You are on page 1of 4

Marta Szubert

,,Ogon i Głowa węża”

Raz, Ogon węża, przed Jowisza tronem


Jął się skarżyć temi słowy:
«Z jakiejże racyi ja mam słuchać Głowy
I zawsze być jej Ogonem?
5
Wszak moja siła ją wiedzie:
Kroku nie zrobi bezemnie;
Tymczasem, ona zawsze jest na przedzie,
Ja z tyłu pełzam nikczemnie.
Czy Głowa chwyci zdobycz, gdy ja się nie ruszę?
10
Czy przed pogonią uciecze?
Ja więc przodem dążyć muszę,
Ona niech za mną się wlecze.
Odtąd, Głowa Ogonem, Ogon ma być Głową:
To moje ostatnie słowo.»
15
Zgodził się Jowisz, i przewodnik ślepy,
Ciągnąc Głowę za sobą, żwawo przodem bieży,
To o drzewo potrąci, o kamień uderzy,
Aż się wczołgał na wertepy,
Nad brzeg przepaści.
20
«Oto mi przewodnik z waści,
Woła Głowa, stój, szalony!
— Nie stanę,» odparł Ogon. A wtem się osunął
I wraz z Głową w przepaść runął.

Tak zawsze bywa, gdzie rządzą Ogony.

Bajka ,,Ogon i Głowa węża” Jeana de la Fontaine’a została wydana w 1678 r. w drugim
cyklu tych utworów opublikowanym przez autora. Pochodzi z księgi VII, która ten cykl otwiera.
Nie jest on już dedykowany młodemu delfinowi, a pani de Montespan, kochance Ludwika XIV,
można się więc spodziewać, że treści, które zostaną w nim poruszone, będą odnosić się do nieco
innych, bliższych dorosłym wartości i problemów. Mimo zmiany adresata, bajki zawarte w
księdze nie tracą jednak nic ze swojego dydaktycznego charakteru, o czym świadczy zawarty na
początku księgi wstęp. De la Fontaine pisze w nim: „Bóstwa przyjazne, dzieciom ziemi w
darze, / Apolog z nieba zesłały”. W ten sposób autor zaznacza wyraźnie cel bajek: apolog to
utwór alegoryczny o charakterze dydaktyczno-moralizatorskim, co w pełni zgadza się z
założeniami gatunku bajki. Podmiot liryczny odnosi się w tym miejscu również do korzeni
bajek, wzywając łaski bogów Olimpu.

Bajka „Ogon i Głowa węża” opowiada o skardze, jaką Ogon węża wnosi przed tron
Jowisza oraz jej konsekwencjach. Pierwsze 14 wersów przedstawia właśnie przemowę Ogona
przed bogiem, zaś druga połowa pozwala zapoznać się z sytuacją, do której doprowadziła
decyzja sędziego. Informacja o decyzji Jowisza jest punktem dzielącym bajkę na dwie części.
Historia zostaje podsumowana morałem, wyodrębnionym graficznie od reszty tekstu
(wcześniejsza opowieść nie jest podzielona na strofy).

W bajce występują trzy postaci: Ogon i Głowa węża oraz bóg Jowisz. „Imiona”
bohaterów pisane są wielką literą, co świadczy o dwóch rzeczach. Po pierwsze, części ciała węża
zostają upodmiotowione (w zdaniach pełnią funkcję podmiotu „Ogon (…) jął się skarżyć”,
„woła Głowa”). Taka pisownia imion jest też konsekwencją antropomorfizacji i wskazówką,
że w tym utworze, podobnie jak w innych bajkach, świat zwierząt odzwierciedlenia świat i
relacje międzyludzkie. Znamienny jest fakt, że bohaterami są głowa oraz ogon węża, a nie sam
wąż, który nie pojawia się w utworze jako spójny byt, co pozwala lepiej zrozumieć drastyczność
konfliktu dzielącego bohaterów. Ciekawi też odwołanie do boga rzymskiego, chociaż we wstępie
do księgi przyzwana jest pomoc Olimpii, miasta z górą poświęconą bóstwom greckim. W obu
jednak przypadkach autor odnosi się do antycznego dziedzictwa europejskiego.

