You are on page 1of 279

Henryk

Batowski

rok 1938 -
dwie agresje hitlerowskie
HenrykiBatowski
rok 1938 -
dwie agresje hitlerowskie
Książnica P o m o r s k a

000000»311298

Wydawnictwo Poznańskie • Poznań 1985


Spis treści
Wydanie pierwsze łączne
W skład tomu wchodzą opublikowane wcześniej książki
Austria i Sudety (1968)
Zdrada monachijska (1973)

Opracowanie graficzne
Władysław Brykczyński

Skorowidz i bibliografie zestawiła


Irena Stawowy-Kawka
Przedmowa do nowego wydania 7
Wykaz skrótów najczęściej cytowanych wydawnictw 8
Wstęp 11

Część pierwsza: A u s t r i a i Sudety


I. Europa środkowa 1919—1938: Realia 25
II. Dyplomacja środkowoeuropejska 1919—1938 42
III. Kwestia austriacka i sudecka 1919—1932 60
IV. Niemcy hitlerowskie wobec Austrii i Czechosłowacji w latach
1933—1934 . . . .' 85
V. Przygotowania do agresji: 1935—1937 , 120
V I . Pierwsza agresja: Austria, 1937—1938 163
V I I . Początek kryzysu czechosłowackiego: luty — maj 1938 . . . 214

Część druga: Zdrada monachijska


I. Wprowadzenie 271
II. Okres wyczekiwania (czerwiec—lipiec 1938) 279
III. Dziwne pośrednictwo (sierpień 1938) 300
IV. Przygotowanie z d r a d y (wrzesień 1938) 329
V. Dopełnianie zdrady (koniec września 1938) 364
VI. Wyrok zaoczny (Monachium 29 września 1938) 404
VII. Rola ówczesnej dyplomacji polskiej. Głosy historyków emigra­
cyjnych 431

Zakończenie . 456
Aneksy: I . Dokumenty z września 1938 462
I I . Wyjątki z nie ogłoszonych d o k u m e n t ó w brytyjskich
z r. 1938 479
I I I . Obsada placówek dyplomatycznych w r. 1938 . . . 489

Bibliografia selektywna 495


The year 1938 — Two nazi aggressions. Summary 517
1938 rofl — flse niMjiepoBCKMe arpeccMM CoflepscanMe 525
Skorowidz nazwisk 533
© Copyright by Henryk Batowski, Poznań 1985
Spis portretów " 549
Spis mapek 549
I S B N — 83-210-0518-7

5
Przedmowa do nowego wydania

K s i ą ż k a niniejsza ł ą c z y d w a t o m y uprzednio o g ł o s z o n e przez


W y d a w n i c t w o P o z n a ń s k i e : Austria i Sudety 1919—1938 (1968)
i Zdrada monachijska (1973); j u ż w c h w i l i w y d a n i a pierwszego
z n i c h zostało zapowiedziane pojawienie się drugiego, jako c i ą g u
dalszego.
Tekst obu t y c h t o m ó w p o z o s t a ł w zasadzie nie zmieniony, po­
n i e w a ż ogłoszone od czasu i c h ukazania się ź r ó d ł a (publikacje
d o k u m e n t ó w d y p l o m a t y c z n y c h i liczne opracowania) nie p r z y ­
n i o s ł y j a k i c h ś zasadniczych o d k r y ć i rewelacji. Nie zaszła potrzeba
zmieniania u j ę ć i w n i o s k ó w . Natomiast b y ł o r z e c z ą o c z y w i ś c i e
n i e z b ę d n ą dostosowanie do siebie t r e ś c i d w u poprzednio i w p e w ­
n y m o d s t ę p i e czasu w y d a n y c h k s i ą ż e k , w t e n sposób, b y nie po­
j a w i a ł y się p o w t ó r z e n i a .
N a s t ę p n i e fakt bardzo p o w a ż n e g o wzbogacenia l i t e r a t u r y p r z e d ­
m i o t u , częściowo z w i ą z a n y z w y c h o d z e n i e m n o w y c h ź r ó d e ł d o k u -
m e n t a r n y c h , n a r z u c i ł k o n i e c z n o ś ć przerobienia d u ż e j części p r z y ­
p i s ó w , o ile z a w i e r a ł y one p o w o ł y w a n i e się na dawniejsze
opracowania. Część t y c h ostatnich n a l e ż a ł o jako pozycje przesta­
r z a ł e z p r z y p i s ó w u s u n ą ć i z a s t ą p i ć je n o w s z y m i i n a j n o w s z y m i .
W t y m s a m y m k i e r u n k u przerobiono d o d a n ą na k o ń c u k s i ą ż k i
B i b l i o g r a f i ę p r z e d m i o t u , a skorowidze osobowe z obu w y m i e n i o ­
n y c h t o m ó w p o ł ą c z o n o w jeden, z u z u p e ł n i e n i e m m o g ą c y c h t a m
b r a k o w a ć dat biograficznych.
A u t o r ma n a d z i e j ę , że nowe w y d a n i e ł ą c z n e d w u poprzednio
w y d a n y c h t o m ó w , p r z e d s t a w i a j ą c y c h dzieje agresji h i t l e r o w s k i e j
w r o k u 1938, z jej antecedencjami, spotka się z podobnie ż y c z l i ­
w y m p r z y j ę c i e m ze s t r o n y C z y t e l n i k ó w , j a k tamte d w i e pozycje,
ogłoszone w latach 1968 i 1973.

Kraków, październik 1983 r.

7
Wykaz skrótów F.O. — Foreign Office (Public Record Office)
F r a n c o i s-P o n c e t — A . F r a n c o i s-P o n c e t, Souvenirs d'une am-
najczęściej cytowanych wydawnictw bassade a Berlin
F R U S — Foreign Relations of the United States
G a m e l i n — M . G a m e l i n , Servir, II: Le prologue du dramę
(źródeł i opracowań) G a w r o ń s k i — J . G a w r o ń s k i , Moja misja w Wiedniu
Pełne tytuły znajdują się w Bibliografii na końcu książki G e h 1 — J . G e h 1, Austria, Germany and the Anschluss
G i 1 b e r t—G o 11 — M. G i l b e r t , R. G o 11, The Appeasers
G o ł d i n g e r — W. G o l d i n g e r , Geschichte der Republik Osterreich
G R O — H . B e n e d i k t , ed., Geschichte der Republik Osterreich
ADAP Akten zur deutschen uuswartigen Politik 1919—1945
H a j e k — J . S. H a j e k, Mnichov
A H — „Acta Historica" (Budapest) HD — Historia dyplomacji 1914—1939
AM — Das Abkommen von Miinchen (ed. V. K r a l )
H e n d e r s o n — N. H e n d e r s o n , Failure of a Mission
A P P W — H . B a t o w s k i , Agonia pokoju i początek wojny
H G S — Der Hochverratsprozess gegen Dr. Guido Schmidt
B a u m o n t — M. B a u m o n t, La faillite de la paix
H o d<ta — M. H o d ź a, Federation in Central Europę
B e c k — J . B e c k , Dernier rapport
I W P — Istorija wnieszniej politiki SSSR 1917—1980
B e n e S M — E . B e n e S, Mnichovske dny
J a k s c h — W. J a k s c h, Europas Weg nach Potsdam
B e n e ś P — E . B e n e ś , Pameti
J C E A — „Journal of Central European Affairs" (Boulder, Colo.)
B o n n e t D — G. B o n n e t , Defense de la paix
B o n n e t Q — G. B o n n e t , Le Quai d'Orsay sous trois republiąues JIĆ — „Jugoslovenski Istorijski Casopis" (Beograd)
B r u e g e l — J . W. B r u e g e l , CzecJioslouakia before Munich K o z e ń s k i — J . K o z e ń s k i , Czechosłowacja w polskiej polityce za­
C e l o v s k y — B . C e l o v s k y , Das Munchener Abkommen von 19.38 granicznej 1932—1938
C e s a r — C e r n y — J . C ś s a r , B . Ć e r n y , Politika nemeckych burźoaz- K r a l — V . K r a l , Spojenectvi 6eskoslovensko-sovetske... 1935—1939
nich stran K r o f t a — K . K r o f t a , Z dob nasi prvni republiky
C h u r c h i l l — W. S. C h u r c h i l l , The Second World Y/ar. I. The Ga- L u d w i g — E . L u d w i g , Osterreichs Sendung im Donauraum
thering Storm Ł u k a s i e w i c z — J . Ł u k a s i e w i c z , Sprawa czechosłowacka na tle
C i a n o - G . C i a n o , 1938 Diario stosunków polsko-francuskich
C o m n e n — N. P. C o m n e n e , Preludi del grandę dramma M a c a r t n e y — C . A. M a c a r t n e y , October Fifteenth. A History of
ĆCH — „Ceskoslovensky Ćasopis Historicky" (Praha) Modern Hungary
D B F P — Documents on British Foreign Policy 1919—1939 MD — Mnichov v dokumentech
DDF — Documents diplomatiąues francais 1932—1939 ND — Nove dokumenty k historii Mnichova; Nowyje dokumienty iz istorii
DIZW — Deutschland im Zweiten Weltkrieg Miunchena
DM — Dokumenty i materiały z przedednia II wojny światowej NIPĆ — Nemecky imperialismus proti CSR 1918—1939
DN — H . B a t o w s k i , Dyplomacja niemiecka, 1919—1945 NNI — „Nowaja i nowiejsza istorija" (Moskwa)
D o n o s t i — M. D o n o s t i , Mussolini e Europa N o g u e r e s — H . N o g u e r e s , Munich ou la dróle de paix
DT — Die Deutschen in der Tschechoslowakei 1933—1947 (ed. V. K r a l ) N o e 1 — L . N o e l , Uagression allemande contrę la Pologne
D T J S — Dziennik i teki Jana Szembeka OĆZP — O ćesskoslovenske zahranićni politice 1918—1939
D u r o s e l l e — J . B . D u r o s e l l e , La decadence 1932—1939 O s t o j a - O w s i a n y j — I . D. O s t o j a - O w s i a n y j , Nowoje o Miun-
DWP — Dokumienty wnieszniej politiki SSSR chenie
E C — „L'Europe Centrale" (Praha) PN — „Polityka Narodów" (Warszawa)
E d e n — L o r d of A v o n , The Eden Memoirs. Facing the Dictators. P V T P — V . B r u n s , G . G r e t s c h a n i n o v , Politische Vertrage, Traites
E i c h s t a d t — U . E i c h s t a d t , Von Dollfuss zu Hitler politiqu.es
E P P A — Europaische Politik im Spiegel der Prager Akten p
Z — „Przegląd Zachodni" (Poznań)
E V C — G. C i a n o , L'Europa verso la catastrofe R ó n n e f a r t h — H . K . G . R ó n n e f a r t h , Die Sudetenkrise in der in-
E Z K P — H . B a t o w s k i , Europa zmierza ku przepaści ternationalen Politik
F i e r l i n g e r — Z . F i e r l i n g e r , Ve służbach CSR S c h m i d t — P. O. S c h m i d t — Statysta na dyplomatycznej scenie

8 9
S c h u s c h n i g g - K . S c h u s c h n i g g , W zmaganiu z Hitlerem Wstęp
S h i r e r — W. L . S h i r e r , The Rise and Fali of the Third Reich
S i d o r — K . S i d o r , Slovenskd poliUka na pode praźskeho snemu
S M — „Sprawy Międzynarodowe" (Warszawa)
SP — „Slovansky Pfehled" (Praha)
T a y 1 o r — A . J . P. T a y l o r , The Origins of the Second World W ar
T u r o k — W M. T u r o k , Oczerki istorii Awstrii
W a l t e r s — F . P. W a l t e r s, A History of the League of Nations
W e n d t — B. J . W e n d t , Munchen 1938. England zwischen Hitler und
PTCUSSGTI Agresja niemiecka przeciw k r a j o m s ą s i a d u j ą c y m od wschodu
W G D — M. F r e u n d , W. F r a u e n d i e n s t , ed., Weltgeschichte der Ge- z N i e m c a m i , przeprowadzona w k i l k u etapach z a c z y n a j ą c od
genwart in Dokumenten
r. 1938, b y ł a uprzednio starannie p r z y g o t o w y w a n a , a to od samego
W i s k e m a n n — E . W i s k e m a n n , The Rome — Berlin Axis
W o j c i e c h o w s k i — M. W o j c i e c h o w s k i , Stosunki polsko-nicmiec- k o ń c a I w o j n y ś w i a t o w e j . K o r z e n i a m i s w y m i p r z y t y m s i ę g a ł a ona
kie 1933^-1938 • dość g ł ę b o k o w poprzednie dziesięciolecia.
W P H — „Wojskowy Przegląd Historyczny" W y w o d z i ł a się ona z h a s e ł pangermanizmu, z tzw. r u c h u wszech-
WWMW — Wiengrija i Wtoraja mirowaja wojna niemieckiego, skrystalizowanego pod koniec X I X w i e k u , ale zapo­
ZD — Zbiór dokumentów. Dodatek do „Polityki Narodów"
w i a d a j ą c e g o się j u ż o k i l k a d z i e s i ą t lat w c z e ś n i e j , w pierwszej po­
Z H — „Zeszyty Historyczne" (Paryż)
Z P — „Zahranicni Politika" (Praha) ł o w i e stulecia, z w ł a s z c z a w okresie W i o s n y L u d ó w : j e j h a s ł a
narodowe n a c j o n a l i ś c i niemieccy j u ż w t e d y w y p a c z y l i , z a g r a ż a j ą c
narodom s ą s i e d n i m .
Stopniowo, w m i a r ę j a k p r z e w o d n i c t w o w polityce o g ó l n o n i e -
m i e c k i e j z a c z y n a ł o coraz bardziej zdecydowanie p r z e c h o d z i ć w r ę ­
ce t r a d y c y j n i e zaborczych Prus, r u c h wszechniemiecki r ó w n i e ż
z a c z y n a ł p r z y b i e r a ć c h a r a k t e r coraz bardziej niebezpieczny dla
n a r o d ó w s ą s i e d n i c h , w szczególności z a ś dla t y c h , k t ó r e s ą s i a d u j ą
z l u d n o ś c i ą n i e m i e c k ą od wschodu. P r u s y n a r z u c i ł y zjednoczonym
przez siebie po r o k u 1871 N i e m c o m s w ó j t r a d y c y j n y k i e r u n e k

11
ekspansji wschodniej, nie liczącej się z p r a w a m i n a r o d ó w m n i e j
licznych.
D w o m a k l i n a m i z e w n ę t r z n y m i niejako w b i j a ł się p a n g e r m a n i z m
w ziemie wschodnich s ą s i a d ó w niemczyzny: na p ó ł n o c y z m i e r z a ł
przez zachodnie ziemie polskie k u w s c h o d n i m w y b r z e ż o m B a ł t y k u ,
a na p o ł u d n i u o k r ą ż a ł ziemie czeskie i a t a k o w a ł p o ł u d n i o w o s ł o -
w i a ń s k i e , p o s ł u g u j ą c się t u p a n g e r m a ń s k o n a s t r o j o n ą częścią b u r -
ż u a z j i austriackiej oraz w y s p a m i e t n i c z n y m i n i e m i e c k i m i , rozsia­
n y m i z d a w n e j kolonizacji w t y c h regionach. W dalszym r o z w o j u
zamierzano oba r a m i o n a t y c h kleszczy zbliżyć do siebie i po c a ł ­
k o w i t y m w c h ł o n i ę c i u ziem czysto czeskich zająć z kolei P o l s k ę ,
z a g r o z i ć W ę g r o m i k r a j o m b a ł k a ń s k i m . Tak w ł a ś n i e przedstawia­

li
ła się w ł a ś c i w a t r e ś ć o s ł a w i o n e g o p l a n u „ M i t t e l e u r o p y " z okresu czeskich, p o t e m Polski, w dalszych etapach wreszcie zaatakowania
ZSRR i p o d p o r z ą d k o w a n i a sobie ziem nad ś r o d k o w y m i d o l n y m
I wojny światowej.
Dunajem.
C a ł k i e m t a k samo rysuje się przed n a m i obraz nacjonalizmu
Bardzo z r ę c z n a p o l i t y k a h i t l e r o w s k a , popierana przez w i ę k s z o ś ć
i i m p e r i a l i z m u niemieckiego r ó w n i e ż po r. 1919, a n a j w i ę k s z e j w y ­
b u r ż u a z j i n i e m i e c k i e j , w ł a ś n i e ze w z g l ę d u na ten p r o g r a m zabor­
r a z i s t o ś c i nabiera od m o m e n t u o b j ę c i a w ł a d z y w Rzeszy przez
czy p o t r a f i ł a do w i o s n y r. 1938 z r e a l i z o w a ć p i e r w s z y etap o w y c h
h i t l e r y z m , t j . od r. 1933. „ N a r o d o w y socjalizm" n i e m i e c k i b y ł n a j -
p l a n ó w i m p e r i a l i s t y c z n y c h , t j . w c h ł o n i ę c i e A u s t r i i , oraz p r z y g o ­
b r u t a i n i e j s z ą i najbardziej z w y r o d n i a ł ą p o s t a c i ą ideologii faszy­
t o w a ć atak na pogranicze ziem czeskich. Tego jednak n a s t ę p n e g o
stowskiej i zarazem tradycyjnego zaborczego nacjonalizmu ger­
etapu Rzesza h i t l e r o w s k a nie m o g ł a b y j u ż p r z e p r o w a d z i ć w ł a s ­
m a ń s k i e g o . Z ł ą c z y ł on p a n g e r m a ń s k i e tendencje w s z y s t k i c h N i e m ­
n y m i w y ł ą c z n i e s i ł a m i . Do tego celu b y ł a j u ż potrzebna w s p ó ł ­
ców, z a r ó w n o z południa, jak z północy, przy czym kierownictwo
praca s k r a j n i e r e a k c y j n y c h i proniemieckich, z w ł a s z c z a z a ś a n t y ­
faktycznie p r z y p a d ł o w p r a w d z i e p o l i t y k o m spoza w ł a ś c i w y c h
radzieckich, k ó ł p o l i t y c z n y c h zachodnioeuropejskich. W s p ó ł p r a c ę
Prus, ale o n i w ł a ś n i e p r z e j ę l i p r u s k i e t r a d y c j e ekspansji na
t y c h c z y n n i k ó w B e r l i n p o t r a f i ł u z y s k a ć , a t a k ż e z a p e w n i ć sobie
w s c h ó d , d o d a j ą c do n i c h w ł a s n e d ą ż e n i a z m i e r z a j ą c e w i n n y c h k i e ­
współdziałanie faszyzujących kół politycznych w tych w ł a ś n i e k r a ­
runkach Europy środkowej.
jach, k t ó r e k i e d y ś p ó ź n i e j same m i a ł y s t a ć się k o l e j n y m i ofiarami
W y s u n i ę c i e p r o g r a m u zaborczego — w p r a w d z i e zrazu dla c e l ó w
agresji: w Polsce, J u g o s ł a w i i , na W ę g r z e c h .
t a k t y c z n y c h , na z e w n ą t r z , z r ę c z n i e maskowanego — b y ł o j e d n y m
z p o w o d ó w , dla k t ó r y c h h i t l e r y z m u z y s k a ł poparcie r ó w n i e ż t y c h Ostateczne ustalenie m o ż l i w o ś c i w t y m zakresie m o g ł o n a s t ą ­
k ó ł niemieckich, k t ó r e poza t y m nie a p r o b o w a ł y we w s z y s t k i m pić dopiero p ó ź n ą w i o s n ą i l a t e m 1938 r. po t z w . k r y z y s i e m a j o ­
d o k t r y n y h i t l e r o w s k i e j . G ł o s z e n i e h a s e ł wszechniemieckich i za­ w y m tego r o k u , k t ó r y w y k a z a ł h i t l e r o w c o m , iż izolowany a t a k na
razem d o k t r y n y „ r a s i z m u " , a w i ę c w y ż s z o ś c i N i e m c ó w nad i n n y m i C z e c h o s ł o w a c j ę m ó g ł b y o k a z a ć się p o w a ż n y m r y z y k i e m . T a k za­
narodami, w szczególności s ł o w i a ń s k i m i , s p r a w i ł o , ż e pod sztanda­ częła się z k o l e i p r z y g o t o w y w a ć zdrada monachijska i j e j dalsze
r e m h i t l e r o w s k i m s t a n ę ł y liczne g r u p y A u s t r i a k ó w oraz N i e m c ó w n a s t ę p s t w a : z a b ó r z i e m czysto czeskich, p o t e m katastrofa Polski,
z a m i e s z k a ł y c h w Polsce, w C z e c h o s ł o w a c j i i w i n n y c h k r a j a c h j a k i wszystkie p ó ź n i e j s z e agresje h i t l e r o w s k i e . .Od p ó ź n e j w i o s n y
ś r o d k o w o e u r o p e j s k i c h . Wszystkie te o d ł a m y niemczyzny p r a g n ę ł y i lata 1938 agresje te n a b i e r a ć jednak z a c z ę ł y cech w s p ó l n e g o
w e j ś ć w s k ł a d p r z y s z ł e j W i e l k i e j Rzeszy o b e j m u j ą c e j w s z y s t k i c h d z i a ł a n i a c a ł e j r e a k c j i zachodnioeuropejskiej przeciw s ł a b s z y m
N i e m c ó w w Europie, a t a k ż e p o d d a ć tej Rzeszy s ą s i a d u j ą c e z n i ą narodom E u r o p y ś r o d k o w o w s c h o d n i e j i w ostatecznym etapie —
narody, w s z c z e g ó l n o ś c i ż y j ą c e w Europie ś r o d k o w o w s c h o d n i e j . przeciw ZSRR.
P o t o m k o w i e k o l o n i s t ó w niemieckich, zmuszeni c h w i l o w o u z n a w a ć 1» *..
p r a w a t y c h n a r o d ó w , k t ó r e t u m i a ł y w ł a s n e p a ń s t w a — chcieli B e z p o ś r e d n i o przed i po r. 1938 p o j a w i a ł y się w Polsce g ł o s y
p r a w a owe o b a l i ć i z a s t ą p i ć je w ł a s n y m i . Dlatego t e ż t z w . m n i e j ­ t w i e r d z ą c e , ż e h i t l e r y z m jest j a k o b y dla Polski m n i e j niebezpie­
szości niemieckie w t y c h w s z y s t k i c h k r a j a c h g o r ą c o p o p a r ł y p r o ­ czny n i ż r z ą d y p r u s k i c h j u n k r ó w w B e r l i n i e . M i a ł o t a k b y ć d l a ­
g r a m p a n g e r m a ń s k i g ł o s z o n y przez h i t l e r y z m i p o d p o r z ą d k o w a ł y tego, że g ł ó w n i p r z y w ó d c y r u c h u hitlerowskiego nie b y l i Prusa­
się k i e r o w n i c t w u d u c h o w e m u B e r l i n a . P r z e c i w s t a w i a j ą c e się t a ­ k a m i , lecz pochodzili z i n n y c h części Niemiec. M ó w i o n o r ó w n i e ż ,
k i e j p o l i t y c e o d ł a m y l e w i c y niemieckiej b y ł y z b y t s ł a b e , b y po­ ż e n a l e ż y c i e s z y ć się ze z w r o t u ekspansji Niemiec na p o ł u d n i o w y
w s t r z y m a ć n a r a s t a j ą c ą f a l ę nacjonalizmu. wschód, w stronę Austrii i Czechosłowacji (odgrywały t u rolę
P r z y g o t o w y w a n y starannie i systematycznie, z a b ó r A u s t r i i i po­ t a k ż e antyczeskie uprzedzenia ó w c z e s n y c h k i e r o w n i k ó w p o l i t y k i
granicza ziem czeskich m i a ł p ó ź n i e j d a ć Rzeszy h i t l e r o w s k i e j polskiej), g d y ż to j a k o b y o d w r a c a ł o u w a g ę Rzeszy o d p r o b l e m ó w
m o ż l i w o ś ć dalszych agresji: w c h ł o n i ę c i a r ó w n i e ż o b s z a r ó w czysto o-niemieckich.

12
Tak w j e d n y m , j a k i w d r u g i m w y p a d k u b y ł o to r o z u m o w a n i e lecz że j e d y n i e p r a g n ą ł u z y s k a ć t ę z m i a n ę — na razie, d o p ó k i
naiwne i całkowicie błędne. Niemcy były słabe — drogą pokojową
O ile chodzi o p o d k r e ś l e n i e f a k t u , że H i t l e r , G ó r i n g , Goebbels Ź r ó d ł e m p o l i t y k i H i t l e r a wobec s ą s i a d ó w b y ł a n i e c h ę ć , k t ó r a
i i n n i p r z y w ó d c y h i t l e r o w s c y , nie p o c h o d z ą c z Prus, nie w y c h o w a l i w n a j w y ż s z y m stopniu z w r a c a ł a s i ę w ł a ś n i e przeciw narodom s ł o ­
się w b e r l i ń s k i e j a n t y p o l s k i e j atmosferze i nie m a j ą j a k o b y a n t y ­ w i a ń s k i m s ą s i a d u j ą c y m z n a r o d e m n i e m i e c k i m : Czechom i Pola­
polskiego k o m p l e k s u — u z n a ć to n a l e ż y za s ą d p o w i e r z c h o w n y kom. Hitler był Austriakiem — szowinistą wielkoniemieckim. W y ­
i k r ó t k o w z r o c z n y . Oto g ł ó w n y ideolog r u c h u narodowosocjalistycz- niósł on ze swej m ł o d o ś c i , ze swego p o b y t u w W i e d n i u , g ł ę b o k ą
nego, sam H i t l e r , u w a ż a ł się za reprezentanta nacjonalizmu w i e l - n i e c h ę ć do C z e c h ó w , ale gdy p o t e m z n a l a z ł się w Rzeszy, rozsze­
koniemieckiego i b y ł w istocie jego ż a r l i w y m w y z n a w c ą , g ł o s z ą ­ r z y ł t ę w r o g o ś ć t a k ż e i na P o l a k ó w . Trzeba t y l k o z w r ó c i ć u w a g ę
c y m p r o g r a m w i e l k o n i e m i e c k i e j ekspansji t e r y t o r i a l n e j , skierowa­ na r ó ż n e charakterystyczne miejsca w Mein Kampj, m ó w i ą c e bez­
nej przede w s z y s t k i m w s t r o n ę ziem polskich, L i t w y , B i a ł o r u s i , p o ś r e d n i o o narodach s ł o w i a ń s k i c h .
U k r a i n y i Rosji. Te w ł a ś n i e p o g l ą d y H i t l e r p r z e d s t a w i ł w swej
Z m ł o d o ś c i swej, s p ę d z o n e j w A u s t r i i G ó r n e j i w W i e d n i u , w po­
p r o g r a m o w e j k s i ą ż c e Mein Kampj, w y t y c z a j ą c N i e m c o m d r o g ę na
b l i ż u granicy ziem czeskich, H i t l e r w y n i ó s ł przede w s z y s t k i m —
w s c h ó d . T r u d n o u w i e r z y ć , ale w y d a j e się, że w przedwojennej
j a k wspomniano w y ż e j — z a w z i ę t ą n i e c h ę ć do C z e c h ó w . Spoty­
Polsce n i k t s p o ś r ó d sanacyjnych p o l i t y k ó w tej k s i ą ż k i nie czy­
k a m y się z nią na stronicach Mein Kampj w i e l o k r o t n i e , z a c z y n a j ą c
tał!
od bezsensownej p l o t k i , j a k o b y ó w c z e s n y a u s t r o - w ę g i e r s k i n a s t ę p ­
N a s t ę p n i e p a m i ę t a ć n a l e ż y , iż u m y s ł o w o ś ć g ł ó w n y c h h i t l e r o w ­
ca t r o n u , z a m o r d o w a n y p o t e m w Sarajewie a r c y k s i ą ż ę Franciszek
c ó w k s z t a ł t o w a ł a się w okresie I w o j n y ś w i a t o w e j w atmosferze
F e r d y n a n d , „ c z e c h i z o w a ł " A u s t r i ę i j a k o b y c z y n i ł a to c a ł a dynastia
r o z s z a l a ł e j propagandy pangermanizmu, k i e r u j ą c e j e k s p a n s j ę na 2
(das Erzhaus tschechisierte w o i m m e r n u r m ó g l i c h ) . H i t l e r z tego
w s c h ó d . W ł a ś n i e w p ł y w y odbierane w e w c z e ś n i e j s z y m okresie
p o w o d u n a z w a ł Franciszka Ferdynanda „ n a j b a r d z i e j ś m i e r t e l n y m
życia u t r w a l a j ą się najsilniej.
w r o g i e m a u s t r i a c k i c h N i e m c ó w " i d w u k r o t n i e z a z n a c z a ł , że za­
Wreszcie p a m i ę t a ć n a l e ż y r ó w n i e ż , iż ci, co z d o b y l i w ł a d z ę mach sarajewski b y ł a k t e m s p r a w i e d l i w o ś c i wobec tego, k t ó r y
v/ r. 1933 w B e r l i n i e , w ł a ś n i e dlatego, że z n a l e ź l i się w ś r o d o w i s k u 3
A u s t r i ę c h c i a ł rzekomo u c z y n i ć p a ń s t w e m s ł o w i a ń s k i m . H i t l e r
p r z e s i ą k n i ę t y m p r u s k ą tradycją, musieli z konieczności dostosować u w a ż a ł , że „ c z e c h i z a c j a " o b e j m o w a ł a coraz w i ę c e j „ c z y s t o n i e ­
się do p o g l ą d ó w i d ą ż e ń tego ś r o d o w i s k a . G d y b y H i t l e r i jego mieckich m i e j s c o w o ś c i " , a n i e w i e d z i a ł i nie c h c i a ł b y z r e s z t ą w i e ­
n a j b l i ż s i w s p ó ł p r a c o w n i c y chcieli i g n o r o w a ć nastroje i t r a d y c j e dzieć, że b y ł to t y l k o proces o d w r o t n y w stosunku do d a w n e j
p a n u j ą c e w B e r l i n i e , zdobycie t a m p o s ł u c h u i m o ż l i w o ś c i d z i a ł a n i a wielowiekowej germanizacji
przyszłoby i m o wiele trudniej mimo żelaznej dyscypliny p a n u j ą ­
Nie lepiej m y ś l a ł H i t l e r od c z a s ó w swej m ł o d o ś c i o Polakach.
cej w p a r t i i h i t l e r o w s k i e j i nacisku w y w i e r a n e g o przez nią na
C h a r a k t e r y z u j ą c p o l s k ą p o l i t y k ę r z ą d u pruskiego, k t ó r e j s t a w i a ł
r e s z t ę s p o ł e c z e ń s t w a . W Mein Kampj z r e s z t ą H i t l e r nie u k r y w a ł
zarzut, że nie b y ł a d o ś ć energiczna, zarazem j a k g d y b y w y s t ę p o -
b y n a j m n i e j swego p o d z i w u i uznania dla Prus i i c h p o l i t y k i . Paro­
k r o t n i e p r z y z n a ł on, że jego p o l i t y k a w y r ó w n a n i a s t o s u n k ó w
z P o l s k ą , zainaugurowana z k o ń c e m 1933 r. a zamanifestowana 1
O tym bliżej w rozdziale I I , ale w zasadzie książka niniejsza porusza
przez d e k l a r a c j ę o nieagresji z 26 stycznia 1934, n a p o t y k a ł a pewne sprawy stosunków polsko-niemieckich tylko ubocznie.
2
Mein Kampf, tu cytowane wydanie 12 z r. 1943, s. 13 i 101. Te twier­
opory. A l e otoczenie H i t l e r a dobrze w i e d z i a ł o , że owa p o l i t y k a ma dzenia kwestionuje, nie wymieniając Hitlera, jego austriacki przeciwnik
charakter t y l k o d o r a ź n y i t a k t y c z n y . Wszyscy kierowniczy dzia­ K . S c h u s c h n i g g , Autriche ma patrie, s. 16.
3

ł a c z e I I I Rzeszy wiedzieli, że H i t l e r nie r e z y g n o w a ł przez t ę de­ Mein Kampf, jw. s. 171; aluzje do niechęci N i e m c ó w austriackich do
I Franciszka Ferdynanda często w opartej na wspomnieniach powieści bio­
k l a r a c j ę ze z m i a n y wschodnich granic Niemiec kosztem Polski, graficznej o tym Habsburgu: B. B r e h m, Apis und Este. Ein Franz Fer-
dinand Roman (Miinchen 1931), s. 133 i nast., 262 i nast.

14
15
w a ł przeciw niemczeniu P o l a k ó w , ale b y n a j m n i e j nie ze w z g l ę ­ ziem b y ł e j m o n a r c h i i habsburskiej. H i t l e r w c h o d z i ł na te same
d ó w m o r a l n y c h , lecz t y l k o dlatego, że jego zdaniem germanizacja drogi, k t ó r e w y t y c z a l i Rzeszy szowiniści i i m p e r i a l i ś c i podczas
l u d n o ś c i polskiej p r z y n i o s ł a b y n a r o d o w i n i e m i e c k i e m u d o p ł y w I w o j n y ś w i a t o w e j , p l a n u j ą c o l b r z y m i e aneksje, przede w s z y s t k i m
8

jednostek „o n i ż s z e j w a r t o ś c i " , że „ g o d n o ś ć n a r o d u niemieckiego na w s c h o d z i e . „ M i t t e l e u r o p a " , rozszerzona chyba po U r a l , z ca­


zostałaby skompromitowana" \ ł y m w s c h o d n i m w y b r z e ż e m B a ł t y k u — oto co o d p o w i a d a ł o b y po­
H i t l e r w y n i ó s ł ze swej m ł o d o ś c i o b a w ę , że w Europie m o g ł o b y g l ą d o m H i t l e r a , k t ó r y , c h o ć nie wspomina k s i ą ż k i Naumanna, n i e ­
na s z k o d ę N i e m c ó w p o w s t a ć j a k i e ś w i e l k i e p a ń s t w o s ł o w i a ń s k i e w ą t p l i w i e u z n a ł b y j ą za s ł u s z n ą . M u s i a ł ją z r e s z t ą c z y t a ć , j a k
5
(chcieli je w e d ł u g niego s t w o r z y ć H a b s b u r g o w i e ) . O n zaś d ą ż y ł r ó w n i e ż zapewne c z y j e ś z b l i ż o n e w y w o d y , broszur b o w i e m pisa­
do czegoś przeciwnego: wielkiego p a ń s t w a niemieckiego, o b e j m u ­ n y c h w t a k i m d u c h u u k a z y w a ł o się w o w y m czasie wiele.
j ą c e g o w s z y s t k i c h N i e m c ó w w Europie, s i ę g a j ą c e g o w i ę c daleko R e a l i z a c j ę t y c h w i e l k i c h c e l ó w t e n A u s t r i a k o p o g l ą d a c h wszech-
poza ó w c z e s n e (z 1914 r.) granice Rzeszy i niemieckiej części A u ­ n i e m i e c k i c h c h c i a ł w ł o ż y ć w r ę c e Rzeszy, o b e j m u j ą c e j t a k ż e
strii (Austro-Węgier): chciał p a ń s t w a , k t ó r e m o g ł y b y narodowi A u s t r i ę , ale k i e r o w a n e j przez Prusy, dla k t ó r y c h b r u t a l n o ś c i i m i -
n i e m i e c k i e m u d a ć „ p r z e s t r z e ń ż y c i o w ą " . To p a ń s t w o m i a ł o zatem l i t a r y z m u p r z y s z ł y „ f u h r e r " m i a ł od m ł o d o ś c i n a j g ł ę b s z y podziw
p o w s t a ć kosztem n a r o d ó w wschodnioeuropejskich, w e d ł u g kate­ i b r a ł je w o b r o n ę przed a t a k a m i p o ł u d n i o w y c h N i e m c ó w , B a w a ­
9
g o r i i m y ś l o w y c h z r. 1914 — kosztem Rosji, t j . w istocie przede rów i Austriaków .
w s z y s t k i m P o l a k ó w . H i t l e r z a p o w i a d a ł , że n a r ó d n i e m i e c k i w e j ś ć A l e w Polsce m i ę d z y w o j e n n e j , w ś r ó d odpowiedzialnych za losy
m u s i na d r o g ę d a w n y c h r y c e r z y zakonnych ( t j . K r z y ż a k ó w i K a ­ n a r o d u i p a ń s t w a c z y n n i k ó w , n i k t chyba t y c h p o g l ą d ó w H i t l e r a
w a l e r ó w Mieczowych). Ż a ł o w a ł , że N i e m c y nie u d e r z y ł y na R o s j ę nie z n a ł , c h o ć m o ż n a je b y ł o ł a t w o p r z e c z y t a ć w Mein Kampf.
w czasie j e j w o j n y z J a p o n i ą , g d y ż w t e d y b y ł o j u ż j a k o b y m o ż l i w e U w a ż a n o że H i t l e r j a k o A u s t r i a k , o b j ą w s z y w ł a d z ę w B e r l i n i e ,
c
zrealizowanie o w y c h w i e l k i c h c e l ó w ; z a p o m n i a ł w s z a k ż e o soju­ w p r o w a d z i t a m n o w ą o r i e n t a c j ę , j u ż nie p r u s k ą , m n i e j dla Polski
szu rosyjsko-francuskim. n i e p r z y c h y l n ą . T r u d n o o mocniejszy d o w ó d k r ó t k o w z r o c z n o ś c i
P r z y t y m H i t l e r z a z n a c z y ł , że cele p o l i t y k i niemieckiej w tej i n i e o d p o w i e d z i a l n o ś c i politycznej!
dziedzinie s i ę g a j ą dalej, niż s i ę g a ł y granice z r. 1914. K r y t y k o w a ł L e p i e j znano p r o g r a m h i t l e r o w s k i w Czechach i w samej A u s t r i i ,
ostro t y c h p o l i t y k ó w r e p u b l i k i w e i m a r s k i e j , k t ó r z y w y s u w a l i t y l k o ale i t a m na pewno nie doceniano k r y j ą c y c h się w n i m niebez­
p r o g r a m r e w i z j i t r a k t a t u wersalskiego, t j . d ą ż e n i e do odzyskania pieczeństw.
7
granic sprzed I w o j n y ś w i a t o w e j . S t w i e r d z a ł , że N i e m c y potrze­ M i ę d z y i n n y m i zapominano, ż e p u n k t pierwszy p r o g r a m u
b u j ą j a k o b y o w i e l e w i ę c e j n i ż t y l k o ponownego zajęcia Pomorza N S D A P głosił, że N i e m c y m a j ą b y ć p a ń s t w e m o b e j m u j ą c y m w s z y ­
polskiego, W i e l k o p o l s k i i G ó m e g o Ś l ą s k a , j a k t e ż n i e m i e c k i c h 10
s t k i c h n a l e ż ą c y c h do narodu n i e m i e c k i e g o . N i e r o z u m i a n o j a k
g d y b y k o n s e k w e n c j i tego p r o g r a m u , g ł o s z ą c e g o zarazem koniecz­
* Mein Kampf, s. 297, a na s. 430 dosłownie: glaubte man eine Ger- n o ś ć obalenia t r a k t a t ó w : wersalskiego i w S a i n t - G e r m a i n , nie
manisation des polnischen Elements durch eine rein sprachliche Eindeut-
schung desselben herbeifiihren zu kónnen. Auch hier ware das Ergebnis rozumiano, co o z n a c z a ł on nie t y l k o dla A u s t r i i , ale i dla ziem
ein unseliges geworden: ein fremdrassiges Volk, in deutscher Sprache seine
fremden Gedanken ausdruckend, die Hohe und Wurde unseres eigenen
Volkstums durch seine eigene Minderwertigkeit kompromittierend". a O tym zob. przede wszystkim J . P a j e w s k i, „Mitteleuropa". Studia
5
Cyt. dz., s. 101; takie pogłoski krążyły istotnie — zob. w pracy o za­ z dziejów imperializmu niemieckiego w dobie pierwszej wojny światowej
machu sarajewskim V . D e d i j e r , Sarajevo 1914 (Beograd 1966), s. 718. (Poznań 1959), tam dalsza literatura; ponadto: F . F i s c h e r ; Griff nach
« Mein Kampf, 154 i 726 i nast. Hitler nie wiedział, że Wilhelm I I by­ der Weltmacht (Dusseldorf 1961).
najmniej nie zamierzał atakować Rosji w r. 1905, lecz przeciwnie, prze­ » Mein Kampf, np. s. 621, 627, 733—734. Ponadto Hitler, niechętny wobec
rażony rewolucją, chciał udzielić caratowi pomocy. katolicyzmu, w y ż e j stawiał protestanckie Prusy.
7
Jw., s. 736; stwierdza tam, że granice Rzeszy z r. 1914 nie obejmowały " Zob np W. M a s e r, Die Friihgeschichte der NSDAP. Hitlers Weg
wszystkich N i e m c ó w i nie były „celowe pod w z g l ę d e m wojskowo-geogra- bis 1924 (Frankfurt/M & Bonn 1965), s. 642; por. także w niniejszym Wstę­
ficznym".
pie cytat ze „Spraw Obcych".

16 2 Rok 1838. 17
ls
narodowo Polskę, podobnie zresztą jak umowa h a n d l o w a . Nie leży
czeskich, dla G d a ń s k a i dla ziem P o l s k i zachodniej, na k t ó r y c h
to przecież w interesie niemieckiej racji stanu. Niemcy, narodowe szukać
p a n g e r m a n i ś c i w i d z i e l i p a r o k r o t n i e w i ę c e j swoich r o d a k ó w , n i ż i znaleźć muszą na wschodzie tereny dla nadmiaru swej ludności i swej
b y ł o i c h w istocie. produkcji. Silna, samodzielna Polska tylko przeszkodą w urzeczywistnianiu
Ó w p r o g r a m s t a ł s i ę p o d s t a w ą p o l i t y k i zagranicznej Trzeciej tych zamierzeń być m o ż e " .
Rzeszy po o b j ę c i u w B e r l i n i e w ł a d z y przez h i t l e r o w c ó w . C h w i l o w o
Zeszyt t e n n o s i ł d a t ę , j a k wspomniano w y ż e j : g r u d z i e ń 1930.
b y ł a to podstawa z r ę c z n i e maskowana, a realizacja p r o g r a m u zo­
D n i a 2 g r u d n i a 1930 p ł k J ó z e f Beck o b j ą ł stanowisko w i c e m i n i ­
s t a ł a r o z ł o ż o n a na szereg e t a p ó w . R e w i z j o n i z m c z a s ó w r e p u b l i k i
stra spraw zagranicznych. T r u d n o p r z y p u ś c i ć , b y nie z w r ó c i ł u w a g i
w e i m a r s k i e j po r . 1933 nie t y l k o nie p r z y g a s ł , lecz s t a ł się o d t ą d
na organ M S Z i b y nie z n a ł jego n a j w a ż n i e j s z y c h a r t y k u ł ó w , c h o ć
bardziej d y n a m i c z n y i b e z w z g l ę d n y , p r z e k s z t a ł c i ł s i ę w w i e l k i
zresztą szczegóły dotyczące programu hitlerowskiego mógł znać
p r o g r a m i m p e r i a l i s t y c z n y , c h o ć na razie u t r z y m y w a n y w t a j e m ­
c z e ś n i e j i s k ą d i n ą d . Raczej n i e n a l e ż y sądzić, b y i c h n i e z n a ł . Jak
nicy.
d y b y w s z a k ż e o t y m w s z y s t k i m nie c h c i a ł p a m i ę t a ć , g d y w 1933 r.
Czy w Polsce o t y m na pewno nie wiedziano? Jednak wiedziano!
' n a u g u r o w a ł , j u ż jako szef resortu, s w ą p o l i t y k ę z b l i ż e n i a i w s p ó ł ­
I to t a k ż e w p o l s k i m M i n i s t e r s t w i e Spraw Zagranicznych.
pracy z N i e m c a m i h i t l e r o w s k i m i . L i c z y ł chyba na to, że wszystko
U k a z u j ą c y się w Warszawie w l a t a c h 1929—1931 k w a r t a l n i k
u ł o ż y się inaczej, n i ż k a z a ł y b y p r z y p u s z c z a ć antecedencje histo-
„ S p r a w y Obce", w y d a w a n y z f u n d u s z ó w M S Z , z a m i e ś c i ł w n u m e ­
yczne, m ó w i ą c e , ż e B e r l i n s t a ł się dla P o l s k i p r a w d z i w i e g r o ź n y
rze 5, z d a t ą : g r u d z i e ń 1930 r., w y d a n y m nieco po t e j dacie, a r t y ­
11
bpiero od c h w i l i swego z a t r i u m f o w a n i a n a d W i e d n i e m i że fala
k u ł pt.: Niemieccy narodowi socjaliści (hitlerowcy) . Artykuł
e r m a n i z m u zaczęła P o l s k ę z a l e w a ć ze w s z y s t k i c h s t r o n po c a ł k o -
ten streścił dokładnie program NSDAP, omówił m. i n . jej program
.. i t y m opanowaniu ziem czeskich.
ekspansji z e w n ę t r z n e j , t a k w s t r o n ę A u s t r i i , j a k z w ł a s z c z a na
w s c h ó d . W z a k o ń c z e n i u a r t y k u ł u napisano: Z w o l n i o n y przez Becka ze s ł u ż b y d y p l o m a t y c z n e j , b y ł y polski
c h a r g ó d'affaires w Pradze i p o s e ł w W i e d n i u K a r o l Bader orien­
Stosunek do Polski narodowych socjalistów, aczkolwiek w programie ich
t u j ą c y się dobrze w znaczeniu s p r a w y c z e c h o s ł o w a c k i e j i a u t r i a -
politycznym jasno nie wypowiedziany, jednakże niedwuznacznie z całego
ich nastawienia daje się określić jako zdecydowanie negatywny. Hitler k i e j , t a k oto p i s a ł w k i l k a l a t p o t e m o n o w e j polskiej polityce
domaga się obalenia wszelkich ubliżających Niemcom postanowień trak­ granicznej:
tatów wersalskiego i w St. Germain. W znanych oświadczeniach dla prasy
angielskiej i amerykańskiej m ó w i on o konieczności zwrotu „korytarza" . 12 ...rychło znaleziono prostą a nader s u g e s t y w n ą formułę polityczną, którą
ieustannie słychać, odkąd ster spraw zagranicznych ujęła w swe ręce
W artykule swym Der Polenvertrag — ein Verrat an dem deutschen
owa kadra dyplomatów. Dowiadujemy się, ż e jest zjawiskiem szczególnie
Osten („Nationalsozialistische Monatshefte", F . Eher-Nachfolger-Verlag G .
la nas p o m y ś l n y m , że ekspansja Niemiec zwróciła się w kierunku połu­
m. b. H . Miinchen, wrzesień 1930) potępia on zawarcie umowy likwida­
l ł dniowego wschodu, ku Austrii i Czechosłowacji. T a k i bowiem jej kierunek
cyjnej z P o l s k ą . Umowa ta nie tylko pozbawia N i e m c ó w ostatniego atutu
14 łakomicie odciąży nasze zachodnie granice i najlepiej zabezpieczy pokój
do wygrania w zamian za rewizję g r a n i c , ale wzmacnia również między -
a tej to linii. Argument ten ma w kraju olbrzymie wzięcie. Ma tę jeszcze
1 1
„Sprawy Obce". Pismo kwartalne. Zeszyt V . Grudzień 1930. Redaktor
M. Sokolnicki [Warszawa, Z. Łazarski, 1931, s. 260 + 4]. Wym. artykuł nie 1 5
U m o w ę handlową polsko-niemiecką podpisano w Warszawie 17 marca
podpisany, mieścił się na s. 205—218.
1 8
1930 (zob. J . K r a s u s k i , cyt. dz., s. 142 i nast.).
Oficjalna „Gazeta Polska" w 1930 r. (nr z 9 'października) bez ogródek 1 8
„Sprawy Obce", jw., s. 218. Redakcja nie zaopatrzyła tego artykułu
zwracała u w a g ę na rewizjonistyczne poglądy Hitlera (zob. J . K r a s u s k i , informacyjnego żadnym komentarzem, ani też nie wracała już do tej
Stosunki polsko-niemieckie 1926—1932, s. 301), ale zarazem twierdziła, że
sprawy w następnych numerach, których wyszło jeszcze trzy — ostatni
zagrażają one nie tylko Polsce.
1 8
(VIII) nosi datę: październik 1931. (Pismo uległo wtedy likwidacji, a od
U m o w ę tę, dotyczącą likwidacji własności niemieckiej w Polsce (z po­ r. 1933 na jego miejsce organem polskiego M S Z stał się miesięcznik „Po­
ważnymi ustępstwami ze strony polskiej) podpisano 31 października 1929 lityka Narodów", którego redaktorami byli J . Matuszewski i J . Starzew-
(zob. J . K r a s u s k i , cyt. dz., s, 182 i nast.).
1 4
ski, później W. Kozłowski; miesięcznik wychodził do końca 1938).
Tak w „Sprawach Obcych"; zapewne ma to oznaczać: ostatniego atutu
w grze o rewizję granic. " W Pradze 1923—1924, w Wiedniu 1926—1931.

2* 19
18
właściwość, że znajdują w nim ujście spiętrzone antyczeskie animozje, lo­ J a k k o l w i e k zasady t e j nie zrealizowano w s p o s ó b k o n s e k w e n t n y ,
18
kalne złe humory i m ś c i w e pograniczne odruchy . Doszło do tego, że
s t a n o w i ł a ona n i e w ą t p l i w i e p o w a ż n y p o s t ę p w p o r ó w n a n i u ze sta­
Anschlussu wyczekuje się tu i tam niecierpliwie jako ulgi ostatecznej, bo
widomego znaku, że Trzecia Rzesza, połknąwszy Austrię, poszła sobie na­ n e m rzeczy i s t n i e j ą c y m do r o k u 1918. C z y n n i k i r e a k c y j n e i i m ­
reszcie do stu diabłów od Pomorza, Gdańska i Śląska w jakąś niesamowitą perialistyczne n i e m o g ł y j e d n a k p o g o d z i ć s i ę nawet z c z ę ś c i o w y m
otchłań bałkańskich awantur » . z w y c i ę s t w e m i d e i samostanowienia n a r o d ó w i w s z c z ę ł y z n o w y m
u k ł a d e m s t o s u n k ó w n i e u b ł a g a n ą w a l k ę , o r g a n i z u j ą c akcje r e w i z j o ­
T a k b y ł o istotnie, t z n . w t a k i m d u c h u p i s a ł a polska prasa r z ą ­
dowa w t y c h s m u t n y c h latach... * 8 nistyczne, skierowane przeciw g r a n i c o m u s t a l o n y m w latach
1919—1920
* Zarazem siły, k t ó r e k r y z y s w r o k u 1938 r o z p ę t a ł y , p r a g n ę ł y
Kryzys wokół Czechosłowacji, zakończony konferencją w Mona­ r ó w n i e ż p r z y t e j s p o s o b n o ś c i p o s t a w i ć t a m ę przed w z r o s t e m sił
c h i u m pod koniec w r z e ś n i a 1938 r o k u , b y ł niezmiernie t r a g i c z n y m r e w o l u c y j n y c h w Europie, z w ł a s z c z a ś r o d k o w e j , gdzie z a z n a c z a ł
w y d a r z e n i e m w dziejach C z e c h o s ł o w a c j i i d o t y c z y o c z y w i ś c i e się r o s n ą c y w p ł y w Z w i ą z k u Radzieckiego. Ł ą c z y ł o s i ę to z d ą ż e ­
przede w s z y s t k i m tego k r a j u . A l e n i e w i ą ż e się w y ł ą c z n i e z t y m n i e m do ograniczenia w p ł y w ó w ZSRR w p o l i t y c e m i ę d z y n a r o d o ­
k r a j e m : posiada znaczenie o w i e l e szersze. Przerasta nawet zakres w e j . D ą ż e n i u t e m u p o ś w i ę c o n o nawet (bez tego j u ż p r z y g a s ł y )
z w i ą z a n y z i m p e r i a l i s t y c z n ą e k s p a n s j ą Niemiec: w i ą ż e s i ę z po­ a u t o r y t e t L i g i N a r o d ó w , i n s t y t u c j i p o w o ł a n e j n i e g d y ś dla o b r o n y
w s z e c h n y m r o z w o j e m s y t u a c j i europejskiej i w ogóle m i ę d z y n a r o ­ nowego ł a d u europejskiego, k t ó r ą za to w ł a ś n i e t a k z a w z i ę c i e
d o w e j w okresie m i ę d z y w o j e n n y m . W y d a r z e n i a owe w y k a z a ł y z w a l c z a ł y wszelkie c z y n n i k i r e a k c j i m i ę d z y n a r o d o w e j .
istnienie w y s t ę p u j ą c y c h w najszerszej s k a l i s p r z e c z n o ś c i m i ę d z y Dlatego zrozumienie i s t o t y k r y z y s u „ m o n a c h i j s k i e g o " w r o k u
g ł ó w n y m i m o c a r s t w a m i oraz s p r z e c z n o ś c i w y n i k a j ą c y c h z zao­ 1938 u m o ż l i w i a n a m poznanie nie samych t y l k o spraw c z e c h o s ł o ­
strzenia s i ę w e w n ę t r z n e j s y t u a c j i w p o s z c z e g ó l n y c h p a ń s t w a c h w a c k i c h czy k o n f l i k t u n i e m i e c k o - c z e c h o s ł o w a c k i e g o , lecz znacznie
k a p i t a l i s t y c z n y c h na t l e t r u d n o ś c i gospodarczych i w a l k i klasowej. w i ę k s z e g o k o m p l e k s u z a g a d n i e ń m i ę d z y n a r o d o w y c h w okresie
Ł ą c z y ł y się one r ó w n i e ż z s y t u a c j ą m i ę d z y n a r o d o w ą Z w i ą z k u Ra­ przed d r u g ą w o j n ą ś w i a t o w ą . Pozwala n a m r ó w n i e ż na zrozumie­
dzieckiego, p a ń s t w a b ę d ą c e g o p r z e d m i o t e m w y r a ź n e j l u b zamas­ nie n i e u c h r o n n o ś c i w y b u c h u t e j w o j n y w r o k po o w y m k r y z y s i e ,
k o w a n e j w r o g o ś c i nie t y l k o ze s t r o n y p a ń s t w faszystowskich a to w s k u t e k takiego w ł a ś n i e u k ł a d u sił i s t o s u n k ó w m i ę d z y m o ­
i s k ł a n i a j ą c y c h się k u faszyzmowi, lecz t a k ż e w i e l u c z y n n i k ó w c a r s t w a m i , j a k i z a z n a c z y ł s i ę l a t e m i j e s i e n i ą 1938 r o k u . M o ż e m y
w p a ń s t w a c h zachowujących ustrój demokracji parlamentarnej. wreszcie l e p i e j z r o z u m i e ć w i e l e p r z y c z y n k l ę s k i w r z e ś n i o w e j , g d y ż
agresja Niemiec h i t l e r o w s k i c h p r z e c i w Polsce, dokonana w jede­
Cios w postaci decyzji m o n a c h i j s k i c h z o s t a ł zadany przede
n a ś c i e m i e s i ę c y po k o n f e r e n c j i m o n a c h i j s k i e j , b y ł a l o g i c z n y m w y ­
w s z y s t k i m ó w c z e s n e j C z e c h o s ł o w a c j i — ale w y m i e r z o n y b y ł nie
n i k i e m w y d a r z e ń , k t ó r e do t e j k o n f e r e n c j i d o p r o w a d z i ł y .
t y l k o w to p a ń s t w o . K i e r o w a ł się on przeciw zasadom w p r o w a d z o ­
A l e z a c i e ś n i a n i e naszego t e m a t u do k w e s t i i : Polska wobec k r y ­
n y m w ż y c i e przez t r a k t a t y k o ń c z ą c e p i e r w s z ą w o j n ę ś w i a t o w ą ,
zysu c z e c h o s ł o w a c k i e g o w r o k u 1938 b y ł o b y o c z y w i ś c i e p o w a ż n y m
k t ó r e t o zasady m i a ł y na celu usankcjonowanie p r a w a samosta­
z u b o ż e n i e m i s t n i e j ą c y c h m o ż l i w o ś c i . Przedstawienie szerokiego t ł a
n o w i e n i a n a r o d ó w i p a ń s t w , opartego na podstawie etnicznej.
m i ę d z y n a r o d o w e g o europejskich w y p a d k ó w w o w y m r o k u jest
zadaniem o w i e l e bardziej n ę c ą c y m . N i e zmniejsza z a ś ono b y n a j -
« Może też aluzja do specjalnej animozji Becka do Czechów? O tym
elemencie w jednym z dalszych rozdziałów.
" K . B a d e r Stosunki polsko-czeskie (Wydawnictwa Klubu. Społeczno- a
Zob. m.in.: H. B a t o w s k i , Monachium 1938 — realizacją pangermań-
-Politycznego, 3. Warszawa 1938, ujęcie z grudnia 1937), s 6—7 skich planów z 1918/19 r. „Przegląd Zachodni" (dalej cyt.: PZ), 1968, nr 3,
» Celowała w tym zwłaszcza „Gazeta Polska", podczas gdy na prasę o- s. 62—76; t e n ż e , Ekspansja niemiecka w Europie środkowej 1919—1939.
pozycyjną atakującą ówczesny kurs proniemiecki i biorącą w obronę z w ł a ­
szcza Czechosłowację, spadały ostre represje. „Dzieje Najnowsze", 1971 z. 1—2, s. 53—65 (w obu artykułach dalsza lite­
ratura).

20 21
m n i e j m o ż l i w o ś-c i• plastycznego
„ i = + v r z n e e o tr
Q pokazania miejsca j ó w c z e s n e eg o Część pierwsza
p a ń s t w a polskiego na arenie m i ę d z y n a r o d o w e j d y p l o m a c j i . Po­

Austria i Sudety
nadto d z i a ł a n i a podejmowane przez r ó ż n e mniejsze p a ń s t w a euro­
pejskie z o s t a ł y w m o ż l i w i e szerokiej mierze u w z g l ę d n i o n e .
W k o ń c u trzeba d o d a ć , że sprawa t z w . u k ł a d u , c z y l i w gruncie
rzeczy d y k t a t u monachijskiego b y ł a przedmiotem r o k o w a ń
m i ę d z y C z e c h o s ł o w a c j ą a R e p u b l i k ą F e d e r a l n ą Niemiec. R z ą d
w B o n n , po z n o r m a l i z o w a n i u s w y c h s t o s u n k ó w z P o l s k ą R z e c z ą -
p o s p o l i t ą L u d o w ą w r . 1970, z a b i e g a ł z k o l e i o t a k ą n o r m a l i z a c j ę
r ó w n i e ż z C z e c h o s ł o w a c j ą . Rokowania te z a k o ń c z y ł y się w dn.
11 g r u d n i a 1973 r. podpisaniem u k ł a d u o w z a j e m n y c h stosunkach
m i ę d z y CSRS a R F N , k t ó r y stwierdza n i e w a ż n o ś ć u k ł a d u mona­
chijskiego z 1938 r o k u .
Stanowisko C z e c h o s ł o w a c j i w p o w y ż s z e j sprawie u z y s k a ł o j u ż
uprzednio p e ł n e uznanie ze strony i n n y c h p a ń s t w socjalistycznych.
M i ę d z y i n n y m i p o l s k o - c z e c h o s ł o w a c k i u k ł a d o p r z y j a ź n i i pomocy
wzajemnej, podpisany w r. 1967, zawiera tego rodzaju o ś w i a d c z e ­
nie ze strony polskiej, m i m o że Polska nie b y ł a sygnatariuszem
a k t u monachijskiego. Obecne p a ń s t w o polskie u z n a ł o s ł u s z n o ś ć
stanowiska c z e c h o s ł o w a c k i e g o s ą s i a d a w sprawie b e z w z g l ę d n e g o
p o t ę p i e n i a owego b e z p r z y k ł a d n e g o d y k t a t u i naruszenia zasad
moralności międzynarodowej.
/. Europa środkowa 1919-1938;
Realia

W y n i k I w o j n y ś w i a t o w e j z m i e n i ł bardzo g r u n t o w n i e m a p ę
E u r o p y ś r o d k o w e j : Niemiec i k r a j ó w p o ł o ż o n y c h na w s c h ó d i po­
ł u d n i e od nich. Granice u l e g ł y z m i a n o m bardzo p o w a ż n y m w po­
r ó w n a n i u ze stanem sprzed 1918 w z g l ę d n i e 1914 r . R o z p a d ł y się
dwa p a ń s t w a wielonarodowe, carska Rosja R o m a n o w ó w i habsbur­
ska M o n a r c h i a A u s t r o - W ę g i e r s k a , p o w s t a ł y nowe p a ń s t w a oparte
na zasadzie narodowej l u b na d o b r o w o l n e j u n i i b l i s k i c h sobie na­
r o d ó w . R e p u b l i k i b u r ż u a z y j n e o u s t r o j u p r z y n a j m n i e j w t e o r i i dość
d e m o k r a t y c z n y m z a j ę ł y miejsce u s t r o j ó w monarchicznych i r e a k ­
cyjnych, a monarchie, k t ó r e p r z e t r w a ł y , m i a ł y charakter i n n y n i ż
te, k t ó r e z n i k n ę ł y '.
Miejsce cesarstwa niemieckiego H o h e n z o l l e r n ó w zajęła nowa
r e p u b l i k a niemiecka, zwana w e i m a r s k ą , ograniczona n i e m a l c a ł k o ­
wicie do o b s z a r ó w z a m i e s z k a ł y c h przez N i e m c ó w , g d y ż p r o w i n c j e
o w i ę k s z o ś c i obcej z o s t a ł y przez t r a k t a t y pokojowe o d c i ę t e .
Po z w y c i ę s t w i e r e w o l u c j i socjalistycznej w Rosji ta ostatnia
z r z e k ł a się p r a w do z a b o r ó w dokonanych przez carat, co b y ł o j e d ­
n ą z podstaw u m o ż l i w i a j ą c y c h utworzenie nowego p a ń s t w a p o l ­
skiego.
Na gruzach A u s t r o - W ę g i e r p o w s t a ł y nowe p a ń s t w a , b ą d ź n a r o ­
dowo jednolite, j a k nowa A u s t r i a niemiecka i etnograficzne W ę g r y ,
b ą d ź utworzone przez d o b r o w o l n ą u n i ę b l i s k i c h sobie n a r o d ó w , j a k
C z e c h o s ł o w a c j a czy K r ó l e s t w o SHS, p ó ź n i e j s z a J u g o s ł a w i a , b ę d ą c a
w y n i k i e m u n i i p o ł u d n i o w y c h S ł o w i a n b y ł e j m o n a r c h i i habsbur­
skiej z S e r b i ą i C z a r n o g ó r ą . Wreszcie r u m u ń s k i e i w ł o s k i e obszary

1
Tylko jedno państwo nowo powstałe było monarchią: Królestwo S H S ,
tj. Jugosławia, będąca w gruncie rzeczy powiększoną Serbią.

25
n a l e ż ą c e poprzednio do rozbitej m o n a r c h i i z o s t a ł y teraz w ł ą c z o n e
do p a ń s t w macierzystych *.
J e ż e l i nie wszystkie nowe granice b y ł y z u p e ł n i e s p r a w i e d l i w e ,
j e ż e l i nie w e w s z y s t k i c h w y p a d k a c h uczyniono z a d o ś ć p r a w u na­
r o d ó w do s a m o o k r e ś l e n i a , j e ż e l i p o ł o ż e n i e w e w n ę t r z n e p a ń s t w
nowo p o w s t a ł y c h l u b p r z e k s z t a ł c o n y c h pod w z g l ę d e m u s t r o j u da­
lekie b y ł o od zaspokojenia s ł u s z n y c h ż ą d a ń mas l u d o w y c h , to j e d ­
n a k nowa sytuacja b y ł a dla p o s z c z e g ó l n y c h n a r o d ó w o w i e l e po-
m y ś l n i e j s z a n i ż przed r o k i e m 1914. Reakcyjne f o r m y ustrojowe
u s t ą p i ł y w k a ż d y m razie miejsca znacznie bardziej p o s t ę p o w y m ,
ucisk n a r o d o w y na ogół z n i k n ą ł z u p e ł n i e , a t a m gdzie pewne jego
f o r m y nadal się u t r z y m y w a ł y , nie b y ł on t a k d o t k l i w y j a k po­
przednio, p r z y c z y m w c h o d z ą c e w g r ę g r u p y l u d n o ś c i b y ł y stosun­
k o w o nieliczne \
N o w a Europa ś r o d k o w a — obszar m i ę d z y B a ł t y k i e m , A d r i a t y ­
kiem i Morzem Czarnym, obejmujący Niemcy, Polskę, Czechosło­
wację, Rumunię, Węgry, Jugosławię i Austrię * — niewątpliwie
z a p e w n i a ł a z a m i e s z k a ł y m t a m narodom lepsze n i ż przed r. 1918
p o ł o ż e n i e polityczne i s p o ł e c z n e .
Jedynie pod w z g l ę d e m gospodarczym nowa sytuacja nie w k a ż ­
d y m w y p a d k u p r z y n i o s ł a p o s t ę p . M i a n o w i c i e utworzenie licznych
n o w y c h granic, b ę d ą c y c h r ó w n o c z e ś n i e b a r i e r a m i c e l n y m i , oraz
k r ó t k o w z r o c z n a c z ę s t o p o l i t y k a m ł o d y c h p a ń s t w , z m i e r z a j ą c y c h do
chronienia za w s z e l k ą c e n ę w ł a s n e j p r o d u k c j i , d o p r o w a d z i ł y do
p o w a ż n y c h n i e d o g o d n o ś c i i u t r u d n i e ń , z w ł a s z c z a na t y m w i e l k i m
obszarze, k t ó r y do r . 1918 s t a n o w i ł j e d n o ś ć g o s p o d a r c z ą i j e d n o l i t y
obszar celny: b y ł y c h A u s t r o - W ę g i e r . N i e n a l e ż y jednak z a p o m i n a ć ,
że z d r u g i e j s t r o n y ż y j ą c e o d t ą d we w ł a s n y c h p a ń s t w a c h narody

2
Nie mogli utrzymać utworzonego początkowo własnego państwa U -
kraińcy galicyjscy: p a ń s t w o to anektowała w r. 1919 Polska.
3
W porównaniu ze stanem rzeczy sprzed r. 1918 gorsze było położenie
tych Chorwatów i Słoweńców, którzy znaleźli się we Włoszech (Istria itd.),
a także Ukraińców pod władzą polską i rumuńską.
* W książce niniejszej operuje się specjalnym politycznym pojęciem E u ­
ropy środkowej, nie p o k r y w a j ą c y m się w pełni z kryteriami geograficz­
nymi; można też powiedzieć np.: Europa środkowo-wschodnia. Najważniejsze
1. Roszczenia wszechniemieckie w stosunku do Austrii i Czechosłowaci
opracowania — H . S e t o n-W a t s o n, Eastern Europę between the Wars
(London 1945, 1962); G . S c h a c h e r , Central Europę and the Western w 1919 r. 1019—1937 2 — projekt „Wielkich Niemiec" -
World (London 1936); A. B a s c h, The Danube Basin and the German Eco-
nomic Sphere (London 1944); zob. w rozdz. I I I .
^%^r^}£SSJ^A „Wszechniemców".

26
u w o l n i ł y się spod ucisku ekonomicznego, k t ó r y stosowano wobec rzeczy i o s i ą g n i ę c i o m w a l k i w y z w o l e ń c z e j ' . B y ł to przede wszyst­
n i c h w okresie poprzednim na r ó w n i z p o l i t y c z n y m i k u l t u r a l n y m . k i m r e w i z j o n i z m t e r y t o r i a l n y , t z n . k i e r u j ą c y się przeciw n o w y m
Na rozbiciu o w e j w i e l k i e j j e d n o ś c i gospodarczej s t r a c i ł y przede granicom, d o m a g a j ą c y się p r z y w r ó c e n i a w c a ł o ś c i l u b w p r z e w a ż ­
w s z y s t k i m te narody, k t ó r e poprzednio s t a n o w i ł y d o m i n u j ą c y nej części stanu rzeczy sprzed I w o j n y ś w i a t o w e j . S z e d ł z n i m
c z y n n i k polityczny, oraz obszary bardziej u p r z e m y s ł o w i o n e . N a ­ ponadto w parze r e w i z j o n i z m innego jeszcze rodzaju, m i a n o w i c i e
r o d y gospodarczo s ł a b s z e i obszary rolnicze z o s t a ł y poszkodowane k i e r u j ą c y się przeciw zdobyczom s p o ł e c z n y m w p a ń s t w a c h n o w o
w m n i e j s z y m stopniu. N a l e ż a ł o j e d n a k p r z y ustalaniu podstaw no­ p o w s t a ł y c h ; na ogół b o w i e m p a ń s t w a p r o w a d z ą c e p o l i t y k ę r e w i z ­
w e j s y t u a c j i w z i ą ć pod u w a g ę wszelkie elementy, r ó w n i e ż gospo­ j o n i s t y c z n ą p o s i a d a ł y u s t r ó j bardziej r e a k c y j n y n i ż te, przeciw
5
darcze, a te z o s t a ł y w ł a ś c i w i e p o m i n i ę t e . P ó ź n i e j , gdy t r u d n o ś c i k t ó r y m o w ą a k c j ę k i e r o w a n o . Realizacja c e l ó w r e w i z j o n i z m u t e r y ­
gospodarcze z a c z ę ł y d a w a ć się p o s z c z e g ó l n y m p a ń s t w o m tego w i e l ­ torialnego m u s i a ł a b y za sobą p o c i ą g n ą ć zniweczenie części p r z y ­
kiego obszaru coraz bardziej w e znaki, u s i ł o w a n o z n a l e ź ć ś r o d k i n a j m n i e j zdobyczy socjalnych, j a k i e o s i ą g n i ę t o na terenie p a ń s t w
zaradcze, z r e s z t ą bez powodzenia". A l e t r u d n o ś c i , o k t ó r y c h mowa, n o w y c h , poddanie l u d n o ś c i k o r z y s t a j ą c e j z p e w n y c h s w o b ó d demo­
z o s t a ł y spowodowane nie t y l k o przez f a k t rozbicia o w e j w i e l k i e j kracji burżuazyjnej formom ustrojowym mniej demokratycznym
j e d n o ś c i gospodarczej, j a k ą b y ł y A u s t r o - W ę g r y . P o j a w i ł y się one l u b w ogóle r e a k c y j n y m ; p o t w i e r d z i ł o się to w t e d y , g d y z a c z y n a j ą c
b o w i e m w d o t k l i w s z e j postaci dopiero w t e d y , gdy w c a ł e j Europie od r . 1938 p a ń s t w a rewizjonistyczne kolejno z a c z ę ł y swoje cele
n a s t a ł powszechny k r y z y s gospodarczy. Z a n i m to n a s t ą p i ł o , t r u d ­ u r z e c z y w i s t n i a ć . B y ł o r z e c z ą z n a m i e n n ą , że h a s ł a r e w i z j o n i s t y c z ­
ności o w y c h nie odczuwano z b y t silnie. K r y z y s powszechny d a ł ne p o d e j m o w a ł faszyzm w s z ę d z i e , gdzie t y l k o się p o j a w i ł , choć
się z k o l e i bardziej w e z n a k i obszarom gospodarczo s ł a b s z y m ; ale n a w e t w n i e k t ó r y c h w y p a d k a c h m ó g ł przez to t a k ż e d z i a ł a ć na
najbardziej u s k a r ż a l i się c i , k t ó r z y m o g l i w s p o m i n a ć s w ą d a w n ą w ł a s n ą s z k o d ę , t z n . przeciw n i e k t ó r y m podstawom w ł a s n e g o stanu
p o m y ś l n o ś ć . O n i t e ż u z y s k a l i jeden w i ę c e j argument do k r y t y ­ posiadania'. W k a ż d y m z a ś razie r e w i z j o n i z m t e r y t o r i a l n y b y ł
k o w a n i a nowego stanu rzeczy. w y s u w a n y w s z ę d z i e przede w s z y s t k i m przez e l e m e n t y p r a w i c o w e
i nacjonalistyczne.
Ten n o w y stan rzeczy, u t w o r z o n y przez t r a k t a t y po I w o j n i e
Rewizjonizm a n t y t r a k t a t o w y b y ł j e d n y m z g ł ó w n y c h s k ł a d n i ­
ś w i a t o w e j , p r z y n i ó s ł b o w i e m j e d n y m p o p r a w ę losu, i n n y m n a t o ­
k ó w s t o s u n k ó w m i ę d z y n a r o d o w y c h w Europie ś r o d k o w e j m i ę d z y
miast pogorszenie. Bez w z g l ę d u na to, że dawna ś w i e t n o ś ć i d o b r o ­
obu w o j n a m i ś w i a t o w y m i . Pretensje w y s u w a ł y przede w s z y s t k i m
b y t oparte b y ł y na n i e s p r a w i e d l i w y c h podstawach, c i wszyscy
d w a p a ń s t w a z w y c i ę ż o n e , k t ó r e nie c h c i a ł y p o g o d z i ć się z n o w y m
k t ó r z y m u s i e l i z w r ó c i ć w całości l u b c h o ć b y w p o w a ż n e j części to, stanem rzeczy i o k r e ś l a ł y go j a k o n i e s ł u s z n y : N i e m c y i W ę g r y . 8

czego s ł u s z n i e d o m a g a ł y się n a r o d y d ą ż ą c e do w y z w o l e n i a i zjed­ P ó ź n i e j p o p i e r a ł y h a s ł a rewizjonistyczne, w p e w n y m p r z y n a j m n i e j


noczenia, o c z y w i ś c i e p r o t e s t o w a l i i nie chcieli p o g o d z i ć się z n o w ą zakresie, faszystowskie W ł o c h y . O c z y w i ś c i e , n a j w i ę k s z e znaczenie
s y t u a c j ą . Co w i ę c e j , d ą ż y l i do o d w e t u i g ł o ś n o odwet t e n zapowia­
d a l i . P o w s t a ł r u c h o d w e t o w y n a r o d ó w z w y c i ę ż o n y c h , d ą ż ą c y do 7
T u zauważyć trzeba, że mniejsze nowe encyklopedie (polskie, czeskie,
obalenia t r a k t a t ó w . O c a ł k o w i t y m obaleniu j e d n a k nie m ó w i o n o , radzieckie, NRD) pod hasłem „rewizjonizm" wymieniają tylko kierunek
p r z y n a j m n i e j na razie, ze w z g l ę d ó w t a k t y c z n y c h , ale j e d y n i e o r e - ^ ideologiczny, a pomijają rewizjonizm terytorialny.
8
Dotyczyło to zwłaszcza Włoch, które choć uważały swe zyski terytorial­
w i z j i . R e w i z j o n i z m a n t y t r a k t a t o w y z a g r o z i ł w i ę c n o w e m u stanowi ne z okresu po I wojnie ś w i a t o w e j za nienaruszalne, mimo to popierały
rewizjonizm np. węgierski; tak samo postępowała w latach trzydziestych
Polska, również popierająca rewizjonizm węgierski przeciw Czechosłowa­
cji.
8
O tym bliżej w rozdz. I I I , gdzie też literatura przedmiotu. • Jako trzecia wchodziła w grę Bułgaria, zwalczająca postanowienia te­
8
Jw.; chodzi o różne projekty utworzenia w i ę k s z y c h wspólnot gospodar­ rytorialne traktatu w Neuilly-sur-Seine (27 listopada 1919), j e d n a k ż e w skali
czych nad środkowym i dolnym Dunajem; zob. J . K o s t a n e c k i , Naddu- europejskiej znaczenie rewizjonizmu bułgarskiego było minimalne, a dla
najski problem gospodarczy (Warszawa 1937). tematu książki niniejszej rola Bułgarii jest obojętna.

28 29
m i a ł r e w i z j o n i z m n i e m i e c k i , ze w z g l ę d u na siły materialne N i e ­ 2
miec, w p r a w d z i e p o b i t y c h i p o w a ż n i e przez p r z e g r a n ą w o j n ę w y ­
czerpanych, ale m i m o to o w i e l e p o t ę ż n i e j s z y c h — c h o ć zrazu nie Granice ś r o d k o w o e u r o p e j s k i e po I w o j n i e ś w i a t o w e j o p a r ł y się
pod w z g l ę d e m w o j s k o w y m 10
— od t y c h w s z y s t k i c h p a ń s t w , prze­ i k i l k u układach międzynarodowych, zawartych bądź między
c i w k t ó r y m z w r a c a ł y się niemieckie d ą ż e n i a rewizjonistyczne. Re­ państwami zwycięskimi a zwyciężonymi, bądź między jedną grupą
w i z j o n i z m w ę g i e r s k i m i a ł znaczenie d r u g o r z ę d n e i m ó g ł o d e g r a ć p a ń s t w zwycięskich, tzw. g ł ó w n y m i mocarstwami, a mniejszymi
r o l ę t y l k o j a k o p o m o c n i k niemieckiego, a p ó ź n i e j t a k ż e d z i ę k i po­ p a ń s t w a m i t e j samej g r u p y , b ą d ź wreszcie m i ę d z y p o s z c z e g ó l n y ­
parciu włoskiemu. m i p a ń s t w a m i t e j ostatniej k a t e g o r i i .
Niemieckie d ą ż e n i a rewizjonistyczne n a j s i l n i e j a t a k o w a ł y P o l ­ B y ł y to n a s t ę p u j ą c e t r a k t a t y :
s k ę , ale z w r a c a ł y się r ó w n i e ż w i n n y c h k i e r u n k a c h . W Europie 1. T r a k t a t p o k o j u z N i e m c a m i , podpisany w W e r s a l u 28 czerw­
ś r o d k o w e j Rzesza p r z e j m o w a ł a r o l ę dziedzica dawnej cesarskiej ca 1919, k t ó r y w y t y c z y ł m . i n . g r a n i c ę m i ę d z y N i e m c a m i a P o l s k ą
A u s t r i i , p r a g n ą c w c h ł o n ą ć wszystkie zamieszkane przez l u d n o ś ć oraz o k r e ś l i ł j a k o g r a n i c ę m i ę d z y N i e m c a m i a C z e c h o s ł o w a c j ą
n i e m i e c k ą obszary dawnego i m p e r i u m H a b s b u r g ó w . P r z y t y m t e n i A u s t r i ą d a w n ą g r a n i c ę m i ę d z y cesarstwem n i e m i e c k i m a monar­
k i e r u n e k d ą ż e ń r e w i z j o n i s t y c z n y c h w y d a w a ł się ł a t w i e j s z y do chią austro-węgierską ; n

zrealizowania, m ó g ł p o w o ł y w a ć się na odpowiednio n a c i ą g n i ę t e 2. T r a k t a t p o k o j u z A u s t r i ą , podpisany w St. G e r m a i n - e n - L a y e


h a s ł o s a m o o k r e ś l e n i a n a r o d ó w i liczyć przez to na pewne zrozu­ 10 w r z e ś n i a 1919, k t ó r y w y t y c z y ł granice nowej A u s t r i i ( „ A u s t r i i
mienie w o p i n i i zachodniej, n i e d o ś ć dobrze zorientowanej w e N i e m i e c k i e j " , j a k p o c z ą t k o w o o k r e ś l a n o t o p a ń s t w o ) , t j . j e j gra­
w s z y s t k i c h odcieniach s k o m p l i k o w a n e j s y t u a c j i w Europie ś r o d ­ nice od s t r o n y C z e c h o s ł o w a c j i , W ę g i e r , K r ó l e s t w a SHS ( J u g o s ł a ­
k o w e j . Realizacja z a ś d ą ż e ń w t y m k i e r u n k u m o g ł a Rzeszy p r z y ­ u
wii) i Włoch;
n i e ś ć t a k i e wzmocnienie p o t e n c j a ł u l u d n o ś c i o w e g o i ekonomicz­
3. T r a k t a t p o k o j u z W ę g r a m i , podpisany w T r i a n o n 4 czerwca
nego, j a k i e znakomicie u ł a t w i ć m u s i a ł o b y p o t e m d a l s z ą ekspan­
1920, k t ó r y o k r e ś l i ł granice n o w y c h W ę g i e r z i c h czteroma s ą s i a ­
sję, przede w s z y s t k i m na w s c h ó d , przeciw Polsce i dalszym k r a j o m
d a m i : C z e c h o s ł o w a c j ą , R u m u n i ą , K r ó l e s t w e m SHS i A u s t r i ą ;
w ł a ś c i w e j E u r o p y wschodniej. O t y m jeszcze w i ę c e j w j e d n y m
w t y m ostatnim w y p a d k u nowa granica m i a ł a p o k r y w a ć się z linią
z następnych rozdziałów. 13
w y t y c z o n ą przez u k ł a d w y m i e n i o n y w poprzednim punkcie ;
W s z c z e g ó l n o ś c i celem t e j , w k i e r u n k u p o ł u d n i o w y m i p o ł u d ­ 4. T r a k t a t o granicach t z w . p a ń s t w sukcesyjnych, podpisany
niowo-wschodnim zwróconej, akcji rewizjonistycznej b y ł y dwa w Sevres 10 sierpnia 1920, k t ó r y o k r e ś l i ł g r a n i c ę m i ę d z y Czecho­
kraje, jeden n i e m a l czysto n i e m i e c k i pod w z g l ę d e m j ę z y k o w y m , s ł o w a c j ą a R u m u n i ą i m i ę d z y R u m u n i ą a K r ó l e s t w e m SHS ( J u ­
drugi zaś posiadający poważną mniejszość niemiecką: Austria g o s ł a w i ą ) oraz z a t w i e r d z i ł g r a n i c ę p o l s k o - c z e c h o s ł o w a c k ą , w y t y ­
i C z e c h o s ł o w a c j a . W t y m w y p a d k u r e w i z j o n i z m n i e m i e c k i szedł c z o n ą d e c y z j ą m o c a r s t w w d n . 28 lipca 1920 r . ; M

u t a r t ą d r o g ą wszechniemieckiej t r a d y c j i z X I X w i e k u i okresu
1 1

I w o j n y ś w i a t o w e j , d r o g ą pangermanizmu i „ M i t t e l e u r o p y " . N i e Z jednym w y j ą t k i e m : Czechosłowacja otrzymała część powiatu R a ­


cibórz z ówczesnego Górnego Śląska pruskiego (tzw. K r a i k Hulczyński —
o s ł a b i a j ą c r o s z c z e ń przeciw Polsce, chciano w z b o g a c i ć się i gdzie Hlućinsko).
1 8

indziej r ó w n o c z e ś n i e . Później uległa drobnej zmianie granica austriacko-węgierska w B u r -


genlandzie oraz nie doszło do włączenia części Karyntii do Królestwa S H S
w wyniku plebiscytu, który w y p a d ł na korzyść Austrii w r. 1920.
1 8
Zob. poprzedni przypis; Węgry uzyskały poprawkę na swoją korzyść
1° Jak wiadomo, traktat wersalski ograniczył siły zbrojne Niemiec do w r. 1921.
armii stutysięcznej i ten stan rzeczy, stale zresztą naruszany, utrzymywał 1 1

się nominalnie do r. 1935. Traktat ten, nie podpisany przez Polskę, formalnie w życie nie wszedł,
ale pewne jego artykuły zostały przez Czechosłowację, Królestwo S H S
i Rumunię przyjęte i zrealizowane w osobnych porozumieniach dwustron­
nych.

30 31
5. T r a k t a t m i ę d z y W ł o c h a m i a K r ó l e s t w e m SHS ( J u g o s ł a w i ą ) , zjonistyczna B u ł g a r i a , częściej o t a k i e j m o ż l i w o ś c i m ó w i ł y , ale
podpisany w Rapallo 12 listopada 1920, u z u p e ł n i o n y przez n o w y znacznie silniejsze N i e m c y b y ł y s k ł o n n e r e a l i z o w a ć swoje cele bez
u k ł a d m i ę d z y t y m i p a ń s t w a m i podpisany w R z y m i e 27 stycznia w z g l ę d u na cokolwiek, t a k ż e i bez w z g l ę d u na L i g ę N a r o d ó w .
1924, l i k w i d u j ą c y utworzone w Rapallo, ale n i g d y faktycznie do
życia nie p o w o ł a n e p a ń s t w o F i u m e , k t ó r e g o obszar w w i ę k s z e j
1S
części p r z y p a d ł W ł o c h o m .
Wszystkie p a ń s t w a b ę d ą c e beneficjantami o w y c h u k ł a d ó w sta­
ł y na stanowisku n i e n a r u s z a l n o ś c i t y c h p o s t a n o w i e ń t e r y t o r i a l ­ Zmiany terytorialne, będące w y n i k i e m wymienionych w y ż e j
n y c h i p r z e c i w s t a w i a ł y się w s z e l k i m d ą ż e n i o m do i c h r e w i z j i . Re- t r a k t a t ó w p o k o j o w y c h i i n n y c h , d o t y c z ą c y c h granic, p r z y n i o s ł y
w i z j o n i z m o w i a n t y t r a k t a t o w e m u przeciwstawiano a n t y r e w i z j o - w Europie ś r o d k o w e j e f e k t y n a s t ę p u j ą c e :
n i z m , nieraz r ó w n i e n a m i ę t n y , ale nie zawsze dostatecznie s k u ­ I. Niemcy 1914 Niemcy 1922
teczny. A t a k na granice b y ł w i ę c z r e g u ł y silniejszy od i c h o b r o ­ obszar 540 tys. k m 2
468,7 tys. km*
ny, a w k a ż d y m razie ż a d n a akcja obronna nie p o t r a f i ł a z n i e c h ę ­ ludność 67,8 min (1910) 62,4 min (1925)",
cić a t a k u j ą c y c h do ponawiania a t a k ó w . Na t y m p o l e g a ł o r o s n ą c e tzn. utrata 71,3 tys. km* lub 13% powierzchni, oraz 5,5 min lub 10%
ludności, w ogromnej większości nieniemieckiej.
niebezpieczeństwo rewizjonizmu.
I I . Austria (b. Przedlitawia) 1914 Austria 1919
Teoretycznie r e w i z j o n i z m z n a j d o w a ł oparcie w j e d n y m z a r t y ­ 2
obszar 300 tys. km* 83,8 tys. k m
k u ł ó w nowego, m a j ą c e g o w Europie powszechnie o b o w i ą z y w a ć , ludność 29,2 min (1910) 6,5 min (1923)
systemu m i ę d z y n a r o d o w e g o , m i a n o w i c i e s t a t u t u nowo u t w o r z o n e j , 2
tzn. utrata 216 tys. k m lub 72% obszaru i 22,7 min lub 70% ludności.
p o n a d p a ń s t w o w e j organizacji, L i g i N a r o d ó w . M i a n o w i c i e art. 19
s t a t u t u L i g i p r z e w i d y w a ł m o ż n o ś ć zastanowienia s i ę nad r e w i z j ą J e d n a k ż e w t y m w y p a d k u sytuacja b y ł a i n n a n i ż w w y p a d k u
t a k i c h u k ł a d ó w m i ę d z y n a r o d o w y c h , k t ó r y c h zmiana m o g ł a b y w y ­ Rzeszy, a l b o w i e m o d p a d ł y przede w s z y s t k i m p r o w i n c j e o zdecy­
d a ć się celowa, g d y ż u t r z y m a n i e i c h w m o c y m o g ł o b y s p o w o d o w a ć dowanej w i ę k s z o ś c i nieniemieckiej, m . i n . takie, do k t ó r y c h n a w e t
j a k i e ś k o m p l i k a c j e , nie przewidziane w okresie i c h powstania n a j w i ę k s i s z o w i n i ś c i niemieccy nie w y s u w a l i r o s z c z e ń , j a k G a l i ­
R e w i z j o n i ś c i czasem p o w o ł y w a l i się t a k ż e i na art. 19 s t a t u t u L i ­ cja, Dalmacja i K r a i n a . A u s t r i a p r z y t y m u z y s k a ł a m i m o k l ę s k i
g i , ale b y ł o r z e c z ą z n a m i e n n ą , ż e wcale nie u z a l e ż n i a l i swoich d ą ­ s k r a w e k nowego t e r y t o r i u m , kosztem z r e s z t ą innego p a ń s t w a po­
2

ż e ń od tego a r t y k u ł u , tzn. od zgody zainteresowanych na jego bitego, t j . B u r g e n l a n d od W ę g i e r (3,9 tys. k m , 285 tys. l u d n o ś c i ) .
zastosowanie, tak j a k tego sam statut w y m a g a ł . R e w i z j o n i ś c i nie Z dawnego t e r y t o r i u m P r z e d l i t a w i i A u s t r i a o d z i e d z i c z y ł a zatem
2 l s

b y l i z w o l e n n i k a m i c a ł e g o systemu, k t ó r e m u p a t r o n o w a ł a L i g a N a ­ nieco m n i e j : 79,8 tys. k m z 6,2 m i n l u d n o ś c i .


r o d ó w , i dlatego nie chcieli t a k ż e za często p o w o ł y w a ć się na j e j I I I . Węgry
1914 (bez Chorwacji-Slawonii) Węgry po 1920
statut. Owszem, p a ń s t w a s ł a b s z e , j a k W ę g r y czy r ó w n i e ż r e w i - o b s z a r
282,9 tys. km* 92,9 tys. km*
ludność 18,8 min 8,0 min (1920)
2
tzn. utrata 190 tys. k m lub 68% obszaru i 10,8 min lub 55% l u d n o ś c i
1 5
Bliższe dane do przyp. 11—14 zob. w ostatnim rozdziale mojej książki:
Rozpad Austro-Węgier 1914—1928 (Wrocław itd. 1965, nowe wyd. K r a k ó w T a k ż e i w t y m w y p a d k u o d p a d ł y przede w s z y s t k i m obszary
1982). o większości ludności niewęgierskiej.
" Artykuł ten brzmiał dosłownie: „Zgromadzenie [Ligi] może od czasu
do czasu w z y w a ć członków Ligi, aby przystąpili do ponownego zbadania
traktatów, które nie dają się. już stosować, oraz położenia międzynarodo­ 1 7
wego, którego dalsze trwanie mogłoby zagrozić pokojowi świata". (Prze­ Daty: 1910, 1923, 1925 dotyczą spisów ludności w danych państwach.
kład polski w e d ł u g : W. K u l s k i , M. P o t u l i ć k i , Współczesna Europa Kzesza odzyskała w r. 1935 Zagłębie Saary, zob. niżej.
1 8
polityczna..., s. 14). O rewindykacjach austriackich z r. 1919 zob. w rozdz. I I I .
3
Rok 1938..
32 33
N o w a A u s t r i a p o g o d z i ł a się dość szybko z losem i nie r e w i n d y -
Jak wspomniano w y ż e j , r e w i z j o n i z m w ę g i e r s k i , ze w z g l ę d u na
k o w a l a n a w e t t y c h o b s z a r ó w , k t ó r e u w a ż a ł a za niemieckie. N a t o ­
ograniczony p o t e n c j a ł m a t e r i a l n y W ę g i e r , o d g r y w a ł w okresie po
miast N i e m c y i W ę g r y nie c h c i a ł y p o g o d z i ć się ze s t r a t a m i i w y ­
r. 1919 r o l ę d r u g o r z ę d n ą i t y l k o p o m o c n i c z ą w stosunku do n i e ­
s u w a ł y roszczenia rewizjonistyczne, N i e m c y t a k ż e w i m i e n i u A u ­
mieckiego. R e w i z j o n i ś c i w ę g i e r s c y o w ł a s n y c h s i ł a c h nie m o g l i b y
s t r i i do części ziem przez n i ą o d s t ą p i o n y c h (Sudety), a przede
w ż a d e n s p o s ó b z r e a l i z o w a ć swoich d ą ż e ń a n i na j e d n y m o d c i n k u .
w s z y s t k i m do samej A u s t r i i . R ó w n o l e g l e z pretensjami do ziem
M o g l i s p o d z i e w a ć się j e d y n i e n a d e j ś c i a j a k i e j ś p o m y ś l n e j szansy
z w r ó c o n y c h Polsce — Rzesza z w r a c a ł a s w ó j r e w i z j o n i z m w k i e ­
w razie, g d y b y p o t ę ż n i e j s z e od W ę g i e r p a ń s t w o rewizjonistyczne
r u n k u p o ł u d n i o w y m , w s t r o n ę A u s t r i i i pogranicza ziem czeskich.
r o z p o c z ę ł o a k c j ę tego rodzaju p r z e c i w j e d n e m u z p a ń s t w , wobec
G d y b y pretensje te u d a ł o się z r e a l i z o w a ć , Rzesza w y r ó w n a ł a b y
k t ó r y c h r ó w n i e ż W ę g r y w y s u w a ł y swoje roszczenia. W p r z y p a d k u
sobie z n a d w y ż k ą , i to n a w e t przez s a m ą t y l k o a n e k s j ę A u s t r i i ,
C z e c h o s ł o w a c j i W ę g r y m o g ł y liczyć na to, że z o s t a n ą dopuszczone
wszystkie s t r a t y poniesione w s k u t e k t r a k t a t u wersalskiego. Oto,
8
do pomagania N i e m c o m , w p r z y p a d k u J u g o s ł a w i i m o g ł y liczyć na
j a k podano w y ż e j , N i e m c y u t r a c i ł y 71 tys. k m obszaru i 5,5 m i n
8
t a k ą s a m ą s z a n s ę w razie akcji w ł o s k i e j , wreszcie w p r z y p a d k u
l u d n o ś c i , z y s k a ł y b y z a ś 83,8 tys. k m z 6,5 m i n m i e s z k a ń c ó w . Sy­ R u m u n i i na a k c j ę r a d z i e c k ą .
tuacja w y g l ą d a ł a b y p o r ó w n a w c z o :
N i e m n i e j , m i m o t y l k o w t ó r n e g o znaczenia, r e w i z j o n i z m w ę g i e r ­
2
Niemcy 1914 — 540,9 tys. k m — 67,8 min ludności ski o d g r y w a ł r ó w n i e ż p e w n ą r o l ę w polityce ś r o d k o w o e u r o p e j ­
1922 — 468,7 „ „ — 62,4 „ skiej. L i c z y ł y się z n i m N i e m c y dla s w y c h p l a n ó w s k i e r o w a n y c h
z Austrią — 552,5 „ „ — 68,9 „ „
przeciw C z e c h o s ł o w a c j i , liczyła się z n i m t a k ż e Polska, m a j ą c a
W razie zajęcia nadto ziem sudeckich (pogranicza Czech i M o ­ w ł a s n y n i e w i e l k i odcinek r e w i n d y k a c j i t e r y t o r i a l n y c h wobec Cze­
81
r a w ) , o p o w i e r z c h n i obliczanej na ok. 28 tys. k m z ok. 3,5 m i n 8
chów .
8
l u d n o ś c i , powierzchnia Rzeszy w z r o s ł a b y do 580 tys. k m z 72 m i n Spośród wszystkich strat terytorialnych, k t ó r e W ę g r y poniosły
1 9
ludności . na s k u t e k t r a k t a t u w T r i a n o n , pozycja r o s z c z e ń r e w i z j o n i s t y c z ­
O c z y w i ś c i e jednak, r e w i z j o n i z m n i e m i e c k i nie z a m i e r z a ł b y n a j ­ n y c h wobec C z e c h o s ł o w a c j i b y ł a najsilniej p o d k r e ś l a n a . B y ł o 8 8

m n i e j z a d o w o l i ć się t a k i m i sukcesami, g d y b y u d a ł o m u się je tak dlatego, że W ę g r y — n i e z u p e ł n i e s ł u s z n i e — u w a ż a ł y Czecho­


o s i ą g n ą ć , ale g o t o w a ł się do tego, b y r e a l i z o w a ć dalsze etapy s w y c h s ł o w a c j ę za p r z e c i w n i k a stosunkowo n a j s ł a b s z e g o i że l i c z y ł y na
i m p e r i a l i s t y c z n y c h d ą ż e ń , z k o l e i w p i e r w s z y m r z ę d z i e przeciw m o ż l i w y r o z k ł a d w e w n ę t r z n y tego p a ń s t w a . Przede w s z y s t k i m
Polsce. Realizacja z a ś t y c h ostatnich m o g ł a b y ć o w i e l e ł a t w i e j s z a jednak b r a ł y pod u w a g ę fakt, że C z e c h o s ł o w a c j a b y ł a o b i e k t e m
po o d p o w i e d n i m w z m o c n i e n i u p o t e n c j a ł u gospodarczego i l u d n o ­ dążeń rewizjonistycznych p a ń s t w a tak potężnego, jak Niemcy,
ś c i o w e g o oraz p o p r a w i e n i u p o ł o ż e n i a strategicznego Rzeszy — z k t ó r y m i W ę g r y p o z o s t a w a ł y od samego p o c z ą t k u okresu m i ę d z y ­
w w y n i k u w c h ł o n i ę c i a n a j p i e r w A u s t r i i , a potem pogranicza ziem wojennego w stosunkach d o ś ć b l i s k i c h ; w stosunkach t y c h w ł a ś n i e
80
czeskich . m o m e n t r e w i z j o n i z m u o d g r y w a ł r o l ę s z c z e g ó l n i e w a ż n ą , j e ś l i nie
W t a k i m to k i e r u n k u r o z w i j a ł się wszechniemiecki r e w i z j o n i z m najważniejszą.
t e r y t o r i a l n y po r . 1919, r ó w n o l e g l e z roszczeniami pod adresem
Polski. I m p e r i a l i ś c i niemieccy chcieli ekspansji Rzeszy w obu k i e ­ P7i/S m ' m Z 0 D :
- B a t o w s k i , EuropaH
zmierza ku przepaści (dalej:
r u n k a c h , w s c h o d n i m i p o ł u d n i o w y m , p r z y c z y m realizacja c e l ó w « VŁ
( P o z n a ń
1977), rozdz. I I i I I I .
Zob. tamże, rozdz. I V .
na p o ł u d n i u m i a ł a p o p r z e d z i ć a k c j ę na wschodzie.

" Dane niemieckie z końca 1938 podają, z uwzględnieniem Zagłębia


2 2
Saary (1924 km ): 583 280 k m z 78,8 min ludności.
» Rzesza dążyła do zajęcia później całości ziem czeskich.

34 3<
35
4 o r a z w i ą z k u z w i ę k s z y m nieco p r z y r o s t e m n a t u r a l n y m l u d ­
z w

ności słowiańskiej n i ż niemieckiej.


R e w i z j o n i ś c i o p i e r a l i swoje pretensje na statystykach narodo­ T r o c h ę inaczej p r z e d s t a w i a ł a s i ę sprawa, o i l e chodzi o r e w i n ­
wościowych: twierdzili, że rewindykowane tereny posiadają taki dykacje w ę g i e r s k i e . T a m z k o l e i w ł a ś n i e W ę g r z y m o g l i o p e r o w a ć
s k ł a d etniczny, k t ó r y j a k o b y w p e ł n i uzasadnia z m i a n ę granic. a r g u m e n t e m rozbicia dawnej j e d n o ś c i geograficzno-gospodarczej,
P o m i j a l i o c z y w i ś c i e p r z y t y m wszelkie p o z o s t a ł e elementy, a t o j a k ą t w o r z y ł a całość ziem na p o ł u d n i e o d ł u k u K a r p a t , natomiast
przede w s z y s t k i m geograficzno-gospodarcze, k t ó r e m u s z ą b y ć b r a ­ w nieco m n i e j s z y m s t o p n i u m o g l i p o w o ł y w a ć s i ę na istnienie
ne p o d u w a g ę na r ó w n i z e t n i c z n y m i , a k t ó r e d e c y d o w a ł y o t a k i m z w a r t e j w ę g i e r s k i e j m n i e j s z o ś c i n a r o d o w e j , na co p o w o ł y w a l i s i ę
w ł a ś n i e , a nie i n n y m , w y t y c z e n i u granic na p a r y s k i e j k o n f e r e n c j i N i e m c y . O d r . 1919, t j . od o b j ę c i a t y c h o b s z a r ó w a d m i n i s t r a c j ą
p o k o j o w e j w r . 1919. N i e m c y n i e chcieli z r o z u m i e ć , ż e r o z b i j a n i e c z e c h o s ł o w a c k ą (jeszcze p r z e d podpisaniem t r a k t a t u w T r i a n o n ) , 25

odwiecznej j e d n o ś c i geograficznej i gospodarczej ziem czeskich doszło do znacznie w i ę k s z e g o o d p ł y w u n a p ł y w o w e j l u d n o ś c i w ę ­


i oderwanie pogranicza — w c e l u p o ł ą c z e n i a go z o d d z i e l o n y m i gierskiej z t y c h t e r e n ó w , n i ż g d y c h o d z i ł o o N i e m c ó w na p o g r a n i ­
przez ł a ń c u c h y g ó r s k i e i ż y j ą c y m i o d w i e k ó w w o d r ę b n y c h sto­ czu Czech i M o r a w , przez co stosunki etniczne z m i e n i ł y s i ę jeszcze
sunkach gospodarczych s ą s i e d n i m i z i e m i a m i Rzeszy (Bawaria, bardziej na n i e k o r z y ś ć W ę g r ó w . W o b r ę b C z e c h o s ł o w a c j i t r a k t a t
Saksonia) — p r z y n i o s ł o b y p o w a ż n e szkody ekonomiczne, t a k dla w T r i a n o n w ł ą c z y ł istotnie pewne s k r a w k i o w i ę k s z y m z a g ę s z c z e ­
p o z o s t a ł e j części ziem czeskich, j a k i d l a samych t e r e n ó w , k t ó r e n i u l u d n o ś c i w ę g i e r s k i e j , p o ł o ż o n e p r z y samej granicy, co b y ł o
z o s t a ł y b y oderwane. L u d n o ś ć pogranicza b o w i e m zbyt ściśle z w i ą ­ jednak u m o t y w o w a n e w a ż n y m i w z g l ę d a m i gospodarczymi i k o m u ­
zana b y ł a o d w i e l u stuleci z całością, b y m ó c bez p o w a ż n e g o i n i e ­ n i k a c y j n y m i : g ó r z y s t a S ł o w a c j a p o t r z e b o w a ł a r o l n i c z y c h ziem n a
bezpiecznego w s t r z ą s u z n i e ś ć rozerwanie t e j j e d n o ś c i gospodar­ p o ł u d n i u , a g ł ó w n e szlaki k o l e j o w e i drogowe b i e g ł y z zachodu
23
czej . na w s c h ó d w ł a ś n i e t y l k o o w y m i s k r a w k a m i na p o ł u d n i u * .
O i l e z a ś chodzi o s t a t y s t y k ę n a r o d o w o ś c i o w ą , b y ł o r z e c z ą zna­ Nie m a w ł a ś c i w i e granic p o d k a ż d y m w z g l ę d e m jednakowo
m i e n n ą , ż e r e w i z j o n i ś c i p o w o ł y w a l i s i ę w y ł ą c z n i e na s t a t y s t y k ę s p r a w i e d l i w y c h dla o b u n a r o d ó w , k t ó r e dana granica rozdziela,
sprzed I w o j n y ś w i a t o w e j , na ostatni a u s t r i a c k i spis l u d n o ś c i pewne z a s t r z e ż e n i a i s t n i e ć m u s z ą w k a ż d y m w y p a d k u . A l e m o ż l i ­
z 1910 r., o d r z u c a j ą c wszelkie obliczenia c z e c h o s ł o w a c k i e , m i n . we są r o z w i ą z a n i a k o m p r o m i s o w e , w k t ó r y c h na rzecz takiego czy
spis l u d n o ś c i z r . 1921, k t ó r e m u zarzucano t e n d e n c y j n o ś ć i f a ł ­ innego r o z w i ą z a n i a przemawia w i ę k s z o ś ć a r g u m e n t ó w . Jest p o t e m
szerstwo na k o r z y ś ć C z e c h ó w , a ze s z k o d ą N i e m c ó w , j a k k o l w i e k j u ż r z e c z ą sprawiedliwego ustawodawstwa i jego w ł a ś c i w e g o sto­
o c z y w i ś c i e strona c z e c h o s ł o w a c k a m o g ł a ś m i a ł o o p e r o w a ć analo­ sowania, b y oderwane od pnia macierzystego o d ł a m y innego naro­
g i c z n y m zarzutem p o d adresem spisu austriackiego z r . 1910. Z a ­ du, poddane w ł a d z y obcego p a ń s t w a , n i e c z u ł y s i ę p o k r z y w d z o n e
pewne t a k ż e spis z r . 1921 nie b y ł bez usterek i wiadomo, ż e n p . i b y m o g ł y swobodnie r o z w i j a ć w ł a s n ą k u l t u r ę n a r o d o w ą .
s p o t k a ł s i ę o n z z a r z u t a m i ze s t r o n y P o l a k ó w na Ś l ą s k u C i e s z y ń ­ Co do t e j ostatniej s p r a w y , pewne b y ł o , ż e c z e c h o s ł o w a c k i e usta­
2 4
s k i m . Niemniej było oczywiście anachronizmem p o w o ł y w a n i e w o d a w s t w o m n i e j s z o ś c i o w e b y ł o stosunkowo bardzo liberalne,
się na spis p r z e d w o j e n n y , skoro od tego czasu z a s z ł y t a k d o n i o s ł e m o ż e n a w e t najliberalniejsze w s k a l i europejskiej, o i l e chodzi
w y p a d k i , j a k rozpad A u s t r o - W ę g i e r i u t w o r z e n i e nowego p a ń s t w a o E u r o p ę po r . 1919. W p r a w d z i e przepisy ustawowe w r ó ż n y c h
c z e c h o s ł o w a c k i e g o — z o d p ł y w e m p e w n e j ilości niemieckiego ele­ przypadkach n i e b y ł y w p e ł n i przestrzegane i w i e l e skarg b y ł o
m e n t u n a p ł y w o w e g o ( u r z ę d n i c z e g o i wojskowego) z ziem czeskich
2 5
Węgrzy musieli przekazać Słowację pod zarząd czechosłowacki już
w grudniu 1918, R u ś Podkarpacką — w 1919 r.
2 3
Okazało się to dość szybko po oderwaniu tego pogranicza przez Rze­ , ? ° oderwaniu pogranicza przez Węgry jesienią 1938 r. rząd węgierski
szę w r. 1938. goaził się na przepuszczanie czechosłowackich (od marca 1939 — słowac-
K
2 4
Sprawa cieszyńska nie wchodzi w zakres niniejszej książki. 'cn) pociągów tranzytowych.

36 37
ści t j . C z e c h ó w czy S ł o w a k ó w , u w a ż a n e b y ł o za a k t y k r z y w d z ą ­
w tej dziedzinie uzasadnionych, ale p o r ó w n a w c z o na pewno l e p i e j
ce i w y w o ł y w a ł o protesty, w y t w a r z a ł o n a s t r ó j w r o g o ś c i i posta­
w i o d ł o się N i e m c o m czy W ę g r o m w C z e c h o s ł o w a c j i n i ż w k t ó r y m ­
nowienie o d w e t u w momencie, g d y t e n b ę d z i e m o ż l i w y . A t a k i
k o l w i e k i n n y m p a ń s t w i e europejskim, w k t ó r y m t a k ż e znajdowa­
2 7 m o m e n t w ł a ś n i e o b i e c y w a l i r e w i z j o n i ś c i i dlatego t e ż organizacje
ła się m n i e j s z o ś ć niemiecka l u b w ę g i e r s k a . P r z y c z y n y i s t n i e j ą ­
nacjonalistyczne N i e m c ó w czesko-morawskich i W ę g r ó w w S ł o ­
cego niezadowolenia b y ł y bardziej emocjonalne n i ż k o n k r e t n e . 30
w a c j i i na Rusi P o d k a r p a c k i e j p o p i e r a ł y d ą ż e n i a r e w i z j o n i s t y c z ­
Oto b o w i e m m e n t a l n o ś ć d w u b y ł y c h n a r o d ó w p a n u j ą c y c h , N i e m ­
ne, zrazu skrycie, p o t e m j u ż j a w n i e .
c ó w w dawnej P r z ę d l i ta w i i i W ę g r ó w w d a w n e j Z a l i t a w i i , nie
m o g ł a się p o g o d z i ć (w zasadzie d o t y c z y ł o to jednak przede w s z y ­ W s k u t e k proporcjonalnego do l i c z e b n o ś c i z w i ę k s z e n i a ilości
s t k i m i n t e l i g e n c j i , podczas g d y np. c h ł o p i nie b y l i t a k d r a ż l i w i ) — s z k ó ł czeskich i s ł o w a c k i c h na terenach, gdzie p r z e d 1918 r . za­
z f a k t e m , że d a w n y element d r u g i e j klasy, Czesi czy S ł o w a c y k ł a d a n i e t a k i c h s z k ó ł b y ł o przez element w t e d y r z ą d z ą c y u t r u d ­
i K a r p a t o r u s i ( U k r a i ń c y ) , teraz w e s z l i na pierwsze miejsce i że nione, z m n i e j s z y ł y s i ę szanse germanizacji l u b madziaryzacji dzie­
posiadają w ł a d z ę . 2 8 ci czeskich l u b s ł o w a c k i c h . F a k t t e n u w a ż a n y b y ł przez nacjona­
N i e m c y i W ę g r z y przed r . 1918 m i e l i na terenie p ó ź n i e j s z e j l i s t ó w n i e m i e c k i c h i w ę g i e r s k i c h za rzecz g o d n ą p o t ę p i e n i a i z w a l ­
C z e c h o s ł o w a c j i w i e l e pozycji gospodarczych i k u l t u r a l n y c h w y n i ­ czania. R o z p o c z ę ł y s i ę a l a r m y z p o w o d u „ c z e c h i z a c j i " czy „ s ł o w a -
k a j ą c y c h ze specjalnego u p r z y w i l e j o w a n i a , k t ó r e z a w d z i ę c z a l i o n i k i z a c j i " na terenach n i e m i e c k i c h czy w ę g i e r s k i c h , c h o ć o c z y w i ś c i e
t e m u w ł a ś n i e f a k t o w i , że w A u s t r o - W ę g r z e c h posiadali w ł a d z ę . Czesi i S ł o w a c y na pewno o w i e l e w i ę k s z e m i e l i p r a w o u s k a r ż a ć
W y s t a r c z y w s k a z a ć fakt, że t r z y i p ó ł m i l i o n a N i e m c ó w p o s i a d a ł o się na g e r m a n i z a c j ę i m a d z i a r y z a c j ę , u p r a w i a n ą przez r z ą d y za­
tak samo jeden u n i w e r s y t e t i d w i e p o l i t e c h n i k i j a k sześć i p ó ł m i ­ borcze do r . 1918 w s p o s ó b nieraz b e z w z g l ę d n y , s z c z e g ó l n i e na
liona C z e c h ó w . K a p i t a ł n i e m i e c k i , popierany przez r z ą d , m ó g ł W ę g r z e c h . N i e m c y w o k r ę g a c h czeskich i W ę g r z y w S ł o w a c j i m i e l i
zawsze n i e m a l z d y s t a n s o w a ć w walce k o n k u r e n c y j n e j k a p i t a ł cze­ w k a ż d y m razie po r. 1918, d z i ę k i u s t a w o d a w s t w u c z e c h o s ł o w a c ­
ski. W S ł o w a c j i t y l k o W ę g r z y m i e l i s z k o ł y ś r e d n i e , ale a n i jednej k i e m u , znacznie lepsze m o ż l i w o ś c i p r a w n e bronienia swego stanu
n i e m i e l i S ł o w a c y , finanse i p r z e m y s ł b y ł y r ó w n i e ż w r ę k u W ę ­ posiadania n i ż Czesi, a z w ł a s z c z a S ł o w a c y w A u s t r o - W ę g r z e c h .
g r ó w l u b N i e m c ó w . Jest z r o z u m i a ł e , że uzyskawszy w ł a s n e p a ń s t ­ Dane statystyczne p r z e d s t a w i a ł y się n a s t ę p u j ą c o :
3 1
w o , Czesi i S ł o w a c y (w gruncie rzeczy przede w s z y s t k i m k i e r u j ą c y N i e m c y w k r a j a c h czeskich (Czechy, M o r a w y , Ś l ą s k ) l i c z y l i
29
c a ł y m p a ń s t w e m Czesi ) p r a g n ę l i u r e g u l o w a ć wszystkie te spra­ w e d ł u g ostatniego austriackiego spisu l u d n o ś c i w 1910 r. ł ą c z n i e
w y w s p o s ó b bardziej zgodny z i s t o t n y m stosunkiem sił m i ę d z y 3,5 m i n , c z y l i 34,9% o g ó ł u m i e s z k a ń c ó w t y c h z i e m (w Czechach
p o s z c z e g ó l n y m i g r u p a m i e t n i c z n y m i i stosownie do tego, że N i e m ­ 36,7%, na M o r a w a c h 27,6%, na Ś l ą s k u 43,9%). P i e r w s z y z d w u
cy i W ę g r z y przestali b y ć elementem d o m i n u j ą c y m . Otóż, w s z e l ­ s p i s ó w przeprowadzonych w C z e c h o s ł o w a c j i w r . 1921 w y k a z a ł
kie o d j ę c i e z r ą k n i e m i e c k i c h czy w ę g i e r s k i c h tego, co organizacje N i e m c ó w na t y m ż e obszarze j u ż t y l k o 31,5% albo o k r ą g ł o 3,2
m
tych d w u n a r o d ó w u z y s k a ł y niesłusznie, dzięki swemu u p r z y w i ­ l n , a d r u g i z k o l e i spis, w r . 1930, jeszcze m n i e j : 27,6% (choć
l e j o w a n e m u p o ł o ż e n i u przed r . 1918, a co b y ł o ze s z k o d ą w i ę k s z o - nie m n i e j w c y f r a c h absolutnych, co t ł u m a c z y s i ę t y m , że liczba
C z e c h ó w w z r o s ł a o w i e l e bardziej n i ż N i e m c ó w ) . W samych Cze­
2 7
To samo dotyczy również P o l a k ó w w Czechosłowacji, będących w lep­ chach np. procent N i e m c ó w w 1921 r . w y n o s i ł 33,0 (wobec 36,7%
szym położeniu prawnym niż np. w sprzymierzonej z Polską Rumunii, nie
m ó w i ą c już o Niemczech czy Litwie.
2 8
Faktycznie po 1919 r. prawdziwym czynnikiem rządzącym byli w s z ę ­ c; " r J y 1 1 u z w a
się ówczesnej nazwy oficjalnej; dziś obszar ten nazywa
dzie tylko Czesi, S ł o w a c y tylko stopniowo i częściowo osiągali udział w rzą­ ę
rT r a i n ą
^ k a r p a c k ą (należy do ZSRR).
3
dach, Karpatorusi zaś nie mieli go wcale. „ l
% chodzi o tzw. Śląsk Opawski i zachodnią część Śląska Cieszyńskie-
2 9
Fakt ten wykorzystali Niemcy, by użyć niezadowolonych S ł o w a k ó w p o
dla ? ^ l o n e g o w r. 1920 między Czechosłowację i Polskę. Ale statystyka
za dodatkowe narzędzie do walki przeciw Czechom. O tym więcej w dal­ <* r . 1910 nie może tego podziału w pełni uwzględnić.
szych rozdziałach.

39
38
3
w 1910), a 32,4 w r. 1930; na M o r a w a c h p o ł ą c z o n y c h ze Ś l ą s k i e m *
w 1930 r . — 22,85%, a w e d ł u g d a n y c h z 1910 r . m u s i a ł o b y N i e m ­ l 07 m i n , t j . o k r ą g ł o 30%, za c z a s ó w c z e c h o s ł o w a c k i c h , w 1921 r .
c ó w b y ć co n a j m n i e j 2 5 % (pewna ilość N i e m c ó w o d p a d ł a jednak J - 738 tys., t j . 20,9%, oraz w 1930 r. — 680 tys., t j . 16,5%.
w p r z y ł ą c z o n e j w 1920 r. do P o l s k i części Ś l ą s k a C i e s z y ń s k i e g o ) . Jak wspomniano w y ż e j , p r z y c z y n y tego spadku liczby W ę g r ó w
n a t y c h obszarach b y ł y w i e l o r a k i e . Z jednej strony, w s k u t e k o d ­
T a k i spadek liczby N i e m c ó w o c z y w i ś c i e w y w o ł y w a ł p o w a ż n e
p a d n i ę c i a nacisku madziaryzacyjnego, pewna część l u d n o ś c i zapi­
z a s t r z e ż e n i a ze s t r o n y n i e m i e c k i e j i k r y t y k ę s p i s ó w c z e c h o s ł o w a c ­
sanej w r . 1910 jako W ę g r z y p o d a w a ł a w 1921 r . i p ó ź n i e j j u ż s w ą
k i c h . A r g u m e n t ó w na rzecz p r a w d o p o d o b i e ń s t w a takiego w ł a ś n i e
prawdziwą narodowość, a z drugiej — nastąpił p o w a ż n y odpływ
r o z w o j u s t o s u n k ó w etnicznych N i e m c y u z n a w a ć nie chcieli i ob­
ludności węgierskiej, urzędników, wolnych zawodów, k u p c ó w itd.,
s t a w a l i nadal p r z y spisie z 1910 r., u w a ż a j ą c go za j e d y n i e m i a r o ­
z miast s ł o w a c k i c h i k a r p a t o r u s k i c h na W ę g r y , w w y n i k u n i e c h ę ­
dajny.
ci do pozostawania p o d r z ą d a m i c z e c h o s ł o w a c k i m i ( w j a k i m ś p r o ­
O c z y w i ś c i e , liczby absolutne nie m ó w i ą n a m t u jeszcze wszyst­ cencie o d p ł y w t e n m ó g ł b y ć o c z y w i ś c i e t a k ż e w y n i k i e m p r e s j i ze
kiego. D l a w ł a ś c i w e g o zrozumienia s y t u a c j i n a l e ż y z a p o z n a ć s i ę strony n o w y c h w ł a d z , k t ó r e c h c i a ł y p o z b y ć s i ę d a w n y c h madzia-
jeszcze z rozmieszczeniem N i e m c ó w na ziemiach czeskich. O t ó ż , r y z a t o r ó w i w ogóle r ó ż n y c h e l e m e n t ó w szowinistycznych).
nie ulega w ą t p l i w o ś c i , że istotnie b y ł y r o z l e g ł e obszary, p o ł o ż o n e R ó w n i e ż l u d n o ś ć w ę g i e r s k a ż y ł a p r z e w a ż n i e na pograniczu W ę ­
t u ż p r z y granicach B a w a r i i i Saksonii, o i l e chodzi o Czechy, oraz gier t r i a n o ń s k i c h , n a j c z ę ś c i e j w dość z w a r t y c h grupach, t w o r z ą c
ó w c z e s n e g o Ś l ą s k a pruskiego, o i l e chodzi o M o r a w y i Ś l ą s k O p a w ­ na t y m pograniczu ( z a r ó w n o w S ł o w a c j i , j a k na Rusi Podkarpac­
ski, zaludnione w z w a r t e j masie przez l u d n o ś ć n i e m i e c k ą . W p ó ł ­ kiej) 6 0 % — 7 0 % l u d n o ś c i t y c h o b s z a r ó w . O k o ł o 2/3 o g ó l n e j l i c z b y
nocno-zachodnich i p ó ł n o c n y c h Czechach m i e s z k a ł o ponad p ó ł t o r a W ę g r ó w c z e c h o s ł o w a c k i c h m i e s z k a ł o w ł a ś n i e na pograniczu, i t y c h
m i l i o n a N i e m c ó w w z w a r t e j masie, t w o r z ą c t a m 8 0 % — 9 0 % l u d ­ przede w s z y s t k i m m i a ł a na m y ś l i rewizjonistyczna akcja w ę g i e r ­
n o ś c i danego regionu. N a s t ę p n i e ponad 300 t y s i ę c y N i e m c ó w m i e ­ ska . 31

s z k a ł o na p ó ł n o c n y c h M o r a w a c h i na zachodzie Ś l ą s k a Opawskie­
go, co s t a n o w i ł o t a k ż e ok. 9 0 % l u d n o ś c i . R ó w n i e ż na p o ł u d n i u 3 1
Zob. B. V a r s i k : Ndrodnostnd hranica slovensko-mad'arskd v ostat-
M o r a w , p r z y g r a n i c y A u s t r i i , m i e s z k a ł o w z w a r t e j masie ponad nych dvoch storoćiach (Bratislava 1940) passim; L . S t e i e r; Ungarns Ver~
100 tys. N i e m c ó w i n i e m a l t y l e ż w p o ł u d n i o w y c h Czechach. Re­ gewaltigung (Wien 1929), s. 259 i nast.
szta N i e m c ó w czesko-morawskich rozsiana b y ł a w w i ę k s z y c h l u b
m n i e j s z y c h g r u p a c h w regionach o w i ę k s z o ś c i czeskiej. W sumie
z w a r t e zasiedlenie niemieckie w z d ł u ż granic Rzeszy czy A u s t r i i
obejmowało maksymalnie dwa i pół miliona Niemców, t j . 75%—
— 8 0 % o g ó ł u l u d n o ś c i n i e m i e c k i e j tego obszaru. Reszta ż y ł a m n i e j
33
l u b bardziej zmieszana z C z e c h a m i .
W ę g r z y w S ł o w a c j i i na Rusi Podkarpackiej l i c z y l i w e d ł u g s p i ­
su z 1910 r., przeprowadzonego jeszcze przez w ł a d z e w ę g i e r s k i e ,

8 8
U s t a w ą z 1927 r. utworzono tzw. K r a j Morawsko-Sląski, łączący Mo­
rawy ze Ś l ą s k i e m Opawskim i czeską częścią Śląska Cieszyńskiego; odtąd
wszystkie statystyki m ó w i ą o tej całości.
8 3
Por. P. K o l a f e k , Zemepis Ceskoslovenska (Praha 1934), s. 124 i nast.;
P. G e o r g e , Le probleme allemand en Tchecoslovaąuie (Paris 1947), s. 11—
—12; W. S c h n e e f u s s , Deutsch-Bóhmen (Leipzig 1938), s. 8 i nast.

40
do 1918 r. w r a m a c h habsburskiej m o n a r c h i i dualistycznej — j e d ­
//. Dyplomacja środkowoeuropejska n a k ż e za j e j c z a s ó w w ł a s n e g o a p a r a t u nie m i a ł y , g d y ż w s p ó l n e
a u s t r o - w ę g i e r s k i e M i n i s t e r s t w o Spraw Z a g r a n i c z n y c h m i e ś c i ł o s i ę
1919-1938 w W i e d n i u . A p a r a t d y p l o m a t y c z n y K r ó l e s t w a SHS i p o w i ę k s z o ­
nej R u m u n i i w zasadzie o p i e r a ł się na starej d y p l o m a c j i serbskiej
i r u m u ń s k i e j , z p r z y b r a n i e m t y l k o p e w n e j ilości u r z ę d n i k ó w J u ­
1
g o s ł o w i a n czy R u m u n ó w b u k o w i ń s k i c h ze s ł u ż b y a u s t r o - w ę g i e r ­
skiej. Z t e j ostatniej p o c h o d z i ł o r ó w n i e ż od samego p o c z ą t k u w i e ­
lu wyższych u r z ę d n i k ó w nowej dyplomacji czechosłowackiej
Organizacja s ł u ż b y d y p l o m a t y c z n e j w Europie ś r o d k o w e j po
i polskiej, j a k k o l w i e k s i l n ą k o n k u r e n c j ą b y l i t u uczestnicy a k c j i
I w o j n i e ś w i a t o w e j p r z e d s t a w i a ł a się, z w ł a s z c z a p o c z ą t k o w o , na­
w y z w o l e ń c z e j z czasu w o j n y , d z i a ł a c z e c z e c h o s ł o w a c k i c h i p o l ­
der niejednolicie i rozmaite m i a ł a oblicze
skich organizacji z k r a j ó w zachodnich. C i p r z y n i e ś l i ze s o b ą w ł a ­
Z jednej s t r o n y g ł ó w n e p a ń s t w o tego obszaru, Rzesza N i e m i e c ­
sną p r o z a c h o d n i ą o r i e n t a c j ę , k t ó r a t e ż d o m i n o w a ć z a c z ę ł a od r a z u
ka, p o s i a d a ł a do d y s p o z y c j i c a ł y dobrze zorganizowany i rozbudo­
w polityce zagranicznej t y c h d w u p a ń s t w , p r z y c z y m na b y ł y c h
w a n y aparat cesarskiego U r z ę d u Zagranicznego (Auswartiges
d y p l o m a t ó w a u s t r o - w ę g i e r s k i c h d z i a ł a c z e z n a j d u j ą c y się od p o ­
Amt), przemianowanego t y l k o w osobie swego szefa, z p o c z ą t k i e m
c z ą t k u , czy w k a ż d y m razie przez d ł u ż s z y czas, po stronie m o ­
1919 r., na m i n i s t e r s t w o ( p o w s t a ł a ranga m i n i s t r a s p r a w zagra­
carstw z w y c i ę s k i c h p a t r z y l i t r o c h ę z uskosa, n i e c h ę t n i e d o p u ­
n i c z n y c h Rzeszy), poza t y m j e d n a k z a c h o w u j ą c e g o s w ą t r a d y c y j n ą
8
szczając i c h do w y ż s z y c h stanowisk.
n a z w ę . Z d r u g i e j s t r o n y jeszcze t y l k o n o w a r e p u b l i k a ń s k a A u ­
W stosunkach d y p l o m a t y c z n y c h m i ę d z y p a ń s t w a m i ś r o d k o w o ­
stria z n a j d o w a ł a s i ę w p o d o b n y m p o ł o ż e n i u , m o g ą c d l a swego, 5
europejskimi, g d y te s t o s u n k i f o r m a l n i e z o s t a ł y n a w i ą z a n e , za­
tak teraz nazwanego, S e k r e t a r i a t u S t a n u dla S p r a w Z a g r a n i c z n y c h
3
z n a c z a ł się t e ż przez czas dość d ł u g i jeszcze p o d z i a ł na d w a obozy:
(Staatssekretariat fur Ausseres ) w y k o r z y s t a ć r a m y organizacyjne
b y ł y c h z w y c i ę z c ó w i b y ł y c h z w y c i ę ż o n y c h . D y p l o m a c j a czecho­
i c z ę ś c i o w o k a d r y b y ł e j d y p l o m a c j i a u s t r o - w ę g i e r s k i e j . W z ó r dla
s ł o w a c k a , j u g o s ł o w i a ń s k a , polska i r u m u ń s k a w s p ó ł p r a c o w a ł y
organizacji i c z ę ś c i o w o k a d r y m o g ł y t a k ż e w y k o r z y s t a ć po z l i k w i ­
przede w s z y s t k i m ściśle ze s w o i m g ł ó w n y m p a r t n e r e m z c z a s ó w
dowanej m o n a r c h i i habsburskiej t z w . p a ń s t w a sukcesyjne, t j . te, 6
w o j n y , t j . z F r a n c j ą , do b y ł y c h z a ś p r z e c i w n i k ó w w s z y s t k i e t e
k t ó r e p o w s t a ł y w c a ł o ś c i l u b c z ę ś c i o w o na t e r y t o r i u m d a w n y c h
kraje o d n o s i ł y się nieufnie. I s t n i a ł a ponadto jedna jeszcze w i ę ź
A u s t r o - W ę g i e r : poza A u s t r i ą jeszcze W ę g r y , C z e c h o s ł o w a c j a , K r ó ­
lestwo SHS ( J u g o s ł a w i a ) , w p e w n y m s t o p n i u t a k ż e Polska i R u ­
m u n i a . A l e w zasadzie p a ń s t w a nowo p o w s t a ł e , t j . C z e c h o s ł o w a c j a 4
Rumuni siedmiogrodzcy nie byli przez rząd węgierski przed 1918 do­
puszczani do w y ż s z y c h stanowisk, podczas gdy bukowińscy jako poddani
i Polska, m u s i a ł y b u d o w a ć od podstaw s w ó j aparat s ł u ż b y zagra­ austriaccy mogli służyć w ministerstwach Przedlitawii i tzw. wspólnych,
nicznej; w p e w n y m s t o p n i u d o t y c z y ł o to t a k ż e i W ę g i e r , k t ó r e — więc także w dyplomacji.
5

c h o ć n a w i ą z y w a ł y do ciągłości p r a w n e j z p a ń s t w e m i s t n i e j ą c y m Stało się to dopiero po ratyfikacji wchodzących w grę traktatów po­


kojowych: wersalskiego z Niemcami 10 stycznia 1920, st-germainskiego
z Austrią 16 lipca 1920, trianońskiego z Węgrami w drugiej połowie 1920
i z początkiem 1921. (Polska nie ratyfikowała tego traktatu).
1
Byłoby pożądane opracowanie tego tematu, na wzór znanego dzieła 9
Do "tego podstawowa praca: P. S. W a n d y c z , France and Her Eastern
historyków amerykańskich G . A. C r a i g, F . G i l b e r t red.: The Diplo- Allies 1919—1925 (Minneapolis, Minn. 1962); nadto: V . S o j a k, red.: O óe-
mats 1919—1939 (Princeton N.J. 1953). skoslovenske zahranicni politice 1918—1939 (dalej OĆZP) (Praha 1955);
8
Zob.: H . B a t o w s k i , Dyplomacja niemiecka 1919—1945. Zarys infor­ J
- S t a r z e w s k i , Polska polityka zagraniczna 1914—1939 (Londyn 1950,
macyjny (dalej: DN) (Katowice 1969 i 1971). Powiel.); R. D ę b i c k i , Foreign Policy of Poland 1919—1939 (New York,
8
Później resort spraw zagranicznych został włączony do Urzędu K a n ­ 1962); B . K r i z m a n , Vanjska politika jugoslavenske drźare 1919—1941
clerskiego, gdyż przeważnie sam szef rządu pełnił także funkcje ministra , S Z a r e b
1975); V . M o i s u c, red., Probleme de politica externa a Rom&niei
spraw zagranicznych i dopiero pod koniec istnienia p a ń s t w a austriackiego (2 tt., Bucureąti 1971, 1977).
wprowadzono osobne ministerstwo.

43
42
9
ł ą c z ą c a wszystkie te kraje, m i a n o w i c i e i c h w ł a s n a i ze s t r o n y Z a ­ t y c z n y i r e w i z j o n i s t y c z n y , nie m o g ł y o c z y w i ś c i e z n a l e ź ć poza
chodu wzmacniana orientacja antyradziecka, k o n s o l i d u j ą c a w a r s t ­ u s t r i ą drogi do wzajemnego zrozumienia ze s w y m i p o z o s t a ł y m i
w y , k t ó r e u c h w y c i ł y władzę w nowo powstałych p a ń s t w a c h . siadami: C z e c h o s ł o w a c j ą , K r ó l e s t w e m SHS i R u m u n i ą ; te p a ń ­
O r i e n t a c j i t e j nie p o d z i e l a ł y masy p r a c u j ą c e w t y c h krajach, s t ą d stwa w obawie przed r e w i z j o n i z m e m w ę g i e r s k i m i m o ż l i w o ś c i ą r e ­
t e ż oficjalna p o l i t y k a zagraniczna nie c i e s z y ł a się p e ł n y m popar­ stauracji habsburskiej j u ż w 1920 i 1921 r . p o r o z u m i a ł y s i ę m i ę d z y
ciem s p o ł e c z e ń s t w . s o b ą co do w s p ó l n e j a k c j i , b y w k o ń c u d o j ś ć do systemu sojuszy
D y p l o m a c j a niemiecka, austriacka i w ę g i e r s k a po p r z e ł a m a n i u w o j s k o w y c h , n a j p i e r w d w u s t r o n n y c h — pod n a z w ą M a ł a E n t e n -
10
p i e r w s z y c h t r u d n o ś c i z d o ś ć d u ż ą z r ę c z n o ś c i ą u m i a ł a z n a l e ź ć dla ta — p ó ź n i e j j u ż t r z y s t r o n n y c h . A l e w ł a ś n i e r e w i z j o n i z m g ł o -
siebie miejsce w n o w e j Europie i nawet u ł o ż y ć j a k o tako stosunki —ony przez W ę g r y b y ł p o d s t a w ą do pewnego i c h z b l i ż e n i a z d a w -
z s ą s i a d a m i , co dotyczy z w ł a s z c z a A u s t r i i , podczas g d y r e w i z j o ­ y m sojusznikiem, N i e m c a m i , na razie jednak za c z a s ó w t z w .
n i z m Niemiec i W ę g i e r s t a n o w i ł w t y m p o w a ż n ą p r z e s z k o d ę . publiki weimarskiej, w której znaczną rolę o d g r y w a ł a niemie-
A u s t r i a pierwsza ( r ó w n o c z e ś n i e z b ę d ą c ą w p o d o b n y m p o ł o ż e ­ ka socjaldemokracja, stosunki te nie b y ł y jeszcze zbyt b l i s k i e
n i u B u ł g a r i ą ) z o s t a ł a p r z y j ę t a , pod koniec 1920 r., do L i g i N a r o ­ o g r a n i c z a ł y się do k o n t a k t ó w z p o l i t y k a m i i z m i l i t a r y s t a m i
u
d ó w , podczas g d y W ę g r y c z e k a ć m u s i a ł y na to jeszcze d w a lata, ruskimi .
a N i e m c y dalsze cztery, do 1926. A u s t r i a n a w i ą z a ł a t e ż pierwsza C z e c h o s ł o w a c j a , jedyne bodaj p a ń s t w o w Europie — nie t y l k o
poprawne stosunki z s ą s i a d a m i s p o ś r ó d p a ń s t w sukcesyjnych, za­ ś r o d k o w e j , ale chyba w ogóle — k t ó r e m i a ł o jednego k i e r o w n i k a
a
w i e r a j ą c z n i m i r ó ż n e u k ł a d y o charakterze p r a w n y m i gospo­ p o l i t y k i zagranicznej, E d w a r d a B e n e ś a , o d 1918 do 1935 r. , b y ł a
darczym, m . i n . j u ż l a t e m 1920 r. — z C z e c h o s ł o w a c j ą u k ł a d o w z a ­ t e ż w t e j części E u r o p y g ł ó w n y m reprezentantem obozu z a j m u j ą ­
j e m n e j ochronie m n i e j s z o ś c i n a r o d o w y c h . D o s z ł o p ó ź n i e j , pod k o ­ cego stanowisko d i a m e t r a l n i e przeciwne n i ż N i e m c y i W ę g r y .
niec 1921, do dalszego porozumienia, j u ż o charakterze p o l i t y c z ­ Mianowicie, z w i ą z a n a od samego p o c z ą t k u bardzo silnie z mocar­
n y m , r e g u l u j ą c e g o p e w n ą w s p ó ł p r a c ę obu p a ń s t w w razie j a k i e g o ś s t w a m i zachodnimi, a w s z c z e g ó l n o ś c i z F r a n c j ą , c z e c h o s ł o w a c k a
7
i c h obu d o t y c z ą c e g o z a g r o ż e n i a . Z W ę g r a m i dzielił A u s t r i ę n a j ­ p o l i t y k a zagraniczna s t a ł a na stanowisku b e z w z g l ę d n e j o b r o n y
p i e r w s p ó r o B u r g e n l a n d , pas graniczny z a c h o d n i o w ę g i e r s k i , p r z y ­ t r a k t a t ó w p o k o j o w y c h i zarazem n a j s i l n i e j p o p i e r a ł a i d e ę L i g i N a ­
znany A u s t r i i przez t r a k t a t y w St. G e r m a i n i T r i a n o n , k t ó r e g o rodów Równocześnie Czechosłowacja zajmowała także pozycję
to obszaru W ę g r y nie c h c i a ł y A u s t r i i w y d a ć , ale w k o ń c u u s t ą p i ­
ły — po u z y s k a n i u pewnej p o p r a w k i na s w o j ą k o r z y ś ć P o t e m • Najobszerniej C . A. M a c a r t n e y , Hungary and Her Successors. L o n ­
jednak stosunki m i ę d z y obu b y ł y m i g ł ó w n y m i p a r t n e r a m i b y ł e j don 1965 (II wyd.); W. L . I s r a e l a n , L . N. N i e ż i n s k i j , Nowiejszaja
istorija Wiengrii 1918—1962 (Moskwa 1962), rozdz. I i nast.
m o n a r c h i i dualistycznej z a c z ę ł y szybko u k ł a d a ć się coraz lepiej, 1 8
Pierwsze układy: 14 sierpnia 1920 Czechosłowacja — Jugosławia;
do czego n i e w ą t p l i w i e p r z y c z y n i a ł się fakt, że w obu m i n i s t e r s t ­ 23 kwietnia 1921 Czechosłowacja — Rumunia; 7 czerwca 1921 Jugosławia —
w a c h spraw zagranicznych p r a c o w a l i b y l i koledzy z dawnego — Rumunia. Oprócz prac cyt. w przyp. 6 (OĆZP i in.), zob. P. S. Wandycz,
cyt. dz., s. 136 i nast; E . C a m p u s , Mica Infelegere (Bucurecti 1968);
wspólnego ministerstwa w Wiedniu. M. V a n k u, Mala Antamta 1920—1938 (Titovo Uźice 1969); A. A. J a ź k o-
w a , Malaja Antanta w jewropiejskoj politikie 1918—1925 (Moskwa 1974).
W ę g r y , k t ó r e po epizodzie R e p u b l i k i Rad w 1919 r . z n a l a z ł y s i ę 1 1
O tych wczesnych kontaktach zob.: M. S z i n a i , L . S z i i c s , red., The
pod w ł a d z ą p r a w i c y s p o ł e c z n e j i z a c z ę ł y głosić p r o g r a m nacjona- Confidential Papers of Admirał Horthy (Budapest 1965), s. 28—29; por. Gy.
J u h a s z, Hungarian Foreign Policy 1919-—1945 (Budapest 1979).
1 2
Beneś, zostawszy w 1935 prezydentem republiki, zatrzymał nadal fak­
7
Austriacko-czechosłowacki układ o mniejszościach narodowych, podpi­ tyczny nadzór nad polityką zagraniczną.
1 8
sany w Bernie morawskim 7 czerwca 1920; układ podpisany w Łanach Do tego przede wszystkim O C Z P , nadto F . J . V o n d r a c e k, The
k. Pragi 16 grudnia 1921 o wzajemnej neutralności, polubownej likwidacji toreign Policy of Czechoslovakia 1918'—1935 (New York 1937); P. E . Z i n-
sporów i zwalczaniu Habsburgów. Zob. o tym w rozdz. I I I . n e r , The Diplomacy of Eduard Benes. W: C r a i g , G i l b e r t , The Di-
8
Zob. W. G o 1 d i n g e r, Geschichte der Republik Osterreich (dalej: G o 1- Plomats (cyt. dz.), s. 100 i nast.; M. B a u m o n t, L a faillite de la paix
d i n g e r) (Wien 1972), s. 56. (2 tt., Paris 1951), passim; HD, I I I , passim.

44 45
n i e c h ę t n ą wobec n o w e j Rosji i p o t e m ZSRR, w t y m r ó w n i e ż sto­ 16
C z e c h o s ł o w a c j a a n t y r a d z i e c k ą . Z t y m , że J u g o s ł a w i a m i a ł a nie
s u j ą c się do z a l e c e ń n a d c h o d z ą c y c h z P a r y ż a , t a k dalece, że w b r e w
t y l k o interesy ś r o d k o w o e u r o p e j s k i e , dla k t ó r y c h w ł a ś n i e z w i ą z a ł a
n i e w ą t p l i w y m rusofilskim nastrojom większości społeczeństwa —
się z C z e c h o s ł o w a c j ą przeciw W ę g r o m w M a ł e j Entencie, ale t a k ­
p o p a r t y m przez l e w i c o w e nastawienie mas p r a c u j ą c y c h , k t ó r e
że b a ł k a ń s k i e i a d r i a t y c k i e . P r o b l e m y t y c h d w u r e g i o n ó w absor­
p r a g n ę ł y z b l i ż e n i a z p i e r w s z y m socjalistycznym p a ń s t w e m ś w i a ­
b o w a ł y u w a g ę d y p l o m a t ó w j u g o s ł o w i a ń s k i c h ( w p r a k t y c e przede
ta — Praga u t r z y m y w a ł a t y l k o ograniczone k o n t a k t y z M o s k w ą ,
w s z y s t k i m S e r b ó w " ) bardzo silnie i p o w o d o w a ł y , że znacznie
z formalnym nawiązaniem stosunków dyplomatycznych zwleka­
mniej uwagi poświęcano sprawom środkowoeuropejskim, zwła­
j ą c a ż do 1934 r . " O stosunku C z e c h o s ł o w a c j i do A u s t r i i i Niemiec
szcza n i e m i e c k i m i n a w e t a u s t r i a c k i m — po p r z e j ś c i u do p o r z ą d k u
b ę d z i e m o w a w n a s t ę p n y m rozdziale, t u j e d y n i e n a l e ż y w s p o m ­ 18
nad p o c z ą t k o w y m sporem o K a r y n t i ę . Z a g r o ż o n a przez r e w i z j o ­
n i e ć , iż o p i e r a ł s i ę o n nie t y l e na zaleceniach z P a r y ż a , c h o ć b y ł y
n i z m b u ł g a r s k i , J u g o s ł a w i a w i d z i a ł a p o t r z e b ę zabezpieczenia s i ę
one z a s a d n i c z ą w y t y c z n ą dla p o l i t y k i r z ą d u praskiego, i l e na p e w ­
od t e j s t r o n y przez silniejsze z w i ą z a n i e się z G r e c j ą i R u m u n i ą ,
nej t r a d y c j i z okresu a k c j i n i e p o d l e g ł o ś c i o w e j podczas I w o j n y
z t ą o s t a t n i ą po w y r ó w n a n i u p o c z ą t k o w e g o d o ś ć silnego zatargu
światowej. Wtedy g ł ó w n y m wrogiem była Austria i Niemcy au­ 19
o B a n a t . Porozumienie z R u m u n i ą a s e k u r o w a ł o J u g o s ł a w i ę t a k ­
striaccy czy t z w . sudeccy, c z y l i zamieszkali w Czechach i na M o ­
że p r z e c i w W ę g r o m , i to w s p o s ó b , zdaniem B e l g r a d u , na t y l e
r a w a c h , nie z a ś Rzesza Niemiecka. Dlatego t e ż z a z n a c z a ł a się z r a ­
w y s t a r c z a j ą c y , ż e stopniowo w a r t o ś ć sojuszu z C z e c h o s ł o w a c j ą
z u pewna n i e c h ę ć w stosunku do A u s t r i i t a k ż e r e p u b l i k a ń s k i e j ,
p r z e s t a w a ł a m i e ć w i ę k s z e znaczenie, j a k k o l w i e k zawsze d u ż ą r o l ę
podczas g d y wobec Rzeszy zachowywano stosunek f o r m a l n i e po­
o d g r y w a ł a u t o r y t e t pierwszego prezydenta C z e c h o s ł o w a c j i , prof.
p r a w n y , nie w y c z u w a j ą c z t a m t e j s t r o n y n i e b e z p i e c z e ń s t w a . B y ł a
Masaryka, z a s ł u ż o n e g o t a k ż e dla j u g o s ł o w i a ń s k i e j , a nie t y l k o
to n i e w ą t p l i w i e bardzo b ł ę d n a ocena s y t u a c j i i stosunku sił, k t ó r a 8 0

15
c z e c h o s ł o w a c k i e j a k c j i w y z w o l e ń c z e j p r z e d i podczas w o j n y .
m i a ł a s i ę w p r z y s z ł o ś c i p o m ś c i ć . P r z e n i k l i w y na ogół i przezorny
N i e m n i e j J u g o s ł a w i a w jednej sprawie b y ł a w k a ż d y m razie s i l ­
dyplomata, j a k i m b y ł B e n e ś , w t y m w y p a d k u o k a z a ł się od p o ­
nie z w i ą z a n a z C z e c h o s ł o w a c j ą : w n i e c h ę c i do ewentualnego p o ­
c z ą t k u k r ó t k o w z r o c z n y . Niedocenianie n i e b e z p i e c z e ń s t w a ze s t r o ­
w r o t u H a b s b u r g ó w na t r o n w Budapeszcie czy W i e d n i u : to a n t y -
n y Rzeszy ł ą c z y ł o s i ę z w y o l b r z y m i a n i e m t a k i e g o ż n i e b e z p i e c z e ń ­
habsburskie stanowisko m i a ł o w p r z y s z ł o ś c i t a k ż e z b l i ż y ć B e l g r a d
stwa ze s t r o n y r e w i z j o n i z m u w ę g i e r s k i e g o , p r z e c i w k t ó r e m u Cze­
do B e r l i n a , w ł a ś n i e w okresie, k i e d y stosunki c z e c h o s ł o w a c k o - n i e -
c h o s ł o w a c j a o r g a n i z o w a ł a f r o n t z ł o ż o n y z trzech p a ń s t w , oddziel­
mieckie z a c z ę ł y się z a o s t r z a ć , j a k o t y m b ę d z i e m o w a w dalszych
nie n a w e t r e p r e z e n t u j ą c y c h w i ę k s z y p o t e n c j a ł m i l i t a r n y n i ż
rozdziałach.
rozbrojone w w y n i k u t r a k t a t u t r i a n o ń s k i e g o W ę g r y . O t y m s o j u ­
G ł ó w n y m j e d n a k p r o b l e m e m p o l i t y k i zagranicznej J u g o s ł a w i i
szu a n t y w ę g i e r s k i m b ę d z i e jeszcze m o w a n i ż e j .
b y ł a od samego p o c z ą t k u k w e s t i a a d r i a t y c k a , w w y n i k u i m p e r i a -
K r ó l e s t w o S e r b ó w , C h o r w a t ó w i S ł o w e ń c ó w (SHS), od 1929 —
1 8

J u g o s ł a w i a , z a j m o w a ł o w d y p l o m a c j i europejskiej p o d o b n ą z u p e ł ­ Oprócz wymienionej w przyp. 6 pracy B . K r i z m a n a zob. też:


F . C u 1 i n o v i ć, Jugoslavija izmedju dva rata (2 tt., Zagreb 1961).
nie p o z y c j ę j a k C z e c h o s ł o w a c j a : ś c i ś l e z w i ą z a n ą z m o c a r s t w a m i 1 7
Także i wszyscy jugosłowiańscy ministrowie spraw zagranicznych,
zachodmmi, przede w s z y s t k i m z F r a n c j ą , a jeszcze b a r d z i e j n i ż z wyjątkiem pierwszego (A. Trumbić, do jesieni 1920, który był Chorwa­
tem), byli Serbami.
1 8
Traktat w St. Germain przewidział w południowej Karyntii plebiscyt
dla rozstrzygnięcia przynależności tego obszaru: do Austrii lub Jugosławii;
1 4
O wczesnym stadium: V . O l i v o v a , Ceskoslovensko-sovetske vztahy plebiscyt (latem 1920) w y p a d ł na korzyść Austrii, zob. W. G o l d i n g e r ,
v letech 1918—1922 (Praha 1957); W. A. S z i s z k i n , Czechosłowacko-so- GRO, s. 74 i nast.; B. G r a f e n a u e r i in., red. KoroSki zbornik (Ljublja-
wietskije otnoszenija 1918—1925 (Moskwa 1962); I . A. P e t e r s , Czecho­ na 1946), passim.
1 9

słowacko -sowietskije otnoszenija 1918—1934 (Kijew 1965). Zob. B. K r i z m a n, cyt. dz., s. 18—19.
2 0
1 5
Charakterystyczny dokument: raport poselstwa czechosłowackiego O tym: H . B a t o w s k i , Rozpad Austro-Węgier 1914—1918 (Wrocław
w Berlinie z 14 marca 1925. NIPĆ, nr 6, na s. 51. 1965 i Kraków 1982), passim. Słabnięcie więzi jugosłowiańsko-czechosłowa-
ckiej przypada na lata trzydzieste.

46
47
2 1
l i s t y c z n y c h d ą ż e ń w ł o s k i c h . Zmuszona do r e z y g n a c j i z k i l k u s e t jego k l a u z u l , k t ó r e d o t y c z ą i n t e r e s ó w w ł o s k i c h , oraz że m o ż n a
tysięcy Słoweńców i Chorwatów, objętych aneksją włoską z w a l c z a ć r ó w n o c z e ś n i e inne jego postanowienia; r e w i z j o n i ś c i w ł o ­
z 1919 r., z a g r o ż o n a d a l s z y m i roszczeniami, J u g o s ł a w i a w i d z i a ł a scy w y s t ę p o w a l i przeciw pochodnemu od St. G e r m a i n u k ł a d o w i ,
przeciw t e m u n i e b e z p i e c z e ń s t w u j e d y n i e oparcie we F r a n c j i i z n i ą k t ó r y W ł o c h y z a w a r ł y z K r ó l e s t w e m SHS w listopadzie 1920 w
t e ż c z u ł a się najbardziej z w i ą z a n a ; C z e c h o s ł o w a c j a natomiast, Rapallo. U k ł a d ten u s t a l i ł g r a n i c ę m i ę d z y obu p a ń s t w a m i , w p r a w ­
z W ł o c h a m i n i e s ą s i a d u j ą c a , m i a ł a p o c z ą t k o w o pewne s k ł o n n o ś c i dzie i tak nader dla W ł o c h k o r z y s t n ą , ale z k t ó r e j n a c j o n a l i ś c i
a
do szukania z n i m i z b l i ż e n i a , d o p ó k i o b j ę c i e w R z y m i e w ł a d z y w ł o s c y b y l i bardzo niezadowoleni i d o m a g a l i się jeszcze dalszych
przez faszyzm n i e s p o w o d o w a ł o p o w a ż n e g o o c h ł o d z e n i a w stosun­ z y s k ó w kosztem J u g o s ł o w i a n , przede w s z y s t k i m w D a l m a c j i . 21

k a c h m i ę d z y obu p a ń s t w a m i wobec tego, że w r z ą d z i e p r a s k i m Z a g r o ż e n i e ze s t r o n y t y c h i m p e r i a l i s t y c z n y c h d ą ż e ń w ł o s k i c h b y ł o


z k r ó t k ą p r z e r w ą (1926—1929) zawsze p o w a ż n y w p ł y w p o s i a d a ł a w Belgradzie odczuwane jako n a j c i ę ż s z y p r o b l e m w polityce za­
socjaldemokracja. D a l s z ą p r z y c z y n ą s t a ł e g o pogarszania się sto­ granicznej k r a j u i n i e m a l a ż do k o ń c a l a t t r z y d z i e s t y c h wszystkie
s u n k ó w w ł o s k o - c z e c h o s ł o w a c k i c h b y ł o w y r a ż a n i e przez W ł o c h y inne kwestie z e w n ę t r z n e m u s i a ł y u s t ę p o w a ć na d r u g i p l a n , z w ł a ­
s y m p a t i i dla w ę g i e r s k i c h d ą ż e ń r e w i z j o n i s t y c z n y c h , przez co W ę ­ szcza z a ś zainteresowanie dla spraw ś r o d k o w o e u r o p e j s k i c h , i n t e ­
g r z y t y m silniej z a c z ę l i w y s t ę p o w a ć przeciw Pradze, podobnie r e s u j ą c y c h przede w s z y s t k i m C z e c h o s ł o w a c j ę . G d y z a ś w k o ń ­
z r e s z t ą j a k p r z e c i w obu p o z o s t a ł y m c z ł o n k o m M a ł e j E n t e n t y . cu doszło, w r. 1937, do w y r ó w n a n i a s t o s u n k ó w m i ę d z y R z y m e m
W ł o c h o m o c z y w i ś c i e bardziej z a l e ż a ł o na w s p ó ł d z i a ł a n i u W ę g i e r
faszystowskim a f a s z y z u j ą c y m w t e d y r z ą d e m b e l g r a d z k i m , nowa
przeciw J u g o s ł a w i i n i ż przeciw C z e c h o s ł o w a c j i , z k t ó r ą nie m i a ł y
orientacja polityczna J u g o s ł a w i i oficjalnej s p o w o d o w a ł a , że t a k ż e
k o n f l i k t ó w t e r y t o r i a l n y c h , ale W ę g r y z k o l e i , u w a ż a j ą c swe r o ­
i w t e d y n i e b e z p i e c z e ń s t w o niemieckie z a g r a ż a j ą c e sprzymierzonej
szczenia rewizjonistyczne wobec C z e c h o s ł o w a c j i za w a ż n i e j s z e od
2
C z e c h o s ł o w a c j i nie w p ł y n ę ł o na w i ę k s z e zainteresowanie B e l g r a ­
pretensji wobec J u g o s ł a w i i \ poparcie w ł o s k i e z u ż y w a ł y na a k c j ę
d u s p r a w a m i ś r o d k o w o e u r o p e j s k i m i . O t y m t a k ż e dalej, w odpo­
przede w s z y s t k i m w t y m k i e r u n k u .
w i e d n i m rozdziale.
Na t y m to w ł a ś n i e o d c i n k u p o l i t y k i europejskiej W ł o c h y , k t ó r e Z k o l e i , jeśli chodzi o R u m u n i ę , ta ze s p r a w a m i ś r o d k o w o e u r o ­
p r z e c i e ż n a l e ż a ł y podczas w o j n y do obozu p a ń s t w zachodnich, w a l ­ p e j s k i m i m i a ł a s t y c z n o ś ć t a k poprzez s p r z y m i e r z o n ą — ale t y l k o
cząc z n i m i o rozbicie A u s t r o - W ę g i e r , i k t ó r e swe p o w a ż n e na­ przeciw ZSRR — P o l s k ę , j a k r ó w n i e ż w z w i ą z k u z r e w i z j o n i z m e m
b y t k i t e r y t o r i a l n e o p i e r a ł y na traktacie w St. G e r m a i n , w b r e w w ę g i e r s k i m , p r a g n ą c y m o d e b r a ć R u m u n i i S i e d m i o g r ó d i i n n e ob­
s w o i m w ł a s n y m interesom r o z p o c z ę ł y p r o w a d z i ć r ó w n i e ż a k c j ę szary, uzyskane przez R u m u n ó w w t r a k t a c i e t r i a n o ń s k i m . B y za­
rewizjonistyczną i popierać dla jej ułatwienia t a k ż e rewizjonizm b e z p i e c z y ć się przed t y m i roszczeniami Budapesztu, R u m u n i a z ł ą ­
w ę g i e r s k i . O c z y w i ś c i e , r e w i z j o n i z m w ł o s k i z w r a c a ł się nie t y l e c z y ł a się z C z e c h o s ł o w a c j ą i J u g o s ł a w i ą w e w s p o m n i a n y m j u ż
przeciw samemu t r a k t a t o w i w St. G e r m a i n , j a k k o l w i e k k r ó t k o ­ systemie M a ł e j E n t e n t y , p r z y c z y m sojusz z J u g o s ł a w i ą o b o w i ą ­
wzroczna dyplamacja w ł o s k a u w a ż a ł a , że m o ż n a b r o n i ć t y l k o t y c h z y w a ł nie t y l k o przeciw W ę g r o m , lecz t a k ż e p r z e c i w B u ł g a r i i . 2 5

W i ę k s z ą t r o s k ą n i ż r e w i z j o n i z m w ę g i e r s k i b y ł a jednak dla R u m u ­
2 1
n i i obawa o i n n ą p r o w i n c j ę , u z y s k a n ą pod koniec I w o j n y ś w i a ­
Zob. H. B a t o w s k i , jw., tam dalsza literatura. Łączył się z tą
kwestią dla Jugosławii także problem albański, również odciągający uwa­ t o w e j ; j e j poprzedni w ł a ś c i c i e l k w e s t i o n o w a ł b o w i e m r u m u ń s k i e
gę Belgradu od spraw środkowoeuropejskich. p r a w o posiadania: c h o d z i ł o o B e s a r a b i ę , k t ó r e j w ł ą c z e n i a do R u -
2 2
Zob. prace wym. w przyp. 13; nawet jeszcze 5 lipca 1924 podpisano
w Rzymie układ czechosłowacko-włoski o współdziałaniu na rzecz zacho­
wania stanu stworzonego przez układy w St. Germain i Trianon.
2 4
2 3
Obszary północne; odstąpione Czechosłowacji, odegrały w historii W ę ­ Zgodnie z przewidzianym przez układ z sojusznikami w Londynie
gier większą rolę (miasta Bratysława, Koszyce itd.), niż południowe (Bacz- 26 kwietnia 1915 przyznaniem Dalmacji Włochom; zob. H. B a t o w s k i ,
ka itd.), odstąpione Jugosławii, a nadto nowa granica czechosłowacka prze­ Rozpad Austro-Węgier, jw., s. 121, tam literatura.
biegała teraz bardzo blisko Budapesztu. 2 5
Por. w y ż e j , prace wym. w przyp. 6 i 16.

48 4 R o k 1938..
49
28
g o s ł a w i a z k o l e i n i e c h ę t n i e o d n o s i ł y się do wschodniej p o l i t y k i
m u n i i nie u z n a ł a Rosja Radziecka i nie c h c i a ł u z n a ć ZSRR . W ł a ­
polskiej (inaczej n i ż R u m u n i a ) , wszyscy z a ś t r z e j c z ł o n k o w i e M a ł e j
ś n i e na t y m p o d ł o ż u d o s z ł o do zawarcia sojuszu r u m u ń s k o - p o l -
E n t e n t y n i e w i d z i e l i m i ę d z y sobą a N i e m c a m i i n t e r e s ó w sprzecz­
skiego w r. 1921, b ę d ą c e g o jednak u k ł a d e m — w oczach R u m u n ó w
n y c h i dlatego d o ś ć n a p i ę t y w latach d w u d z i e s t y c h n a s t r ó j w sto­
— nie t a k i m , jakiego o n i p r a g n ę l i . M i a n o w i c i e r z ą d r u m u ń s k i w o ­
sunkach polsko-niemieckich m u s i a ł w p ł y w a ć o d s t r ę c z a j ą c o na r z ą ­
l a ł b y m i e ć g w a r a n c j ę p o l s k ą t a k ż e w odniesieniu do i n n y c h granic,
d y t y c h trzech p a ń s t w , o i l e c h o d z i ł o o e w e n t u a l n o ś ć trwalszego
podczas gdy Polska, k t ó r a nie r a t y f i k o w a ł a t r a k t a t u w T r i a n o n ,
z w i ą z a n i a się z P o l s k ą .
nie z a m i e r z a ł a z a j m o w a ć stanowiska wobec r u m u ń s k o - w ę g i e r s k i e -
M a ł a Ententa, b l o k coraz bardziej w z m a c n i a j ą c y swe w e w n ę t r z ­
go sporu t e r y t o r i a l n e g o , skoro r e w i z j o n i z m w ę g i e r s k i t r a k t o w a ł a
ne p o w i ą z a n i a i z m i e r z a j ą c y do w y t w o r z e n i a j a k i e j ś f o r m y k o n f e ­
w ogóle bez n i e c h ę c i , jako że z w r a c a ł się p r z e c i w C z e c h o s ł o w a c j i .
deracji — urzeczywistnionej w p e w n y m s t o p n i u w r . 1933, j a k to
B l i s k i e stosunki p o l s k o - w ę g i e r s k i e b y ł y solą w oczach w s z y s t k i c h
jeszcze b ę d z i e dalej wspomniane — b y ł a n i e w ą t p l i w i e w a ż n y m
trzech c z ł o n k ó w M a ł e j Ententy, najbardziej o c z y w i ś c i e w oczach
czy u n i k i e m zwalczania r e w i z j o n i z m u w Europie ś r o d k o w e j , z t y m
C z e c h ó w i S ł o w a k ó w , ale t a k ż e R u m u n ó w i J u g o s ł a w i a n . Dlatego
jedidnak zasadniczym niedostatkiem, ż e a n t y r e w i z j o n i z m tego b l o k u
t e ż , poza k r ó t k i m okresem w latach dwudziestych, gdy doszło do
z w r a c a ł się w n i e w ł a ś c i w ą s t r o n ę . N i e W ę g r y b y ł y b o w i e m , m i m o
pewnej w s p ó ł p r a c y m i ę d z y P o l s k ą a M a ł ą E n t e n t ą i do z b l i ż e n i a 3 0
27
c a ł e j h a ł a ś l i w e j propagandy a n t y t r i a n o ń s k i e j , g ł ó w n y m niebez­
polsko-czechosłowackiego — nie n a l e ż y s ą d z i ć , że b y ł o m o ż l i w e
p i e c z e ń s t w e m dla systemu wersalskiego, n i e n a r u s z a l n o ś c i t r a k t a ­
j a k i e ś t r w a ł e p r z y ł ą c z e n i e się P o l s k i do tego b l o k u , i m y l ą się c i
t ó w i w y t y c z o n y c h w r . 1919—1920 granic, ale N i e m c y . W ę g r y
historycy, k t ó r z y w y r a ż a j ą s ą d , iż Polska tego p r a g n ę ł a , ale spo­
nie m i a ł y m o ż l i w o ś c i , po r o z b r o j e n i u n a k a z a n y m w T r i a n o n , za­
t k a ł a s i ę z o d m o w ą w c h o d z ą c y c h w g r ę p a ń s t w , z w ł a s z c z a Cze­
23
a t a k o w a ć a n i jednego ze s w y c h s ą s i a d ó w , wobec k t ó r y c h w y s u w a ­
c h o s ł o w a c j i . L u ź n a f o r m a w s p ó ł p r a c y znacznie lepiej o d p o w i a ­
ł y roszczenia rewizjonistyczne, i sojusz t y c h t r z e c h s ą s i a d ó w , p o ­
d a ł a obu stronom, k t ó r e nie m u s i a ł y w t e j s y t u a c j i z niczego r e ­ 31
s i a d a j ą c y c h normalne, d o ś ć liczne s i ł y zbrojne , s k i e r o w a n y w ł a ­
z y g n o w a ć , podczas gdy t r w a ł e , organiczne p o ł ą c z e n i e , t j . p r z y s t ą ­
ś n i e p r z e c i w W ę g r o m , b y ł d o w o d e m obaw nieco przesadnych,
pienie P o l s k i na czwartego c z ł o n k a M a ł e j E n t e n t y , s p o w o d o w a ł o ­
uzasadnionych chyba t y l k o t y m , b y m ó c W ę g r y t r z y m a ć na w o d z y
b y : dla P o l s k i k o n i e c z n o ś ć zajęcia stanowiska wobec r e w i z j o n i z m u
w razie, g d y b y z e c h c i a ł y one w s p ó ł d z i a ł a ć z i n n y m p a ń s t w e m , m o ­
w ę g i e r s k i e g o , d l a p a ń s t w b l o k u z a ś — wobec s p r a w y zachodniej
g ą c y m z a a t a k o w a ć k t ó r e g o ś z c z ł o n k ó w M a ł e j E n t e n t y , np. z N i e m ­
i wschodniej g r a n i c y P o l s k i . Polska w ż a d n y m w y p a d k u nie p r a g ­ 32
cami w y s t ę p u j ą c y m i p r z e c i w C z e c h o s ł o w a c j i lub z Włochami
n ę ł a w y r z e k a ć się s w y c h b l i s k i c h s t o s u n k ó w z W ę g r a m i , bez
a t a k u j ą c y m i Jugosławię. A l e właściwe pojmowanie sytuacji stra­
w z g l ę d u na k w a s y , j a k i e p o l i t y k a ta w y w o ł y w a ł a w Bukareszcie
29
tegicznej p o w i n n o b y ł o n a k a z a ć p a ń s t w o m tego b l o k u zawarcie od
i w Pradze (najmniej jeszcze w Belgradzie ); C z e c h o s ł o w a c j a i J u -
p o c z ą t k u sojuszu contra omnes i zorientowanie się, s k ą d m o ż e
ewentualnie n a d e j ś ć g ł ó w n y atak, p r z y k t ó r y m W ę g r y m o g ł y b y
2 8
Zob. hasło „Bessarabija" w: Sowietskaja istoriczeskaja encikłopiedija,
t. I I (Moskwa 1962), tam literatura; nadto B. R u s e n e s c u ; Stabilirea
relatiilor diplomatice tntre Romania si U.R.S.S. tn anul 1934. W: Studii si 3 0
Ówczesne Węgry żyły całkowicie w ogniu namiętnej agitacji przeciw
materiale de istorie contemporana, I . Bucureąti 1956), s. 185 i nast. Trianonowi: Nem, nem, sohal („Nie, nie, nigdy!") — n a w o ł y w a ł y stale pla­
2 7
O tym A. S z k l a r s k a - L o h m a n n o w a , Polsko-czechosłowackie sto­ katy, odezwy, noszono ten napis na broszkach itd.
sunki dyplomatyczne 1918—1925 (Kraków 1967); S. M i k u l i c z , Od Genui si Węgrom traktat pozwalał na armię maksymalnie 35-tysięczną, i to
do Rapallo (Warszawa 1966); OĆZP, passim. bez lotnictwa wojskowego i ciężkiej artylerii, podczas gdy Czechosłowacja
2 8
Nie ulega wątpliwości, że odegrały w tym wszystkim rolę także w z g l ę ­ miała na stopie pokojowej ok. 140 tys. wojska, Jugosławia 120 tys., a R u ­
dy prestiżowe: Polska może przystąpiłaby do bloku, którym mogłaby kie­ munia 160 tys., ze wszystkimi gatunkami broni oczywiście.
rować, ale tu do roli kierowniczej pretendowała przede wszystkim Cze­ 8 2
Nawet jednak w 1938, gdy stan zbrojeń węgierskich polepszył się zna­
chosłowacja, a zwłaszcza osobiście B e n e ś . cznie, mimo wszystko nie odważyły się one zaatakować Czechosłowacji w o-
2 9
Kwasy w Belgradzie zwiększyły się w okresie od jesieni 1934, po za­ kresie zatargu tej ostatniej z Niemcami.
mordowaniu króla Aleksandra — o tym w rozdz. I V .

51
50
odegrać tylko rolę pomocniczą, nigdy zaś samodzielną. Wypadki nie, g d y b y oba te n a r o d y m i a ł y c a ł k o w i c i e r ó w n e p r a w a i obo­
1938 r. d o w i o d ł y tego w p e ł n i , j a k o t y m b ę d z i e m o w a w osta­ w i ą z k i , sytuacja tego p a ń s t w a b y ł a b y na t y l e p o m y ś l n a , ż e
t n i c h r o z d z i a ł a c h niniejszej k s i ą ż k i . A l e J u g o s ł a w i a tak samo nie wichrzenia m n i e j s z o ś c i n i e m i e c k i e j nie b y ł y b y z b y t niebezpiecz­
m i a ł a ochoty o b i e c y w a ć C z e c h o s ł o w a c j i pomocy p r z e c i w N i e m ­ ne. J e d n a k ż e oficjalna d o k t r y n a tego p a ń s t w a o p i e r a ł a się na nie
33
c o m , jak Czechosłowacja nie chciała wiązać się z J u g o s ł a w i ą i s t n i e j ą c y m f a k t y c z n i e narodzie „ c z e c h o s ł o w a c k i m " , k t ó r e g o w y ­
przeciw W ł o c h o m , a oba te p a ń s t w a , sprzymierzone z R u m u n i ą , m i e n i a n i e w statystyce b y ł o potrzebne, a b y w y k a z a ć , że jest
nie m i a ł y z a m i a r u g w a r a n t o w a ć t e j ostatniej posiadania Besara- w p a ń s t w i e t a k i n a r ó d , k t ó r y reprezentuje d w i e trzecie o g ó ł u
b i i na w y p a d e k zatargu r u m u ń s k o - r a d z i e c k i e g o . K a ż d y sojusz 3 6
l u d n o ś c i . A l e „ C z e c h o s ł o w a c y " i s t n i e l i t y l k o w statystyce, p o d ­
ograniczony m a w a r t o ś ć bardzo w z g l ę d n ą , g d y ż jeżeli atak ze czas gdy w p r a k t y c e Czesi u w a ż a l i s i ę za C z e c h ó w , a S ł o w a c y za
strony nie p o w o d u j ą c e j w y s t ą p i e n i a casus foederis doprowadzi do Słowaków — z w y j ą t k i e m niewielkiej grupy d o k t r y n e r ó w , przyj­
k l ę s k i zaatakowanego, t e n ostatni s t r a c i ć m o ż e w ogóle dla swo­ m u j ą c y c h ó w czeski p u n k t widzenia i p o z w a l a j ą c y c h n a z y w a ć s i ę
i c h p a r t n e r ó w w a r t o ś ć jako sojusznik, t a k ż e dla p r z y p a d k u prze­ C z e c h o s ł o w a k a m i . Czesi chcieli t a k n a z y w a ć w s z y s t k i c h S ł o w a ­
widzianego w sojuszu. Prowadzone od k o ń c a l a t dwudziestych, k ó w , ale od samego p o c z ą t k u z u p e ł n i e i m się to nie w i o d ł o . M o ­
r o z m o w y sztabowe w s z y s t k i c h trzech a r m i i m o ż e lepiej n i ż r o z ­ m e n t t e n — j a k z r e s z t ą i w i e l e i n n y c h w p o l i t y c e r z ą d u praskie­
m o w y d y p l o m a t ó w u j m o w a ł y s p r a w ę sojuszu — b r a ł y b o w i e m 3 7
go w stosunku do S ł o w a k ó w — p o w o d o w a ł , ż e c i ostatni zajmo­
pod u w a g ę nie t y l k o e w e n t u a l n o ś ć zatargu z W ę g r a m i — ale w a l i coraz bardziej k r y t y c z n e stanowisko wobec p a ń s t w a jako ca­
i one nie z a k o ń c z y ł y się n i c z y m k o n k r e t n y m ; nie sztabowcy w t e j łości i s t a w a l i s i ę d o s t ę p n i dla w e w n ę t r z n y c h i z e w n ę t r z n y c h
M
sprawie d e c y d o w a l i . sugestii o d ś r o d k o w y c h . P o w a ż n a w i ę k s z o ś ć S ł o w a k ó w s t a ł a n i e ­
O i l e chodzi o s y t u a c j ę p a ń s t w ś r o d k o w o e u r o p e j s k i c h , n a l e ż y w ą t p l i w i e na gruncie w s p ó l n o t y z Czechami, ale w f o r m i e r ó w ­
M
p o r u s z y ć j e d n ą jeszcze s p r a w ę , j a k k o l w i e k f o r m a l n i e nie p o w i n n a n y c h z r ó w n y m i , p r z y u z n a n i u S ł o w a k ó w za osobny n a r ó d . P r a ­
b y ona w p ł y w a ć na s p r a w y d y p l o m a c j i : k w e s t i ę s k ł a d u narodo­ ga tego uznania systematycznie o d m a w i a ł a i p o w o d o w a ł a przez t o
w o ś c i o w e g o t y c h p a ń s t w . B y ł a j u ż w p o p r z e d n i m rozdziale m o w a o w i e l e gorsze n a s t ę p s t w o : negacja c z e c h o s ł o w a k i z m u d o p r o w a ­
0 m n i e j s z o ś c i n i e m i e c k i e j w C z e c h o s ł o w a c j i , ale ta sprawa nie d z a ł a stopniowo do negacji t a k ż e samej w s p ó l n o t y p a ń s t w o w e j
wyczerpuje p r o b l e m u . W ł a ś n i e o C z e c h o s ł o w a c j ę bardziej c h o d z i ć s ł o w a c k o - c z e s k i e j . Praga nie c h c i a ł a się zgodzić np. na p i s o w n i ę
39
b ę d z i e w dalszym r o z w o j u w y p a d k ó w n i ż o k t ó r e k o l w i e k inne .Czecho-Słowacja" i k a r y s ą d o w e o c z e k i w a ł y tego, k t o u ż y ł b y
p a ń s t w o , c h o ć nie jedna t y l k o C z e c h o s ł o w a c j a b y ł a t u p a ń s t w e m
M
wielonarodowym . Mianowicie, w przypadku Czechosłowacji, jak 8 8
Według spisu z 1930 r. „Czechosłowacy" stanowili 66,2% ludności p a ń ­
sama j e j nazwa wskazuje, c h o d z i ł o o p a ń s t w o , w k t ó r y m g ł ó w n ą stwa, zob. J . C h m e l a f , jw., 18. Statystyki oficjalne unikały wydzielania
Czechów i S ł o w a k ó w , by uniknąć przez to zwrócenia uwagi na fakt, że
r o l ę m i e l i o d g r y w a ć i Czesi, i S ł o w a c y — i g d y b y t a k b y ł o i s t o t - naród rządzący, tj. Czesi, liczy faktycznie niewiele tylko ponad p o ł o w ę :
3 3
~1%—52°A»; por. przyp. 38.
Dodać należy, iż Jugosławia z Czechosłowacją nie graniczyła, a pomoc " Zob. o tym H . B a t o w s k i , Zarys dziejów SlowacH w ostatnim 20-
nawet w razie jej obiecania, byłaby trudna do udzielenia; Jugosławia mogła 'eciu 1918—1937, w: Słowacja i Słowacy (Kraków 1938), s. 119 i nast.;
jedynie powstrzymać Węgry od pomagania Niemcom — i tak samo mogła S i d o r , Slorenskd politika na pode praźskeho snemu 1918—1938 ( B r a -
to uczynić Rumunia. slava 1943 2 tt.); J . A. M i k u s , Slovakia. A Political History 1918—1950
3 1
O tym zob. R. K i s z 1 i n g, Die militarischen Vereinbarungen der Klei- ilwaukee, Wisc, 1963); J . P a s i a k , Rieśenie slovenskej ndrodnostnej
nen Entente 1929—1937 (Munchen 1959), o późniejszych rozmowach 2. A v- tdzky (Bra'tislava'l962).
r a m o v s k i , Jugosldvskd vldda a ndvrhy na pfetvofeni Mali dohody v u- 8 9
Literatura jw. S ł o w a c y sami obliczali swoją liczebność w r. 1930 na
niverzalni obranny pakt, S P 1965, s. 297 i nast. ,3 min, tj. okrągło 15% ludności Czechosłowacji (wtedy 14,7 min), w i ę c
3 5
Również Polska, Rumunia i Jugosławia miały poważny procent mniej­ na trzecim miejscu po Czechach i Niemcach; zob. „Priidy" (Bratislava), 1934,
szości narodowych: Polska ponad 30%, Rumunia i Jugosławia 20%—25%.
Zob. J . C h m e l a f , Les minorites en Europę centrale (Prague 1937), s. 42 nr 4, s. 227. „ , , ,
M
8 9

1 54 (tu u w z g l ę d n i a m y Macedończyków jako mniejszość nie w y m i e n i o n ą Wprowadzono ją urzędowo dopiero w jesieni 1938, po przekształceniu
w oficjalnych danych jugosłowiańskich). Państwa; ale także pierwsze znaczki czechosłowackie w 1919 miały taki
napis: Cesko-Slovensko.

52 53
tej f o r m y w d r u k u . W rezultacie e k s t r e m i ś c i s ł o w a c c y n a b i e r a l i
dzonemu przez C z e c h ó w , z a g r o z i ł o ś m i e r t e l n e n i e b e z p i e c z e ń s t w o .
p r z e w a g i i o n i w k o ń c u z n a z w y p a ń s t w a p o s t a n o w i l i w ogóle
Z b y t p ó ź n o zorientowano się w Pradze w t y m n i e b e z p i e c z e ń s t w i e ,
u s u n ą ć p i e r w s z y j e j c z ł o n w r a z z t r e ś c i ą tego c z ł o n u , a w ten
a do k o ń c a w ogóle nie umiano dostrzec r o b k w e s t i i s ł o w a c k i e j
s p o s ó b p r z y g o t o w a l i s y t u a c j ę , w k t ó r e j p o j a w i ł a się t y l k o „ S ł o ­ 43
10
w p r z y g o t o w y w a n e j agresji n i e m i e c k i e j .
wacja" .
Na t l e tego wszystkiego obraz polskiej p o l i t y k i zagranicznej
Otóż, p a ń s t w o p o s i a d a j ą c e j e d n ą c z w a r t ą m n i e j s z o ś c i niemiec­ w latach d w u d z i e s t y c h i na p o c z ą t k u t r z y d z i e s t y c h przedstawia
k i e j nie m o g ł o b y ć silne, j e ś l i d r u g i w a ż n y element s k ł a d o w y sta­
się bardzo niejednolicie, z w ł a s z c z a w p o r ó w n a n i u z k o n s e k w e n t n ą
w a ł s i ę coraz bardziej o b o j ę t n y , a p ó ź n i e j n a w e t w p e w n e j swej 44
polityką czechosłowacką .
części w r o g i wobec samej idei tego p a ń s t w a . Czesi, l i c z ą c y o k o ł o
Z w i ą z a n a p o c z ą t k o w o z F r a n c j ą r ó w n i e silnie j a k C z e c h o s ł o ­
5 1 % ogółu ludności, mogli opierać się niechęci N i e m c ó w i W ę g r ó w ,
wacja czy J u g o s ł a w i a , w s p ó ł p r a c u j ą c a z M a ł ą E n t e n t ą w latach
l i c z ą c y c h ponad 3 0 % ogółu, t y l k o w razie ścisłej i nie z a k ł ó c o n e j 4 5
1921—1925, m i ę d z y G e n u ą a L o k a r n e m , Polska p r z e s z ł a j a k g d y ­
t a r c i a m i w e w n ę t r z n y m i ł ą c z n o ś c i ze S ł o w a k a m i , z k t ó r y m i razem

b y s i l n y w s t r z ą s psychiczny w z w i ą z k u z uzyskaniem przez N i e m ­
t w o r z y l i o k o ł o d w u t r z e c i c h . A l e bez n i c h — w s t r z ą s y b y ł y z b y t
cy w r . 1925 stanowiska r ó w n o r z ę d n e g o z m o c a r s t w a m i zachod­
silne, aby u k ł a d t a k i m ó g ł j e na d ł u ż s z ą m e t ę p r z e t r z y m a ć
n i m i w p o l i t y c e europejskiej, co b y ł o identyczne z z e p c h n i ę c i e m
P o d m i n o w a n a o d w e w n ą t r z nie t y l k o przez m n i e j s z o ś ć niemiec­ P o l s k i i C z e c h o s ł o w a c j i na miejsca d r u g o r z ę d n e , t a k w L o k a r n i e ,
k ą , ale t a k ż e przez o p o z y c j ę s ł o w a c k ą , C z e c h o s ł o w a c j a b y ł a f a k ­ 4 6
j a k i w Lidze N a r o d ó w . N i e m c y , p a ń s t w o n i e g d y ś z w y c i ę ż o n e
tycznie p a ń s t w e m o w i e l e s ł a b s z y m , n i ż z d a w a ć b y s i ę m o g ł o i dopiero ś w i e ż o do L i g i p r z y j ę t e , z d o b y ł y s t a ł e miejsce w Radzie
p o w i e r z c h o w n e m u obserwatorowi. D y p l o m a t y c z n i e b y ł a t e ż m n i e j L i g i , k t ó r e g o to miejsca o d m ó w i o n o Polsce, a przyznano j e j m i e j ­
w a r t o ś c i o w y m p a r t n e r e m . W p e w n y m s t o p n i u zdawano sobie z t e ­ sce „ p ó ł s t a ł e " , co nie b y ł o b y n a j m n i e j e k w i w a l e n t e m .
go f a k t u s p r a w ę w Belgradzie i Bukareszcie, doskonale o t y m w i e ­ N i e b y ł o t e ż t a k bardzo d z i w n e , ż e po t y m w s t r z ą s i e i po o d ­
dziano w B e r l i n i e i Budapeszcie, a t a k ż e w Warszawie, g d y Polska s u n i ę c i u od w p ł y w ó w w Polsce u g r u p o w a ń n a j ś c i ś l e j z F r a n c j ą
z a c z ę ł a z a j m o w a ć coraz bardziej antyczeskie stanowisko, ł ą c z ą c z w i ą z a n y c h , w w y n i k u zamachu stanu w r . 1926, polska p o l i t y k a
się w t y m p o l i t y c z n i e z Budapesztem, a p ó ź n i e j , po r . 1933, n i e ­ zagraniczna zaczęła stopniowo z m i e n i a ć s w ą dotychczas j e d n o k i e ­
stety t a k ż e z B e r l i n e m . Istnienie opozycji s ł o w a c k i e j nader z r ę c z ­ runkową orientację profrancuską ". Byłoby niewątpliwą przesadą,
nie w y k o r z y s t y w a n o w Budapeszcie, w p e w n y m stopniu t a k ż e
4a
i W a r s z a w i e , b y coraz bardziej p o d m i n o w a ć p a ń s t w o czecho­ 4 8
Dla imperialistów niemieckich wykorzystanie separatyzmu s ł o w a c k i e ­
s ł o w a c k i e . W latach t r z y d z i e s t y c h p r z y ł ą c z y ł się do tej a k c j i r ó w ­ go było rzeczą szczególnie ważną, gdyż ziemie czeskie wchodziły w obręb
nież Berlin i odtąd w s p ó l n e m u p a ń s t w u Czechów i Słowaków, zaborczych dążeń niemieckich, Słowacja zaś nie — przynajmniej na razie —
a w i ę c przyczynienie się do odpadnięcia Słowacji ułatwiało opanowanie
n i e f o r t u n n i e — bo w b r e w uczuciom w i ę k s z o ś c i S ł o w a k ó w — r z ą - Czech i Moraw.
4 4
Oprócz literatury podanej w przyp. 6 nadto: J . K o r b e l , Poland be-
tween East and West (Princeton, N.J., 1963); S. M a c k i e w i c z , Polityka
4
° Zob. H . B a t o w s k i , E Z K P , rozdz. X I I , tam literatura. Becka (Paryż 1964); W. P o b ó g - M a l i n o w s k i , Najnowsza historia po­
4 1
Należy jednak odróżniać w ramach Czechosłowacji: ziemie czeskie, lityczna Połski 1864—1945, I I / I (Londyn 1965); H. R o o s , Poien und Eu­
z 10,6 min ludności według spisu z 1930 r., na które zwracał się g ł ó w n y ropa 1931—1939 (Tubingen 1961).
nacisk N i e m c ó w tamtejszych, tam liczących ok. 30% ludności (3,1 min) oraz « Literatura jw., nadto A . S z k l a r s k a - L o h m a n n o w a , cyt. dz.,
obszary dawniej należące do Węgier, tj. Słowację i R u ś Podkarpacką, z z a ­ liczne artykuły Z. G ą s i o r o w s k i e g o ogłaszane po angielsku (zob.
ledwie 150 tys. Niemców, tworzących tam znikomy procent (4,5% w S ł o ­ w Bibliografii); S. M i k u 1 i c z, cyt. dz., W. B a 1 c e r a k, Polityka zagra­
wacji); zob. F . K o l a c e k , cyt. dz., s. 132. niczna Polski w dobie Locarna (Wrocław itd. 1967).
4 2
Zob. o tym prace cyt. w przyp. 37; specjalny rozdział u A. S z k l a r - « Jak w y ż e j , nadto J . K r a s u s k i , Stosunki polsko-niemieckie 1919—
s k i e j - L o h m a n o w e j cyt. dz. (przyp. 27); ostatnio E . O r l o f , Polska —1926 (Poznań 1962); O C Z P , s. 137 i nast.; A. F r a n c o i s - P o n c e t , De
działalność polityczna, dyplomatyczna i kulturalna w Słowacji 1919—1937 Versailles d Potsdam (Paris 1948), s. 121 i nast.; HD, I I I , s. 405 i nast.
4 7

(Rzeszów 1984). O tym najwięcej P. S. W a n d y c z , cyt. dz.; J . C i a ł o w i c z , Pol­


sko-francuski sojusz wojskowy 1921—1939 (Warszawa 1970), s. 129 i nast.

54
55
w z w i ą z k u z k a m p a n i ą p r a s o w ą , w s z c z ę t ą w A n g l i i przez magnata
g d y b y ś m y chcieli t w i e r d z i ć , że Polska p r z y j ę ł a teraz o r i e n t a c j ę prasowego, lorda Rothermere'a, k t ó r y d o m a g a ł się na ł a m a c h p o d ­
p r o b r y t y j s k ą — l u b p ó ź n i e j p r o n i e m i e c k ą ; do tego b y ł o w t e d y l e g ł y c h sobie p i s m r e w i z j i t r a k t a t u t r i a n o ń s k i e g o na k o r z y ś ć W ę ­
jeszcze bardzo daleko; w k a ż d y m razie j e d n a k polska p o l i t y k a za­ 5
gier *. W y w o ł a ł o to n a t u r a l n i e p o w a ż n e wzburzenie w Pradze
graniczna z a c z ę ł a z m i e r z a ć z w o l n a w i n n y c h n i ż dotychczasowe i w ś r ó d S ł o w a k ó w z w i ą z a n y c h bliżej z r z ą d e m p r a s k i m a p a m i ę ­
k i e r u n k a c h . O d b i ł o się to na stosunku do M a ł e j Ententy, a do Cze­ t a j ą c y c h d a w n y ucisk w ę g i e r s k i . Za to f i l o w ę g i e r s k i e e l e m e n t y
c h o s ł o w a c j i w s z c z e g ó l n o ś c i . C h o c i a ż za c z a s ó w , k i e d y A u g u s t s ł o w a c k i e istotnie r o z p o c z ę ł y d z i a ł a l n o ś ć a n t y c z e s k ą i spowodo­
Zaleski k i e r o w a ł (1926—1932) resortem spraw zagranicznych, nie
w a ł y przez to represje, w p r a w d z i e z r o z u m i a ł e , ale przeprowadzane
b y ł o m o w y o j a k i e j ś w r o g o ś c i w stosunku do Pragi, z a z n a c z a ć s i ę
w formie nie zawsze z r ę c z n e j ; w s k u t e k tego po c a ł e j sprawie po­
j e d n a k zaczęło stopniowe r o z l u ź n i a n i e t y c h b l i s k i c h s t o s u n k ó w , 53
z o s t a ł o sporo rozgoryczenia i n i e p o k o j u . O d e g r a ł w t e d y p o w a ż n ą
j a k i e u d a ł o się d y p l o m a c j i obu k r a j ó w z a c i e ś n i ć w latach 1924
48
r o l ę p ó ź n i e j s z y g ł ó w n y h i t l e r o f i l s ł o w a c k i T u k a , k t ó r y s w o j ą dzia­
i 1925 . P r z y nie zmienionej p o l i t y c e w stosunku do s p r z y m i e ­
ł a l n o ś c i ą p r z y g o t o w a ł g r u n t pod p r z y s z ł ą w s p ó ł p r a c ę a n t y c z e s k ą
rzonej R u m u n i i , p r z y akcentach platonicznej s y m p a t i i wobec J u ­
49
e k s t r e m i s t ó w n i e m i e c k i c h i s ł o w a c k i c h . J u ż w t e d y , pod koniec
gosławii oraz f o r m a l n e j p o p r a w n o ś c i wobec C z e c h o s ł o w a c j i —
lat d w u d z i e s t y c h w b u d o w l i p a ń s t w a c z e c h o s ł o w a c k i e g o zazna­
z a c z y n a ł d a w a ć s i ę o d c z u ć n a s t r ó j nieco odmienny, z w ł a s z c z a
c z y ł a s i ę p o w a ż n a rysa, o z n a c z a j ą c a z a p o w i e d ź rozpadu. R z ą d z ą ­
w stosunku do Pragi, a t a k ż e do M a ł e j E n t e n t y j a k o całości.
c y m w Pradze k o ł o m z a b r a k ł o r o z w a g i i d a l e k o w z r o c z n o ś c i , b y
Ł ą c z y ł o s i ę to n i e w ą t p l i w i e ze s t o p n i o w y m w t y m czasie nasila­
50
przez d o ś ć wczesne z a d o ś ć u c z y n i e n i e s ł u s z n y m ż ą d a n i o m s ł o w a c ­
n i e m i z a c i e ś n i a n i e m k o n t a k t ó w p o l s k o - w ę g i e r s k i c h , j a k i ze 54
k i m w zakresie a u t o n o m i i zapobiec p o g ł ę b i a n i u się owego n i e ­
z w i ę k s z o n y m zainteresowaniem dla opozycji s ł o w a c k i e j , k t ó r ą po­
b e z p i e c z e ń s t w a . W y p a d k i lat 1938—1939, k t ó r e p r z y n i o s ł y o k r o j e ­
n o w n i e , j a k poprzednio w r. 1919 i 1920, chciano p o z y s k a ć d l a
nie, a p o t e m l i k w i d a c j ę p a ń s t w a c z e c h o s ł o w a c k i e g o , z o s t a ł y j u ż
i d e i b e z p o ś r e d n i c h s t o s u n k ó w z P o l s k ą , za p l e c a m i P r a g i . To zaś
w p e w n y m s t o p n i u p r z y g o t o w a n e d z i e s i ę ć lat w c z e ś n i e j przez to,
z kolei wiązało się w ł a ś n i e z kontaktami polsko-węgierskimi, gdyż
ż e w i ę k s z o ś ć S ł o w a k ó w t r a c i ć z a c z ę ł a zaufanie do m o ż n o ś c i t r w a ­
r ó w n i e ż W ę g r y w z m o g ł y swe zabiegi w S ł o w a c j i , licząc na m o ż ­
n o ś ć oderwania j e j od z w i ą z k u z P r a g ą przez przygotowanie j a ­ ł e g o k o m p r o m i s u z Czechami. W rezultacie w d e c y d u j ą c y c h c h w i ­
k i e g o ś w y s t ą p i e n i a S ł o w a k ó w p r z e c i w Czechom — p r z y czynnej lach w ł a ś n i e opozycja s ł o w a c k a p r z y c z y n i ł a się do p o w a ż n e g o o s ł a ­
pomocy w ę g i e r s k i e j i c i c h y m poparciu p o l s k i m . 51 bienia w e w n ę t r z n y c h m o ż l i w o ś c i o b r o n n y c h p a ń s t w a .
B y ł to okres silnego w z r o s t u r e w i z j o n i z m u węgierskiego Polska p o l i t y k a zagraniczna m i a ł a w t y m niestety s w ó j p o w a ż ­
n y u d z i a ł , na r ó w n i z w ę g i e r s k ą . Przez popieranie skrajnego k i e ­
r u n k u opozycji s ł o w a c k i e j c z y n n i k i w ę g i e r s k i e , a t a k ż e i polskie,
4 8
Literatura jak w przyp. 45, g ł ó w n i e praca A . S z k l a r s k i e j - L o ^ h - p r z y c z y n i a ł y się systematycznie do o s ł a b i e n i a w e w n ę t r z n e j spois-
n a n n o w e j ; 23 kwietnia 1925 podpisano w Warszawie porozumienie pol­
sko-czechosłowackie o przyjaznym duchu. Nadto: P. S. W a n d y c z, Au­
gust Zaleski, minister spraw zagranicznych RP 1926—1932 (Paryż 1981); 8 2
Jak w y ż e j , zwłaszcza L . S t e i e r , cyt. dz., s. 983 i nast.; J . R u -
E . O r l o f , Dyplomacja polska wobec sprawy słowackiej 1938—1939 ( K r a ­ d i n s k y, Revizia Trianonskej smluvy (Praha 1932); C. A. M a c a r t n e y ,
k ó w 1980), rozdz. I . October Fifteenth (Edinburgh 1957), I , s. 81 i nast.
8 3
4 8
Dnia 18 września 1926 podpisano w Genewie polsko-jugosłowiański Chodzi tu przede wszystkim o aferę Tuki, o której w pracach jak
układ przyjaźni; z Rumunią stosunki zacieśniano stale. w y ż e j , a także J . K r a m e r , Iredenta a separatizmus v slovenskej politike
m W listopadzie 1928 węgierski minister spraw zagranicznych Walko 1919—1938 (Bratislava 1957), s. 121 i nast.
złożył wizytę w Warszawie; podpisano tam wtedy układ rozjemczy i kon- 6 4
Nie m o ż e ulegać wątpliwości, że gdyby S ł o w a c y od początku uzyskali
cyliacyjny między Polską a Węgrami. zarząd swego kraju we w ł a s n y m zakresie, trudniejszy byłby dostęp do
5 1
Zob. literaturę w przyp. 37 i 42, ważna zwłaszcza praca E . O r l o f ; nich dla agitacji węgierskiej i potem niemieckiej, i inny byłby stosunek
nadto L . S t e i e r, cyt. dz. oraz L . L i p s c h e r ' L'udacka autonomia, ich do Pragi, bez względu na to, co dziś o tym piszą różni emigracyjni
iluzie a skutoćnost' (Bratiskwa 1957); I . S t a n e k , Zrada a pad. Hlin- autorzy słowaccy, broniący separatyzmu, jak J . M i k u s (cyt. dz.), J .
kovśti separatiste a tak zvany Slovensky stdt (Praha 1958). (Jest polski K i r s c h b a u m , F . D u r ć a n s k y itd.
przekład: Zdrada i upadek, Warszawa 1960).

57
56
t o ś c i C z e c h o s ł o w a c j i . Polska d z i a ł a ł a , o c z y w i ś c i e w dalszej per­ s u k c e s ó w B e n e ś a , bardzo popularnego w Lidze N a r o d ó w , i jego
spektywie, na w ł a s n ą s z k o d ę , W ę g r y s ą d z i ł y , że na w ł a s n ą k o r z y ś ć , w y b i t n y c h k o l e g ó w , j u g o s ł o w i a ń s k i e g o m i n i s t r a spraw zagranicz­
5
ale nie p r z e w i d y w a n o w Budapeszcie, że N i e m c y m o g ą s t a ć się n y c h M a r i n k o v i c i a i r u m u ń s k i e g o T i t u l e s c u ' , dyplomacja t y c h
k i e d y ś w p r z y s z ł o ś c i t a k ż e dla W ę g i e r s ą s i a d e m nader niedogod­ p a ń s t w p o p e ł n i ł a zasadniczy b ł ą d : nie d o s t r z e g ł a , że g ł ó w n y m w r o ­
n y m . D y p l o m a c j a polska i w ę g i e r s k a , w s p ó ł p r a c u j ą c w k w e s t i i giem i c h w s z y s t k i c h jest i m p e r i a l i z m n i e m i e c k i . To samo trzeba
s ł o w a c k i e j na rzecz oderwania S ł o w a c j i od z w i ą z k u z z i e m i a m i niestety p o w i e d z i e ć t a k ż e o d y p l o m a c j i polskiej.
czeskimi (choć w Warszawie dopiero p ó ź n i e j z a c z ę t o w p e ł n i t a k i
*~ a Z materiałów biograficznych M. C o m p t o n , Dr BeneS (London
cel sobie u ś w i a d a m i a ć ) , d o k o n a ł y d z i e ł a bardzo szkodliwego dla io*m- K S Pavlović Vojislav Marinković i n]egovo doba (5 tt.,
1946), K . b. F a y i o v i c v j i Titulescu et la pohtiąue pour
p o k o j u europejskiego, o i l e z a ś chodzi o s t r o n ę p o l s k ą — to t a k ż e N i c o a e

TmZtS?71&£VłS tTrri"or ia£ de la Roumanie. „Revue roumaine


S

dla w ł a s n y c h i n t e r e s ó w .
S T S S S ™ V « (Bucarest 1966), 441-469
V . Marinkov był jugos owian-
B y ł jeszcze jeden p u n k t n e w r a l g i c z n y w tej części Europy, m i a ­ Skim ^ . „ ^ " f l K S o ^ m ę f J r t a n u ' jfst monografia:
W

n o w i c i e t z w . R u ś Podkarpacka, dzisiejsza U k r a i n a Zakarpacka. T ^ o T r T a K l a e Titlfescu (ńucureąti 1966); wybór dokumentów:


W ł ą c z o n e do C z e c h o s ł o w a c j i pod w a r u n k i e m zorganizowania t a m mrrtae Tilulescu documente diplomatice (ed. G. Macovescu i in., tamże
?OT>;wybór'przemówTeń^tcolae Titulescu discursuri (wstęp i opracowa-
p r o w i n c j i autonomicznej, t e r y t o r i u m to z o s t a ł o — m i m o ż e auto­
nie: R. D e u t s c h, tamże 1968).
n o m i ę g w a r a n t o w a ł a t a k ż e k o n s t y t u c j a c z e c h o s ł o w a c k a z r. 1920
— z e p c h n i ę t e do r o l i z w y k ł e g o o k r ę g u r z ą d z o n e g o centralnie z P r a ­
5 5
g i . O c z y w i ś c i e , w y w o ł y w a ł o t o niezadowolenie l u d n o ś c i miejsco­
w e j i protesty U k r a i ń c ó w w s ą s i e d z t w i e , np. w Polsce; ci ostatni
z n a d z i e j ą s p o g l ą d a l i na m o ż n o ś ć wprowadzenia t a m z a l ą ż k ó w
a u t o n o m i i u k r a i ń s k i e j , p o n i e w a ż p r z y k ł a d ten m u s i a ł a b y p o t e m
n a ś l a d o w a ć Polska, k t ó r a nie s p e ł n i ł a obietnicy s a m o r z ą d u dla
G a l i c j i Wschodniej, udzielonej w 1923 r . R e w i z j o n i ś c i w ę g i e r s c y
k i e r o w a l i swe a t a k i s z c z e g ó l n i e w s t r o n ę Rusi Podkarpackiej, do­
m a g a j ą c się oderwania j e j od C z e c h o s ł o w a c j i i z w r ó c e n i a W ę g r o m ,
co zarazem d o p r o w a d z i ł o b y do z e t k n i ę c i a t e r y t o r i ó w Polski i W ę ­
gier i r ó w n o c z e ś n i e r o z e r w a ł o b y ł ą c z n o ś ć t e r y t o r i a l n ą M a ł e j E n ­
t e n t y , o d c i n a j ą c R u m u n i ę od C z e c h o s ł o w a c j i . Z tego t e ż w z g l ę d u
r z ą d b u k a r e s z t e ń s k i silnie p o p i e r a ł stanowisko P r a g i w tej k w e ­
stii, zgodnie ze s w y m stanowiskiem a n t y r e w i z j o n i s t y c z n y m .
Obraz d z i a ł a ń d y p l o m a c j i mniejszych p a ń s t w ś r o d k o w o e u r o p e j ­
s k i c h w latach dwudziestych i na p o c z ą t k u t r z y d z i e s t y c h nie po­
zwala na z b y t p o c h l e b n ą o c e n ę . M i m o z r ę c z n o ś c i i n i e w ą t p l i w y c h

8 5
O sprawie karpatoruskiej istnieje literatura dawniejsza i nowsza,
broniąca różnych p u n k t ó w widzenia: czeska, ukraińska nacjonalistyczna
i radziecka. Ze względu na peryferyjny charakter i uboczne znaczenie dla
polityki środkowoeuropejskiej, jakie stanowiła Ukraina Zakarpacka przed
1938/1939, rzecz ta nie jest w książce niniejszej osobno omawiana. O ó w ­
czesnej sytuacji Z. Z a w a d o w s k i , Ruś Podkarpacka i jej stanowisko pra­
wnopolityczne (Warszawa 1931).

58
///. Kwestia austriacka i sudecka n o ś ć m i a ł y one wszystkie w e j ś ć teraz w s k ł a d w y i d e a l i z o w a n e j
n o w e j socjalistycznej, a w k a ż d y m razie r e p u b l i k a ń s k i e j i demo­
1919-1932 k r a t y c z n e j Rzeszy N i e m i e c k i e j . T y m c z a s o w e r e p u b l i k a ń s k i e Z g r o ­
L

madzenie Narodowe n o w e j A u s t r i i p r z y j ę ł o 12 listopada 1918 s w ą


pierwszą ustawę, której drugi a r t y k u ł brzmiał: „Niemiecka Austria
3
jest częścią s k ł a d o w ą R e p u b l i k i N i e m i e c k i e j " .
M i a n o w i c i e zaraz w p i e r w s z y c h a k t a c h tego Zgromadzenia, za­
c z y n a j ą c o d jego u k o n s t y t u o w a n i a się w d n i u 21 p a ź d z i e r n i k a
i 1918, podnoszono, że n o w a niemiecka A u s t r i a m a o b e j m o w a ć
wszystkie t e r y t o r i a dotychczasowej m o n a r c h i i habsburskiej za­
Ł ą c z e n i e t y c h d w u z a g a d n i e ń m o g ł o b y zrazu w y w o ł y w a ć pewne mieszkane przez l u d n o ś ć n i e m i e c k ą . W d n i u 30 p a ź d z i e r n i k a
w ą t p l i w o ś c i . Z d a w a ł o b y się, ż e p r o b l e m p a ń s t w a o l u d n o ś c i n i e ­ Zgromadzenie w specjalnym akcie, z a k o m u n i k o w a n y m t a k ż e c z y n ­
m a l j e d n o l i t e j pod w z g l ę d e m e t n i c z n y m , j a k i m b y ł a A u s t r i a po n i k o m zagranicznym, p o d k r e ś l i ł o swoje roszczenia do n i e m i e c k i c h
r. 1918*, oraz p a ń s t w a wielonarodowego, j a k i m b y ł a C z e c h o s ł o ­ j ę z y k o w o p o w i a t ó w Czech i M o r a w i p r o t e s t o w a ł o p r z e c i w i c h
2
wacja — p r z y c z y m chodzi t u o c z y w i ś c i e t y l k o o pogranicze t e j w ł ą c z e n i u do t w o r z ą c e j się w t e d y C z e c h o s ł o w a c j i . W ł a ś n i e przeciw
ostatniej od s t r o n y Rzeszy — nie s t a n o w i ą spoistej całości. M o ż n a z a j ę c i u t y c h o b s z a r ó w przez C z e c h ó w protestowano t e ż w d n i u
b y raczej s ą d z i ć , ż e obie sprawy, austriacka i sudecka, ze w z g l ę d u 12 listopada, p r z y okazji p r o k l a m o w a n i a u s t r o j u r e p u b l i k a ń s k i e g o
4
na liczne o d r ę b n e cechy, w y m a g a j ą o m a w i a n i a oddzielnego. dla A u s t r i i i o k r e ś l e n i a j e j j a k o części „ R e p u b l i k i N i e m i e c k i e j " .
J e d n a k o w o ż n a l e ż y s t w i e r d z i ć , iż owe odmienne aspekty p o j a ­ Oto w d n i u 12 listopada u c h w a l o n o w W i e d n i u nie t y l k o w s p o m ­
w i ł y się dopiero od c h w i l i oddzielnego p o t r a k t o w a n i a obu zagad­ nianą w y ż e j u s t a w ę zasadniczą o formie ustrojowej i związku
n i e ń na p a r y s k i e j k o n f e r e n c j i p o k o j o w e j w r. 1919. P o c z ą t k o w o z Rzeszą, lecz t a k ż e d e k l a r a c j ę o t e r y t o r i u m p a ń s t w a . Niemiecka
z a ś obie s p r a w y w i ą z a ł y się bardzo ściśle ze sobą, a na f o r u m k o n ­ A u s t r i a m i a ł a o b j ą ć poza p r o w i n c j a m i n a d d u n a j s k i m i i a l p e j s k i m i
ferencji z o s t a ł y przedstawione j a k o jeden p r o b l e m : ziem zamiesz­ t a k ż e „ n o w o - u t w o r z o n e p r o w i n c j e : N i e m i e c k i e Czechy i K r a j S u ­
5
k a n y c h przez l u d n o ś ć m ó w i ą c ą po n i e m i e c k u , a p r z y n a l e ż n y c h do d e c k i " . Ponadto chciano w y k r o i ć z obszaru p a ń s t w sukcesyjnych
1918 r. do cesarstwa austriackiego. liczne w y s p y j ę z y k o w e niemieckie oraz u t w o r z y ć pod w s p ó l n y m
Z a r ó w n o ziemie naddunajskie i alpejskie, w c h o d z ą c e w s k ł a d austriacko-czechosłowacko-polskim zarządem oddzielny okręg
n o w e j A u s t r i i , j a k zaludnione przez N i e m c ó w pogranicze ziem p r z e m y s ł o w y , o b e j m u j ą c y północno-wschodni cypel Moraw, Śląsk
czeskich, b y ł y przez p o l i t y k ó w n i e m i e c k i c h z t y c h w s z y s t k i c h ob­ C i e s z y ń s k i i r e j o n B i e l s k a - B i a ł e j W r e s z c i e w d n i u 22 listopada
s z a r ó w u w a ż a n e za j e d n ą całość. W p o j ę c i u p r z y w ó d c ó w nowego 1918 zgromadzenie w i e d e ń s k i e u c h w a l i ł o u s t a w ę o t e r y t o r i u m N i e -
p a ń s t w a austriackiego, zrodzonego z rozpadu m o n a r c h i i habsbur­
skiej, wszystkie te ziemie t w o r z y ł y j e d n o ś ć , n a z y w a n ą w ó w c z a s 3
J . K o z e ń s k i , Sprawa przyłączenia Austrii do Niemiec po I wojnie
światowej, 1918—1922 (Poznań 1967); t e n ż e , Austria 1918—1968 (tamże
„ D e u t s c h ó s t e r r e i c h " , t j . A u s t r i a Niemiecka. Jako ta w i e l k a j e d - 1970, rozdz. I — I V ) ; G. E . S c h m i d, Sełbstbestimmung. W; K . B o s i ,
ed., 'versailles, St. Germain, Trianon (Miinchen 1971), s. 127 i nast.
4
Spis ludności Austrii w r. 1934 w y k a z a ł na 6,658 min m i e s z k a ń c ó w O tym K . T r a m p i e r, Deutschósterreich 1918—1919. Ein Kampf urn
97,5% osób o niemieckim języku ojczystym. Sełbstbestimmung (Berlin [1935]), s. 79 i nast.
6
8
Por. odnośne dane w rozdz. I . Według spisu z 1930 r. Czechosłowacja Tamże, s. 80; prowincja Deutschbohmen obejmowała północ i zachód
miała „Czechosłowaków" (tj. Czechów i S ł o w a k ó w łącznie) 9,7 min tj. Czech, a Sudetenland — północ Moraw i zachód Śląska Opawskiego. Po­
67»/o, N i e m c ó w 3,2 min (22,3%), Węgrów 690 tys. (4,8%), Ukraińców („Kar- łudnie Moraw miano przyłączyć do Austrii Dolnej.
patorusinów") 549 tys. (3,8%), P o l a k ó w 82 tys (0,6%) — wobec tego mniej­ • Tamże, s 81 i nast. Z ziem czeskich chciano wykroić np. Brno, Oło­
szości narodowe liczyły razem 4,98 min, tj. 33% (J. C h m e l a f , cyt dz. muniec, J i h l a w ę itd., ze Słowenii — Celje, Koćevje itd., a nawet z dalekiej
s. 18). Czechów było okrągło 7,5 min, tj. 51,5%. Bukowiny — Czerniowce! Ponadto z Węgier — Burgenland.

60 61
nuje, j a k n i e n a t u r a l n y k s z t a ł t m i a ł o b y to p a ń s t w o , k t ó r e p r ó c z
m i e c k i e j A u s t r i i , k t ó r e m i a ł o o b j ą ć wszystkie razem w y ż e j w y ­
ziem naddunajskich i alpejskich o b e j m o w a ł o b y r ó w n i e ż p ó ł n o c n e
mienione obszary, t j . z a r ó w n o czysto austriacko-niemieckie p r o ­
s k r a w k i Czech i M o r a w ! W p r a w d z i e obszar pogranicza zachodnio-
wincje, j a k i owe p o w i a t y , w c h o d z ą c e w s k ł a d Czech, M o r a w
7
i p ó ł n o c n o c z e s k i e g o m o ż n a by p o ł ą c z y ć w ą s k i m pasem t e r y t o r i a l ­
i Śląska .
n y m z A u s t r i ą G ó r n ą , ale t z w . Sudetenland o b e j m u j ą c y p ó ł n o c n e
W oczach N i e m c ó w austriackich w ł a ś c i w ą A u s t r i ę t w o r z y ł zespół
M o r a w y i z a c h o d n i ą część Ś l ą s k a Opawskiego, m u s i a ł b y t w o r z y ć
ziem naddunajskich i alpejskich oraz obszary sudeckie jako całość
w y s p ę całkowicie oddzieloną t a k ż e od „ D e u t s c h b ó h m e n " , t j . pro­
n a r o d o w ą i j e d n o l i t y p r o b l e m p o l i t y c z n y . J e d n y m zaś z t a k m y ­
w i n c j i niemieckiej w p ó ł n o c n o - z a c h o d n i c h Czechach. B y ł b y to
ś l ą c y c h N i e m c ó w austriackich b y ł p ó ź n i e j s z y w ó d z Rzeszy i p r z y ­
d z i w o l ą g i absurd geograficzno-gospodarczy, coś c a ł k o w i c i e nie do
w ó d c a a k c j i na rzecz wszechniemieckiego zjednoczenia, A d o l f 10
wprowadzenia, a cóż dopiero do u t r z y m a n i a .
H i t l e r , co p r a w d a p r z e b y w a j ą c y j u ż w t e d y poza g r a n i c a m i A u s t r i i ,
A l e wszystko to w y g l ą d a ł o b y c a ł k i e m inaczej, g d y b y owe o d ­
ale ż y w o i n t e r e s u j ą c y się j e j losem.
dalone od rdzenia niemiecko-austriackiego obszary zachodnich
Z d a n i e m A u s t r i a k ó w ustawa z 22 listopada o t e r y t o r i u m p a ń ­
i p ó ł n o c n y c h Czech oraz p ó ł n o c n y c h M o r a w b y ł y p o ł ą c z o n e z w i ę k ­
stwa i p o p r z e d z a j ą c e ją a k t y t w o r z y ł y w y s t a r c z a j ą c ą p o d s t a w ę
szą całością, w s k ł a d k t ó r e j w c h o d z i ł a b y c a ł a Niemiecka A u s t r i a ,
p r a w n ą , b y owe wszystkie p r o w i n c j e , o k r ę g i czy p o w i a t y , w ł ą c z a ­
tzn. w razie r e a l i z a c j i u c h w a ł y z 12 listopada 1918 o w e j ś c i u
j ą c t u r ó w n i e ż pogranicze ziem czeskich, u w a ż a ć za j e d n o ś ć i ca­
A u s t r i i w s k ł a d Rzeszy N i e m i e c k i e j . W t e d y w s z y s t k o r a z e m b y ł o ­
łość. A ż do t r a k t a t u pokojowego, podpisanego m i ę d z y n o w ą A u s t r i ą
b y o b j ę t e g r a n i c a m i tej w i e l k i e j Rzeszy, a oddalone o d rdzenia
a k o a l i c j ą p a ń s t w z w y c i ę s k i c h w St. G e r m a i n - e n - L a y e dnia 10
owe p ó ł n o c n e s k r a w k i ł ą c z y ł y b y się z g ł ó w n y m t r z o n e m o k ó l n ą
w r z e ś n i a 1919, t a k i j a k o b y m i a ł b y ć w y g l ą d t e r y t o r i a l n y p a ń s t w a
niemiecko-austriackiego. W a r t o z a u w a ż y ć , iż nawet w y d a n e po w p r a w d z i e , ale p r o w a d z ą c ą po w s p ó l n y m t e r y t o r i u m p o l i t y c z n y m
I I w o j n i e ś w i a t o w e j r o z w a ż a n i a prawnicze o n o w e j A u s t r i i takie i c e l n y m d r o g ą przez n a l e ż ą c e r ó w n i e ż do Rzeszy inne j e j k r a j e
w ł a ś n i e z a j m u j ą stanowisko . 8 ( S a k s o n i ę i B a w a r i ę ) . Na mapie Niemiec m o ż n a b y ł o z o b a c z y ć
w i e l e tego r o d z a j u w y p a d k ó w , w k t ó r y c h r ó ż n e mniejsze części
O c z y w i ś c i e wszystko to b y ł o z u p e ł n i e nierealne. Nie liczono się
s k ł a d o w e p o s z c z e g ó l n y c h p a ń s t w Rzeszy b y ł y oddzielone od g ł ó w ­
w t e d y w W i e d n i u z f a k t a m i d o k o n a n y m i , a przede w s z y s t k i m n
nego t e r y t o r i u m obszarami i n n y c h k r a j ó w . Niemiecka A u s t r i a
z t y m , że s ą s i e d z i n o w e j A u s t r i i w c z e ś n i e j j u ż u z y s k a l i uznanie
m i a ł a — w p o j ę c i a c h i d e o l o g ó w a k c j i zjednoczeniowej z r. 1918/
m i ę d z y n a r o d o w e dla swoich n o w y c h granic, niezgodnych z o w y m i
/1919 — s t a ć się w granicach n o w e j Rzeszy j e d n y m w i ę c e j t a k i m
r e w i n d y k a c j a m i n i e m i e c k o - a u s t r i a c k i m i . D o t y c z y ł o to przede
p a ń s t w e m c z ł o n k o w s k i m , m n i e j s z y m od Prus, ale rozleglejszym
w s z y s t k i m C z e c h o s ł o w a c j i , k t ó r a jeszcze przed z a k o ń c z e n i e m w o j ­ 1 !
od B a w a r i i ; ona t a k ż e z r e s z t ą m i a ł a b y s w o j ą p r o w i n c j ę , oddzie­
n y z a p e w n i ł a sobie poparcie mocarstw zachodnich (zwłaszcza
l o n ą od g ł ó w n e g o t r z o n u .
F r a n c j i ) dla swego stanowiska o n i e p o d z i e l n o ś c i h i s t o r y c z n y c h
9 T a k w ł a ś n i e w y o b r a ż a n o sobie w t e d y całą s p r a w ę w W i e d n i u
p r o w i n c j i Czech, M o r a w i Ś l ą s k a a u s t r i a c k i e g o .
i w o ś r o d k a c h N i e m c ó w sudeckich. T a k o c z y w i ś c i e p o j ę t o b y ją
I jeszcze z jednego p o w o d u n a z w a ć trzeba owo stanowisko A u ­
t a k ż e w B e r l i n i e , g d y b y do p o ł ą c z e n i a istotnie doszło. T a k w r e s z -
s t r i i i N i e m c ó w sudeckich n i e r e a l n y m : r z u t oka na m a p ę przeko-
1 0
Mapa w cyt. książce T r a m p l e r a , s. 19, i większa na końcu;
pokrywa się ona w pełni (z w y j ą t k i e m pogranicza słoweńskiego i w ł o s k i e ­
Jw., s. 88—90; por. tez L . Z s i g m o n d , Versuche des deutschen Im- go) z mapą „Wielkich Niemiec" z końca 1938 r.
perialismus seine Machtpositionen nach Ost- u. Siidosteuropa hiniiberzu- 1 1
Palatynat był oddzielony od Bawarii, Anhalt, Brunszwik i Hesja były
retten (1919—1920). AR, V/l—2, s. 63. przedzielone przez posiadłości pruskie.
8
S. V e r o s t a, Die geschichtliche Kontinuitdt des ósterreichischen Staa- 1 2
Rzesza powersalska mierzyła (1922): 496 tys. km , w czym Prusy 2

tes u. seine europaische Funktion. G R O , s. 594. 291,7; potem szła Bawaria z 76 tys., a w i ę c Austria, mierząca po ostate­
9
Zob. H . B a t o w s k i , Rozpad Austro-Węgier, s. 229—230, tam dal­ cznym rozgraniczeniu (1921) 83,8 tys., byłaby większa.
sza literatura.

