Professional Documents
Culture Documents
Ginger
MAJ 2018
FACECI SĄ JAK BURGERY PODCZAS DIETY. Gardzisz nimi, ale kiedy nikt nie
przedramionach.
– Tacy bracia nie istnieją! Poza tym uważaj, o co prosisz. – Ivy celuje
fajne. Sabotuje wszystkie twoje randki i traktuje cię jak pięciolatkę. Ale kto
Moi rodzice osiągnęli wiek, w którym trudno o dzieci. Mają mnie i Ricka
i na tym chyba koniec. Poza tym nie chcę w domu małego wrzeszczącego
bobasa, tylko faceta z krwi i kości, który będzie traktował mnie jak
Usiłuję skupić na notatkach, ale kątem oka obserwuję, jak Doug ściąga
koszulkę.
Ginger
GRUDZIEŃ 2021
5 grudnia
Jemioła nadal wisi krzywo, ale nie mam już do niej cierpliwości. Salon jest
wczoraj.
i wykreślam z mojej listy to, co udało mi się już zrobić. Za każdym razem
Mam na ich punkcie obsesję cały rok, ale przed świętami szczególnie mi
odbija. Tak samo, jak na punkcie robienia list. Lista dekoracji, lista
żyła, udekorowałaby go inaczej? Mimo że święta bez niej nigdy nie będą
już takie same, chcę zadbać o to, by przez te kilka dni w domu panowała
świątecznego posiłku i nie zaśpiewam na całe gardło kolęd. Nie będę czuła
zeszłoroczny śnieg, ale stara się dla mnie i zawsze świetnie udaje
Boli mnie, że po jej śmierci święta nie wyglądają już tak samo.
Obserwuję, jak tata ściąga swoje ciężkie robocze buty i odwiesza grubą
kurtkę. Mimo codziennej fizycznej pracy przy drewnie wciąż świetnie się
Gdy żyła, świetnie nam się powodziło. Była uznaną dekoratorką wnętrz.
zarabiał dużo mniej niż ona, ale pracował w tartaku z ogromną pasją. Oboje
leczenie. Po jej śmierci nie było lepiej i choć utrzymanie tak dużego domu
niesie ze sobą ogromne koszty, ani ja, ani tata nie wyobrażamy sobie,
Jest jeszcze Rick. Nieoficjalnie nazywany przeze mnie czarną owcą tej
rodziny. Mój brat odciął się od nas, kiedy nagrabił sobie u miejscowego
pogrzebie mamy był oschły i traktował mnie raczej jak daleką nielubianą
kuzynkę niż jak siostrę. Powiedział ojcu, że się usamodzielnił, znalazł pracę
i sam jest w stanie opłacić sobie uczelnię. Zaskoczyło mnie to, bo przecież
studiowanie jest kosztowne, ale tata postanowił nie wtrącać się w jego
życie. Rock Blackwell był na to zbyt dumny. Od tamtej pory temat mojego
brata stał się tabu. Nie rozmawialiśmy o nim z ojcem, choć ja wiedziałam,
wykształcenie.
Oczywiście ojciec nie dawał po sobie poznać, jak bardzo czuje się
Huntley jest rzut kamieniem, więc wracam do domu tak często, jak tylko
się da.
– Uspokój się, Ginger. Nie musisz być idealną panią domu tylko
Nigdy nie byłam zła na ojca o to, że postanowił ułożyć sobie życie na
podsumował. Wcześniej Angel była u nas tylko dwa razy, a tata wydawał
się bardzo skrępowany. Ledwo udało nam się chwilę porozmawiać, on już
szukał pretekstu, by wymknąć się z nią z domu. Zupełnie jakby bał się
niedorzecznie to brzmi.
przyszłą żoną. To oczywiste, a jednak zarówno mnie, jak i jego krępują „te”
tematy.
Jasona.
święta?!
Przeskrobał coś na uczelni. Angel nie wdawała się w szczegóły, ale była
narzeczona mojego taty nie wygląda na kobietę, która potrafi sobie radzić
przyjeżdża z nią tutaj, albo może się z tym wszystkim pożegnać. Nie wiem,
co zrobił ten młody człowiek, ale kiedy rozmawiałem z Angel przez telefon,
Jason nie może się z nim kontaktować. Angel twierdzi, że jej były mąż
niego oko.
i osobiste sprawy.
– Przecież Angel nie może kontrolować swojego syna. Jest już dorosły.
– Jest początek grudnia! Jakim cudem ten chłopak ma już wolne, a inni
wcześniej.
– Ginger, po co te nerwy…
Jason będzie tutaj potulnie siedział i kroił z nami indyka, to jest w błędzie.
Nie znam tego chłopaka, ale wystarczająco wiele się o nim nasłuchałam.
niewygodnej rozmowy.
wrażenie. Przestaję cieszyć się na te święta. Nie mam już ochoty dekorować
Zawsze mogło być gorzej. Mógł zjawić się Grinch i sprawić, że świąt
Gdy pokonuję ostatnie schody, widzę, jak Angel ściąga mokry płaszcz,
ojciec taszczy jej bagaże, a w progu domu stoi jakaś wysoka zakapturzona
głową na chłopaka, który nie ściąga butów ani nawet kaptura z głowy.
Kolejna zasada, którą wpoili mi rodzice: mam być uprzejma, nawet jeśli
ktoś jest dla mnie niemiły. Ciekawe, dlaczego nie nauczyli tego mojego
brata.
Chłopak nadal stoi bez ruchu i jest dla mnie jasne, że nie odpowie,
a tym bardziej nie uściśnie mojej dłoni. Przełykam upokorzenie i biorę się
z pierniczkami.
i wyciągam w jego stronę poczęstunek. Czuję się jak kretynka, ale nie mam
groźne oczy. Nie mam nawet czasu przyjrzeć się jego twarzy. Udaje mi się
tak, że taca prawie wypada mi z rąk. Nie wiem, czy to przypadek, czy może
bo na jej dekolcie pojawiają się czerwone plamy. Moje ciało reaguje tak
samo, gdy ktoś wyprowadzi mnie z równowagi albo kiedy za bardzo się
czymś przejmuję.
jeszcze przed chwilą jego oczy ciskały błyskawice i wyglądał tak, jakby
taki wściekły.
wydarzyło. Jeśli przez cały czas tych dwoje będzie zachowywać się tak
sztucznie, jak przed chwilą, to chyba puszczę pawia. Jason może jest
pierniczka.
muzyki. Mam wrażenie, że ściany naszego domu trzęsą się od tego jazgotu,
a moja głowa zaraz pęknie. Nie wierzę, że to dzieje się naprawdę. Angel
Ginger
– DAJ MU TROCHĘ CZASU. Nie zna tutaj nikogo i inaczej zaplanował sobie te
święta. Ma prawo być zły. – Ojciec wychodzi ze swojej sypialni i patrzy na
nie musi zachowywać się jak buc. Niech nie liczy na to, że odezwę się do
pierniczkami.
sytuacji mnie postawił. Dobrze wie, że święta są dla mnie ważne i o ile
Roku.
bardziej. Mam też ochotę tupać nogą jak mała dziewczynka. Lubię mieć
akcji.
– Tak miało być, ale skoro jest tu też Jason, Angel uznała, że dłuższy
także groźny. Nie wiem, jaką tajemnicę kryje chłopak, który właśnie
na niebezpieczeństwo.
czuję się tutaj bezpiecznie. Nie odkąd ten podejrzany typ w kapturze
choć nigdy wcześniej nie musiałam tego robić. Podchodzę do okna. Patrzę
na ulewny deszcz i nagie gałęzie drzew, trzęsące się na wietrze. Widok jest
ogarnia mnie chłód. I wiem, że jego przyczyną wcale nie jest paskudna
pogoda.
Pokoje mój i Jasona dzieli tylko ściana, więc jeśli znów będzie miał
nic takiego się nie dzieje. Słyszę tylko, jak wychodzi do łazienki. Sama nie
mam ochoty wysuwać nosa za drzwi. Nie teraz, gdy nie czuję się
swobodnie.
Kiedy kolejny raz spoglądam przez okno, widzę, jak ojciec razem
nie będę w stanie nabić na widelec świątecznej pieczeni ojca, tak będą
trzęsły mi się ręce. Jason Castell nie odezwał się do mnie ani słowem, a ja
Podnoszę się na łóżku i masuję skronie, ale to nie przynosi ulgi. Drzemki
nie ma. Na zewnątrz powoli zapada zmrok, a pogoda wciąż jest paskudna.
Przeciągam się zaspana i rozważam, czy nie lepiej odpuścić sobie kolację
przez telefon.
bawi… Nie mam wyjścia… – Choć staram się tego nie robić,
i trzyma w rękach górę prezentów… Może to głupie, ale lubię snuć fantazje
Nagle czyjeś ciepłe dłonie muskają dół moich pleców. Trwa to ułamek
sekundy, ale i tak wywołuje ciarki na moim ciele. Zrywam się jak oparzona,
przeraża, to musiał użyć jakiejś sztuczki, by tutaj wejść. A potem jak gdyby
w myślach po raz kolejny. Nie wiem, czy powinnam krzyczeć, uciekać, czy
może jedno i drugie. Zanim udaje mi się cokolwiek zrobić, on się odzywa:
wspomnieć o jego braku szacunku dla mojej prywatności, dla mojego ojca,
Choć obawiam się, że w przypadku Jasona to nie wchodzi w grę. Jest jak
czymkolwiek.
jego – mężczyznę, który całe swoje życie ciężko pracuje. Mam ochotę
– Jak tam Jason? Trochę zbuntowany, ale nie jest taki zły, co? –
mi kazania!
staram się, a on… – Mój głos zaczyna drżeć, choć nie licząc chwil po
Angel i Jasona sprawi, że te święta będą inne niż zwykle, ale poradzimy
sobie, obiecuję. – Ojciec tuli mnie do siebie. Czuję, jak szybko bije mu
serce.
wszystkich. – Ale robię to tylko ze względu na ciebie i Angel. Jeśli ten cały
– Dzięki, skarbie. Chyba pójdę się położyć. Z samego rana muszę być
w stronę sypialni.
Coś mi mówi, że to nie jest zwykłe zmęczenie. Rock Blackwell to typ
osoby, która śpi tylko wtedy, kiedy musi, i zazwyczaj aż pali się, by iść rano
i nadopiekuńcza, ale martwię się o niego. Widzę, że nie dba o siebie tak, jak
powinien.
Może tata ma rację? Może ten chłopak nie potrafi odnaleźć się w nowej
ja wiem jeszcze coś – młodsze siostry potrafią się zemścić, nawet jeśli
wyglądają na niewiniątka.
Ginger
6 grudnia
To bez sensu. Nie wiem, jakim cudem Jason się tu dostał, ale przyniósł
talerze, które zostawiłam pod jego drzwiami. Pewnie obserwował, jak śpię
w swojej dziewczyńskiej, puchatej piżamce, bezbronna i niczego
nastraszyć i myśli, że nie puszczę pary z ust, ale się myli. Jego zachowanie
swoim dachem.
zobaczenia!”.
No tak. Nie dość, że jej syn wszystko komplikuje, to jeszcze ona chce
zarezerwowane dla mamy i dla mnie. Po chwili ganię się w myślach. Angel
Jason coraz bardziej mnie przeraża i nie mam ochoty być z nim w domu
sam na sam, więc umawiam się z Ivy. Znamy się jeszcze ze szkoły i choć
esemesa, którego dostałam od Drew. Drew to mój były chłopak. Tak jakby.
Wiem, że to dziwnie brzmi, ale nasz związek można podsumować jednym
słowem: „skomplikowane”.
chodzi o wygląd. Jeszcze niedawno moja przyjaciółka była taka jak ja.
wiem.
To dzięki Riderowi Ivy odżyła, stała się bardziej pewna siebie. W końcu
zakochana.
z niej to, co było dotychczas ukryte. Czy coś jest ze mną nie tak, skoro
doceniać Drew.
śniegu…
Nagle zauważam, że w oknie na górze pali się światło. Jakiś cień
magiczny czas. Po chwili biorę się w garść. Uśmiecham się jak laleczka
Ginger
7 grudnia
wersji. Przez chwilę zapominam o tym, że ma kupę kasy, a jej dom pewnie
przypomina pałac.
przybranym rodzeństwem?
mamy. Nie sprawię też, że staniesz się dla swojego ojca kimś mniej
i gotuje w jej kuchni, ale nie powinnam mieć jej tego za złe. Życie toczy się
może być trudno… nad nim zapanować. – Angel wymownie zerka w stronę
– Nie musisz się przede mną tłumaczyć – przerywam jej cicho, ale
stanowczo. – Nie mam prawa cię oceniać, nie znam całej sytuacji. Wiem
Angel uśmiecha się tak, jakby kamień spadł jej z serca. Nakłada porcję
mojej głowie kiełkują kolejne wątpliwości. W jaki sposób jej były mąż
dłoni, jakby chciała mnie pocieszyć, ale wiem, że to sobie samej próbuje
dodać odwagi. – Jason zaakceptuje kilka spraw. Dziś miło mnie zaskoczył,
Angel wierzy w przemianę swojego syna, ale ja tego nie kupuję. Prędzej
Gdy mój brzuch staje się niebezpiecznie pełny, dziękuję jej za śniadanie
Prawda jest taka, że święta odbędą się nawet, jeśli nie kupię żadnej
z tych rzeczy. Ale druga, o wiele smutniejsza prawda brzmi: mam świra na
pieczenie przy jednym ogniu: zrobić zakupy i zrzucić trochę kalorii. Sądząc
po tym, ile przed chwilą zjadłam, to wcale nie taki głupi pomysł. Jeszcze
minutach deszcz ustaje, choć i tak zdążyłam już zmoknąć. Wilgotny kucyk
związane z Jasonem.
Może Angel ma rację? Może po chwilowym buncie jej syn pogodzi się
wargę i obiecuję sobie, że dam radę. W styczniu Jasona już tutaj nie będzie!
playlista się kończy, przystaję, by włączyć coś innego. Tym razem mam
moich uszu dociera głos pełen drwiny, którego nie tłumią nawet słuchawki.
i kpiarsko się uśmiecha. Kieruję wzrok na Jasona, którego oczy jak zwykle
imię Jeff.
– Taa… we własnej osobie. – Głos Jasona jest ledwo słyszalny, ale i tak
sytuacji.
– Gdybym ja miał taką siostrę, nie wahałbym się ani chwili. – Głos
śmiechem.
– Tym lepiej dla mnie. Lubię takie niewinne. – Jeff drapie się po brodzie
jakaś minimalna szansa na to, że jej syn okaże się czymś więcej niż
przestraszona sarenka.
– Och, jak miło cię widzieć, Jason! – mówię śpiewnym tonem. – Twoja
przygląda.
i sarkazmem.
Jason porusza się niespokojnie, przestępuje z nogi na nogę, tak jakby
większego efektu przykładam dłoń do piersi. – Nie wiem, czy zdążył się
dla niej. Poprosiła go, by przyjechał z nią tutaj na święta, a on się zgodził.
na Jasona z niedowierzaniem.
Co za porażka!”
swoim zwycięstwem.
– To nie do końca tak… – Jason próbuje się tłumaczyć, ale nikt go nie
słucha. Zaciska usta i nie muszę widzieć jego oczu, by wiedzieć, że posyła
mi mordercze spojrzenie.
Cała trójka stroi sobie z niego żarty. Może to tylko banda kolesi
ramię.
Reszta ekipy jest zajęta swoimi głupimi żartami, więc nikt nie zwraca
mu chodzi.
Nie uśmiecha się. Nie okazuje żadnych emocji. Nie grozi mi. Ale to
jedno zdanie sprawia, że włoski na moim ciele stają dęba. Nie odpowiadam.
Nie wiem, jak on to zrobił, ale tuż po tym, gdy ledwo zamknęłam drzwi
wchodzi do pokoju.
pojęcia.
wstawienie prania czy mycie podłóg to coś, co zwykle robię bez mrugnięcia
okiem.
Gdy schodzę do pralni, już wiem, dlaczego tata tak naciskał. Duży kosz,
Nie ciągnie mnie na górę, więc zostaję tutaj i wsłuchuję się w miarowe
lampę. Staram się skupić na muzyce, ale przed oczami ciągle mam
chłodnego błękitu. Zatapiam się w nich, ale to trwa tylko ułamek sekundy,
mi wstydu.
– Naprawdę mnie tutaj nie chcesz, co? – Nie widzę dokładnie jego
Zaciskam usta i bez słowa odwracam się do niego tyłem. Pralka właśnie
moje koronkowe czarne majtki. Przymykam oczy i mam ochotę ich nie
otwierać. Nie widzę jego twarzy, ale mogę sobie wyobrazić wysoko
i śmiesznymi napisami.
ochotę zapaść się pod ziemię. – Będę dobrym starszym bratem i pozwolę ci
je zabrać, o ile oczywiście dasz radę – dodaje i ani myśli opuścić swojej
ręki.
górą.
Wspinam się na palce, a przed moimi oczami majaczy jego szeroka klatka
serce. Jeszcze nigdy nie staliśmy tak blisko siebie. Ręce mnie bolą, ale
musi wyglądać komicznie, gdy ja tak bardzo się staram, a on stoi bez ruchu.
ręce wokół mojej talii ciasno i zaborczo, jakbym była jego własnością.
upadając. Gdy udaje mi się odzyskać równowagę, on stoi już przy schodach
prowadzących na górę.
– Miałaś rację. Lepiej będzie, jak zrobisz to sama – mówi tak samo
wychodzi.
Otwieram usta jeszcze szerzej i stoję tak kilkanaście sekund. Może się
prania, ale nie mogę się skupić. Gdy przymykam oczy, nadal czuję na
swojej talii silne dłonie, a w moim nosie wciąż wibruje ten intensywny
Ginger
8 grudnia
się niepowodzeniem.
Moje oczy błyszczą się jak dziecku na widok zabawek, gdy podziwiam
– Jedziemy do lekarza.
– Słucham?!
zmęczenie…
samochodu.
Ojciec gdera pod nosem, ale go nie słucham. Tym razem jestem
Po dwóch godzinach wszystko jest już jasne. Tata siedzi obok mnie
zawsze bierze na siebie za dużo, nawet jeśli kiepsko się czuje. Z drugiej
strony rozumiem, że praca stała się dla niego sposobem na radzenie sobie
po stracie mamy.
mu pomoże.
dostrzec coś więcej niż tylko dół jego twarzy, bo w korytarzu jest jasno, ale
w pensjonacie w Yellowstone!
Pomyślałam sobie, że się ucieszysz. Tym bardziej teraz, kiedy twój stan
znalazł.
– Coś się panu stało? – Jason po raz pierwszy zwraca się bezpośrednio
do mojego ojca.
w końcu będziemy mogły poznać się bliżej, podczas gdy Jason i Rock
Rock?
święta są dla mnie ważne, i mam nadzieję, że pamięta, jak bardzo były
– Jak zwykle nie spytałaś mnie o zdanie, ale gdybyś jednak chciała
krępującą ciszę. – Nie po to wlokłem się przez pół kraju do tej zabitej
sytuację.
– Naprawdę trzeba do ciebie mówić dwa razy?! Nie jadę, więc daj mi
spokój.
wzdycha.
konfrontacji ze mną.
tradycje i…
– Może już czas to zmienić? Jesteś już dorosła, on niedługo bierze ślub
i czeka was sporo zmian. Poza tym wspominał mi, że Yellowstone to jego
marzenie, a teraz, kiedy lekarz zalecił mu odpoczynek…
Może mojej mamy już tutaj nie ma, ale święta będą właśnie takie, jakich
ciasteczkami.
Jason.
sądziłam. Chociaż nie miałam okazji zbyt dobrze tego ocenić. Zawsze miał
i widzę, jak rytmicznie napinają się jego bicepsy, gdy unosi trzymane w obu
z Drew.
niedopałki.
uciec, ale wtedy Jason gwałtownie się odwraca, jakby usłyszał moje myśli.
maluje się czysta furia. Wyciąga z uszu słuchawki i rusza w moją stronę,
zwierzyna.
Jasona bez kaptura na głowie. Mam przed oczami jego twarz w całej
sobie wyobrazić, że jeszcze kilka lat temu musiał być uroczym i słodkim
Od linii jego prawego ucha przez brew aż do środka czoła biegnie blizna.
Może to dlatego wiecznie chowa się za kapturem? Wstydzi się jej? Choć
Jason. To byłoby jak igranie z ogniem. Zamiast tego zerkam na jego ciało
znacznie niżej. Wiem, że nie powinnam, ale to silniejsze ode mnie. Naga
klatka piersiowa szybko unosi się i opada. Nie wiem, czy to zmęczenie po
ochotę dotknąć go tuż nad pępkiem i sprawdzić, czy jego mięśnie są tak
twarde, na jakie wyglądają. Mam też ochotę dotknąć go niżej, ale szybko
względem.
Dzieje się ze mną coś dziwnego. Jason patrzy na mnie dokładnie tak,
jak drapieżnik patrzy na ofiarę, tymczasem ja, zamiast brać nogi za pas,
myśleć o ojcu i jego złym stanie zdrowia, a nie marzyć o tym, by ten
Kto jak kto, ale ja zawsze trzymam swoje życie w ryzach. Planuję
Problem w tym, że z Jasonem tak się nie da. Jest poza moją kontrolą.
Wdziera się we mnie, choć nawet jeszcze mnie nie dotknął. Wyobrażam
sobie, jak to jest czuć jego ręce na sobie, mimo że on dopiero co na mnie
spojrzał. Dewastuje mnie, nie kiwnąwszy nawet palcem, a ja nie mogę nic
cholernie dobrze.
nocy. – Biorę się pod boki i wypalam bez zastanowienia. Z chwilą gdy to
Bardzo rozsądnie z mojej strony: jesteśmy tutaj sami, ja nic o nim nie
wiem. No, może poza tym, że jest dziwny i wrogo do mnie nastawiony.
chodzi, ale nie jestem w stanie niczego mu udowodnić. – A teraz, skoro już
upokorzył, tak jak wtedy, gdy wszedł do mojego pokoju po raz pierwszy.
Trzaskam drzwiami jego pokoju najmocniej, jak się da, a potem idę do
pod kołdrę, bo mam ochotę, by ten koszmarny dzień już się skończył.
poczucia bezpieczeństwa.
Jason nic sobie nie robi z tego, że nasi rodzice śpią. I pewnie obrał sobie za
niewiniątka.
z góry.
i staram się nie zwracać uwagi na to, że bezczelnie gapi się na mój dekolt.
wzrasta kilkunastokrotnie.
swojemu tatusiowi?
napływać do nich łzy. Jak mógł powiedzieć coś takiego, wiedząc, że Rock
Może nie powiedział tego specjalnie, ale jest już za późno. Moja broda
drży, pieką mnie oczy i nic nie mogę na to poradzić: łzy płyną ciurkiem.
– Nie, nie, nie, kurwa, tylko nie to! Cookie, nie możesz zacząć mi tu
beczeć. Nie wiem, co się wtedy robi, rozumiesz? Gdy matka płakała,
chusteczki?
Jest beznadziejny. Najgorszy niedoszły przybrany brat na tej planecie.
choć to na nic.
wzdycha, tak jakby dotknięcie mnie było dla niego największą męczarnią.
Żeby zachować godność, próbuję się wycofać, ale to już się dzieje –
Jason wyciąga do mnie swoje silne ręce i chwyta mnie jak szmacianą lalkę,
zawroty głowy. Dokładnie tak jak po kilku kieliszkach martini, tylko teraz
– Nie mam w tym doświadczenia, ale tak to się chyba robi, prawda? –
psychopatę.
Stoimy tak naprzeciw siebie i żadne z nas nic nie mówi. Robi się
Jason nic nie mówi, więc zamykam drzwi jego pokoju i szybko wracam
do siebie. Teraz tym bardziej nie mogę zasnąć, choć odpuścił sobie głośne
Ginger
i porządnie się najeść. Może gdy napełnię brzuch, uda mi się zasnąć?
schowa się w ten sposób przed całym światem? Jason wygląda na równie
zaskoczonego co ja. Nie mam pojęcia, jakim cudem zakradł się tu, nie
mu w oczy.
ojciec chciałby jechać do Yellowstone. Mnie też wiele razy o tym mówił,
ale jednak nie wyobrażam sobie, byśmy zmienili nasze świąteczne plany.
i ciągnie do swojego pokoju. – Wiem, jak to jest, gdy po ciężkim dniu sen
jego pokoju.
– Wyluzuj. Włączę muzykę, zrelaksujesz się, a jak już zrobisz się senna,
towarzystwa, nawet jeśli moją jedyną opcją jest ktoś tak porąbany jak on.
się normalnie oddychać, ale nadal nie ma szans na to, bym zasnęła.
Nie wiem, jakim cudem namówił matkę na to imię, ale stało się, i tak
zostałem Jasonem.
się głośno śmiać. To chore. Kto nazywa swoje dziecko imieniem postaci
z horroru?
w ramię.
– Au! Mówiłem, że nie lubię, jak ktoś mnie dotyka! – jęczy, masując
poczuł.
i zamykam oczy, bo gdy jest tak blisko, moje ciało dziwnie reaguje.
swoje. Jason wybrał wolne, usypiające kawałki. Przy piątym z kolei czuję,
że moje powieki robią się ciężkie. Jednak gdy następny utwór to A real hero
College & Electric Youth, z moich oczu wypływają łzy, choć bardzo staram
wiele.
sobie gorączkowo, choć jakaś część mnie pragnie, by posunął się znacznie
dalej.
przez jakiś czas – mruczy blisko mojego ucha. Przymykam oczy, bo jego
jednocześnie.
Powoli zsuwa ze mnie kołdrę. Czuję, jak jego palce muskają moje
że powinnam.
Jason chociaż raz robi to, czego chcę: jego dłoń sunie dalej, ślizgając się
dziełem przypadku.