Bajka rozpoczyna się w sposób charakterystyczny dla tego typu utworów: „Raz”.
Historia nie jest osadzona w konkretnym czasie, co świadczy o jej uniwersalizmie.
Sformułowania typu („Był sobie raz…”, „Pewnego razu..”) podkreślają, że czas i miejsce
opowiadanych wydarzeń nie są istotne, gdyż opowieść jest symboliczna i można ją odnieść do
różnych sytuacji. Na początku dowiadujemy się, że Ogon węża przychodzi na skargę do Jowisza.
Bóg ten jest w mitologii rzymskiej najważniejszy, jest władcą nieba i ziemi. Tę wszechwładność
i godność oddaje jego tron. Jowisz jawi się jako sędzia, którego obronę pragnie uzyskać Ogon
(„Raz Ogon węża przed Jowisza tronem/ Jął się skarżyć”). Takie zarysowanie sytuacji – Ogon
szukający opieki u potężnego boga – pokazuje, że bohater czuje się pokrzywdzony, a sytuację, w
której się znalazł, odbiera jako niesprawiedliwą i poniżającą – stąd czasownik „skarżyć się”.
Kwintesencją skargi jest zadane przez niego pytanie retoryczne: „Z jakiejże racyi ja mam
słuchać Głowy i zawsze być jej Ogonem?”. Pytanie to wyraża bunt, jest zuchwałe i, choć zadane
z powagą, przewrotne, ponieważ w gruncie rzeczy dotyka kwestii tożsamości i sprzeciwu wobec
własnej naturalnej roli. Można by je sparafrazować słowami: „Jakim prawem Głowa jest głową,
a Ogon ogonem?”. Gdyby jednak bohater sformułował je w ten sposób, skarga wydałaby się z
pewnością mniej zasadna. Odwrócony porządek jest dla niego jednak oczywisty i naturalny, o
czym świadczy użyty w wersie 11. spójnik więc, wskazujący na logiczne wynikanie wniosku z
przesłanek i czasownik „muszę”, obrazujący konieczność. Następnie Ogon stara się uzasadnić
swoje racje, przytaczając szereg argumentów (w. 5-6, 9-10) . Wylicza sytuacje, w których Głowa
jest zależna od jego działania. Stawia pytania retoryczne, których zadaniem jest
zdyskredytowanie Głowy przez wykazanie jej bezradności. Ogon używa słów, które odnoszą się
do podstawowych zdolności umożliwiających przeżycie, odżywiania i ucieczki przed
zagrożeniem (w. 9-10). Przywiązuje dużą wagę do neutralnego rozmieszczenia części ciała
węża, odczytuje je symbolicznie (kroczenie z przodu jako znak wyższości, pozostawanie z tyłu
jako podległość). Ogon nie widzi siebie jako niezależnego bytu. We własnych oczach jest „jej
(Głowy) Ogonem”, pozbawionym autonomii. Mówi także: „ja z tyłu pełzam nikczemnie”, a
użyty przymiotnik dobitnie podkreśla jego negatywny stosunek do ustalonego podziału ról.
Podobnie pejoratywny charakter ma sformułowanie „ona niech za mną się wlecze”. Ogon uważa,
że zadanie, które pełni, jest uwłaczające i zdecydowanie nie odpowiada jego zasługom i
możliwościom. Przedstawia jednak sytuację w sposób stronniczy, stosuje podwójne standardy.
Chociaż mówi, że Głowa nie zrobi bez niego kroku, zdaje się nie zauważać, że on bez Głowy
jest równie bezradny. Bez pomocy Ogona głowa nie będzie w stanie nic upolować, ale on
przecież również z upolowanej zdobyczy nie skorzysta. Przy analizie tego fragmentu można
wyłonić dwa główne problemy: choć Głowa i Ogon są z natury jednością, Ogon czuje, że
zajmuje w hierarchii niższe miejsce i dąży do rywalizacji. Zwraca się tym samym przeciwko
komuś, z kim powinien dzielić dążenia. Myśli w sposób egoistyczny, nie zastanawiając się nad
tym, w jaki najlepszy sposób może, wykorzystując własne zdolności, przyczynić się do
wspólnego dobra. Aspiruje do funkcji, która w żaden sposób nie odpowiada jego zdolnościom,
tylko dlatego, że ta wydaje mu się godniejsza – gdy ją osiąga, staje się „przewodnikiem ślepym”,
co jest połączeniem sprzecznym. Ogon zwraca się przeciwko porządkowi natury, co autor oddaje
zamieniając słowa w dwóch paralelnych sformułowaniach. Już nie Głowa głową, a „Głowa
Ogonem, Ogon ma być Głową”. W tym wersie Ogon już nie jawi się jako wymagająca obrony
ofiara, raczej wydaje się butny i pewny swego. Sformułowanie: „To moje ostatnie słowo” nie
pozostawia pola do dyskusji. Ogon wypowiada się w tym wersie, jakby to on podejmował
decyzję i nie jest skłonny jej zmodyfikować.

