Prezentacja Socha

You might also like

You are on page 1of 4

Kwestia 5G

Chiny
Pomimo drastycznej zmiany zarówno wewnętrznej, jak i zagranicznej polityki, Chiny wciąż
chcą zostać światowym hegemonem. Nie uda się tego osiągnąć bez rozwoju najnowszych
technologii. Dzięki wsparciu rządu i rozwiązań czołowych chińskich producentów, Państwu
Środka wciąż udaje się pozostać światowym liderem 5G. Szacuje się, że obecnie dostęp do
piątej generacji sieci komórkowej ma w Chinach już 356 miast co jest światowym rekordem.
Co więcej, według danych chińskiego Ministerstwa Przemysłu i Technologii Informacyjnych
(MIIT), wybudowano już ponad 961 tysięcy stacji bazowych 5G i wprowadzono do sprzedaży
ponad 128 milionów smartfonów zdolnych do korzystania z nowej technologii. W Chinach 5G
znajduje już tysiące zastosowań, z nowej technologii regularnie korzysta się w edukacji,
transporcie i opiece zdrowotnej. Interesujące jest jednak to, że jakość przesyłanego sygnału
nie należy do najlepszych. Chiny nie znajdują się nawet w pierwszej dziesiątce państw o
najszybszym transferze danych w sieciach piątej generacji.
USA
Największy rywal Chin, który przez długi czas nie mógł sobie poradzić z odpowiednim
tempem wdrożenia 5G i często lądował nawet poza podium. Rywalizacja z Państwem Środka
doprowadziła jednak do tego, że najwięksi dostawcy usług internetowych, przy wsparciu
rządu USA, byli w stanie znacząco zwiększyć swoje zasięgi, jakość i dostęp do sieci telefonii
komórkowej nowej generacji. Szacuje się, że obecnie około 25% powierzchni USA jest
pokryte zasięgiem 5G. W sumie blisko 296 miast może cieszyć się z dostępu do piątej
generacji sieci komórkowej, co jest już drugim wynikiem na świecie. Niestety, podobnie jak
ma to miejsce w przypadku Chin, jakość transferu danych w ramach 5G pozostawia wiele do
życzenia.
Korea południowa
Kraj ten od lat jest pionierem wielu technologicznych rozwiązań (w tym oczywiście również
5G). Pierwsi użytkownicy otrzymali dostęp do nowej technologii już w kwietniu 2019 roku.
Obecnie Korea może pochwalić się blisko 85 miastami z dostępem do 5G, co przekłada się na
pokrycie całej powierzchni państwa w około 31,3%. Korea Południowa należy również do
ścisłej czołówki, jeśli chodzi o prędkość przesyłu danych i jakość transmisji za pomocą 5G.
Kwestia Polski – wypadamy źle na tle innych państw rozwiniętych. Ma to pośredni związek z
rywalizacją stanów i chin przez co huawei stał się firmą o złej opinii w państwach zachodnich
a to on miał rozwijać sieć 5G w Polsce z czego nasz kraj się końcowo wycofał.
Energetyka
Gospodarka Chin jest największym emitentem dwutlenku węgla na świecie z 27-
procentowym udziałem w globalnych emisjach. Jest też odpowiedzialna za emisję jednej
trzeciej gazów cieplarnianych. Osiągnięcie światowych celów klimatycznych bez
transformacji w Chinach jest więc niemożliwe. Zgodnie z porozumieniem paryskim z 2015 r.
Państwo Środka ma osiągnąć neutralność klimatyczną netto do 2060 r. Do tego stanu daleka
droga, ale udział energii odnawialnej z roku na rok rośnie w Chinach. Osiągnięcie
neutralności klimatycznej kraju nie będzie jednak możliwe wyłącznie za sprawą zastąpienia
węgla przez źródła odnawialne. Chiny są bardzo mocno uzależnione od importu ropy
naftowej, a jego udział w krajowej konsumpcji przekraczał w zeszłym roku 70 proc. – wynika
z oficjalnych danych.
Transformacja energetyczna ma duże znaczenie dla chińskiej gospodarki, która może coraz
bardziej odczuwać skutki zmian klimatycznych. Podnoszenie się poziomu mórz zagraża wielu
nadmorskim, gęsto zaludnionym centrom przemysłowym, skupiającym jedną piątą ludności.
Tworzą one około jednej trzeciej chińskiego PKB. Ośrodki te coraz częściej doświadczają
powodzi i sztormów, które powodują silną erozję brzegów i mogą być niebezpieczne dla ujęć
słodkiej wody. Dokuczliwe stają się też nienotowane wcześniej fale upałów. Jeśli te zjawiska
nie zostaną powstrzymane i będą się potęgować, spowodują ubytek w wielkości PKB nawet o
2,3 proc. w 2030 r. – podkreślają autorzy analizy Banku Światowego. Obniżanie udziału paliw
kopalnych w chińskim miksie energetycznym ma też istotne znaczenie dla sektora
eksportowego, który przy wysokim poziomie generowania śladu węglowego traciłby z
czasem swoją przewagę konkurencyjną. Coraz więcej państw rozwiniętych bierze pod uwagę
wprowadzenie granicznego podatku węglowego, który obciążałby zagranicznych
eksporterów, wyrównując warunki konkurencji na rynkach docelowych. Podatkiem tym
mogą zostać obciążone także chińskie produkty niezbędne do uruchomienia inwestycji w
odnawialne źródła energii, jeśli byłyby wytwarzane z wykorzystaniem paliw kopalnych. A
Chiny są światowym liderem w ich produkcji i eksporcie. Według analiz firmy konsultingowej
Wood Mackenzie dysponują obecnie 50 proc. światowej mocy wytwórczej w zakresie turbin
wiatrowych, mają 66-procentowy potencjał wytwarzania paneli solarnych i 88 proc.
możliwości produkcyjnych baterii do magazynowania energii.

