fakt forsowania tego rodza- Doceniając wagę tego zagadnienia, premier W. Grabski
ju akcji i pomijania w niej ludności miejscowej budził
zdawał sobie równocześnie sprawę z trudności, jakie bę-
wśród niej uzasadnioną niechęć i nastrój wrogości. Po- dzie musiał przezwyciężyć, podejmując tego rodzaju pró-
dobnie miała się rzecz ze sprawą reformy rolnej. Na jed-
bę. Niestabilność rządu, w wysokim stopniu uzależnione-
nym z posiedzeń Komitetu Politycznego Rady Ministrów go od zmiennych układów i koniunktur w sejmie, zmu-
w 1924 r. premier Grabski nie ukrywał, że “niewłaści-
szała premiera do ciągłego lawirowania między prawi-
wy jest dotychczasowy system polityki parcelacyjnej, w cą (ku której zresztą sam się bardziej skłaniał) a lewicą.
myśl którego miejscowa ludność była upośledzona w za-
W szczególnym stopniu dotyczyło to spraw tak skompli-
kresie możności nabywania ziemi z parcelowanych ma- kowanych i drażliwych jak sprawy narodowościowe. W
jątków”. Dodajmy, że analogiczne stwierdzenia ponawia- celu ich rozwiązania w dziedzinie szkolnictwa, praw ję-
ły się ustawicznie na periodycznych zebraniach wojewo- zykowych mniejszości słowiańskich, reform na polu są-
dów wschodnich także w latach późniejszych. downictwa itp. powołano do życia z inicjatywy Grabskie-
Wiele materiału zapalnego tkwiło w problemie roli i go swego rodzaju zespół ekspertów (tzw. Komisję Czte-
pozycji Kościoła prawosławnego w Polsce. Do niedaw- rech), której wnioski i zalecenia miałyby stać się podsta-
na jeszcze wyraźnie .faworyzowany przez rządy carskie, wą do wniesienia na forum sejmu odpowiedniego projek-
które widziały w nim jedno z narzędzi rusyfikacji, stracił tu rządowego.
on oczywiście obecnie tę swoją pozycję, a nawet stał się Czołowym przedstawicielem lewicy i rzecznikiem roz-
przedmiotem nacisków politycznych ze strony władz. Po wiązań liberalnych w “Komisji Czterech” był S. Thugutt,
Kościele katolickim pozostawał jednak nadal najwięk- jego zaś głównym partnerem (i antagonistą) przedstawi-
szym wyznaniem religijnym w Polsce, obejmującym w ciel Narodowej Demokracji - S. Grabski, brat premie-
początkach drugiej niepodległości blisko 3 mln wyznaw- ra. Dobór ten miał zagwarantować poparcie zamierzo-
ców. Powodem licznych konfliktów i nieporozumień by- nym projektom w sejmie zarówno ze strony prawicy, jak
ły zwłaszcza poczynania władz i administracji polskiej,
i lewicy (a w miarę możności i ugrupowań mniejszościo-
zmierzające do rewindykacji na rzecz Kościoła katolic- wych).
kiego kilkuset cerkwi prawosławnych, odebranych mu
jeszcze w czasach niewoli przez władze zaborcze. Jed- Wynikiem prac wspomnianej Komisji były uchwalone
nocześnie wyznawcy prawosławia posiadali rzeczywiście przez sejm 31 lipca 1924 r. ustawy, dotyczące szkolnic-
- w stosunku do swej liczby i potrzeb - za mało obiektów twa mniejszości ukraińskiej i białoruskiej oraz ich praw
sakralnych, w przeciwieństwie do katolików na tych te- językowych w kontaktach z administracją państwową i w
renach, których potrzeby w tej dziedzinie mogły być na sądownictwie. Jak było do przewidzenia, stanowiły one
ogół zaspokojone i bez podejmowania akcji rewindyka- wyraz dwuznacznego, mętnego kompromisu, który przy-
cyjnej. Wiele konfliktów powstawało również na tle spra- nosił mniejszościom rozwiązania w najlepszym wypad-
wy autokefalii Kościoła prawosławnego w Polsce (czy- ku połowiczne, a często zdecydowanie szkodliwe dla ich
li uwolnienia go od tradycyjnych więzów i zależności od dalszego rozwoju narodowo-kulturalnego. Odnosiło się
rosyjskiej zwierzchności prawosławnej). Władze polskie to zwłaszcza do ustawy o szkolnictwie mniejszościowym
oczywiście popierały dążenia ku autokefalii, ale wchodzi- dla Ukraińców i Białorusinów, której istota polegała na
ły przez to w konflikt z przeciwną tym dążeniom częścią wprowadzeniu zasady szkoły tzw. utrakwistycznej (dwu-
ludności i duchowieństwa prawosławnego. Sytuację do- języcznej), w której zajęcia Tab. 8.
datkowo zaogniały spory na tle wyznaniowym pomiędzy Szkoły według języka nauczania
grekokatolikami a prawosławnymi. *
W roku reformy wprowadzono dwa stopnie szkoły śred-
Szczególną jednak rolę w zaognianiu stosunków narodo- niej: gimnnazja i licea, licea były dwoma ostatnimi klasa-
wościowych na kresach wschodnich odgrywały sprawy mi szkoły średniej.
**
szkolnictwa i praw językowych mniejszości w urzędach We wstępie do urzędowego opracowania Ministerstwa
i życiu publicznym. Uporczywe i ciągle ponawiane przez Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, pt. Szko-
Ukraińców postulaty w sprawie utworzenia ukraińskie- ły Rzeczypospolitej Polskiej w roku 1930/1931 (Warszawa
go uniwersytetu we Lwowie rozbijały się o zdecydowany 1933, s. XX), redaktor tomu, wybitny znawca szkolnic-
opór rządu, a także znacznej części ludności polskiej te- twa polskiego M. Falski podaje, że urzędowe statystyki
go miasta. Z tych samych powodów kurczyło się również opracowywane były w sposób bardzo dowolny, dlatego
ukraińskie szkolnictwo niższych szczebli. Konflikty mno- zmuszony był poczynić poważne korekty. Dane liczbowe
żyły się i w innych dziedzinach, przybierając niekiedy - – tenże s. XXXVIII-XXXIX.

105
7

***
W nawiasach podano liczbę szkół prywatnych ministracji. o nadużyciach i przekupstwach przy ściąga-
Źródło: Rocznik statystyczny Rzeczypospolitej Polskiej niu podatków, o łamaniu 8-godzinnego dnia pracy przez
1923/26, s. 390; Mały rocznik statystyczny 1934, s. 175; “chlebodawców”, o fatalnych warunkach zdrowotnych i
1936, s. 228; 1939, s. 31 higienicznych we wsiach i miastach tamtych rejonów, o
miały być prowadzone w języku polskim ukraińskim “nieproporcjonalnym wymiarze kar w stosunku do prze-
(białoruskim, litewskim). Wprawdzie ustawa dopuszcza- winienia i pauperyzacji wsi”, o dokuczliwych dla miej-
ła również tworzenie prywatnych szkół mniejszościowych scowej ludności nakazach i zakazach (np. na Polesiu ło-
(z językiem wykładowym danej mniejszości), ale w prak- wienia ryb w rzekach, uprawie tytoniu na własny użytek)
itp. W połączeniu ze sprawami dla niej najważniejszymi
tyce były one w szybkim tempie wypierane przez szkoły
utrakwistyczne (por. tab. 8), służące polonizacji mniej- - niesprawiedliwymi zasadami parcelacji i głodem ziemi
oraz pogardliwym, “pańskim” traktowaniem - wywoły-
szości słowiańskich. Także pewne uprawnienia, przyzna-
wane im w tym ustawodawstwie w kwestii posługiwania wało to wśród niej stan rosnącego rozgoryczenia i wro-
gości w stosunku do władz i ludności polskiej. Nastroje
się językiem ojczystym w urzędach, podlegały w prakty-
ce władz administracyjnych rozlicznym ograniczeniom i te przybierały niejednokrotnie charakter walki zbrojnej,
aktów przemocy i zamachów. Do najgłośniejszych nale-
przeszkodom.
żał zamach (nieudany) na prezydenta Wojciechowskiego
Pomni dotychczasowych doświadczeń posłowie mniej- we Lwowie (1924) oraz na pociąg do Łunińca na Pole-
szości narodowych przy jęli projekty rządowe zdecydo- siu, podczas którego zamachowcy poturbowali i spostpo-
wanie nieufnie i wrogo. W późniejszych wspomnieniach nowali dotkliwie m. in. wojewodę Stanisława Downaro-
pisał na ten temat S. Thugutt: “spodziewałem się ostrej wicza (co zakończyło jego karierę polityczną) i biskupa
krytyki ze strony Ukraińców i Białorusinów niektórych Łozińskiego. W niektórych rejonach Białorusi szerzyły
punktów wniesionych ustaw, ale nie myślałem, że krytyka się działania oddziałów partyzanckich. W sierpniu 1924
ta dojdzie aż do odrzucenia ustaw en bloc, do manifesta- r. zdołały one na krótko opanować nawet miasto powiato-
cyjnego opuszczenia sali przed głosowaniem, a zwłasz- we Stołpce. Liczne były wypadki napaści na urzędy pań-
cza do tak pełnego nienawiści tonu w przemówieniach. stwowe, kasy skarbowe, niszczenia torów kolejowych itp.
Jeszcze przez resztki szacunku nie nazywano mnie zdraj- Stan bezpieczeństwa na szlakach kolejowych pogorszył
cą, ale posądzeń o ugodowość, o strach przed endecją nie się tak dalece, że w 1924 r. Ministerstwo Spraw Wojsko-
brakło. Ustawy przeszły tylko głosami polskimi” (zresz- wych wydało zarządzenie (podane do wiadomości na Ko-
tą nie wszystkimi). Przyznawał dalej, że zarzuty i podej- mitecie Politycznym Rady Ministrów 10 listopada 1924),
rzenia, wysuwane przeciwko ustawom, “sprawdziły się w w myśl którego “przy każdym pociągu w województwach
pewnej mierze, zwłaszcza jeśli chodzi o ustawę szkolną. wschodnich doczepiony będzie wagon pancerny z kilku-
Miałem okazję — pisał — stwierdzać to aż nadto często, nastoma żołnierzami obsługi”. Nierzadkie były wypadki
odbierając potem mnóstwo skarg na działalność niższych podpalania dworów polskiego ziemiaństwa.
urzędów przy obliczaniu ilości dzieci obcoplemiennych i
Nie ulega wątpliwości, że te i inne niepokoje miały swe
żądań rodziców założenia szkoły z obcym językiem na-
uczania [...] musiałem się później wstydzić swojego opty- źródło nie tylko w antagonizmach narodowościowych na
kresach, lecz także w nie mniejszym stopniu w głębo-
mizmu, a podpis pod źle wykonywaną ustawą szkolną wy-
cofać". kich zróżnicowaniach socjalnych i antagonizmach klaso-
wych, oddzielających mniejszości słowiańskie od Pola-
Opinia Thugutta była o tyle nieścisła, że “złe wykony- ków. Na “zebraniach periodycznych” podkreślano wielo-
wanie ustawy” miało swe źródło nie tylko w “działalno- krotnie, że np. “katastrofalny stan gospodarczy w woj.
ści niższych rzędów”, lecz także w polityce władz cen- wołyńskim zagraża ludności klęską głodu”, że “szyb-
tralnych i wojewódzkich. Sam premier Grabski na posie- ko wzrasta liczba wypadków kradzieży, przyczyną któ-
dzeniach Komitetu Politycznego Rady Ministrów paro- rych jest głód”. Wojewoda nowogródzki, gen. Januszaj-
krotnie podkreślał, że wprawdzie należy na nowo uregu- tis, stwierdzał, że niepewność i niestabilność sytuacji ma
lować sprawy szkolnictwa mniejszościowego, parcelacji podłoże “ogólnie znane”, a mianowicie “niedoskonałv or-
itp., ale też równocześnie stosować politykę “silnej ręki”, ganizm administracyjny, zła forma ściągania podatków.
zwłaszcza w sprawach bezpieczeństwa. Niezwykle boga- nieuregulowane problemy socjalne, ekonomiczne i poli-
te materiały na temat realizowania uchwalonych w lipcu tyczne są pożywką, na której bujnie rozwijały się rozsad-
1924 r. ustaw i w ogóle stosunków narodowościowych na niki komunizmu, irredenty i dywersji” (co należy ukró-
kresach wschodnich w latach późniejszych znaleźć moż- cić, "żelazną i bezwzględną ręką wprowadzić dyscypli-
na we wspomnianych już protokołach Komitetu Politycz- nę i poszanowanie prawa”). Raczej w mniejszości pozo-
nego Rady Ministrów, a zwłaszcza protokołach “perio- stawały poglądy, głoszące potrzebę stosowania metod nie
dycznych zebrań wojewodów” z województw wschod- tak dziarskich i żołnierskich, dostrzegające źródła niepo-
nich, odbywanych co parę miesięcy z udziałem przedsta- wodzeń polityki mniejszościowej państwa na kresach nie
wicieli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, i poświęco- tylko w złej policji i administracji. Wojewoda poleski,
nych głównie problemom mniejszościowym w tych wo- K. Młodzianowski, podkreślał w czasie narady w lipcu
jewództwach. Niemal na każdym z tych zebrań pojawiły 1925 r., iż główne zadanie władz to polepszenie dobroby-
się informacje o bardzo niskim stopniu sprawności ad- tu tamtejszej ludności. “Zmienić musimy - mówił - zasad-

106
8

niczo kurs. Przez szkodliwą analogię, drogą skojarzenia z Wśród czterech wielkich mniejszości w Polsce (ukraiń-
wrażeniami wojennymi, wzięliśmy swego czasu kurs po- ska, białoruska, żydowska i niemiecka) mniejszość nie-
lityki, który można by określić jako okupacyjną". Jest to miecka, choć liczebnie najsłabsza, odgrywała rolę szcze-
niezmiernie szkodliwe dla interesów państwa i musi być gólną tak w stosunkach wewnętrznych Polski, jak i ze-
zmienione na rzecz “praworządności i sprawiedliwości”. wnętrznych. Na stosunkach wewnętrznych ciążyły przede
Jednakże politycy bardziej umiarkowani nie mieli, jak wszystkim wspomniana już jej siła gospodarcza, pręż-
przyszłość miała pokazać, wielkich szans w konfronta- ność organizacyjna, a także dążenia irredentystyczne, nie
cji z rzecznikami polityki twardej ręki. Ci ostatni powo- zawsze nawet maskowane. Dotyczyło to w największym
stopniu polskiej części Górnego Śląska, choć i w Wielko-
ływali się przy tym na wspomniane już akcje zamacho-
we, dywersyjne, a często i działania terrorystyczne, po- polsce oraz na Pomorzu dawały one o sobie znać. Miało
to tym donioślejsze znaczenie, że na tych terenach, czę-
dejmowane zwłaszcza przez UOW pod dowództwem E.
Konowalca, na domiar po cichu wspieranego przez rząd sto bezpośrednio przygranicznych, skupiało się około 2/3
wszystkich Niemców w Polsce. Odmienne tradycje i wa-
niemiecki. Powołano więc do życia wkrótce po uchwale-
niu ustaw szkolnych i językowych specjalną formację do runki kształtowały postawy ludności niemieckiej na tere-
nach b. Królestwa, Galicji i na kresach wschodnich. Naj-
zabezpieczenia porządku i ochrony granic wschodnich w
postaci Korpusu Ochrony Pogranicza. Innym przejawem większym skupiskiem niemieckim była tu Łódź i jej oko-
tejże polityki było mianowanie wojewodami na tych te- lice (ok. 155 tys., wg spisu 1931 r.) oraz Wołyń (ok. 48
renach dwóch byłych generałów oraz udzielenie specjal- tys.). Stosunkowo wielu Niemców zamieszkiwało też w
nych uprawnień dowódcy okręgu korpusu w Wilnie. rozproszeniu wyspowym województwo warszawskie (ok.
75 tys.).
Ustawodawstwo szkolne i mniejszościowe z 1924 r. było
jedyną w okresie międzywojennym próbą długofalowego Siłę gospodarczą i organizacyjną mniejszości niemiec-
uregulowania stosunków z mniejszościami słowiańskimi kiej dobitnie charakteryzuje jej pozycja w “sercu gospo-
i oparcia ich na jakiejś kompleksowej koncepcji polity- darczym” Polski - w województwie śląskim. Kapitaliści
ki państwa w tych sprawach. Było typowym przykładem i obszarnicy niemieccy, niemiecka kadra inżynieryjno-
i owocem kompromisu między stanowiskiem względnej techniczna i administracyjna zachowywali tutaj nadal w
tolerancji i liberalizmu, reprezentowanych przez polity- swych rękach kluczowe stanowiska dyspozycji gospodar-
ków pokroju Thugutta, oraz stanowiskiem kursu twar- czej. I tak np. jeszcze w 1929 r. w dziesięciu największych
dej ręki i nacjonalizmu, których rzecznikiem były przede przedsiębiorstwach przemysłu ciężkiego na polskim Gór-
wszystkim endecja ze S. Grabskim, a także koła wojsko- nym Śląsku (obejmujących m. in. 34 kopalnie, 20 hut,
koksowni i walcowni) Niemcy zajmowali 83% wszyst-
we. Przyznając, że źle się stało, iż w naradach nad projek-
tami ustaw nie brali udziału najbardziej zainteresowani, kich stanowisk dyrektorów i kierowników technicznych i
niewiele mniej w personelu technicznym i administracyj-
tj. przedstawiciele mniejszości narodowych, S. Thugutt
stwierdzał w sejmie, iż - jego zdaniem - ustawy językowe nym średniego szczebla. Natomiast robotnikami w tych-
że przedsiębiorstwach byli niemal wyłącznie - w 95% -
i szkolne są “być może minimum tego, czego mniejszości
żądają, ale zarazem maksimum tego, co się dało osiągnąć Polacy. Nadal więc w rękach niemieckich skupiały się
główne nici decyzji w sprawach zatrudnienia (lub bezro-
jako kompromis wszystkich stronnictw polskich”. W rze-
czywistości był to nie tyle kompromis, ile świadectwo do- bocia), płac, awansu socjalnego itp. - słowem w najbar-
tkliwej, prawnej i faktycznej dyskryminacji mniejszości dziej węzłowych kwestiach bytu i życia polskiego robot-
narodowych - co wykazywano z naciskiem już w trak- nika. Wprawdzie w pewnym stopniu podlegało to kon-
cie debaty sejmowej nad ustawami, a praktyka ich sto- troli i nadzorowi ze strony polskich władz politycznych
sowania miała unaocznić to jeszcze silniej. Powołanie do i administracji ogólnej, ale w systemie gospodarki kapi-
życia w kilka miesięcy później wspomnianego już Kor- talistycznej nie miało to znaczenia decydującego. Zresz-
pusu Ochrony Pogranicza, jako m. in. środka policyjnej tą przemysłowcy niemieccy umieli temu przeciwdziałać,
represji przeciwko mniejszościom słowiańskim, stanowi- wciągając niejednokrotnie do współpracy kapitały zagra-
ło już tylko logiczne rozwinięcie tej najpoważniejszej w niczne, a do rad nadzorczych przedsiębiorstw działaczy
okresie międzywojennym próby wypracowania długofa- politycznych i gospodarczych polskich, co chroniło je do-
lowego programu polityki mniejszościowej państwa. To- datkowo przed nazbyt wnikliwą ingerencją władz skarbo-
też tylko na krótko polityka ta przyniosła pewne uspo- wych w ich manipulacje finansowe.
kojenie na kresach; wynikało to zresztą w nie mniejszej W rolniczej Wielkopolsce i na Pomorzu podstawą siły
mierze i ze zmiany w stanowisku ruchu rewolucyjnego w gospodarczej mniejszości niemieckiej była wielka wła-
Polsce na III Zjeździe KPP (marzec 1925) w kwestii re- sność ziemska (dominowała ona i na Górnym Śląsku, ale
alności i celowości dalszego popierania wystąpień zbroj- nie odgrywała tam takiej roli), bogate niemieckie chłop-
nych na kresach. stwo (tzw. grossbauerzy) oraz zamożne mieszczaństwo
Mniejszość niemiecka a dążenia niemieckie, przede wszystkim kupiectwo, przedstawicie-
le tzw. wolnych zawodów, rzemiosło itp. Według obliczeń
rewizjonistyczne republiki weimarskiej
niemieckich majątki niemieckie w 1921 r. stanowiły w
Wielkopolsce przeszło 36%, a na Pomorzu prawie 44%

107
9

całej wielkiej własności ziemskiej (powyżej 100 ha) na ce z tzw. traktatu mniejszościowego 1919 r., biorącego
tych terenach. Solidne oparcie dla niemieckiej własności pod ochronę wszystkie mniejszości narodowe w Polsce
chłopskiej, a także kupiectwa i rzemiosła niemieckiego (i w kilku innych nowo powstałych państwach), lecz tak-
stanowiła dobrze rozwinięta spółdzielczość, kasy pożycz- że o specjalne uprawnienia dla mniejszości niemieckiej
kowe, banki itp. instytucje gospodarcze. Zdecydowanie na polskim Górnym Śląsku w postaci wspomnianej już
niechętny Polsce historyk zachodnioniemiecki, Th. Bier- konwencji genewskiej z 1922 r. (Analogiczne uprawnie-
schenk, podkreśla, że niemieckie organizacje spółdziel- nia dla mniejszości polskiej na niemieckim Górnym Ślą-
cze w Poznańskiem i na Pomorzu “rozwijały się bardzo sku stwarzały w gruncie rzeczy jedynie pozorną równo-
dobrze” i stosunkowo pomyślnie oparły się nawet napo- prawność obu mniejszości.) Uprawnienia te były w szero-
rowi wielkiego kryzysu. Niemiecka spółdzielczość mle- kiej mierze wykorzystywane na arenie międzynarodowej
czarska na Pomorzu miała poważny udział m. in. w eks- przeciw Polsce. Ciągle oskarżana o wykroczenia prze-
porcie polskiego masła za granicę. Potencjał gospodarczy ciwko prawom mniejszości niemieckiej na Górnym Ślą-
mniejszości niemieckiej umożliwiał jej utrzymanie sze- sku, stawała się ona nieustannie klientem Ligi Narodów,
roko rozbudowanego życia kulturalnego, bibliotek, prasy, Stałego Trybunału Sprawiedliwości Międzynarodowej w
a przede wszystkim szkolnictwa. Położenie mniejszości Hadze i innych instancji między narodowych. Szczegól-
niemieckiej w tych dziedzinach było nieporównywalnie ną aktywność pod tym względem rozwijał górnośląski
lepsze niż wszystkich pozostałych mniejszości w Polsce Volksbund pod sprężystym kierownictwem zdeklarowa-
(a także mniejszości polskiej w Niemczech). nego nacjonalisty O. Ulitza. Sprzyjała temu przyznana
Również pod względem politycznym rola i pozycja województwu śląskiemu przez rząd polski w 1920 r. au-
Niemców w Polsce różniła się w sposób istotny od sy- tonomia. W Sejmie Śląskim zasiadała stale duża grupa
tuacji innych mniejszości. Liczne napięcia i konflik- nacjonalistycznych posłów niemieckich, której politycz-
ty z mniejszością niemiecką tkwiły swymi źródłami w nej siły nie można było lekceważyć.
utrwalonych od dziesiątków lat stereotypach i wzajem- Jednym z najważniejszych źródeł wyjątkowej pozycji
nych wyobrażeniach o sobie, w kompleksach i uprzedze- mniejszości niemieckiej, wyróżniającej ją wśród innych
niach, poważnie utrudniających zgodne współżycie. Ste- mniejszości, było jednak oparcie i poparcie, którego
reotyp “odwiecznej wrogości” dzielącej obie narodowo- udzielały jej rząd i inne wpływowe koła w republice we-
ści, twierdzenia o cywilizacji “wyższości” niemieckiej, imarskiej w różnych postaciach, poczynając od pomocy
mające uzasadnić ich “misję cywilizacyjną" wobec “niż- finansowej, a kończąc na akcjach propagandowych i dy-
szego” narodu polskiego, odczucie “niemieckiej buty” i plomatycznych na arenie międzynarodowej.
agresywności szeroko rozpowszechnione wśród Polaków
Dogodnym punktem wyjścia lub pretekstem do nich by-
przy równoczesnym wśród nich uznaniu dla “niemieckie- ły różnorodne zobowiązania w stosunku do mniejszości
go porządku”, a nawet “praworządności”, natrętnie eks-
niemieckiej, jakie Polska musiała przyjąć w związku z
ponowanej z kolei przez Niemców jako przeciwstawie- traktatem wersalskim i zgodzić się przy tym na międzyna-
nie “polskiej anarchii” i “polskiego porządku” (“polni-
rodową kontrolę ich wykonania. Niejednokrotnie próbo-
sche Wirtschaft”) - oto niektóre tylko składniki owego wano wygrywać politycznie nawet wykonywanie reform
zawikłanego splotu resentymentów i kompleksów, jątrzą-
wewnętrznych w Polsce, w żadnej mierze nie związanych
cych stosunki między dwoma narodami. z jej międzynarodowymi zobowiązaniami. Dotyczyło to
Nakładała się na to szczególna sytuacja historyczna, np. sprawy reformy rolnej z 1925 r., godzącej w woje-
sprzyjająca zaognieniu wrogich namiętności: oto miano- wództwach zachodnich w niemiecki stan posiadania zie-
wicie Niemcy w Polsce niemal z dnia na dzień stracili mi i - według twierdzeń niemieckich - mającej świadczyć
dotychczasową pozycję narodu” wyższego”, panującego o celowej dyskryminacji niemieckich właścicieli ziem-
nad podporządkowanym sobie narodem “niższym”, pol- skich.
skim, który nieoczekiwanie stał się narodem panującym. Najwięcej jednak konfliktów z mniejszością niemiecką
Ale czy ta zamiana ról rzeczywiście nastąpiła? W świetle w latach dwudziestych wywoływały problemy regulowa-
scharakteryzowanej wyżej pozycji· mniejszości niemiec- ne - nie za wsze z dostateczną jasnością - przez traktat
kiej w Polsce, zwłaszcza na polu gospodarczym, można pokojowy, co nadawało im w pewnej mierze charakter
było mieć co do tego daleko idące wątpliwości. Wytwa- międzynarodowy. Dotyczyło to zwłaszcza kwestii optan-
rzało to po obu stronach dodatkowe pokłady materiału tów niemieckich oraz likwidacji majątków niemieckich.
zapalnego w postaci - po jednej stronie - dążenia do od- Zgodnie z postanowieniami traktatu wersalskiego Niem-
zyskania straconych pozycji i rewanżu, po drugiej - roz- cy zamieszkali w Polsce mieli prawo wyrazić życzenie
goryczenia, że nawet w niepodległej już ojczyźnie naród przeniesienia się z Polski do Niemiec (czyli “optować"
polski nadal nie w pełni jest u siebie gospodarzem. na rzecz Niemiec). Polska dążyła do tego, aby jak naj-
Niechęć gospodarza do intruza we własnym domu pogłę- mniej Niemców uzyskało obywatelstwo polskie i aby jak
biały daleko idące uprawnienia przyznane mu przez siły najwięcej optantów możliwie rychło opuściło Polskę, Po
obce - w danym wypadku przez zwycięskie mocarstwa długich i przewlekłych targach polsko-niemieckich spra-
b. koalicji antyniemieckiej na paryskiej konferencji po- wę tę załatwiono w tzw. konwencji wiedeńskiej z sierp-
kojowej. Chodziło tu nie tylko o uprawnienia wynikają- nia 1924 r., będącej kompromisem między stanowiskiem

108
10

polskim a niemieckim. Faktyczne wydalenie optantów ustalonych w traktacie wersalskim granic z Francją i in-
niemieckich następowało jednak i po konwencji bardzo nymi państwami zachodnimi. Nie obiecywał tego w sto-
powoli, a przede wszystkim nie dotyczyło ono w więk- sunku do Polski i Czechosłowacji. Za cenę uznania nie-
szej mierze elementu niemieckiego najbardziej w Pol- naruszalności status quo na zachodzie pragnął uzyskać od
sce niebezpiecznego, mianowicie najbardziej majętnych mocarstw zachodnich niejako aprobatę na wolną rękę po-
właścicieli nieruchomości, majątków ziemskich, przed- lityki niemieckiej w Europie środkowej, kosztem przede
siębiorstw itp. wszystkim Polski i Czechosłowacji.
Wiązała się z tym ściśle sprawa likwidacji (przejęcia Celowi temu służyła wzmożona propaganda rewizjoni-
przez Polskę) własności obywateli niemieckich. Od roz- styczna, wymierzona głównie przeciw Polsce. Patrono-
miaru i tempa likwidacji majątków niemieckich zależała wał jej sam Stresemann, dając temu wyraz w publicznych
w dużej mierze ekonomiczna repolonizacja ziem b. za- enuncjacjach. We wrześniu 1925 r. pisał: “Niemiecka po-
boru pruskiego, a zarazem usunięcie lub przynajmniej lityka zagraniczna ma moim zdaniem na najbliższą przy-
ograniczenie podłoża niemieckiej irredenty na polskich szłość trzy wielkie zadania: najpierw rozwiązanie spra-
ziemiach zachodnich, dla późniejszej niemieckiej “V ko- wy odszkodowań w znośny dla Niemiec sposób i zapew-
lumny”. Zdawali sobie z tego sprawę oczywiście i Niem- nienie pokoju [...] Na drugim miejscu stawiam ochronę
cy, choć początkowo, bezpośrednio po 1919 r., wielu z niemczyzny zagranicznej [...] Trzecim wielkim zadaniem
nich wyprzedało ziemię stosunkowo tanio i wyjechało z jest korektura granic wschodnich: odzyskanie Gdańska,
Polski. Dlatego też i ta sprawa wywołała długie i prze- korytarza polskiego i korektura granic na Górnym Ślą-
wlekłe spory, często poddawane rozstrzygnięciom try- sku. Na dalszym miejscu stoi przyłączenie Austrii”.
bunałów międzynarodowych i Ligi Narodów. Niezależ- Niemcy połowy lat dwudziestych były militarnie zbyt sła-
nie od przeszkód politycznych i prawnych, jakie trzeba be, by mogły się już wówczas posługiwać pogróżkami
było pokonać w walce o likwidację majątków niemiec- użycia siły. Tym silniej stosowały środki nacisku poli-
kich, potrzebne były ogromne fundusze na odszkodowa- tycznego, dyplomatycznego, gospodarczego, propagan-
nia, które rząd polski miał wypłacić byłym właścicie- dowego w różnych możliwych kombinacjach. Stąd ciągłe
lom. Z tych względów i ta akcja rozwijała się powoli i w ustach Stresemanna zapewnienia o “dążeniach poko-
z wielkimi oporami. Ale i ten powolny proces likwi dacji jowych” Niemiec, czemu właśnie służyć miałaby rewizja
nie został dokończony. Dnia 31 października 1929 r. do- “krwawiącej granicy” (“blutende Grenze”) na wschodzie.
szło bowiem do podpisania polsko-niemieckiej “umowy Drogę w tym kierunku torowała też wojna gospodarcza
likwidacyjnej”, na której mocy obie strony zrezygnowa- polsko-niemiecka. W sposób zręczny i w niemałej mierze
ły z wzajemnych roszczeń finansowych i majątkowych,
skuteczny dążył Stresemann do stępienia antyniemiec-
pozostających w związku z wojną lub traktatem wersal- kiego ostrza sojuszu polsko-francuskiego przez swe po-
skim. Rezygnacja ta obejmowała również prawo Polski
jednawcze gesty wobec Francji, nie mówiąc już o Wiel-
do likwidacji majątków niemieckich. kiej Brytanii. Równie charakterystyczną wymowę mia-
Całokształt stosunków polsko-niemieckich w tym okre- ło skoncentrowarne ognia propagandy rewizjonistycznej
sie cechowała rosnąca pewność siebie, a nawet agresyw- na Polskę, z pozostawieniem na uboczu Czechosłowacji.
ność dyplomatyczna i gospodarcza Niemiec. Wiązało się Umiar w wypadku tej ostatniej silnie kontrastował z gwał-
to ściśle zarówno z szybkim polepszaniem się i stabiliza- townością ataków antypolskich. Sprzyjało to znakomicie
cją ich pozycji gospodarczej, jak i poważnymi przeobra- usypianiu czujności dyplomacji czechosłowackiej i przy-
żeniami w układzie sił w ówczesnej Europie. Za wyraźny najmniej częściowemu wyłączeniu jej z wspólnego frontu
początek tych przeobrażeń, prowadzących do zachwia- antyrewizjonistycznego. Całokształtowi tej polityki słu-
nia systemu wersalskiego, uznać można przyjęcie przez żyła
zwycięskie mocarstwa niedawnej koalicji antyniemiec-
kiej wspomnianego już planu Dawesa (1924). Wprowa- 31. Schemat przepływów pożyczek i spłat długów
dził on daleko idące ulgi w tryb i wysokość odszkodo- wojennych po przyjęciu planu Dawesa w 1924 r. z
wań wojennych Niemiec, zapewniając im warunki dy- banków amerykańskich przez Niemcy, Anglię, Francję z
namicznego rozwoju gospodarczego. Próba zapewnienia powrotem do Ameryki
bezpieczeństwa w Europie poprzez zdefiniowanie i zbio-
rowe przeciwstawienie się agresji jako metodzie rozwią-
zania sporów międzynarodowych w postaci tzw. proto- szeroka propaganda w różnych Językach i w wielu kra-
kołu genewskiego, uchwalonego przez Ligę Narodów w jach Europy i Ameryki, często za pośrednictwem wpły-
październiku 1924 r., zakończyła się tylko częściowym wowych gazet i piór wybitnych polityków, uczonych i pu-
powodzeniem, ponieważ nie został ratyfikowany przez blicystów.
Anglię i nie wszedł w życie. Tymczasem Stresemann czy- Polska, Czechosłowacja, Związek
nił zabiegi o zbliżenie do Anglii i Francji (gdzie wycho- Radziecki wobec niemieckiej
dził im daleko naprzeciw ówczesny minister spraw zagra- ofensywy dyplomatycznej.
nicznych Briand). Obiecywał w szczególności, że Niem- Konferencja w Locarno
cy nie zgłaszają i nie będą zgłaszać żadnych pretensji do

109
11

Scharakteryzowane wyżej wysiłki Stresemanna przyno- ności - możliwość zawarcia jakiegoś ogólnego porozu-
siły więc, jak widać, określone owoce polityczne, nie mienia politycznego. Przedmiotem rokowań stały się za-
mogły jednak mimo wszystko przesłonić podstawowej tem przede wszystkim problemy handlowe, komunika-
orientacji jego polityki, a mianowicie podważenia usta- cyjne, dotyczące mniejszości narodowych i niektóre in-
lonego traktatem wersalskim porządku europejskiego i ne. Odpowiednie porozumienia w tych sprawach zostały
przygotowania gruntu do odrobienia niemieckich strat na podpisane podczas wizyty ministra E. Benesza w Warsza-
wschodzie. Nie we wszystkich stolicach najbardziej. za- wie (kwiecień 1925), pierwszej po wojnie wizyty polity-
interesowanych państw dostrzegano to z równą jasnością. ka czechosłowackiego w Polsce na tak wysokim szcze-
Jednakże ani w Warszawie, ani w Moskwie, ani w Pradze blu. Uroczysta oprawa nadana tej wizycie miała pod-
nie mogło to nie wywołać poważnego zaniepokojenia, a kreślić pewnego rodzaju przełom w stosunkach polsko-
w konsekwencji pewnego zbliżenia między wymieniony- czechosłowackich i tym samym wzmocnić pozycję obu
mi stolicami, choć droga ku niemu nie była prosta i łatwa. państw w obliczu zbliżającej się konferencji w Locar-
Na stosunkach polsko-czechosłowackich ciążyły znane no (październik 1925), której polityczne intencje i cele
nam już spory terytorialne (por. wyżej, s. 93). Wiele za- nie budziły już wówczas żadnych wątpliwości. Rychło
drażnień wywoływało też położenie mniejszości polskiej pokazało się, że do rzeczywistego przełomu w stosun-
w Czechosłowacji. Poważne różnice dzieliły oba kraje, kach polsko-czechosłowackich nie doszło. W skazywa-
gdy chodzi o ułożenie stosunków ze Związkiem Radziec- ły na to m. in. trudności, jakie napotkała w parlamen-
kim. W przeciwieństwie do Polski rząd czechosłowacki cie Czechosłowacji ratyfikacja porozumień podpisanych
wykazywał znacznie więcej skłonności do normalizacji przez Benesza i Skrzyńskiego, a także wypowiedzi dy-
stosunków z wschodnim sąsiadem i nie ukrywał swej dez- plomatów czechosłowackich, zmierzające do pomniej-
aprobaty dla polityki Polski na wschodzie w latach 1919- szenia roli podpisanych układów, a zwłaszcza do złago-
1921. Ze swej strony rząd polski krytycznie odnosił się dzenia ich antyniemieckiego ostrza. Korzyści politycz-
do polityki Pragi wobec Niemiec, jako nie doceniającej ne były więc raczej doraźne i ograniczone, sprowadzały
potencjalnego zagrożenia, jakie płynęło stamtąd na oba się głównie do wytworzenia polityki solidarności polsko-
słowiańskie kraje. Wzajemną niechęć między nimi po- czechosłowackiej w toku rokowań lokarneńskich. Póź-
budzała swoista konkurencja o przewodnią rolę w gronie niejsza rewizyta ministra Skrzyńskiego w Pradze (1926)
średnich i mniejszych państw Europy środkowej. Aspira- nie zdołała utrwalić ani pogłębić tych tendencji na dłuż-
cjom Polski stawała na przeszkodzie Mała Ententa, której szą metę.
najsilniejsze ogniwo stanowiła właśnie Czechosłowacja, Jeszcze większe przeszkody piętrzyły się na drodze po-
zdecydowanie wyprzedzająca swych partnerów w Małej prawy stosunków polsko-radzieckich. Naczelne miejsce
Entencie (a także Polskę) pod względem siły i dynamiki zajmowały tu zasadnicze różnice ustrojowe między obu
swego rozwoju gospodarczego, przede wszystkim dzięki państwami, a dochodziły do tego i inne poblemy kon-
swemu potężnemu, jak na stosunki w tej części Europy, fliktowe, jak polityka rządu polskiego wobec mniejszo-
przemysłowi. Strzegąc tej swojej pozycji, Czechosłowa- ści słowiańskich na wschodzie, świeża jeszcze pamięć
cja odnosiła się nieufnie do prób penetracji politycznej o wojnie 1920 r, zaniepokojenie zbliżeniem niemiecko-
Polski w basenie naddunajskim, z niepokojem obserwu- radzieckim osiągniętym niedawno przez oba te państwa
jąc wszelkie kroki ku zbliżeniu z Węgrami, które uważała w Rapallo (1922) itp.
za szczególnie dla siebie niebezpieczne.
Niemniej w obliczu bliskich już realizacji projektów ska-
Te i inne źródła napięć polsko-czechosłowackich utrzy- nalizowania niemieckiego rewizjonizmu na wschód —
mywały się właściwie przez cały niemal okres międzywo- za przyzwoleniem mocarstw zachodnich — powstawa-
jenny. Niemniej podlegały one okresowym fluktuacjom ła przemożna konieczność przezwyciężenia lub przynaj-
i złagodzeniom, przede wszystkim w związku z rozwo- mniej złagodzenia napięć, znamionujących dotychczas
jem sytuacji międzynarodowej. W tym właśnie kierun- stosunki polsko-radzieckie. Minister spraw zagranicz-
ku rozwijała się ona w połowie lat dwudziestych, gdy nych A. Skrzyński mówił na ten temat: „Powiedzmy sobie
w ślad za dynamicznym wzrostem potęgi gospodarczej jasno: dzieli nas przepaść pojęć różnych, zasadniczych,
Niemiec wzrosły równie zdecydowanie ich aspiracje poli- niezmiennych. Rzeczą polityki jest ograniczyć te różnice,
tyczne w Europie, popierane lub przynajmniej tolerowane zamknąć je w sferę im właściwą. Unieszkodliwiać w inte-
przez mocarstwa zachodnie. Obserwowała to z niepoko- resie poprawnego współżycia. Obustronne korzyści mo-
jem dyplomacja polska, na której czele od połowy 1924 r. głyby z tego wyniknąć znaczne”.
stał jako minister spraw zagranicznych A. Skrzyński. Nie
mógł się temu przyglądać obojętnie również jego czecho- Jakkolwiek nawet te minimalistyczne zamierzenia spoty-
słowacki kolega - minister E. Benesz. kały się z oporami i przeciwdziałaniem wpływowych kół
politycznych w Polsce (przede wszystkim w kręgach zbli-
W końcu 1924 r. rząd czechosłowacki zwrócił się do
żonych do Piłsudskiego), to jednak nie pozostały one cał-
Warszawy z propozycją generalnego unormowania wza- kowicie bezowocne. Przyczyniał się do tego no.wy (od lu-
jemnych stosunków, wyłączając jednak z tego sprawę
tego 1924) poseł polski w Moskwie, Ludwik Darowski,
ewentualnego przystąpienia Polski do Małej Ententy, a który uchodził za rzecznika „rzeczowego unormowania
także - w przewidywaniu trudnych do pokonania rozbież-
sąsiedzkich stosunków z Rosją”, a także jego następca

110
12 1 PRZYPISY

na tym stanowisku, Stanisław Kętrzyński. Bardzo dużą istotnego stępienia sojuszu polsko-francuskiego, do jego
aktywność w tym duchu rozwijał nowy poseł radziec- swoistego rozmiękczenia. Podważyło w społeczeństwie
ki w Warszawie, Piotr Wojkow, szczególnie w dziedzi- polskim zaufanie w lojalność francuskiego sojusznika,
nie wymiany handlowej i na polu stosunków gospodar- co z kolei w dalszej konsekwencji osłabiło jego pozycję
czych. Istotnie, już w 1925 r. obroty handlowe polsko- polityczną w środkowej Europie. Po konferencji w
radzieckie, choć ciągle niewielkie, przekroczyły jednak Spa (1920) stanowiło kolejną wielką klęskę polityczną
znacznie poziom z roku poprzedniego. Zawarto kilka po- dyplomacji polskiej, kierowanej wówczas przez ministra
rozumień, dotyczących ruchu kolejowego między obu Aleksandra Skrzyńskiego.
państwami, stosunków konsularnych między nimi, a tak- Locarno nie podniosło oczywiście również popularności
że spraw związanych z wykonywaniem postanowień trak- ani autorytetu rządu Grabskiego. Był on zresztą coraz
tatu ryskiego. Duże znaczenie polityczne miał podpisa- krytyczniej oceniany przez sfery przemysłowe i ban-
ny w Moskwie (sierpień 1925) układ o rozstrzyganiu za- kierskie. Pozycja złotego jesienią 1925 r. znowu zaczęła
targów granicznych między Polską i ZSRR. Celem tego się chwiać. W sejmie Grabski napotykał coraz większe
układu było zapobieganie w przyszłości incydentom i ak- trudności i opozycję. Dnia 13 listopada 1925 r. ustąpił
cjom zbrojnym na pograniczu polsko-radzieckim. Miały wraz z całym swym gabinetem.
być one regulowane przez powołane do tego celu polsko- W swym całokształcie znaczenie rządów Grabskiego
radzieckie komisje mieszane. Zewnętrznym wyrazem od- wiąże się jednak przede wszystkim z jego reformą
prężenia była wizyta radzieckiego komisarza (ministra) walutową. Wbrew wszelkim trudnościom i perturbacjom
spraw zagranicznych Cziczerina, złożona przezeń w War- reforma ta zdała egzamin i ostała się jako trwały spa-
szawie we wrześniu 1925 r. w drodze do Berlina. Podob- dek po Grabskim. Jednocześnie była ona nieodzowną
nie jak Benesz, również Cziczerin był podejmowany w przesłanką względnej stabilizacji gospodarczej, jaką —
stolicy Polski bardzo uroczyście. na krótko zresztą — osiągnęło państwo polskie niemal
Tymczasem jednak ofensywa dyplomatyczna Streseman- bezpośrednio po ustąpieniu Grabskiego.
na rozwijała się z powodzeniem. Ukoronowaniem jej
były układy zawarte podczas konferencji w Locarno, w
której uczestniczyły Francja, Anglia, Niemcy, Włochy, 1. ↑ Błąd w druku poprawiony na podstawie erratów.
Belgia, Polska i Czechosłowacja.
Jądro tych układów stanowił tzw. pakt reński, w którym
pięć pierwszych wymienionych państw gwaranto- 1 Przypisy
wało nienaruszalność granic niemiecko-francuskiej
i niemiecko-belgijskiej. Rozstrzyganie ewentualnych
sporów między Niemcami a Francją i Belgią regulowały
konwencje arbitrażowe, podpisane przez te trzy państwa.
Pakt reński pomijał natomiast całkowicie sprawę granic
Niemiec z Polską i Czechosłowacją. Dotyczyły ich
natomiast traktaty arbitrażowe między tymi państwami.
Dokumenty te nie mówiły jednak nic o nienaruszalności
zachodnich granic Polski i Czechosłowacji, ale zobowią-
zywały jedynie zainteresowane strony do rozwiązywania
sporów na drodze pokojowej, za pomocą arbitrażu. W
tej sytuacji nader wątłą rekompensatę dawały Polsce
i Czechosłowacji „traktaty gwarancyjne” z Francją,
mające charakter umów dwustronnych, powstałych
niejako na marginesie rozmów lokarneńskich i nie
włączonych do oficjalnych dokumentów konferencji.
Sukces dyplomatyczny Stresemanna podkreślała zgoda
mocarstw na przyjęcie Niemiec w niedalekiej przyszłości
do Ligi Narodów — i to do jej kierowniczego organu,
mianowicie Rady Ligi.
Locarno, wielki sukces polityczny Niemiec Streseman-
na. oznaczało istotne podważenie postanowień traktatu
wersalskiego i ustalonego przez ten traktat porządku
europejskiego. Stanowiło niejako zachętę dla Nie-
miec do wzmożonej akcji przeciwko narodom Europy
wschodniej i Związkowi Radzieckiemu. Na razie była
to jeszcze ekspansja o charakterze dyplomatycznym,
„pokojowym”, co wynikało z tego, że Niemcy były
militarnie jeszcze zbyt słabe. Locarno doprowadziło do

111
13

2 Text and image sources, contributors, and licenses


2.1 Text
• Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział 5 Źródło: https://pl.wikisource.org/wiki/Historia_Polski_(Henryk_Zieli%C5%84ski)
/Rozdzia%C5%82_5?oldid=448518 Autorzy: Julo oraz Tommy Jantarek

2.2 Images

2.3 Content license


• Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0

112
6 rozdział
szósty

Czas przewrotu i pierwsze lata rządów


pomajowych
 Upadek rządu Grabskiego otworzył nowy trudny okres w życiu politycznym i gospodarczym
kraju. Sygnalizowały to już perypetie z utworzeniem nowego rządu. Wynikały one zarówno z
narastających trudności gospodarczych, szczególnie wywołanych wojną gospodarczą, jak i z
przyczyn politycznych. Chodziło mianowicie o to, by skład nowego rządu nie doprowadził do
dalszego zaognienia stosunków z Piłsudskim, a poza tym, by rząd ten przybrał w miarę
możliwości charakter rządu „zgody narodowej”, sięgającej od stronnictw prawicy po PPS.

Rząd Aleksandra Skrzyńskiego.


Problem organizacji najwyższych władz wojskowych
 Jednakże Piłsudski i jego zwolennicy nie kwapili się bynajmniej do zgody i ugody. Były
Naczelnik Państwa sprzeciwiał się zdecydowanie polityce kolejnych rządów od śmierci
prezydenta Narutowicza w sprawach wojskowych, w szczególności rządowym projektom
ustawy o organizacji najwyższych władz wojskowych. Chodziło o to, że projekty te
przewidywały kontrolę rządu i sejmu nad wojskiem i jego naczelnym dowództwem.
Piłsudski, który tylko siebie widział w roli naczelnego wodza, sprzeciwiał się stanowczo
wszelkiemu uzależnieniu od skłóconego i „skorumpowanego” — według niego — sejmu oraz
dominującego w nim „rozwydrzenia” partyjnego... Ze szczególną przy tym gwałtownością
atakował gen. W. Sikorskiego, który jako minister spraw wojskowych w rządzie W.
Grabskiego przygotował w 1924 r. kolejny, najświeższy projekt organizacji najwyższych
władz wojskowych. W publicznej enuncjacji „samotnik z Sulejówka” określił tę inicjatywę
jako „niecną robotę, szkodliwą nie dla wojska jedynie, ale i dla państwa”.
 Ostry antagonizm między Piłsudskim a Sikorskim pogłębiała polityka personalna tego
ostatniego w wojsku, nie cofająca się niekiedy przed represjami

113
32. Przedstawiciele armii w dniu imienin Piłsudskiego przed jego dworkiem w Sulejówku
(1925)

wobec nadmiernie rozpolitykowanych oficerów piłsudczykowskich. Mimo to ich rola i


pozycja w armii pozostawały ciągle silne, podobnie jak silny był również autorytet
Piłsudskiego. Świadczyła o tym wymownie m. in. manifestacja wierności i poparcia dla
Piłsudskiego w Sulejówku z udziałem kilkuset oficerów w listopadzie 1925 r. W ich imieniu
gen. Orlicz-Dreszer prosił Komendanta, by nie uchylał się od pracy dla państwa, zapewniając
go jednocześnie, że może liczyć nie tylko na "wdzięczne serca" w wojsku, ale i "pewne, w
zwycięstwach zaprawione szable". Pachniało to już buntem...

 W tych warunkach stworzenie nowego gabinetu. mającego szanse na akceptację


Piłsudskiego, nie zapowiadało się dobrze. Nie była to zresztą komplikacja jedyna.

 Druga poważna trudność w zmontowaniu gabinetu tkwiła w stanowisku PPS. bez której
musiałby mieć on piętno rządu wyraźnie prawicowego. Co prawda już od swego XIX Zjazdu
(przełom 1923/24 r.) PPS odstąpiła od swej dotychczasowej zasady nieuczestniczenia w
gabinetach tworzonych przez partie burżuazyjne. Przyjęto wówczas - wbrew oporowi lewicy
w partii - że w określonych warunkach może ona poprzeć rząd "antyprawicowy, którego
działalność nie będzie sprzeczna z interesami klasy robotniczej". Ale nawet przy takim
uelastycznieniu dotychczasowych zasad niełatwo było zdecydować się kierownictwu partii na
bezpośrednią współpracę z siłami prawicy bez zapewnienia sobie poważnego wpływu w
nowym gabinecie.

 Po długich perswazjach i przetargach udało się wreszcie desygnowanemu premierowi.


dotychczasowemu ministrowi spraw zagranicznych. Aleksandrowi Skrzyńskiemu złożyć 20
listopada 1925 r. gabinet koalicyjny, opierający się na Związku Ludowo-Narodowym
(endecja), Chrześcijańskiej Demokracji, NPR, "Piaście" i PPS, reprezentowanej w nowym
rządzie przez dwóch ministrów: Bronisława Ziemięckiego i Jędrzeja Moraczewskiego
(zastąpionego później przez Norberta Barlickiego).

114
 Włączenie do gabinetu przedstawicieli PPS miało na celu nie tylko poszerzenie partyjno-
politycznej podstawy nowego gabinetu, ale zmierzało też do ułatwienia porozumienia z
Piłsudskim (zwłaszcza dzięki osobie Moraczewskiego). Również sam nowy premier uchodził
za człowieka strawnego dla kół piłsudczykowskich. Najważniejszym jednak krokiem w tym
kierunku miało być powierzenie teki ministra spraw wojskowych piłsudczykowi, gen.
Lucjanowi Żeligowskiemu.

 Niedaleka przyszłość miała wszakże pokazać, że ta polityka półśrodków i kompromisów


personalnych nie mogła dać trwalszych efektów, tym bardziej że niezależnie od konfliktów z
Piłsudskim przed rządem piętrzyły się trudności gospodarcze, które próbował on pokonać za
pomocą reform i środków, wywołujących dalsze konflikty i starcia.

Nowe trudności gospodarcze


i komplikacje polityczne w sejmie

 W końcu 192 5 r. nastąpiło poważne pogorszenie się koniunktury gospodarczej oraz


ponowne zachwianie się pozycji złotego, którego kurs w grudniu 1925 r. spadł do 12,5 zł za 1
dolara (kurs oficjalny: 1 dol. - 5,18 zł). Nastąpił też silny wzrost liczby zarejestrowanych
bezrobotnych w przemyśle: ze 133 tys. we wrześniu 1925 r. do 268 tys. w styczniu 1926 r.
Silnemu zmniejszeniu uległa produkcja przemysłowa w kraju.

 W pierwszych miesiącach 1926 r. zaznaczyła się pewna poprawa sytuacji: produkcja


przemysłowa zaczęła rosnąć (nie bez znaczenia był tu wielki strajk górników angielskich,
który właśnie wtedy się rozpoczął), a liczba bezrobotnych maleć. Ale jednocześnie wobec
dewaluacji złotego płace realne utrzymywały się na dawnym niskim poziomie. W obliczu
trudnej sytuacji gospodarczej państwa i jego nie zrównoważonego budżetu minister skarbu J.
Zdziechowski wystąpił wiosną 1926 r. z nowym programem naprawy stosunków
gospodarczych. Przewidywał on m. in. wzrost podatków pośrednich, obniżenie i zamrożenie
płac urzędniczych, poważną redukcję kolejarzy itp. Godziło to przede wszystkim w interesy
najszerszych mas społeczeństwa.

 Nie mogła się z tym zgodzić PPS. Jeszcze w lutym wycofał się z rządu J. Moraczewski. W
kwietniu uczynili to samo Ziemięcki i Barlicki. Dalsza egzystencja gabinetu stała się
niemożliwa.

 Chwiejność podstaw politycznych rządu była w dużej mierze odzwierciedleniem szerszego


zagadnienia: niestabilności i płynności w układzie sił politycznych w kraju owego czasu.
Bodaj najwyraźniej uwidoczniło się to w przeobrażeniach, rozłamach i secesjach w ruchu
ludowym. Po secesjach z "Piasta" i "Wyzwolenia" w 1924 r., w których wyniku powstały Z
wiązek Chłopski i Niezależna Partia Chłopska, na początku 1926 r. wycofał się z
"Wyzwolenia" jeden z najwybitniejszych jego działaczy, Jan Dąbski, pociągając za sobą
kilkunastu innych posłów. Wyłoniło się stąd nowe ugrupowanie ludowe, pod nazwą
Stronnictwa Chłopskiego, głoszące hasła znacznie bardziej radykalne niż "Wyzwolenie" (i
tym bardziej niż "Piast") oraz dysponujące dość poważną siłę[1] w sejmie, a wkrótce i
poważnymi wpływami w masach chłopskich niektórych części kraju.

 Osłabienie pozycji rządu w związku z polityką Zdziechowskiego i ustąpieniem ministrów z


PPS nie pozostawało bez wpływu na skrystalizowanie się decyzji Piłsudskiego w sprawie

115
dokonania zamachu stanu. Pozycja jego stawała się z tygodnia na tydzień silniejsza i
dogodniejsza. Miał on za sobą oddanych bez reszty wielu oficerów, często ciągle jeszcze na
kluczowych stanowiskach, w tym również jak wspominaliśmy — ministra spraw wojskowych
gen. L. Żeligowskiego. Sympatyzowało z Piłsudskim niemało czołowych działaczy PPS, jak
Moraczewski, R. Jaworowski czy M. Malinowski. Miał swych zwolenników w
"Wyzwoleniu" i w powstałym świeżo Stronnictwie Chłopskim. Mógł liczyć na przychylność
w niektórych związkach zawodowych, w szczególności w Związku Zawodowym Kolejarzy,
który zdolny był sparaliżować w razie potrzeby transport w kraju.

 Niezależnie od tego szukał też poparcia poważnych i wpływowych kół wielkiej własności
ziemskiej, zwłaszcza na kresach, która ciągle widziała w Piłsudskim czołowego eksponenta
polityki wschodniej, a także przeciwnika nazbyt radykalnej reformy rolnej i w ogóle głębiej
sięgających reform społecznych.

33.
Gabinet Witosa, ostatni rząd polski przed zamachem majowym Piłsudskiego

Dawał temu wyraz już przed przewrotem majowym, a jeszcze wyraźniej później. Zapytany o
stanowisko w sprawie położenia chłopów i reformy rolnej (czerwiec 1926) zbył pytanie
równie krótko, jak lekceważąco: "Ach, nasz chłop cierpliwy, może ile chcąc czekać. Reforma
rolna - to teraz nieważne, to bez znaczenia, może długo czekać". Piłsudski głosił pogląd, że
Polska jest za słaba, by dawać światu "przykłady rozwiązywania problematów socjalnych". W
zgodzie z tymi poglądami pozostawała enuncjacja pierwszego po maju premiera, Kazimierza
Barda, wygłoszona przezeń do prezesa "Lewiatana", A. Wierzbickiego: "Mogę pana
zapewnić, że ani w polityce społecznej, ani gospodarczej Marszałek nie pójdzie na żadne
eksperymenty". W tym świetle stają się zrozumiałe zarówno intensyfikacja kontaktów
Piłsudskiego z kołami ziemiańskimi i przedstawicielami wielkiej burżuazji przed przewrotem,
jak też poparcie udzielone mu ze strony tych kół - przynajmniej znacznej i wpływowej ich
części - po majowej rebelii.

116
 Planom Piłsudskiego sprzyjało również położenie międzynarodowe Polski. W wyniku planu
Dawesa i układów lokarneńskich uległa osłabieniu na arenie międzynarodowej pozycja
Francji, natomiast jeszcze bardziej umocniła się przodująca rola Wielkiej Brytanii w Europie.
Postępowała stabilizacja w Niemczech, które dzięki zręcznej polityce Stresemanna szybko też
odzyskiwały swe znaczenie w koncercie mocarstw europejskich. Tymczasem orientacja
polskiej polityki zagranicznej na Francję pozostawała nadal jej naczelnym kanonem. W tych
warunkach koła rządzące Wielkiej Brytanii, początkowo zaskoczone, a nawet zaniepokojone
wydarzeniami w Polsce, nie miały nic przeciwko jakiejś nowej orientacji polskiej polityki
zagranicznej, skłonnej do pewnego rozluźnienia zależności od Francji, przy jednoczesnym
zbliżeniu się do linii politycznej rządu brytyjskiego oraz gotowości do jakiegoś modus
vivendi z Niemcami. Przeszłość polityczna Piłsudskiego stwarzała pod tym względem dobre
nadzieje.

 W obliczu narastającego kryzysu wewnętrznego Piłsudski stawał się w stosunku do rządu


coraz bardziej agresywny, dając temu wyraz w różnego rodzaju wywiadach, artykułach
prasowych i innych wypowiedziach. Głosił w nich potrzebę obalenia "sejmokracji", "prywaty
panów posłów", generalnego uzdrowienia, czyli "sanacji", stosunków w kraju. Hasła te i
zarzuty znajdowały szeroki posłuch w rozgoryczonym społeczeństwie. Dowodziły one
ponadto, że aspiracje i plany Piłsudskiego szły znacznie dalej niż tylko wymuszenie na
rządzie właściwej - z punktu widzenia Piłsudskiego - polityki w kwestiach wojskowych, w
tym przede wszystkim w kwestii organizacji najwyższych władz wojskowych. Stawało się
widoczne, że w grze znajdują się pewne, określone imponderabilia życia państwa i
społeczeństwa, a wśród nich przede wszystkim demokratyczne metody rządzenia państwem,
podlegające kontroli parlamentarnej. Paradoksalne, ale niedołęstwo, skłócenie, korupcja i inne
słabości sejmu sprawiły, że zdecydowany przeciwnik zasad demokracji i parlamentaryzmu
potrafił zyskać sobie posłuch i poparcie w szerokich kręgach społeczeństwa, niczego bardziej
nie spragnionego jak właśnie demokracji i sprawnego parlamentu o czystych rękach.

 Należy tu dodać, że kryzys systemu parlamentarnego był wówczas zjawiskiem nie tylko
polskim, lecz również ogólnoeuropejskim, ogarniającym niejednokrotnie kraje o dużych
tradycjach życia parlamentarnego, jak np. Francję.

W Polsce krytykę roli i funkcjonowania sejmu uprawiał zarówno Piłsudski i jego polityczni
przyjaciele, jak też przywódcy innych orientacji politycznych, np. Witos. I oni domagali się
ograniczenia nadmiernych uprawnień sejmu na rzecz silniejszej i sprawniejszej władzy
wykonawczej, wiążąc to niekiedy z postulatami, zmierzającymi do uwstecznienia ordynacji
wyborczej i innymi ograniczeniami demokracji w życiu publicznym. W żadnym jednak
wypadku krytyka ta nie przybierała postaci tak gwałtownej i totalnie negatywnej, jak w
wypowiedziach Piłsudskiego.

 Pod koniec pierwszej dekady maja sytuacja polityczna uległa krańcowemu zaognieniu.
Niemal bez przerwy toczyły się gorączkowe narady na temat utworzenia nowego rządu, jego
składu, a w szczególności sprawy najbardziej kluczowej - komu powierzyć stanowisko jego
premiera. Stronnictwa lewicy próbowały nakłonić do tego Piłsudskiego, ale spotkały się z
jednoznaczną odmową. W końcu 10 maja prezydent Wojciechowski powołał na to
stanowisko Witosa, co z kolei musiało wywołać zdecydowany sprzeciw lewicy, pomnej
niedawnych czasów reakcyjnego rządu Chjeno-Piasta z 1923 r. pod przewodnictwem tegoż
polityka. Na domiar on sam w ostatniej chwili poniekąd dał swym przeciwnikom politycznym
nowe argumenty przeciwko sobie i utrudniał swoją misję. Mianowicie w przeddzień
nominacji ogłosił w "Nowym Kurierze Polskim" wywiad, który - według opinii Macieja

117
Rataja - został przyjęty w kołach lewicy "jako jeszcze jeden dowód, że Witos jest
zdecydowanym reakcyjnym faszystą i czeka tylko na moment, by zakuć Polskę w kajdany
reakcji". Niezależnie od tego wywiad ten zawierał w sobie akcenty celowego rozdrażniania
Piłsudskiego i - znowu według Rataja - "wywoływania wilka z lasu". Następnego dnia
Piłsudski zareagował na to wywiadem w "Kurierze Porannym", w którym ostro potępiał
działalność rządową Witosa i Sikorskiego, kiedy to "dzielono Polskę na szmatki na rzecz
każdej partii i każdego stronnictwa", wprowadzono "system demoralizacji wojska", szerzono
przekupstwo pieniędzmi państwowymi itd. itd. Skonfiskowanie tego wywiadu przez władze
dodatkowo zaostrzyło i tak już silne napięcia.

 Nowy rząd, oparty na stronnictwach centroprawicy ("Piast", NPR, Chrześcijańska


Demokracja, Związek Ludowo-Narodowy), był rzeczywiście pod względem politycznym
kopią rządu Chjeno-Piasta z 1923 r. Przeciwstawiały się mu solidarnie i zdecydowanie
wszystkie stronnictwa lewicy.

Wojsko W akcji. "Rewolucja


bez rewolucyjnych konsekwencji"

 Piłsudski uznał, że wybiła najdogodniejsza godzina przeprowadzenia przygotowywanego już


od pewnego czasu zamachu. Jeszcze za czasów urzędowania gen. Żeligowskiego w
Ministerstwie Spraw Wojskowych skoncentrowano w okolicach Warszawy pod pretekstem
ćwiczeń wojskowych wybrane oddziały, których oficerowie i dowództwa były całkowicie
oddane Piłsudskiemu.

Dnia 12 maja oddziały te ruszyły na Warszawę i zajęły bez trudności Pragę. W niektórych
jednostkach, znajdujących się w samej stolicy. ujawniały się również silne sympatie wobec
akcji Piłsudskiego. W tych warunkach prezydent Wojciechowski i rząd musieli się liczyć z
dodatkowymi, przykrymi dla siebie niespodziankami. Pragnąc uniknąć bratobójczego rozlewu
krwi, prezydent spotkał się na moście Poniatowskiego z Piłsudskim, aby go skłonić do
zaniechania akcji i podporządkowania się legalnej władzy państwowej. Ta dramatyczna
rozmowa nie dała jednak rezultatu.

 Pozycja rządu stawała się trudniejsza, ponieważ przewrót poparli m. in. kolejarze, którzy
utrudniali i opóźniali dotarcie do Warszawy pułków prorządowych, ściąganych z dalszych
rejonów kraju. przede wszystkim z Poznańskiego i Pomorza.

 Jednocześnie Piłsudski – widząc, że rząd mimo wszystko nie kapituluje i obawiając się, by
przy dalszej zwłoce nie doszło jednak do wzmocnienia oddziałów prorządowych posiłkami z
prowincji – postanowił nie zwlekać z bardziej zdecydowaną akcją wojskową. Rozwinęła się
ona 13, a zwłaszcza 14 maja w ostre miejscami walki i starcia. Większość stolicy znalazła się
w ręku zamachowców – prezydent i rząd rezydowali w Belwederze, a później w Wilanowie.
Tutaj odbyło się 14 maja po południu posiedzenie rządu pod osobistym przewodnictwem
prezydenta Wojciechowskiego. W wyniku tej narady postanowiono zaniechać dalszego
oporu. Rząd postanowił podać się do dymisji, a prezydent złożyć swój urząd. Zgodnie z
konstytucją uprawnienia swe przekazał marszałko-

118
34. Piłsudski i gen. Orlicz-Dreszer po bezowocnym spotkaniu z prezydentem Wojciechowskim na
moście Poniatowskiego

wi sejmu Maciejowi Ratajowi, co uznał i Piłsudski, któremu również zależało na tym, aby
zakończyć tragiczny przelew krwi (którego ofiarą, według najnowszych badań A.
Garlickiego, padło 379 żołnierzy i osób cywilnych oraz 920 rannych), a zarazem możliwie jak
najszybciej, tak ze względów na napiętą sytuację wewnętrzną, jak i na pozycję
międzynarodową Polski, przywrócić normalne, konstytucyjne stosunki. Z tego też powodu
Piłsudski nie dał się proklamować zwierzchnikiem nowego rządu czy głową państwa, ale
zgodził się na rozwiązanie przewidziane konstytucją. Podkreślał później, że potrafił zrobić
"coś w rodzaju rewolucji bez żadnych rewolucyjnych konsekwencji".

 W słowach Piłsudskiego kryło się w pewnej mierze wyjaśnienie poważnego zamieszania


ideowo-politycznego, jakie w związku z zamachem majowym ujawniło się w całym polskim
ruchu robotniczym, nie wyłączając KPP. Również ona w czasie walk majowych zaapelowała
do robotników, by wystąpili przeciwko rządowi Chjeno-Piasta po stronie piłsudczyków.
Zastrzeżenie, że "cele nasze idą dalej niż cele piłsudczyków", nie zmieniło faktu ich poparcia:
Już wkrótce jednak, po około dwóch tygodniach, KPP wycofała się zdecydowanie z tego
stanowiska, uznając je za błąd polityczny (tzw. błąd majowy), oparty na mylnym
przeświadczeniu, jakoby Piłsudski reprezentował siły drobnomieszczańskie o charakterze
mniej lub więcej demokratycznym, przeciwstawiające się rządom wielkiego kapitału i
obszarnictwa. Późniejsza, często ostra dyskusja w łonie KPP na temat źródeł tego błędu
ponownie ożywiła zarysowujące się już co najmniej od 1924 r. duże różnice stanowisk w
łonie kierownictwa KPP, dotyczące szeregu istotnych zagadnień strategii i taktyki walki
rewolucyjnej oraz działalności ruchu komunistycznego. Na tle tych różnic wyłoniły się w
kierowniczych kołach KPP dwie grupy: tzw. większość (Warski, Koszutska, Danieluk-
Stefański, Walecki i in.) i tzw. mniejszości (Ryng, Fiedler, Leński-Leszczyński, Tomorowicz
i in.) W istocie rzeczy była to polemika między przedstawicielami tendencji często
ultralewicowych czy wręcz sekciarskich ("mniejszość") i rzecznikami utrzymania się przy
twórczej, realistycznej linii programowej II Zjazdu KPRP z 1923 r. Należy tu wskazać, że - w
przeciwieństwie do KPP - PPS odcięła się od Piłsudskiego i piłsudczyzny dopiero po paru
latach.

119
 Tymczasem marszałek sejmu Rataj powołał 15 maja nowy rząd, którego skład został w
rzeczywistości ustalony przez Piłsudskiego. Premierem został jego mąż zaufania, do
niedawna działacz "Wyzwolenia", a zarazem wybitny uczony - prof. Kazimierz Bartel. W
rządzie tym Piłsudski objął tekę ministra spraw wojskowych.

 W dwa tygodnie później odbyły się wybory nowego prezydenta państwa. Znaczną
większością głosów Zgromadzenia Narodowego wybrany został Piłsudski, który jednak
wyboru nie przyjął. Zaproponował na to stanowisko swego przyjaciela politycznego z dawnej
pracy w PPS, a także profesora wyższej uczelni, Ignacego Mościckiego. Nie był on nigdy
wybitniejszą indywidualnością polityczną, a od szeregu lat w ogóle nie zajmował się
działalnością na tym polu. Zgodnie z życzeniem Piłsudskiego został wybrany prezydentem 1
czerwca 1926 r.

35. Brulion własnoręcznej relacji prez. Wojciechowskiego z rozmowy z Piłsudskim na moście


Poniatowskiego

Zamieszanie i rozczarowanie

na lewicy, otwarcie ku prawicy

 Spodziewano się dość powszechnie, że obok ustąpień rządu i prezydenta przewrót majowy
pociągnie za sobą również rozwiązanie dotychczasowego sejmu i senatu, stanowiących bądź
co bądź podstawę obalonego systemu i wulgarnie nieraz atakowanych przez Piłsudskiego za
różne prawdziwe lub wyimaginowane nieprawidłowości w swym działaniu. Jednakże
Piłsudski tak nie postąpił. Uważał, że sejm upokorzony i pozbawiony autorytetu nie będzie
zdolny skutecznie przeszkodzić zamierzeniom nowego systemu, co zresztą w dużej mierze

120
okazało się trafne. Przede wszystkim jednak Piłsudski obawiał się, że wybory
przeprowadzone w warunkach silnego wzburzenia społeczeństwa w okresie przewrotu
przeciwko rządom sił prawicowych, mogą dać przewagę siłom lewicy społecznej, czego
bynajmniej sobie nie życzył.

Rząd natomiast niezwłocznie przystąpił do pracy nad projektem zmian w konstytucji,


zmierzających do ograniczenia praw sejmu na korzyść prezydenta i władzy wykonawczej. Już
2 sierpnia 1926 r. zmiany te zostały uchwalone. Do najistotniejszych wśród nich należały
nowe przepisy, dotyczące przyspieszenia i usprawnienia toku uchwalania budżetu
państwowego oraz uprawniające prezydenta do wydawania dekretów z mocą ustawy w
okresie, gdy sejm nie obradował (które jednak wymagały późniejszego zatwierdzenia przez
sejm). Ponadto prezydent Rzeczypospolitej uzyskał prawo rozwiązania sejmu, sejm natomiast
utracił prawo samo rozwiązywania się. Przy rej okazji podniosły się pierwsze poważne
wątpliwości i zastrzeżenia ze strony lewicy parlamentarnej pod adresem nowych rządów,
zadokumentowane także w głosowaniu przeciwko zmianom (m. in. przez posłów z PPS i
komunistów).

 Bez zwłoki również podjął rząd kroki, zmierzające do uregulowania spraw wojskowych w
duchu żądań i koncepcji Piłsudskiego. Podwyższono dodatki służbowe dla oficerów,
przystąpiono do zmian personalnych w wojsku, prowadzących do umocnienia pozycji i
wpływu oficerów-piłsudczyków kosztem usuwanych z różnych stanowisk oficerów
niechętnych nowemu reżimowi. Między innymi (choć nie od razu) z Dowództwa Okręgu
Korpusu we Lwowie odwołany został gen. Sikorski, przekazany "do dyspozycji" ministra
spraw wojskowych. Jeszcze w sierpniu 1926 r. ukazał się dekret prezydenta Rzeczypospolitej
o nowej organizacji najwyższych władz wojskowych. Dekret ten tworzył m. in. instytucję
Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych, Naczelnego Wodza na wypadek wojny, nie
odpowiedzialnego ani przed sejmem, ani przed rządem, ale przed prezydentem państwa.
Stanowisko to objął Piłsudski. Również na kierowniczych stanowiskach rządowych i w
administracji państwowej przeprowadzono daleko idące zmiany personalne, wprowadzające
na te stanowiska ludzi "godnych zaufania". Dotknęło to przede wszystkim aparat urzędniczy
w ministerstwach i w innych urzędach centralnych, ale także na szczeblu wojewódzkim i
nawet powiatowym. W ciągu kilku zaledwie miesięcy zmieniono 11 wojewodów (na 17
województw) i około 1/3 wszystkich starostów w powiatach. Działo się to często w atmosferze
donosicielstwa i służalczej uległości, nie kiedy wręcz szantażu. "Później w ciągu 1927 r. -
notował Rataj - czyszczenie administracji przybrało formy zupełnie brutalne i cyniczne. Nie
starano się usuwań i przerzucań pozorować nawet". Nowy reżim doszedł, do władzy pod
hasłem uzdrowienia, "sanacji" życia publicznego i stosunków w nim panujących. W
rzeczywistości jednak był zaprzeczeniem tych haseł, "Zaczęła żerować na sytuacji wszelkiego
rodzaju kanalia. Podwładny mający urazę do swego przełożonego - pisał dalej Rataj - robił po
prostu na niego donos, iż jest endek lub piastowiec, a nieraz dorzucał, że i »złodziej«, którego
należy wysanować. Niedawni zakamieniali endecy i piastowcy występują demonstracyjnie z
organizacji i w sposób właściwy neofitom wszelkiego rodzaju są bardziej majowo nastrojeni
niż sam Piłsudski", Nie było jednak przypadkiem, że - zauważa tenże kompetentny świadek -
"przy czyszczeniu i »reorganizowaniu« administracji oszczędza się w sposób wpadający w
oko funkcjonariuszy związanych w ten lub inny sposób ze sferami ziemiańskimi".

 Niepokój na lewicy wywoływały kroki Piłsudskiego, zacieśniające jego kontakty z wielką


własnością ziemską i w ogóle z siłami konserwatywnymi. Kroki te zmierzały w gruncie
rzeczy także do podważania wpływów Narodowej Demokracji na tym terenie. Miała to na
celu m. in. głośna wizyta Piłsudskiego w posiadłości Radziwiłłów w Nieświeżu (październik

121
1926 r.), gdzie przy tej okazji doszło do swego rodzaju zjazdu arystokracji polskiej. Odbiciem
tej samej tendencji politycznej nowego reżimu było podobne spotkanie w niecały rok później
w pałacu hr. Zdzisława Tarnowskiego w Dzikowie (wrzesień 1927 r.), tym razem z udziałem
jednego z najbardziej zaufanych współpracowników Piłsudskiego - płk. Walerego Sławka.
Innym krokiem w tym kierunku było włączenie do kolejnego gabinetu, na którego czele
stanął tym razem sam Piłsudski jako premier, na początku października 1926 r., dwóch
ministrów z kół zdecydowanie konserwatywnych i wielkoobszarniczych (A. Meysztowicza i
K. Niezabytowskiego).

 Całokształt tych poczynań wywoływał niemałe zamieszanie w Narodowej Demokracji i


osłabiał jej pozycje polityczne. Narastający w stronnictwie kryzys próbował przezwyciężyć
Dmowski przez stworzenie Obozu Wielkiej Polski (OWP), organizacji o charakterze
totalitarnym. Miała to być organizacja ponadpartyjna, masowa, mająca za zadanie
zjednoczenie możliwie szerokiego wachlarza sił antysanacyjnych do walki o władzę na
terenie pozaparlamentarnym. Trzonem OWP stały się w praktyce reakcyjne grupy młodzieży
akademickiej. W 1928 r. dokonano też reorganizacji w kierownictwie Związku Ludowo-
Narodowego (Narodowej Demokracji) i zarazem zmieniono jego nazwę na Stronnictwo
Narodowe. Wszystko to nie dało oczekiwanych przez Dmowskiego rezultatów. Z czasem
zaczęły się mnożyć rozbieżności i tarcia między OWP a "starymi" ze Stronnictwa. W latach
1932-1933 władze sanacyjne rozwiązały OWP.

 Z coraz większą rezerwą do rządów pomajowych zaczynały się odnosić partie lewicowe.
Proces ten rozwijał się jednak powoli, co w pewnej mierze powodował fakt, że w pierwszych
latach rządów pomajowych zaznaczyła się niewątpliwie poprawa sytuacji gospodarczej kraju,
zrównoważenie budżetu państwowego i inne podobne zjawiska, które ułatwiły nowym
rządom rozładowanie niektórych trudności gospodarczych. Wymienić tu należy zwłaszcza,
wspomniany wyżej, rozwijający się coraz silniej wielki strajk górników angielskich (co
umożliwiło eksport polskiego węgla na nowe rynki zagraniczne) oraz bardzo dobre urodzaje
w 1925 r. i niezłe także w latach późniejszych.

Kapitały obce. Rządy pomajowe


a monopole i kartele

 Ogólna poprawa koniunktury gospodarczej w świecie i Europie, zaznacza jąca się wyraźnie
od 1924 r., nie ominęła również - aczkolwiek z pewnym opóźnieniem - Polski. Przewrót
majowy wzmógł zainteresowanie i zaufanie do niej ze strony kapitału zagranicznego,
zwłaszcza anglosaskiego. Wyrazem tego było m. in. uzyskanie przez Polskę największej w
okresie międzywojennym tzw. pożyczki stabilizacyjnej (1927), sfinansowanej głównie przez
banki amerykańskie, w wysokości netto 62 mln dolarów i 2 mln funtów szterlingów (na 7%).
Udzielenie tej pożyczki związane zostało przez kapitał amerykański z warunkiem,
zobowiązującym Polskę do przyjęcia w skład rady nadzorczej Banku Polskiego "doradcy"
amerykańskiego Ch. Deweya, faktycznie kontrolera Banku. Wzmógł się napływ kapitału
obcego do polskich przedsiębiorstw przemysłowych i banków. Udział kapitału obcego w
spółkach akcyjnych w Polsce w 1929 r. sięgał 33% ogółu ich funduszów. Faktycznie wpływ
był większy, gdyż kapitał ten opanowywał przede wszystkim spółki akcyjne w najbardziej
kluczowych dziedzinach przemysłu i najbardziej dochodowe. Na przykład w górnictwie
udział ten wynosił prawie 52%, w hutnictwie przekraczał 65%, w komunikacji i telefonach
sięgał 30%, w elektrowniach i przedsiębiorstwach gazowniczych oraz wodnych 76%, w

122
przemyśle chemicznym ponad 40% itd. Ale i te wysokie odsetki udziałów kapitałów obcych
nie obrazują w pełni ich roli w życiu gospodarczym państwa. Wyznaczało ją bowiem jeszcze
szereg innych czynników, jak np. powiązania kredytowe, personalne, dostęp do aparatu
władzy w Polsce itp., których nie sposób ująć statystycznie, przeważnie zresztą nieznanych
opinii publicznej. Nierzadko kapitał amerykański, angielski czy nawet francuski
współpracował blisko z kapitałem niemieckim, wykorzystując swe rosnące wpływy w celu
uzyskiwania różnych przywilejów podatkowych i innych ulg finansowych dla siebie i kapitału
niemieckiego. Charakterystyczne pod tym względem były okoliczności przejęcia przez
amerykańską grupę finansową Harrimana wielkich niemieckich zakładów cynkowych
Gieschego na polskim Śląsku w 1926 r. Niejednokrotnie przywileje te uzyskiwano za pomocą
presji politycznej na rząd polski, nie cofano się przed sporządzaniem fałszywych bilansów i
innymi sposobami wprowadzania w błąd polskich władz skarbowych. Nie wyczerpuje to
problemu. Ważniejsze niż przywileje, ulgi czy nawet oszustwa było podporządkowywanie
firm polskich zagranicznym - nieraz wrogim - ośrodkom dyspozycyjnym, czego dobitnym
przykładem był m. in. nagły odpływ kapitałów obcych w latach trzydziestych, co ujemnie
odbiło się na całej gospodarce Polski.

 Monopolizacja produkcji w Polsce nie była zjawiskiem ani odosobnionym, ani wyjątkowym.
Także w innych krajach kapitalistycznych proces ten zaznaczał się mniejszą lub większą
intensywnością. Przeciwstawiając się uproszczonym ocenom roli zrzeszeń
monopolistycznych i kartelowych, Landau i Tomaszewski zwracają uwagę na występującą
często w tych ocenach jednostronność, sprowadzającą rolę karteli do śrubowania swych
zysków przez. sztuczne podwyższanie cen. Tymczasem zrzeszenia te, aby osiągnąć swój cel,
"musiały dążyć m. in. do polepszenia organizacji produkcji, specjalizacji zakładów, obniżania
kosztów własnych i kosztów handlowych, do udziału w walce o obce rynki itp. - a więc
obiektywnie mogły spełniać nie tylko funkcje negatywne, ale i pozytywne [...] W warunkach,
gdy monopole stawały się we wszystkich krajach wysoko rozwiniętych dominującą formą
organizacji produkcji, ograniczenie ich rozwoju w Polsce musiałoby stanowić hamulec
rozwoju gospodarki krajowej".

 Polityka rządów pomajowych sprzyjała wzrostowi karteli, trustów i innych porozumień


monopolistycznych, ustalających odpowiadający im poziom cen, podział rynków zbytu,
rozmiary produkcji itp. W latach 1926-1929 powstało w Polsce 105 zrzeszeń kartelowych. W
przemyśle, górnictwie i hutnictwie przedsiębiorstwa skartelizowane zatrudniały 46%
robotników. Powstała w 1925 r. Ogólnopolska Konwencja Węglowa kontrolowała 98%
wydobycia węgla. Umocnił w tych latach swe wpływy także Syndykat Polskich Hut
Żelaznych, który od 1926 r. skupił 100% produkcji hutniczej w Polsce. Podobnie rozwijały
się organizacje kartelowe w dziedzinie cukrownictwa, cementowni, cegielni, szkła, rur itd.

 Miało to często ujemne skutki dla rynku krajowego i odbijało się nieraz dotkliwie na stopie
życiowej rzesz konsumentów. Jednocześnie ułatwiało konkurencję na rynkach zagranicznych
i sprzyjało ściąganiu kapitału zagranicznego do różnych gałęzi gospodarki krajowej. Na
dłuższą metę zjawiska te, a zwłaszcza napływ obcego kapitału, stanowiły zalążek poważnych
perturbacji dla gospodarki krajowej. Na razie jednak nie było to jeszcze zbyt dostrzegalne, a
nawet przeciwnie, sprzyjały - jak wspomniano wyżej - ożywieniu życia gospodarczego,
wzrostowi inwestycji, unowocześnieniu produkcji.

Dobra koniunktura. Budowa Gdyni

123
 Ożywienie gospodarcze wyraziło się przede wszystkim we wzroście produkcji i zatrudnienia.
Produkcja przemysłowa w Polsce wzrosła w latach od

Tab. 9.[1]
Rozwój produkcji ważniejszych gałęzi przemysłu

Wyszczególnienie Jednostka miary 1925 1929 1932 1934 1938


Surówka żelaza w tys. t 315 704 199 382 879
Stal w tys. t 728 1 377 564 856 1 441
Cement portlandzki w tys. t 529 1 008 354 721 1 719
Węgiel kamienny w mln t 29 081 46 236 28 835 29 233 38 100
Elektryczność w mln kWh 1 800 3 048 2 257 2 622 3 977
Azotniak w tys. t 86 163 11 33 80
Superfosfat mineralny w tys t 192 304 45 94 163*
Kwas siarkowy w prze-
liczeniu na 50°Be w tys. t — 373 158 223 229*
Przędza w tys. q — 1 293 947 1 164 1 381*
Tkanina w tys. — 912 536 729 953*
Żarówki elektryczne w tys. szt. — 5 534 5 539 6 292 11 915
Maszyny elektryczne w tys. szt. 11 730 11 730 2 769 10 321
— 1 627 330 759 2 470
Odbiorniki radiowe: w tys. szt.
 detektorowe — — 13 40
 lampowe — 13 11 39

*
Dane z 1937 r.

 Ź r ó d ł o: Rocznik statystyczny Rzeczypospolitej Polskiej 1925/1929, s. 146 i n.; Mały rocznik statystyczny 1939,
s. 127, 128, 129, 139, 140, 141.

1926 do 1928 o 41%, a wydobycie węgla kamiennego w 1928 r. dorównało wydobyciu z


1913 r. (40 616 i 40 972 tys. ton), by w roku następnym nawet je przekroczyć (46 236 tys.
ton). (Był to jedyny w okresie międzywojennym rok, w którym wydobyto w Polsce węgla
więcej niż przed wojną.) Natomiast poziom produkcji innych podstawowych artykułów
przemysłowych, jak stal i cynk, pozostawał nadal znacznie niższy niż w 19 13 r., nie
przekraczając w tych najlepszych latach międzywojennych 89% (stali w 1928 r.) bądź 88%
(cynku w 1929 r.). (Por. tab. 9.)

 Również w dziedzinie zatrudnienia w przemyśle widać było poprawę. Świadczyła o tym


dowodnie malejąca w latach 1925-1928 systematycznie liczba bezrobotnych, która w 1928 r.
osiągnęła najniższy poziom w całym okresie międzywojennym (por. tab. 10). Należy tu
jednak dodać, że oficjalne statystyki bezrobocia w Polsce międzywojennej podawały jedynie
liczby bezrobotnych zarejestrowanych w państwowych urzędach (później - biurach)
pośrednictwa pracy. Rzeczywista liczba bezrobotnych przekraczała, często poważnie, liczbę
zarejestrowanych. Tak np. sporządzony przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych

124
retrospektywny memoriał na ten temat szacował rozmiary bezrobocia rzeczywistego w 1925
r. o prawie 55% wyżej niż statystyka bezrobotnych zarejestrowanych. Jednakże i te ostatnie
mają wartość poznawczą, ukazują bowiem przynajmniej tendencje rozwojowe bezrobocia,
jego rozmieszczenie, fluktuacje itp.

 Obok wzrostu produkcji niemałe znaczenie dla podniesienia zatrudnienia miał także wzrost
inwestycji. Szczególnie wielki wysiłek finansowy skoncentrowano wokół rozbudowy portu i
miasta Gdyni. Ta imponująca inwestycja, uniezależnia-

Tab. 10.
Bezrobocie w Polsce

Rok Liczba bezrobotnych Liczba bezrobotnych


zarejestrowanych (szacunkowa)*
1924 103 800 •
1925 251 300 •
1926 190 100 •
1927 165 300 •
1928 126 400 •
1929 185 300 70 000
1930 299 800 240 000
1931 312 500 520 000
1932 220 200 750 000
1933 342 600 780 000
1934 413 700 740 000
1935 402 800 680 000
1936 466 000 620 000
1937 470 000
1938 456 300

*
Dane te potwierdza dla roku 1935 poufne Sprawozdanie Referatu Zawodowego Wydziału Bezpieczeństwa
Ministra Spraw Wewnętrznych o stanie bezrobocia w Polsce z 24 marca 1939 r., określające liczbę bezrobotnych
w 1935 r. na 683 200, Najnowsze dzieje Polski. Materiały i studia z okresu 1914-1939, t. IV, Warszawa 1961, s.
211-438.

 Ź r ó d ł o: Mały rocznik statystyczny 1931, s. 99; 1939, s. 267; Młodzież sięga po pracę, Warszawa 1938, s. 87.

jąca Polskę w dużym stopniu od portu gdańskiego, była otoczona szczególną opieką i troską
ówczesnego (1926-1930) ministra handlu i przemysłu, jednego z najwybitniejszych działaczy
gospodarczych Polski międzywojennej, Eugeniusza Kwiatkowskiego. W celu uzyskania
bezpośredniego (z ominięciem Gdańska) połączenia kolejowego Gdyni z Górnośląskim
Zagłębiem Węglowym przystąpiono do budowy wielkiej magistrali węglowej, łączącej te dwa
krańce Polski. W Mościcach pod Tarnowem zbudowano wielką fabrykę związków
azotowych. Pewne postępy czyniło budownictwo drogowe i wodne, a także budownictwo
komunalne i socjalne, zwłaszcza na Górnym Śląsku. Wyraźne ożywienie zaznaczyło się ta w
budownictwie mieszkaniowym. Zaczęto budować własny przemysł zbrojeniowy, powstała
wtedy fabryka ciągników "Ursus".

 W parze z polepszeniem się koniunktury w przemyśle szła poprawa gospodarcza na wsi, co


w kraju, w którym blisko 2/3 ludności utrzymywało się z rolnictwa, miało szczególne
znaczenie, Stosunkowo korzystna dla rolnictwa struktura cen na artykuły rolne i przemysłowe
przy jednoczesnym poważnym wzroście podaży zboża sprawiała, że dochody i siła nabywcza
wsi poszły silnie w górę, Dzięki temu z kolei rozszerzał się rynek zbytu na artykuły

125
przemysłowe, podnosiła się zasobność wsi. Polityka agrarna rządu, polityka "przebudowy
wsi" zmierzała m. in. do likwidacji pozostałych jeszcze z czasów rozbiorowych serwitutów,
komasacji gruntów chłopskich, a także parcelacji zgodnie z ustawą

2. Średnie plony czterech zbóż w Polsce

z 1925 r. Była to przeważnie parcelacja dobrowolna, do której zachęcały wielką własność


postępujące w górę ceny ziemi. W roku 1925 rozparcelowano zaledwie 128 tys. ha (a więc
znacznie poniżej przewidzianej w ustawie normy rocznej 200 tys. ha), natomiast w latach
1926, 1927 i 1928 rozparcelowano odpowiednio 210, 245 i 228 tys. ha. W roku 1929
nastąpiło znowu osłabienie tempa parcelacji do 164 tys. ha (por. tab. 4).

 Przemiany te wniosły niewątpliwie pewne pozytywne korekty w istniejące w ówczesnej


Polsce stosunki agrarne. Były to jednak w sumie korekty zbyt drobne, by mogły w jakiś
istotniejszy sposób wpłynąć na głębsze przeobrażenia niezwykle niezdrowej struktury
agrarnej kraju i w poważniejszym stopniu złagodzić ostry głód ziemi, panujący w masach
chłopskich. Ponadto zmiany te dokonywały się na warunkach zdecydowanie faworyzujących
zamożniejsze gospodarstwa chłopskie. Ekwiwalenty, które otrzymywali chłopi w zamian za
rezygnację z uprawnień serwitutowych czy w związku z komasacją, były niskie, wywołując

126
często opór biedoty chłopskiej przeciwko tym skądinąd racjonalnym dążeniom. Wysokie ceny
ziemi wyłączały z kręgu potencjalnych nabywców przede wszystkim chłopów
najbiedniejszych. Neutralizowała to w pewnym stopniu pomoc kredytowa państwa na nabycie
ziemi, ale i ona była niewystarczająca, a przy tym pogrążała kredytobiorców w wieloletnie
zadłużenie. Dotkliwe skutki tych zadłużeń odczuli mniej zamożni chłopi nieco później, kiedy
w związku z wielkim kryzysem gospodarczym ich możliwości płatnicze spadały często do
zera.

 Pomyślna na ogół sytuacja ekonomiczna w Polsce i świecie w latach 1926-1929 (co swe
zewnętrzne, efektowne odbicie znalazło m. in. w Powszechnej Wystawie Krajowej 1929 r. w
Poznaniu) przyczyniała się do złagodzenia napięć i konfliktów społeczno-politycznych, tak
częstych i silnych w latach minionych, a także w późniejszych latach trzydziestych. Również
oblicze polityczne nowego, pomajowego systemu nie przybrało wówczas jeszcze cech, które
już w niedalekiej przyszłości miały go w niemałym stopniu upodobnić do systemów
faszystowskich. Wszelako i w tym stosunkowo pomyślnym okresie Piłsudski i jego
zwolennicy nie ustawali w zdecydowanej walce przeciwko sejmowi i w ogólności systemowi
parlamentarnemu, jako jednej z poważniejszych przeszkód dla rządów dyktatury.

Dywersja i szykany wobec


przeciwników politycznych

 Jednym z licznych przejawów tej walki, a zarazem przyczynków do tendencji politycznych


rządów pomajowych była sprawa prezydenckiego dekretu prasowego z listopada 1926 r.,
poważnie krępującego wolność prasy. Zgodnie ze świeżo uchwalonymi poprawkami do
konstytucji, dekret ten wymagał zatwierdzenia przez sejm, który zatwierdzenia odmówił.
Wobec tego wydano nowy, nieco zmieniony dekret i aby uniemożliwić sejmowi jego
uchylanie, zastosowano szereg manewrów konstytucyjnych (zwoływanie i natychmiastowe
niemal odraczanie dopiero co zwołanej sesji), zmierzających do obejścia przepisów
konstytucji. Było to kolejne ogniwo w systemie tzw. precedensów konstytucyjnych, których
cel sprowadzał się do stopniowego usuwania skrępowań rządu przez konstytucję i
faktycznego eliminowania sejmu. Za pomocą podobnych manewrów rząd nie dopuścił do
uchwalenia nowej ustawy samorządowej. Praca i rola sejmu stawa ły się w tych warunkach
czczą formalnością.

Równocześnie rządy sanacyjne wzmagały represje wobec przeciwników politycznych, a w


szczególności przeciwko organizacjom lewicy rewolucyjnej. W styczniu 1927 r. dokonano
masowych aresztowań działaczy białoruskiej "Hromady", nie wyłączając dysponujących
immunitetem poselskim przedstawicieli tej partii w sejmie. Wkrótce potem w marcu 1927 r.
została ona zdelegalizowana. Podobny los w tym samym miesiącu spotkał Niezależną Partię
Chłopską. Nieco później wytoczono procesy działaczom tych partii oraz komunistom (m. in.
w Wilnie i Białymstoku), w których zapadły surowe wyroki przeciwko paru setkom
oskarżonych. W związku z masowymi aresztowaniami KPP rozwinęła szeroką akcję
propagandowo-polityczną na rzecz amnestii dla więźniów politycznych, cieszącą się szerokim
poparciem sił demokratycznych w kraju, a nawet za granicą. Jednym z jaskrawych przejawów
metod stosowanych wobec przeciwników politycznych stała się sprawa porwania i
potajemnego zamordowania gen. Włodzimierza Zagórskiego. Pomniejsze napaści i
prowokacje wobec przeciwników politycznych zdarzały się w tych czasach częściej.

127
 Nastroje polityczne w kraju znajdowały charakterystyczne odzwierciedlenie w przebiegu i
wynikach wyborów samorządowych w maju 1927 r. Przyniosły one, zwłaszcza w
największych ośrodkach miejskich, duży sukces PPS i KPP. PPS zdobyła w kilkudziesięciu
miastach prawie 1/4 mandatów. W Warszawie i Łodzi oraz kilkunastu innych miastach
zaznaczył się poważny wzrost liczby głosów na listy komunistyczne, które jednak zostały
unieważnione przez wła dze.

 Wszystko to składało się na obraz rosnących wątpliwości i zastrzeżeń wobec nowego reżimu,
choć osobisty autorytet Piłsudskiego i jego popularność w szerokich kręgach społeczeństwa
ciągle jeszcze pozostawały duże.

 Pogłębiały się rozbieżności co do ustosunkowania się wobec nowego systemu w


kierownictwie PPS. Uchwała grudniowa Rady Naczelnej PPS z 1926 r. domagała się
usunięcia z gabinetu "żywiołów monarchistycznych i reakcyjnych", zmiany polityki
gospodarczej na korzyść ludzi pracy oraz mniejszości narodowych. W kilka miesięcy później
PPS potwierdziła i zaostrzyła to stanowisko, nie czyniąc już (jak w grudniu 1926 r.) wyjątku
dla Piłsudskiego, wymieniając również jego nazwisko. Z czasem podobne stanowisko zaczęły
zajmować i inne stronnictwa lewicowe, jak "Wyzwolenie" i Stronnictwo Chłopskie. Obóz
piłsudczykowski próbował przeciwdziałać temu procesowi przy pomocy swych rzeczników
we wspomnianych partiach (jak np. J. Sanojca lub B. Miedziński w stronnictwach ludowych
czy - w PPS - J. Moraczewski i R. Jaworowski), dążył do wywołania w nich rozłamów i
secesji, ale dawało to tylko częściowe rezultaty. Stosunkowo najsilniej ugodziła ta polityka
politycznej dywersji w PPS, gdzie zwolennicy Piłsudskiego potrafili sobie na pewien czas
podporządkować stołeczną organizację tej partii i utworzyć (jesienią 1928) tzw. PPS dawną
Frakcję Rewolucyjną. Co więcej, do partii przystąpiło 10 posłów PPS, wybranych w
poprzedzających ten rozłam wyborach marcowych (patrz niżej). Zredukowało to liczebność
klubu poselskiego PPS, liczącego 63 osoby, o blisko 1/5, ale na dłuższą metę przyczyniło się
w gruncie rzeczy do umocnienia pozycji partii, której orientacja polityczna po rozłamie
niewątpliwie zyskała na jednoznaczności - przynajmniej jeśli chodzi o stosunek do
Piłsudskiego i sanacji. Z tego punktu widzenia jej dywersyjne wysiłki w innych stronnictwach
i organizacjach nie zawsze przynosiły oczekiwane owoce. Nadal brakowało jej w
społeczeństwie szerszego zaplecza organizacyjno-politycznego. Stosunkowo największą siłą,
która bez zastrzeżeń popierała rządy pomajowe, był Związek Strzelecki, ale była to
organizacja o charakterze paramilitarnym, a nie partia polityczna.

Pierwsze wybory pod sanacyjną


kontrolą

 Brak wyraźnego zaplecza organizacyjno-politycznego wywoływał niepokój w kołach


piłsudczykowskich, zwłaszcza że zbliżały się wybory. W tej sytuacji Walery Sławek
przystąpił do organizowania tzw. Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem (BBWR) pod
hasłem "pracy dla państwa według wskazań Marszałka". W skład tego swoistego tworu
politycznego, pozbawionego wyraźnego programu, jak też struktury organizacyjnej normalnej
partii politycznej, ściągano różnego rodzaju grupy i grupki polityczne (a także pojedynczych
działaczy) z istniejących partii politycznych oraz bezpartyjnych. Przede wszystkim jednak
wywierano presję na masy urzędników państwowych, aby tymi środkami uczynić z nich
klientelę wyborczą dla "jedynki" (taki numer nosiła we wszystkich okręgach lista BBWR).
Rząd i ówczesny minister skarbu Czechowicz posunęli się do tego, że (na osobiste żądanie

128
Piłsudskiego) wyasygnowano około 8 mln zł z funduszów państwowych na agitację i walkę
wyborczą BBWR. Rzecz nie sprowadzała się zresztą tylko do owych 8 mln na wybory, lecz
obejmowała również oskarżenie o liczne tzw. przekroczenia budżetowe, czyli wydatki nie
przewidziane w uchwalonym przez sejm budżecie, sięgające 560 mln złotych, tj. blisko 30%
uchwalonego przez sejm budżetu.

 Po rozwiązaniu dotychczasowego sejmu (listopad 1927 r.) nowe wybory odbyły się 4 marca
1928 r. do sejmu i 11 marca do senatu. Niezależnie od wspomnianych już wyżej
nieprawidłowości przedwyborczych, nie brakowało ich również w toku samych wyborów
(unieważnianie list kandydatów opozycji, przekazywanie akt wyborczych do komisji przez
policję lub starostwa" dopisywanie głosów do listy BBWR itp.).

 Frekwencja wyborcza była wysoka - w wyborach sejmowych uczestniczyło przeszło 78%


uprawnionych. Kandydaci BBWR oraz paru zbliżonych grupek politycznych zdobyli razem
zaledwie 25,1 % głosów. Duże straty poniosły ugrupowania prawicy i centrum, które
uzyskały wspólnie niecałe 19% głosów. Natomiast na ogół sukcesem zakończyły się wybory
dla list lewicy, które zgromadziły prawie 30% głosów (w tym PPS 13,1% i komuniści 2,5%)
oraz list mniejszości narodowych, które zdobyły ogółem prawie 24% głosów.

 Należy jednak zwrócić uwagę, że za pomocą różnych manewrów liczba mandatów


przydzielonych w sejmie klubowi BBWR (i zbliżonym) wynosiła - na ogólną liczbę posłów w
sejmie 444 - aż 122, tj. prawie 30%, gdy tymczasem mniejszości narodowe otrzymały tylko
86 miejsc, tj. niecałe 20%. Układ sił w senacie niewiele odbiegał od układu w sejmie.

 Tak więc olbrzymie wysiłki sanacji przyniosły jej tylko połowiczny sukces. Stała się ona co
prawda w parlamencie klubem najliczniejszym, dalekim jednak od posiadania większości
zdolnej do wyłonienia parlamentarnego rządu. Utrudniło to niewątpliwie BBWR poczynania
w sejmie, ale bynajmniej nie skłoniło do kompromisu z partiami opozycyjnymi.

Nowe ataki Piłsudskiego na sejm

 Przeciwnie, walka z nimi uległa zaostrzeniu, a dążenie do pomniejszenia roli sejmu stało się
jeszcze silniejsze. Tę politykę walnie ułatwiało rządowi rozbicie i skłócenie w łonie opozycji.
Marszałkiem sejmu, wbrew Piłsudskiemu, wybrano czołowego przywódcę PPS i zarazem
świetnego mówcę — Ignacego Daszyńskiego. Konflikty między rządem a opozycją w sejmie
wynikały w związku z rządowymi projektami ustawodawstwa socjalnego i majątkowego,
sprawami budżetowymi, metodami dławienia głosu opozycji itp. W czerwcu 1928 r. nastąpiła
zmiana rządu, w której ramach Kazimierz Bartel zastąpił Piłsudskiego na stanowisku
premiera (Piłsudski pozostał ministrem spraw wojskowych). W skład nowego rządu wszedł
także mjr Kazimierz Świtalski, przedstawicie! "ostrego kursu" wobec opozycji. Sam Piłsudski
ogłosił szereg nowych, obraźliwych ataków na sejm jako "sejm ladacznic" oraz na "pp.
posłów i pp. ministrów", którzy z budżetu państwowego czerpali środki na "sute libacje z
dziewczynami z publicznych domów" itd. Dalsze poważne zaostrzenie stosunków między
sejmem a rządem spowodował wniosek stronnictw lewicy o pociągnięcie do
odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu min. Gabriela Czechowicza za bezprawne
wydatkowanie funduszów skarbowych w związku z wyborami, co też sejm uchwalił.
Wywołało to kolejny, szczególnie gwałtowny atak Piłsudskiego na sejm w głośnym

129
wywiadzie, udzielonym w kwietniu 1929 r., pt. Dno oka, czyli wrażenie człowieka chorego z
sesjii budżetowej w Sejmie.

 Mimo to proces przed Trybunałem Stanu odbył się w czerwcu 1929 r. Rolę głównego
oskarżyciela wziął na swe barki poseł z PPS Herman Lieberman, a w charakterze świadka
wystąpił Piłsudski. Wykorzystał on tę okazję do ponownego, gwałtownego zaatakowania
"fajdanów" (czyli posłów) sejmu, a także konstytucji. Trybunał nie zajął jednoznacznego
stanowiska. Czechowicza wprawdzie nie uniewinnił, ale też nie wydał wyroku skazującego i
sprawę odroczył. Nie na tym jednak polegało znaczenie procesu Czechowicza. Istota rzeczy
tkwiła w fakcie, iż proces ujawnił ponad wszelką wątpliwość, że w nowym systemie
marszałek Piłsudski i jego ekipa stoją ponad sejmem, konstytucją i prawem, że, jak stwierdził
Lieberman, odpowiedzialność Piłsudskiego "nie jest kwestią prawa, jest kwestią siły". Nie
mogło to również nie wywołać, jak słusznie ostrzegał, ujemnych skutków w sferze
moralności politycznej społeczeństwa. ponieważ "łamanie prawa u góry" nie zatrzymuje się
na górze, lecz "stacza się jak lawina w dół", siejąc i tam spustoszenie.

Na arenie międzynarodowej
po Locarno

 Całokształt tych zaostrzających się walk wewnętrznych przysłaniał w pewnej mierze


działalność rządu na zewnątrz, jego politykę zagraniczną, Zresztą w stosunkach
międzynarodowych panował w tych latach względny spokój i stabilizacja. Główną areną akcji
dyplomatycznych była wówczas Liga Narodów w Genewie. Wraz z przyjęciem Niemiec
(1926) do tej instytucji i uzyskaniem przez nie statusu tzw. stałego członka Rady Ligi
Narodów również i Polska uzyskała w niej awans dyplomatyczny w postaci tzw. miejsca
półstałego w tejże Radzie. Pozycja Polski w Lidze była zresztą często trudna, przede
wszystkim z uwagi na to, że Niemcy, tj. minister Stresemann, wykorzystywały to forum nader
często do rewizjonistycznych ataków na Polskę i jej politykę wobec mniejszości niemieckiej.
Nie brakowało i innych punktów zapalnych w stosunkach polsko-niemieckich. Trwała ciągle
wojna gospodarcza między obu krajami. Przeprowadzona w Polsce parcelacja dotykała ostro
majątków niemieckich w Poznańskiem i na Pomorzu, wywołując często protesty ze strony
niemieckiej. Wiele nieporozumień powstawało wokół zagadnienia praw Niemców do
obywatelstwa polskiego. Na porządku dziennym były skargi niemieckie na politykę
wojewody Graźyńskiego na polskim Górnym Śląsku. Ze swej strony Polska nie mogłasię
pogodzić z polityką dyskryminacji i prześladowań mniejszości polskiej w Niemczech, liczącej
około l mln ludności.

 Moralno-politycznym sukcesem dyplomatycznym Polski w tym czasie stał się wysunięty


przez nią projekt międzynarodowego układu, na którego mocy wszyscy członkowie Ligi
mieliby się wyrzec wojny jako narzędzia swej polityki. Jakkolwiek projekt ten nie został
formalnie przyjęty, to jednak stał się podstawą późniejszego projektu amerykańskiego o
podobnej treści, znanego pod nazwą paktu Kellogga (1928). Był to jeden z najdonioślejszych
dokumentów dążeń pokojowych w dwudziestoleciu międzywojennym. Z inicjatywy
radzieckiej wszedł on w życie w Europie wschodniej o blisko pół roku wcześniej niż w
innych krajach. Postanawiał to tzw. protokół Litwinowa (ówczesnego radzieckiego komisarza
spraw zagranicznych), podpisany obok ZSRR, Estonii, Łotwy, Litwy i Rumunii także przez
Polskę (1929). Podpisanie tego protokołu wniosło pewne złagodzenie w napięte do niedawna
stosunki polsko-radzieckie, spowodowane m. in. zamachem dokonanym w Warszawie przez
rosyjskiego "białego" emigranta Borysa Kowerdę na posła radzieckiego W Polsce Piotra
Wojkowa (1927).

130
 Stosunki polsko-francuskie uległy pewnemu ochłodzeniu. Było to W dużej mierze
następstwem Locarna i dążeń Francji do rozluźnienia sojuszu polsko -francuskiego. Ponadto -
jak już wspominaliśmy - przewrót majowy i dojście do władzy w Polsce nowej ekipy
rządzącej nie budziły we Francji entuzjazmu i nie sprzyjały zacieśnieniu obustronnych
stosunków.

 Ważnym czynnikiem w polskiej polityce zagranicznej były stosunki z Czechosłowacją.


Jeszcze w 1925 r., w obliczu ekspansji politycznej Niemiec i zapowiedzi Locarna, nastąpiło
zbliżenie między obu krajami, które wyraziło się m. in. we wspomnianej już wymiąnie wizyt
Benesza w Warszawie i w niecały rok później Skrzyńskiego w Pradze oraz W zawarciu
porozumień handlowych i arbitrażowych. W pierwszych latach rządów pomajowych stosunki
te nie uległy większym zmianom i pozostawały dosyc poprawne. Jednakie oziębienie
stosunków Polski z Francją (z którą Czechosłowacja czuła się związana bardzo silnie), jak tęż
niechęć Polski do Małej Ententy (do której Czechosłowacja również przywiązywała wielką
wagę), jak wreszcie daleko idące różnice wewnętrzno-polityczne międzyohu krajami -
wszystko to wpływało ujemnie na perspektywę dalszego kształtowania się stosunków między
obu słowiańskimi sąsiadami.

131
Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział 7

Wielki kryzys. Zaostrzenie się opozycji antysanacyjnej wa zmiany konstytucji, przygotowywana przez obóz rzą-
dowy głównie S. Cara), ostre polemiki na temat roli i
działalności sejmu (w których Piłsudski nadal nie szczę-
Rok 1929 przyniósł szereg zjawisk zapowiadających da-
leko idące zmiany w życiu politycznym i gospodarczym dził mu obelg i obraźliwych epitetów) i inne.
kraju. Już w pierwszych latach rządów pomajowych W październiku 1929 r. sytuacja zaostrzyła się poważ-
zarysowały się dość wyraźnie tendencje do ograniczenia nie w związku z wejściem grupy uzbrojonych oficerów do
swobód demokratycznych, rozbicia różnymi środkami gmachu sejmu przed rozpoczynającą się sesją budżetową
opozycji przeciw nowemu rządowi, a przede wszystkim Marszałek sejmu Daszyński przeciwstawił się stanowczo
ograniczenia roli i znaczenia sejmu. Stosunkowo krótki otwarciu posiedzenia “pod bagnetami, karabinami i sza-
okres działalności tych rządów nie dawał jednak jeszcze blami” - jak się wyraził w burzliwej rozmowie z inter-
dostatecznych podstaw do wyczerpania kredytu zaufania weniującym w tej sprawie osobiście Piłsudskim. Wobec
i nadziei, jakie towarzyszyły im w chwili ich powstania. niedojścia do porozumienia, prezydent, utartym już zwy-
Stosunkowo pomyślne położenie gospodarcze neutrali- czajem, odroczył sesję; na kilka tygodni.
zowało w dużej mierze narastające tu i ówdzie nastroje Powstanie Centrolewu
oporu i protestu przeciwko nowemu systemowi.
W tej sytuacji rządy pomajowe były w możności prze-
zwyciężać rodzące się konflikty bez uciekania się do Nieustanne i coraz gwałtowniejsze ataki na sejm, mno-
środków drastycznych i potrafiły zachować jeszcze obli- żące się obraźliwe szykany przeciwko posłom, prawie
cze dość liberalne. Lata 1926-1929 można więc uważać nie maskowane już lekceważenie zasad demokracji par-
za okres w pewnym sensie przejściowy między czasami lamentarnej - wszystko to sprzyjało kształtowaniu się na-
rządów parlamentarno-demokratycznych, poprzedza- strojów solidarności i unaoczniało potrzebę współdziała-
jących przewrót majowy, a czasami wprowadzania nia wśród partii opozycyjnych. Dotyczyło to zwłaszcza
autorytarnej formy rządów, zapoczątkowanej w latach partii lewicy i centrum. Już pod koniec 1928 r., wkrót-
1929-1930. ce po rozłamie w PPS i wyeliminowaniu z niej elemen-
tów propilsudczykowskich, partia ta wraz z PSL “Wy-
zwolenie” i Stronnictwem Chłopskim utworzyła w sej-
Pierwszy „rząd pułkowników” mie Komisję Porozumiewawczą Stronnictw Lewicowych
dla Obrony Republiki. Był to pierwszy krok organizacyj-
W kwietniu 1929 r., w obliczu silnego zaognienia w sto- ny na drodze montowania szerszego frontu opozycyjne-
sunkach między rządem i sejmem, Piłsudski zdecydował go przeciwko zamachom sanacji na uprawnienia sejmu,
się na porzucenie pozorów liczenia się w jakiejś mierze z zwłaszcza w zakresie kontroli nad przestrzeganiem bu-
sejmem, czego rzecznikiem był dotychczasowy premier dżetu państwa przez rząd. Coraz szersze rozmiary przy-
Kazimierz Banet. Utworzony został nowy rząd, na któ- bierały akcje w obronie demokracji i sejmu w prasie opo-
rego czele stanął major Kazimierz Świtaiski. W skład zycyjnej. Powołanie pierwszego “rządu pułkowników”,
jego wchodzili nadal sam Piłsudski (sprawy wojskowe) sprawa Czechowicza, spory wokół sanacyjnych założeń
oraz m. in. gen. Felicjan Sławoj Składkowski (sprawy nowej konstytucji i inne liczne konflikty przyczyniały się
wewnętrzne), August Zaleski (sprawy zagraniczne), sil- do dalszej konsolidacji opozycji przeciwko dyktaturze
nie atakowany przez opozycję Stanisław Car (sprawiedli- Piłsudskiego i systemowi sanacyjnemu. Świadczył o tym
wość), Eugeniusz Kwiatkowski (przemysł i handel), Ję- m. in. wspólny komunikat klubów parlamentarnych sze-
drzej Moraczewski, usunięty już z PPS (roboty publicz- ściu stronnictw lewicy i centrum (PPS, NPR, PSL “Wy-
ne), a następnie trzech pułkowników: Aleksander Prystor, zwolenie”, Stronnictwo Chłopskie, PSL “Piast” i Chrze-
Ignacy Boerner i Ignacy Matuszewski. Na 14 tek ministe- ścijańska Demokracja) z 14 września 1929 r., sprzeciwia-
rialnych 6 znalazło się w rękach wysokich wojskowych (3 jący się propozycjom rządu w kwestii metod opracowania
pułkowników), co sprawiło, że rząd ten rychło zyskał w budżetu państwa. W poczynaniach tych (podobnie i póź-
opinii publicznej potoczne miano “rządu pułkowników”, niejszych) nie brało udziału Stronnictwo Narodowe. Do
rządu “twardej ręki”. popularyzacji idei Centrolewu przyczyniały się w dużym
Materiału zapalnego do konfliktów nie brakowało. By- stopniu wiece, organizowane często wspólnie przez par-
ły to już tradycyjne sprawy budżetowe w sejmie, sprawa tie centrum i lewicy, jak m. in. potężny wiec w Katowi-
tzw. przekroczeń budżetowych min. Czechowicza. spra- cach w październiku 1929 r., a także wspomniane już ak-
cje prasowe, szczególnie na łamach katowickiej “Polonii”

1
132
2

i “Robotnika”. Wobec częstych konfiskat i innych prze- kapitalistyczne i prawie wszystkie dziedziny gospodarki.
śladowań prasy opozycyjnej zaczęły się pojawiać ulotki W szczególności nie ograniczył się on tylko do kryzysu
i druki konspiracyjne, demaskujące antydemokratyczne przemysłowego, ale splótł się z niezwykle ostrym kryzy-
poczynania sanacji. sem agrarnym. Przypadł na czasy daleko już posuniętej
W grudniu 1929 r. Centrolew zdecydował się na kolejną monopolizacji i kartelizacji przemysłu. Wielkie koncer-
próbę sił z rządem, na którego czele stał mjr K. Śwital- ny i porozumienia monopolistyczne potrafiły skuteczniej
ski. Na posiedzeniu w dniu 5 grudnia przedłożył wnio- przeciwstawiać się nadmiernym z ich punktu widzenia
sek o votum nieufności dla rządu i zdołał je skutecznie obniżkom cen i innym stratom niż rozdrobnione przeważ-
nie rolnictwo, a zwłaszcza gospodarka chłopska. W rezul-
przeforsować wbrew zaciętemu oporowi BBWR. Piłsud-
ski uznał, że decydujące starcie z opozycją trzeba jeszcze tacie w czasie kryzysu lat 1929-1933 wystąpiło zjawisko
nigdy dotychczas nie zaobserwowane w tak ostrej posta-
na pewien czas odłożyć. W tej sytuacji prezydent państwa
przyjął dymisję gabinetu i na nowego premiera powołał ci, jak silne rozwarcie “nożyc cen” artykulów przemysło-
wych i rolnych, będące jedną z najbardziej charaktery-
raz jeszcze K. Barda. Nowy rząd niewiele różnił się swym
obliczem politycznym od poprzedniego, ale uchodził jed- stycznych cech wyróżniających ten właśnie kryzys. Nie
bez znaczenia dla jego ostrości było wreszcie i to, że za-
nak za bardziej liberalny i bardziej skłonny do współpracy
z sejmem, co zdawała się zapowiadać przede wszystkim skoczył on mechanizmy gospodarki światowej: wybuchł
osoba szefa nowego gabinetu. w dużej mierze niespodzianie i z miejsca przybrał formy
bardzo gwałtowne.
W gruncie rzeczy zgoda Piłsudskiego na powołanie do
życia nowego rządu okazała się typowym manewrem tak- Przebieg i skutki kryzysu dla Polski były szczególnie do-
tycznym. Już bowiem w trzy miesiące później, gdy nowy tkliwe, ugodziły ją mocniej niż większość innych krajów
budżet był uchwalony, rząd Barda ustąpił, a w jego miej- europejskich. Źródła tego tkwiły w pewnych specyficz-
sce przyszedł nowy rząd “silnej ręki” pod przewodnic- nych okolicznościach, cechujących gospodarkę narodo-
twem płk. W. Sławka (koniec marca 1930). wą kraju. Wchodził tu m. in. w rachubę fakt wyjątkowo
silnych zniszczeń wojennych, którym uległa Polska w la-
Kryzys i bezrobocie tach 1914- 19 18 jako jeden z najbardziej czynnych te-
atrów wojny. Ponadto okres dobrej koniunktury gospo-
Przejście na system rządów silnej ręki stawało się zda- darczej w Polsce trwał znacznie krócej (dopiero od 1926
niem sanacji koniecznością ze względów nie tylko poli- r.) niż w większości innych krajów europejskich (już od
tycznych, lecz także gospodarczych. W tym czasie bo- 1924 r.). Przy tym wszystkim Polska i bez tych specy-
wiem objął już Polskę, podobnie jak cały świat kapita- ficznych współczynników swego położenia była krajem
listyczny, wielki kryzys gospodarczy, który nieuchronnie o niskim szczeblu rozwoju gospodarczego. Wystarczy
musiał pogłębić drążące kraj konflikty ekonomiczne, spo- przypomnieć, że udział produkcji przemysłowej Polski
łeczne i polityczne. w produkcji przemysłowej światowej wynosił przed kry-
zysem zaledwie 0,7% (w okresie pełni kryzysu już tyl-
Pierwsze objawy kryzysu dały się zauważyć jeszcze w ko 0,5%), gdy jednocześnie ludność Polski stano wiła
1929 r. (a częściowo na wet w 1928 r.) w postaci szybkie- 1,5% ludności świata. W rezultacie tych wszystkich ele-
go spadku cen produktów rolnych (co na kraju rolniczym, mentów Polska wkraczała w kryzys już słaba gospodar-
takim jak Polska, musiało się odbić szczególnie ujemnie), czo, z punktu wyjściowego bardzo niskie go. Dla kra-
spadku kursów akcji, spadku cen hurtowych, spadku za- ju rolniczego - i to o bardzo zacofanej gospodarce rol-
mówień w fabrykach, wzrostu bezrobocia itp. Wkrótce nej - szczególnie ujemne skutki miało wspomniane już
potem nastąpił też spadek produkcji przemysłowej. Je- wyżej ścisłe zazębienie się w latach 1929- 1933 kryzysu
sienią 1929 r. doszło do olbrzymiego krachu finansowego przemysłowo-finansowego z kryzysem agrarnym. Wresz-
na giełdzie nowojorskiej (tzw. “czarny wtorek” - 29 paź- cie poważne znaczenie posiadał dla nasilenia kryzysu w
dziernika 1929 r.), wyrażającego się w gwałtownym za- Polsce fakt opanowania przemysłu polskiego w wysokim
łamaniu się kursów oferowanych akcji i innych papierów stopniu przez kapitał zagraniczny, dla którego interesy w
wartościowych. W ślad za Ameryką krach finansowy do- Polsce stanowiły najczęściej tylko margines jego intere-
tknął z nie mniejszą siłą również giełdy i banki w innych sów i pozycji głównych, z reguły skupionych bądź w wy-
krajach kapitalistycznych. Panika, jaka ogarnęła posiada- soko rozwiniętych przemysłowo krajach macierzystych,
czy akcji i innych walorów, a także oszczędności, pogłę- bądź przeciwnie, w najbardziej zacofanych, gdzie z po-
biła i tak już trudną sytuację banków, które niejednokrot- wodu szczególnie taniej siły roboczej mógł liczyć na naj-
nie musiały ogłosić niewypłacalność i bankrutowały. większe zyski. W sytuacji kryzysowej kapitał ten wycofy-
Kryzysy gospodarcze w ustroju kapitalistycznym nie były wał się oczywiście w pierwszej kolejności z zaangażowań
niczym nowym i powtarzały się w mniej więcej regular- na peryferiach swej działalności, koncentrując swą uwagę
nych odstępach już od XIX w. “Wielki kryzys” lat 1929- i troskę wokół pozycji o kluczowym dlań znaczeniu.
193 3 był jednak kryzysem szczególnie ostrym i kata- W Polsce kryzys wystąpił stosunkowo wcześnie i trwał
strofalnym. Złożyło się to na kilka przyczyn. W znacznie znacznie dłużej niż w większości krajów europejskich. W
wyższym stopniu niż poprzednie miał on charakter kry- roku 193 5, gdy szereg krajów osiągnęło już wskaźnik
zysu powszechnego, który objął prawie wszystkie kraje

133
3

produkcji przemysłowej (przyjmując 1928 r. jako 100) obejmowały tylko ok. 20% bezrobotnych (1933). W tych
znacznie po wyżej 100 lub przynajmniej zbliżyło się do warunkach często jedynym wyjściem była dla nich emi-
tego poziomu ponownie, w Polsce sięgał on zaledwie 85 gracja. Ale właśnie mniej więcej od 1930 r. państwa, do
(według tzw. nowego wskaźnika, zastosowanego po raz których emigracja głównie się kierowała (szczególnie do
pierwszy w Małym roczniku statystycznym 1939 na miej- Niemiec), wprowadziły zakazy wpuszczania emigrantów
sce “starego wskaźnika”, mniej precyzyjnego). Szczegól- z uwagi na własne trudności kryzysowe z zatrudnieniem
nie niskie było też “dno” kryzysu w Polsce, miano wicie swoich robotników. Bezrobotni górnicy na Górnym
na poziomie 64 (1932). Jedynie w Niemczech wskaźnik Śląsku znajdowali inną jeszcze drogę ucieczki przed
ten spadł jeszcze niżej (1932 .- 54), ale w następnych la- nędzą i głodem, mianowicie przez wydobywanie węgla
tach podniósł się szybciej i wyżej niż w Polsce. na własny rachunek w tzw. biedaszybach, czyli prymi-
tywnych, płytkich szybikach, grożących każdej chwili
Do podobnych wniosków, choć może nie zawsze tak ja-
skrawych, jak wskaźnik wzrostu (czy raczej spadku) pro- zawaleniem i innymi niebezpieczeństwami. Pod naci-
skiem właścicieli kopalń, “zagrożonych” konkurencją
dukcji, prowadzą również inne wskaźniki sytuacji gospo-
darczej, jak np. wskaźnik zatrudnienia i bezrobocia czy tańszego węgla z biedaszybów, były one wielokrotnie
likwidowane, co jednak nie zawsze dawało trwałe efekty.
wskaźnik wzrostu (spadku) płac nominalnych.
Spośród społecznych konsekwencji kryzysu do naj tra-
giczniejszych należało masowe i chroniczne bezrobocie. „Nożyce cen” i „ludzie zbędni” na wsi
Oficjalne statystyki wykazywały dla lat 1931, 1932 i 1933
odpowiednio 313, 220 i 343 tys. bezrobotnych zareje- W równie ciężkim położeniu znalazła się wieś. Główną
strowanych w przemyśle. Faktyczna ich liczba była jed- przyczyną szybko pogarszającej się w latach kryzysu sy-
nak - jak już wspominaliśmy znacznie wyższa. Jeśli cho- tuacji chłopstwa był gwałtowny spadek cen na produkty
dzi o 1931 r., potwierdzają to nawet oficjalne i opubliko- rolne przy jednocześnie znacznie powolniejszym spadku
wane dane przeprowadzonego w tym roku spisu ludno- cen na artykuły przemysłowe (“nożyce cen”). Ilustrują to
ści, podając liczbę bezrobotnych w przemyśle na 518 tys. dobrze rozbieżne wskaźniki cen na te artykuły i produkty
(oraz 18 tys. pracowników umysłowych), a liczbę bez- w latach kryzysu:
robotnych poza rolnictwem ogółem na 603 tys. (oraz 78
Oznczało to w praktyce, że siła nabywcza chłopa uległa
tys. pracowników umysłowych). Wynosiło to w sumie 68 radykalnemu zredukowaniu. Za 1 kg wieprza żywej wagi
I tys., a wraz z rodzinami 1475 tys. W latach następnych
mógł on kupić w 1927 r. 8 kg węgla lub 6 kg nafty, lub 37
sytuacja pogarszała się z roku na rok. Aby ustalić rzeczy- kg cementu, lub 33 kg soli potasowej; natomiast w 1932
wiste rozmiary klęski bezrobocia, trzeba było uciekać się r. już tylko odpowiednio: 2,5 kg, 2 kg, 12 kg i 7 kg. Za 1
do obliczeń szacunkowych, ponieważ - jak pisał nawet pług w 1928 r. płacił 100 kg żyta, w 193 o r. - 220 kg, w
organ “Lewiatana”, “Przegląd Gospodarczy” - “statystyki 1932 r. - 191 kg, w 1934 r. - 264 kg.
urzędów pośrednictwa pracy są dziś niemal bez znacze-
nia”. Dokonywano tych szacunków niejednokrotnie już. W wyniku tej dysproporcji zacofana gospodarka rolna w
przed samą wojną. Według jednego z najostrożniejszych z Polsce ulegała dalszemu zacofaniu. Zużycie np. na wozów
szacunków (S. Lewy'ego) liczba bezrobotnych pracowni- sztucznych na głowę ludności w 1929 r. wynosiło 33,3 kg,
ków (fizycznych i umysłowych), wynosząca w 1929 r. 139 a w 1932 r. już tylko 7,8 kg. Obszar zasiewów buraków
tys., wzrosła już w 193l r. do 655 tys., a w latach 1932, cukrowych zmniejszył się w Europie (bez ZSRR) w latach
1933, 1934 i 1935 odpowiednio do 914, 940, 908 i 830 1928-1931 o ok. 30%, w Polsce - o 44%.
tys. Sumując te i inne informacje na ten temat Z. Landau
W parze z pauperyzacją miasta szła jeszcze silniejsza
i J. Tomaszewski stwierdzają: “o ile w 1929 r. bezrobo-pauperyzacja wsi. Wyrażało się to nie tylko w zmniej-
cie całkowicie [poza rolnictwem - H.Z.] ogarniało 2,9% szonym popycie na artykuły przemysłowe, lecz także w
całej klasy robotniczej, to w okresie swego największe-spożyciu podstawowych artykułów żywnościowych oraz
go wzrostu w 1933 r. osiągnęło 30,4%. W latach depresjipowszechnego użytku, jak mięsa, cukru, węgla, mydła,
[tj. po r. 1933 - H.Z.] zmniejszanie się liczby osób po-
nafty, zapałek, a nawet soli. Mimo to podaż produktów
zostających bez pracy dokonywało się niezwykle wolno. rolnych na rynek wewnętrzny i zagraniczny (Polska i w
W 1935 r. bezrobotni stanowili według bardziej optymi- tych czasach pozostawała poważnym eksporterem pro-
stycznych obliczeń Lewy'ego nadal jeszcze 26,5% ogółu duktów rolnych, zwłaszcza zbóż) była duża, miała ona
robotników, a według bardziej pesymistycznych szacun- jednak w latach kryzysu wiele cech “podaży głodowej”.
ków nawet 34%". Należy jeszcze uwzględnić robotników Polegała ona na wyprzedaży przez chłopa produktów je-
pracujących tylko przez kilka dni w tygodniu, czyli pół-
mu samemu niezbędnych do egzystencji, ale wymusza-
bezrobotnych, których liczba w przemyśle w 1931 r. wy- nej na nim koniecznością uzyskania choćby minimalnych
nosiła 106 tys. i miała w następnych latach stałą tendencję
środków pieniężnych na zakup najpotrzebniejszych arty-
wzrastającą, kułów przemysłowych, jak nafta, ubranie, niektóre na-
Bezrobotni mieli prawo do zasiłku. Ale były to zasiłki rzędzia rolnicze, zapałki, sól itp. oraz zapłatę podstawo-
niskie, a przy tym wych zobowiązań finansowych, jak podatki, długi, opła-
ty targowe i inne. Nie trzeba dowodzić szerzej, że przy

134
4

tego rodzaju podaży ceny na produkty rolne musiały spa- gicznym położeniu chłopstwa w owym czasie mówią nie
dać, siła nabywcza wsi maleć, a rynek zbytu dla artykułów tylko dane statystyczne, lecz także głośne Pamiętniki chło-
przemysłowych - kurczyć się. pów, należące do najwymowniejszych, niekiedy prawdzi-
Dane statystyczne, operujące najczęściej liczbami prze- wie wstrząsających dokumentów życia społecznego Pol-
ciętnymi dla całego kraju, nie uwypuklają w dostatecznej ski międzywojennej.
mierze ogromnych różnic, jakie zachodziły między mia- Krakowski Kongres Centrolewu.
stem a wsią, a w szczególności różnic między “Polską A” Brześć i „wybory brzeskie” 1930 r.
(zachodnią i centralną) a “Polską B” (wschodnią i czę-
ściowo południową). Różnice te Tab. 11. Ciężka sytuacja gospodarcza Polski w okresie wielkiego
Spożycie niektórych artykułów na głowę ludności kryzysu sprzyjała mnożeniu się konfliktów społecznych i
Źródło: Mały rocznik statystyczny 1939, s. 159; 1937 s. politycznych, co z kolei wykorzystywały rządy sanacyjne
144; 1938 s. 147. do dalszego zaostrzenia kursu swej polityki wobec prze-
ciwników. Wydawało się to Piłsudskiemu tym bardziej
miały swe głębokie, w dużej mierze historycznie uwarun- pilne i konieczne, że przeciwnicy ci - jak już wspomi-
kowane źródła w strukturze ekonomicznej, socjalnej, a naliśmy - właśnie w tym czasie podjęli próbę zespolenia
także w poziomie rozwoju kulturalnego tych regionów. swych sił w postaci Centrolewu. W czerwcu 193 o r. od-
W Polsce międzywojennej różnice te nie uległy zatarciu był się w Krakowie pod hasłem obrony prawa i wolności
i utrwalały się coraz bardziej. ludu wielki kongres Centrolewu, zakończony masowym
wiecem i uchwaleniem rezolucji, zapowiadającej m. in.
Krytyczna sytuacja wsi dawała się we znaki najbardziej “walkę o usunięcie dyktatury Józefa Piłsudskiego”. By-
kresom wschodnim, gdyż tam właśnie stopień urbanizacji ła to jedna z największych manifestacji politycznych w
był najniższy. Sięgał tam zaledwie 17-18%, gdy w woje- Polsce międzywojennej.
wództwach. centralnych i zachodnich 35%. Jeszcze go-
rzej przedstawiało Się uprzemysłowienie w wojewódz- Piłsudski postanowił dłużej nie zwlekać. Tekę premiera,
twach wschodnich ( wileńskie, nowogródzkie, poleskie, którą złożył Walery
wołyńskie), których ludność wynosiła ponad 17%, a za-
mieszkiwała 32% obszaru państwa. Istniejące tu zakłady 40. Witos w swoim gospodarstwie w Wierzchosławicach
przemysłowe (z reguły małe lub średnie) zatrudniały za-
ledwie ok. 4% ogółu robotników przemysłowych w Pol- Sławek, przyjął 25 sierpnia 193 o r. we własne ręce. W
sce. Produkowana na tych terenach energia elektryczna kilka dni później prezydent rozwiązał sejm i senat, za-
stanowiła zaledwie 1,2% energii produkowanej w całym powiadając zarazem wybory na listopad. Krakowska de-
kraju. Również produkcja rolna z 1 ha była tu znacznie monstracja sił opozycji oraz narastające w kraju nastroje
niższa niż w Polsce centralnej, a zwłaszcza w zachodniej. wrogości wobec reżimu sanacyjnego, zwłaszcza na kre-
W roku 1931 spożycie węgla na 1 mieszkańca wynosiło w sach wschodnich, nie rokowały dobrych wyników wybo-
województwach centralnych 409 kg, w województwach rów. Aby zastraszyć opozycję, nakazał Piłsudski aresz-
wschodnich natomiast 38 kg, żelaza 6,4 i 1,3 kg, super- tować niektórych jej przywódców i osadzić w twierdzy
fosfatów 3,8 i 1,3 kg, cegieł 25 i 3 sztuki, cukru 11,9 i wojskowej w Brześciu nad Bugiem. Stało się to w nocy 9
na 10 września 1930 r.
4,6 kg. Różnice te były jeszcze większe w zestawieniu z
województwami zachodnimi (por. tab. 11). Aresztowano 18 posłów, głównie z PPS (6), ze stron-
Obok problemu “nożyc cen” nie mniej dotkliwie na sto- nictw ukraińskich (5) i ludowych (5); w dwa tygodnie
sunkach agrarnych w Polsce w dobie kryzysu zaciążył ro- później osadzono w Brześciu jeszcze Wojciecha Korfan-
snący nacisk przeludnienia. Problem ten zaznaczył się już tego z chadecji. Wśród aresztowanych znaleźli się wybit-
i w latach przedkryzysowych, ale mógł być przynajmniej ni przedstawiciele opozycji, w tym byli ministrowie, a
w części rozładowany dzięki pewnym możliwościom uj- nawet b. trzykrotny premier - Wincenty Witos. Ponad-
ścia zbędnej siły roboczej do przemysłu lub na emigra- to aresztowano m. in. H. Lieberrnana, N. Barlickiego, J.
cję. Obecnie obydwa te kanały zamknęły się przy rów- Putka, W. Kiernika, K. Popiela, W. Celewicza. Areszto-
noczesnej radykalnej i szybko postępującej pauperyza- wani w nocy, bez nakazu sądowego, oddani w ręce władz
cji mas chłopskich. W rezultacie problem “ludzi zbęd- wojskowych, posłowie ci stali się od momentu aresztowa-
nych” na wsi, głównie młodzieży, bez żadnych perspek- nia ofiarą gwałtów, bicia i upokorzeń. Nie szczędzono im
tyw na pracę i zdobycie minimum środków utrzymania, ich również podczas kilkumiesięcznego pobytu w twier-
stawał się niemal z roku na rok jednym z najważniejszych dzy brzeskiej, gdzie dopilnowywał tego jej komendant,
i najbardziej skomplikowanych problemów społeczno- były legionista, płk W. Kostek-Biernacki.
politycznych i ekonomicznych kraju. Rangę tego proble- Po wyborach, w końcu 1930 r., zwolniono więźniów brze-
mu określiła już sama liczba owych “ludzi zbędnych”. skich za kaucją i dopiero w rok później wytoczono jede-
nastu z nich słynny proces brzeski, w którego wyniku je-
W roku 1936/37 szacowano ją na ok. 4,5 mln osób, tj.
23% ogółu ludności chłopskiej w wieku 14-59 lat. O tra- den z oskarżonych został uniewinniony, a pozostali skaza-
ni na kary od półtora roku (Witos) do trzech lat więzienia.

