Professional Documents
Culture Documents
X/'MO./i'Vf
POLSKA A CZECHY
w Kasach basjcM
a ż do o d w o ł a n i a K o r y b u t a z C z e c h .
Studyjum z historyi polsko - czeskiej.
Napisał
A ntoni P rochaska.
I
W ystąpienie H usa na arenie dziejowej w po-
czątkach X V . stólecia, ma w ybitny charakter dążności
reformatorskich. Schizm a kościelna i idący z nią w pa
rze upadek kościoła, w yw ołały w mężach sławnego
uniw ersytetu praskiego, tego ogniska ówczesnej cywi-
lizacyi E uropy, prąd, dążący do poprawy gorszących
stosunków kośoioła. Konrad z W aldhausen, Milicz
z K rom eryźy, Tomasz S ztitn y , Maciej z Janow a i
nasz Maciej z K rakow a l), autor pisma: „B e squalo-
m n ie m am , dw ojako wykazać:, 1) na k a z n o d z ie j s tw o ,
2) na w ojsk o w o ść w Polsce.
'J H o f f m a n . O pn nslaw izm ie z a c h o d n i m . Obacz l i s t Ś w i -
d r y g iełły i map§ na str. 9 4 .
2) K r o n i k a BycHOW OA; w y d a n i e N a r b u t t a , s t r . 4 2 .
) Obacz o te m wstgp A. M a ł e c k i e g o , do wydanej
p r z e z e ń Biblii królowej Zofii. L w ó w 1 8 7 1 . , str. X V .,
X X V II., X X V III.
*) S z a j n o c h a . J a d w i g a i J a g i e ł ł o , IV ., 1 6 7 .
Sokola, H iń c z y i Ż y ż k i i ty lu innych ') , do wojny
P o lsk i przeciw ko niem ieckiem u Z akonow i K r z y ż a
ków *), jak b y śm y ttóm aczyli ów n apływ Polaków do
U n iw e rsy te tu p ra z k ie g o ?
W p raw d zie odkąd na nowo założony zo stał U ui-
w e rsy te t K ra k o w sk i, zm niejsza się znacznie ilość P o
lak ó w uczących się w U n iw ersy tecie p razkim , je d n a
kowoż i podów czas zn aczn a ich liczba uczy się tam ,
ja k pośw iadczają spisy im ion w księg ach m a try k u la-
cyjnych i godnościow ych z a w a rte :'j. Po w iększej ato li
części nie byli to ju ż P o la c y , ja k ow i C iołkow ie i
S kalm ierzyccy; byli to ju ż głów nie zniem czali S zlązacy,
M isnieńczycy i Pom orzanie, nie dziw więc, że ta „natio
Polonorum “, k tó ra ta k w ielk ie oburzenie w później
szych m anifestach C zechów w yw ołuje, w sporze tym
uniw ersyteckim była po stro n ie N iem ców '). B yli w ie li
*) P a l a c k y . D o cu m en ta , 374.
) D ocum enta, str. 4 0 7 , r, 1 4 1 0 , 25 sierpnia.
18
dyjacyjach rzuca Colonna w lutym 1411 r. powtórną
na Husa k lątw ę, za upór i pogardę kuryjalnego we
zw ania do staw ienia się przed sądem ’).
N ie idziemy dalej krok w krok za znaną zresztą
spraw ą H usa, która poprowadzi go na stos w Kon-
stancyi. Nadmienim y tylko główniejsze jój punkty,
aby tern łatwiej zrozumieć postępowanie i stanowisko
Polaków w obec twórcy reform acyi na wielkim soborze
konstancyjeńskim .
W iem y, że zajęcie się W acław a losem Husa,
pozbawiło niedołężnego zresztą k ró ła, należącej mu
się prawem korony cesarskiej. A żeby choć ty tu ł rzym
skiego króla sobie zabezpieczjm, wchodzi on w układy
z królem Zygmuntem, a jako skutek tychże układów,
należy uważać, pokój kościelny, który teraz w Cze
chach obwołano. Z apew ne, li skutkiem zabiegów Z y
gm unta, zaw arł Zbinko z Husem kompromis w dniu
13 lipca 1411 roku 2), a pogodzenie się poróżnionych
zdało się być faktem dokonanym, który trw ałe skutki
zapowiadał. W dniu pierwszego w rześnia, oświadcza
Hus na publicznem zgromadzeniu w Carolinum swe
zupełne poddanie się papieżowi i prosi zarazem o po
zwolenie, aby mógł osobiście stanąć przed kuryją,
celem uspraw iedliw ienia się z czynionych mu zarzu
tów. Przeczy on, iżby kiedykolwiek m iał nauczać ka-
cerstw a, a gdyby go o tćm przekonano, oświadcza, iż
podda się karze śmierci ogniowej, jeśliby złój swój
nauki nie m iał odwołać.