62 63
cie p o j ę t o ją w d w a d z i e ś c i a l a t p ó ź n i e j , k i e d y w k o ń c u p l a n y j e j ziem niemieckich) w y n a g r o d z i ł o b y Rzeszy fiasko jej p l a n ó w
wszechniemieckie z o s t a ł y zrealizowane przez z a b ó r A u s t r i i i po­ zaborczych z czasu w o j n y , nie d a j ą c y c h się j u ż teraz z r e a l i z o w a ć . 15

granicza ziem czeskich w r . 1938, z t ą j e d n a k ż e r ó ż n i c ą , że w g r a ­ A l e po unaocznieniu sobie s k u t k ó w k l ę s k i k o ł a polityczne w B e r l i ­


nicach scentralizowanej przez H i t l e r a Rzeszy nie b y ł o m o w y o j a ­ nie s t w i e r d z i ł y , że trzeba przede w s z y s t k i m b r o n i ć i n t e r e s ó w b l i ż ­
k i e j ś o d r ę b n o ś c i austriackiej. szych, t j . z w i ą z a n y c h z w ł a s n y m dotychczasowym t e r y t o r i u m p a ń ­
Na razie jednak, w 1919 r., jeszcze przed u c h w a l e n i e m k o n s t y ­ s t w o w y m , k t ó r e b y ł o z a g r o ż o n e s ł u s z n y m i roszczeniami s ą s i a d ó w ,
t u c j i w e i m a r s k i e j w Rzeszy k t ó r a to k o n s t y t u c j a silnie o g r a n i ­ z w ł a s z c z a ze strony polskiej.
czała d a w n ą odrębność b y ł y c h jej p a ń s t w członkowskich (według Jeszcze przed ostatecznym z a ł a m a n i e m się w o j s k o w y m Rzeszy
u p r a w n i e ń z r . 1871),, A u s t r i a c y takie w ł a ś n i e snuli p r o j e k t y b e r l i ń s k i U r z ą d S p r a w Zagranicznych o d n i ó s ł się do tej c a ł e j spra­
o w e j ś c i u do w i e l k i e j federacji o g ó l n o n i e m i e c k i e j , do k t ó r e j w ł ą ­ w y z w i e l k ą o s t r o ż n o ś c i ą . Ó w c z e s n y sekretarz stanu w t y m resor­
czyć się chcieli w r a z z obszarami sudeckimi. cie, Solf, o d p i s a ł L u d e n d o r f f o w i raczej w y m i j a j ą c o , w y r a ż a j ą c sąd,
18
że nie n a l e ż y z t ą s p r a w ą z b y t n i o się s p i e s z y ć . T y m s i l n i e j s z ą
r e z e r w ą o d z n a c z a ł o się stanowisko n a s t ę p c y Solfa, hr. B r o c k d o r f f -
2 -Rantzaua, k t ó r y resort ten o b j ą ł 20 g r u d n i a 1918 r. N o w y m i n i ­
s t e r " lepiej o r i e n t o w a ł s i ę w p o g l ą d a c h m o c a r s t w z w y c i ę s k i c h
D ą ż e n i a i p l a n y W i e d n i a to b y ł a jedna t y l k o strona zagadnienia. i w y c z u w a ł , iż g d y b y Rzesza od r a z u w c h ł o n ę ł a A u s t r i ę , m i a ł a b y
O c z y w i ś c i e w a ż n e b y ł o t a k ż e to, co powie strona druga, t z n . B e r ­ p r z y p e r t r a k t a c j a c h p o k o j o w y c h p o z y c j ę nawet jeszcze s ł a b s z ą n i ż
l i n . D o d a ć trzeba p r z y t y m , że stanowisko N i e m c ó w sudeckich m o ż n a b y o c z e k i w a ć w tej c h w i l i , a b r o n i ć się przed r e w i n d y k a ­
m o g ł o , ale nie m u s i a ł o , w p e ł n i p o k r y w a ć się ze stanowiskiem c j a m i s ą s i a d ó w b y ł o b y o w i e l e t r u d n i e j . Rzesza p o w i ę k s z o n a t e r y ­
W i e d n i a . N i e m c y sudeccy c z u l i się z w i ą z a n i z A u s t r i a k a m i , ale t o r i a l n i e m i m o poniesionej k l ę s k i jeszcze w m n i e j s z y m stopniu
bardziej c z u l i się w ogóle N i e m c a m i i m y ś l e l i r ó w n i e ż o m o ż l i ­ m o g ł a b y liczyć na j a k i e k o l w i e k w z g l ę d y .
w o ś c i b e z p o ś r e d n i e g o w e j ś c i a w k o n t a k t z R z e s z ą , np. poprzez Z o r i e n t o w a n o się w B e r l i n i e , że o i l e p o c z ą t k o w o w obozie z w y ­
S a k s o n i ę , od k t ó r e j spodziewali się zrazu wydatniejszego poparcia c i ę z c ó w stanowisko w sprawie ewentualnego p r z y ł ą c z e n i a A u s t r i i
p r z e c i w Czechom, n i ż m o g l i j e j o c z e k i w a ć ze s t r o n y W i e d n i a ls
do Niemiec nie b y ł o b e z w a r u n k o w o w r o g i e , a n a w e t ci sąsiedzi
( w nadziejach t y c h z r e s z t ą zawiedli się c a ł k o w i c i e " ) . Rzeszy, k t ó r z y w y s u w a l i wobec n i e j rozszczenia, nie b y l i t e m u
19
W Rzeszy pod koniec 1918 r. zajmowano w sprawie austriackiej p o ł ą c z e n i u p r z e c i w n i , o t y l e p ó ź n i e j , i to j u ż pod koniec 1918 r ,
stanowisko b y n a j m n i e j nie jednoznaczne. W p r a w d z i e w zasadzie u l e g ł o ono c a ł k o w i t e j zmianie. D o p u s z c z a j ą c y zrazu m o ż l i w o ś ć
p e r s p e k t y w a w ł ą c z e n i a wielkiego t e r y t o r i u m , o znacznych boga­ p o ł ą c z e n i a obu p a ń s t w A n g l i c y i A m e r y k a n i e , a t a k ż e W ł o s i , p r z y -
ctwach naturalnych i z r o z w i n i ę t y m p r z e m y s ł e m , była oczywiście
bardzo p o n ę t n a ; L u d e n d o r f f np. u w a ż a ł , iż w ł ą c z e n i e A u s t r i i ( t j . 1 8
Ten fakt podaje A. G. K o g a n, Genesis of the Anschluss Problem,
J C E A , X X (1960), s. 29.
1 8
Tamże, s. 31 i nast, por. J . K o z e ń s k i , Sprawa przyłączenia..., nadto
« Data uchwalenia: 11 sierpnia 1919 (potem kilka zmian); por np. E W. M . T u r o k , Oczerki istorii Awstrii 1918—1929 (Moskwa 1955), s. 156
E y c k , Geschichte der Weimarer Republik (Stuttgart etc. 1954), I s 91 i nast.
i nast.; W. H o eg n e r , Die Verratene Republik (Miinchen 1958)' s 48 1 7
Od lutego 1919 Rzesza miała ministra spraw zagranicznych; poprze­
i nast.; A. S c h w a r z , Die Weimarer Republik (Konstanz 1958)' s 47 dnio był sekretarz stanu, odtąd mający drugą rangą po ministrze.
i nast.; A . F r a n c o i s - P o n c e t , cyt. dz., s. 39 i nast; G. Ł R ó ż a ­ 1 8
Literatura jak w przyp. 3; nadto K . R. S t a d 1 e r, The Birth of the
n ó w , Oczerki nowiejszej istorii Giermanii (Moskwa 1957), s. 65 i nast. Austrian Repubłic (Leyden 1966), s. 71—72.
1 9
1 1
Zob. P. M o 1 i s c h, Die Sudetendeutsche Freiheitsbewegung in den O stanowisku mocarstw wobec planów połączenia Austrii z Rzeszą
Jahren 1918—1919 (Wien—Leipzig 1932), s. 29—32, 88, 137, 169, 171; K . G a - rozwodził się w e d ł u g ówczesnych, nie zawsze trafnych sądów, ówczesny
j a n , Nemecky imperialismus a ćeskoslovensko-n6mecke vztahy 1918—1901 austriacki minister spraw zagranicznych, O. B a u e r , Die ósterreichische
Praha 1962), s. 31—32; dokumenty: NIPC, s. 71 i nast. Revolution (Wien 1923), s. 145—147. Por. J . K o z e ń s k i , cyt. dz., rozdz. I.

65
5 Rok 1938.
64
jęli pod naciskiem F r a n c j i zdecydowanie n e g a t y w n y p u n k t w i d z e ­ niano w y ż e j — zakaz t e n automatycznie p r z e k r e ś l a ł m o ż l i w o ś ć
20
nia w tej s p r a w i e . Francja d ą ż y ł a do j a k najwydatniejszego p r z y ł ą c z e n i a p ó ł n o c n y c h części Czech i M o r a w do A u s t r i i .
o s ł a b i e n i a Niemiec, a w i ę c i c h ewentualne p o w i ę k s z e n i e w s k u t e k Francja ewentualnie b y ł a b y z g o d z i ł a się t y l k o na p o ł ą c z e n i e
w c h ł o n i ę c i a A u s t r i i b y ł o c a ł k o w i c i e niezgodne z p o g l ą d a m i P a r y ż a . A u s t r i i z B a w a r i ą , g d y b y ta o d d z i e l i ł a się od Rzeszy, co b y ł o j a k i ś
M
W ł o c h y z d a ł y sobie t a k ż e s p r a w ę z tego, że s ą s i e d z t w o s ł a b e j czas r o z w a ż a n e w p o l i t y c z n y c h k o ł a c h m o n a c h i j s k i c h . W t a k i m
A u s t r i i b ę d z i e o w i e l e dogodniejsze n i ż p o t ę ż n y c h Niemiec, k t ó r e razie p o w s t a ł b y p o ł u d n i o w o n i e m i e c k i b l o k k a t o l i c k i , poddany
silniej m o g ł y b y k w e s t i o n o w a ć w ł o s k i e r e w i n d y k a c j e w T y r o l u w p ł y w o m f r a n c u s k i m , a reszta Rzeszy b y ł a b y m n i e j g r o ź n y m
południowym. sąsiadem.
Ó w c z e s n y f r a n c u s k i m i n i s t e r spraw zagranicznych S t ć p h e n P i - C h o c i a ż w B e r l i n i e , w s k u t e k zorientowania się co do n e g a t y w ­
chon, w g r u d n i u 1918 r . kategorycznie w y p o w i e d z i a ł s i ę w i m i e n i u nego stanowiska mocarstw, A u s w a r t i g e s A m t zajął wobec p r o j e k ­
21
swego r z ą d u p r z e c i w p r z y ł ą c z e n i u A u s t r i i do Rzeszy . Ł ą c z y ł o się t ó w Anschlussu stanowisko p e ł n e r e z e r w y , to inne c z y n n i k i p o l i ­
to n i e w ą t p l i w i e z p r o w a d z o n y m i w t e d y zabiegami B e n e ś a , m i n i ­ tyczne w Rzeszy b y ł y s k ł o n n e p o t r a k t o w a ć c a ł ą s p r a w ę ż y c z l i ­
stra spraw zagranicznych C z e c h o s ł o w a c j i , w sprawie sudeckiej: w i e j . Ś w i e ż o z w o ł a n e Zgromadzenie Narodowe Rzeszy w Weimarze
B e n e ś p r a g n ą ł , b y zakaz Anschlussu, k t ó r y m to t e r m i n e m o k r e ś l a ­ ogłosiło 24 lutego 1919 r e z o l u c j ę , p o d k r e ś l a j ą c ą n i e r o z ł ą c z n ą j e d ­
2 5

no p r z y ł ą c z e n i e A u s t r i i do Rzeszy, u c z y n i ł t y m s a m y m r z e c z ą n i e ­ ność Niemiec i A u s t r i i .


r e a l n ą roszczenia austriackie do pogranicza Czech i M o r a w . Socjaldemokratyczny m i n i s t e r spraw zagranicznych n o w e j A u ­
s t r i i (Staatssekretdr), Otto Bauer, w i e r z ą c y w e w s p ó l n ą p r z y s z ł o ś ć
M i a n o w i c i e r z ą d N i e m i e c k i e j A u s t r i i nie u s t a w a ł w s w y c h za­
obu p a ń s t w , w k t ó r y c h w t e d y socjaldemokracja p o s i a d a ł a w p ł y w
biegach w sprawie sudeckiej. D n i a 13 g r u d n i a 1918 za p o ś r e d n i ­
p r z e w a ż a j ą c y , p o s t a n o w i ł w y j ś ć poza r a m y g o ł o s ł o w n y c h d e k l a ­
c t w e m S z w a j c a r i i o d n i ó s ł s i ę w t e j sprawie do P a r y ż a , d o m a g a j ą c
r a c j i i u z y s k a ć f o r m a l n y akces Rzeszy do p l a n ó w p o ł ą c z e n i a .
się u r z ą d z e n i a plebiscytu na z a l u d n i o n y c h przez N i e m c ó w sudec­
M
W t y m celu u d a ł s i ę z k o ń c e m lutego 1919 do B e r l i n a i o d b y ł ze
k i c h obszarach . B e n e ś n i e z w ł o c z n i e z w r ó c i ł się do r z ą d ó w sojusz­
swym niemieckim kolegą, Brockdorff-Rantzauem, rozmowy, k t ó ­
n i c z y c h z protestem przeciw t e m u ż ą d a n i u i p r o p o n o w a ł w y d a n i e
r y c h w y n i k i e m b y ł o podpisanie w d n i u 2 marca 1919 p r o t o k o ł u
przez F r a n c j ę , W i e l k ą B r y t a n i ę i W ł o c h y o ś w i a d c z e n i a , że ziemie
niemiecko-austriackiego, z a p o w i a d a j ą c e g o zawarcie u k ł a d u o po­
czeskie m a j ą w e j ś ć w s k ł a d p a ń s t w a c z e c h o s ł o w a c k i e g o w s w y c h 2 6
ł ą c z e n i u obu p a ń s t w . W e d ł u g sprawozdania, k t ó r e Bauer złożył
granicach h i s t o r y c z n y c h . Zgodnie z t y m F r a n c j a 21 g r u d n i a prze­
23
w a u s t r i a c k i m Z g r o m a d z e n i u N a r o d o w y m po s w y m powrocie
k a z a ł a do W i e d n i a n o t ę w sensie p r o p o n o w a n y m przez B e n e ś a ;
(12 marca), r o z m o w y prowadzone w B e r l i n i e d a ł y w y n i k p o ż y t e c z ­
nieco p ó ź n i e j (w styczniu 1919) u c z y n i ł y to samo W i e l k a B r y t a n i a
ny, w postaci zapowiedzi u t w o r z e n i a szeregu k o m i s j i f a c h o w y c h
i W ł o c h y . Francuskie stanowisko w sprawie zakazu p r z y ł ą c z e n i a
dla r ó ż n y c h dziedzin. K o m i s j e te m i a ł y b y p r z y g o t o w a ć p r z y s z ł e
A u s t r i i do Rzeszy ł ą c z y ł o się z t y m logicznie, g d y ż — j a k w s p o m -
p o ł ą c z e n i e A u s t r i i z R z e s z ą . Bauer u w a ż a ł , iż postanowienia o g ó l n e
b y ł y dla A u s t r i i p o d w z g l ę d e m gospodarczym nader korzystne,
2 0
oraz s t w i e r d z a ł , że r ó ż n e s z c z e g ó ł y o d r ę b n o ś c i austriackiej z o s t a n ą
Niedostępne było autorowi dzieło ówczesnego delegata Francji w Wie­
dniu; H . A l l i z e , Ma mission d Vienne (Paris 1933),
mogące zawierać dal­
sze szczegóły.
2 1
Jak w przyp. 18; nadto K. K l e m p e r e r , Das nachimperiale Oster­ 2 4
E . E y c k, cyt. dz., I , rozdz. 2 i 3; W. M a s e r , Die Fruhgeschichte
reich, Politik u. Geist. W: H. L u t z , H. R u m p l e r , Osterreich und die der NSDAP (Frankfurt 1965),
rozdz. I ; stanowisko Francji J . L a r o c h e,
deutsche
22
Frage (Wien 1982). Au Quai d'Orsay avec Briand et Poincare 1913—1926 (Paris s. 1957), 130.
E.
B e n e ś , Svetovd vdlka a naśe revoluce (Praha II, 1928), 500. O. B a u e r , cyt. dz. s. 144; J . K o z e ń s k i , Próby
2 5
przyłączenia,
2 3
Tamże, oraz I I I , dok. nr i s.235 538—539.
Niedostępne autorowi były rozdz. I .
2 8
publikacje dokumentów dotyczących przygotowania traktatu pokojowego O. B a u e r , jw. oraz K . T r a m p i e r, cyt. dz., s. 70 i nast.; J . K o ­
z Austrią. z e ń s k i , jw.; tekst protokołu z 2
marca, tamże, s. 275—280.
5*
66 67
a
przez R z e s z ę w p e ł n i u w z g l ę d n i o n e . W sprawozdaniu s w y m s t ą p i e n i a p r z y b r a ł y charakter tego rodzaju, że i z d r u g i e j s t r o n y
Bauer nie z a n i e d b a ł w s p o m n i e ć z n ó w o k w e s t i i sudeckiej, d o m a ­ okazano b r a k z i m n e j k r w i , a raczej n a d m i e r n ą p o b u d l i w o ś ć . Obie
g a j ą c s i ę „ p r a w a samostanowienia" dla N i e m c ó w sudeckich, k t ó ­ strony — i niemiecka, i czeska — j a k to dziś p r z y z n a j ą czescy
r y c h w W i e d n i u nadal u w a ż a n o za o b y w a t e l i austriackich. historycy, p o p e ł n i ł y b ł ę d y . S k u t k i e m b y ł y s a l w y p r z e c i w d e m o n ­
Na d z i e ń 16 lutego 1919 wyznaczono w y b o r y do nowego Z g r o ­ s t r a n t o m i k i l k u d z i e s i ę c i u z a b i t y c h N i e m c ó w sudeckich; r a n n i b y l i
madzenia Narodowego A u s t r i i N i e m i e c k i e j w W i e d n i u . I n t e n c j ą po o b u stronach, g d y ż demonstranci obrzucali w o j s k o c z e c h o s ł o ­
c z y n n i k ó w austriackich było, żeby w wyborach tych wzięli udział 30
wackie k a m i e n i a m i i podobno r ó w n i e ż s t r z e l a l i . S m u t n e te f a k t y
t a k ż e niemieccy m i e s z k a ń c y t y c h o b s z a r ó w , k t ó r e b y ł y j u ż f a k t y c z ­ od p o c z ą t k u z a t r u ł y a t m o s f e r ę m i ę d z y l u d n o ś c i ą n i e m i e c k ą a p a ń ­
nie oddzielone od A u s t r i i i p o z o s t a w a ł y p o d w ł a d z ą p a ń s t w s ą s i e d ­ s t w e m c z e c h o s ł o w a c k i m i s ł u ż y ł y p ó ź n i e j jako jeden z a r g u m e n ­
nich, t j . C z e c h o s ł o w a c j i , J u g o s ł a w i i ( K r ó l e s t w a SHS) i W ł o c h , t ó w dla antyczeskiej a g i t a c j i w Niemczech h i t l e r o w s k i c h .
M
w s z c z e g ó l n o ś c i z a ś c h o d z i ł o t u o pogranicze ziem c z e s k i c h . Oczy­ Dalszych k r w a w y c h s t a r ć j u ż w r . 1919 nie b y ł o , ale z a r ó w n o
w i ś c i e , w ł a d z e t y c h w s z y s t k i c h p a ń s t w nie p o d z i e l a ł y d o k t r y n y r z ą d w i e d e ń s k i , j a k b a w i ą c y w W i e d n i u zbiegli z obszaru Czech
g ł o s z o n e j w W i e d n i u o rzekomej p r a w n e j p r z y n a l e ż n o ś c i o w y c h i M o r a w p o l i t y c y sudeckoniemieccy p r o w a d z i l i nadal a k c j ę na
o b s z a r ó w do A u s t r i i N i e m i e c k i e j i nie z a m i e r z a ł y d o p u ś c i ć do n i ­
rzecz p o d k r e ś l e n i a ł ą c z n o ś c i s p r a w y sudeckiej z k w e s t i ą austriac­
czego, co m o g ł o b y w j a k i k o l w i e k s p o s ó b p o t w i e r d z i ć ó w a u s t r i a c k i
k ą , a obu t y c h spraw z R z e s z ą N i e m i e c k ą .
punkt widzenia.
Ze s t r o n y B e r l i n a m n i e j b y ł o zainteresowania dla s p r a w y aus­
t r i a c k i e j i jeszcze m n i e j dla sudeckiej w o w y m czasie. A l e w ł a d z e
c z e c h o s ł o w a c k i e s t w i e r d z a ł y , ż e lokalne c z y n n i k i n i e m i e c k i e
3 w Saksonii czy na Ś l ą s k u , w ó w c z a s p r u s k i m , u d z i e l a j ą pomocy
31
p o l i t y k o m sudeckim i p o p i e r a j ą w y s t ą p i e n i a antyczeskie .
N o w e austriackie Zgromadzenie Narodowe z e b r a ł o się w W i e d ­ C i e k a w i ć nas j e d n a k m u s i , j a k w o g ó l e r z ą d b e r l i ń s k i o d n i ó s ł
n i u 4 marca 1919, o c z y w i ś c i e bez p r z e d s t a w i c i e l i t e r e n ó w oddzie­ s i ę do p a ń s t w a c z e c h o s ł o w a c k i e g o od c h w i l i jego p o w s t a n i a . 32

l o n y c h . J e d n a k ż e na t e n d z i e ń p r z y w ó d c y p o l i t y c z n i N i e m c ó w su­ Otóż, p o c z ą t k o w o i f o r m a l n i e k o n t a k t y obustronne b y ł y p o p r a w n e ,


deckich w y z n a c z y l i w i e l k i e demonstracje i s t r a j k powszechny c h o ć nie b y ł o m o w y o o f i c j a l n y m n a w i ą z a n i u s t o s u n k ó w d y p l o m a ­
w celu zaprotestowania p r z e c i w zakazowi u d z i a ł u i dla p o d k r e ś l e ­ tycznych; C z e c h o s ł o w a c j a b o w i e m — t a k j a k Polska — n a l e ż a ł a
nia, że niemiecka l u d n o ś ć t y c h t e r e n ó w pragnie b y ć w ł ą c z o n a do do obozu p a ń s t w z w y c i ę s k i c h i wobec tego a ż do formalnego za­
A u s t r i i *. k o ń c z e n i a w o j n y przez zawarcie t r a k t a t u pokojowego i jego r a t y ­
Istotnie doszło do t a k i c h demonstracji w k i l k u miastach czeskich. fikację nie mogła u t r z y m y w a ć s t o s u n k ó w z p a ń s t w e m nieprzyja­
P r z y n a m i ę t n i e antyczeskim n a s t a w i e n i u N i e m c ó w sudeckich w y - cielskim . 33

2 7
Jak w y ż e j ; bardzo zwięźle G o l d i n g e r , s. 68; lekceważą tę sprawę
8 0
przeglądy historii Niemiec. P. M o l i s c h , cyt. dz., s. 126 i nast.; W. S c h n e e f u s s , cyt. dz.,
« K . T r a m p l e r , cyt. dz., s. 125 (mogli też głosować obywatele Rze­ s. 116 i nast. obiektywnie przedstawiają ten okres J . C e s a r , B . Ć e r n y ,
szy). Od sudetonemeckeho..., s. 141 i nast.
8 1
2 9
Z ogromnej literatury o kwestii N i e m c ó w sudeckich tu można podać Jak w przyp. 14; zob. też R. K v a ć e k , V . 0 1 i v o v a , Politika gier-
tylko drobną część: P. M o 1 i s c h, cyt. dz.; K . G a j a n, cyt. dz.; nadto: manskogo imperializma po otnoszenii k Czechoslowakii w 1918—1938 gg.
E . W i s k e m a n n , Czechs and Cermans (Oxford etc. 1938); W. S c h n e e - "WiSławianogiermanskije issledowanija (Moskwa 1963), passim.
8 2
f u s s, cyt. dz., P. G e o r g e, cyt. dz.; H . R a s c h h o f e r , Die Sudeten- K . K r o f t a , Z dob nasi prvni republiky (Praha 1939), s. 76 i nast.;
F
frage (Miinchen 1953); najobszerniej: J . C ś s a r, B . C e r n y , Od sudeto- - U h l i f , Prague and Berlin 1918—1938 (London 1944); K . G a j a n, cyt.
nemeckeho nacionalismu k pldnum odvety (Liberec 1960); również: W. dz., s. 29 i nast.
8 3
J a k s c h , Europas W eg nach Potsdam (dalej: J a k s c h ) (Koln 1970, I I Prowadzono jednak pewne rozmowy i nawet zawierano porozumienia
wyd.), s. 212 i nast. natury gospodarczej, zob. K . G a j a n, cyt. dz., passim.

68 69
I s t n i a ł j e d n a k w Pradze jeszcze z c z a s ó w a u s t r i a c k i c h generalny ł ą c z e n i a do Rzeszy samej A u s t r i i oraz oderwania od C z e c h o s ł o w a ­
konsulat n i e m i e c k i i t e n nadal p r o w a d z i ł s w ą d z i a ł a l n o ś ć po p r o ­ c j i j e j pogranicza t r a k t o w a n o ł ą c z n i e . G ł o s z o n e w t e d y h a s ł o :
k l a m o w a n i u w d n i u 28 p a ź d z i e r n i k a 1918 n i e p o d l e g ł e j C z e c h o s ł o ­ Grossdeutschland ist unsere Zukunjt ( W i e l k i e N i e m c y to nasza
w a c j i . O t ó ż baron v o n Gebsattel, w t e d y jeszcze cesarsko-niemiecki p r z y s z ł o ś ć " ) o b e j m o w a ł o t a k ż e obszary sudeckie, a niemieccy e m i ­
k o n s u l generalny, oficjalnie g r a t u l o w a ł w d n i u 29 p a ź d z i e r n i k a granci z Czech i M o r a w , p r z e b y w a j ą c y w t e d y w W i e d n i u , b r a l i
prowizorycznemu r z ą d o w i czechosłowackiemu utworzenia w ł a s n e ­ g o r l i w y u d z i a ł , na r ó w n i z w ł a ś c i w y m i A u s t r i a k a m i , w propagan­
go p a ń s t w a i z a p e w n i ł , że Rzesza pragnie z n o w y m p a ń s t w e m dzie na rzecz z ł ą c z e n i a A u s t r i i z R z e s z ą .
34
u t r z y m y w a ć p o p r a w n e s t o s u n k i . Gebsattel p o z o s t a ł potem w P r a ­ C a ł a ta propaganda m u s i a ł a jednak z a ł a m a ć s i ę l a t e m 1919 r. na
dze t a k ż e j a k o przedstawiciel Niemiec r e p u b l i k a ń s k i c h i u t r z y m y ­ skutek negatywnego stosunku mocarstw zachodnich, k t ó r e w y r a ­
w a ł dalsze k o n t a k t y , z w ł a s z c z a w dziedzinie u n o r m o w a n i a stosun­ ziły swoje stanowisko n a j p i e r w w w a r u n k a c h t r a k t a t u pokojowego
k ó w gospodarczych, na k t ó r y c h Czechom wielce z a l e ż a ł o ; z a l e ż a ł o p r z e d ł o ż o n e g o N i e m c o m , a potem t a k i e g o ż t r a k t a t u dla A u s t r i i ,
3 3
t a k dalece, że c z e c h o s ł o w a c k i e c z y n n i k i r z ą d o w e n a w i ą z y w a ł y k t ó r e j w ogóle zabroniono u ż y w a n i a n a z w y „ D e u t s c h ó s t e r r e i c h " .
r ó w n i e ż i b e z p o ś r e d n i e stosunki z S a k s o n i ą i B a w a r i ą . Gebsattel N a j p i e r w a r t . 80 t r a k t a t u p o k o j u z N i e m c a m i , podpisanego 28
p r o w a d z i ł j e d n a k zarazem pewne m n i e j j a w n e d z i a ł a n i a , j u ż w y ­ czerwca 1919 w W e r s a l u , a n a s t ę p n i e a r t . 88 t a k i e g o ż t r a k t a t u
r a ź n i e na s z k o d ę C z e c h o s ł o w a c j i , w s k u t e k czego m u s i a ł po p e w ­ z A u s t r i ą , podpisanego 10 w r z e ś n i a 1919 w St. G e r m a i n - e n - L a y e —
35
n y m czasie P r a g ę o p u ś c i ć . p o d k r e ś l i ł y z a s a d ę n i e p o d l e g ł o ś c i A u s t r i i , p r z y c z y m N i e m c y zobo­
S t w i e r d z i ć m o ż n a w k a ż d y m razie, że o i l e k o ł a r z ą d o w e ber­ w i ą z y w a ł y się r e s p e k t o w a ć t ę n i e p o d l e g ł o ś ć , a A u s t r i a nie p o d e j ­
l i ń s k i e o d n o s i ł y się do a u s t r i a c k i c h d ą ż e ń „ a n s c h l u s s o w y c h " m o w a ć ż a d n y c h k r o k ó w , k t ó r e m o g ł y b y j e j n i e z a l e ż n o ś ć na szwank
39

w p r a w d z i e z r e z e r w ą , ale w k a ż d y m razie nie c a ł k i e m n e g a t y w ­ narazić .


38
n i e , p r z y n a j m n i e j na p o c z ą t k u 1919 r., o t y l e w sprawie N i e m ­ Stosownie do tego przedstawiciel Rzeszy dnia 22 w r z e ś n i a 1919
c ó w sudeckich nie w y k a z y w a ł y istotnego zainteresowania. Tak p o d p i s a ł w W e r s a l u z p r z e d s t a w i c i e l a m i m o c a r s t w zachodnich
z r e s z t ą m i a ł o b y ć i p ó ź n i e j , przez szereg dalszych lat. W ś r ó d r e ­ specjalny p r o t o k ó ł , u n i e w a ż n i a j ą c y a r t . 61 k o n s t y t u c j i Rzeszy,
w i z j o n i s t y c z n y c h c e l ó w p o l i t y k i Rzeszy w latach d w u d z i e s t y c h k t ó r y to a r t y k u ł p r z e w i d y w a ł m o ż l i w o ś ć uczestnictwa p o s ł ó w
w y m i e n i a n o na p i e r w s z y m miejscu s p r a w ę g r a n i c y z P o l s k ą , na z A u s t r i i w parlamencie n i e m i e c k i m . A u s t r i a c k i e Zgromadzenie
dalszym ewentualne p r z y ł ą c z e n i e A u s t r i i , ale nie wspominano Narodowe 21 p a ź d z i e r n i k a 1919 u c h w a l i ł o u s t a w ę , p r z y j m u j ą c ą
o Sudetach, i t a k b y ł o aż do p o c z ą t k u e r y h i t l e r o w s k i e j . T a k i e j a k o n a z w ę p a ń s t w a : „ R e p u b l i k Osterreich", oraz u n i e w a ż n i a j ą c ą
b y ł o stanowisko oficjalnych k ó ł Rzeszy, bez w z g l ę d u na i s t n i e j ą c e a k t y z 12 listopada 1918 i 12 marca 1919 o z w i ą z k u A u s t r i i z Rze-
n i e w ą t p l i w i e zainteresowania dla k w e s t i i sudeckiej w n i e k t ó r y c h
o ś r o d k a c h p o l i t y c z n y c h , o c z y m jeszcze n i ż e j . Ponadto t a k N i e m c y , j a k A u s t r i a m u s i a ł y w y r a ź n i e u z n a ć g r a ­
41
Natomiast w W i e d n i u przez czas jeszcze d o ś ć d ł u g i s p r a w ę p r z y - nice C z e c h o s ł o w a c j i , t j . u z n a ć fakt pozostawienia zaludnionego

8 7
8 4
F . S o u k u p , 28. fijen 1918 (Praha 1928), I I , s. 1029; K . G a j a n, jw., Fotografię takiej manifestacji z tablicą „Grossdeutschland unsere Z u -
ostatnio: J . W. B r u e g e l , Czechoslovakia before Munich (dalej: B r u e ­ kunft" przynosi np. książka C e s a r a i Ć e r n e g o , jw.
3 8
g e l ) (Cambridge 1973), s. 86—87. K . T r a m p l e r , cyt. dz., s. 29 i 135: mocarstwa oświadczyły 29 maja
8 3
K . G a j a n , jw., s. 93; J . C 6 s a r, B. C e r n y, Od sudetonemeckeho..., 1919, że nazwy Deutschósterreich nie uznają i że układ pokojowy zawrzeć
s. 176, piszą, że usunięto też wicekonsula Rzeszy. mogą tylko z Austrią.
8 9
3 3
Dowodziło tego umieszczenie w konstytucji Rzeszy z 11 sierpnia 1919 Tamże, s. 32 i 228; na ewentualne uchylenie art. 88 miała prawo
art. 61, który p r z e w i d y w a ł możność udziału p o s ł ó w z Austrii w parla­ wyrazić zgodę tylko Rada Ligi Narodów.
4 0
mencie niemieckim (Reichstagu); por. np. U. E i c h s t a d t , Von Dollfuss Tamże, s. 229 i 230; por. G o l d i n g e r , s. 97; J . K o z e ń s k i , jw.,
zu Hitter (Wiesbaden 1951), s. 4, oraz J . K o z e ń s k i , cyt. dz., s. 238 s. 241.
41
i nast. Art. 27, punkt 6 w tekście obu traktatów.

70 71
przez N i e m c ó w pogranicza w s k ł a d z i e p a ń s t w a c z e c h o s ł o w a c k i e g o . r z ą d w i e d e ń s k i p o w s t r z y m a ł j e d n a k u r z ą d z e n i e g ł o s o w a n i a w resz­
48

Traktat wersalski ustanowił jako granicę niemiecko-czechosłowac- cie p a ń s t w a . Plebiscyt b y ł r ó w n i e ż p o m y s ł e m t y l k o a u s t r i a c k i m ,


k ą d a w n ą g r a n i c ę m i ę d z y R z e s z ą a A u s t r o - W ę g r a m i na o d c i n k u podczas gdy B e r l i n z a c h o w a ł t u stanowisko o b o j ę t n e .
z i e m czeskich **, a t r a k t a t w St. G e r m a i n j a k o g r a n i c ę austriacko- J e d n y m z a r g u m e n t ó w tej p o l i t y k i „ a n s c h l u s s o w e j " b y ł a t r u d n a
-czechosłowacką przyjął dawną granicę administracyjną między i stale p o g a r s z a j ą c a s i ę sytuacja gospodarcza A u s t r i i , k r a j u o z b y t
Czechami i M o r a w a m i z jednej, a A u s t r i ą G ó r n ą i D o l n ą z d r u g i e j r o z b u d o w a n y m j a k na w i e l k o ś ć p a ń s t w a p r z e m y ś l e , p o z b a w i o n y m
s t r o n y **, d a w n y c h r y n k ó w z b y t u w i n n y c h k r a j a c h d a w n e j m o n a r c h i i habs­
R z ą d w i e d e ń s k i od tego czasu p o w s t r z y m a ł się od poruszania b u r s k i e j , teraz o d c i ę t y c h n o w y m i g r a n i c a m i c e l n y m i . A u s t r i a nie
k w e s t i i sudeckiej, j a k k o l w i e k nadal u d z i e l a ł g o ś c i n y e m i g r a n t o m b y ł a t e ż samowystarczalna pod w z g l ę d e m w y ż y w i e n i a . Nowe, p o ­
N i e m c o m z ziem czeskich. S p r a w ę t ę podnosili natomiast p o l i t y c y w s t a ł e na gruzach A u t r o - W ę g i e r p a ń s t w a sukcesyjne, b r o n i ł y b a ­
niemieccy w samej C z e c h o s ł o w a c j i i p o d k r e ś l a l i zrazu s w ó j nega­ r i e r a m i c e l n y m i w ł a s n e g o p r z e m y s ł u , j u ż i s t n i e j ą c e g o — j a k Cze­
t y w n y stosunek do tego p a ń s t w a c h o s ł o w a c j a , l u b b ę d ą c e g o w rozbudowie — j a k W ę g r y , Polska,
49

A l e nie u p a d ł a jeszcze idea Anschlussu, w y s u w a n a w s z a k ż e na­ J u g o s ł a w i a ( S H S ) . Z w ł a s z c z a odcięcie od ziem czeskich i od W ę ­


d a l t y l k o ze s t r o n y austriackiej, p r z y m i n i m a l n y m zainteresowaniu gier, o b s z a r ó w t r a d y c y j n i e z w i ą z a n y c h gospodarczo z A u s t r i ą , spo­
4S
ze s t r o n y Rzeszy . Oto w d n i u 12 maja 1921, d o k ł a d n i e w t r z y lata w o d o w a ł o dla tej ostatniej nader ujemne s k u t k i (w p e w n y m stop­
po z a w a r c i u u k ł a d u o u n i i celnej i ś c i s ł e j w s p ó ł p r a c y na wszyst­ n i u r ó w n i e ż dla obu p o z o s t a ł y c h ) . Co p r a w d a , n i e k t ó r z y p o l i t y c y
k i c h polach m i ę d z y cesarstwem n i e m i e c k i m a m o n a r c h i ą austro- i e k o n o m i ś c i z d a w a l i sobie z tego n i e b e z p i e c z e ń s t w a s p r a w ę j u ż
48
- w ę g i e r s k ą w 1918 r. , p a r l a m e n t w i e d e ń s k i u c h w a l i ł u s t a w ę o za­ w r . 1919, i dlatego jeden z a r t y k u ł ó w t r a k t a t u w St. G e r m a i n
r z ą d z e n i u p l e b i s c y t u w sprawie p r z y ł ą c z e n i a A u s t r i i do Rzeszy, p r z e w i d z i a ł m o ż l i w o ś ć czasowych w z a j e m n y c h u l g celnych m i ę d z y
w k t ó r e g o w y n i k u A u s t r i a m o g ł a b y z w r ó c i ć s i ę do Rady L i g i N a ­ A u s t r i ą a C z e c h o s ł o w a c j ą i W ę g r a m i dla u ł a t w i e n i a w y m i a n y gos­
50

r o d ó w z p r o ś b ą o z g o d ę na u c h y l e n i e a r t . 88 t r a k t a t u w St. G e r ­ podarczej . A l e Praga i Budapeszt w obawie o s w o j ą samodziel­


4 7
m a i n . Plebiscyt o d b y ł się istotnie w d w u k r a j a c h z w i ą z k o w y c h n o ś ć g o s p o d a r c z ą nie s k o r z y s t a ł y z tej m o ż l i w o ś c i . W Pradze prze­
A u s t r i i , T y r o l u i Salzburgu, d a j ą c p o w a ż n ą w i ę k s z o ś ć g ł o s ó w z w o ­ w a ż a ł a p o c z ą t k o w o w stosunku do A u s t r i i g ł ę b o k a n i e c h ę ć w y k l u ­
n

l e n n i k o m p r z y ł ą c z e n i a do Niemiec. Na s k u t e k nacisku ze s t r o n y czająca m o ż l i w o ś ć j a k i e j k o l w i e k w s p ó ł p r a c y " . W ę g r y z a ś na


niezadowolonych macarstw, a t a k ż e ze s t r o n y c z e c h o s ł o w a c k i e j — skutek sporu o B u r g e n l a n d z a j m o w a ł y t a k ż e w r o g i e stanowiska
52
wobec W i e d n i a .
4 2
Z w y j ą t k i e m małego skrawka Górnego Śląska dotąd pruskiego, tzw. T o t e ż doprowadzony t r u d n o ś c i a m i e k o n o m i c z n y m i do desperacji,,
K r a i k u Hulczyńskiego, który w art. 83 przyznano Czechosłowacji (324 km*). r z ą d a u s t r i a c k i we w ł ą c z e n i u się w s k ł a d w i ę k s z e g o obszaru gospo­
4 8
Z dwiema poprawkami na rzecz Czechosłowacji: tzw: Vitorazsko
(104 km*) z Austrii Górnej i tzw. Valticko (84 km*) z Austrii Dolnej. Por. darczego, a w i ę c Rzeszy, w i d z i a ł r a d y k a l n y ś r o d e k na owe t r u d -
H . B a t o w s k i , Terytorium państwowe Czechosłowacji. P Z 1950 nr 5—6
s. 454. 4 8
4 4
O tym cyt. prace dot. kwestii sudeckiej — C e s a r ićerny, O. B a u e r , jw.; por. E i c h s t a d t , s. 6.
4 9

S c h n e e f u s s , W i s k e m a n n C G etc. Dwa spośród p a ń s t w sukcesyjnych, Czechosłowacja i Jugosławia (SHS),


4 5
U . E i c h s t a d t , cyt. dz., s. 5 i nast.; J . K o z e ń s k i , Organizacje właśnie po Austrii-Przedlitawii odziedziczyły swoje części uprzemysłowio­
propagujące ideę anschlussu w Austrii i w Niemczech w latach 1918—1932 ne, podczas gdy pozostałe ich terytoria miały charakter przeważnie lub
P Z , 1965, nr 5—6, s. 169 i nast. wyłącznie rolniczy.
1 8
H . B a t o w s k i , Rozpad Austro-Węgier, s. 202; J . K r u 1 i s-R a n d a, ^° B y ł to art. 222 traktatu pokojowego; por. J . K o s t a n e c k i , Naddu-
Das deutsch-ósterreichische Zollunionsprojekt von 1931 (Zurich 1955), s. 46; najski problem gospodarczy (Warszawa 1937), s. 157. (Taką samą m o ż l i w o ś ć
B . K r i z m a n, Die Tatigkeit der ósterreichisch-ungarischen Diplomatie in przewidywał art. 205 traktatu w Trianon).
5 1

den letzten Monaten vor dem Zusammenbruch. W: R. G . P1 a s c h k a, O stosunkach czechosłowacko-austriackich w tym czasie Z. J . G ą-
K . H . M a c k, ed., Die Auflósung des Habsburgerreiches (Wien 1970), s. s i o r o w s k i , Czechoslovakia and the Austrian Question 1918—1928. „Siid-
102—103. -ost-Forschungen" X V I / 1 (Munchen 1957), s. 87 i nast.
5 2
4 7
K . T r a m p l e r , cyt., dz., s. 231; por. O. B a u e r , cyt. dz., s. 232—234. G o l d i n g e r , s. 64; K . R. S t a d l e r, cyt. dz., s. 128 i nast.

72 7$
55

ności. B y ł o to z r e s z t ą stanowisko nader k r ó t k o w z r o c z n e , a l b o w i e m S t r e s e m a n n , i n t e r e s o w a ł się obu p r o b l e m a m i , w s p o m i n a ł o n i c h


N i e m c y p r z e c h o d z i ł y r ó w n i e ż p o w a ż n e t r u d n o ś c i tego samego w dyskusjach w Weimarze w r . 1919, ale g ł ó w n ą s w ą u w a g ę z w r a ­
t y p u , a k r y z y s gospodarczy w Rzeszy m i a ł s t a ć się n i e b a w e m cał, j a k w i a d o m o , w k i e r u n k u r e w i z j i g r a n i c y z P o l s k ą . W g ł o ś ­
ostrzejszy jeszcze n i ż w A u s t r i i . G d y b y Anschluss z o s t a ł w t e d y n y m s w y m liście z r . 1925, adresowanym do b y ł e g o niemieckiego
zrealizowany, jego austriaccy zwolennicy, z n a l a z ł s z y się w r a z z c a ł ą n a s t ę p c y t r o n u , ks. W i l h e l m a Hohenzollerna ( k t ó r e g o , j a k w i e l u
R z e c z ą u p r o g u z u p e ł n e j katastrofy, jaka w 1922—1923 r. z a g r o z i ł a i n n y c h ó w c z e s n y c h p o l i t y k ó w m i e s z c z a ń s k i c h w Rzeszy, u w a ż a ł
53
t e m u p a ń s t w u , szybko m u s i e l i b y swej decyzji ż a ł o w a ć . za p r z y s z ł e g o m o n a r c h ę ) , Stresemann w y m i e n i ł w ś r ó d niemiec­
k i c h c e l ó w t e r y t o r i a l n y c h d w a : l i k w i d a c j ę „ k o r y t a r z a " polskiego
R z ą d w i e d e ń s k i s z u k a ł jednak pomocy nie t y l k o w B e r l i n i e , ale 5 8
oraz ewentualnie w ł ą c z e n i e A u s t r i i . O k w e s t i i sudeckiej nie b y ł o
t e ż u m o c a r s t w zachodnich, a ostatecznie n a w e t w Pradze. Te w y ­
z u p e ł n i e w z m i a n k i . Co w i ę c e j , Stresemann w t y m s a m y m n i e m a l
s i ł k i p r z y n i o s ł y w k o ń c u p o z y t y w n y w y n i k w postaci decyzji m o ­
czasie d o r a d z a ł , b y N i e m c y czescy postarali się w s t ą p i ć do k o a l i c j i
carstw zachodnich, do k t ó r y c h p r z y ł ą c z y ł a się zaalarmowana e w e n ­
r z ą d o w e j w Pradze, b y przez to z a b e z p i e c z y ć s w ó j los Wnosić
t u a l n o ś c i ą Anschlussu C z e c h o s ł o w a c j a , b y u d z i e l i ć A u s t r i i pomocy
m o ż n a z tego, że Stresemann nie s p o d z i e w a ł się w ł ą c z e n i a pogra­
finansowej. S p r a w ę t ę ustalono w t z w . Protokole genewskim, p o d ­
nicza Czech i M o r a w do Rzeszy. Co n a j w y ż e j m ó g ł on sądzić, iż
p i s a n y m 4 p a ź d z i e r n i k a 1922 przez przedstawicieli W i e l k i e j B r y ­ p r z y s t o p n i o w y m w z r o ś c i e sił Niemiec, po k o r z y s t n y m dla B e r l i n a
t a n i i , F r a n c j i , W ł o c h i C z e c h o s ł o w a c j i z jednej, oraz A u s t r i i z d r u ­ z a ł a t w i e n i u k w e s t i i granic z P o l s k ą i w c h ł o n i ę c i u A u s t r i i , sprawa
giej strony. P r o t o k ó ł t e n p o t w i e r d z a ł w o l ę t y c h w s z y s t k i c h p a ń s t w , sudecka nie b ę d z i e s t a n o w i ć osobnego p r o b l e m u i że c a ł a Czecho­
by u t r z y m a ć niepodległość Austrii, przy czym r z ą d w i e d e ń s k i w y ­ s ł o w a c j a znajdzie się p o d w p ł y w e m Rzeszy. Do tego n i e w ą t p l i w i e
r a ź n i e z o b o w i ą z y w a ł się do respektowania art. 88 t r a k t a t u w St. 53
z m i e r z a ł a t e ż p o l i t y k a l o k a r n e ń s k a S t r e s e m a n n a . Jego w ł a s n e
G e r m a i n i do p o w s t r z y m a n i a się od w s z e l k i c h a k t ó w m o g ą c y c h s t r o n n i c t w o , Deutsche V o l k s p a r t e i , w s w y m programie w y s u w a ł o
p r z y n i e ś ć uszczerbek w ł a s n e j n i e p o d l e g ł o ś c i , specjalnie z a ś od pewne roszczenia wszechniemieckie, ale -na p r o g r a m i e się s k o ń ­
udzielania j a k i e m u k o l w i e k p a ń s t w u t a k i c h u s t ę p s t w gospodar­ czyło . 59

5 4
czych, k t ó r e m o g ł y b y n i e p o d l e g ł o ś ć a u s t r i a c k ą n a r u s z y ć . Ta s t y ­
I n n e p a r t i e w Rzeszy, np. g ł ó w n e s t r o n n i c t w o nacjonalistycznej
lizacja o d n o s i ł a się do e w e n t u a l n o ś c i u n i i celnej m i ę d z y A u s t r i ą
b u r ż u a z j i , „ N i e m i e c k o - N a r o d o w i " (Deutschnationale), od czasu do
a R z e s z ą . M i a ł a ona o d e g r a ć r o l ę w d z i e w i ę ć lat p ó ź n i e j , j a k o t y m
czasu p o r u s z a ł y s p r a w ę a u s t r i a c k ą . C z y n i ł a to t a k ż e z r e s z t ą socjal-
b ę d z i e dalej m o w a .

5 5
Zob. H . L . B r e 11 o n, Stresemann and the Revision of Versailles.
A Fight for Reason (Stanford, C a l . 1955), passim; C h . H o 11 j e, Die Weima­
4 rer Republik und das Ostlocarno-Problem (Wurzburg 1958); ostatnio F . G.
C a m p b e l l , Confrontation in Central Europę (London 1957), passim.
6 6
Zob. E . E y c k , cyt. dz., s. 44—45; odnośny list ogłoszono w skrócie
Obie sprawy, austriacka i sudecka, o d g r y w a ł y w polityce Rze­ w : G . S t r e s e m a n n , Vermachtnis. I I (Berlin 1932), s. 553—555; w pełnym
szy w latach d w u d z i e s t y c h n i e w i e l k ą r o l ę ; pierwsza nieco w i ę k s z ą , tekście Z. J . G ą s i o r o w s k i , Stresemann and Poland before Locarno.
J C E A , X V I I I / 1 (1958), s. 44, oraz J . K o z e ń s k i , jw., s. 179 (tu błędnie:
druga w r ę c z m i n i m a l n ą . G ł ó w n y rzecznik r e w i z j o n i z m u niemiec­ „arcyksiążę" Wilhelm, gdyż Hohenzollernom ó w tytuł nie przysługiwał).
5 7
kiego w t y c h latach, p o p r z e d n i k H i t l e r a w tej dziedzinie, G u s t a w List z 9 czerwca 1926: G. S t r e s e m a n n , jw., I I , s. 442—443.
8
' O tym np. C h . H ó 11 j e, cyt. dz., s. 83 i nast.; J . K r a s u s k i , cyt.
dz., 363 i nast.; Z . J . G ą s i o r o w s k i , jw., oraz t e n ż e , Benes and Lo­
carno. „Review of Politics", X X / 2 (Notre Dame, Ind., 1958), s. 209—224;
5 3
O kryzysie w Niemczech: E . E y c k , cyt. dz., s. 298 i nast.; W. R u g ę , R- B r a c h , Locarno a ćs. diplomacie. C C H , V I I I (1960), s. 662 i nast.
5 9

Deutschland 1917—1933 (Berlin 1967), rozdz. I I I — I V . Stresemann złożył w r. 1924 (wraz z kanclerzem Rzeszy Marxem)
5 4
Tekst: P V T P , s. 111; por. G o l d i n g e r , s. 122 i nast.; o stosunku wizytę w Wiedniu, ale rozmowy były ogólnikowe — zob. G o l d i n g e r ,
Czechosłowacji do tej sprawy Z. J . G ą s i o r o w s k i , jw., s. 106. s. 112.

74 75
demokracja, pomna b l i s k i c h s t o s u n k ó w ze s w y m i towarzyszami J e d n a k ż e nie m i e s z c z a ń s k i e partie p r a w i c y niemieckiej m i a ł y
w A u s t r i i , w 1919 r . g o r ą c y m i z w o l e n n i k a m i Anschlussu. Socjal­ ostatecznie o t y c h sprawach d e c y d o w a ć , lecz partia, k t ó r a w p r z y ­
d e m o k r a t y c z n y p o l i t y k , w i e l o l e t n i p r z e w o d n i c z ą c y Reichstagu, szłości wszystkie je m i a ł a z l i k w i d o w a ć l u b w c h ł o n ą ć , a j u ż w t e d y ,
6
Loebe, i n t e r e s o w a ł się s p r a w ą a u s t r i a c k ą bardzo ż y w o * . N i e k t ó r z y pod koniec lat d w u d z i e s t y c h coraz silniej z a c z y n a ł a głos z a b i e r a ć ,
p o l i t y c y niemieccy b r a l i u d z i a ł w n i e z b y t z r e s z t ą ż y w e j d z i a ł a l ­ t a k ż e w sprawach p o l i t y k i zagranicznej.
6 5
ności s t o w a r z y s z e ń p o p i e r a j ą c y c h m y ś l Anschlussu ale oficjalna B y ł a to N S D A P , Narodowo-Socjalistyczna N i e m i e c k a P a r t i a
p o l i t y k a Rzeszy b y ł a w tej sprawie w t e d y bardzo p o w ś c i ą g l i w a . Robotnicza, k i e r o w a n a przez H i t l e r a . W y s u w a ł a ona stale coraz
P o w a ż n i e j s z e na p r z y s z ł o ś ć znaczenie m i a ł a penetracja k a p i t a ł u g w a ł t o w n i e j postulat zjednoczenia w s z y s t k i c h N i e m c ó w . „ F i i h r e r "
niemieckiego w A u s t r i i , m a j ą c a na celu stopniowe u z a l e ż n i e n i e p a r t i i , H i t l e r , w s w y c h w y s t ą p i e n i a c h p o d k r e ś l a ł z u p o r e m wszech-
gospodarcze tego k r a j u od Rzeszy. J u ż w p o ł o w i e l a t d w u d z i e s t y c h niemieckie cele p a r t i i , w s p o m i n a j ą c stale nie t y l k o o A u s t r i i , lecz
o s i ą g n i ę t o na t y m p o l u znaczne r e z u l t a t y .ra
t a k ż e o Niemcach sudeckich, o z a m i e s z k a ł y c h w Polsce i w e w ł ą ­
Niejasno przedstawia się sprawa zawartego j a k o b y w m a r c u czonym do W ł o c h p o ł u d n i o w y m T y r o l u . M ó w i ą c k i e d y ś o p a ń s t w i e
6 e
1926 r. u k ł a d u m i ę d z y R z e s z ą a A u s t r i ą , w k t ó r y m oba p a ń s t w a a u s t r i a c k i m n a z w a ł je p o g a r d l i w i e „ k o l o n i ą L i g i N a r o d ó w " . N i e ­
z o b o w i ą z y w a ł y s i ę do ścisłej w s p ó ł p r a c y , a r z ą d w i e d e ń s k i nadto stety n i k t bodaj w o w y m czasie nie p r z e w i d y w a ł r o z w o j u tego
do p r z y g o t o w a n i a politycznego i gospodarczego p o ł ą c z e n i a A u s t r i i r u c h u i nie d o c e n i a ł potencjalnego n i e b e z p i e c z e ń s t w a , k t ó r e n i ó s ł
6 3
z R z e s z ą . N a j p r a w d o p o d o b n i e j chodzi t u o p r o j e k t , k t ó r y nie on dla w s z y s t k i c h s ą s i a d ó w Rzeszy, j a k z r e s z t ą t a k ż e dla n i e j sa­
w s z e d ł w ż y c i e . P e w n e jest jednak, ż e w ł a ś n i e gospodarcze ape­ m e j . A w A u s t r i i p o w a ż n i e r o s ł a liczba z w o l e n n i k ó w H i t l e r a ,
t y t y Niemiec pod adresem A u s t r i i z a c z ę ł y się po r . 1925 nieco w y ­ c z ł o n k ó w tamtejszej N S D A P , p o d p o r z ą d k o w a n e j kierownictwu
raźniej zaznaczać. p a r t i i w Rzeszy.
Stresemann, b ę d ą c w W i e d n i u w 1927 r., w r o z m o w i e z ó w c z e s ­ „Narodowi socjaliści" istnieli również w C z e c h o s ł o w a c j i P a r ­
n y m kanclerzem a u s t r i a c k i m , p r a ł a t e m Seiplem, m i a ł przed n i m t i a tego samego rodzaju, d z i a ł a j ą c a w ś r ó d N i e m c ó w sudeckich,
p o w t ó r z y ć swoje w y ż e j wspomniane s f o r m u ł o w a n i e z l i s t u do n o s z ą c a n i e m a l i d e n t y c z n ą n a z w ę co j e j w i e l k i o d p o w i e d n i k w Rze­
6 8
W i l h e l m a pruskiego sprzed d w u l a t : r e w i z j a granicy z P o l s k ą oraz szy, D N S A P , b y ł a nawet starsza od austriackiej. O p i e r a ł a się ona
Anschluss A u s t r i i m i a ł y b y ć celami t e r y t o r i a l n y m i zagranicznej t e ż na szeregu p o k r e w n y c h u g r u p o w a ń o p r o g r a m i e wszechnie-
M
p o l i t y k i Rzeszy . Jest r z e c z ą z n a m i e n n ą , że w oczach Stresemanna m i e c k i m . Oficjalnie t a k N S D A P w A u s t r i i , j a k D N S A P w Czecho­
te d w a cele s t a ł y t u ż k o ł o siebie. s ł o w a c j i b y ł y z ł ą c z o n e j e d y n i e w s p ó l n o t ą d u c h o w ą , a nie w i ę z i ą
o r g a n i z a c y j n ą , z N S D A P w Rzeszy. F a k t y c z n i e i s t n i a ł y p o w i ą z a n i a
M
J . G e h 1, Austria, Germany nad the Anschluss 1931—1938 (London
1963), s. 3, nazywa Loebego: „an ardent supporter of the Anschluss"; por.
8 5
J . K r u 1 i s-R a n d a, cyt. dz., s. 71. NSDAP — Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei, nazwa przy­
81
Cyt. artykuł J . Kozeńskiego w P Z , tam literatura; w r. 1930 wyszło jęta w 1920 zamiast Deutsche Arbeiterpartei (zał. 1919). Zob. W. M a s e r ,
w Wiedniu dzieło zbiorowe F . K l e i n w a e c h t e r , H . v. P a l l e r , red., cyt. dz.; G . F r a n z-W i 11 i n g, Die Hitlerbewegung. Der Ursprung 1919—
Die Anschlussfrage in ihrer kulturellen, politischen und wirtschaftlichen —1922 (Hamburg—Berlin 1962); nadto A . G . W h i t e s i d e, Austrian Na-
Bedeutung (niedostępne w Polsce); por. G o l d i n g e r , s. 139, oraz J . K r u - tionalsocialism before 1918 (Hague 1962); również w biografiach Hitlera
1 i s-R a n d a, cyt. dz., s. 71 i nast. (Bullock, Heiden itd.).
8 2 6 8
Szczegółowe omówienie E . R u p p e 1, Zum Vordringen des deutschen P r z e m ó w i e n i e w r. 1928: E i c h s t a d t , s. 22.
6 7
Imperialismus in Osterreich in der Zeit der Weimarer Republik. D I Z W I I , Najpierw powstała pod tą nazwą czeska partia: Narodnesocialisticka
s. 463 i nast. Strana, zał. 1897 (lewicująca drobnomieszczańska; należał do niej czasowo
8 8
Tekst projektu takiego układu zdobyło poselstwo czechosłowackie także Beneś). Uwaga: w książce niniejszej, gdy w y m i e n i a ć się będzie naro­
w Wiedniu, zob. NIPĆ, s. 59—60. Według listownej informacji udzielonej dowych socjalistów bez bliższego określenia, chodzić będzie o partie nie­
autorowi przez prof. Goldingera, układ taki nie został jednak ostatecznie mieckie!
1 8
podpisany. Inna kolejność wyrazów: Deutsche Nationalsozialistische Arbeiterpar­
" G e h l , s. 4 oraz F . G. S t a m b r o o k, The German-Austrian Customs tei, zał. 1919; por. A. G . W h i t e s i d e, cyt. dz., s. 121—122, oraz C e s a r -
Union Project of 1931... J C E A , X X I / 1 (1961), s. 15 i nast. - C e r n y, jw., I, s. 197.

76 77
w i e l o r a k i e i one n a d a w a ł y p a r t i i H i t l e r a f u n k c j ę n a d r z ę d n ą w sto­ linie, c h o ć b y nawet w b r e w ż y c z e n i o m W i e d n i a . Po r. 1919, gdy
s u n k u do obu t a m t y c h , pomniejszych . 69 nowa A u s t r i a stopniowo godziła się z losem i coraz s ł a b i e j popie­
O c z y w i ś c i e , nie m o g ł o u l e g a ć w ą t p l i w o ś c i , że n a r o d o w i socjaliści r a ł a o d ś r o d k o w e d ą ż e n i a N i e m c ó w sudeckich, c i ostatni t y m silniej
z a r ó w n o w A u s t r i i , j a k w C z e c h o s ł o w a c j i w p e ł n i p o p i e r a l i zabor­ szukali oparcia w B e r l i n i e czy w M o n a c h i u m i D r e ź n i e . G d y r e p u ­
czy wszechniemiecki p r o g r a m zjednoczenia, t a k i , j a k i głosił H i t l e r . b l i k a ń s k a A u s t r i a z k o n i e c z n o ś c i w e s z ł a na d r o g ę pewnego z b l i ż e ­
72

Od dojścia N S D A P do w ł a d z y w Rzeszy o c z e k i w a l i o n i w ł ą c z e n i a nia z C z e c h o s ł o w a c j ą , co m u s i a ł o b y ć o c z y w i ś c i e p o ł ą c z o n e z w y ­


r a ż e n i e m desinteressement w sprawie sudeckiej, N i e m c y czescy
do Niemiec t a k ż e w s z y s t k i c h ziem dawnego cesarstwa austriackie­
i morawscy odczuli to w p r o s t jako z d r a d ę n a r o d o w ą i o d w r ó c i l i
go zamieszkanych przez l u d n o ś ć n i e m i e c k ą . P r o g r a m „ D e u t s c h ­
się c a ł k o w i c i e od W i e d n i a . Teraz i c h d ą ż e n i a wszechniemieckie
ó s t e r r e i c h " z r. 1918/1919 n i e z a n i k ł b y n a j m n i e j , j a k o p r o g r a m
w i ą z a ł y i c h t y l k o z R z e s z ą , c h o ć za r e p u b l i k i w e i m a r s k i e j i z t e j
w ł ą c z e n i a do Rzeszy i A u s t r i i , i o b s z a r ó w sudeckich.
s t r o n y i c h zabiegi s p o t y k a ł y się z m i n i m a l n y m odzewem.
W A u s t r i i co p r a w d a i d e ę Anschlussu p o p i e r a ł y t a k ż e r ó ż n e i n ­
ne ugrupowania, nie t y l k o n a r o d o w i socjaliści. A l e p o g l ą d y t y c h
i n n y c h u g r u p o w a ń bardzo silnie r ó ż n i ł y się od h i t l e r o w s k i c h . A u ­
striaccy socjaldemokraci chcieli p o ł ą c z e n i a t y l k o z t a k ą R z e s z ą , 5
w k t ó r e j d e c y d u j ą c y w p ł y w m i a ł a b y socjaldemokracja niemiecka.
R ó ż n e austriackie g r u p y b u r ż u a z y j n e d ą ż ą c e do Anschlussu w y ­ M y ś l p o ł ą c z e n i a A u s t r i i i Niemiec ożyła jednak w w y r a ź n i e j s z e j
o b r a ż a ł y sobie p o ł ą c z e n i e o b u p a ń s t w t y l k o w f o r m i e federacji, f o r m i e w r . 1930, w z w i ą z k u z ó w c z e s n y m powszechnym k r y z y s e m
z zachowaniem o d r ę b n o ś c i austriackiej. Jeszcze nie scentralizowa­ gospodarczym, k t ó r y s z c z e g ó l n i e silnie d o t k n ą ł oba te p a ń s t w a ,
na w p e ł n i r e p u b l i k a w e i m a r s k a , r e s p e k t u j ą c a p e w n ą i n d y w i d u a l ­ p r z y t y m A u s t r i ę d o t k l i w i e j jako o r g a n i z m ekonomicznie s ł a b s z y .
n o ś ć b y ł y c h p a ń s t w w c h o d z ą c y c h w s k ł a d Rzeszy, k t ó r e p o s i a d a ł y Dla A u s t r i i ratunek mógł przyjść tylko z zewnątrz, więc z pew­
70
własne rządy i sejmy , mogła odpowiadać t y m niehitlerowskim n y m b r a k i e m r e a l i z m u chciano go p o s z u k a ć w Rzeszy, p r z e c i e ż
z w o l e n n i k o m Anschlussu, k t ó r z y natomiast o d r z u c a l i m y ś l j a k i e j ­ t a k ż e bardzo silnie w s t r z ą ś n i ę t e j przez k r y z y s . B e r l i n o w i , wobec
k o l w i e k centralizacji, z p o d p o r z ą d k o w a n i e m W i e d n i a bardzo n i e ­ ó w c z e s n y c h o g ó l n y c h t r u d n o ś c i , chodziło nie t y l k o o pewne k o ­
p o p u l a r n e m u na gruncie a u s t r i a c k i m B e r l i n o w i . r z y ś c i gospodarcze, k t ó r e m o g ł o p r z y n i e ś ć p o ł ą c z e n i e z A u s t r i ą ,
lecz r ó w n i e ż o o g ó l n y sukces p o l i t y c z n y . M a j ą c e s ł a b e oparcie
Inaczej z n ó w z a p a t r y w a l i się na te s p r a w y p o l i t y c y wszechnie- 73
w samej Rzeszy r z ą d y kanclerza B r i i n i n g a , zwalczane z a r ó w n o
m i e c c y w C z e c h o s ł o w a c j i . O n i , ż y j ą c w s t a ł y m podnieceniu w s k u ­
przez p r a w i c ę , j a k przez s k r a j n ą l e w i c ę , w razie m o ż n o ś c i pochwa­
t e k t a r ć ze z n i e n a w i d z o n y m i Czechami, nie m a j ą c w ł a s n y c h t r a ­
lenia się t a k i m sukcesem, j a k p r z y ł ą c z e n i e A u s t r i i do Niemiec,
d y c j i dawnej o d r ę b n o ś c i p o l i t y c z n e j , nie m i e l i t e ż p o w o d ó w , b y
m o g ł y liczyć na wzmocnienie swojej pozycji.
z n i e c h ę c i ą p r z y j m o w a ć m y ś l p o d p o r z ą d k o w a n i a B e r l i n o w i . Prze­
ciwnie, jeszcze p r z e d 1918 r . N i e m c y czescy i m o r a w s c y u w a ż a l i
nieraz, ż e w W i e d n i u z b y t s ł a b o popiera s i ę i c h w sporze z Czecha­ 7 2

71
16 grudnia 1921 kanclerz austriacki Schober i Beneś podpisali w Ł a ­
m i i podnosili w t e d y m o ż n o ś ć b e z p o ś r e d n i e g o oparcia się na B e r - nach koło Pragi układ czechosłowacko-austriacki o wygładzeniu stosunków
i współpracy; art. 4 układu zakazywał tolerowania działalności skierowanej
» O austriackiej NSDAP: W h i t e s i d e oraz E i c h s t a d t, s. 12 i nast.- przeciw drugiemu partnerowi, czyli w praktyce podcinał działalność emi­
a zwłaszcza G o l d i n g e r , s. 408 i nast. grantów sudeckich na terenie Austrii. Zob. Z. J . G ą s i o r o w s k i , Cze-
7 0
O prawach krajów Rzeszy po 1919 E . E y c k , cyt. dz., I , s. 102 i nast.; choslovakia..., jw., s. 103 i nast.; OCZP, s. 94; G o l d i n g e r , s. 94; V . O 1 i -
A . S c h w a r z , cyt. dz., s. 48. v o v a , K historii ćs. — rakouske smlouvy z roku 1921. CĆH I X (1961),
7 1
Echa tego zdają się brzmieć w Mein Kampf, gdzie Hitler zarzucał rzą­ s. 198—219.
7 3

dowi w i e d e ń s k i e m u „czechizację" obszarów granicznych Czech i Moraw; B y ł y dwa gabinety Briininga: pierwszy od marca 1930 do października
por. J . P f i t z n e r , Sudetendeutsche Geschichte (Reichenberg [Liberec] 1931 i drugi do maja 1932, w którym sam kanclerz objął także tekę spraw
1937), s. 63 i nast. zagranicznych.

78 I 79
Po w s t ę p n y c h rozmowach, p r o w a d z o n y c h w d r u g i e j p o ł o w i e [...] Jeśli powiedzie nam się włączenie Czechosłowacji do naszego bloku
7 4 gospodarczego i jeśli zarazem ustanowimy bliższe stosunki gospodarcze
r. 1930 i na p o c z ą t k u n a s t ę p n e g o , doszło do podpisania w W i e d ­ 80
z państwami b a ł t y c k i m i , w ó w c z a s Polska ze swoją chwiejną strukturą
n i u 19 marca 1931 p r o t o k o ł u l u b w s t ę p n e j u m o w y (Vorvertrag) będzie otoczona i narażona na wszelkiego rodzaju niebezpieczeństwa: wtedy
o s t o p n i o w y m u t w o r z e n i u niemiecko-austriackiej u n i i celnej (Zoll- 81
mieć ją będziemy w sytuacji przymusowej , która prędzej czy później
verein) . 75
może ją ewentualnie nakłonić do dalszego rozważania idei wymiany-
82
ustępstw politycznych w zamian za konkretne korzyści gospodarcze .
Wobec n a t y c h m i a s t o w y c h s p r z e c i w ó w z zagranicy, j a k i e k r o k
ten w y w o ł a ł — Francja, W ł o c h y i C z e c h o s ł o w a c j a j u ż 21 marca Tak w i ę c r e p u b l i k a w e i m a r s k a m i a ł a j u ż w y r a ź n i e s f o r m u ł o w a ­
7 9
z ł o ż y ł y w W i e d n i u protest przeciw t e m u p l a n o w i — oba r z ą d y ne swoje, daleko s i ę g a j ą c e p l a n y zaborcze, o b e j m u j ą c e kolejno, ale-
u s i ł o w a ł y w y k r ę t n i e t ł u m a c z y ć się s ł o w a m i sygnatariuszy p r o t o ­ jednolitym programem: Austrię, Czechosłowację i Polskę, choć
k o ł u , austriackiego wicekanclerza Schobera i niemieckiego m i n i ­ m o ż e w d w u ostatnich w y p a d k a c h z ograniczeniem się do podpo­
stra spraw zagranicznych Curtiusa, że p r o j e k t m i e ś c i się j a k o b y r z ą d k o w a n i a przede w s z y s t k i m gospodarczego t y c h d w u p a ń s t w
w r a m a c h d a w n i e j j u ż d y s k u t o w a n e j koncepcji r e g i o n a l n y c h p o r o ­ Niemcom, ale p r z y n i e w ą t p l i w y m o k r o j e n i u P o l s k i t a k ż e p o d
77
z u m i e ń gospodarczych w Europie . względem terytorialnym . 83

W gruncie rzeczy b y ł to zdecydowany k r o k na drodze do p o l i ­ C z e c h o s ł o w a c j a p o c z u ł a się bardzo silnie z a g r o ż o n a , n i e w ą t p l i ­


tycznego p o ł ą c z e n i a obu p a ń s t w , ściślej m ó w i ą c — w c h ł o n i ę c i a w i e t e ż j e j stanowisko p r z y c z y n i ł o się do tak kategorycznego-
A u s t r i i przez R z e s z ę , ze w s z y s t k i m i k o n s e k w e n c j a m i dla c a ł e j sprzeciwu ze s t r o n y F r a n c j i , podczas g d y W i e l k a B r y t a n i a do p r o -
E u r o p y ś r o d k o w e j i w szczególności dla C z e c h o s ł o w a c j i . Nie k r y ł a testu z 21 marca nie p r z y ł ą c z y ł a się w ogóle, a p o t e m z a j m o w a ł a
7S
tego z r e s z t ą prasa n i e m i e c k a . T a k w ł a ś n i e p o j m o w a l i c a ł ą s p r a w ę stanowisko w p e w n y m stopniu w y c z e k u j ą c e .
odpowiedzialni k i e r o w n i c y niemieckiej p o l i t y k i zagranicznej, cie­
D l a C z e c h o s ł o w a c j i p e r s p e k t y w a austriacko-niemieckiej u n i i cel­
sząc się j u ż z g ó r y na p e r s p e k t y w ę p o d p o r z ą d k o w a n i a sobie, d z i ę k i
nej b y ł a z a r ó w n o bardzo s i l n y m ciosem gospodarczym, wobec n i e ­
u n i i celnej z A u s t r i ą , nie t y l k o C z e c h o s ł o w a c j i , ale t a k ż e w d a l ­
w ą t p l i w e g o z a m k n i ę c i a dla w y w o z u c z e c h o s ł o w a c k i e g o r y n k u
szym r o z w o j u w y p a d k ó w i Polski. T a k d o s ł o w n i e p i s a ł ó w c z e s n y 84
7 9
austriackiego, s k ą d w y p a r ł b y go eksport n i e m i e c k i , j a k t a k ż e
Stąatssekretar A u s w a r t i g e s A m t , B i i l o w , do p o s ł a niemieckiego
f a k t y c z n y m z a g r o ż e n i e m strategicznym, z o k r ą ż e n i e m ze wszyst­
w Pradze Kocha w d n i u 19 k w i e t n i a 1931:
k i c h j u ż s t r o n przez t e r y t o r i u m niemieckie l u b przez N i e m c y k o n ­
Skoro niemiecko-austriacka unia celna stanie się już rzeczywistością, trolowane, z o d c i ę c i e m wszelkiego p o ł ą c z e n i a z E u r o p ą z a c h o d n i ą .
u w a ż a m , iż nacisk konieczności gospodarczych w ciągu kilku lat zmusi Cze­
chosłowację do udziału w niej w tej lub innej formie.
8 8
Chodzi o Litwę, Ł o t w ę i Estonię, kraje będące tradycyjnymi obiektami
7 4
O projekcie unii celnej z 1931 monografia J . K r u 1 i s-R a n d y (cyt. niemieckiej ekspansji politycznej i gospodarczej (ale które nie wchodzą
dz.) oraz F . G . S t a m b r o o k (cyt. dz.); nadto W. G o l d i n g e r , Das w zakres książki niniejszej).
Projekt der deutsch-bsterreichischen Zollunion 1931. W: Osterreich u. Euro­ 8 1
Można także przełożyć: w kleszczach; oryginał niedostępny.
pa (dz. zbiór., Wien 1963), s. 527—564 oraz J . C u r t i u s , Sechs Jahre Mi­ 8 2
Z nie ogłoszonych d o k u m e n t ó w niemieckich opublikował ten list F . G .
nister der Deutschen Republik (Heidelberg 1948), s. 188 i nast., por. G e h 1, S t a m b r o o k , cyt. dz., s. 43—44 w przekładzie angielskim; w retradukcjŁ
s. 5 i nast. — J . K r a s u s k i , Stosunki polsko-niemieckie 1926—1932, s. 258.
7 5 8 5
Tekst ostatnio J . K r u 1 i s-R a n d a, cyt. dz., s. 88—92. Wtedy coraz bardziej w z m a g a ł a się niemiecka agitacja rewizjonistycz­
7 8
Stanowisko brytyjskie: D B F P 2/II, dok. nr 1—39 (ważny nr 36). na przeciw Polsce; J , K r a s u s k i , cyt. dz., s. 295 i nast. oraz Ch. H o 11 j e,.
7 7
Zob. w pracach wym. w przyp. 74; była to m.in. aluzja do projektu cyt. dz., s. 191 i nast.
8 4
Brianda z 1929 (o nim np. J . B. D u r o s e l l e , Histoire diplomatiąue de K r o f t a , s. 95—96; M. H o d ż a, Clanky, reći, Itudie. I V (Praha 1931),
s
1919 a nos jours IParis 1957], s. 161—162; HD; I I I , s. 585). - 394 i nast.; M. H o u ś t e c k y , Pl&n rakousko-nemecke celni unie a postój
8
' Głosy te zebrał J . P a p o u ś e k , Politischer Hintergrund der deutsch- Ceskoslovenska. CĆH, I V , 1956, s. 27—51; por. E . C a m p u s , La position
-ósterreichischen Zollunion (Prag 1931). de la Petite Entente devant le plan austro-allemand d'union douaniere de
7 9
Jak wspomniano wyżej, w Auswartiges Amt sekretarz stanu był za­ 1931. W: Nouvelles etudes d'histoire. I I I (Bucarest 1965), s. 363 i nast.; n a d ­
stępcą ministra spraw zagranicznych. to: HD, I I I , s. 590.

6 R o k 1938..
80 81
T o t e ż sprzeciw P r a g i b y ł bardzo stanowczy i p o c i ą g n ą ł za sobą 90
u w a g ę na w ł a s n e s p r a w y . K o m p l i k o w a n i e s y t u a c j i przez w ł ą ­
ściślejsze jeszcze z b l i ż e n i e C z e c h o s ł o w a c j i i F r a n c j i . Polska nato­ czenie A u s t r i i , c h o ć b y na razie t y l k o w f o r m i e u n i i celnej, b y ł o
85
miast z a j ę ł a w t e j sprawie stanowisko o b o j ę t n e . n i e p o ż ą d a n e . T y m m n i e j b y ł o p o ż ą d a n e zaostrzanie s t o s u n k ó w
W s k u t e k p r o t e s t ó w i n a c i s k ó w , w i d z ą c , że nie ma szr.ns na uzys­ z m o c a r s t w a m i zachodnimi oraz z j e d n y m jeszcze s ą s i a d e m , z k t ó ­
kanie zgody mocarstw zachodnich na p r o j e k t u n i i celnej, B e r l i n r y m d o t ą d ł ą c z y ł y R z e s z ę s t o s u n k i w z g l ę d n i e poprawne, z w ł a ­
81
i W i e d e ń z a c z ę ł y w y c o f y w a ć się z z a j ę t e g o stanowiska. Rada L i g i szcza w ostatnich latach, t z n . z C z e c h o s ł o w a c j ą .
Narodów przekazała Stałemu Trybunałowi Sprawiedliwości Mię­ Ze w z g l ę d u na d o n i o s ł o ś ć p o w i ą z a ń gospodarczych z Rzeszą,.
dzynarodowej w Hadze do r o z s t r z y g n i ę c i a k w e s t i ę , czy p r o t o k ó ł Czechosłowacja zabiegała także o w y r ó w n a n i e stosunków poli­
z 19 marca pozostaje w z g o d n o ś c i z o b o w i ą z u j ą c y m i u k ł a d a m i m i ę ­ tycznych, na k t ó r e p o l i t y k a Stresemanna po k o n f e r e n c j i l o k a r n e ń -
92
86
d z y n a r o d o w y m i . T r y b u n a ł o r z e k ł 5 w r z e ś n i a (co prawda, m i n i ­ skiej z d a w a ł a s i ę r z u c a ć pewne o b a w y . B e n e ś z jednej s t r o n y
m a l n ą w i ę k s z o ś c i ą g ł o s ó w , 8 : 7), że p r o j e k t u n i i celnej pozostaje p o d k r e ś l a j ą c j e d n a k o w ą n i e n a r u s z a l n o ś ć granic w zachodniej
w s p r z e c z n o ś c i ze z o b o w i ą z a n i a m i A u s t r i i z r . 1922 ( p r o t o k ó ł ge­ i wschodniej Europie, zarazem j a k g d y b y ś l e p o w i e r z y ł , iż r e w i ­
n e w s k i , j a k w y ż e j ) co do nieudzielania ż a d n e m u p a ń s t w u spe­ zjonizm n i e m i e c k i w ł a ś n i e C z e c h o s ł o w a c j i nie z a g r a ż a ; t a k i e m u
c j a l n y c h p r z y w i l e j ó w gospodarczych, m o g ą c y c h na szwank nara­ p o g l ą d o w i d a w a ł on w y r a z jeszcze w szereg lat p ó ź n i e j , j a k o t y m
87
zić n i e p o d l e g ł o ś ć k r a j u . S p o d z i e w a j ą c się widocznie niepowodze­ b ę d z i e m o w a . N i e z d r a d z a j ą c zatem ż a d n y c h t r o s k co do m o ż l i w o ­
nia, b i o r ą c p r z y t y m p o d u w a g ę całość sytuacji, C u r t i u s i Schober ści zatargu z R z e s z ą w stosunkach b e z p o ś r e d n i c h , p o l i t y k a zagra­
jeszcze p a r ę d n i w c z e ś n i e j (3 w r z e ś n i a ) złożyli w Genewie o ś w i a d ­ niczna C z e c h o s ł o w a c j i d ą ż y ł a jednak do silniejszego z w i ą z a n i a
czenie o zrzeczeniu się p r o j e k t u . s 8
Niemiec p o l i t y k ą d o d a t k o w y c h g w a r a n c j i b e z p i e c z e ń s t w a . A l e
Stresemann i jego n a s t ę p c a C u r t i u s odrzucali systematycznie
N i e j a k o n a g r o d ą za to b y ł o dla A u s t r i i przyznanie j e j w r o k u
wszelkie sugestie w t y m k i e r u n k u .
n a s t ę p n y m , 1932, w t z w . Protokole l o z a ń s k i m znacznej p o ż y c z k i
Jeszcze za życia Stresemanna B e n e ś p r ó b o w a ł nawet — i to
zagranicznej ( g ł ó w n i e od F r a n c j i ) dla ratowania, z n ó w z a g r o ż o ­
p a r o k r o t n i e — dojść do formalnego p o d k r e ś l e n i a p o p r a w n o ś c i sto­
n y c h k a t a s t r o f ą , f i n a n s ó w austriackich. A l e p r z y t e j s p o s o b n o ś c i
s u n k ó w z N i e m c a m i , p r o p o n u j ą c zawarcie specjalnych u k ł a d ó w
A u s t r i a m u s i a ł a ponownie z o b o w i ą z a ć się do s t r z e ż e n i a swej n i e ­ 9 3
89
co do pokojowego r o z s t r z y g n i ę c i a s p o r ó w , ale bez efektu.
podległości .
W 1928 r . z ł o ż y ł n a w e t n i e o f i c j a l n ą w i z y t ę w B e r l i n i e i z n ó w
T a k w i ę c nie u d a ł o s i ę Rzeszy jeszcze t y m razem z r e a l i z o w a ć p o d k r e ś l a ł , że m i ę d z y o b u p a ń s t w a m i nie m a w ł a ś c i w i e i n t e r e s ó w
planu wchłonięcia Austrii. Niemcy, przeżywające wówczas r ó w ­ sprzecznych, a w i e l e p r z e m a w i a za w z a j e m n y m z b l i ż e n i e m . T e 9 4

n i e ż bardzo s i l n y k r y z y s gospodarczy, w s t r z ą s a n e o s t r y m i k o n ­ awanse ze s t r o n y P r a g i , c h o ć nie o d p ł a c a n e w r ó w n e j mierze,


f l i k t a m i w e w n ę t r z n y m i , m u s i a ł y przede w s z y s t k i m z w r ó c i ć teraz p r z y j m o w a n o w B e r l i n i e j u ż c h o ć b y dlatego, że to z a b e z p i e c z a ł o

9 0

8 3
E . E y c k , cyt. dz., I I , s. 373 i nast.; A. S c h w a r z , cyt. dz., s. 174
Kwestia ustosunkowania się dyplomacji polskiej do projektu austro- i nast.; fiasko projektu unii celnej Curtius opłacił dymisją, a jego resort
-niemieckiego zasługiwałaby na osobne omówienie. w drugim swym gabinecie objął sam Briining; C u r t i u s , jw., s. 207
»• Jak w przyp. 74, zwłaszcza J . K r u 1 i s-R a n d a, s. 100 i nast.; zob. i nast.
też F . W a 11 e r s, A History of the League of Nations (London etc. 1960, 9 1
K r o f t a , s. 80 i nast.; P. S. W a n d y c z, The Foreign Policy of
II wyd.), s. 450 i nast. Edvard Beneś. W: M a m a t e y , L u z a, A History of the Czechoslovak
8 7
Jw.; por. D B F P , 2/II, s. 56, przypis; nadto J . C u r t i u s , cyt. dz., Republic (Princeton, N. J . 1973), s. 225—226.
s. 201 i nast. 9 2
Zob.: F . G. C a m p b e 11, cyt. dz., s. 221 i nast.
8 8
Jak w y ż e j ; na ustępliwość obu krajów, ale zwłaszcza Austrii, w p ł y ­ 9 8
K r o f t a , s. 89, por. też J . K r a s u s k i , Stosunki polsko-niemieckie
nął fakt, że obydwa znajdowały się wtedy w bardzo trudnej sytuacji go­ 1919—1925, s. 429 i nast.
spodarczej i oczekiwały pomocy od Zachodu. 9 4
K r o f t a , s. 91; F . G . C a m p b e l l , jw., s. 192 (nie ma o tym
8 9
Tekst: P V T P , s. 112 i nast.; por. G o l d i n g e r , s. 167. w OĆZP).

82 6« 83
R z e s z ę przed e w e n t u a l n o ś c i ą silniejszego z w r ó c e n i a się Czecho­
s ł o w a c j i k u Polsce, co s p r o w a d z i ł o b y s y t u a c j ę dla Niemiec nader IV. Niemcy hitlerowskie
n i e d o g o d n ą . N i e s t e t y nie rozumiano tego a n i w Warszawie, a n i wobec Austrii i Czechosłowacji
w Pradze i do z b l i ż e n i a na t l e n i e b e z p i e c z e ń s t w a niemieckiego nie
d ą ż o n o systematycznie, d o c h o d z i ł o t y l k o do sporadycznych son- w latach 1933-1934
s 5
d o w a ń , bez t r w a ł y c h w y n i k ó w .
Koniec r o k u 1932 p r z y n i ó s ł N i e m c o m p o w a ż n y sukces w spra­
w i e uznania i c h r ó w n o u p r a w n i e n i a w dziedzinie z b r o j e ń . P r z y ­
98
c z y n i ł s i ę do tego, k r ó t k o w z r o c z n y w t y m w y p a d k u , B e n e ś . i

« Okres 1926—1932 w stosunkach polsko-czechosłowackich nie został ie Po o b j ę c i u w ł a d z y przez N S D A P w Rzeszy w y d a w a ł o się zrazu,
szcze monograficznie opracowany; luźne informacje — J Kozeński ż e zmiana nie odbije s i ę silniej na n i e m i e c k i e j p o l i t y c e zagranicz­
Czechosłowacja w polskiej polityce zagranicznej wiatach 1932-1938 (Po
znan 1964), rozdz. I ; niewiele o tym w OĆZP n e j \ K i e r o w n i k i e m t e j p o l i t y k i p o z o s t a w a ł nadal, p e ł n i ą c y t ę
Be ne S
1932/I s 3 41-34 3 e rał S t a n
° W i s k
° N i e m i e c :
Krofta, s. 96; por. też F R U S f u n k c j ę w o b u gabinetach przed H i t l e r e m — v o n Papena i S c h l e i -
chera — z a w o d o w y d y p l o m a t a dawnej s z k o ł y , W i r t e m b e r c z y k ,
baron K o n s t a n t y n v o n N e u r a t h , m ą ż zaufania prezydenta Rzeszy
2
m a r s z a ł k a H i n d e n b u r g a . N a stanowisko m i n i s t r a spraw zagra­
n i c z n y c h Rzeszy p r z e s z e d ł on z f u n k c j i ambasadora w L o n d y n i e ,
poprzednio z a ś przez szereg l a t p e ł n i ł t ę ż e f u n k c j ę w R z y m i e p r z y
Kwirynale. Sądzić m o ż n a było, że takie właśnie kierownictwo
A u s w a r t i g e s A m t , gdzie poza t y m r ó w n i e ż p o z o s t a ł a dawna ob­
sada z sekretarzem stanu B u l o w e m na czele, g w a r a n t u j e f o r m a l ­
n ą c h o ć b y p o p r a w n o ś ć niemieckiej p o l i t y k i zagranicznej. W A u s ­
wartiges A m t zrazu nic l u b n i e m a l nic się n i e z m i e n i a ł o : p a r t i a
h i t l e r o w s k a p o c z ą t k o w o nie m i e s z a ł a s i ę w ł a ś c i w i e do s t o s u n k ó w
m i ę d z y n a r o d o w y c h Rzeszy, g d y ż nie p o s i a d a ł a w ł a s n y c h fachow­
c ó w w tej dziedzinie, a dotychczasowi u r z ę d n i c y b r o n i l i się przed
n a p ł y w e m d y l e t a n t ó w , k t ó r y c h m o g ł a b y ona d o s t a r c z y ć .
O c z y w i ś c i e nie z m i e n i l i p o g l ą d ó w c i u r z ę d n i c y n i e m i e c k i e j
s ł u ż b y zagranicznej, k t ó r z y zawsze z w a l c z a l i t r a k t a t wersalski,

1
Zob.: H . B a t o w s k i , DN, s.-37, tam literatura; najobszerniej: H . A.
J a c o b s e n , Nationalsozialistische Aussenpolitik 1933—1938 (Frankfurt/
/Main — Berlin 1968), rozdz. I ; K . H i 1 d e b r a n d, Deutsche Aussenpolitik
1933—1945 (Stuttgart 1970), rozdz. I I ; zob. dokumenty Akten zur deutschen
auswdrtigen Politik 1919—1945 (dalej ADAP), Serie D, t. I , gdzie na s. 951
podana jest struktura niemieckiego MSZ (Auswartiges Amt).
* W Docwments on British Foreign Policy 1919—1939 (dalej D B F P ) , 2/IV,
dok. 225, jest raport ówczesnego ambasadora brytyjskiego w Berlinie
H. Rumboldta z 4 lutego 1933, przytaczający słowa Neuratha, który miał
oświadczyć, że zatrzymuje stanowisko ministra tylko pod warunkiem, że
..nie będzie się próbować e k s p e r y m e n t ó w w polityce zagranicznej".

85
d ą ż y l i do r e w i z j i g r a n i c y wschodniej kosztem P o l s k i oraz p r a g n ę l i
3
w c h ł o n i ę c i a A u s t r i i . Sam N e u r a t h w y z n a w a ł t a k i e p o g l ą d y . D o j ­
ście do w ł a d z y H i t l e r a , z jego p r o g r a m e m r e w i z j o n i s t y c z n y m
i wszechniemieckim, m o g ł o t y l k o w z m o c n i ć wszystkie te t e n d e n ­
cje i s t n i e j ą c e w A u s w a r t i g e s A m t od dawna. N i e m n i e j , d y p l o m a ­
4
cja t a k o d t ą d nazywanej Trzeciej R z e s z y b y ł a s k ł o n n a nadal
r e a l i z o w a ć swe cele m e t o d a m i m n i e j l u b bardziej t r a d y c y j n y m i .
B y ł o b y to jednoznaczne z p e w n ą g w a r a n c j ą , że nie b ę d z i e ze s t r o ­
n y Niemiec w i ę k s z y c h z a s k o c z e ń , że z o b o w i ą z a n i a m i ę d z y n a r o d o ­
we w y n i k a j ą c e z podpisanych przez R z e s z ę t r a k t a t ó w b ę d ą sza­
nowane, j a k k o l w i e k nie t y l k o nie m o g ł o b y ć m o w y o zaniechaniu
w a l k i przeciw t r a k t a t o w i wersalskiemu, lecz raczej n a l e ż a ł o się
s p o d z i e w a ć j e j nasilenia.
N i e m n i e j , c h o ć m o ż e nawet nic nie z a p o w i a d a ł o zrazu m e t o d y
f a k t ó w dokonanych i g w a ł c e n i a z o b o w i ą z a ń , nie n a l e ż y zapomi­
n a ć , że ludzie p r a c u j ą c y w d y p l o m a c j i niemieckiej za r e p u b l i k i
w e i m a r s k i e j (niekiedy z r e s z t ą , gdy c h o d z i ł o o n a j s t a r s z ą genera­
cję, s ł u ż ą c y j u ż Rzeszy za W i l h e l m a I I ) r e p r e z e n t o w a l i w zasadzie
wszyscy, l u b z n i e w i e l u t y l k o i m a ł o z n a c z ą c y m i w y j ą t k a m i , t ę
s a m ą u m y s ł o w o ś ć , k t ó r a c e c h o w a ł a d y p l o m a c j ę Niemiec cesar­
skich. Odznaczali się w i ę c nastawieniem s z o w i n i s t y c z n y m i i m p e ­
5
r i a l i s t y c z n y m . K l a s o w e pochodzenie d y p l o m a t ó w r e p u b l i k a ń s k i c h
n i e m a l w stu procentach b y ł o t a k i e samo j a k za m o n a r c h i i . O n i
to n a d a w a l i j u ż w i e l o k r o t n i e a g r e s y w n y c h a r a k t e r r ó ż n y m d z i a ł a ­
8
n i o m t a k ż e przed 1933 r., m . i n . s k i e r o w a n y m przeciw Polsce .
J e ż e l i m i m o to z a c h o w y w a l i się p o w ś c i ą g l i w i e , to c z y n i l i t a k z k o -

3
Jak w y ż e j , a odnośnie do stosunku Neuratha do Austrii L . W i m r a e r ,
Experiences et tribulations d'un diplomate autrichien (Neuchatel 1946),
s. 176—177. Książka nin. nie może o m a w i a ć obszerniej stosunków polsko-
-niemieckich, a nie byłoby to też celowe wobec istnienia gruntownej pracy
M. W o j c i e c h o w s k i e g o Stosunki polsko-niemieckie 1933—1938 (Po­
znań 1965). Do polityki zagranicznej Niemiec zob. nadto: W. B. U s ż a ­
k o w, Wnieszniaja politika gitlerowskoj Giermanii (Moskwa 1961); W. T.
F o m i n, Agressija faszistskoj Giermanii w Jewropie 1933—1939 gg. (Mo­
skwa 1963).
4
Nazwa oczywiście tylko potoczna; oficjalnie nadal Deutsches Reich.
8
T u należy przypomnieć wym. poprzednio prace F i s c h e r a , P a j e w -
s k i e g o i Z s i g m o n d a ; nadto A. S. J e r u s a l i m s k i j , Giermanskij
2. Rewindykacje niemiecko-austriackie wobec ziem czeskich
impierializm (Moskwa 1964).
8
Zob. cyt. w y ż e j prace J . K r a s u s k i e g o i C h . H 611 j e, cyt. dz., 1 - granice państw z lat 1919-1937, 2 - granice z lat ,1919-921,
passim. 3 — obszary czeskie rewindykowane przez „Wszechniemców 1918/1919.

86
n i e c z n o ś c i wobec sytuacji, w j a k i e j z n a l a z ł a s i ę Rzesza po p r z e ­ c y j n ą wobec oficjalnego c e n t r u m p o l i t y k i zagranicznej, n a z w a n ą
granej przez cesarstwo w o j n i e . A l e w m i a r ę odzyskiwania sił oraz po prostu Dienststelle R i b b e n t r o p ' . M i e s z a ć się t e ż z w o l n a zaczy­
wzmacniania w ł a s n e g o p o ł o ż e n i a na terenie m i ę d z y n a r o d o w y m , n a ł do spraw zagranicznych c a ł k i e m n o w y i s z c z e g ó l n i e p o n u r y
m . i n . d z i ę k i z r ę c z n e j t a k t y c e Stresemanna, a g r e s y w n o ś ć m e t o d
c z y n n i k , G ł ó w n y U r z ą d B e z p i e c z e ń s t w a Rzeszy (Reichssicherheits-
r e p u b l i k a ń s k i e j d y p l o m a c j i n i e m i e c k i e j w y r a ź n i e r o s ł a , zaznacza­
h a u p t a m t , R S H A ) , k i e r o w a n y przez H e y d r i c h a , k t ó r y u m i a ł zorga­
j ą c się g ł ó w n i e w k i e r u n k u r e w i z j o n i z m u t e r y t o r i a l n e g o i p o d w a ­
n i z o w a ć dobrze d z i a ł a j ą c ą s i a t k ę s z p i e g o w s k ą , stopniowo rozsze­
ż a n i a zasad t r a k t a t u wersalskiego.
r z a j ą c ą się t a k ż e na z a g r a n i c ę , w p i e r w s z y m z a ś r z ę d z i e na A u ­
D y p l o m a c j a niemiecka, c h o ć j e j c z ł o n k o w i e nieraz o d ż e g n y w a l i 10
strię i Czechosłowację .
się od „ p a r w e n i u s z y " h i t l e r o w s k i c h , coraz ś m i e l e j iść z a c z y n a ł a
Te wszystkie organizacje i o ś r o d k i nie m u s i a ł y k r ę p o w a ć się nie­
d r o g ą otwartego p o d w a ż a n i a i naruszania z o b o w i ą z a ń m i ę d z y n a ­
m a l n i c z y m , a w k a ż d y m razie nie m o t y w a m i , k t ó r e b r a ł a pod
r o d o w y c h , z w ł a s z c z a t y c h , k t ó r e d o t ą d R z e s z ę k r ę p o w a ł y . Posta­
u w a g ę dyplomacja oficjalna. N i e m u s i a ł y p r z e s t r z e g a ć t r a d y c y j ­
nowiono nie liczyć się d ł u ż e j ze z o b o w i ą z a n i a m i n a k a z u j ą c y m i r e ­
s p e k t o w a ć n i e p o d l e g ł o ś ć A u s t r i i i granice Polski i C z e c h o s ł o w a c j i . n y c h f o r m p o p r a w n o ś c i w stosunkach m i ę d z y n a r o d o w y c h , c h w i l o ­
N e u r a t h i jego z a s t ę p c y — do r. 1936 B i i l o w , p o t e m zięć m i n i s t r a w o stosowanych jeszcze w p e w n y m stopniu przez A u s w a r t i g e s
Mackensen oraz i n n i w y ż s i u r z ę d n i c y W i l h e l m s t r a s s e — g d y b y7 A m t . N i e licząca się z n i c z y m propaganda i j a w n e organizowanie
m o g l i , b y l i b y n i e w ą t p l i w i e jeszcze p r z e d r. 1938 z a i n a u g u r o w a l i d y w e r s j i i s a b o t a ż y — b y ł y to szeroko u ż y w a n e ś r o d k i d z i a ł a n i a
t a k ą p o l i t y k ę , j a k ą od lutego 1938 p r o w a d z i ł n a s t ę p c a N e u r a t h a , owych komórek związanych z NSDAP.
h i t l e r o w i e c Ribbentrop, ze swoim z a s t ę p c ą Weizsackerem. M o ż e Przede w s z y s t k i m postarano się o wzmocnienie i s t n i e j ą c y c h j u ż
m e t o d y b y ł y b y w s z c z e g ó ł a c h nieco m n i e j r a ż ą c e , ale zaborcza organizacji z w i ą z a n y c h z N S D A P w A u s t r i i i C z e c h o s ł o w a c j i i za­
istota rzeczy b y ł a b y identyczna. rzucono sieci na skupienia N i e m c ó w w i n n y c h k r a j a c h s ą s i e d n i c h ,
P o c z ą t k o w o w s z a k ż e a n i Auswartiges A m t nie o r i e n t o w a ł się j e ­ j a k np. w Polsce, p o d p o r z ą d k o w u j ą c sobie, j e ś l i nie od r a z u c a ł e
szcze dostatecznie w n o w y c h m o ż l i w o ś c i a c h , j a k i e s z o w i n i z m o w i organizacje, to p o s z c z e g ó l n y c h i c h p r z y w ó d c ó w " P r z y pomocy
i imperializmowi niemieckiemu s t w a r z a ł hitleryzm, ani też N S D A P t y c h u g r u p o w a ń m o ż l i w e b y ł o przygotowanie stopniowej realiza­
nie d a r z y ł a d y p l o m a t ó w z a w o d o w y c h t a k i m zaufaniem, b y w c i ą g ­ c j i ideologii wszechniemieckiej, k t ó r a m i a ł a s t a ć się od r. 1933
n ą ć i c h do swoich p l a n ó w . S t ą d niewiele p o c z ą t k o w o m o ż l i w o ś c i p r o g r a m e m d z i a ł a ń Rzeszy, c h o ć na razie w s p o s ó b starannie za­
m i a ł A u s w a r t i g e s A m t , aby z a z n a c z y ć s w ó j u d z i a ł w n o w y m d y ­ k o n s p i r o w a n y . Oficjalna dyplomacja niemiecka jeszcze nie p r z y ­
namizmie Niemiec na terenie m i ę d z y n a r o d o w y m . s t o s o w a ł a się do tego p r o g r a m u , nieoficjalna natomiast systema­
„ G ó r a " h i t l e r o w s k a u s i ł o w a ł a d z i a ł a ć w ł a s n y m i , ad hoc s t w o ­ tycznie w c h o d z i ł a na d r o g ę , w y z n a c z o n ą k o ń c o w y m celem: Ein
r z o n y m i k o m ó r k a m i , j a k z jednej s t r o n y Aussenpolitisches A m t Volk, ein Reich, ein Fiihrer. O d uznania przez w s z y s t k i c h N i e m ­
p a r t i i , k i e r o w a n y przez Rosenberga, a z d r u g i e j Auslandsorgani- c ó w , t a k ż e poza g r a n i c a m i Rzeszy, wodzowskiej r o l i H i t l e r a , d r o ­
8
sation der N S D A P . Ponadto m ą ż zaufania H i t l e r a do spraw m i ę ­ ga w i o d ł a do z ł ą c z e n i a w y z n a j ą c y c h t ę s a m ą i d e o l o g i ę c z ł o n k ó w
d z y n a r o d o w y c h , Ribbentrop, p o w o ł a ł w ł a s n ą k o m ó r k ę , k o n k u r e n - w s p ó l n o t y narodowej w j e d n y m p a ń s t w i e .

7
Przy tej (dziś leżącej w stolicy NRD) ulicy był kompleks g m a c h ó w n a ­ 0
O tym zob.: H . A. J a c o b s e n, cyt. dz., passim; też P. S e a b u r y,
leżących do Auswartiges Amtu, zburzonych pod koniec ostatniej w o j n y wyd. niem., s. 87 i nast. , . _
por. H . B a t o w s k i , jw. oraz P. S e a b u r y, The Wilhelmstrasse (Berkeley 1 0

Cal. 1954, przekł. niem. Frankfurt/M 1956). O tym zwłaszcza W. H a g e n [= W. H o t t l ] , Die geheime Front
8 (Linz — Wien 1950) rozdz. I — I I ; por. S c h m i d t , s. 257 i nast.
Zob. w pracach wym. w poprzednim przypisie, passim; placówka kie­ 1 1

rowana przez Rosenberga stopniowo traciła znaczenie, natomiast Auslands- Zob: A. S z e f e r , Mniejszość niemiecka w Polsce i Czechosłowacji
organisation (kierował nią E . W. Bohle) stale rosła. 1933—1938 (Katowice 1967), passim; W. H a g e n, cyt. dz., pisze o tych spra­
wach nie zawsze ściśle.
88 89
2 c Ze j , u ł a t w i a j ą c e — j e ż e l i nie w p r o s t u m o ż l i w i a j ą c e — p o d j ę c i e
dalszych a k c j i w k i e r u n k u w s c h o d n i m , przeciw Polsce i przeciw
K i e r o w a n a przez H i t l e r a „ T r z e c i a Rzesza" u w a ż a ł a się nie t y l ­ ZSRR.
ko za s p a d k o b i e r c ę Niemiec cesarskich i r e p u b l i k i w e i m a r s k i e j , R o z p o c z ę t o w i ę c n a j p i e r w d z i a ł a ć przeciw s a m o d z i e l n o ś c i p a ń ­
ale t a k ż e i drugiego p a ń s t w a , n i e g d y ś kierowanego przez element stwa austriackiego, k t ó r ą , j a k w s p o m n i e l i ś m y w y ż e j , H i t l e r t a k
niemiecki, t j . cesarskiej A u s t r i i . T a k w i ę c z jednej s t r o n y zabor­ pogardliwie t r a k t o w a ł .
cze p l a n y w k i e r u n k u w s c h o d n i m , w y s u w a n e przez Hohenzoller­ Od razu w 1933 r . w i e l e p o s u n i ę ć o r g a n ó w p a ń s t w o w y c h h i t l e ­
n ó w , z d r u g i e j ekspansja w k i e r u n k u p o ł u d n i o w o - w s c h o d n i m , r o w s k i e j Rzeszy l u b w ł a d z N S D A P m u s i a ł o ś w i a d c z y ć , że sprawa
zgodnie z t r a d y c j ą H a b s b u r g ó w . U p o w a ż n i a ł o to, zdaniem h i t l e ­ opanowania A u s t r i i jest w oczach B e r l i n a r z e c z ą p i l n ą i ż e w y d a j e
r o w c ó w , R z e s z ę do w c h ł o n i ę c i a A u s t r i i i w s z y s t k i c h przez n i e ­ s i ę ona ł a t w a do w y k o n a n i a . H i t l e r p o d k r e ś l a ł często, że nie m o ż e
m i e c k ą l u d n o ś ć zamieszkanych o b s z a r ó w b y ł e j m o n a r c h i i habs­ z r e z y g n o w a ć ze s w y c h r o d a k ó w w A u s t r i i , j a k to np. o ś w i a d c z y ł
b u r s k i e j . D a l s z y m z a ś etapem m i a ł a b y ć ekspansja w k i e r u n k u 14
na posiedzeniu r z ą d u Rzeszy 26 maja 1933 r . S z c z e g ó l n i e p i l n i e
Węgier, Rumunii i B a ł k a n ó w z oczywistym podporządkowaniem z a b i e g a ł k o ł o s p r a w y austriackiej n o w y h i t l e r o w s k i szef s p r a w i e ­
u
sobie n a j p i e r w l e ż ą c e j „ p o drodze" C z e c h o s ł o w a c j i . d l i w o ś c i Rzeszy (a p ó ź n i e j gubernator okupowanej Polski) Hans
Wobec czasowej s ł a b o ś c i w o j s k o w e j Niemiec — w c h o d z i ć w g r ę F r a n k , k t ó r y j u ż w m a r c u 1933 w y s t ą p i ł po p r o s t u z p o g r ó ż k a m i
w i n n a b y ł a n a j p i e r w realizacja celu w y m a g a j ą c e g o stosunkowo pod adresem r z ą d u w i e d e ń s k i e g o , p r z e c i w czemu p o s e ł a u s t r i a c k i
najmniejszego w y s i ł k u czy g r o ż ą c e g o n a j m n i e j s z y m r y z y k i e m . w B e r l i n i e , Tauschitz, daremnie p r o t e s t o w a ł u samego H i t l e r a .
P o t e m stopniowo m o ż n a b y ł o b y s k i e r o w a ć się k u celom nieco F r a n k p r z y b y ł n a s t ę p n i e do A u s t r i i osobiście, w m a j u 1933, b y
t r u d n i e j s z y m . C h o d z i ł o o to, by naruszenie p o r z ą d k u i s t n i e j ą c e g o d o k o n a ć g e s t ó w p r o p a g a n d o w y c h na rzecz a u s t r i a c k i c h h i t l e r o w ­
w Europie o d b y w a ł o się zrazu p r z y j a k n a j m n i e j s z y c h w s t r z ą s a c h , c ó w i Anschlussu, c h o ć r z ą d w i e d e ń s k i w y p o w i e d z i a ł się przeciw
z m o ż l i w o ś c i ą uzasadnienia w ł a s n y c h d z i a ł a ń a r g u m e n t a m i u ż y ­ 15
tej w i z y c i e . A b y A u s t r i i z a d a ć cios gospodarczy i o s ł a b i ć j e j
w a n y m i j u ż po z a k o ń c z e n i u I w o j n y ś w i a t o w e j , w ó w c z a s w p r a w ­ z d o l n o ś ć oporu oraz b y p o d j u d z i ć przeciw j e j r z ą d o w i l u d n o ś ć ,
dzie przez z w y c i ę s k i e mocarstwa o d r z u c o n y m i , ale n i e k i e d y t r a ­ u n i e m o ż l i w i o n o p r a k t y c z n i e , licznie d o t ą d A u s t r i ę o d w i e d z a j ą c y m ,
f i a j ą c y m i do o p i n i i z a c h o d n i o e u r o p e j s k i e j " . W c h o d z i ć t u m o g ł y t u r y s t o m n i e m i e c k i m p r z y j a z d do tego k r a j u , co gospodarka a u ­
w g r ę t a k ż e a r g u m e n t y z dziedziny, n a c i ą g a n e g o sztucznie do po­ striacka silnie o d c z u ł a i co istotnie w y w o ł a ł o sarkanie d o t k n i ę t e g o
t r z e b z a b o r c z o ś c i niemieckiej, „ p r a w a s a m o o k r e ś l e n i a n a r o d ó w " , finansowo s p o ł e c z e ń s t w a przeciw r z ą d o w i . P r z e r w a n o t a k ż e p r o ­
t j . p r a w a do stanowienia o s w o i m losie, na k t ó r e to p r a w o m o ż n a wadzone w t e d y r o k o w a n i a handlowe, co z m n i e j s z y ł o eksport a u ­
b y ł o b y p o w o ł y w a ć się w w y p a d k u A u s t r i i , a t a k ż e o b s z a r ó w su­ s t r i a c k i do Rzeszy . 16

deckich, podobnie j a k to c z y n i l i p o l i t y c y austriaccy i sudeckonie- Wobec coraz bardziej p r o w o k a c y j n y c h w y s t ą p i e ń h i t l e r o w s k i c h


mieccy w 1918/1919 r o k u . r z ą d w i e d e ń s k i l a t e m 1933 z a k a z a ł d z i a ł a l n o ś c i tej p a r t i i w A u s t r i i ;
Z a j ę c i e z a ś A u s t r i i i pogranicza z i e m czeskich m i a ł o Rzeszy o d p o w i e d z i ą b y ł a ostra i coraz g w a ł t o w n i e j s z a propaganda h i t l e -
p r z y n i e ś ć p o w a ż n e wzmocnienie p o z y c j i strategicznej i gospodar-
1 4
A D A P , C / I , nr 262; Hitler wyrażał tam obawę, że Austriacy przestaną
czuć się Niemcami i że staną się czymś w rodzaju S z w a j c a r ó w (przypomniał
1 2
Wynika to już jasno z lektury Mein Kampf; zob. też R. K v a ć e k tam też swój sąd, wyrażony w Mein Kampf, jakoby Habsburgowie „sla-
V. O 1 i v o v a, cyt. dz., s. 116. wizowali" Austrię); por. G e h 1, s. 55.
1 3
Np. argument rzekomego skrzywdzenia Niemiec przez traktat wersal­ 1 5
A D A P , dok. 219, 234, 249 i nast.; F R U S , 1933/1, s. 426 i nast.; por.
ski i odmówienia Austrii prawa do połączenia z Rzeszą. Zob. M. G i l b e r t G o l d i n g e r , G R O , s. 203; E i c h s t a d t , s. 28—29.
R. G o t t , The Appeasers (London 1963), rozdz. I ; A . J . P. T a y l o r , The 1 8
Jak w y ż e j , a nadto F . F u n d e r, Ais Osterreich den Sturm bestand...
Origms of the Second World War (London 1963, I I wyd.), rozdz. I — I I I , (Wien—Munchen 1957), s. 92 i nast,; J . G a w r o ń s k i , Moja misja w Wied­
passim. niu (Warszawa 1965), s. 36—37.

90 91
r o w s k a prowadzona przez radio z M o n a c h i u m przez niejakiego s t a ł ten sam co poprzednio m i n i s t e r , znany z r e s z t ą A n g l i k o m
Habichta, wydalonego z A u s t r i i p r z y w ó d c ę N S D A P , k t ó r y o d t ą d i W ł o c h o m b y ł y ambasador w i c h k r a j a c h , j a k wreszcie i t y m , i ż
z B a w a r i i k i e r o w a ł a k c j ą d y w e r s y j n ą i s a b o t a ż o w ą s w y c h podko­ stanowiska a m b a s a d o r ó w n i e m i e c k i c h w L o n d y n i e , P a r y ż u i R z y ­
m e n d n y c h w A u s t r i i . R z ą d w i e d e ń s k i z n a j d o w a ł się w coraz t r u d ­ mie (przy K w i r y n a l e ) p o z o s t a w a ł y obsadzone przez t y c h samych
n i e j s z y m p o ł o ż e n i u i m ó g ł Uczyć t y l k o na pomoc z z e w n ą t r z . co p r z e d t e m d y p l o m a t ó w , z k t ó r y c h a n i jeden nie b y ł h i t l e r o w ­
S i ł y h i t l e r o w c ó w w A u s t r i i stale r o s ł y , r ó w n o l e g l e ze w z r o s t e m cem
poparcia udzielanego i m z Rzeszy. A nie b y ł y one m a ł e jeszcze Jak wiadomo, p r o j e k t „ d y r e k t o r i a t u " mocarstw u z u r p u j ą c y c h
p r z e d d o j ś c i e m N S D A P do w ł a d z y w Niemczech. J u ż w 1931 r . sobie p r a w o decydowania o sprawach m n i e j s z y c h p a ń s t w z r o d z i ł
z zadowoleniem k o n s t a t o w a ł i c h w z r o s t ś w i e ż o p r z y b y ł y do W i e d ­ — niestety na k r ó t k o i bez dalszych s k u t k ó w — m o ż l i w o ś ć w s p ó ł ­
nia p o s e ł Rzeszy K u r t R i e t h " . Pozycja niemiecka w sensie w p ł y ­ pracy d w u najbardziej z a g r o ż o n y c h n i e m i e c k i m r e w i z j o n i z m e m
w ó w B e r l i n a o p i e r a ł a s i ę t a k ż e , j a k o t y m j u ż wspomniano, na 20
k r a j ó w , P o l s k i i C z e c h o s ł o w a c j i . C h w i e j n o ś ć i niekonsekwencja
z w i ę k s z a j ą c e j się ustawicznie penetracji gospodarczej, co podpo­ p a ń s t w M a ł e j E n t e n t y , k t ó r e po u s p o k a j a j ą c y c h zapewnieniach
r z ą d k o w y w a ł o coraz silniej ż y c i e ekonomiczne A u s t r i i o ś r o d k o m F r a n c j i p o r z u c i ł y s w ę n e g a t y w n ą p o l i t y k ę wobec p r o j e k t u „ d y ­
f i n a n s o w y m z Niemiec. a
r e k t o r i a t u " , u ł a t w i ł a n o w e m u (od jesieni 1932) szefowi polskiej
p o l i t y k i zagranicznej, B e c k o w i , wycofanie się z c h w i l o w e g o z w r o ­
3 t u k u C z e c h o s ł o w a c j i , z p o l i t y k i , do k t ó r e j na p e w n o nie p r z y s t ę ­
p o w a ł on w ogóle z przekonaniem**.
Europa nie d o c e n i ł a zrazu n i e b e z p i e c z e ń s t w a , j a k i e dla p o k o j u D y p l o m a c j a oficjalna Rzeszy w z i ę ł a zaraz p o t e m w y d a t n y u d z i a ł
powszechnego, z w ł a s z c z a z a ś dla m n i e j s z y c h s ą s i a d ó w Niemiec, w p r z y g o t o w a n i a c h do agresji. M i n i s t e r N e u r a t h p o d p i s a ł d e c y z j ę ,
s t a n o w i ł o d o j ś c i e faszyzmu do w ł a d z y w Rzeszy. J u ż pierwsze z a i n i c j o w a n ą przez H i t l e r a , w y s t ą p i e n i e Niemiec z k o n f e r e n c j i
m i e s i ą c e okresu h i t l e r o w s k i e g o ś w i a d c z ą , ż e z n o w y m u s t r o j e m 2 3
rozbrojeniowej i z L i g i N a r o d ó w . S t a ł o się to j e s i e n i ą 1933,
w Niemczech mocarstwa zachodnie w s p ó ł p r a c o w a ł y b y nader c h ę t ­ w n i e c a ł y r o k od o b j ę c i a w ł a d z y przez N S D A P . D y p l o m a c j a o f i ­
nie, z a c h ę c a n e stale p o d k r e ś l a n y m a n t y s o w i e t y z m e m h i t l e r o w ­ cjalna Niemiec s t a n ę ł a j u ż na w s p ó l n e j p l a t f o r m i e z p a r t i ą r z ą ­
c ó w . Co p r a w d a , idea „ d y r e k t o r i a t u europejskiego", P a k t u Czte­ dzącą, o d r z u c a j ą c t ę d o n i o s ł ą f o r m ę w s p ó ł p r a c y m i ę d z y n a r o d o ­
rech, porozumienia W i e l k i e j B r y t a n i i i F r a n c j i z W ł o c h a m i , w e j , k t ó r a m o g ł a d a ć pewne gwarancje z a g r o ż o n y m d y n a m i z m e m
i N i e m c a m i , w y s u n i ę t a z p o c z ą t k i e m 1933 r. przez Mussoliniego, Rzeszy m n i e j s z y m j e j s ą s i a d o m . W y s t ą p i e n i e Rzeszy z L i g i N a -
z r o d z i ł a się w c z e ś n i e j i raczej n i e z a l e ż n i e od o b j ę c i a w ł a d z y
18
w Niemczech przez r e ż i m p o k r e w n y w ł o s k i e m u f a s z y z m o w i . 1 9
Londyn — L . von Hoesch, Paryż — R. Koster, Rzym (Kwirynał) —
A l e z a r ó w n o W ł o c h y , jak oba mocarstwa zachodnie p e r t r a k t o ­ U. von Hassell, wszyscy mianowani przed 1933.
2 0
w a ł y z r z ą d e m h i t l e r o w s k i e j Rzeszy co do zawarcia owego n i e ­ O tym g ł ó w n i e cyt. praca J . K o z e ń s k i e g o , Czechosłowacja..., tam
dalsza literatura, ale potrzebne czechosłowackie naświetlenie; warto z w r ó ­
s ł a w n e g o p a k t u , m o ż e z ł u d z o n e t y m , że na razie fasada d y p l o m a c j i cić u w a g ę na raport posła niemieckiego w Pradze, Kocha, z 25 kwietnia
Rzeszy w n i c z y m się nie z m i e n i ł a , że na czele A u s w a r t i g e s A m t 1933, twierdzący, że daje się tam zauważyć nacisk polski na rzecz wojny
Prewencyjnej: A D A P C / I , nr 184.
2 1
Por. przyp. 18; dyplomacja Rzeszy śledziła bacznie tę sprawę: A D A P
« Raport z 4 grudnia 1931, w Deutsches Zentral Archiv (Potsdam), zob. 3W., nr 271—272, 300, 303, 315, 387, nadto przypisy na s. 223; zob. też T . K u ź ­
E . Ruppeł, cyt. dz., s. 477. m i ń s k i , Polska, Francja, Niemcy 1933—1935 (Warszawa 1963), s. 90 i nast.
1 8 2 2
Nie tu miejsce, by szerzej o m a w i a ć sprawę Paktu Czterech; przed­ Nieprzekonywająco tłumaczy się sam B e c k , Dernier rapport (Neu-
stawiają ją wystarczająco autorzy przeglądów historii dyplomatycznej (Re- chatel 1951), s. 41—42; powtarza to za nim R. D ę b i c k i , cyt. dz., s. 71;
nouvin, Baumont, Duroselle, też HD, I I I ) ; genezę tego pomysłu w y j a ś n i a brak obszerniejszego naświetlenia czechosłowackiego.
M. D o n o s t i , Mussolini e l'Europa (Roma 1945), s. 32 i nast.; por. K . H . 2 8
Zob. ZD 5/1933, s. 339—345; A D A P C / I , nr 499—500; D B F P 2/VI, rozdz.
J a r a u s c h , The Four Power Pact 1933 (Madison, Wisc. 1965); Z. M a z u r, K P R U S 1933/1, s. 265 i nast.; por. A. F r a n c o i s-P o n c e t, Souvemrs
Pakt Czterech (Poznań 1979); por. OĆZP, s. 205 i nast. d'une ambassade d Berlin (Paris 1946), s. 151 i nast.

92 93
r o d ó w z w a l n i a ł o j ą od z o b o w i ą z a ń wobec i n n y c h j e j c z ł o n k ó w , z Niemiec zachodnich i p o ł u d n i o w y c h , że zatem nowe k i e r o w ­
u
m . i n . wobec A u s t r i i i C z e c h o s ł o w a c j i . W y d a j e się, ż e w Warsza­ n i c t w o Rzeszy nie s k ł a d a ł o się z P r u s a k ó w , elementu t r a d y c y j n i e
27
w i e , nie z a a n g a ż o w a n e j jeszcze w e f l i r t z B e r l i n e m , n a l e ż y c i e zro­ najbardziej antypolskiego .
zumiano w t e d y znaczenie owego k r o k u Niemiec i r o z w a ż a n o j a k o ­ Jak j u ż zaznaczono w y ż e j (we W s t ę p i e ) , b y ł o to r o z u m o w a n i e
b y m o ż l i w o ś ć czynnego w y s t ą p i e n i a przeciw Rzeszy — w s p ó l n i e c a ł k o w i c i e b ł ę d n e , k r ó t k o w z r o c z n e i naiwne. Nie u w z g l ę d n i a ł o ono
z F r a n c j ą , g d y b y się na to z d e c y d o w a ł a . Takie p l a n y w o j n y p r e ­ f a k t u , że zjednoczenie u m y s ł o w e Niemiec p o s t ą p i ł o bardzo dale­
w e n c y j n e j przeciw N i e m c o m w y d a j ą się prawdopodobniejsze n i ż ko j u ż w poprzednich d z i e s i ę c i o l e c i a c h , p r z y c z y m prusactwo zdo­
— na d o m y s ł a c h o p i e r a j ą c a się p o g ł o s k a o podobnych planach — łało n a r z u c i ć s w ą s z o w i n i s t y c z n ą i z a b o r c z ą , specjalnie p r z y t y m
p ó ł r o k u w c z e ś n i e j *. Jak wiadomo, r e a l n y c h k s z t a ł t ó w c a ł a ta
a n t y p o l s k ą , m e n t a l n o ś ć c a ł e m u s p o ł e c z e ń s t w u Rzeszy, ściślej m ó ­
sprawa nie p r z y b r a ł a , c h o ć z m a r n o w a n o w t e d y -ostatnią s z a n s ę
wiąc — całej b u r ż u a z j i niemieckiej, a więc t a k ż e prowincjom
z a p o b i e ż e n i a n i e b e z p i e c z e ń s t w u jednakowo g r o ź n e m u dla P o l ­
zachodnim i p o ł u d n i o w y m . W i ę k s z o ś ć k i e r o w n i k ó w p a r t i i h i t l e ­
ski, j a k i dla F r a n c j i , a t a k ż e i dla w i e l u i n n y c h jeszcze k r a j ó w ,
r o w s k i e j p r z e s z ł a t e ż d o k s z t a ł c e n i e szowinistyczne i i m p e r i a l i ­
z w ł a s z c z a w Europie ś r o d k o w e j i wschodniej.
styczne w okopach I w o j n y ś w i a t o w e j , w szeregach a r m i i cesar­
Sfery r z ą d z ą c e w Polsce, w s w o i m z a ś l e p i e n i u p r z e c e n i a j ą c s i ł y
skiej.
w ł a s n e , a nie d o c e n i a j ą c niemieckich, o d c z u w a ł y dalej n i e c h ę ć do
Atmosfera s z o w i n i z m u i z a b o r c z o ś c i p a n u j ą c a w prasie niemiec­
współpracy z czynnikami demokratycznymi, a w y r a ź n ą sympatię
dla faszyzmu niemieckiego. k i e j podczas t a m t e j w o j n y u r a b i a ł a m e n t a l n o ś ć ż o ł n i e r z y i t y m
bardziej s z a r ż w y ż s z y c h . Nader w i e l u b l i s k i c h w s p ó ł p r a c o w n i k ó w
J e s i e n i ą 1933 p o s t a n o w i ł y w e j ś ć na d r o g ę porozumienia z Rze­
szą, co w d a n y m momencie o d p o w i a d a ł o t a k ż e d o r a ź n e j t a k t y c e H i t l e r a b y ł o d a w n y m i oficerami l u b podoficerami a r m i i cesar­
M

H i t l e r a . Nie t u miejsce na bliższe o m a w i a n i e tej fatalnej de­ skiej . O ile z a ś chodzi o samego „ F i i h r e r a " , wspomniano j u ż
cyzji . 85
w y ż e j , j a k ą n i e n a w i ś ć do S ł o w i a n w y n i ó s ł on ze swej m ł o d o ś c i
Z w r ó c i ć t y l k o n a l e ż y u w a g ę na j e d n ą z p r z e s ł a n e k rozumowania s p ę d z o n e j w A u s t r i i , i nie ulega w ą t p l i w o ś c i , że zaszczepił ją p ó ź ­
t y c h k ó ł w Warszawie. Przekazuje n a m ją w swej apologii g ł ó w n y niej, m . i n . s w y m p r o g r a m o w y m d z i e ł e m Mein Kampj, Niemcom
w y k o n a w c a i chyba t a k ż e w s p ó ł i n i c j a t o r tej p o l i t y k i — Beck. Po­ w Rzeszy.
w o ł u j ą c się p r z y t y m na zdanie P i ł s u d s k i e g o , Beck stwierdza, że
n o w ą p o l i t y k ę wobec Niemiec budowano na fakcie, że H i t l e r b y ł
z pochodzenia A u s t r i a k i e m , a jego w s p ó ł p r a c o w n i c y pochodzili

O ile chodzi o stosunek h i t l e r o w s k i c h Niemiec do C z e c h o s ł o w a ­


2 4
Por. nadto W a 11 e r s, s. 549—550; Rzeszę jednak o b o w i ą z y w a ł Pakt
Kellogga z r. 1928, wykluczający wojnę. c j i , s t w i e r d z i ć m o ż n a , że s w o j ą s z c z e g ó l n i e s i l n ą n i e c h ę ć do Cze­
2 3
T. K u ź m i ń s k i , jw., s. 40 i nast., por. jednak H. B a t o w s k i , List. chów Hitler potrafił wpoić swoim najbliższym w s p ó ł p r a c o w n i ­
W: Najnowsze dzieje Polski 1914—1939. V (1962, s. 225—228); ostatnio W. J ę-
d r z e j e w i c z, The Polish Plan for a „Preventive War" against Germany k o m , i n n y m k i e r o w n i k o m N S D A P , p o c h o d z ą c y m z Rzeszy, c h o ć b y
in 1933. „Polish Review" X I / 1 (N. York 1966), s. 62—91; D T J S , I, s. 81—82;
Protokół konferencji w Warszawie z 21 października 1933; nadto W o j C i e ­
c h o w s k i , s. 28 i nast.
2 7
2 6
Do tej kwestii W o j c i e c h o w s k i , jw., nadto monografia K . L a p- B e c k , s. 29 W teorii tak było: poza Austriakiem Hitlerem, nie byli
t e r , Pakt Piłsudski — Hitler (Warszawa 1962) i ogłoszone również przez Prusakami: Góring (z Bawarii), Rosenberg (z Estonii), zastępca Hitlera
K . L a p t e r a dokumenty w Studiach z najnowszych dziejów powszech­ w Partii Hess urodził się w Afryce, a nadto wicekanclerz Papen i minister
nych V (1964), s. 241—289; pobieżnie J . K o r b e l , cyt. dz., s. 275 i nast.; spraw zagranicznych Neurath pochodzili z Niemiec zachodnich. Ale w prak­
ciekawe szczegóły anegdotyczne N. P. C o m n e n e , l responsabili (Verona tyce nie miało to znaczenia!
2 8
1949), s. 176 i nast; por. H . A. J a c o b s e n , cyt. dz., s. 403 i nast. Hitler osobiście dosłużył się tylko stopnia gefreitra.

94 95r
3 3
n a w e t z j e j zachodnich czy p ó ł n o c n y c h o b s z a r ó w , nie mającym ć h o s ł o w a c j i , D N S A P . P r z y t e j okazji z a z n a c z y ł , że pragnie u t r z y ­
34
w i ę c osobistych p o w o d ó w do t e j n i e c h ę c i . a
m y w a ć przyjazne stosunki z s ą s i a d a m i Niemiec .
H i t l e r nie m ó g ł zaraz po o b j ę c i u w ł a d z y z a j ą ć się r e a l i z a c j ą O c z y w i ś c i e , znamienna ta r o z m o w a m i a ł a na celu j e d y n i e u ś p i e ­
swego wielkoniemieckiego p r o g r a m u w p o l i t y c e zagranicznej, g d y ż nie c z u j n o ś c i P r a g i i o d s u n i ę c i e m o ż l i w y c h k o m p l i k a c j i , ' k t ó r e
z b y t w i e l e m i a ł p o c z ą t k o w o k ł o p o t ó w na terenie w e w n ę t r z n y m . W d a n y m momencie m o g ł y b y dla B e r l i n a b y ć nader niedogodne.
Ponadto do realizacji p l a n ó w zaborczych trzeba p o s i a d a ć odpo­ Z tego t e ż w z g l ę d u pozostawiono w Pradze na stanowisku posła
w i e d n i ą siłę m i l i t a r n ą , a tej w 1933 r. Rzesza jeszcze nie m i a ł a . p r z e b y w a j ą c e g o t a m j u ż od 1921 r., typowego d y p l o m a t ę okresu
S t ą d w y w o d z i ł o się p o c z ą t k o w e umiarkowanie, m.in. n a w i ą z a n i e weimarskiego, W a l t e r a Kocha, k t ó r y nie b y ł h i t l e r o w c e m , ale s ł u ­
r o z m ó w z P o l s k ą , p r z y p o d k r e ś l e n i u jednak od razu negatywnego żył k a ż d e m u r z ą d o w i , a m i a ł n i e z ł e stosunki w c z e c h o s ł o w a c k i c h
30
stanowiska wobec polskiego P o m o r z a , oraz f o r m a l n i e p o p r a w ­ kołach rządowych.
n y t o n w stosunku do C z e c h o s ł o w a c j i , a nawet A u s t r i i . U m i a r ten Czy k o ł a te d a w a ł y się w p r o w a d z i ć w b ł ą d p o k o j o w y m i na r a ­
nie o z n a c z a ł o c z y w i ś c i e wyrzeczenia się p l a n ó w agresywnych, lecz zie o ś w i a d c z e n i a m i H i t l e r a , t o inna sprawa. N i e m n i e j k i e r u j ą c y
j e d y n i e i c h o d ł o ż e n i e na p ó ź n i e j . c z e c h o s ł o w a c k ą p o l i t y k ą z a g r a n i c z n ą B e n e ś s t a r a ł s i ę na razie p o d ­
W A u s t r i i i C z e c h o s ł o w a c j i m i e l i tymczasem d z i a ł a ć m i e j s c o w i t r z y m y w a ć dotychczasowe p o p r a w n e stosunki z B e r l i n e m , w z o ­
zwolennicy Hitlera i pokrewne ugrupowania nacjonalistów r u j ą c się p r z y t y m , j a k i w k a ż d y m n i e m a l i n n y m w y p a d k u , na
wszechniemieckich. Oficjalnie Rzesza w o l a ł a z a c h o w y w a ć p e w n ą stanowisku P a r y ż a . D o p i e r o po w y s t ą p i e n i u Niemiec z L i g i N a r o ­
p o w ś c i ą g l i w o ś ć , k t ó r e j z w o l e n n i k a m i b y l i , p r z y n a j m n i e j na ze­ d ó w B e n e ś w y g ł o s i ł w parlamencie p r a s k i m , dnia 31 p a ź d z i e r n i k a
w n ą t r z , sam szef A u s w a r t i g e s A m t , N e u r a t h , i jego z a s t ę p c a , 1933, p r z e m ó w i e n i e , w k t ó r y m dość t r z e ź w o i t r a f n i e ocenił n o w ą
Bulow . 31 s y t u a c j ę m i ę d z y n a r o d o w ą i stosunki c z e c h o s ł o w a c k o - n i e m i e c k i e .
W a r t o p r z y t o c z y ć p a r ę u s t ę p ó w z tego p r z e m ó w i e n i a :
Bardzo charakterystyczna b y ł a rozmowa, k t ó r ą H i t l e r o d b y ł
9 lutego 1933, w i ę c w d z i e s i ę ć zaledwie d n i po o b j ę c i u w ł a d z y , Moim zdaniem ostateczne cele i ideały polityki Stresemanna, ogólnie
biorąc, nie były zbyt odległe od ostatecznych celów politycznych dzisiej­
z berlińskim posłem Czechosłowacji, Mastnym. W rozmowie tej
szych Niemiec. Różniły się tylko metodami, zewnętrznymi wypowiedziami
n o w y kanclerz Rzeszy p o r u s z y ł s p r a w ę t o c z ą c e g o s i ę w t e d y oraz w i ę k s z y m zrozumieniem celów, dążeń i potrzeb reszty Europy, co wy­
w B r n i e m o r a w s k i m procesu c z ł o n k ó w nacjonalistycznej o r g a n i ­ wierało przez to w p ł y w także na taktykę i postępowanie Rzeszy za Stre­
3a
zacji N i e m c ó w sudeckich, V o l k s s p o r t . Z a s t r z e g a j ą c się, że nie semanna [...] Od zjednoczenia narodu niemieckiego w epoce nowożytnej
chce i n g e r o w a ć w w e w n ę t r z n e s p r a w y C z e c h o s ł o w a c j i , H i t l e r za­ poprzez rewolucję r. 1848 polityka niemiecka miała swój wszechniemiecki
fundament, miała go polityka Rzeszy za Wilhelma I I i ma go także poli­
k w e s t i o n o w a ł p r a w d z i w o ś ć u j a w n i o n y c h w procesie f a k t ó w co do
tyka Niemiec dzisiejszych. Z tym Europa musi liczyć się jako z oczywistym
łączności b o j ó w e k N S D A P , t z w . SA, z r e g u l a r n ą a r m i ą Rzeszy oraz faktem i według tego sobą pokierować [...] 8 8

z a p r z e c z y ł k o n t a k t o m m i ę d z y N S D A P a a n a l o g i c z n ą p a r t i ą w Cze- Dzisiejsze Niemcy jednakowoż uznały metody i tempo Niemiec Strese­


manna, realizujące niemieckie cele narodowe, za zbyt powolne; przerwały
linię rozwojową i zaczęły używać metod radykalniejszych. N a s t ę p s t w e m
» Świadczy o tym zachowanie się ich wszystkich w r. 1938/1939, z w ł a ­ tego jest we wszystkich niemal państwach europejskich zaskoczenie zwięk­
szcza np. Góringa; poza tym działała dyscyplina partyjna: nienawidzono, szoną ekspansywnością dynamizmu niemieckiego, gdzieniegdzie nawet prze-
kogo Fiihrer kazał nienawidzić.
3 8
Jak wspomniano na początku niniejszej książki, nie jest m o ż l i w e oma­
wianie w niej osobno stosunków polsko-niemieckich. 8 8
Było to oczywiste kłamstwo, gdyż łączność między DNSAP a NSDAP
3 1
G e h 1, s. 59. Niemniej lektura dokumentów niemieckich przekonuje, istniała jak najbardziej konkretnie (była o tym mowa).
że Neurath od samego początku odnosił się bardzo niechętnie do Czecho­ ** Raport Mastnego z 9 lutego 1933: E P P A , dok. 2 (nieznany jest czeski
słowacji. oryginał i brak niemieckiego odpowiednika w ADAP).
8 2
O tej organizacji C e s a r - C e r n y , I I , s. 170—171; dodać warto, że * Wielokropek jak w źródle, z którego tu cytuje się ten tekst — zob.
ruch Henleina wyrósł również z organizacji gimnastycznych.
nast. przypis.

96 7 R o k 1933.
97
strach, uświadomienie sobie tej zmiany w stosunku sil, której jak się k i# pierwszej p o ł o w i e 1933 r., w z w i ą z k u z p r o j e k t e m P a k t u Czte­
zdaje, oczekiwano nieco później. Zaczyna się wyciągać z tego wnioski poli­ rech, s z a n s ę t ę jednak zmarnowano, p r z y b ł ę d a c h t a k t y c z n y c h
36
tyczne i układa własną politykę i taktykę .
z obu s t r o n n i e w ą t p l i w i e , ale na pewno p r z y niezbyt w i e l k i m
„ Ś w i ę t e s ł o w a " — c h c i a ł o b y się p o w i e d z i e ć ! Niestety z a k o ń c z e ­ przekonaniu do c a ł e j s p r a w y nowego polskiego m i n i s t r a spraw
nie tego p r z e m ó w i e n i a b y ł o j u ż niezbyt zgodne z r z e c z y w i s t o ś c i ą : zagranicznych. N i e n a l e ż y z a p o m i n a ć , że i s t n i a ł p e w i e n s t a ł y c z y n ­
o w y c h n i e z b ę d n y c h w n i o s k ó w p o l i t y c z n y c h w ł a ś c i w i e nigdzie nie nik, k t ó r y s t a ł na przeszkodzie z b l i ż e n i u p o l s k o - c z e c h o s ł o w a c k i e ­
z a c z ę t o w y c i ą g a ć , p r z y n a j m n i e j w potrzebnej mierze. N i e s t a ł o m u , a m i a n o w i c i e W ę g r y , stale wobec C z e c h o s ł o w a c j i w r o g i e ,
się to w w y s t a r c z a j ą c y c h r o z m i a r a c h nawet w C z e c h o s ł o w a c j i , a w z a j e m n o ś c i ą z a b i e g a j ą c e o dobre stosunki z P o l s k ą . W ó w ­
z

a sam B e n e ś , czy j a k o m i n i s t e r spraw zagranicznych do jesieni czesnej konstelacji te d w i e rzeczy w y k l u c z a ł y się wzajemnie:
1935, czy prezydent r e p u b l i k i od tego czasu ( m a j ą c y nadal decy­ przyjaźń polsko-węgierska i zbliżenie polsko-czechosłowackie
d u j ą c y w p ł y w na p o l i t y k ę z a g r a n i c z n ą ) — nie u m i a ł w y c i ą g n ą ć w f o r m i e j a k i e g o ś p a k t u p r z y j a ź n i , a t y m bardziej sojuszu w o j ­
t a k i c h w ł a ś n i e w n i o s k ó w dla w ł a s n e j p o l i t y k i we w ł a ś c i w y m skowego.
czasie. Z a r ó w n o Polska, j a k i C z e c h o s ł o w a c j a n i e d o c e n i a ł y niebezpie­
K o n t y n u o w a ł on raczej całą s w ą d o t y c h c z a s o w ą t a k t y k ę szuka­ c z e ń s t w a niemieckiego. W s k u t e k fiaska p r ó b z b l i ż e n i a polsko-cze­
nia k o m p r o m i s ó w ze w s z e l k ą c e n ę , b e z c e l o w ą w stosunku do h i ­ c h o s ł o w a c k i e g o N i e m c y h i t l e r o w s k i e z y s k a ł y m o ż l i w i e dogodne
t l e r y z m u , oraz ś l e p o w i e r z y ł w s w ą d o t y c h c z a s o w ą p o l i t y k ę s o j u ­ pozycje w y j ś c i o w e , g d y ż w ł a ś n i e t r w a ł a w s p ó ł p r a c a t a m t y c h d w u
szów, k t ó r e nie b y ł y jednak dostatecznie podbudowaneNato­ p a ń s t w , z w ł a s z c z a w oparciu o p o p i e r a j ą c ą i c h z b l i ż e n i e F r a n c j ę ,
miast z a n i e d b a ł n i e z b ę d n y c h k r o k ó w w dziedzinie w e w n ę t r z n e j , s t a n o w i ć m u s i a ł a b y n a j s k u t e c z n i e j s z ą t a m ę dla ekspansji panger-
k t ó r e m u s i a ł y b y p o l e g a ć na u t w o r z e n i u szerokiego f r o n t u wszyst­ manizmu . 40

k i c h sił d e m o k r a t y c z n y c h i na w y r ó w n a n i u n i e p o r o z u m i e ń ze S ł o ­ Polska i C z e c h o s ł o w a c j a r ó ż n i ł y s i ę w ocenie k i e r u n k u t e j eks­


3S
wakami . pansji. Beck m i a ł n a d z i e j ę , ż e z w r ó c i s i ę ona w s t r o n ę A u s t r i i
Szanse polepszenia w ł a s n e j s y t u a c j i m i a ł a d a ć Pradze zainaugu­ i C z e c h o s ł o w a c j i , a B e n e ś n a i w n i e sądził, ż e „ m i ę d z y C z e c h o s ł o ­
rowana wówczas polityka zbliżenia z Polską, k t ó r ą Beneś chciał w a c j ą a N i e m c a m i nie ma p r o b l e m ó w t e r y t o r i a l n y c h " , j a k p i s a ł
r o z p o c z ą ć w t e d y w ł a ś n i e , g d y po stronie polskiej szansa powodze­ w o k ó l n e j i n s t r u k c j i do c z e c h o s ł o w a c k i c h p l a c ó w e k d y p l o m a t y c z ­
nia t e j p r ó b y w y d a t n i e się z m n i e j s z y ł a . B y ł o to po prostu co n a j ­ n y c h w styczniu 1934, po zawarciu polsko-niemieckiego u k ł a d u
m n i e j o r o k za p ó ź n o . M i a n o w i c i e nie b y ł o na to szans o d c h w i l i o nieagresji. W i n s t r u k c j i t e j w y r a ż a ł n a i w n y s ą d , ż e Polska po­
o b j ę c i a steru polskiej p o l i t y k i zagranicznej przez J ó z e f a Becka t r z e b o w a ł a takiego u k ł a d u , a C z e c h o s ł o w a c j a , nie z a g r o ż o n a j a ­
(listopad 1932). B y ł on najbardziej antyczesko nastawiony s p o ś r ó d k o b y r e w i z j o n i z m e m n i e m i e c k i m , jest w lepszym p o ł o ż e n i u " .
3
w s z y s t k i c h polskich szefów tego resortu ". Faktycznie C z e c h o s ł o w a c j a b y ł a jednak zaniepokojona i wobec
Jak wspomniano w y ż e j , k r ó t k o t r w a ł a szansa z b l i ż e n i a istniała niepowodzenia p r ó b z b l i ż e n i a do P o l s k i , a p o s t ę p u j ą c e g o z b l i ż e n i a
polsko-niemieckiego, p o s t a n o w i ł a s z u k a ć p r z y n a j m n i e j n o m i n a l ­
3 8
nego zabezpieczenia w i n n y s p o s ó b . Poza sojuszem z F r a n c j ą (nie-
E . B e n e ś , Pameti. Od Mnichova k nove vdlce a k novemu vltezstvl
(Praha 1947, dalej cytowane: B e n e ś P), s. 6—7.
4 0
3 7
Nie uzupełniono ich konwencjami wojskowymi; zob. H . B a t o w s k i , Tu można by w s p o m n i e ć np., że Polska i Czechosłowacja łącznie mia­
Wojskowe sojusze Czechosłowacji, P Z 2/1961, s. 289—306. łyby okrągło 44 min ludności (co prawda, w tym 30% mniejszości narodo­
8 8
O tym H . B a t o w s k i , Zarys dziejów Słowacji 1918—1937 i dalsza wych), strategicznie zaś (mimo wbijającego się wtedy między te dwa p a ń ­
literatura — zob. przyp. 37 do rozdz. I I . stwa, niemieckiego klina śląskiego) jako blok zajmowałyby nader dogodną
8 9
Przyczyny tego antyczeskiego nastawienia u Becka zasługiwałyby na pozycję wojskową.
osobne zbadanie, może zaważył tu nie tylko w p ł y w Piłsudskiego. Por. Okólnik z 28 stycznia 1934 — B e n e ś P, s. 17—21 (przypis), p. 5
4 1

s
H. B a t o w s k i , Zur mittel- u. siidosteuropaischen Politik Polens 1932—1939, < - 20): „Żadne hranićni nebo jine spory s Nemeckem nemame a neni nam
OO, Y I I I / 3 (1966), s. 173 i nast. tudiź tfeba toho, co udelalo nyni Polsko".


98 99
p e ł n y m , g d y ż nie o p a r t y m na k o n w e n c j i w o j s k o w e j ) c e l o w i t e m u o c z y w i s t ą i p i l n ą , o t y l e p r z e s t a ł on b y ć a t r a k c y j n y z a r ó w n o
miało służyć zacieśnienie więzów z p a ń s t w a m i Małej Ententy: je­ r z ą d z ą c e j teraz w A u s t r i i p r a w i c y k a t o l i c k i e j , j a k t e ż dla ze-
szcze w l u t y m 1933 d o s z ł o do u t w o r z e n i a S t a ł e j Rady tego b l o ­ h n i ę t y c h do opozycji s o c j a l d e m o k r a t ó w . A u s t r i a c k i e k o ł a k a t o -
4 2
k u . J e d n a k o w o ż a n i J u g o s ł a w i a , ani R u m u n i a d o r a ź n i e nie c z u ł y ckie jeszcze na r o k przed o b j ę c i e m w ł a d z y przez h i t l e r y z m m a n i -
się z a g r o ż o n e przez wzrost d ą ż e ń i m p e r i a l i s t y c z n y c h w Rzeszy, e s t o w a ł y swe poczucie j e d n o ś c i z N i e m c a m i . W z w i ą z k u z w i z y -
a w p ł y w o w e k o ł a reakcyjne i f a s z y z u j ą c e w obu t y c h p a ń s t w a c h
Dollfussa i jednego z jego n a j b l i ż s z y c h w s p ó ł p r a c o w n i k ó w
nawet z s y m p a t i ą p a t r z y ł y na w y p a d k i w Niemczech.
p ó ź n i e j s z e g o n a s t ę p c y ) Schuschnigga w B e r l i n i e w 1932 r., k i e ­
dy w Rzeszy w a ż n y m c z y n n i k i e m b y ł o k a t o h c k i e C e n t r u m , doszło

do g o r ą c y c h d e k l a r a c j i na t e m a t w s p ó l n o t y o g ó l n o n i e m i e c k i e j .
5 R ó w n i e ż socjaldemokraci austriaccy, j a k d ł u g o i c h towarzysze
w Rzeszy s t a n o w i l i p o w a ż n ą siłę, d ą ż y l i do Anschlussu, a p o t e m
W A u s t r i i tymczasem, w d r u g i e j p o ł o w i e r. 1933, sytuacja za­ p r z y n a j m n i e j do ścisłego z b l i ż e n i a . J e d n i i d r u d z y jednak, p r a g n ą c
o s t r z a ł a się nadal. R z ą d z ą c y w t e d y i z m i e r z a j ą c y do klerofaszy- zbliżenia, a nawet Anschlussu, nie chcieli c a ł k o w i t e g o w c h ł o n i ę ­
43
stowskiej d y k t a t u r y gabinet Dollfussa p r ó b o w a ł b r o n i ć się p r z e d cia A u s t r i i przez R z e s z ę , lecz m y ś l e l i o j a k i e j ś f o r m i e federacji.
r e w o l t ą h i t l e r o w c ó w ś r o d k a m i , k t ó r e b y ł y szkodliwe dla c a ł e g o R z ą d z o n a przez N S D A P Rzesza b y ł a w oczach i jednego, i d r u ­
s p o ł e c z e ń s t w a austriackiego i z a g r a ż a ł y p o w a ż n i e jego swobodom giego obozu w A u s t r i i c z y m ś c a ł k i e m i n n y m n i ż r e p u b l i k a w e i ­
44
d e m o k r a t y c z n y m . D n i a 14 marca 1933 Dollfuss oficjalnie p r o ­ marska. N a s t ą p i ł o w i ę c p o w a ż n e o c h ł o d z e n i e w stosunkach w z a ­
k l a m o w a ł u s t r ó j „ a u t o r y t a r n e g o p a ń s t w a stanowego" (autori- j e m n y c h (jak o t y m j u ż w y ż e j wspomniano). Z o r b i t y w p ł y w u
tativer Stdndestaat). B y ł o to r ó w n o z n a c z n e z o d e p c h n i ę c i e m od Niemiec A u s t r i a p r z e s z ł a natomiast pod silny w p ł y w innego p a ń ­
w p ł y w u na p o l i t y k ę szerokich w a r s t w demokratycznie m y ś l ą c e ­ stwa faszystowskiego — W ł o c h Mussoliniego, k t ó r e m i a ł y a m b i c j ę
go s p o ł e c z e ń s t w a , a z w ł a s z c z a mas robotniczych, o d e p c h n i ę c i e za­ uzyskania d o m i n u j ą c e g o stanowiska nad ś r o d k o w y m D u n a j e m i na
t e m cennych i n i e z b ę d n y c h s o j u s z n i k ó w przeciw n a r a s t a j ą c e m u 4 6
B a ł k a n a c h . Z w i ą z a n i e się z i n n y m faszystowskim p a ń s t w e m
n i e b e z p i e c z e ń s t w u z z e w n ą t r z , t j . przeciw ofensywie h i t l e r y z m u , w z m o c n i ł o f a s z y z u j ą c e tendencje w A u s t r i i , z b l i ż a j ą c ją w p e w - -
p r a g n ą c e g o w ł ą c z y ć A u s t r i ę do scentralizowanych pospiesznie n y m stopniu, j e ś l i chodzi o p o l i t y k ę z a g r a n i c z n ą , do ó w c z e s n y c h
przez H i t l e r a Niemiec. W ę g i e r , a za to o d d a l a j ą c o d C z e c h o s ł o w a c j i , ostatniej w tej części
O ile Anschluss b y ł w oczach nowego k i e r o w n i c t w a Rzeszy spra- E u r o p y demokratycznej r e p u b l i k i b u r ż u a z y j n e j z s i l n y m i w p ł y ­
47
wami socjaldemokracji .
«* OCZP, s. 199 i nast.; zgryźliwe uwagi Neuratha: A D A P , C / I , dok 31;
tekst układu o Stałej Radzie Małej Ententy: P V T P , s. 333 i nast.; W E P , Dollfuss z r e s z t ą b y ł na pewno s k ł o n n i e j s z y do u k ł a d a n i a się na-
s. 516 i nast.; do tego: E . B e n e ś , Boj o mir a bezpeónost st&tu (Praha
1934), s. 612 i nast.; E . C a m p u s , cyt. dz., s. 117 i nast.; M. V a n k u ,
cyt. dz., s. 77 i nast.; nadto: G. R e i c h e r t , Das Scheitern der Kleiner. 4 5

Entente (Munchen 1971), s. 9 i nast.; W. K . W o ł k ó w , Ciermano-jugosław- O tym E i c h s t a d t , s. 22; na zjeździe partii chrześcijańsko-społecznej
skije otnoszenija i razwal Maloj Antanty, 1933—1938 (Moskwa 1966), s. 18 w Celowcu (Klagenfurt) w 1931 gościła delegacja Centrum z Berlina z P a -
i nast. penem na czele — F . F u n d e r, jw., s. 11 i nast.
4 8
4 8
Zob. M. H. H . M a c a r t n e y , P. C r e m o n a, Italy's Foreign and Co-
Engelbert Dollfuss był kanclerzem trzykrotnie: 20 maja 1932 — 21 wrze­ lonial Policy (London 1938), s. 192 i nast.; D o n o s t i , s. 30 i nast.; L . S a 1-
śnia 1933, od tej daty do 10 lipca 1934 i wreszcie do swej tragicznej śmier­ v a t o r e l l i , G. M i r a , Storia d'Italia nel periodo fascista (Torino 1959),
ci 25 lipca tego roku. Pierwszy jego gabinet opierał się na koalicji partii s. 652 i nast.
chrześcijańsko-społecznej, chłopskiej (Landbund) i Heimwehry; w drugim 4
' Socjaldemokracja austriacka od końca 1920 mimo swej liczebności
i trzecim gabinecie, już nie opartym na większości parlamentarnej, byli
była stale w opozycji, nie osiągając nigdy większości, a odrzucając w e j ś c i e
tylko chrześcijańsko-społeczni i heimwehrowcy. Por. G o l d i n g e r , s. 171
oo koalicji z prawicą na warunkach tej ostatniej. Czescy socjaldemokraci
i nast.
4 4
utrzymywali jeszcze od czasów przed 1918 ż y w e kontakty z towarzyszami
Zob. W. M. T u r o k, Oczerki istorii Awstrii 1929—1938 (Moskwa 1962), austriackimi; zob. m.in. Z F i e r l i n g e r , Ve służbach CSR, I (II wyd.,
s. 117 i nast.; por. F . F u n d e r, cyt. dz., s. 60 i nast. Praha 1951), s. 27 i nast.

100 101
w e t z h i t l e r o w c a m i niż socjaldemokratami. P r ó b o w a ł on w d r u g i e j p e w n ą i stale r o s n ą c ą r o l ę , o ile chodzi o nastawienie Trzeciej
p o ł o w i e r o k u r o z m ó w z a u s t r i a c k i m i n a r o d o w y m i socjalistami, ale Rzeszy do C z e c h o s ł o w a c j i , o d g r y w a ł y stosunki n i e m i e c k o - w ę g i e r ­
nie p r z y n i o s ł o to k o n k r e t n y c h w y n i k ó w . H i t l e r o w c y nie chcieli skie. Na czele r z ą d u w ę g i e r s k i e g o s t a ł od jesieni 1932 r. z w o l e n -
4 8
z o b o w i ą z a ć się do respektowania n i e p o d l e g ł o ś c i A u s t r i i . N i e ­ p i k m e t o d a u t o r y t a r n y c h , nacjonalista w ę g i e r s k i gen. Juliusz
5 1
m n i e j , ze w z g l ę d u na o b a w ę przed protestami zagranicy, do p r ó b y G ó m b ó s . Swe ambicje rewizjonistyczne, skierowane przeciw s ą ­
opanowania A u s t r i i w r. 1933 nie doszło. H i t l e r p o s t a n o w i ł odcze­ siadom W ę g i e r , z a m i e r z a ł on r e a l i z o w a ć p r z y pomocy W ł o c h ,
k a ć , o s i ą g n ą ć j a k i ś sukces w p o l i t y c e zagranicznej i dopiero m a ­ a nadto Polski, o i l e chodzi o a k c j ę przeciw C z e c h o s ł o w a c j i , prze­
j ą c po t a k i m sukcesie poczucie w i ę k s z e j p e w n o ś c i siebie, s p r ó b o ­ de w s z y s t k i m z a ś Niemiec h i t l e r o w s k i c h . G ó m b ó s u t r z y m y w a ł
w a ć z r e a l i z o w a ć swe cele w A u s t r i i . T a k i m sukcesem s t a ł o się za­ stosunki z N S D A P od dawna i zaraz po o b j ę c i u r z ą d ó w przez H i ­
bezpieczenie Rzeszy p r z e d n i e s p o d z i a n k ą na wschodniej granicy, tlera polecił w y r a z i ć m u s w o j ą c z o ł o b i t n o ś ć , a n a s t ę p n i e p o j e c h a ł
52
a to w s k u t e k podpisania w s t y c z n i u 1934 r . d e k l a r a c j i o nieagresji o k a z a ć ją o s o b i ś c i e , p r z y c z y m znamienne b y ł o , że w i z y t ę —
z Polską. b ą d ź co b ą d ź szefa r z ą d u jednego p a ń s t w a u drugiego — zorga­
n i z o w a ł y nie m i n i s t e r s t w a spraw zagranicznych obu k r a j ó w , lecz
k o m ó r k a zagraniczna N S D A P bez w i e d z y A u s w a r t i g e s A m t .
6 W t e n s p o s ó b , p r z y p e w n e j na razie p o w ś c i ą g l i w o ś c i d y p l o m a c j i
oficjalnej, z o s t a ł a j u ż w 1933 r. n a w i ą z a n a ścisła w s p ó ł p r a c a n i e ­
W B e r l i n i e chciano j e d n a k t a k ż e u ś p i ć c z u j n o ś ć P r a g i . Z t y m m i e c k o - w ę g i e r s k a na gruncie r e w i z j o n i z m u , k i e r u j ą c a się przede
ł ą c z ą się n i e w ą t p l i w i e , czynione j u ż od 1933 r . i na p o c z ą t k u 1934, w s z y s t k i m przeciw C z e c h o s ł o w a c j i . Uzyskawszy p r a w d o p o d o b i e ń ­
53

s o n d a ż e w sprawie rzekomego z a m i a r u H i t l e r a , b y z a w r z e ć z Cze­ stwo w s p ó ł p r a c y z jednej s t r o n y — P o l s k i , a z d r u g i e j — W ę ­


c h o s ł o w a c j ą podobny j a k z P o l s k ą u k ł a d o nieagresji. R o z m o w y gier, k i e r o w n i c t w o Trzeciej Rzeszy u z n a ł o szanse p r z y s z ł e g o w y ­
te prowadzone b y ł y przez k o m ó r k ę N S D A P z a j m u j ą c ą się spra­ s t ą p i e n i a p r z e c i w Pradze za w y s t a r c z a j ą c o p o m y ś l n e .
w a m i z a g r a n i c z n y m i (Aussenpolitisches Amt), k i e r o w a n ą przez Dlatego t e ż j u ż zaraz od p o c z ą t k u 1934 r. N i e m c y p r o w a d z ą
4 9
. Rosenberga. D z i a ł o się to j a k o b y z polecenia H i t l e r a . G d y o t y c h z d e c y d o w a n ą w a l k ę przeciw w s z e l k i m p r ó b o m u t r w a l e n i a status
rozmowach, p r o w a d z o n y c h z p o s ł e m c z e c h o s ł o w a c k i m w B e r l i n i e , quo w Europie ś r o d k o w e j . Jak o t y m b ę d z i e dalej m o w a , u j a w ­
d o w i e d z i a ł się m i n i s t e r spraw zagranicznych N e u r a t h , b y ł o n niło się to w y r a z i ś c i e w czasie niemieckiej a k c j i przeciw p r o j e k ­
M
z n i c h rzekomo bardzo niezadowolony i p o s t a r a ł się o i c h zanie­ t o w i t z w . P a k t u Wschodniego, od p o ł o w y 1934 r o k u .
chanie. W y p o w i e d z i a ł się p r z y tej s p o s o b n o ś c i stanowczo przeciw Na razie doszło przede w s z y s t k i m do zaostrzenia się niebezpie-
50
z a w i e r a n i u takiego u k ł a d u z C z e c h o s ł o w a c j ą . N i e m c o m c i ą ż y ł
nawet, z a w a r t y w r. 1925 w Locarno u k ł a d a r b i t r a ż o w y i n o w y c h 6 1
Zob.: M a c a r t n e y , I, s. 114 i nast.; Gy. J u h a s z, cyt. dz., s. 107
i nast.
z o b o w i ą z a ń wobec C z e c h o s ł o w a c j i nie zamierzali o n i j u ż podej­ 8 2
O tym M a c a r t n e y , I , s. 138; MMV, dok. nr 1; zwłaszcza Gy. R a n ­
mować. ie i, II patto tripartito di Roma e la politica esterą delia Germania (1934).
..Studi storici", III/2 (Roma 1962), s. 348; nadto A D A P , C / I , nr 15 i 179.
8 8
4 8
G o l d i n g e r , jw.; zob. A D A P C / I , nr 346, 385, 450, 465, 497 oraz Brak wprawdzie danych, jakoby już wtedy toczyły się między War­
C / I I , nr 20, 35, 71, 143, 253, 263; D B F P , 2/V, rozdz. V i V I I . szawą a Berlinem rozmowy co do współpracy przeciw Pradze, ale hitle­
4 9
O tym ostatnio R. K v a ć e k, V. V i n ś, K nemecko-óeskoslovenskym rowcy mogli budować na ogólnej atmosferze w stosunkach polsko-czecho­
sondaziim ve tficatych letech. ĆCH X I V / 6 (1966), s. 880 i nast. (na podstawie słowackich, pogarszającej się stale od 1934 r.
6 4
notatek ówczesnego posła czechosłowackiego w Berlinie Mastnego); do spra­ Kwestia Paktu Wschodniego przekracza ramy niniejszej książki. Zob.:
J
wy tej jeszcze wrócimy w następnym rozdziale. - J u r k i e w i c z , Pakt Wschodni. Z historii stosunków międzynarodowych
5 0
Jak w y ż e j , s. 883—884; w Auswartiges Amt miano wtedy Mastnemu 1934—1935 (Warszawa 1963), tam literatura; HD, I I I , s. 642—644; sporo
oświadczyć (ADAP, C / I I , nr 85), że między Rzeszą a Czechosłowacją „nie dokumentów w Z D 1934—1935, oraz w D T J S , I ; nadto: „Mieżdunarodnaja
ma kwestii granic", ale po to, by uchylić się od ewentualnej propozycji « z n " , 1963 nr 6, 7, 8, 10; por. też OCZP, s. 229 i nast.; ostatnio: J . B . D u ­
paktu o nieagresji (por. w y ż e j , przyp. 41). r o s e l l e , L a decadence 1932—1939 (Paris 1979), s. 70 i nast.

102 203
c z e ń s t w a dla A u s t r i i . N i e m c y h i t l e r o w s k i e , w y c o f a w s z y się z L i g i pollfussa m o g ł y b y ć W ł o c h y faszystowskie, k t ó r e za o b i e t n i c ę
N a r o d ó w , nie z a m i e r z a ł y r e s p e k t o w a ć swoich, ł ą c z ą c y c h się z L i g ą , obrony tej n i e z a l e ż n o ś c i d o m a g a ł y się coraz to n o w y c h a n t y d e m o ­
z o b o w i ą z a ń m i ę d z y n a r o d o w y c h . P r o w a d z ą c o t w a r t ą w a l k ę prze­ k r a t y c z n y c h p o s u n i ę ć w austriackiej polityce w e w n ę t r z n e j .
c i w t r a k t a t o w i wersalskiemu, nie p r z e j m o w a ł y się o b o w i ą z k i e m Jedna część obozu r z ą d o w e g o w A u s t r i i w y s u n ę ł a teraz h a s ł o ,
respektowania n i e p o d l e g ł o ś c i A u s t r i i . L o n d y ń s k i e g o p r o t o k o ł u k t ó r e w p o j ę c i u jego z w o l e n n i k ó w s t a n o w i ć m i a ł o p o z y t y w n y ele­
55
z lipca 1933 r. o o k r e ś l e n i u a g r e s j i Rzesza nie p o d p i s a ł a i nie m e n t w systemie obrony n i e z a l e ż n o ś c i , w istocie jednak jeszcze
z w r a c a ł a u w a g i na to, że j e j d z i a ł a l n o ś ć daje się w ł a ś n i e p o d c i ą g ­ bardziej z w i ę k s z y ł o g r o ż ą c e j e j n i e b e z p i e c z e ń s t w o . B y ł o to h a s ł o
n ą ć pod p o j ę c i e p r z y g o t o w a n i a agresji. r e s t y t u c j i m o n a r c h i i , t j . p o w r o t u H a b s b u r g ó w na t r o n a u s t r i a c k i .
G ł ó w n a partia r z ą d o w a , c h r z e ś c i j a ń s k o - s p o ł e c z n a (Christlich-So-
9
ziale Partei* ) b y ł a zawsze prohabsburska, a w listopadzie 1918 r .
7 pragnęła u t r z y m a ć m o n a r c h i ę jak oświadczył w imieniu partii
w ó w c z e s n y m Zgromadzeniu N a r o d o w y m p o s e ł W i l h e l m M i k l a s ,
O i l e A u s w a r t i g e s A m t d b a ł t r o c h ę o zachowanie p o z o r ó w i za­ b ę d ą c y teraz (od r. 1928) prezydentem R e p u b l i k i A u s t r i a c k i e j . 60

b i e g a ł o n i e ś c i ą g n i ę c i e na R z e s z ę t r u d n o ś c i , o t y l e d z i a ł a l n o ś ć W p ł y w y m o n a r c h i s t ó w z w i ę k s z a ł y się stopniowo o d k o ń c a l a t d w u ­
N S D A P nie b y ł a n i c z y m ograniczona. P a m i ę t a ć n a l e ż y , iż zaraz dziestych, a p r z e b y w a j ą c y w B e l g i i pretendent do t r o n u , a r c y -
w d r u g i m p u n k c i e p r o g r a m u t e j p a r t i i w y m i e n i o n o w a l k ę o oba­ k s i ą ż ę O t t o (syn ostatniego cesarza K a r o l a I ) , p o z o s t a w a ł w k o n ­
56
lenie t r a k t a t ó w , t a k wersalskiego, j a k zawartego w St. G e r m a i n . takcie z p r z y w ó d c a m i p r a w i c y , m . i n . z Dollfussem i jego n a j b l i ż ­
S t ą d t e ż A u s t r i a z n a j d o w a ł a się wobec n i e b e z p i e c z e ń s t w a stale szym w s p ó ł p r a c o w n i k i e m Schuschniggiem ( p ó ź n i e j s z y m k a n c l e ­
r o s n ą c e g o , k t ó r e m u s t a w i ć oporu w ł a s n y m i s i ł a m i nie m o g ł a , M
rzem) . Zdecydowanie antyhabsburska socjaldemokracja austriac­
z w ł a s z c z a po o s t r y m zwrocie na p r a w o , w k i e r u n k u r o d z i m e j o d ­ ka nie m i a ł a j u ż głosu. N a c z o ł o w e stanowiska p a ń s t w o w e dosta­
m i a n y faszyzmu. Z w r o t t e n p o z b a w i ł r z ą d w i e d e ń s k i poparcia w a l i się a r y s t o k r a c i , n a l e ż ą c y do r o d z i n t r a d y c y j n i e oddanych
szerokich mas l u d o w y c h , z w ł a s z c z a robotniczych, zorganizowanych Habsburgom. M o n a r c h i ś c i austriaccy m u s i e l i j e d n a k liczyć się ze
w p a r t i i socjaldemokratycznej l u b k o m u n i s t y c z n e j t e r a z prze­ stanowiskiem zagranicy.
ś l a d o w a n y c h i stopniowo spychanych w s y t u a c j ę bez w y j ś c i a . K i e ­ W zasadzie, poza N i e m c a m i , p a ń s t w a s ą s i a d u j ą c e z A u s t r i ą , j a k
r o w n i c t w o socjaldemokracji w y k a z a ł o c h w i e j n o ś ć i b r a k energii, r ó w n i e ż mocarstwa zachodnie b y ł y za u t r z y m a n i e m j e j n i e z a l e ż ­
co p r z y c z y n i ł o się do k l ę s k i powstania r o b o t n i k ó w w l u t y m 1934, ności, ale nie p o p i e r a ł y p r o j e k t ó w r e s t a u r a c j i habsburskiej. P r z e ­
58
k r w a w o s t ł u m i o n e g o przez r z ą d Dollfussa p r z y pomocy w o j s k a . ciw p o w r o t o w i H a b s b u r g ó w kategorycznie w y p o w i e d z i a ł y się Cze­
P r a w i c a austriacka, s k ł ó c o n a z w i e l k ą częścią s p o ł e c z e ń s t w a , c 2
c h o s ł o w a c j a i J u g o s ł a w i a , nie p r a g n ę ł y go t a k ż e W ę g r y , a F r a n -
nie m i a ł a w ł a ś c i w i e jednolitego p r o g r a m u , g d y ż r o z p a d a ł a się na
szereg o d ł a m ó w : p a r t i a c h r z e ś c i j a ń s k o - s p o ł e c z n a , p r a w i c o w a pa­ 5 9
W ostatnich wyborach parlamentarnych z listopada 1930 partia ta
r a m i l i t a r n a organizacja H e i m w e h r , m o n a r c h i ś c i . O ile c h o d z i ł o uzyskała 66 m a n d a t ó w na 165 przeciw 72 socjaldemokratycznym, ale mogła
o o b r o n ę n i e z a l e ż n o ś c i p a ń s t w o w e j , j e d y n y m oparciem d l a r z ą d u utworzyć koalicję wraz z innymi partiami mieszczańskimi. „Austrofaszy-
stowska" konstytucja z 1 maja 1934 formalnie zakazała istnienia partii
Politycznych w ogóle.
8 0
Zob. G o l d i n g e r , G R O , s. 60, 236, 349—350; S c h u s c h n i g g , s. 232—
56 Tekst: Z D 2/1933, nr 33 i 34, s. 151—161; P V T P , s. 339 i 343. —234.
5 8
W. M a s e r , cyt. dz., s. 642; G . F r a n z-W i 11 i n g, cyt. dz., s. 80; 81
Por. także G a w r o ń s k i , s. 178 i nast. (pewne omyłki, np., że traktat
w Mein Kampf znajdujemy wiele a t a k ó w przeciw tym obu traktatom. pokojowy zakazał powrotu Habsburgów: nic takiego tam nie było).
5 7
O zakazie działalności K P A w 1933 T u r o k , s. 193 i nast. 2
Beneś wypowiedział się w wywiadzie dla „Petit Parisien" katego-
5 8
Tamże, s. 242 i nast.; G o l d i n g e r , s. 186 i nast.; zob.: D B F P , 2/VI, ycznie przeciw restauracji habsburskiej (ale por. niżej, przyp. 94: E P P A ,
nr 275, 279; F R U S 1934/11, s. 10—22, A D A P , C / I I , nr 254; por. G a w r o ń ­ n r
24); poseł jugosłowiański w Berlinie Balugdźić, tegoż dnia oświadczył
s k i , s. 129—131 oraz F i e r l i n g e r , s. 30. l
« samo Hitlerowi — A D A P , C / I I , nr 309; por. D B F P , 2/VI, nr 331 i 343.

104 105
cja i W ł o c h y r ó w n i e ż b y ł y n i e c h ę t n e t e m u p r o j e k t o w i . Mocarstwa p o m o c y z zachodu nie m o g ł a b y się taka monarchia s p o d z i e w a ć
zachodnie b y ł y z w i ą z a n e s w o i m stanowiskiem, z a j ę t y m w 1921 r. bardziej n i ż r e p u b l i k a w r . 1938, a wiadomo, że republice ż a d n e j
wobec p r ó b y p o w r o t u K a r o l a Habsburga na W ę g r y . Teraz sy­ 6 3 pomocy w ogóle nie udzielono.
tuacja b y ł a inna, ale w P a r y ż u liczono się z a n t y h a b s b u r s k i m Na razie z r e s z t ą , na p o c z ą t k u r . 1934, e w e n t u a l n o ś ć r e s t a u r a c j i
nastawieniem M a ł e j Ententy, a W ł o c h y m i a ł y p r z e c i e ż s w o j ą H a b s b u r g ó w n i e z a r y s o w y w a ł a s i ę jeszcze w y r a ź n i e . O w i e l e w y ­
r a ź n i e j s z e natomiast b y ł o n i e b e z p i e c z e ń s t w o ze s t r o n y h i t l e r o w ­
w ł a s n ą , s i l n ą a n t y h a b s b u r s k ą t r a d y c j ę i a r c y k s i ę c i u O t t o n o w i nie 68
M c ó w k r a j o w y c h , wspomaganych i k i e r o w a n y c h z Rzeszy .
p o w i o d ł y się p r ó b y pozyskania sobie Mussoliniego .
A l e p e r s p e k t y w a restauracji habsburskiej n a p o t y k a ł a najbar­ I c h d z i a ł a l n o ś ć z a n i e p o k o i ł a r z ą d w i e d e ń s k i do tego stopnia, ż e
dziej zdecydowany sprzeciw w j e d n y m p a ń s t w i e : w Niemczech p o s t a n o w i ł o n z w r ó c i ć s i ę do mocarstw zachodnich z p r o ś b ą o i n ­
h i t l e r o w s k i c h . Sam H i t l e r s t a ł się w r o g i e m t e j d y n a s t i i jeszcze t e r w e n c j ę . W s z c z e g ó l n o ś c i liczono na pomoc w ł o s k ą , ale w zasa­
w swej m ł o d o ś c i , czego d a ł d o w ó d w Mein Kampj, gdzie m . i n . za­ dzie do o b r o n y n i e z a l e ż n o ś c i A u s t r i i b y ł y z o b o w i ą z a n e w s z y s t k i e
r z u c a ł Habsburgom, j a k o b y t ę p i l i n i e m c z y z n ę w A u s t r i i i p o p i e r a l i p a ń s t w a , k t ó r e w r. 1922 u d z i e l i ł y t e m u k r a j o w i pomocy f i n a n ­
6 5
„ s l a w i z a c j ę " p a ń s t w a . Ponadto z w o l e n n i c y c a ł k o w i t e g o zjedno­ sowej, s k ł a n i a j ą c j ą w zamian za to do o b i e t n i c y n i e w y r z e k a n i a
czenia w s z y s t k i c h N i e m c ó w wiedzieli, że w X I X w . t a k i e m u zjed­ się n i e p o d l e g ł o ś c i . W d n i u 17 stycznia 1934 Dollfuss s p r ó b o w a ł
noczeniu s t a n ę ł y na drodze ambicje p o s z c z e g ó l n y c h d y n a s t i i n i e ­ u z y s k a ć w B e r l i n i e zahamowanie a k c j i h i t l e r o w c ó w a u s t r i a c k i c h ,
m i e c k i c h , a z w ł a s z c z a H a b s b u r g ó w . Reakcjonista H i t l e r i jego g r o ż ą c w n i e s i e n i e m s k a r g i do L i g i N a r o d ó w , co jednak p o z o s t a ł o
69

otoczenie nie b y l i jednak t a k ż e z w o l e n n i k a m i p o w r o t u Hohenzol­ bez w y n i k u . Do wniesienia s k a r g i w rezultacie n i e d o s z ł o na


l e r n ó w na t r o n w B e r l i n i e . W s z a k ż e n a j g o r s z ą e w e n t u a l n o ś c i ą skutek n e g a t y w n e j o p i n i i w ł o s k i e j . Ostatecznie Dollfuss u z y s k a ł ,
b y ł b y dla n i c h p o w r ó t H a b s b u r g ó w do A u s t r i i . 66
w w y n i k u a p e l ó w s k ł a d a n y c h u w s z y s t k i c h trzech m o c a r s t w za­
J e ż e l i m o n a r c h i ś c i ( „ l e g i t y m i ś c i " ) austriaccy sądzili, że p o w r ó t chodnich, o g ł o s z e n i e w d n i u 17 lutego t r ó j s t r o n n e j d e k l a r a c j i ,
a r c y k s i ę c i a Ottona i p r z y w r ó c e n i e m o n a r c h i i s t a n o w i ć m o g ł o b y b r y t y j s k o - f r a n c u s k o - w ł o s k i e j , g ł o s z ą c e j , ż e mocarstwa te zgodnie
p e w n i e j s z ą g w a r a n c j ę n i e z a l e ż n o ś c i k r a j u , to ł u d z i l i się na pewno. stwierdzają konieczność utrzymania niepodległości i całości A u ­
7 0

H a b s b u r g na t r o n i e w W i e d n i u w latach t r z y d z i e s t y c h m i a ł b y s t r i i , stosownie do o b o w i ą z u j ą c y c h u k ł a d ó w .
t y l k o bardzo s ł a b e oparcie w e w n ę t r z n e , g d y ż za m o n a r c h i ą w y ­ B y ł t o n i e w ą t p l i w i e sukces W i e d n i a , a o s t r z e ż e n i e dla B e r l i n a ,
p o w i e d z i a ł a b y się m a ł a część s p o ł e c z e ń s t w a , ale n i e w i ę k s z o ś ć , j a k k o l w i e k deklaracja owa m i a ł a w gruncie rzeczy t y l k o m o r a l n ą
podczas g d y druga część w y s t ę p o w a ł a b y przeciw narzuconemu siłę za sobą, a l b o w i e m nie b y ł o d a n y c h do p r z y p u s z c z e ń , aby m o ­
u s t r o j o w i bardzo silnie. N i e c h ę ć w s z y s t k i c h s ą s i a d ó w u c z y n i ł a b y carstwa c h c i a ł y w razie potrzeby czynnie p o p r z e ć swoje s t a n o w i ­
CT
m o n a r c h i ę w A u s t r i i r z e c z ą nie do u t r z y m a n i a na d ł u ż s z ą m e t ę . sko. B y ć m o ż e , u c z y n i ł y b y to W ł o c h y , j a k tego z r e s z t ą c h c i a ł y
d o w i e ś ć w k i l k a m i e s i ę c y p ó ź n i e j , ale w ą t p l i w e b y ł o stanowisko
F r a n c j i , a b r y t y j s k i e b y ł o w p r a w d z i e c a ł k i e m pewne, ale w sen­
Francja, W. Brytania i Włochy narzuciły wtedy Węgrom nawet u s t a w ę
o detronizacji Habsburgów, co prawda, wskutek silnych nacisków ze stro­ sie p r z e c i w n y m . M i a n o w i c i e ó w c z e s n y b r y t y j s k i m i n i s t e r spraw
ny sąsiadów Węgier, wrogich restauracji, do której spośród mocarstw zagranicznych, S i m o n , w y r a ź n i e o ś w i a d c z y ł M u s s o l i n i e m u na p o ­
wtedy tylko Włochy odniosły się negatywnie.
8 4
O stanowisku w ł o s k i m w r. 1934 i później wobec akcji prohabsburskiej: c z ą t k u 1934 r., że A n g l i c y nie m o g ą i n t e r w e n i o w a ć a k t y w n i e
A D A P , C / I I , nr 478; list Mussoliniego do Gombosa w tej sprawie (1 lipca
1933) - Gy. R a n k i , cyt. dz., s. 373—374.
8 5
Hitler powtórzył to śmieszne oskarżenie na posiedzeniu rządu Rzeszy 6 8
Zob. np. w A D A P , C / I I , nr 229 i 369; G o l d i n g e r , s. 208 i nast.
26 maja 1933 — zob. w y ż e j , przyp. 14.
8 8 • D B F P , 2/VI, nr 186, 194, 201—202 i 259 (odpowiedź Rzeszy na notę
Zob. okólnik Auswartiges Amtu z 14 maja 1934: A D A P , C / I I , nr 448.
8 7 austriacką); por. A D A P , C / I I , nr 188, 229, 328; G o l d i n g e r , s. 211.
Trafne uwagi ówczesnego premiera czechosłowackiego z jego r o z m ó w 7 0
Tekst: Z D 3/1934, s. 68; P V T P , I , s. 396; por. D B F P , 2/VI, rozdz. V
prowadzonych na ten temat z Schuschniggiem — M . H o d ź a, Federation (zwłaszcza nr 290).
in Central Europę (London 1942), s. 127—128.

106 107
w sprawie n i e p o d l e g ł o ś c i A u s t r i i " . W p r a w d z i e w e F r a n c j i od w ł o s k i c h . W R z y m i e nie u k r y w a n o złego h u m o r u w z w i ą z k u z t ą
p i e r w s z y c h d n i lutego p o l i t y k ą z a g r a n i c z n ą k i e r o w a ł ostatni w ś r ó d s p r a w ą , g d y ż Porozumienie B a ł k a ń s k i e p r z e k r e ś l a ł o pewne p l a n y
tamtejszych szefów tego r e s o r t u z w o l e n n i k energicznej o b r o n y w ł o s k i e na p o ł u d n i o w y m wschodzie E u r o p y i w z m a c n i a ł o Jugo­
t r a k t a t ó w i zwalczania r e w i z j o n i z m u niemieckiego, L o u i s B a r - s ł a w i ę , wobec k t ó r e j w R z y m i e b y n a j m n i e j nie ż y w i o n o w t e d y
7 2
t h o u , j e d n a k o w o ż p o l i t y k a jego nie w e w s z y s t k i m z n a j d o w a ł a p r z y j a z n y c h u c z u ć . Ponadto Porozumienie B a ł k a ń s k i e , j a k u w a ż a ­
poparcie w ó w c z e s n y m gabinecie Doumergue'a. no, doszło do s k u t k u p r z y w s p ó ł u d z i a l e d y p l o m a c j i francuskiej
i p a n o w a ł a opinia, że u z u p e ł n i a ono f r a n c u s k i system b e z p i e c z e ń ­
stwa. T o t e ż w R z y m i e postanowiono m o ż l i w i e szybko o d p o w i e d z i e ć
8 u t w o r z e n i e m w ł a s n e j k o m b i n a c j i tego rodzaju, k t ó r a p o d k r e ś l i ­
ł a b y k i e r o w n i c z ą r o l ę W ł o c h w Europie ś r o d k o w e j , a p r z y n a j m n i e j
A n t y r e w i z j o n i s t y c z n e nastawienie z a z n a c z a ł o s i ę w t e d y w E u ­ w j e j części.
ropie r ó w n i e ż przez u t w o r z e n i e w l u t y m 1934 b l o k u p a ń s t w , p o d W d n i u 17 marca 1934 z o s t a ł y w R z y m i e podpisane przez trzech
73
n a z w ą Porozumienie B a ł k a ń s k i e (Entente Balkaniąue) ; niestety p r e m i e r ó w , t z n . przez Mussoliniego i specjalnie w t y m celu t a m
w ł a ś n i e w w y p a d k u A u s t r i i i C z e c h o s ł o w a c j i f a k t t e n nie m ó g ł p r z y b y ł y c h Dollfussa i G ó m b ó s a , t z w . P r o t o k o ł y R z y m s k i e . 75

odegrać pozytywnej roli. Mianowicie uczestniczące w o w y m bloku, B y ł y to t r z y a k t y , s t w i e r d z a j ą c e p o t r z e b ę ścisłej w s p ó ł p r a c y m i ę ­


obok G r e c j i i T u r c j i , J u g o s ł a w i a i R u m u n i a w p e w n y m s t o p n i u dzy sygnatariuszami oraz n o r m u j ą c e i c h wzajemne stosunki go­
z o s t a ł y o d c i ą g n i ę t e od spraw ś r o d k o w o e u r o p e j s k i c h , w i ą ż ą c s i ę spodarcze na podstawie n a j w y ż s z e g o wzajemnego u p r z y w i l e j o w a ­
bardziej z p r o b l e m a m i b a ł k a ń s k o - ś r ó d z i e m n o m o r s k i m i . W szcze­ nia, p r z y c z y m ze s t r o n y w ł o s k i e j poczynione z o s t a ł y daleko i d ą c e
g ó l n o ś c i J u g o s ł a w i a , d o t ą d ze w z g l ę d u na uczestnictwo w M a ł e j u s t ę p s t w a na rzecz s ł a b s z y c h p a r t n e r ó w . C h o d z i ł o o to, b y i c h j a k
Entencie zmuszona liczyć się ze s t a n o w i s k i e m C z e c h o s ł o w a c j i , t e ­ n a j ś c i ś l e j z w i ą z a ć ekonomicznie z W ł o c h a m i . w

raz stopniowo z a c z ę ł a r o z l u ź n i a ć swe p o w i ą z a n i a w t e j części E u ­


H
P r o t o k o ł y R z y m s k i e m i a ł y w p i e r w s z y m r z ę d z i e s t a n o w i ć prze­
r o p y . W k a ż d y m razie N i e m c y h i t l e r o w s k i e b y n a j m n i e j nie c z u ­
c i w w a g ę dla M a ł e j E n t e n t y i zarazem w y t w o r z y ć w Europie ś r o d ­
ł y się zaniepokojone u t w o r z e n i e m tego nowego b l o k u .
k o w e j w ł o s k i system p o l i t y c z n y , k o n k u r e n c y j n y dla francuskiego.
Natomiast f a k t ów dotyczył w znacznym stopniu interesów M i a ł y one j e d n a k t a k ż e swoje ostrze a n t y n i e m i e c k i e , g d y ż p o w a ż ­
nie w z m a c n i a ł y p o z y c j ę A u s t r i i i k a z a ł y B e r l i n o w i z a s t a n o w i ć się
w D B F P , 2/VT, nr 164 (s. 256 — G e h l , s. 79, ods. 4—5 podaje to błędnie);
Austria zabiegała wtedy u mocarstw o zgodę na pewne powiększenie swej nad k r o k a m i , m o g ą c y m i n a r a z i ć na szwank n i e z a l e ż n o ś ć austriac­
ograniczonej przez traktat armii — zob. W i m m e r , cyt. dz., s. 70—71; ka. W ł o c h y w k a ż d y m razie p o d k r e ś l i ł y t u swoje zainteresowanie
dobre kontakty ówczesnego posła austriackiego w Londynie Franckensteina
chwali 'ambasador Z S R R — I . M. M a j s k i j , Wospominanija sowietskogo dla n i e z a l e ż n o ś c i A u s t r i i i Dollfuss m ó g ł b y ć zadowolony, c h o ć
posła, I I (Moskwa 1964), s. 133. n i e w ą t p l i w i e o d t ą d stale z w i ę k s z a ł a się, d o ś ć j u ż u c i ą ż l i w a , z a l e ż ­
7 2
O tym mężu stanu W. H e r z o g , Barthou (Ziłrich 1938); W. E . S c o t t ,
Alliance against Hitłer (Durham, N. C , 1962); G . B o n n e t, Le Quai d'Orsay ność A u s t r i i od p o ł u d n i o w e g o s ą s i a d a . Z a l e ż n o ś ć ta b y n a j m n i e j
sous trois rśpubłiąues (Paris 1961), s. 129 i nast.; Z . S. B i e ł o u s o w a, nie cieszyła dość znacznego o d ł a m u s p o ł e c z e ń s t w a austriackiego,
Francuzskaja dipłomatija nakanunie Miunchena (Moskwa 1964).
™ Tekst: P V T P , s. 387 i nast.; W E P , s. 565 i nast.; zob.: R. J . K e r n e r, z a c h o w u j ą c e g o swoje urazy do W ł o c h ó w z okresu I w o j n y ś w i a t o -
H . N. H o w a r d , The Bałkan Conferences and the Bałkan Entente (Ber­
keley, Cal., 1936); K . J . P e e f f , Balkanpakt und Balkanbund (Sofia 1937);
E . C a m p u s , The Little Entente and the Bałkan Alliance (Bucharest 1978), 7 5
Tekst: Z D , 5/934, s. 117—127; P V T P , s. 399 i nast; zob. G o l d i n g e r ,
s. 60 i nast.; B. Ł y c z k o-G r o d z i c k a, Dyplomacja polska a Ententa s
- 210—211; Gy. J u h a s z, cyt. dz., s. 144 i nast.; Gy. R a n k i , cyt. dz.,
Bałkańska 1933—1936 (Kraków—Wrocław itd. 1981). Por. też: D o n o s t i , s. 34 i nast.; E . L u d w i g , Osterreichs Sendung im
7 4
O polityce Jugosławii od 1934 w pracach jw., oraz F . C u 1 i n o w i ć, uonauraum (Wien 1954), s. 140 i nast.; M a c a r t n e y , I , s. 144 i nast.
cyt. dz., I I (Zagreb 1961), s. 60 i nast.; J . B. H o p t n e r , Yugosłavia in 7 8
D B F P , 2/VI, nr 350, 353, 358, 361; A D A P , C / I I , nr 286, 292, 299, 311,
Crisis 1934—1941 (N. York 1963); W. K . W o ł k ó w , cyt. dz., D. B i b e r , ^20, 327, 332—334, 338, 345—346, 349, 354 (Rzesza była w y r a ź n i e z faktu
Nacizem in Nemci v Jugoslaviji 1933—1941 (Ljubljana 1966). te
g o niezadowolona i czyniła wyrzuty Węgrom — zob. WMMV, nr 2, 3).

108 109
w e j i s y m p a t y z u j ą c e g o ponadto z p o ł u d n i o w y m i T y r o l c z y k a m i , 9
k t ó r z y od 1919 r. z n a l e ź l i się pod r z ą d a m i w ł o s k i m i , wcale nie ł a ­
g o d n y m i . O c z y w i ś c i e , szansa p o p r a w y i c h losu b y ł a o d t ą d i l u z o ­ J e ż e l i w A u s w a r t i g e s A m t musiano o d t ą d bardziej liczyć się
8

ryczna. Co p r a w d a , r ó w n i e ż H i t l e r nie z a m i e r z a ł u p o m i n a ć się ze stanowiskiem W ł o c h w k w e s t i i a u s t r i a c k i e j ° , to h i t l e r o w c y


0 t y c h r o d a k ó w , u w a ż a j ą c , iż w a r t o i c h p o ś w i ę c i ć , b y l e t y l k o po­ vv A u s t r i i i d z i a ł a c z e N S D A P w B a w a r i i nie zamierzali z b y t n i o
z y s k a ć sobie ż y c z l i w o ś ć W ł o c h faszystowskich o g l ą d a ć się na n o w ą s y t u a c j ę . A k c j a s a b o t a ż o w o - d y w e r s y j n a w A u ­
T a k ż e w z i ę c i e pod k o n t r o l ę p o l i t y k i w ę g i e r s k i e j b y ł o w a ż n y m s t r i i b y n a j m n i e j nie o s ł a b ł a , a r z ą d w i e d e ń s k i m u s i a ł m i e ć się co­
celem p o l i t y k i w ł o s k i e j , g d y ż G ó m b ó s oraz jego n o w y m i n i s t e r raz bardziej na o s t r o ż n o ś c i i p o d e j m o w a ć k r o k i represyjne, p r z y
spraw zagranicznych, K a n y a , poprzedni w i e l o l e t n i p o s e ł W ę g i e r c z y m nawet n i e k t ó r z y w s p ó ł p r a c o w n i c y Dollfussa — ponoszeni
w B e r l i n i e , bardzo silnie s k ł a n i a l i się k u j a k n a j ś c i ś l e j s z e j w s p ó ł ­ a m b i c j ą , b y z a j ą ć jego miejsce, j a k p r z y w ó d c y H e i m w e h r y Star-
p r a c y z R z e s z ą , od n i e j bardziej n i ż od W ł o c h s p o d z i e w a j ą c się hemberg i Fey — n a w i ą z y w a l i sekretne k o n t a k t y z h i t l e r o w c a m i
poparcia dla a k c j i skierowanej p r z e c i w C z e c h o s ł o w a c j i . W ę g r y i nie w y k l u c z a l i ugody z B e r l i n e m
s ł u s z n i e w i d z i a ł y w Niemczech h i t l e r o w s k i c h c z y n n i k , k t ó r y Sam H i t l e r p r ó b o w a ł osobiście p o r o z u m i e ć się z M u s s o h n i m ,
w p r z y s z ł o ś c i b ę d z i e o d g r y w a ć coraz p o w a ż n i e j s z ą r o l ę w Europie u d a j ą c się w t y m celu do W e n e c j i w p o ł o w i e czerwca. Pozornie
1 z a b i e g a ł y nie t y l k o o w ł a s n e d o b r e stosunki z B e r l i n e m , ale 7 8 w y r z e k a ł się Anschlussu i ż ą d a ł t y l k o dopuszczenia h i t l e r o w c ó w
również pragnęły odegrać p e w n ą rolę w utrwaleniu ówczesnej austriackich do u d z i a ł u w r z ą d z i e w i e d e ń s k i m , o b i e c u j ą c p r z y t y m
w s p ó ł p r a c y polsko-niemieckiej. Ta zdaniem Budapesztu w i n n a w s p ó ł p r a c ę g o s p o d a r c z ą z W ł o c h a m i . Jednak M u s s o l i n i nie c h c i a ł
b y ł a się u t r z y m a ć , aby W ę g r y nie z n a l a z ł y się w t r u d n e j s y t u a c j i zrzec się opieki nad Dollfussem, k t ó r e g o d a r z y ł o s o b i s t ą p r z y j a ź ­
(do czego w k o ń c u d o s z ł o w 1939 r . ) , t j . pozostawania w b l i s k i c h nią. Do zgody na wprowadzenie narodowego socjalizmu w A u s t r i i
stosunkach z d w o m a m i ę d z y sobą, s k ł ó c o n y m i p a ń s t w a m i . Do p r ó ­ nie d a ł się n a k ł o n i ć i obaj d y k t a t o r z y rozjechali się wzajemnie
b y p o ś r e d n i c t w a w ę g i e r s k i e g o w tej dziedzinie doszło jeszcze rozczarowani
w c i ą g u tego samego, 1934 r . Oto, g d y w p a ź d z i e r n i k u p r e m i e r Mussolini nie o r i e n t o w a ł się, że w ł a ś n i e w y s ł a n n i k Dollfussa
G ó m b ó s j e c h a ł z o f i c j a l n ą w i z y t ą do Warszawy, regent W ę g i e r , w Rzymie, ó w c z e s n y p o s e ł a u s t r i a c k i p r z y K w i r y n a l e , R i n t e l e n ,
a d m i r a ł H o r t h y , w r ę c z y ł mu^specjalny list do m a r s z a ł k a P i ł s u d ­ z d r a d z i ł swego szefa i p r z e s z e d ł na s t r o n ę H i t l e r a . A u s t r i a c c y h i ­
skiego, w k t ó r y m d a w a ł do zrozumienia, iż t r w a ł e w y r ó w n a n i e t l e r o w c y p o s t a n o w i l i w w y n i k u niepowodzenia r o z m ó w obu d y k ­
s t o s u n k ó w m i ę d z y B e r l i n e m a W a r s z a w ą w i n n o m i e ć dla P o l s k i t a t o r ó w d o k o n a ć zamachu stanu, Rintelena o s a d z i ć na stanowisku
t a k w i e l k ą w a r t o ś ć , że Polacy nie p o w i n n i w z d r a g a ć się p r z e d kanclerza A u s t r i i po p l a n o w a n y m u w i ę z i e n i u Dollfussa, po c z y m
„ d r o b n y m i p o p r a w k a m i g r a n i c z n y m i " na k o r z y ś ć Niemiec ... Tej79
przeprowadzić hitleryzację kraju.
i n i c j a t y w y z r e s z t ą W ę g r y nie u z g o d n i ł y z W ł o c h a m i m i m o p o d ­ Jest prawdopodobne, że p r z y g o t o w a n i a do r e w o l t y p r z e c i w
pisania P r o t o k o ł ó w R z y m s k i c h . Dollfussowi z o s t a ł y p o d j ę t e przez h i t l e r o w c ó w a u s t r i a c k i c h i i c h
w s p ó l n i k ó w w M o n a c h i u m bez d o k ł a d n i e j s z e g o i n f o r m o w a n i a k i e ­
r o w n i c t w a N S D A P w Ber Unie, a na pewno bez w i e d z y A u s w a r t i -
" Tak w y r a ź n i e stawiał sprawę na łamach Mein Kampf. Zob. M. T o -
s c a n o, Le origini del „Testamento politico" di Hitler per la frontiera 8 0
del Brennero. W: Pagine di storia diplomatica contemporanea, I I (Milano Jednakże z niechęcią: A D A P , jw., nr 354, 409.
8 1
1963), s. 162—166; niedostępne były prace — W. P f a u n d l e r , Siidtirol, Tamże, nr 369, 389, 394, 459, 469, 492; D B F P , 2/VI, nr 356, 378, 411,
Versprechen u. Wirklichkeit (Wien 1958); S. S i e g 1 e r, Das Problem Siid­ 449, 451; nadto G a w r o ń s k i , passim oraz W. S e l b y , Diplomatic Twi-
tirol (tamże 1960). hght 1930—1940 London 1953, rozdz. V I — V I I ; G o l d i n g e r , s. 208 i nast.;
F
8
' Zob. przyp. 51 i 52; A D A P , C / I I , nr 175, 279, 311, 327, 334, 341, 345— - F u n d e r, cyt. dz., s. 135 i nast.; G e h 1, s. 79 i nast.
8 2

—346. A D A P , jw., nr 368, 377, 380, 393, 420, 472, oraz C / I I I , nr 5—7, 10
n
M. S z i n a i , L . S z ii c s, cyt. dz., s. 332—333; w ostatecznej redakcji (ważny!), 26, 34; D B F P , 2/VI, nr 462; E . W i s k e m a n n , The Romo—Berlin
A

listu Horthy skreślił w z m i a n k ę o u s t ę p s t w a c h Polski dla Niemiec. xis (London 1949), s. 36 i nast.; D o n o s t i , s. 85.

110 111
8 3
ges A m t . O przygotowaniach do spisku w i e d z i a ł szef bezpie­ teinie r a n n y i bez pomocy lekarskiej z m a r ł po p a r u godzinach
c z e ń s t w a w r z ą d z i e Dollfussa, p r z y w ó d c a r e ż i m o w e j H e i m w e h r y jako w i ę z i e ń s p i s k o w c ó w , k t ó r z y sami z k o l e i u w i ę z i e n i b y l i
m a j o r Fey, k t ó r y c h c i a ł p o z b y ć się nie d o w i e r z a j ą c e g o m u j u ż w gmachu U r z ę d u Kanclerskiego, ściśle otoczonym przez w i e m e
kanclerza oraz z a m i e r z a ł o d e g r a ć r o l ę tego, k t o d o p r o w a d z i ł do r z ą d o w i o d d z i a ł y w o j s k a i p o l i c j i . Spiskowcy t r a k t o w a l i pozosta­
84
t r w a ł e g o porozumienia m i ę d z y W i e d n i e m a B e r l i n e m . Na k l u ­ ł y c h w g m a c h u u r z ę d n i k ó w jako z a k ł a d n i k ó w i ż ą d a l i p r a w a w o l ­
czowych stanowiskach w o j s k o w y c h i p o l i c y j n y c h w stolicy A u s t r i i nego w y j ś c i a i w y j a z d u do Rzeszy. W p e r t r a k t a c j a c h u c z e s t n i c z y ł
z n a j d o w a l i się r ó w n i e ż zakapturzeni h i t l e r o w c y . N i e u l e g a ł o w ą t ­ w r o l i dość niejasnej Fey oraz p o s e ł Rzeszy w W i e d n i u R i e t h ,
p l i w o ś c i , ż e g d y b y p r z e w r ó t się p o w i ó d ł , H i t l e r a k c e p t o w a ł b y k t ó r e g o g w a r a n c j i dla ugody z r z ą d e m ż ą d a l i spiskowcy. R i e t h ,
rzecz d o k o n a n ą n a w e t m i m o tego, ż e nie b y ł uprzedzony. W o l a ł ­ n a d u ż y w a j ą c swego stanowiska dyplomatycznego, w z i ą ł w tej spra­
b y n i e w ą t p l i w i e , ze w z g l ę d u na z a g r a n i c ę , aby p r z e w r o t u doko­ w i e u d z i a ł , co b y ł o w d a n y m rodzaju s y t u a c j i w oczach B e r l i n a
n a l i sami A u s t r i a c y , bez w c i ą g a n i a w to Rzeszy. n i e p o t r z e b n y m k o m p r o m i t o w a n i e m Rzeszy i s p o w o d o w a ł o n i e ­
Zamach na r z ą d a u s t r i a c k i wyznaczono ostatecznie na 25 lipca. z w ł o c z n e o d w o ł a n i e zbyt gorliwego p o s ł a ( k t ó r y w razie powodze­
88
P r z y b y ł y do W i e d n i a na u r l o p z R z y m u , R i n t e l e n c z e k a ł na m o ­ nia spisku o c z y w i ś c i e o t r z y m a ł b y odznaczenie) .
ment, w k t ó r y m b ę d z i e m ó g ł o b j ą ć spadek po Dollfussie i p r o k l a ­ N i e doszło do i n t e r w e n c j i Rzeszy w A u s t r i i ; nie i n t e r w e n i o w a ł y
8 S
m o w a ć r z ą d narodowosoc j a l i s t y c z n y w A u s t r i i . nawet zgromadzone w B a w a r i i o d d z i a ł y h i t l e r o w s k i c h z b i e g ó w ,
P o c z ą t k o w o wszystko o d b y ł o się, j a k przewidziano: spiskowcy c z ł o n k ó w austriackiej N S D A P , zorganizowanych w „ l e g i o n i e a u ­
p o d s t ę p e m o p a n o w a l i gmach u r z ę d u kanclerskiego na B a l l h a u s - s t r i a c k i m " , pod o p i e k ą m i e j s c o w y c h w ł a d z p a r t y j n y c h . L e g i o n t e n
platz, i n n i z a ś r o z g ł o ś n i ę r a d i o w ą , s k ą d ogłosili k o m u n i k a t o u s t ą ­ g o t o w a ł się do wkroczenia do A u s t r i i w razie powodzenia p r z e ­
p i e n i u Dollfussa i z a j ę c i u jego miejsca przez Rintelena. Nie w s z y ­ wrotu w Wiedniu.
stko j e d n a k p o w i o d ł o s i ę g ł a d k o . Fey zaczął się w a h a ć , o s t r z e g ł W austriackiej stolicy r e b e l i ę zduszono stosunkowo ł a t w o , ale
Dollfussa, k t ó r y r o z w i ą z a ł o d b y w a j ą c e się w ł a ś n i e posiedzenie ga­ d ł u ż e j t r w a ł o jej opanowanie w n i e k t ó r y c h i n n y c h ośrodkach,
b i n e t u i w s k u t e k tego spiskowcy nie z d o ł a l i u w i ę z i ć w s z y s t k i c h z w ł a s z c z a w silnie z h i t l e r y z o w a n e j S t y r i i , gdzie w a l k i t o c z y ł y s i ę
m i n i s t r ó w , z k t ó r y c h część n a t y c h m i a s t zaczęła o r g a n i z o w a ć a k c j ę p a r ę d n i . P o w s t a ń c y h i t l e r o w s c y w k o ń c u przeszli g r a n i c ę j u g o ­
dla s t ł u m i e n i a spisku. N i e u d a ł o się t e ż u w i ę z i e n i e p r z e b y w a j ą c e ­ s ł o w i a ń s k ą , g o ś c i n n i e z r e s z t ą p r z y j ę c i przez miejscowe w ł a d z e
go poza W i e d n i e m prezydenta Miklasa. R i n t e l e n , w i d z ą c fiasko, z polecenia Belgradu, gdzie do r z ą d u Dollfussa odnoszono się na­
8B
s t r z e l i ł do siebie, r a n i ą c się c i ę ż k o . M
der n i e c h ę t n i e .
A l e sam Dollfuss nie z d ą ż y ł j u ż zbiec przed spiskowcami. W o k o ­ H i t l e r o w c y w B a w a r i i chcieli t a k ż e p r z y j ś ć z p o m o c ą s w y m
87
l i c z n o ś c i a c h nie w y j a ś n i o n y c h jeszcze ostatecznie z o s t a ł on ś m i e r - „ u c i s k a n y m r o d a k o m " w A u s t r i i , g d y b y ci z n a l e ź l i się w walce
z „ a n t y n i e m i e c k i m " r z ą d e m Dollfussa. T y m r a z e m zapowiedzi t e j
nie s p e ł n i o n o . D w i e b y ł y tego p r z y c z y n y . Jedna z n i c h m i a ł a cha­
8 8
A D A P , C / I I , nr 501; C / I I I nr 3 i 7; E i c h s t a d t, s. 51.
m Dollfuss 1 maja 1934 pozbawił Feya funkcji wicekanclerza, którą r a k t e r w e w n ę t r z n y ; doszło m i a n o w i c i e do pewnego czasowego
przekazał Starhembergowi — G o l d i n g e r , s. 225. o s ł a b i e n i a N S D A P po n i e d a w n y c h w y p a d k a c h w k o ń c u czerwca,
8 5
Charakterystyka Rintelena — F . F u n d e r , cyt dz. s. 205—206; L u ­
d w i g , s. 151—158.
8 8
O 25 lipca w sposób znamienny referowała polska półurzędowa „ P o ­
lityka Narodów" (organ MSZ): 1934, t. I V , nr 2, s. 237—241; ciekawe szcze­
8 8
A D A P , C / I I I nr 115—116; D B F P , 2/VI, nr 529, 531, 536, 540.
8 8
góły — G a w r o ń s k i , s. 187—190; nadto G o l d i n g e r , s. 204 i nast.; A D A P , C / I I I , nr 116, 122, 125, 135, 337; autor niniejszej książki był
F . F u n d e r , cyt. dz., s. 210 i nast.; L u d w i g , s. 158 i nast.; por.: A D A P naocznym ś w i a d k i e m życzliwego przyjęcia rebeliantów w Jugosławii. Rząd
C / I I I , nr 112, 115, 119, 143; D B F P , 2/VI, nr 524—526. belgradzki był niezadowolony z akcji włoskiej w obronie Austrii, o czym
8 7
W 1964 znaleziono w Czechach (Czarne Jezioro) tajne dokumenty nie­ m ó w i komunikat z 31 lipca: PN 1934, IV/3, s. 319 (WGD, I, 267—268); w ą t ­
mieckie, mogące rzucić nowe światło na tę sprawę — zob. Na dne była pliwe jednak czy byłby tej akcji przeciwstawił się zbrojnie, jak to stwier­
smrt (Praha 1964), s. 105 i nast. dził J . B . H o p t n e r (cyt. dz., s. 59).