135
5

Po dalszych rozprawach apelacyjnych i kasacyjnych wy- narodowe - 14,3%, komuniści - 2,1%, chadecja - 3,8%
rok został ostatecznie zatwierdzony. Jednakże część ska- (reszta przypadła na listy drobniejsze). Rozdział manda-
zanych (w tym Witos i Lieberman) nie odbyła wyroku, tów przyniósł BBWR dalsze zyski. Miał on w sejmie 249
chroniąc się ucieczką za granicę. miejsc, tj. przeszło 55%. Była to już tym razem większość
Tymczasem przygotowania sanacji do wyborów nie usta- bezwzględna, ale nie wystarczająca jeszcze do przepro-
wały. Niezależnie od więźniów Brześcia, aresztowano w wadzenia uchwał wymagających większości kwalifiko-
okresie wyborów około 5 tys. innych działaczy politycz- wanej, jak np. do uchwalenia nowej konstytucji, co obóz
nych różnych kierunków, w tym 84 byłych posłów i se- rządzący traktował jako jedno z najpilniejszych swych za-
dań.
natorów (tj. około 15% składu obu rozwiązanych izb).
Obok aresztowań brzeskich drugim głównym kierunkiem Napięcia polityczne nie ominęły i województwa ślą-
przedwyborczego terroru stała się Małopolska Wschod- skiego, którego autonomiczny status stwarzał dodatko-
nia, gdzie od połowy września przeprowadzano nie mniej wą płaszczyznę i sposobność do ostrych często starć i
głośną akcję pacyfikacyjną przeciwko tamtejszej ludności rozgrywek międzypartyjnych i personalnych. Nowy po
ukraińskiej. przewrocie majowym wojewoda śląski, Michał Grażyń-
Położenie jej w Polsce międzywojennej było niezwykle ski, dążył zdecydowanie do ograniczenia autonomii ślą-
ciężkie tak po względem ekonomicznym, jak i narodowo- skiej, Wychodził z założenia, że utrudnia ona i opóźnia
politycznym (por. wyżej, rozdz. III). Ukraiński ruch opo- pełną integrację Górnego Śląska z Polską, a także uła-
ru przeciwko rządom polskim czerpał swe siły i bodźce twia dywersyjne działania potężnej pod względem gospo-
nie darczym i organizacyjnym mniejszości niemieckiej, in-
spirowanej i dyrygowanej przez Volksbund. Grażyńskie-
mu chodziło nie tylko o ukrócenie opozycji niemieckiej,
41. List gończy za politykami skazanymi w procesie brze- lecz także w nie mniejszej mierze o zdławienie antysa-
skim nacyjnej opozycji polskiej, tym bardziej że jej niekwe-
tylko z dążeń narodowowyzwoleńczych, lecz zawierał w stionowanym przywódcą był jeden z najbardziej zdekla-
sobie także nie mniej rowanych przeciwników piłsudczyzny, cieszący się ciągle
silne elementy walki klasowej. Linia podziału narodowe- wielkimi wpływami na Górnym Śląsku, Wojciech Kor-
go pokrywała się bowiem niemal adekwatnie z linią po- fanty. Rozbicie i skłócenie w obozie polskim podsycał
działu klasowego, a nawet w dużym stopniu wyznaniowe- i zręcznie wykorzystywał Volksbund. Dysponując wiel-
go. kimi środkami materialnymi i poparciem niemieckiego
przemysłu docierał swymi wpływami nieraz i do mniej
W połowie września 193 o r. oddziały wojska i policji za- uświadomionych warstw ludności polskiej. W rezultacie
częły przeprowadzać akcję pacyfikacyjną. Odbyło się kil- mniejszość niemiecka w województwie śląskim zręcz-
kaset ekspedycji, w których toku likwidowano ukraińskie nie dyskontowała skłócenie po stronie polskiej i stawa-
instytucje społeczne, kulturalne i spółdzielcze, urządzano ła się w tych układach przysłowiowym tertius gaudens.
publiczne chłosty, niszczono dobytek ludności itd. Stoso- Potwierdziły to wybory do Sejmu Śląskiego II kadencji
wano nieraz zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Poszu- (maj 1930), w których rozproszone partie i grupy polskie
kiwano jednak szczególnie uporczywie działaczy legalnej uzyskały wprawdzie łącznie wyraźną przewagę nad zblo-
UNDO oraz nielegalnej OUN (Organizacji Ukraińskich kowaną listą niemiecką (bez niemieckich socjalistów),
Nacjonalistów; taką nazwę przyjęła od 1929 r. dowodzo- mianowicie prawie 2/3 ogółu ważnych głosów, ale jed-
na przez płk. Konowalca dotychczasowa Ukraińska Or- nak lista ta zgromadziła ich więcej niż poszczególne li-
ganizacja Wojskowa, UOW). sty polskie (30%). jednakże II kadencja Sejmu Śląskie-
Barbarzyństwa pacyfikacji, trwającej 10 tygodni, pogłę- go nie trwała długo. Już po kilku miesiącach został on
biły jeszcze bardziej przepaść między Polakami i Ukra- rozwiązany i w końcu listopada 1930 r. odbyły się no-
ińcami. Przyniosły też poważne szkody imieniu Polski za we wybory, których wynik odbiegał mocno od wyborów
granicą, gdzie mimo wysiłków rządu, aby akcję tę utrzy- majowych. Tym razem blok niemiecki uzyskał 13,4%
mać w tajemnicy, rychło o niej się dowiedziano. głosów, natomiast Katolicki Blok Ludowy (Korfanty) —
37,3%, Narodowo-Chrześcijańskie Zjednoczenie Pracy
Odbyte w takich okolicznościach 16 i 23 listopada 1930
(Grażyński) podwoiło liczbę swych głosów w stosunku
r. osławione “wybory brzeskie” nie mogły oczywiście być
do wyborów majowych (17,1% i 35,7%), ale nadal mu-
odbiciem rzeczywistych nastrojów społeczeństwa. Po-
siało uznać przewagę wpływów opozycji.
nadto nadużycia i oszustwa, popełnione w toku samych
wyborów i obliczania głosów, były jeszcze większe niż w Mechanizmy i cele dyktatury
roku 1928. W wyborach wzięło udział 11 816 tys. wy-
borców, czyli niecałe 75% uprawnionych do głosowania Po wyborach Piłsudski oddał urząd premiera ponownie
(z czego około 4% głosów unieważnionych). BBWR uzy- w ręce Walerego Sławka (grudzień 1930), a ten z ko-
skał w wyborach sejmowych według oficjalnych danych 5 lei innemu pułkownikowi, Aleksandrowi Prystorowi (maj
293 tys. głosów ważnych - 46,8%, Stronnictwo Narodo- 1931). Piłsudski nadal pozostawał ministrem spraw woj-
we (endecja) - 12,7%, Centrolew - 17,7%, mniejszości skowych. Zmiany na stanowiskach ministrów nie miały

136
6

na ogół istotniejszego charakteru. Zespół ludzi, z których Charakterystycznymi przykładami pierwszej z tych grup
rekrutowały się kolejne ekipy rządzące, był wąski i oczy- były zwłaszcza ustawy o zgromadzeniach i zebra-
wiście bez reszty posłuszny Marszałkowi. Sposób trakto- niach (1932), o stowarzyszeniach (1932), o samorządzie
wania przez niego wyznaczonych przez siebie premierów, (1933), a także seria ustaw i rozporządzeń dotyczących
ministrów i innych współpracowników świadczył o całko- szkolnictwa wszystkich szczebli. Tu należała też uchwała
witej dowolności jego postępowania, nieliczeniu się z ich Rad y Ministrów z 1931 r. o postępowaniu przed sądami
kwalifikacjami i zdaniem, którego zresztą bez wyraźne- doraźnymi, które od tej chwili stały się zjawiskiem po-
go rozkazu “Komendanta” najczęściej w ogóle nie śmieli wszechnym, oraz nowy regulamin więzienny, radykalnie
ujawniać. Narady Piłsudskiego ze swymi współpracow- pogarszający status więźniów politycznych (1931).
nikami miały raczej charakter odpraw wojskowych niż Charakteryzując to ustawodawstwo, wspomniany już
konsultacji lub dyskusji w łonie odpowiedzialnego rzą-
Próchnik stwierdzał, że tworzyło ono “konsekwentny sys-
du. Wręcz groteskowa niekiekiedy służbistość ministrów tem represyjny, mający na celu otoczenie społeczeństwa
i innych sanacyjnych dostojników państwa wobec Piłsud-
i poszczególnych jego grup atmosferą grożących kar lub
skiego, połączona z bezkrytycznym lękliwym dlań uwiel- prześladowań, skrępowanie uczuciem strachu i ograni-
bieniem, znalazła swe odbicie m. in. w głośnych Strzępach
czenie wolności życia politycznego i zbiorowego. Całe-
meldunków, będących wspomnieniami jednego z najbar- mu społeczeństwu utrudniało organizowanie się, zrzesza-
dziej oddanych Piłsudskiemu wielbicieli i ostatniego pre- nie w stowarzyszeniach, odbywanie zgromadzeń; grożono
miera międzywojennej Polski — gen. F. Sławoja Skład- mu surowymi karami nowego kodeksu karnego i sądów
kowskiego. doraźnych, przepisami regulaminu więziennego”.
Wśród kolejnych zmian w ekipie rządowej na najwięk- Również ustawodawstwo społeczne podlegało do-
szą uwagę zasługiwało wprowadzenie do rządu (1931) ja- tkliwym dla robotników modyfikacjom i zmianom.
ko ministra oświaty Janusza Jędrzejewicza, inicjatora re-Wymienić tu można m. in. nową ustawę o ubezpiecze-
form w systemie szkolnictwa, a przede wszystkim Józefa niach, scalającą dotychczasowe różne przepisy w tej
Becka (1932) na stanowisko ministra spraw zagranicz- dziedzinie (tzw. ustawa scaleniowa z 1933 r.], ustawę
nych po Auguście Zaleskim. W maju 1933 r. upłynęła o czasie pracy (1933), o urlopach (1933), nowelizację
siedmioletnia kadencja prezydenta Ignacego Mościckie- ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia (1932)
go. Przy demonstracyjnym bojkocie ze strony prawie ca- itp. Niektóre składniki tego nowego ustawodawstwa
łej opozycji Mościcki wybrany został przez Zgromadze- miały charakter pozytywny (np. ujednolicenie przepisów
nie Narodowe (połączone izby sejmu i senatu) ponow- o ubezpieczeniu czy rozciągnięciu ubezpieczeń na nowe
nie prezydentem. Kolejna zmiana rządu polegała na prze-
kategorie robotników, wprowadzenie ubezpieczenia
kazaniu teki premiera Januszowi Jędrzejewiczowi. We emerytalnego dla części robotników), ale jednocześnie
wszystkich tych zmianach sejm praktycznie się nie liczył,
towarzyszyły im i najczęściej przeważały w nich posta-
spadając do roli elementu dekoracyjnego w systemie co- nowienia ograniczające i pogarszające dotychczasowe
raz bardziej reakcyjnym.
uprawnienia robotników. Tym też tłumaczy się, że nowe
Widoczne to było nie tylko w treści uchwalonych przez rozporządzenia i ustawy wywoływały opór, a nawet
nowy sejm aktów, ale i w narzuconych mu przez rząd me- strajki protestacyjne robotników, jak w szczególności
todach pracy ustawodawczej. W gruncie rzeczy uzurpo- ustawa scaleniowa.
wał sobie ją sam rząd za pośrednictwem szerokich peł-
nomocnictw, przyzna wanych przez sejm prezydentowi Drogi i bezdroża działań opozycji
(który z kolei podpisywał, co mu rząd przedstawił). Sejm antysanacyjnej
uchwalał z reguły ustawy w brzmieniu rządowym, nie wy-
kazując sam - wbrew swym podstawowym prerogatywom
i zadaniom - żadnej inicjatywy ustawodawczej. Sejm do- Przełom lat dwudziestych i trzydziestych ze wszystkimi
puszczał też często do tzw. luzów ustawodawczych, tzn. wyżej scharakteryzowanymi zjawiskami stanowił ważny
uchwalał ustawy o charakterze ramowym (“blankieto- próg w ewolucji dyktatury sanacyjnej. Rozpoczynał się
we”), umożliwiając rządowi wypełnienie ich nawet w naj- nowy etap jej polityki wewnętrznej (a nieco później i za-
istotniejszych punktach mniej lub więcej dowolną treścią granicznej). Rządy sanacyjne obecnie już niemal jawnie
poprzez rozporządzenia wykonawcze. porzucały pozory względnego liberalizmu i liczenia się
z opinią publiczną, coraz częściej gwałciły swobody oby-
Z punktu widzenia treści ustawodawstwo sejmu, wyło-
watelskie i zasady demokracji. Ciągnący się przez parę lat
nionego z wyborów brzeskich, szło - jak stwierdzał wy- w kolejnych instancjach odwoławczych proces więźniów
bitny współczesny historyk, Adam Próchnik - w dwóch
brzeskich, a następnie ich przymusowa emigracja za gra-
głównych kierunkach: nicę nie pozwalały zapomnieć o nie dawnych wstrząsach
“1) ograniczenia swobód demokratycznych i wolności związanych z aresztowaniami i wyborami “brzeskimi”,
obywatelskich oraz utrwalenia metod panującego syste- pacyfikacji w Małopolsce Wschodniej, zaostrzającej się
mu rządzenia; cenzurze prasowej, nie mówiąc już o szybko pogarsza-
2) ograniczenia praw społecznych zdobytych przez war- jącej się sytuacji gospodarczej, bezrobociu itp. Na tym
stwy pracujące w po przednich okresach”.

137
7

tle narastały fermenty polityczne i społeczne, mnożyły Zjawiska te dawały o sobie znać już w okresie najwięk-
się konflikty, które nie omijały również środowisk, do- szej dynamiki działań Centrolewu, tj. w 1930 r. Nawet
tąd niezaangażowanych bezpośrednio w walkę politycz- na jego lewym skrzydle lękano się przeniesienia walki z
ną, a nawet kół, związanych z systemem pomajowym. sanacją “na ulicę"; pokutowała – jak pisał w “Robotniku”
Szczególnie silne protesty budziła sprawa brzeska i bru- czołowy publicysta PPS, J. M. Borski – legalistyczna te-
talne traktowanie więźniów brzeskich. Wprawdzie rząd za, iż “brudną falę faszyzmu” można powstrzymać za po-
czynił wiele, by informacje na ten temat nie przenikały mocą kartki wyborczej, “potężnej broni do walki z syste-
do opinii publicznej, nie potrafił jednak przeszkodzić te- mem”. Ale zasada walki tylko na drodze parlamentarnej
mu całkowicie. Jednym z pierwszych i mocno ważących nie wystarczyła jako podstawa do zespolenia wszystkich
głosów protestu w tej sprawie był list otwarty 45 profe- stronnictw Centrolewu w akcji przedwyborczej 1930 r.:
sorów Uniwersytetu Jagiellońskiego z grudnia 1930 r., a na wspólnej liście wyborczej tej koalicji zabrakło kan-
w ślad za tym również z innych wyższych uczelni. Go- dydatów Chrześcijańskiej Demokracji, która wystąpiła z
rące protesty ogłosili A. Strug i M. Dąbrowska, a także własną, odrębną listą. Wkrótce po wyborach, w 1931 r.,
inni wybitni pisarze, jak T. Boy-Żeleński, A. Słonimski, odeszła ze wspólnego frontu także Narodowa Partia Ro-
J. Tuwim. Odmawiali współpracy z rządem lub wycofy- botnicza.
wali się z BBWR ludzie dotychczas go popierający, jak Nie było jedności w sprawie stosunku do Centrolewu
Z. Lechnicki, A. Krzyżanowski, W. Staniewicz, Z. Lu- również w PPS. Po niepowodzeniach w listopadowych
bomirski. Należy dodać, że proces brzeski - najgłośniej- wyborach tym ostrzej krytykowano w łonie tej partii fe-
szy z ówczesnych procesów politycznych - nie był bynaj- tyszyzowanie kartki wyborczej w walce z sanacją, ata-
mniej jedyny. Ujawniały one nie tylko brutalne łamanie kowano reformizm i ugodowość partii w stosunku do
praworządności przez reżim sanacyjny, ale także rozmia- burżuazyjnych partnerów w Centrolewie. Liczne głosy
ry spustoszeń moralno-politycznych, będących wynikiem w tym duchu zabrzmiały donośnie zwłaszcza w trakcie
stosowania metod presji ekonomicznej, a niejednokrotnie dyskusji przed XXII Zjazdem PPS (maj 1931) i na sa-
i gwałtu. mym Zjeździe. Wielu mówców z lewego skrzydła par-
Protesty przeciwko Brześciowi nie przybrały wprawdzie tii, a nawet jej centrum, wręcz kwestionowało samą kon-
rozmiarów masowych, rozbrzmiewały głównie w kołach cepcję Centrolewu. W sposób mniej lub więcej jedno-
intelektualistów, działaczy politycznych, stały się jednak znaczny wskazywali oni na konieczność zastosowania re-
istotnym elementem ogólnej atmosfery politycznej w kra- wolucyjnych metod w walce o socjalizm, stworzenia rzą-
ju, sprzyjającej w miarę pogłębianią się kryzysu gospo- du robotniczo-włościańskiego, przyjęcie hasła dyktatury
darczego także radykalizacji społecznej. Natomiast nie proletariatu itp. Czołowym rzecznikiem grupy lewicowej
posunęła się naprzód konsolidacja opozycji antysanacyj- w PPS (“komunizującej” - jak to określał komunikat in-
nej w jej centrolewowej wersji. Zarysowały się nawet w formacyjny Komisariatu Rządu na m. st. Warszawę) był
niej nowe rozdźwięki, które w praktyce przekreślały tę B. Drobner z Krakowa, mający za sobą poparcie ok. 1 /4
niełatwo stworzoną koalicję. Ich przyczyny oraz źródła delegatów. Dodajmy, że niedługo po Zjeździe na podob-
niepowodzeń Centrolewu charakteryzuje A. Czubiński, ne pozycje przeszli m. in. S. Dubois i N. Barlicki, cieszą-
autor silnie udokumentowanej pracy na ten temat, w sło- cy się w partii dużym autorytetem politycznym i należący
wach następujących: “Walka Centrolewu przeciw faszy- do pierwszego garnituru jej działaczy.
zacji kraju toczyła się w szczególnie trudnej i skompli- Ważne i głęboko sięgające przemiany ideologiczne, orga-
kowanej sytuacji politycznej. Do 1929 r. rzeczywiste fa- nizacyjne i kadrowe zarysowały się po Brześciu w ruchu
szystowskie tendencje sanacji nie były jeszcze w pełni ludowym, reprezentowanym w Centrolewie przez trzy
ujawnione. Masy łudziły się nadal nadzieją, że piłsud- największe stronnictwa ludowe: PSL “Piast”, PSL “Wy-
czycy dokonają uzdrowienia sytuacji w kraju i wyprowa- zwolenie” i Stronnictwo Chłopskie. W rozwoju ruchu lu-
dzą Polskę z chaosu politycznego i zacofania gospodar- dowego był to okres bardzo trudny zarówno z przyczyn
czego. Wraz z pierwszymi przejawami kryzysu złudze- wewnętrznych, jak i zewnętrznych. I tak ciągle dawały
nia poczęły przerastać w ponowne rozczarowanie, które mu się we znaki dzielące go ostre antagonizmy politycz-
pociągnęło za sobą daleko posunięte zobojętnienie spo- ne i personalne nie tylko międzypartyjne, lecz niejedno-
łeczeństwa do polityki i życia publicznego w ogóle. Obo- krotnie również w łonie każdej z wymienionych partii z
jętność ta i bierność, typowa dla początkowego okresu osobna. W masach chłopskich sprawy te nie znajdowały
kryzysu ekonomicznego, w poważnym stopniu wynikała co prawda szerszego echa, ale - zdaniem wielu historyków
również z obawy mas pracujących o utratę pracy. Nieza- - świadczyło to o pewnym zobojętnieniu wsi i spadku jej
leżnie od tych obiektywnych trudności w samym Centro- aktywności politycznej. Nie bez wpływu na to pozosta-
lewie istniało wiele sprzeczności, które uniemożliwiały wały szykany i naciski administracyjne na działaczy lu-
mu konsekwentne prowadzenie walki z rządem. Sprzecz- dowych, a także pierwsze objawy kryzysu gospodarcze-
ności występowały nie tylko pomiędzy poszczególnymi go obejmującego wieś. Po wyjeździe Witosa (oraz Kier-
ugrupowaniami Centrolewu, ale również bezpośrednio w nika) na emigrację pozostali w kraju przywódcy ludowi
łonie pojedynczych partii politycznych, które składały się nie dorównywali mu autorytetem politycznym, a niejed-
z bardzo różnorodnych elementów społecznych”. nokrotnie oddziaływała na nich atmosfera zastraszenia

138
8

bezwzględnością represji reżimu sanacyjnego. Stopniowo Przyjęcie przez kongres zjednoczeniowy wspólnego pro-
wykruszała się dawna kadra działaczy ludowych, w ich gramu nie oznaczało jednak, że dzido zjednoczenia jest
miejsce wchodzili młodzi, na ogół bardziej zdecydowani ukończone i nic mu już nie zagraża. Rozdźwięki i roz-
i radykalni, ale nie posiadający jeszcze niezbędnego auto- bieżności w tej kwestii występowały przed kongresem i
rytetu, by przezwyciężyć trudności towarzyszące zazwy- nie zanikły także po jego zamknięciu. Duże opory wobec
czaj “zmianie warty” pokoleń. Kuźnią tej nowej kadry stał współpracy w zjednoczonym stronnictwie z nazbyt rady-
się Związek Młodzieży Wiejskiej RP “Wici” (1928) oraz kalną orientacją przedstawicieli b. “Wyzwolenia” i Stron-
wychodzący pod tą samą nazwą organ prasowy Związku nictwa Chłopskiego okazywała zwłaszcza grupa działa-
- “Wici”. Tendencje radykalizujące ujawniały się w nim czy “piastowskich” z Wielkopolski i Pomorza. Tę niechęć
coraz wyraźniej, zwłaszcza od roku 1931. odwzajemniali im z kolei atakowani przez nich “rady-
kałowie”. Nastroje wzajemnej nieufności i podejrzliwo-
Zjednoczenie stronnictw ludowych
ści uzewnętrzniły się w statutowej strukturze władz no-
wo powstałego stronnictwa. Baczono pilnie, by jego trzy
Scharakteryzowane wyżej trudności, a przede wszystkim kierownicze instancje: Kongres, Rada Naczelna i Naczel-
dotkliwa klęska w wyborach 1930 r., które przyniosły ny Korniret Wykonawczy, były sprawiedliwie obsadzo-
trzem partiom chłopskim z Centrolewu zaledwie 11% ne przez działaczy trzech jednoczących się stronnictw,
mandatów w sejmie (przypomnijmy: w wyborach 1928 niejako wzajemnie się kontrolujących (ironicznie zwano
r. blisko 20%, a pod koniec kadencji poprzedniego sej- to systemem trójpolówki]. Powołano do życia nowy cen-
mu nawet 25%), unaoczniły kierownictwom tych partii, tralny organ prasowy stronnictwa “Zielony Sztandar”, ale
iż dalszy marsz w rozsypce grozi zepchnięciem na margi- żadne z trzech stronnictw nie zrezygnowało z wydawania
nes życia politycznego kraju. Uświadomili to sobie nawet dotychczasowych własnych organów prasowych, co od-
przeciwnicy zjednoczenia ruchu ludowego, jak np. pre- biło się ujemnie na nowym piśmie, zwłaszcza pod wzglę-
zes Parlamentarnego Klubu Posłów i Senatorów Chłop- dem finansowym.
skich, Michał Róg z “Wyzwolenia”, który - jak informo-
wał raport Komisariatu Rządu na m. st. Warszawę - “do Mimo wszystko kongres zjednoczeniowy był dużym i
ostatniej chwili negował myśl zblokowania trzech stron- ważnym krokiem naprzód na drodze umocnienia i samo-
nictw chłopskich, [ale] dziś wyraża się, że dla rozwoju określenia się ruchu ludowego w Polsce. Z uwagi na ro-
ruchu nie ma innego wyjścia niż unifikacja”. Należy do- lę mas chłopskich w życiu politycznym kraju miało to
dać, że idea zjednoczenia ruchu ludowego cieszyła się w istotne znaczenie nie tylko dla bezpośrednio zaintereso-
masach członkowskich poszczególnych stronnictw wielką wanych partii politycznych, ale otwierało też nowy roz-
dział w życiu politycznym całego narodu. Rozdział tym
popularnością i niełatwo było publicznie jej się przeciw-
stawiać. donioślejszy, że - jak na to wskazywał w pewnej mierze
już sam przebieg kongresu i jego uchwały - zrodzona na
Kongres zjednoczeniowy trzech stronnictw ludowych od- nim nowa siła polityczna zmierzała w lewo i w ten spo-
był się 15 marca 1931 r. w Warszawie. Uchwalił on m. sób rozszerzała demokratyczny front walki z sanacyjną
in. nazwę nowego stronnictwa - Stronnictwo Ludowe, je- dyktaturą.
go program oraz dokonał wyboru władz. Program sku-
piał główną uwagę na sprawach politycznych, najbardziej Potwierdzała to m. in. ewolucja ideowo-polityczna
wówczas palących. Przeciwstawiał się zdecydowanie me- Wincentego Witosa, wybranego na kongresie zjedno-
todom gwałtu i dyktatury oraz równie zdecydowanie czeniowym prezesem -Rady Naczelnej Stronnictwa
opowiadał się za utrzymaniem systemu demokratyczno- Ludowego. Znamienne pod tym względem przyczynki
parlamentarnego; nie wykluczał jednak zmian w kon- stanowiły jego wywiady dla krakowskiego “Naprzodu” z
stytucji marcowej, zmierzających do wzmocnienia pozy- 1932 r. Zwracał uwagę już sam fakt zamieszczenia ich na
cji władzy wykonawczej. Sprawy społeczno-gospodarcze łamach organu PPS, przede wszystkim jednak uderzała
zajmowały w programie znacznie mniej miejsca i ra- treść poglądów przywódcy ruchu ludowego. Nadal
czej nie odbiegały od wcześniejszych ujęć tych zagad- zdecydowanie przeciwstawiając się rządom sanacyjnym,
nień w ruchu ludowym. Dotyczyło to m. in. kapitalnej Witos wypowiadał się we wspomnianych wywiadach
dlań sprawy reformy rolnej (potrzeba jej przyśpieszenia, także w sprawach społecznych - i to w sposób, który
upełnorolnienie gospodarstw karłowatych, upaństwowie- współcześni odbierali niekiedy jako “sensacyjny”. Mię-
nie “większych obszarów leśnych” itp.). Nadal uznawa- dzy innymi w wywiadzie grudniowym dla “Naprzodu”
no zasadę własności prywatnej jako jedną z koniecznych przyznawał, że “kapitalizm przeżył się i skończył",
podstaw ustroju społecznego i gospodarczego państwa. domagał się parcelacji folwarków obszarniczych bez
Pod wpływem lewego skrzydła jednoczącego się ruchu odszkodowania, opowiadał się za kontynuowaniem
ludowego zasada ta uległa wszakże _ w porównaniu z walki z istniejącym systemem “w ścisłej łączności z
całą lewicą demokratyczną". Przyszłość miała okazać,
ostatnim programem PSL “Piast” z 1926 r. - znamiennej
modyfikacji, mianowicie przez dodanie postulatu “bez- że ta zaskakujące dla wielu poglądy Witosa nie miały
charakteru koniunkturalnego wybiegu, podyktowanego
zwłocznego objęcia na ten cel [tj. reformy rolnej - H. Z.)
przez państwo wszystkich latyfundiów, a to nawet bez- nastrojami wsi (przybierającymi wówczas - o czym niżej
- postać strajków chłopskich), ale ewolucji głębszej, z
płatnie, jeżeli interes państwa wymagać tego będzie”.

139
9

biegiem czasu utrwalającej się. i “wyborach brzeskich” nie dokonało istotnej rewizji
swego stanowiska. Zresztą i tę partię spotkał wkrótce los
Na rewolucyjnym skrzydle ruchu jej poprzedniczki, NPCh: już w maju 193 I r. została
ludowego zdelegalizowana przez władze i rozwiązana.

Rozwiązanie w 1927 r. Niezależnej Partii Chłopskiej nie Trudne lata w KPP


położyło kresu działalności rewolucyjnej wśród chłopów.
Dużą rolę pod tym względem odgrywała inspiracja ko- Pierwsze lata po przewrocie majowym stanowiły w dzie-
munistów, szczególnie owocna wśród biedoty wiejskiej. jach KPP okres poważnych osiągnięć politycznych, ale
Ku hasłom rewolucyjnych przeobrażeń na wsi skłania- zarazem pogarszania się i tak już niezwykle ciężkich wa-
li się niektórzy chłopscy działacze samorządowi, spół- runków jej działalności. Partia, która jako pierwsza do-
dzielczy, a także działacze regionalni z PSL “Wyzwole- strzegła rzeczywisty, reakcyjny charakter przewrotu ma-
nie” czy zwłaszcza Stronnictwa Chłopskiego. Należał do jowego, nie ustawała w wysiłkach zmierzających do uka-
nich m. in. sekretarz Zarządu Wojewódzkiego Stronnic- zania społeczeństwu groźby faszyzmu zawisłej nad Polską
twa Chłopskiego w Lublinie, Stanisław Wójtowicz, or- po maju 1926 r. Żadna inna siła polityczna w kraju nie
ganizator i prezes powstałej z jego inicjatywy spółdziel- przeciwstawiała się tej groźbie w sposób równie zdecy-
ni “Samopomoc Chłopska”. Wykluczony ze stronnictwa dowany i konsekwentny, żadna też nie podlegała równie
za działalność noszącą “znamiona akcji komunistycznej”, brutalnym i konsekwentnym prześladowaniom ze strony
spowodował on rozłam w lubelskiej organizacji Stron- dyktatury sanacyjnej.
nictwa Chłopskiego i w porozumieniu z działaczami b. Mimo to bilans polityczny działalności KPP w pierw-
NPCh, KPP i innymi radykałami chłopskimi stworzył w szych latach rządów pomajowych zamykał się niewątpli-
1928 r. nową partię chłopską pod nazwą Zjednoczenie
wie saldem dodatnim i należał do stosunkowo najpomyśl-
Lewicy Chłopskiej Samopomoc, której organem praso- niejszych w całokształcie działalności partii w dwudzie-
wym stał się tygodnik “Samopomoc Chłopska”. Akces
stoleciu jej istnienia i walki. W omawianym okresie po-
do nowej partii zgłosiły także mniejsze lub większe gru- trafiła ona rozszerzyć front swego oddziaływania na wieś,
py radykalnych członków Stronnictwa Chłopskiego z in-
czego wyrazem było powstanie i poczynania najpierw
nych województw, głównie kieleckiego i warszawskiego. NPCh, a potem ZLCh Samopomoc. Nadal wielkie wpły-
W lipcu 1928 r. odbył się pierwszy zjazd ZLCh Samopo-
wy posiadali komuniści w ruchu politycznym mniejszo-
moc, który uchwalił program i statut nowej partii chłop- ści narodowych białoruskiej i ukraińskiej, przede wszyst-
skiej oraz wybrał jej Zarząd Główny, w którym znaleźli kim w “Hromadzie” i Sel-Robie ; także po delegalizacji
się m. in. S. Wójtowicz, A. Bomba, Z. Szymański, J. Jam- “Hromady” w marcu 1927 r. wpływy te nie ustały, m.
róz, S. Ziaja. Prawie połowę składu Zarządu Głównego in. poprzez bliskie współdziałania z białoruskim klubem
stanowili członkowie KPP. poselskim “Zmahannie”, bynajmniej nie ograniczającym
Uchwalony na lipcowym zjeździe program nie odbiegał swej działalności (1928-1930) tylko do terenu sejmu. No-
wiele od programu NPCh i w swych zasadniczych tezach wego sojusznika w swej walce znalazła KPP w powsta-
i postulatach odpowiadał stanowisku KPP. Zapowiadał łej w 1926 r. (w wyniku rozłamu w PPS) PPS-Lewicy.
walkę o utworzenie rządu robotniczo-chłopskiego, Przeciwstawiając się reformistycznej linii kierownictwa
wywłaszczenie wielkiej własności bez odszkodowania i swej partii, lewicowi rozłamowcy przyjęli program bar-
przekazanie jej chłopom (a fabryk robotnikom), rozdział dzo zbliżony do rewolucyjnego programu komunistów,
Kościoła od państwa, bezpłatne i świeckie szkolnictwo, pozyskując dlań znaczne odłamy robotników, zwłaszcza
likwidację ucisku narodowego i zapewnienie mniej- w Krakowie, Trzebini, Chrzanowie i niektórych innych
szościom prawa samostanowienia aż do oderwania, miastach Małopolski. Niemałe wpływy miała też PPS-
zbliżenie i pokojowe stosunki ze Związkiem Radziec- Lewica w niektórych związkach zawodowych.
kim. Ale obok tych i podobnych haseł, zmierzających Jak już wspomniano, dużym sukcesem komunistów za-
do zmiany podstaw ustrojowych Polski na rzecz ustroju
kończyły się wybory samorządowe (maj 1927) w War-
socjalistycznego, program i działalność polityczna szawie i Łodzi, gdzie na listy komunistyczne (mimo ich
ZLCh Samopomoc były obciążone także elementami
bezprawnego unieważnienia przez władze sanacyjne) pa-
sekciarstwa i dogmatyzmu, poważnie utrudniającymi jej dło 19 i 23% głosów. Analogiczną tendencję wykazały
pociągnięcie za sobą szerszych mas chłopskich, a wręcz
wybory sejmowe 1928 r., w których - przypomnijmy -
uniemożliwiającymi współdziałanie z antysanacyjnymi, komuniści uzyskali blisko 2,5% ważnych głosów w po-
demokratycznymi, ale niekomunistycznymi siłami
równaniu z 1,5% w 1922 r. (wzrost w liczbach bezwzględ-
politycznymi, przede wszystkim z partiami ludowymi. nych przeszło dwukrotny: 132 do 278 tys.) i odpowiednio
Było to zjawisko tym bardziej szkodliwe, że już wkrótce 7 mandatów wobec 2 w1922 r. Należy jednak do tego do-
miały się one zespolić we wspólnym antysanacyjnym liczyć ok. 350 tys. głosów oddanych na listy ugrupowań
froncie Centrolewu. W ślad za KPP ZLCh Samopomoc tzw. komunizujących (oraz blisko 300 tys. głosów unie-
hołdowało tezie, że partie te mają charakter “ludowo- ważnionych), które w sumie zwiększyły liczbę posłów re-
faszystowski”, “agenturalny” itd. i nawet po Brześciu

140
10

wolucyjnych w sejmie do co najmniej 19 mandatów (m. mieć za podstawę głębokie i możliwie powszechne prze-
in. A. Warski, J. Sochacki, H. Bitner). konanie członków partii w słuszność obranej linii partyj-
Na bilans polityczny KPP w tym okresie składały się jed- nej jako wyniku zasadniczej i możliwie wszechstronnej
nak nie tylko i nie tyle walki wyborcze i parlamentarne, konfrontacji poglądów. Nie była to sprawa łatwa, choć-
ile przede wszystkim działalność propagandowa i organi- by ze względu na konspiracyjne warunki działania partii
zatorska bezpośrednio w środowiskach robotniczych, na oraz wspomniane już szykany i prześladowania. Nieza-
wsi i wśród mniejszości narodowych. Szczególnie dużą leżnie od tego istotne znaczenie miało, iż podobnie jak
wagę przywiązywali komuniści do organizowania bezro- inne partie komunistyczne także KPP stanowiła “sekcję"
Międzynarodówki Komunistycznej. Oznaczało to, że i
botnych (m. in. poprzez tworzenie Komitetów Bezrobot-
nych) oraz ruchu strajkowego, czego wyrazem była m. KPP musiała liczyć się ze strategicznymi i taktycznymi
zaleceniami, a nawet pole ceniami MK, dyktowanymi z
in. ich rola w największym w 1928 r. strajku, mianowicie
w strajku włókniarzy łódzkich w październiku tego roku kolei wymogami międzynarodowej strategii i taktyki ru-
chu komunistycznego, a w szczególności sytuacji w naj-
(szerzej o ruchu strajkowym - patrz niżej).
ważniejszej jego “sekcji” - Wszechzwiązkowej Komuni-
Te i inne przejawy aktywności KPP zasługują na tym sil- stycznej Partii (bolszewików) (WKPb). Nie zawsze zale-
niejsze podkreślenie, iż w gruncie rzeczy była to partia cenia te w dostatecznej mierze brały pod uwagę specyficz-
o charakterze kadrowym, stosunkowo nieliczna i na do- ne właściwości i warunki rozwoju ruchu komunistyczne-
miar bez przerwy dziesiątkowana aresztowaniami. We- go w poszczególnych krajach, a i metody kierowania mię-
dług (niepełnych) danych wewnątrzpartyjnych KPP li- dzynarodowym ruchem komunistycznym przez Komitet
czyła w latach 1928 i 1929 ok. 3,5 tys., a łącznie z KPZU Wykonawczy MK nie zawsze odpowiadały zasadom de-
i KPZB około 6 tys. członków. Pod kierownictwem par- mokracji wewnątrz- i międzypartyjnej.
tii działał także powstały w 1922 r. Z wiązek Młodzie-
ży Komunistycznej w Polsce (od 1930 r. - Komunistycz- Tymczasem nowe warunki i stosunki w Polsce po prze-
ny Związek Młodzieży Polski, KZMP), który w tymże wrocie majowym domagały się w widu dziedzinach no-
czasie zrzeszał w swych szeregach ok. 5 tys. członków. wych przemyśleń teoretycznych jako niezbędnej prze-
Dodajmy, że powyihe dane na temat liczebności KPP słanki do ustalenia nowej strategii i taktyki walki, i
w r. 1929 bliskie są odpowiednim informacjom ze źró- nowych zadań, jakie stanęły przed partią. Tak więc
deł policyjnych (341 5 członków KPP). Do liczb tych obok wspomnianych wyżej obiektywnych, niejako ze-
należy jednak dodać komunistów nie zawsze uwzględ- wnętrznych okoliczności, ograniczających możliwości
nianych w przytoczonych statystykach, mianowicie tych, owej konfrontacji poglądów w jej łonie, występowały tak-
że nie mniej poważne komplikacje subiektywne, wynika-
którzy stale w wielkiej liczbie zaludniali sanacyjne wię-
zienia. Dają o tym pojęcie badania na ten temat dla lat jące ze sporów i rozbieżności wewnętrznych w kierow-
nictwie partii, niejednokrotnie wokół spraw prawdziwie
nieco późniejszych, przeprowadzone przez H. Malinow-
skiego i L. Kieszczyńskiego. Stwierdzili oni, że pod za- węzłowych, jak charakteru samego przewrotu majowe-
go, teorii dwóch etapów rewolucji, roli drobnomieszczań-
rzutem działalności komunistycznej aresztowano w 1930
r. 3775 osób, 1931 - 5307, a w 1932 r. - 6982. Jest to stwa jako samodzielnej siły politycznej, stosunku do nie-
rewolucyjnych partii demokratycznych w związku z po-
tylko jedna z wielu ilustracji warunków, w· jakich wal-
czyli o sprawę robotniczą polscy komuniści. Nie byłby to wstaniem i działalnością Centrolewu i innych podobnych
obraz pełnv, gdyby pominąć w nim całokształt atmosfery zagadnień.
moralno-politycznej wokół nich roztaczanej (“zdrajcy na- Niektóre z nich były przedmiotem kontrowersji jeszcze
rodu”, “agenci Moskwy”, "żydokomuna” itp.), nieustan- przed przewrotem majowym, a po przewrocie pomnoży-
ne represje polityczne i administracyjne, nie zawsze na- ły się i zaogniły, znajdując swój wyraz w nie mal jaw-
wet wynikające z nielegalności KPP (unieważnianie list nym już konflikcie między tzw. większością i mniejszo-
wyborczych, odbieranie immunitetu poselskiego posłom ścią w kierownictwie partii (por. wyżej, s. 185). Podej-
rewolucyjnym i wydawanie ich sądom, rozpędzanie na- mowane przez Komitet Wykonawczy MK próby rozsą-
wet zalegalizowanych zebrań i wieców), systematyczne dzenia czy przynajmniej załagodzenia tych konfliktów nie
szykany komunistów w sprawach bytowych (pierwsi na dawały trwałych rezultatów, same zresztą nie były wolne
listach do redukcji i bezrobocia, odsunięci od stanowisk od ocen mylnych i dogmatycznych, często w sposób arbi-
urzędniczych w administracji) itd. tralny formułowanych. Tylko krótkotrwałym kompromi-
W tych warunkach wybór komunistycznej, rewolucyjnej sem między “większością" a “mniejszością" zakończył się
drogi walki o nową Polskę wymagał nie tylko olbrzymiej IV Zjazd KPP (1927), który na stanowiska kierownicze
odwagi i samozaparcia, lecz również przyjęcia przez par- w partii powołał mniej więcej po równi przedstawicieli
tię i jej członków zasad żelaznej dyscypliny organizacyj- “większości” i “mniejszości”. Jednakże nie położyło
nej, a także politycznej i ideologicznej. Nie mogła ona
jednak oczywiście - jeśli miała być owocna i skuteczna 42. Prezydium V Zjazdu KPP
- opierać się na bezkrytycznej, ślepej wierze w nieomyl-
ność tez głoszonych na zasadzie monopolu przez jednost- 43. Julian Leszczyński-Leński
ki, grupy działaczy czy wręcz frakcje partyjne. Musiała

141
11

to kresu walkom. frakcyjnym, wprost przeciwnie, przy- poczynań. W Historii polskiego ruchu robotniczego 1864-
bierały one coraz bardziej na ostrości. Już wkrótce, na 1964 znajdujemy następującą charakterystykę tego etapu
VI Plenum KC KPP (1929), zdecydowaną przewagę uzy- działalności KPP, pióra jednego z czołowych znawców
skali przedstawiciele “mniejszości”. Utrwalił ją i umocnił tych zagadnień, J. Kowalskiego: “Działacze obu grup sta-
V Zjazd KPP (1930), który jako sekretarza generalnego li na gruncie podstawowych zasad ruchu komunistyczne-
partii wybrał J. Leszczyńskiego-Leńskiego (z “mniejszo- go, tj. na gruncie rewolucyjnej walki o dyktaturę prole-
ści”), odsuwając równocześnie od wszelkich funkcji kie- tariatu, o socjalizm, 224 zdecydowanej. walki z reakcją i
rowniczych w partii głównych współtwórców orientacji faszyzmem, na gruncie solidarności z międzynarodowym
II Zjazdu (1923) A. Warskiego, M. Koszutską (Kostrze- ruchem komunistycznym i Związkiem Radzieckim. Jed-
wę), H. Waleckiego, A. Danieluka-Stefańskiego i innych nakże istniały między nimi poważne różnice poglądów na
(z “większości”). szereg istotnych zagadnień życia społecznego i politycz-
Działo się to w okresie, gdy w postaci Centrolewu rodził nego kraju po przewrocie majowym [...]. Podczas gdy
działacze »większości«, którzy w swoim czasie stworzyli
się i rozwijał pierwszy na taką skalę, niewątpliwie auten-
tyczny front opozycji antysanacyjnej. Wprawdzie nadal płodną koncepcję rewolucji polskiej, zawartą w uchwa-
łach II Zjazdu KPRP, w większym stopniu uwzględnia-
przesycały ją silne tendencje antykomunistyczne, ale Ju-
lian równocześnie, jak o tym już była mowa, dokonywał li realne czynniki rzeczywistości polskiej w ich konkret-
się w niej proces radykalizacji społeczno-politycznej, nie- nym, złożonym splocie, działacze »mniejszości« przeja-
wątpliwie sprzyjający politycznemu “otwarciu na lewo” wiali raczej tendencje do upraszczania szeregu skompli-
i w konsekwencji wytworzeniu szerokiego frontu anty- kowanych zjawisk społecznych i naginanie rzeczywisto-
faszystowskiego. Opanowane przez “mniejszość" i ciągle ści do swych rewolucyjnych dążeń i pragnień. Zarazem
rozdzierane walkami frakcyjnymi kierownictwo KPP nie w toku tej dyskusji obie strony wykazały skłonność do
doceniło tej szansy. Wskazując na wspomniane tendencje przejaskrawiania dzielących je rozbieżności, do przypi-
antykomunistyczne w PPS i partiach ludowych, odżegny- sywania różnicom taktycznym charakteru zasadniczego,
wało się ono od współdziałania z Centrolewem, co wię- co prowadziło do ciągłego zaostrzania polemiki. Względy
cej, przypisywało mu intencje dywersyjne w ruchu anty- frakcyjne, wzajemna nieufność, przerastająca nieraz w
faszystowskim, oskarżało PPS o faktyczne wspomaganie animozje osobiste, częstokroć pozbawiały dyskusję rze-
sanacyjnych dążeń do faszyzacji życia politycznego (teo- czowego charakteru, utrudniały wszechstronne wyjaśnie-
ria “socjalfaszyzmu”). Podobnie odnoszono się do ruchu nie zagadnień i wyciągnięcie słusznych wniosków. Toteż
ludowego (teoria “ludofaszyzmu”). Nawet aresztowania mimo pewnych początkowych osiągnięć dyskusji - nie-
brzeskie nie wniosły do tej orientacji istotnych zmian. Na- mal czteroletnia walka frakcyjna (1926-1929), w toku
dal obowiązywał w KPP pogląd, że walka Centrolewu z której »mniejszość«, a w ślad za nią »większość« zarzu-
sanacją to “kłótnia w rodzinie”, tak samo komentowała cały sobie wzajemnie wyłącznie błędy prawicowe, prze-
Brześć komunistyczna “Prawda” w artykule pt. O obitych ważnie przejaskrawione lub wręcz urojone, odbiła się
lokajach polskieego faszyzmu. ujemnie zarówno na linii politycznej KPP, prowadząc do
wzmożenia w niej tendencji sekciarskich, jak też promie-
Obok teorii na temat “socjalfaszyzmu” niemałą przeszko- niowaniu partii na zewnątrz, a w konsekwencji i na jej
dę na drodze do jakiegoś, choćby częściowego porozu- stanie organizacyjnym”.
mienia się z nierewolucyjnymi partiami demokratyczny-
mi, a także uzyskania szerszego rezonansu dla haseł ko- Nowa fala i nowy charakter ruchów
munistycznych w opinii publicznej stawały nieprzezwy- strajkowych w mieście i na wsi
ciężone jeszcze (w dużej mierze na skutek załamania się
linii II Zjazdu) błędne poglądy i tezy KPP w sprawach Zaostrzenie się sytuacji wewnętrznej w kraju w roku
narodowych, granic państwa itp. W szczególności nie- 1930 miało głównie charakter polityczny i zaznaczyło
które oderwane od rzeczywistości, nacechowane sekciar- się przede wszystkim w sejmie, stosunkach międzypar-
stwem enuncjacje władz i prasy KPP na temat możliwości tyjnych, w działaniach ludzi i sił bezpośrednio i czyn-
zastosowania hasła samostanowienia na Pomorzu i Gór- nie zaangażowa nych w życie polityczne państwa. Nawet
nym Śląsku i przeprowadzenia w tym celu plebiscytów co bardzo jaskrawe przejawy tego kryzysu politycznego, jak
do przynależności państwowej tych obszarów przynosiły aresztowania i wybory brzeskie, nie wywołały,jak o tym
partii poważne szkody polityczne. już była mowa, szerszego poruszenia w masach. W la-
Trudności wewnętrzne i zewnętrzne, jakie w tych latach tach 1929 i 1930 położenie gospodarcze kraju było jesz-
musiała pokonać KPP, nie zdołały podważyć fundamen- cze ciągle stosunkowo dobre, pod względem społe cznym
tu jej jedności, wspierającej się na wspólnym dążeniu panował względny spokój. Wprawdzie zaznaczał się już
wszystkich komunistów do zwycięstwa rewolucji w Pol- niepokojący wzrost bezrobocia (por. tab. 10), ale daleko
mu jeszcze było do tragicznego po ziomu lat trzydzie-
sce i na wierności zasadom internacjonalizmu proleta-
riackiego. Nawet konflikt między “większością" a “mniej- stych. Liczba strajków i strajkujących robotników była w
1930 r. najmniejsza w całym międzywojennym dwudzie-
szością" nie zachwiał tymi właśnie podstawami ich ide-
ologii i politycznego myślenia, choć - niewątpliwie - w stoleciu (por. tab. 7).
pewnej mierze paraliżował dynamikę i skuteczność ich Nie znikły jednak bynajmniej podstawowe źródła fer-

142
12

mentów społeczno-politycznych od zarania niepodległo- “Klimontów” w Zagłębiu Dąbrowskim, gdzie robotnicy


ści wywierających przemożny wpływ na całokształt sto- przeciwstawiali się w ten sposób zamiarom zatopienia
sunków gospodarczych i społeczno-politycznych w Pol- szybów jako nierentownych. Miarą rosnącej zaciętości
sce. Nie ulegały istotnym zmianom antagonistyczne sto- walki strajkowej w owych latach była również ich
sunki między pracą a kapitałem, powolne postępy re- długotrwałość; ciągnęły się one niekiedy kilka tygodni,
formy rolnej (por. tab. 4) w żadnej mierze nie rozwią- a nawet miesięcy (np. strajk włókniarzy białostockich w
zywały nabrzmiałych problemów agrarnych i głodu zie- 1932 r.). Do najpotężniejszych akcji strajkowych doszło
mi na wsi, nadal też nie ustawał ucisk mniejszości na- jeszcze w marcu 1933 r., mianowicie w postaci strajku
rodowych. W sumie więc podstawy względnego spoko- górników trzech zagłębi (Krakowskiego, Dąbrowskiego,
ju społeczno-politycznego z końca lat dwudziestych by- i Górnośląskiego), który objął ok. 90 tys. robotników,
ły nader kruche i mało odporne na jakiekolwiek poważ- oraz strajku włókniarzy łódzkich, który objąwszy ok.
niejsze wstrząsy. Wielki kryzys w pierwszej połowie lat 100 tys. robotników i robotnic przybrał rozmiary strajku
trzydziestych ujawnił w całej rozciągłości, że potrzebna powszechnego. Wybitną rolę w tym strajku (jak zresztą
jest pilnie nie tylko naprawa stosunków politycznych, lecz w większości innych) odegrali komuniści oraz pozosta-
także i przede wszystkim naprawa stosunków społeczno- jąca pod ich wpływami tzw. Lewica Związkowa,
gospodarczych.
Unaoczniały to różne wskaźniki, wśród nich szczególnie 45. Kobiety w oczekiwaniu na górników strajkujących w
widoczne i charakterystyczne, jak wspomniany już szyb- kopalni “Klimontów” (1933)
ki w tym okresie wzrost bezrobocia oraz rozwój ruchu
strajkowego. Liczba strajkujących w Polsce robotników a także Komunistyczny Związek Młodzieży Polskiej
w 1932 r. przekraczała liczbę strajkujących we Francji, (KZMP). Istotną rolę w całokształcie tej walki odegrali
Niemczech i nawet w Stanach Zjednoczonych. Również również bezrobotni. Domagając się pracy i chleba, urzą-
w 1933 r. ruch strajkowy w Polsce należał do najsilniej- dzali oni masowo wiece, pochody i inne manifestacje,
szych w świecie. które szczególnie często prowadziły do starć z policją i
Wzrost ruchu strajkowego, widoczny po spokojnym sto- kończyły się krwawymi ofiarami.
sunkowo roku 1930, tłumaczył się przede wszystkim ob- Niezwykle silnie rozwijały się w latach 1932 i 193 3
niżkami płac, wprowadzanymi przez właścicieli przed- walki chłopskie. Polegały one najczęściej na strajkach-
siębiorstw w 1932 r. W tymże roku wybuchły m. in. bojkotach, gdy chłopi, nieraz z całego powiatu, nie przy-
strajki górników Zagłębia Dąbrowskiego i Krakowskie- wozili żywności na targi i jarmarki, protestując w ten
go, włókniarzy w Łodzi, transportowców w Gdyni, tram- sposób przeciwko nadmiernym opłatom rogatkowym i
wajarzy w Warszawie (1931). Motorem tych strajków by- targowym. Niejednokrotnie do walk z policją dochodziło
li często komuniści, z których inicjatywy organizowano przy okazji świąt ludowych czy innych manifestacji poli-
tzw. komitety akcji. Przeważnie jednak nie przynosiły tycznych. Pierwsze tego rodzaju strajki-bojkoty odbyły
one w 1932 r. zwycięstwa robotnikom z uwagi na ogólne się w lutym 1932 r. w pow. Limanowa. Krwawo skoń-
kryzysowe położenie przemysłu i wynikające stąd ten- czyły się zajścia w Łapanowie, pow. Bochnia (czerwiec
dencje do ograniczania produkcji. Zdarzało się dość czę- 1932) gdzie padło 4 zabitych, i w Jadowie, pow. Ra-
sto, że strajki proklamowano zbyt pochopnie, bez należy- dzymin (lipiec 1932). Blisko 20 wsi i kilkanaście tysięcy
tego rozeznania w sytuacji i przygotowania. chłopów wzięło udział w starciach z policją i wojskiem w
Ruch strajkowy w latach kryzysu nie tylko wzrastał licz- powiecie leskim, gdzie zginęło kilkudziesięciu chłopów,
bowo, ale stopniowo zmieniał się także jakościowo, przy- a paruset odniosło rany (czerwiec-lipiec 1932).
bierając nowe formy i postacie. Niejednokrotnie docho- Jeszcze większe rozmiary przybrały walki w czerwcu
dziło do krwawych starć z policją, w których padali zabici 1933 r., przypominające w niektórych swych przeja-
i ranni. Coraz częściej robotnicy uciekali się do strajków wach ruch powstańczy. Bezpośrednim ich powodem były
okupacyjnych (“strajków polskich”, gdyż właśnie w Pol- najczęściej egzekucje podatkowe, przeprowadzane z ca-
sce ta forma strajku, paraliżująca zakład pracy, pojawiła łą bezwzględnością po wsiach przez komorników sądo-
się wych. Walki te rozwinęły się w powiatach rzeszowskim,
przeworskim, łańcuckim, a zwłaszcza ropczyckim. N a
44. Strajk okupacyjny w kopalni “Pokój” (1933) wieść o krwawych zamieszkach w Kozodrży (pow. Rop-
czyce) ruszyli z pomocą masowo chłopi ze wsi i powia-
stosunkowo wcześnie i występowała szczególnie często),
a na wet strajków “czarnych”, czyli głodowych i okupa- tów sąsiadujących. Rozgorzały dalsze walki, szczególnie
gwałtowne i krwawe we wsiach Nockowa, Grodzisk Dol-
cyjnych jednocześnie. Strajki tego rodzaju miały z reguły
dramatyczny przebieg i wywoływały w społeczeństwie ny, Wólka Pod Lasem.
silne poruszenie. Pierwszym i jednym z najgłośniejszych Nie było spokoju r6wnież na kresach wschodnich. I tam
strajków tego typu był strajk okupacyjny w hucie szkła rozwijały się walki chłopskie, a niezależnie od tego ukra-
“Hortensja” w Piotrkowie w lutym 1932 r. W marcu 1933 ińscy nacjonaliści organizowali zamachy i napady na pol-
r. wybuchły strajki “czarne” w kopalniach “Mortimer” i skich urzędników, działaczy politycznych i urzędy pań-

143
13

stwowe. Stosowano terror pod hasłem “Lachy za San”.


Jego ofiarą padł m. in. w 1931 r. wybitny działacz pił-
sudczykowski Tadeusz Hoł6wko. Szerokim echem od-
bił się w kraju zamach. ukraiński na pocztę w Gród-
ku Jagiellońskim (1932). Sprawcy tego zamachu zostali
schwytani i straceni. Zamachy różnego rodzaju zdarzały
się w latach późniejszych, a wśród nich najgłośniejszy ze
wszystkich udany zamach na ówczesnego ministra spraw
wewnętrznych Bronisława Pierackiego, dokonany w sa-
mej stolicy państwa. Całokształt tej kampanii nienawiści
i terroru miał swą pożywkę i źródła w stosunkach polsko-
ukraińskich na kresach, ale niemałą rolę w jej rozwijaniu,
podniecaniu i zaostrzaniu odegrały zachęty i pomoc nie-
miecka - polityczna, finansowa, a nawet szkoleniowa.

144
14 1 TEXT AND IMAGE SOURCES, CONTRIBUTORS, AND LICENSES

1 Text and image sources, contributors, and licenses


1.1 Text
• Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział 7 Źródło: https://pl.wikisource.org/wiki/Historia_Polski_(Henryk_Zieli%C5%84ski)
/Rozdzia%C5%82_7?oldid=693542 Autorzy: Julo, Vearthy oraz Tommy Jantarek

1.2 Images

1.3 Content license


• Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0

145
Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział 8

Polska wobec faszyzmu niemieckiego i rosnącego gle żywych w tym kraju, szczególnie w warstwach drob-
napięcia w Europie. nomieszczańskich, nastrojów odwetu na tle postanowień
Próby faszyzacji życia w kraju “dyktatu wersalskiego”. Szeroki oddźwięk w tych ko-
łach znajdowała zwłaszcza agitacja hitlerowska zazmianą
“krwawiących granic” Niemiec na wschodzie oraz postu-
W ciągu pierwszych 7-8 lat rządów pomajowych uwaga
ich koncentrowała się głównie na sprawach wewnętrz- lat równouprawnienia Niemiec w dziedzinie zbrojeń.
nych. Dyktowała to przede wszystkim niełatwa walka Dnia 30 stycznia 1933 r. prezydent Niemiec, marsza-
o utrwalenie nowego systemu, jak również trudności łek Paul von Hindenburg, powierzył Hitlerowi stanowi-
gospodarcze, wywołane wielkim kryzysem. N a arenie sko kanclerza, który w lutym i marcu tegoż
międzynarodowej natomiast panował względny spokój.
Począwszy mniej więcej od 1933/34 r. w obu tych 48. Publiczne palenie książek w Berlinie w maju 1933 r.
płaszczyznach zaczęło się zarysowywać przesunięcie
punktów ciężkości. Kryzys gospodarczy w Polsce cią-
gle jeszcze dawał się dotkliwie we znaki, ale powoli roku rozprawił się (biorąc za pretekst prowokacyjne pod-
i stopniowo zaczął się przesilać. Równocześnie zaś palenie Reichstagu, rzekomo przez komunistów) z opo-
niezwykle skomplikowała się sytuacja międzynarodowa zycją komunistyczną, a z kolei także z socjaldemokra-
na skutek zwycięstwa hitleryzmu w Niemczech, co dla cją i innymi kołami demokratycznymi. W marcu 1933 r.
Polski miało szczególne znaczenie. W tych warunkach Reichstag udzielił Hitlerowi pełnomocnictwa (Ermäch-
problemy zewnętrzne, a zwłaszcza zagadnienie stosun- tigungsgesetz), które oddały mu w ręce prawie nieogra-
ków polsko-niemieckich, zaczęły wysuwać się na plan niczoną władzę w jednym z najpotężniejszych państw
pierwszy, przysłaniając sobą w dużej mierze zagadnienia europejskich. Dnia 30 czerwca 1934 r. Hitler zlikwido-
polityki wewnętrznej, choć i one nastręczały rządom wał, także krwawo (“noc długich noży”), opozycję we-
sanacyjnym nadał wiele poważnych kłopotów i narażały wnętrzną w łonie własnej partii. Gdy w sierpniu tegoż ro-
kraj na ciężkie wstrząsy. ku zmarł prezydent Hindenburg, Reichstag uchwalił po-
łączenie urzędów prezydenta i kanclerza, przekazując je
w ręce Hitlera, który przybrał obecnie _ zgodnie z faszy-
Zwycięstwo hitleryzmu w Niemczech stowską “zasadą wodzostwa” - tytuł “wodza i kanclerza
Rzeszy” (Füuhrer und Reichskanzler). Wszystko to zo-
Na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych wpły- stało zatwierdzone w referendum ogólnonarodowym 19
wy Hitlera i jego Narodowosocjalistycznej Niemiec- sierpnia 1934 r., w którym tylko 10% uczestników gło-
kiej Partii Robotniczej (National Sozialistische Deut- sowało przeciwko tym zmianom. W ten sposób w ciągu
sche Arbeiter-Partei, NSDAP), dotychczas bez większe- półtora roku Hitler stał się w sposób całkowicie legalny
go znaczenia, gwałtownie wzrosły. W wyborach do Re- niepodzielnym dyktatorem Niemiec.
ichstagu w maju 1928 r. hitlerowcy uzyskali 810 tys. gło- Wszystko to nie mogło nie wywołać żywego zaintereso-
sów i 12 mandatów. W wyborach następnych liczby te wania i zaniepokojenia w społeczeństwie polskim. Pro-
przedstawiały się następująco: we wrześniu 1930 r. 6410 paganda rewizjonistyczna na temat Górnego Śląska, a
tys. głosów i 107 mandatów, w lipcu 1932 r. odpowied- szczególnie natarczywe domaganie się ponownego złą-
nio 13 746 tys. i 230, w listopadzie 1932 r. - 11 737 tys.
czenia Prus Wschodnich z Rzeszą poprzez likwidację
i 196. “korytarza pomorskiego” i włączenie W.M. Gdańska,
Tak więc w ciągu zaledwie dwóch lat partia hitlerowska bujna już za czasów Stresemanna, stawała się coraz na-
stała się w drodze legalnych wyborów najsilniejszą par- trętniejsza. Krzewiły ją nie tylko nacjonalistyczne orga-
tią w Niemczech, dwukrotnie silniejszą niż jej główny nizacje i partie polityczne, lecz także przedstawiciele rzą-
przeciwnik - Komunistyczna Partia Niemiec (KPD), któ- du Rzeszy. Szczególnie szerokim echem w Polsce i Eu-
ra w wyborach 1932 r. skupiła odpowiednio 5283 tys. ropie odbiło się gwałtowne wystąpienie min. Gottfrieda
i 5980 tys. głosów. Zaskakujący wzrost partii hitlerow- Treviranusa w 1930 r., wywołując w Polsce ostre, maso-
skiej tłumaczył się głównie tym, że potrafiła ona w sposób we protesty. Organizacje i przywódcy hitlerowscy mie-
niezwykle demagogiczny i umiejętny wykorzystać głębo- li swój wybitny udział w rozpalaniu nastrojów antypol-
kie niezadowolenie w masach z powodu szalejącego w skich, dopuszczając się m. in. licznych brutalnych napaści
Niemczech kryzysu i bezrobocia oraz odwołać się do cią- na mniejszość polską w Niemczech, czego jednym z ja-

1
146
2

skrawszych przykładów był bestialski mord, popełniony nych działaczy politycznych obu krajów, a w lipcu tegoż
na polskim komuniście Konradzie Piecuchu w Potempie roku podpisanie konwencji o “określeniu napastnika” m.
pod Gliwicami (1932). Mordercy, których bronił przed in. przez Polskę i Związek Radziecki.
sądem dr Hans Frank, późniejszy gubernator w Krako- Nowe konflikty w Gdańsku.
wie, otrzymali w więzieniu liczne depesze z wyrazami „Wojna prewencyjna”?
uznania i solidarności, m. in. od Hitlera i Goeringa.
Ministra Becka polityka „równowagi”
Był to okres największego napięcia w stosunkach polsko-
między Berlinem i Moskwą niemieckich, zapoczątkowany zresztą już w 1932 r. W
lutym 1933 r. Hitler - już jako kanclerz Rzeszy - udzie-
Sprawa stosunków polsko-niemieckich stała się w tej sy- lił brytyjskiej gazecie “Sunday Express” głośnego wywia-
tuacji jednym z na czelnych problemów polskiej polity- du, w którym zapowiadał, że “korytarz” musi być zwró-
ki zagranicznej. Pozycja geograficzna i polityczna Polski cony Niemcom, i to w “krótkim czasie”. Ze swej strony
sprawiała, że stosunki te trzeba było kształtować w ści- senat gdański dokonał nowego pogwałcenia praw Polski
słej współzależności ze stosunkami polsko-radzieckimi. w Gdańsku, rozwiązując policję portową, podporządko-
Piłsudski i Beck uważali, że polska polityka zagraniczna waną polsko-gdańskiej Radzie Portu. Po kolejnym zwy-
powinna kierować się zasadą “równowagi” w stosunkach cięstwie wyborczym Hitlera 5 marca 1933 r. doszło do
z dwoma potężnymi sąsiadami. Polityka taka jednak już nowego zaognienia w Gdańsku, kiedy to transportowiec
w samym swym założeniu pozbawiona była niezbędnego polski “Wilia” wyładował na Westerplatte oddział woj-
realizmu, jeśli zważyć ogromną dyspro porcję sił między ska wzmacniający tamtejszą polską kompanię wartowni-
Polską a jej sąsiadami, zarówno wschodnim, jak i zachod- czą. Wtedy pojawiły się również pogłoski o sugestiach
nim, uniemożliwiającą jej na dłuższą metę status rów- rządu polskiego pod adresem Francji, by zahamować nie-
norzędnego partnera. Niezależnie od tego sam charakter bezpieczną ewolucję sytuacji w Niemczech póki czas za
rządów sanacyjnych w pewnym sensie determinował ich pomocą “wojny prewencyjnej”. W istocie rzeczy (sprawa
rzeczywiste sympatie i skłonności w praktycznej realiza- do dziś nie jest całkowicie wyjaśniona) chodziło tu raczej
cji owej doktryny “równo wagi. - jak stwierdza w sposób przekonywający autor jednej z
najlepszych prac o tych sprawach, M. Wojciechowski -
Jedynie w początkach omawianego tu okresu polityka
Piłsudskiego-Becka (bo w praktyce tylko oni ustalali li- o stworzenie pewnego klimatu zastraszenia wobec Nie-
miec i wywarcia na nie presji politycznej, mającej je po-
nię polskiej polityki zagranicznej) mogła robić wrażenie
przestrzegania wspomnianej zasady. hamować przed przystąpieniem do “paktu czterech”, a w
dalszym rozwoju uczynić skłonnymi do porozumienia z
Jak już o tym była mowa, właśnie wtedy, w początkach Polską.
lat trzydziestych, dążenia odwetowe w Niemczech przy-
brały szczególnie napastliwe formy i rozmiary. Równo- Polsko-niemiecka deklaracja
cześnie zaistniały realne niebezpieczeństwa dopuszcze- o nieagresji
nia Niemiec do współdecydującej roli w koncercie kilku
głównych mocarstw europejskich. Tendencje te wyraziły Niemcy w tych czasach były jeszcze zbyt słabe, by ry-
się w przyznaniu Niemcom równouprawnienia w dziedzi- zykować konflikt ze swoimi sąsiadami. Pozycja Hitlera
nie zbrojeń (grudzień 1932), a jeszcze bardziej w próbie na arenie międzynarodowej pozostawała nieustabilizowa-
stworzenia tzw. paktu czterech (Anglia, Francja, Włochy, na, a i w samych Niemczech nie brakowało mu jesz-
Niemcy - marzec 1933). Projekt tego paktu potwierdzał cze przeciwników. W imię stabilizacji i umocnienia no-
m. in. expressis verbis aktualność zasady rewizji trakta- wo wprowadzonego reżimu należało zyskać na czasie i
tów w wypadkach “sytuacji mogących doprowadzić do siłach. Unormowanie - do czasu - stosunków z Polską mo-
konfliktu” oraz stwarzał coś w rodzaju dyrektoriatu wiel- gło temu dobrze się przysłużyć.
kich mocarstw w Europie. N a skutek zdecydowanego
Wbrew pozorom, wynikającym ze wspomnianych wy-
oporu państw mniejszych (w tym Polski i Małej Enten- żej konfliktów gdańskich i innych, zależało !la tym rów-
ty), a także pewnych oporów Francji pakt ten nie został nież Piłsudskiemu i Beckowi. Wyobrażali sobie oni, że
sfinalizowany, ale sama próba jego stworzenia wskazy- poprzez zbliżenie z Niemcami zneutralizują ich dążenia
wała na kruchość podstaw międzynarodowej pozycji Pol- odwetowo-rewizjonistyczne. Od czasu Locarna wartość
ski. Wzrost sił hitleryzmu, równouprawnienie Niemiec, sojuszu polsko-francuskiego w polskiej opinii publicznej
wspomniane próby stworzenia dyrektoriatu mocarstw za- poważnie spadła. Fundamenty pozycji międzynarodowej
chodnich i podobne kroki wywoływały niepokój także Polski uległy w ten sposób dużemu osłabieniu. Można
w Związku Radzieckim. W ten sposób powstał podat- to było zrekompensować przez zbliżenie do ZSRR i Ma-
ny grunt do pewnego zbliżenia polsko-radzieckiego, cze- łej Ententy, tj. w szczególności do Czechosłowacji. Taka
go wyrazem był przede wszystkim polsko-radziecki pakt koncepcja była jednak dla Piłsudskiego i rządów sana-
o nieagresji z lipca 1932 r. Wiosną 1933 r., w okresie cyjnych możliwa najwyżej jako tymczasowy zabieg tak-
prób tworzenia paktu czterech, nastąpiło dalsze zbliże- tyczny, w żadnym zaś wypadku jako trwała zasada pol-
nie polsko-radzieckie w postaci wymiany wizyt wybit- skiej polityki zagranicznej. Tym wszystkim przesłankom

147
3

towarzyszyły zupełnie mylne, powierzchowne rozeznanie Europie środkowo-wschodniej. Inicjatorem i głównym


istoty faszyzmu hitlerowskiego i równie fałszywa ocena rzecznikiem tej koncepcji był minister spraw zagranicz-
intencji oraz zamiarów samego Hitlera, który jako nie- nych Francji - L. Barthou. Projekt ten spotkał się z dużym
Prusak miał w przekonaniu Piłsudskiego być znacznie poparciem ze strony zainteresowanych państw, szczegól-
bardziej skłonny do ugody z Polską niż wszelkie dotych- nie Związku Radzieckiego i Czechosłowacji. Mijałby się
czasowe rządy niemieckie. Piłsudski stał na stanowisku, jednak z celem, gdyby nie wzięły w nim udziału Polska i
że główne zagrożenie Polski wychodziło ze strony Związ- Niemcy, ponieważ właśnie te ostatnie najbardziej zagra-
ku Radzieckiego, a nie Niemiec hitlerowskich. żały istniejącemu stanowi rzeczy i bezpieczeństwu euro-
pejskiemu. Rząd hitlerowski nie miał oczywiście żadnego
Po kilkumiesięcznych rozmowach i konsultacjach doszła
do skutku 26 stycznia 1934 r. polsko-niemiecka deklara- interesu w dojściu do skutku tego rodzaju układu. Stor-
pedowanie projektu “Locarna wschodniego” znakomicie
cja o niestosowaniu przemocy (potocznie zwana paktem
o nieagresji), podpisana przez posła polskiego w Berlinie ułatwiła polityka polska, która również przeciwstawiła się
mu niedwuznacznie.
J. Lipskiego i niemieckiego ministra spraw zagranicznych
Konstantina von Neuratha, mająca obowiązywać przez la Jesienią tegoż roku min. Beck wypowiedział w Lidze Na-
lat. rodów tzw. mały traktat wersalski (w sprawie ochrony
W następstwie podpisania deklaracji przycichła niemiec- mniejszości). Jak wiadomo, był to traktat o charakterze
ka propaganda rewizjonistyczna, uległa pewnej norma- dyskryminacyjnym, narzucony przez wielkie mocarstwa
lizacji sytuacja w Gdańsku. Skończyła się definitywnie w 1919 r. tylko państwom słabszym, w tym i Polsce. Rząd
polsko-niemiecka wojna gospodarcza (1934). Ważniejsze polski niejednokrotnie przeciwstawiał się temu właśnie
były jednak inne następstwa deklaracji. charakterowi wspomnianego traktatu, domagając się m.
in. “generalizacji ochrony mniejszości”, tj. rozszerzenia
Umocniła się pozycja międzynarodowa Niemiec hitle- jego mocy obowiązującej także na inne państwa. Fakt, że
rowskich. Udało się im wbić silny klin w nadwerężone obecnie, po piętnastu latach zdecydował się na oficjalne
już mocno stosunki polsko-francuskie, pogorszyć też sto- i definitywne odrzucenie zobowiązań traktatowych, wią-
sunki polsko-czechosłowackie i polsko-radzieckie. Nagły zał się ściśle z jego polityką wobec Związku Radziec-
zwrot Polski wywołał wiele nieufności w szeregu krajów, kiego. Chodziło o to, że właśnie w tym czasie (wrze-
przyczyniając się do pogłębienia izolacji Polski, co z ko- sień 1934) rząd radziecki w obliczu ofensywy faszyzmu
lei utrudniało jej swobodę manewru wobec hitlerowskich na arenie międzynarodowej wyraził gotowość przystąpie-
Niemiec. Niemcy natomiast zyskiwały niezbędny czas i nia do Ligi Narodów i wejścia w skład jej kierowniczego
większą swobodę ruchów w celu przygotowania kroków organu - Rady Ligi Narodów. W kołach rządowych Pol-
zmierzających do odbudowy ich politycznej i militarnej ski odnoszono się do tego z wyraźną niechęcią. W połą-
potęgi. do rewizji traktatu wersalskiego - do zdobycia czeniu z równoczesnymi zabiegami min. Barthou w spra-
“przestrzeni życiowej” [Lebensraum]. wie paktu wschodniego z udziałem Związku Radzieckie-
W przeciwieństwie do Niemiec - które traktowały pakt go oznaczało to bowiem “przesunięcie ciężaru odpowie-
o nieagresji jako wybieg taktyczny, jako kamuflaż dla dzialności we Wschodniej Europie na Rosję Sowiecką".
swych właściwych celów. całkowicie sprzecznych z du- Polska dokumentacja tych zagadnień, zawarta w Diariu-
chem i literą paktu - rząd polski widział w nim możliwość szu Jana Szembeka, stwierdza dalej, że “do tych sugestii
trwałej podstawy nowej koncepcji polskiej polityki zagra- Marszałek Piłsudski odniósł się negatywnie” i był nimi
nicznej. Dalsze jej posunięcia systematycznie pogłębiały “bardzo rozgoryczony”. Nie mniejsze obawy w siedzi-
izolację Polski w stosunkach międzynarodowych, wiąza- bie MSZ przy Wierzbowej budziła okoliczność, że Zwią-
ły ją coraz silniej z rosnącą potęgą hitlerowską, a nawet zek Radziecki jako członek Rady Ligi Narodów będzie
podważały porządek europejski ustalony w traktacie wer- uprawniony do zajmowania stanowiska na forum Ligi w
salskim, którego nienaruszalność miała tak istotne zna- kwestiach polskiej polityki mniejszościowej, zwłaszcza
czenie dla Polski międzywojennej i którego obalenie sta- na kresach wschodnich. W rezultacie rząd polski wpraw-
nowiło - jak dzie głosował za przyjęciem Związku Radzieckiego do
Ligi, ale poprzedził to wspomnianą wyżej odmową dal-
już o tym była mowa - jeden z głównych celów polityki szego respektowania traktatu mniejszościowego. Nieza-
Hitlera. leżnie jednak od tego wszystkiego, wypowiedzenie go
w określonej sytuacji politycznej, po zwycięstwie Hitle-
Polityczna i wojskowa ekspansja ra w Niemczech i wystąpieniu ich z Ligi Narodów (na-
faszyzmu w Europie i świecie stąpiło to już w październiku 1933 r.) oznaczało niebez-
pieczny precedens w jednostronnym naruszaniu postano-
wień traktatowych – i to postanowień najważniejszego ze
W obliczu tych przemian i zarysowujących się niebezpie-
wszystkich międzywojennych traktatów.
czeństw rząd francuski wystąpił latem 1934 r. z inicja-
tywą tzw. paktu wschodniego (zwanego też często “Lo- Tymczasem Niemcy dozbrajały się forsownie. Jcszczc w
carnem wschodnim”), którego celem byłoby zapewnienie kwietniu 1934 r. zrodził się tzw. plan Blomberga, prze-
bezpieczeństwa i zagwarantowanie istniejących granic w widywały potrojenie sił zbrojnych, liczących w momen-

148
4

cie powstania planu ok. 160 tys. ludzi. VV marcu 1935 r. dardowym pretekstem strzelaniny na pograniczu Abisy-
liczba ta wynosiła 380 tys. Niemcy dysponowały juź wte- nii i włoskiej Erytrei między patrolami wojskowymi obu
dy poważnymi siłami lotniczymi, choć zabraniał im tego krajów. Ewidentnie agresywny charakter akcji włoskiej
traktat wersalski. Przystąpiły też do rozbudowy swej flo- przeciwko krajowi będącemu członkiem Ligi Narodów
ty wojennej. Już w dwa lata po dojściu Hitlera do władzy nie mógł nie spotkać się z jej reakcją. Na domiar Wielka
niemieckie siły zbrojne przewyższały poważnie polskie Brytania widziała w afrykańskich ambicjach Mussolinie-
nie tylko liczebnością, lecz także i przede wszystkim no- go potencjalne zagrożenie swych interesów kolonialnych
woczesnością swego sprzętu i siłą ognia. A był to dopiero w tym rejonie, zwłaszcza w kontrolowanym przez sie-
początek rugi dozbraiania się. bie Sudanie i Egipcie. Jednocześnie mocarstwa zachodnie
Dnia 16 marca 1935 r. Niemcy formalnie wypowiedziały pragnęły mieć poparcie Włoch w swej akcji protestacyj-
nej przeciwko III Rzeszy, która właśnie w tym czasie -
część V trakratu wersalskiego, zawierającą postanowie-
nia co do ograniczenia zbrojeń niemieckich i zakazującą jak wyżej wspomniano - wypowiedziała część V traktatu
wersalskiego i przystąpiła do forsownych zbrojeń. W re-
m. in. wprowadzenia w Niemczech powszechnego obo-
wiązku służby zultacie Liga Narodów, dyrygowana przez Wielką Bryta-
nię i Francję, uchwaliła przeciwko Włochom tzw. sankcje
ekonomiczne, pełne luk i niedopowiedzeń, w dodatku nie
49. Po uprzednim anulowaniu zakazu traktatu wersal- respektowane przez państwa nie będące członkami Ligi,
skiego przekazanie hitlerowskiej marynarce wojennej no- w tym Stany Zjednoczone i Niemcy. Według historyka
wych łodzi podwodnych (1935) francuskiego J. B. Duroselle'a “sankcje wywołały tylko
wojskowej. Dzięki wprowadzeniu obecnie tego obowiąz- irytację Włoch, ale nie przeszkodziły bynajmniej konty-
ku armia niemiecka nuacji operacji [wojskowych 1 [...]. Wszystko
miała zostać rozbudowana do około 20 dywizji piechoty i działo się tak, jakby się chciało robić wrażenie stosowania
wojsk pancernych ogółem do stanu ponad 500 tys. ludzi. sankcji, ale unikało się za wszelką cenę przyparcia Włoch
Był to ze strony Niemiec pierwszy formalny i oficjalny do ściany i wywołania w ten sposób wojny europejskiej”.
akt odstąpienia od podpisanego przez nie traktatu wer- Rozpoczęta w październiku 1935 r. wojna zakończyła się
salskiego. Ze względu na wagę tego kroku i jego prece- w maju 1936 r. aneksją Abisynii przez Włochy. W su-
densowy charakter można było spodziewać się jak naj- mie faktyczna bezkarność agresji faszystowskiej w Afry-
bardziej zdecydowanych kroków ze strony sygnatariuszy ce ukazywała bezowocność polityki ugłaskiwania agreso-
traktatu, a zwłaszcza wielkich mocarstw i Polski. Tym- ra, a tym samym zachętę do podobnych kroków w przy-
czasem reakcja zainteresowanych ograniczyła się do pa- szłości.
pierowych protestów. Co więcej, mnożyły się wzajem- Nie trzeba było długo na to czekać. Jeszcze w tym
ne wizyty polsko-niemieckie, odczyty itp., świadczące samym 1936 r. sfaszyzowane dywizje armii hiszpańskiej
o uporczywym podtrzymywaniu “linii 26 stycznia” bez z hiszpańskiego Maroka pod dowództwem gen. Franco
względu na rosnące siły i agresywność III Rzeszy. W ce- przeprawiły się do metropolii, gdzie uzyskały poparcie
lu silniejszego jeszcze związania Polski ze swymi dale- wielu dalszych garnizonów oraz innych reakcyjnych sił
kosiężnymi dążeniami, które bynajmniej nie ogranicza- w społeczeństwie hiszpańskim przeciwko legalnemu,
ły się tylko do rewizji traktatu wersalskiego, przywódcy lewicowemu rządowi, powstałemu w wyniku zwycięstwa
hitlerowscy usilnie nakłaniali Polskę do współudziału w “frontu ludowego” w wyborach do Kortezów w lutym
ekspansji na wschód, na Związek Radziecki. Jednakże w 1936 r. W lipcu tegoż roku rebelia gen. Franco prze-
tym punkcie rząd polski był ostrożny i do przyjęcia tych kształciła się w wielką i krwawą wojnę domową, która
planów nie dał się przekonać. wkrótce ogarnęła swym zasięgiem całą Hiszpanię. Po
W tym czasie rozwijała się ofensywa faszyzmu w Euro- początkowych sukcesach siły faszystowskie, zatrzymane
pie, a także poza Europą. W 1934 r. hitlerowcy w Austrii m. in. przed Madrytem po dotkliwej porażce, napotkały
dokonali puczu i zamordowali kanclerza Dolfussa, aby jednak tężejący i coraz bardziej skuteczny opór sił ludo-
tą drogą osiągnąć połączenie Austrii z Niemcami (An- wych. Decydujący udział we wspomnianych sukcesach
schluss), wojsk faszystowskich miała od pierwszych dni wojny
daleko idąca pomoc zbrojna, przede wszystkim w lotnic-
twie i marynarce wojennej, ze strony Włoch i Niemiec.
50. Minister propagandy III Rzeszy Goebbels z wizytą III Rzesza przysłała m. in. osławiony “Legion Condor”
w Warszawie w 1934 r. Od lewej: ambasador Rzeszy w - silną formację lotniczą, która walnie przyczyniła się
Warszawie von Moltke, marsz. Piłsudski, min. Goebbels, do tego, że przez cały czas wojny domowej wojska
min. Beck faszystowskie niepodzielnie panowały w powietrzu.
wyraźnie wzbronione przez traktat wersalski. Tym razem Również rząd ludowy otrzymał pomoc z zagranicy: byli
pucz ten jeszcze zakończył się niepowodzeniem. Równo- to ochotnicy, przeważnie komuniści, z wielu krajów
cześnie rozwijała się zapoczątkowana już przed paru laty europejskich (w tym i z Polski). Zorganizowani w tzw.
agresja japońska na Chiny. W 1935 r. faszystowskie Wło- brygady międzynarodowe zapisali oni swą ideowością
chy podjęły podbój Abisynii. Był to akt zupełnie jaw- i poświęceniem kolejną chlubną kartę w dziejach pro-
nej agresji, ledwie maskowanej wątłym, rzec można stan-

149
5

letariackiego internacjonalizmu. Jednakże pomoc ta państw faszystowskich, skierowany przeciwko wszel-


nie równoważyła pod względem wojskowym znacznie kim ruchom postępowym, a zwłaszcza komunistycznym,
większej siły oddziałów interwencyjnych włoskich i skonkretyzowany w latach 1936- I 937 w tzw. pakcie
niemieckich, antykominternowskim, opartym na “osi” Berlin- Tokio-
Rzym. Polska nie zgodziła się na przystąpienie do tego
51. Hitler przemawia na wiecu przedwyborczym w paktu. Jednakże jej stosunek zarówno do agresji włoskiej
Berlinie w 1933 r. w Abisynii, jak i stanowisko w sprawie wojny domowej w
Hiszpanii wskazywały niedwuznacznie. że sympatie rzą-
du polskiego są po stronie Mussoliniego i gen. Franco.
górujących nad brygadami międzynarodowymi swą li-
czebnością, a przede wszystkim uzbrojeniem. Mimo tej Szczególne, bezpośrednie znaczenie dla Polski miały
przewagi trzeba było aż trzech lat zaciekłych walk, za- wszakże posunięcia polityczne i wojskowe Niemiec.
nim udało się gen. Franco i jego potężnym sojusznikom Zmierzały one konsekwentnie do jak najszybszej roz-
zdławić bohaterski opór Frente Popular i jego bojowni- budowy swych sił zbrojnych oraz uwolnienia się od
ków (1939). krępujących więzów traktatu wersalskiego i innych
Znaczenie wojny domowej w Hiszpanii nie ogranicza- porozumień międzynarodowych. Ważnym nowym
ło się jednak bynajmniej tylko do głębokich przemian. krokiem w tej dziedzinie było wypowiedzenie przez III
jakie przyniosła ona temu krajowi. Była to bowiem od Rzeszę 7 marca 1936 r. układów lokarneńskich i traktatu
czasów zwycięstwa faszyzmu we Włoszech i Niemczech wersalskiego w sprawie strefy zdemilitaryzowanej
pierwsza na taką skalę konfrontacja ideowo-polityczna i w Nadrenii i wprowadzenie tam wojsk niemieckich.
zbrojna między siłami faszyzmu i antyfaszyzmu. Była też Było to kolejne pogwałcenie traktatów, szczególnie
znamiennym przyczynkiem do postawy “wielkich demo- jaskrawe (układy lokarneńskie zostały podpisane przez
kracji” zachodnich wobec tego najważniejszego konfliktu Niemcy całkowicie dobrowolnie i nawet przez samych
epoki. Niemców nie były uważane za “dyktat”) i bezpośrednio
zagrażające Francji. Również w Polsce zawsze uważano
Stanowisko mocarstw zachodnich wykazywało wiele ana- demilitaryzację strefy nadreńskiej za istotny element
logii do ich stanowiska w sprawie agresji włoskiej na bezpieczeństwa. Jednakże i tym razem ograniczono
Abisynię. Niezdecydowanie, dwuznaczna połowiczność się jedynie do protestów, przy czym ze strony polskiej
w podejmowanych działaniach, ledwie maskowana nie- były one wybitnie dwuznaczne. Wprawdzie min. Beck
chęć do legalnego, ale ludowego rządu, przede wszystkim jeszcze tego samego dnia, 7 marca, zadeklarował am-
zaś widoczna już podczas konfliktu włosko-abisyńskiego basadorowi francuskiemu w Warszawie, L. Noelowi,
tendencja do “ugłaskania” agresorów - oto główne cechy gotowość wypełnienia przez Polskę wszelkich zobo-
tej postawy. Dała ona o sobie rychło znać w pracach po- wiązań sojuszniczych wobec Francji, ale jednocześnie
wołanego z inicjatywy Anglii i Francji tzw. komitetu nie- (w rozmowach w MSZ) stwierdzał, że “jego zdaniem
interwencji (złożonego z przedstawicieli 27 państw euro- naruszenie przez Niemcy zony zdemilitaryzowanej nie
pejskich, w tym ZSRR, Włoch, Niemiec, a także Polski), stwarza dla nas tzw. casus foederis”, Podkreślał też, że
mającego czuwać m. in. nad zatrzymaniem dopływu bro- w czekających go rozmowach dyplomatycznych “nie
ni i obcych wojsk do obu stron walczących w Hiszpanii. W będzie ukrywał, co o całej sytuacji myśli i nie da się
rzeczywistości praktyczne owoce tej “polityki nieinter- namówić na potępiające rezolucje, jak to miało miejsce
wencji” były mniej niż skromne, co wobec rozmiarów za- w kwietniu ub. r. przy okazji rozpatrywania dozbrajania
angażowania zbrojnego włosko-niemieckiego przynosiło się Niemiec”. Był zresztą od początku przekonany (co
nieporównanie większe pożytki rebeliantom niż legalne- się w pełni potwierdziło), że Francja nie zdobędzie
mu rządowi. Przedstawiciel radziecki w Komitecie, am- się na żaden energiczniejszy krok, który by naprawdę
basador ZSRR w Londynie I. Majski, następująco oce- zmusił Polskę do zrealizowania złożonej ambasadorowi
niał wyniki jego działalności: “Komitet Nieinterwencji w N oelowi deklaracji.
istocie rzeczy stał się parawanem, osłaniającym potężną
pomoc udzielaną przez państwa faszystowskie generało- 52. Członkowie sekretariatu politycznego Międzynaro-
wi Franco. Państwa te poczuły, że mogą się nie lękać po- dówki Komunistycznej w 1935 r. Siedzą od lewej: G.
ważnego oporu wobec ich agresywnych planów - oporu Dymitrow, P. Togliatti, W. Florin; stoją: O. Kuusinen,
nie w słowach, lecz w czynach - ze strony Anglii, Fran- D. Mamulski, K. Gottwald, W. Pieck
cji, Stanów Zjednoczonych. Obawiam się - stwierdzał da-
lej Majski - że po tego rodzaju doświadczeniach Hitler i
Mussolini mogą stać się jeszcze bardziej pewni całkowi- VII Kongres Międzynarodówki
tej bezkarności w wypadku jakichkolwiek, choćby naj- Komunistycznej - nowy etap walki
ruchu rewolucyjnego z faszyzmem
potworniejszych dywersji na arenie międzynarodowej. A
skoro tak, oznacza to, że niebezpieczeństwo wojny euro-
pejskiej, może nawet drugiej wojny światowej, wzrosło”. Ofensywa faszyzmu na arenie międzynarodowej, a także
W tych warunkach krystalizował się sojusz głównych w stosunkach wewnętrznych poszczególnych państw fa-
szystowskich wywierała swój wpływ na sytuację w łonie

150
6

sił antyfaszystowskich, szczególnie w partiach robotni- cze w celu przezwyciężenia lub przynajmniej złagodzenia
czych, w tym i komunistycznych. Partie komunistyczne kryzysu. Była to polityka tzw. nakręcania koniunktury,
jeszcze nie zawsze doceniały pełnię niebezpieczeństwa polegająca na zastosowaniu nowych przepisów podatko-
faszyzmu. Często przeważało wśród nich przeświadcze- wych, podwyższaniu barier celnych, ożywianiu produkcji
nie, że głównym wrogiem ruchu rewolucyjnego jest opor- poprzez odpowiednią politykę zamówień, podjęciu robót
tunizm socjaldemokratyczny, zwany często “socjalfaszy- publicznych na szerszą skalę itd. Łącznie z ogólną popra-
zmem”. Utrudniało to współdziałanie z niekomunistycz- wą sytuacji gospodarczej w świecie dało to pewne wyniki
nymi partiami robotniczymi i z innymi siłami demokra- i w Polsce. Wskaźniki produkcji przemysłowej zaczęły
tycznymi, które ze swej strony również przeważnie odno- się powoli podnosić powyżej dna z roku 1932, kiedy to -
siły się do współpracy z komunistami z daleko posuniętą przypomnijmy - wskaźnik ten spadł w porównaniu z 1928
niechęcią. r. (100) do 64. W następnych latach kształtował się on
Duże zmiany w tej dziedzinie przyniósł VII Kongres Mię- (według “nowego wskaźnika”) następująco: w 1933 r. -
70, w 1934 - 79, w 1935 - 94, w 1937 - 111.
dzynarodówki Komunistycznej w 1935 r. Opierając się
głównie na referatach G. Dymitrowa i P. Togliattiego Najdłużej utrzymywała się depresja w rolnictwie. Rząd
przyjęto tam uchwały zalecające tworzenie jednolitego starał się złagodzić położenie wsi m. in. przez zapo-
antyfaszystowskiego frontu ludowego we współpracy z czątkowanie tzw. akcji oddłużeniowej. Zakazano licyta-
wszystkimi siłami demokratycznymi, gotowymi przeciw- cji zbiorów na pniu, weszła w życie ustawa odraczająca
stawiać się faszyzmowi. Taktyka ta przyniosła wyniki m. na okres trzyletni (od 1935 r.) płatności wszelkich dłu-
in. we Francji (gdzie już w 1934 r. doszło do porozu- gów prywatnych. Wzrosło nieco tempo i rozmiary par-
mienia między socjalistami a komunistami, a w 1936 r. celacji, która w latach 1932-1935 obracała się w grani-
utworzony został nawet rząd frontu ludowego z udziałem cach zaledwie 56-80 tys. ha rocznie. W roku 1936 roz-
komunistów) i Hiszpanii. W tej ostatniej wspólny mię- miary parcelacji powiększyły się do 96 tys. ha, a w latach
dzynarodowy front antyfaszystowski znalazł swój szcze- 1937 i 1938 sięgnęły odpowiednio 113 i 119 tys. ha (por.
gólnie dobitny wyraz w czasie wojny domowej, kiedy do tab. 4). Począwszy od 1936 r. nastąpiła pewna podwyżka
walki zbrojnej po stronie rządu republikańskiego stanęły cen na artykuły rolne. Nie oznaczała ona jednak istotne-
także wspomniane już brygady międzynarodowe ochot- go zmniejszenia rozwarcia “nożyc cen”. Nadal też wieś
ników 32 różnych narodowości (wśród nich m. in. słynny uginała się pod brzemieniem przeludnienia i zbędnych
pisarz amerykański E. Hemingway). Ochotnicy ci przy- rąk roboczych. Tak więc podstawowe źródła ciężkiej sy-
bywali do Hiszpanii najczęściej nielegalnie, szykanowani tuacji wsi, jej przeludnienie, głęboko wypaczona struk-
i ścigani przez władze własnych i innych krajów. Było to tura agrarna na korzyść wielkiej własności oraz “nożyce
również udziałem ochotników z Polski. Wielu Polaków cen” nadal pozostawały problemami dalekimi od rozwią-
przybyło też z Francji, dzięki czemu stanowili oni jed- zania. Dystans między rozwojem gospodarczym Polski a
ną z najliczniejszych grup narodowościowych, a brygada innych krajów nadal pozostawał bardzo duży i, co gor-
polska - im. Jarosława Dąbrowskiego - była jedną z naj- sza, nie zmniejszał się, ale powiększał. W międzynarodo-
silniejszych. wych zestawieniach statystycznych Polska, z nielicznymi
wyjątkami, jak np. wydobycie węgla, zajmowała ciągle
Hasło jednolitego frontu antyfaszystowskiego miało duże
znaczenie także dla Polski, już choćby z uwagi na procesy jedno z końcowych miejsc.
faszyzacyjne, jakie tu zachodziły pod rządami sanacyjny- Kroki ku totalitaryzacji. Konstytucja
mi, jak również na poważne potencjalne możliwości two- kwietniowa 1935 r.
rzenia tego rodzaju frontu na podstawie rozpowszechnio-
nych szeroko w społeczeństwie nastrojów opozycji anty- Obok utrzymującej się depresji gospodarczej drugim
sanacyjnej. istotnym współczynnikiem stosunków wewnętrznych w
Wygasanie kryzysu w Polsce kraju była totalitaryzacja polityki

Do utrzymania się tych nastrojów przyczyniła się w nie- 53. Wydana przez Międzynarodową Organizację Pomo-
małej mierze ciągle ciężka sytuacja gospodarcza w kraju. cy Rewolucjonistom we Francji pocztówka przeciwko
Począwszy od lat 1933 - I 9 34 zaczęła się co prawda za- założeniu tzw. obozu odosobnienia w Berezie Kartuskiej
rysowywać pewna jej poprawa, ale była ona minimalna
i nie dotyczyła wszystkich dziedzin. Choć wielki kryzys 54. Uroczysty akt podpisania nowej konstytucji (kwiet-
stopniowo się przesilał - nadal trwał stan głębokiej de- niowej) na zamku królewskim w Warszawie przez
presji gospodarczej, wyraźny zwłaszcza na wsi. Nie ustę- prezydenta Mościckiego
powało też chroniczne, masowe bezrobocie. Liczba zare-
jestrowanych bezrobotnych wzrastała ciągle i dopiero w wewnętrznej rządu, wyrażająca się m. in. w szerokim sto-
1938 r. zaznaczył się pewien jej spadek. sowaniu policyjnych represji. Liczba więźniów politycz-
Katastrofalne skutki kryzysu skłoniły poszczególne rzą- nych w Polsce wynosiła w 1926 r. ok. 6000, 1929 - ok.
dy i państwa do zwiększenia ingerencji w życie gospodar- 8700, 1935 - ok. 16 tys. Zmalała ona wyraźnie dopie-

151
7

ro w 1937 r. - ok. 6280 osób. Pierwsze miejsce wśród ministra. Był więc niczym nie ograniczony w podejmo-
nich zajmowali bezsprzecznie komuniści. Aresztowania waniu decyzji najbardziej węzłowych dla życia państwa.
za działalność komunistyczną, liczne już w latach dwu- Wzmocniona została także, kosztem sejmu, pozycja se-
dziestych, wzrosły bardzo poważnie zwłaszcza od 1931 natu. Ograniczenie kompetencji sejmu wyrażało się m.
r., kiedy ofiarą ich padło ok. 11 tys. osób. W latach na- in. w tym, że jego votum nieufności nie oznacza ło - jak
stępnych, aż do 1935 r. (później brak danych), aresztowa- dotąd - konieczności ustąpienia rządu. Prezydent mógł
no corocznie od ok. 11 700 do ok. 15 600 (1932) osób ignorować stanowisko izb ustawodawczych i je rozwią-
pod zarzutem komunizmu. zać. Innymi słowy, odpowiedzialność rządu przed parla-
Dotkliwe prześladowania spadły w tym okresie na pra- mentem pozostała już tylko w kadłubowej postaci. Nie-
sę opozycyjną, która podlegała daleko idącej cenzurze przypadkowo zresztą znikły w nowej konstytucji artykuły
i mnożącym się konfiskatom (zdarzyło się nawet, że w naczelne we wszystkich konstytucjach demokratycznych,
1936 r. skonfiskowano w “Obliczu Dnia” przedruk arty- stanowiące, że władza zwierzchnia w państwie należy do
kułu Adama Mickiewicza z paryskiej “Trybuny Ludów” narodu, reprezentowanego przez swoich posłów w parla-
pt. W sprawie chłopskiej, z 1849 r.) mencie. Znikły też artykuły mówiące o swobodzie wyra-
Najjaskrawszym jednak przejawem procesu totalitaryza- żania swych myśli i przekonań, wolności prasy, a artykuł
cji w tej dziedzinie, a zarazem gwałcenia podstawowych mówiący o równości wszystkich obywateli wobec prawa
swobód obywatelskich, było utworzenie w Polsce w 1934 został zastąpiony sformułowaniem, głoszącym, iż upraw-
r. tzw. obozu odosobnienia w Berezie Kartuskiej na Po- nienia obywatelskie będą mierzone “wartością wysiłku i
lesiu. Zgodnie z dekretem prezydenta Mościckiego z 17 zasług obywatela na rzecz dobra powszechnego” .
czerwca 1934 r. osadzano tam ludzi, których działalność Krokiem wstecz od demokracji była też uchwalona w
“daje podstawę do przypuszczenia, że grozi z ich stro- lipcu 1935 r. nowa ordynacja wyborcza. Między innymi
ny naruszenie bezpieczeństwa, spokoju lub porządku pu- zmniejszała ona liczbę posłów do sejmu z 444 do 208,
blicznego”. Do Berezy wysyłano bez sądu - na podstawie a senatorów ze 111 do 96. Podnosiła dotychczasowy
decyzji władz administracyjnych. Więźniowie byli tam wiek uprawniający do czynnego prawa wyborczego
poddawani wymyślnym udręczeniom moralnym i fizycz- z 21 do 24 lat. Przede wszystkim jednak odbierała
nym, graniczącym niekiedy z torturami. W roku 1936 ko- partiom i organizacjom politycznym prawo wysuwania
muniści stanowili 97% skierowanych do obozu. Liczną kandydatów, przekazując to prawo tzw. zgromadzeniom
grupę więźniów Berezy stanowili Ukraińcy i Białorusi- przedwyborczym, którym przewodniczył komisarz wy-
ni. Poniekąd generalnym i najwyższym uogólnieniem ca- borczy, mianowany przez ministra spraw wewnętrznych.
łokształtu tej ewolucji w płaszczyźnie prawno-ustrojowej W skład tych zgromadzeń nie wchodzili przedstawiciele
stała się nowa konstytucja z 23 kwietnia 1935 r. (tzw. kon- partii politycznych, ale różnego rodzaju samorządów, w
stytucja kwietniowa). Ponieważ BBWR nie miał w sejmie dużej mierze uzależnieni lub powiązani z władzami. Jeśli
kwalifikowanej większości 2/3 potrzebnej do uchwalenia zaś chodzi o senat, to pomyślany był on jako “elita”
nowej konstytucji, zastosowano różne wybiegi prawne i
regulaminowe; “było to - jak stwierdza znawca tych za- Prezydent Mościcki przemawia nad trumną marsz.
gadnień, A. Ajnenkiel - bezprawie dokonane z narusze- Piłsudskiego u wejścia do katedry na Wawelu
niem szeregu istotnych przepisów”. Nawet Świtaiski i Pił-
sudski przyznawali, że nowa ustawa konstytucyjna zosta- społeczeństwa. Wybierany był w wyborach pośrednich
ła uchwalona “dowcipem i wilkiem”, co “nie jest zdro- (dwustopniowych) przez wojewódzkie kolegia wyborcze,
we”. złożone z delegatów obwodowych. Prawo wyborcze przy-
W nowej konstytucji punkt ciężkości władzy państwowej sługiwało tylko niektórym kategoriom obywateli (z wyż-
został przesunięty z sejmu na prezydenta, którego władza szym wykształceniem, oficerom odznaczonym, przedsta-
została nie tylko wzmocniona, ale i wyodrębniona, sta- wicielom samorządów i niektórych organizacji społecz-
jąc się władzą nadrzędną zarówno nad rządem, jak i nad nych itd.). Kolegia te wybierały zresztą tylko 2 /3 składu
sejmem. Prezydent praktycznie nie odpowiadał przed ni- senatu, 1 /3 mianował prezydent (stąd potoczna nazwa se-
kim - jedynie “przed Bogiem i historią". Prezydent miał natu: “senat mianowańców.
być wybierany nie przez Zgromadzenie Narodowe, ale
Ważnym nowym aktem ustawodawczym, dotyczącym or-
przez wąskie (Bo-osobowe) grono “elektorów”, wyłania- ganizacji najwyższych władz państwowych, był też dekret
nych przez obie izby lub przez referendum narodowe.
prezydenta o zwierzchnictwie nad siłami zbrojnymi z ma-
Prezydent miał szereg ważnych uprawnień, tzw. preroga- ja 1935 r. W dużej mierze wyłączał on władzę wojskową
tyw osobistych, obejmujących m. in. wyznaczanie swe-
spod wpływu rządu, uzależniając ją tylko od prezydenta,
go następcy w czasie pokoju, mianowanie i odwoływanie który - jak już wspominaliśmy - miał prawo mianowa-
premiera, mianowanie i odwoływanie Naczelnego Wodza nia Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych, będącego za-
i Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych, rozwiązywanie razem desygnowanym Naczelnym Wodzem na wypadek
izb przed upływem kadencji, powoływanie części senato- wojny.
rów itp. Istota tych prerogatyw polegała na tym, że prezy-
dent mógł je wykonać bez kontrasygnaty odpowiedniego Śmierć Piłsudskiego. „Dekompozycja”

152
8

w obozie rządzącym cze przed śmiercią wyraził życzenie, by po uchwaleniu


nowej konstytucji wybrać też nowego prezydenta, suge-
Konstytucja kwietniowa była ostatnim ważnym aktem rując na to stanowisko Walerego Sławka. Jednakże oparł
państwowym, podpisanym przez Józefa Piłsudskiego. się temu po śmierci Piłsudskiego sam najbardziej zainte-
Wkrótce potem, 12 maja 1935 r., ciężko chory na raka, resowany - prezydent Mościcki. Doszło do ostrych kon-
zmarł w Belwederze. Ciało Piłsudskiego umieszczono - trowersji w kierowniczych kołach obozu rządzącego. Sła-
po przezwyciężeniu oporów kurii krakowskiej - na Wa- wek ustąpił ze stanowiska szefa rządu (październik 193
welu. Jego pogrzeb, bardzo uroczysty, odbył się z udzia- 5), jego miejsce zajął Marian Zyndram-Kościałkowski,
uważany za przedstawiciela bardziej liberalnego kierun-
łem wysokich delegacji z wielu państw.
ku w sanacji. Stopniowo do coraz większych wpływów
Śmierć Piłsudskiego wywołała duży wstrząs w całym kra- dochodził gen. Rydz-Śmigły, coraz bardziej natomiast
ju, a także za granicą. Autorytet jego był do tej pory w traciła je grupa pułkowników z Walerym Sławkiem na
gruncie rzeczy główną rękojmią wewnętrznej spoistości czele. Z czasem uksztahowały się w łonie obozu rządzą-
obozu rządzącego i jego pozycji - mocno zresztą nad- cego jakby dwie grupy (w których zresztą zachodziły róż-
wątlonej - w społeczeństwie. Aby choć w części zapełnić ne zmiany i fluktuacje): tzw. grupa zamkowa, skupio-
tę lukę, już w kilka godzin po śmierci Piłsudskiego wy- na wokół prezydenta Mościckiego i wsparta autorytetem
znaczono jego następcę w zakresie spraw wojskowych, twórcy Gdyni, E. Kwiatkowskiego, oraz “grupa GISZ”
na stanowisko Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych, w (Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych), skupiona wo-
osobie gen. Edwarda Rydza-Śmigłego, uchodzącego za kół Rydza-Śmigłego (mianowane go w 1936 r. marszał-
jednego z naj zdolniejszych oficerów legionowych. Zary- kiem), obejmująca m. in. nowego ministra spraw wojsko-
sowujące się obecnie rozbieżności i ambicje w łonie sa- wych gen. Tadeusza Kasprzyckiego. Nie łączył się wyraź-
nacji, choć nie ujawniły się od razu w sposób wyraźny niej z żadną z tych grup min. Beck, którego pozycja ja-
z uwagi na zbliżające się wybory, to jednak świadczy- ko jedynego właściwie powiernika zmarłego marszałka
ły o postępującym w niej szybko procesie wewnętrznego w sprawach polityki zagranicznej była mimo to przez ca-
rozkładu i rozbicia. Szczególną aktywność wykazywała ły czas bardzo silna i który wchodził w skład faktycznie
frondująca lewica obozu sanacyjnego, rządzącego Polską w ostatnich latach jej międzywojen-
nej niepodległości triumwiratu Rydz-Śmigły — Mościc-
56. Marszałek Edward Rydz-Śmigły ki — Beck. Nie istniały między tymi grupami żadne istot-
Związek Naprawy Rzeczypospolitej (tzw. Naprawa), sta- ne różnice ideologiczne. Wiele wskazuje jednak na to, że
rająca się nie bez powodzenia przeforsować jak najwię- Rydz-Śmigły i w ogóle koła wojskowe z pewnym scep-
cej swych kandydatów do nowego sejmu. Wybory od- tycyzmem patrzyły na politykę zbytniego wiązania się z
były się we wrześniu 1935 r. i zamieniły się faktycz- Niemcami, uprawianą uporczywie przez Becka, i że pra-
nie w plebiscyt narodowy wobec rządów sanacji, zakoń- gnęły utrzymać możliwie poprawne stosunki z Francją.
czony jej klęską. W wyborach sejmowych wzięło udział
zaledwie 46% uprawnionych do głosowania (z czego za 57. Premier Felicjan Sławoj Składkowski
głosy ważne uznano tylko 40%). W stolicy kraju głoso- Świadczyła o tym np. wizyta gen. Rydza-Śmigłego we
wało niecałe 30%, a w innych województwach central- Francji we wrześniu 1936 r., zakończona układem w
nych i woj. poznańskim z reguły poniżej 40%. Zdumie- Rambouillet i pożyczką francuską dla Polski. Sprzeczno-
wające było natomiast, że - według urzędowych danych ści między obu grupami ujawniły się w związku ze sprawą
- najwyższą frekwencję (poza województwem śląskim, tworzenia nowego rządu po ustąpieniu gabinetu Kościał-
gdzie silne wpływy miał tamtejszy wojewoda Grażyński kowskiego (maj 1936), Przyjęto wyjście kompromisowe
w oparciu o Związek b. Powstańców Śląskich) zanotowa- w postaci powołania na stanowisko premiera gen. Sławo-
no w województwach wschodnich, których ludność mia- ja Składkowskiego. Nie miał on poważniejszych aspira-
ła szczególne powody do wrogości wobec rządów sana- cji politycznych, był typem wykonawcy o raczej ograni-
cyjnych. Sprawiły to szczególnie silne naciski policyjno- czonych horyzontach myślowych, służbiście posłusznego
administracyjne na tych terenach, jak też fałszerstwa przy zarówno prezydentowi, jak i generalnemu inspektorowi.
urnach wyborczych. Nie mogło to jednak zmienić wymo- Na swym stanowisku utrzymał się najdłużej ze wszyst-
wy masowego bojkotu wyborów w skali ogólnokrajowej. kich międzywojennych premierów - aż do klęski wrze-
Wszelako jedynym wnioskiem, jaki z tego wyciąg nęły śniowej 1939 r.
koła rządzące, było rozwiązanie kompletnie skompromi-
towanego BBWR (1935), wkrótce zastąpionego nowym Dość odrębne pozycje w obozie sanacyjnym zajmowa-
tworem podobnego rodzaju, mianowicie Obozem Zjed- li działacze “Naprawy”, zespołu o charakterze na poły
noczenia Narodowego (o czym niżej). Wtedy też zaczęły mafijnym, reprezentującym w łonie obozu piłsudczykow-
się z całą siłą ujawniać sprzeczności i koteryjne rozgryw- skiego tendencje bardziej lewicowe. Przeciwstawiali się
ki w łonie obozu piłsudczykowskiego, prowadzące do co- oni m. in. nadmiernym wpływom kapitału zagranicznego
raz wyraźniejszej jego “dekompozycji”. Pierwszą okazję w Polsce (byli zwolennikami tzw.
ku temu dała sprawa wyboru prezydenta. Jego kadencja
upływała co prawda dopiero w 1940 r., ale Piłsudski jesz- 58. Chłopi głosują za udziałem w strajku (Przeworsk,

153
9

1937 r.) r. poruszenie na wsi osiągnęło swój punkt kulminacyj-


etatyzacji, czyli przejmowania przemysłu przez państwo), ny w postaci dziesięciodniowego powszechnego strajku
a także proniemieckiej chłopskiego, proklamowanego po przezwyciężeniu licz-
polityce Becka. Nie byli dopuszczeni do stanowisk rządo- nych oporów przez Naczelny Komitet Wykonawczy SL.
wych, ale jeden z czołowych ich przedstawicieli, wojewo- Strajk ten gorąco poparła KPP, starając się w szczegól-
da Michał Grażyński, był faktycznym władcą wojewódz- ności, wbrew postawie kierownictwa PPS, wzmocnić wy-
twa śląskiego, gdzie reprezentował rządy “silnej ręki” za- stąpienia chłopskie strajkami solidarnościowymi robot-
równo w stosunku do opozycji chadeckiej z Korfantym na ników w miastach. Strajk ogarnął znaczną część kraju,
prowadząc' w wielu miejscach do nowych starć, represji
czele, jak i do mniejszości niemieckiej. Sympatyzował z
tą grupą również Stefan Starzyński, późniejszy bohater- i aresztowań. Według niepełnych danych zginęło w tych
walkach 42 chłopów, kilkuset było rannych. Aresztowa-
ski prezydent Warszawy z czasów kampanii wrześniowej
1939 r. no ok. 4 tys. osób. Był to największy w okresie między-
wojennym strajk chłopski. Znaczenie jego podkreślały
Ponowny przypływ ruchów wysoki stopień upolitycznienia tego strajku i nierzadkie
strajkowych. przejawy sojuszu robotniczo-chłopskiego, do którego tak
Wielki strajk chłopski 1937 r. usilnie dążyła KPP.