W zburzone atoli raz już um ysły, nie rychło po
zwoliły pokój religijny do skutku doprowadzić. Po
') Documenłu, str. 202.
2) D ocum enta, str. 434.
19
d
tnim nalepy większy przypisać skutek, gdy ja k wiemy,
na Ja g ie łły żądanie przybyw a 1414 r.«H ieronim z P ra
gi do Polski i naucza nowości czeskich publicznie
w stolicy jego państw a '), gdy 1417 r. widzim y na
jego dworze czeskich rycerzy, broniących spraw y H u sa
a potępiających Z ygm unta za spalenie m istrza 2). Mogli
więc łatwo posłowie, ja k Zaw isza, J a n z T uliszkow a
i inni, działać w duchu instrukcyi Ja g ie łły . B iskupi
polscy, zajmują w procesie H u sa stauowisko prawno
kanoniczne 3), w każdym razie neutralne 4).
J a k już atoli wiemy z dziejów, interw encyja
czeskich i polskich panów , ze wszech m iar ważny
szczegół naszego przedmiotu, nie wpłynęła na stanow
czą zmianę doli H u sa. W praw dzie Polacy, więcej ja k
sam i Czesi stara li się odwiedzinami ulżyć i uprzyje
mnić więzienie m istrza, w praw dzie m istrz wywdzięczał
się im za to czułemi pozdrow ieniam i, jednakow oż to
wszystko nie zapobiegło smutnej katastrofie, k tóra się
’) Documenła, p. 568.
2) Ibidem.
“) Documenła, p. 580.
33
'j Z a r z u t t e n s p o t y k a m y u A n d r z e j a z R a t y s b o n y .
H o e l e b , I 569; I I 4 0 7 , u W i n d e c k a : M e n c k e n I,
1129 ; u E n e a s z a S y l w i j u s z a w Vita Sigism undi. i
IJisl. BoJićmiae, c a p . 3 8 , a z t ą d i u D ł u g o s z a j . w ,
42
II.
Poznaliśm y tedy genezę czeskiej reformacyi i
czeskiej rewolucyi i zaznaczyliśm y usposobienie P ol
ski względem husytyzm u. W iem y zresztą z dziejów, iż
nauka H usa szerzyła się w Polsce i gorliwych teraz
*) F j r .J. J e k e l . P olens Ila n delsg esch ich ie, §. 10, str. 124.
Obacz listy o h a n d lu prochem strzelniczym K rak ow ian
z husytami, u R a c z y ń s k i e g o . Cod. dip l. L itlim n ia e ,
str. 343.
s) Obacz listy P r a ż a n do K rak o w ian i n aw zajem u P a -
l a c k i e g o : B e itr a g e , I , str. 9 2 , Nr. 9 4 i następn y.
N a w e t kap łani husyocy w dość wielkiej liczbie n a u
czają i głoszą nauki H usa w Polsce i to bez p r z e
szko dy , (Obacz fra g m e n t u H o f l e r a I I , 4 7 9 , lecz
j a k C a r o . G . P. III, 1 5 2 , słusznie zauw ażył, p ió ra
H ieronim a z P ra g i) chociaż i bez zezwolenia i tylko
wiedzeni płochą o dw ag ą, ja k się powyższy fra g m e n t
w yraża. K ap łan i ci k a ż ą n a w et później w obec dw oru
królewskiego, ja k to świadczy D ł u g o s z , a Zbigniew
Oleśnicki widzi się zmuszonym wyrzucić n a tręteg o
k a p ła n a z kazalnicy. O sto sun kach Jagiełły z k a p ła
nem husyckim K rystynem , ob. D ł . XI, 63 9, 64 0,
47
A
50
7) V . H a n k a . D a l im i lo w a c h r ó n i k a ć e s k a . P r a g a 1 8 4 9 .
Z d a n i e M e i n e k t a o t e j k r o n i c e u P a l a c k i e g o : W iir-
digung der alten bolimischen Geschichtsschreiber, 1 08 .