Półprzewodniki
Uważa się że dostęp do zaawansowanych półprzewodników będzie miał kluczowe znaczenie
w przyszłych dziesięcioleciach jeśli chodzi o pozycję państw na arenie międzynarodowej. Bez
dostępu do najbardziej zaawansowanych układów nie można obecnie tworzyć
nowoczesnego sprzętu wojskowego i informatycznego. Pomimo że stałe ich udoskonalanie
jest jedną z głównych przyczyn obecnego rozwoju świata, ich produkcja przebiega w dość
wąskim gardle z wieloma zależnościami między firmami azjatyckimi a amerykańskimi.
Obecnie rosnące zainteresowanie i znaczenie sztucznej inteligencji i prognozy że wygranie
wyścigu technologicznego pozwoli stać się lub utrzymać status mocarstwa dla danego kraju
dodatkowo przyśpiesza badania w tym zakresie.
Kraje takie jak Stany Zjednoczone, Tajwan, Korea Południowa czy Japonia dość wcześnie
rozpoczęły prace nad rozwojem półprzewodników. Chiny dopiero w ostatnich latach
dołączyły do wyścigu i mają sporo do nadrobienia. Obecnie większość procesorów na świecie
produkują firmy amerykańskie takie jak Intel, Amd i Apple. Przy czym intel stara się wciąż
utrzymywać większość produkcji na terenie USA. Tymczasem Apple i AMD zajmują się
rozwojem i projektowaniem układów ale już ich produkcja odbywa się głownie za
pośrednictwem tajwańskiej firmy TSMC – firma ta dla odmiany nie produkuje żadnych
własnych układów tylko takie na zlecenie innych firm. Obecnie coraz większe znaczenie obok
tradycyjnych procesorów zyskują karty graficzne które to są wykorzystywane do trenowania
sieci neuronowych a więc rozwoju sztucznej inteligencji. Rynek kart graficznych również jest
zdominowany przez amerykańskie firmy – w tym wypadku Nvidie i AMD. Według różnych
źródeł nawet 95% chińskich serwerów wykonujących obliczenia pod kątem sztucznej
inteligencji korzysta z układów Nvidii. W związku z uzależnieniem chin od układów
amerykańskich w 2015 roku ogłosiła ona program made in china 2025 który zakładał
uniezależnienie się do 2025 roku. w 2018 roku ówczesny prezydent USA ogłosił nałożenie
sankcji technologicznych na firmy Huawei i Zte co praktycznie przekreśliło ich dalszy rozwój
na światowych rynkach. Przez pewien okres chiny próbowały zatrudniać amerykańskich
naukowców i inżynierów aby pomogli im w rozwoju produkcji własnych półprzewodników,
oferując im bardzo wysokie wynagrodzenie. Jednak po groźbach ze strony amerykańskiego
rządu że takie osoby mogą stracić amerykańskie obywatelstwo większość osób zdecydowała
się zrezygnować ze współpracy.
ASML Holding NV to holenderska międzynarodowa korporacja założona w 1984 roku. ASML
specjalizuje się w opracowywaniu i produkcji maszyn fotolitograficznych , które są używane
do produkcji chipów komputerowych . Od 2022 roku jest największym dostawcą dla
przemysłu półprzewodnikowego i jedynym na świecie dostawcą maszyn do fotolitografii w