Nie znam go. Dopiero niedawno miałam okazję zobaczyć jego twarz
i usłyszeć, jak się śmieje. A jednak pozwalam mu się dotykać, tak jakbym
darzyła go bezgranicznym zaufaniem. Mój umysł nakazuje mi uciekać, ale
ciało pragnie zostać i poddawać się pieszczotom. Moja silna wola słabnie
kieruje się niżej. Nie waha się ani chwili, nie pyta o pozwolenie, tak jakby
Kiedy jego ciepła dłoń wsuwa się pod moje spodenki, przygryzam
dotyku.
– Nie myśl tyle. – Jego głos jest cichy, ale stanowczy. – Tak właśnie
bratem. – Śmieje się cicho i gryzie płatek mojego ucha, nie przestając mnie
dotykać.
Zasysam dolną wargę, kiedy słyszę jego brudne poczucie humoru. Pyta,
czy pocałunek jest odpowiedni, a w tym samym czasie niemal pieprzy mnie
palcami. Jeśli dotąd nie straciłam dla niego głowy, to stanie się to lada
– Nie patrz na mnie tak, jakbyś błagała, bym cię przeleciał. – Brzmi,
Jason wydaje się być człowiekiem, który lubi trzymać każdego w garści
i realizować to, co sobie wcześniej założył. Takim, który nie działa pod
– Nie będę cię pieprzył. Może nie wyglądam na takiego, ale mam
Zaczynam pragnąć jego ust, choć on najwidoczniej nie chce dać mi nawet
piersi zamiera. Nie jest delikatny. Pociera mnie swoimi palcami mocno
– Jesteś dla mnie zakazanym owocem. Nawet nie wiesz, jak chciałbym
cię teraz mieć – dodaje, coraz bardziej sfrustrowany, a jego palce stają się
Nie potrzebuję niczego więcej. Jego słowa i to, jak mnie dotyka,
dla mnie obcy, zakazany i przerażający. Zaczynam wić się pod jego dłonią,
W końcu Jason zabiera ze mnie swoją dłoń i mój oddech się uspokaja.
Obserwuję, jak podnosi się i siada do mnie tyłem na skraju łóżka. Nie
chwilą. Nie ma w nim już nic z pasji i podniecenia. Znów jest moim
serdecznie dosyć.
choć nie sądzę, by po tym, co tu zaszło, zostało jej wiele. Staję na drżących
Nie wiem, jak się zachować. Poziom mojego zażenowania sięga zenitu,
patrząc na mnie ani nie ruszając się z miejsca. Łapię aluzję – daje do
kapeli.
ochotę zapukać do jego drzwi i prosić o powtórkę. Jak tak dalej pójdzie,
jeszcze bardziej niestosownie. Ostatni raz było mi tak mocno wstyd, gdy
z Jasonem. Angel? Pewnie musiałaby wziąć dwa razy więcej valium, które
na mnie z wyrzutem.
z horroru. Informacji jest cała masa, bo jak się okazuje Piątek, trzynastego
w hokejowej masce. Identycznej jak ta, którą mój prawie przybrany brat ma
nienormalne. Jego ojciec jest świrem. Wychodzi na to, że Jason też. Kto
i szeptałam jego imię. Jednak teraz znów jestem tą czystą jak łza Ginger,
Ginger
9 grudnia
JEST RANEK, a mój humor staje się coraz bardziej wisielczy. Podczas
śniadania, na którym Jason oczywiście nie zaszczycił nas swoją obecnością,
mam powiedzieć?!
Ojciec zerka na mnie nerwowo i w końcu zadaje pytanie, którego tak się
obawiałam:
przemyślisz sprawę?
jechać, i tym bardziej mam wyrzuty sumienia, że przeze mnie tego nie
przechodzi w defensywne. Moim celem nie jest już: dać popalić Jasonowi,
ubieranie choinki. Brzmi niepozornie, ale Jason nie wygląda na kogoś, kto
o wszystkich problemach.
nadzieja, Deanie Martinie. Jeśli twój głos nie sprawi, że pewien intrygujący
(a raczej irytujący) osobnik zniknie z mojej głowy, to nic już mi nie pomoże.
śliskie. Zerkam na swój strój z gatunku tych „po domu” – zwykłe legginsy
zająć czymś ręce i głowę. Poza tym znów daje mi się we znaki mój
Mogę też odwrócić się i rozmawiać z nim, jak gdyby nic się wczoraj nie
jakoś zagaić rozmowę. – Odchrząkuje, gdy nie widzi z mojej strony żadnej
reakcji.
Staram się zachować powagę za wszelką cenę, ale nie udaje mi się. Co
lepsze dialogi!
gdy tak jawnie go unikam. Nie stoi już w progu, przeciwnie – jest teraz
bardzo blisko mnie i nadal się gapi. Mimowolnie zerkam na jego dłonie
i przypominam sobie, jakie cuda potrafiły wyczyniać wczoraj z moim
ciałem. Robi mi się gorąco i mam ochotę prosić go, by sobie poszedł,
że nie znoszę, gdy ktoś zaburza moją koncepcję wyglądu choinki i decyduje
za mnie, co i gdzie ma wisieć. Nawet jeśli tym kimś jest ktoś taki jak on.
Moja świąteczna paranoja daje o sobie znać, ale staram się trzymać
palcach, by zawiesić ozdobę na samej górze choinki. Gdy już prawie mi się
spadnę i potłukę sobie tyłek, a potem od razu pozbędę się tych przeklętych
Ostatecznie nie jest mi dane potłuc sobie tyłka, bo Jason mnie łapie.
Obejmuje mnie mocno w talii tak, że moje plecy przyciskają się do jego
chwili poczuć coś twardego… O matko, czy to jest to, o czym myślę?!
do siebie i jego usta lądują na moich. Robi to tak szybko, że nie mam nawet
moim ustom błądzić po swoich, choć przecież mówił, że nie lubi dotyku. To
coś zupełnie innego niż minionej nocy, kiedy co prawda dał mi orgazm, ale
sam trzymał dystans. Dotykał, jednak nie tulił, nie szukał kontaktu, a już na
pewno nie próbował pocałować. A teraz robi to w taki sposób, jakby jego
plan trzymania się ode mnie z daleka diabli wzięli. Jest natarczywy,
straciłabym równowagę.
w poskramianiu Jasona!
chciał trzymać się ode mnie z daleka, ale coś sprawiło, że jednak zapragnął
odkryć, zburzyć mur, który za każdym razem stawia między nami. Nie
dystans.
– Nigdy więcej tego nie rób – mówi powoli i to nie brzmi jak niewinne
– A ty jak byś się czuła, gdybym to ja rozbierał cię bez twojej zgody? –
ironicznie się uśmiecha. – Kręci cię to, prawda? Masz ochotę na powtórkę
tego z wczorajszej nocy. Ale jesteś zbyt ułożona, by się do tego przyznać.
Tym razem jest delikatniejszy i nie spieszy się tak bardzo. Smakuje
moje usta powoli, daje sobie czas na ich poznanie, tak jakby był pewien, że
niesamowicie dobre. Cała moja silna wola, którą miałam przed chwilą,
odchodzi w zapomnienie.
– Nie umiesz kłamać, Ginger. – Uśmiecha się, gdy nasze usta w końcu
się od siebie odrywają. – Będę tak robił za każdym razem, gdy spróbujesz
– Choinkę?
– No tak, uratowałem ją przed tobą. Gdybym cię nie złapał, zgniotłabyś
ją swoim tyłkiem.
tak jakby robił mi wielki zaszczyt swoją obecnością. – Nie zamierzam się
uśmiechem.
Wiem, że mówi to, by znów mnie sprowokować. Sama się sobie dziwię,
Udaję, że jego słowa mnie nie obeszły. Zgrywam silną. Niech myśli, że
to dla mnie taka sama zabawa jak dla niego. Że mam lepsze rzeczy do
świątecznych zakupów.
Jason wygląda, jakby miał ochotę mnie zabić. Może nie przywykł do
szeptu, choć przecież jesteśmy sami. – A co, jeśli ktoś by nas zobaczył? Na
było, gdyby ojciec się dowiedział. Wprawdzie mnie i Jasona nie łączą
więzy krwi, ale sam fakt, że nasi rodzice się pobierają, sprawia, że nie mogę
Nie rozumiem go. Nie nadążam za jego tokiem myślenia. Nie wiem,
kiedy żartuje, kiedy mówi coś z ironią, a kiedy na poważnie. Nie mam
niewyparzony język.
Chcesz znać prawdę? – Staje naprzeciw mnie tak blisko, że czuję bijące od
Patrzę na niego, a moje brwi unoszą się prawie pod linię włosów.
w oczy.
jak dwa miesiące temu twój ojciec miał wyjazd służbowy na tydzień do
z niekrytą satysfakcją.
– Wypili trochę za dużo i wzięli spontaniczny ślub. Rock bał się twojej
w głowie.
niszczy wszystko, odkąd tylko się tutaj zjawił, ale on jest szybszy. Chwyta
mnie pod brodę i muska kciukiem moją dolną wargę. Próbuję mu się
ani krzty litości. Napawa się swoją przewagą. Bezwiednie zaciągam się
pozwoliła swojemu bratu zrobić sobie dobrze, a przed chwilą dwa razy się
pocałować. Czy tego chcesz, czy nie, złamałaś zasady i dobrze wiemy, co
by się stało, gdyby ktoś się o tym dowiedział. – Na jego ustach igra
Przełykam ślinę i próbuję się nie rozpłakać, gdy nadal mnie trzyma
– Przybraną siostrą. Nie łączą nas więzy krwi. Nie zrobiłam nic złego –
wielką szczęśliwą rodzinką. – Jason uśmiecha się szeroko, ale jego oczy
taka idealna, prawda? Takie małe, napalone dziwki jak ty lubią robić
Zaakceptuj to. Jesteś tak samo brudna i zepsuta jak ja – dodaje, po czym
Po akcji z Jasonem i moim atakiem furii muszę trochę ochłonąć. Nigdy nie
w stronę piętra, jakby w obawie, że Jason stoi tam na górze i delektuje się
myślenie nie pomaga – szyderczy głos Jasona zapętla się w mojej głowie
Chociaż od tej pamiętnej akcji minęło kilka godzin, nadal nie ochłonęłam
całkowicie. Gdy Angel i Rock wracają do domu, zachowuję się jak gdyby
robić mu wyrzutów. To, że zataił przede mną wyjazd do Vegas, było nie
Całą resztę dnia spędzam u Ivy pod pretekstem jedzenia kolejnej blachy
wielką fanką słodyczy. Ale przecież nie mogę powiedzieć jej prawdy. Jak
Teraz moją głowę zaprząta ktoś inny i nie ukrywam, nie jestem z tego
zadowolona.
– Jak tam Drew? Wrócicie do siebie? – Ivy zabiera mi sprzed nosa pusty
Powinnam się z nim umówić. Jeśli Jason jest jak tornado, to Drew jest
ostatnio brakuje.
przybranemu bratu.
dzieje się nic… sama nie wiem. Nie ma wielkiego wow, rozumiesz? –
naczytałaś się za dużo romansów? Tak chyba dzieje się z czasem. Dwójka
– Ale nie po roku znajomości. Poza tym między tobą a Riderem nadal
jest wielkie wow. Przecież widzę. – Celuję w nią palcem, a ona się
czerwieni.
Nie potrzebuję jej litości, bo wcale nie mam złamanego serca. I w tym
– Drew jest w porządku. Widzę, że się stara, ale mi ciągle brakuje „tego
Nawet jeśli obu stronom zależy? – Patrzę na nią ostrożnie i mam nadzieję,
kapturem.
zasypiam, a w nocy nikt mnie nie niepokoi. No chyba że o czymś nie wiem.
Rozdział 8
Ginger
10 grudnia
Naprawdę dużo śniegu. A biorąc pod uwagę, że rok temu Boże Narodzenie
niespodzianka.
Dobry humor mnie nie opuszcza, więc wybiegam przed dom w piżamie.
przy tym tyłka. Duże płatki śniegu opadają jakby w zwolnionym tempie na
moją głowę, rzęsy i nos. Wyciągam język, by złapać jeden z nich, po czym
rzucam się do tyłu na świeżą warstwę puchu. Nic sobie nie robię z sąsiada
wysoko brwi. Zaczynam machać rękami i nogami. Może zachowuję się jak
wariatka, ale zrozumie mnie tylko ten, kto kocha święta i śnieg tak samo
marudzić, że mam włożyć kurtkę, bo się przeziębię. Tak mogłoby być. Tak
bezczelnie się do nich pchają. Tak, to na pewno tylko i wyłącznie ich wina.
stoi przy oknie i mnie obserwuje. Jest wczesny ranek. Ja leżę w śniegu
pocałował. Mój świetny humor topi się w mgnieniu oka, zupełnie jak płatek
śniegu na moim nosie. Głupio podnieść się tak po prostu i zwiać do domu.
problem.
– To wszystko przez to twoje niezdrowe odżywianie – Angel dorzuca
– Tato, teraz tym bardziej musisz o siebie dbać. – Patrzę na ojca z troską
przystojny.
poprawi humor. – Mój przybrany brat uśmiecha się czarująco i robi coś,
Wszystkiego i Wszystkich”?
równie zaskoczonego jak ja. Nic nie rozumiem. To Jason: koleś, który nie
ma opcji, aby ktoś taki kochał świąteczne swetry i robił imbirową herbatkę.
nie lubisz imbiru, to mam inne sposoby, by zrobiło ci się cieplej – dodaje na
Kapturku, przebrany w strój babci. Ale ja nie jestem już dzieckiem i nie
złości. Aż mam ochotę coś lub kogoś rozwalić – cedzę przez zaciśnięte
zęby.
a mogę w drodze wyjątku znów pomóc ci się rozluźnić. Tak jak wtedy, gdy
rozglądam się spanikowana, ale ojciec i Angel nawet nie zwracają na nas
uwagi. Szepczą coś między sobą i śmieją się jak para zakochanych
nastolatków.
– Możesz go dotknąć. – Jason przygryza wargę. Wygląda na to, że ma
Ojciec drapie się po głowie i patrzy na mnie tak, jakby coś przeskrobał.
– Chyba nie chcesz spędzić tam świąt, prawda, tato? – Patrzę raz na nią,
brak regularnych badań, zła dieta… – Angel zaczyna wymieniać, ale ojciec
– Kochanie, przestań…
dodaje ze skruchą.
– Jak długo trwa pobyt w Yellowstone? – pytam i sama się sobie dziwię,
wyrzuty sumienia. Doskonale zdaje sobie sprawę, jak ważne jest dla mnie
wiadomość.
właśnie tam.
święta razem, więc rozumiem, że to dla ciebie szok. Możemy zostać i nie
Trzy pary oczu skierowane są wprost na mnie i czuję się jak pod
wszystkiego ot tak.
zachwycona takim obrotem spraw, ale poradzę sobie. Jestem dorosła, mam
nade mną.
Mam ochotę odburknąć: „Nie zrobiłam tego dla ciebie”, ale się
powstrzymuję.
niego z nadzieją.
– Mówiłem już, że nie jadę. Yellowstone to nie moja bajka. Ale droga
– Nie, tak nie może być. Mieliśmy spędzić te święta razem! – Mój
– Sytuacja się zmieniła, chodzi o twoje zdrowie. Może uda nam się
to, co zdążył zrobić przez ten czas, i w jakim jestem stanie, gdy on jest
w pobliżu, to będą bardzo intensywne święta. Nie wiem, czy dam radę je
przetrwać.
kto, ale on jest ostatnią osobą, która martwi się o to, czy jestem
skrępowana.
– To nie jest konieczne, Jason. Nie będziesz wracał przez pół kraju
i spędzał samotnie świat, nie ma mowy. – Ojciec jest dla niego jeszcze
milszy i bardziej wylewny niż pierwszego dnia. – Założę się, że świetnie się
że jest tutaj, a nie w Bostonie, wśród ludzi, którzy mają na niego zły wpływ.
Widzę, jak Angel patrzy na swojego syna ze srogą miną, jakby chciała
Tak jak mówiłem, nie pojadę nigdzie, jeśli tego nie chcesz. – Ojciec patrzy
w kuchni.
Chcę powiedzieć o tym, że Jason dwa razy był w nocy w moim pokoju. To,
przynajmniej na razie.
się ze swoimi rzeczami, ale jakaś silna dłoń chwyta mnie mocno za ramię.
Patrzę na Jasona, który znów jest zdecydowanie zbyt blisko mnie. Jeśli ktoś
się coraz częściej i nad którymi kompletnie nie mam kontroli. Patrzę na
nastrój szybciej, niż Becky zrzucać ciuchy przed swoim nowym obiektem
westchnień.
sex shopu. Zaliczyła każdego, ale nikt nie zaliczył jej. Ta dziewczyna sama
przeklętego kaptura.
– Znasz mnie kilka dni i już masz o mnie tak złe zdanie? Interesujące,
szyderczo, a ja jak zwykle robię się czerwona. Już mam go upomnieć, żeby
Powiedzieć ojcu, jaki jestem niedobry? Prosić, by został, bo się mnie boisz?
Zostanie, pewnie posprzecza się z moją matką i kto wie, może znów źle się
– Kiedy twój ojciec był gdzieś na urlopie poza domem? Kiedy odpoczął
krzywdy i obiecuję nie zrównać tego domu z ziemią, gdy zostaniemy w nim
sami. Wszyscy moi znajomi z Bostonu mają plany. Ojciec siedzi w pace.
Otwieram oczy i patrzę na niego spode łba. Nie wierzę w ani jedno jego
moich emocjach, bo wie, jak bardzo kocham tatę. Ale ma też rację. Gdy
ojciec dowie się o wszystkim, będzie tak przejęty, że zostanie. I pewnie tak
– Nie patrz tak na mnie. Nie jestem pomiotem szatana, chociaż fakt,
mieć święty spokój i nie mam zamiaru wracać teraz do Bostonu. Twój
Trawię w głowie jego słowa. Prędzej czy później i tak czeka nas
będą dobrym treningiem przed tym, co i tak mnie czeka? Poza tym po
poukładane i spokojne.
decyzję. Nie pisnę nawet słówka, byleby tata miał zasłużony odpoczynek
ubzdurałaś.
– Poza tym gdybyś się mnie bała, nie weszłabyś do mojego pokoju, do
zowąd. – Zamówiłam catering, żeby Rock się nie przemęczał. Chciał robić
niemożliwy!
w piżamach. Może Rock Blackwell nie jest zbyt uczuciowy, ale potrafi
sprawić, że ten czas jest prawie tak radosny, jak wtedy, gdy żyła mama.
Wchodzę na górę i chcąc nie chcąc, muszę minąć Jasona, który stoi
tak bym musiała go dotknąć. Gdy moje ramię ociera się o niego, słyszę, jak
z przedszkola, ale moje serce trzepocze jak oszalałe. Nie wierzę, że akurat
imbiru.
Rozdział 9
Ginger
wolne miejsce jest obok Jasona. Po prostu cudownie. Mój przybrany brat
Gapię się na niego stanowczo zbyt długo, ale mam swoje powody. Jeśli
tym nudzi, ale robi dobrą minę do złej gry. Ja mogłabym gadać godzinami
organizacyjnych.
choć mam ochotę nawrzeszczeć na tatę i prosić, by mnie nie zostawiał. Już
z nadzieją, a ja znów czuję wielki ciężar na swojej piersi. – Nie chcę, byś
– Mówiłam już. Nie mam nic przeciwko temu, byś pojechał. W końcu
odpoczniesz, tak jak kazali lekarze. Natomiast ja nigdzie się stąd nie
uważny wzrok Jasona, jakby pilnował, bym nie palnęła żadnego głupstwa.
i patrzy na swojego syna tak, jakby wcale nie pytała go o zdanie, tylko
wydawała mu polecenie.
– Świetnie. – Ojciec oddycha z ulgą. – Nawet nie wiesz, ile to dla mnie
papierem.
wcześniej.
– Ale my nic dla was jeszcze nie mamy, prawda, Ginger? – Mój
luksusowej marki, musiał kosztował więcej niż cała moja garderoba. Gdy
wiem, że to od ojca.
– Mam nadzieję, że dobrze zaopiekujesz się Ginger, gdy nas nie będzie.
Musisz zacząć zachowywać się jak starszy brat. – Angel żartobliwie zwraca
się do swojego syna, ale mam wrażenie, że mówi o wiele bardziej serio, niż
– Możesz być spokojna, mamo. Dobrze się nią zajmę. – Jason rzuca jej
jest jak wykuta z kamienia. Nadal na mnie nie patrzy, dziękuje matce za
głowę.
mnie zdenerwuje”.
pewno chętnie pozna okolicę – mówi beztroskim tonem ojciec, ale patrzy
Dlaczego oni wszyscy dają mu się tak łatwo podejść? I dlaczego jego
Jego palce pieszczą moją skórę i przesuwają się wyżej w stronę uda.
sukienkę.
Zrzucam jego rękę, ale po chwili ona ponownie ląduje na mojej nodze.
znudzonego. Jakby całe życie nie robił nic innego, tylko obmacywał
– Nie rób scen. Inaczej zaraz wszystko się wyda. Chyba nie chcesz, by
przełknąć, kiedy Jason mnie dotyka. Powiem więcej – mam zamiar wypić
kobietą, która lubi być w centrum uwagi i kraść całe show. Pod tym
Nie mam pojęcia, co planuje, ale wiem jedno: nasze definicje zwrotu
„wesołe święta” bardzo się od siebie różnią. Jego dłoń podjeżdża wyżej
niego mój ojciec, nie mając pojęcia, co ukochany pasierb właśnie wyprawia
jego zawartość. Wiercę się na krześle, ale przy stole jest strasznie mało
się przybrany brat do przybranej siostry. Jego dłonie pod stołem wyprawiają
Wiem, że jego uśmiech nie jest szczery, bo nawet nie sięga oczu. Jest
raczej obietnicą czegoś mrocznego, czegoś, nad czym z pewnością nie będę
je rozchylam. Nie powinnam tego robić, ale pokusa jest silniejsza. To jakiś
moimi udami, muszę zagryźć wargę, by nie jęknąć. Czuję się podle, bo to,
z pożądania.
i omal nie roztapiam się na krześle, gdy gorący oddech owiewa moją szyję.
spełnić jego prośbę. Moje uda nadal mrowią w miejscach, które niedawno
Dzięki ci, losie, za catering i pudding! Inaczej kto wie, jak by się to
skończyło!
wszystkie rodzinne spotkania też były dla mnie śmiertelnie nudne. – Angel
na górę, nie patrząc na Jasona, choć i tak wiem, że śledzi mnie wzrokiem.
Niestety rozmowa telefoniczna z Ivy, nawet udawana, nie może trwać
przybrany brat więcej nie próbował na mnie swoich sztuczek. O dziwo przy
– Jason jest już u siebie. Mówiłam, dla was młodych te rodzinne kolacje
puddingu.
wziął sobie do serca rady lekarzy i nie trzyma diety. Postanawiam dać mu
fory do końca roku, ale potem nie ma zmiłuj, dopilnuję, by zaczął się
zdrowo odżywiać.
– Nie obraź się, skarbie, ale my też już idziemy do siebie. – Przeciąga
na lotnisko.
brata i co gorsza wracać z nim autem, a potem spędzić całe święta sam na
sam w tym domu, skręca mnie w żołądku. Uśmiecham się blado, życzę im
11 grudnia
W nocy nie mogę spać. Każdy szelest sprawia, że zrywam się z łóżka
Gdy schodzę na dół, wszyscy miotają się jak szaleni. Angel próbuje
Teraz marzę tylko o tym, by stać się filmowym Kevinem. Niech Angel,
nie istnieje. Nie mogę tak po prostu spojrzeć mu w oczy. Nie po tym, co
synu?!
swojej nieobecności?!
Jestem zazdrosna o ojca jak małe dziecko. Ale przede wszystkim jestem
wściekła, że Rock Blackwell jest taki naiwny. Czy on naprawdę nie widzi,
Gdy mój przybrany brat idzie do samochodu, a jego matka ładuje się na
na mnie tym swoim smutnym wzrokiem. Nie lubię tego spojrzenia. O wiele
bardziej wolę, gdy jego oczy są uśmiechnięte. – Masz prawo być na mnie
zaniepokojoną minę. – Gdyby nie to, że Angel opłaciła wszystko z góry, nie
– Wszystko okej, tato. Nie przejmuj się – mówię powoli, nie odrywając
To niedorzeczne. Jason nie musi robić nic, by mieć nade mną władzę.
niespokojnym wzrokiem.
– Nie martw się, tato. Po prostu baw się dobrze. Jestem już duża i dam
przepada.
Gdy ostatni raz ściskam tatę, mam ochotę ryczeć na całe lotnisko. To
najmniej pół roku. Może to przez to, że nigdy nie wyjeżdżał bez nas?
tego pewna.
Droga powrotna mija spokojnie. Mój przybrany brat nie robi nic
niestosownego, jakby to, co zaszło między nami wczoraj, nigdy się nie
rodziców.
już wieczór, a Jason nadal nie rozniósł domu w pył, nie puścił głośnej
muzyki ani nie biegał za mną z maczetą. Najwyższa pora zejść na dół
wymykanie się na potajemną randkę z Drew przez okno, tak by ojciec nic
Trzęsą mi się ręce i nie mam pojęcia, jak w takim stanie dotrwam do
Nowego Roku. Może Angel nie wzięła ze sobą swojego valium? To byłoby
Kończę nalewać sok do szklanki, gdy słyszę jakiś szelest. W progu staje
Za późno. Robisz to, odkąd przekroczyłeś próg tego domu. A teraz twoja
spotykają. Żadne z nas nie chce odpuścić pierwsze, więc po prostu gapimy
– Nie patrz tak na mnie – udaje mi się w końcu wykrztusić. Mój głos
jest dziwnie zachrypnięty. Jego oczy połyskują jak kruszony lód. Są tak
– Jak?
z jego uścisku.