M e i n e b t z w ie t ę k r o n i k ę : D ie Trom pete des H ussi-
teńkrieges.
2) H a n k a . D a l. chroń. j. w., s t r . 73 .
3) T a m ż e , str. 8 2 .
4) S z a j n o c h a , II, s ir. 3.
s) D o b n e b . M on. I , 2 4 0 .
6) A r c h i v Seski, I I I , 2 1 2 .
7) T a k m ó w i ą oni w liście do W i t o l d a ( L iber cancell.
I I , 9 6 — 9 9 ) , k t ó r y w c ią g u d a ls z y m n i n ie j s z e g o r o z
d z i a ł u sz c z e g ó ło w o p o z n a m y .
8) S z a j n o c h a , j . w. passim . V o i g t . Gesclt. P rę u ss., VII,
1 4 0 , U w . 1.
51
narodom P olaków i Czechów. Toż g d y ci o statn i od
w ołują siQ do p ie rw sz e ń stw a w łasn eg o ję z y k a przed
języ k iem niem ieckim , w e w łasnej ojczy źn ie, w tym że
sam ym czasie, pisze i J a g ie łło do K rzy żak ó w , by nie
korespondow ali z nim w ję z y k u niem ieckim d lań n ie
zrozum iałym , g dyż językiem pow szechnie w dyplom acyi
przyjętym , je s t języ k ła c iń sk i '). A k ied y całą P o lsk ę
ow ład n ęła m yśl w y p len ien ia rozw ielm ożnionych n a d a
w nych polskich ziem iach K rz y ż a k ó w , to Czesi w po
czuciu jednoplem ienności, sp rzy jają tymi narodow ym
a w spólnym d la nich dążeniom . To poczucie zap ro w a
dziło ich n a pola G ru n w a ld u , g d zie w b rew m yślom i
żądaniom W a c ła w a i Z y g m u n ta, p rzy czy n ili się wszel-
kiem i siłam i do zw y cięztw a P o la k ó w , a do k lęsk i
zakonu. Im iona Czechów, ja k Z b y sław ek 2), J a n Żola-
w a *), J a ś k o S o k ó ł4), Ż y ż k a 6) i w ielu in n y ch , j a
śnieją n a św ietn y ch k a rta c h tej narodow ej w alki. A ja k
w ielkim był patryjotyzm i to poczucie jednoplem ienno
ści u C zechów , pośw iadcza znan y z re sz tą szczegół, iż
jednego z C zechów , k tó reg o snać p rzek u p ili K rz y ża cy ,
iżby opuścił J a g ie łłę , w ła sn a żona do łoża swego
p rzy jąć nie ch ciała 6); a wiadom o p rz e c ie ż, że J a n
C zapek palić k a z a ł ty ch C zechów , k tó rz y najem niczym
orężem d a w a li Niem com pomoc przeciw Polsce, „ k tó ra
D e. XI, 4 1 9 .
2) Obacz: Z jaz d monarchów j. w ., tu d z ie ż L ib e r cancell.
II, 1 15 . L is t Jagiełły do H e rm a n a Cylejskiego . . .
et revera certiorem e x itu m m o rtis nobis sperarem us
accidere, q u a m u t hec ia liter contigerunt. T em i same-
mi s ło w y opow iada rzecz D ł u g o s z , XI, 4 2 0 .
8) De . XI, 420, 421,
4) Ż e K rzyżacy odczuli g ro ź n ą chwilę i gniew k ró la, ja k
i W. K sięcia, po św iad czają ro z k a zy W. M istrza do
stanów pruskich, a-żeby b y ły w pogotowiu do wojny:
. . . T u t , liben g e tru w e n , h ir bey sulchen fleis u n d
rich tet eucli also u ss zeu d isen e r n s t e n A n f e c h t u n -
g e n . . . A u ffo rd e ru n g s u r K rieg sb ereitsch a ft z czerw ca
1 4 2 0 r. i z tego czasu: des h e r m hom eisters u n d des
55
N iew ątpliw ą je st rzeczą, że wyrok ten, w do
rywczy sposób i zawcześnie przez Zygm unta wydany,
był tylko skutkiem wpływu ze strony Niem ców, jak i
oni nań po za granicam i W ęgier w yw ierali. W pływ
K rzyżaków na całą niem czyznę, Niemców zaś na
elektorów, tych znowu na Z ygm unta, przyczynił się
do największego błędu politycznego, jakiego się z po
śród wielu innych dopuścił Zygm unt w swej polityce *)•
W yrok w rocławski i z innej strony je st aż nadto
ważny, abyśmy i z tego względu znaczenia jego pod
nieść nie mieli. Prócz bowiem w ydania wyroku w spo
rze polsko k rzy żackim , m iał Zygm unt i inne spraw y
do załatw ienia, a głównie dotyczące rewolucyi cze
skiej. I tu działanie jego polityczne nosi na sobie
piętno zarozumiałości cezarów , lekcew ażenia narodo
wości, lecz nie zbytniej dumy, co mu także zarzucają.