Lata 1935-1937 należały do najbardziej burzliwych w 59. Winiety kilku czasopism jednolitofrontowych
dziejach walki z dyktaturą sanacyjną.
Nasilenie ruchu strajkowego w 1936 r. było najwyższe po Trudna walka KPP
roku 1923 w całym okresie międzywojennym i ustępo- o utworzenie antyfaszystowskiego
wało jedynie ruchowi strajkowemu w tych latach w Sta- frontu ludowego
nach Zjednoczonych i Francji.
Były to równocześnie wystąpienia często bardzo gwał- Dążenie do stworzenia sojuszu robotniczo-chłopskiego
towne i nasycone silnie treścią polityczną. Widownią stanowiło jeden z istotnych składników walki KPP o an-
szczególnie burzliwych zajść stały się Kraków i Lwów. tyfaszystowski front ludowy, co stawiała sobie - zwłasz-
W następstwie próby brutalnego stłumienia strajku oku- cza od VII Kongresu MK - jako naczelne zadanie. Temu
pacyjnego w fabryce wyrobów gumowych “Semperit” w celowi służyły m. in. liczne apele i propozycje wspólnej
Krakowie (marzec 1936) rozwinął się w tym mieście walki kierowane pod adresem PPS, Stronnictwa Ludo-
wielki strajk solidarnościowy, połączony z demonstracja- wego i innych organizacji. Wysiłki te dawały tylko czę-
mi robotników na ulicach miasta. W walkach padło 6 za- ściowo rezultaty w postaci porozumień jednolitofronto-
bitych i kilkudziesięciu rannych. Pogrzeb zabitych prze- wych między komunistami a niektórymi organizacjami
kształcił się w nową potężną manifestację solidarności ro- terenowymi PPS, w postaci wspólnych niekiedy inicja-
botniczej z udziałem dziesiątków tysięcy ludzi. tyw strajkowych, zbliżenia do części aktywu PPS, do or-
Nie mniej gwałtowny przebieg miały nieco późniejsze ganizacji młodzieżowej tej partii - OM TUR czy “Wi-
(kwiecień 1936) zajścia we Lwowie. W czasie demonstra- ci”. W płaszczyźnie stosunków międzypartyjnych KPP-
cji bezrobotnych policja zastrzeliła tu jednego z nich, An- PPS osiągnięto częściowe porozumienie, dotyczące w
toniego Kozaka. Masy robotnicze zareagowały strajkiem szczególności zaniechania wzajemnej wrogiej propagan-
powszechnym i demonstracyjnym pogrzebem zabitego dy (tzw. pakt o nieagresji między KPP a PPS), w końcu
towarzysza, co przemieniło się w krwawe starcie ulicz- lipca 1935 r., ale nie wytrzymało ono dłuższej próby ży-
ne i walki o rewolucyjnym charakterze (próba uwolnienia cia. Z większym powodzeniem prowadził swą działalność
więźniów politycznych, kilkadziesiąt tysięcy uczestników w tym kierunku KZMP, który m. in. sformułował (ma-
demonstracji itp.). Krwawe starcia i demonstracje, choć rzec 1936) Deklarację praw młodego pokolenia
na mniejszą skalę, rozwinęły się w tym czasie również
w takich miastach, jak Chrzanów, Częstochowa, Toruń, 60. Literaci w pochodzie l-majowym w Warszawie w
Gdynia i inne. Ogromne rozmiary przybrały w tym roku 1936 r.
wiece i manifestacje 1-majowe. Polski, domagającą się “równego startu” dla całej mło-
Wkrótce potem przyszło święto ludowe (31 maja), w któ- dzieży w Polsce. Deklaracja, podpisana także przez OM
rym, według źródeł Stronnictwa Ludowego, wzięło udział TUR i “Wici”, spotkała się ze stosunkowo szerokim od-
w całym kraju ok. 1 mln chłopów. W miesiąc później na zewem także w kołach młodzieży niekomunistycznej.
innej wielkiej manifestacji w Nowosielcach (pow. Prze- W całokształcie komunistycznej propagandy jednolito-
worsk) z udziałem gen. Rydza-Śmigłego wręczono mu frontowej kładziono akcent na hasła ogólnodemokratycz-
rezolucję chłopską, domagającą się przywrócenia demo- ne, na poprawę warunków bytowych nie tylko robotni-
kracji, “uczciwych wyborów”, powrotu Witosa do kraju, ków, lecz także innych grup zawodowych (np. nauczy-
zmiany polityki zagranicznej itd. Zajścia i demonstracje cieli), na konieczność podjęcia skutecznej walki z plagą
trwały również w drugiej połowie roku. W sierpniu 1937 bezrobocia itp. Wszystko to ułatwiało KPP dotarcie nie

154
10

tylko do robotników, ale i do innych warstw społeczeń-


stwa. Duże znaczenie pod tym względem miała rozwi- Niektórzy przywódcy opozycji niekomunistycznej usiło-
nięta w latach 1935—1936 szeroka kampania na rzecz wali doprowadzić do stworzenia porozumienia między-
amnestii dla więźniów politycznych, w której uczestni- partyjnego. skierowanego przeciwko rządom sanacyj-
czyły również PPS i SLo KPP popierała w tej dziedzinie nym, na emigracji. Nieprzejednanymi ich przeciwnikami
wysiłki i akcje, podejmowane przez Ligę Obrony Praw byli m. in. Wincenty Witos, Władysław Sikorski, Woj-
Człowieka i Obywatela, którym patronował wybitny pi- ciech Korfanty. Rozmowy w tej sprawie, prowadzone w
sarz i zarazem zdecydowany przeciwnik dyktatury sana- 1936 r. w siedzibie Ignacego Paderewskiego w Morges w
cyjnej — Andrzej Strug. Ważnym elementem nowej, jed-
Szwajcarii (stąd określenie “front Morges”), nie dały jed-
nolitofrontowej strategii walki komunistów polskich by- nak większych rezultatów. Pośrednim owocem tych per-
ło ich jednoznaczne stanowisko w sprawach rosnącego z
traktacji było w kraju pewne przegrupowanie w centrum
roku na rok zagrożenia hitlerowskiego, zwłaszcza obro- opozycji, mianowicie zjednoczenie Chrześcijańskiej De-
ny Górnego Śląska i praw polskich w Gdańsku, i zwią-
mokracji, NPR i Związku Hallerczyków, z czego zrodziła
zane z tym zdecydowane potępienie polityki Becka, nie- się nowa partia - Stronnictwo Pracy.
popularnej w szerokich masach społeczeństwa polskie-
go i ostro krytykowanej przez wszystkie partie opozycyj- Pogłębiał się po przewrocie majowym kryzys wewnętrz-
ne. Komuniści polscy już wtedy, w 1936 r., trafnie do- ny w Stronnictwie Narodowym (por. wyżej, s. 189). Na-
strzegali, że plany Hitlera wybiegają znacznie dalej i są stępująca już od pewnego czasu opozycja “młodych”, in-
o wiele bardziej niebezpieczne niż “tradycyjny” rewizjo- spirowanych przez Dmowskiego, wobec “starych” rozwi-
nizm niemiecki z czasów republiki weimarskiej. W lip- jała się i po rozwiązaniu Obozu Wielkiej Polski. Dzia-
cu 1936 r. pisał o tym organ KPP, nielegalny “Czerwo- łacze tego Obozu stali się kadrą nowych grup opozy-
ny Szandar": “Wojna o Śląsk to tylko fragment hitlerow- cyjnych, jak Związek Młodych Narodowców, a zwłasz-
skich planów antypolskich. Ostateczny cel — to zabór cza powstały w 1934 r. (wprawdzie rozwiązany po kil-
nawet takich ziem, gdzie zupełnie nie ma ludności nie- ku miesiącach przez władze) Obóz Narodowo-Radykalny
mieckiej, to uczynienie z »niższej rasy« — Polaków — (ONR) i “Falanga”.
niewolników hitleryzmu, a z Polski — niemieckiej ko- Podobnie jak OWP, reprezentowały one linię skrajnie re-
lonii”. Podobne głosy ostrzeżenia podnosiła KPP także akcyjną i jawnie naśladowały wzory faszystowskie za-
w związku z zakusami hitlerowskimi na Gdańsk. Wiel- równo pod względem swej organizacji, struktury, jak
ką rolę w propagowaniu haseł antyfaszystowskich ode- i ideologii. Kierując się tą ideologią, nacechowaną m.
grała prasa jednolitofrontowa, w szczególności “Dzien- in. elementami programowego antysemityzmu, grupy te,
nik Popularny” (1936—1937, pod redakcją lewicowego przede wszystkim ONR, inicjowały szereg antyżydow-
działacza PPS N. Barlickiego) i “Oblicze Dnia”, a tak- skich wystąpień na wyższych uczelniach, gdzie domaga-
że niektóre inne czasopisma kulturalne i literackie, jak ły się wprowadzenia tzw. getta ławkowego dla studentów
“Lewar”, “Sygnały”, “Karta” “Poprostu” i inne, choć z Żydów, daleko idącego ograniczenia ich przyjęć na wyż-
powodu trudności finansowych, ciągłych konfiskat i in- sze uczelnie według zasady numerus clausus lub wręcz
nych szykan pisma te zazwyczaj nie utrzymywały się dłu- żądały całkowitego niedopuszczenia Żydów na zasadzie
go przy życiu. Swego rodzaju ukoronowaniem współpra- numerus nullus. Rząd rozwiązał, co prawda, ONR, ale
cy antyfaszystowskiej człowych przedstawicieli polskiej działalność ludzi ONR bynajmniej nie ustawała.
kultury, literatury i nauki był Zjazd Pracowników Kultu-
ry we Lwowie (maj 1936), który zamanifestował ich wolę W tej atmosferze dochodziło też do lokalnych antyżydow-
walki w obronie humanizmu, po stępu społecznego i de- skich wystąpień, inspirowanych przez elementy faszyzu-
mokracji. jące, jak np. w 1936 r. w Przytyku, miasteczku pod Ra-
domiem, a także w Liszkach, Czyżewie i w toku “marszu
Walkę tę toczyli również ludzie, organizacje i partie na Myślenice”, zorganizowanego przez jednego z czo-
polityczne, skądinąd nieufne wobec komunistów lub łowych przywódców endeckich Adama Doboszyńskiego.
wręcz odmawiające współpracy z nimi. Dotyczy to w Ofiarą tych zajść padała z reguły biedota żydowska.
szczególności PPS i SL, które miały większe możliwości
oddziaływania dzięki posiadaniu własnej legalnej prasy Lewica polska i inne siły postępowe w społeczeństwie
(również zresztą borykającej się z szykanami cenzury) i polskim zdecydowanie przeciwstawiały się tym przeja-
pewnych możliwości publicznych legalnych wystąpień. wom antysemityzmu, piętnując je niejedno krotnie.
Dużą rolę w tej dziedzinie odgrywała też pozostająca
pod wpływami PPS Komisja Centralna Związków Zawo- Przegrupowania w obozie sanacyjnym:
dowych. Zdecydowane akcje antysanacyjne prowadził powstanie Obozu Zjednoczenia
Związek Nauczycielstwa Polskiego (strajk nauczycielski Narodowego
w 1937 r.).
Utrzymujące się w kraju napięcie stosunków wewnątrz-
Na pozycjach Centroprawicy: od “Frontu Morges” po politycznych, silne fermenty społeczne w mieście i na wsi,
Obóz Narodowo-Radykalny próby zespolenia się opozycji, tworzenie antyfaszystow-

155
11

skiego frontu ludowego, “dekompozycja” w samym obo- też i znamiennych odchyleń, tudzież połowiczności. Jak
zie rządzącym - wszystko to nie mogło nie wywoływać w innych państwach faszystowskich, tak również w Pol-
zaniepokojenia w kierowniczych kołach tego obozu. Od sce parlament, zepchnięty na margines życia polityczne-
czasu rozwiązania BBWR, który zresztą okazał się two- go, przestał się liczyć. W postaci konstytucji kwietniowej
rem zupełnie sztucznym i wybitnie niepopularnym. sa- stworzono w Polsce dogodną podstawę prawno-ustrojową
nacja nie dysponowała żadną poważniejszą siłą politycz- do realizacji celów reżimu faszystowskiego. Charaktery-
ną, zdolną jej zapewnić jakie takie zaplecze w społeczeń- styczne dla faszyzmu cechy wykazywała polityka rządu
stwie. W ten sposób zrodziła się wśród jej przywódców wobec mniejszości narodowych, zwłaszcza Ukraińców,
myśl powołania do życia nowej organizacji, która by za- Białorusinów i częściowo Żydów. Lapidarnie ujęła to po-
pełniła istniejącą lukę. słanka ukraińska w sejmie, charakteryzując tę politykę w
słowach: “po pierwsze wynarodowienie, po drugie ciem-
W lutym 1937 r. proklamowano uroczyście powstanie
Obozu Zjednoczenia Narodowego (tzw. Ozonu), na któ- nota, po trzecie system represji policyjnych”. Wydatnie
rozwinięty został system represji policyjnych także w sto-
rego czele postawiono płk. Adama Koca. Program prze-
zeń przedstawiony miał charakter w dużej mierze to- sunku do Polaków. “Ukoronowany” Brześciem i Bere-
zą Kartuską, był potwierdzany na bieżąco wysoką liczbą
talitarny. Wskazywały na to silne wyeksponowanie roli
armii, akcenty klerykalne, konstytucja kwietniowa jako więźniów politycznych w ciągle przepełnionych więzie-
podstawa "ładu i porządku w państwie”, gwałtowny anty- niach. Podobnie jak we Włoszech, Niemczech i Hiszpa-
komunizm, kult Piłsudskiego podniesiony do rangi jedy- nii generała Franco, antykomunizm był rozniecany i w
nej, swoistnej ideologii narodowej (“Polska dzisiejsza jest Polsce jako jedna z naczelnych treści propagandowych
dziełem Józefa Piłsudskiego"}, państwo jako wyłączny wpajanych społeczeństwu. Wytworzono specyficzny kli-
arbiter w starciach klasowych, ledwie zawoalowane po- mat uwielbienia dla armii, postawionej na wysokim pie-
parcie dla tendencji antysemickich w imię “samoobrony” destale, sprzyjający rozwojowi tendencji militarystycz-
kulturalnej i gospodarczej itd. nych. Polska polityka zagraniczna za czasów Becka sta-
rała się dotrzymać kroku posunięciom państw faszystow-
Mimo szeroko stosowanych nacisków politycznych i ad- skich na arenie międzynarodowej.
ministracyjnych żadna z poważniejszych organizacji, a
tym bardziej partii politycznych nie zgłosiła tak pożąda- Ale jednocześnie w niejednym istotnym punkcie rzeczy-
nego “akcesu” do OZN. Nie przystąpiła doń nawet część wistość Polski lat trzydziestych wyraźnie odbiegała od
działaczy b. BBWR, zwłaszcza z tzw. lewicy sanacyjnej. profilu państwa faszystowskiego lub mocno utrudniała re-
Uczyniły to jedynie organizacje, które już przedtem znaj- alizację określonych dążeń ku pełnemu faszyzmowi. Od-
miennie zatem od Włoch i Niemiec promotorzy faszy-
dowały się w kręgu dawnego BBWR, ponadto zaś niektó-
re związki zawodowe, organizacje kombatanckie, Zwią- zmu w Polsce nie mieli za sobą masowego zaplecza. Na-
wet w okresie wzmagającej się faszyzacji, od lat 1934-
zek Harcerstwa Polskiego, a także naczelna organizacja
wielkiego kapitału - “Lewiatan”. Ponadto wiele z tych 1935, nie udało się narzucić Polsce żadnego “wodza” ani
tym bardziej wprowadzić w sposób instytucjonalny zasa-
“akcesów” sprowadzało się do zgłoszeń jedynie zarządów
odpowiednich organizacji. W celu poszerzenia tej wątłej dy wodzostwa na różnych szczeblach życia państwowego
i społeczno-politycznego.
podstawy politycznej OZN przywódcy sanacyjni (m. in.
marsz. Rydz-Śmigły) próbowali zbliżyć się i przyciągnąć W przeciwieństwie do innych krajów faszystowskich, ni-
przynajmniej niektóre grupy z kręgu Narodowej Demo- gdy nie przyjął się w Polsce system monopartyjny. Co
kracji. Pertraktacje te, prowadzone m. in. z przedstawi- więcej, obóz rządzący w Polsce był w gruncie rzeczy je-
cielami różnych grup “młodych” tego kierunku, w szcze- dyną siłą polityczną, nie mającą za sobą w ogóle partii
gólności skrajnie reakcyjnych grup byłego ONR i zbliżo- politycznej w prawdziwym tego słowa znaczeniu (zarów-
nej doń “Falangi”, nie przyniosły jednak owoców. Jeszcze no BBWR, jak i zwłaszcza OZN były w istocie sztucznym
mniej nadziei budziła perspektywa zbliżenia się do ruchu zlepkiem organizacji społecznych i grupek politycznych,
ludowego, choć i w tym kierunku podejmowane były pró- sklejonych przede wszystkim naciskami administracyj-
by jakiegoś kompromisowego porozumienia. nymi lub doraźnym interesem tych grup). Nie przyjęły
Pokazało się więc, że i ta nowa inicjatywa sanacji, choć się w Polsce na szerszą skalę teorie rasistowskie ani nie
początkowo wywołała pewne nadzieje i ożywienie w ży- doczekały się one nigdy sankcji prawnej w obowiązują-
ciu politycznym, rychło zakończyła się fiaskiem. Nie- cym ustawodawstwie. Nie znikł nigdy w Polsce pewien
powodzenie jej stanowiło równocześnie przyczynek do margines wolności słowa i prasy (z wyjątkiem komuni-
szerszego zagadnienia, mianowicie zagadnienia charak- stycznej), choć często świeciła ona białymi plamami cen-
teru państwa polskiego po z górą dziesięciu latach dyk- zorskimi.
tatury sanacyjnej. W roku 1937 można było już stwier- Choć szerzył się w Polsce w niektórych kołach i grupach
dzić, że nie udało się jej przekształcić Polski w państwo o ludności antysemityzm, to jednak był on równocześnie
wyraźnym profilu faszystowskim. W porównaniu z pań- ostro i publicznie piętnowany - rzecz nie do pomyślenia w
stwami i ideologiami wzorcowymi w tej mierze, jak Wło- krajach faszystowskich, a zwłaszcza w III Rzeszy. Opór
chy i przede wszystkim III Rzesza, system wprowadzony stawiany tym i podobnym tendencjom nie dozwolił, by
w Polsce wykazywał co prawda szereg podobieństw, ale nabrały one cech ideologii

156
12

dominującej w Polsce ani - tym bardziej - programu W gruncie rzeczy mniejszość polska na Śląsku po stro-
politycznego popieranego przez większe, liczące się nie niemieckiej (i w ogóle w Niemczech) znajdowała się
odłamy narodu polskiego. w nieporównanie gorszym położeniu niż mniejszość nie-
miecka w Polsce. Mimo swej dużej liczebności - według
W obliczu narastającej groźby statystyki niemieckiej z 1925 r. wynosiła ona ponad 800
agresji hitlerowskiej tys. Polaków, faktycznie ponad 1 mln - była to mniejszość
słabsza niż mniej liczna mniejszość niemiecka w Pol-
sce (według statystyki polskiej z 1931 r. ponad 740 tys.,
U progu ostatnich dwóch lat pokoju stosunki polsko- faktycznie zapewne nieco więcej). Wynikało to przede
niemieckie nadal jeszcze pozostawały poprawne i na wszystkim stąd, że składała się w ogromnej większości
pierwszy rzut oka nie różniły się od sytuacji w początkach z warstw najbiedniejszych - robotników, rzemieślników
zbliżenia polsko-niemieckiego w latach 1934-1935. W i przeważnie biednego chłopstwa. To z kolei uzależnia-
rzeczywistości było inaczej. Niemcy stały się już pierw- ło ją silnie pod względem ekonomicznym od niemiec-
szorzędną europejską potęgą wojskową i polityczną, stop- kich pracodawców. W tych warunkach otwarte przyzna-
niowo, ale szybko i bezwzględnie realizującą swe daleko- wanie się do polskości było ze strony Polaków w Niem-
siężne cele. Polska stała w miejscu i - wbrew rozlepianym czech aktem dużej odwagi i patriotyzmu, gdyż narażało
na wszystkich murach mocarstwowym hasłom w rodzaju ich na odmowę pożyczek, zapomóg, a bardzo często pro-
“silni, zwarci, gotowi” - nie była ani silna, ani zwarta, ani wadziło wręcz do pozbawienia pracy i chleba. Szczegól-
gotowa. Dysproporcja między siłami obu pozornie rów- nie dotkliwe konsekwencje groziły Polakom za posyłanie
norzędnych partnerów pogłębiała się z miesiąca na mie- swych dzieci do szkół polskich. W połączeniu z szyka-
siąc. Jednakże z uwagi na swe najbliższe plany Hitler cią- nami władz w stosunku do polskich nauczycieli prowa-
gle jeszcze cenił sobie dobre stosunki swym wschodnim dziło to do tego, że znaczna większość dzieci polskich w
sąsiadem. Niemczech nie mogła uczęszczać do szkół z polskim ję-
Plany te, nie odbiegające zresztą w swych generalnych za- zykiem nauczania. Mimo tych częstych niepokonalnych
łożeniach i celach od programu wyłożonego w biblii hi- przeszkód liczba szkół polskich i uczniów powoli rosła
tleryzmu Mein Kampf, sformułował obecnie bardziej do- - do roku 1932/33. Ale i w tym najpomyślniejszym dla
kładnie. Przedstawił je swym najbliższym współpracow- polskiego szkolnictwa roku liczba szkół polskich wyno-
nikom wojskowym i politycznym na poufnej naradzie 5 siła zaledwie 94 (w tym tylko 1 polska szkoła średnia,
listopada 1937 r. (przebieg jej znany jest z nieco póź- powstała w 1932 r. w Bytomiu), a w nich 2295 uczniów
niejszego jej zapisu, tzw. protokołu Hossbacha). Stwier- - co stanowiło niecałe 2% ogółu dzieci polskich w wie-
dził, że naczelnym celem polityki niemieckiej pozostaje ku szkolnym. Rzecz charakterystyczna, że począwszy od
zdobycie “przestrzeni życiowej” - (Lebensraum). Będzie 1934 r. - roku “zbliżenia” polsko-niemieckiego i paktu o
to wymagało zastosowania siły. Pierwszym etapem w tej nieagresji - liczby te zaczęły szybko i systematycznie ma-
walce powinien być Anschluss Austrii oraz rozbicie i za- leć. W tym samym mniej więcej czasie, w roku szkolnym
bór Czechosłowacji. 1929/30, mniejszość niemiecka w Polsce posiadała 768
szkół z językiem wykładowym niemieckim (w tym ok.
Rzecz oczywista, że przy tego rodzaju planach neutral- 30 szkół średnich), do których uczęszczało 62 tys. dzieci
ność Polski nie mogła 'I być dla Hitlera sprawą obojęt- niemieckich - co stanowiło ok. 73 % ogółu dzieci nie-
ną. Dlatego też przeciwstawiał się poczynaniom, zdolnym mieckich w wieku szkolnym. Liczba ta w latach następ-
zakłócić stosunki ze wschodnim sąsiadem. Sytuacje ta- nych malała, ale nie tak katastrofalnie, jak szkół polskich
kie powstawały l!. szczególnie łatwo - jak o tym nieraz w Niemczech.
już była mowa - w Gdańsku oraz w związku ze sprawami
mniejszościowymi. Podobnie rażące dysproporcje między obu mniejszościa-
mi zachodziły także w innych węzłowych dziedzinach ich
Problemy mniejszościowe życia i rozwoju narodowego, jak liczba i nakłady prasy
w stosunkach polsko-niemieckich mniejszościowej w obu krajach, siła i wpływy organiza-
cji oświatowo-kulturalnych, przedstawicielstwo w samo-
Sprawy mniejszościowe były wówczas szczególnie aktu- rządzie i parlamencie (w Niemczech Polacy mieli tylko
alne, ponieważ wła śnie w 1937 r. wygasła zawarta na dwóch posłów w sejmie pruskim do 1928 r., w Reichsta-
15 lat konwencja genewska, normująca m. in. problem gu żadnego; w Polsce przed rokiem 193 o Niemcy mieli
ochrony praw mniejszości polskiej i niemieckiej w obu z reguły 22-26 posłów i senatorów; później 8).
częściach podzielonego Górnego Śląska (por. wyżej, s. 10 Niezwykle trudną w tych warunkach walkę o prawa naro-
I). Choć ciągle naruszana, stanowiła ona jednak pewien dowe Polaków w Niemczech prowadziła ich naczelna or-
hamulec dla polityki gwałcenia praw mniejszości, upra- ganizacja, powstała w 1922 r., Związek Polaków w Niem-
wianej na Górnym Sląsku. Szczególne zaniepokojenie z czech (czołowi przywódcy: prezes Związku - ks. dr B.
powodu wygaśnięcia konwencji objawiało się w łonie za- Domański, poseł J. Baczewski, dr J. Kaczmarek, Arka
sobnej, mającej wiele do stracenia mniejszości niemiec- Bożek z Górnego Śląska i in.). Wśród mniejszości nie-
kiej, podlegającej ponadto twardym antyniemieckim rzą- mieckiej w Polsce panowało duże rozbicie wewnętrzne.
dom wojewody Grażyńskiego.

157
13

Najsilniejsze pozycje w województwie śląskim miał po- spraw wschodnich.


pierany przez wielki kapitał niemiecki Volksbund, a w Co więcej, zakrzątnięto się w Warszawie wokół wyko-
latach trzydziestych coraz szersze wpływy zyskiwała hi- rzystania tej okoliczności do załatwienia, w sposób przy-
tlerowska Partia Młodoniemiecka (Jungdeutsche Partei). pominający poniekąd metody Hitlera, sprawy Litwy. Jak
Głównie pod naciskiem mniejszości niemieckiej rządy wiadomo, rząd litewski nie godził się na włączenie Wil-
niemiecki i polski porozumiały się co do nowego uregulo- na do Polski i uważał je ciągle za swoją stolicę. Między
wania położenia mniejszości w obu krajach. Tak zrodziły Polską a Litwą utrzymywało się przez cały czas od za-
się podpisane 5 listopada 1937 r. jednobrzmiące dekla- kończenia wojny silne napięcie, podkreślane na zewnątrz
racje obu rządów “O wzajemnej ochronie praw mniej- brakiem stosunków dyplomatycznych między obu sąsia-
szości”. Zawierały one wyliczenie podstawowych praw dującymi państwami. Sprawy Litwy, a zwłaszcza tzw. ob-
mniejszości narodowych i zapewnienie im ochrony w obu szar Kłajpedy.(który przed I wojną należał do Niemiec i
państwach, z podkreśleniem obowiązku lojalności wobec był w dużej części niemiecki pod względem narodowo-
państwa-gospodarza. Jak słusznie zauważa jeden z czoło- ściowym), znajdujący się pod zarządem li.tewskim, żywo
wych znawców tych zagadnień, W. Wrzesiński, oznaczało interesowały rząd w Berlinie. Odzyskanie tego obszaru
to uzależnienie wykonywania postanowień deklaracji od leżało również w jego planach.
“koniunkturalnych zmian politycznych”, zachodzących w Wykorzystując jednak fakt, że zarówno uwaga Niemiec,
stosunkach międzypaństwowych polsko-niemieckich. Na jak i całej Europy kierowała się wówczas na region nad-
razie układały się one jeszcze dość poprawnie, ale przy- dunajski, rząd polski (pod pretekstem incydentu granicz-
bierające właśnie w tym czasie coraz konkretniejszą po- nego, w którym zginął żołnierz) zażądał od Litwy w for-
stać plany ekspansji hitlerowskiej Rzeszy nie rokowały mie 48-godzinnego ultimatum nawiązania stosunków dy-
tym stosunkom nic dobrego. Toteż deklaracje z 5 listopa- plomatycznych. Chciano w ten sposób zmusić Litwę do
da nie miały przed sobą przyszłości i ich praktyczne skut- pośredniego wyrzeczenia się Wilna. Towarzyszyły temu
ki ograniczyły się do paru doraźnych gestów obu rządów koncentracje wojsk polskich na Wileńszczyźnie. Pod na-
w dziedzinie polityki mniejszościowej, o charakterze ra- ciskiem z różnych stron i wobec ogromnej dysproporcji
czej symbolicznym, bez większego znaczenia. sił rząd litewski wyraził zgodę na żądanie polskie. Dnia
Ciąg dalszy polityki 30 marca nastąpiła akredytacja posłów obu państw w
“appeasementu” : sprawa Austrii, Kownie i Warszawie. Konflikt z Litwą stał się jednocze-
Litwy i Kłajpedy śnie okazją do rozpętania nastrojów nacjonalistycznych
w Polsce i nowym bodźcem do szerzenia na różnych wie-
Właśnie w tym okresie przygotowywał Hitler, jak to wy- cach i manifestacjach propagandy w duchu “Polska jest
nika z “protokołu Hossbacha” , znacznie poważniejszą mocarstwem”.
akcję, mianowicie realizację Anschlussu Austrii. Wyma- Dalszy cios na Litwę miał spaść ze strony III Rzeszy. Cho-
gało to przezwyciężenia pewnych trudności z Włocha- dziło jej o obszar Kłajpedy, do którego aspiracje zgłasza-
mi, które nie bez oporów patrzyły na plany usadowienia ły Niemcy już od dawna, powołując się na dążenia silnej
się potężnego sojusznika nad przełęczą Brenneru. Swo- tam mniejszości niemieckiej. Załatwienie sprawy Kłajpe-
je zamierzenie wykonał Hitler w początkach marca 1938 dy w duchu tych aspiracji nastąpiło w marcu 1939 r. W
r. W obliczu niemieckiego ultimatum, grożącego wkro- wyniku kolejnego aktu agresji hitlerowskiej obszar Kłaj-
czeniem wojsk niemieckich, rząd austriacki z kanclerzem pedy znalazł się w granicach “wielkich Niemiec”.
Kurtem Schuschniggiem na czele ugiął się przed żądania- Polityka “monachijska” i polityka
mi hitlerowskimi. Dnia l 2 marca 1938 r. wojska niemiec- Becka a prowokacje hitlerowskie
kie wkroczyły do Austrii, której kanclerz i rząd uprzednio w Czechosłowacji
ustąpili. Zgodnie z życzeniem Hitlera władzę przyjął jego
czołowy eksponent w tym kraju Artur Seyss-Inquart.
Główną jednak uwagę zwracał Hitler w tym czasie na roz-
To nowe pogwałcenie traktatu wersalskiego nie mogło prawienie się z Czechosłowacją. Punktem wyjścia całej
nie interesować Polski, jak również wielkich mocarstw, akcji w tym kierunku stała się i w tym wypadku liczna
głównych sygnatariuszy tego traktatu. Rząd niemiecki in- - ponad 3 mln ludności - mniejszość niemiecka, skon-
formował zresztą rząd polski o zamierzonych pociągnię- centrowana nad granicą niemiecką w Sudetach i silnie
ciach. Ale po dobnie jak w wypadku remilitaryzacji Nad- przesiąknięta wpływami hitlerowskimi. Było to przede
renii, w kołach rządzących tych państw dominowała zde- wszystkim dziełem niezwykle agresywnej Partii Niem-
cydowanie doktryna “ugłaskiwania” Hitlera, doktryna ap- ców Sudeckich (Sudetendeutsche Partei}, na której cze-
peasementu, reprezentowana zwłaszcza przez ówczesne- le stał jeden z czołowych przywódców hitlerowskich za
go premiera Wielkiej Brytanii, Neville'a Chamberlaina. granicą, Konrad Henlein. Demokratyczny ustrój Czecho-
Rząd polski uznał wydarzenia w Austrii za jej “sprawę słowacji zapewniał im daleko idące swobody narodo-
wewnętrzną". W polskich kołach rządzących uważano na- we. Między innymi mieli Niemcy czechosłowaccy wła-
wet, że ekspansja niemiecka na południe ma pomyślne sny uniwersytet w Pradze, rozbudowane szkolnictwo nie-
dla Polski momenty, ponieważ odwraca uwagę Hitlera od mieckie wszystkich szczebli, pełną swobodę języka, sil-

158
14

ne przedstawicielstwo we władzach samorządowych i w skie organizacje działające w Czechosłowacji. Od tego


parlamencie Czechosłowacji, a w niektórych latach pia- czasu z rozmaitym nasileniem trwała kampania dyploma-
stowali nawet teki ministerialne w rządach Republiki. tyczna i propagandowa przeciw Czechosłowacji, biorąca
W realizacji szerszych planów Hitlera opanowanie Cze- za punkt wyjścia ochronę interesów mniejszości polskiej,
chosłowacji miało dlań duże znaczenie nie tylko poli- faktycznie wykorzystywanej przez Becka jako narzędzie
tyczne (faktyczne władztwo nad regionem naddunajskim, do przeforsowania w ostatecznym rachunku, w dogod-
okrążenie Polski od południa, rozbicie Małej Ententy i nym momencie, zmian granicznych między obu kraja-
systemu sojuszników francuskich w Europie środkowo- mi. Zarówno Piłsudski, jak i Beck nie wierzyli bowiem
w trwałość państwa czechosłowackiego i zamierzali pod-
wschodniej, likwidacja głównej bazy demokracji w tej
części Europy), lecz gospodarcze, a także wojskowo- czas jego oczekiwanego rozpadu zająć terytoria, do któ-
rych Polska od dawna zgłaszała pretensje. Kulminacyjny
gospodarcze. Czechosłowacja posiadała wysoko rozwi-
nięty przemysł, w tym także przemysł wojenny (zakłady moment nastąpił właśnie w chwili, gdy ekspansja III Rze-
szy stworzyła w 1938 r. dogodną po temu okazję.
Skoda).
Wkrótce po kryzysie austriackim Henlein zażądał (po Po uzgodnieniu postępowania z rządem niemieckim rów-
uprzednim uzgodnieniu z Hitlerem) od rządu czechosło- nież Polska wystąpiła z żądaniami w sprawie tzw. Zaolzia
wackiego przyznania Niemcom sudeckim praw, oznacza- (tj. części Śląska Cieszyńskiego, zajętej w 1919 r. przez
jących właściwie utworzenie państwa w państwie. Rząd wojska czeskie). Był to wysoko rozwinięty obszar prze-
czechosłowacki początkowo to odrzucił i zarządził na wet mysłowy o powierzchni 1871 km², który zamieszkiwało
mobilizację. Jednakże rychło został poinformowany, że 216 225 mieszkańców, w tym - według spisu z 1930 r. -
sojusznicy Czechosłowacji z Francją na czele, jak rów- 76 230 Polaków. Stanowisko Polski (w mniejszym stop-
nież Anglia, nie są skłonni ryzykować wojny z powo- niu półfaszystowskich Węgier regenta Horthy'ego, któ-
du Czechosłowacji. Jedynie Związek Radziecki wyrażał re również wysunęły postulaty terytorialne pod adresem
gotowość wykonania swych zobowiązań sojuszniczych. Czechosłowacji) poważnie ułatwiało grę Hitlera, zdej-
Na przeszkodzie temu stał jednak brak wspólnej grani- mując z niego odium jako jedynego burzyciela porząd-
cy Związku Radzieckiego z Czechosłowacją i Niemcami. ku europejskiego, a zarazem uprawdopodobniając tezę
Na ewentualny przemarsz wojsk radzieckich na pomoc o rzekomych prześladowaniach mniejszości narodowych
Czechosłowacji nie zgodziła się ani Polska, ani Rumunia. w Czechosłowacji, o “nienaturalności” czechosłowackiej
konstrukcji państwowej itd. Nieprzypaakowo w rozmo-
Wiedząc o nastrojach appeasementu w kołach rządowych wach z Chamberlainem Hitler mógł się powoływać i po-
mocarstw zachodnich, Hitler zorientował się, że otwiera woływał się na żądania wobec Czechosłowacji nie tylko
się przed nim szansa “pokojowego” rozbioru Czechosło- niemieckie, lecz także polskie i węgierskie.
wacji. Żądania jego wzrosły: domagał się wręcz przyłą-
czenia okręgu sudeckiego do Niemiec. Rozmowy te odbywały się w drugiej połowie wrze-
śnia i doprowadziły do głośnego układu monachijskie-
Istotnie, rządy Francji i Wielkiej Brytanii dość nie- go, uzgodnionego i podpisanego przez Hitlera, Musso-
dwuznacznie dały do zrozumienia Czechosłowacji, że liniego, premiera Wielkiej Brytanii Nevillea Chamber-
powinna zaniechać swego “sztywnego” oporu. Nie po- laina i premiera Francji Eduarda Daladiera. Sprowadza-
mógł osobisty wielki autorytet prezydenta Czechosłowa- ły się one w istocie rzeczy do całkowitej kapitulacji An-
cji Edwarda Benesza, jednego z najwierniejszych sojusz- glii i francji wobec żądań Hitlera - w imieniu nieobecnej
ników Francji w Europie. Czechosłowacji. Układ monachijski, podpisany 29 wrze-
Nie bacząc na prawie bezpośrednie niebezpieczeństwo, śnia 1938 r., stał się wkrótce poniekąd hasłem wywo-
wynikające z okrążenia Polski także od południa w wy- ławczym dla całej określonej linii politycznej, reprezen-
padku rozbicia Czechosłowacji, minister Beck uznał, że i towanej wówczas przez mocarstwa zachodnie, “polityki
Polska powinna wyciągnąć korzyści z tragedii swego po- monachijskiej”, czyli polityki kapitulacji przed przemo-
łudniowego cą i bezprawiem hitlerowskim, połączonej ze zdradą wła-
snych sojuszników i przyjętych wobec nich zobowiązań
traktatowych. Następstwa tej polityki trafnie scharakte-
61. Uczestnicy konferencji w Monachium w 1938 r. Od ryzował ówczesny minister spraw zagranicznych Czecho-
lewej: Chamberlain, Daladier, Hitler, Mussolini, Ciano słowacji K. Krofta w momencie, gdy mu wręczono decy-
sąsiada. Zapowiadała to zresztą polityka Becka, uprawia- zje monachijskie: “my nie jesteśmy ostatni. Po nas ten
na przezeń od kilku lat. sam los dosięgnie również innych”.
Już na jesieni 1933 r. rząd polski rozpoczął przygotowa- Wojska niemieckie już następnego dnia przystąpiły do
nia do wielkiej kampanii politycznej przeciwko Czecho- zajmowania przyznanej im części Czechosłowacji.
słowacji, której pretekstem stało się upośledzenie Pola-
ków w czeskiej części Śląska Cieszyńskiego. W styczniu O jeden dzień później - 2 października 1938 r. - na Za-
1934 r. zorganizowano liczne manifestacje w piętnastole- olzie wkroczyły wojska polskie pod dowództwem gen.
cie interwencji czeskiej na tym terytorium, a konsulat pol- Bortnowskiego, wykonując rozkaz marszałka Rydza-
ski w Morawskiej Ostrawie wciągnął do akcji także pol- Śmigłego, zakończony pompatycznym “Maszerować!"

159
15

Stało się to powodem do nowej serii szowinistycznych bentrop podczas swej wizyty oficjalnej w Warszawie w
wieców i manifestacji, organizowanych przez OZN, i no- końcu tegoż miesiąca. Łączono z tym propozycje rekom-
wej fali propagandy mocarstwowej. Tę swoistą kampanię pensaty dla Polski kosztem radzieckiej Ukrainy. Stawało
wojskową celnie i lapidarnie scharakteryzował Churchill się coraz jaśniejsze, że Polska - odrzucając konsekwent-
mówiąc, że "żołnierz polski wyjął Cieszyn z plecaka żoł- nie te żądania - zajmuje w planach hitlerowskich miejsce
nierza niemieckiego”. kolejnej ofiary agresji.
W dwa miesiące później rząd polski powiększył swe zdo- Stawienie czoła zbliżającemu się wielkimi krokami nie-
bycze w Czechosłowacji o dalsze 220 km², przyłączając bezpieczeństwu wymagało maksymalnej mobilizacji sił
do Polski część Spisza i Orawy, w tym Jaworzynę spi- wewnętrznych narodu, jak też wytworzenia wokół Polski
ską. Nie mogło to nie pogłębić w Pradze i innych stoli- jak najskuteczniejszego systemu zabezpieczeń zewnętrz-
cach europejskich opinii o polityce polskiej, określonej nych.
przez czechosłowackiego ministra spraw zagranicznych W tej ostatniej płaszczyźnie sytuacja Polski - jak to wy-
Kroftę jako polityce dobijania śmiertelnie rannego prze- nika już z przedstawionego wyżej obrazu - przedstawiała
ciwnika... Jak stwierdza M. Orzechowski, “za ten niewiel- się zdecydowanie niekorzystnie. Polska była obiektywnie
ki obszar Polska zapłaciła sympatią słowackich polonofi- państwem zbyt słabym, by mogła decydująco wpłynąć na
lów”, czyli mizernymi resztkami poparcia, na jakie mogła sytuację i układ sił na arenie międzynarodowej. Wbrew
jeszcze liczyć w niektórych środowiskach w kraju swego pozorom była raczej przedmiotem niż podmiotem poli-
południowego sąsiada. tyki międzynarodowej. W szczególności nie mogła wpły-
Polska - następna ofiara agresji nąć na zmianę “appeasement policy”, uprawianej przez
główne mocarstwa zachodnie wobec hitleryzmu i będącej
Ostrzeżenie ministra Krofty miało się sprawdzić już w jednym z głównych źródeł jego rosnących sił i aspiracji.
Położenie geograficzne Polski w pewnym sensie przesą-
najbliższych dniach. Po sukcesie monachijskim Hitler, nie
rezygnując z całkowitego opanowania dziło konflikt z potężniejącym z miesiąca na miesiąc im-
perializmem niemieckim.

62. Antypolskie przemówienie Gauleitera Gdańska A. Równocześnie jednak m. in. to właśnie kluczowe po-
Forstera w 1939 r. łożenie geograficzne Polski sprawiało, że mogła ona
Czechosłowacji w niedalekiej przyszłości, postanowił w mniejszym lub niekiedy dość poważnym stopniu
przystąpić do następnego etapu swej walki o “przestrzeń przyczynić się do zahamowania lub osłabienia nara-
życiową", tj. do ofensywy - na razie politycznej - prze- stającego niebezpieczeństwa. Postawa Polski w 1934
ciwko Polsce. Zapowiedzią tego nowego etapu i zarazem r. w sprawie paktu wschodniego, ogólny nieprzyjazny
punktem zwrotnym w stosunkach polsko-niemieckich stosunek do Związku Radzieckiego, rola Polski podczas
była zainicjowana przez ministra spraw zagranicznych kryzysu monachijskiego i inne sytuacje wykazują to
Rzeszy Joachima von Ribbentropa (mianowanego na to niezbicie. We wszystkich tych sytuacjach polityka Becka
stanowisko po dymisji von Neuratha w lutym 1938 r.) nie tylko nie przyczyniła się do powstrzymania ekspansji
rozmowa z ambasadorem Lipskim w Berchtesgaden 24 hitlerowskiej, ale przeciwnie - oddała jej poważne usługi.
października 1938 r. W toku tej rozmowy Ribbentrop Skłócona z wszystkimi swymi sąsiadami, z wyjątkiem
wysunął koncepcję “globalnego uregulowania” (Global- tylko Rumunii i Łotwy, stawała w obliczu czekającej
lösung) kwestii spornych między Polską a Niemcami.
Miało to polegać na włączeniu Gdańska do Rzeszy oraz 3. Rozmieszczenie przemysłów w Polsce (1934)
przeprowadzeniu przez polskie Pomorze eksterytorialnej
autostrady i linii kolejowej, łączącej Niemcy z Prusami ją wielkiej próby w dużej mierze osamotniona, pozbawio-
Wschodnimi. Polska miałaby ponadto przystąpić do pak- na potencjalnych sojuszników, do których zniszczenia sa-
tu antykominternowskiego z 1936 r., co czyniłoby ją sa- ma wydatnie się przyczyniła.
telitą III Rzeszy. W zamian za to Polska miałaby otrzy- Położenie gospodarcze Polski:
mać od Niemiec gwarancję swych granic oraz przedłuże- zmiany na lepsze
nie paktu o nieagresji do 25 lat.
Aluzje podobnego rodzaju wysuwano już wcześniej w Po latach kryzysu, a potem głębokiej depresji Polska w
rozmowach dyplomatycznych polsko-niemieckich. Tym drugiej połowie 1937 r. i w latach 1938-1939 ponownie
razem jednak postulaty te zostały sformułowane w spo- weszła w stadium względnej koniunktury, choć w niektó-
sób nadający im charakter programu, określającego no- rych ważnych dziedzinach nie udało się w istotnym stop-
wy stosunek III Rzeszy do Polski. Rząd polski i minister niu cofnąć niekorzystnych zmian okresu kryzysu. Doty-
Beck odrzucili tę sugestię. Mimo to Niemcy uporczywie i czyło to m. in. bezrobocia, które stało się zjawiskiem
coraz natarczywiej wracali do swoich “propozycji”. Mię- chronicznym i masowym. Liczba bezrobotnych (zareje-
dzy innymi potwierdził je Hitler w czasie rozmowy z Bec- strowanych) tylko nieznacznie spadła w stosunku do naj-
kiem na początku stycznia 1939 r. w Berchtesgaden, po- gorszych lat 1936 i 1937, mianowicie z 470 tys. (l937)
nowił raz jeszcze i z jeszcze większym naciskiem Rib- do 456 tys. (1938). Produkcja przemysłowa w niektórych

160
16

dziedzinach dreptała w miejscu lub tylko nieznacznie się odcinków, łączących Kraków przez Radom z Warszawą).
powiększała (np. ropa naftowa, gaz świetlny, cynk, ołów), Nadal utrzymywało się określenie “polskie drogi” jako
jednakże w większości wypadków postęp był wyraźny, synonim dróg złych. Na kresach wschodnich sieć dróg bi-
przekraczając poziom z 1928 czy 1929 r. Zarysowała się tych (a także kolejowych)
pewna poprawa płac realnych robotników. Poprawa wy-
stąpiła również w rolnictwie, głównie dzięki podwyżce 64. Zapora i sztuczny zbiornik wodny w Porąbce na Sole
cen artykułów rolnych, choć w 1938 r. znowu poczęły (1937)
one spadać. Mimo wszystko położenie finansowe wsi by- była znikoma: gdy w województwach zachodnich przypa-
ło w tych latach znacznie lepsze, co wyraziło się m. in. dało na 100 km² 34,2 km dróg o twardej nawierzchni, to
w znacznym wzroście jej siły nabywczej, zwiększonych w województwach wschodnich zaledwie 4,9 km (1936).
zakupach nawozów sztucznych, maszyn rolniczych i in- Podobnie fatalnie przedstawiał się rozwój motoryzacji. W
nych artykułów przemysłowych. Nastąpiło też ożywienie roku 1939 w Polsce jeździło zaledwie 42 tys. samocho-
w handlu zagranicznym. dów (osobowych, ciężarowych i autobusów) oraz nieco
Wszystkie te zjawiska tyły następstwem przede wszyst- ponad 12 tys. motocykli. W statystykach porównawczych
Polska zajmowała pod tym względem jedno z ostatnich
kim ogólnej poprawy koniunktury w świecie. Nie bez
znaczenia był wzrost zbrojeń w wielu państwach euro- miejsc w Europie, za Portugalią, Rumunią i Węgrami.
pejskich, w tym i w Polsce. Utrzymywała się też polityka Niezwykle dynamicznie rozwijała się natomiast Gdynia
“nakręcania koniunktury”, wyrażająca się we wzmożo- i port gdyński. Z osady o 1300 mieszkańców w 192 I r.
nym interwencjonizmie państwa w życie gospodarcze. W rozwinęła się ona do jednego z większych miast polskich
Polsce znalazło to swoje odbicie także w tendencjach do ze 120 tys. mieszkańców. W porcie gdyńskim prze
etatyzacji przemysłu. W roku 1936 państwo przejęło za ładowano w 1937 r. ponad 9 mln ton towarów. W roku
odszkodowaniem większość akcji największego koncer- 193 o przeszło przez
nu górniczo-hutniczego, “Wspólnoty Interesów” na Gór-
nym Śląsku, znajdującego się dotąd w rękach kapitału 5. Rozbudowa dróg o twardej nawierzchni (1924-1938)
niemieckiego i stojącego w obliczu bankructwa. W tym i
w niektórych innych wypadkach motywem działania była
chęć zapobieżenia wzrostowi bezrobocia (i następstwom port gdyński 14% całego polskiego obrotu towarowego
społeczno-politycznym w wyniku upadłości firmy i za- (pod wzgędem wagi), a przez port gdański 36%; nato-
mknięcia zakładów). Etatyzacja nie oznaczała oczywiście miast w roku 1937 odpowiednio 46% i 32% (pod wzglę-
socjalizacji przemysłu; państwo, rządzone przez burżu- dem wartości stosunek był dla Gdańska jeszcze mniej
azję, korzystny). W ostatnich latach przed wojną Gdynia sta-
ła się największym portem na Bałtyku, wyprzedzając m.
in. Sztokholm, Gdańsk i Szczecin. Nie zmieniło to jednak
4. Elektryfikacja Polski (1934) faktu, że polska flota handlowa należała do najmniejszych
działało jako kapitalistyczny przedsiębiorca. Wzrost roli w Europie, jej tonaż w 1939 r. sięgał zaledwie 102 tys.
kapitału państwowe BRT, choć wliczały się doń już dwa nowoczesne, świeżo
go sprawiał jednak, że interesy kraju w jego działalno- zbudowane we Włoszech piękne transatlantyki pasażer-
ści, zwłaszcza inwestycyjnej, były uwzględniane w znacz- skie “Batory” i “Piłsudski”. Największym wszakże przed-
nie szerszej mierze niż pod egidą kapitału prywatnego, sięwzięciem gospodarczym Polski tego okresu było pod-
zwłaszcza zagranicznego. jęcie kompleksu inwestycji przemysłowych w tzw. Cen-
Ważnym elementem poprawy sytuacji gospodarczej w tralnym Okręgu Przemysłowym, którego rdzeń mieścił
kraju w ostatnich latach jego niepodległości był pokaź- się w widłach Wisły i Sanu, a punktem centralnym miał
ny wzrost inwestycji na budownictwo, tak publiczne jak i być Sandomierz. Była to w głównej mierze inicjatywa
prywatne; dotyczyło to np. budownictwa mieszkaniowe- twórcy Gdyni, E. Kwiatkowskiego, mieszcząca się na na-
go, które przeżywało wtedy swój rozkwit. czelnym miejscu w opracowanym przez niego ą-letnim
planie rozwoju gospodarczego Polski (1936-1940). Na
63. Wicepremier Eugeniusz Kwiatkowski wykonanie tego planu przeznaczono ogółem 1650-1800
mln złotych. W późniejszym wariancie powiększono tę
Uruchomiono teŻ poważne inwestycje komunalne, prze-
mysłowe, energetyczne, wodne i komunikacyjne, jak w kwotę do 2400 mln, co odpowiadało mniej więcej sumie
jednorocznych wydatków państwa w latach 1937-1939.
szczególności wielkie nowoczesne zapory wodne i hy-
droelektrownie w Porąbce (na Sole) i w Rożnowie (na Gros wydatków w planie 4-letnim posłużyć miało na bu-
dowę i rozbudowę przemysłu zbrojeniowego.
Dunajcu). Duże znaczenie miało ukończenie kolejowej
magistrali węglowej, łączącej Górny Śląsk z Gdynią. O Jednym z ważnych celów tego planu było też pewne wy-
wiele gorzej natomiast przedstawiała się rozbudowa sie- równanie rażących różnic między Polską A i B. Jego real-
ci dróg kołowych mimo pewnych wysiłków podejmowa- ność budziła co prawda od początku wielkie wątpliwości
nych i w tej dziedzinie (jak np. zbudowanie szos Kraków- z uwagi na skromne środki kapitałowe, jakimi dyspono-
Katowice czy Kraków-Zakopane oraz niektórych innych wała Polska. Prace nad budową COP podjęto energicz-

161
17

nie. Wynikało to stąd przede wszystkim, że zamierzano kojonego przechodzeniem unitów na prawosławie, przy
tam stworzyć silny przemysł zbrojeniowy, którego brak czym wykorzystywali oni opuszczone cerkwie i kościół-
tak dotkliwie Polska odczuwała, zwłaszcza w świetle za- ki. Wojsko i saperzy przystąpili do palenia i niszczenia
rysowującego się niebezpieczeństwa wojny. Lokalizacja tych cerkwi, a przy okazji podjęto znowu szereg ekspe-
COP w środku Polski miała zabezpieczyć ten okręg przed dycji karnych, w których toku dochodziło niejednokrot-
groźbą bezpośredniego ataku, na co tak silnie wystawio- nie do krwawych starć. W ten sposób u samego schyłku
ny był przygraniczny Górny Śląsk. Ponadto założeniem panowania polskiego na tych terenach pozostała po nim
COP było wchłonięcie do przemysłu “zbędnych rąk ro- wśród miejscowej ludności pamięć jak najbardziej ujem-
boczych” ze wsi, co właśnie na tych terenach występowa- na, która raz jeszcze odświeżyła i pQgłębiła nienawiść
ło z dużym nasileniem. Między innymi rozpoczęto tam ludu ukraińskiego do Polaków.
budowę huty i fabryki dział w Stalowej Woli, zbudowano
Innego rodzaju trudności miały władze z mniejszo-
fabrykę amunicji w Kraśniku i samolotów w Mielcu. ścią niemiecką. Przywódcy jej, zwłaszcza z hitlerow-
W polityce mniejszościowej: twarda linia skiej Jungdeutsche Parrei (kierowanej przez R. Wiesne-
ra, senatora z mianowania prezydenta Mościckiego), by-
Poprawa sytuacji gospodarczej w połączeniu z rosnącym li poinformowani o zbliżającym się konflikcie polsko-
zagrożeniem zewnętrznym znalazła swoje odbicie i w niemieckim i.przygotowywali się do odegrania roli V
stosunkach wewnątrzpolitycznych w sensie załagodzenia kolumny. Między innymi gromadzili broń w majątkach
konfliktów społecznych i politycznych, rozdzierających obszarników niemieckich, ułatwiali dezercję Niemcom
dotąd państwo. Wyjątkiem pozostały konflikty narodo- przez przesyłanie ich do Niemiec przez zieloną granicę,
wościowe. Rząd bowiem nadal realizował “twardą linię" odbywali nawet ćwiczenia wojskowe. Władze polskie w
wobec Ukraińców i Białorusinów, czego wyrazem było województwach zachodnich, zwłaszcza wojskowe i gra-
m. in. odwołanie ze stanowiska wojewody wołyńskiego niczne, wpadały nieraz na trop tych przygotowań i unice-
Henryka Józewskiego (1938), reprezentującego tam stwiały je, posuwając się niekiedy do aresztowań i wyda-
stanowisko pewnej pojednawczości i liberalizmu wobec leń najbardziej aktywnych działaczy niemieckich. Akcje
postulatów mniejszościowych. Było to dziełem osła- te jednak ani w części nie przybrały takich rozmiarów,
wionej “dwójki”, czyli Oddziału II Sztabu Generalnego, jak wobec Ukraińców na Podolu czy Wołyniu. Przez dłu-
będącego wpływowym rzecznikiem najbardziej reakcyj- gi czas, jeszcze nawet w roku 1938 i w początkach 1939,
nych tendencji w wojsku i w państwie. Znany apologeta alarmy i kroki represyjne władz lokalnych przeciw Niem-
piłsudczyzny i sanacji, Władysław Pobóg-Malinowski, com były hamowane oporami ze strony polskiego Mini-
sterstwa Spraw Zagranicznych.
stwierdził, że pracownicy tej instytucji, “nawet tępi
porucznicy i kapitanowie, protegowani przez ciemnych W parze z twardym kursem politycznym wobec mniej-
generałów, mieli głos bardziej ważki niż członkowie szości narodowych szedł wymierzony również przeciw
rządu”. Jednym z ważnych składników ówczesnej po- nim oraz wpływom kapitału zagranicznego program “na-
lityki narodowościowej tych kół były próby dzielenia cjonalizmu gospodarczego”. Zdaniem M. Drozdowskie-
i skłócenia z sobą poszczególnych grup szczepowych go przyczyn aktywizacji tych tendencji doszukiwać się
w łonie społeczności ukraińskiej i białoruskiej oraz należy w “bliskości wojny”. “Mimo różnic taktyczno-
faworyzowanie jednych kosztem drugich. Popierano na politycznych - stwierdza on dalej - ideologia nacjonali-
zmu gospodarczego łączyła programy Stronnictwa Naro-
6. Narodowości w Polsce (1931) dowego i jego secesyjnych jawnie faszystowskich orga-
nizacji, sanacyjnego Obozu Zjednoczenia Narodowego,
przykład i rozdmuchiwano sztucznie odrębności dialek- a częściowo także centrowego Stronnictwa Pracy. By-
tologiczne i ambicje regionalne Łemków, Bojków i Hucu- ła to ideologia wzmożenia ekspansji gospodarczej pol-
łów w Małopolsce Wschodniej. Podobne cele przyświe- skich warstw średnich kosztem mniejszości narodowych
cały tworzeniu wśród Ukraińców “gniazd” tzw. szlachty zamieszkujących Polskę oraz wzmożenia gospodarczych
zagrodowej. Polegało to na wyszukiwaniu im świadectw pozycji państwa przez przejęcie kluczowych pozycji go-
przynależności do dawnej polskiej szlachty szaraczkowej, spodarczych, opanowanych przez kapitał zagraniczny”.
później zubożałej, i zachęcaniu ich (także za pomocą róż- Nie był to bynajmniej program teoretyczny. Jego prak-
nych nacisków administracyjnych oraz pewnych przywi- tyczną realizację odczuwały szczególnie dotkliwie mniej-
lejów) do porzucania społeczności ukraińskiej. W sposób szości ukraińska i żydowska. Za główny cel swej polityki
najbardziej jaskrawy ta polityka mniejszościowa dała o na ziemiach wschodnich uznawał rząd wzmocnienie pol-
sobie znać jeszcze jedną brutalną pacyfikacją, przepro- skiego stanu posiadania, czemu służyć miały, poza wy-
wadzoną w województwie tarnopolskim przez gen. Gu- żej już wspomnianymi posunięciami, m. in. odpowiednio
stawa Paszkiewicza (1938); miała ona na celu złamanie stosowane preferencje podatkowe, ulgi inwestycyjne, ulgi
oporu Ukraińców, przeciwstawiających się zdecydowa- i taryfowe, dotacje przyznawane Towarzystwu Rozwoju
nie renegactwu i polityce rozbijania jedności narodowej. Ziem Wschodnich, a równocześnie szykany i utrudnienia
Podobnie brutalną akcję podjęto z inicjatywy biskupa lu- wobec ukraińskich i białoruskich organizacji gospodar-
belskiego Mariana Fulmana na Chdmczyźnie, zaniepo- czyc. wypa u mniejszosci żydowskiej ów gospodarczy na-

162
18

cjonalizm “znajdował wyraz w tolerowaniu bojkotu eko- zjawiska było niewątpliwie podobne jak w 1935 r. (por.
nomicznego i pikiet, w przedstawianiu emigracji jako je- wyżej, s. 246). Jeśli chodzi o rozgrywki w łonie samego
dynego sposobu rozwiązania sprawy żydowskiej w Pol- obozu rządzącego, to zwracała uwagę porażka Sławka i
sce, we wprowadzeniu numerus nullus dla Żydów w nie- jego zwolenników (w kilka miesięcy później popełnił on
których urzędach i w przedsiębiorstwach państwowych i samobójstwo).
samorządowych oraz w tendencyjnie. antyżydowskiej po-Nieco trafniej odzwierciedliły się rzeczywiste nastroje
lityce wykorzystania funduszów publicznych” (Drozdow-społeczeństwa w wyborach samorządowych latem 1939
ski). r., których opozycja nie zbojkotowała. Odbywały się one
etapami i dlatego wyniki ich dotyczą tylko części miast
65. Pole Mokotowskie w Warszawie: przekazanie wojsku i gmin. W 48 miastach wydzielonych (powyżej 25 tys.
126 samolotów ufundowanych przez społeczeństwo mieszkańców) OZN uzyskał 29% głosów, a PPS niewie-
le mniej (26,8%). I w tych wyborach nie brakowało róż-
W polityce wewnętrznej nego rodzaju represji, nacisków administracyjnych i fał-
uspokojenie szerstw. I te więc wyniki wymagają w gruncie rzeczy ko-
rektury na korzyść partii opozycyjnych.

Ogólnie jednak rzecz biorąc, sytuacja wewnętrzna w kra- Rozwiązanie KPP


ju w tym czasie - jak już wspomnieliśmy - polepszyła się
i uspokoiła. Od dłuższego czasu po raz pierwszy spadła Front antyfaszystowski uległ w tym czasie poważnemu
liczba strajków robotniczych. Również na wsi zaznaczy- osłabieniu na skutek rozwiązania jeszcze na początku
ło się uspokojenie nastrojów po burzliwych latach 1932- 1938 r, przez czynniki decydujące w Kominternie - Ko-
1937. Wpłynęła na to nie tylko poprawa sytuacji gospo- munistycznej Partii Polski, pod zarzutem wielkiego nasi-
darczej, lecz także świadomość rosnącego niebezpieczeń- lenia się w jej szeregach działalności wrogów klasowych
stwa hitlerowskiego najazdu i odczuwana powszechnie i prowokatorów. W istocie rzeczy sam ten zarzut stano-
potrzeba solidarności w obliczu zagrożenia państwa. Ży- wił prowokację, mającą uzasadnić rozwiązanie, dokona-
wym, często wzruszającym świadectwem tego była ofiar- ne zresztą bez porozumienia z władzami KPP. Prowoka-
ność najszerszych mas na Fundusz Obrony Narodowej, cja ta zrodziła się w warunkach pełnego już rozwinięcia
Pożyczkę Obrony Przeciwlotniczej i udział w innych ak- kultu Stalina i całkowitego odejścia od zasad demokracji
cjach patriotycznych. Aktywny udział w tym mieli tak- wewnątrzpartyjnej. Poprzedziły ją bolesne ciosy zadawa-
że więźniowie polityczni, szczególnie komuniści, którzy ne KPP już od 1933 r. w postaci aresztowania szeregu Jej
nieraz dorzucali swój wkład do zbiórek na cele wojsko- czołowych przywódców. Szczególne nasilenie przybrała
we, a w okresie najkrytyczniejszym domagali się broni, ta akcja w 1937 r., kiedy to pod sfingowanymi i oszczer-
by wziąć udział w walce z najazdem hitlerowskim. czymi zarzutami zaaresztowano wszystkich przebywają-
Obóz rządzący pragnął wykorzystać całokształt tej sytu- cych w Związku Radzieckim członków Biura Polityczne-
acji do rozszerzenia - zgodnie z postulatami OZN - bazy go i Komitetu Centralnego partii. Wśród aresztowanych
rządów w społeczeństwie. Pomyślny wynik wyborów po- znaleźli się prawie wszyscy ówcześni czołowi przywódcy
zwoliłby też zatrzeć fatalne wrażenie klęski wyborczej w KPP, jak Adolf Warski, Maria Koszutska, Henryk Wa-
1935 r. Nie bez znaczenia dla podjęcia decyzji o przedter- lecki, Edward Próchniak, Julian Leszczyński-Leński, Je-
minowym rozwiązaniu sejmu i rozpisaniu nowych wybo- rzy Ryng i wielu innych, którzy następnie ponieśli śmierć.
rów były też konflikty wewnętrzne w łonie sanacji, prze- Strata czołowej kadry przywódczej i rozwiązanie partii
noszące się i na posłów sanacyjnych w sejmie z 1935 r., było dla ruchu rewolucyjnego w Polsce ciosem tym cięż-
grożące również załamaniem się ich chwiejnej jedności szym i politycznie brzemiennym w skutki, że nastąpiło
działania. Partie opozycyjne ponownie, choć z pewnym to niemal w przeddzień najcięższej próby, przed jaką sta-
wahaniem, wybory zbojkotowały. Jednakże tym razem, wał naród polski. Na domiar złego stało się to w okresie,
w szczególnej sytuacji międzynarodowego napięcia (wy- kiedy - jak o tym wyżej mowa - nowa taktyka jednolite-
go frontu zaczynała przynosić pierwsze swoje pozytyw-
bory miały się odbyć w listopadzie 1938 r., a więc krótko
po Monachium) oraz w wyniku intensywnej propagandy ne owoce, przyczyniając się do wydatnego zwiększenia
zasięgu i roli frontu antyfaszystowskiego. Komuniści w
rządowej po swoistych sukcesach z Litwą i Zaolziem boj-
kot nie dał takich wyników, jak w 1935 r. Głosowało 67% Polsce nie znali właściwych przyczyn rozwiązania partii i
byli tym całkowicie zdezorientowani. Mimo to w mniej-
uprawnionych (w 1935 - 46%). Oczywiście, z braku list
wyborczych partii opozycyjnych sejm znalazł się obec- szych grupach lub indywidualnie starali się działać zgod-
nie ze swą ideologią i potrzebami walki z groźbą faszy-
nie całkowicie w rękach prorządowego OZN, podobnie
jak senat. Nawet w tych wyborach na uwagę zasługiwał zmu.
fakt, że znowu o wiele większą frekwencję wyborczą za- W obliczu bezpośredniego
notowano w województwach wschodnich niż w Polsce zagrożenia hitlerowskiego.
centralnej i zachodniej, gdzie frekwencja wyborcza nie Gwarancje brytyjskie dla Polski
sięgała nawet 50% uprawnionych. Wytłumaczenie tego

163
19

Tymczasem zagrożenie to rosło z miesiąca na miesiąc. zaoferował Polsce gwarancje dotyczące jej niepodległo-
Nawet sucha kronika wydarzeń z 1939 r.o daje wymowny ści na wypadek agresji. Dnia 6 kwietnia min. Beck udał
obraz zarówno ich przebiegu, jak i metod, się do Londynu, gdzie przybrały one faktyczną (choć jesz-
cze nieformalną) postać sojuszu polsko-brytyjskiego. Do
66. Oddziały niemieckie wjeżdżają do Pragi czeskiej 15 gwarancji tych dołączyła się również w tydzień później
marca 1939 r. Francja.
którymi Hitler się posługiwał. W marcu 1939 r. wywo- Wszystko to wskazywało, że w stosunku do Polski hitle-
łał on kolejny kryzys, zmierzając obecnie do całkowite- rowska polityka dywersji, pogróżek i zastraszenia nie da
go wchłonięcia Czechosłowacji. Za pretekst wziął spro- pożądanych rezultatów. Jak stwierdził jeden z dyploma-
wokowane celowo antyniemieckie demonstracje w kilku tów francuskich, “po raz pierwszy Trzecia Rzesza spotka-
miastach czeskich oraz separatystyczne żądania słowac- ła się z kategorycznym »nie«, po raz pierwszy jakiś kraj
kiego, półfaszystowskiego ruchu pod wodzą najpierw ks. jasno wyraził swoje zdecydowanie odparcia siły siłą i od-
Andreja Hlinki, a po jego śmierci ks. Jozefa Tiso, doma- powiedzenia na każde jednostronne posunięcie ogniem z
gającego się w porozumieniu z Hitlerem stworzenia nie- karabinów i dział. Jest to język zrozumiały dla Niemców,
podległej Słowacji. Wezwany do Berlina nowy prezydent ale od dawna go już nie słyszeli. Nie mogą więc uwierzyć
Czechosłowacji (po ustąpieniu w 1938 r. Benesza) Emil własnym uszom”. Kroki te uznał Hitler za jednostron-
Hácha wyraził 15 marca zgodę na wzięcie Czech pod ne pogwałcenie przez Polskę jej zobo- wiązań, wynika-
“ochronę" III Rzeszy i stworzenie Protektoratu Czech i jących z polsko-niemieckiego paktu o nieagresji z 1934
Moraw. Wojska niemieckie wkroczyły do Czech i Pra- r. W wielkiej mowie w. Reichstagu 28 kwietnia oznaj-
gi. W kilka dni potem również nowo utworzone państwo mił, że w związku z tym Niemcy uważają ową deklarację
słowackie zgodziło się na kontrolę wojskową Niemiec i za anulowaną. Wspominał też o odrzuceniu przez Polskę
wkroczenie wojsk niemieckich. Wykorzystały to z kolei jego “wspaniałomyślnej oferty”, gwarantującej Polsce jej
Węgry, by zająć wschodni cypel Czechosłowacji - Ruś granice za chodnie i proponującej zawarcie nowego pak-
Zakarpacką - i tym samym zrealizować dążenie zarówno tu na lat 25, jeżeli Polska się zgodzi m. in. na przyłączenie
rządu węgierskiego, jak i polskiego do uzyskania wspól- Gdańska do Niemiec oraz na przeprowadzenie przez pol-
nej granicy polsko-węgierskiej. ski
Kleszcze niemieckie objęły obecnie Polskę nie tylko od
północy i zachodu, lecz także od południa. W kilka dni 67. Przemówienie min. Becka w sejmie 5 maja 1939 r.
później Hitler dokonał wspomnianego już kolejnego za- odrzucające kategorycznie żądania Hitlera wobec Polski
boru, mianowicie obszaru Kłajpedy.
W tym czasie - 21 marca - Ribbentrop raz jeszcze w ka- 68. Ofiarność społeczeństwa na cle wojskowe
tegorycznym tonie zwrócił się do ambasadora Lipskie-
go o odpowiedź w sprawie włączenia Gdańska do Rzeszy “korytarz” pomorski eksterytorialnej autostrady oraz linii
i eksterytorialnej autostrady przez Pomorze. Odpowiedź kolejowej łączącej Niemcy z Prusami Wschodnimi.
polska, wręczona kilka dni później, była ponownie od- Mówił tak w miesiąc po dyrektywie wydanej (25 mar-
mowna. ca) naczelnemu dowódcy armii niemieckiej, gen. W. von
Stanowisko rządu polskiego umocnił fakt, że w tych wła- Brauchitschowi, w której polecał “wojskowe opracowa-
śnie dniach Wielka Brytania dała do zrozumienia Pol- nie sprawy polskiej”. Zgodnie z dyrektywą należało po-
sce swą gotowość udzielenia jej poparcia w obliczu bez- czekać z rozwiązaniem tej sprawy do nadejścia “szcze-
pośredniego zagrożenia hitlerowskiego. I tam bowiem gólnie dogodnych warunków politycznych” i wtedy roz-
wreszcie zaczęto rozumieć zgubność polityki appease- bić Polskę, tak “aby nie [było] trzeba się z nią liczyć jako
mentu, jako torującej Hitlerowi drogę do całkowitego z czynnikiem politycznym przez najbliższe dziesięciole-
obalenia ustalonego porządku w Europie i w konsekwen- cia”.
cji do narażenia na ciężkie szkody podstawowych inte- Już w tydzień później przyszła odpowiedź ze strony pol-
resów Wielkiej Brytanii. Rząd brytyjski obawiał się w skiej w postaci przemówienia min. Becka, wygłoszonego
szczególności, by z kolei Polska nie uległa presji III Rze- w sejmie 5 maja. Przemówienie to było w gruncie rze-
szy, co pozwoliłoby Hitlerowi skierować cały impet pla- czy świadectwem bezpłodności i bankructwa całej jego
nowanych agresji na Zachód. Obawy te wzmagała ścisła dotychczasowej linii politycznej w stosunku do Niemiec.
tajemnica, która otaczała spotkania i rozmowy polsko- Przez społeczeństwo polskie zostało przyjęte z aplau-
niemieckie po Monachium, na przełomie 1938 i 1939 zem, a nawet z entuzjazmem. Beck bowiem wypowie-
r. Czy i Polska nie ugnie się przed brutalną hitlerowską dział stanowcze “nie” wobec niemieckich roszczeń za-
przemocą? Czy nie pójdzie na ustępstwa, jeszcze bardziej równo do Gdańska, jak i do podważenia polskiej suwe-
wzmagające agresywne dążenia III Rzeszy - oto pytania, renności na Pomorzu. Podkreślając potrzebę zachowa-
które z głębokim niepokojem zadawał sobie rząd Jego nia pokoju, stwierdził: “Ale pokój, jak prawie wszystkie
Królewskiej Mości w Londynie. Aby więc podbudować sprawy tego świata, ma swoją cenę wysoką, ale wymier-
i usztywnić stanowisko Warszawy, premier Chamberlain ną. My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką

164
20

cenę". ści na państwa bałtyckie, których ewentualne opanowanie


W niecały miesiąc po wypowiedzeniu paktu polsko- przez Niemcy bezpośrednio zagrażało samemu Związko-
niemieckiego, 23 maja, Hitler zwołał odprawę najwyż- wi Radzieckiemu. Poważną trudność w dojściu do poro-
szych dowódców niemieckich, na której oznajmił, iż po- zumienia stanowiła polityka min. Becka, który stanow-
wziął decyzję “uderzenia na Polskę przy pierwszej nada- czo sprzeciwiał się wyrażeniu zgody na przepuszczenie
rzającej się okazji”. Wyjaśnił też, że “Gdańsk nie jest wojsk radzieckich przez Polskę w wypadku napaści nie-
obiektem, o który chodzi”, chodzi bowiem o “rozsze- mieckiej. Oznaczało to, że Związek Radziecki miałby
rzenie przestrzeni życiowej na wschodzie i zabezpiecze- możność podjęcia działań wojennych przeciwko armii hi-
tlerowskiej dopiero po zawładnięciu przez nią Polską, w
nie wyżywienia”. Mniej więcej w tym samym czasie, to-
czyły się intensywne narady polsko-brytyjskie i polsko- chwili gdy wzmocniona tym zwycięstwem armia ta sta-
nęłaby u samych granic radzieckich. W ten sposób cały
francuskie, zmierzające do konkretyzacji sojuszu Polski z
tymi krajami w płaszczyźnie wojskowej, politycznej i go- impet niemiecki zwróciłby się po Polsce na Związek Ra-
dziecki, a cały ciężar i główny teatr wojny rychło prze-
spodarczej. Wyniki tych konsultacji były niewspółmier-
nie małe do kategoryczności i zasięgu zobowiązań poli- sunąłby się na wschód, daleko od granic mocarstw za-
chodnich. Na tego rodzaju koncepcję paktu Związek Ra-
tycznych obu mocarstw wobec Polski. Zarówno Anglia,
jak i Francja wyraźnie uchylały się od zapewnienia kon- dziecki nie chciał się zgodzić. Wielomiesięczne pertrak-
kretnej i zdecydowanej pomocy wojskowej oraz gospo- tacje nie dawały wyniku, co w Berlinie przyjmowane było
darczej Polsce na wypadek wojny. W niemałej mierze oczywiście z głębokim zadowoleniem.
wynikało to zapewne z faktu, że same te kraje nie były Wykorzystał to Hitler, proponując rządowi radzieckiemu
należycie do niej przygotowane. Ale, jak słusznie zwró- zawarcie paktu o nieagresji niemiecko-radzieckiej. Wo-
cił uwagę J. Kirchmayer, grały tu też nie mniejszą rolę bec fiaska pertraktacji z Anglią i Francją Związek Ra-
inne przyczyny. Obydwa mocarstwa zachodnie odnosiły dziecki zdecydował się na przyjęcie tej oferty, odsuwają-
się w gruncie rzeczy z głęboką niewiarą do wartości mi- cej odeń niebezpieczeństwo uwikłania w wojnę, do któ-
litarnej polskiego sojusznika, w którego zatem nie warto rej także nie był należycie przygotowany. W ten sposób
było inwestować zbyt poważnych środków, ale jednocze- doszedł do skutku układ o nieagresji, zawarty w Mo-
śnie zdawały sobie sprawę z tego, że z braku zdecydowa- skwie 23 sierpnia między Ribbentropem a Mołotowem
nego poparcia politycznego Polska mogłaby zostać zmu- (który po Litwinowie zajmował od maja 1939 r. sta-
szona do ustępstw wobec Hitlera i zneutralizowana. Dale- nowisko radzieckiego komisarza ludowego spraw zagra-
ko idące i kategoryczne gwarancje polityczne brytyjsko- nicznych i wiceprzewodniczącego Rady Komisarzy Lu-
francuskie wykluczały tę groźbę i tym samym skłaniały dowych ZSRR)* . I
Hitlera do rozprawienia się najpierw ze słabym przeciw- Układ ten miał doniosłe znaczenie zarówno dla ZSRR,
nikiem na wschodzie, co dawało niezbędny oddech obu
jak i dla Niemiec. Jeśli chodzi o Związek Radziecki, to
mocarstwom zachodnim. Pewną rolę w tej polityce od- odsuwał odeń - jak już wspominaliśmy - groźbę wojny i w
grywały też ciągle silne w tych krajach nastroje “mona-
czasie, i w przestrzeni. Jeśli chodzi o Niemcy - uwalniał
chijskie”, defetystyczne, wyrażające się m. in. w dość roz- je, przynajmniej do czasu, od groźby wojny na dwa fronty.
powszechnionym we Francji poglądzie, iż “nie ma sensu
umierać za Gdańsk”. Nieustępliwość Polski - prowokacje
i ultimatum Hitlera
Tymczasem w Gdańsku zaczęły mnożyć się prowokacyj-
ne akcje i wystąpienia antypolskie (m. in. Goebbelsa).
Przywódca hitlerowski w tym mieście, Forster, publicz- W przeddzień podpisania paktu niemiecko-radzieckiego
nie oświadczył, że musi ono wrócić do Rzeszy. Podob- Hitler zwołał naradę najwyższych dowódców wojsko-
nie silne zaognienie wystąpiło w sprawach mniejszościo- wych, podczas której wydał ostatnie konkretne dyspozy-
wych. cje w sprawie rozpoczęcia wojny z Polską. Celem tej woj-
ny miało być nie osiągnięcie jakiejś określonej linii, ale
Fiasko ostatniej próby ratowania całkowite zniszczenie Polski. Należało przy tym postępo-
pokoju
wać “twardo i bezwzględnie, uodparniając się przeciwko
wszelkim względom litości”, “nie chodzi bowiem o pra-
Równolegle do tych wydarzeń toczyły się już od dłuż- wo, lecz o zwycięstwo”.
szego czasu pertraktacje między przedstawicielami An- Jako termin rozpoczęcia działań wojennych wyznaczył
glii i Francji a Związkiem Radzieckim, zmierzające do sobotę, 26 sierpnia. Podejmując te decyzje Hitler cią-
zawarcia trójstronnego paktu, skierowanego przeciwko gle jeszcze miał nadzieję, że mocarstwa zachodnie mimo
planom agresji hitlerowskiej w Europie. Mocarstwa za- wszystko nie odważą się wystąpić czynnie przeciw Niem-
chodnie pragnęły uzyskać zapewnienie pomocy radziec- com. Spodziewał się też, że zawarty jeszcze w maju 1939
kiej na wypadek napaści hitlerowskiej na Polskę i Rumu- r. tzw. pakt stalowy niemiecko-włoski, mówiący m. in.
nię. Rząd radziecki w dobrze zrozumianym własnym in- o bezwzględnej solidarności i współdziałaniu na wypa-
teresie domagał się, aby rozszerzyć zasięg działania pak- dek wojny obu państw faszystowskich, będzie trzymał w
tu także na inne kraje Europy wschodniej, w szczególno- szachu i oddziała jako środek zastraszający, zwłaszcza na

165
21

Francję. W parze z tymi poczynaniami dyplomatyr::z.nymi szły


Tymczasem właśnie w przeddzień wyznaczonego już ter- mnożące się prowokacje hitlerowskie w strefie przygra-
minu ataku na Polskę Hitler otrzymał dwie ponure dla nicznej lub wywoływane także w głębi kraju przez mniej-
siebie wiadomości. Pierwsza donosiła, że szość niemiecką. Szczególnie głośna wśród nich była pro-
wokacja gliwicka. Na polecenie szefa hitlerowskiej poli-
*
O tej problematyce szerzej w: H. Zieliński, Historia Polski cji bezpieczeństwa i Głównego U rzędu Bezpieczeństwa
1864-1939, Warszawa 1971, s. 243. Rzeszy (RSHA), Reinharda Heydricha, grupa więźniów
obozów koncentracyjnych, przebrana w polskie mundury
69. Jedna z wielu demonstracji przeciwniemieckich w wojskowe, została zmuszona do dokonania “napaści” na
Polsce w 1939 r. niemiecką radiostację w Gliwicach dnia 31 sierpnia 1939
r. (więźniowie zostali potem zamordowani), co stało się
tegoż dnia, 25 sierpnia, został podpisany w Londynie te- ostatnim pretekstem do rozpoczęcia najazdu na Polskę.
raz już formalny sojusz polsko-brytyjski. W ten sposób Rząd polski i min. Beck nie mieli już wówczas oczywi-
niewiele pozostawało nadziei na biernosć Anglii w kon- ście żadnych wątpliwości co do powagi sytuacji. W kraju
flikcie polsko-niemieckim. Drugą wiadomość przynosił panowała całkowita jedność i solidarność narodu w ob-
doręczony Hitlerowi po południu list od Mussoliniego, liczu zbliżającego się niebezpieczeństwa.Wykładnikiem
oznajmiający, że przy całej solidarności i wierności wo- tej jedności było i tym razem stanowisko rządu, od-
bec “paktu stalowego” Włochy nie będą mogły wystąpić rzucającego systematycznie kolejne groźby i ultimatum
zbrojnie u boku Niemiec w wypadku wojny, gdyż nie są niemieckie, jak również wszelkiego rodzaju interwencje
do niej przygotowane. doradzające ustępliwość. Między innymi odrzucił min.
W obliczu tych nieoczekiwanych powikłań Hitler zmu- Beck tego rodzaju interwencję znanego ze swych pro-
szony został wydać wieczorem 25 sierpnia polecenie od- niemieckich sympatii następcy niedawno zmarłego Piusa
wołujące w ostatniej chwili rozesłane już rozkazy wymar- XI, nowego papieża Piusa XII, zwracającego uwagę, że
szu następnego dnia o świcie. Pragnął zyskać choćby kil- “odstąpienie Pomorza i Gdańska mogłoby ocalić pokój”.
ka dni na rozważenie powstałej sytuacji i podjęcie ewen- Odrzucił też żądania niemieckie wysłania do Berlina ja-
tualnie nowych kroków. kiegoś specjalnego pełnomocnika, zdając sobie sprawę z
tego, że znalazłby się on w poniżającej i beznadziejnej po-
Chciał w szczególności podjąć jeszcze jedną próbę izo- zycji prezydenta Czechosłowacji Háchy w dobie kryzysu
lowania Polski i oderwania od niej zachodnich sojuszni- marcowego.
ków. Zabieg ten o tyle zdawał się rokować pewne nadzie-
je, że część kół rządzących w Anglii (a także Francji) na- Równocześnie rząd polski unikał wszystkiego, co mogło-
dal skłaniała się ku polityce typu monachijskiego. Dnia by przyczynić się do zaostrzenia sytuacji i dać Niemcom
29 sierpnia wieczorem Hitler przedstawił ambasadorowi pretekst usprawiedliwiający ich wojenne plany. Pod
brytyjskiemu w Berlinie N. Hendersonowi nowe warunki naciskiem ambasadorów Anglii i Francji posuwał się
ewentualnego porozumienia z Polską. Miały one w grun- w tej ostrożności nawet zbyt daleko. Przygotowane 29
cie rzeczy charakter ultimatum, i to znacznie wykracza- sierpnia obwieszczenie o mobilizacji powszechnej w
jącego poza dawniejsze żądania włączenia Gdańska do Polsce zostało przełożone o jeden dzień na życzenie obu
Rzeszy oraz autostrady przez Pomorze. Dopiero 31 sierp- ambasadorów.
nia zostały one przedstawione na piśmie. Obejmowały 16
punktów, w których była obecnie mowa ponadto o plebi- Dysproporcja sił
scycie na Pomorzu (z udziałem Niemców, którzy tam za-
mieszkiwali 1 stycznia 1918 r.), powołaniu międzynaro-
Nie oznacza to oczywiście, że niepopełnienie tego błę-
dowej komisji "śledrczej” do zbadania skarg mniejszości
w obu krajach, rekompensat gospodarczych dla poszko- du nadmiernej ostrożności mogło w jakikolwiek istotny
sposób wpłynąć na losy wojny, Rozstrzygnęła to niejako
dowanych itp. Dla podpisania tych warunków miał się zja-
wić niezwłocznie w Berlinie specjalny pełnomocnik rzą- z góry ogromna dysproporcja sił i środków wojskowych
du polskiego. Celem tego ultimatum była właściwie tyl- oraz gospodarczych, jakimi dysponowali obaj przeciwni-
ko chęć stworzenia sobie swoistego alibi i zrzucenia od- cy.
powiedzialności za wybuch wojny na “nieustępliwą" Pol- Różnicę potencjału gospodarczego uwidacznia poniższa
skę. Hitler był już wtedy zdecydowany ostatecznie, nawet tabelka, która przedstawia produkcję niektórych ważniej-
z uwzględnieniem zaskoczeń z 25 sierpnia, nie odwlekać szych artykułów przemysłowych w 1937 r. (w mln ton):
rozpoczęcia wojny. Napierali na to również dowódcy woj- Ogromne dysproporcje występowały również w dziedzi-
skowi, trzymający już od kilku dni nad granicą polską nie potencjału ludzkiego, a przede wszystkim materialne-
w bezczynności milionowe armie. W tych warunkach 16 go i organizacyjnego.
punktów było jawnym bluffem dyplomatycznym, mają-
cym świadczyć o pokojowych do ostatka intencjach Hi- Miały one swe podstawowe źródło we wskazanej dyspro-
tlera, o czym on sam najlepiej wiedział i dlatego też wydał porcji siły gospodarczej obu krajów. Ale w niektórych
rozkaz wszczęcia działań zbrojnych w dniu 1 września. dziedzinach zostały pogłębione w wyniku błędnej dzia-

166
22

łalności ludzkiej. Dotyczy to przede wszystkim polskiej operacyjnych, budowy fortyfikacji itp. Fortyfikacje budo-
doktryny wojennej i organizacji armii polskiej. Stan li- wano np. niemal wyłącznie na granicy wschodniej i do-
czebny armii polskiej na stopie pokojowej w 1939 r. wy- piero na krótko przed wojną pomyślano również o gra-
nosił (bez KOP) 338 tys. żołnierzy, z czego 178 tys. pie- nicy zachodniej. Aż do końca 1938 r. znaczny wysiłek
choty, 32 tys. kawalerii, 48 tys. artylerii. Natomiast woj- Sztabu Głównego skupiał się wokół opracowania planu
ska pancerne - 9300, lotnictwo 10 200 i podobnie woj- wojny “Wschód”, nad którego wykończeniem pracowa-
ska techniczne (łączność, saperzy). W sumie wojska tech- no jeszcze zimą 1938/39 r. W końcu 1935 r. przystąpiono
niczne, pancerne i lotnictwo sięgały ok. 43 tys., czyli ok. do wstępnych tylko prac przygotowawczych nad planem
12,5% stanu osobowego armii polskiej, tj. łącznie niewie- wojny z Niemcami (plan wojny “Zachód”). Tego rodzaju
le więcej niż broń w tym okresie już poniekąd anachro- plany wymagają jednak wieloletnich szczegółowych prac
niczna, mianowicie kawaleria (32 tys., tj. prawie 10%). i studiów, na które zabrakło już czasu. Podjęte w marcu
Polska posiadała na stopie pokojowej 42 wielkie jednost- 1939 r. przygotowania do wojny na zachodzie toczyły się
ki (dywizje, brygady), w tym 30 piechoty, 1 kawalerii i 1 bez posiadania planu tej wojny. Nie był on nigdy zreda-
pancerno-motorową. Niemcy zaś dysponowały w tym sa- gowany w całości na piśmie.
mym czasie (jeszcze na stopie pokojowej) 55 wielkimi
jednostkami, w tym 39 piechoty, 1 kawalerii i 15 pan-
cernych, zmotoryzowanych i lekkich.
Anachroniczna struktura organizacyjna armii polskiej
wypływała nie tylko z przyczyn ekonomicznych (kawale-
ria należała do najkosztowniejszych rodzajów broni), ale
pozostawała w ścisłym związku zarówno z ogólną orien-
tacją polityczną rządów sanacyjnych, jak i doktryną wo-
jenną obowiązującą w armii. U jej podstaw leżały bo-
wiem doświadczenia wojny polsko-radzieckiej lat 1919-
1920, W czasie której kawaleria rzeczywiście odgrywała
poważną rolę, podczas gdy lotnictwo i wojska techniczne
jedynie rolę pomocniczą. Zresztą skromny stopień moto-
ryzacji armii polskiej i w ogóle wyposażenia jej w nowo-
czesne bronie i środki techniczne stanowił refleks szersze-
go zagadnienia, mianowicie ogólnego niedorozwoju tech-
niki i kultury technicznej w społeczeństwie Polski mię-
dzywojennej. Nie tylko przeciętny rekrut, lecz także za-
wodowy podoficer i oficer na ogół pewniej czuł się na ko-
niu niż przy kierownicy i silniku pojazdu mechanicznego.
Jednocześnie generalna orientacja polityczna sprawiała,
że armia polska od początku była budowana z przezna-
czeniem głównie do walki na wschodzie, ze Związkiem
Radzieckim. W ten sposób szkodliwa dla Polski orienta-
cja polityczna wspierała fałszywą doktrynę wojenną. Fał-
szywą, gdyż wojna groziła Polsce nie ze wschodu, tylko z
zachodu, a ponadto od 1920 do 1939 r. technika i sztuka
wojenna poczyniły tak wielkie postępy, że nawet zasto-
sowana na wschodzie doktryna wojenna i struktura orga-
nizacyjna armii polskiej musiałyby się okazać anachroni-
zmem.
Jednakże w Polsce obowiązywała ona co najmniej do
śmierci Piłsudskiego, a nawet dłużej. Dopiero w 1936 r.
Sztab Główny doszedł na podstawie analizy polskich sił
zbrojnych do wniosku, że w porównaniu z armiami in-
nych państw armia polska należy do technicznie i organi-
zacyjnie zacofanych. Podjęte wtedy kroki nie mogły już
wnieść istotnych zmian w tej dziedzinie.
Odpowiednio do scharakteryzowanej wyżej ogólnej dok-
tryny wojskowo-politycznej były realizowane określone
ważne przedsięwzięcia szczegółowe, związane z obroną
kraju. Dotyczyło to np. kierunków i metod szkolenia
żołnierza, opracowania planów mobilizacyjnych, planów

167
23

1 Text and image sources, contributors, and licenses


1.1 Text
• Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział 8 Źródło: https://pl.wikisource.org/wiki/Historia_Polski_(Henryk_Zieli%C5%84ski)
/Rozdzia%C5%82_8?oldid=693544 Autorzy: Julo, Vearthy oraz Tommy Jantarek

1.2 Images

1.3 Content license


• Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0

168
Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział 9

Społeczeństwo II Rzeczypospolitej, jego praca i życie uprzywilejowany, o czym świadczył m. in. konkordat
codzienne
Podziały i dysproporcje
7. Rzeczpospolita Polska. Podział administracyjny
z 1925 r. Prowadziło to niejednokrotnie - zwłaszcza na
Jak większość społeczeństw europejskich, tak społeczeń- obszarach narodowościowo i wyznaniowo mieszanych -
stwo II Rzeczypospolitej nie było jednolite, i to nie tylko do licznych sytuacji konfliktowych, czego nie jedynym
pod względem klasowym, lecz także narodowościowym bynajmniej przejawem były np. wspomniane już ostre
i wyznaniowym. Było też silnie zróżnicowane pod wzglę- starcia i gwałty w związku z akcją rewindykacji i burzenia
dem kulturalnym i cywilizacyjnym. Zróżnicowanie to z cerkwi na Chełmszczyźnie i Wołyniu w latach 1936—
wielorakich przyczyn historycznych sięgało przy tym czę- 1938. Także w innych dziedzinach życia społeczno-
sto znacznie głębiej niż gdzie indziej, nawet biorąc pod politycznego uprzywilejowane stanowisko jednego Ko-
uwagę tylko kraje na wschód od Łaby, a więc region o hi- ścioła w wielowyznaniowym państwie wywoływało nie-
storycznie analogicznych cechach rozwoju gospodarcze- mało konfliktów i kontrowersji (np. w sprawach reformy
go i społeczno-politycznego. rolnej, w szkolnictwie itp.).
Szczególnie wyraziście uwidaczniało się to w układzie Niezwykle skomplikowane jest ustalenie skladu kłasowo-
stosunków narodowościowych w niepodległej Polsce. By- warstwowego ludności Polski. Dowodzą tego wymownie
ła już o nich mowa wyżej (por. s. 124), ograniczymy trudności natury metodologicznej, metodycznej i staty-
się więc tutaj jedynie do paru informacji, stwarzają- stycznej, jakie w badaniach na te tematy trzeba pokony-
cych pewne tło porównawcze dla tych zagadnień. Wśród wać. Pisze o tym jeden z czołowych znawców tych za-
9 państw Europy środkowo-wschodniej w pasie między gadnień J. Żarnowski: “samo pojęcie klasy nie wystarcza
Niemcami i Austrią od zachodu a ZSRR od wschodu (Es- do opisu konkretnego społeczeństwa. Występują w nim
tonia, Łotwa, Litwa, Polska, Czechosłowacja, Rumunia,
także inne wielkie grupy ludności, które łączy i wyróż-
Węgry, Jugosławia i Bułgaria), gdzie w praktyce skon- nia zarazem zbliżony sposób życia, poziom zamożności,
densował się europejski problem mniejszościowy (mniej-
rola w społecznym podziale pracy, tradycje historyczne
szości stanowiły tu średnio 25% ogółu obywateli tych itp.; grupy jednak nie są klasami społecznymi. Niektóre
państw), w Czechosłowacji i Polsce problem ten rysował
z nich stanowią specyficzne części jakiejś klasy, inne łą-
się najostrzej. W obu tych państwach nie tylko liczebność czą ludzi, których z punktu widzenia sytuacji ekonomicz-
obcych narodowości była najwyższa, lecz na domiar wy-
nej zaliczylibyśmy do różnych klas, jeszcze inne istnieją
kazywały one silne tendencje odśrodkowe, nieraz wręcz zgoła, jak gdyby na marginesie systemu klasowego”. Te
irredentystyczne (w Czechosłowacji głównie Niemcy i właśnie specyficzne grupy określa on jako “warstwy spo-
Węgrzy, w Polsce — Niemcy i Ukraińcy). łeczne”. Ale i takie podejście metodologiczne nie zawsze
Podziały wyznaniowe nie odgrywały tak wielkiej roli, pozwala odpowiedzieć na liczne pytania, dotyczące pro-
ale — nakładając się przeważnie na podziały narodo- blematyki struktur społecznych. “W praktyce - stwierdza
wościowe — dodatkowo je pogłębiały. Wbrew potocz- dalej Żarnowski - dla charakterystyki społeczeństwa waż-
nym mniemaniom Polska z punktu widzenia swego skła- ne są również i inne podziały, które w codziennym życiu
du wyznaniowego nie była państwem „katolickim“. Pod wysuwają się na plan pierwszy [...] podział według wyso-
względem jednolitości wyznaniowej ustępowała nie tylko kości dochodu ([...] bogaci i biedni), według charakteru
większości państw Europy zachodniej i północnej, lecz pracy (pracownicy fizyczni i umysłowi), według praco-
także niektórym krajom środkowoeuropejskim. Katolicy dawcy (pracownicy państwowi i prywatni), według wy-
stanowili w Polsce w 1931 r. 75, 2% ogółu ludności (w kształcenia i poziomu kulturalnego [...]. Osobno wymie-
tym 10, 5% obrządku greckokatolickiego), gdy np. na Li- nić należy podział narodowy, który przebiegał jak gdyby
twie 85,7%, w Bułgarii (prawosławni) 83,4%, w Estonii w poprzek innych, w tym również klasowych podziałów.
(ewangelicy) 78,2%, w Czechosłowacji (katolicy) 73,7% Na tle takiego zróżnicowania społecznego funkcjonował
w Austrii (katolicy) 90,4%. Natomiast wśród samych Po- podział społeczeństwa na kategorie prestiżowe, na grupy
laków wyznanie rzymskokatolickie (obrządku łacińskie- uważane za wyższe bądź niższe społecznie”.
go) miało zdecydowaną przewagę - 92.5%. Ale podob-
nie jak w wypadku podziałów narodowościowych, i to W poniższym, z konieczności nader skrótowym zarysie
zagadnienie nie sprowadzało się pod względem politycz- tych wielce skomplikowanych zagadnień, wypadnie więc
nym tylko do kategorii statystycznych. Kościół katolic- ograniczyć się tylko do wypunktowania kilku najważniej-
ki był bowiem w Polsce wyraźnie i nieproporcjonalnie szych składników i zjawisk, charakteryzujących ewolucje

1
169
2

społeczno-ekonomicznej i kulturalnej struktury ludności liczby ludności, zwłaszcza w warunkach, gdy w wielu in-
Polski, przede wszystkim w latach już trzydziestych, gdy nych ważnych gałęziach przemysłu panował zastój. W re-
po okresie pierwszych lat zamętu i płynności stosunków, zultacie przyrost proletariatu przypadał głównie na robot-
zjawiska te zaznaczyły się na tyle dostrzegalnie, że można ników, związanych z przemysłem drobnym, rzemiosłem,
je wyraźnie scharakteryzować i ocenić. Szacunkowy, sta- usługami, handlem itp., a także pomnażał armię bezro-
tystyczny obraz tej struktury w trzech przekrojach chro- botnych. Słabiej i wolniej rozwijał się proletariat wielko-
nologicznych, sporządzony przez J. Żarnowskiego, przed- przemysłowy (zupełnie nieznacznie też rolny). Tak więc
stawia zamieszczona wcześniej tab. 5 (zob. s. 123). proletaryzacja społeczeństwa w Polsce międzywojennej
miała źródła różnorodne i nie zawsze gospodarczo zdro-
Z przytoczonej tabeli wynika, że ogólnie biorąc, struktu-
ra klasowo-warstwowa społeczeństwa II Rzeczypospoli- we: wynikała nie tylko i nie tyle z industrializacji kra-
ju, ile z jego ogólnej pauperyzacji, zwłaszcza wsi. Rów-
tej nie podlegała przez całe prawie międzywojenne dwu-
dziestolecie większym wahaniom. Odzwierciedlały się w nież zresztą w łonie drobnomieszczaństwa dokonywały
się przesunięcia w tym samym kierunku.
tym niewątpliwie ogólniejsze wyznaczniki gospodarczo-
społecznej sytuacji państwa, z jej licznymi wprawdzie za- Proces pauperyzacji na wsi i w mieście nie przebie-
łamaniami i wahaniami, w sumie jednak nacechowanej gał oczywiście w sposób stały i równomierny. Ulegał
stagnacją. Jeden z najbardziej syntetycznych wskaźników przyśpieszeniom i zahamowaniom w zależności od ko-
rozwoju przemysłu kraju, mianowicie wskaźnik produk- niunktury gospodarczej, dotykał słabiej lub silniej róż-
cji na 1 mieszkańca, wykazuje że w 1938 r. była ona ok. nych grup społecznych. Przemiany, o których mowa, pro-
18% niższa niż w 191 3 r. Podobna była sytuacja w rol- wadziły w sumie do pogłębienia zróżnicowania wewnątrz
nictwie, w którym np. przeciętne plony najważniejszych klasy robotniczej. “Ukształtowała się - piszą Z. Lan-
ziemiopłodów z 1 ha w latach 1934-1938 prawie nie róż- dau i J. Tomaszewski - warstwa pracowników przedsię-
niły się od nich w latach 1909-1913. biorstw państwowych i samorządowych, zwłaszcza wy-
Piętno stagnacji, ciążące na rozwoju - a raczej niedoro- kwalifikowanych, którzy otrzymywali stosunkowo wyso-
zwoju - społeczno-gospodarczym Polski w okresie mię- kie zarobki, znajdowali się w korzystniejszym położe-
dzywojennym charakteryzowało położenie także więk- niu prawnym, pracowali w lepszych warunkach zdrowot-
szości innych krajów kapitalistvcznych, szczególnie o po- nych, mieli dość dużą pewność zachowania pracy. Zbliżo-
dobnym ogólnym poziomie i strukturze gospodarczej. ne do nich warunki posiadali robotnicy nielicznych wiel-
Dla mas pracujących Polski było to jednak o tyle bardziej kich przedsiębiorstw prywatnych. Warstwa ta była nie-
uciążliwe, że od początku swego niepodległego bytu znaj- zbyt liczna. Władze państwowe dążyły, by zyskać na nią
istotny wpływ polityczny. Podjęto więc starania, by do
dowała się ona na szarym końcu międzynarodowych sta-
tystyk porównawczych. Stagnacja gospodarcza II Rzeczy- uprzywilejowanych przedsiębiorstw nie przenikali ludzie
o przekonaniach rewolucyjnych lub też robotnicy naro-
pospolitej oznaczała, że dystans dzielący ją od większo-
ści innych państw nie mógł się zmniejszyć, przeciwnie, dowości innej niż polska”.
w niejednym wypadku ulegał zwiększeniu. W tym świe- W o wiele gorszym pod każdym z tych względów położe-
tle wspomniana wyżej “stabilność" podziału klasowo- niu znajdowali się robotnicy w małych zakładach pracy,
warstwowego społeczeństwa polskiego, stanowiąc nieja- warsztatach rzemieślniczych itd. Przede wszystkim jed-
ko funkcję stagnacji życia gospodarczego, nie była oczy- nak na ogólnej ocenie położenia klasy robotniczej w la-
wiście odbiciem siły gospodarczej państwa, ale przeciw- tach trzydziestych ciążyły los i liczba bezrobotnych. Mia-
nie - jego słabości. ło to tym większe znaczenie, że nawet w okresie do-
Położenie i życie robotników brej koniunktury, w ostatnich latach II Rzeczypospolitej,
liczba bezrobotnych pozostawała ciągle bardzo wysoka,
znacznie wyższa niż w latach dna kryzysu gospodarcze-
Przedstawiona wyżej tabela mówi, że proletariat - prze- go, a bezrobocie nabierało cech zjawiska strukturalnego.
mysłowy i rolny wraz z rodzinami stanowił prawie 1 /3
ludności kraju i wzrastał szybciej niż inne grupy społecz- Niezależnie od tragicznego często położenia samych bez-
robotnych wywierało to destrukcyjny wpływ na więź kla-
ne. Wprawdzie wzrost ten był raczej umiarkowany, ale
wskazywał jednak na stopniowy, choć powolny proces sową wewnątrz całej klasy robotniczej. Robotnicy pracu-
jący widzieli w bezrobotnych konkurencję dla siebie, ci
proletaryzacji społeczeństwa. Można by to uznać za zja-
wisko zdrowe i naturalne, gdyby u jego podstaw i źródeł ostatni zaś w robotnikach zatrudnionych przeszkodę na
swojej drodze do pracy i chleba. “Bezrobocie - stwier-
leżała przede wszystkim industrializacja kraju. Istotnie, w
niepodległej Polsce powstały niektóre przemysły i ośrod- dzała w 1935 r. badająca te zagadnienia A. Minkowska -
wytwarzając swoisty stosunek do życia, coraz wyraźniej
ki przemysłowe dawniej nie istniejące lub tylko słabo roz-
winięte (np. elektrotechniczny, chemiczny, zbrojeniowy, dzieli klasę robotniczą na dwie warstwy - pracujących i
lotniczy; Gdynia, Centralny Okręg Przemysłowy, wielkie bezrobotnych. W każdej z nich powstaje odrębna psychi-
inwestycje hydroenergetyczne itp.). Nie mogły one jed- ka, obca dla drugiej”. W ten sposób armia bezrobotnych
nak żadną miarą wchłonąć szybko rosnącej podaży siły stopniowo przekształcała się - zdaniem niektórych bada-
roboczej, wynikającej z ogólnego dynamicznego wzrostu czy - w swoisty “drugi proletariat”, a w skrajnych wypad-
kach nawet w lumpenproletariat. Poglądy tego rodzaju,

170
3

ujmowane w sposób generalizujący, budziły i budzą uza- proletariatu mniejszości narodowych, w jego rozmiesz-
sadnione wątpliwości. Niemniej trudno odmówić im pod- czeniu branżowym i zawodowym, wreszcie także geogra-
staw w odniesieniu do określonych grup bezrobotnych, ficznym. Silnie skoncentrowani w określonych dziedzi-
jak na to wskazuje m. in. jedyna w swoim rodzaju doku- nach gospodarki bądź w określonych kategoriach przed-
mentacja ich życia, postaw i nastrojów, głośne Pamiętniki siębiorstw, robotnicy niepolscy byli prawie nieobecni na
bezrobotnych z 1933 r. wielu innych polach i poziomach zatrudnienia.
Problemy mniejszościowe w klasie Pod wszystkimi tymi względami struktura rozmieszcze-
robotniczej nia proletariatu polskiego była znacznie bardziej równo-
mierna i prawidłowa. Na szczególne podkreślenie zasłu-
Wewnętrzną spoistość klasy robotniczej w Polsce lat guje zdecydowana przewaga robotników polskich wśród
1918- 1939 zakłócały niekiedy - mimo zdecydowane- proletariatu wielkoprzemysłowego, w którym stanowili
go przeciwdziałania ze strony KPP - podziały narodo- oni ponad 90% jego składu.
wościowe, o bardzo zróżnicowanej zresztą głębokości i Nasuwają się w związku z tym ważkie pytania co do we-
ostrości. Według szacunków Z. Landaua i J. Tomaszew- wnętrznego uwarstwienia i hierarchii w szeregach prole-
skiego, wśród ludności robotniczej Polski zdecydowanie tariatu oraz czynników determinujących pozycję różnych
najwięcej było robotników Polaków, mianowicie 82,6%, grup i środowisk robotniczych w ramach tej hierarchii,
następnie Ukraińców - 7%, Żydów - 6,7%, Niemców - zwłaszcza zarobków, kwalifikacji zawodowych, poziomu
1,8%, Białorusinów - 1,6%, innych - 0,3 %. Jeśli zważyć, kulturalnego itp.
że wśród ogółu ludności kraju odsetek Polaków nie prze- Uwarstwienie i hierarchia w łonie klasy robotniczej
kraczał zapewne 66%, oznacza to, że ludność polska była
sproletaryzowana najsilniej (co nie oznacza, że była naj-
bardziej spauperyzowana, najbiedniejsza). Wszystkie in- Szczyt robotniczej piramidy zajmowali robotnicy wy-
ne narodowości miały znacznie mniejszy udział w całości kwalifikowani, zatrudnieni przede wszystkim w wielkim
klasy robotniczej Polski, niżby to wynikało z ich udziału przemyśle. Stanowili oni tam prawie poło wę zatrudnio-
w całości ludności Polski. Złożyły się na to, rzecz jasna, nych robotników i mieli stosunkowo najwyższe zarob-
różne i skomplikowane przyczyny. Tak np. stosunkowo ki. W latach trzydziestych, kiedy obok zarobków jednym
niewielka liczebność — zarówno w liczbach bezwzględ- z najistotniejszych wyznaczników położenia robotników
nych, jak i względnych — robotników ukraińskich, a stało się zabezpieczenie przed utratą pracy i bezrobo-
zwłaszcza białoruskich tłumaczyła się zacofaniem “Pol- ciem, podniosła się bardzo w hierarchii robotniczej pozy-
ski B” i niedorozwojem przemysłu na tych ziemiach. To- cja zatrudnionych w przemyśle, służbie państwowej i sa-
też większość robotników białoruskich i ukraińskich sta- morządowej (kolejnictwo, poczta, elektrownie, gazownie
nowili robotnicy rolni, służba domowa i inni niewykwa- i inne). Mieli oni na ogół również wysokie kwalifikacje
lifikowani, z reguły — dodajmy — gorzej płatni niż za- zawodowe, ponadto zaś posiadali większe niż inni gwa-
trudnieni na tychże terenach robotnicy polscy. W wypad- rancje trwałości pracy, lepsze świadczenia socjalne, eme-
ku mniejszości niemieckiej sytuacja przedstawiała się od- rytury itp. Według obliczeń J. Źarnowskiego, obie te gru-
wrotnie: stosunkowo niższy odsetek robotników niemiec- py łącznie nie liczyły jednak w początkach lat trzydzie-
kich, niżby to wynikało z udziału mniejszości niemiec- stych (wraz z rodzinami) więcej niż ok. 1,55 mln osób,
kiej w społeczeństwie Polski międzywojennej, miał swe to jest ok. 25% proletariatu poza rolnictwem w tym cza-
źródło w przeciętnie wysokiej zamożności i samodziel- sie, ok. 16% proletariatu w ogóle (łącznie z rolnym) i ok.
ności tej grupy narodowościowej, co pociągało za sobą 4,8% całej ludności kraju.
stosunkowo niski stopień proletaryzacji (a tym bardziej W gorszym położeniu znajdowali się robotnicy wykwa-
pauperyzacji) w tej grupie. Także wśród mniejszości ży- lifikowani w drobnym i średnim przemyśle, w rzemiośle
dowskiej odsetek robotników był stosunkowo niski, choć i handlu oraz robotnicy sezonowi wykwalifikowani. We-
wyższy niż u pozostałych mniejszości narodowych. Bra- dług szacunków tegoż autora była to grupa znacznie więk-
ło się to stąd, że w społeczności żydowskiej szczególnie sza, licząca ok. 2,2 mln osób, czyli ok. 35% robotników
duży odestek stanowiło drobnomieszczaństwo, przeważ- przemysłowych, ok. 23% proletariatu ogółem i wreszcie
nie zresztą żyjące na skraju ubóstwa. Robotnicy żydow- ok. 6,7% całej ludności Polski.
scy byli zatrudnieni w najmniejszych “zakładach przemy-
słowych” (poniżej 5 zatrudnionych pracowników) oraz w I wreszcie również wielka grupa robotników w najgor-
rzemiośle. Natomiast w przemyśle wielkim (200 i więcej szym położeniu - robotnicy niewykwalifikowani, sezono-
robotników) pracowało zaledwie 3,5% robotników ży- wi, wyrobnicy, ponadto zbliżona do nich pod wieloma
dowskich. Jeszcze słabiej uczestniczyli oni w kategorii względami “służba domowa”, łącznie ok. 1,9 mln osób,
robotników rolnych. Również w przedsiębiorstwach pań- czyli odpowiednio ok. 31%, 20% i 5,9%. Dla pełności i
stwowych i samorządowych nie zatrudniano na ogół ro- ścisłości dodajmy jeszcze ok. 300 tys. osób, czyli blisko
botników żydowskich, ukraińskich i białoruskich. 1% ogółu ludności “objętej stałym bezrobociem, lum-
penproletariat i elementy wykolejone” (Żarnowski).
Nawet w świetle powyższych kilku informacji widoczne
są daleko idące nierówności i dysproporcje w strukturze Są to oczywiście dane tylko przybliżone, o charakterze

171
4

orientacyjnym. Jest to następstwo m. in. niejednolitości ników przemysłowych] w 1929 r. jest prawie identyczny
i zmienności stosowanych w różnych spisach i oblicze- z poziomem w okresie 1913/14”.
niach metod statystycznych, jak też obiektywnej niemoż- Rozziew między poziomem zarobków a możliwościa-
liwości sprecyzowania jednoznacznych kryteriów uwar- mi zaspokojenia niezbędnych potrzeb uwypuklało duże
stwienia wewnętrznego klasy robotniczej, zwłaszcza w zróżnicowanie tych zarobków w zależności od kwalifika-
świetle jego zmienności i płynności w toku dwudziestole- cji zatrudnionych, branż zawodowych, wielkości zakła-
cia. W tych warunkach również próba dopełnienia obrazu dów pracy i wielu innych czynników. Z badań przepro-
uwarstwienia “hierarchicznego” proletariatu przez ukaza- wadzonych przez Ludwika Landaua w okresie między-
nie konkretnych materialnych warunków bytu poszcze-
wojennym wynika, że przeciętne zarobki robotników za-
gólnych jego grup czy warstw może mieć też charakter trudnionych w przemyśle i górnictwie w 1929 r. wynosiły
orientacyjny, oparty na danych przybliżonych i dość ogól-
172 zł miesięcznie, czyli ok. 6-7 zł na dniówkę (wykwa-
nych. lifikowany górnik węglowy zarabiał mniej więcej dwa ra-
Ogólny rozwój gospodarczy kraju zy tyle, hutnik najwyżej kwalifikowany nawet trzykrot-
a warunki bytu robotników nie więcej). Jednakże zdecydowana większość robotni-
ków przemysłowych zarabiała poniżej owej przeciętnej
Przedtem jednak należy zwrócić uwagę na pewne zjawi- 172 zł lub tylko z trudem ją osiągała. I tak w przedzia-
ska i prawidłowości dotyczące całej klasy robotniczej, a le zarobków poniżej 150 zł miesięcznie znajdowało się
przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie na temat dy- blisko 59% ogółu robotników przemysłowych, w prze-
namiki płac i zarobków robotniczych w różnych fazach dziale 150-180 zł 13,5%, czyli łącznie 72,5%. Pominięto
dwudziestolecia międzywojennego czy - ściślej mówiąc w tym szacunku bezrobotnych (którzy mogli korzystać z
- jego końcowego piętnastolecia, kiedy przezwyciężono zasiłków do 2,5 zł dziennie) oraz robotników mniejszych
już wstrząsy inflacyjne i inne specyficzne trudności po- zakładów pracy (do 5 pracowników), gdzie płace z reguły
wojenne. były najniższe.
Co można było pod koniec lat dwudziestych kupić za 150
Problemy bowiem położenia klasy robotniczej, w tym
także dynamiki zarobków robotniczych, splatały się oczy- czy 172 zł miesięcznie? Oto ceny na niektóre artykuły
pierwszej potrzeby w kilku największych miastach Polski
wiście z kierunkami i rytmem rozwoju gospodarczego
kraju. Kształtowały się różnie w trzech kolejnych eta- (Warszawa, Poznań, Kraków, Katowice, Lwów, Wilno,
Gdynia) w latach 1928 lub 1929 (w zaokrągleniu za 1 kg):
pach, które dość łatwo dają się wyodrębnić: etap pierw-
szy, względnej prosperity w latach 1924-1929, szcze- chleb żytni 0,45-0,50 zł, mięso wołowe 2,50-3,30, ziem-
gólnie wyraźnej od 1926 r.; drugi, wielkiego kryzysu niaki 0,13-0,18, mąka pszenna 0,80-0,95, masło 6,60-
i pokryzysowej depresji gospodarczej 1929/30-1936, i 7,20, cukier 1,45-1,55, mydło 2,00-2,50, 1 jajko 0,20-
wreszcie trzeci, przedwojennej koniunktury 1937-1939. 0,25, mleko (1 l) 0,40-0,50, wódka (1 l) ok. 6 zł. Para
butów męskich sznurowanych (kamaszy) kosztowała 42-
Z punktu widzenia warunków bytowych klasy robotniczej 44 zł, 1 tona węgla 60-70, (ale na Górnym Śląsku o po-
istotne znaczenie w pierwszych z wymienionych okresów łowę mniej), 1 kW energii elektrycznej[1] 0,70-0,90 (na
miały dwa przede wszystkim zjawiska: wzrost zatrudnie- Górnym Śląsku o połowę mniej). Rolnik mógł wówczas
nia i wzrost zarobków realnych robotników. Wprawdzie sprzedać konia roboczego za 280-380, a dojną krowę za
ani jedno, ani drugie nie rozwijało się równomiernie, nie- 300-420 zł. (Należy dodać, że ceny niektórych artyku-
mniej jednak w ogólnym bilansie tego okresu były to zja- łów, zwłaszcza żywnościowych, jak mięsa, masła, chle-
wiska dominujące. W czteroleciu 1926-1929 bezrobocie ba, ziemniaków spadły w latach kryzysu niejednokrotnie
spadło do poziomu, jakiego nigdy potem nie osiągnęło o przeszło połowę i utrzymywały się na tym poziomie bez
nawet w przybliżeniu. większych zmian do wybuchu II wojny.)
Jeśli chodzi o płace i zarobki realne, to co prawda w la- Istotne obciążenie budżetów rodzin robotniczych jak
tach 1924-1925 wykazywały one wahania i zmiany prze- zresztą również niższych urzędników czy młodych na-
ważnie niekorzystne dla robotników, jednakże poczyna- uczycieli stanowiły nieuwzględnione w przytoczonym ze-
jąc od wiosny 1926 r. nastąpiła w tej dziedzinie wyraź- stawieniu inne ważne składniki kosztów utrzymania, jak
na poprawa. Jednym z istotnych jej źródeł była stabili- opłaty za mieszkanie, odzież, komunikację, wykształce-
zacja cen, zwłaszcza na artykuły żywnościowe, które w nie. Były to z reguły wydatki poważne. Toteż zgodzić się
budżecie rodzin robotniczych odgrywały największą rolę. wypadnie ze stanowiskiem Z. Landaua i J. Tomaszew-
Wprawdzie od maja 1926 r. dał się zauważyć ponownie skiego, którzy ogólnie oceniając położenie robotników w
wzrost kosztów utrzymania, ale był on stosunkowo po- latach koniunktury 1926-1929, dochodzą do wniosku, że
wolny, powolniejszy niż wzrost płac roboczych. W rezul- “wedle wszelkiego prawdopodobieństwa, zarobki wystar-
tacie, jak stwierdzają Z. Landau i J. Tomaszewski, “w czające na utrzymanie otrzymywali robotnicy o wysokich
1928 r. przeciętny poziom zarobków klasy robotniczej w kwalifikacjach zawodowych w niektórych gałęziach prze-
Polsce osiągnął, a być może nawet przekroczył poziom mysłu oraz w instytucjach państwowych. Natomiast ro-
przedwojenny”. Zdaniem innej wybitnej badaczki tych botnicy niewykwalifikowani, a także część o kwalifika-
zagadnień, H. Jędruszczakowej, “poziom życiowy [robot- cjach przeciętnych, zarabiali poniżej minimum kosztów

172
5

utrzymania albo też na jego granicy”. nie ostrzejsze.