– Wolę coś bardziej pikantnego. Dania bez wyrazu mnie nie interesują –
Kolejne upokorzenie. Każde jego słowo jest jak bolesny cios w brzuch.
Nie czekam na żadną ciętą ripostę czy ironiczny uśmiech z jego strony.
Mój przybrany brat chyba zrozumiał aluzję, bo przez resztę wieczoru daje
świąteczną playlistę. Mam tam takie hity jak A Holly Jolly Christmas, All
podniesiony głos. Miałam tego nie robić, ale pokusa jest silniejsza:
z niepewności, bo nie mam pojęcia, z kim rozmawia Jason. Potem robię coś
To było ryzykowne. Mógł mnie zauważyć albo nagle otworzyć drzwi. Ale
było warto: znam jego sekret. Utrzymuje kontakt ze swoim ojcem, choć
na dół. Dopiero wtedy wysuwam nos zza drzwi i szybko pędzę pod
dwa razy. Zamiast zasnąć, gapię się w sufit i pocieram dłonią nadgarstek.
Kilka godzin później uprawiam seks, ale twarz mojego partnera jest
ręce. Może za pomocą dotyku uda mi się poznać, kim jest mój tajemniczy
kochanek?
sobą parę złowrogo błyszczących oczu. Jason leży na boku, tuż obok mnie
pasuje.
wyświadczył mi ostatnio.
Bezwiednie oblizuję usta, gdy widzę jego lśniące, rozchylone wargi tuż
pocałunkiem. Powinnam się bać. Zamiast tego myślę o tym, jak by to było
by cię nie usłyszał. – Jego głos jest zarazem przerażający i spokojny, nie
mam pojęcia, czy mi grozi, czy raczej składa obietnicę. – Mam w sobie
Nie spuszcza ze mnie wzroku, podczas gdy jego dłoń zaczyna sunąć
warstwą idealnej córeczki tatusia kryje się napalona suka. Czeka, aż sama
ucha i czuję, jak jego ciepłe, wilgotne usta przesuwają się delikatnie po linii
mojej szczęki. Jego dłoń gładzi mój brzuch, a potem palcem wskazującym
– Czy to oznacza „nie”? – Jason przysuwa się jeszcze bliżej, tak, że jego
piżamy.
Nagle on odsuwa się ode mnie, a ja boleśnie odczuwam brak jego ciała
przy moim. Daje mi wybór. Mogę wstać i wyjść albo to jemu kazać się
niego oczekuję.
mojego pępka w dół. Wstrzymuję oddech, gdy jego dłoń wślizguje się pod
Mam to gdzieś. Jeśli będę musiała błagać, zrobię to. Tracę przy nim
zmysły. Potrzebuję jego palców, tak jak narkoman potrzebuje działki. Bez
– Nie zasłużyłaś – mówi powoli i jest tak blisko, że czuję jego gorący
Jego słowa są jak kubeł zimnej wody. Znów mnie omamił, a potem
Mówiąc to, gwałtownie odsuwa się ode mnie i podnosi tak, że całe moje
łóżko trzeszczy. Obserwuję, jak idzie w stronę drzwi. Choć moje ciało błaga
go, by wrócił, mój umysł pragnie tylko tego, by dał mi święty spokój.
Jason sprawia, że moje serce i mózg stapiają się w jedno, a potem robi
pozbierać. Zupełnie jakby zaszył się w mojej głowie, oplótł swoją siecią
ciepłych ust i chłodnych oczu. Nic z tego. Jest w moich ustach, które
przypominają sobie smak jego ust. Jest w moich uszach, które ciągle słyszą
jego głos. I jest w moich dłoniach, które pamiętają dotyk jego szorstkiej
skóry. Nie da się go zmyć pod prysznicem, zetrzeć, wyszorować. Jason jest
Ginger
12 grudnia
Nic na to nie poradzę – gdy się stresuję, to albo piekę pierniczki, albo idę na
zakupy. A biorąc pod uwagę, że przez tego panoszącego się w moim domu
wydawanie gotówki.
sumienia.
mogę uwierzyć, że ani ja, ani on nie zauważyliśmy, że to, co jest między
Skoro jesteś taka mądra, to czemu mu tego nie powiesz?! – głos w mojej
niezręczności.
związek. Teraz sama już nie wiem, czy mam ochotę w ogóle próbować. Ale
sobie w myślach, że jestem słaba. Dziś w nocy znów dałam się omamić
Nie skreślam go. Po prostu chcę poznać jego punkt widzenia, a potem
Na dworze jest już ciemno, a śnieg chyba obrał sobie za cel przykryć
Cieszę się, że zobaczę Drew, choć to może być nasze ostatnie spotkanie.
Wiem, że przy nim będę mogła złapać oddech, który wstrzymuję zawsze,
I jeśli on też zechce spróbować, może znów będzie dobrze między nami.
temu kupiłam nowy. Nie zostawiłam też włączonych świateł czy radia, więc
po mnie przyjedzie. Niestety oznajmia mi, że wypił trochę za dużo i ani on,
ani jego kumple, którzy oczywiście pili razem z nim, nie są w stanie mi
Jestem zła, choć przecież to nie jego wina. Skąd mógł wiedzieć, że moje
umówił się ze mną? Mam nadzieję, że gdy zjawię się przed jego domem,
podskakuję przerażona.
– Nie chce odpalić. Nie wiem, co się stało, ale jestem uziemiona –
porsche 911.
mnie, że znów zachowuje się jak przykładny starszy brat. Nie takiego go
go udusić.
wozu. Nie muszę na niego patrzeć: jestem pewna, że jest teraz bardzo
z siebie zadowolony.
– Gdzie cię podrzucić? Do tej twojej koleżanki, jak jej tam było, Ivy? –
samochodowego. Jeśli nie wiesz, gdzie to jest, będę cię kierować – bąkam
pokonać pieszo, ale znając Jasona, pewnie i tak obserwowałby, dokąd idę.
Jason zaraz każe mi wysiadać, ale nic takiego się nie dzieje.
spokojnym tonem bez cienia emocji. Jestem zaskoczona tym, jak gładko
poszło.
z kim się pieprzysz i co robisz. Dobierał się do ciebie, bo miał taki kaprys,
handlowe. Dopiero teraz dociera do mnie, że coś jest nie tak. Jason
Po chwili jesteśmy za miastem. Ulica nie jest już tak dobrze oświetlona,
że to nie przypadek.
Cisza.
wykrojonych ust…
– Nie wiem, o co chodzi, ale masz mnie zawieźć do Drew albo chociaż
A co, jeśli wiezie mnie nad jezioro Crystal Lake? A co, jeśli mój
mknie słabo oświetloną drogą. Mijane drzewa rozmazują się przed moimi
oczami. Nie chcę płakać i nie chcę się bać. Nienawidzę okazywać słabości.
To najgorsze, co może być. No, może poza śmiercią z rąk jakiegoś
psychopaty.
– Wyskakuj.
się głos.
samochód i otwiera drzwi od strony pasażera. Nie widzę jego oczu, ale jego
ustronne.
naprzeciw mnie i nic nie robi. Nie mam pojęcia, gdzie jesteśmy i jak stąd
wrócić. Opieram się plecami o bok auta i rękawem ocieram mokre od łez
policzki. Jeśli Jason myśli, że się mnie pozbędzie, to musi to zrobić sam. Ja
Opuszczam głowę i wpatruję się w swoje buty, gdy słyszę, jak rusza
w moją stronę. Śnieg skrzypi pod jego stopami, a mój oddech przyspiesza
wzrok. Obserwuję, jak z jego ust wylatują kłębuszki pary, a jego klatka
piersiowa szybko unosi się i opada. Nie mam pojęcia, co chce ze mną
mówi, opierając jedną rękę o dach samochodu, tuż nad moją głową. –
Byłego chłopaka.
twój tyłek w tej obcisłej kiecce – warczy, uderzając dłonią o dach auta, aż
podskakuję ze strachu. – Jak myślisz, jak się czułem, gdy całą drogę
– Nie robiłam tego specjalnie! Wpadłam na ciebie raz, gdy zbyt ostro
pikantnego. Dania bez wyrazu mnie nie interesują” – cytuję jego słowa
Jakim prawem ktoś taki jak on chce decydować, czy i kiedy spotkam się
z Drew?!
mocno w garść cały pukiel i pociąga tak, że muszę się przysunąć do niego
dotknąłem twojej gładkiej, mokrej cipki, nie mogę przestać myśleć o tym,
obserwuję, jak śpisz, a potem muszę sobie zwalić, bo inaczej nie zasnę?
Głęboko wciągam powietrze, kiedy słyszę jego wyznanie. Jest zły,
Choć dookoła nas sypie śnieg i jest zimno, ja czuję się tak, jakbym była
pocałować.
Jak on to robi? Jakich zaklęć używa, że pragnę go, choć jeszcze przed
a nie jego.
spotkać się z Drew, być może ratować nasz związek, ale tak naprawdę
myślami byłabym cały czas przy Jasonie. Mój były chłopak jest dla mnie
taksówkę. – Mówiąc to, odsuwa się ode mnie, jakby dawał mi wybór.
samochodu. Teraz jestem jak zapędzona w kozi róg zwierzyna, jak ofiara
zwierzęcy pomruk.
– Jak?
z sokiem.
Znów nie jest delikatny. Pieści mnie mocno, a jego palce są szybkie
centymetr mojego ciała. Chcę poczuć jego gorące, grzeszne usta na sobie.
jęk. Zjeżdża dłonią na moje nagie udo, gdzie kończy się krawędź
gdyby nigdy nic uśmiecha się do mnie bezczelnie, wyciąga dłoń z miseczki
do ucha. Nie przestaje pieścić mnie drugą dłonią. Inny mężczyzna dostałby
tylko jeszcze bardziej mnie nakręca. Mam ochotę jęczeć z rozkoszy, ale nie
Jason pochyla się do mnie, skubiąc płatek mojego ucha i szepcząc tak, by
Desperacko pragnę poczuć w końcu jego usta na swoich, ale jak widać on
miejsc – zwraca się do mojego ojca Jason i czuję, jak jego usta rozciągają
się w uśmiechu tuż przy moim uchu. – Jesteś bardzo niegrzeczna, Ginger.
śmiech, zanurza swoje palce jeszcze głębiej we mnie, pompuje nimi coraz
że rozmawia.
niego i wgryzam się w jego ramię, by uciszyć swoje jęki. Czuję, że zaraz
chichot.
– Pierniczki? Myślałem, że jesteście na tym wzgórzu. No nic, jutro
całuje mnie, a raczej miażdży swoje usta moimi z taką siłą, że uderzam
masuje mój pulsujący guziczek tak, że rozkosz prawie zwala mnie z nóg.
Jego usta są miękkie, ale natarczywe. Całuje mnie zachłannie, jakby chciał
cudownie smakuje. Jego penis ociera się o mnie rytmicznie i dzieli nas
bierze swoje palce do ust i mocno ssie. Dobrze, że dookoła nas jest ciemno,
głosem. – Nigdy się nie przytulam, a tym bardziej nie całuję, a odkąd tu
jestem… ty… – Milknie i tylko kręci głową. – Nie licz, że to się jeszcze
kiedyś powtórzy – dodaje, po czym odsuwa się ode mnie, chowając ręce do
głośno.
Jason zaczyna się śmiać i to jest jak muzyka dla moich uszu. Jednak po
chwili robi się poważny i naciąga kaptur na głowę tak, że jego twarz jest
w połowie ukryta w jego cieniu. Zachowuje się jak wtedy, kiedy byliśmy
zrobił.
wracać.
Bez słowa zapinam pas i ruszamy w stronę miasta. Żadne z nas nic nie
sytuacji. Nie mam pojęcia, czy Jason odstawi mnie do domu, czy jednak
podrzuci do niego. Sądząc po tym, jaki jest zaborczy, obstawiam tylko
pierwszą możliwość.
W głębi duszy jestem napaloną suką, która marzy tylko o tym, by przybrany
pewnego dnia to się skończy? Albo ktoś nas nakryje, albo mu się znudzę.
On wyjdzie z tego bagna, otrzepie się i ruszy dalej. Ja się w nim utopię.
Drew znam od dawna, jego od kilku dni. Bawi się mną i skłamałabym,
mówiąc, że to mnie nie kręci. Ale Jason jest zakazany i wkładanie rąk
Kręcę głową i dziwię się sama sobie, że nadal się waham. Nic nie
mówię, tylko poprawiam sukienkę i wysiadam z auta. Gdy jestem już przy
Ginger
staje mój były chłopak we własnej osobie. Leniwie uśmiecha się na mój
widok i już wiem, co to za rodzaj uśmiechu – nosi tytuł „Wypiłem pięć piw
oczy.
– Dawno cię nie widziałem, mała. – Brad, jeden z jego kumpli, ubrany
z nadzieją na Drew, który stanął za moim fotelem, ale on śmieje się razem
z nimi.
zadowolonego.
– Ale ty jesteś sto razy lepsza od niej, słowo. – Brad przymilnie się do
mnie uśmiecha, jakby chciał ratować sytuację. Zaciskam usta w wąską linię
przybranym bratem, sama nie jesteś święta. – Znajomy głos w mojej głowie
i byśmy pogadali.
drzwi.
Patrzę w jego ciepłe, brązowe oczy i czuję ścisk w krtani. Spóźniłam się
nie z powodu zepsutego auta. Gdyby Jason zawiózł mnie od razu do celu,
wszystko byłoby dobrze. Ale zamiast tego ja się z nim zabawiałam, a teraz
wilgotnymi ustami.
Krzywię się, bo śmierdzi od niego alkoholem. Przymykam oczy
i staram się poczuć coś przyjemnego. Mój kark jest bardzo wrażliwy
i zawsze uwielbiałam, gdy pieścił te okolice. Tym razem nie czuję jednak
Pieką mnie oczy, bo nie chcę, by to tak się skończyło. Pragnę poczuć
ogień i znów patrzeć na Drew tak, jak kiedyś. Chcę, by było jak dawniej.
Chcę o nim myśleć w ciągu dnia, a nie tylko gdy napisze do mnie esemesa.
tonem.
zetrzeć dłonią ślad po jego ustach. Jest na tyle trzeźwy, że zamawia dla
w którym wsiadam do taryfy, czuję, jakby ktoś zdjął z mojej piersi wielki
ciężar. Muszę z tym skończyć. Im dłużej będę zwodzić Drew, tym gorzej
Ostrożnie idę w stronę domu i czuję się jak intruz, choć przecież mam
prawo tu być. Głośna muzyka i ostry zapach piwa uderzają we mnie, gdy
otwieram drzwi. Staram się kroczyć po cichu, ale potykam się o skrzynkę
studiu tatuażu. Wiem, jacy są świetni w tym, co robią, ale wiem też, że
dziurawe dżinsy. Ich ręce i szyje zdobią tatuaże. Dwaj z nich wydają mi się
Tylko taka dziewczyna potrafi poskromić kogoś takiego jak mój przybrany
brat.
jedną ręką niedbale ją obejmuje, tak jakby od dawna była jego własnością,
salonie.
którego zdążyłam już wcześniej poznać, patrzy na mnie jak głodny wilk na
owieczkę.
Jeff, który dzisiejszego wieczoru prawie się nie odzywa, śmieje się,
śmieje się z Jasona, który wygląda, jakby zabrakło mu słów. Eva chichocze
i chowa twarz w zagłębieniu jego szyi, a ja mam ochotę wydrapać jej oczy.
– Nieźle, stary! Mówiłeś, że ma fioła na punkcie porządku i dostanie
że jest taka gorąca. – Chłopak, którego do tej pory nie znałam, parska
śmiechem, a ja kątem oka widzę, jak Jason zaciska mocno dłoń na szyjce
butelki. Nagle nie jestem już zła o to, że zaprosił tutaj ich wszystkich. Mam
nad stołem, tak by wszyscy, łącznie z moim bratem, mogli zobaczyć mój
dekolt.
podrywa się i podaje mi butelkę. Jason też mnie obserwuje, a gdy nasze
w jego głowie.
z kumplami. Szczerze mówiąc, nie podoba mi się to. Ale co miałam zrobić?
goleniu. Może nie jestem mistrzynią flirtu, może nie powinnam tego robić
ze względu na Drew, ale mam ochotę komuś się podobać, tak po prostu.
Jason, niby od niechcenia, ale jego spojrzenie jest bardzo natarczywe. Stoi
– Nie mam ochoty na popcorn. Zrób sam, jeśli chcesz. Poza tym mam
kolanie. Nie mam pojęcia, kiedy i jak się tam znalazła, wiem tylko, że
słów, ale widzę, że Jason nas obserwuje. Jego spojrzenie prawie wypala
Muse staje w mojej obronie, a jego dłoń z kolana przenosi się na moje udo.
wzrokiem. Eva coś mówi, ale on jej nie słucha. Szybkim krokiem
nie mam wyboru i muszę wstać. Ledwo udaje mi się odstawić piwo na stół,
mnie na kuchenne szafki i staje przede mną. Dokładnie tak jak wcześniej,
najlepsza linia obrony. – To znaczy, nie wiem, co masz na myśli, ale nie
robię nic złego. To mój dom, więc skoro twoi znajomi chcą, bym z wami
została, to…
wyminąć, ale znów popycha mnie lekko do tyłu. Nawet jeśli stara się być
humoru!
– A jak myślisz, co robimy, gdy się spotykamy? Rozwiązujemy
podwiozłeś mnie pod jego dom. Sam kazałeś mi do niego iść. I jeszcze
powiedziałeś, że kiedy będę obciągać jego fiuta, to i tak będę myśleć tylko
Jason uderza pięścią w szafkę nad moją głową. Słyszę brzdęk naczyń
u twojej nogi jak wierny pies? Podczas gdy ty trzymasz na kolanach inną
dla ciebie jedyna atrakcja w tym nudnym mieście. Znajdź sobie inną
mówię coraz szybciej i czuję, jak krew napływa do moich policzków. Chcę
i patrzy na mnie tak, jakby mnie nienawidził. Jest trochę podobny do mnie:
coś sobie zaplanował, a teraz jakiś element jego planu wymyka mu się spod
kontroli.
A teraz coś się zepsuło. Wkradł się błąd, którego nie przewidział.
Przykro mi, Jason. Nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem. Też
– Jeśli znów mnie tkniesz albo zjawisz się w nocy w moim pokoju, nie
będę się zastanawiać. – Odwracam się w jego stronę i mówię głośno. Mam
rodzicom. Nie będziesz już mieć na mnie haka, bo wszystko i tak się wyda.
znów gadką o tym, że mój tata jest chory i nie powinnam go denerwować.
Ale koniec z tym. Kiedy wszyscy dowiedzą się, co tu ze mną robisz, wyślą
– Może i nie, ale to małe miasteczko. Ludzie kochają plotki. Dla nich
swojemu ojcu?
Mam zamiar mu przerwać, ale nie daje mi dojść do słowa.
emocjach. Ale tym razem mówię poważnie, Jason. – Zniżam głos do szeptu
zranić. Ale ja jestem niemal pewna, że kłamie. Potrzebuje mnie tak samo
mocno, jak ja jego. Uzależniliśmy się od siebie wzajemnie, ale on jest zbyt
wcale mnie nie obeszło. Nadal stoję do niego tyłem. Nie zaszczycę go
gdy tylko kiwnie palcem. Ale żadna z nich nie jest mną. Zakazanym
buntownikiem. Zupełnie tak jak ja: z zewnątrz jestem dobra i czysta, nie
można mi nic zarzucić. Nigdy się nie upijam, nie łamię przepisów i nie
a ja jestem wtedy tak niesamowicie szczęśliwa i wolna. Przy nim czuję się
może głośno przekląć i pokazać wszystkim język. Jestem jak zdziczały kot,
zabawką.
Nie mam zamiaru robić tego, czego on chce. A wiem, że marzy tylko o tym,
Jason
13 grudnia
ostatnią osobą, która została przy nim, gdy wdepnął w to całe gówno
i poszedł siedzieć.
Ale ja nie jestem jak moja matka. Ja jestem lojalny. Nawet kiedy zbieram
od niego cięgi, zawsze pamiętam, ile dla mnie zrobił i czego mnie nauczył.
Przecież, kurwa, robię, co mogę! Choroba Rocka, szpital, a potem ten ich
jego zdaniem ONA owija mnie sobie wokół palca? Brednie! Co też jego
ludzie takiego zobaczyli? Jak podwożę ją autem jej ojca czy może jak
pieprzę palcami na leśnej drodze? Cokolwiek to było, świadczy tylko
Nie rozumiem, jak ojciec może nie ufać mi, po tym wszystkim, co dla
i głuchy na wszystko dookoła, gdy się w niej zatraca. A wtedy staje się
łatwym celem. Znajdź sobie jedną czy dwie do pieprzenia. Nie takie, które
sprawiają, że pocą ci się dłonie i masz ochotę zrywać dla nich kwiaty
Pierdolony hipokryta! Sam latał za matką jak pies, dopóki wszystko nie
genialnemu planowi jest także środkiem do celu. Ojciec nie może zabraniać
mi jej urabiać, bo tylko wtedy będzie widział efekty moich działań. Musi
Gdy robię krok do przodu, ona robi dwa w tył. W dodatku przez mój
„Ta dziewczyna cię mami, synu. Moi ludzie mówią, że wygląda jak
anioł, ale takie są najgorsze. Spójrz tylko na swoją matkę. Jeśli tracisz przy
niej kontrolę, wyjdź i ochłoń. Albo przyznaj przede mną, że nie podołasz”.
jest właśnie taka. Wierzy w miłość, zwycięstwo dobra nad złem i inne tego
typu pierdoły. Cholera, kto ją tam wie? Może nadal wierzy w Świętego
Mikołaja?
A może to nie wina jej rodziców? Może Ginger po prostu taka jest? Nie
poznała zła tego świata, więc jej ślepa wiara w szczęśliwe zakończenia
śniadanie.
Kurwa, a może właśnie to mnie w niej kręci? To, że jest czysta jak łza,
nie wiedział.
Ginger odczuwa jakąś chorą satysfakcję, gdy robi kolejną listę. Jakby
sam fakt, że zapisze coś na papierze, miał być dla niej substytutem tych
wdzięczna.
butach, wszyscy moi kumple wlepili w nią swoje oczy. Powinienem urwać
Muse’owi łapę za to, że miał czelność jej dotknąć. Nie jest moja. Nawet jej
nie chcę. Ale nie mogę znieść, gdy ktoś dotyka jej dokładnie tak, jak ja
chciałbym to robić, i gdy ktoś patrzy na nią tak, jak tylko ja mogę na nią
patrzeć.
Potrafi być bezczelna. Szybko się ode mnie uczy. Umie wodzić na
z niej ziółko.
wie tylko jednego – o to mi właśnie chodzi. Ale nie chcę, by wydało się za
szybko. Jeszcze trochę. Może mojemu ojcu się spieszy, ale ja mam ochotę
jeszcze chwilę się z nią pobawić. Coś mi się chyba należy za to, że
których nigdy nie pragnąłem. To dziwne. Znam siebie. Nie lubię, gdy ktoś
potwierdzającym tę regułę.
Gdy kładzie dłonie na moim ciele, nie czuję dyskomfortu. Tylko jej
czuję, że mam nad tym kontrolę. Ginger może to robić, kiedy jej się żywnie
podoba, a ja nie mam nic przeciwko. Jej dłonie są jak szklanka alkoholu po
Cały dzień krążę po domu niczym sęp ze związanym dziobem. Mam ochotę
na moją zdobycz, ale wiem, że nie powinienem jej mieć. Nie chcę, by
wygadała się swojemu staremu. Jeszcze nie teraz. Zabroniła mi się do siebie
mleka. Poza tym, że czuję się cięższy, to nic nie dało. Nadal jestem jak na
mogę jej tknąć. To jak najgorsze tortury. Gorsze nawet od tych, które
Gdy zamykam oczy, widzę jej twarz. Zagryza wargę i notuje coś
piegi.
i słychać odgłos lejącej się wody. Dlaczego ona bierze prysznic w samo
południe?!
schodami. A jeśli coś jej się stało? Może zemdlała albo coś w tym stylu.
sprawdzić.
Nagle słyszę coś jakby cichutkie nucenie. Oddycham z ulgą. Nic jej nie
otwarte.
– Nie jesteś tak ostrożna, jak sądziłem – mruczę pod nosem, bardzo
żelu pod prysznic, od którego kręci mi się w głowie. Tak właśnie pachnie
Ginger zawsze, gdy ją mijam. Znajomy aromat sprawia, że mój fiut ożywa.
zasunięta. A potem…
Dotykałem jej już kilkukrotnie, ale wtedy zawsze była ubrana. Moje dłonie
poznały krzywizny jej ciała i krągłości, ale mogłem tylko wyobrażać sobie,
Chłonę jej widok, tak jakby to miała być ostatnia rzecz, którą będzie
dane mi zobaczyć w życiu. Patrzę na jej biodra, które mają w sobie coś
aż prosi się o klapsy. Jej jasna, gładka skóra lśni od wody. Przesuwam
seksowne dołeczki Wenus w dole jej pleców. Wąska talia jest stworzona do
tego, by objąć ją ciasno dłońmi i nigdy więcej nie wypuszczać. Mokre
włosy ciężko opadają na jej plecy. Mam ochotę owinąć je sobie dookoła
i do samego końca.
zamiast sobie iść, zerkam przez wąską szparę, którą zostawiłem, nie
Widzę jej piękną, mokrą od wody twarz bez śladu makijażu. Duże oczy
dokładnie na wprost mnie. Dotykałem ich, ale nigdy nie było mi dane ich
Powinienem odwrócić się i odejść, ale nie potrafię. Widok jej ciała sprawia,
że jestem jak wmurowany w podłogę. Nawet jeśli teraz niespodziewanie
wróciliby nasi rodzice, to pewnie nie byłbym w stanie się stąd ruszyć.
i namydla ramiona. Ale po chwili coś się zmienia: nie dotyka już swojego
ciała w sposób, w jaki robi się to podczas mycia. Jej ruchy stają się bardziej
powolne i zmysłowe. Znów sięga po żel i nie mam pojęcia dlaczego, ale
tym razem wybiera mój. Zaciąga się jego zapachem, a potem namydla obie
jej dłonie, które wykonują wolne, okrężne ruchy, a potem pieszczą sutki.