223
8
Rok 1938.
112
w k t ó r y c h zginęło wielu w y b i t n y c h p r z y w ó d c ó w partyjnych, nie­ o t y k a j ą c s i ę j u ż 21 sierpnia z Schuschniggiem. A l e t e n ostatni
90
w y g o d n y c h dla H i t l e r a i jego otoczenia . D r u g ą — i to w a ż n i e j ­ 95
'e p o z y s k a ł j u ż sobie s y m p a t i i w ł o s k i e g o d y k t a t o r a . Schuschnigg
s z ą — b y ł a szybka i energiczna reakcja W ł o c h na w y p a d k i y ł n i e w ą t p l i w i e nieco m n i e j n i ż Dollfuss s k ł o n n y do szukania
w Wiedniu. parcia w y ł ą c z n i e w e W ł o s z e c h , lecz z a b i e g a ł t a k ż e o takie opar-
Oto M u s s o l i n i n i e z w ł o c z n i e z a r z ą d z i ł k o n c e n t r a c j ę k i l k u d y w i z j i ie w P a r y ż u i L o n d y n i e , co d r a ż n i ł o Mussoliniego . 9S

w ł o s k i c h na g r a n i c y A u s t r i i , z a p o w i a d a j ą c wkroczenie, g d y b y U r z ę d o w e o d ż e g n y w a n i e s i ę B e r l i n a o d spisku z 25 lipca n i e


d o s z ł o do i n w a z j i ze s t r o n y Rzeszy. W y s ł a ł t e ż t e l e g r a m o b i e c u j ą ­ l i e n i a ł o n a t u r a l n i e f a k t u , że H i t l e r i jego otoczenie g ł ę b o k o o d -
cy pomoc do Starhemberga, k t ó r y c h w i l o w o , jako dotychczasowy zuli niepowodzenie, z k t ó r y m s p o t k a ł a się pierwsza p r ó b a eks-
wicekanclerz, o b j ą ł k i e r o w n i c t w o r z ą d u w W i e d n i u po ś m i e r c i ~nsji Trzeciej Rzeszy na z e w n ą t r z . W B e r l i n i e uznano, że t a k -
Dollfussa. W ł o s k i d y k t a t o r g ł o ś n o z a p o w i a d a ł , że p o t r a f i o b r o n i ć k ę trzeba z m i e n i ć ; zakazano na j a k i ś czas d z i a ł a l n o ś c i e m i g r a n -
9 ł
n i e z a l e ż n o ś ć A u s t r i i . A H i t l e r r o z p o r z ą d z a ł jeszcze z b y t s ł a b y m i 9 7
m austriackim w B a w a r i i , a Hitler postanowił nowe ułożenie
s i ł a m i w o j s k o w y m i , b y m y ś l e ć o z b r o j n y m p r z e c i w s t a w i e n i u się o s u n k ó w z Austrią powierzyć politykowi szczególnie w y t r a w n e -
W ł o c h o m . W W i e d n i u poselstwo w ł o s k i e z a j ę ł o zdecydowane sta­ i u i p r z e b i e g ł e m u . B y ł n i m z a s t ę p c a H i t l e r a w f u n k c j i kancle-
nowisko, z a l e c a j ą c k o ł o m r z ą d o w y m szybkie zorganizowanie opo­ i Rzeszy, Franz v o n Papen, k t ó r y z t r u d e m p r z e s z e d ł „ c z y -
r u . M u s s o l i n i n a w e t z d e c y d o w a ł się teraz na z b l i ż e n i e do F r a n c j i k ę " z 30 czerwca i teraz, p o z o s t a j ą c t y l k o n o m i n a l n i e w i c e k a n -
i W i e l k i e j B r y t a n i i . Na n a j b l i ż s z e j , t j . w r z e ś n i o w e j sesji Rady L i g i 'erzem, f a k t y c z n i e b y ł od w s z e l k i c h f u n k c j i o d s u n i ę t y . H i t l e r
N a r o d ó w delegacje t r z e c h p a ń s t w o g ł o s i ł y w s p ó l n e o ś w i a d c z e n i e , / e z w a ł Papena i z a p r o p o n o w a ł m u o b j ę c i e f u n k c j i p o s ł a w W i e d -
p o d t r z y m u j ą c e d e k l a r a c j ę z 17 lutego w sprawie o b r o n y n i e z a l e ż ­ 'u, in besonderer Mission; ta „ m i s j a specjalna" o z n a c z a ć m i a ł a
w
ności A u s t r i i . g ł a d z e n i e s t o s u n k ó w , t a k s k o m p l i k o w a n y c h po 25 lipca. Papen
Spadek po Dollfussie o b j ą ł j e d n a k nie Starhemberg, lecz n a j ­ h ę t n i e p r z y j ą ł p r o p o z y c j ę w y j a z d u z Rzeszy i odegrania a k t y w n e j
b l i ż s z y w s p ó ł p r a c o w n i k z m a r ł e g o kanclerza, dotychczasowy w i e ­ r o b , k t ó r a m o g ł a m u w razie powodzenia p r z y n i e ś ć m o ż e z n o w u
l o k r o t n y m i n i s t e r s p r a w i e d l i w o ś c i l u b o ś w i a t y , K u r t v o n Schu­ w i ę k s z e m o ż l i w o ś c i w Rzeszy. Jako k a t o l i k s p o d z i e w a ł się ł a t w o
93
schnigg , r ó w n i e j a k Dollfuss k a t o l i c k i , ale m n i e j z r ę c z n y od znaleźć wspólny język z r z ą d o w y m i kołami austriackimi. Osobiście
swego poprzednika t a k t y k , a za to monarchista o w i e l e g o r ę t s z y , b y ł on t a k samo b e z w a r u n k o w y m z w o l e n n i k i e m Anschlussu j a k
co w danej s y t u a c j i nie m o g ł o b y ć d l a A u s t r i i f a k t e m k o r z y s t n y m . M
H i t l e r , ale c h c i a ł do p o ł ą c z e n i a d o p r o w a d z i ć e w o l u c y j n i e .
P a m i ę t a ć trzeba, ż e p e r s p e k t y w a restauracji habsburskiej t a k bar­ D l a r z ą d u w i e d e ń s k i e g o Papen t a k ż e b y ł k a n d y d a t e m ł a t w i e j ­
dzo i r y t o w a ł a H i t l e r a i t a k ą n i e c h ę ć b u d z i ł a w Pradze i B e l g r a ­ szym do p r z y j ę c i a n i ż k t o ś i n n y , c h o ć bez w a h a ń s i ę nie o b e s z ł o .
dzie, że w obu t y c h stolicach m ó w i o n o : z dwojga z ł e g o lepszy A n ­ W W i e d n i u dobrze wiedziano, że to Papen w ł a ś n i e ostatecznie
91
schluss n i ż H a b s b u r g ! w styczniu 1933 u t o r o w a ł H i t l e r o w i d r o g ę do w ł a d z y . W k o ń c u
M u s s o l i n i r o z t a c z a ł s w ą o p i e k ę nad A u s t r i ą ostentacyjnie nadal, jednak agrement dla Papena udzielono i m ó g ł o n r o z p o c z ą ć s w ą

•* Omawianie tej sprawy nie wchodzi w zakres niniejszej książki. 9 5


Schuschnigg nie b y ł p o ł u d n i o w y m Tyrolczykiem, jak sądzi G e h l ,
w A D A P , C / I I I , nr 122, 127—128, 132; D B F P , 2/VI, nr 533, 538; nadto (s- 105), choć tam się urodził; rodzina jego pochodziła ze Styrii.
WGD, I , 265 i n a s i ; por. D o n o s t i , s. 35—36; W i s k e m a n n , s. 39—40. 9 8
O austriackiej polityce zagranicznej: H G S , passim; też L u d w i g ,
•* Tekst: Z D 11/1934, s. 403; T P P V , I , s. 396; potwierdzono w 1935 (zob. s
w nast. rozdz.). - 192 i nast.
9 7

" G o l d i n g e r , s. 210 i nast.; próba apologii: K . S c h u s c h n i g g , A D A P , C / I I I , nr 135, 141, 149 i in.; inaczej 183, 186.
9 8

Im Kampf gegen Hitler (Wien 1969, dalej będzie cytowany przekład polski: Cenne materiały: H G S , s. 345—415; mniej cenne są pamiętniki P a ­
W zmaganiu z Hitlerem. Kraków 1978); współcześni dyplomaci — G a w r o ń ­ p e n a , Der Wahrheit eine Gasse (Miinchen 1952); wiele u G a w r o ń -
s
ski, Selby — m ó w i ą o Schuschniggu krytycznie. k i e g o , s. 193 i nast.; por. K . O b e r m a n n , Uber die Rolle der „be-
8 4
Zob. np. E P P A , nr 24; A D A P , C/I, nr 279; por. w y ż e j , przyp. 62. sonderen Mission" Papens bei der Vorbereitung der Eroberung Osterreichs
DIZW, I I , . 479—500.
s

114 a* 115
z r ę c z n i e m a s k o w a n ą a k c j ę p o d k o p y w a n i a s a m o d z i e l n o ś c i austriac­ AQT j a k o w i e r n y sojusznik F r a n c j i , a B a r t h o u j a k o organizator
kiej systemu zbiorowego b e z p i e c z e ń s t w a w Europie, w y s t ę p u j ą c y prze­
Schuschnigg i jego ó w c z e s n y m i n i s t e r spraw zagranicznych, c i w g r o ź n e m u dla p o k o j u d y n a m i z m o w i zaborczemu Trzeciej
Berger-Waldenegg, nie doceniali n i e b e z p i e c z e ń s t w a , k t ó r e n i o s ł a Rzeszy.
d z i a ł a l n o ś ć Papena w W i e d n i u , a u s t ę p o w a l i m u n i e w ą t p l i w i e pod B y ł o r z e c z ą z n a m i e n n ą , j a k o d ż e g n u j ą c e się o c z y w i ś c i e od wszel­
w z g l ę d e m z r ę c z n o ś c i politycznej, z w ł a s z c z a gdy c h o d z i ł o o r ó ż n e k i c h z w i ą z k ó w z zamachem, N i e m c y h i t l e r o w s k i e s t a r a ł y się za­
p o d s t ę p n e c h w y t y , w k t ó r y c h Papen c e l o w a ł . N o w y kanclerz r o ­ raz p o t e m w y k o r z y s t a ć s y t u a c j ę , aby z a ł o ż y ć n o w ą m i n ę pod f r a n ­
z u m i a ł z r e s z t ą , że bez u n o r m o w a n y c h s t o s u n k ó w z Rzeszą, k t ó r y c h cuski system b e z p i e c z e ń s t w a . Oto na pogrzeb zamordowanego
na p e w n o p r a g n ę ł a znaczna w i ę k s z o ś ć s p o ł e c z e ń s t w a , egzystencja k r ó l a w y b r a ł się do B e l g r a d u , j a k o przedstawiciel H i t l e r a , jeden
p a ń s t w a austriackiego — m i m o w s z e l k i c h obietnic pomocy z ze­ z g ł ó w n y c h d z i a ł a c z y Trzeciej Rzeszy, G ó r i n g , i z a b i e g a ł t a m , b y
w n ą t r z (nie w i a d o m o j a k d ł u g o w i a r y g o d n y c h ) — b ę d z i e stale za­ p o z y s k a ć sobie o p i n i ę j u g o s ł o w i a ń s k ą dla o s i ą g n i ę c i a pewnego z b l i ­
g r o ż o n a . Schuschnigg p r z y t y m sam b y ł z w o l e n n i k i e m k u l t u r a l ­ ż e n i a m i ę d z y J u g o s ł a w i ą a N i e m c a m i , co automatycznie m u s i a ł o ­
nej j e d n o ś c i w s z y s t k i c h N i e m c ó w ; b y ć m o ż e n a w e t o p o w i e d z i a ł b y by o s ł a b i ć p o w i ą z a n i a j u g o s ł o w i a ń s k o - c z e c h o s ł o w a c k i e i nawet
1 M
się za p o ł ą c z e n i e m z R z e s z ą , g d y b y r z ą d z i ł o t a m dawne C e n t r u m jugosłowiańsko-francuskie . Przy sposobności Góring nawiązał
katolickie, ale nie c h c i a ł p o d p o r z ą d k o w a n i a N i e m c o m h i t l e r o w ­ t e ż w t e d y k o n t a k t z r e p r e z e n t u j ą c y m a r m i ę f r a n c u s k ą na pogrze­
s k i m . T o t e ż s t a r a ł się l a w i r o w a ć j a k u m i a ł , nie zawsze z r ę c z n i e bie m a r s z a ł k i e m P ó t a i n e m .
i nie zawsze skutecznie °. P o c z ą t k o w o z d a w a ł się n a w e t d ą ż y ć do 10
Również Austria, związana już z popierającymi rewizjonizm
k o m p r o m i s u z a u s t r i a c k i m i h i t l e r o w c a m i , ale s p r z e c i w i ł y się t e m u W ł o c h a m i , u w a ż a ł a , ż e p o w i n n a z a c i e ś n i a ć swe stosunki z t a k w y ­
k o ł a prohabsburskie, a t a k ż e ściśle z w i ą z a n e z W ł o c h a m i (jak r a ź n i e r e w i z j o n i s t y c z n y m Budapesztem, c h o ć nie u l e g a ł o w ą t p l i ­
Starhemberg) i o c z y w i ś c i e same c z y n n i k i w ł o s k i e . wości, że w razie k o n i e c z n o ś c i w y b o r u W ę g r z y na pewno p o ś w i ę ­
Z a m o r d o w a n i e Dollfussa nie m i a ł o b y ć j e d y n y m tego rodzaju c ą A u s t r i ę , byle t y l k o nie n a r a z i ć się B e r l i n o w i . Schuschnigg po­
f a k t e m w r . 1934: 9 p a ź d z i e r n i k a w M a r s y l i i p a d l i o f i a r ą zamachu spiesznie n a w i ą z a ł stosunki z G ó m b ó s e m , nie o r i e n t u j ą c się, j a k
1 0 3
k r ó l j u g o s ł o w i a ń s k i Aleksander I , p r z y b y ł y z o f i c j a l n ą w i z y t ą do bardzo t e n znajduje się pod u r o k i e m H i t l e r a .
F r a n c j i , oraz w i t a j ą c y go t a m B a r t h o u . S ą f a k t y , k t ó r e pozwa­
lają zamach ten ł ą c z y ć t a k ż e z w y w i a d e m h i t l e r o w s k i c h N i e ­
miec, j a k o l w i e k w y k o n a w c a m i b y l i t e r r o r y ś c i chorwaccy i mace­ 10
1 0 1
d o ń s c y , z w i ą z a n i z W ł o c h a m i i W ę g r a m i . W y t w o r z y ł o się w t e ­
d y w Europie powszechne przekonanie, że 25 lipca i 9 p a ź d z i e r n i ­ Tymczasem w polityce europejskiej r o z s t r z y g a ł y się losy zapo­
ka p o z o s t a j ą ze s o b ą w ś c i s ł y m z w i ą z k u , ż e s ą d o w o d e m istnienia c z ą t k o w a n e j za ż y c i a B a r t h o u przez d y p l o m a c j ę f r a n c u s k ą w po­
zorganizowanej a k c j i przeciw a k t u a l n e m u ł a d o w i w Europie. Obie r o z u m i e n i u z r a d z i e c k ą , a k c j i na rzecz zawarcia wspomnianego
o f i a r y zamachu marsylskiego b y ł y w k a ż d y m razie j e d n a k o w o n i e ­ j u ż w y ż e j P a k t u Wschodniego l u b t z w . Wschodniego Locarno.
dogodne dla p l a n ó w zaborczych Trzeciej Rzeszy: k r ó l A l e k s a n ­ W s k u t e k zdecydowanego sprzeciwu Niemiec h i t l e r o w s k i c h i w s p ó ł ­
d z i a ł a j ą c e j z n i m i sanacyjnej P o l s k i zabiegi B a r t h o u nie d a ł y w y ­
n i k u . Sprzeciw Niemiec wobec p l a n u systemu b e z p i e c z e ń s t w a
dr, ^ D A
F' C / I I I > n r 1 6 6
- 1 6 7
- 208, 231, 235; E i c h s t a d t , s. 61 i nast.
W 1 g S 1 6 9 1 n a s t , ; p o r T u r 0 k s 3 0 1 1 n a s t r u
czy!) ' - - > - - ( c h robotni-
1 0 2
U s t a S e O akcji Goringa: P N 1934/IV/5, s. 716; A D A P , C / I I I , nr 209, 273, 305,
w 1 0
^ Z
T £ - :
Treci Reich, J I C , 2/1964, s. 37 i nast;
X ?-1 B I B E R
> «"
336; por D. B i b ę r , jw., s. 4 3 ^ 4 ; S t o j a d i n o v i ć , s. 320—322; W. K .
w. K. W o ł k ó w , cyt. dz., s. 68 i nast. (i t e n ż e , Opieracija Tetrtonskii
miecz. Moskwa 1962); W. H a g e n, cyt. dz., s. 200-202; M. S t o j a d i n o- W o ł k ó w , jw., s 72 i nast.; nadto K . S. P a v l o v i ć , cyt. dz., V, s. 50.
1 0 3

v i c , Ni rat ni pakt (Buenos Aires 1963), s. 301 i nast. A D A P C / I I I , nr 296; WGD. I , s. 271; M a c a r t n e y , I , s. 146.

116 117
zbiorowego w Europie b y ł znamienny. Rzesza nie c h c i a ł a w i ą z a ć środkowej, Beneś w porozumieniu z ó w c z e s n y m p r z e w o d n i c z ą c y m
się n i c z y m , przeciwnie z a ś — g o t o w a ł a się do zrzucenia s w y c h do­ S t a ł e j Rady M a ł e j E n t e n t y , r u m u ń s k i m m i n i s t r e m spraw zagra­
tychczasowych z o b o w i ą z a ń m i ę d z y n a r o d o w y c h . N i e c h c i a ł a przede nicznych T i t u l e s c u , p r z e p r o w a d z i ł u c h w a ł ę Rady, z a l e c a j ą c ą c z ł o n ­
107
w s z y s t k i m g w a r a n t o w a ć ż a d n y c h granic w Europie ś r o d k o w e j k o m b l o k u uznanie de iure ZSRR, co n a s t ą p i ł o 9 czerwca 1934 r .
i wschodniej. W p r a w d z i e p r o j e k t B a r t h o u nie m ó w i ł w y r a ź n i e N a s t ę p n i e we w r z e ś n i u t e g o ż r o k u B e n e ś i T i t u l e s c u , w porozu­
o wzajemnej g w a r a n c j i u c z e s t n i k ó w proponowanego p a k t u , ale m i e n i u z B a r t h o u , p r z y g o t o w a l i skierowanie przez L i g ę N a r o d ó w
w y n i k a ł a ona zasadniczo z o b o w i ą z k u pomocy wzajemnej m i ę d z y zaproszenia do M o s k w y , b y ZSRR w s t ą p i ł do L i g i . Zaproszenie to
jego sygnatariuszami. P r o j e k t ponadto z a w i e r a ł o b o w i ą z e k p o ­ z o s t a ł o p r z y j ę t e i ZSRR o t r z y m a ł s t a ł e miejsce w Radzie L i g i ,
w s t r z y m a n i a s i ę od agresji. gdzie o d t ą d k o n s e k w e n t n i e w y s t ę p o w a ł w obronie p o k o j u , prze­
103
104
A u s t r i a nie b y ł a o b j ę t a p r o j e k t e m , ale b y ł a w n i m u w z g l ę d ­ c i w agresorom, na rzecz b e z p i e c z e ń s t w a z b i o r o w e g o . P a ń s t w a
niona C z e c h o s ł o w a c j a , co b y ł o m i n . p o w o d e m z a s t r z e ż e ń r ó w n i e ż z a g r o ż o n e , j a k A u s t r i a i C z e c h o s ł o w a c j a , m o g ł y o d t ą d l i c z y ć na
ze s t r o n y Polski, Rzesza nie z a m i e r z a ł a a n i z a c i ą g a ć z o b o w i ą z a n i a pomoc ZSRR, zgodnie ze s t a t u t e m L i g i . D o t y c z y ł o to z r e s z t ą r ó w ­
do udzielania pomocy C z e c h o s ł o w a c j i , g d y b y ta z o s t a ł a zaatakowa­ nież Polski; ż a d n e jednak z t y c h p a ń s t w nie u m i a ł o należycie
na przez i n n e p a ń s t w o , a n i t e ż do p o w s t r z y m a n i a się od agresji. ocenić znaczenia owego w a ż n e g o f a k t u i d o s t o s o w a ć do niego
S t ą d t e ż stanowisko Niemiec wobec tego p r o j e k t u m u s i a ł o b y ć swej p o l i t y k i .
p o w a ż n y m o s t r z e ż e n i e m dla P r a g i , a p o ś r e d n i o t a k ż e dla W i e d n i a ,
g d y ż o k r e ś l a ł o ono w y r a ź n i e k i e r u n e k i tendencje p o l i t y k i n i e ­ » . Tylko Czechosłowacja i Rumunia uznały wtedy Z S R R a Jugosławia
mieckiej. doniero w . 1940. Zob. ZD/1934, s. 349-355; por. O C Z P s. 230-231
r

5Ł Z D 1-2/1935, s. 3 - 1 3 ; HD, I I I , S. 658; D u r o s e l l e , >. 107 i nast.,


Jak dalece z r e s z t ą H i t l e r nie z m i e n i a ł zdania co do r o s z c z e ń IWP, I , s. 302 i nast.; por. W a 11 e r s, s. 579—585.
niemieckich, ś w i a d c z y fakt, iż w p a ź d z i e r n i k u 1934 z w i e r z y ł s i ę
ambasadorowi f r a n c u s k i e m u w Berlinie, iż zamierza u z y s k a ć
od Polski, c h o ć n i e d r o g ą w o j n y , u s t ę p s t w a w sprawie „ k o ­
105
rytarza", t j . zażądać rewizji granicy polsko-niemieckiej . Jeśli
t a k m ó g ł m ó w i ć szef r z ą d u niemieckiego w dziesięć zaledwie m i e ­
s i ę c y po zawarciu porozumienia z P o l s k ą , t y m bardziej m u s i a ł y
b y ć w r o g i e jego z a m i a r y wobec p a ń s t w , z k t ó r y m i nie ł ą c z y ł Rze­
szy ż a d e n t a k i u k ł a d , t j . wobec C z e c h o s ł o w a c j i i A u s t r i i .
W Pradze do koncepcji P a k t u Wschodniego odniesiono się ż y c z ­
l i w i e i B a r t h o u s p o t k a ł się t a m w sferach r z ą d o w y c h z p r z y j ę c i e m
106
o w i e l e cieplejszym n i ż w W a r s z a w i e . A l e C z e c h o s ł o w a c j a n i e
p o d e j m o w a ł a w t e j sprawie a k t y w n i e j s z e j p o l i t y k i , w y c z e k u j ą c
na w y n i k r o k o w a ń francusko-polskich. N i e m n i e j , d o c e n i a j ą c zna­
czenie w c i ą g n i ę c i a ZSRR do systemu b e z p i e c z e ń s t w a w Europie

1 0 4
Barthou przejeżdżał przez Wiedeń i na dworcu rozmawiał z Dollfus-
sem: G e h 1, s. 112; G a w r o ń s k i , s. 173.
1 0 5
Zob. E P P A , nr 33 (relacja posła czechosłowackiego w Berlinie).
1 0 8
O C Z P , s. 229; B e n e ś P, s. 41, przypisuje sobie współautorstwo pro­
jektu.

118
niekorzystne p o ł o ż e n i e m n i e j s z o ś c i n a r o d o w y c h — N i e m c ó w , W ę ­
V. Przygotowania do agresji: 2
g r ó w , P o l a k ó w — na terenie C z e c h o s ł o w a c j i i d o m a g a ć się po­
1935-1937 lepszenia i c h s y t u a c j i , i to do t a k i c h stopniowo granic, że s p e ł ­
nienie o w y c h ż ą d a ń m u s i a ł o b y p o w a ż n i e n a r u s z y ć w e w n ę t r z n ą
spoistość p a ń s t w a . N a to o c z y w i ś c i e C z e c h o s ł o w a c j a — c z y l i
w gruncie rzeczy Czesi, g d y ż p a ń s t w e m r z ą d z i l i przede wszyst-
3
m o n i — nie c h c i a ł a p r z y s t a ć .
Pod k a ż d y m w z g l ę d e m n a j p o w a ż n i e j s z y b y ł p r o b l e m N i e m c ó w
i czesko-morawskich *, ze w z g l ę d u na i c h l i c z e b n o ś ć i w y s o k i poziom
ś w i a d o m o ś c i narodowej oraz ścisłe z w i ą z k i z N i e m c a m i w Rzeszy.
Niepowodzenie a k c j i w l i p c u na terenie A u s t r i i i zdecydowane T r a d y c j a . d a w n y c h z a t a r g ó w z Czechami i w y s t ą p i e ń p r z e c i w p r z y ­
w y s t ą p i e n i e W ł o c h w obronie s a m o d z i e l n o ś c i tego k r a j u oraz n a l e ż n o ś c i do p a ń s t w a c z e c h o s ł o w a c k i e g o zaraz po r . 1918 oraz
u t r z y m u j ą c y s i ę na razie jeszcze w s p ó l n y f r o n t mocarstw zachod­ niezadowolenie ze z m i a n y r o l i n a r o d u r z ą d z ą c e g o na r o l ę z w y ­
nich — kazały Niemcom hitlerowskim zmienić t a k t y k ę i zwolnić k ł y c h o b y w a t e l i — i s t n i a ł y przez c a ł y czas po ustaleniu s i ę n o w e ­
5

tempo k r o k ó w z m i e r z a j ą c y c h do w c h ł o n i ę c i a A u s t r i i . Tymczasem go p o r z ą d k u , m i m o p o z o r ó w u s p o k o j e n i a . S t o s u n k i w y g ł a d z i ł y
o t w i e r a ł y się nowe m o ż l i w o ś c i , t y m razem na terenie C z e c h o s ł o ­ się nieco po w e j ś c i u do k o a l i c j i r z ą d o w e j w Pradze, w r. 1926,
w a c j i , m i a n o w i c i e p l a n rozsadzenia j e j od w e w n ą t r z . pewnej części n i e m i e c k i c h u g r u p o w a ń p o l i t y c z n y c h , k t ó r e zdecy­
Celem d z i a ł a l n o ś c i w C z e c h o s ł o w a c j i m i a ł o b y ć na razie ode­ d o w a ł y się na t o ze w z g l ę d ó w gospodarczych. Stan t e n t r w a ł , m i m o
r w a n i e j e j pogranicznych o b s z a r ó w , zamieszkanych przez, coraz r ó ż n y c h w z a j e m n y c h r o z c z a r o w a ń , od tego czasu z n i e w i e l k i m i
powszechniej t a k z w a n y c h , N i e m c ó w sudeckich (Sudetendeutsche); z m i a n a m i : m i n i s t r o w i e niemieccy b r a l i u d z i a ł w k a ż d y m k o l e j ­
b y ł o t o o t y l e u ł a t w i o n e , że B e r l i n m ó g ł z h a r m o n i z o w a ć swoje n y m gabinecie c z e c h o s ł o w a c k i m , c h o ć d o c h o d z i ł o t e ż do w y m i a n y
6

d z i a ł a n i a z zabiegami d w u i n n y c h s ą s i a d ó w C z e c h o s ł o w a c j i , r ó w ­ stronnictw w koalicji r z ą d o w e j . Niewątpliwie większość Niemców


n i e ż w y s u w a j ą c y c h podobne j a k Rzesza roszczenia — W ę g i e r czeskich i m o r a w s k i c h przez s w ó j u d z i a ł w r z ą d a c h p o p i e r a ł a
i Polski \ w ó w c z a s w zasadzie m y ś l zgodnego w s p ó ł ż y c i a w j e d n y m p a ń s t ­
w i e z Czechami i S ł o w a k a m i .
Ż a d n e z t y c h trzech w s p ó ł d z i a ł a j ą c y c h p a ń s t w , a n i Rzesza, a n i
W ę g r y , a n i Polska, n i e z g ł a s z a ł y zrazu otwarcie ż ą d a ń oderwania B y ł o tak, d o p ó k i w ś w i e c i e k a p i t a l i s t y c z n y m t r w a ł a p o m y ś l n a
od C z e c h o s ł o w a c j i o b s z a r ó w pogranicznych, z a l u d n i o n y c h przez sytuacja gospodarcza. G d y zaczął s i ę powszechny k r y z y s ekono­
N i e m c ó w , W ę g r ó w czy P o l a k ó w . W istocie rzeczy k a ż d e z n i c h miczny, k t ó r y o d 1931 r . z a g r o z i ł r ó w n i e ż C z e c h o s ł o w a c j i , z r ó ż -
do tego d ą ż y ł o . A l e na razie i Rzesza, i W ę g r y b y ł y jeszcze sto­
2
W książce niniejszej pomija się problem U k r a i ń c ó w zakarpackich, jak
sunkowo s ł a b e w o j s k o w o , a Polsce b y ł o n i e w y g o d n i e p o d e j m o w a ć to już wyżej zaznaczono (zob. przyp. 15 do rozdz. I I ) ; kwestia ta aż do
oficjalnie h a s ł o r e w i z j i granic, k t ó r e m o g ł o s i ę o b r ó c i ć p r z e c i w jesieni 1938 nie łączyła się z ekspansją Rzeszy.
3
O kwestii słowackiej w ramach Czechosłowacji była w y ż e j mowa —
n i e j samej. Ponadto f r o n t o b r o ń c ó w status quo b y ł w t e d y jeszcze zob. literaturę w przyp. 37 do rozdz. I I .
dość spoisty. Wszyscy w i ę c t r z e j s ą s i e d z i C z e c h o s ł o w a c j i w y s u ­ * Określenie to jest ściślejsze niż powszechnie u ż y w a n e : Niemcy sudeccy,
w a l i n a j p i e r w i n n e postulaty. Na razie z a c z ę t o u s k a r ż a ć się na gdyż część ludności niemieckiej mieszkała także poza rejonem Sudetów,
w zachodnich i południowych Czechach i Morawach.
* O tym g ł ó w n i e C ś s a r - C e r n y , I I , passim, oraz dalsza literatura
wym. w przyp. 29 do rozdz. I I I .
Dalszy jeszcze sąsiad, mianowicie Austria, początkowo protestująca * W okresie 1926—1929 do koalicji rządowej w Pradze należeli niemieccy
przeciw granicom z 1919 r., potem wyrzekła się rewizjonizmu, jak to agrariusze i chrześcijańsko-społeczni; w 1929 ta ostatnia partia odpadła,
w sierpniu 1934 Mussoliniemu oświadczył Schuschnigg na propozycję, by a miejsce jej zajęła pozostająca dotąd w opozycji niemiecka socjaldemo­
Austria r e w i n d y k o w a ł a część Moraw — zob. H G S , s. 439. kracja.

120 121
n y c h w z g l ę d ó w o d c z u ł a go silniej niemiecka część l u d n o ś c i ziem 2
czeskich; przede w s z y s t k i m dlatego, że z m n i e j s z y ł się c z e c h o s ł o ­
w a c k i eksport p r z e m y s ł o w y , a stosunkowo w i ę c e j N i e m c ó w n i ż B y ł o r z e c z ą o c z y w i s t ą , że d o j ś c i e h i t l e r o w c ó w do w ł a d z y
C z e c h ó w p r a c o w a ł o w p r z e m y ś l e . Zamieszkane przez l u d n o ś ć n i e ­ W Niemczech w y w a r ł o o g r o m n y w p ł y w n i e t y l k o na A u s t r i a k ó w ,
m i e c k ą części Czech i M o r a w b y ł y najbardziej u p r z e m y s ł o w i o n y m a
9
l e t a k ż e na N i e m c ó w c z e s k o - m o r a w s k i c h , b u d z ą c wszechnie­
regionem C z e c h o s ł o w a c j i i one t e ż najsilniej o d c z u ł y s k u t k i k r y ­ m i e c k i e nadzieje i r o z p a l a j ą c nacjonalizm. Pod t y m w p ł y w e m
zysu. D o b r o b y t , d o p ó k i t r w a ł , p o z w a l a ł t a m t e j s z y m N i e m c o m n i e i w w y n i k u wspomnianych w y ż e j okoliczności związanych z k r y ­
m y ś l e ć o zawiedzionych nadziejach p o l i t y c z n y c h i o utracie p r z y ­ zysem gospodarczym zaczął coraz i n t e n s y w n i e j r o z w i j a ć się r u c h ,
w i l e j ó w posiadanych za cesarskiej A u s t r i i . G d y n a d e s z ł a bieda, d ą ż ą c y do zjednoczenia sił n i e m i e c k i c h w k r a j a c h czeskich pod
a bezrobocie s t w o r z y ł o w i ę c e j czasu wolnego do r o z m y ś l a ń , o ż y ł y sztandarem n a c j o n a l i z m u i t o t a l i t a r y z m u , z a p o ż y c z o n y m z Rzeszy
wspomnienia i w r ó c i ł o rozgoryczenie. N a t u r a l n ą rzeczy k o l e j ą , wraz z „zasadą wodzostwa" (Fuhrerprinzip).
0 k r y z y s o b w i n i o n o r z ą d , k t ó r y b y ł przede w s z y s t k i m „ c z e s k i " , R u c h ten, s k r y s t a l i z o w a n y w jesieni 1933 r . pod w o d z ą nauczy­
c h o ć zasiadali w n i m r ó w n i e ż N i e m c y . „ C z e s i są w i n n i n ę d z y ciela g i m n a s t y k i K o n r a d a Henleina, p r z y b r a ł zrazu n a z w ę Sudec-
N i e m c ó w sudeckich" — t a k i m p o w i e r z c h o w n y m a r g u m e n t e m m o ­ konlemieckiego F r o n t u O j c z y ź n i a n e g o (Sudetendeutsche Heimat-
g l i teraz p o s ł u g i w a ć s i ę nacjonalistyczni agitatorzy wszechnie- front) . 10
P o z o s t a j ą c w ś c i s ł y m , c h o ć starannie u k r y w a n y m k o n ­
mieccy. takcie z N S D A P w Rzeszy, o t r z y m u j ą c s t a m t ą d d y r e k t y w y i sub­
Przez to t e ż s ł a b ł y pozycje n i e m i e c k i c h p a r t i i a k t y w i s t y c z n y c h , wencje, r u c h t e n na z e w n ą t r z dla c e l ó w t a k t y c z n y c h , głosił, że
a z w i ę k s z a ł a s i ę liczba z w o l e n n i k ó w u g r u p o w a ń nieprzejednanych jest c a ł k o w i c i e samodzielny, w y w o d z i się s p o ś r ó d N i e m c ó w cze­
1 nacjonalistycznych. Jak b y ł a j u ż o t y m mowa, d z i a ł a ł y w Cze­ s k i c h i m o r a w s k i c h ; p o c z ą t k o w o uznawano t e ż zasady p a r l a m e n ­
chach i na M o r a w a c h p a r t i e nacjonalistyczne i wszechniemieckie, tarne, stosownie do k o n s t y t u c j i c z e c h o s ł o w a c k i e j , a o d ż e g n y w a n o
p o w i ą z a n e z analogicznymi u g r u p o w a n i a m i w A u s t r i i i w Rzeszy: się od j a k i c h k o l w i e k t e n d e n c j i f a s z y z u j ą c y c h oraz do p o w i ą z a ń
Deutsche National-Sozialistische Arbeiterpartei i Deutschnationale z R z e s z ą i N S D A P " . B y ł o to n i e z b ę d n e dla u ś p i e n i a c z u j n o ś c i Cze­
7
Partei, obie silnie a n t y c z e s k i e . N a t y c h d w u partiach, a t a k ż e na c h ó w i p r z e s t r z e g a ł y tego r ó w n i e ż c z y n n i k i p a r t y j n e i u r z ę d o w e
u s u n i ę t e j w r. 1929 z k o a l i c j i r z ą d o w e j N i e m i e c k i e j P a r t i i Chrze- w Rzeszy.
ś c i j a ń s k o - S p o ł e c z n e j (Deutsche Christlich-Soziale Volkspartei), C z e c h o s ł o w a c k i p a r l a m e n t w y b r a n y w r . 1929 m i a ł w 1935 za­
1 2
m a j ą c e j oblicze dość reakcyjne, oraz na niezadowolonych odszcze- kończyć s w ą sześcioletnią k a d e n c j ę . J u ż w roku poprzednim
p i e ń c a c h z obu p a r t i i a k t y w i s t y c z n y c h , n i e m i e c k i c h agrariuszy wszystkie p a r t i e polityczne g o t o w a ł y się do a k c j i w y b o r c z e j , w k t ó ­
(Bund der Landwirte) i niemieckich socjaldemokratów, oparł s w ą rej o c z y w i ś c i e p o s t a n o w i ł w z i ą ć u d z i a ł t a k ż e F r o n t Sudecko-
d z i a ł a l n o ś ć w ś r ó d N i e m c ó w czesko-morawskich od r. 1933/1934 n i e m i e c k i , m a j ą c a m b i c j ę zgromadzenia na swojej liście p r z y g n i a ­
n o w y r u c h p o l i t y c z n y , o charakterze r ó w n i e ż wszechniemiec- tającej większości głosów niemieckich w Czechosłowacji. W dniu
8
kim, m a j ą c y powiązania z Trzecią Rzeszą . 21 p a ź d z i e r n i k a 1934 H e n l e i n z a i n a u g u r o w a ł a k c j ę p r z e d w y b o r c z ą
•wielkim p r z e m ó w i e n i e m w Czeskiej L i p i e , w ó w c z a s w a ż n y m
7
O nich zob. w rozdz. I ; w jesieni 1933 partie te uległy rozwiązaniu 9
w związku ze swoim negatywnym stosunkiem do państwa. To samo działo sie w Polsce, Jugosławii, na Węgrzech; zob. H . B a ­
8
Por. w y ż e j przyp. 5; dokumenty dotyczące tajnych powiązań ekstre­ t o w s k i , red., Irredenta niemiecka w Europie środkowej... (Katowice—
m i s t ó w niemieckich w Czechosłowacji z Rzeszą przynosi zbiór N I P C . —Kraków 1971); por. cyt. prace A. S z e f e r a i D. B i b e r a .
1 0
Głównie C e s a r - C e r n y , I I , rozdz. I I I ; zob. przyp. 5.
1 1
Bezwartościowe są twierdzenia H . H a g e n a, cyt. dz., s. 120 i nast.,
jakoby Henlein zrazu nie miał nic wspólnego z NSDAP.
1 2
Senat miał w zasadzie kadencję o dwa lata dłuższą niż izba poselska
(8 lat zamiast 6), ale z reguły rozwiązaniu ulegały obie izby równocześnie.

122 223
o ś r o d k u n i e m i e c k i m . O k r e ś l i ł t a m p r o g r a m F r o n t u Sudeckiego: ro w n i c z a , bo najliczniejsza, p a r t i a agrariuszy, r e p r e z e n t u j ą c a i n ­
r u c h m i a ł z j e d n o c z y ć w s z y s t k i c h N i e m c ó w c z e c h o s ł o w a c k i c h do teresy z a m o ż n y c h c h ł o p ó w , p r z e s u w a ł a s i ę coraz bardziej na p r a ­
w a l k i o stanowisko gospodarzy na zasiedlonych przez n i c h obsza­ wo i w egoistycznej trosce o w ł a s n e interesy klasowe coraz b a r ­
rach; o ś w i a d c z y ł p r z y t y m , że N i e m c y c i u z n a j ą się za o b y w a t e l i dziej t r a c i ł a z oczu interes p a ń s t w a j a k o całości, t y m bardziej ż e
p a ń s t w a c z e c h o s ł o w a c k i e g o , ale ż ą d a j ą uznania w s z y s t k i c h s w y c h z a o s t r z a ł s i ę r ó w n o c z e ś n i e antagonizm m i ę d z y n i ą a l e w i c ą b u r -
17

p o s t u l a t ó w w dziedzinie p o l i t y c z n e j , gospodarczej i k u l t u r a l n e j żuazyjną oraz s o c j a l d e m o k r a c j ą i n a t u r a l n i e k o m u n i s t a m i . O t ó ż


w ł a ś n i e dlatego, że skrajna lewica coraz silniej n a w o ł y w a ł a do
Analiza tych żądań j u ż w i c h ówczesnych sformułowaniach
czujności w s k a z u j ą c na n i e b e z p i e c z e ń s t w o ze s t r o n y faszyzmu
p r z e k o n y w a ć m u s i a ł a , że s p e ł n i e n i e i c h d o p r o w a d z i ł o b y do „ p a ń ­
niemieckiego w k r a j u i ze s t r o n y Rzeszy, agrariusze dojrzeli
stwa w p a ń s t w i e " , do faktycznego p o d z i a ł u ziem czeskich na o d ­
w r e a k c j i niemieckiej klasowego sojusznika i b y n a j m n i e j nie za­
r ę b n e t e r y t o r i a p o s z c z e g ó l n y c h n a r o d ó w , t a k j a k tego domagali
m i e r z a l i z n i m w a l c z y ć . Nieco lepiej r o z u m i a ł s y t u a c j ę p r z y w ó d ­
się N i e m c y czesko-morawscy przed r o k i e m 1918.
ca s ł o w a c k i e g o s k r z y d ł a p a r t i i agrarnej, ó w c z e s n y p r e m i e r M i l a n
R z ą d z ą c a b u r ż u a z j a czeska nie r o z u m i a ł a znaczenia t e j a k c j i , H o d ż a ; t e n jednak c h o ć o r i e n t o w a ł się w n i e b e z p i e c z e ń s t w i e , prze­
j a k i f a k t u , że stoi za n i ą p a r t i a h i t l e r o w s k a w Rzeszy. Ś w i a d o ­ cież g ł ó w n e g o wroga w i d z i a ł na l e w i c y , z w ł a s z c z a z a ś w k o m u n i ­
u
m o ś ć tego p r z e n i k a ł a bardzo p o w o l i do k ó ł r z ą d o w y c h w Pradze . stach, co s k ł a n i a ł o go t e ż do p a k t o w a n i a z a u s t r i a c k i m i k l e r o f a -
W istocie z a ś d z i e ń 21 p a ź d z i e r n i k a 1934 b y ł p o c z ą t k i e m a k c j i 1 S
szystami i z r e a k c j ą w ę g i e r s k ą . Podobnie m y ś l a ł y r ó ż n e i n n e
z m i e r z a j ą c e j do oderwania o b s z a r ó w pogranicznych od C z e c h o s ł o ­ czeskie partie p r a w i c o w o - c e n t r o w e , j a k np. k a t o l i c c y l u d o w c y ,
w a c j i i p r z y ł ą c z e n i a i c h do Rzeszy, z t y m że a k c j ę t ę bardzo prze­ k i e r o w a n i przez p r a ł a t a Sramka, nie m ó w i ą c j u ż o c z y w i ś c i e
biegle rozdzielono na szereg e t a p ó w , z a c z y n a j ą c od ż ą d a ń stosun­
0 skrajnie p r a w i c o w y c h n a r o d o w y c h demokratach K r a m a f a , opie­
k o w o — na razie — u m i a r k o w a n y c h , b y w t e n s p o s ó b nie o b u d z i ć
r a j ą c y c h się na c i ę ż k i m p r z e m y ś l e i na bankach. T o t e ż rozbite
c z u j n o ś c i strony p r z e c i w n e j .
1 nie u m i e j ą c e zająć ponadpartyjnego stanowiska s t r o n n i c t w a cze­
C i p r z e c i w n i c y z r e s z t ą nie wszyscy b y l i t a k bardzo p r z e c i w n i M
skie ( „ c z e s k o s ł o w a c k i e " ) m i a ł y niebawem s t a n ą ć wobec j e d n o l i ­
p r o g r a m o w i Henleina. Poza t y m w obozie czeskim w ogóle nie tego f r o n t u N i e m c ó w c z e c h o s ł o w a c k i c h , k t ó r y m nie p o t r a f i ł y sta­
b y ł o j e d n o ś c i , ani w sprawie niemieckiej, a n i w i n n y c h sprawach w i ć odpowiedniego oporu. Co gorsza, N i e m c y u m i e l i p r z y c i ą g n ą ć

narodowościowych . do w s p ó ł p r a c y inne g r u p y m n i e j s z o ś c i n a r o d o w y c h , j a k W ę g r ó w
18
M i ę d z y p r a w i c ą i l e w i c ą czeskich ( „ c z e s k o s ł o w a c k i c h " ) p a r t i i i P o l a k ó w , a nawet część S ł o w a k ó w .
p o l i t y c z n y c h od l a t t r w a ł a z a w z i ę t a w a l k a k o n k u r e n c y j n a . K i e - G ł ó w n a p a r t i a s ł o w a c k a , k l e r y k a l n i l u d o w c y („1'udaci"), k i e r o ­
w a n i przez p r a ł a t a H l i n k ę , w s k u t e k n i e z r ę c z n e j p o l i t y k i P r a g i z a j ­
m o w a l i coraz bardziej antyczeskie stanowisko, nie m a j ą c wyczucia,
» Tekst: WGD, 1934/5, I I , s. 332 i nast.; por. C ś s a r - Ć e r n y, I I , s 252,
gdzie zwraca się u w a g ę na rzekome dystansowanie się Henleina od faszy­ d o k ą d zmierza t a k i r o z w ó j ; p a r t i a ta s c h o d z i ł a na d r o g ę bardzo
zmu.
1 4
Odnośnymi materiałami w ł a d z e czechosłowackie jednak dysponowały
(NIPĆ, s. 349 i nast.), ale mimo to B e n e ś głosił nadal swój niepoprawny 1 7

optymizm. Zwłaszcza w stosunku do drobnomieszczańskiej partii „narodowych


1 5 socjalistów" (V. Klofać), której bliski był też Beneś.
Jedynie komuniści ( K S C ) posiadali w tej sprawie program, mogący 1 8
O tym można dowiedzieć się wiele z artykułów pisanych przez Hodźę
doprowadzić do -wyrównania istniejących zatargów, jednakże partia ta po­
w latach dwudziestych i trzydziestych — M . H o d ź a, Cldnky, reći, itudie,
zostawała w opozycji i rząd z nią się nie liczył.
t. I V i V I I (Praha-Bratislava 1931, 1934), passim, a także — ex post —
" Wszystkie partie czeskie starały się o zyskanie z w o l e n n i k ó w w S ł o ­ 2
jego cyt. wspomnieniowej książki, s. 139 i nast.
wacji i uzyskawszy takich, z reguły nader nielicznych (z w y j ą t k i e m agra- 1 9
T u warto zwrócić u w a g ę na potrzebę rozróżniania między przymiot­
riuszy, mających dzięki frakcji kierowanej przez Hodżę lepsze oparcie
nikami: czechosłowacki — odnoszący się do całej Czechosłowacji, oraz cze-
wśród Słowaków), przyjęły n a z w ę „czeskosłowackich", tj. obejmujących
skosłowacki — obejmujący tylko Czechów i Słowaków; po polsku jest to
i Czechów, i S ł o w a k ó w , ale w praktyce pozostały one partiami niemal wy­
możliwe, ale nie po czesku, gdzie ćeskoslovensky oznacza i jedno, i drugie.
łącznie czeskimi.

124 125
20
r y z y k o w n ą . M i a ł a ona z a p r o w a d z i ć a u t o n o m i s t ó w s ł o w a c k i c h do m i e l i p o w o d ó w do skarg i b y r z ą d w a r s z a w s k i nie m ó g ł t a k ł a t w o
3
sojuszu wyborczego z N i e m c a m i sudeckimi, t j . do p o d w a ż e n i a znajdować u nich posłuchu* .
spoistości w e w n ę t r z n e j p a ń s t w a czechosłowackiego, k t ó r e g o Sło­ Z a r ó w n o W ę g r z y c z e c h o s ł o w a c c y , j a k t a m t e j s i Polacy zaczęli
w a c y m i e l i b y ć w t e o r i i w s p ó ł g o s p o d a r z a m i , ale w s k u t e k b ł ę d ó w zbliżać się do N i e m c ó w sudeckich spod z n a k u Sudetendeutsche
P r a g i i w ł a s n e j k r ó t k o w z r o c z n o ś c i faktycznie n i m i nie b y l i . K r y ­ tfeimatjront; b y ł o to z r e s z t ą postanowione w Berlinie, a aprobo­
zys gospodarczy d a ł się o d c z u ć w u b o ż s z e j od ziem czeskich S ł o ­ wane w Budepeszcie i Warszawie. T r z y te g r u p y m n i e j s z o ś c i w r a z
w a c j i bardzo p o w a ż n i e , a to t a k ż e z w i ę k s z a ł o niezadowolenie w t e j z l u d o w c a m i s ł o w a c k i m i ks. H l i n k i u t w o r z y ł y sojusz w y b o r c z y ,
części p a ń s t w a c z e c h o s ł o w a c k i e g o i p o w o d o w a ł o wzrost n a s t r o j ó w by p ó ź n i e j p r o w a d z i ć w s p ó l n ą w a l k ę o p o z y c y j n ą przeciw r z ą d o w i
opozycyjnych. praskiemu. T a k w i ę c r o k 1934 k o ń c z y ł się n i e k o r z y s t n y m i perspek­
Dalsza m n i e j s z o ś ć narodowa w t y m p a ń s t w i e , W ę g r z y , k t ó r y c h t y w a m i dla p a ń s t w a c z e c h o s ł o w a c k i e g o .
g ł ó w n e p a r t i e b u r ż u a z y j n e b y ł y ściśle p o w i ą z a n e z Budapesztem,
zawsze z a j m o w a l i wobec P r a g i stanowisko w gruncie rzeczy ne­
g a t y w n e . R z ą d p r a s k i nie u m i a ł p o s t a r a ć się o wzmocnienie u g r u ­ 3
p o w a ń demokratycznych i lewicowych w ś r ó d W ę g r ó w czechosło­
w a c k i c h i przez to silniej z w i ą z a ć t ę m n i e j s z o ś ć n a r o d o w ą z p a ń ­ Tymczasem w A u s t r i i r z ą d Schuschnigga, stale p o d k o p y w a n y
stwem, k t ó r e g o u s t r ó j b y ł w t e d y o w i e l e bardziej p o s t ę p o w y n i ż przez i n t r y g i Papena **, p r ó b o w a ł z a p a n o w a ć n a d coraz t r u d n i e j ­
u s t r ó j W ę g i e r epoki H o r t h y e g o i G ó m b ó s a . a
szą s y t u a c j ą w e w n ę t r z n ą . Schuschnigg liczył w t y m bardziej na
pomoc z z e w n ą t r z n i ż na m o ż n o ś ć porozumienia z „ o p o z y c j ą na­
Wreszcie n a j m n i e j liczna w C z e c h o s ł o w a c j i m n i e j s z o ś ć narodo­
22
r o d o w ą " , j a k n a z w a l i siebie austriaccy h i t l e r o w c y i i c h sojusznicy,
w a , t j . Polacy na Ś l ą s k u C i e s z y ń s k i m , m o g l i t a k ż e o d e g r a ć p e w ­
p o l i t y c y wszechniemieccy. O p o r o z u m i e n i u natomiast z s i ł a m i de­
n ą d e s t r u k t y w n ą r o l ę w r o z w o j u sytuacji p a ń s t w a , a t o dlatego,
m o k r a t y c z n y m i , z w ł a s z c z a z a ś z r o b o t n i k a m i , a u s t r o f a s z y ś c i nie
ż e n i e m a l c a ł k o w i c i e z n a l e ź l i się pod k o m e n d ą r z ą d u warszaw­
chcieli m y ś l e ć , c h o ć t u leżała jedyna szansa solidnego oparcia się
skiego, za p o ś r e d n i c t w e m specjalnych w y s ł a n n i k ó w i k o n s u l a t u
rosnącemu naporowi hitlerowskiemu.
polskiego w M o r a w s k i e j Ostrawie. Pod w p ł y w e m p o d s z e p t ó w
Dość w i e l e z a c z ę t o w t e d y m ó w i ć — z r e s z t ą g ł o s y t a k i e poja­
z W a r s z a w y przeszli r ó w n i e ż do opozycji, c z ę s t o bardziej n a m i ę t ­
w i a ł y się j u ż znacznie w c z e ś n i e j — o m o ż l i w o ś c i z b l i ż e n i a gospo­
nej n i ż rzeczowej, n a j c z ę ś c i e j w y o l b r z y m i a j ą c e j n i e d o c i ą g n i ę c i a 25
darczego k r a j ó w nad ś r o d k o w y m i d o l n y m D u n a j e m . B y ł a to
i n i e z r ę c z n o ś c i czeskie, zawinione raczej przez c z y n n i k i lokalne,
i n i c j a t y w a w y c h o d z ą c a n i e m a l r ó w n o c z e ś n i e z k i l k u stron: przede
nieraz w b r e w i n t e n c j i r z ą d u praskiego. Co p r a w d a , r z ą d t e n nie
w s z y s t k i m z F r a n c j i , ale t a k ż e z C z e c h o s ł o w a c j i , w t y m w y p a d k u
zawsze t e ż d o c e n i a ł w a g ę tego, b y w ł a ś n i e Polacy na Zaolziu nie
z r e s z t ą zgodnie z sugestiami z P a r y ż a , a nadto z p e w n y c h k ó ł a u ­
striackich i w ę g i e r s k i c h , t y c h m i a n o w i c i e , k t ó r e P r o t o k o ł ó w R z y m ­
skich nie u w a ż a ł y za w y s t a r c z a j ą c e r o z w i ą z a n i e t r u d n o ś c i , z j a k i -
2° Zob. literaturę w przyp. 37 do rozdz. I I ; najważniejsza praca K r a ­
m e r a ; obszerny w y k ł a d S i d o r a jest bardzo subiektywny.
2 1
Chociażby warto wskazać, że na Węgrzech wybory do parlamentu 2 3
Problemu P o l a k ó w na Zaolziu książka niniejsza nie może szerzej
o d b y w a ł y się wtedy w okręgach wiejskich jawnie, co pozwalało admini­ omawiać; zob. ostatnio: J . C h l e b o w c z y k , Nad Olzą. Śląsk Cieszyński
stracji w y w i e r a ć nacisk na wyborców; izba wyższa nie pochodziła w ogóle w wiekach XVIII, XIX i XX (Katowice 1971).
z w y b o r ó w powszechnych. 2 4
Najwięcej materiału w H G S ; także G a w r o ń s k i , passim oraz wszy­
2 2
O nieuwzględnieniu w niniejszej książce Ukraińców zakarpackich wspo­ stkie prace o dziejach Austrii w tym okresie ( G e h l , G o l d i n g e r , L u d ­
mniano w y ż e j ; tak samo można tu nie uwzględnić mniejszości żydowskiej w i g , T u r o k , passim).
(wprawdzie dość licznej, 186 tys.), ale nie biorącej udziału w walkach na­ 2 5
Zob. pozycje wym. w przyp. 4 i 5 do rozdz. I oraz 75 do rozdz. I V ;
rodowościowych. nadto H o d i a, s. 125 i nast.

126 127
m i m u s i a ł a w a l c z y ć gospodarka obu k r a j ó w ( A u s t r i i i W ę g i e r ) E u r o p y ś r o d k o w e j , p o w o ł u j ą c s i ę na p o z y t y w n e r ó w n i e ż s t a n o w i ­
30
w z w i ą z k u z t r w a j ą c y m nadal k r y z y s e m . 2S
sko r z ą d u b r y t y j s k i e g o . A u s t r i a n i e j a k o z o b o w i ą z y w a ł a się do
M u s i m y t u cofnąć się nieco, b y u j a w n i ć p o d ł o ż e p e w n y c h k r o ­ w z i ę c i a u d z i a ł u w t e j k o m b i n a c j i , s t o j ą c e j pod patronatem trzech
k ó w r z ą d u austriackiego z okresu po r o k u 1934. mocarstw zachodnich. O c z y w i ś c i e , nie m o g ł o to p o d o b a ć się w B e r ­
Oto niejako r e a k c j ą F r a n c j i na p r o j e k t austriacko-niemieckiej l i n i e i m u s i a ł o z w i ę k s z y ć n i e c h ę ć h i t l e r o w c ó w do Schuschnigga.
u n i i celnej z r . 1931 b y ł t z w . P l a n constructif d'une reorganisation C h w i l o w o w y d a w a ł o się, że wszystko jest na dobrej drodze. Ze
de VEuropę Centrale, w y s u n i ę t y w m a r c u 1932 r . przez ó w c z e s n e ­ strony w ę g i e r s k i e j w y s t ę p o w a ł na rzecz porozumienia p a ń s t w
31
go francuskiego p r e m i e r a i w y b i t n e g o e k o n o m i s t ę A n d r e T a r d i e u . a
naddunajskich b y ł y m i n i s t e r i w y b i t n y ekonomista H a n t o s , a t a k
P l a n t e n p r z e w i d y w a ł ścisłą w s p ó ł p r a c ę g o s p o d a r c z ą i wzajemne długo jak Włochy popierały ów pomysł, rząd budapeszteński, mimo
u l g i celne m i ę d z y A u s t r i ą , W ę g r a m i , C z e c h o s ł o w a c j ą , J u g o s ł a w i ą swej z a w z i ę t e j n i e c h ę c i do C z e c h ó w , nie m ó g ł w y s t ę p o w a ć prze­
i R u m u n i ą , a więc chodziło t u o t e r y t o r i u m b y ł y c h A u s t r o - W ę ­ ciw. W Budapeszcie spodziewano s i ę , że p r z y t e j s p o s o b n o ś c i uda
gier, p o w i ę k s z o n y c h o dalsze obszary j u g o s ł o w i a ń s k i e i r u m u ń s k i e , się u z y s k a ć r ó w n o u p r a w n i e n i e w zakresie z b r o j e ń , o co w y s t ę p o ­
ale bez polskiej G a l i c j i . P l a n t e n s p o t k a ł się z o p o z y c j ą Niemiec w a ł a teraz wobec mocarstw A u s t r i a . J e d n a k ż e na d ł u ż s z ą m e t ę
i W ł o c h , w y k l u c z a ł b o w i e m d o m i n a c j ę k t ó r e g o k o l w i e k mocarstwa t r u d n o b y ł o o c z e k i w a ć w ę g i e r s k i e g o poparcia dla sprawy, k t ó r a
na obszarze n a d d u n a j s k i m ; g ł ó w n i e w s k u t e k t e j opozycji p l a n t e n z a k ł a d a ł a , w m y ś l p r o j e k t u francuskiego, status quo w Europie
n i e w s z e d ł w ż y c i e . A l e teraz, po p a r u latach, m i a ł on o d ż y ć ś r o d k o w e j , w y k l u c z a ł a w i ę c w ę g i e r s k i e cele rewizjonistyczne. T o ­
w zmienionej postaci. t e ż k o n t r a k c j a B e r i i n a m o g ł a liczyć, w p ó ź n i e j s z y m okresie, na
W s t y c z n i u 1935, p r z y okazji podpisania w R z y m i e u k ł a d ó w w s p ó ł p r a c ę W ę g i e r , z w ł a s z c z a od m o m e n t u , g d y z a a n g a ż o w a n e
28
włosko-francuskich , omówiono również sprawy środkowoeuro­ poza E u r o p ą W ł o c h y nie m o g ł y j u ż w p e ł n i b r o n i ć n i e z a l e ż n o ś c i
pejskie. Francja i W ł o c h y z g o d z i ł y się co do potrzeby zawarcia austriackiej.
P a k t u Dunajskiego, k t ó r y p r z e w i d y w a ł b y g w a r a n c j ę n i e p o d l e g ł o ­
ści A u s t r i i i z a s a d ę nieagresji na obszarze p o k r y w a j ą c y m się z t e ­
28
r y t o r i u m o b j ę t y m przez p l a n T a r d i e u . B y ł t o w i ę c p r o j e k t j u ż 4
czysto p o h t y c z n y , bez k l a u z u l gospodarczych, ale to w ł a ś n i e odpo­
w i a d a ł o w danej c h w i l i r z ą d o w i w i e d e ń s k i e m u , p r a g n ą c e m u prze­ Rzesza h i t l e r o w s k a p r z y g o t o w y w a ł a tymczasem podstawy m a ­
de w s z y s t k i m z a b e z p i e c z y ć n i e z a l e ż n o ś ć k r a j u . W z w i ą z k u z t y m terialne do swej ekspansji zaborczej, a t o przez r o z b u d o w ę sił
Schuschnigg u d a ł się zaraz potem do P a r y ż a , gdzie doszło do o g ł o ­ zbrojnych.
szenia k o m u n i k a t u francusko-austriackiego z 23 lutego 1935, w k t ó ­ P o c z ą t e k 1935 r . p r z y n i ó s ł wydarzenie p o m y ś l n e dla t y c h p l a ­
r y m F r a n c j a w y p o w i e d z i a ł a się na rzecz porozumienia p a ń s t w n ó w i dla c a ł e j a k c j i przeciw t r a k t a t o w i w e r s a l s k i e m u : dnia 13
stycznia t. r. g ł o s o w a n i e w Z a g ł ę b i u Saary, d o t ą d oddzielonym od
8 8
Niemiec i a d m i n i s t r o w a n y m przez F r a n c j ę pod szyldem L i g i N a ­
Jak w y ż e j ; ze strony węgierskiej w y s t ę p o w a l i na rzecz zbliżenia k r a ­
j ó w naddunajskich b. minister G . Gratz i E . Hantos. r o d ó w , p r z y n i o s ł o w y n i k k o r z y s t n y dla Niemiec. F r a n c j a nie uczy­
*» Jak w y ż e j , zwłaszcza J . K o s t a n e c k i , cyt. dz., s. 162—164; nadto niła w ł a ś c i w i e nic, b y u t r z y m a ć dla siebie t e n t a k cenny gospo-
J . F . V r a n e k, Plans proposćs en vue d'une solution des problemes de
l'Europe Centrale: „Affaires Danubiennes" (Bucarest), 1938 nr 1, s. 48 i nast.;
por. G e h 1, s. 38 i nast. 8 8
8 8
Układy te dotyczyły przede wszystkim problemów afrykańskich, zob. Tekst: WGD, 1934/35, I, s. 273; por. G o l d i n g e r , s. 211.
8 1
D o n o s t i , s. 36; tekst: P V T P , s. 433 i nast.; por. L u d w i g , s. 193. Zob. w y ż e j , przyp. 27; Hantos działał w tym kierunku już od szeregu
2 9
J . F . V r a n e k , cyt. dz., s. 54; tekst: P V T P , s 436; por. A. O r t , Plan lat, zob. J . K o s t a n e c k i , cyt. dz., s. 157; J . D r o z, UEurope Centrale
dunajskeho paktu (1935). C C H , I I I , 1955, s. 593—610. (Paris 1960), s. 247—249.

9 R o k 1938.
128 129
3a
darczo obszar , k t ó r e g o zasoby r ó w n i e ż p r z y c z y n i ł y się p o w a ż n i e ne w s k i e j k o n f e r e n c j i rozbrojeniowej, w gruncie rzeczy d y s k u t u ­
do r o z b u d o w y p o t e n c j a ł u Rzeszy, a p o ś r e d n i o do nowej k l ę s k i jącej nad c z y m ś w p r o s t p r z e c i w n y m , n i ż w s k a z y w a ł a b y sama
francuskiej w r o k u 1940. nazwa, bo nad udzieleniem p r a w a do z b r o j e ń t y m p a ń s t w o m , k t ó ­
Odzyskanie Z a g ł ę b i a Saary d a ł o H i t l e r o w i s p o s o b n o ś ć do w y ­ re p r a w a tego nie m i a ł y — d o s z ł y j u ż w ł a ś c i w i e do przyznania
g ł o s z e n i a p e w n e j deklaracji, k t ó r a m i a ł a m u p ó ź n i e j w y b i t n i e 35
tego p r a w a N i e m c o m w w y n i k u i c h u p o r c z y w y c h n a l e g a ń . H i t l e ­
u ł a t w i ć p o b t y k ę w Europie ś r o d k o w e j i wschodniej. Oto „ F u h r e r " r o w c y jednak w y k o r z y s t a l i n i e d o c i ą g n i ę c i a n a t u r y f o r m a l n e j po­
o ś w i a d c z y ł , ż e po odzyskaniu owego obszaru N i e m c y nie m a j ą 3 8
w o d u j ą c e n i e w p r o w a d z e n i e tej u c h w a ł y w ż y c i e , b y z a r ó w n o ge­
33
absolutnie ż a d n y c h w i ę c e j p r e t e n s j i do F r a n c j i . Z a p e w n i a j ą c , że n e w s k ą k o n f e r e n c j ę , j a k L i g ę N a r o d ó w w o g ó l e o p u ś c i ć oraz by
N i e m c y , t a k ż e h i t l e r o w s k i e , z r z e k a j ą się p r e t e n s j i do A l z a c j i - L o - pójść w ł a s n ą d r o g ą , bez w z g l ę d u na dotychczasowe z o b o w i ą z a n i a
t a r y n g i i , H i t l e r w y t w o r z y ł w części s p o ł e c z e ń s t w a francuskiego Niemiec. R ó ż n e propozycje ze strony m o c a r s t w zachodnich w y s u ­
przekonanie, ż e m o ż e ono nie liczyć się w i ę c e j z n i e b e z p i e c z e ń s t ­ wane w c i ą g u r . 1934, m a j ą c e w p r o w a d z i ć w ż y c i e w s p o m n i a n ą
w e m n i e m i e c k i m . To z k o l e i p r o w a d z i ł o p o ś r e d n i o do p e w n e j obo­ u c h w a ł ę — co p r a w d a pod w a r u n k i e m p r z y j ę c i a przez R z e s z ę
j ę t n o ś c i F r a n c j i wobec d z i a ł a ń n i e m i e c k i c h na wschodzie i w ś r o d ­ p r a w n y c h z o b o w i ą z a ń co do szanowania status quo w Europie
k u E u r o p y . A o to w ł a ś n i e h i t l e r o w c o m c h o d z i ł o , b y p o d w a ż y ć ś r o d k o w e j i wschodniej (Wschodnie Locarno, P a k t Naddunajski),
w oczach s p o ł e c z e ń s t w a francuskiego w a g ę i p o t r z e b ę s o j u s z ó w b y ł y w tej czy i n n e j f o r m i e przez B e r l i n torpedowane.
łączących Francję z Polską i Czechosłowacją. Poza t y m Francja, a nawet t a k uparcie w t y m okresie p a c y f i ­
Teraz j e d n a k h i t l e r o w s k a Rzesza m i a ł a p r z y s t ą p i ć do ostatecz­ styczna A n g l i a p r a g n ę ł y nieco p o p r a w i ć stan w ł a s n y c h , c o k o l w i e k
nego u j a w n i e n i a s w y c h z b r o j e ń , p r o w a d z o n y c h od samego po­ zaniedbanych (zwłaszcza w A n g l i i ) z b r o j e ń . W L o n d y n i e na po­
34
c z ą t k u tajnie, a r o z p o c z ę t y c h jeszcze za r e p u b l i k i w e i m a r s k i e j . c z ą t k u r. 1935 w y d a n o Białą Księgą, w y k a z u j ą c ą naruszanie przez
v
A r m i a l ą d o w a , p o w i ę k s z o n a j u ż do t r z y k r o t n e j w y s o k o ś c i w s t o - N i e m c ó w k l a u z u l w o j s k o w y c h t r a k t a t u wersalskiego i s t a ł y n i e ­
s u n k u do przewidzianej w t r a k t a c i e w e r s a l s k i m l i c z b y stu t y ­ legalny wzrost z b r o j e ń Rzeszy. Francja ogłosiła czasowe p r z e d ł u ­
sięcy, z w i ę k s z o n a znacznie ponad n o r m y t r a k t a t o w e m a r y n a r k a ż e n i e s t a ł e j s ł u ż b y w o j s k o w e j z p ó ł t o r a r o k u do d w u l a t " .
wojenna oraz zakazane w ogóle przez t r a k t a t , ale budowane W B e r l i n i e uznano to za p o ż ą d a n y pretekst do u j a w n i e n i a tego,
w t a j e m n i c y l o t n i c t w o wojskowe, m i a ł y teraz p r z e d s t a w i ć się co j u ż od dawna przygotowano. Oto n a j p i e r w , 10 marca G ó r i n g
ś w i a t u oficjalnie i u z y s k a ć szanse dalszej r o z b u d o w y . udzielił w y w i a d u prasie angielskiej, w k t ó r y m p r z y z n a ł , że N i e m ­
M o c a r s t w a zachodnie p o s i a d a ł y dane o p o s t ę p u j ą c y c h zbroje­ cy p o s i a d a j ą j u ż l o t n i c t w o bojowe, a n a s t ę p n i e 16 t . m . u k a z a ł się
n i a c h n i e m i e c k i c h i l i c z y ł y się z t y m , że o g r a n i c z e ń n a ł o ż o n y c h dekret H i t l e r a o w p r o w a d z e n i u powszechnego o b o w i ą z k u s ł u ż b y
przez t r a k t a t w e r s a l s k i Rzesza nie zechce k i e d y ś p r z e s t r z e g a ć . Na w o j s k o w e j w Rzeszy i p o w i ę k s z e n i u s t a ł e j a r m i i do 36 d y w i z j i ze
p o c z ą t k u lat t r z y d z i e s t y c h , j a k j u ż o t y m wspomniano, obrady ge- w s z y s t k i m i r o d z a j a m i uzbrojenia, t a k ż e n a j c i ę ż s z y m i , d o t ą d l e -

8 2
Tzw. Territoire de la Sarre, obszar utworzony z części pruskiej Nad­ 8 6
Także kwestia konferencji rozbrojeniowej w Genewie wychodzi poza
2
renii i bawarskiego Palatynatu (1900 km , 800 tys. ludności), dzięki swym ramy niniejszej pracy. T u trzeba ograniczyć się do wskazania odpowie­
kopalniom w y s o k o w a r t o ś c i o w e j rudy żelaznej i najlepszego w ę g l a stał się dnich rozdziałów w historii Ligi Narodów W a l t e r s a oraz do barwnych
p o w a ż n y m składnikiem potencjału zbrojeniowego Rzeszy; por. A. F r a n - szczegółów w pamiętnikach P. S c h m i d t a (s. 226 i nast. przekł. pols.,
c
c o i s - P o n c e t , D e V e r s a i 11 e s..., s. 221. y t . dz.).
3 8
Mowa Hitlera w stolicy Saary, Saarbrucken, 1 marca 1935: W G D 8 6
Mocarstwa zachodnie (szczególnie Francja) chciały stworzyć iunctim
1934/5, I, s. 347—348; por. A. F r a n c o i s - P o n c e t (Souvenirs), s. 222. rniędzy tą sprawą a zobowiązaniem się Niemiec do gwarancji w Europie
8 4
Sprawie zbrojeń niemieckich, zrazu tajnych, poświęcone są dwie pod­ środkowej i wschodniej; por. Ch. H o l t j e, cyt. dz., s. 217 i nast.; A. F r a n -
stawowe prace — G. C a s t e l l a n , Le rearmement clandestin du Reich C o i s - P o n c e t , De Versailles..., s. 215—216.
1930—1935 (Paris 1954) i J . B . W h e e l e r - B e n n e t t , The Nemesis of 8 7
A D A P , C / I I I , nr 517; por. A v o n [A. Eden], Facing the Dictators
Power (London 1953). W książce niniejszej nie ma możności przedstawienia U-ondon 1962), s. 126 i nast.; F r a n c o i s - P o n c e t (Sowenirs), s. 225,
sprawy tej szerzej. 227—228.

•y
130 131
galnie j a k o b y nie i s t n i e j ą c y m i , oraz z l o t n i c t w e m wojskowym. niona, w t e d y n a w e t bardziej n i ż ze s t r o n y n i e s k ł o n n y c h do ener­
B y ł o to wypowiedzenie w s z y s t k i c h k l a u z u l w o j s k o w y c h t r a k t a t u gicznego w y s t ę p o w a n i a A n g l i k ó w . W L o n d y n i e p r e m i e r e m b y ł
38
wersalskiego . H i t l e r i N e u r a t h z a w i a d o m i l i o t y m a m b a s a d o r ó w w t e d y pacyfista, Ramsay M c D o n a l d , a m i n i s t r e m spraw zagranicz­
mocarstw, a t a k ż e przedstawiciela Polski, niedawno awansowanego 43
n y c h bardzo ugodowo n a s t r o j o n y S i m o n . N i e m n i e j t a k ż e A n g l i ­
z p o s ł a na ambasadora, J. Lipskiego. A k t ten Rzesza m o t y w o w a ł a cy p r z y ł ą c z y l i się do stanowiska F r a n c j i . T r z y mocarstwa p o t ę p i ł y
r z e k o m y m z a g r o ż e n i e m w ł a s n y m , p o w o ł u j ą c się na zbrojenia m o ­ k r o k Niemiec, p r z e k a z a ł y go do oceny Lidze N a r o d ó w , a w k o ń c u
carstw zachodnich i p a ń s t w s ą s i e d n i c h , a z w ł a s z c z a na w i e l k i z w o ł a ł y w p ó ł n o c n o w ł o s k i e j m i e j s c o w o ś c i Stresa s p e c j a l n ą k o n f e ­
wzrost sił z b r o j n y c h ZSRR, k t ó r y propaganda h i t l e r o w s k a n a z w a ­ r e n c j ę na k w i e c i e ń 1935. T a m (14 k w i e t n i a ) o g ł o s z o n o d e k l a r a c j ę
ła g ł ó w n ą g r o ź b ą nie t y l k o dla Rzeszy, ale t a k ż e dla c a ł e j E u r o ­ p o t ę p i a j ą c ą k r o k niemiecki, a w y r a ż a j ą c ą p o t r z e b ę o b r o n y niepo­
39
py . dległości A u s t r i i i zapewnienia b e z p i e c z e ń s t w a w Europie w s c h o d ­
Reakcja s ą s i a d ó w Niemiec i c a ł e j zainteresowanej zagranicy niej. W s p ó l n a deklaracja k o ń c o w a głosiła m . i n . , że t r z y mocarstwa
b y ł a bardzo rozmaita. Najspokojniej z a c h o w a ł o się p a ń s t w o , k t ó ­ „ s t w i e r d z a j ą c a ł k o w i t ą z g o d ę na to, ż e b y p r z e c i w s t a w i ć się w s z e l ­
40
re p o w i n n o b y czUć się najbardziej z a g r o ż o n e , t j . Polska . W W a r ­ k i m i stosownymi ś r o d k a m i k a ż d e m u jednostronnemu p r z e k r e ś l e ­
szawie ufano-, że H i t l e r d o t r z y m a jednak u k ł a d u z r. 1934, zawar­ n i u t r a k t a t ó w , m o g ą c e m u w y s t a w i ć na n i e b e z p i e c z e ń s t w o p o k ó j
tego na lat dziesięć, i że do tego czasu Polska p o p r a w i wystarcza­ E u r o p y " **.
j ą c o stan w ł a s n y c h z b r o j e ń . Ambasador L i p s k i z d a w a ł sobie spra­ B y ł to sukces d y p l o m a t y c z n y F r a n c j i i p o r a ż k a Niemiec, k t ó r e
w ę z tego, że u k ł a d ó w ma dla Niemiec znaczenie t y l k o taktyczne z n a l a z ł y się w z u p e ł n e j izolacji, p o t ę p i o n e i n a p i ę t n o w a n e . A l e ten
i że N i e m c y nie z r z e k ł y się s w y c h zaborczych ż ą d a ń wobec s ą s i a ­ sukces o g r a n i c z y ł się do papierowej deklaracji, podczas g d y Rze­
d ó w , t a k ż e wobec Polski; m ó w i ł o t y m s w e m u a m e r y k a ń s k i e m u sza k o n k r e t n i e d z i a ł a ł a , z b r o i ł a się i n t e n s y w n i e , a ż a d n e deklaracje
41
koledze D o d d o w i . Z W a r s z a w y nie w y s z e d ł j e d n a k j a k i ś ostrzej­ nie m o g ł y j e j s k ł o n i ć , b y te zbrojenia p r z e r w a ł a . Obalenie jednej
szy protest ani nie doszło do z a c i e ś n i e n i a w i ę z i z F r a n c j ą , chociaż części t r a k t a t u wersalskiego s t w a r z a ł o w oczach N i e m c ó w s z a n s ę
b y ł a b y k u t e m u s p o s o b n o ś ć , g d y ż P a r y ż zajął nieco energiczniej­ na p ó ź n i e j s z e p r z e k r e ś l e n i e i n n y c h , t a k ż e p o s t a n o w i e ń t e r y t o r i a l ­
sze stanowisko. nych. Francja m i a ł a d e k l a r a c j ę , N i e m c y z a ś czołgi i c i ę ż k i e d z i a ł a
oraz bombowce — t a k i b y ł bilans w y p a d k ó w . Na zbrojne w y s t ą ­
Francja z a p r o t e s t o w a ł a istotnie ostro i w e z w a ł a do w s p ó ł u d z i a ł u
pienie, k t ó r e b y w zarodku z d u s i ł o r o d z ą c ą się p o t ę g ę w o j s k o w ą
obu s w y c h dotychczasowych s o j u s z n i k ó w zachodnich, W i e l k ą B r y ­
4 2 Rzeszy, w y s t ą p i e n i e w s p ó l n e z C z e c h o s ł o w a c j ą i P o l s k ą ( m i m o
t a n i ę i W ł o c h y . D z i ę k i n i e d a w n e m u (styczniowemu) porozumie­
p o c z ą t k o w y c h w a h a ń Polska m u s i a ł a b y t a k ż e u d z i e l i ć F r a n c j i
n i u m i ę d z y P a r y ż e m a R z y m e m s o l i d a r n o ś ć w ł o s k a b y ł a zapew-
w k o ń c u pomocy), ó w c z e s n y r z ą d francuski k i e r o w a n y przez F l a n -
dina, z L a v a l e m j a k o m i n i s t r e m s p r a w zagranicznych — nie po-
88 Teksty: ZD 5/1935, nr 30; WGD, jw., s. 112 i nast.; por. F r a n c o i s - p o t r a f i ł się z d o b y ć .15

- P o n c e t , s. 228 i nast.; A v o n [Eden], s. 129; W. L . S h i r e r , The Rise


and Fali of the Third Reich. (New York 1959, 1962), s. 391 i nast. J e d y n ą r z e c z ą , w k o ń c u przez F r a n c j ę p o d j ę t ą , b y ł o d o k o ń c z e -
s» Zob. A D A P , C / I I I , nr 532, 537—538; F R U S 1935/1, s. 294—337; por.
e
P. R e n o u v i n , Les crises du XX siecle. I I : 1929—1945 (Paris 1958).
4 3
s. 67—68; T a y l o r , s. 116; HD, I I I , s. 608 i nast. O gabinecie MacDonalda z lat 1931—1935 A. J . P. T a y l o r , English
4
° A D A P , jw., nr 536, 553; por. B e c k , s. 87; D T J S , I, s. 242 i nast.; History 1914—1945 (Oxford 1965), s. 321 i nast.; o ugodowości Simona: G i l ­
W o j c i e c h o w s k i , s. 168 i nast.; o stanowisku Czechosłowacji zob. n i ­ b e r t i G o 11, cyt. dz., s. 357.
4 4
żej. Tekst: P V T P , s. 432 i nast.; W E P , s. 436—438; por. F r a n c o i s - P o n ­
4 1
[W. E . D o d d ] , Ambassador Dodd's Diary (London 1944), s. 201—202. c e t . s. 234 i nast.; R e n o u v i n , s. 78 i nast.; T a y l o r (Origins), s. 116
1
4 2
F r a n c o i s - P o n c e t , jw. (inaczej ocenia to R e n o u v i n , s. 68); nast.; HD, I I I , s. 613—615.
4 6
por. J . P a u l - B o n c o u r , Entre deux guerres, I I I (Paris 1946), s. 8 i nast.; Gabinet E . P. Flandina: 9 listopada 1934 — 30 maja 1935; polityk
e
teksty protestów, ZD 5/1935, nr 31—33, odrzucenie ich przez Rzeszę: tamże, * u opisał okres ów w swojej książce: Politiąue francaise 1919—1940. Hi-
nr 34; por. ADAP,; C / I I I , nr 548, o'raz WGD, I , s. 122 i nast. stoire contemporaine (Paris 1946), s. 165 i nast.

232 133
w s z y s t k i c h m ó r z i o c e a n ó w , a niemiecka o g r a n i c z a ł a s i ę do E u r o ­
n i e s p r a w y p r z y g o t o w a n e j jeszcze przez B a r t h o u , t j . zawarcie so­
py, gdzie m i a ł a naprzeciw siebie t y l k o część jednostek b r y t y j ­
juszu ze Z w i ą z k i e m Radzieckim. D n i a 2 maja 1935 podpisano 49
skich . P r z y t e j s p o s o b n o ś c i z a c z ę ł a się k a r i e r a aroganckiego
w P a r y ż u u k ł a d o pomocy wzajemnej m i ę d z y F r a n c j ą a ZSRR, po
pseudodyplomaty h i t l e r o w s k i e g o Ribbentropa, k t ó r y p r o w a d z i ł
c z y m L a v a l złożył w i z y t ę w M o s k w i e . Sojusz t e n jednak p o z o s t a ł
z r a m i e n i a H i t l e r a owe r o k o w a n i a .
n i e k o m p l e t n y , g d y ż n i e u z u p e ł n i o n o go n i e z b ę d n ą k o n w e n c j ą szta­
48
D r u g i m w y ł a m u j ą c y m się z „ f r o n t u Stresy" m o c a r s t w e m m i a ł y
b o w ą , m i m o odpowiednich p r o p o z y c j i r a d z i e c k i c h .
s t a ć się W ł o c h y , k t ó r e p r z y g o t o w u j ą c w t e d y s w ą a g r e s j ę w A f r y ­
Sojusz ó w m i a ł na celu w s p ó l n ą o b r o n ę przeciw n i e b e z p i e c z e ń ­ 50
ce, z w o l n a o d s u w a ł y s i ę od spraw e u r o p e j s k i c h .
s t w u n i e m i e c k i e m u , ale wobec tego, że ZSRR z N i e m c a m i nie
g r a n i c z y ł , m ó g ł m i e ć k o n k r e t n ą w a r t o ś ć t y l k o w razie s k o m b i -
nowania go z sojuszem p o l s k o - f r a n c u s k i m . Tego w s z a k ż e nie d a ł o
5
się o s i ą g n ą ć , a w p r o s t przeciwnie, Polska z a j ę ł a w tej sprawie
stanowisko bardzo n i e c h ę t n e Nie mogło zastąpić tej kombinacji
P o w s t a w a ł teraz p r o b l e m , j a k i w p ł y w na s y t u a c j ę A u s t r i i i Cze­
w c i ą g n i ę c i e do c a ł e j s p r a w y P r a g i . D n i a 16 maja z k o l e i Czecho­
c h o s ł o w a c j i w y w r z e odbudowa p o t ę g i z b r o j n e j Niemiec. N i e m o g ­
s ł o w a c j a p o d p i s a ł a ze Z w i ą z k i e m Radzieckim u k ł a d sojuszniczy,
ł o u l e g a ć w ą t p l i w o ś c i , że realizacja p l a n ó w wszechniemieckich
analogiczny do francusko-radzieckiego, o c z y m niżej.,
b ę d z i e teraz o w i e l e ł a t w i e j s z a wobec tego, ż e Rzesza posiada p e ł ­
J e d n o l i t y „ f r o n t Stresy" m i a ł z r e s z t ą n i e b a w e m w y k a z a ć cechy
n y p o t e n c j a ł w o j s k o w y . Papierowe zapowiedzi o b r o n y niepodle­
rozpadu. Z jednej s t r o n y A n g l i c y p r z y j ę l i zaproszenie do bezpo­ M
głości a u s t r i a c k i e j , j a k i e p r z y n i o s ł a Stresa , n i e m i a ł y k o n k r e t n e j
ś r e d n i c h r o z m ó w z N i e m c a m i i S i m o n w t o w a r z y s t w i e drugiego
w a r t o ś c i , t y m bardziej ż e jeden z sygnatariuszy, t j . W ł o c h y , m i a ł
c z ł o n k a r z ą d u , Edena, u d a ł się do B e r l i n a , gdzie r o z m a w i a l i c a ł k o ­
ten front niebawem opuścić.
w i c i e ugodowo. To o ś m i e l i ł o H i t l e r a t a k dalece, ż e w y s ł a ł on teraz
z k o l e i do L o n d y n u w ł a s n ą d e l e g a c j ę dla uzyskania zgody W i e l k i e j W p r a w d z i e n i e w ą t p b w i e p o d w r a ż e n i e m Stresy, H i t l e r 21 maja
B r y t a n i i na p o w i ę k s z e n i e t o n a ż u w o j e n n e j f l o t y n i e m i e c k i e j do 1935 w y g ł o s i ł w Reichstagu m o w ę , w k t ó r e j z a p e w n i ł , ż e N i e m c y
3 5 % t o n a ż u b r y t y j s k i e g o . Nieoczekiwanie A n g l i c y p r z y j ę l i t o ż ą ­ nie z a m i e r z a j ą m i e s z a ć się do w e w n ę t r z n y c h spraw A u s t r i i , zara­
danie, sami z k o l e i ł a m i ą c t r a k t a t w e r s a l s k i przez podpisanie zem jednak z a k w e s t i o n o w a ł l e g a l n o ś ć ó w c z e s n e g o r e ż i m u austriac­
4S
z R z e s z ą tego u k ł a d u (18 czerwca 1935) . B y ł to dla Niemiec suk­ kiego i z a z n a c z y ł , i ż Rzesza nie m o ż e b y ć o b o j ę t n a na p o ł o ż e n i e
ces p o d w ó j n y : t a k zasadniczy, j a k i w stosunku do samej A n g l i i , N i e m c ó w austriackich. D w a te t w i e r d z e n i a p o z o s t a w a ł y ze s o b ą
g d y ż w p r a k t y c e u k ł a d d a w a ł flocie Rzeszy stanowisko n i e m a l w s p r z e c z n o ś c i , a cała m o w a w s w y m u s t ę p i e o d n o s z ą c y m s i ę do
r ó w n o r z ę d n e z flotą b r y t y j s k ą , skoro ta ostatnia strzec m u s i a ł a A u s t r i i s t a n o w i ł a n i e w ą t p l i w i e z a p o w i e d ź dalszej i n g e r e n c j i , k t ó ­
52
r ą zresztą gorliwie u p r a w i a ł Papen .
« Tekst: W E P , s. 484—488; zob. S c o t t , cyt. dz., s. 226 i nast.; J u . W. K w e s t i a ewentualnej o b r o n y n i e p o d l e g ł o ś c i austriackiej przed
B o r i s ó w , Sowietsko-francuzskije otnoszenija 1924—1945 (Moskwa 1964),
s. 230 i nast.; M . M o u r i n, Les relations franco-sovićtiques 1917—1967
(Paris 1967), s. 203 i nast.; por.; R e n o u v i n , s. 82 i 90; D u r o s e l l e , 4 9
s. 141—142; HD, I I I , s. 661 i nast.; I W P , I , s. 312 i nast. Szczególnie korzystna była dla Niemiec klauzula układu, pozwalająca
8

• " B e c k , s. 92—93 i 288; D T J S , I , s. 280 i nast.; J . L a r o c h e , La Po- jm rozbudować flotę podwodną nawet do 45 /o tonażu brytyjskiego w tej
logne de Piłsudski... (Paris 1953), s. 214 i nast. kategorii,
6 0
4 8
Tekst: Z D 8/1935, nr 56 i 57; A D A P , C / I V , nr 114, 141, 148, 165 i w. in.; O rozpadzie „frontu Stresy" R e n o u v i n , s. 84 i nast.; odnośnie do
E d e n , s. 230—231; S c h m i d t , s. 307 i nast.; por. T a y l o r , s. 118—119; wioch zapowiadał to już 30 maja 1935 ówczesny ambasador Rzeszy w R z y ­
R e n o u v i n , s. 92; HD, I I I , s. 616; L . S t e r n , Diplomatie zwischen Ost mie Hassell: A D A P , C / I V , nr 120.
8 1

und West (Berlin [NRD] 1960), s. 85—86; por. też F . B e r b e r , ed., Deutsch- Zob. G o l d i n g e r , s. 235; L u d w i g , s. 193—194; por. G a w r o ń -
s

land — England 1933—1939 (Essen 1943), s. 71 i nast.; ciekawy glos dyplo­ k i, s. 268.
5 2

maty amerykańskiego o niekonsekwencjach polityki brytyjskiej: F R U S , Tekst: WGD, jw., I , s. 276 i nast.; por. G o l d i n g e r , s. 235; G e h l ,
1935/1, s. 336.

134 235
zbrojone w t e d y N i e m c y nie b y ł y dla P r a g i z b y t g r o ź n y m p r z e c i w ­
n o w y m zamachem h i t l e r o w s k i m — czy z z e w n ą t r z , czy t a k ż e
n i k i e m , c h o c i a ż z d r u g i e j s t r o n y w i e l o n a r o d o w y s k ł a d a r m i i cze­
z w e w n ą t r z — ł ą c z y ł a się z p r o b l e m e m sił, k t ó r y m i m ó g ł b y d y ­
c h o s ł o w a c k i e j nieco o s ł a b i a ł j e j w a r t o ś ć , z w ł a s z c z a że o k o ł o 3 0 %
s p o n o w a ć r z ą d w i e d e ń s k i . Bardzo s ł a b a a r m i a austriacka (Bun-
desheer), w zasadzie nie d o c h o d z ą c a n a w e t do dozwolonej w St.
stanowiliby w niej Niemcy.
Kząd p r a s k i w i e r z y ł przede w s z y s t k i m w sojusze, m a j ą c e Cze­
G e r m a i n g ó r n e j g r a n i c y 30 t y s i ę c y l u d z i , nie m o g ł a s t a n o w i ć s k u ­
chosłowację zabezpieczyć przed agresją n i e m i e c k ą i węgierską,
tecznej obrony. W r a z z organizacjami p a r a m i l i t a r n y m i , przede
p r z e d N i e m c a m i m i a ł C z e c h o s ł o w a c j i b r o n i ć sojusz z F r a n c j ą z lat
w s z y s t k i m H e i m w e h r ą , l i c z e b n o ś ć w s z y s t k i c h s t o j ą c y c h do rozpo­
1924/1925, w z m o c n i o n y teraz — w m a j u 1935 — przez u k ł a d o po­
r z ą d z e n i a sił z w i ę k s z a ł a się o j a k i e ś k i l k a d z i e s i ą t t y s i ę c y , jednak 55
mocy wzajemnej ze Z w i ą z k i e m R a d z i e c k i m , p r z y czym w p e w ­
uzbrojenie w s z y s t k i c h t y c h f o r m a c j i b y ł o nader niedostateczne,
nej mierze oba w t e d y zawarte u k ł a d y , francusko-radziecki i cze-
a co gorsza — i c h d u c h nie b y ł p e w n y . I w a r m i i , i w organiza­
c h o s ł o w a c k o - r a d z i e c k i u z u p e ł n i a ł y się, c h o ć nie t w o r z y ł y j e d n o l i ­
cjach p a r a m i l i t a r n y c h n i ż s z e s z a r ż e i szeregowi w y z n a w a l i o r i e n ­
tego systemu sojuszniczego na w z ó r i s t n i e j ą c e g o do r. 1914 T r ó j -
t a c j ę w s z e c h n i e m i e c k ą i r z ą d nie m ó g ł liczyć na u ż y c i e t y c h l u d z i
przymierza. A l e Czesi, tak samo j a k Francuzi, zaniedbali —• a w ł a ­
do stawienia oporu w k r a c z a j ą c e j a r m i i niemieckiej l u b n a w e t j a ­
ściwie nie chcieli — z a w r z e ć z M o s k w ą k o n w e n c j i wojskowej,
k i e m u ś szerzej zorganizowanemu p o w s t a n i u k r a j o w y c h h i t l e r o w ­
k t ó r a u r e g u l o w a ł a b y w s z c z e g ó ł a c h zasady w s p ó ł d z i a ł a n i a sprzy­
c ó w , w s p a r t y c h przez b a w i ą c ą w B a w a r i i e m i g r a c j ę ( „ L e g i o n au­ 5 S
53 m i e r z o n y c h a r m i i . T o t e ż u k ł a d z 1935 r . nie m i a ł w ł a ś c i w i e k o n ­
striacki") .
k r e t n e j w a r t o ś c i , a ponadto n i e c h ę ć r z ą d z ą c e j w C z e c h o s ł o w a c j i
J a k k o l w i e k mocarstwa w Stresie o b i e c a ł y r o z w a ż y ć m o ż l i w o ś ć
p r a w i c y i n a w e t części generalicji do bliższego w i ą z a n i a się z „ b o l ­
w y r a ż e n i a zgody na m o d y f i k a c j ę o g r a n i c z e ń w o j s k o w y c h , zawar­
s z e w i k a m i " o d g r y w a ł a r ó w n i e ż u j e m n ą r o l ę w tej sprawie.
t y c h w t r a k t a t a c h p o k o j o w y c h z A u s t r i ą , W ę g r a m i i B u ł g a r i ą , nie
p o d j ę t o w tej sprawie dalszych k r o k ó w , a r z ą d w i e d e ń s k i w a h a ł Wobec decyzji H i t l e r a z 16 marca o u z b r o j e n i u Rzeszy r z ą d
się r ó w n i e ż , czy m o ż e r o z b u d o w y w a ć s w ą siłę z b r o j n ą — w oba­ praski zajął stanowisko raczej niezdecydowane i n i e w y r a ź n e . Be­
w i e , ż e m ó g ł b y d a ć b r o ń do r ę k i w ł a ś n i e n o w y m szeregom h i t l e ­ neś 21 marca r o z e s ł a ł o k ó l n ą i n s t r u k c j ę do p l a c ó w e k d y p l o m a ­
r o w c ó w . T o t e ż A u s t r i a p o z o s t a w a ł a nadal n i e m a l bezbronna, tycznych C z e c h o s ł o w a c j i , gdzie w y r a z i ł się n a s t ę p u j ą c o :
w sensie w o j s k o w y m , wobec n a r a s t a j ą c e j g r o ź b y z B e r l i n a . j Czechosłowacja nie bierze kroku niemieckiego tragicznie, ale traktuje
Znacznie k o r z y s t n i e j — p r z y n a j m n i e j na razie i p r z y n a j m n i e j wydarzenia jako bardzo p o w a ż n e i nader doniosłe dla dalszego rozwoju sy­
w t e o r i i — p r z e d s t a w i a ł a się pod t y m w z g l ę d e m sytuacja d r u g i e ­ tuacji w Europie [...] Czechosłowacja pójdzie razem z blokiem mocarstw
57
i zgodnie z tym będzie kontynuować tymczasową politykę .
go z a g r o ż o n e g o p r o g r a m e m wszechniemieckim p a ń s t w a , t j . Cze­
c h o s ł o w a c j i . M i a n o w i c i e p a ń s t w o to p o s i a d a ł o stosunkowo dobrze B e n e ś nie p r z e w i d y w a ł , że b l o k mocarstw zachodnich rozpadnie
z o r g a n i z o w a n ą i w y p o s a ż o n ą a r m i ę , ze w s z y s t k i m i rodzajami się w bardzo j u ż n i e d ł u g i m czasie. W t e j ż e i n s t r u k c j i w y r a ż a ł
uzbrojenia, t a k ż e b r o n i ą n a j c i ę ż s z ą , oraz z l i c z n y m i nowoczesnym
l o t n i c t w e m b o j o w y m . Na razie — j e s t e ś m y w r. 1935 — nie do-
5 4

6 5
Tekst: W E P , s. 488-492; zob. OCZP, s. 225 i nast.; V. 0 1 i v o v a,
c
fskosłofvensko-sovetskd smlouva z r. 1935. ĆCH 1965, s. 477—500; V. M o u-
5 3
Z w ł a s n y c h kontaktów o tym: G a w r o ń s k i , s. 276 i nast.; por. *'S, Ke vzniku ćsl.-sovetske spojenecke smłouvy z r. 1935. SP 3/1965, s. 135—
o sytuacji w e w n ę t r z n e j L u d w i g , s. 175 i nast.; o armii austriackiej L . —140; R. K v a ć e k , Nad Evropou zataźeno (Praha 1966), s. 129 i nast.;
J e d l i c k a , Ein Heer im Schatten der Parteien. Die militdrpołitische Lagę 1MO, s. 441; Istorija wnieszniej politiki SSSR 1917—1945, I, s. 314; Istorija
Osterreichs 1918—1938 (Graz 1955), s. 128 i nast. yze hoslovakii
c (Moskwa 1960), I I I , s. 246—247; H . B a t o w s k i , Sojusze
5 4 (cyt. art.), passim.
O armii czechosłowackiej w tym czasie M. Z g ó r n i a k, Wojskowe 5 8

aspekty kryzysu czechosłowackiego 1938 r. (Kraków 1966), s. 75 i nast.; H . B a t o w s k i , jw.; F i e r l i n g e r , I , passim; C. A m o r t, KSSS
a

nadto E . M o r a v e c , Das Ende der Benesch-Republik (Prag 1941), s. 112— ndś ndrodni odbój (Praha 1961), s. 23 i nast.
—113 i 142; por. R. K i s z l i n g , cyt. dz., s. 8—9; L . J e d l i c k a , cyt. dz., " E P P A , nr 41; por. O C Z P , s. 249; niemieckie oceny polityki czechosło­
s. 33 i nast. (nieobiektywnie); A D A P , C / I I I , nr 69. wackiej w tym czasie: A D A P , C / I V , nr 89, 105.

136 137
,0
k o m b i n a c j i w r a z ze z n i e n a w i d z o n ą C z e c h o s ł o w a c j ą . D l a W ę g i e r
zdanie, że znaczenie C z e c h o s ł o w a c j i w z r o ś n i e obecnie w oczach
w a ż n e b y ł o b y t y l k o uzyskanie swobody z b r o j e ń , co j u ż o b i e c y w a ­
nie t y l k o F r a n c j i , ale t a k ż e W ł o c h i „ R o s j i " , a nawet A n g l i i . D o ­
no i m w Stresie, ale czemu na razie s p r z e c i w i a ł a s i ę nadal M a ł a
d a w a ł j e d n a k ż e od razu, iż „ C z e c h o s ł o w a c j a nie zaprzestanie l o ­
Ententa, k t ó r a b y ł a b y s k ł o n n a w y r a z i ć s w ą z g o d ę t y l k o w razie
j a l n i e z a b i e g a ć , b y — o i l e to b ę d z i e m o ż l i w e — z r e a l i z o w a ć po­
o t r z y m a n i a g w a r a n c j i ze s t r o n y W ę g i e r , że nie b ę d ą one p r ó b o ­
rozumienie z N i e m c a m i " .
w a ć r e w i z j i t e r y t o r i a l n e j siłą. T a k i e j z a ś g w a r a n c j i W ę g r y oczy­
O t y m „ p o r o z u m i e n i u " b ę d z i e n i ż e j m o w a . Na razie z a ś Cze­
w i ś c i e d a ć nie c h c i a ł y .
chosłowacja zainteresowała się możliwością udziału w bronieniu
n i e p o d l e g ł o ś c i austriackiej, t a k j a k k i e d y ś ( w 1922 r . ) uczestniczy­
ła w ratowaniu finansów Austrii. 6
Z d w u stron, n i e m a l r ó w n o c z e ś n i e , p o j a w i ł a się koncepcja, w i ą ­
Poza t y m z a ś stosunek B e r l i n a do P r a g i m i a ł w e j ś ć w n o w ą
ż ą c a się z r e s z t ą z f r a n c u s k i m p o m y s ł e m P a k t u Naddunajskiego:
fazę, i to z d w u p r z y c z y n . Z jednej s t r o n y w ł a ś n i e w stolicy Rze­
połączenia d w u systemów, Małej Ententy i Protokołów Rzym­
szy p r z y g o t o w y w a ć j u ż z a c z ę t o p l a n y p r z y s z ł e j agresji, a z d r u ­
skich. Ze s t r o n y c z e c h o s ł o w a c k i e j , gdzie p a t r o n o w a ł t e j koncepcji
giej — r ó s ł i p o t ę ż n i a ł w ś r ó d N i e m c ó w czesko-morawskich r u c h
S ł o w a k H o d ż a , lepiej n i ż Czesi r o z u m i e j ą c y p o w i ą z a n i a naddu-
nacjonalistyczny i faszystowski, p o d p o r z ą d k o w a n y N S D A P w Rze­
najskie, w i d z i a n o d o n i o s ł o ś ć s t ę p i e n i a o s t r y c h p r z e c i w i e ń s t w dzie­
szy a s k i e r o w a n y p r z e c i w p a ń s t w u c z e c h o s ł o w a c k i e m u .
l ą c y c h oba b l o k i , p r z y c z y m w c h o d z i ł y b y t u w g r ę wzajemne
J u ż w m a j u 1935 sztab n i e m i e c k i zaczął p r z y g o t o w y w a ć p l a n
k o r z y ś c i gospodarcze. Natomiast ze s t r o n y w ł o s k i e j widziano —
operacyjny, p n . Szkolenie (Schulung), k t ó r y m i a ł ostrze s k i e r o w a ­
wobec tego, ż e uwaga R z y m u o d w r a c a ł a się j u ż w s t r o n ę A f r y k i
ne m . i n . p r z e c i w C z e c h o s ł o w a c j i i p r z e w i d y w a ł „ b ł y s k a w i c z n e "
— p o ż y t e c z n o ś ć zabezpieczenia A u s t r i i przez zapewnienie j e j g w a ­ 51
5 8 uderzenie i zniszczenie p r z e c i w n i k a . N a razie i na okres n a j b l i ż ­
r a n c j i ze strony C z e c h o s ł o w a c j i , a z w ł a s z c z a J u g o s ł a w i i .
szych p a r u l a t Rzesza jeszcze nie m i a ł a b y sił, aby takiego uderze­
R o z m o w y , k t ó r e t o c z y ł y się na t e n t e m a t w i o s n ą 1935, t a k ż e
nia przeciw C z e c h o s ł o w a c j i p r ó b o w a ć , ale efekty t y c h p r z y g o t o ­
z r e s z t ą i p ó ź n i e j , nie d a ł y j e d n a k w y n i k u , g ł ó w n i e w s k u t e k n i e ­
w a ń m i a ł y się s t a ć widoczne w r . 1938/1939.
c h ę c i B e l g r a d u i Budapesztu. J u g o s ł a w i a b y ł a do e w e n t u a l n o ś c i
Anschlussu o w i e l e m n i e j n a g a t y w n i e nastrojona n i ż C z e c h o s ł o w a ­ P r z e ł o m o w e znaczenie m i a ł o w i e l k i e z w y c i ę s t w o wyborcze —
cja czy Francja i nie c h c i a ł a poza t y m b r a ć u d z i a ł u w ż a d n e j przetworzonego w p a r t i ę p o h t y c z n ą p n . Sudetendeutsche P a r t e i
k o m b i n a c j i skierowanej p r z e c i w Rzeszy, w k t ó r e j w i d z i a ł a — c a ł ­ (SdP) — F r o n t u Sudeckiego, kierowanego przez znanego n a m j u ż
kowicie zresztą błędnie — p r z e c i w w a g ę niebezpieczeństwa w ł o ­ Henleina, w w y b o r a c h do p a r l a m e n t u c z e c h o s ł o w a c k i e g o w d n i u
59
skiego . W ę g r y t a k ż e nie c h c i a ł y n a r a ż a ć się B e r l i n o w i , a w ż a d ­ 19 maja 1935. P a r t i a N i e m c ó w Sudeckich z g r o m a d z i ł a około 8 0 %
n y m w y p a d k u nie b y ł y s k ł o n n e b r a ć u d z i a ł u w j a k i e j k o l w i e k głosów n i e m i e c k i c h z Czech i M o r a w , p o z b a w i a j ą c inne b u r ż u a -
z
y j n e partie niemieckie n i e m a l c a ł k o w i c i e z w o l e n n i k ó w , ale socjal­
8 8
demokracja niemiecka i niemieckie s k r z y d ł o K o m u n i s t y c z n e j Par­
Mussolini co prawda jeszcze 6 marca 1935 ogłosił w „Popolo dTtalia"
artykuł o „historycznej misji Austrii", w którym w zakończeniu stwierdzał, t i i C z e c h o s ł o w a c j i (KSC) w części u t r z y m a ł y s w ó j stan posiada­
że Austria, choć będąca p a ń s t w e m niemieckim, drugim obok Rzeszy, może nia . ra

być „panem swego losu" (WGD, jw., I , s. 274—276). Ale stopniowo Włochy
zaczęły opuszczać to stanowisko.
5 8
O polityce zagranicznej Jugosławii w tym czasie J . R. H o p t n e r ,
cyt. dz., passim; H . B. K r i z m a n, cyt. dz., passim; S t o j a d i n o v i ć , ią o tym: R. K v a ć e k, cyt. dz., s. 113—114, oraz B. C e l o v s k y ,
passim; wzmianki dają H o d ź a i B e n e S P: zob. też A D A P C / I V nr 198 chener Abkommen von 1938 (Stuttgart 1958); por. też: F . M o r a -
v

i 228. e c, Spión, jemuź neverili (Toronto; 1977), s. 63 i nast.


8 8
8 0
O tym M a c a r t n e y , passim, i dokumenty WWMW, z uzupełnieniami O wyborach parlamentarnych z 1935 zob. Prehled ćeskoslovenskych
dla wcześniejszego okresu (1933—1936): L . K e r e k e s , ed., Allianz Hitler, aem, n i = 1918—1945 (Praha 1960), s. 385—386; Istorija Czechosłowakii,
Horthy, Mussolini (Budapest 1966); nadto H o d ź a , passim. HI, . 274 i nast.
s

238 139
Nowa p a r t i a m i a ł a b y p r a w o do n a j w i ę k s z e j ilości m a n d a t ó w po­ Że z a ś ze s t r o n y czeskiej s k ł o n n o ś ć do koncesji nie b y ł a zbyt
selskich i przez to t e ż do desygnowania nawet p r e m i e r a ze swe­ wielka, że p o s t ę p o w a n i e C z e c h ó w w tej sprawie b y ł o nieraz m a ł o ­
go grona, g d y b y w e s z ł a w s k ł a d k o a l i c j i p a r l a m e n t a r n e j z p a r t i a ­ stkowe i k r ó t k o w z r o c z n e , w rezultacie z r ę c z n a t a k t y k a SdP o s i ą ­
m i c z e c h o s ł o w a c k i m i . Jedynie u m i e j ę t n a a r y t m e t y k a powyborcza gała swoje cele, p o d t r z y m u j ą c stare i t w o r z ą c nowe p o w o d y do n i e ­
d o k a z a ł a , że dotychczasowa najsilniejsza p a r t i a w parlamencie zadowolenia w ś r ó d l u d n o ś c i n i e m i e c k i e j , k t ó r e j w m a w i a n o , że za
p r a s k i m , c z e c h o s ł o w a c c y agrariusze, z a t r z y m a ł a swoje pierwsze b i e d ę w y n i k a j ą c ą z r e s z t ą z k r y z y s u powszechnego i p a n u j ą c ą t a k ­
miejsce, u z y s k u j ą c z r e s z t ą t y l k o o jeden mandat poselski w i ę c e j że w ś r ó d l u d n o ś c i czeskiej — o d p o w i e d z i a l n o ś ć ponosi t y l k o zła
63
n i ż S d P . A l e ta ostatnia z n a j d o w a ł a się zaraz na d r u g i m m i e j ­ wola C z e c h ó w , p r z y c z y m d y s k r e d y t o w a n o w s p ó ł p r a c u j ą c e jeszcze
scu, p r z e w y ż s z a j ą c znaczeniem wszystkie p o z o s t a ł e partie czeskie z r z ą d e m resztki partii aktywistycznych.
( c z e s k o s ł o w a c k i e ) , d z i ę k i z a ś swej z w a r t o ś c i i dyscyplinie b y ł a dla Dyplomacja c z e c h o s ł o w a c k a t a k ż e i w t e j sprawie b y ł a d z i w n i e
spoistości p a ń s t w a elementem bardzo g r o ź n y m , nie m ó w i ą c o t y m , z a ś l e p i o n a i źle zorientowana. Z a s t ę p c a B e n e ś a w p r a s k i m M S Z
ż e p r z y j m o w a ł a — w n a j ś c i ś l e j s z e j t a j e m n i c y — swoje i n s t r u k c j e prof. K r o f t a b y ł w p r a w d z i e w y b i t n y m h i s t o r y k i e m W zakresie
M
z Berlina . X V — X V I w., gorzej jednak r o z u m i a ł w s p ó ł c z e s n o ś ć , c h o ć w d y ­
Nie b y ł o o c z y w i ś c i e m o w y , b y p a r t i a Henleina w e s z ł a do k o a l i ­ GS
p l o m a c j i p r a c o w a ł j u ż od r . 1919 . D n i a 23 maja, zaraz po sukce­
c j i r z ą d o w e j z Czechami. Pozornie, ze w z g l ę d ó w t a k t y c z n y c h , sie w y b o r c z y m h e n l e i n o w c ó w , i n f o r m o w a ł o n w p r a w d z i e p l a c ó w ­
a k c e p t u j ą c na razie istnienie p a ń s t w a c z e c h o s ł o w a c k i e g o i p r z y ­ k i c z e c h o s ł o w a c k i e za g r a n i c ą , że sukces ó w jest bardzo „ n i e p r z y ­
n a l e ż n o ś ć do niego zaludnionych przez N i e m c ó w ziem pogranicz­ j e m n y " i że zapewnienia Henleina o l o j a l n o ś c i s ą w ą t p l i w e , ale
n y c h , h e n l e i n o w c y z a c z ę l i zarazem r e a l i z o w a ć od p o c z ą t k u , w e ­ d o d a w a ł , j a k o b y „ B e r l i n nie u j a w n i ł ż a d n e g o zainteresowania dla
d ł u g z a l e c e ń z Rzeszy, p r o g r a m stopniowego rozsadzania p a ń s t w a 68
H e n l e i n a " ( ! ) . N i e p r ę d k o zorientowano się w p r a s k i m M S Z , że
c z e c h o s ł o w a c k i e g o od w e w n ą t r z , z p r z y g o t o w a n i e m oderwania jednak jest inaczej.
ziem pogranicznych i p r z y ł ą c z e n i a i c h do Rzeszy. W t y m celu za­ Sam B e n e ś w m a j u 1935 z a p e w n i a ł w m o w i e w y g ł o s z o n e j do
c z ę t o w y s u w a ć coraz to dalej i d ą c e ż ą d a n i a , zawsze t a k je stop­ N i e m c ó w czeskich w j e d n y m z i c h g ł ó w n y c h c e n t r ó w , U s t i nad
n i u j ą c , b y n i g d y n i e m u s i e ć u z n a ć , ż e z o s t a ł y one zaspokojone Ł a b ą , iż „ m i ę d z y C z e c h o s ł o w a c j ą a R z e s z ą nie ma ż a d n y c h bezpo­
koncesjami ze s t r o n y r z ą d u praskiego i b y u n i e m o ż l i w i ć wszelkie ś r e d n i c h s p o r ó w " , p r z y c z y m o b i e c y w a ł l u d n o ś c i niemieckiej p e ł ­
szanse porozumienia. ne r ó w n o u p r a w n i e n i e : Gleiche unter Gleichen . 67
Tego rodzaju
m o w y B e n e ś w y g ł a s z a ł potem jeszcze nieraz, nawet g d y sytuacja
8 8
SdP uzyskała 44 mandaty (agrariusze czechosłowaccy: 45); owe 44 s t a w a ł a się coraz p o w a ż n i e j s z a . N p . w listopadzie t e g o ż (1935) r o k u
reprezentowały: straty innych trzech partii niemieckich w porównaniu
z wyborami 1929 r., mianowicie agrariusze niemieccy utracili 11, chrześcijań- powtórzył niemal dosłownie powyższe słowa p r z e m a w i a j ą c w par­
sko-społeczni — 8 i socjaldemokracja — 10, razem — 29, a następnie stan lamencie p r a s k i m , p r z y c z y m z a p e w n i a ł , że C z e c h o s ł o w a c j a zaw­
posiadania dwu partii rozwiązanych w 1933, które w 1929 uzyskały: niemie-
cko-narodowi 7 i narodowi socjaliści 8, razem 15; 29 i 15 daje dokładnie 44. sze c h ę t n i e zawrze porozumienie z R z e s z ą dla w y g ł a d z e n i a w z a ­
Trzy pozostałe partie niemieckie łącznie miały połowę tej liczby, tj. 22 j e m n y c h s t o s u n k ó w , oraz w y r a z i ł n a d z i e j ę — j a k ż e nieuzasad-
(agrariusze niemieccy 5, chrześcijańsko-społeczni 6, socjaldemokraci 11).
6 4
O tej kwestii jak Wspomniano wyżej, podstawowa praca, już cytowa­
na, C e s a r - C e r n y , t. I I , passim, a także dokumenty w N I P C . Literatura
własna N i e m c ó w sudeckich i obecna w R F N oczywiście związkom tym za­ Był m.in. posłem w Wiedniu 1921—1925 i w Berlinie, 1925—1927; potem
przecza: W. H a g e n (cyt. dz., s. 137) twierdzi, jakoby Henlein i jego po­ zastępcą Beneśa w praskim M S Z ; ministrem od 29 lutego 1936. Zob. jego
mocnicy byli przeciwnikami hitleryzmu, któremu podporządkowali się w Prace z 1934 (o Beneśu) i 1939 (Z dob...).
pełni dopiero od marca 1938 (jw., s. 138). Przeczą temu dokumenty o g ł o ­ 86 E p p ^ 49. Beneś i Krofta, mimo otrzymywania d o w o d ó w od wy­
n r

szone przez historyków czechosłowackich (NIPC, por. OĆZP, s. 270); zob. wiadu czechosłowackiego, długo jeszcze nie chcieli wierzyć w istnienie łącz­
też A. S z e f e r , cyt. dz. O SdP zob. nadto R. K r a u s , Zur Entstehung ności między NSDAP a SdP.
der Sudetendeutschen Partei..., DIZW, I I , s. 395^12; W. E b e r h a r d t , O 8 7
Tekst mowy w broszurze E . B e n e ś , Rede an die Deutschen in der
poćdtclch henleinovskeho hnuti. C C H X I I , 1964, s. 26—39. S
*~ R (Aussig, Mai 1935); pow. cytaty pochodzą ze s. 45 i 47.

140 141
n i o n ą ! — ż e m i ę d z y obu p a ń s t w a m i r ó w n i e ż w p r z y s z ł o ś c i nie W k o n f l i k c i e d y p l o m a t y c z n y m i gospodarczym z F r a n c j ą i W i e l k ą
7 1
M
b ę d z i e s p o r ó w . T a k w i ę c w s w y m bezpodstawnym o p t y m i z m i e , g r y t a n i ą a t a k ż e wobec s a n k c j i gospodarczych L i g i N a r o d ó w .
c h o ć c z ę s t o ze ś w i a d o m y m „ n a d r a b i a n i e m m i n ą " , C z e c h o s ł o w a c j a O c z y w i s t y m s k u t k i e m tej s y t u a c j i b y ł rozpad „ f r o n t u Stresy"
n i e p o d e j m o w a ł a w p o r ę n i e z b ę d n y c h k r o k ó w , b y zapobiec g r o ż ą ­ 0r a z z b l i ż e n i e W ł o c h z h i t l e r o w s k ą Rzeszą, k t ó r a n i e b ę d ą c j u ż
cemu j e j coraz bardziej n i e b e z p i e c z e ń s t w u . N a d a l p o z o s t a w a ł y nie c z ł o n k i e m L i g i , nie t y l k o n i e b r a ł a u d z i a ł u w sankcjach, ale prze­
zaspokojone s ł u s z n e ż ą d a n i a S ł o w a k ó w , nadal nie p o ś w i ę c a n o do­ ciwnie — u d z i e l a ł a r z ą d o w i w ł o s k i e m u pomocy gospodarczej.
statecznie w i e l e u w a g i a n i n i e z b ę d n e m u z a c i e ś n i e n i u s t o s u n k ó w O z n a c z a ł o to, że W ł o c h y j u ż o d t ą d nie t y l k o nie m o g ł y w s p ó ł ­
ze Z w i ą z k i e m Radzieckim, a n i t e ż t a k i e m u u r e g u l o w a n i u p o ł o ż e ­ p r a c o w a ć z m o c a r s t w a m i zachodnimi t a k ż e w obronie A u s t r i i , ale
nia m n i e j s z o ś c i polskiej na Zaolziu, c h o ć b y nawet z p e w n y m i ofia­ że m u s i a ł y t o l e r o w a ć wszelkie p o s u n i ę c i a Niemiec w Europie ś r o d ­
r a m i z w ł a s n e j strony, a b y t y l k o o d e b r a ć Warszawie pretekst do kowej, n a w e t te, k t ó r e p r z e d t e m z w a l c z a ł y .
a g i t a c j i antyczeskiej i do popierania k o n t a k t ó w m i ę d z y P o l a k a m i Uzyskanie przez N i e m c y h i t l e r o w s k i e k o n t r o l i w o j s k o w e j
z Zaolzia a h e n l e i n o w c a m i . w N a d r e n i i w z m o g ł o znacznie i c h m o ż l i w o ś c i m i l i t a r n e , j a k r ó w ­
nież i c h p e w n o ś ć siebie, co m o g ł o o d b i ć s i ę na dalszych p o s u n i ę ­
ciach w Europie ś r o d k o w e j i wschodniej. W p r a w d z i e j a k g d y b y
7 z a r y s o w a ł a się na c h w i l ę m o ż l i w o ś ć w y s t ą p i e n i a P o l s k i przeciw
Rzeszy, a to w w y p a d k u , g d y b y na o k u p a c j ę N a d r e n i i c h c i a ł a
N o w y m w s t r z ą s e m dla p o l i t y k i europejskiej b y ł n a s t ę p n y k r o k czynnie z a r e a g o w a ć F r a n c j a : w m a r c u 1936 Polska zgłosiła p o d
ra
Hitlera łamiący zobowiązania międzynarodowe, mianowicie w y ­ adresem P a r y ż a g o t o w o ś ć takiego w y s t ą p i e n i a . W y d a j e się j e d ­
powiedzenie u k ł a d ó w l o k a m e ń s k i c h i w o j s k o w e obsadzenie zde- nak, iż w Warszawie dobrze wiedziano, że F r a n c u z i nie z d o b ę d ą
m i l i t a r y z o w a n e j na podstawie t r a k t a t u wersalskiego strefy n a d - się na t a k i e w y s t ą p i e n i e , s t ą d t e ż owa propozycja m i a ł a raczej
69
r e ń s k i e j , w d n i u 7 marca 1936 r . A k t e m t y m z o s t a ł a przede charakter efektownego gestu bez p o k r y c i a .
w s z y s t k i m nader silnie z a g r o ż o n a C z e c h o s ł o w a c j a , g d y ż m o ż n o ś ć Jak z a c h o w a ł się d r u g i sojusznik F r a n c j i w t e j części Europy,
n a d e j ś c i a pomocy francuskiej w razie agresji n i e m i e c k i e j z o s t a ł a t j . C z e c h o s ł o w a c j a ? O t ó ż , stanowisko P r a g i b y ł o w m a r c u 1936
p o w a ż n i e zmniejszona, a w ł a ś c i w i e p r z e k r e ś l o n a . O d t ą d sojusz identyczne j a k r o k przedtem. Benes, k t ó r y tymczasem z o s t a ł p r e ­
f r a n c u s k o - c z e c h o s ł o w a c k i w g r u n c i e rzeczy u t r a c i ł w a r t o ś ć , m i m o zydentem r e p u b l i k i " (po u s t ą p i e n i u M a s a r y k a z k o ń c e m 1935),
70
ż e zapewnienia z P a r y ż a m ó w i ł y co i n n e g o . k i e r o w a ł nadal p o l i t y k ą z a g r a n i c z n ą p a ń s t w a , c h o ć n o m i n a l n i e m i ­
D o s z ł o do tego w s y t u a c j i o g ó l n e j bardzo j u ż zmienionej w p o ­ n i s t r e m tego r e s o r t u b y ł k t o i n n y , n a j p i e r w przez k i l k a m i e s i ę c y
r ó w n a n i u ze stanem z r . 1935. Tymczasem b o w i e m faszystowskie premier H o d ź a , a p o t e m w s p o m n i a n y j u ż prof. K r o f t a . I n s t r u k c j a
W ł o c h y d o k o n a ł y swej agresji p r z e c i w E t i o p i i i z n a l a z ł y się o k ó l n a z P r a g i , r o z e s ł a n a 8 marca 1936, z a w i e r a ł a podobne sfor­
m u ł o w a n i a , j a k c y t o w a n a w y ż e j z marca 1935: C z e c h o s ł o w a c j a za-

8 8
Tekst: WGD, V (1938), 229; por. La Tchecoslovaquie et ses voisins,
7 1
E C , nr 46/1935 (16 X I ) , s. 2—3. Por. W a 11 e r s, s. 623 i nast., odpowiednie rozdziały w pracach synte­
8 9
Najważniejsze dokumenty: Z D 4, 5, 6/1936 oraz W G D 1936, s. 147 i nast.; tycznych; monografia: A. B a r t n i c k i , Pierwszy front II wojny światowej
sprawa ta obszernie w D D F , 2/1 (m.in. okazuje się, że Francja mogła kroku (Warszawa 1971).
Hitlera spodziewać się w c z e ś n i e j : nr 27 i 75); zob. też F R U S , 1936/1, s. 206 7 2
D D F , jw., nr 268 i 303; D T J S , I I , s. 110 i nast. oraz 401 i nast. (tu też
i nast.; F r a n c o i s - P o n c e t , s. 250 i nast.; por. R e n o u v i n , s. 92 i nast.; dokumenty polskiego MSZ); por. B e c k , s. 112 i nast.; L . N o e 1, Uagression
B a u m o n t , I I , s. 699 i nast.; T a y l o r , s. 130 i nast. (ciekawsze ujęcie); Mlemande contrę la Pologne (Paris 1946), s. 124 i nast.; W o j c i e c h o w ­
HD, I I I , s. 681 i nast.; nadto P. v a n Z u y l e n , Les mains libres. Politiąue s k i , s. 271 i nast.; R. D ę b i c k i , cyt. dz., s. 102—103 (niewiele!).
exterieure de la Belgiąue 1914—1940 (Paris—Bruxelles 1950), s. 624 i nast.; 7 8
Wybór nastąpił 18 grudnia 1935; fakt, że nielubiany dotychczasowy
S h i r e r, s. 399 i nast. •.kolega" tak bardzo awansował, n i e w ą t p l i w i e zwiększył jeszcze zawiść Bec-
7 0
E , M o r a v e c, cyt. dz., s. 139 i nast.; w i ę c e j o tym niżej. *a i przez to też jego niechęć do Czechów.

142 143
j ę ł a stanowisko w y c z e k u j ą c e i z a p o w i a d a ł a , że dostosuje się do miesięcy tajnych r o k o w a ń , k t ó r e rzekomo m i a ł y doprowadzić do
7 9
7
p o l i t y k i mocarstw i stanowiska L i g i N a r o d ó w \ Ż e z a ś mocarstwa zawarcia p a k t u o nieagresji m i ę d z y obu p a ń s t w a m i .
zachodnie, z w ł a s z c z a najbardziej zainteresowana Francja, nie zde­ H i t l e r istotnie n a p o m k n ą ł jeszcze w z w i ą z k u z a k t e m z 7 marca
c y d o w a ł y się na energiczniejszy k r o k , a n i t e ż L i g a N a r o d ó w nie 1936 o t a k i e j m o ż l i w o ś c i : zawarcia p a k t ó w o nieagresji ze w s z y s t ­
75
p o w z i ę ł a odpowiedniej d e c y z j i , r z ą d p r a s k i r ó w n i e ż p o z o s t a ł k i m i s ą s i a d a m i Rzeszy. Wobec tego Praga m i a ł a b y pewne podsta­
bezczynny, c h o c i a ż m ó g ł p o p r z e ć w L i d z e a k c j ę ZSRR na rzecz w y , aby t r a k t o w a ć owe propozycje p o w a ż n i e , g d y b y w i a r o ł o m c a
8 0
przeciwstawienia s i ę g w a ł c e n i u t r a k t a t ó w przez N i e m c y i zorga­ H i t l e r na zaufanie z a s ł u g i w a ł . B e r l i n o w i z a l e ż a ł o na w y b a d a n i u
nizowania systemu b e z p i e c z e ń s t w a z b i o r o w e g o . 76
różnych możliwości, a zwłaszcza możności wbicia klina m i ę d z y
Czechosłowację a jej sojuszników, głównie zaś — odciągnięcia
C z e c h o s ł o w a c j a przeciwnie, t r w a ł a w s w y m o f i c j a l n y m o p t y m i z ­
P r a g i od ZSRR. W t y m celu z j a w i l i się w p a ź d z i e r n i k u 1936
mie. D n i a 19 sierpnia 1936 prezydent B e n e ś , o b j e ż d ż a j ą c y w t e d y
w Pradze d w a j w y s ł a n n i c y H i t l e r a , Haushofer i T r a u t t m a n n s d o r f f ,
ponownie pograniczne o k r ę g i Czech, w y g ł o s i ł w Ż e l e z n y m Brodzie
po u p r z e d n i m p r z y g o t o w a n i u g r u n t u przez p o s ł a c z e c h o s ł o w a c k i e ­
(koło Liberca) p r z e m ó w i e n i e , w k t ó r y m m . i n . p o w i e d z i a ł : „ N i e
go w Berlinie, Mastnego. R o z m a w i a l i o n i z B e n e ś e m i K r o f t a .
wierzcie, ż e z b l i ż a m y się do w o j n y i że u nas i d o k o ł a nas zajść
77
N a j p i e r w z s a m y m prezydentem, k t ó r y p o t r a k t o w a ł c a ł ą s p r a w ę
m o g ą j a k i e ś z m i a n y " . T a k p r z e m a w i a ł prezydent p a ń s t w a cze­
aż nadmiernie p o w a ż n i e i n a k r e ś l i ł p r o j e k t u k ł a d u , k t ó r y w y s ł a n ­
c h o s ł o w a c k i e g o , c h o ć zapewne sam n i e z u p e ł n i e w to w i e r z y ł ; ale
nicy zabrali do B e r l i n a , ale k t ó r y H i t l e r o d r z u c i ł na p o c z ą t k u
ten oficjalny o p t y m i z m b y ł d o m i n u j ą c y m r y s e m p o l i t y k i czecho­
1937 r. P r z y tej s p o s o b n o ś c i B e n e ś m i a ł , w e d ł u g ź r ó d ł a n i e m i e c ­
s ł o w a c k i e j , w k t ó r e j z r e s z t ą nie b y ł o w i e l u p o s u n i ę ć ś w i a d c z ą c y c h
78
kiego, w y r a ż a ć się niezbyt p o z y t y w n i e o sojuszu ze Z w i ą z k i e m
o docenianiu coraz g r o ź n i e j s z e j s y t u a c j i . 81
Radzieckim .
W t y m czasie z a ś doszło w ł a ś n i e do n o w e j m i s t y f i k a c j i ze s t r o n y Podobnie j a k wspomniane j u ż poprzednio r o k o w a n i a z r. 1933/
Niemiec h i t l e r o w s k i c h , do ś w i a d o m e g o ł u d z e n i a C z e c h ó w i usy­ /1934, t a k i owe tajne r o z m o w y prowadzono bez w i e d z y A u s w a r t i ­
piania i c h c z u j n o ś c i . W ł a ś n i e w t e d y , w p o ł o w i e sierpnia, doszło do ges A m t . N e u r a t h jednak w k o ń c u d o w i e d z i a ł się o c a ł e j sprawie
p o n o w n y c h k o n t a k t ó w m i ę d z y p e w n y m i agentami Rzeszy a posel­ i w l u t y m 1937 kategorycznie w y s t ą p i ł p r z e c i w k o n t y n u o w a n i u
s t w e m c z e c h o s ł o w a c k i m w B e r l i n i e , do t r w a j ą c y c h przez szereg r o z m ó w , m o t y w u j ą c to i s t n i e n i e m sojuszu c z e c h o s ł o w a c k o - r a -
M
dzieckiego .
7 4
E P P A , nr 54; D D F , jw., s. 307 i 343; K r o f t a , s. 107 i nast. (i jego 7 8
O tym: M. P u ł a s k i , Stosunki dyplomatyczne polsko-czechosłowacko-
artykuł: Ceskoslovensko a obsazeni demilitarisovaneho p&sma Nemeckem. -niemieckie... (Poznań 1967); t e n ż e , Tajne rokowania czechoslowacko-nie-
ZP, 1936 nr 3, s. 93—95; nadto art. w s t ę p n y w E C nr 11/1936) OCZP, mieckie... P Z , 1964, s. 245—263; R. K v a ć e k, cyt. dz., s. 305 i n a s i ;
s. 282 i nast.; R. K v a ć e k, cyt. dz., s. 224 i nast. ostatnio B r u e g e l , s. 179 i nast.
7 5
Tzn. platonicznie potępiła krok Rzeszy, bez uchwalania sankcji — ZD 8 8
W dniu 7 marca Hitler wygłosił w Reichstagu wielką m o w ę o sytu­
6/1936, nr 32; W a l t e r s, s. 694 i nast., o krokach Francji: D D F , jw., oraz acji Niemiec, usiłując uzasadnić remilitaryzację Nadrenii i proponując m.in.
J . P a u l - B o n c o u r , cyt. dz., s. 28 i nast.; P. E . F 1 a n d i n, cyt. dz., wschodnim sąsiadom Rzeszy zawarcie p a k t ó w o nieagresji na wzór układu
s. 193 i nast.; por. F r a n c o i s - P o n c e t , s. 253—254; nieudatne próby z Polską z 1934 r. (w praktyce dotyczyło to więc Czechosłowacji i Litwy;
usprawiedliwienia — M. G a m e l i n , Servir, I I : L e proloąue du .dramę, propozycję tę zawierało również memorandum Rzeszy doręczone 7 marca
1930—1939 (Paris 1946), s. 193 i nast.; o polityce brytyjskiej — E d e n , sygnatariuszom u k ł a d ó w Lokarneńskich; tekst: WGD, I I I : mowa Hitlera,
s. 343 i nast. s. 337 i nast., memorandum s. 332 i nast.; por. F r a n c o i s - P o n c e t ,
7
« HD, I I I , s. 681; IMO, I , s. 451—452; Istorija wnieszniej politiki SSSR s. 252; W. E . D o d d, cyt. dz., s. 324—326.
(cyt. dz.), I , s. 319—320; W. T . F o m i n, cyt. dz., s. 178—179. 8 1
Zob. w y ż e j , przyp. 79; źródła niemieckie i czeskie różnią się w tej
7 7
Tekst: Kundgebungen des Prasidenten der Republik Dr E. Beneś in sprawie (wishful thinking!).
8 8
Nordbóhmen (Prag 1936); pow. cytat ze s. 28; por. K r o f t a , s. 123. R. K v a ć e k, cyt. dz., s. 315; „Das Verhaltnis der Tschechoslowakei
7 8
Co prawda, wydano wtedy czeskie tłumaczenie Mein Kampf: Muj boj. zu Russland miisste sich andern" — oświadczył Neurath. jak donosił M a -
Hitler o sobe a svych cilech. Vyd. F r . Bauer. Praha 1936. stny do Pragi 21 marca 1937 (art. cyt. w przyp. 49/IV, C C H 1936, s. 895).

1 0
R o k 1938.
144 145
C z e c h o s ł o w a c j a p o c i e s z a ł a s i ę jeszcze t y l k o t y m , że m i m o iż 8
Rzesza w y p o w i e d z i a ł a P a k t R e ń s k i z r . 1925, inne u k ł a d y p o d p i ­
sane w Locarno n i e u t r a c i ł y jednak mocy p r a w n e j , w t y m t a k ż e Tymczasem w W i e d n i u d z i a ł a ł nadal Papen, k t ó r y z a m i e r z a ł
8 3
c z e c h o s ł o w a c k o - n i e m i e c k i u k ł a d a r b i t r a ż o w y . S ł a b a to jednak prawdopodobnie o d b u d o w a ć s w o j ą p o z y c j ę p o l i t y c z n ą w Rzeszy
b y ł a pociecha, gdy m i a ł o się do czynienia z t a k w i a r o ł o m n y m jako ten, k t ó r y d o p r o w a d z i ł do w ł ą c z e n i a A u s t r i i do Niemiec.
p a r t n e r e m j a k h i t l e r o w s k i e N i e m c y . W i a r o ł o m n o ś c i t e j jednak P r z e b i e g ł y i o b ł u d n y , p o l i t y k t e n m i a ł do czynienia z nie doce­
Czesi nie dostrzegali, n i e t y l k o o n i z r e s z t ą , lecz t a k ż e Polska n i a j ą c y m n i e b e z p i e c z e ń s t w a Schuschniggiem i jego niezbyt facho­
i wszystkie inne p a ń s t w a , k t ó r e j a k i k o l w i e k p a k t z T r z e c i ą R z e s z ą w y m m i n i s t r e m spraw zagranicznych Berger-Waldeneggiem, k t ó ­
zawarły! r y r ó w n i e ż n i e d o r ó s ł do zwalczania takiego p r z e c i w n i k a j a k Pa­
87
p e n . Na terenie W i e d n i a najsilniej w y s t ę p o w a ł przeciw p o s ł o w i
W B e r l i n i e zastanawiano się, j a k i b ę d z i e k i e r u n e k pierwszego
Rzeszy tamtejszy przedstawiciel F r a n c j i , G a b r i e l Puaux, p r z y
uderzenia w p r z y s z ł o ś c i : A u s t r i a czy C z e c h o s ł o w a c j a ? W W i e d n i u
u m i a r k o w a n y m poparciu n i e k t ó r y c h i n n y c h posłów, j a k A n g l i k
i w Pradze ż y w i o n o jednak p ł o n n ą n a d z i e j ę , że o s t a t e c z n o ś c i uda
się j a k o ś u n i k n ą ć p r z y pomocy z z e w n ą t r z ; n a j m n i e j liczono n i e ­ W a l f o r d Selby, czy, z m i e n i a j ą c y s i ę dość c z ę s t o , p o s ł o w i e w ł o s c y **.
stety na w ł a s n e siły. Papen w s p ó ł d z i a ł a ł z W ę g r a m i , a t a k ż e z p o s ł e m p o l s k i m J. G a ­
w r o ń s k i m , z k t ó r y m u m i a ł się z a p r z y j a ź n i ć , a k t ó r y na pozosta­
Hitlerowcom, w m i a r ę jak postępowało zbliżenie włosko-nie-
84
łych dyplomatach w y w i e r a ł w r a ż e n i e prawdziwego s p r z y m i e r z e ń ­
m i e c k i e , w c h ł o n i ę c i e A u s t r i i w y d a w a ł o s i ę r z e c z ą stosunkowo 89
ca N i e m i e c . G a w r o ń s k i n i e w i e r z y ł a n i w s z a n s ę , a n i — co w i ę ­
n i e t r u d n ą . Teraz atak na C z e c h o s ł o w a c j ę z a j m o w a ł coraz bardziej
cej — w p o t r z e b ę u t r z y m a n i a n i e p o d l e g ł o ś c i austriackiej, w s p ó ł ­
u w a g ę a g r e s o r ó w . G ó r i n g m i a ł j u ż w r . 1936 o ś w i a d c z y ć , że Cze­
d z i a ł a ł t e ż z N i e m c a m i p r z e c i w C z e c h o s ł o w a c j i . Sam Papen b y ł
c h o s ł o w a c j a przestanie i s t n i e ć przed u p ł y w e m d w u do trzech lat,
z w o l e n n i k i e m e w o l u c j i i h c z y ł , że do Anschlussu dojść m u s i
j a k to o p o w i a d a ł w ę g i e r s k i m i n i s t e r spraw zagranicznych K a n y a
w k a ż d y m w y p a d k u . N i e ż y c z y ł sobie m e t o d g w a ł t o w n y c h , p r o ­
m i n i s t r o w i Cianie w Budapeszcie w listopadzie tego r o k u *. Jedno
j e k t o w a n y c h przez h i t l e r o w c ó w a u s t r i a c k i c h i i c h e m i g r a c j ę w B a ­
jest pewne: w czerwcu 1936 n i e m i e c k i m i n i s t e r w o j n y gen. B l o m -
w a r i i , j a k i przez n i e k t ó r e w p ł y w o w e c z y n n i k i w B e r l i n i e z G ó -
berg w y d a ł i n s t r u k c j ę dla a r m i i , p o l e c a j ą c ą opracowanie p l a n u
a
r i n g i e m na czele. T y m niebezpieczniejsza b y ł a systematyczna i n ­
„ b ł y s k a w i c z n e g o " a t a k u na C z e c h o s ł o w a c j ę (Aujmarsch Grun) \ 9 0
t r y g a n c k a robota Papena w W i e d n i u i w c a ł e j A u s t r i i .
Cel b y ł ustalony, t e r m i n jeszcze nie.
Schuschnigg u s i ł o w a ł w c i ą g u 1935 r . z n a l e ź ć modus vivendi
8 3
z o p o z y c j ą h i t l e r o w s k ą , d z i a ł a j ą c t u r ó w n i e n i e z r ę c z n i e , j a k na
K r o f t a , s. 110 (oświadczenie w parlamencie 17 marca 1936).
8 4
Sprawa powstawania Osi Berlin — Rzym nie wchodzi w zakres ni­
niejszej książki; o tym głównie W i s k e m a n n R B A ; V . A r a 1 d i, II patto 8 7
Baron Egon Berger-Waldenegg (o nim — G a w r o ń s k i , s. 197—198
d'acciaio (Roma etc. 1961). był kierownikiem tego resortu do maja 1936, po czym odszedł na stano­
8 8
E V C , s. 109 (nie wspomina o tym jednak obszerniejszy zapis tej roz­ wisko posła w Rzymie, a resort spraw zagranicznych objął osobiście
mowy dokonany przez K a n y ę — L . K e r e k e s , cyt. dz., dok. nr 16) Schuschnigg, który od lipca t.r. na zastępcę z t y t u ł e m sekretarza stanu
8 8
C e l o v s k y , s. 91—92; por. W. E r f u r t h , Die Geschichte des deu­ wziął Guidona Schmidta; ten uzyskał tytuł ministra w lutym 1938.
tschen Generalstabes (Gottingen etc. 1957), s. 184; Ciano z rozmowy z przy­ 8 8
Charakterystykę korpusu dyplomatycznego w Wiedniu zob. u G a ­
b y ł y m do Rzymu regentem Węgier Horthym zanotował 7 września 1936, w r o ń s k i e g o , passim, też W. S e l b y , cyt. dz., s. 36 i nast, oraz u P a ­
że zdaniem H . Niemcy zaraz po ukończeniu zbrojeń dadzą czynny wyraz p e n a w H G S , s. 359 i nast; posłem w ł o s k i m w Wiedniu był w 1933—1936
„swej awersji do Czechosłowacji" ( E V C , s. 65). G. Preziosi, w 1937 F . Sałata, ostatnim do marca 1938 P. Ghigi.
8 8
Pod niebiosa wychwala G . właśnie P a p e n (jw.), a silnie krytyku­
ją postępowanie posła polskiego jako sojusznika Papena — W. S e l b y ,
cyt. dz., s. 39 oraz F i e r l i n g e r , s. 32.
8 0
O tym niezliczone dowody w H G S , nadto G e h l , s. 104 i nast.; Bo-
jówkarze hitlerowscy uskarżali się na Papena, że nie popiera ich g w a ł ­
townych metod — F u n d e r, cyt. dz., s. 270.

146
10
147
terenie zagranicznym, gdzie nie zawsze osiągał sukcesy; z w ł a s z c z a a l e w ostatecznym efekcie nie na w i e l e m o g ł o się ono A u s t r i i p r z y ­
n i e p o t r a f i ł j u ż p r z y w r ó c i ć tej k o r z y s t n e j dla A u s t r i i atmosfery dać.
w e W ł o s z e c h , jaka p a n o w a ł a za c z a s ó w Dollfussa. Co prawda, Na p o c z ą t k u 1936 r . doszło do n a w i ą z a n i a b l i ż s z y c h s t o s u n k ó w
w s y t u a c j i W ł o c h po w o j n i e a b i s y ń s k i e j m o ż e j u ż i Dollfuss nie z P r a g ą , do k t ó r e j Schuschnigg w y b r a ł się w p r a w d z i e nie z w i z y t ą
b y ł b y m ó g ł w i e l e z d z i a ł a ć , g d y b y jeszcze ż y ł . oficjalną, a z odczytem, ale o d t ą d z a c z ę ł y się dalsze wzajemne w i ­
Na terenie w e w n ę t r z n y m Schuschnigg m i a ł t a k ż e p o w a ż n e t r u d ­ z y t y , m . i n . do W i e d n i a p r z y b y w a ł p r e m i e r c z e c h o s ł o w a c k i H o d ź a .
n o ś c i w e w ł a s n y m obozie, z w ł a s z c z a ze s w y m a m b i t n y m z a s t ę p c ą , prowadzono w i e l e r o z m ó w na temat w s p ó ł p r a c y gospodarczej
wicekanclerzem Stahrembergiem, a dalej z m o n a r c h i s t a m i (do k t ó ­ j t a k ż e na szersze tematy. H o d ź a z a b i e g a ł o z b l i ż e n i e z A u s t r i ą ,
r y c h z r e s z t ą sam się zaliczał w g ł ę b i ducha), z l i b e r a ł a m i i ze z w o ­ s p o d z i e w a j ą c się t r a f i ć t ą d r o g ą do W ę g r ó w . Oba k r a j e , t j . A u s t r i a
l e n n i k a m i n a ś l a d o w a n i a w ł o s k i e g o faszyzmu. K a n c l e r z nie r o z u ­ i C z e c h o s ł o w a c j a , z b l i ż y ł y s i ę w t y m czasie dość silnie na t l e p e w ­
m i a ł , j a k w a ż n e jest znalezienie drogi do l e w i c y austriackiej i po­ n y c h w s p ó l n y c h t e n d e n c j i p r a w i c o w y c h , a w b r e w p o g l ą d o m so­
zyskanie d l a r z ą d u szerokich mas, co o c z y w i ś c i e n a l e ż a ł o b y o k u p i ć c j a l d e m o k r a t ó w czeskich i e m i g r a c j i socjaldemokratycznej z A u ­
o d e j ś c i e m od u s t r o j u faszystowskiego, a na to Schuschnigg nie M
s t r i i , k t ó r a z n a l a z ł a a z y l w B r n i e na M o r a w a c h .
9 1
p o t r a f i ł s i ę z d o b y ć . P o z o s t a j ą c pod naciskiem z jednej strony O c z y w i ś c i e jednak t e n f l i r t z P r a g ą nie m ó g ł t e ż p o d o b a ć się
skrajnej p r a w i c y obozu r z ą d o w e g o , popieranej z W ł o c h , a z d r u ­ p o z o s t a ł y m s ą s i a d o m A u s t r i i : N i e m c o m , W ł o c h o m i W ę g r o m , a na­
giej — pewnych rozumniej myślących kół umiarkowanych, także w e t J u g o s ł a w i i . Sprzymierzona z C z e c h o s ł o w a c j ą Jugosławia
jednak nie p o j m u j ą c y c h potrzeby d e m o k r a t y z a c j i u s t r o j u , k a n ­ o wiele n i e c h ę t n i e j o d n o s i ł a się do A u s t r i i n i ż r z ą d p r a s k i —
clerz p r o w a d z i ł p o l i t y k ę c h w i e j n ą i n i e k o n s e k w e n t n ą , k t ó r a nikogo w s k u t e k jeszcze silniej antyhabsburskiego stanowiska . S k o ń c z y ­ 95

nie z a d o w a l a ł a w p e ł n i , a k t ó r a m o g ł a m i e ć t y l k o charakter g r y ło s i ę w i ę c na w z a j e m n y c h w i z y t a c h , na r ó ż n y c h d o r a ź n y c h
na z w ł o k ę , bez o k r e ś l o n e g o celu w nieco dalszej p r z y s z ł o ś c i . M i m o u p r z e j m o ś c i a c h i m a ł o z n a c z ą c y c h p o s u n i ę c i a c h . W y s u n i ę t y przez
c z ę s t y c h z a p r z e c z e ń oficjalnych, Schuschnigg nie w y k l u c z a ł m y ś l i H o d ż ę p r o j e k t b l o k u gospodarczego P r a g a - W i e d e ń - B u d a p e s z t nie
p r o k l a m o w a n i a m o n a r c h i i i u t r z y m y w a ł k o n t a k t y z pretendentem s p o t k a ł się u W ę g r ó w z p r z y c h y l n y m p r z y j ę c i e m ; z o s t r y m prze­
32
do t r o n u , a r c y k s i ę c i e m O t t o n e m . c i w d z i a ł a n i e m natomiast s p o t k a ł się o n ze s t r o n y W ł o c h , nie
P o w a ż n y m w s t r z ą s e m b y ł a dla A u s t r i i sprawa s a n k c j i a n t y w ł o - p r a g n ą c y c h u t r a c i ć swej (przecenianej z r e s z t ą ) hegemonii nad
9S
skich w Genewie podczas w o j n y w E t i o p i i . Z w i ą z a n a z jednej stro­ ś r o d k o w y m D u n a j e m . R z ą d w ł o s k i p r z e d s i ę w z i ą ł t e ż pewne k r o ­
n y t a k bardzo z W ł o c h a m i , A u s t r i a b y ł a z d r u g i e j s t r o n y ze w z g l ę ­ k i m a j ą c e na celu ponowne i silniejsze n i ż d o t ą d z w i ą z a n i e A u ­
d ó w f i n a n s o w y c h u z a l e ż n i o n a t a k ż e od L i g i N a r o d ó w , a nadto strii i Węgier z Włochami.
m u s i a ł a i c h c i a ł a liczyć się r ó w n i e ż ze zdaniem P a r y ż a i L o n d y n u . Zapewnienie udzielone przez H i t l e r a w m o w i e z 21 maja 1935
S t ą d w y n i k a ł o p o ł o ż e n i e bardzo delikatne i t r u d n e , w k t ó r y m A u ­ o szanowaniu n i e p o d l e g ł o ś c i A u s t r i i p o d z i a ł a ł o na r z ą d w i e d e ń s k i
stria m u s i a ł a s i ę w k o ń c u z n a l e ź ć . W rezultacie A u s t r i a i W ę g r y 93
na t y l e , że r o z w a ż a ć t a m z a c z ę t o e w e n t u a l n o ś ć zawarcia z B e r l i -
g ł o s o w a ł y przeciw sankcjom, c z y m r z ą d w i e d e ń s k i p o w a ż n i e na­
r a z i ł się m o c a r s t w o m zachodnim, z y s k u j ą c za to uznanie B e r l i n a , 8 4
O tym głównie (ale oczywiście jednostronnie) H o d ź a , s. 129 i nast.;
O C Z P , s. 279; R. K v a ć e k , cyt. dz., s. 193 i nast.; L u d w i g , s. 196 i nast.
8 8
O stanowisku Jugosławii w kwestii habsburskiej w tym czasie odno­
01 Piszą o tym G o l d i n g e r , L u d w i g , F u n d ę r, cyt. dz. passim- śne miejsca w cyt. dz., H o p t n e r a , W i m m e r a i S t o j a d i n o v i c i a ,
S c h u s c h n i g g (cyt. dz., s. 236 i nast.) usiłuje się usprawiedliwiać. oraz w telegramach dyplomatycznych w H G S , np. depesza Papena o roz­
0 2
Otto Habsburg mieszkał w ó w c z a s w Belgii, ale jego młodsi bracia mowie z posłem jugosłowiańskim w Wiedniu Nastasijeviciem z 28 stycznia
i siostra uzyskali już prawo powrotu do Austrii; Ottona wiele gmin wy­ 1936: cyt. dz., s. 398.
8 8
brało obywatelem honorowym; por. G o l d i n g e r , s. 215. Schuschnigg i Berger-Waldenegg podczas wizyty w Budapeszcie w mar­
9 8
Ponadto jeszcze Albania, bardziej zresztą uzależniona od Włoch niż cu 1936 omawiali z Węgrami sprawy proponowane przez Hodźę, Kanya
Austria i Węgry; G o l d i n g e r , tamże; W a 11 e r s, s. 656 i nast. zajął negatywne stanowisko — zob. L . K e r e k e s , cyt. dz., s. 119 i nast.

148 149
n e m j a k i e g o ś porozumienia. W t y m d u c h u z a c z ę ł y t e ż n a d c h o d z i ć się za p a ń s t w o n i e m i e c k i e (sich ais deutscher Staat bekennt). Oba
sugestie z R z y m u , gdzie o k r e ś l o n y u m o w ą stan m i ę d z y A u s t r i ą państwa m i a ł y prowadzić politykę przyjazną, popierać zbliżenie
a R z e s z ą u w a ż a n o za coś znacznie lepszego od s t a ł e g o n a p i ę c i a , k u l t u r a l n e , z a n i e c h a ć p o l e m i k prasowych, nie d o p u s z c z a ć do a k c j i
97
b u d z ą c e g o poczucie n i e p e w n o ś c i r ó w n i e ż w e W ł o s z e c h . w r o g i c h dla jednego z p a r t n e r ó w . A u s t r i a o b i e c a ł a ogłosić amne­
C h ę ć doprowadzenia do uspokojenia w e w n ą t r z k r a j u , obawa stię dla s w o i c h n a r o d o w y c h s o c j a l i s t ó w i d o p u ś c i ć do u d z i a ł u
przed w i ę k s z y m i n a c i s k a m i ze s t r o n y B e r l i n a oraz sugestie w ł o ­ w r z ą d z i e p r z e d s t a w i c i e l i „ n a r o d o w e j opozycji", oraz p r o w a d z i ć
skie — wszystko to s p r a w i ł o , ż e Schuschnigg z d e c y d o w a ł się s w o j ą p o l i t y k ę z a g r a n i c z n ą stosownie do p r z y j a z n y c h s t o s u n k ó w
w k o ń c u na zawarcie u k ł a d u z R z e s z ą , k t ó r y m ó g ł b y s t w o r z y ć z R z e s z ą , p r z y c z y m oba r z ą d y m i a ł y wzajemnie k o n s u l t o w a ć się
p e w i e n modus vivendi. Przedtem jednak Austria w p r o w a d z i ł a w t y c h sprawach, ale postanowienie t o n i e m i a ł o n a r u s z a ć zasad
u siebie, u s t a w ą z 1 k w i e t n i a 1936, powszechny o b o w i ą z e k pracy, W 1
z a w a r t y c h w P r o t o k o ł a c h R z y m s k i c h . P o podpisaniu u k ł a d u do­
9S
p r z e w i d u j ą c y t a k ż e p o w s z e c h n ą s ł u ż b ę w o j s k o w ą , co b y ł o n a r u ­ szło do w y m i a n y t e l e g r a m ó w m i ę d z y H i t l e r e m a Schuschniggiem
szeniem t r a k t a t u w St. G e r m a i n , ale nie s p o t k a ł o s i ę z t a k s i l n y ­ oraz m i ę d z y t y m o s t a t n i m a M u s s o l i n i m , g d y ż W ł o c h y w p e ł n i
m i protestami, j a k k r o k Niemiec z marca 1935. W ł o c h y s p e c j a l n ą układ ów aprobowały . 102

notą z 4 kwietnia w y r a z i ł y nawet swoją aprobatę, a jedynie Mała O d t ą d przez j a k i ś czas s t o s u n k i m i ę d z y A u s t r i ą a R z e s z ą u k ł a -


Ententa w p a r ę d n i p ó ź n i e j zgłosiła z a s t r z e ż e n i a , m a j ą c e jednak a ł y s i ę dość p o p r a w n i e , c h o ć oba r z ą d y inaczej r o z u m i a ł y w i e l e
9 9
c h a r a k t e r raczej t y l k o f o r m a l n y . Powszechnie b o w i e m r o z u m i a ­ u s t a n o w i e ń u k ł a d u . H i t l e r o w c y austriaccy natomiast poczuli się
no, że A u s t r i a , wobec s t a ł e j g r o ź b y ze s t r o n y Rzeszy, p o w i n n a zaskoczeni i oszukani, m i e l i t e ż p o w a ż n e pretensje do B e r l i n a . 103

m i e ć w i ę k s z e m o ż l i w o ś c i obrony, n i ż te, na k t ó r e z e z w a l a ł j e j t r a k ­ K i e r o w n i c t w o a u s t r i a c k ą p o l i t y k ą z a g r a n i c z n ą o b j ą ł teraz G u i d o


t a t p o k o j o w y . R z ą d w i e d e ń s k i w nocie do mocarstw, z ł o ż o n e j c h m i d t , k t ó r e g o Schuschnigg u w a ż a ł za z b l i ż o n e g o do k ó ł „ n a -
10
2 maja, u z a s a d n i ł swoje stanowisko w t e j sprawie ° . Ddowej opozycji", ale h i t l e r o w c y nie u w a ż a l i go b y n a j m n i e j za
P o d k r e ś l i w s z y w ten s p o s ó b c h ę ć u t r z y m a n i a i o b r o n y n i e z a w i ­ o jego c z ł o w i e k a ; d r u g i m c z ł o n k i e m r z ą d u z w i ą z a n y m z t y m i
słości, r z ą d a u s t r i a c k i z a w a r ł 11 lipca 1936 u k ł a d z R z e s z ą (pod­ o ł a m i z o s t a ł h i s t o r y k , gen. Glaise-Horstenau, k t ó r y nie o b j ą ł j e d -
pisali go Schuschnigg i Papen), r e g u l u j ą c y w s p o s ó b p r z y j a z n y ak na razie ż a d n e g o w a ż n i e j s z e g o r e s o r t u . 1 M

wzajemne stosunki o b u p a ń s t w . Rzesza u z n a ł a w n i m w y r a ź n i e


" i Tekst: Z D 7—8/1936, nr 47—51; W G D , jw., s. 169—170 i tam dalsze
p a ń s t w o w ą n i e p o d l e g ł o ś ć A u s t r i i i z o b o w i ą z a ł a s i ę nie m i e s z a ć d o związane z u k ł a d e m (który Papen n a z w a ł „Freundschaftsvertrag": H G S
j e j p o l i t y k i w e w n ę t r z n e j . A u s t r i a natomiast s t w i e r d z i ł a , że u w a ż a s. 368) dokumenty; p e ł n y tekst z aneksem: A D A P D / I , nr 152—153; por.:
H G S , s. 30, 368, 406, 432, 661; G o 1 d i n g e r, s. 226; F u n d e r, s. 253 i nast.;
E i c h s t a d t , s. 108 i in.; G e h l , s. 131—132; T u r o k , s. 366 i nast.;
9 7 G a w r o ń s k i (s. 341—342) streszcza pokazany mu wtedy przez Papena
Zob. G e h l , s. 115 i nast.; autor ten podaje (s. 122) z nie ogłoszonych
tajny dodatek do układu.
d o k u m e n t ó w niemieckich treść znamiennej wypowiedzi Mussoliniego do 1 0 8

ambasadora Rzeszy Hassella w dniu 6 stycznia 1936, w której włoski dyk­ Mussolini rozmawiał 23 września 1936 z w y s ł a n n i k i e m Hitlera H . F r a n ­
tator oświadczył, że woli zbliżenie Austrii z Niemcami niż z Czechosłowa­ kiem (późniejszym satrapą w okupowanej Polsce) i pochwalił się, że to
cją i przez to z Francją; por. też W i s k e m a n n , R BA; s. 53 i nast.; r a ­ on — widząc się w czerwcu z Schuschniggiem — zalecił mu dojście do po­
port Papena z 6 lutego 1936: H G S , s. 400. rozumienia z Rzeszą: E V C , s. 76—77; potwierdzają to W i s k e m a n n , s. 65;
9 8
Z D 5/1936, nr 28; WGD, V , s. 160; por. L u d w i g , s. 179 i nast.; z w ł a ­ E i c h s t a d t, s. 105—106; G e h l , s. 129—130.
1 9 8
szcza L . J e d l i c k a , cyt. dz., s. 128 i nast. G o l d i n g e r , s. 227; E i c h s t a d t , s. 117—119; G e h l , s. 144 i nast.;
9 9
Z D 5/1936, nr 29; WGD, jw., s. 161; stanowisko rządów Małej Ententy warto poznać opinie dyplomacji a m e r y k a ń s k i e j : F R U S 1936/1, s. 316, 321,
nie było jednak w pełni zgodne: Czesi zajmowali pozycję kompromisową, 325.
Rumuni obojętną, a tylko Jugosłowianie silnie antyaustriacką ze względu 1 8 4
Zob. E i c h s t a d t , s. 121; G e h l , s. 145—146; L u d w i g , s. 199, pod­
na niechęć do prohabsburskiej polityki Schuschnigga; zob. art. wstępny: kreśla proniemieckie w y s t ę p o w a n i e Schmidta (tak też wielu ś w i a d k ó w
E C , nr 14/1936; por. W. K . W o ł k ó w , cyt. dz., s. 125—126. w H G S ) . Por. A D A P , jw., n r 163; — Edmund Glaise von Horstenau w no­
1 0 0
WGD, jw., s. 162 i nast.; krok s w ó j podjęli Austriacy w porozumie­ wym (trzecim) gabinecie Schuschnigga z 11 lipca 1936 był ministrem bez
niu z Włochami, które udzieliły też pomocy w materiale — L . J e d l i c k a , teki, a dopiero w n a s t ę p n y m (czwartym), z 3 listopada tr., otrzymał
cyt. dz., s. 133 i nast. K . S c h u s c h n i g g , cyt. dz., s. 236 i nast. ministerstwo spraw w e w n ę t r z n y c h , ale bez władzy nad policją (zob. E i c h ­
s t a d t , s. 134).
150 151
N o w y a u s t r i a c k i m i n i s t e r (formalnie „ s e k r e t a r z stanu") spraw w n a s t ę p s t w i e do o s ł a b i e n i a w ł o s k i c h m o ż l i w o ś c i w Europie ś r o d ­
zagranicznych, j a k jego szef i p r o t e k t o r Schuschnigg, nie odzna­ k o w e j i do w y t w o r z e n i a pewnej z a l e ż n o ś c i W ł o c h od Niemiec . m

c z a ł s i ę s z c z e g ó l n ą z r ę c z n o ś c i ą i s y l w e t k a jego we wspomnieniach Coraz p o w a ż n i e j s z ą r o l ę w k s z t a ł t o w a n i u się nowej s y t u a c j i


d y p l o m a t ó w nie r y s u j e się zbyt dodatnio. N i e p o t r a f i ł o n odpo­ w regionie ś r o d k o w o e u r o p e j s k i m o d g r y w a ć z a c z ę ł a p o l i t y k a za­
wiednio prowadzić ani s t o s u n k ó w z Niemcami, ani z Włochami. 1 0 8
graniczna W ę g i e r , k t ó r a , przepojona f a n a t y c z n ą n i e n a w i ś c i ą do
Stosunkom z R z e s z ą p o ś w i ę c a ł z r e s z t ą w i e l e u w a g i i w czasie swej C z e c h ó w , d e k l a r o w a ł a w B e r l i n i e s w ą w s p ó ł p r a c ę p r z e c i w Pradze,
w i z y t y w B e r l i n i e w listopadzie 1936 p o d p i s a ł t a m d o d a t k o w y i aby z a p e w n i ć sobie pomoc Rzeszy w r e a l i z o w a n i u w ę g i e r s k i c h
105
p r o t o k ó ł do u m o w y z 11 lipca, r o z w i j a j ą c y szereg k w e s t i i . R z ą d c e l ó w r e w i z j o n i s t y c z n y c h , gotowa b y ł a n i e m a l r o z l u ź n i ć swe b l i ­
Rzeszy jednak nie b y ł zadowolony ze sposobu realizowania u k ł a ­ skie stosunki z W ł o c h a m i , g d y b y przed udzieleniem t a k i e j pomo­
d u przez A u s t r i a k ó w ; do B e r l i n a w p ł y w a ł y nadal s k a r g i austriac­ cy r z ą d r z y m s k i m i a ł się z a w a h a ć . W s z c z e g ó l n o ś c i W ę g r y gotowe
k i c h n a r o d o w y c h s o c j a l i s t ó w na rzekome pokrzywdzenie i prze­ b y ł y zgłosić desinteressement w sprawie A u s t r i i . W Budapeszcie,
ś l a d o w a n i e . N i e m o g ł o u l e g a ć w ą t p l i w o ś c i , że u k ł a d z 11 lipca b y ł t a k samo j a k w Rzymie, u w a ż a n o , iż s ą s i e d z t w o s ł a b e j A u s t r i i
t y l k o c h w i l o w y m rozejmem, ale nie t r w a ł y m p o k o j e m . jest dogodniejsze n i ż p o t ę ż n y c h Niemiec, ale d l a odzyskania u t r a ­
W ł o c h y n i e z a m i e r z a ł y od r a z u i c a ł k o w i c i e u s t ą p i ć przed N i e m ­ conych w latach 1919-1920 o b s z a r ó w d a w n y c h W ę g i e r pomoc Rze­
cami ze swej dotychczasowej pozycji w W i e d n i u . J e ż e l i nawet szy b y ł a n i e z b ę d n a i t e n m o m e n t ostatecznie d e c y d o w a ł w p o c i ą g ­
M u s s o l i n i w g ł ę b i ducha o d c z u w a ł , że wobec z m i a n y stosunku sił nięciach węgierskich.
na k o r z y ś ć Rzeszy nie b ę d z i e m ó g ł owej p o z y c j i u t r z y m a ć na stale, Z n a m y bardzo charakterystyczne n o t a t k i regenta W ę g i e r , adm.
to jednak p r a g n ą ł o d s u n ą ć m o ż l i w i e najdalej w c h ł o n i ę c i e A u s t r i i Horthyego, przygotowane do jego r o z m ó w z H i t l e r e m w z w i ą z k u
przez j e j p o t ę ż n e g o s ą s i a d a z p ó ł n o c y . z w i z y t ą , k t ó r ą złożył on w B e r l i n i e w s i e r p n i u 1936. W n o t a t k a c h
T o t e ż na razie W ł o c h y r o z b u d o w a ł y s w ó j system P r o t o k o ł ó w t y c h z n a j d u j e m y t a k ostre antyczeskie w y p a d y , iż s ą d z i ć m o ż n a ,
R z y m s k i c h . Jeszcze przedtem, dnia 23 marca 1936, r z ą d r z y m s k i że bez t r u d u znaleziono w s p ó l n y j ę z y k w sprawie poparcia p r o ­
podpisał z Austrią i W ę g r a m i nowy układ, tworzący w pewnym p o z y c j i w s p ó l n e j akcji n i e m i e c k o - w ę g i e r s k i e j p r z e c i w C z e c h o s ł o ­
stopniu nowe p o n a d p a ń s t w o w e p o ł ą c z e n i e trzech k r a j ó w na w z ó r w a c j i . Oto H o r t h y w y r a z i ł się m . i n . , że N i e m c y i W ę g r y p o w i n n y
systemu M a ł e j Ententy, co w gruncie rzeczy k r ę p o w a ł o nieco swo­ (przy ewentualnej w s p ó ł p r a c y A u s t r i i i Polski) „ n a j e c h a ć Cze­
b o d ę r u c h ó w A u s t r i i i W ę g i e r na terenie m i ę d z y n a r o d o w y m , c h o s ł o w a c j ę i z e t r z e ć z p o w i e r z c h n i ziemi t e n r a k o w a t y w r z ó d
a m i a ł o m . i n . zapobiec, b y r z ą d b u d a p e s z t e ń s k i za bardzo nie 109
E u r o p y " . J a k k o l w i e k intencje n i e w ą t p l i w i e z g a d z a ł y się t u c a ł ­
p o d p o r z ą d k o w a ł s i ę Rzeszy T P r z y w y m i a n i e t e l e g r a m ó w z Schu­
kowicie, t o j e d n a k Rzesza jeszcze a n i w 1936, a n i dość d ł u g o p o ­
schniggiem w z w i ą z k u z u k ł a d e m n i e m i e c k o - a u s t r i a c k i m z lipca
t e m nie m o g ł a b y sobie p o z w o l i ć na t a k ą a g r e s y w n ą w o j n ę , w k t ó ­
Mussolini p o d k r e ś l i ł z a s a d ę u t r z y m a n i a systemu Protokołów
r e j chcieli j e j p o m ó c n a c j o n a l i ś c i w ę g i e r s c y . T o t e ż propozycja
Rzymskich.
owa, o i l e j ą H o r t h y istotnie H i t l e r o w i p r z e d s t a w i ł , m u s i a ł a na
N i e w i e l e w i ę c e j m o g ł y jednak W ł o c h y w t e j sprawie o s i ą g n ą ć , razie p o z o s t a ć bez efektu. J a k się p ó ź n i e j przekonamy, o sprawie
z w ł a s z c z a że w ł a ś n i e od lipca tego r o k u i c h uwaga m u s i a ł a o d ­ jednak nie zapomniano a n i w Berlinie, a n i t y m m n i e j w B u d a ­
w r ó c i ć się w i n n ą s t r o n ę , a to z powodu w y b u c h u w o j n y d o m o w e j peszcie.
w H i s z p a n i i . T e n p r o b l e m m i a ł bardzo p o w a ż n i e p r z y c z y n i ć s i ę G d y G ó r i n g b y ł w p a ź d z i e r n i k u 1936 w stolicy W ę g i e r , aby

1 0 6
WGD, jw., s. 177—181; A D A P , jw., nr 177—178, 182; E i c h s t a d t , 1 0 7
Problemu hiszpańskiego książka niniejsza nie może o m a w i a ć .
s. 139 i nast.; G e h 1, s. 138—139. 1 8 8
Oprócz zbiorów dokumentów: WMMW i bogatszego dla lat 1933—1937
» ° Z D 4/1936, nr 22, WGD, jw., s. 191—192; węgierski zapis r o z m ó w nowego pod redakcją L . K e r e k e s a (cyt. dz.), trzeba uwzględnić wstępy
w tym dniu: L . K e r e k es, cyt. dz., s. 123—126; por. M a c a r t n e y , do tych zbiorów; nadto M a c a r t n e y , I , s. 148 i nast.
1 9 9
S z i n a i - S z i i c s , cyt. dz., s. 342; por. M a c a r t n e y , I , s. 150.

152 153
u c z e s t n i c z y ć w pogrzebie z m a r ł e g o w t e d y p r e m i e r a G ó m b b s a , i o b i e c a ł w p ł y n ą ć w W i e d n i u , b y t a m bardziej Uczono s i ę z ż y ­
w r o z m o w i e z m i n . K a n y ą w y r a z i ł się o C z e c h o s ł o w a c j i bardzo czeniami B e r l i n a . O e w e n t u a l n y m k o n f l i k c i e m i ę d z y A u s t r i ą
w r o g o : „ N i e p o z w o l i m y , b y p r a w d z i w i e n i e m i e c k i obszar sudecki a Rzeszą wspomniał, że o ile Francja c h ę t n i e w i d z i a ł a b y objęcie
s p ł y w a ł k r w i ą pod czeskimi r z ą d a m i " . Zaznaczył t e ż p r z y t y m , że przez W ł o c h y „ w a r t y na Brennerze", o t y l e W ł o c h y nie w i d z ą
pokonanie C z e c h o s ł o w a c j i b ę d z i e s p r a w ą ł a t w ą i ż e nie z m i e n i ą p o t r z e b y w i ą z a ć się w tej sprawie. O ś w i a d c z e n i e to m o ż n a b y ł o
n o
tego wznoszone przez C z e c h ó w f o r t y f i k a c j e graniczne . r ó ż n i e r o z u m i e ć : i j a k o o s t r z e ż e n i e d l a Niemiec, i jako o b i e t n i c ę
W ł o c h y p o n o w n i e p r ó b o w a ł y p o d koniec r . 1936 p o d k r e ś l i ć swo­ m o ż l i w e j d y s k u s j i w t e j sprawie, p r z y c z y m szef r z ą d u w ł o s k i e g o
ją — we w ł a s n y m mniemaniu — kierowniczą rolę nad ś r o d k o ­ a n i razu nie p o w i e d z i a ł , ż e k ł a d z i e nacisk na n i e z a l e ż n o ś ć A u ­
w y m D u n a j e m . M u s s o l i n i w y g ł o s i ł w listopadzie w M e d i o l a n i e strii .I13

m o w ę , w k t ó r e j w y r a z i ł poparcie d l a w ę g i e r s k i c h ż ą d a ń r e w i z j o ­ Dość podobnie r o z m a w i a ł Ciano z K a n y ą p r z y i c h n a s t ę p n y m


n i s t y c z n y c h , a n a s t ę p n i e Ciano z j a w i ł s i ę w W i e d n i u i Budapesz­ s p o t k a n i u w m a j u 1937, c h o ć w k o ń c u z o r i e n t o w a ł się i o ś w i a d c z y ł ,
cie, aby p r z e p r o w a d z i ć r o z m o w y z Schuschniggiem i Schmidtem, ż e W ł o c h y jednak p r z y k ł a d a j ą w a g ę do n i e p o d l e g ł o ś c i A u s t r i i , ale
m
oraz z K a n y ą i n o w y m w ę g i e r s k i m p r e m i e r e m D a r a n y i m . W ł o ­ z m i e n i ł y b y stanowisko w razie r e s t a u r a c j i H a b s b u r g ó w l u b prze­
s k i m i n i s t e r s p r a w zagranicznych sam m u s i a ł jednak p r z y t e j spo­ w r o t u lewicowego w W i e d n i u . O g ó l n y t o n w y p o w i e d z i Ciana za­
s o b n o ś c i s t w i e r d z i ć , że p o d s t a w ą r o z w o j u s t o s u n k ó w w t y m r e ­ r ó w n o z listopada 1936, j a k z maja 1937, b y ł d o ś ć w y r a ź n y : W ł o ­
gionie m u s z ą b y ć przyjazne stosunki z R z e s z ą ; o c z y w i ś c i e n i e za­ c h y z w o l n a w y c o f y w a ł y s i ę ze swego dawnego stanowiska
b r a k ł o p r z y t y m r ó w n i e ż w y p a d ó w a n t y r a d z i e c k i c h . A l e Ciano Rozmowa Ciano — K a n y a z maja 1937 t o c z y ł a się j u ż po spo­
w Budapeszcie p o ś r e d n i o z a p o w i e d z i a ł j u ż i p r z y s z ł ą r e z y g n a c j ę t k a n i u Mussoliniego w o b e c n o ś c i Ciana z Schuschniggiem w W e ­
w ł o s k ą z o p i e k i nad A u s t r i ą , a t o w f o r m i e stwierdzenia, ż e w A u ­ necji, 22 k w i e t n i a 1937. „ D u c e " w y p o w i e d z i a ł s i ę t a m stanowczo
s t r i i bardzo w z r o s ł y w p ł y w y h i t l e r o w s k i e , podczas g d y n i e w i d a ć przeciw p o m y s ł o m habsburskim i zaprzeczył, by istniała t y l k o al­
t a m s y m p a t i i d l a W ł o c h . P r z y c z y n i ł o s i ę do tego n i e w ą t p l i w i e d o ś ć t e r n a t y w a : restauracja l u b Anschluss: „ A u s t r i a m o ż e ż y ć j a k do­
c h ł o d n e p r z y j ę c i e szefa w ł o s k i e j p o l i t y k i zagranicznej w W i e d n i u , tychczas" — m ó w i ł M u s s o l i n i , ale p r z y z n a w a ł , ż e dalszy r o z w ó j
1 U
co tego p r ó ż n e g o d y p l o m a t ę mocno d o t k n ę ł o . 115
m o ż e w n i e ś ć j a k i e ś nowe e l e m e n t y .
N i e ulega w i ę c w ą t p l i w o ś c i , że j u ż w t e d y , p o d koniec r . 1936, Słabo bronił włoski dyktator niepodległości A u s t r i i przed Neu-
los n i e p o d l e g ł e j A u s t r i i z o s t a ł w ł a ś c i w i e p r z e s ą d z o n y — wobec r a t h e m , g d y t e n złożył w i z y t ę w R z y m i e w m a j u 1937. M u s s o l i n i
z w r o t u w p o l i t y c e w ł o s k i e j i przechylenia się szali na rzecz N i e ­
p r o p o n o w a ł j e d y n i e , b y Rzesza z a w a r ł a z A u s t r i ą u k ł a d podobny
miec.
j a k z P o l s k ą , k t ó r y n a z w a ł „ m a ł ż e ń s t w e m z czystego r o z s ą d k u " ;
M ó g ł to u s ł y s z e ć na w ł a s n e uszy G ó r i n g , g d y w s t y c z n i u 1937 N e u r a t h p r o p o z y c j i t e j w ogóle nie p o d e j m o w a ł
p r z y b y ł z w i z y t ą do W ł o c h . W d n i u 23 stycznia r o z m a w i a ł N i e m i e c k i m i n i s t e r s p r a w zagranicznych sam b y ł jeszcze przed­
o n z M u s s o l i n i m , p r z e d k t ó r y m u s k a r ż a ł się, ż e r z ą d w i e d e ń s k i t e m w W i e d n i u , w l u t y m 1937. P r z y j ę t y z o s t a ł w k o ł a c h r z ą d o ­
nie w y k o n u j e z o b o w i ą z a ń w y n i k a j ą c y c h z u k ł a d u z 11 lipca 1936 w y c h d o ś ć c h ł o d n o , ale za to g o r ą c y m i manifestacjami miejsco­
i ż e Schuschnigg rzekomo o k r e ś l a n a r o d o w y socjalizm j a k o „ w r o ­ wa A D A P , jw., nr 204—205 i 207—208; w E V C , s. 126 i nast. zapis prze­
ga n r 1 " . M u s s o l i n i za bardzo nie b r o n i ł r z ą d u austriackiego łożony z niemieckiej wersji sporządzonej dla Auswartiges Amt przez to­
warzyszącego Góringowi P. Schmidta (ustęp o Austrii: s. 138—142); por.
1 1 0 we wspomnieniach tłumacza — S c h m i d t , s. 341—342.
Zapis rozmowy z 11 października 1936: L . K e r e k e s cyt dz. s 130-
por. E V C , s. 109 (Kanya powtórzył wszystko Cianowi). ii4 E V C , s. 178 i nast.; por. L . K e r e k e s , cyt. dz., s. 139 i nast.
1 1 1
Istnieją zapisy w ł o s k i e i w ę g i e r s k i e z tych rozmów: E V C , s 104—111- »5 Oficjalny komunikat: Z D 6/1937; pełny zapis: E V C , s. 165 i nast.;
L . K e r e k e s , cyt. dz., s. 132—139. por. A D A P , jw., nr 220; H G S , s. 43—44 nadto W i s k e m a n n , s. 75; G e h l ,
»* E V C , s. 110 (Ciano p o r ó w n y w a ł „gelido attegiamento" wobec swej s. 143.
1 1 8
osoby w Wiedniu z entuzjastycznym przyjęciem w Budapeszcie). Zapis rozmowy Mussoliniego z Neurathem, 3 maja 1937: E V C , s. 175—
—178; por. A D A P , jw., nr 222; zob. W i s k e m a n n, s. 77.
154 155
117
w y c h h i t l e r o w c ó w . W rezultacie w y w i ó z ł j a k n a j g o r s z ą o p i n i ę n i u 1936 ś c i s ł y c h i n s t r u k c j i w sprawie dalszej akcji SdP p r z e c i w
121

o p o l i t y c e Schuschnigga wobec B e r l i n a i nie k r y ł j e j , g d y z k o l e i r z ą d o w i p r a s k i e m u . P a r t i a t a w y n a j d y w a ł a coraz to nowe p r e ­


w y b r a ł s i ę w czerwcu tego r o k u do B e l g r a d u i Sofii, a z p o w r o ­ teksty, b y m ó c u s k a r ż a ć się na rzekome u p o ś l e d z e n i e i g n ę b i e n i e
t e m przez Budapeszt. W Belgradzie r o z m a w i a ł w s p o s ó b dość n i e ­ m n i e j s z o ś c i niemieckiej. T a k w i ę c z a r z ą d z e n i e c z e c h o s ł o w a c k i e g o
l l a
p r z y j e m n y z t a m t e j s z y m p o s ł e m a u s t r i a c k i m W i m m e r e r n , nie m i n i s t r a o b r o n y narodowej M a c h n i k a z p o c z ą t k u 1936, b y z a m ó ­
u k r y w a j ą c z b y t n i o g r ó ź b , a to samo p o w t ó r z y ł w Budapeszcie, w i e ń w a ż n y c h dla o b r o n n o ś c i p a ń s t w a u d z i e l a ć t y l k o f i r m o m c a ł ­
r o z m a w i a j ą c z K a n y ą , k t ó r e m u d a ł do zrozumienia, że p r ę d z e j czy kowicie l o j a l n y m i z a t r u d n i a j ą c y m o d p o w i e d n i ą ilość C z e c h ó w
p ó ź n i e j m o ż e n a s t ą p i ć „ e k s p l o z j a " i ż e m o ż e dojść nawet do i n ­ i S ł o w a k ó w , uznano za d y s k r y m i n a c j ę N i e m c ó w i w y s ł a n o s k a r g ę
122
w a z j i a r m i i n i e m i e c k i e j na A u s t r i ę . M ó w i ł p r z y t e j s p o s o b n o ś c i SdP do L i g i N a r o d ó w . T y m silniejsze protesty w y w o ł a ł a czecho­
t a k ż e o C z e c h o s ł o w a c j i , r ó w n i e ż w s p o s ó b nieprzyjazny, i s t w i e r ­ s ł o w a c k a ustawa o obronie p a ń s t w a (Zakon na obranu republiky)
dził, ż e N i e m c y nie u d z i e l ą odpowiedzi na propozycje p o r o z u m i e ­ z 23 maja 1936, w p r o w a d z a j ą c a specjalne postanowienia w r e j o ­
n i a w y s u w a n e przez B e n e ś a ( b y ł a t o aluzja do t a j n y c h r o z m ó w nach pogranicznych, a w i ę c zamieszkanych g ł ó w n i e przez l u d n o ś ć
czechosłowacko-niemdeckich, o k t ó r y c h Auswartiges A m t dowie­ 123
n i e m i e c k ą , a w S ł o w a c j i przez w ę g i e r s k ą .
1 1 9
d z i a ł się z o p ó ź n i e n i e m ) . H e n l e i n z a c z ą ł w y s t ę p o w a ć z pouczeniami, j a k p o w i n n y b y ć
u ł o ż o n e „ s p r a w i e d l i w e " stosunki m i ę d z y n a r o d a m i z a m i e s z k a ł y m i
w C z e c h o s ł o w a c j i . W m o w i e w y g ł o s z o n e j na z j e ź d z i e SdP w Che-
9 bie w czerwcu 1936 w m i e s z a ł się t a k ż e do s t o s u n k ó w m i ę d z y p a ń ­
s t w o w y c h c z e c h o s ł o w a c k o - n i e m i e c k i c h : „ N i e o d z o w n e jest, b y
W C z e c h o s ł o w a c j i p r o b l e m sudecki z a o s t r z a ł się tymczasem da­ w Pradze z a j ę t o nareszcie nowe, w ł a ś c i w e (anstandig) stanowisko
l e j , a r ó w n o l e g l e z t y m t a k ż e i stosunki z B e r l i n e m w y r a ź n i e się wobec c a ł e g o narodu niemieckiego i s z c z e g ó l n i e wobec Rzeszy
k o m p l i k o w a ł y . J e d n a k ż e r z ą d o w e k o ł a praskie nadal g ł o s i ł y s w ó j 124
N i e m i e c k i e j " . T a k w i ę c „ f u h r e r " N i e m c ó w czeskich z a c z y n a ł
o p t y m i z m w odniesieniu do obu dziedzin, w e w n ę t r z n e j i z e w n ę ­ p r z e m a w i a ć s t y l e m swego faktycznego p r z e ł o ż o n e g o , H i t l e r a ! Za­
t r z n e j . M i n . K r o f t a w y r a z i ł zadowolenie z p o w o d u zawarcia n i e ­ razem SdP w y p o w i a d a ł a się przeciw c z e c h o s ł o w a c k i e j p o l i t y c e so­
miecko-austriackiego u k ł a d u z 11 lipca, a t a k ż e ze z b l i ż e n i a w ł o s - j u s z ó w w y s t ę p u j ą c z w ł a s z c z a przeciw p r z y m i e r z u ze Z w i ą z k i e m
ko-niemieckiego, t w i e r d z ą c , ż e nie zmienia ono w n i c z y m p o ł o ż e n i a Radzieckim.
m
C z e c h o s ł o w a c j i . Ugodowe w y s t ą p i e n i a K r o f t y i B e n e ś a nie m o g ł y
R z ą d p r a s k i o d m a w i a ł jednak p a r t i i Henleina p r a w a do w y s t ę ­
jednak w p ł y n ą ć na z m i a n ę z a m i e r z e ń h i t l e r o w s k i c h i na z m i a n ę
powania w i m i e n i u w s z y s t k i c h N i e m c ó w w C z e c h o s ł o w a c j i i p r ó ­
p o l i t y k i Henleina.
bował galwanizować resztki partii aktywistycznych, z k t ó r y c h
Hitler i inni p r z y w ó d c y N S D A P udzielili Henleinowi we w r z e ś - t y l k o socjaldemokracja niemiecka m i a ł a pewne oparcie w masach.
W l u t y m 1937 r z ą d z a w a r ł z p r z y w ó d c a m i a k t y w i s t ó w u k ł a d o n o ­
w y m u r e g u l o w a n i u spraw m n i e j s z o ś c i n i e m i e c k i e j , o b i e c u j ą c y
"7 A D A P , jw., nr 212—213; H G S , s. 372; E i c h s t a d t , s. 161.
iis Raport austriacki z Belgradu 10 czerwca 1937: H G S , s. 545—547; ko­
munikaty niemieckie o wizytach Neuratha w Belgradzie i Sofii: WGD, V ,
s. 315—317; por. D. B i b e r, cyt. dz., s. 90. " i Odnośne dokumenty: N I P C , s. 392 i nast., zwłaszcza w a ż n e nr 178
119 W G D , jw., s. 317—318; por. L . K e r e k e s , cyt. dz., s. 146 i nast. i 179; por. C e s a r - C e r n y , I I , s. 323 i nast.
(Neurath opowiadał Węgrom także o swojej wizycie w Belgradzie^ 122 Teksty: WGD, V, s. 233 i nast.; zob. C e s a r - C e r n y , I I , s. 408 i nast.;
120 Krofta był zrazu trochę zatroskany: F R U S 1936/1, s. 326, ale później Por. W i s k e m a n n, s. 238 i nast. .
zmienił zdanie (zapewne pod w p ł y w e m Beneśa) i w parlamencie m ó w i ł i WGD, jw., s. 239 i nast.; C e s a r - C e r n y , I I , s. 375 i nast.; W i s k e-
2 8

o sytuacji ogólnej, także o układzie z 11 lipca w sposób dość optymistyczny ni a n n, jw., s. 244 i nast. - .
— K r o f t a , s. 119; por. też E C 1936, nr 43: La Tchecoslovaquie et la crise i2i Mowa Henleina z 21 czerwca 1936: WGD, jw., s. 253 i nast., (por. cy­
de la securite collective. tat ze s. 257); por. W i s k e m a n n , jw., s. 250—251.

156 257
125
p e w n ą p o p r a w ę t a m , gdzie ona b y ł a potrzebna . H e n l e i n j e d n a k ż e W e w n ę t r z n a p o l i t y k a c z e c h o s ł o w a c k a , k i e r o w a n a przez p r a w i c o ­
129

n i e z w ł o c z n i e z a k w e s t i o n o w a ł p r a w o a k t y w i s t ó w do zawierania j a ­ w y c h agrariuszy, m i a ł a charakter w y r a ź n i e r e a k c y j n y , czemu


k i c h k o l w i e k p o r o z u m i e ń z r z ą d e m , a sam u k ł a d s k r y t y k o w a ł , do­ ni e p o t r a f i ł y p r z e c i w d z i a ł a ć n a l e ż ą c e do k o a l i c j i r z ą d o w e j d w i e
m a g a j ą c s i ę uznania, że t y l k o SdP m o ż e p r z e m a w i a ć w i m i e n i u partie socjaldemokratyczne, c z e s k o s ł o w a c k a i niemiecka, k i e r o w a ­
ne z r e s z t ą przez oportunistyczne s k r z y d ł a t y c h s t r o n n i c t w . Cze­
l u d n o ś c i n i e m i e c k i e j . Z a ż ą d a ł u r z ę d o w e g o w y t y c z e n i a granic t e r y ­
8 ska reakcja w o l a ł a s z u k a ć porozumienia z h e n l e i n o w c a m i n i ż
t o r i u m zamieszkanego przez N i e m c ó w " . P r e m i e r H o d ż a katego­
komunistami. Właśnie tylko Komunistyczna Partia Czechosło­
rycznie o d r z u c i ł pretensje Henleina, p o d n o s z ą c , że r z ą d p r a s k i nie z

wacji dostrzegała grożące niebezpieczeństwo i alarmowała opinię


m ó g ł b y p o ś w i ę c i ć k i l k u s e t t y s i ę c y C z e c h ó w ż y j ą c y c h w pomiesza­ 13
p u b l i c z n ą , r z ą d jednak p o z o s t a w a ł na te o s t r z e ż e n i a g ł u c h y °.
n i u z l u d n o ś c i ą n i e m i e c k ą , wobec czego oddanie w ł a d z y na t y m
t e r y t o r i u m w r ę c e N i e m c ó w nie jest m o ż l i w e . R ó w n o c z e ś n i e H e n l e i n s t a r a ł się d y s k r e d y t o w a ć r z ą d p r a s k i za
P a r t i a Henleina o t r z y m y w a ł a z B e r l i n a nie t y l k o i n s t r u k c j e , ale g r a n i c ą , z w ł a s z c z a w A n g l i i , d o k ą d jeździł sam i jeździli jego bliscy
i pomoc f i n a n s o w ą . Stanowisko t e j p a r t i i s t a w a ł o s i ę coraz bardziej w s p ó ł p r a c o w n i c y w 1936 i 1937 r., w y k o r z y s t u j ą c k o n t a k t y z n i e m ­
127
n i e u s t ę p l i w e , zgodnie z ż y c z e n i a m i B e r l i n a . czonych a r y s t o k r a t ó w czeskich z a r y s t o k r a c j ą a n g i e l s k ą i t r a f i a j ą c
131
Analogicznie p o s t ę p o w a ł y k o ł a r z ą d o w e Rzeszy i k i e r o w n i c t w o t a k ż e do F o r e i g n O f f i c e . D z i a ł a l n o ś ć ta o d n o s i ł a pewne s k u t k i
N S D A P w k w e s t i i austriackiej. H i t l e r o w c y w A u s t r i i weszli zresz­ w postaci w y t w a r z a n i a s i ę w L o n d y n i e n a s t r o j ó w n i e c h ę t n y c h Cze­
t ą w k o n t a k t z h e n l e i n o w c a m i i obie akcje r o z s a d z a j ą c e d w a p a ń ­ c h o s ł o w a c j i . P o s ł o w i e b r y t y j s c y w Pradze, J. A d d i s o n do 1936,
stwa z a g r o ż o n e przez R z e s z ę r o z w i j a ł y s i ę r ó w n o l e g l e . a B . N e w t o n od 1937, nie t y l k o nie p r z e c i w d z i a ł a l i t e j a k c j i , ale
132
Z k o l e i SdP w n i o s ł a do p a r l a m e n t u praskiego p r o j e k t u s t a w y przeciwnie, sami z a j m o w a l i podobne, t j . antyczeskie, s t a n o w i s k o .
„ o ochronie n a r o d u " (zum Schutz des Volkstums), m a j ą c e j na celu Nie m o g ł y tego z r ó w n o w a ż y ć zabiegi, popularnego z r e s z t ą w L o n ­
zapewnienie rasistom n i e m i e c k i m d o m i n a c j i na obszarze zamiesz­ dynie a g o r l i w e g o p a t r i o t y , p o s ł a c z e c h o s ł o w a c k i e g o Jana Masa-
133
k a n y m przez N i e m c ó w i u t w o r z e n i e faktycznego p a ń s t w a w p a ń ­ r y k a (syna pierwszego p r e z y d e n t a ) , k t ó r y daremnie t e ż w s w y c h
stwie, o c z y w i ś c i e w c a ł k o w i t e j n i e z g o d n o ś c i z k o n s t y t u c j ą czecho­ raportach a l a r m o w a ł praskie M S Z o m o g ą c y c h n a d e j ś ć r ó w n i e ż
słowacką i uprawnieniami d e m o k r a t ó w niemieckich . W teorii 128
z L o n d y n u t r u d n o ś c i a c h . Jego szef, prof. K r o f t a , nie c h c i a ł z m i e ­
owa ustawa m i a ł a b y d o t y c z y ć t a k ż e i n n y c h m n i e j s z o ś c i narodo­ n i ć swego nadal optymistycznego stanowiska, zalecanego m u przez
1 M
w y c h w C z e c h o s ł o w a c j i , m . i n . r ó w n i e ż P o l a k ó w na Zaolziu. Beneśa .
Liczba i n c y d e n t ó w na obszarze pogranicza w y w o ł y w a n y c h przez
SdP stale r o s ł a . W y s i ł k i p r e m i e r a i n a w e t prezydenta, z m i e r z a j ą c e
i O antykomunistycznym i w ogóle antylewicowym nastawieniu ó w ­
2 8

do uspokojenia, nie p r o w a d z i ł y do celu wobec z ł e j w o l i s t r o n y czesnego premiera świadczą tak jego wcześniejsze, jak późniejsze w y s t ą ­
p r z e c i w n e j . P r z y t y m w y s i ł k i te k i e r o w a ł y się t y l k o w s t r o n ę n i e ­ pienia, w cyt. zbiorze — M. H o d ź a , Cldnky, reói, Studie, passim, oraz
w cyt. książce wspomnieniowej.
m i e c k i e j r e a k c j i , a p o m i j a ł y niemieckie organizacje lewicowe. 8
i » Zob. początkowe dokumenty w MD, I I ; nadto K . G o t t w a l d , Deset
let. Sbornlk stati a projevu 1936—1946 (Praha 1947), s. 13 i nast.
" i Dokumenty s. 107—110 i 114 w N I P C ; C ś s a r - C e r n y , I I , s. 402
i » WGD, jw., s. 264 i nast.; zob. C e s a r - C e r n y , I I , s. 391 i nast.; r ó w ­ i nast.
nież zob. W i s k e m a n n , jw., s. 254 i nast. iw R. K v a ć e k , cyt. dz., s. 252 i 369; por.: N. P. C o m n e n e , cyt. dz.,
"o Mowa Henleina w Ustl n. L . („Aussig") 28 lutego 1937: WGD, jw., s. 265; G i l b e r t i G o t t , cyt. dz., s. 118: „Newton... showed little sym-
s. 267 i nast.; krótko o tym też C e s a r-Ć e r n y, I I , . 397. s pathy for the Czechs. He continually supported German claims".
12? J a k w przyp. 121; z d o k u m e n t ó w niemieckiego M S Z znamienny jest i ' O J Masaryku zob. m.in. I . M a j s k i j , cyt. dz., s. 339—340; także
8

zamieszczony na s. 397, z którego dowiadujemy się, że Bank Rzeszy przy­ L . W i m m e r , cyt. dz., s. 19; G a w r o ń s k i , s. 347 („M. czarno patrzył
dzielił korony czechosłowackie dla finansowania SdP przez poselstwo nie­ w przyszłość" — zapis z r. 1936).
mieckie w Pradze. m
Krofta w artykule ogłoszonym w półoficjalnym organie praskiego
8
" Tekst: WGD, jw., s. 278 i nast. (27 kwietnia 1937); zob. C e s a r - C e r - MSZ „Zahranićni politika", nr 1/1937 (Mezindrodnl pohtika 1934—1936
n y, I I , s. 397—399.
a Ceskoslovensko) zbijał obawy co do Rzeszy.

158 159
W oczach r z ą d u h i t l e r o w s k i e g o C z e c h o s ł o w a c j a z a s ł u g i w a ł a na Stojadinović, nie darzący Czechów s y m p a t i ą j u ż choćby z powodu
n i e n a w i ś ć n i e t y l k o dlatego, iż rzekomo u c i s k a ł a N i e m c ó w sudec­ k o n t a k t ó w p a r t i i czeskich z o p o z y c j ą j u g o s ł o w i a ń s k ą , sam a n t y -
k i c h i ż e b y ł a j a k o b y w y s u n i ę t y m na z a c h ó d p r z y c z ó ł k i e m „ a g r e s j i komunista (Jugosławia nie chciała w ogóle nawiązać s t o s u n k ó w
sowieckiej"; w B e r l i n i e miano p r e t e n s j ę do r z ą d u praskiego t a k ż e d y p l o m a t y c z n y c h ze Z w i ą z k i e m Radzieckim!) — p o d z i e l a ł w p e ł n i
o to, ż e w C z e c h o s ł o w a c j i z n a l e ź l i schronienie p e w n i zbiegowie 139
p o g l ą d y B e r l i n a w sprawie austriackiej i c z e c h o s ł o w a c k i e j . G d y
z Rzeszy, d z i a ł a c z e l e w i c o w i , k t ó r z y t a m u p r a w i a l i p r o p a g a n d ę S t o j a d i n o v i ć w i o s n ą 1937 z a w a r ł u k ł a d z W ł o c h a m i d a j ą c y m u
1 3 5
a n t y h i t l e r o w s k ą . Jednym z celów sondaży hitlerowskich pro­ pewność, iż r z ą d włoski nie będzie popierać antyjugosłowiańskich
w a d z o n y c h w r . 1936, o k t ó r y c h b y ł a w y ż e j m o w a — b y ł o uzys­ p o c z y n a ń a n i w e w n ę t r z n y c h (chorwackich), a n i z e w n ę t r z n y c h , g d y
kanie o d r z ą d u c z e c h o s ł o w a c k i e g o zakazu, a p r z y n a j m n i e j o g r a n i ­ z a b e z p i e c z y ł s i ę p o d o b n y m (nieco w c z e ś n i e j s z y m ) u k ł a d e m od stro-
czenia t e j d z i a ł a l n o ś c i . B e n e ś b y ł s k ł o n n y p ó j ś ć w t y m H i t l e r o w i ny B u ł g a r i i 1 4 0
— p o c z u ł s i ę t a k p e w n y siebie, ż e p r z e s t a ł o m u
136
na r ę k ę , a t y m bardziej b y ł b y to u c z y n i ł p r e m i e r H o d ź a i jego w ogóle z a l e ż e ć na d o b r y c h stosunkach z P r a g ą i na M a ł e j E n t e n -
m i n i s t e r spraw w e w n ę t r z n y c h , r ó w n i e ż p r a w i c o w y agrariusz cie. J u g o s ł a w i a sama m o g ł a n i e o b a w i a ć s i ę r e w i z j o n i z m u w ę g i e r ­
Cerny. C h o c i a ż do zawarcia u k ł a d u nie doszło, w ł a d z e c z e c h o s ł o ­ skiego, o i l e t e n n i e b y ł b y wspomagany przez i n n e p a ń s t w a . G d y
w a c k i e z a c z ę ł y jednak o w ą d z i a ł a l n o ś ć o g r a n i c z a ć i k r ę p o w a ć . to j u ż n i e groziło, potrzeba istnienia M a ł e j E n t e n t y w oczach S t o -
Z B e r l i n a prowadzono n i e t y l k o a k c j ę rozbijania C z e c h o s ł o w a c j i jadinovicia o d p a d ł a . m

od w e w n ą t r z p r z y pomocy h e n l e i n o w c ó w ; p r z y g o t o w y w a n o t a m Daremnie Praga z a b i e g a ł a — sam B e n e ś j e ź d z i ł w jesieni 1936


t e ż o k r ą ż e n i e z e w n ę t r z n e tego p a ń s t w a przez porozumienie s i ę do B e l g r a d u — b y t ę o r i e n t a c j ę J u g o s ł a w i i z m i e n i ć na d a w n ą oraz
z W ę g r a m i i Polską. P r ó b o w a n o także pozbawić Czechosłowację by z a c i e ś n i ć z w i ą z k i m i ę d z y p a ń s t w a m i M a ł e j E n t e n t y w c e l u
j e j ś r o d k o w o e u r o p e j s k i c h s o j u s z n i k ó w , a t o przez rozbijanie M a ­ p r z e k s z t a ł c e n i a j e j w t r ó j p r z y m i e r z e contra omnes. S t o j a d i n o v i ć
łej E n t e n t y , przez odpowiednie i n t r y g i w Bukareszcie, a z w ł a s z c z a wszystkie te zabiegi o d r z u c a ł . 1 4 2

w Belgradzie, p r z y c z y m w t y m o s t a t n i m w y p a d k u dyplomacja Wreszcie t a k ż e i dalszy s ą s i a d C z e c h o s ł o w a c j i , Polska, p o p i e r a ć


137
niemiecka w s p ó ł p r a c o w a ł a z w ł o s k ą .
zaczęła a p e t y t y Niemiec na A u s t r i ę i ziemie sudeckie.
W latach 1936 i 1937 z B e r l i n a z a c z ę t o s u g e r o w a ć W ę g r o m , b y
Z W a r s z a w y s z ł y w t a j e m n i c y zalecenia do p r z y w ó d c ó w m n i e j ­
zaniechali swej a k c j i skierowanej przeciw w s z y s t k i m t r z e m p a ń ­
szości polskiej na Zaolziu, b y coraz ostrzej w y s t ę p o w a l i w swej
s t w o m M a ł e j E n t e n t y i> s k o n c e n t r o w a l i s w ó j r e w i z j o n i z m w y ł ą c z ­
opozycji do P r a g i i b y ł ą c z y l i swe d z i a ł a n i a z o p o z y c y j n ą p a r t i ą
nie p r z e c i w C z e c h o s ł o w a c j i , co b y ł o b y najdogodniejsze dla c e l ó w 1 4
klerykałów słowackich księdza H l i n k i \ a także nawiązali kon­
n i e m i e c k i c h . Zalecano w Budapeszcie, b y W ę g r y z a c h o w y w a ł y
t a k t y z h e n l e i n o w c a m i . Zarazem poselstwo polskie w W i e d n i u
u m i a r wobec R u m u n i i , a wobec J u g o s ł a w i i p o s z ł y nawet jeszcze
o t r z y m a ł o polecenie wspomagania a k c j i Henleina. Podobnie j a k
d a l e j : w y r z e k ł y s i ę s w y c h r o s z c z e ń t e r y t o r i a l n y c h w ogóle i za t ę
w r. 1919, g d y ó w c z e s n y p o s e ł polski w W i e d n i u k o n t a k t o w a ł s i ę
c e n ę z a p e w n i ł y sobie n e u t r a l n o ś ć tego p a ń s t w a w razie agresji
138
węgierskiej na Czechosłowację .
1 8 9

Faktyczny dyktator jugosłowiański w owym czasie, p r e m i e r Do tego J . B . H o p t n e r, cyt. dz., rozdz. I I i I I I ; I . R i b a r, Politióki
zapisi, I I I (Beograd
c
1951),
s. 109
i nast.; cyt. pamiętniki S t o j a d i n o v i -
i a są tendencyjne; zob. też H o d ź a i B e n e ś P.
1 8 5
1 4 0
Jw., teksty: W E P , s. i513 533—534; nie jest możliwe analizowanie
O tym zwłaszcza G. F u c h s, Gegen Hitler und Henlein (Berlin tych układów na tym miejscu.
1NRD] 1961),
passim. i " Jugosławia była dodatkowo sprzymierzona z Rumunią Paktem Bał­
lao M. P u ł a s k i , cyt. dz., s. 254; R. K v a ć e k , cyt. art. s. 312. kańskim i mogłaby na nią liczyć także przeciw Węgrom.
"7 Do tego zob. też H . B a t o w s k i , Koniec Malej Ententy. P Z 1951; 1 4 4
Zob. B e n e ś P, s. 49—53;
Z. A v r a m o v s k i , cyt. dz., L . D e a k,
por. W. K . W o ł k ó w i G . R e i c h e r t , cyt. dz., passim. <~esta prezidenta Beneśa do Juhoslavie r. 1937. S P 4/65, s. 220 i nast.
188 R. K v a ć e k , cyt. dz., s. 317 i nast.; tam dalsza literatura; w a ż n e 1 Do porozumienia doszło już przy wyborach w 1935 r.; zob. S i d o r ,
43

dokumenty węgierskie z — L . K e r e k e s , cyt. dz., i WMW.


1936—1937 H, s. 130; por. K o z e ń s k i , s. 109; ostatnio L . O r l o f , cyt. dz.

n R o k 1938..
160 161
z p r z y w ó d c a m i antyczeskich n a c j o n a l i s t ó w sudeckich, t a k i teraz
jego k o l e j n y n a s t ę p c a , G a w r o ń s k i s p o t y k a ł się z H e n l e i n e m i jego
VI. Pierwsza agresja:
agentami i w s p o m a g a ł ich antyczeską d z i a ł a l n o ś ć . Trudno 144
Austria, 1937-1938
o większą krótkowzroczność!

1 4 4
O kontaktach w 1919 — P. M o 1 i s c h, cyt. dz., s. 149; o współpracy
od r. 1935 zaczynając — G a w r o ń s k i , passim (o G . osobistych rozmowach
z Henleinem np. s. 280).

W s w y c h dorocznych p r z e m ó w i e n i a c h 30 stycznia, w d z i e ń
Machtubernahme, t j . p r z e j ę c i a w ł a d z y w Rzeszy przez h i t l e r o w c ó w
w r. 1933, H i t l e r z w y k ł b y ł przed p o w o ł a n ą przez siebie p a r o d i ą
niemieckiego p a r l a m e n t u s k ł a d a ć rodzaj sprawozdania i k r e ś l i ć
rodzaj p r o g r a m u na okres n a j b l i ż s z y . Dnia 30 stycznia 1937 „ f u h -
r e r " p o c h w a l i ł się s w y m i dotychczasowymi sukcesami w dziedzinie
gospodarczej i politycznej, w s z c z e g ó l n o ś c i zaś w o j s k o w e j . O ś w i a d ­
czył n a s t ę p n i e , że w l i k w i d a c j i t r a k t a t u wersalskiego b ę d z i e s z e d ł
dalej: t y m razem wycofuje podpis Niemiec spod t y c h p o s t a n o w i e ń
t r a k t a t u , k t ó r e s t w i e r d z i ł y w i n ę Rzeszy za w y w o ł a n i e w o j n y
W 1914 r.; ponadto z a p o w i e d z i a ł zniesienie wszelkiej k o n t r o l i m i ę ­
dzynarodowej n a d B a n k i e m Rzeszy i k o l e j a m i n i e m i e c k i m i \
Z n a l a z ł y się jednak w t y m p r z e m ó w i e n i u jeszcze i n n e s ł o w a :
„ C z a s tak z w a n y c h niespodzianek m i n ą ł " . M i a ł o to o z n a c z a ć , ż e
po w p r o w a d z e n i u powszechnej s ł u ż b y w o j s k o w e j i po u z b r o j e n i u
Rzeszy, po r e m i l i t a r y z a c j i N a d r e n i i i najnowszych (z tego dnia)
o ś w i a d c z e n i a c h — Rzesza nie b ę d z i e j u ż s t a w i a ć s p o ł e c z n o ś c i m i ę ­
dzynarodowej przed f a k t a m i d o k o n a n y m i . T a k powszechnie zro­
a
zumiano s ł o w a H i t l e r a , a co w i ę c e j — uwierzono w n i e . B y ł o to
jednak t y l k o jedno k ł a m s t w o w i ę c e j . P r o g r a m ekspansji wszech-
niemieckiej z a w a r t y w Mein Kampf nie z o s t a ł jeszcze p r z e c i e ż
zrealizowany, nie z o s t a ł n a w e t r o z p o c z ę t y . Od p r o g r a m u tego
H i t l e r nie z a m i e r z a ł o d s t ą p i ć . W o l a ł j e d y n i e na razie u ś p i ć c z u j ­
ność s ą s i a d ó w , przede w s z y s t k i m t y c h najbardziej z a g r o ż o n y c h .

1
Tekst: WGD, V, s. 62 i nast.; por. P N 1937/IX/2, s. 177 i nast; S h i r e r ,
s
- 411 i nast.; nadto S c h m i d t , s. 336 i nast.
2
Zob. A. B u 11 o c k, Hitler. A Study in Tyranny (New York 1961),
s. 311—312; A. F r a n c o i s-P o n c e t, De Versailles d Potsdam (jw.), s.

u*
163
N a l e ż a ł o j e d n a k n a j p i e r w s t w o r z y ć odpowiednie warunki. n y m d o d a t k i e m p r z e w i d u j ą c y m ścisłą w s p ó ł p r a c ę obu p a ń s t w
5
W t y m w z g l ę d z i e Rzesza h i t l e r o w s k a p o c z y n i ł a dość znaczne po­ przeciw ZSRR .
s t ę p y , w ł a ś n i e w dziedzinie gospodarczej i przede w s z y s t k i m Z w i ą z a w s z y się zatem z faszyzmem w ł o s k i m i z m i l i t a r y s t a m i
w o j s k o w e j , ale to jeszcze nie w y s t a r c z a ł o . C h o d z i ł o t a k ż e o w y t w o ­ j a p o ń s k i m i , Rzesza h i t l e r o w s k a m o g ł a t y m ś m i e l e j k n u ć swoje
rzenie odpowiedniego u k ł a d u sił na terenie m i ę d z y n a r o d o w y m . złowieszcze dla p o k o j u ś w i a t o w e g o p l a n y , g r o ź n e z w ł a s z c z a dla
Rzesza nie p o w i n n a b y ł a b y ć izolowana w Europie, a t a k ż e p o w i n ­ s ą s i a d ó w Niemiec, g ł ó w n i e teraz dla A u s t r i i i C z e c h o s ł o w a c j i .
na p o s i a d a ć j a k i e ś zabezpieczenie poza E u r o p ą , z w ł a s z c z a przeciw . Z w i ą z a n i e się z W ł o c h a m i p o z w a l a ł o nie o b a w i a ć się j u ż k o n f l i k t u
p o t e n c j a l n e m u n a j g r o ź n i e j s z e m u p r z e c i w n i k o w i , t j . ZSRR. 6
z t y m k r a j e m na t e m a t A u s t r i i , z w i ą z a n i e się z a ś z J a p o n i ą m o g ł o
O t ó ż pod t y m w z g l ę d e m H i t l e r m i a ł t a k ż e j u ż swoje o s i ą g n i ę c i a , s z a c h o w a ć Z w i ą z e k Radziecki, s p r z y m i e r z o n y z C z e c h o s ł o w a c j ą ;
0 k t ó r y c h j e d n a k w o l a ł nie m ó w i ć publicznie. w s p ó ł p r a c a n i e m i e c k o - w ł o s k a s z a c h o w a ł a ponadto jeszcze i F r a n ­
cję, drugiego sojusznika P r a g i . M a j ą c w u k r y c i u tego rodzaju a t u ­
Rzesza u z y s k a ł a w Europie partnera, z k t ó r y m z ł ą c z y ł a się od
t y , H i t l e r m ó g ł z w i ę k s z a j ą c r ó w n o c z e ś n i e tempo z b r o j e ń — j u ż
lata 1936 w s p ó l n i e p r o w a d z o n ą a k c j ą z b r o j n ą : n a w i ą z a ł a ścisłą
k o n k r e t n i e p l a n o w a ć swe n a j b l i ż s z e agresje, a dla zmylenia o p i n i i
w s p ó ł p r a c ę z W ł o c h a m i i w s p o m a g a ł a i c h d z i a ł a n i a w o j s k o w e na
ś w i a t o w e j z a p e w n i a ł 30 stycznia 1937, ż e „ n i e s p o d z i a n e k ze s t r o n y
terenie Hiszpanii przeciw tamtejszej l e w i c y . O d p a ź d z i e r n i k a 1936,
Niemiec j u ż nie b ę d z i e " .
t j . od w i z y t y nowo mianowanego w ł o s k i e g o m i n i s t r a spraw za­
Jak j u ż w p o p r z e d n i m rozdziale przedstawiono, doszło w p i e r w ­
g r a n i c z n y c h h r . Ciano w B e r l i n i e i Berchtesgaden, doszło do
szej p o ł o w i e 1937 r. do n i e d w u z n a c z n y c h a k c e n t ó w g r o ź b y pod
stwierdzenia w s p ó l n y c h c e l ó w i ustalenia, m a j ą c e j się o d t ą d stale
3 adresem A u s t r i i , a t a k ż e do w r o g i c h w y p o w i e d z i pod adresem
p o g ł ę b i a ć , w s p ó ł p r a c y m i ę d z y obu faszystowskimi m o c a r s t w a m i .
C z e c h o s ł o w a c j i . Z w o l e n n i c y h i t l e r y z m u w obu t y c h k r a j a c h , p r z y ­
N i e m c y u z n a ł y w ł o s k ą a n e k s j ę E t i o p i i i na razie u z n a w a ł y w ł o s k i e
szłych ofiarach agresji, pod k o m e n d ą B e r l i n a w z m a g a l i s w ą d y ­
pozycje w Europie ś r o d k o w e j . N i e s z c z ę ś l i w a Hiszpania m i a ł a b y ć
w e r s y j n ą i r o z k ł a d o w ą d z i a ł a l n o ś ć . W s a m y m B e r l i n i e z a ś doszło
o g n i w e m tego zbrodniczego i t a k bardzo p o t e m dla W ł o c h f a t a l ­
do p i e r w s z y c h decyzji w sprawie agresji zbrojnej.
nego z w i ą z k u d w u d y k t a t o r ó w . M u s s o l i n i w w y g ł o s z o n e j 1 l i s t o ­ 7
W d n i u 24 czerwca m i n i s t e r w o j n y Rzeszy, B l o m b e r g , m i a n o ­
pada 1936 w M e d i o l a n i e m o w i e p o d k r e ś l i ł ścisłą w s p ó ł p r a c ę W ł o c h
w a n y teraz f e l d m a r s z a ł k i e m , w y d a ł i n s t r u k c j ę w sprawie przysz­
1 Niemiec, p r z y c z y m po raz pierwszy u ż y ł o k r e ś l e n i a „ O ś " , m a ­
łej t a k i e j a k c j i : Weisung fiir die einheitliche Kriegsvorbereitung
j ą c e g o o d t ą d przez w i e l e lat f i g u r o w a ć jako jedno z n a j w a ż n i e j ­
4
der Wehrmacht. Z a p e w n i a j ą c o b ł u d n i e , ż e N i e m c y nie z a m i e r z a j ą
szych p o j ę ć w s ł o w n i k u p o l i t y k i m i ę d z y n a r o d o w e j . same r o z p o c z ą ć w o j n y , m i n i s t e r B l o m b e r g s t w i e r d z a ł , iż n a l e ż y
N i e d ł u g o potem, Rzesza p o s t a r a ł a się o zabezpieczenie od s t r o n y p r z y g o t o w a ć s i ę na wszelkie e w e n t u a l n o ś c i , t j . do a k c j i zbrojnej
ZSRR, k t ó r e w gruncie rzeczy b y ł o n a r z ę d z i e m nie obrony, lecz z a r ó w n o w k i e r u n k u zachodnim ( „ A k c j a Czerwona" — Aufmarsch
przyszłych p l a n ó w agresywnych: nawiązała kontakt z m i l i t a r y - Rot), j a k i do w o j n y na d w a f r o n t y z uderzeniem na p o ł u d n i o w y
stami j a p o ń s k i m i . D n i a 25 listopada 1936 przedstawiciele Niemiec w s c h ó d ( „ A k c j a Z i e l o n a " — Aufmarsch Griin), oraz do a k c j i spec­
i J a p o n i i podpisali w B e r l i n i e P a k t A n t y k o m i n t e r n o w s k i , o f i c j a l ­ jalnych, w ś r ó d k t ó r y c h na p i e r w s z y m miejscu w y m i e n i o n o „ P l a n
ne s k i e r o w a n y przeciw propagandzie k o m u n i s t y c z n e j , ale z t a j -
8
Teksty ogłoszone: WGD, V , s. 48—52, nadto tajny aneks: A D A P , D/I,
!• 690, por. S h i r e r , s. 410—411; H . A. J a c o b s e n, cyt. dz., s. 424 i nast.;
H
D . I I I , s. 720.
3
Komunikaty o tej wizycie: WGD, jw., s. 29—33, zapisy Ciana o rozmo­ 8
O tym zob. w poprzednim rozdziale, zwłaszcza o udziale Włoch w doj­
wach w Niemczech: E V C , s. 87—99; W i s k e m a n n , R B A s. 66—69. ściu do skutku układu z 11 lipca 1936.
4
E V C , tamże; Wiskemann, jw., por. S h i r e r , s. 409—410; nadto F . A n- 7
Dotychczasowe Ministerstwo Sił Zbrojnych Rzeszy (Reichswehrmini-
f u s o, Da Palazzo Venezia al Lago di Garda (Bologna 1957), s. 15 i nast.; sterium) zostało przemianowane od 21 maja 1935 na: Reichskriegsministe-
również B a u m o n t , I I , s. 704; HD, I I I , s. 697. " r i U m
; ministrem był od stycznia 1933 gen. Blomberg.

164 165
Specjalny O t t o " (Sonderfall Otto), nazwany tak niewątpliwie g o b d a r n o ś ć R z y m u z B e r l i n e m , a teraz c z y n i ł to ponownie, prze­
w z w i ą z k u z h a b s b u r s k i m p r e t e n d e n t e m do t r o n u w W i e d n i u . 8
m a w i a j ą c w i e l o k r o t n i e do s w y c h n i e m i e c k i c h gospodarzy. „ D u c e "
Ten „ P l a n Specjalny" w y j a ś n i o n o w i n s t r u k c j i n a s t ę p u j ą c o : m ó w i ł o „ w s p ó l n y c h interesach" i „ n a t u r a l n y m poczuciu b l i s ­
kości". N i e b r a k ł o deklamacji o w s p ó l n e j obronie rzekomo zagro­
Zbrojna interwencja w Austrii, w razie gdyby tam chciano przywrócić
ż o n e j k u l t u r y europejskiej przed w y i m a g i n o w a n y m n i e b e z p i e c z e ń ­
monarchię. Celem tej interwencji byłoby zmuszenie Austrii siłą zbrojną
do zrezygnowania z restauracji monarchii. W tym cela, przy wykorzysta­ s t w e m ze s t r o n y M o s k w y oraz p o d k r e ś l e ń , ż e w s p ó ł p r a c a
niu w e w n ę t r z n e g o rozłamu w społeczeństwie austriackim, należy poma­ n i e r n i e c k o - w ł o s k a ma j a k o b y s ł u ż y ć t y l k o celom p o k o j o w y m , że
9
szerować na Wiedeń i złamać wszelki opór... „Plan Specjalny Otto" i „Akcja „ O ś " o t w a r t a jest dla k a ż d e g o , k t o w y z n a j e te same p o g l ą d y .
Zielona" nie są przewidziane jako działania równoczesne. Gdyby z okolicz­ H i t l e r , j a k z w y k l e , p o m s t o w a ł przeciw bolszewizmowi, t r a k t a t o w i
ności politycznych wynikało, że oba wypadki są aktualne, wtedy należy
wersalskiemu i L i d z e N a r o d ó w . Obaj d y k t a t o r z y o b i e c y w a l i sobie
odsunąć „Plan Specjalny Otto" do zakończenia „Akcji Zielonej". Trzeba
12

liczyć się z tym, że z „wypadku szczególnego Otto" może w y n i k n ą ć „Akcja nierozłączność .