Bytto krok, równie jak wyrok w sprawie polsko-krzy-
żackiej, co najmniej niepolityczny. W obec roznamięt-
nionej nienaw iści, ja k a i tak już przeciw niemu pa
nowała w Czechach, rozkazuje 011 pod wpływem
Niemców pozostając, włóczyć końmi po ulicach W ro
cław ia prazkiego kupca i obyw atela J a n a K razę.
H aniebna śmierć, ja k a spotkała Czecha, była k arą za
jego husyckie zdania o komuńii kielichowej pod obie
ma postaciami, tudzież za jego ostre w yrażanie się
o soborze konstancyjeńskim 2). Działo się to dnia
1 1 3 6 ................ Bo
*)■ E b e r h a r d t W i n d e c k e u M e n c k e n a ,
triben etliche Beheim ir gespotte daraus , etc. . . . P oró
w naj: P a l a c k y . B . G. III, 2 , str. 9 2 .
s) Buekhabd Z ink , w StadtecJironiJcen, V, 88.
3) G r u n h a g e n . HussitenMmpfe der Schlesier , s t r . 2 1 ,
z R p s d ł a . Gesch. des Breuss. Kónigshauses, II, 3 6 0 .
58
‘) D e , XI, 4 2 8 .
62
') A s c h b a c h . G . K . S igm u n d, II I, s t r . 6 2 . L is t Z y g m u n ta
d o m a r g r a b ie g o M iśn ii W ilh e lm a . P a l a c k y . B eitrdge,
I, 2 8 .
2) A e n e a s S i l v i u s , H ist. Bohem ., c a p , 3 6 .
63
o dwutygodniowe zaw ieszenie broni i gdy Prażanie
wręcz temu odm ówili, Czenek tym czasem przystąpił
do kroku zdrady. W yd ał on w ręce tych pełnomocni
ków zamek prazki „H radczyn“, który dotychczas był
pod jego strażą. O czyw iście, że pełnomocnicy przy
stali na żądane odeń w arunki, na amnestyję dlań i
jego dzieci '). D n ia 7 maja objęła załoga Zygm unta
zamek Hradczyn.
Nadaremne były gniew y Prażan na zdradę Czenka,
jak również udaremnione ich trudy, aby zamek na nowo
zdobyć. Co gorsza, to, że położenie ich stało się tćm
groźniejszem ; z dwóch stron bowiem, ze strony H rad-
czyna i W yszehradu zagrażała im załoga Zygm unta.
Nadto w iedzieli oni, że król Zygm unt zbliżał się z woj
skiem na zdobycie stolicy, a i krucyjata już się zbió-
rała; m iała ona uderzyć na P ragę ze strony zachodniśj.
Cóż w ięc mają uczynić Prażanie w tak krytycz-
nćm położeniu? N ie pozostaje im inna droga do w yjścia
zeń, jak błagać Zygm unta o pokój. W tym celu w y
syłają oni posłów do Zygm unta z prośbą o am nestyję,
a pomiędzy warunkami poddania się ic h , które ze
w szech miar są um iarkowane, jest i zezw olenie na
komuniję pod obiema postaciami 2).
Znowu w ięc uśmiechnęło się szczęście Zygm un
towi. Koronę czeską na której mu tyle zależało, ścielą
mu u stóp czescy m agnaci, a już i Prażanie błagają
go na klęczkach o przebaczenie. Zygm unt atoli zda
w ał się szydzić z losów i dał taką odpowiedź P ra
żan om 3), że ci postanow ili bronić się do upadłego,
') S z c z e g ó ły u P a l a c k i k g o . G . v . B . I I I . 2. str. 1 4 6 — 1 5 0 .