Wielki kryzys gospodarczy odbił się dotkliwie na całym Budżet rodziny robotniczej a minimum egzystencji; los
społeczeństwie, w tym również na położeniu klasy ro- bezrobotnych
botniczej. Dotknęły ją przede wszystkim dwa zjawiska,
towarzyszące kryzysowi, mianowicie obniżki płac i za-
Niezmiernie trudno jest ustalić, jaki odsetek robotników
robków oraz silny spadek zatrudnienia i związany z tym otrzymywał zarobki, pozwalające na pokrycie niezbęd-
wzrost bezrobocia. Natomiast nie wywołał on głębszych
nych wydatków rodziny robotniczej (złożonej z 4 osób),
zmian w strukturze i uwarstwieniu klasy robotniczej. obliczonych według schematycznego budżetu takiej ro-
Wyraźny i systematyczny w latach kryzysu spadek za- dziny. Według szacunków H. Jędruszczakowej, opartych
robków nominalnych wykazuje wskaźnik tych zarobków na odpowiednich danych międzywojennych, koszt tygo-
w wielkim i średnim przemyśle: w 1929 r. - 100, 1932 dniowy jej utrzymania wynosił w 1934 r. 25,5 zł. W tym-
- 85,1935 - 71. Dodajmy, że w rzeczywistości, przy że roku 52,4% robotników zarabiało poniżej 20 zł tygo-
uwzględnieniu przemysłu drobnego, rzemiosła itp., gdzie dniowo.
płace kształtowały się gorzej, wskaźnik ten schodził jesz- Przy założeniu, że przeciętnie z zarobku jednego robotni-
cze niżej. Polska nie była zresztą pod tym względem zja- ka utrzymywało się 2,3 osoby, Z. Landau i J. Tomaszew-
wiskiem wyjątkowym, także w innych państwach płace ski za próg niezbędnych dochodów przyjmują 18 zł ty-
robotnicze podlegały tej samej tendencji, choć na ogół godniowo, natomiast dochód w wysokości 13 zł uważają
nie w takiej ostrości i nie tak uporczywie długo. za próg ubóstwa czy wręcz nędzy (w 1933 r.). Z dalszych
Spadkowi płac i zarobków nominalnych towarzyszył jed- szacunków tychże autorów wynika, że w 1933 r. 46,5%
nak jeszcze silniejszy spadek kosztów utrzymania, i to robotników zarabiało tygodniowo poniżej pierwszego z
przede wszystkim kosztów żywności, a więc najbardziej tych progów, a 31,6% poniżej progu ubóstwa. Tylko nie-
istotnego składnika budżetu rodziny robotniczej. Jeśli w liczni z tych ostatnich - i tylko do czasu - utrzymywali
1928 r. koszty utrzymania wyrażały się wskaźnikiem 100, się na tym progu przez sprzedaż ruchomości, “zbędne-
to w 1930 - 93, 1932 - 71 i 1935 - 57. Kompensowało go” ubrania, zadłużenie się itp. Przeważnie w miarę po-
to z nadwyżką spadek płac nominalnych, prowadząc w głębiania się kryzysu coraz częściej nie pozostawało im
wypadku robotników zatrudnionych w pełnym wymiarze inne wyjście, jak rezygnacja z zaspokajania elementar-
godzin - do wzrostu indywidualnych płac i zarobków re- nych nieraz potrzeb życiowych. W celu większego upla-
alnych w okresie kryzysu z poziomu 100 w 1929 r. do - stycznienia położenia rodzin robotniczych (nawet tych le-
odpowiednio - 106 (1930), 120 (1932) i 125 (1935). piej zarabiających) warto je zestawić z płacami pracow-
Jednakże ten wzrost indywidualnych płac realnych robot- ników umysłowych (nawet tych najgorzej zarabiających);
ników pracujących nie oznaczał bynajmniej polepszenia wśród tych ostatnich odsetek zarabiających poniżej 120 zł
warunków bytowych klasy robotniczej jako całości, gdyż miesięcznie wynosił w 1933 r. 16,6%, wśród pierwszych
- jak już o tym była mowa - wystąpił równocześnie m. in. 72,4%. Na najniższym szczeblu tej drabiny społecznej
ogromny wzrost bezrobocia. Toteż odpowiedź na zasad- znajdowali się oczywiście bezrobotni. Ich los, ciężki już
nicze pytanie, czy w tym okresie nastąpiło polepszenie, przed kryzysem, obecnie stał się często tragiczny. Złoży-
czy pogorszenie położenia wszystkich robotników, mo- ły się na to nie tylko gwałtowny wzrost ich liczebności, ale
że dać jedynie skonfrontowanie globalnego funduszu sum również stałe redukcje i ograniczenia pomocy, świadczo-
wypłaconych robotnikom z ich ogólną liczbą. Tymcza- nej im przez państwo przed kryzysem i na jego początku.
sem liczba ta tylko w latach 1930-1932 nieco zmalała, by O ile w 1929 r. z zasiłków dla bezrobotnych korzystało
już w 1933 r. i następnych latach pod wzmagającą się pre- ich 75%, o tyle w latach 1933 i 1934 już tylko 6%. O
sją przyrostu ludności i wpływu innych czynników (np. ile w 1929 r. wskaźnik wysokości (przeciętnej) zasiłków
radykalnego zahamowania emigracji zarobkowej wsku- wynosił 100, o tyle w 1934 r. już tylko 45.
tek ograniczeń imigracyjnych w wielu krajach) przekro- Z czego więc żyli bezrobotni? W stosunkowo najlepszym
czyć poziom z lat przedkryzysowych. W świetle tej kon- położeniu znajdowali się ci, w których rodzinie jakiś inny
frontacji okazuje się, że globalny wskaźnik wartości re- jej członek miał pracę. Pewną pomoc stanowiły oczywi-
alnej sum wypłaconych robotnikom wielkiego i średnie- ście wspomniane już zasiłki i zapomogi (według współ-
go przemysłu opadł w latach kryzysu bardzo poważnie: czesnych badań stanowiły one jednak przeciętnie zale-
wynosił w 1929 r. - 100, 1932 - 63 i 1933 - 63. Przypo- dwie 6-14% dochodów takiej rodziny). Największą rolę
mnieć tu znowu trzeba, że wskaźnik powyższy nie bierze odgrywały różnorodne zajęcia dorywcze, czasem względ-
pod uwagę robotników w drobnym przemyśle i małych nie stałe, różnorodne usługi, handel, nieraz zbieranie od-
warsztatach, gdzie spadek płac nominalnych (a w konse- padków.
kwencji i realnych) był z reguły większy. Należy też do- W miarę trwania kryzysu rosło znaczenie udzielanej
dać, że wprawdzie i w tym wypadku ewolucja położenia przez państwo czy organizacje charytatywne pomocy w
klasy robotniczej w dół mieściła się w ogólnych tenden- naturze, w postaci np. rozdawnictwa kartofli, a zwłasz-
cjach rozwojowych świata kapitalistycznego, ale przybra- cza wydawania obiadów (zup) w kuchniach dla bezro-
ła na tle innych państw rozmiary ostrzejsze, często znacz- botnych. Długie kolejki do tych kuchni stały się w bied-

173
6

niejszych dzielnicach miast równie charakterystycznym biet wśród zatrudnionych, dyktowany przede wszystkim
motywem pejzażu w owych czasach, jak podobne kolej- taniością tej kategorii siły roboczej, nie oznaczał jakichś
ki przed biurami pośrednictwa pracy. W wielu wypad- głębszych przeobrażeń w składzie i strukturze klasy ro-
kach bezrobotni korzystali z nie zorganizowanej pomocy botniczej Polski międzywojennej.
swych towarzyszy pracy lub lewicowej inteligencji. Na drodze ku polepszeniu
W niektórych rejonach kraju bezrobotni ratowali się
przedsięwzięciami zupełnie specyficznymi. Na Górnym
Ostatnie trzylecie niepodległości wraz z przezwycięże-
Śląsku np. wydobywali na własny rachunek węgiel w tzw. niem wielkiego kryzyu i ogólną poprawą koniunktury go-
biedaszybach, czyli niewielkich, niedostatecznie zabez- spodarczej przyniosło też polepszenie położenia klasy ro-
pieczonych szybikach, i następnie sprzedawali tak wydo- botniczej. Wzrosła ogólna liczba robotników i ich udział
byty węgiel po cenach niższych niż w handlu legalnym. procentowy w ogóle ludności Polski. W 1929 r. było ich
Była to jednak praca nie tylko na własny rachunek, lecz (wraz z rodzinami) blisko 30%, w 1938 r. - ponad 30%.
także na własne bardzo wysokie ryzyko dla zdrowia i ży- Pod względem składu, struktury i uwarstwienia klasy ro-
cia. Niektórzy zarabiali nędzne kwoty prowadząc inny botniczej również wtedy nie nastąpiły większe zmiany, z
handel lub wykonując usługi rzemieślnicze bez opłacania wyjątkiem pewnych przesunięć w strukturze zawodowej
podatków, czyli także nielegalnie. Pewna część bezrobot- proletariatu, tzn. zwiększenie się zatrudnienia w określo-
nych staczała nych gałęziach przemysłu na niekorzyść innych, w któ-
rych panował bądź zastój, bądź cofanie się.
70. Rozdawanie chleba i herbaty bezrobotnym na ulicach Zwiększenie zatrudnienia zaznaczyło się przede wszyst-
Warszawy kim, jak już o tym uprzednio wspomniano, w przemyśle
się na drogę wykroczeń, a nawet przestępstw (żebractwo, elektrotechnicznym, a także chemicznym i metalowym.
kradzieże, prostytucja).
Pozostawało to w ścisłym związku m. in. z budową Cen-
Kryzys nie wywołał, ogólnie biorąc, większych i trwal- tralnego Okręgu Przemysłowego i w ogólności przemy-
szych zmian w strukturze i uwarstwieniu klasy robotni- słu zbrojeniowego. W tych i paru innych dziedzinach stan
czej. Jedynie właśnie masowe bezrobocie, które — jak zatrudnienia wyraźnie przekroczył wskaźniki z lat przed-
już wspomniano — nie ustąpiło i w latach pokryzyso- kryzysowych. W innych dziedzinach nastąpił wzrost za-
wych, stało się nowym i trwałym elementem o charak- trudnienia w stosunku do dna kryzysu, ale nie przekro-
terze strukturalnym w jej składzie i położeniu. Inne zja- czyło ono jednak poziomu przedkryzysowego. Dotyczy-
wiska podobnego charakteru wystąpiły bądź w stopniu ło to m. in. tak ważnych dla rynku pracy gałęzi produk-
znacznie słabszym, bądź nie rozwinęły się później na cji, jak górnictwo, hutnictwo czy przemysł włókienniczy.
większą skalę. Były i takie branże, w których zatrudnienie pozostało tak-
Do zjawisk takich zaliczyć należy dostrzegalną w okre- że obecnie znacznie poniżej poziomu przedkryzysowego
sie kryzysu i także w latach późniejszych tendencję spad- (np. przemysł budowlany). Tym m. in. tłumaczy się, że
kową, gdy chodzi o zatrudnienie w wielkim i średnim liczba bezrobotnych nadal pozostawała wysoka i że do-
przemyśle przy równoczesnym wzroście zatrudnienia w tykało ono nadal w tak wielkim stopniu proletariat wiel-
przemyśle drobnym, rzemiośle i innych drobnych warsz- koprzemysłowy w jego najbardziej rozwiniętych skupi-
tatach pracy. Malał więc odsetek proletariatu wielkoprze- skach, jak górniczo-hutniczy Górny Śląsk, czy - w mniej-
mysłowego wśród ogółu robotników polskich, a równo- szym stopniu - włókienniczy okręg łódzki. W świetle ba-
czesny wzrost zatrudnionych w zakładach drobnych, roz- dań M. Drozdowskiego wśród wielkich ośrodków prze-
proszonych oznaczał powolną dekoncentrację klasy ro- mysłowych najlepiej pod tym względem przedstawiała
botniczej. Było to oczywiście zjawisko niekorzystne za- się sytuacja w Warszawie i województwie warszawskim,
równo z punktu widzenia rozwoju gospodarki narodowej, gdzie już w 1936 r. liczba zatrudnionych - miała przekro-
jak i z punktu widzenia społecznego. Niejednokrotnie też czyć stan z lat przedkryzysowych. Miało to swoje źródło
swoiste przekwalifikowywanie się robotników, podejmu- przede wszystkim w rozwoju warszawskiego przemysłu,
wykonującego ważne zadania do celów zbrojeniowych
jących się wszelkiej dostępnej pracy i ratujących się w
ten sposób przed bezrobociem, prowadziło do deklasacji oraz przemysłu budowlanego.
części robotników poszukujących pracy za wszelką cenę. Ogólna poprawa koniunktury w ostatnich latach II Rze-
Jedynie w województwach wschodnich (choć nie wszyst- czypospolitej pociągnęła za sobą nie tylko wzrost zatrud-
kich) zaznaczył się proces odmienny, mianowicie stosun- nienia, lecz także podwyżki płac. Nie rozkładały się one
kowego wzrostu liczebności proletariatu wielkoprzemy- oczywiście równomiernie na różne grupy zawodowe, ale
słowego. Dla całości obrazu struktury klasy robotniczej i objęły jednak znaczną część robotników. W niektórych
ewolucji w niej zachodzącej nie miało to jednakże więk- gałęziach, jak np. w hutnictwie, osiągnęły one niemal po-
szego znaczenia z uwagi na to, że liczba robotników w ziom przedkryzysowy, w kilku innych stopniowo się do
wielkim i średnim przemyśle na tych terenach stanowi- niego zbliżały, w niektórych jednak (zwłaszcza takich, w
ła tylko drobny ułamek ogółu w nim zatrudnionych (w których zatrudniano dużo robotników ze wsi, gdzie nie
1938 r. — 3,6%). Również pewien wzrost udziału ko- obowiązywały układy zbiorowe itp.) płace nadal pozosta-

174
7

wały niewspółmiernie niskie. przy wszystkich tych nie- nich pewne dodatkowe zarobki. Rozszerzył się też wentyl
równomiernościach i wahaniach liczba robotników w naj emigracji, ale korzystała z tego przede wszystkim biedota
niższej grupie zarobkowej (do 30 zł tygodniowo) zmniej- wiejska.
szała się, choć nadal pozostawała wysoka i np. nawet w Mieszkanie, zdrowie, wyżywienie, oświata w rodzinie
wielkim i średnim przemyśle przetwórczym do grupy tej robotniczej
należała w 1938 r. ciągle jeszcze przeszło połowa zatrud-
nionych w nim robotników, mianowicie 59,6% (1934 -
67,8%, 1936 - 66,9%), a ponad 1 /3 (34,1%) zarabiała w Zatrudnienie i zarobki kształtowały w sposób decydujący
tymże roku nawet poniżej 20 zł. warunki bytu i życie codzienne rodziny robotniczej. Czy
jednak w świetle tych warunków można mówić o jakimś
Podwyżki płac nominalnych były w pewnym stopniu względnie jednolitym, powszechnie obowiązującym jego
niwelowane przez wzrost kosztów utrzymania, w tym modelu?
przede wszystkim żywności, datujący się od 1937 r. Był
to jednak wzrost niewielki i nadal pozostawał znacznie Wszelkie próby scharakteryzowania takiego modelu na-
poniżej cen w 1928 r. Przyjmując, że wskaźnik kosz- stręczają wielkie trudności, wynikające przede wszyst-
tów żywności wynosił w 1928 r. 100, w 1936 r. spadł kim z dużego zróżnicowania położenia poszczególnych
on, według obliczeń H. Jędruszczakowej, do 46,9 w 1937 odłamów, grup zawodowych, regionalnych, narodowo-
- 52,8, 1938 - 51,2 i 1939 (I półrocze) - 51,7. W re- ściowych i innych klasy robotniczej. Jednocześnie ży-
zultacie wzrastały również zarobki realne: Na rozmiary cie proletariatu przemysłowego podlegało determinan-
i tempo tego rozwoju rzuca światło ewolucja zarobków tom ekonomicznym, społecznym, obyczajowym, które w
realnych w wielkim i średnim przemyśle przetwórczym, pewnej mierze niwelowały tamte zróżnicowania i sprzy-
w którym odsetek zarabiających poniżej progu niezbęd- jały wytworzeniu się określonych postaw i zachowań,
nych dochodów na utrzymanie rodziny (2,3 osoby) spadł składających się w sumie na swoisty styl życia i reguły
z 34% w roku 1933 do 17% w roku 1938. W sposób bar- postępowania tej właśnie kłasy społecznej i stanowiących
dziej zgeneralizowany tendencja ta znajdowała swe odbi- ważny wykładnik jej klasowej tożsamości.
cie w porównaniu wskaźników indywidualnych płac real- Wspólne wszystkim robotnikom (lub ich ogromnej więk-
nych z czasów koniunktury przedkryzysowej i pokryzy- szości) potrzeby i dążenia, wspólne obawy i zagrożenia
sowej. Wskaźnik ten wynosił dla roku 1929 - 100, 1936 dawały o sobie znać, zwłaszcza w najbardziej kluczowych
- 125, 1937 - 122 i 1938 - 130. dla ludzi pracy sprawach.
Jednakże ze względów, o których już wyżej była mowa, Była już mowa o ciążącej praktycznie nad wszystkimi
nie można po przestać jedynie na wskaźniku indywidu- robotnikami w latach trzydziestych groźbie częściowe-
alnych zarobków realnych. Aby ocenić zmiany w położe- go lub całkowitego bezrobocia. Ale nie tylko to. Swoistą
niu całości klasy robotniczej, trzeba raz jeszcze spojrzeć wspólnotę ich losu podkreślało towarzyszące rodzinie ro-
na globalny wskaźnik wartości realnej sum wypłaconych botniczej ubóstwo, nierzadko wręcz nędza, z reguły złe
wszystkim robotnikom. Z braku odpowiednich danych warunki mieszkaniowe, niski i specyficzny standard wy-
wypadnie jednak i w tym wypadku ograniczyć się do ro- żywienia i zdrowia. Istotny element tej klasowej wspólno-
botników w wielkim i średnim przemyśle. Na podstawie ty losu stanowiła jego dziedziczność z pokolenia na poko-
Małego rocznika statystycznego (1939) można stwierdzić, lenie, która ciągle jeszcze pozostawała zasadą regulującą
że wskaźnik ten przedstawiał się następująco: 1929 — ewolucję i odtwarzanie się klasy robotniczej w jej pod-
100, 1936 — 88, 1937 — 98 i 1938 — 113. Był to więc stawowej masie, faktycznie odciętej od wyższych szczebli
również wzrost poważny, choć nie tak silny, jak w świetle oświaty i społeczno-zawodowego awansu. Niejednokrot-
wskaźników indywidualnych zarobków realnych. Jednak- nie na życie rodziny robotniczej wywierały wpływ bezpo-
że trzeba tu poczynić zastrzeżenie, że w rzeczywistości średni lub pośredni dominujące w środowiskach robotni-
był on nieco niższy, gdyż i w tych szacunkach nie bierze czych opcje ideologiczne i polityczne (np. czytelnictwo
się pod uwagę zarobków — z reguły niższych — w prze- prasy, zaangażowanie w działalności związkowej, akcje
myśle drobnym. solidarnościowe itp.). Wprawdzie i w tej dziedzinie ist-
Różnice między wzrostem indywidualnych zarobków re- niało w masach robotniczych wielkie zróżnicowanie po-
alnych a realną wartością globalną sum wypłacanych staw i poglądów, ale jednak w zdecydowanej większości
robotnikom wynikały oczywiście przede wszystkim z mieściły się one w ramach szeroko rozumianej orientacji
uwzględnienia w tej ostatniej także bezrobotnych. Nie- lewicowej, mniej lub więcej świadomie antykapitalistycz-
mniej położenie bezrobotnych ulegało również pewnej nej. Podobieństwa w sferze warunków bytowych sprzyja-
poprawie. Złożyło się na to kilka czynników, a wśród nich ły - szczególnie w większych, względnie jednolitych sku-
przede wszystkim fakt, że zaczęła rosnąć liczba bezrobot- piskach robotniczych (np. górniczych) - kształtowaniu się
nych, korzystających z zasiłków. Rozwinięto też w tych podobnie jednolitego systemu wartości, a także obycza-
latach na znacznie szerszą skalę różnorodne formy pomo- jowości, zespołu pewnych nawyków i zwyczajów, cha-
cy doraźnej dla bezrobotnych, zwłaszcza w postaci tzw. rakterystycznych dla życia rodzin robotniczych.
pomocy zimowej. Wreszcie w warunkach ogólnej lepszej Niezwykle istotny wpływ na model życia rodziny robotni-
koniunktury znajdowali oni łatwiej zajęcie dorywcze, a z czej miały warunki mieszkaniowe. Według urzędowych

175
8

danych ze spisu ludności 1931 r. ponad 70% ludności równocześnie niskim standardem wyżywienia i scharak-
robotniczej w miastach (powyżej 20 tys. mieszkańców) teryzowanym uprzednio ogólnym ubóstwem przeciętnej
mieściło się w mieszkaniach o zagęszczeniu ponad 2 oso- rodziny robotniczej (a tym bardziej rodziny bezrobotne-
by na 1 izbę, a blisko 28% w zagęszczeniu ponad 4 osoby. go), nie mogły one przedstawiać się dobrze. Badania na
Badacze tych zagadnień są na ogół zgodni nie tylko co do ten temat, z konieczności najczęściej wycinkowe, ogra-
tego, że sytuacja mieszkaniowa robotników była zła, ale i niczone do określonych grup zawodowych, środowisk,
co do tego, że w ciągu dwudziestolecia międzywojenne- miast, nie dają na ogół podstaw do wysnuwania wniosków
go nie ulegała ona poprawie, a nawet się pogarszała. Do- nazbyt generalizujących. Niemniej ich zbieżne przeważ-
tyczyło to zwłaszcza b. zaboru rosyjskiego, stosunkowo nie wyniki, w wielu kwestiach, pozwalają dostrzec pewne
znacznie lepiej było w b. zaborze pruskim. Prawdziwie ogólniejsze zjawiska i prawidłowości, także gdy chodzi o
tragicznie wyglądały problemy zdrowia.
Rzuca na to światło już sam udział wydatków na te po-
71. Wyeksmitowana rodzina bezrobotnych w Warszawie trzeby w budżetach rodzin robotniczych. Według badań
(1930) przeprowadzonych w 1927 r., w Warszawie w budżecie
problemy mieszkaniowe robotników w jednym z naj- przeciętnej rodziny robotniczej (z wyłączeniem niewiel-
większych skupisk robotniczych, mianowicie w Łodzi, kiej grupy najlepiej zarabiających), wydatki na żywność
gdzie w świetle współczesnych ankiet degradacja w tej pochłaniały 60-69%' natomiast na higienę i zdrowie prze-
dziedzinie postępowała szczególnie szybko: w 1927 r. w znaczono zaledwie 1,2-1,8%, na alkohol i tytoń 1,7-2,8%
mieszkaniach jednoizbowych mieszkało tu 76,8 % bada- (por. tab. 12). Należy przy tym dodać, że niezależnie od
nych rodzin robotniczych, a w 1933 r. już 100%. Tab. 12.
Prezydent m. Łodzi, M. Godlewski, stwierdzał, że "Łódź Porównanie struktury budżetów pracowników umysło-
ma największy odsetek mieszkań 1-izbowych, a więc naj- wych robotników (budżety typowe)
mniejszych, z wszystkich miast nie tylko polskich, ale bo- Źródło: J. Żarnowski, Społeczeństwo Drugiej Rzeczypospolitej
daj całej Europy środkowej i zachodniej, przy czym za- 1918-1939, Warszawa 1973, s. 209; por. też Mały rocznik sta-
ludnienie tych mieszkań, pozbawionych wszelkich urzą- tystyczny 1939, s. 281.
dzeń sanitarnych, jest wprost zastraszające” .
niedostateczności kalorycznej wyżywienia, posiłki w ro-
Podejmowano różne kroki, by złagodzić tę niezwykle dzinach robotniczych były często nieracjonalne, mało
ciężką sytuację, a przynajmniej ograniczyć najbardziej urozmaicone, prymitywne w swych składnikach (duży
skrajne jej przejawy, jak przede wszystkim bezdomność. udział potraw mącznych i zup, mało jarzyn i owoców, du-
Służyło temu celowi ustawodawstwo w dziedzinie ochro- żo ziemniaków, kapusty i podobnych pokarmów, często
ny lokatorów, zapoczątkowane jeszcze za rządów Mora- dominujących nie tylko i nie tyle ze względów oszczędno-
czewskiego (zniesione w 1935 r.), które m. in. regulowa- ściowych, ile w wyniku odziedziczonych przyzwyczajeń
ło wysokość czynszów oraz zakazywało eksmisji określo- i tradycji). W ten sposób odżywianie nieracjonalne na-
nych kategorii lokatorów, zalegających z opłatami czyn- kładało się często na niedożywienie, co w sumie musiało
szowymi (bezrobotnych) w miesiącach zimowych. mieć i miało ujemne następstwa dla zdrowia. Odbijało
Rzeczywistą poprawę sytuacji mieszkaniowej robotni- się to zwłaszcza na zdrowiu dzieci i młodzieży, choć było
ków mogło jednak przynieść oczywiście tylko budow- regułą, że właśnie dzieciom starano się zapewnić w miarę
nictwo tanich mieszkań. Zadania te próbowała wziąć na możności najlepsze odżywianie.
swe barki robotnicza spółdzielczość mieszkaniowa, dzia- W wyniku badań w sprawie odżywiania dzieci z ro-
łająca w niektórych miastach polskich. Niewątpliwe osią- dzin bezrobotnych w szkołach powszechnych (podsta-
gnięcia w tej dziedzinie miała zwłaszcza Warszawska wowych), w kilku wielkich i średnich miastach Polski
Spółdzielnia Mieszkaniowa, która w wyniku sprężystej i stwierdzono, że prawie 1/4 tych dzieci przed wyjściem
ofiarnej działalności jej twórców i organizatorów, jak M. do szkoły nic nie jadła, a przeszło połowa z nich otrzy-
Rapacki, S. Tołwiński, M. Nowicki, S. Szwalbe. A. Zda- mywała na obiad tylko jedno danie - zupę. Badania lekar-
nowski i inni, zbudowała w dwudziestoleciu ponad 3100 skie wykazały też, że dzieci te wyróżniały się znacznym
izb. W mieszkaniach tych, stosunkowo tanich, zamieszka- niedoborem wagi i wzrostu w stosunku do norm w odpo-
li również i lepiej zarabiający robotnicy. Była to jednak wiednich grupach wiekowych.
kropla w morzu szybko rosnących potrzeb mieszkanio- Badania J. Jończyka wykazały, że zwłaszcza w okresie
wych. Wręcz katastrofalnie przedstawiało się położeniekryzysu nastąpiło zdecydowane pogorszenie stanu zdro-
bezrobotnych, którzy dziesiątkami tysięcy zamieszkiwali
wotnego młodzieży pracującej. Podobne zjawiska moż-
stare rudery, baraki, prowizorycznie sklecone budy - ty-
na było zresztą zaobserwować i w populacji dorosłych.
powe kolonie slumsów, jak Annopol w Warszawie oraz Szczególnie niepokojąco wzrosła wśród nich zachorowal-
podobne dzielnice nędzy w Łodzi, Sosnowcu, Grudzią- ność na gruźlicę oraz próchnicę zębów. Pozostawało to w
dzu i innych miastach. związku nie tylko z niedożyweniem, lecz także z pogor-
W bezpośrednim związku z problemami mieszkaniowy- szeniem warunków higienicznych w przeludnionych i po-
mi stały zagadnienia higieny i zdrowia. U warunkowane zbawionych elementarnych urządzeń sanitarnych miesz-

176
9

kaniach, co m. in. prowadziło niekiedy do rozpowszech- ków przemysłowych, handlu, rolnych i służby domowej
niania się plagi wszawicy. stanowiły w klasach maturalnych zaledwie 6,3% ogółu
Mimo wszystko ogólny stan zdrowotności klasy robot- uczniów, a na I roku studiów wyższych już tylko 5,3 %.
niczej w dwudziestoleciu międzywojennym ulegał po- Spośród 1000 dzieci robotników przemysłowych, rozpo-
lepszeniu. Nierzadkie w pierwszych latach niepodległo- czynających naukę w szkole powszechnej (podstawowej),
ści wypadki epidemii (np. tyfusu) zostały opanowane. tylko 2—4 dzieci docierało do I roku studiów wyższych.
Wprowadzenie ubezpieczeń na wypadek choroby (1919), Wszystko to oznaczało m. in., że, praktycznie rzecz bio-
a zwłaszcza utworzenie Kas Chorych (1920) otworzyło rąc, losem dziecka robotniczego było dziedziczenie kla-
sowej przynależności i “stanu” swych rodziców wraz
przed robotnikami możliwości taniego lecznictwa i zasił-
ków na wypadek choroby. Istotne znaczenie miała ustawa z całym jego kulturalnym i materialnym upośledze-
niem. “Podstawą zatem reprodukcji klasy robotniczej —
o pracy kobiet i młodocianych (1924), wprowadzająca m.
in. zakaz pracy dla osób poniżej 15 lat, zakaz zatrudnia- stwierdza J. Żarnowski — była w okresie międzywojen-
nym — autorekrutacja” , choć, oczywiście, nie było to
nia ich i kobiet przy robotach ciężkich i niebezpiecznych
dla zdrowia, a także zapewniająca kobietom ulgi w okre- jedyne źródło rozrostu proletariatu, do którego nowe siły
dopływały także m. in. ze wsi, z szeregów pauperyzujące-
sie ciąży i płatne urlopy macierzyńskie. Dalszym ważnym
krokiem na drodze polepszania warunków zdrowotnych go się drobnomieszczaństwa, rzemiosła. Rola autorekru-
bytu robotników były dekrety o zapobieganiu chorobom tacji w reprodukcji klasy robotniczej wskazuje pośrednio
zawodowym i ich zwalczaniu (1927) oraz o bezpieczeń- także na siłę wewnętrznych więzi, łączących (a zarazem
stwie i higienie pracy (1928): ten ostatni obejmował także wyodrębniających) środowisko robotnicze. Zdają się to
— w przeciwieństwie do większości innych aktów praw- potwierdzać badania — wprawdzie tylko wycinkowe —
nych z zakresu ustawodawstwa pracy — robotników rol- na temat występujących w nim więzów pokrewieństwa.
nych. Krewni robotników wywodzili się najczęściej z kręgu ro-
dzin robotniczych.
W latach kryzysu kapitaliści wzmogli przeciwdziałanie
przeciwko “zbyt kosztownemu” systemowi ubezpieczeń Chłopi
społecznych i ogólnej “nadmiernej” rozbudowie ustawo-
dawstwa socjalnego. Wysiłki te nie pozostały bez czę- Mimo pewnych postępów w dziedzinie industrializacji i
ściowego rezultatu (ustawa tzw. scaleniowa, 1933), ale urbanizacji kraju chłopi byli przez cały okres międzywo-
jednak w sumie nie zdołały zniweczyć dotychczasowych jenny najliczniejszą warstwą ludności Polski. Jeszcze w
zdobyczy klasy robotniczej na tym polu, a nawet zapobiec 1938 r. stanowili oni ok. 50% ogółu jej mieszkańców, a
ich rozszerzeniu w niektórych kierunkach. wraz z robotnikami rolnymi blisko 60%. W łącznej war-
Trudna droga do awansu społecznego tości produkcji rolniczej, górniczej i przemysłowej na tę
i kulturalnego pierwszą przypadało w 1929 r. 68%. Natomiast w podzia-
le “dochodu konsumowanego” przypadało na chłopów i
robotników rolnych (1933) zaledwie 41 %, w podziale
Ubóstwo i bezrobocie stawiały trudne do pokonania prze- zaś indywidualnym tegoż dochodu — czyli na 1 osobę —
szkody na drodze awansu społecznego i kulturalnego mas udział ten wyglądał jeszcze znacznie gorzej. Wynosił on
robotniczych. Konieczność ekonomiczna zmuszała mło- mianowicie w kategorii “włościan i robotników rolnych”
dych ludzi z rodzin robotniczych do możliwie rychłego 240 zł rocznie na 1 osobę, robotników — 420 zł, w ka-
nauczenia się zawodu i podjęcia pracy zarobkowej. Naj- tegorii “drobnomieszczaństwo” — 540 zł, “pracowników
częściej podejmowali ją oni bez żadnych kwalifikacji i umysłowych” — 1320 zł, i wreszcie w grupie "żyjących
uzyskiwali je stopniowo dopiero w jej toku. W wielu wy- z zysku i wolnych zawodów” — 2400 zł. Nie są to oczy-
padkach droga do kwalifikacji wiodła przez terminowa- wiście dane całkowicie porównywalne, są nawet — jak
nie w rzemiośle. Dużym powodzeniem i zainteresowa- wszystkie "średnie” — niekiedy wręcz mylące. Niemniej
niem wśród młodzieży robotniczej cieszyły się szkoły za- pozwalają choć w pewnej mierze stworzyć orientacyjny
wodowe, zwłaszcza dokształcające, których ukończenie obraz dysproporcji między wkladem poszczególnych klas
stanowiło najczęściej ostatni etap wykształcenia dziecka i warstw społecznych w dochód narodowy a ich udziałem
robotniczego. Bardzo rzadko rodzice mogli sobie pozwo- w jego repartycji. Dysproporcja ta widoczna jest wyraź-
lić na kształcenie go w normalnej szkole średniej (gimna- nie zarówno w wypadku globalnego, jak i - jeszcze wy-
zjum, liceum), a potem w uczelni wyższej. Niezależnie raźniej - indywidualnego uczestnictwa w dorobku gospo-
od kosztów takiego wykształcenia, nie sprzyjał temu ra- darczym społeczeństwa.
czej “inteligencki” charakter tych szkół oraz głęboko za-
Rozwarstwienie chłopskiego ubóstwa
korzenione tradycje w środowiskach robotniczych, trak-
tujące wykształcenie humanistyczne (profil humanistycz-
ny dominował w szkolnictwie średnim) jako coś “luk- Pogłębiało ją daleko idące wewnętrzne zróżnicowanie w
susowego”, właśnie “inteligenckiego”, praktycznie mało łonie warstwy chłopskiej pod względem stopnia zamoż-
przydatnego. Według współczesnych danych i obliczeń ności i rozwoju społecznego i kulturalnego. Pewne świa-
M. Falskiego, w roku szkolnym 1935/36 dzieci robotni- tło rzuca na to odsetek ludności chłopskiej w gospodar-

177
10

stwach karłowatych, półproletariackich (do 2 ha) i mało- państwowych, o różnych warunkach rozwoju gospo-
rolnych (2—5 ha), wynoszący w 1931 r. łącznie 54,6%. darczego i narodowego, rodzącego odmienne tradycje
Jednakże nie tylko liczba posiadanych hektarów decydo- gospodarowania, stylu życia, stosunku do pracy itp.
wała o zamożności (lub biedzie) rodziny chłopskiej. Istot- Utrudniały proces integrowania się chłopów polskich
ne znaczenie miała też jakość tej ziemi, wyposażenie go- inne jeszcze tradycje natury lokalnej czy regionalnej,
spodarstw rolnych w inwentarz żywy i martwy, poziom niekiedy jednak historycznie głęboko zakorzenione w
kultury rolnej itd. Pod tym względem występowały w róż- świadomości pewnych odłamów chłopów polskich (np.
nych dzielnicach kraju poważne rozpiętości, w istotnej postawa zubożałej szlachty zaściankowej w niektórych
mierze modyfikujące obraz struktury wsi polskiej, opar- okolicach Mazowsza, Podlasia czy Podola, szczególnie
ty na hektarowym tylko kryterium. W kierunku dokład- podatnej na wpływy klerykalne i nacjonalistyczne).
niejszego uchwycenia klasowej istoty tego obrazu poszły
m. in. wnikliwe badania M. Mieszczankowskiego, a także Kilka uwag o chłopskim stylu życia,
J. Żarnowskiego. Pozwalają one na szacunkową charak-
mentalności i obyczajowości
terystykę uwarstwienia w łonie warstwy chłopskiej. Wy-
nika z nich, że w 1931 r. na ok. 16,4 mln chłopów 8,4
mln, czyli przeszło 51%, to posiadacze gospodarstw kar- Wszystkie te zróżnicowania i dość poważne niekiedy po-
łowatych (do 2 ha) oraz małorolni - a więc pracujący na działy wewnętrzne i w łonie chłopstwa sprawiały, iż sta-
gospodarstwach, wedle zgodnej opinii fachowców, niesa- nowiło ono warstwę społeczną wyraźnie wyodrębniają-
mowystarczalnych. Jednakże z punktu widzenia podzia- cą się nie tylko charakterem swej pracy i swą biedą, lecz
łów klasowo-warstwowych do tej grupy należałoby do- także swym stylem życia, swą obyczajowością, swą men-
uczyć jeszcze ok. 1,4 mln robotników rolnych, co podnosi talnością i szeregiem innych cech, często głęboko zako-
odsetek całej tej kategorii ludności chłopskiej (i półpro- rzenionych w tradycji historycznej życia i walki “stanu
letariackiej) do ok. 56-57% ogółu ludności wsi polskiej. chłopskiego”.
Zaledwie 1,8 mln chłopów, tj. 11% właścicieli gospo- Stara chłopska bieda, skojarzona z nawykami i przyzwy-
darstw kmiecych (powyżej 10 ha), żyło we względnie do- czajeniami dziedziczonymi z pokolenia na pokolenie, de-
statnich warunkach. W stosunkowo najlepszym położeniu terminowała m. in. chłopskie aspiracje (czy raczej możli-
pod tym względem znajdowali się chłopi w Wielkopolsce wości) w zakresie potrzeb mieszkaniowych, wyżywienia,
i na Pomorzu, w najgorszym w Małopolsce i na kresach wykształcenia, jak też w innych dziedzinach kultury ma-
wschodnich, gdzie nawet gospodarstwa średniorolne nie terialnej i duchowej.
zawsze dawały dostateczną podstawę egzystencji wielo- Wbrew pozorom kwestia wyżywienia stanowiła jeden z
dzietnej rodzinie chłopskiej. Na domiar ewolucja struk- węzłowych problemów nie tylko w budżecie i codzien-
tury gospodarstw chłopskich w okresie dwudziestolecia nej walce o byt rodziny robotniczej w mieście, lecz tak-
nie zapowiadała polepszenia wewnętrznego uwarstwienia że rodziny chłopskiej, zwłaszcza oczywiście owych po-
chłopstwa. Wprawdzie powierzchnia gruntów chłopskich nad 10 mln małorolnych, bezrolnych i robotników rol-
w tym okresie wzrosła, głównie dzięki parcelacji, o ok. nych. Wszelkie szacunki i obliczenia w tej dziedzinie na-
15%, ale jednocześnie liczba gospodarstw powiększyła stręczają ogromne trudności metodologiczne i muszą być
się ok. 30%. Oznaczało to, że własność chłopska ulegała przyjmowane z jeszcze większą ostrożnością, niż odpo-
dalszemu rozdrabnianiu, co statystycznie odzwierciedliło wiednie wyliczanie na temat położenia klasy robotniczej.
się w szczególnie szybkim przyroście liczby gospodarstw Jest to następstwem wielu czynników, wśród których do-
małorolnych, półproletariackich oraz karłowatych. minuje przede wszystkim rozproszenie mas chłopskich,
Zróżnicowanie w łonie chłopstwa pogłębiały podziały na- niski stopień ich zorganizowania, zawodność kryteriów,
rodowościowe. Rzuca na to światło już sam fakt, że w nadających się do zastosowania w sposób rzeczywiście
tej najbiedniejszej i najliczniejszej części społeczeństwa porównywalny do warunków życia w mieście i na wsi (np.
II Rzeczypospolitej, stosunkowo największy udział miały kryterium realnych zarobków indywidualnych robotnika i
mniejszości słowiańskie. chłopa), niedostatek materiału statystycznego, charakte-
ryzującego dysproporcje międzyregionalne w życiu wsi
Według szacunku J. Żarnowskiego wynosił on w wy- itd. Szczególną jednak trudność w ocenach warunków
padku społeczności białoruskiej 88-90%, ukraińskiej
bytowych chłopów, zwłaszcza gdy chodzi o udział wyiy-
ponad 80%, natomiast polskiej - ponad 45%, przy wienia w budżetach rodzin chłopskich, nastręcza okolicz-
czym ogólny poziom kultury rolnej i zamożności tych
ność, iż gospodarka chłopska właśnie przede wszystkim
ostatnich był niewątpliwie znacznie wyższy [zwłasz- w tej dziedzinie miała w dużej mierze, poza wojewódz-
cza w Wielkopolsce i na Pomorzu) niż na terenach
twami zachodnimi, charakter gospodarki naturalnej, sa-
wschodnich. Zresztą poważne różnice pod względem mowystarczalnej, przy czym w latach wielkiego kryzy-
zamożności, poziomu cywilizacyjnego, kultury rolnej su gospodarczego zjawisko to pogłębiło się. W rezultacie
itd. występowały i w łonie chłopstwa polskiego. W wszelkie dane co do wartości pieniężnej konsumpcji lub
tej dziedzinie dawały o sobie znać zwłaszcza podziały budżetów rodzin chłopskich mają cechę informacji przy-
dzielnicowe, wypływające z niedawnej jeszcze przyna- bliżonej, gdyi ujmują w pieniądzu to, co nigdy nie trafiało
leżności trzech dzielnic polskich do różnych organizmów

178
11

na rynek. W latach kryzysu spadek cen produktów rol- sacharyna wypierała cukier, a samosiejka tytoń). Pewna
nych powodował oczywiście redukcję tak szacowanych poprawa położenia chłopów w ostatnich 2-3 latach mię-
“wydatków” na żywność w rodzinach chłopskich. Z tych dzywojennego dwudziestolecia nie poszła tak daleko, by
względów wypadnie ograniczyć się w dalszych uwagach w sposób istotny skorygować powyższą charakterystykę
do uwypuklenia w skrócie jedynie najbardziej istotnych i sytuacji na wsi polskiej w latach trzydziestych.
w zasadzie bezspornych stwierdzeń na te tematy. Nie tylko zresztą nożyce cen były źródłem jej niedoro-
I tak zwraca uwagę daleko idąca niestabilność wydatków zwoju i wegetacji jej mieszkańców. Przypomnijmy tu
na wyżywienie w gospodarstwach chłopskich z silną ten- zwłaszcza spr,awę ludzi “zbędnych” na wsi (por. wyżej, s.
dencją spadkową w latach trzydziestych, spowodowaną 209), czyli bezrobotnych całkowicie lub częściowo, fak-
oczywiście kryzysem i “nożycami cen” na artykuły rolne tycznie nie produktywnych, obniżających wydatnie i tak
i przemysłowe. O ile w latach dwudziestych wydatki na już niski standard bytowy rodzin chłopskich. Stanowili
wyżywienie 1 osoby w rodzinie chłopskiej na ogół prze- oni blisko 1 /4 ludności wiejskiej. Ale zastój w przemyśle
wyższały odpowiednie wydatki w rodzinie robotniczej (i sprawiał, że nawet ta część ludności wiejskiej, której uda-
to, jak się wydaje, dość znacznie), o tyle w latach trzy- ło się przenieść do miasta, znajdowała tam bardzo czę-
dziestych relacja ta zupełnie się odwróciła, choć kosz- sto zatrudnienie nie w przemyśle, ale w różnego rodzaju
ty wyżywienia w rodzinach robotniczych również ule- usługach nie wymagających kwalifikacji (jak służba do-
gły dotkliwej redukcji. Potwierdzają to ostrożne szacun- mowa, dozorcostwo, ewentualnie rzemiosło, handel itp.).
ki J. Żarnowskiego, według których stawka żywnościo- I oni więc pozostawali na najniższych szczeblach drabiny
wa chłopów w dziesięcioleciu 1926-1935 skurczyła się społecznej. M. Mieszczankowski kwalifikuje wręcz ten
o połowę. Zachodziła jednak nadal duża rozpiętość mię- odpływ ze wsi jako “w swej masie lumpenproletariacki”.
dzy standardem wyżywienia rodziny chłopskiej na pol- Niezależnie od tego był on jednak przede wszystkim,
skich ziemiach zachodnich i na wschodzie. Nawet śred- jak wspomniano, ilościowo zdecydowanie niedostatecz-
nia ogólnopolska stawka wyżywienia (wyższa niż śred- ny w stosunku do siły nacisku czynnika demo graficzne-
nia “wschodnia”) stanowiła zaledwie (w roku 192812 9) go. Dysproporcję tę powiększało daleko idące zwężenie
połowę odpowiedniej stawki w Wielkopolsce. Ujmując swoistego wentyla bezpieczeństwa, rozładowującego czę-
rzecz najkrócej: chłopi w latach dwudziestych żywili się ściowo ten nacisk, mianowicie poważne ograniczenie w
na ogół lepiej niż robotnicy, w latach trzydziestych nato- latach trzydziestych możliwości emigracji zarobkowej za
miast odwrotnie. Nie dotyczyło to jednak zapewne chło- granicę zarówno stałej, jak i sezonowej. O ile w latach
pów wielkopolskich, których położenie i pod tym wzglę- 1921-1931 bilans emigracji na stałe ze wsi sięgał szacun-
dem było zdecydowanie lepsze niż w Polsce centralnej, a
kowo ok. 500 tys. osób, o tyle po roku 1931 zamykał się
zwłaszcza wschodniej i południowej. on liczbą zaledwie 45 tys. Oznaczało to nie tylko zmniej-
Standard wyżywienia zależał nie tylko od jego ilości, ale szenie przychodów wsi napływających od emigrantów,
także jakości, urozmaicenia, kaloryczności - słowem: ra- ale - jak słusznie zwraca uwagę M. Mieszczankowski -
cjonalności. I pod tym względem pozostawiał on wiele do pogłębiało i przyspieszało proces rozdrabniania gruntów
życzenia. Naczelne miejsce w jadłospisie biedniejszych i karłowacenia gospodarstw chłopskich. Nie mogła te-
- tzn. większości rodzin chłopskich - zajmowały karto- go zneutralizować parcelacja, gdyż - jak wspomniano -
fle w różnych postaciach oraz kapusta, następnie potrawy wzrost powierzchni ziemi chłopskiej z tego źródła pozo-
mączne (kluski, zacierka, rzadziej kasza), chude mleko i stawał w tyle w stosunku do wzrostu liczby gospodarstw
maślanka, twaróg, wreszcie chleb - jako dodatek do tam- chłopskich.
tych pokarmów. Ich różne zestawy i nieliczne możliwe Gdy mowa o sprawach bytowych czy kultury materialnej
kombinacje musiały się oczywiście ciągle powtarzać, nie- na wsi polskiej, nie można pominąć problemów miesz-
raz parokrotnie w ciągu tego samego dnia. Masło i mięso kaniowych, może jeszcze bardziej nabrzmiałych niż w
jadano od święta - nierzadko kilka razy do roku. Podob- wypadku mieszkań robotniczych w miastach. Dotyczy to
ną rzadkością był cukier. Znacznie pełniej i korzystniej zarówno kwestii najbardziej podstawowej w tej mierze,
przedstawiał się model konsumpcji rodziny chłopskiej w mianowicie zagęszczenia mieszkań, jak też ich jakości,
trzech województwach zachodnich (pomorskie, poznań- tj. m. in. wyposażenia, światła, urządzeń sanitarnych itp.
skie, śląskie), ale liczba gospodarstw w tych wojewódz- Sytuacja na wsi polskiej była tym trudniejsza, że ziemie
twach stanowiła niecałe 8% ogólnej liczby gospodarstw polskie - teren intensywnych działań bojowych podczas
w Polsce, a liczba chłopów zaledwie 6% ogółu ludności I wojny - doznały w budownictwie wiejskim ogromnych
chłopskiej. Także i wśród gospodarstw chłopskich w Pol- spustoszeń. Ich odbudowa w pierwszych latach powojen-
sce zachodniej niemały odsetek - ponad 11% - stanowiły nych pochłonęła wiele czasu, wysiłku oraz środków i do-
gospodarstwa karłowate poniżej 2 ha. piero w drugiej połowie lat dwudziestych, w okresie sto-
Jeszcze dotkliwiej niż na konsumpcji żywnościowej odbi- sunkowo dużego ożywienia budownictwa mieszkaniowe-
ły się nożyce cen na wydatkach rodzin chłopskich na cele go, nastąpiła pod tym względem poprawa sytuacji. Ale
pozażywnościowe. Łatwiej było zrezygnować z zakupu już wkrótce, w latach trzydziestych, ten postęp uległ za-
nawozów sztucznych, narzędzi rolniczych, ubrania, obu- hamowaniu. W rezultacie dwudziestolecie międzywojen-
wia itp. niż np. soli, cukru, nafty czy tytoniu (choć i tak ne nie przyniosło wsi polskiej istotnych zmian na lep-

179
12

sze, czego syntetycznym niejako wyrazem było bardzo izby mieszkalnej wyodrębniano nieraz kuchnię. Pojawia-
wysokie zagęszczenie mieszkań chłopskich, mianowicie ły się w mieszkaniach chłopskich powoli również meble
powyżej 3 osób na 1 izbę. I w tym jednak wypadku ta produkcji fabrycznej, podobnie naczynia kuchenne.
orientacyjna średnia zagęszczenia jest w pewnym stop- Scharakteryzowane powyżej materialne podstawy egzy-
niu myląca, gdyż zaciera ona ostre różnice między wo- stencji rodziny chłopskiej, jej warunki mieszkaniowe,
jewództwami zachodnimi a większością pozostałych wo- model wyżywienia itp. określały w decydującym stop-
jewództw, gdzie problem ten wyglądał znacznie gorzej, niu życie i obraz wsi polskiej. Nie wypełniały go jednak
Około połowa mieszkańców wsi gnieździła się w miesz- całkowicie, a po nadto pozostawały w ścisłej współza-
kaniach jednoizbowych, których zagęszczenie wynosiło
leżności z innymi ważnymi składnikami życia wsi, także
prawie 5 osób i które w największej ilości występowały natury niematerialnej. Zaliczyć do nich trzeba zjawiska
właśnie w tych ostatnich województwach. Różnice te za-
i postawy z dziedziny obyczajowości, tradycji i mental-
znaczały się jeszcze silniej przy zastosowaniu kryterium ności chłopskiej, które wyciskały niejednokrotnie silne
jakości budownictwa mieszkaniowego w byłym zaborze
piętno i wywierały istotny wpływ nie tylko na sferę ży-
pruskim i w pozostałych zaborach. cia duchowego i kulturalnego wsi, ale także na jej po-
W województwach zachodnich przeważało na wsi bu- ziom i aspiracje w płaszczyźnie położenia materialnego.
downictwo murowane, a najczęściej spotykanym tu Aspiracjom tym stawały na przeszkodzie nie zawsze tylko
mieszkaniem chłopskim było mieszkanie dwuizbowe. W przyczyny ekonomiczne, ale nakładające się na nie na-
województwach wschodnich i częściowo południowych wyki i poglądy, mające swe źródło w chłopskiej świa-
dominowało budownictwo drewniane, chaty kryte strze- domości i tradycjonalizmie, w przekonaniu, że istnieje
chą, mieszkania najczęściej jednoizbowe, często bez pod- ostry przedział między stylem życia “chłopskim” a “pań-
łóg z desek (zamiast tego polepa gliniana), z nikłym do- skim”. Dawało ono o sobie znać nawet w sprawach deter-
stępem światła (nieliczne i niewielkie okna). Niewiele minowanych niemal wyłącznie, jakby się zdawać mogło,
różniło się od tego budownictwo mieszkaniowe wiejskie motywacją ekonomiczną, np. w sprawach modelu wyży-
w województwach centralnych i Małopolsce zachodniej. wienia czy mieszkania. Tak np. z trudem tylko i bardzo
W Małopolsce wschodniej bardzo wiele chat chłopskich powoli zasada jakości, kaloryczności i racjonalności po-
było zbudowanych z gliny. Nie należały tam, jak również traw na chłopskim stole wypierała zasadę ich objętości
w pozostałych województwach wschodnich, do rzadko- i zawiesistości (a więc kartofli, kapusty, mąki itp.), i to
ści chaty kurne (bez komina, dym z pieca uchodził przez także w gospodarstwach na tyle zamożnych, że mogły so-
drzwi i sień). Pomieszczenia gospodarcze (stajnie, komo- bie pozwolić na taką zmianę priorytetów w modelu wyży-
ra) mieściły się często w takiej chacie pod wspólnym da- wienia. Mutatis mutandis dotyczyło to i sposobów urzą-
chem, oddzielone od części mieszkalnej sienią. W izbie dzania mieszkania, jego struktury i wykorzystywania, a
mieszkalnej dużo miejsca zajmował wielki piec, służą- w jeszcze większym stopniu stosunku chłopa do zagad-
cy ponadto jako miejsce do leżenia i spania dla człon- nień, pozostających w luźniejszym, mniej bezpośrednim
ków rodziny, ponieważ łóżek z reguły było za mało do związku z jego codziennym życiem i potrzebami mate-
zaspokojenia potrzeb rodziny. Także pozostałe umeblo- rialnymi. Dotyczy to np. stosunku oświaty i wykształce-
wanie chłopskiej chaty na tych terenach było niezwy- nia, troski o higienę i zdrowie, współżycia rodzinnego i
kle prymitywne (ławy, najprostsze stoły, skrzynie, kil- sąsiedzkiego, wreszcie stosunku do innych warstw spo-
ka stołków itp.}, często wykonane własnymi rękami i łecznych, do państwa, władzy, polityki, religii, kleru itp.
sposobami przez gospodarza. W wielu wypadkach przy We wszystkich tych sprawach niemałą rolę w kształto-
chatach chłopskich brakowało odrębnych miejsc ustępo- waniu postawy chłopów odgrywał ich specyficzny często
wych. Raz jeszcze podkreślmy z naciskiem, że charakte- system wartości i ocen, “chłopska mentalność", wyrosła
rystyka ta nie odnosi się do ziem zachodnich i niektórych z doświadczeń chłopskiej krzywdy i biedy, szczególnie
województw centralnych, gdzie ów standard mieszkanio- wyczulone i nieufne wobec wszystkiego, co niechłopskie,
wy przedstawiał się zdecydowanie korzystniej, nie tylko co “pańskie”. Owo nakładanie się czynników ekonomicz-
ze względu na inne nawyki gospodarowania, większe za- nych i pozaekonomicznych utrudniało niejednokrotnie w
miłowanie do porządku, większą troskę o sprawy higieny dużym stopniu rozwiązywanie i tak już niełatwych pro-
oraz ogólnie wyższy poziom cywilizacji i kultury. Zresz- blemów wsi, w tym również ulepszanie warunków bytu i
tą i w “Polsce B” można było zaobserwować w okresie życia jej mieszkańców.
międzywojennym pewne niewielkie zmiany na korzyść Zdrowie i higiena na wsi
lub przynajmniej tendencje w tym kierunku. Wyrażały
się one m. in. w dążeniu do powiększenia części miesz-
kalnej domostwa kosztem jego części gospodarczej, nie- Obok uprzednio już wymienionych należała do nich jako
kiedy nawet do przeniesienia jej do odrębnego budynku. jedna z bardzo istotnych kwestia zdrowia i opieki zdro-
Dotyczy to również miejsc ustępowych. Nowe budynki wotnej. I pod tym względem wieś polską uznać należy za
pokrywano niejednokrotnie dachówką, eternitem czy na- wyraźnie upośledzoną, w szczególności wieś na kresach
wet blachą zamiast słomianą strzechą (bodźcem ku te- wschodnich, a w niemałej mierze także w ogóle w b. Kon-
mu były też niższe stawki przymusowych ubezpieczeń od gresówce i częściowo Małopolsce. Ludność chłopska nie
ognia budynków krytych materiałami ogniotrwałymi). Z była objęta ustawodawstwem socjalnym, nie korzystała

180
13

z ubezpieczeń społecznych, chorobowych i innych. Na- Nowe nawyki i zwyczaje wnosiła w życie wsi przede
wet robotnicy rolni byli z nich wyłączeni, z wyjątkiem wszystkim młodzież ze szkół, a także po służbie wojsko-
niektórych tylko mniej istotnych świadczeń. Jaskrawym wej. Jednakże mimo dużego postępu w dziedzinie oświa-
świadectwem niedostateczności i dysproporcji w zakre- ty na szczeblu podstawowym ( szkoły powszechne) anal-
sie infrastruktury opieki zdrowotnej jest m. in. wyposa- fabetyzm na wsi pozostawał do końca dwudziestolecia
żenie najbardziej wiejskich regionów kraju w łóżka szpi- międzywojennego ciągle poważnym i dalekim od roz-
talne. O ile w województwie śląskim na 10 tys. ludności wiązania problemem. Upośledzenie wsi w dziedzinie wy-
przypadało ich (w 1938 r.) 72,9, to w województwach kształcenia średniego i wyższego było jeszcze bardziej
wschodnich liczba ta była niekiedy dziesięcio-, a nawet widoczne i nic nie zapowiadało, by pod tym względem
piętnastokrotnie niższa (np. w województwie wołyńskim dystans między miastem a wsią miał zmaleć. Tzw. refor-
4,8; tarnopolskim 6,1; nowogródzkim 5,4; poleskim 6,8 ma jędrzejewiczowska z 1932 r. raczej utrudniała. niż
itd.). Niewiele lepiej wyglądało to i w niektórych woje- ułatwiała awans oświatowo-kulturalny młodzieży wiej-
wództwach centralnych (np. w lubelskim 10,5; kieleckim skiej (por. niżej s. 337-338).
10,1; białostockim 12,9). Także nieprzemysłowe woje- Wprawdzie liczba analfabetów w dwudziestoleciu mię-
wództwa zachodnie: poznańskie i pomorskie (42,1 i 47
dzywojennym spadła poważnie z 33,1% w 1921 r. do
łóżek) górowały zdecydowanie pod tym względem nad 23.1% w 1931 r. (por. tab. 13), ale odsetek ten wśród lud-
“Polską B”. Podobnie miała się rzecz, gdy chodzi o liczbę ności wiejskiej był znacznie wyższy, wynosił odpowied-
lekarzy w miastach i na wsi, w województwach zachod- nio ok. 40% i 30%. Obok wielu innych źródeł tego stanu
nich i wschodnich (częściowo również centralnych). rzeczy szukać trzeba i w tym. że zasada powszechności
Trudny dostęp do opieki lekarskiej oraz jej wysoki koszt nauczania w szkołach powszechnych na wsi nie była re-
sprawiały, że chłopi uważali ją dość powszechnie za luk- alizowana w pełni. Wiele dzieci wiejskich pozostawało
sus, na który tylko nieliczni dopiero w ostateczności - poza szkołą bądź przerywało naukę po krótkim w niej
często poniewczasie - mogli sobie pozwolić. Niejedno- pobycie. Stosunkowo duże postępy w tej dziedzinie osią-
krotnie w pamiętnikach zarówno lekarzy, jak i chłopów gnięto w pierwszym dziesięcioleciu Polski niepodległej.
powtarza się w różnych sformułowaniach stwierdzenie, Jak stwierdza znany badacz tych zagadnień, S. Mauers-
że “do lekarza idzie się dopiero pod wrażeniem stojącej berg. działo się tak w dużej mierze “dzięki postępują-
za drzwiami śmierci”. W tych warunkach w bardziej za- cemu spadkowi liczby dzieci w wieku szkolnym (słabe
cofanych wsiach ciągle szerokie pole działania posiadali roczniki wojenne) [...] tym bardziej że równocześnie ro-
rozmaici znachorzy, a narodziny dzieci odbywały się naj- sła liczba szkół i nauczycieli”. W rezultacie “powszech-
częściej przy asystencji “babek” porodowych. ność nauczania rosła z roku na rok, aż w roku szkolnym
Zaszczepienie właściwych nawyków w sprawach higieny, 1928/29 osiągnęła punkt szczytowy w dwudziestoleciu
międzywojennym, obejmując 95,3% liczby dzieci pod-
racjonalnego wyżywienia, opieki nad dzieckiem itp. wy-
magało podjęcia wytrwałych, długotrwałych i przemyśla- legających obowiązkowi szkolnemu”. Wzrost powszech-
ności nauczania w tych latach zaznaczył się szczególnie
nych akcji, których nie mogły zastąpić zarządzenia (wy-
dawane przez premiera Sławoja Składkowskiego), naka- silnie w województwach wschodnich, gdzie w roku szkol-
nym 1921/22 zaledwie 32% dzieci objętych obowiąz-
zujące budowę ustępów (tzw. sławojek) i bielenia wap-
nem płotów i domów. Nadal bowiem - jak pisze J. Za- kiem szkolnym chodziło do szkoły, a w r. 1927/28 już
rnowski - “warunki mieszkaniowe ludności wiejskiej po- po nad 75%· Byho niewątpliwie postęp ogromny, można
zostawały fatalne, podobnie jak stan zdrowotny, i warun- powiedzieć - imponujący. Tab. 13.
ki higieniczne. Ustępy znajdowały się w nielicznych tylko Analfabetyzm w Polsce
gospodarstwach. pod koniec dwudziestolecia budowane Źródło: “Statystyka Polski”, seria C, z.62, s. 47.
w znacznej mierze na pokaz. dla uniknięcia kar policyj-
nych. Zęby myły tylko dzieci chodzące do szkoły. Najczę- Jednakże W latach trzydziestych ten pomyślny rozwój
ściej tylko one również korzystały z kąpieli. Kryzys unie- uległ wyraźnemu zahamowaniu. Szybki w tym okre-
możliwił prawie ludności wiejskiej korzystanie z opieki sie przyrost liczby dzieci, wielki kryzys gospodarczy,
lekarskiej”. Niejako syntetyczną tego dokumentację sta- zmniejszenie budownictwa szkolnego, redukcja etatów
nowił niski wskaźnik zużycia mydła na głowę ludności. nauczycielskich - wszystko to sprawiło, że w roku szkol-
który dopiero w ostatnich latach przed wybuchem wojny nym 1935/36 realizacja obowiązku szkolnego spadła do
nieco się podniósł. Podobnie jak w innych wypadkach. 88,3% dzieci nim objętych. Ogółem około 1 mln dzie-
był on znacznie niższy w województwach wschodnich i ci pozostawało poza szkołą. W większości były to dzieci
częściowo centralnych niż na zachodzie. Podobną wymo- wiejskie i dopiero w ostatnich latach niepodległości na-
wę miały wskaźniki długowieczności w mieście i na wsi: stąpiła pod tym względem niewielka poprawa.
w latach 1931-1932 przeciętne trwanie życia na wsi wy-
nosiło 48,7 lat, w miastach 53-54 lata. Ponadto edukacja na wsi kończyła się w praktyce naj-
częściej na ukończeniu szkół najniżej zorganizowanych,
Wąskie ścieżki dostępu do oświaty, kultury, awansu o 1 lub 2 nauczycielach, to jest realizujących program 4
społecznego lub 5 klas. W roku szkolnym 1922/23 w szkołach takich

181
14

uczyło się ogółem w Polsce 52% dzieci, na wsi natomiast Byłoby wszakże dużym uproszczeniem sprowadzić te
70%. W latach trzydziestych odsetek ten znacznie skomplikowane zagadnienia jedynie do uwarunkowań
zmalał na korzyść wyżej zorganizowanych szkół, ale wieś ekonomicznych. Właśnie stosunek wsi, a przynajmniej
pozostawała nadal daleko w tyle za przeciętną krajową wielkiej jej części, do problemów oświaty wykazuje, jak
(w 1937/38 w szkołach tych uczyło się już tylko 35% wielką rolę w tych sprawach odgrywały czynniki także
młodzieży, na wsi - 47%). Stanowiło to bardzo istotną pozaekonomiczne, zarówno tkwiące w samej warstwie
przeszkodę na drodze awansu oświatowego młodzieży chłopskiej z jej systemem wartości, postawami światopo-
chłopskiej. Przeprowadzone w tej mierze badania, glądowymi, psychiką i sposobem myślenia, jak też uwa-
zwłaszcza przez jednego z najlepszych znawców tych runkowania niejako zewnętrzne, utrudniające i hamujące
problemów w dwudziestoleciu międzywojennym, M. nie tylko od strony ekonomicznej awans społeczny mło-
Falskiego, potwierdzają to w całej rozciągłości. Między dzieży wiejskiej poprzez zdobywanie wyższej wiedzy i
innymi obliczył on wskaźnik dostępu wykształcenia.
„Chłopskie” i „pańskie” w chłopskiej świadomości
8. Analfabetyzm w Polsce (1931) To, co w dużej mierze odgradzało chłopa od szko-
ły, było refleksem zjawiska o głębokim podłożu spo-
poszczególnych grup społeczno-zawodowych do wyż- łecznym, obyczajowym i psychologicznym, mianowicie
szych szczebli nauczania na podstawie danych statystycz- wspomnianego już, silnie zakorzenionego w chłopskiej
nych z roku szkolnego 1935/36. W zestawieniu tym wy- świadomości poczucia obcości i całkowitej inności tego,
odrębnił 15 takich grup (m. in. wolne zawody, urzędnicy co „chłopskie”, i tego, co „pańskie”. Nie tylko miejska
państwowi, drobnomieszczaństwo, robotnicy, robotnicy szkoła średnia czy wyższa, ale także wiejska szkoła po-
rolni oraz trzy kategorie chłopów; posiadaczy ponad 15 wszechna nosiła na sobie w oczach i odczuciu chłopów
ha, od 5 do 15 ha i najuboższych do 5 ha), a następnie (zwłaszcza starszego pokolenia) często piętno instytucji
dokonał analizy statystycznej przesuwania się młodzieży „pańskiej”. Pod pojęcie to (czy raczej właśnie odczucie)
ze wspomnianych grup od szczebla szkoły powszechnej podciągano przy tym na wsi bynajmniej nie tylko „dzie-
do I roku studiów wyższych Z analizy tej wynika, że spo- dziców” i ich rodziny, lecz także „ludzi z miasta”, urzęd-
śród 1000 dzieci z każdej z tych grup w I klasie szkoły ników, inteligencję, w tym również nauczycieli w szko-
powszechnej do VI klasy tejże szkoły powszechnej docie- łach wiejskich, często i takich, którzy sami ze wsi pocho-
rało w wypadku dzieci chłopów 5 — 15 ha już tylko 238, dzili, ale w następstwie przejścia szkoły miejskiej „wysfe-
do 5 ha — 173 i dzieci robotników rolnych — 157. Do rzali” się ze swego dotychczasowego środowiska. Grun-
I klasy gimnazjum docierało z każdego tysiąca uczniów towna analiza licznych pamiętników i ankiet chłopskich z
na początku nauczania powszechnego z tychże grup od- okresu międzywojennego, dokonanego przez J. Borkow-
powiednio zaledwie 22,10 i 6 dzieci. Wreszcie na I rok skiego, wykazuje, że dominuje w nich stosunek krytycz-
studiów wyższych już tylko 3,2 i 1. Powtórzmy: z 1000 ny do nauczycieli, zwłaszcza „prorządowych”. Niekiedy
dzieci robotników rolnych w I klasie szkoły powszechnej traktowano nauczyciela wręcz jako „burżuja, pana, z pen-
jedno tylko podejmowało studia wyższe, a dwoje lub tro- sją czerpaną z podatków chłopskich”. Krytyczne uwagi
je z dwóch dalszych, największych liczebnie grup chłop- na temat nauczycielstwa przeważają także we wspomnie-
skich, mianowicie małorolnych (do 5 ha) i średniorolnych niach, opublikowanych w 1938 r. przez J. Chałasińskiego,
w fundamentalnym wydawnictwie Młode pokolenie chło-
(5 — 15 ha). Przypomnijmy, iż w tym czasie te trzy grupy
społeczno-zawodowe stanowiły łącznie około 52% ogó- pów. „Wszystkie te klasy i grupy społeczne [dwór, urzęd-
nicy, nauczyciele itp. - H. Z.] — stwierdza J. Borkow-
łu ludności Polski. W celu lepszego uświadomienia sobie
tych olbrzymich dysproporcji trzeba jeszcze dodać, że np. ski — tworzą w pojęciu naszych autorów jedną katego-
rię »panów«, panów, którzy są wrogami wsi (z wyjątkiem
z grupy tzw. wolnych zawodów na 1000 dzieci w I klasie
szkoły powszechnej przyjmowano na I rok studiów wyż części nauczycielstwa). Generalnym podziałem uznanym
przez wieś to świat chłopski i pański, przy czym pań-
szych 536, z grupy obszarniczej — 264, urzędników pań-
stwowych — 236, i robotników przemysłowych — 7. skość pojmowana jest nie w kategoriach ekonomicznych,
Praktycznie rzecz biorąc, istniał tylko jeden wyłom w lecz społecznych, kulturalnych i ekonomicznych. Urzęd-
tym swoistym antysystemie awansu kulturalnego i pre- nik często jest nie mniejszym panem od obszarnika, po-
stiżowego młodzieży chłopskiej, mianowicie seminaria dobnie jest z większością nauczycieli”.
nauczycielskie i duchowne. Były one tańsze i łatwiej do- Niejednokrotnie w wynurzeniach tych dochodziła do gło-
stępne, m. in. dzięki krótszemu niż w normalnych gimna- su refleksja bardziej pogłębiona, nie ograniczająca się je-
zjach cyklowi nauczania i stosunkowo większym możli- dynie do krytyki nauczycielstwa, ale także programów
wościom zakwaterowania w dość dobrze rozwiniętej sieci nauczania i w ogóle systemu oświaty w Polsce, zwłaszcza
internatów przy tych szkołach. Według M. Falskiego, w po reformie jędrzejewiczowskiej. Zwracano uwagę m. in.
ostatniej klasie seminariów nauczycielskich młodzież po- na niski poziom nauczania w szkołach wiejskich, niewła-
chodzenia chłopskiego stanowiła w połowie lat trzydzie- ściwe metody wychowawcze (np. częste i pochopne sto-
stych 25,5% ogółu uczniów, a w seminariach duchow- sowanie kar cielesnych), powierzchowność i jednostron-
nych nawet 58,1 %. „Kto ma księdza w rodzie, tego bieda ność w nauczaniu historii Polski, pomijającym położenie
nie ubodzie” — głosiło szeroko znane na wsi przysłowie. i rolę mas chłopskich itp. Podnoszono z niepokojem zja-

182
15

wisko wtórnego analfabetyzmu jako wyraz i skutek nie- krowie żywicielce niż jemu. Despotyczna wola lub samo-
wydolności systemu oświatowego na wsi. wola ojca i stosunki w rodzinie dławiły często prawidło-
Niezależnie od wszystkich tych zastrzeżeń, dzieci chłop- wy rozwój osobowości dzieci, zubożały ich życie uczu-
skie w szkole wiejskiej pozostawały w swoim środowi- ciowe i umysłowe, umacniały fatalistyczne przekonanie,
sku i żyły jego atmosferą. Znacznie gorzej, bardziej ob- że los chłopskiego dziecka (i chłopa w ogóle) nie może
co, czuły się w murach gimnazjum czy liceów zlokalizo- być inny niż taki, jaki jest. Nie należy tego oczywiście
wanych z reguły w miastach. Narażona często na docin- nadmiernie generalizować, niemniej zarówno badania so-
ki, kpiny czy wręcz wyzwiska ze względu na swe zacho- cjologów, jak i wyznania i pamiętniki chłopskie zdają się
wanie się, ubranie itp., młodzież chłopska doświadczyła wskazywać, że ten właśnie model życia rodzinnego oraz
tu nieraz dotkliwie na własnej skórze, co to znaczy być stosunku do dzieci i młodzieży na wsi był w każdym ra-
„chamskiego” pochodzenia. Reagowała na to często dą- zie bardzo rozpowszechniony. Do modelu tego należa-
żeniem do odrzucenia swych „chłopskich” cech i nawy- ła zresztą i sytuacja odwrotna: brak troski, nieraz bez-
ków, próbowała się jakoś zaadaptować do nowego oto- względność młodych wobec starych, zniedołężniałych już
czenia, przez co jednak z kolei wyobcowywała się z wła- rodziców, wegetujących na dożywociu czy „na wycugu”.
snego środowiska. Pamiętniki młodzieży chłopskiej przy- Byłoby jednak pochopne i powierzchowne wyciągać stąd
noszą niejeden przykład konfliktów i dramatów, jakimi zbyt daleko idące wnioski na temat jakiegoś „wrodzo-
najeżona była jej droga do społecznego awansu w Pol- nego” czy „naturalnego” upośledzenia środowisk chłop-
sce międzywojennej. Toteż zgodzić się trzeba z uwaga- skich w tej sferze ludzkich przeżyć i doznań. Wydaje się
mi J. Żarnowskiego na ten temat, stwierdzającymi, że mieć rację J. Chałasiński, gdy analizując te zagadnienia
„możliwości awansu społecznego młodzieży chłopskiej wskazuje na odmienny od miejskiej charakter chłopskiej
poprzez system szkolny były bardzo niewielkie w stosun- zbiorowości rodzinnej, jako zarazem swoistej gospodar-
ku do ogromnej liczebności masy chłopskiej, choć nie na- czej jednostki produkcyjnej, w której wartość i pozycję
leży lekceważyć dopływu z warstwy chłopskiej do grupy jej członków determinowała w przemożnym stopniu ich
pracowników umysłowych. Jeśli w okresie dwudziestole- przydatność do normalnej pracy i życia tej jednostki.
cia kilkanaście tysięcy młodych chłopów ukończyło szko- Chłop a miasto, inteligencja, urząd, Kościół
ły wyższe, a kilkadziesiąt tysięcy otrzymało wy kształce- Problemy oświaty, wychowania, awansu społecznego, a
nie średnie, to w stosunku do kilkunastomilionowej masy nawet stosunków rodzinnych i sąsiedzkich na wsi zazębia-
chłopskiej awans taki — jeśli nawet zakończył się uzy- ły się wielorako z szeroko rozumianą problematyką świa-
skaniem odpowiedniego statusu społecznego, co nie było domości społeczno-politycznej w masach chłopskich, m.
regułą - był czymś wyjątkowym. Samo przejście przez in. z funkcjonującymi wśród nich poglądami na temat ro-
szkołę średnią w wielu wypadkach było trudne nie tylko li i miejsca państwa i władzy państwowej w życiu wsi, roli
ze względów materialnych, z drugiej zaś strony większość Kościoła i kleru, relacji między wsią a miastem, stosun-
jednostek »wvsferzała« się”. ku do odzyskanej niepodległości, stosunku do mniejszo-
Nie sprzyjały ambicjom młodego pokolenia chłopów tak- ści narodowych.
że pewne z dawien dawna zakorzenione na wsi wyobra- Już z charakterystyki stosunku znacznej części chłopów
żenia i poglądy na temat np. roli pracy fizycznej i umysło- do nauczycielstwa można było wyczytać, iż wynikał on
wej w życiu człowieka, jak również uświęcone tradycją, w niemałej mierze z identyfikowania go z administracją
z trudem tylko przełamywane, patriarchalne stosunki w państwową, ściślej mówiąc z jego lokalnym urzędniczym
rodzinie chłopskiej. aparatem wykonawczym, a także z tym wszystkim, co
Komentując te postawy i wyobrażenia w świetle mate- „pańskie”. Wydaje się, że nie bez wpływu na kształto-
riałów konkursu na życiorys młodego chłopa (wykorzy- wanie się tego stosunku pozostawały też kompleksy anty-
stanych później we wspomnianym wydawnictwie Młode inteligenckie oraz niewolna od elementów antagonizmu
pokolenie chłopów), J. Chałasiński stwierdzał: „Wszyst- izolacja wsi od miasta.
kie wartości, nie wiążące się z pracą fizyczną, są pańskie. Opierając się na świadectwach i przykładach, głównie z
Pańskimi są więc zainteresowania intelektualne, skiero- Lubelszczyzny, J. Chałasiński wyjaśnia to następująco:
wane na samą osobę człowieka, na jego indywidualność, „Najbardziej charakterystycznym rysem tej struktury [tj.
a nie na jego pracę”. Nastawienie to, szczególnie rozpo- obcości między miastem a wsią — H. Z.] jest fakt, że wieś
wszechnione w starszym pokoleniu, wydłużało rzecz ja- i miasto stanowią zupełnie różne systemy ekonomiczne,
sna i tak już niełatwy do pokonania tor przeszkód, wiodą- społeczne i kulturalne, nie przenikające się nawzajem i
cy ku wykształceniu i awansowi społecznemu młodych. wykazujące zupełnie różne tendencje rozwojowe. Ten rys
Było to tym istotniejsze, że mimo zmian i przeobrażeń, społeczno-kulturalnej struktury Polski w ostatnich latach
wywołanych wojną, a potem powstaniem niepodległej nie zanikł, przeciwnie, jeszcze bardziej się uwidocznił.
Polski, nadal na wsi dominowały stosunki nader patriar- To odcięcie wsi od miasta tłumaczy całkowitą odrębność
chalne, silnie przesycone elementami konserwatyzmu i obecnych procesów społeczno-kulturalnych nie tylko Lu-
tradycjonalizmu. blina i wsi lubelskiej, ale i miast i wsi w Polsce w ogóle”.
Dziecko na wsi było przede wszystkim siłą roboczą, i to Zdecydowaną niechęć często wręcz wrogość okazywa-
już od najmłodszych lat. Traktowano je przeważnie su- ła wieś lokalnym przedstawicielom władzy państwowej,
rowo i twardo, nieraz więcej troski i starań poświęcano którymi obok nauczyciela byli w praktyce najczęściej

183
16

wójt, sołtys, urzędnik gminny, nieraz policjant, sekwe- czyło to zwłaszcza młodzieży męskiej, „zachowującej się
strator lub przedstawiciel starostwa. Jak podaje Chałasiń- — jak stwierdzał S. Czarnowski — przeważnie indyfe-
ski, na 1544 życiorysów i ankiet od chłopów aż 525 wy- rentnie”. Charakteryzując dalej religijność polskiego lu-
powiadało się na ten temat, z tego 516 negatywnie i tylko du wiejskiego podkreślał silne w niej elementy „rytuali-
9 pozytywnie. Ten negatywny stosunek rozciągał się rów- zmu”, niejako rekompensującego jej wyjałowienie z tre-
nież na chłopów zasiadających w organach samorządu ści dogmatycznych, a także etycznych, zawartych w zasa-
gminnego czy powiatowego, jako swego rodzaju narzę- dach wiary katolickiej. Była to więc wiara silnie wpraw-
dzi pańskich rządów. Krytykując urzędników i urzędy (w dzie manifestowana, ale raczej powierzchowna, bezre-
których chłop traktowany był „jak pies”, jak mówił jeden fleksyjna. „Wystarczy mu [włościaninowi]— pisał Czar-
z pamiętników), chłopi nie przenosili na ogół tej swej nie- nowski — wiara w to, że go Jezus odkupił i że opieku-
chęci na instytucję państwową jako całość, nie ustosunko- je się nim Matka Boska, on zaś sam łamać sobie głowy
wywali się też przeważnie expressis verbis do spraw ustro- nie potrzebuje nad nauką prawd objawionych — to rzecz
jowych, choć zdarzały się i takie wypowiedzi, zwłaszcza księży — aby tylko zachowywał starannie nakazy obrzę-
spod pióra autorów, którzy w tej czy innej postaci zetknę- dowe, aby uczęszczał na nabożeństwa, śpiewał w koście-
li się z politycznym ruchem ludowym. Wątłość krytyki le, zdejmował czapkę i żegnał się przed krzyżem. Jeśli
kierowanej przeciwko ustrojowi państwa, przeciwko je- ma do Boga sprawę szczególną, daje na mszę księdzu, w
go najwyższym instytucjom i organom, wynikała niewąt- sprawach pomniejszych daje kilka groszy żebrakowi, by
pliwie w dużej mierze zarówno z niskiego stopnia uświa- ten za niego zaniósł właściwe modły. Poleciwszy w ten
domienia społeczno-politycznego w masach chłopskich, sposób swoje sprawy tym, którzy znają lepiej od niego
jak też swego rodzaju abstrakcyjności tych urządzeń, in- drogę do Boga, spokojny jest o siebie”.
stytucji i ich polityki w życiu wsi. Wieś bowiem zaprząt- Stare i młode pokolenie chłopów
nięta walką o byt, stykała się na co dzień właśnie tylko Nie jest przypadkiem, że w prawie wszystkich wyżej
z niższymi ogniwami administracji państwowej i na nich wzmiankowanych procesach i zjawiskach dawało o so-
przede wszystkim skupiała swe żale i swą wrogość. Nie- bie znać mniej lub więcej wyraźnie różne do nich podej-
mniej miała niewątpliwie jakieś bliżej może nieokreślo- ście ze strony starszego i młodego pokolenia chłopów.
ne, głuche odczucie, że są to jednak eksponenci złego, Wprawdzie dążenia do zmian nie przybrały charakteru na
„pańskiego” systemu, nosiciela udręk i dokuczliwości. W tyle masowego, by zdołały podważyć w sposób zasadni-
szczególnym stopniu dotyczyło to obszarów o ludności czy patriarchalno-konserwatywną strukturę stosunków na
niepolskiej, która w tym postępowaniu widziała ponadto wsi, ale jednak były na tyle dostrzegalne i ważne, że za-
elementy ucisku narodowego, a nieraz i wyznaniowego. sługują na uwagę. Zwróćmy ją przede wszystkim na fakt,
„W opisach życia młodzieży — stwierdza J. Chałasiński że w młodym pokoleniu chłopów odsetek analfabetów
— urzędnik notorycznie występuje jako pan, jako część był oczywiście znacznie niższy niż w pokoleniu ich ro-
systemu, do którego chłop nie należy”. dziców (co wynikało m. in. z objęcia powszechnym obo-
Mimo rozpowszechnienia na wsi postaw religijnych do wiązkiem szkolnym, przede wszystkim w b. Królestwie,
systemu tego zaliczali chłopi bardzo często także kler. kilkakrotnie wyższego odsetka dzieci w wieku szkolnym
Wymowa życiorysów młodych chłopów jest pod tym niż w okresie zaborów), a także na to, że młodzież ta po-
względem prawie równie jednoznaczna, jak w wypadku bierała naukę nie w szkole zaborczej, ale w polskiej, we
urzędników. Nawet w świetle ankiet ze środowisk mło- własnym — poza częścią mniejszości narodowych — ję-
dzieży katolickiej rzecz przedstawia się niewiele lepiej. zyku ojczystym. Mimo wspomnianych wyżej rozlicznych
Źródła tych krytycznych nastawień tkwiły przede wszyst- barier i przeszkód docierała ona też jednak nieco łatwiej
kim w chciwości księży, ich trosce o dobra doczesne, wy- do wyższych szczebli nauczania (zwłaszcza do semina-
sokości opłat kościelnych za chrzty, śluby, pogrzeby itp. riów nauczycielskich).
W oczach wsi ksiądz proboszcz stał po stronie dworu, Odmienność postaw i ocen istniejących rzeczywistości
władzy, urzędu, nie zaś po stronie chłopa. Niekiedy jed- w wypowiedziach starszego i młodszego pokolenia chło-
nak krytyka ta szła dalej, sięgając samych podstaw roli pów ukazuje m. in. tenor i charakter tych wypowiedzi
społeczno-politycznej, a nawet ideologicznej Kościoła i w Pamiętnikach chłopów (pisanych najczęściej przez lu-
kleru. „Przy pomocy wiary i wzniosłych ideałów religij- dzi starszych) i w zbiorze Młode pokolenie chłopów. W
nych hamują [oni] — pisał jeden z młodych — walkę o przeciwieństwie do tych ostatnich, autorzy Pamiętników
wolność i równość warstw. Z kościołów stworzyli areny widzą i oceniają problematykę wsi przeważnie w spo-
polityczne i agitacyjne, gdzie zamiast ewangelii i słowa sób wycinkowy, rzadko tylko usiłują doszukiwać się głęb-
Bożego wygłaszają mowy polityczne. Różnią obywateli szych przyczyn swego złego losu, równie rzadko wysu-
między sobą, popychają do walki przeciw sobie, co im wają postulat określonych niezbędnych reform i naprawy
się też udaje, a wróg korzysta. To jest niezgodne z wiel- stosunków na wsi. Niejednokrotnie, z pewną nostalgią,
kimi ideałami Jezusa”. nawiązują do „lepszych przedwojennych czasów”. Nie-
Antyklerykalizm chłopski nie może być oczywiście iden- rzadko w tych wspomnieniach pobrzmiewają akcenty an-
tyfikowany z antyreligijnością, choć niewątpliwie toro- tyżydowskie. Sprawa narodowa, stosunek do niepodległej
wał stopniowo drogę ku indyferentyzmowi religijnemu państwowości polskiej dla znacznej części autorów życio-
czy przynajmniej osłabieniu postaw dewocyjnych. Doty- rysów zdaje się być sprawą obojętną. Z wielu wypowiedzi

184
17

przebija poczucie bezradności i rezygnacji. cją walki narodowo-politycznej w bardzo odmiennych


Przemiany w świadomości społeczno-politycznej i men- warunkach, pozostawały i pod koniec dwudziestolecia
talności chłopów dokonywały się — ogólnie biorąc — międzywojennego ciągle poważne, wzajemne niechęci na
bardzo powoli i nierównomiernie. Proces ten uległ przy- podłożu dzielnicowym nadal intensywne. Znajdowało to
spieszeniu w latach trzydziestych i miał — jak się wydaje pewien refleks m. in. w fakcie, że partie polityczne ru-
— swe źródło w zaostrzeniu się konfliktów klasowych na chu ludowego także po wojnie pozostały w dużej mierze
wsi w związku z kryzysem gospodarczym, jak również „dzielnicowe”, ich wpływy z wielkim trudem przenikały
w dochodzeniu do głosu młodego pokolenia chłopów, dawne granice międzyzaborowe. Zjednoczenie tych par-
bardziej oświeconego i mniej obciążonego bagażem tra- tii w 1931 r. w jednym ogólno-chłopskim Stronnictwie
dycjonalizmu i konserwatyzmu chłopskiego, w niemałej Ludowym stanowiło niewątpliwie ważny pierwszy krok
mierze tkwiącego jeszcze swymi korzeniami w czasach na drodze do zniwelowania tych różnic w płaszczyźnie
pańszczyźnianych. Poświadcza to szczególna rola, jaką w politycznej. Był to jednak w najlepszym wypadku tyl-
przełamywaniu tych dawnych postaw odegrał radykalny ko bardzo skromny początek procesu integracji warstwy
w swych hasłach, dążeniach i działalności ruch młodzie- chłopskiej, który — aby stać się skuteczny i dostrzegalny
ży wiejskiej, związanej z powstałym w 1928 r. Związkiem — musiał w swój wir wciągnąć nie tylko życie polityczne
Młodzieży Wiejskiej Rzeczypospolitej Polskiej „Wici”. wsi, ogarnąć nie tylko stosunkowo niewielkie grupy naj-
Wynika to jednoznacznie m. in. z analizy materiału pa- bardziej uświadomionych jej przedstawicieli, lecz musiał
miętnikarskiego spod pióra członków i sympatyków te- też sięgnąć do znacznie głębszych korzeni chłopskich roz-
go ruchu, skonfrontowanego z wypowiedziami ludzi ze warstwień poziomych i pionowych, natury ekonomiczno-
starszego pokolenia, a poniekąd przedstawicieli młodzie- społecznej, obyczajowej, narodowościowej itp.
ży z organizacji katolickich czy prorządowych. Konfron- W kręgu drobnomieszczaństwa
tacja taka pozwala stwierdzić przede wszystkim znaczne U podstaw trudności w scharakteryzowaniu roli i pozycji
wyczulenie „wiciarzy” na sprawy społeczne i ustrojowe, klasy robotniczej i chłopstwa w II Rzeczypospolitej leżały
a także na treści patriotyczne w celach i dążeniach wsi głębokie zróżnicowania wewnętrzne w łonie tych warstw
polskiej. O ile w Pamiętnikach chłopów niejednokrotnie pod względem społeczno-ekonomicznym, kulturalnym,
jeszcze w tej ostatniej kwestii łatwo dostrzegalne są — narodowościowym i innymi, niekiedy uniemożliwiają-
jak stwierdza W. Grabski — „rozdwojenie duszy chłop- ce nawet wyraźnie przyporządkowanie poszczególnych
skiej” i „obojętność” (do podobnych wniosków dochodzą grup zawodowych czy społecznych (np. części robotni-
również inni badacze tych zagadnień), o tyle w wypowie- ków rolnych, szlachty zagrodowej, „niższych funkcjona-
dziach młodych chłopów troska o losy państwa i ojczyzny riuszy państwowych”) do wymienionych warstw społecz-
zajmuje jedno z naczelnych miejsc wśród innych proble- nych. W jeszcze większej mierze odnosi się to do war-
mów. O roli młodych w aktywizacji politycznej wsi pisał stwy drobnomieszczańskiej, i to poczynając już od okre-
Wincenty Witos: „Na kursy polityczne, które zacząłem ślenia jej liczebności i składu grupowo-zawodowego, a
urządzać w Małopolsce, a które się przeniosły do innych kończąc na charakterystyce jej obyczajowości, kultury,
dzielnic, chłopi młodsi uczestniczyli masowo. Dały one oblicza ideowo-politycznego i jej wpływu na całokształt
ludzi nowych, energicznych, zdecydowanych, przejętych życia społeczno-politycznego II Rzeczypospolitej. Pod-
swoim posłannictwem. Oni też zaczęli wywierać wpływ kreśla to silnie m. in. J. Żarnowski, który przeprowadził
na masy chłopskie, nadając ich pracy ton i kierunek bar- na ten temat badania najbardziej wszechstronne i docie-
dziej stanowczy i zdecydowany”. Sporą liczbę działaczy kliwe i którego spostrzeżenia oraz wnioski są też podsta-
wydał także Związek Młodzieży Wiejskiej „Wici”. wą do poniższych rozważań w tej mierze.
Cytowany już W. Grabski interpretował wymowę Pa- Trzon tej warstwy stanowiły dwie grupy społeczno-
miętników ' 316]chłopów m. in. jako wyraz ich nie- zawodowe, mianowicie rzemiosło (“drobnomieszczań-
wiary we własne siły i w renesans wsi. Do zupełnie stwo przemysłowe”) oraz kupcy, sklepikarze i handla-
odmiennych wniosków na podstawie lektury życio- rze (“drobnomieszczaństwo handlowe”). Można do niej
rysów i pamiętników młodych chłopów dochodził J. zaliczyć również drobniejsze grupy zawodowe z dziedzi-
Chałasiński. Stwierdzał, że w świetle tych ostatnich ny różnego rodzaju usług, np. komunikacyjnych (doroż-
teza Grabskiego byłaby fałszywa. „Pokolenie to [sc. karze, taksówkarze, inni przewoźnicy) czy zdrowotnych
młode] nie tylko w ten renesans wierzy, ale go stwa- lub higieniczno-porządkowych (np. felczerzy, samodziel-
rza własnym samodzielnym wysiłkiem”. „Pierwsi [sc. ne położne, usługi kosmetyczne, pralnicze, magle itp.).
starsi] — stwierdzał dalej — żyją przeszłością, dru- Mogło być ich łącznie w latach trzydziestych ok. 3,5
dzy przyszłością — swoją i Polski”. mln, tj. mniej więcej 11% ogółu ludności kraju. “Ko-
Doceniając wagę i znaczenie tych nowych zjawisk, nie niecznie jednak trzeba dodać - zauważa w związku z tym
należy wszakże przeceniać ich powszechności, a przede J. Żarnowski - że wpływy drobnomieszczaństwa, jeśli
wszystkim równomierności ich występowania. Różnice wziąć pod uwagę choćby tylko zagadnienia ekonomiczno-
między poszczególnymi byłymi zaborami nie tylko pod produkcyjne, wykraczały daleko poza owe 10-11% lud-
względem poziomu cywilizacyjnego, lecz także domi- ności[...]. Dotyczy to także zagadnień szeroko pojętej
nujących na wsi orientacji politycznych, ideologicznych, kultury, wobec znacznej mobilności społecznej drobno-
światopoglądowych, ukształtowanych wieloletnią trady- mieszczaństwa »w górę« i »w dół«, tj. ku inteligencji, a

185
18

nawet burżuazji, lecz także ku klasie robotniczej. Rów- „solidnego kupiectwa” typu wielkopolskiego.
nocześnie nieokreśloność rsc. warstwy drobnomieszczań- Jeszcze głębiej sięgały przedziały narodowościowe. Wy-
skiej], o której pisał Rychliński [inny badacz tych proble- stępowały one i w klasie robotniczej, i przede wszystkim
mów — H. Z.] wiąże się z trudnością wyodrębnienia tego, wśród chłopstwa, które w tak wielkiej części składało
co można by nazwać kulturą drobnomieszczańską". Rolę się z mniejszości narodowych. Niemniej nawet w tym
drobnomieszczaństwa dodatkowo eksponowała okolicz- ostatnim wypadku miały te przedziały inny charakter niż
ność, iż nadawało ono ton w życiu zwłaszcza małych i wśród drobnomieszczaństwa. Granice narodowościowe,
średnich miast, które z kolei jako lokalne centra życia oddzielające wieś polską od ukraińskiej czy białoruskiej,
ekonomicznego i społeczno-politycznego stanowiły na- przebiegały na ogół na tyle wyraźnie, aby tak charaktery-
der istotny element krajobrazu gospodarczego i kultural- styczne dla miast i miasteczek przemieszanie się różnych
nego kraju. grup narodowościowych tutaj, na wsi, występowało
Niejednorodność drobnomieszczaństwa miała swoje w stopniu znacznie słabszym. Względną stabilność i
jednolitość oblicza narodowościowego wsi w różnych
źródło nie tylko w niejednorodności i płynności jego
wewnętrznej struktury społeczno-zawodowej, lecz w nie regionach kraju, zdeterminowaną przede wszystkim
małą mobilnością społeczną chłopstwa, w stosunkowo
mniejszym stopniu również w odmienności warunków
i historycznego podłoża, w jakich kształtowało się ono niewielkim stopniu modyfikowała (czy raczej defor-
w różnych dzielnicach kraju. Chodzi tu w szczególności mowała) polityka władz, zmierzająca do zmiany tego
o różnice między ziemiami b. Kongresówki i b. zaboru status quo, np. przez osadzenie kolonistów polskich w
pruskiego. W tym ostatnim było ono niewątpliwie bar- województwach wschodnich, popieranie tzw. szlachty
dziej ustabilizowane, bardziej niejako uporządkowane zagrodowej czy inne kroki polonizacyjne. Inaczej w łonie
i - jeśli można się tak wyrazić - zinstytucjonalizowane. drobnomieszczaństwa, w miastach i miasteczkach. Tutaj
Antypolska polityka rządu pruskiego wciągnęła pol- bezpośrednia, codzienna, chciałoby się powiedzieć —
skie mieszczaństwo i rzemiosło w Poznańskiem i na osobista konfrontacja interesów drobnomieszczaństwa
Pomorzu w wir walki o swój byt i prawa gospodarcze polskiego i innych narodowości, zwłaszcza żydowskiego,
oraz narodowe. Wymagało to stworzenia odpowiednich nosiła cechy stałej, bieżącej walki konkurencyjnej,
struktur obronnych w postaci organizacji samopomo- zaostrzonej wzajemną niechęcią i obcością na tle oby-
cowych, kredytowych, zawodowych i innych. Zmuszała czajowym, wyznaniowm, uznawania różnych systemów
do tego również walka konkurencyjna z kupiectwem i wartości itp. Należy przy tym pamiętać, że konfrontacja
rzemiosłem niemieckim. Równocześnie wydatny udział ta obejmowała swym zasięgiem w praktyce całe drob-
i rola we wspólnym froncie antyniemieckim sprzyjały nomieszczaństwo polskie i żydowskie (a na ziemiach
wytwarzaniu się nastrojów solidarności narodowej, zachodnich także niemieckie), przy czym siły tych grup
niezależnie od podziałów klasowych i warstwowych, narodowościowych były — statystycznie — mniej więcej
co sprzyjało akceptacji nie tylko postaw ideologicz- wyrównane: w 1931 r. liczebność drobnomieszczaństwa
nych, lecz także stylu życia od warstw “wyższych”, chrześcijańskiego i żydowskiego (nie zatrudniającego sił
odgrywających - jak kler, a często i ziemiańtwo polskie najemnych) sięgała odpowiednio ok. 1540 tys. i 1760
— rolę przewodnią w tym wspólnym froncie. “Wzory tys. W rzeczywistości jednak przewaga liczebna drob-
zachowań i stylu życia — pisze o tym J. Żarnowski — nomieszczaństwa żydowskiego, zwłaszcza w dziedzinie
handlu, uwidaczniała się znacznie wyraźniej, niżby to
mieszczaństwo polskie mogło czerpać albo od ziemian,
albo od mieszczaństwa i biurokracji niemieckiej. Inaczej wynikało z podanych liczb. Żydowscy rzemieślnicy i
handlarze skupiali się bowiem głównie w miastach i
w pozostałych częściach Polski. Tu przodującą rolę
kulturalną odgrywała inteligencja i tylko w pewnej miasteczkach b. zaboru rosyjskiego i austriackiego. W
wielu z nich dominowali oni zdecydowanie w rzemiośle
mierze ziemiaństwo polskie, które samo już od końca
XIX wieku mieniło się »inteligencją wiejską«. Każdy, i handlu. Tak np. w woj. poleskim w rękach żydowskich
znajdowało się ponad 81% wszystkich warsztatów
kto żywił aspirację uzyskania wyższej pozycji społecznej
i kulturalnej, musiał w tej sytuacji starać się dorównać rzemieślniczych, w trzech dalszych województwach
inteligencji lub przynajmniej naśladować ją. Toteż o wschodnich 73 — 77%, w czterech innych ponad 50%
pewnej charakterystycznej podkulturze, której pewne (1931). Jeszcze większą przewagę mieli Żydzi w handlu.
elementy przedstawiliśmy wyżej, mówić można raczej We wszystkich województwach, z wyjątkiem trzech
tylko w odniesieniu do drobnomieszczaństwa wielkopol- zachodnich, byli właścicielami większości sklepów
skiego i grupy tradycyjnego, dziedzicznego, cechowego i innych przedsiębiorstw handlowych; w niektórych
rzemiosła i średniego handlu na pozostałych terenach miasteczkach kupcy i handlarze żydowscy posiadali
Polski”. W latach wojny i powojennego zamieszania, ponad 80, a nawet 90% placówek handlowych.
które znacznie silniej zakłóciło stosunki w b. Kongresów- Sprzyjało to niewątpliwie powstawaniu napięć
ce niż w Wielkopolsce, różnice te pogłębiły się jeszcze społeczno-politycznych, a zwłaszcza podsycaniu na-
na skutek szeroko rozlewającej się fali działalności strojów antysemickich. Nie ulega zresztą wątpliwości, że
spekulacyjnej i czarnorynkowej, wynoszącej często na rozwijały się one, jak już na to zwracaliśmy uwagę, na
powierzchnię różnego rodzaju spekulantów i dorob- podłożu głębszym, wykraczającym poza sferę stosunków
kiewiczów, nie mających nic wspólnego z tradycjami między narodowościami, mianowicie na podłożu gene-

186
19

ralnej niechęci obcego gospodarce towarowej chłopa rodzin robotniczych. Wyższy był również w rodzinach
do wszystkich tych, którzy żyli z owoców pracy jego drobnomieszczańskich standard wyżywienia mimo
rąk, niechęci sięgającej średniowiecza. Dochód z roli większego w nich obciążenia osób zawodowo czynnych
wyrastał z własnego, wielkiego i wymiernego trudu, był członkami rodzin zawodowo biernych. Nie zmienia to
sprawiedliwym i zasłużonym wynagrodzeniem za ten faktu, że, ogólnie biorąc, była to warstwa społeczna
trud. Handel natomiast utożsamiał się w oczach chłopa ekonomicznie słaba, mało odporna na wszelkie pertur-
często z pasożytowaniem na jego wysiłku, ze spekulacją bacje gospodarcze. I na niej odbił się dotkliwie wielki
lub wręcz „oszukaństwem” („kupił tanio — sprzedał kryzys, który — jak sądzić można — pogłębił proces jej
drogo”)... Do szerzenia się nastrojów antysemickich proletaryzacji i pauperyzacji, powiększając wydatnie i
przyczyniała się okoliczność, że wspomniane wyżej tak już niemałą w niej przewagę drobnomieszczaństwa
masy handlarzy żydowskich wywodziły się często z sproletaryzowanego nad właściwym.
najbardziej zacofanych środowisk społeczności żydow- Wspomniany wyżej „przejściowy” charakter społeczny
skiej, nierzadko nie ukrywających swej niechęci lub drobnomieszczaństwa miał swe źródło m. in. w jego
wręcz wrogości wobec chrześcijan („gojów”). Ci ostatni stosunkowo dużej mobilności społeczno-kulturalnej, do-
łatwo i chętnie obarczali sklepikarzy żydowskich winą strzegalnej zwłaszcza przed kryzysem. Jedną z ważnych
za drożyznę, zdzierstwo, drobne oszustwa, wiążące te jej przesłanek stanowił dostęp młodzieży pochodzenia
metody postępowania z „wrodzonymi” predyspozycjami drobnomieszczańskiego do oświaty i wykształcenia. Pod
żydowskiej „rasy”. tym względem młodzież pochodzenia drobnomiesz-
W rzeczywistości ci drobni handlarze i rzemieślnicy czańskiego (przede wszystkim z kół zamożniejszego
żydowscy, domokrążcy, pośrednicy, chałupnicy itp. w drobnomieszczaństwa „właściwego”) znajdowała się w
ogromnej większości przynależeli do biedoty, często położeniu — szczególnie, jak wspomniano, w latach
skrajnej biedoty. W niemałej mierze pogłębiała to dwudziestych — znacznie lepszym niż młodzież robotni-
okoliczność, że zgodnie z tradycją żydowskiej rodziny cza i chłopska. W szkołach średnich ogólnokształcących
kobiety na ogół nie pracowały zawodowo. Prowadziło odsetek młodzieży drobnomieszczańskiej sięgał w tych
to do tego, że liczba biernych zawodowo w rodzinie latach około 25% ogółu uczniów — czyli przeszło dwu-
żydowskiej, przypadająca na jednego pracującego, była krotnie więcej, niżby to wynikało z udziału tej warstwy
w niej przeciętnie znacznie wyższa niż w rodzinach społecznej w ogóle ludności Polski. Niewiele mniejszy
nieżydowskich. Biedota żydowska, podobnie jak polska, był ten odsetek w szkołach wyższych (1928/29). Kry-
przeważnie nie mogła sobie pozwolić na kształcenie zys gospodarczy i jego następstwa zepsuł mocno ten
dzieci. Do służby państwowej i administracji Żydzi obraz, ale i w latach trzydziestych odsetek młodzieży
praktycznie nie mieli dostępu. Nie mając najczęściej drobnomieszczańskiej pozostawał nieco wyższy niż
innego wyboru, koncentrowali się więc — i wegetowali 10-11%, (tj., przypomnijmy, odsetek drobnomieszczań-
— w handlu i rzemiośle. stwa w społeczeństwie Polski). Perspektywa awansu
Niemniej jednak poziom zamożności drobnomiesz- społecznego, za który dość powszechnie w kołach
czaństwa jako całości, jakkolwiek znacznie niższy niż drobnomieszczańskich uważano wyedukowanie dzieci
ziemiaństwa, burżuazji, tzw. wolnych zawodów i niektó- na urzędników państwowych i innych pracowników
rych innych grup inteligencji, przewyższał przecież na umysłowych, a tym bardziej adwokatów, lekarzy, far-
ogół dochody rodzin robotniczych czy zwłaszcza chłop- maceutów itp., otwierała się przed tą młodzieżą niezbyt
skich. Znajdowało to odbicie zarówno w materialnych szeroko. Jednakże — w przeciwieństwie do ogromnej
warunkach bytu tej warstwy, jak i w płaszczyźnie możli- większości robotników i chłopów — nie miała cech
wości rozwoju kulturalnego, zdobywania wykształcenia nieraz utopijnego marzenia, ale mieściła się w sferze
— w ogólności — w szansie awansu społecznego. realnych możliwości. Należy bowiem mieć na uwadze,
Dotyczyło to szczególnie tej części warstwy społecznej, że w warunkach i stosunkach międzywojennych już
którą określa się często w piśmiennictwie mianem matura w szkole średniej była wysoko oceniana przez
„drobnomieszczaństwa właściwego” (w odróżnieniu od opinię społeczną, była świadectwem — jak mówił Boy-
sproletaryzowanego”, a więc przede wszystkim kupców i Żeleński — swego rodzaju „burżuazyjnego szlachectwa”
rzemieślników, zatrudniających paru uczniów i czeladni- i zarazem przepustką do inteligencji, do „lepszych sfer”.
ków, właścicieli odrębnych warsztatów rzemieślniczych,
pracujących w sposób niechałupniczy. Ze względu na Miejsce i rola inteligencji
ogromne zróżnicowanie wewnątrz tej warstwy spo- Z pojęciem „inteligencja” kojarzy się na pierwszy rzut
łecznej oraz jej wybitnie przejściowy charakter byłoby oka dość jednoznacznie kryterium wyróżniające tę
rzeczą zawodną lub wręcz mylącą podejmować próbę warstwę wśród innych warstw społecznych, mianowicie
wymierzenia statystycznego dystansu między poziomem kryterium wykształcenia. W rzeczywistości treść tego
życia i aspiracji kulturalnych drobnomieszczaństwa a pojęcia, oparta tylko na kryterium wykształcenia, daleka
innych warstw społecznych. Nie ulega wszakże wątpli- jest od ostrości. Wystarczy powiedzieć, że w świetle da-
wości, że np. mieszkania rodzin drobnomieszczańskich nych, dotyczących „pracowników umysłowych” (a więc
były z reguły mniej zagęszczone, lepiej wyposażone w największej grupy zaliczanej do inteligencji) ubezpieczo-
urządzenia sanitarne itp. niż w zdecydowanej większości nych w zakładach ubezpieczeń społecznych w początkach

187
20

lat trzydziestych, co najmniej 45% tych pracowników służby zdrowia, przede wszystkim na wsi, gdzie liczba
nie miało matury. Z tego względu stwierdzić trzeba, że lekarzy była zdecydowanie niewystarczająca.
zakwalifikowanie do kategorii „pracowników umysło- Ogromną rolę w życiu międzywojennej Polski odgrywały
wych” wywodziło się nie tylko i nie tyle z kryterium niewielkie liczebnie, ale cieszące się wysokim prestiżem
wykształcenia, ile z charakteru ich pracy, mianowicie społecznym grupy zawodowe pracowników nauki,
pracy niefizycznej. Mowa przy tym oczywiście o pracy literatów, aktorów, dziennikarzy i publicystów, często —
najemnej, co z kolei uzasadnia wyłączenie z tej warstwy zwłaszcza w wypadku tych ostatnich — blisko związane
i odrębne potraktowanie ziemiaństwa i burżuazji w z ośrodkami dyspozycji ideologicznej i politycznej w
węższym tego słowa znaczeniu, a więc przemysłowców, społeczeństwie i państwie.
bankierów, właścicieli przedsiębiorstw handlowych itp., Te ostatnie grupy inteligencji (literaci, naukowcy,
a także innych współdecydentów życia gospodarczego dziennikarze, wolne zawody, inteligencja techniczna,
kraju, przede wszystkim przedstawicieli władz państwo- wojskowi i niektóre inne) przewyższały na ogół zde-
wych i samorządowych wyższego szczebla, dyrektorów i cydowanie poziomem swych zarobków i standardem
kierowników owych przedsiębiorstw przemysłowych czy życiowym nie tylko chłopów i robotników, lecz także
handlowych, ich rzeczników prawnych, konsultantów większość drobnomieszczaństwa. Znacznie trudniej
itp. Formalnie i ci ostatni mieli wprawdzie często status byłoby to powiedzieć nie tylko o masie szarych „pra-
„pracowników najemnych”, jednakże z racji swych cowników umysłowych”, zatrudnionych na niższych, a
ścisłych powiązań majątkowych, osobistych i innych nieraz i średnich szczeblach administracji państwowej i
wchodzili w krąg tzw. sfer gospodarczych, czyli burżu- samorządowej, w kolejnictwie czy na poczcie, ale także
azji (i ziemiaństwa) sensu stricto. o największej grupie zawodowej w łonie inteligencji
W tych warunkach również próba pozytywnego określe- „właściwej”, mianowicie o nauczycielstwie. Szczególnie
nia zasięgu inteligencji, tj. jakiegoś ustalenia jej części charakterystyczne światło na relacje zarobkowe w
składowych, nie może nie budzić — podobnie zresztą, łonie warstwy inteligenckiej rzuca porównanie upo-
jak w wypadku innych warstw społecznych — zastrzeżeń sażeń miesięcznych nauczycieli i oficerów (a nawet
i wątpliwości. Dotyczy to np. wspomnianej już grupy podoficerów). W roku 1939 na 89 tys. nauczycieli w
„pracowników umysłowych”, czyli przede wszystkim szkolnictwie państwowym wszystkich szczebli ponad
urzędników różnych szczebli i różnych sektorów życia 83% zarabiało miesięcznie 130—260 zł, tj. mniej niż
publicznego, mianowicie administracji państwowej, porucznik zawodowy, który zarabiał 265 zł (a jeśli miał
samorządowej, gospodarczej, w sądownictwie itp., jak na utrzymaniu rodzinę — 324 zl). 14% nauczycieli
również zatrudnionych w sektorze własności prywatnej. miało uposażenie niższe niż zawodowy kapral, a 25%
Była to grupa zawodowa najliczniejsza i zarazem naj- niż kapral zawodowy utrzymujący rodzinę. Podobne
bardziej wewnętrznie zróżnicowana. Wolno ją zaliczyć relacje zachodziły między uposażeniami nauczycieli a
do „inteligencji” (a i to nie w całości) jedynie w bardzo funkcjonariuszy policji.
szerokim rozumieniu tego słowa. Mimo tych daleko idących rozpiętości w dochodach
Bez tych wątpliwości można natomiast zaliczyć w skład inteligencji jej standard życiowy był wyraźnie wyż-
inteligencji szereg mniej licznych, ale bardziej jedno- szy i byt pewniejszy niż w wypadku robotników, a
rodnych i zwartych grup zawodowych, stanowiących w także większości drobnomieszczaństwa. Wynika to z
ramach inteligencji szeroko rozumianej jej trzon, który przytoczonych uprzednio danych na temat zarobków
można by określić mianem „właściwej inteligencji”. robotniczych. Tu dodajmy jedynie, że w świetle tego
Ze względu na wagę jej społecznej funkcji, a także na samego Małego rocznika statystycznego, z którego
liczebność, wymienić tu należy na pierwszym miejscu pochodzą dane i informacje o płacach w szkolnictwie i
nauczycielstwo, w różnych typach szkół i na wszyst- w wojsku, przeciętne zarobki tygodniowe robotników
kich szczeblach nauczania w liczbie ok. 120 tys. osób objętych ubezpieczeniem emerytalnym wynosiły (w
(1935/36). Podobnie jednorodne pod względem zawo- 1935 r.) 23,9 zł (co jednak nie oznaczało ok. 100 zł
dowym, choć już znacznie mniejsze grupy, stanowili miesięcznie, ponieważ byli oni zatrudnieni przeciętnie
oficerowie (ok. 20 tys.) i duchowieństwo różnych wyznań zaledwie 26 tygodni w roku). Na tym tle nawet najniższe
(również ok. 20 tys., w tym rzymskokatolickie przynaj- uposażenie nauczyciela — 130 zł miesięcznie przez cały
mniej 75%). Nikła początkowo liczba inżynierów (1921 rok — było już niemal „zamożnością”.
— ok. 6,5 tys.) zwiększyła się do 1939 r. przeszło dwu- Oczywiście, odpowiednio do tego układały się też inne
krotnie. Stosunkowo szybki wzrost liczebny tej ważnej parametry standardu życiowego inteligencji, mianowicie
grupy zawodowej nie mógł przesłonić szkodliwego defi- standard wyżywienia, warunki mieszkaniowe, a przede
cytu kadrowego w tej dziedzinie w stosunku do potrzeb wszystkim możliwości kształcenia dzieci (zwiększone
jednego z większych państw Europy, jakim była Polska. również przez ulgi w opłatach tzw. czesnego w szkołach
Podobnie szybko wzrastały grupy zawodowe, najbliższe średnich, przysługujące pracownikom państwowym).
swym charakterem wolnym zawodom, mianowicie leka- Tak np. spis z 1931 r. wykazał (w miastach liczących 20
rze i adwokaci. Mimo to jednak Polska znajdowała się tys. mieszkańców i więcej), że podczas gdy prawie 82%
na szarym końcu wśród krajów europejskich, jeśli chodzi rodzin robotniczych zamieszkiwało mieszkania jedno-
o zaspokojenie niezbędnych potrzeb np. w dziedzinie lub dwuizbowe (47,3% jednoizbowe) i tylko 5,1%

188
21

czteroizbowe lub większe, to w wypadku rodzin pra- każdej sfery społecznego i kulturalnego życia inteli-
cowników umysłowych odpowiednie odsetki wynosiły gencja wnosiła tę domowo-towarzyską zasadę dobrego
29,2% oraz 43,5%. Odpowiednio do tego kształtowało towarzystwa. Ona obowiązywała w urzędach i ośrodkach
się zagęszczenie w mieszkaniach robotniczych i inte- twórczości kulturalnej, w uniwersytetach; własne życie
ligenckich: w 27,2% tych pierwszych przypadało na 1 inteligencji kształtowało się na tej podstawie w swoiste
izbę 4 lub więcej osób; w drugich — zagęszczenie takie getta społeczno-towarzyskie”.
było raczej czymś wyjątkowym (3,2%). Dysproporcję Nie warto by zapewne poświęcać tym zjawiskom tyle
tę wyjaskrawiały wielkie różnice jakości (wyposażenia uwagi, gdyby miały one jedynie charakter anachroni-
w urządzenia sanitarne, łazienki itp.) tych mieszkań zmów obyczajowo-towarzyskich. Tak jednak nie było,
na korzyść inteligencji, zamieszkującej przy tym z miały one bowiem również określony wymiar społeczny
reguły dzielnice miast „lepsze”, tzn. posiadające lepszą i ideologiczny. Raz jeszcze sięgnijmy tu do przemyśleń
infrastrukturę komunalną, lepsze oświetlenie, lepszą Chałasińskiego: „Wielkopańska sztuka bycia to ostatnia
komunikację, a także bardziej zadbane pod względem przegroda społeczna, która odgradzała szlachtę —
czystości, estetyki itp. inteligencję od pospólstwa. Być panem »z ducha« na
Rozumie się poniekąd samo przez się, że najbardziej dyskretnie ukrywanym »śmietniku« dawnej rodowej
charakterystycznym wyróżnikiem inteligencji wśród świetności. Inteligent to człowiek, z którym można
innych warstw społecznych był poziom jej wykształcenia było utrzymać stosunki towarzyskie, któremu podawało
oraz jej rola w dziedzinie nauki, oświaty i kultury się rękę, zapraszało do stołu. Inteligent to stanowisko
— w tym także kultury politycznej. Analiza składu społeczno-towarzyskie, wykluczające ordynarne formy
społecznego młodzieży w szkołach średnich i wyższych zarobkowania — inteligent nie zarabiał, on otrzymy-
jest pod tym względem jednoznaczna: dzieci z rodzin wał gażę, uposażenie, honorarium. Niedawno jeszcze
inteligenckich miały tak w liczbach bezwzględnych, jak lekarzowi wręczało się honorarium dyskretnie w koper-
i względnych zdecydowaną przewagę nad młodzieżą cie. Salonik inteligencki kontynuował styl kulturalny
robotniczą, chłopską i drobnomieszczańską — nawet przedkapitalistycznego dworku ziemiańskiego. Cechą
zliczoną łącznie. W szczególnym stopniu dotyczyło tego stylu było powiązanie kultury inteligenckiej ze
to szkół wyższych, gdzie studenci pochodzenia inteli- społeczno-obyczajowym wzorem człowieka nie potrze-
genckiego (na I roku studiów, w r. 1935/36) stanowili bującego zarobkować”.
ok. 45% ogółu młodzieży studiującej wobec ok. 22% Tej surowej charakterystyce można by oczywiście
pochodzenia chłopskiego i robotniczego (wliczając już przeciwstawić szereg nazwisk i nawet grup inteligenc-
do tej ostatniej i dzieci „niższych funkcjonariuszy”) oraz kich, zdecydowanie przełamujących ciasne opłotki tej
ok. 12% pochodzenia drobnomieszczańskiego (por. tab. mentalności i równie zdecydowanie angażujących się w
14) Przypomnijmy tu, że klasa robotnicza, chłopi i drob- walkę o postęp nie tylko na polu nauki i kultury, lecz
nomieszczaństwo to łącznie ok. 92-93% społeczeństwa także myśli społecznej i politycznej. Znaleźć ich można
Polski międzywojennej, inteligencja natomiast — w Tab. 14.
szerokim rozumieniu tego pojęcia — nie przekraczała Skład społeczny uczniów szkół średnich i studentów w
zapewne 6% ogółu jej ludności. odsetkach
W swej znakomitej pracy o społecznej genealogii inte-
ligencji polskiej J. Chałasińki podkreślał jej szlachecki
A. Szkoły średnie ogólnokształcące
rodowód jako zasadniczy współczynnik, kształtujący B. Szkoły średnie nauczycielskie
postawy ideologiczne, światopogląd, obyczajowość itp.,
C. Szkoły wyższe
a także skład osobowy tej grupy społecznej. Kształtująca Uwaga: Z powodu różnych zasad klasyfikacji dane z
się na tym gruncie inteligencja była raczej ubocznym
poszczególnych lat nie są całkowicie porównywalne.
produktem rozwoju stosunków kapitalistycznych w Pol- Źródło: J. Żarnowski, Społeczeństwo Drugiej Rzeczypo-
sce niż ich promotorem. W te nowe stosunki wchodziła
spolitej 1918—1939, Warszawa 1973, s. 206.
raczej z poczuciem społecznej degradacji niż — jak w łatwo zarówno w gronie młodych pozytywistów, jak i
wypadku inteligencji pochodzenia mieszczańskiego — z wśród czołowych działaczy rodzącego się ruchu robot-
nadzieją na społeczny awans. Tym silniej manifestowała niczego, jak wreszcie np. w środowisku radykalnych
swą inność i odrębność, tym staranniej odgradzała się „zaraniarzy”. Niemniej jednak, odniesione do szeroko
od „intruzów” z warstw „niższych”, tym bardziej starała rozumianej „masy inteligenckiej”, opinie wybitnego so-
się ratować przynajmniej zewnętrzne znamiona swej cjologa wydają się przystawać dość adekwatnie do jej
„lepszości”. Służył temu m. in. rozpowszechniony w mentalności i stylu życia, często nawet jeszcze w czasach
tej sferze wzorzec „człowieka dobrze wychowanego” międzywojennych. Współbrzmi z tym stanowiskiem
(według określenia Floriana Znanieckiego), a także stwierdzenie J. Żarnowskiego, charakteryzującego tę gru-
swego rodzaju kult „dobrego towarzystwa”, połączony z pę społeczną jako „raczej warstwę społeczno-towarzyską
lękiem przed uwikłaniem się w „towarzyskie skandale” niż zawodową”, choć nie ulega również wątpliwości, że
i w ogóle przed czynieniem czegokolwiek, co „nie wy- zwłaszcza w latach trzydziestych, gdy w życie wchodziło
pada”. Pisał o tym J. Chałasiński: „Dobre towarzystwo pokolenie wykształcone już w niepodległej Polsce, owe
oto podstawowa instytucja inteligencji polskiej. Do nostalgie i naloty szlachetczyzny stopniowo rozrzedzały

189
22

się. Nie zanikły wszelako całkowicie (ciągle w cenie ny. W szczególności stosunkowo bardzo słabo byli oni re-
pozostawał w tych kołach kodeks honorowy Boziewicza, prezentowani w największych grupach zawodowych inte-
dużą popularnością cieszyły się powieści Rodziewiczówny ligencji, mianowicie urzędników administracji państwo-
itp.), sprzyjając zamykaniu się środowisk inteligenckich wej i samorządowej oraz nauczycielstwa. Jak już o tym
w swoistych gettach towarzyskich. Słusznie jednak była mowa, na przeszkodzie stały ogólne założenia poli-
zauważa tenże autor, że ogólny proces demokratyzacji tyki państwa w tej dziedzinie. W tej sytuacji dzieci za-
społeczno-obyczajowej w okresie międzywojennym czynił możniejszych żydowskich rodzin inteligenckich lub bur-
w nich coraz większe wyłomy. Swoiste getta inteligenckie żuazyjnych sposobiły się najczęściej do tzw. wolnych za-
utrzymywały się głównie na prowincji, w mniejszych wodów (medycyna, adwokatura) i w tych dziedzinach Ży-
ośrodkach, obejmując najczęściej grupki i jednostki o dzi zajmowali w Polsce pierwsze miejsce. Stanowili oni
raczej świeżym stażu inteligenckim i tym usilniej afiszujące w 1931 r. prawie połowę adwokatów i lekarzy w Polsce,
ten swój awans, z gorliwością i snobizmem właściwymi przewyższali swą liczebnością nawet Polaków. Udział le-
wszystkim neofitom.<br Niemniej postawy tego rodzaju, karzy i adwokatów Żydów przekraczał pięciokrotnie od-
obok czynników ekonomicznych, tj. po prostu ubóstwa setek mniejszości żydowskiej w ogóle ludności Polski,
tzw. warstw niższych, utrudniały im przedarcie się do wynoszący niecałe 10%.
kręgu warstw wykształconych, stwarzając dodatkowe Również na wyższych uczelniach odsetek studentów Ży-
bariery na tej drodze. dów znacznie przekraczał udział mniejszości żydowskiej
w społeczeństwie II Rzeczypospolitej. Dotyczy to zwłasz-
Inteligencja polska w okresie międzywojennym odtwa- cza pierwszego dziesięciolecia jej istnienia, kiedy sięgał
rzała się więc w większości na zasadzie autorekrutacji, on — w pierwszych latach — blisko 25% młodzieży stu-
tzn. wywodziła się głównie spośród rodzin inteligenckich diującej. W latach następnych odsetek ten stopniowo ma-
oraz burżuazji i ziemiaństwa, częściowo drobnomiesz- lał, by w latach trzydziestych spaść o połowę, a nawet wię-
czaństwa i tylko w niewielkim stopniu z podstawowych cej (w r. 1936/37 — 10%), czyli mniej więcej do poziomu
klas społecznych narodu — robotników i chłopów. W odpowiadającego liczebności Żydów wśród ogółu ludno-
szczególnym stopniu dotyczyło to „właściwej” inteligen- ści kraju. W świetle badań Sz. Bronsztejna spadek ten
cji, z wyższym wykształceniem, mającej najwięcej aspi- wynikał głównie z dwóch przyczyn, mianowicie z ogra-
racji i szans na objęcie kierowniczych pozycji w kultural- niczeń przy wstępowaniu na niektóre wydziały (np. me-
nym, gospodarczo-społecznym i politycznym życiu kra- dyczne i techniczne) oraz z trudności związanych z uzy-
ju. Trzeba tu jednak dodać, że nawet uzyskanie dyplo- skaniem pracy nie tylko w administracji państwowej czy
mu ukończenia szkoły wyższej nie wyrównywało bynaj- szkolnictwie, lecz także np. w adwokaturze. Nacjonali-
mniej automatycznie tych szans. Zależały one bowiem w styczna, antysemicka postawa niektórych, zwłaszcza en-
wielkiej mierze także od charakteru tego dyplomu, od deckich organizacji studenckich, nie przebierających w
zawodowej specjalności. Perspektywę względnej nieza- środkach w walce z młodzieżą żydowską, przynosiła tak-
leżności majątkowej otwierały przede wszystkim studia że skutki w tej dziedzinie pomimo oporu postępowych
techniczne, medyczne i nieliczne inne, z reguły znacz- środowisk studenckich oraz wielu wybitnych uczonych.
nie kosztowniejsze, niż studia humanistyczne lub prawne. Nieliczna, ale najbardziej znacząca grupa inteligencji po-
Toteż młodzież z mniej zamożnej inteligencji, a także z chodzenia żydowskiego wrosła całkowicie w społeczeń-
stwo i kulturę polską, wnosząc w nią wybitny wkład w
rodzin chłopskich czy robotniczych podejmowała najczę-
ściej właśnie te ostatnie kierunki studiów. dziedzinie nauki, sztuki i literatury, często nacechowa-
ny głębokim patriotyzmem (Julian Tuwim, Bruno Jasień-
Obok podziałów zawodowych, majątkowych, prestiżo-
wych itp. dużą rolę w tej warstwie społecznej odgrywa- ski, Antoni Słonimski, Władysław Szancer, Rafał Tau-
benschlag, Szymon Askenazy, Marceli Handelsman, Lu-
ły podziały narodowościowe. Chodzi tu w szczególno-
ści o problem żydowski, gdyż udział innych narodowo- dwik Hirszfeld, Artur Rubinstein, Grzegorz Fitelberg, Ja-
nusz Korczak, Juliusz Kleiner i szereg innych). Niejedno-
ści nie odbiegał na ogół od prawidłowości, występują-
cych w strukturze społeczno-zawodowej mniejszości. Do- krotnie dopiero okrucieństwa hitlerowskie czasu okupa-
tyczy to m. in. mniejszości ukraińskiej i białoruskiej, któ- cji uświadomiły im, że jakoby nie mają oni prawa uważać
re wskutek ogromnej przewagi ludności chłopskiej ni- się za cząstkę narodu, którego kulturalne dziedzictwo tak
kle tylko były reprezentowane we wszystkich pozostałych wydatnie wzbogacili.
warstwach i grupach społecznych, w tym także w szere- W latach międzywojennych rozwinęło się również śro-
gach inteligencji. dowisko twórczej inteligencji, deklarującej narodowość
Inaczej z Żydami. Bardzo niewielu ich żyło i pracowa- żydowską i związek z żydowskimi tradycjami. W dzie-
ło na wsi. Liczba robotników żydowskich wraz z rodzi- dzinie nauk społecznych skupiała się ona zwłaszcza wo-
nami nie przekraczała (w 1931 r.) ok. 580 tys., to jest kół dwóch ośrodków: bardziej konserwatywnego Instytu-
nieco poniżej 7% całej klasy robotniczej Polski. Niepro- tu Judaistycznego w Warszawie oraz skłaniającego się ku
porcjonalnie wysoki odsetek stanowili natomiast Żydzi umiarkowanej lewicy Żydowskiego Instytutu Naukowe-
w warstwie drobnomieszczańskiej (por. wyżej, s. 318), a go (Jiwo) w Wilnie. Do czołowych przedstawicieli tych
także wśród inteligencji. Ich udział w jej poszczególnych ośrodków zaliczyć można takich uczonych, jak Mojżesz
grupach zawodowych był jednak bardzo nierównomier- Schorr, Majer Bałaban, Ignacy Schiper, Rafał Mahler,

190
23

a także późniejszy twórca sławnego podziemnego archi- nariuszach tych przedsiębiorstw, „działaczach gospodar-
wum getta warszawskiego, Emanuel Ringelblum. Zwią- czych” w przemyśle państwowym, wysokich urzędnikach
zani oni byli ściśle z Polską, a wiele swoich prac ogłosili bankowych, koncernów prasowych itp., często zresztą i
w języku polskim. udziałowcach w tych przedsiębiorstwach, bogatych „ren-
Tak zwane sfery gospodarcze, ziemiaństwo, arystokracja tierach” — słowem ludziach, którzy z różnych tytułów
Jak w każdym państwie kapitalistycznym, tak i w II Rze- wchodzili w skład wielkiej burżuazji. Była to oczywiście
czypospolitej na szczycie piramidy społecznej znajdowa- grupa bardzo niewielka, nie przekraczająca zapewne —
ły się burżuazja, ziemiaństwo i arystokracja. Siły te, choć wraz z rodzinami — kilku czy najwyżej kilkunastu ty-
liczebnie niewielkie, stały na straży charakteru ustrojo- sięcy osób. Nawet przy uwzględnieniu średniej i drobnej
wego państwa i decydowały o zasadniczych kierunkach burżuazji pozostawała ona w sumie tylko ułamkiem spo-
jego polityki wewnętrznej i zagranicznej. Nie oznacza to łeczeństwa polskiego. Według szacunków, wspartych na
bynajmniej, że przedstawiciele tych środowisk zawsze i urzędowych statystykach, jej liczebność zamykała się w
na każdym szczeblu trzymali w swych rękach wodze wła- granicach 0,9%, a łącznie z ziemiaństwem niewiele tylko
dzy państwowej, że bezpośrednio i osobiście wykonywali przekraczała 1% ludności Polski.
czynności związane z rządzeniem państwem, zwłaszcza Niemałą rolę na szczycie tej społeczno-gospodarczej pi-
gdy chodzi o środki i metody działania politycznego. Sta- ramidy międzywojennej Polski odgrywały ziemiaństwo
ły temu na przeszkodzie m. in. rozbieżności interesów i i arystokracja, choć ustępowały one burżuazji nie tylko
poglądów w łonie grup i środowisk, czego wyrazem były swą liczebnością, lecz także potencjałem gospodarczym.
np. ostre i długotrwałe konflikty dzielące endecję i obóz Na rolę tę składało się kilka przyczyn, wśród których nie
piłsudczykowski, nie mniej ostre spory co do roli i pozy- ostatnią był fakt, że środowiska te często nie ogranicza-
cji sejmu i w ogóle zasady rządów parlamentarnych, silne ły swej działalności gospodarczej i społeczno-politycznej
protesty przeciwko wprowadzeniu konstytucji kwietnio- jedynie do spraw wsi i rolnictwa, ale szukały umocnienia
wej 1935 r., przeciwstawienie się orientacji polityki za- swej pozycji w powiązaniach z przemysłem, bankowo-
granicznej Józefa Becka na ugodę z III Rzeszą i wiele in- ścią, zrzeszeniami gospodarczymi różnego rodzaju itp.,
nych, podobnych przykładów. niejednokrotnie partycypowały w spółkach akcyjnych,
Należy też mieć na uwadze, że państwo słabo rozwinię- wchodziły do zarządów rad nadzorczych i innych orga-
te gospodarczo i mało ustabilizowane politycznie było nów kierowniczych. Na sporządzonej przez Z. Landaua
szczególnie dogodnym gruntem do krzewienia się ten- liście „oligarchii finansowej” Polski w 1928 r., obejmują-
dencji i dążeń ku dyktaturze i rządom autorytarnym. cej 99 nazwisk najbogatszych i najbardziej wpływowych
Otwierało to szerokie pole dla swoiście samodzielnej ro- na polu gospodarczym ludzi w Polsce, figuruje przynaj-
li urzędniczo-biurokratycznego aparatu władzy, wyizolo- mniej dziesięciu przedstawicieli arystokracji i ziemiań-
wanego ze społeczeństwa, silniej natomiast powiązanego stwa. Lista ta, przy zastosowaniu nieco „łagodniejszych”
hierarchicznie i uzależnionego od dyrektyw wierzchoł- kryteriów doboru, mogłaby zresztą ulec znacznemu roz-
ków tego aparatu. Sprzyjała temu również — i przede szerzeniu. Najwięcej z nich działało oczywiście w prze-
wszystkim — ekonomiczna słabość rodzimej, polskiej myśle związanym z rolnictwem (np. w przemyśle cukrow-
burżuazji. niczym), ale nie brakowało ich także w kierowniczych or-
Występująca w większości opracowań statystycznych ru- ganach przemysłu ciężkiego (np. w przemyśle węglowym
bryka „samodzielni zatrudniający siły najemne” może i hutniczym) oraz w bankowości.
być przyjęta jako statystyczne ujęcie liczebności burżu- Niejednokrotnie zapewne nazwiska Potockich, Lubomir-
azji jedynie z istotnymi zastrzeżeniami i uściśleniami, skich, Tarnowskich czy Mycielskich raczej właśnie tylko
dyktowanymi głównie dwoma względami. Po pierwsze, „figurowały” w składach zarządów czy rad nadzorczych,
zakreśla ona krąg burżuazji zbyt szeroko, ponieważ włą- niż naprawdę w nich decydowały. To należało do rzeczy-
cza doń znaczną część drobnomieszczaństwa, które — wistych dysponentów kapitału, często dysponentów zza
jak już o tym była mowa — z punktu widzenia podzia- granicy.
łu klasowo-warstwowego różni się dość istotnie od bur- Słabość rodzimego kapitalizmu polskiego otwierała sto-
żuazji sensu strictiore. Dotyczy to w szczególności „za- sunkowo szerokie pole do ingerencji państwa w życie
kładów przemysłowych” VIII kategorii (zatrudniających gospodarcze kraju, sprzyjała tzw. etatyzacji, a w konse-
nie więcej niż 4 pracowników), a może i VII kategorii kwencji rozwojowi kapitalizmu państwowego. Nie mo-
(nie więcej niż 10 lub 15 pracowników), jak również han- gło to pozostać bez wpływu na układ sił w strukturze i
dlowych III kategorii (zatrudniających nie więcej niż 1 aparacie władzy w państwie, stwarzało — jak już wspo-
pracownika najemnego). Po drugie, wspomniana rubry- mniano — grunt do krzewienia się tendencji autorytar-
ka w statystykach — odwrotnie — zawęża krąg burżuazji nych w łonie tego aparatu. Z faktu, że państwo kontro-
przez to, że nie uwzględnia znacznej liczby pracowników lowało szereg kluczowych dziedzin życia gospodarczego
formalnie najemnych, w rzeczywistości jednak niewąt- kraju, wypływały — jak to słusznie zauważa Żarnowski
pliwie przynależnych do tego kręgu, i to często w jego — konsekwencje społeczne i polityczne, a mianowicie
bardzo ważnych ogniwach. Mowa tu np. o dyrektorach stosunkowo duża autonomia elity rządzącej czy warstwy
wielkich przedsiębiorstw przemysłowych i handlowych, rządzącej, zwłaszcza w okresie pomajowym. Na domiar
a także innych wysokich i wysoko uposażonych funkcjo- elita ta „skurczyła się w tym sensie, w jakim bywa ona za-

191
24

wsze mniej liczna w systemie dyktatury personalnej, niż Tarnowski, poseł Śląski, hr. Jan Tyszkiewicz, hr. Karol
w systemie demokratyczno-parlamentarnym”. Uległ przy Tarnowski, ks. Leon Sapieha, hr. Michałowie Łubieńscy.
tym zmianie skład owej elity. Wywodziła się ona obecnie, Raut: ks. Artur Radziwiłł, hr. Jan Myciełski, hr. Zyg-
po maju 1926 r., w przeważającej mierze z dawnego obo- munt Mycielski, hr. Henryk Dunin-Borkowski, hr. Juliu-
zu legionowo-peowiackiego (lub jego licznych później- szowie Tarnowscy, ks. Władysławowie Radziwiłłowie, p.
szych adherentów), nie mającego na ogół bezpośrednich, Morawski, hr. Starzeński, dyr. Kobylański, p. Zembrzu-
osobistych powiązań ze światem obszarnictwa i wielkie- ski”. Na marginesie tego spotkania Szembek podkreślał,
go kapitału. że wśród sondaży politycznych, jakie „Minister [Beck]
Nie oznaczało to jednak bynajmniej, by ta nowa elita, będzie prawdopodobnie przeprowadzał, zwrócił się on o
skądinąd zazdrośnie strzegąc dostępu do bezpośrednich opinię najpierw do nich”, tj. „młodych konserwatystów”,
czynności rządzenia przed ludźmi „obcymi” swemu obo- oraz, że z tego pierwszego sondażu jest on “bardzo zado-
zowi, chciała i mogła rezygnować łatwo z poparcia „sfer wolony”. Co ważniejsze, niezależnie od tych spotkań, na
gospodarczych” i ziemiaństwa. Było ono jej potrzebne Wierzbowej i wielu zagranicznych placówkach dyploma-
zarówno ze względów gospodarczych, jak i politycznych tycznych polskich rojno było od stałych, etatowych dy-
(np. w celu osłabienia Narodowej Demokracji przez od- plomatów z tegoż środowiska.
ciągnięcie od niej ziemiaństwa), wreszcie także — last Podobnie jak w wypadku inteligencji i drobnomieszczań-
but not least — prestiżowych i psychologicznych. Ten stwa, także burżuazja w Polsce nie była jednolita na-
ostatni wzgląd nakazywał jej zwłaszcza szukanie kontak- rodowościowo. Praktycznie nie istniała burżuazja ukra-
tów ze środowiskami arystokratycznymi i ziemiańskimi. ińska i białoruska, liczyła się tylko polska, żydowska i
Swoiste ciśnienie ich prestiżu kulturowego na inne war- niemiecka. Ta ostatnia, choć najmniej liczna, była za-
stwy społeczeństwa, w szczególności na burżuazję i inte- pewne względnie najpotężniejsza, w jej rękach znajdował
ligencję, znamionowało nie tylko czasy Wokulskiego, ale się w znacznej mierze przemysł ciężki na Górnym Ślą-
sięgało jeszcze i w dwudziestolecie międzywojenne. Wąt- sku, a częściowo także przemysł włókienniczy w okrę-
ki pisarstwa Bolesława Prusa znajdowały — na różnych gu łódzkim. Podkreślić jednak należy, że o ile poten-
poziomach i w różnych formułach artystycznych — swe taci górnośląscy pozostawali związani z ośrodkami po-
przedłużenie również w tym okresie w pisarstwie Mnisz- litycznymi i gospodarczymi na zachód od granicy pol-
kówny, Rodziewiczówny, Dołęgi-Mostowicza, Kadena- skiej, przedsiębiorcy łódzcy tworzyli część składową bur-
Bandrowskiego, Struga, Nałkowskiej, wielu pamiętnika- żuazji krajowej. Z kolei burżuazja pochodzenia żydow-
rzy polskich i obcych. Nie jest też przypadkiem silne od- skiego dominowała w przemyśle włókienniczym i spo-
bicie tego problemu w pracach naukowych, zwłaszcza so- żywczym, pewną rolę odgrywała też w przemyśle górni-
cjologów i historyków kultury, jak Czarnowski, Chałaśiń- czym i kilku innych, przeważała wyraźnie wśród właści-
ski, Znaniecki, Chwistek, Rychliński i inni. cieli największych przedsiębiorstw handlowych. Burżu-
Nie tylko „sfery gospodarcze” chętnie widziały w azję polską znajdujemy głównie w kręgu burżuazji śred-
swym gronie przedstawicieli środowiska ziemiańsko- niej i mniejszej, gorzej wyglądała jej pozycja jako wła-
arystokratycznego. Jeszcze chętniej witano ich na szczy- ścicieli wielkich i największych przedsiębiorstw. Tę eko-
tach hierarchii władzy. Niedawni porucznicy i kapitano- nomiczną “słabość" rekompensowała jednak ona sobie z
wie, po maju ministrowie i generałowie lub pułkownicy, nawiązką swą nieporównanie silniejszą pozycją w pionie
niewolni od kompleksów niższości i snobizmów, często
przedsiębiorstw zetatyzowanych, w których polscy “dzia-
zwyczajnie niedouczeni, jakże często również brutalnie łacze gospodarczy”, wprawdzie formalnie często figuru-
„rugani” w postawie na baczność przez „Komendanta”,
jący jako “pracownicy najemni”, zdecydowanie domi-
niejako rekompensowali to sobie swym zwierzchnictwem nowali nad przedstawicielami niepolskich “sfer gospo-
nad ludźmi o wielkich nazwiskach, które zarazem ich
darczych”. Przyśpieszenie procesów etatyzacji w latach
towarzysko nobilitowały... Toteż otwierano przed nimi trzydziestych i wzrost roli przemysłu państwowego odpo-
dość łatwo i szeroko podwoje gabinetów ministerialnych
wiednio zwiększał oczywiście rolę i rangę przedstawicieli
i salonów dyplomatycznych. Zapowiadały to już głośne kapitalizmu polskiego w łonie wielkiej burżuazji.
spotkania dygnitarzy nowego reżimu z arystokratyczny-
mi osobistościami w Nieświeżu i Dzikowie, a i w łatach Byłoby jednak dużym uproszczeniem widzieć w tych
późniejszych kontakty te były żywo podtrzymywane. Lu- przesunięciach i przemianach odzwierciedlenie konflik-
bował się w nich m. in. Józef Beck, który przy pomocy tów narodowościowych, tak ostrych i charakterystycz-
swego podsekretarza stanu, hr. Jana Szembeka, zapraszał nych dla stosunków w łonie drobnomieszczaństwa. Na
tych łudzi na specjalne obiady i inne konwentykle. Li- najwyższych piętrach burżuazji i wielkiego kapitału te
sta „młodych konserwatystów” zaproszonych na jeden z sprawy nie odgrywały większej roli. Konflikty i sprzecz-
takich obiadów w listopadzie 1937 r. wyglądała według ności miały tu źródła w rozbieżności lub przeciwstawno-
notatki J. Szembeka następująco: „min. Beck, hr. Józe- ści interesu gospodarczego poszczególnych grup kapita-
fowa Potocka, amb. Jerzowa Potocka, hr. Arturowie Po- łowych, zrzeszeń monopolistycznych, koncernów, gałę-
toccy, ks. Witoldowie Czartoryscy, hr. Pawłowie Żółtow- zi produkcji itp. W zrzeszeniach gospodarczych zasiadali
scy, ks. Jerzowie Czetwertyńscy, hr. Lanckoroński, ks. obok siebie i wymieniali się w zależności od gospodar-
Edmundowie Radziwiłłowie, sen. Wańkowicz, hr. Artur czej czy społeczno-politycznej potrzeby kapitaliści pol-