Niech ona mi tego, kurwa, nie robi. Nie teraz, kiedy zakazała mi się do
przedstawienie.
Widzę, jak szczypie swoje brodawki, które pod wpływem tej pieszczoty
robią się jeszcze bardziej sterczące. Zamieram, kiedy powoli oblizuje usta
a potem opiera się plecami o kafelki i kieruje strumień wody między uda.
Rozsuwa lekko nogi tak, że mam doskonały widok na jej gładką kobiecość.
słuchawki prysznicowej i zaczyna się o nią ocierać. Jej mokra cipka ślizga
się po gładkim metalu w przód i w tył, a sterczące piersi lekko przy tym
mnie za wiele. Penis pulsuje w mojej dłoni, choć staram się go nie pocierać.
Jej piersi szybko unoszą się i opadają. Ponownie sięga po mój żel pod
obejmuje penisa tak mocno, że aż boli. Widzę, jak Ginger przyspiesza, więc
robię to samo. Mam wrażenie, że moje serce odbija się o żebra w jakimś
mięśnie napinają się, jestem już tak cholernie blisko. Ginger zresztą też.
w transie.
prysznicowej. Widzę, jak targają nią spazmy, jak zaciska uda wokół swojej
Prawie zwala mnie z nóg. Czuję drżenie i potężną falę orgazmu. Staję się
ślepy i głuchy na wszystko dookoła, bo moją głowę wypełnia tylko jej głos
w każdej chwili. Nie patrzę na nią, nie mam pojęcia, co teraz robi. Po cichu
dzieciak, który coś przeskrobał i boi się, że będzie musiał ponieść tego
konsekwencje.
Rozdział 13
Ginger
14 grudnia
impulsu to nie jest dobry pomysł. I jak zwykle, gdy nadchodzi grudzień,
formalnie jest pod opieką Jasona, ale przecież nie będę go pytać o zdanie.
jej po powrocie.
Zniecierpliwiona ściągam szybko kurtkę, bo strasznie się zgrzałam.
A jednak jest tam i sądząc po tym, ile alkoholu zostało w butelce, jest
już pijany. Patrzę na jego długie nogi, które bezczelnie oparł na stole
stary western.
bierze górę. Staję w progu salonu i spoglądam na zegar. Dziesiąta rano. Kto
normalny pije o tak wczesnej porze? W tym momencie Jason obraca się,
do czego nawiązuje.
Mam na sobie zwykły czerwony sweter i dżinsy, ale czuję się tak, jakbym
niemiłego, ale nie chcę kłócić się z kimś, kto jest pijany.
pseudofilozoficzne brednie?!
– Jego adwokat się wycofał. Nie chce już prowadzić tej sprawy. A to
swoją grubą skórę i w końcu pokazał się takim, jakim jest naprawdę. To
dlatego nigdy się nie upija? Bo boi się, że ludzie zobaczą w nim
Nie wiem, jak mam się zachować. Nie chcę zostawiać go samego
– Jaki on jest? Skoro tak ci na nim zależy, musi być dobrym ojcem,
w czym gustuję.
Jason się śmieje. To ponury dźwięk i nie taki śmiech Jasona kocham.
– Lepiej dla ciebie, żebyś wiedziała jak najmniej – mówi i znów chowa
dobrym ojcem. Nie bywał zbyt wiele w domu, a kiedy już przychodził,
którego co roku razem z Ivy zawozimy zabawki na święta. Jason znów gapi
się w swoją szklankę, ale to, co przed chwilą widziałam, nie mogło być
mylnym wrażeniem.
– Czy on… dotykał cię tak, jak nie powinien? – pytam ostrożnie.
– Co? Nie! – Znów zaczyna się śmiać i tym razem jest to szczery
mnie jak syna, raczej jak… ucznia albo żołnierza. Wiem, to brzmi dziwnie,
ale nie znałem innego wzorca wychowania, więc dla mnie to było
że pragnąłem jego obecności bardziej niż miłości własnej matki czy uwagi
wiecznie nie ma, niż tego, który musi się tobą zajmować i siłą rzeczy
barku.
Obserwuję jego powolne, niedbałe ruchy. Nawet pijany nadal jest
perfekcji.
przestać mówić. A jak widać, z każdą wypitą szklanką coraz bardziej się
Postawił sobie za cel, bym pewnego dnia przejął jego interesy. Pracował
Mam ochotę prosić go, by nalał także i mnie, ale historia, którą
– Mój staruszek, odkąd pamiętam, bał się o swoje życie. Zresztą zostało
każdego dorosłego.
ciało musiało nauczyć się znosić ból, bym w razie tortur nie zdradził zbyt
mówić. Nie chcę więcej tego słuchać. Przypominam sobie ślady na jego
plecach i zastanawiam się, ile miał lat, gdy mu to zrobiono. Czy był jeszcze
dzieckiem?
ojca gołymi rękami. Kochała mnie i chciała chronić. Nadal tak jest. Jednak
ja potrzebowałem mentora, kogoś, kto sprawi, że poczuję się coś wart, a nie
osoby, która karmi mój umysł Kubusiem Puchatkiem. Dlatego to była nasza
– Kobiety mówią o mnie raczej: „dupek, który chce tylko zaliczyć”, ale
moment, gdy ten ktoś wbije ci nóż w plecy. – Nagle milknie i przygląda mi
się spod zmrużonych powiek. Jakby rozważał, czy powinnam usłyszeć to,
życie to ciągła walka, ale to tak nie działa – rzucam oschle. – Nie doszukuj
się zagrożenia tam, gdzie go nie ma. Przecież drugi człowiek może być
że jego ojciec się myli. Że świat jest zupełnie inaczej urządzony. On jednak
częstuje alkoholem.
– Jakim cudem twój ojciec cię kocha, skoro od dziecka odsuwa cię od
– Może tego właśnie chcę? Nauczył mnie tego wszystkiego, ale nadal
mam wolną wolę. Pasuje mi takie życie. Bez tego całego emocjonalnego
– Nie jestem głupi. Wiem, że mną dyrygował. W końcu sam uczył mnie
manipulacji. Dobrze wiem, jak to działa. – W jego oczach szaleje furia, ale
chwili, ale nie chciałem. Jestem lojalny. To mój ojciec, który dał mi o wiele
więcej, niż ojcowie dają swoim dzieciom. Zrobił ze mnie mężczyznę.
Uśmiecha się z wyższością, jakby czuł się lepszy od innych. – Nie bądź
mnie przeraża. Jest uwięziony przez własnego ojca, choć to więzienie bez
krat. Może je opuścić w każdej chwili, ale nie chce. Gdyby musiał
wybierać, zawsze wybrałby jego. Nie swoją matkę, nie dziewczynę, której
na nim zależy.
Nie można pokochać kogoś, kto oddał się w całości komuś innemu. Nie
można być z kimś, kto nie jest w stanie dać ci chociaż cząstki siebie na
wyłączność, prawda?
było z nim wszystko w porządku, to coś między nami nie miałoby prawa
się udać.
chciał ode mnie czegoś i nie mógł tego mieć. – Jesteś taką osobą, która
wojnie to zawsze ten zły, a ofiara nigdy niczemu nie zawiniła. Nieważne, że
dobrzy ludzie mają masę złych cech, a dranie mogą być w głębi serca
ludzcy. To dla ciebie dysonans poznawczy. Nie przyjmujesz tego do
brednie.
– Ale to tak nie działa. Mogę być dla ciebie dobry i zły jednocześnie.
rozgryzł.
się zniszczyć. Ty, bo to jedyny znany ci sposób na życie. Gdy nie masz
egzotycznym okazem.
się tak poczuć choć na moment. Gdy wykreślam z listy wykonane zadanie,
czuję satysfakcję i jestem szczęśliwa. Gdy wykonuję swoją codzienną
rutynę, czuję spokój. To mój sposób na życie, ale wcale nie gorszy od
innych.
się Boże, mafiosa – odgryzam się. On kręci tylko głową i śmieje się: lekko
dzięki temu będziesz górą. Błąd. – Robi pauzę i przygląda mi się jak
matki? To wszystko się dzieje, Ginger. Więc nie mów mi, że świat jest
– Jesteś tym typem kobiety, przed którym on mnie ostrzegał. Tą, której
nie wolno dotykać… Która nie powinna dotykać mnie… – Muska mój
policzek palcami, a ja, choć jestem przerażona, nie potrafię się odsunąć.
wiary.
Nie mogę złapać tchu, bo czuję jego twardą klatkę piersiową na swojej.
stanika.
Odchylam głowę do tyłu, bo jego dotyk jest tak cholernie dobry. Wiercę
się niespokojnie pod jego ciałem i czuję, jak napiera na moje udo twardy
i gotowy.
mojego obojczyka.
Nie mogę uwierzyć w to, co właśnie się dzieje. Jason chce mieć mnie
w swojej sypialni. A ja chcę się tam znaleźć. Problem w tym, że jest pijany
i jest duża szansa, że za kilka godzin oboje będziemy tego żałować. Jego
manipulator.
– To nie jest dobry pomysł… – jęczę, gdy jego usta skubią moją dolną
wargę.
Nie przestaje, tylko próbuje odpiąć guzik moich dżinsów. Chcę
język dotyka mojego. Mam ochotę mu ulec, ale jakieś resztki rozsądku
Głośno oddycha i patrzy na mnie zupełnie inaczej niż przed chwilą. Jeśli
kilka sekund temu mnie pragnął, teraz już tylko mnie nienawidzi.
– Jesteś tak samo popierdolona jak ja! – warczy w moją stronę i wstaje
przyjdziesz pod drzwi mojego pokoju i będziesz błagać, bym cię dotknął.
rzecz twojemu ojcu się udała, to trzeba przyznać! – krzyczę w jego stronę
wyższych uczuć. Potrafisz tylko zaspokajać swoje żądze, poza tym jesteś
pusty w środku. Może teraz to dla ciebie wygodne, ale przyjdzie taki dzień,
Mam ochotę podejść do niego, wspiąć się na palce i wpić w jego usta,
Mój głos jest coraz bardziej niepewny i cichy. Wiem, że nie wygram
wszystko, stojąc do mnie tyłem. Nie mam pojęcia, czy na poważnie, czy
Ginger
jednym dachem, tym gorsza się staję. Okłamuję wszystkich dookoła – ojca,
kobieta. I wszyscy są ciekawi, kim jest jej tajemniczy syn. Odpowiadam jej
Tak, Ivy. Mój przybrany brat jest przystojny. Jest też egocentrycznym,
czyli załogi Lizard Tattoo, z piękną Evą na czele. Gdy idę w stronę
mięsa. Teraz jednak zajmuje się czymś zupełnie innym: właśnie wyjmuje
butelki z barku mojego ojca. Na brzegu kanapy siedzi Eva i popija piwo.
jeszcze lepiej niż ostatnio. Na szczęście tym razem nie siedzi na kolanach
wcześniej.
znajomy głos i mimowolnie się uśmiecham. Już wiem, kogo zaraz zobaczę.
zabójczego uścisku.
– Byłam zrobić sobie tatuaż, a twój brat przystojniak nagle się pojawił,
– Taa, znam to. W domu też tak się skrada. Jest jak duch – mamroczę
i zerkam ponad jej ramieniem, bo jestem ciekawa, gdzie podziewa się temat
naszej rozmowy.
– Jeśli tak wyglądają duchy, to błagam, niech mój dom nawiedzi kilka
czasu, więc powinnam już przywyknąć do tego, że jej myśli ciągle krążą
opadają kąciki ust, a mężczyznom podnoszą się zupełnie inne rejony ciała.
Właściwie nie łączy nas jakaś wielka przyjaźń, ale lubimy od czasu do
Becky kiedyś kręciła z Drew, ale to stare dzieje. Zresztą ona zalicza
– Hej, nie musisz mi się tłumaczyć – przerywam jej. – Skoro jest tobą
– Coś jest między wami nie tak? – Becky patrzy na mnie z ukosa, a ja
– Dziękuję, Becky, ale będzie lepiej, jak pójdę na górę. Jason chyba nie
wejść sobie na głowę! Przyszłam tutaj dla ciebie, więc nie możesz tak po
niego. Widziałaś, jaki ma tyłek?! Ale jeśli okaże się kutasem, który nie
mam tyle pewności siebie i woli walki, co ona? Życie jest o wiele
łatwiejsze, gdy masz gdzieś, co inni o tobie myślą, a do tego posiadasz cięty
język.
się jak szara mysz. Postanawiam nie patrzeć na Jasona i jak najmniej się
Moja furia sięga zenitu. Żałuję, że nie mam takich mocy jak Carrie
z horroru.
– Nikt. Nie. Może. Tknąć. Choinki. Bez. Mojej. Zgody – mówię powoli
o tej porze śpią. – Ton Jasona jest pełen wyższości. Brzmi jak typowy
w jaki odsyła się kelnera albo odtrąca natarczywą muchę. Zaciskam dłonie
uprzedza.
ciebie patrzy, jesteś nieproszonym wrzodem na jej dupie. Więc nie mów jej,
co ma robić, złamasie!
Jason, słysząc taką wiązankę, krztusi się piwem. Pewnie szanowny „Pan
sytuację.
prosiłam się o brata! Miało cię tu nie być! A ty nagle zjawiasz się
to gdzieś.
Kurwa, Przede Mną, Narody” i w jego słowniku nie ma takiego słowa jak
jedzenia.
– Nie znałem cię od tej strony. – Pochyla się i szepcze mi do ucha tak,
że nikt poza nami tego nie słyszy. – Podobasz mi się taka ostra, Cookie. Już
policzkuję.
– O w mordę…
– Jutro kupisz mi choinkę. Najładniejszą, najbardziej rozłożystą
Jason patrzy na mnie szeroko otwartymi oczami. Jego twarz nie wyraża
jego skórze.
i już po chwili jestem w swoim pokoju. Gdy zamykam drzwi, nadal szybko
i targaną żądzami.
mówię.
radośnie.
w mgnieniu oka. A co, jeśli wie, do czego doszło między mną a Jasonem?
i zastanawiam się, czy ma rację. Nie wiem, w co gra ze mną Jason, ale
jedno jest pewne: dopóki nie znam zasad tej gry, zawsze będę na straconej
pozycji.
Rozdział 15
Ginger
15 grudnia
wraca. Chociaż wiem, że to tylko senne marzenia, nie chcę ich przerywać.
moją szyję. Wyginam plecy w łuk, gdy wsuwa we mnie swoje palce.
szyję, bo choć nie spałam nago, to i tak mam wrażenie, że zobaczył zbyt
wiele. Jeden kącik jego ust unosi się powoli do góry. Znam ten uśmiech. To
ten w stylu: „wiem, co przed chwilą działo się w twojej głowie”. Moje
łóżku sprawia, że czuję coś zupełnie innego niż niechęć. Nadal leżę
miałam sen.
z nich.
będzie miał wyrzuty sumienia i zdecyduje się kupić nowe drzewko. Cieszę
się jak dziecko i jestem podekscytowana, choć oczywiście nie daję tego po
sobie poznać.
Jason…”. Założyłem więc, że tak musi nazywać się twoja choinka ze snów.
Tak więc jedziemy po Jasona – odpowiada, z trudem powstrzymując
zawsze jakiś postęp. Skoro Jason chce sam z siebie zrobić coś dobrego
i wpadłam wprost na nią. – Staram się brzmieć tak, jakbym wcale nie
kłamała.
to wiedzieć – żartuję, choć jeszcze wczoraj byłam pewna, że nie odezwę się
bluzy.
zrozumiałam.
usłyszałam.
wszystkie świąteczne ozdoby. W tym miejscu czuję się tak, jak większość
głównie mój przybrany brat oraz to, że jego tyłek wygląda obłędnie
staruszka. – Nie da sobie wcisnąć byle czego, więc lepiej pokaż nam
– Ma się rozumieć! Mam tutaj kilka cudeniek, ale ostrzegam, nie należą
przecież tylko choinki. Ignoruję go. Skoro wywalił drzewko z salonu, teraz
musi pocierpieć.
w kaszę dmuchać, co? – Stary Ben bierze się pod boki i patrzy na nas
się żeni.
tylko modlę się, by Ben niczego nie zauważył. Oczywiście Jason udaje, że
nic się nie dzieje, i szelmowsko się uśmiecha. Wie, że ostatnie, czego chcę,
jakiś badyl. – Jason macha mu przed oczami kartką, na której widnieje cena
choinki.
komplikuje.
czas się trochę odegrać. – Musi pan wiedzieć, że Jason uwielbia świąteczne
– Poważnie? – Oczy starego Bena robią się wielkie jak spodki. – Bo ja,
szczerze mówiąc, nie znoszę nosić tego okropieństwa. Zmuszam się do tego
mnie.
zniesmaczone spojrzenie.
do rozmowy o choinkach.
dając mu znak, by szykował portfel. Nie patrzę na niego. Nie chcę widzieć
siedzenie. Teraz góruje nade mną, ściąga kaptur z głowy, a jego spojrzenie
nie zapowiada miłej pogawędki. Moje piersi szybko unoszą się i opadają.
Tak dzieje się zawsze, gdy on jest blisko mnie: nie potrafię normalnie
oddychać, zupełnie jakby kradł mi tlen i wysysał ze mnie całą silną wolę.
Zbliża swoją twarz do mojej i oblizuje usta. Znów wygląda tak, jakby
– Tak samo dobrze jak ty wczoraj, gdy potraktowałeś mnie jak naiwną
głębiej w siedzenie.
spokoju. I mam gdzieś, czy ktoś nas tutaj zobaczy. – Jego wargi poruszają
swoje usta.
zjawią się tu kolejni spragnieni choinek klienci. Ktoś może nas zobaczyć,
Ręka Jasona wciska się pod moje plecy, a potem wsuwa pod materiał
i wślizguje się pod wilgotny materiał moich majtek. Wszystko dzieje się tak
szybko, że nie mam czasu nawet rozmyślać o tym, jak bardzo niewłaściwe
się w moje plecy. Jego chłodne palce między moimi udami sprawiają, że
wiję się pod nim z rozkoszy, bo każde tarcie, każdy dotyk zwiększają moje
Gdy tylko o tym myślę, on całuje mnie, a raczej miażdży moje wargi
swoimi, jakby był głodny i nie mógł się mną nasycić. Desperacja połączona
A kiedy dziś przez sen zrobiłaś to samo… To była tylko kwestia czasu. Nie
ostatnie słowa przeradzają się w jęk, gdy czuję, jak jego palce zaczynają
zaspokoił. Czuję, jaki jest twardy i gotowy, gdy ociera się o moje udo.
w naszą stronę i od razu mnie poznaje. Chcąc nie chcąc, muszę uchylić
szybę.
Biorąc pod uwagę to, co przed chwilą robiliśmy, słowa „przybrany brat”
– Żeby pan wiedział. Nie sądziłem, że kupowanie choinki może być tak
Ginger
zawsze: gdy robi jeden krok do przodu i zbliża się do mnie, potem szybko
samochodu.
Tym razem wracam do domu jeszcze przed zmrokiem. Nie chcę, by
dupek mi w tym nie przeszkodzi. Nawet jeśli jego szczęka aż prosi się
Aby zabrać się do tego, jak trzeba, powinnam być wypoczęta, mieć otwarty
Nie mam zamiaru siedzieć bezczynnie w swoim pokoju, więc biorę się
dotyczy właśnie kuchni. Gdy gotuję czy piekę, nie zwracam uwagi na
świąteczną piosenkę, jaką znam. Głos Earthy Kitt jest niczym płynny lukier.
miało być rok temu – chciałam zatańczyć i rozebrać się przed Drew, ale
szuflad po kolei.
Oczywiście, mój brat duch zjawia się zawsze wtedy, gdy akurat robię
coś głupiego. Ciekawe, jak długo tutaj stoi? Bo jeśli widział mój
Ginger szybko podnosi się i masuje miejsce, w które musiała nieźle się
powrotną z farmy Bena, nie jest mi teraz łatwo. Znów będę musiał wziąć
granicy wyczerpania, ale sam jestem sobie winny. Znów popełniłem ten
Dzisiejszego ranka było dokładnie tak samo. Miałem tylko jechać z nią
majtki.
pachnie – mówię, opierając się o futrynę i nadal gapiąc się na jej piersi.
Zupełnie jak moja mama. – Ginger uśmiecha się tak, jakby w jej głowie
pierwszy raz. Nie dość, że dziewczyna, która mnie witała, miała na imię
całej swojej silnej woli, by przejść obok niej obojętnie. A teraz stoi tu
zarąbiste pierniczki.
Tak, pogadajmy o pieczeniu. Może dzięki temu mój fiut w końcu opadnie.
piosenkę. Na koniec oparła się o blat i wypięła w moją stronę swój ponętny
Lepiej wezmę szybko coś do jedzenia i wrócę na górę, inaczej mój fiut
– Dodaj dwa razy więcej imbiru, niż jest w przepisie – pouczam ją, choć
mnie tyłem, pochyla głowę tak, jakby chciała ukryć swoją twarz
ciasteczkowego ludzika.
Gdzie się podziała twoja silna wola, Jason? Tyle lat nauki ojca poszło
mnie.
penisa. Wiem, że z jej strony to był tylko niewinny gest, ale jestem tak
napalony, że każde słowo, które mówi, jest dla mnie jak najlepsza erotyczna
pieszczota.
i prześlizguje się pod moimi ramionami. Teraz to ona stoi przy blacie
i dotyka mnie swoimi pośladkami, a ja jestem tuż za nią i zaraz stracę nad
sobą kontrolę. Albo jest tak zajęta pierniczkami i nie czuje mojego
o mnie myślisz, nie jestem ze stali. Tym bardziej jeśli ocierasz się o mnie
w ten sposób.
korzennych miesza się z zapachem jej skóry. Gryzę ją tak samo, jak dziś
Jej oczy ciskają błyskawice, choć rozchylone usta i twarde sutki zdradzają,
ostateczności.
teraz jej odpuszczę, to się myli. Zabawa dopiero się zaczyna. Pierniczki
Ginger
– JUŻ CI TO MÓWIŁAM, nie jestem zepsutą zabawką, którą można rzucić w kąt,
a potem sobie o niej nagle przypomnieć. Nie będę na twoje zawołanie
mu.
ale w jego oczach czai się wściekłość. – Nie jesteś jedyną dziewczyną
w tym mieście.
Jason patrzy na mnie groźnie, ale nie boję się go. Mam nad nim władzę,
i kości. Takim, który ma swoje potrzeby. Takim, który lubi, gdy ktoś ssie
mnie. A ja jestem dla ciebie czymś więcej niż tylko źródłem zaspokojenia.
mnie coś więcej niż pożądanie. Jednak teraz muszę zagrać swoimi
Może nie potrafię manipulować ludźmi, tak jak jego ojciec, może nie
coś jest dla niego niedostępne, tym bardziej tego chce. A ja jestem jego
zakazanym owocem.
Mogłabym pokazać ci, jak to robię. Ale przecież tatuś ci nie pozwala –
dodaję, robiąc smutną minę, i przelotnie dotykam jego ramienia. – Będziesz
przekleństwa, wijąc się w orgazmie. Skoro mnie nie chcesz, będę musiała
poradzić sobie sama. Potrafię o siebie zadbać, wiesz? Dotykać się w taki
sposób, że robię się mokra z podniecenia. Zresztą już się o tym raz
Z bliska widzę, jak z trudem nad sobą panuje. Jego oczy to czysty
grymas.
wiemy, że nie minie kilka dni, a będziesz błagała mnie, bym włożył
pieprzył mnie od tyłu tak mocno, że nie mogłam złapać tchu – kontynuuję,
znosząc ciężar jego spojrzenia. Sunę powoli swoją dłonią między piersiami
przez pępek coraz niżej. Moje palce znikają pod materiałem spodenek, a ja
odchylam głowę do tyłu i przymykam oczy. – Nie jesteś wyjątkowy, Jason.
Widzisz, jak świetnie radzę sobie sama? – Dotykam się, ponownie na niego
linie nad przepaścią. Uwielbiam, gdy traci nad sobą kontrolę i choć na
wybiera mnie zamiast niego. Nawet jeśli trwa to tylko kilka upojnych
minut.
Becky pikantna?
do siebie z desperacją.
bicie serca.
przed chwilą powiedziałaś, już ich nie mam, rozumiesz? – warczy, łapiąc
mnie za tyłek i unosząc tak, że oplatam go nogami. – Jeszcze będziesz
– Już nie mogę się doczekać. – Dyszę, gdy sadza mnie na kuchennym
blacie.
W powietrze wzbijają się kłęby mąki. Jason wkłada do ust moje palce,
przeklęte ciuchy.
przytłumione, ale doskonale widzę jego wyrzeźbione ciało. Gdy pochyla się
– Odwróć się – rozkazuje, łapiąc mnie pod brodę i skubiąc moją dolną
wargę. – Chcę widzieć twój seksowny tyłek, gdy będę cię rozbierał.
Wolałabym gapić się na ten szeroki nagi tors, który mam przed oczami,
chciał delektować się tym momentem. Gdy czuję, że spodenki leżą u moich
Nie zamierzam się wstydzić. Robię coś, czego zupełnie bym się po
klapsa w tyłek.
zaproponować to Drew.
– Zostań tak. Chcę na ciebie patrzeć – mruczy i odsuwa się ode mnie.
Słyszę, jak zsuwa z siebie dżinsy. Po chwili czuję jego twardego członka
wiedzieć.