ekstremalnym ultrafiolecie (EUV), wykorzystywanych do produkcji najbardziej
zaawansowanych układów scalonych. Firma posiada też praktycznie monopol na produkcję
maszyn w starszej technologii DUV. Pomimo bycia praktycznie monopolistą w produkcji
takich maszyn firma potrzebuje zaawansowanych emiterów światła które to pochodzą z USA.
Stany mając wiodącą pozycję przy produkcji tych emiterów wymusiły więc na firmie zakaz
sprzedaży swoich zaawansowanych maszyn do chin.
Na początku października zeszłego roku Waszyngton wprowadził nowe, rygorystyczne
restrykcje dotyczące dostępu Chin do zaawansowanych chipów i sprzętu używanego do ich
produkcji. Ograniczenia wiążą się z wymogiem posiadania licencji na sprzedaż takich
urządzeń do Chin, szczególnie układów scalonych wykorzystywanych w superkomputerach i
AI. Stany spodziewały się symetrycznej odpowiedzi chin, jednak do takowej nie doszło,
najwidoczniej chiny nie chcą ryzykować że w razie ich odwetu amerykanie wzmocnią sankcje,
które obecnie wyłączają z obostrzeń firmy, które na tyle silnie handlują z Chinami, że
wstrzymanie sprzedaży oznaczałoby ogromne uszczuplenie strumieni finansowych, a nawet
bankructwo. Zakazy ominą także fabryki chipów zlokalizowane w Chinach. Mogą one ubiegać
się o pozwolenie na otrzymywanie amerykańskiego lub bazującego na amerykańskich
komponentach sprzętu z zagranicy. Z takiej opcji korzystają tajwański koncern TSMC czy
południowokoreański SK hynix, czyli bardzo znaczący gracze na rynku półprzewodników.
Chiny obecnie mogą i produkują na szeroką skale chipy wykorzystywane w sprzętach agd czy
telefonach, jednak są to chipy nieskomplikowane i niedające przewagi technologicznej nad
zachodem. Po prostu zachód korzysta z faktu ze produkcja takich urządzeń jest tansza w
państwie środka.
Ostatnio palącym problemem staje się sytuacja wokoło tajwanu. W przypadku wyłączenia z
jakiegoś powodu wyspy z łańcucha dostaw (poprzez blokadę morską czy agresję zbrojną
chin). Wcześniej wspomniana firma TSMC wytwarza obecnie praktycznie wszystkie procesory
dla firmy Apple i Nvidia. Tak zaawansowanej linii produkcyjnej nie da się odtworzyć w
krótkim czasie nawet posiadając wszystkie niezbędne do tego technologie. Przy czym same
chiny nie posiadają technologii pozwalających odtworzyć taką linie produkcyjna. Negatywne
wydarzenia wokoło tajwanu doprowadziłyby więc pewnie do potężnego kryzysu
gospodarczego na całym świecie i cofnęły rozwój technologiczny o kilka lat. A dla chin byłby
to praktycznie koniec marzeń o samowystarczalności technologicznej. Z tego powodu można
wnioskować ze przynajmniej w najbliższych latach dopóki chiny nie rozwiną rodzimego rynku
układów scalonych nie powinniśmy spodziewać się przekroczenia czerwonej linii w kwestii
tajwanu jako części chin.

You might also like