192
25

scy (nieraz zdecydowani nacjonaliści endeccy), obok ka- że wyzwalał tłumioną częste pod zaborczymi rządami
pitalistów żydowskich, niemieckich czy jakiejkolwiek in- walkę poglądów i postaw — niezbędny warunek wszel-
nej narodowości. Wymownie o tym świadczy skład władz kiego postępu. „Niepodległość Polski — pisał o tym S.
naczelnej organizacji kapitalistycznej w Polsce, “Lewia- Żółkiewski — usuwając w stosunku do Polaków dawne
tana”, czy potężnego w swej istocie niemieckiego i całko- konflikty uciemiężenia narodowego sprzyjała obnażaniu
wicie wolnego od chęci służenia interesom Polski Gór- przeciwieństw klasowych. Zjednoczony państwowo kraj,
nośląskiego Związku Przemysłowców Górniczo- Hutni- kształtujący swój własny, jeden rynek wewnętrzny two-
czych (właściwie: Oberschlesischer Berg- und Hütten- rzył warunki dla integracji - zdezintegrowanej przez wa-
männischer Verein, Związek zapisany zu - sic! - Katowi- runki zaborcze - kultury narodowej wyzwalał przy tym
ce). Trudno nie zgodzić się z opinią badacza tych zagad- nowe siły kulturotwórcze nowoczesnych konfliktów kla-
nień F. Białego, gdy stwierdza on niejako podsumowują sowych”.
co, że “udział reprezentantów organizacji górnośląskich Procesy te nie przebiegały rzecz jasna w sposób żywio-
kapitalistów w pracach instytucji rządowych w Warsza-
łowy, w społeczno-politycznej próżni. Determinował je
wie wspólnie z działaczami przemysłowymi z innych re- charakter ustrojowy państwa kapitalistycznego, stwarza-
jonów kraju przyczynił się niewątpliwie do zacieśnienia
jącego określone preferencje dla klas i warstw, trzymają-
wzajemnych kontaktów między kierownikami zrzeszeń cych w swych rękach dźwignie dyspozycji ekonomicznej
kapitalistycznych, w tym także katowickiego Związku i i władzę polityczną. Niektóre dziedziny - jak szkolnic-
»Lewiatana«". two, a w latach późniejszych radiofonia - były bezpośred-
Drogi rozwoju oświaty i kultury masowej w II Rzeczy- nio kierowane i kontrolowane przez to państwo. Inne, jak
pospolitej prasa, narażone na jego dokuczliwe ingerencje, posiada-
ły tylko względną swobodę i niezależność. W stosunko-
Z rozległej problematyki rozwoju oświaty i kultury wo najmniejszym stopniu te pośrednie lub bezpośrednie
w dwudziestoleciu międzywojennym mowa będzie w skrępowania dotykały literatury, filmu, teatru i innych ga-
rozważaniach poniższych, zgodnie z charakterem tej łęzi sztuki. I one jednak musiały przezwyciężać trudno-
książki, o niektórych zjawiskach, których oddziały- ści, innej natury, w szczególności wiążące się z proble-
wanie na masy w szczególnym stopniu wpływało na mem mecenatu, w niewielkiej tylko mierze roztaczanego
kształtowanie ich postaw i świadomości politycznej. Z nad nimi ze środków publicznych.
tego punktu widzenia na uwagę zasługuje to wszystko, Oświata powszechna
w czego odbiorze partycypowały maksymalnie liczne
i różnorodne warstwy i środowiska społeczne, a więc Ze wszystkich tych spraw największe> znaczenie mia-
przede wszystkim szkoła, prasa, radio, czytelnictwo ły oczywiście problemy oświaty powszechnej, znaczenie
książki itp. tym większe, że właśnie w tej dziedzinie rządy zabor-
cze pozostawiły spadek szczególnie ubogi, a nawet ponu-
Przesłanki rozwoju kultury masowej ry. Dotyczyło to zwłaszcza ziem b. zaboru rosyjskiego, a
więc trzonu niepodległego państwa. Nie obowiązywał tu
Oczywiście rozwój, nośność i wpływ wszystkich tych przed wojną przymus szkolny, a rusyfikacyjna polityka
czynników pozostawały w ścisłym związku i zależności rządów carskich dodatkowo odstręczała ludność polską
od rozwoju szeroko rozumianej infrastruktury społeczno- od oświaty. W zaborze austriackim uczono w szkołach po
gospodarczej i organizacyjno-technicznej kraju, poczy- polsku, istniał też obowiązek szkolny, ale jego realizacja
nając od postępów jego industrializacji i urbanizacji, a w praktyce odbiegała dość daleko od prawnego nakazu.
kończąc na sprawności systemów komunikacji wewnętrz- W zaborze
nej. Były to bowiem niezbędne przesłanki, bez których Tab. 15.
spełnienia trudno było myśleć o przekształceniu charak- Rozwój szkolnictwa w Polsce
teru kultury narodowej, dotychczas przeważnie izolowa- Źródło: Mały rocznik statystyczny 1939, s. 317.
nej w mniej lub więcej zamkniętych kręgach kulturo- pruskim obowiązek szkolny istniał i był też wykonywany
wych, głównie inteligenckich, w kulturę naprawdę na- w praktyce, ale tylko w języku niemieckim.
rodową, w kulturę masową. Zdaniem A. Kłoskowskiej,
właśnie w latach międzywojennych (ale raczej dopiero Sytuacje te można wyrazić w liczbach następująco: w
w drugiej połowie) społeczeństwo polskie przekroczy- 1913 r. w Królestwie przypadało na 100 mieszkańców
ło „pierwszy próg umasowienia” kultury. Umożliwił to zaledwie 3 dzieci w szkołach elementarnych, w Galicji
fakt, że zbiegły się wówczas wspomniane wyżej przesłan- (1911) - 14, w Poznańskiem - ponad 19. W zaborze pru-
ki natury materialnej i technicznej z przesłankami natu- skim prawie 100% dzieci w wieku szkolnym faktycznie
ry politycznej, to znaczy oczywiście przede wszystkim z uczęszczało do szkoły elementarnej. Jeśli chodzi o Gali-
odzyskaniem przez Polskę niepodległego bytu państwo- cję, to szacunkowy odsetek dzieci faktycznie wykonują-
wego. Był to bodziec o zasadniczym znaczeniu dla roz- cych obowiązek szkolny sięgał tuż przed wojną ok. 85%, a
woju i umasowienia kultury narodowej, m.in. przez to, w Królestwie zaledwie ok. 20%. Ponadto szkoły, do któ-
rych dzieci te uczęszczały, należały do kategorii najni-

193
26

żej zorganizowanych, w ogromnej większości jedno-lub nych siedmioklasowych. Spełnienie tego drugiego po-
dwuklasowych. stulatu okazało się jeszcze trudniejsze niż pierwszego.
Odpowiednio do tego kształtował się odsetek analfabe- W dziesięć lat po odzyskaniu niepodległości absolwenci
tów w poszczególnych zaborach. W Królestwie sięgał on szkół siedmioklasowych stanowili zaledwie 22,3 % ab-
na początku XX w. 65% ludności (począwszy od wieku solwentów szkół powszechnych. Znaczna ich większość
szkolnego); w Galicji - niewiele mniej, bo 56%, w zabo- kończyła szkoły najniżej zorganizowane, tzn. jedno- lub
rze pruskim wśród ludności polskiej - tylko 0,6%. dwuklasowe. Dotyczyło to zwłaszcza wsi i województw
wschodnich. Utrudniało to poważnie młodzieży wiejskiej
Do odrabiania tej pozaborczej spuścizny przystąpiło nie- dostęp do szkół średnich oraz wyższych i w dużej mierze
podległe państwo polskie niemal od pierwszych tygodni zmieniało w fikcję zasadę równego startu tej młodzieży,
swego istnienia. Już 7 lutego 1919 r. ukazał się dekret stanowiącej ok. 75% młodzieży całego kraju.
o powszechnym obowiązku szkolnym. Liczba szkół z 18
404 i 431 838 dzieci w roku szkolnym 1910/11 (na obsza- Szkoły, szczególnie wiejskie, mieściły się często w loka-
rach późniejszego państwa polskiego) wzrosła do 27 515 lach nieodpowiednich, w wynajętych izbach chłopskich
szkół z 3 222 900 dzieci w roku szkolnym 1922/23. Mimo zagród. Budownictwo nowych szkół nie pokrywało na-
tego ogromnego postępu realizacja powszechnego obo- wet w przybliżeniu potrzeb wynikających nie tylko z ko-
wiązku szkolnego objęła w tymże roku zaledwie 68,9% nieczności nadrobienia zaniedbań pozaborczych, ale i z
dzieci, przy czym w województwach wschodnich jeszcze wysokiego przyrostu naturalnego (w latach 1926-1935
w roku 1923/24 wynosiła ona zaledwie 41,8% (natomiast od 15,5 do 13,0%). Nie mogła sprostać tym potrzebom
w województwach zachodnich 100%). Rozwój szkolnic- liczba 1451 izb szkolnych, budowanych przeciętnie rocz-
twa powszechnego w latach późniejszych postępował już nie w okresie od 1925/26 do 1936/37. Szkolnictwo pod-
wolniej i nigdy nie osiągnął stanu zapewniającego pełną legało Ministerstwu Wyznań Religijnych i Oświecenia
realizację powszechnego obowiązku szkolnego. W roku Publicznego (MWRiOP). Budżet tego ministerstwa osią-
szkolnym 1937/38 liczba szkół powszechnych nawet nie- gnął swoje apogeum w roku 1929/30 (wydatki na sumę
co zmalała - do 27 235 - ale były to szkoły wyżej zorgani- 450,2 mln zł). W latach następnych wydatki na cele szkol-
zowane, w których uczyło się 4 101 200 dzieci (por. tab. ne zdecydowanie zmalały: w roku 1937/38 - do 78% w
15). Oznaczało to, że w szkołach znalazło się wówczas porównaniu z rokiem 1929/30.
równo 90% dzieci objętych obowiązkiem szkolnym. Poważną przeszkodę w rozwoju szkolnictwa, szczegól-
nie v, początkach niepodległości, stanowił niedobór ka-
I wtedy jednak utrzymywała się jeszcze ostra dyspropor-
cja między stopniem realizacji obowiązku szkolnego w dry nauczycielskiej. Nie występował on jedynie w Gali-
“Polsce A” i w “Polsce B”. Gdy w województwach za- cji, natomiast w Królestwie - mimo bardzo skąpej sieci
chodnich i niektórych centralnych wahał się on w grani- szkolnictwa - brakowało ok. 15 tys. nauczycieli. W Wiel-
cach 95-100% dzieci, to w województwach wschodnich kopolsce w 1910 r. było 12 358 nauczycieli, a w roku
wynosił od 71,6% (woj. wołyńskie) do 84,1% (woj. wi- szkolnym 1919/20 było ich zaledwie 5970. Jeśli chodzi o
leńskie). W tej sytuacji nie mogło być też mowy o zwy- wykwalifikowaną kadrę nauczycielską dla szkół średnich,
cięstwie nad analfabetyzmem. Przypomnijmy, że według to sprowadzała się ona na terenie Wielkopolski do kilku-
spisu ludności z 1921 r. było w Polsce 33,1% analfabe- nastu osób. Wskutek tego musiano tam zatrudnić jeszcze
tów (wśród ludności powyżej 10 lat), a w 193l r. jeszcze przez pewien czas dużą liczbę nauczycieli niemiec kich.
23,1 % - czyli prawie 1/4 ogółu ludności. I znowu wyni- Dlatego też już we wspomnianym dekrecie o powszech-
kało to przede wszystkim z sytuacji na kresach wschod- nym obowiązku szkolnym przewidziano tworzenie spe-
nich, gdzie w niektórych województwach (wołyńskie, po- cjalnych szkół w celu kształcenia nauczycieli w postaci
leskie) odsetek analfabetów sięgał 48% ludności, a wśród tzw. seminariów nauczycielskich.
samych kobiet nawet 68% i 71% (por. tab. 13). Walka o charakter i oblicze
Obok sprawy jak najszybszego poszerzenia i zagęszcze- ideowo-polityczne szkoły
nia sieci szkół powszechnych podjęto też rychło prace
nad stworzeniem jednolitego typu i organizacji szkół oraz Przez całe międzywojenne dwudziestolecie toczyła się
zniesieniem w ten sposób poważnych często różnic mię- z różnym nasileniem walka o demokratyczny charakter
dzy szkolnictwem w poszczególnych zaborach. Regulo- szkoły polskiej, o jej oblicze ideologiczne, w tym także o
wały to m. in. dekrety i ustawy z lat 1919 i 1922. Rozwią- jej profil wyznaniowy. Pierwszy polski program oświato-
zania wymagały też trudne problemy finansowe (budow- wy, przygotowany jeszcze przez ministra oświaty w rzą-
nictwo nowych szkół) oraz silne braki w zakresie kadry dzie Moraczewskiego, Ksawerego Praussa (tzw. program
nauczycielskiej. Praussa), w 1918 r., wprowadzał zasadę szkoły “między-
Wspomniane wyżej ustawy przewidywały m. in., że na- wyznaniowej”, tj. szkoły dla dzieci wszystkich wyznań,
leży dążyć nie tylko do pełnej realizacji powszechnego tolerancyjnej, ze świeckim nauczycielstwem, w której
obowiązku szkolnego, lecz także do zapewnienia tego w duchowni prowadzą tylko lekcje religii. Za szkołą ta-
szkołach najwyższego szczebla organizacyjnego, o naj- ką opowiadało się też postępowe nauczycielstwo polskie,
wyższym poziomie, mianowicie w szkołach powszech- zgrupowane w najsilniejszych ówczesnych związkach na-

194
27

uczycielskich. Ważnym etapem na drodze jednoczenia lę szkołę z własnych środków, a znana nam już polity-
się lewicy nauczycielskiej było połączenie się (kwiecień ka władz polskich bynajmniej temu nie sprzyjała. By-
1919) Zrzeszenia Polskich Nauczycieli Szkół Początku- ły więc w dużej mierze skazane na szkoły utrzymywa-
jących i Związku Polskich Nauczycieli Szkół Ludowych ne przez państwo. Tymczasem w tej dziedzinie zarówno
w jeden Związek Polskich Nauczycieli Szkół Powszech- wspomniana ustawa, jak i szykany miejscowej admini-
nych (od 1930 r. - Związek Nauczycielstwa Polskiego). stracji polskiej stawiały mniejszościom przeszkody czę-
W tymże 1919 r. odbył się w Warszawie pierwszy wielki sto wręcz nie do pokonania. W miejsce szkół z języ-
zjazd oświatowy w Polsce niepodległej, w którym wzięli kiem wykładowym ukraińskim czy białoruskim wprowa-
udział nauczyciele ze wszystkich zaborów i ziem polskich dzono tzw. szkoły dwujęzyczne (utrakwistyczne), polsko-
(tzw. sejm nauczycielski). ukraińskie (lub białoruskie), służące w gruncie rzeczy
stopniowej polonizacji mniejszości narodowych. Rezul-
W podjętych uchwałach i innych dokumentach “sejm”
opowiedział się zdecydowanie za szkołą jednolitą, o ta- tat tej polityki był taki, że przed I wojną światową, za
czasów zaboru austriackiego, Ukraińcy mieli 3362 szkół
kim programie nauczania i tak zorganizowaną, aby mło-
dzież najbardziej uzdolniona, bez względu na pochodze- ze swoim językiem wykładowym, natomiast w 1930/31
r. szkół takich było 139 i 2974 szkół “utrakwistycznych”.
nie i środowisko, miała otwartą drogę do szkół wyższych
szczebli. Początkiem takiej drogi miałaby być siedmio- Białorusini (których liczba przekraczała 1 mln) mieli w
klasowa szkoła powszechna w każdej gminie. Obowiąz- tymże roku tylko 1 (prywatną) szkołę z własnym języ-
kiem szkolnym miały zostać objęte dzieci od lat 7. Wiele kiem wykładowym oraz 37 szkół utrakwistycznych. Je-
uwagi poświęcił zjazd sprawie religii w szkole i w ogóle dynie mniejszość niemiecka, silna ekonomicznie i orga-
jej oblicza ideologicznego. I w tej dziedzinie wzięły górę nizacyjnie, agresywnie popierana na arenie międzynaro-
poglądy postępowe i demokratyczne, przeciwstawiające dowej przez kolejne rządy Niemiec, potrafiła zapewnić
się żądaniom części nauczycieli (głównie Z Poznańskie- sobie stosunkowo silne, dostateczne zaplecze własnych
go), aby szkoły miały charakter wyznaniowy katolicki, szkół (por. tab. 8).
z obowiązkiem nauczaniem religii. Sprawa ta stała się z Szkoła średnia, reforma
kolei przedmiotem ostrej dyskusji w Sejmie Ustawodaw- „jędrzejewiczowska”
czym podczas debaty nad konstytucją. Wbrew oporowi
kleru i prawicy sejm - w dużej mierze pod wpływem ar- W Polsce międzywojennej ważnym szczeblem do awansu
gumentacji wybitnego działacza oświatowego J. Smuli- socjalnego i kulturalnego było ukończenie szkoły średniej
kowskiego - przyjął zasadę szkoły międzywyznaniowej, (gimnazjum), dające zarazem uprawnienia do podjęcia
tj. respektującej równe prawo wszystkich wyznań do na-
studiów wyższych, a także do skróconej służby wojsko-
uczania religii w szkole. (Jednakże na Górnym Śląsku wej w szkołach podchorążych. Ale szkoły średnie miały
mimo to część szkół, także publicznych, pozostała przy
w dużej mierze charakter elitarny. Wynikało to przede
zasadzie wyznaniowej.) Wbrew postulatom “sejmu na- wszystkim z ich małej liczby i rozmieszczenia, przeważ-
uczycielskiego”, domagającym się wyraźnego ustalenia,
nie w większych lub średnich miastach. Liczba szkół śred-
iż czas trwania obowiązku szkolnego w szkole powszech- nich w latach 1922—1939 nie ulegała większym waha-
nej wynosi siedem lat, a następnie do 17 roku życia mło-
niom i mieściła, się na ogół w granicach 760—790; licz-
dzież winna być objęta systemem nauczania dokształca- ba ich uczniów wykazywała tendecję malejącą, zwłaszcza
jącego, Sejm Ustawodawczy przyjął wprawdzie zasadę w latach kryzysu ekonomicznego (por. tab. 15). Więk-
obowiązkowej nauki w szkolnictwie powszechnym, ale szość gimnazjów stanowiła własność prywatną jednostek,
sprawę czasu i zakresu jej realizacji pozostawił do uregu- organizacji samorządowych, stowarzyszeń społecznych,
lowania w odrębnych ustawach. W rezultacie — jak już mniejszości narodowych i związków wyznaniowych (m.
wspomniano - dominowały w Polsce, szczególnie na wsi, in. w roku szkolnym 1934/35 ponad 10% szkół średnich
szkoły powszechne niżej zorganizowane, jedno- i dwu- w Polsce należało do organizacji katolickich, najczęściej
klasowe, z 1 lub 2 nauczycielami, nie realizujące pro- do zakon6w). Nauka w szkole średniej prywatnej była z
gramów szkół siedmioklasowych. U chwalona przez sejm reguły kosztowna, co czyniło ją szkołą jeszcze bardziej
zasada bezpłatności nauczania obowiązywała w praktyce elitarną. W mniejszym stopniu dotyczyło to państwowych
tylko na szczeblu szkoły powszechnej. szkół średnich, choć i tutaj wysokość opłaty tzw. czesne-
Odrębne zagadnienie stanowiło szkolnictw,o dla mniej- go (jak również wysokie ceny książek) stanowiła poważ-
szości narodowych. Konstytucja marcowa z 1921 r. za- ną przeszkodę dla warstw mniej zamożnych. Ilustruje to
pewniała im, jak wszystkim innym, “prawo zachowania fakt, że np. w 1937 r. (a więc w okresie gospodarczo dość
swej narodowości i pielęgnowania swojej mowy i wła- pomyślnym) uczyło się w liceach zaledwie 17% dzieci ro-
ściwości narodowych” (art. 109), jak również zakłada- botniczych i 15 % dzieci chłopskich.
nia i prowadzenia szkół z własnym językiem wykłado-
Zasadniczym typem szkoły średniej było gimnazjum
wym (art. 110). Potwierdziła to później ustawa z 1924 ogólnokształcące o raczej tradycyjnym, konserwatyw-
r. o szkolnictwie dla mniejszości narodowych. Jednakże
nym programie nauczania. Istniały gimnazja o profilu kla-
mniejszość ukraińska, a zwłaszcza białoruska były zbyt sycznym (z dużą liczbą godzin na jęz. grecki i łaciński),
biedne, by mogły zakładać i utrzymywać na większą ska-
humanistycznym i matematyczno-przyrodniczym. W ro-

195
28

ku 19281z9 ok. 85% wszystkich gimnazjów miało pro- w sposób istotny zwiększyć. W roku szkolnym 1937/38
fil bądź klasyczny, bądź humanistyczny. Odzwierciedlał ciągle jeszcze 47% szkół na wsi było I stopnia (w roku
się w tym tradycyjnie ukształtowany wzorzec polskie- 1922/23 analogiczne szkoły na wsi stanowiły 70% ich
go inteligenta, właśnie o wykształceniu humanistycznym, liczby), a więc poniżej sześcioklasowych. Niezależnie od
najczęściej dalekiego od zainteresowań ekonomicznych, tego sieć szkół średnich nadal pozostawała rzadka, a kosz-
technicznych itp. Niezwykle słaby w okresie międzywo- ty utrzymania w nich dzieci chłopskich z dala od rodziny
jennym rozwój szkolnictwa zawodowego stanowił rów- oraz opłaty szkolne zbyt wysokie, jak na chłopskie moż-
nież jakieś odbicie tego zjawiska i wpływał niewątpliwie liwości materialne. Z kolei podział gimnazjów na niższe
na ogólne zacofanie gospodarcze kraju. (4 klasy) i wyższe (2 klasy liceum) poważnie utrudniał
Poważne zmiany ustroju szkolnictwa powszechnego i dostęp na studia wyższe, gdyż tylko ukończenie liceum
dawało to prawo. W sumie więc, jak już wspomniano,
średniego przyniosła reforma szkolna z 1932 r. (tzw.
jędrzejewiczowska - od nazwiska ówczesnego ministra dyskryminacja młodzieży wiejskiej (i z małych miaste-
czek) na studiach wyższych nadal się utrzymywała. Za-
WRiOP, Janusza Jędrzejewicza). Zmierzała ona do zu-
nifikowania istniejącej struktury szkolnictwa przez wpro- pewne tkwiło to zresztą w intencjach rządu - jak na to
wskazują m. in. okólniki Ministerstwa WRiOP, ustalają-
wadzenie - jako typu “zasadniczego” szkoły - podsta-
wowej szkoły siedmioklasowej oraz przez ustanowienie ce kryteria przyjmowania młodzieży do gimnazjów, sta-
dwóch stopni szkoły średniej: niższego, obejmującego 4 wiające dzieci chłopskie na ostatnim miejscu. Był to sku-
klasy, oraz wyższego (liceum), obejmującego 2 klasy. tek propagandy kół reakcyjnych, mówiących o “nadpro-
Program stopnia niższego był identyczny we wszystkich dukcji inteligencji” i rozpowszechnionego w tych kołach
gimnazjach, natomiast w liceach reprezentowane były 4 sloganu: “chłopi do wideł", który najbardziej krańcowo,
specjalizacje silniej obecnie nasycone naukami ścisłymi ale i najbardziej otwarcie ujmował prawdziwy stosunek
i przyrodniczymi, kosztem przedmiotów klasycznych i tych kół do sprawy dostępu wsi do oświaty.
humanistycznych. Dostęp do liceum otwierała tzw. ma- Równocześnie uchwalona ustawa o szkolnictwie prywat-
ła matura (po ukończeniu gimnazjum czteroklasowego). nym uzależniała tworzenie szkół prywatnych od swo-
Prawo do wstępu na uniwersytet dawała “duża matura” bodnej decyzji ministra i władz administracyjnych, czuj-
(po ukończeniu liceum). nie sprawdzających lojalność polityczną wnioskodaw-
Reforma wprowadzała również obowiązek dokształca- ców. Wzmagał się nacisk polityczny na nauczycielstwo,
nia młodzieży do lat 18 w szkołach lub na kursach realizowany za pomocą polityki arbitralnych przeniesień,
ogólnokształcących bądź zawodowych. W praktyce wy- z reguły na gorsze stanowisko, często w odległe i obce
części kraju, lub zgoła zwolnień z zajmowanej posady na-
tyczna ta pozostała fikcją ze względu na znikomą licz-
bę tego rodzaju szkół i kursów. Og6lnie biorąc, re- uczycieli niewygodnych władzom sanacyjnym. Dotyczy-
ło to m. in. członków i działaczy Związku Nauczycielstwa
forma jędrzejewiczowska miała dwa oblicza: z jednej
strony modernizowała ona w pewnym stopniu szkołę Polskiego - najsilniejszej reprezentacji nauczycieli w Pol-
sce, o charakterze zdecydowanie postępowym. Wyrazem
średnią (np. poprzez ograniczenie przedmiotów klasycz-
nych na korzyść języków nowożytnych i przedmiotów szykan pod adresem Związku były m. in. konfiskaty jego
wydawnictw, a w końcu nawet bezprawne narzucenie mu
matematyczno-przyrodniczych), ale z drugiej strony przy
ówczesnej strukturze szkolnictwa stwarzała dodatkowe rządowego kuratora w 1937 r., co - jakjuż wspomniano -
sita na drodze do oświaty wyższego stopnia uboższym wywołało akcje protestacyjne i strajki wśród nauczycieli.
warstwom społeczeństwa. Wynikało to stąd, że do daw- Szkolnictwo wyższe
niejszego gimnazjum, ośmioklasowego, można było uzy-
skać dostęp już po ukończeniu czteroklasowej szkoły po- Ze skromnych i niełatwych początków wyrastało w Pol-
wszechnej, warunkiem zaś wstępu do nowego zmoder- sce szkolnictwo wyższe. W momencie odzyskania nie-
nizowanego gimnazjum było ukończenie szkoły sześcio- podległości istniały w kraju trzy uniwersytety (Jagielloń-
klasowej. Tymczasem na wsi przeważały, jak wiadomo, ski w Krakowie, Jana Kazimierza we Lwowie i Uniwer-
szkoły najniżej zorganizowane, rzadko tylko sześciokla- sytet Warszawski, do niedawna rosyjski) oraz dwie poli-
sowe, uprawniające do podjęcia nauki w szkole śred- techniki (we Lwowie i Warszawie). Wkrótce potem zo-
niej. Na domiar w tej sytuacji szkoła siedmioklasowa stały uruchomione jeszcze dwa uniwersytety: w Pozna-
stawała się poniekąd zbędną, co w praktyce prowadzi- niu i Wilnie (Uniwersytet Stefana Batorego). Dla rozwo-
ło do dalszego ograniczenia tej kategorii szkół, mają- ju gospodarki narodowej duże znaczenie miało utworze-
cych teoretycznie stanowić podstawę systemu nauczania nie Akademii Górniczej w Krakowie oraz Szkoły Głów-
na szczeblu szkolnictwa powszechnego. Był to jeden z nej Gospodarstwa Wiejskiego i Wyższej Szkoły Handlo-
owych “rekordów niekonsekwencji”, jakie według okre- wej w Warszawie. Równocześnie i w latach późniejszych
ślenia Cata-Mackiewicza towarzyszyły reformie jędrze-
powstawały dalsze szkoły wyższe różnych typów i spe-
jewiczowskiej. Wprawdzie liczba szkół najniżej zorgani- cjalności. Nowe uniwersytety nie zawsze miały wystar-
zowanych stopniowo zaczęła maleć na korzyść wyżej zor-
czającą kadrę naukową. Z pomocą przychodziły im naj-
ganizowanych, ale był to wzrost zbyt powolny, aby do- starszy i najbogatszy w nią Uniwersytet Jagielloński oraz
pływ młodzieży, zwłaszcza wiejskiej, do szkół średnich
Uniwersytet Jana Kazimierza. Przeniosło się do ojczyzny

196
29

wielu polskich uczonych, pracujących dotąd w uniwersy- niku tych trudności młodzież ta musiała często nadmier-
tetach zagranicznych. Szkoły wyższe w Polsce między- nie przedłużać studia lub je wręcz przerywać.
wojennej dzieliły się na akademickie i nieakademickie. W tych warunkach liczba młodzieży studiującej na wyż-
Tylko pierwsze z nich miały prawo nadawać tytuły na- szych uczelniach była stosunkowo niewielka: w latach
ukowe, były ponadto wyposażone w szeroką autonomię 1926-1939 wahała się w granicach od 40 do 50 tys. stu-
wewnętrzną. Uprawnienia akademickie miały wszystkie dentów.
wyższe szkoły państwowe w liczbie 13 (1937/38). Ponad-
to było wówczas w Polsce 10 szkół wyższych prywatnych, Prasa i czasopiśmiennictwo —
którym na mocy oddzielnej ustawy sejmowej” można by- tendencje rozwojowe
ło nadać uprawnienia akademickie w całości lub czę-
ściowo. Wśród nich szczególnie wysoki poziom nauko- Obok szkolnictwa wszystkich szczebli jedną z najważ-
wy, a zarazem tradycje postępu i demokracji reprezen- niejszych dźwigni rozwoju kultury stanowiło czytelnic-
towała Wolna Wszechnica Polska w Warszawie. Spośród two prasy i książki. U chwycenie tych zagadnień na-
uczelni prywatnych szczególnym poparciem władz sana- stręcza jednak znacznie większe trudności niż proble-
cyjnych cieszył się Katolicki Uniwersytet Lubelski, czego mów szkolnictwa, choć materiały z tej” ostatniej dziedzi-
wyrazem było przyznanie mu praw akademickich (1938), ny nie zawsze są wiarygodne (np. gdy chodzi o szkolnic-
gdy tymczasem innym uczelniom prywatnym, nieraz o two mniejszości narodowych) oraz wolne od luk i rozbież-
znacznie wyższym poziomie naukowym (jak np. Wol- ności (np. gdy chodzi o pochodzenie społeczne młodzieży
nej Wszechnicy Polskiej), przyznawano najwyżej niepeł- uczącej się).
ne prawa akademickie.
W sprawach prasy, książki i czytelnictwa jesteśmy skaza-
Autonomia uniwersytecka doznała poważnych ograni- ni w większości wypadków na materiały cząstkowe, trud-
czeń w okresie pomiędzy 1930 a 1935 r. Bezpośrednim ne do zweryfikowania, ograniczone przy tym w zasadzie
powodem ustawy z 1933 r., która tę autonomię łamała, do prasy legalnej. Materiały statystyczne na temat niele-
był protest 45 najwybitniejszych profesorów Uniwersy- galnej prasy KPP i prasy rewolucyjnej, szczególnie jeśli
tetu Jagiellońskiego (a także z innych wyższych uczel- chodzi o jej kolportaż, w praktyce nie istnieją bądź nie
ni) przeciwko postępowaniu władz wobec więźniów brze- dają podstaw do wniosków uogólniających. W tej sytu-
skich w 1930 r. Atmosferę życia naukowego na wyższych acji interpretacje i sądy, dotyczące nawet prasy legalnej,
uczelniach poważnie zakłócały wspomniane już wyżej nie mogą nie zawierać wielu poważnych luk i nie budzić
liczne wybryki reakcyjnej części młodzieży akademic- niejednokrotnie równie poważnych rozbieżności, a nieraz
kiej, zwłaszcza bojówek OWP, ONR i różnego rodzaju i sprzeczności.
korporacji, skierowane przeciwko młodzieży żydowskiej
żądania wprowadzenia numerus clausus lub numerus nul- Niezależnie od tego sama natura i charakter działalności
lus, a nawet pałkarskie napaści na młodzież żydowską na tym polu sprawiają, że wymyka się ona bardzo czę-
oraz ujmującą się w jej obronie młodzież polską. sto spod możliwości stosowania wymierzalnych, obiek-
tywnych kryteriów. Dotyczy to nawet zjawiska i proce-
Koszty studiów wyższych były wysokie. Składały się na sów związanych z ilościowym rozwojem prasy, jej roz-
to nie tylko opłaty za prawo do studiowania, wysokie ce- powszechnienia i czytelnictwa. Tylko niewiele z tych zja-
ny książek i niezbędnych pomocy naukowych, lecz także wisk można ustalić w sposób względnie bezsporny, a i
i przede wszystkim wysokie koszty utrzymania i miesz- to raczej jedynie w sensie scharakteryzowania występu-
kania w miastach uniwersyteckich. Niewielka tylko część jących w nich pewnych tendencji czy trendów rozwojo-
młodzieży korzystać mogła z domów akademickich, któ- wych.
rych było stosunkowo niewiele. Podobnie przedstawiała
się sprawa ze stypendiami. W roku 1937/38 państwowe Należy tu m. in. kwestia rozwoju prasy, mierzona licz-
stypendia (w przeciętnej wysokości 44 zł miesięcznie) bą ukazujących się tytułów i wysokości nakładów, a więc
otrzymało zaledwie 1312 studentów, tj. ok. 4,8% ogółu pośrednio i czytelnictwa. W świetle badań m. in. M. Czar-
młodzieży studiującej. Ponadto ok. 4,4% studentów po- nowskiej, a przede wszystkim czołowego znawcy tych za-
bierało stypendia z innych funduszów (prywatnych, sa- gadnień A. Paczkowskiego, już w końcu 1921 r. liczba ty-
morządowych itp.), ale w wysokości jeszcze niższej niż tułów prasowych przekroczyła stan przedwojenny, z po-
stypendia państwowe (mianowicie 35 zł miesięcznie). łowy roku 1914. W latach następnych w dalszym ciągu
Warunki te sprawiły, że studia wyższe w Polsce między- zwiększała się ona dynamicznie do ok. 1800-2000 u pro-
wojennej były w niewielkim stopniu dostępne dla mło- gu wielkiego kryzysu.
dzieży pochodzenia robotniczego i chłopskiego. W ro- W ostatnich latach przed II wojną - po okresie stagnacji
ku 1928/29 - najpomyślniejszym w całym okresie mię- w czasach kryzysu - tempo wzrostu wydawnictw praso-
dzywojennym pod względem dobrobytu - studiowało w wych znowu uległo przyspieszeniu. Wprawdzie wiele z
szkołach wyższych według Małego rocznika statystyczne- nich miało żywot bardzo krótkotrwały, czasem wręcz efe-
go z 1933 r. zaledwie 8,1% młodzieży pochodzenia ro- meryczny, ale nie zmienia to w sposób zasadniczy ogól-
botniczego i 9,8% pochodzącej z rodzin “mniejszych rol- nego obrazu w tej dziedzinie.
ników”, tj. posiadających “poniżej 50 ha gruntu”. W wy-
Dynamicznie rosły zarówno nakłady prasy globalne

197
30

(roczne), jak i jednorazowe. Wszelkie szacunki na ten na Dąbrowskiego, do oczekiwań i życzeń czytelników...,
temat są jeszcze bardziej zawodne niż przy oblicza- a także “władzę dzierżących”. Już współcześni charakte-
niu wzrostu liczby tytułów prasowych. Jednakże pewną ryzowali IKC nieco drastycznie jako “pannę dla wszyst-
orientację może tu dać zużycie roczne papieru gazeto- kich i do wszystkiego”, a j ego oblicze ideowo-polityczne
wego w Polsce. Wynikałoby z niego (przy ograniczeniu jako “w miarę pobożne, z lekka demokratyczne i nieco
się do prasy codziennej i ukazującej się 2-4 razy w tygo- konserwatywne”.
dniu), że według obliczeń Paczkowskiego w 1924 r. moż- Obok koncernu prasowego z krakowskiego “pałacu pra-
na było z tego papieru wydrukować 268 mln egzempla- sy”, jak zwano siedzibę IKC (a także przynależnych do
rzy rocznie, natomiast w 1937 r - 866 mln egz. (podob-
tegoż koncernu magazynów, jak ilustrowany "Świato-
ne wielkości dla lat 1935-1937 podają, opierając się na wid”, kryminalno-sensacyjny “Tajny Detektyw”, sporto-
odmiennych kryteriach, i inni badacze). Oznaczałoby to
wy “Raz, Dwa, Trzy”), inną potęgą prasy polskiej był war-
przeszło trzykrotny wzrost nakładów globalnych dzien- szawski koncern tzw. prasy czerwonej (zwanej tak od ko-
ników w ciągu 13 lat. Wzrost nakładów jednorazowych,
loru tytułów jej poszczególnych gazet) wydający m. in.
choć nie tak dynamiczny, był jednak również wyraźny. popularne dzienniki stołeczne “Express Poranny” i “Ku-
O ile na początku roku 1925 nakłady prasy codziennej
rier Czerwony”, później także dalsze dzienniki i czasopi-
(oraz ukazującej się 2-4 razy tygodniowo) nie przekra- sma, m. in. “Przegląd Sportowy”, tygodniki “Kino”, sa-
czały prawdopodobnie jednorazowo 1 mln egz., o tyle w tyryczny “Cyrulik Warszawski” itp. Wprawdzie żaden z
połowie lat trzydziestych sięgały one co najmniej 1,5 mln, tych dzienników nie osiągnął nakładów “Ikaca” , ale nie
a może i 2 mln egz. Dodajmy, że z tego przynajmniej 350 ustępowały mu łącznym nakładem. Pod względem poli-
tys. przypadło na gazety żydowskie (w jęz. jidysz, a tak- tycznym obydwa te największe w Polsce koncerny pra-
że - nieliczne - w jęz. hebrajskim) i na niemieckie prze- sowe związane były z obozem sanacyjnym. Dotyczyło to
szło 100 tys. (według T. Kowalaka nawet ok. 150 tys., ale zwłaszcza “prasy czerwonej”, w znacznym stopniu uza-
bierze on pod uwagę nie tylko dzienniki, lecz “prasę poli- leżnionej odeń finansowo i kontrolowanej przez wyso-
tyczną" w ogóle). Na tym tle nieproporcjonalnie małe na- kich prominentów tego obozu, w szczególności Bogusła-
kłady miała prasa największej mniejszości w Polsce, mia- wa Miedzińskiego.
nowicie ukraińskiej, która prawie do końca II Rzeczypo-
spolitej dysponowała tylko jednym pismem codziennym Orientacje ideowo-polityczne prasy polskiej.
“Diło” o nakładzie zaledwie 5 tys. egz. Łącznie z kilkoma
pismami, wychodzącymi 2-4 razy w tygodniu, ich nakład Dotykamy w ten sposób kategorii zagadnień szczegól-
jednorazowy (1930) sięgał zaledwie ok. 15 tys., a wraz nie skomplikowanych i zawiłych, mianowicie orienta-
z tygodnikami ok. 100 tys. egz. Warto jednak podkre- cji ideowo-politycznych reprezentowanych przez prasę
ślić, że natomiast stosunkowo liczne (choć małonakłado- polską okresu międzywojennego. Przeprowadzane już
we) były ukraińskie czasopisma kulturalno-oświatowe i przed wojną i podejmowane także w ostatnich latach
młodzieżowe. Jeszcze skromniej przedstawiała się prasa analizy rynku prasowego pod tym kątem widzenia są -
białoruska. Ustępowała ona zarówno pod względem licz- przy wszystkich nieuniknionych odchyleniach i wątpli-
by tytułów, jak i nakładów nie tylko prasie ukraińskiej, wościach - zgodne co do tego, że zdecydowaną przewa-
ale nawet znacznie słabszych liczebnie mniejszości, ro- gę zarówno pod względem liczby tytułów, jak i wysoko-
syjskiej i litewskiej. ści nakładów miała prasa o orientacji prawicowej i cen-
Za istotną cechę, charakteryzującą tendencje rozwojowe trowej, w szczególności właśnie, gdy chodzi o dzienni-
prasy w dwudziestoleciu międzywojennym, uznać nale- ki i pisma wielkonakładowe. Tak np. z przytoczonych
ży także rosnącą rolę prasy wielkonakładowej, dociera- przez A. Paczkowskiego materiałów z biuletynu informa-
jącej do szerokich rzesz społeczeństwa w różnych regio- cyjnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z maja 1924
nach kraju. W 1924 r. tylko 5 dzienników biło nakłady r. wynika, że na początku tegoż roku polska prawico-
jednorazowe powyżej 25 tys. egz. każdy (w tym tylko 1 wa i centrowa prasa polityczna obejmowała prawie 200
powyżej 50 tys.), w 1936 r. było takich dzienników już 31 pism o nakładzie globalnym blisko 200 mln egzempla-
(w tym 13 powyżej 50 tys.). Malała więc wyraźnie rola rzy, podczas gdy siły lewicowe miały w swej dyspozy-
niskonakładowej prasy codziennej (poniżej 10 tys. egz.), cji ok. 70 pism o nakładzie nie przekraczającym 45 mln
choć nadal jeszcze i wtedy przeważała ona swym ogól- egzemplarzy. Po przewrocie majowym tradycyjny po-
nym nakładem jednorazowym (58%) nad prasą “wielką" dział na prawicę, centrum i lewicę stał się jeszcze mniej
(19%). Reszta przypadała na prasę o średnich nakładach. ostry niż przedtem, a często wręcz mylący z uwagi na to,
że większość partii prawicowych i ich prasy znalazła się
Wśród prasy wielkonakładowej czołowe miejsce zajmo- w opozycji wobec rządów sanacyjnych, a jednocześnie
wał krakowski “Ilustrowany Kurier Codzienny”, którego niektóre pisma o tradycjach lewicowych czy liberalno-
jednorazowy nakład wahał się w granicach 120-180 tys.
demokratycznych przyjęły orientację mniej lub więcej
egz., a niekiedy przekraczał 200 tys. Zawdzięczał to m. prorządową (np. “Głos Prawdy”, miesięcznik “Droga”,
in. silnemu zapleczu finansowemu, niezwykle sprawnej
czy wpływowy dziennik warszawski “Kurier Poranny”).
organizacji i operatywnemu serwisowi informacyjnemu, Tak więc w nowej, pomajowej sytuacji nie wystarcza-
zdolności przystosowania się właściciela “Ikaca”, Maria-
ły już tradycyjne kryteria (również zresztą mało precy-

198
31

zyjne): prawica, centrum, lewica. Coraz większą rolę w i niszczenia gotowych już nakładów, co poza innymi skut-
samookreślaniu się politycznym w nurcie lewicy i demo- kami narażało wydawnictwa na poważne straty finanso-
kracji zaczęło odgrywać jeszcze jedno istotne kryterium - we. Choć nie istniała w zasadzie cenzura prewencyjna,
kryterium stosunku do sanacji. Należy jednak równocze- funkcjonowanie cenzury represyjnej stwarzało niewątpli-
śnie pamiętać, że w tych czasach stanowisko antysanacyj- wie ograniczenia wolności prasy, zwłaszcza w okresach
ne zajmowały również partie prawicowe, w szczególności większych napięć społecznych, strajków i innych niepo-
endecja, co samo w sobie nie' kwalifikowało ich bynaj- kojów. Najczęściej przedmiotem tych i podobnych repre-
mniej do obozu demokratycznego, a tym bardziej lewi- sji była prasa i czasopisma rewolucyjne, radykalnie lewi-
cowego. Uznać więc trzeba, że dopiero zbieg obu kryte- cowe i mniejszości narodowych. W latach 1921-1924 za-
riów łącznie: przeciwko społecznej prawicy (także anty- wieszono przynajmniej 59 pism tej orientacji.
sanacyjnej) oraz przeciwko sanacji stwarzał podstawę do
Po przewrocie majowym stosunki te uległy dalszemu i
zakwalifikowania określonych sił politycznych do obozu silnemu pogorszeniu. Liczba konfiskat sięgała w latach
demokracji i lewicy. W praktyce odpowiadało to mniej
trzydziestych 2-3 tys. rocznie, przy czym coraz częściej
więcej podziałowi ówczesnego społeczeństwa polskiego, ofiarą ich padały także pisma stronnictw legalnych, nie
a także partii i ugrupowań politycznych. Z jednej strony
tylko lewicowych, ale często też centrowych i prawico-
były siły związane z Cetrolewem, z obozem rewolucyj- wych. Tak np. w dziesięcioleciu 1926-1935 naczelny or-
nym oraz radykalnymi nurtami wśród mniejszości naro- gan PPS “Robotnik” ulegał konfiskacie około 500 razy,
dowych, z drugiej strony - siły sanacji i endecji. a endecka “Gazeta Warszawska” około 260 razy, podob-
Wydaje się, że w latach trzydziestych to podwójne kry- nie katowicka “Polonia”, organ Chrześcijańskiej Demo-
terium może mieć zastosowanie do oceny orientacji kracji, kierowany przez Korfantego. Niemal na porząd-
ideowo-politycznych prasy w Polsce. Jednakże analiza ta- ku dziennym były konfiskaty “Oblicza Dnia” i “Dzien-
ka, z uwzględnieniem zbiegu obu tych kryteriów, nie by- nika Popularnego” - antyfaszystowskich pism jednolito-
ła dotąd przeprowadzana. Dlatego też jedynie najogól- frontowych inspirowanych przez KPP. W ogólności naj-
niej stwierdzić można, że w latach trzydziestych przewaga ostrzejsze represje różnego rodzaju (trudne do zliczenia
prasy prawicowej i sanacyjnej była bez wątpienia jeszcze ich przykłady podaje w swej świetnie udokumentowa-
większa niż prasy prawicowej i centrowej przed przewro- nej pracy o reglamentacji wolności prasy w Polsce mię-
tem majowym. dzywojennej M. Pietrzak) spadały na prasę rewolucyj-
Rządy sanacyjne a wolność prasy ną i mniejszościową. Tak np. w roku 1928 i 1929 uległo
konfiskacie 70% ogółu numerów tygodnika PPS-Lewicy
“Robociarz”, 80% “Chłopskiej Przyszłości” i 100% nu-
Trudne położenie prasy opozycyjnej, w szczególności merów “Chłopskiego Życia” - radykalnych pism ruchu lu-
lewicowej, wynikało nie tylko ze słabości jej podstaw dowego. “Wcale nierzadkie były wypadki konfiskowania
finansowo-materialnych i techniczno-wydawniczych. Na- wszystkich kolejnych numerów czasopisma od jego po-
wet stosunkowo silne i ustabilizowane wydawnictwa pra- wstania aż do zawieszenia” - stwierdza tenże autor. Do-
sy lewicowej, jak np. “Robotnik”, ustępowały wyraźnie dajmy przy okazji, że jeszcze dotkliwszą niż konfiska-
pod względem zdolności produkcyjnej i nowoczesności ty poszczególnych numerów czy artykułów formą repre-
swej bazy poligraficznej, liczebności personelu technicz- sji było zawieszanie i likwidacja czasopisma - proceder
nego itp. wyposażeniu krakowskiego “pałacu prasy” M. praktykowany często wobec prasy radykalnej już przed
Dąbrowskiego, warszawskiego koncernu “prasy czerwo- majem 1926 r., a w latach późniejszych jeszcze bardziej
nej” przy ul. Marszałkowskiej czy niektórym wydawnic- rozwinięty.
twom poznańskim lub pomorskim. Trudności te pogłę-
biała dyskryminacyjna polityka władz wobec prasy opo- Poza wydatnym rozszerzeniem frontu represji prasowych
zycyjnej, wyrażająca się m. in. w naciskach politycznych władze sanacyjne podniosły też znacznie wysokość kar
(np. w postaci konfiskat), pociągnięciach fiskalnych (np. pieniężnych za “wykroczenia” prasowe. Aby uniknąć ka-
w dziedzinie podatkowej, subwencjowania określonych tastrofy finansowej, niektóre wydawnictwa przedstawia-
pism itp.), utrudnieniach w rozpowszechnianiu itd. ły cenzorom “dobrowolnie” określone materiały, jeszcze
przed ich publikacją. W ten sposób obok cenzury re-
Polityka ta nie tylko pozostawała w sprzeczności z za- presyjnej zaczynała funkcjonować cenzura prewencyjna
sadami demokracji politycznej, ale często kolidowała i autocenzura. Sankcjonowała to pośrednio konstytucja
też z konstytucją marcową i obowiązującym ustawodaw- kwietniowa 1935 r., w której artykuły o wolności prasy
stwem. Wolność prasy i swobodę wyrażania poglądów z konstytucji marcowej 1921 r. zostały pominięte. Nie-
gwarantowały zwłaszcza artykuły 105 i 104 konstytucji. jako finalizował tę ewolucję dekret prasowy prezydenta
Były to jednak zasady ogólne, niejednokrotnie przekre- RP z listopada 1938 r., który m. in. jeszcze bardziej pod-
ślane praktyką postępowania władz administracyjnych i nosił kary pieniężne za wykroczenia prasowe, zwiększał
sądowych, które aż do ustawy prasowej z 1938 r. opie- uprawnienia władz administracyjnych i prokuratorskich
rały się w dużej mierze na przepisach ustawodawstwa w zakresie nadzoru nad prawomyślnością prasy i wpro-
państw zaborczych. Przeprowadzone na mocy wyroków wadzał szereg innych obostrzeń w tej dziedzinie.
sądowych konfiskaty zmuszały redakcje do wycofywania
Wielką wagę przywiązywały też rządy pomajowe do

199
32

kontroli nad systemem rozpowszechniania prasy, to itp., bezpośrednio przez siebie organizowane i kiero-
jest nad jej kolportażem. I w tej dziedzinie szczególną wane. Był pod tym względem potęgą, dorównującą, a
aktywność rozwijał Bogusław Miedziński, w którego nawet przewyższającą największe świeckie wydawnic-
rękach zbiegały się w głównej mierze nici kierowania twa tego typu. Jak stwierdza A. Paczkowski, w 1930
i kontrolowania prasy przez obóz sanacyjny. Ważnym r. wśród 11 największych czasopism o łącznym na
instrumentem z tego punktu widzenia była spółka kładzie jednorazowym ok 1,1 mln egzemplarzy około
akcyjna “Ruch”, mająca monopol na kolportaż prasy na 620 tys. egzemplarzy (tj. ok: 56 — 57%) przypadało
kolejach. Już wkrótce jednak sieć “Ruchu” wyszła poza na czasopisma o charakterze religijnym, a w 1936 r.
dworce kolejowe, szczególnie bujnie rozwijając się w odsetek ten wzrósł nawet do 62 — 63%. Prawdziwie
Warszawie, a z czasem, stopniowo, także na prowincji. zawrotną karierę wśród nich robił miesięcznik „Rycerz
Monopol na kolejach i zdecydowana dominacja w Niepokalanej”, wydawany przez oo. franciszkanów w
Warszawie pozwalały “Ruchowi” poniekąd dyktować Niepokalanowie pod Warszawą — wielkim centrum
wydawnictwom warunki rozprowadzania ich prasy, wydawnictw religijnych w Polsce, stworzonym przez o.
przede wszystkim przez ustalanie wysokości prowizji za Maksymiliana Kolbego (który zginął później męczeńską
przyjmowane do kolportażu pisma, stosowanie wymogu śmiercią w hitlerowskim obozie zagłady w Oświęcimiu).
wpłacania z góry kaucji od niektórych wydawnictw i W latach trzydziestych nakład jednorazowy tego mie-
szereg innych drobnych utrudnień lub — dla innych sięcznika sięgał 600 — 800 tys. egz. Wprawdzie gros
— ułatwień. Szczególne trudności miały w „Ruchu” zawartości „Rycerza” poświęcone było sprawom kościel-
pisma najczęściej podlegające konfiskatom oraz pisma nym, ale nie brakowało w nim informacji i artykułów
żydowskie. Zmuszało to je do organizowania własnego, o charakterze społeczno-politycznym i ideologicznym,
kosztownego i z konieczności mniej rozgałęzionego z reguły nacechowanych wrogością już nie tylko wobec
kolportażu (liczba placówek „Ruchu” w 1937 r. się- idei socjalizmu i komunizmu, lecz także wszystkiego,
gała 4900) oraz polegania na prenumeracie stałych co trąciło liberalizmem i oczywiście laickością. Nieto-
czytelników. O wadze, jaką przywiązywały władze lerancja wobec innych wyznań, obskurantyzm — oto
sanacyjne do kolportażu prasy i w ogóle kontroli nad postawy, które wedle zgodnej opinii współczesnych
nią, świadczą raporty i narady na te tematy, odbywane obserwatorów, a także historyków określały oblicze
niejednokrotnie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych tego pisma. W innym wielkim katolickim ośrodku
oraz Komisariacie Rządu dla m. st. Warszawy, a nawet w wydawniczym, w Drukarni i Księgarni Św. Wojciecha
Ministerstwie Spraw Wojskowych. Toteż trzeba zgodzić w Poznaniu, wychodził w dużym nakładzie (przekra-
się ze stanowiskiem innego badacza tych zagadnień, E. czającym w latach trzydziestych 220 tys. egz.) tygodnik
Rudzińskiego, że cały ten wszechstronny zespół środ- „Przewodnik Katolicki”. I to czasopismo, o nastawieniu
ków represji, nacisków ekonomicznych i przekupstw, zdecydowanie konserwatywnym i patriarchalnym, nie
jawnego gwałcenia obowiązujących praw itp. służył nie stroniło od problematyki ideologicznej i społeczno-
czemu innemu, jak „tworzeniu w Polsce systemu prasy politycznej, szczególnie duży wpływ wywierając na
kontrolowanej”. opinię publiczną w województwach zachodnich, gdzie
Sanacyjna polityka kija i marchewki wobec prasy miała miało najwięcej abonentów i czytelników. Natomiast
jednak — jak każda taka polityka — skuteczność ogra- krakowski „Posłaniec Serca Jezusowego”, wydawany
niczoną. Z różnych względów społeczno-politycznych, przez oo. jezuitów i niewiele tylko ustępujący „Przewod-
a także organizacyjno-technicznych wymykały się spod nikowi Katolickiemu” nakładem, specjalizował się w
jej kontroli ważne kanały oddziaływania na opinię sentymentalnych, umoralniających opowiastkach, pisał
publiczną, których znaczenia nie należy nie doceniać. o cudownych zdarzeniach, inicjował zbiórki na biednych
Mowa tu w szczególności o szerokim strumieniu z jednej Murzynów czy Indian itp. Nie odbiegał swym poziomem
strony prasy i wydawnictw o charakterze religijnym od „Rycerza Niepokalanej”.
i klerykalnym, często dewocyjnym, jak też z drugiej Problem szerokiej poczytności tych pism i wydawnictw
strony o prasie zawodowej i związkowej, adresowanej miał swe złożone socjohistoryczne korzenie, których
głównie do mas robotniczych. rozpoznanie i wyjaśnienie nie da się sprowadzić je-
Prasa klerykalna i dewocyjna dynie do statystycznych wskaźników dominacji religii
Od pierwszych niemal lat niepodległości koła ko- katolickiej w społeczeństwie polskim ani też nawet do
ścielne przywiązywały wielką wagę do działalności odwołania się do roli, jaką odgrywał Kościół w długich
religijno-propagandowej w możliwie szerokich kręgach latach narodowej niewoli. Wymagałoby to odrębnych i
społeczeństwa, nie dysponowały jednak żadnym pismem rozległych studiów nie tylko historycznych, ale także z
codziennym o szerszym zasięgu. Zresztą interesy Ko- zakresu socjologii, psychologii mas, kulturoznawstwa i
ścioła miały i tak licznych oraz wpływowych rzeczników innych dziedzin, co z konieczności musi pozostać poza
w prasie codziennej prawicowych i centrowych partii obrębem rozważań w tej pracy.
politycznych, przede wszystkim Narodowej Demokracji Wszelako nie bez znaczenia dla pełniejszego roze-
i Chrześcijańskiej Demokracji. Natomiast wielkimi znania przyczyn poczytności tej prasy są też bardziej
środkami i z wielkim rozmachem angażował się Kościół wymierne czynniki natury ekonomicznej, organizacyjnej
w wydawnictwa periodyczne, tygodniki, miesięczniki i technicznej, które — wiążąc się ściśle z ogólniejszymi

200
33

przesłankami i mechanizmami oddziaływania Kościoła w międzywojennej Polsce, stanowiła niewielka grupka


katolickiego na opinię publiczną — służyły skutecznie skupiona wokół kwartalnika „Verbum” i jego twórcy,
rozpowszechnieniu jego wydawnictw i czasopism. szlachetnego humanisty, ks. Władysława Korniłowicza.
Charakterystyczny pod tym względem jest fakt, że Jednakże pismo to, wyróżniające się wśród pism katolic-
np. w 1935 r. ok. 45% olbrzymiego nakładu „Rycerza kich duchem tolerancji i szacunku dla innych poglądów,
Niepokalanej” rozprowadzano za darmo. Czasopisma nie było przez „Kulturę” prawie zauważane.
kościelne na ogół nie miały problemów z kolportażem Wszystkie te sukcesy na polu czasopiśmiennictwa
i nie były zależne od „Ruchu”, gdyż miały do dyspo- katolickiego nie mogły wszakże przesłonić dotkliwej
zycji ogarniającą cały kraj sieć instytucji i placówek luki, jaką w oczach hierarchii kościelnej stanowił brak
kościelnych, w tym przede wszystkim parafialnych, które własnej, bezpośrednio przez nią kierowanej, prasy
niejako „z urzędu” prowadziły ów kolportaż, a czyniły codziennej. Wprawdzie na międzynarodowej wystawie
to tym skuteczniej, że księża natarczywie nakłaniali prasy katolickiej w Watykanie w 1936 r. w pawilonie
parafian do kupowania pism katolickich, często nie polskim figurowało aż 50 dzienników uważających się za
żałując równocześnie słów potępienia dla niekatolickiej, katolickie lub „stojących na gruncie katolickim”, ale w
„złej prasy”. Wówczas (1937) było w Polsce 5170 parafii rzeczywistości były to dzienniki związane z centrowymi
rzymskokatolickich, czyli o paręset więcej niż punktów i prawicowymi partiami politycznymi. Wpływ Kościoła
kolportażu „Ruchu”. na nie był poważny, ale nie wyłączny. W tym sensie, jak
Niezależnie od tego, pisma katolickie dzięki swym wy- to komentował ówczesny redaktor naczelny „Ateneum
sokim nakładom, a także niewątpliwemu finansowemu Kapłańskiego” ks. Stefan Wyszyński, nie można było
wsparciu Kościoła i organizacji katolickich były na ich uważać za katolickie „bez zastrzeżeń”. Dzienniki te
ogół bardzo tanie. Doniosłe znaczenie dla masowej i niejednokrotnie, zdaniem kół kościelnych, niejako pod-
taniej kościelnej produkcji wydawniczej miał fakt, że pierały się autorytetem Kościoła w celach partyjnych, a
skupiała się ona w przynajmniej kilku wielkich i bogato ponadto nieraz dawały im priorytet przed jego własnymi
wyposażonych technicznie ośrodkach wydawniczo- dążeniami i interesami. Stawiało to w oczach opinii pu-
poligraficznych, nie ustępującym swym potencjałem blicznej pod znakiem zapytania atrybuty Kościoła, które
wydawniczym wielkim, zresztą nielicznym, ośrodkom sobie przypisywał i do których zawsze przywiązywał
świeckim. Szczególną rolę pod tym względem odgrywał wielką wagę, mianowicie atrybut uniwersalności swej
Poznań, największy kościelny ośrodek wydawniczy w doktryny filozoficznej i społecznej oraz bezstronności i
Polsce. ponadpartyjności w płaszczyźnie politycznej. Kościół
Nie rezygnował też Kościół z prób kształtowania postaw nie chciał być stroną w licznych sporach i polemikach
inteligencji i modelu kultury polskiej jako kultury politycznych między partiami i ich prasowymi organami
katolickiej. Służyły tym celom czasopisma o wieloletniej — chciał być w tych sprawach arbitrem, chciał ratować,
niekiedy tradycji swej działalności, jak krakowski mie- co się jeszcze da z obowiązującej w Kościele od wieków
sięcznik „Przegląd Powszechny”, poznańska „Tęcza”, zasady „Roma locuta, causa finita”.
a zwłaszcza powstała w 1936 r. również poznańska Szczególnie ostry stał się ten problem po przewrocie
„Kultura”, niewątpliwie najbardziej liczący się tygodnik majowym, kiedy większość partii prawicowych i cen-
katolicki tego typu o zasięgu ogólnokrajowym. Różnił trowych stanęła w opozycji wobec rządów sanacyjnych.
się on w sposób istotny swym charakterem, poziomem Sprawa stawała się coraz pilniejsza zwłaszcza w latach
i ambicjami od scharakreryzowanych wyżej innych trzydziestych w związku z działalnością Centrolewu,
czasopism katolickich. Ale choć — jak stwierdza W. zaognieniem się sytuacji wewnętrznej po wyborach i
Mysłek — „wielu piszących na jego łamach publicystów procesie brzeskim, a przede wszystkim w związku z
usiłowało w swoich artykułach odbiec od jaskrawo wzrostem ruchu strajkowego i niepokojów społecznych
konserwatywnych schematów katolickiej myśli spo- w latach kryzysu i dążeniami sił rewolucyjnych lewicy
łecznej”, choć pojawiały się w „Kulturze” akcenty do stworzenia antyfaszystowskiego jednolitego frontu
„krytycyzmu społecznego”, to jednak i to stosunkowo ludowego.
najambitniejsze intelektualnie czasopismo katolickie nie W tych okolicznościach od kwietnia 1935 r. zaczął
potrafiło wyzwolić się z kanonu integryzmu katolickiego się ukazywać wydawany w Niepokalanowie „Mały
ani też zdobyć się na jakąś nową, twórczą koncepcję Dziennik”. Dzięki swej wyjątkowej taniości (5 groszy),
katolickiej myśli społecznej, wolnej od przemożnego świetnemu kolportażowi poprzez kanały kościelne oraz
nacisku ideologicznego hierarchii kościelnej. Nie przy- przede wszystkim dzięki swemu poziomowi, obliczo-
padkiem pierwszy numer tygodnika w kwietniu 1936 r. nemu na raczej niewysokie wymagania odbiorców,
otwierała wypowiedź prymasa Polski, kardynała Hlonda. „Mały Dziennik” stał się rychło gazetą o jednorazowym
Zamieszczone cotygodniowo notatki polityczne, mimo nakładzie 100 — 120 tys., co w warunkach polskich
swego spokojnego tonu, „żywiły się — jak zauważa K. dawało mu jedno z pierwszych miejsc w prasie co-
Koźniewski — dwiema obsesjami: antykomunizmem i dziennej. Spotkało się to z wysokim uznaniem władz
antysemityzmem”. kościelnych, wyrażonym m. in. w liście do redaktora
Jedyny zapewne wyjątek, nie mieszczący się w ciasnym „Małego Dziennika” przez głównego jego protektora,
gorsecie światopoglądowym integryzmu katolickiego kardynała Kakowskiego, który — obok innych wydaw-

201
34

nictw z Niepokalanowa — chwalił go bardzo za to, że czy „Małego Dziennika„”. Trochę mniejsze były te
staje się „z każdym rokiem coraz to bardziej sprawnym dysproporcje, gdy chodzi o prasę polityczną w węższym
środkiem wyrabiania katolickiej opinii w narodzie i tego słowa znaczeniu, tzn. taką, która jawnie określała
coraz to bardziej skuteczną bronią w walce z wrogimi się jako organy polityczne konkretnych ugrupowań bądź
atakami bezbożników i komunistów”. „Mały Dziennik” mniej lub więcej wyraźnie przyznawała się do powiązań
— pisał dalej kardynał — „spełnia chlubną misję obrony z nimi. Świadczą o tym stosunkowo mniejsze różnice
i wzmacniania zdrowia moralnego w naszym społeczeń- wysokości nakładów czołowych pism i organów różnych
stwie”. kierunków politycznych, np. prasy rządowo-sanacyjnej,
Zgoła odmienne zdanie na ten temat mieli współ- jak „Gazety Polskiej” (30 — 40 tys. egz.), „Polski Zbroj-
cześni pisarze, literaci i publicyści, także z bardziej nej” (ok. 20 tys. egz.), „Polski Zachodniej” w Katowicach
światłych kół katolickich. W istocie rzeczy bowiem (ok. 20 — 30 tys. egz.), pism konserwatywnych, często
lektura „Małego Dziennika” kwalifikuje to pismo — o nachyleniu prosanacyjnym, jak krakowskiego „Czasu”
według charakterystyki W. Mysłka — jako „w całym (ok. 5 — 6 tys. egz.), wileńskiego „Słowa” (również
tego słowa znaczeniu pismo brukowe, rewolwerowe”, poniżej 10 tys. egz.), „Dziennika Poznańskiego” (ok.
specjalizujące się w atakach na organizacje postępowe, 20 tys. egz.}, endeckich, jak „Gazety Warszawskiej”
szczególnie na Związek Nauczycielstwa Polskiego. „Ten (później „Warszawski Dziennik Narodowy” — ok. 20
kościelny czerwoniak — stwierdza dalej tenże autor — — 30 tys.egz.), organu ONR, warszawskiej „ABC”
nie troszczył się przy tym o wiarygodność podawanych (ok. 30 tys. egz.), „Kuriera Poznańskiego” (ok. 25 —
przez siebie informacji, w wyniku czego wielokrotnie 30 tys. egz.) czy nie związanego wyraźnie partyjnie
narażał się na procesy o zniesławienie. Choć występował wpływowego „Kuriera Warszawskiego” (ok. 25 — 42
przeciw rozluźnieniu obyczajów, czynił to w sposób tak tys. egz.).
obsesyjny i krzykliwy, że faktycznie i ta problematyka Antysanacyjna prasa polityczna centrum i lewicy ustę-
przydawała pismu osobliwej pikanterii [...] podobnie jak powała prasie prawicowej i sanacyjnej liczbą tytułów, w
inne brukowce — odwoływał się do najniższych instynk- mniejszym stopniu wysokością nakładów. Tak np. z naj-
tów i chorobliwej wyobraźni, urabiając czytelników ważniejszych dzienników politycznych Chrześcijańskiej
przede wszystkim w duchu reakcyjno-klerykalnym. Nie Demokracji katowicka „Polonia” wychodziła w nakła-
było to trudne, jako że adresowany był przede wszystkim dzie ok. 20 — 25 tys. egz., a „Dziennik Bydgoski” —
do drobnomieszczaństwa”. ok. 25 — 30 tys. egz. Z wielkimi trudnościami walczyła
Nierówne siły w prasowej konfrontacji prasa polityczna ruchu ludowego, słaba finansowo, gnę-
Jak widać, potencjał prasowo-propagandowy sił pra- biona konfiskatami, na domiar często rozbijana sporami
wicy społecznej, obozu sanacyjnego oraz Kościoła i wewnętrznymi. Tylko „Gazeta Grudziądzka” Wiktora
kleru zdecydowanie przewyższał to, czym dysponował Kulerskiego (wychodząca 3 razy tygodniowo) osiągała
nawet bardzo szeroko rozumiany obóz demokratyczno- na początku lat trzydziestych nakład 30 — 35 tys. egz.,
lewicowy. Pewną korektę na korzyść tego ostatniego który w następnych latach stale i szybko się obniżał.
wprowadzały różnego rodzaju wydawnictwa i czaso- W granicach 5,7, najwyżej 10 tys. egz. obracały się
pisma statystycznie trudno uchwytne, w tym przede nakłady czołowych pism politycznych ruchu ludowego,
wszystkim prasa, a właściwie najczęściej skromne, tygodników „Piast”, „Wyzwolenie” i „Zielony Sztandar”.
przeważnie niskonakładowe biuletyny i podobne pisma Skromnie również przedstawiała się prasa polityczna
wydawane przez związki zawodowe. Tylko niektóre PPS. Jedynie jej organ naczelny „Robotnik” osiągał (w
z nich, wydawane przez większe centrale związko- końcu lat dwudziestych) nakład ok. 23 — 25 tys. egz.,
we, jak np. organ Związku Zawodowego Kolejarzy ale w latach trzydziestych nakład ten stopniowo malał. O
„Kolejarz Związkowiec” czy „Głos Kolejowca” lub wiele niżej kształtował się on w wypadku krakowskiego
organ Związków Zawodowych Górników „Górnik”, „Naprzodu” i górnośląskiej „Gazety Robotniczej”.
osiągały jednorazowy nakład w granicach 40 — 60 tys. Zupełnie odrębny problem stanowiła prasa komuni-
egz. W ogromnej większości pisma te miały charakter styczna i rewolucyjnych odłamów ruchu ludowego.
regionalny lub zgoła lokalny bądź też branżowo specja- Tylko nieliczne pisma komunistyczne i z reguły bardzo
listyczny, co z natury rzeczy poważnie ograniczało ich krótko mogły ukazywać się legalnie. Naczelny organ
rolę opiniotwórczą, a nawet informacyjną, która zresztą KPP „Czerwony Sztandar” ukazywał się cały czas nie-
na ogół w niewielkim tylko stopniu leżała w profilu tego legalnie i — podobnie jak cała prasa komunistyczna —
rodzaju pism. nieregularnie i rzadko (kilka lub w najlepszym wypadku
Przewaga prasy prawicowej, klerykalnej i sanacyjnej kilkanaście razy do roku). W stosunkowo „dobrym”
uwydatniała się najsilniej w prasie tzw. ogólnoinforma- okresie, w latach 1922 — 1925, niektóre pisma ko-
cyjnej, formalnie „niezależnej”, „ponadpartyjnej”, prasie munistyczne, jak „Trybuna Robotnicza” czy „Walka
„dla wszystkich” itp. Na tym polu orientacje lewicowo- Robotnicza” rozchodziły się (a raczej były rozprowadza-
demokratyczne czy choćby liberalno-demokratyczne ne kanałami przeważnie konspiracyjnymi) w nakładach
nie miały, zwłaszcza po przewrocie majowym, żadnej 2 — 4 tys. egz. Wyjątkowo tylko — i na bardzo krótko
przeciwwagi dla dzienników w rodzaju „Ilustrowanego — udawało się niektórym pismom komunistycznym (np.
Kuriera Codziennego”, warszawskich „czerwoniaków” „Przełomowi“ w 1919 r.) ten pułap nakładu przekroczyć.

202
35

Jedynym naprawdę masowym dziennikiem o charakterze trzydziestych, lat wzmożonych dążeń lewicy komuni-
rewolucyjno-demokratycznym w całym dwudziestoleciu stycznej i niekomunistycznej do stworzenia jednolitego
międzywojennym był inspirowany przez KPP „Dziennik frontu antyfaszystowskiego, wyrażających się m. in.
Popularny”. Osiągał on jednorazowy nakład rzędu 5 o w tworzeniu szeregu pism społeczno-kulturalnych o
tys. i więcej egzemplarzy, ale i on ukazywał się zaledwie nastawieniu wyraźnie lewicowym, antysanacyjnym i
przez kilka miesięcy na przełomie roku 1936 i 1937, po antyklerykalnym. „W ostatnich czasach — pisała w
czym został przez władze zawieszony. związku z tym w 1937 r. Katolicka Agencja Prasowa w
Czasopiśmiennictwo społeczno-kulturalne publikacji pt. Front antyklerykalny — powstało w Polsce
Nie tylko wielkonakładowa prasa ogólnoinformacyjna, szereg nowych pism lewicowych, hołdujących skrajnemu
lecz na ogół także wyżej scharakteryzowana prasa poli- radykalizmowi”, a „Ateneum Kapłańskie” (w 1936 r.)
tyczna w ściślejszym tego słowa znaczeniu przewyższały ogłosiło artykuł pt. Nowy najazd komunizmu na Polskę,
oczywiście swymi nakładami, zasięgiem odbioru czytel- w którym alarmowało, że choć formalnie nie ma w
niczego, trzecią ważną kategorię czasopiśmiennictwa, Polsce prasy komunistycznej, to jednak mnożą się pisma
mianowicie czasopisma społeczno -kulturalne i literac- i grupy społeczno-ideowe, „wypowiadające poglądy
kie, najczęściej tygodniki i miesięczniki. W powodzi językiem bolszewickim” i z „sympatią o Bolszewii”,
tytułów prasowych stanowiły one nie więcej niż ok. 5%, Na te nowe pisma jest „ogromny urodzaj [...] wychodzą
a ich jednorazowe nakłady rzadko tylko przekraczały kilka miesięcy, do roku, a gdy redaktorzy ich kontynuują
10 — 12 tys. egz. Jednak docierały one do kręgów swą karierę w więzieniu, powstają nowe pisma, na
społecznych i środowisk, odgrywających szczególną, krótszy lub dłuższy żywot”.
często decydującą rolę w życiu społeczno-politycznym Jak wynika z tych i wielu innych podobnych wypowiedzi,
i kulturalnym kraju, stwarzały forum do dyskusji na wokół tych pism — i to bodaj najbardziej niepokoiło
tematy nie tylko literackie czy artystyczne, ale często sanacyjne władze i Kościół — skupiały się najwybit-
także społeczno-polityczne i ideologiczne. Namiętne niejsze pióra i umysły ze świata nauki i kultury, ludzie,
polemiki wokół kampanii Boya-Żeleńskiego przeciwko którzy często nie mieli nic wspólnego z komunizmem,
mieszczańskiej obyczajowości i pruderii, ostre, zjadliwe byli jednak głęboko zatroskani przejawami faszyzacji
wystąpienia Słonimskiego w jego Kronikach tygodnio- życia społeczno-politycznego i kulturalnego kraju. W
wych (od których z reguły czytelnicy „Wiadomości tej sytuacji nie zawsze skuteczne okazywały się środki
Literackich” zaczynali lekturę tego pisma) przeciwko administracyjne, konfiskaty i inne represje. Nie jest
m. in. „zamordyzmowi” sanacji, jej flirtowi z Hitlerem i przypadkiem, że właśnie w tym czasie pojawiły się na
faszyzmem, nieustępliwa walka lwowskich „Sygnałów” horyzoncie wydawniczym Polski także nowe czasopisma
przeciwko endeckiemu i wszelkiemu innemu szowini- prawicowe i klerykalne, jak wspomniana już poznańska
zmowi, a zwłaszcza przeciwko antysemickim burdom „Kultura”, a także związany z tzw. obozem narodowym
na uniwersytetach, liczne polemiki wokół problemów (a raczej nawet z ONR) tygodnik „Prosto z mostu”,
militaryzmu i pacyfizmu, dyskusje na temat postępowych pod redakcją Stanisława Piaseckiego. W ten sposób
tradycji narodowej historii (np. w związku z ukazaniem aktywizacja sił lewicy wywołała szeroki ferment ideowo-
się Kordiana i chama L. Kruczkowskiego, 1932) — to polityczny i kulturalny nie tylko we własnych szeregach,
tylko pierwsze z brzegu wśród wielu innych przykłady ale na całym froncie życia kulturalnego kraju.
charakteru i rangi problematyki, podejmowanych na ła- W kategorii czasopism kulturalnych ogromną więk-
mach czasopism społeczno-politycznych i kulturalnych. szość stanowiły czasopisma specjalistyczne, branżowe
Jest to zarazem istotny przyczynek do problemu orien- (poświęcone w zasadzie tylko wąskim profesjonal-
tacji społeczno-politycznych, reprezentowanych na tym nym zainteresowaniom, np. plastyce, muzyce, radiu
ważnym odcinku rynku prasowego w Polsce między- itp.). Czasopisma o szerszej problematyce społeczno-
wojennej. Na tym polu bardziej niż w wypadku prasy kulturalnej, jak „Wiadomości Literackie”, „Prosto z
ogólnoinformacyjnej czy także politycznej sensu stricto mostu”, „Sygnały” i inne, tworzyły wśród nich ilościowo
liczyły się nie tyle wielkości nakładów (choć i one niewielką (nie więcej jak kilkanaście tytułów), ale z
oczywiście miały znaczenie), ile nowatorstwo i odwaga punktu widzenia oddziaływania na opinię publiczną
głoszonych poglądów, bystrość obserwacji zachodzących najważniejszą podgrupę.
w kraju i w świecie procesów ideowo-politycznych i kul- „Boyszewickie” „Wiadomości Literackie”
turalnych, wreszcie gotowość i umiejętność pobudzania Niewątpliwie czołowe miejsce wśród nich zajmowały
czytelnika do refleksji nad nimi — słowem stworzenia „Wiadomości Literackie”, najbardziej długowieczne
gruntu do niepokoju i fermentu ideowo-politycznego i z polskich czasopism tego typu (1924 — 1939), o
kulturalnego. stosunkowo dużym nakładzie (nie przekraczającym
Toteż podzielić można pogląd A. Paczkawskiego, wszakże ok. 14 tys. egz.), niezwykle żywo i interesująco
że choć pod względem wysokości nakładów i licz- redagowane przez Mieczysława Grydzewskiego. Nie bez
by tytułów pisma te pozostawały daleko w tyle za racji było ono uznawane za swego rodzaju instytucję pol-
pismami masowymi, to jednak niewiele im ustępo- skiego życia kulturalnego i literackiego tamtych czasów:
wały lub nawet dorównywały swą wagą i znaczeniem jego nagrody literackie należały do najwyżej cenionych,
społeczno-politycznym. Odnosi się to zwłaszcza do lat opinie na jego łamach bywały przedmiotem ostrych

203
36

nieraz polemik lub nawet napaści, nie były jednak nigdy Były jednak sprawy ważne pod względem politycznym
lekceważone czy niezauważane. Swój wysoki autorytet i ideologicznym, w których redakcja „Wiadomości”
w kołach inteligencji polskiej zawdzięczały, obok swych zajmowała stanowisko znacznie mniej jednoznaczne.
walorów redakcyjnych (szybka i wszechstronna infor- Dotyczy to m. in. stosunku do komunizmu i Związku
macja o wydarzeniach kulturalnych w kraju i za granicą, Radzieckiego, zwłaszcza do jego polityki kulturalnej.
bogactwo tematyki na łamach pisma, różnorodność form Problematyka kultury i literatury radzieckiej (także
literackiego i publicystycznego przekazu itp.), bodaj filmu i innych gałęzi sztuki) zajmowała na łamach
przede wszystkim znakomitości piór, które z „Wiado- pisma sporo miejsca, niewątpliwie znacznie więcej niż
mościami” współpracowały. Należeli tu m. in. Tuwim, w jakimkolwiek innym niekomunistycznym piśmie
Wierzyński, Słonimski, Iwaszkiewicz, Lechoń, Wittlin, społeczno-kulturalnym ówczesnej Polski. Nie ulega
Boy-Żeleński, Pruszyński, Winawer, Janta-Połczyński, też wątpliwości, że materiały tym sprawom poświę-
Ossowski, Staff, Dąbrowska, Miller, a także, od czasu cone (niejednokrotnie pióra pisarzy radzieckich lub
do czasu, Irzykowski, Kaden-Bandrowski, Broniewski, polskich z kręgu komunistycznego) wyróżniały się
Nałkowska, Strug, Choromański, Rudnicki i wiele, wiele rzeczowością, obiektywizmem, nierzadko wyraźną
innych wybitności literackich, zarówno już powszechnie sympatią dla trudnego dzieła budowy nowego ustroju
uznawanych, jak też dopiero — dzięki „Wiadomościom” sprawiedliwości społecznej i zrębów socjalistycznej
— wprowadzonych na arenę wielkiej literatury polskiej kultury. Warto zwłaszcza podkreślić inicjatywę redakcji
tamtego czasu, niejednokrotnie później potwierdzonych rozpisania i opublikowania ankiety Pisarze polscy a Rosja
w czasach nowych, w Polsce Ludowej. Sowiecka (1933), w której wypowiedziało się wielu
Przy tak niezwykle szerokim wachlarzu autorów i współ- najwybitniejszych polskich pisarzy i intelektualistów,
pracowników nieunikniona była wielość i różnorodność przeważnie właśnie z sympatią do pierwszego państwa
poglądów, wyrażanych piórami tych autorów, zarówno w socjalistycznego, często „aż — jak stwierdza Koźniewski
sprawach dotyczących bezpośrednio problemów warsz- — demonstracyjnie serdecznie i pozytywnie”. Swoistym
tatu pisarskiego, jak i w kwestiach światopoglądowych ukoronowaniem tego nurtu informacji i ciepłego zain-
oraz ideowo-politycznych. Czyniło to „Wiadomości” teresowania sprawami wschodniego sąsiada Polski był
pismem w dużej mierze eklektycznym, co z kolei specjalny, bardzo obszerny i bogaty numer z paździer-
narażało je na liczne ataki i zarzuty z lewa, jak też — nika 1933 r., w całości wypełniony tekstami pisarzy i
znacznie częściej — z prawa. Częściej z prawa niż z publicystów radzieckich. Było to wówczas w polskim
lewa, bo chociaż zdarzały się w „Wiadomościach” wy- czasopiśmiennictwie kulturalnym czymś zupełnie nie-
stąpienia ideowo-polityczne budzące zdziwienie i nawet zwykłym. Zdaniem Koźniewskiego „nikt wtedy w Polsce
wzburzenie w kołach demokratycznej inteligencji (ciągle nie uczynił tyle dla propagowania osiągnięć Związku
sentyment dla Piłsudskiego, stępienie ostrza krytyki Radzieckiego, co »Wiadomości«”
społecznej w latach trzydziestych, euforia w związku z Nie byłyby jednak one sobą, gdyby nie przeplatały tych
zajęciem Zaolzia w 1938 r.), to jednak w ogólnym bi- materiałów innymi, o wymowie mniej lub więcej anty-
lansie zdecydowanie przeważały ilościowo i jakościowo komunistycznej. Między innymi nie skąpiły też miejsca
materiały z drugiej strony barykady światopoglądowej: wypowiedziom różnych byłych komunistów polskich i
antyendeckiej i antysanacyjnej, antyklerykalnej i antyob- niepolskich, o charakterze często paszkwilanckim, z re-
skuranckiej. Świadczyły o tym wspomniane już artykuły guły dalekim od rozumienia specyficznych, pionierskich
Boya-Żeleńskiego przeciwko siłom Ciemnogrodu w zadań i trudności, towarzyszących budowie nowego
Polsce (stąd ich ataki na „boyszewizm” „Wiadomości”), ustroju w otoczeniu wrogiego świata kapitalistycznego.
liczne protesty przeciwko terrorowi wobec więźniów Byłoby powierzchownością widzieć we wszystkich tych
Brześcia, wyrazy solidarności i sympatii dla republikań- meandrach i zmiennościach jedynie owoc świadomej
skiej Hiszpanii w jego boju z rebelią gen. Franco i jego polityki redakcyjnej Grydzewskiego i jego najbliższych
faszystowskich sojuszników włoskich i niemieckich, współpracowników. Chyba wiele racji ma cytowany już
nieustanne piętnowanie i ośmieszanie wszelkich przeja- Koźniewski, gdy zauważa, że „Wiadomości Literackie”
wów szowinizmu i antysemityzmu oraz wiele innych w odzwierciedlały w sobie poniekąd ową charaktery-
podobnym duchu inicjatyw. Przy całym sceptycyzmie styczną dla świata polskich intelektualistów i pisarzy
wobec niekonsekwencji i eklektyzmu „Wiadomości” postawę daleko posuniętego liberalizmu intelektualnego,
doceniali to nawet publicyści i pisarze rewolucyjni, jak lubującego się w wirze zmieniających się frontów i
W. Broniewski (przez pewien czas sekretarz redakcji, sojuszów, nieoczekiwanych ataków, błyskotliwych
którego wiersze rewolucyjne były drukowane na łamach polemik. Ludzie ci „wyczuleni na wolność słowa bez
Wiadomości”) czy jeden z późniejszych przywódców jakichkolwiek ograniczeń, niechętni wobec wszystkich
PPR Ignacy Fik, gdy — jak to przypomina Koźniewski rygorystycznych doktryn filozoficznych, politycznych,
- stwierdzał: „Znaczenie »Wiadomości Literackich« religijnych, traktowali życie umysłowe jako pasjonującą
jest dość duże. Ich akcja »bojowa« jest interesująca i grę. »Wiadomości Literackie« w niemal doskonały
potrzebna. Endek, szowinista, rasista, matoł, antysemita sposób reprezentowały tę właśnie postawę. Postawę
— warci są zawsze, aby ich drażnić i tępić. »Wiadomości zasadniczej wrogości wobec nacjonalistycznej, faszyzu-
Literackie« drażnią bardzo sumienie”. jącej prawicy, ale i pełną rezerwy wobec rewolucyjnej

204
37

lewicy, która wprawdzie zapowiada realizację sprawie- wały jednak artykuły, materiały i informacje służące
dliwości społecznej, ale szanse jej obwarowuje twardymi krzewieniu megalomanii narodowej i nacjonalizmu,
rygorami dyktatury proletariatu [...]. W tych liberałach ekspansji narodowej na zewnątrz (Czechosłowacja,
kapitał budził wprawdzie odrazę, gotowi byli potępiać Litwa) i rządów totalitarnych wewnątrz kraju. Ataki na
towarzyszące mu zjawiska społecznej krzywdy, ale ziębił marksizm i komunizm, napaści antysemickie i straszenie
ich również komunistyczny wschód”. „żydokomuną” mieściły się niejako w stałym repertuarze
Eklektyzm, niekiedy wręcz dwuznaczność „Wiadomości tematyki pisma. Cechowała je przy tym na ogół duża
Literackich” w kwestiach ideowo-politycznych nie zmie- agresywność w treści, formie i tonie, wzmagająca się
niały wszakże faktu, Że w kwestiach światopoglądowych zwłaszcza od roku 1936, niewątpliwie nie bez związku
i obyczajowych, na polu walki z obskurantyzmem i przyczynowego z aktywizacją sił lewicy na froncie
zakłamaniem w życiu publicznym — pismo to sytu- kulturalnym, a w szczególności — o czym jeszcze będzie
owało się wyraźnie na pozycjach demokracji i postępu. mowa — z jej inicjatywami wydawniczymi w tych wła-
Również zresztą w sprawach społeczno-politycznych śnie latach. Nasilenie się profaszystowskich tendencji w
bliżej było lewicy niż prawicy. Nie przypadkiem wi- piśmie odpychało odeń niektórych wybitnych twórców,
tryny „Wiadomości Literackich” były wielokrotnie nie na tyle jednak, by w sposób decydujący podważyć
wybijane i dewastowane przez bojówkarzy endeckich, jego rangę i wpływ w kołach czytelników.
nie przypadkiem też niejednokrotnie pismo z właściwą W kręgu czasopism antyfaszystowskich
sobie zjadliwością odgryzało się przeciwko napaściom Wzmagający się wyraźnie w drugiej połowie lat trzy-
nacjonalistów i ortodoksów żydowskich. dziestych ferment ideologiczny w życiu kulturalnym i
Czasopisma prawicowo-nacjonalistyczne społeczno-politycznym kraju czerpał swe soki w nie-
Jako swego rodzaju instytucja w życiu kulturalnym II małej mierze we wspomnianej przed chwilą aktywizacji
Rzeczypospolitej, „Wiadomości Literackie” przesłaniały środowisk, związanych z lewicą, w szczególności z
swą pozycją i autorytetem wszystkie inne czasopisma lewicą rewolucyjną. Jej inicjatywy wydawnicze na polu
tego typu, reprezentujące orientacje prawicowe, sana- czasopiśmiennictwa społeczno-kulturalnego, choć z
cyjne i klerykalne, nieraz przewyższające „Wiadomości” reguły rychło unicestwiane przez władze sanacyjne,
siłą finansową, bazą poligraficzną oraz poparciem stanowiły przecież istotne novum w ówczesnym kraj
potężnych organizacji i wpływowych czynników po- obrazie kulturalnego życia Polski i żłobiły w nim ślad
litycznych. Dotyczyłoto nie tylko wspomnianej już głębszy, niżby to wynikało z ich krótkowieczności.
poznańskiej „Kultury”, lecz także środowiska literacko- Dotyczy to m. in. wychodzącego (z dużymi przerwami)
publicystycznego o znacznie większych możliwościach w latach 1933 — 1936 dwutygodnika (później mie-
i ostrzejszych piórach, skupiającego się wokół „Prosto sięcznika) „Lewar”, wokół którego skupiło się grono
z mostu”, „najpoważniejszego de facto — jak pisze A. wybitnych pisarzy i publicystów związanych z ruchem
Paczkowski — konkurenta »Wiadomości Literackich« rewolucyjnym, jak J. Wyka, St. R. Dobrowolski, A. Wat,
wśród pismspołeczno-kulturalnych”. Była to rzeczywi- L. Szenwald, St. J. Lec, i które odegrało dużą rolę w
ście konkurencja groźna, i to z kilku względów o dużym upowszechnianiu w środowiskach inteligencji twórczej
znaczeniu społeczno-politycznym. Rzecz w tym przede idei frontu ludowego. W tym samym duchu redagowane
wszystkim, że „Prosto z mostu”, związane silnie z kołami były przez T. Hollendra, K. Kuryluka i H. Górską
młodoendeckimi z kręgu ONK i redagowane przez jedną lwowskie „Sygnały” — pismo, które spośród czasopism
z czołowych jego postaci, Stanisława Piaseckiego, nie lewicowych ukazywało się najdłużej (1933 — 1934 i
ukrywało swych sympatii profaszystowskich, podobnie 1936 — 1939) i stosunkowo najregularniej, początkowo
jak niechęci lub wręcz nienawiści już nie tylko do jako miesięcznik, później jako dwutygodnik. W jeszcze
socjalizmu, ale i do zasad demokracji burżuazyjnej z większym stopniu niż „Lewar” energiczna i zręczna
jej „nadmiernym” liberalizmem, laickością, skłonnością redakcja „Sygnałów” potrafiła skupić wokół siebie liczne
do tolerancji i innymi grzechami. Interesująco i żywo grono przeważnie młodych, wybijających się stopniowo
redagowane, rozchodziło się od chwili swego powstania pisarzy i publicystów, sympatyzujących lub blisko zwią-
(1935) w stosunkowo dużym nakładzie, nie mniejszym zanych z różnymi odcieniami lewicy, zjednoczonych ideą
niż ”Wiadomości Literackie”. Początkowo względnie bezkompromisowej walki z tendencjami faszystowskimi
eklektyczne, zamieszczało na swych łamach teksty nie i dążeniem do stworzenia wspólnego frontu także na
pozbawione akcentów krytyki społecznej (np. w spra- polu kultury. W gronie entuzjastów i propagatorów
wach wsi i położenia chłopów), chętnie podejmowało tych idei znaleźli się m. in. 1. Fik, L. Kruczkowski, A.
też inne problemy o dużym rezonansie społecznym, jak Kowalska, W. Bieńkowski, M. Jastrun, S. Jędrychowski,
problem koncentracji kapitału (jako źródła proletary- J. Putrament, St. J. Lec, M. Naszkowski, W. Grosz.
zacji społeczeństwa, czemu przeciwstawiano formułę Linia ideowo-polityczna pisma, zarysowująca się dość
„deproletaryzacji przez „dekoncentrację”), problem wyraźnie już od pierwszych jego numerów, wykry-
wielodzietności rodziny, walki pokoleń” jako motoru stalizowała się definitywnie w 1936 r. Było to pismo
życia społeczno-politycznego itp. Niezależnie od często jednoznacznie antyfaszystowskie, demokratyczne i anty-
demagogicznego sposobu ujmowania tych zagadnień nacjonalistyczne. Daleko idące zaangażowanie i poparcie
oblicze ideowo-polityczne „Prosto z mostu” determino- dla dorobku głośnego Kongresu Pracowników Kultury

205
38

we Lwowie (1936), równie zdecydowane wystąpienia praw człowieka oraz walkę przeciwko nacjonalizmowi
w obronie strajkujących w tymże roku robotników i rasizmowi, wyrażającym się wówczas, po przewrocie
Lwowa i Krakowa, w obronie republikańskiej Hiszpanii hitlerowskim i prawach norymberskich, najjaskrawiej
i przeciwko groźbie ekspansji hitlerowskiej, interesu- w postaci antysemityzmu, owego — jak go w liście
jące rozważania na temat możliwości współdziałania do „Oblicza Dnia” określił Romain Rolland — „trądu
socjalistów i katolików, dyskusje o istocie demokracji moralnego Europy”.
socjalistycznej i mieszczańskiej, reportaże i materiały o Odmiennie od innych czasopism, które zazwyczaj okre-
tragicznym położeniu bezrobotnych itd. — oto niektóre ślały się w podtytułach jako „literackie”, „społeczno-
tylko przykłady zaangażowania społeczno-politycznego kulturalne”, „artystyczne” itp., „Oblicze Dnia” określało
oraz nowatorstwa myśli politycznej w kręgu młodych z się po prostu jako „dwutygodnik”. Rzeczywiście, punkt
„Sygnałów”. Ale obok tych i innych ważnych problemów ciężkości jego publicystyki, jakkolwiek również zaadre-
ideologicznych i politycznych, gdy na tzw. kresach sowanej głównie do inteligencji, spoczywał głównie na
wschodnich zaogniały się z roku na rok stosunki polsko- polityce i ideologii, w znacznie skromniejszym stopniu
ukraińskie, gdy w miastach i na wyższych uczelniach na kwestiach literackich czy artystycznych. Nie ulega
młodzież „narodowa” nieustannie prowokowała burdy wątpliwości, że taki właśnie profil tematyczny pisma
antysemickie, jednym z najistotniejszych probierzy w latach silnych fermentów społeczno-politycznych
podziałów światopoglądowych i moralno-politycznych w szczególnym stopniu odpowiadał społecznemu za-
stawał się stosunek,do rodzimego nacjonalizmu. Sprawy potrzebowaniu, co w niemałej mierze powiększyło
te zajmowały stale jedno z czołowych miejsc na łamach atrakcyjność pisma, czyniło je bardziej czytelnym
„Sygnałów”. i poszukiwanym. Jeśli mimo krótkotrwałości swego
Wymowę swoistej manifestacji nie tylko kulturalnej, istnienia „Oblicze Dnia” tak wydatnie przyczyniło się do
ale w większym jeszcze stopniu moralno-politycznej i poszerzenia frontu walki ideologicznej oraz wzbogacenia
humanistycznej miały pod tym względem liczne teksty, jej nowymi treściami, to niewątpliwie taki właśnie
polemiki i inne materiały, jednoznacznie przeciwstawia- profil tematyczny i ideowo-polityczny pisma był tego
jące się wszelkim przejawom szowinizmu narodowego, podstawową przesłanką.
w tym specjalne numery poświęcone kulturze i piśmien- Scharakteryzowane wyżej pokrótce czasopisma
nictwu ukraińskiemu, podobnie białoruskiemu, a także społeczno-kulturalne reprezentowały sobą najbar-
numer zawierający obszerny wybór poezji żydowskiej. dziej istotne i liczące się środowiska i kierunki myśli
Walkę o nieskażone i postępowe oblicze polskiej kultury społeczno-politycznej i kulturalnej w kołach polskich
narodowej i polską myśl polityczną podjęło równocze- intelektualistów, pisarzy i inteligencji. Z uwagi na
śnie — w podobnym jak „Sygnały” duchu redagowane nieunikniony w tego rodzaju ocenach element su-
— „Oblicze Dnia”. Ukazywało się wprawdzie zaledwie biektywizmu należy jednak przynajmniej, na zasadzie
kilka miesięcy — od lutego do lipca 1936 — i na skutek egzemplifikacji wspomnieć o niektórych innych jeszcze
ciągłych konfiskat i innych szykan wydano zaledwie II tytułach z różnych orientacji społeczno-politycznych.
numerów, ale jednak w istotnym stopniu poszerzyło ono Wymienić tu należy np. czołowe czasopisma orientacji
front tej walki. Sprawiał to m. in. stosunkowo wysoki piłsudczykowskiej, mianowicie wychodzący przez 15 lat
nakład tego dwutygodnika, przekraczający niekiedy (od 1922) miesięcznik „Droga” (jak pisze A. Paczkowski
dwukrotnie nakład „Wiadomości Literackich” lub „jedno z najciekawszych pism polityczno-naukowych w
„Prosto z mostu”, a także niezwykle szeroki wachlarz Polsce”) oraz niejako oficjalny organ społeczno-literacki
najwybitniejszych pisarzy i publicystów, którzy na ręce kół sanacyjnych tygodnik „Pion”, stopniowo — zgodnie
redakcji pisma (kierowanej przez M. Bibrowskiego i J. z ewolucją polityczną tych kół - coraz bliższy pozycjom
Burgina) zgłaszali chęć współpracy z nim. Spośród kil- nacjonalistycznym. Natomiast w przeciwnym kierunku
kudziesięciu nazwisk na tej stale wydłużającej się liście ewoluowało parę innych pism społeczno-literackich tego
wymieńmy tylko kilkanaście: A. Strug, W. Broniewski, obozu, jak „Kuźnia Młodych”, nieco później „Orka na
H. Boguszewska. S. Czarnowski, H. Dembiński, L. Ugorze”, a przede wszystkim redagowany przez Janu-
Kruczkowski, Z. Nałkowska, S. Ossowski, L. Pasternak, arego Grzędzińskiego „Czarno na białem” — „tygodnik
L. Szenwald, W. Wasilewska, A. Wat, L. Chwistek, demokratyczny”, który stał się trybuną szybko radyka-
St. Dubois,B. Hertz, A. Kowalska, H. Krahelska, A. lizującej się inteligencji, organizującej się w ostatnich
Pronaszko, A. Rudnicki, K. Winawer, E. Zegadłowicz latach niepodległości w „klubach demokratycznych” i
i wielu innych. Nie zabrakło wśród nich i wybitnych „Stronnictwie Demokratycznym”. W latach 1938 —
pisarzy i uczonych francuskich, jak Romain Rolland, L. 1939 ewolucja ta poszła jeszcze dalej — ku współpracy
Aragon, P. Langevin, a także — co godzi się podkreślić ze zdeklarowanymi działaczami lewicy, włącznie z
— ukraińskich, jak: J. Gałan, A. Hawryluk. Miało to pisarzami i publicystami komunistycznymi — a „Czarno
tym większą wymowę polityczną, że pismo powstało na białem” stało się jednym z najbardziej poczytnych
z inspiracji KPP, działającej poprzez kanały Mię- pism społeczno-kulturalnych w kraju.
dzynarodowej Organizacji Pomocy Rewolucjonistom Nie tylko ze względu na swe oblicze ideowo-polityczne,
(MOPR) i stawiało sobie jako główne cele walkę w lecz także w nie mniejszym stopniu na swą genezę i skład
obronie zagrożonego przez faszyzm pokoju, obronę osobowy zespołu redakcyjnego na uwagę zasługuje

206
39

wychodzący w Wilnie od połowy 1935 r. (zawieszo- Powszechny”. Za organ teoretyczny Stronnictwa Narodo-
ny przez władze na początku 1936 r.) dwutygodnik wego uchodził warszawski tygodnik „Myśl Narodowa”,
literacko-społeczny „Poprostu”. Duszą zespołu redakcyj- mający kontynuować tradycje jednego z najbardziej
nego, a zarazem jednym z najpłodniejszych autorów w znanych i zasłużonych dla tego obozu politycznego
nowym piśmie stał się Henryk Dembiński, były działacz czasopism, mianowicie „Przeglądu Wszechpolskiego”.
katolickiego „Odrodzenia” i prezes Bratniej Pomocy Jednym z charakterystycznych przykładów roli tego
w Uniwersytecie Stefana Batorego. Jego ewolucja rodzaju czasopism może być organ Związku Młodzieży
ideowo-polityczna ku komunizmowi świadczyła o szan- Wiejskiej RP „Wici” (1928 — 1939), którego nakład nie
sach rozszerzenia idei antyfaszystowskiego jednolitego przekraczał zapewne nigdy 3 tys. egz., ale którego nie
frontu także na niektóre koła młodzieży katolickiej. można utożsamiać z poczytnością pisma. Jak stwierdza J.
Młodzi asystenci i studenci Uniwersytetu Wileńskiego, Borkowski „»Wici« miały wielu, może nawet większość
komuniści lub sympatycy, m. in. S. Jędrychowski, K. zbiorowych prenumeratorów w postaci kół Związku.
Petrusewicz, J. Putrament, M. Żeromska, W. Boryso- Przeciętnie koło liczyło około 30 członków. Zakładając,
wicz, stanowili wespół z Dembińskim trzon zespołu że 1000 1500 kół otrzymywało pismo i że wszyscy
redakcyjnego „Poprostu”, czyniąc z niego trybunę jego członkowie czytali je, otrzymamy 30 do 45 tys.
śmiałych i ambitnych wystąpień przeciwko narastającym czytelników »Wici«. Szacunek ten w odniesieniu do
tendencjom faszyzacji życia w kraju i w Europie (m. in. członków Związku jest na pewno przesadny, ale prócz
jako pierwsze wśród czasopism społeczno-literackich nich korzystali z pisma ich koledzy, sąsiedzi, krewni,
„Poprostu” tekst Deklaracji Praw Młodego Pokolenia rodzina [...]. W kołach związkowych pismo czytane
Polski, zaproponowanej przez Komunistyczny Związek było zbiorowo, po czym następowała dyskusja nad
Młodzieży Polskiej). W ogólności było „Poprostu” — wybranymi artykulami”. Innym przykładem wielkiej roli
podobnie jak „Oblicze Dnia” — bardziej czasopismem tego rodzaju pism był nielegalny organ teoretyczny KPP
społeczno-politycznym niż literackim, a ośrodek, ra- „Nowy Przegląd” (1922 — 1937), na którego łamach
dykalnej inteligencji wileńskiej zaliczał się — obok ukazywały się nie tylko najważniejsze dokumenty pro-
Warszawy i Lwowa — do najbardziej twórczych i gramowe partii, lecz także materiały, dyskusje i polemiki
ambitnych na polu walki o postępowe treści polskiej o zasadniczym znaczeniu dla niej i całego rewolucyjnego
kultury i polskiej myśli politycznej. ruchu robotniczego w Polsce. W tym wypadku dyspro-
Czasopisma teoretyczno-polityczne porcje między wysokością nakładu (ocenianego przez
Czasopisma społeczno-literackie czy artystyczne znawczynię tych zagadnień, M. Meglicką, na przeciętnie
przybierały częstokroć de facto charakter czasopism ok. 1000 — 1500 egz.) a wybitną rolą ideotwórczą,
społeczno-politycznych lub wprost ideotwórczych. a nawet praktyczno-polityczną pisma zaznaczały się
Częstokroć też ta ostatnia ich funkcja dominowała oczywiście jeszcze wyraźniej. Wielka ruchliwość i
nad pierwszą. Nawet jednak w takim wypadku nie aktywność lewicowej, radykalnej inteligencji na polu
mogły one zastąpić pism i wydawnictw par excel- czasopiśmiennictwa społeczno-kulturalnego i politycz-
lence politycznych, tworzonych przez różne partie i nego w ostatnich latach przedwojennych, wyrażająca się
organizacje społeczne jako ich organy programowe, w scharakteryzowanych uprzednio licznych inicjatywach
niekiedy wręcz instruktażowe, przeznaczone niejako wydawniczych, stanowiła istotne i ważne novum w życiu
dla zawodowych działaczy politycznych. Z reguły nie społeczno-politycznym kraju. Nie oznaczało to jednak
były to pisma o wielkim nakładzie i zasięgu, często nie jeszcze podważenia czy tym bardziej przełamania
były też rozprowadzane drogą normalnego kolportażu, przewagi, jaką na tym polu ciągle posiadały silne, nie
ale raczej kanałami organizacyjnymi do określonych prześladowane przez sanacyjne władze czasopisma o
adresatów indywidualnych bądź instancji czy grup orientacji prorządowej i prawicowej, także opozycyjnej.
działania. Właśnie jednak ze względu na swój charakter Ekspansji społeczno-kulturalnej sił lewicowych nie
i przeznaczenie dla kierowniczych instancji zespołów sprzyjała też, niezależnie od ciągłych szykan i konfiskat,
życia politycznego rola ich nie może być lekceważona. trudna i niejasna sytuacja w międzynarodowym ruchu
W tych bowiem organach publikowano zasadnicze rewolucyjnym, szczególnie skomplikowana w Polsce w
dokumenty programowe i ideologiczne, dawano ich związku z delegalizacją KPP.
wykładnię, prowadzono dyskusje w sprawach strategii O niektórych czasopismach masowych
walki politycznej, formułowano jej cele i hasła itp. Z punktu widzenia kształtowania opinii publicznej
Materiały te bywały z kolei przedmiotem dyskusji na nie można też nie doceniać roli czasopism masowych
zebraniach, szkoleniach, odprawach różnych szczebli różnych rodzajów i dla różnych grup czytelniczych, jak
organizacyjnych, przenikając w ten sposób niekiedy magazyny ilustrowane, czasopisma kobiece, młodzie-
daleko poza krąg bezpośrednich adresatów tych pism i żowe, satyryczne i inne. Tymczasem w tych właśnie
wydawnictw. Mowa tu np. o licznych czasopismach i kategoriach czasopiśmiennictwa dominowały zde-
wydawnictwach kościelnych w rodzaju miesięczników cydowanie motywacje wydawnicze komercjalne i z
„Ruch Katolicki” czy „Przewodnik Społeczny”, w rzadka tylko dochodziły w nich do głosu motywacje
pewnej mierze „Anteneum Kapłańskie”, czy znakomi- natury ideowo-politycznej, zwłaszcza o charakterze
cie redagowany przez jezuitów krakowski „Przegląd lewicowym. Specyficznym fenomenem wydawniczym

207
40

pod tym względem był miesięcznik „Morze”, który przekazu” na postawy światopoglądowe i społeczne
w latach trzydziestych cieszył się gwałtownie rosnącą najwrażliwszej części każdej społeczności, mianowicie
poczytnością, co odpowiednio odzwierciedliło się w młodzieży. Toteż wszystkie obozy polityczne i orientacje
równie dynamicznym wzroście jego nakładu: od ok. 50 światopoglądowe przywiązywały dużą wagę do czasopi-
tys. egz. w 1933 r. do 250 tys. w 1939 r. Czasopismo śmiennictwa do niej adresowanego. Charakterystyczny
to, dobrze i ciekawie redagowane, przyczyniło się w pod tym względem jest dynamiczny wzrost liczby
ogromnym stopniu do popularyzacji spraw morskich tytułów pism dziecięcych i młodzieżowych (łącznie z
w społeczeństwie polskim, nadrobiło wieloletnie pod harcerskimi) ze 141 tytułów W 1926 r. do 322 w dziesięć
tym względem zaniedbania, wyostrzyło też silnie poli- lat później.
tyczną czujność narodu polskiego na ciągłe zagrożenie Była to zarazem jedna z nielicznych dziedzin, w której
praw Polski do Pomorza i Gdańska przez imperializm treści światopoglądowe o charakterze postępowym
niemiecki. Równocześnie było „Morze” oficjalnym przekazywane były ich młodym odbiorcom stosunkowo
organem Ligi Morskiej i Kolonialnej i w tym charakterze szerokim strumieniem. Doniosłą rolę na tym polu od-
bałamuciło społeczeństwo „ideą kolonialną”, lansowaną grywały lewicowe organizacje młodzieżowe i ich prasa,
przez wielkomocarstwową politykę rządów sanacyjnych. jak np. wspomniane już „Wici”, podobnie działalność i
Nie ulega jednak wątpliwości, że efekty tej propagandy wydawnictwa Organizacji Młodzieżowej Towarzystwa
w świadomości politycznej społeczeństwa nie wytrzy- Uniwersytetu Robotniczego (OM TUR). Jeśli chodzi na-
mywały porównania — jak to już niedaleka przyszłość tomiast o młodzież szkolną, to było to przede wszystkim
miała pokazać — z rolą, jaką odegrało „Morze” w zasługą wydawnictw Związku Nauczycielstwa Polskiego,
uczuleniu społeczeństwa na sprawy naprawdę ważne, których łączny nakład jednorazowy sięgać miał w końcu
w tym przede wszystkim na sprawę utrzymania się za lat trzydziestych (według różnych źródeł) 250 — 500
wszelką cenę nad Bałtykiem. tys. egz., w czym największy udział miały wydawane
Wśród innych kategorii czasopism masowych na uwagę przez ZNP pisma dla młodzieży i dzieci „Płomyk”
zasługują czasopisma satyryczno-humorystyczne, w i „Płomyczek”. Wprawdzie w wyniku początkowo
których satyra polityczna zajmowała na ogół sporo prosanacyjnej postawy władz ZNP (spotykającej się
miejsca. Do początku lat trzydziestych na rynku tym zresztą stale z silną opozycją w łonie Związku) ujawniało
niepodzielnie niemal panowała „Mucha”, której nakład się w „Płomyku” przez pewien czas sporo materiałów
w jej najlepszych latach sięgał nawet 50 tys. egz. Jej wpajających w młodzież idee sanacyjnego tzw. wycho-
orientacja polityczna była jednoznacznie prawicowa i wania państwowego oraz czci dla Józefa Piłsudskiego,
nacjonalistyczna, a „poziom artystyczny wypowiedzi, ale nie odebrało to „Płomykowi”, redagowanemu przez
zarówno literackich jak i graficznych — według oceny wytrawnych pedagogów, charakteru pisma otwartego,
A. Paczkowskiego — wzbudza raczej uczucia litości tolerancyjnego, dalekiego od wszelkiego fanatyzmu
dla ich twórców niż podziwu”. Niewiele różniły się od religijnego, narodowego czy partyjno-politycznego.
„Muchy” — przy wyższym jednak poziomie graficznym Toteż koła nacjonalistyczne i klerykalne nie szczędziły
i technicznym — krakowskie „Wróble na Dachu”, krytyki i potępień dla Związku i jego wydawnictw z
wydawane w koncernie prasowym Dąbrowskiego, wła- „Płomykiem” na czele, zwłaszcza gdy w Związku znowu
ściciela IKC, w podobnie wysokim nakładzie. Znacznie wzięły górę siły lewicowe. Przeciwko „Płomykowi”
ambitniej pod każdym względem przedstawiał się profil (do którego redakcji weszła m. in. Wanda Wasilewska)
„Cyrulika Warszawskiego”, zaopatrywany w teksty i rozpętały prawdziwą nagonkę w związku z jednym z
rysunki m. in. przez Tuwima, Słonimskiego, Leca, jego numerów w roku 1936, poświęconym Związkowi
Hemara, Karpińskiego, Czermańskiego, Berezowską, Radzieckiemu i przedstawiającym go w życzliwym
Zarubę i innych. Już sam skład zespołu redakcyjnego i świetle.
grona współpracowników wskazywał, że w swej ogólnej „Rynek czytelniczy” prasy i książki
orientacji polityczno-kulturalnej „Cyrulik” zbliżał się do Problemy prasy i czasopiśmiennictwa wiążą się nieroze-
„Wiadomości Literackich”. To jedno z najlepszych pism rwalnie z szerszymi zagadnieniami czytelnictwa słowa
satyrycznych w Polsce skończyło się po opanowaniu drukowanego w Polsce w ogóle. Prasa zarówno informo-
koncernu prasy „czerwonej” przez Miedzińskiego i wała, jak i przyzwyczajała oraz zachęcała do czytania,
sanację. Dopiero po paru latach (1936) powstałą w ten z czasem nie tylko prasy, ale także innych publikacji
sposób lukę wypełniły najbardziej z tych pism lewicowe i literatury różnego rodzaju i poziomu. Są to jednak
i odważne „Szpilki”, także dysponujące ostrymi piórami zagadnienia jeszcze bardziej złożone i rozległe, a przy
(m. in. redaktor Z. Mitzner, E. Lipiński, Z. Wasilewski). tym mniej naukowo zbadane niż czytelnictwo prasy. Z
Nie wahały się one m. in. atakować polityki zagranicznej konieczności więc wypadnie ograniczyć się w poniższych
min. Becka i jego flirtu z III Rzeszą, co nie było wówczas uwagach na ten temat jedynie do kilku ustaleń bądź
rzeczą łatwą. „Antyfaszyzm » Szpilek« — zauważa A. spostrzeżeń, niekiedy dość przypadkowych z uwagi na
Paczkowski — nie był rozwadniany jak w »Musze« dużą nierównomierność stanu badań, przeważnie tylko
antyniemieckością, lecz uderzał we wszystkie narodowe fragmentarycznych i z reguły uprawniających jedynie do
odmiany faszyzmu, nie szczędząc i rodzimej”. wniosków raczej orientacyjnych bądź hipotetycznych.
Trudno przeceniać rolę i wpływ „środków masowego W kraju, w którym większość ludności, a zwłaszcza

208
41

najliczniejsza jej warstwa, chłopi, zaspokajała z trudem np. serię „Biblioteka Powieściowa” (poszczególne tomy
swe elementarne potrzeby bytowe, w którym jeszcze pod w granicach 2 zł), także warszawska „Biblioteka Dzieł
koniec II Rzeczypospolitej blisko 1/4 tej ludności nie Wyborowych” (podobne ceny) itp. Nie zmieniało to
umiała czytać ani pisać — czytelnictwo nie mogło oczy- faktu, że książka w Polsce międzywojennej była droga
wiście odbiegać od tego ogólnego obrazu społeczeństwa i i dla znacznej części społeczeństwa stanowiła artykuł
rozwinąć się do poziomu, odpowiadającego standardom poniekąd luksusowy. Odnosi się to nawet do uboższych
w krajach wysoko, a często nawet średnio rozwiniętych. grup inteligencji (pracowników umysłowych), w których
Pewne światło na to zagadnienie rzuca wskaźnik roczne- dochód miesięczny na rodzinę nie przekraczał 150 zł.
go zużycia papieru na 1 mieszkańca Polski w latach 1928 Świadczyła o tym ankieta przeprowadzona w Warszawie
— 1936, który był sześciokrotnie niższy niż w Anglii, w rodzinach inteligenckich (1932), która wykazała, że
Szwecji lub w Niemczech. Zużycie papieru gazetowego we wspomnianej grupie o dochodach do 150 zł miesięcz-
na 1 mieszkańca było w Polsce również niskie i dopiero nie (stanowiącej w 1933 r. ok. 30% ogółu pracowników
w ostatnich latach niepodległości nieco się podniosło (w umysłowych) wydatki na prasę i książki ograniczały się
roku 1930 — 0,8 kg, 1937 — 1,0 kg). do ok. 3, 5 zł miesięcznie lub nieco ponad 40 zł rocznie.
W budżetach rodzin gorzej sytuowanych, tzn. w więk- Dopiero w następnej grupie zamożności (150- 249 zł)
szości rodzin chłopskich i robotniczych (a częściowo wydatki na te cele wyraźnie rosły — do kwoty ok. 7,5
i drobnomieszczańskich), wydatki na kulturę miały zł. W świetle tych materiałów A. Paczkowski dochodzi
z reguły udział niewielki i były zresztą przeznaczone do wniosku, że rynek czytelniczy prasy codziennej
głównie na koszty związane ze szkołą. Ponadto wy- w ostatnich latach II Rzeczypospolitej, przy liczbie
datki te były szczególnie chwiejne i w zależności od ludności sięgającej już ok. 35 mln, nie przekraczał ok.
położenia gospodarczego i warunków bytowych rodziny 1,5 mln osób.
szczególnie łatwo podlegały redukcji. I tak np. z badań Z uwagi na to, że książka była znacznie droższa niż gazeta
ankietowych tych zagadnień na wsi wynika, że wydatki czy tygodnik, rynek czytelniczy książki — rozumiany
na prasę codzienną i książki (i pocztę) wynosiły rocznie komercjalnie — był niewątpliwie znacznie węższy.
na 1 osobę dorosłą w latach 1928 — 1929 przeciętnie Potwierdza to także niski wskaźnik produkcji książek
dla całego kraju 5,2 zł, by w latach 1935 — 1936 spaść w latach 1929 — 1938, wynoszący wtedy — według S.
do 1,6 zł. Były przy tym bardzo mocno zróżnicowane Żółkiewskiego — 0,7 egzemplarza na 1 mieszkańca.
między „Polską A” i „Polską B”: 6,3 zł w woj. śląskim i Byłoby jednak dużym uproszczeniem, a nawet zdefor-
0,7 zł w woj. nowogródzkim (w latach 1936 — 1937). mowaniem obrazu tego skomplikowanego zagadnienia
„Jeżeli przyjąć — stwierdza w związku z tym A. Pacz- sprowadzenie go tylko do kwestii wielkości produkcji
kowski — że rodzina wiejska składała się z czterech osób oraz obrotów handlowych w księgarniach. W społe-
dorosłych, uzyskamy dla najlepszego z lat przedkryzyso- czeństwie biednym, takim jak polskie, rozmiary rynku
wych sumę około 20 zł rocznie wydawanych na prasę, czytelniczego były kształtowane nie tylko i nie tyle przez
książki i pocztę, co przy jednostkowej cenie najtańszego posiadanie książki na własność, ile przez faktyczny obieg
wówczas dziennika, wynoszącej 10 gr, pozwalałoby — czytelniczy książki różnymi kanałami, wśród nich przede
przy zupełnym zarzuceniu korespondencji i zakupów wszystkim komunikacją biblioteczną, różnymi formami
książek — nabywać gazetę mniej więcej co drugi dzień. czytelnictwa zbiorowego, dyskusjami nad książką w
Wieś polska jako całość nie mogła więc stać się stałym organizacjach oświatowych, społecznych, związkowych
odbiorcą prasy codziennej” i tym bardziej — dodajmy itp. Trzeba przy tym dodać, że sieć bibliotek była w
— znacznie droższych czasopism i książek. Niewiele Polsce stosunkowo obfita i rozwijała się (z niewielkimi
lepiej przedstawiała się pod tym względem sytuacja w zahamowaniami) nawet w latach kryzysu. Obok blisko
środowiskach robotniczych. Wynika to z innych badań 25 tys. bibliotek szkolnych ( 1936/37) działało w Polsce
ankietowych, przeprowadzonych w 1927 r., a więc w coraz więcej stałych publicznych bibliotek oświatowych,
okresie dobrej koniunktury i tylko w trzech wielkich społecznych i samorządowych; liczba ich wzrosła z
ośrodkach przemysłowych (Warszawa, Łódź, Zagłębie 8526 w 1929 r. do 8982 w 1937/38 r. Co najważniejsze
Dąbrowskie — a więc wśród robotników stosunkowo jednak wzrosła w nich również liczba czytelników (z
dobrze sytuowanych). W świetle tych badań ok. 25% 674,7 tys. w 1929 r. do 975,2 tys. w 1937/38 r.), a także
rodzin robotniczych w ogóle nie kupowało gazet i wypożyczeń (z 12 925 do 13 220).
książek, a 44% ograniczało się do kwoty poniżej 1 zł W sieci bibliotek oświatowych występowały jednak
miesięcznie na te cele. Przypomnijmy tu, że cena taniej charakterystyczne dysproporcje między miastem a
gazety wynosiła wówczas 10 gr, tygodnika społeczno- wsią, gdzie wprawdzie bibliotek było więcej, ale ich
kulturalnego ok. 40-50 gr, najtańszej książki (powieści) księgozbiory były kilkakrotnie skromniejsze niż w
ok. 1 zł (najczęściej jednak w granicach 3 do 10 zł). miastach (np. w 1929 r. biblioteki miejskie posiadały
Dużą rolę w upowszechnieniu książki przez jej potanie- ponad 81% tomów w sieci bibliotecznej, wiejskie zaś
nie od grywały inicjatywy tanich serii wydawniczych, zaledwie ponad 18%). Zauważmy też, że blisko 75% tych
podejmowane przez niektóre księgarnie i wydawnictwa, bibliotek było polskich, natomiast reszta przypadała na
jak np. „Biblioteka Groszowa„” (każdy tom 9 5 gr) w mniejszości narodowe. Znacznie ostrzejsze dysproporcje
Warszawie, Towarzystwo Wydawnicze „Rój”, wydające zachodziły między stopniem wykorzystania księgozbio-

209
42

rów bibliotecznych w różnych regionach kraju. Pod Strzelecki. liczący ok. 200 tys. członków, ustępował pod
względem liczby wypożyczeń zdecydowanie czołowe tym względem zdecydowanie ludowym „Wiciom” —
miejsca zajmowały (w roku 1937/38) województwa m. in. właśnie na polu upowszechniania czytelnictwa,
lwowskie, łódzkie, krakowskie i tarnopolskie, „w ogo- organizowania bibliotek itp. Podobnie dużą aktywność
nie” znajdowały się województwa wileńskie, kieleckie, w tej dziedzinie rozwijało wśród młodzieży robotni-
nowogródzkie i poleskie, w których liczba wypożyczeń czej Towarzystwo Uniwersytetu Robotniczego (TUR).
niekiedy dziesięciokrotnie ustępowała wypożyczeniom w Odrębny i ważny rozdział stanowiła działalność na
woj. lwowskim, a kilkakrotnie w pozostałych czołowych tym polu związków zawodowych, a także organizacji i
pod tym względem województwach. Problem przyczyn związków spółdzielczych, w których na ogół poważną
tej dość zaskakującej i — być może — przypadkowej rolę odgrywali ludzie związani z lewicą czy wprost z
hierarchizacji (np. w wyniku dużych niedokładności sta- ruchem robotniczym.
tystycznych?) musi pozostać tu bez odpowiedzi, wymaga W sumie więc sądzić można, że niewątpliwą przewagę
bowiem odrębnych studiów. W warunkach polskiego liczebną i materialną organizacji oświatowo-kulturalnych
rynku czytelniczego rola bibliotek oświatowych nie o charakterze „patronackim”, prawicowym i sanacyj-
może pozostać niedoceniona, i to nie tylko ze względu nym rekompensowały w niemałym stopniu aktywność,
na wskazane wyżej położenie ekonomiczne większości ofiarność i nowatorski wzorzec działalności postępo-
społeczeństwa, uniemożliwiające mu posiadanie wła- wych organizacji, przede wszystkim młodzieżowych.
snych, choćby skromnych księgozbiorów. Chodzi także o Wydaje się, że zwłaszcza w latach trzydziestych ich
to, że — jak słusznie podkreśla Żółkiewski — w Polsce, rola i wpływy wzrastały szybciej niż środowisk o profilu
odmiennie od wielu innych narodów, „biblioteki odgry- tradycjonalnym (o czym świadczyć może m. in. silny
wały o wiele donioślejszą rolę w rozwoju czytelnictwa; wzrost liczebny ZMW RP „Wici” z ok. 30 tys. w 1930 r.
zgodnie z tradycją naszej kultury gromadziły głównie do ponad 100 tys. w 1939 r.)
literaturę piękną i propagowały ją wśród mas, traktując Nie pozostawało to — zdaniem S. Żółkiewskiego —
to już w XIX wieku jako zadanie narodowe w kraju bez wpływu na kształtowanie poziomu i kierunków
niewolnym”. rozwoju kultury literackiej w społeczeństwie polskim.
Istotną okoliczność w ocenie roli bibliotek w kształto- „Ta mniejszość — stwierdza on — mająca wobec
waniu czytelnictwa stanowi fakt, że niezwykle aktywne literatury swoistą postawę osobistego zaangażowania,
na tym polu były stowarzyszenia młodzieżowe, związki zaciekawienia, odbiorczej aktywności, narzucała wzory
zawodowe i inne organizacje społeczne. Utrzymywa- przez siebie modyfikowane reszcie społeczeństwa.
ły one w 1930 r. ok. 80% bibliotek oświatowych i Wokół właściwych czytelników książek mieliśmy w tych
ok. 68% posiadanych przez nie książek. Natomiast latach dość szeroką otoczkę raczej czytelników tylko
kościelne biblioteki parafialne stanowiły zaledwie gazet, którzy jednak sięgali po teksty literackie. Byli to
3% tych bibliotek i posiadały tylko 2,4% książek. przede wszystkim czytelnicy »powieści w odcinkach«
Nie oznaczało to oczywiście, że siły prawicy i kler [...] druków brukowych i jarmarcznych”. Właśnie w tym
zaniedbywali te zagadnienia. Organizacje społeczne o kontekście podkreśla też rolę bibliotek jako ośrodków
charakterze prawicowo-klerykalnym i sanacyjnym miały wychowywania nowej „publiczności literackiej”: „nowa
zdecydowaną przewagę liczebną i przede wszystkim kultura literacka nie powstałaby, gdyby nie istniały
materialno-finansową nad organizacjami lewicowymi i biblioteki, te najbardziej cenne i powszechne formy
postępowymi. Te ostatnie wykazywały jednak ogólnie uczestnictwa w kulturze literackiej owych lat. Wówczas
biorąc znacznie większą aktywność, pomysłowość, a była to forma uczestnictwa o szerszym zasięgu aniżeli
przede wszystkim odrzucały przeżyty już patronacki komunikacja radiowa, ustępowała wprawdzie ilościowo
charakter ruchu społecznego i jego instytucji (jak prasie, ale przerastała ją jakościowo”.
m. in. bibliotek), w którego ramach uczestnicy tego Nie od rzeczy będzie w związku z tym zwrócić uwagę na
ruchu, a zwłaszcza młodzież, byli w zasadzie obiektem dwie inne jeszcze opinie Żółkiewskiego. Pierwsza z nich
określonych działań wychowawczych, podejmowanych dotyczy czytelnictwa określonych typów (poziomów)
przez klerykalno-konserwatywnych przewodników literatury. Wbrew potocznym opiniom nakłady literatury
duchowych. Pozbawiali oni w ten sposób młodzież wartościowej i ambitnej („wysokoartystycznej”) nie
prawa do samodzielności, paraliżując jej zaangażowanie ustępowały wysokością swych nakładów literaturze
społeczne i odbierając niejako jej podmiotowość. Zna- popularnej („trywialnej”), w tym romansom, książkom
miennym pod tym względem przykładem było katolickie sentymentalnym, przygodowym, kryminalnym itp.
Zjednoczenie Stowarzyszeń Młodzieży Polskiej, które w Trudniejsza była walka z literaturą „brukową”(różne,
latach trzydziestych ogarniało 220 — 300 tys. członków często anonimowe, wydawnictwa zeszytowe bez ambicji
i rozporządzało też wielką siecią biblioteczną. Ale liczba literackich). Dopiero w latach trzydziestych, gdy zaczęły
wypożyczeń z tych bibliotek była nieproporcjonalnie pojawiać się na większą skalę wspomniane już tanie,
mała do posiadanych przez nie zasobów książkowych. często wartościowe książki w ramach np. „Biblioteki
Również organizacje sanacyjne nie potrafiły na ogół z Groszowej”, ”Biblioteki Dzieł Wyborowych” i innych,
większym rozmachem i powodzeniem rozwinąć swej sytuacja na tym odcinku zaczęła — jak się wydaje —
działalności kulturalno-oświatowej. Tak np. Związek ulegać zmianie na lepsze. Oceny te, oparte na niepełnych