Zielona". Fakt ten należy uwzględnić w r o z w a ż a n i a c h . 10
Co p r a w d a , Ciano, p r z y p i s u j ą c y sobie z r e s z t ą z a s ł u g ę zainicjo­
w a n i a tego z b l i ż e n i a , t r o c h ę p o w ą t p i e w a ł w jego t r w a ł o ś ć , podno­
T r z y ostatnie zalecenia n a l e ż y r o z u m i e ć w t e n s p o s ó b , że do­
sząc liczne s p r z e c z n o ś c i m i ę d z y obu n a r o d a m i . Z a d o w o l i ł się j e d n a k
w ó d z t w o niemieckie nie c h c i a ł o raczej d z i a ł a ć r ó w n o c z e ś n i e prze­
stwierdzeniem, że na razie „ O ś " jest p o ż y t e c z n ą r z e c z y w i s t o ś c i ą ,
c i w A u s t r i i i C z e c h o s ł o w a c j i , a g d y b y sytuacja w y m a g a ł a obu
i p o s t a n o w i ł u z u p e ł n i ć ją z b l i ż e n i e m W ł o c h z J a p o n i ą Istotnie
a k c j i , n a j p i e r w m i a n o w y s t ą p i ć przeciw Pradze, dopiero z a ś po
W ł o c h y p r z y s t ą p i ł y n i e b a w e m do P a k t u A n t y k o m i n t e r n o w s k i e g o
z a ł a t w i e n i u tej s p r a w y — z k o l e i przeciw W i e d n i o w i ; zarazem u
( w listopadzie t e g o ż r o k u ) .
liczono się z t y m , ż e w b r e w t y m zamierzeniom okoliczności m o g ą
t a k ż e s p o w o d o w a ć k o n i e c z n o ś ć prowadzenia obu k a m p a n i i r ó w ­
n o c z e ś n i e — tzn. g d y b y n p . w razie w y s t ą p i e n i a Niemiec przeciw
2
A u s t r i i i n t e r w e n i o w a ł a w j e j obronie a r m i a c z e c h o s ł o w a c k a . K r ą ­
ż y ł y b o w i e m w latach 1936 i 1937 — c a ł k o w i c i e z r e s z t ą bezpod­
Po w i z y c i e Mussoliniego, po u ś w i a d o m i e n i u sobie w i z j i „ 1 1 5 -
stawne — p o g ł o s k i o r z e k o m y m t a j n y m sojuszu m i ę d z y W i e d n i e m
- m i l i o n o w e g o b l o k u " , k t ó r y r e p r e z e n t o w a ł a „ O ś " o p i e r a j ą c a się
a P r a g ą , k t ó r y m z oburzeniem zaprzeczali w o j s k o w i austriaccy
jeszcze nadto na J a p o n i i i licząca na s y m p a t i ę n i e k t ó r y c h m n i e j ­
Z a p o c z ą t k o w a n a p o b y t e m Ciana w B e r l i n i e w p a ź d z i e r n i k u 1936,
szych p a ń s t w w Europie ś r o d k o w o - w s c h o d n i e j , s y m p a t y z u j ą c y c h
ścisła w s p ó ł p r a c a obu mocarstw faszystowskich m i a ł a teraz w z m o c ­
z m e t o d a m i faszystowskimi — H i t l e r p o s t a n o w i ł u c z y n i ć dalszy
n i ć się jeszcze w s k u t e k w i z y t y w Rzeszy samego „ d u c e " . Mussolini
k r o k w k i e r u n k u sprecyzowania p r z y s z ł y c h p o s u n i ę ć dla r e a l i z a c j i
p r z y b y ł t a m 25 w r z e ś n i a 1937 i p o z o s t a ł do 29. W i z y t a m i a ł a cha­
ekspansji Niemiec.
r a k t e r raczej manifestacji ś w i e ż o upieczonej p r z y j a ź n i obu d y k t a ­
W d n i u 5 listopada po p o ł u d n i u w K a n c e l a r i i Rzeszy w B e r l i n i e
t o r ó w niż konkretnego, dalszego umacniania tego z w i ą z k u . Musso­
l i n i w m o w i e w y g ł o s z o n e i w Palermo przed w y j a z d e m p o d k r e ś l i ł
1 2
Komunikaty o wizycie Mussoliniego: WGD, V, s. 333—342; por. P N
1937/X/4, s. 308—312 (pochwała z polskiego punktu widzenia!); zob. W i s-
8
Tekst: A D A P , jw., s. 356 (według publikacji aktów procesu w Norym­ k e m a n n , R B A , s. 79—82; zwięźle S h i r e r , s. 414; por. F . A n f u s o ,
berdze, I M T , it. 34, s. 734 i nast.); por. W. E r f u r t h, cyt. dz., s. 184; cyt. dz., s. 32 i nast., oraz S c h m i d t , s. 358 i nast. (dopełniają się).
1 8
S h i r e r , s. 416—417; n i e w i e l k ą u w a g ę poświęcili tej sprawie Austriacy. G. C i a n o , 1937—1938 Diario (Bologna 1948), s. 23 (29 września); cie­
9
T u opuszcza się uwagi na temat ewentualnego udziału lotnictwa oraz kawe uwagi o ó w c z e s n y m proniemieckim nastawieniu Ciana daje jego
uzbrojonych formacji partyjnych. szef gabinetu A n f u s o , jw.
10 Przekład w ł a s n y według A D A P , jw.
1 4
Tekst: WGD, jw., s. 343—344; A D A P , jw., nr 17 (dokument podpisano
1 1
Informacje o tych podejrzeniach znajdują się w aktach węgierskich 6 listopada 1937 w Rzymie, w związku z tym Mussolini odbył rozmowę
— L . K e r e k e s , cyt. dz., s. 151 i 161 (koniec r. 1937). z Ribbentropem: E V C , s. 218—224); por. C i a n o , s. 45—46.

166 267
o d b y ł a s i ę czterogodzinna konferencja pod p r z e w o d n i c t w e m d o k t r y n i e p o l i t y c z n e j , s t a n o w i ą c w n i e j ogniwo, bez k t ó r e g o znany
„ f u h r e r a " , z u d z i a ł e m m i n i s t r a w o j n y i naczelnych d o w ó d c ó w nam p ó ź n i e j s z y r o z w ó j w y d a r z e ń b y ł b y w p r o s t n i e z r o z u m i a ł y .
trzech r o d z a j ó w sił z b r o j n y c h : a r m i i l ą d o w e j , m a r y n a r k i w o j e n ­ Nie m o ż e u l e g a ć w ą t p l i w o ś c i , ż e j a k k o l w i e k H i t l e r nie m ó w i ł
15
nej i l o t n i c t w a , oraz m i n i s t r a spraw zagranicznych . N a konferen­ W t y m w y p a d k u o Polsce w s p o s ó b w r o g i , ale p r z e w i d y w a ł m o ż l i ­
c j i tej H i t l e r p r z e d s t a w i ł swoje p o g l ą d y na r o z w ó j s y t u a c j i m i ę ­ wość a t a k u z j e j s t r o n y w razie n i e p o w o d z e ń niemieckich, zara­
dzynarodowej w n a j b l i ż s z y c h k i l k u latach i s t w i e r d z i ł , ż e wobec zem nie r e z y g n o w a ł b y n a j m n i e j z p r o g r a m u w i e l k i e j ekspansji
s t a ł e g o w z r o s t u l u d n o ś c i i niedostatecznej j a k o b y p o w i e r z c h n i zie­ wschodniej, znanego z Mein Kampj, t j . zdobycia d l a Rzeszy „ p r z e ­
m i u p r a w n e j — Rzesza będzie m u s i a ł a bezwarunkowo, nie p ó ź n i e j strzeni ż y c i o w e j " kosztem n a r o d ó w z a m i e s z k a ł y c h na w s c h ó d o d
n i ż w latach 1942—1943, z d o b y ć d a l s z ą „ p r z e s t r z e ń ż y c i o w ą " . P r z y Niemiec. Z a w i e r a j ą c w r . 1934 u k ł a d o nieagresji z P o l s k ą , H i t l e r
t y m N i e m c y z w r ó c ą się o c z y w i ś c i e k u wschodowi, licząc na to, że d a ł k i l k a k r o t n i e do zrozumienia, że u k ł a d ó w nie oznacza t r w a ł e g o
w ł o s k i p a r t n e r w e ź m i e na siebie szachowanie m o c a r s t w zachod­ uznania wschodniej granicy Niemiec, j a k to o ś w i a d c z y ł w 1934 r .
n i c h . W razie w o j n y m i ę d z y W ł o c h a m i a F r a n c j ą i W i e l k ą B r y t a ­ ambasadorowi f r a n c u s k i e m u w B e r l i n i e ; cytowana w y ż e j r o z m o w a
n i ą celem Niemiec w i n n o b y ć przede w s z y s t k i m szybkie zgniecenie ambasadora polskiego z jego a m e r y k a ń s k i m k o l e g ą ś w i a d c z y ł a b y ,
16
„ C z e c h i i " , t j . C z e c h o s ł o w a c j i , oraz A u s t r i i , b y p o t e m Rzesza że i strona polska — p r z y n a j m n i e j w p e w n y m okresie — z d a w a ł a
1 8

m i a ł a w o l n e r ę c e do d z i a ł a ń przeciw zachodowi. Na razie H i t l e r sobie z tego doskonale s p r a w ę . O t ó ż planowane opanowanie


n i e p r z e w i d y w a ł k o n f l i k t u z P o l s k ą i t y m m n i e j ze Z w i ą z k i e m A u s t r i i i z i e m czeskich oraz zabezpieczenie s i ę od s t r o n y zacho­
Radzieckim, ale stanowisko polskie u z a l e ż n i a ł od s z y b k o ś c i dzia­ du — na drodze r o z m ó w d y p l o m a t y c z n y c h czy p r z y u ż y c i u siły
ł a ń p r z e c i w C z e c h o s ł o w a c j i i A u s t r i i , g d y ż u w a ż a ł , iż Polska w y ­ w sojuszu z W ł o c h a m i — n i e w ą t p b w i e u ł a t w i ł o b y Rzeszy h i t l e ­
s t ą p i ł a b y przeciw Rzeszy, g d y b y j e j d z i a ł a n i a n i e p r z e b i e g a ł y po­ r o w s k i e j z a j ę c i e z k o l e i wobec P o l s k i c a ł k i e m innego stanowiska.
m y ś l n i e . Celem t e j a k c j i m i a ł o b y b y ć w ł ą c z e n i e A u s t r i i i ziem H i t l e r m i a ł podstawy, b y s n u ć p l a n y agresji w Europie ś r o d k o ­
czeskich do Rzeszy dla poprawienia j e j s y t u a c j i gospodarczej. w e j t a k ż e z jednego jeszcze p o w o d u : oto p r z y p u s z c z a ł , że taka
J e d n a k ż e H i t l e r m u s i a ł p r z y z n a ć , że na razie jeszcze nie jest c a ł ­ akcja nie spotka się ze sprzeciwem tego mocarstwa, z k t ó r e g o zda­
k o w i c i e p e w n y stanowiska W ł o c h w sprawie A u s t r i i ; s ł u s z n i e ł ą ­ n i e m najbardziej s i ę liczył, t j . W i e l k i e j B r y t a n i i . W i e d z i a ł o p o ­
c z y ł t ę s p r a w ę z osobą Mussoliniego, k t ó r e g o b y ł osobiście bar­ w a ż n y m z a a n g a ż o w a n i u s i ę F r a n c j i w u t r z y m a n i e status quo
1 9
dziej p e w i e n n i ż i n n y c h p o l i t y k ó w w ł o s k i c h . w Europie ś r o d k o w e j , ale s p o d z i e w a ł się p r z y n a j m n i e j c z ę ś c i o w o
J a k k o l w i e k p o j a w i ł y s i ę ostatnio pewne w ą t p l i w o ś c i , czy zapis s p a r a l i ż o w a ć tego p r z e c i w n i k a przez s w ó j z w i ą z e k z W ł o c h a m i ;
17
z t e j k o n f e r e n c j i jest a u t e n t y c z n y , i c h o ć b y ś m y m o g l i n a w e t podobnie j a k m i a ł n a d z i e j ę z a s z a c h o w a ć ZSRR z w i ą z a n i e m s i ę
u z n a ć je za w p e w n y m stopniu uzasadnione ( m o g ł y b y one z r e s z t ą z J a p o n i ą . Natomiast n e u t r a l n e stanowisko A n g l i k ó w b y ł o w oczach
d o t y c z y ć d r o b n y c h t y l k o s z c z e g ó ł ó w n a t u r y w y ł ą c z n i e kancela­ H i t l e r a elementem p i e r w s z o r z ę d n e j w a g i , t y m bardziej że w ł o s k i
r y j n e j ) — s t w i e r d z i ć trzeba, że całość w y s t ą p i e n i a H i t l e r a j a k partner Niemiec, zmuszony ze w z g l ę d u na swe d ł u g i e w y b r z e ż e
najdoskonalej oddaje bieg jego m y ś l i i w p e ł n i m i e ś c i się w jego o wiele bardziej liczyć się z flotą b r y t y j s k ą , z w y k ł starannie b r a ć
Pod u w a g ę stanowisko gabinetu l o n d y ń s k i e g o . U n i k n i ę c i e g r o ż ą c e ­
1 5
Trzej wymienieni dowódcy: gen. Fritsch. adm. Raeder, gen. Góring. go k o n f l i k t u z W i e l k ą B r y t a n i ą w z w i ą z k u z E t i o p i ą jeszcze
Protokołował płk Hossbach, stąd m ó w i się: Hossbach-Protokoll. Tekst: wcale nie o z n a c z a ł o , że j u ż ze s t a n o w i s k i e m L o n d y n u nie b ę d z i e
A D A P , jw., dok. 19; por. S h i r e r , s. 418; J . S t r e i s a n d , red., Deutsch-
land 1933—1939 (Berlin 1969), s. 256; też W o j c i e c h o w s k i , s. 367 trzeba w p r z y s z ł o ś c i się liczyć.
i nast.
1 8
W Rzeszy mówiono „die Tschechei", z odcieniem ujemnym; nader 1 8
często słowo to spotykamy w tajnych aktach. Zob. w y ż e j , przyp. 105 do rozdz. I V oraz przyp. 41 do rozdz. V.
1 9
1 7
Wątpliwości te w y s u n ą ł T a y l o r (s. 20—22), ale jego argumentacja Francja połączona była sojuszami z 1921 i 1925 z Polską, z 1924 z Cze­
nie jest zbyt przekonywająca. chosłowacją i najnowszym z 1935 ze Związkiem Radzieckim.

168 169
O t ó ż od dość d ł u g i e g o czasu n a d c h o d z i ł y z w y s p y b r y t y j s k i e j r y c h Eden b y ł m i n i s t r e m : do w i o s n y 1937 B a l d w i n , a p o t e m
głosy, ś w i a d c z ą c e , że n i k t się t a m s p r a w a m i ś r o d k o w o e u r o p e j s k i m i Chamberlain. To b y ł w ł a ś c i w y p o w ó d p o d r ó ż y lorda Halifaxa do
nie interesuje, a co w i ę c e j , że rozumie się t a m specjalne interesy Niemiec, zamaskowany jego zainteresowaniami ł o w i e c k i m i .
20
niemieckie w t y m regionie . A n t y k o m u n i s t y c z n e , c z y l i w p r a k ­ W a r t o p r z y s p o s o b n o ś c i p r z y j r z e ć się b l i ż e j t r e ś c i p o j ę c i a oppe-
tyce antyradzieckie, nastawienie w i ę k s z o ś c i w p ł y w o w y c h p o l i t y ­ asement, d o s ł o w n i e o z n a c z a j ą c e g o uspokojenie, z ł a g o d z e n i e . A l e
23
k ó w angielskich, zaostrzone od czasu w e j ś c i a ZSRR do L i g i w y r a z ten m a t e ż swe znaczenie p o l i t y c z n e . Angielska e n c y k l o ­
N a r o d ó w i zawarcia sojuszu r a d z i e c k o - c z e c h o s ł o w a c k i e g o , j a k pedia t e r m i n ó w p o l i t y c z n y c h w y j a ś n i a to s ł o w o n a s t ę p u j ą c o :
najbardziej s p r z y j a ł o p l a n o m h i t l e r o w s k i m . K o n s e r w a t y ś c i i p r a ­
Polityka zaspokajania Hitlera i Mussoliniego przez stałe ustępstwa ze
wicowi labourzyści w Londynie chętnie słuchali serwowanych strony Wielkiej Brytanii i F r a n c j i w okresie 1935—1938. Polityka ta wy­
z B e r l i n a p o g ł o s e k o p r z e n i k a n i u w p ł y w ó w M o s k w y coraz bardziej chodziła z Anglii za czasów Chamberlaina. Oficjalne tłumaczenie brzmiało,
na z a c h ó d poprzez C z e c h o s ł o w a c j ę ; c h ę t n i e t e ż w i e r z y l i , iż h i t l e ­ że tą drogą spodziewano się uniknąć wojny i w końcu osiągnąć taki sto­
r o w s k a Rzesza jest j a k o b y j e d y n y m bastionem a n t y k o m u n i z m u pień nasycenia, w którym dyktatorzy byliby skłonni przystąpić do pokojo­
wej współpracy. Krytycy tej polityki natomiast wyrażali sąd, że prawdzi­
w tej części E u r o p y z d o l n y m z a t r z y m a ć posuwanie się owego „ n i e ­
wą intencją jej konserwatywnych inicjatorów była chęć popierania dyktatur
b e z p i e c z e ń s t w a " coraz dalej. jako bastionu przeciw komunizmowi i zwróceniu agresji Hitlera na wschód
W k r ó t c e po o m ó w i o n e j w y ż e j konferencji, na k t ó r e j H i t l e r r o z ­ przeciw Związkowi Radzieckiemu . 24

w i n ą ł swe agresywne p l a n y , m i a ł on istotnie s p o s o b n o ś ć u s ł y s z e ć ,


Chyba niewiele m o ż n a d o d a ć do t e j d e f i n i c j i , p r z y c z y m n a l e ż y
że strona b r y t y j s k a raczej nie b ę d z i e t y m p l a n o m s t a w i a ł a prze­
położyć nacisk na s ł u s z n o ś ć s ą d u k r y t y k ó w appeasementu. Istotnie
szkód. P r z y j e c h a ł m i a n o w i c i e do Niemiec z w i z y t ą , co p r a w d a
o to c h o d z i ł o , gdy C h a m b e r l a i n zlecił H a l i f a x o w i w y j a z d do B e r ­
o k r e ś l o n ą jako p r y w a t n a , w y b i t n y angielski p o l i t y k k o n s e r w a t y w ­
lina. Od dawna m ó w i o n o o r o s n ą c y c h r ó ż n i c a c h z d a ń m i ę d z y p r e ­
n y i w p ł y w o w y c z ł o n e k gabinetu, l o r d H a l i f a x , w y s o k o ceniony
m i e r e m i m i n i s t r e m spraw zagranicznych. Stanowisko Edena b y ł o
przez nowego p r e m i e r a W i e l k i e j B r y t a n i i , Neville'a C h a m b e r l a i ­
2l w oczach p r e m i e r a p r z e s z k o d ą do porozumienia się z obu d y k t a t u ­
na . H a l i f a x , k t ó r y jeszcze w t e d y oficjalnie nic w s p ó l n e g o nie
r a m i faszystowskimi, a niezbyt dobrze o r i e n t u j ą c e g o się w ogóle
m i a ł z p o b t y k ą z a g r a n i c z n ą , i n t e r e s o w a ł się jednak p e w n y m i k w e ­
w sprawach p o h t y k i zagranicznej Chamberlaina p o u c z a ł w t y m
stiami. I n t e r e s o w a ł się n i m i z r e s z t ą w z w i ą z k u z p r o b l e m a m i
w e w n ę t r z n e j p o l i t y k i b r y t y j s k i e j . Mianowicie w ł o n i e gabinetu duchu g ł ó w n y protagonista appeasementu i u r z ę d o w y doradca, Sir
l o n d y ń s k i e g o nie b y ł o j e d n o ś c i p o g l ą d ó w na n i e k t ó r e s p r a w y k o n ­ Horace W i l s o n . I w t y m ż e d u c h u p r z e s y ł a ł swe r a p o r t y z B e r l i n a
t y n e n t u europejskiego, a w s z c z e g ó l n o ś c i na k w e s t i ę Niemiec n o w y tamtejszy ambasador b r y t y j s k i , Henderson, p e ł n i ą c y s w ą
22
i W ł o c h f a s z y s t o w s k i c h . M i n i s t e r spraw zagranicznych, Eden, f u n k c j ę od w i o s n y tego r o k u . P r z e k o n a n y on b y ł o potrzebie z b l i ­
z a j m o w a ł stanowisko m n i e j s k ł o n n e do k o m p r o m i s ó w n i ż obaj, żenia brytyjskcnniemieckiego i w ł ą c z e n i a A u s t r i i do Rzeszy, a t a k ­
m i e s z a j ą c y się stale do jego r e s o r t u , p r e m i e r z y g a b i n e t ó w , w k t ó - że o t y m , że u t w o r z e n i e C z e c h o s ł o w a c j i w t a k i e j postaci, j a k ą m i a ­
ła ona po 1919, b y ł o bezpodstawne. Failure oj a Mission —• n a z w a ł
ten n i e f o r t u n n y dyplomata swe p a m i ę t n i k i z czasu m i s j i b e r l i ń ­
2 0
Najlepsze przedstawienie tych nastrojów dają G i l b e r t i G o t t , cyt. skiej w y d a n e j u ż po w y b u c h u w o j n y . S ł u s z n i e stwierdzano, ż e
dz., rozdz. I ; por. także T a y l o r , s. 25—26; radziecka ocena — W. G. T r u-
c h a n o w s k i j , Wnieszniaja politika Anglii... 1918—1939 (Moskwa 1962),
s. 226 i nast.; E d e n ex post tłumaczy tę politykę: "While our military
strength was still limited it was the best that we could do" (cyt. dz.,
2 3
s. 503). Podkreśla to E d e n w swych pamiętnikach: cyt. dz., s. 324.
2 4
2 1
N. Chamberlain był premierem od 28 maja 1937 do 10 maja 1940. Zob. W. T h e i m e r , P. C a m p b e l l , Encyclopaedia of World Politics
2 2
O tym G i l b e r t i G o t t , jw., passim, oraz Eden, passim; por. też (London [1950]), s. 28; A. J . P. T a y 1 o r w swym cyt. dz. English History
A . J . P. T a y l o r , English History 1914—1945 (cyt. dz.), s. 389 i nast.; 1914—1945 określa cały okres 1936—1939 tytułem rozdziału Appeasement
s
nadto W. G . T r u c h a n o w s k i j , jw. < - 388 i nast.)

170 171
d z i a ł a l n o ś ć jego n a l e ż a ł o o k r e ś l i ć o d w r ó c e n i e m tego t y t u ł u : Mission p o c h w a l i ć H i t l e r a za jego d z i a ł a l n o ś ć a n t y k o m u n i s t y c z n ą , k t ó r a
of Failure — b a n k r u c t w a p o l i t y k i b r y t y j s k i e j **. k o m u n i z m o w i „ z a g r o d z i ł a d r o g ę do Europy z / c h o d n i e j " .
B e z p o ś r e d n i o przed odjazdem do Niemiec H a b f a x o d b y ł roz­ A l e dla naszego t e m a t u n a j w a ż n i e j s z e b y i y n a s t ę p u j ą c e s ł o w a
m o w ę z ó w c z e s n y m ambasadorem Rzeszy w L o n d y n i e , z n a n y m brytyjskiego w y s ł a n n i k a :
28
n a m j u ż R i b b e n t r o p e m , w k t ó r e j w y r a z i ł r a d o ś ć z m o ż n o ś c i po­ [Halifax] zapytuje Fuhrera o jego stosunek do Ligi N a r o d ó w i do roz­
znania osobiście H i t l e r a , k t ó r e g o , j a k się w y r a z i ł , o s i ą g n i ę c i a po­ brojenia. Wszystkie pozostałe zagadnienia można określić w tym sensie,
dziwia. Z a z n a c z y ł t e ż m . i n . , że p r z y okazji r o z m ó w o b r y t y j s k i m że dotyczą one zmian porządku europejskiego, które wcześniej czy później
stanowisku wobec z a g a d n i e ń europejskich zamierza p o r u s z y ć d w i e zapewne nastąpią **. Do tych zagadnień należą: Gdańsk i Austria oraz
a
Czechosłowacja. Anglia zainteresowana jest w y ł ą c z n i e tym, aby zmiany
sprawy: a u s t r i a c k ą i czechosłowacką .
te dokonane zostały drogą pokojowej ewolucji i aby uniknąć metod, mo­
S ą d z i ć m a m y p r a w o , że w B e r l i n i e tego w ł a ś n i e ż y c z o n o sobie gących w y w o ł a ć dalsze wstrząsy, których nie życzyłby sobie ani Fiihrer,
najbardziej. Sama z a p o w i e d ź , że gość b r y t y j s k i zechce w s p o s ó b ani inne k r a j e . 38

otwarty takie dwa problemy poruszyć, musiała zachęcić Niemców


W swej odpowiedzi H i t l e r p o m i n ą ł w z m i a n k ę o G d a ń s k u , za­
do dalszych d z i a ł a ń w o w y c h d w u k i e r u n k a c h ; n a l e ż a ł o się p r z e c i e ż
pewne dlatego, że nie u w a ż a ł , b y A n g b c y w o g ó l e mieU p r a w o
s p o d z i e w a ć , iż A n g b c y r o z w a ż ą r ó w n i e ż stanowisko niemieckie,
i n t e r e s o w a ć się t ą s p r a w ą . Co do A u s t r i i i C z e c h o s ł o w a c j i zazna­
j a k to H a l i f a x w y r a ź n i e R i b b e n t r o p o w i o ś w i a d c z y ł . D o d a ł on zre­
czył, że dobre stosunki t y c h p a ń s t w z N i e m c a m i z a l e ż ą od A u s t r i a ­
s z t ą , że r o z w a ż ą je n a w e t w sprawie o b c h o d z ą c e j A n g l i k ó w jeszcze
k ó w i C z e c h ó w , i d o d a ł , ż e w a r u n k i e m tego jest „ d o b r e t r a k t o ­
o w i e l e bardziej, a m i a n o w i c i e — p r o b l e m ó w k o l o n i a l n y c h . B y ł o
wanie N i e m c ó w z a m i e s z k a ł y c h w C z e c h o s ł o w a c j i " ; na z a k o ń c z e n i e
to dla H i t l e r a bardzo z a c h ę c a j ą c e .
z a p e w n i ł , iż „ N i e m c o m bardzo z a l e ż y na u t r z y m y w a n i u d o b r y c h
Rozmowa m i ę d z y n i m a H a l i f a x e m o d b y ł a się w Berchtesgaden
s t o s u n k ó w ze w s z y s t k i m i s ą s i a d a m i " .
19 bstopada, w d w a t y g o d n i e po w s p o m n i a n e j w y ż e j k o n f e r e n c j i
Podane w y ż e j s ł o w a H a l i f a x a o G d a ń s k u , A u s t r i i i C z e c h o s ł o ­
w K a n c e l a r i i Rzeszy, na k t ó r e j H i t l e r u j a w n i ł swoje p l a n y co do
w a c j i , a m i a n o w i c i e , iż s p r a w y te b y ć m o ż e z n a j d ą s i ę w ś r ó d p r a w ­
Austrii i Czechosłowacji. Gość b r y t y j s k i poruszył w ś r ó d wielu
dopodobnych z m i a n aktualnego p o r z ą d k u europejskiego (przy c z y m
i n n y c h w ł a ś n i e i te d w i e kwestie, i t o w s p o s ó b m o g ą c y w h i t l e ­
M A n g l i c y nie w y s t ę p o w a h przeciw s a m y m zmianom, lecz przeciw
rowcach wzbudzić najżywsze zadowolenie .
u ż y c i u j a k i c h ś g w a ł t o w n y c h metod) — H i t l e r na p e w n o doskonale
H a l i f a x p r z y z n a ł przede w s z y s t k i m , iż opinia b r y t y j s k a jest zda­
zrozumiał.
nia, ż e w t r a k t a c i e w e r s a l s k i m p o p e ł n i o n o b ł ę d y , k t ó r e n a l e ż y na­
Oto j a k i n t e r p r e t u j e owe s ł o w a nie k t o i n n y , lecz h i s t o r y k an-
p r a w i ć . W y w o d z i ł dalej, iż A n g l i c y nie u p i e r a j ą się p r z y bezwa­
r u n k o w y m u t r z y m a n i u status quo, lecz s ą d z ą , iż t r a k t a t w e r s a l s k i
w i n i e n b y ć dostosowany do n o w y c h okoliczności. N i e z a n i e d b a ł t e ż *» W oryginale: „fell into the category of possible alterations in the
European order which might be destined to come about with the passage
of time"; zob. DM, wersja niemiecka (Dokumente u. Materialien aus der
2 8
O Hendersonie zob. zwłaszcza APPW, passim; nadto G i l b e r t i G o t t , Vorgeschichte des Zweiten Weltkrieges, I [Moskau 1948]), s. 35. Por. n a s t ę ­
cyt. dz., s. 74—75 („Our Nazi Ambassador in Berlin", jak nazywano H . zło­ pny przypis.
śliwie); por. też E d e n , s. 503—504; R. K v a ć e k, cyt. dz., s. 387—388. 8 0
Sam Halifax w swych wspomnieniach (E. H a 1 i f a x, Fulness of Days
8 8
Ribbentrop został mianowany ambasadorem w Londynie po śmierci [London 1957]), s. 186—187, tak relacjonuje ten ustęp: „There were no
L . von Hoescha; objął funkcję 26 października 1936. doubt other ąuestions arising out of Versailles settlement which were
2 7
O podróży Halifaxa do Niemiec — G i l b e r t i G o t t , cyt. dz., s. 80— capable of causing trouble if they were unwisely handled: Danzig, Austria,
—84; T a y l o r , s. 174—175; por. W. G . T r u c h a n o w s k i j , cyt. dz., Czechoslovakia. On all these matters we were not necessarily concerned
s. 303—305; tu cyt. rozmowa z Ribbentropem: A D A P , jw., nr 24. to stand for the status-quo of to-day but we were very much concerned
2 8
Tekst rozmowy Halifax — Hitler ogłosili najpierw archiwiści radziec­ Jo secure the avoidance of such treatment of them as would be likely
cy: DM, I, nr 1; w A D A P , jw., nr 31 (tam informacja o różnych, nieco od to cause trouble. If reasonable settlements could be reached with free
siebie w szczegółach odbiegających, wersjach tej rozmowy); por. też wspom­ assent of those primarily concerned, we certainly nad no desire to błock
nienie — S c h m i d t , 371—373. 'hem".

172 173
gielsjki prof. Taylor, k t ó r y s w ą k o n t r o w e r s y j n ą k s i ą ż k ą o genezie Nic dziwnego, że niemieckie M S Z w p a r ę d n i po w i z y c i e H a h -
3 1
I I w o j n y ś w i a t o w e j w y w o ł a ł w r a ż e n i e , że n i e m a l w y b i e l a H i t l e r a faxa, i n f o r m u j ą c w o k ó l n y m telegramie swoje p l a c ó w k i o rozmo­
z w i n y w y w o ł a n i a w o j n y . T a y l o r pisze d o s ł o w n i e : wach b r y t y j s k o - n i e m i e c k i c h , nie t a i ł o zadowolenia z i c h przebie­
3S
gu . A n g l i c y podpisali h i t l e r o w c o m czek in blanco na i c h p l a n y
Uwagi Halifaxa, o ile miały jakikolwiek sens praktyczny, były dla Hitle­ 3 9
agresywne w Europie ś r o d k o w e j .
ra zaproszeniem do wzmożenia niemieckiej agitacji nacjonalistycznej
w Gdańsku, Czechosłowacji i Austrii, a także zapewnieniem, że przeciw
82
tej agitacji nie będzie się w y s t ę p o w a ć .

D o d a ć w a r t o , j a k to c z y n i w s p o m n i a n y autor angielski, że po­


dobne nastroje p a n o w a ł y w t e d y w P a r y ż u . Oto b a w i ą c y c h w i l o w o Z a c h ę t a , j a k ą H i t l e r o t r z y m a ł od B r y t y j c z y k ó w w czasie w i ­
w e F r a n c j i Papen donosił, ż e ó w c z e s n y p r e m i e r Chautemps i m i ­ z y t y Habfaxa, z n a l a z ł a s w ó j efekt j u ż w p a r u dniach n a j b l i ż s z y c h ,
nister — w t e d y f i n a n s ó w , a p ó ź n i e j spraw zagranicznych — B o n ­ podczas r o z m o w y , k t ó r ą p r z e p r o w a d z i l i 22 listopada 1937 p r z y b y l i
net, u w a ż a l i , że „ s p r a w a n o w e j o r i e n t a c j i w e francuskiej polityce z w i z y t ą do B e r b n a w ę g i e r s k i p r e m i e r D a r a n y i i m i n i s t e r s p r a w
33
w Europie ś r o d k o w e j c a ł k o w i c i e d o j r z a ł a do p r z e d y s k u t o w a n i a " . zagranicznych K a n y a z G ó r i n g i e m . P r u s k i p r e m i e r nie k r y ł p r z e d
D o k o ł a w i z y t y HaMfaxa w Niemczech — wobec b r a k u jakiego­ w ę g i e r s k i m i g o ś ć m i p l a n ó w w c h ł o n i ę c i a A u s t r i i przez R z e s z ę j u ż
k o l w i e k k o m u n i k a t u oficjalnego (wizyta m i a ł a p r z e c i e ż charakter w n a j b l i ż s z y m czasie, p o d k r e ś l a j ą c , ż e nie napotka to sprzeciwu
p r y w a t n y ) — k r ą ż y ł y najrozmaitsze p o g ł o s k i , o c z y m b ę d z i e jesz­ ze s t r o n y A n g i n ; G ó r i n g p r z y tej s p o s o b n o ś c i p r z e p o w i a d a ł t a k ż e
cze n i ż e j m o w a . S t a ł a się ona t a k ż e , w p a r ę t y g o d n i p ó ź n i e j , p r z e d ­ r o z b i ó r C z e c h o s ł o w a c j i , ale p r z e w i d y w a ł t ę m o ż l i w o ś ć dopiero
m i o t e m i n t e r p e l a c j i L a b o u r P a r t y w Izbie G m i n . C h a m b e r l a i n nie w z w i ą z k u z w o j n ą o szerszym z a s i ę g u . 37

p o d a ł w odpowiedzi ż a d n y c h s z c z e g ó ł ó w k o n k r e t n y c h , lecz p o w i e ­
Ś r o d k i , k t ó r y m i h i t l e r o w s k a Rzesza z a m i e r z a ł a swe aneksyjne
d z i a ł t y l k o t y l e , iż obie strony p r z e d s t a w i ł y wzajemnie swoje po­
p l a n y co do A u s t r i i z r e a l i z o w a ć , nie b y ł y jeszcze jasne pod koniec
g l ą d y . W o ś w i a d c z e n i u t y m w s z a k ż e z n a l a z ł o się jedno bardzo
r. 1937. D z i a ł a ł jeszcze na razie w W i e d n i u z w o l e n n i k e w o l u c j i ,
charakterystyczne zdanie: „ S ą d z ę , że m o g ę p o w i e d z i e ć , iż obecnie
Papen, a t a k ż e , w y s u w a j ą c y się coraz bardziej na czoło austriac­
m a m y d o s y ć d o k ł a d n y p o g l ą d na p r o b l e m y , k t ó r e zdaniem r z ą d u
3
kich hitlerowców, adwokat S e y s s - I n ą u a r t , k t ó r y — w b r e w dążą­
niemieckiego p o w i n n y b y ć r o z w i ą z a n e " \
c y m do r a d y k a l n e g o r o z w i ą z a n i a dotychczasowym k i e r o w n i k o m
P r e m i e r b r y t y j s k i b y n a j m n i e j p r z y t y m nie d o d a ł , że r z ą d l o n ­ r u c h u — w y p o w i a d a ł s i ę za spokojniejszymi m e t o d a m i . N i e - 38

d y ń s k i m ó g ł b y t a k ż e b y ć innego zdania. T a k i e z a ś s f o r m u ł o w a n i e ,
jakiego u ż y ł , z a p o w i a d a ł o w ł a ś c i w i e , ż e r ó w n i e ż A n g l i c y u w a ż a j ą , 8 8
A D A P , jw., nr 33 (22 X I ) ; Neurath czuł się tak ośmielony słowami
iż owe p r o b l e m y dotychczas nie z o s t a ł y uregulowane w s p o s ó b Halifaxa, że rozmawiając nieco później z Hendersonem, zastrzegł się prze­
ciw mieszaniu się A n g l i k ó w do stosunków niemiecko-austriackich — tamże,
ostateczny. D o t y c z y ł o to w ł a ś n i e : G d a ń s k a , A u s t r i i , C z e c h o s ł o ­ nr 108 (26 I 1938, s. 156).
8 8

wacji! Bardzo znamienna jest wzmianka w dzienniku Chamberlaina, którą


Podaje K . F e i l i n g , The Life of Neville Chamberlain (London 1946, s. 333):
po wyrażeniu zadowolenia z w y n i k ó w podróży Halifaxa, Ch. konkluduje:
« Zob. m.in. uwagi H . B a t o w s k i e g o : August 31, 1939 in Berlin.
„I don't see why we shouldn't say to Germany: give us satisfactory assu-
„Polish Western Affairs" IV/1 (Poznań 1963), s. 44—46; por. C i a ł o w i c z,
Historia na opak. „Tygodnik Powszechny" (Kraków), nr 45 (720), 11 X I rances that you won't use force to deal with the Austrians and Czechoslo-
1962. vakians, and we will give you similar assurances that we won't use
8 2 force to prevent the changes you want, if you can get them by peaceful
T a y 1 o r, s. 175; E d e n (cyt. dz., s. 515), pisząc o tej sprawie ex"
means". Sapienti sat!
post, twierdzi: „I wished that Halifax had warned Hitler more strongly 8 7

against intervention in Central Europę", ale E . winien był to powiedzieć L . K e r e k e s , cyt. dz., s. 151 i nast. oryginał: WMMW, 63 i n.
8 8

H. przed jego podróżą!; por. E P P A , nr 86. Neurath oświadczył 1 X 1937, że Hitler zdecydował się na „ e w o l u c y j ­
8 8 ny" rozwój sprawy austriackiej — A D A P , jw., nr 256; to samo zalecił
A D A P , jw., nr 46 (27 X I ) ; Chautemps był w ó w c z a s po raz trzeci pre­
mierem, od 22 V I 1937 do 14 I 1938. w imieniu Hitlera Bormann 2 X I — tamże, nr 267; także przemówienie
8 4 Seyss-Inąuarta 15 X I I : WGD, V , s. 402—403.
Mowa Chamberlaina z 21 X I I 1937: WGD, V, s. 364—365 (przekład).

174 175
m n i e j , i s t n i e j ą c e j u ż w c z e ś n i e j z a r ó w n o w B e r l i n i e , j a k w posel­ schniggowi i S c h m i d t o w i nie u d a ł o s i ę o s i ą g n ą ć umieszczenia
s t w i e Rzeszy w W i e d n i u , niezadowolenie z Schuschnigga i j e g 0 w komunikacie k o ń c o w y m p u n k t u o niepodległości austriackiej.
„ m e t o d u c i s k u " h i t l e r o w c ó w a u s t r i a c k i c h r o s ł o nadal i n a w e t Pa­ A u s t r i a c y n a r a z i l i s i ę p r z y t y m na niezadowolenie W ł o c h ó w , p o ­
p e n p o d koniec r o k u w r o z m o w i e z Schuschniggiem p r z e m a w i a ł n i e w a ż o d m ó w i l i w y s t ą p i e n i a z L i g i N a r o d ó w , do czego Ciano
t o n e m zawoalowanej g r o ź b y . W t e d y t e ż w y s u n ą ł o n p r o j e k t bez­ chciał skłonić z a r ó w n o swych p a r t n e r ó w z Wiednia, jak z Buda­
pośredniej w y m i a n y z d a ń m i ę d z y kanclerzem austriackim a Hitle­ pesztu. Schuschnigg o d m ó w i ł r ó w n i e ż akcesu do Osi R z y m — B e r l i n ,
39
r e m w celu ostatecznego w y j a ś n i e n i a s y t u a c j i . 4 1
w c z y m z r e s z t ą W ę g r y b y ł y t a k ż e solidarne z A u s t r i ą . W ą t p i ć
P r o p o z y c j ę t a k ą t r u d n o b y ł o o d r z u c i ć . A u s t r i a nie p o s i a d a ł a w ł a ­ jednak m o ż n a , czy Ciano, nawet g d y b y Schuschnigg a k c e p t o w a ł
ś c i w i e ż a d n e g o oparcia na terenie m i ę d z y n a r o d o w y m , skoro opar­ oba jego ż ą d a n i a , b y ł b y s i ę o d w a ż y ł na umieszczenie owego p u n k t u
cia takiego coraz w y r a ź n i e j o d m a w i a ł y W ł o c h y . Francja i w y s t ę ­ proponowanego przez A u s t r i a k ó w : z b y t dobrze wiedziano w R z y ­
p u j ą c a c z ę ś c i o w o w j e j i m i e n i u C z e c h o s ł o w a c j a ( H o d ż a ponownie mie, j a k w i e l k i e w y w o ł a ł o b y t o niezadowolenie w B e r l i n i e ! 42

b y ł w W i e d n i u p o d koniec 1937 r . ) n i e m o g ł y pomocy e f e k t y w n e j O k o l i c z n o ś c i p o p y c h a ł y A u s t r i ę n i e u b ł a g a n i e k u szukaniu dodat­


u d z i e l i ć . F r a n c j a o g l ą d a ł a s i ę w y ł ą c z n i e na to, co u c z y n i W i e l k a k o w e j f o r m y s t a b i l i z a c j i przez nowe porozumienie z R z e s z ą . B y ł a
B r y t a n i a , a C z e c h o s ł o w a c j a — bez p e w n o ś c i , ż e m i e ć b ę d z i e po­ to w danej s y t u a c j i j e d y n a jeszcze szansa. W s z y s t k o z a l e ż a ł o od
parcie P a r y ż a — r ó w n i e ż n i e m o g ł a p o d e j m o w a ć a k t y w n y c h k r o ­ tego, czy Schuschnigg j a k o ś p o t r a f i s z a n s ę t ę w y k o r z y s t a ć , oraz
k ó w , sama z a g r o ż o n a i przez N i e m c y , i przez W ę g r y , k t ó r y c h od dobrej w o l i H i t l e r a . A l e Schuschnigg n i e b y ł z r ę c z n y m p o l i t y ­
zapewne n i e p o w s t r z y m a ł a b y a n i J u g o s ł a w i a , a n i R u m u n i a . P r ó b a k i e m , a o dobrej w o b H i t l e r a w o g ó l e m o w y b y ć nie m o g ł o .
wzmocnienia w i ę z i m i ę d z y p a ń s t w a m i M a ł e j E n t e n t y — p o d j ę t a Do tego jeszcze u l e g ł a p e w n e j zmianie sytuacja w e w n ę t r z n a
pod koniec r . 1937 t y m r a z e m z k o l e i przez francuskiego m i n i s t r a w Rzeszy. H i t l e r p o t r z e b o w a ł w danej c h w i b j a k i e g o ś nowego suk­
spraw zagranicznych, Delbosa, k t ó r y o b j e ż d ż a ł w t y m czasie n i e ­ cesu z e w n ę t r z n e g o , a w t e d y m o g ł o się to s k r u p i ć j e d y n i e na
k t ó r e stolice E u r o p y ś r o d k o w e j i p o ł u d n i o w o - w s c h o d n i e j — nie Austrii
4 0
d a ł a w y n i k u . I n t e r w e n c j a francuska w Warszawie w c e l u polep­
K u l i s y w y d a r z e ń z 4 lutego 1938, m i m o bogatej l i t e r a t u r y i w i e ­
szenia s t o s u n k ó w p o l s k o - c z e c h o s ł o w a c k i c h n i e p o w i o d ł a się r ó w ­
l u s k r u p u l a t n y c h b a d a ń d o k u m e n t ó w , nie s ą n a m jeszcze znane
n i e ż i Praga m u s i a ł a liczyć s i ę t a k ż e z n i e p r z y j a z n y m stanowis­
w całej pełni B y ć m o ż e , nie uda się i c h p o z n a ć w c a ł o ś c i w ogóle.
kiem Polski.
Patologiozne r y s y o s o b o w o ś c i H i t l e r a o d e g r a ł y t u na pewno n i e
W s k u t e k tego j e d y n y m r a t u n k i e m dla A u s t r i i m o g ł o b y teraz n a j m n i e j s z ą r o l ę . Jego potrzeba e f e k t o w n y c h g e s t ó w , jego n i e c h ę ć
być zacieśnienie stosunków między p a ń s t w a m i Protokołów Rzym­ do k a ż d e g o , k t o s t a ł o d niego w y ż e j p o d w z g l ę d e m f a c h o w o ś c i
skich, k t ó r y c h k o l e j n a — a j u ż ostatnia — konferencja m i n i s t r ó w w r ó ż n y c h dziedzinach, jego n i e u f n o ś ć do a r y s t o k r a c j i i t r a d y c j i
spraw zagranicznych — z u d z i a ł e m kanclerza austriackiego i p r e ­ w o j s k o w e j — w s z y s t k o t o o d e g r a ł o n i e w ą t p l i w i e p r z y genezie
m i e r a w ę g i e r s k i e g o — o d b y ł a s i ę w d n i a c h 10—12 stycznia 1938 p o s u n i ę ć z 4 lutego r o l ę nader p o w a ż n ą . N i e w i e m y jednak, czy
w Budapeszcie. A l e w ł a ś n i e p r z y t e j s p o s o b n o ś c i o k a z a ł o się, że
obaj p a r t n e r z y A u s t r i i w ł a ś c i w i e j u ż j ą odpisali z r a c h u n k u . Schu- 4 1
Znamienne, że ogłoszone materiały w ł o s k i e i węgierskie protokołu
z tej konferencji nie podają; komunikat: WGD, V , s. 378—380; por. C i a n o ,
| 95—97; G o l d i n g e r , s. 235; T u r o k , s. 422—423.
8 9
O tym zwłaszcza G e h l . s. 166 i nast., natomiast pomija te dawniei- 4 2
Warto przytoczyć, ż e Ciano d a w a ł ostatniemu posłowi w ł o s k i e m u
w Wiedniu, P. Ghigi, instrukcje w następującym duchu: „lekarz, który
"Uelbos był 3—8 X I I w Warszawie (PN, 1938—XI s 1—2 87—90) ma dać tlenu umierającemu tak, by tego nie zauważył spadkobierca" (24 X I
8 _ 1 B e l a d z i e
w 5 1 ^ 0 ^ *' £ | I H - U , w Pradze 11-18; o b ' E C 1937, 19
37, C ia n o, s. 57).
B e S S 5 8 ;
A JVn™ l ! 5 ^ ^ J - B. H o p t n e r , cyt. dz., s. 87; ostatnio 4 3
Najważniejsze dane: S h i r e r , s. 423 i nast.; A . B u l l o c k , cyt. dz.,
macv7w r o « ^ ' V? . f t ' C m 0
East-Central European Diplo- F r a n c e s
s
- 363 i nast.; H e n d e r s o n , s. 107 i nast.; F r a n c o i s - P o n c e t , s. 284
macy 1933—1938 (Boulder — New York 1976), s. 202. 1
nast.

176 U R o k 1938.. 177


to t ł u m a c z y ł o b y wszystko. Oficjalne m o t y w y dokonanych owego W szczególności o d w o ł a n i e Papena z o s t a ł o zrozumiane jako w y ­
dnia z m i a n na n a j w y ż s z y c h stanowiskach na pewno nie m i a ł y raz niezadowolenia z jego d z i a ł a l n o ś c i w W i e d n i u , d z i a ł a l n o ś c i po­
w i e l e w s p ó l n e g o z r z e c z y w i s t o ś c i ą ; b y ł y j e d y n i e r a t o w a n i e m po­ w a ż n i e a t a k o w a n e j przez h i t l e r o w c ó w austriackich, k t ó r z y w p e w ­
zorów. n y m momencie w ogóle z e r w a b wszelkie k o n t a k t y z poselstwem
48
W o w y m d n i u H i t l e r ogłosił, że u s u n ą ł dotychczasowego m i n i s t r a Rzeszy . J a k k o l w i e k n a j w y ż s z e c z y n n i k i p a r t y j n e N S D A P nie w e
w o j n y f e l d m a r s z a ł k a Blomberga i z l i k w i d o w a ł zarazem samo m i ­ w s z y s t k i m z k o l e i a p r o b o w a ł y d z i a ł a n i a swoich z w o l e n n i k ó w na
nisterstwo, t w o r z ą c zamiast tego Naczelne D o w ó d z t w o Sił Z b r o j ­ terenie A u s t r i i i H i t l e r n a w e t p o z b a w i ł w p e w n y m momencie sta­
n y c h (Oberkommando der Wehrmacht); usunął także dowódcę nowisk k i e r o w n i c t w o austriackiej N S D A P z n i e j a k i m Leopoldem
44
a r m i i l ą d o w e j gen. F r i t s c h a . D y k t a t o r sam o b j ą ł naczelne do­ na czele, n i e m n i e j j e d n a k nie m o ż e u l e g a ć w ą t p b w o ś c i , że Papen
w ó d z t w o sił z b r o j n y c h Rzeszy, a szefem u r z ę d u naczelnego do­ nigdy nie cieszył się c a ł k o w i t y m zaufaniem p a r t u h i t l e r o w s k i e j
w ó d z t w a ( O K W ) m i a n o w a ł ambitnego, lecz ograniczonego s ł u ż - i samego „ f u h r e r a " . Teraz, gdy H i t l e r u w a ż a ł , iż n a l e ż y szybko j a ­
b i s t ę gen. K e i t l a . U s u n i ę t o ponadto w i e l u w y b i t n y c h s t a r y c h gene­ k i m ś e f e k t o w n y m gestem z e w n ę t r z n y m o d w r ó c i ć u w a g ę l u d n o ś c i
rałów. Rzeszy od spraw w e w n ę t r z n y c h i u d o w o d n i ć , że k r y z y s na n a j ­
t Z m i a n y n a s t ą p i ł y r ó w n i e ż w resorcie p o b t y k i zagranicznej: w y ż s z y c h stanowiskach w o j s k o w y c h , znany j u ż od k o ń c a stycznia,
H i t l e r u s u n ą ł dotychczasowego szefa tego resortu, m i n . Neuratha, nie osłabił w s z e c h w ł a d z y d y k t a t o r a , Papen — ze s w y m i p o n i e k ą d
m i a n u j ą c na jego miejsce dotychczasowego ambasadora w L o n d y ­ p o w o l n y m i sposobami d z i a ł a n i a i m e t o d ą k a m e r a l n ą — p r z e s t a ł
nie, Ribbentropa. O d w o ł a n i zostali nadto: Papen z W i e d n i a i amba­ o d p o w i a d a ć w y m a g a n i o m . I n n a sprawa, ż e j a k się zaraz potem
45
sador w R z y m i e H a s s e l l , p r z y c z y m forma d y m i s j i Papena u r ą ­ o k a z a ł o , nikogo innego na jego stanowisko H i t l e r j u ż nie z n a l a z ł ,
gała wszelkim wymogom p r z y z w o i t o ś c i . 46
p r z y c z y m m ó g ł wobec dalszego r o z w o j u w y p a d k ó w nie u w a ż a ć
Cóż m i a ł y o z n a c z a ć owe z m i a n y w k o n t e k ś c i e p l a n ó w ekspansji tego n a w e t za potrzebne.
wszechniemieckiej? Nie ulega w ą t p l i w o ś c i , że u s u n i ę c i e n i e k t ó r y c h Papen tymczasem w o s t a t n i m okresie przed s w o j ą d y m i s j ą po­
s t a r y c h i c i e s z ą c y c h się a u t o r y t e t e m d o w ó d c ó w w o j s k o w y c h oraz d e j m o w a ł w W i e d n i u r ó ż n e k r o k i z m i e r z a j ą c e do wzmocnienia
4 9
p o w o ł a n i e na k i e r o w n i c z e stanowiska w a r m i i ś l e p o H i t l e r o w i w p ł y w ó w h i t l e r o w s k i c h w r z ą d z i e . N a k ł a n i a n y do tego z a r ó w n o
p o s ł u s z n y c h k r e a t u r z m n i e j s z a ł o m o ż l i w o ś ć przeciwstawienia się przez p o s ł a Rzeszy, j a k z R z y m u , Schuschnigg p r o w a d z i ł pod k o ­
sił z b r o j n y c h a w a n t u r n i c t w u reprezentowanemu przez c z y n n i k i niec stycznia r o z m o w y z Glaise-Horstenauem i n o w y m p r z y w ó d c ą
p a r t y j n e N S D A P . Nie ulega t e ż w ą t p l i w o ś c i , ż e u s u n i ę c i e N e u ­ h i t l e r o w c ó w a u s t r i a c k i c h S e y s s - I n ą u a r t e m na temat dalszego ł a ­
ratha i z a s t ą p i e n i e go R i b b e n t r o p e m m i a ł o u c z y n i ć dotychczas godzenia s t o s u n k ó w m i ę d z y r z ą d e m a a u s t r i a c k ą N S D A P ( f o r m a l ­
t r o c h ę wobec p a r t i i o p o r n y A u s w a r t i g e s A m t n a r z ę d z i e m bardziej nie z r e s z t ą n a d a l n i e l e g a l n ą ) , amnestii dla u w i ę z i o n y c h c z ł o n k ó w
uległym, posłusznie w y k o n u j ą c y m plany wytyczone w Mein p a r t u , oraz dopuszczenia w i ę k s z e j ilości h i t l e r o w c ó w do stanowisk
Kampf a
. r z ą d o w y c h , do wojska i p o l i c j i . Zarazem jednak Schuschnigg po­
s t a n o w i ł d a ć d o w ó d , iż r z ą d u w a ż a , że jest w y s t a r c z a j ą c o silny,
4 4
Blomberga i Fritscha pozbawiono funkcji jeszcze w ciągu stycznia by nie p o z w o l i ć opozycji na zbyt a k t y w n e w y s t ę p o w a n i e . Pod k o ­
(zob. jw.); Neuratha powiadomiono o dymisji dopiero w ostatniej chwili.
« Usunięty został zrazu także dotychczasowy ambasador w Tokio, Dirk-
niec stycznia policja w i e d e ń s k a p r z e p r o w a d z i ł a r e w i z j ę w siedzibie
sen, jednakże po paru miesiącach w y s ł a n o go do Londynu; Ciano po­ nielegalnej p a r t i i i s k o n f i s k o w a ł a w i e l e nader k o m p r o m i t u j ą c y c h
chwalił mianowanie Ribbentropa (cyt. dz., s. 106: „Molto bene Ribbentrop
agli Esteri"), nie przewidując przyszłości.
48
4 8
P a p e n sam opisuje to w swych wspomnieniach: H G S , s. 377. " ~ O tym dokumenty w A D A P , jw., nr 229, 231—232, 257, 272; H G S ,
4 7
Neurath wyrażał jakoby niezadowolenie po wspomnianej w y ż e j kon­ s. 375
4 9
ferencji z 5 listopada 1937, obawiając się. nadmiernie agresywnych planów Jw. dok. 233, oraz H G S , s. 375 i nast.; por. G e h l , s. 158 i nast.;
Hitlera; najpewniej jednak główną rolę odegrał tu fakt, że Ribbentrop G o l d i n g e r , s. 237; S c h u s c h n i g g (cyt. dz., s. 374 i nast.) oskarża
zawsze przytakiwał dyktatorowi. Przede wszystkim delegata NSDAP w Austrii, Kepplera.

178 179
m a t e r i a ł ó w , ś w i a d c z ą c y c h m i a n o w i c i e , ż e h i t l e r o w c y na w i o s n ę D o d a ć trzeba zarazem, że Schuschnigg d z i a ł a ł t u p o n i e k ą d po
zamierzali u r z ą d z i ć zamach na poselstwo Rzeszy w W i e d n i u , zrzu­ d y k t a t o r s k u , nie i n f o r m u j ą c stale o przebiegu o w y c h r o z m ó w
c i ć w i n ę na organizacje p r o r z ą d o w e — i p r o w o k a c j ą t ą z m u s i ć (i o o f e r o w a n y c h u s t ę p s t w a c h ) a n i g ł o w y p a ń s t w a , a n i gabinetu.
50
R z e s z ę do czynnego w y s t ą p i e n i a . N i e z a s i ę g a ł t e ż r a d y w R z y m i e . Po raz k t ó r y ś z r z ę d u o k a z y w a ł ,
Nie ma d o w o d ó w , b y owe p l a n y b y ł y u k a r t o w a n e w porozumie­ j a k bardzo nie d o r ó s ł do swego odpowiedzialnego stanowiska,
n i u z B e r l i n e m , ale w B e r l i n i e na pewno uznano m o ż l i w o ś ć w y ­ z w ł a s z c z a w coraz g r o ź n i e j s z e j s y t u a c j i . S ą d z i ć m o ż n a , iż spodzie­
w o ł a n i a n o w y c h r e p r e s j i p r z e c i w h i t l e r o w c o m a u s t r i a c k i m za rzecz w a j ą c się fiaska swoich r o z m ó w , c h c i a ł d a ć m a k s i m u m d o w o d ó w
n i e p o ż ą d a n ą i postanowiono j ą p o ś r e d n i o u n i e m o ż l i w i ć . Schusch­ swojej dobrej w o b , b y m ó c p o t e m a r g u m e n t o w a ć , ż e p r a w d z i w a
n i g g s w o j ą e n e r g i ą n i e w ą t p l i w i e o b c i ą ż y ł swoje k o n t o jeszcze bar­ ugoda z R z e s z ą nie jest m o ż l i w a .
dziej w oczach N S D A P w Rzeszy. T a k czy inaczej z r e s z t ą , nic
chyba nie m o g ł o go j u ż u r a t o w a ć .
Coraz konieczniejsze s t a w a ł o się j a k i e ś ostateczne w y j a ś n i e n i e 4
sytuacji, a p r z y n i e ś ć j e m o g ł o t y l k o spotkanie Schuschnigga z H i t ­
l e r e m . Papen u z y s k a ł na t o z g o d ę „ f u h r e r a " i rozmowa m i a ł a o d ­ D n i a 12 lutego 1938 Schuschnigg i jego p r z y j a c i e l G u i d o
b y ć s i ę j u ż z k o ń c e m stycznia, ale p r z y g o t o w y w a n i e z m i a n w na­ Schmidt, k i e r u j ą c y r e s o r t e m s p r a w zagranicznych, z n a l e ź b s i ę
c z e l n y m d o w ó d z t w i e i w r z ą d z i e s p o w o d o w a ł o , ż e H i t l e r o d s u n ą ł je w g ó r s k i e j r e z y d e n c j i H i t l e r a , Berchtesgaden, p r z y w i e z i e n i t a m
na t e r m i n p ó ź n i e j s z y . Tymczasem s z ł y dalej r o z m o w y z Seyss- przez Papena, k t ó r y dopiero po drodze u p r z e d z i ł i c h , że w spotka­
- I n ą u a r t e m , i Schuschnigg — l u b d z i a ł a j ą c y w jego i m i e n i u sekre­ n i u w e ź m i e u d z i a ł t a k ż e k i l k u g e n e r a ł ó w n i e m i e c k i c h . Jeden
63

tarz r z ą d o w e j organizacji F r o n t O j c z y ź n i a n y , Z e r n a t t o — zgodził z a u t o r ó w p i s z ą c y c h o t e j s p r a w i e w y r a ż a s ą d , ż e g d y b y Schusch­


się na r ó ż n e , d o ś ć daleko i d ą c e koncesje, k t ó r e o c z y w i ś c i e z o s t a ł y nigg b y ł o t y m w c z e ś n i e j w i e d z i a ł , m ó g ł b y r ó w n i e ż w z i ą ć ze s o b ą
zaraz podane przez p a r t i ę a u s t r i a c k ą do w i a d o m o ś c i B e r l i n o w i ; k o g o ś z g e n e r a l i c j i austriackiej. J e d n a k ż e w ą t p i ć m o ż n a , czy w y ­
w rezultacie o s ł a b i ł o to p ó ź n i e j p o z y c j ę Schuschnigga, k t ó r y nie w a r ł o b y to w i e l k i e w r a ż e n i e na H i t l e r z e , wobec tego, ż e dobrze
m ó g ł j u ż w y c o f a ć się z d a n y c h raz obietnic. m u znany stan a r m i i austriackiej w p o r ó w n a n i u z n i e m i e c k ą
p r z e d s t a w i a ł się j a k 10 : 1 na k o r z y ś ć Rzeszy. Nadto w i a d o m o b y ł o ,
F o r m a l n i e z d y m i s j o n o w a n y , Papen p o w r ó c i ł jednak do W i e d n i a
że w Bundesheer ( a r m i i austriackiej) w i e l u b y ł o z w o l e n n i k ó w
7 lutego, ale n i e po t o , b y z ł o ż y ć swoje b s t y o d w o ł u j ą c e , lecz b y
h i t l e r y z m u l u b n a w e t p r z y ł ą c z e n i a A u s t r i i do Rzeszy. R z ą d w i e ­
z a p r o s i ć Schuschnigga do siedziby H i t l e r a w Berchtesgaden — t u ż
51 d e ń s k i nie m ó g ł w p e ł n i p o l e g a ć na swojej sile z b r o j n e j .
nad granicą austriacką koło Salzburga — na d z i e ń 12 lutego.
Przed w y j a z d e m Schuschnigg u p r z e d z i ł o celu p o d r ó ż y p o s ł ó w :
R o z m o w y z h i t l e r o w c a m i a u s t r i a c k i m i t r w a ł y do ostatniej c h w i l i , M
w ł o s k i e g o , francuskiego i b r y t y j s k i e g o . Po powrocie stopniowo
a H i t l e r b y ł o i c h przebiegu stale i n f o r m o w a n y . Schuschnigg
i d o ś ć p o w ś c i ą g b w i e — z w y j ą t k i e m z a p r z y j a ź n i o n e g o i bardzo
w gruncie rzeczy nie m i a ł do zaofiarowania niczego, co b y ł o b y
d o w o d e m jego u g o d o w o ś c i . N i e o s t r o ż n i e w y ł o ż y ł za w c z e ś n i e zaufanego p o s ł a francuskiego — i n f o r m o w a ł i c h o przebiegu r o z ­
wszystkie swoje a t u t y i p r z e c i w n i k nie m i a ł t r u d n o ś c i w roz­ m ó w z d y k t a t o r e m Niemiec. P o s ł o w i f r a n c u s k i e m u p o w i e d z i a ł
grywce . M wprost, że d z i e ń 12 lutego „ b y ł najstraszniejszym d n i e m jego
[Schuschnigga] ż y c i a " . S c h m i d t , r o z m a w i a j ą c z a m e r y k a ń s k i m

1 8 6 1 7 J W G e h 1 , S ł 6 7 — 1 6 8 ;
s 293°i n a s t " ' '' ' S c h u s c h n i g g , cyt. dz., •» G . B r o o k-S h e p h e r d, The Anschluss (Philadelphia — N. York
5 1
Hitler mógł okna swego gabinetu widzieć Salzburg.
z
9 3
" Z o b . E i c h s t a d t , s. 202 i nast.; G e h l , s. 169 i nast.; obszerniej " ' p o s e ł ' b r y t y j s k i : M . Palairet od 1937, francuski: G . Puaux od 1933,
— T u r o k, s. 425 i nast. włoski: P. Ghigi, od 1937.

180 181
charge d"affaires, p r z y z n a ł , że kanclerz z n a l a z ł się pod s i l n y m na­ k i e m k o m p e t e n c j i k o n s t y t u c y j n e j do p r z y j m o w a n i a tego rodzaju
55
c i s k i e m . J e d n a k ż e dopiero powojenne publikacje, a z w ł a s z c z a ż ą d a ń , wobec czego, po n a m y ś l e oraz po z ł a g o d z e n i u n i e k t ó r y c h
akta procesu p r z e c i w k o S c h m i d t o w i , prowadzonego w r . 1947 5 7
p o s t u l a t ó w , Hitler postanowił d a ć swemu sterroryzowanemu,
w W i e d n i u , r z u c i ł y p e ł n e ś w i a t ł o na t ę p o n u r ą s p r a w ę . p a r t n e r o w i k i l k a d n i do r o z w a ż e n i a c a ł e j sprawy, z a p o w i a d a j ą c ,
Schuschnigg z n a l a z ł się od p o c z ą t k u r o z m o w y — prowadzonej że m u s i m i e ć o d p o w i e d ź przed s w y m n a j b l i ż s z y m w y s t ą p i e n i e m
n a j p i e r w w cztery oczy z H i t l e r e m — pod l a w i n ą w y r z u t ó w Reichstagu, w y z n a c z o n y m na 20 lutego. Papen i nawet R i b b e n -
i g r ó ź b , j a k k o l w i e k od czasu do czasu m ó g ł d o j ś ć do s ł o w a i p r ó ­ op p r ó b o w a l i w p ł y n ą ć na d y k t a t o r a , b y nie s t a w i a ł s p r a w y u l t y -
b o w a ł w y j a ś n i ć s w ó j p u n k t widzenia. H i t l e r nie p r z y j m o w a ł j e d ­ i t y w n i e , lecz H i t l e r o d p o w i a d a ł , że w o l i z a r z ą d z i ć a k c j ę w o j s k o -
nak do w i a d o m o ś c i niczego, co n i e z g a d z a ł o s i ę z jego a priori po­ , n i ż o d s t ą p i ć od s w y c h p o s t u l a t ó w . N i e m n i e j , n i e k t ó r e n a j c i ę ż -
w z i ę t y m i p o g l ą d a m i . W s z c z e g ó l n o ś c i m ó g ł na podstawie d o t y c h ­ w a r u n k i u d a ł o się w k o ń c u złagodzić l u b nawet u s u n ą ć i goście
czasowych d o ś w i a d c z e ń — z l a t 1935 i 1936 — z l e k c e w a ż y ć a r g u ­ ustriaccy o p u ś c i l i wieczorem s i e d z i b ę H i t l e r a , b y p e ł n i c z a r n y c h
m e n t Schuschnigga, że zamach na A u s t r i ę w y w o ł a ł b y w o j n ę 58
r z e c z u ć , p o w r ó c i ć do W i e d n i a .
p o w s z e c h n ą . Z a ż ą d a ł kategorycznie i w b r u t a l n e j formie, aby s p e ł ­ Odpowiedzi miano H i t l e r o w i u d z i e l i ć do 15 lutego. Schuschnigg
niono jego ż ą d a n i a , r ó w n a j ą c e s i ę z u p e ł n e m u p o d p o r z ą d k o w a n i u yołał na 14 posiedzenie r z ą d u z u d z i a ł e m g ł o w y p a ń s t w a , p r e z y -
A u s t r i i w dziedzinie p o l i t y k i w e w n ę t r z n e j oraz z e w n ę t r z n e j r o z ­ enta M i k l a s a , k t ó r e m u kanclerz p r z e d ł o ż y ł s w o j ą d y m i s j ę . N i e
kazom B e r l i n a . D a ł do zrozumienia, że s i ł y zbrojne Rzeszy m o g ą y ł o w s z a k ż e kandydata do objęcia w t a k i e j c h w i l i tego c i ę ż k i e g o
w k a ż d e j c h w i l i w y m u s i ć nie t y l k o s p e ł n i e n i e t y c h ż ą d a ń , lecz rzemienia i Schuschnigg m u s i a ł p o z o s t a ć na s w o i m stanowisku,
znacznie w i ę c e j , a m i a n o w i c i e p r z e k r e ś l e n i e o d r ę b n o ś c i p a ń s t w o w e j o s t a n o w i ł s t a r a ć s i ę z y s k a ć na czasie, licząc na j a k i ś k o r z y s t n i e j -
A u s t r i i w ogóle. „ K t o w i e — r z u c i ł H i t l e r — m o ż e pewnego dnia r z w r o t w s y t u a c j i z e w n ę t r z n e j , w c z y m z d a w a ł s i ę go u t w i e r -
zobaczy m n i e p a n w W i e d n i u j a k w i o s e n n ą b u r z ę . W t e d y pan c o ś "ć p o s e ł francuski Puaux, a nawet w p e w n y m stopniu charge
56
przeżyje!" d'ajjaires 59
a m e r y k a ń s k i W i l e y Wieczorem 15 lutego Schuschnigg
H i t l e r z n a ł u s t ę p s t w a , na k t ó r e r z ą d w i e d e ń s k i b y ł g o t ó w , z r e ­ odbył dłuższą rozmowę telefoniczną z Hodzą, jednakże premier
lacji h i t l e r o w c ó w austriackich s k ł a d a n y c h m u z r o z m ó w prowa­ c z e c h o s ł o w a c k i nie m ó g ł o b i e c a ć s w e m u a u s t r i a c k i e m u p r z y j a c i e ­
dzonych pod koniec stycznia i na p o c z ą t k u lutego. U s t ę p s t w a t e l o w i niczego konkretnego, p o n i e w a ż r z ą d p r a s k i nie z a m i e r z a ł o d ­
s z ł y bardzo daleko, ale to b r u n a t n e m u d y k t a t o r o w i n i e wystarcza­ s t ą p i ć od swego p o w ś c i ą g l i w e g o stanowiska i o g l ą d a n i a się w y ł ą c z ­
ło. P o s t a n o w i ł ż ą d a ć i o t r z y m a ć w i ę c e j , o b i e c u j ą c z a c h o w a ć j e d y ­ nie na to, co u c z y n i ą mocarstwa zachodnie, j a k t o w y r a ź n i e p r e z y ­
6 0
n i e n i e w i e l k i s t o p i e ń o d r ę b n o ś c i austriackiej. Zapewne b y ł s k ł o n ­ dent B e n e ś p o w i e d z i a ł p o s ł o w i a m e r y k a ń s k i e m u .
ny, p r z y n a j m n i e j na razie, u t r z y m a ć j a k i ś c i e ń o d r ę b n o ś c i p a ń ­ N i e b y ł o w y j ś c i a : ż ą d a n i a H i t l e r a trzeba b y ł o p r z y j ą ć . N a w i ę k ­
s t w o w e j A u s t r i i p o d w a r u n k i e m , ż e p a ń s t w o w o ś ć ta z a l e ż a ł a b y od szą i c h c z ę ś ć z r e s z t ą Schuschnigg godził s i ę j u ż poprzednio,
B e r l i n a pod k a ż d y m w z g l ę d e m . . w s w y c h r o z m o w a c h z h i t l e r o w c a m i a u s t r i a c k i m i na p r z e ł o m i e
W Berchtesgaden b y ł t a k ż e obecny ś w i e ż o upieczony m i n i s t e r
spraw zagranicznych Rzeszy, Ribbentrop. Z n i m razem H i t l e r
z r e d a g o w a ł tekst ż ą d a ń , k t ó r e w d r u g i e j części r o z m ó w , j u ż po . 6 7
Np. Hitler odstąpił od żądania ustaw przygotowujących unię celną
i stopniowego złączenia sił zbrojnych obu p a ń s t w (ale zażądał usunięcia
p o ł u d n i u , p r z e d ł o ż o n o Schuschniggowi i S c h m i d t o w i , ż ą d a j ą c n i e ­
niektórych generałów austriackich).
z w ł o c z n e g o akceptowania. K a n c l e r z austriacki w y m a w i a ł s i ę b r a - 5 8
G e h l , s. 173—174; G o l d i n g e r , s. 238—239; F u n d e r, s. 288—292.
F R U S , j w , s. 393, tel. nr 18 z 15 I I 1938; D D F , 2/VIII, s. 321; por.
H a a s , Okkupation Osterreichs in den internationalen Beziehungen. W:
« • Neck, A. Wandruszka, red., Anschluss 1938 (Wien 1981), s. 30.
HĘ RVS 1 9 3 8 / L
- s 3 9 1
(raport z 14 lutego) i 393 (15 lutego). Tamże, tel. posła amerykańskiego w Pradze Carra z 16 I I ; tamże,
Zapis tej rozmowy: S c h u s c h n i g g , cyt. dz. s. 308 i nast. s. 410—114, tel. z 2 I I I : Carr o rozmowie z B e n e ś e m 28 I I .

182 183
stycznia i lutego, o c z y m b y ł a w y ż e j m o w a . K a n c l e r z w o l a ł u n i ­ • w y t ł u m a c z y ć n a i w n e m u H a b s b u r g o w i , że lepiej, b y dynastia nie
k n ą ć w i ę k s z e g o zła p r z y j m u j ą c mniejsze; g d y b y to u c z y n i ł w c z e ś ­ .została wmieszana w k a t a s t r o f ę . 63

n i e j d o b r o w o l n i e , m o ż e nie m u s i a ł b y j e c h a ć do Berchtesgaden P o w ś c i ą g l i w o ś ć Schuschnigga i Schmidta o d n o ś n i e do przebiegu


w ogóle, a w k a ż d y m razie pojechawszy t a m — m i a ł b y silniejszą r o z m ó w w Berchtesgaden i o g ó l n i k o w o ś ć w y d a n y c h potem k o m u ­
pozycję w rozmowach z Hitlerem. nikatów urzędowych, zawierających nutę optymistyczną i przy­
Przede w s z y s t k i m 15 lutego d o s z ł o do r e k o n s t r u k c j i r z ą d u . N i e 64
pomnienie u k ł a d u z 11 l i p c a 1936 r . , n i e w p r o w a d z i ł y j e d n a k
cieszący s i ę p e ł n y m uznaniem h i t l e r o w c ó w i c h eksponent w do­ nikogo w b ł ą d . Powszechnie zdawano sobie s p r a w ę , że na drodze
t y c h c z a s o w y m gabinecie, Glaise-Horstenau, p o w r ó c i ł do swej d a w ­ |do w c h ł o n i ę c i a A u s t r i i u c z y n i o n y z o s t a ł dalszy, zasadniczy k r o k .
niejszej f u n k c j i m i n i s t r a bez t e k i , podczas g d y resort spraw w e w ­ Z r e z y g n a c j ą k o n s t a t o w a ł Ciano w liście do ó w c z e s n e g o amba­
n ę t r z n y c h , s p r a w o w a n y przez niego od jesieni 1937, o b j ą ł teraz sadora w ł o s k i e g o w L o n d y n i e , Grandiego, w d n i u 16 lutego:
g ł ó w n y m ą ż zaufania N S D A P , Seyss-Inquart; o t r z y m a ł on t a k ż e
... hitleryzację Austrii można u w a ż a ć odtąd jeśli nie za dokonaną, to
dodatkowo resort b e z p i e c z e ń s t w a publicznego, co p r a w d a z doda­
na pewno za daleko posuniętą [...] obecnie znajdujemy się w przerwie m i ę ­
n y m sobie j a k o sekretarzem stanu dla spraw p o l i c j i " , l o j a l n y m dzy czwartym a piątym aktem dramatu austriackiego. Kiedy zacznie się
wobec r z ą d u p a t r i o t ą a u s t r i a c k i m S k u b l e m . Poza t y m d o s z ł o do kt piąty? Nie można przewidzieć. Lecz nie należy wykluczać, ż e tempo
pewnego rozszerzenia wachlarza w r z ą d z i e , do k t ó r e g o w s z e d ł n a ­ dzie przyspieszone . R

w e t jeden b y ł y socjaldemokrata; wzmocniono t e ż zarazem p o z y c j ę


Ciano, k t ó r y z o b a w ą m y ś l a ł o t y m , że po Anschlussie p o t ę g a
l e g i t y m i s t ó w . N i e wszystkie te nowe nominacje z o s t a ł y z zadowo­
ra
' e d e m d z i e s i ę c i o m i h o n o w e j Rzeszy n a c i s k a ć zacznie na g r a n i c ę
leniem przyjęte w Berbnie .
ł o s k ą , p r a g n ą ł j a k najszybciej d o j ś ć do porozumienia z W i e l k ą
Zaraz p o t e m r z ą d ogłosił s z e r o k ą a m n e s t i ę p o l i t y c z n ą , k t ó r a w y - r y t a n i ą w nadziei, że u c h r o n i ono W ł o c h y przed j e d n o s t r o n n y m
z w o b ł a z w i ę z i e ń w i e l u h i t l e r o w c ó w , o d s i a d u j ą c y c h k a r y czy za z a l e ż n i e n i e m od Niemiec. N a rzecz tego z b l i ż e n i a p r a g n ą ł d z i a ł a ć
u d z i a ł w r e b e b i z hpca 1934, czy za p r z e s t ę p s t w a p ó ź n i e j s z e . H i ­ a k ż e C h a m b e r l a i n , że z a ś nie b y ł m u w t y m p o w o l n y Eden, m u -
t l e r o w c y w r z ą d z i e p o c z u l i s i ę o d razu bardzo p e w n i e i zaczęli 6
'ał w i ę c o p u ś c i ć gabinet b r y t y j s k i " . Miejsce jego zajął znany n a m
w y s t ę p o w a ć w y z y w a j ą c o , z a p o w i a d a j ą c r y c h ł e opanowanie w ł a d z y
ż H a l i f a x , k t ó r y j e d n a k wcale n i e z a m i e r z a ł o d s t ę p o w a ć o d
w Austrii.
y c h zasad appeasementu i ewentualnego z b b ż e n i a z W ł o c h a m i
Wiadomo, że część p r z y j a c i ó ł p o l i t y c z n y c h Schuschnigga nie 'e p o j m o w a ł j a k o a k c j i a n t y n i e m i e c k i e j . N a j w a ż n i e j s z e b y ł o , iż
a p r o b o w a ł a jego p o b t y k i u s t ę p s t w . T a k i e b y ł o z w ł a s z c z a stano­ e c y d u j ą c y w e W ł o s z e c h ostatecznie o w s z y s t k i m M u s s o b n i od
w i s k o l e g i t y m i s t ó w , k t ó r z y n a d a l w s w y m z a ś l e p i e n i u u w a ż a l i , że o l i t y k i Osi R z y m — B e r l i n nie c h c i a ł o d s t ą p i ć , m i m o ż e i o n nie
t y l k o p o w r ó t H a b s b u r g ó w m o ż e u r a t o w a ć A u s t r i ę przed Anschlus- n t u z j a z m o w a ł się p e r s p e k t y w ą Anschlussu . m

sem. Otto H a b s b u r g b s t o w n i e z a ż ą d a ł od Schuschnigga, b y t e n


p r z e k a z a ł m u f u n k c j ę kanclerza, co pretendent — p o w o d u j ą c się " G e h l , s. 177; W i m m e r. cyt. dz., s. 243. S c h u s c h n i g g , cyt. dz.,
chyba p r z y k ł a d e m L u d w i k a Napoleona za I I R e p u b l i k i w e F r a n ­ . 31 i nast., podaje tekst tej korespondencji.
M

c j i — u w a ż a ł za etap na drodze do restauracji m o n a r c h i i . Schusch­ Tekst: W G D , V , s. 406—407; ZD, 3/1938, n r 18; Dokumentation zur
sterreichischen Zeitgeschichte 1938—1945 (Wien 1971), s. 9.
n i g g m i a ł dość r o z u m u , b y o d p o w i e d z i e ć odmownie, s t a r a j ą c s i ę «s E V C , s. 245; C i a n o już 13 lutego notował w swym Dzienniku (cyt. dz.,
s. 112): „una silenziosa nazificazione delPAustria. L'Anschluss e inevitabile";
wspomniany dyplomata amerykański Wiley użył zaś znamiennego neolo-
izmu: „Danzigification" ( F R U S , jw., s. 394).
« W Austrii wzorem Rzeszy wprowadzono funkcję sekretarza stanu M
A. J . F . T a y l o r , cyt. dz., (English History), s.419—420; E d e n , s. 560
(Staatssekretar) jako niższą od ministra. nast. (do dymisji doszło 20 lutego 1938).
2
' Zob. WGD, V , s. 408—409; dopiero w tym, ostatnim z rzędu (piątym) 1 7
C i a n o notował 18 I I (cyt. dz., s. 115) irytację Mussoliniego z powo-
gabinecie Schuschnigga G . Schmidt uzyskał formalny tytuł ministra spraw au taktyki Hitlera wobec Austrii; zob. W i s k e m a n n , R BA, s. 95 i nast.;
zagranicznych.
Por. też F . A n f u s o , cyt. dz., s. 54.

184 285
Zaniepokojenie w k o ł a c h p o l i t y c z n y c h L o n d y n u , a z w ł a s z c z a e d ź n i c z y m p r z e r a ż a j ą c y m ; przeciwnie, ł u d z i ł s i ę on, że z w r ó -
P a r y ż a w z w i ą z k u ze spotkaniem H i t l e r — Schuschnigg i r e k o n ­ enie ekspansji n i e m i e c k i e j na p o ł u d n i o w y w s c h ó d b ę d z i e o d c i ą ­
s t r u k c j ą r z ą d u austriackiego, b y ł o p o w a ż n e . F r a n c u s k i m i n i s t e r ż e n i e m nacisku na P o l s k ę ™. B y ł a t o o c z y w i ś c i e fatalna o m y ł k a .
s p r a w zagranicznych Delbos i k o ń c z ą c y j u ż swe u r z ę d o w a n i e Eden 0 i l e chodzi o stanowisko c z e c h o s ł o w a c k i e , nie b y ł o ono w t y m
polecili s w y m ambasadorom w B e r l i n i e , aby p r z e p r o w a d z i l i roz­ okresie inne n i ż w czasie w y p a d k ó w w m a r c u 1935 i 1936: Praga
m o w y z R i b b e n t r o p e m w celu uzyskania z a p e w n i e ń , że niepodleg­ o g l ą d a ł a się w y ł ą c z n i e na to, co u c z y n i ą mocarstwa zachodnie.
łość A u s t r i i nie b ę d z i e naruszona. J e d n a k ż e n o w y n i e m i e c k i m i n i ­ K r o f t a p r ó b o w a ł s u g e r o w a ć u s z t y w n i e n i e stanowiska F r a n c j i , ale
ster spraw zagranicznych, o k r e ś l a n y zgodnie przez obu ambasado­ r z ą d p r a s k i w y s t r z e g a ł s i ę j a k i c h k o l w i e k d e k l a r a c j i w ł a s n y c h . Po­
68
r ó w w s p o s ó b bardzo u j e m n y , nie b y ł s k ł o n n y u d z i e b ć ż a d n y c h t w i e r d z a t o i B e n e ś w s w y c h p o w o j e n n y c h p a m i ę t n i k a c h : Za ra-
tego rodzaju z a p e w n i e ń . P r z e c i w n i e : zaznaczywszy, ż e N i e m c y n i e kouske krize jsem oćekdval co ućini, velmoci, Francie a Anglie
u z n a j ą p r a w a mocarstw zachodnich do mieszania s i ę w stosunki Ta b i e r n o ś ć t r o c h ę d z i w i , skoro ó w c z e s n y prezydent C z e c h o s ł o ­
niemiecko-austriackie, o ś w i a c z y ł b u t n i e , iż Rzesza n i e c o f n ę ł a b y w a c j i p a r ę wierszy w y ż e j s t w i e r d z a ł , j a k o b y zawsze u w a ż a ł , iż
s i ę nawet przed w o j n ą , g d y b y ta b y ł a potrzebna dla o c h r o n y l u d z i p r z y ł ą c z e n i e A u s t r i i do Niemiec m u s i nieuchronnie s p o w o d o w a ć
69
niemieckich! Niewielkie w r a ż e n i e w y w a r ł o w Berlinie p r z e m ó ­ w i e l k i k r y z y s w Europie, z k t ó r e g o p o t e m w y n i k n i e w o j n a euro-
w i e n i e Delbosa 26 lutego, w k t ó r y m p o d k r e ś l a ł o n znaczenie p a ń ­ ejska. Co p r a w d a , w d a n y c h o k o l i c z n o ś c i a c h , t j . na p r z e ł o m i e
s t w o w e j o d r ę b n o ś c i A u s t r i i d l a p o k o j u europejskiego. B y ł y t o n i e ­ utego i marca 1938, C z e c h o s ł o w a c j a w swojej ó w c z e s n e j s y t u a c j i
stety puste s ł o w a , bez p o k r y c i a . Energia F r a n c j i , jeśli w ogóle ewiele m o g ł a j u ż z d z i a ł a ć , ale w y p a d k i p i e r w s z y c h m i e s i ę c y
m o ż n a o n i e j m ó w i ć , b y ł a w k a ż d y m razie bardziej zaabsorbowana 938 nie b y ł y b y n a j m n i e j n i e s p o d z i a n k ą i r z ą d p r a s k i m ó g ł do
t o c z ą c ą się ze z m i e n n y m s z c z ę ś c i e m w o j n ą d o m o w ą w Hiszpanii i c h p r z y g o t o w a ć s i ę lepiej.
,0
niż kwestią austriacką .
B e n e ś s n u ł j a k o b y w t e d y c a ł k o w i c i e abstrakcyjne r o z w a ż a n i a
W y s t ą p i e n i e a m b a s a d o r ó w mocarstw zachodnich w B e r b n i e b y ł o a temat u t w o r z e n i a b l o k u P r a g a - W i e d e ń - B u d a p e s z t , m o g ą c e g o
w y n i k i e m p r o p o z y c j i francuskiej p o d adresem A n g l i k ó w . N a Q u a i ć się b a r i e r ą przeciw i m p e r i a l i z m o w i n i e m i e c k i e m u ; m ó w i ł to
d'Orsay p r ó b o w a n o r ó w n i e ż n a w i ą z a ć w t e j sprawie k o n t a k t z i n ­ w i ą c e m u z p o c z ą t k i e m marca w Pradze b y ł e m u m i n i s t r o w i w ę -
n y m i zainteresowanymi p a ń s t w a m i , j a k C z e c h o s ł o w a c j a i Polska, i e r s k i e m u G r a t z o w i , co o c z y w i ś c i e ze w z g l ę d u na ostro antycze-
zabiegano t e ż o w y t w o r z e n i e się j a k i e j ś bazy dla w s p ó ł p r a c y t y c h h o s ł o w a c k i e stanowisko r z ą d u w ę g i e r s k i e g o nie b y ł o w naj m n i e j -
d w u p a ń s t w w obbczu n a r a s t a j ą c e j g r o ź b y i m p e r i a l i z m u niemiec­ zej c h o ć b y mierze m o ż l i w e . H o d ź a ze swej s t r o n y p r ó b o w a ł
kiego. O c z y w i ś c i e sugestie p o d adresem P o l s k i b y ł y z g ó r y skazane n o w n i e n a w i ą z y w a ć k o n t a k t y z Schuschniggiem, k t ó r y j e d n a k
71
na n i e p o w o d z e n i e . Beck, k t ó r y w p o ł o w i e stycznia tego r o k u b y ł na razie w o l a ł u n i k n ą ć proponowanego m u spotkania; H o d ź a zresz-
w Berlinie i r o z m a w i a ł t a m z Hitlerem, Góringiem i Neurathem, w danej s y t u a c j i n i e m ó g ł b y s w e m u a u s t r i a c k i e m u p a r t n e r o w i
z o s t a ł uprzedzony, ż e w n a j b l i ż s z y m czasie N i e m c y p o d e j m ą sta­ 7 4
ic konkretnego z a o f e r o w a ć . N i e w y d a j e s i ę ponadto m o ż l i w e ,
nowcze k r o k i w sprawie austriackiej. D l a Becka nie b y ł a ta zapo- y b y H o d ź a w y s t ą p i ł z j a k ą ś o f e r t ą , b y Schuschnigg m ó g ł j ą
r z
y j ą ć , a l b o w i e m w stosunku do C z e c h o s ł o w a c j i p a n o w a ł a w r z ą -
8 8
F r a n c o i s-P o n c e t, s. 291; H e n d e r s o n , s. 111. wych kołach wiedeńskich poważna niechęć.
•» Zob. A D A P , jw., nr 308 i 310; por. w y ż e j , przyp. 35, o rozmowie Neu­
ratha z Hendersonem w dniu 28 I 1938. 7 2
O tym obszernie W o j c i e c h o w s k i , s. 375 i nast.; także S. S t a-
7 8
Por.: P. E . F l a n d i n , cyt. dz., s. 231 i nast.; J . P a u 1-B o n c o u r, 1 s ł a w s k a, Wielka i mała polityka Józefa Becka (Warszawa 1962), s. 27
cyt. dz., I I I , s. 70 i nast.; por. też M. Janiśova: Francouzskd zahranićni i nast.; Gdring z kolei przyjechał do Polski w lutym i zapowiedział w roz­
politika v obdobl pfiprav Mnichova. CĆH X I / 5 , 1963, s. 573 i nast.; ogło­ mowie z Beckiem rychłą aneksję Austrii, jw.
szone raporty dyplomatyczne: F R U S 1938/, A D A P , jw. (D/I). 7 8
B e n e ś P, s. 60—61; por. E P P A ; nr 93; nadto F R U S 1938/1, s. 411.
« E P P A , nr 95; N o e 1, s. 183—184; por. A D A P . jw., nr 321 (Jugosławia 7 4
W. H u m m e l b e r g e r , Osterreich u.d. Kleine Entente. W: N e c k -
odrzuca inicjatywę francuską w sprawie Austrii). - W a n d r u s z k a , cyt. dz., s. 64; zob. też A D A P , D / I , dok. 332.

186 187
N i e m c y o r i e n t o w a ł y się, ż e C z e c h o s ł o w a c j a nie pragnie A n ­ w s w y c h r a p o r t a c h p o s e ł a u s t r i a c k i w Belgradzie N i e jest za t o
schlussu ale w i e d z i a ł y t a k ż e , że z a k t y w n y m p r z e c i w s t a w i e n i e m jasne, czy S t o j a d i n o v i ć d a ł N i e m c o m zapewnienia co do n e u t r a l ­
s i ę C z e c h ó w n i e m u s z ą s i ę Uczyć. N i e p o d e j m o w a ł y t e ż ( i nie u w a ­ n o ś c i w razie z a g r o ż e n i a C z e c h o s ł o w a c j i , c h o ć G ó r i n g p r z e c h w a l a ł
ż a ł y tego za potrzebne) ż a d n y c h k r o k ó w , b y z a p e w n i ć sobie n e u ­ s i ę t a k ż e i t y m p r z e d p o s ł e m r u m u ń s k i m w B e r l i n i e . C h o c i a ż Sto-
t r a l n o ś ć P r a g i , w i e d z ą c r ó w n i e ż , i ż szachowana przez W ę g r y i P o l ­ j a d i n o v i ć C z e c h ó w nie l u b i ł i nie w i d z i a ł b y sam potrzeby stawania
s k ę a pozbawiona w ł a ś c i w i e g w a r a n c j i w s p ó ł d z i a ł a n i a ze s t r o n y w i c h obronie w razie w o j n y o N i e m c ó w sudeckich, zarazem m u ­
obu p a r t n e r ó w z M a ł e j E n t e n t y , C z e c h o s ł o w a c j a na pewno nie s i a ł o r i e n t o w a ć s i ę , ż e w d a n y m razie p r z e c i w C z e c h o s ł o w a c j i w y ­
s p r a w i B e r l i n o w i niespodzianki. s t ą p i ł y b y r ó w n i e ż W ę g r y , i w i n i e n b y d z i a ł a ć casus foederis prze­
Zabiegi h i t l e r o w s k i e p o s z ł y raczej w t y m k i e r u n k u , b y u p e w n i ć w i d z i a n y przez M a ł ą Entente, k t ó r e to stanowisko r e p r e z e n t o w a ł a
się, j a k i e b ę d z i e stanowisko z jednej s t r o n y W ę g i e r , a z d r u g i e j w k a ż d y m razie trzecia p a r t n e r k a tego sojuszu, t j . R u m u n i a , a ze
t a k ż e Jugosławii: W ę g i e r jako partnera przeciw Czechosłowacji, zdaniem B u k a r e s z t u w Belgradzie bczono s i ę bardziej n i ż z o p i n i ą
a J u g o s ł a w u — że ta n i e pospieszy Czechom z p o m o c ą . Z a p e w n i e ­ Pragi. W i a d o m o w k a ż d y m razie, ż e S t o j a d i n o v i ć raczej o s t r z e g a ł
nia te N i e m c y u z y s k a ł y w o b u w y p a d k a c h na p o c z ą t k u 1938 r., N i e m c ó w , b y c i w p ł y n ę l i na W ę g r ó w i p o w s t r z y m a l i i c h p r z e d
n a j p i e r w ze s t r o n y j u g o s ł o w i a ń s k i e j , zaraz p o t e m z a ś z w ę g i e r ­ a g r e s j ą p r z e c i w C z e c h o s ł o w a c j i , aby t o z k o l e i nie z m u s i ł o Jugo­
skiej, p r z y c z y m od t e j s t r o n y sprawa b y ł a w ł a ś c i w i e pewna j u ż s ł a w i i do i n t e r w e n c j i .
o d dawna. Stanowisko w ę g i e r s k i e wobec k w e s t u Anschlussu, znane j u ż
W dniach od 14 do 22 stycznia p r z e b y w a ł w Rzeszy z oficjalną w B e r l i n i e , w y r a ż a ł o s i ę w c a ł k o w i t e j p e w n o ś c i , ż e Budapeszt
wizytą premier i faktyczny właściwie dyktator jugosłowiański, w n i c z y m nie p r z e c i w s t a w i s i ę e w e n t u a l n e j a k c j i n i e m i e c k i e j . W ę ­
76
S t o j a d i n o v i ć . P r z y j m o w a n y nadzwyczaj u r o c z y ś c i e j a k o w y p r ó ­ g r y w e w s z y s t k i m n i e m a l o g l ą d a ł y s i ę na p o l i t y k ę w ł o s k ą ; w y ­
b o w a n y p r z y j a c i e l , nie k r y ł w r o z m o w a c h z H i t l e r e m , N e u r a t h e m r a ź n e z o b o j ę t n i e n i e R z y m u na los A u s t r i i b y ł o dla Budapesztu
7 S
czy G ó r i n g i e m swojej a w e r s j i do Schuschnigga i m o n a r c h i s t ó w m i a r o d a j n ą w s k a z ó w k ą . W w ę g i e r s k i m M S Z wzdychano, ż e co
a u s t r i a c k i c h i c a ł k i e m w y r a ź n i e d a w a ł do zrozumienia, ż e J u g o s ł a ­ p r a w d a s ą s i e d z t w o s ł a b e j A u s t r i i jest dogodniejsze n i ż kolosa n i e ­
w i a w n a j m n i e j s z y m n a w e t stopniu nie b ę d z i e s p r z e c i w i a ć się mieckiego, wiedziano w s z a k ż e , iż nie ma w d a n y m okresie nigdzie
Anschlussowi. Podobnie j a k Beck u p a r t y a p r z e c e n i a j ą c y s w ó j w Europie siły, k t ó r a p o w s t r z y m a ć m o g ł a b y R z e s z ę p r z e d zagar­
r o z u m p o l i t y c z n y i o r i e n t a c j ę w s y t u a c j i m i ę d z y n a r o d o w e j , Stoja- n i ę c i e m A u s t r i i . P r z y b y ł y do Budapesztu w s t y c z n i u 1938 szef
d i n o v i ć w y o b r a ż a ł sobie z k o l e i , ż e g d y N i e m c y i W ł o c h y s t a n ą organizacji N S D A P na z a g r a n i c ę , Bohle, u s ł y s z a ł w t a m t e j s z y m
się s ą s i a d a m i po Anschlussie, w ó w c z a s oba mocarstwa b ę d ą k a ż d e M S Z w y r a ź n i e , ż e W ę g r y nie u s t o s u n k o w u j ą s i ę n e g a t y w n i e do
ze swojej s t r o n y z a b i e g a ć o p r z y j a ź ń J u g o s ł a w i i , b y j ą w y g r y w a ć 7 9
aneksji A u s t r i i przez R z e s z ę . M i n i s t e r K a n y a p r ó b o w a ł j e d y n i e
dla swoich c e l ó w . P r e m i e r j u g o s ł o w i a ń s k i nie p r z e w i d z i a ł , że w t e j dość n i e ś m i a ł o s u g e r o w a ć Polsce, b y ta z a s t a n o w i ł a się nad n o w ą
rywalizacji musi wygrać Berbn. „osią": Rzym-Belgrad-Warszawa-Budapeszt . 80

O d n o ś n i e do A u s t r i i uzyskano w i ę c w B e r l i n i e c a ł k o w i t ą p e w ­ 7 7
L . W i m m e r , jw., oraz H G S , s. 549—550. Odnośnie do stanowiska
n o ś ć w sprawie stanowiska J u g o s ł a w u , co z o b a w ą s t w i e r d z a ł Jugosławii wobec Czechosłowacji zob. w n a s t ę p n y m rozdziale.
7 8
Odnośne dokumenty w M M V lub w tłumaczeniu niemieckim — L . K e ­
7 5
Zarazem jednak rząd praski jeszcze bardziej był przeciwny restau­ r e k e s (cyt. dz.), poprzednio w A H , V I I , s. 3—4 (1960); tenże, Akten des
racji habsburskiej i krótkowzrocznie w y p o w i a d a ł się., że z dwojga złego ungarischen Ministeriums des Ausseren zur Vorgeschichte der Annezion
Anschluss lepszy od Habsburgów. W tych dniach Krofta nie wierzył, by Osterreichs (s. 355—390); M a c a r t n e y , I , s. 202 i nast.
7 9
Anschluss miał szybko nastąpić, jak t ó donosił do Budapesztu G . Gratz — Zob. Dokumienty Ministierstwa ino stronnych diel Giermanii, I : Gier-
L . K e r e k e s , jw., s. 165. manskaja politika w Wiengrii 1937—1942 gg. (Moskwa 1946). nr 5, zob.
7 6
A D A P , D/V, nr 162—163; W G D , jw., i . 380—381; P N 1938/XI/1—2, s. 28.
s. 138—139; por. L . W i m m e r , cyt. dz., s. 231 i nast.; S t o j a d i n o v : ć , 8 0
Kanya myślał o przeciwwadze wobec zbyt silnych Niemiec — zob.
s. 494 i nast.; W. K . W o ł k o w, cyt. dz., s. 205—209. L . K e r e k e s , cyt. dz., s. 164.

288 289
5 Jasne b y ł o , ż e t a k i e p r z e m ó w i e n i e z a c h w y t u w B e r l i n i e w z b u ­
dzić nie m o g ł o . A l e H i t l e r c i ą g l e jeszcze nie b y ł z u p e ł n i e p e w n y
W d n i u 20 lutego H i t l e r w y g ł o s i ł swoje doroczne p r z e m ó w i e n i e stanowiska W ł o c h , t o t e ż p r ó b o w a ł je w y s o n d o w a ć przed p o w z i ę ­
przed Reichstagiem, o d ł o ż o n e z 30 stycznia z p o w o d u ó w c z e s n e g o c i e m j a k i e j ś n o w e j decyzji, a tymczasem z a l e c a ł h i t l e r o w c o m
8 3

k r y z y s u w e w n ę t r z n e g o w z w i ą z k u ze z m i a n a m i na stanowiskach a u s t r i a c k i m u m i a r i w y p o w i e d z i a ł się za d a l s z ą e w o l u c j ą .
k i e r o w n i c z y c h w s i ł a c h z b r o j n y c h Rzeszy. W p r z e m ó w i e n i u t y m W ł o s k i e M S Z nie b y ł o zadowolone z f o r m y i s k u t k ó w r o z m o w y
B1
z n a l a z ł y się dość znamienne w y p o w i e d z i . „ F i i h r e r " p o c h w a l i ł w Berchtesgaden, t y m b a r d z i e j że W ł o c h y n i e z o s t a ł y o n i e j uprze­
najnowsze porozumienie z A u s t r i ą , w s p o m i n a j ą c , że u k ł a d z 11 l i p ­ dzone. Ciano c z y n i ł w y r z u t y z tego p o w o d u w y s ł a n n i k o w i H i t l e r a ,
ca 1936 n a t r a f i ł na t r u d n o ś c i , ale w y r a z i ł n a d z i e j ę , że obecne poro­ k s i ę c i u F i l i p o w i H e s k i e m u , k t ó r y p r z y b y ł do R z y m u . W ł o c h y ocze­
zumienie w p ł y n i e korzystnie na stosunki obu p a ń s t w . N i e m n i e j kiwały, że Niemcy potwierdzą niepodległość A u s t r i i , i żądały, b y
s t w i e r d z i ł kategorycznie, że N i e m c y nie m o g ą b y ć o b o j ę t n e na po­ 0 w s z e l k i c h dalszych p o s u n i ę c i a c h B e r l i n a w sprawie austriackiej
ł o ż e n i e 10 m i h o n ó w s w o i c h r o d a k ó w z a m i e s z k a ł y c h w d w u s ą s i a d u ­ 84
R z y m b y ł zawczasu i n f o r m o w a n y . O c z y w i ś c i e , b y ł o n a i w n o ś c i ą
j ą c y c h z R z e s z ą p a ń s t w a c h : Die staatsrechtliche Trennung vom s p o d z i e w a ć się, b y h i t l e r o w c y d o t r z y m a l i j a k i c h k o l w i e k z o b o w i ą ­
Reich kann nicht zu einer volkspolitischen Rechtlosmachung jiih- zań! W ł o s k i charge d'ajfaires w B e r b n i e M a g i s t r a t i , szwagier Cia­
ren. D o d a ł :
na, p r ó b o w a ł r ó w n i e ż z a j ą ć nieco bardziej kategoryczne s t a n o w i ­
... jest rzeczą na dłuższą metę nie do zniesienia dla światowego mocar­ sko, nie p r z y n i o s ł o to jednak s k u t k u ; otoczenie H i t l e r a nie l i c z y ł o
stwa mającego poczucie swej siły, jeśli obok widzi swoich rodaków, znoszą­ się ani z w ł a s n y m i , ani z zagranicznymi d y p l o m a t a m i z u p e ł n i e
cych stale najcięższe cierpienia z powodu ich sympatii i powiązania z ogó­ 1 ewentualne u s p o k a j a j ą c e sugestie A u s w a r t i g e s A m t nie m i a ł y
ł e m narodu, jego losem i światopoglądem.
ż a d n e g o znaczenia.
Powszechnie zrozumiano te s ł o w a j a k o o s t r z e ż e n i e pod adresem Z r e s z t ą — cóż m o g ł y W ł o c h y u c z y n i ć ? T a k w ł a ś n i e z a p y t y w a ł
C z e c h o s ł o w a c j i . A l e m i m o p o c h w a ł y najnowszego porozumienia sam siebie Ciano, n o t u j ą c w s w y m d z i e n n i k u pod d a t ą 23 l u -
z A u s t r i ą , t a k ż e w W i e d n i u zrozumiano, że B e r l i n nie zaprzestanie igo:
bacznie śledzić dalszego r o z w o j u s y t u a c j i austriackiej i p o ł o ż e n i a
Co możemy zrobić? Wydać w o j n ę Niemcom? Na pierwszy nasz wystrzał
austriackich z w o l e n n i k ó w N S D A P . "szyscy Austriacy, wszyscy bez wyjątku, połączyliby się z Niemcami prze-
Schuschnigg p o s t a n o w i ł o d p o w i e d z i e ć H i t l e r o w i : 24 lutego w y ­ Iwko nam. [...] K r a j , którego niepodległość zapewniają inni, jest faktycz-
głosił o n w parlamencie w i e d e ń s k i m m o w ę , w k t ó r e j o k r e ś l i ł po­ ie skończony
z y t y w n i e porozumienie z 12 lutego i w y r a z i ł n a d z i e j ę , że o d t ą d M o w a Schuschnigga j e d n a k p o d o b a ł a się w e W ł o s z e c h i Musso-
stosunki obu p a ń s t w u k ł a d a ć się b ę d ą lepiej n i ż poprzednio: i n i zaczął t r o c h ę bardziej w i e r z y ć w jakąś szansę utrzymania
„ B e r c h t e s g a d e n to p o k ó j ! " A l e zarazem p o d k r e ś b ł , ż e A u s t r i a d a l ­ Austrii. B y ł y poseł włoski w Wiedniu, triesteńczyk Sałata, nie­
szych u s t ę p s t w c z y n i ć nie b ę d z i e : „ T o jest granica, poza k t ó r ą nie
c h ę t n y hitlerowcom, przekazał Cianowi s z c z e g ó ł y o nacisku w y -
p ó j d z i e m y ! " . Z a z n a c z y ł , że A u s t r i a jest r ó w n o r z ę d n y m z R z e s z ą
krajem niemieckim o w ł a s n y c h tradycjach i że niepodległość
32
pragnie u t r z y m a ć za w s z e l k ą c e n ę . 8 8
A D A P , jw., nr 328; Hitler m i a n o w a ł teraz nowego powiernika dla
spraw Austrii w osobie niejakiego Kepplera, wysokiego dygnitarza N S D A P
8 1 (tamże i nast. nry).
WGD, V, s. 396 — znalazły się tu znamienne p o c h w a ł y dla Polski i Pił­ 8 4

sudskiego; por. PN, 19387X1/3, s. 246—247; obszerne streszczenie mowy tam­ . C i a n o , s. 115 (18 I I ) , oraz E V C , s. 247—249; ó w książę heski (z linii
n i

że, s. 294—302. e panującej już od 1866) był zięciem króla włoskiego, a zarazem działa­
8 2
WGD, jw., s. 413—432; negatywna i nawet prohitlerowska opinia G a ­ czem N S D A P i Hitler u ż y w a ł go stale do poufnych misji do rządu w ł o ­
w r o ń s k i e g o , cyt. dz., s. 514—515; opinia P a p e n a : A D A P , jw., nr 325 skiego.
8 6

(„nie brać mowy Sch. zbyt tragicznie"). C i a n o , s. 119; podobnych uwag jest w i ę c e j w tym Dzienniku.

190 191
w a r t y m przez H i t l e r a na Schuschnigga w Berchtesgaden, n i e m n i e j Ostatecznie Schuschnigg z a w i a d o m i ł n a j b b ż s z y c h w s p ó ł p r a c o w ­
Ciano p o z o s t a w a ł z r e z y g n o w a n y . 8S
n i k ó w o s w y m zamiarze u r z ą d z e n i a takiego r e f e r e n d u m j u ż w n a j -
W o w e j r o z m o w i e z 1 m a r c a S a ł a t a n a p o m k n ą ł C i a n o w i o za­ • b l i ż s z y m czasie, na zebraniu u prezydenta W i e d n i a Schmitza
miarze Schuschnigga u r z ą d z e n i a w A u s t r i i plebiscytu, k t ó r y roz­ w d n i u 4 marca, p o l e c a j ą c p o c z y n i ć w s t ę p n e p r z y g o t o w a n i a do
s t r z y g n ą ł b y o dalszym losie A u s t r i i — p r z y n a j m n i e j w e d ł u g na­ 8 tego m i e s i ą c a , g d y ż 9 kanclerz m i a ł zamiar w y j e c h a ć do I n n s -
dziei kanclerza. O c z y w i ś c i e , nadzieje t o b y ł y z ł u d n e : t y l k o N i e m c y brucka i t a m w y g ł o s i ć n o w ą w i e l k ą m o w ę p o b t y c z n ą . Z d a n i e m
h i t l e r o w s k i e m o g ł y w o w y m czasie o t y m losie r o z s t r z y g n ą ć . W y ­ Schuschnigga, g ł o s o w a n i e m o g ł o p r z y n i e ś ć w y j a ś n i e n i e s y t u a c j i ,
daje s i ę w i ę c , ż e Schuschnigg p o w z i ą ł zamiar u r z ą d z e n i a p l e b i ­ nie p o w i n n o z a ś s p o w o d o w a ć j a k i c h ś u j e m n y c h s k u t k ó w . M y ś b ,
s c y t u albo zaraz po s p o t k a n i u w Berchtesgaden, albo n i e d ł u g o że k r a j o w i h i t l e r o w c y i przede w s z y s t k i m H i t l e r , m o g b b y w y s t ą ­
potem, skoro m ó g ł o t y m w i e d z i e ć w d n i u 1 marca b y ł y poseł pić przeciw samemu p o m y s ł o w i , Schuschnigg nie p o t r a f i ł w ogóle
włoski w Wiedniu. Niemniej, ogólnikowa wzmianka w mowie do siebie d o p u ś c i ć ! U w a ż a ł , że w i n n y m w y p a d k u , t j . bez zapyta­
z 24 lutego, w k t ó r e j z n a l a z ł s i ę passus, że b ę d z i e n i e z b ę d n e „ u r o ­ nia s p o ł e c z e ń s t w a , n i e p o d l e g ł o ś c i k r a j u n i e da s i ę u r a t o w a ć Nie
87
czyste w y z n a n i e i u j a w n i e n i e z b i o r o w e j w o l i " , jeszcze nie m ó w i ­ p o t r a f i ł w y o b r a z i ć sobie, że w ł a ś n i e z a p o w i e d ź p l e b i s c y t u m o ż e
ła niczego d o k ł a d n i e , n a j m n i e j z a ś , aby rzecz m i a ł a n a s t ą p i ć w n a j ­ przyspieszyć u t r a t ę tej niepodległości.
b l i ż s z y m czasie. Przed p o d j ę c i e m t e j fatalnej w s k u t k a c h decyzji Schuschnigg,
j a k s i ę zdaje, n i e z a s i ę g n ą ł r a d y zagranicznych p r z y j a c i ó ł n i e p o d ­
Schuschnigg s p o d z i e w a ł się, że t a k i plebiscyt w y p a d n i e na k o ­
ległości a u s t r i a c k i e j . Dopiero chyba po 4 marca polecił g e n e r a ł o w i
r z y ś ć F r o n t u O j c z y ź n i a n e g o , i że b ę d z i e to m o r a l n y m h a m u l c e m
Zehnerowi, s e k r e t a r z o w i stanu w m i n i s t e r s t w i e obrony, b y t e n
dla H i t l e r a , u n i e m o ż l i w i a j ą c y m m u dalsze z a g r a ż a n i e o d r ę b n o ś c i
przez attache wojskowego w R z y m i e s t a r a ł się n a w i ą z a ć k o n t a k t
p a ń s t w o w e j A u s t r i i . K a n c l e r z liczył nie t y l k o na p r a w i c ę konser­
z M u s s o l i n i m . Ó w attache", p u ł k o w n i k L i e b i t z k y , r o z m a w i a ł z w ł o s ­
w a t y w n ą , na b u r ż u a z j ę a n t y h i t l e r o w s k ą , na zorganizowanych w e
k i m d y k t a t o r e m 7 marca, p r z e k a z u j ą c m u od Schuschnigga szcze­
Froncie O j c z y ź n i a n y m , lecz t a k ż e i na r o b o t n i k ó w , do k t ó r y c h za­
góły r o z m ó w w Berchtesgaden i p r o s z ą c o r a d ę co do dalszego
c z ą ł k i e r o w a ć j a k b y z a c h ę t ę do w s p ó ł p r a c y , czego w y r a z e m b y ł o
p o s t ę p o w a n i a A u s t r i i , w s z c z e g ó l n o ś c i w sprawie projektowanego
m . i n . m i a n o w a n i e jednego z d z i a ł a c z y d a w n e j socjaldemokracji
88 plebiscytu. M u s s o l i n i b y ł zdania, że b e z p o ś r e d n i e g o n i e b e z p i e c z e ń ­
sekretarzem stanu do spraw ochrony p r a c y . K a n c l e r z j e d n a k
stwa nie ma, i o d r a d z a ł g ł o s o w a n i e , m ó w i ą c , że p o z y t y w n e g o r e ­
p r z e c e n i a ł l i c z e b n o ś ć i s p o i s t o ś ć swojego obozu, nie d o c e n i a ł z a ś M
z u l t a t u H i t l e r nie uzna, a i n n y w y n i k b y ł b y b e z w a r t o ś c i o w y .
dynamiczności i bezwzględności krajowych hitlerowców, k t ó r y m
teraz s p r z y j a ł a administracja p a ń s t w o w a , k i e r o w a n a przez Seyss- Ta r o z u m n a rada n i e t r a f i ł a jednak Schuschniggowi do przeko­
- I n ą u a r t a , u s u w a j ą c e g o systematycznie u r z ę d n i k ó w w r o g i c h h i t l e ­ nania. R a p o r t o r o z m o w i e L i e b i t z k i e g o z M u s s o b n i m kanclerz
r y z m o w i . Przede w s z y s t k i m jednak Schuschnigg nie r o z u m i a ł , że o t r z y m a ł dopiero 9 marca, g d y j u ż b y ł w I n n s b r u c k u i zdecydo­
z a p o w i e d ź p l e b i s c y t u b ę d z i e w y z w a n i e m dla H i t l e r a , k t ó r y w ż a d ­ wany b y ł wygłosić m o w ę z zapowiedzią głosowania. Uważał, że
n y m w y p a d k u n i e m ó g ł b y zgodzić się, b y plebiscyt w y p a d ł e w e n ­ teraz j u ż nie m o ż e s i ę cofnąć. D o f u n k c j o n a r i u s z y F r o n t u O j c z y ­
t u a l n i e niekorzystnie dla N S D A P , i m u s i a ł b y na w s z e l k i w y p a d e k ź n i a n e g o p o w i e d z i a ł , że b e z w a r u n k o w o potrzebne jest w y j a ś n i e n i e
raczej do g ł o s o w a n i a nie d o p u ś c i ć . sytuacji. Z a p o w i e d z i a ł g ł o s o w a n i e na n i e d z i e l ę 13 marca, p o d h a ­
słem:

8 8
8 8
Tamże, s. 213 (1 I I I ) ; charakterystyka Sałaty — J . G a w r o ń s k i , Zob. H G S , s. 63; G e h l , s. 183; F u n d e r , s. 303 i nast.; S c h u ­
s. 360 i na wielu innych stronicach. s c h n i g g , cyt. dz., s. 365. , , ,,
8 7
G o l d i n g e r , s. 239—240. »° O tym H G S , s. 223; por. C i a n o , s. 128; wybrano do tego kontaktu
T ^ r ! A8 B Y Ł
t o A d o l f
Watzek; o aktywizacji lewicy austriackiej, zwłaszcza dlatego attache wojskowego, że on miał bezpośredni dostęp do Mussoli­
K P A , pisze T u r o k , s. 450—452. niego, będącego ministrem wojny.

192
13 R o k 1938.. 193
Za w o l n ą i niemiecką, niepodległą i społeczną [sozial], chrześcijańską
i zjednoczoną Austrią! Za pokojem i pracą i równością wszystkich, którzy do o d w o ł a n i a plebiscytu, zarazem z a ś S e y s s - I n ą u a r t o w i polecono
wierzą w nasz naród i ojczyznę u z y s k a ć t y l k o o d ł o ż e n i e t e r m i n u . H i t l e r o w c y austriaccy o t r z y m a b
B y ł o to w e ś r o d ę 9 marca 1938, po godz. 19.00. P r z e m ó w i e n i e w o l n ą r ę k ę w zakresie w ł a s n y c h w y s t ą p i e ń i o b i e t n i c ę poparcia ze
M

Schuschnigga z z a p o w i e d z i ą g ł o s o w a n i a z o s t a ł o nadane przez r a ­ strony Rzeszy w k a ż d y m w y p a d k u .


diowe r o z g ł o ś n i e austriackie. A l e p r z y w ó d c y h i t l e r o w c ó w austria­ Wszystko to d z i a ł o s i ę j u ż 10 marca. A u s t r i a c c y z w o l e n n i c y H i ­
ckich wiedzieli o całej sprawie już wcześniej. S e y s s - I n ą u a r t już tlera d e m o n s t r o w a l i coraz ś m i e l e j , w ł a d z e b y ł y bezradne, a prze­
od 4 marca, ale z w i ą z a n y b y ł s ł o w e m , iż t a j e m n i c y nie zdradzi, c i w d z i a ł a n i e F r o n t u O j c z y ź n i a n e g o bardzo s ł a b e ; z a w i o d ł a p r z y
i n n i dowiedzieb s i ę o t y m w d z i e ń l u b dwa p ó ź n i e j z r ó ż n y c h nie­ t y m nadzieja na masowe opowiedzenie się mas robotniczych po
d y s k r e c j i p o c h o d z ą c y c h z k a n c e l a r i i m i n i s t e r i a l n y c h , nawet nie­ stronie r z ą d u . Robotnicy austriaccy nie d o w i e r z a l i Schuschniggo-
m i e c k i attache" w o j s k o w y , g e n e r a ł M u f f , u z y s k a ł t a k ą w i a d o m o ś ć w i , p a m i ę t a j ą c k r w a w e w y p a d k i z lutego 1934, za k t ó r e w p r a w d z i e
i p r z e k a z a ł j ą s w y m z w i e r z c h n i k o m do B e r l i n a . obecny kanclerz nie b y ł o s o b i ś c i e odpowiedzialny (był w t e d y m i ­
K r a j o w i h i t l e r o w c y , k i e r o w a n i teraz — po w y d a l e n i u Leopolda n i s t r e m o ś w i a t y w ó w c z e s n y m gabinecie Dollfussa), ale reprezen­
i Tavsa — przez niejakiego Klausnera, k t ó r y nie liczył się spec­ t o w a ł t ę s a m ą b n i ę p o b t y c z n ą . Ciano n o t o w a ł tego dnia:
j a l n i e z u m i a r k o w a n ą t a k t y k ą Seyss-Inquarta, p o s t a n o w i b j a k Żle dzieje się w Austrii. Hitlerowcy, jak można było przewidzieć, po­
najostrzej z a p r o t e s t o w a ć p r z e c i w niespodzianemu k r o k o w i kanc­ wstają przeciw plebiscytowi. K r e w może się polać w każdej chwili. To
lerza. K r o k t a k i m ó g ł e w e n t u a l n i e w y k a z a ć , ż e liczba z w o l e n n i ­ uzasadniłoby atak niemiecki. Błąd Schuschnigga był fatalny. Od pierwszej
k ó w H i t l e r a nie jest w A u s t r i i aż t a k bardzo w i e l k a . Techniczne chwili było to dla nas jasne, ale bomba plebiscytowa musi w y b u c h n ą ć mu
w ręce»».
w a r u n k i g ł o s o w a n i a i k r ó t k i t e r m i n u n i e m o ż h w i a ł y przeprowadze­
nie k a m p a n i i propagandowej, k t ó r a m o g ł a b y szanse N S D A P po­ Jak się w y d a j e , n a w e t n i e k t ó r z y n a j b l i ż s i w s p ó ł p r a c o w n i c y
p r a w i ć . Jeden z p r z y w ó d c ó w r u c h u , p r a w n i k J u r y , ogłosił w w i e ­ Schuschnigga, w ś r ó d n i c h m i n i s t e r spraw zagranicznych Schmidt,
d e ń s k i m organie p a r t y j n y m „ W i e n e r Neueste N a c h r i c h t e n " uza­ nie p o p i e r a l i plebiscytowego p o m y s ł u . Protesty, w k t ó r y c h w z i ę ł o
sadnienie p o g l ą d u , dlaczego zapowiedziany plebiscyt n a l e ż y u w a ż a ć u d z i a ł t a k ż e poselstwo Rzeszy w W i e d n i u , k i e r o w a n e po d y m i s j i
94
za sprzeczny z p r a w e m . A S e y s s - I n ą u a r t z a r z ą d z i ł , b y c z ł o n k o w i e P a p e n a przez charge d'ajjaires Steina, oraz n a r a s t a j ą c a masowa
p a r t i i p o w s t r z y m a b się od u d z i a ł u w g ł o s o w a n i u . rebeba h i t l e r o w c ó w z a c z ę ł y w y w i e r a ć w r a ż e n i e .
Zarazem w g o r ą c z k o w y m t e m p i e prowadzono r o z m o w y na l i n i i
W i e d e ń — B e r b n i w B e r l i n i e samym, g d y ż ostateczna decyzja m u ­
6
s i a ł a z a l e ż e ć od H i t l e r a . „ F u h r e r " p r z y j ą ł w i a d o m o ś ć n a j p i e r w
z niedowierzaniem, s k i e r o w a ł n i e z w ł o c z n i e do Wiednia specjalnego D z i e ń 11 marca 1938 m i a ł b y ć d a t ą faktycznego k o ń c a nieza­
w y s ł a n n i k a , ale t a k ż e s t a m t ą d p r z y b y b j u ż w y s ł a n n i c y austriac­ wisłości austriackiej. Do W i e d n i a p r z y b y ł tego d n i a samolotem
kiej partii z informacjami. Hitler w p a d ł we wściekłość i w y d a ł
z B e r l i n a k u r i e r z b s t e m H i t l e r a do Seyss-Inquarta, k t ó r e m u pole­
polecenie, b y a r m i a b y ł a gotowa do w y k o n a n i a „ P l a n u O t t o " . Na
razie j e d n a k nie d e c y d o w a ł się na uderzenie. Ó w w y s ł a n n i k , K e p - l i o reakcjach w Berlinie: A D A P , jw., nr 339 i nast.; ogłoszone w H G S
pler, p e ł n i ą c y n a d z ó r nad a u s t r i a c k ą N S D A P , m i a ł d o p r o w a d z i ć austriackie raporty dyplomatyczne nie obejmują już tych dni; zob. Ur e n l ,
s. 185 i nast.; a zwłaszcza E i c h s t a d t , s. 362 i nast.
M
Cyt dz., s. 130; decyzja o plebiscycie spotkała się dość powszechnie
« Tekst: WGD, jw., s. 434—141; tekst odezwy także: ZD, 5—6/1938, nr 30; z n e g a t y w n ą opinią, jak można przekonać się przy czytaniu prasy g ł ó w ­
por. A D A P , jw., nr 338 i nast.; F R U S , jw., s. 416 i nast.; D B F P , 3/1, nr 1 nych stolic Europy. . , /&T,Ł.T>
i nast.; także G a w r o ń s k i , s. 530—531; C i a n o tego dnia (9 I I I ) roz­ 0 1
Papen złożył Schuschniggowi pożegnalną w i z y t ę 26 lutego {AUAr,
m a w i a ł z p r z e b y w a j ą c y m wtedy w Rzymie Beckiem, który określił politykę
Schuschnigga jako „bardzo niebezpieczną" (s. 129). jw., nr 327), po czym jednak pozostawał nadal w Austrii juz jako osooa
Prywatna do 11 marca, kiedy wezwano go do Berlina (zob. o tym zakończe­
nie jego notatek: H G S , s. 379 i nast.).
194
195
cono, aby z a ż ą d a ł od Schuschnigga o d ł o ż e n i a g ł o s o w a n i a i z m i a n y r a n g i 4 lutego) bardzo s i l n i e p r z y c z y n i ł się do zaostrzenia s y t u a c j i
jego w a r u n k ó w , a w razie g d y b y o d m ó w i ł , a b y z a p o w i e d z i a ł n i e ­ i p o d ż e g a ł jeszcze i t a k j u ż wzburzonego H i t l e r a . G ó r i n g k i l k a r a ­
miecką i n t e r w e n c j ę zbrojną. S e y s s - I n ą u a r t miał zażądać tej inter­ zy z r z ę d u r o z m a w i a ł telefonicznie z S e y s s - I n ą u a r t e m , k t ó r e m u
w e n c j i telegraficznie w i m i e n i u h i t l e r o w c ó w a u s t r i a c k i c h o ś w i a d c z y ł , że o d w o ł a n i e p l e b i s c y t u nie jest z a d o ś ć u c z y n i e n i e m
Schuschniggowi p r z e d ł o ż o n o ż ą d a n i a H i t l e r a n i e z w ł o c z n i e , z t e r ­ w y s t a r c z a j ą c y m i że B e r b n ż ą d a z k o l e i u s t ą p i e n i a Schuschnigga,
m i n e m n a j p i e r w do 12.00, a p ó ź n i e j do 14.00 godziny. B y ł o to z t y m ż e prezydent M i k l a s m a jego w ł a ś n i e , S e y s s - I n ą u a r t a , m i a ­
p r a w d z i w e u l t i m a t u m , poparte g r o ź b ą i n w a z j i . Ponadto w y s t ą p i ł o n o w a ć kanclerzem. Ponadto, G ó r i n g w y d a ł w t y m sensie f o r m a l n y
z podobnymi żądaniami — t a k ż e w formie ultymatywnej — r ó w ­ rozkaz r ó w n i e ż attache w o j s k o w e m u Rzeszy w W i e d n i u , w s p o m ­
M
n i e ż k i e r o w n i c t w o austriackiej N S D A P , coraz silniej p a n u j ą c e n a d nianemu j u ż g e n e r a ł o w i M u f f o w i .
u b c ą Wiednia, j a k i i n n y c h miast, gdzie, j a k n p . w S t y r i i , doszło I Natomiast A u s w a r t i g e s A m t z a c h o w y w a ł się w t e j sprawie sto­
j u ż do r e w o l t y przeciw r z ą d o w i i do faktycznego o b j ę c i a w ł a d z y sunkowo n a j m n i e j a k t y w n i e : n o w o m i a n o w a n y m i n i s t e r R i b b e n ­
przez m i e j s c o w y c h h i t l e r o w c ó w . R z ą d p o w o ł a ł w p r a w d z i e rezer­ trop b y ł w t y c h dniach w L o n d y n i e , b y t a m f o r m a l n i e złożyć p e ł ­
w i s t ó w i m i l i c j ę F r o n t u O j c z y ź n i a n e g o , a t a k ż e o d d z i a ł y dostar­ n i o n ą do 4 lutego f u n k c j ę ambasadora Rzeszy w W i e l k i e j B r y t a n i i ,
czone przez z a k ł a d y W i e d n i a , ale odzew na te wezwania b y ł nie­ a k i e r u j ą c y m i n i s t e r s t w e m z a s t ę p c z o b y ł y m i n i s t e r N e u r a t h ogra­
w i e l k i , a zachowanie się części t y c h o d d z i a ł ó w — niepewne, nie n i c z a ł się do w y s y ł a n i a i n s t r u k c j i do p l a c ó w e k Rzeszy w stolicach
m i a ł w i ę c m o ż n o ś c i skutecznego przeciwstawienia się demonstrac­ mocarstw zachodnich i k o n t a k t ó w z przedstawicielami t y c h m o ­
j o m . Policja w i e d e ń s k a w znacznym stopniu b y ł a r ó w n i e ż opano­ carstw w B e r l i n i e ( k o n t a k t y t e z r e s z t ą u t r z y m y w a ł g ł ó w n i e
9 5 M
wana przez h i t l e r o w c ó w . d y r e k t o r d e p a r t a m e n t u pobtycznego, Weizsacker ) . Oficjalna d y ­
W obliczu t e j s y t u a c j i kanclerz m u s i a ł k a p i t u l o w a ć : o k o ł o godzi­ plomacja Rzeszy nie u m i a ł a w ł ą c z y ć się do p r z e b i e g a j ą c y c h w t a ­
n y 14.00 plebiscyt z o s t a ł o d w o ł a n y . To j e d n a k j u ż H i t l e r o w i nie k i m tempie w y d a r z e ń i w t e d y jeszcze w a h a ł a się wobec t a k nie­
w y s t a r c z a ł o . W ś c i e k ł o ś ć , k t ó r a go o g a r n ę ł a na w i a d o m o ś ć o zapo­ z w y k l e b r u t a l n y c h m e t o d w stosunku do p a ń s t w a b ą d ź co b ą d ź
10

w i e d z i p l e b i s c y t u , s z u k a ł a w y ł a d o w a n i a . Przede w s z y s t k i m „ f u h - uznawanego za o d r ę b n e , j a k i m b y ł a do tej c h w i b A u s t r i a °. W n i e ­


r e r " p o d p i s a ł rozkaz do a r m i i o w p r o w a d z e n i u w ż y c i e „ P l a n u d ł u g i m czasie z r e s z t ą wahania te m i a ł y c a ł k o w i c i e z n i k n ą ć i W e i z ­
O t t o " z t e r m i n e m : p o ł u d n i e dnia n a s t ę p n e g o , t j . 12 marca, godz. sacker oraz j e m u podobni u z n a l i te b r u t a l n e m e t o d y za swoje.
12.00; zaznaczono t e ż , ż e g d y b y w k r a c z a j ą c e jednostki niemieckie Wreszcie p o n o w n i e w y r u s z y ł z B e r b n a do W i e d n i a znany n a m
n a p o t k a ł y na terenie A u s t r i i W ł o c h ó w , m a j ą i c h p o t r a k t o w a ć jako j u ż K e p p l e r , b y wszystkiego n a l e ż y c i e d o p i l n o w a ć .
p r z y j a c i ó ł , natomiast g d y b y n a p o t k a ł y o d d z i a ł y c z e c h o s ł o w a c k i e — M o ż n o ś c i stawienia o p o r u n a r a s t a j ą c e j g r o ź b i e i n w a z j i (na gra­
n a l e ż y je u w a ż a ć za w r o g ó w n i c y od s t r o n y B a w a r i i stwierdzono j u ż r u c h y w o j s k n i e m i e c k i c h )
O p r ó c z H i t l e r a zaczął w y s t ę p o w a ć w c a ł e j t e j sprawie r ó w n i e ż r z ą d austriacki nie m i a ł . D o dyspozycji jego s t a ł o zaledwie k i l k a
G ó r i n g , i t o w s p o s ó b bardzo energiczny. W y d a j e s i ę , że w t y m t y s i ę c y l u d z i ; w c i ą g u 48 godzin m o ż n a b y ł o z m o b i b z o w a ć dalsze
w y p a d k u ś w i e ż o upieczony f e l d m a r s z a ł e k (awansowany do tej 25 t y s i ę c y z 350 d z i a ł a m i , a po p i ę c i u d n i a c h — jeszcze 50 t y s i ę c y ,
ze s ł a b y m i w s z a k ż e s i ł a m i p a n c e r n y m i i l o t n i c z y m i . Pewna, zresz­
s
• H G S , poszczególne protokoły dotyczące w y p a d k ó w 10 i 11 marca, t ą n i e w i e l k a , część k o r p u s u oficerskiego w y z n a w a ł a i d e o l o g i ę h i -
passim; G e h l , G o l d i n g e r , M i k o l e t z k y , jw., także T u r o k , s. 465
i nast.
M

»• Naoczni ś w i a d k o w i e stwierdzali, że już 11 marca coraz większa ilość A D A P nr 370—371; po złożeniu odpowiedniego oświadczenia przez
policjantów w i e d e ń s k i c h nakładała opaski hitlerowskie. Muffa, w Auswartiges Amt zarządzono, by sprawę tę zachować w najści­
" G e h l , s. 188, w e d ł u g d o k u m e n t ó w norymberskich; znamienne, że ślejszej tajemnicy. „ _ _ . _ n l r o

w tym momencie Hitler liczył się jeszcze z ewentualnością interwencji w ł o ­ Odnośne dokumenty w A D A P , jw., zob. nadto D B F P , jw., oraz F R U b ,
skiej, a także obawiał się czechosłowackiej; w jednym i drugim wypadku jw.; por. H e n d e r s o n , s. 122 i nast. AT-NAD
bezpodstawnie. 1 W
O tym świadczy zwłaszcza w y ż e j cyt. dok. nr 371 w A D A P .

196 297,
m m o g ł a b y w c h o d z i ć w g r ę jeszcze t y l k o C z e c h o s ł o w a c j a , posiada­
t l e r o w s k ą . P o w a ż n y m n i e b e z p i e c z e ń s t w e m m o g ł y b y ć a k t y sa­
b o t a ż u ze s t r o n y l u d n o ś c i p o d l e g a j ą c e j rozkazom N S D A P . j ą c a stosunkowo l i c z n ą i bardzo n o w o c z e ś n i e u z b r o j o n ą a r m i ę ,
z d o ś ć s i l n y m l o t n i c t w e m b o j o w y m . A l e z jednej strony s t a ł e o g l ą ­
Wszystkie austriackie s i ł y zbrojne, nawet p r z y u z u p e ł n i e n i u
danie s i ę na to, co u c z y n i ą mocarstwa zachodnie, a z d r u g i e j w ł a s ­
wojska do m a k s i m u m , w sumie m o g ł y b y s t a w i a ć o p ó r przemocy
ne t r u d n o ś c i w e w n ę t r z n e , m i a n o w i c i e coraz bardziej r o z p a l a j ą c y
niemieckiej n a j w y ż e j przez d w i e doby, j a k z e z n a ł w procesie
się separatyzm sudecki — nie p o z w a l a ł y s p o d z i e w a ć s i ę czynnego
G. Schmidta w r . 1947 p e ł n i ą c y od r . 1935 f u n k c j ę szefa sztabu 1 0 6
w y s t ą p i e n i a P r a g i . N i e w i a d o m o z r e s z t ą , czy l u d n o ś ć austriacka
g e n e r a ł d y w i z j i (Feldmarschalleutnant) Jansa, k t ó r y m u s i a ł zresz­
p o w i t a ł a b y w k r a c z a j ą c y c h C z e c h ó w p r z y j a ź n i e j n i ż W ł o c h ó w , a co
t ą swoje stanowisko o p u ś c i ć w l u t y m 1938 na ż y c z e n i e H i t l e r a ,
I02 do tego n a w e t ó w c z e s n y p o s e ł a u s t r i a c k i w R z y m i e , B e r g e r - W a l -
g d y ż znany b y ł ze swego p a t r i o t y z m u austriackiego .
denegg, nie m i a ł w ą t p l i w o ś c i i sam p r z y z n a ł wobec Ciana w p a r ę
Przeznaczone do i n w a z j i siły niemieckie s k ł a d a ł y się z p i ę c i u d n i p ó ź n i e j — że l u d n o ś ć t a s t r z e l a ł a b y , g d y b y c h o ć jeden żoł­
d y w i z j i pieszych, k o r p u s u pancernego, w i e l u dalszych jednostek m
nierz w ł o s k i z n a l a z ł s i ę na terenie A u s t r i i . A u s t r i a c y w y r a ź n i e
193
i k i l k u p u ł k ó w lotniczych, w sumie 150—200 t y s i ę c y l u d z i . sympatyzowali z Niemcami sudeckimi i Czechów nie darzyb
Uzbrojenie tego p o t ę ż n e g o ugrupowania, nazwanego V I I I a r m i ą , sympatią. Także więc ta ewentualność odpadała.
b y ł o na d o s y ć w y s o k i m poziomie, z w ł a s z c z a w dziedzinie b r o n i
Schuschnigg nie l i c z y ł raczej na pomoc P r a g i , a chyba t e ż w n i e ­
pancernej i przede w s z y s t k i m lotniczej. Przewaga w i ę c a r m i i i n ­
w i e l k i m s t o p n i u na w ł o s k ą ; ż e n i e m o ż e j e j o c z e k i w a ć , z d a w a ł
w a z y j n e j b y ł a d r u z g o c ą c a . Stawienie o p o r u zbrojnego przez
sobie s p r a w ę jeszcze p r z e d m a r c e m , m . i n . g d y p o w r ó c i ł z Berchtes­
A u s t r i a k ó w b y ł o b y w i ę c w ł a ś c i w i e s z a l e ń s t w e m i d a r e m n y m roz­ 108
gaden, j a k o ś w i a d c z y ł p o s ł o w i f r a n c u s k i e m u . A l e s p o d z i e w a ł się,
l e w e m k r w i , j a k k o l w i e k n i e k t ó r z y g e n e r a ł o w i e austriaccy u w a ż a l i ,
że p o d w p ł y w e m g r o ź n y c h w i a d o m o ś c i o b r u t a l n y m nacisku z B e r ­
że o p ó r t e n n a l e ż a ł o j e d n a k s t a w i ć , b y s p r ó b o w a ć w y w o ł a ć z w r o t
l i n a i p r z y g o t o w a n i a c h w o j s k o w y c h Niemiec uda s i ę n a k ł o n i ć
w o p i n i i zagranicy, a w k a ż d y m razie b y m i e ć p o t e m t y t u ł m o r a l ­
m mocarstwa zachodnie do energicznego w y s t ą p i e n i a w B e r b n i e i że
n y narodu, k t ó r y nie p o d d a ł s i ę bez w a l k i . J e d n a k ż e te ostatnie
w t e d y t a k ż e W ł o c h y p r z y ł ą c z ą s i ę do t a k i e j a k c j i . Z ł u d z e n i e m b y ł o
wywody pochodzą z lat j u ż powojennych i trudno mieć pewność,
czy t a k istotnie m y ś l a n o w t r a g i c z n y c h m a r c o w y c h dniach 1938 o c z y w i ś c i e , j e ś b Schuschnigg istotnie s ą d z i ł , ż e t o ostatnie b y ł o b y
roku. możbwe.
Po p o ł u d n i u 11 marca k a n c l e r z z a w e z w a ł p o s ł ó w t r z e c h m o ­
Austriaccy generałowie byliby skłonni stawić opór wkraczającej
carstw i p r o s i ł i c h o r a d ę oraz o s k ł o n i e n i e w ł a s n y c h r z ą d ó w do
armii niemieckiej tylko w wypadku, gdyby istniała jakaś pewność,
i n t e r w e n c j i w B e r l i n i e . Ciano r o z m a w i a ł k i l k a k r o t n i e z M u s s o h -
że nadejdzie, i to najdalej do 48 godzin, pomoc z e w n ę t r z n a . O t ó ż
n i m i w rezultacie o ś w i a d c z y ł , ż e W ł o c h y nie m o g ą w z i ą ć na siebie
w i d o k ó w na to nie b y ł o ż a d n y c h ! J e ż e l i , j a k to j u ż b y ł o wiadomo,
1 0 5 o d p o w i e d z i a l n o ś c i , za j a k i e k o l w i e k r a d y : „ N i e c h Schuschnigg po­
nie w y s t ą p i ł y b y za A u s t r i ą W ł o c h y , t o poza t y m ewentualnie 109
s t ą p i w e d ł u g swego s u m i e n i a " ! Z L o n d y n u H a l i f a x odpowie­
dział, ż e n i e m o ż e d o r a d z a ć niczego, co n a r a z i ł o b y A u s t r i ę na n i e -
» i O tym: H G S , s. 220; por. L . J e d l i c k a , cyt. dz., s 172—173
J w o r a z
'°!.. -, G a w r o ń s k i , s. 497 i 513; ostatnio: P. B r o u c e k, Die
miiitarische Situation Osterreichs... W: N e c k — W a n d r u s z k a red 1 M
Ponadto Czechosłowacja musiała oglądać się na to, co mogłyby w da­
cyt. dz., s. 135 i nast.
1 0 3
nym razie uczynić Węgry, a także i Polska.
Zob. L . J e d l i c k a , cyt. dz., s. 182, oraz M . Z g ó r n i a k , Przygoto­ 1 , 7
C i a n o , s. 133 (14 I I I ) ; Berger-Waldenegg pozostał we Włoszech,
wania wojenne hitlerowskich Niemiec w dobie „anschlussu" Austrii Ze­ lękając się wrócić do Austrii.
szyty Naukowe U J " , s. 140, Hist. 17 (1966), s. 195. ' " 1 M
F R U S , 1938/1, s. 393; tamże, s. 421, amerykański raport z 11 marca
t y m H G S s 2 2 1 — 2 2 2 2 9 7 5 8 8 8 9
!™ 2 . ' - > > — S ; M . Z g ó r n i a k , jw., s. 196. stwierdzał: „Italian attitude evasive if not negative".
1 U S
Potencjał militarny Włoch był w tym czasie poważnie osłabiony 1 M
C i a n o , s. 130; G e h l , s. 188—189, przy czym w e d ł u g tego autora
w wyniku zużycia materiału w czasie wojny w Afryce, a również wskutek Schuschnigg sam nie życzyłby sobie czynnej interwencji z zewnątrz.
zaangażowania w wojnie domowej w Hiszpanii.
199
198
f r o n t u Stresy nie jest m o ż l i w a , c h o ć sytuacja w A u s t r i i nie jest
b e z p i e c z e ń s t w o , przed k t ó r y m r z ą d J. K . M o ś c i nie m ó g ł b y A u s t r i i
użyczyć ochrony . n o dla W ł o c h p r z y j e m n a . G d y z a ś tego samego dnia wieczorem nade­
szła do w ł o s k i e g o M S Z w i a d o m o ś ć o d y m i s j i Schuschnigga, Ciano
N a j s k ł o n n i e j s z a b y ł a b y m o ż e do d z i a ł a n i a Francja, ale t a m w ł a ś ­ n
z a k o n k l u d o w a ł : UAustria indipendente non e piu *.
nie w y b u c h ł d o s ł o w n i e w p r z e d d z i e ń ( t j . 10 marca) k r y z y s r z ą d o ­
w y . Gabinet Chautempsa u s t ą p i ł , a r o k o w a n i a nad u t w o r z e n i e m M i a n o w i c i e na skutek przekazanego do W i e d n i a przez Seyss-
nowego r z ą d u p r z e c i ą g a ł y się ( n o w y m p r e m i e r e m z o s t a ł p r z e c i w ­ - I n ą u a r t a ż ą d a n i a G ó r i n g a , b y Schuschnigg p o d a ł s i ę do d y m i s j i
n i k h i t l e r y z m u B l u m , ale dopiero po t r z e c h dniach). Dotychcza­ wobec b e z n a d z i e j n o ś c i s y t u a c j i , kanclerz istotnie z d e c y d o w a ł się
s o w y m i n i s t e r spraw zagranicznych, Delbos, teraz z a r z ą d z a j ą c y u s t ą p i ć , co s t a ł o się k r ó t k o po godzinie 15.00. PodaU się t a k ż e do
ad interim s w o i m resortem, nie m ó g ł z d e c y d o w a ć s i ę na j a k i ś d y m i s j i i n n i c z ł o n k o w i e gabinetu, z w y j ą t k i e m Seyss-Inquarta,
energiczniejszy k r o k , z w ł a s z c z a że nie b y ł p e w n y niczyjego popar­ k t ó r y u r z ę d o w a ł n a d a l i w s w o i m — teraz n a j w a ż n i e j s z y m —
cia. Z a p r o s i ł j e d y n i e do siebie w tej sprawie ambasadora Rzeszy resorcie spraw w e w n ę t r z n y c h z p o d p o r z ą d k o w a n ą m u p o b c j ą za­
w P a r y ż u , u s ł y s z a ł w s z a k ż e , iż sprawa niemiecko-austriacka jest p e w n i a ł p e ł n ą s w o b o d ę d z i a ł a n i a k r a j o w y m organizacjom h i t l e ­
u l
s p r a w ą „ f a m i l i j n ą " do k t ó r e j n i k t t r z e c i nie m o ż e się m i e s z a ć . rowskim "'.
W godzinach p ó ź n i e j s z y c h doszło jednak do w y s t ą p i e n i a amba­ G ó r i n g z a ż ą d a ł t a k ż e , j a k wspomniano w y ż e j , b y n o w y m k a n ­
sad francuskiej i b r y t y j s k i e j w B e r b n i e , k t ó r e s k i e r o w a ł y do A u s ­ clerzem został S e y s s - I n ą u a r t i b y jego gabinet s k ł a d a ł s i ę z samych
wartiges A m t pisemne o s t r z e ż e n i a , z w r a c a j ą c e u w a g ę na niedo­ h i t l e r o w c ó w . Z n ó w przez c a ł e p o p o ł u d n i e t r w a ł y r o z m o w y telefo­
p u s z c z a l n o ś ć nacisku w y w i e r a n e g o na p a ń s t w o n i e p o d l e g ł e i na niczne m i ę d z y B e r l i n e m a W i e d n i e m , g ł ó w n i e m i ę d z y G ó r i n g i e m
m o g ą c e s t ą d w y n i k n ą ć „ n a j c i ę ż s z e n a s t ę p s t w a " z nie d a j ą c y m się a Seyss-Inąuartem C h o d z i ł o o to, b y prezydent M i k l a s j a k n a j ­
118
p r z e w i d z i e ć z a k o ń c z e n i e m . B y ł y to jednak t y l k o puste s ł o w a , szybciej m i a n o w a ł kanclerzem d e s y g n o w a n ą przez B e r b n osobę.
o c z y m N i e m c y dobrze wiedzieli. A u s w a r t i g e s A m t u d z i e l i ł na­ J e d n a k ż e prezydent nie c h c i a ł d z i a ł a ć p o d naciskiem i s z u k a ł i n ­
s t ę p n e g o dnia odpowiedzi, w k t ó r e j o d r z u c i ł c a ł k o w i c i e sugestie nego k a n d y d a t a na kanclerza, n i k t w s z a k ż e nie c h c i a ł w z i ą ć na
obu mocarstw i o k r e ś l i ł je j a k o n i e d o p u s z c z a l n ą i n g e r e n c j ę w spra­ siebie tego brzemienia. G r o ź b y ze s t r o n y G ó r i n g a , nie o s z c z ę d z a ­
U J
w i e d o t y c z ą c e j t y l k o Niemiec i A u s t r i i . j ą c e samego prezydenta A u s t r i i , s t a w a ł y się coraz ostrzejsze.
F r a n c u z i p r ó b o w a b w c i ą g n ą ć W ł o c h ó w do tej i n t e r w e n c j i : char­ W k o ń c u g e n e r a ł M u f f , na w y r a ź n y rozkaz G ó r i n g a , u d a ł s i ę
ge d'ajjaires ambasady francuskiej w Rzymie, Blondel, zgłosił c h ę ć o 18.45 do prezydenta i p o s t a w i ł m u u l t i m a t u m :
p r z y b y c i a do Ciana w sprawie uzgodnienia stanowiska wobec w y ­ Jeżeli feldmarszałek Góring do godziny 19.30 nie otrzyma wiadomości
p a d k ó w austriackich. Ciano o d m ó w i ł p r z y j ę c i a go, o ś w i a d c z a j ą c , o mianowaniu Seyss-Inquarta kanclerzem, wtedy wkroczy 200 tysięcy l u ­
ż e w t e j sprawie W ł o c h y nie z a m i e r z a j ą niczego z n i k i m uzgad­ dzi, stojących w pogotowiu na granicy. Prezydent poniesie odpowiedzial-
niać. Sam z a n o t o w a ł , że po sankcjach a n t y w ł o s k i c h odbudowa , ność za skutki swojej odmowy . 1 1 7

M i m o to o d w a ż n y szef p a ń s t w a nie u g i ą ł się i z a c h o w a ł swoje


» • D B F P , 3/1, nr 25; F R U S , jw., s. 421; Halifax próbował nieco ener­
giczniejszego tonu wobec bawiącego wtedy w Londynie Ribbentropa, ale odmowne stanowisko.
Chamberlain sprawę załagodził — zob. T a y l o r , s. 186; A D A P , jw., nr 353.
i " A D A P , jw., nr 346; poseł francuski w Wiedniu był bezradny: F R U S ,
jw., s. 415, 419; z Quai d'Orsay doradzono, by rząd austriacki grał na
zwłokę — tamże, s. 421. i " C i a n o , s. 131; por. F R U S , jw.. s. 424; D B F P , jw., nr 43.
i " A D A P , jw., nr 354—356; por. D B F P , jw., nr 49, oraz F R U S , jw., "5 Zob.: G o l d i n g e r , s. 249; T u r o k , cyt. dz., s. 467—468, S c h u ­
s. 425; H e n'd e r s o n, s. 123—124. s c h n i g g , cyt. dz., s. 394 i nast. «.„»..tut
»» A D A P , jw., nr 366, por. WGD, jw., s. 482—484; ponadto Hitler udzie­ " • M a t e r i a ł ogłoszono w H G S , s. 459-469; por. nadto E i c h s t a d t ,
lił 12 marca znanemu dziennikarzowi angielskiemu Ward Price'owi wy­ s. 392 i nast.; F u n d e r , s. 309—311; L u d w i g , s. 217—227.
wiadu, w którym odrzucił ingerencję obcą w sprawie Austrii — tamże, 1 1 7
Raport Muffa z 12 marca, złożony w poselstwie Rzeszy: A D A P . jw.,
s. 484-^86.
nr 371.
201
200
Schuschnigg w y g ł o s i ł o godzinie 19.30 w z r u s z a j ą c e p r z e m ó w i e ­
H i t l e r o w i i G ó r i n g o w i to z r e s z t ą nie p r z e s z k a d z a ł o . H i t l e r w y ­
nie przez radio, o charakterze p o ż e g n a l n y m . Z a w i a d o m i ł s p o ł e ­
s ł a ł swego s t a ł e g o emisariusza ( k t ó r y b y ł z i ę c i e m k r ó l a w ł o s k i e g o ) ,
c z e ń s t w o o u l t i m a t u m Rzeszy i o k o n i e c z n o ś c i u n i k n i ę c i a p r z e l e w u
księcia F i b p a Heskiego, do W ł o c h z l i s t e m do Mussoliniego, w y ­
k r w i ; w o j s k o austriackie o t r z y m a ł o rozkaz niestawiania oporu
jaśniającym całą sytuację w Austrii, tak jak ją widziano w Ber­
w k r a c z a j ą c y m siłom niemieckim. Zawiadomił też, że ustanowiony
linie, o s k a r ż a j ą c y m Schuschnigga o n i e l o j a l n o ś ć i z d r a d ę i zapo­
będzie n o w y rząd w e d ł u g życzeń z Berlina, i zakończył: „Niech
w i a d a j ą c y m konieczność wprowadzenia ładu i p o r z ą d k u w Austrii, i n
Bóg ochrania A u s t r i ę ! " . W z m i a n k a o u l t i m a t u m , j a k k o l w i e k
ale n i e w s p o m i n a j ą c y m o zamiarze aneksji. P r z y t y m H i t l e r u r o ­
118
p r a w d z i w a , w y w o ł a ł a w ś c i e k ł o ś ć w B e r h n i e i g o r ą c z k o w e zaprze­
czyście g w a r a n t o w a ł n i e n a r u s z a l n o ś ć w ł o s k i e j g r a n i c y w T y r o l u .
czenia. P r z y c z y n i ł a się t e ż n i e w ą t p b w i e do zgotowania b y ł e m u
K s i ą ż ę H e s k i m ó g ł o godz. 21.00 r o z m a w i a ć z M u s s o l i n i m i Cianem.
k a n c l e r z o w i c i ę ż k i e g o losu: odcięcia o d ś w i a t a na c a ł y c h d ł u g i c h
„ D u c e " kazał odpowiedzieć Hitlerowi, że „Włochy śledzą w y p a d k i m
l
siedem lat .
z a b s o l u t n y m spokojem" " . B y ł o to ostatnie zapewnienie potrzeb­
Prezydent M i k l a s u s t ą p i ł w k o ń c u przed naciskiem i około p ó ł ­
ne H i t l e r o w i , b y m u d a ć poczucie z u p e ł n e j swobody d z i a ł a n i a .
nocy m i a n o w a ł S e y s s - I n ą u a r t a kanclerzem, z a t w i e r d z a j ą c przed­
A l e j u ż nieco w c z e ś n i e j , o 20.45, w y d a ł on rozkaz wkraczania
łożoną m u l i s t ę c z ł o n k ó w r z ą d u , złożoną g ł ó w n i e z h i t l e r o w c ó w .
do A u s t r i i n a s t ę p n e g o dnia (12 marca) o ś w i c i e . D a r e m n i e w ś r o d ­
N o w y kanclerz z a t r z y m a ł t a k ż e t e k ę spraw w e w n ę t r z n y c h , a se­
k u nocy M u f f i S e y s s - I n ą u a r t p r ó b o w a b w s t r z y m a ć w y k o n a n i e
k r e t a r i a t stanu dla b e z p i e c z e ń s t w a p r ó b o w a ł p o w i e r z y ć dotychcza­
tej decyzji. Odpowiedziano i m telefonicznie, że zahamowanie roz­
sowemu jego k i e r o w n i k o w i S k u b l o w i , k t ó r y jednak m u s i a ł u s t ą p i ć
p o c z ę t e j a k c j i n i e jest m o ż l i w e . G ó r i n g o p i e r a ł s i ę na s f a ł s z o w a ­
zaraz n a s t ę p n e g o dnia na polecenie p r z y b y ł e g o do W i e d n i a szefa
n y m , t j . faktycznie n i g d y nie w y s ł a n y m telegramie S e y s s - I n ą u a r t a , U 3
p o l i c j i Rzeszy, o s ł a w i o n e g o H i m m l e r a . K a n c l e r z c h c i a ł r ó w n i e ż
z a w i e r a j ą c y m p r o ś b ę do r z ą d u Rzeszy o w y s ł a n i e a r m i i niemiec­
z a t r z y m a ć w r z ą d z i e Schmidta jako m i n i s t r a s p r a w zagranicznych,
k i e j do A u s t r i i „ w celu zapewnienia p o r z ą d k u " . S e y s s - I n ą u a r t j a ­
t e n jednak j a k o p r z y j a c i e l Schuschnigga zdecydowanie o d m ó w i ł .
k o b y kategorycznie o d m ó w i ł w y s ł a n i a takiego telegramu, k t ó r e g o
Resort t e n o b j ą ł w i ę c — z r e s z t ą t y l k o na d w a d n i , g d y ż p o t e m
tekst p o d y k t o w a n o m u z B e r b n a . G ó r i n g u ż y ł t u w y s ł a n e g o do
austriackie M S Z u l e g ł o l i k w i d a c j i — n i e j a k i W i l h e l m W o l f f
Wiednia K e p p l e r a (nie b y ł o n A u s t r i a k i e m ) , k t ó r e m u polecił, aby
w y w a r ł nacisk na S e y s s - I n ą u a r t a , gdy z a ś i to nie d a w a ł o w y n i k u , A u s t r i a m i a ł a w i ę c s w ó j p i e r w s z y r z ą d narodowosocjabstyczny,
K e p p l e r zwyczajnie s k ł a m a ł i p o i n f o r m o w a ł G ó r i n g a , że ma u s t n ą k t ó r y w m n i e m a n i u jego c z ł o n k ó w m i a ł i s t n i e ć o d t ą d bez prze­
zgodę szkód jako a p r o b o w a n y i popierany przez B e r l i n . Nader szybko
jednak nadzieje t e z o s t a ł y b r u t a l n i e p r z e k r e ś l o n e .
H i t l e r o w c y austriaccy n i e p r a g n ę b m i a n o w i c i e a ż t a k g o r ą c o
o b e c n o ś c i a r m i i n i e m i e c k i e j i r z ą d ó w w p r o s t z B e r l i n a . Chcieb sa­
m i o b j ą ć w ł a d z ę w A u s t r i i i s p r a w o w a ć j ą w p r a w d z i e w porozu­ m
Tekst: W G D , jw., s. 446—447, oraz S. V e r o s t a , Die internationale
m i e n i u z B e r l i n e m , ale j e d n a k samodzielnie, bez s t a ł e g o nadzoru Stellung Osterreichs 1938 bis 1947 (Wien 1947), s. 24—25; przekład: ZD, nr
5—6/1938, poz. 31.
i k o m e n d y . M i a ł o z a ś b y ć inaczej! 1 2 2
Sch. został najpierw uwięziony w Wiedniu, gdzie przebywał do 1939,
potem w obozach koncentracyjnych, najdłużej w Dachau, co prawda, dzięki
opiece Mussoliniego, na w y j ą t k o w y c h warunkach; w 1945 przewieziony do
Tyrolu wraz z grupą innych wybitnych więźniów, został tam w maju 1945
"8 Tekst: A D A P , jw., nr 352; por. C i a n o , s. 131 (wysłannik prosił
o przyjęcie u Mussoliniego 11 marca o godz. 21); por. W i s k e m a n n , uwolniony przez A m e r y k a n ó w ; jego w ł a s n a opowieść o tych przejściach:
R B A, s. 98—99; G e h l , s. 190. HGS, s. 438 i nast.
m
1 1 9
C i a n o , jw., niemniej ambasada Rzeszy w Rzymie doniosła 12 mar­ Skład rządu S . - L : W G D , jw., s. 450-451; por. G o l d i n g e r , s. 251;
ca, ze Ciano był przygnębiony wypadkami: A D A P , jw., nr 361. obszerniej H . L . M i k o 1 e t z k y, s. 385 i nast.
1 2 0
Zob. przyp. 116; ó w faktycznie przez samego Seyss-Inąuarta nigdy Nazwisko to piszą rozmaicie: Wolff lub Wolf; b y ł to działacz kato­
me wysłany telegram znalazł się jednak w aktach Auswartiges Amt — lickiego skrzydła „narodowej opozycji"; jako figurę bez znaczenia określa
zob. A D A P , jw., nr 358 i tamże (s. 474) u w a g ę redakcji. go G a w r o ń s k i (s. 537).

203
202
7 pewne, czy w d n i u t y m j u ż p o w z i ą ł o s t a t e c z n ą d e c y z j ę . Istnieje
domniemanie, ż e zrazu z a m i e r z a ł z a d o w o b ć s i ę u n i ą p e r s o n a l n ą
Zgodnie z rozkazem o ś w i c i e dnia 12 marca o d d z i a ł y niemieckie czy t e ż raczej r e a l n ą , ale z zachowaniem poza t y m p a ń s t w o w e j
m

p r z e k r o c z y ł y granice A u s t r i i i r o z p o c z ę ł y szybki p o c h ó d — przede o d r ę b n o ś c i austriackiej .


w s z y s t k i m j e d n o s t k i zmotoryzowane i pancerne. R ó w n o c z e ś n i e na L u d n o ś ć L i n z u z g o t o w a ł a w s z a k ż e H i t l e r o w i t a k owacyjne p o ­
lotniskach a u s t r i a c k i c h z a c z ę ł y l ą d o w a ć bombowce g ó r i n g o w s k i e j w i t a n i e ( n i e w ą t p l i w i e z u d z i a ł e m ś c i ą g n i ę t y c h z z e w n ą t r z agitato­
L u f t w a f f e . Stosownie do i n s t r u k c j i , w o j s k o austriackie nigdzie nie r ó w ) , ż e m i a ł o t o j a k o b y w p ł y n ą ć na d e c y z j ę c a ł k o w i t e g o w ł ą c z e ­
s t a w i a ł o oporu. Policja z a ś c z y m p r ę d z e j n a ł o ż y ł a opaski ze swa­ nia. N a t o z r e s z t ą o d d a w n a naciskah czołowi d z i a ł a c z e h i t l e r o w ­
s t y k ą . O d d z i a ł y a u s t r i a c k i c h h i t l e r o w c ó w , formacje S A i SS, k t ó r e skiej Rzeszy z G ó r i n g i e m i Goebbelsem na czele.
j u ż wieczorem 11 marca o b s a d z i ł y g ł ó w n e b u d y n k i r z ą d o w e S e y s s - I n ą u a r t , o k t ó r y m zgodnie t w i e r d z i h r ó ż n i w y s t ę p u j ą c y
w W i e d n i u i radiostacje, z a c z ę ł y a r e s z t o w a ć znanych p r z e c i w n i ­ po w o j n i e w procesie przeciw S c h m i d t o w i p o b t y c y okresu S c h u ­
m

k ó w narodowego socjabzmu N i e w i e l u t y l k o l u d z i dotychczaso­ schnigga, ż e b y ł za u t r z y m a n i e m o d r ę b n o ś c i austriackiej , m u s i a ł


wego systemu z d o ł a ł o uciec za g r a n i c ę , w ś r ó d n i c h w d o w a po p o d p o r z ą d k o w a ć s i ę w o b H i t l e r a . N a j e g o polecenie p r z y g o t o w a ł
Dollfussie z d z i e ć m i oraz p r z y w ó d c a F r o n t u O j c z y ź n i a n e g o , Z e r - w p o ł u d n i e 13 marca u s t a w ę s t w i e r d z a j ą c ą , ż e A u s t r i a jest k r a j e m
natto. N i e k t ó r z y szukab a z y l u w poselstwach p a ń s t w obcych Rzeszy N i e m i e c k i e j (Osterreich ist ein Land des Deutschen Rei-
w W i e d n i u . N a ogół j e d n a k w y p a d k i t o c z y ł y s i ę w t a k o s z a ł a m i a ­ ches), k t ó r y t o k r o k m i a ł z n a l e ź ć potwierdzenie w w y z n a c z o n y m
j ą c y m tempie, ż e c i , k t ó r z y m i e l i s i ę czego o b a w i a ć , pozostab na na d z i e ń 10 k w i e t n i a plebiscycie. R ó w n o c z e ś n i e H i t l e r p o d p i s a ł
miejscu i d a b s i ę z a s k o c z y ć . O s ł a w i o n y H i m m l e r w ś l a d za w k r a ­ w L i n z u u s t a w ę Rzeszy, a k c e p t u j ą c ą p o w y ż s z ą u s t a w ę austriac­
c z a j ą c y m i o d d z i a ł a m i w o j s k o w y m i Rzeszy w y s ł a ł n a t y c h m i a s t do k ą "°. T a k w i ę c w godzinach p o p o ł u d n i o w y c h 13 marca 1938 t a k ż e
A u s t r i i liczne o d d z i a ł y p o b c y j n e i przede w s z y s t k i m sfory agen­ f o r m a l n i e z o s t a ł o p r z e k r e ś l o n e istnienie A u s t r i i j a k o o d r ę b n e g o
t ó w Gestapo, k t ó r z y p r z y w i e ź h ze s o b ą gotowe j u ż spisy p r z e c i w ­ państwa.
n i k ó w narodowego socjalizmu. O d 12 marca r o z p o c z ę ł a s i ę fala T u m o ż n a d o d a ć , w y b i e g a j ą c w p ó ź n i e j s z y nieco okres, ż e j u ż
aresztowań, która objęła: monarchistów, działaczy Frontu Ojczyź­ w k w i e t n i u 1938 zniesiono s a m ą n a z w ę „ A u s t r i a " (Osterreich),
nianego, s o c j a l i s t ó w , k o m u n i s t ó w oraz Ż y d ó w , p r z y c z y m n i e u n i k ­ w p r o w a d z a j ą c n a j e j miejsce „ M a r c h i ę W s c h o d n i ą " (Ostmark);
n ą ł aresztowania t a k ż e przedstawiciel austriackiej b n u s ł a w n e g o k r a j podzielono na p r o w i n c j e , j a k w Rzeszy, p o d n a z w ą Reichsgau;
d o m u bankierskiego, R o t h s c h i l d . 1!6
d o t y c h c z a s o w ą A u s t r i ę G ó r n ą nazwano Oberdonau, a A u s t r i ę D o l ­
130

H i t l e r , k t ó r y śledził r o z w ó j w y p a d k ó w a u s t r i a c k i c h z B a w a r i i , n ą — Niederdonau .
z d e c y d o w a ł s i ę w ś l a d za s w o j ą a r m i ą o d w i e d z i ć swe rodzinne A l e w r ó ć m y do w y d a r z e ń z t r a g i c z n y c h d n i m a r c o w y c h 1938.
miasto B r a u n a u n a d I n n e m , a n a s t ę p n i e p r z y b y ć do W i e d n i a j a k o H i t l e r w j e c h a ł t r i u m f a l n i e 14 marca do W i e d n i a i t a m w s w y m
n o w y w ł a d c a . D n i a 12 marca z j e c h a ł n a j p i e r w do stobcy A u s t r i i
G ó r n e j , L i n z u , gdzie p o w i t a ł go S e y s s - I n ą u a r t jako szef r z ą d u 1 1 7
T a k twierdzą niemal wszyscy autorzy — G o l d i n g e r , s. 274, G e h 1,
austriackiego, d e k l a r u j ą c w s p ó l n o t ę i d e o l o g i c z n ą o b u p a ń s t w nie­ s. 194 itd.; pierwsze spotkanie Hitlera z S e y s s - I n ą u a r t e m w Linzu ś w i a d ­
czyłoby o tym również ; zob. G . B r o o k-S h e p h e r d, cyt. dz., s..191.
m i e c k i c h , ale nie j e d n o ś ć p o b t y c z n ą . H i t l e r w t y m momencie 1 1 8
Jw., Seyss-Inąuart w wywiadzie udzielonym prasie angielskiej także
jeszcze n i e w s p o m n i a ł o w ł ą c z e n i u A u s t r i i do Rzeszy; nie jest mówił o'utrzymaniu samodzielnej Austrii: F R U S , jw., s. - „_, . 4 2 7
T l T

"> Tekst: WGD, jw., s. 460-461, także ZD, jw., poz. 33—34; W G D i czę­
ściowo w ZD teksty przemówień Hitlera z 12—14 marca. Por. L . J e d 11 c K a,
»» Zeznania ówczesnego szefa policji Skubią: H G S , s. 326; por. H . L . Verfassung- u. Verwaltungsprobleme 1938—1955. W: Die Entwicklung d.
M i k o l e t z k y , cyt. dz., s. 386 i nast.; G . B r o o k-S h e p h e r d, cyt dz., Verfassung Osterreichs (Graz 1963), s. 120 i nast.
s. 182 i nast.; G a w r o ń s k i , s. 535 i nast. 1 M
Tamże; nadto E . Z ó l l n e r , Geschichte Osterreichs (Wien 1963), s. 525;
I M
Baron Louis von Rothschild mógł w y k u p i ć się z perspektywy obozu G o l d i n g e r , s. 257; H . L . M i k o l e t z k y , cyt. dz., s. 421.
koncentracyjnego astronomiczną s u m ą — S h i r e r , s. 477.
205
204
n o w y m p r z e m ó w i e n i u o b w i e ś c i ł u t w o r z e n i e „ W i e l k i c h Niemiec",
o k r e ś l a j ą c w ł ą c z e n i e A u s t r i i do Rzeszy j a k o r e a l i z a c j ę d ą ż e ń w s z y ­ stawiona wobec h a s e ł propagandy z j a k i e j k o l w i e k strony, a g ł o ­
1 3 3

stkich N i e m c ó w i Austriaków... suje raczej za t y m , k t o w danej c h w i b d z i e r ż y w ł a d z ę , s ą d z i ć


N i e b a w e m zaczęła się stopniowa l i k w i d a c j a o d r ę b n o ś c i austriac- "można, ż e ó w w y n i k , w p r a w d z i e silnie przesadzony w o f i c j a l n y c h
' k i e j . Prezydent M i k l a s o d m ó w i ł S e y s s - I n ą u a r t o w i podpisania obliczeniach, m ó g ł j e d n a k w p e w n y m s t o p n i u w s k a z y w a ć na i s t o t ­
wspomnianej w y ż e j u s t a w y o w ł ą c z e n i u A u s t r i i do Rzeszy, ale n y n a s t r ó j p o w a ż n e j części A u s t r i a k ó w . Schuschnigg nie b y ł po­
z d e c y d o w a ł się na i n n y k r o k : z r z e k ł s i ę w y k o n y w a n i a f u n k c j i g ł o ­ p u l a r n y , jego u p a d k u z b y t n i o nie ż a ł o w a n o , a d e c y d o w a ć z d a w a ł y
w y p a ń s t w a , przez co kanclerz m ó g ł f u n k c j ę t ę o b j ą ć z a s t ę p c z o , się nadzieje polepszenia s y t u a c j i gospodarczej, k t ó r e s p o w o d o w a ł y ,
zgodnie z d o t ą d jeszcze o b o w i ą z u j ą c ą k o n s t y t u c j ą A u s t r i i , i w t y m że n a w e t r o b o t n i c y m o g l i w d u ż e j części g ł o s o w a ć „ z a " w d n i u
charakterze ogłosił u s t a w ę . 10 k w i e t n i a . Spodziewano się, ż e z n i k n i e bezrobocie, co propaganda
Gabinet k i e r o w a n y przez S e y s s - I n ą u a r t a f o r m a l n i e i s t n i a ł do h i t l e r o w s k a stale o b i e c y w a ł a , ż e p r z e m y s ł o t r z y m a n o w e z a m ó ­
20 maja, ale coraz to u b y w a ł o k t ó r e ś m i n i s t e r s t w o , a pierwsze, j u ż w i e n i a , ż e o ż y w i s i ę r u c h h a n d l o w y . C z ę ś c i o w o nadzieje te s p e ł ­
15 marca, z n i k n ę ł o austriackie M S Z . W o j s k o austriackie z o s t a ł o n i ł y s i ę istotnie, j a k k o l w i e k za c e n ę coraz w i ę k s z e g o ograniczania
134

d e k r e t e m H i t l e r a w ł ą c z o n e do sił z b r o j n y c h Rzeszy i n i e b a w e m w o l n o ś c i ducha, pod r o s n ą c y m t e r r o r e m g e s t a p o w s k i m . Z n a c z n ą


z n i k n ę ł y wprowadzone przez Dollfussa m u n d u r y d a w n e j a r m i i ce­ r o l ę o d e g r a ł o proanschlussowe nastawienie h i e r a r c h i i k o ś c i e l n e j ,
sarskiej, z a s t ą p i o n e przez m u n d u r W e h r m a c h t u . Wycofano w a l u t ę k t ó r a w b r e w powszechnym oczekiwaniom zaleciła k a t o l i k o m po­
135

austriacką, zastępując ją m a r k ą niemiecką, przy czym mający w y ­ z y t y w n y stosunek do n o w e j s y t u a c j i . S ą d z o n o mianowicie, ż e


sokie p o k r y c i e szyling b y ł w y m i e n i a n y po nader n i e k o r z y s t n y m z w i ę k s z e n i e się teraz l i c z b y k a t o b k ó w w Rzeszy z m u s i B e r l i n do
m
kursie (1 M = 1,50 S ) . O c z y w i ś c i e , pozbawiona o d d a w n a z ł o t a z m i a n y k u r s u wobec k a t o l i c y z m u w o g ó l e .
i d e w i z Rzesza z a b r a ł a skarbiec B a n k u A u s t r i i do B e r h n a , a nie A u s t r i a c k i c h h i t l e r o w c ó w s p o t k a ł y n i e b a w e m t a k ż e osobiste
b r a k ł o z g r y ź l i w y c h u w a g , ż e w y p r a w a po t o „ z ł o t e r u n o " b y ł a rozczarowania. W p r a w d z i e po r o z w i ą z a n i u ostatniego gabinetu
j e d n ą z g ł ó w n y c h p r z y c z y n Anschlussu. austriackiego w d n i u 20 maja n i e k t ó r z y b y l i m i n i s t r o w i e uzyskab
Zaraz p o t e m poselstwa austriackie za g r a n i c ą z o s t a ł y z l i k w i d o ­ r ó ż n e w y ż s z e funkcje w h i e r a r c h i i p a r t y j n e j i n o w e j p a ń s t w o w e j ,
wane; gmachy i c h i a r c h i w a oraz p e w n ą część personelu prze­ w t y m S e y s s - I n ą u a r t o t r z y m a ł t y t u ł „ n a m i e s t n i k a Rzeszy"
jęło h i t l e r o w s k i e M S Z , j e d n a k ż e n i e k t ó r z y p o s ł o w i e w o l e l i pozo­ (Reichsstatthalter) dla A u s t r u , ale p r z e w a ż n i e k i e r o w n i c t w o i u r z ę ­
s t a ć za g r a n i c ą na emigracji, s ł u s z n i e o b a w i a j ą c się o s w ó j los, dów państwowych, i placówek partyjnych obejmowali przysłani
g d y ż istotnie w ś r ó d aresztowanych przez Gestapo z n a l a z ł o się bar­ z Rzeszy funkcjonariusze, z K e p p l e r e m na czele. A u s t r i a c y coraz
1 3 8
dzo w i e l u p r a c o w n i k ó w austriackiej s ł u ż b y d y p l o m a t y c z n e j . 13S
m n i e j znaczyli w A u s t r i i .
W y z n a c z o n y na 10 k w i e t n i a 1938 plebiscyt d a ł o c z y w i ś c i e zgod­ D z i ę k i w ł ą c z e n i u A u s t r i i t e r y t o r i u m Rzeszy z w i ę k s z y ł o się z do­
n y z z a r z ą d z e n i a m i w y n i k : 9 9 % na rzecz p o ł ą c z e n i a z R z e s z ą ! Jak­ tychczasowych 470 544 km* do 554 582, a l u d n o ś ć w z r o s ł a z o k r ą g ł o
k o l w i e k p o s t r o n n i obserwatorzy zawsze t w i e r d z i l i , ż e w A u s t r i i 68 m i l i o n ó w do 74,86. Obszar Rzeszy b y ł teraz w i ę k s z y n i ż
2
znaczna w i ę k s z o ś ć l u d n o ś c i jest w gruncie rzeczy o b o j ę t n i e na- w r. 1914 (540 857 k m ) . N i e m c y s t a ł y s i ę obecnie po ZSRR n a j -

« Poszczególne dekrety: WGD, jw., s. 462 i nast.; także ZD, jw., poz. 1 8 8
Określenie G a w r o ń s k i e g o (s. 494) jest może trochę przesadne.
p o r H L
m rf \' \ .V - M i k d l e t z k y , cyt. dz., s. 393 i nast., oraz s. 407. 1 8 4
O tym cyt. dzieła F u n d ę r , G o l d i n g e r , J e d l i c k a , Miko­
"« Berlin zgłosił wycofanie Austrii z Ligi Narodów: WGD, jw. s 488- l e t z k y , oraz F . E n g e 1-J a n o s i, Bemerkungen zur ósterreichischen Wi-
S y e r o s t a , cyt. dz., s. 29-31; por. W a l t e r s, s. 770; nadto S. B o r a ­ derstandsbewegung. W: t e g o ż autora Geschichte auf dem Ballhausplatz
t y ń s k i , Anschluss a Liga Narodów. SM, 1959 nr 9, s 41—62 i t e n ż e (Graz 1963), s. 265 i nast.
uorona suwerenności małych państw w praktyce stosunków międzynaro­ 1 3 8

dowych (Warszawa 1959), s. 120 i nast. G o l d i n g e r , s. 253 i nast.; por. ZD, jw., poz. 45—48.
1 , 8
Komisarzem dla „ujednolicenia" został mianowany pochodzący z Nad­
renii niejaki Biirckel — G o l d i n g e r , s. 257.
206
207
rozleglejszym p a ń s t w e m europejskim, wyprzedzając Francję strony p o ł u c b i i o w o - z a c h o d n i e j , j a k i m b y ł a d o t ą d A u s t r i a , s t a n ę ł y
(551 tys.) i H i s z p a n i ę (504 tys.), od k t ó r y c h dotychczas b y ł y m n i e j ­ g o t u j ą c e s i ę do agresji h i t l e r o w s k i e N i e m c y .
sze. Pod w z g l ę d e m l u d n o ś c i Rzesza t a k ż e poprzednio z a j m o w a ł a Rzesza z e t k n ę ł a się teraz t e r y t o r i a l n i e ze s w o i m p a r t n e r e m p o b -
m
po ZSRR drugie miejsce . t y c z n y m i n i e b a w e m j u ż sojusznikiem, W ł o c h a m i , co — n i e z a l e ż ­
Wzrost l i c z b y l u d n o ś c i o bbsko siedem m i l i o n ó w o z n a c z a ł zara­ nie od tego, ż e u W ł o c h ó w b u d z i ł o t o mieszane uczucia — t w o r z y ł o
zem wzrost p o t e n c j a ł u m i b t a r n e g o o 15—20 d y w i z j i , k t ó r y c h s t r a t e g i c z n ą p o d s t a w ę t e r y t o r i a l n ą p r z y s z ł e g o sojuszu.
uzbrojenie z a l e ż a ł o j e d y n i e od w y d a j n o ś c i p r z e m y s ł u zbrojenio­ N a s t ę p n i e doszło do z e t k n i ę c i a s i ę t a k ż e z i n n y m p a ń s t w e m , od
wego Rzeszy, p r a c u j ą c e g o w coraz szybszym tempie i m o g ą c e g o d a w n a p o b t y c z n i e g r a w i t u j ą c y m k u Rzeszy, t j . W ę g r a m i , p o t e n ­
istotnie w stosunkowo s z y b k i m czasie d o s t a r c z y ć wszystkiego, co cjalnym partnerem w akcji przeciw Czechosłowacji. Współpraca
13a
potrzebne dla n o w y c h o b y w a t e l i Grossdeutsches Reich , t j . Rze­ gospodarcza i w o j s k o w a n i e m i e c k o - w ę g i e r s k a nie p o t r z e b o w a ł a j u ż
szy W i e l k o n i e m i e c k i e j , j a k teraz z a c z ę t o n a z y w a ć p o w i ę k s z o n e t r a n z y t u przez A u s t r i ę .
Niemcy. Z a r ó w n o n o w e s ą s i e d z t w o z W ę g r a m i , j a k t e ż z d a l s z y m jeszcze
P r z y ł ą c z e n i e A u s t r i i p r z y n i o s ł o Rzeszy p o w a ż n e k o r z y ś c i gospo­ świeżo p r z y b y ł y m sąsiadem, t j . z Jugosławią, d a w a ł o też Niem­
darcze w postaci d o s y ć dobrze rozbudowanego p r z e m y s ł u austriac­ com s z a n s ę w z m o ż e n i a penetracji gospodarczej w k i e r u n k u p o ł u d ­
kiego i p e w n y c h z a s o b ó w n a t u r a l n y c h . J e ż e l i N i e m c y p r o d u k o w a ł y n i o w o - w s c h o d n i m , p o l e g a j ą c e j na u z a l e ż n i e n i u od siebie p a ń s t w
w r. 1937: w ę g l a kamiennego 184 m b i , a b r u n a t n e g o 185 m i n t o n , r o l n i c z y c h , p o t r z e b u j ą c y c h z b y t u dla swoich n a d w y ż e k r o l n y c h ,
dalej s u r ó w k i ż e l a z a 16 m i n t o n i stab 19,8 m i n t o n , t o obecnie k t ó r e N i e m c y k u p o w a ł y , ale za k t ó r e nie p ł a c i ł y g o t ó w k ą , lecz
d o ł ą c z y ł y się t u zasoby austriackie. A u s t r i a w y d o b y w a ł a w l a t a c h f a b r y k a t a m i . Europa p o ł u d n i o w o - w s c h o d n i a s t a w a ł a się z w o l n a
1935—1937 p r z e c i ę t n i e : w ę g l a kamiennego t y l k o 243 tys. t o n , ale d o m e n ą n i e m a l w y ł ą c z n y c h w p ł y w ó w gospodarczych w i e l k i c h
brunatnego 3,1 m i n , r u d y ż e l a z n e j w 1937 r . 1,9 m i n , w y t a p i a ł a Niemiec, do czego z r e s z t ą okazali s i ę B e r l i n o w i nader p o ż y t e c z n i
s u r ó w k i ż e l a z a 389 tys. t o n i stab 650 tys. t o n . P a r k k o l e j o w y Rze­ dotychczasowi fachowcy od t y c h s p r a w p o c h o d z ą c y z A u s t r i i " ° .
szy w z r ó s ł o k r ą g ł o o 10%, ilość s a m o c h o d ó w osobowych o 1 6 %
138
(200 tys. sztuk) i c i ę ż a r o w y c h o 1 8 % (60 tys. s z t u k ) . J e ż e l i za­
t e m w g ó r n i c t w i e j e d y n y m p o w a ż n i e j s z y m wzbogaceniem s i ę b y ł a 8
pozycja w ę g l a brunatnego, w y r a ż a j ą c a się w z r o s t e m o 10%, za t o
dla c e l ó w w o j e n n y c h ogromne znaczenie m i a ł wzrost d o s y ć po­ B ł y s k a w i c z n y z a b ó r A u s t r i i przez N i e m c y h i t l e r o w s k i e za­
w a ż n y (16%—18%) liczby s a m o c h o d ó w . s k o c z y ł o p i n i ę m i ę d z y n a r o d o w ą . O d d a w n a spodziewano się tego
Strategiczne p o ł o ż e n i e Rzeszy u l e g ł o znacznej p o p r a w i e z p u n k ­ powszechnie, w e W ł o s z e c h , na W ę g r z e c h , w p a ń s t w a c h zachodnich,
t u widzenia jej p l a n ó w agresywnych. Mianowicie zagarnięcie a t a k ż e w Polsce, ale wszyscy bodaj p r a g n ę l i o w ą n i e u n i k n i o n ą
A u s t r i i p o z w o b ł o przede w s z y s t k i m u c h w y c i ć niejako w kleszcze „ k o n i e c z n o ś ć d z i e j o w ą " o d s u n ą ć m o ż l i w i e j a k najdalej. Tempo
n a s t ę p n y obiekt agresji, t j . C z e c h o s ł o w a c j ę . Dotychczasowa g r a ­ w y p a d k ó w nie zostało przez nikogo przewidziane, chyba t a k ż e na­
nica n i e m i e c k o - c z e c h o s ł o w a c k a , m i e r z ą c a przed Anschlussem w e t przez samego H i t l e r a !
1545 k m , obecnie p r z e d ł u ż y ł a się do 2103, przez co niebezpiecznie N a j w i ę c e j m i e b p o w o d ó w do zadumy d a w n i s ą s i e d z i A u s t r i i ,
z w i ę k s z y ł się i t a k j u ż n i e k o r z y s t n y w s p ó ł c z y n n i k nacisku z e w n ę ­ k t ó r z y teraz stab s i ę s ą s i a d a m i p o w i ę k s z o n y c h Niemiec.
trznego, a poza t y m na miejscu t a k bardzo n i e g r o ź n e g o s ą s i a d a od O c z y w i ś c i e n a j w a ż n i e j s z e b y ł o t u stanowisko W ł o c h , co do k t ó ­
rego H i t l e r n i e m i a ł do ostatniej c h w i l i p e w n o ś c i . G d y w y s ł a n y
Włochy miały wtedy 43 min mieszkańców, Francja 42, Polska 34.
1 4 0
Nazwa potoczna; urzędowo pozostało: Deutsches Reich. O ekspansji gospodarczej powiększonych Niemiec na B a ł k a n y zob.
Dane według Hubners Weltstatistik, 1939. literaturę w E Z K P , s. 283.

208 14 R o k 1938.. 209


c h o s ł o w a c j i — j a k t o G ó r i n g specjalnie d w u k r o t n i e w i m i e n i u H i ­
do R z y m u , j a k w y ż e j wspomniano, k s i ą ż ę F i l i p H e s k i p r z e k a z a ł tlera o ś w i a d c z y ł 12 marca p o s ł o w i c z e c h o s ł o w a c k i e m u w B e r h -
u
w i a d o m o ś ć o aprobacie Mussobniego, H i t l e r k a z a ł g o r ą c o d z i ę k o ­ nie " . W B e r l i n i e obawiano s i ę , b y C z e c h o s ł o w a c j a przez e w e n t u ­
w a ć , a po p r z y b y c i u na t e r e n A u s t r i i w y s ł a ł t e l e g r a m : „ M u s s o l i n i , a l n ą m o b i l i z a c j ę nie z a k ł ó c i ł a przewidzianego przez sztab h i t l e r o w ­
n i g d y P a n u tego nie z a p o m n ę ! " , na co „ d u c e " o d p o w i e d z i a ł k r ó t ­ s k i biegu w y p a d k ó w w A u s t r i i , dlatego t e ż u s i ł o w a n o o w y m i
ko — a d r e s u j ą c z r e s z t ą : „ H i t l e r — W i e d e ń " — ż e p o l i t y k ę s w o j ą k ł a m h w y m i z a p e w n i e n i a m i zapobiec t a k i e j e w e n t u a l n o ś c i . W P r a ­
stosuje do f a k t u istnienia Osi R z y m — B e r l i n . 141
dze j e d n a k wcale o m o b i l i z a c j i nie m y ś l a n o i r z ą d pozornie zacho­
A l e w gruncie rzeczy nastroje w e W ł o s z e c h b y ł y pesymistyczne w y w a ł s p o k ó j , n i e m n i e j j e d n a k w s p o ł e c z e ń s t w i e czeskim zapano­
i s p o ł e c z e ń s t w o k r y t y k o w a ł o u s t ę p b w o ś ć r z ą d u wobec H i t l e r a , j a k w a ł o p o w a ż n e zatroskanie, podczas gdy m n i e j s z o ś c i narodowe,
0 t y m d o n i o s ł a ambasada niemiecka w R z y m i e . 14S
o c z y w i ś c i e z h e n l e i n o w c a m i na czele, w y r a ź n i e c i e s z y ł y się ze
Niezadowolony b y ł z w ł a s z c z a Ciano. Z a z n a c z y ł o s i ę to m . i n . z w i ę k s z e n i a k ł o p o t ó w czeskich. B e n e ś u s i ł o w a ł j e d y n i e z w o ł a ć n a d ­
w t r e ś c i jego r o z m ó w z Beckiem, k t ó r y w ł a ś n i e w pierwszej p o ł o ­ zwyczajne posiedzenie Rady M a ł e j E n t e n t y , b y s u g e r o w a ć j a k ą ś
1 4 7

w i e marca b a w i ł w e W ł o s z e c h . Obaj m i n i s t r o w i e dab sobie do w s p ó l n ą d e k l a r a c j ę , j e d n a k zabiegi jego nie d a ł y w y n i k u .


zrozumienia, ż e przewaga z b y t p o t ę ż n y c h Niemiec m o ż e b y ć n i e ­ Z ł o ż o n a b y ł a postawa W ę g i e r . Z jednej s t r o n y f a k t z e t k n i ę c i a
bezpieczna, i s n u b p l a n y organizowania j a k i e g o ś b l o k u p o d e g i d ą się b e z p o ś r e d n i o z kolosem n i e m i e c k i m nie b y ł u w a ż a n y za rzecz
ł 4 J
W ł o c h i Polski, o b e j m u j ą c e g o J u g o s ł a w i ę , R u m u n i ę i W ę g r y . w y g o d n ą , z d r u g i e j jednak cieszono się, ż e obecnie p r z y j d z i e k o l e j
R ó w n i e ż w J u g o s ł a w i i k o ł a oficjalne o c e n i ł y Anschluss pozy­ na C z e c h o s ł o w a c j ę i że W ę g r y p r z y t e j s p o s o b n o ś c i , p r z y pomocy
t y w n i e , podczas g d y w s p o ł e c z e ń s t w i e z a p a n o w a ł y o b a w y przed Niemiec, z r e a b z u j ą swoje d ą ż e n i a rewizjonistyczne. T o p o z w o b ł o
m o ż l i w o ś c i ą dalszej ekspansji Rzeszy na p o ł u d n i e , a S ł o w e ń c y j a ­ szybko p r z e b o l e ć r o z w i a n i e s i ę nadziei na odzyskanie B u r g e n l a n -
144
ko n a j b l i ż s i poczuli się s z c z e g ó l n i e z a g r o ż e n i . d u , k t ó r e t o nadzieje ż y w i o n o w p i e r w s z y c h c h w i l a c h . 148

R z ą d b e r b ń s k i u s i ł o w a ł w z m o c n i ć stanowisko o f i c j a l n y c h k ó ł M o c a r s t w a zachodnie p r z y j ę ł y Anschluss z w y r a ź n y m niezado­


r z y m s k i c h i b e l g r a d z k i c h przez o ś w i a d c z e n i e , ż e N i e m c y u w a ż a j ą w o l e n i e m , s i l n i e j s z y m o c z y w i ś c i e w P a r y ż u , gdzie obawiano s i ę
nowe swoje granice z W ł o c h a m i , J u g o s ł a w i ą , a t a k ż e z W ę g r a m i teraz o C z e c h o s ł o w a c j ę . W u t w o r z o n y m 13 marca n o w y m gabinecie
1 S z w a j c a r i ą (a n a w e t L i c h t e n s t e i n e m ) za ustalone i nienaruszal­ B l u m a t e k ę s p r a w zagranicznych o b j ą ł J. Paul-Boncour, p r z y j a c i e l
145
n e . B y ł o w s z a k ż e znamienne, że n i e wspomniano o C z e c h o s ł o ­ Czechosłowacji i zwolennik pobtyki Ligi, k t ó r y usiłował — choć
w a c j i : m o ż n a to b y ł o t ł u m a c z y ć t y m , ż e p a ń s t w o n i e b y ł o n o w y m bezskutecznie — w p ł y w a ć na L o n d y n w c e l u j a k i e g o ś w s p ó l n e g o
s ą s i a d e m Rzeszy, a j e d y n i e p r z e d ł u ż y ł a się d z i e l ą c a j e granica. w y s t ą p i e n i a , a zarazem u d z i e b ł Pradze z a p e w n i e ń co do pomocy
A l e w istocie w c h o d z i ł y w g r ę c a ł k i e m inne w z g l ę d y — o c z y m l 4 s
francuskiej w razie z a g r o ż e n i a . W L o n d y n i e C h a m b e r l a i n w y ­
w n a s t ę p n y m rozdziale. głosił w Izbie G m i n p r z e m ó w i e n i e , w k t ó r y m p o t ę p i ł m e t o d y n i e -
R z ą d p r a s k i m u s i a ł p o g o d z i ć się z f a k t e m d o k o n a n y m , na razie
o s z u k a ń c z o uspokajany, że akcja Rzeszy nie zmierza p r z e c i w Cze-
14
< O tym w następnym rozdziale.
1 4 7
Tak doniósł poseł niemiecki w Bukareszcie: A D A P , jw., nr 390, twier­
" i W G D , jw., s. 468; ZD, jw., poz. 35; por. D o n o s t i , s. 79. dząc, że myśl konferencji odrzucił Stojadinović; por. K r o f t a , s. 159 i nast.;
1 4 2
A D A P , jw., nr 399; jeszcze wcześniej o tym we F R U S , jw., s. 430. R- K v a 6 e k, Boj o Rakousko 1933—1938 a ćsl. zahraniini politika. „Histo-
1 4 3
O wizycie Becka i jego rozmowach z Cianem w zapiskach obu mi­ ricky Sbornik" X I I (Praha 1962), s. 285—286.
1 4 8

nistrów: C i a n o , s. 129 i 133'; B e c k , s. 147; por. H . B a t o w s k i , Zur Dokumenty: L . K e r e k e s , cyt. dz., s. 168—169; mowa Horthyego
mittel- u. sudosteuropdischen Politik Polens 1932—1939, OO, 3/1966, s. 179— z 3 kwietnia — S z i n a i-S z u c s, cyt. dz., s. 96; por. M a c a r t n e y , I,
—180. s. 216—217; nadto: A D A P , D/V, s. 215 i nast.; nadto L . J e d l i c k a , cyt.
1 4 4
WGD, jw., s. 477; por. J . B. H o p t n e r , cyt. dz., s. 112—113; I . R i - dz., s. 121; Gy. J u h ś s z , cyt. dz., s. 134—135.
b a r , Politićki zapisi, I I I (Beograd 1951), s. 122; D. B i b e r , cyt. dz., s. 129 " ' F r a n c o i s - P o n c e t , s. 315 i nast.; J . P a u l - B o n c o u r , cyt. dz.,
i nast. I I I , s. 82 i nast.; więcej o tym w następnym rozdziale.
1 4 5
Przegląd tych oświadczeń Rzeszy: A D A P , jw., nr 402.
14'
211
210
mieckie i s t w i e r d z i ł , że W i e l k a B r y t a n i a z ł o ż y ł a przeciw n i m L i g a n i e podejmuje w t e j sprawie ż a d n y c h k r o k ó w . P a ń s t w a m i
protest w B e r l i n i e ; na t y m się jednak s k o ń c z y ł o " ° . 155
t y m i b y ł y M e k s y k i C h i l e . W jesieni 1938 w y s t ą p i ł y w tej spra­
Najsilniej w y s t ą p i ł p r z e c i w aneksji A u s t r i i Z w i ą z e k Radziecki w i e na w r z e ś n i o w y m zgromadzeniu o g ó l n y m L i g i delegacje C h i n
w d e k l a r a c j i z ł o ż o n e j przez komisarza spraw zagranicznych L i t w i ­ i H i s z p a n i i r e p u b l i k a ń s k i e j ; t a k ż e delegacja ZSRR p o n o w n i e p o d ­
n o w a w d n i u 17 marca. O p r ó c z kategorycznego p o t ę p i e n i a a k t u n i o s ł a s p r a w ę a u s t r i a c k ą i p o n o w i ł a s w ą p r o p o z y c j ę organizowania
przemocy ze s t r o n y Rzeszy L i t w i n o w p r o p o n o w a ł z w o ł a n i e n a r a d y f r o n t u p r z e c i w agresji . u a

p a ń s t w , zainteresowanych w p r z e c i w s t a w i e n i u się m e t o d o m g w a ł ­ J e d n a k ż e na s ł o w a c h s i ę s k o ń c z y ł o . Stopniowo opinia m i ę d z y ­


t u , i u t w o r z e n i e w s p ó l n e g o f r o n t u p r z e c i w agresji: narodowa g o d z i ł a s i ę coraz bardziej z f a k t e m z n i k n i ę c i a p a ń s t w a
Jutro może być za późno, ale dziś czas dla tej sprawy jeszcze nie prze­ austriackiego. P r z y c z y n i a ł o s i ę do tego n i e w ą t p b w i e t a k ż e i to, że
minął, jeżeli wszystkie państwa, a w szczególności mocarstwa, zajmą twar­ e m i g r a n c i austriaccy n i e p o d e j m o w a b j a k i e j ś ż y w s z e j d z i a ł a l n o ś c i
de, niedwuznaczne stanowisko w odniesieniu do kwestii zbiorowego rato­ protestacyjnej. Pozostali za g r a n i c ą d y p l o m a c i austriaccy czy t e ż
wania pokoju i « .
n i e h c z n i b y l i c z ł o n k o w i e r z ą d u , j a k n p . Zernatto, z r e z y g n a c j ą
N o t ę z tego rodzaju p r o p o z y c j ą r z ą d Z S R R s k i e r o w a ł r ó w n o c z e ś ­ o d n i e ś l i s i ę do swego losu. P r y w a t n e protesty Ottona Habsburga,
nie do L o n d y n u , P a r y ż a , W a s z y n g t o n u i P r a g i . F r a n c j a i W i e l k a z k t ó r y m w ł a ś c i w i e n i k t w Europie nie liczył s i ę w o g ó l e , t y m
B r y t a n i a o d p o w i e d z i a ł y jednak w y m i j a j ą c o , Stany Zjednoczone m n i e j s z ą m o g ł y o d e g r a ć r o l ę . J e ż e b n a w e t w samej A u s t r i i i s t n i a ł o
z a ś w ogóle n i e u d z i e l i ł y odpowiedzi L i t w i n o w p r z y t e j sposob­ i r o s ł o w części s p o ł e c z e ń s t w a niezadowolenie — bacznie z r e s z t ą
157
n o ś c i z a p e w n i ł r ó w n i e ż , że ZSRR zgodnie ze z o b o w i ą z a n i a m i so­ ś l e d z o n e i t ę p i o n e przez G e s t a p o — za g r a n i c ą wiedziano o t y m
j u s z n i c z y m i udzieb pomocy C z e c h o s ł o w a c j i , g d y b y ta z o s t a ł a na­ nader niewiele; n i e b y ł o nikogo, k t o s t a ł b y s i ę a d w o k a t e m s p r a w y
p a d n i ę t a przez N i e m c y ,w
n i e p o d l e g ł o ś c i austriackiej p r z e d o p i n i ą m i ę d z y n a r o d o w ą . Po­
Stany Zjednoczone z a c h o w a ł y z n a c z n ą p o w ś c i ą g b w o ś ć , jednako­ wszechnie wierzono w Europie i poza E u r o p ą , ż e jednak p o w a ż n a
w o ż b y ł o w y r a ź n e , ż e do m e t o d h i t l e r o w s k i c h o d n o s z ą s i ę nega­ i n i e w ą t p h w a w i ę k s z o ś ć A u s t r i a k ó w swoje w ł ą c z e n i e do Rzeszy
t y w n i e , a r a p o r t y ambasady n i e m i e c k i e j w Waszyngtonie s t w i e r ­ akceptowała "'.
d z a j ą , ż e i D e p a r t a m e n t Stanu, i o p i n i a pubbczna z a j m u j ą wobec
Niemiec stanowisko nieprzyjazne, co h i t l e r o w s c y d y p l o m a c i oczy­ iS5 S. V e r o s t a, cyt. dz., s. 32—35.
1 5
wiście przypisywali „ w p ł y w o m ż y d o w s k i m " \ "« Tamże, s. 35—41; por. HD, I I I , s. 807.
1 8 7
G o l d i n g e r , s. 255 i nast.
W p ł y n ę ł y t e ż do L i g i N a r o d ó w protesty d w u p a ń s t w bardzo 1 6 8
Kronika wydarzeń: Dokumentation, jw.
oddalonych od A u s t r i i i od E u r o p y w ogóle, k t ó r e j e d n a k ż e u z n a ł y
za stosowne zająć stanowisko zasadnicze: p o t ę p i e n i a agresji prze­
c i w j e d n e m u z c z ł o n k ó w L i g i , p r z y c z y m w y r a ż a n o zdziwienie, że

150 WGD, jw., s. 487—488, nadto raport Dirksena z 10 lipca 1938: DM,
I I , nr 12; por. G i l b e r t - G o 11, s. 417—418; A. J . P. T a y l o r , English
History (cyt. dz.), s. 424.
i " HD, I I I , s. 791; IWP, I , s. 355; por. ND, nr 3 i nast.
1 5 2
Jw., zob. też. S. B o r a t y ń s k i , cyt. dz., s. 144 i nast.
1 5 8
O tym więcej w następnym rozdziale.
1 M
A D A P , jw., nr 391 i 401; por. S. F r i e d l a n d e r , Hitler et les Etats-
-Unis (Geneve 1963), s. 18; inaczej o tym S. B o r a t y ń s k i , cyt. dz., s. 141—
—142. Na wytworzenie antyhitlerowskiego nastawienia w Waszyngtonie
w p ł y n ą ł były poseł w Wiedniu G. Messersmith, od 1937 zastępca sekretarza
stanu — zob. H G S , s. 416 i nast. "

212
VII. Początek kryzysu czechosłowackiego: ła m o b i b z o w a ć o p i n i i m i ę d z y n a r o d o w e j roszczeniami o d r a z u t a k
daleko s i ę g a j ą c y m i . P o s t a n o w i ł a na p i e r w s z y m etapie z a d o w o l i ć
luty-maj 1938 się ż ą d a n i a m i . s k r o m n i e j s z y m i , i t o z a m a s k o w a n y m i r z e k o m ą bez­
i n t e r e s o w n o ś c i ą t e r y t o r i a l n ą . W istocie Rzesza h i t l e r o w s k a d ą ż ą c
do a n e k s j i pogranicza Czech i M o r a w od samego p o c z ą t k u , m i m o
to na razie o g r a n i c z a ł a s i ę do popierania w y s u w a n y c h przez p a r t i ę
Henleina (działającą, j a k j u ż w i e m y , w ś c i s ł y m p o r o z u m i e n i u
z B e r l i n e m ) ż ą d a ń w dziedzinie a u t o n o m i i d l a N i e m c ó w c z e c h o s ł o ­
i
wackich.
H e n l e i n w s z a k ż e — j e ż e b nie o d samego p o c z ą t k u swej d z i a ł a l ­
N i k t nie m i a ł w ą t p l i w o ś c i , ż e po A u s t r i i p r z y j d z i e k o l e j na Cze­ 3
ności, do czego j e d n a k p ó ź n i e j sam o t w a r c i e się p r z y z n a w a ł , t o
c h o s ł o w a c j ę . H i t l e r na razie z r e a l i z o w a ł t y l k o jeden s p o ś r ó d d w u
w k a ż d y m razie n i e p ó ź n i e j n i ż w r . 1937 — z a j ą ł stanowisko, ż e
p u n k t ó w zapowiedzianych w m o w i e z 20 lutego 1938, w k t ó r e j
domaganie s i ę a u t o n o m u d l a N i e m c ó w w C z e c h o s ł o w a c j i jest t y l ­
o b i e c a ł „ o p i e k ę " Rzeszy nad d z i e s i ę c i u m i b o n a m i N i e m c ó w za­
ko etapem i m a n e w r e m t a k t y c z n y m , ale że celem P a r t u Sudeckiej
m i e s z k a ł y c h p r z y j e j granicach. Z a b ó r A u s t r i i to b y ł o siedem
ł
(SdP) m u s i b y ć oderwanie się od C z e c h o s ł o w a c j i i w ł ą c z e n i e ziem
m i h o n ó w , dalsze t r z y z n a j d o w a ł y się na ziemiach c z e s k i c h .
sudeckich do Rzeszy, c h o ć b y za c e n ę i n t e r w e n c j i zbrojnej a r m i i
W y t w o r z o n a przez p r z y ł ą c z e n i e A u s t r i i sytuacja strategiczna n i e m i e c k i e j . T a k w y r a ź n i e d e k l a r o w a ł o n w m e m o r i a l e do A u s ­
u ł a t w i a ł a atak na C z e c h o s ł o w a c j ę , e w e n t u a l n i e p r z y w s p ó ł p r a c y wartiges A m t z 19 listopada 1937 r o k u \
W ę g i e r , k t ó r e b y ł y teraz s ą s i a d e m Rzeszy i m o g ł y b e z p o ś r e d n i o k o ­ P r z y w ó d c a SdP p o z o s t a w a ł w ś c i s ł y m k o n t a k c i e z poselstwem
r z y s t a ć z j e j pomocy w o j s k o w e j . Zarazem, b ę d ą c r ó w n i e ż s ą s i a d e m Rzeszy w Pradze. Za p o ś r e d n i c t w e m j e j p o s ł a , Eisenlohra, p r o s i ł
J u g o s ł a w i i , N i e m c y m o g ł y silniej na n i ą n a c i s k a ć , b y n i e w y s t ą ­ o poparcie, o b i e c u j ą c w e w s z y s t k i m u z g a d n i a ć s w ą p o l i t y k ę z i n ­
p i ł a przeciw W ę g r o m , do czego b y ł a z o b o w i ą z a n a j a k o sojusznik t e n c j a m i B e r b n a . Eisenlohr o b i e c y w a ł poparcie, ale d o r a d z a ł t a k ­
C z e c h o s ł o w a c j i . Ścisła w s p ó ł p r a c a z P o l s k ą , k t ó r e j p o b t y k a zagra­ t y c z n y u m i a r , n i e m a j ą c jeszcze w t e d y — b y ł o to 4 lutego 1938 —
niczna t a k silnie z w r a c a ł a się p r z e c i w Pradze, z a p e w n i a ł a dalsze wyraźnych instrukcji . 5

u ł a t w i e n i e p r z y s z ł e j a k c j i antyczeskiej. A k c j ę t ę z r e s z t ą n i e d w u ­ M i a ł y one w s z a k ż e n a d e j ś ć w n i e d ł u g i m czasie. J u ż d o s ł o w n i e


znacznie zapowiadano w B e r l i n i e — z c z y m g ł ó w n i e w y s t ę p o w a ł n a s t ę p n e g o d n i a B e r l i n z a w i a d o m i ł z a r ó w n o a m b a s a d ę Rzeszy
G ó r i n g — jeszcze na szereg m i e s i ę c y przed a n e k s j ą A u s t r i i , o c z y m w Warszawie, j a k poselstwo w Pradze, że a r b i t r a ż o w e u k ł a d y za­
wiedziano z a r ó w n o w Pradze, j a k w stolicach m o c a r s t w zachod­ w a r t e przez R z e s z ę w r . 1925 z P o l s k ą i C z e c h o s ł o w a c j ą , jako ś c i ś l e
nich, a t a k ż e w Warszawie — ze w s p o m n i a n y c h w y ż e j r o z m ó w z w i ą z a n e z w y p o w i e d z i a n y m w r . 1936 systemem l o k a r n e ń s k i m ,
m i ę d z y B e c k i e m a H i t l e r e m i R i b b e n t r o p e m w styczniu 1938. u t r a c i ł y s w ó j fundament. Z P o l s k ą Rzesza m o g ł a b y się co do t e j
D y p l o m a c j a niemiecka bardzo z r ę c z n i e u n i k a ł a jednak na po­ s p r a w y p o r o z u m i e ć , ale inaczej przedstawia s i ę to w stosunku do
c z ą t e k j a k i c h k o l w i e k a t a k ó w na C z e c h o s ł o w a c j ę jako t a k ą — i n a ­
czej, n i ż to c z y n i ł w ł a ś n i e G ó r i n g (na r ó w n i z W ę g r a m i i niestety * Warto przytoczyć zdanie z odezwy Henleina z listopada 1938: „Aus
t a k ż e Beckiem), g ł o ś n o o k r e ś l a j ą c y p a ń s t w o c z e c h o s ł o w a c k i e jako taktischen Griinden war es nicht immer moglich allen Sudetendeutschen
zu sagen, wohin der Marsch geht". DT, nr 262.
t w ó r n i e m o ż l i w y do u t r z y m a n i a D y p l o m a c j a niemiecka nie chcia- 4
Tekst: A D A P , D / I I , nr 23; por. C e s a r - C e r n y , I I , s. 412; m.in. Hen­
lein w tym dokumencie usprawiedliwia się, że musi na zewnątrz u k r y w a ć
swe poglądy i swoje dążenie do przyłączenia do Rzeszy.
6
1 A D A P , jw., nr 53; Eisenlohr reprezentował ostrożną taktykę Neuratha,
Dokładnie: 6,6 min w Austrii i 3,3 min w Czechosłowacji.
! nie wiedząc, że ten w ł a ś n i e wtedy miał już odejść. Ostatnio: J . K . H o -
Podobnie mówili niektórzy dyplomaci i politycy brytyjscy.
e n s c h, Die Slowakei und Hitlers Ostpolitik. (Kóln-Graz 1964), s. 56.

214 215
C z e c h o s ł o w a c j i : N i e m c y n i e c h c ą z w r a c a ć na siebie u w a g i przez c h o s ł o w a c j i , podobnie ściśle p o d p o r z ą d k o w a n ą Budapesztowi, j a k
f o r m a l n e w y p o w i e d z e n i e u k ł a d u , ale zarazem nie c h c ą go t e ż uzna­ Polacy z Zaolzia Warszawie. T a k ż e t ę s p r a w ę u d a ł o s i ę z a ł a t w i ć
wać! ' p o m y ś l n i e , g d y ż r z ą d w ę g i e r s k i r ó w n i e ż d ą ż y ł do rozbicia Cze­
w
B y ł o to z a p o w i e d z i ą bardzo w y r a ź n ą . P o s e ł n i e m i e c k i w P r a ­ chosłowacji .
dze, k t ó r y z r e s z t ą w swej korespondencji z A u s w a r t i g e s A m t C h o d z i ł o jeszcze o P o l a k ó w z Zaolzia. T a sprawa nie u k ł a d a ł a
p r z e j a w i a ł n a w e t dość d u ż o u m i a r u , w i e d z i a ł j u ż , czego m a s i ę się n a j ł a t w i e j , g d y ż t a m t e j s i d z i a ł a c z e polscy lepiej o r i e n t o w a b się
t r z y m a ć . Zadaniem jego b y ł o teraz t y l k o usypianie c z u j n o ś c i r z ą d u w s z o w i n i s t y c z n y m charakterze SdP, n i ż chciano o r i e n t o w a ć s i ę
c z e c h o s ł o w a c k i e g o — co m u się doskonale u d a w a ł o ! — oraz takie w Warszawie. R o l ę p o ś r e d n i k a z n ó w o d e g r a ł , w y s ł u g u j ą c y się ś l e p o
l a w i r o w a n i e , b y s t w a r z a ć pozory p o k o j o w y c h i n t e n c j i B e r l i n a . antyczeskiej p o l i t y c e Becka, p o s e ł polski w W i e d n i u G a w r o ń s k i ,
Ernst v o n Eisenlohr w y w i ą z y w a ł się z t e j r o b doskonale i co n a j ­ k t ó r y p r z y j ą ł u siebie F r a n k a i K i i n z l a i o b i e c a ł i m d o p o m ó c
w y ż e j p o p a d a ł czasem w drobne zatargi z bardziej n i e c i e r p b w y m i P r z y tej s p o s o b n o ś c i w y c i ą g n ą ł od F r a n k a znamienne przyznanie
c z ł o n k a m i k i e r o w n i c t w a SdP, z w ł a s z c z a z najbardziej antyczesko się do t a k t y k i SdP:
7
n a s t r o j o n y m K . H . F r a n k i e m , k t ó r y nie r o z u m i a ł o w e j t a k t y k i [Niemcy sudeccy] w określaniu swych postulatów wobec Czechów kie­
d y p l o m a t y z o w a n i a i p a r ł silniej jeszcze n i ż sam H e n l e i n do aneksji rują się ostatnio stale zasadą, by postulaty te były dla Czechów nie do
pogranicza sudeckiego przez R z e s z ę w m o ż b w i e n a j k r ó t s z y m t e r ­ przyjęcia, a jednak dla Zachodu wyglądały, przynajmniej optycznie, na
minie. usprawiedliwione i s ł u s z n e " .

H e n l e i n o w c y g o t o w a b s i ę do w y s t ą p i e ń p r z e c i w r z ą d o w i pras­ R z ą d p r a s k i tymczasem, c z ę ś c i o w o w s k u t e k k r ó t k o w z r o c z n e g o
k i e m u jeszcze przed a n e k s j ą A u s t r i i . Droga do tego w i o d ł a przez optymizmu — właściwego i Beneśowi, i Krofcie — częściowo
stworzenie w s p ó l n e g o b l o k u opozycyjnego, z ł o ż o n e g o z przedsta­ w w y n i k u p o d s t ę p n e j t a k t y k i Eisenlohra, z a j m o w a ł stanowisko
w i c i e l i g r u p n a r o d o w y c h u s k a r ż a j ą c y c h się na ucisk czeski: auto- całkowicie n i e w s p ó ł m i e r n e z n a r a s t a j ą c ą grozą sytuacji. Podobnym
n o m i s t ó w s ł o w a c k i c h , SdP, W ę g r ó w i P o l a k ó w z Z a o l z i a ' . o p t y m i s t ą b y ł z r e s z t ą t a k ż e p r e m i e r H o d ż a , b c z ą c y na w s p ó l n o t ę
i n t e r e s ó w k l a s o w y c h reprezentowanych przez niego agrariuszy
N a j p i e r w u d a ł a s i ę delegacja SdP, ze w s p o m n i a n y m F r a n k i e m
i r e a k c j i n i e m i e c k i e j w SdP. B e n e ś i K r o f t a b y b s k ł o n n i w k a ż d e j
na czele, do R u ż o m b e r k a , r e z y d e n c j i p r z y w ó d c y s ł o w a c k i c h k a t o ­
c h w i b z a w r z e ć porozumienie z B e r l b i e m . H o d ź a z a ś z H e n l e i n e m .
l i c k i c h l u d o w c ó w , k s i ę d z a H b n k i . W d n i u 8 lutego 1938 przepro­
wadzono r o z m o w ę , w k t ó r e j H h n k a w y r a z i ł z g o d ę na w s p ó ł p r a c ę , Eisenlohr r a p o r t o w a ł 16 lutego o swej r o z m o w i e z B e n e ś e m ,
c h o c i a ż nie p r z e j a w i a ł nadmiernego entuzjazmu wobec Niemiec k t ó r y w y r a ż a ł c h ę ć zyskania zaufania B e r b n a przez to, że Cze­
h i t l e r o w s k i c h *. c h o s ł o w a c j a nie stanie się n i c z y i m n a r z ę d z i e m w a k c j i p r z e c i w
Rzeszy i że b ę d z i e z w a l c z a ć a g i t a c j ę k o m u n i s t y c z n ą n a w e t przez
Z k o l e i F r a n k i jego w s p ó ł p r a c o w n i k K t i n z e l w y b r a l i s i ę do
zawarcie u m o w y m i ę d z y n i e m i e c k ą a c z e c h o s ł o w a c k ą policją p o l i ­
Budapesztu, b y t a m z przedstawicielami r z ą d u w ę g i e r s k i e g o ure­
t y c z n ą w t y m celu. W y r a z i ł się p r z y t y m , ż e u k ł a d c z e c h o s ł o w a c -
g u l o w a ć s p r a w ę w s p ó ł p r a c y SdP z m n i e j s z o ś c i ą w ę g i e r s k ą w Cze-
ko-radziecki z r . 1935 to „ r e l i k t p r z e s z ł o ś c i " , ale że zwyczajnie
o d r z u c a ć go nie m o ż n a " . W t e n s p o s ó b prezydent C z e c h o s ł o w a c j i
• Tekst ogłosili historycy radzieccy: DM, I, nr 2; brak w A D A P !
7
K a r l Hermann Frank, księgarz z Karlovych Varów, fanatyczny wróg 3 0
A D A P , jw., nr 58—60; por. L . K e r e k e s , cyt. dz., s. 27—28.
Czechów (powieszony w Pradze w r. 1946). 1 1
G a w r o ń s k i (s.487) pisząc pod datą 11 lutego, twierdzi, że politycy
8
Ukraińców zakarpackich, wśród których przeważała orientacja komu­ sudeccy przybyli do Wiednia wprost z Budapesztu, co jest omyłką, gdyż
nistyczna, nie pozyskano do współpracy. z cyt. w y ż e j d o k u m e n t ó w wynika, że było to później.
8
Sprawozdanie w A D A P , jw., nr 54; por. I. S t a n e k , Zrada a pad. " Tamże, s. 488; rozmawiano także z posłem polskim w Pradze.
Hlinkoysti separatiste a tak zvany Slovensky stdt (Praha 1958), s. 101—102; 3 8
Ten szczegół, dotyczący paktu czechosłowacko-radzieckiego tylko w
S i d o r (cyt. dz.) nie wspomina o tym. A D A P , jw., nr 56, ale nie w wersji czeskiej: DT, nr 89.