*) A n d r z e j z R a t y z b o n y u H O f l e b a , II. 4 0 8 . . . o r itu r
verbu m in po p u lo de S ig is m u n d o W aw rzyniec
z B rzezow y u H ó f l e r a . I. 385.
P rzypatrzm y się teraz stosunkom w P radze, jak
one się tam ułożyły w czasie oblężenia i po odstą
pieniu wójsk krucyjaty i Zygm unta. Mówiliśmy już,
że tam główne dwa stronnictw a poczęły się łą
czyć i porządkować różnice religijne w edług normy
sławnych czterech artykułów prazkich. Dodaliśmy
również uw agę, że i te arty k u ły nie były w stanie
wpłynąć na zupełne pogodzenie i zjednoczenie się
stronnictw. P rzeciw nie, tak te ra z , ja k i w dalszym
toku naszego studyjum, przekonam y się, że tylko ze
w nętrzne wpływy, były powodem do tych prób pojednaw
czych, pomiędzy P rażanam i a T aborytam i; że w grun
cie rzeczy, nie było węzła, któryby potrafił przeciwne
te partyje trw ale zespolić.
Przyczyny do tych zawiści partyj, szukać należy,
jak już na wstępie orzekliśmy, w przeciwnych, a w za
jem się w ykluczających dążeniach obu stronnictw. Lada
rzecz, lada fa k t. staw a ł się powodem, że nienawiść
na chwilę u k ry ta , występowała na w ierzch, a stron
nictw a znowu w ystępowały groźnie przeciw sobie.
Obecnie powodem tćj nienaw iści, jak się z wielkiem
prawdopodobieństwem domyśla szlązki historyk 1), był
projekt ofiarowania królowi Polskiemu, korony czeskiej.
Prażanie nie łudzili się wcale i wiedzieli, że na
ród czeski w ta k niezw ykłych stosunkach bez króla
pomocy istnieć nie mógł. N ie łudzą oni się wcale i
wiedzą, że król P olski je st pod wpływem duchowień
stw a, i że brzydzi się „kacórstw em ", rabunkam i ko
ściołów i klasztorów i wszelkiemi nadużyciami, jakie
się działy w Czechach. Z drugiej atoli strony i oni
’) G r u n h a g u n . II. d. S., 41 i U w n g a 1.
81
aniżeli zdrada czeskich panów, którzy oddają czeską
koronę Zygm untowi.
Pomimo to w szystko umieli P rażanie jakoś prze
konać Taborytów i przeparli swój wniosek. Sam na
w et Ż yżka przyłożył sw ą pieczęć u dokumentu, w k tó
rym ofiarowali Czesi w Pradze koronę św. W acław a
królowi Polskiem u. B yć może, że i inne nieznane p rzy
czyny były powodem, że wódz Taborytów, a zapew ne
i inna ich starszyzna, zm ieniła sw e zdanie; może
groźna chw ila w obec oblegających jeszcze Pragę
wójsk krucyjaty wpłynęła na ten a k t, dość, że przy
końcu lipca, opuścił poseł H ynek z K olsztyna P ragę
i podążył do Polski.
Rów nocześnie praw ie, odstępowały wojska oblę-
żnicze z pod Pragi.
A gdy tylko odstąpiła krucyjata od oblężenia,
odnowiły się znowu sprzeczki pomiędzy Prażanam i
a Taborytam i, wkrótce przybrały one zatrw ażające
rozm iaryl). Taboryci nie czując wroga za murami,
nieczynni poczynają w ykrzykiw ać na zamożność
dobytek i bogactw a Prażan. „Od A ntychrysta wiodą
początek w szelkie bogactw a doczesne", mówią oni i
czynem popierając sw e zd an ia, poczynają je rabować
i niszczyć Prażanom. Znowu przeto pow tórzyły się ra
bunki klasztorów i kościołów . Taboryci stają się plagą
Prażan. N astąpił tedy nieznany nam rozstrój pomiędzy
stronnictwam i, a już 22 sierpnia, opuścił Ż yżka z Ta
borytami stolicę 2).
b D e . XI, 434.
2) Obacz bullę G rzego rza X I do Ja ro sła w a a rc yb isku pa
Gnieźnieńskiego. R a i n a l d . an. eccl. a d an. 1 3 7 4 .