210
43

i nie zawsze wiarygodnych materiałach, wymagają (m. in. za Węgrami, Łotwą, Czechosłowacją, Norwegią,
jednak weryfikacji w dalszych badaniach. ale przed Włochami, Rumunią, Jugosławią). Tłumaczyło
Dotyczy to również niewątpliwie próby udzielenia przez się to oczywiście głównie stanem zamożności ludności.
Żółkiewskiego, w sposób oczywiście hipotetyczny, Radioodbiorniki były bardzo drogie. Początkowo, przed
odpowiedzi na istotne pytanie: „ilu mieliśmy czytelników rokiem 1930, cena średniego odbiornika lampowego
książek u progu lat trzydziestych?” Opierając się na róż- wynosiła ok. 250 zł i choć w następnych latach nieco
nych przesłankach można tę liczbę widzieć w granicach się obniżyła, to jednak i wtedy równała się mniej więcej
700-750 tys. osób, czyli około 7% dorosłej ludności miesięcznemu zarobkowi wykwalifikowanego robotnika
kraju. Mowa tu oczywiście o „publiczności literackiej” lub nauczyciela. Podjęto więc produkcję tanich, bez-
sensu stricto. Należy jednak podkreślić, że w tej sto- lampowych (oczywiście o znacznie mniejszym zasięgu
sunkowo niedużej grupie znaczną część — około 40% odbioru i jakości) odbiorników detektorowych w cenie
— stanowić mieli według szacunku autora czytelnicy ok. 30 zł (tj. tyle mniej więcej, ile dwie pary butów), ale
młodzi, w niemałej mierze pochodzenia robotniczego i to był wydatek nie dla biednych. W rezultacie dopiero
i chłopskiego. Było to niewątpliwie optymistyczne za- pod koniec okresu międzywojennego radio przestało
barwienie tego skądinąd dość pesymistycznego obrazu. mieć charakter artykułu luksusowego i tym samym
Oznaczało to w dalszej konsekwencji również zapo- poniekąd elitarnego. W 1936 r.liczba radioodbiorników
wiedź stopniowego przełamywania dotychczasowego przekroczyła pół miliona, czyli ok. 1,5% ludności kraju,
modelu kultury literackiej i kultury w ogóle, jeszcze w z tym że przez cały czas i pod tym względem wieś
początkach drugiej niepodległości silnie obarczonego na- pozostawała głęboko upośledzona (zaledwie nie całe 113
leciałościami szlachetczyzny, tak często podkreślanymi odbiorników). W jeszcze większym stopniu odnosi się to
przez socjologów. Prowadziło wreszcie do przełamania do województw wschodnich (z wyjątkiem lwowskiego i
pozaborowych barier międzydzielnicowych i stworzenia wileńskiego), gdzie liczba aparatów radiowych na 1 tys.
przesłanek do integrującej całe społeczeństwo — m. in. mieszkańców w 1939 r. nie przekraczała 10 — 12.
dzięki pełniejszym obecnie możliwościom ujawnienia Radio w swych początkach fascynowało, budziło po-
się autentycznej walki poglądów i postaw społeczno- dziw, ale niekiedy też opory psychiczne i obawy, że
politycznych — kultury ogólnonarodowej w całej jej „usunie z powierzchni ziemi słowo drukowane”, „zabije
wszechstronności i wielobarwności. książkę”, zniszczy wydawnictwa itd. Podnosił te obawy
Nowy instrument umasowienia kultury — radiofonia w 1927 r. Miriam-Przesmycki, a Irzykowski nazywał
Za inaugurację radiofonii polskiej uznać można rozpo- radio wręcz „wynalazkiem szatańskim”, rabusiem czasu,
częcie nadawania próbnych i krótkotrwałych (przez 1 zamieniającym człowieka w „dodatek do radia”. W
godz. dziennie) audycji radiowych Polskiego Towarzy- większości jednak twórcy, intelektualiści, pisarze i
stwa Radiotechnicznego z radiostacji w Warszawie w artyści oceniali wysoko szerokie możliwości, jakie do
lutym 1925 r., słyszalnej w zasięgu ok. 200 km. Była podniesienia poziomu kultury i jej upowszechnienia
to więc stacja o niewielkiej jeszcze mocy (1,5 kW), stwarzał ten wielki wynalazek. Z entuzjazmem i uzna-
podobnie zresztą jak stacje nadawcze uruchamiane niem wypowiadali się na temat m. in. Boy-Żeleński,
niewiele wcześniej lub później w innych krajach euro- Karol Szymanowski, prof. Wacław Komarnicki, Andrzej
pejskich (najwcześniej Anglia, Dania, Francja — 1922, Strug, Ignacy Daszyński, który m. in. podkreślał (1927)
najpóźniej Grecja, Luksemburg, Portugalia — 1932 — możliwości wykorzystania radia w celach politycznych i
1933). Stałe i regularne programy radiowe, już znacznie społeczno-wychowawczych.
dłuższe (6 godz. dziennie), zaczęto nadawaćmw kwietniu Wydaje się jednak, że przynajmniej w pierwszych latach
1926 r. W następnych latach uruchamiano kolejno nie doceniano roli radia jako instrumentu wielostron-
szereg stacji regionalnych. Łączna liczba stacji rosła nego odziaływania na społeczeństwo, ograniczając ją
dość szybko: w roku 1931 było ich 5, a w 1939 — 11. raczej do funkcji rozrywkowej i traktując jako swego
W szybkim również tempie rosła ich techniczna jakość, rodzaju hobby garstki (zamożnych) łowców nowinek
zasięg i moc (w 1939 r. łącznie 393 kH). Największa technicznych. Wprawdzie już w 1924 r. wyszła ustawa
z nich w Raszynie pod Warszawą miała moc 120 kH. regulująca m. in. niektóre sprawy związane z przyszłym
Uruchomiona w 1931 r., była wówczas najsilniejsza statusem prawnym radiofonii w polsce (głosząca m.
w świecie, stanowiąc zarazem poważnie osiągnięcie in. zasadę wyłączności uprawnień państwa w zakresie
najnowszej myśli technicznej (łączna moc wszvstkich zakładania, utrzymywania i eksploatowania radia oraz
radiostacji europejskich bez Raszyna wynosiła wówczas kontroli państwa nad nim), a w roku następnym rząd
ok. 420 kH). dał koncesję na założenie Spółki Akcyjnej „Polskie
W miarę budowy stacji, powiększania ich mocy i ogar- Radio” (której kontrolę zapewnił sobie przez wykupienie
niania ich zasięgiem całego kraju rosła szybko liczba 40% akcji), ale faktycznie kontrolę tę wykonywał dość
radioabonentów. Na przełomie 1926/27 było ich 48 tys., powierzchownie, pozostawiając spółce dużą swobodę
w roku 1939 — już nieco ponad 1 milion. W przelicze- poczynań. W dniach zamachu majowego 1926 r. ani
niu na liczbę ludności nie było to jednak wiele — 29 rząd, ani zamachowcy nie pomyśleli w ogóle o wykorzy-
na 1000 mieszkańców (1939) — i pod tym względem staniu radiostacji w Warszawie jako środka informacji
zajmowała Polska jedno z końcowych miejsc w Europie lub łączności, żadna ze stron nie próbowała w ogóle

211
44

zająć czy zabezpieczyć rozgłośni. Zdaniem historyka na rozbudowę rozgłośni na kresach wschodnich (Wilno,
polskiej radiofonii, M. J. Kwiatkowskiego, wynikało Lwów) lub budowę tam nowych (Baranowicze, w budo-
to zapewne stąd, iż „nikomu po prostu nie przyszło do wie w 1939 r. Łuck). Te trzy stacje miały łączną moc
głowy, że takie niepoważne urządzenie rozrywkowe większą niż sześć pozostałych rozgłośni (z wyłączeniem
może spełnić ważną rolę polityczną”. Piłsudski zaledwie Raszyna), tj. rozgłośnie w Krakowie, Katowicach,
trzy razy wystąpił przed mikrofonami radiowymi. Poznaniu i Łodzi, Warszawie II i Toruniu (jedynej nowo
Z czasem jednak coraz lepiej zaczęto sobie uświadamiać zbudowanej na zachodzie), mianowicie l50 kH wobec
znaczenie wielkiego wynalazku Marconiego. Wcześnie 116 kH w sześciu ostatnich. Z braku odpowiednich
zrozumiano to zwłaszcza w Wielkopolsce i na Śląsku, badań nie sposób jednak dokładniej scharakteryzować
gdzie nie docierały programy radiowe polskie, nato- ewolucji polityki programowej Polskiego Radia z punktu
miast słyszalne były niemieckie, co przy szerokiej tam widzenia jej treści społeczno-politycznych w tym okre-
znajomości języka niemieckiego miało tym większe sie.
znaczenie polityczne. Już w 1927 r. powstały więc Nie ulega wątpliwości niezwykle doniosła rola Polskiego
w Poznaniu i Katowicach dwie nowe rozgłośnie, z Radia na polu szerzenia kultury artystycznej, literackiej
których ta ostatnia miała w chwili swego powstania moc i muzycznej, a także popularyzacji wiedzy i nauki w
równą centralnej rozgłośni warszawskiej, a przewyższała najszerszych kręgach społeczeństwa. Jedynie na zasadzie
znacznie wszystkie regionalne (a także konkurencyjne egzemplifikacji zwróćmy tu uwagę np. na osiągnięcia
rozgłośnie niemieckie w Gliwicach i Wrocławiu). Celom międzywojennej radiofonii polskiej w dziedzinie kultury
politycznym w niemałej mierze służyły także dwie muzycznej. Muzyka zajmowała w programach radio-
kolejne radio stacje w Wilnie (1927) i Lwowie (1930), wych ponad 58% czasu (1937), z czego prawie 1/3
mające oddziaływać na mniejszość białoruską, litewską przypadała na muzykę poważną. Szczególnie dużym
i ukraińską za pomocą specjalnych programów dla nich powodzeniem i uznaniem cieszyły się stałe koncerty
przeznaczonych oraz przeciwdziałać wpływom rozgłośni muzyki szopenowskiej, a także ludowej, transmisje
kowieńskiej i mińskiej, dobrze słyszalnym w Polsce koncertów symfonicznych, oper itp. Potrzeby Polskiego
północno-wschodniej. Radia w tym zakresie stały się też bodźcem do utworze-
Jak już wspomniano, w pierwszych latach rząd nie nia w jego ramach własnych orkiestr, m. in. orkiestry
interesował się zbytnio sprawami radiofonii i nie in- symfonicznej Polskiego Radia, która obok orkiestry
gerował na ogół w politykę programową i personalną Filharmonii Warszawskiej uchodziła za najlepszą w
Polskiego Radia. W połowie lat trzydziestych nastąpiły kraju.
pod tym względem duże zmiany, czego zapowiedzią Dużą wagę przywiązywano w Polskim Radiu do audycji
było powołanie do życia Głównej Rady Programowej literackich. O ich wysoki poziom troszczyła się specjalna
Polskiego Radia (1929), która niewątpliwie przyczyniła komisja literacka Polskiego Radia, w której skład
się do położenia kresu dotychczasowej polityce pew- wchodzili m. in. Sieroszewski, Boy-Żeleński, Nałkow-
nego laissefairyzmu w tej dziedzinie, ale jednocześnie ska, Kaden-Bandrowski. O ile w latach dwudziestych
zadbała też o bardziej adekwatne dostosowanie jej do bezpośredni, osobisty udział literatów w pracy radiowej
linii ideowo-politycznej reżimu sanacyjnego. Wkrótce był jeszcze stosunkowo niewielki i przypadkowy, o tyle
potem przyszły drastyczne „czystki” personalne, których w latach późniejszych sytuacja ta zmieniała się szybko
celem było — jak pisze K. Eydziatowicz — obsadzenie na korzyść. Coraz częściej też przekazywano na falach
stanowisk kluczowych „osobami dającymi gwarancję, że eteru teksty i słuchowiska specjalnie przygotowane
mikrofon służyć będzie propagandzie stronnictwa rzą- do celów i warunków radiowych. Z punktu widzenia
dzącego”. W 1935 r. rząd wykupił 96% akcji Polskiego upowszechnienia kultury literackiej i artystycznej szcze-
Radia, co przekształciło je już całkowicie w swoisty gólnie duże znaczenie miały te właśnie słuchowiska
organ rządowy. Opanowanie tego już wówczas praw- i utwory dramatyczne, ponieważ teatr o wysokim
dziwego masowego środka przekazu w tym czasie nie poziomie artystycznym był na prowincji praktycznie
było przypadkiem. Przypomnijmy, iż liczba abonentów niemal niedostępny, a i w wielkich miastach dostęp
radiowych zbliżała się wtedy do granicy pół miliona. ten był niełatwy ze względu na wysokie ceny biletów
Innym przyczynkiem do kwestii zasięgu oddziaływania teatralnych. Wbrew wyrażanym tu i ówdzie obawom
radia na społeczeństwo może być fakt, iż właśnie w tych audycje te nie odciągały słuchaczy od sal teatralnych ani
latach wprost lawinowo rosła korespondencja słuchaczy od książki — tak jak informacja i publicystyka radiowa
z radiem: z ok. 50 tys. listów od słuchaczy w 1935 r. do nie zahamowały czytelnictwa prasy. Pokazywało się,
ok. 300 tys. w 1939 r. jak wiele przenikliwości tkwiło w przewidywaniach
W świetle przedstawionych faktów trudno mieć wątpli- Boya-Żeleńskiego, wypowiedzianych w czasach, gdy ra-
wości co do kierunków reorientacji ideowo-politycżnej diofonia ledwie raczkowała: „W ocenie nowych zjawisk
profilu programowego Polskiego Radia po 1935 r., uderza mnie — pisał Boy w 1927 r. — że rozważa się je
zwłaszcza gdy chodzi o programy informacyjne i po- z punktu widzenia współzawodnictwa, antagonizmu. Czy
lityczne. Pewne pośrednie światło na to zagadnienie kino szkodzi teatrowi, czy radio zaszkodzi koncertom
rzucają poczynania i plany w zakresie rozbudowy sieci symfonicznym? Wydaje mi się to dość powierzchowne:
rozgłośni radiowych. Największe środki przeznaczono wszyscy ci pozorni antagoniści są w istocie na dłuższą

212
45

metę tylko sojusznikami. Tak samo mówi się, że gazeta Chabówkę po rejon Nowego Sącza na południu. Zadanie
zabija książkę, ale policzcie nakład książki w epoce utrzymania tak wydłużonego frontu spowodowało, że
przedgazetowej. Zapewne kino odebrało doraźnie nieco pasy obrony poszczególnych dywizji piechoty były z
widzów teatrowi, ale ilu ich wychowa dla teatru i dla konieczności bardzo szerokie i przez to wątłe, wahające
książki? Wszystkie rozrywki, rozszerzające horyzont się w granicach od 1 z do 70 km na jedną dywizję;
i stwarzające potrzeby kulturalne wspomagają się przeciętnie na 1 dywizję piechoty przypadało ok. 41 km
nawzajem. A czy radio czeka podobna powszechność, frontu obrony. Nawet na głównym kierunku uderzenia
jak teatr i kino? Bez wątpienia przez swoją taniość, niemieckich zgrupowań pancernych znalazła się tylko 1
przez swoją cudowność i bezpośredniość, radio ma dywizja piechoty, mając do obrony pas szerokości 35
bodaj najwięcej warunków powszechności. Dlatego z km.
radością dowiaduję się, że wnika ono coraz częściej Walka na przedpolu tej linii obronnej i o jej jak
do domków robotniczych, niedługo rozpowszechni się najdłuższe utrzymanie miała być pierwszą fazą wyko-
w chatach wiejskich, a w ślad za nim wniknie książka, nania „planu Zachód”. Druga faza miała polegać na
wejdą potrzeby szlachetnej rozrywki i wiedzy o świecie. ewentualnym odskoku armii polskich i zajęciu tzw.
Toteż każdy literat musi z największą radością patrzeć linii ostatecznego oporu, której obrona miała stanowić
na codzienny rozwój radia”. treść trzeciej i ostatniej fazy „planu Zachód”. Jednakże
zdążono opracować jako tako tylko realizację pierwszej
Wrzesień 1939 fazy „planu Z”. W praktyce trwała ona zaledwie kilka
dni i trzeba było szybko przejść do fazy drugiej i trzeciej.
Tymczasem na ich opracowanie, jak już wspomnieliśmy,
Dnia 1 września o godz. 4.45 armie niemieckie ru- zabrakło czasu, wskutek czego działania te przekształciły
szyły na Polskę. Jednocześnie lotnictwo przystąpiło do się w gruncie rzeczy w improwizację, często tylko na
gwałtownych bombardowań polskich miast, obiektów niższych szczeblach dowodzenia.
wojskowych i koncentracji wojsk. W zatoce gdańskiej Przyczyniła się do tego również niewłaściwa organizacja
przysłany tu już przed kilku dniami pancernik niemiecki dowodzenia na najwyższych szczeblach. Było ono silnie
„Schleswig-Holstein” rozpoczął ostrzeliwanie ze swych scentralizowane, dowódcy dywizji podlegali bezpo-
ciężkich dział liczącej około 200 żołnierzy załogi pol- średnio dowódcom armii, ci ostatni zaś Naczelnemu
skiej na Westerplatte. Wodzowi. Nie było w tej strukturze dowodzenia szczebla
Przewaga sił niemieckich była miażdżąca. Na Polskę pośredniego między dowództwem armii a Naczelnym
ruszyło ogółem około 1,8 mln żołnierzy w 62 wielkich Wodzem (w postaci „grup armii”, „frontów” itp.). Prowa-
jednostkach, w tym 14 dywizji pancernych i zmotory- dziło to do nadmiernego przeciążenia Sztabu Głównego
zowanych oraz 3 dywizje górskie. Rozporządzały one i Naczelnego Wodza sprawami szczegółowymi, a jedno-
obfitym i nowoczesnym wyposażeniem w postaci m.in. 6 cześnie groziło poważnymi komplikacjami w wypadku
tys. dział i moździerzy, 4,5 tys. dział przeciwpancernych zakłócenia łączności między armiami i Naczelnym
i 2,7 tys. czołgów. Działania sił lądowych wspierało Wodzem, co przy złym wyposażeniu technicznym sił
ok. 2 tys. samolotów (w tym liczne eskadry lekkich, polskich i w wyniku ogromnej przewagi lotniczej oraz
groźnych bombowców nurkujących „Stukasów”). W pancernej nieprzyjaciela było prawie nieuchronne.
siłach tych znalazły się wszystkie niemieckie dywizje W momencie wybuchu wojny w pierwszym rzucie
pancerne i zmotoryzowane, większość lotnictwa i innych polskiego frontu obronnego znajdowało się sześć armii
tego rodzaju broni. Do osłony frontu zachodniego („linia oraz jedna samodzielna grupa operacyjna. Były to:
Zygfryda”) Niemcy pozostawili zaledwie 30 dywizji o Samodzielna Grupa Operacyjna „Narew” (dowódca:
niższej wartości bojowej. gen. Cz. Młot-Fijałkowski), armia „Modlin” (gen. E.
Armia polska pierwszego rzutu sięgała ok. 840 tys. ludzi Przedrzymirski-Krukowicz), armia „Pomorze” (gen. W.
w 36 wielkich jednostkach oraz 56 batalionów Obrony Bortnowski), armia „Poznań” (gen. T. Kutrzeba), armia
Narodowej. W skład tych jednostek wchodziła tylko 1 „Łódź” (gen. J. Rómmel, a po nim gen. W. Thommée);
brygada zmotoryzowana, natomiast 8 brygad kawalerii. armia „Kraków” (gen. A. Szyling) i armia „Karpaty”
Od działy te dysponowały 2400 działami, 266 czołgami (gen. K. Fabrycy).
i ok. 400 samolotami. Jednakże na skutek zamieszania
w toku mobilizacji tylko część tego wyposażenia weszła
1 września do walki. Ponadto lotnictwo polskie rozpo-
rządzało w gruncie rzeczy ok. 400 samolotami, w tym 72. Szybkie niemieckie zagony pancerne zaskakiwały
jedynie 44 pełnosprawnymi, nowoczesnymi maszynami niekiedy rolników przy pracy w polu
bombowymi (typu „Łoś”).
Siły te miały za zadanie operacyjne utrzymać „za- Celem ofensywy niemieckiej było zniszczenie sił głów-
sadniczą pozycję obronną” długości około 1500 km i nych armii polskiej. Zamierzano to osiągnąć za pomocą
sięgającą od Puszczy Augustowskiej na północy, poprzez uderzenia rozcinającego obronę polską siłami głównymi
Modlin, Toruń, Bydgoszcz, jeziora żnińskie i Gopło ze Śląska w kierunku środkowej Wisły. Równocześnie
wzdłuż Warty, poprzez Częstochowę, Katowice, Bielsko, miały nastąpić dwa uderzenia oskrzydlające, jedno z

213
46

Pomorza i Prus Wschodnich, drugie ze Słowacji. Zada- Najważniejszym wydarzeniem pierwszych dni wojny na
nie to miało wykonać 5 armii niemieckich, tworzących froncie zachodnim było przedarcie się silnego niemiec-
dwie grupy armii: grupę armii „Północ” (gen. von Bock), kiego klina pancernego przez „lukę częstochowską”,
składającą się z dwóch armii, skoncentrowanych na na styku armii „Łódź” i „Kraków”. Dnia 5 września
Pomorzu Zachodnim i w Prusach Wschodnich, oraz niemiecka dywizja pancerna zdobyła Piotrków. Równo-
grupę armii „Południe” (gen. von Rundstedt), składającą cześnie armii „Łódź” zagroziło również oskrzydlenie od
się z trzech armii, skoncentrowanych na Śląsku i Mora- północy i rozerwanie w ten sposób styku z armią „Po-
wach. Właśnie ta południowa grupa armii, a zwłaszcza znań”. W związku z tym zaczęto czynić przygotowania
najsilniejsza z nich armia 10 (gen. von Reichenau), miała do stworzenia nowej linii obronnej na środkowej Wiśle
za zadanie przepołowić niejako polskie siły zbrojne oraz do obrony Warszawy. Jednocześnie Naczelny Wódz
marszem na Radomsko, Piotrków ku Wiśle na południe zarządził odwrót najbardziej zagrożonych odcięciem od
od Warszawy. Naczelnym dowódcą wojsk lądowych sił głównych armii „Pomorze” i armii „Poznań” (która
był gen. von Brauchitsch. Operacje tych wojsk były do tej pory cięższych walk nie przechodziła).
wspomagane przez dwie floty powietrzne, a ponadto Również na południowym zachodzie i na południu
przez jednostki niemieckiej marynarki wojennej. (armie „Kraków” i „Karpaty”) napór oraz szybkość
niemieckich wojsk zmotoryzowanych i pancernych
przekreśliły plany działań obronnych na tym terenie.
73. Major Henryk Sucharski, dowódca obrony Wester- Górny Śląsk znalazł się w rękach niemieckich jeszcze
platte 2 i 3 września, a wkrótce potem, 6 września, również
Kraków.
W tym okresie Naczelny Wódz usiłował jeszcze organi-
Przebieg wojny można podzielić na trzy etapy: Pierwszy zować pomyślane na większą skalę przeciwuderzenia i
— mniej więcej od 1 do 6 września — w którym toczyła inne manewry obronne, wykorzystując do tego organi-
się bitwa o utrzymanie zasadniczej linii obrony. Wojska zującą się w rejonie Skierniewic i Rawy Mazowieckiej
polskie poniosły w tych dniach ciężkie straty i musiały armię odwodową „Prusy”. Jednakże na skutek działań
wycofać się daleko w głąb kraju. przede wszystkim lotnictwa niemieckiego plany te mo-
Etap drugi trwał od 7 do 17 września. Niemcom udało się gły być zrealizowane tylko w części, niedostatecznymi
wtedy dokonać okrążenia i rozczłonkowania głównych siłami. Wiele szkód, zwłaszcza w działaniach armii
sił polskich oraz w dużej mierze je zniszczyć, zwłaszcza „Pomorze”, wywołała dywersja niemiecka w postaci
podczas bitwy nad Bzurą. przekazywania dowódcom niemieckim (nieraz za po-
Etap trzeci, od 18 września do 5 października, był mocą tajnych radiostacji) informacji o ruchach wojsk
okresem walk już tylko odosobnionych grup wojsk polskich czy nawet wystąpień zbrojnych dywersantów
polskich oraz ośrodków oporu. Jeszcze w pierwszych niemieckich przeciwko oddziałom polskim, jak np. 3
dniach wojny ciężkie straty poniosła armia „Modlin”, września w Bydgoszczy (stłumienie tej dywersji przez
broniąca kierunku z północy na Warszawę. Armia oddziały polskie propaganda hitlerowska nazwała „byd-
ta, zagrożona oskrzydleniem przez dywizję pancerną goską krwawą niedzielą” i uczyniła ją pretekstem do
niemiecką, zaczęła odwrót 4 września. Dramatyczna masowych mordów na Polakach).
sytuacja wytworzyła się na Pomorzu, gdzie poważna
część armii „Pomorze”, znajdująca się w rejonie Chojnic
i Borów Tucholskich, została odcięta szybkimi zagonami
pancernymi od południa od dowództwa i głównych sił 75. Manifestacja mieszkańców Warszawy na wiadomość
armii. Już 3 września oddziały pancerne niemieckie, o wypowiedzeniu Niemcom wojny przez Anglię i Fran-
idące od zachodu, połączyły się w rejonie Grudziądza cję 3 września 1939 r.
z oddziałami niemieckimi, maszerującymi z Prus
Wschodnich. Bitwa w Borach Tucholskich, jedna z Było od pierwszego dnia wojny widoczne, że bez szyb-
pierwszych większych bitew tej wojny, zakończyła się kiej i zdecydowanej pomocy sojuszników Polska nie
zniszczeniem lub wzięciem do niewoli większości sił sprosta przewadze niemieckiej. Rządy Anglii i Francji
polskich, zamkniętych w środkowej i północnej części wystosowały do Berlina ultymatywne noty, domagające
Pomorza. W Gdańsku nadal broniła się bohatersko zało- się natychmiastowego przerwania działań wojennych
ga Westerplatte pod dowództwem mjr. H. Sucharskiego, i wycofania się z terenu Polski. Wobec mieszkańców
skazana wyłącznie na siebie. Dopiero po 7 dniach walki negatywnego stanowiska Niemiec, Francja i Anglia
pod ogniem najcięższych dział okrętowych Niemcy wypowiedziały Niemcom wojnę w dniu 3 września. W
zdołali opanować ten bastion polski u ujścia Wisły. Polsce przyjęto tę wiadomość z entuzjazmem i nadzieją,
że bieg wojny ulegnie teraz szybkiej i radykalnej zmianie
na korzyść sojuszników i Polski. Na próżno jednak
wyczekiwano faktycznej pomocy zbrojnej, szczególnie
74. Westerplatte po zakończeniu walk
w postaci pomocy lotniczej, a także konkretnych działań
na froncie zachodnim i na morzu. Rząd brytyjski stanął

214
47

na stanowisku, że zachowując całkowitą wierność świe- częścią sztabu do Brześcia nad Bugiem), przyniosło
żemu sojuszowi z Polską „nie może jednak rozpraszać polskim jednostkom pewne sukcesy. W wielu punktach
swych sił, które są potrzebne do rozstrzygającego ciosu”. dochodziło do zaciekłych walk, przechodzenia miejsco-
Na froncie zachodnim nie działo się prawie nic poza wości z rąk do rąk itp. Tymczasem jednak dowództwo
działaniem patroli i od czasu do czasu strzelaniną, niemieckie zdążyło ściągnąć tu nowe dywizje i uzyskać
Wkrótce też przyjęło się określać tę wojnę jako „śmiesz- zdecydowaną przewagę nad skrajnie już wyczerpanymi i
ną wojnę” (drôle de guerre). przerzedzonymi armiami polskimi. Otoczone coraz cia-
śniejszym pierścieniem, zostały one rozbite i zniszczone.
Tylko niektóre oddziały zdołały wyrwać się z okrążenia
76. Walki w Sochaczew i dotrzeć do Warszawy. Natomiast resztki armii „Łódź”,
dowodzonej obecnie przez gen. Thommée, nie mogąc
przedrzeć się do Warszawy, skierowały się na Modlin,
Tymczasem w Polsce sytuacja stawała się coraz kry- gdzie zorganizowały następnie obronę tej twierdzy. W
tyczniejsza nie tylko na polu walki, lecz także w innych ten sposób około 17 września ostatnie większe jednostki
dziedzinach życia. Już 4 września rozpoczęła się ewa- regularnej armii polskiej na zachód od Wisły zostały
kuacja naczelnych władz państwowych; z prezydentem zniszczone lub wycofały się za Wisłę. Były to zresztą
i ministrami, z Warszawy do Lublina i Brześcia. Ewa- również stosunkowo niewielkie siły, usiłujące stworzyć
kuowały się też władze niższych szczebli, najczęściej tam jeszcze jakieś linie i ośrodki zorganizowanego opo-
bezładnie i bezplanowo. Doprowadziło to rychło do da- ru. Nie mogło to jednak powstrzymać naporu dywizji
leko idącego rozprzężenia i nawet paniki wśród ludności. niemieckich, które też przeprawiły się przez Wisłę, a
Rozpoczęła się z kolei „dzika” ewakuacja mas ludności nawet przez San i parły szybko dalej na wschód.
cywilnej na wschód, nawet na terenach nie objętych W obliczu groźby całkowitego okrążenia kraju prezy-
działaniami wojennymi. Niezależnie od ciężkich strat i dent Rzeczypospolitej, rząd, a także Naczelny Wódz
szkód od bombardowań, jakie ta ewakuacja powodowała ewakuowali się stopniowo coraz bardziej na południowy
wśród ludności cywilnej, wywoływała ona dodatkowe wschód, ku granicy rumuńskiej. Dnia 17 września
poważne komplikacje w ruchach wojsk polskich, zmu- wieczorem wszyscy oni opuścili terytorium państwa,
szonych do uciążliwego i czasochłonnego torowania przekraczając pod Kutami nad Czeremoszem granicę
sobie drogi wśród blokujących szosy mas ludzi i wozów. polsko-rumuńską.
Również sytuacja na polu walki pogarszała się gwał- Tego samego dnia o świcie granicę wschodnią Polski
townie z dnia na dzień. Dnia 9 września siły walczące przekroczyły wojska radzieckie i zajęły obszary wschod-
stopniały do ok. 400 tys. Armia „Łódź”, walcząca na nich województw Polski. Oddziały polskie, które się tam
głównym kierunku niemieckiego uderzenia, była okrążo- znajdowały, zostały internowane. Były to przeważnie ob-
na i bliska rozsypki. Niemieckie kliny pancerne dotarły szary zamieszkane w większości przez ludność ukraińską
nad Wisłę środkową, a nawet na przed pola Warszawy. i białoruską. Akcja wojsk radzieckich zabezpieczyła je
Nie udało się im jednak jeszcze opanować z marszu sto- przed okupacją niemiecką, a ponadto nie dopuściła do
licy wobec zaciętej jej obrony, zaimprowizowanej ad hoc ustalenia się linii wyjściowej w czasie nieuchronnego
przy spontanicznym udziale ludności cywilnej. Zaczęto wcześniej czy później starcia radziecko-niemieckiego
organizować ochotnicze Robotnicze Bataliony Obrony wzdłuż międzywojennej granicy polsko-radzieckiej,
Warszawy. Tworzone z inicjatywy PPS, a zwłaszcza tj. o ok. 300 km dalej na wschód, niż to się stało na
jednego z jej czołowych przywódców, Mieczysława skutek zajęcia przez ZSRR dawnych polskich ziem
Niedziałkowskiego, wspomagały one wydatnie regularne wschodnich[3] .
jednostki wojskowe. Nie zabrakło w tych Batalionach Stanowisko, jakie wówczas zajęły prasa i propaganda
także komunistów, którzy żywo popierali tę inicjatywę. radziecka, wywołało poważne zamieszanie ideologiczne,
m.in. w międzynarodowym ruchu komunistycznym.
Jeśli chodzi o działania wojenne w Polsce, to w oma-
77. Ludność cywilna Warszawy przy budowie umocnień wianym okresie w drugiej połowie września toczyły się
przeważnie już tylko drobniejsze starcia mniej lub więcej
osłabionych zgrupowań polskich na wschód od Wisły.
Jeśli chodzi o działania sił regularnych, to ich punktem Dnia 20 września skapitulowały po krwawej bitwie
ciężkości stała się największa i najbardziej krwawa w pod Tomaszowem Lubelskim, w obliczu beznadziejnej
kampanii wrześniowej bitwa nad Bzurą, stoczona z sytuacji, połączone oddziały armii „Kraków” i nowej
nacierającą 8 armią niemiecką przez połączone w toku (utworzonej w toku działań wojennych) armii „Lublin”.
odwrotu ku Warszawie armie „Pomorze” i „Poznań”. Natomiast z powodzeniem opierała się jeszcze nieprzy-
Celem przeciwuderzenia polskiego nad Bzurą było prze- jacielowi grupa operacyjna „Polesie” pod dowództwem
bicie się obu armii, poprzez zacieśniający się pierścień gen. Kleeberga. Broniła się również twierdza Modlin i
niemiecki, do Warszawy. Początkowo przedsięwzięcie garnizon na półwyspie Hel. Z wielkim poświęceniem
to, zainicjowane i dowodzone przez gen. Kutrzebę i bohaterstwem broniła się też oblężona już od pew-
(Naczelny Wódz już parę dni wcześniej wyjechał z nego czasu i bombardowana intensywnie z powietrza

215
48

Warszawa. Dowództwo obrony stolicy spoczywało w kończąc. Nawarstwiły się na to dodatkowo, odmienne
rękach gen. Rómmla, kierownictwo cywilne w rękach jej od zaborczych, podziały z czasów okupacji i ruiny,
prezydenta — Stefana Starzyńskiego, którego hart ducha jakie pozostawiła po sobie I wojna światowa. W sumie
stanowił istotny czynnik w podtrzymywaniu nastrojów złożyło się to na bardzo niski próg wyjścia ku nowej
woli walki i poświęcenia mieszkańców miasta. przyszłości w niepodległej ojczyźnie, na domiar mocno
W dniach 25 i 26 września Niemcy poddali Warszawę zróżnicowany w różnych zaborach.
szczególnie ciężkiemu, zmasowanemu bombardowaniu Nierównomierności te oraz wynikające z nich dla bu-
artyleryjskiemu i lotniczemu. Wywołało ono wielkie downictwa państwa zadania można by w wielkim skrócie
straty w ludziach i szkody materialne. Zabrakło wody i ująć — za A. Jezierskim — w następujących punktach:
światła. Dalszy opór groził nowymi, jeszcze większymi — odmienność struktur społecznych;
zniszczeniami i był całkowicie beznadziejny. — silnie zróżnicowany poziom kultury i cywilizacji;
Dnia 27 września Warszawa skapitulowała. W dwa dni — odmienne systemy prawne;
później to samo uczynił Modlin. Dnia 2 października — nierówny, ale ogólnie niski, poziom oświaty;
poddała się załoga Helu. — ostry niedobór kadr administracji państwowej i
Ostatnim związkiem taktyczno-operacyjnym armii terenowej;
polskiej, stawiającym zbrojny opór nieprzyjacielowi, — znikomy stopień wzajemnych powiązań gospodar-
była grupa operacyjna gen. Kleeberga. Odczuwając czych między dzielnicami kraju (byłymi zaborami);
coraz większe braki w uzbrojeniu i amunicji, gen. — odmienny układ rynków zbytu i źródeł surowców;
Kleeberg postanowił uderzyć na Dęblin, aby tam do- — nieprzystosowany do potrzeb państwa układ komuni-
konać niezbędnych uzupełnień. Jednakże w drodze na kacyjny — kolejowy, drogowy i morski;
Dęblin, pod Kockiem, grupa natknęła się na niemiecką — odmienny system kredytowo-pieniężny, z wyraźnie
dywizję zmotoryzowaną, której na pomoc pospieszyły zróżnicowaną strukturą cen;
oddziały jeszcze jednej dywizji. Po czterodniowych — całkowity brak bądź wyraźny niedorozwój niektórych
walkach, będących ostatnią większą bitwą tej wojny, po gałęzi przemysłu;
wyczerpaniu zasobów amunicji, musiała poddać się — 5 — niski poziom infrastruktury gospodarczej i społecznej.
października 1939 r. — i grupa Kleeberga. „Do konsekwencji, nie mających bezpośrednio związku
z gospodarką — podkreśla tenże autor — dodać trzeba
Epilog i bilans odmienność obyczajów, a nawet cech psychicznych lud-
ności. Rozbiory wstrzymały proces integracji narodowej
uniemożliwiając formowanie się rynku narodowego,
Wrzesień 1939 r. oznaczał załamanie się nie tylko Polski stanowiącego gospodarczą podstawę tej integracji. Fakt,
międzywojennej, ale całego porządku europejskiego, iż z Warszawy do Poznania trzeba było podróżować
zwanego systemem wersalskim. Polska stanowiła zbyt przez Toruń, a jadąc z Kielc do Krakowa zmieniać za
węzłowe — i słabe — jego ogniwo, by zły los całego Miechowem pasmo ruchu z prawostronnego na lewo-
tego systemu mógł ją ominąć. Czy można jednak na tym stronny, stanowić może ilustrację odmienności prowincji
stwierdzeniu, nieco fatalistycznym, poprzestać i uznać, polskich, ich ograniczonych związków”.
że żaden wysiłek, żadna koniunktura wewnętrzno- i ze- Był to więc w sumie balast bardzo ciężki, zadania
wnętrznopolityczna nie mogły tego losu od niej odwrócić do wykonania ogromne. W jakiej mierze z nimi się
lub przynajmniej złagodzić jego skutków? I dalej: skoro uporano?
już do katastrofy doszło, to czy oznacza to, że wszystko, Wydaje się, że bilans tamtego dwudziestolecia stosunko-
co zdziałano w latach drugiej niepodległości, poszło na wo najkorzystniej przedstawia się w dziedzinie integracji
marne? administracyjnej, prawnej, oświatowej i kulturalnej.
Odpowiedź na te pytania każe zastanowić się nad obiek- Przemawia za tym szybki postęp na polu rozbudowy i
tywnymi i subiektywnymi przesłankami bezpieczeństwa unifikacji ustawodawstwa socjalnego w całym kraju —
II Rzeczypospolitej oraz — co się z tym ściśle wiąże oraz nie mniej godny uwagi rozwój oświaty wszystkich
— zewnętrznymi i wewnętrznymi gwarancjami jej szczebli. Za swego rodzaju wskaźnik syntetyczny pod
niepodległego bytu. Zmusza też do podjęcia próby spo- tym względem przyjąć można wykonywanie obowiązku
rządzenia bilansu jej osiągnięć i zadłużeń. One bowiem szkolnego w szkole podstawowej (ludowej, powszech-
w wielkim stopniu determinowały jej siłę i odporność na nej). Tuż przed wojną tylko w zaborze pruskim był on
zagrożenia, których nie skąpił jej ówczesny niespokojny wykonywany prawie w 100%, w zaborze austriackim
świat. w ok. 85%, natomiast w największym, najludniejszym
II Rzeczpospolita przejęła po rządach zaborczych nie zaborze rosyjskim nie sięgał nawet 20%. Na całości
tylko spuściznę zacofania i zaniedbań w gospodarce, ziem polskich, które po 1918 r. weszły w skład niepod-
oświacie, kulturze, ustawodawstwie itp., lecz także ległej Polski, sięgał on wówczas ok. 54, 5%. W niecałe
dezintegrację polskiego obszaru i wspólnoty narodowej dziesięć lat później odsetek ten wynosił już 93, 3%
we wszystkich niemal dziedzinach życia, od pewnych (spadł jednak w latach trzydziestych do ok. 90%). Był
nawyków w stylu życia i pracy poczynając, a np. to niewątpliwie skok wielki, jakościowy. Oczywiście,
na dysproporcjach w rozwoju sieci komunikacyjnej nie zawsze i nie wszędzie rozwój ten zaspokajał nawet

216
49

całkiem niezbędne potrzeby społeczne i kulturalne. płaszczyźnie administracyjnej, prawnej, systemu oświaty
Dotyczy to m.in. spraw tak zasadniczych, jak problemu itp., realizowane niejako z urzędu przez państwo, były
bezrobocia, dostępu młodzieży wiejskiej do wyższych, pogłębiane i ugruntowywane przez inicjatywę oddolną,
a nawet średnich szczebli nauczania, swobodnego roz- społeczną. Tędy też wiodła droga przełamywania uprze-
woju kulturalnego mniejszości narodowych (czyli 1 /3 dzeń i niechęci międzydzielnicowych, początkowo dość
ogółu ludności Polski), budownictwa mieszkaniowego i silnych (zwłaszcza w starszym pokoleniu) w stosunkach
urządzeń komunalnych w mieście i na wsi itp. Niemniej między Polakami z różnych dawnych zaborów.
jednak obok głębokich cieni nie brakowało i świateł w Ogromną rolę w tych procesach odgrywały znacznie
tych dziedzinach. większe obecnie możliwości samookreślenia ideowo-
W jeszcze większym stopniu odnosi się to do rozwoju politycznego różnorodnych odłamów i orientacji w
kultury i nauki w Polsce odrodzonej, choć był to nadal społeczeństwie. Odzwierciedliło się to najwyraźniej w
rozwój dość jednostronny, głównie na polu kultury i nauk tworzeniu nowych partii politycznych lub ekspansji już
humanistycznych. Nauki techniczne (i ogólna kultura istniejących. Towarzyszyły temu częstokroć burzliwe
techniczna) ciągle mocno odstawały od potrzeb i profilu dyskusje lub polemiki, do niedawna jeszcze często
społeczeństwa nowoczesnego. Poniekąd syntetyczny przytłumione wymogiem narodowej solidarności prze-
tego wskaźnik stanowił bardzo słaby postęp motoryzacji, ciwko wynaradawiającej polityce zaborców, a także
a także — w nieco mniejszym stopniu — radiofonii. hamowane dotkliwymi ograniczeniami swobody języka
Pod względem liczby samochodów (w 1938 r. I na polskiego. Skrępowania te obecnie odpadły. Widocz-
1000 mieszkańców) Polska ustępowała nie tylko krajom ny od pierwszych dni wolności wzrost namiętności
wysoko rozwiniętym, lecz także wielu krajom średnio, politycznych i ostrości wspomnianych polemik, np.
a nawet słabo rozwiniętym, jak Portugalia, Finlandia, w łonie ruchu robotniczego czy między tzw. obozem
Rumunia, Węgry czy Brazylia. belwederskim a endecją, mógł wywoływać wrażenie
Nie zmienia to faktu, że kultura narodowa „wybuchła” wzrostu wewnętrznego skłócenia w wolnej ojczyźnie
w niepodległej Polsce z siłą i jasnością, którą chyba — a więc zjawiska zgoła przeciw stawnego procesowi
tłumaczyć można tylko swoistym prawem odwetu za integracji narodowej. Wrażenie takie jednak byłoby
czasy zaborczej dyskryminacji i zdławienia. Świadczył o powierzchowne i fałszywe. Swoboda polemik i dyskusji
tym dowodnie rozkwit literatury polskiej, znaczony na- ideologicznych stwarzała przesłanki do ujawnienia się
zwiskami tej miary, jak Żeromski, Reymont, Strug, Staff, postaw i poglądów ideowo-politycznych w całej ich
Tuwim, Broniewski, Słonimski, Dąbrowska, Nałkowska, wielobarwności i autentyczności, wzbogacała w sposób
Kossak-Szczucka, Gojawiczyńska, Iłłakowiczówna, zasadniczy życie ideowo-polityczne i duchowe narodu,
Leśmian, Lechoń, Zegadłowicz, Kaden-Bandrowski i uwalniała je od gry pozorów, w tym także od tendencji
inni. Wybitne również osiągnięcia odnotowywał polski ku solidaryzmowi społecznemu, tak silnych zwłaszcza
teatr, muzyka i plastyka — osiągnięcia honorowane w zaborze pruskim. W rezultacie odpadnięcie dotych-
niejednokrotnie wysokimi wyróżnieniami między- czasowych skrępowań, a w parze z tym i ujawnienie w
narodowymi. Co nie. mniej ważne, ów rozkwit, nie całej pełni panoramy zróżnicowań ideowo-politycznych,
hamowany obecnie sztucznymi przegrodami, ogarniał stawało się ważną dźwignią podnoszenia kultury poli-
cały kraj i stawał się własnością całego narodu. Znaczące tycznej narodu, deformowanej dotychczas anormalnymi
placówki teatralne i wydawnicze rozwijały się nie tylko warunkami jego rozwoju. Nawet dotkliwe ograniczenia
w paru wielkich, tradycyjnie silnych ośrodkach kultural- swobód obywatelskich w czasach sanacyjnych nie
nych, jak Warszawa, Kraków czy Lwów, ale często także potrafiły już tego procesu zniweczyć ani też unicestwić
w mniejszych, jak Katowice, Toruń, Bydgoszcz, Wilno dorobku pierwszego dziesięciolecia niepodległości na
czy Lublin. Bodaj największy udział w rozszerzeniu polu demokratyzacji życia politycznego.
się komunikacji kulturalnej na cały obecnie kraj, a Program rządu lubelskiego z 1918 r., walka Rad Dele-
tym samym integracji społeczeństwa polskiego miały gatów Robotniczych w latach 1918-1919, konstytucja
prasa i czasopiśmiennictwo, a w latach trzydziestych marcowa 1921 r., demokratyczna ordynacja wyborcza,
także radiofonia, dysponująca nie tylko najsilniejszą w wolność prasy i stowarzyszeń, szybki i prężny rozwój
Europie radiostacją w Raszynie, ale ponadto 7 stacjami związków zawodowych, aktywizacja i rozwój ruchu
regionalnymi. ludowego nie tylko w Galicji, ale i pozostałych byłych
Obalenie kordonów zaborczych wyzwoliło nie znaną zaborach — wszystko to wytworzyło w społeczeństwie
przedtem aktywność społeczną, kulturalną i naukową. polskim potrzeby i nawyki, które nawet w późniejszych
Powstawały lub rozszerzały zasięg swej działalności latach dyktatury pomajowej odżywały uporczywie z siłą
organizacje i instytucje, które w czasach niewoli bądź trudną do opanowania. Świadczyły o tym wymownie
w ogóle nie mogły powstać, bądź z trudem tylko prze- inicjatywy w rodzaju Centrolewu, protesty przeciwko
dzierały się przez granice „swych” zaborów. Mowa tu Brześciowi, wielkie strajki robotnicze i chłopskie w
w szczególności o związkach zawodowych, stowarzy- latach trzydziestych, w tym potężny strajk chłopski z
szeniach naukowych, nauczycielskich, młodzieżowych, 1937 r., próby utworzenia antyfaszystowskiego frontu
krajoznawczych, instytucjach i organizacjach gospo- demokratycznego, znaczone m.in. lwowskim Kongresem
darczych itp. W ten sposób procesy integracyjne w Pracowników Kultury w 1936 r. czy rezonansem, jaki

217
50

w tych kołach budziły prasa i czasopiśmiennictwo szczególności duch napastliwej nietolerancji w stosunku
lewicowe w rodzaju „Oblicza Dnia”, „Sygnałów” czy do inaczej myślących. Były to pisma o wysokich nakła-
„Dziennika Popularnego”. Przy wszystkich niedomaga- dach, z reguły bardzo tanie, które za pośrednictwem
niach i słabościach systemu demokracji parlamentarnej, rozlicznych kanałów kolportażu, m.in. poprzez parafie,
który w ówczesnych warunkach stanowił niewątpliwie docierały do najszerszych mas ludności w kraju.
jedną z podstawowych gwarancji demokracji politycznej Były to wówczas w Kościele, prasie i czasopiśmiennic-
w ogóle, zdołał się on zakorzenić stosunkowo szybko w twie katolickim postawy dominujące. Ale w postaci na
mentalności politycznej społeczeństwa. Bojkot wyborów razie zalążkowej zaczęły się ujawniać również orientacje
z 1935 r. stał się — na pozór paradoksalnie — wymow- odmienne, będące zapowiedzią katolicyzmu „otwartego”
nym świadectwem przywiązania społeczeństwa do zasad — otwartego na problemy społeczne, moralno-polityczne
parlamentaryzmu. i filozoficzne nowej epoki. Orientacje te, ograniczone
Przywiązanie to stanowiło zarazem ważny składnik kul- do nielicznych środowisk inteligencji katolickiej (jak
tury politycznej społeczeństwa. Nie rozwinięte jeszcze zwłaszcza grupa wokół kwartalnika „Verbum” i ks. W.
należycie badania nad tą problematyką nie pozwalają Korniłowicza, kapelana słynnego zakładu dla młodzieży
w sposób udokumentowany ukazać i wykazać, jakie niewidomej i upośledzonej w Laskach pod Warszawą),
miejsce w ogólnym bilansie dwudziestolecia zajmuje nie mogły jednak wówczas jeszcze stanowić alternatywy
ewolucja również w tej dziedzinie. Nie ulega wszakże dla orientacji „integrystycznej”, reprezentowanej przez
wątpliwości, że postęp demokratyzacji stanowił con- Kościół oficjalny, jego hierarchię i zdecydowaną więk-
ditio sine qua non rozwoju ogólnej kultury politycznej szość kleru.
społeczeństwa II Rzeczypospolitej. Potwierdza to m.in. Problem wpływu czynnika wyznaniowego na rozwój
jego odporność na nasilające się w latach trzydziestych kultury politycznej w II Rzeczypospolitej nie ograni-
tendencje faszyzacyjne. Wbrew presjom zewnętrznym i czał się rzecz jasna do rzymskokatolickiej większości
wewnętrznym nie zdołały one uzyskać w nim przewagi jej mieszkańców. Zaznaczał się on także w postawie
nad postawami im wrogimi lub przynajmniej krytycz- mniejszości narodowych sprzyjając krzewieniu się i
nymi. Na uwagę pod tym względem zasługuje m, in. wśród nich nastawień konserwatywnych, nieraz wręcz
silny opór, jaki siły demokratyczne w Polsce stawiały obskuranckich, a także nacjonalistycznych. Jeśli chodzi
rozpętywaniu jadu antysemityzmu w społeczeństwie. o mniejszość ukraińską świadczyła o tym dobitnie
Za ważne kryterium kultury politycznej uznać trzeba rola metropolity greckokatolickiego we Lwowie, ar-
znaczenie czynnika narodowościowego i wyznaniowego cybiskupa A. Szeptyckiego. Inne motywacje leżały u
w życiu publicznym, jako czynnika określającego w podstaw siły oddziaływania ortodoksyjnych środowisk
istotnym stopniu rzeczywistą miarę równości wszyst- konserwatywno-klerykalnych na drugą wielką mniej-
kich obywateli wobec prawa oraz praworządności w szość w Polsce, mianowicie żydowską, w tym również
państwie. Trzeba powiedzieć, że bilans dwudziestolecia młodzież żydowską. Pisze o tym J. Żarnowski: „Kariera
na tym polu nie napawał optymizmem. W polityce młodego pokolenia miała tu też z góry określone formy,
mniejszościowej kolejnych rządów II Rzeczypospolitej a edukacja na terenie b. zaboru rosyjskiego w wielkim
trudno dopatrzyć się jakiejś względnie jednolitej, dłu- jeszcze stopniu odbywała się w religijnej szkole —
gofalowej, a przede wszystkim tolerancyjnej koncepcji chederze [...]. J. Chedery i talmud-tory było to siedlisko
programowej. Nie tylko nie potrafiły one rozwiązać legendarnego wprost zacofania, obskurantyzmu i fana-
nabrzmiałych problemów z tej dziedziny, ale nawet zaha- tyzmu”. Nie ma potrzeby rozwodzić się szerzej, iż tego
mować czy złagodzić zaogniających się antagonizmów, rodzaju mentalność nie tylko nie służyła podnoszeniu
zwłaszcza w stosunkach polsko-ukraińskich. Jednym z kultury politycznej społeczeństwa, ale stanowiła również
podstawowych i nie wysychających źródeł tych antago- trudną do pokonania przeszkodę na drodze jego integra-
nizmów pozostawała sprawa szkolnictwa ukraińskiego cji.
(i białoruskiego), które w ramach tzw. utrakwizacji Tendencje dośrodkowe i odśrodkowe, krzyżujące się w
uległo za czasów polskich drastycznej redukcji, niemal życiu politycznym i kulturalnym II Rzeczypospolitej,
likwidacji. Eskalacja terroru i kontrterroru sprawiała, że pozostawały w bliskiej współzależności z charakterem
stosunki polsko-ukraińskie u schyłku dwudziestolecia ustrojowym państwa. Jako państwo kapitalistyczne, roz-
przedstawiały się gorzej niż w jego początkach. dzierane klasowymi sprzecznościami i antagonizmami,
Życie publiczne w Polsce międzywojennej podlegało nie mogło ono ich przezwyciężyć nie zmieniając swego
intensywnej często presji elementów klerykalnych. Za charakteru. Nie mogło też wyeliminować ze swego
czynnik „zastoju i regresji” uważa J. Bardach „postę- życia niektórych dotkliwych tendencji odśrodkowych, w
pującą klerykalizację życia, widoczną w szczególności szczególności tych, które swe źródło miały w stosunkach
w szkolnictwie”. Zdecydowanie ujemny wpływ na narodowościowych i otaczającym je klimacie nacjona-
poziom kultury politycznej społeczeństwa wywierały listycznych uprzedzeń. Nie ulega jednak wątpliwości,
niektóre pisma i gazety, ściśle związane z Kościołem, jak że wiele zależało od położenia gospodarczego państwa,
„Rycerz Niepokalanej”, „Mały Dziennik” i kilka innych. podnoszenia poziomu życia ludności, usuwania występu-
Przesądzał o tym prymitywizm upowszechnianych przez jących w tej mierze dysproporcji itp.
nie treści światopoglądowych i ideowo-politycznych, a w Rozdział gospodarczy w bilansie II Rzeczypospolitej

218
51

przedstawiał się raczej skromnie, i to zarówno na polu niem do gospodarki państwowej, głównie przez min. E.
industrializacji, jak i produkcji rolnej. Źródła niedoro- Kwiatkowskiego, elementów długofalowego planowania
zwoju w tej ostatniej dziedzinie tkwiły przede wszystkim i w ogólności z dążeniem do zwiększenia regulującej
w niskiej kulturze rolnej oraz wysoce niekorzystnej roli państwa. Nie jest przypadkiem, że właśnie w tych
strukturze stosunków własnościowych na wsi. Reformy latach nasiliły się w Polsce dyskusje na temat tzw.
rolne w dwudziestoleciu, zbyt nieśmiałe i połowiczne, nie etatyzacji i w ogóle tendencje etatyzacyjne, zmierzające
mogły w sposób odczuwalny naprawić tych stosunków. do przejmowania przemysłu, zwłaszcza z rąk kapitału
Nie potrafiły m. in. odwrócić od wsi lub choćby złagodzić obcego, przez państwo. Gospodarcze i społeczne skutki
jednej z największych jej plag, mianowicie problemu wielkiego kryzysu gospodarczego dawały rzecznikom
kilku milionów ludzi „zbędnych”, bezproduktywnie tych tendencji dogodne argumenty do ręki.
wegetujących na wsi. Wprawdzie miasto na ogół nie Osiągnięcia te nie mogły wszakże przesłonić domi-
cierpiało na niedostatek produktów rolnych, Polska nującej cechy gospodarki Polski międzywojennej,
nawet je eksportowała, ale była to w dużej mierze tzw. mianowicie jej stagnacji. Przy wszystkich wątpliwo-
podaż głodowa, niejako wymuszona koniecznością uzy- ściach i zastrzeżeniach, jakie budzić może porównywanie
skania przez chłopów środków pieniężnych na pokrycie rozwoju gospodarczego ziem polskich przed I wojną
najbardziej niezbędnych potrzeb i zobowiązań, często światową i w latach niepodległości, dowodzi tego zbyt
kosztem daleko idących wyrzeczeń. Dzieło naprawy wiele ważnych i zbieżnych kryteriów, by przechodzić
stosunków agrarnych i podniesienia produkcji rolnej do porządku dziennego nad ich wymową. I tak nawet
hamowała dodatkowo dyskryminacyjna polityka naro- w najlepszych latach produkcja przemysłowa Polski
dowościowa na wielkich rolniczych obszarach kresów nie przekroczyła poziomu z roku 1913, jej udział w
wschodnich i w ten sposób pogarszała też całościowy światowej produkcji przemysłowej nie wzrastał, ale
bilans kraju w tej dziedzinie. malał; mimo wspomnianych dążeń etatyzacyjnych nadal
Nieco lepiej przedstawiał się dorobek II Rzeczypospolitej ważne sektory gospodarki pozostawały pod kontrolą
na polu rozwoju przemysłu oraz integracji gospodarczej kapitału zagranicznego, utrzymywały się mimo wszystko
trzech byłych zaborów. Jak już wspomniano, spuścizna ostre dysproporcje między poziomem cywilizacyjnym
pozaborcza obciążyła Polskę niepodległą hipoteką w różnych regionach kraju, poziom kultury rolnej (z
niezwykle ciężką, w tym jaskrawymi dysproporcja- wyjątkiem b. zaboru pruskiego) wykazywał cechy
mi między poszczególnymi dzielnicami. W niemałej analogiczne. W sumie były to zjawiska o znaczeniu zbyt
mierze polityka dyskryminacji i degradacji ziem pol- podstawowym, by ich cień nie przytłumiał świateł, o
skich do roli surowcowo-agrarnego zaplecza państw których mowa była wyżej.
zaborczych zdeterminowała też już przed odzyskaniem Bezpieczeństwo II Rzeczypospolitej zależało w wielkim
niepodległości podział kraju na Polskę „A” i „B”. Był stopniu od jej wewnętrznej zwartości, siły gospodarczej,
to niewątpliwie jeden z najszkodliwszych elementów politycznej i wojskowej. Nawet jednak przy maksymal-
pozaborczego dziedzictwa, ciążącego na niej dotkliwie nym wykorzystaniu nowych możliwości rozwojowych w
przez całe dwudziestolecie. Natomiast zrobiono niemało, warunkach niepodległego państwa nie mogło ono wła-
aby usunąć lub złagodzić inne nierównomierności, a snymi tylko siłami zagwarantować sobie bezpiecznego
także przynajmniej w części nadrobić zapóźnienia i i spokojnego bytu. Jako państwo średniej wielkości,
wypełnić luki w wyposażeniu przemysłowym kraju. położone w jednej z najbardziej newralgicznych stref
Dotyczyło to m. in. kolejnictwa, rozwoju energetyki, starego kontynentu, musiało ono stale i bacznie oglądać
budowy lub rozbudowy niektórych gałęzi przemysłu, jak się na zmienne układy w stosunkach na arenie między-
elektrotechniczny, chemiczny, zbrojeniowy, lotniczy. narodowej i odpowiednio do nich się przystosowywać.
Od podstaw stworzono gospodarkę morską przez zbudo- Dotykamy w ten sposób niezwykle istotnego problemu
wanie wielkiego i nowoczesnego portu gdyńskiego. Nie obiektywnych i subiektywnych przesłanek bezpie-
mniej doniosłe znaczenie — szczególnie ze względu na czeństwa Polski w dwudziestoleciu międzywojennym.
obronność kraju — miało podjęcie budowy Centralnego Ustalenie, które z nich kwalifikują się jako obiektywne,
Okręgu Przemysłowego w widłach Wisły i Sanu. Nieza- a które jako subiektywne, zależy od kryteriów podziału,
leżnie od czysto gospodarczych i produkcyjnych owoców jakie się zastosuje. Wydaje się, że za kryterium takie
tych inicjatyw miały one swoje implikacje polityczne, przyjąć można siłę historyczną i trwałość pewnych
społeczne i wojskowe: stanowiły dalszy krok na drodze wyznaczników pozycji Polski, determinujących jej
uniezależnienia się od Niemiec i Gdańska, stwarzały no- swobodę ruchów w świetle realiów ówczesnej Europy.
we stanowiska pracy w regionach o dużych nadwyżkach Oczywiście jednak nawet przyjęcie tego kryterium nie
„zbędnej” siły roboczej, zapewniały bezpieczniejszą przesądza sprawy jednoznacznie, m. in. ze względu
lokalizację przemysłowi zbrojeniowemu itp. na niejednoznaczność pojęcia „historyczna trwałość”
Inicjatywy te, jakkolwiek zbyt skromne, a przede wszyst- owych wyznaczników.
kim zbyt spóźnione, zasługują na uwagę także z innego Nie ulega wątpliwości, że jedną z podstawowych
punktu widzenia, mianowicie jako przejaw rosnącej przesłanek obiektywnych pozycji II Rzeczypospolitej
roli państwa w kształtowaniu podstaw i kierunków jego było jej geograficzne położenie w centrum Europy,
gospodarczego rozwoju. Łączyło się to z wprowadza- między dwoma wielkimi mocarstwami, na styku świata

219
52

kapitalistycznego i świata nowego, socjalistycznego. Do nej trosce o najważniejsze gwarancje bezpieczeństwa,


kategorii przesłanek obiektywnych zaliczyć trzeba też mianowicie o przyjazne lub choćby poprawne stosunki
jej słabość i niedorozwój gospodarczy, charakteryzujące z sąsiadami. W praktyce, ze względu na wspomniane
położenie krajów europejskich na wschód od Łaby, w dążenia Niemiec, mogły tu wchodzić w rachubę tylko
wypadku Polski pogłębione w wyniku dyskryminacyjnej Czechosłowacja i Związek Radziecki. Odmienność
polityki gospodarczej państw zaborczych. Przezwycię- ustrojowa Polski i ZSRR stanowiła niewątpliwie istotne
żenie tego zacofania wymagało pracy pokoleń i w tym utrudnienie w nawiązaniu przyjaznych stosunków mię-
sensie stanowiło ono w zasadzie również obiektywną dzy obu państwami. Wyrównywało ją jednak w znacznej
determinantę pozycji Polski. To samo powiedzieć trzeba mierze wspólne zagrożenie z zachodu, jak o tym świad-
o pewnych motywacjach socjo- i psychologicznych w czyła m. in. reakcja ZSRR na układy lokarneńskie czy
mentalności i postawach społeczeństwa, historycznie jego żywa aprobata dla projektu paktu wschodniego. W
głęboko w nim zakorzenionych — takich jak nieufność jeszcze większym stopniu dotyczyło to relacji Polska —
i wrogość wobec byłych zaborców, niektóre stereotypy Czechosłowacja, zwłaszcza w latach trzydziestych, kiedy
i wyobrażenia o innych narodach lub społecznościach, zagrożenie niemieckie także wobec Czechosłowacji
przedziały międzydzielnicowe itp. Przemiany w świado- nakazywało obu krajom słowiańskim sprowadzenie
mości społeczno-politycznej, z reguły bardzo powolne dzielących je różnic do właściwych proporcji. Oczy-
i trudne, zależały na domiar nie tylko od klimatu wiście, wymagało to od Becka porzucenia jednego z
wytwarzanego przez politykę wewnętrzną i zagraniczną kanonów jego polityki w środkowej Europie, wedle
państwa polskiego, ale także od postawy jego partnerów. którego „Czechosłowacja to fikcja”, a „istnienie państwa
I w tym zakresie występowały określone realia społeczne czechosłowackiego — jak to odnotował J. Szembek —
i polityczne, które ze względu na swą trwałość uznać to absurd”, wymagało też rezygnacji z mocarstwowych
wypada za obiektywne ramy tej polityki. aspiracji uczynienia z Polski organizatora i przewodniej
Należały tu, po pierwsze, kapitalistyczny charakter siły tzw. trzeciej Europy.
ustrojowy II Rzeczypospolitej, który mimo wszelkich Już tylko ten przykład wskazuje, że przy wszystkich skrę-
wstrząsów przetrwał przez dwadzieścia lat niepodległo- powaniach i ograniczeniach o charakterze obiektywnym,
ści, i — po drugie — przynależność i zależność Polski w tym również wynikających z oblicza ustrojowego
od funkcjonowania ówczesnego systemu stosunków państwa polskiego, jego koła rządzące miały wcale
międzynarodowych, tj. systemu wersalskiego. szeroki margines swobody działania, umożliwiający im
Bezpieczeństwo państwa wymagało dostosowania przynajmniej niepogarszanie obiektywnie niewątpliwie
subiektywnych koncepcji polityki zagranicznej do obiek- trudnego położenia Polski. Ale przykłady takie można
tywnych realiów jego położenia. Najogólniej biorąc, by mnożyć. I tak np. nie zmieniłaby ona swego cha-
dominowały w niej w latach międzywojennych dwie rakteru ustrojowego, gdyby w 1919 r. przyjęła bardzo
orientacje, z których jedną można by nazwać orientacją korzystne dla siebie radzieckie propozycje pokojowe,
„francuską”, drugą zaś orientacją „mocarstwową”. gdyby nie odrzuciła projektu paktu wschodniego w
Pierwsza z nich, dominująca w polskiej polityce zagra- 1934 r., gdyby swój system obronny rozbudowywała nie
nicznej w latach dwudziestych, oplatała się wokół osi tylko na wschodzie, lecz także na zachodzie, gdyby nie
sojuszu z Francją jako głównej zewnętrznej gwarancji uczestniczyła w rozbiorze Czechosłowacji w 1938 r.
bezpieczeństwa Polski. Druga, realizowana w myśl Nie była bowiem Polska skazana na rolę przedmiotu w
wskazań Piłsudskiego przez min. J. Becka w latach polityce międzynarodowej, mogła być i była także jej
trzydziestych, zmierzała do uniezależnienia Polski od ważnym podmiotem.
sojusznika francuskiego i stanowiła w niemałej mierze Dotyczy to zwłaszcza pierwszych lat niepodległości,
reakcję na niepewności i rozczarowania, których on początków lat trzydziestych oraz końca lat trzydzie-
Polsce nie skąpił, zwłaszcza od czasów układów lokar- stych. Pierwszy z tych okresów to okres kształtowania
neńskich. Wszelako istotą tej orientacji było zbliżenie zasadniczych orientacji polskiej polityki zagranicznej
do III Rzeszy, rozumiane nie tylko jako środek nacisku wobec trzech najważniejszych sąsiadów: Niemiec,
na Francję, ale jako koncepcja długofalowa, mająca Czechosłowacji i Rosji Radzieckiej. W szczególności
awansować Polskę z pozycji francuskiego przyczółka nad charakter stosunków z tą ostatnią w wielkiej mierze
Wisłą do rangi europejskiego mocarstwa. Miała temu zależał od Polski, a ściślej mówiąc od Piłsudskiego.
służyć zasada „równej odległości” od Berlina i Moskwy. Odrzucił on wówczas radzieckie propozycje pokojowe,
W rzeczywistości wyraźną preferencję miały dobre przedstawione w imieniu rządu radzieckiego przez Julia-
stosunki z Niemcami, co w miarę wzrostu ich potęgi na Marchlewskiego podczas obrad w Mikaszewiczach,
groziło nieobliczalnymi konsekwencjami. Naprawdę ani podobnie jak wspomniane już inicjatywy z grudnia 1919
jedna, ani druga orientacja nie zapewniały i nie mogły i stycznia 1920 r. Były to propozycje, które nie tylko nie
zapewnić Polsce bezpieczeństwa, albowiem sojusznik kwestionowały podstaw ustrojowych Polski, nie tylko
francuski był zbyt słaby, odległy i krótkowzroczny, zapewniały jej korzystne regulacje terytorialne, lecz
natomiast partner niemiecki zbyt silny i przez swe także — co najważniejsze — stanowiły dobrą przesłankę
nieprzejednanie odwetowe aspiracje zbyt niebezpieczny. do stopniowego przezwyciężania nawarstwień nieuf-
Zasadnicza słabość obu orientacji tkwiła w niedostatecz- ności, dzielących narody polski i rosyjski. Tę szansę

220
53

przekreślono. mianowicie logika polityki zagranicznej państwa o


W latach 1932-1934, gdy w Niemczech do głosu docho- określonym charakterze ustrojowym, uważanego i uwa-
dził hitlerowski faszyzm, Polska ponownie stanęła przed żającego się za przedmurze tego — kapitalistycznego
dylematem brzemiennego w skutki wyboru swej orien- — ustroju. W tym świetle cech swoistej racjonalności
tacji politycznej. W tym niezwykle ważnym momencie nabierają nawet tezy, wpadające w tonację mi styczną,
na czele polskiej polityki zagranicznej stanął Józef jak np. następująca: „Z Niemcami ryzykujemy utratę
Beck, główny rzecznik „polityki równowagi” między wolności; Rosjanie odbiorą nam duszę”. Ale nie mówił
Niemcami a ZSRR, w istocie rzeczy polityki niebez- tego mistyk — mówiła to pierwsza wówczas osoba
piecznego lawirowania między nimi, polityki paktów w państwie, marszałek Rydz-Śmigły, w rozmowie z
dwustronnych, mających zastąpić system zbiorowego francuskim ministrem spraw zagranicznych, Georgesem
bezpieczeństwa. W warunkach ogromnej dysproporcji Bonnetem.
sił była to polityka skazana na niepowodzenie, nie Nie ulega wątpliwości, że ten sposób myślenia politycz-
mówiąc już o tym, że w świetle ówczesnych tendencji ku nego miał swe źródła nie tylko w starych resentymentach
faszyzacji życia politycznego w Polsce można było mieć antyrosyjskich, spotęgowanych w czasach zaborów i
uzasadnione wątpliwości co do rzetelności owej „polityki rusyfikacji. Miał je również w nie mniejszej mierze w
równowagi”. Ujawniło się to z całą wyrazistością, m.in. antykomunistycznym nastawieniu kolejnych rządów II
w 1934 r., kiedy Polska wspólnie z Niemcami storpe- Rzeczypospolitej, przesłaniającym im niejednokrotnie
dowała podjętą przez Francję i popartą przez Związek trzeźwe, realistyczne spojrzenie na realia międzyna-
Radziecki ideę tzw. Locarna wschodniego. Była to rodowe i racje bezpieczeństwa państwa. Do realiów
kolejna szansa zagwarantowania nie naruszalności granic tych należała zwłaszcza słabość i niezdecydowanie
Polski Ci innych krajów środkowej Europy) i równocze- sojuszników Polski na zachodzie, boleśnie ujawnione
śnie przełamania uprzedzeń do Związku Radzieckiego podczas „śmiesznej wojny” na zachodzie. Do oceny dróg
i Czechosłowacji — szansa ponownie zaprzepaszczona. i bezdroży polskiej polityki zagranicznej są to sprawy
Zadecydowały o tym nie obiektywne, ale subiektywne najważniejsze. Z tego też względu rozdział „polityka
założenia polskiej polityki zagranicznej, stojącej na zagraniczna” w ogólnym bilansie II Rzeczypospolitej
stanowisku, że — jak to sformułował wiceminister J. rzuca na międzywojenne dwudziestolecie cień głęboki,
Szembek — „z punktu widzenia interesów polskich niekiedy ostro kontrastujący ze światłami, których w
jest rzeczą dla nas w każdym razie niewątpliwą, że ze tym bardzo nierównym bilansie także przecież niemało.
wszystkich reżimów, jakie mogłyby rządzić Niemcami,
reżim aktualny, to jest hitlerowski, jest dla nas najdo- Posłowie historiograficzne
godniejszy, czego najlepszym dowodem, żeśmy mogli
się z nim porozumieć”.
W podobnym duchu wypowiadali się ministrowie Beck i Dzieje II Rzeczypospolitej ściągały baczną uwagę
Szembek niejednokrotnie, można więc te słowa uważać historyków polskich niemal od chwili zakończenia II
za autentyczną wykładnię programu polskiej polityki wojny światowej. Naukowe owoce tego zainteresowania
zagranicznej, a nie tylko zrozumiałej na tym polu kazały jednak czekać na siebie dość długo. Złożyły się
zmiennej taktyki. Potwierdziły to zresztą posunięcia ul. na to rozliczne przyczyny, wśród nich przede wszystkim
Wierzbowej w okresie konferencji monachijskiej 1938 krótkość dystansu historycznego, dzielącego pierwsze
r., która zalegalizowała rozbiór Czechosłowacji, jak też lata powojenne od klęski wrześniowej, zniszczenie lub
stanowisko Becka wobec anglo-francusko-radzieckich rozproszenie wie lu ważnych materiałów źródłowych,
rokowań w Moskwie latem 1939 r., będących ostatnią zasobów archiwalnych i bibliotecznych, brak odpowied-
przed tragicznym wrześniem 1939 r. próbą powstrzy- niej kadry historyków, wreszcie — last but not least —
mania ekspansji III Rzeszy. I w tym wypadku nad presja klimatu rozrachunkowego, nasyconego głębokim
obiektywnymi wymogami bezpieczeństwa państwa rozgoryczeniem i emocjami, zrozumiałymi po klęsce,
i narodu, nakazującymi współdziałanie nie tylko z ale nie sprzyjającymi spokojnej, rzeczowej analizie
mocarstwami zachodnimi, ale i z ZSRR, wzięły górę naukowej tak niedawnej i bolesnej przeszłości.
nastawienia subiektywne, w dużej mierze emocjonalne. Ewolucja ilościowa i jakościowa badań nad ćwierć-
Stwierdzają to autorytatywnie autorzy wydanych w wieczem 1914-1939, a zwłaszcza dwudziestoleciem
Londynie Polskich Sił Zbrojnych — dzieła, będącego międzywojennym, znalazła w pewnej mierze swe od-
reprezentatywną wykładnią postawy i poglądów polskich zwierciedlenie w podstawowej dokumentacji twórczości
kół rządzących przed wojną. Uważały one, że Związek naukowo-historycznej lat powojennych, w wydawanej
Radziecki „to niebezpieczeństwo poniekąd wyższego systematycznie przez Instytut Historii PAN Bibliografii
rzędu [niż niemieckie — H. Z.], grożące poprzez Polskę historii polskiej. Wykazuje ona, że liczba publikacji
całej Europie”. Niełatwo wyjaśnić, a tym bardziej uza- na temat II Rzeczypospolitej wynosiła w 195 o r.
sadnić ów pogląd w kategoriach racjonalnego myślenia, zaledwie 34 pozycje, 1955 — 130, 1965 — 342, 1975
jeśli zważyć, że był to już czas najwyższego zagrożenia, — 491, a także, iż ich udział w całokształcie twórczości
idącego od strony Niemiec i dostrzegalnego niemal historiograficznej zwiększał się z roku ni rok wydatnie.
gołym okiem. A jednak tkwiła w tym jakaś logika, Przede wszystkim jednak istotnym zmianom uległ jej

221
54

profil tematyczny i charakter. Przeważające począt- W. Kumanieckiego Odbudowa państwowości polskiej.


kowo pozycje raczej publicystyczne lub opracowania Najważniejsze dokumenty 1912 — styczeń 1924, War-
tzw. demaskatorskie ustępowały od drugiej połowy lat szawa — Kraków 1924. Przezwyciężenie owej presji
pięćdziesiątych artykułom i rozprawom naukowym, orientacyjnych sporów i przeniesienie rozważań na temat
mono grafiom, wydawnictwom źródeł. Rodziła się w ten „sprawy polskiej” podczas I wojny na grunt naukowy to
sposób podstawa, na której z czasem powstać, mogły bodaj najważniejsze osiągnięcie książki Wereszyckiego.
długo i niecierpliwie oczekiwane ujęcia syntetyczne Od tej chwili zarówno kwestia selekcji i hierarchizacji
dziejów drugiej niepodległości. Czy i w jakiej mierze faktów, jak też zachodzących między nimi współzależ-
jest to podstawa dostatecznie szeroka i solidna dla takich ności, a w rezultacie i ocen mogła zostać sprowadzona
przedsięwzięć — oto pytanie, które stawało i staje przed na grunt naukowej dyskusji. Ułatwiła i poszerzyła ją
każdym historykiem, podejmującym tego rodzaju próbę, wydana wkrótce pierwsza powojenna próba naszkicowa-
niewątpliwie jedną z najtrudniejszych w pracy historyka. nia, wprawdzie w sposób raczej materiałowy, położenia
Jest rzeczą niemożliwą na parudziesięciu stronach druku gospodarczego ziem polskich podczas I wojny w książce
dokonać pełnego przeglądu nawet tylko ważniejszych J. Rutkowskiego Historia gospodarcza Polski, t. II (czasy
pozycji spośród kilku setek opracowań, traktujących o porozbiorowe do 1918 r.), Poznań 1950.
czasach II Rzeczypospolitej i okolicznościach, w jakich Rosnące zainteresowania okresem I wojny i narodzin
powstała, tj. w czasach I wojny światowej. Dlatego też niepodległej Polski (do czego przyczyniła się i czterdzie-
uwagi poniższe odnoszą się jedynie do tej części niema- sta rocznica odzyskania niepodległości) zaowocowały
łego dorobku historiografii polskiej, której przedmiotem nowymi studiami i przyczynkami naukowymi dopiero
są najbardziej węzłowe wątki problemowe ćwierćwiecza jednak — z przyczyn przed chwilą wspomnianych — w
1914-1939 i której wyniki stały się w głównej mierze drugiej połowie lat pięćdziesiątych. Zaczęły się wtedy
podstawą niniejszego opracowania. Dotyczy to również pokazywać już także prace, podejmujące niektóre wę-
niektórych wydawnictw źródeł, w tym i materiałów złowe „wielkie” problemy epoki (jak ewolucja poglądów
pamiętnikarskich. Na szczególną uwagę z tego punktu i działalności poszczególnych partii politycznych, znisz-
widzenia zasługują próby ujęć syntetycznych, częścio- czenia wojenne i ich skutki społeczno-polityczne, walka
wych lub całościowych. Stanowią one bowiem niejako o charakter ustrojowy powstającego państwa polskiego i
propozycję selekcji i hierarchizacji nie tylko podsta- jego granice, znaczenie rewolucji rosyjskich dla Polski,
wowego zespołu faktów, wymagających — zdaniem stanowisko mocarstw Ententy itp.). Prace te, niekiedy
autorów tych prac — odpowiedniego wypunktowania o zakroju syntez węzłowych problemów lub procesów
w syntezie, lecz także ustalenia właściwych propor- w określonych ramach chronologicznych, stwarzały
cji między poszczególnymi wątkami problemowymi, dobrą podstawę wyjściową dla całościowych syntez
rozłożenia akcentów na określone punkty ciężkości, I wojny światowej i początków II Rzeczypospolitej.
wyboru najwłaściwszych kryteriów ocen, słowem — Odnosi się to w szczególności do obszernego i niezwykle
wymodelowania owego ogólnego obrazu jako pewnej, bogato udokumentowanego dzieła H. Jabłońskiego
spójnej całości. Polityka Polskiej Partii Socjalistycznej w czasie wojny
Stosunkowo wcześnie ukazały się pierwsze ujęcia 1914—1918 r., Warszawa 1958, które, wykraczając
syntetyczne czasów I wojny światowej bądź jako frag- swą treścią daleko poza zapowiedź w tytule, ukazało
menty większych całości, bądź wyłącznie tym czasom w nowy sposób całokształt stosunków wewnętrznych
poświęcone. Pierwszą próbę tego rozdziału podjął H. w Polsce i niemało światła rzuciło też na niektóre
Wereszycki w Historii politycznej Polski w dobie popo- implikacje międzynarodowe sprawy polskiej. Spojrzenie
wstaniowej 1864 — 1918, Warszawa 1948. Z natury na nią przez pryzmat interesów mocarstw centralnych
rzeczy książka jego opierała się głównie na materiałach stało się przedmiotem m. in. studiów J. Pajewskiego,
i pracach jeszcze przedwojennych. Znaczną ich część Mitteleuropa. Studia z dziejów imperializmu niemieckiego
znamionowało piętno sporów „orientacyjnych” z okresu w dobie pierwszej wojny światowej, Poznań 1959, oraz L.
pierwszej wojny. Dotyczy to tak ważnych dla tego okresu Grosfelda, Polityka mocarstw centralnych wobec sprawy
opracowań i pamiętników, jak m. in. R. Dmowskiego, M. polskiej w latach pierwszej wojny światowej, Warszawa
Seydy, W. Lipińskiego, I. Daszyńskiego, L. Bilińskiego, 1962. Sięgnęli oni przy tym do nie wykorzystywanych
K. Srokowskiego i innych. Niewolne od tego piętna były jeszcze dotychczas źródeł austriackich i niemieckich,
częściowo nawet prace zawodowych historyków, jak dzięki czemu mogli ukazać kwestię polską w kontekście
M. Bobrzyńskiego Wskrzeszenie państwa.polskiego, t. nie tylko bieżącej polityki rządów mocarstw centralnych,
I: 1914 — 1918, Kraków 1920, t. II: 1918 — 1923, ale także ich planów i zamierzeń urządzenia Europy
Kraków 1925; St. Kutrzeby Polska odrodzona 1914 — środkowej po zwycięskim zakończeniu wojny. Problem
1921, Kraków 192 1; W. Sobieskiego Dzieje Polski, ten interesował również historyków niemieckich z RFN
t. III, Warszawa 1925 czy, w jakiejś mierze, także i NRD, w szczególności W. Conzego, I. Geissa, F.
znacznie późniejsze i najlepiej udokumentowane dzieło Fischera, W. Baslera.
z tej dziedziny, J. Dąbrowskiego Wielka wojna 1914 Nieco gorzej pod tym względem przedstawiała się
— 1918, Warszawa 1937, wreszcie też skądinąd ciągle sprawa z piśmiennictwem na temat stosunku państw
bardzo cenne wydawnictwo źródeł w opracowaniu K. Ententy do kwestii polskiej. Wprawdzie i z tego zakresu

222
55

pojawiło się sporo prac, przeważnie jednak mniej nie tylko istniejącą już literaturę przedmiotu krajową
lub więcej fragmentarycznych. Jeszcze w pierwszej i zagraniczną, lecz niejednokrotnie sięgano także do
połowie lat sześćdziesiątych główne źródło wiedzy w tej nowych źródeł archiwalnych i prasowych. W pewnym
dziedzinie stanowiły bądź prace przedwojenne, jak M. stopniu natomiast obniża te walory jego wieloautorski
Seydy, R. Dmowskiego czy Dąbrowskiego, bądź wydane charakter, jak też położenie głównego nacisku na
za granicą. Wśród tych ostatnich stosunkowo najpeł- stronę faktograficzną, co naraża na szwank jednolitość
niejszy obraz stosunku mocarstw Ententy do kwestii koncepcji i wykładu tej wielkiej pracy i nie sprzyja
polskiej przekazywała książka historyka emigracyjnego także formułowaniu tak istotnych w syntezie wniosków
T. Komarnickiego Rebirth of the Polish Republic. A uogólniających. Stąd wymogom tego rodzaju pracy
Study in the Diplomatic History of Europę 1914—1920, bardziej odpowiada ostatnio opublikowana znakomita
Melbourne—London—Toronto {1975). Oparta głów- książka J. Pajewskiego Odbudowa państwa polskiego
nie na opublikowanych materiałach źródłowych oraz 1914—1918, Warszawa 1978. Równocześnie J. Buszko
prasie nie wnosiła ona na ogół elementów nowych do opublikował Historię Polski 1864—1948, Warszawa
zagadnienia, niemniej jednak stanowiła niewątpliwy 1978, w której jeden z rozdziałów w sposób zwięzły
krok naprzód w stosunku do literatury przedwojennej. traktuje o I wojnie światowej.
Zapóźnienie to zaczęła nadrabiać historiografia w kraju Trudniejsza i dłuższa była droga do syntetycznego ujęcia
dopiero z chwilą ukazania się książek M. Leczyka dziejów II Rzeczypospolitej, które w przeciwieństwie do
Komitet Narodowy Polski a Ententa i Stany Zjednoczone zamkniętego już rozdziału I wojny nie mogły z natury
1917—1919, Warszawa 1966, oraz J. Pajewskiego rzeczy stać się przedmiotem badań na szerszą skalę
Wokół sprawy polskiej. Paryż—Lozanna—Londyn przed wrześniem 1939. Tylko niektóre ważne problemy
1914—1918, Poznań 1970. dwudziestolecia międzywojennego, głównie związane
W ten sposób stopniowo poszerzał się grunt dla cało- z jego początkami (jak zwłaszcza walka o granice na
ściowego obrazu I wojny światowej na ziemiach polskich zachodzie, wschodzie i południu, sprawa konstytucji
oraz losów sprawy polskiej na arenie międzynarodowej i ustroju parlamentarnego itp.) oraz kilka innych z
w tym okresie. W piętnaście lat po książce H. Were- okresu także późniejszego (np. niektóre zagadnienia
szyckiego ukazało się pierwsze syntetyczne ujęcie tych gospodarcze, mniejszościowe, oświaty i parę innych)
zagadnień, poświęcone w całości i wyłącznie czasom doczekały się już wówczas opracowań, mogących stać
I wojny, mianowicie J. Holzera i J. Molendy Polska w się punktem wyjścia do badań bardziej wszechstronnych
pierwszej wojnie światowej, Warszawa 1963. O tym, jak i pogłębionych, a z czasem i do syntezy. Z tego punktu
bardzo potrzebna była ta książka, świadczy kilka jej widzenia obok wspomnianych już prac S. Kutrzeby,
wznowień, które dawały autorom okazję do uzupełnień M. Bobrzyńskiego czy W. Sobieskiego na szczególną
i zmian w miarę publikacji wyników nowych badań. Na uwagę zasługuje rzecz A. Próchnika Pierwsize piętna-
szereg lat stała się podstawowym źródłem informacji stolecie Polski niepodległej. Zarys dziejów politycznych,
o sprawach polskich w latach 1914—1918 (do książki publikowana w odcinkach w „Robotniku”, ale której
dołączony m. in. cenny „słowniczek organizacji poli- pełny tekst i w postaci książkowej ukazał się po wojnie
tycznych i społecznych”) oraz ważnym etapem na drodze (Warszawa 1957). Ta pierwsza na taką skalę próba
do wytworzenia sobie obrazu powstawania niepodległej syntetycznego ujęcia historii II Rzeczypospolitej, mimo
Polski. że pisana poniekąd na bieżąco, do dziś zachowała
W kilka lat później pojawiły się kolejne próby syntez walory, niejednokrotnie wykorzystywane i w pracach
tego okresu, mianowicie S. Kieniewicza Historia Polski późniejszych, zwłaszcza gdy chodzi o zawarte w niej
1795—1918, Warszawa 1968, oraz H. Zielińskiego materiały i oceny na temat stosunków wewnętrznych,
Historia Polski 1864—1939, Warszawa 1968, w których międzypartyjnych, roli i funkcjonowania sejmu, źródeł
autorzy sporo miejsca poświęcili i czasom I wojny. i charakteru przewrotu majowego, ogólnej ewolucji
Niemniej były to fragmenty większych całości, z ko- ustawodawstwa socjalnego i politycznego itp.
nieczności więc ujęte skrótowo. W jedenaście lat po Niemniej potrzebne były dalsze intensywne poszukiwa-
pierwszym wydaniu pracy Holzera i Molendy ukazała nia i studia, aby obraz przedstawiony przez Próchnika
się wreszcie najobszerniejsza jak dotąd synteza I wojny rozwinąć, zweryfikować, a przede wszystkim uzupełnić
w postaci odrębnego tomu Historii Polski, PAN pod red. wątkami tematycznymi przezeń pominiętymi bądź
Ż. Kormanowej i W. Najdus, t. III, cz. 3, Warszawa tylko zamarkowanymi z braku odpowiednich źródeł.
1974 (opracowali: T. Cieślak, K. Dunin-Wąsowicz, A. Dodatkowy bodziec w tym kierunku stanowiło ukazanie
Galos, L. Grosfeld, J. Holzer, Z. Landau, J. Molenda, się w tymże czasie na emigracji obszernej Najnow-
W. Najdus, J. Pajewski, K. Rosen-Zawadzki, J. Toma- szej historii politycznej Polski 1864—1945, pióra W.
szewski i K. Wajda). Dzięki uwzględnieniu w szerokiej Poboga-Malinowskiego, której t. III, cz. I (Londyn 1956)
mierze problematyki gospodarczej, demograficznej, w całości poświęcony jest Polsce międzywojennej.
międzynarodowo-politycznej, wojskowej i oczywiście Wprawdzie tendencyjny charakter tej książki nakazuje
wewnętrzno-politycznej jest to dzieło faktograficzne odnieść się do niej z dużą dozą krytycyzmu, ale nie
najpełniejsze w naszej literaturze na temat I wojny. zmienia to faktu, że wprowadziła ona w obieg naukowy
Jego wartość podnosi fakt, że wykorzystano w nim materiał faktograficzny i interpretacyjny, nad którym nie

223
56

można po prostu przejść do porządku dziennego, tym wykorzystywanych w pracach historycznych, wymień-
bardziej że autor, blisko związany z piłsudczykowską my tu przykładowo pamiętniki lub pisma M. Rataja,
elitą władzy, miał dobre rozeznanie w polityce rządów W. Witosa, M. Romeyki, J. Skotnickiego, A Bożka,
sanacyjnych i musi być traktowany nie tylko jako ambasadorów francuskich w Warszawie J. Laroche’a
historyk, ale poniekąd także żywe źródło historyczne. i L. Noela, min. J. Becka (tylko w językach obcych,
Ale i w kraju, w nowym klimacie społeczno-politycznym nie wydany w kraju), A. Pragiera, K. Morawskiego,
po październiku 1956, badania nad dziejami dwudziesto- A. Fiderkiewicza, M. Koszutskiej, A. Warskiego, N.
lecia międzywojennego ożywiły się wyraźnie. Przyczy- Barlickiego, A. Wysockiego i wielu innych.
niały się do tego wydatnie powołane wówczas do życia Stworzenie podstaw naukowych do ujęć syntetycz-
nowe czasopisma naukowohistoryczne z profilem historii nych wymagało wypełnienia białych plam w naszej
najnowszej, zwłaszcza „Najnowsze Dzieje Polski” (od historiografii, wyjaśnienia problemów czasem nawet
1958 r., później pod tytułem „Dzieje Najnowsze”), faktograficznie spornych, wreszcie przezwyciężenia tez,
„Z pola walki” (1958), „Roczniki Dziejów Ruchu mających swe źródło nie tyle w racjach naukowych,
Ludowego” (1958), wznowione po wieloletniej przerwie ile dyktowanych bieżącymi, zmiennymi potrzebami
katowickie „Zaranie Śląskie” (1957) i kilka innych; rów- opacznie rozumianej walki ideologicznej. Twierdzenia o
nież w czasopismach ogólnohistorycznych i regionalnych, agenturalnej roli PPS — relikt „teorii socjalfaszyzmu”
jak „Kwartalnik Historyczny”, „Przegląd Historyczny”, — w polskim ruchu robotniczym, dominujące nie tylko
„Sobótka”, „Zapiski Historyczne”, „Przegląd Zachodni”, w publicystyce, ale nieraz i w pracach historycznych
„Roczniki Dziejów Społecznych i Gospodarczych” i podręcznikach szkolnych, o „jawnie faszystowskim”
problematyka historii XX w. znajdowała obecnie więcej charakterze „Polski przedwrześniowej” i inne podobne
uwagi i miejsca. Niemało interesujących materiałów, nie są jedynymi przykładami tego typu walki ideolo-
m. in. wspomnieniowych, wnosiły do tej problematyki gicznej. Oceny te, dodajmy, nie mogły nie przenieść
paryskie „Zeszyty Historyczne” (1962) i londyńska się i na przywódców odpowiednich ruchów i partii
„Niepodległość” (wznowiona po wojnie w 1950 r.). politycznych. Sytuacja w historiografii polskiej wyma-
Istotne znaczenie miało też podjęcie publikacji serii gała szczerej dyskusji zarówno na temat interpretacji
wydawnictw źródeł z tego zakresu chronologicznego, i stosowania w praktyce historiograficznej niektórych
niekiedy wielotomowych, m.in. Dokumenty i materiały ogólnych założeń metodologii marksistowskiej, jak i
do historii stosunków polsko-radzieckich, pod red. N. ponownego przemyślenia pewnych ważnych zagadnień
Gąsiorowskiej, (t. I pt. Materiały archiwalne do historii szczegółowych. Nie jest przypadkiem, że właśnie wtedy,
stosunków polsko-radzieckich), Warszawa 1957; reedycja w końcu lat pięćdziesiątych, pojawiła się książka W.
organu teoretycznego KPP „Nowego Przeglądu” (ale Kuli Rozważania o historii (Warszawa 1958), a VIII
tylko z lat 1922—1929) przez Zakład Historii Partii Powszechny Zjazd Historyków Polskich w Krakowie
przy KC PZPR, t. I (rocznik 1922), Warszawa 1957; (także 1958) należał do najburzliwszych w powojennych
Rady Delegatów Robotniczych w Polsce (także przez dziejach Polskiego Towarzystwa Historycznego. Nie jest
Zakład Historii Partii), t. I, Warszawa 1962; Źródła też przypadkiem, że w tym okresie oraz na początku
do dziejów powstań śląskich, pod red. K. Popiołka, lat sześćdziesiątych rozwijały się na łamach czasopism
t. I, cz. 1, Wrocław— —Warszawa—Kraków 1963, naukowych, a często i tygodników społeczno-literackich
Sprawy polskie na konferencji pokojowej w Paryżu 1919 dyskusje tak żywe, jak np. na temat obiektywnych i
r. Dokumenty i materiały, pod red. R. Bierzanka i J. subiektywnych przesłanek porażki rewolucji socjali-
Kukułki, t. I, Warszawa 1965; Materiały źródłowe do stycznej w Polsce 1918/19 (głównie w „Z pola walki”),
historii polskiego ruchu ludowego (wyd. przez Zakład na temat „polityki Becka”, czyli w istocie przyczyn
Historii Ruchu Ludowego przy NK ZSL), t. I, Warszawa klęski wrześniowej, w związku z książką J. Kirchmayera
1966; Programy stronnictw ludowych, w opr. S. Laty 1939 i 1944. Kilka zagadnień polskich, Warszawa 1957
i W. Stankiewicza, Warszawa 1969; II Zjazd Komu- (głównie na łamach „Życia Literackiego”, „Tygodnika
nistycznej Partii Robotniczej Polski, Protokoły obrad i Powszechnego”, „Świata”, „Przeglądu Kulturalnego”,
uchwały, w opr. G. Iwańskiego, H. Malinowskiego i „Nowej Kultury”, „Polityki”), czy wreszcie — w kilka
F. Świetlikowej, Warszawa 1968; Archiwum polityczne lat później — na temat charakteru, funkcji i roli polskiej
Ignacego Paderewskiego, (wyd. przez Instytut Historii państwowości w okresie międzywojennym (głównie w
PAN), t. I, Wrocław 1973, Diariusz i Teki Jana Szembeka „Miesięczniku Literackim”).
1935—1945, opr. T. Komarnicki, t. I, London 1964. Jak już wspomniano, stosunkowo nieźle zaawansowane
Duży udział w poszerzaniu podstawy źródłowej do były zapoczątkowane jeszcze przed wojną badania na
badań nad dwudziestoleciem międzywojennym miały temat początków drugiej niepodległości, zwłaszcza jeśli
coraz liczniejsze również publikacje pamiętników i chodzi o kwestie terytorialne i stosunki odrodzonego
wspomnień, jak również edycje przemówień, artykułów państwa polskiego z sąsiadami. Ale i w tej dziedzinie
i innych wystąpień publicznych wybitnych działaczy wiele jeszcze pozostawało do zrobienia, sprostowania i
politycznych i społecznych oraz niejednokrotnie „szere- wyjaśnienia. Świadczy o tym ogromna literatura, m. in.
gowych” przedstawicieli różnych warstw społecznych. na temat konferencji pokojowej oraz walki o rewindy-
Ograniczając się jedynie do najczęściej przez historyków kację ziem zachodnich. Tak np. zagadnienie konferencji

224
57

pokojowej znalazło nowe wszechstronne oświetlenie w granica polsko — niemiecka, na specjalną uwagę zasłu-
obszernej pracy zbiorowej Problem polsko-niemiecki w guje dzieło, stawiające sobie za cel prześledzenie historii
traktacie wersalskim pod red. J. Pajewskiego, Poznań tej granicy na przestrzeni tysiąclecia stosunków polsko
1963, w książkach Z. Wroniaka Sprawa polskiej granicy — niemieckich, mianowicie książka G. Labudy Polska
zachodniej w latach 1918—1919, Poznań 1963; R. granica zachodnia. Tysiąc lat dziejów politycznych,
Bierzanka Państwo polskie w politycznych koncep- Poznań 1971. Nie trzeba specjalnie podkreślać, że
cjach mocarstw zachodnich 1917—1919, Warszawa tego rodzaju syntetyczne ujęcie, odbierając poniekąd
1964; M. Leczyka, op. cit., W. Balceraka Powstanie decyzjom wersalskim cechę epizodyczności czy fał-
państw narodowych w Europie środkowo-wschodniej, szywej kalkulacji dyplomatycznej, ukazuje zagadnienie
Warszawa 1974 (na szerokim tle dążeń narodowowy- walki o tę granicę w jedynie właściwym wymiarze, tj.
zwoleńczych narodów Europy środkowej podczas i po jako kolejne ogniwo w długim historycznym procesie i
I wojnie). Problematyka ta przewijała się też mniej lub zarazem jako problem nie tylko polsko — niemiecki,
więcej obszernie w licznych pracach, poświęconych lecz w całym tego słowa znaczeniu europejski.
powstaniom i plebiscytom na ziemiach zachodnich, jak Niezwykle duże i trudne zadania stanęły przed histo-
m.in. K. Popiołka Trzecie śląskie powstanie, Katowice riografią polską na polu zbadania rozwoju stosunków
1946; H. Zielińskiego Położenie i walka górnośląskiego polsko-radzieckich u progu dwudziestolecia i właściwej
proletariatu w latach 1918—1922 Warszawa 1957; ich oceny. Dotyczyło to zwłaszcza roli i znaczenia
T. Jędruszczaka Polityka Polski w sprawie Górnego rewolucji rosyjskich 1917 r. dla odzyskania niepod-
Śląska 1918—1922, Warszawa 1958; J. Przewłockiego ległości przez Polskę, genezy i charakteru wojny
Międzysojusznicza Komisja Rządząca i Plebiscytowa na polsko-radzieckiej 1919-1920, stosunku Polski do
Górnym Śląsku w latach 1920—1922, Wrocław 1970; „białej” Rosji, miejsca Polski w montowanym przez
W. Zielińskiego Polska i niemiecka propaganda plebi- mocarstwa imperialistyczne antyradzieckim tzw. kor-
scytowa na Górnym Śląsku, Wrocław 1972; Powstanie donie sanitarnym, polskich planów „federacyjnych” i
wielkopolskie 1918—1919 pod red. K. Piwarskiego, „inkorporacyjnych” itp. Sprawy te, w literaturze między-
Poznań 1958; Studia z historii powstania wielkopolskiego wojennej często w ogóle pomijane lub zniekształcane,
1918/1919, pod red. Z. Kaczmarczyka, Poznań 1962; wymagały nie tylko innego potraktowania i sposobu
Powstanie wielkopolskie 1918—1919, pod red. Z. ujmowania, ale w nie mniejszym stopniu nowych,
Grota, Poznań 1968; S. Kubiaka Niemcy a Wielkopolska źródłowych opracowań. Wspomniane już wielotomowe
1918—1919, Poznań 1969; A. Czubińskiego Powstanie wydawnictwo źródłowe Dokumenty i materiały... samą
wielkopolskie 1918—1919. Geneza — charakter — swą objętością świadczyło o rozmiarach zadłużeń
znaczenie, Poznań 1978; W. Wrzesińskiego Plebiscyty historiograficznych na tym polu. Jednocześnie celowe
na Warmii i Mazurach oraz na Powiślu w 1920 roku, przemilczanie przed wojną znaczenia i wpływu rewolucji
Olsztyn 1974; P. Łossowskiego Między wojną a pokojem. rosyjskich na powstanie niepodległej Polski sprzyjało
Niemieckie zamysły wojenne na wschodzie w obliczu niekiedy — niejako na zasadzie prawa ruchu wahadła —
traktatu wersalskiego, marzec — czerwiec 1919 roku, do ich eksponowania jako niemal wyłącznego czynnika i
Warszawa 1976 (mowa tu o rzadko poruszanych w źródła niepodległości Polski. Jednakże monokauzalizm
naszej literaturze historycznej powiązaniach planów wo- pozostawał w sprzeczności z metodologią naukową
jennych niemieckich, skierowanych przeciwko Polsce, z i musiał z czasem ustąpić pola poglądom bardziej
podobnymi planami przeciwko krajom nadbałtyckim, a wyważonym. Doniosłą wagę przemian rewolucyjnych
także Rosji Radzieckiej). w Rosji 1917 r. uwypukliły silnie, ale jednocześnie z
W istotnym stopniu pogłębiły zrozumienie charakteru należytym uwzględnieniem innych czynników — przede
i trudności polskich rewindykacji na zachodzie, oparte wszystkim dążeń i walki samego narodu polskiego —
często na archiwaliach zagranicznych, opracowania najbardziej reprezentatywne dzieła polskiej historiografii
poświęcone stosunkom dwustronnym Polski z innymi powojennej, jak m.in. zbiorowa praca czołowych histo-
krajami. Dowodzą tego m.in. prace A. Szklarskiej- ryków polskich Rewolucja Październikowa a Polska pod
Lohmannowej Polsko — czechosłowackie stosunki red. T. Cieślaka i L. Grosfelda, Warszawa 1967, czy
dyplomatyczne w latach 1918—1925, Wrocław 1967; P. cytowana już praca J. Pajewskiego Odbudowa państwa
Łossowskiego Stosunki polsko-litewskie w latach 1918— polskiego. Nawiązując do licznych opinii historyków na
1920, Warszawa 1966; M. Nowak-Kiełbikowej Polska ten temat, Pajewski ujmuje zagadnienie, jak gdyby w
— —Wielka Brytania w latach 1918—1923. Kształto- wielkim syntetycznym skrócie, w słowach: „Zasadniczą
wanie się stosunków politycznych, Warszawa 1975; a w przyczyną odzyskania niepodległości była postawa
szczególności prace o stosunkach z Francją i oczywiście narodu polskiego, była jego wola przetrwania katastrofy
Niemcami, jak zwłaszcza J. Kukułki Francja a Polska niewoli, była jego wola odzyskania niepodległości.
po traktacie wersalskim 1919—1920, Warszawa 1970, Chwilę dziejową, w której wyzwolenie się dokonało, wy-
oraz J. Krasuskiego Stosunki polsko-niemieckie 1919— znaczyła sytuacja międzynarodowa”. Nawiasem mówiąc,
1925, Poznań 1962. Wśród wielu innych jeszcze prac i podjęcie tej tematyki stanowiło nowe i ważne ogniwo
monografii, wiążących się z ustalaniem tej najbardziej zapoczątkowanej jeszcze przed wojną i kontynuowanej
niebezpiecznej granicy w Europie, jaką była „wersalska” także po wojnie dyskusji wokół problemu szerszego i

225
58

ogólniejszego, mianowicie roli czynników zewnętrznych Prześledzenie i charakterystyka walki o kształt terytorial-
i wewnętrznych oraz ich współzależności jako przesłanek ny państwa wymagały, jak widać, wiele czasu i wysiłku
odzyskania niepodległości. Jak się wydaje, w ostatnich badawczego. Bodaj w jeszcze większym stopniu odnosi
latach historiografia polska skłania się ku silniejszemu się to do walki o kształt i charakter ustrojowy niepod-
eksponowaniu roli czynników wewnętrznych. Jest to ległej Polski. W tej dziedzinie trzeba było zaczynać od
zarazem przyczynek do innej ważnej dyskusji me- podstawy wyjściowej jeszcze skromniejszej. Dążenia i
todologicznej: znaczenia przesłanek obiektywnych i ruchy strajkowe robotników, fermenty społeczne na wsi,
subiektywnych w kształtowaniu procesów historycznych, powstanie, rozwój i upadek rad delegatów robotniczych,
m.in. tego rodzaju, jak wzmiankowane już polemiki konflikty wewnętrzne w łonie ruchu robotniczego,
wokół walki o charakter ustrojowy państwa polskiego i sprawa reformy rolnej i szereg innych pozostawały w
jej wyników w latach 1918- 1919 czy przyczyn klęski historiografii międzywojennej na marginesie znacznie
wrześniowej. odleglejszym niż sprawy terytorialne i związane z nimi
Inne ważne pytanie, które stawało przed badaczami dyplomatyczne przetargi.
tego okresu dziejów II Rzeczypospolitej, dotyczyło W rezultacie problemy modelu ustrojowego powstające-
walki o jej kształt terytorialny, w tym wypadku od go państwa to oddzielny i obszerny rozdział twórczości
wschodu. Polegało na tym, czy i w jakiej mierze polityka historiograficznej po wojnie. Znalazły one silne odbicie
wschodnia ówczesnej Polski (a właściwie Piłsudskiego) nie tylko w pracach z zakresu historii politycznej, ale w
była następstwem gry sił i interesów wielkich mocarstw nie mniejszym stopniu historii gospodarczej.
imperialistycznych, posługujących się Polską jako swym Okres walki o charakter ustrojowy państwa nie trwał
narzędziem polityczno-wojskowym przeciwko nowej długo, zaledwie kilka lat, był jednak niezwykle ważny,
Rosji, w jakiej zaś mierze wynikała z własnych inicjatyw gdyż w dużej mierze niejako żłobił koleiny, którymi
i koncepcji rządów Polski. Inaczej mówiąc — w jakiej przez długie lata toczyć się miał wehikuł państwowy. To-
mierze była ona podmiotem, a w jakiej przedmiotem też nie jest przypadkiem, że i w historiografii zaznaczają
politycznych i wojskowych łań w Europie środkowej. się dość wyraźnie cezury chronologiczne lat 1918—1921
Wiązało się to ściśle z szeregiem bardzo istotnych i (uchwalenie konstytucji marcowej, traktat ryski, decyzje
konkretnych zagadnień, o których przed chwilą była Rady Ambasadorów i Ligi Narodów w sprawie podziału
mowa i do których należało się ustosunkować. Górnego Śląska), czasem nawet tylko 1918—1919 —
Badania w tych kierunkach zaczęły rozwijać się póź- lata „narodzin” państwowości polskiej. Początki drugiej
niej niż w zakresie stosunków polsko-niemieckich, niepodległości bywają też często zamykane w przedziale
niekiedy też odbijały się na nich ujemnie trudności czasowym 1918-1923/24 (przełamanie hiperinflacji,
z dostępem do źródeł, a także pewne niedomagania początki stabilizacji gospodarczej, załamanie się wyso-
warsztatowe. Niemniej posunęły one znacznie naprzód kiej fali ruchów strajkowych, ostateczne uznanie przez
wiedzę o stosunkach polsko-radzieckich w początkach Radę Ambasadorów także polskiej granicy wschodniej
II Rzeczypospolitej, wydobywając na światło dzienne według traktatu ryskiego). Niejednokrotnie okres ten,
szereg mało znanych faktów, m. in. w monografiach J. zwłaszcza w opracowaniach o zakroju syntetycznym,
Lewandowskiego Federalizm. Litwa i Białoruś w polityce bywa wydłużany do przewrotu majowego 1926 r.
obozu belwederskiego XI. 1918—IV.1920, Warszawa jako kolejnej doniosłej cezury chronologicznej w życiu
1962; tegoż autora Imperializm słabości. Kształto- państwa i społeczeństwa, ale i w tych opracowaniach
wanie się koncepcji polityki wschodniej pilsudczyków wymienione uprzednio przedziały czasowe są z reguły
1921—1926, Warszawa 1967; A. Leinwanda Polska wyraźnie wyodrębniane. Dlatego też prace, obejmujące
Partia Socjalistyczna wobec wojny polsko-radzieckiej niekiedy nawet wąskie chronologicznie wycinki dziejów
1919—1920, Warszawa 1964; W. Gostyńskiej Stosunki tych przełomowych lat, ze względu na wagę i preceden-
polsko-radzieckie 1918—1919, Warszawa 1972, a sowy charakter zapadłych w tych latach rozstrzygnięć,
przede wszystkim pracy A. Juzwenki Polska a „biała” stanowią istotne tworzywo syntezy, a więc to, co z
Rosja (od listopada 1918 do kwietnia 1920 r.), Wrocław punktu widzenia założeń niniejszego przeglądu i całości
1973, wreszcie także książka A. Skrzypka Związek tej książki wydaje się zasługiwać na szczególną uwagę.
Bałtycki. Litwa, Łotwa, Estonia i Finlandia w polityce Do prac tego typu należy m. in. książka H. Jabłońskiego
Polski i ZSRR w latach 1919—1929, Warszawa 1972. Narodziny Drugiej Rzeczyospolitej 1918-1919, Warszawa
Szereg artykułów i przyczynków z tej dziedziny ukazało 1962. Nie pomijając międzynarodowych okoliczności
się na łamach ukazujących się periodycznie od 1965 r. powstania niepodległego państwa polskiego, główną
„Studiów z Dziejów ZSRR i Europy Środkowej” oraz uwagę skupił w niej autor właśnie na stosunkach we-
„Z Dziejów Stosunków Polsko-Radzieckich. Studia i wnętrznopolitycznych w kraju u progu niepodległości,
Materiały”. Należy dodać, że problematyka stosunków m. in. na przegrupowaniach w układzie sił politycznych
polsko-radzieckich (podobnie jak polsko-niemieckich) po zakończeniu wojny oraz na wnikliwej analizie postawy
stała się przedmiotem wielu opracowań za granicą, nie społeczeństwa polskiego w okresie pierwszych wyborów
tylko w Związku Radzieckim, lecz także w krajach do Sejmu Ustawodawczego, a także na charakterze
zachodnich, zwłaszcza w Anglii, Stanach Zjednoczonych sprzeczności, dzielących obóz endecki i „belwederski”.
i obu państwach niemieckich. Istotny udział w rozświetleniu skomplikowanych sto-

226
59

sunków wewnątrz- i międzypartyjnych oraz fermentów politycznego — walka o model ustrojowy państwa.
społecznych w tym okresie mają też prace J. Holzera Problematyka reform społecznych z natury rzeczy wią-
Polska Partia Socjalistyczna w latach 1917-1919, War- zała się ściśle z ogólnym obrazem życia gospodarczego w
szawa 1962, oraz W. Stankiewicza Konflikty społeczne Polsce i przemian w nim zachodzących. Pod tym wzglę-
na wsi polskiej 1918-1920, Warszawa 1963. dem polska historiografia powojenna już stosunkowo
Rozbicie Rad Delegatów Robotniczych oraz uchwała o wcześnie wydała sporo wartościowych opracowań, w tym
reformie rolnej w połowie 19l9 r. faktycznie przesądziły również o zakroju syntetycznym, przeważnie opartych
walkę o charakter ustrojowy państwa na korzyść ustroju na gruntownych badaniach źródłowych. Wymienić tu
burżuazyjno-demokratycznego, nie przesądzały jednak można przykładowo prace J. Popkiewicza i F. Ryszki
jeszcze, jaki będzie model tego ustroju, czy dominować Przemysł ciężki Górnego Śląska w gospodarce Polski
w nim będą treści i tendencje demokratyczne, czy międzywojennej (1922—1939), Opole 1959, Z. Landaua
konserwatywne i nacjonalistyczne. i J. Tomaszewskiego pierwszy popularny całościowy
Doniosłą rolę pod tym względem miało do spełnienia Zarys historii gospodarczej Polski 1918-1939), Warszawa
podjęcie głębokich reform społeczno-politycznych 1960 (później dwukrotnie wznawiany); H. Jędruszczak
i socjalnych, niezbędnych zwłaszcza na najbardziej Płace robotników przemysłowych w Polsce w latach
zacofanym w tej dziedzinie obszarze, stanowiącym 1924—1939), Warszawa 1963; M. M. Drozdowskiego
trzon niepodległej Polski, na terenie byłego Królestwa. Polityka gospodarcza rządu polskiego 1936—1939)
Jednakże w przeciwieństwie do historyków wsi i ruchu Warszawa 1963, a przede wszystkim wspomniane już,
ludowego, którzy w swych pracach z reguły wiele uwagi fundamentalne prace Z. Landaua i J. Tomaszewskiego
poświęcali węzłowej dla wsi kwestii reformy rolnej, o gospodarce międzywojennej (t. I i II, ten ostatni do-
historycy ruchu robotniczego nie okazywali na ogół prowadzony do 1929 r.) i robotnikach przemysłowych,
większego zainteresowania problematyce reform socjal- tudzież M. Mieszczankowskiego Struktura agrarna
nych, a jeśli ją podejmowali, to raczej marginesowo Polski międzywojennej, Warszawa 1960. Problematyce
i z przesadnym nieraz krytycyzmem (jako reformy z gospodarczej Polski w czasach II Rzeczypospolitej
reguły „wymuszone”, niepełne. spóźnione, w praktyce wiele miejsca poświęca również obszerna synteza I.
nie respektowane itp.) Pierwsze gruntowniejsze prace Kostrowickiej, Z. Landaua i J. Tomaszewskiego Historia
na te tematy w postaci monografii książkowych zaczęły gospodarcza Polski XIX i XX wieku, Warszawa 1966.
się ukazywać dopiero w latach sześćdziesiątych. Jako Jednakże charakter czy raczej model ustrojowy nowo
przykłady można tu wymienić m. in. : M. Święcickiego powstałego państwa zależał w nie mniejszej mierze od
Instytucje polskiego prawa pracy w latach 1918-1939, jego struktur politycznych oraz zasięgu swobód demo-
Warszawa 1960; J. Jończyka Ochrona pracy kobiet i kratycznych, przysługujących jego obywatelom. Z tego
młodocianych w polskim przmyśle w latach 1918-1939, punktu widzenia do katalogu “wielkich problemów” w
Warszawa 19661; A. Ajnenkiela Położenie prawne ro- czasach drugiej niepodległości wpisać należy m. in. pro-
botników rolnych w Polsce (1918-1939) Warszawa 1962; blem zmian w układzie sil politycznych oraz roli sejmu
M. Ciechocińskiej Próby walki z bezrobociem w Polsce i w ogóle parlamentaryzmu w Polsce międzywojennej,
międywojennej, Warszawa 1965. Pełniejszą i całościową w tym również genezy, charakteru i funkcjonowania
charakterystykę ustawodawstwa socjalnego stawili konstytucji w niepodległej Polsce. Te ostatnie sprawy
dopiero autorzy syntetycznych ujęć historii gospodarczej stały się przedmiotem kilku monografii, początkowo
Polski Z. Landau i J. Tomaszewski w swej Gospodarce nie wolnych od „demaskatorskich” wyjaskrawień,
Polski międzywojennej, t. I: W dobie inflacji, Warszawa później jednak znacznie bardziej wyważonych, przede
1967, a zwłaszcza w dziele Robotnicy przemysłowi w wszystkim dzięki pogłębionemu spojrzeniu na tradycje
Polsce 1918—1930. Materialne warunki bytu, Warszawa parlamentaryzmu polskiego, powiązaniugo z funkcjo-
1971. Mimo to dokładniejsze rozpoznanie problemów nowaniem systemu parlamentarnego w innych krajach
warunków bytowych i ustawodawstwa socjalnego w europejskich, a także z realiami sytuacji politycznej w
tamtych czasach wymaga i dziś jeszcze sięgania do Polsce przed i po 1926 r. Mowa tu o pracach m. in.
obfitej w tym zakresie literatury i wydawnictw między- M. Pietrzaka Rządy parlamentarne w Polsce w latach
wojennych, w szczególności do znakomitej „Statystyki 1919—1926, Warszawa 1969; A. Ajnenkiela Spór o
Pracy”, „Przeglądu Gospodarczego” oraz wydanej przez model parlamentaryzmu polskiego do roku 1926, War-
Ministerstwo Opieki Społecznej Polityki społecznej szawa 1972; tegoż Parlamentaryzm II Rzeczypospolitej,
państwa polskiego 1918-1939, Warszawa 1935. Warszawa 1975; S. Krukowskiego Geneza konstytucji
Niezależnie od zadłużeń historiografii polskiej na polu Z I7 marca 1921 r., Warszawa 1977. Duże znaczenie
badań ustawodawstwa socjalnego, reform społecznych dla historyka dziejów politycznych mają też publikacje
i w ogóle warunków pracy i bytu szerokich warstw historyków prawa, w szczególności Historia państwa
społeczeństwa, już dotychczasowe osiągnięcia w tej i prawa Polski (1918-1939) pod red. F. Ryszki, cz. I,
dziedzinie wskazują, że problemy te grały dużą rolę w Warszawa 1962, oraz J. Bardacha, B. Leśnodorskie-
polityce odrodzonego państwa, zwłaszcza w pierwszych go, M. Pietrzaka Historia państwa i prawa polskiego,
latach jego istnienia. Jest to zarazem istotny przyczynek Warszawa 1976, w której obszerna część 3, pióra M.
do wspomnianego wyżej zagadnienia szerszego, także Pietrzaka, prawie w całości poświęcona jest okresowi

227
60

II Rzeczypospolitej. Ze względu na swój syntetyczny R. Breyer, G. Rhode i kilku innych. Na uwagę zasługuje
charakter te dwie ostatnie pozycje z konieczności ekspo- próba porównawczego spojrzenia na rolę mniejszości
nują i charakteryzują jedynie problemy najistotniejsze i niemieckiej w Polsce i innych krajach Europy środkowej
najbardziej węzłowe, co tym bardziej podnosi ich walor w postaci międzynarodowej konferencji naukowej na ten
w oczach historyka “ogólnego” i w jego warsztacie. temat, zorganizowanej przez Śląski Instytut Naukowy w
Już w pierwszych latach niepodległości ujawniły się tak- Katowicach i uwieńczonej pracą zbiorową pod red. H.
że inne istotne zagadnienia, których rozpoznanie stanowi Batowskiego Irredenta niemiecka w Europie środkowej
ważną przesłankę dla opracowań o aspiracjach syntezy i południowo-wschodniej przed II wojną światową,
historycznej. Mowa tu m. in. o kwestii stosunków między Katowice-Kraków 1971.
Kościołem i państwem, ważkiej nie tylko ze względu na Zdecydowanie gorzej przedstawia się stan badań i ich
silną, historycznie ugruntowaną pozycję katolicyzmu i wyniki, jeśli chodzi o trzy największe mniejszości w
Kościoła w życiu narodu, ale również wówczas nader Polsce międzywojennej, tj. Ukraińców, Białorusinów
aktualnej z uwagi na rozbieżne stanowiska na ten temat i Żydów, zwłaszcza dwie ostatnie. Poza monografiami
w sejmowych debatach nad konstytucją, a w kilka lat S. Bronsztejna Ludność żydowska w Polsce w okresie
później nad tekstem konkordatu z Watykanem; nie międzywojennym. Studium statystyczne, Wrocław 1963,
mówiąc już o właściwie nieustannych sporach i konflik- J. Tomaszewskiego Z dziejów Polesia. Zarys stosunków
tach wokół nauczania religii w szkołach. Problemy te społeczno-ekonomicznych, Warszawa 1963, oraz A.
znalazły odbicie głównie w kilku obszernych studiach Bergman Rzecz o Bronisławie Taraszkiewiczu, War-
historycznych i prawnohistorycznych, zamieszczonych w szawa 1977 (gdzie sporo interesujących materiałów o
czasopismach naukowych bądź pracach zbiorowych, jak białoruskiej “Hromadzie”) bodaj na palcach obu rąk
Szkice zdziejów papiestwa, pod red. naukową K. Piwar- dałoby się zliczyć artykuły naukowe w czasopismach
skiego, wyd. 2, Warszawa 1961. Stosunkowo nieliczne historycznych o tych mniejszościach (głównie w “Biu-
są też odrębne monografie na ten temat, co niewątpliwie letynie Żydowskiego Instytutu Historycznego”). Nieco
łączy się z niezwykle obszerną i rozproszoną podstawą lepiej przedstawia się historiograficzny obraz spraw
źródłową do tych badań (zwłaszcza podstawą prasową), ukraińskich, omawianych m. in. (także jeśli chodzi o
jak też z nie zawsze łatwym dostępem do niezbędnych okres międzywojenny) w monografii A. B. Szcześniaka
źródeł. Mimo to książka W. Mysłka Kościół Katolicki i W. Szoty Droga do nikąd. Działalność organizacji
w Polsce w latach 1918—1939 (Zarys historyctny), ukraińskich nacjonalistów i jej likwidacja w Polsce,
Warszawa 1966, jak też J. Wisłockiego Konkordat polski Warszawa 1973; R. Torzeckiego Kwestia ukraińska w
Z 1925 roku. Zagadnienia prawno-polityczne (tu m. polityce III Rzeszy (1933—1945), Warszawa 1972; M.
in. obszerna bibliografia), stanowią obiecujący punkt Iwanickiego Oświata i szkolnictwo ukraińskie w Polsce
wyjścia do dalszych badań na tym polu. w latach 1918—1939, Siedlce 1975; dopiero ostatnio
Nie mniej węzłowym problemem II Rzeczypospolitej ukazała się ważna, na bogatym materiale źródłowym
było zagadnienie mniejszości narodowych, ich położenia, oparta, praca M. Papierzyńskiej-Turek Sprawa ukra-
stosunku do państwa i odwrotnie. Zachodzi wyraźna ińska w Drugiej Rzeczypospolitej 1922—1926, Kraków
dysproporcja między rangą tego problemu a skromnym 1979. Można do tego dorzucić pewną liczbę artykułów
miejscem, jakie zajmuje on w powojennej historiografii i przyczynków oraz fragmentów ogólniejszych prac o
polskiej. Wyjątek pod tym względem stanowi jedynie problematyce mniejszościowej, jak np. S. Mauersberga
mniejszość niemiecka, która stała się przedmiotem Szkolnictwo powszechne dla mniejszości narodowych w
wielu artykułów, przyczynków i także opracowań mo- Polsce w latach 1918—1939, Wrocław 1968, czy W.
nograficznych, choć przeważnie regionalnych. Wskazać Michowicza Walka dyplomacji polskiej przeciwko Trak-
tu trzeba m. in. na prace M. Cygańskiego Mniejszość tatowi Mniejszościowemu w Lidze Narodów w 1934 r.,
niemiecka w Polsce centralnej w latach 1919—1939, Łódź 1963, czy wreszcie w paru pracach napisanych, ale
Łódź 1962; R. Staniewicza Mniejszość niemiecka w nie ogłoszonych drukiem. W pewnej mierze wypełniają
województwie śląskim w latach 1922—1923, Katowice te dotkliwe luki opracowania na temat działalności KPP,
1965, K. Grünberga Niemcy i ich organizacje polityczne KPZB i KPZU - jak zwłaszcza J. Radziejowskiego
w Polsce międzywojennej, Warszawa 1970, T. Falęckiego Komunistyczna Partia Zachodniej Ukrainy 1919—1929.
Niemieckie szkolnictwo mniejszościowe na Górnym Śląsku Węzłowe problemy ideologiczne, Kraków 1976, oraz
w latach 1922—1939, Katowice 1970; H. Rechowicza prace J. Kowalskiego (patrz poniżej). Dopiero ostatnio
Sejm śląski 1922—1939,, Katowice 1965; S. Potockiego ukazała się cenna książka A. Chojnowskiego Koncepcje
Położenie mniejszości niemieckiej w Polsce 1918—1938, polityki narodowościowej rządów polskich w latach
Gdańsk 1969; T. Kowalaka Spółdzielczość niemiecka na 1921—1939, Wrocław 1979. Oparta na solidnym
Pomorzu 1920—1938, Warszawa 1965; tegoż autora materiale źródłowym, wypełnia ona w niemałym stopniu
Prasa niemiecka w Polsce 1918—1939, Warszawa 1971; wspomniane luki, ale równocześnie ujawnia, jak wiele
A. Szefera Mniejszość niemiecka w Polsce i Czechosło- jest na tym polu do zrobienia. Nadal wartościowym
wacji w latach 1933—38, Kraków 1967. Niemało uwagi źródłem dla badaczy tych problemów pozostaje obfita
poświęcili mniejszości niemieckiej w Polsce także histo- literatura międzywojenna, w szczególności redagowane
rycy zachodnioniemieccy, jak T. Bierschenk, O. Heike, przez L. Wasilewskiego “Sprawy Narodowościowe” —

228
61

jedno z najlepszych czasopism tego typu i tego profilu majowej „rewolucji bez rewolucyjnych konsekwencji”,
w Europie międzywojennej. Nadal też ważnym źródłem charakteryzujące ją w całej jej złożoności. Należy do
informacji o położeniu mniejszości żydowskiej pozostaje nich praca J. Rothschilda Piłsudski’s coup d'etat, New
dwutomowe wydawnictwo 'Żydzi w Polsce Odrodzonej, York-London 1966 (gdzie m. in. też obszerna bibliogra-
Warszawa 1933-1934. Warto przy tym podkreślić, że fia) oraz A. Garlickiego Przewrót majowy, Warszawa
problematyka mniejszościowa w Europie środkowej i 1978, dająca najpełniejszy obraz tych wydarzeń, oparta
Polsce budzi stosunkowo szerokie zainteresowanie w m. in. na materiałach, zgromadzonych w Instytucie im.
historiografii ZSRR oraz w Europie zachodniej. J. Piłsudskiego w Nowym Jorku.
Problemy mniejszościowe w kraju zazębiały się nie- Problematyka wielkiego kryzysu gospodarczego
jednokrotnie blisko z położeniem i walką mniejszości doczekała się wielu opracowań mniej lub więcej
polskiej za granicą, zwłaszcza w Niemczech. Sprawom szczegółowych, nieraz monograficznych (w tym i
tym niemało miejsca poświęcała już historiografia pol- regionalnych), przeważnie traktujących o położeniu
ska w dwudziestoleciu międzywojennym. Stosunkowo i walkach strajkowych mas robotniczych, rzadziej o
wcześnie stały się one przedmiotem zainteresowania położeniu wsi. Próba ukazania wielkiego kryzysu jako
historiografii polskiej także po wojnie. Przez szereg całości w odrębnym syntetycznym ujęciu, podjęta swego
lat wiele artykułów i innych materiałów na ten temat czasu przez L. Grosfelda w pracy Polska w latach
zamieszczał zwłaszcza poznański “Przegląd Zachodni”. kryzysu gospodarczego 1929—1933, Warszawa 1952,
Z czasem zainteresowanie to wyraziło się również w jest już przestarzała. Gdy chodzi o sprawy wsi w tym
opracowaniach monograficznych bądź pracach zbioro- okresie, to na uwagę zasługuje zwięzła i treściwa rzecz
wych, przede wszystkim W. Wrzesińskiego Ruch polski J. Ciepielewskiego Polityka agrarna rządu polskiego
na Warmii, Mazurach i Powiślu w latach 1920—1939, w latach 1929—1935, Warszawa 1968. Ukazało się
Poznań 1963; tegoż autora Polski ruch narodowy w też szereg wartościowych opracowań monograficznych
Niemczech 1922—1939, Poznań 1970; K. Joncy Polityka o tematyce społeczno-gospodarczej, w których okres
narodowościowa III Rzeszy na Śląsku Opolskim w latach kryzysu jest najczęściej wyraźnie wyodrębniany. Jest
1933—1940. Studium polityczno-prawne, Katowice to regułą w pracach o charakterze syntetycznym, jak
1970; w pracy zbiorowej Polacy w republice weimarskiej przede wszystkim prace Z. Landaua, J. Tomaszewskie-
i w III Rzeszy, Olsztyn 1965; K. Fiedora Antypolskie go, l. Kostrowickiej czy także we wspomnianych już w
organizacje w Niemczech 1918—1933, Wrocław 1973 innym kontekście publikacjach na temat ustawodawstwa
i innych. Pojawiły się też prace na temat położenia socjalnego, położenia prawnego robotników czy innych
mniejszości polskiej w innych krajach, Francji, Stanach publikacjach przekrojowych przez dwudziestolecie.
Zjednoczonych, Czechosłowacji. Wielki kryzys był nie tylko zjawiskiem gospodarczym,
Uwagę wielu historyków ściągały wydarzenia i poczy- ale miał też swe implikacje polityczne. Nie jest przypad-
nania, które w sposób szczególnie wyrazisty, niekiedy kiem, że rządy sanacyjne, początkowo jeszcze względnie
dramatyczny, ujawniały przemiany w układzie sił liberalne, na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych
politycznych kraju, a także niektóre wydarzenia ze- usztywniły system dyktatury sanacyjnej, czyniąc ją coraz
wnętrzne o szczególnym znaczeniu dla jego położenia bardziej totalitarną i reakcyjną (“rządy pułkowników”,
na arenie międzynarodowej. Była już o tym mowa w drastyczne dalsze ograniczenia roli sejmu, aresztowania i
związku z początkami Polski niepodległej. Ale i w latach wybory brzeskie itp.). W parze z tym dokonywały się nie
późniejszych przeżywała ona wstrząsy, brzemienne w mniej ważne i charakterystyczne przesunięcia w układzie
daleko idące następstwa społeczno-polityczne. Dotyczy sił politycznych, przeciwnych sanacji, znajdując swój
to np. przewrotu majowego oraz wielkiego kryzysu wyraz m. in. w powstaniu Centrolewu, zjednoczeniu
gospodarczego. ruchu ludowego, zaostrzeniu się fermentów społecznych
Geneza, przebieg i skutki przewrotu majowego mają i wzroście fali strajkowej w mieście i na wsi. Znaczenie
bardzo obszerną literaturę, przeważnie jednak mocno tych procesów, a zwłaszcza przemieszczeń na lewicy
rozproszoną. Z reguły uwzględniane są szeroko w opra- i w centrum oraz syndromu Brześcia, odzwierciedliło
cowaniach syntetycznych, dziejach partii politycznych, się wyraźnie w historiografii, m. in. w postaci prac
biografistyce itp. Na uwagę zasługują zwłaszcza prace A. Czubińskiego Centrolew. Ksztaltowanie się i rozwój
i artykuły L. Hassa, H. Jabłońskiego, A. Garlickiego, demokratyznej opozycji antysanacyjnej w Polsce w latach
A. Czubińskiego, D. Nałęcz, T. Nałęcza, J. Żarnow- 1926—1930, Poznań 1963; S. Stęborowskiego Geneza
skiego, M. Pietrzaka, J. Tomaszewskiego, T. Feder, H. Centrolewu, Warszawa 1963; S. Laty Ruch ludowy a
Piaseckiego, B. Woszczyńskiego, W. Jędrzejewicza, Centrolew, Warszawa 1965.
W. Władyki, K. Sawiekiego i innych. Wiele miejsca W kilka lat później, po śmierci Piłsudskiego, przemiany
zajmują też w licznych wspomnieniach i diariuszach, jak w układzie sił politycznych zaznaczyły się także w
K. Morawskiego, W. Grzybowskiego, M. Rataja, W. sanacyjnym obozie rządzącym, ulegającym postępującej
Witosa, J. Laroche'a, A. Pragi era, J. Grzędzińskiego, “dekompozycji”, sfinalizowanej zastąpieniem BBWR
a zwłaszcza M. Romeyki (Przed i po maju, t. I-II, równie nieudanym tworem politycznym — Obozem
Warszawa 1967). Dopiero jednak w ostatnich latach Zjednoczenia Narodowego (Ozonem. Genezę, charakter
pojawiły się opracowania całokształtu problematyki i kierunki tej ewolucji prześledził w zwięzłym, ale

229
62

treściwym studium T. Jędruszczak (Piłsudczycy bez niejednokrotnie tylko pierwsze pięciolecie niepodległej
Piłsudskiego, Warszawa 1963), a po kilkunastu latach nie Polski (do II Zjazdu KPRP), jak np. popularny zarys H.
mniej interesującą książkę poświęcił tym zagadnieniom Malinowskiego Powstanie i pierwszy okres działalności
J. Majchrowski (Czynniki jednoczące naród w myśli KPP, Warszawa 1958, czy F. Świetlikowej Komuni-
politycznej Obozu Zjednoczenia Narodowego, Kraków styczna Partia Robotnicza Polski 1918-1923, Warszawa
1978). Przy tej okazji dały o sobie znać niejednorodność 1968, Z uwagi na specyficzne warunki powstawania i
obozu sanacyjnego (czy raczej piłsudczykowskiego) i późniejszej działalności oraz charakter i rolę odegraną
drzemiące w nim tendencje odśrodkowe, niekiedy wręcz w czasie powstań i plebiscytu śląskiego należy też
lewicujące. Doprowadziły one m. in. do odwrócenia się zwrócić uwagę na F. Hawranka Ruch komunistyczny na
od tego obozu popierającego go przez wiele lat potężne- Górnym Śląsku w latach 1918-1921, Wrocław 1966,
go Związku Nauczycielstwa Polskiego czy też powstania oraz wzmiankowaną pracę J. Radziejowskiego o KPZU.
w końcu lat trzydziestych Klubów Demokratycznych, Na wszechstronnej podstawie źródłowej oparta jest
wywodzących się w dużej mierze z lewicowej inteli- obszerna historia KPP w ostatnim dziesięcioleciu jej
gencji w tymże obozie. Wiele światła na te zagadnienia istnienia, pióra J. Kowalskiego, pt. Trudne lata. Problemy
rzucają Materiały do historii Klubów Demokratycznych rozwoju polskiego ruchu robotniczego 1919 — 1935,
i Stronnictwa Demokratycznego w latach 1936-1937, Warszawa 1966, oraz wspomniana już Komunistyczna
wstęp i oprac. L. Chajna, cz. 1-2, Warszawa 1964. Partia Polski 1935 — 1938. Nieunikniona kontro-
Przegrupowania w układzie sił politycznych zaznaczyły wersyjność pewnych ujęć czy ocen nie podważa wagi
się także w kołach opozycji, choć nie na taką skalę, tych niewątpliwie najpoważniejszych jak dotąd prób
jak w czasach Centrolewu, i nie w kierunku na lewo. naukowego przedstawienia dziejów KPP (do obu tomów
Pisze o tym H. Przybylski, Front Morges w okresie II dołączone obszerne zestawienia bibliograficzne). Istotne
Rzeczypospolitej, Warszawa 1972. jest dążenie autora do osadzenia historii polskiego ruchu
Dalej idące cele w walce o zmiany w stosunkach i rewolucyjnego w szerszym kontekście ogólnej sytuacji
układzie sił politycznych — mianowicie stworzenie społeczno-politycznej w Polsce lat trzydziestych oraz
„jednolitego frontu”, „frontu ludowego”, demokratycz- stosunków między KPP a innymi partiami robotniczymi
nego „frontu antyfaszystowskiego” — stawiał sobie oraz ludowymi. W dużym skrócie przedstawiał dzieje
ruch robotniczy, przede wszystkim KPP. Problemy z KPP H. Rechowicz, Konsekwentna lewica, Warszawa
tym związane znalazły silne (choć o bardzo nierównej 1972 w której wywód autora jest jasno podporządkowa-
wartości naukowej) odbicie w licznych publikacjach ny tezie zawartej w tytule.
regionalnych, rzadziej w pracach traktujących te zagad- Dzieje największej partii w polskim ruchu robotniczym,
nienia w skali ogólnokrajowej, jak praca F. Kalickiej Z PPS, spotykały się również z żywym zainteresowaniem
zagadnień jednolitego frontu KPP i PPS w latach 1933 historyków, o czym świadczyły wymienione już prace
— 1934, Warszawa 1967, czy — w skali stołecznej — H. Jabłońskiego i J. Holzera. Z czasem zainteresowania
Z. Szczygielskiego Walka o jednolity front w Warszawie te rozszerzyły się na późniejsze okresy jej działalności
1933 — 1935, Warszawa 1972.· Jednakże prace te i objęły prawie całość jej dziejów międzywojennych.
nie sięgają poza rok 1935, a więc czasów, kiedy jed- Złożyły się na nią m.in. książki A. Tymienieckiej Polity-
nolitofrontowe decyzje VII Zjazdu Międzynarodówki ka Polskiej Partii Socjalistycznej w latach 1924—1928,
Komunistycznej z 1935 r. miały być w praktyce reali- Warszawa I969; B. Głowackiego Polityka Polskiej Partii
zowane. Tę lukę w pewnej mierze wypełniają niektóre Socjalistycznej w latach 1929—1935, Warszawa I979,
opracowania o zakroju syntetycznym, zwłaszcza J. oraz J. Żarnowskiego Polska Partia Socjalistyzna w latach
Kowalskiego Komunistyczna Partia Polski 1935 — 1938, 1935—1939, Warszawa 1965. Ta wieloautorska całość
Warszawa 1975. historii PPS, choć przypadkowa i oczywiście niejedno-
Przemiany, zachodzące w stosunkach wewnętrznych, rodna, stwarzała jednak w sumie stosunkowo pełny jej
znajdowały z reguły swe odzwierciedlenie mniej lub obraz, tym bardziej że wzbogacały go inne monografie,
bardziej dokładne w opracowaniach poświęconych jak np. L. Ziaji PPS a polityka zagraniczna 1926—1939,
dziejom poszczególnych partii i ruchów politycznych. Warszawa 1974, wspomniana już praca A. Leinwanda o
Z punktu widzenia syntezy historii II Rzeczypospolitej stanowisku PPS wobec wojny polsko-radzieckiej prace
opracowania te mają o tyle istotne znaczenie, że z natury na temat ruchu związkowego, młodzieżowego (jak E.
rzeczy ujmują owe przemiany w formie skrótowej i Rudzińskiego Działalność polityzna OM TUR w latach
przedstawiają je niejako w ekstrakcie, a więc to, co — 1931— 1936, Warszawa 1961), wreszcie liczne prace
zdaniem poszczególnych autorów — w nich najważniej- regionalne, dotyczące głównie Górnego Śląska, Zagłębia
sze. Dąbrowskiego, Łodzi i niektórych innych ośrodków
Zrobiono pod tym względem dużo, choć nadal niektóre ruchu robotniczego. Nie pominięto też dziejów lewico-
ważne fragmenty panoramy partyjno-politycznej II Rze- wych nurtów w PPS, jak PPS-Opozycja, PPS-Lewica,
czypospolitej czekają na ujęcia o ambicji syntetycznej. Niezależna Socjalistyczna Partia Pracy, o których pisali
Odnosi się to m.in. do KPP, która stała się wprawdzie m.in. L. Hass i K. Kawecka. Treściwe i nader pożyteczne
przedmiotem wielu prac, ale stosunkowo niewielu o ujęcie popularne dziejów PPS od jej początków po rok
takich właśnie ambicjach. Prace te zresztą obejmują 1948 dał J. Holzer (PPS. Szkic dziejów, Warszawa 1977).