Kiwam głową, bo nie jestem w stanie wydusić z siebie słowa. Słyszę,
i całkowicie mu ufam.
cicho się śmieje. Kiedy wsuwa się we mnie ostrożnie, dosłownie na kilka
nabijam się na niego tak, że zanurza się we mnie prawie cały. Chwytam
jeszcze więcej.
się w moje ramię, a pchnięcia jego bioder stają się głębsze. Jęczę z aprobatą
Pragnę czuć Jasona całą sobą. Chcę, by pieprzył mnie tak mocno, by na
należała tylko do niego. By mnie oznaczył tak, by nikt inny nie miał odwagi
mnie tknąć.
Gdy Jason porusza się we mnie, ścianki mojej cipki stawiają słodki
opór, ale ja chcę więcej i więcej. Zatracam się w nim, zataczam kółka
zęby kąsają mój kark i to zbyt wiele doznań, bym wytrzymała długo.
i jednocześnie podniecające.
Mam wrażenie, że zaczyna tracić nad sobą kontrolę, bo jego ruchy stają
się gwałtowniejsze. Nasze jęki łączą się ze sobą, a jego palce gorączkowo
Krzyczę jego imię, a potem wiję się z rozkoszy tak mocno, że musi
nigdy nie przeżyłam nic tak intensywnego. Oddycham szybko, a moje nogi
drżą. Jason nie przestaje mnie pieprzyć i nie zwalnia tempa. Pieści
delikatnie ustami moją szyję, ale niżej jego ruchy są coraz bardziej brutalne
i władcze.
plecach jego łomoczące serce i gorący, szybki oddech, który drażni moją
przy tym leniwie moje ramię. Czuje się spełniona i pusta jednocześnie.
większa.
żądze, do których nawet nie chciałam przyznać się przed samą sobą. Zna
Po chwili odsuwa się ode mnie tak, że mogę w końcu się odwrócić i na
Wszystko było o wiele prostsze, gdy stałam do niego tyłem, a on poił moje
chłodne oczy, boję się, że będzie jak zwykle – ubierze się, stworzy dystans
i pragnieniami. Poznał moje ciało dokładnie, przyglądał się mu, rządził nim
lekko od siebie. Jestem zawiedziona, ale nie mogę dać tego po sobie
poznać.
– Jeff robi świetne tatuaże, ale kojarzenie faktów nie jest jego mocną
świata jestem tylko jego przybraną siostrą, a z siostrami z zasady nie chadza
się na imprezy. Czy to zawsze tak będzie wyglądać? Będziemy się ukrywać
i wychodzi z kuchni. Krzywię się. Tak samo niedbale żegnał się ze mną
Drew, gdy umawiał się do baru z kumplami. Zupełnie jakby odstawił mnie
na boczny tor.
– Baw się dobrze, Jason – mówię na tyle cicho, że pewnie nawet mnie
Nie mogę zasnąć. Moje ciało doskonale pamięta dotyk Jasona i wszystkie
przybrany brat, to nie moja sprawa, bo nawet jeśli coś między nami zaczyna
Nasz związek, o ile można to tak nazwać, jest skazany na rozwijanie się
nic. Dokładnie tak teraz robię. Tkwi we mnie jakaś naiwna wiara w to „coś”
między mną a nim. Problem w tym, że nie jestem już dzieckiem. Doskonale
było? Bo przecież nie łączą nas więzy krwi. Ludzkie gadanie w końcu
do mnie, jaką jestem kretynką. Jedyną osobą, którą kocha Jason, jest jego
ojciec. Wraz z nowym rokiem mój przybrany brat wyjedzie, a gdy znów się
przybranego brata, który jest gdzieś tam i dobrze się bawi. I pewnie nie ma
wyścigach. Mam zamiar iść, choć nie jestem pewna, czy to dobry pomysł.
wtedy, kiedy ma ochotę się zabawić, a potem znika albo traktuje mnie jak
powietrze.
naprawę. Kładę się do łóżka i czuję, że czeka mnie kolejna bezsenna noc.
Rozdział 18
Ginger
16 grudnia
przechodzą mnie ciarki. Powinnam być wobec niego szczera, ale jestem
absolutna cisza. Ale przecież mój przybrany brat porusza się bezszelestnie,
wiem, że nie wrócił na noc. Mój żołądek skręca się w supeł i to wcale nie
spóźniona.
seksownego jeźdźca.
tak nielegalnego i nie dać się złapać. Kilka razy pytałam o to Drew, ale
jedno – to ona jest dziś „główną atrakcją” wyścigów, nie licząc samych
dostać w twarz.
Drew zjawia się na torze jako ostatni i od razu mnie zauważa. Ściąga
w górę. Nie mam pojęcia, z kim dziś się ściga, o jaką kasę i ile robią
i z zapartym tchem obserwuję wyścig. Nagle czyjaś dłoń zaciska się mocno
na moim ramieniu. Nie muszę nawet oglądać się za siebie. Doskonale wiem
kto to.
– Nie było cię w domu. Szukałem cię – mówi na tyle cicho, by ludzie
w kuchni, co?
mnie na tyle, że nawet nie wiem, czy Drew prowadzi. – A teraz idź sobie.
jak niewinny gest brata wobec siostry. Spinam się na myśl o tym, że ktoś
odsunąć, ale zbyt mocno mnie trzyma. Gdy w końcu mnie puszcza,
Mam przed oczami jego szerokie ramiona. Jest ubrany w bluzę, na którą
Im dłużej się tu ze mną kłócisz, tym więcej zwracasz na nas uwagi. Daję ci
pięć sekund. Albo wyjdziesz stąd po dobroci, albo przerzucę sobie ciebie
przez ramię. I złapię cię przy tym za tyłek, tak żeby wszyscy widzieli, że
nadzieję, że blefuje.
Ostatni raz zerkam na tor i widzę, jak Drew przejeżdża linię mety,
nie robi nic. Nawet nie patrzy w stronę widowni. Ściąga kask i przyjmuje
ale staję do niego tyłem i wpatruję się w ścianę przede mną niczym
– Przecież to dla ciebie tylko zabawa. Wolisz ostre laski, takie jak Eva
wydawało.
prawda, nie byłoby mnie teraz tutaj. – Robi się poważny, a włoski na moich
swoim spojrzeniem. – Udawać, że między nami nic się nie dzieje? Że każde
ten prawdziwy Jason. Ten, którego próbował stłamsić jego ojciec – ludzki,
pełen uczuć. Mój Jason. Jednak wiem, że ta wersja zaraz zniknie i znów
tutaj jesteś.
– Racja, nie mam. Wiem jedynie, że robisz się mokra, gdy tylko na
w bok.
Nawet nie zauważyłam, kiedy znalazł się tak blisko mnie. Nasze buty
– Przestań! Ktoś może nas zobaczyć! – syczę, ale jest już za późno, bo
dłoń Jasona wślizguje się pod moje majtki, a ja głośno wciągam powietrze.
Jason wyciąga powoli dłoń z moich majtek, patrząc mi przy tym w oczy,
mnie. Nie dla Drew – szepcze, a ja zaczynam ssać jego palce i czuję swój
własny smak.
– Hej, szukałem cię. – Zza zarośli wyłania się Drew, nadal ubrany
podle. Drew nie zasłużył na to, co mu robię. Nawet gdyby był najgorszym
się zejdziemy. Nikt nie powinien być tak perfidnie zwodzony. Przysięgam
przybranym bratem na osobności. Jakbym wcale przed chwilą nie ssała jego
palców, czując na nich swój własny smak. I jakby wcale mnie to nie
podniecało.
z Ginger? Mocno zalazła ci już za skórę? Sam mam młodszą siostrę, więc
Obserwuję Jasona. Jego jabłko Adama drga i nie wiem, czy jest zły, czy
– Czyli pierwsze koty za płoty. – Drew patrzy raz na mnie, raz na niego
i chyba czuje się jak nieproszony gość. – Szkoda, Ginger, że nie było cię na
ważą tonę.
– Wybacz, to przeze mnie. Musiałem z nią pogadać. Znów zabrała
wyścig.
– Jasne, już nie mogę się doczekać. Właściwie możemy iść tam od razu,
jeśli nie masz nic przeciwko – mówię coraz szybciej i modlę się, by Jason
Ginger
Nie wiem, czy bardziej cieszy go wygrana, czy wieczór ze mną. Mam
albo sam rozważał, czy ostatecznie nie zakończyć tego, co jest między
nami. Ale Drew ma duszę sportowca, nie lubi przegrywać, a właśnie
być? Nie traktuj tego w kategorii porażki. To był cudowny rok. Po prostu
– Większość ludzi woli udawać, że nie widzi, gdy zbliża się koniec tego
jego dłoni, ale on szybko ją zabiera. Odczuwa porażkę i nadal nie widzi, że
– Wierzę, że zdarza się miłość, która nigdy się nie kończy. Zmienia się,
przechodzi kryzysy, ale jakaś iskra sprawia, że dwoje ludzi patrzy na siebie
wychodzą na trzeźwo.
zamglonymi oczami. – Uważaj tylko na siebie. Nie podoba mi się ten cały
Jason.
nogach. Drew nadal walczy, choć jego walka polega na leżeniu na stole
Mam nadzieję, że Jason jest w swoim pokoju, inaczej jest duża szansa,
światło razi moje zmęczone oczy. Widzę tłum ludzi, w tym kilka znajomych
trochę mnie nie otrzeźwia. Wiem, że powinnam coś zjeść, wtedy pewnie
by przełknąć więcej niż kilka kęsów carbonary. Jednak prędzej umrę, niż
zejdę na parter.
muzyka i śmiechy.
Ten dzień mógłby się zakończyć tym, że leżę w łóżku, odprężam się i w
łóżku. Para oczu błyszczy kilka centymetrów od mojej twarzy. Zaraz potem
czuję ciepłe dłonie i muskularne uda. Odsuwam się jak najdalej na drugi
mnie w garści. Mogę miotać się jak ryba w sieci, ale oboje wiemy, że
zaczyna.
Rozdział 20
Ginger
Moje oczy robią się wielkie jak spodki. Śmie mnie pytać, czy
ruszyć się i uciec jak najdalej od niego, leżę jak kłoda i daję się
Znów jestem zbyt wolna, a on zbyt szybki. Rzuca się na mnie, a gdy
Jason szybko oddycha. Nie puszcza mnie, nie rusza się nawet
o milimetr. Mój puls galopuje, a moje ciało wbija się głębiej w materac, gdy
– I żeby było jasne: ostatniej nocy nie byłem z nikim poza tobą –
mu rację. – To jak? Kto pieprzył cię jako ostatni, Cookie? – pyta ostrym
czuję.
Jeśli nasze wcześniejsze pocałunki były namiętne, to teraz jest sto razy
Nie ma już Drew, nie ma naszych rodziców, nie ma tych wszystkich ludzi
i czuję, jak robi się jeszcze większy. Jason jęczy coś niezrozumiale
i podwija górę mojej piżamy. Jego dłonie zachłannie bawią się moimi
zalotnie, drocząc się z nim, a potem wyplątuję się z jego objęć i kładę się na
szortów i dotyka wrażliwego miejsca. Jego wzrok jest rozpalony i ślizga się
Przesuwam się powoli w dół, nie odrywając się przy tym od jego ciała
oddycha. Wiem, że właśnie o tym marzy. Gdy jednak pochylam się nad nim
bardzo nieposłuszna.
przymyka oczy, jakby nie mógł znieść tego, że moje słowa doprowadzają
go do szaleństwa.
– Zrobimy to po mojemu. W moim tempie. Przyjmiesz go całego, jak
nagrodę – drażni się ze mną, a mnie coraz bardziej podoba się ta gra.
Po chwili klęka nade mną. Jego penis jest wprost nad moimi ustami i to
mój kolejny pierwszy raz, bo nigdy nie robiłam tego w takiej pozycji.
Jason przeklina, patrzy na mnie z pasją i zaczyna się poruszać. Nie mam
nad niczym kontroli – ani nad jego tempem, ani nad głębokością pchnięć.
udami.
nagrodę.
Czuję, jak coś ciepłego wypełnia moje usta. Zlizuję wszystko do ostatniej
kropli i połykam. Jego smak we mnie sprawia, że nie myślę o niczym
i rozluźnia. Jedną dłonią opiera się o ścianę za łóżkiem, drugą nadal trzyma
twarz między moimi udami. Jęczę głośno, gdy czuję na sobie jego gorący,
wilgotny język.
Jego palce potrafią wyczyniać cuda, ale jego usta… to coś nie do
biodrami, ocierając się o jego usta. Jestem już podniecona, po tym jak
chwili moje uda zaczynają drżeć i krzyczę na tyle głośno, że ludzie na dole
mogliby mnie usłyszeć. Mam to gdzieś. Teraz liczę się tylko ja, Jason i to,
co mi daje.
Nie przestaje mnie pieścić, choć nie mogę dłużej znieść tak
Moje serce wali, a milion emocji kotłuje się głowie. Chcę powiedzieć
mu, że jestem jego. Że miał rację – byłam jego od samego początku. Chcę
pocałunku. Jednak nic, co piękne, nie trwa wiecznie. Przerywa nam dźwięk
telefonu.
– Może coś się stało? Nigdy nie dzwoni o tej porze – dodaje, jakby
chciał się przede mną wytłumaczyć. Zaciskam usta i patrzę w bok. Nawet
co przed chwilą zaszło, po czymś ważnym i pięknym, staję się dla niego
rozmowy.
– Nie zrobisz mi tego! Nie, kurwa… Nie tak się umawialiśmy. Nie
Jeśli myślisz, że Will lepiej się nada, to jesteś głupcem! To mnie zawsze
Nie słyszę nic więcej, bo na dole ktoś pogłaśnia muzykę. Nie mam
pojęcia, kim jest Will i co się stało, ale nigdy nie słyszałam takiej rozpaczy
ale jest obojętny. Nie ma w nim nic sprzed kilku chwil: żadnych uczuć,
Rozmowa sprzed chwili obudziła w Jasonie bestię. Boję się o niego. Nie
panuje nad sobą i nie mam pojęcia, co planuje. Słyszę szmer rozmów, głosy
jeśli palnę coś głupiego albo powiem za dużo? To nie jest odpowiedni
Hej, jak tam Yellowstone o tej porze roku? Pewnie świetnie się bawicie.
porze. Nie mam wyjścia: uśmiecham się tak szeroko, że bolą mnie policzki.
Jeśli Angel jest równie dobrą obserwatorką jak ja kiepską aktorką, to już
przepadłam.
żadnych problemów? – Angel zaciska usta i nie jest już tak radosna jak
przed chwilą. – Pomyślałam, że gdyby się coś działo, może nie chciałabyś
o tym mówić przy ojcu, żeby go nie denerwować. Znam swojego syna. Jest
bałaganu.
nie boi się nikogo i niczego, ale prawda ukróciłaby jego zabawy w kotka
przed chwilą zniknął, a ja nie mam pojęcia, co się z nim teraz dzieje. Jednak
coś mnie powstrzymuje. Jakaś część mnie wierzy, że Jason mi ufa, a skoro
prostu ochotę dalej grać według jego zasad i zobaczyć, co z tego wyniknie.
Angel wzdycha, jakby zupełnie nie kupowała mojej śpiewki. – Mój syn jest
zdolny do wielu rzeczy, zupełnie jak jego ojciec. Być może jest dla ciebie
ale widzę, jaki jest zagubiony – mówię pozornie przejętym głosem. – Nie
ma tutaj przyjaciół, jest z dala od rodzinnego miasta i od ojca. Rozumiem
jego bunt, ale nie kryłabym go, gdyby zachowywał się niewłaściwie. Nie
w moim domu. Tata pewnie mówił ci, jakiego mam bzika na punkcie
mrugnięcia okiem.
rozsądna i nie pozwolisz dać sobą sterować, ale Jason potrafi owijać sobie
bardzo podoba.
– Nie chcę się wtrącać, ale nie pomyślałaś, że kontakt z ojcem mógłby
jakim człowiekiem jest Frank i czego uczy naszego syna. Gdy się
zorientowałam, było już za późno. Jason traktuje go jak boga, a każde jego
słowo jak przykazanie, które należy wypełnić. Zrobił wiele złych rzeczy
jednak, że bardzo chce chronić swojego syna. To na pewno nie jest dla niej
łatwa sytuacja.
Frank ciągle gada o jakiejś olbrzymiej kwocie, którą dawno temu przelał na
Jest mi jej szkoda. Być może popełniła błędy, nie zauważyła w porę
tego, co dzieje się z Jasonem, ale z pewnością była dobrą matką i starała
bąkam i chociaż raz mówię jej prawdę. – Nie mam żalu do ojca, teraz
właśnie zamienia się w dużego, twardego grizzly i już nie może się
– Jezu, wybacz, Ginger. Nie powinnaś tego słyszeć. – Angel śmieje się
– Nic się nie stało. Lepiej będę już kończyć, bo tata chyba bardzo się
pod kontrolą. Jasona też – kłamię po raz ostatni, macham jej i wyłączam
Ginger
17 grudnia
PRZEZ WIĘKSZOŚĆ NOCY nie mogę zmrużyć oka. Zasypiam dopiero, gdy
słońce zaczyna wschodzić nad horyzont. Budzę się kilka godzin później
wczorajszego prosecco.
jedenasta. Zrywam się z łóżka i idę prosto do pokoju Jasona. Pukam, ale
z nim dzieje.
Miotam się bez celu między swoim pokojem a jego. Zastanawiam się,
Nie mam pojęcia, skąd wziął mój numer, ale mam nadzieję, że nie
– Chodzi o Jasona. Jesteś jego siostrą… tak jakby – jąka się do telefonu.
z nerwów.
– Nie wiem… to znaczy wiem, gdzie jest, ale nie wiem, czy nic mu nie
domku moich starych. Mówił, że musi wyjechać na kilka dni i pobyć sam.
kiedyś nim Jasonowi. Starym od dawna nie chce się tam jeździć, więc
wpływem alkoholu i Bóg wie czego jeszcze. To nie mogło się dobrze
skończyć.
zgodziłem.
powstrzymam, ale obudziłem się dopiero kilka minut temu, a jego już nie
było.
wszystkim myślę. Z drugiej strony nie jest niczemu winien. Był pijany.
wydarzyło, ale nie wyglądał najlepiej, kiedy ostatni raz go widziałem. Nie
chcę, żeby coś mu się stało, a jeśli puści z dymem chatę moich starych, to
Przez kilka sekund wpatruję się w telefon. W mojej głowie panuje jeden
zasięgnąć rady ojca albo chociaż wypłakać się na ramieniu Ivy, ale wiem,
Jeśli chcę uratować Jasona, muszę milczeć. Tylko wtedy zdobędę jego
zaufanie.
Schodzę do kuchni i wyrabiam ciasto na pierniki. Może w tej sytuacji to
piekarnika.
ich teraz potrzebuje. A mnie dostanie w pakiecie razem z nimi, czy mu się
Przez kolejne pół godziny pakuję swoje rzeczy. Wiem, że droga, którą
widzieć. Gdyby było inaczej, nie uciekałby z domu. Ale jestem jedyną
być tam przy nim. Bez względu na to, jak było i jak będzie między nami.
prywatną przestrzeń.
poczuć jego zapach. Bez Jasona staję się słaba i niepewna. Znów mam
ochotę zaszyć się w swoim pokoju, wziąć kartkę i planować swoje życie,
zamiast działać.
Mój przybrany brat wydobył ze mnie wszystkie ukryte, mroczne
pragnienia, ale sprawił też, że zaczęłam żyć tak, jak chcę, a nie tak, jak
powinnam. Przy nim czułam pasję, chciałam więcej i nie bałam się tego
brać. Teraz znów jestem małą, wystraszoną dziewczynką, która waha się,
czy jechać tam do niego, czy może zostać w domu i udawać, że nic się nie
stało.
ramię, gdy siedział w garażu i strugał z drewna nowy mebel albo robił dla
Płatki śniegu.
Wyglądają jak prawdziwe. Są rozmieszczone niesymetrycznie, na
czternaście, ale są tak niewielkie, że z oddali prawie ich nie widać. Trzeba
i niepowtarzalny.
i delikatny. Wygląda na nowy. Metal jest czysty, bez oznak upływu czasu.
Czytam tekst dwa razy i próbuję odnaleźć ukryte w nim znaczenie. Jeśli
kieszeni i biegnę jak szalona do łazienki. Może się mylę? Może zbyt dużo
sobie wyobrażam?
Czternaście.
Czternaście.
Mam ochotę to wykrzyczeć. To niesamowite. Choć piegi są częścią
końca? Może Jason potrafiłby mnie pokochać? Może roślinka, która rośnie
w piwnicy, jest silniejsza, niż się wszystkim wydaje, i wcale się nie podda?
Nie mam już zbyt wiele czasu. Jeśli chcę dotrzeć na miejsce przed
wcale o to nie prosiłam. A potem odstawił je pod mój dom z samego rana,
gdy jeszcze spałam. Chociaż nie musiał tego robić, bo przecież zerwaliśmy.
antywłamaniowy.
zawiedzionego.
lampkę.
właśnie tutaj. Raczej nie wyjeżdżał z miasta, odkąd się do nas wprowadził.
– Nie, to białe złoto. Na pierwszy rzut oka trudno je odróżnić, ale próba
Mamy łańcuszki w tym stylu i puste medaliony też, ale środek na pewno
nie został zrobiony u nas. Nie zajmujemy się ręczną robotą. Tylko
sprowadzamy i sprzedajemy.
– Mniej więcej.
podrywu. – Poza tym obsługuję na zmianę z szefem. Nie siedzę tutaj bez
przerwy.
nie prowadzi.
tutaj jest i nic się z nim nie dzieje. Nadal nie kumasz, prawda? – Patrzy na
– W takim razie oświeć mnie. Jakim cudem prawdziwy śnieg jest tutaj
maniaka tego typu przedmiotów. Nie dziwi mnie, że pracuje akurat w tym
miejscu.
– Okej, może jestem kretynką, ale błagam cię, mów jaśniej – jęczę, a on
Szkiełka muszą być suche, nie można pochylać się nad nimi zbyt nisko, bo
dać zbyt dużo albo zbyt mało kleju, bo to wszystko zepsuje. Najlepszy efekt
– Skąd tyle wiesz na ten temat? Przecież nie robicie takiej biżuterii –
W każdym razie dwa razy w życiu podjąłem się zrobienia takiego cudeńka
i powiem ci, kosztowało niemało. Musisz wiele znaczyć dla kogoś, kto to
Podaje mi biżuterię.
otoczony gęsto przez sosny, które gną się pod naporem wiatru. Śnieg sypie
coraz mocniej i lada chwila zapadnie zmrok. Jeśli Jasona tutaj nie będzie
albo odprawi mnie z kwitkiem, to nie chcę nawet wiedzieć, jak wrócę po
botki, które mam na sobie i które z całą pewnością nie są ani ocieplane, ani
zabrałam. Nie mam pojęcia, czy Jason jest w środku, ale nie ma już
odwrotu – brnę przez śnieg obładowana jak boy hotelowy. Wolną ręką
siły. Jest mi zimno i staję się zdesperowana. Nie wiem, jak to zrobię, ale
wejdę do tego domu, choćbym miała wybić okno albo wleźć kominem.
Byłam ciekawa, jak zareaguje na mój widok, ale z jego twarzy jak
z siebie kretynkę. – Mam tutaj koc, bo nie wiedziałam, czy w tym domku
działa ogrzewanie. Poprawka: mam nawet dwa koce. Mam pierniczki. Dużo
imbir… – paplam jak nakręcona, bo robię tak zawsze, gdy zżerają mnie
nerwy.
za absolutnie niezbędne.
Jaki niby miałam ważny powód? Jest tylko moim przybranym bratem,
życiu, zranił mnie i zasłużył na miano dupka roku. Albo raczej na miano
dupka stulecia.
kolesia, który ją wystawił? Tak robi tylko albo bardzo naiwna, albo bardzo
trwa tylko ułamek sekundy, potem znów wygląda tak, jakby miał wszystko
gdzieś.
Nic nie odpowiada. Znów gapi się na mnie tym swoim beznamiętnym
Mam wrażenie, że cisza między nami ciągnie się przez długie minuty.
Pewnie chce dać mi do zrozumienia, że nie jestem niczym więcej, jak tylko
chodzącym problemem. Odsuwa się, robiąc mi przejście, i wpatruje się
przysłała?
prostu…
– Jak widzisz, żyję i mam się dobrze – przerywa mi tonem tak ostrym,
problem…
obładowałam.
przypadkiem, a ja się przeliczyłam? Nie można pomóc komuś, kto nie chce
pomocy, prawda?
a mimo to reaguję jak zwykle – pod wpływem jego dotyku roztapiam się
a każde kolejne dobija mnie coraz bardziej. – Nie chcę cię tutaj, jasne? –
jąkam się i czuję się żałośnie. Jakbym na siłę próbowała przekonać go, że
– Tak, jest coś między nami. Jesteśmy na siebie cholernie napaleni, nic
ciebie tworzyłem między nami dystans. Nie chciałem, żebyś zaczęła robić
sobie nadzieję.
Za późno, kretynie.
Kręcę głową z niedowierzaniem. Właściwie niczego nigdy mi nie
Cofam się o kilka kroków i potykam o swoją torbę. Mam ochotę wyjść
tyłku, który zakłóca jego spokój. Zachowuje się tak, jakby cierpiał na jakąś
Odwracam się szybko i idę w stronę drzwi. Nie oglądam się za siebie.
Wiem, że nie pójdzie za mną, bo przecież nie jestem dla niego nikim
drgnie.
z trzaskiem drzwi.
kieruję się na prawo i idę krętą ścieżką między drzewa. Zaczynam biec, ale
z oddali głos.
Gdy w końcu udaje mi się otworzyć oczy, widzę nad sobą anioła. Bardzo
mojego czoła.
nieźle.
– Jakim cudem dożyłaś swoich lat, skoro nie masz w sobie za grosz
Jason szybko odsuwa się ode mnie, jakby pocałunek, który złożył na moim
– Zadziwiająco dużo mówisz jak na osobę, która przed chwilą otarła się
Jakim cudem mój przybrany brat, który jest okrutny, bezduszny i tak
Podnoszę się ponownie i pokój nie wiruje już tak mocno, jak przed
w niebie, tylko w siedzibie szatana, który najpierw mnie nie chciał, a teraz
wspaniałomyślnie uratował.