Jowisz zgadza się na zamianę, czym doprowadza do tragedii, ale przy tym na jaw
wychodzi kolejna godna potępienia cecha Ogona – pycha. Jest on tak silnie nastawiony
przeciwko Głowie i wyniosły, że nie słucha jej krzyku, by się zatrzymał. Widać to we
fragmencie dialogu z wersetów 21 i 22: „Stój, szalony! / -Nie stanę”. Nie uzasadnia przy tym
swojej decyzji. Jego krótka odpowiedź jest ostra, nieuprzejma. Nie jest w stanie przyjąć
do wiadomości, iż nie sprawdza się jako przewodnik, choć podmiot lityczny podkreśla, że wąż
raz po raz napotyka przeszkody. W tej sytuacji można zobaczyć analogię do słów Jezusa
z Ewangelii o ślepych przewodnikach ślepych, którzy razem wpadają w dół, jednak historia
przedstawiona przez la Fontaine’a niesie za sobą nieco inną naukę. W tym przypadku ślepy
prowadzi kogoś widzącego, a więc gdyby nie pycha, smutnego końca obojga można by bardzo
łatwo uniknąć. Ogon jednak w swoim zacietrzewieniu i uporze sprowadza nieszczęście nie tylko
na siebie, ale i na Głowę węża. Jego wady zostają ukarane: „-Nie stanę – odparł Ogon. A wtem
się osunął”. Widać bezpośredni związek między postawą Ogona i upadkiem. Po raz kolejny,
teraz jeszcze dobitniej, zostaje oddana ich współzależność: „Ogon (…) wraz z Głową w przepaść
runął”.

Całość zostaje podsumowana jednym wersem: „Tak zawsze bywa, gdzie rządzą Ogony”,
jednak ten krótki fragment jest bogaty w znaczenie. Bajka uczy, że tam, gdzie do władzy
dochodzą ludzie skoncentrowani jedynie na własnym dobru, niewdzięczni, pyszni i
roszczeniowi, trudno o owocną współpracę. Podobnie jak w sytuacji, kiedy człowiek szuka na
siłę swojej chwały w działaniach, które nie odpowiadają jego naturze i wrodzonym zdolnościom,
pozostając ślepy na sygnały, które wyraźnie świadczą o jego niekompetencji. Porusza także
problem poczucia własnej wartości, pokazując, co może się stać, gdy nie znajduje się spełnienia
w grupie, do której z natury się przynależy. La Fontaine uczy, że próba odwrócenia pewnego
panującego porządku niesie za sobą negatywne konsekwencje, ponieważ prowadzi do zguby nie
tylko niepokorną jednostkę, ale innych, którzy są jej poddani, razem z nią.

You might also like