216 217
s p o d z i e w a ł s i ę z a s k a r b i ć sobie lepszy n a s t r ó j w B e r l i n i e ! Oczy­
s k r z y d ł o SdP, kierowane przez F r a n k a , b y ł o — zdaniem p o s ł a
w i ś c i e , ł u d z i ł s i ę bardzo, j e ś b na to liczył. G d y z a ś r a p o r t Eisen-
niemieckiego w Pradze —• raczej s k ł o n n e s p r o w o k o w a ć k o n f b k t
l o h r a z o s t a ł po r . 1945 u d o s t ę p n i o n y , r o l a Benesa s p o t k a ł a się z za­
z b r o j n y m i ę d z y R z e s z ą a C z e c h o s ł o w a c j ą ; Eisenlohr o s t r z e g a ł n a ­
s ł u ż o n y m p o t ę p i e n i e m ze s t r o n y i ZSRR, i c z e c h o s ł o w a c k i c h z w o ­
w e t A u s w a r t i g e s A m t , b y w B e r l i n i e zachowano o s t r o ż n o ś ć w o ­
l e n n i k ó w ścisłej w s p ó ł p r a c y z t y m k r a j e m 1 8
bec F r a n k a i jego g r u p y . Rozmowa m i ę d z y F r a n k i e m a p o s ł e m
Echa spotkania m i ę d z y H i t l e r e m a Schuschniggiem w Berchtes­ Rzeszy w t a k i m w ł a ś n i e d u c h u t o c z y ł a s i ę fatalnego 11 marca.
gaden w d n i u 12 lutego w p o b t y c z n y c h k o ł a c h p r a s k i c h b y ł y t a ­
W y p a d k i austriackie i i c h b ł y s k a w i c z n y r o z w ó j , z a k o ń c z o n y
kie, że w z m o g ł y chęć w y j a ś n i e n i a sytuacji w e w n ę t r z n e j z a r ó w n o
w k r o c z e n i e m sił z b r o j n y c h Niemiec do A u s t r i i , m u s i a ł y w y w o ł a ć
w stosunku do SdP, j a k do n a j w i ę k s z e j p a r t u s ł o w a c k i e j , k a t o -
p o w a ż n e zaniepokojenie w Pradze, m i m o ż e r z ą d u s i ł o w a ł zacho­
bckich ludowców. Premier Hodźa wszczął pertraktacje z henlei­
ls w a ć s p o k ó j i p e w n o ś ć siebie. N i e p o k ó j i s t n i a ł jednak t a k ż e w k o ­
n o w c a m i , p r e z y d e n t B e n e ś natomiast z J ^ i n k o w c a m i . O planach
łach berbńskich. Ewentualną mobibzację armii czechosłowackiej,
r z ą d o w y c h w stosunku do m n i e j s z o ś c i n i e m i e c k i e j H o d ź a i n f o r ­
k t ó r a b y z m u s i ł a do o d p o w i e d n i c h z a r z ą d z e ń w o j s k o w y c h r ó w n i e ż
m o w a ł Eisenlohra, a ponadto prezes n a j w i ę k s z e j p a r t u r z ą d o w e j ,
R z e s z ę , u w a ż a ł y b y one za rzecz nader n i e p o ż ą d a n ą w momencie,
agrariuszy, B e r a n u d z i e l i ł p o s ł o w i Rzeszy d o d a t k o w y c h z a p e w n i e ń 1 8

na temat przyjaznej p o s t a w y t e j p a r t u w stosunku do Niemiec gdy jeszcze o g ó l n a sytuacja europejska n i e b y ł a w y j a ś n i o n a . D l a ­


i o g o t o w o ś c i do szeregu u s t ę p s t w wobec h e n l e i n o w c ó w , p r z y tego t e ż n a j w y ż s z e c z y n n i k i b e r b ń s k i e u z n a ł y za stosowne uczy­
czym nie omieszkał z a p e w n i a ć r ó w n i e ż o antykomunistycznym n i ć wszystko, b y u ś p i ć c z u j n o ś ć P r a g i .
nastawieniu p o l i t y k i czechosłowackiej, k t ó r ą r e p r e z e n t o w a ł o m i n i ­ Jeszcze przed p ó ł n o c ą 11 marca G ó r i n g z a p r o s i ł do siebie p o s ł a
sterstwo s p r a w w e w n ę t r z n y c h k i e r o w a n e przez agrariuszy c z e c h o s ł o w a c k i e g o w B e r h n i e i p o w o ł u j ą c się na to, że z a s t ę p u j e
nieobecnego H i t l e r a i że w y s t ę p u j e c h w i l o w o w r o b g ł o w y p a ń ­
G d y H o d ż a i B e r a n p o d koniec lutego r o z m a w i a b z Eisen-
stwa, u r o c z y ś c i e , s ł o w e m h o n o r u z a p e w n i a ł , iż a k c j a niemiecka
l o h r e m , b y ł o j u ż po w s p o m n i a n e j w y ż e j g ł o ś n e j m o w i e H i t l e r a
na terenie A u s t r i i nie jest skierowana p r z e c i w C z e c h o s ł o w a c j i ,
z 20 lutego — w k t ó r e j p o l i t y c y c z e c h o s ł o w a c c y nie m o g b nie
k t ó r a wobec tego m o ż e z a c h o w a ć z u p e ł n y s p o k ó j i nie m u s i p o ­
d o s ł y s z e ć zapowiedzi i n g e r e n c j i w s p r a w y N i e m c ó w z a m i e s z k a ł y c h
d e j m o w a ć ż a d n y c h specjalnych k r o k ó w . Uroczyste zapewnienia
w C z e c h o s ł o w a c j i . H o d ź a u z n a ł za stosowne p r z y g o t o w a ć odpo­
w i e d ź na t ę m o w ę , ale uprzednio z a s t r z e g a ł się wobec Eisen­ w t y m s a m y m d u c h u s k ł a d a ł M a s t n e m u zaraz n a s t ę p n e g o dnia,
lohra, ż e nieco energiczniejszego t o n u nie n a l e ż y b r a ć z b y t do­ 12 marca, N e u r a t h , k t ó r y j u ż w p r a w d z i e nie b y ł m i n i s t r e m spraw
s ł o w n i e ! W y s t ą p i e n i e p r e m i e r a c z e c h o s ł o w a c k i e g o w parlamencie zagranicznych, ale c h w i l o w o k i e r o w a ł A u s w a r t i g e s A m t e m , p o ­
w d n i u 4 marca b r z m i a ł o d o ś ć stanowczo: H o d ź a o ś w i a d c z y ł , ż e nieważ n o w y minister, t j . Ribbentrop, w ł a ś n i e wtedy b y ł w L o n ­
słuszne postulaty N i e m c ó w i i n n y c h grup narodowych zostaną d y n i e *°. M a s t n y p r z e k a z a ł te zapewnienia do P r a g i , gdzie c z y m
u w z g l ę d n i o n e , ale ż e C z e c h o s ł o w a c j a o d r z u c i w s z e l k ą i n g e r e n c j ę p r ę d z e j zdementowano p o g ł o s k i o istotnie nie o g ł o s z o n e j m o b i -
z z e w n ą t r z w swoje s p r a w y w e w n ę t r z n e . 17 bzacji.
N e u r a t h w swej r o z m o w i e z M a s t n y m w y r a z i ł n a w e t ż y c z e n i e ,
R z ą d r o z p o c z ą ł istotnie w s t ę p n e r o z m o w y z h e n l e i n o w c a m i , ale
b y stosunki n i e m i e c k o - c z e c h o s ł o w a c k i e p o p r a w i ł y się, p r z y c z y m
n i e z a p o w i a d a ł y s i ę one z b y t p o m y ś l n i e , p r z y c z y m r a d y k a l n e
z a z n a c z y ł , że uznaje w a ż n o ś ć p a k t u a r b i t r a ż o w e g o z r . 1925 (choć
u
BeneS jednakże zmarł (w 1948) przed w y j ś c i e m odnośnego tomu do­
k u m e n t ó w niemieckich (wersja angielska, pierwsza, 1950). 1 8
1 8
Zob.: D T , nr 91 i 92, oraz S i d o r, I I , s. 246—247. A D A P , jw., nr 68: D T , nr 92 (nie podaje faktu poprzedniego opubli­
1 8
A D A P , jw., nr 62, o rozmowie Eisenlohra z Hodźą i przywódcą kowania). ^
1 9
agrariuszy czeskich, R. Beranem. Uwagi czechosłowackiego attache wojskowego w Berlinie: N I P C , nr
" O mowie premiera — K r o f t a , s. 161—162; Niemcy ją zlekceważyli. 123.
2 0
Ribbentrop żegnał się jako odwołany ambasador Rzeszy.

218 219
m i e s i ą c w c z e ś n i e j w t a j n y c h i n s t r u k c j a c h p r z e c z y ł t e m u ) , ale o w ą N i e p r z y ł ą c z y b s i ę do SdP t y l k o niemieccy socjaldemokraci,
p o p r a w ę u z a l e ż n i ł od polepszenia s y t u a c j i N i e m c ó w sudeckich, w ś r ó d k t ó r y c h j e d n a k r ó w n i e ż z a z n a c z y ł y s i ę tendencje p r a w i c o ­
co b y ł o n a t u r a l n i e p r ó b ą i n g e r e n c j i w w e w n ę t r z n e stosunki Cze­ we, w w y n i k u czego m u s i a ł z k i e r o w n i c t w a p a r t u u s t ą p i ć d ł u g o ­
a
chosłowacji . l e t n i p r z y w ó d c a , ostatni Niemiec w r z ą d z i e p r a s k i m (do k w i e t n i a
W k i l k a d n i potem, w i n s t r u k c j i dla ambasady Rzeszy w L o n ­ 1938), L u d w i g Czech, a t a k o w a n y za swoje ż y d o w s k i e pochodze­
dynie, A u s w a r t i g e s A m t w y j a ś n i a ł , ż e zapewnienia G ó r i n g a i N e u ­ nie. Jedynie k o m u n i ś c i N i e m c y nie z m i e n i b stanowiska i w y s t ę p o ­
r a t h a dane M a s t n e m u d o t y c z y ł y j e d y n i e danego m o m e n t u , t j . w a l i w r a z ze s w y m i czeskimi i s ł o w a c k i m i t o w a r z y s z a m i p r z e c i w
a k c j i p r z e c i w A u s t r i i , ale n i e o z n a c z a j ą b y n a j m n i e j j a k i e j ś g w a ­ n i e b e z p i e c z e ń s t w u faszystowskiemu
r a n c j i d l a C z e c h o s ł o w a c j i " . Czechom tego j u ż nie m ó w i o n o . W p ł y w w y d a r z e ń w A u s t r i i z a z n a c z y ł się na terenie C z e c h o s ł o ­
Zaraz p o t e m stosunki m i ę d z y B e r b n e m a P r a g ą z a c z ę ł y się po­ w a c j i nie t y l k o w ś r ó d tamtejszych N i e m c ó w . O d b i ł s i ę r ó w n i e ż ,
g a r s z a ć w z w i ą z k u z podnieceniem N i e m c ó w .sudeckich, n a w e t t a k ż e z powodu bezpośredniego sąsiedztwa Wiednia i B r a t y s ł a w y ,
nie t y l k o c z ł o n k ó w SdP. B ł y s k a w i c z n y r o z w ó j w y p a d k ó w w A u ­ na S ł o w a k a c h , k t ó r y c h o d ł a m autonomistyczny, h l i n k o w c y , spo­
s t r i i w z b u d z i ł nadzieje h e n l e i n o w c ó w i i n n y c h N i e m c ó w , ż e j u ż d z i e w a ć s i ę z a c z ą ł r y c h ł e j z m i a n y w w e w n ę t r z n e j pobtyce p a ń ­
w n i e d ł u g i m czasie z k o l e i pogranicze sudeckie b ę d z i e p r z y ł ą c z o n e stwa, w ł a ś n i e w odniesieniu do p r o b l e m u s ł o w a c k i e g o : r o z u m po-
do Rzeszy. P o z o s t a j ą c y jeszcze poza SdP c z ł o n k o w i e m i e s z c z a ń ­ b t y c z n y w i n i e n b y ł p o d y k t o w a ć r z ą d o w i p r a s k i e m u wzmocnienie
s k i c h p a r t i i n i e m i e c k i c h uznab, że n a d s z e d ł ostatni m o m e n t dla w ł a s n e j p o z y c j i przede w s z y s t k i m na drodze z l i k w i d o w a n i a opo­
w s t ą p i e n i a do p a r t i i k i e r o w a n e j przez Henleina. z y c j i s ł o w a c k i e j i zespolenia w s z y s t k i c h sił czeskich i s ł o w a c k i c h
H e n l e i n n i e z w ł o c z n i e po w y p a d k a c h 13 marca ogłosił o d e z w ę dla w s p ó l n e g o stawienia c z o ł a n a r a s t a j ą c e m u n i e b e z p i e c z e ń s t w u
do l u d n o ś c i n i e m i e c k i e j w C z e c h o s ł o w a c j i , w y c h w a l a j ą c ą to, co n i e m i e c k i e m u . B e n e ś r o z m a w i a ł 15 marca z r e p r e z e n t u j ą c y m H l i n -
s t a ł o s i ę z A u s t r i ą , i w z y w a j ą c ą do p o ł ą c z e n i a w s z y s t k i c h sił n i e ­ k ę k s i ę d z e m T i s ą , ale do porozumienia n i e d o s z ł o . B

m i e c k i c h dla w a l k i k o ń c o w e j „ o p r a w o do ż y c i a i o honor N i e m c ó w
P r o g r a m h l i n k o w c ó w b y ł nie do p r z y j ę c i a dla B e n e ś a , j a k zresz­
sudeckich". W d w u s z c z ą t k o w y c h n i e m i e c k i c h p a r t i a c h a k t y w i ­
t ą t a k ż e dla w i ę k s z o ś c i czeskich p o b t y k ó w w o w y m czasie: k a t o -
stycznych, n a l e ż ą c y c h jeszcze do k o a l i c j i r z ą d o w e j , agrarnej
bccy l u d o w c y s ł o w a c c y ż ą d a b w p r o w a d z e n i a t a k daleko i d ą c e j
i c h r z e ś c i j a ń s k o - s p o ł e c z n e j , n a s t a ł y wahania, k t ó r e z a k o ń c z y ł y s i ę
a u t o n o m i i dla S ł o w a c j i , że w p r a k t y c e r ó w n a ł o b y się to d u a l i z m o ­
u s t ą p i e n i e m i c h d w u przedstawicieb z r z ą d u ; obie p a r t i e p r z y ł ą ­
w i c z e s k o - s ł o w a c k i e m u . C h o c i a ż h b n k o w c y b y l i b y t e ż s k ł o n n i za-
c z y ł y się do SdP, k t ó r a d z i ę k i t e m u m i a ł a w izbie p o s ł ó w j u ż nie
d o w o b ć się, p r z y n a j m n i e j czasowo, nieco m n i e j s z y m i u p r a w n i e ­
44, lecz 55 m a n d a t ó w , p r z e w y ż s z a j ą c teraz znacznie n a j w i ę k s z ą
a n i a m i a u t o n o m i c z n y m i , w k a ż d y m razie b y ł o b y to o s ł a b i ł o j e d n o ś ć
partię czechosłowacką, agrarną .
p a ń s t w a , p r z y k t ó r e j r z ą d c h c i a ł w o w y m momencie j a k najbar­
G d y b y SdP c h c i a ł a b r a ć u d z i a ł w k o a h c j i r z ą d o w e j , m ó g ł b y
dziej o b s t a w a ć ze w z g l ę d u na i d ą c e w o d ś r o d k o w y m k i e r u n k u
n i e H o d ż a b y ć p r e m i e r e m , ale H e n l e i n l u b k t o ś przez niego de­
ż ą d a n i a SdP. P o m ś c i ł o się teraz na czeskich p o b t y k a c h c e n t r a l i ­
sygnowany! A l e SdP n i e z a m i e r z a ł a b y n a j m n i e j p r o w a d z i ć p o l i ­
stycznych to, że p r z e d t e m nie z a w a r l i r o z s ą d n e g o k o m p r o m i s u ze
t y k i aktywistycznej.
S ł o w a k a m i przez zaspokojenie i c h ż ą d a ń na t y l e w c z e ś n i e , b y m ó c
! ł
Odnośne raporty Mastnego w y s z ł y najpierw w przekładzie w E P P A , z k o l e i b c z y ć na i c h w s p ó ł p r a c ę p r z e c i w k a ż d e m u i n n e m u prze­
nr 104—105 (zob. o tym L . B . N a m i e r , Europę in Decay, przyp. na s. 176); ciwnikowi. Odmawianie spełnienia owych żądań pchało hlinkow-
pełniejsze czeskie brzmienie o rozmowie z Goringiem — N I P C , nr 121;
wersje niemieckie — A D A P , jw., nr 72—76.
** A D A P , jw., n r 1.01; ale tu pośrednio potwierdzono ważność układu
arbitrażowego z r. 1925, który zarazem odrzucano. " Zob. G . F u c h s, Gegen Hitler und Henlein (Berlin 1961), s. 214 i nast.,
*» Odezwa Henleina — D T . nr 93. O likwidacji aktywizmu wśród Niem­ gdzie również o likwidacji partii aktywistycznych.
ców czeskich — K r o f t a , s. 263—264; C ć s a r - C e r n y , I I , s. 437 i nast. 1 8
J a k w przyp. 15; por. też I . S t a n e k, cyt. dz., s. 102.

220 221
dzić będą przez poselstwo. 6. Henlein będzie ze m n ą w kontakcie co tydzień
8
i na każde żądanie przyjedzie do Pragi * .
c ó w w o b j ę c i a Henleina i coraz bardziej o s ł a b i a ł o w e w n ę t r z n ą
spoistość p a ń s t w a c z e c h o s ł o w a c k i e g o . W telegramie t y m znajduje się c a ł y dalszy r o z w ó j p r o b l e m u
O c z y w i ś c i e , nie n a l e ż y tego r o z u m i e ć w t e n s p o s ó b , j a k o b y w ł a ­ sudeckiego w C z e c h o s ł o w a c j i i r o l i w t y m B e r l i n a . Jedynie p u n k t 3
ś n i e skrajnie p r a w i c o w a p a r t i a H l i n k i m i a ł a b y ć j e d y n y m p a r t n e ­ u l e g ł p ó ź n i e j zmianie, ale o c z y w i ś c i e w p o r o z u m i e n i u z poselstwem
r e m r o z m ó w w tej sprawie i b y m i a ł a ona p r a w o r e p r e z e n t o w a ć Rzeszy, a na polecenie B e r l i n a : c h w i l o w a u s t ę p l i w o ś ć z m i e n i ł a się
c a ł y n a r ó d s ł o w a c k i : b y ł a t a m p a r t i ą n a j b c z n i e j s z ą , ale nie obej­ z n ó w na b e z w z g l ę d n o ś ć . N a d nieco m n i e j d y n a m i c z n y m H e n l e i ­
m o w a ł a w i ę k s z o ś c i S ł o w a k ó w P o b t y c y s ł o w a c c y u z n a j ą c y za­ n e m b r a ł g ó r ę a g r e s y w n y F r a n k . Na razie i c h o b u t r z y m a ł Eisen­
s a d ę ścisłej w s p ó ł p r a c y z Czechami, w ś r ó d n i c h ó w c z e s n y p r e m i e r l o h r silnie w cuglach, co z r e s z t ą r x x ł k r e ś l i ł w z a k o ń c z e n i u c y t o w a ­
H o d ź a , nie doceniali jednak a n i d y n a m i z m u h b n k o w c ó w , a n i i c h nego w y ż e j t e l e g r a m u .
niebezpiecznych k o n t a k t ó w z z a g r a n i c ą , g ł ó w n i e z P o l s k ą , oraz Stosownie do porozumienia z p o s ł e m Rzeszy H e n l e i n teraz z w r ó ­
f a k t u , że na opozycyjne stanowisko h b n k o w c ó w stale p o w o ł u j ą cił s i ę do Ribbentropa, ponownie w y r a ż a j ą c r a d o ś ć z Anschlussu
się wszyscy w r o g o w i e C z e c h o s ł o w a c j i : w B e r l i n i e , w Budapeszcie oraz p r o s z ą c o m o ż n o ś ć odbycia r o z m o w y w celu uzgodnienia po­
i w Warszawie. T e n m o m e n t b y ł s z c z e g ó l n i e g r o ź n y i w ł a ś n i e d l a ­ s t ę p o w a n i a SdP z r z ą d e m Rzeszy . so

tego a r g u m e n t ó w n a l e ż a ł o p r z e c i w n i k o m o d e b r a ć . N a l e ż a ł o to Eisenlohr r ó w n o c z e ś n i e (18 marca) p r z e s ł a ł do A u s w a r t i g e s


jednak u c z y n i ć n a j p ó ź n i e j w r o k u 1937. A m t dodatkowe pismo, w y j a ś n i a j ą c e w ł a s n e p o s t ę p o w a n i e w sto­
s u n k u do SdP. Z n a j d u j e m y t a m m . i n . znamienne i ciekawe sfor­
m u ł o w a n i e , k t ó r e jest p r z y z n a n i e m s ł u s z n o ś c i Pradze, ale k t ó r e g o
2 p o s e ł o c z y w i ś c i e na z e w n ą t r z n i e u j a w n i a ł :

... uparte trzymanie się dotychczasowych agitacyjnych żądań partii Niem­


J e d n y m z p i e r w s z y c h p o s u n i ę ć w stosunkach m i ę d z y r z ą d e m c ó w sudeckich, a mianowicie ustawy o ochronie narodu i „autonomii tery­
Rzeszy, r e p r e z e n t o w a n y m w Pradze przez p o s ł a Eisenlohra, a SdP, torialnej", które są praktycznie niewykonalne i nie do przyjęcia dla żad­
b y ł o teraz c a ł k o w i t e j u ż p o d p o r z ą d k o w a n i e t e j p a r t u rozkazom nego rządu czechosłowackiego...»».
Berbna. Eisenlohr d o n o s i ł w d n i u 16 marca co n a s t ę p u j e :
N i e m n i e j , B e r b n z e z w a l a ł p ó ź n i e j H e n l e i n o w i na w y s u w a n i e
1. Dla polityki i taktyki SdP miarodajna będzie w y ł ą c z n i e przekazywana tego r o d z a j u ż ą d a ń — w ł a ś n i e w p e ł n i ś w i a d o m y , że Praga p r z y ­
przez poselstwo linia niemieckiej polityki zagranicznej. Moje zalecenia będą j ą ć i c h n i e m o ż e — b y Rzesza m o g ł a przez t o u p r a w i a ć a n t y c z e s k ą
ściśle wypełniane. 2. Przemówienia publiczne i prasę będzie się nastawiać
p r o p a g a n d ę w Europie zachodniej.
jednolicie, w porozumieniu ze m n ą [...]«. 3. Kierownictwo partii porzuci
dotychczasową nieustępliwą linię postępowania, która w końcu mogłaby Tymczasem H o d ź a z w r ó c i ł s i ę do Eisenlohra z p r o ś b ą o r o z m o ­
88
doprowadzić do komplikacji politycznych , a przejdzie do stopniowego w ę , do k t ó r e j d o s z ł o 23 marca. W r o z m o w i e t e j p r e m i e r czecho­
wysuwania sudeckoniemieckich postulatów. 4. Cele ustalać się będzie k a ż ­ s ł o w a c k i z a p r o p o n o w a ł c a ł y szereg daleko i d ą c y c h u s t ę p s t w dla
dorazowo ze m n ą i popierać je równolegle drogą dyplomatyczną. Ustawy
SdP, a t a k ż e p o d k r e ś l i ł , ż e nie jest z w o l e n n i k i e m p a k t u zawarte­
o ochronie narodu i postulatu autonomii terytorialnej nie będzie się już
w y s u w a ć na plan pierwszy. Gdyby dla w a ż n y c h propagandowych wystąpień
go ze Z w i ą z k i e m Radzieckim, k t ó r y jednak jest d o r a ź n i e p o ż y t e c z ­
Henleina potrzebny lub pożądany był kontakt z Berlinem, załatwi to i przy­ n y . P o s e ł Rzeszy d o m a g a ł s i ę m . i n . w y c o f a n i a p o b c j i c z e c h o s ł o ­
gotuje poselstwo. 5. Wszelkie informacje od SdP dla w ł a d z Rzeszy przecho- w a c k i e j z o b s z a r ó w zasiedlonych przez N i e m c ó w i z ł a g o d z e n i a

8 8 • Zob. A D A P , jw., dok. 86 (Henlein normalnie przebywał w Chebie);


W wyborach majowych 1935 z ogółu 58 m a n d a t ó w przyznanych S ł o ­
Por. B r u e g e l , s. 172 i nast.
wacji, w czym 12 niesłowackich ((Węgrzy, Niemcy, Czesi), hlinkowcy zy­ 8 0

skali 19, tj. ok. 42°/o mandatów słowackich ( S i d o r , I I , s. 132). Henlein do Ribbentropa, 17 marca 1938: A D A P , jw., nr 89.
8 1
2 1 Tamże, nr 93; w y r a ź n y nastrój nieufności wobec Franka.
T u opuszczono w z m i a n k ę o organie SdP „Die Zeit".
8 8
Chodzi tu o komplikacje na terenie międzynarodowym.
223
222
M
u s t a w y o ochronie p a ń s t w a , na co p r e m i e r w y r a z i ł z g o d ę . P r o ­ P o w y ż s z e ż ą d a n i a uznano za ramowe, a od i c h p r z y j ę c i a SdP
3S
ponowane u s t ę p s t w a j e d n a k ż e nie w y s t a r c z a ł y a n i henleinowcom, m i a ł a u z a l e ż n i ć swoje w s t ą p i e n i e do k o a b c j i r z ą d o w e j w P r a d z e .
a n i r z ą d o w i Rzeszy. M i a n o t a k ż e ż ą d a ć amnestii p o l i t y c z n e j , wprowadzenia klucza na­
3
Konferencja, o k t ó r ą H e n l e i n prosił, z o s t a ł a z w o ł a n a do B e r l i ­ r o d o w o ś c i o w e g o p r z y obsadzie stanowisk p a ń s t w o w y c h i t p ".
na, p r z y c z y m w z w i ą z k u z t y m p r z y w ó d c a SdP i jego z a s t ę p c a R z ą d p r a s k i tymczasem, w y k o n u j ą c d e c y z j ę p o d j ę t ą przez H o -
F r a n k zostali p r z y j ę c i osobiście przez H i t l e r a w o b e c n o ś c i R i b b e n ­ dźę po jego wspomnianej w y ż e j rozmowie z Eisenlohrem, posta­
tropa i z a s t ę p c y H i t l e r a , Hessa, oraz niejakiego Lorenza, k i e r o w ­ nowił nawiązać bezpośredni kontakt również z Berbnem — gdyż
n i k a Volksdeutsche Mittelstelle, centrah d y w e r s j i hitlerowskiej p r e m i e r c z e c h o s ł o w a c k i nie m ó g ł nie w y c z u ć , że stanowisko SdP
w ś w i e c i e , prowadzonej za p o ś r e d n i c t w e m p o d p o r z ą d k o w a n y c h zależeć b ę d z i e w ostatecznym w y p a d k u zawsze od p o g l ą d ó w r z ą d u
N S D A P mniejszości niemieckich. Rzeszy. P r z y t y m p o s e ł M a s t n y z w r a c a ł u w a g ę w s w y c h b e r l i ń ­
W czasie a u d i e n c j i , udzielonej 28 marca p r z y w ó d c o m SdP, H i ­ skich raportach, ż e roszczenia niemieckie stale teraz r o s n ą i że
t l e r z a p e w n i ł i c h , że „ z a m i e r z a p r o b l e m C z e c h o s ł o w a c j i r o z w i ą ­ jedynie „ a u t o n o m i a k u l t u r a l n a " nie zaspokoi ani N i e m c ó w sudec­
zać w n i e z b y t o d l e g ł y m t e r m i n i e " , oraz polecił i m , b y s t a w i a l i kich, ani r z ą d u Rzeszy. Na t o z w r a c a ł M a s t n e m u u w a g ę m . i n .
r z ą d o w i p r a s k i e m u ż ą d a n i a , k t ó r y c h r z ą d t e n nie m ó g ł b y p r z y j ą ć . ambasador francuski, podczas g d y jego b r y t y j s k i kolega z a l e c a ł
Rzesza m i a ł a na razie z a j ą ć stanowisko w y c z e k u j ą c e , ale zarazem wprost p r z e k s z t a ł c e n i e C z e c h o s ł o w a c j i w p a ń s t w o o t y p i e szwaj­
37
u d z i e l a ć SdP p e ł n e g o , c h o ć sekretnego poparcia, pod w a r u n k i e m , carskim, t j . złożone z autonomicznych k a n t o n ó w .
że p a r t i a b ę d z i e ściśle s t o s o w a ć s i ę do p o l e c e ń z B e r h n a . Zalecono P o s ł o w i c z e c h o s ł o w a c k i e m u w B e r l i n i e polecono p r z e p r o w a d z i ć
t a k ż e współdziałanie z autonomistami słowackimi, mniejszością r o z m o w ę z R i b b e n t r o p e m w c e l u zapewnienia Rzeszy o najlep­
węgierską i polską szych intencjach r z ą d u praskiego w stosunku do N i e m c ó w sudec­
N a s t ę p n e g o dnia, 29 marca, o d b y ł a s i ę d r u g a konferencja w t y c h k i c h i o c h ę c i wzmocnienia przez to p r z y j a z n y c h s t o s u n k ó w
sprawach, u Ribbentropa, z u d z i a ł e m t a k ż e posła Eisenlohra. T u z B e r l i n e m . W r o z m o w i e t e j , do k t ó r e j doszło 31 marca, M a s t n y
udzielono h e n l e i n o w c o m jeszcze bardziej s z c z e g ó ł o w y c h p o l e c e ń , p r ó b o w a ł u z y s k a ć od Ribbentropa potwierdzenie w a ż n o ś c i czecho-
o b i e c u j ą c p e ł n e poparcie r z ą d u Rzeszy . M
s ł o w a c k o - n i e m i e c k i e g o u k ł a d u a r b i t r a ż o w e g o z r . 1925, j e d n a k ż e
Zasadnicze ż ą d a n i a , k t ó r e SdP m i a ł a p o s t a w i ć r z ą d o w i praskie­ Niemiec u c h y l i ł się od tego, z a p e w n i a j ą c jedynie, ż e r z ą d Rzeszy
mu, sformułowano następująco: nie zamierza w y s t ę p o w a ć p r z e c i w C z e c h o s ł o w a c j i ; u c h y l i ł się t e ż
od d y s k u t o w a n i a nad p r o p o z y c j ą , b y w ogóle stosunki m i ę d z y obu
1. Budowa szkół czeskich oraz wszelkie inne akcje czechizacyjne na ob­
szarze sudeckoniemieckim będą zaniechane; 2. Muszą powstać warunki dla
p a ń s t w a m i o p r z e ć na j a k i m ś n o w y m u k ł a d z i e . Stale p o d k r e ś l a ł ,
otwartego wyznawania przekonań narodowosocjalistycznych; 3. Samorząd że w s t ę p n y m w a r u n k i e m do w y j a ś n i e n i a s t o s u n k ó w w z a j e m n y c h
na obszarze sudeckoniemieckim musi rozwijać się tak, by pracowali tam musi b y ć zaspokojenie ż ą d a ń N i e m c ó w sudeckich. Do tego czasu
tylko Niemcy jako urzędnicy p a ń s t w o w i i samorządowi; 4. Urzędnicy i as­ R i b b e n t r o p z a p o w i a d a ł ze s t r o n y Rzeszy stanowisko w y c z e k u j ą ­
piranci urzędniczy Niemcy mają być przeniesieni na obszar sudeckonie- 3S
ce .
miecki; 5. Mają b y ć zarządzone wybory do parlamentu i gmin; 6. Policja
p a ń s t w o w a z terenów sudeckoniemieckich winna być odwołana. P r ó b a dyplomatycznego u r e g u l o w a n i a s y t u a c j i nie p o w i o d ł a się
Pradze z u p e ł n i e ; w danej s y t u a c j i nie b y ł o to z r e s z t ą m o ż l i w e ,
8 8
Tamże, nr 103; DT, nr 98, bez wzmianki o wcześniejszym opubliko­
3 6
waniu. Henleinowcy w istocie wcale nie chcieli wstąpić do rządu.
3 6
8 8
A D A P , jw., nr 107; Hitler n a z w a ł Henleina swoim namiestnikiem M. in. zamierzano zażądać zerwania sojuszu z Z S R R .
(Statthalter) w Czechosłowacji. Raport Mastnego z 23 marca 1938 — E P P A , nr 114; sprawozdanie
3 7

8 4
Protokół tej konferencji najpierw ogłosili historycy radzieccy — DM, posłów SdP z rozmowy z Hodźą w dniu 1 kwietnia — D T , nr 108.
8 8
I, nr 8; następnie ukazał się on w D G F P i A D A P , jw., nr 109, bez jednego A D A P , jw., nr 111, co cytuje też OCZP, s. 335 (chyba w i ę c brak wersji
załącznika, zamieszczonego w DM. własnej w archiwum czechosłowackim MSZ?).

15 R o k 1938.
224 225
g d y ż w B e r l i n i e uregulowania takiego nie chciano. Ribbentrop ż e ZSRR na p e w n o s p e ł n i swoje z o b o w i ą z a n i a sojusznicze **. F i e r ­
w r o z m o w i e z M a s t n y m b y ł j u ż z w i ą z a n y decyzjami z 28 i 29 m a r ­ l i n g e r p r z e k a z a ł do P r a g i i n f o r m a c j ę o s t a n o w i s k u ZSRR, a t a k ż e
ca, k t ó r e m i a ł y z w i ą z e k z w y ż e j w s p o m n i a n ą w i z y t ą Henleina u c z y n i ł to ó w c z e s n y radziecki charge d'ajjaires w Pradze, w r ę c z a ­
i Franka w Berlinie. j ą c o d p o w i e d n i ą n o t ę m i n i s t r o w i K r o f c i e **.
Ponowne zapewnienie tego radzaju, t y m r a z e m z k ó ł w o j s k o ­
w y c h , o t r z y m a ł a C z e c h o s ł o w a c j a jeszcze raz pod koniec marca od
3 b a w i ą c e j w t e d y w Pradze radzieckiej delegacji w o j s k o w e j z ust
j e j szefa, m a r s z a ł k a K u b k a . Jednak sztab c z e c h o s ł o w a c k i n a d a l nie
N i e w ą t p l i w e z a g r o ż e n i e C z e c h o s ł o w a c j i na skutek Anschlussu p r z y s t ę p o w a ł do s z c z e g ó ł o w e g o sprecyzowania w s p ó ł p r a c y obu
w y w o ł a ł o zaniepokojenie o p i n i i p a ń s t w z n i ą sprzymierzonych: a r m i i na w y p a d e k w o j n y . O c z y w i ś c i e , o d g r y w a ł w t y m r o l ę f a k t
F r a n c j i i ZSRR. Z a r ó w n o w P a r y ż u i Moskwie, j a k w i n n y c h sto­ zasadniczy, mianowicie brak s ą s i e d z t w a terytorialnego obu p a ń s t w ,
licach, liczono się z g r o ź b ą a t a k u niemieckiego z k o l e i na p a ń s t w o p r z y n i e w ą t p l i w y m w r o g i m stanowisku r o z d z i e l a j ą c e j je Polski
c z e c h o s ł o w a c k i e . W p r a w d z i e r z ą d p r a s k i p r z e k a z a ł przez swoich i niesprecyzowanym, g d y ż a n t y r a d z i e c k i m — R u m u n i i , na k t ó r ą
p o s ł ó w r z ą d o m s p r z y m i e r z o n y m i z a p r z y j a ź n i o n y m uzyskane z r e s z t ą Warszawa n a c i s k a ł a , b y o d m ó w i ł a p r a w a przemarszu A r ­
w B e r l i n i e 12 marca zapewnienia w nadziei uzyskania z k o l e i j a ­ m i i Czerwonej, a n a w e t t y l k o p r z e l o t u nad t e r y t o r i u m r u m u ń s k i m
k i e j ś d e k l a r a c j i na s w o j ą k o r z y ś ć , j e d n a k ż e do niczego takiego nie sił p o w i e t r z n y c h Z S R R
doszło. Francja b y ł a s k ł o n n a w pierwszej c h w i b z a p e w n i ć Czecho­ D l a s z t a b o w c ó w c z e c h o s ł o w a c k i c h w a ż n i e j s z a b y ł a b y pomoc
s ł o w a c j ę o swej b e z w a r u n k o w e j pomocy na w y p a d e k a t a k u n i e ­ francuska wobec tego, że Francja, nie b ę d ą c w p r a w d z i e r ó w n i e ż
mieckiego, ale pod w p ł y w e m o w i e l e o s t r o ż n i e j s z e g o gabinetu s ą s i a d e m C z e c h o s ł o w a c j i , s ą s i a d o w a ł a p r z y n a j m n i e j z potencjal­
l o n d y ń s k i e g o w P a r y ż u n a s t ą p i ł o d w r ó t o d tej zdecydowanej po­ n y m w s p ó l n y m p r z e c i w n i k i e m , t j . N i e m c a m i . Sztab francuski j e d ­
stawy. Z r e s z t ą gabinet B l u m a i s t n i a ł t y l k o do 8 k w i e t n i a , a w u - n a k ż e t a k samo nie k w a p i ł się do n a w i ą z a n i a b e z p o ś r e d n i c h roz­
t w o r z o n y m w dwa d n i p ó ź n i e j n o w y m r z ą d z i e Daladiera o b j ą ł m ó w z g e n e r a l i c j ą c z e c h o s ł o w a c k ą , j a k ta ostatnia do t a k i c h roz­
t e k ę spraw zagranicznych j u ż nie p r z y j a c i e l C z e c h o s ł o w a c j i P a u ł - m ó w z d o w ó d z t w e m A r m i i Czerwonej. W o j s k o w i francuscy b y b
-Boncour, lecz o b o j ę t n y wobec n i e j , a przez swe k o n t a k t y z w i e l ­ nastawieni na w o j n ę raczej d e f e n s y w n ą , za b n i ą Maginota, nie
k i m k a p i t a ł e m zachodnim, a t a k ż e n i e m i e c k i m , zainteresowany zaś na ofensywne uderzenia na N i e m c y , k t ó r y c h l o t n i c t w a , licz­
raczej w pobtyce appeasementu, b y ł y m i n i s t e r f i n a n s ó w i ambasa­ niejszego i n o w o c z e ś n i e j s z e g o n i ż francuskie, l ę k a n o się w P a r y ż u
dor w Waszyngtonie Georges B o n n e t *. p o w a ż n i e **.
Poseł czechosłowacki w Moskwie Fierlinger sondował w Narko- Quai d'Orsay z u p ł y w e m czasu coraz silniej c z u ł o się z w i ą z a n e
41
m i n d i e l e ' , j a k zachowa się ZSRR w razie a t a k u niemieckiego. k o n i e c z n o ś c i ą dostosowywania się do p o h t y k i b r y t y j s k i e j , coraz
Z a s t ę p c a L i t w i n o w a , P o t i o m k i n , o d p o w i e d z i a ł m u , że g ł ó w n e zna­ o s t r o ż n i e j s z e j i r ó w n i e ż l ę k a j ą c e j się zatargu z silniejszym od b r y -
czenie m i e ć b ę d z i e stanowisko F r a n c j i , p r z y c z y m p r z e w i d y w a ł ,
ż e A n g b a c h c ą c nie c h c ą c m u s i a ł a b y s t a n ą ć p r z y F r a n c j i , j e ś b ta 41
ND, nr 2: notatka P o t i o m k i n a z 15 marca; F i e r l i n g e r , s. 70.
zajmie stanowisko zdecydowane do ostatnich konsekwencji, oraz 4 2
ND, nr 3 i 5; por. też OĆZP, s. 332.
4 3
ND, nr 6; co do Rumunii zob. V. K r a l , Rumuńsko a pruchod Rude
armady na pomoc Ceskoslovensku v r. 1938. SP, nr 6/1966. Por. E . C a m ­
8 9
O objęciu urzędu pisze B o n n e t , I I , s. 88; dał on zaraz uspokajające p u s , cyt. dz. (Mica Intelegere), s. 920 1 nast.; a nadto: V. M o i s u c,
zapewnienia posłowi czechosłowackiemu: E P P A , nr 116 (s. 102), ale Ł u ­ Actions diplomatiąues de la Roumanie au secours de la Tchecoslovaquie
k a s i e w i c z , s. 31, zanotował coś całkiem przeciwnego: że B. zapowie­ & la veile du pacte de Munich. „Revue roumaine d'histoire", VI/3 1967,
dział, że nie chce „dopuścić do wplątania F r a n c j i w w o j n ę z Niemcami s. 409—431. .
z powodu Czechosłowacji". 4 4
O tym zob. ostatnio M. Z g ó r n i a k , Wojskowe aspekty kryzysu cze­
4 0
Narodnyj Komissariat Inostrannych Dieł = radzieckie MSZ. chosłowackiego 1938 r. (Kraków 1966), zwłaszcza s. 112 i nast.

lf>»
226 227
tyjskiego l o t n i c t w e m G ó r i n g a . K o m b i n a c j a sił a n t y n i e m i e c k i c h : paryskiego z r e s z t ą nadal bardziej a b s o r b o w a ł a Hiszpania n i ż Cze­
F r a n c j a — W i e l k a B r y t a n i a — C z e c h o s ł o w a c j a — ZSRR, b y ł a chosłowacja.
w P a r y ż u na ogół z a l e ż n a od o g l ą d a n i a się na L o n d y n , a w L o n ­ P o s e ł c z e c h o s ł o w a c k i w P a r y ż u , Osusky, d o w i e d z i a ł s i ę w p r a w ­
d y n i e b y ł a c a ł k i e m zdecydowanie i z g ó r y odrzucana, w ł a ś n i e dzie, że ambasador b r y t y j s k i Phipps w r ę c z y ł na Quai d'Orsay
z p o w o d u n i e c h ę c i Chamberlaina do j a k i e j k o l w i e k w s p ó ł p r a c y w d n i u wspomnianej m o w y Chamberlaina n o t ę , w y r a ż a j ą c ą prze­
z F r a n c j ą w obronie C z e c h o s ł o w a c j i . Co m y ś l a ł w istocie p r e m i e r konanie o potrzebie ścisłego k o n t a k t u m i ę d z y obu r z ą d a m i dla
b r y t y j s k i , zdradza n a m t o jego p r y w a t n a w y p o w i e d ź w b ś c i e z 20 bliższego zbadania k w e s t i i sudeckiej i uzgadniania p o l i t y k i obu
marca, w k t ó r e j s t w i e r d z a ł o n kategorycznie: z a r z u c i ł e m wszel­ r z ą d ó w w t e j sprawie, ale wszystko to b y ł o r ó w n i e ż t y l k o bardzo
k ą m y ś l o u d z i e l e n i u g w a r a n c j i C z e c h o s ł o w a c j i albo F r a n c u z o m ogólnikowe
45
w z w i ą z k u z i c h z o b o w i ą z a n i a m i wobec tego k r a j u " . W p r a w d z i e W Pradze p o w z i ę t o tymczasem m y ś l — n i e z b y t dobrze ś w i a d ­
w o f i c j a l n y m o ś w i a d c z e n i u w parlamencie w cztery d n i p ó ź n i e j czącą o o r i e n t a c j i w i s t o t n y m stanie rzeczy — b y s z u k a ć porozu­
C h a m b e r l a i n o g ó l n i k o w o z a p o w i a d a ł , że „ t a m gdzie chodzi o po­ mienia z W ę g r a m i . P o s e ł c z e c h o s ł o w a c k i w Budapeszcie K o b r
k ó j i w o j n ę , nie o d g r y w a j ą r o l i j e d y n i e z o b o w i ą z a n i a formalne, zgłosił się ostatniego marca do m i n i s t r a spraw zagranicznych i p r ó ­
i g d y b y w o j n a w y b u c h ł a , nie b y ł o b y prawdopodobne, aby ogra­ b o w a ł go p r z e k o n y w a ć , że po aneksji A u s t r i i n i e C z e c h o s ł o w a c j a
n i c z y ł a s i ę ona do t y c h , k t ó r z y z a c i ą g n ę l i tego rodzaju z o b o w i ą ­ jest w p i e r w s z y m r z ę d z i e z a g r o ż o n a przez N i e m c y , lecz w ł a ś n i e
4li
zania" , j e d n a k ż e w B e r l i n i e dobrze orientowano s i ę w i s t o t n y c h W ę g r y i Rumunia. W związku z t y m Kobr sugerował, by Buda­
nastrojach na D o w n i n g Street i nie liczono się wobec tego z ewen­ peszt i Praga n a w i ą z a ł y b l i ż s z y k o n t a k t . K a n y a m u s i a ł z ironicz­
t u a l n o ś c i ą j a k i e j ś k o n k r e t n e j a k c j i b r y t y j s k i e j . Tego samego dnia n y m uśmiechem słuchać tych naiwnych w y w o d ó w i odpowiedział,
H a l i f a x p r z e s y ł a ł ambasadorowi ZSRR w L o n d y n i e M a j s k i e m u ż e nie obawia się takiego z a g r o ż e n i a W ę g i e r przez R z e s z ę , a spra­
50

o d p o w i e d ź na p r o p o z y c j ę r a d z i e c k ą z w o ł a n i a k o n f e r e n c j i , k t ó r a w ę nawiązania kontaktu z P r a g ą pominął milczeniem . Minister


p r z e c i w s t a w i ł a b y s i ę n o w y m a k t o m agresji — o d p o w i e d ź ta b y ł a w ę g i e r s k i dobrze w i e d z i a ł z r a p o r t ó w swego p o s ł a w B e r l i n i e , j a ­
odmowna . 47 kie są istotne zamierzenia Niemiec i że w ł a ś n i e o b i e k t e m agresji
ma s t a ć się C z e c h o s ł o w a c j a .
O c z y w i ś c i e , nie wszyscy A n g b c y t a k m y ś l e l i i np. C h u r c h i l l ,
z n a l a z ł s z y s i ę z k o ń c e m marca w P a r y ż u , w r o z m o w i e z f r a n c u ­ P e w n ą , ale w rezultacie n i e w i e l k ą s z a n s ę p o p r a w y w s y t u a c j i
s k i m szefem sztabu o b r o n y narodowej, gen. G a m e l i n e m , katego­ z e w n ę t r z n e j C z e c h o s ł o w a c j i m i a ł a p r z y n i e ś ć zmiana na s t a n o w i ­
r y c z n i e w y p o w i e d z i a ł się za w z m o c n i e n i e m w i ę z i m i ę d z y o b u k r a ­ sku m i n i s t r a spraw zagranicznych w Bukareszcie. O b j ą ł je teraz
j a m i i za w s p ó ł p r a c ą w o j s k o w ą przeciw g r o ż ą c e j ekspansji nie­ (mianowany 11 marca) dotychczasowy w i c e m i n i s t e r , a poprzednio
48
m i e c k i e j . Jednak C h u r c h i l l nie b y ł w t e d y c z ł o n k i e m r z ą d u , — do lutego tego r o k u — w i e l o l e t n i p o s e ł r u m u ń s k i w B e r l i n i e ,
51

a swej opozycji przeciw C h a m b e r l a i n o w i n i e u p r a w i a ł z b y t ener­ C o m n e n , doskonale z o r i e n t o w a n y w zaborczych planach h i t l e ­


gicznie. G a m e l i n nie m i a ł podstaw, b y s w ą n a d m i e r n i e o s t r o ż n ą r o w s k i e j Rzeszy, a z w o l e n n i k sojuszu z F r a n c j ą i p r z y j a ź n i e na­
58

t a k t y k ę z m i e n i ć , m ó g ł z r e s z t ą w i e d z i e ć j u ż , że d n i gabinetu B l u - stawiony do C z e c h o s ł o w a c j i . D z i a ł a l n o ś ć tego nowego m i n i s t r a


ma s ą policzone i że r ó w n i e m a ł o energiczny Daladier, na razie
4 9

m i n i s t e r w o j n y , m o ż e n i e b a w e m o b j ą ć ster r z ą d u . U w a g ę r z ą d u Nota brytyjska: D B F P , jw., nr 115; por.: E P P A , nr 116, s. 101; na


ten temat warto porównać: K r o f t a , s. 163 i O C Z P , s. 333.
5 0
MMV, nr 24; dziwić się należy, iż w Pradze tak myślano!
6 1
4 5
S. F e i l i n g , cyt. dz., s. 348; por. G i 1 b e r t - G o 11, s. 119. Tak pisownia rumuńska, występująca na aktach w bukareszteńskim
4 8
Jw., s. 348—349 względnie 120; rząd brytyjski zarazem ostrzegał, by MSZ; C . podpisywał się po francusku „Comnene", a dawniej też: Petrescu-
tej zapowiedzi nie przeceniać — F R U S 1938/1, s. 486—487. -Comnen.
5 2

« D B F P , 3/1, nr 116; por. I . M . M a j s k i j , cyt. dz., I I , s. 436—437. T u nader cenne źródło, książka C : Preludi del grandę dramma (Roma
4 8
Tak zanotował G a m e l i n , cyt. dz., s. 117; por. C h u r c h i l l , s. 252— 1947), będąca niemal dziennikiem i zawierająca liczne oryginalne doku­
—253. menty, rumuńskie i obce.

228 229
m o g ł a p o w s t r z y m a ć proces r o z k ł a d o w y M a ł e j Ententy, tzn. dzia­ b y ł a t o przede w s z y s t k i m z b i e ż n o ś ć d w u p o b t y k w r o g o ś c i . A l e
łać h a m u j ą c o na r e w i z j o n i z m w ę g i e r s k i , ale poza t y m u c z y n i ć o n efekt b y ł t a k i sam, j a k g d y b y i s t n i a ł a faktyczna u m o w a o ś c i s ł e j
m ó g ł niewiele, z n a l a z ł s z y się od razu w t r u d n e j s y t u a c j i w sto­ w s p ó ł p r a c y , o k t ó r e j i s t n i e n i u z r e s z t ą k r ą ż y ł y stale p o g ł o s k i w ś r ó d
56

sunkach z n a j w a ż n i e j s z y m s ą s i a d e m R u m u n i i , t j . Z w i ą z k i e m Ra­ dyplomatów akredytowanych w Berlinie .


dzieckim oraz pod naciskiem P o l s k i , d ą ż ą c e j do o d s u n i ę c i a R u m u ­ D l a Becka i jego otoczenia w s p ó ł p r a c a z B e r l i n e m przeciw P r a ­
n i i od C z e c h o s ł o w a c j i . Polskie M S Z z a b i e g a ł o przede w s z y s t k i m dze b y ł a o c z y w i ś c i e ś r o d k i e m , a nie celem, w k a ż d y m razie z a ś
o to, b y R u m u n i a o d m ó w i ł a przepuszczenia przez swoje t e r y t o ­ nie celem t a k w a ż n y m j a k w s p ó ł p r a c a z W ę g r a m i , k t ó r ą u w a ż a n o
r i u m j a k i e j k o l w i e k pomocy radzieckiej dla C z e c h o s ł o w a c j i , b y na­ w Warszawie za element t r w a ł y i m o g ą c y nawet w p r z y s z ł o ś c i
w e t nie zgodziła się na przelot n a d s w o i m obszarem s a m o l o t ó w o d e g r a ć r o l ę a n t y n i e m i e c k ą , podobnie j a k o t y m czasem m y ś l a n o
radzieckich d ą ż ą c y c h do P r a g i z m a t e r i a ł e m w o j e n n y m b ą d ź w e w ł o s k i m M S Z , co u w y d a t n i ł o się p r z y w y ż e j w s p o m n i a n y c h
w ogóle s a m o l o t ó w zakupionych przez r z ą d c z e c h o s ł o w a c k i r o z m o w a c h Beck — Ciano w dniach aneksji A u s t r i i " . N i e m n i e j
Comnen sam nie b y ł na pewno j a k o ś s z c z e g ó l n i e p r z y j a ź n i e na­ w d a n y c h o k o b c z n o ś c i a c h , k i e d y W ę g r y b y ł y p a ń s t w e m od Cze­
s t a w i o n y do ZSRR, ale r o z u m i a ł r o l ę tego mocarstwa w ó w c z e s n e j c h o s ł o w a c j i s ł a b s z y m i w d o d a t k u liczyć się m u s i a ł y z z a g r o ż e ­
s y t u a c j i europejskiej, a przede w s z y s t k i m o r i e n t o w a ł się w r o z ­ n i e m ze s t r o n y obu s o j u s z n i k ó w t e j ostatniej, t j . R u m u n i i i Jugo­
m i a r a c h n i e b e z p i e c z e ń s t w a niemieckiego dla w s z y s t k i c h m n i e j ­ s ł a w i i , g ł ó w n y m p a r t n e r e m P o l s k i p r z e c i w Pradze m o g ł y b y ć t y l ­
szych k r a j ó w europejskich. J e d n a k ż e reakcja r u m u ń s k a , k i e r o w a ­ k o N i e m c y . T a k samo r o l a i znaczenie m n i e j s z o ś c i w ę g i e r s k i e j
na przez k r ó l a K a r o l a I I , u n i e m o ż l i w i a ł a w y g ł a d z e n i e s t o s u n k ó w w C z e c h o s ł o w a c j i b y ł y bez p o r ó w n a n i a mniejsze n i ż m n i e j s z o ś c i
z M o s k w ą , a w t y m u j e m n ą r o l ę o d g r y w a ł a w ł a ś n i e akcja ze stro­ niemieckiej, s t ą d t e ż dla a k c j i na rzecz P o l a k ó w z a o l z i a ń s k i c h SdP
n y polskiej, osobiste naciski p o s ł a polskiego Arciszewskiego i pers­ była partnerem ważniejszym niż mniejszość węgierska, przy czym
wazje Becka w stosunku do d y p l o m a t ó w r u m u ń s k i c h w Warsza­ w c h o d z i ł a t u w g r ę jeszcze i t a dodatkowa k o m p b k a c j a , ż e
wie . 54
i s t n i a ł a p o w a ż n a n i e u f n o ś ć m i ę d z y d w o m a elementami, z k t ó r y m i
Rola P o l s k i m i a ł a w ogóle o k a z a ć się w sprawie c z e c h o s ł o w a c ­ polskie M S Z c h c i a ł o w s p ó ł p r a c o w a ć p r z e c i w Pradze; s ł o w a c k i m i
5 S

k i e j fatalna. W b r e w uczuciom w i ę k s z o ś c i s p o ł e c z e ń s t w a polskiego autonomistami (hlinkowcami) i W ę g r a m i . Opierać się w y ł ą c z n i e


ó w c z e s n y sanacyjny r z ą d — przede w s z y s t k i m osobiście m i n i s t e r na W ę g r a c h r z ą d warszawski nie m ó g ł , a n i t y l k o na r z ą d z i e b u d a ­
Beck — z a j m o w a ł stanowisko wobec C z e c h o s ł o w a c j i coraz bar­ p e s z t e ń s k i m , ani na m n i e j s z o ś c i w ę g i e r s k i e j w C z e c h o s ł o w a c j i ,
dziej n i e c h ę t n e , s p r o w a d z a j ą c e się w p r a k t y c e do ścisłego w s p ó ł ­ ani na h l i n k o w c a c h ; konieczny b y ł t a k ż e k o n t a k t z henleinowcami,
działania z Niemcami . 55
a to z k o l e i b y ł o m o ż l i w e t y l k o p r z y b l i s k i c h stosunkach z B e r ­
Nie b y ł to na pewno j a k i ś niepisany sojusz z B e r l i n e m , lecz l i n e m . Polska akcja dyplomatyczna w y k a z a ł a t u w i e l e sprzeczno­
5 9
ści w p o s t ę p o w a n i u .
6 3
O tym g ł ó w n i e V. K r a l , cyt. dz., oraz C o m n e n , s. 31 i nast. (autor
ten twierdzi, że nie było oficjalnych próśb w sprawie przepuszczenia po­ 6 8
mocy radzieckiej dla Czechosłowacji; ale były sondaże). Por. też V. M o i - W przedtem cyt. pracy C o m n e n a (I responsabiii, od s. 26 do rozdz.
s u c, cyt. dz., oraz Gh. Z a h a r i a, Sur la politiąue exterieure de la Rou- IV) znajdujemy na s. 179 w z m i a n k ę o tej sprawie już dla r. 1935, później
manie avant la deuxierae guerre mondiale, „Revue de la deuxieme guerre domysły takie mnożyły się stale.
mondiale", 166, s. 10 i nast. « Takie właśnie sugestie wysuwali Węgrzy pod adresem Polski, np.
M
M . Arciszewski opuścił poselstwo w Bukareszcie w maju 1938, by Kanya do posła w Warszawie Horyego 2 marca 1938, WMMW, nr 17:
objąć w warszawskim M S Z stanowisko I I wiceministra; jego następcą, już obawa przed dynamizmem Niemiec groźnym dla obu krajów.
5 8
jako ambasador, stał się Roger Raczyński (brat Edwarda). Węgry dążyły do ponownego włączenia Słowacji, czego S ł o w a c y nie
5 5
T u K o z e ń s k i , s. 254 i nast; por. S. S t a n i s ł a w s k a Wielka chcieli, Polska musiała w i ę c lawirować, by zbyt silnym podkreśleniem przy­
i mala polityka Józefa Becka (Warszawa 1962); J . V a l e n t a , Ceskoslo- jaźni z Węgrami nie zrazić hlinkowców.
5 9
vensko o Polsko v letech 1919—1945. W: CeSi a Połaci v minulosti I I (Praha Drugą taką kwadraturą koła była chęć utrzymywania jednakowo bli­
1967), s. 581 i nast. skich stosunków i z Budapesztem, i z Bukaresztem.

230 231
W a ż n ą r o l ę w p o l i t y c e warszawskiego M S Z o d g r y w a ł jeden t e m a t e m p o u f n y c h r o z m ó w p r o w a d z o n y c h p r z y tej okazji w K r a ­
62

jeszcze w z g l ą d , m i a n o w i c i e ostre a n t y k o m u n i s t y c z n e nastawienie k o w i e i w Warszawie .


ó w c z e s n e g o r z ą d u polskiego. W C z e c h o s ł o w a c j i b y ł a silna i d y n a ­ Ó w c z e s n y szef gabinetu w w ę g i e r s k i m M S Z , Csaky, u p r z e d z i ł
miczna p a r t i a komunistyczna, a ponadto d z i a ł a l i t a m e m i g r a n c i z r e s z t ą jednego z k i e r o w n i k ó w N S D A P , B o h ł e g o , b a w i ą c e g o
k o m u n i ś c i z Niemiec, a t a k ż e z P o l s k i , p r z y c z y m z r e s z t ą Czecho­ w styczniu 1938 w Budapeszcie, że w i z y t a w Polsce m i e ć b ę d z i e
s ł o w a c j a u d z i e b ł a g o ś c i n y i n n y m jeszcze p o l s k i m u c h o d ź c o m p o l i ­ w i e l k i e znaczenie dla ustalenia pozycji W ę g i e r wobec C z e c h o s ł o ­
63

t y c z n y m , m i a n o w i c i e b y ł y m w i ę ź n i o m brzeskim, w ś r ó d n i c h W i t o ­ w a c j i . J a k k o l w i e k podobno r o z m o w y nie d a ł y oczekiwanych r e ­


sowi. To wszystko z w i ę k s z a ł o w Warszawie i r y t a c j ę na P r a g ę . 80 z u l t a t ó w i j a k k o l w i e k H o r t h y t y m razem p o p e ł n i ł faktycznie ó w
nietakt, od k t ó r e g o p o w s t r z y m a ł się w ostatniej c h w i l i , g d y w y ­
Przede w s z y s t k i m j e d n a k w c h o d z i ł w g r ę ó w w y ż e j j u ż w s p o m ­
s y ł a ł w s p o m n i a n y w y ż e j list do P i ł s u d s k i e g o w r . 1934, a m i a n o ­
n i a n y c z y n n i k : z ł u d n e przekonanie, że j e ś l i N i e m c y z a a b s o r b u j ą
wicie t y m razem zalecił Polsce u s t ę p s t w a na rzecz Niemiec nad
się w i n n e j stronie swoich granic, w t e d y zmniejszy się i c h nacisk fi4
B a ł t y k i e m — w k a ż d y m razie jednak pewne s p r a w y d o t y c z ą c e
na P o l s k ę . N i e rozumiano w Warszawie, że p r z e c i e ż wszystkie
w s p ó l n e j t a k t y k i ustalono. Polska i W ę g r y b y ł y zdecydowane
p a ń s t w a p o ł o ż o n e na p o ł u d n i o w y w s c h ó d od Rzeszy są w p o r ó w ­
w s z c z ą ć j a k ą ś e n e r g i c z n ą a k c j ę przeciw C z e c h o s ł o w a c j i p r z y
n a n i u z N i e m c a m i t a k s ł a b e , iż akcja przeciw n i m nie przeszkodzi
pierwszej sposobności, u z g a d n i a j ą c ją zarazem z N i e m c a m i . O d ­
B e r l i n o w i p r o w a d z i ć nadal a k c j i przeciw Polsce. K a ż d y zaś sukces
powiednie i n s t r u k c j e o t r z y m a l i p o s ł o w i e obu k r a j ó w , w ę g i e r s k i
Rzeszy, w y r a ż a j ą c y się w p o w i ę k s z e n i u t e r y t o r i u m i l u d n o ś c i oraz
w Warszawie ( H o r y ) i polski w Budapeszcie ( O r ł o w s k i ) , oraz
bogactw n a t u r a l n y c h i p r o d u k c j i p r z e m y s ł o w e j , spowoduje z w i ę k ­ 6 5
przedstawiciele w B e r l i n i e , L i p s k i i S z t ó j a y .
szenie p r z e w a g i Niemiec nad P o l s k ą . Dlatego t e ż nie m o g ł o leżeć
S p o s o b n o ś ć m i a ł a istotnie n a d e j ś ć zaraz po aneksji A u s t r i i
w interesie polskim, b y p o m a g a ć Rzeszy w o s i ą g a n i u t a k i c h suk­
w z w i ą z k u z w y s t ą p i e n i a m i SdP. Jak w y ż e j wspomniano, p a r t i a
cesów!
ta uprzednio p o r o z u m i e w a ł a się j u ż z organizacjami polskiej i w ę ­
Beck, j a k j u ż w i e m y , b ę d ą c w styczniu 1938 w Niemczech, do­ gierskiej m n i e j s z o ś c i narodowej.
w i e d z i a ł się t a m nie t y l k o o p r a w d o p o d o b i e ń s t w i e r y c h ł e j aneksji Ze s t r o n y polskiej z a p o w i e d ź w z m o ż e n i a a k c j i a n t y c z e c h o s ł o -
A u s t r i i , lecz t a k ż e o r ó w n i e prawdopodobnej a k c j i przeciw Cze­ w a c k i e j p a d ł a 21 marca. Beck w w y w i a d z i e u d z i e l o n y m znanemu
c h o s ł o w a c j i . P o t w i e r d z i ł to G ó r i n g , g d y b y ł w Polsce w d r u g i e j j u ż d z i e n n i k a r z o w i angielskiemu, Price'owa, o ś w i a d c z y ł , ż e Polacy
p o ł o w i e lutego. A l e j u ż w r a ż e n i a z w i z y t y w B e r l i n i e p o w i n n y na Zaolziu (ich b c z b ę ogromnie p r z e s a d z i ł ) b ę d ą m u s i e l i o t r z y m a ć
b y ł y B e c k o w i w y s t a r c z y ć , aby zajął jasne stanowisko w rozmo­
w a c h z H o r t h y m i K a n y ą , gdy ci w p i e r w s z y c h dniach lutego Że o współpracy przeciw Pradze mówiono, wynika z cyt. w przyp. 57
p r z y b y l i do P o l s k i z oficjalną w i z y t ą " . listu z 2 marca, ale w D T J S , s. 270 o tym ani słowa w notatce o rozmo­
wach z Kanyą. O wizycie Horthyego w Polsce piszą: S. S c h i m i t z e k ,
Nie ulega w ą t p l i w o ś c i , że kwestia c z e c h o s ł o w a c k a , a ś c i ś l e j m ó ­ Drogi i bezdroża minionej epoki (Warszawa 1976), s. 417—420; por. też
G a w r o ń s k i , s. 479 i nast.; ciekawe, że nie wspomina o tym J u h a s z,
w i ą c — w s p ó ł p r a c a p o l s k o - w ę g i e r s k a przeciw t e m u p a ń s t w u w p o ­
cyt. dz.; krótko: W. F e l c z a k , Historia Węgier (Wrocław 1966), s. 335;
w i ą z a n i u z p r z y g o t o w y w a n ą a k c j ą Niemiec m u s i a ł a b y ć g ł ó w n y m por. E . K o v a c s, Magyar-lengyel kapcsolatok a ket vildghaboru kózótt
(Budapest 1971), s. 312.
6 3
Fakt ten ogłosili najpierw historycy radzieccy: Dokumenty Mimstier-
stwa inostrannych dieł Giermanii, I. Giermanskaja politika w Wiengrii Mo-
M
S . S t a n i s ł a w s k a , cyt. dz., s. 85 i nast. ( K o z e ń s k i o tym stwa 1946, nr 5 s. 28; A D A P , D/V, nr 173.
nie mówi). 6 4
N. H o r t h y , cyt. dz., s. 162; por. M a c a r t n e y , I , s. 209.
8 5
8 1
PN, X/1938, s. 235—237; por. N. H o r t h y , Memoires de l'amiral Hor­ Węgrzy jednak nie byli w pełni zadowoleni ze stanowiska Polski,
thy Paris 1954, s. 161—162; ciekawe, że Beck całkowicie pominął w swych Por. M a c a r t n e y , jw.; ze źródeł austriackich stwierdzał to także G a-
wspomnieniach tę wizytę; zob. niżej. w r o ń s k i , s. 522.

232 233
identyczne u p r a w n i e n i a ( „ a u t o n o m i ę l o k a l n ą " ) jak N i e m c y su­ d a w s t w o m n i e j s z o ś c i o w e C z e c h o s ł o w a c j i jest najliberalniejsze
6 9

deccy . 6S w Europie, w c z y m z r e s z t ą nie m y l i ł s i ę . Jednak z a p o m n i a ł on,


R z ą d w a r s z a w s k i p o s t a r a ł się teraz o zespolenie i s t n i e j ą c y c h na ż e m i ę d z y l i t e r ą p r a w a a jego stosowaniem z a c h o d z i ł y nieraz po­
Zaolziu polskich g r u p politycznych. Do f u z j i i c h doszło z k o ń c e m w a ż n e r ó ż n i c e , c z ę s t o z w i n y w ł a d z l o k a l n y c h , co d o t y c z y ł o z w ł a ­
marca. Jedynie Polacy k o m u n i ś c i nie weszli do nowego b l o k u i po­ szcza P o l a k ó w na Zaolziu. W ł a d z e centralne nie k o n t r o l o w a ł y do­
t e m w y s t ę p o w a l i przeciw n i e m u nader ostro, s ł u s z n i e a t a k u j ą c statecznie p o s t ę p o w a n i a a d m i n i s t r a c j i l o k a l n e j , w p e w n y c h w y ­
7

współpracę z henleinowcami i i n n y m i reakcyjnymi ugrupowania­ padkach niezgodnego z u s t a w a m i ° .


B7
m i antyczeskimi, j a k h l i n k o w c y i m n i e j s z o ś ć w ę g i e r s k a .
U t w o r z o n y w d n i u 26 marca Z w i ą z e k P o l a k ó w w C z e c h o s ł o ­
w a c j i polecił s w e m u p r z e d s t a w i c i e l o w i w parlamencie p r a s k i m , 4
p o s ł o w i L e o n o w i W o l f o w i , złożyć d e k l a r a c j ę o postulacie auto­
n o m i i dla l u d n o ś c i polskiej, co s t a ł o się na posiedzeniu dnia 29 tego O ś w i a d c z e n i e p r e m i e r a c z e c h o s ł o w a c k i e g o s p o t k a ł o się z n i e ­
m i e s i ą c a , r ó w n o c z e ś n i e z a n a l o g i c z n y m i d e k l a r a c j a m i SdP, m n i e j ­ z b y t p r z y c h y l n y m p r z y j ę c i e m w k o ł a c h SdP. i p o z o s t a ł y c h o r g a n i ­
szości w ę g i e r s k i e j , a t a k ż e h b n k o w c ó w . O p o z y c y j n y b l o k a n t y - zacji m n i e j s z o ś c i o w y c h . Z o ś w i a d c z e n i a tego w y n i k a ł o b o w i e m , że
M
czeski s t a ł się f a k t e m . N a j w i ę k s z ą r o l ę o d g r y w a l i w n i m h e n l e i - w gruncie rzeczy n o w y c h u s t ę p s t w nie b ę d z i e , n a s t ą p i j e d y n i e
n o w c y , po n i c h z a ś n a j l i c z n i e j s z ą g r u p ą b y l i a u t o n o m i ś c i s ł o w a c c y , kodyfikacja już istniejących przepisów, z k t ó r y c h poszczególne
podczas gdy znaczenie g r u p y w ę g i e r s k i e j i t y m bardziej polskiej g r u p y narodowe — s ł u s z n i e l u b n i e s ł u s z n i e , w m n i e j s z y m czy
m o g ł o o p i e r a ć się j e d y n i e na poparciu u d z i e l a n y m i m przez r z ą d y w i ę k s z y m stopniu — nie b y ł y zadowolone. W s z c z e g ó l n o ś c i w i z y t a
i c h k r a j ó w macierzystych. przedstawicieli SdP u p r e m i e r a w d n i u 1 k w i e t n i a nie d a ł a w y ­
7 1

Deklaracje g r u p ż ą d a j ą c y c h a u t o n o m i i z a b r z m i a ł y w d z i e ń po n i k u m i m o u s t ę p b w o ś c i , k t ó r ą o k a z y w a ł H o d ź a . Część tej p a r t i i


p r z e m ó w i e n i u , k t ó r e w y g ł o s i ł przez radio p r e m i e r H o d ź a . Zapo­ w y k a z y w a ł a zniecierpbwienie z p o w o d u t y c h r o z m ó w z r z ą d e m
w i e d z i a ł on w n i m — o m ó w i w s z y p o k r ó t c e najnowsze w y p a d k i i o c z e k i w a ł a r y c h ł e g o w k r o c z e n i a w o j s k Rzeszy na t e r e n y sudec­
oraz w s p o m n i a w s z y pochwalnie m o w ę Chamberlaina z 24 m a r ­ kie, do czego h e n l e i n o w c y p r z y g o t o w y w a l i się ze swej s t r o n y ,
ca — systematyczne r e g u l o w a n i e s p r a w m n i e j s z o ś c i n a r o d o w y c h o r g a n i z u j ą c w ł a s n e p ó ł w o j s k o w e formacje na w z ó r SS i SA.
w C z e c h o s ł o w a c j i w postaci w y d a n i a „ s t a t u t u m n i e j s z o ś c i o w e g o " , O r o s n ą c y m podnieceniu na pograniczu d o n o s i ł stale do B e r l i n a
ra

k t ó r y w gruncie rzeczy nie b y ł b y j e d n a k j a k i m ś rozszerzeniem Eisenlohr .


u p r a w n i e ń j u ż i s t n i e j ą c y c h , lecz t y l k o i c h zebraniem i nadaniem Szeregi SdP r o s ł y w s k u t e k n a p ł y w u dotychczasowych s t r o n n i ­
t e j k o d y f i k a c j i m o c y o b o w i ą z u j ą c e j dla w s z y s t k i c h g r u p narodo­ k ó w b y ł y c h partii aktywistycznych; nawet prawicowe skrzydło
w y c h . H o d ź a w y r a z i ł s ą d , że j u ż do tego czasu i s t n i e j ą c e ustawo- socjaldemokratów niemieckich rozważało m y ś l w s p ó ł p r a c y z Hen­
leinem. Pod naciskiem z r a d y k a l i z o w a n y c h mas k i e r o w n i c t w o SdP
«« „Daily Mail" z 22 marca 1938; por. S. S t a n i s ł a w s k a , cyt. dz., w k i l k a d n i po r o z m o w i e z p r e m i e r e m w y p o w i e d z i a ł o się p r z e c i w
s. 48. zapowiedzianemu s t a t u t o w i m n i e j s z o ś c i o w e m u ( n a r o d o w o ś c i o w e ­
8 7
PN, 47X1/1938, s. 421; K o z e ń s k i , s. 251—252; S. S t a n i s ł a w s k a ,
cyt. dz., s. 65 i nast.; (ciekawe uwagi o roli komunistów polskich w Cze­ m u , j a k t e ż m ó w i o n o — Nationalitdtenstatut), teraz z a ś w y s t ą p i ł o
chosłowacji). Gorliwym w y k o n a w c ą antyczeskiej polityki Becka był ó w ­
czesny poseł polski w Pradze, K . Papee; zwracało to u w a g ę postronnych
obserwatorów, np. posła tureckiego J . K a d r i K a r a o s m a n o g l u — 8 9
K r o f t a , s. 264—266; negatywna ocena — O C Z P , s. 334.
zob. jego wspomnienia: pipłomat poniewole (Moskwa 1960), s. 101. 7 0
Na to szczególnie uskarżali się Polacy na Zaolziu; rząd praski nie
8 8
Według stenogramów parlamentarnych przedstawia posiedzenie par­ umiał h a m o w a ć lokalnych szowinistów czeskich.
7 1
lamentu praskiego (Izby posłów) w dniu 29 marca 1938 z deklaracjami grup DT, nr 108; por. K r o f t a , s. 266.
7 2
narodowych — J . P r a ź a k , Nepfltel mezi hradbami (Praha 1956), s. 11—15; A D A P , jw., nr 111, 113, 123 itd.; K r o f t a , jw., C e s a r - C e r n y , I I ,
por. G . F u c h s, cyt. dz., s. 229 i nast. (o roli K P C z ) . s. 447.

234 235
wicie atak jednostek z m o t o r y z o w a n y c h na Pilzno i P r a g ę . R ó w n o ­
j u ż z ż ą d a n i e m a u t o n o m i i t e r y t o r i a l n e j , co strona c z e c h o s ł o w a c k a
n c z e ś n i e n a l e ż a ł o z a b e z p i e c z y ć się od strony zachodniej. A k c j a m i a ­
u z n a ł a jednak za rzecz n i e do p r z y j ę c i a .
ła b y ć t a k szybko z a k o ń c z o n a , b y e w e n t u a l n i sojusznicy nie
Radykalizacja SdP s p o t k a ł a s i ę nie t y l k o z a p r o b a t ą , lecz i p o d ­
z d ą ż y l i w ogóle p r z y j ś ć C z e c h o s ł o w a c j i z p o m o c ą . R ó w n o c z e ś n i e
n i e t a m i ze s t r o n y c z y n n i k ó w b e r l i ń s k i c h : z a r ó w n o Auswartiges
przewidziano w z m o ż e n i e propagandy i p r o w o k o w a n i e t a r ć w e w ­
A m t , j a k Volksdeutsche Mittelstelle (najwyższa partyjna komórka
n ę t r z n y c h , k t ó r e m o g ł y b y o s ł a b i ć spoistość p a ń s t w a . B y ł y to zale­
N S D A P dla a k c j i w ś r ó d N i e m c ó w za g r a n i c ą ) , w y p o w i e d z i a ł y się
cenia w s t ę p n e : ostateczne decyzje m i a ł y z a p a ś ć dopiero po prze­
w t a k i m w ł a ś n i e duchu, a poselestwo Rzeszy w Pradze o t r z y m a ł o
74 prowadzeniu s z c z e g ó ł o w y c h b a d a ń c z e c h o s ł o w a c k i c h f o r t y f i k a c j i
instrukcje . 77
g r a n i c z n y c h . W p a r ę d n i p o t e m A u s w a r t i g e s A m t zalecił w s z y ­
C z y n n i k i r z ą d o w e w Pradze s t a r a ł y się w m i a r ę m o ż l i w o ś c i ł a ­
s t k i m s w o i m p l a c ó w k o m za g r a n i c ą przygotowanie s i ę do n a d ­
godzić i s t n i e j ą c e n a p i ę c i e . W p o ł o w i e k w i e t n i a prezydent B e n e ś
z w y c z a j n y c h e w e n t u a l n o ś c i na w y p a d e k m o b i l i z a c j i w e w n ą t r z
p o d p i s a ł dekret o amnestii za p r z e s t ę p s t w a polityczne, co p r z y ­
Rzeszy, a to przez odpowiednie usprawnienie d z i a ł a l n o ś c i p l a c ó ­
niosło zwolnienie od k a r y l u b zawieszenie d o c h o d z e ń dla k i l k u
n wek, z w i ę k s z e n i e d b a ł o ś c i o t a j e m n i c ę u r z ę d o w ą i w s p ó ł d z i a ł a n i e
t y s i ę c y N i e m c ó w sudeckich ( t a k ż e W ę g r ó w ) . A k t ten s p o t k a ł 78
z wymaganiami ekonomiki wojennej!
się n a w e t z uznaniem ze strony SdP, nie b y ł o j u ż jednak w mocy
r z ą d u c z e c h o s ł o w a c k i e g o , b y u c z y n i ć c o k o l w i e k , co m o g ł o b y c a ł ­ B y ł y to wszystko s p r a w y u t r z y m y w a n e w n a j ś c i ś l e j s z e j t a j e m ­
k o w i c i e z a d o w o b ć h e n l e i n o w c ó w . Coraz mocniej z a z n a c z a ł a się i c h nicy. Z a s z ł y natomiast w t y c h d n i a c h wydarzenia, k t ó r e s t a ł y się
tendencja separatystyczna, r ó w n o l e g l e z d o j r z e w a n i e m decyzji w i e l k ą s e n s a c j ą p u b b c z n ą . M i a n o w i c i e H e n l e i n z w o ł a ł do znanego
aneksji w B e r l i n i e . N i e w ą t p l i w i e k i e r o w n i c t w o SdP i poselstwo uzdrowiska zachodnioczeskiego K a r k w e V a r y ( w ó w c z a s znanego
Rzeszy w Pradze nie b y ł y i n f o r m o w a n e o w s z y s t k i c h n a j t a j n i e j ­ lepiej pod n a z w ą Karlsbad) Kongres SdP. W y g ł o s i ł t a m w i e l k ą
szych decyzjach z a p a d a j ą c y c h w stolicy Niemiec, jednak o g ó l n y m o w ę , w k t ó r e j w y s u n ą ł pod adresem r z ą d u c z e c h o s ł o w a c k i e g o
duch i n s t r u k c j i n a d c h o d z ą c y c h do Henleina za p o ś r e d n i c t w e m po­ osiem ż ą d a ń , znanych jako „ p u n k t a c j e karlsbadzkie". M i a ł y one
selstwa Rzeszy w Pradze b y ł zawsze tego rodzaju, że w m i a r ę j a k s t a n o w i ć p r o g r a m zaspokajania N i e m c ó w sudeckich i b y ć conditio
k r y s t a l i z o w a ł y się p l a n y agresji w B e r l i n i e , r o s ł y r ó w n i e ż p r e ­ sine quo, non i c h porozumienia z r z ą d e m . B y ł y t o n a s t ę p u j ą c e
tensje SdP, t a k dalece, b y i c h p r z y j ę c i e nie b y ł o dla r z ą d u czecho­ żądania:
słowackiego możliwe. 1. C a ł k o w i t e r ó w n o u p r a w n i e n i e niemieckiej l u d n o ś c i z l u d n o ­
H i t l e r w d n i u 21 k w i e t n i a w r o z m o w i e z szefem Oberkommando ścią c z e s k ą ; 2. Uznanie n i e m i e c k i e j g r u p y narodowej za o s o b ę
der W e h r m a c h t , g e n e r a ł e m K e i t l e m s z c z e g ó ł o w o o m ó w i ł zasady p r a w n ą w celu obrony r ó w n o r z ę d n e j pozycji w p a ń s t w i e ;
7<i
„ P l a n u Zielonego" . Zdecydowano, że n a l e ż y n a j p i e r w d o p r o w a ­ 3. Stwierdzenie n i e n a r u s z a l n o ś c i niemieckiego obszaru zasiedlenia;
dzić do z a t a r g ó w d y p l o m a t y c z n y c h , po c z y m n a s t ą p i ł o b y b ł y s k a ­ 4. U t w o r z e n i e niemieckiego s a m o r z ą d u na obszarze zasiedlenia
wiczne uderzenie w w y n i k u ewentualnej p r o w o k a c j i (np. z a b ó j ­ niemieckiego w e w s z y s t k i c h dziedzinach ż y c i a publicznego, w k t ó ­
stwa p o s ł a niemieckiego). Przewidziano s i m ą a k c j ę l o t n i c t w a r y c h chodzi o interesy i s p r a w y niemieckiej g r u p y narodowej;
bombowego z samolotami p i k u j ą c y m i oraz a r m i i l ą d o w e j , m i a n o - 5. Ustanowienie p r a w n y c h ś r o d k ó w ochrony dla t y c h o b y w a t e l i ,
k t ó r z y żyją poza z w a r t y m obszarem swojego narodu; 6. W y r ó w n a ­
nie k r z y w d i szkód w y r z ą d z o n y c h N i e m c o m sudeckim od r. 1918;
" Dalsza rozmowa z SdP, 6 kwietnia: DT, nr 113.
7 4
Tamże, nr 116; również armia Rzeszy w y s u w a ł a postulaty w kwestii
sudeckiej: A D A P , jw., nr 121, 128, 129. 7 7
7 8 „Plan Zielony" uległ później modyfikacjom i dopełnieniom, zwłaszcza
K r o f t a , s. 267—268; brak oceny ze strony niemieckiej.
7 1 z końcem maja (jw., i np. W. E r f u r t h, cyt. dz., s. 195).
Dokument norymberski 388-PS, część w A D A P , jw., nr 133, cały. 7 8
A D A P , jw., nr 136; poselstwo w Pradze chciało polecenie spalenia
Ceskoslovensko a norimberski proces (Praha 1946), s. 247 i nast.; por.
S h i r e r , s. 485 i nast. tajnych akt w y k o n a ć już w okresie kryzysu majowego (jw., nr 183).

236 237
7. Uznanie i zrealizowanie zasady: na n i e m i e c k i m obszarze zasied­ nie w p r o s t negatywnie, z w y j ą t k i e m agrariuszy, k t ó r z y od dawna
lenia niemieccy u r z ę d n i c y i p r a c o w n i c y ; 8. P e ł n a swoboda w y z n a ­ d ą ż y l i do porozumienia z p a r t i ą s u d e c k ą za w s z e l k ą c e n ę , w i d z ą c
w
w a n i a n i e m i e c k i e j ś w i a d o m o ś c i n a r o d o w e j i niemieckiego ś w i a t o ­ w niej p o ż ą d a n e g o sojusznika przeciw l e w i c y czeskiej .
p o g l ą d u ™. Czechosłowackie MSZ w instrukcji rozesłanej w p a r ę dni póź­
H e n l e i n p o d k r e ś l i ł , że N i e m c y sudeccy c h c ą ż y ć „ j a k o w o l n i n i e j p l a c ó w k o m za g r a n i c ą s t w i e r d z a ł o , ż e r z ą d jest s k ł o n n y iść
w ś r ó d w o l n y c h " , a m o ż b w e to jest t y l k o przez zaspokojenie t y c h dalej d r o g ą reorganizowania a d m i n i s t r a c j i , w k i e r u n k u z w i ę k s z e ­
ż ą d a ń . Z a k o ń c z y ł zaś z a w o a l o w a n ą p o g r ó ż k ą : „ H i s t o r i a w y k a z a ł a , nia u p r a w n i e ń m n i e j s z o ś c i n a r o d o w y c h , i to aż do t a k i e j granicy,
ż e idea b y ł a zawsze silniejsza od wszelkiej w ł a d z y " i że „ p r z y k ł a d k t ó r a b y ł a b y jeszcze zgodna z z a s a d ą j e d n o ś c i p a ń s t w a . R z ą d po­
a u s t r i a c k i p o k a z a ł c a ł e m u ś w i a t u , ż e i d e i nie m o ż n a z g n ę b i ć prze­ stanowił k o n t y n u o w a ć rozmowy z Henleinem, a także z niemiecką
mocą". s o c j a l d e m o k r a c j ą . Przyznanie g r u p o m n a r o d o w y m statusu osób
Z w r ó c i ł u w a g ę jeden jeszcze m o m e n t w p r z e m ó w i e n i u Henleina, p r a w n y c h , dalej u t w o r z e n i e t e r y t o r i ó w autonomicznych i s w o b o d ę
m i a n o w i c i e stwierdzenie, że p o l i t y k a zagraniczna C z e c h o s ł o w a c j i w y z n a w a n i a d o k t r y n y h i t l e r o w s k i e j uznano jednak za nie do p r z y ­
nie m o ż e w y t w a r z a ć sytuacji, w k t ó r e j obywatele j a k i e j ś narodo­ jęcia
w o ś c i m o g l i b y z n a l e ź ć się w k o n f b k c i e z w ł a s n y m p a ń s t w e m na­ W B e r l i n i e p o t r a k t o w a n o m o w ę Henleina t y l k o jako, p r z e w i ­
r o d o w y m . B y ł a to n i e w ą t p l i w i e aluzja do sojuszy C z e c h o s ł o w a c j i , dziany uprzednio, etap na drodze do dalszego rozbijania Czecho­
k t ó r e m o g ł y b y w razie w o j n y p r z e c i w Rzeszy z m u s i ć N i e m c ó w s ł o w a c j i . N o w y c h z a r z ą d z e ń w tej sprawie poselstwo Rzeszy
sudeckich do k o n i e c z n o ś c i w y b o r u m i ę d z y p a ń s t w e m c z e c h o s ł o ­ w Pradze j u ż nie o t r z y m a ł o . G ł ó w n ą u w a g ę r z ą d u h i t l e r o w s k i e g o
80
wackim a państwem niemieckim .
a b s o r b o w a ł o teraz co innego; m i a n o w i c i e k o n t a k t y SdP z A n g l i ­
A n a l i z a w y ż e j przytoczonych o ś m i u p u n k t ó w przekonuje nas, k a m i , w ł a s n e m o ż b w o ś c i w p ł y w a n i a na stanowisko b r y t y j s k i e ,
ż e w zasadzie nie b y ł o t a m ż ą d a ń n o w y c h czy t a k i c h , k t ó r e m o g ł y ­ a t a k ż e t o c z ą c e się w ł a ś n i e w t e d y , w trzeciej dekadzie k w i e t n i a ,
b y r z ą d p r a s k i z a s k o c z y ć po dotychczasowych r o z m o w a c h z h e n ­ r o z m o w y m i ę d z y F r a n c j ą a W i e l k ą B r y t a n i ą w sprawie c z e c h o s ł o ­
leinowcami. Poza ż ą d a n i e m a u t o n o m i i t e r y t o r i a l n e j ( p u n k t 3 i 4) w a c k i e j (o t y m n i ż e j ) .
w i ę k s z o ś ć k w e s t i i b y ł a j u ż omawiana i b y ł y szanse, że r z ą d p r a s k i
P o ś w i ę c o n o t e ż w i e l e u w a g i z a c i e ś n i a n i u k o n t a k t ó w z obu po­
w y r a z i na nie z g o d ę . N a j w i ę k s z e z a s t r z e ż e n i a m ó g ł jeszcze b u d z i ć
t e n c j a l n y m i sojusznikami przeciw C z e c h o s ł o w a c j i , P o l s k ą i W ę ­
p u n k t 8, m i a n o w i c i e zawarta w n i m w z m i a n k a o p r a w i e do „ ś w i a ­
g r a m i , a t a k ż e stosunkom c z e c h o s ł o w a c k o - r u m u ń s k i m , ze w z g l ę d u
t o p o g l ą d u niemieckiego". N i e o z n a c z a ł o to nic innego, j a k c a ł k o ­
na s p r a w ę pomocy radzieckiej.
w i t e uznanie d o k t r y n y h i t l e r o w s k i e j na terenie C z e c h o s ł o w a c j i
w r a z z p e r s p e k t y w ą narzucenia j e j przez SdP t a k ż e n i e m i e c k i m Jakie b y ł y istotne p l a n y p r z y w ó d c ó w sudeckich, najlepiej m o ż e
d e m o k r a t o m , k t ó r z y d o k t r y n ę t ę zwalczali. Ten postulat sprzeczny ś w i a d c z y ć m e m o r a n d u m opracowane w ł a ś n i e w t e d y , w k w i e t n i u
był z demokratycznymi założeniami konstytucji czechosłowackiej 1938, przez jednego z k i e r o w n i k ó w r o z w i ą z a n e j w r. 1933 D N S A P
i p r z y z n a w a b to n a w e t p o s t r o n n i obserwatorzy, k t ó r z y poza t y m p r z e b y w a j ą c e g o na e m i g r a c j i w Rzeszy, Rudolfa Junga. W m e m o ­
b y b s k ł o n n i u z n a ć r e s z t ę ż ą d a ń za n a d a j ą c ą się do d y s k u s j i . r a n d u m t y m , z a t y t u ł o w a n y m Czechy a Rzesza (Bóhmen und das
Reich), p i s a ł on m . i n :
Opinia c z e c h o s ł o w a c k a , a raczej t y l k o czeska w t y m w y p a d k u ,
o d n i o s ł a się do m o w y Henleina i do jego p u n k t ó w z r e z e r w ą , j e ś b Do zwartego obszaru czeskiego nie musi w y s u w a ć się. roszczeń [...] Ob­
szar ten sam z siebie, poprzez etap pośredni wspólnoty celnej i ekono-
7 9
Tekst punktacji — W. S c h n e e f u s s , cyt. dz., s. 185; DT, nr 127;
zob. K r o f t a , s. 268—270: C e s a r - C e r n y , I I , s. 448—449: B r u e g e l , 8 1
s. 205—208. O stosunku rządu praskiego do punktacji: D B F P , jw., nr 158, 161;
8 0
Henlein zwalczał zwłaszcza sojusz czechosłowacko-radziecki, zgodnie por. prace wym. w przyp. 79, oraz OĆZP, s. 338.
8 2
z instrukcjami z Berlina. DT, nr 127 (oryginał czeski nie ogłoszony).

238 239
micznej, przypadnie Rzeszy. Ponieważ po oddzieleniu Słowacji nie jest r ż e n i a podnieconej i pesymistycznej atmosfery w stolicach zachod­
zdolny do, życia, Czesi sami muszą prosić o przyjęcie w skład Rzeszy. nich. S w o j ą d r o g ą p r z y c z y n i a l i się do tego r ó w n i e ż d w a j b r y t y j s c y
8 8
Należy rozważyć sprawę pewnej autonomii dla tego czeskiego obszaru
d y p l o m a c i , ambasador w B e r l i n i e Henderson i p o s e ł w Pradze
J u n g , b l i s k i w s p ó ł p r a c o w n i k H i t l e r a jeszcze od r . 1920, p r z e w i ­ N e w t o n , obaj stronniczo p o p i e r a j ą c y stanowisko niemieckie, a dla
d y w a ł i z a l e c a ł zatem w i o s n ą 1938 r. takie r o z w i ą z a n i e p r o b l e ­ 8 5
C z e c h ó w n i e c h ę t n i . Bardziej rzeczowi i bezstronni, i c h f r a n ­
m u c z e c h o s ł o w a c k i e g o , jakie Trzecia Rzesza p r z e m o c ą n a r z u c i ł a cuscy koledzy, Francois-Poncet w B e r l i n i e i de L a c r o i x w Pradze,
Czechom i S ł o w a k o m w n i e s p e ł n a r o k p ó ź n i e j . Nie ulega w ą t p b - nie m o g l i s w y m i nieco o b i e k t y w n i e j s z y m i r a p o r t a m i w p ł y n ą ć na
wości, że r o z w i ą z a n i e z marca 1939 nie b y ł o w y n i k i e m t y l k o biegu stanowisko Q u a i d'Orsay, skoro w e f r a n c u s k i m M S Z p r z y j ę t o za­
w y d a r z e ń po k o n f e r e n c j i monachijskiej z k o ń c a w r z e ś n i a 1938, s a d ę , b y p o w o d o w a ć się j e d y n i e p o g l ą d a m i F o r e i g n Office.
lecz że p l a n y takie p o w s t a ł y o w i e l e w c z e ś n i e j , podczas gdy t a k ­ D n i gabinetu B l u m a na p o c z ą t k u k w i e t n i a b y ł y j u ż pobczone,
t y k a B e r b n a od w i o s n y 1938 do p i e r w s z y c h m i e s i ę c y 1939 b y ł a a po jego u p a d k u (8 I V ) spadek o b j ą ł dotychczasowy m i n i s t e r w o j ­
j e d y n i e stale d o s t o s o w y w a n y m do okoliczności, s t o p n i o w y m d ą ż e ­ n y Daladier, p o w i e r z a j ą c , j a k j u ż wspomniano, t e k ę spraw zagra­
n i e m do celu, k t ó r e g o nie m o ż n a b y ł o o s i ą g n ą ć od razu i k t ó r e g o nicznych n o w e m u c z ł o w i e k o w i , B o n n e t o w i , k t ó r y c a ł k i e m inaczej
r e a l i z a c j ę n a l e ż a ł o starannie p r z y g o t o w a ć . o d n o s i ł się do C z e c h o s ł o w a c j i n i ż jego poprzednik P a u l - B o n c o u r . M

R z ą d o w e k o ł a c z e c h o s ł o w a c k i e nadal nie d o c e n i a ł y g r o ż ą c e g o A l e to nie o z n a c z a ł o b y n a j m n i e j , że g d y b y t e n ostatni swoje sta­


n i e b e z p i e c z e ń s t w a . M i n i s t e r spraw zagranicznych, w y b i t n y histo­ nowisko u t r z y m a ł , p o l i t y k a F r a n c j i m o g ł a b y b y ć inna, bardziej
r y k prof. K a m i l K r o f t a , w ł a ś n i e w t e d y u w a ż a ł za w ł a ś c i w e ogłosić zdecydowana. A l b o w i e m d e c y d o w a ł o stanowisko L o n d y n u , a p o d ­
w m a j o w y m numerze organu praskiego M S Z „ Z a h r a n i ć n i P o b - sekretarz stanu F o r e i g n Office, Cadogan, 5 k w i e t n i a z w i e r z y ł się
t i k a " s t u d i u m pt. Czechy a Niemcy w rozwoju dziejowym, zawie­ p o s ł o w i c z e c h o s ł o w a c k i e m u M a s a r y k o w i , ż e „ . . . P a u l - B o n c o u r nie
r a j ą c e r ó ż n e abstrakcyjne w y w o d y na t l e k o l e j n y c h w y d a r z e ń , za­ jest m i n i s t r e m spraw zagranicznych, k t ó r y w tak d o n i o s ł y c h c h w i ­
c z y n a j ą c od ś r e d n i o w i e c z a , z o p t y m i s t y c z n y m i w n i o s k a m i k o ń c o ­ lach m ó g ł b y b y ć g o d n y m p a r t n e r e m do o m a w i a n i a k r y z y s u euro­
81
w y m i co do m o ż l i w o ś c i dalszego pokojowego s ą s i e d z t w a niepod­ pejskiego" . Niestety nie z a s ł u g i w a ł na takie o k r e ś l e n i e r ó w n i e ż
M
l e g ł e j C z e c h o s ł o w a c j i i Rzeszy N i e m i e c k i e j . n a s t ę p c a Paul-Boncoura...
W p r a w d z i e z k o l e i p o s e ł c z e c h o s ł o w a c k i w P a r y ż u , Osusky, do­
nosił, że Bonnet n i e z w ł o c z n i e po o b j ę c i u swej f u n k c j i na Q u a i
5 d'Orsay w e z w a ł go do siebie, b y m u o ś w i a d c z y ć , iż zmiana m i ­
nistra spraw zagranicznych nie oznacza b y n a j m n i e j z m i a n y w sto­
N i e p o k o j ą c y r o z w ó j s y t u a c j i na terenie sudeckim i r o s n ą c e na­ 88
sunkach m i ę d z y F r a n c j ą a C z e c h o s ł o w a c j ą . R o z w ó j w y p a d k ó w
p r ę ż e n i e w stosunkach o f i c j a l n y c h czechosłowacko-niemieckich m i a ł jednak w y k a z a ć coś c a ł k i e m innego.
z w r a c a ł y o c z y w i ś c i e coraz w i ę k s z ą u w a g ę w stolicach zachodnich. Bonnet m i a ł to o ś w i a d c z y ć Osuskiemu 11 k w i e t n i a , ale zaraz
K o n t a k t y SdP z p e w n y m i k o ł a m i angielskimi, m i ę d z y i n n y m i za
p o ś r e d n i c t w e m a r y s t o k r a c j i niemieckiej z Czech p o w i ą z a n e j k o ­ 8 5
Zwracają na to u w a g ę G i l b e r t i G o t t , passim, np. rozdz. V ,
ligacjami z a r y s t o k r a t a m i a n g i e l s k i m i , p r z y c z y n i a ł y się do w y t w o - a wyraźnie wynika to z lektury depesz Hendersona i Newtona.
8 8
Z objęciem funkcji przez Bonneta zbiegło się wręczenie przez amb.
Phippsa na Quai d'Orsay noty Halifaxa z 11 kwietnia, gdzie m.in. było
8 3
R. J u n g , Das deutsch-tschechische Problem im Wandel der Zeiten zalecenie: „to avoid an outbreak which in present circumstances might
(Leipzig—Berlin 1941), s. 70. carry a very considerable risk for both, France and Great Britain" — D B F P ,
8 4
K . K r o f t a , Cechy a Nemecko v dijinnim vyvoji Z P 1938, nr 5, jw., nr 135 (s. 141).
8 7
s. 161—172. Na chyba nadmiernie historyczne podejście Krofty do bieżą­ DM, I, nr 9; ogłoszono też czeski oryginał: Dokumenty k pfedvećeru
cych w y d a r z e ń zwraca u w a g ę J . K a d r i K a r a o s m a n o g l u , cyt. dz., druhe svetove valky (Praha 1948), s. 58—59.
8 8
s. 95. - Osusky do M S Z w Pradze. 19 kwietnia — E P P A , nr 116 (s. 102).

240 16 Rok 1938. 241


n a s t ę p n e g o dnia, z b l i ż o n y do francuskiego M S Z i wysoko w o p i n i i O t ó ż z b l i ż e n i e t a k i e b y ł o o d d ł u ż s z e g o j u ż czasu p r z y g o t o w y w a ­
m i ę d z y n a r o d o w e j ceniony d z i e n n i k p a r y s k i „ L e Temps" ogłosił ne w r o z m o w a c h p r o w a d z o n y c h o d lutego 1938. U s t ę p s t w a p l a ­
a r t y k u ł , podpisany przez a u t o r y t e t na p o l u p r a w a m i ę d z y n a r o d o ­ nowane przez Chamberlaina na rzecz R z y m u b y ł y g ł ó w n ą p r z y ­
wego, prof. B a r t h e l e m y , pt. Conscience angoissee. W a r t y k u l e t y m c z y n ą d y m i s j i Edena. Jego n a s t ę p c a H a b f a x za w s z e l k ą c e n ę c h c i a ł
w y b i t n y uczony s t a r a ł się u d o w o d n i ć , że z o b o w i ą z a n i a F r a n c j i w o ­ o s i ą g n ą ć porozumienie w z ł u d n e j m o ż e nadziei, ż e przez to o s ł a b i
bec C z e c h o s ł o w a c j i z a n i k ł y w w y n i k u wypowiedzenia przez N i e m ­ się w i ę ż w ł o s k o - n i e m i e c k ą . Ambasador b r y t y j s k i w R z y m i e , l o r d
9 3
cy t r a k t a t ó w l o k a r n e ń s k i c h w r . 1936 i że Francja nie p o w i n n a P e r t h , o m a w i a ł z Cianem w i e l e r a z y bczne k w e s t i e w y m a g a j ą c e
w a l c z y ć o to, b y N i e m c y sudeccy pozostawali w granicach Cze­ uregulowania, d o t y c z ą c e z r e s z t ą g ł ó w n i e spraw pozaeuropejskich
89
c h o s ł o w a c j i . G ł o s t e n s p o t k a ł się z l i c z n y m i r e p l i k a m i ; na ł a ­ związanych z aneksją Etiopii, a t a k ż e problemy wynikające z w o j ­
mach samego „ T e m p s " w ś r ó d r e p b k u j ą c y c h z n a l a z ł się m . i n . b y ł y n y domowej w Hiszpanu. A n g b c y z d e c y d o w a l i s i ę u z n a ć „ i m p e ­
p r e m i e r Tardieu, wszystkie z a ś te g ł o s y w y r a ż a ł y s ą d c a ł k i e m r i u m " w ł o s k i e , t j . l e g a l n o ś ć w ł a d z y W ł o c h ó w n a d E t i o p i ą , oraz
p r z e c i w n y , n i ż s ą d Bartheiemy'ego. N i e podpisany a r t y k u ł w s t ę p ­ zgodzić się na r ó ż n e u s t ę p s t w a w A f r y c e i w A z j i zachodniej. Ze
n y w t y m d z i e n n i k u w d n i u 15 k w i e t n i a , zapewne i n s p i r o w a n y s t r o n y w ł o s k i e j u s t ę p s t w a b y ł y mniejsze, g d y ż jednak t o nie W ł o ­
przez Q u a i d'Orsay, s t w i e r d z a ł , że Francja u w a ż a swe z o b o w i ą z a ­ c h y t y m razem z a b i e g a ł y o porozumienie. Do podpisania tego p o ­
94
nia za w a ż n e . 90
r o z u m i e n i a doszło ostatecznie 16 k w i e t n i a w R z y m i e , p r z y c z y m
N i e m n i e j wszystko to b y ł o symptomem, że w r z ą d o w y c h k o ł a c h Ciano poprzedniego dnia d o r ę c z y ł n o w e m u ambasadorowi Rzeszy,
85
francuskich p a n o w a ł a n i e p e w n o ś ć — o c z y m g o r b w i e donosili M a c k e n s e n o w i , t e k s t y p o s z c z e g ó l n y c h u k ł a d ó w , p o d k r e ś l a j ą c , że
s w y m r z ą d o m ambasadorowie Niemiec i Polski, h r . Welczeck i Ł u ­ porozumienie w n i c z y m n i e zmienia s t o s u n k ó w m i ę d z y obu p a r t ­
kasiewicz, a t a k ż e — z p e w n y m zaniepokojeniem ambasador ame­ n e r a m i Osi. N i e t o b y ł o , r o z u m i e się, celem A n g l i k ó w . W B e r l i n i e
rykański Bulbtt . M
zaś nie zamierzano r e w a n ż o w a ć się W ł o c h o m i d e n t y c z n ą l o j a l n o ­
F r a n c u z i m i e l i jeszcze jeden p o w ó d do pewnego zaniepokojenia: ścią.
mianowicie wobec n a p r ę ż o n y c h swoich s t o s u n k ó w z W ł o c h a m i Dopiero po z a ł a t w i e n i u t e j s p r a w y A n g b c y m o g b z k o l e i po­
musieb poświęcić wiele uwagi t a k ż e temu drugiemu sąsiadowi, ś w i ę c i ć w i ę c e j u w a g i s w y m stosunkom z F r a n c j ą , p r z y c z y m j e d ­
w c h o d z ą c e m u w s k ł a d Osi B e r l i n — R z y m . Pod t y m w z g l ę d e m nak nie udziebb P a r y ż o w i takich z a p e w n i e ń , j a k W ł o c h y N i e m ­
r ó w n i e ż w i e l k ą d o n i o s ł o ś ć m i a ł a dla F r a n c j i p o l i t y k a b r y t y j s k a : com. Przewaga stanowiska L o n d y n u b y ł a t a k n i e w ą t p l i w a , że
współpraca między P a r y ż e m a Londynem wzmacniała pozycję Francuzi nie m o g l i n a w e t d o p o m i n a ć się o t a k i e zapewnienia.
f r a n c u s k ą wobec W ł o c h ó w , a z b l i ż e n i e b r y t y j s k o - w ł o s k i e , doko­ Z drugiej strony w s z a k ż e nie m o g ł o r ó w n i e ż ulegać w ą t p b w o ś c i ,
nane w p o r o z u m i e n i u z F r a n c j ą , m o g ł o p r z y c z y n i ć się do z ł a g o ­ że w s p ó ł p r a c a z F r a n c j ą w razie w i ę k s z y c h t r u d n o ś c i zawsze b ę ­
n
dzenia t a r ć f r a n c u s k o - w ł o s k i c h . dzie dla A n g l i k ó w w a ż n i e j s z a n i ż z W ł o c h a m i , t o t e ż w P a r y ż u
z b b ż e n i e b r y t y j s k o - w ł o s k i e nie t y l k o nie w y w o ł a ł o zaniepokoje­
8 9
K r o f t a , s. 273—274; por. Ł u k a s i e w i c z , s. 31, który o artykule nia, lecz przeciwnie, b y ł o u w a ż a n e za element dodatni, g d y ż
tym pisze, że „był on wyrazem dążeń i nastrojów p o w a ż n y c h i w p ł y w o w y c h
kół parlamentarnych"; zob. następny przypis.
9 0
K r o f t a , jw., oraz G . W i n t e r , Zapas o Ceskoslavensko ve Fran- 9 8
cii. Z P , 1938 nr 6—7, s. 204; Ł u k a s i e w i c z (jw.) przyznaje, że na Quai B y ł y wieloletni sekretarz generalny Ligi N a r o d ó w (1920—1932) Sir
d'Orsay (i sam Bonnet) nie akceptowano owej tezy. Erie Drummond, w Rzymie od 1933 do jesieni 1938.
9 4
9 1
Bullitt był zdecydowanym wrogiem appeasementu i choć poza tym Teksty podpisane 16 kwietnia 1938 podaje np. — C . A. C o 111 a r d,
był dość blisko ze znanym sobie z Moskwy Łukasiewiczem, zajmował prze­ Droit international et histoire diplomatiąue (Paris 1948), s. 348—358; nato­
ciwne stanowisko wobec Niemiec. miast ciekawe dane w F R U S 1938/1, s. 133 i nast.; notatki z rozmów Ciano —
9 2
Francuzi, potrzebując poparcia brytyjskiego w swym sporze z Wło­ Perth — E V C , s. 278—294. .
9 5
chami, okupywali to stosowaniem się do A n g l i k ó w w sprawach środkowo­ Hans Georg von Mackensen (syn głośnego feldmarszałka i zięć Neu­
europejskich. ratha), były sekretarz stanu w Auswartiges Amt.

242 10*
243
10
o t w i e r a ł o możność mediacji brytyjskiej w Rzymie. P r ó b y r o z m ó w L o n d y n u . W ł a ś c i w e n a r a d y o d b y ł y się 28 i 29 k w i e t n i a °. O m ó ­
f r a n c u s k o - w ł o s k i c h od r a z u k o ń c z y ł y się fiaskiem, g d y ż w P a r y ż u wiono na n i c h n o w ą s y t u a c j ę po p o r o z u m i e n i u b r y t y j s k o - w ł o s k i m ,
nie chciano jeszcze na razie u z n a ć „ i m p e r i u m w ł o s k i e g o w A f r y ­ a w szczególności k w e s t i ę hiszpańską; g ł ó w n y przedmiot i g ł ó w n ą
88
ce . t r o s k ę w czasie t y c h r o z m ó w s t a n o w i ł a j e d n a k sprawa c z e c h o s ł o ­
Dalsze zaostrzenie s y t u a c j i w Sudetach s p o w o d o w a ł o d e c y z j ę wacka. A n g l i c y nie k r y l i s w y c h t r u d n o ś c i w o j s k o w y c h , t z n . swe­
odbycia specjalnej n a r a d y b r y t y j s k o - f r a n c u s k i e j z u d z i a ł e m obu go c a ł k o w i t e g o nieprzygotowania do prowadzenia w o j n y z N i e m ­
p r e m i e r ó w i m i n i s t r ó w spraw zagranicznych. F r a n c u z i chcieli zo­ cami, wobec czego r a d z i l i Francuzom, b y c i starab się t a k i e j w o j n y
r i e n t o w a ć się, w j a k i e j mierze b ę d ą m o g l i o c z e k i w a ć poparcia u n i k n ą ć za w s z e l k ą c e n ę . Rada taka j a k najbardziej o d p o w i a d a ł a
b r y t y j s k i e g o w swej polityce wobec C z e c h o s ł o w a c j i . W y s t ą p i e n i a przekonaniom Daladiera, a jeszcze bardziej Bonneta. M i n i s t r o w i e
Henleina w K a r l o v y c h V a r a c h i jego ż ą d a n i a pod adresem r z ą d u b r y t y j s c y b y b pod s i l n y m w p ł y w e m n i e c h ę t n y c h Czechom r a p o r ­
praskiego w y w o ł a ł y w P a r y ż u d u ż e zaniepokojenie. Na Q u a i t ó w Hendersona z B e r l i n a i N e w t o n a z P r a g i . A b y o d d a l i ć , jeśli
d'Orsay tamtejszy sekretarz generalny, L e g e r , w zasadzie d o ś ć 97
nie w ogóle u n i e m o ż b w i ć , w y b u c h w o j n y , oba r z ą d y z g o d z i ł y się,
p r z y j a ź n i e n a s t a w i o n y do C z e c h o s ł o w a c j i , u d z i e l i ł Osuskiemu b y w y w r z e ć j a k najsilniejszy nacisk na P r a g ę , aby ta z a s p o k o i ł a
r a d y , b y nie o d w l e k a ć d e c y d u j ą c y c h r o z m ó w z h e n l e i n o w c a m i i nie ż ą d a n i a Henleina i odjęła przez to B e r l i n o w i pretekst do i n t e r w e n ­
BS
z a o s t r z a ć przez t a k ą z w ł o k ę s y t u a c j i jeszcze b a r d z i e j . B y ł a to c j i . A n g b c y i F r a n c u z i nie r o z u m i e b o c z y w i ś c i e , że a n i SdP, a n i
z a p o w i e d ź oficjalnego w y s t ą p i e n i a w tej sprawie, do jakiego m i a ­ s t o j ą c e g o za n i ą r z ą d u Rzeszy nie m o g ą z a s p o k o i ć ż a d n e u s t ę p s t ­
ło d o j ś ć nieco p ó ź n i e j . wa, p r ó c z c a ł k o w i t e j k a p i t u l a c j i P r a g i . C h a m b e r l a i n jeszcze
w swej m o w i e 24 marca n a p o m k n ą ł , że r z ą d b r y t y j s k i g o t ó w b y ł ­
Narada obu r z ą d ó w m i a ł a się o d b y ć w L o n d y n i e . Przed w y j a z ­
b y u d z i e l i ć Czechom „ d o b r y c h r a d " w sprawie d o j ś c i a do k o m p r o ­
dem Daladier, k t ó r y w s w o i m gabinecie p i a s t o w a ł r ó w n i e ż t e k ę 101
m i s u z h e n l e i n o w c a m i . Teraz W i e l k a B r y t a n i a , poparta w t y m
m i n i s t r a w o j n y , z w o ł a ł n a r a d ę d l a p r z e d y s k u t o w a n i a sytuacji.
przez F r a n c j ę , z a m i e r z a ł a swoje r a d y po p r o s t u Pradze n a r z u c i ć .
W ł a s n e m o ż l i w o ś c i F r a n c j i b y ł y tego rodzaju, że w y s t ą p i e n i e
zbrojne w obronie C z e c h o s ł o w a c j i uznano za p o w a ż n e r y z y k o , W p r a w d z i e Daladier u s i ł o w a ł s k ł o n i ć A n g l i k ó w , b y w s p ó l n i e
w w y n i k u czego postanowiono zalecić r z ą d o w i praskiemu, aby po­ z F r a n c u z a m i o ś w i a d c z y l i , że j e ś b wszelkie u s t ę p s t w a czeskie nie
c z y n i ł henleinowcom m o ż l i w i e najdalej i d ą c e u s t ę p s t w a , b y l e d a d z ą r e z u l t a t ó w , oba mocarstwa zachodnie nie p o z o s t a w i ą Cze­
t y l k o nie d o p r o w a d z i ć do i n t e r w e n c j i zbrojnej Rzeszy, czego F r a n ­ c h o s ł o w a c j i j e j losowi. Daladier nie b y ł jeszcze w t e d y c a ł k o w i c i e
cuzi chcieb u n i k n ą ć , aby nie m u s i e ć w y w i ą z y w a ć się ze s w y c h pozyskany dla i d e i appeasementu, ale j u ż jego w ł a s n y m i n i s t e r
o b o w i ą z k ó w sojuszniczych spraw zagranicznych b y ł innego zdania i stanowiska szefa r z ą d u
10
nie p o p i e r a ł * . M i n i s t r o w i e b r y t y j s c y o d r z u c i l i p r o p o z y c j ę p r e ­
Zaraz potem, 27 k w i e t n i a , Daladier i Bonnet z k i l k u t o w a r z y s z ą ­
m i e r a francuskiego, u ż y w a j ą c j a k o p r e t e k s t u rzekomej n i e c h ę c i
c y m i w y ż s z y m i u r z ę d n i k a m i ( w ś r ó d n i c h b y ł Leger) odlecieb do d o m i n i ó w do t a k i c h w i ą ż ą c y c h o ś w i a d c z e ń ; nie z a s i ę g a n o jednak
o p i n u r z ą d ó w d o m i n i a l n y c h . Pod w p ł y w e m Hendersona i N e w t o ­
0 9
na C h a m b e r l a i n i H a b f a x w k a ż d y m razie p r z y z n a w a l i s ł u s z n o ś ć
Uznanie to nastąpiło pod koniec 1938; H . B a t o w s k i , E Z K P , s. 132
i nast. raczej N i e m c o m , k t ó r y c h z a b o r c z o ś c i nie r o z u m i e l i . S y t u a c j i ,
9 7
Ó w Alexis Leger de Saint-Leger zyskał po I I wojnie ś w i a t o w e j na­
grodę Nobla za poezje pisywane pod pseudonimem Saint-John Perse; ze
służby dyplomatycznej odszedł w i o s n ą 1940 r. 1 9 9
Protokoły konferencji — D B F P , jw., nr 164; wyjątki także — B o n- >
9 8
E P P A , nr 98; poza naciskami brytyjskimi był to na pewno efekt ś w i e ­ net, s. 351—355, w ł a s n e omówienie Bonneta — tamże, s. 109—117
żego wystąpienia Henleina w Karłowych Varach. 1 9 1
T u zatem leży geneza późniejszej misji Runcimana, latem 1938 (o mej
9 9
B o n n e t , s. 105; mimo że narada odbyła się w ministerstwie wojny, R. K v a ć e k , Osudnd mise, Praha 1958). _ ,
nie wspomina o niej G a m e l i n (cyt. dz.), co nasuwa przypuszczenie, że 1 9 2
Biograf Chamberlaina, F e i 1 i n g, twierdzi (s. 352), ze Daladier i Bon­
Daladier nie zaprosił generalicji?
net darzyli się głęboką nieufnością.

244 245
w k t ó r e j e w e n t u a l n i e m ó g ł b y o d e g r a ć r o l ę sojusz m i ę d z y F r a n c j ą A l e ZSRR b y ł s k ł o n n y w y s t ą p i ć na rzecz z a g r o ż o n e j Czecho­
i C z e c h o s ł o w a c j ą a Z w i ą z k i e m Radzieckim — A n g l i c y b y l i z g ó r y s ł o w a c j i bez w z g l ę d u na stanowisko trzeciego sojusznika, t j . F r a n ­
1 M
przeciwni . c j i . T a k p r z y n a j m n i e j o ś w i a d c z y ł p r z e w o d n i c z ą c y P r e z y d i u m Rady
M a ł ą p o c i e c h ą b y ł o dla n a j b b ż s z e g o r o z w o j u s y t u a c j i to, ż e oba N a j w y ż s z e j ZSRR, K a l i n i n , w d n i u 26 k w i e t n i a na k o n f e r e n c j i
107
r z ą d y p o s t a n o w i ł y w z m o c n i ć s w ą w s p ó ł p r a c ę w dziedzinie w o j ­ p a r t y j n e j w M o s k w i e . C a ł y p r o b l e m p o l e g a ł na t y m , b y Cze­
s k o w o ś c i oraz że A n g b c y zdecydowab s i ę z w i ę k s z y ć swoje — od c h o s ł o w a c j a z w r ó c i ł a s i ę o t a k ą pomoc. T o z a ś b y ł o w ł a ś n i e nader
dawna bardzo zaniedbywane — zbrojenia. T o wszystko m o g ł o m a ł o prawdopodobne wobec nastawienia ó w c z e s n y c h n a j w y ż s z y c h
p r z y n i e ś ć j a k i e ś owoce dopiero po d o ś ć d ł u g i m czasie, a nie w n a j - c z y n n i k ó w p r a s k i c h : B e n e ś nieraz p o d k r e ś l a ł , że do p a k t u z M o ­
b b ż s z y c h t y g o d n i a c h , k i e d y t o obawiano s i ę w y b u c h u k o n f l i k t u s k w ą n i e p r z y k ł a d a w a g i , H o d ż a b y ł znany ze swego antyradziec­
zbrojnego m i ę d z y B e r l i n e m a P r a g ą . kiego nastawienia, a K r o f t a , podobnie j a k o jego p r z y j a c i e l i p r o ­
Oba r z ą d y zachodnie p o s u n ę ł y s w ą u g o d o w o ś ć wobec Niemiec t e k t o r B e n e ś , m y ś l a ł przede w s z y s t k i m o t y m , b y nie p r o w a d z i ć
t a k daleko, ż e n i e z w ł o c z n i e po z a k o ń c z e n i u k o n f e r e n c j i b r y t y j s k o - p o b t y k i , k t ó r a m o g ł a b y w y w o ł a ć niezadowolenie mocarstw za­
-francuskiej udzielono ambasadorom Rzeszy w o b u stolicach za­ chodnich.
p e w n i e ń , iż W i e l k a B r y t a n i a i F r a n c j a z c a ł ą e n e r g i ą p o d e j m ą r o l ę Francuzi przed konferencją l o n d y ń s k ą p r ó b o w a l i ponownie w y ­
p o ś r e d n i k ó w i że n a k ł a n i a ć b ę d ą r z ą d c z e c h o s ł o w a c k i do odpo­ s o n d o w a ć stanowisko P o l s k i . Ó w c z e s n y ambasador francuski
1 0 4
w i e d n i c h u s t ę p s t w . To m i a ł o w oczach B e r l i n a o k r e ś l o n ą w a r ­ w Warszawie, Noel, k t ó r y poprzednio (do r . 1935) b y ł p o s ł e m
t o ś ć : d a w a ł o p e w n o ś ć , ż e mocarstwa zachodnie dalekie są od c z y n ­ w Pradze, u d a ł się t a m teraz na r o z m o w y z B e n e ś e m , a b y z o r i e n ­
nego pomagania C z e c h o s ł o w a c j i . O t o z a ś N i e m c o m najbardziej t o w a ć się w s t a n o w i s k u C z e c h o s ł o w a c j i t a k ż e wobec P o l s k i i aby
chodziło. móc ewentualnie z a p r o p o n o w a ć swemu r z ą d o w i takie posunięcia,
S p r a w y w s p ó ł p r a c y m i ę d z y m o c a r s t w a m i zachodnimi a ZSRR k t ó r e dzięki n e u t r a l n o ś c i Polski rozbiłyby zacieśniającą się wokół
1 0 8
w obronie C z e c h o s ł o w a c j i o c z y w i ś c i e w L o n d y n i e nie poruszono. C z e c h o s ł o w a c j i o b r ę c z . M i s j a ta jednak nie d a ł a w y n i k u .
Ż e konferencja l o n d y ń s k a m i a ł a zarazem ostrze antyradzieckie, Polskie M S Z b y ł o zdecydowane k o n t y n u o w a ć s w ą a n t y c z e s k ą
co do tego nie m o g ł o b y ć w ą t p b w o ś c i . Za daleko w p r a w d z i e i d ą p o l i t y k ę w p o r o z u m i e n i u z W ę g r a m i i N i e m c a m i , bez o g l ą d a n i a
ci autorzy, k t ó r z y t w i e r d z ą ż e F r a n c u z i i A n g l i c y w i n n i b y l i za­ "się na F r a n c j ę , g d y b y ta w y r a ź n i e p o p i e r a ł a stanowisko Czecho­
105
p r o s i ć ZSRR do u d z i a ł u w k o n f e r e n c j i , g d y ż j a k k o l w i e k F r a n ­ 1 0 9
s ł o w a c j i p r z e c i w N i e m c o m . Ż e j e d n a k tego rodzaju o k o l i c z n o ś ć
cja b y ł a sojusznikiem Z w i ą z k u Radzieckiego, a na k o n f e r e n c j i b y n a j m n i e j nie w c h o d z i ł a w g r ę , Beck m i a ł t y m ł a t w i e j s z e zada­
m i a n o m . i n . o m a w i a ć s p r a w ę trzeciego sojusznika, t j . C z e c h o s ł o ­ nie, c h o c i a ż w r z ą d z i e p o l s k i m nie b y ł o w t e j sprawie c a ł k o w i t e j
w a c j i , to jednak zarazem sprawa t a n i e b y ł a j e d y n y m t e m a t e m jednomyślności i np. wicepremier K w i a t k o w s k i w y p o w i a d a ł się
obrad i zaproszenie z a l e ż a ł o przede w s z y s t k i m od A n g b k ó w j a k o
gospodarzy, a c i na pewno t a k i e j potrzeby n i e w i d z i e l i . N i e w y ­ 1 0 7
106
ND, nr 8; liczne dowody przyjaznego stosunku Z S R R do Czechosło­
s u w a j ą z r e s z t ą tego rodzaju p r e t e n s j i h i s t o r y c y r a d z i e c c y . wacji podaje F i e r l i n g e r , passim oraz C . A m o r t, cyt.dz., s. 32 i nast.
1 0 8
N o e l , s. 198—203; autor ten stwierdza m.in. (s. 203), że Bonnet i Da­
ladier wrócili z Londynu zdecydowani nie ostrzegać Czechów, iż sojusz fran-
wnikliwe uwagi — G i l b e r t — Gott, s. 121; T a y l o r , s. 200— cusko-czechosłowacki nie ma pełnej wartości; mimo to Bonnet zapewniał
zarazem ambasadora niemieckiego (jak w przyp. 104), że sojusz ten obo­
1 0 4
Jw.; zob.: A D A P , jw., nr 139 (Londyn) i 144 (Paryż): Halifax i Bonnet wiązuje!
1 0 9
poinformowali również posłów czechosłowackich w swoich krajach EPPA Ze w s p o m n i e ń Łukasiewicza wynika, że zaraz po konferencji lon­
nr 122 oraz B o n n e t , s. 119—120; por. K r o f t a , s. 277—279 dyńskiej ewentualność czynnego wystąpienia Francji w ogóle odpadła; Bon­
1 0 5
Tak S. S t a n i s ł a w s k a , cyt. dz., s. 133. net miał wtedy oświadczyć: „...zostawiłem sprawę Czechosłowacji na stole
1 0 8
Z piszących o tej sprawie: HD, IMO, W. T . F o m i n , cyt dz., W. T. PP. Chamberlaina i Halifaxa, z tym, że wszelkie ich decyzje będę gotów
T r u c h a n o w s k i , cyt. dz., Z . S. B i e ł o u s o w a, cyt. dz., i in. Przyjąć i podpisać z zamkniętymi oczami" (cyt. art., s. 34).

246 247
za z b l i ż e n i e m z P r a g ą . Ambasada niemiecka w Warszawie bacznie k r a j e — i b y ć m o ż e jeszcze k i l k a i n n y c h —na k r a w ę d ź w o j n y . T a k
1 1 3
śledziła możliwości poprawy s t o s u n k ó w polsko-czechosłowackich m o g ł o się p r z y n a j m n i e j w y d a w a ć !
i z zadowoleniem s t w i e r d z a ł a , ż e nie grozi zmiana w p o g l ą d a c h A t m o s f e r a n a obszarach sudeckich s t a w a ł a s i ę coraz bardziej
Becka . u o
g o r ą c a w w y n i k u zradykabzowania mas na s k u t e k agitacji za­
R ó w n i e ż W ę g r y ś l e d z i ł y u w a ż n i e wszystko, co d o t y c z y ć m o g ł o r ó w n o n i e k t ó r y c h p r z y n a j m n i e j k i e r o w n i k ó w SdP, j a k i nadcho­
C z e c h o s ł o w a c j i , i u m a c n i a ł y swe k o n t a k t y z B e r l i n e m . Z B u d a ­ d z ą c e j z Rzeszy. Zarazem Czesi, w szczególności osiadli w ś r ó d
pesztu u d a ł się do B e r l i n a w y s ł a n n i k sztabu w ę g i e r s k i e g o , p u ł ­ N i e m c ó w na pograniczu, r e a g o w a l i w i ę k s z y m zaniepokojeniem
k o w n i k A n d o r k a , w celu o m ó w i e n i a m o ż h w o ś c i antyczeskiej i r o z d r a ż n i e n i e m na prowokacje a n t y p a ń s t w o w e .
w s p ó ł p r a c y w o j s k o w e j m i ę d z y obu p a ń s t w a m i . Zarazem r z ą d w ę ­ R z ą d zgodził się na ż ą d a n i e SdP, b y w c i ą g u maja i czerwca
g i e r s k i u s i ł o w a ł u p e w n i ć się, czy w razie a k c j i niemieckiej Rzesza o d b y ł y się kolejno w r ó ż n y c h o k r ę g a c h w y b o r y s a m o r z ą d o w e ,
nie b ę d z i e r e w i n d y k o w a ć dla siebie s ł o w a c k i e j B r a t y s ł a w y , k t ó r a k t ó r e m i a ł y b y s t a ć się p r ó b ą sił i w y k a z a ć , czy istotnie SdP d y ­
ze w z g l ę d u na b l i s k o ś ć W i e d n i a i fakt, ż e do p o c z ą t k u X X w . m i a ­ sponuje tak p r z y g n i a t a j ą c ą w i ę k s z o ś c i ą g ł o s ó w niemieckich, j a k
114

ła w ł a ś c i w i e c h a r a k t e r p r z e w a ż n i e niemiecki, m o g ł a b u d z i ć apetyt ; to t w i e r d z i ł o j e j k i e r o w n i c t w o .
h i t l e r o w c ó w . P o s e ł S z t ó j a y p r z e k a z a ł w tej sprawie u s p o k a j a j ą c e SdP nie k r y ł a j u ż s w y c h z a m i a r ó w i swej ścisłej ł ą c z n o ś c i
zapewnienia do Budapesztu: H i t l e r b y ł g o t ó w p o z o s t a w i ć B r a t y ­ z N S D A P , m i m o ż e p r z y w ó d c y p a r t i i na ż y c z e n i e poselstwa Rze­
sławę W ę g r o m . m
s z y w Pradze jeszcze się z t y m t r o c h ę u k r y w a l i . A l e jeden z po­
C a ł k o w i c i e z a w o d z i ł a szansa oparcia s i ę C z e c h o s ł o w a c j i na j e j słów sudeckich, n i e j a k i W o l l n e r , d o ś ć otwarcie w y p o w i e d z i a ł się
sojusznikach z M a ł e j Ententy. R u m u n i a b y ł a b y gotowa p o m ó c , | ł maja w p r z e m ó w i e n i u w Chebie w duchu ł ą c z n o ś c i z R z e s z ą h i ­
1 U

ale o g l ą d a ł a się na stanowisko mocarstw zachodnich. J u g o s ł a w i a tlerowską .


b y ł a zdecydowana z a c h o w a ć a b s o l u t n ą o b o j ę t n o ś ć w razie ataku H e n l e i n o w i c h o d z i ł o jednak — o c z y w i ś c i e na ż y c z e n i e B e r l i n a
niemieckiego na C z e c h o s ł o w a c j ę , j a k to w y r a ź n i e z polecenia Sto- — o zyskanie p e w n o ś c i co do ż y c z l i w e g o nastawienia o p i n i i za­
jadinovicia o ś w i a d c z y ł C i a n o w i ó w c z e s n y p o s e ł j u g o s ł o w i a ń s k i chodniej, w szczególności b r y t y j s k i e j , do N i e m c ó w sudeckich, b y
m
w Rzymie, H r i s t i ć . O t y m stanowisku J u g o s ł a w i i wiedziano przez to u n i e m o ż l i w i ć l u b p r z y n a j m n i e j u t r u d n i ć i n g e r e n c j ę m o ­
zresztą w Berlinie już wcześniej. carstw zachodnich w s p ó r c z e c h o s ł o w a c k o - n i e m i e c k i . W t y m w i ę c
celu p r z y w ó d c a SdP w y b r a ł się osobiście do L o n d y n u i p o n a w i ą -
z y w a ł t a m k o n t a k t y , raczej p o m y ś l n e dla swoich c e l ó w ; co z uzna­
6 n i e m stwierdzono w B e r b n i e i co w p ł y n ę ł o n i e w ą t p l i w i e na p ó ź ­
U 6
niejsze k r o k i r z ą d u b r y t y j s k i e g o .
M i e s i ą c maj 1938 r. m i a ł p r z y n i e ś ć dalsze zaognienie sytuacji Tymczasem 7 maja doszło w Pradze do oficjalnego demarche
na o d c i n k u c z e c h o s ł o w a c k o - n i e m i e c k i m , a n a w e t z e p c h n ą ć oba te
1 1 8
Amb. Bullitt 17 maja ostrzegał Departament Stanu, że sytuacja stalą
"« W tej sprawie — K o z e ń s k i , s. 255, S. S t a n i s ł a w s k a , cyt. się tak krytyczna, że wielka wojna w Europie może wybuchnąć przed po­
dz., s. 138 i nast. łową sierpnia (FRUS, 1938/1, s. 505).
1 1 1
O misji płk. Andorki — L . K e r e k e s , cyt. dz., s. 27; zapewnienia 1 1 4
Wybory wyznaczono na 22 i 29 maja oraz 12 czerwca — K r o f t a ,
odnośnie do nierewindykowania B r a t y s ł a w y : zbiór d o k u m e n t ó w wym. s. 268.
w przyp. 63, nr 12 (s. 51); rozmowa Weizsackera z posłem węgierskim 1 1 8
DT, nr • 130; do sprawy nastrojów w SdP w maju por. Ch. S i g 1,
Sztójay 1 kwietnia 1938; A D A P , jw., nr 114.
1 1 2 VueUen u. Dokumente. Ein Tatsachenbericht iiber die hage im Sudetendeu-
C i a n o , s. 157 (15 kwietnia); wielokrotnie stwierdza takie stanowisko
Stojadinovicia C o m n e n , w swej poprzednio cyt. książce Iresponsabili (np. tschen Gebiet u. iiber d. Entwicklung d. tschechoslowakischen Innenpolitik
s. 239 i nast.); sam Stojadinović pisze o tym (np. s. 473) w sposób wy­ (Wiea—Leipzig 1938).
1 1 8
krętny i cyniczny. A D A P , jw., nr 125; por. T a y l o r , s. 203; OCZP, s. 341; D B F P , jw.,
nr 219.
248 249
p o s ł ó w b r y t y j s k i e g o i francuskiego u m i n i s t r a K r o f t y w w y n i k u p e w n i a ł , że p o d j ę t e b ę d ą bez odwlekania odpowiednie k r o k i , z m i e ­
u c h w a ł k o n f e r e n c j i l o n d y ń s k i e j . T r e ś ć o b u w y s t ą p i e ń nie b y ł a r z a j ą c e do z a d o w a l a j ą c e g o z a d o ś ć u c z y n i e n i a w s z y s t k i m uzasad­
identyczna: p o s e ł b r y t y j s k i s z e d ł w s w y c h zaleceniach dość da­ n i o n y m postulatom. Praskie M S Z nastrojone b y ł o raczej o p t y m i ­
leko; p r z e k a z a ł p o g l ą d swego r z ą d u , iż C z e c h o s ł o w a c j a w i n n a stycznie, j a k tego dowodzi o g ó l n a i n s t r u k c j a p r z e s ł a n a p l a c ó w k o m
p r z e k s z t a ł c i ć s i ę w p a ń s t w o n a r o d o w o ś c i o w e , p r z y c z y m na p i e r w ­ | J 2 maja, w k t ó r e j p o d k r e ś l a się, że r z ą d y zachodnie nie s t a w i a ł y
ł ł 0
szym miejscu m i a ł y b y z o s t a ć w y p e ł n i o n e p o s t u l a t y niemieckie. * konkretnych żądań .
Zarazem N e w t o n o s t r z e g a ł , że mocarstwa zachodnie w razie k o n ­ I n t r y g i Henleina w A n g l u nie p r z y n i o s ł y p o w a ż n i e j s z y c h w y n i ­
f l i k t u C z e c h o s ł o w a c j i z R z e s z ą nie m o g ł y b y u d z i e l i ć Pradze s k u ­ ków, gdyż k i l k u wybitnych polityków, jak Churchill i liberał Sin­
tecznej pomocy w o j s k o w e j i p r z e s z k o d z i ć o k u p a c j i k r a j u . W y z w o ­ clair, w y p o w i e d z i a ł o się pubbcznie, że W i e l k a B r y t a n i a ponosi j e d ­
lenie C z e c h o s ł o w a c j i w w y n i k u ewentualnego z w y c i ę s t w a w w o j ­ nak p e w n ą m o r a l n ą o d p o w i e d z i a l n o ś ć za los C z e c h o s ł o w a c j i ,
nie powszechnej i t a k nie g w a r a n t o w a ł o b y p r z y w r ó c e n i a j e j do­ i Z d r u g i e j s t r o n y w s z a k ż e część prasy a t a k o w a ł a C z e c h ó w za i c h
tychczasowej postaci. Demarche posła de L a c r o i x b y ł o nieco ł a ­ r z e k o m ą n i e u s t ę p l i w o ś ć . Ambasada niemiecka w L o n d y n i e m o g ł a
godniejsze w f o r m i e i u z n a w a ł o , że u s t ę p s t w a zalecane Czecho­ w y c i ą g n ą ć wniosek, że stanowisko o p i n i i angielskiej jest w k a ż d y m
s ł o w a c j i n i e p o w i n n y jednak, zdaniem F r a n c j i , n a r u s z y ć i n t e g r a l ­ razie r o z b i e ż n e i chwiejne, a proniemieckie w y p o w i e d z i Henderso­
U 7
ności t e r y t o r i u m p a ń s t w a . na i p o m o c n i k ó w w b e r h ń s k i e j ambasadzie b r y t y j s k i e j u m a c n i a ł y
Zarazem doszło do i n t e r w e n c j i r ó w n i e ż w B e r l i n i e , gdzie H e n ­ h i t l e r o w c ó w w p r z e k o n a n i u , ż e m o ż n a b ę d z i e bez o b a w y j a k i e j ś
derson w r o z m o w i e z j e d n y m z z a s t ę p c ó w Ribbentropa, a w k i l k a • r e a k c j i ze s t r o n y W i e l k i e j B r y t a n i i s p r ó b o w a ć silniejszego nacisku
m
d n i p ó ź n i e j t a k ż e z s a m y m m i n i s t r e m , p o i n f o r m o w a ł o pojednaw­ na P r a g ę .
czej m i s j i r z ą d u b r y t y j s k i e g o , d o d a j ą c jednak, ż e Francja m u s i a ­ T y m w i ę k s z ą n i e s p o d z i a n k ą b y ł o z a m ó w i e n i e w d n i u 20 maja
ł a b y u d z i e l i ć czynnej pomocy C z e c h o s ł o w a c j i , g d y b y ta b y ł a za­ 1 przez a m b a s a d ę b r y t y j s k ą w B e r l i n i e specjalnego w a g o n u dla r o ­
atakowana, co z k o l e i m o g ł o b y d o p r o w a d z i ć do w o j n y powszech­ dzin personelu dyplomatycznego i konsularnego. K r o k t a k i , po­
8
nej, w k t ó r e j w z i ę ł a b y u d z i a ł t a k ż e W i e l k a B r y t a n i a " . d e j m o w a n y n o r m a l n i e t y l k o w t e d y , g d y zachodzi p r a w d o p o d o b i e ń -
K r o k o b u r z ą d ó w zachodnich n i e b y ł n i e s p o d z i a n k ą d l a B e n e ś a t w o zerwania s t o s u n k ó w d y p l o m a t y c z n y c h , w y w o ł a ł w r a ż e n i e ,
i K r o f t y . O t y m , ż e c o ś takiego n a s t ą p i , donosih j u ż uprzednio A n g l i c y są jednak p r z y g o t o w a n i na t ę o s t a t e c z n o ś ć i p o d z i a ł a ł
i a
M a s a r y k i Osusky, i n f o r m u j ą c nawet o g ó l n i e o t r e ś c i w y s t ą p i e n i a . r z e g a j ą c o na h i t l e r o w c ó w .
T o t e ż r z ą d c z e c h o s ł o w a c k i p o s t a n o w i ł n a d a ć sprawie charakter C a ł a sprawa, k t ó r a , j a k s i ę p ó ź n i e j o k a z a ł o , p o l e g a ł a na zbiegu
n o r m a l n e j w y m i a n y z d a ń , co p o d k r e ś l o n o w o g ł o s z o n y m zaraz k o ­ o b c z n o ś c i i z o s t a ł a f a ł s z y w i e zrozumiana przez w ł a d z e h i t l e r o w ­
m u n i k a c i e o f i c j a l n y m , w k t ó r y m stwierdzano: skie, b y ł a w k a ż d y m razie symptomatyczna dla ó w c z e s n e j a t m o ­
sfery zdenerwowania i n i e p e w n o ś c i , a ś w i a d c z y ł a t a k ż e o nieczy­
Poglądy i dążenia obu rządów [brytyjskiego i francuskiego. H . B.] znaj­
dują się na tej samej linii, do której doszedł rząd jak i społeczeństwo cze­
s t y m s u m i e n i u r z ą d u Rzeszy.
chosłowackie w ostatnim roku. Rząd przygotowuje rozwiązanie problemów Do Hendersona n a d c h o d z i ł y a l a r m u j ą c e w i a d o m o ś c i o niepoko-
narodowościowych, które będzie całkowite, jednorazowe i ostateczne . U9
ch na pograniczu sudeckim, a poselstwo b r y t y j s k i e w Pradze
Ponadto r z ą d c z e c h o s ł o w a c k i o d p o w i e d z i a ł obu gabinetom za­
1 ! 0
c h o d n i m n o t ą , w k t ó r e j d z i ę k o w a ł i m za i c h zainteresowanie i za- MD, I, nr 25 (ND, nr 12); wspomniany już w poprzednich rozdziałach
ieuzasadniony optymizm trwał w Pradze nadal!
i » D B F P , jw., nr 192; B o n n e t , s. 120; K r o f t a , s. 279 i nast.; OCZP, " i Bardzo ciekawe fakty i wnioski o tym — G 11 bie r t - G r o t t s. 1^2—
s. 340; A D A P , jw., nr 157. - 1 2 3 ; autorzy ci konkludują: „From all sides the Germans learned that
na D B F P , jw., nr 209; A D A P , jw., nr 154; por. K r o f t a , s. 281; Celovsky, Britain was no friend to the Czechs". . . . . . r„,-..„»„ „ n (
s. 195. "* Incydent ten opisuje H e n d e r s o n w swojej książce Failure of a
1 1 9
K r o f t a , s. 281; por. OCZP, jw., C e ś a r - C e r n y , I I , s. 466. Mission, s. 137—138, wyjaśniając wszystko jako nieporozumienie.

250 251
o t r z y m a ł o od tamtejszego r z ą d u i n f o r m a c j ę , że a r m i a niemiecka niezbitych d o w o d ó w — b y z a a t a k o w a ć C z e c h o s ł o w a c j ę , m u s i e l i b y
m
k o n c e n t r u j e p o w a ż n e siły na g r a n i c y c z e c h o s ł o w a c k i e j . A m b a ­ p r z y z n a ć wobec tak szybko i sprawnie przeprowadzonej akcji
sador b r y t y j s k i i n f o r m o w a ł się w i ę c w t e j sprawie w A u s w a r t i g e s : h r o n n e j C z e c h ó w , ż e zadanie t a k i e b y ł o b y nadzwyczaj t r u d n e .
A m t , z a s t r z e g a j ą c , ż e m o g ł y b y n a s t ą p i ć nieobbczalne k o m p l i k a ­ Jest m o ż b w e , ż e h e n l e i n o w c y zamierzali w y w o ł a ć w z w i ą z k u
cje. N i e m i e c k i e M S Z , p o w o ł u j ą c się na zapewnienia w ł a d z w o j ­ w y b o r a m i r e b e l i ę i że z w r ó c i l i b y s i ę o pomoc do Rzeszy. A l e
skowych, t w i e r d z i ł o , że nie ma m o w y o j a k i c h ś specjalnych r u ­ zmocnienie pogotowia wojskowego na pograniczu s p a r a l i ż o w a ł o
chach wojsk, a w y s ł a n i przez Hendersona k u g r a n i c y c z e c h o s ł o ­ z a r o d k u p l a n y r e b e l i i . D o s z ł o j e d n a k o c z y w i ś c i e do p e w n y c h i n -
w a c k i e j attache w o j s k o w y i jego z a s t ę p c a istotnie r u c h ó w t a k i c h d e n t ó w m i ę d z y l u d n o ś c i ą a w o j s k i e m , a ponadto ż a n d a r m za-
i U
nie s t w i e r d z i l i . Jednak w rejonach s ą s i a d u j ą c y c h z Czechami zelił k o ł o Chebu d w u j a d ą c y c h m o t o c y k l e m N i e m c ó w , k t ó r z y
i M o r a w a m i od dawna b y ł y zgromadzone dość znaczne siły i i c h 'e u s ł u c h a l i wezwania do zatrzymania się I n c y d e n t t e n , bardzo
p r z e s u n i ę c i a lokalne m o g ł y w z b u d z i ć r ó ż n e d o m y s ł y . 'edogodny d l a r z ą d u praskiego, w y w o ł a ł n a t u r a l n i e w z m o ż e n i e
Wszystko t o ł ą c z y ł o się z r o s n ą c y m podnieceniem w ś r ó d N i e m ­ t a k ó w propagandy n i e m i e c k i e j na r z ą d praski, o s k a r ż a n y o c h ę ć
c ó w sudeckich w z w i ą z k u z w y z n a c z o n y m i na n i e d z i e l ę 22 maja r z ą d z e n i a masakry „ b e z b r o n n y c h N i e m c ó w sudeckich", co u s ł y -
w y b o r a m i do s a m o r z ą d ó w g m i n n y c h . Agitacja przedwyborcza, ał w A u s w a r t i g e s A m t b a w i ą c y t a m w t e d y Henderson. N a
r u m n y o b u zastrzelonych n i e m i e c k i a t t a c h ó w o j s k o w y w P r a -
prowadzona w s p o s ó b t e r r o r y s t y c z n y przez b o j ó w k i SdP w celu
p o ł o ż y ł w i e ń c e z napisem „ A d o l f H i t l e r " .
zmuszenia w s z y s t k i c h w ogóle N i e m c ó w do g ł o s o w a n i a t y l k o na
U r z ę d o w e c z y n n i k i niemieckie p o s u w a ł y s i ę n a w e t do t w i e r ­
t ę j e d n ą p a r t i ę oraz zastraszenia C z e c h ó w z a m i e s z k a ł y c h w r e j o ­
dzeń, że Czechosłowacja przeprowadziła pełną mobilizację i że
nach pogranicznych, p r z y b r a ł a charakter t a k bardzo z a g r a ż a j ą c y
zamierza sama z a a t a k o w a ć N i e m c y , a p o s e ł Rzeszy w Pradze za­
p o r z ą d k o w i i b e z p i e c z e ń s t w u p u b l i c z n e m u , że r z ą d p r a s k i b y ł
p y t y w a ł o to w M S Z , na co o c z y w i ś c i e o t r z y m a ł od K r o f t y uspo­
zmuszony p r z e d s i ę w z i ą ć nadzwyczajne k r o k i . A g i t a t o r z y szerzyli lf7
k a j a j ą c e zapewnienie . C z e c h o s ł o w a c j a nie m o g ł a m i e ć tego r o ­
również pogłoski o m a j ą c y m nastąpić w tych właśnie dniach
dzaju p l a n ó w , g d y ż siły j e j z t r u d e m m o g ł y b y w y s t a r c z y ć na w a l ­
w k r o c z e n i u a r m i i niemieckiej na t e r e n y sudeckie Czech i M o r a w .
k ę o b r o n n ą , i to przez czas n i e z b y t d ł u g i , ale nie na o f e n s y w n ą ,
To s k ł o n i ł o praskie M i n i s t e r s t w o O b r o n y N a r o d o w e j do w z m o c ­ r z y c z y m przewaga l o t n i c t w a niemieckiego b y ł a j u ż w t e d y p r z y ­
nienia ochrony pogranicza z obsadzeniem w p e ł n y c h stanach for­ g n i a t a j ą c a , Czesi z a ś zaniedbali r o z b u d o w a ć s w o j ą o b r o n ę prze­
t y f i k a c j i granicznych. D n i a 20 maja p o w o ł a n o p o d b r o ń d w a rocz­ c i w l o t n i c z ą , podobnie z r e s z t ą j a k i i n n e p a ń s t w a w Europie za-
n i k i r e z e r w i s t ó w oraz w i e l u s p e c j a l i s t ó w , ł ą c z n i e ok. 200 t y s i ę c y 1 M
lodniej, oraz Polska . Tego rodzaju zapytania niemieckie b y ł y
l u d z i , k t ó r z y z g o d n ą uznania s z y b k o ś c i ą i s p r a w n o ś c i ą w c i ą g u że bardzo charakterystyczne: ś w i a d c z y ł y o n i e p e ł n e j jeszcze
1SS
n a s t ę p n e g o dnia obsadzili pogranicze . J e ż e b w o j s k o w i niemiec­ ' edy g o t o w o ś c i b o j o w e j sił Rzeszy.
cy m i e b istotnie j a k i e ś sekretne p l a n y — na co jednak nie ma
W y b o r y g m i n n e przeprowadzone 22, a potem jeszcze 29 maja
raz 12 czerwca, w trzech k o l e j n y c h t e r m i n a c h , p r z y n i o s ł y SdP
"8 Obszerne relacje w D B F P , jw., rozdz. I V , s. 317 i nast., nr 258 (New­ otnie dalsze p o w a ż n e sukcesy, d a j ą c j e j 8 5 % — 9 0 % g ł o s ó w n i e -
ton do Halifaxa, 21 maja) i nast. W Pradze w możliwość ataku niemiec­
kiego wierzono istotnie — K r o f t a , s. 288 i nast. a później potwierdzono
tę ewentualność; dokumenty: E P P A , nr 125; N I P C , nr 133.
1 2 8
m A D A P , jw., nr 169 i nast.; por. H e n d e r s o n , s. 134 i nast.; D B F P , K r o f t a , s. 290—291; niemieckie przedstawienie — Ch. S i g 1, cyt.
jw., Chamberlain mimo to notował 28 maja, że jest przekonany, ż e z., s. 31—32; por. też C e s a r - C e r n y , I I , s. 461.
Niemcy przygotowali akcję (a coup) — K . F e i l i n g , cyt. dz., s. 354; por. 1 2 7
Energicznych kroków wojskowych nie pochwalał minister spraw we-
też S h i r e r s. 492 i nast. ętrznych, agrariusz J . Cerny, w rozmowie z Eisenlohrem — A D Ar*, jw.,
1 2 5
Informuje o tym - J . P r a ź a k , cyt. dz., s. 50 i nast.; por. tez F r . M o-
r a v e c, cyt. dz. (Spión) s. 182—184. ^Zob^M^Zgó^nfak, cyt. dz., s. 82-83 (tam dalsza literatura).

252 253
mieckich. O d b y ł y s i ę j e d n a k w atmosferze stosunkowo spokojnej, (comparatwely measured) i „ n i e bezsensownym" (not unreasona-
nt
p o n i e w a ż p r z y w ó d c y sudeccy w i d z i e l i zdecydowanie r z ą d u , b y n i e ble)... Rzecz n i e w y m a g a komentarza.
d o p u ś c i ć do r e b e l i i , oraz w s k u t e k w ł a ś n i e u j a w n i o n e j n i e p e ł n e j I r y t a c j a H i t l e r a z p o w o d u sukcesu moralnego P r a g i w d n i a c h
g o t o w o ś c i Rzeszy. Prasa czeska i zachodnia n i e c h ę t n a N i e m c o m 20—22 maja w z m o ż o n a jeszcze g ł o s a m i prasy zachodniej, że N i e m ­
z k o l e i w przesadny s p o s ó b o k r e ś l i ł a w y p a d k i z 21 maja j a k o cy p o n i o s ł y p r e s t i ż o w ą p o r a ż k ę — w y r a z i ł a s i ę w t y m , że sztab
w i e l k ą p o r a ż k ę H i t l e r a , co w z m o g ł o n a t u r a l n i e jego złość i za­ n i e m i e c k i zajął się teraz bardziej s z c z e g ó ł o w y m opracowaniem
w z i ę t o ś ć na C z e c h ó w i u m o c n i ł o d e c y z j ę , b y w bardziej sprzyja­ „ P l a n u Zielonego". H i t l e r o ś w i a d c z y ł niedwuznacznie: „ J e s t m o i m
1W
j ą c y c h o k o l i c z n o ś c i a c h z a d a ć t y m silniejszy cios . n i e o d w r a c a l n y m postanowieniem, b y w niedalekiej p r z y s z ł o ś c i
133
Stanowisko r z ą d u Rzeszy d y k t o w a ł fakt, s f o r m u ł o w a n y n a s t ę ­ z n i s z c z y ć C z e c h o s ł o w a c j ę a k c j ą w o j s k o w ą " . S i ł y zbrojne Rzeszy
p u j ą c o przez A u s w a r t i g e s A m t : „ N i e ma nadziei, b y w t y m r o k u m i a ł y d o k o n a ć agresji przez zaskoczenie d z i ę k i przeprowadzeniu
wojskowo rozwiązać kwestię czeską z w y ł ą c z e n i e m A n g l i i i Fran­ p r z y g o t o w a ń w czasie p o k o j u i nieoczekiwanie s z y b k i m d z i a ł a ­
I30
c j i " . A ż do uzyskania p e w n o ś c i w t y m w z g l ę d z i e H i t l e r m u s i a ł n i o m . A k c j a w i n n a b y ć z a k o ń c z o n a o i l e m o ż n o ś c i w c i ą g u czterech
n a r z u c i ć sobie c i e r p l i w o ś ć . d n i , aby t o o d j ę ł o p a ń s t w o m , k t ó r e ewentualnie m o g ł y b y p r z y j ś ć
R ó w n i e ż p r z y w ó d c y SdP m u s i e l i d o j ś ć do przekonania, ż e na­ C z e c h o s ł o w a c j i z p o m o c ą , o c h o t ę do w y s t ą p i e n i a , oraz b y z a c h ę ­
w e t w obliczu s u k c e s ó w w y b o r c z y c h n i e m o g ą nic w i ę c e j o s i ą g ­ ciło P o l s k ę i W ę g r y do w s p ó ł u d z i a ł u w a k c j i . N a j w a ż n i e j s z ą r o l ę
n ą ć przez naciski i prowokacje. Zaraz 23 maja H e n l e i n i F r a n k w zaskoczeniu przewidziano dla l o t n i c t w a . Do a k c j i m i a ł a b y ć
o d b y l i r o z m o w ę z H o d ź ą i w y r a z i l i s k ł o n n o ś ć do dalszych per­ u ż y t a całość sił z b r o j n y c h z pozostawieniem t y l k o n i e z b ę d n e j
traktacji z r z ą d e m , pod w a r u n k i e m wycofania wzmocnionych o d ­ o s ł o n y granic od s t r o n y F r a n c j i i P o l s k i . M i a n o t a k ż e p o s t a r a ć się
d z i a ł ó w wojska z pogranicza, co zostało i m przyrzeczone. Obaj o s a b o t a ż e i d y w e r s j ę w e w n ą t r z C z e c h o s ł o w a c j i . Znamienne b y ł o ,
N i e m c y o d r z u c i l i jednak p r o j e k t o w a n y statut n a r o d o w o ś c i o w y że H i t l e r p r z e w i d y w a ł o k u p a c j ę t y l k o Czech i M o r a w , t z n . za­
i n a p o m k n ę l i , że l u d n o ś ć sudecka p r a g n ę ł a b y m i e ć s w o b o d ę w y p o ­ m i e r z a ł S ł o w a c j ę p o z o s t a w i ć do d y s p o z y c j i W ę g i e r . Osobno H i t l e r
wiedzenia się o s w o i m losie z m o ż l i w o ś c i ą p r z y ł ą c z e n i a s i ę do zalecał, b y u n i k a ć a k c j i m o g ą c y c h w y w o ł a ć n i e p r z y j a z n ą p o s t a w ę
134
Rzeszy. H a s ł o to p a d ł o zatem j u ż w m a j u 1938, i to w obecności mocarstw europejskich .
g ł o w y r z ą d u c z e c h o s ł o w a c k i e g o . H o d ź a nie p o t r a k t o w a ł t e j dekla­
r a c j i jako a k t u r ó w n o r z ę d n e g o ze z d r a d ą stanu, p r ó b o w a ł jedynie
w y p e r s w a d o w a ć s w o i m r o z m ó w c o m takie zamiary, o b i e c y w a ł zaś
z b l i ż e n i e C z e c h o s ł o w a c j i do Rzeszy w sensie k u l t u r a l n y m i gospo­
131
d a r c z y m . D o tego d o s z ł a j u ż c z e c h o s ł o w a c k a p r a w i c a ! H o d ź a M a j o w y k r y z y s c z e c h o s ł o w a c k i w i ą z a ł s i ę nie t y l k o ze stosun­
w s w y c h o p u b l i k o w a n y c h podczas w o j n y w s p o m n i e n i a c h o g ó l n i ­ k a m i n i e m i e c k o - c z e c h o s ł o w a c k i m i , lecz o d b i ł s i ę t a k ż e na sto­
kowo napomyka o tych rozmowach z Henleinem i mówi, że nie sunkach C z e c h o s ł o w a c j i z d w u j e j d a l s z y m i s ą s i a d a m i w s p ó ł p r a ­
o d r z u c a ł jego propozycji, samo z a ś stanowisko SdP z t y c h d n i c u j ą c y m i z B e r b n e m , z P o l s k ą i W ę g r a m i , a ponadto r o z s z e d ł s i ę
nazywa — o p i e r a j ą c s i ę t u na w y w i a d z i e Henleina zamieszczonym szerokim echem w Europie, w z w i ą z k u z j u b i l e u s z o w ą , w m a j u
w „ D a i l y M a i l " z 26 maja — „ s t o s u n k o w o u m i a r k o w a n y m " właśnie zwołaną, setną sesją Rady L i g i N a r o d ó w .

-» O C Z P , s. 343—344; S h i r e r , s. 495—496. i B R o d ź a , s. 153; przyznaje on tam, że Henlein złożył mu wizytę


"o Tak stwierdzał Auswartiges Amt jeszcze 7 maja: D T nr 136- wy- po dniach kryzysu majowego.
1S

u TYT m
* P°
a a t w i e r d z i ł
y słuszność tego sądu. » A D A P , jw., nr 221; por. S h i r e r, s. 496 i nast. , • • • J„„
r 4 0 H o < a t u w s m n i a
*»« Zalecenie to w przypadku agresji było sprzeczne w założeniu i trudne
mrtrfnnT:- ? J ' ^ P° ł swój projekt zgrupowania krajów
naddunajskich, oczywiście rzecz w pełni nierealną. jest w ogóle do zrozumienia.

254 255
W Warszawie ś l e d z o n o w y p a d k i c z e c h o s ł o w a c k i e bardzo u w a ż ­
nie, p o d k r e ś l a j ą c oficjalnie, że Polska m u s i u z y s k a ć dla P o l a k ó w
z a m i e s z k a ł y c h na Zaolziu absolutnie t a k i e same u p r a w n i e n i a , j a k i e
z d o b ę d ą N i e m c y sudeccy; n a w i ą z y w a n o t e ż r ó ż n e , dość c z ę s t e po­
Kir>
ufne k o n t a k t y z B e r l i n e m co do w s p ó ł p r a c y przeciw Pradze .
Ponadto porozumiewano się jeszcze dodatkowo z W ę g r a m i , w t y m
s a m y m antyczeskim duchu, oraz w z m o ż o n o k o n t a k t y z autono-
m i s t a m i s ł o w a c k i m i , p o s u w a j ą c się w n i c h j u ż teraz t a k daleko,
że r ó w n a ł o s i ę to w ł a ś c i w i e o t w a r t e m u z a c h ę c e n i u h l i n k o w c ó w do
1 3 6
oderwania s i ę o d P r a g i .
Z a r z ą d z e n i a w o j s k o w e r z ą d u c z e c h o s ł o w a c k i e g o z 20 maja p r z y ­
j ę t o w Warszawie z niezadowoleniem, a p o n i e w a ż o b j ę ł y one t a k ż e
pogranicze z P o l s k ą na Ś l ą s k u C i e s z y ń s k i m (gdzie z n a j d o w a l i się
137
nie t y l k o Polacy, ale t a k ż e dość l i c z n i N i e m c y ) , b y ł pretekst do
z ł o ż e n i a w Pradze p r o t e s t u p r z e c i w pewnej k o n c e n t r a c j i sił cze­
c h o s ł o w a c k i c h na g r a n i c y polskiej — c h o ć b y ł o jasne, że k r o k t e n
nie m ó g ł b y ć s k i e r o w a n y p r z e c i w Polsce. R z ą d c z e c h o s ł o w a c k i
s t a r a ł s i ę s p r a w ę w y j a ś n i ć i po p a r u dniach p r z y s ł a n e dodatkowo
1 3 8
oddziały wycofał .
N a p o l i t y k ę r z ą d u polskiego w k w e s t i i c z e c h o s ł o w a c k i e j s t a r a ł a
się w y w r z e ć w p ł y w Francja, z a b i e g a j ą c o w y r ó w n a n i e z a t a r g ó w ,
a p r z y n a j m n i e j o to, b y Polska nie w s p ó ł d z i a ł a ł a z N i e m c a m i prze­
c i w Pradze. W y s t ą p i e n i a Bonneta wobec ambasadora polskiego
139
w Paryżu Łukasiewicza oraz przedstawiciela F r a n c j i w W a r ­
szawie ambasadora Noela w p o l s k i m M S Z n i e d a w a ł y w s z a k ż e
w y n i k ó w . N a n i e n a w i d z ą c e g o C z e c h ó w Becka i l e k c e w a ż ą c e g o i c h
„ s e m i - B e c k a " , j a k nazywano polskiego w i c e m i n i s t r a spraw za­
granicznych, w p ł y n ą ć w t y c h sprawach n i e b y ł o m o ż n a . Nie m ó g ł
np. niczego r ó w n i e ż o s i ą g n ą ć oficjalny w i c e p r e m i e r , ale o g r a n i ­
czony w p r a k t y c e do spraw gospodarczych, i n ż E. K w i a t k o w s k i ,

1 3 5
Do tego — K o z e ń s k i , s. 254 i nast., a obszerniej S. S t a n i s ł a w ­
s k a , cyt. dz., s. 160 i nast.
188 o tym w n a s t ę p n y m podrozdziale.
m Według (kwestionowanego przez Polaków) spisu czechosłowackiego
z 1930 r., w czechosłowackiej części Śląska Cieszyńskiego na 327 tys. ogółu
ludności, było 22 tys. Niemców.
1 8 8
Jak w przyp. 135; E P P A , nr 131.
1 8 9
Ł u k a s i e w i c z, s. 38 i nast.; N o e l , s. 205—206; nieszczere twier­
dzenia B e c k a : s. 159—160; por. S z e m b e k, s. 310 i nast.

256
który rozumiał potrzebę zbliżenia polsko-czechosłowackiego,
o czym była j u ż mowa.
Wspomniane w y ż e j posiedzenie Rady L i g i N a r o d ó w o d b y ł o się
Genewie w dniach 9—13 maja. Z a r ó w n o Bonnet, j a k n o w y r u -
u ń s k i m i n i s t e r spraw zagranicznych Comnen, o p o w i a d a j ą n a m
bszernie o jego przebiegu w swoich wspomnieniach, z w ł a s z c z a
w y s i ł k a c h znalezienia j a k i e g o ś w y j ś c i a z i m p a s u w sprawie cze-
l o s ł o w a c k i e j . Echa t y c h z a b i e g ó w z n a j d u j ą się r ó w n i e ż w d o s t ę p -
y c h b r y t y j s k i c h , c z e c h o s ł o w a c k i c h i n i e m i e c k i c h p u b l i k a c j a c h do-
140
u m e n t ó w i w n i e k t ó r y c h i n n y c h jeszcze fragmentach .
Nie licząc na w ł a s n e m o ż l i w o ś c i F r a n c j i , a w i e d z ą c o n e g a t y w -
y m stanowisku b r y t y j s k i m w sprawie czynnej pomocy d l a Cze-
h o s ł o w a c j i , nie c h c ą c r ó w n i e ż n a r a ż a ć na p r ó b ę s t o s u n k ó w p o l -
' o-francuskich, Bonnet p o s t a n o w i ł w y b a d a ć stanowisko ZSRR,
b y stosownie do o k o l i c z n o ś c i albo je w y z y s k a ć dla potrzeb F r a n -
j i , albo z a s ł o n i ć się n i m dla u s p r a w i e d l i w i e n i a w ł a s n e j bezczyn-
ości.
Bonnet z o r i e n t o w a ł się w c z e ś n i e j jeszcze z r o z m ó w z Ł u k a s i e ­
wiczem i z r a p o r t ó w Noela, że stanowisko polskie nie ulega z m i a ­
nie. M i a ł a t u ewentualnie d o p o m ó c jeszcze t y l k o R u m u n i a , k t ó r e j
t e r y t o r i u m ( B u k o w i n a ) m o g ł o b y p o s ł u ż y ć ewentualnie dla A r m i i
Czerwonej j a k o pomost dla pospieszenia z p o m o c ą C z e c h o s ł o w a c j i
w w y p a d k u , g d y b y ZSRR z e c h c i a ł pomocy t a k i e j u d z i e l i ć zgod­
nie z postanowieniami t r a k t a t ó w sojuszniczych, francusko-radziec-
kiego i c z e c h o s ł o w a c k o - r a d z i e c k i e g o (jak p a m i ę t a m y , ZSRR m i a ł
w e s p r z e ć C z e c h o s ł o w a c j ę t y l k o w razie udzielenia j e j pomocy
przez F r a n c j ę ) .
W e d ł u g w s p o m n i e ń Comnena, pierwsza jego r o z m o w a z B o n n e -
t e m o d b y ł a się j u ż 9 maja 1938 w p o ł u d n i e , p r z y c z y m d y p l o m a t a
r u m u ń s k i stwierdza w y r a ź n i e , że ta w y m i a n a z d a ń p o p r z e d z i ł a
rozmowę Bonnet-Litwinow, przeprowadzoną w trzy dni później
Co do t r e ś c i o ś w i a d c z e n i a z ł o ż o n e g o s w e m u f r a n c u s k i e m u p a r t n e -

140 D B F P , A D A P , MD I , a także list Litwinowa do posła Z S R R w P r a ­


dze Aleksandrowskiego: ND, nr 14. Najobszerniejsze (nieco jednak chaoty­
czne!) są notatki C o m n e n a : 31 i nast.
1 4 1
B o n n e t, s. 125, twierdzi, że najpierw rozmawiał z Litwinowem,
a potem z Comnenem, podczas gdy ten ostatni, s. 35—36, koryguje, iż było
odwrotnie; cyt. list Litwinowa nie podaje dat.

1 7
R o k 1938.
257
r o w i , Comnen p o w o ł a ł się n a j p i e r w na poprzednie o ś w i a d c z e n i a sprzeciwu wobec pomocy radzieckiej, p r z y c z y m z g o d ę r u m u ń s k ą
r u m u ń s k i e , z w ł a s z c z a z okresu b e z p o ś r e d n i o po aneksji Austria, u w a ż a n o za ł a t w i e j s z ą do uzyskania . 143

gdy p e ł n i ą c y w ó w c z a s f u n k c j ę r u m u ń s k i e g o m i n i s t r a spraw zagra­ T y l e o t y m Bonnet. L i t w i n o w dodaje do tego coś, co Francuz


n i c z n y c h G h . Tatarescu s t w i e r d z i ł wobec z a p y t u j ą c e g o o k w e s t i ę p o m i n ą ł : ż e z a p r o p o n o w a ł r y c h ł e odbycie n a r a d y s z t a b ó w ZSRR,
pomocy dla C z e c h o s ł o w a c j i p o s ł a francuskiego w Bukareszcie F r a n c j i i C z e c h o s ł o w a c j i dla o m ó w i e n i a s z c z e g ó ł ó w w s p ó ł p r a c y
A . T h i e r r y — ż e R u m u n i a p r y n c y p i a l n i e sprzeciwia się m o ż l i w o ś c i w o j s k o w e j . D a l e j wspomina, że r o z m a w i a ł r ó w n i e ż k i l k a k r o t n i e
przepuszczenia w o j s k radzieckich przez swoje t e r y t o r i u m , g d y b y z Comnenem, k t ó r y jednak u n i k a ł k o n k r e t n y c h t e m a t ó w . 1 4 4

z a ś F r a n c j a w y s t ą p i ł a w obronie C z e c h o s ł o w a c j i , w ó w c z a s R u m u ­ Ponadto m a m y jeszcze echo t y c h r o z m ó w w d w u dalszych ź r ó d ­


nia m u s i a ł a b y jeszcze s w o j ą p o b t y k ę u z g o d n i ć z P o l s k ą . Comnen ł a c h p a m i ę t n i k a r s k i c h : obszerniej u F i e r l i n g e r a i z w i ę ź l e u Ł u k a ­
r o z m a w i a ł z B o n n e t e m w t y m s a m y m duchu, d o d a j ą c , że z w ł a s z ­ siewicza: p i e r w s z y referuje s w ą w s p o m n i a n ą w y ż e j r o z m o w ę
cza e w e n t u a l n o ś ć przepuszczenia pomocy radzieckiej dla Czecho­ z L i t w i n o w e m w d n i u 25 maja, d r u g i wspomina o r o z m o w i e z B o n ­
s ł o w a c j i m u s i a ł a b y z o s t a ć przez Bukareszt uzgodniona z Warsza­ netem po jego p o w r o c i e z Genewy.
w ą — co o c z y w i ś c i e w ó w c z e s n y c h o k o l i c z n o ś c i a c h r ó w n a ł o się W czeskim raporcie, na ogół z g o d n y m z p o w y ż s z y m i i n f o r m a c j a ­
l42
z g ó r y odmowie . m i , jest jednak i t a k i szczegół, że L i t w i n o w b y ł w y r a ź n i e rozcza­
Francuz w i e d z i a ł j u ż , czego się t r z y m a ć ! G d y w i ę c 12 maja r o w a n y n i e j a s n y m stanowiskiem F r a n c j i , w y r a ż o n y m przez B o n n e ­
z a g a d n ą ł z k o l e i L i t w i n o w a , m ó g ł b y ć z g ó r y p r z y g o t o w a n y na to, ta, oraz że p r o p o n o w a ł , b y d o k o n a ć energicznego k r o k u w W a r ­
ż e sprawa pomocy dla C z e c h o s ł o w a c j i w y g l ą d a beznadziejnie szawie, ewentualnie w s p ó l n i e ze s t r o n y francuskiej i radzieckiej,
w s k u t e k ó w c z e s n e g o stanowiska o b u p a ń s t w o d d z i e l a j ą c y c h ZSRR aby r z ą d polski z m i e n i ł swoje stanowisko. Ponadto Bonnet zapo­
od Niemiec: P o l s k i i R u m u n i i . Bonnet z a p e w n i ł przedstawiciela w i e d ź w y s t ą p i e n i a francuskiego w razie a t a k u na C z e c h o s ł o w a c j ę
ZSRR n a j p i e r w , ż e F r a n c j a s p e ł n i s w ó j o b o w i ą z e k sojuszniczy o g r a n i c z y ł do o k r e ś l e n i a : Francja przeprowadzi m o b i l i z a c j ę . L i t w i ­
w razie agresji Rzeszy p r z e c i w C z e c h o s ł o w a c j i , po c z y m z a p y t a ł now m i a ł s ł u s z n i e z a d a ć sobie p y t a n i e : ale co dalej? 145

go, co w t e d y u c z y n i ZSRR? Ł u k a s i e w i c z o w i Bonnet k r ó t k o s t r e ś c i ł swe r o z m o w y z L i t w i n o ­


T r e ś ć odpowiedzi radzieckiego komisarza spraw zagranicznych w e m i Comnenem, nie w s p o m i n a j ą c o propozycjach L i t w i n o w a ,
na t o p y t a n i e p r z e k a z a ł n a m z a r ó w n o Bonnet, j a k i sam L i t w i n o w by Francja p r ó b o w a ł a w y w i e r a ć w p ł y w w Warszawie i Bukaresz­
w notatce, k t ó r a d z i ś jest znana, r e l a c j o n u j ą c e j r o z m o w ę m i ę d z y cie. Bonnet j a k g d y b y n a w e t z zadowoleniem s t w i e r d z a ł , że jego
n i m a p o s ł e m czechosłowackim w Moskwie w dwa tygodnie póź­ zdaniem, o i l e chodzi o przepuszczenie pomocy radzieckiej dla
niej. C z e c h o s ł o w a c j i , „ R u m u n i a n i g d y takiego p r a w a Rosji nie u d z i e b " .
Bonnet pisze, że L i t w i n o w w s k a z a ł na t r u d n o ś c i z w i ą z a n e z ne­ Ł u k a s i e w i c z p o d k r e ś l i ł , że identyczne b y ł o b y t e ż stanowisko P o l ­
g a t y w n y m s t a n o w i s k i e m P o l s k i i R u m u n i i wobec pomocy radziec­ ski. Ciekawe z a ś są dalsze w n i o s k i polskiego d y p l o m a t y :
k i e j dla C z e c h o s ł o w a c j i , p r z y c z y m p o d k r e ś l i ł , że ZSRR na pewno Ani przez chwilę nie m i a ł e m wrażenia, aby minister Bonnet był nieza­
udzieb Pradze pomocy, j e ś l i u c z y n i to Francja. L i t w i n o w d o r a d z i ł , dowolony z rozmowy z Litwinowem i z odpowiedzi rumuńskiej, oraz
aby Francja, j a k o sojusznik P o l s k i i z a p r z y j a ź n i o n a z R u m u n i ą , z perspektywy analogicznego stanowiska z naszej strony.
u ż y ł a swego w p ł y w u na te d w a kraje, b y z a n i e c h a ł y one swego
1 4 3
Bonnet, jw.; por. też relację ówczesnego ambasadora francuskiego,
w Moskwie uzyskaną od Bonneta o tej sprawie — R. C o u l o n d r e , D e
Staline a Hitler (Paris 1950), s. 142.
1 4 1
W teorii byłoby to konieczne, zgodnie z układem sojuszniczym polsko- 1 4 4
ND, jw.; według L i t w i n o w a Comnen głównie chciał m ó w i ć o po­
-rumuńskim, przewidującym uzgadnianie polityki wobec Z S R R . Cyt. w y ż e j trzebie znormalizowania stosunków dyplomatycznych między Z S R R a R u ­
ostatnie prace rumuńskie ( C a m p u s , Moisuc, Z a h a r i a ) pomijają munią, ostatnio dość naprężonych.
kwestię rozmów między Comnenem a Bonnetem i Litwinowem w Genewie 1 4 8
F i e r l i n g e r , s. 94 i nast. (28 maja); o wystąpieniach w s p o ł e c z e ń ­
w maju 1938. stwie Z S R R na rzecz Czechosłowacji — C . A m o r t , cyt. dz., s. 34—35.

17'
258 250
sudeckie, zamieszkane przez l u d n o ś ć n i e m i e c k ą : „ W X X w i e k u ,
Ł u k a s i e w i c z t ł u m a c z y ł to i d e n t y c z n o ś c i ą j a k o b y p o g l ą d ó w W a r ­
po t r i u m f i e zasady n a r o d o w e j " — t a k z e m f a z ą o ś w i a d c z y ł Ł u k a -
szawy i P a r y ż a na „ n i e b e z p i e c z e ń s t w a , k t ó r e b y ł y b y z w i ą z a n e ze
giewicz — w y k l u c z o n e jest i n k o r p o r o w a n i e obcej plemiennie l u d ­
z b y t a k t y w n y m u d z i a ł e m Rosji Sowieckiej w sprawach europej­
146
ności. A pogorszenie strategiczne p o ł o ż e n i a samych C z e c h ó w oczy­
skich" . 15
wiście ambasadora polskiego nie m a r t w i ł o °.
Jasne b y ł o , że istotnie Beck z n a l a z ł w t y m w y p a d k u w osobie
Do r o z m o w y na t e n temat doszło w z w i ą z k u z p r o p o z y c j ą f r a n ­
nowego szefa Q u a i d'Orsay c z ł o w i e k a podobnych p o g l ą d ó w , co s t a ć
c u s k ą , b y Polska p r z y ł ą c z y ł a się do w y s t ą p i e n i a a m b a s a d o r ó w obu
się m i a ł o w ł a ś n i e j e d n ą z g ł ó w n y c h p r z y c z y n p ó ź n i e j s z e j katastro­
147
mocarstw zachodnich w B e r l i n i e w d n i u 22 maja, a p e l u j ą c e g o
fy czechosłowackiej . m
o niezaostrzanie k o n f l i k t u m i ę d z y R z e s z ą a C z e c h o s ł o w a c j ą .
W p r a w d z i e Bonnet u s i ł o w a ł j a k o b y w p ł y n ą ć istotnie na stano­
Ambasador N o e l złożył w t e j sprawie w i z y t ę w p o l s k i m M S Z ,
w i s k o P o l s k i w t e n s p o s ó b , że z w r a c a ł j e j u w a g ę , iż g d y b y doszło
a Bonnet r ó w n o c z e ś n i e (też 22 maja) w y s t ą p i ł w t y m d u c h u wobec
do z n i k n i ę c i a C z e c h o s ł o w a c j i z m a p y E u r o p y , w t a k i m razie F r a n ­
Ł u k a s i e w i c z a . Beck, k t ó r y w ł a ś n i e t e g o ż dnia w y j e ż d ż a ł z o f i c j a l n ą
cja nie m o g ł a b y z k o l e i w razie a t a k u niemieckiego na P o l s k ę
w i z y t ą do Szwecji, w o l a ł u n i k n ą ć r o z m o w y z N o e l e m i polecił
p r z y j ś ć j e j z p o m o c ą . T a k p r z y n a j m n i e j d o n o s i ł do P r a g i Osusky,
Szembekowi u d z i e l i ć odpowiedzi w y m i j a j ą c e j , z p o d k r e ś l e n i e m , że
ale j e ś l i u z y s k a ł on t ę i n f o r m a c j ę od Bonneta, o b a w i a ć się trzeba,
1 4 S sojusz polsko-francuski ma charakter obronny, nie m u s i a ł b y w i ę c
. ż e b y ł o to z u p e ł n y m z m y ś l e n i e m . A l b o w i e m logika nie b y ł a n a j ­
działać w razie w o j n y zaczepnej F r a n c j i p r z e c i w N i e m c o m , p o d ­
s i l n i e j s z ą s t r o n ą tego w n i o s k o w a n i a , a j a k w y k a z a ł r . 1939, Francja 152
j ę t e j w obronie C z e c h o s ł o w a c j i !
m i m o wszystko, j u ż w ł a ś n i e po z n i k n i ę c i u C z e c h o s ł o w a c j i , goto­
w a ł a się, w p r a w d z i e z r ó ż n y m i z a s t r z e ż e n i a m i i w s p o s ó b dość n i e ­ Sprawa ta jest n a m t a k ż e znana d o ś ć d o k ł a d n i e z r e l a c j i Ł u k a ­
d o s k o n a ł y , a w efekcie b e z w a r t o ś c i o w y , p r z y j ś ć jednak Polsce siewicza. Pisze on, że w s p o m n i a n ą r o z m o w ę o d b y ł z B o n n e t e m
z pomocą . 149 21 maja; zaraz p o t e m p r o s i ł W a r s z a w ę o i n s t r u k c j ę co do odpo­
wiedzi. O t r z y m a ł j ą dopiero 24 maja, t z n . w t e d y , gdy Beck b y ł
N e g a t y w n y dla C z e c h o s ł o w a c j i w y n i k o w y c h r o z m ó w genew­
j u ż w Szwecji; n i e w ą t p l i w i e jednak przez c a ł y czas t e j w i z y t y
skich w gruncie rzeczy p r z y p i e c z ę t o w a ł j u ż c a ł k o w i c i e j e j los. Nie
( t r w a j ą c e j do 28 maja) p o z o s t a w a ł on w kontakcie z p o l s k i m
m i a ł o się nic j u ż z m i e n i ć w s t a n o w i s k u a n i F r a n c j i , a n i Polski,
MSZ.
a n i R u m u n i i , a p o z y t y w n e stanowisko ZSRR, w w y n i k u r ó ż n y c h
d o d a t k o w y c h okoliczności, r ó w n i e ż n i e w p ł y n ę ł o na wydarzenia.
Ł u k a s i e w i c z podaje w w ą t p b w o ś ć f a k t dokonania demarche z
strony francuskiej w B e r l i n i e , a neguje z u p e ł n i e coś takiego ze
Co prawda, w i e m y w ł a ś n i e t a k ż e o d samego Ł u k a s i e w i c z a , że
strony b r y t y j s k i e j . D z i ś w i e m y , na podstawie o g ł o s z o n y c h d o k u ­
istotnie Bonnet z w r a c a ł m u u w a g ę , z r e s z t ą w p a r ę t y g o d n i p ó ź ­
m e n t ó w n i e m i e c k i c h , że w y s t ą p i e n i a Francois-Ponceta i H e n d e r ­
n i e j , p o w o ł u j ą c się p r z y t y m na a u t o r y t e t Gamelina, że p o ł o ż e n i e
sona jednak m i a ł y miejsce. W e wspomnieniach Ł u k a s i e w i c z a p o ­
strategiczne P o l s k i p o g o r s z y ł o b y s i ę znacznie w razie zajęcia Cze­
dany jest n a w e t p e ł n y tekst odpowiedzi p r z e s ł a n e j m u z Warsza-
c h o s ł o w a c j i przez N i e m c ó w . Ambasador polski kategorycznie za­
p r z e c z y ł t a k i e j m o ż l i w o ś c i , t w i e r d z ą c , ż e jest w y k l u c z o n e , b y
1 5 0
N i e m c y m o g ł y c h c i e ć a n e k t o w a ć c o ś w i ę c e j n i ż t y l k o pogranicze DM, I , nr 11: raport Łukasiewicza z 27 maja, tu cyt. ze
s. 103—104 i 110—111; nieporozumieniem jest uwaga S. S t a n i s ł a w ­
s k i e j , cyt. dz., s. 189, ods. 42, jakoby tekst tego raportu zawarty był nie
Ł u k a s i e w i c z , s. 37 i nast.; dyplomata polski polemizuje z niektó­ tylko w DM, lecz także w tu cyt. artykule Ł u k a s i e w i c z a z l o n d y ń ­
rymi twierdzeniami B o n n e t a , zawartymi w jego pamiętnikach. skich „Spraw Międzynarodowych", co należałoby rozumieć, że jest tam
1 4 7
Poza tym jednak Bonnet odnosił się do Becka — i z wzajemnością! ogłoszona całość, w istocie Łukasiewicz krótko streszcza (na s. 41^43) treść
— nader krytycznie, zwłaszcza od jesieni 1938, tj. od okresu monachijskie­ rozmowy z Bonnetem. Takich lapsusów jest w owej książce więcej.
go: por. w książce B o n n e t a , s. 133. 1 5 1
B o n n e t , s. 132—133; por. N o e l , s . 206 oraz B e c k, s. 159.
148 E P P A , nr 124 (16 maja); telegram ten znany jest na razie tylko z prze­ I 5 2
S z e m b e k , s. 311—314; zadowolony raport ambasady niemieckiej
kładu niemieckiego. w Warszawie, 24 maja: A D A P , jw., nr 201.
1 4 3
O tym: H . B a t o w s k i , A P P W (IV wyd., Poznań 1983).

261
260
w y . Beck k w e s t i o n o w a ł w n i e j a k t u a l n o ś ć n i e b e z p i e c z e ń s t w a dla zagranicznych r o z w i n ę ł a się d ł u ż s z a polemiczna dyskusja, nie t y l ­
C z e c h o s ł o w a c j i oraz o ś w i a d c z y ł : ko na temat C z e c h o s ł o w a c j i , ale t a k ż e stosunku F r a n c j i i P o l s k i
Ewentualne w y s t ą p i e n i e polskie w Berlinie, proponowane przez mi­
do ZSRR, n a j m n i e j z a ś o stosunkach polsko-francuskich. Bonnet
nistra Bonnet, oznaczałoby ipso facto przyjęcie przez Polskę jednostron­ w y r a ż a ł t r o s k ę o los C z e c h o s ł o w a c j i i u s i ł o w a ł jednak s k ł o n i ć P o l ­
nego zobowiązania, nie przewidzianego w umowach polsko-francuskich. s k ę do j a k i e g o ś , c h o c i a ż p o ś r e d n i e g o , zajęcia stanowiska w B e r l i ­
nie, np. ze stwierdzeniem, ż e :
Zarazem jednak d o d a w a ł — po a t a k u na C z e c h o s ł o w a c j ę za j e j
p o l i t y k ę n a r o d o w o ś c i o w ą i po o d ż e g n a n i u s i ę od j a k i e j k o l w i e k pewne wypadki mogłyby spowodować wybuch ogólnego konfliktu, że
w s p ó ł p r a c y z M o s k w ą — jeszcze p e w n ą z a c h ę t ę dla P a r y ż a na wreszcie Polska w tej sytuacji nie mogłaby zostać bezczynna i [że] nie wie,
1S7
po której stronie walczących musiałaby stanąć .
przyszłość:

Będąc zmuszony poczynić powyższe zastrzeżenia, potwierdzam jednocze­


W y s i ł k i te b y ł y daremne. Z z a p i s k ó w Szembeka wiadomo, że
153
śnie, jak 7 marca 1936 , gotowość polską wypełnienia zobowiązań sojusz­ w p o l s k i m M S Z w ł a ś n i e zabiegano, b y w n i c z y m nie n a r a z i ć się
niczych w ramach istniejących u m ó w oraz gotowość przyjaznej dyskusji w t e d y B e r l i n o w i i że w y r a ź n i e p o i n f o r m o w a n o o stanowisku P o l ­
na temat wszelkich nowych zjawisk, opartej na wzajemnym zrozumieniu ski ambasadora niemieckiego w Warszawie . O i n n y m f r a g m e n ­ 158

interesów F r a n c j i i Polski
cie tej r o z m o w y b y ł a j u ż m o w a w y ż e j .
J e ż e b Ł u k a s i e w i c z , j a k sam pisze, o t r z y m a ł o w ą i n s t r u k c j ę D y p l o m a c j a polska, co w i ę c e j , w y r a ź n i e o d d a ł a Rzeszy p r z y ­
24 maja, nie jest z r o z u m i a ł e , dlaczego c z e k a ł z j e j z a k o m u n i k o ­ s ł u g ę przez o g ł o s z e n i e kategorycznego dementi, kiedy w tych
w a n i e m w e f r a n c u s k i m M S Z jeszcze dwa do trzech d n i ; s t a ł o się dniach l o n d y ń s k i „ E v e n i n g Standard" z a m i e ś c i ł w i a d o m o ś ć j a k o b y
I55
to m i a n o w i c i e dopiero 27 maja , o c z y m zaraz p o t e m ambasador Beck o ś w i a d c z y ł M o l t k e m u (ambasadorowi Rzeszy w Warszawie),
p o l s k i r a p o r t o w a ł do W a r s z a w y nader obszernie; r a p o r t t e n o g ł o ­ iż w razie k o n f l i k t u zbrojnego o C z e c h o s ł o w a c j ę Polska s t a n ę ł a b y
szony z o s t a ł po raz p i e r w s z y w r . 1948 przez h i s t o r y k ó w radziec­ po stronie F r a n c j i . O t o Bonnet r o b i ł Ł u k a s i e w i c z o w i w y m ó w k i ,
156
kich . k t ó r e t e n o d r z u c i ł i b r o n i ł stanowiska Warszawy.
N i e pisze o n t a m , że tekst o t r z y m a n e j odpowiedzi w r ę c z y ł lecz Natomiast ambasador n i e m i e c k i w Warszawie b y ł t a k z a c h w y ­
ż e j e d y n i e o d c z y t a ł , podczas g d y Bonnet n o t o w a ł t r e ś ć tego, co cony p o s t a w ą P o l s k i w k w e s t i i c z e c h o s ł o w a c k i e j , że p r o s i ł A u s ­
s ł y s z a ł . F r a n c u s k i m i n i s t e r m ó g ł w i ę c nie z a n o t o w a ć w ł a ś n i e tego, wartiges A m t o zezwolenie, b y m ó g ł w y r a z i ć uznanie r z ą d o w i p o l ­
co u w a ż a ł za m n i e j w a ż n e dla siebie, m i a n o w i c i e p u n k t u ostat­ skiemu za t a k i e stanowisko. R i b b e n t r o p zgodził się na to, z a l e c a j ą c
niego, k t ó r e g o istotnie p ó ź n i e j nie p r z y t o c z y ł w s w y c h w y d a n y c h jedynie, b y s t a ł o się to p r z y j a k i e j ś odpowiedniej okazji, nie z a ś
po w o j n i e apologetycznych wspomnieniach, a z czego m u Ł u k a ­ w f o r m i e specjalnego w y s t ą p i e n i a , p r z y c z y m uznanie to nie m i a ł o
siewicz r o b i z a r z u t . . b y ć zbyt c i e p ł e ( u ż y t o t u zaledwie s ł o w a g&wurdigt, t j . po p r o s t u :
159
M i ę d z y ambasadorem p o l s k i m a f r a n c u s k i m m i n i s t r e m spraw oceniono) .
Polska o d d a ł a h i t l e r o w c o m p o w a ż n ą p r z y s ł u g ę w z w i ą z k u z k r y ­
1 5 3
Chodzi o propozycję wspólnego wystąpienia przeciw Niemcom po zysem m a j o w y m , g d y ż nie t y l k o s w o i m i w y s t ą p i e n i a m i z w i ę k s z y ł a
okupacji Nadrenii — zob. w rozdz. V niniejszej książki.
1 5 4
Ł u k a s i e w i c z , s. 41; por. S. S t a n i s ł a w s k a, jw.
k ł o p o t y C z e c h o s ł o w a c j i , o s ł a b i a j ą c przez to w j a k i m ś stopniu j e j
1 5 5
S. S t a n i s ł a w s k a , jw., s. 189, ods. 41, twierdzi, ale nie popiera stanowisko, ale zarazem w p ł y n ę ł a na p o l i t y k ę f r a n c u s k ą i r u m u ń ­
tego ż a d n y m dowodem, że rozmowa Bonnet — Łukasiewicz odbyła s:ę 26,
a nie 27 maja; podobnie jest nieuzasadnione twierdzenie (tamże), iż tekst
s k ą w sensie n i e k o r z y s t n y m dla C z e c h o s ł o w a c j i . Z jednej strony
instrukcji ogłoszony w londyńskich „Sprawach Międzynarodowych" nosi
datę 26 maja, gdyż Łukasiewicz (jw., s. 41) pisze wyraźnie, że instrukcję ' 1 5 7
Tak w polskim wydaniu D M , s. 104; winno to brzmieć „po której ze
otrzymał 24 maja. stron walczących".
1 5 8
Moskiewskie wydanie DM z tekstem tłumaczonym; polskie, zawiera­ 1 5 8
S z e m b e k, s. 312 i 314; por. A D A P , jw., nr 201.
jące tekst oryginalny, wyszło w 1949. 1 5 9
A D A P , jw., nr 228; „wurdigen" ma sens oceny dodatniej.

262 263
Bonnet, w i d z ą c t a k bardzo n i e c h ę t n e stanowisko P o l s k i , t y m rozumienia zawartego w r . 1918 w Stanach Zjednoczonych, m a j ą ­
m n i e j s z ą m i a ł o c h o t ę , b y d z i a ł a ć bardziej energicznie' na rzecz cego z a g w a r a n t o w a ć S ł o w a k o m — po i c h z ł ą c z e n i u z Czechami
C z e c h ó w , a z d r u g i e j — naciski polskie p r z y c z y n i ł y się do u s z t y w ­ we w s p ó l n y m p a ń s t w i e — r o z l e g ł e u p r a w n i e n i a autonomiczne.
nienia p o l i t y k i R u m u n i i , k t ó r a , c h o ć sama w zasadzie n i e c h ę t n a P r z e c h o w y w a n y w Stanach o r y g i n a ł tej u m o w y m i a ł a p r z y w i e ź ć
wobec ZSRR, t y m bardziej c z u ł a się s k ł o n n a do odrzucenia w i o s n ą 1938 do k r a j u delegacja S ł o w a k ó w a m e r y k a ń s k i c h .
a limine w s z e l k i c h p r ó b porozumienia z t y m p a ń s t w e m na t e m a t y Otóż, dowiedziawszy się o t y m , polskie c z y n n i k i p r a g n ą c e z u ż y t ­
czechosłowackie. k o w a ć nacjonabzm s ł o w a c k i p r z e c i w Czechom, postanowiły
O i l e k o n t a k t y dyplomatyczne p o l s k o - r u m u ń s k i e w c i ą g u maja w m i e s z a ć się do tej sprawy, a to przez ś c i ą g n i ę c i e owej delegacji
nie b y ł y z b y t o ż y w i o n e — p o n i e w a ż w ł a ś n i e n a s t ę p o w a ł a zmiana ze S t a n ó w do P o l s k i i przez u r z ą d z e n i e p r z y t e j s p o s o b n o ś c i o d ­
w obsadzie obu p l a c ó w e k , polskiej w Bukareszcie i r u m u ń s k i e j powiedniej demonstracji antyczeskiej. S p r a w ę u d a ł o się z a ł a t w i ć
w Warszawie 160
— o t y l e u l e g ł y w z m o c n i e n i u k o n t a k t y wojskowe, w t e n s p o s ó b , że delegacji u m o ż l i w i o n o p r z y j a z d do E u r o p y p o l ­
czego w y r a z e m b y ł a w i z y t a w Warszawie szefa sztabu a r m i i r u ­ s k i m s t a t k i e m p a s a ż e r s k i m „ B a t o r y " na u l g o w y c h w a r u n k a c h ,
m u ń s k i e j g e n e r a ł a lonescu, k t ó r y p r z y b y ł t a m specjalnie, aby wobec czego m u s i a ł a ona j e c h a ć przez P o l s k ę , d r o g ą z G d y n i przez
omówić szczegóły związane z ewentualnością wspólnego przeciw­ W a r s z a w ę , a ponadto u m o ż l i w i o n o przejazd przez P o l s k ę — r ó w ­
stawienia się obu a r m i i m o ż l i w y m p r ó b o m ZSRR, b y jednak w j a ­ n i e ż na u l g o w y c h w a r u n k a c h — licznej delegacji a u t o n o m i s t ó w
k i ś s p o s ó b s p r ó b o w a ć u d z i e l i ć pomocy C z e c h o s ł o w a c j i , bez w z g l ę ­ s ł o w a c k i c h z p a r t i i H l i n k i , b y m o g l i o n i p o w i t a ć w G d y n i swoich
162
d u na n i e c h ę ć W a r s z a w y i Bukaresztu. r o d a k ó w ze S t a n ó w Z j e d n o c z o n y c h .
Przyjazd delegacji ze S t a n ó w , wyznaczony na 26 maja, poprze­
dziła niespodziana dla o g ó ł u p o d r ó ż p r z y w ó d c y p o l o n o f i l ó w s ł o ­
8 w a c k i c h i w p ł y w o w e g o c z ł o n k a p a r t u h b n k o w s k i e j , naczelnego
redaktora j e j organu „ S k w a k " , K a r o l a Sidora do Warszawy. D n i a
Jeszcze jedna sprawa r o z e g r a ł a się w c i ą g u maja 1938, w p r a w ­ 19 maja p o l i t y k t e n z o s t a ł p r z y j ę t y przez Becka, ale o t r e ś c i r o z ­
dzie nie z w i ą z a n a w o w y m czasie b e z p o ś r e d n i o z a n t y c z e c h o s ł o - m o w y dotychczas nie b y ł o w ł a ś c i w i e ż a d n y c h i n f o r m a c j i , te z a ś ,
163

w a c k ą a k c j ą Niemiec h i t l e r o w s k i c h , j e d n a k ż e r o z w i j a j ą c a się w r a ­ k t ó r e znano, b y ł y albo bardzo lakoniczne, albo n i e ś c i s ł e . Sam


m a c h o g ó l n y c h d z i a ł a ń s k i e r o w a n y c h przeciw p a ń s t w u c z e c h o s ł o ­ Sidor w swej h i s t o r i i p o l i t y k i s ł o w a c k i e j w parlamencie p r a s k i m
w a c k i e m u . T y m razem p o w a ż n y m uczestnikiem akcji, o k t ó r ą t u z a n o t o w a ł k r ó t k o , ż e b y ł to w y j a z d w interesie n i e t y l k o S ł o w a ­
164

chodzi, b y ł a ó w c z e s n a dyplomacja polska, p r a c u j ą c a na w ł a s n ą k ó w , ale t a k ż e r a t o w a n i a C z e c h o s ł o w a c j i . Ta ostatnia m o ż h w o ś e


s z k o d ę , a pour le roi de Prusse, na rzecz h i t l e r o w s k i e j Rzeszy nie leżała na p e w n o w intencjach Becka.
w t y m konkretnym wypadku. Dzięki uzyskanym drogą p r y w a t n ą informacjom m o ż n a dziś
Chodzi t u o p o d ż e g a n i e n a c j o n a l i z m u s ł o w a c k i e g o w jego n a j - s t w i e r d z i ć , że Beck z a p r o s i ł Sidora po to, b y m u w p r o s t zapropo­
skrajniejszej antyczeskiej postaci. E f e k t y tej a k c j i m u s i a ł y w y j ś ć n o w a ć , aby S ł o w a c y o d e r w a l i s i ę od P r a g i i ogłosili n i e z a l e ż n o ś ć ,
j a k najbardziej na k o r z y ś ć h i t l e r o w c o m . co s p o t k a ł o b y się z poparciem P o l s k i . O k a z j ą do t a k i e j d e m o n ­
S ł o w a c c y n a c j o n a b ś c i p r z y g o t o w y w a l i od d ł u ż s z e g o czasu ob­ stracji m ó g ł b y b y ć w ł a ś n i e p o b y t delegacji S ł o w a k ó w a m e r y k a ń -
M l
c h ó d dwudziestolecia podpisania t z w . u m o w y p i t t s b u r s k i e j , po-
1 6 2
S i d o r , I I , s. 246; I . S t a n e k , cyt. dz., s. 163—164; najobszerniej:
E . O r l o f , cyt. dz., s. 67 i nast.
1 , 3
1 6 0
Zob. w y ż e j , przyp. 54; z Rumunii przybył do Warszawy w maju 1938 S. S t a n i s ł a w s k a (cyt. dz., s. 81) łączy ten przyjazd z w y c i e c z k ą
pierwszy ambasador (dotąd było poselstwo), Richard Franassovici. S ł o w a k ó w amerykańskich, ale wizyta kryła coś znacznie w i ę c e j .
1 6 4
1 6 1
O tym H . B a t o w s k i , Unia czesko-słowacka. „Sprawy Obce", I I , S i d o r , I I , s. 247—249; podczas wojny trudno było pisać o tym coś
Warszawa 1930, nr 5, s. 110—111. więcej, gdy książka miała wyjść w Bratysławie w 1943 r.

264 265
s k i c h i w i t a j ą c y c h i c h r o d a k ó w ze S ł o w a c j i . Sidor sugestie tego przed p r z y b y c i e m „ B a t o r e g o " do l ą d u z e t k n ą ć się z delegatami na
r o d z a j u m i a ł j a k o b y stanowczo o d r z u c i ć , p o d k r e ś l a j ą c , że S ł o w a c y p o k ł a d z i e s t a t k u . P r z y s ł a n e j z P r a g i c z e c h o s ł o w a c k i e j delegacji
w p r a w d z i e d ą ż ą do absolutnie r ó w n y c h p r a w p o l i t y c z n y c h , do r o l i rządowej, k t ó r a miała skłonić r o d a k ó w a m e r y k a ń s k i c h , aby n a j ­
w s p ó ł g o s p o d a r z y w p a ń s t w i e c z e c h o s ł o w a c k i m , ale ż e o d e r w a ć się p i e r w j e c h a l i do P r a g i , j a k i p o s ł o w i c z e c h o s ł o w a c k i e m u w W a r ­
165
nie c h c ą . Taka o d p o w i e d ź , j e ś b p a d ł a istotnie, m u s i a ł a b y ć dla szawie S l a v i k o w i ( k t ó r y sam b y ł S ł o w a k i e m ale e w a n g e b k i e m
Becka n i e m i ł y m zaskoczeniem. B y ć m o ż e teraz z k o l e i dyplomacja i c z ł o n k i e m p a r t i i agrarnej) — stawiano wszelkiego rodzaju prze­
polska z a c z ę ł a ponownie r o z w a ż a ć m o ż h w o ś c i r o z w i ą z a n i a p r o b l e ­ szkody, podczas g d y czyniono wszelkie m o ż l i w e u ł a t w i e n i a licznie
m u s ł o w a c k i e g o przez w ł ą c z e n i e S ł o w a c j i do W ę g i e r — z zapew­ do G d y n i p r z y b y ł y m h l i n k o w c o m . T o samo p o w t ó r z y ł o s i ę p o t e m
n i e n i e m jedynie S ł o w a k o m odpowiednich u p r a w n i e ń , j a k i e g o ś w Warszawie. Delegaci „ s p o ł e c z e ń s t w a polskiego" t j . emisariusze
szerokiego s a m o r z ą d u . P e w n e jest w k a ż d y m razie, że dyplomacja M S Z z senatorem G w i ż d ż e m i p o s ł e m W a l e w s k i m na czele, zabie­
polska n i e m i a ł a w k w e s t i i s ł o w a c k i e j j e d n o l i t e j i konsekwentnej gali o to, b y h l i n k o w c y d o k o n a l i j a k i c h ś separatystycznych de­
l i n i i p o s t ę p o w a n i a , co u t r u d n i a ł o j e j u t r w a l e n i e swoich w p ł y w ó w m o n s t r a c j i i b y p o z y s k a l i d l a tego celu swoich r o d a k ó w ze Sta­
w S ł o w a c j i i p o w o d o w a ł o z d r u g i e j s t r o n y coraz silniejsze w i ą z a ­ n ó w Zjednoczonych. O i l e p i e r w s z y z t y c h c e l ó w dość t r u d n o , ale
nie s i ę W ę g i e r z N i e m c a m i . jednak w pewnej mierze d a w a ł s i ę r e a l i z o w a ć , p r z y c z y m Sidor
W ę g r y b o w i e m nie p r a g n ę ł y b y n a j m n i e j j a k i e j ś n i e p o d l e g ł e j w y k a z y w a ł r o z s ą d n y u m i a r , o t y l e S ł o w a c y a m e r y k a ń s c y zacho­
S ł o w a c j i , lecz przeciwnie, c h c i a ł y o d z y s k a ć całość ziem o d s t ą p i o ­ w y w a l i się bardzo p o w ś c i ą g l i w i e i o s t r o ż n i e i nie d a l i się w c i ą g n ą ć
n y c h w r . 1920, p i e r w s z y atak r e w i z j o n i s t y c z n y k i e r u j ą c na p ó ł ­ w j a k i e ś dalej p o s u n i ę t e demonstracje antyczeskie. D a l i się jedynie
noc, p r z e c i w Pradze, w nadziei w ł ą c z e n i a ponownie w swe granice a m ó w i ć , aby istotnie zamiast do P r a g i p o j e c h a ć n a j p i e r w do B r a -
z a r ó w n o S ł o w a c j i , j a k Rusi Podkarpackiej. Co n a j w y ż e j plano­ _ s ł a w y oraz do R u ż o m b e r k a i t a m p o k a z a ć o r y g i n a ł u m o w y p i t t s -
1 6 T
wano przyznanie S ł o w a k o m j a k i e g o ś s a m o r z ą d u , j a k to j u ż raz b u r s k i e j Hlince, w t y m czasie j u ż d o g a s a j ą c e m u .
p a r l a m e n t b u d a p e s z t e ń s k i u c h w a l i ł w r. 1919, p r z y c z y m nie b y ł o Reprezentanci T o w a r z y s t w a P r z y j a c i ó ł S ł o w a k ó w w Warszawie,
b y n a j m n i e j jasne, czy w ł a ś n i e owa u c h w a ł a b y ł a b y teraz w p r o ­ organizacji pod e g i d ą polskiego M S Z , p r z e ś c i g a l i się za to w n a r z u ­
166
wadzona w ż y c i e . Uzyskawszy p e w n o ś ć , ż e N i e m c y w s w y c h caniu S ł o w a k o m l i n i i antyczeskiej, p r z y c z y m na w s p ó l n y c h m a n i ­
aneksjonistycznych planach przeciw Pradze nie r e w i n d y k u j ą nic festacjach i bankietach polscy d z i a ł a c z e nie w a h a b s i ę w o ł a ć :
16S
poza Czechami i M o r a w a m i , W ę g r y b y ł y o c z y w i ś c i e s k ł o n n e i ś ć „ N i e c h ż y j e n i e z a l e ż n a S ł o w a c j a ! " . To w ł a ś n i e n a z w a l i ś m y dzia-
przede w s z y s t k i m z N i e m c a m i , jako t y m i , k t ó r z y w o w y m czasie i e m pour le roi de Prusse, g d y ż jasne b y ł o , że o d c i ę t e od S ł o w a -
nie u t r z y m y w a l i specjalnych k o n t a k t ó w ze S ł o w a k a m i i nic i m i ziemie czeskie s t a ć się m u s z ą w całości ł u p e m Rzeszy h i t l e r o w -
nie o b i e c y w a l i . N i e t a k z a ś m i a ł a się rzecz z P o l s k ą , k t ó r e j stano­ iej, a t a k ż e na „ n i e z a l e ż n ą " S ł o w a c j ę c i e ń tej Rzeszy padnie,
w i s k o w k w e s t i i s ł o w a c k i e j nie s p o t y k a ł o s i ę b y n a j m n i e j w B u d a ­ " w i d u j ą c t a m w p ł y w y polskie. Tak w ł a ś n i e s t a ł o się p r z e c i e ż
peszcie z z a c h w y t e m . ~ r. 1939, ale tego k r ó t k o w z r o c z n a i n a i w n a ó w c z e s n a dyplomacja
Epizod w i z y t y Sidora w p o l s k i m M S Z w d n i u 19 maja 1938 po­ olska — j a k w i e l u i n n y c h rzeczy z r e s z t ą — p r z e w i d z i e ć nie p o -
z o s t a ł w k a ż d y m razie bez n a s t ę p s t w . Natomiast w ł a d z e polskie, afiła.
po p r z y b y c i u delegacji S ł o w a k ó w a m e r y k a ń s k i c h do G d y n i 26 m a ­ B y ł o z a ś c a ł k o w i c i e pewne, że demonstracje antyczeskie
j a , specjalnie z a a r a n ż o w a ł y s y t u a c j ę , w k t ó r e j Sidor m ó g ł jeszcze z w i ą z k u z p r z y b y c i e m delegacji S ł o w a k ó w a m e r y k a ń s k i c h do
1 6 7
Zmarł on 16 sierpnia 1938 w swym probostwie w Rużomberku.
1 6 3
1 6 5
Informacja od jednego z najbliższych współpracowników Sidora, Tak w i ę c w 1938 Polska narzucała S ł o w a k o m p o m y s ł ogłoszenia nie­
P. Ćarnogurskiego. Por. E . O r l o f , cyt. dz., s. 66. podległości i rozbicia przez to Czechosłowacji, a w roku następnym uczyniły
1 6 6
K o z e ń s k i, s. 221, ale bez podania źródła, wspomina o nowym to, używając nacisku i przymusu, hitlerowskie Niemcy, które jako silniejsze
c

projekcie autonomii węgierskiej dla Słowacji, ułożonym w 1938. e l osiągnęły.

266 267
G d y n i i j e j p o d r ó ż ą przez P o l s k ę znakomicie p o s u n ę ł y dalej p r o ­
ces r o z k ł a d o w y w C z e c h o s ł o w a c j i , p o w i ę k s z a j ą c i s t n i e j ą c y zatarg
s ł o w a c k o - c z e s k i , przez co polska p o l i t y k a dodatkowo u ł a t w i ł a g r ę
Część druga
zdrada monachijska
B e r l i n o w i . N i e m o g ą c y o p r z e ć s i ę w p e ł n i na S ł o w a k a c h r z ą d pras­
k i m u s i a ł c z u ć s i ę jeszcze m n i e j pewnie i o k a z y w a ć t y m w i ę k s z ą
u s t ę p l i w o ś ć wobec ż ą d a ń n i e m i e c k i c h oraz wobec p r o n i e m i e c k i c h
i n t e r w e n c j i ze s t r o n y Zachodu.
/. W pro w a dzenie

O k r ą ż o n a przez trzech n i e p r z y j a c i ó ł — N i e m c y , W ę g r y i P o l ­
s k ę — C z e c h o s ł o w a c j a z n a j d o w a ł a się zatem w i o s n ą i l a t e m 1938
r o k u w p o ł o ż e n i u niezmiernie t r u d n y m i nie m o g ł a m y ś l e ć o rozer­
w a n i u tego p i e r ś c i e n i a p r z e c i w n i k ó w w ł a s n y m i s i ł a m i . M o g ł a b y
liczyć na z r ó w n o w a ż e n i e g r o ż ą c e g o j e j n i e b e z p i e c z e ń s t w a przez
zapewnienie sobie e f e k t y w n e j pomocy p a ń s t w z r z ą d e m p r a s k i m
z w i ą z a n y c h . J e ś l i nie m o g ł a j u ż w p e ł n i p o l e g a ć na obu sojuszni­
kach z M a ł e j E n t e n t y , a t y l k o w p e w n y m stopniu na j e d n y m j e j
c z ł o n k u , t j . na R u m u n i i , pozostawali jednak d w a j dalsi s p r z y m i e ­
r z e ń c y , k t ó r y c h pomoc m i a ł a b y n a d e j ś ć przeciw g ł ó w n e m u z w r o ­
g ó w C z e c h o s ł o w a c j i , t j . przeciw N i e m c o m . T y m i dwoma w a ż n y m i
p a r t n e r a m i m i a ł y b y ć Francja i Z w i ą z e k Radziecki *. Z p i e r w s z y m
z t y c h p a ń s t w C z e c h o s ł o w a c j a b y ł a z w i ą z a n a sojuszem od r . 1924,
z d r u g i m zaś od r o k u 1935, p r z y c z y m sojusz c z e c h o s ł o w a c k o - r a -
dziecki b y ł p o w i ą z a n y i z francusko-radzieckim, i z francusko-
-czechosłowackim.
G d y b y sojusz C z e c h o s ł o w a c j i z o w y m i d w o m a m o c a r s t w a m i
m ó g ł z a c z ą ć f u n k c j o n o w a ć w razie potrzeby w k a ż d e j c h w i l i , r o z ­
w i ą z y w a ł o b y t o zarazem s p r a w ę trzeciego p r z e c i w n i k a C z e c h o s ł o ­
w a c j i , t j . P o l s k i , k t ó r a nie m o g ł a b y w y s t ą p i ć przeciw Pradze, n a ­
w e t w p o r o z u m i e n i u z N i e m c a m i i W ę g r a m i , g d y b y po stronie
C z e c h o s ł o w a c j i faktycznie czynnie w y s t ą p i ł a Francja, g d y ż ta b y ł a
g ł ó w n y m sojusznikiem P o l s k i . Ponadto pomoc ZSRR dla Czecho­
s ł o w a c j i , w p r a w d z i e przewidziana jako nie z w r a c a j ą c a się p r z e c i w
Polsce* siłą f a k t u jednak m u s i a ł a b y się przeciw Polsce r ó w n i e ż
1
H . B a t o w s k i , Sojusze wojskowe Czechosłowacji. PZ, 1961, nr 2;
V. K r a l , Spojenectvi ćeskoslovensko-sov6tskś v ewopske politice 1935—
—1939 (Praha 1970, dalej cyt.: K r a l ) , tam dalsza literatura.
2
B e n e ś w memoriale dla rządu francuskiego oświadczył 2 I X 1935 r.,
że „Czechosłowacja odmówiła Z S R R przyjęcia gwarancji przeciw Polsce"
zob. O ćeskoslwenske zahranicni politice (Praha 1956, dalej cyt.: OĆZP),
aneks 10.

271
z w r ó c i ć , g d y b y ta w s p ó ł d z i a ł a ł a z N i e m c a m i przeciw t e m u p a ń ­
s t w u , w k t ó r e g o obronie ZSRR m i a ł b y s t a n ą ć . N i e u b ł a g a n e n a s t ę p ­
stwa i s t n i e j ą c e g o systemu sojuszniczego — g d y b y istotnie system
t e n m i a ł f u n k c j o n o w a ć — d o t k n ę ł y b y bez w y j ą t k u w s z y s t k i c h
w r o g ó w Czechosłowacji.
C a ł a rzecz w t y m jednak, iż ó w system b y ł t y l k o n o m i n a l n y .
Sojusze C z e c h o s ł o w a c j i z F r a n c j ą i ZSRR nie z o s t a ł y u z u p e ł n i o n e
n i e z b ę d n y m i konwencjami sztabowymi i szczegóły w s p ó ł p r a c y
w o j s k o w e j — g d y b y do n i e j istotnie d o j ś ć m i a ł o — trzeba b y
w ostatniej c h w i l i i m p r o w i z o w a ć . Co gorsza, sztab c z e c h o s ł o w a c k i
b y ł z w o l e n n i k i e m w o j s k o w e j w s p ó ł p r a c y z F r a n c j ą , ale nie ze
Z w i ą z k i e m Radzieckim: z t y m p a r t n e r e m k o n t a k t y od c h w i l i za­
3
w a r c i a sojuszu w r o k u 1935 b y ł y m i n i m a l n e . R z ą d c z e c h o s ł o w a c k i
i sam prezydent B e n e ś , k t ó r y osobiście, b ę d ą c w t e d y jeszcze m i ­
n i s t r e m spraw zagranicznych, ó w sojusz p o d p i s y w a ł , pod w p ł y ­
w e m k ó ł p r a w i c o w y c h z n i e c h ę c i ą raczej m y ś l e l i o e w e n t u a l n o ś c i
zacieśnienia związków z Moskwą i o wspólnym wystąpieniu
z A r m i ą C z e r w o n ą , do k t ó r e j reakcja czeska i s ł o w a c k a o d n o s i ł a
s i ę z n a j w i ę k s z ą n i e u f n o ś c i ą . Podobnie z r e s z t ą w y g l ą d a ł a rzecz we
F r a n c j i , k t ó r a r ó w n i e ż nie m i a ł a k o n w e n c j i w o j s k o w e j p r z y swo­
i m traktacie sojuszniczym ze Z w i ą z k i e m Radzieckim i sztab f r a n ­
4
c u s k i k o n w e n c j i t a k i e j wcale nie p r a g n ą ł . P o g l ą d y p a n u j ą c e
w P a r y ż u b y ł y j a k najbardziej miarodajne d l a B e n e ś a i K r o f t y
c z y d o w ó d z t w a a r m i i c z e c h o s ł o w a c k i e j . T o t e ż oba sojusze a n t y -
niemieckie, k t ó r y m i w t e o r i i C z e c h o s ł o w a c j a d y s p o n o w a ł a , nie
p o w s t r z y m y w a ł y h i t l e r o w c ó w , g d y ż ci w owej s y t u a c j i dobrze się
orientowali. To także r o z w i ą z y w a ł o ręce ó w c z e s n e m u r z ą d o w i
polskiemu, k t ó r y ś m i a ł o w y s t ę p o w a ł przeciw C z e c h o s ł o w a c j i , w i e ­
d z ą c , że w j e j obronie Francja raczej nie w y s t ą p i ; e w e n t u a l n o ś ć
w y s t ą p i e n i a radzieckiego w Warszawie l e k c e w a ż o n o , l u b — prze­
c e n i a j ą c w ł a s n e s i ł y — nie doceniano p o t e n c j a ł u wojskowego
ZSRR.

8
Zob. K r a l , także OĆZP; nadto: W. D a s z k i e w i c z , ZSRR wobec
kryzysu czechosłowackiego 1938 r. PZ, 1968 nr 3; I . A . Pe t e r s, SSSR, Cze-
chosłowakija i jewropiejskaja politika nakanunie Miunchena (Kijew 1971).
4
Jak w poprzednim przyp., a nadto: M. M o u r i n . Les relations jranco-
-sovietiques 1917—2967 (Paris 1967), s. 220 i nast.; Ju. W. B o r i s ó w , So-
wietsko-jrancuzskije otnoszenija 1924—1945 gg. (Moskwa 1964), rozdz. V I I .