– Przywiozłaś ze sobą jakąś tonę pierników, nie dałbym rady zjeść tego
jak śmiecia. Zupełnie nie obeszło go, że pokonałam dla niego trzy godziny
o tym, by obejmował mnie przez całą wieczność? Nawet jeśli miałby robić
mężczyzna, który jeszcze wczoraj był ze mną tak blisko. – Jak już dojdziesz
jestem przemarznięta.
spakowałam do torby.
swojego pytania.
– Co prawda to nie jest prawdziwy rosół, ale Jeff ma tutaj zapas zupek
w proszku, którego nie zużyje do końca życia – informuje mnie Jason, ale
swoją porcję. Zupa parzy mnie w język i choć normalnie kręciłabym nosem
gdy widzi pierniczki i gdy obserwuje, jak jem rosół. A i jeszcze, gdy stoję
beznamiętnym tonem.
– Jeff ma tutaj tylko jedną sypialnię i jedno łóżko. Musimy jakoś sobie
z tym poradzić – odzywa się, a z jego twarzy znika uśmiech. No tak, znów
w jednej klatce. Niby jest udomowiony, ale to nadal dzikie zwierzę: nigdy
w salonie – mówię, nie kryjąc żalu w swoim głosie, bo nadal czuję się tutaj
jak piąte koło u wozu. Gdybym tylko mogła, wyszłabym stąd i wróciła do
prezent nie może być pozbawiony uczuć. Dlaczego więc tak trudno mu się
do tego przyznać?
– Matka nalegała, bym kupił coś dla ciebie na święta. Ciągle o tym
tani, więc długo się nie zastanawiałem. – Jason staje do mnie przodem
stworzone tylko po to, by mnie zranić. Ale ja się nie dam. Doskonale wiem,
że kłamie.
– Byłam w tym sklepie, Jason. Nie sprzedają takiej biżuterii. Ktoś kupił
prezentu. Nie bądź męcząca – ucina ostro naszą rozmowę i wymija mnie
mnie odtrąciłeś. Kolejnych razów nie będzie. Twój ruch, Jason. Teraz to ty
Ginger
18 grudnia
wspomnienia, przez które jestem teraz tak bardzo napalona. Mam ochotę
Wstaję skoro świt i czuję się wykończona. Nie mam pojęcia, jak
dręczy.
przed nim powoli, usiąść na nim okrakiem i błagać, by wziął mnie tak, jak
tylko zechce. Mogłabym być cała jego. Problem w tym, że on mnie nie
chce.
aromat kawy i mam ochotę wyrwać mu ją z rąk. Nie mam pojęcia, jak
udało mu się w tak krótkim czasie wstać, przebrać się i zrobić coś do picia.
są opuszczone. Mój przybrany brat wpatruje się we mnie, nie ruszając się
Jason nie odpowiada, tylko kiwa głową, wciąż mnie obserwując. Mam
ludzkie oblicze.
– W takim razie będę się zbierać – mówię cicho i mijam go, spuszczając
naraz.
w moją stronę. W jego oczach jest coś jakby skrucha albo może po prostu
Wściekła idę do drzwi. Naciskam klamkę, ale nic się nie dzieje.
puszczają. Nie może ich jednak całkiem otworzyć, a gdy w końcu mu się to
jest biało, a mój samochód jest do połowy zasypany śniegiem. Kiedy udaje
spanikowana na Jasona i widzę, że jest tak samo przerażony jak ja, choć
jakiegokolwiek zasięgu.
o tej porze tędy nie jeździ, więc nie licz na to, że cokolwiek będzie
chińskie zupki! Jezu, a co, jeśli skończy się nam jedzenie?! Zanim nas
– To nie jest śmieszne! Teraz jest dokładnie tak, jak w tych wszystkich
– Jedyną osobą, której powinnaś się teraz bać, jestem ja. – Jason
nas zamarzniętych jak sople lodu. Jason nie powinien być w tak dobrym
humorze: w końcu nie chciał mnie tutaj, a teraz jest na mnie skazany.
A jednak uśmiecha się i jak gdyby nigdy nic wraca do sączenia kawy.
– Po co to robisz?
kokardę.
Nie znam matki Jeffa, ale już ją uwielbiam. Pod łóżkiem znalazłam
wydaje się aż tak straszny. Mogę w końcu zająć czymś głowę i udekorować
– Tak? A niby jaki to jest ten lepszy sposób, co? – Znów się odwracam
odśnieżania, ale tylko po to, by uderzyć nią w jego tępą głowę. Ostatecznie
Gdy przechodzę obok fotela, Jason nagle wyciąga ręce i chwyta mnie
milimetry, a jego wzrok ląduje na moich ustach. Moje serce wali jak
groźnie. – Ty mnie tu nie chcesz, a ja nie chcę ciebie. Sprawa jest jasna,
więc niczego nie komplikuj.
i idzie na górę.
Wieczorem atmosfera robi się coraz bardziej napięta. Jason przemyka obok
mnie bez koszulki i idzie pod prysznic. Gapię się na niego wygłodniałym
– Zużyłem prawie całą ciepłą wodę. Lepiej idź szybko pod prysznic, bo
z łazienki.
prysznicem.
nasz długi wspólny dzień dobiega końca. Mam nadzieję, że jutro zasięg
jak wryta na widok Jasona na łóżku. Leży jak gdyby nigdy nic i czyta
szkoda. Prawie.
i czekam, aż wyjdzie.
Dobry jest. Przejrzał mnie na wylot. Wie, co lubię, i wie, czego się boję.
wyrzeźbione ciało i moja złość jakby trochę maleje. Założę się, że w łóżku
z nim byłoby ciepło. O wiele cieplej, niż gdy śpi się samemu…
groźne spojrzenie.
sobie.
słyszę, jak odkłada książkę, gasi światło i kładzie się grzecznie na swojej
części.
Nie mogę zasnąć. Poza tym jest mi zimno, postanawiam więc zabrać
i udaje mi się wywalczyć większość dla siebie. Owijam się szybko jak
stronę.
zabiera nakrycie.
niego tyłem. Mam gdzieś jego i jego wspaniałą kołdrę. Oby się pod nią
udusił!
Nie wiem czemu, ale po moich policzkach zaczynają ciec łzy. Nie
planowałam tego. Nawet ktoś taki jak ja nie planuje, kiedy ma zamiar się
rozpłakać.
Wszystko miało być zupełnie inaczej. Jason miał się ucieszyć na mój
widok, a potem uprawiać ze mną seks przy kominku. W moich planach nie
domu i całować się namiętnie przy choince, a nie tkwić na odludziu i kłócić
uspokoić.
w myślach.
Nagle Jason przysuwa się do mnie i przywiera całym ciałem do moich
Milczę i rozkoszuję się jego ciepłym oddechem. Kaja się przede mną,
być żadnego przytulania – dodaję, choć jestem wniebowzięta. Nie mam nic
Nie powinnaś być tutaj ze mną. Nie po tym, jak cię zostawiłem
i wyjechałem bez słowa. Nie zasłużyłem na to, byś się o mnie martwiła.
Martwię się o ciebie. – Mój szept prawie przeradza się w jęk, gdy czuję, jak
Jego usta rozciągają się w uśmiechu tuż przy mojej szyi. Nie odtrąca
mnie.
– Przestraszyłem się, gdy zobaczyłem cię tutaj taką obładowaną, chcącą
ktoś chce mi pomagać. Tym bardziej ktoś, kogo zraniłem. Powinnaś mnie
przecież nienawidzić.
nienawidzisz i nie pozwalasz nikomu się do siebie zbliżyć. Będę przy tobie,
– Sama uciekłaś. I nigdy więcej tego nie rób. Nawet nie wiesz, co
sobie.
rzecz, której nie planowałam, właśnie się dzieje. Będzie jeszcze czas na
używanie słów.
piżamą. Po chwili leżę przy nim naga i drżąca, a on przykrywa nas kołdrą
po same szyje.
napalony.
mojej cipki. Wplatam dłonie w jego włosy i wciągam głośno powietrze, gdy
fantazji, której nie dane było mi zrealizować więcej niż raz. On już pieścił
mnie ustami, a ja nie chcę być mu dłużna. Pragnę znów poczuć jego smak.
łapie mój komunikat, bo lubieżnie się uśmiecha i bez słowa sięga po swoje
mnie wzroku, powoli ją zakłada. Gdy jest już gotowy, siadam na nim
mocno i władczo, tak jak lubię. Czuję go w sobie, gdy rozkosznie napiera
piersi. Ujeżdżam go i tym razem to ja mam nad nim władzę. Podnoszę się,
materacu po obu stronach jego ciała. W tej pozycji jego penis drażni moją
Jason przeklina głośno i widzę, że też jest już blisko. Gdy zaczyna
opadam na niego, mokra od potu i przyciskam się do jego torsu. Czuję, jak
głośno bije mu serce tuż przy mojej piersi. Nasze oddechy powoli się
– Nigdy się tobą nie nasycę. – Jason skubie moją dolną wargę zębami. –
Ginger
– POWIESZ COŚ W KOŃCU czy będziesz nadal się tak na mnie gapić? – Silę się
na żartobliwy ton, choć w środku umieram ze strachu. Boję się, że Jason
dotykać. Nigdzie się nie spieszy, nigdzie nie ucieka. Nie protestuje, wręcz
się rozluźnia.
– Wolałbym robić z tobą w nocy inne rzeczy, niż gadać o moim ojcu –
pożądanie.
– Apodyktyczny i wymagający. Perfekcjonista przekonany o własnej
zajebistości i nieomylności.
z imprezy i zniknął.
reprezentował jego interesy lepiej niż ja. – Jason mówi pozornie spokojnym
tonem, ale czuję, jak jego ciało się spina. – Całe moje dzieciństwo
wszystkim latom jesteś tym, kim jesteś – szepczę, całując jego ramię, na
– Nic nie rozumiesz. Nie miałem dzieciństwa takiego jak wszyscy. Nie
jego układ z ojcem był chory, bo wygadał się trochę na ten temat kiedyś po
Angel jest bystrą, wykształconą kobietą. Jeśli dała zamydlić sobie oczy,
to albo bardzo kochała swojego byłego męża, albo ten człowiek naprawdę
zajmuje się jej mąż, nie jest do końca legalne i bezpieczne. Ale wtedy było
interesach, wpadła w szał i postawiła sprawę jasno: jeśli nadal będę z nim
w tajemnicy.
ramionach.
zostać przy niej, zamiast się wyprowadzić. Przecież jestem dorosły, a ojciec
nawet jeśli teraz siedzi w pace, mógłby mnie wesprzeć finansowo. Bez
problemu dałbym radę utrzymać się pod jego skrzydłami, przejąć pieczę
wypiąć się na matkę, iść do uczciwej roboty. Mógłbym mieć za nic jej
groźby i od niej odejść. Ale ona jest sprytna. Dobrze wie, że studia to coś,
głębszy oddech, jakby mówienie na ten temat było dla niego naprawdę
trudne.
niego nikim. Dyplom to żelazny warunek, bym mógł przejąć jego interesy.
byłoby stać na opłacenie moich studiów, łatwiej jest, kiedy to Angel płaci
za wszystko. Ja mam tylko się uczyć przez kolejne kilka lat, być pod jej
na głęboką wodę.
tłumaczy. Musi być jeszcze jakiś powód, dla którego nie wyprowadził się
od swojej matki. Ale nie chcę teraz o tym myśleć. Teraz, kiedy w końcu się
teraz liczy się ta chwila między nami, nasze splecione dłonie i moje usta na
jego ramieniu.
– Dlaczego zmienił zdanie? Dlaczego odsuwa cię od wszystkiego akurat
Zawsze gdy mnie szkolił, było coś nie tak. Ciągle miał jakieś ale: gdy
zmysły za kratami, skoro wybrał akurat jego. – Jason zaciska pięści i widzę,
Nawet jeśli ten człowiek jest psychopatą, to jest też kimś, kogo on
nowiutkim range roverem i uczył swojego syna rzeczy, których uczy się
zrozumieć.
– Gdy dorośliśmy, mieliśmy jakieś piętnaście, może szesnaście lat,
straszny żal. Byłem jego synem, szkolił mnie tyle lat, a jeszcze nigdy nie
znacząca fucha”, to nie chcę nawet pytać, czym tak naprawdę zajmuje się
jego ojciec.
– Will wkręcił się na dobre do ekipy mojego staruszka. Nigdy nie został
dzielnicy, ale był zawsze pod ręką, gdy ojciec miał do załatwienia jakąś
słuchać.
– Ojciec mówił, że Will ma kumpla, który siedzi w tej samej pace co on.
sojusz jest na wagę złota. Jest kurewsko przerażony, bo nigdy wcześniej nie
siedział. Udaje twardziela, ale gdy rozmawia ze mną, słyszę, jak drży mu
udało mu się urobić strażnika, który teraz skacze koło niego jak piesek
prawnika po tym, jak poprzedni się na niego wypiął. Ale teraz to wszystko
Nie powiedział: „nie mogę czy nie chcę”. Powiedział: „nie mam
wszystkim, co Jason dla niego zrobił, po tym jak oddał swoje życie w jego
siadając za nim okrakiem, nie ucieka, tylko chwyta moją dłoń i przykłada
do swoich ust. Ten gest jest bardziej intymny niż wszystkie pocałunki, które
Jason nie zrywa się na równe nogi, nie krzyczy na mnie, że mam go nie
dni temu, gdy się poznaliśmy. Ale od tamtej pory coś się zmieniło. I jakaś
– To nie było znęcanie się, choć tak to pewnie wygląda – mówi cicho. –
Sam się zgodziłem. To była część szkolenia. On nigdy nie zrobił czegoś,
czego nie chciałem.
gotowy dla niego zabić i skoczyć w ogień. Nie mów mi, Jason, że to nie jest
znęcanie się. – Nie wypowiadam swoich myśli na głos, ale w środku cała
gotuję się ze złości. Nie pojmuję, jak można skrzywdzić tak własne dziecko
konkretów. Uczył mnie, jak nie dać się złamać podczas przesłuchania czy
Jason ściska moją dłoń, tak jakby przechodził przez to wszystko w myślach
Ginger?
Nie chcę tego więcej słuchać. Wyobrażam sobie małego Jasona, który
bólem, jak nie dać się złamać. Dzięki niemu jestem silny i potrafię znieść
Przecież to właśnie całe jego życie: ojciec, a potem długo, długo nic. Ja
z klasy. Często namawiali mnie, bym urwał się z lekcji albo poszedł z nimi
ładną, opaloną blondynkę. – Teraz jest piękna, ale za kilkanaście lat jej
uroda przeminie. Nie wyniesie zbyt wiele ze szkoły, bo woli puszczać się
i utrzymywani przez rodziców. Ale ty musisz być zawsze krok przed nimi,
zawsze bardziej dorosły i mądrzejszy. Kiedy za kilka lat ich życie się
skończy, twoje dopiero się zacznie. Oni będą wegetować, ty będziesz spijał
śmietankę”.
Gdy Jason kończy mówić, nie jestem w stanie nic powiedzieć. Jego
staruszek miał rację. Choć tylko po części. Eric ma już dwójkę dzieci, a jest
gdy ten przyjeżdża po nią do pracy. Mój ojciec nie przewidział, że nie
ramię.
wiem – mówi niepewnie i czuję, jak się spina. Zupełnie jakby chciał uciec
przerażający.
wielu pierwszych razów: pierwszy raz pozwala przejąć nad sobą kontrolę
problemach, pierwszy raz nie patrzy na mnie tak, jakbym nie była czymś
bólem daje prawdziwą władzę nad swoim ciałem, swoimi słabościami, ale
symbolizować coś ważnego dla mnie. W końcu miałem go sobie zrobić nad
polubiłem ten tatuaż. Ta maska to przecież ja. Chowam się za nią i nikogo
właśnie mam zamiar dalej robić: dostać się do niego, nawet jeśli to będzie
wymagało czasu i cierpliwości, drążyć powoli drogę do jego serca, tak jak
pochylam się i całuję każdą z jego blizn, jednocześnie kierując swoje dłonie
a gdy zjeżdżam niżej, czuję, jak drży i wydaje z siebie pomruk pożądania.
– Nie chcę żebyś mnie żałowała, Ginger. – Jego słowa przeradzają się
– Nie robię niczego z litości. Robię to, bo chcę, żebyś się ze mną
kochał. Chcę znów poczuć cię głęboko – mruczę i moja dłoń zaczyna
zna moje brudne pragnienia. Nie musimy niczego przed sobą ukrywać.
Pragnę, by zaczął padać śnieg i zasypał nas jeszcze bardziej, by nikt nas
tutaj nie odnalazł przez najbliższe kilka dni. By ten mały górski domek,
Ginger
19 grudnia
mikroskopijna.
Mam gdzieś, że pewnie znów zużyje całą ciepłą wodę. Jestem obolała
czułam się lepiej. Jest cudownie, ale wiem, że mój nastrój szybko
Znów będą nasi rodzice, jego ojciec, ludzie, którzy nie mogą wiedzieć nic
należy do mojego ojca. – To ty jesteś tą małą dziwką, którą mój syn bierze
więc jeśli dowie się, że mam z nim do pogadania, to będzie ze mną gadał.
– Nie masz już nad nim władzy. Skoro uznałeś, że jest za słaby, by
namolną pluskwę.
ode mnie, by klęknąć przed tobą i wyznać ci miłość? Kobiety zawsze mają
– Moi ludzie cię widzieli. Jesteś ładna, ale niczym się nie wyróżniasz.
A jednak mój syn coś w tobie widzi. Coś, przez co zboczył trochę z kursu.
Ale to nie oznacza, że jesteś dla niego kimś wyjątkowym. Gdyby nie to, że
jesteś córką Rocka, pewnie nawet nie zwróciłby na ciebie uwagi. Ale
Kręcę powoli głową, bo nie mam pojęcia, o czym mówi. Nie wiem,
To musi oznaczać, że cały ten czas obserwowali nasz dom, mnie i tatę.
złotko. Jak i cała reszta. Uwierzyłaś, że ktoś taki jak mój syn będzie chciał
wpływem jego słów coś we mnie umiera. Przynajmniej już wiem, po kim
Skąd wie? Skąd ten chory pojeb wie o mnie wszystko? Jakim cudem
Pewni ludzie się o nie upominają, a ja nie czuję się bezpiecznie. Chcę, by
moja była żona i Jason wrócili do domu, bo ich przyjazd do was tylko
wszystko skomplikował.
nad Jasonem i przy okazji nad jego matką? – Ostre słowa wypływają
z moich ust. – Wcale nie chodzi tylko o kasę, co? – pytam złośliwie i sama
– Może masz rację? – mówi, jakby się zastanawiał. – Nie jesteś aż tak
płaczu.
Miał pilnować matki, gdy poszedłem siedzieć. Miał być moimi oczami
w Bostonie samego.
naciągana.
kloszem, z pozoru czysta jak łza, ale w głębi serca marząca tylko o tym, by
byłoby coś: ich dzieci, zamiast bawić się w siostrzyczkę i braciszka, wolą
zabawiać się ze sobą nawzajem. Pewnie zrobiłoby się niezręcznie, a już na
jednak nie zrobiło na nich wrażenia, był jeszcze plan awaryjny. Jason miał
koszmar.
wszystkiego mija się z celem. A mówiąc mi prawdę, robi coś, na czym tak
bardzo mu zależy: niszczy to, co jest między mną a jego synem. Sprawia,
usłyszy od mojego syna, i tak zostanie przy swoim nowym mężu. Co nie
zmienia faktu, że zadaniem Jasona było urabianie cię dalej. Miał zdradzić
wasz sekrecik, jak tylko Rock i Angel wrócą z Yellowstone. Niby wszystko
szło dobrze, ale ja miałem złe przeczucia. Wysłałem kilku swoich ludzi na
przestał racjonalnie myśleć. Ktoś taki nie nadaje się na mojego następcę.
i gdybym nie wiedziała, jakim człowiekiem jest Frank Castell, być może
bym mu współczuła. – Tyle zmarnowanych lat… Szkoda, wielka szkoda.
– Jestem już czysty i cały twój! – słyszę głos Jasona i jego kroki na
zwymiotować.
strach.
słuchawki, ale jego ojciec albo nie ma już ochoty, albo czasu na
– Nie zbliżaj się, Jason! Nie dotykaj mnie – warczę, szybko podnosząc
się z łóżka.
Biorę swoje ubrania, przyciskam je do piersi i wystrzeliwuję z pokoju
jak z procy. Omal nie łamię sobie nóg, zbiegając po drewnianych schodach.
Gdy w końcu wychodzę z łazienki, stoi przede mną i wygląda jak wulkan
Nie wiem, co zrobię, ale nie mam zamiaru spędzić tutaj ani minuty
omotać.
mną.
palca najpierw swoją matkę, potem mojego ojca, a teraz mnie! Twój ojciec
nieźle cię wyszkolił, nie ma co! Mnie też przydałoby się kilka lekcji, bo
jestem naiwna jak diabli! – dodaję i w pośpiechu wkładam kurtkę oraz buty.
wszystko tak szybko i pewnie, jakby to nie był pierwszy raz, kiedy musi się
głosem, a jego brwi zbliżają się do siebie, gdy się nam przygląda. –
mężczyźnie, trzyma nerwy na wodzy i kaja się przed nim. Daje mu to,
jego twarz przemyka uśmiech. – No cóż, sam byłem kiedyś młody. Wiem,
jak to jest, gdy chce się pobyć z dziewczyną sam na sam. – Mruga
porozumiewawczo do Jasona.
Nie wierzę. Po prostu nie wierzę. Naprawdę taka gadka wystarczy, by
– Cieszcie się, że nic wam się nie stało. Na szczęście temperatura jest na
plusie, śnieg znika, a ekipa z pługiem od samego rana zajmuje się drogą.
Gdyby nie to, w życiu bym tu nie dotarł. – Pan Hampton patrzy na
zaśnieżony teren przed domem. – Mam dobre serce, więc pozwolę wam
zostać tu jeszcze jeden dzień, jeśli chcecie. Ale ani chwili dłużej! Jeff
rana wyjedziemy…
kochanie? Co roku o tej porze robimy akcję charytatywną dla dzieci z domu
przychodzi mi z odsieczą.
Mój głos jest słodki jak miód i wiem, że Jason ma ochotę mnie teraz
– Masz rację, młoda damo. Tym bardziej że na drodze nadal jest sporo
śniegu. Jeśli chcesz jechać za mną, bierz, co trzeba, i ruszamy. Mam dzisiaj
Mój przybrany brat wygląda jak oaza spokoju, ale wiem, że to tylko
bronią.
Dociera do mnie jego podniecający zapach. Czuję, jak cały się spina, tak
z powrotem na górę.
Nie oglądam się więcej za siebie i idę do swojego auta. Nie patrzę na
Jasona, słyszę tylko, jak mocno trzaska drzwiami domu, gdy odpalam
silnik.
Wyjeżdżam powoli, trzymając się z tyłu, za ojcem Jeffa i ostatni raz
a potem szybko i boleśnie z nich spadłam. Ten dom mógłby być naszym
małym prywatnym rajem. Moim i Jasona. Ale przecież na ziemi nie istnieją
miejsca pozbawione trosk. Tak samo jak nie istnieją źli ludzie, którzy nagle
wierzyłam.
Rozdział 25
Ginger
20 grudnia
DZIWNIE BYĆ SAMEJ W DOMU. Wszystko wydaje się takie obce i martwe.
Choinka stojąca w salonie nie robi na mnie wrażenia. Dekoracje na
No dobra, ja dyszę. Becky jak zwykle gada jak najęta. Nagle jednak
Przełykam ślinę i nie wiem, jak zareagować. Cieszę się, że jest cały
Cieszę się, że nic ci nie jest czy może: Masz mi coś do powiedzenia po
Nie jest mi jednak dane otworzyć ust, bo nim zdążę to zrobić, Jason
Kręci mi się w głowie, gdy gorące usta Jasona walczą z moimi wargami
i perfidnie to wykorzystał.
oglądam się za siebie. – Idź, idź. Każda by z nim poszła. Zakupy odbierzesz
sprawunków do bagażnika.
Rozdział 26
Ginger
w domu.
i dałam się ponieść magii chwili, ale nawet najlepszy pocałunek nie
„Myślisz, że skoro mój syn pieprzył cię raz czy dwa, to wiesz o nim
mam powiedzieć?!
Gdy dowiedział się, że nasi rodzice wzięli potajemny ślub w Vegas, wpadł
zaufał mi. Po cichu liczyłem, że może nie chodzi tylko o pieniądze, może
nadal czuje coś do matki i chce ją odzyskać. Boże, byłem taki naiwny! –
Jason gorzko się śmieje. – Ojciec zawsze kochał tylko kasę i władzę.
zrobię, będę godny zająć jego miejsce. Dla ciebie to brzmi jak tania gadka
jakiegoś wariata. Dla mnie to były słowa, na które czekałem od wielu lat.
się, że mnie wywalą, ale ojciec nie lubił się powtarzać. Miałem to zrobić
pojawi i gdzie będzie na mnie czekać. Podłożyć się jej było kurewsko
prosto. Resztę historii już znasz: Angel się wściekła i powiedziała, że ojciec
nowy facet twojej matki ma córkę? Czy może dopiero gdy mnie
swoim notatnikiem i robisz listy. Znam taki typ ludzi: wolą planować,
zamiast realizować plany. Żyłaś, ale nigdy tak naprawdę nie zachłysnęłaś
i spontanicznego.
rację. Ale sam też nie jest idealny. Oboje jesteśmy porysowani jak stare
– Czekałem tylko na twój słabszy moment, tak jak wtedy, gdy Rock
gorzej się poczuł. Nie zrozum mnie źle. Naprawdę było mi przykro, kiedy
to się stało. Chciałem cię pocieszyć. Polubiłem twojego ojca, choć przecież
był rywalem mojego. Ale wiedziałem też, że nie odmówisz, gdy cię dotknę.