3) W szystkie te zdan ia n a po dstaw ie u stę p u : „ R em ed ia
contra h u ssita s hereticos“, wyjętego ze statu tó w syno
dalnych T rąby, o któ ry c h w krótce będzie mowa. Ju ż
1419 r. p rzyzw ala kap itu ła gn ieźnieńska ucfiwalą
z dnia 23go p a ź d ziern ik a , quod d o m in us archiepisco-
p u s det litter as fa c u lta tis civib u s in H a va capiendi,
et detinendi H u ssita s, et si p ro p ter hoc a liq u a im p e
d im en ta haberent, p e r m ilta t ipsos reddere indem pnes.
84
J) D e. XI, 4 2 9 .
2] To też pisze, cokolwiek później, król Jagiełło do Pra
żan . . . sane carissim i attendentes et cum dolore et
compassione ad anim um revocantes hum ani san gvin is
proflu via regnique v estri Boem ie ac civita tu m castro-
rum fortalicioru m et d o m o r u m d e l i n q u i b u s a l i a s
a l t i s s i m o co n s t a n t e r r e d d e b a n t u r o b s e q u i a ,
p ericla et iactu ram m editan tes . . . . L ib e r Cancel-
ląriu e, LXII, p. 106.
8fi
1
87
J) D ł . XI, 433.
91
G . B . , III, 2 , 1 4 5 .
*) P a l a c k y . L ip p e r t . Geschichte
der S ta d t Leitmeritm, str, 79.
09
pośród takiego akta karku skręcićby nie m ożna').
T ak się atoli stało. W ojsko krzyżowe opuszcza go,
W Niemczech głośno już nań sarkają, a ów przebie
gły F ry d ery k B randenburski, nibyto najlepszy jego
powiernik, już od czasu zjazdu wrocławskiego opuścił
jego sp ra w ę2). F ryderyk wie, że w Polsce za chwilę
leżeć będzie punkt ciężkości całćj polityki względem
Czechów, dlatego też lgnie on do króla Polski, aby
na dworze jego snuć pasmo daleko sięgającej swej
polityki. Inni książęta z nieufnością i z niedowierza
niem patrzą na Zygm unta. Tymczasem o przejednaniu
się P rażan z Zygmuntem ani mowy nie było. Zapewne
pod wpływem H ynka z K olsztyna, który już musiał
powrócić z Polski, odpowiadają P rażanie pośredniczą
cym pomiędzy nimi a Zygmuntem panom czeskim, że
oni nie chcą przyjąć żadnych propozycyj ugodow ych’.
N atenczas odstępuje Zygm unt od półśrodków, a po
czyna oskarżać Czechów, jako niepoprawnych herety
ków, jako tych, którzy mu w ydzierają jego ojcowiznę,
którzy korony naw et chcą go pozbawić, by ją ofiarować
komuś innem u4). Widymując bulle papiezkie6), daje on
1) W a w r z y n i e c z B r z o z o w y u H o m e r a , 1, 4 3 6 — 4 3 1 .
1C6
*) I)jb. XI, 4 3 0 .
113
■) De. XI, 1. c.
a) Index corp. hist. L ironiae, I, 185, u B ezolda, Kais.
Sigm und, 51) U waga.
115
*) P o r o z u m ie w a n ie , oparte na piśmie p a p i e ż a , z o d p o
w ie d z ią do króla, u R y k a c z b w s k i e g o . Invent, arcliiv.
crac., p. 2.
2) V o i g t . Erwerb. der Neumark, 162. O wojnie z Nową.
Marohiją, obacz B a k t h o l d . tiesch. v'. Pumrnern und
Itiiyen, IV, 1, str. 36 i 39.
(
117
’) P a l a c k y . B eitra g e, I , 92.
2) P a l a c k y , j .w , 1, 7 8 ; i 83, Nr. 80.
s) P rzez posła S u p e tru s lub S u p e r t u , ; obacz P ala-
c k i e g o : B eitra g e, I , p, 92 — 93.
123
') D l . X I, 4 3 8 .
2) L e l e w e l . R ozbiory, str. 4 0 8 . L eq u el or arg en t j e re-
fu sa y et lu i rendu p o u r ce que a celui tem ps et heure
s'estoit alien avecq les IJousses lo n tre nostre fo y . . .
mówi G u i l l e b e b t d e L a n n o y w : A m baxadss de voy-
aige . . . dans 1’annee 1 4 2 1 . Obacz S S . rer. p ru ss.,
III, 4 5 1 .
W ydz. filozof. Tom VII. 17
128
30001019963387
1 1 0 137
BIBLIOTEKA
NARODOWA