230
63

Spośród mniejszych partii robotniczych tylko niektóre Jego umiejscowienie na tej mapie nastręczało jeszcze do
doczekały się opracowań o charakterze syntetycznym. niedawna o tyle duże trudności, że był to ruch przez wiele
Wymienić tu można T. Monasterskiej Narodowy Zwią- lat nie tylko silnie zróżnicowany i zdezintegrowany pod
zek Robotninczy 1905—1920, Warszawa 1973 oraz względem ideowo-politycznym, ale na domiar równie
R. Wapińskiego Działalność Narodowej Partii Robot- silnie rozproszony i płynny pod względem organiza-
niczej na terenie województwa pomorskiego w latach cyjnym. Tym większego znaczenia dla syntezy całości
1920—1930, Gdańsk 162. Duże natomiast zadłużenie dziejów n Rzeczypospolitej nabierają wszelkie prace,
ma historiografia polska wobec ruchów robotniczych ukazujące charakter, wpływy i ewolucję poszczególnych
mniejszości narodowych ukraińskiej i żydowskiej, nie stronnictw ludowych i tym samym przyczyniające się do
wyłączając “Bundu”, choć tradycje jego walki o prawa rozświetlenia i jakiegoś uporządkowania zachodzących
robotniczesięgają końca XIX w. między nimi relacji. Chodziło przecież o ruch polityczny,
Ważny składnik ruchu robotniczego stanowił zawsze który aspirował do “rządu dusz” na wsi — a więc w
ruch związkowy. Wagę, jaką doń przywiązują historycy stosunku do dwóch trzecich ludności kraju.
polscy, poświadcza specjalne czasopismo poświęcone Podobnie jak w wypadku ruchu robotniczego, również
jego dziejom i walce, “Kwartalnik Historii Ruchu pierwsza próba syntezy dziejów ruchu ludowego pióra
Zawodowego”, na którego łamach L. Kieszczyński T. Reka Ruch ludowy w Polsce, t. II (1918—1926) i
opublikował m.in. cenną Kronikę ważniejszych wydarzeń III (1926—1929), Warszawa 1947, znacznie wyprze-
z historii ruchu zawodowego i strajkowego (od początku dziła badania monograficzne i — obciążona treściami
1939 r.). Istotne znaczenie dla badań nad ruchem swoiście dydaktycznymi — odbiegała od wymogów
związkowym ma również sporządzony przez L. Hassa syntezy naukowej. Podejście to uległo istotnej zmianie z
obszerny informator pt. Organizacje zawodowe w Polsce chwilą powołania do życia “Roczników Dziejów Ruchu
1918—1939, Warszawa 1963, jak również opracowania Ludowego”. W ślad za licznymi materiałami i studiami
dziejów ruchu zawodowego różnych pionów (kolejarze, na łamach “Roczników” przyszły — podobnie jak po
marynarze i portowcy, metalowcy, robotnicy rolni, powstaniu “Z pola walki” w historiografii ruchu robot-
budowlani, drukarze i szereg innych), a także prace o niczego — coraz liczniejsze monografie, a nawet prace
rozwoju ruchu zawodowego w poszczególnych miastach o charakterze syntetycznym. Doczekało się takiego
i regionach. opracowania najbardziej wpływowe ugrupowanie w
Cały ten obfity dorobek stworzył podstawę do podjęcia ruchu ludowym w postaci książki J. R. Szaflika Polskie
próby opracowania syntezy historycznej dziejów pol- Stronnictwo Ludowe Piast 1926—1931, Warszawa 1970
skiego ruchu robotniczego. Dorobek ten narastał jednak (w rzeczywistości obejmującej i okres 1918—1926), a
głównie w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. także niektóre inne partie chłopskie, jak pióra A. Wię-
Dlatego też pierwsza tego rodzaju inicjatywa, J. Ko- zikowej Stronnictwo Chłopskie 1923—1931, Warszawa
walskiego Zarys historii polskiego ruchu robotniczego w 1963; B. Dymka Niezależna Partia Chłopska 1924—
latach 1918-1939, cz. I: Lata 1918-1928, Warszawa 1927, Warszawa 1972 (wcześniej o tejże partii popularna
1959, oparta na zbyt skromnej podstawie i jednostronna, praca S. Jareckiej, Warszawa 1961), czy J. R. Szaflika
nie mogła spełnić roli naukowej syntezy dziejów polskie- Z dziejów Zjednoczenia Lewicy Chłopskiej „Samopomoc”
go ruchu robotniczego; także poprawione i rozszerzone 1928—1931, Warszawa 1968 (wcześniej publikacja
drugie jej wydanie (Warszawa 1962) wymogom tym źródeł do dziejów tejże organizacji, przygorowana przez
jeszcze nie odpowiadało. Pewien postęp zarówno w B. Dymka i L. Hassa, Warszawa 1964).
płaszczyźnie faktograficznej, jak i interpretacyjnej sta- Gorzej ma się rzecz z piśmiennictwem historycznym
nowi kolejna tego rodzaju inicjatywa w postaci wydanej na temat innych stronnictw ludowych, w tym PSL
przez Zakład Historii Partii przy KC PZPR Historii „Wyzwolenia” oraz zjednoczonego w 1931 r. Stron-
polskiego ruchu robotniczego 1864-1964, t. I: 1864-1938, nictwa Ludowego, choć i one były przedmiotem wielu
Warszawa 1967, w której ćwierćwiecze 1914-1939 badań i publikacji. M. in. utworzeniu i wewnętrznym
opracowali F. Tych, J. Kowalski, H. Malinowski, L. stosunkom w łonie Stronnictwa Ludowego dużo uwagi
Kieszczyński i S. Ajzner. I ta pozycja jednak „nie poświęcił J. Borkowski w pracy Postawa polityczna
kusi się — jak głosi wstęp — o ujęcie całości ruchu, chłopów polskich w latach 1930—1935, Warszawa
wszystkich [podkr. oryg.) składających się nań nurtów 1970. Odnosi się to również do czołowej organizacji
politycznych. Za wyraźny cel stawiano sobie bowiem młodzieży wiejskiej „Wici”, której rozwojem, dąże-
w pierwszym rzędzie oświetlenie dziejów prekursorów niami i obliczem społeczno-politycznym zajęli się w
Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej”, mianowicie oddzielnych monografiach m. in. D. Gałaj, J. Kowal, J.
“Proletariatu”, SDKPiL, PPS, PPS-Lewicy i KPP. Borkowski, S. Jarecka. Istotne rozszerzenie horyzontów
Zupełnie skrótowo potraktowano czasy międzywojenne badawczych na polu historii ruchu ludowego przyniosły
w pracy zbiorowej o charakterze raczej szkoleniowym, liczne również prace regionalne, dotyczące m. in. Wiel-
zatytułowanej Polski ruch robotniczy. Zarys historii, pod kopolski, Kieleckiego, Lubelskiego, Rzeszowskiego,
red. A. Czubińskiego, Warszawa 1972. Łódzkiego, Pomorza, wśród nich obszerne i bogato
Wraz z ruchem robotniczym czołowe miejsce na mapie udokumentowane książki M. Stańskiego Rozwój ruchu
politycznej II Rzeczypospolitej zajmował ruch ludowy. ludowego na Pomorzu Gdańskim w latach 1920—1926,

231
64

Poznań 1960, czy zwłaszcza Z. Hemmerlinga Ruch pełniejszych, naukowych opracowań dziejów tego wiel-
ludowy w Wielkopolsce 1919—1939, Warszawa 1971. kiego obozu politycznego. Dotyczy to w pewnym stopniu
Nie mniej istotny wkład do syntezy historii ruchu lat 1887—1918, a zwłaszcza okresu 1918—1945”. Toteż
ludowego stanowią prace, poświęcone pewnym spe- nawet bardzo skrótowa historia Narodowej Demokracji
cjalnym i ważnym dziedzinom jego działalności, np. cytowanego autora (Idee, mity, realia. Szkice do dziejów
problemom samorządu chłopskiego, spółdzielczości, Narodowej Demokracji, Warszawa 1971) nie może być
oświaty i samokształcenia, prasy itp. Wymieńmy tu dla w tym przeglądzie pominięta. Inna praca tegoż autora:
przykładu H. Trockiej Spółdzielczość w programach i Rzeczywistość i polityka. Ze studiów nad dziejami najnow-
polityce stronnictw ludowych do roku 1939, Warszawa szymi Narodowej Deomkracji, Warszawa 1971, dotyczy
1969; A. Łuczaka Samorząd terytorialny w programach głównie postawy i działalnosci tej partii w okresie II
i działalności stronnictw ludowych, Warszawa 1973; wojny światowej. Z większych prac o endecji wymienić
A. Paczkowskiego Prasa polityczna ruchu ludowego należy jeszcze R. Wapińskiego Endecja na Pomorzu
1918—1931, Warszawa 1970. 1920—1939, Gdańsk 1966. W tej sytuacji nie można
Historiografia polskiego ruchu ludowego może poszczy- nie wspomnieć i o książce A. Micewskiego Roman
cić się stosunkowo silnie rozbudowaną biografistyką, Dmowski, Warszawa 1971, mimo jej publicystycznego
wyprzedzającą niewątpliwie wszystkie inne partie i nurty charakteru oraz ubóstwa i jednostronności jej podstawy
polityczne II Rzeczypospolitej. Świadczy o tym nie tylko materiałowej. W sumie trudno nie zgodzić się z refleksją
bardzo pożyteczny zbiór życiorysów politycznych 24 R. Wapińskiego, wyrażoną we wstępie do cytowanej jego
czołowych przywódców ruchu ludowego (Przywódcy pracy, iż zadłużenie polskiej historiografii w badaniach
ruchu ludowego. Szkice biograficzne. Praca zbior. pod nad dziejami i polityką polskich klas posiadających
red. A. Więzikowej, Warszawa 1968), ale także parę „stanowi jedną z zasadniczych przeszków na drodze
innych biografii o dużej wartości naukowej, jak S. Gizy do opracowania pełnej syntezy tego okresu dziejów
Jan Dąbski. Biografia, Warszawa 1969, czy zwłaszcza narodowych. Brak ten jest tym ostrzejszy, że właśnie te
A. Zakrzewskiego Wincenty Witos. Chłopski polityk i klasy odgrywały kierowniczą rolę w ówczesnym życiu
mąż stanu, Warszawa 1977, która zarówno ze względu państwa”.
na rangę polityczną Witosa, jak też dokumentację i war- Uwagi powyższe w nie mniejszym stopniu odnoszą
stwę interpretacyjną stanowi jedno z najwybitniejszych się i do innego głównego obozu politycznego polskiej
osiągnięć polskiej biografistyki powojennej. Również prawicy, mianowicie obozu sanacyjnego. Ze względu na
dokumentacja pamiętnikarska ruchu ludowego należy wspomnianą już uprzednio niejednorodność tego obozu,
do silnych jego stron i odpowiednio szeroko wykorzy- silne w nim tendencje odśrodkowe oraz wielowarstwo-
stywana jest przez historyków. Dotyczy to nie tylko wość gruntu społecznego i ideologicznego, z jakiego
wielu czołowych przywódców ruchu, jak Witos, Rataj, wyrastał przed majem 1926 (o czym szeroko informuje
Thugutt, lecz również niejednokrotnie szeregowych m. in. A. Garlickiego U źródeł obozu belwederskiego,
jego działaczy. Ruch ludowy jest jedynym wielkim Warszawa 1978), jak też z uwagi na jego dominującą
ruchem politycznym w Polsce międzywojennej, który pozycję w państwie, niedostatek badań w tej dziedzinie
— jak już wspomniano — dysponuje opublikowanym odbija się na pełności obrazu II Rzeczypospolitej w
po wojnie zbiorem swych podstawowych dokumentów historiografii może jeszcze bardziej ujemnie niż w
programowych. wypadku Narodowej Demokracji. W tym kontekście na
Poważny dorobek historiografii polskiego ruchu lu- uwagę zasługują — poza już wspomnianymi pracami
dowego stał się dobrą podstawą do realizacji ujęć o T. Jędruszczaka, J. Majchrowskiego, A. Garlickiego,
charakterze syntetycznym. Wśród kilku tego rodzaju L. Hassa, A. Czubińskiego, J. Żarnowskiego i innych
prób za najpełniejszą i najbardziej dojrzałą uznać należy — wyniki badań nad postawą i rolą kół stronnictw
dwutomowy Zarys historii polskiego ruchu ludowego, konserwatywnych, na ogół sympatyzujących z obozem
którego t. II, pióra J. Borkowskiego, J. Kowala, S. Laty, piłsudczykowskim. Mowa tu o artykułach i pracach S.
W. Stankiewicza i A. Więzikowej, obejmuje okres Rudnickiego, J. Jaruzelskiego, a w szczególności W.
1918—1939, Warszawa 1970. Władyki, autora pionierskiej monografii Działalność
Na tle względnej obfitości dorobku historiograficznego polityczna polskich stronnictw konserwatywnych w latach
na temat ruchów ludowych znacznie skromniej przed- 1926—1935, Wrocław 1977.
stawia się piśmiennictwo dotyczące partii politycznych Stosunkowo mniejszą rolę w życiu politycznym II Rze-
centrum i prawicy. Odnosi się to również do najbardziej czypospolitej odgrywała Chrześcijańska Demokracja.
wpływowej wśród nich — Narodowej Demokracji, Nie stanowiła jednak bynajmniej w pejzażu politycz-
zwłaszcza w okresie międzywojennym. Poświęcono jej nym II Rzeczypospolitej jakiejś quantité négligeable.
wprawdzie niejeden artykuł (głównie pióra R. Wapiń- Miała silne powiązanie z klerem i Kościołem, do jej
skiego, J. J. Tereja, S. Rudnickiego, A. Micewskiego przywódców należał Korfanty, a sympatyzowały z nią
i kilku innych historyków), jednakże na palcach jed- inne wybitne indywidualności polityczne, jak Sikorski,
nej ręki policzyć można szersze opracowania na ten Paderewski, gen. J. Haller. Sprawy te przedstawiła
temat. W jednym z nich pisze J. J. Terej: „Jest rzeczą rzeczowo B. Krzywobłocka w swej obszernej monografii
niezrozumiałą, że jak dotychczas brak jest w zasadzie Chadecja 1918—1937, Warszawa 1974, a ostatnio H.

232
65

Przybylski w książce Chrześcijańnska Demokracja i wydarzeniom ostatniego „roku przed klęską”. Obok
Narodowa Partia Robotnicza w latach 1926—1937, szeregu drobniejszych prac i przyczynków na temat roku
Warszawa 1980. Także w cytowanej już, wcześniejszej 1934 pojawiły się stosunkowo rychło także opracowania
pracy tegoż autora o Froncie Morges kwestie te zajmują monograficzne, jak — niewolna od uproszczeń i prze-
wiele miejsca. jaskrawień — praca K. Laptera Pakt Piłsudski-Hitler.
Ogólnie stwierdzić można, że pejzaż partyjno-polityczny Polsko-niemiecka deklaracja o niestosowaniu przemocy z
II Rzeczypospolitej, widziany oczyma historiografii 26 stycznia 1934 roku, Warszawa 1962; T. Kuźmińskiego
polskiej, przedstawia się dość bogato i wielobarwnie. Polska, Francja, Niemcy 1933—1935. Z dziejów sojuszu
Nie jest jednak wolny od luk (dotyczy to zwłaszcza polsko-francuskiego, Warszawa 1963; J. Jurkiewicza
partii mniejszości narodowych), a w każdym razie Pakt Wschodni. Z historii stosunków międzynarodowych
dysproporcji, szczególnie ostrych przy zastosowaniu kry- w latach 1934—1935, Warszawa 1963.
terium bezpośredniego wpływu określonych sił i ruchów Obfitość literatury historycznej na temat ostatniego roku
politycznych na losy państwa. Ocenę tę łagodzi w pewnej pokoju sprawia, że trzeba pominąć szereg wartościowych
mierze ukazanie się obszernego opracowania J. Holzera prac, by zwrócić uwagę jedynie na książki o zakroju
Mozaika polityczna Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa mniej lub więcej syntetycznym. Należy do nich nie-
1974. W świetle wspomnianych wyżej dysproporcji wątpliwie podstawowa, jeśli chodzi o międzynarodowe
fakt, że książka Holzera ma w pewnej mierze charakter uwarunkowania zbliżającego się wybuchu, pozycja H.
encyklopedyczny, podnosi tylko jej użyteczność zarówno Batowskiego Kryzys dyplomatyczny w Europie. Jesień
informacyjną jak i naukową. W odmiennej konwencji, 1938 — wiosna 1939, Warszawa 1962. Z szerokim
poniekąd eseistyczno-publicystycznej, skonstruowana uwzględnieniem stosunków wewnętrznych w Polsce
jest interesująca książka A. Micewskiego Z geografii omawia genezę wojny polsko-niemieckiej M. Turlejska,
politycznej II Rzeczypospolitej. Szkice, Warszawa 1964; Rok przed klęską (1 września 1918 — 1 września 1939),
stała się ona przedmiotem licznych recenzji i dyskusji. Warszawa 1962. Ze względu na szczególną rolę W.
Jako państwo średniej wielkości, położone w jednym z M. Gdańska, jako bezpośredniej przyczyny rozpętania
najbardziej newralgicznych miejsc Europy, była Polska wojny przez III Rzeszą, należy też odnotować prace
w znacznej mierze uzależniona od zmiennych układów poświęcone temu właśnie zagadnieniu, zwłaszcza B.
sił na arenie międzynarodowej. Oczywiście i tej pro- Dopierały Gdańska polityka Józefa Becka, Poznań 1967.
blematyce poświęciła historiografia polska dużą uwagę. Odnotujmy wreszcie spojrzenie z emigracji na genezę
Podobnie jak w opracowaniach na temat położenia wybuchu wojny, w sposób najbardziej reprezentatywny
wewnętrznego, również w kwestiach międzynarodowych ujęte w wydanych przez Instytut Historyczny im. gen.
uwagę skupiała przede wszystkim na wydarzeniach i Sikorskiego Polskich Sił Zbrojnych w drugiej wojnie
procesach, mających szczególnie silny wpływ i znaczenie światowej, t. I, cz. 1, Londyn 1951.
dla jej pozycji w stosunkach międzynarodowych. Była Zagadnienia, o których mowa, koncentrowały na so-
już o tym mowa w związku z pierwszym okresem nie- bie również uwagę autorów syntetycznych opracowań
podległości i walką o kształt terytorialny państwa, której historii polskiej polityki zagranicznej, w szczególności
opisy i charakterystyka należą niewątpliwie do najsilniej stosunków z Niemcami, Francją i Czechosłowacją.
rozwiniętych wątków problemowych w historiografii W sposób najpełniejszy — gdy chodzi o stosunki
polskiej. Ale i po zamknięciu się rozdziału walki o polsko-niemieckie — została ona przedstawiona we
granice wydarzenia międzynarodowe nie pozostawiały wzmiankowanej już pracy J. Krasuskiego Stosunki
Polski w spokoju. polsko-niemieckie 1919—1925 oraz kolejnej pozycji
W latach dwudziestych do wydarzeń takich należały tegoż autora Stosunki polsko-niemieckie 1926—1932,
przede wszystkim przemiany w układzie sił na konty- Poznań 1964, wreszcie M. Wojciechowskiego Stosunki
nencie, zapoczątkowane układami lokarneńskimi z 1925 polsko-niemieckie 1933—1938, Poznań 1965.
r. Historycy polscy sprawom tym nie szczędzili badań Skromniej przedstawia się obraz stosunków polsko-
i publikacji. Najpełniejsze odbicie i w pewnym sensie francuskich. Do najważniejszych pozycji należy tu
podsumowanie znalazły one w monografii W. Balceraka gruntowna praca J. Ciałowicza Polsko-francuski sojusz
Polityka zagraniczna Polski w dobie Locarna, Wrocław wojskowy 1921—1939, Warszawa 1970, w szerokiej
1967. Za główny walor tej pracy uznać trzeba to, iż mierze uwzględniająca polityczną problematykę stosun-
jej punkt ciężkości stanowi nie tyle sama konferencja ków między Warszawą i Paryżem. Ważny jej fragment
lokarneńska i jej przebieg, ile pytanie, jak i dlaczego omawia Z. Wroniak w pracy Polska—Francja, 1926—
do niej doszło oraz jakie dalekosiężne przemiany ona 1932, Poznań 1971.
zapoczątkowała. Żywe zainteresowania stosunkami polsko-
Jeszcze więcej uwagi poświęciła historiografia polska czechosłowackimi wiązało się w historiografii polskiej w
znacznie bardziej niespokojnym latom trzydziestym, a niemałej mierze z ich funkcją hamującą lub stymulującą
szczególnie reorientacji polskiej polityki zagranicznej z stosunki polsko-niemieckie i polsko-francuskie. W
kierunku paryskiego na kierunek berliński (zwłaszcza książce M. Pułaskiego Stosunki dyplomatyczne polsko-
w kontekście polsko-niemieckiej deklaracji o nieagresji czechosłowacko-niemieckie od roku 1933 do wiosny
i projektów zawarcia tzw. paktu wschodniego) oraz 1938, Poznań 1967, znajduje to poniekąd odzwiercie-

233
66

dlenie już w tytule pracy. Podobna refleksja wiąże się 2—3 XII 1971, Wrocław 1973; Przyjaźnie i antagoni-
z wartościową książką P. S. Wandycza France an her zmy. Stosunki Polski z państwami sąsiednimi w latach
Eastern Allies 1919—1925, Minneapolis 1962, chro- 1918—1938, opr. H. Bułhak i in., pod redakcją J.
nologicznie — ale oczywiście nie od strony podstawy Żarnowskiego, Wrocław 1977.
źródłowej i materiałowej — prawie pokrywającą się Istotne novum na polu przygotowań do syntezy historii
ze wzmiankowaną już wyżej książką A. Szklarskiej- Polski w czasach najnowszych stanowi zaznaczający
Lohmannowej o stosunkach polsko-czechosłowacnych. się rozwój prac z zakresu biografistyki — dziedziny do
Istotne ogniwo w dopełnieniu ewolucji stosunków niedawna zdecydowanie deficytowej. Obok wymienio-
polsko-czechosłowackich stanowią prace J. Kozeńskiego nych już uprzednio prac tego typu w ramach badań nad
Czechosłowacja w polskiej polityce zagranicznej w latach ruchem ludowym (gdzie rozwijają się one owocnie już
1932—1938, Poznań 1964; K. Lewandowskiego Sprawa od pewnego czasu) wskazać tu można na J. Tomickiego
ukraińska w polityce zagranicznej Czechosłowacji w Norbert Barlicki 1880—1941. Działalność polityczna,
latach 1918—1932, Wrocław 1974, wreszcie również Warszawa 1968; M. Orzechowskiego Wojciech Korfan-
kilka cennych artykułów W. Balceraka. ty. Biografia polityczna, Wrocław 1975; F. Kalickiej
Do najdonioślejszych i najtrudniejszych zagadnień w Julian Brun-Bronowicz. Życie, działalność, twórczość,
polskiej polityce zagranicznej należało ułożenie i nor- Warszawa 1973; R. Wapińskiego Władysław Sikorski,
malizacja stosunków polsko-radzieckich. Historiografia Warszawa 1978; Twórcy polskiej myśli politycznej. Zbiór
polska poświęciła im kilka opracowań, gdy chodzi studiów, pod red. H. Zielińskiego, Wrocław 1978; M. M.
o pierwsze lata niepodległości. Nierównie skromniej Drozdowskiego Iggnacy Jan Paderewski. Zarys biografii
przedstawia się ten dorobek dla lat późniejszych, lat politycznej, Warszawa 1979.
pokoju. Sprowadza się on do kilku zaledwie szerszych Mimo fragmentaryczności powyższego przeglądu nie-
opracowań, jak J. Kumanieckiego Po traktacie ryskim. trudno dostrzec, że niemałe osiągnięcia historiografii
Stosunki polsko-radzieckie 1921—1923, Warszawa 1971; polskiej w ostatnim dwudziestoleciu przybliżały z roku
M. Leczyka Polityka II Rzeczypospolitej wobec ZSRR na rok realną możliwość stworzenia naukowej syntezy
w latach 1925—1934. Studium z historii dyplomacji, najnowszych dziejów Polski. Rozeznanie w piśmiennic-
Warszawa 1976, czy wspomniana już książka A. Skrzyp- twie historycznym oraz naukowa ostrożność nakazywały
ka, tylko pośrednio zresztą podejmująca problematykę podejmować to zadanie etapami, obejmującymi wy-
polsko-radzieckiego sąsiedztwa. Wiele artykułów i przy- odrębniające się mniej lub więcej wyraźnie określone
czynków z tej dziedziny ukazało się we wzmiankowanych odcinki chronologiczne, jak czasy I wojny światowej,
już wyżej specjalnych periodykach, poświęconych sto- okres budowy państwowości polskiej 1918—1921 (lub
sunkom polsko-radzieckim. Niemniej dysproporcja 1923), okres rządów parlamentarnych (do 1926) lub
między podstawami źródłowo-materiałowymi dla ba- inne, odpowiednio naukowo uzasadnione. Tę właśnie
dania tych zagadnień i ich historycznym znaczeniem a drogę rzeczywistości obrali historycy XX w. Stosunkowo
monograficznymi owocami tych badań utrzymuje się najwcześniej — co zrozumiałe — powstały naukowe syn-
duża. tezy historii Polski (lub „sprawy polskiej”) 1914—1918,
Zainteresowanie historyków polskich polityką zagra- o których była już mowa. W parę lat po nich zrodziła
niczną II Rzeczypospolitej obejmują przede wszystkim się pierwsza próba syntetycznego ujęcia dalszych etapów
jej stosunki z sąsiadami, co potwierdza też cytowana już historycznych w postaci popularnej, ale odpowiadającej
praca P. Łossowskiego o stosunkach polsko-litewskich, rygorom naukowej ścisłości, książki A. Ajnenkiela Od
a także polsko-łotewskich (w książce Kraje bałtyckie »rządów ludowych« do przewrotu majowego. Zarys
na drodze od demokracji parlamentarnej do dyktatu- dziejów politycznych Polski 1918—1926, Warszawa
ry (1918—1934), Wrocław 1972). Pojawiły się też 1964. Jej parokrotne wznowienia dowodziły, jak bardzo
monografie dotyczące innych krajów, głównie Europy była użyteczna i potrzebna. Dalszym ważnym krokiem
środkowej, np. Węgier (M. Koźmiński) Jugosławii (A. na drodze ku pełniejszej syntezie była tzw. PAN-owska
Garlicka). Warto w związku z tym podkreślić pewną Historia Polski, pod red. L. Grosfelda i H. Zielińskiego,
ogólniejszą tendencję, charakteryzującą rozwój polskich opr. A. Ajnenkiel, T. Jędruszczak, Z. Kolankowski, B.
badań historycznych w ostatnich latach, mianowicie Leśniodorski, H. Zieliński, t. IV, cz. 1 (1918—1921),
tendencję do kompleksowego i komparatystycznego po- Warszawa 1969 (w wersji makiety: 1966). W tym
dejmowania tych badań w skali całej Europy środkowej. samym czasie ukazała się też pierwsza próba syntezy
Wyraża się ona nie tylko w powołaniu do życia periodyku całego ćwierćwiecza 1914—1939, pióra H. Zielińskiego
„Studia z Dziejów ZSRR i Europy Środkowej”, lecz Historia Polski 1864—1939, Warszawa 1968 (w której
również w analogicznie sprofilowanych konferencjach okres 1914—1939 stanowił 2/3 tekstu), początkowo
naukowych i publikacjach z nich wyrosłych, jak np. Ład jako skrypt, potem jako podręcznik uniwersytecki. Po
wersalski w Europie środkowej. Konferencja naukowa w kilku latach pojawiły się kolejne ujęcia syntetyczne, teraz
Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, już także całego ćwierćwiecza 1914—1939, mianowicie
2—3 grudnia 1969 r., Wrocław 1971; Dyktatury w Dzieje Polski, praca zbior. pod red. J. Topolskiego,
Europie środkowo-wschodniej 1918—1939. Konferencja Warszawa 1975 (autor historii dwudziestolecia mię-
naukowa w Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk, dzywojennego: A. Czubiński), a w trzy lata później J.

234
67

Buszki Historia Polski 1864—1948, Warszawa 1978. Na dza w obieg naukowy nie tylko niezwykle bogaty zasób
uwagę zasługuje też obszerne opracowanie syntetyczne informacji historycznej, lecz w istotnej mierze poszerza
Politics in Independent Poland 1921—1939. The Crisis of także horyzonty historycznego patrzenia na niedawne
Constitutional Government, Oxford 1972. Wywołało ono dzieje Polski.
szerokie echo w czasopismach historycznych w kraju,
jak też za granicą. Indeks nazwisk[4]
Prace te różnią się oczywiście od siebie znacznie nie Opracował Jan St. Miś
tylko w warstwie interpretacyjnej i ocen, lecz również
hierarchizacją faktów i zjawisk, proporcjami określonych
wątków problemowych itp. Są jednak wszystkie w tym
Adamski Stanisław 128, 129
sensie tradycyjne (w mniejszym lub większym stopniu),
że dając zdecydowaną przewagę historii politycznej, Ajnenkiel Andrzej 244
w pewnej mierze także gospodarczej i problematyce Alter Wiktor 140
kultury i oświaty, w nikłym tylko stopniu ukazują obraz
Andrzejewski Antoni 90
społeczeństwa, jego dnia powszedniego, rozwarstwienia
cywilizacyjnego, nawyków i obyczajów, standardów Aragon Louis 356
wyżywienia i mieszkania, potrzeb i wymagań w tych Askenazy Szymon 30, 326
dziedzinach itp. Nieobecność tych niezwykle istotnych
składników obrazu historycznego ma swe źródła niewąt- Baczewski Jan 256
plwie w utartym od dziesiątków lat sposobie myślenia
i pisania wśród zdecydowanej większości historyków, Bader Karol 30
wynika jednak w niemałej mierze również z braku lub Bagiński Kazimierz 131
niedostatku głębszych badań w tym kierunku. Dopiero Bagiński Walery 152
w ostatnich latach te bariery i przeszkody podlegają
stopniowemu wykruszaniu. W historiografii polskiej Bałaban Majer 326
najdalej w tym kierunku poszedł J. Żarnowski w swej Bandrowski-Kaden Juliusz 319, 352, 369, 381
pionierskiej książce Społeczeństwo Drugiej Rzeczypospo- Bardach Juliusz 383
litej 1918 — 1939. Warszawa 1973.
Niejako ukoronowanie wieloletniego wysiłku badawcze- Barlicki Norbert 134, 180, 210, 216, 251
go historyków polskich XX w. stanowi pierwsza wersja Bartel Kazimierz 182, 185, 199, 202, 204
(makieta) historii Polski okresu międzywojennego — Barthou Louis 234
dzieło zbiorowe pod ogólną redakcją Cz. Madajczyka,
powstałe w Instytucie Historii PAN. Mowa tu o Historii Bartoszewicz Joachim 128
Polski, t. IV, cz. 2, 3 i 4 pod red. T. Jędruszczaka, Beck Józef 213, 231, 233, 234, 239, 247, 248,
obejmującej lata 1921 — 1939, Warszawa 1978 (cz. I, 251, 254, 259, 260, 262, 273, 275, 276, 279,
lata 1918 — 1921, ukazała się — przypomnijmy — w 317, 329, 360, 386-388
roku 1969). Łączna objętość tego dzieła (wszystkich Benesz Eduard 175, 176, 201, 259, 273
czterech części) przekracza 2 500 stron. Jego autorami
są: A. Ajnenkiel, M. M. Drozdowski, T. Jędruszczak, Berezowska Maja 360
W. Stankiewicz, P. Stawecki, H. Zieliński, J. Żarnowski Berezowski Zygmunt 128
(cz. 2); J. Borkowski, A. Czubiński, L. Grosfeld, H. Bernhard Ludwig 98
Janowska, H. Jędruszczak, M. Nowak-Kiełbikowa (cz.
3); Z. Baranowicz, M. M. Drozdowski, B. Jaczewski, Bertram Adolf 96
H. Janowska, T. Jędruszczak, M. J. Kwiatkowski, S. Beseler Hans H. von 11, 20, 25, 26, 28, 36, 50
Marczak-Oborski, S. Mauersberg, A. Paczkowski, K. Bethmann-Hollweg Theobald von 24, 25, 31
Ryżewska, K. Sierocka, P. Stawecki, J. Toeplitz, J.
Żarnowski (cz. 4). Historia Polski, t. IV jest nie tylko Biały Franciszek 330
najdokładniejszym, ale i najbardziej wszechstronnym Bibrowski Mieczysław 356
przedstawieniem całokształtu dziejów II Rzeczypo- Bieńkowski Władysław 355
spolitej: ukazuje zarówno zachodzące w niej procesy
Bierschenk Theodar 170
polityczne i gospodarcze, jak też w dziedzinie oświaty,
nauki i kultury. Warto podkreślić, że tym ostatnim Bitner Henryk 220
problemem — oświaty, nauki i kultury — poświęcono Bitner Wacław 129
blisko 450 stron druku. Wydaje się to być kolejnym
Blomberg Werner von 235
świadectwem stopniowego przezwyciężenia barier i
nawyków, zacieśniających najczęściej twórczość histo- Bock Fedor von 372
riograficzną do problematyki politycznej i gospodarczej. Boerner Ignacy 107, 108, 202
Toteż stwierdzić można, że Historia Polski PAN wprowa-
Boguszewska Helena 356

235
68

Bomba Antoni 219 Cziczerin Gieorgij W. 176


Bon Adolf 131 Czubiński Antoni 215
Bonnet Gearges 388 Czuczmaj Maksym 138
Borkowski Jan 311, 358
Barski Jan M. 216 Daladier Eduard 26o
Bortnowski Władysław 260, 371 Danieluk-Stefański Aleksander 185, 223
Borysowicz Władysław 358 Darowski Ludwik 176
Botwin Naftali 163 Daszyński Ignacy 38, 55, 58, 64, 85, 113, 133,
Boussac, kapitalista francuski 151 134, 147, 199, 203, 366
Boziewicz Władysław 325 Dawes Charles Gates 157, 173, 182
Bożek Arka 256 Dąbal Tomasz 65
Brauchitsch Walther von 275, 372 Dąbrowska Maria 215, 352, 381
Brejski Jan 133
Dąbrowski Jarosław 241
Briand Aristide 31, 173
Dąbrowski Marian 341, 343
Brodacki Jan 131
Dąbski Jan 114, 131, 152, 181
Broniewski Władysław 352, 353, 356, 381
Denikin Anton I. 106, 108
Bronsztejn Szyja 326
Brun Julian 136 Dembiński Henryk 356-358
Brusiłow Aleksiej 11, 18, 22 Dewey Charles 190
Bryl Jan 152, 153, 160 Diamand Herman 134
Budionny Siemion M. 110 Diller Erich 20
Burgin Juliusz 356 Dillon, bankowiec amer. 156
Dłuski Kazimierz 92, 104
Calonder Félix 102
Dmowski Roman 8, 19, 20, 30, 43, 52, 56, 61,
Cambon Jules Martin 92, 93, 102
67, 68, 71, 92, 104, 105, 128, 134, 151, 189,
Cankow Aleksandyr 154 252
Car Stanisław 202, 203 Doboszyński Adam 2 52
Celewicz Wołodymyr 138, 210 Dobrowolski Stanisław Ryszard 355
Chaciński Józef 129
Dołęga-Mostowicz Tadeusz 329
Chałasiński Józef 311-313, 316, 313, 329
Domański Bolesław 256
Chamberlain Artbur Neville 257, 260, 273
Dowbór-Muśnieki Józef 44, 74, 90
Chądzyński Adam 133
Downarowicz Medard 104, 105
Choromański Michał 352
Chwistek Leon 356 Downarowiez Stanisław 168
Churchill Winston L. S. 261 Drobner Bolesław 85, 216
Clémanceau Georges 92 Drozdowski Marian Marek 269, 270, 294
Curzon George 112, 377 Dubanowicz Edward 129
Czarnowska Maria 340 Dubois Stanisław 216,356
Czarnowski Stefan 314, 329, 356 Dunin-Borkowski Henryk 329
Czartoryscy Witoldowie 329 Duracz Teodor 163

Czechowicz Gabriel 198, 199, 203 Duroselle J. B, 237

Czermański Zdzisław 360 Dymitrow Georgi 154, 240


Czernin Ottokar 40 Dymowski Tadeusz 68
Czetwertyńscy Jerzowie 329 Dzierżyński Feliks 45

236
69

Engel Samuel 163 Hacha Emil 273, 279


Erlich Henryk 140 Hafftka Aleksander 125
Erzberger Matthias 17, 47 Haller Józef 16, 36, 44, 45, 73, 112
Estreicher Stanisław 129 Handelsman Marceli 326
Eydziatowicz K. 368 Harriman William Averell 190
Fabrycy Kazimierz 371 Hasbach Erwin 141
Falski Marian 167. 299, 308, 310 Hawryluk Aleksander 356
Fichna Bolesław 133 Hemar Marian 360
Fiderkiewicz Alfred 131 Hemingway Ernest 241
Fiedler Franciszek 185 Henderson Neville 279
Fijałkowski-Młot Czesław 371 Henlein Konrad 258, 259
Fik Ignacy 353, 355 Hertz Benedykt 356
Filipowiez Tytus 24 Heryng Jerzy 126, 185, 272
Fitelberg Grzegorz 326
Heydrich Reinhard 279
Foch Ferdinand 47, 90, 106, 149
Hibner Władysław 163
Forster Albert 276
Hindenburg Paul von 11, 24, 229, 230
Franciszek Ferdynand arcyks. 9
Franco Francisco 231-239, 254, 352 Hirszfeld Ludwik 326
Frank Hans 231 Hitler Adolf 228-235, 239, 251, 255, 257, 262,
Fulman Marian 269 273, 279, 350
Hlinka Andrej 273
Gaj, dow. radzieckiego korpusu konnego 111
Hlond August 347
Gałan Jarosław 356
Hoetzendorf Conrad von 11
Garlicki Andrzej 185
Hohenlohe 157
Gerard James 31
Holzer Jerzy 85, 127, 129, 130
Gdyk Ludwik 129
Hołówko Tadeusz 227
Giesche, 190
Horthy Miklós, 260
Głąbiński Stanisław 128
Hossbach Friedrich 255, 257
Godlewski M, 297
House Edward Mandeli 52
Goebbels Joseph 276
Goering Hermann 231 Iłłakowiczówna Kazimiera 381
Gojawiczyńska Pola 381 Irzykowski Karol 352, 366
Goremykin Iwan 20 Iwanowski J. min. 79
Górska Halina 355
Iwaszkiewicz Jarosław 352
Grabski Stanisław 61, 62, 92, 128, 158, 165,
169 Jabłoński Henryk 71
Grabski Władysław 111-113, 154-157, 160, Jamróz Józef 219
161, 164, 165, 167, 177, 178, 315, 316
Jama-Połczyński Aleksander 352
Grażyński Michał 200, 212, 213, 246, 248,
255 Januszajtis Marian 68, 72, 168
Grosfeld Leon 60, 106 Jastrun Mieczysław 355
Grosz Wiktor 355 Jasieński Bruno 326
Grünbaum Izaak 139 Jaworowski Rajmund 134, 181, 197
Grydzewski Mieczysław 353 Jaworski Władysław Leopold 13, 16
Grzelszczak Franciszek 136 Jezierski Andrzej 379
Grzędziński January 357 Jędruszczakowa Hanna 289, 291, 294

237
70

Jędrychowski Stefan 355, 358 Kowalski Józef 223


Jędrzejewicz Janusz 21 3, 337 Kowerda Borys 200
Jodko-Narkiewicz Władysław 17 Kozak Antoni 248
Jończyk Jan 298 Kozicki Stanisław 128
Józewski Henryk 267 Koźniewski Kazimierz 347, 353
Judenicz Nikołaj N. 106 Krahelska Halina 356
Juzwenko Adolf 108 Kreuger Iwar 156
Korfta Kamil 260, 261
Kaczmarek Jan 256 Królikowski Stefan 135
Kaczyński Zygmunt 129 Kruczkowski Leon 350, 355, 356
Kakowski Aleksander 40, 57, 348 Krzyżanowski Adam 215
Karol I Habsburg 50 Kuk Karl 20, 25
Karpiński Światopełk 360 Kulerski Wiktor 349
Kasprzycki Tadeusz 247 Kuryluk Karol 355
Kellogg Frank Billings 200 Kutrzeba Tadeusz 371, 376
Kessler Harry 58, 69 Kwiatkowski Eugeniusz 193, 202, 247, 267,
Kętrzyński Stanisław 176 385
Kiernik Włydysław 131, 210, 217 Kwiatkowski Maciej 368
Kieszczyński Lucjan 221
Lanckoroński hr. 329
Kirchmajer Jerzy 276
Landau Ludwik 289
Kleeberg Franciszek 377, 378
Landau Zbigniew 75, 120, 121, 124, 190, 206,
Kleiner Juliusz 326 285, 286, 289, 290, 291, 328
Kloskowska Antonina 331 Landy Adam 85
Kniewski Władysław 163 Langevin Paul 356
Kobylański Tadeusz 329 Lauer Henryk 136
Koc Adam 253 Lec Stanisław Jerzy 355, 360
Kolbe Maksymilian 345 Lechnicki Zdzisław 215
Kołarow Wasyl I 54 Lechoń Jan 352, 381
Kołczak Aleksander W. 106 Lenin Włodzimierz I. 21, 42, 64, 65, l13, 164
Komarniclei Wacław 366 Leo Juliusz 15, 16
Konowalec Eugeniusz 138, 169, 212 Leon XIII 129
Korczak Janusz 326 Le Rond Henri L. 96
Korfanty Wojciech 17, 47, 56, 95, 96, 99, 100, Leszczyński-Leński Julian 45, 136, 185, 223,
128, 129, 144, 145, 152, 154, 157, 210, 212, 272
213, 248, 252 Leśmian Bolesław 381
Kormanowa Żanna 28 Lewy Stefan 206
Korniłowicz Włydysław 347, 383
Kossak-Szczucka Zofia 381 Lieberman Herman 134, 199, 210
Kostek-Biernacki Wacław 210 Liebknecht Karl 47
Koszutska Maria (Wera, Kostrzewa) 135, 164, Limanowski Bolesław 134
185, 223, 272 Lipiński Eryk 360
KościałkowshZyndram Marian 107, 246, 247 Lipiński Wadaw 35
Kościuszko Tadeusz 39, 59 Lipski Józef 233, 262, 273
Kowalak Tadeusz 341 Litwinow Maksym 200, 277
Kowalska Anna 355, 356 Lloyd George David 92, 93, 101, 112

238
71

Loret Maciej 30 Motz Bolesław 30


Lubomirscy 318 Mussolini Benito 147, 237, 239, 260, 278
Lubomirski Zdzisław 40, 57, 215 Mycielscy 328
Ludendorff Erich von 11, 24 Mycielski Jan 329
Lwow Gieorgij 32, 41 Mycielski Zygmunt 329
Mysłek Wiesław 347, 348
Łańcucki Stanisław 64, 134, 135
Łapiński Stanisław 2 I Najdus Walentyna 28
Łewycki Dmvtro 138 Nalkowska Zofia 329, 352, 356, 369, 381
Łoziński Zygmunt 168 Napieralski Adam 39
Łubieńscy Michałowie 329 Narutowicz Gabriel 30, 127, 145-147, 178
Naszkowski Marian 355
Mackensen August von 11 Naumann Eugen 141
Mackiewicz-Cat Stanisław 129, 139, 338 Naumann Friedrich 25
Mahler Rafał 327 Neurath Konsrantin von 233, 262
Majski Iwan 239 Niedziałkowski Mieczysław 56, 134, 376
Makiwka Stepan 138 Niewiadomski Eligiusz 146, 147
Malinowski Henryk 221 Niezabytowski Karol 189
Malinowski Marian 134, 181 Nocznicki Tomasz 131
Marchlewski Julian 8, 107, 113, 387 Nod Leon 239
Marconi Guglielmo 368 Nowak Julian 144
Matuszewski Ignacy 202 Nowicki Marian Jerzy 297
Mauersberg Stanisław 307
Okoń Eugeniusz 65
Max von Baden 47
Olszewicz Bolesław 125
Meglicka Maria 359
Orlando Vittorio E. 92
Mertens Stanisław 136
Orlicz-Dreszer Gustaw 179
Meysztowicz Aleksander 189
Orzech Maurycy 140
Mickiewicz Adam 243
Orzechowski Marian 261
Miedziński Bogusław 197, 342, 344, 360
Ossowski Stanisław 352, 356
Mieszczankowski Mieczysław 80, 81, 301,
303, 304 Ostrowski Józef 40
Mikołaj II. ces. ros. 31, 32 Osuchowski Antoni 29
Mikołaj Mikołajewicz, wielki ks. 12
Paczkowski Andrzej 340-342, 345, 351, 354,
Miller Jan Nepomucen 352 357, 360, 362
Minkowska Anna 286 Paderewski Ignacy 29-31, 43, 67, 70, 72, 73,
Miotła Piotr I 39 75, 76, 79, 85, 89, 92, 111, 128, 252
Mitzner Zbigniew 36o Pajewski Janusz 30
Młodzianowski Kazimierz 168 Paluch Mieczysław 90
Mniszkówna Helena 329 Pant Eduard 141
Molenda Jan 21 Pasternak Leon 356
Mołotow Wiaczesław 277 Paszkiewicz Gustaw 269
Moraczewski Jędrzej 38, 50, 58-64, 67-70, 73- Perl Feliks 134
76, 79, 103, 134, 180, 181, 197, 202, 297, 335 Perlura Semen 10 5, 109
Morawski 329 Petrusewicz Kazimierz 358
Mościcki Ignacy 185, 213, 243, 246, 247, 269 Piasecki Stanisław 351, 354

239
72

Piecuch Konrad 2 3 I Renouvin Pierre 102


Pieracki Bronisław 227 Reymont Władysław 381
Pietrzak Michał 344 Ribbentrop Joachim von 262, 273, 277
Piltz Erazm 19, 30 Ringelblum Emanuel 327
Piłsudski Józef 11-21, 29, 35-38, 49, 57-62, Rodziewiczówna Maria 325, 3 29
66, 68-73, 92, 103-111, 113, 114, 128, 142- Rolland Romain 356, 357
144, 147, 148, 151-153, 176, 178-185, 187,
189, 196-199, 202-204, 209, 210, 213, Romeyko Marian 51
Rose Edward 80
231, 233, 234, 244-246, 253, 281, 352, 361, Rosen-Zawadzki Kazimierz 12
368, 386, 387 Rostworowski Michał 30
Pius XI 279 Róg Michał 217
Pius XII 279 Rómmel Juliusz 371, 377
Pobóg-Malinowski Władysław 111, 267 Rubinstein Artur 326
Poniatowski Juliusz 131 Rudnicki Adolf 352, 356
Ponikowski Antoni 144 Rudziński Eugeniusz 345
Popiel Karol 133, 210 Rundstedt Gerd von 372
Potoccy 82, 328 Rutkowski Henryk 163
Potoccy Arturowie 329 Rychliński Stanisław 317, 329
Potocka Jerzowa 329 Rydz-Śmigły Edward 110, 246-248, 253, 261,
Potocka Józefowa 329 371, 373, 376, 377, 388
Prauss Ksawery 335 Ryng Jerzy zob. Heryng Jerzy
Princip Gawryło 9 Samsonow Aleksander 10
Pronaszko Andrzej 356 Sanojca Józef 197
Próchniak Edward 136, 272 Sapieha Eustachy 68, 72, 129
Próchnik Adam 214 Sapieha Leon 329
Prus Bolesław 329 Scheidemann Philipp 58

Pruszyński Ksawery 352 Schiper Ignacy 125, 326

Prystor Aleksander 202, 213 Schlieffen Alfred von 9, 23

Przedrzymirski-Krukowicz Emil 371 Schorr Mojżesz 326

Przesmycki Zenon (Miriam) 366 Schuschnigg Kurt 257


Sempołowska Stefania 163
Putek Józef 210
Seyda Marian 30, 52, 128
Putrament Jerzy 355, 358
Seyss-Inquart Arthur 257
Raczkiewicz Władysław 44
Sienkiewicz Henryk 29, 30, 39
Radziwiłł Artur 329
Sieroszewski Wacław 369
Radziwiłłowie 82, 189
Sikorski Władysław 16-18, 24, 35, 147-149,
Radziwiłłowie Edmundowie 329
178, 183, 188, 252
Radziwiłłowie Władysławowie 329
Skirmunt Konstanty 30
Rak-Michajłowski Szymon 139
Składkowski Felicjan Sławoj 202, 213, 247,
Rapacki Marian 297 306
Rataj Maciej 54, 64, 131, 147, 183, 185, 188 Skłodowska-Curie Maria 30
Ratajczak Franciszek 90 Skrzyński Aleksander 175-179, 201
Reich Leon 139 Skulski Leopold 111
Reichenau Walter von 372 Sławek Walery 189, 198, 204, 210, 246, 271
Rennenkampf Pawieł 10 Słonimski Antoni 215, 326, 350, 351, 360, 381

240
73

Smulikowski Julian 335 Thalmann Ernst 154


Sochacki-Czeszejko Jerzy 134, 220 Thommée Wiktor 371, 376
Sokolnicki Michał 92 Thon Abraham Ozjasz 139
Sosnkowski Kazimierz 36, 155 Thugutt Stanisław 67, 68, 131, 152, 165-167,
Staff Leopold 352, 381 169
Stalin Józef W. 164, 271 Tiso Jozef 273
Staniewicz Witold 215 Togliatti Palmiro 240
Stapiński Jan 131, 160 Tołwiński Stanisław 297
Starzeński 329 Tomaszewski Jerzy 75, 120, 121, 124, 190,
206, 285, 286, 289-291
Starzyński Stefan 248, 377
Tomorowicz Witold 185
Stolarski Błażej 131
Trąmpczyński Wojciech 72, 100
Stresemann Gustaw 149, 157, 173, 174, 176,
177, 182, 200, 230 Trepow Aleksander 31
Strug Andrzej 215, 251, 329, 352, 356, 366, Treviranus Gottfried 231
381 Tuchaczewski Michaił N. 110, 114
Studnicki Władysław 21, 24, 25 Tuwim Julian 215, 326, 352, 360, 381
Stürgkh Karl von 9 Tyszkiewicz Jan 329
Sucharski Henryk 373
Sujkowski Antoni 104 Ulitz Otto 172
Szancer Władysław 326
Wachowiak Stanisław 133
Szembek Jan 234, 329, 387, 388
Walecki Henryk (właśc. Horwitz Maksymi-
Szenwald Lucjan 355, 356 lian) 135, 185, 223, 272
Szeptycki Andrzej 138, 383 Wańkowicz senator 329
Szeptycki Stanisław 16, 110 Warski Adolf 8, 21, 63, 65, 135, 164, 185, 220,
Szturm de Sztrem Tadeusz 120 223, 272
Szwalbe Stanisław 297 Wasilewska Wanda 356,361
Wasilewski Leon 14, 68, 92, 103
Szyling Antoni 371
Wasilewski Zenon 36o
Szymanowski Karol 366
Wasyńczuk Pawło 138
Szymański Zygmunt 219
Waszkiewicz Ludwik 133
Śląski poseł 329 Wat Aleksander 355, 356
Średniawski Andrzej 131 Weber Paul 98
Świeżyński Józef 49 Wesołowski Bronisław 70
Świtalski Kazimierz 199, 202, 204, 244 Weygand Maxime 112, 114
Wieczorek Józef 153
Taraszkiewicz Bronisław 139 Wieczorkiewicz Antoni 152
Tarnowscy 328 Wierzbicki Andrzej 182
Tarnowscy Juliuszowie 329 Wierzyński Kazimierz 352
Tarnowski Artur 329 Wiesner Rudolf 269
Tarnowski Karol 329 Wilamowski Bolesław 160
Tarnowski Zdzisław 189 Wilhelm II. ces. Niemiec 9, 24, 47, 50
Tartakower Arjeh 125 Wilson Thomas Woodrow 31, 40, 42, 43, 47,
Taubenschlag Rafał 326 48, 51, 52, 89, 92
Teodorowicz Józef 86, 129 Winawer Bruno 352
Tetmajer Włodzimierz 39 Winawer Karol 356

241
74

Witos Wincenty 39, 52, 113, 131, 144, 149, Spis ilustracji
152, 183, 210, 217, 218, 248, 252, 315
Wittlin Józef 352
1. Pierwsza kompania kadrowa w Kielcach (1914) (S.
Wojciechowski Marian 232 Arski, My pierwsza brygada, Warszawa 1962) / 15
Wojciechowski Stanisław 70, 79, 146, 147,
155, 168, 183, 184
2. Krajobraz po bitwie pod Verdun w 1916 r. (Wielka
Wojewódzki Sylwester 13l Historia Powszechna, t. 7, cz. 2, Warszawa 1937) /
Wojkow Piotr 176, 200 23

Wołoszyn Paweł 139


3. Kuchnia polowa na jednej z ulic Warszawy (H.
Wójtowicz Stanisław 219
Jabłoński, Narodziny Drugiej Rzeczypospolitej,
Wrangel Piotr N. 106 Warszawa 1962) / 21
Wrzesiński Wojciech 257
Wyka Jan 355 4. Ignacy Paderewski (Archiwum polityczne Ignacego
Wyszyński Stefan 347 Paderewskiego, t. IV, Wrocław 1972) / 29

Zagórski Włodzimierz 36, 197 5. Odezwa Piotrogrodzkiej Rady Delegatów Robotni-


Zaleski August 30, 202, 213 czych i Żołnierskich z marca 1917 r. (Na granicy
epok, Warszawa 1967) / 32
Zamoyscy 82
Zamoyski Maurycy 30, 92, 146
6. Manifestacja polska ku czci 125 rocznicy Konstytu-
Zaruba Jerzy 360 cji 3 maja w Warszawie w 1916 r. (Historia Polski,
Zawadzki Aleksander 21 t. III, cz. 3, Warszawa 1974) / 34
Zdanowski Antoni 297
Zdziechowski Jerzy 68, 128, 180, 181 7. Prezydent Wilson ogłasza w styczniu 1918 r. w
Kongresie Stanów Zjednoczonych deklarację ”14
Zdziechowski Marian 129 punktów” (T. H. Williams, R. N. Current, F.
Zegadłowicz Emil 381 Freidel, A History of the United States, New York
1963) / 43
Zembrzuski 329
Ziaja Stanisław 219
8. Julian Marchlewski w gronie słuchaczy Szkoły
Zieliński Henryk 60, 106, 277, 377 Czerwonych Komunardów (Na granicy epok,
Zieliński Zygmunt 36 Warszawa 1967) / 45
Ziemięcki Bronisław 180
Znaniecki Florian 323, 329 9. Rząd Moraczewskiego z Naczelnikiem Państwa
Józefem Piłsudskim. W pierwszym rzędzie siedzą
Zofia, żona arcyks. Franciszka Ferdynanda 9
od lewej: S. Thugutt, J. Moraczewski, J. Piłsudski,
L. Supiński, L. Wasilewski (H. Jabłoński, op. cit.) /
ŻarnowskiJanusz 123, 124, 284, 288, 298, 59
300, 301, 303, 306, 311, 316, 317, 324, 325,
328, 383
10. Roman Dmowski (M. Drozdowski, Społeczeństwo,
Żarski Tadeusz 85, 134 państwo i polity II Rzeczypospolitej, Kraków 1972) /
Żeleński-Boy Tadeusz 215, 320, 350, 352, 61
366, 369
Żeligowski Lucjan 144, 18o, 181 11. Adolf Warski (II Zjazd Komunistycznej Partii Ro-
Żeromska Maria 358 botniczej Polski, Warszawa 1968, dalej: II Zjazd...) /
63
Żeromski Stefan 381
Żółkiewski Stefan 331, 362-365
12. Demonstracja 1-majowa 1919 r. w Płocku (H.
Żółtowscy Pawłowie 329 Jabłoński, op. cit.) / 83
Żymierski Michał 36

242
75

13. Grupa czołowych działaczy PPS w latach 1919- 26. Marszałek sejmu Maciej Rataj, prezydent Stanisław
1920, W pierwszym rzędzie siedzą od lewej: Wojciechowski i premier gen. Władysław Sikorski
B. Ziemięcki, F. Perl, M. Niedziałkowski, I. (1923) (S. Arski, op. cit.) / 149
Daszyński, N. Barlicki (Historia polskiego ruchu
robotniczego 1864 — 1964, t. I, Warszawa 1967, 27. Karykatura współczesna (A. Ajnenkiel, Od „rządów
dalej: HPRR) / 84 ludowych” do przewrotu majowego, Warszawa 1964)
/ 150

14. Odezwa Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej w 28. Manifestacyjny pogrzeb robotników zabitych pod-
Poznaniu (Dziesięciolecie Polski Odrodzonej. Księga czas zajść w Borysławiu w 1923 r. (S. Arski, op. cit.)
Pamiątkowa 1918-1928, Kraków — Warszawa / 151
1928) / 91
29. Premier Władysław Grabski (M. M. Drozdowski,
op. cit.) / 155
15. „Wielka czwórka” na konferencji pokojowej w
Paryżu w 1919 r. Od lewej: premier Wielkiej 30. Wiec 1-majowy w Warszawie w 1925 r. (HPRR, t.
Brytanii Lloyd George, Włoch Vittorio Orlando, I) / 163
Francji Georges Clémenceau, prezydent Stanów
31. Schemat przepływu pożyczek i spłat długów wojen-
Zjednoczonych Woodrow Wilson ( T. H. Williams
nych po przyjęciu planu Dawesa w 1924 r. z banków
i in., op. cit. ) / 93
amerykańskich przez Niemcy, Anglię, Francję z po-
wrotem do Ameryki (T. H. Williams, op. cit.) / 174
16. Polski Komisariat Plebiscytowy w Bytomiu.
Siedzi trzeci od lewej Wojciech Korfanty (J. 32. Demonstracja solidarności oficerów piłsudczyków w
Ludyga-Laskowski, Materiały do historii powstań dniu imienin Piłsudskiego przed jego dworkiem w
górnośląskich, t. I, Katowice 1925) / 97 Sulejówku (1925). (S. Arski, op. cit.) / 179

33. Gabinet Witosa, ostatni rząd polski przed zama-


17. Grupa dowódców polskich oddziałów dywersyjnych chem majowym Piłsudskiego (tamże) / 181
w III powstaniu śląskim (W. Ryżewski, Trzecie
34. Piłsudski i gen. Orlicz-Dreszer po bezowocnym spo-
powstanie śląskie 1921, Warszawa 1977) / 99
tkaniu z prezydentem Wojciechowskim na moście
Poniatowskiego (tamże) / 184
18. Wkroczenie wojsk polskich do Lipin po podziale
Górnego Śląska (tamże) / 101 35. Brulion własnoręcznej relacji prez. Wojciechow-
skiego z rozmowy z Piłsudskim na moście Ponia-
towskiego (tamże) / 186—187
19. Naczelnik Państwa Józef Piłsudski i prezes Rady
Ministrów Wincenty Witos (A. Zakrzewski, Win- 36. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Ignacy Mo-
centy Witos, chłopski polityk i mąż stanu, Warszawa ścicki (II wojna światowa. Marsz ku wojnie, War-
1977) / 112 szawa 1978, dalej: Marsz ku wojnie) / 188

37. Hala montażowa w fabryce traktorów Ursus (Prze-


20. Polska delegacja pokojowa na konferencję w mysł i Handel” tygodnik 1918—1928, Warszawa
Rydze na angielskim kontrtorpedowcu. W środku 1928) / 191
przewodniczący delegacji Jan Dąbski(J. Dąbski,
Pokój ryski, Warszawa 1931) / 115 38. Rurociągi z huty „Ferrum” w Japonii (tamże) / 194

39. Rurociągi z huty „Ferrum” w Brazylii (tamże) / 194


21. Maria Kosztuska (Wera, Kostrzewa) (II Zjazd...) /
40. Witos w swoim gospodarstwie w Wierzchosławi-
135
cach (A. Zakrzewski, op. cit.) / 219
22. Z uchwał II Zjazdu KPRP (1923) (tamże) / 137
41. List gończy za politykami skazanymi w procesie
23. Pierwszy prezydent niepodleglej Polski Gabriel Na- brzeskim (Historia Polski, t. IV, cz. 3, makieta, War-
rutowicz (M. M. Drozdowski. op. cit.) / 146 szawa 1978) / 211
24. Prezydent Narutowicz opuszcza Sejm po złożeniu 42. Prezydium V Zjazdu KPP (HPRR, t. I) / 222
przysięgi (S. Arski, op. cit.) / 146
43. Julian Leszczyński-Leński (II Zjazd...) / 223
25. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Stanisław Woj-
ciechowski (Dzieje Polski, pod red. J. Topolskiego, 44. Straj okupacyjny w kopalni „Pokój” (1933) (HPRR,
Warszawa 1975) / 147 t. I) / 225

243
76

45. Kobiety w oczekiwaniu na górników strajkujących 61. Uczestnicy konferencji w Monachium w 1938 r.
w kopalni „Klimontów” (1933). H. i T. Jędrusz- Od lewej: Chamberlain, Daladier, Hitler, Mussoli-
czak, Ostatnie lata Drugiej Rzeczypospolitej (1935— ni, Ciano (J. Hoffmann, op. cit. / 259
1939), Warszawa 1970) / 226
62. Antypolskie przemówienie Gauleitera Gdańska, A.
46. Marzec 1933: nowy kanclerz Adolf Hitler wita w Forstera w 1939 r. (Marsz ku wojnie... ) / 261
Poczdamie prezydenta Rzeszy niemieckiej marsz.
63. Wicepremier Eugeniusz Kwiatkowski / 265
Hindenburga (J. Hoffmann, Spiegel der Zeiten, Bd.
4, Frankfurt am (M. 1971) / 229 64. Zapora i sztuczny zbiornik wodny w Porąbce na Sole
(1937) (Kalendarz IKC 1938) / 265
47. Pożar Reichstagu w Berlinie w 1933 r. (Wulf Bley,
Das Jahr I, Berlin [1934] / 229 65. Pole Mokotowskie w Warszawie: przekazanie woj-
sku 126 samolotów ufundowanych przez społeczeń-
48. Publiczne palenie książek w Berlinie w maju 1933 stwo (tamże) / 270
r. (J. Hoffmann, op. cit.) / 230
66. Oddziały niemieckie wjeżdżają do Pragi czeskiej 15
49. Po uprzednim anulowaniu zakazu traktatu wersal- marca 1939 r. (J. Hoffmann, op. cit.) / 272
skiego przekazanie hitlerowskiej marynarce wojen-
nej nowych łodzi podwodnych (1935) (Wulf Bley, 67. Przemówienie min. Becka w sejmie 5 maja 1939
Das Jahr III, Berlin 1936) / 235 r. odrzucające kategorycznie żądania Hitlera wobec
Polski (tamże) / 274
50. Minister propagandy III Rzeszy Goebbels z wizytą
w Warszawie w 1934 r. Od lewej: ambasador Rze- 68. Ofiarność społeczeństwa na cele wojskowe (Marsz
szy w Warszawie von Moltke, marsz. Piłsudski, min. ku wojnie...) / 275
Goebbels, min. Beck (Wulf Bley, Das Jahr II, Berlin 69. Jedna z wielu manifestacji przeciwniemieckich w
1935) / 236 Polsce w 1939 r. (Marsz ku wojnie...) / 275
51. Hitler przemawia na wiecu przedwyborczym w Ber- 70. Rozdawanie chleba i herbaty bezrobotnym na uli-
linie w 1933 r. (Wulf Bley, Das Jahr I...) / 238 cach Warszawy (H. i T. Jędruszczak, op. cit.) / 292
52. Członkowie sekretariatu politycznego Międzynaro- 71. Wyeksmitowana rodzina bezrobotnych w Warsza-
dówki Komunistycznej w 1935 r. Siedzą od lewej: wie (1930) (HPRR, t. I) / 296
G. Dymitrow, P. Togliatti, W.Florin; stoją: O. Ku-
usinen, D. Manuilski, K. Gottwald, W. Pieck (H 72. Szybkie niemieckie zagony pancerne zaskakiwały
PRR, t. I) / 240 niekiedy rolników przy pracy w polu (R. Cartier,
Der Weltkrieg, München 1967) / 371
53. Wydana przez Międzynarodową Organizację Pomo-
cy Rewolucjonistom we Francji pocztówka przeciw- 73. Major Henryk Sucharski. dowódca obrony Wester-
ko założeniu w Polsce tzw. obozu odosobnienia w platte (II wojna światowa. Wojna obronna Polski
Berezie Kartuskiej (HPRR, t. I) / 242 1939 r. Warszawa 1979, dalej: (Wojna obronna...)
/ 372
54. Uroczysty akt podpisania nowej konstytucji (kwiet-
74. Westerplatte po zakończeniu walk (Wojna obron-
niowej) na zamku królewskim w Warszawie przez
na...) / 373
prezydenta Mościckiego (Kalendarz IKC 1936 / 243
75. Manifestacja mieszkańców Warszawy na wiado-
55. Prezydent Mościcki przemawia nad trumną marsz.
mość o wypowiedzeniu Niemcom wojny przez An-
Piłsudskiego u wejścia do katedry na Wawelu (tam-
glię i Francję 3 września 1939 r. (Wojna obronna...)
że) / 245
/ 374
56. Marszałek Edward Rydz-Śmigły (Marsz ku woj- 76. Walki w Sochaczewie (Wojna obronna...) / 375
nie...) / 246
77. Ludność cywilna Warszawy przy budowie umoc-
57. Premier Felicjan Sławoj Składkowski (tamże) / 247 nień (Wojna obronna...) / 376
58. Chłopi głosują za udziałem w strajku (Przeworsk,
1937 r.) (HPRR, t. I) / 247
Spis map
59. Winiety kilku czasopism jednolitofrontowych
(HPRR, t. I) / 249
1. Odbudowa państwa polskiego 1918-1922 (na pod-
60. Literaci w pochodzie 1–majowym w Warszawie w stawie: Atlas historyczny Polski, Warszawa 1967, s.
1936 r. (HPRR, t. I) / 250 44-45) / po s. 112

244
77

2. Średnie plony czterech zbóż w Polsce (Atlas histo- 15. Rozwój szkolnictwa w Polsce / 332-333
ryczny Polski..., s. 48) / 195

3. Rozmieszczenie przemysłów w Polsce (1934) (Mały Spis treści


rocznik statystyczny 1936, s. 95) / 263 Słowo wstępne / 5
Rozdział I. POLSKA I SPRAWA POLSKA PODCZAS
4. Elektryfikacja Polski (1934) (tamże, s. 95) / 264
I WOJNY ŚWIATOWEJ / 7
5. Rozbudowa dróg o twardej nawierzchni (1924-
1938) (Historia Polski PAN, t. IV, cz. 4, s. 871) /
266 Wybuch wojny i pierwsze działania
wojenne. Przesłanki dwóch „orien-
6. Narodowości w Polsce (1931) (Mały rocznik staty- tacji“ wśród polityków polskich
styczny 1936, s. 23) / 268 (7). Naczelny Komitet Narodowy,
Piłsudski, Legiony (11). Koncepcje
7. Rzeczpospolita Polska. Podział administracyjny
Dmowskiego. Aktywiści, pasywi-
(Wielka Encyklopedia Powszechna, t. IX, po str. 248)
ści (19). Przeciwko orientacjom
/ 283
na zaborców — orientacja na re-
8. Analfabetyzm w Polsce (1931) (Atlas historyczny wolucję (21). Niby-niepodległość,
Polski..., s. 48) / 309 czyli akt 5 listopada 1916 r. (22).
Grabież dobrze zorganizowana
9. Radio i kino w Polsce (Historia Polski PAN, t. IV, (26). Na drodze do umiędzy-
cz. 4, s. 795) / 367 narodowienia sprawy polskiej.
Rewolucja lutowa w Rosji (29).
Wzrost aktywności politycznej
Spis tabel społeczeństwa polskiego w 1917
r. (33) Rozczarowania aktywistów
(35). W szeregach PPS i PSL
1. Wskaźniki kosztów utrzymania i płac robotniczych „Wyzwolenie”. Plany „konsolida-
w Warszawie w latach 1914-1918 / 28 cyjne” (37). Ożywienie polityczne
także w zaborze pruskim (39). W
2. Obszary zasiewów i plony z 1 ha w roku 1918/19 w kręgu Rady Regencyjnej. Komitet
stosunku do przeciętnej z lat 1911-1913 (100%) / Narodowy Polski w Paryżu (40).
80 Rewolucja Październikowa i jej
3. Struktura agrarna Polski w 1921 r. / 81 następstwa. Polacy w Rosji (41).
Chełmszczyzna odstąpiona za
4. Rozwój parcelacji w dwudziestoleciu / 118 zboże nacjonalistom ukraińskim
(46). Państwa centralne u kresu sił
5. Szacunek podziału klasowo-warstwowego ludności (47). W społeczeństwie polskim u
Polski w latach 1921, 1931 i 1938 (w mln) / 123 progu niepodległości (47).
6. Statystyka narodowościowa Polski niepodległej /
125
Rozdział II. NIEPODLEGŁOŚCI TRUDNE POCZĄT-
7. Strajki w Polsce w latach 1921-1938 / 162 KI / 50

8. Szkoły według języka nauczania / 166-167


Ogólna charakterystyka sytuacji
9. Rozwój produkcji ważniejszych gałęzi przemysłu / i najważniejsze zadania (50). Za-
192 czątki polskiej władzy państwowej.
10. Bezrobocie w Polsce / 193 Lubelski rząd Daszyńskiego (55).
Władza oddana w ręce Piłsud-
11. Spożycie niektórych artykułów na głowę ludności / skiego (57) Dwa oblicza rządu
208 Moraczewskiego (58). Zjedno-
czenie partii rewolucyjnych w
12. Porównanie struktury budżetów pracowników umy- Komunistyczną Partię Robotniczą
słowych robotników (budżety typowe) / 298 Polski (62). Chłopskie nadzieje
13. Analfabetyzm w Polsce / 308 i niepokoje. „Republika tarno-
brzeska” (65). Mobilizacja sił
14. Skład społeczny uczniów szkół średnich i studentów prawicy: zamach na rząd Mora-
w odsetkach / 324 czewskiego i jego upadek (66).

245
78

Podstawowy konflikt epoki a Rozdział IV. OD KONSTYTUCJI MARCOWEJ DO


miejsce Polski w Europie (68). KRYZYSU 1923 R. / 142
Rząd Paderewskiego i pierwsze
wybory sejmowe (70). Polityka w
wojsku, wojsko w polityce (73)· Sojusze z Francją i Rumunią (142).
Dziedzictwo rządów zaborczych Konstytucja marcowa (142). Anta-
i okupacyjnych (74). Palące pro- gonizmy i sprzeczności (143). Wy-
blemy wyżywienia i rolnictwa bory parlamentarne 1922 r. (144).
(79). Rady Delegatów Robotni- Wybór i zabójstwo Gabriela Naru-
czych. Kongres Zjednoczeniowy towicza — prezydenta Rzeczypo-
PPS (82). Reforma uchwalona spolitej (145). Nowy prezydent, no-
większością jednego głosu (86). wy rząd (147). Pakt lanckoroński i
Polityka wyczekiwania i polityka rząd Chjeno-Piasta (148). Hiperin-
faktów dokonanych. Powstanie flacja. Masowe wystąpienia robot-
wielkopolskie (88). „Sprawiedliwy ników krakowskich w listopadzie
wyrok” paryskiej konferencji po- 1923 r. (149).
kojowej (92). „Argumenty pisane
krwią” (94). Plebiscyt i trzecie Rozdział V. RZĄD GRABSKIEGO I NAPRAWA
powstanie śląskie (96). Koncepcje SKARBU. POLSKA I EUROPA WSCHODNIA W
„federacyjne” i „inkorporacyjne” CIENIU LOCARNA / 154
(102). Konflikty z Ukraińcami i
Litwinami a problemy „kordo-
nu sanitarnego” (105). Opinia Program Grabskiego, pierwsze
publiczna w Polsce i Europie kroki, nowa waluta (154). Trud-
wobec wojny z Rosją Radziec- ności i przeszkody na drodze
ką (106). Obawy Piłsudskiego. reform (156). Polsko-niemiecka
Rokowania w Mikaszewiczach wojna gospodarcza. Napięcia w
(107) Stanowisko Rady Najwyż- stosunkach z W. M. Gdańskiem
szej Sprzymierzonych. Ugoda z (151). Konkordat z Watykanem
Pedurą (109). Wyprawa kijowska (158). Nowa ustawa o reformie
— i odwrót (109). Najbardziej rolnej (160). KPRP i ruch re-
krytyczne dni. Rada Obrony Pań- wolucyjny po II Zjeździe (161).
stwa (111). Zmiana nastrojów w Słowiańskie mniejszości narodowe
społeczeństwie. Kontrofensywa i polityka państwa wobec nich
polska znad Wieprza (113). Pokój (164). Mniejszość niemiecka a
ryski i następstwa wojny (114). dążenia rewizjonistyczne republiki
weimarskiej (169). Polska, Cze-
chosłowacja, Związek Radziecki
Rozdział III. SPOŁECZEŃSTWO I GOSPODARKA wobec niemieckiej ofensywy
POLSKI W PIERWSZYCH LATACH NIEPODLE- dyplomatycznej. Konferencja w
GŁOŚCI / 116 Locarno (174).

Obszar, ludność, granice (116). Rozdział VI. CZAS PRZEWROTU I PIERWSZE


Sytuacja w rolnictwie (117). LATA RZĄDÓW POMAJOWYCH / 178
Przemysł i komunikacja. Inflacja
i jej następstwa (119). Podzia-
ły klasowo-warstwowe (122). Rząd Aleksandra Skrzyńskiego.
Podziały narodowościowe i wy- Problem organizacji najwyższych
znaniowe (124). Ugrupowania i władz wojskowych (178). Nowe
partie polityczne w pierwszych trudności gospodarcze i kompli-
latach niepodległości ('126). Partie kacje polityczne w sejmie (180).
prawicy społecznej (127). Ruch Wojsko w akcji. „Rewolucja bez
ludowy (129). Ruch robotniczy rewolucyjnych konsekwencji”
(132). KPRP między I i II Zjazdem (183). Zamieszanie i rozczaro-
(134). Partie mniejszości narodo- wanie na lewicy, otwarcie ku
wych (136). prawicy (180). Kapitały obce.
Rządy pomajowe a monopole i

246
79

kartele (189). Dobra koniunktura. chłopski I937 r. (248). Trudna


Budowa Gdyni (191). Dywersja walka KPP o utworzenie antyfa-
i szykany wobec przeciwników szystowskiego frontu ludowego
politycznych (196). Pierwsze wy- (250). Na pozycjach Centro-
bory pod sanacyjną kontrolą (198). prawicy: od „Frontu Morges”
Nowe ataki Piłsudskiego na sejm po Obóz Narodowo-Radykalny
(199). Na arenie międzynarodowej (252). Przegrupowania w obozie
po Locarno (200). sanacyjnym: powstanie Obozu
Zjednoczenia Narodowego (253).
W obliczu narastającej groźby
Rozdział VII. WIELKI KRYZYS. ZAOSTRZENIE SIĘ agresji hitlerowskiej (255). Proble-
OPOZYCJI ANTYSANACYJNEJ / 202 my mniejszościowe w stosunkach
polsko-niemieckich (255). Ciąg
dalszy polityki „appeasementu”:
Pierwszy „rząd pułkowników” sprawa Austrii, Litwy, Kłajpedy
(202). Powstanie Centrolewu (257). Polityka „monachijska”
(203). Kryzys i bezrobocie (204). i polityka Becka a prowokacje
„Nożyce cen” i „ludzie zbędni” hitlerowskie w Czechosłowacji
na wsi (207). Krakowski Kongres (258). Polska — następna ofiara
Centrolewu, Brześć i „wybory agresji (261). Położenie gospo-
brzeskie” 1930 r. (209). Mechani- darcze Polski: zmiany na lepsze
zmy i cele dyktatury (213). Drogi (263). W polityce mniejszościowej
i bezdroża działań opozycji anty- — twarda linia (267). W polity-
sanacyjnej (215). Zjednoczenie ce wewnętrznej — uspokojenie
stronnictw ludowych (217). Na (270). Rozwiązanie KPP (271).
rewolucyjnym skrzydle ruchu W obliczu bezpośredniego zagro-
ludowego (219). Trudne lata w żenia hitlerowskiego. Gwarancje
KPP (220). Nowa fala i nowy brytyjskie dla Polski (272). Fiasko
charakter ruchów strajkowych w ostatniej próby ratowania pokoju
mieście i na wsi (224). (276). Nieustępliwość Polski —
prowokacje i ultimatum Hitlera
(277). Dysproporcja sił (280).
Rozdział VIII. POLSKA WOBEC FASZYZMU
NIEMIECKIEGO I ROSNĄCEGO NAPIĘCIA W Rozdział IX. SPOŁECZEŃSTWO II RZECZYPOSPO-
EUROPIE. PRÓBY FASZYZACJI ŻYCIA W KRAJU LITEJ, JEGO PRACA I ŻYCIE CODZIENNE / 282
/ 228

Podziały i dysproporcje (282). Po-


Zwycięstwo hitleryzmu w Niem- łożenie i życie robotników (285).
czech (228). Ministra Becka Problemy mniejszościowe w klasie
polityka „równowagi” między robotniczej (286). Uwarstwienie i
Berlinem i Moskwą (231). Nowe hierarchia w łonie klasy robotni-
konflikty w Gdańsku. „Wojna czej (287). Ogólny rozwój gospo-
prewencyjna”? (232). Polsko- darczy kraju a warunki bytu ro-
niemiecka deklaracja o nieagresji botników (288). Budżet rodziny ro-
(232). Polityczna i wojskowa botniczej a minimum egzystencji;
ekspansja faszyzmu w Europie los bezrobotnych (291). Na dro-
i świecie (234). VII Kongres dze ku polepszeniu (293). Mieszka-
Międzynarodówki Komunistycznej nie, zdrowie, wyżywienie, oświata
— nowy etap walki ruchu rewo- w rodzinie robotniczej (295). Trud-
lucyjnego z faszyzmem (245). na droga do awansu społecznego i
Wygasanie kryzysu w Polsce kulturalnego (299). Chłopi (300).
(247). Kroki ku totalitaryzacji. Rozwarstwienie chłopskiego ubó-
Konstytucja kwietniowa 1935 stwa (300). Kilka uwag o chłop-
r. (242). Śmierć Piłsudskiego. skim stylu życia, mentalności i oby-
„Dekompozycja“ w obozie rzą- czajowości (302). Zdrowie i higie-
dzącym (245). Ponowny przypływ na na wsi (306). Wąskie ścieżki do-
ruchów strajkowych. Wielki strajk stępu do oświaty, kultury, awansu

247
80 1 PRZYPISY

społecznego (307)· „Chłopskie” i 4. ↑ Indeks nie obejmuje nazwisk w podpisach pod ilu-
„pańskie” w chłopskiej świadomo- stracjami i w „Posłowiu historiograficznym”
ści (310). Chłop a miasto, inteli-
gencja, urząd, Kościół (312). Stare i
młode pokolenie chłopów (314). W 1 Przypisy
kręgu drobnomieszczaństwa (316).
Miejsce i rola inteligencji (320).
Tak zwane sfery gospodarcze, zie-
miaństwo, arystokracja (327).

Rozdział X. DROGI ROZWOJU OŚWIATY I KUL-


TURY MASOWEJ W II RZECZYPOSPOLITEJ / 331

Przesłanki rozwoju kultury maso-


wej (331). Oświata powszechna
(332). Walka o charakter i ob-
licze ideowo-polityczne szkoły
(335). Szkoła średnia, reforma
„jędrzejewiczowska“ (336). Szkol-
nictwo wyższe (335). Prasa i
czasopiśmiennictwo — tendencje
rozwojowe (340). Orientacje
ideowo-polityczne prasy polskiej
(342). Rządy sanacyjne a wolność
prasy (343). Prasa klerykalna i
dewocyjna (345). Nierówne siły
w prasowej konfrontacji (348).
Czasopiśmiennictwo społeczno-
kulturalne (350). „Boyszewic-
kie” „Wiadomości Literackie”
(353) Czasopisma prawicowo-
nacjonalistyczne (354). W kręgu
czasopism antyfaszystowskich
(355). Czasopisma teoretyczno-
polityczne (358). O niektórych
czasopismach masowych (359).
„Rynek czytelniczy” prasy i książki
(361). Nowy instrument uma-
sowienia kultury — radiofonia
(305).

Rozdział XI. WRZESIEŃ 1939 / 370


EPILOG I BILANS / 379
POSŁOWIE HISTORIOGRAFICZNE / 389
Indeks nazwisk / 414
Spis ilustracji / 420
Spis map / 423
Spis tabel / 424
H. Zieliński, Historia Polski 1914—1939

1. ↑ jednostką energii elektrycznej jest kilowataogodzina, któ-


ra oznaczana jest symbolem kWh

2. ↑ całość tabeli na stronie poprzedniej (nr 332)


3. ↑ O tej problematyce szerzej w: H. Zieliński, Histo-
ria Polski 1864-1939, Warszawa 1971, s. 266.

248
81

2 Text and image sources, contributors, and licenses


2.1 Text
• Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział 9 Źródło: https://pl.wikisource.org/wiki/Historia_Polski_(Henryk_Zieli%C5%84ski)
/Rozdzia%C5%82_9?oldid=448523 Autorzy: Julo oraz Tommy Jantarek

2.2 Images

2.3 Content license


• Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0

249
Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział
10

Drogi rozwoju oświaty i kultury masowej w II Rzeczy- nowe siły kulturotwórcze nowoczesnych konfliktów kla-
pospolitej sowych”.
Procesy te nie przebiegały rzecz jasna w sposób żywio-
Z rozległej problematyki rozwoju oświaty i kultury łowy, w społeczno-politycznej próżni. Determinował je
w dwudziestoleciu międzywojennym mowa będzie w charakter ustrojowy państwa kapitalistycznego, stwarza-
rozważaniach poniższych, zgodnie z charakterem tej jącego określone preferencje dla klas i warstw, trzymają-
książki, o niektórych zjawiskach, których oddziały- cych w swych rękach dźwignie dyspozycji ekonomicznej
wanie na masy w szczególnym stopniu wpływało na i władzę polityczną. Niektóre dziedziny - jak szkolnic-
kształtowanie ich postaw i świadomości politycznej. Z two, a w latach późniejszych radiofonia - były bezpośred-
tego punktu widzenia na uwagę zasługuje to wszystko, nio kierowane i kontrolowane przez to państwo. Inne, jak
w czego odbiorze partycypowały maksymalnie liczne prasa, narażone na jego dokuczliwe ingerencje, posiada-
i różnorodne warstwy i środowiska społeczne, a więc ły tylko względną swobodę i niezależność. W stosunko-
przede wszystkim szkoła, prasa, radio, czytelnictwo wo najmniejszym stopniu te pośrednie lub bezpośrednie
książki itp. skrępowania dotykały literatury, filmu, teatru i innych ga-
łęzi sztuki. I one jednak musiały przezwyciężać trudno-
Przesłanki rozwoju kultury masowej ści, innej natury, w szczególności wiążące się z proble-
mem mecenatu, w niewielkiej tylko mierze roztaczanego
nad nimi ze środków publicznych.
Oczywiście rozwój, nośność i wpływ wszystkich tych
czynników pozostawały w ścisłym związku i zależności Oświata powszechna
od rozwoju szeroko rozumianej infrastruktury społeczno-
gospodarczej i organizacyjno-technicznej kraju, poczy- Ze wszystkich tych spraw największe> znaczenie mia-
nając od postępów jego industrializacji i urbanizacji, a ły oczywiście problemy oświaty powszechnej, znaczenie
kończąc na sprawności systemów komunikacji wewnętrz- tym większe, że właśnie w tej dziedzinie rządy zabor-
nej. Były to bowiem niezbędne przesłanki, bez których cze pozostawiły spadek szczególnie ubogi, a nawet ponu-
spełnienia trudno było myśleć o przekształceniu charak- ry. Dotyczyło to zwłaszcza ziem b. zaboru rosyjskiego, a
teru kultury narodowej, dotychczas przeważnie izolowa- więc trzonu niepodległego państwa. Nie obowiązywał tu
nej w mniej lub więcej zamkniętych kręgach kulturo- przed wojną przymus szkolny, a rusyfikacyjna polityka
wych, głównie inteligenckich, w kulturę naprawdę na- rządów carskich dodatkowo odstręczała ludność polską
rodową, w kulturę masową. Zdaniem A. Kłoskowskiej, od oświaty. W zaborze austriackim uczono w szkołach po
właśnie w latach międzywojennych (ale raczej dopiero polsku, istniał też obowiązek szkolny, ale jego realizacja
w drugiej połowie) społeczeństwo polskie przekroczy- w praktyce odbiegała dość daleko od prawnego nakazu.
ło „pierwszy próg umasowienia” kultury. Umożliwił to W zaborze
fakt, że zbiegły się wówczas wspomniane wyżej przesłan- Tab. 15.
ki natury materialnej i technicznej z przesłankami natu-
Rozwój szkolnictwa w Polsce
ry politycznej, to znaczy oczywiście przede wszystkim z
odzyskaniem przez Polskę niepodległego bytu państwo- Źródło: Mały rocznik statystyczny 1939, s. 317.
wego. Był to bodziec o zasadniczym znaczeniu dla roz- pruskim obowiązek szkolny istniał i był też wykonywany
woju i umasowienia kultury narodowej, m.in. przez to, w praktyce, ale tylko w języku niemieckim.
że wyzwalał tłumioną częste pod zaborczymi rządami Sytuacje te można wyrazić w liczbach następująco: w
walkę poglądów i postaw — niezbędny warunek wszel- 1913 r. w Królestwie przypadało na 100 mieszkańców
kiego postępu. „Niepodległość Polski — pisał o tym S. zaledwie 3 dzieci w szkołach elementarnych, w Galicji
Żółkiewski — usuwając w stosunku do Polaków dawne (1911) - 14, w Poznańskiem - ponad 19. W zaborze pru-
konflikty uciemiężenia narodowego sprzyjała obnażaniu skim prawie 100% dzieci w wieku szkolnym faktycznie
przeciwieństw klasowych. Zjednoczony państwowo kraj, uczęszczało do szkoły elementarnej. Jeśli chodzi o Gali-
kształtujący swój własny, jeden rynek wewnętrzny two- cję, to szacunkowy odsetek dzieci faktycznie wykonują-
rzył warunki dla integracji - zdezintegrowanej przez wa- cych obowiązek szkolny sięgał tuż przed wojną ok. 85%, a
runki zaborcze - kultury narodowej wyzwalał przy tym w Królestwie zaledwie ok. 20%. Ponadto szkoły, do któ-

1
250
2

rych dzieci te uczęszczały, należały do kategorii najni- wyższym poziomie, mianowicie w szkołach powszech-
żej zorganizowanych, w ogromnej większości jedno-lub nych siedmioklasowych. Spełnienie tego drugiego po-
dwuklasowych. stulatu okazało się jeszcze trudniejsze niż pierwszego.
Odpowiednio do tego kształtował się odsetek analfabe- W dziesięć lat po odzyskaniu niepodległości absolwenci
tów w poszczególnych zaborach. W Królestwie sięgał on szkół siedmioklasowych stanowili zaledwie 22,3 % ab-
na początku XX w. 65% ludności (począwszy od wieku solwentów szkół powszechnych. Znaczna ich większość
szkolnego); w Galicji - niewiele mniej, bo 56%, w zabo- kończyła szkoły najniżej zorganizowane, tzn. jedno- lub
rze pruskim wśród ludności polskiej - tylko 0,6%. dwuklasowe. Dotyczyło to zwłaszcza wsi i województw
wschodnich. Utrudniało to poważnie młodzieży wiejskiej
Do odrabiania tej pozaborczej spuścizny przystąpiło nie- dostęp do szkół średnich oraz wyższych i w dużej mierze
podległe państwo polskie niemal od pierwszych tygodni zmieniało w fikcję zasadę równego startu tej młodzieży,
swego istnienia. Już 7 lutego 1919 r. ukazał się dekret stanowiącej ok. 75% młodzieży całego kraju.
o powszechnym obowiązku szkolnym. Liczba szkół z 18
404 i 431 838 dzieci w roku szkolnym 1910/11 (na obsza- Szkoły, szczególnie wiejskie, mieściły się często w loka-
rach późniejszego państwa polskiego) wzrosła do 27 515 lach nieodpowiednich, w wynajętych izbach chłopskich
szkół z 3 222 900 dzieci w roku szkolnym 1922/23. Mimo zagród. Budownictwo nowych szkół nie pokrywało na-
tego ogromnego postępu realizacja powszechnego obo- wet w przybliżeniu potrzeb wynikających nie tylko z ko-
wiązku szkolnego objęła w tymże roku zaledwie 68,9% nieczności nadrobienia zaniedbań pozaborczych, ale i z
dzieci, przy czym w województwach wschodnich jeszcze wysokiego przyrostu naturalnego (w latach 1926-1935
w roku 1923/24 wynosiła ona zaledwie 41,8% (natomiast od 15,5 do 13,0%). Nie mogła sprostać tym potrzebom
w województwach zachodnich 100%). Rozwój szkolnic- liczba 1451 izb szkolnych, budowanych przeciętnie rocz-
twa powszechnego w latach późniejszych postępował już nie w okresie od 1925/26 do 1936/37. Szkolnictwo pod-
wolniej i nigdy nie osiągnął stanu zapewniającego pełną legało Ministerstwu Wyznań Religijnych i Oświecenia
realizację powszechnego obowiązku szkolnego. W roku Publicznego (MWRiOP). Budżet tego ministerstwa osią-
szkolnym 1937/38 liczba szkół powszechnych nawet nie- gnął swoje apogeum w roku 1929/30 (wydatki na sumę
co zmalała - do 27 235 - ale były to szkoły wyżej zorgani- 450,2 mln zł). W latach następnych wydatki na cele szkol-
zowane, w których uczyło się 4 101 200 dzieci (por. tab. ne zdecydowanie zmalały: w roku 1937/38 - do 78% w
15). Oznaczało to, że w szkołach znalazło się wówczas porównaniu z rokiem 1929/30.
równo 90% dzieci objętych obowiązkiem szkolnym. Poważną przeszkodę w rozwoju szkolnictwa, szczegól-
I wtedy jednak utrzymywała się jeszcze ostra dyspropor- nie v, początkach niepodległości, stanowił niedobór ka-
cja między stopniem realizacji obowiązku szkolnego w dry nauczycielskiej. Nie występował on jedynie w Gali-
“Polsce A” i w “Polsce B”. Gdy w województwach za- cji, natomiast w Królestwie - mimo bardzo skąpej sieci
chodnich i niektórych centralnych wahał się on w grani- szkolnictwa - brakowało ok. 15 tys. nauczycieli. W Wiel-
cach 95-100% dzieci, to w województwach wschodnich kopolsce w 1910 r. było 12 358 nauczycieli, a w roku
wynosił od 71,6% (woj. wołyńskie) do 84,1% (woj. wi- szkolnym 1919/20 było ich zaledwie 5970. Jeśli chodzi o
leńskie). W tej sytuacji nie mogło być też mowy o zwy- wykwalifikowaną kadrę nauczycielską dla szkół średnich,
cięstwie nad analfabetyzmem. Przypomnijmy, że według to sprowadzała się ona na terenie Wielkopolski do kilku-
spisu ludności z 1921 r. było w Polsce 33,1% analfabe- nastu osób. Wskutek tego musiano tam zatrudnić jeszcze
tów (wśród ludności powyżej 10 lat), a w 193l r. jeszcze przez pewien czas dużą liczbę nauczycieli niemiec kich.
23,1 % - czyli prawie 1/4 ogółu ludności. I znowu wyni- Dlatego też już we wspomnianym dekrecie o powszech-
kało to przede wszystkim z sytuacji na kresach wschod- nym obowiązku szkolnym przewidziano tworzenie spe-
nich, gdzie w niektórych województwach (wołyńskie, po- cjalnych szkół w celu kształcenia nauczycieli w postaci
leskie) odsetek analfabetów sięgał 48% ludności, a wśród tzw. seminariów nauczycielskich.
samych kobiet nawet 68% i 71% (por. tab. 13). Walka o charakter i oblicze
Obok sprawy jak najszybszego poszerzenia i zagęszcze- ideowo-polityczne szkoły
nia sieci szkół powszechnych podjęto też rychło prace
nad stworzeniem jednolitego typu i organizacji szkół oraz Przez całe międzywojenne dwudziestolecie toczyła się
zniesieniem w ten sposób poważnych często różnic mię- z różnym nasileniem walka o demokratyczny charakter
dzy szkolnictwem w poszczególnych zaborach. Regulo- szkoły polskiej, o jej oblicze ideologiczne, w tym także o
wały to m. in. dekrety i ustawy z lat 1919 i 1922. Rozwią- jej profil wyznaniowy. Pierwszy polski program oświato-
zania wymagały też trudne problemy finansowe (budow- wy, przygotowany jeszcze przez ministra oświaty w rzą-
nictwo nowych szkół) oraz silne braki w zakresie kadry dzie Moraczewskiego, Ksawerego Praussa (tzw. program
nauczycielskiej. Praussa), w 1918 r., wprowadzał zasadę szkoły “między-
Wspomniane wyżej ustawy przewidywały m. in., że na- wyznaniowej”, tj. szkoły dla dzieci wszystkich wyznań,
leży dążyć nie tylko do pełnej realizacji powszechnego tolerancyjnej, ze świeckim nauczycielstwem, w której
obowiązku szkolnego, lecz także do zapewnienia tego w duchowni prowadzą tylko lekcje religii. Za szkołą ta-
szkołach najwyższego szczebla organizacyjnego, o naj- ką opowiadało się też postępowe nauczycielstwo polskie,

251
3

zgrupowane w najsilniejszych ówczesnych związkach na- biedne, by mogły zakładać i utrzymywać na większą ska-
uczycielskich. Ważnym etapem na drodze jednoczenia lę szkołę z własnych środków, a znana nam już polity-
się lewicy nauczycielskiej było połączenie się (kwiecień ka władz polskich bynajmniej temu nie sprzyjała. By-
1919) Zrzeszenia Polskich Nauczycieli Szkół Początku- ły więc w dużej mierze skazane na szkoły utrzymywa-
jących i Związku Polskich Nauczycieli Szkół Ludowych ne przez państwo. Tymczasem w tej dziedzinie zarówno
w jeden Związek Polskich Nauczycieli Szkół Powszech- wspomniana ustawa, jak i szykany miejscowej admini-
nych (od 1930 r. - Związek Nauczycielstwa Polskiego). stracji polskiej stawiały mniejszościom przeszkody czę-
W tymże 1919 r. odbył się w Warszawie pierwszy wielki sto wręcz nie do pokonania. W miejsce szkół z języ-
zjazd oświatowy w Polsce niepodległej, w którym wzięli kiem wykładowym ukraińskim czy białoruskim wprowa-
udział nauczyciele ze wszystkich zaborów i ziem polskich dzono tzw. szkoły dwujęzyczne (utrakwistyczne), polsko-
(tzw. sejm nauczycielski). ukraińskie (lub białoruskie), służące w gruncie rzeczy
W podjętych uchwałach i innych dokumentach “sejm” stopniowej polonizacji mniejszości narodowych. Rezul-
tat tej polityki był taki, że przed I wojną światową, za
opowiedział się zdecydowanie za szkołą jednolitą, o ta-
kim programie nauczania i tak zorganizowaną, aby mło- czasów zaboru austriackiego, Ukraińcy mieli 3362 szkół
ze swoim językiem wykładowym, natomiast w 1930/31
dzież najbardziej uzdolniona, bez względu na pochodze-
nie i środowisko, miała otwartą drogę do szkół wyższych r. szkół takich było 139 i 2974 szkół “utrakwistycznych”.
szczebli. Początkiem takiej drogi miałaby być siedmio- Białorusini (których liczba przekraczała 1 mln) mieli w
klasowa szkoła powszechna w każdej gminie. Obowiąz- tymże roku tylko 1 (prywatną) szkołę z własnym języ-
kiem szkolnym miały zostać objęte dzieci od lat 7. Wiele kiem wykładowym oraz 37 szkół utrakwistycznych. Je-
uwagi poświęcił zjazd sprawie religii w szkole i w ogóle dynie mniejszość niemiecka, silna ekonomicznie i orga-
jej oblicza ideologicznego. I w tej dziedzinie wzięły górę nizacyjnie, agresywnie popierana na arenie międzynaro-
poglądy postępowe i demokratyczne, przeciwstawiające dowej przez kolejne rządy Niemiec, potrafiła zapewnić
się żądaniom części nauczycieli (głównie Z Poznańskie- sobie stosunkowo silne, dostateczne zaplecze własnych
go), aby szkoły miały charakter wyznaniowy katolicki, szkół (por. tab. 8).
z obowiązkiem nauczaniem religii. Sprawa ta stała się z Szkoła średnia, reforma
kolei przedmiotem ostrej dyskusji w Sejmie Ustawodaw- „jędrzejewiczowska”
czym podczas debaty nad konstytucją. Wbrew oporowi
kleru i prawicy sejm - w dużej mierze pod wpływem ar- W Polsce międzywojennej ważnym szczeblem do awansu
gumentacji wybitnego działacza oświatowego J. Smuli- socjalnego i kulturalnego było ukończenie szkoły średniej
kowskiego - przyjął zasadę szkoły międzywyznaniowej,
(gimnazjum), dające zarazem uprawnienia do podjęcia
tj. respektującej równe prawo wszystkich wyznań do na- studiów wyższych, a także do skróconej służby wojsko-
uczania religii w szkole. (Jednakże na Górnym Śląsku
wej w szkołach podchorążych. Ale szkoły średnie miały
mimo to część szkół, także publicznych, pozostała przy w dużej mierze charakter elitarny. Wynikało to przede
zasadzie wyznaniowej.) Wbrew postulatom “sejmu na-
wszystkim z ich małej liczby i rozmieszczenia, przeważ-
uczycielskiego”, domagającym się wyraźnego ustalenia, nie w większych lub średnich miastach. Liczba szkół śred-
iż czas trwania obowiązku szkolnego w szkole powszech-
nich w latach 1922—1939 nie ulegała większym waha-
nej wynosi siedem lat, a następnie do 17 roku życia mło- niom i mieściła, się na ogół w granicach 760—790; licz-
dzież winna być objęta systemem nauczania dokształca- ba ich uczniów wykazywała tendecję malejącą, zwłaszcza
jącego, Sejm Ustawodawczy przyjął wprawdzie zasadę w latach kryzysu ekonomicznego (por. tab. 15). Więk-
obowiązkowej nauki w szkolnictwie powszechnym, ale szość gimnazjów stanowiła własność prywatną jednostek,
sprawę czasu i zakresu jej realizacji pozostawił do uregu- organizacji samorządowych, stowarzyszeń społecznych,
lowania w odrębnych ustawach. W rezultacie — jak już mniejszości narodowych i związków wyznaniowych (m.
wspomniano - dominowały w Polsce, szczególnie na wsi, in. w roku szkolnym 1934/35 ponad 10% szkół średnich
szkoły powszechne niżej zorganizowane, jedno- i dwu- w Polsce należało do organizacji katolickich, najczęściej
klasowe, z 1 lub 2 nauczycielami, nie realizujące pro- do zakon6w). Nauka w szkole średniej prywatnej była z
gramów szkół siedmioklasowych. U chwalona przez sejm reguły kosztowna, co czyniło ją szkołą jeszcze bardziej
zasada bezpłatności nauczania obowiązywała w praktyce elitarną. W mniejszym stopniu dotyczyło to państwowych
tylko na szczeblu szkoły powszechnej. szkół średnich, choć i tutaj wysokość opłaty tzw. czesne-
Odrębne zagadnienie stanowiło szkolnictw,o dla mniej- go (jak również wysokie ceny książek) stanowiła poważ-
szości narodowych. Konstytucja marcowa z 1921 r. za- ną przeszkodę dla warstw mniej zamożnych. Ilustruje to
pewniała im, jak wszystkim innym, “prawo zachowania fakt, że np. w 1937 r. (a więc w okresie gospodarczo dość
swej narodowości i pielęgnowania swojej mowy i wła- pomyślnym) uczyło się w liceach zaledwie 17% dzieci ro-
ściwości narodowych” (art. 109), jak również zakłada- botniczych i 15 % dzieci chłopskich.
nia i prowadzenia szkół z własnym językiem wykłado- Zasadniczym typem szkoły średniej było gimnazjum
wym (art. 110). Potwierdziła to później ustawa z 1924
ogólnokształcące o raczej tradycyjnym, konserwatyw-
r. o szkolnictwie dla mniejszości narodowych. Jednakże nym programie nauczania. Istniały gimnazja o profilu kla-
mniejszość ukraińska, a zwłaszcza białoruska były zbyt
sycznym (z dużą liczbą godzin na jęz. grecki i łaciński),

252
4

humanistycznym i matematyczno-przyrodniczym. W ro- pływ młodzieży, zwłaszcza wiejskiej, do szkół średnich


ku 19281z9 ok. 85% wszystkich gimnazjów miało pro- w sposób istotny zwiększyć. W roku szkolnym 1937/38
fil bądź klasyczny, bądź humanistyczny. Odzwierciedlał ciągle jeszcze 47% szkół na wsi było I stopnia (w roku
się w tym tradycyjnie ukształtowany wzorzec polskie- 1922/23 analogiczne szkoły na wsi stanowiły 70% ich
go inteligenta, właśnie o wykształceniu humanistycznym, liczby), a więc poniżej sześcioklasowych. Niezależnie od
najczęściej dalekiego od zainteresowań ekonomicznych, tego sieć szkół średnich nadal pozostawała rzadka, a kosz-
technicznych itp. Niezwykle słaby w okresie międzywo- ty utrzymania w nich dzieci chłopskich z dala od rodziny
jennym rozwój szkolnictwa zawodowego stanowił rów- oraz opłaty szkolne zbyt wysokie, jak na chłopskie moż-
nież jakieś odbicie tego zjawiska i wpływał niewątpliwie liwości materialne. Z kolei podział gimnazjów na niższe
na ogólne zacofanie gospodarcze kraju. (4 klasy) i wyższe (2 klasy liceum) poważnie utrudniał
dostęp na studia wyższe, gdyż tylko ukończenie liceum
Poważne zmiany ustroju szkolnictwa powszechnego i
średniego przyniosła reforma szkolna z 1932 r. (tzw. dawało to prawo. W sumie więc, jak już wspomniano,
dyskryminacja młodzieży wiejskiej (i z małych miaste-
jędrzejewiczowska - od nazwiska ówczesnego ministra
WRiOP, Janusza Jędrzejewicza). Zmierzała ona do zu- czek) na studiach wyższych nadal się utrzymywała. Za-
pewne tkwiło to zresztą w intencjach rządu - jak na to
nifikowania istniejącej struktury szkolnictwa przez wpro-
wadzenie - jako typu “zasadniczego” szkoły - podsta- wskazują m. in. okólniki Ministerstwa WRiOP, ustalają-
wowej szkoły siedmioklasowej oraz przez ustanowienie ce kryteria przyjmowania młodzieży do gimnazjów, sta-
dwóch stopni szkoły średniej: niższego, obejmującego 4 wiające dzieci chłopskie na ostatnim miejscu. Był to sku-
klasy, oraz wyższego (liceum), obejmującego 2 klasy. tek propagandy kół reakcyjnych, mówiących o “nadpro-
Program stopnia niższego był identyczny we wszystkich dukcji inteligencji” i rozpowszechnionego w tych kołach
gimnazjach, natomiast w liceach reprezentowane były 4 sloganu: “chłopi do wideł", który najbardziej krańcowo,
specjalizacje silniej obecnie nasycone naukami ścisłymi ale i najbardziej otwarcie ujmował prawdziwy stosunek
i przyrodniczymi, kosztem przedmiotów klasycznych i tych kół do sprawy dostępu wsi do oświaty.
humanistycznych. Dostęp do liceum otwierała tzw. ma- Równocześnie uchwalona ustawa o szkolnictwie prywat-
ła matura (po ukończeniu gimnazjum czteroklasowego). nym uzależniała tworzenie szkół prywatnych od swo-
Prawo do wstępu na uniwersytet dawała “duża matura” bodnej decyzji ministra i władz administracyjnych, czuj-
(po ukończeniu liceum). nie sprawdzających lojalność polityczną wnioskodaw-
Reforma wprowadzała również obowiązek dokształca- ców. Wzmagał się nacisk polityczny na nauczycielstwo,
nia młodzieży do lat 18 w szkołach lub na kursach realizowany za pomocą polityki arbitralnych przeniesień,
z reguły na gorsze stanowisko, często w odległe i obce
ogólnokształcących bądź zawodowych. W praktyce wy-
tyczna ta pozostała fikcją ze względu na znikomą licz- części kraju, lub zgoła zwolnień z zajmowanej posady na-
uczycieli niewygodnych władzom sanacyjnym. Dotyczy-
bę tego rodzaju szkół i kursów. Og6lnie biorąc, re-
forma jędrzejewiczowska miała dwa oblicza: z jednej ło to m. in. członków i działaczy Związku Nauczycielstwa
Polskiego - najsilniejszej reprezentacji nauczycieli w Pol-
strony modernizowała ona w pewnym stopniu szkołę
średnią (np. poprzez ograniczenie przedmiotów klasycz- sce, o charakterze zdecydowanie postępowym. Wyrazem
szykan pod adresem Związku były m. in. konfiskaty jego
nych na korzyść języków nowożytnych i przedmiotów
matematyczno-przyrodniczych), ale z drugiej strony przy wydawnictw, a w końcu nawet bezprawne narzucenie mu
ówczesnej strukturze szkolnictwa stwarzała dodatkowe rządowego kuratora w 1937 r., co - jakjuż wspomniano -
sita na drodze do oświaty wyższego stopnia uboższym wywołało akcje protestacyjne i strajki wśród nauczycieli.
warstwom społeczeństwa. Wynikało to stąd, że do daw- Szkolnictwo wyższe
niejszego gimnazjum, ośmioklasowego, można było uzy-
skać dostęp już po ukończeniu czteroklasowej szkoły po- Ze skromnych i niełatwych początków wyrastało w Pol-
wszechnej, warunkiem zaś wstępu do nowego zmoder- sce szkolnictwo wyższe. W momencie odzyskania nie-
nizowanego gimnazjum było ukończenie szkoły sześcio- podległości istniały w kraju trzy uniwersytety (Jagielloń-
klasowej. Tymczasem na wsi przeważały, jak wiadomo, ski w Krakowie, Jana Kazimierza we Lwowie i Uniwer-
szkoły najniżej zorganizowane, rzadko tylko sześciokla- sytet Warszawski, do niedawna rosyjski) oraz dwie poli-
sowe, uprawniające do podjęcia nauki w szkole śred- techniki (we Lwowie i Warszawie). Wkrótce potem zo-
niej. Na domiar w tej sytuacji szkoła siedmioklasowa stały uruchomione jeszcze dwa uniwersytety: w Pozna-
stawała się poniekąd zbędną, co w praktyce prowadzi- niu i Wilnie (Uniwersytet Stefana Batorego). Dla rozwo-
ło do dalszego ograniczenia tej kategorii szkół, mają- ju gospodarki narodowej duże znaczenie miało utworze-
cych teoretycznie stanowić podstawę systemu nauczania nie Akademii Górniczej w Krakowie oraz Szkoły Głów-
na szczeblu szkolnictwa powszechnego. Był to jeden z nej Gospodarstwa Wiejskiego i Wyższej Szkoły Handlo-
owych “rekordów niekonsekwencji”, jakie według okre-
wej w Warszawie. Równocześnie i w latach późniejszych
ślenia Cata-Mackiewicza towarzyszyły reformie jędrze- powstawały dalsze szkoły wyższe różnych typów i spe-
jewiczowskiej. Wprawdzie liczba szkół najniżej zorgani-
cjalności. Nowe uniwersytety nie zawsze miały wystar-
zowanych stopniowo zaczęła maleć na korzyść wyżej zor- czającą kadrę naukową. Z pomocą przychodziły im naj-
ganizowanych, ale był to wzrost zbyt powolny, aby do-
starszy i najbogatszy w nią Uniwersytet Jagielloński oraz

253
5

Uniwersytet Jana Kazimierza. Przeniosło się do ojczyzny ników”, tj. posiadających “poniżej 50 ha gruntu”. W wy-
wielu polskich uczonych, pracujących dotąd w uniwersy- niku tych trudności młodzież ta musiała często nadmier-
tetach zagranicznych. Szkoły wyższe w Polsce między- nie przedłużać studia lub je wręcz przerywać.
wojennej dzieliły się na akademickie i nieakademickie. W tych warunkach liczba młodzieży studiującej na wyż-
Tylko pierwsze z nich miały prawo nadawać tytuły na- szych uczelniach była stosunkowo niewielka: w latach
ukowe, były ponadto wyposażone w szeroką autonomię 1926-1939 wahała się w granicach od 40 do 50 tys. stu-
wewnętrzną. Uprawnienia akademickie miały wszystkie dentów.
wyższe szkoły państwowe w liczbie 13 (1937/38). Ponad-
to było wówczas w Polsce 10 szkół wyższych prywatnych, Prasa i czasopiśmiennictwo —
którym na mocy oddzielnej ustawy sejmowej” można by- tendencje rozwojowe
ło nadać uprawnienia akademickie w całości lub czę-
ściowo. Wśród nich szczególnie wysoki poziom nauko- Obok szkolnictwa wszystkich szczebli jedną z najważ-
wy, a zarazem tradycje postępu i demokracji reprezen- niejszych dźwigni rozwoju kultury stanowiło czytelnic-
towała Wolna Wszechnica Polska w Warszawie. Spośród two prasy i książki. U chwycenie tych zagadnień na-
uczelni prywatnych szczególnym poparciem władz sana- stręcza jednak znacznie większe trudności niż proble-
cyjnych cieszył się Katolicki Uniwersytet Lubelski, czego mów szkolnictwa, choć materiały z tej” ostatniej dziedzi-
wyrazem było przyznanie mu praw akademickich (1938), ny nie zawsze są wiarygodne (np. gdy chodzi o szkolnic-
gdy tymczasem innym uczelniom prywatnym, nieraz o two mniejszości narodowych) oraz wolne od luk i rozbież-
znacznie wyższym poziomie naukowym (jak np. Wol- ności (np. gdy chodzi o pochodzenie społeczne młodzieży
nej Wszechnicy Polskiej), przyznawano najwyżej niepeł- uczącej się).
ne prawa akademickie.
W sprawach prasy, książki i czytelnictwa jesteśmy skaza-
Autonomia uniwersytecka doznała poważnych ograni- ni w większości wypadków na materiały cząstkowe, trud-
czeń w okresie pomiędzy 1930 a 1935 r. Bezpośrednim ne do zweryfikowania, ograniczone przy tym w zasadzie
powodem ustawy z 1933 r., która tę autonomię łamała, do prasy legalnej. Materiały statystyczne na temat niele-
był protest 45 najwybitniejszych profesorów Uniwersy- galnej prasy KPP i prasy rewolucyjnej, szczególnie jeśli
tetu Jagiellońskiego (a także z innych wyższych uczel- chodzi o jej kolportaż, w praktyce nie istnieją bądź nie
ni) przeciwko postępowaniu władz wobec więźniów brze- dają podstaw do wniosków uogólniających. W tej sytu-
skich w 1930 r. Atmosferę życia naukowego na wyższych acji interpretacje i sądy, dotyczące nawet prasy legalnej,
uczelniach poważnie zakłócały wspomniane już wyżej nie mogą nie zawierać wielu poważnych luk i nie budzić
liczne wybryki reakcyjnej części młodzieży akademic- niejednokrotnie równie poważnych rozbieżności, a nieraz
kiej, zwłaszcza bojówek OWP, ONR i różnego rodzaju i sprzeczności.
korporacji, skierowane przeciwko młodzieży żydowskiej
żądania wprowadzenia numerus clausus lub numerus nul- Niezależnie od tego sama natura i charakter działalności
lus, a nawet pałkarskie napaści na młodzież żydowską na tym polu sprawiają, że wymyka się ona bardzo czę-
oraz ujmującą się w jej obronie młodzież polską. sto spod możliwości stosowania wymierzalnych, obiek-
tywnych kryteriów. Dotyczy to nawet zjawiska i proce-
Koszty studiów wyższych były wysokie. Składały się na sów związanych z ilościowym rozwojem prasy, jej roz-
to nie tylko opłaty za prawo do studiowania, wysokie ce- powszechnienia i czytelnictwa. Tylko niewiele z tych zja-
ny książek i niezbędnych pomocy naukowych, lecz także wisk można ustalić w sposób względnie bezsporny, a i
i przede wszystkim wysokie koszty utrzymania i miesz- to raczej jedynie w sensie scharakteryzowania występu-
kania w miastach uniwersyteckich. Niewielka tylko część jących w nich pewnych tendencji czy trendów rozwojo-
młodzieży korzystać mogła z domów akademickich, któ- wych.
rych było stosunkowo niewiele. Podobnie przedstawiała
się sprawa ze stypendiami. W roku 1937/38 państwowe Należy tu m. in. kwestia rozwoju prasy, mierzona licz-
stypendia (w przeciętnej wysokości 44 zł miesięcznie) bą ukazujących się tytułów i wysokości nakładów, a więc
otrzymało zaledwie 1312 studentów, tj. ok. 4,8% ogółu pośrednio i czytelnictwa. W świetle badań m. in. M. Czar-
młodzieży studiującej. Ponadto ok. 4,4% studentów po- nowskiej, a przede wszystkim czołowego znawcy tych za-
bierało stypendia z innych funduszów (prywatnych, sa- gadnień A. Paczkowskiego, już w końcu 1921 r. liczba ty-
morządowych itp.), ale w wysokości jeszcze niższej niż tułów prasowych przekroczyła stan przedwojenny, z po-
stypendia państwowe (mianowicie 35 zł miesięcznie). łowy roku 1914. W latach następnych w dalszym ciągu
Warunki te sprawiły, że studia wyższe w Polsce między- zwiększała się ona dynamicznie do ok. 1800-2000 u pro-
wojennej były w niewielkim stopniu dostępne dla mło- gu wielkiego kryzysu.
dzieży pochodzenia robotniczego i chłopskiego. W ro- W ostatnich latach przed II wojną - po okresie stagnacji
ku 1928/29 - najpomyślniejszym w całym okresie mię- w czasach kryzysu - tempo wzrostu wydawnictw praso-
dzywojennym pod względem dobrobytu - studiowało w wych znowu uległo przyspieszeniu. Wprawdzie wiele z
szkołach wyższych według Małego rocznika statystyczne- nich miało żywot bardzo krótkotrwały, czasem wręcz efe-
go z 1933 r. zaledwie 8,1% młodzieży pochodzenia ro- meryczny, ale nie zmienia to w sposób zasadniczy ogól-
botniczego i 9,8% pochodzącej z rodzin “mniejszych rol- nego obrazu w tej dziedzinie.