Nagle dociera do mnie smutna prawda: kocham Jasona, ale on nigdy nie
będzie mój. Sprzedał duszę diabłu, kiedy miał cztery lata, a ten brał go na
kolana i włączał Piątek, trzynastego. Choćbym nie wiem jak się starała, nie
Zaciskam powieki. Nie chcę jego pieprzonej litości. Nie po tym, jak
początku było oczywiste. Jeśli odpuszczę, jego ojciec wygra. Może Jason
znów będzie próbował postawić między nami mur, bo tak został nauczony,
ale to wszystko zaszło już za daleko. Nie zapomnę tego, co nas połączyło,
jego ust i dłoni na moim ciele. Nawet jeśli z początku to była dla niego
tylko droga do celu, wiem, że między nami wydarzyło się coś ważnego.
– Może jestem idiotką, ale myślę, że między nami nie chodzi tylko
w życiu.
widzę, że dzwoni Ivy. Pewnie się martwi, bo nie dawałam znaku życia. Po
gdy rozmawiam.
Rozłączam się i jak zwykle karcę w myślach za to, że nie potrafię być
asertywna.
wygląda na zaskoczonego.
Jeśli nie jesteś zainteresowany, zawsze mogę poprosić Drew. Mamy sporo
z wrażenia.
pokoju. Na szczęście nie próbuje mnie zatrzymać. Nie chcę go tej nocy
w swoim łóżku. Albo inaczej: chcę, ale dla dobra sprawy lepiej, by do
Ginger
21 grudnia
sukienka Pani Mikołajowej. Jestem zła, że zgarnęła sobie ten strój. Będzie
najważniejsi.
bielszym niż śnieg uśmiechem. – Nie wiem, jak dałybyśmy sobie radę,
się gorąco.
Powinnam być zła o to, że mnie oszukał, a jednak nie potrafię mu się
oprzeć. Nie wiem, czy to jakaś wyćwiczona taktyka i kolejna jego sztuczka,
czeka.
w oknach. – Dzieci chcą cię ciągle dotykać, patrzeć w oczy i bez przerwy
A więc tak wygląda to jego słynne: „Nie lubię, gdy ktoś mnie dotyka”.
dwa razy iść do samochodu, bo prezentów jest tak wiele. Z chwilą gdy pani
siadając po turecku.
– Nie zepsuj tego, Mikołaju – szepczę do Jasona. – Wiem, że to trudne,
czym zwraca się do mnie szeptem: – Gdzie, do kurwy nędzy, mieszka ten
karze.
chcą coś dostać… ale to już nieważne… – Jason próbuje do nas mówić
i jednocześnie łapać głębokie oddechy, bo jakiś chłopiec mocno go
przytula.
w plecy? – Jason staje za mną, a jego ciepły oddech owiewa mój kark.
dreszcze.
prawdziwe serce.
uwagę. Patrzę na tę scenę jak urzeczona. Zupełnie jakby w życiu nie robił
pomyłka.
– Zaraz sprawdzę, czy w moich saniach nic dla ciebie nie zostało. –
Jason uśmiecha się do niego, ale widzę, że jest spięty. Obserwuję, jak
nic nie ma. Chłopiec stoi obok nas cierpliwie i patrzy na nas tymi swoimi
i tatę. I jeszcze dużego psa. Chciałem ich dostać pod choinkę. – Chłopcu
zaczynają lśnić oczy, jakby rodziła się w nich jakaś nadzieja. – Ale pani
niego życzenia.
Jason zwiesza głowę, tak jakby nie mógł znieść ciężaru spojrzenia
inny i wyjątkowy.
– Ściemniasz. Płatki śniegu od razu się roztapiają. – Malec patrzy na
mnie ktoś wyjątkowy, co do tego nie mam wątpliwości. – A teraz chcę, byś
ty go wziął. To jest twój prezent, Matt. Musisz strzec go jak oka w głowie.
sobie, to na pewno da ci siłę, byś mógł sam spełnić swoje marzenie. – Głos
Jasona drży. – Ale musisz coś mi obiecać, Matt. Nigdy nie przestaniesz
mocno wierzyć w to, że twoje marzenie się spełni, zgoda? Inaczej talizman
dostali prezenty.
czeka…
Jason mruga do mnie, a w jego oczach igrają wesołe ogniki. – Ale zrobiła
też coś bardzo dobrego: dała komuś drugą szansę. A więc i ona zasługuje na
on na to nie zasługuje.
– Pani Śnieżynko? Jest pani bardzo ładna, nawet gdy pani płacze. –
– Zgadzam się z tobą, mały. – Jason śmieje się i patrzy na mnie tak, że
beczy. Ale pani Harris powiedziała, że mamy być mili dla tych, którzy dają
Patrzę na ten świąteczny cud, który dzieje się na moich oczach. Dzieci
ich piski i czuję się wykończona jak po całym dniu ciężkiej pracy. Mimo to
dawno nie byłam tak szczęśliwa i nie czułam tak dużej satysfakcji.
samochodu.
– Nie musisz czuć się skrępowany, nie obrażę się. Nic dziwnego, że
– Tak, wiem, bo między nami jest przepaść. Ona jest z pierwszej ligi,
się do niej, bo chciałabyś być taka jak ona. Ale wtedy nie byłabyś moją
– Nie zwróciłbyś nawet na mnie uwagi, gdyby nie to, że jestem córką
ty naprawdę nic nie rozumiesz, Ginger?! Nie chcę nikogo innego poza tobą.
twój ojciec mówił… – jąkam się, bo jego oczy robią ze mną te wszystkie
dziwne rzeczy.
potem coś się zmieniło i nie całowałem cię tylko dlatego, że tak sobie
– Mój ojciec nie ma już nade mną władzy. Ty ją masz, Ginger. Miałaś
usta.
jest bez znaczenia. Jest idealnie. Jesteśmy tylko my. A on jest mój w stu
procentach.
zamiar się z kimś po raz pierwszy w życiu kochać, a nie tylko pieprzyć. To
cholernie ważne.
Pewnie jego słowa miały zabrzmieć lekko i zabawnie, ale wcale tak nie
było. Może Jason nie ma pojęcia, jak okazywać uczucia, ale właśnie to
jakbym była czymś równie cennym jak medalion z płatkami śniegu. Jest
czuły i powolny tak bardzo, że niemal go nie poznaję. Gdzie się podział ten
– Tak, ale pieprzyć to. Jestem napalona i cię potrzebuję. Poza tym my
Jason patrzy na mnie zdziwiony, ale nie pozwala mi zbyt długo czekać.
głęboko.
przyłapać.
sutki. – Kocham twoje piersi. Kocham cię… kocham się z tobą pieprzyć –
wymienia i zająkuje się przy końcu, jakby szybko chciał cofnąć to, co
pewnie jutro rano zobaczę tam siniaki. Kończy we mnie chwilę później,
Opadam na siedzenie bez sił. Kocha mnie. Tylko to się liczy. W tej
Ginger
22 grudnia
RANO NIE MAM OCHOTY OTWIERAĆ OCZU, choć słońce wpycha się bezczelnie
przez okna do pokoju. Dźwięk telefonu nie pozwala mi spać, więc jęczę
Nie powiem jej przecież, że uprawiałam seks z jej synem przez całą
on… jak sobie radzi… czy nie zrobił żadnego głupstwa. – Głos Angel łamie
z łóżka.
jego pokoju.
do telefonu tak bardzo, że ledwo jestem w stanie zrozumieć jej słowa. – Ale
oni uparli się, że taka była ostatnia wola Franka. Jason miał być
lecimy pierwszym samolotem do Bostonu. Bóg wie, gdzie jest teraz Jason!
Musi być załamany, przecież ojciec był dla niego całym światem!
Przymykam oczy i mam ochotę się rozpłakać. Taki właśnie jest. Zawsze
lotnisku.
ale wiem, że nikogo tam nie znajdę. – Jest pewne miejsce… był tam już raz,
– Spokojnie, dam sobie radę – mówię, choć wcale nie mam co do tego
– Jezu, Ginger! Jason nie może być teraz sam! – Angel łka do
słuchawki, a ja nie mam pojęcia, jak ją pocieszyć. – Daj znać, jak już go
powietrze. Zaczynam panikować coraz bardziej. Wiem, jak ważny był dla
Mam nadzieję, że się nie mylę. Że Jeff i tym razem dał mu klucze do
duchu. Jason prawdopodobnie nadal tam jest, muszę tylko się pospieszyć,
„Nawet o tym nie myśl. Chcę być sam. Nie wpuszczę cię, więc nie
przyjeżdżaj”.
załamana. Znów mnie odtrąca. Nie chce mojej pomocy. Nawet jeśli boi się,
że będę mu współczuć, to mógłby chociaż przyjąć moją bliskość, znaleźć
Bez Ciebie”.
Odpisuję krótko:
„Będę czekać”.
w pierwszej chwili, ale potem rozsądek każe mi nie pędzić na oślep i trochę
pomyśleć.
zbliżyć, tym szybciej on robi krok w tył i chowa się w swoim pancerzu. Tak
sobie z emocjami.
zupełnie jakby znów oddzielał nas gruby mur. Zawsze gdy mam go na
wyciągnięcie ręki, gdy już prawie mi się udaje, napotykam chłodne,
sprawami.
Rozdział 29
Ginger
25 grudnia
DZIŚ BOŻE NARODZENIE, a ja umieram z nerwów. Minęło kilka dni, a Jason nie
dał znaku życia. Ostatnie kilka godzin spędziłam na gapieniu się w sufit,
przed ich wysłaniem. Staram się uszanować jego decyzję, nie naciskać
A jednak nie chce mojej pomocy. To nie jego wina. Takiej reakcji nauczył
Frank Castell był geniuszem, ale nie zauważył jednego: Jason nie jest
nadal myśli, że jest inaczej. Dopóki nie zrzuci z siebie swojego pancerza
przez telefon.
Jasona. Być może myślą, że miał motyw, tak samo zresztą jak Angel, mój
mogą mi powiedzieć.
wcale mi się nie podoba. Mama chciałaby, aby święta były wyjątkowe –
żarty ojca i mój śmiech. Nie ma tutaj żadnej z tych rzeczy. Jestem tylko ja
i nie wiem, jak przetrwam. Tegoroczne święta będą inne niż wszystkie.
śmierci mamy.
Wzdycham i znów to robię – biorę telefon do ręki, bo mam ochotę
przebijałam się przez mur, który stawiał między nami, tak wiele razy
zbyt słaba, a moje serce coraz bardziej posiniaczone. Ile razy jeszcze to ja
będę robić ten pierwszy krok? Ile jeszcze razy będę próbowała je posklejać?
bo przecież jestem tutaj sama, ale to ostatnie, co teraz trzyma mnie przy
życiu. W tym domu święta muszą się odbyć. Tak chciałaby mama.
potrafi zrobić tylko mój ojciec. Kolacja jest skromna, ale to bez znaczenia.
Wybrałam ją specjalnie z myślą o świętach, ale nie czuję się w niej ani
skończyło.
Chciałabym obudzić się nagle obok Jasona. Mógłby wziąć mnie za rękę
głową.
jeszcze z orzechami, ale nie wiedziałem, czy nie jesteś na nie uczulona.
po trzy.
spojrzała na mnie jak na kretyna. Mam nawet burrito z nutką imbiru, które
robi się w mikrofalówce. Lubisz burrito? Nie byłem pewien, ale kupiłem.
Może to nie jest zbyt dobre danie na święta, ale wszystkie sklepy były
zamknięte, więc…
– Jason?
burrito?
– Jason?!
– Co?
– Ale…
w okamgnieniu.
czuję magię świąt. W domu unosi się delikatny aromat imbiru. Pewnie
prawda? – Patrzy na mnie oczami pełnymi żaru, a jego dłonie nurkują pod
moją sukienką.
całej szopki? Nie chcesz kulturalnego jedzenia puddingu? Nie chcesz tego
– Chcę tylko jednego: żebyś kochał się ze mną. Teraz i tutaj. To będzie
Nigdy, kurwa, tak szybko nie jechałem i nigdy nie złamałem aż tylu
przepisów.
Są święta, a ten stół to zaraz obok choinki ich symbol w tym domu.
którymi pokrywa całą moją szyję. Potem przeklina, gdy moja dłoń zaczyna
pomagam mu się jej pozbyć. Oblizuje usta, gdy widzi mnie tylko
siłą jego nacisku. Jest mnie spragniony, niecierpliwy i już nie mogę się
się przy tym lubieżnie. Czuję na jego palcu mój własny smak i to
końca. Chociaż jestem już dla niego wilgotna, czuję lekki ból. Dopiero po
Muszę wypełnić nim całą siebie, bo po tych kilku dniach rozłąki czuję się
warczy i mocno mnie przytrzymuje. – Zbyt długo cię nie miałem, bym
Jason zaczyna powoli się we mnie poruszać i patrzy na mnie tak, że nie
wymawiać jego imię, bo to, co mi robi, jest więcej niż dobre. Moje uda
twarzy, ale mam ochotę poznać jeszcze więcej i nauczyć się go na pamięć.
odejdzie.
Nie wiem, czy dam radę, czy to będzie przyjemne, ale chcę tego. Boję
którego nigdy nie miałam odwagi nawet zapisać. Zupełnie jakby ten
– Czy ja nie chcę? – Unosi wysoko brwi i uśmiecha się jak drapieżnik. –
Nim zdążę coś powiedzieć, on wysuwa się ze mnie, a potem każe mi się
oczekiwanie jest nie do zniesienia. Czuję, jak jego usta rozciągają się
zakupach – mruczy pod nosem zadowolony, a ja kątem oka widzę, jak sięga
W końcu czuję, jak jego palec drażni moje ciasne wejście i wpycha się
warczy tuż przy moim uchu i pociera swoim penisem moje ciasne wejście.
Kiedy się we mnie wsuwa, spinam się, bo czuję dyskomfort. – Oddychaj,
Ginger.
w moje ciało.
– Może ten frajer Drew miał cię jako pierwszy. Ale teraz… – Jason
teraz jesteś tylko moja. I nie zamierzam z nikim się tobą dzielić.
i zaczynają się w nią wbijać. Gdy Jason synchronizuje ich ruchy z ruchami
– Chcę poczuć, jak się na mnie zaciskasz. Dalej, skarbie, daj mi to. –
stołu.
w stanie oddychać. Nie muszę jednak nic robić: on daje mi wszystko, czego
zastygam pod nim na sekundę w niemym okrzyku, a potem daję się ponieść
rozkoszy. Przytrzymuje mnie mocno, gdy wiję się pod nim i wgryzam
przywrzeć do mnie w ekstazie. Czuję, jak jego ciało drży i jak mocno wali
mu serce. To, co ze mną robi, jest jak najsłodsza tortura. Wypełnia mnie po
same brzegi.
Trwamy jakiś czas w bezruchu, czekając, aż nasze oddechy się
uspokoją. Po chwili Jason zaczyna leniwie całować mój kark i delikatnie się
pośladki.
leniwy pocałunek.
wodę. Cały czas jest nagi, więc mogę podziwiać jego świetny tyłek,
muskularne uda i jeszcze kilka innych bardzo ciekawych części ciała. Może
jestem zmęczona i obolała, ale gdy tak na niego patrzę, nabieram ochoty na
kolejny orgazm.
Opieram głowę o jego tors i przymykam oczy. Dopiero teraz czuję się na
kiedy zaczyna powoli sunąć gąbką przez moje piersi aż do miejsca między
udami. Gdy mnie tam namydla, tłumię jęk, bo nie chcę wyjść na napaloną
palcami.
bezpieczni? – pyta.
Jason kiwa głową, a potem pochyla się, by zamknąć usta na moim sutku
wody.
Nie chciałam poruszać tematu śmierci jego ojca, dopóki on sam o tym
nie wspomni, ale nie mogę tak po prostu udawać, że to się nie wydarzyło.
– Bałam się, gdy obudziłam się rano, a ciebie nie było – zmieniam
temat. Poza tym i tak nie potrafię dłużej trzymać swoich uczuć na wodzy. –
przez to sam.
rozumiesz?
to dla niego nowość. Ojciec skutecznie go przed tym bronił przez tak wiele
lat.
wtedy zrozumiałem, że to naprawdę się stało, że jego już nie ma. Trzeciego
Chyba nie zdaje sobie sprawy, ile dla mnie znaczy to, że się przede mną
otwiera.
– Powiedzieli ci, jak zmarł? – pytam i szybko gryzę się w język. –
– Nie mogłeś nic zrobić. – Ściskam jego drugą dłoń i patrzę mu w oczy.
Nie chcę, by czuł się winny śmierci człowieka, który zniszczył mu życie.
– Mój ojciec całe swoje życie ostrzegał mnie przed przyjaciółmi, którzy
o tym, by mój ojciec wziął go pod swoje skrzydła? – pyta z drwiną i robi
trutką.
jej zawartość.
pilnie uczył się od mojego ojca. Wkradł się w jego łaski i kto wie, może
I mam pewność, że to sprawka Willa, ale ten skurwiel nie da się łatwo
złapać glinom, nawet jeśli człowiek, który wykonał brudną robotę, zaczął
sypać.
Słucham tego wszystkiego i coraz bardziej boję się o Jasona. Jeśli jego
ojciec był szalony i niebezpieczny, to ten cały Will jest taki sam, albo
i gorszy.
szacunku i aprobaty. Jak widać, nie dostałem ani jednego, ani drugiego.
Pewnie wiele osób czekało na taki rozwój sytuacji. Teraz czuje się królem
pytanie. – Myślę, że nie zrobi nic, jeśli nie będę wchodził mu w drogę. Poza
tym ma większe problemy na głowie. Musi ogarnąć cały ten bajzel i chronić
czasu. Może i zrobił się sprytny, ale zawsze był człowiekiem, który lubi
ale dobrze wie, jak skorumpowana jest nasza policja. Jeśli Will się postara,
ta sprawa wcale nie skończy się tak szybko. Obejmuję się ramionami
wszystkich.
jestem przerażona.
W odpowiedzi uśmiecha się lekko i nic więcej nie mówi. Obserwuję, jak
domu. Nie mam teraz sił ani ochoty na rozmowę, więc wyłączam telefon.
przebieram.
Nagle czuję się dziwnie skrępowana, gdy stoję przed nim naga
całuje.
i pasuje do ciebie.
– Wcale nie i dobrze o tym wiesz. A już na pewno nie będzie zabawne,
dzisiejszej nocy będziemy tutaj robić. – Uśmiecha się jak wariat. Przejeżdża
językiem wzdłuż mojej szyi, a jego twardy penis ociera się o mnie
zniecierpliwiony.
go sprowokować.
– Za kilka godzin pewnie tak. Póki co mamy lepsze rzeczy do roboty. –
większą ochotę.
sercem i odruchowo sprawdzam, czy Jason leży obok mnie. Obserwuję, jak
dostrzegam, jak w kącikach jego oczu lśnią łzy. Przytulam się do jego
pleców i mocno trzymam, jakby ten gest miał przegonić z jego głowy
wszystkie koszmary.
Rozdział 30
Ginger
26 grudnia
TE ŚWIĘTA NIE SĄ WCALE TAK ZŁE, na jakie się zanosiły. Przeciwnie. Budzę się
obok mężczyzny moich marzeń, który w końcu otworzył się przede mną
zagubiony, ale nic nie mogę poradzić na to, że jestem po ludzku szczęśliwa.
Chcę być przy Jasonie nie tylko w tych dobrych chwilach. Teraz, gdy
Ale boję się. Bo choć Frank Castell nie żyje, pozostawił trwały ślad
w umyśle swojego syna. Jason nie zapomni o nim i nie stanie się innym
miłość.
Nie zastanawiam się nad tym dłużej, bo nagle przywiera do mojej szyi
nagie ciało.
niego tyłem. Wtula się w moje plecy i bierze w dłonie piersi. Przyjemny
mojej dolnej wardze. To nasz kolejny pierwszy raz. Nigdy nie mieliśmy
prawie jak jedna z tych zwykłych par, które cieszą się wspólnymi chwilami.
Prawie. Mimo całej tej pięknej otoczki nadal mamy na głowie problemy,
mojego ojca, a ja omal nie padam trupem. Zaczynam się zastanawiać, czy
to dzieje się naprawdę, czy może nadal śnię, ale wtedy odzywa się Angel:
spanikowanego.
obserwować, jak chociaż raz to on nie wie, jak postąpić. Zaczyna biegać
uśmiech.
jest. To kolejna rzecz, o której nie miałam pojęcia. Jason dociera do moich
drzwiami.
ogarnąć.
podkrążone oczy. Pewnie martwi się o Angel. Zresztą wcale mu się nie
dziwię – jego żona wygląda na zmęczoną, a jej twarz jest opuchnięta od łez.
Szkoda mi jej, bo przecież straciła kogoś, kogo kiedyś kochała. Nawet jeśli
w ramiona. Gdy czuję jego ciepło, momentalnie się rozklejam. Tak bardzo
mi go brakowało.
złapać ostatni lot. Nie cieszysz się? – Ojciec czochra moją głowę, zupełnie
jakbym miała pięć lat. Dzisiejszego dnia ten gest wcale mi nie przeszkadza.
niewiniątka.
oczy lśnią ze wzruszenia. Nie mam pojęcia, jak przebiegła jej rozmowa
Tata uśmiecha się blado i ściska jej dłoń. Zaczynam czuć się
w swoim pokoju.
uroczystego posiłku.
Pomagam jej, jak tylko mogę, a potem idę się przebrać. Wkładam
elegancką sukienkę, inną niż ta, w której Jason brał mnie na świątecznym
się zapach pieczonego mięsa i rozmarynu i choć to nie mój ukochany imbir,
Z ulgą zauważam, że miejsce obok Jasona jest wolne. Ojciec siedzi już
przy stole i nalewa do kieliszków wina, a jego żona nadal krząta się
muskularny tors, który mogłam gładzić, całować i kąsać całą minioną noc
pewno nie wymknie mi się spod kontroli. W końcu siedzę obok Jasona –
kogoś, kto zaprowadził moją czystą jak łza duszę do bram piekieł, ostro ją
przeleciał, a potem nie pozwolił jej nigdy o sobie zapomnieć. Nie potrafię
razem. – Angel w końcu zjawia się w salonie, staje przy swoim krześle
Święta z mamą były zupełnie inne. Nikt nie musiał siedzieć sztywno,
wszyscy śmiali się i przerzucali zabawnymi anegdotami. Stół nie był tak
obficie zastawiony, a atmosfera nigdy nie była napięta. Teraz jest zupełnie
inaczej, ale wiem, że Angel bardzo się stara, i doceniam to. Biorąc pod
uwagę to, co się stało, ma prawo nie mieć sił na jakiekolwiek świętowanie,
a jednak próbuje.
inaczej.
Wiedziałam!
podbrzusza. Jestem tak nakręcona, że nawet ten prosty gest działa jak
jego ręka kieruje się wyżej i zahacza o brzeg mojej sukienki. On oczywiście
Gdy jego dłoń znika pod moją sukienką i dotyka nagiej, gładkiej skóry,
mam ochotę triumfalnie się uśmiechnąć. Jason akurat bierze łyk z kieliszka,
rozchylam nogi, by ułatwić mu dostęp. Nie mam pojęcia, jak to się stało, że
dźwięku, ale to na nic. Jason jest zbyt dobry w tym, co mi właśnie robi.
moim talerzu.
Muszą być albo ślepi, albo bardzo w sobie zakochani, skoro nie widzą,
tak, by nasi rodzice nie słyszeli. – Zaraz zobaczymy, kto będzie bardziej
przyspieszają.
Jego dłoń jest zachłanna. Porusza się zwinnie między moimi nogami
właśnie ze mną robi: sprawia, że przestaję przy nim trzeźwo myśleć. Gdy
mnie dotyka, jestem jak marionetka, którą może się pobawić. Nie stawiam
żadnego oporu i szczerze? Nie mam pojęcia, kiedy złamał do mnie kod
raz pierwszy? Podałam mu się na tacy, choć przecież wcale go nie znałam
dzieje.
drugi palec.
mnie działają. Ledwo mnie dotknął, a jednak wydaje mu się, że jestem już
blisko orgazmu. I ma rację. Zresztą moje ciało nie potrafi w tej kwestii
kłamać.
Wiem, że jeśli teraz nic nie zrobię, to zaraz stracę nad sobą kontrolę
przedstawienie.
prosiłam.
przyszła mi pomóc, ale gdy czuję silną dłoń na moim ramieniu, już wiem,
że to ktoś inny.
Odwracam się gwałtownie w jego stronę i poprawiam koszulkę, by
zakrywała więcej niż tylko mój nagi tyłek. Nie mam pojęcia, dlaczego to
miało mnie przed nim obronić. Zupełnie jakbym chciała od niego uciec
bielizny.
Kolejny krok.
tyłu. Uwielbiam, gdy patrzy na mnie tak jak teraz: jakby planował sobie
do przodu.
– Pod tą koszulką nic na sobie nie masz, prawda? – Robi kolejny krok
przygryza dolną wargę i kręci głową, uśmiechając się przy tym łobuzersko.