272
O ile pomoc francuska dla z a g r o ż o n e j przez N i e m c y C z e c h o s ł o ­
w a c j i b y ł a d o s y ć problematyczna, z w ł a s z c z a gdy od 8 k w i e t n i a
p r z e s t a ł b y ć w P a r y ż u m i n i s t r e m s p r a w zagranicznych j e j szczery
przyjaciel Paul-Boncour, o t y l e pomoc ze s t r o n y drugiego p a r t n e ­
ra, t j . ZSRR, m o g ł a o k a z a ć się realna.
Z w o l e n n i k i e m udzielenia tej pomocy b y ł n i e w ą t p l i w i e k i e r o w ­
n i k d y p l o m a c j i radzieckiej L i t w i n o w , k t ó r y po aneksji A u s t r i i na
terenie L i g i N a r o d ó w i w r o z m o w a c h z przedstawicielami i n n y c h
p a ń s t w w y s t ę p o w a ł na rzecz przeciwstawienia s i ę faszystowskiej
agresji. R z ą d ZSRR, t a k ż e w e w ł a s n y m dobrze p o j ę t y m interesie,
c h c i a ł zawczasu zapobiec n i e b e z p i e c z e ń s t w u ze s t r o n y h i t l e r o w ­
skich Niemiec, k t ó r e w p r z y s z ł o ś c i m o g ł o z a g r o z i ć r ó w n i e ż Z w i ą z ­
k o w i Radzieckiemu. W t y m t e ż celu p o d j ę t o p r ó b y z a k t y w i z o w a ­
nia s o j u s z ó w z F r a n c j ą i C z e c h o s ł o w a c j ą , co p r a w d a z n e g a t y w n y m
w y n i k i e m w pierwszym przypadku, a z dość n i e o k r e ś l o n y m w d r u ­
g i m , a to z p r z y c z y n w y ż e j o m ó w i o n y c h , ł ą c z ą c y c h się z nastawie­
n i e m r z ą d o w y c h c z y n n i k ó w p r a s k i c h *.
10. Lord Edward Halifax, brytyjski mi- 11. Edouard Daladier, premier francuski I s t n i a ł a n i e w ą t p l i w i e p o w a ż n a przeszkoda w udzieleniu Czecho­
nisfer spraw zagranicznych (1938— (1938 1940) s ł o w a c j i pomocy z b r o j n e j przez jej p o t ę ż n e g o sojusznika na wscho­
—1940)
dzie E u r o p y : oto ZSRR — inaczej n i ż F r a n c j a — n i e b y ł s ą s i a d e m
Niemiec. A b y m ó c u d z i e b ć pomocy zbrojnej zaatakowanemu l u b
c h o ć b y t y l k o j u ż w y r a ź n i e r y c h ł y m a t a k i e m z a g r o ż o n e m u sojusz­
n i k o w i , Z w i ą z e k R a d z i e c k i m u s i a ł b y u z y s k a ć z g o d ę na w y k o r z y ­
stanie w t y m celu t e r y t o r i u m jednego z p a ń s t w , k t ó r e go o d N i e ­
miec o d d z i e l a ł y : przede w s z y s t k i m Polski, a na d r u g i m miejscu
L i t w y (z k t ó r ą z r e s z t ą sam t a k ż e b e z p o ś r e d n i o nie s ą s i a d o w a ł
i m u s i a ł o b y to n a s t ą p i ć za p o ś r e d n i c t w e m t e r y t o r i u m ł o t e w s k i e ­
go). U ż y c i e d r o g i poprzez L i t w ę , po — b y ć m o ż e ł a t w i e j s z y m uzys­
k a n i u j e j zgody (jak i Ł o t w y , l e ż ą c e j po drodze), nie m i a ł o b y j e d ­
nak w i ę k s z e g o znaczenia strategicznego, g d y ż L i t w a s ą s i a d o w a ł a
t y l k o z j e d n ą p r o w i n c j ą Niemiec, od reszty o d d z i e l o n ą : z P r u s a m i
W s c h o d n i m i . N a w e t g d y b y t ę p r o w i n c j ę A r m i a Czerwona zdo­
b y ł a , nie w y w a r ł o b y to w p ł y w u na losy zaatakowanej C z e c h o s ł o ­
w a c j i . S p r a w ą z a s a d n i c z ą b y ł a b y t u zgoda Polski w postaci j e j
p r z y s t ą p i e n i a do f r o n t u antyniemieckiego, w k t ó r y m to w y p a d k u

12. Georges Bonnet, francuski minister 5


Jw.; także H D I I I ; por. jeszcze: Z. S. B i e ł o u s o w a , cyt. dz., nadto
spraw zagranicznych (1938—1939)
t. art. W. D a s z k i e w i c z a ; także P e t e r s , cyt. dz., rozdz. I I I .

R o k 1933..
273
ZSRR j a k o sojusznik, uczestnik t e g o ż f r o n t u , m i a ł b y p r a w o u ż y t ­ się p r z e c i w m o ż l i w o ś c i p r z e j ś c i a sił w o j s k o w y c h ZSRR przez t e r y ­
k o w a ć t e r y t o r i u m polskie dla w s p ó l n e g o z a r m i ą p o l s k ą prowadze­ t o r i u m r u m u ń s k i e . M i m o że R u m u n i a p o z o s t a w a ł a z C z e c h o s ł o w a ­
nia d z i a ł a ń przeciw N i e m c o m . cją w d o s y ć p r z y j a z n y c h stosunkach, z ł ą c z o n a z n i ą w s p ó l n ą w a l k ą
J e d n a k ż e t r u d n o sobie w p r o s t w y o b r a z i ć w s y t u a c j i i s t n i e j ą c e j przeciw r e w i z j o n i z m o w i w ę g i e r s k i e m u , n i e b y ł o nawet trzeba t a k
l a t e m 1938 r o k u (jak to b y ł o z r e s z t ą t a k ż e w r o k p ó ź n i e j , k i e d y bardzo s i l n y c h n a c i s k ó w ze s t r o n y B e r l i n a i W a r s z a w y . A l b o w i e m
c h o d z i ł o j u ż o los samej, ś m i e r t e l n i e z a g r o ż o n e j Polski) coś m n i e j w ó w c z e s n y c h k o ł a c h r z ą d z ą c y c h R u m u n i i n i e u f n o ś ć wobec ZSRR
prawdopodobnego j a k to, b y ó w c z e s n y r z ą d polski zgodził się na b y ł a jeszcze silniejsza n i ż poczucie p e w n e j s o l i d a r n o ś c i z Czecho­
przemarsz a r m i i radzieckiej przez swoje t e r y t o r i u m i b y p r z y s t ą p i ł s ł o w a c j ą i o b o w i ą z e k d o p o m o ż e n i a t e m u p a ń s t w u w jego c i ę ż k i e j
do j a k i e g o ś f r o n t u antyniemieckiego, z w ł a s z c z a g d y b y to m i a ł o sytuacji. W p r a w d z i e s ł a b o ś ć m i l i t a r n a R u m u n i i w p o r ó w n a n i u ze
d z i a ć s i ę dla o b r o n y t a k nie l u b i a n y c h w p o l s k i c h k o ł a c h r z ą d o ­ Z w i ą z k i e m R a d z i e c k i m p o z w a l a ł a b y p r z y p u s z c z a ć , iż j e j e w e n ­
w y c h C z e c h ó w . Beck d e k l a r o w a ł w y r a ź n i e , a w t ó r o w a ł y m u c z y n ­ t u a l n y o p ó r nie na d ł u g o p o w s t r z y m a ł b y A r m i ę C z e r w o n ą , g d y b y
n i k i wojskowe, że k a ż d a p r ó b a przekroczenia g r a n i c y polskiej ta z d e c y d o w a ł a się za w s z e l k ą c e n ę p o s p i e s z y ć C z e c h o s ł o w a c j i
przez A r m i ę C z e r w o n ą dla udzielenia pomocy C z e c h o s ł o w a c j i z p o m o c ą , i s t n i a ł y jednak w z g l ę d y zasadnicze, k t ó r e w t y m w y ­
s p o t k a ł a b y się ze zdecydowanym oporem a r m i i polskiej. I n n y m i padku, podobnie j a k wobec Polski, k r ę p o w a ł y s w o b o d ę r u c h ó w
s ł o w y : b y d o p o m ó c C z e c h o s ł o w a c j i , ZSRR m u s i a ł b y n a j p i e r w r z ą d u radzieckiego. Co gorsza, i s t n i e j ą c y m i ę d z y P o l s k ą a R u m u ­
z n a l e ź ć się w w o j n i e z P o l s k ą ! Jasne jest, że t a k i m o m e n t m u s i a ł n i ą w o j s k o w y sojusz a n t y r a d z i e c k i m i a ł b y — j a k to b u ń c z u c z n i e
b y ć p r z e d m i o t e m p o w a ż n y c h r e f l e k s j i w M o s k w i e i ż e istnienie w Warszawie, i w Bukareszcie deklarowano — s p o w o d o w a ć w s p ó ł ­
tej przeszkody o s ł a b i a ł o m o ż l i w o ś ć efektywnego, p e ł n o w a r t o ś c i o ­ d z i a ł a n i e obu t y c h p a ń s t w p r z e c i w ZSRR, g d y b y mocarstwo t o
6
wego p r z y j ś c i a C z e c h o s ł o w a c j i z p o m o c ą z b r o j n ą . istotnie c h c i a ł o poprzez t e r y t o r i u m jednego z n i c h u d z i e l i ć pomocy
To b y ł p r o b l e m istotnie p o w a ż n y , k t ó r y z a w a ż y ł na stosunkach swemu czechosłowackiemu sojusznikowi . 7

z a r ó w n o p o l s k o - c z e c h o s ł o w a c k i c h , j a k i polsko-radzieckich, a na­
I s t n i a ł y w p r a w d z i e w t e o r i i pewne m o ż l i w o ś c i w y w a r c i a nacis­
w e t i na polsko-francuskich; b ę d z i e o t e j sprawie jeszcze m o w a
k u moralnego z a r ó w n o w Warszawie, j a k i w Bukareszcie, b y te
w następnych rozdziałach.
ą d y w t e j sprawie z m i e n i ł y swoje n e g a t y w n e stanowisko, m i a ­
W g r ę w c h o d z i ł a b y jeszcze jedna m o ż l i w o ś ć : p r z e j ś c i e poprzez
nowicie za p o ś r e d n i c t w e m aparatu L i g i N a r o d ó w , k t ó r e j statut
R u m u n i ę , k t ó r a w p r a w d z i e nie s ą s i a d o w a ł a z N i e m c a m i , ale b y ł a
w a r t y k u l e 16 z o b o w i ą z y w a ł p r z e c i e ż w s z y s t k i c h c z ł o n k ó w do
s ą s i a d e m C z e c h o s ł o w a c j i . Przez j e j t e r y t o r i u m A r m i a Czerwona
udzielenia pomocy p a ń s t w u b ę d ą c e m u o f i a r ą agresji, a p r z y n a j ­
m o g ł a b y p r z e d o s t a ć s i ę na ziemie swojego sojusznika, b y t a m
m n i e j z a k ł a d a ł , ż e p a ń s t w a c z ł o n k o w s k i e nie m o g ą s p r z e c i w i a ć się
z kolei, w r a z z a r m i ą c z e c h o s ł o w a c k ą (gdyby ta s t a w i a ł a N i e m c o m 8
udzielaniu t a k i e j p o m o c y . A l e znany b y ł n i e c h ę t n y i n a w e t l e k ­
o p ó r ) , w y s t ą p i ć p r z e c i w agresorowi. Ta m o ż l i w o ś ć z o s t a ł a r ó w n i e ż
c e w a ż ą c y stosunek ó w c z e s n e j d y p l o m a c j i polskiej do zasad L i g i
w z i ę t a pod u w a g ę i b y ł a p r z e d m i o t e m b a d a ń technicznych oraz
N a r o d ó w . Ponadto procedura ligowa p r z e w i d y w a ł a n a j p i e r w
r o z m ó w p o l i t y c z n y c h i d y p l o m a t y c z n y c h . O m o ż l i w o ś c i tej w i e ­
u c h w a ł ę , s t w i e r d z a j ą c ą że zachodzi w y p a d e k p r z e w i d z i a n y w a r t y ­
dziano o c z y w i ś c i e nie t y l k o w Pradze i w M o s k w i e , ale t a k ż e
k u l e 16, po c z y m dopiero p a ń s t w a c z ł o n k o w s k i e m i a ł y b y z a j ą ć
w B e r l i n i e i Warszawie. Z a r ó w n o r z ą d n i e m i e c k i , j a k i p o l s k i w y ­
w i e r a ł y nacisk na R u m u n i ę , b y ta zdecydowanie w y p o w i e d z i a ł a
7
Jw.; specjalny artykuł V. K r a l a : Rumuńsko a prńchod Rude arma­
8
dy na pomoc Ceskoslovensku v roce 1938. „Slovansky Pfehled" (dalej cyt.
Jw., nadto pamiętniki J . B e c k a (Dernier rapport), C o m n e n a (Pre- SP), 1966, nr 6; V. M o i s u c, jw.
ludi del grandę dramma), F i e r l i n g e r a (Ve służbach CSR) oraz Doku­ 8
O stosunku Ligi N a r o d ó w do sprawy czechosłowackiej zob.: F . P.
menty i materiały do historii stosunków polsko-radzieckich, t. V I , dok. 244
i nast. W a 11 e r s, cyt. dz. rozdz. 63; J . B a r r o s, Betrayal from Within (New H a -
ven & London 1969), s. 156—159.

274 18
275
10
zgodne z t a k ą u c h w a ł ą stanowisko. Nie m o g ł o to z b y t w i e l e obie­ p o s i a d a j ą c y na n i ą d e c y d u j ą c y w p ł y w , prezydent B e n e ś przece­
c y w a ć p o d w z g l ę d e m r y c h ł e g o udzielenia C z e c h o s ł o w a c j i p o m o ­ n i a l i m o ż l i w o ś c i F r a n c j i , a nie dostrzegab d w u p o d s t a w o w y c h ele­
cy — n a w e t g d y b y do p o w z i ę c i a tego rodzaju u c h w a ł y istotnie m e n t ó w ówczesnej sytuacji m i ę d z y n a r o d o w e j : uzależnienia fran­
doszło. W rezultacie, j a k s i ę o k a z a ł o , sama C z e c h o s ł o w a c j a b y n a j ­ cuskiej p o b t y k i zagranicznej od L o n d y n u , oraz f a k t u , że w L o n d y ­
m n i e j nie p l a n o w a ł a z w r ó c e n i a się do G e n e w y z apelem o u r u c h o ­ nie d ą ż o n o do ugody z N i e m c a m i za w s z e l k ą c e n ę , bez o g l ą d a n i a
mienie p r o c e d u r y L i g i N a r o d ó w . się na i n n e narody.
11

W t y m b o w i e m l e ż a ł najosobbwszy element s k ł a d o w y c a ł e g o „ A p p e a s e m e n t " n a d a w a ł t o n b r y t y j s k i e j p o l i t y c e zagranicznej


p r o b l e m u : r z ą d p r a s k i b y n a j m n i e j nie z a b i e g a ł o swoje w ł a s n e od czasu g d y na czele r z ą d u s t a n ą ł (latem 1937) N e v i l l e Chamber­
interesy tak, j a k p o w i n i e n . Jednostronna a k r ó t k o w z r o c z n a o r i e n ­ lain, c z ł o w i e k skrajnej p r a w i c y i ś w i a t a f i n a n s ó w , p r a g n ą c y
tacja prozachodnia, p o ł ą c z o n a z n i e u f n o ś c i ą w p ł y w o w y c h k ó ł p r a ­ b y ć „ w ł a s n y m m i n i s t r e m spraw zagranicznych". P o z b y ł s i ę o n
w i c y w stosunku do ZSRR, raczej nie s k ł a n i a ł a s i ę do w y k o r z y s t a ­ (na p o c z ą t k u 1938) m a j ą c e g o w ł a s n e zdanie Edena, a n a s t ę p c ą
nia m o ż b w o ś c i , k t ó r e d a w a ł f a k t istnienia sojuszu c z e c h o s ł o w a c k o - jego m i a n o w a ł bliskiego sobie p o g l ą d a m i lorda H a l i f a x a , k t ó r y
-radzieckiego. Liczono przede w s z y s t k i m na pomoc F r a n c j i , n a t o ­ j u ż w listopadzie 1937 b y ł w sekretnej m i s j i w Niemczech i w r o z ­
miast na w s p ó ł u d z i a ł ZSRR t y l k o w t e d y , g d y b y w obronie Cze­ mowie z Hitlerem p o d k r e ś b ł w s p ó l n y antykomunistyczny front
c h o s ł o w a c j i w y s t ą p i ł a Francja (tak w ł a ś n i e p r z e w i d y w a ł u k ł a d brytyjsko-niemiecki, przy czym zaoferował Niemcom Austrię,
1

sojuszniczy m i ę d z y P r a g ą a M o s k w ą ) . A p e l do L i g i N a r o d ó w , m o ­ G d a ń s k i Sudety *. Zostawszy m i n i s t r e m spraw zagranicznych,


g ą c y w rezultacie p r z y n i e ś ć pomoc ZSRR, i to w danych okolicz­ H a l i f a x ściśle s t o s o w a ł p r o n i e m i e c k ą l i n i ę Chamberlaina, nie za­
n o ś c i a c h bez u d z i a ł u F r a n c j i — wcale nie o d p o w i a d a ł d e c y d u j ą c y m m i e r z a j ą c b y n a j m n i e j s t a w a ć w obronie t r a k t a t u wersalskiego, po­
w Pradze reprezentantom c i ę ż k i e g o p r z e m y s ł u i w i e l k i c h b a n k ó w , p i e r a ć L i g i N a r o d ó w i w s p ó ł d z i a ł a ć z F r a n c j ą dla o b r o n y status
ściśle p o w i ą z a n y m z Zachodem, a o b a w i a j ą c y m s i ę w p ł y w ó w ze quo w Europie ś r o d k o w e j i wschodniej. Ta p o l i t y k a appeasemen­
Wschodu. T o t e ż i apelu do G e n e w y nie brano w Pradze pod u w a ­ t u m i a ł a z a d e c y d o w a ć t a k ż e o losach C z e c h o s ł o w a c j i w r o k u 1938.
g ę , c h o c i a ż to m o ż e m o g ł o b y z m n i e j s z y ć p r z y n a j m n i e j w p e w n y m W y r a z e m t e j p o b t y k i b y ł m . i n . niedawno u d o s t ę p n i o n y d o k u ­
stopniu t r u d n o ś c i stawiane pomocy radzieckiej przez P o l s k ę i R u ­ ment, m e m o r i a ł , k t ó r y w i o s n ą 1937 o p r a c o w a ł N e v i l e Henderson,
munię j a d ą c y w ó w c z a s do B e r l i n a , b y o b j ą ć t a m f u n k c j ę a m b a s a d o r s k ą
M e m o r i a ł t e n głosił m . i n . :
C a ł y u k ł a d sił, i s t n i e j ą c y w Europie po r o k u 1936, s k r y s t a l i z o ­
w a n y ostatecznie po aneksji A u s t r i i przez N i e m c y h i t l e r o w s k i e , • Czyż nie byłoby rzeczą rozsądną natychmiast, bez dalszej zwłoki, uznać,
s p r a w i a ł , że los C z e c h o s ł o w a c j i z a g r o ż o n e j z k o l e i przez R z e s z ę że przewaga Niemiec w kierunku wschodnim jest nieunikniona i że po­
b y ł w ł a ś c i w i e p r z e s ą d z o n y w sensie n i e k o r z y s t n y m . B r a k zdecy­ koju na zachodzie nie należy poświęcać dla chwalebnego w teorii, lecz
praktycznie błędnego idealizmu na wschodzie? [...] W Europie wschodniej,
dowanej w o l i o p o r u w k o ł a c h r z ą d o w y c h , n i e c h ę ć do p r z y j ę c i a p o ­
która nie jest ostatecznie ustabilizowana, nie ma żywotnych interesów bry­
mocy s t a m t ą d , s k ą d j ą m o ż n a b y ł o o t r z y m a ć , a liczenie na pomoc tyjskich, a Niemiec jest na pewno bardziej cywilizowany od Słowianina i j e -
od t y c h , k t ó r z y j e j d a ć nie chcieli — to w ł a ś n i e z a d e c y d o w a ł o
o ostatecznym w y n i k u .
1 8
Literatura szczegółowa do polityki Czechosłowacji w r. 1938 będzie
K o ł a r z ą d o w e w Pradze, a przede w s z y s t k i m m a ł o elastyczna podana przy odpowiednich kwestiach w dalszych rozdziałach.
1 1

dyplomacja c z e c h o s ł o w a c k a i j e j b y ł y szef, w ó w c z a s nadal z r e s z t ą Główna pozycja: M . G i l b e r t , The Roots of Appeasement (Lon­


don 1966); do tego: W. S t r a n g , Home and Abroad (tamże 1956), s. 124
i nast.; nadto: I . C o l v i n , Vansittart in Office (tamże 1965), passim.
1 2
Zob. w y ż e j , s. 170 i nast., tam literatura; nadto I . C o l v i n , cyt. dz.,
' OCZP, s. 362 i nast.; por. S. B o r a t y ń s k i , Obrona suwerenności s. 159 i nast.
1 8

małych państw w praktyce stosunków międzynarodowych (Warszawa 1959), Memoriał ten ogłosił L . T h o m p s o n , The Greatest Treason (New
s. 147 i nast. York 1968), s. 270 i nast. tu cytat ze s. 271.

276 277
//. Okres wyczekiwania
i i i traktuje się go właściwie, jest mniej niebezpieczny dla interesów bry­
tyjskich »*.

T a k i e p o g l ą d y istotnie p a n o w a ł y w l o n d y ń s k i c h k o ł a c h r z ą d o ­ (czerw/e c - lipie c 1938)


w y c h i one m i a ł y ostatecznie z a w a ż y ć na r o z w o j u w y p a d k ó w
w r o k u 1938.

1 4
Poprzednio zwrócił u w a g ę na ten w a ż n y dokument I . D. O s t o j a -
- O w s i a n y j (Nowoje o Miunchenie. „Nowaja i Nowiejszaja Istoria", 1969
nr 4, dalej cyt.: O s t o j a - O w s i a n y j , s. 89—90).
A w i ę c po d o r a ź n y m sukcesie c z e c h o s ł o w a c k i m w k o ń c u m a j a
m u s i a ł y teraz n a d e j ś ć d ł u g i e tygodnie, w k t ó r y c h C z e c h o s ł o w a c j a
m i a ł a coraz bardziej p r z e c h o d z i ć na pozycje defensywne i t r a c i ć
i n i c j a t y w ę , podczas gdy Rzesza h i t l e r o w s k a systematycznie
w z m a c n i a ł a swoje m o ż l i w o ś c i ofensywne, p r z y g o t o w u j ą c s i ę do
r e w a n ż u za niepowodzenie m a j o w e . P r z y g o t o w a n i a niemieckie o d ­
b y w a ł y się n i e t y l k o na o d c i n k u b e z p o ś r e d n i c h s t o s u n k ó w m i ę d z y
B e r l i n e m a P r a g ą i nie t y l k o przez podsycanie i r r e d e n t y s t y c z n e j
d z i a ł a l n o ś c i N i e m c ó w w C z e c h o s ł o w a c j i , ale t a k ż e przez organizo­
w a n i e poparcia dla ż ą d a ń n i e m i e c k i c h w r ó ż n y c h w p ł y w o w y c h
k o ł a c h francuskich i b r y t y j s k i c h . Stanowisko t y c h k ó ł m i a ł o w y ­
w r z e ć nacisk na o f i c j a l n ą p o l i t y k ę P a r y ż a i L o n d y n u i z n i w e c z y ć
przez to nadzieje p o k ł a d a n e przez P r a g ę w i s t n i e j ą c y c h z o b o w i ą ­
zaniach sojuszniczych F r a n c j i wobec C z e c h o s ł o w a c j i . Z p o w o d u
p o d p o r z ą d k o w a n i a się k i e r o w n i c t w a d y p l o m a c j i francuskiej sta­
n o w i s k u L o n d y n u , z w ł a s z c z a od k w i e t n i o w e j k o n f e r e n c j i p r e m i e ­
l
r ó w i m i n i s t r ó w spraw zagranicznych obu r z ą d ó w , antyczecho-
s ł o w a c k a d z i a ł a l n o ś ć niemiecka w A n g l i i , o d n o s z ą c a coraz w i ę k s z e
sukcesy, b y ł a dla C z e c h o s ł o w a c j i jeszcze g r o ź n i e j s z a . Obok tego
nie zaniedbywano w B e r l i n i e umacniania k o n t a k t ó w z W a r s z a w ą
i Budapesztem na rzecz w s p ó l n e j a k c j i p r z e c i w Pradze, a n i w y ­
w i e r a n i a nacisku na R u m u n i ę i J u g o s ł a w i ę , b y t y c h d w u sojusz­
ników Czechosłowacji w wypadku jej konfliktu z W ę g r a m i skło­
n i ć do n e u t r a l n o ś c i . O d d z i e l n y m r o z d z i a ł e m b y ł o w z m o ż e n i e p r o ­
pagandy p r z e c i w Z S R R — z a r ó w n o na terenie E u r o p y zachodniej,
gdzie w y s u w a n o oszczercze t w i e r d z e n i a , ż e Z w i ą z e k Radziecki p o d

1
Zob.: w y ż e j , s. 244—246 tam dalsza literatura; dokumenty: Das Abkom­
men von Munchen 1938 (dalej cyt.: AM), dok. 67—68 i 70; por.: K . E u ­
b a n k , Munich (Norman, Oki. 1963), s. 47 i nast., K r a l , s. 324—327; D u ­
r o s e l l e , rozdz. X I .

279
m a s k ą d o p o m o ż e n i a C z e c h o s ł o w a c j i zamierza „ z b o l s z e w i z o w a ć " wprawdzie daremnie — usiłował p r z e k o n a ć Vansittarta o ko­
c a ł ą E u r o p ę ś r o d k o w ą , j a k i w samej C z e c h o s ł o w a c j i , gdzie a n t y ­ nieczności oderwania o b s z a r ó w sudeckich od C z e c h o s ł o w a c j i i z ł ą ­
radziecko nastawione k o ł a c i ę ż k i e g o p r z e m y s ł u i f i n a n s ó w b y ł y czenia ich z R z e s z ą . P r z e k o n a ł on j a k o b y wysokiego f u n k c j o n a r i u ­
coraz s k ł o n n i e j s z e k a p i t u l o w a ć przed B e r l i n e m , aby nie d o p u ś c i ć sza F o r e i g n Office, A s h t o n - G w a t k i n a , k t ó r y p ó ź n i e j o d e g r a ł w a ż ­
do ściślejszego z w i ą z a n i a się C z e c h o s ł o w a c j i z j e j w s c h o d n i m so­ n ą r o l ę w sprawach niemiecko-czeskich i z k t ó r e g o n a z w i s k i e m
2 4
jusznikiem . przyjdzie n a m się jeszcze s t y k a ć . I m p e r i a l i z m niemieckiej b u r -
Tak w y g l ą d a ł obraz d z i a ł a ń d y p l o m a t y c z n y c h w czerwcu i l i p ­ ż u a z j i b y ł w i ę c jeden — o b o j ę t n e , czy pod z n a k i e m s w a s t y k i , czy
cu 1938 r o k u . bez niego.
C z e c h o s ł o w a c j a liczyła na F r a n c j ę , nie w i e d z ą c , że k r a j ten j u ż Oficjalne stanowisko b r y t y j s k i e u k ł a d a ł o się zgodnie z p o g l ą ­
samodzielnej p o l i t y k i zagranicznej nie p r o w a d z i ł , lecz we wszyst­ d a m i w y r a ż o n y m i w c y t o w a n y m w p o p r z e d n i m rozdziale m e m o ­
k i m o g l ą d a ł s i ę na L o n d y n . A w L o n d y n i e n i e z w ł o c z n i e po aneksji riale Hendersona. I to d e c y d o w a ł o t a k ż e w k o n s e k w e n c j i o stano­
A u s t r i i z a p a d ł y decyzje, b y za ż a d n ą c e n ę nie d o p u ś c i ć do k o n f l i k ­ w i s k u F r a n c j i . Na Q u a i d'Orsay wszelkie w y s t ą p i e n i a m i n i s t r a
t u z N i e m c a m i , c h o ć b y trzeba b y ł o n a w e t d u ż o p o ś w i ę c i ć — oczy­ Bonneta s t o s o w a ł y s i ę do o g ó l n e g o ducha appeasementu, z a i n ­
w i ś c i e c u d z y m kosztem. W F o r e i g n Office m i a ł jeszcze w p ł y w spirowane w r a ż e n i a m i i w i a d o m o ś c i a m i p r z y w i e z i o n y m i z k w i e t ­
zdecydowanie w r o g o wobec h i t l e r y z m u n a s t a w i o n y b y ł y podse­ niowej konferencji l o n d y ń s k i e j . O d b i ł o się t o m . i n . w r o z m o w i e
3
k r e t a r z stanu V a n s i t t a r t , ale szef r e s o r t u H a b f a x nie p o d z i e l a ł szefa d y p l o m a c j i francuskiej z ambasadorem p o l s k i m , Ł u k a s i e w i ­
jego p o g l ą d ó w i u n i k a ł r o z b i e ż n o ś c i w zdaniach z p r e m i e r e m . 5
czem, w d n i u 27 m a j a . O s t a n o w i s k u P o l s k i b ę d z i e jeszcze m o w a
C h a m b e r l a i n i jego g ł ó w n y doradca sir Horace W i l s o n b y l i zdecy­ niżej.
d o w a n i , b y k o n s e k w e n t n i e u p r a w i a ć p o b t y k ę appeasementu i oni
K a p i t u l a n c k i e stanowisko Bonneta, zgodne w d u ż e j mierze
w ostatecznej i n s t a n c j i d e c y d o w a l i o s t a n o w i s k u F o r e i g n Office,
z p o g l ą d a m i p r e m i e r a ( j a k k o l w i e k Daladier zawsze o k a z y w a ł nieco
a nie H a l i f a x i t y m bardziej nie V a n s i t t a r t , Emisariusze niemiec­
w i ę c e j c h a r a k t e r u ) , b y ł o zarazem refleksem tego, co o C z e c h o s ł o ­
c y p r z y b y w a j ą c y do L o n d y n u z a r ó w n o z B e r l i n a , j a k z k ó ł hen-
w a c j i w gruncie rzeczy m y ś l a n o w szerszych k o ł a c h p o l i t y c z n y c h
leinowskich, znajdowab d o s t ę p do najbardziej w p ł y w o w y c h o ś r o d ­
P a r y ż a . W y r a z i c i e l e m tego r o d z a j u o p i n i i b y ł m . i n . b y ł y p r e m i e r
k ó w p o l i t y c z n y c h i u m i e j ę t n i e zaszczepiab swoje p o g l ą d y o r z e ­
F l a n d i n , zdecydowanie p r z e c i w n y j a k i e m u k o l w i e k r y z y k u , podob­
k o m e j n i e m o ż l i w o ś c i u t r z y m a n i a dotychczasowego stanu rzeczy
nie j a k L a v a l (minister spraw zagranicznych w gabinecie F l a n -
w C z e c h o s ł o w a c j i . T u w a r t o z a z n a c z y ć , że d z i a ł a l n o ś ć w t y m k i e ­
dina, 1934—1935), g ł o s z ą c y h a s ł o „ z a k a ż d ą c e n ę p r z e c i w w o j n i e " !
r u n k u p r o w a d z i l i nie t y l k o h i t l e r o w c y i i c h o d p o w i e d n i k w Cze­
Jak wiadomo, F l a n d i n b y ł sam m i n i s t r e m spraw zagranicznych
c h o s ł o w a c j i — henleinowcy, lecz n a w e t i przedstawiciele a n t y h i ­
w r z ą d z i e S a r r a u t w i o s n ą r o k u 1936 i w t e d y b y ł p r z e c i w n y c z y n ­
t l e r o w s k i e j opozycji z Rzeszy, k t ó r z y t a k ż e p r z y b y w a l i do L o n ­
n e m u w y s t ą p i e n i u p r z e c i w w k r o c z e n i u w o j s k n i e m i e c k i c h do N a d ­
d y n u i z n a j d o w a l i t a m d o s t ę p do n a j w y ż s z y c h c z y n n i k ó w . W ś r ó d
r e n i i . O t ó ż t e n — c i ą g l e w p ł y w o w y i czytany ( p i s y w a ł w i e l e
n i c h b y ł m . i n . jeden z k i e r o w n i k ó w tej opozycji, p ó ź n i e j s z y ucze­
w prasie p r a w i c o w e j ) — p o b t y k jeszcze po w o j n i e m ó g ł w y p i s y ­
s t n i k spisku z r o k u 1944, K a r l Goerdeler, k t ó r y t a k ż e w i o s n ą 1938
w a ć t a k i e t w i e r d z e n i a , k t ó r e głosił m . i n . w r. 1938, z a t r u w a j ą c

2
K r a l , s. 333—334; P e t e r s , cyt. dz., s. 133 i nast.; nadto Z . F i e r ­ 4
l i n g e r , Zrada ćeskoslovenske burźoasie a jejich spojencń (Praha 1951), I . C o 1 v i n, cyt., dz., s. 150 i nast.; por.: G . R i 11 e r, Carl Goerdeler
s. 69 i nast. d. deutsche Widerstandsbewegung (Stuttgart 1954), s. 170—171 (drobne
3
I . C o 1 v i n, cyt. dz., passim, oraz M. G i lb e r t, R. G o t t , The Ap- ieścisłości).
peasers (London 1963, dalej cyt.: G i l b e r t , R. G o t t ) , passim. — V a n - 1
Zob.: wyżej, s. 259 i nast., tam literatura; ciekawa polemika Bonneta
sittart. od 1 I 1938 został „ g ł ó w n y m doradcą dyplomatycznym", a podse­ historykiem brytyjskim Namierem: „Sunday Times", 1953, 30 I, 13 I I ,
kretarzem stanu mianowano A . Cadogana. 17 i 24 V I I .

280 282
zdrowy rozsądek Francuzów: „państwo czechosłowackie było nie­ Słowacji, ludzie t y p u F l a n d i n a i L a v a l a , nie u s t a w a l i w a k c j i dla
n a t u r a l n y m , sztucznym t w o r e m t r a k t a t ó w p o k o j o w y c h " , t w i e r d z i ć , unieruchomienia F r a n c j i , w o ł a j ą c , j a k F l a n d i n 13 czerwca w V i e n -
że „ b y ł o b y r z e c z ą m ą d r ą p r z y s t ą p i ć do r e w i z j i t y c h t r a k t a t ó w " n e , ż e r z ą d nie m o ż e ogłosić m o b i l i z a c j i : „ t o n i e m o ż l i w e , j e ś l i
oraz u t r z y m y w a ć , ż e F r a n c j a b y n a j m n i e j nie m i a ł a w a ż n y c h zo­ Francja sama nie zostanie n a p a d n i ę t a , d o p ó k i nie z o s t a n ą w y ­
b o w i ą z a ń sojuszniczych wobec C z e c h o s ł o w a c j i , j a k t e ż ż ą d a ć , b y czerpane wszystkie m o ż l i w o ś c i polubownego z a ł a t w i a n i a i a r b i ­
n i e z w ł o c z n i e p o d d a ć r e w i z j i p o l i t y k ę f r a n c u s k ą wobec k r a j ó w trażu, by uniknąć wojny".
6
ś r o d k o w e j i wschodniej E u r o p y . Jest t o p r z y k ł a d sposobu ó w c z e ­ Na pomoc F r a n c j i C z e c h o s ł o w a c j a nie m o g ł a na pewno liczyć...
snego m y ś l e n i a w i e l u w p ł y w o w y c h i p o c z y t n y c h p o l i t y k ó w i p u - B e z s t r o n n o ś ć nakazuje z w r ó c i ć jednak u w a g ę , że w a ż n ą
b b c y s t ó w z t y c h k ó ł b u r ż u a z j i fracuskiej, z k t ó r y c h g ł o s e m Bonnet i w s k u t k a c h f a t a l n ą r o l ę w p a r a l i ż o w a n i u swobody r u c h ó w F r a n ­
c a ł k o w i c i e się z g a d z a ł . 8
cji o d e g r a ł i n n y j e j sojusznik, Polska . N i e ulega co p r a w d a w ą t ­
Na m y ś l ą c e w t a k i s p o s ó b r z ą d o w e i r z ą d o w i b l i s k i e k o ł a f r a n ­ p l i w o ś c i , że ó w c z e s n a p o l i t y k a W a r s z a w y w sprawie c z e c h o s ł o ­
cuskie C z e c h o s ł o w a c j a o c z y w i ś c i e liczyć nie m o g ł a , c h o c i a ż od cza­ w a c k i e j nie b y ł a b y n a j m n i e j powodem do s z c z e g ó l n e g o niezado­
su do czasu zarazem o d z y w a ł y się w e F r a n c j i r ó w n i e ż g ł o s y w y ­ w o l e n i a dla Bonneta: p o l i t y k a ta u ł a t w i a ł a m u prowadzenie jego
r a ż a j ą c e przeciwne p o g l ą d y , s t w i e r d z a j ą c e w a ż n o ś ć z o b o w i ą z a ń w ł a s n e j l i n i i k a p i t u l a n c k i e j . B y ł t o w p r o s t p o ż ą d a n y pretekst dla
F r a n c j i wobec P r a g i i n i e z b ę d n o ś ć zdecydowanego p r z e c i w s t a w i e ­ t e g o , k t o c h c i a ł u c h y l i ć s i ę od d z i a ł a n i a : jeden sojusznik przeszka­
nia się ekspansji n i e m i e c k i e j . Takie opinie w y r a ż a ł m . i n . b y ł y w i e ­ d z a ł w p r z y j ś c i u z p o m o c ą d r u g i e m u sojusznikowi. Wobec tego
l o k r o t n y p r e m i e r i znawca spraw ś r o d k o w o e u r o p e j s k i c h , A n d r e najlepszym w y j ś c i e m b y ł o p o w s t r z y m a n i e się od d z i a ł a n i a w o g ó ­
Tardieu, a na p r a w i c y p i s a ł a t a k n a w e t k a t o l i c k a „ L A u b e " . l e ! J a k to trafnie ocenił reprezentant antyczeskiej p o b t y k i Becka
O c z y w i ś c i e , najbardziej zdecydowanie w y p o w i a d a b s i ę w t a k i m w P a r y ż u , ambasador Ł u k a s i e w i c z : „ a n i przez c h w i l ę nie m i a ł e m
d u c h u francuscy k o m u n i ś c i na ł a m a c h „ L ' H u m a n i t e , a t a k ż e so­ w r a ż e n i a , a b y m i n i s t e r Bonnet b y ł niezadowolony" . 8

Podczas w s p o m n i a n e j j u ż na i n n y m miejscu r o z m o w y Ł u k a s i e ­
7
cjaliści z B l u m e m na czele, na ł a m a c h „ L e P o p u l a i r e " . T y c h g ł o ­
s ó w w s z a k ż e na Q u a i d'Orsay n i e brano p o d u w a g ę , a dla Bonneta wicza z B o n n e t e m w d n i u 27 maja f r a n c u s k i m i n i s t e r spraw za­
m i a r o d a j n e b y ł o j e d y n i e zdanie F o r e i g n Office. Poza t y m na w a g ę granicznych m ó g ł t y l k o u t w i e r d z i ć się w przekonaniu, że g d y b y
p a d a ł o r ó w n i e ż c h w i e j n e i p e ł n e w ą t p l i w o ś c i , j e ż e b nie w p r o s t Francja c h c i a ł a jednak d z i a ł a ć w obronie C z e c h o s ł o w a c j i , na
obaw, stanowisko naczelnego d o w ó d z t w a sił z b r o j n y c h , k t ó r e g o w s p ó ł p r a c ę P o l s k i b c z y ć n i e b ę d z i e m o g ł a , oraz że Beck r e a l i z a c j i
szef, gen. G a m e b n w i d z i a ł te same t r u d n o ś c i w r. 1938 co w r o k s w y c h antyczeskich c e l ó w n i e zaniecha, bez w z g l ę d u na to, że jego
p ó ź n i e j , g d y z a g r o ż o n a b y ł a Polska: n i e b e z p i e c z e ń s t w o a t a k u p o b t y k a p o w a ż n i e o s ł a b i a m o ż l i w o ś c i d z i a ł a n i a F r a n c j i . Powsta­
flankowego ze s t r o n y W ł o c h i n i e m o ż n o ś ć w y k o r z y s t a n i a t e r y t o ­ w a ł a t e g o rodzaju sytuacja, że w y j ś c i e m z n i e j m o g ł o b y ć w ł a ś c i ­
r i u m belgijskiego d l a skutecznej akcji p r z e c i w N i e m c o m . w i e t y l k o r o z w i ą z a n i e sojuszu polsko-francuskiego... M i m o r o s n ą ­

Skrajna p r a w i c a francuska nastrojona a n t y k o m u n i s t y c z n i e , w r o ­ c e j w P a r y ż u n i e c h ę c i do Becka, m i m o że n a w e t ambasador f r a n ­


ga sojuszowi ze Z w i ą z k i e m Radzieckim i n i e c h ę t n a wobec Czecho- cuski w Warszawie, Noel, r o z d r a ż n i o n y zachowaniem się p o l s k i e ­
go m i n i s t r a i jego o s t e n t a c y j n ą w s p ó ł p r a c ą z N i e m c a m i p r z e c i w
Pradze, s u g e r o w a ł zajęcie zdecydowanego stanowiska wobec P o l -
8
P. E . F l a n d i n , Politiąue francaise 1919—1940 (Paris 1946), s. 257—
—258, 260, 264; inne podobne głosy cytują: G . V a l l e t t e , J . B o u i l l o n ,
Munich 1938 (Paris 1964). 8
O roli dyplomacji polskiej zob. bliżej rozdz. V I I .
7
V a l l e t t e - B o u i l l o n , passim; w „L'Aube" p i s y w a ł wtedy w du­ 9
Cytat z: J . Ł u k a s i e w i c z , Sprawa czechosłowacka w 1938 r. na
chu proczeskim późniejszy francuski minister spraw zagranicznych. G . B i - tJ
e stosunków polsko-francuskich („Sprawy Międzynarodowe", Londyn 1948,
dault. Wybór ciekawych wypowiedzi francuskich ś w i a d k ó w w y d a r z e ń w pu­ n
r 2—3, dalej cyt.: Ł u k a s i e w i c z), s. 47 (Ł. pisze tu o zadowoleniu B o n ­
blikacji: Munich 1938, mythes et rśalites (Paris 1979, „Revue des etudes neta z faktu, że różne przeszkody ułatwiały mu o d m ó w i e n i e pomocy Cze­
slaves"). chosłowacji).

282 282.
1 0
s k i , na Q u a i d'Orsay decyzji podobnej nie brano p o d u w a g ę . z y c h k i l k u d n i a c h — ze s t r o n y P o l s k i i W ę g i e r , p r z y c z y m u w a -
C a ł k o w i t a u t r a t a p o z y c j i francuskich w Europie wschodniej b y ł a ­ ł, że Francja, szachowana przez W ł o c h y , o k a ż e c h w i e j n o ś ć ; oba-
b y z b y t w i e l k i m r y z y k i e m — a o t y m z k o l e i wiedziano w p o l s k i m iał się jednak i n t e r w e n c j i ze s t r o n y ZSRR. U w a ż a ł , że j e ś l i
T

M S Z i nie k r ę p o w a n o s i ę b y n a j m n i e j w akcjach, k t ó r e w osta­ i e m c y nie o d n i o s ą d e c y d u j ą c y c h s u k c e s ó w w c i ą g u p i e r w s z y c h


t e c z n y m w y n i k u b y ł y p r z e c i e ż t a k ż e antyfrancuskie. i , d o j ś ć m o ż e do „ k r y z y s u europejskiego". Dalsze w y t y c z n e na-
A n t y c z e s k ą , a p o ś r e d n i o i antyfrancuska p o l i t y k a Becka w y w o ­ lne d o w ó d z t w o niemieckie o p r a c o w a ł o z k o l e i 18 czerwca. I te-
ł y w a ł a t a k ż e — nie o d w t e d y dopiero — wzburzenie w ZSRR, z w z i ę t o pod u w a g ę m o ż h w o ś ć rozszerzenia się w o j n y na inne
d r u g i m z k o l e i sojuszniku z a r ó w n o F r a n c j i , j a k i C z e c h o s ł o w a ­ aństwa, w szczególności interwencję francuską i radziecką —
c j i . W M o s k w i e z n i e c h ę c i ą obserwowano z a c i e ś n i a n i e k o n t a k t ó w n a w e t p o l s k ą , t y m r a z e m przeciw N i e m c o m . W zasadzie H i t l e r
p o l s k o - r u m u ń s k i c h , p r z e w i d u j ą c , ż e m a j ą one na celu ustalenie h c i a ł w y d a ć rozkaz d z i a ł a n i a t y l k o w w y p a d k u domniemania, ż e
f o r m w s p ó ł p r a c y obu p a ń s t w na wypadek, g d y b y ZSRR c h c i a ł rancja zostanie n e u t r a l n a , a przygotowania do w a l k i przeciw te­
u d z i e l i ć pomocy C z e c h o s ł o w a c j i , n a r u s z a j ą c przez to t e r y t o r i u m rm p r z e c i w n i k o w i oraz i n n y m m i a ł y b y ć czynione t y l k o n a w s z e l -
12

l u b obszar p o w i e t r z n y P o l s k i l u b R u m u n i i . W y r a ź n e o c h ł o d z e n i e i przypadek .
w stosunkach polsko-francuskich s k ł o n i ł o szefa d y p l o m a c j i r a ­ R ó w n o l e g l e z t y m m y ś l a n o w B e r l i n i e o zapewnieniu sobie
dzieckiej L i t w i n o w a , b y 5 czerwca polecił ambasadorowi ZSRR / s p ó ł d z i a ł a n i a wojskowego W ę g i e r , g d y ż absolutnej p e w n o ś c i co
w P a r y ż u S u r i c o w i zadanie p y t a n i a B o n n e t o w i czy F r a n c j a b ę ­ 'o stanowiska Polski, j a k w i d a ć , n i e m i a n o jeszcze. W y n i k a to
dzie u w a ż a ć s i ę za sojusznika P o l s k i w razie k o n f l i k t u radziecko- -. i n . z r o z m o w y , k t ó r ą w ł a ś n i e w t e d y , na p o c z ą t k u czerwca, o d -
-polskiego w z w i ą z k u z m o ż b w y m w y s t ą p i e n i e m ZSRR przeciw y ł G ó r i n g z p o s ł e m w ę g i e r s k i m w Niemczech, gen. S z t ó j a y m .
Polsce — g d y b y ta d o k o n a ł a agresji przeciw C z e c h o s ł o w a c j i . 7 r o z m o w i e tej G ó r i n g p r o p o n o w a ł , b y W ę g r y p o r o z u m i a ł y się
W p a m i ę t n i k a c h Bonneta nie z n a j d u j e m y w z m i a n k i o t e j spra­ N i e m c a m i co do p o d z i a ł u C z e c h o s ł o w a c j i „ z a n i m Polska uprzedzi
w i e , ale nie m o ż e m y w ą t p i ć , ż e Suric w y w i ą z a ł się z polecenia — ba p a ń s t w a " . Zarazem w y s ł a n o do Budapesztu z a s t ę p c ę H i t l e r a
a to m u s i a ł o jeszcze bardziej z w i ę k s z y ć w ą t p b w o ś c i i b e z r a d n o ś ć naczelnym d o w ó d z t w i e niemieckich sił z b r o j n y c h , gen. K e i t l a ,
szefa d y p l o m a c j i francuskiej . u
t o r y o b j e ż d ż a ł pogranicze w ę g i e r s k o - c z e c h o s ł o w a c k i e , b a d a j ą c
Faktyczne z a g r o ż e n i e C z e c h o s ł o w a c j i i s t n i a ł o , j a k k o l w i e k o n i m m o ż l i w o ś c i w s p ó ł d z i a ł a n i a — a j a k się zdaje, m y ś l a n o t e ż i o t y m ,
d o k ł a d n i e jeszcze nic nie wiedziano a n i w Pradze czy P a r y ż u , ani by siły niemieckie z A u s t r i i p r z e s z ł y na t e r y t o r i u m W ę g i e r i r ó w ­
13

w M o s k w i e : P l a n „ G r i m " , ustalony jeszcze w k w i e t n i u , z o s t a ł nież s t a m t ą d z a a t a k o w a ł y Czechosłowację .


w k o ń c u maja sprecyzowany przez H i t l e r a , k t ó r y 30 tego m i e ­ A u s w a r t i g e s A m t , s t a n o w i ą c y k i e r o w n i c t w o d y p l o m a c j i nie­
s i ą c a s t w i e r d z i ł : „ J e s t m o i m n i e o d w r a c a l n y m postanowieniem, b y mieckiej, r ó w n o c z e ś n i e o p r a c o w y w a ł p r z e g l ą d y s y t u a c j i i w y t y c z -
w niedalekiej p r z y s z ł o ś c i z n i s z c z y ć C z e c h o s ł o w a c j ę a k c j ą z b r o j ­ e dla p l a c ó w e k Rzeszy, m a j ą c e na celu z d y s k r e d y t o w a n i e Cze­
n ą " . M i a ł a to b y ć akcja b ł y s k a w i c z n a , z w y k o r z y s t a n i e m m o m e n ­ c h o s ł o w a c j i oraz j e j odizolowanie, j a k t e ż o d d z i a ł y w a n i e na o p i n i ę
t u zaskoczenia, o c z y w i ś c i e bez w y p o w i e d z e n i a w o j n y , r o z p o c z ę t a b r y t y j s k ą , francuską i w innych krajach, w duchu przychylnym
przez niespodziewany dla p r z e c i w n i k a atak lotniczy. H i t l e r l i c z y ł dla Rzeszy w j e j k o n f l i k c i e z C z e c h o s ł o w a c j ą . Zdecydowano się
na w s p ó ł d z i a ł a n i e — j e ś l i nie o d samego p o c z ą t k u , to po p i e r w - jak najwydatniej u ż y t k o w a ć argument „ p r a w a samookreślenia"

1 0
L . N o e l , Uagression allemande contrę la Pologne (Paris 1946 dalej
cyt.: Noel), s. 206 i nast.; R. C o u l o n d r e , De Staline d Hitler '(Paris » CeskosZoue?isko a norimbersky proces (Praha 1946), s. 282 i nast.; por.
1950), s. 150—151; por. F i e r l i n g e r , s. 98 (słowa Coulondre'a atakujące A D A P D / I I dok 259
politykę polską). " Dokumienty Ministierstwa Inostrannych Diel Giermanii. I : Gierman-
11
Nowyje dokumienty iz istorii Miunchena (dalej cyt.: ND) dok 17; skaja politika w Wiengrii (Moskwa 1946), dokum. 15 i 17; por. A. I. F u s z -
por. C o u l o n d r e , jw., s. 152 i F i e r l i n g e r , s. 105. k a s z , Wiengrija wo wtoroj mirowoj wojnie (Moskwa 19od), s. zo.

284 285
dla N i e m c ó w w C z e c h o s ł o w a c j i , na razie nie z d r a d z a j ą c i s t o t n y c h i n t r y g a n t k a , z w i ą z a n a z angielskim m a g n a t e m p r a s o w y m , l o r d e m
z a m i e r z e ń Rzeszy, t j . d ą ż e n i a do oderwania od C z e c h o s ł o w a c j i j e j K o t h e r m e r e , k t ó r y w s w o i m czasie p r o w a d z i ł p r o w ę g i e r s k ą k a m ­
pogranicznych t e r e n ó w (a p ó ź n i e j o c z y w i ś c i e zaboru reszty ziem IS
p a n i ę r e w i z j o n i s t y c z n ą przeciw C z e c h o s ł o w a c j i . Teraz to d o b r a ­
M
czeskich) , ne t o w a r z y s t w o s e k u n d o w a ł o H e n l e i n o w i i w y r a f i n o w a n y m i m e ­
J e d n a k o w o ż te wszystkie p r z y g o t o w a n i a do a t a k u z z e w n ą t r z todami p o d r y w a ł o kredyt Czechosłowacji.
na razie prowadzone b y ł y w u k r y c i u . Czasowo postanowiono k o n ­ Co p r a w d a trzeba s t w i e r d z i ć , że H e n l e i n m u s i a ł u m i e ć dosko­
t y n u o w a ć a k c j ę rozbijania C z e c h o s ł o w a c j i od w e w n ą t r z , przez nale s i ę m a s k o w a ć , g d y ż w zasadzie w y w a r ł w t e d y raczej pozy­
konsolidowanie j u ż poprzednio zainicjowanej w s p ó ł p r a c y wszyst­ t y w n e w r a ż e n i e na p o l i t y k a c h nawet tak nieufnie wobec Niemiec
k i c h g r u p narodowych, niezadowolonych z s u p r e m a c j i czeskiej, usposobionych, j a k C h u r c h i l l i V a n s i t t a r t , k t ó r z y u z n a l i p r o p o z y ­
a w i ę c nie t y l k o w ł a ś c i w y c h m n i e j s z o ś c i n a r o d o w y c h ( N i e m c ó w , cje p r z y w ó d c y SdP za n a d a j ą c e się do d y s k u s j i . w

W ę g r ó w i P o l a k ó w — z w y j ą t k i e m oczywiście tych grup, spośród Zapoznajmy się teraz z dalszymi fazami r o z w o j u p r o b l e m u su­
w y m i e n i o n y c h m n i e j s z o ś c i , k t ó r e n a l e ż a ł y do P a r t i i K o m u n i s t y c z ­
deckiego na terenie C z e c h o s ł o w a c j i .
nej i w y s t ę p o w a ł y p r z e c i w a k c j o m separatystycznym), ale r ó w ­
W ostatnich dniach m a j a przedstawiciel SdP, p o s e ł E r n s t K u n d t ,
n i e ż S ł o w a k ó w , m i a n o w i c i e i c h skrajnie nacjonalistycznego i k l e -
p r z e k a z a ł r z ą d o w i c z e c h o s ł o w a c k i e m u nowe s f o r m u ł o w a n i e po­
r y k a l n e g o o d ł a m u . M i a ł o to wszystko p r z y g o t o w a ć r o z k ł a d s i ł y
s t u l a t ó w p a r t i i sudeckoniemieckiej. P r o w a d z i ł on r o z m o w y z p r e ­
obronnej C z e c h o s ł o w a c j i , p o n i e w a ż z a r a ż e n i p r o p a g a n d ą antycze­
m i e r e m H o d ż ą , k t ó r y jako n i e g d y ś , d w a n a ś c i e lat w c z e ś n i e j , i n i ­
s k ą p o b o r o w i s t a w a l i się m n i e j p e w n y m i ż o ł n i e r z a m i w razie m o ­
cjator ugody z b u r ż u a z y j n y m i p a r t i a m i n i e m i e c k i m i , u w a ż a ł się
b i l i z a c j i , a w k o n k r e t n y c h w y p a d k a c h m o g l i n a w e t c z ę ś c i o w o spa­
nadal za najlepszego negocjatora w stosunku do m n i e j s z o ś c i n i e ­
raliżować możliwości obrony.
mieckiej " ; jako p r e m i e r m i a ł z r e s z t ą teraz o b o w i ą z e k czuwania
D l a u t r z y m a n i a p o z o r ó w , dla dalszej g r y na z w ł o k ę , p o t r z e b n ą
nad t a k ą w a ż n ą s p r a w ą . Jasne b y ł o w s z a k ż e , iż p r a w i c o w y agra-
dla r e a l i z a c j i ostatecznych c e l ó w , m i a ł a SdP — p a r t i a N i e m c ó w
riusz H o d ź a i n t e r e s o w a ł się t y l k o p o g l ą d a m i p r a w i c y niemieckiej,
Sudeckich pod w o d z ą Henleina — n a d a l od czasu do czasu p r o ­
nie z a ś k ó ł p o s t ę p o w y c h , a t y m m n i e j k o m u n i s t ó w . Poza t y m j a k o
w a d z i ć r o z m o w y z r z ą d e m c z e c h o s ł o w a c k i m , stale, w m y ś l t a j n e j
S ł o w a k z pochodzenia, H o d ź a b y ł m n i e j uczulony, n i ż b y ł b y k t ó ­
i n s t r u k c j i z B e r l i n a jeszcze z marca 1938, w y s u w a j ą c nowe p o ­
r y ś z czeskich p o l i t y k ó w , na stale w z r a s t a j ą c e zaostrzanie się p r o ­
stulaty, t a k b y ż a d n e koncesje P r a g i nie m o g ł y b y ć uznane za
blemu mniejszości niemieckiej.
w y s t a r c z a j ą c e . P r z y t y m H e n l e i n u d a ł się ponownie do A n g l i i
P o s t u l a t y p r z e d ł o ż o n e przez K u n d t a nie r ó ż n i ł y s i ę zasadni­
i t a m u k ł a d n y m , pozornie p e ł n y m u m i a r u w y s t ę p o w a n i e m z y s k i ­ IS

w a ł p e w n e sympatie dla ż ą d a ń SdP. U z y s k a ł o n d o s t ę p do w p ł y ­ czo od p r o g r a m u z K a r ł o w y c h W a r ó w (z 24 k w i e t n i a ) . H o d ź a


w o w y c h o s o b i s t o ś c i r z ą d z ą c e j p a r t u k o n s e r w a t y w n e j , t a k ż e do " DT, dok. 145—147, 153—154, 156—157; A M , dok. 110; por. H . K . G .
w i e l u a r y s t o k r a t ó w , k t ó r y m zaprotegowali go w i e l c y w ł a ś c i c i e l e R ó n n e f a r t h , Die Sudetenkrise in der internationalen Politik (Wies­
ziemscy z Czech, n a l e ż ą c y do zniemczonych czeskich r o d z i n a r y ­ baden 1961), I , s. 163.
1 1
W. S. C h u r c h i l l , (The Gathering Storm (The Second World War),
stokratycznych, obecnie w y z n a j ą c y w ogromnej w i ę k s z o ś c i ideo­ I; (New York 1968, dalej cyt.: C h u r c h i l l ) , s. 255—256; I C o 1 v i n, cyt.
logię SdP, j a k K i n s k y , Schwarzenberg i i n . W A n g l i i w y s t ę p o w a ł a dz., s. 207—209.
1 7
Chodzi o wstąpienie niemieckich agrariuszy i chrześcijańskich socjali­
t a k ż e k s i ę ż n a Hohenlohe, r o d e m z W i e d n i a — i j a k t w i e r d z i ł po­ stów do „czarno-zielonej" koalicji rządowej w Pradze (gabinet A . Svehli,
s e ł c z e c h o s ł o w a c k i w L o n d y n i e , n a w e t Ż y d ó w k a — niebezpieczna 1926—1929); o tym: Pfehled 6eskoslovenskych dejin (Praha 1960), I I I , s. 246
i nast.; J . C e s a r, B. C e r n f, Politika nemeckych burźoaznich stran v Ce-
?koslovensku 1918—1938 (Praha 1962, dalej cyt. C e s a r - C e r n y ) , I , s. 328
1
nast.; por. R o n n e f a r t h, I , s. 106 i nast.
1 8
4 k U m e n t y : d o k 1 5 6 1 6 1
Zob. wyżej, s. 237, tam literatura; postulaty Kundta z maja 1938; D T ,
nr,l M ° £7' " - : Por. DN, s. 55-56 oraz B . C e l o v s k y ,
Das Munchener Abkommen von 1938 (Stuttgart 1958), s. 251 i nast. dokum. 147 i 160, por. A M . dokum. 91: do tego: C ś s a r - C e r n y , I I ,
s. 438 i nast.; por. B e n e ś M, s. 105 i nast.
286 287
u s i ł o w a ł n a k ł o n i ć s w y c h r o z m ó w c ó w — w y r a ź n i e m y l ą c s i ę w oce­ n i e z w ł o c z n e j z m i a n y stanowiska, w sensie p o z y t y w n y m dla SdP.
nie s y t u a c j i — do zaczekania na p r z y g o t o w y w a n y przez r z ą d Bonnet c h ę t n i e z a s t o s o w a ł s i ę do ż y c z e ń L o n d y n u i polecił p o s ł o ­
w Pradze „ S t a t u t n a r o d o w o ś c i o w y " , t j . k o d y f i k a c j ę d o t ą d obo­ w i F r a n c j i w Pradze, de L a c r o i x , w y s t ą p i ć wobec tamtejszego r z ą ­
w i ą z u j ą c y c h p r z e p i s ó w z dodaniem p e w n y c h dalszych, o d n o ś n i e du z o d p o w i e d n i m i sugestiami. N e w t o n z o s t a ł p r z y j ę t y przez B e ­
do u p r a w n i e ń p o s z c z e g ó l n y c h g r u p m n i e j s z o ś c i n a r o d o w y c h . F o r - n e ś a 3 czerwca i p r z e k a z a ł m u p o g l ą d H a l i f a x a , p o p i e r a j ą c y sta­
malistyczne i b i u r o k r a t y c z n e p o d e j ś c i e r z ą d u praskiego, p r z y n i e ­ nowisko Henleina *°.
w ą t p l i w e j c h ę c i poczynienia j a k i c h ś u s t ę p s t w , nie m o g ł o w y s t a r ­ H o d ź a z a ż ą d a ł od SdP pisemnego s f o r m u ł o w a n i a p o s t u l a t ó w ;
czać w i s t n i e j ą c y c h w a r u n k a c h , g d y p r z y w ó d c y SdP r o z k o ł y s a l i b y ł o znamienne, że K u n d t nie c h c i a ł tego u c z y n i ć od razu, g d y
masy s w y c h z w o l e n n i k ó w n a d z i e j a m i na t a k i e u s t ę p s t w a ze stro­ r o z m a w i a ł p a r o k r o t n i e z p r e m i e r e m w k o ń c u maja, a l b o w i e m SdP
n y P r a g i , j a k i c h r z ą d c z e c h o s ł o w a c k i w ż a d n y m w y p a d k u poczy­ w o l a ł a nie w i ą z a ć s i ę z g ó r y . Teraz jednak ż ą d a n i u nie m o ż n a
n i ć b y nie m ó g ł . A l e poza t y m , j a k j u ż w s p o m i n a l i ś m y , H e n l e i n b y ł o o d m ó w i ć , a w i ę c 7 czerwca k i e r o w n i c t w o SdP u s t a l i ł o tekst
1
m i a ł z B e r b n a polecenie, b y nie a k c e p t o w a ć ż a d n y c h koncesji p o s t u l a t ó w i p r z e k a z a ł o go p r e m i e r o w i n a s t ę p n e g o dnia* . H o d ź a
w o g ó l e i stale z w i ę k s z a j ą c roszczenia, u n i e m o ż l i w i a ć d o j ś c i e do tymczasem z a p r o s i ł p o s ł a Rzeszy Eisenlohra i z a p e w n i a ł go o n a j ­
porozumienia. C h w i l a m i H e n l e i n z a c z y n a ł m i e ć z r e s z t ą w ą t p b - lepszej w o l i r z ą d u c z e c h o s ł o w a c k i e g o wobec N i e m c ó w sudeckich,
w o ś c i : co m a u c z y n i ć , g d y b y nagle r z ą d praski, w b r e w oczekiwa­ p r o s z ą c o przekazanie t y c h z a p e w n i e ń do B e r l i n a **.
n i o m , od r a z u p r z y j ą ł wszelkie p o s t u l a t y d o r a ź n i e m u przez SdP T u w a r t o m o ż e na marginesie z a u w a ż y ć , i ż niezbyt d y n a m i c z n y
u
p r z e d k ł a d a n e . O b a w y b y ł y t u jednak zbyteczne, g d y ż a n i B e n e ś , m i n i s t e r spraw zagranicznych K r o f t a z o s t a ł j u ż o d s u n i ę t y od k o n ­
ani Hodza n i e p o j m o w a b p o w a g i s y t u a c j i i t r a c i b drogocenny czas t a k t ó w dyplomatycznych, gdyż posłowie b r y t y j s k i i francuski
na m a ł o s t k o w e p r z e t a r g i , p o z w a l a j ą c przez to zagranicznym agen­ u d a w a l i s i ę w p r o s t do prezydenta r e p u b l i k i , p r e m i e r z a ś k o n f e ­
t o m SdP oraz d y p l o m a c j i B e r b n a o s k a r ż a ć P r a g ę o z ł ą w o l ę . G d y ­ r o w a ł z p o s ł e m n i e m i e c k i m , nieraz z r e s z t ą t a k ż e z przedstawicie­
b y r z ą d c z e c h o s ł o w a c k i z d o b y ł się na dalekowzroczny gest od razu, l a m i m o c a r s t w zachodnich. Rola c z e c h o s ł o w a c k i e g o M S Z , m i m o
p r z y p a r ł b y k i e r o w n i c t w o SdP do m u r u i o d e b r a ł m u wszelkie energii jego przedstawicieb w P a r y ż u (Osuskiego) i L o n d y n i e ( M a -
a r g u m e n t y . O c z y w i ś c i e H i t l e r i w y k o n a w c a jego r o z k a z ó w H e n ­ saryka) czy w M o s k w i e (Fierbngera), nie liczyła s i ę j u ż w ł a ś c i w i e
l e i n n i e w y r z e k l i b y s i ę s w y c h p l a n ó w rozbicia C z e c h o s ł o w a c j i . w r o z w o j u w y d a r z e ń . D o d a ć trzeba jeszcze, że na t a k w a ż n e j w t e ­
A l e w d a n y m razie Praga m i a ł a b y za s o b ą o g r o m n y sukces t a k ­ dy placówce jak Berlin znajdował się dyplomata całkowicie po­
t y c z n y i strona niemiecka u t r a c i ł a b y m o ż n o ś ć a g i t a c j i p r z e c i w zbawiony energu i p r z e n i k b w o ś c i , w k a ż d y m razie nie n a d a j ą c y
C z e c h o s ł o w a c j i w L o n d y n i e i P a r y ż u . E w e n t u a l n e dalsze w y s t ą ­ się do d z i a ł a n i a w t a k d o n i o s ł e j s y t u a c j i ( b y ł to V o j t e c h
pienia B e r b n a p r z e c i w Pradze b y ł y b y j u ż t y l k o j a s k r a w ą agre­ Mastny) * . 3

s y w n o ś c i ą i nie m o g ł y b y s i ę p o w o ł y w a ć na c h ę ć w z i ę c i a w o b r o n ę W r ó ć m y jednak do s p r a w y r o k o w a ń m i ę d z y SdP a r z ą d e m p r a ­


„uciskanych Niemców". skim, t j . do nowego m e m o r a n d u m N i e m c ó w sudeckich.
A tymczasem SdP n i e z w ł o c z n i e p r z e k a z a ł a w i a d o m o ś ć o s w y c h
** Documents on British Foreign Policy 1919—1939, seria I I I . London 1950
n o w y c h postulatach b r y t y j s k i e m u p o s ł o w i w Pradze, N e w t o n o w i , (dalej cyt.: D B F P ) , 3/1, dok. 373 i 377; por. K . K r o f t a , Z dob nasi prvni
u s k a r ż a j ą c s i ę na przewlekanie ze s t r o n y p r e m i e r a c z e c h o s ł o w a c ­ republiky (Praha 1939, dalej cyt.: K r o f t a ) , s. 294.
n
Jak w przyp. 18; R o n n e f a r t h, I , s. 325.
kiego. N e w t o n p o i n f o r m o w a ł L o n d y n , wobec czego H a l i f a x z k o l e i M
D T , dok. 155 (poselstwo niemieckie w Pradze 10 V I 1938); sam Hodźa
w y w a r ł nacisk w P a r y ż u , aby Francja z a ż ą d a ł a od C z e c h o s ł o w a c j i w swych wspomnieniach (Federation in Central Europę. London 1942) pisze
o rozmowach z Henleinem (s. 151—153), ale nie z Eisenlohrem.
M
Niekorzystne opinie o Mastnym: V . S z a t h m a r y o v a - V l { k o v a ,
1 9
DT, dok. 149 (t. s. A D A P , D / I I , dok. 237); Henlein zapowiedział, że Putovdni za svobodou (Praha 1946), s. 15; H . M a s a f i k , wyjątek ze wspo­
w takim razie zażądałby zmiany czechosłowackiej polityki zagranicznej, mnień (Svedectvi ćs. diplomata) „Słovansky Pfehled" (dalej cyt.: SP), 1968
„a na to Czesi nigdy by się nie zgodzili". 3, s. 246.

288
1 8
R o k 1938.. 289
D o k u m e n t t e n o p i e r a ł się na p u n k t a c j i Henleina z K a r ł o w y c h o c z y w i ś c i e c h o d z i ł o jednak przede w s z y s t k i m o postulaty zasad­
25

W a r ó w , ale j ą r o z w i j a ł , t a k i ż w rezultacie liczył c z t e r n a ś c i e nicze, a te w z b u d z i ł y po stronie r z ą d u n a j w i ę k s z e z a s t r z e ż e n i a .


p u n k t ó w . Ż ą d a n i a SdP w gruncie rzeczy m u s i a ł y b y d o p r o w a d z i ć H e n l e i n o w c o m p r z y b y ł jednak sukurs z z e w n ą t r z : oto 9 czerw­
do przetworzenia C z e c h o s ł o w a c j i w p a ń s t w o z w i ą z k o w e , s k ł a d a ­ ca p o s ł o w i e b r y t y j s k i i francuski z ł o ż y b w p r a s k i m M S Z n o t y
j ą c e się z oddzielnych t e r y t o r i ó w z a m i e s z k a ł y c h przez p o s z c z e g ó l ­ swoich r z ą d ó w , s t w i e r d z a j ą c e , ż e w e d ł u g w i a d o m o ś c i z L o n d y n u ,
ne g r u p y narodowe, z w ł a s n y m i r z ą d a m i i sejmami, z zachowa­ p r z e d ł o ż o n e t a m ż ą d a n i a Henleina c z y n i ą w r a ż e n i e u m i a r k o w a ­
n i e m u r z ę d ó w c e n t r a l n y c h t y l k o dla n i e k t ó r y c h dziedzin, ale o na­ nych, wobec czego oba r z ą d y zachodnie n a l e g a j ą na C z e c h o s ł o ­
der ograniczonych kompetencjach. P r z e m a w i a j ą c pozornie w i m i e ­ w a c j ę , b y ta o k a z a ł a m a k s i m u m dobrej w o l i w r o z p a t r z e n i u p o ­
n i u w s z y s t k i c h m n i e j s z o ś c i n a r o d o w y c h w C z e c h o s ł o w a c j i , SdP s t u l a t ó w SdP; ostrzegano zarazem przed r y z y k i e m , k t ó r e r z ą d p r a ­
o c z y w i ś c i e m i a ł a na w z g l ę d z i e przede w s z y s t k i m interesy n i e m ­ s k i b r a ł b y na siebie, g d y b y nie o k a z a ł dostatecznie dobrej w o l i ,
czyzny, a k c e n t u j ą c p o t r z e b ę „ O d w r ó c e n i a s k u t k ó w p o l i t y k i p r o ­ i g d y b y o d w l e k a ł d e c y z j ę . O c z y w i ś c i e , m i ę d z y u k ł a d a n y m i za­
wadzonej od r o k u 1918 (w szkolnictwie, finansach, r e f o r m i e r o l ­ p e w n i e n i a m i Henleina w L o n d y n i e a r a d y k a l i z m e m ż ą d a ń K u n d t a
n e j , i t d . ) " . SdP c h c i a ł a — j a k to s ł u s z n i e od r a z u stwierdzono po w Pradze i s t n i a ł a znaczna r ó ż n i c a , n a d k t ó r ą jednak a n i w L o n ­
stronie czeskiej — o ż y w i ć stare p a n g e r m a ń s k i e p r o j e k t y p o d z i a ł u dynie, a n i w P a r y ż u nie chciano się z a s t a n a w i a ć .
ziem czeskich na część czysto n i e m i e c k ą , z a m k n i ę t ą dla C z e c h ó w , Dodajmy, że tego dnia (9 czerwca) Bonnet p r z y j ą ł p o s ł a czecho­
i na c z e s k ą , ale w p e ł n i o t w a r t ą dla N i e m c ó w . Po raz ostatni z t a ­ s ł o w a c k i e g o , Osuskiego, i r ó w n i e ż u d z i e l a ł m u a d m o n i c j i w po­
28
k i m i p r o j e k t a m i w y s t ą p i l i n a c j o n a l i ś c i niemieccy w latach 1917— w y ż s z y m d u c h u . Osusky p r z e j ą ł s i ę t a k dalece, że n i e z w ł o c z n i e
—1918, przed u p a d k i e m m o n a r c h i i habsburskiej, k t ó r a j u ż nie odleciał do P r a g i , co p r a w d a m n i e j po to, b y t a m n a m a w i a ć do
M
m i a ł a czasu, b y ż ą d a n i a te z r e a l i z o w a ć . M i a ł y one o d ż y ć teraz, u s t ę p s t w , a raczej po to, b y samemu się z o r i e n t o w a ć oraz b y
ale H e n l e i n z d a w a ł sobie o c z y w i ś c i e s p r a w ę z tego, że r z ą d p r a s k i ostrzec B e n e ś a i swego rodaka H o d ż ę co do w z r o s t u n a s t r o j ó w
zawaha s i ę przed p r z y j ę c i e m takiego p r o g r a m u , a t o wahanie b ę ­ k a p i t u ł a n c k i c h w P a r y ż u . O s t r z e ż e n i a te nie w y w a r ł y j e d n a k n a ­
dzie pretekstem do n o w y c h o s k a r ż e ń o złą w o l ę i do dalszego p o d ­ l e ż y t e g o w p ł y w u : prezydent i p r e m i e r w Pradze przeceniali swo­
ż e g a n i a B e r l i n a do p o g r ó ż e k p o d adresem P r a g i . Postarawszy się, je t a l e n t y negocjatorskie, a nie doceniali z ł e j w o l i p a r t n e r ó w . Ł u ­
b y t r e ś ć ż ą d a ń d o s z ł a do w i a d o m o ś c i L o n d y n u , co w i ę c e j — o t r z y ­ d z i l i s i ę t e ż , że mocarstwa zachodnie m a j ą j e d n a k j a k ą ś g r a n i c ę
m a w s z y o p i n i ę raczej p o z y t y w n ą od t y c h c z y n n i k ó w b r y t y j s k i c h , w ł a s n y c h u s t ę p s t w , poza k t ó r ą wobec p o g r ó ż e k B e r b n a się n i e
k t ó r e za w s z e l k ą c e n ę c h c i a ł y u s t ę p s t w a m i u ł a g o d z i ć B e r b n , H e n ­ cofną. P r z y t y m w p r a s k i m M S Z , k t ó r e t y l k o w ó w c z a s m o g ł o b y
l e i n nie c h c i a ł r o k o w a ć , ale t y l k o d y k t o w a ć . z a b i e r a ć głos, g d y b y w c h o d z i ł w g r ę u d z i a ł Rzeszy i j e j ż ą d a n i e ,
R z ą d o w e k o ł a w Pradze s t w i e r d z i ł y , ż e p o w y ż s z y p r o g r a m go­ by C z e c h o s ł o w a c j a w y r z e k ł a s i ę sojuszu ze Z w i ą z k i e m Radziec­
dzi w podstawy demokratycznego u s t r o j u C z e c h o s ł o w a c j i i prze­ k i m , z s a t y s f a k c j ą stwierdzano, że w m e m o r a n d u m SdP nie ma
w i d u j e j e j p o d z i a ł . Ze swej s t r o n y w y s u n ę ł y one m o ż l i w o ś c i d a l ­ ż a d n y c h a l u z j i a n i do k o n t a k t ó w z B e r l i n e m , a n i do p o l i t y k i za­
21

szych u s t ę p s t w , k t ó r e na ogół z a d o w a l a ł y b y p o s z c z e g ó l n e postu­ granicznej C z e c h o s ł o w a c j i .


l a t y n a t u r y k u l t u r a l n o - o ś w i a t o w e j i gospodarczej) k l u c z narodo­ W L o n d y n i e , gdzie akcje w y s ł a n n i k ó w SdP i t a j n y c h emisa-
w o ś c i o w y w szkolnictwie, w b u d ż e c i e , w m i a n o w a n i u u r z ę d n i k ó w ,
ustawa z a b r a n i a j ą c a w y n a r a d a w i a n i a i w p r o w a d z a j ą c a odpowie­
2 5

d z i a l n o ś ć k a r n ą za j e j naruszenie). Stronie sudeckoniemieckiej Beneś M, s. 119 i nast.; por. D T , dok. 91.


G . B o n n e t , Dćfense de la paix. I : De Washington au Quai d'Orsay-
^ e n e v e 1946, dalej cyt.: B o n n e t D), s. 119 i nast. (brak w źródłach cze­
chosłowackich).
2 7
2 4
Zob. H . B a t o w s k i , Rozpad Austro-Węgier (cyt. dz.), s. 194, tam a
Zob.: K r o f t a , s. 297; ale Henlein zapowiedział taki postulat: D T ,
° k . 149 B r u e g e l , s. 221.
literatura; por. W. S c h n e e f u s s , cyt. dz., s. 64—65.
19«

290 291
r i u s z y z B e r l i n a nie u s t a w a ł y , z a c z ę t o się j u ż n i e c i e r p l i w i ć . W p ł y ­ 2 9
k o n t a k t o w a l i się b e z p o ś r e d n i o z k i e r o w n i c t w e m p a r t y j n y m oraz
wowy i odzwierciedlający poglądy konserwatywnych kół rządzą­ z G ó r i n g i e m , g ł ó w n y m w y r a z i c i e l e m antyczeskich n a s t r o j ó w
c y c h d z i e n n i k „ T i m e s " o g ł a s z a ć zaczął a r t y k u ł y s u g e r u j ą c e u r z ą ­ i z w o l e n n i k i e m b e z w z g l ę d n e g o w y s t ą p i e n i a p r z e c i w Pradze.
dzenie w C z e c h o s ł o w a c j i plebiscytu, „ b y n a p r a w i ć b ł ę d y poczynio­ H a l i f a x z a p r o s i ł z k o l e i do siebie ambasadora F r a n c j i Corbina
ne w W e r s a l u " , b y z a p e w n i ć s u d e c k i m N i e m c o m m o ż n o ś ć w y p o ­ i z a p o w i e d z i a ł m u , ż e W i e l k a B r y t a n i a jest s k ł o n n a p o d j ą ć się r o l i
wiedzenia się, czy nadal c h c ą ż y ć w j e d n y m p a ń s t w i e z Czecha­ p o ś r e d n i k a m i ę d z y r z ą d e m p r a s k i m a SdP. C h o d z i ł o o to, b y F r a n ­
m i . . . H a l i f a x w z y w a ł p o s ł a c z e c h o s ł o w a c k i e g o M a s a r y k a i apelo­ c u z i w p ł y n ę l i na P r a g ę w t e n s p o s ó b , aby r z ą d tamtejszy nie w y ­
w a ł , b y r z ą d p r a s k i nie o d r z u c a ł z g ó r y ż ą d a ń SdP, b y w y r a z i ł s u n ą ł w tej s p r a w i e ż a d n y c h z a s t r z e ż e ń .
c h ę ć u s t ę p s t w . M a s a r y k a l a r m o w a ł P r a g ę , wobec czego H o d ź a , J a k ż e ż silnie o d b i j a ł o od tej p o l i t y k i zaspokajania stanowisko
k t ó r y tymczasem r o k o w a ł z n ó w z przedstawicielami SdP, w d n i u ZSRR, k t ó r y w y r a ź n i e z a z n a c z a ł , ż e m u s i b y ć j a k a ś granica
18 czerwca k a z a ł ogłosić w prasie k o m u n i k a t s t w i e r d z a j ą c y , ż e u s t ę p s t w wobec p r e s j i h i t l e r o w s k i e j , co s t w i e r d z i ł m . i n . komisarz
r o z m o w y są prowadzone i że r z ą d p r z y g o t o w u j e do p r z e d ł o ż e n i a spraw zagranicznych L i t w i n o w w p r z e m ó w i e n i u p u b l i c z n y m do
w parlamencie p r o j e k t y n o w y c h ustaw, m a j ą c y c h z a d o w o l i ć ż ą ­ 30
swoich w y b o r c ó w w L e n i n g r a d z i e . P o s e ł c z e c h o s ł o w a c k i w M o ­
dania m n i e j s z o ś c i n a r o d o w y c h . W k i l k a d n i potem, 23 czerwca, s k w i e F i e r l i n g e r k o n t a k t o w a ł się w t y c h dniach o c z y w i ś c i e nader
doszło do szerszej n a r a d y m i ę d z y g r u p ą c z ł o n k ó w r z ą d u czecho­ c z ę s t o z L i t w i n o w e m i jego z a s t ę p c ą P o t i o m k i n e m , co p o z w a l a ł o
s ł o w a c k i e g o a delegatami SdP, p r z y c z y m r o z m o w y p r z e b i e g a ł y m u p r z e s y ł a ć do P r a g i r a p o r t y p o d n o s z ą c e na duchu. F i e r l i n g e r ,
pozornie z a d o w a l a j ą c o : h e n l e i n o w c y celowo g r a l i na z w ł o k ę , a po­ zaniepokojony z w ł a s z c z a s t a n o w i s k i e m Polski, d o p y t y w a ł się, czy
l i t y c y czescy nie p o t r a f i l i się z o r i e n t o w a ć w powadze s y t u a c j i r z ą d f r a n c u s k i u d z i e l i ł odpowiedzi na wspomniane w y ż e j zapyta­
ł S
i ł u d z i l i się, że w y s t a r c z ą drobne u s t ę p s t w a . P o w o ł a n o specjalny nie ZSRR w s p r a w i e stanowiska F r a n c j i w w y p a d k u k o n f l i k t u
k o m i t e t p a r l a m e n t a r n y dla w s p ó ł p r a c y z r z ą d e m p r z y o p r a c o w y ­ radziecko-polskiego, spowodowanego przez p o l s k ą a k c j ę przeciw
w a n i u w s p o m n i a n y c h ustaw. O c z y w i ś c i e , p r z e w i d y w a n e c z y n n o ś c i C z e c h o s ł o w a c j i . D o w i e d z i a ł s i ę w k o ń c u , ż e Bonnet m i a ł jakoby,
m u s i a ł y b y r o z c i ą g n ą ć się na d ł u g i e m i e s i ą c e : k o ł a czeskie nie m i a ­ po d ł u ż s z y m u c h y l a n i u się o d zajęcia stanowiska, p o w i e d z i e ć a m ­
ł y wyczucia, j a k bardzo i coraz bardziej czas nagli. Wyczucie to basadorowi ZSRR, iż w razie agresji polskiej p r z e c i w C z e c h o s ł o ­
m i a n o raczej w L o n d y n i e , gdzie H a l i f a x u p o m n i a ł M a s a r y k a w a c j i „ F r a n c j a c z u ł a b y się zwolniona o d j a k i c h k o l w i e k z o b o w i ą z a ń
w d n i u 27 czerwca, b y r z ą d c z e c h o s ł o w a c k i „ d z i a ł a ł szybko". M i ­ M
wobec P o l s k i " . Ze ź r ó d e ł francuskich b r a k n a m t u potwierdzenia,
nister b r y t y j s k i p r o s i ł t e ż o informacje o przebiegu r o z m ó w z par­ ale z n a j ą c n i e c h ę t n y n a s t r ó j na Q u a i d'Orsay wobec p o l i t y k i Becka
tią sudecką. (podsycany przez r a p o r t y ambasadora francuskiego Noela), m o ż n a
p r z y p u ś c i ć , iż sprawa istotnie t a k s i ę p r z e d s t a w i a ł a , j a k to F i e r l i n ­
R ó w n o c z e ś n i e ambasador b r y t y j s k i w Berlinie, znany n a m j u ż
ger d o n i ó s ł do P r a g i . M i a n o w i c i e Osusky t a k ż e d o n o s i ł 29 czerwca,
Henderson, u s i ł o w a ł w p ł y w a ć ł a g o d z ą c o na A u s w a r t i g e s A m t ,
iż Bonnet o ś w i a d c z y ł Ł u k a s i e w i c z o w i , że „ F r a n c j a nie pozwoli, b y
z k o l e i t y m t a k ż e d a j ą c d o w ó d , iż A n g l i c y nie o r i e n t o w a b się, że
w Rzeszy dyplomacja nie m a nic do powiedzenia, że m u s i jedynie
w y p e ł n i a ć polecenia k i e r o w n i c t w a p a r t i i h i t l e r o w s k i e j . Niemieckie *' Mianowicie z Volksdeutsche Mittelstelle, komórką partii hitlerowskiej
(NSDAP) dla organizowania dywersji przy pomocy volksdeutschów; o kon­
M S Z b y ł o teraz j u ż d o ś ć s k ą p o i n f o r m o w a n e przez poselstwo taktach tej organizacji z Niemcami w Czechosłowacji i Polsce zob.: A . S z e-
w Pradze o r o z w o j u w y d a r z e ń , g d y ż H e n l e i n i jego pomocnicy * e r , Mniejszość niemiecka w Polsce i w Czechosłowacji w latach 1933—
—1938 (Katowice—Kraków 1967), s. 159 i 165.
" N D , dokum. 20; por. I . A. P e t e r s , cyt. dz., s. 146; także K r a l ,
s. 338—339.
8 1
«> Znamienne dla ówczesnej mentalności są wspomnienia Krofty, pisane Fierlinger, I , s. 109—110; brak o tym wzmianek u B o n n e -
na przełomie lat 1938/1939 (zob. jw.); por. B e n e S M, s. 121 i nast.; t a.

292 293
sojusz francusko-polski b y ł dla P o l s k i p a r a w a n e m z a k r y w a j ą c y m t ę w p ł y w ó w h i t l e r o w s k i c h , n i e w ą t p l i w i e statut ó w m ó g ł z a d o w o b ć
a k c j ę burzenia c a ł e g o politycznego i dyplomatycznego systemu k a ż d ą m n i e j s z o ś ć n a r o d o w ą . Ponadto i n s t r u k c j e z Budapesztu dla
32
francuskiego" . m n i e j s z o ś c i w ę g i e r s k i e j i z W a r s z a w y dla polskiej k a z a ł y o w y m
Tymczasem w p r a s k i m M S Z nie w y c i ą g a n o n a l e ż y t y c h w n i o s ­ d w u g r u p o m z a j ą ć stanowisko negatywne. T r z e m p a ń s t w o m s ą ­
k ó w z p o z y t y w n e g o stanowiska ZSRR i dopuszczono się k r o k u , siednim c h o d z i ł o nie o zadowolenie p r a w m n i e j s z o ś c i o w y c h , ale
k t ó r y nie m ó g ł nie w y w o ł a ć najgorszego w r a ż e n i a w M o s k w i e : ó narzucenie C z e c h o s ł o w a c j i swojej w o l i . Ż a d n a liberabzacja ustaw
c h c ą c p r z y p o d o b a ć s i ę m o c a r s t w o m Osi, C z e c h o s ł o w a c j a u z n a ł a nie m o g ł a t u p o m ó c .
r z ą d g e n e r a ł a Franco i w y s ł a ł a przedstawiciela dyplomatycznego H o d ź a p r z e d ł o ż y ł p r o j e k t r z ą d o w y delegatom SdP ostatniego
do Burgos, z r y w a j ą c przez to stosunki z H i s z p a n i ą r e p u b l i k a ń s k ą . czerwca. H e n l e i n o w c y m i e l i jednak n o w y p o w ó d do niezadowole­
33
L i t w i n o w w y p o m n i a ł to r z ą d o w i c z e c h o s ł o w a c k i e m u , a k r y t y c z ­ nia: p r e m i e r „ o ś m i e b ł s i ę " p e r t r a k t o w a ć t a k ż e z s o c j a l d e m o k r a t ą
n y stosunek do B e n e ś a i K r o f t y , i s t n i e j ą c y w n a j w y ż s z y c h k o ł a c h Jakschem, t j . szefem j e d y n e j p a r t u n i e m i e c k i e j , k t ó r a p o z o s t a ł a
35
radzieckich, n i e w ą t p l i w i e s i ę p o g ł ę b i ł . poza o b r ę b e m S d P . T o t e ż r o z m o w y m i ę d z y r z ą d e m a SdP p r z y ­
Na n o t y mocarstw zachodnich z 9 czerwca r z ą d p r a s k i odpo­ b r a ł y od r a z u charakter n i e z b y t p r z y j a z n y , a zaraz p o t e m k i e r o w ­
w i e d z i a ł w d w a t y g o d n i e p ó ź n i e j , d o s t a r c z a j ą c p o s ł o m obu m o ­ n i c t w o SdP w s z c z ę ł o n o w ą fazę p o d b u r z a j ą c e j a g i t a c j i antyczecho-
carstw i n f o r m a c j i o stanie r o k o w a ń z SdP, p o d d a j ą c k r y t y c e p o d ­ s ł o w a c k i e j w szerokich masach n i e m i e c k i c h . Zarazem z w r ó c o n o s i ę
stawowe p o s t u l a t y t e j p a r t i i i w zasadzie je o d r z u c a j ą c , j a k o nie jb nowe dyspozycje do B e r l i n a , p o d k r e ś l a j ą c w m e m o r a n d u m
d a j ą c e się p o g o d z i ć z k o n s t y t u c j ą r e p u b l i k i ; natomiast w kwestiach z 5 lipca r z e k o m ą z ł ą w o l ę P r a g i , granie na z w ł o k ę i niedostatecz­
d r u g o r z ę d n y c h Praga o b i e c y w a ł a u s t ę p s t w a . N i e m o g ł o to zado- n o ś ć koncesji, k t ó r e r z ą d p r o p o n o w a ł . P o s ł o w i Rzeszy w Pradze
w o b ć L o n d y n u i b y ł o j e d n y m z p o w o d ó w do w s p o m n i a n y c h w y ż e j henleinowcy o ś w i a d c z y l i , że p r o j e k t r z ą d o w y realizuje n a j w y ż e j
r o z m ó w H a l i f a x a z M a s a r y k i e m . Co w i ę c e j , do s p r a w y w m i e s z a ł 20% p o s t u l a t ó w SdP. R e f e r u j ą c o t y m 14 lipca, Eisenlohr d o m a g a ł
się teraz sam C h a m b e r l a i n , k t ó r y na posiedzeniu gabinetu b r y t y j ­ się, b y r z ą d Rzeszy p o s t a r a ł s i ę o n o w e naciski ze s t r o n y mocarstw
3 8

skiego o s k a r ż y ł C z e c h o s ł o w a c j ę o celowe p r z e c i ą g a n i e s p r a w y . 3 4 zachodnich na P r a g ę . B e n e ś p o z o s t a w a ł jednak o p t y m i s t ą i s ą ­


A n g l i c y , p r a g n ą c za w s z e l k ą c e n ę nie d o p u ś c i ć do k o n f b k t u z b r o j ­ dził, że po u c h w a l e n i u przez p a r l a m e n t „ S t a t u t u n a r o d o w o ś c i o ­
nego m i ę d z y B e r h n e m a P r a g ą , w y w i e r a l i nadal nacisk w y ł ą c z n i e wego" sytuacja uspokoi się d e f i n i t y w n i e . M i a ł o to n a s t ą p i ć n i e
t a m , gdzie spodziewali się, że o s i ą g n i e o n skutek, t j . na s t r o n ę p ó ź n i e j n i ż w p o ł o w i e sierpnia. W t y m d u c h u B e n e ś u d z i e l a ł za­
s ł a b s z ą , c z y l i na C z e c h o s ł o w a c j ę , w i e d z ą c , że n i e o s i ą g n ą niczego, pewnień posłowi brytyjskiemu.
g d y b y chcieli t a k i nacisk w y w i e r a ć na R z e s z ę . N i e m i e l i z r e s z t ą Stopniowo p r o j e k t y r z ą d o w e p r z y b i e r a ł y p o s t a ć coraz k o n k r e t -
b y n a j m n i e j z a m i a r u energicznie w y s t ę p o w a ć w B e r l i n i e . niejszą, m . i n . poprzez z a p o w i e d ź s e j m ó w k r a j o w y c h dla poszcze­
W Pradze istotnie p o s t ę p o w a ł y n a p r z ó d prace nad „ S t a t u t e m g ó l n y c h części C z e c h o s ł o w a c j i , c z y l i o r g a n ó w w y p o s a ż o n y c h w r o z ­
n a r o d o w o ś c i o w y m " , k t ó r y m i a ł d a ć pewne nowe u p r a w n i e n i a ległe u p r a w n i e n i a autonomiczne, a co n a j w a ż n i e j s z e z p o d z i a ł e m
na k u r i e n a r o d o w o ś c i o w e , m a j ą c e p r a w o d e c y z j i w sprawach k u l ­
m n i e j s z o ś c i n i e m i e c k i e j , w ę g i e r s k i e j i polskiej (w t y m ostatnim
t u r a l n y c h i gospodarczych dla p r z y n a l e ż n y c h do danej narodo­
w y p a d k u o w i e l e l a t za p ó ź n o ) . G d y b y SdP n i e d o s t a ł a się w o r b i - 37
w o ś c i . B y ł o t o bardzo znaczne u w z g l ę d n i e n i e p o s t u l a t ó w SdP,

3 2
Telegram Osuskiego z 29 V I : Europaische Politik 1933—2938 im Spiegel
der Prager Akten (Essen 1942, dalej cyt.: E P P A ) , dokum. 134; nie wspomi­ 3 5
B e n e i M, s. 110; sam J a k s c h o tym nie wspomina.
nają o tym ani B o n n e t , ani Ł u k a s i e w i c z . 3 6
A D A P , D / I I , dok. 291 (DT, dok. 165).
8 3
OCZP, s. 349; por. ND, dok. 20 (s. 60 w wydaniu czeskim: ND, s. 50). 8 7
Szczegółowo o tym: B e n e S M, s. 120 i nast.; najmniej otrzymałaby
3 4
B e n e S M, s. 119; nie w s p o m i n a j ą o tym prace angielskie ( C o l v i n tu mniejszość polska, gdyż Śląsk czechosłowacki b y ł od 1927 połączony
i in.). Por. B r u e g e l , s. 221. z Morawami, gdzie Polacy byli majoryzowani.

294 295
ale zarazem nie p o z o s t a w a ł o w zgodzie z p o d s t a w o w y m j e j ż ą d a ­ s t a t u t w y w a r ł b y na nie uprzedzonej o p i n i i zagranicznej p o w a ż n e
n i e m u t w o r z e n i a o d r ę b n y c h n a r o d o w y c h t e r y t o r i ó w autonomicz­ w r a ż e n i e i o s ł a b i ł b y siłę a r g u m e n t ó w propagandy n i e m i e c k i e j
n y c h , lecz p r z e c i w n i e postulat ó w p r z e k r e ś l a ł o . C z e c h o s ł o w a c j a (SdP i w y c h o d z ą c e j z Berlina). T o z a ś b y ł o b y z j a w i s k i e m n i e k o ­
n i e c h c i a ł a s t a ć się p a ń s t w e m z ł o ż o n y m z jednostek r z ą d z o n y c h r z y s t n y m dla t y c h c z y n n i k ó w na Zachodzie, k t ó r e w swej pobtyce
przez p o s z c z e g ó l n e g r u p y narodowe, lecz m i a ł a p o z o s t a ć p a ń s t w e m ugody z R z e s z ą szły t a k daleko, że c h c i a ł y teraz wszystkie szanse
j e d n o l i t y m , c h o c i a ż zdecentralizowanym. D z i ś w i e m y , że SdP w sporze o N i e m c ó w sudeckich p o z o s t a w i ć n a d a l po stronie B e r ­
w ogóle n i e m i a ł a z a m i a r u zgodzić s i ę na ż a d n e koncesje P r a g i . lina.
G d y b y jednak i s t n i a ł a m o ż l i w o ś ć zgody, owa s p r z e c z n o ś ć zasadni­ M i m o n i e w ą t p l i w e g o zorientowania s i ę w t e j sprawie, Benes
cza w y k l u c z a ł a d o j ś c i e do porozumienia. R ó ż n i c a m i ę d z y s t a n o w i ­ i H o d ź a w i e r z ą c nadal ś l e p o , iż j e ś l i b ę d ą ś c i ś l e s t o s o w a ć się do
skiem obu s t r o n p o l e g a ł a na t y m , że r z ą d p r a s k i d ą ż y ł do j a k i e g o ś ż y c z e ń m o c a r s t w zachodnich, b ę d ą w o s t a t e c z n o ś c i m o g l i t a k ż e
k o m p r o m i s u , c h o ć p o j m o w a ł go po swojemu, natomiast SdP ż a d n e ­ b c z y ć na i c h pomoc — p o s t a n o w i l i p r o p o z y c j i b r y t y j s k i e j nie o d ­
go k o m p r o m i s u w o g ó l e nie c h c i a ł a . r z u c a ć , z a s t r z e g a j ą c s i ę jedynie, że zapowiadany p o ś r e d n i k nie
B y w y k a z a ć n i e m o ż n o ś ć porozumienia, SdP ogłosiła w d n i u b ę d z i e a r b i t r e m , lecz j e d y n i e d o r a d c ą . W t y m sensie K r o f t a z a ż ą ­
10 lipca tekst swoich p o s t u l a t ó w w r ę c z o n y c h 8 t m . R z ą d , k t ó r y d a ł od Osuskiego, b y t e n z a p y t a ł Q u a i d'Orsay o zdanie. Bonnet
m u s i a ł r ó w n i e ż liczyć się ze s p o ł e c z e ń s t w e m czeskim, wobec h e n - i L ć g e r g o r ą c o zalecib p r o p o z y c j ę b r y t y j s k ą , d o d a j ą c , ż e przez n i ą
leinowców nieufnym, znalazł się w t r u d n y m położeniu i m u s i a ł r z ą d l o n d y ń s k i niejako a n g a ż u j e się bardziej po stronie C z e c h o s ł o ­
4 0
obecnie z a w a h a ć się p r z e d dalszymi u s t ę p s t w a m i . w a c j i . B y ł o r z e c z ą z n a m i e n n ą , że Praga z a p y t y w a ł a o zdanie
H a l i f a x n i e u s t a w a ł tymczasem w w y w i e r a n i u nacisku, z a r ó w n o t y l k o jednego sojusznika, t j . P a r y ż . F i e r l i n g e r o w i K r o f t a b y n a j ­
w p r o s t , przez r o z m o w y z M a s a r y k i e m i przez i n s t r u k c j e w y s y ł a n e m n i e j nie zalecił, b y u d a ł się w tej sprawie do L i t w i n o w a .
do p o s ł a b r y t y j s k i e g o w Pradze, Newtona, j a k i przez P a r y ż , do­ L e p i e j z o r i e n t o w a n y M a s a r y k p i s a ł r ó w n o c z e ś n i e do P r a g i , ż e
k ą d u d a ł się n a w e t osobiście, b y p o r o z u m i e ć się z r z ą d e m f r a n ­ c a ł a ta sprawa w ogóle m u s i ę nie podoba. A l e po o t r z y m a n i u w i a ­
3 8
c u s k i m . N a s t ą p i ł o t o 20 bpca — a zarazem t e g o ż dnia N e w t o n d o m o ś c i z P a r y ż a B e n e ś z d e c y d o w a ł s i ę p r z y j ą ć p r o p o z y c j ę , wobec
z polecenia F o r e i g n Office p r z e d ł o ż y ł B e n e ś o w i p r o p o z y c j ę z u p e ł ­ czego C h a m b e r l a i n m ó g ł w parlamencie 26 lipca o b w i e ś c i ć , że do
nie s z c z e g ó l n ą . M i a n o w i c i e r z ą d b r y t y j s k i p o s t a n o w i ł w y s ł a ć do w y s ł a n i a p o ś r e d n i k a do C z e c h o s ł o w a c j i „ d o j d z i e na skutek p r o ś b y
41
C z e c h o s ł o w a c j i j a k ą ś „ n i e z a l e ż n ą o d r z ą d u " osobistość w celu rządu czechosłowackiego" . Oczywiście, o własnej inicjatywie
zorientowania s i ę w s y t u a c j i i u ł a t w i e n i a dalszych r o z m ó w m i ę d z y w tej sprawie p r e m i e r nie w s p o m i n a ł . Uzyskawszy z g o d ę P r a g i ,
39
SdP a r z ą d e m c z e c h o s ł o w a c k i m . O t a k i e j m o ż l i w o ś c i z r e s z t ą d z i a ł a c z e appeasementu b y l i p e w n i , ż e uda i m s i ę dalsze z y s k i ­
myślano w Londynie już od paru miesięcy. wanie na czasie i że na pewno k r o k t e n zrobi dobre w r a ż e n i e
B e n e ś z w r ó c i ł przede w s z y s t k i m u w a g ę na z n a m i e n n y f a k t : w B e r l i n i e . A l e R i b b e n t r o p o d n i ó s ł s i ę do tej s p r a w y sceptycznie,
Newton d o m a g a ł się, by projekt „ S t a t u t u n a r o d o w o ś c i o w e g o " nie a poza t y m b y ł oburzony, że r z ą d b r y t y j s k i p o w z i ą ł t a k ą d e c y z j ę
z o s t a ł p r z e d ł o ż o n y p a r l a m e n t o w i do uchwalenia, z a n i m nie zosta­ bez uzgodnienia j e j z B e r l i n e m , j a k to w y n i k a ł o ze „ z ł e g o h u m o ­
n i e o s i ą g n i ę t e porozumienie z SdP, t j . z a n i m nie b ę d z i e p e w n o ś c i , r u " m i n i s t r a p r z y r o z m o w i e z i n f o r m u j ą c y m go o tej sprawie
ż e p r o j e k t odpowiada N i e m c o m . C h o d z i ł o w i ę c a to, aby r z ą d o w i Hendersonem. Przez to m i n i s t e r spraw zagranicznych Rzeszy d a ł
c z e c h o s ł o w a c k i e m u p r z e s z k o d z i ć w p u b l i c z n y m okazaniu dobrej
w o l i i c h ę c i daleko i d ą c y c h u s t ę p s t w . B ą d ź co b ą d ź , p r o j e k t o w a n y 4 0
Telegramy Osuskiego i Masaryka z 26 V I I : A M , dok. 112 i 113; tekst
oryginalny tylko depeszy Osuskiego: Mnichov v dokumentech (dalej cyt.:
8 8
Było to w związku z oficjalną wizytą króla Jerzego V I we Francji. *ID), I , dok. 46.
4 1
Do tego B r u e g e l , s. 225 i nast. D B F P , 3/II dokum. 546; por. B e n e S M, s. 157, przypis; R o n n e -
8 5
Sprawie tej poświęcony będzie cały następny rozdział. * a r t h, I, s. 386—387.

296 297
do poznania, ż e N i e m c y m o g ą c h c i e ć d z i a ł a ć bez w z g l ę d u na w y ­ b r y t y j s k i c h na s p r a w y E u r o p y ś r o d k o w e j . Jak w i e m y z opisanej
n i k m i s j i zaprojektowanej w L o n d y n i e (formalnie R i b b e n t r o p za­ w y ż e j r o z m o w y m i ę d z y Hendersonem a Ribbentropem, h i t l e r o w c y
t a
p o w i e d z i a ł , ż e r z ą d Rzeszy zastrzega sobie s w o b o d ę d z i a ł a n i a ) . b y n a j m n i e j nie b y b s k ł o n n i u z n a ć „ z a s ł u g " b r y t y j s k i c h i j a k o ś
Zarazem j e d n a k A u s w a r t i g e s A m t p r z y g o t o w y w a ł w ł a s n ą a k c j ę s z c z e g ó l n i e s t o s o w a ć się do ż y c z e ń L o n d y n u . H i t l e r w y s ł a ł k r ó t k o
przeciw C z e c h o s ł o w a c j i . Oto 25 czerwca z a s t ę p c a Ribbentropa, przedtem swego adiutanta Wiedemanna do L o n d y n u i z jego r a ­
sekretarza stanu Weizsacker r o z e s ł a ł do p l a c ó w e k Rzeszy za g r a n i ­ p o r t ó w m ó g ł j u ż w ł a ś c i w i e na pewno sądzić, że A n g l i c y do osta­
cą o k ó l n i k , z a w i a d a m i a j ą c y , że nie n a l e ż y w s p o m i n a ć o o b o w i ą z y ­ t e c z n o ś c i się nie p o s u n ą .
w a n i u m i ę d z y N i e m c a m i a C z e c h o s ł o w a c j ą zawartego w r o k u 1925 Z a p o w i e d ź w y s ł a n i a p o ś r e d n i k a b r y t y j s k i e g o do C z e c h o s ł o w a c j i
43
w L o c a r n o t r a k t a t u a r b i t r a ż o w e g o , c h o c i a ż B e r l i n u z n a w a ł go m o g ł a b y ć w k o ł a c h SdP jednoznacznie zrozumiana w t e n s p o s ó b ,
jeszcze w m a r c u 1938 r o k u , g d y po a n e k c j i A u s t r i i chciano c h w i ­ że oznacza to dalsze w z m o ż e n i e nacisku na r z ą d c z e c h o s ł o w a c k i .
l o w o r o z p r o s z y ć czeskie obawy. Tak t e ż r o z u m i a ł o s p r a w ę r ó w n i e ż poselstwo Rzeszy w Pradze,
Jak sobie r z ą d b r y t y j s k i w y o b r a ż a ł r o l ę p r z y s z ł e g o p o ś r e d n i k a , p o d k r e ś l a j ą c m . i n . , że p r z y dalszych rozmowach, j u ż w o b e c n o ś c i
w y n i k a ł o z w y j a ś n i e n i a H a h f a x a z ł o ż o n e g o 27 bpca w Izbie L o r ­ p o ś r e d n i k a , strona b r y t y j s k a t r a k t o w a ć b ę d z i e SdP j a k o r ó w n o ­
dów: r z ę d n e g o partnera, t j . na r ó w n i z r z ą d e m c z e c h o s ł o w a c k i m . B y ł
to p o w a ż n y sukces p o l i t y c z n y dla SdP, a dla B e r l i n a oznaka, że
[...] chodzi o to, by w ramach dzisiejszych granic Republiki Czechosło­
wackiej i bez naruszenia jej integralności terytorialnej znaleźć pokojowymi m i m o s ł ó w H a l i f a x a w Izbie L o r d ó w o zachowaniu i n t e g r a l n o ś c i
środkami sposób udzielenia p o w a ż n y c h uprawnień autonomicznych obywa­ C z e c h o s ł o w a c j i , p o ś r e d n i k n i e b ę d z i e w y k l u c z a ł postawienia w n i o ­
telom m ó w i ą c y m po niemiecku i innym mniejszościom narodowym w Cze­ sku o o d e r w a n i u pogranicza sudeckiego od p a ń s t w a c z e c h o s ł o w a c ­
4 4
chosłowacji . kiego — g d y b y SdP tego z a ż ą d a ł a *\
D o d a ł p r z y t y m , że d e c y z j ę p o w z i ę t o w p o r o z u m i e n i u z r z ą d e m W c z e c h o s ł o w a c k i m M S Z teraz z n ó w w y s t ą p i ł o p t y m i z m , m i m o
f r a n c u s k i m . B y ł b y to zamiar zapewne chwalebny, g d y b y zacho­ sceptycznych depesz do M a s a r y k a i Osuskiego. K r o f t a r o z m a w i a ł
d z i ł a istotna potrzeba uczynienia czegoś takiego: m i a n o w i c i e r z ą ­ po p r z y j a c i e l s k u z p o s ł e m Rzeszy Eisenlohrem i b r a ł za d o b r ą
d o w i b r y t y j s k i e m u znane j u ż b y ł y s z c z e g ó ł y p r z y g o t o w y w a n e g o m o n e t ę jego celowo w s p o s ó b u m i a r k o w a n y f o r m u ł o w a n e p o g l ą d y .
przez P r a g ę „ S t a t u t u n a r o d o w o ś c i o w e g o " , k t ó r y m i a ł b y m o ż l i w o ś ć Tak samo bez komentarza n o t o w a ł w r a ż e n i a z r o z m o w y z p o s ł e m
z a s p o k o i ć wszelkie r o z s ą d n e p o s t u l a t y m n i e j s z o ś c i n a r o d o w y c h w ł o s k i m w Pradze, k t ó r y d o r a d z a ł r y c h ł e porozumienie z B e r l i ­
w Czechosłowacji. nem, g d y ż C z e c h o s ł o w a c j i „ w i ę k s z e n i e b e z p i e c z e ń s t w o z a g r a ż a
46

W i e m y jednak, ż e p o s e ł b r y t y j s k i w Pradze w y s t ę p o w a ł przeciw rzekomo ze s t r o n y W a r s z a w y i Budapesztu" . K i e r o w n i c t w o cze­


przekazaniu p r o j e k t u p o d g ł o s o w a n i e w parlamencie. R z ą d b r y ­ c h o s ł o w a c k i e j p o l i t y k i zagranicznej nadal nie r o z u m i a ł o grozy sy­
t y j s k i c h c i a ł z a p e w n i ć sobie z a s ł u g ę doprowadzenia do e w e n t u a l ­ tuacji.
nej u g o d y m i ę d z y Czechami a N i e m c a m i , a w k a ż d y m razie ode­
g r a ć r o l ę k i e r o w n i c z ą p r z y d a l s z y m r e g u l o w a n i u k r y z y s u czecho­ 4 5
DT, dok. 169 (raport Eisenlohra z 27 V I I ) .
4 6
s ł o w a c k i e g o . M i a ł o t o s k ł o n i ć B e r l i n do u w z g l ę d n i a n i a p o g l ą d ó w A M , dok. 120—121 (poseł włoski De Facendis w ł a ś n i e opuszczał Pragę).

4 2
N. H e n d e r s o n, s. 142; do tego list Halifaxa do Ribbentropa z 28 V I I :
D B F P , jw., dok. 556; różne uwagi Auswartiges Amt: A D A P , D / I I , dok.
313—315 i 320.
4 3
A D A P , jw., dok. 268; por. w y ż e j , s. 219, o uznaniu ważności w marcu
1938.
4 1
K r o f t a , s. 312—313; B e n e ś M, s. 157, przypis; R. K v a ć e k , Osud-
nd mise (Praha 1958), s. 78.

298
///. Dziwne pośrednictwo
3
o d p o w i e d ź , w y r a ż a j ą c ą z g o d ę . B y ł a j u ż o t y m m o w a w rozdziale
poprzednim, podobnie j a k o z a s i ę g a n i u o p i n i i w P a r y ż u .
(sierpień 1938) J u ż w czasie owej r o z m o w y w d n i u 20 lipca p o s e ł b r y t y j s k i
z a z n a c z y ł , ż e jego r z ą d ma na m y ś l i powierzenie o w e j m i s j i w y ­
bitnemu przemysłowcowi okrętowemu, politykowi szczątkowej
p a r t i i l i b e r a l n e j , p a r o k r o t n e m u m i n i s t r o w i h a n d l u , ś w i e ż o (1937)
mianowanemu lordem, Walterowi Runcimanowi, przyjacielowi
p r e m i e r a Chamberlaina. R u n c i m a n o C z e c h o s ł o w a c j i nie w i e d z i a ł
D n i a 20 lipca 1938 p o s e ł b r y t y j s k i w Pradze B a s i l N e w t o n p r z e d ­ prawie nic, o p r o b l e m a c h ś r o d k o w o e u r o p e j s k i c h chyba n i e w i e l e
łożył prezydentowi Czechosłowacji Edwardowi B e n e ś o w i n a s t ę p u ­ w i ę c e j ; z c z a s ó w p e ł n i e n i a f u n k c j i m i n i s t e r i a l n y c h w latach t r z y ­
jącą propozycję: dziestych p o s i a d a ł natomiast pewne k o n t a k t y gospodarcze z N i e m ­
4
Rząd Brytyjski byłby skłonny zaproponować osobistość bezstronną, po­ cami . B y ł c z ł o w i e k i e m istotnie w p e ł n i n i e z a l e ż n y m , ale nie w s ą ­
siadającą odpowiednie stanowisko i reputację, dla wysłania w odpowiednim dach, a t y l k o p o l i t y c z n i e i m a t e r i a l n i e ; s y m p a t y z o w a ł z p o l i t y k ą
momencie do Czechosłowacji, w celu badania sytuacji i zarazem pośred­ appeasementu i t e n d e n c j a m i zachowawczymi w ogóle, co c z y n i ł o
niczenia, osobistość niezależną całkowicie od rządu Jego Królewskiej Mości go b l i ż s z y m s t a n o w i s k u n i e m i e c k i e m u n i ż c z e c h o s ł o w a c k i e m u ,
i jakiegokolwiek innego rządu, której zadaniem byłoby zaznajomienie się
a to w r a m a c h powszechnej n i e u f n o ś c i p r a w i c y angielskiej do
z charakterem spornego problemu i przyczynami nieporozumienia, jakie
on spowodował; której celem byłoby utrzymanie, poprzez udzielanie rad C z e c h o s ł o w a c j i jako p a ń s t w a sprzymierzonego z a n t y p a t y c z n y m
i wywieranie w p ł y w u — kontaktu między rządem czechosłowackim a przed­ dla t y c h k ó ł Z w i ą z k i e m Radzieckim. C h a m b e r l a i n , k t ó r y m i a ł a m ­
stawicielami Partii Sudeckoniemieckiej lub przywrócenie tego kontaktu bicję prowadzenia b r y t y j s k i e j p o l i t y k i zagranicznej n i e z a l e ż n i e od
w razie jego zerwania. Byłoby naturalnie sprawą zasadniczą, aby wyzna­ Foreign Office, nie zawsze b y ł zadowolony z r a p o r t ó w , p r z e s y ł a ­
czona osobistość w y s t ę p o w a ł a za zgodą i o ile m o ż l i w e na życzenie zarówno
n y c h z P r a g i przez tamtejszego posła, N e w t o n a , n i e zawsze b y ł
rządu czechosłowackiego, jak też przedstawicieli sudeckich, oraz aby obie
strony podjęły się udzielania tej osobistości wszelkich u ł a t w i e ń i c a ł k o w i ­
t e ż pewien, ż e F o r e i g n Office b ę d z i e konsekwentnie s t o s o w a ć l i n i ę
tego wyjaśnienia ich p u n k t ó w widzenia oraz związanych z tym trudno­ appeasementu. P r e m i e r c h c i a ł m i e ć na miejscu swojego c z ł o w i e k a ,
ści ». p r z y c z y m z u p e ł n a ignorancja tego w y s ł a n n i k a w s a m y m zagadnie­
n i u b y ł a , b y ć m o ż e , nawet z a l e t ą w oczach premiera, k t ó r y j a k
W e d ł u g n o t a t k i w aktach c z e c h o s ł o w a c k i e g o M S Z o t e j wizycie
a
gdyby widział w t y m g w a r a n c j ę bezstronności sądów... Runciman
p o s ł a b r y t y j s k i e g o u p r e z y d e n t a , B e n e ś m i a ł n a j p i e r w ostro za­
nie b y ł z r e s z t ą s a m y m p o m y s ł e m zachwycony, p r z e w i d y w a ł po­
r e a g o w a ć , w y r a ż a j ą c zdziwienie z p o w o d u takiego k r o k u r z ą d u 5
w a ż n e t r u d n o ś c i , ale m i s j i p o d j ą ł się, n i e w ą t p l i w i e c h c ą c po swej
l o n d y ń s k i e g o , z w ł a s z c z a z p o w o d u r z u c a j ą c e g o się w oczy usta­
p r z y m u s o w e j d y m i s j i z r z ą d u r o k w c z e ś n i e j , o d e g r a ć jeszcze j a k ą ś
w i e n i a p a ń s t w a c z e c h o s ł o w a c k i e g o i p a r t i i Henleina na jednako­
w y m poziomie. P ó ź n i e j w s z a k ż e z r e f l e k t o w a ł się i po o d e j ś c i u
p o s ł a z a w i a d o m i ł go telefonicznie o zmianie swego stanowiska 3
A M , dok. 114; Hodźa w swej cyt., książce (przyp. 22 do rozdz. I I ) nie
w sensie p o z y t y w n y m . Wspomina o tej części swego uczestnictwa w kryzysie sudeckim.
4
. Jakkolwiek w cyt. monografii K v a ć k a (s. 86 i nast.) danych o R u n -
W t r z y d n i p ó ź n i e j , 23 lipca, p r e m i e r H o d ź a w r ę c z y ł N e w t o n o w i cimanie jest n a j w i ę c e j , nie wszystkie są dokładne; por. G i 1 b e r t-G o 11,
s. 66.
8
Runciman miał się wyrazić, że w y s y ł a się go „w małej łódce na śro­
1
dek Atlantyku". Autor znanej monografii o Niemczech hitlerowskich, S h i ­
A M , dok. 108 (DBFP, 3/V, dok. 521); por. K r o f t a , s. 299; najobszernie; rer, który był w Pradze w dniu przybycia misji Runcimana, zanotował zna­
R. K v a ć e k , cyt. dz., gdzie zgromadzono rozległy materiał faktograficzny- miennie w swym dzienniku: „Runciman's whole mission smells" (W. L .
Ostatnio B r u e g e l , s. 228 i nast. s
h i r e r , The Rise and Fali of the Third Reich. Greenwich, Conn., 1962;
* A M , jw.; por. B e n e ś M, s. 148 i nast. dalej cyt.: S h i r e r ) , s. 511.

300 301
a k t y w n ą r o l ę p o l i t y c z n ą . C i ą ż ą c k u a r y s t o k r a c j i , nie n a d a w a ł się s u d e c k ą , m i a ł y o d t ą d r o z w i j a ć się n i e m a l w y ł ą c z n i e w o k ó ł m i s j i
do r o z m ó w z d e m o k r a t y c z n y m i p o l i t y k a m i czeskimi, n a d a w a ł się Runcimana, a o i l e coś działo s i ę w i n n y c h k i e r u n k a c h , zawsze
za to doskonale do k o n t a k t ó w t o w a r z y s k i c h ze z n i e m c z o n ą arysto­ jednak ł ą c z y ł o się z okazanym przez s t r o n ę b r y t y j s k ą zaintereso­
k r a c j ą z Czech i M o r a w , k t ó r e j d z i a ł a j ą c y w d u c h u antyczeskim w a n i e m dla s p r a w y N i e m c ó w sudeckich. D o P r a g i p r z y b y w a h t e ż
8

przedstawiciele, j a k j u ż wspomniano, w y s t ę p o w a l i o d d ł u ż s z e g o inni A n g l i c y .


czasu w L o n d y n i e . S w o i m sposobem w y s t ę p o w a n i a j a k o d z i a ł a c z a gospodarczego,
u m i e j ą c e g o p e r t r a k t o w a ć , R u n c i m a n z y s k a ł sobie od p o c z ą t k u po­
R u n c i m a n o w i dodano do pomocy k i l k u s p e c j a l i s t ó w gospodar­
6 zytywną opinię zarówno Beneśa, Hodży i Krofty, jak i przywód­
c z y c h , n i e w ą t p l i w i e przez niego samego z tego w ł a ś n i e p u n k t u
ców SdP.
w i d z e n i a d o b r a n y c h : j e ż e l i j u ż A n g l i c y m i e l i z a i n t e r e s o w a ć się
Przez c a ł y s i e r p i e ń t r w a ł y r o z m o w y m i ę d z y o f i c j a l n y m i c z y n n i ­
E u r o p ą ś r o d k o w ą , to m . i n . po to, b y z b a d a ć tamtejsze ś r o d k i
k a m i C z e c h o s ł o w a c j i a przedstawicielami SdP, k t ó r e j g ł ó w n y m
i m o ż l i w o ś c i . B y ł w t y m gronie t a k ż e z a w o d o w y dyplomata, p r z y 9
rzecznikiem b y ł p o s e ł K u n d t p e r t r a k t u j ą c y n a j c z ę ś c i e j z s a m y m
t y m — jako b y ł y sekretarz ambasady w M o s k w i e — c h o ć w p e w ­
B e n e ś e m . T e n b o w i e m p o s t a n o w i ł osobiście p r o w a d z i ć owe r o k o ­
n y m stopniu obeznany ze s p r a w a m i wschodnioeuropejskimi:
wania, u w a ż a j ą c zapewne, że p r e m i e r nie jest dostatecznie s k ł o n n y
F r a n k T. A . A s h t o n - G w a t k i n . B y ł o n j e d n a k o b c i ą ż o n y w y p o w i e ­
do u s t ę p o w a n i a .
d z i ą w r . 1937 wobec wspomnianego j u ż p r z y w ó d c y opozycji a n t y ­
h i t l e r o w s k i e j , Goerdelera, na rzecz przekazania o b s z a r ó w sudec­ Beneś mianowicie, n i e w ą t p l i w i e pod w p ł y w e m nacisków nad­
k i c h na k o r z y ś ć Rzeszy. B y ł o to nie t y l k o stanowisko antyczecho- c h o d z ą c y c h z L o n d y n u i P a r y ż a — liczył s i ę b o w i e m z o p i n i ą t a m ­
s ł o w a c k i e , i l e raczej s k ł a d n i k p o l i t y k i appeasementu, k t ó r e j d y p l o ­ t y c h d w u r z ą d ó w , a n i e m a l z u p e ł n i e nie z w r a c a ł się do M o s k w y —
m a t a t e n i w t e d y , i p ó ź n i e j , w ł a ś n i e w r o k u 1938, r ó w n i e ż h o ł d o ­ b y ł coraz s k ł o n n i e j s z y do daleko i d ą c y c h u s t ę p s t w wobec SdP.
w a ł , u w a ż a j ą c j ą w i s t n i e j ą c y c h o k o l i c z n o ś c i a c h za k o n i e c z n o ś ć . O i l e poprzednio p u n k t y z K a r ł o w y c h W a r ó w i czerwcowe i c h
A s h t o n - G w a t k i n b y ł g ł ó w n y m d o r a d c ą p o l i t y c z n y m Runcimana r o z w i n i ę c i e przez SdP u w a ż a ł on za nie n a d a j ą c e się do d y s k u s j i ,
i m i a ł nieraz z a z n a c z y ć s w ó j w p ł y w na p o s t ę p o w a n i e g ł ó w n e g o 0 t y l e teraz z k o l e i p r z y j ą ł owe p u n k t y za p o d s t a w ę do r o z m ó w
pośrednika. 1 o p r a c o w u j ą c w ł a s n e propozycje, w m i a r ę j a k t e s p o t y k a ł y s i ę
7
z n e g a t y w n y m stanowiskiem SdP, coraz bardziej zbliżał się d o
M i s j a R u n c i m a n a r o z p o c z ę ł a s w ą d z i a ł a l n o ś ć w Pradze i potem 10
stanowiska s t r o n y p r z e c i w n e j . W y w i e r a ł t a k ż e w t y m d u c h u na­
na obszarze Czech i M o r a w od 3 sierpnia 1938. P r z y j ę t a nader
cisk na ż y w i ą c e g o r ó ż n e z a s t r z e ż e n i a H o d ź ę i l e k c e w a ż y ł o s t r z e ż e ­
k u r t u a z y j n i e przez k o ł a oficjalne, a z p e w n ą r e z e r w ą przez h e n l e i -
nia Osuskiego i Masaryka, a z w ł a s z c z a p o s ł a w M o s k w i e , F i e r l i n -
n o w c ó w , n i e b a w e m z d o b y ł a sobie zaufanie t y c h ostatnich, m . i n .
gera, k t ó r y p o w o ł y w a ł się na p u n k t widzenia ZSRR, d o r a d z a j ą c y
d z i ę k i n a w i ą z a n i u przez szefa m i s j i t o w a r z y s k i c h k o n t a k t ó w ze
u m i a r w u s t ę p s t w a c h i o b i e c u j ą c y pomoc s o j u s z n i c z ą w razie k o n ­
z n i e m c z o n ą a r y s t o k r a c j ą c z e s k ą , k t ó r a p o p i e r a ł a Henleina i jego
fliktu.
a k c j ę , t a k ż e przez w ł a s n y c h w y s ł a n n i k ó w b a w i ą c y c h w A n g l i i .
W y d a r z e n i a sierpniowe i z p o c z ą t k u w r z e ś n i a , z w i ą z a n e z k w e s t i ą
8
Np. lord R. Allen of Hurtwood, uszlachcony polityk labourzystowski
(zob. G i l b e r t - G o t t , s. 136; por. D T , dok. 179 i A M dok. 139).
9
Poza Kundtem w rozmowach brali udział z ramienia S D P jeszcze z a -
« J . W. W h e e l e r - B e n n e 11, Munich. Prologue to Tragedy (London stępca Henleina, późniejszy kat Czechów, K . H . Frank, dalej A. Rosche,
1948, dalej cyt.: W h e e 1 e r - B e n n e 1 1 ) s. 79, przypis; dane u K v a ć k a w
- Sebekovsky (pisane też: Sebekowski) i inni. Kundt, który podczas wojny
(s. 90—91) nie są całkowicie ścisłe, np. A. Stopford nigdy nie był admira­ działał w hitlerowskich władzach okupacyjnych w Polsce, został w r. 1947
łem, a G . Peto nie był ministrem uzbrojenia. w
Pradze skazany na śmierć i stracony.
7
Poza monografią K v a ć k a, o misji Runcimana m ó w i ą wszystkie prace 1 0
Oczywiście, w ł a s n e wspomnienia Beneśa unikają o tym wzmianek,
poświęcone sprawie Monachium i genezie I I wojny ś w i a t o w e j , najnowszej jUe fakt ó w wynika jasno zarówno z niemieckich, jak i z brytyjskich do­
historii Anglii, Niemiec i Czechosłowacji. Do tego w a ż n e dane: B r u e g e l , kumentów.
jw.

302 303
W n i e k t ó r y c h r o z m o w a c h m i ę d z y k o ł a m i r z ą d o w y m i a przed­ zorganizowab A n g b k o w i o k a z a ł e p r z y j ę c i e , ś c i ą g a j ą c t ł u m y swo­
s t a w i c i e l a m i SdP z a z n a c z a ł się j u ż w p ł y w o b e c n o ś c i m i s j i R u n c i ­ ich z w o l e n n i k ó w , k t ó r z y d e f i l o w a b przed z a m k i e m , gdzie na b a l ­
mana, k t ó r y bez p r z e r w y p o d k r e ś l a ł k o n i e c z n o ś ć dojścia do poro­ o n i e s t a n ą ł R u n c i m a n , b y słyszeć skandowanie: „ L i e b e r L o r d ,
zumienia za w s z e l k ą c e n ę . A n g b c y d a w a l i do zrozumienia, że mach' uns f r e i — v o n der Tschechoslowakei!" R u n c i m a n nie p r z e j ­
k o n f b k t w o j e n n y , do k t ó r e g o m u s i a ł o b y d o j ś ć w razie bezowoc­ m o w a ł s i ę b y ć m o ż e t ą z a a r a n ż o w a n ą d e m o n s t r a c j ą , ale n i e w ą t p l i -
n o ś c i r o z m ó w , b y ł b y t a k ą k a t a s t r o f ą dla c a ł e j E u r o p y , iż s k u t k i w i e u z n a j ą c arystokratyczne otoczenie za w ł a ś c i w e dla siebie —
j e j m o g ł y b y b y ć fatalne dla w s z y s t k i c h . M a s a r y k z L o n d y n u jjez t r u d u a k c e p t o w a ł w y w o d y swoich gospodarzy o rzekomej
o s t r z e g a ł n i e t y l k o przed n a d m i e r n y m i koncesjami wobec SdP, n i e m o ż n o ś c i ż y c i a sudeckich N i e m c ó w w C z e c h o s ł o w a c j i .
ale t a k ż e przed z b y t n i m poleganiem na j a k i e j ś wydatniejszej po­ Rozmowa Henleina z R u n c i m a n e m , k t ó r y p r z y w ó d c ę SdP za­
mocy Zachodu dla C z e c h o s ł o w a c j i . R ó w n i e ż Osusky r a p o r t o w a ł s y p a ł k o m p l e m e n t a m i , d o p r o w a d z i ł a do ostrych a t a k ó w Henleina
w s p o s ó b coraz bardziej pesymistyczny o nastrojach w e francus­ na p a ń s t w o i n a r ó d czeski, do o s k a r ż e ń , że n a j w y ż s z e polityczne
k i c h k o ł a c h r z ą d o w y c h T o u ł a t w i a ł o w i ę c R u n c i m a n o w i jego i w o j s k o w e c z y n n i k i c z e c h o s ł o w a c k i e d ą ż ą rzekomo do w o j n y .
a k c j ę „ z m i ę k c z a n i a " oporu B e n e ś a , p r z y c z y m p o ś r e d n i k nie m u ­ H e n l e i n d e p r e c j o n o w a ł wszelkie dotychczasowe u s t ę p s t w a ze stro­
siał r o z w i j a ć zbyt w i e l e energii. n y r z ą d u praskiego i w y r a ż a ł w ą t p l i w o ś ć co do dalszych u s t ę p s t w ,
1 5

D n i a 16 sierpnia B e n e ś p r z y j ą ł profesora p r a w a z u n i w e r s y t e t u n a z y w a j ą c C z e c h ó w „ m i s t r z a m i k ł a m s t w a " . R u n c i m a n zaczął


niemieckiego w Pradze, Sandera, k t ó r y w y s t ę p o w a ł j a k o ekspert o k a z y w a ć pesymizm co do powodzenia swojej m i s j i i p r o s i ł H e n ­
z r a m i e n i a SdP. Prezydent z d e z a w u o w a ł stanowisko p r e m i e r a H o - leina o m o ż n o ś ć ponownego spotkania. W y p o w i a d a ł t a k ż e p o c h w a ł y
d ż y , o k r e ś l i ł jego propozycje j a k o z b y t ograniczone i sam obiecał o swoich dotychczasowych r o z m ó w c a c h z r a m i e n i a SdP. P r z y k o ń ­
i a
u s t ę p s t w a i d ą c e znacznie d a l e j . Zgodnie z p r z y j ę t ą linią p o s t ę p o ­ cu r o z m o w y p a d ł o z ust A n g l i k a znamienne zapytanie: „ C z y k o n ­
w a n i a w B e r l i n i e zalecono ponownie z w r a c a j ą c y m s i ę o i n s t r u k c j e ferencje m o g ą r o z w i ą z a ć t r u d n o ś c i ? " , na co H e n l e i n o d p o w i e d z i a ł
h e n l e i n o w c o m , b y nie w i ą z a l i się, b y g r a l i na z w ł o k ę , z t y m że potwierdzająco.
t a k t y k a SdP ma z m i e r z a ć do tego, b y w razie zerwania r o z m ó w W i a d o m o b y ł o , ż e j u ż od j a k i e g o ś czasu w n i e k t ó r y c h k o ł a c h
w i n ą m o ż n a b y ł o o b c i ą ż y ć s t r o n ę c z e c h o s ł o w a c k ą ( b y ł y to osobiste b r y t y j s k i c h , z i n s p i r a c j i m . i n . ambasadora Hendersona, zajmo­
zalecenia Ribbentropa) wano s i ę m y ś l ą z w o ł a n i a k o n f e r e n c j i czterech mocarstw: W i e l k i e j
H e n l e i n tymczasem, w r a z ze s w y m z a s t ę p c ą , o s ł a w i o n y m p ó ź ­ B r y t a n i i , F r a n c j i , Niemiec i W ł o c h , w celu r o z s t r z y g n i ę c i a k w e s t i i
n i e j (podczas okupacji) k a t e m C z e c h ó w K . H . F r a n k i e m , w y b r a ł sudeckiej: spisek m o n a c h i j s k i z k o ń c a w r z e ś n i a b y n a j m n i e j n i e
w

się do z a m k u Cerveny. H r a d e k (Rothenhaus), w ł a s n o ś c i księcia został w y m y ś l o n y dopiero b e z p o ś r e d n i o przed jego r e a l i z a c j ą !


11
M a x a H o h e n l o h e - L a n g e n b u r g , gdzie gościł w ł a ś n i e R u n c i m a n Znamienne jest p r z y t y m , że w e w z m i a n k a c h o t y m p o m y ś l e
i gdzie m i a ł o n s p o t k a ć się z „f u h r e r e m " SdP. N a c j o n a l i ś c i sudeccy przewija się j a k o jeden z m o t y w ó w : w y k l u c z e n i e Z w i ą z k u Ra­
dzieckiego od w s p ó ł d e c y d o w a n i a o t e j sprawie. Zaoczne w y d a n i e
w y r o k u na C z e c h o s ł o w a c j ę r o z u m i a ł o się samo przez się: najbar­
1 1
Liczne depesze Osuskiego (posła w Paryżu) w A M , np. dok. 107, dziej zainteresowanego p a ń s t w a nie zamierzano z a p r a s z a ć . O ż y w a ł
109, zwłaszcza 111 i 112, 115—117 i in.; parę pozycji też w MD, I .
" B e n e ś M , s. 174; por. DT, dok. 183 (jest to raport A. Henckego,
zastępcy Eisenlohra w poselstwie Rzeszy w Pradze, z 19 V I I I 1938, nie 1 5

ogłoszony w A D A P ) . DT, dok. 184; ó w zarzut Henleina b y ł dziwny w ustach kogoś, kto do
1 8
Cyt. raport niemiecki (znamienne dla współpracy c z y n n i k ó w oficjal­ mistrzostwa doprowadził sztukę oszukiwania partnerów rokowań, prowa­
nych Rzeszy z ruchem Henleina: Hencke uzyskał specjalny samolot, by dzonych z podjętą z góry decyzją ich zerwania.
1 6

móc jak najszybciej przedłożyć Ribbentropowi zapytania Henleina). Pierwszy raz Henderson wspomniał o takiej możliwości w swym liście
1 4
Inaczej niż współpracujące z ruchem Henleina rodziny Czerninów, do Halifaxa z 22 V I I ; odpowiedź Foreign Office z 30 V I I wyrażała jeszcze
Kinskich i in., pochodzenia czeskiego, Hohenlohe-Langenburg byli Niem­ wahanie, na co Henderson 2 V I I I ponownie nalegał (zob. D B F P 3/1, dok.
cami z Rzeszy, osiedlonymi w Czechach pod rządami Habsburgów. 568 i 592.).

305
2
" R o k 1938.
304
19
n i e f o r t u n n y p o m y s ł P a k t u Czterech z r o k u 1933, k t ó r y t y l e w z b u ­ ł o b y SdP n i e o g r a n i c z o n y m panem s y t u a c j i . H e n l e i n p o d k r e ś l i ł
dził w t e d y z a s t r z e ż e ń w m n i e j s z y c h p a ń s t w a c h europejskich, p y t y m , że teraz chodzi j u ż nie t y l k o o s p r a w ę s u d e c k ą , lecz
r Z

a polskiego m i n i s t r a spraw zagranicznych s k ł o n i ł do poszukiwania w ogóle, o c a ł y u k ł a d s t o s u n k ó w m i ę d z y C z e c h o s ł o w a c j ą a R z e s z ą ,


n o w y c h d r ó g dla p o l i t y k i polskiej. Obrana droga w postaci bez­ co b y ł o f o r m ą o s t r z e ż e n i a , a n a w e t g r o ź b y , ż e w razie odrzucenia
p o ś r e d n i e g o porozumienia z N i e m c a m i o k a z a ł a się w rezultacie ż ą d a ń SdP B e r l i n w y s t ą p i a k t y w n i e . A n g l i k p r z e j ą ł się t y m w y ­
najgorsza. r a ź n i e , g d y ż uznawszy, iż jego r o z m ó w c a jest niejako p r z e d s t a w i ­
A l e w r ó ć m y do w y p a d k ó w z d r u g i e j p o ł o w y sierpnia 1938. I n ­ cielem H i t l e r a , z a p y t a ł , czy H e n l e i n m ó g ł b y e w e n t u a l n i e p o ś r e d ­
f o r m a c j a o r o z m o w i e B e n e ś a z Sanderem i n o w y c h daleko i d ą c y c h n i c z y ć w d o j ś c i u do s k u t k u r o z m o w y m i ę d z y d y k t a t o r e m Rzeszy
u s t ę p s t w a c h Pragi, przekazana do A u s w a r t i g e s A m t przez posel­ a u r z ę d o w y m przedstawicielem b r y t y j s k i m , p r z y c z y m rozmowa
s t w o Rzeszy, s p o w o d o w a ł a t a m u k s z t a ł t o w a n i e s i ę o p i n i i , że są to m o g ł a b y w t e d y o p r ó c z s p r a w y sudeckiej p o r u s z y ć i inne kwestie,
17
u s t ę p s t w a i s t o t n e . N i e m o g ł o to o c z y w i ś c i e w n i c z y m z m i e n i ć jak np. p r o b l e m y k o l o n u , rozbrojenia, p a k t u lotniczego. W i d a ć
p o s t a n o w i e ń Hitlera, k t ó r y ponownie oświadczył Ribbentropowi, było, że A s h t o n - G w a t k i n u z y s k a ł z L o n d y n u odpowiednie u p o w a ż ­
ż e zdecydowany jest u r e g u l o w a ć całą s p r a w ę p r z y u ż y c i u siły, nienie, b y m ó c ł ą c z y ć s w o j ą r o l ę na terenie C z e c h o s ł o w a c j i z n a j ­
i to najdalej do p o ł o w y p a ź d z i e r n i k a . R i b b e n t r o p p r z e k a z a ł t ę szerszymi zagadnieniami s t o s u n k ó w b r y t y j s k o - n i e m i e c k i c h . H e n ­
w i a d o m o ś ć s w e m u z a s t ę p c y , Weizsackerowi, k t ó r y w ł a ś n i e docho­ lein na razie o d p o w i e d z i a ł w y m i j a j ą c o , a zdenerwowany A n g l i k
! 0

dził do w n i o s k u , że u s t ę p s t w a c z e c h o s ł o w a c k i e i d ą w y s t a r c z a j ą c o w dwa d n i p o t e m o d l e c i a ł do L o n d y n u .
daleko, b y m ó c w o j n y u n i k n ą ć . Weizsacker nie p o w o d o w a ł się t u Tymczasem R u n c i m a n o d b y ł 23 sierpnia r o z m o w y z a r ó w n o
j a k i m i ś w z g l ę d a m i wobec C z e c h o s ł o w a c j i , ale o b a w i a ł się nadal z B e n e ś e m , j a k z K u n d t e m , a zaraz p o t e m , n a s t ę p n e g o dnia, B e ­
i n t e r w e n c j i b r y t y j s k i e j , a w i e d z i a ł , że j e ś l i nie przez Runcimana, neś p r z y j ą ł z n ó w d e l e g a t ó w SdP. R ó w n i e ż H o d ź a , niezadowolony
to i n n ą d r o g ą r z ą d l o n d y ń s k i dowie się o t y c h u s t ę p s t w a c h i w t e d y z odsuwania go w c i e ń przez B e n e ś a , w ł ą c z y ł s i ę ponownie do
o d p o w i e d z i a l n o ś ć za w y w o ł a n i e w o j n y s p a d ł a b y w y ł ą c z n i e na Rze­ r o z m ó w i z a p r o s i ł Hohenlohego, b y m u p o c z y n i ć niejasne propozy­
szę. R i b b e n t r o p p o w o ł y w a ł się na i n t u i c j ę i geniusz H i t l e r a , k t ó r y cje, do k t ó r y c h c h c i a ł w c i ą g n ą ć t a k ż e p o s ł a szwajcarskiego w P r a ­
jest j a k o b y n i e o m y l n y , u w a ż a ł p r z y t y m , że mocarstwa zachodnie dze, i n t e r e s u j ą c e g o się j a k o b y m o ż b w o ś c i a m i r o z w i ą z a n i a k w e s t i i
!1

w o b r o n i e C z e c h o s ł o w a c j i czynnie w ż a d n y m w y p a d k u nie w y ­ s u d e c k i e j . R u n c i m a n po s w y c h poprzednich k o n t a k t a c h z przed­


I8
s t ą p i ą . W p e w n y c h k o ł a c h w B e r l i n i e w ą t p l i w o ś c i jednak i s t n i a ł y stawicielami SdP n a c i s k a ł na dalsze u s t ę p s t w a ze strony czecho­
nadal. O t y m jeszcze n i ż e j . s ł o w a c k i e j , a B e n e ś d a ł się dalej u r a b i a ć : w r o z m o w i e z K u n d t e m
i jego towarzyszem p a r t y j n y m Sebekowskim w ł a ś c i w i e j u ż c a ł k o ­
H e n l e i n p o s t a n o w i ł o c z y w i ś c i e , zgodnie z i n s t r u k c j ą z B e r l i n a ,
wicie a k c e p t o w a ł p u n k t a c j e z K a r ł o w y c h W a r ó w . P o s u n ą ł s i ę p r z y
o d r z u c i ć wszelkie u s t ę p s t w a s t r o n y c z e c h o s ł o w a c k i e j . W d n i u 22
t y m t a k ż e do z a p e w n i e ń , że u k ł a d c z e c h o s ł o w a c k o - r a d z i e c k i nie
sierpnia o d b y ł w M a r i a ń s k i c h Ł a ź n i a c h ( w t e d y Marienbad) roz­
m o w ę ze z n a n y m n a m j u ż c z ł o n k i e m m i s j i Runcimana, d y p l o m a t ą 1 9
Sprawozdanie z tej rozmowy: tamże, dok. 386, por. BeneS M, s. 172
A s h t o n - G w a t k i n e m , w o b e c n o ś c i Hohenlohego. W r o z m o w i e tej i nast.; do tego: R o n n e f a r t h , I , s. 429—430.
2 0
p o w t ó r z y ł w y s u w a n y j u ż poprzednio postulat wycofania czecho­ Szczegół ten jaskrawo demonstruje w ł a ś c i w y cel misji Runcimana:
osiągnięcie szerokiego porozumienia brytyjsko-niemieckiego, dla którego
s ł o w a c k i e j p o l i c j i p a ń s t w o w e j z t e r e n ó w sudeckoniemieckich i za­ ( Przysługi oddane Rzeszy przy uregulowaniu sprawy sudeckiej miały stwo-
s t ą p i e n i a j e j l o k a l n ą s t r a ż ą b e z p i e c z e ń s t w a , co w p r a k t y c e u c z y n i - v
rzyć w ł a ś c i w ą atmosferę. Intencje te w y j d ą na jaw jeszcze wyraźniej w cza­
sie rokowań w r z e ś n i o w y c h (o tym w następnym rozdziale).
21
D T , dok. 188 i 190; B e n e ś M, s. 176 i nast.; por. R o n n e f a r t h , I,
s
- 426. Ze strony szwajcarskiej istniało duże zainteresowanie dla kwestii
1 7
Nawet antyczesko nastrojony Hohenlohe stwierdził to w rozmowie sudeckiej; m in. ówczesny Wysoki Komisarz Ligi Narodów w Gdańsku
c
z Auswartiges Amt (DT, dok. 184 B). - J . B u r c k h a r d t śledził bacznie jej rozwój (zob. jego wspomnienia:
1 8
Notatka Weizsackera z 19 V I I I , tamże. Meine Danziger Mission, rozdz. V ) .

20'
306 307
SdP, ..by za k a ż d ą c e n ę u n i k n ą ć w o j n y " , do k t ó r e j dotychczasowy
jest sojuszem w o j s k o w y m w ś c i s ł y m tego s ł o w a znaczeniu, a gdy
r o z w ó j w y d a r z e ń w y r a ź n i e p r o w a d z i ł . P o d k r e ś l i ł k o n i e c z n o ś ć zys­
dojdzie do w y r ó w n a n i a s t o s u n k ó w i do u ł o ż e n i a d o b r o s ą s i e d z k i c h
kania na czasie, d o d a j ą c , ż e A n g l i a b ę d z i e gotowa do w o j n y do­
k o n t a k t ó w m i ę d z y C z e c h o s ł o w a c j ą a R z e s z ą , w ó w c z a s p a k t ze s
a piero na w i o s n ę n a s t ę p n e g o r o k u .
Z w i ą z k i e m Radzieckim stanie się p r a k t y c z n i e n i e a k t u a l n y !
Strona przeciwna, t j . niemiecka, z d a w a ł a sobie s p r a w ę z tego,
O w s z y s t k i c h t y c h r o z m o w a c h k i e r o w n i c t w o SdP n i e z w ł o c z n i e
że zysk na czasie dla C z e c h o s ł o w a c j i i mocarstw zachodnich m o ż e
i n f o r m o w a ł o poselstwo Rzeszy w Pradze, s k ą d s z ł y od r a z u r a p o r t y
z m n i e j s z y ć s z a n s ę p e ł n e g o sukcesu SdP i Rzeszy. Dlatego H e n l e i n
do B e r l i n a . W A u s w a r t i g e s A m t tymczasem n i e z a l e ż n i e o d prze­
z kolei z w i ę k s z a ł nacisk. Zaraz po wspomnianej r o z m o w i e z B e -
biegu r o z m ó w m i ę d z y SdP a r z ą d e m c z e c h o s ł o w a c k i m k o n t y n u o ­
neśem Runciman w towarzystwie Ashton-Gwatkina spotkał się
wano akcje m a j ą c e na celu w y j a ś n i e n i e m i ę d z y n a r o d o w e j sytuacji,
(28 sierpnia) z p r z y w ó d c ą SdP. H e n l e i n z a ż ą d a ł , b y r z ą d b r y t y j s k i
jaka m o g ł a b y się w y t w o r z y ć w razie a t a k u Niemiec na Czecho­
u z n a ł k o n i e c z n o ś ć p r z y j ę c i a przez C z e c h o s ł o w a c j ę p u n k t a c j i
s ł o w a c j ę . Ambasador Rzeszy w M o s k w i e Schulenburg oraz p o s ł o ­
z K a r ł o w y c h W a r ó w . R u n c i m a n o b i e c a ł p r z e k a z a ć do L o n d y n u to
w i e w Bukareszcie (Fabricius) i w Belgradzie (Heeren) i n f o r m o ­
n i e s ł y c h a n e w stosunkach m i ę d z y n a r o d o w y c h ż ą d a n i e , b y obcy
w a l i s i ę o s t a n o w i s k u tamtejszych r z ą d ó w . O i l e L i t w i n o w w y r a ź ­
r z ą d oficjalnie d o m a g a ł się od r z ą d u innego p a ń s t w a , aby t e n
n i e z a p o w i e d z i a ł S c h u l e n b u r g o w i , że ZSRR stanie w obronie
p r z y j ą ł j a k i e ś ż ą d a n i a jego o b y w a t e l i **.
C z e c h o s ł o w a c j i , stanowisko R u m u n i i b y ł o m n i e j w y r a ź n e , a Jugo­
A n g b k o m istotnie z a l e ż a ł o na niedopuszczeniu do zerwania, ze
s ł a w i i w y r a ź n e raczej w sensie p r z e c i w n y m , t j . o b o j ę t n o ś c i wobec
w z g l ę d u na z b b ż a j ą c y s i ę , w y z n a c z o n y na 6 w r z e ś n i a , kongres
dotychczasowego sojusznika. R u m u n o m i J u g o s ł o w i a n o m p o s ł o w i e
p a r t i i h i t l e r o w s k i e j w N o r y m b e r d z e , na k t ó r y m sam d y k t a t o r
Rzeszy d a l i p r z e j r z y ś c i e do zrozumienia, ż e k o n f b k t z b r o j n y n i e
jest w y k l u c z o n y , ale o d p o w i e d z i a l n o ś c i ą za to obciążali r z e k o m ą I I I Rzeszy m ó g ł w y g ł o s i ć p r z e m ó w i e n i e t a k wojownicze, że cof­
n i e u s t ę p l i w o ś ć C z e c h o s ł o w a c j i . Praskie M S Z d o w i e d z i a ł o się o t y c h n i ę c i e się b y ł o b y j u ż n i e m o ż l i w e . R u n c i m a n o d n i ó s ł z t e j r o z m o w y
zawoalowanych p o g r ó ż k a c h . a z H e n l e i n e m w r a ż e n i e nader niekorzystne, czego nie t a i ł przed
B e n e ś e m , g d y go z n ó w , zaraz n a s t ę p n e g o dnia, o d w i e d z i ł . U p r e ­
B e n e ś b y ł n i e z n u ż o n y : p r z y j ą ł K u n d t a i Sebekowskiego p o n o w ­
zydenta b y l i t e g o ż dnia (29 sierpnia) przed p o ł u d n i e m K u n d t i Se-
nie 24 i 25 sierpnia, b y i m o ś w i a d c z y ć , że wobec p r o g r a m u z K a r ­
bekowsky. B e n e ś u c h y l a ł s i ę od oficjalnego akceptowania p u n k ­
ł o w y c h W a r ó w nie m ó w i „ a n i tak, a n i nie", ż e jest z w i ą z a n y p r z y ­
t a c j i z K a r ł o w y c h W a r ó w , ale t w i e r d z i ł ż e u s t ę p s t w a r z ą d u
sięgą na k o n s t y t u c j ę , ale c h c i a ł d y s k u t o w a ć o w s z y s t k i m — nawet
c z e c h o s ł o w a c k i e g o m o ż n a w najszerszej mierze u w a ż a ć za r e a b -
o w y c o f a n i u p o l i c j i p a ń s t w o w e j . Z a p o w i e d z i a ł , że albo o s i ą g n i e
zację o w y c h p u n k t ó w . Przedstawiciele SdP z n ó w zastrzegli się,
k o m p r o m i s z SdP, albo u s t ą p i ze stanowiska! Obaj N i e m c y zajęli
że m u s z ą c a ł ą t ę s p r a w ę p r z e d s t a w i ć s w o j e m u k i e r o w n i c t w u
stanowisko p e ł n e r e z e r w y , z a s t r z e g a j ą c sobie czas do n a m y s ł u
B e n e ś w y c z u ł n e g a t y w n e stanowisko swoich r o z m ó w c ó w , co t e ż
Anglicy niewątpliwie wystarczająco przejrzeli j u ż grę henlei-
p r z e k a z a ł k o l e j n e m u gościowi, t j . R u n c i m a n o w i , g d y ó w z j a w i ł
n o w c ó w i z o r i e n t o w a l i się w p e ł n i w i s t o t n y c h zamiarach B e r b n a ,
się t e g o ż dnia wieczorem. G o ś ć t e n b y ł w y r a ź n i e p r z e r a ż o n y per­
co do k t ó r y c h o t r z y m a l i z r e s z t ą b e z p o ś r e d n i e i n f o r m a c j e (będzie
spektywą wojny.
o t y m m o w a n i ż e j ) . W w y n i k u tego wszystkiego R u n c i m a n
27 sierpnia z n ó w b y ł u B e n e ś a i n a l e g a ł na zaspokojenie ż ą d a ń 2 5
A M , dok. 145; por. B e n e S M, s. 182.
M
DT, dok. 196 (nie ogłoszony w A D A P raport Henckego z 29 V I I I ) ;
*cha tej interwencji nie znaleziono. Runciman, rozmawiając z BeneSem
2 2
Tak przynajmniej w notatce z ramienia SdP: DT, dok 100- BeneS następnego dnia, oczywiście o tej sprawie nie w s p o m n i a ł (jw., dok. 183—
sam oczywiście o tym nie pisze; por. K r a l , s. 363. —184).
1 7
2 8
ND, dok. 24 (Litwinow o rozmowie z amb. Schulenburgiem), do tego B y ł to tzw. I I I Plan dla rozwiązania kwestii sudeckiej, opracowany
A D A P D / I I , dok. 396 (raport Schulenburga); por. K r a l , s. 369 Przez Beneśa, po odrzuceniu przez SdP poprzednich propozycji (zob. B e n e S
2 4
A D A P , D / I I , D T , dok. 192; por. B e n e ś M, s. 178 i nast. M, . 184—185; por. D T , dok. 197).
s

308 '309
R a p o r t Runcimana do L o n d y n u , przekazany z k o l e i przez F o ­ Tymczasem w e d ł u g Runcimana — j a k to w y n i k a ł o z i n f o r m a c j i
r e i g n Office do P a r y ż a , gdzie Bonnet natychmiast w e z w a ł w tej przekazanych przez L o n d y n do P a r y ż a — owe siedem p u n k t ó w
sprawie Osuskiego, b y ł istotnie pesymistyczny. A l e R u n c i m a n w i n ą
p r o p o n o w a ł j a k o b y przedstawicielom SdP sam B e n e ś ! Z k o l e i R u n ­
za n i e p o m y ś l n y r o z w ó j s y t u a c j i obciążył... s t r o n ę c z e c h o s ł o w a c k ą .
ciman d o n o s i ł , ż e b y ł „ n i e z m i e r n i e rozczarowany", g d y o k a z a ł o
T w i e r d z i ł m i a n o w i c i e , że propozycje B e n e ś a przekazane 29 sierp­
się, że na s p o t k a n i u prezydenta z h e n l e i n o w c a m i w d n i u 29 owe
nia przedstawicielom SdP, b y ł y niejasne i o d b i e g a ł y od poprzed­
propozycje nie z o s t a ł y potwierdzone. P o ś r e d n i k angielski z a r z u c i ł
n i c h u s t ę p s t w , raczej je r e d u k u j ą c . W e d ł u g Runcimana, B e n e ś
stronie c z e c h o s ł o w a c k i e j w y c o f a n i e s i ę z poprzednio j u ż p r z y j ę ­
w r ę c z y ł s w y m sudeckim r o z m ó w c o m w d n i u 29 sierpnia p r o j e k t
t y c h z o b o w i ą z a ń , w y c i ą g a j ą c teraz bardzo pesymistyczne w n i o s ­
pisemny, k t ó r y m n i e j d a w a ł , n i ż obietnice udzielone i m p i ę ć d n i 3 1
ki -
wcześniej
C a ł a rzecz w t y m , że nie ma d o w o d ó w , b y owe siedem p u n k t ó w
W y d a j e się, że zachodzi t u j a k i e ś nieporozumienie, albo t e ż m o ż n a u w a ż a ć za c o ś przez s t r o n ę c z e c h o s ł o w a c k ą p r z y j ę t e g o . S ą
istnieje l u k a w d o s t ę p n y c h dokumentach. W e d ł u g Runcimana za to dowody, że b y ł y to p o s t u l a t y SdP, k t ó r e p o ś r e d n i k a n g i e l ­
w r o z m o w i e B e n e ś a z delegatami SdP w d n i u 24 sierpnia z o s t a ł y
ski — ś w i a d o m i e l u b n i e ś w i a d o m i e p r z e k r ę c a j ą c i s t o t n y stan r z e ­
j a k o b y ustalone nowe u s t ę p s t w a , k t ó r e u j ę t o w siedmiu p u n k t a c h .
czy — u z n a ł za w y c h o d z ą c e od s t r o n y c z e c h o s ł o w a c k i e j . Oburzenie
O t ó ż istotnie, d o k u m e n t z a w i e r a j ą c y siedem p u n k t ó w , a n o s z ą c y
na B e n e ś a za jego rzekome w y c o f a n i e s i ę b y ł o bezpodstawne,
d a t ę 23 sierpnia, znamy. N i e są to j e d n a k ż e propozycje B e n e ś a ,
skoro prezydent t a k i c h z o b o w i ą z a ń a n i sam nie f o r m u ł o w a ł , a n i
lecz p u n k t y p o d y k t o w a n e przez SdP A s h t o n - G w a t k i n o w i , k t ó r y
!9
też, g d y je od Runcimana j a k o postulat Henleina o t r z y m a ł , n i e
o d d a ł je R u n c i m a n o w i , a t e n B e n e ś o w i 23 s i e r p n i a . N i e ma abso­
chciał ich przyjąć.
l u t n i e podstaw, b y m ó c t w i e r d z i ć , że prezydent owe p u n k t y akcep­
W e d ł u g o k ó l n i k a p r z e s ł a n e g o przez c z e c h o s ł o w a c k i e M S Z p o ­
t o w a ł i j a k o p r z y j ę t e p r z e k a z a ł n a s t ę p n e g o dnia s w y m sudeckim
rozmówcom. selstwom w B e r l i n i e , L o n d y n i e i P a r y ż u w d n i u 31 sierpnia, p r e ­
zydent O m a w i a ł z przedstawicielami SdP c a ł y k o m p l e k s z a g a d n i e ń ,
B r z m i e n i e t y c h siedmiu p u n k t ó w b y ł o n a s t ę p u j ą c e : o b i e c u j ą c stopniowe r e g u l o w a n i e p r a k t y c z n y c h k w e s t i i i p r z y g o ­
1. P o w s t a n ą trzy autonomiczne okręgi na obszarze sudecko-niemieckim; towanie r e f o r m y p o d z i a ł u administracyjnego, t j . utworzenie o k r ę ­
2. Niezwłocznie zostanie dokonana wymiana urzędników, tzn. czescy na g ó w (żupa, Gau), m a j ą c y c h z a p e w n i ć N i e m c o m sudeckim l o k a l n y
obszarze niemieckim zostaną przeniesieni na obszar czeski, a niemieccy 3 2
samorząd .
z obszaru czeskiego przejdą na obszar niemiecki;
R ó ż n i c a m i ę d z y stanowiskiem obu s t r o n l e ż a ł a w i ę c w t y m , ż e
3. Dla trzech okręgów niemieckich będzie ustalony oddzielny budżet;
4. Rząd udzieli tym trzem okręgom pożyczki; SdP ż ą d a ł a n i e z w ł o c z n e g o , daleko i d ą c e g o r o z w i ą z a n i a p r o b l e m u ,
5. W terminie od jednego do trzech miesięcy zostanie zwołana komisja, p o l e g a j ą c e g o na c a ł k o w i t y m p r z y j ę c i u w s z y s t k i c h dotychczaso­
która podejmie decyzje o niezbędnych zmianach konstytucji; w y c h p o s t u l a t ó w Henleina, podczas g d y strona c z e c h o s ł o w a c k a
6. Nastąpi rozejm w propagandzie i prasie; zamierzała szczegółowo d y s k u t o w a ć o wszystkim i rozłożyć całą
7. Jeżeli wszystko odbywać się będzie spokojnie, z okręgów niemieckich 33
s p r a w ę na k i l k a e t a p ó w . K u n k t a t o r s t w o B e n e ś a m u s i a ł o — n i e
8 0
odwołana zostanie policja p a ń s t w o w a .
3 1
Jak w przyp. 28. Historycy brytyjscy, piszący o tej sprawie (np. G i l -
b e r t - G o 11 i T a y l o r ) , nie zwrócili uwagi na tę nierzetelność R u n c i ­
mana, który zresztą był coraz bardziej zniechęcony do swej misji i coraz
A M , dok. 164—166; z Foreign Office niezwłocznie przekazano tę spra­ mniej sumiennie spełniał swe obowiązki. Por. B r u e g e l , s. 238 i nast.
w ę do Paryża, by skłonić Bonneta do wywarcia nacisku na Pragę. 8 2
A M , dok. 153. Czesi proponowali utworzenie trzech samorządowych
« Dokument nr 25 w aneksach do cyt. książki B e n e ś a (s. 442); por. o b w o d ó w niemieckich, ale SdP domagała się, by wszystkie zamieszkałe
D B F P , 3/II dok. 696. Z

3 0
sf N i e m c ó w obszary były połączone w jedną autonomiczną całość.
Niniejszy przekład z oryginału angielskiego (jw.) gdyż w cyt. dz. Wynika to w y r a ź n i e ze sposobu relacjonowania w cyt. wspomnienio­
B e n e ś a (s. 175—176) przełożono nieściśle; por. A M , dok. 159. wej książce B e n e ś a . Por. też. D u r o s e l l e , s. 340.

310 311
t y l k o na b e z p o ś r e d n i c h p a r t n e r a c h r o z m ó w , t j . SdP, lecz i na fconnte") .36
O c z y w i ś c i e jednak, p r z y z a ł o ż e n i u ze s t r o n y Henleina,
p o s t r o n n y c h obserwatorach — w y w i e r a ć w r a ż e n i e , że strona cze­ na rozkaz B e r l i n a , ż e ż a d n y c h u s t ę p s t w c z e c h o s ł o w a c k i c h nie m o ż ­
c h o s ł o w a c k a nie w y k a z u j e dostatecznie dobrej w o l i , a r ó w n o c z e ś ­ na u z n a ć za z a d o w a l a j ą c e — stanowisko K u n d t a b y ł o bez znacze­
nie pragnie u n i k n ą ć u s t ę p s t w zasadniczych. nia, a p r z e w a ż a ł b e z w z g l ę d n y n e g a t y w n y g ł o s F r a n k a , za k t ó r y m
Na podstawie d o n i e s i e ń Runcimana z a r ó w n o H a l i f a x , j a k i B o n ­ stab i H e n l e i n , i H i t l e r .
net zaczęli p o n o w n i e w y w i e r a ć w z m o ż o n y nacisk na p o s ł ó w czecho­ Tymczasem w L o n d y n i e , d o k ą d wezwano z B e r l i n a ambasadora
s ł o w a c k i c h w L o n d y n i e i P a r y ż u , b y ci n a k ł o n i l i s w ó j r z ą d do Hendersona, m i m o w y ż e j przytoczonych m o n i t ó w , o p a r t y c h na
p r z y j ę c i a w s z e l k i c h ż ą d a ń SdP, ż e b y t y l k o nie d a ć H i t l e r o w i p r e ­ zdaniu Runcimana, r ó w n i e ż uznano u s t ę p s t w a c z e c h o s ł o w a c k i e za
t e k s t u do o ś w i a d c z e n i a , że C z e c h o s ł o w a c j a widocznie porozumienia w y s t a r c z a j ą c e i postanowiono t e n p o g l ą d b r y t y j s k i p o d a ć do w i a ­
w o g ó l e nie chce, z czego Rzesza w y c i ą g n ą ć m u s i k o n s e k w e n c j ę **. d o m o ś c i B e r l i n o w i . D o n i ó s ł o t y m do A u s w a r t i g e s A m t charge
B y ł y to ze s t r o n y r z ą d ó w b r y t y j s k i e g o i francuskiego w n i o s k i d'affaires n i e m i e c k i w L o n d y n i e , Theodor K o r d t , sam z w o l e n n i k
3 7

n i e s ł u s z n e , bo oparte na n i e s ł u s z n y c h p r z e s ł a n k a c h . W danej sy­ uniknięcia w o j n y .


t u a c j i b y ł a to jednak logiczna konsekwencja c a ł e g o z a ł o ż e n i a m i s j i B y l i b o w i e m i tacy — z r e s z t ą nader n i e l i c z n i — o s t r o ż n i e j s i
Runcimana, o k t ó r y m ó w c z e s n y ambasador p o l s k i w L o n d y n i e , na w poczynaniach N i e m c y , z w ł a s z c z a w d y p l o m a c j i , o ile to nie b y l i
w i a d o m o ś ć o w y j e ź d z i e m i s j i , s t w i e r d z i ł : „ L o r d R u n c i m a n zostaje h i t l e r o w c y z p r z e k o n a ń , lecz co n a j w y ż e j w c i ą g n i ę c i do N S D A P
w y s ł a n y z m i s j ą do P r a g i nie dla u s z t y w n i e n i a C z e c h ó w , lecz pod t a k i m czy i n n y m naciskiem. N a ogół b y l i t o t a k ż e n a c j o n a l i ś c i
p r z e c i w n i e — dla urobienia i c h do k a p i t u l a c j i " . 35 niemieccy, z w o l e n n i c y p o w i ę k s z e n i a Rzeszy, jednak l i c z ą c y się
bardziej z p o t r z e b ą zachowania p e w n y c h p o z o r ó w , k t ó r z y spodzie­
Tymczasem sami przedstawiciele SdP w r o z m o w i e z c h a r g ś
w a l i się o s i ą g n ą ć cele wszechniemieckie d r o g ą z r ę c z n y c h negocjacji
d'affaires Rzeszy w Pradze s t w i e r d z i ć musieli, ż e strona czecho­
i k o m b i n a c j i czy j a k i c h ś t r a n s a k c j i c u d z y m kosztem, a nie przez
s ł o w a c k a p o s u n ę ł a się dalej w u s t ę p s t w a c h . W p r a w d z i e najbar­
u ż y c i e siły. Z w ł a s z c z a że o b a w i a l i się k l ę s k i , g d y ż p r z y n a j m n i e j
dziej n i e u s t ę p l i w y i z a w z i ę t y w r ó g C z e c h ó w , K . H . F r a n k , u z n a j ą c
część w y ż s z y c h sfer w o j s k o w y c h u w a ż a ł a , ż e N i e m c y nie są jesz­
u s t ę p s t w a B e n e ś a za i d ą c e stosunkowo daleko, o k r e ś l i ł je j a k o cze dostatecznie do w o j n y przygotowane, t y m bardziej ż e —
nadal n i e z a d o w a l a j ą c e , ale g ł ó w n y negocjator K u n d t s t w i e r d z i ł , ż e w b r e w p a n u j ą c e m u na Zachodzie k a p i t u l a n c t w u — u w a ż a l i o n i
propozycje B e n e ś a m o ż n a b y u w a ż a ć za faktyczne s p e ł n i e n i e o ś m i u za rzecz p e w n ą , i ż F r a n c j a i W i e l k a B r y t a n i a p r z y s t ą p i ą do w o j n y
p u n k t ó w z K a r ł o w y c h W a r ó w („Kundt ging i n Bewertung V o r - po stronie C z e c h o s ł o w a c j i , a w t e d y t a k ż e dojdzie do w y s t ą p i e n i a
schlage w e i t e r , i n d e m er M e i n u n g ausserte, dass i h r e V e r w i r k l i c h - Z w i ą z k u Radzieckiego. T a k i e j k o a l i c j i sztabowcy niemieccy oba-
u n g tatsachlich E r f u l l u n g 8 K a r l s b a d e r F o r d e r u n g e n bedeuten w i a b s i ę ś m i e r t e l n i e ; nie l e k c e w a ż y l i o n i z r e s z t ą t a k ż e doskonale
uzbrojonej a r m i i c z e c h o s ł o w a c k i e j i f o r t y f i k a c j i pogranicznych,
3 S

8 4
b r o n i ą c y c h Czech i M o r a w .
Depesze Masaryka i Osuskiego, A M , dok. 154 i nast.; odpowiedź Krof­
ty, tamże, dok. 159. — Zob. nadto dok. 151, zawierający w y c i ą g z innej Odbiciem t y c h obaw b y ł bardzo c i e k a w y m e m o r i a ł z ostatnich
depeszy Masaryka z 31 V I I I w wojennym wydawnictwie hitlerowskim:
E P P A ; dokumentu tego nie znajdujemy ani w A M , ani w MD. Ow zbiór
d n i sierpnia, o p r a c o w a n y przez sekretarza stanu A u s w a r t i g e s A m t ,
przełożonych d o k u m e n t ó w czechosłowackich, zabranych do Berlina po mar­
cu 1939, jest bardzo ciekawy i na ogół zawiera poprawne tłumaczenie,
ale oczywiście liczne opuszczenia. Hitlerowcy publikowali tylko to, co było M
A D A P , D / I I , dok. 407 (DT, dok. 197): Hencke do Auswartiges Amt.
dla nich wygodne. 30 V I I I .
3 5
E . R a c z y ń s k i , W sojuszniczym Londynie (Londyn 1960), s. 21; po­ 1 7
Tamże, dok. 408 (DT, dok. 198); Theodor Kordt i jego brat Erich,
dobna ocena u historyków angielskich, jak np. A.J.P. T a y l o r , The Ori- Pracujący w gabinecie Ribbentropa, należeli do tajnej opozycji.
gins of the Second World War. London 1964 (dalej cyt.: T a y l o r ) s. 211: 1 3
O zagadnieniach wojskowych związanych z kryzysem 1938 r. zob.
„Runciman had been sent out to extract concessions from Beneś, or alter- Wyczerpującą pracę: M. Z g ó r n i a k , Wojskowe aspekty kryzysu czecho­
natively to expose Czech obstinacy". słowackiego 1938 r. (Kraków 1966).

212 212
barona Weizsackera, n i e w ą t p l i w i e do u ż y t k u jego szefa, R i b b e n ­ z r e s z t ą — demonstracji p o d a j ą c się do d y m i s j i , co u c z y n i ł w p o ł o ­
39
tropa, i dla przekazania t a k ż e do H i t l e r a i G ó r i n g a . W d o k u m e n ­ 41
w i e s i e r p n i a . N a s t ę p c a jego, gen. Haider, b y ł p o g l ą d ó w z b l i ż o ­
cie t y m stwierdzono, ż e N i e m c y są nastawione na w o j n ę z Czecho­ nych, ale — podobnie j a k B r a u c h i t s c h — nie m ó g ł z d e c y d o w a ć
s ł o w a c j ą i że p r z y g o t o w a n i a do w y s t ą p i e n i a zbrojnego są w p e ł ­ si ę na d z i a ł a n i e . O s t a t n i m w y s i ł k i e m Becka b y ł o w y s ł a n i e do L o n ­
n y m t o k u , w c z y m n a t u r a l n i e zagranica dobrze s i ę orientuje, d y n u jednego z u c z e s t n i k ó w a n t y h i t l e r o w s k i e j k o n s p i r a c j i , E. v o n
Rzesza nie b ę d z i e w i ę c m o g ł a liczyć na k o r z y ś ć w y n i k a j ą c ą z za­ Kleista, k t ó r y m i a ł zadanie dotarcia do n a j w y ż s z y c h c z y n n i k ó w
skoczenia. Weizsacker p r z e w i d y w a ł , ż e na pewno Francja, W i e l k a b r y t y j s k i c h i uzyskania od n i c h zapowiedzi, że w razie a t a k u N i e ­
B r y t a n i a i ZSRR s t a n ą do stronie C z e c h o s ł o w a c j i i ż e w w o j n i e 42
miec na C z e c h o s ł o w a c j ę W i e l k a B r y t a n i a w y s t ą p i z b r o j n i e . Z d a ­
przeciw takiej koalicji Niemcy poniosą druzgocącą klęskę. Odra­ n i e m opozycji t a k a w y r a ź n a g r o ź b a w y p o w i e d z i a n a zawczasu m o ­
d z a ł w i ę c prowadzenie p o l i t y k i z m i e r z a j ą c e j do w o j n y , s u g e r u j ą c g ł a b y s k ł o n i ć H i t l e r a do zaniechania dalszych p r z y g o t o w a ń w o j e n ­
za to zmuszanie C z e c h o s ł o w a c j i do t a k i c h u s t ę p s t w , k t ó r e dopro­ nych. Z t y m i c z y n n i k a m i w o j s k o w y m i w s p ó ł d z i a ł a l i t a k ż e n i e k t ó ­
w a d z i ł y b y do uzyskania przez R z e s z ę o b s z a r ó w sudeckoniemiec- r z y p o l i t y c y i d y p l o m a c i , j a k finansista, prezes b a n k u Rzeszy,
k i c h bez u ż y c i a siły. O c z y w i ś c i e m i a ł y t u nadal w c h o d z i ć w g r ę 43
Schacht, b y ł y ambasador w R z y m i e v o n H a s s e l l , a t a k ż e w s p o m ­
naciski poprzez mocarstwa zachodnie. Znamienne, że Weizsacker niany Weizsacker. P o d w p ł y w e m p o g l ą d ó w Becka p o w s t a ł jego
u w a ż a ł , iż Polska t y l k o ś l e d z i s y t u a c j ę ( „ b e g t a u f der L a u e r " ) i że wyżej wspomniany memoriał.
stanie w y ł ą c z n i e po t e j stronie, k t ó r a m i e ć b ę d z i e s z a n s ę sukcesu.
Trzeba t u od r a z u s t w i e r d z i ć , i ż c a ł y t e n zespół o p o z y c y j n y b y ­
W obrazie przez niego n a m a l o w a n y m w n i o s e k n a s u w a ł się jeden:
najmniej nie o d z n a c z a ł się j a k i m ś u m i ł o w a n i e m p o k o j u i u m i a ­
ż e Polska t a k ż e w y s t ą p i ł a b y przeciw N i e m c o m . D o d a ć trzeba, że
rem w planach ekspansji z e w n ę t r z n e j . Wszystko to b y l i r ó w n i e ż
Weizsacker b y n a j m n i e j nie d a r z y ł P o l s k i s y m p a t i ą (czego z r e s z t ą
40
nacjonaliści, wojskowi b y l i militarystami, a politycy i dyplomaci
d o w i ó d ł w i e l o k r o t n i e w r o k u 1939 i p ó ź n i e j ) .
— i m p e r i a l i s t a m i . O d H i t l e r a i jego wojowniczego otoczenia r ó ż ­
O w e pesymistyczne w n i o s k i o d n o ś n i e do s y t u a c j i w o j s k o w e j n i l i się j e d y n i e m e t o d ą d z i a ł a n i a i w i ę k s z ą t r z e ź w o ś c i ą w ocenie
Niemiec p o c h o d z i ł y z i n f o r m a c j i u d z i e l o n y c h Weizsackerowi przez m o ż l i w o ś c i Niemiec. Wszyscy o n i s ł u ż y l i r e ż i m o w i h i t l e r o w s k i e ­
jego p r z y j a c i ó ł z k ó ł generalicji, p r a g n ą c y c h za w s z e l k ą c e n ę u n i k ­ m u od p o c z ą t k u , p r z y c z y n i l i s i ę do jego wzmocnienia, nie o d r z u -
n ą ć w o j n y . C e n ą t a k ą m o g ł o b y n a w e t b y ć — o i l e b y ł o b y to m o ż ­ cab t o t a l i z m u i nie zamierzab b y n a j m n i e j o d b u d o w a ć w Rzeszy
l i w e — u s u n i ę c i e H i t l e r a , j a k t o w k o ł a c h opozycji j u ż w t e d y demokratycznego u s t r o j u . Zapewne, g a n i l i s k r a j n o ś c i i bestialstwa
planowano. Na czele o p o z y c j i generalskiej s t a ł dotychczasowy szef p o p e ł n i a n e przez N S D A P , chcieli z a c h o w y w a ć pozory, z w ł a s z c z a
sztabu generalnego, gen. L u d w i g Beck, k t ó r y p a r o k r o t n i e u s i ł o w a ł w stosunkach z z a g r a n i c ą , j a k k o l w i e k nie jednakowo wobec w s z y ­
d o t r z e ć do H i t l e r a i w y p e r s w a d o w a ć m u d ą ż e n i e do w o j n y , a gdy stkich k r a j ó w , g d y ż n p . wobec P o l s k i z a j m o w a l i bez w y j ą t k u
zabiegi te nie d a w a ł y w y n i k u , w p o r o z u m i e n i u z n i e k t ó r y m i ge­ stanowisko w r o g i e , d o m a g a j ą c się d l a Niemiec na wschodzie g r a -
n e r a ł a m i p o w z i ą ł p l a n p r z e w r o t u wojskowego. N i e p r z e k o n a ł j e d ­
n a k naczelnego d o w ó d c y sił l ą d o w y c h v o n Brauchitscha. W i d z ą c
daremność swych usiłowań, postanowił dokonać — bezpłodnej 4 1
Działalność opozycji antyhitlerowskiej, której znaczenie obecna z a -
chodnioniemiecka historiografia systematycznie wyolbrzymia (por. trafne
uwagi S h i r e r a, cyt. dz., s. 505 i nast., oraz 555 i nast.), nie może b y ć
3 9
A D A P , jw., dok. 409. Memoriał ten n i e w ą t p l i w i e został ułożony w po­ w pracy niniejszej szerzej uwzględniona.
4 2

rozumieniu z grupą w o k ó ł gen. Becka, ale odbija zarazem aneksjonistyczne O tym np. R o n n e f a r t h , I, s. 402 i nast.; także B . J . W e n d t ,
nastawienie także tej opozycji antyhitlerowskiej. Miinchen 1938 (Frankfurt a. M. 1965, dalej cyt. W e n d t ) , s. 29 i nast.; ze
4 0 strony angielskiej: I . C o l v i n , Wansittart, s. 222 i nast.
Niechętne wobec Polski nastawienie W e i z s a c k e r a nieraz w y s t ę ­ 4 3

puje w wydanych w r. 1956 jego pamiętnikach (Erinnerungen). Zob. nadto: Ten typowy junkier pruski do lutego 1938 ambasador w Rzymie, autor
H . B a t o w s k i , Walka dyplomacji hitlerowskiej przeciw Polsce (Kraków godnych uwagi pamiętników (Vom andern Deutschland), stracony w r. 1944
2

1985). a udział w spisku przeciw Hitlerowi, również domagał się dla Niemiec na
Wschodzie granic z r. 1914 (zob. DN, s. 69).

314 315
b y ten u d a ł się do H i t l e r a i u z y s k a ł od niego a p r o b a t ę dla d a l ­
nic z r o k u 1914 **. Zdecydowanie a n t y k o m u n i s t y c z n i , chcieli w t y m
szych r o k o w a ń . H e n l e i n zgodził się na to, ale z a s t r z e g ł się, ż e
w ł a ś n i e d u c h u w s p ó ł p r a c o w a ć z Zachodem, i dlatego nie chcieli
w y s t ą p i e n i e jego m i e ć b ę d z i e c h a r a k t e r w y ł ą c z n i e i n f o r m u j ą c y
w sporze o C z e c h o s ł o w a c j ę p s u ć sobje s t o s u n k ó w z L o n d y n e m
i że nie oznacza ono niczego, co m o g ł o b y w j a k i k o l w i e k s p o s ó b
i P a r y ż e m . A l e tego samego c h c i a ł t a k ż e H i t l e r . Opozycja a n t y ­
w i ą z a ć SdP na p r z y s z ł o ś ć . Z a ż ą d a ł t a k ż e , b y R u n c i m a n dopilno­
h i t l e r o w s k a w o l a ł a w s z a k ż e swoje cele w Europie wschodniej rea­
w a ł , aby r z ą d c z e c h o s ł o w a c k i nie w y c i ą g a ł tego rodzaju w n i o s k ó w ,
l i z o w a ć bez H i t l e r a , k t ó r e g o u w a ż a ł a za niepoczytalnego. 47
k t ó r e m o g ł y b y b u d z i ć w r a ż e n i e , iż d o s z ł o do p o r o z u m i e n i a .
L o n d y ń s k a wizyta Kleista, k t ó r y r o z m a w i a ł tam m. in. z Chur­
M i a n o w i c i e H e n l e i n b y ł zdecydowany o d r z u c i ć wszelkie, c h o ć b y
chillem i znanym nam już g ł ó w n y m doradcą dyplomatycznym
najdalej i d ą c e , koncesje r z ą d u praskiego. Obecnie c z e k a ł j u ż t y l k o
F o r e i g n Office, V a n s i t t a r t e m , nie d a ł a j a k i c h ś d o n i o ś l e j s z y c h w y ­
45 na pojawienie się j a k i e g o ś odpowiedniego pretekstu, b y r o z m o w y
n i k ó w . C h u r c h i U nie z n a j d o w a ł się w t e d y u w ł a d z y , a g ł o s V a n -
c a ł k o w i c i e z e r w a ć . K i e r o w n i c t w o SdP p o i n f o r m o w a ł o p o s ł a Rze­
sittarta, o d s u n i ę t e g o w ł a ś c i w i e na h o n o r o w ą e m e r y t u r ę , nie b y ł
b r a n y w p e ł n i pod u w a g ę przez H a l i f a x a , a jeszcze m n i e j przez szy w Pradze o s w o i m n e g a t y w n y m stanowisku i ten o c z y w i ś c i e
p r e m i e r a Chamberlaina. O t r z y m a w s z y r a p o r t V a n s i t t a r t a , p r e m i e r doniósł o t y m n i e z w ł o c z n i e do B e r l i n a , co p r a w d a z a p o w i a d a j ą c ,
48

n a p i s a ł do H a l i f a x a , że o ś w i a d c z e ń w y s ł a n n i k a opozycji niemiec­ że SdP jeszcze p r z e d ł o ż y r z ą d o w i swoje k o n t r p r o p o z y c j e , ale


k i e j nie n a l e ż y b r a ć z b y t d o s ł o w n i e , tzn. nie m o ż n a o c e n i a ć sy­ w ś w i e t l e tego, że sam K u n d t poprzednio p r z y z n a ł , iż najnowsze
t u a c j i w e d ł u g jego pesymistycznych s ł ó w , z a p o w i a d a j ą c y c h n i e ­ propozycje B e n e ś a w ł a ś c i w i e s p e ł n i a j ą p o s t u l a t y k w i e t n i o w e
u n i k n i o n ą a g r e s j ę ze s t r o n y H i t l e r a . N i e m n i e j C h a m b e r l a i n w y r a ­ (z K a r ł o w y c h W a r ó w ) , c z e g ó ż m o g b jeszcze h e n l e i n o w c y w i ę c e j
ż a ł t a k ż e pewne o b a w y i z a p o w i a d a ł , ż e coś n a l e ż y u c z y n i ć * . 5 żądać?
Niestety, nie z a m i e r z a ł u c z y n i ć tego, czego d o m a g a ł s i ę K l e i s t Wszelkie dyskusje z przedstawicielami N i e m c ó w sudeckich r z ą ­
i co istotnie n a l e ż a ł o z r o b i ć , t j . w y p o w i e d z i e ć otwartego, katego­ dowe c z y n n i k i c z e c h o s ł o w a c k i e o g r a n i c z a ł y n a d a l do r o z m ó w
rycznego o s t r z e ż e n i a pod adresem B e r l i n a . P o w z i ą ł i n n y zamiar, z SdP, j a k k o l w i e k r e s z t k i d a w n y c h a k t y w i s t y c z n y c h p a r t i i n i e ­
k t ó r y sformułowano w „Planie Z", rozwiniętym w ciągu wrze­ mieckich, a n t y h i t l e r o w s k i c h i p r z e c i w n y c h w ł ą c z e n i u S u d e t ó w do
ś n i a . O t y m w n a s t ę p n y m rozdziale. Rzeszy, i s t n i a ł y nadal. N a w e t R u n c i m a n u z n a ł za m o ż l i w e k o n f e ­
43

K o ń c z y ł się s i e r p i e ń i w sprawie r o k o w a ń m i ę d z y r z ą d e m cze­ r o w a ć z p r z y w ó d c ą n i e m i e c k i c h s o c j a l d e m o k r a t ó w Jakschem . ale


c h o s ł o w a c k i m a SdP nie n a l e ż a ł o j u ż s p o d z i e w a ć się j a k i c h ś prze­ B e n e ś i H o d ż a nie u w a ż a l i za w ł a ś c i w e d r a ż n i ć teraz Henleina
ł o m o w y c h w y d a r z e ń ; t a k ż e misja Runcimana nie m o g ł a j u ż w ł a ­ przez r o z m o w y z jego r y w a l a m i . O w y r a ź n i e a n t y h i t l e r o w s k i c h
ś c i w i e niczego w i ę c e j o s i ą g n ą ć . Co p r a w d a , p o ś r e d n i k b r y t y j s k i komunistach n i e m i e c k i c h i potrzebie n a w i ą z a n i a z n i m i k o n t a k t u
p l a n o w a ł , na w y p a d e k , g d y b y ostatnie r o z m o w y m i ę d z y B e n e ś e m praskie k o ł a r z ą d o w e jeszcze m n i e j m y ś l a ł y . B y ł to jeden z w i e l u
50
a delegatami SdP nie p r z y n i o s ł y p o z y t y w n e g o r e z u l t a t u , w y s t ą ­ popełnionych wówczas błędów taktycznych .
p i ć z n o w y m , w ł a s n y m p r o j e k t e m , nie p ó ź n i e j niż do p o ł o w y w r z e ­
ś n i a . T a k w i m i e n i u Runcimana i n f o r m o w a ł Henleina w M a r i a ń ­ 4 7
DT, dok. 200: nie publikowane deklaracje Henleina i Ashton-Gwat-
s k i c h Ł a ź n i a c h A s h t o n - G w a t k i n , k t ó r y p r o s i ł t e ż p r z y w ó d c ę SdP, kina.
4 8
A D A P , D / I I , dok. 417 (DT, dok. 201): Eirenlohr do Auswartiges Amt
1 IX.
4 9
4 4
Potwierdza to m. in. W e n d t , s. 28. Dopiero po odzyskaniu obszarów J a k s c h , s. 311—312 (pobieżnie). O stosunku k o m u n i s t ó w czeskich
odstąpionych Polsce po I wojnie ś w i a t w e j , byli oni skłonni zgodzić się na i niemieckich do misji Runcimana: G. F u c h s , Gegen Hitler und Henlein
istnienie Polski niepodległej. (Berlin 1961), s. 250—251.
8 0
4 8
O tym przede wszystkim C o 1 v i n, jw., i W e n d t , jw. Por. też: B e n e S w swej cyt. książce nie m ó w i o patriotycznej postawie K P C z .
R. M a n v e 11, H . F r a e n k e 1, Le complot Canaris (tłum. z ang. Paris Zob. o tym pracę zbiorową: Na obranu republiky proti fasismu a vdlce,
1969, s. 54 i nast.). Passim; V I I I tom Dziel K . G o 11 w a 1 d a; także G. F u c h s , cyt. dz., s. 246
4 1
Tak pisał 10 V I I I Chamberlain do Halifaxa: C o l v i n , jw., s. 228. i nast.

317
316
C i e k a w y m a dość o d l e g ł y m echem o d e z w a ł y się w t e d y r ó w n i e ż F r a n c u z i j e d n a k jako sąsiedzi Rzeszy m u s i e l i c z u ć się zaniepo­
wojownicze zamiary Hitlera w ó w c z e s n y m W o l n y m Mieście G d a ń ­ kojeni coraz w y r a ź n i e j s z y m i przygotowaniami wojskowymi
sku, gdzie W y s o k i K o m i s a r z L i g i N a r o d ó w , Szwajcar prof. B u r c k - w Niemczech, w y r a ź n ą m o b i l i z a c j ą a r m i i i wznoszeniem f o r t y f i ­
h a r d t , m ó g ł od tamtejszego p r z y w ó d c y l o k a l n y c h h i t l e r o w c ó w , kacji na g r a n i c y niemiecko-francuskiej. A l a r m o w a ł w tej sprawie
gauleitera Forstera, po jego powrocie z w i z y t y u H i t l e r a w B e r c h ­ ambasador Francois-Poncet, d o b r y znawca s y t u a c j i d z i ę k i w i e l o ­
53
tesgaden u s ł y s z e ć o b e z w a r u n k o w e j decyzji dokonania d r u z g o c ą ­ letniemu pobytowi w Berlinie i posiadający rozległe k o n t a k t y ,
cego uderzenia na C z e c h o s ł o w a c j ę w n a j b l i ż s z y m czasie. Raporto­ lylusiał się t y m i o s t r z e ż e n i a m i p r z e j ą ć n a w e t z d e k l a r o w a n y pacy­
w a ł o t y m do B e r b n a k i e r o w n i k r e f e r a t u zagranicznego Senatu fista Bonnet, g d y ż z w r ó c i ł się do premiera, k t ó r y b y ł r ó w n i e ż m i ­
Wolnego Miasta, B ó t t c h e r , a sam B u r c k h a r d t d o n o s i ł do Gene­ nistrem o b r o n y narodowej. Daladier w y g ł o s i ł m o w ę do narodu,
5 1
w y . S ą d z i ć trzeba jednak, ż e r z ą d y F r a n c j i i W i e l k i e j B r y t a n i i a p e l u j ą c o w z m o ż e n i e w y s i ł k u t a k ż e w dziedzinie p r o d u k c j i zbro­
b y ł y w y s t a r c z a j ą c o dobrze poinformowane o s y t u a c j i i p o t w i e r d z e ­ jeniowej, d o t ą d mocno n i e w y s t a r c z a j ą c e j . N i e o d n i o s ł o to j e d n a k
nia i s t n i e j ą c e g o z a g r o ż e n i a v i a Genewa nie p o t r z e b o w a ł y . W i e m y p o w a ż n i e j s z e g o s k u t k u . Bonnet z w r ó c i ł s i ę r ó w n i e ż do g ł ó w n o ­
w s z a k ż e , że nie z a m i e r z a ł y one w y c i ą g n ą ć jedynego w ł a ś c i w e g o d o w o d z ą c e g o sił zbrojnych, gen. Gamelina, k t ó r y — j a k to w s z y ­
w n i o s k u , k t ó r y m b y ł o b y stanowcze o s t r z e ż e n i e H i t l e r a , poparte scy i w t e d y , i p o t e m s t w i e r d z a l i — nie o d z n a c z a ł s i ę e n e r g i ą
demonstracyjnymi przygotowaniami wojskowymi. i s z y b k o ś c i ą d z i a ł a n i a . Natomiast nie b r a k m u b y ł o p e w n o ś c i sie­
A n g l i c y , t r z e ź w o o c e n i a j ą c y swoje m o ż b w o ś c i w t e j dziedzinie, bie. W odpowiedzi na zapytanie skierowane d o ń przez Bonneta,
m i e b w gruncie rzeczy p e w n e u s p r a w i e d l i w i e n i e dla swej n a d ­ o d p o w i e d z i a ł , że „ c a ł y system francuski jest g o t o w y " i ż e „ w y ­
M

m i e r n i e k o n c y l i a c y j n e j p o l i t y k i . Inaczej b y ł o w e F r a n c j i , m a j ą ­ starczy p r z y c i s n ą ć guzik, b y go p u ś c i ć w r u c h " .


cej siły l ą d o w e znacznie p o w a ż n i e j s z e n i ż W i e l k a B r y t a n i a , n i e ­ G a m e l i n o d b y ł w t y c h k o ń c o w y c h d n i a c h sierpnia r o z m o w ę
w ą t p l i w i e p o w o d u j ą c e t e ż wspomniane w y ż e j o b a w y u części szta­ z p r z y b y ł y m w ł a ś n i e z P r a g i szefem francuskiej m i s j i w o j s k o w e j
b o w c ó w n i e m i e c k i c h . A l e zapatrzony w to, co u c z y n i L o n d y n , r z ą d w C z e c h o s ł o w a c j i , gen. Faucherem. G a m e l i n t w i e r d z i w s w y c h
p a r y s k i nie z a m i e r z a ł samodzielnie d z i a ł a ć w o g ó l e . wspomnieniach, ż e z a i n t e r e s o w a ł s i ę s p r a w ą pomocy radzieckiej
Ze strony angielskiej p a d ł o w p r a w d z i e 27 sierpnia o g ó l n i k o w e dla C z e c h o s ł o w a c j i i ż e c h c i a ł p o p r z e ć u c z y n n i k ó w radzieckich
o s t r z e ż e n i e pod adresem p o t e n c j a l n y c h a g r e s o r ó w . M i a n o w i c i e b r y ­ w e n t u a l n e w y s t ą p i e n i e sztabu c z e c h o s ł o w a c k e i g o w tej sprawie,
t y j s k i m i n i s t e r f i n a n s ó w i b l i s k i w s p ó ł p r a c o w n i k Chamberlaina, en. Faucher m i a ł j a k o b y o d p o w i e d z i e ć , że c z e c h o s ł o w a c k i szef
Sir J o h n Simon, w y g ł o s i ł tego dnia w L a n a r k p r z e m ó w i e n i e , tabu g ł ó w n e g o , gen. K r e j ć i , w y k a z u j e w tej sprawie wahanie,
w k t ó r y m z a z n a c z y ł , że w o j n a — j e ż e b w y b u c h n i e — na p e w n o o b a w i a j ą c się, b y nie s p r o w o k o w a ć t a k i m i r o z m o w a m i Niemiec.
nie obejmie t y l k o p a ń s t w , m a j ą c y c h formalne z o b o w i ą z a n i a , lecz W tej k w e s t i i m a m y j e d n a k c a ł k i e m i n n ą i n f o r m a c j ę ze strony
t a k ż e r ó ż n e dalsze k r a j e . B y ł a to aluzja oczywista do sojuszu c z e c h o s ł o w a c k e j : b a w i ą c y w t e d y na u r l o p i e w Pradze p o s e ł cze­
f r a n c u s k o - c z e c h o s ł o w a c k i e g o i m o ż l i w e j pomocy b r y t y j s k i e j dla c h o s ł o w a c k i w M o s k w i e , F i e r l i n g e r , pisze, że K r e j ć i m u opowia­
F r a n c j i . A l e zarazem p o l i t y k b r y t y j s k i p o d k r e ś l i ł w a g ę pokojo­ dał, jak bardzo n i e c h ę t n i e sztab francuski p r z y j m u j e p r o j e k t roz­
55

wego r o z w i ą z a n i a s p r a w y sudeckiej i przekonanie A n g l i k ó w , ż e m ó w z w o j s k o w y m i r a d z i e c k i m i . Z n a j ą c z i n n y c h jeszcze ź r ó d e ł


52
misja Runcimana cel s w ó j o s i ą g n i e . K t o chciał, m ó g ł t a k ż e bez
t r u d u owo p r z e m ó w i e n i e z r o z u m i e ć w ten s p o s ó b , iż g ł ó w n y na­
B o n n e t D, s. 75—76 (raport z Berlina z 18 V I I I ) . Ale Francois-
cisk p o ł o ż o n o w n i m na d ą ż e n i e do k o m p r o m i s u , a nie na e w e n ­ oncet nie był przyjaźnie nastrojony wobec Czechów — por. B e n e ś M.,
S i
t u a l n o ś ć zbrojnego w y s t ą p i e n i a W i e l k i e j B r y t a n i i . 190; też C e l o v s k y , s. 259 i 284 (projekt zneutralizowania Czechosło­
wacji).
5 4
. M . G a m e l i n , Servir, I I (Paris 1946, dalej cyt.: G a m e l i n ) , s. 341;
" Zob.: C . J . B u r c k h a r d t , cyt. dz., s. 176 i nast. nieco dalej przeciwne twierdzenia!
" K r o f t a , s. 308—309; por. A M , s. 146. 5 5
Tamże, oraz F i e r l i n g e r , I, s. 121.

318 319
p a n u j ą c e w t e d y w n a j w y ż s z y c h w o j s k o w y c h k o ł a c h francuskich nie u r e g u l o w a n y przez k r ó t k o w z r o c z n e c z y n n i k i praskie: n i e d o ­
nastroje w stosunku do ZSRR, m o ż n a raczej u w i e r z y ć opowiada­ ceniany przez Czecha B e n e ś a , ale t a k ż e niedostatecznie p o w a ż n i e
M
niu Fierlingera. t r a k t o w a n y przez p r e m i e r a H o d ź ę , S ł o w a k a r o d e m .
Pewne n i e w i e l k i e k r o k i , m a j ą c e na celu zabezpieczenie się przed Od p o c z ą t k u r o k u 1938 n a r a s t a ł d y n a m i c z n y r u c h a u t o n o m i s t ó w
niespodziankami ze s t r o n y Niemiec, G a m e b n w t e d y p o c z y n i ł , ale s ł o w a c k i c h , s k u p i o n y c h w k i e r o w a n e j przez r u ż o m b e r s k i e g o p r o ­
— j a k sam pisze — m u s i a ł z r e z y g n o w a ć z p r o j e k t o w a n y c h m a n e ­ boszcza H l i n k ę S ł o w a c k i e j P a r t u L u d o w e j , t z w . l u d a k ó w . Bez
w r ó w sił pancernych i z m o t o r y z o w a n y c h , b y nie o s ł a b i a ć i n n y c h w z g l ę d u na pewne w ę g i e r s k i e i polskie inspiracje, n i e w ą t p b w i e
jednostek, z k t ó r y c h część s k ł a d u m u s i a ł a b y zostać dla t a m t y c h w r u c h u t y m w y s t ę p u j ą c e , m i a ł on charakter r o d z i m y i rdzennie
56
sił przekazana . Sztab f r a n c u s k i nie r o z u m i a ł p o w a g i c h w i l i — s ł o w a c k i . Siłą s w o j ą s t a n o w i ł dodatkowe n i e b e z p i e c z e ń s t w o dla
ani w t e d y , a n i w r o k p ó ź n i e j , lecz k i e r o w a ł s i ę m a ł o s t k o w y m i p a ń s t w a c z e c h o s ł o w a c k i e g o w jego walce p r z e c i w z a g r o ż e n i u ze
w z g l ę d a m i . Z a r z ą d z e n i a mobibzacyjne podejmowano zawsze w m i ­ strony Rzeszy i SdP. T y m bardziej ż e ludacy p o r o z u m i e l i s i ę
n i m a l n y m zakresie i zawsze z p o w a ż n ą z w ł o k ą . z h e n l e i n o w c a m i oraz z m n i e j s z o ś c i ą w ę g i e r s k ą i p o l s k ą i w s p ó l ­
K o ł a p r a w i c o w e w e F r a n c j i nadal w y s t ę p o w a ł y przeciw e w e n ­ nie w y s t ę p o w a b p r z e c i w Pradze. D l a c z y n n i k ó w p r a s k i c h b y ł o b y
t u a l n e m u udzieleniu czynnej pomocy z a g r o ż o n e m u sojusznikowi s p r a w ą n a j w i ę k s z e j w a g i , b y w ł a ś n i e t ę k w e s t i ę za k a ż d ą c e n ę
c z e c h o s ł o w a c k i e m u . P r e m i e r Daladier, k t ó r y w trzeciej dekadzie u r e g u l o w a ć j a k najszybciej i o s ł a b i ć w t e n s p o s ó b w s p ó l n y f r o n t
sierpnia m u s i a ł d o k o n a ć z m i a n w gabinecie, p o w o ł a ł w s k ł a d r z ą ­ m n i e j s z o ś c i n a r o d o w y c h . Tego j e d n a k ż e i B e n e ś , i H o d ź a nie p o -
d u m . i n . j a k o m i n i s t r a r o b ó t p u b l i c z n y c h A n a t o l a de Monzie, t r a f i b z r o z u m i e ć . N i e k t ó r z y s ł o w a c c y p o b t y c y o o r i e n t a c j i cen-
o k t ó r y m ambasador p o l s k i Ł u k a s i e w i c z p i s a ł , że jest t o „ w r ó g trabstycznej ( c z e c h o s ł o w a c k i e j ) , j a k n p . m i n i s t e r s p r a w i e d b w o ś c i
Benesza i C z e c h o s ł o w a c j i " , wobec czego n a l e ż y o c z e k i w a ć „ d a l ­ Derer (socjaldemokrata), w y s t ę p o w a l i p r z e c i w jakimkolwiek
szego o s ł a b i e n i a p o l i t y k i wobec p o c z y n a ń n i e m i e c k i c h i p r e s j i u s t ę p s t w o m na rzecz l u d a k ó w i odpowiednio w p ł y w a l i na w a h a j ą ­
Londynu" . S7
cego s i ę czasem i r o z w a ż a j ą c e g o m o ż b w o ś ć p e w n y c h u s t ę p s t w
C z e c h o s ł o w a c j a b y ł a zatem p o w a ż n i e z a g r o ż o n a przez swego po­ Hodźę.
tężnego sąsiada, Rzeszę hitlerowską, k t ó r e działania wspomagał W m a j u doszło, t y m razem p r z y w s p ó ł p r a c y z d y p l o m a c j ą p o l ­
w r ó g w e w n ę t r z n y , sfaszyzowana p a r t i a henleinowska. D o ł ą c z a ł y ską, do s k r a j n y c h manifestacji a u t o n o m i s t y c z n y c h i antycze-
się t u t a k ż e d z i a ł a n i a d w u i n n y c h j e j s ą s i a d ó w , W ę g i e r i P o l s k i , s k i c h " . B y ł y one p r z y c z y n ą p e w n y c h r e f l e k s j i w Pradze i s k ł o ­
również wspomagających węgierską i polską mniejszość narodową. n i ł y p r z y n a j m n i e j H o d ź ę do p r ó b znalezienia j a k i e g o ś k o m p r o m i ­
A l e ponadto teraz, w m i e s i ą c a c h l e t n i c h , w z m a g a ł o s i ę dalsze za­ su z l u d a k a m i . Na p o c z ą t k u lipca o d b y ł o n r o z m o w ę z d e l e g a c j ą
g r o ż e n i e ściśle w e w n ę t r z n e , co p r a w d a p o z o s t a j ą c e r ó w n i e ż l u d a c k ą , k i e r o w a n ą przez z a s t ę p u j ą c e g o p r z y w ó d c ę t e j p a r t i i H l i n ­
w z w i ą z k u z p e w n y m i c z y n n i k a m i z e w n ę t r z n y m i , j e d n a k ż e w sa­ k ę innego proboszcza, Jozefa Tisę. H o d ź a p r a g n ą ł s k ł o n i ć l u d a k ó w
m e j swojej istocie nawet g d y b y n i e b y ł o o w y c h k o n t a k t ó w z c z y n ­ do w s t ą p i e n i a do k o a l i c j i r z ą d o w e j , b y r o z e r w a ć f r o n t w s p ó ł p r a c y
n i k a m i z z e w n ą t r z , j a k najbardziej niebezpieczne d l a istnienia m n i e j s z o ś c i n a r o d o w y c h i p o z b a w i ć SdP n a j w a ż n i e j s z e g o p a r t n e ­
p a ń s t w a . Z a o g n i a ł się m i a n o w i c i e p r o b l e m s ł o w a c k i , d o t ą d nadal ra. Z a p o w i e d z i a ł w y d a n i e p e w n y c h z a r z ą d z e ń w d u c h u ż y c z e ń l u -

M
Zob. L . L i p t a k , Sloyensko v 20.storo6i (Bratislava 1968, rozdz. I I I ) ;
" G a m e 1 i n, s. 342. Rząd i dowództwo francuskie były pod przygnę­ nadto: I . D e r e r , Slovensky vyvoj a lud'dckd zrada (Praha 1946), s. 173
biającym w p ł y w e m wrażeń, które świeżo przywiózł z Niemiec szef lot­ i nast.; L . L i p s c h e r, L'uddcka autonomia, iluzie a skutoónost' (Bratislava
nictwa francuskiego gen. J . Vuillemin o przewadze lotniczej Rzeszy — zob. 1957), s. 98 i nast; I . S t a n e k , Zrada a pdd (Praha 1958), s. 101 i nast.;
J
N o g u e r e s , s. 91; por. M. Z g ó r n i a k , cyt. dz., s. 115. . K . H o e n s c h , Die Slowakei und Hitlers Ostpolitik (Kóln-Graz 1965),
" Ł u k a s i e w i c z , s. 47. Zob. D u r o s e l l e , s. 341. Z . S. B i e ł o u - s. 57 i nast.
s o w a , Francuzskaja dtpłomattja nakanunie Miunchena (Moskwa 1964) *' O tym obszernie w y ż e j , s. 264 i nast., tam też literatura. Zob. E . O r 1 o f,
daje o tym niewiele. cyt. dz., s. 67 i nast.

21 R o k 1938.. 321
320
d a c k i c h oraz p r z y g o t o w a n i e z m i a n u s t r o j o w y c h , p r z y k t ó r y c h i s t ­ w r e a b z o w a n i u c e l ó w autonomistycznych, c h o ć b y p r z y skorzysta­
n i e j ą c y j u ż s a m o r z ą d k r a j o w y S ł o w a c j i b y ł b y p o w a ż n i e rozsze­ n i u z pomocy z e w n ę t r z n e j , do czego H l i n k a s i ę n i e s k ł a n i a ł . O b o k
rzony. To j e d n a k a u t o n o m i s t o m nie w y s t a r c z a ł o : ż ą d a l i o n i nadal dawniej j u ż działającego skrzydła orientującego się w stronę P o l ­
u t w o r z e n i a p e ł n o p r a w n e g o sejmu s ł o w a c k i e g o , j a k to p r z e w i d y ­ ski, a kierowanego przez K a r o l a Sidora, p o j a w i ł się t e ż o d ł a m
w a ł a u m o w a pittsburska z 1918 r o k u , ale w a ż n o ś c i tego d o k u m e n ­ s z u k a j ą c y oparcia w Niemczech h i t l e r o w s k i c h ; p r z e w o d z i ł m u
6 4
t u nie c h c i a ł u z n a ć nie t y l k o B e n e ś , lecz nawet H o d ż a . P r z y t y m F e r d i n a n d D u r ć a n s k y . O f i c j a l n y n a s t ę p c a H l i n k i , Jozef Tiso, z a j ­
p r o j e k t z m i a n u s t r o j o w y c h opracowanych przez p r e m i e r a z o s t a ł m o w a ł na razie stanowisko n i e z b y t jasne, ale w k a ż d y m razie za­
odrzucony przez jego m i n i s t e r i a l n y c h k o l e g ó w . 6 0
m i e r z a ł w a l k ę o a u t o n o m i ę p r o w a d z i ć t w a r d o , n a w e t przez zacie­
G d y z j a w i ł a s i ę w Pradze m i s j a Runcimana, ludacy p o s t a n o w i l i ś n i e n i e w s p ó ł p r a c y z h e n l e i n o w c a m i : w y z n a c z y ł d e l e g a t ó w na za­
6 5
d o m a g a ć s i ę od niego, b y z a j ą ł s i ę r ó w n i e ż k w e s t i ą s ł o w a c k ą p o w i e d z i a n ą na p o c z ą t e k w r z e ś n i a n a r a d ę , m a j ą c ą , p r z y udziale
i w y m ó g ł na r z ą d z i e p r a s k i m uznanie i c h p o s t u l a t ó w : 2 sierpnia t a k ż e W ę g r ó w ze S ł o w a c j i i P o l a k ó w z Zaolzia, o m ó w i ć d a l s z ą
k l u b poselski p a r t i i ludackiej u c h w a l i ł p r z e d ł o ż e n i e R u n c i m a n o w i w s p ó l n ą t a k t y k ę wobec P r a g i .
odpowiedniego m e m o r i a ł u . A n g i e l s k i p o ś r e d n i k , z a m i e r z a j ą c y zaj­ Pozbawiona poparcia ze s t r o n y p r z e w a ż n e j części drugiego n a ­
m o w a ć się wyłącznie s p r a w ą sudecką, o d m ó w i ł jednak przyjęcia rodu, k t ó r y m ó g ł m i e ć p r a w o u w a ż a ć się za w s p ó ł g o s p o d a r z a
m e m o r i a ł u i z l u d a k a m i nie c h c i a ł w ogóle r o z m a w i a ć w p a ń s t w i e , ale b y ł tego p r a w a pozbawiony, C z e c h o s ł o w a c j a
Tymczasem d o g a s a ł H l i n k a — z m a r ł | 6 sierpnia w R u ż o m b e r - w przededniu ostatecznego zaostrzenia s i ę k r y z y s u sudeckiego
k u . J e d n a k o w o ż na k r ó t k o p r z e d ś m i e r c i ą z d ą ż y ł jeszcze p o d p i s a ć n i e w ą t p l i w i e nie d y s p o n o w a ł a d o s t a t e c z n ą o d p o r n o ś c i ą w e w n ę t r z ­
n o w y p r o j e k t u s t a w y k o n s t y t u c y j n e j , m a j ą c e j w p r o w a d z i ć auto­ n ą , a p r z y n a j m n i e j z w a r t o ś c i ą , aby m ó c n a l e ż y c i e s t a w i ć czoła
n o m i ę S ł o w a c j i , k t ó r y to p r o j e k t p o s ł o w i e ludaccy zamierzab z g ł o ­ g r o ź n e m u n i e b e z p i e c z e ń s t w u . Sidor j u ż p r z y j a k i e j ś s p o s o b n o ś c i
sić w parlamencie p r a s k i m . Po zgonie p r z y w ó d c y p r e z y d i u m par­ z a z n a c z y ł , że n i e w i e , czy ż o ł n i e r z e S ł o w a c y b ę d ą b r o n i ć Czecho­
66
t i i p o t w i e r d z i ł o w a ż n o ś ć p r o j e k t u i p o l e c i ł o n i e z w ł o c z n i e złożyć s ł o w a c j i ... E k s t r e m i ś c i ludaccy a g i t o w a l i w t a k i m w ł a ś n i e duchu.
go w parlamencie. Jednak w w y n i k u niejasnej s y t u a c j i w e w n ą t r z ­ Jeszcze w l i p c u , a najdalej w s i e r p n i u b y ł o zapewne m o ż l i w e ,
p a r t y j n e j , w y w o ł a n e j przez zgon H l i n k i , i w a l k i o dziedzictwo po b y przez uznanie p o s t u l a t ó w a u t o n o m i s t y c z n y c h u r e g u l o w a ć o d ­
n i m m i ę d z y d w o m a s k r z y d ł a m i p a r t i i l u d a c k i e j , c h w i l o w o zanie­ powiednio p r o b l e m s ł o w a c k i i p r z y w r ó c i ć p a ń s t w u s p o i s t o ś ć w e ­
62
chano dalszych r o z m ó w z r z ą d e m i a k c j i na terenie p a r l a m e n t u . w n ę t r z n ą . Tego B e n e ś i H o d ż a n i e p o t r a f i l i z r o z u m i e ć , i tego n i e
H l i n k a nieraz w y s t ę p o w a ł bardzo ostro przeciw Pradze, groził, u c z y n i l i , c h o c i a ż o ile porozumienie z h e n l e i n o w c a m i b y ł o n i e -
ż e j e ś l i postulat a u t o n o m i i nie zostanie s p e ł n i o n y , S ł o w a c y p ó j d ą m o ż b w e , b y ł o ono o s i ą g a l n e ze S ł o w a k a m i .
63
w ł a s n ą d r o g ą , ale raczej nie p o d e j m o w a ł systematycznej a k c j i .Sprawy s ł o w a c k i e ł ą c z y ł y się z k o l e i ze stosunkami c z e c h o s ł o -
dla rozbicia C z e c h o s ł o w a c j i . W s p ó ł p r a c ę swojej p a r t i i z h e n l e i ­ w a c k o - w ę g i e r s k i m i . Jak wiadomo, rewizjonistyczna p o b t y k a W ę ­
n o w c a m i t r a k t o w a ł j a k o d o r a ź n ą p o t r z e b ę t a k t y c z n ą . Natomiast gier o p i e r a ł a się na w s p ó ł p r a c y z N i e m c a m i i od tej w s p ó ł p r a c y
obecnie sytuacja m o g ł a się z m i e n i ć : n a s t ę p c y H l i n k i w k i e r o w ­ b y ł a ściśle u z a l e ż n i o n a , g d y ż samodzielnie W ę g r y nie m o g ł y b y
n i c t w i e p a r t i i l u d a c k i e j m o g l i b y ć s k ł o n n i p ó j ś ć znacznie dalej p o d e j m o w a ć ż a d n y c h k r o k ó w p r z e c i w C z e c h o s ł o w a c j i , ze w z g l ę d u
na istnienie antyrewizjonistycznego b l o k u M a ł e j E n t e n t y , k t ó r y
8 0
g w a r a n t o w a ł C z e c h o s ł o w a c j i pomoc R u m u n i i i J u g o s ł a w i i w ł a ś n i e
O tym najobszerniej J . K . H o e n s c h, jw., s. 73—74.
6 1
K . S i d o r , Slovenskd politika na pode prażskeho snemu, I I (Bratisla-
va 1943, dalej cyt.: S i d o r ) , s. 250; też L . L i p s c h e r , cyt. dz., s. 216.
6 4
6 2
J . K . H o e n s c h , jw., s. 77 i nast.; do kierownictwa po Hlince O tym obszernie, ale niezbyt obiektywnie I . D e r e r , cyt. dz., s. 191—
kandydowali Sidor i Tiso, przy czym w końcu w y g r a ł ten ostatni. —194.
6 3
L . L i p s c h e r , cyt. dz., s. 101; też; J . M i k u s, Slovakia. A Political 8 5
Zob. w następnym rozdziale.
History 1918—1950. (Milwaukee 1963), s. 48. 6 8
Por. J . D e r e r , cyt. dz., s. 181.