254
6

Dynamicznie rosły zarówno nakłady prasy globalne zdolności przystosowania się właściciela “Ikaca”, Maria-
(roczne), jak i jednorazowe. Wszelkie szacunki na ten na Dąbrowskiego, do oczekiwań i życzeń czytelników...,
temat są jeszcze bardziej zawodne niż przy oblicza- a także “władzę dzierżących”. Już współcześni charakte-
niu wzrostu liczby tytułów prasowych. Jednakże pewną ryzowali IKC nieco drastycznie jako “pannę dla wszyst-
orientację może tu dać zużycie roczne papieru gazeto- kich i do wszystkiego”, a j ego oblicze ideowo-polityczne
wego w Polsce. Wynikałoby z niego (przy ograniczeniu jako “w miarę pobożne, z lekka demokratyczne i nieco
się do prasy codziennej i ukazującej się 2-4 razy w tygo- konserwatywne”.
dniu), że według obliczeń Paczkowskiego w 1924 r. moż- Obok koncernu prasowego z krakowskiego “pałacu pra-
na było z tego papieru wydrukować 268 mln egzempla-
sy”, jak zwano siedzibę IKC (a także przynależnych do
rzy rocznie, natomiast w 1937 r - 866 mln egz. (podob- tegoż koncernu magazynów, jak ilustrowany "Świato-
ne wielkości dla lat 1935-1937 podają, opierając się na
wid”, kryminalno-sensacyjny “Tajny Detektyw”, sporto-
odmiennych kryteriach, i inni badacze). Oznaczałoby to wy “Raz, Dwa, Trzy”), inną potęgą prasy polskiej był war-
przeszło trzykrotny wzrost nakładów globalnych dzien-
szawski koncern tzw. prasy czerwonej (zwanej tak od ko-
ników w ciągu 13 lat. Wzrost nakładów jednorazowych, loru tytułów jej poszczególnych gazet) wydający m. in.
choć nie tak dynamiczny, był jednak również wyraźny.
popularne dzienniki stołeczne “Express Poranny” i “Ku-
O ile na początku roku 1925 nakłady prasy codziennej rier Czerwony”, później także dalsze dzienniki i czasopi-
(oraz ukazującej się 2-4 razy tygodniowo) nie przekra- sma, m. in. “Przegląd Sportowy”, tygodniki “Kino”, sa-
czały prawdopodobnie jednorazowo 1 mln egz., o tyle w tyryczny “Cyrulik Warszawski” itp. Wprawdzie żaden z
połowie lat trzydziestych sięgały one co najmniej 1,5 mln, tych dzienników nie osiągnął nakładów “Ikaca” , ale nie
a może i 2 mln egz. Dodajmy, że z tego przynajmniej 350 ustępowały mu łącznym nakładem. Pod względem poli-
tys. przypadło na gazety żydowskie (w jęz. jidysz, a tak- tycznym obydwa te największe w Polsce koncerny pra-
że - nieliczne - w jęz. hebrajskim) i na niemieckie prze- sowe związane były z obozem sanacyjnym. Dotyczyło to
szło 100 tys. (według T. Kowalaka nawet ok. 150 tys., ale zwłaszcza “prasy czerwonej”, w znacznym stopniu uza-
bierze on pod uwagę nie tylko dzienniki, lecz “prasę poli- leżnionej odeń finansowo i kontrolowanej przez wyso-
tyczną" w ogóle). Na tym tle nieproporcjonalnie małe na- kich prominentów tego obozu, w szczególności Bogusła-
kłady miała prasa największej mniejszości w Polsce, mia- wa Miedzińskiego.
nowicie ukraińskiej, która prawie do końca II Rzeczypo-
spolitej dysponowała tylko jednym pismem codziennym Orientacje ideowo-polityczne prasy polskiej.
“Diło” o nakładzie zaledwie 5 tys. egz. Łącznie z kilkoma
pismami, wychodzącymi 2-4 razy w tygodniu, ich nakład Dotykamy w ten sposób kategorii zagadnień szczegól-
jednorazowy (1930) sięgał zaledwie ok. 15 tys., a wraz nie skomplikowanych i zawiłych, mianowicie orienta-
z tygodnikami ok. 100 tys. egz. Warto jednak podkre- cji ideowo-politycznych reprezentowanych przez prasę
ślić, że natomiast stosunkowo liczne (choć małonakłado- polską okresu międzywojennego. Przeprowadzane już
we) były ukraińskie czasopisma kulturalno-oświatowe i przed wojną i podejmowane także w ostatnich latach
młodzieżowe. Jeszcze skromniej przedstawiała się prasa analizy rynku prasowego pod tym kątem widzenia są -
białoruska. Ustępowała ona zarówno pod względem licz- przy wszystkich nieuniknionych odchyleniach i wątpli-
by tytułów, jak i nakładów nie tylko prasie ukraińskiej, wościach - zgodne co do tego, że zdecydowaną przewa-
ale nawet znacznie słabszych liczebnie mniejszości, ro- gę zarówno pod względem liczby tytułów, jak i wysoko-
syjskiej i litewskiej. ści nakładów miała prasa o orientacji prawicowej i cen-
Za istotną cechę, charakteryzującą tendencje rozwojowe trowej, w szczególności właśnie, gdy chodzi o dzienni-
prasy w dwudziestoleciu międzywojennym, uznać nale- ki i pisma wielkonakładowe. Tak np. z przytoczonych
ży także rosnącą rolę prasy wielkonakładowej, dociera- przez A. Paczkowskiego materiałów z biuletynu informa-
jącej do szerokich rzesz społeczeństwa w różnych regio- cyjnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z maja 1924
nach kraju. W 1924 r. tylko 5 dzienników biło nakłady r. wynika, że na początku tegoż roku polska prawico-
jednorazowe powyżej 25 tys. egz. każdy (w tym tylko 1 wa i centrowa prasa polityczna obejmowała prawie 200
powyżej 50 tys.), w 1936 r. było takich dzienników już 31 pism o nakładzie globalnym blisko 200 mln egzempla-
(w tym 13 powyżej 50 tys.). Malała więc wyraźnie rola rzy, podczas gdy siły lewicowe miały w swej dyspozy-
niskonakładowej prasy codziennej (poniżej 10 tys. egz.), cji ok. 70 pism o nakładzie nie przekraczającym 45 mln
choć nadal jeszcze i wtedy przeważała ona swym ogól- egzemplarzy. Po przewrocie majowym tradycyjny po-
nym nakładem jednorazowym (58%) nad prasą “wielką" dział na prawicę, centrum i lewicę stał się jeszcze mniej
(19%). Reszta przypadała na prasę o średnich nakładach. ostry niż przedtem, a często wręcz mylący z uwagi na to,
że większość partii prawicowych i ich prasy znalazła się
Wśród prasy wielkonakładowej czołowe miejsce zajmo- w opozycji wobec rządów sanacyjnych, a jednocześnie
wał krakowski “Ilustrowany Kurier Codzienny”, którego
niektóre pisma o tradycjach lewicowych czy liberalno-
jednorazowy nakład wahał się w granicach 120-180 tys. demokratycznych przyjęły orientację mniej lub więcej
egz., a niekiedy przekraczał 200 tys. Zawdzięczał to m.
prorządową (np. “Głos Prawdy”, miesięcznik “Droga”,
in. silnemu zapleczu finansowemu, niezwykle sprawnej czy wpływowy dziennik warszawski “Kurier Poranny”).
organizacji i operatywnemu serwisowi informacyjnemu,
Tak więc w nowej, pomajowej sytuacji nie wystarcza-

255
7

ły już tradycyjne kryteria (również zresztą mało precy- sądowych konfiskaty zmuszały redakcje do wycofywania
zyjne): prawica, centrum, lewica. Coraz większą rolę w i niszczenia gotowych już nakładów, co poza innymi skut-
samookreślaniu się politycznym w nurcie lewicy i demo- kami narażało wydawnictwa na poważne straty finanso-
kracji zaczęło odgrywać jeszcze jedno istotne kryterium - we. Choć nie istniała w zasadzie cenzura prewencyjna,
kryterium stosunku do sanacji. Należy jednak równocze- funkcjonowanie cenzury represyjnej stwarzało niewątpli-
śnie pamiętać, że w tych czasach stanowisko antysanacyj- wie ograniczenia wolności prasy, zwłaszcza w okresach
ne zajmowały również partie prawicowe, w szczególności większych napięć społecznych, strajków i innych niepo-
endecja, co samo w sobie nie' kwalifikowało ich bynaj- kojów. Najczęściej przedmiotem tych i podobnych repre-
mniej do obozu demokratycznego, a tym bardziej lewi- sji była prasa i czasopisma rewolucyjne, radykalnie lewi-
cowego. Uznać więc trzeba, że dopiero zbieg obu kryte- cowe i mniejszości narodowych. W latach 1921-1924 za-
riów łącznie: przeciwko społecznej prawicy (także anty- wieszono przynajmniej 59 pism tej orientacji.
sanacyjnej) oraz przeciwko sanacji stwarzał podstawę do Po przewrocie majowym stosunki te uległy dalszemu i
zakwalifikowania określonych sił politycznych do obozu
silnemu pogorszeniu. Liczba konfiskat sięgała w latach
demokracji i lewicy. W praktyce odpowiadało to mniej trzydziestych 2-3 tys. rocznie, przy czym coraz częściej
więcej podziałowi ówczesnego społeczeństwa polskiego,
ofiarą ich padały także pisma stronnictw legalnych, nie
a także partii i ugrupowań politycznych. Z jednej strony tylko lewicowych, ale często też centrowych i prawico-
były siły związane z Cetrolewem, z obozem rewolucyj- wych. Tak np. w dziesięcioleciu 1926-1935 naczelny or-
nym oraz radykalnymi nurtami wśród mniejszości naro- gan PPS “Robotnik” ulegał konfiskacie około 500 razy,
dowych, z drugiej strony - siły sanacji i endecji. a endecka “Gazeta Warszawska” około 260 razy, podob-
Wydaje się, że w latach trzydziestych to podwójne kry- nie katowicka “Polonia”, organ Chrześcijańskiej Demo-
terium może mieć zastosowanie do oceny orientacji kracji, kierowany przez Korfantego. Niemal na porząd-
ideowo-politycznych prasy w Polsce. Jednakże analiza ta- ku dziennym były konfiskaty “Oblicza Dnia” i “Dzien-
ka, z uwzględnieniem zbiegu obu tych kryteriów, nie by- nika Popularnego” - antyfaszystowskich pism jednolito-
ła dotąd przeprowadzana. Dlatego też jedynie najogól- frontowych inspirowanych przez KPP. W ogólności naj-
niej stwierdzić można, że w latach trzydziestych przewaga ostrzejsze represje różnego rodzaju (trudne do zliczenia
prasy prawicowej i sanacyjnej była bez wątpienia jeszcze ich przykłady podaje w swej świetnie udokumentowa-
większa niż prasy prawicowej i centrowej przed przewro- nej pracy o reglamentacji wolności prasy w Polsce mię-
tem majowym. dzywojennej M. Pietrzak) spadały na prasę rewolucyj-
Rządy sanacyjne a wolność prasy ną i mniejszościową. Tak np. w roku 1928 i 1929 uległo
konfiskacie 70% ogółu numerów tygodnika PPS-Lewicy
“Robociarz”, 80% “Chłopskiej Przyszłości” i 100% nu-
Trudne położenie prasy opozycyjnej, w szczególności merów “Chłopskiego Życia” - radykalnych pism ruchu lu-
lewicowej, wynikało nie tylko ze słabości jej podstaw dowego. “Wcale nierzadkie były wypadki konfiskowania
finansowo-materialnych i techniczno-wydawniczych. Na- wszystkich kolejnych numerów czasopisma od jego po-
wet stosunkowo silne i ustabilizowane wydawnictwa pra- wstania aż do zawieszenia” - stwierdza tenże autor. Do-
sy lewicowej, jak np. “Robotnik”, ustępowały wyraźnie dajmy przy okazji, że jeszcze dotkliwszą niż konfiska-
pod względem zdolności produkcyjnej i nowoczesności ty poszczególnych numerów czy artykułów formą repre-
swej bazy poligraficznej, liczebności personelu technicz- sji było zawieszanie i likwidacja czasopisma - proceder
nego itp. wyposażeniu krakowskiego “pałacu prasy” M. praktykowany często wobec prasy radykalnej już przed
Dąbrowskiego, warszawskiego koncernu “prasy czerwo- majem 1926 r., a w latach późniejszych jeszcze bardziej
nej” przy ul. Marszałkowskiej czy niektórym wydawnic- rozwinięty.
twom poznańskim lub pomorskim. Trudności te pogłę-
biała dyskryminacyjna polityka władz wobec prasy opo- Poza wydatnym rozszerzeniem frontu represji prasowych
zycyjnej, wyrażająca się m. in. w naciskach politycznych władze sanacyjne podniosły też znacznie wysokość kar
(np. w postaci konfiskat), pociągnięciach fiskalnych (np. pieniężnych za “wykroczenia” prasowe. Aby uniknąć ka-
w dziedzinie podatkowej, subwencjowania określonych tastrofy finansowej, niektóre wydawnictwa przedstawia-
pism itp.), utrudnieniach w rozpowszechnianiu itd. ły cenzorom “dobrowolnie” określone materiały, jeszcze
przed ich publikacją. W ten sposób obok cenzury re-
Polityka ta nie tylko pozostawała w sprzeczności z za- presyjnej zaczynała funkcjonować cenzura prewencyjna
sadami demokracji politycznej, ale często kolidowała i autocenzura. Sankcjonowała to pośrednio konstytucja
też z konstytucją marcową i obowiązującym ustawodaw- kwietniowa 1935 r., w której artykuły o wolności prasy
stwem. Wolność prasy i swobodę wyrażania poglądów z konstytucji marcowej 1921 r. zostały pominięte. Nie-
gwarantowały zwłaszcza artykuły 105 i 104 konstytucji. jako finalizował tę ewolucję dekret prasowy prezydenta
Były to jednak zasady ogólne, niejednokrotnie przekre- RP z listopada 1938 r., który m. in. jeszcze bardziej pod-
ślane praktyką postępowania władz administracyjnych i nosił kary pieniężne za wykroczenia prasowe, zwiększał
sądowych, które aż do ustawy prasowej z 1938 r. opie- uprawnienia władz administracyjnych i prokuratorskich
rały się w dużej mierze na przepisach ustawodawstwa w zakresie nadzoru nad prawomyślnością prasy i wpro-
państw zaborczych. Przeprowadzone na mocy wyroków wadzał szereg innych obostrzeń w tej dziedzinie.

256
8

Wielką wagę przywiązywały też rządy pomajowe do w wydawnictwa periodyczne, tygodniki, miesięczniki
kontroli nad systemem rozpowszechniania prasy, to itp., bezpośrednio przez siebie organizowane i kiero-
jest nad jej kolportażem. I w tej dziedzinie szczególną wane. Był pod tym względem potęgą, dorównującą, a
aktywność rozwijał Bogusław Miedziński, w którego nawet przewyższającą największe świeckie wydawnic-
rękach zbiegały się w głównej mierze nici kierowania twa tego typu. Jak stwierdza A. Paczkowski, w 1930
i kontrolowania prasy przez obóz sanacyjny. Ważnym r. wśród 11 największych czasopism o łącznym na
instrumentem z tego punktu widzenia była spółka kładzie jednorazowym ok 1,1 mln egzemplarzy około
akcyjna “Ruch”, mająca monopol na kolportaż prasy na 620 tys. egzemplarzy (tj. ok: 56 — 57%) przypadało
kolejach. Już wkrótce jednak sieć “Ruchu” wyszła poza na czasopisma o charakterze religijnym, a w 1936 r.
dworce kolejowe, szczególnie bujnie rozwijając się w odsetek ten wzrósł nawet do 62 — 63%. Prawdziwie
Warszawie, a z czasem, stopniowo, także na prowincji. zawrotną karierę wśród nich robił miesięcznik „Rycerz
Monopol na kolejach i zdecydowana dominacja w Niepokalanej”, wydawany przez oo. franciszkanów w
Warszawie pozwalały “Ruchowi” poniekąd dyktować Niepokalanowie pod Warszawą — wielkim centrum
wydawnictwom warunki rozprowadzania ich prasy, wydawnictw religijnych w Polsce, stworzonym przez o.
przede wszystkim przez ustalanie wysokości prowizji za Maksymiliana Kolbego (który zginął później męczeńską
przyjmowane do kolportażu pisma, stosowanie wymogu śmiercią w hitlerowskim obozie zagłady w Oświęcimiu).
wpłacania z góry kaucji od niektórych wydawnictw i W latach trzydziestych nakład jednorazowy tego mie-
szereg innych drobnych utrudnień lub — dla innych sięcznika sięgał 600 — 800 tys. egz. Wprawdzie gros
— ułatwień. Szczególne trudności miały w „Ruchu” zawartości „Rycerza” poświęcone było sprawom kościel-
pisma najczęściej podlegające konfiskatom oraz pisma nym, ale nie brakowało w nim informacji i artykułów
żydowskie. Zmuszało to je do organizowania własnego, o charakterze społeczno-politycznym i ideologicznym,
kosztownego i z konieczności mniej rozgałęzionego z reguły nacechowanych wrogością już nie tylko wobec
kolportażu (liczba placówek „Ruchu” w 1937 r. się- idei socjalizmu i komunizmu, lecz także wszystkiego,
gała 4900) oraz polegania na prenumeracie stałych co trąciło liberalizmem i oczywiście laickością. Nieto-
czytelników. O wadze, jaką przywiązywały władze lerancja wobec innych wyznań, obskurantyzm — oto
sanacyjne do kolportażu prasy i w ogóle kontroli nad postawy, które wedle zgodnej opinii współczesnych
nią, świadczą raporty i narady na te tematy, odbywane obserwatorów, a także historyków określały oblicze
niejednokrotnie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych tego pisma. W innym wielkim katolickim ośrodku
oraz Komisariacie Rządu dla m. st. Warszawy, a nawet w wydawniczym, w Drukarni i Księgarni Św. Wojciecha
Ministerstwie Spraw Wojskowych. Toteż trzeba zgodzić w Poznaniu, wychodził w dużym nakładzie (przekra-
się ze stanowiskiem innego badacza tych zagadnień, E. czającym w latach trzydziestych 220 tys. egz.) tygodnik
Rudzińskiego, że cały ten wszechstronny zespół środ- „Przewodnik Katolicki”. I to czasopismo, o nastawieniu
ków represji, nacisków ekonomicznych i przekupstw, zdecydowanie konserwatywnym i patriarchalnym, nie
jawnego gwałcenia obowiązujących praw itp. służył nie stroniło od problematyki ideologicznej i społeczno-
czemu innemu, jak „tworzeniu w Polsce systemu prasy politycznej, szczególnie duży wpływ wywierając na
kontrolowanej”. opinię publiczną w województwach zachodnich, gdzie
Sanacyjna polityka kija i marchewki wobec prasy miała miało najwięcej abonentów i czytelników. Natomiast
jednak — jak każda taka polityka — skuteczność ogra- krakowski „Posłaniec Serca Jezusowego”, wydawany
niczoną. Z różnych względów społeczno-politycznych, przez oo. jezuitów i niewiele tylko ustępujący „Przewod-
a także organizacyjno-technicznych wymykały się spod nikowi Katolickiemu” nakładem, specjalizował się w
jej kontroli ważne kanały oddziaływania na opinię sentymentalnych, umoralniających opowiastkach, pisał
publiczną, których znaczenia nie należy nie doceniać. o cudownych zdarzeniach, inicjował zbiórki na biednych
Mowa tu w szczególności o szerokim strumieniu z jednej Murzynów czy Indian itp. Nie odbiegał swym poziomem
strony prasy i wydawnictw o charakterze religijnym od „Rycerza Niepokalanej”.
i klerykalnym, często dewocyjnym, jak też z drugiej Problem szerokiej poczytności tych pism i wydawnictw
strony o prasie zawodowej i związkowej, adresowanej miał swe złożone socjohistoryczne korzenie, których
głównie do mas robotniczych. rozpoznanie i wyjaśnienie nie da się sprowadzić je-
Prasa klerykalna i dewocyjna dynie do statystycznych wskaźników dominacji religii
Od pierwszych niemal lat niepodległości koła ko- katolickiej w społeczeństwie polskim ani też nawet do
ścielne przywiązywały wielką wagę do działalności odwołania się do roli, jaką odgrywał Kościół w długich
religijno-propagandowej w możliwie szerokich kręgach latach narodowej niewoli. Wymagałoby to odrębnych i
społeczeństwa, nie dysponowały jednak żadnym pismem rozległych studiów nie tylko historycznych, ale także z
codziennym o szerszym zasięgu. Zresztą interesy Ko- zakresu socjologii, psychologii mas, kulturoznawstwa i
ścioła miały i tak licznych oraz wpływowych rzeczników innych dziedzin, co z konieczności musi pozostać poza
w prasie codziennej prawicowych i centrowych partii obrębem rozważań w tej pracy.
politycznych, przede wszystkim Narodowej Demokracji Wszelako nie bez znaczenia dla pełniejszego roze-
i Chrześcijańskiej Demokracji. Natomiast wielkimi znania przyczyn poczytności tej prasy są też bardziej
środkami i z wielkim rozmachem angażował się Kościół wymierne czynniki natury ekonomicznej, organizacyjnej

257
9

i technicznej, które — wiążąc się ściśle z ogólniejszymi gorsecie światopoglądowym integryzmu katolickiego
przesłankami i mechanizmami oddziaływania Kościoła w międzywojennej Polsce, stanowiła niewielka grupka
katolickiego na opinię publiczną — służyły skutecznie skupiona wokół kwartalnika „Verbum” i jego twórcy,
rozpowszechnieniu jego wydawnictw i czasopism. szlachetnego humanisty, ks. Władysława Korniłowicza.
Charakterystyczny pod tym względem jest fakt, że Jednakże pismo to, wyróżniające się wśród pism katolic-
np. w 1935 r. ok. 45% olbrzymiego nakładu „Rycerza kich duchem tolerancji i szacunku dla innych poglądów,
Niepokalanej” rozprowadzano za darmo. Czasopisma nie było przez „Kulturę” prawie zauważane.
kościelne na ogół nie miały problemów z kolportażem Wszystkie te sukcesy na polu czasopiśmiennictwa
i nie były zależne od „Ruchu”, gdyż miały do dyspo- katolickiego nie mogły wszakże przesłonić dotkliwej
zycji ogarniającą cały kraj sieć instytucji i placówek luki, jaką w oczach hierarchii kościelnej stanowił brak
kościelnych, w tym przede wszystkim parafialnych, które własnej, bezpośrednio przez nią kierowanej, prasy
niejako „z urzędu” prowadziły ów kolportaż, a czyniły codziennej. Wprawdzie na międzynarodowej wystawie
to tym skuteczniej, że księża natarczywie nakłaniali prasy katolickiej w Watykanie w 1936 r. w pawilonie
parafian do kupowania pism katolickich, często nie polskim figurowało aż 50 dzienników uważających się za
żałując równocześnie słów potępienia dla niekatolickiej, katolickie lub „stojących na gruncie katolickim”, ale w
„złej prasy”. Wówczas (1937) było w Polsce 5170 parafii rzeczywistości były to dzienniki związane z centrowymi
rzymskokatolickich, czyli o paręset więcej niż punktów i prawicowymi partiami politycznymi. Wpływ Kościoła
kolportażu „Ruchu”. na nie był poważny, ale nie wyłączny. W tym sensie, jak
Niezależnie od tego, pisma katolickie dzięki swym wy- to komentował ówczesny redaktor naczelny „Ateneum
sokim nakładom, a także niewątpliwemu finansowemu Kapłańskiego” ks. Stefan Wyszyński, nie można było
wsparciu Kościoła i organizacji katolickich były na ich uważać za katolickie „bez zastrzeżeń”. Dzienniki te
ogół bardzo tanie. Doniosłe znaczenie dla masowej i niejednokrotnie, zdaniem kół kościelnych, niejako pod-
taniej kościelnej produkcji wydawniczej miał fakt, że pierały się autorytetem Kościoła w celach partyjnych, a
skupiała się ona w przynajmniej kilku wielkich i bogato ponadto nieraz dawały im priorytet przed jego własnymi
wyposażonych technicznie ośrodkach wydawniczo- dążeniami i interesami. Stawiało to w oczach opinii pu-
poligraficznych, nie ustępującym swym potencjałem blicznej pod znakiem zapytania atrybuty Kościoła, które
wydawniczym wielkim, zresztą nielicznym, ośrodkom sobie przypisywał i do których zawsze przywiązywał
świeckim. Szczególną rolę pod tym względem odgrywał wielką wagę, mianowicie atrybut uniwersalności swej
Poznań, największy kościelny ośrodek wydawniczy w doktryny filozoficznej i społecznej oraz bezstronności i
Polsce. ponadpartyjności w płaszczyźnie politycznej. Kościół
Nie rezygnował też Kościół z prób kształtowania postaw nie chciał być stroną w licznych sporach i polemikach
inteligencji i modelu kultury polskiej jako kultury politycznych między partiami i ich prasowymi organami
katolickiej. Służyły tym celom czasopisma o wieloletniej — chciał być w tych sprawach arbitrem, chciał ratować,
niekiedy tradycji swej działalności, jak krakowski mie- co się jeszcze da z obowiązującej w Kościele od wieków
sięcznik „Przegląd Powszechny”, poznańska „Tęcza”, zasady „Roma locuta, causa finita”.
a zwłaszcza powstała w 1936 r. również poznańska Szczególnie ostry stał się ten problem po przewrocie
„Kultura”, niewątpliwie najbardziej liczący się tygodnik majowym, kiedy większość partii prawicowych i cen-
katolicki tego typu o zasięgu ogólnokrajowym. Różnił trowych stanęła w opozycji wobec rządów sanacyjnych.
się on w sposób istotny swym charakterem, poziomem Sprawa stawała się coraz pilniejsza zwłaszcza w latach
i ambicjami od scharakreryzowanych wyżej innych trzydziestych w związku z działalnością Centrolewu,
czasopism katolickich. Ale choć — jak stwierdza W. zaognieniem się sytuacji wewnętrznej po wyborach i
Mysłek — „wielu piszących na jego łamach publicystów procesie brzeskim, a przede wszystkim w związku z
usiłowało w swoich artykułach odbiec od jaskrawo wzrostem ruchu strajkowego i niepokojów społecznych
konserwatywnych schematów katolickiej myśli spo- w latach kryzysu i dążeniami sił rewolucyjnych lewicy
łecznej”, choć pojawiały się w „Kulturze” akcenty do stworzenia antyfaszystowskiego jednolitego frontu
„krytycyzmu społecznego”, to jednak i to stosunkowo ludowego.
najambitniejsze intelektualnie czasopismo katolickie nie W tych okolicznościach od kwietnia 1935 r. zaczął
potrafiło wyzwolić się z kanonu integryzmu katolickiego się ukazywać wydawany w Niepokalanowie „Mały
ani też zdobyć się na jakąś nową, twórczą koncepcję Dziennik”. Dzięki swej wyjątkowej taniości (5 groszy),
katolickiej myśli społecznej, wolnej od przemożnego świetnemu kolportażowi poprzez kanały kościelne oraz
nacisku ideologicznego hierarchii kościelnej. Nie przy- przede wszystkim dzięki swemu poziomowi, obliczo-
padkiem pierwszy numer tygodnika w kwietniu 1936 r. nemu na raczej niewysokie wymagania odbiorców,
otwierała wypowiedź prymasa Polski, kardynała Hlonda. „Mały Dziennik” stał się rychło gazetą o jednorazowym
Zamieszczone cotygodniowo notatki polityczne, mimo nakładzie 100 — 120 tys., co w warunkach polskich
swego spokojnego tonu, „żywiły się — jak zauważa K. dawało mu jedno z pierwszych miejsc w prasie co-
Koźniewski — dwiema obsesjami: antykomunizmem i dziennej. Spotkało się to z wysokim uznaniem władz
antysemityzmem”. kościelnych, wyrażonym m. in. w liście do redaktora
Jedyny zapewne wyjątek, nie mieszczący się w ciasnym „Małego Dziennika” przez głównego jego protektora,

258
10

kardynała Kakowskiego, który — obok innych wydaw- Kuriera Codziennego”, warszawskich „czerwoniaków”
nictw z Niepokalanowa — chwalił go bardzo za to, że czy „Małego Dziennika„”. Trochę mniejsze były te
staje się „z każdym rokiem coraz to bardziej sprawnym dysproporcje, gdy chodzi o prasę polityczną w węższym
środkiem wyrabiania katolickiej opinii w narodzie i tego słowa znaczeniu, tzn. taką, która jawnie określała
coraz to bardziej skuteczną bronią w walce z wrogimi się jako organy polityczne konkretnych ugrupowań bądź
atakami bezbożników i komunistów”. „Mały Dziennik” mniej lub więcej wyraźnie przyznawała się do powiązań
— pisał dalej kardynał — „spełnia chlubną misję obrony z nimi. Świadczą o tym stosunkowo mniejsze różnice
i wzmacniania zdrowia moralnego w naszym społeczeń- wysokości nakładów czołowych pism i organów różnych
stwie”. kierunków politycznych, np. prasy rządowo-sanacyjnej,
Zgoła odmienne zdanie na ten temat mieli współ- jak „Gazety Polskiej” (30 — 40 tys. egz.), „Polski Zbroj-
cześni pisarze, literaci i publicyści, także z bardziej nej” (ok. 20 tys. egz.), „Polski Zachodniej” w Katowicach
światłych kół katolickich. W istocie rzeczy bowiem (ok. 20 — 30 tys. egz.), pism konserwatywnych, często
lektura „Małego Dziennika” kwalifikuje to pismo — o nachyleniu prosanacyjnym, jak krakowskiego „Czasu”
według charakterystyki W. Mysłka — jako „w całym (ok. 5 — 6 tys. egz.), wileńskiego „Słowa” (również
tego słowa znaczeniu pismo brukowe, rewolwerowe”, poniżej 10 tys. egz.), „Dziennika Poznańskiego” (ok.
specjalizujące się w atakach na organizacje postępowe, 20 tys. egz.}, endeckich, jak „Gazety Warszawskiej”
szczególnie na Związek Nauczycielstwa Polskiego. „Ten (później „Warszawski Dziennik Narodowy” — ok. 20
kościelny czerwoniak — stwierdza dalej tenże autor — — 30 tys.egz.), organu ONR, warszawskiej „ABC”
nie troszczył się przy tym o wiarygodność podawanych (ok. 30 tys. egz.), „Kuriera Poznańskiego” (ok. 25 —
przez siebie informacji, w wyniku czego wielokrotnie 30 tys. egz.) czy nie związanego wyraźnie partyjnie
narażał się na procesy o zniesławienie. Choć występował wpływowego „Kuriera Warszawskiego” (ok. 25 — 42
przeciw rozluźnieniu obyczajów, czynił to w sposób tak tys. egz.).
obsesyjny i krzykliwy, że faktycznie i ta problematyka Antysanacyjna prasa polityczna centrum i lewicy ustę-
przydawała pismu osobliwej pikanterii [...] podobnie jak powała prasie prawicowej i sanacyjnej liczbą tytułów, w
inne brukowce — odwoływał się do najniższych instynk- mniejszym stopniu wysokością nakładów. Tak np. z naj-
tów i chorobliwej wyobraźni, urabiając czytelników ważniejszych dzienników politycznych Chrześcijańskiej
przede wszystkim w duchu reakcyjno-klerykalnym. Nie Demokracji katowicka „Polonia” wychodziła w nakła-
było to trudne, jako że adresowany był przede wszystkim dzie ok. 20 — 25 tys. egz., a „Dziennik Bydgoski” —
do drobnomieszczaństwa”. ok. 25 — 30 tys. egz. Z wielkimi trudnościami walczyła
Nierówne siły w prasowej konfrontacji prasa polityczna ruchu ludowego, słaba finansowo, gnę-
Jak widać, potencjał prasowo-propagandowy sił pra- biona konfiskatami, na domiar często rozbijana sporami
wicy społecznej, obozu sanacyjnego oraz Kościoła i wewnętrznymi. Tylko „Gazeta Grudziądzka” Wiktora
kleru zdecydowanie przewyższał to, czym dysponował Kulerskiego (wychodząca 3 razy tygodniowo) osiągała
nawet bardzo szeroko rozumiany obóz demokratyczno- na początku lat trzydziestych nakład 30 — 35 tys. egz.,
lewicowy. Pewną korektę na korzyść tego ostatniego który w następnych latach stale i szybko się obniżał.
wprowadzały różnego rodzaju wydawnictwa i czaso- W granicach 5,7, najwyżej 10 tys. egz. obracały się
pisma statystycznie trudno uchwytne, w tym przede nakłady czołowych pism politycznych ruchu ludowego,
wszystkim prasa, a właściwie najczęściej skromne, tygodników „Piast”, „Wyzwolenie” i „Zielony Sztandar”.
przeważnie niskonakładowe biuletyny i podobne pisma Skromnie również przedstawiała się prasa polityczna
wydawane przez związki zawodowe. Tylko niektóre PPS. Jedynie jej organ naczelny „Robotnik” osiągał (w
z nich, wydawane przez większe centrale związko- końcu lat dwudziestych) nakład ok. 23 — 25 tys. egz.,
we, jak np. organ Związku Zawodowego Kolejarzy ale w latach trzydziestych nakład ten stopniowo malał. O
„Kolejarz Związkowiec” czy „Głos Kolejowca” lub wiele niżej kształtował się on w wypadku krakowskiego
organ Związków Zawodowych Górników „Górnik”, „Naprzodu” i górnośląskiej „Gazety Robotniczej”.
osiągały jednorazowy nakład w granicach 40 — 60 tys. Zupełnie odrębny problem stanowiła prasa komuni-
egz. W ogromnej większości pisma te miały charakter styczna i rewolucyjnych odłamów ruchu ludowego.
regionalny lub zgoła lokalny bądź też branżowo specja- Tylko nieliczne pisma komunistyczne i z reguły bardzo
listyczny, co z natury rzeczy poważnie ograniczało ich krótko mogły ukazywać się legalnie. Naczelny organ
rolę opiniotwórczą, a nawet informacyjną, która zresztą KPP „Czerwony Sztandar” ukazywał się cały czas nie-
na ogół w niewielkim tylko stopniu leżała w profilu tego legalnie i — podobnie jak cała prasa komunistyczna —
rodzaju pism. nieregularnie i rzadko (kilka lub w najlepszym wypadku
Przewaga prasy prawicowej, klerykalnej i sanacyjnej kilkanaście razy do roku). W stosunkowo „dobrym”
uwydatniała się najsilniej w prasie tzw. ogólnoinforma- okresie, w latach 1922 — 1925, niektóre pisma ko-
cyjnej, formalnie „niezależnej”, „ponadpartyjnej”, prasie munistyczne, jak „Trybuna Robotnicza” czy „Walka
„dla wszystkich” itp. Na tym polu orientacje lewicowo- Robotnicza” rozchodziły się (a raczej były rozprowadza-
demokratyczne czy choćby liberalno-demokratyczne ne kanałami przeważnie konspiracyjnymi) w nakładach
nie miały, zwłaszcza po przewrocie majowym, żadnej 2 — 4 tys. egz. Wyjątkowo tylko — i na bardzo krótko
przeciwwagi dla dzienników w rodzaju „Ilustrowanego — udawało się niektórym pismom komunistycznym (np.

259
11

„Przełomowi“ w 1919 r.) ten pułap nakładu przekroczyć. społeczno-politycznym. Odnosi się to zwłaszcza do lat
Jedynym naprawdę masowym dziennikiem o charakterze trzydziestych, lat wzmożonych dążeń lewicy komuni-
rewolucyjno-demokratycznym w całym dwudziestoleciu stycznej i niekomunistycznej do stworzenia jednolitego
międzywojennym był inspirowany przez KPP „Dziennik frontu antyfaszystowskiego, wyrażających się m. in.
Popularny”. Osiągał on jednorazowy nakład rzędu 5 o w tworzeniu szeregu pism społeczno-kulturalnych o
tys. i więcej egzemplarzy, ale i on ukazywał się zaledwie nastawieniu wyraźnie lewicowym, antysanacyjnym i
przez kilka miesięcy na przełomie roku 1936 i 1937, po antyklerykalnym. „W ostatnich czasach — pisała w
czym został przez władze zawieszony. związku z tym w 1937 r. Katolicka Agencja Prasowa w
Czasopiśmiennictwo społeczno-kulturalne publikacji pt. Front antyklerykalny — powstało w Polsce
Nie tylko wielkonakładowa prasa ogólnoinformacyjna, szereg nowych pism lewicowych, hołdujących skrajnemu
lecz na ogół także wyżej scharakteryzowana prasa poli- radykalizmowi”, a „Ateneum Kapłańskie” (w 1936 r.)
tyczna w ściślejszym tego słowa znaczeniu przewyższały ogłosiło artykuł pt. Nowy najazd komunizmu na Polskę,
oczywiście swymi nakładami, zasięgiem odbioru czytel- w którym alarmowało, że choć formalnie nie ma w
niczego, trzecią ważną kategorię czasopiśmiennictwa, Polsce prasy komunistycznej, to jednak mnożą się pisma
mianowicie czasopisma społeczno -kulturalne i literac- i grupy społeczno-ideowe, „wypowiadające poglądy
kie, najczęściej tygodniki i miesięczniki. W powodzi językiem bolszewickim” i z „sympatią o Bolszewii”,
tytułów prasowych stanowiły one nie więcej niż ok. 5%, Na te nowe pisma jest „ogromny urodzaj [...] wychodzą
a ich jednorazowe nakłady rzadko tylko przekraczały kilka miesięcy, do roku, a gdy redaktorzy ich kontynuują
10 — 12 tys. egz. Jednak docierały one do kręgów swą karierę w więzieniu, powstają nowe pisma, na
społecznych i środowisk, odgrywających szczególną, krótszy lub dłuższy żywot”.
często decydującą rolę w życiu społeczno-politycznym Jak wynika z tych i wielu innych podobnych wypowiedzi,
i kulturalnym kraju, stwarzały forum do dyskusji na wokół tych pism — i to bodaj najbardziej niepokoiło
tematy nie tylko literackie czy artystyczne, ale często sanacyjne władze i Kościół — skupiały się najwybit-
także społeczno-polityczne i ideologiczne. Namiętne niejsze pióra i umysły ze świata nauki i kultury, ludzie,
polemiki wokół kampanii Boya-Żeleńskiego przeciwko którzy często nie mieli nic wspólnego z komunizmem,
mieszczańskiej obyczajowości i pruderii, ostre, zjadliwe byli jednak głęboko zatroskani przejawami faszyzacji
wystąpienia Słonimskiego w jego Kronikach tygodnio- życia społeczno-politycznego i kulturalnego kraju. W
wych (od których z reguły czytelnicy „Wiadomości tej sytuacji nie zawsze skuteczne okazywały się środki
Literackich” zaczynali lekturę tego pisma) przeciwko administracyjne, konfiskaty i inne represje. Nie jest
m. in. „zamordyzmowi” sanacji, jej flirtowi z Hitlerem i przypadkiem, że właśnie w tym czasie pojawiły się na
faszyzmem, nieustępliwa walka lwowskich „Sygnałów” horyzoncie wydawniczym Polski także nowe czasopisma
przeciwko endeckiemu i wszelkiemu innemu szowini- prawicowe i klerykalne, jak wspomniana już poznańska
zmowi, a zwłaszcza przeciwko antysemickim burdom „Kultura”, a także związany z tzw. obozem narodowym
na uniwersytetach, liczne polemiki wokół problemów (a raczej nawet z ONR) tygodnik „Prosto z mostu”,
militaryzmu i pacyfizmu, dyskusje na temat postępowych pod redakcją Stanisława Piaseckiego. W ten sposób
tradycji narodowej historii (np. w związku z ukazaniem aktywizacja sił lewicy wywołała szeroki ferment ideowo-
się Kordiana i chama L. Kruczkowskiego, 1932) — to polityczny i kulturalny nie tylko we własnych szeregach,
tylko pierwsze z brzegu wśród wielu innych przykłady ale na całym froncie życia kulturalnego kraju.
charakteru i rangi problematyki, podejmowanych na ła- W kategorii czasopism kulturalnych ogromną więk-
mach czasopism społeczno-politycznych i kulturalnych. szość stanowiły czasopisma specjalistyczne, branżowe
Jest to zarazem istotny przyczynek do problemu orien- (poświęcone w zasadzie tylko wąskim profesjonal-
tacji społeczno-politycznych, reprezentowanych na tym nym zainteresowaniom, np. plastyce, muzyce, radiu
ważnym odcinku rynku prasowego w Polsce między- itp.). Czasopisma o szerszej problematyce społeczno-
wojennej. Na tym polu bardziej niż w wypadku prasy kulturalnej, jak „Wiadomości Literackie”, „Prosto z
ogólnoinformacyjnej czy także politycznej sensu stricto mostu”, „Sygnały” i inne, tworzyły wśród nich ilościowo
liczyły się nie tyle wielkości nakładów (choć i one niewielką (nie więcej jak kilkanaście tytułów), ale z
oczywiście miały znaczenie), ile nowatorstwo i odwaga punktu widzenia oddziaływania na opinię publiczną
głoszonych poglądów, bystrość obserwacji zachodzących najważniejszą podgrupę.
w kraju i w świecie procesów ideowo-politycznych i kul- „Boyszewickie” „Wiadomości Literackie”
turalnych, wreszcie gotowość i umiejętność pobudzania Niewątpliwie czołowe miejsce wśród nich zajmowały
czytelnika do refleksji nad nimi — słowem stworzenia „Wiadomości Literackie”, najbardziej długowieczne
gruntu do niepokoju i fermentu ideowo-politycznego i z polskich czasopism tego typu (1924 — 1939), o
kulturalnego. stosunkowo dużym nakładzie (nie przekraczającym
Toteż podzielić można pogląd A. Paczkawskiego, wszakże ok. 14 tys. egz.), niezwykle żywo i interesująco
że choć pod względem wysokości nakładów i licz- redagowane przez Mieczysława Grydzewskiego. Nie bez
by tytułów pisma te pozostawały daleko w tyle za racji było ono uznawane za swego rodzaju instytucję pol-
pismami masowymi, to jednak niewiele im ustępo- skiego życia kulturalnego i literackiego tamtych czasów:
wały lub nawet dorównywały swą wagą i znaczeniem jego nagrody literackie należały do najwyżej cenionych,

260
12

opinie na jego łamach bywały przedmiotem ostrych Literackie« drażnią bardzo sumienie”.
nieraz polemik lub nawet napaści, nie były jednak nigdy Były jednak sprawy ważne pod względem politycznym
lekceważone czy niezauważane. Swój wysoki autorytet i ideologicznym, w których redakcja „Wiadomości”
w kołach inteligencji polskiej zawdzięczały, obok swych zajmowała stanowisko znacznie mniej jednoznaczne.
walorów redakcyjnych (szybka i wszechstronna infor- Dotyczy to m. in. stosunku do komunizmu i Związku
macja o wydarzeniach kulturalnych w kraju i za granicą, Radzieckiego, zwłaszcza do jego polityki kulturalnej.
bogactwo tematyki na łamach pisma, różnorodność form Problematyka kultury i literatury radzieckiej (także
literackiego i publicystycznego przekazu itp.), bodaj filmu i innych gałęzi sztuki) zajmowała na łamach
przede wszystkim znakomitości piór, które z „Wiado- pisma sporo miejsca, niewątpliwie znacznie więcej niż
mościami” współpracowały. Należeli tu m. in. Tuwim, w jakimkolwiek innym niekomunistycznym piśmie
Wierzyński, Słonimski, Iwaszkiewicz, Lechoń, Wittlin, społeczno-kulturalnym ówczesnej Polski. Nie ulega
Boy-Żeleński, Pruszyński, Winawer, Janta-Połczyński, też wątpliwości, że materiały tym sprawom poświę-
Ossowski, Staff, Dąbrowska, Miller, a także, od czasu cone (niejednokrotnie pióra pisarzy radzieckich lub
do czasu, Irzykowski, Kaden-Bandrowski, Broniewski, polskich z kręgu komunistycznego) wyróżniały się
Nałkowska, Strug, Choromański, Rudnicki i wiele, wiele rzeczowością, obiektywizmem, nierzadko wyraźną
innych wybitności literackich, zarówno już powszechnie sympatią dla trudnego dzieła budowy nowego ustroju
uznawanych, jak też dopiero — dzięki „Wiadomościom” sprawiedliwości społecznej i zrębów socjalistycznej
— wprowadzonych na arenę wielkiej literatury polskiej kultury. Warto zwłaszcza podkreślić inicjatywę redakcji
tamtego czasu, niejednokrotnie później potwierdzonych rozpisania i opublikowania ankiety Pisarze polscy a Rosja
w czasach nowych, w Polsce Ludowej. Sowiecka (1933), w której wypowiedziało się wielu
Przy tak niezwykle szerokim wachlarzu autorów i współ- najwybitniejszych polskich pisarzy i intelektualistów,
pracowników nieunikniona była wielość i różnorodność przeważnie właśnie z sympatią do pierwszego państwa
poglądów, wyrażanych piórami tych autorów, zarówno w socjalistycznego, często „aż — jak stwierdza Koźniewski
sprawach dotyczących bezpośrednio problemów warsz- — demonstracyjnie serdecznie i pozytywnie”. Swoistym
tatu pisarskiego, jak i w kwestiach światopoglądowych ukoronowaniem tego nurtu informacji i ciepłego zain-
oraz ideowo-politycznych. Czyniło to „Wiadomości” teresowania sprawami wschodniego sąsiada Polski był
pismem w dużej mierze eklektycznym, co z kolei specjalny, bardzo obszerny i bogaty numer z paździer-
narażało je na liczne ataki i zarzuty z lewa, jak też — nika 1933 r., w całości wypełniony tekstami pisarzy i
znacznie częściej — z prawa. Częściej z prawa niż z publicystów radzieckich. Było to wówczas w polskim
lewa, bo chociaż zdarzały się w „Wiadomościach” wy- czasopiśmiennictwie kulturalnym czymś zupełnie nie-
stąpienia ideowo-polityczne budzące zdziwienie i nawet zwykłym. Zdaniem Koźniewskiego „nikt wtedy w Polsce
wzburzenie w kołach demokratycznej inteligencji (ciągle nie uczynił tyle dla propagowania osiągnięć Związku
sentyment dla Piłsudskiego, stępienie ostrza krytyki Radzieckiego, co »Wiadomości«”
społecznej w latach trzydziestych, euforia w związku z Nie byłyby jednak one sobą, gdyby nie przeplatały tych
zajęciem Zaolzia w 1938 r.), to jednak w ogólnym bi- materiałów innymi, o wymowie mniej lub więcej anty-
lansie zdecydowanie przeważały ilościowo i jakościowo komunistycznej. Między innymi nie skąpiły też miejsca
materiały z drugiej strony barykady światopoglądowej: wypowiedziom różnych byłych komunistów polskich i
antyendeckiej i antysanacyjnej, antyklerykalnej i antyob- niepolskich, o charakterze często paszkwilanckim, z re-
skuranckiej. Świadczyły o tym wspomniane już artykuły guły dalekim od rozumienia specyficznych, pionierskich
Boya-Żeleńskiego przeciwko siłom Ciemnogrodu w zadań i trudności, towarzyszących budowie nowego
Polsce (stąd ich ataki na „boyszewizm” „Wiadomości”), ustroju w otoczeniu wrogiego świata kapitalistycznego.
liczne protesty przeciwko terrorowi wobec więźniów Byłoby powierzchownością widzieć we wszystkich tych
Brześcia, wyrazy solidarności i sympatii dla republikań- meandrach i zmiennościach jedynie owoc świadomej
skiej Hiszpanii w jego boju z rebelią gen. Franco i jego polityki redakcyjnej Grydzewskiego i jego najbliższych
faszystowskich sojuszników włoskich i niemieckich, współpracowników. Chyba wiele racji ma cytowany już
nieustanne piętnowanie i ośmieszanie wszelkich przeja- Koźniewski, gdy zauważa, że „Wiadomości Literackie”
wów szowinizmu i antysemityzmu oraz wiele innych w odzwierciedlały w sobie poniekąd ową charaktery-
podobnym duchu inicjatyw. Przy całym sceptycyzmie styczną dla świata polskich intelektualistów i pisarzy
wobec niekonsekwencji i eklektyzmu „Wiadomości” postawę daleko posuniętego liberalizmu intelektualnego,
doceniali to nawet publicyści i pisarze rewolucyjni, jak lubującego się w wirze zmieniających się frontów i
W. Broniewski (przez pewien czas sekretarz redakcji, sojuszów, nieoczekiwanych ataków, błyskotliwych
którego wiersze rewolucyjne były drukowane na łamach polemik. Ludzie ci „wyczuleni na wolność słowa bez
Wiadomości”) czy jeden z późniejszych przywódców jakichkolwiek ograniczeń, niechętni wobec wszystkich
PPR Ignacy Fik, gdy — jak to przypomina Koźniewski rygorystycznych doktryn filozoficznych, politycznych,
- stwierdzał: „Znaczenie »Wiadomości Literackich« religijnych, traktowali życie umysłowe jako pasjonującą
jest dość duże. Ich akcja »bojowa« jest interesująca i grę. »Wiadomości Literackie« w niemal doskonały
potrzebna. Endek, szowinista, rasista, matoł, antysemita sposób reprezentowały tę właśnie postawę. Postawę
— warci są zawsze, aby ich drażnić i tępić. »Wiadomości zasadniczej wrogości wobec nacjonalistycznej, faszyzu-

261
13

jącej prawicy, ale i pełną rezerwy wobec rewolucyjnej oblicze ideowo-polityczne „Prosto z mostu” determino-
lewicy, która wprawdzie zapowiada realizację sprawie- wały jednak artykuły, materiały i informacje służące
dliwości społecznej, ale szanse jej obwarowuje twardymi krzewieniu megalomanii narodowej i nacjonalizmu,
rygorami dyktatury proletariatu [...]. W tych liberałach ekspansji narodowej na zewnątrz (Czechosłowacja,
kapitał budził wprawdzie odrazę, gotowi byli potępiać Litwa) i rządów totalitarnych wewnątrz kraju. Ataki na
towarzyszące mu zjawiska społecznej krzywdy, ale ziębił marksizm i komunizm, napaści antysemickie i straszenie
ich również komunistyczny wschód”. „żydokomuną” mieściły się niejako w stałym repertuarze
Eklektyzm, niekiedy wręcz dwuznaczność „Wiadomości tematyki pisma. Cechowała je przy tym na ogół duża
Literackich” w kwestiach ideowo-politycznych nie zmie- agresywność w treści, formie i tonie, wzmagająca się
niały wszakże faktu, Że w kwestiach światopoglądowych zwłaszcza od roku 1936, niewątpliwie nie bez związku
i obyczajowych, na polu walki z obskurantyzmem i przyczynowego z aktywizacją sił lewicy na froncie
zakłamaniem w życiu publicznym — pismo to sytu- kulturalnym, a w szczególności — o czym jeszcze będzie
owało się wyraźnie na pozycjach demokracji i postępu. mowa — z jej inicjatywami wydawniczymi w tych wła-
Również zresztą w sprawach społeczno-politycznych śnie latach. Nasilenie się profaszystowskich tendencji w
bliżej było lewicy niż prawicy. Nie przypadkiem wi- piśmie odpychało odeń niektórych wybitnych twórców,
tryny „Wiadomości Literackich” były wielokrotnie nie na tyle jednak, by w sposób decydujący podważyć
wybijane i dewastowane przez bojówkarzy endeckich, jego rangę i wpływ w kołach czytelników.
nie przypadkiem też niejednokrotnie pismo z właściwą W kręgu czasopism antyfaszystowskich
sobie zjadliwością odgryzało się przeciwko napaściom Wzmagający się wyraźnie w drugiej połowie lat trzy-
nacjonalistów i ortodoksów żydowskich. dziestych ferment ideologiczny w życiu kulturalnym i
Czasopisma prawicowo-nacjonalistyczne społeczno-politycznym kraju czerpał swe soki w nie-
Jako swego rodzaju instytucja w życiu kulturalnym II małej mierze we wspomnianej przed chwilą aktywizacji
Rzeczypospolitej, „Wiadomości Literackie” przesłaniały środowisk, związanych z lewicą, w szczególności z
swą pozycją i autorytetem wszystkie inne czasopisma lewicą rewolucyjną. Jej inicjatywy wydawnicze na polu
tego typu, reprezentujące orientacje prawicowe, sana- czasopiśmiennictwa społeczno-kulturalnego, choć z
cyjne i klerykalne, nieraz przewyższające „Wiadomości” reguły rychło unicestwiane przez władze sanacyjne,
siłą finansową, bazą poligraficzną oraz poparciem stanowiły przecież istotne novum w ówczesnym kraj
potężnych organizacji i wpływowych czynników po- obrazie kulturalnego życia Polski i żłobiły w nim ślad
litycznych. Dotyczyłoto nie tylko wspomnianej już głębszy, niżby to wynikało z ich krótkowieczności.
poznańskiej „Kultury”, lecz także środowiska literacko- Dotyczy to m. in. wychodzącego (z dużymi przerwami)
publicystycznego o znacznie większych możliwościach w latach 1933 — 1936 dwutygodnika (później mie-
i ostrzejszych piórach, skupiającego się wokół „Prosto sięcznika) „Lewar”, wokół którego skupiło się grono
z mostu”, „najpoważniejszego de facto — jak pisze A. wybitnych pisarzy i publicystów związanych z ruchem
Paczkowski — konkurenta »Wiadomości Literackich« rewolucyjnym, jak J. Wyka, St. R. Dobrowolski, A. Wat,
wśród pismspołeczno-kulturalnych”. Była to rzeczywi- L. Szenwald, St. J. Lec, i które odegrało dużą rolę w
ście konkurencja groźna, i to z kilku względów o dużym upowszechnianiu w środowiskach inteligencji twórczej
znaczeniu społeczno-politycznym. Rzecz w tym przede idei frontu ludowego. W tym samym duchu redagowane
wszystkim, że „Prosto z mostu”, związane silnie z kołami były przez T. Hollendra, K. Kuryluka i H. Górską
młodoendeckimi z kręgu ONK i redagowane przez jedną lwowskie „Sygnały” — pismo, które spośród czasopism
z czołowych jego postaci, Stanisława Piaseckiego, nie lewicowych ukazywało się najdłużej (1933 — 1934 i
ukrywało swych sympatii profaszystowskich, podobnie 1936 — 1939) i stosunkowo najregularniej, początkowo
jak niechęci lub wręcz nienawiści już nie tylko do jako miesięcznik, później jako dwutygodnik. W jeszcze
socjalizmu, ale i do zasad demokracji burżuazyjnej z większym stopniu niż „Lewar” energiczna i zręczna
jej „nadmiernym” liberalizmem, laickością, skłonnością redakcja „Sygnałów” potrafiła skupić wokół siebie liczne
do tolerancji i innymi grzechami. Interesująco i żywo grono przeważnie młodych, wybijających się stopniowo
redagowane, rozchodziło się od chwili swego powstania pisarzy i publicystów, sympatyzujących lub blisko zwią-
(1935) w stosunkowo dużym nakładzie, nie mniejszym zanych z różnymi odcieniami lewicy, zjednoczonych ideą
niż ”Wiadomości Literackie”. Początkowo względnie bezkompromisowej walki z tendencjami faszystowskimi
eklektyczne, zamieszczało na swych łamach teksty nie i dążeniem do stworzenia wspólnego frontu także na
pozbawione akcentów krytyki społecznej (np. w spra- polu kultury. W gronie entuzjastów i propagatorów
wach wsi i położenia chłopów), chętnie podejmowało tych idei znaleźli się m. in. 1. Fik, L. Kruczkowski, A.
też inne problemy o dużym rezonansie społecznym, jak Kowalska, W. Bieńkowski, M. Jastrun, S. Jędrychowski,
problem koncentracji kapitału (jako źródła proletary- J. Putrament, St. J. Lec, M. Naszkowski, W. Grosz.
zacji społeczeństwa, czemu przeciwstawiano formułę Linia ideowo-polityczna pisma, zarysowująca się dość
„deproletaryzacji przez „dekoncentrację”), problem wyraźnie już od pierwszych jego numerów, wykry-
wielodzietności rodziny, walki pokoleń” jako motoru stalizowała się definitywnie w 1936 r. Było to pismo
życia społeczno-politycznego itp. Niezależnie od często jednoznacznie antyfaszystowskie, demokratyczne i anty-
demagogicznego sposobu ujmowania tych zagadnień nacjonalistyczne. Daleko idące zaangażowanie i poparcie

262
14

dla dorobku głośnego Kongresu Pracowników Kultury obronie zagrożonego przez faszyzm pokoju, obronę
we Lwowie (1936), równie zdecydowane wystąpienia praw człowieka oraz walkę przeciwko nacjonalizmowi
w obronie strajkujących w tymże roku robotników i rasizmowi, wyrażającym się wówczas, po przewrocie
Lwowa i Krakowa, w obronie republikańskiej Hiszpanii hitlerowskim i prawach norymberskich, najjaskrawiej
i przeciwko groźbie ekspansji hitlerowskiej, interesu- w postaci antysemityzmu, owego — jak go w liście
jące rozważania na temat możliwości współdziałania do „Oblicza Dnia” określił Romain Rolland — „trądu
socjalistów i katolików, dyskusje o istocie demokracji moralnego Europy”.
socjalistycznej i mieszczańskiej, reportaże i materiały o Odmiennie od innych czasopism, które zazwyczaj okre-
tragicznym położeniu bezrobotnych itd. — oto niektóre ślały się w podtytułach jako „literackie”, „społeczno-
tylko przykłady zaangażowania społeczno-politycznego kulturalne”, „artystyczne” itp., „Oblicze Dnia” określało
oraz nowatorstwa myśli politycznej w kręgu młodych z się po prostu jako „dwutygodnik”. Rzeczywiście, punkt
„Sygnałów”. Ale obok tych i innych ważnych problemów ciężkości jego publicystyki, jakkolwiek również zaadre-
ideologicznych i politycznych, gdy na tzw. kresach sowanej głównie do inteligencji, spoczywał głównie na
wschodnich zaogniały się z roku na rok stosunki polsko- polityce i ideologii, w znacznie skromniejszym stopniu
ukraińskie, gdy w miastach i na wyższych uczelniach na kwestiach literackich czy artystycznych. Nie ulega
młodzież „narodowa” nieustannie prowokowała burdy wątpliwości, że taki właśnie profil tematyczny pisma
antysemickie, jednym z najistotniejszych probierzy w latach silnych fermentów społeczno-politycznych
podziałów światopoglądowych i moralno-politycznych w szczególnym stopniu odpowiadał społecznemu za-
stawał się stosunek,do rodzimego nacjonalizmu. Sprawy potrzebowaniu, co w niemałej mierze powiększyło
te zajmowały stale jedno z czołowych miejsc na łamach atrakcyjność pisma, czyniło je bardziej czytelnym
„Sygnałów”. i poszukiwanym. Jeśli mimo krótkotrwałości swego
Wymowę swoistej manifestacji nie tylko kulturalnej, istnienia „Oblicze Dnia” tak wydatnie przyczyniło się do
ale w większym jeszcze stopniu moralno-politycznej i poszerzenia frontu walki ideologicznej oraz wzbogacenia
humanistycznej miały pod tym względem liczne teksty, jej nowymi treściami, to niewątpliwie taki właśnie
polemiki i inne materiały, jednoznacznie przeciwstawia- profil tematyczny i ideowo-polityczny pisma był tego
jące się wszelkim przejawom szowinizmu narodowego, podstawową przesłanką.
w tym specjalne numery poświęcone kulturze i piśmien- Scharakteryzowane wyżej pokrótce czasopisma
nictwu ukraińskiemu, podobnie białoruskiemu, a także społeczno-kulturalne reprezentowały sobą najbar-
numer zawierający obszerny wybór poezji żydowskiej. dziej istotne i liczące się środowiska i kierunki myśli
Walkę o nieskażone i postępowe oblicze polskiej kultury społeczno-politycznej i kulturalnej w kołach polskich
narodowej i polską myśl polityczną podjęło równocze- intelektualistów, pisarzy i inteligencji. Z uwagi na
śnie — w podobnym jak „Sygnały” duchu redagowane nieunikniony w tego rodzaju ocenach element su-
— „Oblicze Dnia”. Ukazywało się wprawdzie zaledwie biektywizmu należy jednak przynajmniej, na zasadzie
kilka miesięcy — od lutego do lipca 1936 — i na skutek egzemplifikacji wspomnieć o niektórych innych jeszcze
ciągłych konfiskat i innych szykan wydano zaledwie II tytułach z różnych orientacji społeczno-politycznych.
numerów, ale jednak w istotnym stopniu poszerzyło ono Wymienić tu należy np. czołowe czasopisma orientacji
front tej walki. Sprawiał to m. in. stosunkowo wysoki piłsudczykowskiej, mianowicie wychodzący przez 15 lat
nakład tego dwutygodnika, przekraczający niekiedy (od 1922) miesięcznik „Droga” (jak pisze A. Paczkowski
dwukrotnie nakład „Wiadomości Literackich” lub „jedno z najciekawszych pism polityczno-naukowych w
„Prosto z mostu”, a także niezwykle szeroki wachlarz Polsce”) oraz niejako oficjalny organ społeczno-literacki
najwybitniejszych pisarzy i publicystów, którzy na ręce kół sanacyjnych tygodnik „Pion”, stopniowo — zgodnie
redakcji pisma (kierowanej przez M. Bibrowskiego i J. z ewolucją polityczną tych kół - coraz bliższy pozycjom
Burgina) zgłaszali chęć współpracy z nim. Spośród kil- nacjonalistycznym. Natomiast w przeciwnym kierunku
kudziesięciu nazwisk na tej stale wydłużającej się liście ewoluowało parę innych pism społeczno-literackich tego
wymieńmy tylko kilkanaście: A. Strug, W. Broniewski, obozu, jak „Kuźnia Młodych”, nieco później „Orka na
H. Boguszewska. S. Czarnowski, H. Dembiński, L. Ugorze”, a przede wszystkim redagowany przez Janu-
Kruczkowski, Z. Nałkowska, S. Ossowski, L. Pasternak, arego Grzędzińskiego „Czarno na białem” — „tygodnik
L. Szenwald, W. Wasilewska, A. Wat, L. Chwistek, demokratyczny”, który stał się trybuną szybko radyka-
St. Dubois,B. Hertz, A. Kowalska, H. Krahelska, A. lizującej się inteligencji, organizującej się w ostatnich
Pronaszko, A. Rudnicki, K. Winawer, E. Zegadłowicz latach niepodległości w „klubach demokratycznych” i
i wielu innych. Nie zabrakło wśród nich i wybitnych „Stronnictwie Demokratycznym”. W latach 1938 —
pisarzy i uczonych francuskich, jak Romain Rolland, L. 1939 ewolucja ta poszła jeszcze dalej — ku współpracy
Aragon, P. Langevin, a także — co godzi się podkreślić ze zdeklarowanymi działaczami lewicy, włącznie z
— ukraińskich, jak: J. Gałan, A. Hawryluk. Miało to pisarzami i publicystami komunistycznymi — a „Czarno
tym większą wymowę polityczną, że pismo powstało na białem” stało się jednym z najbardziej poczytnych
z inspiracji KPP, działającej poprzez kanały Mię- pism społeczno-kulturalnych w kraju.
dzynarodowej Organizacji Pomocy Rewolucjonistom Nie tylko ze względu na swe oblicze ideowo-polityczne,
(MOPR) i stawiało sobie jako główne cele walkę w lecz także w nie mniejszym stopniu na swą genezę i skład

263
15

osobowy zespołu redakcyjnego na uwagę zasługuje cie redagowany przez jezuitów krakowski „Przegląd
wychodzący w Wilnie od połowy 1935 r. (zawieszo- Powszechny”. Za organ teoretyczny Stronnictwa Narodo-
ny przez władze na początku 1936 r.) dwutygodnik wego uchodził warszawski tygodnik „Myśl Narodowa”,
literacko-społeczny „Poprostu”. Duszą zespołu redakcyj- mający kontynuować tradycje jednego z najbardziej
nego, a zarazem jednym z najpłodniejszych autorów w znanych i zasłużonych dla tego obozu politycznego
nowym piśmie stał się Henryk Dembiński, były działacz czasopism, mianowicie „Przeglądu Wszechpolskiego”.
katolickiego „Odrodzenia” i prezes Bratniej Pomocy Jednym z charakterystycznych przykładów roli tego
w Uniwersytecie Stefana Batorego. Jego ewolucja rodzaju czasopism może być organ Związku Młodzieży
ideowo-polityczna ku komunizmowi świadczyła o szan- Wiejskiej RP „Wici” (1928 — 1939), którego nakład nie
sach rozszerzenia idei antyfaszystowskiego jednolitego przekraczał zapewne nigdy 3 tys. egz., ale którego nie
frontu także na niektóre koła młodzieży katolickiej. można utożsamiać z poczytnością pisma. Jak stwierdza J.
Młodzi asystenci i studenci Uniwersytetu Wileńskiego, Borkowski „»Wici« miały wielu, może nawet większość
komuniści lub sympatycy, m. in. S. Jędrychowski, K. zbiorowych prenumeratorów w postaci kół Związku.
Petrusewicz, J. Putrament, M. Żeromska, W. Boryso- Przeciętnie koło liczyło około 30 członków. Zakładając,
wicz, stanowili wespół z Dembińskim trzon zespołu że 1000 1500 kół otrzymywało pismo i że wszyscy
redakcyjnego „Poprostu”, czyniąc z niego trybunę jego członkowie czytali je, otrzymamy 30 do 45 tys.
śmiałych i ambitnych wystąpień przeciwko narastającym czytelników »Wici«. Szacunek ten w odniesieniu do
tendencjom faszyzacji życia w kraju i w Europie (m. in. członków Związku jest na pewno przesadny, ale prócz
jako pierwsze wśród czasopism społeczno-literackich nich korzystali z pisma ich koledzy, sąsiedzi, krewni,
„Poprostu” tekst Deklaracji Praw Młodego Pokolenia rodzina [...]. W kołach związkowych pismo czytane
Polski, zaproponowanej przez Komunistyczny Związek było zbiorowo, po czym następowała dyskusja nad
Młodzieży Polskiej). W ogólności było „Poprostu” — wybranymi artykulami”. Innym przykładem wielkiej roli
podobnie jak „Oblicze Dnia” — bardziej czasopismem tego rodzaju pism był nielegalny organ teoretyczny KPP
społeczno-politycznym niż literackim, a ośrodek, ra- „Nowy Przegląd” (1922 — 1937), na którego łamach
dykalnej inteligencji wileńskiej zaliczał się — obok ukazywały się nie tylko najważniejsze dokumenty pro-
Warszawy i Lwowa — do najbardziej twórczych i gramowe partii, lecz także materiały, dyskusje i polemiki
ambitnych na polu walki o postępowe treści polskiej o zasadniczym znaczeniu dla niej i całego rewolucyjnego
kultury i polskiej myśli politycznej. ruchu robotniczego w Polsce. W tym wypadku dyspro-
Czasopisma teoretyczno-polityczne porcje między wysokością nakładu (ocenianego przez
Czasopisma społeczno-literackie czy artystyczne znawczynię tych zagadnień, M. Meglicką, na przeciętnie
przybierały częstokroć de facto charakter czasopism ok. 1000 — 1500 egz.) a wybitną rolą ideotwórczą,
społeczno-politycznych lub wprost ideotwórczych. a nawet praktyczno-polityczną pisma zaznaczały się
Częstokroć też ta ostatnia ich funkcja dominowała oczywiście jeszcze wyraźniej. Wielka ruchliwość i
nad pierwszą. Nawet jednak w takim wypadku nie aktywność lewicowej, radykalnej inteligencji na polu
mogły one zastąpić pism i wydawnictw par excel- czasopiśmiennictwa społeczno-kulturalnego i politycz-
lence politycznych, tworzonych przez różne partie i nego w ostatnich latach przedwojennych, wyrażająca się
organizacje społeczne jako ich organy programowe, w scharakteryzowanych uprzednio licznych inicjatywach
niekiedy wręcz instruktażowe, przeznaczone niejako wydawniczych, stanowiła istotne i ważne novum w życiu
dla zawodowych działaczy politycznych. Z reguły nie społeczno-politycznym kraju. Nie oznaczało to jednak
były to pisma o wielkim nakładzie i zasięgu, często nie jeszcze podważenia czy tym bardziej przełamania
były też rozprowadzane drogą normalnego kolportażu, przewagi, jaką na tym polu ciągle posiadały silne, nie
ale raczej kanałami organizacyjnymi do określonych prześladowane przez sanacyjne władze czasopisma o
adresatów indywidualnych bądź instancji czy grup orientacji prorządowej i prawicowej, także opozycyjnej.
działania. Właśnie jednak ze względu na swój charakter Ekspansji społeczno-kulturalnej sił lewicowych nie
i przeznaczenie dla kierowniczych instancji zespołów sprzyjała też, niezależnie od ciągłych szykan i konfiskat,
życia politycznego rola ich nie może być lekceważona. trudna i niejasna sytuacja w międzynarodowym ruchu
W tych bowiem organach publikowano zasadnicze rewolucyjnym, szczególnie skomplikowana w Polsce w
dokumenty programowe i ideologiczne, dawano ich związku z delegalizacją KPP.
wykładnię, prowadzono dyskusje w sprawach strategii O niektórych czasopismach masowych
walki politycznej, formułowano jej cele i hasła itp. Z punktu widzenia kształtowania opinii publicznej
Materiały te bywały z kolei przedmiotem dyskusji na nie można też nie doceniać roli czasopism masowych
zebraniach, szkoleniach, odprawach różnych szczebli różnych rodzajów i dla różnych grup czytelniczych, jak
organizacyjnych, przenikając w ten sposób niekiedy magazyny ilustrowane, czasopisma kobiece, młodzie-
daleko poza krąg bezpośrednich adresatów tych pism i żowe, satyryczne i inne. Tymczasem w tych właśnie
wydawnictw. Mowa tu np. o licznych czasopismach i kategoriach czasopiśmiennictwa dominowały zde-
wydawnictwach kościelnych w rodzaju miesięczników cydowanie motywacje wydawnicze komercjalne i z
„Ruch Katolicki” czy „Przewodnik Społeczny”, w rzadka tylko dochodziły w nich do głosu motywacje
pewnej mierze „Anteneum Kapłańskie”, czy znakomi- natury ideowo-politycznej, zwłaszcza o charakterze

264
16

lewicowym. Specyficznym fenomenem wydawniczym Trudno przeceniać rolę i wpływ „środków masowego
pod tym względem był miesięcznik „Morze”, który przekazu” na postawy światopoglądowe i społeczne
w latach trzydziestych cieszył się gwałtownie rosnącą najwrażliwszej części każdej społeczności, mianowicie
poczytnością, co odpowiednio odzwierciedliło się w młodzieży. Toteż wszystkie obozy polityczne i orientacje
równie dynamicznym wzroście jego nakładu: od ok. 50 światopoglądowe przywiązywały dużą wagę do czasopi-
tys. egz. w 1933 r. do 250 tys. w 1939 r. Czasopismo śmiennictwa do niej adresowanego. Charakterystyczny
to, dobrze i ciekawie redagowane, przyczyniło się w pod tym względem jest dynamiczny wzrost liczby
ogromnym stopniu do popularyzacji spraw morskich tytułów pism dziecięcych i młodzieżowych (łącznie z
w społeczeństwie polskim, nadrobiło wieloletnie pod harcerskimi) ze 141 tytułów W 1926 r. do 322 w dziesięć
tym względem zaniedbania, wyostrzyło też silnie poli- lat później.
tyczną czujność narodu polskiego na ciągłe zagrożenie Była to zarazem jedna z nielicznych dziedzin, w której
praw Polski do Pomorza i Gdańska przez imperializm treści światopoglądowe o charakterze postępowym
niemiecki. Równocześnie było „Morze” oficjalnym przekazywane były ich młodym odbiorcom stosunkowo
organem Ligi Morskiej i Kolonialnej i w tym charakterze szerokim strumieniem. Doniosłą rolę na tym polu od-
bałamuciło społeczeństwo „ideą kolonialną”, lansowaną grywały lewicowe organizacje młodzieżowe i ich prasa,
przez wielkomocarstwową politykę rządów sanacyjnych. jak np. wspomniane już „Wici”, podobnie działalność i
Nie ulega jednak wątpliwości, że efekty tej propagandy wydawnictwa Organizacji Młodzieżowej Towarzystwa
w świadomości politycznej społeczeństwa nie wytrzy- Uniwersytetu Robotniczego (OM TUR). Jeśli chodzi na-
mywały porównania — jak to już niedaleka przyszłość tomiast o młodzież szkolną, to było to przede wszystkim
miała pokazać — z rolą, jaką odegrało „Morze” w zasługą wydawnictw Związku Nauczycielstwa Polskiego,
uczuleniu społeczeństwa na sprawy naprawdę ważne, których łączny nakład jednorazowy sięgać miał w końcu
w tym przede wszystkim na sprawę utrzymania się za lat trzydziestych (według różnych źródeł) 250 — 500
wszelką cenę nad Bałtykiem. tys. egz., w czym największy udział miały wydawane
Wśród innych kategorii czasopism masowych na uwagę przez ZNP pisma dla młodzieży i dzieci „Płomyk”
zasługują czasopisma satyryczno-humorystyczne, w i „Płomyczek”. Wprawdzie w wyniku początkowo
których satyra polityczna zajmowała na ogół sporo prosanacyjnej postawy władz ZNP (spotykającej się
miejsca. Do początku lat trzydziestych na rynku tym zresztą stale z silną opozycją w łonie Związku) ujawniało
niepodzielnie niemal panowała „Mucha”, której nakład się w „Płomyku” przez pewien czas sporo materiałów
w jej najlepszych latach sięgał nawet 50 tys. egz. Jej wpajających w młodzież idee sanacyjnego tzw. wycho-
orientacja polityczna była jednoznacznie prawicowa i wania państwowego oraz czci dla Józefa Piłsudskiego,
nacjonalistyczna, a „poziom artystyczny wypowiedzi, ale nie odebrało to „Płomykowi”, redagowanemu przez
zarówno literackich jak i graficznych — według oceny wytrawnych pedagogów, charakteru pisma otwartego,
A. Paczkowskiego — wzbudza raczej uczucia litości tolerancyjnego, dalekiego od wszelkiego fanatyzmu
dla ich twórców niż podziwu”. Niewiele różniły się od religijnego, narodowego czy partyjno-politycznego.
„Muchy” — przy wyższym jednak poziomie graficznym Toteż koła nacjonalistyczne i klerykalne nie szczędziły
i technicznym — krakowskie „Wróble na Dachu”, krytyki i potępień dla Związku i jego wydawnictw z
wydawane w koncernie prasowym Dąbrowskiego, wła- „Płomykiem” na czele, zwłaszcza gdy w Związku znowu
ściciela IKC, w podobnie wysokim nakładzie. Znacznie wzięły górę siły lewicowe. Przeciwko „Płomykowi”
ambitniej pod każdym względem przedstawiał się profil (do którego redakcji weszła m. in. Wanda Wasilewska)
„Cyrulika Warszawskiego”, zaopatrywany w teksty i rozpętały prawdziwą nagonkę w związku z jednym z
rysunki m. in. przez Tuwima, Słonimskiego, Leca, jego numerów w roku 1936, poświęconym Związkowi
Hemara, Karpińskiego, Czermańskiego, Berezowską, Radzieckiemu i przedstawiającym go w życzliwym
Zarubę i innych. Już sam skład zespołu redakcyjnego i świetle.
grona współpracowników wskazywał, że w swej ogólnej „Rynek czytelniczy” prasy i książki
orientacji polityczno-kulturalnej „Cyrulik” zbliżał się do Problemy prasy i czasopiśmiennictwa wiążą się nieroze-
„Wiadomości Literackich”. To jedno z najlepszych pism rwalnie z szerszymi zagadnieniami czytelnictwa słowa
satyrycznych w Polsce skończyło się po opanowaniu drukowanego w Polsce w ogóle. Prasa zarówno informo-
koncernu prasy „czerwonej” przez Miedzińskiego i wała, jak i przyzwyczajała oraz zachęcała do czytania,
sanację. Dopiero po paru latach (1936) powstałą w ten z czasem nie tylko prasy, ale także innych publikacji
sposób lukę wypełniły najbardziej z tych pism lewicowe i literatury różnego rodzaju i poziomu. Są to jednak
i odważne „Szpilki”, także dysponujące ostrymi piórami zagadnienia jeszcze bardziej złożone i rozległe, a przy
(m. in. redaktor Z. Mitzner, E. Lipiński, Z. Wasilewski). tym mniej naukowo zbadane niż czytelnictwo prasy. Z
Nie wahały się one m. in. atakować polityki zagranicznej konieczności więc wypadnie ograniczyć się w poniższych
min. Becka i jego flirtu z III Rzeszą, co nie było wówczas uwagach na ten temat jedynie do kilku ustaleń bądź
rzeczą łatwą. „Antyfaszyzm » Szpilek« — zauważa A. spostrzeżeń, niekiedy dość przypadkowych z uwagi na
Paczkowski — nie był rozwadniany jak w »Musze« dużą nierównomierność stanu badań, przeważnie tylko
antyniemieckością, lecz uderzał we wszystkie narodowe fragmentarycznych i z reguły uprawniających jedynie do
odmiany faszyzmu, nie szczędząc i rodzimej”. wniosków raczej orientacyjnych bądź hipotetycznych.

265
17

W kraju, w którym większość ludności, a zwłaszcza Warszawie, Towarzystwo Wydawnicze „Rój”, wydające
najliczniejsza jej warstwa, chłopi, zaspokajała z trudem np. serię „Biblioteka Powieściowa” (poszczególne tomy
swe elementarne potrzeby bytowe, w którym jeszcze pod w granicach 2 zł), także warszawska „Biblioteka Dzieł
koniec II Rzeczypospolitej blisko 1/4 tej ludności nie Wyborowych” (podobne ceny) itp. Nie zmieniało to
umiała czytać ani pisać — czytelnictwo nie mogło oczy- faktu, że książka w Polsce międzywojennej była droga
wiście odbiegać od tego ogólnego obrazu społeczeństwa i i dla znacznej części społeczeństwa stanowiła artykuł
rozwinąć się do poziomu, odpowiadającego standardom poniekąd luksusowy. Odnosi się to nawet do uboższych
w krajach wysoko, a często nawet średnio rozwiniętych. grup inteligencji (pracowników umysłowych), w których
Pewne światło na to zagadnienie rzuca wskaźnik roczne- dochód miesięczny na rodzinę nie przekraczał 150 zł.
go zużycia papieru na 1 mieszkańca Polski w latach 1928 Świadczyła o tym ankieta przeprowadzona w Warszawie
— 1936, który był sześciokrotnie niższy niż w Anglii, w rodzinach inteligenckich (1932), która wykazała, że
Szwecji lub w Niemczech. Zużycie papieru gazetowego we wspomnianej grupie o dochodach do 150 zł miesięcz-
na 1 mieszkańca było w Polsce również niskie i dopiero nie (stanowiącej w 1933 r. ok. 30% ogółu pracowników
w ostatnich latach niepodległości nieco się podniosło (w umysłowych) wydatki na prasę i książki ograniczały się
roku 1930 — 0,8 kg, 1937 — 1,0 kg). do ok. 3, 5 zł miesięcznie lub nieco ponad 40 zł rocznie.
W budżetach rodzin gorzej sytuowanych, tzn. w więk- Dopiero w następnej grupie zamożności (150- 249 zł)
szości rodzin chłopskich i robotniczych (a częściowo wydatki na te cele wyraźnie rosły — do kwoty ok. 7,5
i drobnomieszczańskich), wydatki na kulturę miały zł. W świetle tych materiałów A. Paczkowski dochodzi
z reguły udział niewielki i były zresztą przeznaczone do wniosku, że rynek czytelniczy prasy codziennej
głównie na koszty związane ze szkołą. Ponadto wy- w ostatnich latach II Rzeczypospolitej, przy liczbie
datki te były szczególnie chwiejne i w zależności od ludności sięgającej już ok. 35 mln, nie przekraczał ok.
położenia gospodarczego i warunków bytowych rodziny 1,5 mln osób.
szczególnie łatwo podlegały redukcji. I tak np. z badań Z uwagi na to, że książka była znacznie droższa niż gazeta
ankietowych tych zagadnień na wsi wynika, że wydatki czy tygodnik, rynek czytelniczy książki — rozumiany
na prasę codzienną i książki (i pocztę) wynosiły rocznie komercjalnie — był niewątpliwie znacznie węższy.
na 1 osobę dorosłą w latach 1928 — 1929 przeciętnie Potwierdza to także niski wskaźnik produkcji książek
dla całego kraju 5,2 zł, by w latach 1935 — 1936 spaść w latach 1929 — 1938, wynoszący wtedy — według S.
do 1,6 zł. Były przy tym bardzo mocno zróżnicowane Żółkiewskiego — 0,7 egzemplarza na 1 mieszkańca.
między „Polską A” i „Polską B”: 6,3 zł w woj. śląskim i Byłoby jednak dużym uproszczeniem, a nawet zdefor-
0,7 zł w woj. nowogródzkim (w latach 1936 — 1937). mowaniem obrazu tego skomplikowanego zagadnienia
„Jeżeli przyjąć — stwierdza w związku z tym A. Pacz- sprowadzenie go tylko do kwestii wielkości produkcji
kowski — że rodzina wiejska składała się z czterech osób oraz obrotów handlowych w księgarniach. W społe-
dorosłych, uzyskamy dla najlepszego z lat przedkryzyso- czeństwie biednym, takim jak polskie, rozmiary rynku
wych sumę około 20 zł rocznie wydawanych na prasę, czytelniczego były kształtowane nie tylko i nie tyle przez
książki i pocztę, co przy jednostkowej cenie najtańszego posiadanie książki na własność, ile przez faktyczny obieg
wówczas dziennika, wynoszącej 10 gr, pozwalałoby — czytelniczy książki różnymi kanałami, wśród nich przede
przy zupełnym zarzuceniu korespondencji i zakupów wszystkim komunikacją biblioteczną, różnymi formami
książek — nabywać gazetę mniej więcej co drugi dzień. czytelnictwa zbiorowego, dyskusjami nad książką w
Wieś polska jako całość nie mogła więc stać się stałym organizacjach oświatowych, społecznych, związkowych
odbiorcą prasy codziennej” i tym bardziej — dodajmy itp. Trzeba przy tym dodać, że sieć bibliotek była w
— znacznie droższych czasopism i książek. Niewiele Polsce stosunkowo obfita i rozwijała się (z niewielkimi
lepiej przedstawiała się pod tym względem sytuacja w zahamowaniami) nawet w latach kryzysu. Obok blisko
środowiskach robotniczych. Wynika to z innych badań 25 tys. bibliotek szkolnych ( 1936/37) działało w Polsce
ankietowych, przeprowadzonych w 1927 r., a więc w coraz więcej stałych publicznych bibliotek oświatowych,
okresie dobrej koniunktury i tylko w trzech wielkich społecznych i samorządowych; liczba ich wzrosła z
ośrodkach przemysłowych (Warszawa, Łódź, Zagłębie 8526 w 1929 r. do 8982 w 1937/38 r. Co najważniejsze
Dąbrowskie — a więc wśród robotników stosunkowo jednak wzrosła w nich również liczba czytelników (z
dobrze sytuowanych). W świetle tych badań ok. 25% 674,7 tys. w 1929 r. do 975,2 tys. w 1937/38 r.), a także
rodzin robotniczych w ogóle nie kupowało gazet i wypożyczeń (z 12 925 do 13 220).
książek, a 44% ograniczało się do kwoty poniżej 1 zł W sieci bibliotek oświatowych występowały jednak
miesięcznie na te cele. Przypomnijmy tu, że cena taniej charakterystyczne dysproporcje między miastem a
gazety wynosiła wówczas 10 gr, tygodnika społeczno- wsią, gdzie wprawdzie bibliotek było więcej, ale ich
kulturalnego ok. 40-50 gr, najtańszej książki (powieści) księgozbiory były kilkakrotnie skromniejsze niż w
ok. 1 zł (najczęściej jednak w granicach 3 do 10 zł). miastach (np. w 1929 r. biblioteki miejskie posiadały
Dużą rolę w upowszechnieniu książki przez jej potanie- ponad 81% tomów w sieci bibliotecznej, wiejskie zaś
nie od grywały inicjatywy tanich serii wydawniczych, zaledwie ponad 18%). Zauważmy też, że blisko 75% tych
podejmowane przez niektóre księgarnie i wydawnictwa, bibliotek było polskich, natomiast reszta przypadała na
jak np. „Biblioteka Groszowa„” (każdy tom 9 5 gr) w mniejszości narodowe. Znacznie ostrzejsze dysproporcje

266
18

zachodziły między stopniem wykorzystania księgozbio- działalności kulturalno-oświatowej. Tak np. Związek
rów bibliotecznych w różnych regionach kraju. Pod Strzelecki. liczący ok. 200 tys. członków, ustępował pod
względem liczby wypożyczeń zdecydowanie czołowe tym względem zdecydowanie ludowym „Wiciom” —
miejsca zajmowały (w roku 1937/38) województwa m. in. właśnie na polu upowszechniania czytelnictwa,
lwowskie, łódzkie, krakowskie i tarnopolskie, „w ogo- organizowania bibliotek itp. Podobnie dużą aktywność
nie” znajdowały się województwa wileńskie, kieleckie, w tej dziedzinie rozwijało wśród młodzieży robotni-
nowogródzkie i poleskie, w których liczba wypożyczeń czej Towarzystwo Uniwersytetu Robotniczego (TUR).
niekiedy dziesięciokrotnie ustępowała wypożyczeniom w Odrębny i ważny rozdział stanowiła działalność na
woj. lwowskim, a kilkakrotnie w pozostałych czołowych tym polu związków zawodowych, a także organizacji i
pod tym względem województwach. Problem przyczyn związków spółdzielczych, w których na ogół poważną
tej dość zaskakującej i — być może — przypadkowej rolę odgrywali ludzie związani z lewicą czy wprost z
hierarchizacji (np. w wyniku dużych niedokładności sta- ruchem robotniczym.
tystycznych?) musi pozostać tu bez odpowiedzi, wymaga W sumie więc sądzić można, że niewątpliwą przewagę
bowiem odrębnych studiów. W warunkach polskiego liczebną i materialną organizacji oświatowo-kulturalnych
rynku czytelniczego rola bibliotek oświatowych nie o charakterze „patronackim”, prawicowym i sanacyj-
może pozostać niedoceniona, i to nie tylko ze względu nym rekompensowały w niemałym stopniu aktywność,
na wskazane wyżej położenie ekonomiczne większości ofiarność i nowatorski wzorzec działalności postępo-
społeczeństwa, uniemożliwiające mu posiadanie wła- wych organizacji, przede wszystkim młodzieżowych.
snych, choćby skromnych księgozbiorów. Chodzi także o Wydaje się, że zwłaszcza w latach trzydziestych ich
to, że — jak słusznie podkreśla Żółkiewski — w Polsce, rola i wpływy wzrastały szybciej niż środowisk o profilu
odmiennie od wielu innych narodów, „biblioteki odgry- tradycjonalnym (o czym świadczyć może m. in. silny
wały o wiele donioślejszą rolę w rozwoju czytelnictwa; wzrost liczebny ZMW RP „Wici” z ok. 30 tys. w 1930 r.
zgodnie z tradycją naszej kultury gromadziły głównie do ponad 100 tys. w 1939 r.)
literaturę piękną i propagowały ją wśród mas, traktując Nie pozostawało to — zdaniem S. Żółkiewskiego —
to już w XIX wieku jako zadanie narodowe w kraju bez wpływu na kształtowanie poziomu i kierunków
niewolnym”. rozwoju kultury literackiej w społeczeństwie polskim.
Istotną okoliczność w ocenie roli bibliotek w kształto- „Ta mniejszość — stwierdza on — mająca wobec
waniu czytelnictwa stanowi fakt, że niezwykle aktywne literatury swoistą postawę osobistego zaangażowania,
na tym polu były stowarzyszenia młodzieżowe, związki zaciekawienia, odbiorczej aktywności, narzucała wzory
zawodowe i inne organizacje społeczne. Utrzymywa- przez siebie modyfikowane reszcie społeczeństwa.
ły one w 1930 r. ok. 80% bibliotek oświatowych i Wokół właściwych czytelników książek mieliśmy w tych
ok. 68% posiadanych przez nie książek. Natomiast latach dość szeroką otoczkę raczej czytelników tylko
kościelne biblioteki parafialne stanowiły zaledwie gazet, którzy jednak sięgali po teksty literackie. Byli to
3% tych bibliotek i posiadały tylko 2,4% książek. przede wszystkim czytelnicy »powieści w odcinkach«
Nie oznaczało to oczywiście, że siły prawicy i kler [...] druków brukowych i jarmarcznych”. Właśnie w tym
zaniedbywali te zagadnienia. Organizacje społeczne o kontekście podkreśla też rolę bibliotek jako ośrodków
charakterze prawicowo-klerykalnym i sanacyjnym miały wychowywania nowej „publiczności literackiej”: „nowa
zdecydowaną przewagę liczebną i przede wszystkim kultura literacka nie powstałaby, gdyby nie istniały
materialno-finansową nad organizacjami lewicowymi i biblioteki, te najbardziej cenne i powszechne formy
postępowymi. Te ostatnie wykazywały jednak ogólnie uczestnictwa w kulturze literackiej owych lat. Wówczas
biorąc znacznie większą aktywność, pomysłowość, a była to forma uczestnictwa o szerszym zasięgu aniżeli
przede wszystkim odrzucały przeżyty już patronacki komunikacja radiowa, ustępowała wprawdzie ilościowo
charakter ruchu społecznego i jego instytucji (jak prasie, ale przerastała ją jakościowo”.
m. in. bibliotek), w którego ramach uczestnicy tego Nie od rzeczy będzie w związku z tym zwrócić uwagę na
ruchu, a zwłaszcza młodzież, byli w zasadzie obiektem dwie inne jeszcze opinie Żółkiewskiego. Pierwsza z nich
określonych działań wychowawczych, podejmowanych dotyczy czytelnictwa określonych typów (poziomów)
przez klerykalno-konserwatywnych przewodników literatury. Wbrew potocznym opiniom nakłady literatury
duchowych. Pozbawiali oni w ten sposób młodzież wartościowej i ambitnej („wysokoartystycznej”) nie
prawa do samodzielności, paraliżując jej zaangażowanie ustępowały wysokością swych nakładów literaturze
społeczne i odbierając niejako jej podmiotowość. Zna- popularnej („trywialnej”), w tym romansom, książkom
miennym pod tym względem przykładem było katolickie sentymentalnym, przygodowym, kryminalnym itp.
Zjednoczenie Stowarzyszeń Młodzieży Polskiej, które w Trudniejsza była walka z literaturą „brukową”(różne,
latach trzydziestych ogarniało 220 — 300 tys. członków często anonimowe, wydawnictwa zeszytowe bez ambicji
i rozporządzało też wielką siecią biblioteczną. Ale liczba literackich). Dopiero w latach trzydziestych, gdy zaczęły
wypożyczeń z tych bibliotek była nieproporcjonalnie pojawiać się na większą skalę wspomniane już tanie,
mała do posiadanych przez nie zasobów książkowych. często wartościowe książki w ramach np. „Biblioteki
Również organizacje sanacyjne nie potrafiły na ogół z Groszowej”, ”Biblioteki Dzieł Wyborowych” i innych,
większym rozmachem i powodzeniem rozwinąć swej sytuacja na tym odcinku zaczęła — jak się wydaje —

267
19

ulegać zmianie na lepsze. Oceny te, oparte na niepełnych zajmowała Polska jedno z końcowych miejsc w Europie
i nie zawsze wiarygodnych materiałach, wymagają (m. in. za Węgrami, Łotwą, Czechosłowacją, Norwegią,
jednak weryfikacji w dalszych badaniach. ale przed Włochami, Rumunią, Jugosławią). Tłumaczyło
Dotyczy to również niewątpliwie próby udzielenia przez się to oczywiście głównie stanem zamożności ludności.
Żółkiewskiego, w sposób oczywiście hipotetyczny, Radioodbiorniki były bardzo drogie. Początkowo, przed
odpowiedzi na istotne pytanie: „ilu mieliśmy czytelników rokiem 1930, cena średniego odbiornika lampowego
książek u progu lat trzydziestych?” Opierając się na róż- wynosiła ok. 250 zł i choć w następnych latach nieco
nych przesłankach można tę liczbę widzieć w granicach się obniżyła, to jednak i wtedy równała się mniej więcej
700-750 tys. osób, czyli około 7% dorosłej ludności miesięcznemu zarobkowi wykwalifikowanego robotnika
kraju. Mowa tu oczywiście o „publiczności literackiej” lub nauczyciela. Podjęto więc produkcję tanich, bez-
sensu stricto. Należy jednak podkreślić, że w tej sto- lampowych (oczywiście o znacznie mniejszym zasięgu
sunkowo niedużej grupie znaczną część — około 40% odbioru i jakości) odbiorników detektorowych w cenie
— stanowić mieli według szacunku autora czytelnicy ok. 30 zł (tj. tyle mniej więcej, ile dwie pary butów), ale
młodzi, w niemałej mierze pochodzenia robotniczego i to był wydatek nie dla biednych. W rezultacie dopiero
i chłopskiego. Było to niewątpliwie optymistyczne za- pod koniec okresu międzywojennego radio przestało
barwienie tego skądinąd dość pesymistycznego obrazu. mieć charakter artykułu luksusowego i tym samym
Oznaczało to w dalszej konsekwencji również zapo- poniekąd elitarnego. W 1936 r.liczba radioodbiorników
wiedź stopniowego przełamywania dotychczasowego przekroczyła pół miliona, czyli ok. 1,5% ludności kraju,
modelu kultury literackiej i kultury w ogóle, jeszcze w z tym że przez cały czas i pod tym względem wieś
początkach drugiej niepodległości silnie obarczonego na- pozostawała głęboko upośledzona (zaledwie nie całe 113
leciałościami szlachetczyzny, tak często podkreślanymi odbiorników). W jeszcze większym stopniu odnosi się to
przez socjologów. Prowadziło wreszcie do przełamania do województw wschodnich (z wyjątkiem lwowskiego i
pozaborowych barier międzydzielnicowych i stworzenia wileńskiego), gdzie liczba aparatów radiowych na 1 tys.
przesłanek do integrującej całe społeczeństwo — m. in. mieszkańców w 1939 r. nie przekraczała 10 — 12.
dzięki pełniejszym obecnie możliwościom ujawnienia Radio w swych początkach fascynowało, budziło po-
się autentycznej walki poglądów i postaw społeczno- dziw, ale niekiedy też opory psychiczne i obawy, że
politycznych — kultury ogólnonarodowej w całej jej „usunie z powierzchni ziemi słowo drukowane”, „zabije
wszechstronności i wielobarwności. książkę”, zniszczy wydawnictwa itd. Podnosił te obawy
Nowy instrument umasowienia kultury — radiofonia w 1927 r. Miriam-Przesmycki, a Irzykowski nazywał
Za inaugurację radiofonii polskiej uznać można rozpo- radio wręcz „wynalazkiem szatańskim”, rabusiem czasu,
częcie nadawania próbnych i krótkotrwałych (przez 1 zamieniającym człowieka w „dodatek do radia”. W
godz. dziennie) audycji radiowych Polskiego Towarzy- większości jednak twórcy, intelektualiści, pisarze i
stwa Radiotechnicznego z radiostacji w Warszawie w artyści oceniali wysoko szerokie możliwości, jakie do
lutym 1925 r., słyszalnej w zasięgu ok. 200 km. Była podniesienia poziomu kultury i jej upowszechnienia
to więc stacja o niewielkiej jeszcze mocy (1,5 kW), stwarzał ten wielki wynalazek. Z entuzjazmem i uzna-
podobnie zresztą jak stacje nadawcze uruchamiane niem wypowiadali się na temat m. in. Boy-Żeleński,
niewiele wcześniej lub później w innych krajach euro- Karol Szymanowski, prof. Wacław Komarnicki, Andrzej
pejskich (najwcześniej Anglia, Dania, Francja — 1922, Strug, Ignacy Daszyński, który m. in. podkreślał (1927)
najpóźniej Grecja, Luksemburg, Portugalia — 1932 — możliwości wykorzystania radia w celach politycznych i
1933). Stałe i regularne programy radiowe, już znacznie społeczno-wychowawczych.
dłuższe (6 godz. dziennie), zaczęto nadawaćmw kwietniu Wydaje się jednak, że przynajmniej w pierwszych latach
1926 r. W następnych latach uruchamiano kolejno nie doceniano roli radia jako instrumentu wielostron-
szereg stacji regionalnych. Łączna liczba stacji rosła nego odziaływania na społeczeństwo, ograniczając ją
dość szybko: w roku 1931 było ich 5, a w 1939 — 11. raczej do funkcji rozrywkowej i traktując jako swego
W szybkim również tempie rosła ich techniczna jakość, rodzaju hobby garstki (zamożnych) łowców nowinek
zasięg i moc (w 1939 r. łącznie 393 kH). Największa technicznych. Wprawdzie już w 1924 r. wyszła ustawa
z nich w Raszynie pod Warszawą miała moc 120 kH. regulująca m. in. niektóre sprawy związane z przyszłym
Uruchomiona w 1931 r., była wówczas najsilniejsza statusem prawnym radiofonii w polsce (głosząca m.
w świecie, stanowiąc zarazem poważnie osiągnięcie in. zasadę wyłączności uprawnień państwa w zakresie
najnowszej myśli technicznej (łączna moc wszvstkich zakładania, utrzymywania i eksploatowania radia oraz
radiostacji europejskich bez Raszyna wynosiła wówczas kontroli państwa nad nim), a w roku następnym rząd
ok. 420 kH). dał koncesję na założenie Spółki Akcyjnej „Polskie
W miarę budowy stacji, powiększania ich mocy i ogar- Radio” (której kontrolę zapewnił sobie przez wykupienie
niania ich zasięgiem całego kraju rosła szybko liczba 40% akcji), ale faktycznie kontrolę tę wykonywał dość
radioabonentów. Na przełomie 1926/27 było ich 48 tys., powierzchownie, pozostawiając spółce dużą swobodę
w roku 1939 — już nieco ponad 1 milion. W przelicze- poczynań. W dniach zamachu majowego 1926 r. ani
niu na liczbę ludności nie było to jednak wiele — 29 rząd, ani zamachowcy nie pomyśleli w ogóle o wykorzy-
na 1000 mieszkańców (1939) — i pod tym względem staniu radiostacji w Warszawie jako środka informacji

268
20

lub łączności, żadna ze stron nie próbowała w ogóle rozgłośni radiowych. Największe środki przeznaczono
zająć czy zabezpieczyć rozgłośni. Zdaniem historyka na rozbudowę rozgłośni na kresach wschodnich (Wilno,
polskiej radiofonii, M. J. Kwiatkowskiego, wynikało Lwów) lub budowę tam nowych (Baranowicze, w budo-
to zapewne stąd, iż „nikomu po prostu nie przyszło do wie w 1939 r. Łuck). Te trzy stacje miały łączną moc
głowy, że takie niepoważne urządzenie rozrywkowe większą niż sześć pozostałych rozgłośni (z wyłączeniem
może spełnić ważną rolę polityczną”. Piłsudski zaledwie Raszyna), tj. rozgłośnie w Krakowie, Katowicach,
trzy razy wystąpił przed mikrofonami radiowymi. Poznaniu i Łodzi, Warszawie II i Toruniu (jedynej nowo
Z czasem jednak coraz lepiej zaczęto sobie uświadamiać zbudowanej na zachodzie), mianowicie l50 kH wobec
znaczenie wielkiego wynalazku Marconiego. Wcześnie 116 kH w sześciu ostatnich. Z braku odpowiednich
zrozumiano to zwłaszcza w Wielkopolsce i na Śląsku, badań nie sposób jednak dokładniej scharakteryzować
gdzie nie docierały programy radiowe polskie, nato- ewolucji polityki programowej Polskiego Radia z punktu
miast słyszalne były niemieckie, co przy szerokiej tam widzenia jej treści społeczno-politycznych w tym okre-
znajomości języka niemieckiego miało tym większe sie.
znaczenie polityczne. Już w 1927 r. powstały więc Nie ulega wątpliwości niezwykle doniosła rola Polskiego
w Poznaniu i Katowicach dwie nowe rozgłośnie, z Radia na polu szerzenia kultury artystycznej, literackiej
których ta ostatnia miała w chwili swego powstania moc i muzycznej, a także popularyzacji wiedzy i nauki w
równą centralnej rozgłośni warszawskiej, a przewyższała najszerszych kręgach społeczeństwa. Jedynie na zasadzie
znacznie wszystkie regionalne (a także konkurencyjne egzemplifikacji zwróćmy tu uwagę np. na osiągnięcia
rozgłośnie niemieckie w Gliwicach i Wrocławiu). Celom międzywojennej radiofonii polskiej w dziedzinie kultury
politycznym w niemałej mierze służyły także dwie muzycznej. Muzyka zajmowała w programach radio-
kolejne radio stacje w Wilnie (1927) i Lwowie (1930), wych ponad 58% czasu (1937), z czego prawie 1/3
mające oddziaływać na mniejszość białoruską, litewską przypadała na muzykę poważną. Szczególnie dużym
i ukraińską za pomocą specjalnych programów dla nich powodzeniem i uznaniem cieszyły się stałe koncerty
przeznaczonych oraz przeciwdziałać wpływom rozgłośni muzyki szopenowskiej, a także ludowej, transmisje
kowieńskiej i mińskiej, dobrze słyszalnym w Polsce koncertów symfonicznych, oper itp. Potrzeby Polskiego
północno-wschodniej. Radia w tym zakresie stały się też bodźcem do utworze-
Jak już wspomniano, w pierwszych latach rząd nie nia w jego ramach własnych orkiestr, m. in. orkiestry
interesował się zbytnio sprawami radiofonii i nie in- symfonicznej Polskiego Radia, która obok orkiestry
gerował na ogół w politykę programową i personalną Filharmonii Warszawskiej uchodziła za najlepszą w
Polskiego Radia. W połowie lat trzydziestych nastąpiły kraju.
pod tym względem duże zmiany, czego zapowiedzią Dużą wagę przywiązywano w Polskim Radiu do audycji
było powołanie do życia Głównej Rady Programowej literackich. O ich wysoki poziom troszczyła się specjalna
Polskiego Radia (1929), która niewątpliwie przyczyniła komisja literacka Polskiego Radia, w której skład
się do położenia kresu dotychczasowej polityce pew- wchodzili m. in. Sieroszewski, Boy-Żeleński, Nałkow-
nego laissefairyzmu w tej dziedzinie, ale jednocześnie ska, Kaden-Bandrowski. O ile w latach dwudziestych
zadbała też o bardziej adekwatne dostosowanie jej do bezpośredni, osobisty udział literatów w pracy radiowej
linii ideowo-politycznej reżimu sanacyjnego. Wkrótce był jeszcze stosunkowo niewielki i przypadkowy, o tyle
potem przyszły drastyczne „czystki” personalne, których w latach późniejszych sytuacja ta zmieniała się szybko
celem było — jak pisze K. Eydziatowicz — obsadzenie na korzyść. Coraz częściej też przekazywano na falach
stanowisk kluczowych „osobami dającymi gwarancję, że eteru teksty i słuchowiska specjalnie przygotowane
mikrofon służyć będzie propagandzie stronnictwa rzą- do celów i warunków radiowych. Z punktu widzenia
dzącego”. W 1935 r. rząd wykupił 96% akcji Polskiego upowszechnienia kultury literackiej i artystycznej szcze-
Radia, co przekształciło je już całkowicie w swoisty gólnie duże znaczenie miały te właśnie słuchowiska
organ rządowy. Opanowanie tego już wówczas praw- i utwory dramatyczne, ponieważ teatr o wysokim
dziwego masowego środka przekazu w tym czasie nie poziomie artystycznym był na prowincji praktycznie
było przypadkiem. Przypomnijmy, iż liczba abonentów niemal niedostępny, a i w wielkich miastach dostęp
radiowych zbliżała się wtedy do granicy pół miliona. ten był niełatwy ze względu na wysokie ceny biletów
Innym przyczynkiem do kwestii zasięgu oddziaływania teatralnych. Wbrew wyrażanym tu i ówdzie obawom
radia na społeczeństwo może być fakt, iż właśnie w tych audycje te nie odciągały słuchaczy od sal teatralnych ani
latach wprost lawinowo rosła korespondencja słuchaczy od książki — tak jak informacja i publicystyka radiowa
z radiem: z ok. 50 tys. listów od słuchaczy w 1935 r. do nie zahamowały czytelnictwa prasy. Pokazywało się,
ok. 300 tys. w 1939 r. jak wiele przenikliwości tkwiło w przewidywaniach
W świetle przedstawionych faktów trudno mieć wątpli- Boya-Żeleńskiego, wypowiedzianych w czasach, gdy ra-
wości co do kierunków reorientacji ideowo-politycżnej diofonia ledwie raczkowała: „W ocenie nowych zjawisk
profilu programowego Polskiego Radia po 1935 r., uderza mnie — pisał Boy w 1927 r. — że rozważa się je
zwłaszcza gdy chodzi o programy informacyjne i po- z punktu widzenia współzawodnictwa, antagonizmu. Czy
lityczne. Pewne pośrednie światło na to zagadnienie kino szkodzi teatrowi, czy radio zaszkodzi koncertom
rzucają poczynania i plany w zakresie rozbudowy sieci symfonicznym? Wydaje mi się to dość powierzchowne:

269
21

wszyscy ci pozorni antagoniści są w istocie na dłuższą


metę tylko sojusznikami. Tak samo mówi się, że gazeta
zabija książkę, ale policzcie nakład książki w epoce
przedgazetowej. Zapewne kino odebrało doraźnie nieco
widzów teatrowi, ale ilu ich wychowa dla teatru i dla
książki? Wszystkie rozrywki, rozszerzające horyzont
i stwarzające potrzeby kulturalne wspomagają się
nawzajem. A czy radio czeka podobna powszechność,
jak teatr i kino? Bez wątpienia przez swoją taniość,
przez swoją cudowność i bezpośredniość, radio ma
bodaj najwięcej warunków powszechności. Dlatego z
radością dowiaduję się, że wnika ono coraz częściej
do domków robotniczych, niedługo rozpowszechni się
w chatach wiejskich, a w ślad za nim wniknie książka,
wejdą potrzeby szlachetnej rozrywki i wiedzy o świecie.
Toteż każdy literat musi z największą radością patrzeć
na codzienny rozwój radia”.

1. ↑ całość tabeli na stronie poprzedniej (nr 332)

1 Przypisy

270
22 2 TEXT AND IMAGE SOURCES, CONTRIBUTORS, AND LICENSES

2 Text and image sources, contributors, and licenses


2.1 Text
• Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział 10 Źródło: https://pl.wikisource.org/wiki/Historia_Polski_(Henryk_Zieli%C5%84ski)
/Rozdzia%C5%82_10?oldid=448512 Autorzy: Julo oraz Tommy Jantarek

2.2 Images

2.3 Content license


• Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0

271
Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział
11

Wrzesień 1939 dywizja piechoty, mając do obrony pas szerokości 35


km.
Dnia 1 września o godz. 4.45 armie niemieckie ru- Walka na przedpolu tej linii obronnej i o jej jak
szyły na Polskę. Jednocześnie lotnictwo przystąpiło do najdłuższe utrzymanie miała być pierwszą fazą wyko-
gwałtownych bombardowań polskich miast, obiektów nania „planu Zachód”. Druga faza miała polegać na
wojskowych i koncentracji wojsk. W zatoce gdańskiej ewentualnym odskoku armii polskich i zajęciu tzw.
przysłany tu już przed kilku dniami pancernik niemiecki linii ostatecznego oporu, której obrona miała stanowić
„Schleswig-Holstein” rozpoczął ostrzeliwanie ze swych treść trzeciej i ostatniej fazy „planu Zachód”. Jednakże
ciężkich dział liczącej około 200 żołnierzy załogi pol- zdążono opracować jako tako tylko realizację pierwszej
skiej na Westerplatte. fazy „planu Z”. W praktyce trwała ona zaledwie kilka
Przewaga sił niemieckich była miażdżąca. Na Polskę dni i trzeba było szybko przejść do fazy drugiej i trzeciej.
ruszyło ogółem około 1,8 mln żołnierzy w 62 wielkich Tymczasem na ich opracowanie, jak już wspomnieliśmy,
jednostkach, w tym 14 dywizji pancernych i zmotory- zabrakło czasu, wskutek czego działania te przekształciły
zowanych oraz 3 dywizje górskie. Rozporządzały one się w gruncie rzeczy w improwizację, często tylko na
obfitym i nowoczesnym wyposażeniem w postaci m.in. 6 niższych szczeblach dowodzenia.
tys. dział i moździerzy, 4,5 tys. dział przeciwpancernych Przyczyniła się do tego również niewłaściwa organizacja
i 2,7 tys. czołgów. Działania sił lądowych wspierało dowodzenia na najwyższych szczeblach. Było ono silnie
ok. 2 tys. samolotów (w tym liczne eskadry lekkich, scentralizowane, dowódcy dywizji podlegali bezpo-
groźnych bombowców nurkujących „Stukasów”). W średnio dowódcom armii, ci ostatni zaś Naczelnemu
siłach tych znalazły się wszystkie niemieckie dywizje Wodzowi. Nie było w tej strukturze dowodzenia szczebla
pancerne i zmotoryzowane, większość lotnictwa i innych pośredniego między dowództwem armii a Naczelnym
tego rodzaju broni. Do osłony frontu zachodniego („linia Wodzem (w postaci „grup armii”, „frontów” itp.). Prowa-
Zygfryda”) Niemcy pozostawili zaledwie 30 dywizji o dziło to do nadmiernego przeciążenia Sztabu Głównego
niższej wartości bojowej. i Naczelnego Wodza sprawami szczegółowymi, a jedno-
cześnie groziło poważnymi komplikacjami w wypadku
Armia polska pierwszego rzutu sięgała ok. 840 tys. ludzi
w 36 wielkich jednostkach oraz 56 batalionów Obrony zakłócenia łączności między armiami i Naczelnym
Wodzem, co przy złym wyposażeniu technicznym sił
Narodowej. W skład tych jednostek wchodziła tylko 1
brygada zmotoryzowana, natomiast 8 brygad kawalerii. polskich i w wyniku ogromnej przewagi lotniczej oraz
pancernej nieprzyjaciela było prawie nieuchronne.
Od działy te dysponowały 2400 działami, 266 czołgami
i ok. 400 samolotami. Jednakże na skutek zamieszania W momencie wybuchu wojny w pierwszym rzucie
polskiego frontu obronnego znajdowało się sześć armii
w toku mobilizacji tylko część tego wyposażenia weszła
1 września do walki. Ponadto lotnictwo polskie rozpo- oraz jedna samodzielna grupa operacyjna. Były to:
rządzało w gruncie rzeczy ok. 400 samolotami, w tym Samodzielna Grupa Operacyjna „Narew” (dowódca:
jedynie 44 pełnosprawnymi, nowoczesnymi maszynami gen. Cz. Młot-Fijałkowski), armia „Modlin” (gen. E.
bombowymi (typu „Łoś”). Przedrzymirski-Krukowicz), armia „Pomorze” (gen. W.
Siły te miały za zadanie operacyjne utrzymać „za- Bortnowski), armia „Poznań” (gen. T. Kutrzeba), armia
sadniczą pozycję obronną” długości około 1500 km i „Łódź” (gen. J. Rómmel, a po nim gen. W. Thommée);
sięgającą od Puszczy Augustowskiej na północy, poprzez armia „Kraków” (gen. A. Szyling) i armia „Karpaty”
Modlin, Toruń, Bydgoszcz, jeziora żnińskie i Gopło (gen. K. Fabrycy).
wzdłuż Warty, poprzez Częstochowę, Katowice, Bielsko,
Chabówkę po rejon Nowego Sącza na południu. Zadanie
utrzymania tak wydłużonego frontu spowodowało, że 72. Szybkie niemieckie zagony pancerne zaskakiwały
pasy obrony poszczególnych dywizji piechoty były z niekiedy rolników przy pracy w polu
konieczności bardzo szerokie i przez to wątłe, wahające
się w granicach od 1 z do 70 km na jedną dywizję; Celem ofensywy niemieckiej było zniszczenie sił głów-
przeciętnie na 1 dywizję piechoty przypadało ok. 41 km
nych armii polskiej. Zamierzano to osiągnąć za pomocą
frontu obrony. Nawet na głównym kierunku uderzenia uderzenia rozcinającego obronę polską siłami głównymi
niemieckich zgrupowań pancernych znalazła się tylko 1

1
272
2

ze Śląska w kierunku środkowej Wisły. Równocześnie


miały nastąpić dwa uderzenia oskrzydlające, jedno z Najważniejszym wydarzeniem pierwszych dni wojny na
Pomorza i Prus Wschodnich, drugie ze Słowacji. Zada- froncie zachodnim było przedarcie się silnego niemiec-
nie to miało wykonać 5 armii niemieckich, tworzących kiego klina pancernego przez „lukę częstochowską”,
dwie grupy armii: grupę armii „Północ” (gen. von Bock), na styku armii „Łódź” i „Kraków”. Dnia 5 września
składającą się z dwóch armii, skoncentrowanych na niemiecka dywizja pancerna zdobyła Piotrków. Równo-
Pomorzu Zachodnim i w Prusach Wschodnich, oraz cześnie armii „Łódź” zagroziło również oskrzydlenie od
grupę armii „Południe” (gen. von Rundstedt), składającą północy i rozerwanie w ten sposób styku z armią „Po-
się z trzech armii, skoncentrowanych na Śląsku i Mora-
znań”. W związku z tym zaczęto czynić przygotowania
wach. Właśnie ta południowa grupa armii, a zwłaszcza do stworzenia nowej linii obronnej na środkowej Wiśle
najsilniejsza z nich armia 10 (gen. von Reichenau), miała
oraz do obrony Warszawy. Jednocześnie Naczelny Wódz
za zadanie przepołowić niejako polskie siły zbrojne zarządził odwrót najbardziej zagrożonych odcięciem od
marszem na Radomsko, Piotrków ku Wiśle na południe
sił głównych armii „Pomorze” i armii „Poznań” (która
od Warszawy. Naczelnym dowódcą wojsk lądowych do tej pory cięższych walk nie przechodziła).
był gen. von Brauchitsch. Operacje tych wojsk były
Również na południowym zachodzie i na południu
wspomagane przez dwie floty powietrzne, a ponadto (armie „Kraków” i „Karpaty”) napór oraz szybkość
przez jednostki niemieckiej marynarki wojennej. niemieckich wojsk zmotoryzowanych i pancernych
przekreśliły plany działań obronnych na tym terenie.
Górny Śląsk znalazł się w rękach niemieckich jeszcze
73. Major Henryk Sucharski, dowódca obrony Wester- 2 i 3 września, a wkrótce potem, 6 września, również
platte Kraków.
W tym okresie Naczelny Wódz usiłował jeszcze organi-
Przebieg wojny można podzielić na trzy etapy: Pierwszy zować pomyślane na większą skalę przeciwuderzenia i
— mniej więcej od 1 do 6 września — w którym toczyła inne manewry obronne, wykorzystując do tego organi-
się bitwa o utrzymanie zasadniczej linii obrony. Wojska zującą się w rejonie Skierniewic i Rawy Mazowieckiej
polskie poniosły w tych dniach ciężkie straty i musiały armię odwodową „Prusy”. Jednakże na skutek działań
wycofać się daleko w głąb kraju. przede wszystkim lotnictwa niemieckiego plany te mo-
Etap drugi trwał od 7 do 17 września. Niemcom udało się gły być zrealizowane tylko w części, niedostatecznymi
wtedy dokonać okrążenia i rozczłonkowania głównych siłami. Wiele szkód, zwłaszcza w działaniach armii
„Pomorze”, wywołała dywersja niemiecka w postaci
sił polskich oraz w dużej mierze je zniszczyć, zwłaszcza
podczas bitwy nad Bzurą. przekazywania dowódcom niemieckim (nieraz za po-
mocą tajnych radiostacji) informacji o ruchach wojsk
Etap trzeci, od 18 września do 5 października, był
okresem walk już tylko odosobnionych grup wojsk polskich czy nawet wystąpień zbrojnych dywersantów
niemieckich przeciwko oddziałom polskim, jak np. 3
polskich oraz ośrodków oporu. Jeszcze w pierwszych
dniach wojny ciężkie straty poniosła armia „Modlin”, września w Bydgoszczy (stłumienie tej dywersji przez
oddziały polskie propaganda hitlerowska nazwała „byd-
broniąca kierunku z północy na Warszawę. Armia
ta, zagrożona oskrzydleniem przez dywizję pancerną goską krwawą niedzielą” i uczyniła ją pretekstem do
niemiecką, zaczęła odwrót 4 września. Dramatyczna masowych mordów na Polakach).
sytuacja wytworzyła się na Pomorzu, gdzie poważna
część armii „Pomorze”, znajdująca się w rejonie Chojnic
i Borów Tucholskich, została odcięta szybkimi zagonami 75. Manifestacja mieszkańców Warszawy na wiadomość
pancernymi od południa od dowództwa i głównych sił o wypowiedzeniu Niemcom wojny przez Anglię i Fran-
armii. Już 3 września oddziały pancerne niemieckie, cję 3 września 1939 r.
idące od zachodu, połączyły się w rejonie Grudziądza
z oddziałami niemieckimi, maszerującymi z Prus Było od pierwszego dnia wojny widoczne, że bez szyb-
Wschodnich. Bitwa w Borach Tucholskich, jedna z kiej i zdecydowanej pomocy sojuszników Polska nie
pierwszych większych bitew tej wojny, zakończyła się sprosta przewadze niemieckiej. Rządy Anglii i Francji
zniszczeniem lub wzięciem do niewoli większości sił wystosowały do Berlina ultymatywne noty, domagające
polskich, zamkniętych w środkowej i północnej części się natychmiastowego przerwania działań wojennych
Pomorza. W Gdańsku nadal broniła się bohatersko zało- i wycofania się z terenu Polski. Wobec mieszkańców
ga Westerplatte pod dowództwem mjr. H. Sucharskiego,
negatywnego stanowiska Niemiec, Francja i Anglia
skazana wyłącznie na siebie. Dopiero po 7 dniach walki wypowiedziały Niemcom wojnę w dniu 3 września. W
pod ogniem najcięższych dział okrętowych Niemcy
Polsce przyjęto tę wiadomość z entuzjazmem i nadzieją,
zdołali opanować ten bastion polski u ujścia Wisły. że bieg wojny ulegnie teraz szybkiej i radykalnej zmianie
na korzyść sojuszników i Polski. Na próżno jednak
wyczekiwano faktycznej pomocy zbrojnej, szczególnie
74. Westerplatte po zakończeniu walk w postaci pomocy lotniczej, a także konkretnych działań

273
3

na froncie zachodnim i na morzu. Rząd brytyjski stanął (Naczelny Wódz już parę dni wcześniej wyjechał z
na stanowisku, że zachowując całkowitą wierność świe- częścią sztabu do Brześcia nad Bugiem), przyniosło
żemu sojuszowi z Polską „nie może jednak rozpraszać polskim jednostkom pewne sukcesy. W wielu punktach
swych sił, które są potrzebne do rozstrzygającego ciosu”. dochodziło do zaciekłych walk, przechodzenia miejsco-
Na froncie zachodnim nie działo się prawie nic poza wości z rąk do rąk itp. Tymczasem jednak dowództwo
działaniem patroli i od czasu do czasu strzelaniną, niemieckie zdążyło ściągnąć tu nowe dywizje i uzyskać
Wkrótce też przyjęło się określać tę wojnę jako „śmiesz- zdecydowaną przewagę nad skrajnie już wyczerpanymi i
ną wojnę” (drôle de guerre). przerzedzonymi armiami polskimi. Otoczone coraz cia-
śniejszym pierścieniem, zostały one rozbite i zniszczone.
Tylko niektóre oddziały zdołały wyrwać się z okrążenia
i dotrzeć do Warszawy. Natomiast resztki armii „Łódź”,
76. Walki w Sochaczew
dowodzonej obecnie przez gen. Thommée, nie mogąc
przedrzeć się do Warszawy, skierowały się na Modlin,
Tymczasem w Polsce sytuacja stawała się coraz kry- gdzie zorganizowały następnie obronę tej twierdzy. W
tyczniejsza nie tylko na polu walki, lecz także w innych ten sposób około 17 września ostatnie większe jednostki
dziedzinach życia. Już 4 września rozpoczęła się ewa- regularnej armii polskiej na zachód od Wisły zostały
kuacja naczelnych władz państwowych; z prezydentem zniszczone lub wycofały się za Wisłę. Były to zresztą
i ministrami, z Warszawy do Lublina i Brześcia. Ewa- również stosunkowo niewielkie siły, usiłujące stworzyć
kuowały się też władze niższych szczebli, najczęściej tam jeszcze jakieś linie i ośrodki zorganizowanego opo-
bezładnie i bezplanowo. Doprowadziło to rychło do da- ru. Nie mogło to jednak powstrzymać naporu dywizji
leko idącego rozprzężenia i nawet paniki wśród ludności. niemieckich, które też przeprawiły się przez Wisłę, a
Rozpoczęła się z kolei „dzika” ewakuacja mas ludności nawet przez San i parły szybko dalej na wschód.
cywilnej na wschód, nawet na terenach nie objętych W obliczu groźby całkowitego okrążenia kraju prezy-
działaniami wojennymi. Niezależnie od ciężkich strat i dent Rzeczypospolitej, rząd, a także Naczelny Wódz
szkód od bombardowań, jakie ta ewakuacja powodowała ewakuowali się stopniowo coraz bardziej na południowy
wśród ludności cywilnej, wywoływała ona dodatkowe wschód, ku granicy rumuńskiej. Dnia 17 września
poważne komplikacje w ruchach wojsk polskich, zmu- wieczorem wszyscy oni opuścili terytorium państwa,
szonych do uciążliwego i czasochłonnego torowania przekraczając pod Kutami nad Czeremoszem granicę
sobie drogi wśród blokujących szosy mas ludzi i wozów. polsko-rumuńską.
Również sytuacja na polu walki pogarszała się gwał- Tego samego dnia o świcie granicę wschodnią Polski
townie z dnia na dzień. Dnia 9 września siły walczące przekroczyły wojska radzieckie i zajęły obszary wschod-
stopniały do ok. 400 tys. Armia „Łódź”, walcząca na nich województw Polski. Oddziały polskie, które się tam
głównym kierunku niemieckiego uderzenia, była okrążo- znajdowały, zostały internowane. Były to przeważnie ob-
na i bliska rozsypki. Niemieckie kliny pancerne dotarły szary zamieszkane w większości przez ludność ukraińską
nad Wisłę środkową, a nawet na przed pola Warszawy. i białoruską. Akcja wojsk radzieckich zabezpieczyła je
Nie udało się im jednak jeszcze opanować z marszu sto- przed okupacją niemiecką, a ponadto nie dopuściła do
licy wobec zaciętej jej obrony, zaimprowizowanej ad hoc ustalenia się linii wyjściowej w czasie nieuchronnego
przy spontanicznym udziale ludności cywilnej. Zaczęto wcześniej czy później starcia radziecko-niemieckiego
organizować ochotnicze Robotnicze Bataliony Obrony wzdłuż międzywojennej granicy polsko-radzieckiej,
Warszawy. Tworzone z inicjatywy PPS, a zwłaszcza tj. o ok. 300 km dalej na wschód, niż to się stało na
jednego z jej czołowych przywódców, Mieczysława skutek zajęcia przez ZSRR dawnych polskich ziem
Niedziałkowskiego, wspomagały one wydatnie regularne wschodnich[1] .
jednostki wojskowe. Nie zabrakło w tych Batalionach Stanowisko, jakie wówczas zajęły prasa i propaganda
także komunistów, którzy żywo popierali tę inicjatywę. radziecka, wywołało poważne zamieszanie ideologiczne,
m.in. w międzynarodowym ruchu komunistycznym.
Jeśli chodzi o działania wojenne w Polsce, to w oma-
77. Ludność cywilna Warszawy przy budowie umocnień wianym okresie w drugiej połowie września toczyły się
przeważnie już tylko drobniejsze starcia mniej lub więcej
osłabionych zgrupowań polskich na wschód od Wisły.
Jeśli chodzi o działania sił regularnych, to ich punktem Dnia 20 września skapitulowały po krwawej bitwie
ciężkości stała się największa i najbardziej krwawa w pod Tomaszowem Lubelskim, w obliczu beznadziejnej
kampanii wrześniowej bitwa nad Bzurą, stoczona z sytuacji, połączone oddziały armii „Kraków” i nowej
nacierającą 8 armią niemiecką przez połączone w toku (utworzonej w toku działań wojennych) armii „Lublin”.
odwrotu ku Warszawie armie „Pomorze” i „Poznań”. Natomiast z powodzeniem opierała się jeszcze nieprzy-
Celem przeciwuderzenia polskiego nad Bzurą było prze- jacielowi grupa operacyjna „Polesie” pod dowództwem
bicie się obu armii, poprzez zacieśniający się pierścień gen. Kleeberga. Broniła się również twierdza Modlin i
niemiecki, do Warszawy. Początkowo przedsięwzięcie garnizon na półwyspie Hel. Z wielkim poświęceniem
to, zainicjowane i dowodzone przez gen. Kutrzebę i bohaterstwem broniła się też oblężona już od pew-

274
4 1 PRZYPISY

nego czasu i bombardowana intensywnie z powietrza


Warszawa. Dowództwo obrony stolicy spoczywało w
rękach gen. Rómmla, kierownictwo cywilne w rękach jej
prezydenta — Stefana Starzyńskiego, którego hart ducha
stanowił istotny czynnik w podtrzymywaniu nastrojów
woli walki i poświęcenia mieszkańców miasta.
W dniach 25 i 26 września Niemcy poddali Warszawę
szczególnie ciężkiemu, zmasowanemu bombardowaniu
artyleryjskiemu i lotniczemu. Wywołało ono wielkie
straty w ludziach i szkody materialne. Zabrakło wody i
światła. Dalszy opór groził nowymi, jeszcze większymi
zniszczeniami i był całkowicie beznadziejny.
Dnia 27 września Warszawa skapitulowała. W dwa dni
później to samo uczynił Modlin. Dnia 2 października
poddała się załoga Helu.
Ostatnim związkiem taktyczno-operacyjnym armii
polskiej, stawiającym zbrojny opór nieprzyjacielowi,
była grupa operacyjna gen. Kleeberga. Odczuwając
coraz większe braki w uzbrojeniu i amunicji, gen.
Kleeberg postanowił uderzyć na Dęblin, aby tam do-
konać niezbędnych uzupełnień. Jednakże w drodze na
Dęblin, pod Kockiem, grupa natknęła się na niemiecką
dywizję zmotoryzowaną, której na pomoc pospieszyły
oddziały jeszcze jednej dywizji. Po czterodniowych
walkach, będących ostatnią większą bitwą tej wojny, po
wyczerpaniu zasobów amunicji, musiała poddać się — 5
października 1939 r. — i grupa Kleeberga.

1. ↑ O tej problematyce szerzej w: H. Zieliński, Histo-


ria Polski 1864-1939, Warszawa 1971, s. 266.

1 Przypisy

Tekst udostępniony jest na licencji Creative Commons


Attribution-Share Alike 3.0.
Dodatkowe informacje o autorach i źródle znajdują się
na stronie dyskusji.

Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję i/lub


modyfikację tego tekstu na warunkach licencji GNU
Free Documentation License w wersji 1.2 lub nowszej,
opublikowanej przez Free Software Foundation.
Kopia tekstu licencji umieszczona została pod hasłem
GFDL. Dostepne jest również jej polskie tłumaczenie.

Informacje o pochodzeniu tekstu możesz znaleźć w


dyskusji tego tekstu.

275
5

2 Text and image sources, contributors, and licenses


2.1 Text
• Historia Polski (Henryk Zieliński)/Rozdział 11 Źródło: https://pl.wikisource.org/wiki/Historia_Polski_(Henryk_Zieli%C5%84ski)
/Rozdzia%C5%82_11?oldid=950017 Autorzy: Julo, Wieralee oraz Tommy Jantarek

2.2 Images
• Plik:CC_some_rights_reserved.svg Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/79/CC_some_rights_reserved.svg Li-
cencja: Public domain Autorzy: Ten plik jest pochodną pracą: CC SomeRightsReserved.png
Artysta: Praca pochodna: Jelte
• Plik:Gnu-fdl.png Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/11/Gnu-fdl.png Licencja: GPL Autorzy: MediaWiki SVN.
Artysta: Brion VIBBER

2.3 Content license


• Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0

276

You might also like