– Naprawdę zrobiłem z ciebie potwora – dodaje po dłuższej chwili,
i całuje szyję, podczas gdy jego druga dłoń znika pod moją koszulką
ściskając mój sutek. – W takim razie zaraz poczujesz coś jeszcze lepszego.
chwili widzę, że jest bardzo gotowy. Na samą myśl o tym, co mnie zaraz
– Dotykaj się.
się ze mną kochać, chce, bym się dotykała? Moją twarz wykrzywia grymas
niezadowolenia, ale on nalega:
Przygryzam wargę i czuję się niezręcznie. Dotykałam się już przed nim,
gdy podglądał mnie pod prysznicem, ale teraz jest zupełnie inaczej.
szybko unoszącą się i opadającą klatkę piersiową. Widzę, jak bardzo jest
twardym penisie. Mój oddech zaczyna się urywać i wiem, że jestem blisko,
że kiedyś będę cię brał na tej pralce – stwierdza, po czym odgarnia z mojej
twarzy kosmyk włosów. Czuję między nogami twardy dowód na to, jak
Jego pełen napięcia oddech wypełnia moje usta, gdy mnie całuje. Podnosi
skutki. Moja skóra jest rozpalona, a jednak drżę pod wpływem jego dotyku.
się echo moich jęków i jego głosu, gdy wymawia moje imię, tak jak lubię
o ojcu, o jakimkolwiek ryzyku, gdy czuję go całą sobą. Teraz nasz seks
staje się bardziej niecierpliwy i dziki. Nic się już nie liczy, nawet to, że
– Nie mam nic przeciwko temu, byś krzyczała. – Nadal mocno mnie
trzyma, gdy targają mną fale orgazmu. Kiedy wszystko się uspokaja,
i oczywiste.
– Przecież rozpęta się piekło. Jak myślisz? Jak nasi rodzice wybrną
Jason bierze mnie pod brodę i zmusza, bym na niego spojrzała. – Mam
jeszcze przed sobą rok studiów, a tobie zostały dwa lata. Jesteśmy dorośli
od dziecka. W tym domu żyła moja mama. To tutaj każda rzecz mi o niej
przypomina. Poza tym mam swoich znajomych, nawet jeśli mogę ich
policzyć na palcach jednej ręki. Tutaj jest moja codzienność i tu czuję się
dość chowania się po kątach. Chyba wychodzi ze mnie tchórz, który woli
nieodpowiedzialne – dodaję.
Myślałam, że po śmierci jego ojca wszystko będzie prostsze, ale wcale tak
nie jest. Dopóki nasi rodzice byli daleko, wierzyłam, że to może się nam
udać, ale gdy zaskoczyli nas swoim powrotem, dopadły mnie strach
i tysiące wątpliwości.
Pamiętam, jak kiedyś powiedziałam mu, że między nami jest coś więcej
to, co nas łączy, jest silne i prawdziwe. Teraz nie jestem już tego taka
pewna. Może Jason tak bardzo chce udowodnić sobie, że jest zdolny do
to świeża rana, ale prawda jest taka, że kochałeś tylko jego. Tak cię
wychował. Nigdy nie oddasz mi całego siebie. Może masz do niego żal, ale
jego nauki ciągle w tobie siedzą. A ja pewnego dnia po prostu ci się znudzę
– Boję się, okej? Tego, że zawiodę tatę, reakcji ludzi… Ale najbardziej
boję się, że to, co nas łączy, zaraz się wypali. – Pociągam nosem i staram
się zatamować cieknące z moich oczu łzy. – Może teraz między nami dzieje
się magia. Jesteśmy tylko my, cała reszta nie istnieje. Zupełnie jakby ktoś
zamknął nas w wielkiej szklanej kuli, w której stoi mały domek i wiruje
śnieg. Ale pewnego dnia śnieg przestanie padać, kula pęknie, magia zniknie
dawniej?!
Wzdycham i mój głos nadal drży, choć udało mi się zatamować potok łez. –
Boję się, że znów założysz kaptur na głowę, odgrodzisz się ode mnie
– Dlaczego miałbym cię tak traktować? Nie teraz. Nie po tym, jak
– Twój ojciec mówił, że lubisz silne i pewne siebie kobiety. Ja taka nie
jestem. Pewnego dnia poznasz taką, która będzie dla ciebie wyzwaniem,
Spuszczam głowę, ale Jason chwyta moją twarz w swoje dłonie i lekko
ją unosi.
– Pokazałaś mi siebie, Ginger. Swoją mroczną stronę, swoje fantazje,
które ukrywałaś przed całym światem. Kocham cię za to. Sprawiłaś, że się
przed tobą otworzyłem. Nigdy przed nikim nie byłem tak prawdziwy.
Nigdy przed nikim nie ściągałem swojej maski na tak długo. Nie ma,
bawisz się w psychologa?! – Jason bierze się pod boki i wygląda, jakby
Wiele osób tak robi. Szuka pocieszenia w ramionach innej osoby, wchodzi
Jesteś dla mnie ważna. Jesteś kimś więcej niż siostrzyczką do pieprzenia.
samych. Skoro to, co jest między nami, jest tak niepewne, to może lepiej
– W zarodku?! To, co nas łączy, jest silne i z pewnością nie da się tego
trzęsienie ziemi. A gdy cię przy mnie nie ma, tracę chęć na otwarcie oczu
i wzięcie kolejnego oddechu. Więc nie mów mi, że to, co jest między nami,
wiszące na sznurku.
mu całą siebie. Ale boję się, że kolejny raz mnie dobije i rozerwie moje
serce na kawałki. Obiecuje mi, że tak nie będzie, ale nie może dać mi
gwarancji. To przecież Jason – ktoś, kto nigdy nie związał się z kobietą
i żadnej nie darzył uczuciem. Ktoś, kto potrafi ranić, nawet nie zdając sobie
z tego sprawy. Nie wiem, czy jestem wystarczająco silna, by znosić kolejne
razy.
nami jeszcze nie została zakończona. Wiem, że gdy nadejdzie noc, Jason
przyjdzie do mnie i będzie chciał czegoś więcej niż tylko seksu. I wiem
Ginger
27 grudnia
GDY SIĘ BUDZĘ, moje policzki są mokre od łez. Spoglądam zaspanymi oczami
na miejsce obok i widzę mojego przybranego brata. Leży na boku, podparty
Czy jest możliwe życie „sprzed Jasona”? Powrót do rutyny, którą tak
bolesny lot z powrotem na Ziemię. Nie wiem, czy będę umiała znów być
„tamtą Ginger”. Tak samo jak on pewnie nigdy już nie będzie „tamtym
Nic nie mówi, tylko wyciąga rękę i odgarnia z mojego policzka kosmyk
włosów. Patrzy na mnie tak, jakby to miała być nasza ostatnia wspólna noc.
Całe moje wewnętrzne ja protestuje, a jednak nic nie mówię.
się na żart, ale coś ściska mnie w środku. – Poza tym atari są już kultowe.
które przecież są jego integralną częścią. Kocham je, bo gdyby nie one, nie
moim policzku. Nie wyobrażam sobie przeżyć nawet dnia bez jego dotyku,
Włącza nocną lampkę i rzuca koszulkę w kąt, ale nie ściąga dżinsów.
histerycznie śmiać.
mnie ważnego.
w twoje łaski. – Śmieje się. – Poza tym, kto wie? Może pewnego dnia
– Wiem, że wszyscy moi kumple będą mieli niezły ubaw, gdy zobaczą
ten tatuaż, ale mam to gdzieś. Kocham ciastka. Kocham cię, Cookie. –
w życiu słyszałam.
– Zabrzmiałeś tak, jakbyś nie robił w życiu nic innego, tylko wyznawał
synem jego kobiety, ale chciałem wiedzieć, czy to, co czuję do ciebie, jest
prawdziwe.
mamroczę, bo coś ściska mnie w środku. Nie znam mojego taty tak dobrze,
jak myślałam.
kogo. Rock to romantyk, choć nieźle się z tym kryje. – Jason uśmiecha się
do mnie, ale po chwili robi się poważny. Znam to spojrzenie. Zaraz powie
mówi. – Jeśli zdecydujesz, że nie chcesz ze mną być, uszanuję to. Nasi
rodzice o niczym się nie dowiedzą. Trudno będzie mi trzymać ręce przy
sobie, ale nie chcę być z tobą tylko po to, by sobie poużywać. Chcę twojego
miłość nie uzdrowi mnie ot tak. Nadal będę do dupy w okazywaniu uczuć
wszystkich drobnych gestach, które powinno się robić dla ukochanej osoby.
Albo bierzesz mnie takiego, albo nie bierzesz mnie wcale. Decyduj.
Nasz związek byłby zupełnie inny niż związki normalnych ludzi. Ale czy
nie to właśnie mnie w nim pociąga? To, że jest inny, zepsuty? Sama właśnie
kilka tygodni temu nie miałem pojęcia, że moje serce jest w stanie dla
Chcę coś powiedzieć, może prosić o więcej czasu, sama nie wiem.
W mojej głowie walczy ze sobą tak wiele myśli. Jakaś część mnie ma
boję się, że gdy pozbiera się po stracie ojca, nie będzie mnie już
swoją koszulkę.
Już za nim tęsknię, choć przecież nawet jeszcze nie wyszedł z mojego
prywatnej korespondencji.
– Napisałem go jeszcze przed śmiercią ojca, ale jego treść jest nadal
aktualna. Jeśli słowa tam zawarte cię nie przekonają, to nic już cię nie
Chcę coś powiedzieć, ale głos więźnie mi w gardle. Kładę się na łóżku
Ginger
28 grudnia
do miasta. Zresztą teraz zajmuje się tym FBI. W końcu Frank dopuścił się
Jasona już tutaj nie ma. Skoro Angel dostała telefon wieczorem, a on
Mam ochotę rzucić się ojcu na szyję i porządnie się wypłakać. Niemal
– Hmm… właściwie jest już po świętach, Ginger. Nie wiem, jak długo
Mam nadzieję, że uda nam się spotkać jakoś w połowie miesiąca, ale…
możecie ciągle żyć osobno i spotykać się tylko od czasu do czasu – dodaję,
bo nie wyobrażam sobie kolejnego dnia bez Jasona. Nie mówiąc już
Ojciec robi się blady jak ściana i jak zwykle w takich sytuacjach wbija
spojrzenie w sufit.
trochę zaskoczona.
przełożyć ją o kilka miesięcy przez wzgląd na śmierć Franka. – Tata nie jest
zamieszania.
nadal się kręci. Moja obecność na pogrzebie mogłaby tylko jej zaszkodzić.
świeże sprawy.
– To twardy chłopak.
– Nie jest tak twardy, jak ci się wydaje – bąkam pod nosem i wiem, że
zazwyczaj ja to robię. – Kochasz go nie tak jak siostra kocha brata, ale tak
rację.
– Jak widać, nie tylko ja mam swoje sekrety. – Uśmiecha się pod
ale to w końcu mój tata: człowiek, który z zasady powinien drżeć o cnotę
oczu zbierają się łzy. Człowiek, który nie płakał nawet na Zielonej mili,
teraz rozkleja się, bo rozmawia z córką o seksie? Mają rację ci, którzy
Szalałem ze złości i przegadaliśmy z Angel na ten temat całą noc. Nadal nie
słowa.
się o ciebie i nie chcę, by ktoś złamał ci serce. Ona wtedy powiedziała, że
tempie i zobaczyć, dokąd nas to zaprowadzi. Wierz mi, modlę się, by z tych
i robić w pieluchy.
– Tatooo…
– No co? Wiem, że masz głowę na karku, ale wiem też, jak to jest być
dziura. Ludzie zaraz zaczną gadać, gdy dowiedzą się, że mnie i Jasona coś
dotrze do niego powaga tej sytuacji. Jak na razie, to chyba ja mam więcej
surowym spojrzeniem.
dookoła? – Ojciec całuje mnie w czubek głowy, co jest u niego tak samo
i…
tym wszystkim. – Ojciec rozgląda się dookoła. – Ale nie mogę żyć
wspomnieniami.
święta. Nadal jest moim synem, ale nie mam zamiaru się na niego
oglądać. – Tata ciężko wzdycha i wiem, że wciąż go boli, że mój brat tak po
dwa lata. Mogłabyś spróbować przenieść się na jego uczelnię, ale nie będę
– Jestem gotowa – mówię nagle, choć przecież jeszcze przed chwilą nie
byłam tego taka pewna. Dawna Ginger byłaby przerażona tym, że opuszcza
przewidywalność i bała się wyzwań. Ale dawnej Ginger już nie ma. – Będę
zmiany.
Kiwam głową i robię dobrą minę do złej gry. Nie chcę mówić mu, że to,
co jest między mną a Jasonem, stoi pod znakiem zapytania. Byłoby o wiele
prościej, gdyby zakazał nam spotykania się ze sobą. Teraz, gdy mam jego
poparcie, jest mi jeszcze trudniej podjąć decyzję. Wiem tylko jedno – każda
chwila bez Jasona boli jak tysiąc igieł wbitych w ciało. Nie wyobrażam
się między nami dziwnie i niezręcznie. Będę cierpieć, gdy podczas świąt
zazdrości.
postać z filmów Disneya, ale może po prostu idź za głosem serca, co?
– To nie takie proste, tato. Dzięki za wsparcie, ale muszę dać sobie czas
i uporać się z tym sama – mamroczę i kieruję się w stronę swojego pokoju.
– Matka była w tym lepsza niż ja, co? – odzywa się, gdy jestem już
sukcesu. – Tata śmieje się smutno i pociera dłonią swoją zmęczoną twarz. –
tratują cię i poniewierają. Czasami miłość jest jak kot, który ociera się
romantykiem, który rzuca takimi tekstami, to teraz jego żona okazuje się
w tym równie dobra jak on. Nie ma co, dobrali się idealnie.
zwyczajny dla wszystkich dookoła, ale tak bardzo niezwykły dla dwojga
wcale nie jest gorszy od mamy. Przeciwnie, jest w tym cholernie dobry.
sedno.
Może ma rację? Może strach ma wielkie oczy? Może tak bardzo boję
się porażki, że nawet nie chcę dać temu szansy? A przecież czas ucieka.
Nigdy nie wiemy, ile tak naprawdę jeszcze nam go zostało. Mama nie
wiedziała. Śmiała się, rozmawiała ze mną, a następnego dnia już jej nie
było. Chciałabym potrafić czerpać z życia pełnymi garściami, tak jak ona.
jestem silna, bo o niego walczyłam, ale mylił się. Nadal nie potrafię zrobić
Ginger
31 grudnia
KOLEJNE DWA DNI przeżywam w trybie zombie. Ojciec rozmawia kilka razy
przez telefon z Angel, ale nie wspomina ani słowem na temat jej syna, a ja
Jason nie dzwoni i nie pisze. Wiem, że daje mi czas, ale wiem też, że
nie będzie czekał wiecznie. Na samą myśl o tym, że jest daleko stąd,
w stanie podjąć jakąś rozsądną decyzję, ale jest gorzej, niż myślałam.
czystości.
spędzić wszyscy razem. Ale ostatnimi czasy ktoś tam na górze uwielbia
nadawcy”.
na datę. Nie kłamał. Napisał ten list, gdy był pewien, że jego ojciec żyje.
zostałam sama w domu, mam ochotę przeczytać list w swoim pokoju. Nie
przeznaczona dla mnie, tylko dla Franka Castella. Jednak Jason chce, bym
Niemal widzę zarys jego ciała na prześcieradle. Nie mam pojęcia, czy
niż strach przed tym, że nasz związek mógłby zakończyć się porażką.
łzy.
nienawiść? Ale jest coś jeszcze. Zakrywam usta dłonią, by zdusić szloch.
Dla Ciebie też jestem kimś takim, prawda? Nie własnym dzieckiem.
w czasie przeszłym?
Nie wiem, czy czytasz ten list w pośpiechu, bo zaraz macie wyjście
prawda?
Ha! Stare, dobre czasy! Mamy w ogóle coś takiego? Jakieś wspólne
uśmiech na twarzy?
złapią. Ważne, byś mógł trochę zarobić i osiągnąć swój cel. Taaa, to
jeśli obiektywnie rzecz biorąc, to stek bzdur. Ale wtedy nie miałem
Tak, wiem, teraz masz ochotę podrzeć ten list i go wyrzucić. Bo gdy
teraz ubóstwiam każdy skrawek jej ciała. Ale wtedy? Była tylko
zwyczajna.
w nich jakiś bunt. Nie odezwała się ani słowem, gdy potraktowałem
ochotę walczyć.
dotąd na świecie.
chciał znać. Nie wiem, jak zareagowałaby moja matka, ale jedno
jest pewne – te święta nie byłyby wesołe dla nikogo poza mną.
Postępowałem z Ginger dokładnie tak jak z innymi kobietami, które
przechwalał.
Cały ten czas byłem pewien, że mam wszystko pod kontrolą. Wtedy,
w drodze do domu jej chłopaka zająłem się nią tak jak nikt
miła, bardziej niż dla mnie. Gdy zakazała mi się do siebie zbliżać,
do tego dopuścić. Każdy dzień bez jej ciała, bez jej zapachu, był jak
Żadne z nas nie zdawało sobie z tego sprawy, ale robiła to. Dzień po
zwala z nóg.
nią nie działają. Nie teraz, kiedy to ona ma nade mną władzę.
bardzo szczęśliwym.
A wiesz, co jest najlepsze? Ginger nie ograła tylko mnie. Ciebie też
go do góry nogami.
Wiesz, jak to jest bać się o kogoś tak bardzo, że odchodzi się od
jak śmiecia.
Całe Twoje pieprzone kazania poszły się jebać. Zupełnie jakby ktoś
przeciwnika. Zawsze krok przed innymi. Ale nie masz pojęcia, jak
zaryzykować wszystko dla kogoś, kto nigdy nie dał nam ku temu
powodów. Ty pewnie nazwałbyś jej zachowanie brawurą
mnie spotkać. Zupełnie jakbym całe życie patrzył przez mgłę, a ona
Świat nadal jest zły, a ludzie to skurwiele, ale jest druga, jaśniejsza
że miłość czyni słabym. Kłamałeś. Nigdy nie czułem się silniejszy niż
tak silny, tak pewny swego jak teraz, gdy kogoś kocham. Nigdy
w swojej głowie.
Nie masz już nade mną władzy, tato. I to wcale nie dlatego, że
szacunek. Ale nie szanuję Cię za nic więcej poza tym. Nie jesteś już
telefony nie wchodzą w grę. Z chwilą gdy piszę ten list, przestajesz
Nie szantażuj mnie, nie napuszczaj na mnie swoich ludzi. Będę się
stanie się krzywda, będę działał tak, jak mnie tego nauczyłeś –
co? Jest jeszcze coś. Miałem o tym nie wspominać, ale niech to
dobrym ojcem.
Może porywam się z motyką na słońce, bo nie mam pojęcia, jak się
Powinienem jakoś podsumować ten list, ale nie potrafię. Nie wiem,
pławił się w luksusach. Nie mam pojęcia, czy zmądrzejesz, czy może
wrogów. Nie obchodzi mnie to, bo nie jesteś już moim ojcem.
Jason
Mikołajkowy rozdział specjalny
Jason
NIENAWIDZĘ ŚWIĄT. Okej, może to zbyt ostre określenie. Polubiłem je, odkąd
pewna szurnięta fanka świątecznych dekoracji zawróciła mi w głowie.
Jednak nadal nie lubię rodzinnych spotkań przy stole i rozmów o niczym,
dziewczyna.
Nie byłbym sobą, gdybym nie zlustrował jej od góry do dołu. Zawsze
wygląda obłędnie. Nieważne, czy ma na sobie dres, czy tak jak teraz
wyobrażam i…
– Znów to robisz.
– Co niby?
– Gapisz się.
i omal nie wytrąciłem jej z rąk tacy z piernikami. A ona nadal potrafi
rumienić się pod wpływem mojego spojrzenia. Nadal wstydzi się, gdy
widzi, jak bardzo jej pragnę. A jednocześnie chwilę później potrafi dosiąść
mnie jak rasowa kusicielka i prosić, bym ją pieprzył. Kobiety! Ten, kto
próg jej domu, patrzyłem na nią dokładnie tak jak teraz – pragnąłem jej,
choć tylko w czysto fizyczny sposób. Chciałem ją mieć, tak jak chce się
mieć kolejne trofeum na swojej półce. Była zbyt grzeczna i zbyt przeciętna,
tak mi się przynajmniej wtedy wydawało, ale chciałem jej w swoim łóżku,
Coś się zmieniło. Ginger stała się dla mnie czymś więcej niż tylko
zmieniłem?
szpilki.
w roli głównej.
do siebie. Jej niesamowite cycki rozpłaszczają się na moim torsie. Znów nie
włożyła stanika.
resztę dnia w łóżku. Kobiety! Mówiłem już, że nie rozumiem ich logiki?
między naszymi nogami, robi dwa okrążenia dookoła łóżka, a potem znika.
Nadal nie mogę uwierzyć w to, że nasi rodzice wkopali nas w opiekę
nad Noah. Moja matka nie wiedzieć czemu zgodziła się, by syn jej wiecznie
Ciotka Candice, która wzięła ślub po raz trzeci i sześć lat temu urodziła
gdy nie ma się przy sobie dziecka. Nie da się ukryć, że jest cwana, bo
podrzuciła swojego syna do domu Rocka i Angel i zamierza odebrać go
Żeby tego było mało, Noah tak polubił moją dziewczynę, że płaczem
i słodkimi oczami wymusił całe dwa dni pobytu u nas. Czterdzieści osiem
Cholera, nie mam nic przeciwko dzieciom, ale miałem inne plany. Seks
ale odpowiada jej głucha cisza, bo chłopiec już wybiegł z pokoju. – Święta
dopiero za kilka dni. Nie rozumiem, dlaczego dałeś mu prezent już dziś. –
się jego reakcji. Chciałem widzieć te lśniące oczy i usłyszeć okrzyk radości.
specjalnego.
dopasowaną sukienkę.
Ściskam jej tyłek i słyszę, jak głośno wciąga powietrze. Gdy czuję pod
chwili i całuje w policzek. Mój fiut drga i daje mi znać na migi, że taki
Pół godziny później modlę się tylko o to, by nie strzelić jakiejś gafy.
Normalnie nie krępuję się przy Rocku i mojej matce, ale przy stole siedzi
wrażenie, że zna wszystkie moje sekrety. Także ten, że mój penis nadal stoi,
bo obok mnie siedzi jej wnuczka, która nie założyła stanika i tak
oszałamiająco pachnie. Wczoraj do późnej nocy piekła pierniczki i jej skóra
nadal nosi na sobie ten apetyczny korzenny aromat, który tak uwielbiam.
pod stół, by nikt nie zauważył. Moja matka, jak zwykle z nienaganną
kraciastą koszulę.
kącie pokoju stoi okazała choinka. Stół ugina się pod ciężarem potraw,
świąteczny obiad dopiero za kilka dni, moja matka jak zwykle musiała
pytająco, a ja mam wrażenie, że grunt pali mi się pod nogami. – Ten sam,
przyniósł nic dla cioci Ginger, ale wujek mówi, że to dlatego, że była
bardzo niegrzeczna.
dla niej coś długiego i twardego. Nie wiem, co to może być, wujek nie
chciał powiedzieć. Może narty? Chociaż ciocia chyba nie umie jeździć na
nartach…
sytuację, ale to na nic. Jej babcia jest już czerwona, a ojciec mamrocze coś
pod nosem. Wzrok mojej matki spoczywa na mnie i próbuje mnie zabić.
Patrzę na nią zdziwiony, ale ona mnie ignoruje i popija spokojnie wino.
poświęcam bardzo dużo uwagi. A sądząc po tym, co czuję pod palcami, gdy
tam nazwałeś.
samego i napalonego.
w swoje szczęście. Babcia mnie nie zabiła, a moja matka nie prawiła mi
kazań. To cud. A najlepsze jest to, że Noah został pod opieką naszych
rodziców, więc w końcu ja i Ginger jesteśmy sami. Mam niecny plan – będę
Siedzę przy stole i popijam whiskey. A, i jeszcze coś – nie mogę się
– Wałek?!
– Do ciasta.
nie ma pod nim stanika. Włosy związała w niedbały kok i nie ma na twarzy
ani grama makijażu. I jest najpiękniejsza na świecie. Ale nie byłbym sobą,
gdybym nie dodał czegoś jeszcze: jej tyłek wygląda niesamowicie w tych
czarnych legginsach.
Podchodzę do niej powoli. Widzę, jak oblizuje usta. Wcale jej się nie
dziwię – nie mam na sobie koszulki, a przez ostatni rok wziąłem się za
torturować.
w talii.
człowieka.
– A ty?
trwają.
– A co, jeśli się nie nadaję? – Patrzę na nią niepewnie. – Nie wiem, jak
to się robi. Nie miałem dobrego wzorca – dodaję i myślę o swoim ojcu.
Zresztą, dzieci nie chcą idealnych rodziców. Pragną kogoś, kto będzie je
kochał.
wielkich gestów. Nie musimy nawet nazywać tego, co jest między nami, bo
się diabelsko.
– Hmm… Niech pomyślę… Ujarzmiłam jednego bardzo złego
lekkiego klapsa.
Wcale nie jem jej z ręki. Nie jestem pantoflarzem, do cholery! No,
może czasem.
z błyskiem w oku.
Mam ochotę zignorować tego kogoś, kto dobija się na zewnątrz. Nawet
popadnie.
Panikuję. Nie może wiedzieć, co jest grane. Nie taki był plan.
dziewczynę.
Wszystko przez tego kundla! – Jeff się unosi, a potem idzie w stronę swojej
yamahy.
mnie ryk silnika. Nie mam pojęcia, jakim cudem mój kumpel przywiózł ten
się w poszukiwaniu Ginger, ale nigdzie jej nie widzę. Dopiero po kilku
– Pies?!
– Ciastek. Wiem, że wygląda jak lis, ale to pies. To rasa pomsky –
futerko.
nasz nowy wałek – stwierdzam, bo kątem oka widzę, jak pies niesie
wałka.
Tylko pamiętaj: po wałku nic nigdy nie jest już takie samo.
Spis treści:
Okładka
Karta tytułowa
Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Epilog
Karta redakcyjna
Redaktorka prowadząca: Joanna Pawłowska
Wydanie elektroniczne
Białystok 2021
ISBN 978-83-67069-37-3
www.facebook.com/kobiece
Wydawnictwo Kobiece
E-mail: redakcja@wydawnictwokobiece.pl
www.wydawnictwokobiece.pl
Na zlecenie Woblink
woblink.com