322
21*
323
przeciw W ę g r o m " . N i e m c y l i c z y ł y na w s p ó ł p r a c ę z W ę g r a m i dowody, ż e Praga finansuje akcje t e j opozycji, z m i e r z a j ą c e do
i dlatego s t a r a ł y s i ę od dawna o s ł a b i ć w i ę ź m i ę d z y p a ń s t w a m i o s ł a b i e n i a r e ż i m u d ą ż ą c e g o do d y k t a t u r y .
M a ł e j E n t e n t y , w szczególności o d d a l i ć J u g o s ł a w i ę i R u m u n i ę od Na z e w n ą t r z j e d n a k ż e S t o j a d i n o v i ć s t a r a ł s i ę o zachowanie po­
C z e c h o s ł o w a c j i . W a k c j i t e j w s p ó ł d z i a ł a ł y z N i e m c a m i , dla swoich z o r ó w , t y m bardziej że t r o c h ę W ę g r o m nie d o w i e r z a ł , g d y ż Jugo­
z r e s z t ą c e l ó w , faszystowskie W ł o c h y , k t ó r e od r o k u 1937 pozosta­ sławia b y ł a t a k ż e obiektem rewizjonistycznych roszczeń Buda­
w a ł y w bliskim kontakcie z faszyzującym ó w c z e s n y m r e ż i m e m pesztu. T o t e ż N i e m c y i W ł o c h y p o d j ę ł y s i ę z k o l e i w p ł y n i ę c i a na
68
jugosłowiańskim premiera Milana Stojadinovicia . W ę g r ó w , b y c i u d z i e b l i J u g o s ł a w i i stosowanych z a p e w n i e ń , k t ó r e
O t ó ż o k a z y w a ł o s i ę coraz w y r a ź n i e j , że C z e c h o s ł o w a c j a w ł a ś c i ­ z k o l e i s p o w o d o w a ł y b y , że r z ą d b e l g r a d z k i z a c h o w a ł b y n e u t r a l n o ś ć
w i e j u ż na s o b d a r n o ś c i M a ł e j E n t e n t y p r z e c i w W ę g r o m liczyć nie w razie w y s t ą p i e n i a W ę g i e r po stronie Rzeszy przeciw C z e c h o s ł o ­
m o ż e . O i l e R u m u n i a , sama zaniepokojona z p o w o d u a p e t y t ó w w a c j i . W t y m d u c h u M u s s o b n i i Ciano p r z e k o n y w a b w ę g i e r s k i e ­
w ę g i e r s k i c h na S i e d m i o g r ó d , n a d a l jeszcze w s p ó ł d z i a ł a ł a z Cze­ go p r e m i e r a I m r e d y e g o i m i n i s t r a spraw zagranicznych, K a n y ę ,
c h o s ł o w a c j ą p r z e c i w r e w i z j o n i z m o w i w ę g i e r s k i e m u , m i m o że b y ł a w czasie i c h w i z y t y w R z y m i e w l i p c u . 7 1

M
pod coraz s i l n i e j s z y m i naciskami B e r l i n a , o t y l e J u g o s ł a w i a b y ł a D a ł o to w y n i k w czasie ostatniej k o n f e r e n c j i R a d y M a ł e j E n ­
j u ż w ł a ś c i w i e c a ł k o w i c i e w obozie p r z e c i w n y m . W czasie spotka­ t e n t y , k t ó r a o d b y ł a s i ę z k o ń c e m sierpnia (21—23) w j u g o s ł o w i a ń ­
nia Stojadinovicia z w ł o s k i m m i n i s t r e m spraw zagranicznych C i a - 7 a
skiej alpejskiej m i e j s c o w o ś c i B i e d . R e p r e z e n t u j ą c y t a m Czecho­
n e m w W e n e c j i w czerwcu 1938 p r e m i e r j u g o s ł o w i a ń s k i u p e w n i a ł s ł o w a c j ę K r o f t a p r z y pomocy swego r u m u ń s k i e g o k o l e g i Comne­
swego partnera, że r z ą d jego w p e ł n i dostosuje w k r y z y s i e cze­ na u s i ł o w a ł u z y s k a ć od Stojadinovicia zapewnienie, że J u g o s ł a w i a
c h o s ł o w a c k i m s w ą p o b t y k ę do stanowiska W ł o c h i ż e „ b y n a j m n i e j wespół z R u m u n i ą bezwarunkowo w y s t ą p i przeciw W ę g r o m , gdy­
n i e zamierza z n a l e ź ć s i ę w k o n f l i k c i e z N i e m c a m i , b y p r ó b o w a ć b y te w z i ę ł y u d z i a ł w n i e m i e c k i e j agresji przeciw C z e c h o s ł o w a c j i .
70
r a t o w a n i a sztucznej i n i e p r z y j a ź n i e nastrojonej C z e c h o s ł o w a c j i " . P o n i e w a ż celem k o n f e r e n c j i b y ł o m . i n . zwolnienie W ę g i e r od
Ten stosunek do C z e c h ó w S t o j a d i n o v i ć o p i e r a ł na s w y c h p r e t e n ­ ograniczeń wojskowych nałożonych w traktacie t r i a n o ń s k i m
sjach do n i c h za k o n t a k t y z o p o z y c j ą j u g o s ł o w i a ń s k ą ; m i a ł j a k o b y z r o k u 1920, i s t n i a ł a m o ż b w o ś ć uzyskania od r z ą d u w ę g i e r s k i e g o
w zamian za to z o b o w i ą z a n i a , że W ę g r y w s t r z y m a j ą s i ę od agresji
•» Zob. literaturę w przyp. 10 na s. 45; nadto: W. K . W o ł k ó w , Gier- przeciw k t ó r e m u k o l w i e k z p a ń s t w M a ł e j E n t e n t y .
mano-jugoslawskije otnoszenija i razwal Małoj Antanty 1933—1938 (Mo­
skwa 1966); A. O r t , Mald dohoda a Mnichov; „Ceskoslovensky Casopis
S t o j a d i n o v i ć p r o w a d z i ł p o d w ó j n ą g r ę , j a k to u ł o ż y ł w e w s p o m ­
Historicky" (dalej cyt.: C C H ) , 1954 nr 2 s. 227 i nast.; Zob. też: M. A d a - nianej r o z m o w i e z C i a n e m w czerwcu: w p r a w d z i e z a p e w n i a ł , ż e
m o v a , Mad'arsko a Mald dohoda v obdobi pfed druhou sv6tovou vdlkoa
1937—1938. CĆH, 1963 nr 6.
J u g o s ł a w i a d o t r z y m a s w y c h z o b o w i ą z a ń sojuszniczych, g d y b y W ę ­
73
6 8
O polityce Stojadinovicia zob.: J . B . H o p t n e r , Yugoslavia in Crisis g r y z a a t a k o w a ł y C z e c h o s ł o w a c j ę , ale r o z u m i a ł to tak, że jeśli
(New York, London 1962) rozdz. V ; F . Ć u 1 i n o v i ć, cyt. dz., I I , s. 113
i nast.; M. V a n k u , Stav vlade Milana Stojadinovića prema Minhenskom
» E V C s 351 i nast.; węgierski zapis tych rozmów w tomie dokumentów,
sporazamu, w tomie Ceskoslorensko a Juhosldvia (Bratislava 1968), s. 325
i nast.; pamiętniki samego S t oj a d i n o v i c i a: Ni rat ni pakt (Buenos wyd. M. Adam, Gy. Juhasz, L . Kerekes: Allianz Hitler — Horthy — Musso­
Aires 1963) nie przynoszą tu nic konkretnego prócz w y r a z ó w antypatii lini (Budapest 1966), dok. 33; por. też notatkę Weizsackera z rozmowy z am­
wobec Czechosłowacji. Por. B . K r i z m a n, cyt. dz., s. 98 i nast. basadorem włoskim w Berlinie Attolico z 25 V I I : Dokumienty Ministierstwa
6 3 Inostrannych Diel Giermanii, I : Giermanskaja politika w Wiengrii (Moskwa
N. I . L e b i e d i e w , red., Istorija Rumynii 1918—1070 (Moskwa 1971),
s. 244—245; nadto V . M o i s u c, Diplomatfia Romdniei ęi problema apararii 1946), dok. 21.
7 2

suverenitatii si independenci na\ionale 1938—1940 (Bucurestt 1971), rozdz. O tym cyt prace E . C a m p u s (s. 310—311), V . M o i s u c, Diplomatta...
I I . Ważne pamiętniki C o m n e n a (zob. przyp. 34 do rozdz. I ) . (s. 56 i nast.), M. V a n k u (Mało Antanta), s. 256 i nast.; C o m n e n , s 64
7 0
Tak zanotował C i a n o — zob. jego zbiór zapisów z rozmów: L'Europa i nast.; raporty brytyjskie z Pragi, Bukaresztu i Belgradu: F . O . 371, 22349.
verso la catastroje (Milano 1948, dalej cyt. E V C ) , s. 328. — Ówczesny poseł Komunikat oficjalny: „Affaires danubiennes" (Bucarest), 1938 nr 1, 102—
jugosłowiański w Berlinie (Cincar-Marković) jawnie oskarżał Beneśa o- in­ —103.
trygi przeciw Stojadinoviciowi — zob. notatkę brytyjską z 6 I X , F O. 371,
7 8
C o m n e n (s. 68) wyraża uznanie dla kategorycznego tonu zapewnień
22349, R 7355/2759/67, na marginesie raportu z Belgradu. Stojadinovicia na konferencji. Cyt. raporty brytyjskie zdają się tym za­
pewnieniom wierzyć; zob. niżej, przyp. 80.
324 325
W ę g r y nie w y s t ą p i ą pierwsze (nie c z e k a j ą c na atak n i e m i e c k i ) , w i ą z u j ą c do t r a d y c j i dawnego cesarstwa, nazwano „ P r i n z Eugen"
w ó w c z a s J u g o s ł a w i a zachowa n e u t r a l n o ś ć nawet w razie p ó ź n i e j ­ ( i m i e n i e m k s i ę c i a Eugeniusza Sabaudzkiego, k t ó r y w s ł u ż b i e Habs­
M
szego d o ł ą c z e n i a s i ę W ę g i e r do a k c j i N i e m i e c . b u r g ó w d o k o ń c z y ł p o d koniec X V I I w i e k u d z i e ł a w y z w o l e n i a W ę ­
W ę g r z y zgodzili się z a w r z e ć z p a ń s t w a m i M a ł e j E n t e n t y u k ł a d y gier spod w ł a d z y T u r k ó w ) . R o z m o w y t o c z y ł y s i ę w K i l o n i i , g ł ó w ­
o nieagresji w zamian za zwolnienie od o g r a n i c z e ń w o j s k o w y c h . 7 5 n y m n i e m i e c k i m porcie w o j e n n y m , oraz na m o r z u . H o r t h y r o z ­
Według interpretacji węgierskiej jednakże uzależniali wejście w i a ł z H i t l e r e m , a I m r ć d y i K a n y a z R i b b e n t r o p e m . Celem
w ż y c i e swojego z o b o w i ą z a n i a od zawarcia u k ł a d ó w w s p r a w i e z m ó w b y ł o s k ł o n i e n i e W ę g i e r do u a k t y w n i e n i a p o b t y k i skiero-
wzajemnej ochrony m n i e j s z o ś c i n a r o d o w y c h . P o n i e w a ż z Czecho­ anej p r z e c i w C z e c h o s ł o w a c j i , n a w e t w f o r m i e zawarcia f o r m a l -
s ł o w a c j ą u k ł a d u takiego n i e zawarto, w Budapeszcie u w a ż a n o , ż e ego sojuszu z R z e s z ą , a p r z y n a j m n i e j przez porozumienie o b u
77

n i e o b o w i ą z u j e t a k ż e u k ł a d o nieagresji. W rezultacie konferencja tabów generalnych .


na Biedzie nie p r z y n i o s ł a C z e c h o s ł o w a c j i stuprocentowej g w a r a n ­ O m o ż l i w o ś c i zawarcia j a k i e g o ś u k ł a d u m i ę d z y W ę g r a m i a p a ń -
76
c j i b e z p i e c z e ń s t w a od tej s t r o n y . w a m i M a ł e j E n t e n t y N i e m c y w i e d z i e b i u s i ł o w a l i przedtem w y -
r s w a d o w a ć to rządowi budapeszteńskiemu, zalecając, b y W ę -
Tymczasem z a ś sprawa s t o s u n k ó w c z e c h o s ł o w a c k o - w ę g i e r s k i c h
y nie w i ą z a l i sobie n i c z y m r ą k wobec C z e c h o s ł o w a c j i . Zapew-
w c h o d z i ł a w istocie w t a k i e stadium, k t ó r e m o g ł o i p o w i n n o b y ł o !
ano z B e r b n a , t a k j a k to u c z y n i ł Ciano wobec Stojadinovicia, ż e
w k a ż d y m razie z w i ę k s z y ć c z u j n o ś ć p r a s k i c h c z y n n i k ó w r z ą d o ­ 7 3
u g o s ł a w i a na pewno nie w y s t ą p i przeciw W ę g r o m . J e d n a k ż e
w y c h w t y m w ł a ś n i e k i e r u n k u . Poczucie zabezpieczenia, w y w o ł a ­
Budapeszcie n i e m i a n o t a k i e j stuprocentowej p e w n o ś c i i chcia-
ne przez porozumienie bledzkie, nie b y ł o w p e ł n i uzasadnione.
o zabezpieczyć się w sposób nie b u d z ą c y w ą t p b w o ś c i . Toteż w y -
W t y m s a m y m czasie d o s z ł o b o w i e m do z w i ę k s z e n i a n a c i s k ó w
a n y na B i e d p o s e ł w ę g i e r s k i w Belgradzie, Bakach-Bessenyei,
n i e m i e c k i c h na W ę g r y i i c h efekt n i e m a l n i e z w ł o c z n i e o s ł a b i ł zna­
t r z y m a ł u p r a w n i e n i e do p r z y g o t o w a n i a u k ł a d u . G d y r o z m o w y
czenie owego porozumienia.
ledzkie d a ł y w y n i k w postaci zgody p a ń s t w M a ł e j E n t e n t y na
W ostatniej dekadzie sierpnia p r z y p a d ł a od dawna p r z y g o t o ­
b r o j e n i e W ę g i e r i zapewnienia o ochronie m n i e j s z o ś c i w ę g i e r -
w y w a n a w i z y t a regenta H o r t h y e g o w Niemczech. R e g e n t o w i t o ­ !
e j w t y c h p a ń s t w a c h , w y m i e n i o n e m u dyplomacie K a n y a , po-
w a r z y s z y l i p r e m i e r i m i n i s t e r s p r a w zagranicznych. D l a p o k r e ś l e ­
i a d o m i o n y o w s z y s t k i m przez p o s ł a w ę g i e r s k i e g o w B e r l i n i e ,
nia t r a d y c j i n i e m i e c k o - w ę g i e r s k i e g o b r a t e r s t w a b r o n i z okresu
ł polecenie, b y u k ł a d p o d p i s a ł . W ę g r y w k a ż d y m razie c h c i a ł y
I w o j n y ś w i a t o w e j i starszych jeszcze t r a d y c j i z okresu dawnego
n i e ś ć sukces p r e s t i ż o w y oraz p o d k r e ś l i ć s a m o d z i e l n o ś ć s w e j
cesarstwa niemieckiego, H i t l e r z a p r o s i ł H o r t h y e g o , n i e g d y ś a d ­
l i t y k i zagranicznej.
m i r a ł a f l o t y a u s t r o - w ę g i e r s k i e j — na uroczyste w ł ą c z e n i e w s k ł a d
m a r y n a r k i w o j e n n e j Trzeciej Rzeszy n o w e j jednostki, k t ó r ą na- A l e to w y w o ł a ł o ostre w y r z u t y ze s t r o n y H i t l e r a i Ribbentropa,
ó r z y u w a ż a l i , ż e przez u k ł a d b l e d z k i W ę g r y z w i ą z a ł y sobie r ę c e
obec C z e c h o s ł o w a c j i i p r z e k r e ś l i ł y m o ż n o ś ć swego w s p ó ł d z i a ł a ­
7 4
T a k w ł a ś n i e zanotował m y ś l Stojadinovicia C i a n o , zob. w y ż e j , przyp.
70. M. V a n k u (cyt. dz.) na podstawie d o k u m e n t ó w węgierskich, podaje
ła z R z e s z ą przeciw t e m u p a ń s t w u . H o r t h y i jego w s p ó ł p r a c o w -
(s. 258), że Stojadinović poprzednio nawiązał w tym sensie bezpośrednie "cy m i e l i d u ż e t r u d n o ś c i , b y j a k o ś z a ł a g o d z i ć niezadowolenie go-
kontakty z Węgrami.
7 5
Tekst: „Affaires danubiennes", jw., s. 103. Ocena: M a c a r t n e y , I ,
s. 239; J . K . H o e n s c h, Ungarn, s. 75. 77 L Z s i g m o n d , Ungarn und das Miinchner Abkommen („Acta H i -
7 6
C i a n o był uradowany wiadomościami z Bledu: w swym dzienniku orica", Budapest 1959), s. 276; M a c a r t n e y , I , s. 238 i nast.; J . K . H o-
(Diario 1937—1938. Bologna 1948; dalej cyt.: C i a n o ) zanotował 25 V I I I s w ą n s c h, jw., s. 76 i nast. .
rozmowę z posłem w ę g i e r s k i m (F. Villani). Gdy ten, informując o układach
» J K H o e n s c h , tamże, s. 74—75; o zabiegach niemieckich by W ę -
bledzkich, stwierdził, że wchodzą one w życie wobec Jugosławii i Rumunii,
ale nie wobec Czechosłowacji, Ciano dodał: „Miałem rację, gdy po powro­ ó w odwieść od porozumienia z Małą Ententą, wiedziano w Londynie,
cie z Belgradu w marcu 1937, powiedziałem, że podłożyłem nabój dynami­ k wynika z komentarza z 7 I X do raportu z Belgradu z 27 V I I I : F . O .
towy pod Małą Entente." 1, 22349, R 7355/2759/67.

327
326
spodarzy i w y j a ś n i ć , ż e w ł a ś n i e wobec C z e c h o s ł o w a c j i u k ł a d bledz-
IV. Przygotowanie zdrady
k i n i e w i ą ż e W ę g i e r , w s k u t e k n i e d o j ś c i a do porozumienia z t y m
krajem w sprawie ochrony mniejszości węgierskiej. I m r e d y m u ­ (wrzesień 1938)
7S
siał u d z i e b ć n a w e t w t y m sensie w y w i a d u prasie n i e m i e c k i e j .
W ę g r y w istocie, wobec swej s ł a b o ś c i w o j s k o w e j , n i e m i a ł y ocho­
t y na „ s a m o b ó j s t w o " , k t ó r y m b y ł o b y w y s t ą p i e n i e przeciw Cze­
c h o s ł o w a c j i , chronionej przez j e j s o j u s z n i k ó w z M a ł e j Ententy.
Układ bledzki bowiem nie wykluczał interwencji r u m u ń s k i e j ,
a nawet j u g o s ł o w i a ń s k i e j , i tego W ę g r z y się b a b . I K r ó t k o w z r o c z n y m p o b t y k o m p r a s k i m w y d a w a ł o s i ę zatem, ż e
W Pradze n i e m i a n o p o w o d ó w , b y s ą d z i ć , ż e u k ł a d b l e d z k i dotychczasowy r o z w ó j w y d a r z e ń w o k ó ł k w e s t u sudeckiej i sporu
w pełni zabezpieczył Czechosłowację. A l e krótkowzroczny m i n i ­ Biemiecko-czechosłowackiego bynajmniej nie m u s i oznaczać poło-
ster spraw zagranicznych tego k r a j u o d d a w a ł s i ę c h ę t n i e z ł u d z e ­ i e n i a bez w y j ś c i a . Przeciwnie, w i d z i a n o m o ż b w o ś ć p o m y ś l n e g o
niom... r o z w i ą z a n i a , o c z y w i ś c i e p r z y d o k o n a n i u p e w n y c h u s t ę p s t w na rzecz
G ł ó w n e niebezpieczeństwo groziło Czechosłowacji oczywiście BdP, ale raczej bez u w z g l ę d n i e n i a ż ą d a ń S ł o w a k ó w ( l u d a k ó w ) czy
n a d a l ze s t r o n y Niemiec. A l e K r o f t a nie t r a k t o w a ł s y t u a c j i , j a k a p n y c h m n i e j s z o ś c i n a r o d o w y c h . Praskie c z y n n i k i r z ą d o w e nie
w y t w o r z y ł a s i ę p o d koniec sierpnia, z b y t pesymistycznie. Jego ssridziały j e d n a k g ł ę b s z y c h podstaw n a r a s t a j ą c e g o k r y z y s u i n i e
i n s t r u k c j a z 31 sierpnia dla p o s ł ó w C z e c h o s ł o w a c j i w P a r y ż u , I d a w a ł y sobie s p r a w y z tego, ż e ż a d n e , c h o ć b y najdalej i d ą c e
L o n d y n i e i B e r l i n i e w y r a ż a ł a przekonanie, ż e b e z p o ś r e d n i e g o za­ p s t ę p s t w a d l a H e n l e i n a n i e z a s p o k o j ą n i e t y l k o SdP, ale przede
g r o ż e n i a w o j n ą n i e m a : „ U nas n i e s ą d z i s i ę , b y N i e m c y b y ł y j u ż p s z y s t k i m k i e r o w n i c t w a Trzeciej Rzeszy, k t ó r a d y r y g o w a ł a c a ł ą
d e f i n i t y w n i e zdecydowane d o k o n a ć agresji. J e s t e ś m y na t o p r z y ­ jakcją SdP, a d l a k t ó r e j rozbicie C z e c h o s ł o w a c j i b y ł o celem bez-
gotowani, ale nie z a k ł a d a m y tego jako rzeczy p e w n e j " . 80
a r u n k o w y m , j e d n y m z e t a p ó w na drodze do l i k w i d a c j i systemu
Wersalskiego
w i do r e a l i z a c j i zaborczych p l a n ó w w i e l k o n i e m i e c k i c h .

E
jparemnie o s t r z e g a ł w pierwszej p o ł o w i e w r z e ś n i a poseł czecho-
" L . Z s i g m o n d , jw., s. 276—277; J . K . H o e n s c h, jw. s. 78—79. Por.
Gy. J u h a s z, cyt. dz., s. 140. w a c k i w L o n d y n i e , c y t u j ą c s ł o w a Chamberlaina, p o w t ó r z o n e
8 ł
A M , dok. 153. T u warto dodać, ż e Krofta wrócił optymistycznie n a ­ a s a r y k o w i przez n i e w y m i e n i o n ą z nazwiska osobistość b r y t y j -
strojony w ł a ś n i e z Bledu i w tym duchu rozmawiał z posłem brytyj­ Ma
s k ą : „ P r a w o i s p r a w i e d l i w o ś ć dziś n i e i s t n i e j ą ; d z i ś r o z g r y w a s i ę
skim Newtonem: F . O . 371, 22349, R 7278/2759/38, raport z Pragi z 25 V I I I .
Kolosalną g r ę m i ę d z y m o c a r s t w a m i , a C z e c h o s ł o w a c j a jest t y l k o
iretekstem dla jednej i d r u g i e j s t r o n y " *.
T a k b y ł o w istocie, t a k w ł a ś n i e w y g l ą d a ł a sytuacja o d samego
>oczątku, ale tego w Pradze nie rozumiano, nie umiano nawet
lojąć.
Owa w i e l k a gra w i ą z a ł a się z p r ó b a m i r o z w i ą z a n i a s p r z e c z n o ś c i
y gronie mocarstw k a p i t a l i s t y c z n y c h , z k t ó r y c h k a ż d e o c z y w i ś c i e
h c i a ł o r a t o w a ć swoje interesy c u d z y m kosztem. „ P r a w o i spra­
wiedliwość n i e i s t n i e j ą " , m ó w i ł zatem C h a m b e r l a i n , k t ó r y w t y m -

i Masaryk do Krofty 14 I X 1938, MD, I , dok. 69 (brak w A M , choć jest


to E P P A ) .

329
ekspansji niemieckiej na w s c h ó d , przeciw Z w i ą z k o w i Radzieckie­
że o ś w i a d c z e n i u s t w i e r d z i ł jeszcze, ż e „ c h ę t n i e p o m ó g ł b y Czecho­
m u , bez w z g l ę d u na fakt, ż e po drodze w czasie realizowania eta­
s ł o w a c j i , g d y b y to m o g ł o b y ć t a k ż e z k o r z y ś c i ą dla p o l i t y k i b r y ­
p ó w tej ekspansji u c i e r p i e ć b ę d ą m u s i a ł y mniejsze n a r o d y p o ł o ż o ­
tyjskiej".
ne m i ę d z y N i e m c a m i a ZSRR. Tego r o d z a j u „ s t r u s i ą p o l i t y k ę "
1 t u l e ż a ł o sedno s p r a w y : .gdyby pomoc dla C z e c h o s ł o w a c j i m o ­
p o d e j m o w a ł a z r e s z t ą t a k ż e dyplomacja jednego z k r a j ó w przez
gła b y ć korzystna dla i n t e r e s ó w mocarstw zachodnich, sytuacja
Z a c h ó d p o ś w i ę c a n y c h , m i a n o w i c i e Polski, g d y p o p i e r a ł a ekspan­
z a g r o ż o n e g o k r a j u w y g l ą d a ł a b y c a ł k i e m inaczej, i N i e m n i e j n i ż
sję Niemiec w k i e r u n k u p o ł u d n i o w o - w s c h o d n i m , przeciw A u s t r i i
B e n e ś i Hodza czy K r o f t a k r ó t k o w z r o c z n i , p o l i t y c y i d y p l o m a c i
i C z e c h o s ł o w a c j i . A n i w L o n d y n i e , a n i w P a r y ż u , a n i w Warsza­
mocarstw zachodnich t a k samo nie r o z u m i e l i p r a w d z i w y c h i n t e ­
w i e nie pojmowano, że k a ż d e wzmocnienie s ą s i a d a b e z w z g l ę d n e ­
r e s ó w s w o i c h k r a j ó w . I o n i nie p o j m o w a l i , że i c h t a k t y k a , c h o ć
go, o g a r n i ę t e g o m e g a l o m a ń s k i m d ą ż e n i e m do panowania nad ś w i a ­
m o ż e c h w i l o w o dla k r a j ó w t y c h korzystna, w ostatecznym efekcie
tem, m u s i o b r ó c i ć się w ostatecznym w y n i k u w ł a ś n i e przeciw
t a k ż e z w r ó c i się p r z e c i w n i m s a m y m — a l b o w i e m k a ż d a akcja
t y m , k t ó r z y u d z i e b l i m u pomocy.
w s p o m a g a j ą c a N i e m c y h i t l e r o w s k i e i W ł o c h y faszystowskie w d a l ­
szych etapach ekspansji o w y c h d w u m o c a r s t w u d e r z y ć m u s i a ł a O konsekwentnej polityce brytyjskich c z y n n i k ó w konserwatyw­
w t y c h , k t ó r z y do wzmocnienia faszyzmu d o p o m o g l i . 2 n y c h z m i e r z a j ą c e j do w s p ó ł p r a c y z N i e m c a m i j u ż n i e m a l od r o k u
N i e r o z u m i e j ą c tego, chciano d o p o m ó c w ł a ś n i e m o c a r s t w o m f a ­ 1919 bez p r z e r w y , a z w ł a s z c z a od 1935 r o k u , pisano j u ż w i e l e i nie
4

szystowskim, p o ś w i ę c a j ą c interesy p a ń s t w mniejszych, n a i w n i e t u miejsce, b y p o w t a r z a ć znane f a k t y . W r o k u 1938, od aneksji


d o w i e r z a j ą c y c h opiece ze s t r o n y r z e k o m y c h p r o t e k t o r ó w na Z a ­ A u s t r i i p o c z ą w s z y , d o ł ą c z y ł a się t u c a ł k i e m zwyczajnie obawa
chodzie i sile u r o c z y s t y c h z o b o w i ą z a ń m i ę d z y n a r o d o w y c h . W ś r ó d przed N i e m c a m i , p r z e d i c h p o t ę g ą l o t n i c z ą przede w s z y s t k i m ,
u k r y t y c h p r z y c z y n egoistycznych p o c z y n a ń m o c a r s t w zachodnich k t ó r e j A n g b c y w razie k o n f b k t u nie m o g l i b y się skutecznie prze­
z n a j d o w a ł się z r e s z t ą i a n t y s o w i e t y z m , i d ą ż n o ś ć m i ę d z y n a r o d o ­ c i w s t a w i ć . S t ą d w y r o s ł a c h ę ć p o d k r e ś l a n i a , że W i e l k a B r y t a n i a
w y c h m o n o p o l i do p o w i ę k s z e n i a swoich z y s k ó w przez o d p o w i e d ­ za g ł ó w n y cel u w a ż a w ł a ś n i e z b l i ż e n i e z R z e s z ą . W y r a z i ć to m i a ł
nie transakcje, zawierane t a k ż e z k a p i t a ł e m n i e m i e c k i m i w ł o ­ najlepiej sam m i n i s t e r spraw zagranicznych H a b f a x wobec ba­
s k i m , bez w z g l ę d u na szkody p o w s t a j ą c e p r z y t y m dla m n i e j s z y c h w i ą c e g o w l i p c u 1938 w L o n d y n i e adiutanta H i t l e r a , kapitana
i gospodarczo s ł a b s z y c h n a r o d ó w . Z i n t e r e s a m i m o n o p o l i i t r u s t ó w Wiedemanna, gdy o ś w i a d c z y ł , ż e jako „ u w i e ń c z e n i e swej d z i a ł a l ­
b y l i p r z e c i e ż z w i ą z a n i , j a w n i e czy zakulisowo, wszyscy niema) ności c h c i a ł b y przed ś m i e r c i ą w i d z i e ć H i t l e r a w j e ż d ż a j ą c e g o do
c z o ł o w i p o l i t y c y mocarstw z a c h o d n i c h . 3 L o n d y n u u b o k u k r ó l a angielskiego, w ś r ó d o w a c j i ze s t r o n y l u d ­
5
n o ś c i a n g i e l s k i e j " . Zapewne H a l i f a x w istocie tak n a w e t nie
Wspomniana w y ż e j „ w i e l k a gra m o c a r s t w o w a " , r o z w i j a j ą c a s i ę
m y ś l a ł , ale chciał, aby w B e r l i n i e wierzono, że tak jest n a p r a w ­
w okresie k r y z y s u c z e c h o s ł o w a c k i e g o , w y r a ż a ł a się w k o n k r e t n y m
d ę . Bo dla o d s u n i ę c i a n i e b e z p i e c z e ń s t w a k o n f l i k t u z nadmiernie
d ą ż e n i u r z ą d o w y c h k ó ł b r y t y j s k i c h do z b h ż e n i a z N i e m c a m i ,
m o w y m czasie g r o ź n y m p r z e c i w n i k i e m k a ż d y ś r o d e k w y d a w a ł
a p r z y n a j m n i e j do u s u n i ę c i a n i e b e z p i e c z e ń s t w a k o n f l i k t u m i ę d z y
s i ę dobry. T a k ż e i p o ś w i ę c e n i e takiego k r a j u j a k C z e c h o s ł o w a c j a ,
t y m i d w o m a m o c a r s t w a m i . K i e r o w n i c z e c z y n n i k i b r y t y j s k i e zda­
k t ó r e j , j a k to m i a ł C h a m b e r l a i n p o w i e d z i e ć , w e d ł u g cytowanego
w a ł y sobie s p r a w ę z tego, ż e N i e m c y h i t l e r o w s k i e m o g ą s t a ć się
stelegramu c z e c h o s ł o w a c k i e g o p o s ł a w L o n d y n i e , udzielono b y po­
niebezpieczne t a k ż e dla W i e l k i e j B r y t a n i i , ale c h c i a ł y w i e r z y ć , że
m o c y t y l k o w t e d y , g d y b y to leżało w interesach b r y t y j s k i c h .
n i e b e z p i e c z e ń s t w o o w o uda się o d s u n ą ć , k i e r u j ą c na razie ostrze

2
To samo należy powiedzieć o skutkach popierania imperializmu j a ­ 4
Najtrafniej ujmuje to książka G i l b e r t a i G o t t a; także W e n d t ,
pońskiego przez mocarstwa anglosaskie w latach dwudziestych i trzydzie­ rozdz. X . Do tego także A. T e j c h o v a , cyt. dz.
stych X X w. 5
3 A D A P , D / V I I , aneks H - I I I (ten cytat ze s. 544); por. też memoriał
Zob.: A. T e j c h o v a , An Economic Background to Munich (Cambridge
JMrksena z 10 V I I 1938: DM, I I , dok. 4.
1974).

332
330
U z a l e ż n i a j ą c w e w s z y s t k i m od A n g l i k ó w s w ą p o l i t y k ę zagra­ dze liczono na t y c h , k t ó r z y j u ż o w i e l e w c z e ś n i e j p o d j ę l i d e c y z j ę
n i c z n ą Francja, c h o ć w o j s k o w o w o w y m czasie lepiej n i ż W i e l k a zaspokojenia ż ą d a ń h i t l e r o w s k i c h .
B r y t a n i a m o g ą c a p r z e c i w s t a w i ć się N i e m c o m , n i e m i a ł a b y n a j ­ Nie t y l k o m i ę d z y f r a n c u s k i m m i n i s t r e m spraw zagranicznych
m n i e j ochoty n a r a ż a ć się na k o n f l i k t . A p o s u w a j ą c y g i ę t k o ś ć swe­ a ambasadorem Rzeszy t o c z y ł a się w d n i u 1 w r z e ś n i a w a ż n a r o z ­
go c h a r a k t e r u a ż do s k r a j n o ś c i ó w c z e s n y m i n i s t e r spraw zagra­ mowa, o k t ó r e j w y ż e j w z m i a n k o w a n o . Tego samego dnia r o z m a ­
n i c z n y c h Bonnet ściśle n a ś l a d o w a ł swego b r y t y j s k i e g o k o l e g ę — w i a ł r ó w n i e ż prezydent B e n e ś z l o r d e m R u n c i m a n e m , a t a k ż e w i -
t a k ż e i w deklaracjach w rodzaju w y ż e j c y t o w a n e j . Oto ambasa­ cekomisarz spraw zagranicznych ZSRR P o t i o m k i n z charge" d'af-
dor n i e m i e c k i w P a r y ż u h r . Welczeck d o n o s i ł 2 w r z e ś n i a do Ber­ faires F r a n c j i P a y a r t e m . Tegoż dnia p r z y b y ł do Berchtesgaden
bna o r o z m o w i e , k t ó r ą p r z e p r o w a d z i ł poprzedniego d n i a z B o n ­ Henlein, b y s t a r a ć s i ę o p r z y j ę c i e u H i t l e r a .
netem. Szef d y p l o m a c j i francuskiej z a p e w n i ł swego r o z m ó w c ę , że Rozmowa m i ę d z y BeneSem a R u n c i m a n e m p r z e b i e g ł a zgodnie
jest s y m p a t y k i e m H i t l e r a , k t ó r y jego zdaniem w i n i e n d ą ż y ć nie do z dotychczasowym schematem: nieproszony p o ś r e d n i k b r y t y j s k i
w o j n y , lecz do „ d a l s z e g o pokojowego r o z w o j u , na podstawie re­ g o r ą c o n a l e g a ł , b y r z ą d p r a s k i j a k najszybciej i w j a k n a j p e ł n i e j ­
wizji t r a k t a t ó w pokojowych, w porozumieniu z Francją i A n g b ą " ; szym stopniu z a a k c e p t o w a ł ż ą d a n e przez SdP u s t ę p s t w a . T y m r a ­
takie o s i ą g n i ę c i e u c z y n i ł o b y z „ f u h r e r a " „ n a j w i ę k s z e g o m ę ż a sta­ zem jednak R u n c i m a n b y ł w p e w n y m sensie o p t y m i s t ą , g d y ż bez­
n u tego w i e k u " , a Bonnet niczego n i e ż y c z y sobie g o r ę c e j , niż' „ u j ­ p o ś r e d n i o p r z e d t e m p o s e ł SdP K u n d t p o i n f o r m o w a ł go, że p a r t i a
r z e ć H i t l e r a p o t e m j a k o gościa r z ą d u francuskiego w P a r y ż u , jego chce teraz istotnie d o j ś ć do porozumienia z r z ą d e m czecho­
gdzie na p e w n o s p o t k a ł o b y go entuzjastyczne p r z y j ę c i e " ". s ł o w a c k i m i że p r z y g o t o w u j e nowe d e f i n i t y w n e p r o p o z y c j e . 7

C z y ż trzeba t u jeszcze komentarza? W i z y t a Payarta u P o t i o m k i n a , spowodowana z r e s z t ą ż ą d a n i e m


Na u w a g ę z a s ł u g u j e t u w k a ż d y m razie stwierdzenie, że Bonnet tego ostatniego, m i a ł a przebieg d o ś ć o r y g i n a l n y , w gruncie rzeczy
w y r a ź n i e a p r o b o w a ł „ d a l s z y p o k o j o w y r o z w ó j na podstawie r e ­ jednak zgodny z u s t a l o n y m p l a n e m Q u a i d'Orsay: Francuz d e k l a ­
w i z j i t r a k t a t ó w pokojowych, w porozumieniu z F r a n c j ą i A n g b ą " . r o w a ł c h ę ć d o t r z y m a n i a z o b o w i ą z a ń sojuszniczych wobec Czecho­
M a m y podstawy, b y s ą d z i ć , ż e f r a n c u s k i m i n i s t e r spraw zagra­ s ł o w a c j i w razie a t a k u niemieckiego, ale zarazem w s k a z y w a ł na
nicznych w słowach tych d a w a ł H i t l e r o w i zachętę, b y p o d d a ł re­ i s t n i e j ą c e w t e j dziedzinie t r u d n o ś c i i przeszkody. Bonnet prze­
w i z j i n i e t y l k o g r a n i c ę n i e m i e c k o - c z e c h o s ł o w a c k ą , lecz zapewne k a z y w a ł przez Payarta w i a d o m o ś ć , że p o n i e w a ż z a r ó w n o Polska,
t a k ż e k t ó r ą ś i n n ą jeszcze g r a n i c ę Rzeszy, w B e r b n i e k w e s t i o n o ­ j a k i R u m u n i a m i m o o d p o w i e d n i c h z a b i e g ó w ze s t r o n y F r a n c j i
w a n ą . W i e m y b o w i e m , że i s t n i a ł y w P a r y ż u k o ł a , k t ó r e od dawna (jak wiadomo, zabiegi te n i e o d z n a c z a ł y się z b y t k a t e g o r y c z n y m
b y ł y zdania, ż e d l a dobra „ p o k o j o w e g o r o z w o j u " Polska p o w i n n a "tonem), o d m a w i a j ą przepuszczenia sił radzieckich, g d y b y te chcia­
b y t a k ż e zgodzić s i ę na r e w i z j ę swej g r a n i c y z N i e m c a m i . ł y p o s p i e s z y ć z p o m o c ą n a p a d n i ę t e j C z e c h o s ł o w a c j i , powstaje p r o ­
J a k i e ż m o g ł y w i ę c b y ć w t y c h o k o l i c z n o ś c i a c h szanse Czecho­ blem: j a k w ogóle ZSRR m o ż e u d z i e l i ć owej pomocy? P o t i o m k i n
s ł o w a c j i w e w r z e ś n i u 1938 roku? Jej zachodni p r o t e k t o r z y bez o d p o w i e d z i a ł , że w t e j s y t u a c j i n a l e ż y z a b i e g a ć przede w s z y s t k i m
s k r u p u ł ó w , z w r a c a j ą c j e d y n i e u w a g ę na pozory, zamierzali po­ o o d p o w i e d n i ą u c h w a ł ę L i g i N a r o d ó w , k t ó r a s t w i e r d z i ł a b y agre­
ś w i ę c i ć j ą na rzecz „ p o k o j o w e g o r o z w o j u " , przez p o k o j o w ą r e w i z j ę sywne p o s t ę p o w a n i e Niemiec, co m u s i a ł o b y w p ł y n ą ć na s t a n o w i ­
granic — na k o r z y ś ć Niemiec o c z y w i ś c i e . C z e c h o s ł o w a c j a nie b y ł a sko Polski i R u m u n i i . Tymczasm jednak r z ą d ZSRR zalecił j a k
w p r a w d z i e c a ł k o w i c i e pozbawiona p r z y j a c i ó ł , ale nie s z u k a ł a po­ najszybciej r o z p o c z ę c i e r o z m ó w sztabowych radziecko-francusko-
m o c y t a m gdzie j ą z w s z e l k ą p e w n o ś c i ą z n a l e ź ć m o g ł a . W P r a - - c z e c h o s ł o w a c k i c h , k t ó r e u s t a l i ł y b y techniczne m o ż l i w o ś c i udziele­
nia pomocy w o j s k o w e j . ZSRR p o d k r e ś l a ł , że na pewno s p e ł n i s w ó j

• A D A P , D / I I , dok. 422; Bonnet oczywiście nigdzie o takiej rozmowie nie


wspomina. 7
Beneś M, s. 195 i nast.; por. A D A P , D / I I , dok. 417.

332 333
o b o w i ą z e k sojuszniczy wobec C z e c h o s ł o w a c j i , jeśli s p e ł n i go F r a n ­ p u n k t ó w k w i e t n i o w y c h , p r z y c z y m sam o k r e ś l a ł ż ą d a n i a te j a k o
cja, k t ó r a jest do tego z o b o w i ą z a n a b e z w a r u n k o w o , podczas gdy t r u d n e do p r z y j ę c i a . Czescy p o l i t y c y nie m i e l i jednolitego p o g l ą ­
o b o w i ą z e k pomocy ZSRR z a l e ż y w ł a ś n i e od f a k t u udzielenia po­ du; n i e k t ó r z y b y l i zdania, że z b y t daleko p o s u w a ć się w u s t ę p -
8
m o c y przez F r a n c j ę . W i d z i m y t u k o n s e k w e n t n ą , przez c a ł y d a l ­ st w a c h wobec SdP nie n a l e ż y , ale p r z e w a ż a ł glos najsilniejszej
szy r o z w ó j w y d a r z e ń p r z e w i j a j ą c ą się l i n i ę p o s t ę p o w a n i a d y p l o ­ p a r t i i , p r a w i c o w y c h agrariuszy, k t ó r e j p r z y w ó d c a R u d o l f B e r a n
m a c j i radzieckiej, k t ó r a nie c h c i a ł a d o p u ś c i ć do tego, b y r z ą d pa­ głosił, że porozumienie trzeba b e z w z g l ę d n i e o s i ą g n ą ć , nie cofając
r y s k i u c h y l i ł się od s w y c h z o b o w i ą z a ń , w c i ą g n ą w s z y przedtem si ę przed n a j w i ę k s z y m i n a w e t u s t ę p s t w a m i . B e r a n o b a w i a ł s i ę ,
Z S R R w s y t u a c j ę , z k t ó r e j nie b y ł o b y j u ż o d w r o t u . T a k i b y ł t e ż że e w e n t u a l n y k o n f l i k t z R z e s z ą p r z y n i ó s ł b y — p r z y n i e w ą t p l i ­
sens w s z y s t k i c h dalszych, wcale l i c z n y c h r o z m ó w , k t ó r e L i t w i n o w wie w t a k i m w y p a d k u k o n i e c z n y m oparciu się C z e c h o s ł o w a c j i na
1 P o t i o m k i n p r o w a d z i l i z C o u l o n d r e m i P a y a r t e m w Moskwie, ZSRR — p o w a ż n e w z m o ż e n i e w p ł y w ó w l e w i c y w k r a j u , a tego
a L i t w i n o w p o t e m t a k ż e z B o n n e t e m w Genewie. W t y m ż e duchu agrariusze ze w z g l ę d ó w k l a s o w y c h nie chcieli za ż a d n ą c e n ę . „ R a ­
i n f o r m o w a n o p o s ł a c z e c h o s ł o w a c k i e g o F i e r l i n g e r a i posła ZSRR czej H i t l e r n i ż S t a l i n " — b r z m i a ł a dewiza r e a k c j i czeskiej, k t ó r a
r
w Pradze Aleksandrowskiego, k t ó r y p r z e k a z y w a ł o t r z y m y w a n e też n a w i ą z y w a ł a nieoficjalne k o n t a k t y z poselstwem Rzeszy
instrukcje Krofcie . 3
w Pradze i z a b i e g a ł a o ż y c z l i w e nastawienie B e r l i n a
P r z e ł o m o w e dla n a j b l i ż s z y c h w y p a d k ó w znaczenie m i a ł y wszak­ Ten ostatni cel b y ł o c z y w i ś c i e c a ł k o w i c i e nierealny, p o n i e w a ż
ż e r o z m o w y Henleina w Berchtesgaden, z w ł a s z c z a jego rozmowa H i t l e r nie z a m i e r z a ł w n i c z y m o d s t ę p o w a ć od s w y c h p l a n ó w i r e ­
z s a m y m H i t l e r e m . Nie m a m y d o k ł a d n e j r e l a c j i z r o z m o w y nie­ z y g n o w a ć z zaboru ziem sudeckich, a n a s t ę p n i e ze z l i k w i d o w a n i a
mieckiego d y k t a t o r a z w y k o n a w c ą jego p o l e c e ń na terenie Cze­ C z e c h o s ł o w a c j i w ogóle. Oto w ł a ś n i e w t e d y , 3 w r z e ś n i a , w swej
c h o s ł o w a c j i . A l e ze w s z y s t k i c h i n f o r m a c j i , k t ó r e m o ż n a z n a l e ź ć położonej w górach bawarskich rezydencji Berghof w y d a ł do­
w d o s t ę p n y c h dokumentach, w y n i k a , ż e H i t l e r k o n t y n u o w a ł do­ w ó d z t w u sił z b r o j n y c h dalsze i n s t r u k c j e w sprawie w e j ś c i a w ż y ­
t y c h c z a s o w ą t a k t y k ę : polecania, b y SdP w ż a d n y m w y p a d k u nie cie „ P l a n u Zielonego", t j . d y r e k t y w y operacyjnej dla a k c j i z b r o j ­
z w i ą z a ł a sobie r ą k j a k i m ś p o r o z u m i e n i e m z r z ą d e m p r a s k i m . Prze­ nej przeciw C z e c h o s ł o w a c j i . M i m o z a s t r z e ż e ń g ł ó w n o d o w o d z ą c e g o ,
c i w n i e , H i t l e r polecił, b y SdP u p i e r a ł a się b e z w a r u n k o w o p r z y b t e - gen. v o n Brauchitscha, k t ó r y p o d k r e ś l a ł b r a k i w k a d r a c h i zaopa­
r a l n y m a k c e p t o w a n i u o ś m i u p u n k t ó w z K a r ł o w y c h W a r ó w , przez trzeniu, H i t l e r w y z n a c z y ł z a k o ń c z e n i e w s z y s t k i c h p r z y g o t o w a ń
1 0
r z ą d p r a s k i . Zgodnie z t y m , narada k i e r o w n i c t w a SdP w d n i u do 28 w r z e ś n i a , p o l e c a j ą c w y k o n a ć g ł ó w n e uderzenie 10 a r m i i ,
2 w r z e ś n i a o d r z u c i ł a c z e c h o s ł o w a c k i t z w . I I I P l a n z k o ń c a sierp­ d z i a ł a j ą c e j w k i e r u n k u zachodnich Czech, p r z y r ó w n o c z e s n y c h
u

nia... K u n d t i Sebekowsky złożyli B e n e ś o w i d e k l a r a c j ę w t y m akcjach od s t r o n y Ś l ą s k a (2 armia) i A u s t r i i (12 i 14 armia) .


sensie zaraz 2 w r z e ś n i a . Prezydent z a ż ą d a ł wobec tego z ł o ż e n i a Poza t y m H i t l e r p r z y g o t o w y w a ł się do zapowiedzianego na n a j -
w ł a s n y c h p r o p o z y c j i SdP na p i ś m i e j a k najszybciej, o b i e c u j ą c b b ż s z e d n i (5—12 w r z e ś n i a ) pierwszego po aneksji A u s t r i i zjazdu
p r z e d y s k u t o w a ć je bardzo o b i e k t y w n i e . B e n e ś p o i n f o r m o w a ł t e ż N S D A P — nazwanego dlatego „ W i e l k i e N i e m c y " (Grossdeutsch-
o t y m n i e z w ł o c z n i e Runcimana, k t ó r y n a t u r a l n i e teraz nie u k r y ­ land). K o n g r e s u tego oczekiwano z n i e p o k o j e m w c a ł e j Europie,
w a ł j u ż swego rozczarowania i p e s y m i z m u . o b a w i a j ą c się, że z a p a ś ć na n i m m o g ą decyzje n i e o d w o ł a l n e , k t ó ­
R ó w n o c z e ś n i e B e n e ś p o r o z u m i a ł się z c z ł o n k a m i r z ą d u i p r z y ­ re u n i e m o ż l i w i ą wszelkie k o m p r o m i s y . Dlatego w z m o g ł y się t e ­
w ó d c a m i p a r t i i c z e c h o s ł o w a c k i c h . P r z e d ł o ż y ł i m o t r z y m a n y zaraz raz naciski na P r a g ę , b y jeszcze przed kongresem z a d o w o l i ł a
p o t e m (3 w r z e ś n i a ) n o w y tekst ż ą d a ń SdP, w y c h o d z ą c y z o ś m i u
1 1
DT, dokum. 203; por. MD, I I , dok. 99; także raport brytyjski z 4 I X
8
ND, dok. 25; por. B o n n e t D, s. 197—198. o rozmowie Newtona z B e n e ś e m : D B F P , 3/II, dok. 758—760.
0
ND, dok. 26; DWP, X X I , dok. 324. 1 2
A D A P , D / I I , dok. 424 (z akt Trybunału Norymberskiego); zob. M. Z g ó r -
1 0
DT, dok. 204; por. B e n e S M, s. 196—197; R o n n e f a r t h , I , s. 475. n
i a k , Sytuacja militarna Europy 1938 (Warszawa 1979), s. 29 i nast.

334 335
wszelkie ż ą d a n i a SdP. O c z y w i ś c i e , naciski te w y c h o d z i ł y ze stro­ Ł u d z i ł s i ę j e d n a k B e n e ś , j e ś b sądził, ż e jego apel odniesie w P a ­
n y P a r y ż a i L o n d y n u , w M o s k w i e b o w i e m p o d k r e ś l a n o koniecz­ r y ż u j a k i ś s k u t e k : Bonnet o d dawna b y ł zdecydowany, j a k t o j u ż
n o ś ć oparcia s i ę agresji i w t y m w ł a ś n i e d u c h u w d n i u 3 w r z e ś n i a z a p o w i e d z i a ł w e wspomnianej w y ż e j r o z m o w i e z ambasadorem
z polecenia L i t w i n o w a r o z m a w i a ł z K r o f t ą p o s e ł r a d z i e c k i ' w P r a ­ Rzeszy, b y w p e ł n i z a s p o k o i ć ż ą d a n i a H i t l e r a , a teraz o k a z a ł o s i ę
u
dze, A l e k s a n d r o w s k i j . R ó w n o c z e ś n i e jednak bez p r z e r w y z j a w i a ł jeszcze, ż e p r e m i e r Daladier z a p e w n i a ł r a d c ę ambasady niemiec­
się R u n c i m a n u B e n e ś a , a m i n i s t r o w i e spraw zagranicznych kiej, ż e Francja m a c a ł k o w i t e zrozumienie dla ż ą d a ń Rzeszy, za­
w L o n d y n i e i P a r y ż u zalecali t a m t e j s z y m p o s ł o m c z e c h o s ł o w a c k i m s t r z e g a ł s i ę jedynie p r z e d dokonaniem zbrojnej agresji, k t ó r a z m u ­
i przedstawicielom t y c h d w u m o c a r s t w w Pradze n a k ł o n i e n i e r z ą ­ s i ł a b y F r a n c j ę do okazania pomocy n a p a d n i ę t e m u sojusznikowi.
d u c z e c h o s ł o w a c k i e g o do uczynienia wszystkiego, b y l e t y l k o Oczywiście, r o z m a w i a j ą c y z premierem dyplomata niemiecki
u n i k n ą ć ostatecznego n i e b e z p i e c z e ń s t w a — w o j n y . W z m o g ł y się Brauer d o m y ś l i ł s i ę , ż e t o s p e ł n i e n i e o b o w i ą z k u sojuszniczego
t a k ż e naciski w e w n ę t r z n e , m . i n . R u n c i m a n t r a f i ł do arcybiskupa p r z y s z ł o b y F r a n c j i w t y m w y p a d k u nader n i e ł a t w o . . . T a k ż e D a ­
praskiego, k a r d y n a ł a Kaspara, k t ó r y r ó w n i e ż a p e l o w a ł p o t e m do ladier n i e o m i e s z k a ł p r z e k a z a ć p r z y t e j s p o s o b n o ś c i w y r a z ó w czci
u
B e n e ś a , b y u c z y n i ć wszystko d l a z a p o b i e ż e n i a w o j n i e , o c z y w i ś c i e dla H i t l e r a . lfl

j e d n a k bez naruszenia granic p a ń s t w a . T e n ostatni w a r u n e k b y ł


E w e n t u a l n y r a t u n e k m ó g ł p r z y j ś ć raczej s k ą d i n ą d : w ł a ś n i e z k ó ł
nadal conditio sine qua non d l a w s z e l k i c h dalszych r o k o w a ń :
niemieckiej opozycji a n t y h i t l e r o w s k i e j . P o g l ą d y gen. Becka n i e
wszelkie u s t ę p s t w a d l a SdP, ale t y l k o w granicach C z e c h o s ł o ­
p o z o s t a ł y bez w p ł y w u na jego n a s t ę p c ę , Haidera, k t ó r y t e ż u z n a ł
wacji!
za w ł a ś c i w e s p r ó b o w a ć n a w i ą z a n i a k o n t a k t ó w z A n g l i k a m i . W y ­
J e d n a k o w o ż granic t y c h n i e zamierzali j u ż r e s p e k t o w a ć n i e t y l ­ słał o n na p o c z ą t k u w r z e ś n i a swego emisariusza do L o n d y n u , ale
k o H i t l e r , ale i c a ł y ś w i a t zachodnich z w o l e n n i k ó w p o l i t y k i jego misja nie d a ł a lepszych w y n i k ó w n i ż wspomniana w poprzed­
appeasementu. W n a j b l i ż s z y c h dniach m i a n o s i ę o t y m d o w i e ­ n i m rozdziale w y p r a w a K l e i s t a . Z k o l e i n a l e ż ą c y r ó w n i e ż do opo­
dzieć... z y c j i radca ambasady niemieckiej w L o n d y n i e , znany n a m j u ż
W Pradze tymczasem t r w a ł y g o r ą c z k o w e przygotowania dla Theodor K o r d t , osobiście p o d j ą ł s i ę przekazania w F o r e i g n Office
s p e ł n i e n i a t y c h w s z y s t k i c h z a l e c e ń u s t ę p l i w o ś c i . W opracowaniu o s t r z e ż e n i a , ż e H i t l e r n i e w ą t p l i w i e zmierza k u wojnie; ostateczny
b y ł t z w . I V P l a n , k t ó r y o z n a c z a ł j u ż w istocie c a ł k o w i t e akcepto­ t e r m i n j e j r o z p o c z ę c i a m i a ł b y w y p a ś ć na 1 p a ź d z i e r n i k a . K o r d t
wanie ze s t r o n y r z ą d u k w i e t n i o w y c h o ś m i u p o s t u l a t ó w Henleina, d o t a r ł do C h u r c h i l l a , a t a k ż e do Halifaxa, n i e s p o w o d o w a ł j e d n a k
z w y n i k a j ą c y m i z nich dalszymi konsekwencjami, zgłoszonymi b y n a j m n i e j p o d j ę c i a przez s t r o n ę b r y t y j s k ą j a k i c h ś decyzji, k t ó r e
przez SdP dodatkowo. K r o f t a z a w i a d a m i a ł o t y m w d n i u 6 w r z e ś ­ m o g ł y b y o d w r ó c i ć n i e b e z p i e c z e ń s t w o przez w y r a ź n e o s t r z e ż e n i e
nia poselstwa w P a r y ż u , L o n d y n i e i M o s k w i e , d o d a j ą c , ż e w d o j ś ­ H i t l e r a o n i e w ą t p l i w y m w y s t ą p i e n i u z b r o j n y m ze s t r o n y W i e l k i e j
c i u t y c h u s t ę p s t w do s k u t k u o d e g r a ł r o l ę n o w y , n i e b y w a l e silny B r y t a n i i . Z w o l e n n i c y appeasementu m y ś l e l i o c z y m ś c a ł k o w i c i e
nacisk ze s t r o n y F r a n c j i i W i e l k i e j B r y t a n i i . B e n e ś c z y n i ł n a w e t przeciwnym ".
pewne w y r z u t y o t e n nacisk p o s ł o m obu mocarstw zachodnich,
Ich poglądy i zamiary oddawał w s t ę p n y a r t y k u ł półoficjalnego
z w ł a s z c z a p r z e d s t a w i c i e l o w i F r a n c j i , de L a c r o i x , z w r a c a j ą c m u
l o n d y ń s k i e g o dziennika „ T h e T i m e s " w d n i u 7 w r z e ś n i a , w k t ó ­
u w a g ę na o d p o w i e d z i a l n o ś ć , k t ó r a spada na r z ą d p a r y s k i za w y ­
15 r y m w p r o s t zalecano C z e c h o s ł o w a c j i , b y w i m i ę p o k o j u o d s t ą p i ł a
muszanie u s t ę p s t w , k t ó r e p o w a ż n i e o s ł a b i a j ą C z e c h o s ł o w a c j ę .
Rzeszy swoje pograniczne obszary zamieszkane przez l u d n o ś ć n i e ­
1 8
J a k w przyp. 9; por. K r k 1, s. 377. m i e c k ą , a przez t o s t a ł a s i ę p a ń s t w e m narodowo bardziej j e d n o l i -
" MD, I I , dok. 101; por. B e n e ś M , s. 203—204.
" A M , dok. 163; por. B e n e S M , 213 i nast.; por. raport posła U S A
C a r r a z 7 I X o czeskiej opozycji przeciw ustępstwom: Foreign Relations 1 8
A D A P , D/II, dok. 439; raport ambasady niemieckiej w Paryżu z 7 I X .
of the United States. Washington 1956 (dalej cyt.: F R U S ) 1938/1, 580. 1 7
S h i r e r , s. 517; W e n d t , s. 68; C o 1 v i n, Yansittart, s. 235.

336 2 R o k 1938.
337
t y m , co r ó w n o w a ż y ł o b y j a k o o k o l i c z n o ś ć korzystna fakt u t r a t y T a k z w a n y I V P l a n b y ł g o t ó w j u ż 5 w r z e ś n i a . Oficjalna jego
18
o w y c h ziem pogranicznych . nazwa b r z m i a ł a : „ P r o j e k t w sprawie p o s t ę p o w a n i a p r z y r e g u l o ­
C h o ć w w y n i k u p r o t e s t ó w — nie t y l k o czeskich, ale t a k ż e z n i e ­ w a n i u k w e s t i i n a r o d o w o ś c i o w y c h , ustalonego m i ę d z y r z ą d e m cze­
k t ó r y c h k ó ł angielskich — H a b f a x p o s p i e s z y ł z o ś w i a d c z e n i e m , c h o s ł o w a c k i m a przedstawicielami p a r t u sudeckoniemieckiej"
że ó w w y b r y k „ T i m e s " nie jest w y r a z e m o p i n u oficjalnej, pano­ Ta p r z y d ł u g a nazwa m i a ł a znaczenie symboliczne: charakteryzo­
w a ł o nie pozbawione podstaw przekonanie, że a r t y k u ł ó w w y r a ­ w a ł a ona c a ł e p o s t ę p o w a n i e r z ą d u praskiego wobec ż ą d a ń m n i e j ­
żał p o g l ą d y samego premiera. A dla B e r l i n a b y ł a to w s k a z ó w k a szości n a r o d o w y c h , t j . n i e u m i e j ę t n o ś ć podejmowania s z y b k i c h
w y r a ź n a : że akcja Rzeszy z m i e r z a j ą c a do oderwania o w y c h ob­ decyzji i jasnych s f o r m u ł o w a ń . P o s t ę p o w a n i e to p r z y p o m i n a ł o
s z a r ó w od C z e c h o s ł o w a c j i , nie jest sprzeczna z m i a r o d a j n y m i po­ targowanie się w h a n d l u : po co u s t ę p o w a ć od r a z u w i ę c e j , skoro
g l ą d a m i b r y t y j s k i m i . Na o d b y w a j ą c y m s i ę w ł a ś n i e kongresie m o ż e przeciwna strona t y l e nie z a ż ą d a ? Tymczasem bardzo za­
N S D A P w N o r y m b e r d z e a r t y k u ł ó w z o s t a ł p r z y j ę t y z uznaniem ogniona sytuacja nie pozwala na targowanie się, a d r o b i a z g o w o ś ć
i o ś m i e l i ł n a j p i e r w G ó r i n g a , a potem samego H i t l e r a do w y s t ą p i e ń i przewlekanie u ł a t w i a ł y j e d y n i e g r ę d r u g i e j stronie, zdecydowa­
antyczeskich o n i e b y w a ł e j d o t ą d g w a ł t o w n o ś c i . O t y m b ę d z i e j e ­ nej, b y w y k o r z y s t y w a ć wszelkie b ł ę d y taktyczne r z ą d u , aby zna­
szcze m o w a n i ż e j . leźć pretekst do odrzucania k o l e j n y c h p r o p o z y c j i .
H a l i f a x nie s o l i d a r y z o w a ł się o t w a r c i e z g ł o s e m najbardziej Czwarty Plan w teorii miał przynieść uregulowanie wszelkich
w p ł y w o w e g o dziennika l o n d y ń s k i e g o , ale za to w y s u n ą ł i n n ą k o n ­ spraw d o t y c z ą c y c h w s z y s t k i c h m n i e j s z o ś c i n a r o d o w y c h : j a k to
cepcje., z r e s z t ą nie t a k c a ł k i e m n o w ą , g d y ż j u ż poprzednio r o z w a ­ w y n i k a ł o z a r t y k u ł u 7, z a p o w i a d a j ą c e g o nowe ustalenia w dzie­
ż a n ą , m . i n . z a l e c a n ą przez antyczesko nastrojonego ambasadora dzinie r ó w n o u p r a w n i e n i a j ę z y k ó w m n i e j s z o ś c i n a r o d o w y c h : „ n i e ­
b r y t y j s k i e g o w B e r b n i e , Hendersona: m o ż l i w o ś ć przeprowadzenia 3
mieckiego, rosyjskiego ( u k r a i ń s k i e g o ) , w ę g i e r s k i e g o i polskiego
p l e b i s c y t u na pograniczu sudeckim. J a k k o l w i e k na pewno nie — z językiem czeskosłowackim". Tak właśnie brzmiało urzędowe
wszyscy N i e m c y czescy i m o r a w s c y p o p i e r a l i SdP, H e n l e i n posia­ s f o r m u ł o w a n i e : jazyk £eskoslovensk$, zgodnie z k o n s t y t u c j ą obo­
d a ł w t y m czasie n i e w ą t p l i w ą w i ę k s z o ś ć , i dlatego plebiscyt b y ł b y w i ą z u j ą c ą od r o k u 1920. A l e w i a d o m o b y ł o , ż e s f o r m u ł o w a n i e to,
dla r z ą d u c z e c h o s ł o w a c k i e g o nie do p r z y j ę c i a . T a k t e ż K r o f t a po­ narzucone przez w i ę k s z o ś ć c z e s k ą , b y ł o p r z e d m i o t e m s t a ł e j opo­
M
informował Masaryka . zycji ze s t r o n y S ł o w a k ó w , k t ó r z y konsekwentnie domagali się
Tymczasem jednak z a c h o d z i ł y w Pradze dalsze p r z e ł o m o w e w y ­ uznania o d r ę b n o ś c i j ę z y k a s ł o w a c k i e g o . I V P l a n w y r a ź n i e p o m i j a ł
darzenia. W d n i u 5 w r z e ś n i a B e n e ś p r z y j ą ł d e l e g a t ó w SdP i za­ wszelkie p o s t u l a t y s ł o w a c k i e , s t o j ą c n a d a l na gruncie f i k c y j n e j
w i a d o m i ł i c h o p r z y g o t o w y w a n i u przez r z ą d c z e c h o s ł o w a c k i no­ i przez w i ę k s z o ś ć S ł o w a k ó w zdecydowanie odrzucanej j e d n o ś c i
wego p r o j e k t u . J e d n a k ż e H e n l e i n nie b y ł n a w e t ciekaw, j a k i e to narodowej c z e s k o s ł o w a c k i e j . Opozycyjna p a r t i a l u d a k ó w , k t ó r e j
b ę d ą propozycje. W o l a ł z w o ł a ć na 8 t m . n o w ą k o n f e r e n c j ę „ u c i ­ wszelkie postulaty b y ł y nawet teraz jeszcze z a ł a t w i a n e odmownie,
skanych m n i e j s z o ś c i " , z u d z i a ł e m nie t y l k o SdP, m n i e j s z o ś c i w ę ­ c z u ł a s i ę bardziej z w i ą z a n a z h e n l e i n o w c a m i n i ż z p a r t i a m i cze­
gierskiej i polskiej, ale t a k ż e s ł o w a c k i c h l u d a k ó w , na k t ó r e j to s k i m i i z d e c y d o w a ł a s i ę na w z i ę c i e u d z i a ł u w e wspomnianej na­
konferencji miano ustalić dalszą w s p ó l n ą t a k t y k ę przeciw Pra­ radzie w s z y s t k i c h nieczeskich g r u p n a r o d o w y c h , wyznaczonej na
w
dze . 8 w r z e ś n i a , a m a j ą c e j na celu dalsze stwarzanie t r u d n o ś c i r z ą ­
dowi.
is G i 1 b e r t - G o 11, s. 142—143; dementi Halifaxa podaje ambasada nie­
miecka w Londynie (ADAP, jw., dok. 443); Masaryk donosił 5 I X , że na­
czelny redaktor „Timesa" Dawson opracowuje artykuł o Sudetach: A M
dok. 162; por. A. R o t h s t e i n , Spisek monachijski (Warszawa 1961) s. 87 2 1
Tekst: B e n e S M, s. 471 i nast.; por. R 6 n n e f a r t h, I , s. 478 i nast.;
i nast.; R o n n e f a r t h , I, s. 499 i nast. Por. B r u e g e l , s. 251. Pochwalnie ocenia J a k s c h , s. 312 (polskie streszczenie: „Kurier War­
1 9
Instrukcja z 11 I X : MD, I , dok. 167. szawski" 8 I X 1938, wyd. poranne, uwagi krytyczne).
2 0
L . L i p s c h e r , cyt. dz. s. 119; J . K . H o e n s c h , Die Slowakei, s. 84. 2 2
W oryginale: maloruskeho (§ 7) — chodzi o U k r a i ń c ó w zakarpackich.

22' 339
338
Poza t y m p l a n w zasadzie u w z g l ę d n i a ł w y r a ź n i e t y l k o s p r a w y J e ż e l i nawet w L o n d y n i e uznawano r o z m i a r y u s t ę p s t w czecho­
m n i e j s z o ś c i niemieckiej, w y m i e n i a j ą c j ą specjalnie n p . w art. 2 s ł o w a c k i c h to nie w i d z i a n o jednak szans, b y o d e g r a ł y one r o l ę
i 4, gdzie b y ł a mowa o stosowaniu o d p o w i e d n i e j p r o p o r c j i p r z y W a k t u a l n y m r o z w o j u s y t u a c j i , wobec s t a ł y c h g r ó ź b w o j e n n y c h
zatrudnianiu pracowników umysłowych i robotników narodowości ze strony H i t l e r a . H a l i f a x b y ł zdania, że r z ą d p r a s k i w i n i e n zgo­
niemieckiej albo o nadzwyczajnej pomocy finansowej dla o k r ę ­ dzić się na plebiscyt na obszarach sudeckich, a to, że wobec prze­
g ó w o l u d n o ś c i niemieckiej. Podstawowy postulat SdP o u t w o r z e ­ w a g i SdP g ł o s o w a n i e m u s i a ł o b y w y p a ś ć przeciw C z e c h o s ł o w a c j i ,
n i u j e d n o l i t e j p r o w i n c j i niemieckiej z o s t a ł odrzucony, a zamiast nie k o b d o w a ł o b y j u ż z p l a n a m i b r y t y j s k i c h i francuskich „ z a s p o -
niego p r z e w i d y w a n o n a w r ó t do uchwalonego j u ż w 1920 r o k u , ale kajaczy". M i a n o w i c i e t a k ż e Bonnet pod w p ł y w e m Francois-Pon-
poza S ł o w a c j ą nie wprowadzonego w ż y c i e p o d z i a ł u na o b w o d y ceta a k c e p t o w a ł m o ż l i w o ś ć p l e b i s c y t u — k t ó r ą o c z y w i ś c i e r z ą d
— „ ż u p y " — o szerokim s a m o r z ą d z i e . W i n s t y t u c j a c h c e n t r a l n y c h p r a s k i ze swej strony zdecydowanie o d r z u c a ł .
m i a ł y b y natomiast p o w s t a ć specjalne sekcje dla spraw poszcze­ C z w a r t y P l a n z o s t a ł przekazany delegatom SdP do r o k o w a ń
g ó l n y c h m n i e j s z o ś c i narodowych; m i a ł o to r ó w n i e ż d o t y c z y ć s ą ­ 7 w r z e ś n i a — tego samego dnia, w k t ó r y m u k a z a ł się w s p o m n i a ­
downictwa. ny w y ż e j a r t y k u ł w „ T i m e s " . ^ D e l e g a c i z n a l e ź l i się teraz w k ł o p o ­
W e d ł u g B e n e ś a , I V P l a n oznaczał „ w istocie rzeczy n i e m a l c a ł ­ t l i w e j s y t u a c j i , g d y ż w ł a ś c i w i e , wobec t a k r o z l e g ł y c h u s t ę p s t w
k o w i t e p r z y j ę c i e " ośmiu p u n k t ó w Henleina z K a r ł o w y c h W a r ó w . Pragi, nie m o g l i n i e u z n a ć dobrej w o l i r z ą d u . Poselstwo Rzeszy
Odrzucono, zdaniem prezydenta, t y l k o postulat uznania m n i e j ­ w Pradze d o n o s i ł o do Berbna, że delegaci SdP o r z e k l i , iż t r u d n o
szości n i e m i e c k i e j za osobę p r a w n ą . Jak w i d z i m y jednak, o d r z u ­ b y ł o b y najnowszy p r o j e k t r z ą d o w y o d r z u c i ć , g d y ż teoretycznie
cono nie t y l k o to, ale i ó w postulat o j e d n o l i t e j p r o w i n c j i n i e ­ postulaty k w i e t n i o w e z K a r ł o w y c h W a r ó w z o s t a ł y s p e ł n i o n e .
mieckiej, a t a k ż e prawo wyznawania zasad „ n i e m i e c k i e g o ś w i a t o ­ J e d n a k o w o ż K u n d t w y r a ż a ł n a d a l n i e u f n o ś ć wobec C z e c h ó w i p o ­
p o g l ą d u " (deutsche Weltanschauung) co n a l e ż a ł o r o z u m i e ć jako w ą t p i e w a ł , czy b ę d ą o n i chcieli r e a l i z o w a ć swoje obecne u s t ę p ­
p r z y j ę c i e p r o g r a m u hitlerowskiego ( N S D A P ) . O c z y w i ś c i e , tekst stwa. Najbardziej antyczesko nastrojony K a r l H e r m a n n F r a n k ,
I V P l a n u w y r a ź n i e o t a k i m odrzuceniu nie w s p o m i n a ł , ale spra­ z a s t ę p c a p r z e b y w a j ą c e g o w N o r y m b e r d z e Henleina, m u s i a ł s t w i e r ­
w ę t ę p o m i j a ł . P r z y j ę c i e owego p o s t u l a t u b y ł o n i e m o ż l i w e , j u ż dzić, że w projekcie r z ą d o w y m m o ż n a w i d z i e ć s p e ł n i e n i e 9 0 % ż ą ­
a
c h o ć b y dlatego, ż e oznaczałoby to legalne narzucenie faszystow­ d a ń k w i e t n i o w y c h , a Rosche m ó w i ł n a w e t o 9 5 % . O p i n i ę o n i e ­
skiej ideologii dość jeszcze l i c z n y m w ś r ó d czeskomorawskich m a l c a ł k o w i t y m zaspokojeniu w s z e l k i c h ż ą d a ń SdP w y r a z i ł
N i e m c ó w p r z e c i w n i k o m tej ideologii — ale przede w s z y s t k i m nie w i m i e n i u m i s j i Runcimana A s h t o n - G w a t k i n . Sam R u n c i m a n ,
d a ł o b y się p o g o d z i ć z o b o w i ą z u j ą c ą k o n s t y t u c j ą C z e c h o s ł o w a c j i , k t ó r e m u tekst p r o j e k t u przekazano j u ż 5 w r z e ś n i a , po zapoznaniu
o p a r t ą na zasadach b u r ż u a z y j n e j d e m o k r a c j i p a r l a m e n t a r n e j . się z n i m w y r a z i ł p e ł n e zadowolenie, a p o t w i e r d z i ł to p ó ź n i e j , j u ż
po z a k o ń c z e n i u swej m i s j i , w k o ń c o w y m sprawozdaniu z 21 w r z e ­
Co i j a k w i e l e n o w y p r o j e k t r z ą d o w y s p o ś r ó d ż ą d a ń SdP s p e ł ­ u
śnia, przekazanym z a r ó w n o H a l i f a x o w i , j a k B e n e ś o w i .
n i a ł , a co o d r z u c a ł — b y ł o jednak c a ł k o w i c i e o b o j ę t n e z a r ó w n o
dla Henleina, j a k i dla k i e r o w n i c t w a I I I Rzeszy, g d y ż j a k w i e m y , Wspomniany w y ż e j Frank musiał wprawdzie uznać rozległość
o ż a d n y m porozumieniu z P r a g ą p a n g e r m a n i ś c i w ogóle nie m y ­ u s t ę p s t w r z ą d o w y c h w I V Planie, ale z a r ó w n o on, j a k i jego szef
śleli. Ó w p l a n b y ł jedynie ś w i a d e c t w e m dobrej w o l i , niestety H e n l e i n absolutnie nie ż y c z y b sobie d o j ś c i a do porozumienia m i ę ­
s p ó ź n i o n e j , ze s t r o n y r z ą d u c z e c h o s ł o w a c k i e g o , m o g ą c y m w y w o ­ dzy SdP a r z ą d e m c z e c h o s ł o w a c k i m i pokojowego u r e g u l o w a n i a
ł a ć p o z y t y w n e w r a ż e n i e u nie uprzedzonych o b s e r w a t o r ó w za­ p r o b l e m u sudeckiego w r a m a c h C z e c h o s ł o w a c j i , g d y ż t o pozba-
granicznych. Wszystkie o b i e k t y w n e zalety tego p l a n u b y ł y wszak­
że bez znaczenia, wobec tego, że d e c y d o w a ć m i a ł y c a ł k o w i c i e i n ­ ! 3
Raporty niemieckie z Pragi z 7 i 8 I X , A D A P , jw.
8 1

ne w z g l ę d y , z w i ą z a n e z p o l i t y k ą appeasementu. B e n e ś M, s. 214 (o tym w i ę c e j w następnym rozdziale); por. A M ,


dok. 165.

340 341
w i ł o b y H i t l e r a p r e t e k s t u do i n t e r w e n c j i . Dlatego, j a k to m u s i a ł o _pratt, k t ó r y s t w i e r d z i ł po powrocie, ż e ze strony n i e m i e c k i e j i n ­
s t w i e r d z i ć n a w e t samo poselstwo Rzeszy w Pradze, o r g a n i z o w a ł cydent silnie w y o l b r z y m i a n o . J u ż 9 w r z e ś n i a nastroje znacznie
on akcje d y w e r s y j n e i s a b o t a ż o w e , c h c ą c s p r o w o k o w a ć starcie się u s p o k o i ł y , a k i e r o w n i c t w o SdP r o z w a ż a ł o , czy m i m o wszystko
z policją c z e c h o s ł o w a c k ą z a k o ń c z o n e w y m i a n ą s t r z a ł ó w i m o g ą c e nie p o d j ą ć ponownie r o z m ó w z r z ą d e m . J e d n a k ż e zadecydowano
s p o w o d o w a ć s t r a t y w ludziach po stronie d y w e r s a n t ó w . Odpo­ w k o ń c u , b y o d c z e k a ć do z a k o ń c z e n i a zjazdu N S D A P w N o r y m ­
w i e d n i o p r z e k r ę c o n e i w y o l b r z y m i o n e informacje o ofiarach s t a r ć berdze i do zapowiedzianej m o w y H i t l e r a *.
s ł u ż y ł y b y przede w s z y s t k i m j a k o dalszy element propagandy an­ ,W N o r y m b e r d z e tymczasem z a p a d a ł y tajne decyzje skierowane
tyczeskiej i m o g ł y b y s t a ć się p r e t e k s t e m do i n t e r w e n c j i " . przeciw C z e c h o s ł o w a c j i : w nocy z 9 na 10 w r z e ś n i a o d b y ł a się
Tak w i ę c doszło w ł a ś n i e 7 w r z e ś n i a do i n c y d e n t u w M o r a w s k i e j u H i t l e r a dalsza narada n a j w y ż s z y c h c z y n n i k ó w w o j s k o w y c h ,
Ostrawie. W czasie kolejnej demonstracji SdP przeciw w ł a d z o m z u d z i a ł e m nowego szefa sztabu gen. Haidera, g ł ó w n o d o w o d z ą c e g o
m i e j s c o w y m , w starciu z policją ucierpieli k i e r u j ą c y a k c j ą p o s ł o ­ a r m i ą gen. Brauchitscha i szefa naczelnego d o w ó d z t w a gen. K e i t l a .
w i e SdP. W y o l b r z y m i o n e i tendencyjne w i a d o m o ś c i o zajściu, nie Omawiano s z c z e g ó ł y w p r o w a d z e n i a w ż y c i e „ P l a n u Zielonego",
b i o r ą c e pod u w a g ę p r o w o k a c j i i agresywnego p o s t ę p o w a n i a posła k o n t y n u u j ą c w s p o m n i a n ą w y ż e j n a r a d ę z 3 w r z e ś n i a . Gen. H a i ­
SdP, M a y a , w y w o ł a ł y zgodnie z i n t e n c j a m i F r a n k a d e c y z j ę k i e ­ der u w a ż a ł , ż e a t a k na M o r a w y z d w u stron, z G ó r n e g o Ś l ą s k a
r o w n i c t w a p a r t i i o p r z e r w a n i u dalszych r o z m ó w z r z ą d e m a ż do i z A u s t r i i , o s i ą g n i e zamierzony cel, o d c i n a j ą c g ł ó w n e s i ł y czecho­
w y j a ś n i e n i a s p r a w y i zyskania przez SdP zadośćuczynienia. s ł o w a c k i e w rejonie Czech od S ł o w a c j i . H i t l e r b y ł zdania, ż e r o z ­
W istocie rzeczy H e n l e i n , k t ó r y p r z e b y w a ł w t e d y na zjeździe s t r z y g n i ę c i e m u s i n a s t ą p i ć w t e r m i n i e o ś m i o d n i o w y m , ale prze­
N S D A P w N o r y m b e r d z e , p r z y j ą ł ó w i n c y d e n t z zadowoleniem, w i d y w a ł znaczne t r u d n o ś c i , m . i n . w s k u t e k siły f o r t y f i k a c j i cze­
g d y ż d a w a ł o n p o ż ą d a n y pretekst do zerwania r o z m ó w . Propa­ c h o s ł o w a c k i c h , k t ó r y m n a j c i ę ż s z e d z i a ł a niemieckie nie w y r z ą d z ą
ganda h i t l e r o w s k a o c z y w i ś c i e r o z p u ś c i ł a na c a ł y ś w i a t stek w y m y ­ szkody. Dlatego u w a ż a ł , że n a l e ż a ł o b y u n i k n ą ć p r z e ł a m y w a n i a
s ł ó w , o s k a r ż a j ą c r z ą d p r a s k i o złą w o l ę , C z e c h ó w z a ś o a n a r c h i ę b n i i u m o c n i e ń i d o k o n a ć w ł a m a n i a t a m , gdzie jest to m o ż b w e ,
i t e r r o r . Twierdzono, że r z ą d nie sprawuje k o n t r o l i nad n i ż s z y m i gdzie f o r t ó w jest m n i e j l u b nie są w y k o ń c z o n e , u ż y w a j ą c zmaso­
o r g a n a m i i ż e nie p o t r a f i p o w s t r z y m a ć i c h „ s a m o w o l i " *. w a n y c h jednostek p a n c e r n y c h
O c z y w i ś c i e , atak n i e m i e c k i m i a ł b y w i ę k s z ą p e w n o ś ć sukcesu,
P r z e r a ż e n i n a p ł y w a j ą c y m i w i a d o m o ś c i a m i , nie b a d a j ą c i c h
gdyby z o s t a ł o o s i ą g n i ę t e porozumienie z d w o m a p o z o s t a ł y m i prze­
p r a w d z i w o ś c i , l ę k a j ą c się j e d y n i e w y b u c h u w ś c i e k ł o ś c i H i t l e r a
ciwnikami Czechosłowacji, k t ó r y c h Hitler chętnie widziałby jako
i m o ż b w e g o z jego strony rozkazu natychmiastowego wkroczenia
potencjalnych s o j u s z n i k ó w : z W ę g r a m i i z P o l s k ą . A l e porozumie­
do C z e c h o s ł o w a c j i — H a l i f a x i Bonnet i n t e r p e l o w a l i p o s ł ó w tego
nie w o j s k o w e b y ł o t u trudniejsze niż polityczne, k t ó r e w ł a ś c i w i e
k r a j u , p o l e c i l i t e ż p o c z y n i ć odpowiednie k r o k i s w o i m p r z e d s t a w i ­
j u ż i s t n i a ł o , z r e s z t ą n i e z u p e ł n i e w t e j formie, w j a k i e j b y sobie
cielom w Pradze. R z ą d c z e c h o s ł o w a c k i , mocno zaambarasowany
tego ż y c z o n o w B e r l i n i e . W ę g r y i Polska w s p ó ł p r a c o w a ł y w p r a w ­
i n c y d e n t e m , p r o w a d z i ł energiczne dochodzenia, o b i e c u j ą c SdP p e ł ­
dzie z N i e m c a m i p r z e c i w C z e c h o s ł o w a c j i , ale oba te p a ń s t w a chcia­
ne z a d o ś ć u c z y n i e n i e ; istotnie przeniesiono d y r e k t o r a p o b c j i w M o ­
ł y b y ć p a r t n e r a m i wobec Rzeszy r ó w n o r z ę d n y m i i p o s t ę p o w a ć sa­
r a w s k i e j Ostrawie i ukarano d y s c y p l i n a r n i e k i l k u f u n k c j o n a r i u ­
modzielnie. W t y m w ł a ś n i e celu doszło 15 w r z e ś n i a do podpisania
szy. Do O s t r a w y w y b r a ł się t a k ż e obserwator b r y t y j s k i S u t t o n -
układu polsko-węgierskiego, stwierdzającego identyczność inte­
r e s ó w obu p a ń s t w w Europie ś r o d k o w e j — ale nie b y ł o t a m m o w y
2 5
A D A P , D / I I , nr 441: raport Henckego z 8 I X , oraz nie ogłoszony po­
przednio raport z 10 I X : DT, dok. 211.
£ ł
B e n e ś M, s. 218—219; raporty Henckego z 7 i 8 I X , jw.; poseł U S A 1 7
A D A P , jw., dok. 440—442; por. B e n e S M, jw.; A M , dok. 167—168.
Carr uważał incydent za zaaranżowany przez Franka: F R U S , jw., s. 605; 4 8
A D A P , jw., dok. 448; por. M. Z g ó r n i a k , cyt. dz., s. 127.
por. też „Kurier Warszawski" z 8 I X , wyd. poranne.

342 343
0 w s p ó ł p r a c y z N i e m c a m i * . W o j s k o w e j w s p ó ł p r a c y W ę g r y obie­ M i n i s t e r K r o f t a 11 w r z e ś n i a w i n s t r u k c j a c h do n a j w a ż n i e j s z y c h
c a ć N i e m c o m nie m o g ł y , ze w z g l ę d u na s w o j ą s ł a b o ś ć m i b t a r n ą o l a c ó w e k c z e c h o s ł o w a c k i c h w p a ń s t w a c h zachodnich p o d k r e ś b ł
1 o b a w ę przed i n t e r w e n c j ą j e ż e l i nie obu p a r t n e r ó w C z e c h o s ł o w a ­ b r a k w s z e l k i c h podstaw p r a w n y c h dla u r z ą d z e n i a p l e b i s c y t u i w y ­
c j i w r a m a c h M a ł e j Ententy, t j . J u g o s ł a w i i i R u m u n i i , to c h o ć b y p o w i e d z i a ł przekonanie, że w razie oderwania pogranicznych t e ­
t y l k o jednego z nich, m i a n o w i c i e ściślej z w i ą z a n e j z P r a g ą R u ­ r e n ó w od Czech i M o r a w i p r z y ł ą c z e n i a i c h do Rzeszy całość
m u n i i . Polska w s p ó ł p r a c u j ą c p o l i t y c z n i e z R z e s z ą , nie p l a n o w a ł a p a ń s t w a c z e c h o s ł o w a c k i e g o , jaka b y jeszcze p o z o s t a ł a , z n a l a z ł a b y
32
jednak w s p ó ł p r a c y w o j s k o w e j . Sztab n i e m i e c k i m u s i a ł w i ę c u k ł a ­ si ę w c a ł k o w i t e j z a l e ż n o ś c i od N i e m i e c . B y ł o t o stwierdzenie
d a ć swoje p l a n y bez liczenia s i ę z e w e n t u a l n o ś c i ą w s p ó ł d z i a ł a n i a jak najbardziej s ł u s z n e , ale zachodnich z w o l e n n i k ó w p o r o z u m i e ­
dalszych p r z e c i w n i k ó w C z e c h o s ł o w a c j i . J e d n a k o w o ż nieprzyjazne nia z N i e m c a m i za w s z e l k ą c e n ę — n i e m o g ł o ono w z r u s z y ć .
stanowisko polityczne t y c h d w u p a ń s t w wobec P r a g i m i a ł o j u ż A zaraz n a s t ę p n e g o dnia w y b u c h ł a bomba: H i t l e r na z a k o ń c z e ­
p e w n ą w a r t o ś ć dla Niemiec, g d y ż w k a ż d y m razie z m u s z a ł o do­ nie zjazdu N S D A P w y g ł o s i ł o c z e k i w a n ą z n a p i ę c i e m w i e l k ą m o ­
w ó d z t w o c z e c h o s ł o w a c k i e do pozostawienia znacznych sił na gra­ w ę , w k t ó r e j n i e z w y k l e ostro z a a t a k o w a ł d e m o k r a c j ę , k o m u n i z m ,
nicach z o w y m i dwoma p a ń s t w a m i , podczas g d y w p r z e c i w n y m r a ­ system wersalski, a w szczególności C z e c h o s ł o w a c j ę , jako zagro­
zie całość a r m i i m o g ł a b y z o s t a ć z u ż y t k o w a n a dla o b r o n y przeciw żenie strategiczne dla Rzeszy oraz j a k o p a ń s t w o u c i s k a j ą c e „ b r u ­
N i e m c o m . T y l k o c z ę ś c i o w o m ó g ł t u C z e c h o s ł o w a c j i d o p o m ó c na­ talnie" t r z y i p ó ł m i l i o n a N i e m c ó w sudeckich. H i t l e r demagogicz­
cisk ze s t r o n y ZSRR na P o l s k ę i ze s t r o n y R u m u n u na W ę g r y . nie r o z w o d z i ł się n a d r z e k o m y m i n i e l u d z k i m i p r z e ś l a d o w a n i a m i
O t y m b ę d z i e jeszcze m o w a dalej, w osobnych r o z d z i a ł a c h , po­ m n i e j s z o ś c i n i e m i e c k i e j przez w i ę k s z o ś ć c z e s k ą , k t ó r a jednak n i e
ś w i ę c o n y c h t y m sprawom. jest w i ę k s z o ś c i ą w c a ł y m p a ń s t w i e , oraz o ś w i a d c z a ł kategorycznie,
Na p o z ó r m o g ł o b y s i ę w y d a w a ć , że w ł a ś n i e sam koniec p i e r w ­ że t a k i stan dalej t r w a ć n i e m o ż e , g d y ż Rzesza w e ź m i e s w o i c h
szej i p o c z ą t e k d r u g i e j dekady w r z e ś n i a p r z y n i o s ł y pewne uspo­ „ u d r ę c z o n y c h " r o d a k ó w w o b r o n ę . O s o b i ś c i e z a a t a k o w a ł t e ż Bene­
kojenie, p r z y n a j m n i e j d n i 10 i 11 w r z e ś n i a . K i e r o w n i c t w o SdP śa, z a r z u c a j ą c m u o b ł u d ę i b r a k dobrej w o l i , a t a k ż e c h ę ć u c h y l e ­
jeszcze w a h a ł o się, czy n i e p o w r ó c i ć do r o z m ó w z r z ą d e m . B e n e ś nia się od uznania s p r a w i e d l i w y c h p o s t u l a t ó w n i e m i e c k i c h r o b i e ­
w y g ł o s i ł p r z e m ó w i e n i e radiowe, n a w o ł u j ą c do zgody, o b i e c u j ą c niem nieistotnych, d r o b n y c h u s t ę p s t w . 33

w s z y s t k i m g r u p o m n a r o d o w y m w p a ń s t w i e s p r a w i e d l i w e zaspo­ ,Mowa H i t l e r a s t a ł a się s y g n a ł e m do w z m o ż e n i a demonstracji


3 0
kojenie i c h p o s t u l a t ó w . A l e nadal m ó w i ł o „ C z e c h o s ł o w a k a c h " , ze strony SdP, k t ó r e j c z ł o n k o w i e w y w i e s z a l i w s z ę d z i e f l a g i ze
nadal nie w s p o m i n a ł o m o ż l i w o ś c i z a ł a t w i e n i a p o s t u l a t ó w s ł o w a c ­ s w a s t y k ą i z r y w a l i f l a g i c z e c h o s ł o w a c k i e oraz napadali na osiad­
k i c h . Ostatnia m o ż l i w o ś ć p r z y c i ą g n i ę c i a drugiego nominalnego ł y c h na obszarze sudeckim C z e c h ó w , w t y m t a k ż e na p r z e d s t a w i ­
w s p ó ł g o s p o d a r z a w p a ń s t w i e do k o n s t r u k t y w n e j w s p ó ł p r a c y i do
cieli w ł a d z , p o l i c j i i s t r a ż y celnej. Uzbrojone g r u p y z a j ę ł y k i l k a
w s p ó l n e j a k c j i obronnej przeciw w r o g o m z e w n ę t r z n y m i w e ­
p o s t e r u n k ó w ż a n d a r m e r i i i s t r a ż n i c granicznych; doszło do w y ­
w n ę t r z n y m , p r z e p a d ł a bezpowrotnie. W S ł o w a c j i , p r z y n a j m n i e j
m i a n y s t r z a ł ó w , p a d a l i zabici i r a n n i ; p a d a ł y t a k ż e s ł u p y granicz­
w k o ł a c h n a d a j ą c e j t a m t o n p a r t u l u d a c k i e j w z r o s ł o rozgorycze­
ne, k t ó r e b o j ó w k a r z e henleinowscy w y w r a c a b , b y w t e n s p o s ó b
nie
pozornie w ł ą c z y ć t e r e n y sudeckie do Rzeszy. N a s t ę p n e g o dnia
(13 w r z e ś n i a ) m o ż n a j u ż b y ł o m ó w i ć o p o w s t a n i u l u d n o ś c i n i e -
2 9
M. K o ź m i ń s k i , cyt. dz., s. 58—59; J . K . H o e n s c h, Ungarn, s. 82;
A d a m - J u h a s z - K e r e k e s , cyt. dz., s. 38.
3 0
B e n e S M, s. 221 i nast., prasa hitlerowska przyjęła m o w ę tę nader
3 2
wrogo — zob. streszczenia w „Kurierze Warszawskim" 12 i 13 I X . z
MD, I , dok. 67 (też ND, dok. 31).
3 8
3 1
Prezydium partii l u d a k ó w uchwaliło 12 I X liczne postulaty pod adre­ Streszczenia w prasie, np. „Kurier Warszawski" z 13 I X , tu tez w n i ­
sem Pragi i zapowiedziało dalszy bój o pełną autonomię dla Słowacji (zob. kliwa analiza pióra S. S t r o ń s k i e g o ; poseł amerykański C a r r uważał,
„Kurier Warszawski" z 13 I X , wyd. poranne). - że mowa podżega N i e m c ó w sudeckich: F R U S , jw., s. 593.

344 345
m i e c k i e j przeciw C z e c h o s ł o w a c j i . W a l k i t r w a ł y jeszcze t a k ż e 14 •wiedział zaraz n a s t ę p n e g o dnia (16 w r z e ś n i a ) po prostu zakazem
w r z e ś n i a , a g ł ó w n y m i c h ogniskiem s t a ł się Cheb, centrala S d P . 34 d z i a ł a l n o ś c i SdP.
R z ą d p r a s k i nie m ó g ł o b o j ę t n i e p r z y g l ą d a ć się t y m w y p a d k o m . P r z e m ó w i e n i e H i t l e r a w d n i u 12 w r z e ś n i a z w i ę k s z y ł o o b a w y
D n i a 13 w r z e ś n i a w powiatach pogranicznych o g ł o s z o n o stan w y ­ W k o ł a c h k a p i t u l a n c k i c h L o n d y n u i P a r y ż a , a rebelia sudecka i za­
j ą t k o w y i skierowano t a m wzmocnione o d d z i a ł y pobcyjne oraz r z ą d z e n i a w o j s k o w e i policyjne r z ą d u praskiego p o w i ę k s z y ł y j e ­
posiłki wojskowe. W ciągu d w u dni p r z y w r ó c o n o porządek, a przy­ szcze bardziej n i e p o k ó j , g d y ż bczono się t a m z m o ż l i w o ś c i ą i n ­
w ó d c y b u n t u zbiegb do Rzeszy. Z a s t ę p c a Henleina, b e z w z g l ę d n y t e r w e n c j i ze s t r o n y Rzeszy. T o t e ż z L o n d y n u i P a r y ż a k i e r o w a n o
w r ó g C z e c h ó w i z a ż a r t y faszysta K a r l H e r m a n n F r a n k , spodzie­ do P r a g i apele o s p o k ó j i u m i a r , a Daladier i Bonnet w y r a z i b zda­
w a j ą c się zbrojnej pomocy z Rzeszy, s k i e r o w a ł do r z ą d u u l t i m a ­ nie, że C z e c h o s ł o w a c j a w i n n a b y ł a swe k r o k i n a j p i e r w u z g o d n i ć
t u m , d o m a g a j ą c e się wyoofania wojska i p o l i c j i z t e r e n ó w sudec­ z F r a n c j ą — j a k g d y b y suwerenne p a ń s t w o nie m i a ł o p r a w a bez
k i c h w c i ą g u s z e ś c i u godzin oraz o d w o ł a n i a s t a n u w y j ą t k o w e g o . 3 5 pytania k o g o k o l w i e k o zdanie z a p r o w a d z i ć p o r z ą d k u na s w o i m
39

A l e r z ą d z l e k c e w a ż y ł ten k r o k , F r a n k zaś, w i d z ą c b e z n a d z i e j n o ś ć t e r y t o r i u m , gdy t e n p o r z ą d e k został n a r u s z o n y .


r e b e l i i , r ó w n i e ż m u s i a ł s z u k a ć schronienia w B a w a r i i . W B e r l i ­ J e ż e l i w B e r l i n i e m i m o w s z y s t k i c h p o g r ó ż e k ze s t r o n y H i t l e r a
n i e jeszcze nie zdecydowano się na a k c j ę z b r o j n ą , w ł a s n e z a ś od­ i G ó r i n g a nie zdecydowano się na r e a l i z a c j ę „ P l a n u Zielonego",
d z i a ł y SdP o c z y w i ś c i e nie m o g ł y w y s t a r c z y ć na skuteczne prze­ t j . na zaatakowanie C z e c h o s ł o w a c j i całością p r z y g o t o w a n y c h n i e ­
c i w s t a w i e n i e się s i ł o m p o l i c y j n y m i w o j s k o w y m . O k a z a ł o się przy mieckich sił z b r o j n y c h , s t a ł o się t a k nie t y l k o dlatego, że koncen­
t y m , że nie c a ł a l u d n o ś ć niemiecka u s ł u c h a ł a w e z w a ń SdP do po­ tracja w o j s k o w a nie b y ł a w p e ł n i z a k o ń c z o n a i że nie b y ł o jeszcze
wstania. Część z a c h o w a ł a s i ę n e u t r a b i i e , a zwolennicy p a r t u l e w i ­ p e w n o ś c i , czy jednak Francja nie udzieli C z e c h o s ł o w a c j i pomocy.
c o w y c h , k o m u n i ś c i i część s o c j a l d e m o k r a t ó w w s p ó ł d z i a ł a b n a w e t W naczelnym d o w ó d z t w i e n i e m i e c k i m i s t n i a ł y wahania co do m o ż -
z w ł a d z a m i dla p r z y w r ó c e n i a p o r z ą d k u " . P r z y w ó d c y SdP b y b b w o ś c i s p e ł n i e n i a rozkazu H i t l e r a , g d y b y t a k i rozkaz z o s t a ł w y d a ­
rozczarowani, z a r ó w n o niepowodzeniem powstania i o b o j ę t n o ś c i ą ny. A l e g ł ó w n ą r o l ę o d e g r a ł a t u i n t e r w e n c j a b r y t y j s k a .
części l u d n o ś c i n i e m i e c k i e j , j a k i b r a k i e m czynnego poparcia N i e b y ł a to i n t e r w e n c j a taka, j a k i e j n a l e ż a ł o b y się s p o d z i e w a ć ,
z Rzeszy. H e n l e i n m i m o to w y d a ł 15 w r z e ś n i a p r o k l a m a c j ę , w k t ó ­ t j . o s t r z e ż e n i e , że jeśli Rzesza dokona agresji przeciw C z e c h o s ł o ­
r e j d o m a g a ł się w i m i e n i u SdP p r a w a do samostanowienia i p r z y ­ w a c j i , spowoduje to w y s t ą p i e n i e F r a n c j i , a w t e d y po stronie t e j
37
ł ą c z e n i a do Rzeszy: „ W i r w o l l e n h e i m ins Reich!" N i e p r z e w i ­ ostatniej s t a n ę ł a b y t a k ż e W i e l k a B r y t a n i a . D o t a k i e j i n t e r w e n c j i
dział, r z u c a j ą c to h a s ł o , ż e s p e ł n i się ono w d w u etapach — n a j ­ n a k ł a n i a ł Chamberlaina C h u r c h i l l i o t a k ą p r o s i l i s e k r e t n i w y s ł a n ­
p i e r w istotnie w ł ą c z e n i e t e r e n ó w sudeckich do Rzeszy po d y k t a ­ nicy opozycji n i e m i e c k i e j .
cie m o n a c h i j s k i m , ale p o t e m w postaci j u ż z u p e ł n i e i n n e j , m i a ­ C h a m b e r l a i n m i a ł na m y ś l i co innego: o s i ą g n i ę c i e d ł u g o f a l o w e ­
n o w i c i e wysiedlenia l u d n o ś c i niemieckiej w g ł ą b Niemiec, po k l ę ­ go i szeroko p o j ę t e g o porozumienia m i ę d z y W i e l k ą B r y t a n i ą
38
sce Trzeciej Rzeszy w r o k u 1945 . ; R z ą d c z e c h o s ł o w a c k i odpo- a N i e m c a m i h i t l e r o w s k i m i , bez w z g l ę d u na interesy j a k i e g o k o l ­
w i e k k r a j u postronnego. T y l k o o i n t e r e s y b r y t y j s k i e c h o d z i ł o
8 1
k o n s e r w a t y w n e m u p r e m i e r o w i W i e l k i e j B r y t a m i , t a k j a k on j e
MD, I I , dok. 34; B e n e S M, s. 230 i nast.; J a k s c h , s. 312.
M
DT, dok. 216; równocześnie Henlein zawiadomił Hitlera, że nie chce p o j m o w a ł , w interesie swojej w a r s t w y s p o ł e c z n e j i b r y t y j s k i e j
plebiscytu, lecz wcielenia obszaru sudeckiego do Rzeszy z natychmiastową pozycji w ś w i e c i e , co z r e s z t ą w przekonaniach tego p o l i t y k a w z u ­
okupacją przez armię niemiecką: A D A P , jw., dok. 489.
w J a k s c h, s. 333; F u c h s , cyt. dz., s. 263—264. p e ł n o ś c i się p o k r y w a ł o .
w A D A P , jw., dok. 529; por. B e n e ś M, s. 256; R o n n e f a r t h , I, s. 530
— pobieżnie.
Jeszcze 10 lipca 1938 ambasador Rzeszy w L o n d y n i e D i r k s e n
8 8
Trafne uwagi W. S t r a n g a (cyt. dz., s. 132); wyrażenie „heim" = pisał do B e r b n a :
należał.
= do domu — o tyle nieścisłe, że obszar sudecki przedtem do Rzeszy nie *» A M , dok. 175; por. B e n e S M, s. 234.

346 347
Obecny rząd angielski, pierwszy spośród rządów powojennych, uczynił tego ż a d n y c h k w a l i f i k a c j i , nie z n a j ą c p r o b l e m ó w k o n t y n e n t u euro­
porozumienie z Niemcami jednym z najbardziej zasadniczych punktów pejskiego. B y ł z w o l e n n i k i e m g r y na z w ł o k ę , u n i k a n i a w i ą ż ą c y c h
swego programu; dlatego też rząd ten wykazuje w stosunku do Niemiec
decyzji i energicznych a k c j i , i w t a k i m w ł a ś n i e d u c h u w p ł y w a ł na
maksimum zrozumienia, jakie m o ż e wykazać jakikolwiek wchodzący w r a ­
chubę dla utworzenia rządu zespół p o l i t y k ó w angielskich . 4 0 Chamberlaina, k t ó r y d a r z y ł go c a ł k o w i t y m zaufaniem. T a k ż e
w k r y t y c z n y c h t y g o d n i a c h lata 1939 r o k u m i a ł Horace W i l s o n
I taka b y ł a r z e c z y w i ś c i e p o l i t y k a Chamberlaina w stosunku do o d e g r a ć n e g a t y w n ą r o l ę , h a m u j ą c wszelkie energiczniejsze posu­
Rzeszy h i t l e r o w s k i e j , podbudowana jeszcze dodatkowo jego za­ nięcia wobec Niemiec h i t l e r o w s k i c h
s a d n i c z ą w r o g o ś c i ą do ZSRR, a w i ę c licząca na w s p ó ł d z i a ł a n i e W z w i ą z k u ze s p r a w ą s u d e c k ą W i l s o n n i e w ą t p l i w i e u t w i e r d z i ł
przeciw k o m u n i z m o w i ze s t r o n y g ł ó w n e g o faszystowskiego m o ­ premiera w jego p o l i t y c e zaspokajania mocarstw faszystowskich
carstwa w Europie O w e m u naczelnemu p o s t u l a t o w i d o j ś c i a do u s t ę p s t w a m i (oczywiście kosztem i n n y c h ) . J e ż e l i to nie on w y m y ­
porozumienia z R z e s z ą p o d p o r z ą d k o w a n a b y ł a t a k ż e p o l i t y k a ślił p o d r ó ż Chamberlaina do Niemiec, n i e w ą t p l i w i e j a k najbardziej
Chamberlaina w sprawie c z e c h o s ł o w a c k i e j . Teraz n a d a r z a ł a się pomysł ten popierał.
s p o s o b n o ś ć , b y ó w zasadniczy cel z r e a l i z o w a ć , o f e r u j ą c H i t l e r o w i p o m y s ł t e n nazwano „ P l a n e m Z " i o n i m w ł a ś n i e wspomina
zamiast sprzeciwu ze s t r o n y W i e l k i e j B r y t a n i i — j e j pomoc dla notatka Wilsona z 30 sierpnia 1938, s t w i e r d z a j ą c a , że sprawa ta
okrojenia C z e c h o s ł o w a c j i . „ P r a w o i s p r a w i e d l i w o ś ć nie i s t n i e j ą " b y ł a p r z e d m i o t e m r o z m ó w w bardzo s z c z u p ł y m gronie od k i l k u
— powiedział posłowi czechosłowackiemu Masarykowi bliski j u ż d n i . O w o grono o g r a n i c z a ł o s i ę poza p r e m i e r e m do m i n i s t r a
C h a m b e r l a i n o w i p o b t y k b r y t y j s k i , j a k to j u ż w y ż e j wspomniano. skarbu Simona i m i n i s t r a s p r a w zagranicznych H a l i f a x a ; do t a ­
I n t e r w e n c j a b r y t y j s k a po 12 w r z e ś n i a 1938 b y ł a z t ą z a s a d ą zgod­ j e m n i c y dopuszczony z o s t a ł t a k ż e ambasador w B e r l i n i e , H e n d e r ­
na. son, jako ten, k t ó r y b y ł b y n i e z b ę d n y do w y k o n a n i a p l a n u . W i a d o ­
U d o s t ę p n i e n i e b r y t y j s k i c h d o k u m e n t ó w r z ą d o w y c h za r o k 1938 m o nam, ż e Henderson w ł a ś n i e w ostatnich dniach sierpnia z o s t a ł
j u ż od r o k u 1969 ( p i e r w o t n i e m i a ł y one b y ć n i e d o s t ę p n e a ż do w e z w a n y do L o n d y n u **.
r o k u 1989) p o z w o l i ł o p o z n a ć i s t o t n ą g e n e z ę niespodzianki, j a k ą N o t a t k a Wilsona stwierdza, że powodzenie p l a n u z a l e ż y od
dla c a ł e g o ś w i a t a b y ł a ogłoszona 14 w r z e ś n i a w i a d o m o ś ć , że C h a m ­ u t r z y m a n i a go w n a j ś c i ś l e j s z e j t a j e m n i c y , i dlatego poza w y m i e ­
berlain zapowiedział s w ą w i z y t ę u Hitlera w celu przedyskutowa­ n i o n y m i d w o m a m i n i s t r a m i n i k t i n n y s p o ś r ó d c z ł o n k ó w gabinetu
nia s y t u a c j i m i ę d z y n a r o d o w e j i znalezienia pokojowego r o z w i ą ­ nie m o ż e s i ę o n i m d o w i e d z i e ć . Troska o powodzenie w y m a g a , b y
zania. Sprawa ta b y ł a zadecydowana j u ż o d p a r u t y g o d n i , ale ujawnienie p l a n u b y ł o a b s o l u t n ą n i e s p o d z i a n k ą . tó

w najgłębszej tajemnicy
Z k o l e i dalszy d o k u m e n t , t a k ż e p i ó r a Wilsona, r o z w i j a ł „ P l a n
U d z i a ł w t e j sprawie b r a ł o c z y w i ś c i e g ł ó w n y doradca premiera, Z " : gdy p r e m i e r zadecyduje o jego realizacji, w ó w c z a s Henderson
sir Horace W i l s o n , oficjalnie rzeczoznawca w sprawach p r z e m y s ł o ­ zostanie p o w i a d o m i o n y i o b o w i ą z k i e m jego b ę d z i e uzyskanie i n f o r ­
w y c h — faktycznie i n g e r o w a ł o n w e wszystkie dziedziny p o b t y k i macji, gdzie znajduje się w d a n y m czasie H i t l e r , bez u j a w n i a n i a
r z ą d o w e j , w t y m t a k ż e w p o l i t y k ę z a g r a n i c z n ą , c h o ć n i e m i a ł do
4 3
G i 1 b e r t - G o 11, passim; H . Wilson był gorącym zwolennikiem zbli­
4
» DM, I I , dok. 4; do tego liczne dane w książce R o t h s t e i n a i pa­ żenia z Niemcami — zob. telegram T . Kordta z 1 I X , DM, I I , dok. 7; M a -
miętnikach M a j s k i e g o. saryk nazwał go „zdeklarowanym wrogiem Czechosłowacji" — A M , dok.
4 1
Jw.; także G i 1 b e r t - G o 11, passim, i W e n d t , rozdz. X . 179; o roli W. w r. 1939 zob. H . B a t o w s k i , Agonia pokoju i początek
4 2
Tajemnicę tę odkrył, podając liczne sensacyjne szczegóły, N. C a r r o 11 wojny (Poznań 1969, dalej cyt.: APPW), passim.
4 4
w artykule pt. The Secret of Plan Z and How Chamberlain Kept it Dark Te szczegóły w e d ł u g cyt. artykułu N. C a r r o 11 a (za jego dostar­
(„Sunday Times" 5 I 1969): tu pierwszy raz wykorzystano niedostępne czenie dziękuję prof. N. Daviesowi z Uniwersytetu Londyńskiego).
4 5
dotąd dokumenty z r. 1938; obszerniejsze omówienie dał I . C o l v i n (The Przyoadkowo został od 10 I X dopuszczony do sekretu Sir Samuel Hoa-
Chamberlain Gabinet, . 146 i nast.); zajął się tą sprawą też historyk r a ­
s
re — ob. jego pamiętniki Nine Troubled Years (1954), tu cyt. przekład
Z

dziecki I . D. O s t o j a - O w s i a n y j (przyp. 14 do rozdz. I, s. 279). francuski: Neuf annees de crise (1957), s. 243.

348 349
o co chodzi. N a s t ę p n i e Henderson o t r z y m a polecenie, b y uzgodni} k t e m d o k o n a n y m . Henderson nie p r z e w i d y w a ł j e d n a k n e g a t y w -
z R i b b e n t r o p e m s p r a w ę p r z y j a z d u Chamberlaina. e j odpowiedzi, a c a ł k o w i t e g o zaskoczenia w o l a ł u n i k n ą ć .
J a k w i d z i m y , p r e m i e r b r y t y j s k i jeszcze w ostatnich dniach sierp­ C h a m b e r l a i n n a j p i e r w n a r a d z a ł się jeszcze ze s w y m i p i e r w o t n i e
nia z a d e c y d o w a ł , ż e m u s i osobiście r o z m a w i a ć z H i t l e r e m . M o ż b - "o t a j e m n i c y dopuszczonymi k o l e g a m i r z ą d o w y m i , do k t ó r y c h do-
w o ś ć zgłoszenia s i ę do niemieckiego d y k t a t o r a j a k i e j ś w y b i t n e j e d ł p ó ź n i e j Sir Samuel Hoare, w t e d y m i n i s t e r spraw w e w n ę t r z -
osobistości b r y t y j s k i e j , w y s ł a n n i k a r z ą d u , b y ł a jednak j u ż w c z e ś ­ ch, ale poprzednio, w r o k u 1935, t a k ż e spraw zagranicznych,
n i e j poruszona przez c z ł o n k a m i s j i Runcimana, A s h t o n - G w a t k i n a , k i e d y to d a ł s i ę r ó w n i e ż p o z n a ć jako z w o l e n n i k k o m p r o m i s ó w
j a k t o j u ż w y ż e j wspomniano, w r o z m o w i e z H e n l e i n e m w M a ­ z m o c a r s t w a m i faszystowskimi, m i a n o w i c i e przez porozumienie
r i a ń s k i c h Ł a ź n i a c h w d n i u 22 sierpnia, p r z y c z y m t e m a t e m ewen­ z L a v a l e m na s z k o d ę E t i o p i i D o p i e r o 12 w r z e ś n i a p r e m i e r z w o ­
tualnej rozmowy b y ł y b y rozległe problemy stosunków brytyjsko- łał plenarne posiedzenie r z ą d u , na k t ó r y m c h c i a ł p r z y g o t o w a ć
- n i e m i e c k i c h . P o n i e w a ż na t ę o f e r t ę nie b y ł o odpowiedzi, C h a m ­ g r u n t dla aprobaty „ P l a n u Z " . Z a p o w i a d a ł a się pewna opozycja,
b e r l a i n n i e w ą t p b w i e p o s t a n o w i ł r z u c i ć na s z a l ę s w ó j w ł a s n y w s z c z e g ó l n o ś c i ze s t r o n y Pierwszego L o r d a A d m i r a b c j i , t j . m i n i ­
a u t o r y t e t . Rzekomo w t y m k i e r u n k u s z ł y t a k ż e pewne sugestie stra m a r y n a r k i w o j e n n e j , A l f r e d a D u f f a Coopera, z w o l e n n i k a bar­
z Niemiec. dziej zdecydowanej p o l i t y k i wobec Niemiec, k t ó r y m . i n . p r o p o ­
P r e m i e r z d e c y d o w a ł s i ę w i ę c na p o d r ó ż do H i t l e r a w d n i u n o w a ł m o b i l i z a c j ę f l o t y dla w y w a r c i a w r a ż e n i a na H i t l e r z e . H a l i -
4 S
8 w r z e ś n i a , i n f o r m u j ą c o t y m Habfaxa, Simona i Cadogana, po fax w obszernym o m ó w i e n i u s y t u a c j i p o p a r ł p l a n premiera,
c z y m wezwano na to zebranie t a k ż e V a n s i t t a r t a , k t ó r y , zgodnie p r z e c i w s t a w i ł się p r ó b o m zastraszenia H i t l e r a , k t ó r e g o o k r e ś b ł
ze s w ą k o n s e k w e n t n ą a n t y h i t l e r o w s k ą p o s t a w ą , o d r a d z a ł t ę „ p o ­ '^o s z a l e ń c a , zdolnego do nieobbczalnych k r o k ó w . Zarazem, p o ­
d r ó ż do Canossy" " . N i e w y w a r ł o to jednak w r a ż e n i a na p r e m i e ­ d w a ż z P a r y ż a n a d e s z ł o nowe zapytanie, ozy Francja m o ż e liczyć
rze, k t ó r y w o l a ł s ł u c h a ć r a d Wilsona. T e n ostatni zaraz potem, w s p ó ł d z i a ł a n i e b r y t y j s k i e w razie k o n i e c z n o ś c i w y s t ą p i e n i a
9 w r z e ś n i a , z a w i a d o m i ł Hendersona, że m o m e n t r e a l i z a c j i „ P l a n u przeciw N i e m c o m , postanowiono u n i k n ą ć w odpowiedzi j a k i e g o ś
Z " jest b l i s k i . W p r a w d z i e w t e d y w ł a ś n i e wystosowano do N i e ­ w y r a ź n e g o z o b o w i ą z a n i a . M u s i a ł o to o c z y w i ś c i e w y w r z e ć w P a r y ­
miec za p o ś r e d n i c t w e m Hendersona rodzaj o s t r z e ż e n i a , stwierdza­ żu fatalne w r a ż e n i e i w z m o c n i ć t a m nastroje k a p i t u l a c y j n e .
j ą c e g o , że g d y b y doszło do d z i a ł a ń w o j e n n y c h z u d z i a ł e m F r a n c j i , Gabinet k o n t y n u o w a ł d y s k u s j ę po d w u dniach, t j . 14 w r z e ś n i a ,
W i e l k a B r y t a n i a nie m o g ł a b y p o z o s t a ć na uboczu, ale H a l i f a x za­ a tymczasem p r e m i e r p o s u n ą ł j u ż znacznie dalej swoje p r z y g o t o ­
raz p o t e m o d w o ł a ł w s p o m n i a n ą i n s t r u k c j ę i z a k a z a ł Hendersonowi wania do realizacji „ P l a n u Z " . W e w t o r e k 13 w r z e ś n i a o d b y ł n o w ą
4 S
przekazania owego o s t r z e ż e n i a . P o l i t y k a appeasementu b y ł a nie n a r a d ę ze s w y m i w s p ó l n i k a m i i z a p o w i e d z i a ł i m s w ó j w y j a z d .
do pogodzenia z c z y m ś t a k i m , a t a w ł a ś n i e p o l i t y k a d o m i n o w a ł a ! O d p o w i e d n i t e l e g r a m do H i t l e r a , z a p y t u j ą c y o m o ż l i w o ś ć bezpo­
W i l s o n w s w y m b ś c i e z a l e c a ł r ó w n i e ż Hendersonowi d z i a ł a n i e ś r e d n i e j r o z m o w y o a k t u a l n e j s y t u a c j i w celu znalezienia p o k o j o ­
przez zaskoczenie, b y H i t l e r pod w p ł y w e m Ribbentropa nie zaczął wego r o z w i ą z a n i a , o d s z e d ł do B e r b n a p o d adresem Hendersona,
g r y na z w ł o k ę , z a p y t u j ą c o cel spotkania i t d . N i e w y k l u c z a n o t a k ż e t o r y m i a ł p r z e k a z a ć go H i t l e r o w i za p o ś r e d n i c t w e m R i b b e n t r o -
M
n e g a t y w n e j odpowiedzi H i t l e r a i dlatego chciano go p o s t a w i ć przed . Na zebraniu omawiano t a k ż e e w e n t u a l n o ś ć k o n f e r e n c j i czte-
:h mocarstw, t j . A n g b i , F r a n c j i , Niemiec i W ł o c h , p o s t a n a w i a j ą c
4 8
' k l u c z y ć ZSRR, przeciw czemu obecny c z ę ś c i o w o na naradzie
Miało to związek z obawą, że na o d b y w a j ą c y m się wtedy zjeździe
N S D A P Hitler może w y p o w i e d z i e ć się w sposób zbyt wojowniczy. V a n s i t t a r t p r o t e s t o w a ł , u w a ż a j ą c , że w y k l u c z e n i e Z w i ą z k u Ra-
4 7
C o 1 v i n, jw., s. 147; tylko Vansittart doradzał w y s ł a n i e ostrzeżenia
do Berlina, ale pozostał odosobniony, zob. następny przypis.
4 8
C o 1 v i n, Vansittart, s. 240; por. H e n d e r s o n , s. 147; ambasador 4 9
S. H o a r e , cyt. dz.; w wyd. francuskim o sprawie tej m ó w i też do­
brytyjski (jak i inni dyplomaci) był g o ś c i e m na zjeździe N S D A P i nie dany w s t ę p B o n n e t a (s. 18—19). ,, *, , T T Q C
chciał zakłócać uroczystej atmosfery. M
C o 1 v i n, jw.; angielski tekst telegramu: D B F P , 3/II, dok. 862.

350 351
dzieckiego m o ż e zmusić to ostatnie państwo do porozumienia Znane są r ó ż n e wersje przebiegu r o z m o w y m i ę d z y C h a m b e r l a i ­
51
z Niemcami . nem a H i t l e r e m w d n i u 15 w r z e ś n i a 1938. N a j w a ż n i e j s z y m f a k ­
Na zebraniu gabinetu w d n i u 14 w r z e ś n i a p r e m i e r p r z e d s t a w i ł tem, k t ó r y n a l e ż y p o d k r e ś l i ć na p o c z ą t k u , b y ł o to, że r o z m o w a o d ­
s w ó j zamiar w y j a z d u do Niemiec dla d y s k u s j i z H i t l e r e m i za­ b y ł a się w cztery oczy, t z n . w o b e c n o ś c i t y l k o osobistego t ł u m a c z a
ż ą d a ł aprobaty r z ą d u t a k ż e dla f a k t u , ż e pierwsze k r o k i w tej H i t l e r a i Ribbentropa, P. O. Schmidta — a n i p r e m i e r b r y t y j s k i
sprawie z o s t a ł y tymczasem poczynione. C h a m b e r l a i n d o d a ł , ż e za­ nie z n a ł j ę z y k a niemieckiego, ani d y k t a t o r Rzeszy angielskiego,
mierza z a p r o p o n o w a ć H i t l e r o w i u r z ą d z e n i e p l e b i s c y t u na terenach j e s t nieco dziwne, że C h a m b e r l a i n , k t ó r y w e z w a ł do Berchtesga­
sudeckich, a w razie w y n i k u d e c y d u j ą c e g o o oddzieleniu t y c h ob­ den ambasadora Hendersona, n i e ź l e z n a j ą c e g o j ę z y k n i e m i e c k i
s z a r ó w od C z e c h o s ł o w a c j i , r z ą d b r y t y j s k i m ó g ł b y w r a z z F r a n c j ą (w m ł o d o ś c i s t u d i o w a ł w L i p s k u ) i m ó g ł się n i m p o s ł u ż y ć jako
u d z i e l i ć g w a r a n c j i d l a t a k okrojonego p a ń s t w a c z e c h o s ł o w a c k i e g o . t ł u m a c z e m , w o l a ł r o z m a w i a ć w jego n i e o b e c n o ś c i , z d a j ą c się w p e ł ­
P r e m i e r p o d k r e ś l i ł jednak, że p r z y t e j s p o s o b n o ś c i p o c z y n i ł b y sta­ n i na sumiennego z r e s z t ą Schmidta. Henderson t ł u m a c z y t e n f a k t
r a n i a o t r w a ł e porozumienie b r y t y j s k o - n i e m i e c k i e . t y m , że o n sam w o l a ł nie b y ć obecny p r z y rozmowie, g d y ż w t y m
Członkowie r z ą d u przyjęli plan premiera z p e w n y m wahaniem, p r z y p a d k u H i t l e r w e z w a ł b y r ó w n i e ż Ribbentropa, a tego z r a ż o n y
u d z i e l a j ą c w rezultacie ż ą d a n e j aprobaty i z g a d z a j ą c się na p l e ­ j u ż do szefa d y p l o m a c j i h i t l e r o w s k i e j ambasador w o l a ł u n i k n ą ć .
5 4
biscyt, ale w t e r m i n i e s z e ś c i o m i e s i ę c z n y m l u b nawet p ó ź n i e j s z y m . P ó ź n i e j jednak decyzji t e j trzeba b y ł o raczej ż a ł o w a ć .
Chciano w i ę c w zasadzie d a ć H i t l e r o w i s a t y s f a k c j ę , ale w y k o n a n i e M a m y w i ę c zapis s p o r z ą d z o n y przez Schmidta dla jego p r z e ł o ­
odwlec o i l e m o ż n o ś c i — co n a t u r a l n i e b y ł o j a k najbardziej n i e ­ ż o n y c h oraz zapis w ł a s n y Chamberlaina, d l a u ż y t k u gabinetu b r y ­
zgodne z d ą ż ą c y m do p e ł n e g o i natychmiastowego sukcesu p o s t ę ­ tyjskiego. Oba z n a l a z ł y s i ę po r o k u 1945 w n i e m i e c k i c h i b r y t y j ­
p o w a n i e m H i t l e r a . Jedynie D u f f Cooper z a u w a ż y ł , nie o p o n u j ą c skich p u b l i k a c j a c h d o k u m e n t ó w d y p l o m a t y c z n y c h . Ponadto i s t ­
z r e s z t ą wobec „ P l a n u Z " , ż e przed A n g l i ą nie stoi w y b ó r m i ę d z y nieje n i e d a w n o u d o s t ę p n i o n e u z u p e ł n i e n i e angielskie z i n n e j
z g o d ą na plebiscyt a w o j n ą , lecz m i ę d z y w o j n ą teraz i w o j n ą p ó ź ­ jeszcze r e l a c j i Chamberlaina, j a k t e ż k r ó t k i e streszczenie w pa­
M
n i e j . I t o p r z e w i d y w a n i e o k a z a ł o się s ł u s z n e . W o j n a „ t e r a z " , t j . miętnikach Schmidta . 55

we w r z e ś n i u 1938, b y ł a b y dla W i e l k i e j B r y t a m i m n i e j s z y m r y z y ­ C h a m b e r l a i n z a m i e r z a ł d o b i ć t a r g u o przygotowanie d ł u g o f a l o ­


kiem niż w rok później.
wego porozumienia b r y t y j s k o - n i e m i e c k i e g o , s ą d z ą c , że ta perspek­
W c z w a r t e k 15 w r z e ś n i a o godz. 8.35 rano 69-letni p r e m i e r b r y ­ t y w a t a k o l ś n i H i t l e r a , iż nie b ę d z i e s i ę o n u p i e r a ł p r z y b e z w z g l ę d ­
t y j s k i , k t ó r y do tego czasu n i g d y nie p o d r ó ż o w a ł samolotem, o d ­ n y m i r a d y k a l n y m s p e ł n i e n i u s w y c h ż ą d a ń w sprawie sudeckiej,
leciał, ż e g n a n y manifestacyjnie przez r z ą d in corpore, do M o n a ­ p r z y c z y m p r e m i e r b r y t y j s k i z g ó r y w y r a ż a ł z g o d ę na plebiscyt.
c h i u m , d o k ą d p r z y b y ł po czterech godzinach l o t u . T o w a r z y s z y b Tymczasem H i t l e r nie c h c i a ł d y s k u t o w a ć na t a m t e n temat, lecz
m u W i l s o n i znany n a m j u ż w y ż s z y u r z ę d n i k F o r e i g n Office, z a s y p u j ą c gościa k ł a m l i w y m i skargami o r z e k o m y m terrorze czes­
Strang, a w M o n a c h i u m p r z y ł ą c z y ł się, p r z y b y ł y p o c i ą g i e m z B e r ­ k i m stosowanym wobec N i e m c ó w sudeckich, p o w i e d z i a ł , że dla
53
l i n a , H e n d e r s o n . N a s t ą p i ł a jeszcze parogodzinna jazda specjal­ p o ł o ż e n i a k r e s u t e m u s t a n o w i rzeczy nie cofnie się nawet przed
n y m p o c i ą g i e m H i t l e r a do Berchtesgaden i s t a m t ą d do r e z y d e n c j i wojną światową. Chamberlain próbował podjąć dyskusję, trochę
d y k t a t o r a w Obersalzbergu. o p o n o w a ł , ale H i t l e r nie c h c i a ł niczego s ł u c h a ć . K i e d y r o z m o w a
6 4
H
C o 1 v i n, Vansittart, s. 248—249. H e n d e r s o n , s. 110; później Chamberlain upomniał się przez Hen­
6 2
C o 1 v i n, Chamberlain, s. 152—154. dersona o nie dostarczony mu protokół Schmidta (DBFP, 3/II, dok. 931),
" H e n d e r s o n , s. 148—149; S t r a n g , cyt. dz., s. 137; Masaryk w cyt. ale Ribbentrop odmówił; do tego P. S c h m i d t, Statysta na dyplomatycz­
telegramie (AM dok. 179) pisał, że obok dwu w r o g ó w Czechosłowacji, W i l ­ nej scenie (dalej cyt.: Schmidt), s. 392. . „ . , .
sona i Hendersona, będzie jeden porządny człowiek, Strang, ale pozostanie 6 5
A D A P , jw., dok. 487; D B F P , jw., dok. 895; C o l v i n , Chamberlain,
on w mniejszości. s. 154—156; S c h m i d t, s. 388 i nast.

352
2 3
R o k 1938. 353
zeszła na stosunki b r y t y j s k o - n i e m i e c k i e , g d y ż C h a m b e r l a i n kład} T a k ą t e ż p r z y j ę t o p o d s t a w ę do r o z m ó w z F r a n c u z a m i , k t ó r z y m i e b
na to nacisk, w t e d y H i t l e r o ś w i a d c z y ł b r u t a l n i e , że r o z w a ż a w y p o ­ p r z y b y ć n a s t ę p n e g o dnia.
wiedzenie n i e m i e c k o - b r y t y j s k i e g o u k ł a d u morskiego z r o k u 1935, Tymczasem na terenie S u d e t ó w sytuacja znacznie się u s p o k o i ł a ,
co n i e w ą t p l i w i e z m r o z i ł o r o z m ó w c ę . N i e m n i e j C h a m b e r l a i n do­ a w Pradze n a s t ą p i ł o o d p r ę ż e n i e . Po zakazie d z i a ł a l n o ś c i SdP
s z e d ł do w n i o s k u , że H i t l e r nie jest szalony, ż e jego cele są ściśle i ucieczce p r z y w ó d c ó w tej p a r t i i do Rzeszy l u d n o ś ć z a n i e c h a ł a de­
o k r e ś l o n e i że na jego s ł o w i e b ę d z i e m o ż n a p o l e g a ć , g d y s i ę jego 58
m o n s t r a c j i a n t y c z e s k i c h . W Pradze, gdzie K u n d t nadal p r z e b y ­
ż ą d a n i a zadowoli. Mocno n a i w n y b r y t y j s k i m ą ż stanu m i a ł się sro­ wał, rozważano możliwość wznowienia rozmów. J e d n a k ż e Henlein
dze r o z c z a r o w a ć w sześć m i e s i ę c y p ó ź n i e j , g d y a r m i a niemiecka w y d a ł ze swej k w a t e r y w A ś , na g r a n i c y b a w a r s k i e j , 17 w r z e ś n i a
w k r o c z y ł a niespodzianie do Pragi... N i e m n i e j dyskusja p r z y b i e r a ł a rozkaz o u t w o r z e n i u ochotniczego k o r p u s u sudeckoniemieckiego
p a r o k r o t n i e charakter dość b u r z h w y i C h a m b e r l a i n w p e w n y m dla w a l k i p r z e c i w C z e c h o s ł o w a c j i . O z n a c z a ł o to, że w ł a d z e n i e ­
momencie p o w i e d z i a ł , ż e t r a c i czas nadaremnie i że lepiej b y b y ł o , mieckie z a m i e r z a j ą nadal p o d t r z y m y w a ć ducha r e b e l i i i ż e oczy­
g d y b y zaraz w r ó c i ł do L o n d y n u — co H i t l e r a n i e z w ł o c z n i e uspo­ w i ś c i e u d z i e l ą m u poparcia: t w o r z ą c e się formacje sudeckie o t r z y ­
k o i ł o . . O ś w i a d c z y ł on, ż e jeżeli A n g l i c y u z n a j ą z a s a d ę samostano­ m y w a ł y uzbrojenie z w o j s k o w y c h m a g a z y n ó w Rzeszy . 59

w i e n i a dla N i e m c ó w sudeckich ( t j . p r z e j ś c i a i c h pod w ł a d z ę Rze­


R z ą d c z e c h o s ł o w a c k i , m i m o c h w i l o w e g o sukcesu, p o l e g a j ą c e g o
szy), porozumienie n i e m i e c k o - b r y t y j s k i e b ę d z i e m o ż b w e , a t y m ­
na opanowaniu s y t u a c j i , oraz m i m o p r z y p u s z c z e ń , że i n t e r w e n c j a
czasem, a ż do n a s t ę p n e j r o z m o w y , p r z y r z e k ł nie p u ś c i ć w r u c h
b r y t y j s k a m o g ł a p o d z i a ł a ć h a m u j ą c o na H i t l e r a , m u s i a ł b y ć oczy­
m a c h i n y w o j e n n e j . C h a m b e r l a i n b y ł przekonany, że g d y b y nie
w i ś c i e nadal p o w a ż n i e zatroskany. R u n c i m a n o p u ś c i ł P r a g ę 16
u d a ł się do H i t l e r a , m o g ł o b y j u ż d o j ś ć do d z i a ł a ń w o j e n n y c h ,
w r z e ś n i a , n i e k r y j ą c swego rozczarowania. W r a c a ł do L o n d y n u ,
a w i ę c g ł ę b o k o u c i e s z y ł s i ę t y m zapewnieniem d y k t a t o r a . J a k b ę ­
w e z w a n y t a m przez Chamberlaina, k t ó r y p l a n o w a ł e w e n t u a l n e po­
dzie jeszcze o t y m m o w a n i ż e j , n i e b e z p i e c z e ń s t w a takiego w isto­
wierzenie m u z k o l e i oficjalnej r o b a r b i t r a m i ę d z y R z e s z ą a Cze­
cie nie b y ł o .
chosłowacją. Premier Hodźa w rozmowie z posłem b r y t y j s k i m
C z ł o n k o w i e r z ą d u b r y t y j s k i e g o u d z i e h l i 17 w r z e ś n i a aprobaty
56
t e g o ż dnia n i e w y k l u c z a ł m o ż l i w o ś c i p e w n y c h u s t ę p s t w t e r y t o r i a l ­
sprawozdaniu p r e m i e r a . W d y s k u s j i jednak D u f f Cooper p o d -
n y c h na rzecz Niemiec, w y m i e n i a j ą c t u z w ł a s z c z a o k r ę g C h e b u
k r e ś b ł , że zapewnieniom H i t l e r a n i e m o ż n a d o w i e r z a ć , t a k ż e p a r u
i z g a d z a j ą c s i ę na p r z e j ś c i e około m i l i o n a N i e m c ó w p o d w ł a d z ę
i n n y c h m i n i s t r ó w g r o ź b y d y k t a t o r a skierowane przeciw C z e c h o s ł o ­ 60
Rzeszy . N i e ma ś l a d ó w , b y p r o p o z y c j ę t ę przekazano do B e r b n a ,
w a c j i p o r ó w n a ł o z m o ż l i w y m z a g r o ż e n i e m samej A n g b i . W szcze­
ale n a w e t g d y b y t a k s i ę s t a ł o , nie z a d o w o l i ł a b y ona o c z y w i ś c i e a n i
g ó l n o ś c i m i n i s t e r h a n d l u (President of the Board oj Trade) O b v e r
H i t l e r a , a n i Henleina, ż ą d a j ą c y c h o w i e l e w i ę c e j . B e n e ś wreszcie,
Stanley, z g a d z a j ą c się z Cooperem, s t w i e r d z i ł , ż e j e ś b r z ą d ma do
jeszcze 15 w r z e ś n i a , z w r ó c i ł się z apelem do F r a n c j i , za p o ś r e d ­
w y b o r u k a p i t u l a c j ę l u b w a l k ę , w i n i e n w y b r a ć to drugie " . P i e r w ­
n i c t w e m j e j p o s ł a w Pradze, w z y w a j ą c r z ą d f r a n c u s k i do stanow­
szy L o r d A d m i r a l i c j i d o d a ł , że F r a n c u z ó w n a l e ż y raczej zawiado­
czości i z a p e w n i a j ą c , ż e w t y m w y p a d k u jednakowo stanowcze
m i ć o p o p a r c i u dla i c h akcji n i ż h a m o w a ć i c h decyzje. Jednak
stanowisko obu p a ń s t w na pewno H i t l e r a p o w s t r z y m a . N i e w s p o -
w i ę k s z o ś ć m i n i s t r ó w , w t y m t a k ż e H a l i f a x , p o p a r ł a b n i ę premiera
i w y p o w i e d z i a ł a s i ę za plebiscytem na terenach sudeckich, przy
z a s t r z e ż e n i u p e w n y c h w a r u n k ó w do dalszego przedyskutowania. 5 8
Musiało to uznać też poselstwo Rzeszy: Hencke 19 I X , A D A P , j w . ,
dok. 529. , . .
5 9
DT, dok. 226; Henlein zarazem zawiadomił Hitlera, ze kwietniowe
5 8
C o 1 v i n, Chamberlain, jw. Punktacje są już nieaktualne i że tylko wcielenie do Rzeszy obszarów o po­
5 7
Duff Cooper 1 X podał się do dymisji na znak protestu przeciw po­ nad 50% większości niemieckiej rozwiąże problem sudecki. Por. M. Z g ó r -
lityce kapitulacji, a Stanley wysłał do Chamberlaina list przepowiadający n i a k, cyt. dz., s. 128.
dalsze agresywne kroki Niemiec (N. C a r r o 11, jw.). 8 0
D B F P , 3/II, dok. 902.

23'
354 355
ra
m n i a ł w y r a ź n i e o ZSRR, ale z a z n a c z y ł iż s o l i d a r n o ś ć francusko- rego b y ł to n o w y p o w ó d do r o z w a ż a ń k a p i t u l a c y j n y c h . W y j a z d
- c z e c h o s ł o w a c k a p o c i ą g n i e za sobą wszystkie inne k r a j e w Europie. Chamberlaina do H i t l e r a zrozumiano w p a r y s k i c h k o ł a c h r z ą d o ­
Bonnet o d p o w i e d z i a ł na to w n a s t ę p n y m d n i u , za p o ś r e d n i c t w e m w y c h j a k o z a p o w i e d ź , że pokojowe r o z w i ą z a n i e b ę d z i e jednak
p o s ł a de L a c r o i x , że Francja pozostanie w i e r n a s w y m z o b o w i ą z a ­ m o ż l i w e i z a r ó w n o Bonnet, j a k r ó w n i e ż o w i e l e m n i e j n i ż poprzed­
n i o m sojuszniczym — t a k j a k to j u ż o ś w i a d c z y ł a w d n i u 17 bpca. nio b o j o w y D a l a d i e r g o r ą c z k o w o u c h w y c i l i się tej m o ż b w o ś c i .
O t ó ż owa w i e r n o ś ć w t y m s f o r m u ł o w a n i u nie b y ł a b e z w a r u n k o w a , C a ł ą s p r a w ę n a l e ż a ł o p r z e d y s k u t o w a ć z A n g l i k a m i i dlatego p r e ­
a l b o w i e m 17 lipca Bonnet o ś w i a d c z y ł Osuskiemu, że w y p e ł n i e n i e m i e r i m i n i s t e r spraw zagranicznych F r a n c j i w y b r a l i się 18 w r z e ­
z o b o w i ą z a ń francuskich b ę d z i e u z a l e ż n i o n e od prowadzenia przez ś n i a do L o n d y n u . O c z e k i w a b i c h t a m nie t y l k o i c h b r y t y j s c y
r z ą d C z e c h o s ł o w a c j i t a k i e j p o l i t y k i , k t ó r a zadowoli postulaty partnerzy, ale t a k ż e p o s e ł c z e c h o s ł o w a c k i , k t ó r y p r z e k a z a ł i m
m n i e j s z o ś c i n a r o d o w y c h i usunie przez to n i e b e z p i e c z e ń s t w o k o n ­ o ś w i a d c z e n i e B e n e ś a : „ C z e c h o s ł o w a c j a n i e p r z y j m i e i nie m o ż e
f l i k t u w Europie. W i n n y m w y p a d k u , s t w i e r d z i ł w t e d y Bonnet, p r z y j ą ć ż a d n e g o r o z w i ą z a n i a naszego sporu z N i e m c a m i , k t ó r e nie
F r a n c j a m u s i a ł a b y s w o j ą p o l i t y k ę wobec C z e c h o s ł o w a c j i p o d d a ć z o s t a ł o b y uprzednio c a ł k o w i c i e jasno przedyskutowane i uzgod­
6 1
r e w i z j i ( „ r e c o n s i d e r e r sa p o l i t i ą u e " ) . O d p o w i e d ź z 16 w r z e ś n i a nione z n a m i " . B y ł o t o powiedziane w y r a ź n i e , ale F r a n c u z i nie
nie b y ł a w i ę c zbyt p o c i e s z a j ą c a . m i e h z a m i a r u t y m się p r z e j m o w a ć . To samo z r e s z t ą p o w i e d z i a ł
W P a r y ż u b o w i e m p a n o w a ł a w t e d y po p r o s t u panika, p r z y n a j ­ B e n e ś R u n c i m a n o w i w p o ż e g n a l n e j r o z m o w i e dnia 16 w r z e ś n i a ,
6 3
m n i e j w k o ł a c h r z ą d o w y c h , j a k to s t w i e r d z a ł w s w y c h raportach p r o s z ą c o przekazanie C h a m b e r l a i n o w i i H a l i f a x o w i . A l e t a k ż e
ambasador b r y t y j s k i Phipps i c z ę ś c i o w o t a k ż e p o s e ł c z e c h o s ł o w a c ­ dla A n g l i k ó w b y ł o to bez znaczenia.
k i Osusky. Co p r a w d a , poczyniono pewne z a r z ą d z e n i a wojskowe, Na k o n f e r e n c j i anglo-francuskiej C h a m b e r l a i n , zdawszy s p r a w ę
wzmocniono o b s a d ę L i n i i M a g i n o t a na g r a n i c y n i e m i e c k i e j , ale ze swej r o z m o w y z H i t l e r e m , o ś w i a d c z y ł z naciskiem, że j e d y n y m
i koła r z ą d o w e , i d o w ó d z t w o wojskowe nie m y ś l a ł y o niczym i n ­ r o z w i ą z a n i e m k r y z y s u i sposobem u n i k n i ę c i a w o j n y b ę d z i e w y ­
n y m jak tylko o uniknięciu konieczności spełnienia obowiązku warcie nacisku na C z e c h o s ł o w a c j ę , b y ta zgodziła s i ę na przeka­
sojuszniczego wobec C z e c h o s ł o w a c j i , g d y b y t a z o s t a ł a zaatakowana zanie Rzeszy o b s z a r ó w , na k t ó r y c h w i ę k s z o ś ć niemiecka s t a n o w i
przez R z e s z ę . Dlatego t a k ż e unikano k o n k r e t n y c h r o z m ó w ze ponad 50%, p r z y c z y m nowe granice i ewentualna w y m i a n a l u d ­
Z w i ą z k i e m Radzieckim, k t ó r y w t y m czasie nadal p o d k r e ś l a ł s w ą n o ś c i m i a ł y b y zostać uzgodnione przez k o m i s j ę m i ę d z y n a r o d o w ą
g o t o w o ś ć w z i ę c i a u d z i a ł u w t r z y s t r o n n y c h r o z m o w a c h sztabowych z u d z i a ł e m przedstawiciela C z e c h o s ł o w a c j i . N o w e granice tego
(ZSRR, Francja, C z e c h o s ł o w a c j a ) i n a l e g a ł na i c h r o z p o c z ę c i e : państwa otrzymałyby międzynarodową gwarancję z udziałem Wiel­
generalicja francuska nie m i a ł a na coś takiego w ogóle ochoty, k i e j B r y t a n i i i ta gwarancja m u s i a ł a b y z a s t ą p i ć dotychczasowy
a t a k ż e c z e c h o s ł o w a c k a u z a l e ż n i a ł a swoje stanowisko od p o g l ą d ó w system b e z p i e c z e ń s t w a C z e c h o s ł o w a c j i , p o l e g a j ą c y na j e j sojuszach
francuskich. Gen. G a m e l i n r o z m a w i a ł w p r a w d z i e z r a d z i e c k i m z F r a n c j ą i ZSRR . 64

a t t a c h ś w o j s k o w y m , ale nie n a l e g a ł i p r z y j ą ł do w i a d o m o ś c i O i l e Daladier m i a ł jeszcze pewne z a s t r z e ż e n i a , Bonnet p r z y j ą ł


o ś w i a d c z e n i e , że ZSRR m u s i b r a ć przede w s z y s t k i m p o d u w a g ę te propozycje z entuzjazmem i w y w a r ł nacisk na swego premiera,
stanowisko P o l s k i jako partnera Niemiec. N a l e ż a ł o to r o z u m i e ć b y t e n z a n i e c h a ł opozycji. Daladier u s t ą p i ł i w y n i k k o n f e r e n c j i
j a k o z a p o w i e d ź , ż e siły radzieckie m u s i a ł y b y w razie k o n f b k t u n a j ­ z o s t a ł uzgodniony w d u c h u p r o p o z y c j i Chamberlaina. Ustalono, że
p i e r w z a j ą ć się t y m i n n y m p r o b l e m e m , co n a t u r a l n i e m i a ł o b y p o s ł o w i e obu mocarstw n i e z w ł o c z n i e z w r ó c ą się do prezydenta
z w i ą z e k z b e z p o ś r e d n i m w s p ó ł d z i a ł a n i e m francusko-radzieckim na
rzecz C z e c h o s ł o w a c j i . G a m e l i n p o w i a d o m i ł o t y m Bonneta, dla k t ó - 8 2
G a m e l i n , cyt. dz., I I , s. 348.
8 3
B e n e ś M, s. 249; A M dok. 119.
8 4
' Tekst protokółu rozmów londyńskich: D B F P , 3/II, dok. 928; por. B o n ­
81
Beneś M, s. 242—244; B o n n e t o tym nie wspomina. n e t D, s. 238 i nast.; też B e n e S M, jw. Zob. D u r o s e l l e , s. 346.

356 357
C z e c h o s ł o w a c j i i złożą m u j e d n o b r z m i ą c e noty, w z y w a j ą c e do uczy­ do Pragi, b y c h o ć w części p r z y g o t o w a ć r z ą d na tego rodzaju zdra­
nienia ofiary dla dobra p o k o j u europejskiego... Ze s t r o n y b r y t y j ­ d ę ze s t r o n y F r a n c j i i n i e l o j a l n o ś ć ze s t r o n y b r y t y j s k i e j .
skiej p a d ł y s ł o w a , że „ n a l e ż y p. B e n e ś o w i niedwuznacznie o ś w i a d ­ Bonneta u s p r a w i e d l i w i ć nie m o ż n a , w p e w n y m jednak stopniu
c z y ć , iż o i l e nie udzieli n i e z w ł o c z n e j zgody na niniejsze propo­ jest m o ż l i w e w y j a ś n i e n i e jego pobudek. M i a n o w i c i e b y ł to c z ł o ­
zycje, F r a n c u z i i A n g b c y n i e b ę d ą p o n o s i ć o d p o w i e d z a l n o ś c i za w i e k , k t ó r y ogromnie l ę k a ł się t r u d n o ś c i , nie p o s i a d a ł z u p e ł n i e
8S
konsekwencje. N i e m a czasu do stracenia" . D a l a d i e r i Bonnet 8
w o l i i energu, b y t r u d n o ś c i z w a l c z a ć " . G d y jego koncepcja dopo-
p r z y j ę l i to stanowisko... m o ż e n i a C z e c h o s ł o w a c j i na drodze d z i a ł a ń d y p l o m a t y c z n y c h , o k a ­
Jeszcze t e g o ż w i e c z o r u tekst n o t z o s t a ł przekazany p o s ł o m obu zała s i ę s p r a w ą b e z n a d z i e j n ą i wobec tego trzeba b y ł o p r z y s t ą p i ć
mocarstw w Pradze. N e w t o n i de L a c r o i x zgłosili s i ę w i ę c do Be­ do c z y n ó w , Bonnet p r z e s t r a s z y ł s i ę . S z u k a ł przede w s z y s t k i m
n e ś a — z p o m i n i ę c i e m m i n i s t r a spraw zagranicznych! — o godz. oparcia i poparcia. A n g l i c y d w u k r o t n i e , w m a j u i w e w r z e ś n i u , za­
14.00 dnia 19 w r z e ś n i a i przekazali u j ę t e w o ś m i u p u n k t a c h (jak znaczyli, że d o p o m o g ą , ale t y l k o j e ś b F r a n c j a zostanie zaatakowa­
g d y b y m i m o w o l n a analogia do ż ą d a ń Henleina z k w i e t n i a ! ) p r o ­ na, nie z a ś w w y p a d k u , g d y b y sama w y s t ą p i ł a w obronie Czecho­
69
pozycje zgodne z ustaleniami z poprzedniego dnia w L o n d y n i e . s ł o w a c j i . Z w i ą z e k Radziecki z o b o w i ą z a ł s i ę do pomocy, g d y b y
W m e m o r i a l e stwierdzono m . i n . , ż e „ P o ostatnich w y p a d k a c h ^Francja na pewno s p e ł n i ł a s w ó j o b o w i ą z e k sojuszniczy wobec
o s i ą g n i ę t o m o m e n t , ó d k t ó r e g o dalsze pozostawanie o b s z a r ó w C z e c h o s ł o w a c j i , g d y ż t a k ustalone t o b y ł o w u k ł a d z i e sojuszniczym
w w i ę k s z o ś c i z a m i e s z k a ł y c h przez N i e m c ó w sudeckich w ramach I c z e c h o s ł o w a c k o - r a d z i e c k i m z r o k u 1935. ZSRR d o m a g a ł się, b y
p a ń s t w a c z e c h o s ł o w a c k i e g o n i e m o ż e się f a k t y c z n i e p r z e d ł u ż a ć bez sprawa z a g r o ż e n i a C z e c h o s ł o w a c j i z n a l a z ł a się na p o r z ą d k u obrad
z a g r o ż e n i a i n t e r e s ó w samej C z e c h o s ł o w a c j i i p o k o j u europejskie­ L i g i N a r o d ó w i aby t a p o d j ę ł a o d p o w i e d n i ą u c h w a ł ę , n a k ł a d a j ą c ą
go". N a s t ę p o w a ł y propozycje o d s t ą p i e n i a i obietnica g w a r a n c j i , o b o w i ą z e k udzielenia pomocy w razie agresji. Z a r ó w n o francuska,
z postulatem odrzucenia dotychczasowych s o j u s z ó w C z e c h o s ł o w a ­ j a k i b r y t y j s k a d y p l o m a c j a nie d ą ż y ł y do tego, b y L i g a N a r o d ó w
cji. W zakończeniu memoriał zaznaczał: „Najpóźniej w środę [tj. z a j ę ł a s i ę s p r a w ą c z e c h o s ł o w a c k ą , a sekretarz generalny L i g i ,
21 w r z e ś n i a ] , a b y ć m o ż e w c z e ś n i e j , p. C h a m b e r l a i n ma k o n t y n u o ­ Francuz A v e n o l , s y m p a t y z u j ą c y z m o c a r s t w a m i faszystowskimi
w a ć swe r o z m o w y z p. H i t l e r e m . U w a ż a m y za s w ó j o b o w i ą z e k I w r ó g ZSRR, nie d a r z ą c y C z e c h o s ł o w a c j i ż y c z l i w o ś c i ą , nie d o p u ­
p r o s i ć o dostarczenie odpowiedzi w j a k najszybszym t e r m i n i e " . 6 6
szczał w o g ó l e do n a j m n i e j s z y c h c h o ć b y w z m i a n e k o tej k w e s t i i
a n i podczas obrad 102 sesji Rady L i g i na p o c z ą t k u w r z e ś n i a , a n i
Dla B e n e ś a ż ą d a n i e to b y ł o , j a k sam pisze w s w y m w s p o m n i e ­
podczas obrad X I X zgromadzenia plenarnego w d r u g i e j p o ł o w i e
n i o w y m szkicu, o l b r z y m i m w s t r z ą s e m . D o t ą d ł u d z i ł się, że skoro 70
tego m i e s i ą c a . W t y m z r e s z t ą s p r a w i ł m u n i e s p o d z i a n k ę L i t w i -
I V P l a n s p o t k a ł s i ę z p o z y t y w n ą o c e n ą s t r o n y b r y t y j s k i e j , nie
now, k t ó r y j e d n a k z a b r a ł głos w sprawie C z e c h o s ł o w a c j i . B o n n e t
m o g ł o s i ę o c z e k i w a ć tego rodzaju p r z e j ś c i a mocarstw zachodnich
: b y ł p a r ę d n i w Genewie, na obradach R a d y L i g i , i n a t r a f i ł na nowe
na pozycje popierania stanowiska H i t l e r a c z y l i ż ą d a n i a okrojenia
67
t r u d n o ś c i , k t ó r e go jeszcze bardziej p r z e r a z i ł y : L i t w i n o w d o m a g a ł
C z e c h o s ł o w a c j i . K o n k r e t n y c h i n f o r m a c j i o t y m , co działo się
,się f o r m a l n e j zgody na przemarsz sił radzieckich przez t e r y t o r i u m
w Berchtesgaden 15 w r z e ś n i a , a p o t e m w L o n d y n i e i P a r y ż u , t a m ­
i P o l s k i l u b R u m u n i i dla udzielenia pomocy C z e c h o s ł o w a c j i i ż ą d a ł ,
t e j s i przedstawiciele C z e c h o s ł o w a c j i nie potrafiM z d o b y ć i p r z e s ł a ć

« C o l v i n , Chamberlain, s. 159; autor przypisuje to Halifaxowi. l « 8 H B a t o w s k i , A P P W , s. 265 i nast., zwłaszcza 287.


Tekst noty: Correspondence respecting Czechoslovakia September 1938 | » Tak informował Quai d'Orsay konsekwentnie ambasador brytyjski
(Cmd. 5847); tekst francuski: B o n n e t D, s. 244—245 i A M , dok. 193. Phipps (zob. np. B o n n e t D, s. 218—219).
8 7
B e n e S M, s. 249 i nast.; Beneś uważał, ż e krokiem tym Francja jed­ p 7 8
Do tego F W a l t e r s , s. 775 i nast.; J . B a r r o s cyt dz., s. 172

I
nostronnie wypowiedziała francusko-czechosłowacki układ sojuszniczy; por. nast.; do stanowiska Z S R R w a ż n y telegram Litwinowa do Aleksandrow-
też OCZP, s. 365—366 ( = J . S. H a j e k , Mnichov, s. 102—103). iego z 2 I X (ND, dok. 26).

358 359
b y Francja t ę z g o d ę w Warszawie i Bukareszcie u z y s k a ł a " . Obec­ e w y w o ł a n i u w o j n y przeszkodziliby w r o k u 1938 sami g e n e r a ł o ­
z

74
n y w Genewie r u m u ń s k i m i n i s t e r spraw zagranicznych Comnen wie niemieccy .
nie c h c i a ł t a k i e j zgody swego r z ą d u z a p e w n i ć , a delegat polski Na p o s t ę p o w a n i e A n g l i k ó w i F r a n c u z ó w w y w a r ł o t a k ż e p e w i e n
K o m a r n i c k i oraz p r z y s ł a n y p ó ź n i e j przez Becka szef jego gabinetu w p ł y w stanowisko W ł o c h faszystowskich. „ O ś R z y m — B e r l i n " ,
Ł u b i e ń s k i w y r a ź n i e p o w t a r z a l i , ż e Polska kategorycznie p r z e c i w ­ u t r w a l o n a w s p ó l n i c t w e m w agresji przeciw Republice H i s z p a ń ­
s t a w i ł a b y się e w e n t u a l n y m r a d z i e c k i m p r ó b o m udzielenia pomocy skiej, b y ł a f a k t e m , a M u s s o l i n i r a d to p o d k r e ś l a ł i ś w i a d c z y ł H i t l e ­
w
C z e c h o s ł o w a c j i . W ł a ś n i e t r u d n o ś c i ze s t r o n y polskiej p r z y g n ę b i ł y r o w i rozliczne p r z y s ł u g i , b y zarazem p o d n i e ś ć s w ą c e n ę w oczach
Bonneta, z d r u g i e j s t r o n y n a p a w a j ą c go p e w n ą s w o i s t ą satysfak­ A n g b k ó w i b y mocniej d o k u c z a ć znienawidzonej przez siebie
cją, ż e oto b ę d z i e m o ż n a w i n ę z w a l i ć na kogo innego i że f a k t y c z ­ F r a n c j i . P r z e c e n i a j ą c s k r o m n y w gruncie rzeczy p o t e n c j a ł m i l i ­
ne p r z e j ś c i e P o l s k i na s t r o n ę n i e m i e c k ą z w a l n i a wobec tego F r a n ­ t a r n y W ł o c h , W i e l k a B r y t a n i a i F r a n c j a w s w y m stosunku do N i e ­
cję od k o n i e c z n o ś c i podejmowania j a k i c h ś decyzji, b y C z e c h o s ł o ­ miec h i t l e r o w s k i c h l i c z y ł y się t a k ż e z e w e n t u a l n o ś c i ą , że w razie
w a c j i e f e k t y w n i e d o p o m ó c — skoro wszelkie m o ż l i w o ś c i o k a z u j ą zatargu zbrojnego nie z s a m y m i N i e m c a m i p r z y s z ł o b y w a l c z y ć .
się nierealne... W i e m y s k ą d i n ą d , j a k t o j u ż b y ł o powiedziane, ż e Od p o c z ą t k u k r y z y s u c z e c h o s ł o w a c k i e g o R z y m faszystowski c a ł ­
Bonnet bardzo c h ę t n i e d o p r o w a d z i ł b y do z b b ż e n i a z N i e m c a m i kowicie a k c e p t o w a ł p o l i t y k ę Rzeszy i w y s t ę p o w a ł p r z e c i w Czecho­
i w p e r s p e k t y w i e takiego w a ż n e g o d l a ń celu sprawa c z e c h o s ł o ­ słowacji, c h o c i a ż b y t y l k o przez popieranie r o s z c z e ń w ę g i e r s k i c h
wacka i z o b o w i ą z a n i a sojusznicze s c h o d z i ł y na znacznie dalszy
i osłabianie w e w n ę t r z n e j więzi Małej Ententy, jak o t y m j u ż b y ł a
p l a n . C h a r a k t e r u i siły w o b , n i e m ó w i ą c j u ż o odwadze, nie b y ł o
mowa. R o z p o c z ę t e w c z e ś n i e j d z i a ł a n i e w tej dziedzinie d y p l o m a c j a
w p o l i t y c e Bonneta z u p e ł n i e , za to a ż n a d m i e r n i e d u ż o b y ł o c h ę c i
w ł o s k a k o n t y n u o w a ł a t a k ż e w e w r z e ś n i u , za p o ś r e d n i c t w e m p o ­
szukania k o m p r o m i s ó w za w s z e l k ą c e n ę , j a k to o k a z a ł o się r ó w ­ 7 5
słów r u m u ń s k i e g o i jugosłowiańskiego w R z y m i e .
n i e ż w r o k p ó ź n i e j , g d y z k o l e i z a g r o ż o n y b y ł i n n y sojusznik
W gruncie rzeczy na g o r l i w o ś ć p a r t n e r s k ą Mussoliniego H i t l e r
F r a n c j i , Polska.
odpowiadał jak zwykle niezbyt wielką dbałością o n a l e ż y t y kon­
Dlatego t e ż wszystko, c o k o l w i e k Bonnet p i s a ł po w o j n i e dla t a k t i dostarczanie i n f o r m a c j i zawczasu. Ciano d o p y t y w a ł s i ę bez
u s p r a w i e d l i w i e n i a swej p o l i t y k i w okresie lata i jesieni 1938 r o k u , p r z e r w y w B e r l i n i e o m o ż l i w o ś ć i e w e n t u a l n ą d a t ę agresji n i e ­
M
jest n i e m o ż l i w e do p r z y j ę c i a . Przytacza on t a m t y l k o t r u d n o ś c i mieckiej, ale ambasadorowi A t t o l i c o dawano odpowiedzi niejasne,
i przeszkody, a nie p r ó b u j e n a w e t r o z w a ż y ć i n n y c h e w e n t u a l n o ś c i , co zięć Mussoliniego n o t o w a ł z i r y t a c j ą . Mussolini natomiast tea­
n i e zastanawia s i ę , czy i w j a k i e j mierze w ostatecznym efekcie tralnie podkreślał swą rzekomą gotowość i wielkie środki, których
nie b y ł a b y w ł a ś c i w s z a dla F r a n c j i inna p o l i t y k a , m i a n o w i c i e prze­ w gruncie rzeczy W ł o c h y nie m i a ł y , z u ż y w s z y najlepszy m a t e r i a ł
ciwstawienie s i ę agresji faszystowskiej, c h o ć b y za c e n ę d o r a ź n y c h w i n t e r w e n c j i h i s z p a ń s k i e j . H i t l e r w y s ł a ł do Mussoliniego swego
s z k ó d i strat, k t ó r e jednak w r o k u 1938 b y ł y b y na pewno mniejsze s t a ł e g o p o s ł a ń c a do W ł o c h , k s i ę c i a F i l i p a Heskiego, k t ó r y jako zięć
n i ż pogrom, j a k i s p o t k a ł F r a n c j ę w r o k u 1940. Bonnet t w i e r d z i , k r ó l a w ł o s k i e g o specjalnie do m i s j i t e j się n a d a w a ł — ale i t e n
p o w o ł u j ą c s i ę t u na zdanie Francois-Ponceta, że H i t l e r w r o k u w y s ł a n n i k w d n i u 7 w r z e ś n i a nic k o n k r e t n e g o w gruncie rzeczy
1938 nie b y ł b y s i ę cofnął p r z e d w o j n ą . Jest j e d n a k t a k ż e m o ż l i w e , 78
nie p o w i e d z i a ł . M u s s o l i n i s w y m i pozami w y w a r ł jednak p o ż ą d a n e

7 4
7 1
B o n n e t D, s. 200—201; por. K r a l , s. 382; M a j s k i , I I , s. 439. O rozwijającym się spisku wojskowym w Niemczech będzie mowa
" C o m n e n , s. 80 i nast. oraz 96—97; M o i s u c, Diplomatia, s. 62 w następnym rozdziale.
i nast. 7 5
Główne źródło: dziennik C i a n o z września 1938, oraz raporty nie­
7 8
Oprócz już cyt. w przyp. 3 do rozdz. I i przyp. 26 do rozdz. I I ksią­ mieckie z Rzymu (np. A D A P , D / I I , dok. 494).
7 6
żek także wstąp B o n n e t a do cyt. franc. przekładu w s p o m n i e ń S. H o- Tamże, dok. 415; Ciano, 7 I X (s. 233): wynika z tego, że nie posia­
a r e'a. dający w A D A P daty ó w memoriał powstał z początkiem września.

360 361
w r a ż e n i e : w L o n d y n i e uproszono tamtejszego ambasadora w ł o s k i e ­ s y m p a t y z u j ą c y z C z e c h o s ł o w a c j ą , za n a m o w ą r u m u ń s k i e g o m i n i ­
go Grandiego, b y w i m i e n i u Chamberlaina z a p r o p o n o w a ł w ł o s k i e stra spraw zagranicznych Comnena, u s i ł o w a ł w p ł y w a ć na swego
p o ś r e d n i c t w o u H i t l e r a . B y ł o to 12 w r z e ś n i a , ale Duce w y ś m i a ł szef a, ale bez s k u t k u . w

ó w k r o k i w z m ó g ł jeszcze demonstracje poparcia dla Rzeszy. C h m u r y n a d P r a g ą z b i e r a ł y s i ę coraz ciemniejsze — i to nie


U r z ę d o w y o r g a n w ł o s k i „ I n f o r m a z i o n e D i p l o m a t i c a " zamieści} t y l k o od s t r o n y B e r l i n a .
a r t y k u ł w p e ł n i a p r o b u j ą c y p o l i t y k ę n i e m i e c k ą , a Mussolini
w s w y m organie osobistym, d z i e n n i k u „ P o p o l o d ' I t a b a " 15 w r z e ś ­ n C o m n e n , s. 101—102; wspomniany tu Ivo Andrić, w ó w c z a s zastępca
nia ogłosił „ L i s t o t w a r t y do l o r d a Runcimana", w k t ó r y m p o d d a ł Stojadinovicia (który jako premier był też ministrem spraw zagranicznych)
__ to zarazem głośny pisarz, późniejszy laureat Nobla); por. M. V a n k u ,
nader ostrej k r y t y c e p o l i t y k ę c z e c h o s ł o w a c k ą i b e z w a r u n k o w o Stav vlade Milana Stojadinovića prema minhenskom sporazumu, s. 335
w y p o w i e d z i a ł się za p r a w e m samostanowienia dla N i e m c ó w sudec­ i nast.; E . C a m p u s , cyt. dz., s. 316—317; W. K . W o ł k ó w , cyt. dz., s. 247.
Nadto: L ' . D e a k, Ceskoslovensko-juhoslovanske vzt'ahy v óase Mnlchova.
k i c h oraz d l a m n i e j s z o ś c i w ę g i e r s k i e j i polskiej, j a k r ó w n i e ż dla W: Minchenskiot dogovor i jugoslovenskite narodi (Skopje 1980).
Słowaków P o t e m jeszcze, o b j e ż d ż a j ą c p ó ł n o c n e p r o w i n c j e k r a j u ,
d y k t a t o r w ł o s k i w w y g ł a s z a n y c h t a m m o w a c h coraz silniej pod­
k r e ś l a ł s o h d a r n o ś ć w ł o s k o - n i e m i e c k ą i k r y t y k o w a ł samo istnienie
C z e c h o s ł o w a c j i , nieraz w s p o s ó b absurdalny. Wszystko to nie m o ­
gło w i ę c nie w y w r z e ć w r a ż e n i a i w P a r y ż u , i w L o n d y n i e , a b y ł o
to w r a ż e n i e n i e w s p ó ł m i e r n i e silne w zestawieniu z r z e c z y w i s t y m i
m o ż l i w o ś c i a m i W ł o c h . A l e C h a m b e r l a i n i jego otoczenie, a t a k ż e
Daladier i Bonnet c h ę t n i e w i e r z y b w to, co u ł a t w i a ł o i m i c h k a p i -
tulancką politykę.
Na s k u t e k n a m ó w p o l s k i c h i w ł o s k i c h , W ę g r y z d e c y d o w a ł y się
7 S
na u ś c i ś l e n i e k o n t a k t ó w z N i e m c a m i . P r e m i e r I m r e d y i m i n i s t e r
spraw zagranicznych K a n y a u d a b s i ę na r o z m o w y do Berbna
w d n i a c h 19—20 w r z e ś n i a . W ę g r y w istocie rzeczy nie m o g ł y n i ­
czego z d z i a ł a ć , ale dla Rzeszy b y ł to p o ż ą d a n y element propagan­
d o w y . D a r e m n i e C z e c h o s ł o w a c j a a p e l o w a ł a z n ó w do s o l i d a r n o ś c i
s w y c h s o j u s z n i k ó w : R u m u n i a w p r a w d z i e , m i m o n a c i s k ó w polskich,
d e k l a r o w a ł a , ż e nie b ę d z i e o b o j ę t n a , g d y b y W ę g r y z a a t a k o w a ł y
C z e c h o s ł o w a c j ę , j e d n a k m u s i a ł a b c z y ć s i ę t a k ż e ze zdaniem Jugo­
7 9
s ł a w i i . A S t o j a d i n o v i ć , w i e r n y s w y m obietnicom d a n y m w Ber­
l i n i e i R z y m i e , coraz silniej z a z n a c z a ł s w ą o b o j ę t n o ś ć . Jego z a s t ę p ­
ca, b a w i ą c y n a sesji L i g i w Genewie, w i c e m i n i s t e r I v o A n d r i ć ,

" A D A P , jw., dok. 488; por. C i a n o, s. 238.


» A D A P , jw., dok. 503 (16 I X ) ; A d a m - J u h a s z - K e r e k e s, cyt. dz.,
dok. 34 (Sztójay-Kanya) i 35 (list Horthyego do Hitlera, 17 I X ) ; por. M a-
c a r t n e y, I, s. 253 i nast.; J . K . H o e n s c h, Ungarn, s. 84 i nast. Por-
Gy. J u h a s z , s. 141.
'» C o m n e n , także M o i s u c, jw.; E . C a m p u s , cyt. dz., s. 315 i nast.

362
V. Dopełnianie zdrady przekazane z a r ó w n o r z ą d o w i b r y t y j s k i e m u , j a k p r e z y d e n t o w i Cze­
c h o s ł o w a c j i , b y ł o jednoznaczne: s t w i e r d z a ł o , że nie m a w i d o k ó w ,
(koniec września 1938) by Czesi i sudeccy N i e m c y m o g b nadal ż y ć razem w granicach
jednego p a ń s t w a , c h o c i a ż b y r z ą d p r a s k i u d z i e l i ł m n i e j s z o ś c i n i e ­
mieckiej j a k najdalej i d ą c e g o s a m o r z ą d u . R u n c i m a n d o d a w a ł , nie
bez słuszności, że atmosfera, k t ó r a w y t w o r z y ł a się w ś r ó d l u d n o ś c i
niemieckiej ( p r z y n a j m n i e j tej j e j p r z y g n i a t a j ą c e j w i ę k s z o ś c i , k t ó r a
s k u p i a ł a się w ó w c z a s w szeregach SdP), u n i e m o ż l i w i a dalsze j e j
Stanowisko anglo-francuskie, ż ą d a j ą c e o d s t ą p i e n i a przez Cze­ w s p ó ł ż y c i e z Czechami.
c h o s ł o w a c j ę na rzecz Niemiec o b s z a r ó w pogranicznych zamieszka­ [...] stało się dla mnie oczywiste, że okręgi pograniczne między Czechosło­
ł y c h w ponad 5 0 % przez w i ę k s z o ś ć n i e m i e c k ą , zakomunikowane wacją a Niemcami, w których ludność sudecka stanowi poważną większość,
w Pradze 18 w r z e ś n i a , w y w a r ł o , j a k powiedziano w y ż e j , na prezy­ powinny otrzymać natychmiast pełne prawo samostanowienia. Jeśli, a s ą ­
dencie B e n e ś u i r z ą d z i e c z e c h o s ł o w a c k i m w r a ż e n i e w s t r z ą s a j ą c e dzę, że tak jest, pewna cesja terytorialna jest nieunikniona, powinno być
i p r z y g n ę b i a j ą c e . W gruncie rzeczy, ż ą d a n i e t o nie p o w i n n o b y ł o to dokonane szybko i bez odkładania. W wypadku przedłużania się niepe­
wnej sytuacji zachodzi realne niebezpieczeństwo, a nawet niebezpieczeństwo
z o s t a ć odczute jako p r z y s ł o w i o w y g r o m z jasnego nieba. B y ł o ono,
wojny domowej. Dlatego istnieją nader realne podstawy dla polityki na­
n a t u r a l n i e , c a ł k o w i c i e nieuzasadnione i bezprawne, ale m i m o to tychmiastowego i radykalnego działania. Wszelkiego rodzaju plebiscyt lub
m o ż n a b y ł o s i ę go s p o d z i e w a ć j u ż od wspomnianego w y ż e j a r t y ­ referendum byłoby, moim zdaniem, czczą formalnością w stosunku do tych
k u ł u w „ T i m e s " z 7 w r z e ś n i a . N i e b y ł o t a j e m n i c ą , ż e do w n i o s k ó w przeważnie niemieckich obszarów. Bardzo -znaczna większość ich m i e s z k a ń ­
3

i d ą c y c h w t a k i m w ł a ś n i e d u c h u d o c h o d z i ł R u n c i m a n , k t ó r y 16 ców pragnie włączenia do Niemiec .


w r z e ś n i a o p u ś c i ł j u ż C z e c h o s ł o w a c j ę i w r ó c i ł do L o n d y n u . Nie Dalej R u n c i m a n p r o p o n o w a ł jeszcze zastosowanie zasad I V P l a n u
złożył on jeszcze — a ż do 21 w r z e ś n i a — oficjalnego sprawozdania, do tej części N i e m c ó w , k t ó r a po o d ł ą c z e n i u pogranicza p o z o s t a ł a b y
ale z w i e l u e l e m e n t ó w m o ż n a b y ł o w y s n u ć wniosek, j a k i e b ę d ą w C z e c h o s ł o w a c j i . N i e p r o p o n o w a ł natomiast ż a d n y c h g w a r a n c j i
k o n k l u z j e i propozycje sprawozdania, g d y zostanie ono przekazane dla l u d n o ś c i czeskiej, k t ó r a po przeprowadzeniu n o w y c h granic
oficjalnie. N i e p o m o g ł o to, że p r z e d odjazdem p o ś r e d n i k a B e n e ś z n a l a z ł a b y się w Rzeszy, c h o ć p r z y z n a w a ł , że w o d ł ą c z o n y c h o k r ę ­
z n a j w i ę k s z y m naciskiem z a s t r z e g a ł s i ę przed n i m , ż e C z e c h o s ł o ­ gach z n a l a z ł a b y się „ p e w n a liczba C z e c h ó w " . Z d a n i e m lorda g w a ­
wacja nie o d s t ą p i za ż a d n ą c e n ę od swej c a ł o ś c i t e r y t o r i a l n e j , że rancje n a l e ż a ł y się t y l k o N i e m c o m !
cesja c h o ć b y p e w n e j t y l k o części t e r y t o r i u m na rzecz Niemiec
Z kolei, nie m ó w i ą c tego d o s ł o w n i e , R u n c i m a n zdaje się w s k a z y ­
jest w y k l u c z o n a \ R u n c i m a n w y j e ż d ż a ł z w n i o s k a m i g o t o w y m i —
wać, że w i n ę za dotychczasowe n a p i ę c i e p o n o s i ł a w y ł ą c z n i e strona
t a k i m i w ł a ś n i e , do j a k i c h , n i e w ą t p l i w i e t a k ż e pod w p ł y w e m jego
czeska (jak w i d a ć , p r z e k o n a l i go o t y m jego r o z m ó w c y sudeccy na
r e l a c j i , doszli m i n i s t r o w i e b r y t y j s c y i francuscy na niedzielnej
zamkach zniemczonej a r y s t o k r a c j i , gdzie l o r d p r z e b y w a ł ) . Zaleca
naradzie w d n i u 18 w r z e ś n i a .
8
b o w i e m , b y na p r z y s z ł o ś ć p o c z y n i ć pewne k r o k i , k t ó r e z a p o b i e g ł y ­
Oficjalne sprawozdanie Runcimana, n o s z ą c e d a t ę 21 w r z e ś n i a ,
by p o w s t a w a n i u n o w y c h t a r ć m i ę d z y C z e c h o s ł o w a c j ą a j e j s ą s i a ­
dami:
1
A M , dok. 181: R o n n e f a r t h , I, 537 (nie omawia rozmowy z Bene- 1. Ażeby rząd czechosłowacki zabronił partiom i osobom w Czechosło­
śem).
£ wacji, które rozmyślnie popierały politykę wrogą wobec sąsiadów Czecho­
Correspondence, jw. dok. 1; przkład polski: Dokumenty i materiały
z przededniu II wojny światowej. Warszawa 1949 (dalej cyt.: DM), I , dok. słowacji, kontynuowania ich agitacji i aby w razie konieczności p o w z i ę t e
26 (drobne nieścisłości); por. W h e e l e r - B e n n e 11, s. 111 i nast.: J . S. zostały środki prawne dla położenia kresu tego rodzaju propagandzie.
H a j e k, Mnichov. Praha 1958 (dalej cyt. H a j e k, s. 99—100; B r u e g e l ,
s. 272 i nast. 8
Tekst w e d ł u g DM, poprawiony na podstawie oryginału.

364 365
2. Ażeby rząd czechosłowacki zmienił swoje stosunki zagraniczne w taki k a z y w a n y m i przez Hendersona z B e r l i n a , b y ł y znane b r y t y j s k i m
sposób, aby dać swoim sąsiadom gwarancję, że Czechosłowacja w żadnych k o ł o m r z ą d o w y m i p r z y c z y n i ł y się do s f o r m u ł o w a n i a stanowiska
okolicznościach ich nie zaatakuje lub nie przystąpi przeciw nim do ża­
t y c h k ó ł na anglo-francuskiej naradzie 18 w r z e ś n i a . Istnieje na t o
dnych działań agresywnych, które mogłyby wyniknąć ze zobowiązań wobec
innych państw.
k o n k r e t n y d o w ó d : Bonnet po s w y m powrocie z L o n d y n u , 19 w r z e ś ­
nia, p o i n f o r m o w a ł o j e j przebiegu posła c z e c h o s ł o w a c k i e g o i w s p o ­
O p r ó c z zatem okrojenia t e r y t o r i a l n e g o , R u n c i m a n p r z e w i d y w a ł m n i a ł o tego w ł a ś n i e r o d z a j u w n i o s k a c h Runcimana. Osusky n a t u ­
pod trzema w z g l ę d a m i ograniczenie s u w e r e n n o ś c i C z e c h o s ł o w a c j i : ralnie n i e z w ł o c z n i e p r z e k a z a ł t ę w i a d o m o ś ć K r o f c i e t e l e g r a m e m . 8

narzucenie specjalnych p r a w dla p o z o s t a ł y c h jeszcze w p a ń s t w i e T a k w i ę c stanowisko, w y r a ż o n e w nocie anglo-francuskiej z 18


N i e m c ó w , u n i e m o ż l i w i e n i e swobodnej d z i a ł a l n o ś c i o k r e ś l o n y c h w r z e ś n i a , nie p o w i n n o b y ć dla B e n e ś a t a k z u p e ł n ą n i e s p o d z i a n k ą .
g r u p s p o ł e c z n y c h pod pozorem, że s z e r z ą one n i e p r z y j a ź ń wobec
Prezydent s ł u s z n i e o ś w i a d c z y ł N e w t o n o w i , że nie w i e r z y , „ b y
s ą s i a d ó w , oraz z m i a n ę p o l i t y k i zagranicznej, p r o w a d z ą c ą do n e u ­
proponowane r o z w i ą z a n i e s t a ł o się ostatecznym, b y nie b y ł o n i ­
tralizacji.
c z y m i n n y m , j a k etapem dla d e f i n i t y w n e j d o m i n a c j i Niemiec
D w a ostatnie zalecenia z w r a c a ł y s i ę n i e w ą t p l i w i e p r z e c i w p a r t i i
i pobudzeniem dalszych n i e m i e c k i c h a p e t y t ó w " . Poza t y m B e n e ś
komunistycznej, s z c z e g ó l n i e znienawidzonej przez r z ą d y trzech 7
o g r a n i c z y ł się do zapowiedzi, że p r z e d ł o ż y c a ł ą s p r a w ę r z ą d o w i .
s ą s i a d ó w C z e c h o s ł o w a c j i , t j . Niemiec, P o l s k i i W ę g i e r , oraz p r z e c i w
B y ł a godzina 2.00 po p o ł u d n i u . Na zamek p r a s k i zostab n a t y c h ­
dotychczasowym sojuszom o b r o n n y m C z e c h o s ł o w a c j i , w i ą ż ą c y m j ą
miast w e z w a n i p r e m i e r i m i n i s t r o w i e ; narada p r z e c i ą g n ę ł a się poza
z F r a n c j ą i ze Z w i ą z k i e m Radzieckim. S ą d z i ć m o ż n a , że t e n ostatni
północ.
sojusz, od dawna b ę d ą c y p o w o d e m s z c z e g ó l n i e z a w z i ę t y c h n a p a ś c i
Tymczasem B e n e ś p r ó b o w a ł s k o n t a k t o w a ć się z Q u a i d'Orsay,
ze s t r o n y H i t l e r a , b y ł t u g ł ó w n y m celem a t a k u *.
by u z y s k a ć k a t e g o r y c z n ą o d p o w i e d ź , czy Francja w k a ż d y m razie
Groteskowo w p r o s t b r z m i obawa, że celem o w y c h n i b y p r z y j a z ­
pozostanie w i e r n a s w y m z o b o w i ą z a n i o m sojuszniczym; p o m y ś l a ł
n y c h z a l e c e ń jest u n i e m o ż l i w i e n i e dokonania przez C z e c h o s ł o w a c j ę
t e ż nareszcie o d r u g i m sojuszniku C z e c h o s ł o w a c j i , j a k i o n a w i ą ­
agresji przeciw k t ó r e m u k o l w i e k z j e j s ą s i a d ó w . T o o g ó l n e o k r e ś l e ­
zaniu k o n t a k t u z t ą siłą w e w n ę t r z n ą , k t ó r a najbardziej zdecydo­
nie n a l e ż y n a t u r a l n i e r o z u m i e ć jako w y r a z obaw, że C z e c h o s ł o w a ­
w a n i e p r z e c i w s t a w i a ł a się w s z e l k i m z a m y s ł o m o k a p i t u l a c j i p r z e d
cja, sprzymierzona ze Z w i ą z k i e m Radzieckim, m o g ł a b y w y s t ą p i ć
B
Hitlerem, t j . z Komunistyczną Partią Czechosłowacji.
j a k o p a r t n e r ZSRR p r z e c i w N i e m c o m h i t l e r o w s k i m . L o r d R u n c i ­
N a j p i e r w zaproszony z o s t a ł p o s e ł ZSRR A l e k s a n d r o w s k i j , k t ó ­
man, r e p r e z e n t u j ą c y p o l i t y k ę gabinetu Chamberlaina (choć na po­
rego B e n e ś p o i n f o r m o w a ł o t r e ś c i n o t y anglo-francuskiej oraz p r o ­
z ó r od n i e j n i e z a l e ż n y , j a k t o usilnie p o d k r e ś l a ł H a l i f a x ) , w y s t ą p i ł
sił o zapytanie w M o s k w i e , czy Z w i ą z e k Radziecki na pewno s p e ł ­
t u w y r a ź n i e j a k o rzecznik h i t l e r o w s k i c h d e z y d e r a t ó w p o b t y c z -
n i s w ó j o b o w i ą z e k sojusznika, j e ś b u c z y n i t o Francja. Ponadto
n y c h , k t ó r e — o ile c h o d z i ł o o w r o g o ś ć wobec ZSRR — b y ł y t a k ż e
prezydent z a p o w i e d z i a ł , że w razie ataku, k t ó r e g o s p o d z i e w a ł się
ż y c z e n i a m i skrajnej p r a w i c y angielskiej.
j u ż w n a j b l i ż s z y c h dniach, natychmiast z w r ó c i s i ę telegraficznie
Mimo ż e oficjalnie ó w r a p o r t Runcimana p r z e d ł o ż o n y z o s t a ł p r e ­
do Rady L i g i N a r o d ó w z ż ą d a n i e m zastosowania a r t . 16 i 17 s t a t u t u
mierowi b r y t y j s k i e m u dopiero 21 w r z e ś n i a , z p e w n o ś c i ą j u ż na
L i g i i p r o s i ł , b y ZSRR jako c z ł o n e k Rady, zajął p r z y c h y l n e stano­
dłuższy czas przedtem (chyba jeszcze w sierpniu) w y c i ą g n i ę t e 8
wisko . Aleksandrowskij niezwłocznie przekazał treść tej rozmowy
wnioski, s f o r m u ł o w a n e w raporcie, r ó w n o l e g ł e z p o g l ą d a m i prze-

4
Przeciw tym sojuszom Hitler w y s t ę p o w a ł już w r. 1936 podczas pro­ • MD, I , dok. 178; skrócony przekład: E P P A , dok. 161, ale brak w A M .
7

wadzonych chwilowo rokowań z B e n e ś e m (zob. w y ż e j , s. 144 i nast. tam Obszernie B e n e ś M, s. 249 i nast.; por. raport Newtona, D B F P , 3/II,
literatura). dok. 961.
8

* Sojusz czechosłowacko-radziecki miał charakter typowo obronny i po­ ND, dok. 36; B e n e ś M , s. 316 i nast.; por. K r a 1, s. 405—406 (prostuje
nadto mógł w e j ś ć w życie dopiero po wystąpieniu również Francji. nieścisłości u Beneśa).

366 367
do M o s k w y , gdzie co p r a w d a nie b y ł o w t e d y L i t w i n o w a , b a w i ą c e g o w C z e c h o s ł o w a c j i u w a ż a n o , że t r a k t a t ten, skoro nie z o s t a ł w y p o ­
u
w ł a ś n i e w Genewie, ale s p r a w ę z a ł a t w i a ł z a s t ę p c a komisarza Po­ wiedziany przez B e r l i n , nadal o b o w i ą z u j e . W Auswartiges A m t
t i o m k i n , k t ó r y p o l e c i ł u d z i e b ć , po o t r z y m a n i u i n s t r u k c j i od n a j ­ postanowiono jednak z t y m s i ę nie liczyć.
w y ż s z y c h c z y n n i k ó w , w p e ł n i p o z y t y w n e j odpowiedzi . 9
W i e ś c i o t y m , ż e p o s t u l a t y m o c a r s t w zachodnich m o g ą b y ć o d ­
Po r o z m o w i e z A l e k s a n d r o w s k i m B e n e ś p r z y j ą ł p r z y w ó d c ę rzucone, p r z e n i k a ł y j u ż w c i ą g u dnia i N e w t o n oraz de L a c r o i x
K P C z G o t t w a l d a , k t ó r e g o z a p e w n i ł o c h ę c i stawienia oporu agresji spodziewali się t a k i e j m o ż l i w o ś c i . Posiadali o n i w c z e ś n i e j j u ż
niemieckiej i o t r z y m a ł zapewnienie, że masy l u d o w e są zdecydo­ otrzymane i n s t r u k c j e , p r z y c z y m niechlubne p i e r w s z e ń s t w o nale­
wane s t a w i ć o p ó r . B e n e ś z a p y t y w a ł t a k ż e o stanowisko ZSRR, na ży- się t u F r a n c u z o w i . We wczesnych godzinach p o p o ł u d n i o w y c h
co G o t t w a l d , z a z n a c z a j ą c , że n i e m o ż e p r z e m a w i a ć w i m i e n i u tego obaj p o s ł o w i e zatelefonowali do c z e c h o s ł o w a c k i e g o M i n i s t e r s t w a
p a ń s t w a , w y r a z i ł p e w n o ś ć , że ZSRR d o t r z y m a z o b o w i ą z a ń sojusz­ Spraw Zagranicznych i ostrzegali w i m i e n i u s w y c h r z ą d ó w przed
niczych . I0
odwlekaniem odpowiedzi i p r ó b a m i u c h y l e n i a się od p r z y j ę c i a ż ą ­
K P C z w y s t ę p o w a ł a energicznie p r z e c i w e w e n t u a l n o ś c i k a p i t u ­ d a ń , g r o ż ą c — j a k t o w y r a z i ł de L a c r o i x — że spowoduje t o k l ę ­
l a c j i , p o w o ł u j ą c się na dobrze j e j znane stanowisko ZSRR. W i m i e ­ skę p o l i t y c z n ą (un desastre) i p o z w o l i A n g l i i o d s u n ą ć się od d a l ­
n i u p a r t i i G o t t w a l d , p r z e m a w i a j ą c t e g o ż 19 w r z e ś n i a w S t a ł y m K o ­ szego u d z i a ł u . V / i m i e n i u Bonneta p o s e ł f r a n c u s k i n a l e g a ł , b y ż ą ­
13

mitecie o b r a d u j ą c y m podczas w a k a c j i p a r l a m e n t a r n y c h , o d r z u c i ł dania z o s t a ł y b e z w a r u n k o w o p r z y j ę t e .


kategorycznie propozycje anglo-francuskie: „ D o b r o w o l n i e nie po­ G d y m i m o to obu p o s ł o m w r ę c z o n o o d p o w i e d ź o d m o w n ą , b y l i
z w o l i m y r o z d z i e l i ć r e p u b l i k i . G d y nas n a p a d n ą , b ę d z i e m y się b r o ­ oni g o t o w i do w y w a r c i a dalszego nacisku. O d p o w i e d ź ta z o s t a ł a
n i ć , a w t e d y nie b ę d z i e m y sami!" przekazana obu r z ą d o m , k t ó r e p o l e c i ł y nacisk ó w w y w r z e ć n i e ­
Po w i e l o g o d z i n n y c h dyskusjach r z ą d p r a s k i u c h w a l i ł tekst odpo­ z w ł o c z n i e i w j a k najbardziej kategorycznej formie. S t a ł o się to
w i e d z i obu m o c a r s t w o m zachodnim, k t ó r ą K r o f t a p r z e k a z a ł w i e ­ jeszcze t e j ż e nocy, z 20 na 21 w r z e ś n i a , o godzinie 2.00. Obaj po­
czorem w e w t o r e k 20 w r z e ś n i a N e w t o n o w i i de L a c r o i x . Odpo­ s ł o w i e po prostu z a ż ą d a l i , b y g ł o w a p a ń s t w a p r z y j ę ł a i c h n i e ­
w i e d ź u t r z y m a n a b y ł a w tonie p e ł n y m g o d n o ś c i . S t w i e r d z a ł a nie­ z w ł o c z n i e o tej c o k o l w i e k n i e z w y k ł e j porze " !
m o ż n o ś ć p r z y j ę c i a ż ą d a ń anglo-francuskich przede w s z y s t k i m A r g u m e n t a c j ę r z ą d u c z e c h o s ł o w a c k i e g o odrzucono, s t w i e r d z a j ą c ,
z p r z y c z y n k o n s t y t u c y j n y c h ( r z ą d nie m i a ł p r a w a d e c y d o w a ć że j e ś l i ż ą d a n i a obu m o c a r s t w n i e z o s t a n ą natychmiast p r z y j ę t e ,
0 zmianie granic p a ń s t w a , u p r a w n i o n y b y ł do tego t y l k o p a r l a ­ powstanie sytuacja, za k t ó r ą oba r z ą d y zachodnie nie b ę d ą m o g ł y
ment), a n a s t ę p n i e p o b t y c z n y c h , gospodarczych i strategicznych. p r z y j ą ć o d p o w i e d z i a l n o ś c i . .Stwierdzano d o s ł o w n i e , że obstawanie
R z ą d w y r a ż a ł g ł ę b o k i e zaskoczenie z p o w o d u p o w z i ę c i a decyzji C z e c h o s ł o w a c j i p r z y j e j stanowisku w y w o ł a n i e z w ł o c z n ą a g r e s j ę
zaocznie, bez z a p y t y w a n i a C z e c h o s ł o w a c j i o zdanie, i p r o s i ł , b y n i e m i e c k ą i u c z y n i d a l s z ą m e d i a c j ę b r y t y j s k ą , do k t ó r e j w ł a ś n i e
oba mocarstwa z r e w i d o w a ł y swoje stanowisko „ w interesie p o k o j u C h a m b e r l a i n się p r z y g o t o w y w a ł , z b y t e c z n ą . P r o p o z y c j ę Czecho­
słowacji, b y z a s t o s o w a ć t r a k t a t a r b i t r a ż o w y z r o k u 1925, uznano
1 zdrowego r o z w o j u w Europie". R z ą d p r a s k i p r o p o n o w a ł , b y s p ó r
za nie do p r z y j ę c i a . De L a c r o i x ustnie p r z e k a z a ł B e n e ś o w i w i m i e ­
c z e c h o s ł o w a c k o - n i e m i e c k i z o s t a ł poddany p o s t ę p o w a n i u a r b i t r a ż o ­
n i u Bonneta w y r a ź n ą g r o ź b ę : „ J e ś l i r z ą d c z e c h o s ł o w a c k i nie b ę d z i e
w e m u zgodnie z t r a k t a t e m z a w a r t y m w Locarno w r o k u 1925;

1 5
9
ND, dok. 38; por. B e n e S M i K r a l , jw., oraz F i e r l i n g e r , I, s. D B F P , 3/II, dok. 987; tekst czeski: B e n e S M, s. 255—258; przekład
148. polski: DM, I, dok. 24 (na s. 179 omyłka w 5. w. od d.; ma być 1925 za­
« ND, dok. 37; por. K r a l , s. 406. miast 1926). _„ _
1 3
« O C Z P , s. 366; do tego: G . B a r e S, Proti Mnichovu. KSC v cele U- MD, I, dok. 86; D B F P , 3/II, dok. 999; zob. też A M , dok. 204—206. Por.
dove obrany demokracie a republiky proti jasismu (Praha 1958); w y s t ą ­ D u r o s e l l e , s. 349. ... . ,
pienia Gottwalda z 1938 zebrane w V I I I tomie jego Dziel (Spisy, Praha 1 4
B e n e s M, s. 259 i nast.; por. D B F P , jw., dok. 1007 (do tego A M , dok.
1954). 208;; przekład polski: DM, I , dok. 25.

368
2 4
n o k 1918. 369
m ó g ł n i e z w ł o c z n i e p r z y j ą ć p r o p o z y c j i anglo-francuskich i odrzuci gnaniu b y ł e g o sekretarza generalnego Q u a i d'Orsay, L e g e r a . w

je, a z w y t w o r z o n e j przez to s y t u a c j i w y n i k n i e w o j n a , b ę d z i e za a ł s z e r s t w o ze strony Bonneta jest z u p e ł n i e m o ż l i w e , ale nie m o ż -


n i ą odpowiedzialna C z e c h o s ł o w a c j a , a Francja w w o j n i e t e j u d z i a ł u _a go s t w i e r d z i ć z o g ł o s z o n y c h francuskich d o k u m e n t ó w d y p l o ­
nie w e ź m i e " . B y ł o to o ś w i a d c z e n i e ustne, ale na ż ą d a n i e B e n e ś a m a t y c z n y c h (są w n i c h b o w i e m n i e j a s n o ś c i , t a k ż e o d n o ś n i e do
p o s e ł f r a n c u s k i złożył je p ó ź n i e j na p i ś m i e nieco ł a g o d z ą c f o r m ę , stanowiska Legera). Bonnet c h c i a ł m i e ć t a k ą w i a d o m o ś ć , s t w i e r ­
ale nie z m i e n i a j ą c i s t o t y rzeczy. B e n e ś o k r e ś l i ł to nowe w y s t ą p i e ­ d z a j ą c ą , ż e r z ą d c z e c h o s ł o w a c k i wcale nie upiera s i ę p r z y o d m o w ­
n i e o b u r z ą d ó w zachodnich j a k o u l t i m a t u m . O b i e c a ł o d p o w i e d ź n y m stanowisku, lecz że chce k a p i t u l o w a ć , p o t r z e b u j ą c j e d y n i e
jeszcze w d n i u 21 w r z e ś n i a . „ k r y c i a " wobec w ł a s n e j o p i n i i publicznej — dla przekonania k i l k u
W c i ą g u 20 w r z e ś n i a — a ściślej m ó w i ą c w godzinach wieczor­ c z ł o n k ó w r z ą d u francuskiego, k t ó r z y m i e l i z a s t r z e ż e n i a co do na­
n y c h tego dnia — doszło do jednej jeszcze r o z m o w y p o s ł a f r a n ­ cisku w y w i e r a n e g o na C z e c h o s ł o w a c j ę . M i n i s t r o w i e : Reynaud,
cuskiego w Pradze, jednak j u ż nie z prezydentem czy z m i n i s t r e m M a n d e l i Champetier de Ribes i n t e r w e n i o w a l i u Daladiera, k t ó r y
spraw zagranicznych, lecz z p r e m i e r e m H o d ż ą . W e d ł u g t w i e r d z e ń , t e ż p o c z ą t k o w o w a h a ł się, czy tego r o d z a j u d z i a ł a n i e w Pradze
k t ó r e p o j a w i ł y się w d r u k u jeszcze przed k o ń c e m 1938 r o k u , a p ó ź ­ jest dopuszczalne. J e d n a k ż e Bonnet, o p i e r a j ą c s i ę na w i a d o m o ś c i
n i e j z o s t a ł y p o w t ó r z o n e przez Bonneta w jego obu k s i ą ż k a c h , H o ­ o r z e k o m y m stanowisku p r e m i e r a c z e c h o s ł o w a c k i e g o , przekazanej
d ź a m i a ł w e z w a ć posła francuskiego i o ś w i a d c z y ć m u , ż e r z ą d cze­ przez de L a c r o i x i odpowiednio na Q u a i d'Orsay adaptowanej, po­
c h o s ł o w a c k i p r z y j m i e ż ą d a n i a mocarstw zachodnich, ale potrze­ t r a f i ł p r e m i e r a i uczciwszych od siebie m i n i s t r ó w p r z e k o n a ć : po co
buje „ k r y c i a " (couverture), w postaci w y r a ź n e g o u l t i m a t u m , że b r o n i ć C z e c h o s ł o w a c j i , g d y ona sama chce k a p i t u l o w a ć "?
jeśli ż ą d a n i a nie b ę d ą p r z y j ę t e , Francja stanowczo o d m ó w i pomo­ Na z a m k u p r a s k i m od godz. 8.00 rano 21 w r z e ś n i a o b r a d o w a ł
l0
cy, g d y b y C z e c h o s ł o w a c j ę z a a t a k o w a ł y N i e m c y . nieprzerwanie r z ą d pod p r z e w o d n i c t w e m prezydenta r e p u b l i k i ;
G d y rzecz ta s t a ł a się p r z e d m i o t e m d y s k u s j i , H o d ż a — w t e d y , wezwano t a k ż e naczelnego d o w ó d c ę a r m i i , gen. Syrovego i szefa
p ó ź n ą j e s i e n i ą 1938 p r z e b y w a j ą c y j u ż na e m i g r a c j i — zdemento­ sztabu g ł ó w n e g o , gen. K r e j ć e g o . W w y n i k u u l t i m a t u m obu r z ą d ó w
w a ł kategorycznie owo twierdzenie. P o t w i e r d z i ł jedynie, że zapy­ zachodnich, oraz po s t w i e r d z e n i u przez obu g e n e r a ł ó w , że w o j n a
t y w a ł p o s ł a francuskiego, czy i o ile C z e c h o s ł o w a c j a b ę d z i e m o g ł a bez j a k i c h k o l w i e k s o j u s z n i k ó w jest beznadziejna, r z ą d p o d w i e c z ó r
liczyć na pomoc swego sojusznika. Z p o w o d ó w w e w n ę t r z n o p o l i - z d e c y d o w a ł s i ę z m i e n i ć z a j ę t e poprzednio stanowisko i p r z y j ą ć
t y c z n y c h część o p i n i i c z e c h o s ł o w a c k i e j , n i e c h ę t n a p a r t i i agrarnej u l t i m a t u m mocarstw zachodnich. W p ł y n ę ł a na to m . i n . zawarta
i p o t ę p i a j ą c a p o l i t y k ę H o d ż y w ogóle, p o d t r z y m y w a ł a ó w zarzut w nocie z 19 w r z e ś n i a obietnica, że nowe granice C z e c h o s ł o w a c j i
„ z d r a d y " , a t a k ż e sam B e n e ś , r ó w n i e ż po p a ź d z i e r n i k u 1938 e m i ­ otrzymają wspólną gwarancję Wielkiej Brytanii i Francji. Posło­
grant, w okresie p o c z ą t k o w y m I I w o j n y ś w i a t o w e j , atakowany
wie N e w t o n i de L a c r o i x , acz z p e w n y m w a h a n i e m , p o t w i e r d z i l i
z k o l e i przez p r z y j a c i ó ł H o d ż y na e m i g r a c j i , k o r z y s t a ł z tej s p r a w y 1S
p r a w d z i w o ś ć tej obietnicy s w o i c h r z ą d ó w .
jako z a r g u m e n t u . P ó ź n i e j w s z a k ż e g d y d o s z ł o do pojednania,
T e g o ż dnia, 21 w r z e ś n i a , na zgromadzeniu o g ó l n y m L i g i N a r o ­
w y s t o s o w a ł do b y ł e g o premiera list, s t w i e r d z a j ą c y , że Bonnet do­
d ó w w Genewie L i t w i n o w w y g ł o s i ł s w ą o s t a t n i ą w i e l k ą m o w ę ,
k o n a ł f a ł s z e r s t w a t e l e g r a m u de L a c r o i x i ż e on, B e n e ś , w i e r z y , że
w k t ó r e j n a w o ł y w a ł do zbiorowego w y s i ł k u w p r z e c i w s t a w i e n i u
ó w zarzut b y ł n i e s ł u s z n y . O i n t r y d z e Bonneta d o w i e d z i a ł się Be­
się agresji i s t a w a ł w obronie C z e c h o s ł o w a c j i . A l e p r z e m a w i a ł
n e ś w Waszyngtonie od p r z e b y w a j ą c e g o t a m po r o k u 1940 na w y -

1 8

» B o n n e t D, s. 247 i nast., i t e g o ż Q, s. 212—213; najobszerniej Do tego jeszcze: L . F e i e r a b e n d , Beneś mezi Washingtonem a Mo-
omawia tę sprawę M. L v o v a, K otdzce tzv. objednaneho ultimata CĆH, skvou (Washington 1966), s. 124—125; por. D u r o s e l l e , s. 350
1 7
1965 nr 3; por. B e n e ś M, s. 283 i nast. Z w ł a s n y c h w s p o m n i e ń opowiada B o n n e t D, s. 251—252; P. R e y n a u d , cyt. dz., s. 269—2.11.
o tym H. R i p k a , Munich, bejore and after (London 1939), s 85 i nast. 1 1
B e n e s M , s. 267 i nast.; por. H a j e k, s. 108.

370 24« 371


w atmosferze nieprzyjaznej; n a d a j ą c e ton mocarstwa zachodnie go z C z e c h o s ł o w a c j ą porozumienie o d n o ś n i e do t r a k t o w a n i a m n i e j ­
19
z a c h o w a ł y się o b o j ę t n i e . a
szości n a r o d o w y c h zawarte w u k ł a d z i e a r b i t r a ż o w y m . B y ł a to za­
M o w a przedstawiciela ZSRR m o g ł a b y ć w a ż n ą z a c h ę t ą do w y ­ p o w i e d ź , że teraz wszystko jest m o ż l i w e . . .
t r w a n i a . W Pradze wiedziano, że r z ą d radziecki b y ł b y s k ł o n n y Istotnie, doszło do p e w n y c h polskich p r z y g o t o w a ń w o j s k o w y c h
u d z i e l i ć C z e c h o s ł o w a c j i pomocy zbrojnej nawet w t e d y , g d y b y na granicy czeskiego Ś l ą s k a . W ę g r y , k t ó r e nadal o b a w i a ł y się
Francja j e j nie u d z i e l i ł a , ale pod w a r u n k i e m , że r z ą d p r a s k i o po­ r e a k c j i ze s t r o n y R u m u n i i i m o ż e t a k ż e J u g o s ł a w i i , p r z y t y m m i l i ­
moc t ę b y się z w r ó c i ł i że r ó w n o c z e ś n i e p r z e d ł o ż y ł b y s w o j ą s p r a w ę t a r n i e s ł a b e , nie m o g ł y P o l s k i n a ś l a d o w a ć , ale m o g ł y w p u ś c i ć
L i d z e N a r o d ó w , tak j a k to B e n e ś z r e s z t ą z a p o w i a d a ł w e w s p o m ­ wojska niemieckie na swoje t e r y t o r i u m , b y te, a t a k u j ą c od s t r o n y
nianej w y ż e j r o z m o w i e z A l e k s a n d r o w s k i m w d n i u 19 w r z e ś n i a . S ł o w a c j i , n a p a d ł y od t y ł u na b r o n i ą c ą się na M o r a w a c h a r m i ę
A l e w Pradze k o ł a r z ą d o w e nie c h c i a ł y p r o s i ć ZSRR o pomoc c z e c h o s ł o w a c k ą . W obliczu t a k i c h m o ż b w o ś c i g e n e r a ł o w i e obecni
w sytuacji, w k t ó r e j Z w i ą z e k Radziecki b y ł b y j e d y n y m sojuszni­ na k o n f e r e n c j i u B e n e ś a w d n i u 21 w r z e ś n i a , m i e l i p r a w o o b a w i a ć
k i e m , p r z y n e u t r a l n o ś c i mocarstw zachodnich. Nie chciano t a k ż e się, że i c h p l a n obronny, p r z y m o ż h w y m a t a k u p o l s k i m i p r z e j ś c i u
z w r a c a ć się do L i g i N a r o d ó w , g d y ż wiedziano, że nie życzą sobie N i e m c ó w przez W ę g r y , z o s t a ł b y c a ł k o w i c i e zniweczony.
tego mocarstwa zachodnie, k t ó r y c h stanowisko dla B e n e ś a i K r o f ­ W r z e c z y w i s t o ś c i n i e b e z p i e c z e ń s t w a pod t y m w z g l ę d e m nie b y ł o :
t y nadal b y ł o miarodajne. D o w ó d z t w o c z e c h o s ł o w a c k i e , złożone na razie sztab polski a t a k u nie p l a n o w a ł , a p o s u n i ę c i a w o j s k o w e
z g e n e r a ł ó w , k t ó r z y w 1918 r o k u w a l c z y b w Rosji przeciw A r m i i m i a ł y na celu j e d y n i e w y w a r c i e nacisku i poparcie k r o k ó w d y p l o ­
20
C z e r w o n e j , nie p r a g n ę ł o teraz z n a l e ź ć się w z a l e ż n o ś c i od w y ­ m a t y c z n y c h . W ę g r z y nie m i e l i z b y t w i e l k i e j ochoty w p u ś c i ć N i e m ­
ł ą c z n e j pomocy radzieckiej. P r a w i c a czeska, wroga wobec k o m u ­ c ó w na swoje t e r y t o r i u m i decyzja w tej sprawie b y n a j m n i e j jesz­
n i z m u , o b a w i a ł a się, że za pomoc t ę trzeba b y z a p ł a c i ć u s t ę p s t w a m i cze nie z a p a d ł a . G e n e r a ł o w i e c z e c h o s ł o w a c c y w s z a k ż e b y l i bardzo
wobec mas p r a c u j ą c y c h . T o t e ż z m o ż l i w o ś c i zaapelowania do o s t r o ż n i i l i c z y l i się z w s z y s t k i m i e w e n t u a l n o ś c i a m i .
ZSRR o b e z w a r u n k o w ą pomoc w Pradze nie skorzystano, g o t u j ą c " B y z m n i e j s z y ć z a g r o ż e n i e ze s t r o n y polskiej, K r o f t a z w r ó c i ł się
2 1
sobie przez to k a t a s t r o f ę . za p o ś r e d n i c t w e m p o s ł a w M o s k w i e do r z ą d u radzieckiego, b y ten
Do defetystycznych n a s t r o j ó w na r z ą d o w e j naradzie w d n i u o d p o w i e d n i ą d e m o n s t r a c j ą w o j s k o w ą przeciw Polsce o d c i ą ż y ł Cze­
21 w r z e ś n i a , po nowej nocie mocarstw zachodnich, p r z y c z y n i ł y się n
c h o s ł o w a c j ę . T e m u ż ą d a n i u r z ą d ZSRR u c z y n i ł zadość, g r o m a d z ą c
t a k ż e w i a d o m o ś c i , że z a p o w i a d a j ą c e się j u ż w c z e ś n i e j wrogie w y ­ wojska w z d ł u ż g r a n i c y polskiej i z a w i a d a m i a j ą c F r a n c j ę , że w y ­
s t ą p i e n i e obu p o z o s t a ł y c h s ą s i a d ó w C z e c h o s ł o w a c j i m o ż e s t a ć się b u c h k o n f l i k t u z P o l s k ą , g d y b y ta z a a t a k o w a ł a C z e c h o s ł o w a c j ę ,
teraz f a k t e m . Po r o z m o w i e H i t l e r a z p r e m i e r e m w ę g i e r s k i m 4
jest m o ż l i w y * . W Warszawie w s z a k ż e nie t r a k t o w a n o t y c h k r o ­
i z ambasadorem p o l s k i m w d n i u 20 w r z e ś n i a nieprzyjazne za­ k ó w radzieckich p o w a ż n i e , p r z e c e n i a j ą c w ł a s n e siły i licząc na
powiedzi z Budapesztu i Warszawy p r z y b r a ł y na sile. R z ą d polski pomoc n i e m i e c k ą .
zaraz 21 w r z e ś n i a w y s t ą p i ł wobec P r a g i , w s p o s ó b kategoryczny Tymczasem d z i e ń 21 w r z e ś n i a jeszcze się nie z a k o ń c z y ł , a z a n i m
d o m a g a j ą c się zastosowania do m n i e j s z o ś c i polskiej identycznych m i a ł dobiec k o ń c a , w Pradze z a p a d ł a owa fatalna i tragiczna de­
p o s t a n o w i e ń , j a k i e z o s t a n ą p o w z i ę t e wobec m n i e j s z o ś c i niemiec­ cyzja: u s t ą p i e n i a wobec nacisku — nie t y l e niemieckiego, co so­
k i e j ; p r z y tej s p o s o b n o ś c i r z ą d w a r s z a w s k i w y p o w i e d z i a ł ł ą c z ą c e juszniczej F r a n c j i i z a p r z y j a ź n i o n e j d o t ą d A n g l i i . O k o ł o godz.
17.00 K r o f t a w r ę c z y ł N e w t o n o w i i de L a c r o i x o d p o w i e d ź czecho-
i» ND, s. 126; DWP, X X I , dok. 357; por. HD I I I , s. 807.
*• W ramach Legii Czechosłowackich, utworzonych w Rosji w 1918 r., 8 8
podlegających dowództwu alianckiemu, które pchnęło je do walki przeciw O tej fazie polityki polskiej będzie mowa w rozdz. V I I .
8 3
władzy radzieckiej. ND, dok. 49; por. F i e r l i n g e r , I , s. 154; K r a l , s. 417.
8 1
W h e e l e r - B e n n e t t , s. 81—82; A. R o t h s t e i n , cyt. dz., s. 202— 8 4
ND, dok. 50 i 53; F i e r l i n g e r i K r a l , jw.; por. G a m e l i n , I I ,
—203; zwłaszcza K r a l , s. 411 i nast. s. 352.

372 373
s ł o w a c k ą , s t w i e r d z a j ą c ą , ż e u s t ę p u j ą c n i e b y w a l e silnemu nalega­ j a ś n i a j ą c , ż e decyzja jego o p r z y j ę c i u ż ą d a ń jest n i e o d w o ł a l n a ,
n i u , po s t w i e r d z e n i u przez r z ą d y mocarstw zachodnich, że t e . n i e g d y ż g o d z ą c się na mniejsze zło, u n i k a się w i ę k s z e g o , t j . c a ł k o w i ­
u d z i e l ą C z e c h o s ł o w a c j i pomocy zbrojne, g d y b y k r a j t e n w s k u t e k tej katastrofy, k t ó r ą s k o ń c z y ć b y się m u s i a ł a w o j n a z N i e m c a m i ,
odrzucenia ż ą d a ń n a r a z i ł się na n i e m i e c k ą a g r e s j ę — r z ą d czecho­ prowadzona ,,w i z o l a c j i " ; B e n e ś m i m o w s z y s t k i c h p o z y t y w n y c h
s ł o w a c k i w zasadzie ż ą d a n i a p r z y j m u j e , o k r e ś l a j ą c to zarazem j a ­ z a p e w n i e ń z M o s k w y nie c h c i a ł w i e r z y ć , że ZSRR g o t ó w jest Cze­
2 3
k o w y m u s z o n ą o f i a r ę na rzecz p o k o j u powszechnego. Nota s t w i e r ­ c h o s ł o w a c j i w k a ż d y m razie d o p o m ó c .
dza, że C z e c h o s ł o w a c j a liczy na pewno, że o t r z y m a n i e z w ł o c z n i e R z ą d , c z u j ą c s w ą b e z s i l n o ś ć , p o d a ł się do d y m i s j i . Uznano za
po w y t y c z e n i u n o w y c h granic b e z w a r u n k o w ą d l a n i c h g w a r a n c j ę potrzebne powierzenie f u n k c j i r z ą d o w y c h g a b i n e t o w i „ f a c h o w ­
ze strony F r a n c j i i W i e l k i e j B r y t a n i i oraz że p r z y w y t y c z a n i u t y c h c ó w " , a nie — j a k d o t ą d — z ł o ż o n e m u z p r z e d s t a w i c i e l i g ł ó w n y c h
granic u w z g l ę d n i o n e b ę d ą ż y w o t n e interesy p a ń s t w a c z e c h o s ł o ­ p a r t i i p o l i t y c z n y c h . N a czele tego nowego r z ą d u s t a n ą ł o d 22 w r z e ­
wackiego. Ostateczne o d s t ą p i e n i e t e r y t o r i u m m i a ł o b y n a s t ą p i ć do­ ś n i a generalny inspektor a r m i i i dość w s p o ł e c z e ń s t w i e p o p u l a r n y
piero po odpowiedniej uchwale k o m i s j i m i ę d z y n a r o d o w e j , z u - g e n e r a ł , J a n S y r o v y , ale resort spraw zagranicznych z a t r z y m a ł
d z i a ł e m przedstawiciela C z e c h o s ł o w a c j i . S z c z e g ó ł y p o s t ę p o w a n i a nadal prof. K r o f t a , k t ó r y t a k ż e w p o p r z e d n i m gabinecie H o d ż y
p o w i n n y b y ć ustalone w p o r o z u m i e n i u z r z ą d e m c z e c h o s ł o w a c ­ w y s t ę p o w a ł jako b e z p a r t y j n y fachowiec. W p r a k t y c e jednak, za
kim k u l i s a m i nowego r z ą d u d z i a ł a ł k o m i t e t p o r o z u m i e w a w c z y s t r o n ­
P i s z ą c o t y m w s w o i c h wspomnieniach, B e n e ś dodaje, ż e a n i n i c t w p o b t y c z n y c h dotychczasowej k o a l i c j i r z ą d o w e j i r z ą d Sy-
jeden z t y c h p o s t u l a t ó w c z e c h o s ł o w a c k i c h nie z o s t a ł przez mocar­ rovego m u s i a ł się z jego ż y c z e n i a m i liczyć.
s t w a zachodnie s p e ł n i o n y **. Coraz bardziej o ż y w i o n a s t a w a ł a się d z i a ł a l n o ś ć K P C z , k i e r o ­
W z w i ą z k u z t y m stwierdzeniem trzeba j e d n a k ż e z a u w a ż y ć , iż wana przez K l e m e n t a G o t t w a l d a , k t ó r y p o z o s t a w a ł t e ż w s t a ł y m
mocarstwa zachodnie w w y n i k u w y d a r z e ń , k t ó r e p o t e m n a s t ą p i ł y , kontakcie z p o s ł e m ZSRR i z a b i e g a ł o s k ł o n i e n i e B e n e ś a , b y t e n
m o g ł y sądzić, ż e z a r ó w n o i c h ż ą d a n i e , j a k p o t e m o d p o w i e d ź cze­ p o d j ą ł k r o k i zapowiedziane w r o z m o w i e z A l e k s a n d r o w s k i m
c h o s ł o w a c k a z 21 w r z e ś n i a , s t a ł y się bezprzedmiotowe, wobec cze­ w d n i u 19 w r z e ś n i a , t j . z a a p e l o w a ł do L i g i N a r o d ó w , p o w o d u j ą cr

go t a k ż e obietnice g w a r a n c j i z 19 w r z e ś n i a u t r a c i ł y moc o b o w i ą ­ 29
przez to w y s t ą p i e n i e Z w i ą z k u Radzieckiego . P a r t i a Komuni­
zującą.
styczna p r z y g o t o w y w a ł a s t r a j k powszechny na znak protestu spo­
R z ą d n i e z w ł o c z n i e w y d a ł o d e z w ę do s p o ł e c z e ń s t w a , i n f o r m u j ą c ł e c z e ń s t w a przeciw k a p i t u l a c j i , w e s z ł a t e ż w k o n t a k t z g r u p ą m i e ­
0 tragicznej k o n i e c z n o ś c i p o d j ę c i a t a k c i ę ż k i e j decyzji. O d p o w i e ­ s z c z a ń s k i c h p a t r i o t ó w , k i e r o w a n y c h przez Ladislava R a ś i n a , w celu
d z i ą b y ł y masowe demonstracje na ulicach P r a g i : s p o ł e c z e ń s t w o stworzenia o g ó l n o n a r o d o w e j organizacji dla o b r o n y p a ń s t w a .
p r o t e s t o w a ł o i d o m a g a ł o się raczej w a l k i do u p a d ł e g o . Z p a t r i o ­ S t r a j k w y b u c h ł 22 w r z e ś n i a i b y ł p o t ę ż n ą m a n i f e s t a c j ą p a t r i o t y c z ­
2r
t a m i czeskimi s o l i d a r y z o w a l i s i ę t a k ż e N i e m c y a n t y f a s z y ś c i . n ą . Wzburzenie mas obrazowo p r z e d s t a w i a ł r a p o r t A l e k s a n d r o w ­
R z ą d u l ą k ł się t y c h w y s t ą p i e ń , z w ł a s z c z a g d y część d e m o n s t r a n t ó w 3 0
skiego w y s ł a n y t e g o ż dnia do M o s k w y .
p r z y b y ł a na Hradczany. B e n e ś o b i e c a ł w y g ł o s i ć p r z e m ó w i e n i e do
B e n e ś b y ł zdania, że w p r a w d z i e nie uda się u n i k n ą ć rzeczy n a j ­
narodu w d n i u n a s t ę p n y m . M u s i a ł jednak p r z y j ą ć d e l e g a c j ę do­
m a g a j ą c ą się odrzucenia d y k t a t u , w i m i e n i u wojska, r e z e r w i s t ó w gorszej, t j . u s t ę p s t w t e r y t o r i a l n y c h na rzecz Niemiec, ale zarazem

1 organizacji p a t r i o t y c z n y c h . Prezydent ż ą d a n i e to o d r z u c i ł , w y -
2 8
Kategoryczne zapewnienie pomocy, nawet bez udziału Francji dał
2 5
MD, I , dok. 90, przekł. polski: DM, I , dok. 27; D B F P , jw. dok 1004. Potiomkin 22 I X : HD, I I I , s. 808; por. K r a l , s. 415—416. Zob. DWP,
2 8
B e n e ś M, s. 273; por. K r o f t a , s. 320—231; H a j e k , s. 108—109. X X I , dok. 361.
2
2 7
G . F u c h s , cyt. dz., s. 270 (niemieccy antyfaszyści Walczyli głównie » H a j e k , s. 104 i 110—111.
8 0
przeciw bojówkom SdP). ND, dok. 48; por. H a j e k , jw.

374 375
c h c i a ł o n w y t w o r z y ć s y t u a c j ę , w k t ó r e j ofiary C z e c h o s ł o w a c j i b y ­ j a k k o l w i e k w i s t n i e j ą c y c h w Warszawie, t j . w k o ł a c h z w i ą z a n y c h
a
ł y b y J k najmniejsze. U w a ż a ł , że o s i ą g n i e to, r o z b i j a j ą c w s p ó l n y z Beckiem, nastrojach z a w z i ę t e j w r o g o ś c i wobec C z e c h ó w ( i oso­
f r o n t trzech s ą s i a d ó w tego p a ń s t w a , g d y ż obawa przed i c h w s p ó ł ­ bistej Becka wobec B e n e ś a ) , t a k ż e w c z e ś n i e j s z e w y s ł a n i e owego
d z i a ł a n i e m b y ł a j e d n ą z p r z y c z y n decyzji k a p i t u l a c y j n e j . B e n e ś l i s t u raczej nie b y ł o b y p o m o g ł o .
sądził, że W ę g r ó w uda się p o w s t r z y m a ć p r z y pomocy R u m u n i i , Tymczasem jednak m i a ł r o z g r y w a ć się dalszy a k t k a p i t u l a n c k i e j
a w sprawie P o l s k i c h c i a ł z a b e z p i e c z y ć się d w o j a k o : z jednej stro­ p o b t y k i mocarstw zachodnich wobec H i t l e r a . Po przekazaniu zgo­
n y przez w y k o r z y s t a n i e stanowiska radzieckiego, m o g ą c e g o zasza­ dy r z ą d u praskiego na z a s a d ę z m i a n y g r a n i c y i na o d s t ą p i e n i e ob­
c h o w a ć r z ą d warszawski, a z d r u g i e j przez p r ó b ę b e z p o ś r e d n i e g o s z a r ó w pogranicznych N i e m c o m , C h a m b e r l a i n m i a ł j u ż z c z y m p o ­
porozumienia. j e c h a ć na nowe spotkanie z d y k t a t o r e m n i e m i e c k i m . H i t l e r t y m
31
N i e b y ł a to p r ó b a pierwsza w ogóle , ale pierwsza tego rodzaju, razem zgodził się, b y gość b r y t y j s k i nie j e c h a ł j u ż na o d l e g ł y k r a ­
k t ó r a w i n n y c h o k o b c z n o ś c i a c h o d n i o s ł a b y zapewne p o m y ś l n y niec B a w a r i i , lecz p o s t a n o w i ł s p o t k a ć się w p o ł o w i e drogi, w G o -
skutek. M i a n o w i c i e zdecydowawszy się raz na k r o k a n t y k o n s t y ­ desbergu n a d Renem (na p o ł u d n i e od Bonn).
t u c y j n y w postaci zgody na o d s t ą p i e n i e części t e r y t o r i u m p a ń s t w a
Gabinet b r y t y j s k i u c h w a l i ł 21 w r z e ś n i a wieczorem, że C h a m ­
j e d n e m u s ą s i a d o w i , B e n e ś u z n a ł za m o ż l i w e p o p e ł n i ć t a k i sam k r o k
b e r l a i n w i n i e n , p r z e k a z u j ą c H i t l e r o w i z g o d ę na o d s t ą p i e n i e pogra­
w w y p a d k u drugiego s ą s i a d a , a to w celu pozyskania go sobie
nicza c z e c h o s ł o w a c k i e g o , z a z n a c z y ć , że jest to m a k s y m a l n a g r a ­
i o d c i ą g n i ę c i a od w s p ó ł p r a c y z d w o m a p o z o s t a ł y m i .
nica u s t ę p s t w , a g d y b y H i t l e r p o s t a w i ł j a k i e ś dalsze ż ą d a n i a , p r e ­
D n i a 22 w r z e ś n i a prezydent C z e c h o s ł o w a c j i , porozumiawszy się m i e r m i a ł o d p o w i e d z i e ć , że m u s i n a j p i e r w n a r a d z i ć się p o n o w n i e
uprzednio z K r o f t ą oraz z g e n e r a b c j ą , k t ó r a j u ż d a w n i e j n a l e g a ł a z r z ą d e m . M i a ł zarazem o ś w i a d c z y ć , ż e g w a r a n t a m i n o w y c h g r a ­
na p o t r z e b ę pozyskania sobie P o l s k i , w y s t y l i z o w a ł l i s t do p r e z y ­ nic C z e c h o s ł o w a c j i b ę d ą ł ą c z n i e Francja, W i e l k a B r y t a n i a i Rosja
denta polskiego, Ignacego M o ś c i c k i e g o , p r o p o n u j ą c w y r ó w n a n i e 34
( t j . Z S R R ) . D u f f Cooper p o n o w n i e s u g e r o w a ł , b y C h a m b e r l a i n
dotychczasowych n i e p o r o z u m i e ń i n a w i ą z a n i e przyjacielskiej z a p o w i e d z i a ł , że j e ś b H i t l e r o d m ó w i zgody na r o z w i ą z a n i e p o k o ­
w s p ó ł p r a c y , p r z y c z y m na rzecz t e j ugody r z ą d c z e c h o s ł o w a c k i j o w e i oparte h a dyskusjach, o z n a c z a ć to b ę d z i e w o j n ę . J e d n a k ż e
3 3
g o t ó w b y ł u z n a ć m o ż b w o ś ć z m i a n y g r a n i c y na k o r z y ś ć P o l s k i .
p r e m i e r nie zgodził s i ę t a k i e j g r o ź b y w y p o w i e d z i e ć .
Na razie B e n e ś l i c z y ł na o g ł o s z e n i e przez P o l s k ę ż y c z l i w e j n e u ­
1 (W c z w a r t e k 22 C h a m b e r l a i n p r z y l e c i a ł do K o l o n u , p r z y j ę t y
t r a l n o ś c i w stosunku do C z e c h o s ł o w a c j i , c z y l i na rozerwanie j e j
t a m u r o c z y ś c i e , po c z y m samochodem p r z e j e c h a ł do g ł o ś n e g o
dotychczasowej w s p ó ł p r a c y z Rzeszą. G d y b y cel t e n z o s t a ł o s i ą g ­
w c a ł y c h Niemczech luksusowego h o t e l u „ P e t e r s b e r g " w Godes-
n i ę t y , p r z y r ó w n o c z e s n y m z n e u t r a b z o w a n i u W ę g i e r przez R u m u ­
bergu, oddanego m u do dyspozycji przez r z ą d Rzeszy. Po d r u g i e j
n i ę i m o ż e n a w e t J u g o s ł a w i ę (co do t e j jednak B e n e ś nie p o w i ­
stronie Renu ( k t ó r y p r z e b y w a ć trzeba b y ł o p r o m e m ) w z n o s i ł się
nien b y ł m i e ć z ł u d z e ń ) , szanse strategiczne C z e c h o s ł o w a c j i wobec 3 5
hotel „ D r e e s e n " , u l u b i o n a rezydencja H i t l e r a — i t a m o godz.
Niemiec b y ł y b y nieco lepsze. J e d n a k o w o ż napisany 22 w r z e ś n i a
17.00 r o z p o c z ę ł a się konferencja. C h a m b e r l a i n , nauczony d o ś w i a d ­
list nie z o s t a ł w y s ł a n y od razu, lecz a ż z t r z y d n i o w y m o p ó ź n i e ­
33
czeniem sprzed tygodnia, z a b e z p i e c z y ł się przed n i e o t r z y m a n i e m
n i e m , t j . dopiero 25 w r z e ś n i a . B y ł to p o w a ż n y b ł ą d t a k t y c z n y ,
zapisu z r o z m ó w i w z i ą ł ze sobą ó w c z e s n e g o pierwszego sekretarza
ambasady b r y t y j s k i e j w B e r l i n i e , Sir Ivone K i r k p a t r i c k a , dosko-
3 1
O tym n a j w i ę c e j : K o z e ń s k i i V a l e n t a , cyt. dz., passim; zob.
w rozdz. V I I .
3 2
B e n e ś M, s. 303 i nast.; por. poprzedni przypis. 4
' C o l v i n (Chamberlain, s. 161) notuje, że premier nie wspominał
8 3
Opóźnienie to tłumaczy się zwykle zamknięciem granicy i brakiem Hitlerowi o możliwości udziału Z S R R .
zgody Polski na przylot specjalnego samolotu czechosłowackiego; mogiy M
Z tego hotelu Hitler w r. 1934 wyjechał do Monachium, by tam zarzą­
też wchodzić w grę inne powody (więcej o tym w rozdz. V I I ) . dzić „noc długich noży" (czystkę w S A ) .

376 377
nale z n a j ą c e g o j ę z y k n i e m i e c k i ; H i t l e r o w i a s y s t o w a ł o c z y w i ś c i e u ł a t w i ć obstawanie p r z y stanowisku n i e m i e c k i m , w s k u t e k r z e k o ­
Schmidt . 36 m y c h z o b o w i ą z a ń s o l i d a r n o ś c i wobec t a m t y c h d w u p a r t n e r ó w po­
P r e m i e r b r y t y j s k i s p o d z i e w a ł się zapewne, że gdy w y r a z i nie­ l i t y k i a n t y c z e c h o s ł o w a c k i e j . Ten a r g u m e n t m i a ł z m n i e j s z y ć w i n ę
m i e c k i e m u d y k t a t o r o w i z g o d ę C z e c h o s ł o w a c j i i obu m o c a r s t w za­ Niemiec za odrzucenie p r o p o n o w a n y c h u s t ę p s t w strony p r z e c i w ­
chodnich na przekazanie pogranicza sudeckiego na rzecz Rzeszy, nej. R o z m a w i a j ą c z W ę g r a m i oraz z ambasadorem p o l s k i m H i t l e r
spotka się z uznaniem. S p o t k a ł sę j e d n a k z c z y m ś c a ł k i e m i n ­ b y n a j m n i e j nie d a ł ż a d n y c h f o r m a l n y c h z o b o w i ą z a ń , że nie zawrze
n y m : j a k to z a n o t o w a ł Henderson, k t ó r y w p r a w d z i e p r z y tej ugody w sprawie sudeckiej, d o p ó k i nie z o s t a n ą zaspokojone po­
pierwszej r o z m o w i e nie b y ł obecny, ale n i e w ą t p b w i e u s ł y s z a ł to s t u l a t y w sprawie m n i e j s z o ś c i polskiej i w ę g i e r s k i e j ; o b i e c y w a ł
od K i r k p a t r i c k a , H i t l e r , w y s ł u c h a w s z y gościa, o d p o w i e d z i a ł : „ E s co n a j w y ż e j , że u p o m n i się t a k ż e o te sprawy. Teraz j e d n a k ż e
t u t m i r f u r c h t b a r leid, aber das geht n i c h t m e h r " (Jest m i o g r o m ­ w y s u n i ę c i e owego a r g u m e n t u b y ł o d o g o d n y m p o c i ą g n i ę c i e m t a k ­
nie p r z y k r o , ale to się j u ż nie da z r o b i ć ) . 37 t y c z n y m , by p o p s u ć szyki C h a m b e r l a i n o w i i b y p r z e p r o w a d z i ć
swój w ł a s n y dyktat.
Zaskoczonemu p r e m i e r o w i b r y t y j s k i e m u H i t l e r w y j a ś n i ł , że od
Na d r u g i d z i e ń , 23 w r z e ś n i a , k o n t a k t w z n o w i o n o dopiero p ó ź ­
i c h poprzedniej r o z m o w y przed t y g o d n i e m sytuacja z m i e n i ł a się
n y m popołudniem. Najpierw Chamberlain wysłał towarzyszącego
p o w a ż n i e : z jednej s t r o n y j a k o b y znacznie z w i ę k s z y ł się rzeko­
m u z L o n d y n u Horacego Wilsona oraz Hendersona, b y ci spotkali
m y t e r r o r czeski wobec l u d n o ś c i niemieckiej, k t ó r a w i n n a b y ć j a k
się z R i b b e n t r o p e m i u z y s k a l i k o n k r e t n e s f o r m u ł o w a n i e obecnych
najszybciej w y z w o l o n a , a z d r u g i e j u s t ę p s t w a na rzecz samych
ż ą d a ń H i t l e r a na p i ś m i e . P r e m i e r w a h a ł się, czy osobiście r o z m a ­
Niemiec nie w y s t a r c z a j ą : n a l e ż y t a k ż e z a s p o k o i ć ż ą d a n i a P o l s k i
w i a ć z d y k t a t o r e m , co w y w o ł a ł o w ś r ó d N i e m c ó w k o n s t e r n a c j ę .
i W ę g i e r . N a s t ą p i ł a d ł u g a i b u r z l i w a dyskusja, w k t ó r e j C h a m ­
Postulat p r z e d ł o ż e n i a ż ą d a ń na p i ś m i e obiecano s p e ł n i ć , po c z y m
berlain w y k a z y w a ł , że u s t ę p s t w a , k t ó r e przywiózł, są już i tak
C h a m b e r l a i n zgodził się s p o t k a ć ponownie z H i t l e r e m i o godz.
ogromne i że na dalsze nie z g o d z i ł a b y się opinia ś w i a t o w a , z w ł a ­
38
22.30 r o z p o c z ę t o n o w ą k o n f e r e n c j ę , k t ó r a p r z e c i ą g n ę ł a się poza
szcza angielska i francuska .
północ. Konferencję poprzedziła wymiana dość cierpkich listów,
M o ż n a z c a ł ą p e w n o ś c i ą t w i e r d z i ć , że k a m i e n i e m obrazy b y ł y w k t ó r y c h z jednej s t r o n y p r e m i e r b r y t y j s k i w y r z u c a ł s w e m u go­
dla H i t l e r a te p u n k t y p r o p o z y c j i c z e c h o s ł o w a c k i c h , k t ó r e w za­ spodarzowi w y s z u k i w a n i e n o w y c h p r z e s z k ó d i t r u d n o ś c i , oraz g r o ­
sadzie akceptowano w L o n d y n i e i P a r y ż u , gdzie m ó w i ł o się o per­ ż e n i e u ż y c i e m siły, podczas gdy H i t l e r , nieco się w y c o f u j ą c , p o d ­
traktacjach, z r ó w n o u p r a w n i o n y m udziałem Czechosłowacji, k r e ś l a ł jednak rzekome narastanie atmosfery t e r r o r u w Sudetach
0 m o ż b w o ś c i a c h specjalnych w y t y c z e ń n o w e j granicy, t a k b y za­ i z a p o w i a d a ł , że Czesi m u s z ą zacząć e w a k u a c j ę o d s t ę p o w a n e g o
bezpieczyć ż y w o t n e interesy Czechosłowacji. A n i długich pertrak­ obszaru 26 w r z e ś n i a o godz. 8.00 rano i z a k o ń c z y ć ją do 28 t . m .
t a c j i , a n i w ogóle liczenia się z ż y w o t n y m i interesami C z e c h o s ł o ­ C h a m b e r l a i n podczas r o z m o w y wieczornej n a z w a ł m e m o r i a ł H i t l e ­
w a c j i H i t l e r b y n a j m n i e j nie p r a g n ą ł : o n c h c i a ł t y l k o d y k t o w a ć r a u l t i m a t u m , przeciw czemu d y k t a t o r n i e m i e c k i z a p r o t e s t o w a ł . 3 9

1 c h c i a ł e f e k t u j a k najszybszego, w n a j b l i ż s z y c h dniach, j a k to Ostatecznie H i t l e r zgodził się na pewne p r z e d ł u ż e n i e stawianego


w y z n a c z y ł : do godziny 14.00 dnia 28 w r z e ś n i a . W z m i a n k a o po­ t e r m i n u , s t w i e r d z a j ą c , że C h a m b e r l a i n jest „ j e d y n y m c z ł o w i e ­
stulatach Polski i W ę g i e r b y ł a w y b i e g i e m t a k t y c z n y m , m a j ą c y m k i e m " , wobec k t ó r e g o on, H i t l e r , u s t ą p i ł . W czasie r o z m o w y p r z y ­
40
niesiono w i a d o m o ś ć o m o b i l i z a c j i powszechnej w C z e c h o s ł o w a c j i ,
3 8
co n a t u r a l n i e p o d n i e c i ł o H i t l e r a z n o w u i s k ł o n i ł o do n o w y c h g r ó ź b .
O rozmowach godesberskich: W h e e l e r - B e n n e t t , s. 128 i nast.;
relacja Chamberlaina w D B F P , jw., dok. 1033; S c h m i d t , s. 393 i nast.;
ostatnio np. E u b a n k , cyt. dz., s. 155 i nast.; R o n n e f a r t h , I, s. 581 8 9
i nast.; B r u e g e l , s. 281 i nast. Jw.; H e n d e r s o n (s. 157) twierdzi, że Chamberlain użył też słowa
" H e n d e r s o n , s. 154—155. ..dyktat"; inaczej S c h m i d t , s. 398.
4 0
8 8
Jak w przyp. 36; nadto C o 1 v i n, jw., s. 161. O tym będzie mowa niżej.

378 379
C h a m b e r l a i n z a s t r z e g ł sobie czas do n a m y s ł u i w y m ó g ł t a k ż e to,
że z t r e ś c i ą ż ą d a ń H i t l e r a m u s i n a j p i e r w z a p o z n a ć r z ą d praski,
j a k t e ż i francuski. Rano 24 w r z e ś n i a C h a m b e r l a i n o d l e c i a ł do
L o n d y n u , a b r y t y j s k i attache w o j s k o w y w Niemczech, p u ł k o w n i k
F. N . Mason-Mac Farlane, p o d j ą ł s i ę jeszcze w c i ą g u t e g o ż dnia
przekazać rządowi czechosłowackiemu memorandum Hitlera.
S ą d z i ć m o ż n a , iż C h a m b e r l a i n s p o t k a ł się w Godesbergu z n i e ­
s p o d z i a n k ą dlatego, iż n i e d o k ł a d n i e z a p o z n a ł s i ę z postulatami
i m e t o d ą p o s t ę p o w a n i a H i t l e r a w czasie poprzedniego spotkania.
P o s t u l a t y niemieckiego d y k t a t o r a wobec C z e c h o s ł o w a c j i w d n i u
15 w r z e ś n i a n i e w ą t p l i w i e nie b y ł y skromniejsze i m n i e j b e z w z g l ę d ­
41
ne, n i ż u j a w n i ł o się to w Godesbergu . J e d n a k ż e A n g l i c y —
w t y m nawet z n a j ą c y j u ż h i t l e r o w c ó w dość dobrze Henderson —
nie z o r i e n t o w a l i się w c z e ś n i e j . Po stronie angielskiej i francuskiej
ł u d z o n o się, że B e r l i n t a k bardzo uraduje się p e r s p e k t y w ą uzyska­
nia pogranicza sudeckiego bez w o j n y , iż zgodzi się p o t e m na do­
w o l n ą p r o c e d u r ę p r z y p r z e k a z y w a n i u t e r y t o r i u m , na pertraktacje,
na z n a c z n ą z w ł o k ę w s a m y m przekazaniu i t d . Do tego jednak H i ­
t l e r nie c h c i a ł absolutnie d o p u ś c i ć : on p r a g n ą ł sukcesu o k a z a ł e g o ,
c a ł k o w i t e g o , a przede w s z y s t k i m szybkiego. N i e c h c i a ł nic za­
w d z i ę c z a ć d y p l o m a t o m , lecz w o l a ł z a g r o z i ć u ż y c i e m siły i b r u t a l ­
nie w y m u s i ć p r z y j ę c i e w s z y s t k i c h swoich ż ą d a ń .
Najbardziej k o n k r e t n y m i zarazem najbardziej u j e m n y m w y ­
n i k i e m r o z m ó w godesberskich b y ł o u j a w n i e n i e istotnego z a s i ę g u
t e r y t o r i a l n y c h ż ą d a ń h i t l e r o w s k i c h , w postaci m a p y d o ł ą c z o n e j do
42
m e m o r a n d u m n i e m i e c k i e g o . O k a z a ł o się, że w B e r l i n i e obszar
rzekomo zamieszkiwany przez n i e m i e c k ą w i ę k s z o ś ć e t n i c z n ą w y ­
mierzono w e d ł u g danych tendencyjnego austriackiego spisu l u d ­
n o ś c i z r o k u 1910, k t ó r y p o w a ż n i e z m n i e j s z a ł liczbę C z e c h ó w na
4 3
k o r z y ś ć N i e m c ó w . W t e n s p o s ó b Rzesza z a ż ą d a ł a dla siebie o j a -

4 1
Żądanie odstąpienia i okupacji w terminie 24 godzin w y s u n ą ł już
Henlein w dniu 15 I X , po zerwaniu rozmów z rządem praskim (DT, dok.
219).
4 2
Mapa ta została opublikowana wielokrotnie, po raz pierwszy w cyt.
publikacji Cotrrespondence itd. w r. 1938, potem w każdej niemal pu­
blikacji o kryzycie sudeckim (W h e e 1 e r - B e n n e 11 w 1948 i in.).
43 Według austriackiego spisu ludności było w Czechach, na Morawach
i na Śląsku Austriackim N i e m c ó w 33°/o (Czechy 36,8; Morawy 27,6; Śląsk
43,9), podczas gdy w e d ł u g spisu czechosłowackiego z r. 1930 tylko 28°/o
(Czechy 32,3; Morawy i Śląsk 22,9); w liczbach absolutnych: 3,5 i 3,1 min.

380
k i e ś 20—25% w i ę c e j , n i ż b y m o g ł o j e j p r z y p a ś ć p r z y w z i ę c i u pod łącze tamtejsi u z n a w a l i za czeski. Te dalsze obszary m i a ł y s t a ć s i ę
u w a g ę ostatniego spisu l u d n o ś c i w C z e c h o s ł o w a c j i z r o k u 1930, terenem plebiscytu, k t ó r y r o z s t r z y g n ą ł b y o t y m , czy m a j ą one
k t ó r e g o to spisu o c z y w i ś c i e n a c j o n a l i ś c i niemieccy nie chcieli p o z o s t a ć p r z y C z e c h o s ł o w a c j i , czy t e ż t a k ż e z n a l e ź ć się w Rzeszy.
u z n a w a ć , a w k t ó r y m liczba N i e m c ó w b y ł a na pewno podana spra­ G d y b y plebiscyt ten o d b y ł się r z e c z y w i ś c i e i g d y b y w y p a d ł na
w i e d l i w i e j n i ż w e d ł u g d a n y c h z r o k u 1910 *\ N a l e ż a ł o m . i n . k o r z y ś ć Niemiec, g d y b y p r z e p a d ł o Brno, w ó w c z a s p o z o s t a j ą c a
u w z g l ę d n i ć fakt, że pewna liczba N i e m c ó w w y e m i g r o w a ł a , ponadto p r z y C z e c h o s ł o w a c j i część M o r a w s t a ł a b y się pasem w ą s k i m na
zaś z m i e n i ł się p r o c e n t o w y stosunek w s k u t e k f a k t u , że przyrost o k o ł o 20 k m , ł ą c z ą c y m r e s z t ę ziem czeskich ze S ł o w a c j ą . Obszary
n a t u r a l n y w ś r ó d C z e c h ó w b y ł w i ę k s z y niż w ś r ó d N i e m c ó w . Dane ż ą d a n e p r z e c i n a ł y wszystkie n a j w a ż n i e j s z e l i n i e kolejowe i inne
z r o k u 1910 b y ł y b e z w a r u n k o w o p r z e s t a r z a ł e i z k o l e i silnie k r z y w ­ k o m u n i k a c y j n e , w i o d ą c e z P r a g i na w s c h ó d (m. i n . do Polski) oraz
d z ą c e dla l u d n o ś c i czeskiej. A l e H i t l e r od p o c z ą t k u swej d z i a ł a l ­ do S ł o w a c j i " . Poza t y m na obszarach, k t ó r y c h H i t l e r ż ą d a ł , znaj­
n o ś c i głosił i n n ą , , p r a w d ę " : j a k o b y t e r e n y d a w n i e j rzekomo czysto d o w a ł a się n a j w i ę k s z a część bogactw n a t u r a l n y c h i p r z e m y s ł u
niemieckie u l e g a ł y „ o d n i e m c z a n i u " (Entdeutschung) i w s k u t e k na­ c z e c h o s ł o w a c k i e g o : u t r a t a t y c h w s z y s t k i c h w a r t o ś c i c z y n i ł a z Cze­
cisku czeskiego p r z y b i e r a ł y c h a r a k t e r s ł o w i a ń s k i . T a k i e t w i e r d z e ­ c h o s ł o w a c j i p a ń s t w o o w i e l e u b o ż s z e i s p y c h a ł a ją do r z ę d u k r a ­
nia w y p i s a ł on w Mein Kampf i teraz chciał, p r z y u ż y c i u g r ó ź b j ó w z a l e ż n y c h od dowozu. Wreszcie na obszarach t y c h , o p r ó c z i c h
w o j e n n y c h , p r z e m o c ą p r z y w r a c a ć p r a n i e m i e c k i rzekomo charakter rzeczywistej w i ę k s z o ś c i niemieckiej, m i e s z k a ł o t a k ż e około 800 t y ­
r e g i o n ó w , k t ó r e w istocie b y ł y zawsze czysto s ł o w i a ń s k i e , t j . czes­ s i ę c y C z e c h ó w , a jeszcze w i ę c e j (ponad m i l i o n ) z n a j d o w a ł o się na
kie *». d o d a t k o w y c h terenach, k t ó r e H i t l e r c h c i a ł p o d d a ć p l e b i s c y t o w i
48
Poza t y m , d y k t u j ą c t a k b l i s k i t e r m i n przekazania t y c h obsza­ i ewentualnie z a g a r n ą ć d o d a t k o w o .
r ó w i k r ó t k i t e r m i n i c h e w a k u a c j i przez w ł a d z e c z e c h o s ł o w a c k i e , W sumie b y ł to b e z p r z y k ł a d n y d y k t a t , k t ó r y silniejszy s ą s i a d
chciał przeszkodzić usunięciu z owych ziem m a j ą t k u p a ń s t w o w e g o n a r z u c a ł s ł a b s z e m u bez w o j n y . T r u d n o sobie w y o b r a z i ć gorsze
n a l e ż ą c e g o do p r a w o w i t y c h gospodarzy, t j . r z ą d u c z e c h o s ł o w a c k i e ­ w a r u n k i w e w e n t u a l n y m t r a k t a c i e p o k o j o w y m , k t ó r y N i e m c y po­
go, w szczególności z a ś nader kosztownego uzbrojenia o b i e k t ó w d y k t o w a ł y b y dopiero po stoczeniu k r w a w e j w o j n y , g d y b y b y ł y
f o r t y f i k a c y j n y c h . H i t l e r c h c i a ł nie t y l k o u z y s k a ć p a r ę m i l i o n ó w w niej s t r o n ą z w y c i ę s k ą . A to ostatnie w danej s y t u a c j i b y n a j ­
n o w y c h o b y w a t e l i Rzeszy (z k t ó r y c h nie wszyscy chcieli s t a ć się m n i e j nie b y ł o takie c a ł k i e m pewne.
4 6
n i m i ) , r o z l e g ł e bogactwa n a t u r a l n e i o b i e k t y p r z e m y s ł o w e , ale B e z w z g l ę d n o ś ć i b e z z a s a d n o ś ć t a k u j ę t y c h ż ą d a ń odczuli r ó w ­
w ogóle c h c i a ł o b ł o w i ć się p o w a ż n ą częścią c z e c h o s ł o w a c k i e g o m a ­ n i e ż A n g l i c y w Godesbergu i przekazali t ę s w o j ą o p i n i ę F r a n c j i .
j ą t k u narodowego. B y ł y to z a m i a r y z w y k ł e g o g r a b i e ż c y , i to zro­ T o t e ż stanowisko obu m o c a r s t w j a k g d y b y się z m i e n i ł o . Oto w i e -
z u m i a ł nawet C h a m b e r l a i n . zorem 23 w r z e ś n i a p o s ł o w i e francuski i b r y t y j s k i w Pradze
Co w i ę c e j jeszcze, na mapie godesberskiej, o p r ó c z o b s z a r ó w , i m i e n i u s w y c h r z ą d ó w o ś w i a d c z y l i , że w danej sytuacji nie m o g ą
k t ó r y c h przekazania H i t l e r d o m a g a ł się n i e z w ł o c z n i e , z a k r e ś l o n e r a ć na siebie o d p o w i e d z i a l n o ś c i i o d r a d z a ć C z e c h o s ł o w a c j i prze-
b y ł y dalsze, o b e j m u j ą c e np. zachodnioczeskie D o m a ż l i c e , na M o r a ­ 49
rowadzenia m o b i l i z a c j i jej sił z b r o j n y c h . W y d a w a ł o się, ż e jest
w a c h J i h l a w ę i stolicę p r o w i n c j i B r n o , j a k t e ż z a c h o d n i ą część o raczej z a c h ę t a do odrzucenia ż ą d a ń niemieckich, a w t y m w y ­
Ś l ą s k a C i e s z y ń s k i e g o z F r y d k i e m , k t ó r y z k o l e i n a w e t polscy dzia- p a d k u logiczny b y ł b y teraz wniosek, iż g d y b y w s k u t e k tego na-

4 4
Zob. też do tego: A. S z k l a r s k a - L o h m a n n o w a , Stosunki naro­
dowościowe w Europie środkowej i południowo-wschodniej. W: Irredenta « Linie te przechodziły przez północne Morawy i Śląsk Cieszyński, z w ł a ­
niemiecka w Europie środkowej i południowo-wschodniej (Katowice 1971). szcza przez w a ż n y w ę z e ł Bogumin, którego Hitler także żądał.
4 5
Zob. w części I, rozdz. I , tam literatura. « Dane te podaje np. B e n e ś M, s. 290—291.
4 8
Kilkaset tysięcy z w o l e n n i k ó w lewicy, zwłaszcza komunistów i socjal­ •» AM, dok. 215—216; por. G a m e l i n , I I , s. 350; B e n e ś M, s. 292; por.
demokratów. H . R i p k a, cyt. dz., s. 128 i nast.

382 383
s t ą p i ł a agresja niemiecka, mocarstwa zachodnie u d z i e l i ł y b y Cze­ łciem Radzieckim, a t a k i e j w o j n y g e n e r a ł o w i e niemieccy o b a w i a l i
c h o s ł o w a c j i pomocy. się faktycznie, u w a ż a j ą c , ż e N i e m c y nie są do n i e j jeszcze dosta­
T a k t e ż zrozumiano ó w k r o k w Pradze. B e n e ś jeszcze t e g o ż w i e ­ tecznie uzbrojone. O k o n s p i r a c j i tej b ę d z i e jeszcze m o w a n i ż e j .
czoru z w o ł a ł posiedzenie r z ą d u z u d z i a ł e m d o w ó d z t w a wojskowego L o s y C z e c h o s ł o w a c j i m i a ł y j e d n a k b y ć rozstrzygane nie w bez­
i po odpowiedniej uchwale p o d p i s a ł dekret o m o b i b z a c j i powszech­ p o ś r e d n i c h stosunkach m i ę d z y P r a g ą a B e r l i n e m i nie w w y n i k u
50
nej. G e n e r a ł K r e j ć i z o s t a ł m i a n o w a n y n a c z e l n y m w o d z e m . M o ­ t a k i c h czy i n n y c h p o s u n i ę ć r z ą d u c z e c h o s ł o w a c k i e g o , ale w L o n ­
bilizacja ( k t ó r a w części b y ł a j u ż przeprowadzona poprzednio bez dynie. T a m o d b y w a ł y się n a r a d y gabinetowe i prowadzono o ż y ­
u j a w n i a n i a tego f a k t u ) , z o s t a ł a z a k o ń c z o n a w p r z e c i ą g u n a s t ę p ­ wione r o z m o w y d y p l o m a t y c z n e z P a r y ż e m .
5 3
n y c h d n i , t j . 24, 25 i 26 w r z e ś n i a . P o w o ł a n i w y k a z y w a l i , w e d ł u g C h a m b e r l a i n o p u ś c i ł Godesberg z i r y t o w a n y i t r o c h ę j u ż m n i e j
w i ę k s z o ś c i ź r ó d e ł , d o s k o n a ł y n a s t r ó j , a strona organizacyjna s t a ł a p e w n y , że uda m u się o s i ą g n ą ć g ł ó w n y cel swej p o l i t y k i appease­
na w y s o k i m poziomie, m i m o p e w n y c h p r ó b ze s t r o n y organizacji mentu, t j . z b l i ż e n i e b r y t y j s k o - n i e m i e c k i e . M e t o d y H i t l e r a o b u r z y ł y
m n i e j s z o ś c i o w y c h , b y m o b i b z a c j ę s a b o t o w a ć , czego p r ó b o w a l i nie p o l i t y k a b r y t y j s k i e g o , k t ó r y nie w y o b r a ż a ł sobie, j a k p o t r a f i
t y l k o niemieccy i w ę g i e r s c y n a c j o n a l i ś c i , ale t a k ż e s k r a j n i d z i a ł a ­ o p i n i i angielskiej i francuskiej, a t a k ż e a m e r y k a ń s k i e j i w i n ­
5 l
cze s p o ś r ó d s ł o w a c k i c h l u d a k ó w . Na ogół j e d n a k d z i a ł a n i a , te nie n y c h p a ń s t w a c h w y t ł u m a c z y ć , że z t a k i m gangsterem j a k H i t l e r
m i a ł y w i ę k s z e g o znaczenia i d o w ó d z t w o naczelne m o g ł o b y ć z prze­ m o ż n a r o k o w a n i a p r o w a d z i ć nadal i r o z w a ż a ć p r z y j ę c i e jego ż ą d a ń .
biegu m o b i l i z a c j i zadowolone, a nawet z p e w n ą ufnością o c z e k i w a ć A l e b r y t y j s k i p r e m i e r b y ł c z ł o w i e k i e m u p a r t y m i wysokiego w y ­
r o z w o j u dalszych w y p a d k ó w . o b r a ż e n i a o sobie. W y d a ł o m u się nawet, że z y s k a ł p e w i e n w p ł y w
Co p r a w d a , zadawano sobie t a k ż e pytanie, dlaczego Rzesza spo­ na H i t l e r a i że t e n d o t r z y m a s ł o w a , g d y do porozumienia j e d n a k
k o j n i e p r z y g l ą d a ł a się m o b i l i z a c j i c z e c h o s ł o w a c k i e j , dlaczego nie dojdzie. B y ł a to fatalna o m y ł k a Chamberlaina, k t ó r ą on sam w p e ł ­
p r ó b o w a ł a j e j u t r u d n i ć , d o k o n u j ą c zmasowanych a t a k ó w l o t n i ­ n i przed sobą m ó g ł s t w i e r d z i ć dopiero po 15 marca 1939 r o k u ,
czych na o b i e k t y w o j s k o w e i w ę z ł y k o m u n i k a c y j n e — jeżeli k i e d y H i t l e r cynicznie z ł a m a ł z o b o w i ą z a n i a p o d j ę t e w M o n a ­
54

w B e r b n i e chciano istotnie r o z p o c z ą ć a k c j ę z b r o j n ą przeciw Cze­ chium .


5S
c h o s ł o w a c j i . M o ż n a b y ł o z tego w y c i ą g n ą ć d w o j a k i wniosek. A l b o \ Na razie C h a m b e r l a i n H i t l e r o w i w i e r z y ł , bo c h c i a ł w i e r z y ć . Jak
u w a ż a n o tego r o d z a j u k r o k i za niepotrzebne, wobec coraz w i ę k ­ w i e m y , do z b l i ż e n i a z N i e m c a m i d ą ż y ł y d e c y d u j ą c e c z y n n i k i gos­
szego p r a w d o p o d o b i e ń s t w a , ż e cele Rzeszy uda s i ę o s i ą g n ą ć bez podarcze z a r ó w n o w A n g l i i , j a k w e F r a n c j i , ze ś w i a t a m o n o p o l i
w o j n y , a w i ę c tej nie n a l e ż a ł o r y z y k o w a ć . A l b o t e ż b y ł b y to d o w ó d i wielkich finansów. Chamberlain b y ł z t y m i k o ł a m i we w ł a s n y m
r o z w i j a j ą c e j się w sferach d o w ó d z t w a n i e m i e c k i c h sił z b r o j n y c h k r a j u blisko z w i ą z a n y , a jego n i e u f n o ś ć i n i e c h ę ć wobec ZSRR
k o n s p i r a c j i generalskiej, u w a ż a j ą c e j w s z e l k ą a k c j ę przeciw Cze­ s p r a w i a ł a , że m a j ą c do w y b o r u z b l i ż e n i e z N i e m c a m i h i t l e r o w s k i -
c h o s ł o w a c j i za n i e b e z p i e c z e ń s t w o dalszego p r z e k s z t a ł c e n i a się t e j i l u b w s p ó ł p r a c ę ze Z w i ą z k i e m Radzieckim przeciw N i e m c o m ,
a k c j i w w o j n ę z m o c a r s t w a m i zachodnimi i m o ż e t a k ż e ze Z w i ą z - bez wahania w y b i e r a ł to pierwsze, c h o ć b y kosztem p e w n y c h ofiar
z dotychczasowych swoich p o g l ą d ó w o m o r a l n o ś c i m i ę d z y n a r o d o ­
w e j . G ł ó w n e i n a j c i ę ż s z e ofiary m i e l i o c z y w i ś c i e p o n o s i ć i n n i , a n i e
5 0
Generał armii Ludvik Krejći (ur. 1890 na Morawach) był dotychcza­ Wielka Brytania.
sowym szefem sztabu generalnego. 55
" B e n e S M, s. 295; H a j e k , s. 114—115; do tego ciekawe świadectwo S p r a w a m i d r o b n i e j s z y m i , j a k roszczenia p o l s k i e i w ę g i e r s k i e ,
ówczesnego sztabowca, a późniejszego kolaboranta: E . M o r a v e c , Das
Ende der Benesch-Republik (Praga 1941), s. 344; także J a k s c h , s. 323—
—324; o położeniu w Słowacji: K . S i d o r , Slovenska politika na pode
praźskeho snemu. Bratislava 1943 (dalej cyt. S i d o r ) , I I , s. 251—252; J . K . «« C o 1 v i n, jw., s. 161—162; W. S t r a n g , cyt. dz. s. 140: „rough treat-
H o e n s c h, Die Slowakei, s. 93—94. Por. M. Z g ó r n i a k , cyt. dz., s. 158 ment".
i nast. M
Zob.: H . B a t o w s k i , E Z K P , s. 181 i nast. por. C o 1 v i n, jw., s. 187.
5 2
E . M o r a v e c, jw., s. 345—346. K
Zob. w rozdz. V I I .

*5 R o k 1938... 385
384
o k t ó r y c h Warszawa i Budapeszt p o i n f o r m o w a ł y w dniach 21 i 22 n y m i a p e t y t a m i na p o ł u d n i o w e s k r a w k i S ł o w a c j i , z a m i e s z k a ł e -
w r z e ś n i a z a r ó w n o F o r e i g n Office, j a k Quai d'Orsay, ani A n g l i c y , przez znaczny procent l u d n o ś c i madziarskiej, w y s u w a n o jeszcze
a n i F r a n c u z i nie zamierzali się nadmiernie p r z e j m o w a ć . O c z y w i ś ­ dalsze roszczenia, i d ą c e a ż do postulatu w ł ą c z e n i a c a ł e j S ł o w a c j i
5 S
cie, pretensje obu t y c h p a ń s t w b y ł y w oczach r z ą d ó w mocarstw w o b r ę b W ę g i e r , z zapewnieniem j e j pewnego s a m o r z ą d u . T e
zachodnich i r y t u j ą c ą k o m p l i k a c j ą , i dlatego ambasadorowie b r y ­ w ę g i e r s k i e zamierzenia b u d z i ł y w ś r ó d S ł o w a k ó w t a k i n i e p o k ó j , ż e
n
t y j s k i i francuski w Warszawie oraz p o s ł o w i e t y c h mocarstw l w p ł y Q t y na znaczne zmniejszenie dotychczasowych d ą ż e ń separa­
w Budapeszcie o t r z y m a l i polecenie, b y w p ł y w a ć na z ł a g o d z e n i e ż ą ­ t y s t y c z n y c h oraz na p e w n ą n i e u f n o ś ć w stosunku do Niemiec, j a k o
d a ń i u n i k a n i e ostrego stawiania sprawy. W t y m d u c h u przedsta­ patrona w ę g i e r s k i e g o r e w i z j o n i z m u , a nawet wobec Polski, t a k
w i c i e l e r z ą d ó w obu mocarstw p r ó b o w a l i t a k ż e w p ł y w a ć na p o s ł ó w demonstracyjnie w s p ó ł p r a c u j ą c e j z W ę g r a m i . I n n y m i s ł o w y , o d ­
w ę g i e r s k i c h w L o n d y n i e i P a r y ż u oraz a m b a s a d o r ó w polskich ł a m l u d a c k i s k ł o n n y do k o m p r o m i s u z P r a g ą n a b r a ł w i ę k s z e g o
w t y c h d w u stolicach. W stosunku do W ę g i e r perswazje te odnio­ ! znaczenia.
s ł y o t y l e skutek, że j a k wspomniano w y ż e j , W ę g r y nie c z u ł y się T o t e ż ponawiane co p a r ę d n i r o z m o w y m i ę d z y d e l e g a c j ą l u d a ­
5 6
z b y t pewnie pod w z g l ę d e m w o j s k o w y m ; natomiast r z ą d w a r ­ k ó w , pod k i e r o w n i c t w e m faktycznego n a s t ę p c y H l i n k i , proboszcza
szawski o d r z u c a ł wszelkie ingerencje. l a ó z e f a Tisy, a B e n e ś e m i H o d ż ą ( b e z p o ś r e d n i o przed d y m i s j ą tego
W samej C z e c h o s ł o w a c j i tymczasem r o z w i j a ł a się jedna jeszcze ostatniego), d o p r o w a d z i ł y 22 w r z e ś n i a do czasowego p r z y n a j m n i e j
sprawa, m a j ą c a p e w i e n z w i ą z e k z a k t y w n o ś c i ą p o l s k ą i w ę g i e r s k ą : r o z e j m u . B e n e ś w y s t ą p i ł z p r o j e k t e m nowego Uregulowania k w e ­
m i a n o w i c i e t o c z y ł y się ponownie r o z m o w y m i ę d z y r z ą d e m pras­ stii s ł o w a c k i e j w r a m a c h C z e c h o s ł o w a c j i , i n s p i r o w a n y m zasadami
k i m a s ł o w a c k i m i a u t o n o m i s t a m i z p a r t i i ludackiej. O ile d o t y c h ­ 59
I V P l a n u s t a t u t u n a r o d o w o ś c i o w e g o . W p r a w d z i e prezydent nie
czasowe k o n t a k t y z sierpnia i pierwszej p o ł o w y w r z e ś n i a b y ł y r a ­ swyrzekł się jeszcze swej ideologii i t e r m i n o l o g i i c z e c h o s ł o w a c k i e j ,
czej b e z p ł o d n e , o t y l e teraz, w przededniu najbardziej w a ż k i c h ale zarazem z g a d z a ł się na uznanie t a k ż e p o g l ą d ó w d r u g i e j strony
w y d a r z e ń , d o t y c z ą c y c h losu c a ł e g o p a ń s t w a , obie strony o k a z a ł y >W sprawie narodowej i n d y w i d u a l n o ś c i S ł o w a k ó w i absolutnego
d o b r ą w o l ę i c h ę ć k o m p r o m i s u . P o ś r e d n i o p r z y c z y n i ł a się do tego r ó w n o u p r a w n i e n i a j ę z y k a s ł o w a c k i e g o z czeskim, z uznaniem j ę ­
57
akcja Rzeszy i n a w e t zabiegi polskie i w ę g i e r s k i e . zyka s ł o w a c k i e g o za g ł ó w n y w u r z ę d o w a n i u i szkolnictwie na te­
M i a n o w i c i e zbyt silne naciski ze strony SdP, inspirowane z B e r ­ renie S ł o w a c j i . Obiecano p r i o r y t e t dla S ł o w a k ó w p r z y obsadzaniu
l i n a , b y l u d a c y coraz bardziej a k c e n t o w a l i w s p ó l n o t ę swoich ce­ wszelkich stanowisk w S ł o w a c j i , c z y l i zmniejszenie liczby p r a c u ­
l ó w z d ą ż e n i a m i i n n y c h g r u p m n i e j s z o ś c i o w y c h , nie s p o t k a ł y się j ą c y c h t a m d o t ą d C z e c h ó w , oraz odpowiednio sprawiedliwe
j u ż z a p r o b a t ą ze strony k i e r o w n i c t w a p a r t i i ludackiej. P r z y wszy­ u w z g l ę d n i a n i e potrzeb S ł o w a c j i w r a m a c h b u d ż e t u p a ń s t w o w e g o .
s t k i c h powodach do niezadowolenia, j a k i e S ł o w a c y m i e l i z d o t y c h ­ P r z y planowanej r e f o r m i e a d m i n i s t r a c y j n e j , p r z e w i d u j ą c e j p o d z i a ł
czasowego swego p o ł o ż e n i a w r a m a c h centralistycznie r z ą d z o n e j p a ń s t w a na ż u p y (obwody), przewidziano u t w o r z e n i e z w i ą z k u zup
C z e c h o s ł o w a c j i , zdawali o n i sobie s p r a w ę , że stopniowo b ę d ą m o g l i s ł o w a c k i c h , co b y ł o b y uwidocznione przez u t w o r z e n i e dla n i c h
w t y m p a ń s t w i e w y w a l c z y ć dla siebie p o ż ą d a n y zakres autonomii. ł ą c z n i e krajowego sejmu S ł o w a c j i (ten ostatni postulat, dawno
60
N i e b y ł o w szeregach p a r t i i l u d a c k i e j i gronie j e j k i e r o w n i k ó w p y s u w a n y przez a u t o n o m i s t ó w , m i a ł zatem d o c z e k a ć się w k o ń c u
jeszcze w y r a ź n e g o d ą ż e n i a do p e ł n e g o usamodzielnienia się, co ispełnienia). J e ż e l i nie w p r o s t i d o s ł o w n i e , to p o ś r e d n i o i stopniowo,
sugerowali N i e m c y sudeccy, a c z ę ś c i o w o w y c h o d z i ł y t a k i e sugestie
t a k ż e ze s t r o n y polskiej. Ze s t r o n y W ę g i e r natomiast, poza w y r a ź -
: B8
J . K r a m e rjredenta a separatizmus v slovenskej politike (Bratisla-
Va 1957), s. 88 i nast.
8 9
5 8
M a c a r t n e y, I , s. 259 i nast.; H o e n s c h, Ungarn, s. 91—92. r. Tekst: E . B e n n e ś , Uvahy o slovanstvi (Londyn bd., ale 1944), s. 232—
5 7
I. D e r e r , cyt. dz., s. 301—302; H o e n s c h, Die Slowakei, s. 88 1-235.
i nast. I 8 0
Według postanowień umowy pittsburskiej z 1918 r.
Sr,-
386 387
p r o j e k t B e n e ś a w zasadzie s p e ł n i a ł wszystkie postulaty autono- i n t r y g i i dywersje b y ł y prowadzone nadal, a S ł o w a k o m w m a w i a ­
mistyczne. no, że Czechom w i e r z y ć nie m o ż n a i że udzielone teraz, z koniecz­
P r o j e k t t e n s p o t k a ł się z z a s a d n i c z ą a p r o b a t ą ze s t r o n y l u d a ­ ności, obietnice, b y ł y b y u n i e w a ż n i o n e , g d y b y s i ę p o ł o ż e n i e Cze­
k ó w , k t ó r z y u z n a l i go za p o d s t a w ę do dalszych p e r t r a k t a c j i . O d ­ chosłowacji poprawiło.
m ó w i l i co p r a w d a na razie wydelegowania swoich przedstawicieli Nie p o t r a f i ł B e n e ś natomiast u c z y n i ć podobnego k r o k u w sto­
do r z ą d u , ale agitacja a n t y c z e s k ą teraz o s ł a b ł a , u s t a ł y t e ż k o n t a k ­ s u n k u do N i e m c ó w a n t y f a s z y s t ó w , k t ó r y c h w m i a r ę z b l i ż a j ą c e j s i ę
t y z henleinowcami. g r o ź b y obsadzenia pogranicza sudeckiego przez o d d z i a ł y h i t l e r o w ­
To, co B e n e ś z a n i e d b a ł w czasie prac nad p r ó b ą ugody z SdP, skie o g a r n i a ł coraz w i ę k s z y n i e p o k ó j i k t ó r z y p r a g n ę l i w s p ó ł p r a c o ­
k i e d y z a r ó w n o w sierpniu, j a k jeszcze na p o c z ą t k u w r z e ś n i a 64
w a ć z r z ą d e m p r a s k i m . J a k k o l w i e k z w o l e n n i c y SdP n i e w ą t p l i w i e
w s w y c h deklaracjach o przebudowie C z e c h o s ł o w a c j i p o m i j a ł s t a n o w i l i b e z w a r u n k o w ą w i ę k s z o ś ć , o Niemcach antyfaszystach
k w e s t i ę s ł o w a c k ą , zostało teraz, w ostatniej c h w i l i , p o w a ż n i e w y ­ Czesi nie p o w i n n i b y l i z a p o m n i e ć .
61
r ó w n a n e . G d y b y ż to nie b y ł o w ł a ś n i e w ostatniej c h w i l i ! Z b y t ;1 W Pradze z a p a n o w a ł n a s t r ó j oczekiwania, ale t a k ż e zdecydowa­
w i e l e n a g r o m a d z i ł o s i ę przez lata goryczy i n i e u f n o ś c i w ś r ó d S ł o ­ nia: g d y b y ż ą d a n i a godesberskie m i a ł y b y ć u t r z y m a n e , r z ą d i spo­
w a k ó w w stosunku do P r a g i , b y te pojednawcze k r o k i ze strony ł e c z e ń s t w o gotowe b y ł y p r z e c i w s t a w i ć s i ę z b r o j n i e b r u t a l n e m u
czeskiej m o g ł y od r a z u i c a ł k o w i c i e s p r o w a d z i ć z m i a n ę n a s t r o j ó w d y k t a t o w i . O c z y w i ś c i e , w nadziei, że C z e c h o s ł o w a c j a nie pozosta­
i s k o n s o l i d o w a ć w z a j e m n y stosunek d w u n a r o d ó w , g ł ó w n y c h nie w t e j n i e r ó w n e j walce osamotniona i ż e f r o n t n i e p r z y j a z n y c h
w s p ó ł g o s p o d a r z y p a ń s t w a . S k r a j n i e nacjonalistyczne elementy, r a ­ s ą s i a d ó w zostanie o s ł a b i o n y — przede w s z y s t k i m przez pozyskanie
d y k a l n i e antyczeskie, w d u ż e j mierze p o d ż e g a n e ze s t r o n y n i e ­ Polski, j a k to B e n e ś p r o p o n o w a ł teraz i do czego n a m a w i a ł o go
mieckiej, a częściowo, niestety, t a k ż e i polskiej), n i e z a n i e c h a ł y 65
m . i n . d o w ó d z t w o w o j s k o w e . Co prawda, od napisania w s p o m n i a ­
z u p e ł n i e swej d z i a ł a l n o ś c i , c h o c i a ż m u s i a ł y j ą czasowo o g r a n i c z y ć ; nego l i s t u w d n i u 22 w r z e ś n i a czas m i j a ł , a l i s t ó w nadal nie b y ł
p o z o s t a j ą c y w s ł u ż b i e w ę g i e r s k i e j starzy s e p a r a t y ś c i J e h l i ć k a jeszcze w Warszawie d o r ę c z o n y . . .
i D v o r ć a k d z i a ł a l i z W i e d n i a a g i t a c j ą r a d i o w ą przeciw w s z e l k i e m u S p r a w n y przebieg m o b i l i z a c j i , ugoda ze S ł o w a k a m i , opanowanie
6S
d u c h o w i ugody z P r a g ą . B e r l i n z e z w a l a ł na d z i a ł a l n o ś ć tego r o ­ t u a c j i na pograniczu — wszystko t o b y ł y p o w o d y do pewnego
dzaju w W i e d n i u , g d y ż m o ż n o ś ć t r w a ł e g o zespolenia C z e c h ó w i t y m i z m u , p r z y n a j m n i e j na razie, jednak z d a w a ł o się z a l e ż e ć od
i S ł o w a k ó w n i e z g a d z a ł a się z d ł u g o f a l o w ą p o l i t y k ą h i t l e r o w s k ą , y n n i k ó w z e w n ę t r z n y c h . M o w a L i t w i n o w a na zebraniu K o m i s j i
o b l i c z o n ą na rozbicie C z e c h o s ł o w a c j i w ogóle. P o b t y c z n e j L i g i N a r o d ó w w Genewie w d n i u 23 w r z e ś n i a p r z y ­
N i e b e z p i e c z e ń s t w o j a k i c h ś n i e p o k o j ó w w S ł o w a c j i w razie w o j ­ niosła ponowne zapewnienie, ż e ZSRR u d z i e l i C z e c h o s ł o w a c j i
n y z N i e m c a m i b y ł o w i ę c z a ż e g n a n e . W y w o ł a ł o to p o w a ż n e n i e ­ wsparcia wojskowego, jeśli F r a n c j a u c z y n i to samo. W M o s k w i e
zadowolenie u w s z y s t k i c h trzech s ą s i a d ó w C z e c h o s ł o w a c j i , zainte­ sytuacja ta b y ł a p r z e d m i o t e m b a d a ń i p o s e ł F i e r l i n g e r r a p o r t o w a ł
68
resowanych w r ó ż n y m stopniu w p o w i ę k s z a n i u w e w n ę t r z n y c h do P r a g i w d u c h u u m i a r k o w a n i e o p t y m i s t y c z n y m .
63
t r u d n o ś c i tego p a ń s t w a : w B e r l i n i e , Budapeszcie i w W a r s z a w i e . Tymczasem w P a r y ż u defetysta Bonnet b y ł j a k najdalszy od
m y ś l i , b y z a j ą ć wobec Niemiec energiczne stanowisko. Z t r u d e m
P l
Nie wystarczyło to jednak ekstremistom s ł o w a c k i m — zob. S i d o r , zgodził się, b y C z e c h o s ł o w a c j ę u p o w a ż n i ć do m o b i l i z a c j i i b y t a k ż e
I I , s. 254.
2 Francja d o k o n a ł a z a b i e g ó w w z m a c n i a j ą c y c h j e j stan g o t o w o ś c i
• H o e n s c h, Die Slowakei, s. 92; Jehlićka i Dvorćak akcję, antyczeską
prowadzili w Europie zachodniej za węgierskie pieniądze już od lat; w 1937
wydali w Genewie broszurę pt.: Should Britain Go to War for Czechoslo-
vakia? M
O tym cyt. prace F u c h s a i J a k s c h a.
M
Każde z tych p a ń s t w miało w Słowacji swoje specyficzne interesy, w Zob. A M , dok. 222: gen. Krejći do BeneSa, 25 I X . ,.. .. v
nie zawsze zgodne z pozostałymi dwoma; Niemcy zwalczali działalność pol­ •« ND, dok. 51; DWP, X X I , dok. 368, por. F i e r l i n g e r , I, s. 155; K r a l ,
ską i po części węgierską; Polska i Węgry w końcu uzgodniły stanowiska. s. 425—426.

388 389
w o j e n n e j . W nocy z 23 na 24 w r z e ś n i a rozlepiono afisze „ R a p p e l O stanowisku gabinetu b r y t y j s k i e g o z a d e c y d o w a ł ten sam
i m m ś d i a t de certaines c a t ó g o r i e s de r ś s e r v i s t e s " , co nie s t a n o w i ł o w z g l ą d , k t ó r y n i e g d y ś , w okresie w o j n y w ł o s k o - a b i s y ń s k i e j , u r a t o ­
o c z y w i ś c i e odpowiednika m o b i l i z a c j i powszechnej, ale w k a ż d y m w a ł Mussoliniego. M i a n o w i c i e k i l k u m i n i s t r ó w , w ś r ó d n i c h z r e s z t ą
razie około m i l i o n a l u d z i , z r e s z t ą w atmosferze pewnej dezorgani­ sam H a l i f a x r ó w n i e ż , z a d a ł o sobie pytanie, czy nie b y ł o b y d o b r y m
zacji, z n a l a z ł o się dodatkowo p o d b r o n i ą obok sił b ę d ą c y c h j u ż w y j ś c i e m obalenie r e ż i m u h i t l e r o w s k i e g o . A l e co w t e d y ? „ C z y
67
p r z e d t e m do d y s p o z y c j i . u s t r ó j , k t ó r y p o w s t a ł b y po n o w e j w o j n i e w Niemczech, n i e b y ł b y
N a d a l wszystko z d a w a ł o s i ę z a l e ż e ć o d stanowiska L o n d y n u . dla nas jeszcze niebezpieczniejszy n i ż u s t r ó j h i t l e r o w s k i ? " . T a k 70

T a m tymczasem w s o b o t ę 24 w r z e ś n i a C h a m b e r l a i n z d a w a ł s p r a w ę d o s ł o w n i e stwierdzono. Jasne, że na k o n s e r w a t y s t ó w b r y t y j s k i c h ,


s w y m k o l e g o m m i n i s t e r i a l n y m ze swego drugiego p o b y t u w N i e m ­ k t ó r z y w latach 1935—1936 w o l e l i n a r a z i ć s w ó j k r a j na d o t k l i w ą
czech. Sprawozdanie p r e m i e r a nie b y ł o pesymistyczne, ale t e n jego porażkę prestiżową, złamać zobowiązania członka L i g i Narodów
n a s t r ó j o p i e r a ł się na m n i e m a n i u , że H i t l e r nie z ł a m i e danego s ł o ­ i p o ś w i ę c i ć interesy b r y t y j s k i e w E t i o p i i , b y t y l k o nie d o p u ś c i ć do
w a . A n a j w a ż n i e j s z e dla Chamberlaina b y ł o to, ż e n i e m i e c k i d y k ­ ewentualnego z a s t ą p i e n i a faszyzmu w ł o s k i e g o przez u s t r ó j l e w i ­
t a t o r d a ł m u do zrozumienia, ż e po z a ł a t w i e n i u s p r a w y sudeckiej c o w y — teraz podobna m o ż l i w o ś ć w Niemczech d z i a ł a ł a odstra­
o t w o r z y s i ę droga dla szerokiej d y s k u s j i o stosunkach b r y t y j s k o - s z a j ą c o . Nie, k o n s e r w a t y w n y gabinet nie z a m i e r z a ł n a r a z i ć s i ę na
- n i e m i e c k i c h . P r e m i e r n a w e t s t w i e r d z i ł , że „ b y ł o b y w i e l k ą t r a ­ tego rodzaju e w e n t u a l n o ś ć . Raczej z n ó w c o f n ą ć s i ę p r z e d H i t l e r e m ,
g e d i ą , g d y b y ś m y u t r a c i l i t ę s p o s o b n o ś ć o s i ą g n i ę c i a porozumienia raczej s k a p i t u l o w a ć i p o ś w i ę c i ć C z e c h o s ł o w a c j ę !
6S
z N i e m c a m i w e w s z y s t k i c h sprawach r ó ż n i ą c y c h oba k r a j e " . Jest Jak w p r z e s z ł o ś c i , gabinet b r y t y j s k i m i a ł i teraz d o g o d n ą w y ­
oczywiste, że p r z y t a k i m p u n k c i e w i d z e n i a sprawa c z e c h o s ł o w a c k a m ó w k ę : k o n i e c z n o ś ć bczenia s i ę t a k ż e ze s t a n o w i s k i e m d o m i n i ó w ,
m u s i a ł a zejść na p l a n dalszy... k t ó r e na pewno nie p o p a r ł y b y p e r s p e k t y w y wojennej...
Jedynie D u f f Cooper z n ó w p r o p o n o w a ł o g ł o s z e n i e mobilizacji Trzeba b y ł o , j a k p r z e d t y g o d n i e m , po pierwszej w i z y c i e C h a m ­
powszechnej, ale i teraz z o s t a ł p r z e g ł o s o w a n y . berlaina w Niemczech, n a r a d z i ć s i ę z F r a n c u z a m i . Zaproszenie do
K o l e j n a sesja r z ą d u b r y t y j s k i e g o o d b y ł a się w n i e d z i e l ę 25 P a r y ż a j u ż odeszło. W s p ó l n ą n a r a d ę wyznaczono jeszcze na n i e ­
w r z e ś n i a rano. S e n s a c j ą b y ł o t u w y s t ą p i e n i e H a b f a x a , k t ó r y za­ d z i e l n y w i e c z ó r , t e g o ż 25 w r z e ś n i a .
z n a c z y ł , ż e o i l e do tego czasu p o p i e r a ł p o l i t y k ę premiera, obecnie P r z e d s w y m o d l o t e m z P a r y ż a D a l a d i e r z w o ł a ł jeszcze w e
zaczyna m i e ć w ą t p l i w o ś c i co do s ł u s z n o ś c i t e j l i n u . D o s z e d ł do wczesnych godzinach p o p o ł u d n i o w y c h posiedzenie gabinetu. R z ą d
w n i o s k u , że „ p a n H i t l e r nic n a m nie d a j ą c , d y k t u j e n a m w a r u n k i " . u z n a ł , że nie m o ż n a ż ą d a ć od C z e c h o s ł o w a c j i p r z y j ę c i a p o s t u l a t ó w
Z tego w z g l ę d u t r u d n o b y ł o b y zalecić C z e c h o s ł o w a c j i p r z y j ę c i e ż ą ­ godesberskich. N i e m n i e j uchwalono, ż e n a l e ż y d ą ż y ć do r a t o w a n i a
69
dań niemieckich . przede w s z y s t k i m p o k o j u — co n a l e ż y r o z u m i e ć : n i e C z e c h o s ł o ­
Co prawda, nasuwa się p y t a n i e : a co b y b y ł o , g d y b y H i t l e r od w a c j i , t y l k o w ł a ś n i e p o k o j u . U z u p e ł n i e n i e n a s u w a ł o się j u ż samo:
r a z u c o ś k o n k r e t n e g o z a o f e r o w a ł ? C z y szef F o r e i g n Office t a k ż e p o k o j u za k a ż d ą c e n ę ! 7 1

w t e d y z a j m o w a ł b y takie stanowisko? Stawianie hipotez m o g ł o b y W P a r y ż u r e a k c y j n e k o ł a p r a w i c o w e w z m o g ł y tymczasem p r o ­


jednak z a p r o w a d z i ć z b y t daleko. p a g a n d ę antywojenną, oskarżając lewicę, zwłaszcza komunistów,

6 7
G a m e l i n , s. 350; V a l l e t t e - B o u i l l o n , cyt. dz., s. 168 i nast. w Tamże: Halifax wyraził sąd, że gdyby Hitlera zmusiło się do wojny,
6 8
C o l v i n , Chamberlain, s. 163; premier w s p o m n i a ł też o k ł a m l i w y c h wynikiem tego byłby upadek ustroju istniejącego w Niemczech; na to
zapewnieniach Hitlera, że po załatwieniu kwestii sudeckiej Niemcy nie k o n s e r w a t y ś c i brytyjscy jednak się nie decydowali.
będą mieć innych roszczeń w Europie. « B o n n e t D, s. 267; por. N o g u e r e s , s. 183; P. R e y n a u d , (cyt.
8 9
Tamże, s. 164; Halifax przechodził p e w n ą ewolucję, oddalając się, ale dz.), nie wspomina o takim posiedzeniu pod datą 25 ani 26 I X . D u r o s e l 1 e
bardzo powoli i nader chwiejnie, od polityki appeasementu, aż do wrze­ <s. 351—352) obszernie omawia różnicę zdań w łonie gabinetu francus­
śnia 1939.
kiego.

390 391
o p o ś w i ę c e n i e i n t e r e s ó w F r a n c j i na rzecz C z e c h o s ł o w a c j i : „ H o n o r czorem na D o w n i n g Street, w siedzibie p r e m i e r a b r y t y j s k i e g o ,
F r a n c j i nie z a l e ż y a n i od oceny p. L i t w i n o w a , a n i od decyzji p r z y j ą ł i c h t a m C h a m b e r l a i n w t o w a r z y s t w i e Habfaxa, Simona
p. B e n e ś a " — p i s a ł „ L e M a t i n " . S e k u n d o w a ł y m u „ L ' A c t i o n F r a n - I Hoare'a, t j . swoich n a j b l i ż s z y c h d o r a d c ó w z grona r z ą d u , oraz
caise", t y g o d n i k „ G r i n g o i r e " i inne organy, s y m p a t y z u j ą c e z f a ­ e k s p e r t ó w z F o r e i g n Office; obecny b y ł o c z y w i ś c i e t a k ż e Horace
7a
szyzmem . Nastroje d u ż e j części s p o ł e c z e ń s t w a i p o w o ł a n y c h pod Wilson.
sztandary r e z e r w i s t ó w nie b y ł y istotnie bojowe. Z a u w a ż a n o , że Na w s t ę p i e C h a m b e r l a i n o p o w i e d z i a ł o s w y c h rozmowach z H i t -
nie m a p o r ó w n a n i a z a t m o s f e r ą r o k u 1914. D o w ó d z t w o sił l o t n i ­ j e r e m w Godesbergu, po c z y m D a l a d i e r p r z e d s t a w i ł stanowisko
czych, po wspomnianej wizycie gen. V u i l l e m i n w Rzeszy przeko­ r z ą d u francuskiego, na podstawie u c h w a ł p o d j ę t y c h t e g o ż dnia.
nane o d r u z g o c ą c e j przewadze niemieckiej, w p ł y w a ł o na r z ą d W y p o w i e d z i a ł s i ę p r z e c i w p r z y j ę c i u d y k t a t u niemieckiego, m o t y ­
w d u c h u defetystycznym. w u j ą c s z c z e g ó ł o w o to stanowisko. H i t l e r a n a l e ż a ł o b y s k ł o n i ć , b y
Z a n i m francuska delegacja r z ą d o w a p r z y b y ł a do L o n d y n u , r z ą d r z y j ą ł s f o r m u ł o w a n i e anglo-francuskie z 19 w r z e ś n i a . C h o d z i ł o
b r y t y j s k i b y ł j u ż w posiadaniu oficjalnego o ś w i a d c z e n i a c z e c h o s ł o ­ "iaturalnie o to, b y — p r z y uznaniu zasady o d s t ą p i e n i a N i e m c o m
wackiego, k t ó r e w i m i e n i u P r a g i złożył p o s e ł M a s a r y k . O ś w i a d c z e ­ b s z a r ó w pogranicznych o w i ę k s z o ś c i n i e m i e c k i e j — p r o c e d u r ę
nie to s t w i e r d z a ł o , że ż ą d a n i a godesberskie „ z n a c z n i e p r z e k r a c z a j ą przekazania p r z e p r o w a d z i ć stopniowo, na w a r u n k a c h uzgodnio­
to, na co C z e c h o s ł o w a c j a w y r a z i ł a z g o d ę p r z y j m u j ą c p l a n a n g i e l - nych z r z ą d e m c z e c h o s ł o w a c k i m . 78

s k o - f r a n c u s k i P o z b a w i a j ą nas w s z e l k i c h g w a r a n c j i naszej egzy­ C h a m b e r l a i n z a p y t a ł , co n a l e ż y u c z y n i ć , j e ś l i H i t l e r o d m ó w i .


stencji n a r o d o w e j " . M a s a r y k k o ń c z y ł : Na to p r e m i e r f r a n c u s k i w y r a z i ł zdanie, ż e C z e c h o s ł o w a c j a sta­
w i zbrojny opór, a wówczas Francja będzie musiała przyjść j e j
Mój rząd polecił mi jak najuroczyściej oświadczyć, że żądania p. H i ­
tlera w ich obecnej formie są dla nas całkowicie i bezwarunkowo nie z p o m o c ą . Teraz j e d n a k C h a m b e r l a i n i pozostali m i n i s t r o w i e b r y ­
do przyjęcia. [...] Liczymy na obie wielkie zachodnie demokracje, których tyjscy zaczęli e g z a m i n o w a ć francuskiego premiera, k t ó r y b y ł
życzeniu uczyniliśmy zadość w znacznym stopniu a wbrew przekonaniu — r ó w n o c z e ś n i e m i n i s t r e m w o j n y , co do i s t o t n y c h w o j s k o w y c h m o ­
74
że staną one przy nas w godzinie próby .
żliwości F r a n c j i . Daladier o d p o w i a d a ł dość o g ó l n i k o w o i n i e c h ę t ­
W Pradze z n ó w apelowano do pomocy Zachodu. B y n a j m n i e j nie, s t w i e r d z a j ą c t y l k o f a k t zmobilizowania m i l i o n a l u d z i . Okaza­
jednak nie z w r ó c o n o s i ę z n o w y m apelem do M o s k w y a n i nie p o d ­ ło się, że A n g l i c y m a j ą d o k ł a d n e dane o s ł a b y c h stronach a r m i i
j ę t o p r o p o z y c j i u ś c i ś l e n i a porozumienia wojskowego z A r m i ą Czer­ francuskiej, z w ł a s z c z a w zakresie l o t n i c t w a . Daladier z a u w a ż y ł
w o n ą , o p r ó c z p r ó b y uzyskania z m i a n y stanowiska R u m u n i i w spra­ s ł u s z n i e , ż e j e ś l i t a k jest, to jednak samo l o t n i c t w o niemieckie
w i e e w e n t u a l n e j pomocy lotniczej ze s t r o n y ZSRR. A l e i te k r o k i i t a k w o j n y w y g r a ć b y nie m o g ł o , p r z y c z y m w y m i e n i ł p r z y k ł a d
podejmowano w s p o s ó b p o ł o w i c z n y i m a ł o z d e c y d o w a n y " . Z a ­ Hiszpanii, gdzie, j a k d o t ą d Franco nie z w y c i ę ż y ł m i m o p r z e w a g i
b r a k ł o z a ś formalnego z w r ó c e n i a s i ę do r z ą d u radzieckiego, nie lotniczej. To jednak o s t r o ż n y c h A n g l i k ó w nie p r z e k o n a ł o , wobec
w y s ł a n o t e ż apelu do L i g i N a r o d ó w , j a k na to n a s t a w a ł L i t w i ­ czego Daladier z a p o w i e d z i a ł , że sprowadzi do L o n d y n u gen. Ga-
now. melina, b y t e n u d z i e l i ł odpowiedzi bardziej s z c z e g ó ł o w y c h .
G d y Daladier i Bonnet, k t ó r y m t o w a r z y s z y l i Leger oraz amba­ O sprawach w o j s k o w y c h m ó w i o n o zatem w i ę c e j n a s t ę p n e g o
sador f r a n c u s k i w L o n d y n i e , C o r b i n , z n a l e ź l i się w n i e d z i e l ę w i e - ' d n i a , w p o n i e d z i a ł e k 26 w r z e ś n i a , g d y G a m e l i n p r z y b y ł do L o n ­
d y n u . B y ł on dość p e w i e n siebie; m ó w i ł o m o ż l i w o ś c i ograniczo-
7 2
V a l l e t t e - B o u i l l o n , cyt. dz., s. 170—171. : nej ofensywy przeciw Niemcom, p r z y u ż y c i u znacznej przewagi
7 S
Chodziło o zasięg terytorialny i terminy obsadzenia l ą d o w e j francuskiej p r z e c i w stosunkowo s ł a b y m s i ł o m n i e m i e c -
74
Corresponden.ee, itd., dok. 7; D B F P , jw., dok. 1092.
" F i e r l i n g e r , I , s. 157—158; por.: V. M o i s u c, Actions diplomati-
ques de la Roumanie au secours de la Tchćcoslovaquie. „Revue roumaine
d'histoire", 1967 nr 3. 7 1
D B F P , dok. 1093 i 1096; por. D u r o s e l l e , s. 352—353.

392 393
k i m . I on u z n a w a ł n i e m i e c k ą p r z e w a g ę l o t n i c z ą , ale s t w i e r d z i ł , T r a f i ł on t a m na a t m o s f e r ę niezmiernego podniecenia. W i e ś c i
że o i l e nie n a s t ą p i upadek na duchu, p o m y ś l n y w y n i k nie b ę d z i e z L o n d y n u o n i e p r z y c h y l n y c h nastrojach o p i n i i b r y t y j s k i e j w o ­
przez n i ą z a g r o ż o n y . bec Niemiec oraz o m o b i l i z a c j i francuskiej i naradzie obu r z ą ­
B y ł y to w i ę c podstawy do w n i o s k ó w o p t y m i s t y c z n y c h , ale B o n ­ d ó w zachodnich w p r a w i ł y H i t l e r a w p a r o k s y z m w ś c i e k ł o ś c i . P r z y ­
net, j a k to stwierdza w s w y c h wspomnieniach G a m e l i n , s w y m de- g o t o w y w a ł on nowe p r z e m ó w i e n i e skierowane przeciw Czecho­
77
fetyzmem zarażał wszystkich . słowacji.
Dość w i e l e u w a g i p o ś w i ę c o n o w t e j l o n d y ń s k i e j naradzie w d n i u O p i ą t e j po p o ł u d n i u W i l s o n w t o w a r z y s t w i e ambasadora H e n ­
26 w r z e ś n i a r o b Polski. Wobec obaw angielskich, ż e Polska m o ­ dersona i K i r k p a t r i c k a w r ę c z y ł d y k t a t o r o w i list Chamberlaina.
g ł a b y w y s t ą p i ć zbrojnie p r z e c i w C z e c h o s ł o w a c j i , Daladier t w i e r ­ Tak stwierdza obecny t a m r ó w n i e ż Schmidt, H i t l e r „ s t r a c i ł z u ­
dził, że Francja m a pisemne o ś w i a d c z e n i e R y d z a - S m i g ł e g o , w y ­ p e ł n i e panowanie nad s o b ą " . 80

k l u c z a j ą c e t a k ą m o ż b w o ś ć (jak d z i ś w i e m y , takiego o ś w i a d c z e ­ C h a m b e r l a i n d o n o s i ł H i t l e r o w i , że r z ą d c z e c h o s ł o w a c k i odrzuca


7 8
nia nie b y ł o ) . H a b f a x w s p o m n i a ł , że w i e o liście B e n e ś a do p r e ­ m e m o r a n d u m godesberskie i że obstaje p r z y t a k i m sposobie prze­
zydenta P o l s k i , p r o p o n u j ą c y m z m i a n ę g r a n i c y w zamian za z w r o t kazania o d s t ą p i o n y c h t e r e n ó w , j a k i w y n i k a ł z p r o p o z y c j i anglo-
w p o l i t y c e polskiej, ale w y r a z i ł o b a w ę , ż e ż ą d a n i a polskie m o g ą - f r a n c u s k i c h z 19 w r z e ś n i a . P r e m i e r b r y t y j s k i p o d k r e ś l a ł koniecz­
w z r o s n ą ć , i dlatego z a p r o p o n o w a ł w s p ó l n e w y s t ą p i e n i e a n g l o - f r a n - n o ś ć prowadzenia dalszych r o z m ó w , skoro sprawa zasadnicza, t j .
cuskie w Warszawie, o s t r z e g a j ą c e , że r z ą d y zachodnie nie m o g ł y ­ cesja t e r y t o r i a l n a , z o s t a ł a j u ż r o z s t r z y g n i ę t a na k o r z y ś ć Rzeszy.
b y t o l e r o w a ć polskiej agresji p r z e c i w C z e c h o s ł o w a c j i . Bonnet po­ D o m a g a ł s i ę , b y przedstawiciele Niemiec i C z e c h o s ł o w a c j i rozpo-
p a r ł g o r ą c o t ę p r o p o z y c j ę , do k t ó r e j p r z y ł ą c z y ł s i ę t a k ż e Daladier, c z ę b n i e z w ł o c z n i e owe r o z m o w y i b y p r o b l e m z o s t a ł r o z w i ą z a n y
ale t e n b y ł t u o p t y m i s t ą : sądził, że propozycja B e n e ś a b ę d z i e p r z y ­ w y ł ą c z n i e d r o g ą p o k o j o w ą ; w liście b y ł a t e ż wspomniana m o ż l i ­
j ę t a i że Polska potem stanie po stronie C z e c h o s ł o w a c j i . „ W i s h f u l w o ś ć u d z i a ł u b r y t y j s k i e g o w r o z m o w a c h w razie w y r a ż e n i a t a ­
t h i n k i n g " , c z y l i naginanie r z e c z y w i s t o ś c i do swoich ż y c z e ń , k a z a ł o kiego ż y c z e n i a przez obie strony. W k a ż d y m razie w y n i k a ł o z n i e ­
francuskiemu premierowi fantazjować, że pięćdziesiąt polskich dy­ go, że C h a m b e r l a i n popiera stanowisko Niemiec co do i s t o t y rze­
w i z j i w e s p ó ł z trzydziestoma c z e c h o s ł o w a c k i m i zaszachuje N i e m ­ czy, ale zarazem stanowisko C z e c h o s ł o w a c j i co do m e t o d y p o s t ę ­
cy i n i e pozwoli i m z a a t a k o w a ć mocarstw zachodnich... B y ł o to powania . 81

dość znamienne w k a ż d y m razie, o d k r y w a ł o b o w i e m fakt, że F r a n ­ To w ł a ś n i e r o z w ś c i e c z y ł o H i t l e r a , k t ó r y j u ż w czasie czytania


cja w o l a ł a , b y w j e j obronie b i l i się z N i e m c a m i j e j sojusznicy. istu c h c i a ł o p u ś c i ć s w ó j gabinet, gdzie p r z y j m o w a ł Wilsona, a po-
A n g l i c y b y b w t e j sprawie dość sceptyczni. em p r z e r y w a ł czytanie o k r z y k a m i p e ł n y m i złości. W i l s o n p r ó b o ­
Narada z a k o ń c z y ł a się w p o ł u d n i e 26 w r z e ś n i a stwierdzeniem, w a ł d z i a ł a ć u s p o k a j a j ą c o , ale obecny t a k ż e R i b b e n t r o p z n ó w w y -
że oba r z ą d y nie m o g ą zalecić C z e c h o s ł o w a c j i , b y p r z y j ę ł a ż ą d a ­ . s t ę p o w a ł w tonie p o d ż e g a j ą c y m . H i t l e r o ś w i a d c z y ł , że C z e c h o s ł o ­
79
nia godesberskie . W celu p r ó b y z b l i ż e n i a stanowisk Chamber­ w a c j ę zdruzgocze, jeśli do 28 w r z e ś n i a godziny 14.00 nie o t r z y -
l a i n w y s ł a ł swego d o r a d c ę Wilsona z l i s t e m do H i t l e r a . N o w y po­ § m a b e z w a r u n k o w e j zgody r z ą d u praskiego na m e m o r a n d u m go­
ś r e d n i k o d l e c i a ł n i e z w ł o c z n i e do B e r l i n a . desberskie i na obsadzenie c a ł e g o ż ą d a n e g o t e r y t o r i u m przez siły
82
niemieckie w d n i u 1 p a ź d z i e r n i k a .
7 7
Jw., oraz G a m e l i n , s. 351—352; por. N o g u e r e s , s. 187 i nast. Zaraz po r o z m o w i e z W i l s o n e m H i t l e r w y g ł o s i ł na zebraniu
O siłach F r a n c j i obszernie M . Z g ó r n i a k , cyt. dz., s. 200 i nast.
7 8
Mogłaby to być obietnica z 1936 r., ale Gamelin, na którego Daladier
się powoływał, o tym nic nie wspomina, ani nie wie o czymś takim Noel, so S c h m i d t, s. 401; zob. D B F P , dok. 1118.
ówczesny ambasador francuski w Warszawie (zob. jego cyt. dz.). si D B F P ; H e n d e r . s o n (s. 159) pisze, że Hitler miał po wysłuchaniu
7 0
Innymi słowy, Anglicy i Francuzi brali na siebie odpowiedzialność eści listu,' zawołać: „Es hat keinen Sinn weiter zu verhandeln!".
za skutki odmowy czechosłowackiej. W istocie chodziło jednak tylko o to., 8 2
Hitler właśnie w czasie tej rozmowy wyznaczył termin 28 I X godz.
by zyskać na czasie. 14.00, wbrew próbom Hendersona przedłużenia go do godz. 24.00.

394 395
p a r t y j n y m w b e r l i ń s k i m Sportpalast n o w ą m o w ę , p r z e w y ż s z a j ą ­ Tymczasem t e g o ż wieczora, 26 w r z e ś n i a , w L o n d y n i e ogłoszono'
c ą a g r e s y w n y m t o n e m wszystkie jego poprzednie w y s t ą p i e n i a . k o m u n i k a t F o r e i g n Office, a p e l u j ą c y , b y s p ó r z o s t a ł r o z w i ą z a n y
A t a k o w a ł t r a k t a t w e r s a l s k i i jego t w ó r c ó w , ale przede wszystkim [ d r o g ą p o k o j o w ą , g d y ż w razie agresji niemieckiej Francja p r z y j -
C z e c h o s ł o w a c j ę i osobiście Benesa w s p o s ó b n i e s ł y c h a n i e g w a ł ­ • z i e C z e c h o s ł o w a c j i z p o m o c ą , a W i e l k a B r y t a n i a i ZSRR na p e w ­
t o w n y i w r ę c z histeryczny. Z a p o w i e d z i a ł , że N i e m c y sudeccy b ę ­ n o s t a n ą po stronie F r a n c j i . M i a ł o to b y ć o s t r z e ż e n i e m dla H i t l e -
d ą w n a j b l i ż s z y c h dniach w y z w o l e n i przez R z e s z ę , czy za zgodą K a i p o d k ł a d e m dla n a s t ę p n e j r o z m o w y z W i l s o n e m , wyznaczonej
85
P r a g i , czy bez niej. „ W i r sind entschlossen! H e r r Benesch mag ; na 27 w r z e ś n i a w p o ł u d n i e .
jetzt w a n i e n ! " — z a k o ń c z y ł H i t l e r , p r z y aplauzie podnieconej ma­ C h a m b e r l a i n c h c i a ł jeszcze z a c h o w a ć pozory. G d y w czasie d r u ­
sy, odpowiednio zaagitowanej przez organizatora tej manifestacji, giej r o z m o w y z W i l s o n e m , 27 w r z e ś n i a , H i t l e r z n ó w o d g r a ż a ł s i ę
83
m i s t r z a w s w o i m zawodzie, Goebbelsa . Obecny w ś r ó d sprawo­ zniszczeniem C z e c h o s ł o w a c j i w razie j e j o d m o w y , W i l s o n o d c z y t a ł
z d a w c ó w p r a s o w y c h korespondent a m e r y k a ń s k i W i l l i a m Shirer (.następujące o ś w i a d c z e n i e w i m i e n i u premiera b r y t y j s k i e g o :
(autor z n a k o m i t e j k s i ą ż k i o Trzeciej Rzeszy) s t w i e r d z i ł , że H i t l e r Rząd francuski poinformował nas, że jeśli Czesi odrzucą niemieckie
z u p e ł n i e t r a c i panowanie nad sobą. Biograf H i t l e r a , A l a n B u l l o c k , ^memorandum i Niemcy zaatakują Czechosłowację, Francja wypełni swoje
p i s z ą c o tej m o w i e , z a u w a ż y ł : „ R z a d k o k i e d y losy w o j n y i poko­ £ zobowiązania wobec Czechosłowacji. Jeśli w wyniku tego siły francuskie
j u z o s t a ł y sprowadzone do u c z u ć osobistej p r e t e n s j i i p r ó ż n o ś c i • n a j d ą się w aktywnych działaniach wojennych przeciw Niemcom, b ę d z i e -
M

jednego c z ł o w i e k a " . [ my czuli się zobowiązani poprzeć Francję .

Zarazem H i t l e r z n ó w k ł a m l i w i e z a p e w n i a ł , podobnie j a k przed­ H i t l e r p r z y j ą ł to o ś w i a d c z e n i e stosunkowo spokojnie, s t w i e r ­


t e m Chamberlaina w Godesbergu, ż e sprawa sudecka to ostatni d z a j ą c , że jest na wszystko p r z y g o t o w a n y . „ D z i ś jest w t o r e k , a za­
p r o b l e m t e r y t o r i a l n y Niemiec w y m a g a j ą c y z a ł a t w i e n i a , t w i e r d z i ł w
tem w p r z y s z ł y p o n i e d z i a ł e k b ę d z i e m y w stanie w o j n y " . B y ł a
t a k ż e , iż po z a ł a t w i e n i u k w e s t i i sudeckiej nie b ę d z i e w o g ó l e i n ­ | t o j e d n a k o b o j ę t n o ś ć pozorna. D y k t a t o r z r e f l e k t o w a ł się i posta­
t e r e s o w a ć się p a ń s t w e m „ c z e s k i m " , że to m o ż e z a g w a r a n t o w a ć . n o w i ł nie z a m y k a ć bezpowrotnie d r o g i do dalszych r o z m ó w . Te­
O s z u k a ń c z o z a p e w n i a ł : „ N i e chcemy w ogóle C z e c h ó w " , chociaż goż dnia (27 w r z e ś n i a ) po p o ł u d n i u m i a ł o k a z j ę p r z e k o n a ć się, że
j u ż dotychczasowe ż ą d a n i a (godesberskie) z a g a r n i a ł y o k o ł o 800 t y ­ nastroje s p o ł e c z e ń s t w a niemieckiego b y n a j m n i e j nie są w o j o w n i -
s i ę c y l u d n o ś c i czeskiej, a w i ę c e j jeszcze z n a j d o w a ł o się na tere­ psze i że aplauz s ł u c h a c z y w Sportpalast poprzedniego wieczoru
nach oznaczonych jako plebiscytowe. ? b y ł m o n t a ż e m Goebbelsa. Oto przez p a r ę godzin d e f i l o w a ł a przez
Wiadomo, że w ł a s n y p r o g r a m ekspansji t e r y t o r i a l n e j H i t l e r a , ulice B e r l i n a d y w i z j a zmotoryzowana a r m i i niemieckiej, ale l u d -
s f o r m u ł o w a n y przez niego w latach d w u d z i e s t y c h w Mein Kampj, Biość stolicy p r z y j ę ł a to z u p e ł n i e o b o j ę t n i e , bez najmniejszego en­
p r z e w i d y w a ł r o z l e g ł e aneksje na w s c h ó d i p o ł u d n i e od Rzeszy, tuzjazmu, a b r y t y j s k i ambasador Henderson s t w i e r d z i ł , że b y ł o
kosztem k r a j ó w s ł o w i a ń s k i c h , i że w ł a ś n i e na okres n a j b l i ż s z y to „ n i e m a l j a k p r z y przechodzeniu a r m i i nieprzyjacielskiej w z d o ­
b y ł o j u ż przewidziane w y s u n i ę c i e k w e s t i i K ł a j p e d y , a p o t e m żą­ bytym mieście" . w

d a ń w sprawie G d a ń s k a i Pomorza polskiego. W szczególności w i a ­ Nie t y l k o l u d n o ś ć , ale t a k ż e samo wojsko dalekie b y ł o od e n t u ­


domo, że w B e r l i n i e j u ż w t e d y b y n a j m n i e j nie zamierzano zado­ zjazmu, a w k o ł a c h d o w ó d z t w a d o j r z e w a ł spisek, m a j ą c y na ce-
w o l i ć się t y l k o pograniczem sudeckim, ale r o z w a ż a n o dalszy etap
ekspansji, t j . z a g a r n i ę c i e reszty Czech i M o r a w . 8 1
m
I w C h u r c h i l l , I , s. 277; por. J . C o l v i n , Chamberlain, s. 166 (w tek-
8 8
H f c i e komunikatu była mowa o „Rosji" [Russia], a nie o Z S R R ) .
Zob. opis świadka naocznego, W. S h i r e r a w jego cyt. dz., s. 538; 8 8

A. B u l l o c k , Hitler. New York 1961, s. 409; obszerne streszczenie mowy: Tegoż dnia doszło do mobilizacji floty brytyjskiej, co przeraziło do-
„Kurier Warszawski" 27 I X 1938. R w ó d z t w o marynarki niemieckiej. . .
8 7
8 4
Zob. w y ż e j , s. 240; co do planów zajęcia reszty Czech i Moraw zob. Skoro był to wtorek 27 I X , wymieniony przez Hitlera poniedziałek
wyznanie Hitlera z 23 X I 1939: A D A P , D / V I I I , dok. 384. Przypadał na 2 X .
8 8
H e n d e r s o n, s. 161; to samo: S h i r e r , s. 540.

396 397'
\

l u obalenie d y k t a t o r a . W ł a ś n i e tego dnia z a p a d a ł y dalsze decy­ [przez a m b a s a d ę b r y t y j s k ą w B e r l i n i e . Z a p e w n i ł H i t l e r a z n ó w , ż e


zje. O t y m jeszcze dalej. w s z y s t k i e jego podstawowe ż ą d a n i a b ę d ą zaspokojone bez w o j n y
G d y W i l s o n w e w t o r e k przed wieczorem p o w r ó c i ł do L o n d y n u , I bez z w ł o k i , oraz zgłosił g o t o w o ś ć ponownego p r z y j a z d u do B e r ­
C h a m b e r l a i n jeszcze nie z w ą t p i ł o m o ż l i w o ś c i porozumienia. Na lina, b y w z i ą ć u d z i a ł w r o k o w a n i a c h n i e m i e c k o - c z e c h o s ł o w a c k i c h ,
w s z e l k i w y p a d e k p o s t a n o w i ł jednak p r z e s ł a ć do P r a g i o s t r z e ż e ­ ewentualnie jeszcze z u d z i a ł e m F r a n c j i i W ł o c h , g d y b y H i t l e r t e ­
nie, w f o r m i e l i s t u do B e n e ś a , w k t ó r y m z a w i a d a m i a ł go o m o ż l i ­ go ż ą d a ł . Ostateczne porozumienie C h a m b e r l a i n p r z e w i d y w a ł
wości agresji n i e m i e c k i e j , o ile nie n a s t ą p i natychmiastowe w y r a ­ l v c i ą g u t y g o d n i a i o b i e c y w a ł , że W i e l k a B r y t a n i a i Francja za­
ż e n i e zgody r z ą d u c z e c h o s ł o w a c k i e g o na ż ą d a n i a H i t l e r a . L i s t za­ g w a r a n t u j ą w y p e ł n i e n i e przez C z e c h o s ł o w a c j ę p o s t a n o w i e ń k o n ­
w i e r a ł n a s t ę p u j ą c e z ł o w r ó ż b n e stwierdzenie: ferencji . 92

B y ł o to j u ż bardzo wiele, w ł a ś c i w i e wszystko, czego H i t l e r


Czechosłowacja zostanie pokonana i nic, cd inne państwa mogłyby
uczynić, nie odwróciłoby tego losu od Waszego kraju i narodu, i to jest m ó g ł p r a g n ą ć . A l e b y ł t e ż jeden element, na k t ó r y nie z a m i e r z a ł
faktem, bez względu na to jaki byłby ostateczny wynik ewentualnej wojny się zgodzić: u d z i a ł C z e c h o s ł o w a c j i w r o k o w a n i a c h . O n c h c i a ł d y k ­
światowej. t o w a ć i w y r o k o w a ć zaocznie.
Wszystko to r o z w i j a ł o się m i ę d z y L o n d y n e m a B e r b n e m p o d ­
W k o ń c u l i s t u p r e m i e r b r y t y j s k i z a z n a c z y ł że n i e udziela ż a d ­
czas gdy P r a g i j u ż w ł a ś c i w i e nie pytano o zdanie. W P a r y ż u w e
n y c h rad, ale pragnie z w r ó c i ć B e n e ś o w i u w a g ę na g r o ź n ą sytua­
w s z y s t k i m zdawano s i ę na A n g l i k ó w , podczas g d y w M o s k w i e
cję
wobec w y r a ź n e g o k a p i t u l a n c t w a mocarstw zachodnich, m i m o ca­
Tymczasem jednak H i t l e r p o s t a n o w i ł z ł a g o d z i ć nieco w r a ż e n i e
łej s y m p a t i i do C z e c h o s ł o w a c j i , z a c z ę t o b r a ć p o d u w a g ę w s z e l -
swego zachowania wobec Wilsona i m o w y z 26 w r z e ś n i a . O t r z y ­
jkie, d o t ą d nie p r z e w i d y w a n e , m o ż l i w e k o m p b k a c j e . To nakazy­
m a ł t a k ż e t e l e g r a m od prezydenta S t a n ó w Zjednoczonych, Roose-
w a ł o r e z e r w ę w d z i a ł a n i u , z w ł a s z c z a że coraz w y r a ź n i e j s z ą prze­
velta, k t ó r y a p e l o w a ł , b y za ż a d n ą c e n ę nie d o p r o w a d z i ć do osta­
s z k o d ą dla ewentualnego w y s t ą p i e n i a w obronie C z e c h o s ł o w a c j i
t e c z n o ś c i i b y s p r ó b o w a ć dalszych r o k o w a ń . H i t l e r o d p o w i e d z i a ł ,
b y ł o ó w c z e s n e stanowisko Polski, w s p ó ł p r a c u j ą c e j d o r a ź n i e , a l e
że r a t o w a n i e p o k o j u z a l e ż y od C z e c h ó w , t j . od p r z y j ę c i a jego żą­ 9 3
9 0 [skutecznie z N i e m c a m i .
d a ń przez r z ą d p r a s k i . Do Chamberlaina w y s ł a ł z a ś przez am­
b a s a d ę Rzeszy w L o n d y n i e list, b ę d ą c y o d p o w i e d z i ą na pismo I Roosevelt w y s ł a ł t e l e g r a m nie t y l k o do H i t l e r a , ale t a k ż e do
o t r z y m a n e za p o ś r e d n i c t w e m Wilsona i z b i j a j ą c y poszczególne B e n e ś a oraz do Chamberleina i Daladiera. B e n e ś s ł u s z n i e w y r a -
a r g u m e n t y r z ą d u c z e c h o s ł o w a c k i e g o . H i t l e r z a p e w n i a ł , że po w y ­ ził zdziwienie, że prezydent S t a n ó w Zjednoczonych a p e l o w a ł do
t y c z e n i u n o w e j g r a n i c y g o t ó w jest z a g w a r a n t o w a ć całość pozosta­ [Czechosłowacji o niedopuszczenie do w o j n y i o r o z u m n y k o m p r o -
ł e g o t e r y t o r i u m C z e c h o s ł o w a c j i i zgodzić się na t a k ą gwarancje B j s , j a k g d y b y to C z e c h o s ł o w a c j a s w y m p o s t ę p o w a n i e m z a g r a ż a -
9 4

ze s t r o n y W i e l k i e j B r y t a n i i i F r a n c j i . O b i e c y w a ł t a k ż e , iż Rze­ ła p o k o j o w i i o d m a w i a ł a u s t ę p s t w . Roosevelt c h c i a ł z a j ą ć stano­


sza nie b ę d z i e d z i a ł a ć na s z k o d ę C z e c h o s ł o w a c j i i u c i s k a ć Cze­ wisko bezstronne i jednakowo p o t r a k t o w a ć u c z e s t n i k ó w sporu.
c h ó w , k t ó r z y z n a j d ą s i ę teraz p o d w ł a d z ą Rzeszy . 91
W t y m w y p a d k u j e d n a k ż e b y ł a to j u ż s t r o n n i c z o ś ć na k o r z y ś ć
Niemiec, k t ó r e k o n f l i k t s p r o w o k o w a ł y i z a j m o w a ł y stanowisko
C h a m b e r l a i n o d p o w i e d z i a ł n i e z w ł o c z n i e , z d a t ą j u ż 28 w r z e ś n i a ,
fbardzo n i e u s t ę p b w e , g r o ż ą c w o j n ą . Ó w t e l e g r a m m ó g ł w p e w n e j
D B F P , dok. 1136; por. B e n e ś M, s. 330—331.
9 0
F R U S , 1938/1, s. 657—658 i 669—672; por. C . H u 11, The Memoirs 9 2
(New York — London 1948), I, s. 592—593; do tego: A. A . O f f n e r , Ame­ D B F P , jw., dok. 1158, zostało to w y s ł a n e w czasie, gdy Chamber­
rican Appeasement (Cambridge, Mass. 1969), s. 263 i nast. lain już wchodził w kontakt z Mussolinim dla zwołania konferencji czte­
9 1
Hitlerowski autor A. F r e y t a g h - L o r i n g h o v e n (Deutschlands r e c h mocarstw (bez Z S R R i naturalnie Czechosłowacji).
Aussenpolitik 1933—1941. Berlin 1941) tak określa tę odpowiedź: „eine her- °3 O tym w rozdz. V I I .
9 4
be, aber wohlverdiente Zuruckweisung" (s. 162). F R U S , jw.; por. B e n e S M, s. 332 i nast.

398 399
m i e r z e z a c h w i a ć i t a k j u ż s k ł o n n y m do w a h a ń prezydentem Cze­ (27) wieczorem C h a m b e r l a i n w y g ł o s i ł w r a d i u l o n d y ń s k i m s w o j ą
c h o s ł o w a c j i , k t ó r y w w o j n i e n e r w ó w toczonej przeciw jego k r a j o ­ k a p i t u l a n c k ą m o w ę o b r a k u podstaw, b y W i e l k a B r y t a n i a m i a ł a
w i i przeciw n i e m u osobiście o k a z a ł się w k o ń c u nie dość odpor­ znaleźć się w wojnie:
9 S
ny. O d p o w i e d z i a ł Rooseveltowi z w i e l k i m u m i a r e m .
Jak straszne, fantastyczne, nie do uwierzenia jest to, byśmy mieli kopać
Po t y m telegramie z 26 w r z e ś n i a n a d s z e d ł w s p o m n i a n y w y ż e j
rowy przeciwlotnicze i w y p r ó b o w y w a ć maski przeciwgazowe z powodu
list Chamberlaina z dnia n a s t ę p n e g o i w t y m ż e d n i u (27) poseł sporu w odległym [far-away] kraju, między ludźmi, ,o których nic nie
b r y t y j s k i w Pradze p r z e d ł o ż y ł na polecenie swego r z ą d u szcze­ wiemy. [...] Choćbyśmy nawet sympatyzowali z m a ł y m narodem, zagro­
g ó ł o w y p l a n (Time-table) przekazania o d s t ą p i o n y c h o b s z a r ó w żonym przez wielkiego i potężnego sąsiada, nie m o ż e m y w żadnym razie
postępować tak, by wciągnąć całe Imperium Brytyjskie do wojny tylko
Niemcom p r z y p o ś r e d n i c t w i e b r y t y j s k i m . M i a n o w i c i e A n g l i c y p r o ­ 98
i powodu tego n a r o d u .
ponowali, b y r e j o n Chebu, jako z n a j d u j ą c y s i ę poza f o r t y f i k a c j a ­
m i , a r m i a niemiecka o b s a d z i ł a j u ż 1 p a ź d z i e r n i k a . Potem m i a ł o ­ C h a m b e r l a i n na pewno nie m ó w i ł w t e d y w i m i e n i u w s z y s t k i c h
b y się o d b y ć spotkanie d e l e g a t ó w Rzeszy i C z e c h o s ł o w a c j i z udzia­ A n g l i k ó w ; n a w e t w jego w ł a s n e j p a r t u k o n s e r w a t y w n e j b y l i l u ­
ł e m b r y t y j s k i m w charakterze a r b i t r a w k t ó r y m ś z miast regio­ dzie, j a k C h u r c h i l l , Eden i D u f f Cooper, k t ó r z y r o z u m i e b , ż e cho­
n u sudeckiego w d n i u 3 p a ź d z i e r n i k a , w celu o m ó w i e n i a proce­ dzi nie o ó w „ m a ł y n a r ó d " i o „ l u d z i , o k t ó r y c h nic nie w i e m y " ,
d u r y p r z y p r z e k a z y w a n i u t e r y t o r i u m , w zasadzie w t e r m i n i e do lecz o pewne niewzruszalne zasady m o r a l n o ś c i m i ę d z y n a r o d o w e j .
10 p a ź d z i e r n i k a , ale z m o ż l i w o ś c i ą z m i a n y t e r m i n ó w w k o n k r e t ­ N i e m n i e j b r a k o r i e n t a c j i w sprawach k o n t y n e n t u europejskiego
n y c h s z c z e g ó ł o w y c h w y p a d k a c h . D e l i m i t a c j a n o w y c h granic, pod i t r a d y c y j n a n i e c h ę ć do a n g a ż o w a n i a s i ę w s p r a w y nie z w i ą z a n e
nadzorem k o m i s j i z ł o ż o n e j z przedstawicieli C z e c h o s ł o w a c j i , N i e ­ b e z p o ś r e d n i o z A n g b ą , s p r a w i ł y , że w i ę k s z o ś ć s p o ł e c z e ń s t w a a n ­
miec, W i e l k i e j B r y t a n i i i F r a n c j i m i a ł a b y s i ę z a k o ń c z y ć do 31 gielskiego istotnie w t e d y p o p i e r a ł a p o b t y k ę p r e m i e r a dla „ r a t o ­
p a ź d z i e r n i k a . C z e c h o s ł o w a c k i e wojsko i policja w i n n y b y ć ze spor­ wania p o k o j u za k a ż d ą c e n ę " . O c z y w i ś c i e , c e n ę t ę z a p ł a c i ć m i a ł
nego t e r y t o r i u m j a k najszybciej wycofane, a p o r z ą d k u p i l n o w a l i ­ kto i n n y . W z m i a n k a o całości I m p e r i u m B r y t y j s k i e g o b y ł a t a k ż e
b y b r y t y j s c y ochotnicy (British Legion), a n a w e t regularne od­ w p e w n y m stopniu s ł u s z n a , g d y ż dominia m i a ł y p r a w o z a j m o w a ć
9 6
działy armii brytyjskiej . w ł a s n e stanowisko i ewentualnie n a w e t n i e p r z y ł ą c z a ć s i ę do w o j ­
I d e n t y c z n ą p r o p o z y c j ę Henderson p r z e k a z a ł przed p ó ł n o c ą 27 n y w y p o w i e d z i a n e j przez m e t r o p o b ę . T a k b y ł o w r o k u 1939, g d y
w r z e ś n i a w n i e m i e c k i m M i n i s t e r s t w i e Spraw Zagranicznych se­ dominia stopniowo i z o c i ą g a n i e m w y p o w i a d a ł y w o j n ę N i e m ­
99
k r e t a r z o w i stanu Weizsackerowi, k t ó r y nie z a j ą ł w t e j sprawie com . P r z e m ó w i e n i e Chamberlaina w k a ż d y m razie c z y n i ł o r z e ­
stanowiska, w i e d z ą c , że t a k czy o w a k stanowisko A u s t w a r t i g e s czą p e w n ą , że r z ą d b r y t y j s k i u c h y b się od w y p o w i e d z e n i a w o j ­
A m t nie g r a ł o b y w oczach H i t l e r a ż a d n e j r o b . n y w obronie C z e c h o s ł o w a c j i , z w ł a s z c z a że tymczasem nadcho­
B e n e ś r ó w n i e ż t ę n a j n o w s z ą p r o p o z y c j ę ocenił ujemnie, j a k k o l ­ dziły z P a r y ż a w i a d o m o ś c i o p r z e c h y l e n i u s i ę w r z ą d z i e szab na
10

w i e k p r z y z n a ł , że b y ł a ona nieco ł a g o d n i e j s z a n i ż m e m o r a n d u m s t r o n ę k a p i t u l a n t ó w °. O d p a d a ł a w i ę c e w e n t u a l n o ś ć , że trzeba


godesberskie, ale w k a ż d y m razie o d c h y l a ł a s i ę znacznie od pier­ byłoby poprzeć Francję, u w i k ł a n ą w wojnę z Rzeszą.
9 7
wotnego ujęcia, opartego na nocie mocarstw z 18 w r z e ś n i a . Pewne nowe propozycje co do sposobu przekazania t e r y t o r i u m ,
W Pradze orientowano s i ę j u ż w y r a ź n i e w fakcie odsuwania się z obietnicą uwzględnienia zastrzeżeń czechosłowackich, w y s u n i ę ­
F r a n c j i od dalszego popierania C z e c h o s ł o w a c j i , a nadto t e g o ż dnia to t a k ż e ze s t r o n y francuskiej. B y ł o to w s z a k ż e wszystko n i e z b y t

8 8
C h u r c h i 11, s. 282 (cytując słowa premiera, Churchill nazywa je
»5 F R U S , jw., s. 663—664; por. B e n e S M, jw.
9 8 >,this balancing broadcast").
A M , dok. 232; por. D B F P , dok. 1203.
9 7 Zob. APPW, s. 277: Unia Południowej Afryki 6 I X , Kanada 10 I X
9 9

B e n e S M, s. 337 i nast.: oczywiście Anglicy mogli twierdzić, że an­ 1939.


gielskie i francuskie propozycje z 18 I X miały tylko charakter ramowy. 1 9 0
B o n n e t D, s. 275 i nast.: por. N o g u e r e s , s. 211 i nast.

400 2 8
R o k 1938...
401
m
swego przyjaciela, ambasadora S t a n ó w Zjednoczonych B u l l i t t a .
istotne, skoro n i k t na razie nie m i a ł p e w n o ś c i , że H i t l e r o d s t ą p i
J a k k o l w i e k r z ą d radziecki p o w a ż n i e p r z y g o t o w y w a ł się ze swej
od swego ż ą d a n i a : b y r z ą d p r a s k i do dnia 28 w r z e ś n i a godz. 14.00
strony, b y w d a n y m razie i n t e r w e n i o w a ć przeciw w y s t ą p i e n i u
w y r a z i ł z g o d ę na p r z y j ę c i e m e m o r a n d u m godesberskiego. O d r z u ­ 1 0 5
z b r o j n e m u P o l s k i i u p r z e d z i ł o t y m F r a n c j ę , w Warszawie l e k ­
cenie m e m o r a n d u m , a nawet t y l k o n i e w y r a ż e n i e zgody w p o d y k ­
c e w a ż o n o t ę m o ż l i w o ś ć , a z a g r o ż e n i e ze s t r o n y polskiej podwa­
t o w a n y m t e r m i n i e , m o g ł o s p o w o d o w a ć a g r e s j ę z b r o j n ą w o j s k Rze­
żało system o b r o n n y C z e c h o s ł o w a c j i oraz p o w i ę k s z a ł o a t m o s f e r ę
szy, c h o ć b y nawet jeszcze t e g o ż 28 w r z e ś n i a po godzinie 14.00 l u b
n i e p e w n o ś c i w Pradze. W s k u t e k w o j n y n e r w ó w , nastroje zdecy­
n a s t ę p n e g o dnia.
dowania i c h ę ć w a l k i do k o ń c a znacznie o p a d ł y w ś r ó d d u ż e j części
W t ę f a t a l n ą ś r o d ę 28 w r z e ś n i a r z ą d p r a s k i przekazuje rano s p o ł e c z e ń s t w a czeskiego, przede w s z y s t k i m zaś w k o ł a c h r z ą d o ­
o d p o w i e d ź na p r o p o z y c j ę b r y t y j s k ą z poprzedniego dnia: domaga 106
w y c h i w otoczeniu B e n e ś a . I w t e d y w ł a ś n i e p r z y s z ł a z a p o w i e d ź
się n a j p i e r w g w a r a n c j i b e z p i e c z e ń s t w a dla C z e c h o s ł o w a c j i , po nowego z w r o t u — ale na gorsze.
k t ó r y c h zdecyduje s i ę d y s k u t o w a ć o t e r m i n i e o d s t ą p i e n i a , a sa­
m o o d s t ą p i e n i e bez o w y c h g w a r a n c j i zdecydowanie odrzuca"".
R ó w n o c z e ś n i e t e g o ż dnia rano ambasador Francois-Poncet zawia­ 104 F R U S , jw., s. 665; o tym także więcej w rozdz. V I I .
1 0 5
G a m e l i n , s. 357; por. ND, dok. 53—54.
d o m i ł A u s w a r t i g e s A m t , iż ma polecenie z P a r y ż a , b y p r o s i ć loe Oczywiście, B e n e ś w swym cyt. dziele pamiętnikarskim o tym nie
o p r z y j ę c i e u H i t l e r a w celu p r z e d ł o ż e n i a m u nowego p l a n u f r a n ­ pisze; o jego chwiejności jest jednak sporo ś w i a d e c t w ówczesnych, m. in.
list posła Z S R R Aleksandrowskiego do Litwinowa z 29 I X 1938: ND, dok.
cuskiego, k t ó r y , j a k ambasador z a p e w n i ł , idzie dalej n i ż wszelkie 56 (dotyczy głównie obawy przed masami ludowymi).
poprzednie propozycje anglo-francuskie, a k t ó r y — co b y ł o cha­
rakterystyczne — n i e z o s t a ł jeszcze Pradze podany do w i a d o m o ­ •

ści. M i a n o w i c i e Francja w y r a ż a ł a z g o d ę na obsadzenie przez ar­


m i ę n i e m i e c k ą czterech stref czeskiego c z w o r o k ą t a , t a k ż e ze znaj­
d u j ą c y m i się t a m c z e c h o s ł o w a c k i m i f o r t y f i k a c j a m i . Za z g o d ę Cze­
c h o s ł o w a c j i Francja c h c i a ł a r ę c z y ć , c h o ć o n i ą jeszcze nie zapy­
t a ł a ! C h o d z i ł o o to, b y H i t l e r nie w y d a ł rozkazu w s z c z ę c i a dzia­
ł a ń b o j o w y c h , a w i ę c w P a r y ż u s ą d z o n o , że tego rodzaju oferta
b ę d z i e go m o g ł a p o w s t r z y m a ć . . . Istotnie, d u c h k a p i t u l a n c k i t r i u m ­
102
fował .

B e n e ś i r z ą d Syrovego nie wiedzieb o n i c z y m . B y l i pod s t a ł y m


naciskiem g r ó ź b n i e m i e c k i c h , perswazji z P a r y ż a i L o n d y n u , a t a k ­
ż e n i e p r z y j a z n y c h w y s t ą p i e ń ze s t r o n y polskiej. L i s t B e n e ś a do
M o ś c i c k i e g o , d o r ę c z o n y w k o ń c u 26 w r z e ś n i a , s p o t k a ł się z obo­
j ę t n ą , nic nie o b i e c u j ą c ą o d p o w i e d z i ą , p r z y c z y m polskie przygo­
103
towania w o j s k o w e na g r a n i c y Zaolzia b y ł y coraz w y r a ź n i e j s z e .
P r z e c h w a l a ł się n i m i ambasador Ł u k a s i e w i c z w P a r y ż u wobec

B e n e ś M, s. 338 i nast.: por. D B F P , jw., dok. 1203.


1 0 2
A D A P , D / I I , dok. 656; por. A. F r a n c o i s - P o n c e t , Souvenirs
d'une ambassade d Berlin (Paris 1946 dalej cyt.: F r a n c o i s - P o n c e t )
s. 327; nadto D B F P , 3/II, dok. 1151.
1 0 3
Jak w przyp. 93. Zob. M. Z g ó r n i a k , cyt. dz., s. 284 i nast.

402
VI. Wyrok zaoczny w stosunkach polsko-francuskich ł ą c z y się z t ą s p r a w ą . W k o ń c u
jednak ostatecznie p r o j e k t nie z o s t a ł przez F r a n c j ę r a t y f i k o w a n y
(Monachium 29 września 1938) i nie w s z e d ł w ż y c i e , rzecz cała nie p o s z ł a w s z a k ż e w zapomnie­
nie i p o z o s t a ł po n i e j ślad, k t ó r y m i a ł p r z y n i e ś ć w z n o w i e n i e k o n ­
cepcji, c h o ć na razie w t y l k o d o r a ź n e j , jednorazowej formie, t e ­
raz oto, p o d koniec lata 1938. Z a r ó w n o p i ę ć lat w c z e ś n i e j , j a k
i teraz c h o d z i ł o o decydowanie b e z Z w i ą z k u Radzieckiego.
W M o s k w i e s ł u s z n i e zrozumiano, że ma to b y ć r ó w n i e ż — dzia­
P o m y s ł z w o ł a n i a k o n f e r e n c j i m o c a r s t w dla ostatecznego r o z ­ ł a n i e p r z e c i w Z w i ą z k o w i Radzieckiemu.
s t r z y g n i ę c i a sporu c z e c h o s ł o w a c k o - n i e m i e c k i e g o p o j a w i a ł się pa­ A n a l o g i ą do p r o j e k t u sprzed p i ę c i u lat b y ł o t a k ż e to, że m o ­
r o k r o t n i e j u ż o d w i o s n y l u b p o c z ą t k ó w lata 1938 r o k u . M y ś l a ł carstwa kapitalistyczne m i a ł y z a s i a d a ć i d e c y d o w a ć t y l k o w e w ł a ­
o c z y m ś t a k i m m . i n . ambasador b r y t y j s k i w B e r l i n i e Henderson, s n y m gronie o sprawie d o t y c z ą c e j p a ń s t w a , k t ó r e nie b r a ł o b y
r o z w a ż a n o rzecz t a k ą n i e z a l e ż n i e od tego w l o n d y ń s k i c h k o ł a c h u d z i a ł u w naradach, c z y b w y r o k o w a ć zaocznie. W p r a w d z i e n a j ­
r z ą d o w y c h , j a k j u ż o t y m wspomniano. C h a r a k t e r y s t y c z n ą c e c h ą ś w i e ż s z e propozycje Chamberlaina b e z p o ś r e d n i o przed spodzie­
tej koncepcji w u j ę c i u ó w c z e s n y c h m i a r o d a j n y c h k ó ł b r y t y j s k i c h wanym wybuchem wojny niemiecko-czechosłowackiej mówiły
b y ł a c h ę ć w y e b m i n o w a n i a ZSRR z u d z i a ł u w k o n f e r e n c j i ; w L o n ­ o r o k o w a n i a c h obu p a ń s t w , w i o d ą c y c h s p ó r , z u d z i a ł e m W i e l k i e j
d y n i e p r z e c i w s t a w i a ł się t e m u j e d y n i e V a n s i t t a r t , ale głos jego B r y t a n i i , ewentualnie t a k ż e F r a n c j i , j a k r ó w n i e ż W ł o c h — nie
j u ż t y l k o m i n i m a l n i e b r a n y b y ł pod u w a g ę . b y ł t o jednak f o r m a l n y p r o j e k t k o n f e r e n c j i , w k t ó r e j C z e c h o s ł o ­
W r a c a ł y j a k g d y b y nastroje z r o k u 1933, koncepcja n i e s ł a w n e j wacja z a s i a d a ł a b y na r ó w n y c h p r a w a c h z w s z y s t k i m i p o z o s t a ł y m i
p a m i ę c i P a k t u Czterech — stworzenia d y r e k t o r i a t u czterech m o ­ uczestnikami H i t l e r o w i z r e s z t ą ta propozycja Chamberlaina nie
carstw, t j . W i e l k i e j B r y t a n i i , F r a n c j i , W ł o c h i Niemiec, dla swo­ o d p o w i a d a ł a i p o z o s t a w i ł j ą bez odpowiedzi. To, że w L o n d y n i e
istego z a r z ą d z a n i a s p r a w a m i e u r o p e j s k i m i , t a k ż e dla decydowa­ p a d ł y głosy, p o s t u l u j ą c e , b y z a p r o s i ć r ó w n i e ż Z w i ą z e k Radziecki,
nia o interesach i n n y c h p a ń s t w , bez liczenia się z i c h zdaniem . 1
z o s t a ł o przez Chamberlaina z l e k c e w a ż o n e i w p r o p o z y c j i w y s u ­
W ó w c z a s koncepcja ta, w y s u n i ę t a przez faszystowskie W ł o c h y , n i ę t e j do B e r l i n a p o m i n i ę t e .
a p r z y j ę t a z uznaniem przez A n g l i k ó w i N i e m c ó w i — c h o ć z p e w ­ B y ł t a k ż e p r o j e k t k o n f e r e n c j i w y s u n i ę t y przez Roosevelta
n y m o c i ą g a n i e m t a k ż e — przez F r a n c j ę , s p o t k a ł a s i ę z o s t r y m w d n i u 27 w r z e ś n i a , w jego d r u g i m z k o l e i apelu do H i t l e r a . 4

sprzeciwem m n i e j s z y c h i ś r e d n i c h p a ń s t w , przede w s z y s t k i m P o l ­ Departament Stanu uprzednio p r z e p r o w a d z a ł s o n d a ż w L o n d y n i e ,


ski*. P o c z ą t k o w o p r o t e s t o w a ł y ostro t a k ż e p a ń s t w a M a ł e j Enten­ P a r y ż u i R z y m i e co do m o ż l i w o ś c i zgody o d n o ś n y c h r z ą d ó w na
t y , ale k i e d y Francja, nie c h c ą c z r a ż a ć do siebie s w y c h sojuszni­ p r o p o z y c j ę z a w a r t ą w apelu: z w o ł a n i a w n e u t r a l n y m p a ń s t w i e
k ó w i p a r t n e r ó w , w p r o w a d z i ł a do p r o j e k t u r ó ż n e m o d y f i k a c j e , konferencji z u d z i a ł e m w s z y s t k i c h p a ń s t w b e z p o ś r e d n i o zainte­
m a j ą c e c h r o n i ć interesy m n i e j s z y c h p a ń s t w , M a ł a Ententa pod na­ resowanych ( „ a t t e n d e d b y a l l nations d i r e c t l y interested"). N a ­
3
ciskiem z P a r y ż a w y c o f a ł a swoje z a s t r z e ż e n i a . To z k o l e i spo­ l e ż a ł o b y przez to r o z u m i e ć , że p o w i n n a b y w z i ą ć w n i e j u d z i a ł
w o d o w a ł o w y r a ź n e o d s u n i ę c i e s i ę Polski od m o ż b w o ś c i j a k i e j k o l ­ t a k ż e C z e c h o s ł o w a c j a . O zdanie r z ą d u praskiego uprzednio d y p l o -
wiek współpracy z t y m blokiem; r ó w n i e ż początek ochłodzenia

1
Zob.: Z. M a z u r , Pakt Czterech (Poznań 1979). * Tekst apelu: F R U S 1938/1, s. 653; por. C . H u 11, cyt. dz., I , s. 593—
* B e c k , s. 39—43; por. nadto: K o z e ń s k i , s. 56 i nast.; W o j c i e ­ —594; A. A . O f f n e r , cyt. dz., s. 266 i nast. oraz J . B. D u r o s e l l e , De
c h o w s k i , s. 25 i nast. Wilson a Roosevelt. Politiąue extćrieure des Etats-Unis 1913—1945 (Paris
' Jw.: nadto cyt. prace o Małej Entencie: E . C a m p u s, s. 133 i nast.; 1960), s. 277. — Również do Mussoliniego Roosevelt w y s ł a ł podobny apel
M. V a n k u , s. 81 i nast.; W, K . W o ł k o w, s. 23 i nast. (zob. F R U S , jw., s. 677).

404 405
macja a m e r y k a ń s k a nie z a p y t a ł a , ale sądzić m o ż n a , że g d y b y do­
w Stanach n a s t r o j a m i izolacjonistycznymi. N i e w ą t p l i w i e bardzo
szło do realizacji propozycji, C z e c h o s ł o w a c j a na pewno b y j e j nie
a k t y w n y w w y r a ż a n i u u j e m n y c h o p i n i i o h i t l e r y z m i e , stale b l i ­
o d r z u c i ł a . T a k w ł a ś n i e zapewne m y ś l a n o w Departamencie Sta­
sko z Rooseveltem w s p ó ł p r a c u j ą c y ambasador S t a n ó w w P a r y ż u ,
n u , t o t e ż Roosevelt, w y s t o s o w u j ą c wieczorem 27 w r z e ś n i a s w ó j
B u l l i t t , o s t r z e g a ł w y r a ź n i e przed liczeniem na m o ż l i w o ś ć j a k i e ­
d r u g i apel do H i t l e r a , nie z w r ó c i ł się po raz d r u g i do B e n e ś a ,
goś silniejszego z a a n g a ż o w a n i a się S t a n ó w Zjednoczonych po
k t ó r y na p i e r w s z y apel o d p o w i e d z i a ł w tonie j a k najbardziej po­ stronie A n g l i i i F r a n c j i przeciw N i e m c o m w okresie k r y z y s u
zytywnym. wrześniowego . 7

D y p l o m a c j a w a s z y n g t o ń s k a p o s t ą p i ł a t u n i e z r ę c z n i e : jeżeli b y ł o
W y z n a w a n a przez Chamberlaina zasada „za ż a d n ą c e n ę w o j ­
i n t e n c j ą Roosevelta — a nie ma podstaw, b y sądzić, iż w istocie
n y " b y ł a p r z y j ę t a r ó w n i e ż przez w i e l u w p ł y w o w y c h p o l i t y k ó w
tak nie b y ł o — że w p r o j e k t o w a n e j k o n f e r e n c j i p o w i n n y uczestni­
a m e r y k a ń s k i c h , m . i n . przez ambasadora w L o n d y n i e , Josepha
czyć w s z y s t k i e zainteresowane p a ń s t w a , D e p a r t a m e n t Stanu 8
K e n n e d y ' e g o . T a k ż e ambasador w B e r l i n i e , H u g h W i l s o n , n i e ­
w i n i e n b y ł z p r o j e k t e m t y m z w r ó c i ć się t a k ż e do najbardziej za­
w ą t p l i w i e zdecydowany p r z e c i w n i k h i t l e r y z m u , r ó w n i e ż b y ł j e d ­
interesowanego p a ń s t w a , t j . do C z e c h o s ł o w a c j i . Zaniedbanie tego
nak raczej za p o k o j o w y m r o z w i ą z a n i e m k r y z y s u sudeckiego, t j .
s p o w o d o w a ł o p ó ź n i e j niezbyt chyba dla Waszyngtonu m i ł e w n i o ­
w p r a k t y c e za p o l i t y k ą appeasementu. N i e u w a ż a ł b o w i e m za
ski, ż e j e d n y m z i n s p i r a t o r ó w konferencji monachijskiej b y ł w ł a ­
5
prawdopodobne, b y H i t l e r u s t ą p i ł inaczej n i ż wobec zdecydowa­
ś n i e Roosevelt . T y m bardziej że — j a k wiadomo — po k o n f e ­ 9
nej p r z e w a g i p r z e c i w n i k ó w , s k ł o n n y c h do czynnego w y s t ą p i e n i a .
r e n c j i w y r a z i ł on C h a m b e r l a i n o w i swoje uznanie za p r z e p r o w a ­
T a k i e j k o a l i c j i dyplomacja a m e r y k a ń s k a nie d o s t r z e g a ł a .
d z o n ą d z i a ł a l n o ś ć . Nie ulega w ą t p l i w o ś c i , że r ó w n i e ż Stany Z j e d ­
noczone nie ż y c z y ł y sobie w o j n y w Europie i że p r z y j m u j ą c , iż B y ł o to o c z y w i ś c i e z w i ą z a n e z w y r a ź n y m a n t y r a d z i e c k i m na­
konferencja monachijska w y b u c h o w i w o j n y z a p o b i e g ł a , p r e z y ­ stawieniem t y c h k ó ł a m e r y k a ń s k i c h , z k t ó r y c h r e k r u t o w a l i się
dent m ó g ł b y ć zadowolony i z tego w z g l ę d u w y r a z i ć p r e m i e r o w i c z o ł o w i reprezentanci U S A w Europie, a z k t ó r y c h stanowiskiem
6
b r y t y j s k i e m u u z n a n i e . Nie ma o c z y w i ś c i e d o w o d ó w , b y sądzić, m u s i a ł liczyć się r ó w n i e ż Roosevelt. Sam prezydent w r o k u 1938
że w a s z y n g t o ń s k i e c z y n n i k i r z ą d o w e i sam Roosevelt czy sekre­ nie w y z n a w a ł jeszcze t y c h p o g l ą d ó w , k t ó r e z w o l n a z a c z ę ł y s i ę
tarz stanu H u l l a p r o b o w a l i wszystkie elementy s k ł a d o w e posta­ w n i m k s z t a ł t o w a ć po w y b u c h u w o j n y j e s i e n i ą 1939 r o k u , a k t ó ­
n o w i e ń monachijskich, g d y ż dobrze wiadomo, że od lat odnosili re po czerwcu 1941 d o p r o w a d z i ł y go do coraz ś c i ś l e j s z y c h k o n ­
10
się o n i n e g a t y w n i e do m e t o d p o s t ę p o w a n i a m o c a r s t w faszystow­ t a k t ó w z ZSRR . Nie t y l k o z r e s z t ą dla d y p l o m a c j i U S A , ale t a k ­
skich. To samo zdanie p o d z i e l a ł a bardzo p o w a ż n a część o p i n i i p u ­ że dla najrozmaitszych c z y n n i k ó w p o l i t y c z n y c h w Europie b y ć
blicznej w Stanach Zjednoczonych. J e d n a k ż e od negatywnego sto­ p r z e c i w n i k i e m faszyzmu i Niemiec h i t l e r o w s k i c h w szczególności,
s u n k u wobec c z y i c h ś m e t o d p o s t ę p o w a n i a do w y r a ż e n i a stanow­ nie o z n a c z a ł o jeszcze, że m u s i się b y ć z w o l e n n i k i e m w s p ó ł p r a c y
czego i c h p o t ę p i e n i a — droga jest daleka i takiego p o t ę p i e n i a de­ ze Z w i ą z k i e m Radzieckim. P r z e c e n i a j ą c w ł a s n e siły, a nie doce­
c y d u j ą c e c z y n n i k i w a s z y n g t o ń s k i e nie w y p o w i a d a ł y , u s p r a w i e d l i ­ n i a j ą c sił ZSRR, zachodnioeuropejscy i a m e r y k a ń s c y w r o g o w i e
w i a j ą c się k o n i e c z n o ś c i ą liczenia się z p r z e w a ż a j ą c y m i w t e d y p i t l e r a w z a ś l e p i e n i u sądzili, ż e m o g ą d e m o n s t r o w a ć swoje sta­
n o w i s k o bez w i ą z a n i a się z m o c a r s t w e m socjalistycznym, k t ó r e
5
Rozważają tę kwestię: W. L a n g e r i S. E . G l e a s o n , The Challenge
to Isolation 1937—1940 (New York 1952), s. 34; a M. B a t u r i n (SSzA . ' A . A. O f f n e r , cyt. dz., s. 251; por. B o n n e t D, s. 205 i nast.
i Miunchen, Moskwa 1961) twierdzi, że projekt Roosevelta wykluczał za­ 8
B y ł to ojciec późniejszego prezydenta U S A , Johna Kennedy'ego.
równo Z S R R , jak Czechosłowację (s. 174) — pierwsze jest prawdopodobne, 3
Oprócz raportów Wilsona (FRUS), zob. jego listy w: H . R. W i l s o n ,
ale drugie nieścisłe. Jr., ed.: A Career Diplomat (New York 1960), s. 45 i nast.
6
Już 28 I X , w uznaniu dotychczasowych zabiegów Chamberlaina, Roose- 1 0
Jedną z przyczyn tej zmiany w nastawieniu był wzrost antagonizmu
velt przesłał mu krótki telegram: „Good man!" (FRUS, jw., s. 688). między Stanami Zjednoczonymi a Japonią.

406 407
nieraz t r a k t o w a l i z t a k ą s a m ą a n t y p a t i ą j a k h i t l e r y z m , a b y w a ł o , n i k u dojrzewania spisku wojskowego i a k c j i nacjonabstycznej (ale
że n a w e t z jeszcze w i ę k s z ą . nie faszystowskiej) opozycji w Niemczech. O i s t n i e n i u tego spisku
O w o antyradzieckie z a ś l e p i e n i e r ó ż n y c h kół, p r z y w i ą z a n y c h do z r e s z t ą w L o n d y n i e wiedziano, ale nie u w a ż a n o za potrzebne, b y
d e m o k r a c j i b u r ż u a z y j n e j w Europie zachodniej, oraz s y m p a t y z u ­ z s i ł a m i t y m i n a w i ą z a ć k o n t a k t . B y ł a j u ż m o w a poprzednio o p r z y ­
j ą c y c h z n i m i sił p o l i t y c z n y c h w Stanach Zjednoczonych, s t a n o w i jazdach do L o n d y n u w y s ł a n n i k ó w opozycji, k t ó r y c h w y s ł u c h i w a ­
u

g ł ó w n ą p r z y c z y n ę katastrofy, k t ó r a s p o t k a ł a C z e c h o s ł o w a c j ę w r o ­ no, ale p o t e m n i e w y c i ą g a n o n i e z b ę d n y c h w n i o s k ó w . Jak wspo­


k u 1938. Z a ś l e p i e n i e to u n i e m o ż l i w i ł o t a k ż e w r o k u n a s t ę p n y m m n i a n o w y ż e j : nie chciano u p a d k u Mussobniego w r o k u 1935/
utworzenie k o a l i c j i m o g ą c e j zapobiec w y b u c h o w i I I w o j n y ś w i a ­ /1936, a teraz nie chciano t a k ż e u p a d k u H i t l e r a , b y nie d o p u ś c i ć
towej. do powstania w Rzeszy u s t r o j u uznanego za „ j e s z c z e m n i e j k o r z y ­
Sytuacja, k t ó r a w w y n i k u p o l i t y k i appeasementu d o p r o w a d z i ł a s t n y " — j a k to s f o r m u ł o w a n o na j e d n y m z p o s i e d z e ń gabineto­
do ostatecznego n a p r ę ż e n i a pod koniec w r z e ś n i a 1938, b y ł a jedno­ w y c h w Londynie w owych dniach w r z e ś n i o w y c h .
znaczna: H i t l e r o w i m o ż n a b y ł o s t a w i ć czoła t y l k o w razie z ł ą c z e ­ S t ą d w y n i k a ł y t a k ż e wahania w ś r ó d s p i s k o w c ó w niemieckich,
nia w s z y s t k i c h sił antyfaszystowskich, i to b e z w a r u n k o w o p r z y k t ó r z y d z i a ł a l i b y na p e w n o bardziej zdecydowanie, g d y b y o t r z y ­
w s p ó ł u d z i a l e Z w i ą z k u Radzieckiego. P o s t a w i e n i p r z e d t a k i m d y ­ m a l i z a c h ę t ę z z e w n ą t r z . O c z y w i ś c i e , nie m o ż e m y m i e ć z ł u d z e ń
l e m a t e m p r z y w ó d c y p o l i t y c z n i m o c a r s t w zachodnich, a n a w e t co do oblicza t y c h s p i s k o w c ó w , n a c j o n a l i s t ó w i m i l i t a r y s t ó w c z y ­
w samej C z e c h o s ł o w a c j i , na t ę j e d y n ą s z a n s ę r a t u n k u nie chcieli stej k r w i . N i e m c y pod i c h r z ą d a m i b y ł y b y n a d a l niebezpieczne
się zgodzić. T a k n a l e ż y sobie w y j a ś n i ć fakt, ż e m i m o n i e w ą t p l i ­ dla p o k o j u europejskiego i s ą s i a d ó w Rzeszy, j e d y n i e m e t o d y d z i a ­
wego, c h o c i a ż t y l k o chwilowego, usztywnienia stanowiska C h a m ­ ł a n i a b y ł y b y odmienne, m o ż e m n i e j b e z w z g l ę d n e i zbrodnicze
berlaina po r o z m o w a c h godesberskich, m i m o w y r a ź n e j n i e c h ę c i n i ż pod w ł a d z ą H i t l e r a . A l e obalenie h i t l e r y z m u przez i n n y od­
Daladiera do k a p i t u l a c j i przed H i t l e r e m — ostatecznie do k a p i ­ ł a m r e a k c j i niemieckiej b y ł o b y w r o k u 1938 dla E u r o p y w y d a ­
t u l a c j i tej j e d n a k doszło, gdy w d n i a c h 26, 27 i 28 w r z e ś n i a w y ­ rzeniem doraźnie korzystnym.
liczenia w ł a s n y c h sił Zachodu w y p a d ł y dość pesymistycznie. W y ­ Czy istotnie jednak, j a k to p ó ź n i e j z a c z ę b t w i e r d z i ć g l o r y f i -
p a d a ł y one optymistycznie, j e ś l i się b r a ł o pod u w a g ę m o ż l i w ą k a t o r z y n i e m i e c k i e j opozycji a n t y h i t l e r o w s k i e j , w i a d o m o ś ć o za­
pomoc r a d z i e c k ą , w t e d y j e d n a k to optymistyczne r o z w i ą z a n i e od­ powiedzianej K o n f e r e n c j i Czterech w M o n a c h i u m p r z e s z k o d z i ł a
u
rzucano . M ó w i o n o (w p r z y b l i ż e n i u l u b n a w e t d o s ł o w n i e ) : lepiej w y s t ą p i e n i u generalicji przeciw H i t l e r o w i w ł a ś n i e w d n i u 28 w r z e ­
d o g a d a ć się j a k o ś z H i t l e r e m , c h o ć b y z p e w n y m i s t r a t a m i , niż ś n i a "? To, ż e spisek i s t n i a ł i p o w o b d o j r z e w a ł , o b e j m u j ą c w i e l u
w s p ó ł p r a c o w a ć ze Stalinem... L e p i e j p r z e g r a ć w e w ł a s n y m , ka­ w y b i t n y c h g e n e r a ł ó w na w a ż n y c h stanowiskach w a r m i i , to p r a w ­
p i t a l i s t y c z n y m t o w a r z y s t w i e , n i ż w y g r a ć p r z y pomocy w r o g a k a ­ da. P r a w d ą jest r ó w n i e ż , ż e a p r o b o w a ł go n a w e t n a s t ę p c a gen.
p i t a l i z m u , a p o t e m ewentualnie b y ć zmuszonym do j a k i c h ś zobo­ Becka na stanowisku szefa sztabu g ł ó w n e g o a r m i i l ą d o w e j , gen.
w i ą z a ń na rzecz przymusowego sojusznika... Haider, oraz że w i e d z i a ł o spisku i nie p r z e c i w s t a w i a ł m u się na­
czelny d o w ó d c a a r m i i l ą d o w e j , gen. Brauchitsch. A l e nie ma do­
Tak w i ę c n a l e ż y w y t ł u m a c z y ć ó w , dla w i e l u nieoczekiwany,
w o d ó w na to, że spisek ó w d o j r z a ł ostatecznie w ł a ś n i e w d n i u
z w r o t w p o l i t y c e b r y t y j s k i e j , a za n i ą i w e francuskiej, k t ó r y na­
28 w r z e ś n i a i ż e spiskowcy b y l i b y p r z y s t ą p i l i do d z i a ł a n i a przed
s t ą p i ł w dniach p o p r z e d z a j ą c y c h z w o ł a n i e k o n f e r e n c j i m o n a c h i j ­
zapowiedzianym przez H i t l e r a na 1 p a ź d z i e r n i k a p o c z ą t k i e m a k c j i
skiej. B y ł o p r a w d z i w i e f a t a l n y m zbiegiem okoliczności, że zwrot
ó w n a s t ą p i ł z i n i c j a t y w y p r z y w ó d c ó w p o l i t y c z n y c h Zachodu w ł a ­
ś n i e w t e d y , gdy sytuacja m o g ł a b y się r a d y k a l n i e z m i e n i ć w w y - " O tym była mowa w rozdz. I V i V . Por. następny przypis.
1 3
G. R i 11 e r, cyt. dz.; H . B . G i s e v i u s, Bis zum bitteren Ende
(Ziirich 1946), i tegoż zeznania przed Trybunałem Norymberskim (por. M a n-
11
Do tego zob. cyt. książkę M. Z g ó r n i a k a. v e l l i F r a e n k e l , cyt. dz., s. 64).

408 409
zbrojnej, g d y b y nie doszło do z w o ł a n i a K o n f e r e n c j i Czterech. W e ­ Przyjmuję go natychmiast. Mówi, a jest silnie podniecony, że Chamberlain
d ł u g o b i e k t y w n y c h b a d a ń h i s t o r y k ó w spoza Niemiec, a w i ę c nie zwraca się z apelem do Duce o przyjacielską interwencję w tych chwilach
p r a g n ą c y c h „ w y b i e l a ć " g e n e r a ł ó w i p o d n o s i ć znaczenia opozycji, które uważa za ostatnie nadające się do uratowania pokoju i cywilizacji
Powtarza gwarancję już udzieloną przez Anglię i Francję co do odstąpie­
spisek ten n i g d y n i e d o j r z a ł ostatecznie w ten s p o s ó b , ż e w y s t ą ­
11
nia Sudetów. Pytam Pertha, czy mam u w a ż a ć jego w y s t ą p i e n i e za oficjalną
pienie b y ł o z u p e ł n i e zadecydowane i t e r m i n jego w y z n a c z o n y . prośbę do Duce o przyjęcie roli pośrednika. Tak. W takim razie nie ma
Do tego b r a k o w a ł o spiskowcom przede w s z y s t k i m energicznego, czasu do stracenia: propozycja zasługuje na rozważenie. Mówię Perthowi,
na wszystko gotowego p r z y w ó d c y . Spiskowcy m o g l i p r z e c i e ż p r z y ­ by czekał na mnie w Pałacu Chigi, idę do Duce". Ten zgadza się natych­
miast, że nie można odrzucać prośby Chamberlaina. Telefonuje do Atto-
s t ą p i ć do czynu r ó w n i e ż w p o c z ą t k o w e j fazie k r y z y s u c z e c h o s ł o ­ l s
lico : „Proszę iść do, fuhrera i powiedzieć mu, zapewniając, iż w każdym
wackiego, z w ł a s z c z a z a ś na p o c z ą t k u w r z e ś n i a , g d y n a w i ą z y w a l i wypadku stanę po jego stronie, że doradzam odłożenie o 24 godziny po­
jeszcze ostatnie k o n t a k t y z L o n d y n e m , ale z w l e k a l i i z w l e k a l i bez czątku działań nieprzyjacielskich. Tymczasem zastrzegam sobie możność
19
końca. Chwiejność antyhitlerowsko nastrojonych g e n e r a ł ó w była zbadania tego, co będzie można uczynić dla rozwiązania problemu" .
i c h c e c h ą g ł ó w n ą a ż do 20 lipca 1944, po c z y m t a k w i e l u z n i c h ,
P r z e r w i j m y teraz r e l a c j ę w ł o s k i e g o m i n i s t r a spraw zagranicz­
w ł a ś n i e za t ę c h w i e j n o ś ć , z a p ł a c i ł o g ł o w ą , g d y ż nie p o t r a f i l i dzia­
15 n y c h i p r z e n i e ś m y się z R z y m u do Berlina. M a m y do dyspozycji
łać dość w c z e ś n i e i d o ś ć e n e r g i c z n i e . Nie m o ż n a wobec tego
aż t r z y inne, dość d o k ł a d n e relacje o w y d a r z e n i a c h tego- przedpo­
twierdzić, że brak zachęty z Londynu był g ł ó w n ą p r z y c z y n ą wa­
ł u d n i a , g d y H i t l e r w a h a ł się m i ę d z y ostatecznym „ s k o k i e m
h a ń w ś r ó d spiskowców, choć z drugiej strony swoją rolę odegrał
w p r z e p a ś ć " a znalezieniem pretekstu, b y jeszcze dalej d r o g ą
on na pewno. A n g l i c y nie dowierzali z b y t n i o spiskowcom niemiec­
n a c i s k ó w d o p r o w a d z i ć p r z e c i w n i k ó w do b e z w z g l ę d n e j k a p i t u l a c j i .
k i m i nie chcieli się a n g a ż o w a ć . A sami spiskowcy nie dowierzab
W ł a ś n i e jego m i n i s t e r f i n a n s ó w , S c h w e r i n v o n K r o s i g k , t ł u m a ­
w ł a s n y m siłom. W y g r a ł na t y m h i t l e r y z m , p r z e g r a ł y N i e m c y ,
czył m u , że skarb Rzeszy jest p u s t y i że a w a n t u r a wojenna spo­
a w k o n s e k w e n c j i c a ł a l u d z k o ś ć w latach n a s t ę p n y c h .
woduje katastrofę gospodarczą.
W t e j atmosferze i s y t u a c j i w y p a d k i od godzin p r z e d p o ł u d n i o ­
Na g o d z i n ę 11.00 zaproszony b y ł do H i t l e r a francuski ambasa­
w y c h 28 w r z e ś n i a do ostatniego dnia tego m i e s i ą c a b y ł y n a t u r a l ­
dor Francois-Poncet, k t ó r y m i a ł p r z e d ł o ż y ć ó w w s p o m n i a n y p l a n
n y m n a s t ę p s t w e m w s z y s t k i c h okoliczności d o t ą d s k ł a d a j ą c y c h się
Q u a i d'Orsay w sprawie stopniowego okupowania przez N i e m c ó w
na r o z w ó j k r y z y s u , nie t y l k o c z e c h o s ł o w a c k i e g o , ale w ogóle eu­
o b s z a r ó w sudeckich, a p r z y t y m p e r s w a d o w a ć H i t l e r o w i , b y nie
ropejskiego.
p r z e c i ą g a ł s t r u n y i nie r o z p o c z y n a ł w o j n y , skoro i bez niej m o ż e
C h a m b e r l a i n , j a k j u ż w i e m y , w y r a z i ł 28 w r z e ś n i a s w ą goto­
wszystko o t r z y m a ć . P r z e d t e m Francois-Poncet w i d z i a ł się ze s w y m
w o ś ć p r z y j a z d u po raz t r z e c i do Niemiec; Henderson m i a ł zawia­
b r y t y j s k i m k o l e g ą Hendersonem, a w czasie tej r o z m o w y Hender­
domić o t y m Hitlera. Ale równocześnie premier brytyjski z w r ó ­
son o t r z y m a ł polecenie, a ż e b y t a k ż e u z y s k a ć p r z y j ę c i e u H i t l e r a ,
cił się do Mussoliniego. Relacjonuje to d o k ł a d n i e Ciano w s w y m
w celu złożenia owego znanego n a m j u ż nowego apelu Chamber­
Dzienniku pod d a t ą 28 w r z e ś n i a 1938:
laina. Relacje obu a m b a s a d o r ó w u z u p e ł n i a nieco literackie, b a r w ­
Godzina 10. Brakują cztery godziny do wybuchu działań nieprzyjaciel­ ne, ale nie c a ł k i e m ścisłe opowiadanie t ł u m a c z a , Paula S c h m i d ­
skich", gdy Perth [ambasador brytyjski] telefonuje, że prosi o przyjęcie. 2 0
ta .

u S h i r e r , s. 547 i nast.; J . W. W h e e . l e r - B e n n e t t , Die Nemesis 1 7


Palazzo Chigi był siedzibą włoskiego ministerstwa spraw zagrani­
der Macht (Dusseldorf 1954, przekł. z ang.), s. 442 i nast. Nadto M. Z g ó r ­
cznych, a Mussolini rezydował opodal, w Palazzo Venezia.
n i a k , cyt. dz., s. 130 i nast. 1 8
Bernardo Attolico, ambasador włoski w Berlinie 1935—1940.
is Wśród tych ofiar byli m.in. główni przywódcy spisku, gen. L . Beck w
Przekład z cyt. dz. Diario 1937—1938, s. 249; uzupełnienia w nawiasie
i adm. Canaris Opierwszy popełnił samobójstwo, drugiego zamordowano).
prostokątnym dodane przez H . B.
« Nieścisłość — tego dnia miała być tylko ogłoszona mobilizacja w Rze­ 2 0
F r a n c o i s - P o n c e t , s. 327—328: H e n d e r s o n , s. 161 i nast.;
szy. *
S c h m i d t , s. 404 i nast.

410 411
Francois-Poncet opowiada, że n i e m a l m ó g ł b y ć j u ż pewien, że Ufam, że Wasza Ekscelencja zawiadomi kanclerza Niemiec o S w y m
życzeniu, by Włochy były reprezentowane i że wywrze na niego nacisk
jego perswazje w y w a r ł y skutek, a potwierdza to r ó w n i e ż Schmidt,
by przyjął moją propozycję, która uchroni wszystkie nasze narody od
gdy H i t l e r o w i zaanonsowano w i z y t ę ambasadora w ł o s k i e g o , k t ó ­ wojny.
r y p r z e k a z a ł o w ą r a d ę Mussoliniego, b y o d s u n ą ć m o b i l i z a c j ę
o d w a d z i e ś c i a cztery godziny. W e d ł u g Hendersona, k t ó r y zaraz Ciano pisze d a l e j :
p o t e m r o z m a w i a ł ze s w y m f r a n c u s k i m k o l e g ą , b y ł o to o godz. Nie można zaprzeczyć: gdyby Hitler to uczynił, ściągnąłby na siebie
11.40. R ó w n i e ż S c h m i d t pisze „ W t e j ż e m i n u c i e z a p a d ł a decyzja odium całego świata i ponosiłby całkowitą odpowiedzialność za konflikt.
na k o r z y ś ć p o k o j u . B y ł o t o przed s a m ą d w u n a s t ą 28 w r z e ś n i a , W Palazzo Venezia: Duce postanawia poprzeć propozycję brytyjską. [...]
M ó w i ę o tym z Perthem, by go zawiadomić, potem rozmawiam telefonicznie
d w i e godziny przed u p ł y w e m t e r m i n u przewidzianego w u l t i m a ­
z Attolico, by dać mu instrukcje.
t u m H i t l e r a " . I dalej: „ P r o s z ę p o w i e d z i e ć Duce, że p r z y j m u j ę jego
propozycję" — powiedział Hitler. Ambasador w ł o s k i p r z y b y ł do H i t l e r a jeszcze w czasie r o z m o w y
W r ó c i w s z y do gabinetu, w k t ó r y m c z e k a ł Francois-Poncet, H i t ­ d y k t a t o r a z Hendersonem, b y p r z e k a z a ć w i a d o m o ś ć o zgodzie M u s ­
ler p o i n f o r m o w a ł go o w ł o s k i e j propozycji. Zaraz potem, o godz. soliniego na k o n f e r e n c j ę czterech mocarstw. W e d ł u g Francois-
12.15, z j a w i ł się u d y k t a t o r a Henderson, b y w r ę c z y ć apel C h a m ­ -Ponceta G ó r i n g , k t ó r y — zdaniem obu zachodnich ambasado­
berlaina, na co H i t l e r o ś w i a d c z y ł , że m u s i p o r o z u m i e ć s i ę z Musso- r ó w — u s i ł o w a ł j a k o b y w t e d y w p ł y w a ć na H i t l e r a u s p o k a j a j ą ­
K
b n i m . M i a n o w i c i e znany n a m tekst apelu b r y t y j s k i e g o z a w i e r a ł co , o godz. 14.30 w i m i e n i u d y k t a t o r a z a w i a d o m i ł ambasadora
w z m i a n k ę o m o ż l i w o ś c i r o z m ó w m i ę d z y czterema m o c a r s t w a m i . F r a n c j i o zgodzie H i t l e r a na p r o p o z y c j ę w ł o s k ą i p r o s i ł o zaprosze­
Jest r z e c z ą c h a r a k t e r y s t y c z n ą , że C h a m b e r l a i n p r o s i ł o w s p ó ł ­ nie Daladiera na d z i e ń n a s t ę p n y do M o n a c h i u m ; t a k samo z o s t a ł
d z i a ł a n i e Mussoliniego, ale b y n a j m n i e j nie u z g o d n i ł tego n a j p i e r w zawiadomiony Henderson, z p r o ś b ą o zaproszenie Chamberlaina.
ze s w y m i n a j b l i ż s z y m i p a r t n e r a m i , t j . F r a n c u z a m i , k t ó r z y o n i c z y m Ciano z a n o t o w a ł , ż e A t t o b c o o godz. 15.00 z a w i a d o m i ł go o zgodzie
do tej c h w i b nie wiedzieb. P r e m i e r b r y t y j s k i b y ł w s z a k ż e pewien, H i t l e r a . Tak w i ę c w t y c h p a r u godzinach z a p a d ł y najbardziej dla
ż e w P a r y ż u z entuzjazmem p r z y j m ą ten jego k r o k , r a t u j ą c y k a - dalszego r o z w o j u w y p a d k ó w k l u c z o w e decyzje.
p i t u l a n t ó w francuskich przed e w e n t u a l n o ś c i ą j a k i e g o ś niezgodnego Z d a n i e m z a r ó w n o Hendersona, j a k Francois-Ponceta H i t l e r nie
z i c h i n t e n c j a m i w y s t ą p i e n i a na rzecz C z e c h o s ł o w a c j i . b l u f f o w a ł . G d y b y nie i n t e r w e n c j a Mussobniego, spowodowana
I teraz z n ó w relacja Ciano: przez Chamberlaina, mobilizacja wyznaczona na godz. 14.00 dnia
28 w r z e ś n i a z o s t a ł a b y o g ł o s z o n a . Obaj ambasadorzy t w i e r d z ą , że
Wracam do Pałacu Chigi. Informuję Pertha, że kroki wojenne powinny
p r ó ż n y i m ś c i w y d y k t a t o r n i e m i e c k i po s w y m w y b u c h u w ś c i e k ł o ś c i
zacząć się dziś i że nasze miejsce jest po stronie Rzeszy *». Drży i oczy
jego wilgotnieją. Gdy dodaję, że jednak Duce przyjmuje prośbę Chamber­ antyczeskiej w d n i u 26 w r z e ś n i a , nie b y ł b y , m i m o w s z e l k i c h pers­
M
laina i zaproponował odłożenie ich o dwadzieścia cztery godziny, wybucha w a z j i , na p e w n o c o f n ą ł s i ę przed o s t a t e c z n o ś c i ą .
spazmatycznym śmiechem i pędzi do swojej ambasady. Chwilę potem O c z y w i ś c i e mobibzacja powszechna nie m u s i a ł a b y m i m o w s z y ­
prosi znowu o przyjęcie. Przynosi apel Chamberlaina do Duce i kopię
stko o z n a c z a ć natychmiastowego r o z p o c z ę c i a d z i a ł a ń w o j e n n y c h .
listu skierowanego do Hitlera: konkretną propozycję zwołania konferencji
w czwórkę ze zobowiązaniem do powzięcia decyzji o radykalnym rozwiąza­ P o c z ą t e k t y c h d z i a ł a ń b y ł wyznaczony na 1 p a ź d z i e r n i k a . N i e w ą t ­
niu problemu sudeckiego w terminie siedmiodniowym. p l i w i e j e d n a k H i t l e r m ó g ł r o z k a z a ć t a k ż e — wobec tego, że znacz­
na część sił z b r o j n y c h Rzeszy b y ł a i t a k j u ż zmobilizowana i skon-
Z n a m y t r e ś ć apelu b r y t y j s k i e g o p r e m i e r a do d y k t a t o r a w ł o s ­
n
kiego :
» Również H e n d e r s o n to potwierdza, dodając, że on i Goring zga­
" C i a n o , s. 250.; twierdzenie o możliwości rozpoczęcia działań już tego dzali się w potępianiu Ribbentropa jako podżegającego do wojny.
dnia oczywiście było wyrazem teatralnej chęci zrobienia wrażenia. " F r a n c o i s - P o n c e t , s. 329; H e n d e r s o n , s. 165; potwierdza to
« Pełny tekst: D B F P , 3/II, dok. 1159. także np. tak dobry znawca problemu jak S h i r e r (s. 571 i nast.).

412 413
5 0 % przez N i e m c ó w , ale ż ą d a j ą c ą przeprowadzenia granicy c h r o ­
centrowana u granic C z e c h o s ł o w a c j i — d o k o n a ć uderzenia jeszcze
n i ą c e j ż y w o t n e i strategiczne potrzeby C z e c h o s ł o w a c j i oraz w y p o ­
przed w y z n a c z o n ą poprzednio d a t ą . Tego spodziewano się w P r a ­
w i a d a j ą c ą się przeciw p l e b i s c y t o w i na j a k i c h ś dalszych terenach.
dze, g o t u j ą c się do obrony, p r z y n a j m n i e j w k o ł a c h w o j s k o w y c h ,
K r o f t a p r o p o n o w a ł d a t ę 15 grudnia j a k o ostateczny t e r m i n z a k o ń ­
mimo rosnących nastrojów kapitułacyjnych w kierownictwie pań­
czenia c a ł e j sprawy, ale w y r a ż a ł z g o d ę t a k ż e na d a t ę w c z e ś n i e j s z ą :
s t w o w y m . I n t e r w e n c j a Mussoliniego i s k w a p l i w a zgoda obu m o ­
31 p a ź d z i e r n i k a O c z y w i ś c i e , p o s ł o w i e c z e c h o s ł o w a c c y w stolicach
carstw zachodnich na przybycie na z a o c z n ą r o z p r a w ę przeciw
mocarstw zachodnich nie m o g l i j u ż z r o b i ć u ż y t k u z t e j depeszy,
C z e c h o s ł o w a c j i z a p o b i e g ł a w i ę c w y b u c h o w i w o j n y w r o k u 1938,
k t ó r a poza t y m nie w y w a r ł a b y ż a d n e g o w p ł y w u na decyzje m a j ą c e
ale p r z y g o t o w a ł a w y b u c h w o j n y w t e r m i n i e o r o k p ó ź n i e j s z y m ,
zapaść w Monachium.
w w a r u n k a c h o wiele dla agresora korzystniejszych.
- W B e r l i n i e tymczasem przygotowano zestaw p o s t u l a t ó w n i e ­
B y ł o r z e c z ą z n a m i e n n ą , że c i ą g l e jeszcze f o r m a l n i e z Czecho­
m i e c k i c h na k o n f e r e n c j ę dla przekazania i c h M u s s o l i n i e m u , g d y ż
s ł o w a c j ą sprzymierzona Francja z a n i e c h a ł a w s z e l k i c h k o n t a k t ó w
H i t l e r p r a g n ą ł , b y jego w ł o s k i partner, w y s t ę p u j ą c y jako p o ś r e d ­
z r z ą d e m p r a s k i m w k r y t y c z n y m d n i u 28 w r z e ś n i a , j a k to p r z y ­
n i k , w r z e c z y w i s t o ś c i n a r z u c i ł m o c a r s t w o m zachodnim n i e m i e c k i
najmniej wynika z udostępnionych dotąd d o k u m e n t ó w ; także Bon­
p u n k t widzenia jako rzekome propozycje kompromisowe, zawiera­
net w s w y c h wspomnieniach nie nadmienia, b y p o r o z u m i e w a ł się 2S
j ą c e j a k o b y pewne u s t ę p s t w a ze s t r o n y Niemiec .
z p o s ł e m c z e c h o s ł o w a c k i m w P a r y ż u l u b p r z e s y ł a ł i n s t r u k c j e po­
Ciano z a n o t o w a ł wieczorem 28 w r z e ś n i a b e z p r z y k ł a d n ą b u f o n a d ę
s ł o w i de L a c r o i x do P r a g i . B o n n e t o w i c h o d z i ł o o u g o d ę z H i t l e r e m
swego t e ś c i a : M u s s o l i n i o ś w i a d c z y ł : „ J e s t e m t y l k o u m i a r k o w a n i e
„ n i e m a l za k a ż d ą c e n ę " , j a k to o ś w i a d c z y ł ambasadorowi P h i p p -
zadowolony, g d y ż , w p r a w d z i e p ł a c ą c w y s o k ą c e n ę , m o g l i ś m y z l i ­
sowi, g d y o d p r o w a d z a ł u d a j ą c e g o się samolotem do M o n a c h i u m
s
k w i d o w a ć raz na zawsze F r a n c j ę i W i e l k ą B r y t a n i ę . M a m y na to
D a l a d i e r a . F r a n c u s k i m i n i s t e r spraw zagranicznych nie m i a ł
j u ż p r z y g n i a t a j ą c e d o w o d y " . Zięć nie d o d a ł t u komentarza —
C z e c h o s ł o w a c j i nic do powiedzenia. G w o l i prawdzie trzeba s t w i e r ­
c z y ż b y t a k samo o c e n i a ł s y t u a c j ę ? Ciano w t e d y jeszcze b e z k r y ­
dzić, że p r z y z w o i c i e j z a c h o w a ł s i ę , p r z y n a j m n i e j w z e w n ę t r z n y c h
tycznie p r z y j m o w a ł wszystkie w y s t ą p i e n i a Mussoliniego.
pozorach, Chamberlain, k t ó r y przed odjazdem do M o n a c h i u m po­
Na t e n temat Duce m ó w i jeszcze w drodze k o l e j ą do g r a n i c y
lecił s w e m u p o s ł o w i w Pradze upewnienie r z ą d u c z e c h o s ł o w a c k i e ­
n i e m i e c k i e j . Rano na d a w n e j stacji granicznej K u f s t e i n w T y r o ­
go, że b ę d z i e p a m i ę t a ć o interesach C z e c h o s ł o w a c j i („I shall have 9

2 S
l u * H i t l e r o c z e k i w a ł s w y c h w ł o s k i c h gości. M u s s o l i n i i Ciano
interests of Czechoslovakia f u l l y i n m i n d " ) . B y ł y to czcze zapew­ 30
przeszb do w a g o n u salonowego d y k t a t o r a N i e m i e c , gdzie H i t l e r
nienia, k t ó r y m r z e c z y w i s t o ś ć z a d a ł a k ł a m , n i e m n i e j d z i w i ć się
s t w i e r d z i ł , że m u s i z l i k w i d o w a ć C z e c h o s ł o w a c j ę , „ k t ó r a u n i e r u c h a ­
trzeba, ż e Daladier nie w i d z i a ł potrzeby p r z e s ł a n i a podobnych
m i a 40 d y w i z j i n i e m i e c k i c h i k r ę p u j e m u r ę c e wobec F r a n c j i " .
s ł ó w do P r a g i . P r e m i e r francuski c z u ł s w ą b e z s i l n o ś ć , nie c h c i a ł
Obaj d y k t a t o r z y doszli do w n i o s k u , że albo konferencja z a k o ń c z y
zapewne o b i e c y w a ć niczego, w i e d z ą c , że niczego nie m ó g ł b y do­
się szybko i p o m y ś l n i e , albo trzeba b ę d z i e s p r a w ę r o z s t r z y g n ą ć
t r z y m a ć . A l e c h o c i a ż ponowne zapewnienie g w a r a n c j i dla przysz­
o r ę ż e m . H i t l e r o ś w i a d c z y ł , i ż lepiej b y ł o b y to u c z y n i ć , d o p ó k i obaj,
ł y c h granic okrojonej C z e c h o s ł o w a c j i b y ł o b y w t e d y na miejscu.
on i Mussolini, są jeszcze „ m ł o d z i " (sam m i a ł w t e d y 49 lat, a jego
R z ą d praski w ostatniej c h w i l i , przed p o ł u d n i e m 29 w r z e ś n i a , w ł o s k i p a r t n e r 55). Mussolini, w b r e w bombastycznym słowom
gdy samoloty w i o z ą c e obu p r e m i e r ó w zachodnich z b l i ż a ł y się j u ż
do M o n a c h i u m , r o z e s ł a ł i n s t r u k c j ę o k r ę ż n ą do c z e c h o s ł o w a c k i c h
« E P P A , dok. 130 i A M , dok. 242 (brak tekstu czeskiego).
przedstawicielstw d y p l o m a t y c z n y c h , z a w i a d a m i a j ą c ą o b e z w a r u n ­ 8» Zdradza to S c h m i d t (s. 409), ale C i a n o fakt ten przemilcza.
k o w e j zgodzie na o d s t ą p i e n i e o b s z a r ó w z a m i e s z k a ł y c h w ponad *<• Znany w historii Kufstein b y ł do marca 1938 stacją graniczną między
Austrią a Rzeszą (Tyrol—Bawaria).
» Tak zapisał w swym Dzienniku Ciano, (s. 251), podczas gdy
2 5
Raport Phippsa, D B F P , jw., dok. 1206. S c h m i d t (s. 407) twierdzi, że Hitler przeszedł do pociągu włoskiego.
2
» D B F P , jw., dok. 1184, oraz A M , dok. 243/3.
415
414
z poprzedniego w i e c z o r u w y p o w i a d a n y m przed Cianem, j u ż się w o b r o n ę , d o ś ć jednak s ł a b o , w k a ż d y m razie stanowisko jego n i e
nie o d g r a ż a ł , n i e w ą t p l i w i e o t r z e ź w i a ł nieco i p r z y p o m n i a ł sobie w y w a r ł o w p ł y w u n a ostateczny w y n i k k o n f e r e n c j i , k t ó r e j i s t o t ­
o s ł a b o ś c i sił w ł o s k i c h , w y c z e r p a n y c h n a j p i e r w w o j n ą w A f r y c e , n y m k i e r o w n i k i e m s t a ł się Mussobni, z r ę c z n i e o d g r y w a j ą c y r o l ę
a p o t e m u d z i a ł e m w zmaganiach w H i s z p a n i i . pokojowego mediatora, c h o ć w g r u n c i e rzeczy p r z e d s t a w i a j ą c y
Po p r z y b y c i u do M o n a c h i u m , d o k ą d tymczasem p r z y l e c i e l i t a k ż e uzgodniony przedtem z H i t l e r e m n i e m i e c k i p u n k t widzenia, teraz
obaj p r e m i e r z y m o c a r s t w zachodnich, H i t l e r i M u s s o b n i u d a b s i ę w y s u w a n y przez w ł o s k i e g o d y k t a t o r a jako jego w ł a s n a , k o m p r o ­
do „ F u h r e r b a u " , n o w o wzniesionej b u d o w b k o ł o P l a c u K r ó l e w ­ misowa propozycja.
skiego ( K ó n i g s p l a t z ) , gdzie o godz. 13.45 r o z p o c z ę ł a się narada . M
W t a k i c h o k o l i c z n o ś c i a c h przebieg k o n f e r e n c j i m o ż n a b y ł o z g ó r y
H i t l e r o w i t o w a r z y s z y b G ó r i n g i R i b b e n t r o p oraz o c z y w i ś c i e t ł u ­ p r z e w i d z i e ć . Istotnie, r o z w i n ę ł a s i ę ona zgodnie z ż y c z e n i a m i H i t ­
macz, Schmidt. Z M u s s o b n i m p r z y b y ł Ciano. Daladier p r z y w i ó z ł lera, p r z y s ł a b e j i t y l k o c h w i l o w e j opozycji Daladiera, p r ó b u j ą ­
ze s o b ą sekretarza generalnego Q u a i d'Orsay, L ś g e r a , a z B e r l i n a cego b r o n i ć C z e c h o s ł o w a c j i , ale zawsze u s t ę p u j ą c e g o przed zgod­
3 3
p r z y j e c h a ł ambasador Francois-Poncet. Wreszcie z C h a m b e r l a i n e m n y m stanowiskiem p o z o s t a ł e j t r ó j k i . C h a m b e r l a i n z a j m o w a ł s i ę
b y ł n i e o d ł ą c z n y H o r a c y W i l s o n oraz ambasador Henderson, k t ó r y drobiazgami n a t u r y p r a w n i c z e j , u s i ł u j ą c nieco z m n i e j s z y ć s t r a t y
p r z y j e c h a ł z B e r l i n a . B y l i obecni t a k ż e n i ż s i funkcjonariusze b r y ­ gospodarcze C z e c h o s ł o w a c j i , ale z r e g u ł y s p o t y k a ł się z kategorycz­
tyjskiego F o r e i g n Office oraz A u s w a r t i g e s A m t z B e r b n a . W sa­ n y m sprzeciwem H i t l e r a — i t a k ż e u s t ę p o w a ł . W k o ń c u M u s s o b n i
mej naradzie o p r ó c z czterech s z e f ó w r z ą d u uczestniczyh (bez w y s u n ą ł jeszcze dodatkowo s p r a w ę , o c z y w i ś c i e u z g o d n i o n ą u p r z e d ­
p r a w a zabierania g ł o s u ) : W i l s o n , Leger, R i b b e n t r o p i Ciano. Pozo­ nio z N i e m c a m i : zaspokojenia r o s z c z e ń p o l s k i c h i w ę g i e r s k i c h , po
stali, w ś r ó d n i c h G ó r i n g , czekali obok. c z y m z a p r o p o n o w a ł z a ł a t w i e n i e j e j w t y m s a m y m gronie w t e r m i ­
N a r a d ę p r z e r w a n o d w u k r o t n i e , na p o s i ł k i , p o ł u d n i o w y i wieczor­ nie p ó ź n i e j s z y m . B y ł o t o w y m y ś l o n e przez H i t l e r a po to, b y u n i k ­
n y , b y w k o ń c u z a k o ń c z y ć j ą po p ó ł n o c y , w i ę c j u ż 30 w r z e ś n i a , n ą ć k o n i e c z n o ś c i udzielenia przez R z e s z ę n a t y c h m i a s t o w e j g w a ­
podpisaniem w s p ó l n e j u c h w a ł y i p r o t o k ó ł ó w d o d a t k o w y c h . r a n c j i dla o k r o j o n e j C z e c h o s ł o w a c j i , co C h a m b e r l a i n i D a l a d i e r
p r a g n ę b przeforsować w protokóle końcowym.
J a k z a n o t o w a ł jeden z p a m i ę t n i k a r z y , d y p l o m a t a b r y t y j s k i ,
znany n a m j u ż K i r k p a t r i c k , znani z s y s t e m a t y c z n o ś c i N i e m c y W rezultacie konferencja p r z y j ę ł a podstawowe ż ą d a n i a m e m o ­
t y m r a z e m p r z y g o t o w a b n a r a d ę niezbyt starannie: b r a k b y ł o do­ r a n d u m godesberskiego, z t y m że a k c j ę o k u p o w a n i a o d e r w a n y c h
M
k u m e n t a c j i , ź l e d z i a ł a ł y telefony i t d . . S c h m i d t t r o i ł s i ę , t ł u m a c z ą c od C z e c h o s ł o w a c j i o b s z a r ó w r o z ł o ż o n o na d z i e s i ę ć d n i , od 1 do
M

z niemieckiego na f r a n c u s k i i a n g i e l s k i oraz z angielskiego na 10 p a ź d z i e r n i k a . Postanowiono t a k ż e , iż ostateczne ustalenie n o ­


francuski i o d w r o t n i e , d l a u ż y t k u Chamberlaina i Daladiera oraz w e j g r a n i c y n i e m i e c k o - c z e c h o s ł o w a c k i e j b ę d z i e zadaniem specjal­
o c z y w i ś c i e H i t l e r a . Jedynie Mussolini, z n a j ą c y wszystkie t r z y p o ­ n e j k o m i s j i z ł o ż o n e j z przedstawicieb p i ę c i u p a ń s t w : czterech
z o s t a ł e j ę z y k i i m ó w i ą c y n i m i d o ś ć biegle, nie p o t r z e b o w a ł t ł u ­ p a r t n e r ó w m o n a c h i j s k i c h oraz najbardziej zainteresowanej w t y m
macza. U ł a t w i ł o t o zadanie S c h m i d t o w i , k t ó r y z t r u d e m p a n o w a ł w y p a d k u C z e c h o s ł o w a c j i , k t ó r e j n i e dopuszczono do obrad m a j ą ­
n a d s y t u a c j ą , g d y t e m p e r a m e n t y m ó w c ó w c h w i l a m i mocno się za­ c y c h z a d e c y d o w a ć o j e j losie, ale k t ó r ą postanowiono d o p u ś c i ć do
o g n i a ł y , z w ł a s z c z a k i e d y H i t l e r ponownie z a c z y n a ł n a m i ę t n i e ata­ g ł o s u p r z y w y k o n y w a n i u u c h w a ł p o d j ę t y c h bez n i e j i przeciw
k o w a ć C z e c h ó w i osobiście B e n e ś a . D a l a d i e r b r a ł C z e c h o s ł o w a c j ę n i e j — o c z y w i ś c i e bez p r a w a sprzeciwu. N i e b y ł o t o w i ę c b y n a j -

«" Niemniej Daladier oświadczył, że nie widzi potrzeby uprzedniego za­


w
Protokóły narady zamieszczają zbiory d o k u m e n t ó w niemieckich i bry­ pytywania rządu czechosłowackiego o zdanie, jak to zanotował protokolant
tyjskich: odpowiednie wzmianki, w pamiętnikach F r a n c o i s-P o n c e t a niemiecki (ADAP, jw. dok. 674, por. przekład polski, DM, I, s. 249).
i H e n d e r s o n a oraz w Dzienniku C i a n a ; por. DM,/ I, dok. 34 i 36. ** Mapę czterech e t a p ó w okupacji zamieścił brytyjski zbiór dokumen­
8 1
Zob. artykuł wspomnieniowy K i r k p a t r i c k a : The Men of Mu­ tów z 1938: Further Documents Respecting Czechoslovakia (Cmd. 5848), re­
nich. „Sunday Times", 31 V 1959. produkcja np. u W h e e l e r - B e n n e t t a (Munich), po s. 464.

426 417
27 R o k 1938..
m n i e j z a d o ś ć u c z y n i e n i e za n i e s p r a w i e d l i w o ś ć p o p e ł n i o n ą przez w y ­
danie w y r o k u zaocznego. szeniem p r a w a d o k o n a n y m w M o n a c h i u m s p o w o d o w a ł y f a t a l n y
T a k j a k sama konferencja monachijska b y ł a z w o ł a n a m . i n . po dla siebie r o z w ó j w y d a r z e ń , z a k o ń c z o n y k a t a s t r o f ą z a r ó w n o n i e ­
to, b y w y e l i m i n o w a ć Z w i ą z e k Radziecki od w s p ó ł d e c y d o w a n i a mieckiego, j a k i w ł o s k i e g o faszyzmu i m i l i t a r y z m u .
w sprawach europejskich, t a k samo n a t u r a l n i e p a r t n e r z y z M o n a ­ M o ż e jednak nie wszyscy obecni w M o n a c h i u m b y l i istotnie za­
c h i u m nie m y ś l e l i o zaproszeniu ZSRR do uczestnictwa w k o m i s j i d o w o l e n i . Ciano z a n o t o w a ł , że (nie b ę d ą c y co p r a w d a uczestnikiem
o b r a d u j ą c e j nad rozgraniczeniem. W e d ł u g dodatkowego o ś w i a d c z e ­ r o k o w a ń , ale obecny na konferencji) ambasador Francois-Poncet
nia, w s k ł a d przewidzianej w g ł ó w n y m t e k ś c i e k o m i s j i m i ę d z y n a ­ o d c z u ł widocznie w y r z u t y sumienia, bo w y b u c h n ą ł : „ V o i l a comme
r o d o w e j m i a ł o zatem w e j ś ć p i ę ć o s ó b : sekretarz stanu A u s w a r t i g e s la France t r a i t e les seuls allies q u i l u i etaient restes fideles!"
3 5
A m t , b e r h ń s e y ambasadorzy W i e l k i e j B r y t a n i i , F r a n c j i i W ł o c h D o d a j m y , że b y ł a t u w y r a ź n a aluzja pod adresem innego sojusz­
oraz przedstawiciel C z e c h o s ł o w a c j i . K o m i s j a ta m i a ł a m i e ć p r a ­ n i k a F r a n c j i , t j . Polski, k t ó r e j ó w c z e s n a p o l i t y k a p o d l e g a ł a od
w o — p r z y n a j m n i e j w t e o r i i — p r z e p r o w a d z a ć pewne z m i a n y dawna w e F r a n c j i ostrej k r y t y c e — j a k k o l w i e k , z d r u g i e j strony
w l i n i i granicznej wyznaczonej w e d ł u g m e m o r a n d u m godesbers- t a k ż e Francja p o n o s i ł a s p o r ą część w i n y za o c h ł o d z e n i e s t o s u n k ó w
kiego, jednak t y l k o w w y j ą t k o w y c h w y p a d k a c h . Ponadto p r z e w i ­ polsko-francuskich, c h o ć b y od czasu wspomnianego w y ż e j w y d a ­
dziano przeprowadzenie n a j p ó ź n i e j do k o ń c a listopada p l e b i s c y t u rzenia o p i ę ć l a t w c z e ś n i e j s z e g o , t j . p r o j e k t u P a k t u Czterech z r o ­
w p e w n y c h o k r ę g a c h C z e c h o s ł o w a c j i , w e d ł u g uznania w y m i e n i o ­ k u 1933.
nej k o m i s j i . B y ł o t o postanowienie, przeciw k t ó r e m u r z ą d czecho­ A l e i n t r y g i monachijskiej nie w y c z e r p a ł y jeszcze te wszystkie
s ł o w a c k i przedtem n a j s i l n i e j p r o t e s t o w a ł . Rzesza p u n k t e m t y m a k t y d o t y c z ą c e C z e c h o s ł o w a c j i . C h a m b e r l a i n b o w i e m nie t y l k o dla
z a p e w n i ł a sobie d o s k o n a ł y ś r o d e k s z a n t a ż u wobec C z e c h o s ł o w a c j i . sprawy czechosłowackiej trzykrotnie w j e d n y m miesiącu jeździł
Aż do czasu p l e b i s c y t u obszary te m i a ł y b y z n a l e ź ć s i ę pod o k u p a ­ do H i t l e r a . M i a ł o n s w o j ą , n a j w a ż n i e j s z ą dla siebie, s p r a w ę na
cją o d d z i a ł ó w m i ę d z y n a r o d o w y c h . 3 S w z g l ę d z i e . P o t r a f i ł j ą teraz z r e a l i z o w a ć : rano 30 w r z e ś n i a złożył
H i t l e r o w i p r y w a t n ą w i z y t ę i n a k ł o n i ł go do podpisania d e k l a r a c j i
O godzinie 1.00 po p ó ł n o c y , j u ż 30 w r z e ś n i a , n a s t ą p i ł o podpisa­
o w y r z e c z e n i u się w o j n y — a w i ę c czegoś w r o d z a j u b r y t y j s k o -
n i e w s z y s t k i c h d o k u m e n t ó w . Wszyscy j a k o b y w y r a ż a l i zadowole­
-niemieckiego p a k t u o nieagresji, z o b i e t n i c ą prowadzenia dalszych
nie, a C h a m b e r l a i n w i m i e n i u gości H i t l e r a s t w i e r d z i ł , i ż k o n f e ­ 3S
r o z m ó w dla o s i ą g n i ę c i a z u p e ł n e g o p o r o z u m i e n i a . C h a m b e r l a i n
rencja monachijska m i e ć b ę d z i e p o w a ż n e znaczenie dla dalszego
u d a ł się do H i t l e r a i p r z e d ł o ż y ł m u o w ą d e k l a r a c j ę bez p o w i a d o ­
r o z w o j u p o l i t y k i europejskiej. M i a ł a ona t a k i e znaczenie istotnie,
m i e n i a o t y m s w y c h francuskich p a r t n e r ó w . W y w o ł a ł o t o n a t u r a l ­
j e d n a k ż e w i n n y m sensie, n i ż w y o b r a ż a ł sobie to w danej c h w i l i
nie znaczne niezadowolenie w P a r y ż u , gdzie postanowiono k r o k
t r i u m f u j ą c y p r z y w ó d c a p o l i t y c z n y b r y t y j s k i e g o appeasementu — 39
brytyjski naśladować .
m i a n o w i c i e z ł o w i e s z c z e dla p o k o j u europejskiego i ś w i a t o w e g o , dla
w i e l u n a r o d ó w , przede w s z y s t k i m m n i e j s z y c h i s ł a b s z y c h , ale P r z e j d ź m y jednak do spraw z w i ą z a n y c h z p a ń s t w e m najbardziej
w ostatecznym w y n i k u r ó w n i e ż i dla obu mocarstw zachodnich, zainteresowanym — i poszkodowanym, t j . z C z e c h o s ł o w a c j ą .
k t ó r e s w ą u s t ę p l i w o ś c i ą d o p r o w a d z i ł y do h a ń b y monachijskiej.
N i e m n i e j t a k ż e c h w i l o w y t r i u m f a t o r , N i e m c y h i t l e r o w s k i e , oraz 3 7
C i a n o, s. 254; por. F r a n c o i s - P o n c e t , s. 333.
3 8
i c h partner, faszystowskie W ł o c h y , w ostatecznym w y n i k u n a r u - D B F P , 3/II, dok. 1228 (protokół rozmowy Chamberlaina z Hitlerem
i tekst deklaracji); po polsku tekst deklaracji: DM, I, dok. 39. Wspomina
o tym W. S t r a n g (cyt. dz.; s. 146—147), który nie kryje swoich zastrzeżeń,
por. I . M a j s k i j , cyt. dz., I I , s. 445.
® B y ł nim baron Ernst von Weizsacker — zob. o nim: DN, s. 52. 3 3
Właśnie S t r a n g (jw. s. 147), pisze, że gdy próbował skłonić Cham­
3 8
Do plebiscytu w rezultacie nie doszło, gdyż Niemcy zrezygnowały berlaina do powiadomienia Daladiera, premier odpowiedział mu: „He said
z niego, osiągnąwszy wszelkie swoje cele przy wytyczaniu granicy przez that he saw no reason whatever for saying anything to the French" (! —
berlińską komisję międzynarodową — zob. E Z K P , s. 9 i nast. HB). Zob. B o n n e t D, s. 296; o deklaracji francusko-niemieckiej: E Z K P ,
s. 144 i nast.
418
419
J e ż e l i b o w i e m w i e l k i e w y d a r z e n i a m i ę d z y n a r o d o w e trzeciej de­ Jak w i e m y , mocarstwa s p i s k u j ą c e w s p ó l n i e przeciw C z e c h o s ł o ­
k a d y w r z e ś n i a p r z y s ł o n i ł y to wszystko, co działo s i ę na terenie w a c j i n i e z a m i e r z a ł y d o p u ś c i ć w ogóle przedstawicieb tego p a ń ­
sudeckim, nie oznacza to jednak, iż n i e d z i a ł o s i ę t a m absolutnie stwa do g ł o s u na k o n f e r e n c j i m o n a c h i j s k i e j . R z ą d o w i p r a s k i e m u
nic. T r w a ł y t a m zamieszki, ale w zasadzie w ł a d z e c z e c h o s ł o w a c k i e postanowiono j e d y n i e p r z e k a z a ć do w i a d o m o ś c i decyzje k o n f e r e n ­
p a n o w a ł y nad s y t u a c j ą . Ochotniczy k o r p u s sudecki, u f o r m o w a n y c j i . W z w i ą z k u z t y m c z e c h o s ł o w a c k i e M i n i s t e r s t w o Spraw Zagra­
przez Henleina, liczył n i e w i e l e ponad 20 t y s i ę c y l u d z i i nie podej­ n i c z n y c h o t r z y m a ł o od p o s ł ó w m o c a r s t w zachodnich w Pradze za­
m o w a ł w i ę k s z y c h a k c j i , zgodnie z poleceniem z B e r b n a Henlei­ wiadomienie, że p o w i n n o w y s ł a ć do M o n a c h i u m delegata, k t ó r y
n o w c y zajeb najbardziej na z a c h ó d w y s u n i ę t e czeskie miasteczko o c z e k i w a ł b y t a m na wezwanie, b y w y s ł u c h a ć decyzji p o d j ę t y c h
A ś (na z a c h ó d o d Chebu), g d y ż o d d z i a ł y c z e c h o s ł o w a c k i e w y c o f y ­ przez cztery mocarstwa. M i n i s t e r K r o f t a d e l e g o w a ł do M o n a c h i u m
w a ł y s i ę na b n i ę f o r t y f i k a c j i , o d d a l o n ą n i e k i e d y o k i l k a n a ś c i e p o s ł a c z e c h o s ł o w a c k i e g o w B e r l i n i e , Vojtecha Mastnego, i swego
i w i ę c e j k i l o m e t r ó w od g r a n i c y p a ń s t w o w e j . Na razie j e d n a k b o m - szefa gabinetu, H u b e r t a Masafika, k t ó r z y m i e l i s i ę s t a w i ć u celu
bastyczne o p o w i e ś c i o j a k i m ś w i e l k i m powstaniu, o k r w a w y c h w a l ­ 29 w r z e ś n i a w c z e s n y m p o p o ł u d n i e m " . Samolot c z e c h o s ł o w a c k i
k a c h i t d . , c z y m H i t l e r k a r m i ł s w o i c h zagranicznych r o z m ó w c ó w , o d l e c i a ł z P r a g i o godz. 15.00 i po 80 m i n u t a c h l ą d o w a ł w M o n a ­
nie m i a ł y p o k r y c i a w r z e c z y w i s t o ś c i . c h i u m , gdzie d e l e g a t ó w C z e c h o s ł o w a c j i nie p r z y j ę l i b y n a j m n i e j
K o n f e r e n c j a w M o n a c h i u m w z b u d z i ł a o c z y w i ś c i e n o w e nadzieje przedstawiciele A u s w a r t i g e s A m t , lecz pobcja. B y ł o t o znamien­
w k o ł a c h d ą ż ą c y c h do oderwania obszaru sudeckiego od C z e c h o s ł o ­ ne: C z e c h o s ł o w a c j i h i t l e r o w c y n i e u w a ż a b j u ż tego dnia za p a ń ­
w a c j i . O d e z w a ł s i ę m . i n . s ę d z i w y p o l i t y k jeszcze z c z a s ó w austria­ stwo w p e ł n i suwerenne, lecz za s w o j ą p r z y s z ł ą zdobycz..."
c k i c h i p i e r w s z y szef u t w o r z o n e j j e s i e n i ą 1918 r o k u p r o w i n c j i D e l e g a t ó w umieszczono na razie j e d n a k nie w areszcie, lecz
„Deutschbóhmen" L o d g m a n v o n A u e n , k t ó r y w d n i u 28 w r z e ś ­ w h o t e l u „ R e g i n a " , w k t ó r y m t a k ż e z a t r z y m a ł a s i ę delegacja b r y ­
nia p r z e s ł a ł do M o n a c h i u m na r ę c e Chamberlaina apel o j a k n a j ­ t y j s k a . B y ł o t o o k o ł o godz. 17.00, ale dopiero po d w u godzinach
szybszy „ r a t u n e k przed czeskim t e r r o r e m " . R ó w n i e ż zdrajca t r a ­ u d a ł o i m się n a w i ą z a ć k o n t a k t ze w s p o m n i a n y m w y ż e j A s h t o n -
d y c j i s w o i c h czeskich p r z o d k ó w , k s i ą ż ę K i n s k y , k t ó r y od 1918 - G w a t k i n e m , k t ó r y u d z i e b ł M a s a f i k o w i s k ą p y c h i n f o r m a c j i , po­
r o k u a g i t o w a ł p r z e c i w C z e c h o s ł o w a c j i ( m . i n . w p ł y w a ł na R u n c i ­ z w a l a j ą c y c h w k a ż d y m razie d o m y ś l a ć się, ż e obrady t o c z ą c e j s i ę
mana podczas jego p o b y t u w Czechach l a t e m 1938), s k i e r o w a ł 29 w „ F u h r e r b a u " k o n f e r e n c j i d o s z ł y tymczasem do w s t ę p n y c h usta­
w r z e ś n i a do M o n a c h i u m bst, adresowany do t o w a r z y s z ą c e g o l e ń , a te raczej o d p o w i a d a j ą m e m o r a n d u m godesberskiemu, a nie
Chamberlainowi Ashton-Gwatkina. Apelował w n i m w sposób p i e r w o t n y m p r o p o z y c j o m a n g l o - f r a n c u s k i m z 18 w r z e ś n i a . M a s a f i k
jeszcze bardziej demagogiczny i o s k a r ż y ł w ł a d z e c z e c h o s ł o w a c k i e p r ó b o w a ł A n g b k o w i w y j a ś n i ć p o s t u l a t y c z e c h o s ł o w a c k i e co do
o t e r r o r wobec N i e m c ó w ; z m y ś l a ł nawet, że na pograniczu g r a s u j ą przeprowadzenia n o w e j g r a n i c y w s p o s ó b c h r o n i ą c y ż y w o t n e i n ­
j a c y ś „ r o s y j s c y bolszewicy ostatnio p r z y b y l i z M o s k w y " , co j a k o b y teresy C z e c h o s ł o w a c j i , j e d n a k ż e t e n nie c h c i a ł s i ę t y m z a j m o w a ć ,
powoduje w y d a r z e n i a straszniejsze n i ż „za c z a s ó w h u s y c k i c h " . . . " p o d k r e ś l a j ą c t r u d n e p o ł o ż e n i e przedstawicieb mocarstw zachod­
Trudno wprost uwierzyć, b y człowiek średnio nawet uczciwy mógł nich w dyskusji z tak n i e u s t ę p l i w y m partnerem jak Hitler. Z kolei
p o s u w a ć s i ę do tego rodzaju k ł a m l i w y c h t w i e r d z e ń i p r z e k a z y w a ć o godz. 22.00 p r z y j ą ł Mastnego i M a s a f i k a H o r a c y W i l s o n , k t ó r y
j e do o f i c j a l n y c h o s o b i s t o ś c i za g r a n i c ę . . . o p u ś c i ł na k r ó t k o „ F u h r e r b a u " i w r ó c i ł do h o t e l u „ R e g i n a " . D o ­
radca Chamberlaina p o i n f o r m o w a ł d e l e g a t ó w P r a g i o zasadniczych
4 0
b n i a c h o s i ą g n i ę t e g o j u ż na k o n f e r e n c j i porozumienia i w r ę c z y ł i m
DT, dokum. 230 i nast.; bojówkarze chwalili się w z i ę c i e m do niewoli
pewnej liczby Czechów i zdobyciem materiału wojennego.
4 1
W części I, s. 61 tam literatura. Prowincja „Deutschbóhmen" obejmo- 4
n o c
\ n e z a c h o d r
« e Czechy ze stolicą w Libercu („Reichenberg"). » Pierwotnie miał jechać także poseł w Londynie, Masaryk.
4 4
4 8
DT, dok. 242; rodzina magnacka Kinskich, jedna z najstarszych w Cze­ Sprawozdanie Masafika: MD, I dok. 130; retradukcja polska, z pe­
chach i n i e g d y ś zasłużona, uległa germanizacji od X V I I w. wnymi nieścisłościami: DM, I, dok. 37.

420 421
| jeszcze: „ R e p u b l i k a C z e c h o s ł o w a c k a w granicach z r o k u 1918 p r z e -
m a p ę z z a k r e ś l o n y m i obszarami p o d l e g a j ą c y m i okupacji, od 1 p a ź ­
45
dziernika z a c z y n a j ą c . G d y delegaci c z e c h o s ł o w a c c y p r o t e s t o w a l i I stała istnieć!".
i p o d k r e ś l a l i n i e z g o d n o ś ć n i e k t ó r y c h decyzji z najbardziej ż y w o t ­ Francois-Poncet przypisuje sobie c h ę ć udzielenia pewnej pocie­
n y m i interesami i c h p a ń s t w a , W i l s o n z i g n o r o w a ł i c h a r g u m e n t y chy r o z p a c z a j ą c e m u M a s t n e m u , k t ó r e m u m i a ł j a k o b y p o w i e d z i e ć :
i w y s z e d ł , b y w r ó c i ć na k o n f e r e n c j ę . Z Czechami p o z o s t a ł A s h ­ „ P r o s z ę m i w i e r z y ć , to wszystko nie jest c z y m ś ostatecznym! T o
t o n - G w a t k i n , k t ó r y w p r a w d z i e w y s ł u c h a ł p r o t e s t ó w , ale z a z n a c z y ł , jest t y l k o etap procesu, k t ó r y się zaczyna, a k t ó r y n i e b a w e m w s z y ­
ż e n i c j u ż z m i e n i ć s i ę nie da; d o d a ł , że p o s t u l a t y niemieckie z o s t a ł y stko podda r e w i z j i " W y t r a w n y dyplomata francuski m i a ł słusz­
j u ż przez s t r o n ę b r y t y j s k ą p r z y j ę t e . Z a k o ń c z y ł p o g r ó ż k ą , że jeśli n o ś ć : M o n a c h i u m n i e b y ł o ostatecznym etapem, ale Francois-Pon­
C z e c h o s ł o w a c j a b ę d z i e o d m a w i a ć zgody, w ó w c z a s mocarstwa za­ cet n i e p r z e w i d z i a ł , ż e n a s t ę p n y etap m i a ł b y ć dla C z e c h o s ł o w a c j i
chodnie u c h y l ą się od dalszego u d z i a ł u w t e j sprawie i C z e c h o s ł o ­ c z y m ś jeszcze gorszym, a ó w w M o n a c h i u m z a p o c z ą t k o w a n y p r o ­
wacja znajdzie się sam na sam z N i e m c a m i . A n g l i k d o d a ł p r z y ces p o d d a ł d e w i z j i n o w o s t w o r z o n ą s y t u a c j ę , ale w sensie p r z e c i w ­
t y m , że F r a n c u z i z a j m u j ą identyczne stanowisko i t a k samo j a k n y m , n i ż s i ę t o ambasadorowi z d a w a ł o . 15 marca 1939 d y k t a t m o ­
A n g l i c y w y c o f a j ą się w razie u p o r u C z e c h o s ł o w a c j i . n a c h i j s k i z o s t a ł r z e c z y w i ś c i e poddany r e w i z j i , lecz b y n a j m n i e j n i e
Dopiero po z a k o ń c z e n i u k o n f e r e n c j i , o godz. 1.30 w nocy, M a ­ na k o r z y ś ć C z e c h o s ł o w a c j i . Istotne p r z e k r e ś l e n i e tego d y k t a t u m i a ­
s t n y i Masafik, p r z e w i e z i e n i do „ F u h r e r b a u " , zostali dopuszczeni ł y p r z y n i e ś ć dopiero dalsze w y d a r z e n i a , po w r z e ś n i u 1939, w osta­
przed oblicze o b u p r e m i e r ó w zachodnich, k t ó r y m asystowali W i l ­ t e c z n y m efekcie d z i ę k i przede w s z y s t k i m t e m u m o c a r s t w u , k t ó r e
son i Leger. C h a m b e r l a i n w r ę c z y ł M a s t n e m u tekst „ u k ł a d u " , k t ó r y z obrad m o n a c h i j s k i c h w y k l u c z o n o , a k t ó r e d e c y z j i t a m p o d j ę t y c h
b y ł w istocie d y k t a t e m H i t l e r a i Mussoliniego, n a r z u c o n y m obu n i g d y nie u z n a ł o .
m o c a r s t w o m zachodnim. C h a m b e r l a i n u t r z y m y w a ł p r z y t y m , iż Tekst d e c y z j i m o n a c h i j s k i e j p o d j ą ł się d o s t a r c z y ć do P r a g i n i e ­
„ u k ł a d " jest t y l k o r e a l i z a c j ą p r o p o z y c j i anglo-francuskich z 18 z w ł o c z n i e A s h t o n - G w a t k i n , ale w y p r z e d z i l i go N i e m c y . Zaraz po
w r z e ś n i a , j u ż p r z y j ę t y c h przez r z ą d p r a s k i . Na ż a d n e z a s t r z e ż e n i a godz. 5.00 rano dnia 30 w r z e ś n i a poselstwo Rzeszy w Pradze za­
46
d e l e g a t ó w c z e c h o s ł o w a c k i c h przedstawiciele zachodni nie z w r a ­ ż ą d a ł o , b y m i n i s t e r K r o f t a p r z y j ą ł o 6.00 c h a r g ó d'affaires niemiec­
c a l i u w a g i , z a p e w n i l i jedynie, ż e c z e c h o s ł o w a c k i c z ł o n e k k o m i s j i kiego. Radca Hencke w r ę c z y ł m i n i s t r o w i t e k s t d e c y z j i i zaprosze­
będzie miał r ó w n e prawo głosu z wszystkimi pozostałymi. nie do w y s ł a n i a przedstawiciela c z e c h o s ł o w a c k i e g o do B e r b n a
L ć g e r na zapytanie Masafika s t w i e r d z i ł , ż e mocarstwa nie ocze­ w celu w z i ę c i a u d z i a ł u w zebraniu k o m i s j i m i ę d z y n a r o d o w e j , w y ­
k u j ą zajęcia stanowiska przez r z ą d c z e c h o s ł o w a c k i , lecz u w a ż a j ą znaczonym na godz. 17.00 **. Z d a n i e m Henckego decyzje m o n a c h i j ­
p l a n za p r z y j ę t y i że r z ą d c z e c h o s ł o w a c k i najdalej do godz. 17.00 skie n i e r ó ż n i ł y s i ę o d godesberskiego m e m o r a n d u m , co n a t u r a l n i e
t e g o ż dnia — w s o b o t ę 30 w r z e ś n i a — w i n i e n w y s ł a ć swego przed­ d l a r z ą d u c z e c h o s ł o w a c k i e g o nie b y ł o ż a d n ą p o c i e c h ą , skoro p r z e d ­
stawiciela do B e r l i n a na pierwsze zebranie k o m i s j i m i ę d z y n a r o d o ­ t e m t a k energicznie ż ą d a n i a godesberskie o d r z u c i ł . Na t y m z r e s z t ą
w e j . M a s a f i k , k o ń c z ą c swoje sprawozdanie, k o n k l u d o w a ł : „ O b j a ś ­ r o z m o w a się z a k o ń c z y ł a .
niono n a m dostatecznie b r u t a l n i e , i t o u s t a m i Francuza, ż e jest K r o f t a n i e z w ł o c z n i e p o w i a d o m i ł telefonicznie szefa r z ą d u , gen.
to w y r o k bez p r a w a apelacji i m o ż l i w o ś c i z ł a g o d z e n i a " ; i d o d a ł Syrovego, a do B e n e ś a u d a ł się szef p r o t o k ó ł u dyplomatycznego
4 9
S m u t n y , k t ó r y b y ł obecny p r z y r o z m o w i e z H e n c k e m . P r e m i e r
« Zob. przyp. 34. Najpierw, w dn. 1—2 X miała b y ć obsadzona strefa z w o ł a ł na g o d z i n ę 9.30 posiedzenie r z ą d u , a prezydent z a p r o s i ł do
I w płd.-zach. Czechach; potem, 2—3 X , strefa I I , na północy Czech; n a ­
stępnie, 3—5 X strefa I I I — zachodnie Czechy; wreszcie 6—7 X strefa « F r a n c o i s - P o n c e t , s. 333—334; ambasador francuski pozostawał
I V , tj. płn. Morawy i zach. część Śląska Opawskiego. Rozległe dalsze ob­ ze swym czechosłowackim kolegą w dość bliskich kontaktach towarzys­
szary przyznała Niemcom berlińska komisja międzynarodowa. kich, od lat spotykając się z nim na terenie Berlina.
4 6
Masafik prosił o w y j a ś n i e n i e terminu z art. 4 „układu", gdzie była « MD, I , dok. 134; po polsku: DM, I dok. 38.
mowa o „obszarze o przewadze ludności niemieckiej", ale nie uzyskał do­ 4 9
Jaromir Smutny był do r. 1937 radcą poselstwa w Warszawie.
kładnej odpowiedzi.
423
422
siebie p r z y w ó d c ó w p a r t i i p o l i t y c z n y c h . M i a n o o b r a d o w a ć nad d y ­ s ł o w a c k i e g o M S Z , niejakiego Cermaka, p r z e k a z a ł do B e r l i n a znany
50
l e m a t e m : p r z y j ą ć , czy o d r z u c i ć d y k t a t m o n a c h i j s k i ? n a m j u ż Hencke w d n i u 23 w r z e ś n i a : „ B e n e ś i r z ą d Syrovego s ą
S p o ł e c z e ń s t w o b y ł o b e z w a r u n k o w o za jego odrzuceniem; t a k ż e s k ł o n n i p r z y j ą ć k a ż d y d y k t a t , j e ś b Rzesza p o z w o l i Czechom po­
a r m i a w y p o w i a d a ł a się raczej za p r z y j ę c i e m n i e r ó w n e j w a l k i n i ż s i a d a ć n i e z a l e ż n e p a ń s t w o na t e r y t o r i u m przez n i c h z a m i e s z k a ł y m .
5 1
za k a p i t u l a c j ą przed H i t l e r e m . Rzecznikiem a r m i i b y ł j e j g ł ó w ­ W o j n y chcą t y l k o k o m u n i ś c i " . Fałszując rzeczywistość, Cermak
n o d o w o d z ą c y gen. K r e j ć i , k t ó r y w d n i u r o z p o c z ę c i a obrad w M o ­ m i a ł w t e d y d o d a ć : „ C z e s i panicznie b o j ą się w o j n y , k t ó r a d o p r o ­
n a c h i u m z w r ó c i ł s i ę z a r ó w n o do prezydenta r e p u b l i k i , j a k i do w a d z i ł a b y do z u p e ł n e g o zniszczenia p a ń s t w a " . M

p r e m i e r a z apelem, b y nie k a p i t u l o w a ć i s t w i e r d z a ł kategorycznie, T a k i e w ł a ś n i e nastroje w k o ł a c h r z ą d o w y c h , w ś r ó d p r z y w ó d c ó w


ż e n i e m a siły, k t ó r a b y m o g ł a z m u s i ć ż o ł n i e r z y i o f i c e r ó w do o p u ­ partii politycznych — z wyjątkiem KPCz — wśród w p ł y w o w y c h
szczenia f o r t y f i k a c j i i w y d a n i a i c h w r o g o w i bez w a l k i . K r e j ć i za­ c z y n n i k ó w ż y c i a gospodarczego, i s t n i a ł y r z e c z y w i ś c i e . One t e ż
p e w n i a ł Syrovego: p r z e w a ż y ł y , g d y trzeba b y ł o w godzinach p r z e d p o ł u d n i o w y c h 30
w r z e ś n i a p o d j ą ć d e c y z j ę co do p r z y j ę c i a l u b odrzucenia d y k t a t u
Zanim konferencja się skończy, będziemy w takiej sytuacji, ż e będziemy
mogli bronić się skutecznie. Siły są w ł a ś c i w i e równe, po naszej stronie monachijskiego.
są fortyfikacje i nastrój, jakiego nie posiada żadna armia. G e n e r a ł S y r o v y , o t w i e r a j ą c o godz. 9.45 posiedzenie r z ą d u , scha­
r a k t e r y z o w a ł s y t u a c j ę s ł o w a m i : „ M a m y do w y b o r u : aby nas za­
S y r o v y s t w i e r d z i ł w odpowiedzi ( b y ł a to r o z m o w a dalekopisem),
b i t o , albo b y ś m y p o p e ł n i l i s a m o b ó j s t w o " . M i n i s t e r K r o f t a , r e f e ­
ż e j e d n a k w o j n a bez ż a d n y c h s o j u s z n i k ó w s k o ń c z y ł a b y się k a t a ­
r u j ą c t r e ś ć d e c y z j i m o n a c h i j s k i c h , s t w i e r d z i ł , że i c h odrzucenie
s t r o f ą , t o t e ż p r e m i e r nie w y k l u c z a ł k o n i e c z n o ś c i k a p i t u l a c j i . R ó w ­
spowoduje atak n i e m i e c k i p r z y o b o j ę t n o ś c i mocarstw zachodnich
nież Beneśa zapewniał Krejći, że armia będzie mogła zatrzymać
i n i e m o ż l i w o ś c i natychmiastowej r e a k c j i ZSRR ze w z g l ę d u na za­
atak n i e m i e c k i i p r o s i ł , b y n i e godził się na okrojenie C z e c h o s ł o ­ 55
5 2
chowanie s i ę P o l s k i . K r o f t a sądził, ż e m o ż e uda s i ę z ł a g o d z i ć d y k ­
w a c j i . S k ą d i n ą d jeszcze w i e m y , ż e w sztabie c z e c h o s ł o w a c k i m
t a t m o n a c h i j s k i w czasie o b r a d m i ę d z y n a r o d o w e j k o m i s j i w B e r ­
w t y c h ostatnich godzinach zwracano w z r o k k u Polsce i r o z w a ż a ­
l i n i e . „ W s z y s t k o to jest straszne", k o ń c z y ł m i n i s t e r , k t ó r e g o d y p l o ­
no m o ż n o ś ć p r z y ł ą c z e n i a c a ł e j C z e c h o s ł o w a c j i do Polski, b y w t e n
macja b y ł a d o t ą d t a k bardzo k r ó t k o w z r o c z n a .
s p o s ó b r o z e r w a ć ó w c z e s n ą w s p ó ł p r a c ę W a r s z a w y z B e r b n e m i zre­
K i l k u m i n i s t r ó w w y r a ż a ł o sprzeciw, t w i e r d z ą c , ż e nie n a l e ż y
z y g n o w a ć z s u w e r e n n o ś c i raczej na rzecz pobratymczego k r a j u , 5 8
5 3 k a p i t u l o w a ć , ale p r z e w a ż y ł a w k o ń c u obawa p r z e d k a t a s t r o f ą
byle u n i k n ą ć przymusu kapitulacji przed h i t l e r o w c a m i .
w razie w o j n y prowadzonej w izolacji. W i c e p r e m i e r , r e a k c y j n y
A l e c a ł k i e m i n n e nastroje p a n o w a ł y niestety w k o ł a c h r z ą d o ­
m i n i s t e r spraw w e w n ę t r z n y c h J a n Cerny, o b a w i a j ą c y się prze­
w y c h . J u ż o d d n i godesberskich s z e r z y ł się w k o ł a c h t y c h defe-
w r o t u w e w z b u r z o n y m s p o ł e c z e ń s t w i e , s t w i e r d z i ł , że nie m o ż n a
t y z m , z w ą t p i e n i e w e w ł a s n e s i ł y wobec zawodu ze s t r o n y m o -
p o w o d o w a ć się emocjami, lecz t y l k o r o z u m e m i ż e k a p i t u l a c j a
c a r t w zachodnich, p r z y n i e c h ę c i do p r z y j ę c i a pomocy ze strony
ZSRR. w danej s y t u a c j i m o ż e o k a z a ć s i ę n i e z b ę d n a .
Dalszy ciąg obrad t o c z y ć się m i a ł u prezydenta r e p u b l i k i . B e n e ś ,
Z n a m i e n n ą w y p o w i e d ź jednego z w y ż s z y c h u r z ę d n i k ó w czecho-
k t ó r y oczywiście przechodził chwile najcięższych niepewności i w a ­
h a ń , j a k g d y b y t a k ż e r o z w a ż a ł e w e n t u a l n o ś ć odrzucenia d y k t a t u
w MD, dok. 170. — Od 24 I X rząd Syrovego powiększył się o kilku
ministrów bez teki, w tym dwu ludaków (por. Sidor, I I , s. 315). Por. też monachijskiego. Oto jeszcze p r z e d p o c z ą t k i e m Dosiedzenia r z ą d u
F . M o r a v e c, cyt. dz., s. 201 i nast.
5 1
Do interwencji generalicji u BeneSa doszło już 21 I X : zob. F . P o- M MD, I I , dok. 163 (Cermak był szefem departamentu europejskiego).
l a k , Mnichovsk& tragedie (New York 1966), s. 211—213. 8 8
Wobec stanowiska Polski i Rumunii Z S R R w ł a ś c i w i e nie m ó g ł dzia­
" Rozmowa Krejćego z Syrovym i list do Beneśa: MD, I I , dok. 168—169. łać.
— Najsilniej w y s t ę p o w a ł a przeciw kapitulacji partia komunistyczna (KPCz).
5 8
E . M o r a v e c, cyt. dz., s. 365—366. " Minister bez teki S. Bukovsky (reprezentant Sokoła), minister zdrowia
dr S. Mentl, minister robót publicznych gen. inż. F . Nosal.

424 425
nachijskiego p o s e ł ZSRR, A l e k s a n d r o w s k i j , k t ó r y w telegramie do
0 godz. 9.30 z a t e l e f o n o w a ł do p o s ł a ZSRR Aleksandrowskiego
M o s k w y z 29 w r z e ś n i a j a k g d y b y p r z e w i d z i a ł k a p i t u l a c j ę , m a j ą c ą
1 p r o s i ł o zapytanie w M o s k w i e , j a k i e stanowisko z a j ą ł b y Z w i ą z e k
n a s t ą p i ć dnia n a s t ę p n e g o . Oto co pisał A l e k s a n d r o w s k i j :
Radziecki, g d y b y C z e c h o s ł o w a c j a z d e c y d o w a ł a się w a l c z y ć z N i e m ­
Przez cały czas w y c z u w a ł e m , że Beneś, o ile chodzi o zwrócenie się
cami. P r o s i ł o o d p o w i e d ź do godz. 18.00—19.00 tego dnia. Pierwsza
0 pomoc do Z S R R , można powiedzieć zarazem chciałby, i lęka się tego
depesza Aleksandrowskiego p r z y s z ł a do M o s k w y o godz. 17.00, za­ środka obrony interesów Czechosłowacji. W ostatnich rozmowach ze m n ą
raz z a ś po n i e j n a d e s z ł a druga, w y s ł a n a o 13.40, w k t ó r e j A l e k s a n ­ za k a ż d y m razem spazmatycznie chwytał się możliwości naszej pomocy
d r o w s k i j d o n o s i ł , ż e w w y n i k u p o d j ę t e j przez r z ą d decyzji o k a p i ­ 1 w z y w a ł mnie na rozmowę wtedy właśnie, gdy otrzymywał kolejny mocny
t u l a c j i , B e n e ś nie oczekuje j u ż odpowiedzi na swoje zapytanie... cios ze strony Anglii i Francji. Gdy tylko trochę się opamiętał lub sądził,
że znajduje nowe wyjście z sytuacji w drodze nowego pociągnięcia dy­
D o w o d z i ć to m o ż e t y l k o jednego: że prezydent cofnął się przed
plomatycznego, natychmiast okazywał nam znacznie mniej zainteresowania.
b r a n i e m na siebie j a k i e j k o l w i e k o d p o w i e d z i a l n o ś c i i że w o l a ł za­ Nie wątpię, że ten oschły pedant i wyrafinowany dyplomata od samego
s ł o n i ć się zdaniem i n n y c h , co do k t ó r e g o z r e s z t ą nie m ó g ł m i e ć początku aż do końca miał nadzieję, i jeszcze ją ma, że uzyska maksimum
wątpbwości. tego co możliwe dla Czechosłowacji opierając się na Anglii i Francji,
Owo drugie posiedzenie r z ą d u z u d z i a ł e m prezydenta r e p u b l i k i a o pomocy ze strony Z S R R myśli jako o skrajnie samobójczym dla bur-
M żuazji czechosłowackiej środku obrony Czechosłowacji przed agresją hitle­
i gen. K r e j ć e g o r o z p o c z ę ł o się na k w a d r a n s przed d w u n a s t ą .
rowską [...] Nawet w obliczu jawnego już zagrożenia egzystencji Cze­
T r w a ł o k r ó t k o , g d y ż m i n i s t e r K r o f t a m u s i a ł się s p i e s z y ć , aby od­ chosłowacji Beneś w dalszym ciągu po doktynersku rozprawiał, że nigdy
być r o z m o w ę z posłami brytyjskim, francuskim i włoskim, którzy nie w e ź m i e na siebie odpowiedzialności za wybuch nowej wojny ś w i a t o ­
z a ż ą d a l i p r z y j ę c i a o godz. 12.00, b y z a p y t a ć o decyzje w sprawie wej. [...] Ja tłumaczę sobie to zachowanie Beneśa takim samym strachem
ustosunkowania się do p o s t a n o w i e ń monachijskich. T r z e j p o s ł o w i e przed następstwami społecznymi, jakimi są dotknięci i kierują się także
inn: działacze na rzecz pokoju [mirotworcy] w Europie. Beneś boi się
nie m u s i e l i c z e k a ć zbyt d ł u g o , g d y ż j u ż przed godz. 13.00 m o g l i
mas. O ile wcześniej często i nawet chętnie m ó w i ł o tym, że w trudnej
u s ł y s z e ć od K r o f t y to, co chcieli. godzinie zwróci się do ludu, a lud go poprze, to w ostatnim okresie
Sam B e n e ś s t w i e r d z i ł , że nie w i d z i innego w y j ś c i a j a k p r z y j ę c i e zaczął się tego ludu obawiać '°.
u l t i m a t u m mocarstw, g d y ż inaczej n a s t ą p i ł a b y w o j n a , z a k o ń c z o n a
O godzinie 12.30 K r o f t a p r z y j ą ł p o s ł ó w trzech mocarstw, by i m
z a g ł a d ą c a ł e g o narodu; p o g l ą d t a k i w y r a z i l i t a k ż e p r z y w ó d c y r z ą ­
dzących partii politycznych. Premier Syrovy oświadczył, że rząd oświadczyć:
5 9 W imieniu prezydenta i rządu deklaruję, że poddajemy się decyzji, do
t a k ż e innego w y j ś c i a nie z n a l a z ł . B e n e ś p r z y tej s p o s o b n o ś c i do­
tórej doszło w Monachium, bez nas i przeciw nam.
dał, iż sądzi, że g d y b y C z e c h o s ł o w a c j a w a l c z y ł a w sojuszu jedynie
ze Z w i ą z k i e m Radzieckim ( „ R o s j ą " ) , w ó w c z a s d o s z ł o b y do w o j n y W k r ó t k i e j rozmowie, k t ó r a nastąpiła, Newton z a p e w n i a ł K r o f -
powszechnej przeciw ZSRR i w t e d y t a k ż e A n g l i a w y s t ą p i ł a b y te, ze C h a m b e r l a i n u c z y n i ł wszystko, co b y ł o m o ż b w e , a de L a -
przeciw Czechosłowacji. „Zachodzi także niebezpieczeństwo c r o i x w y r a ż a ł w i m i e n i u Daladiera g ł ę b o k i e ubolewanie. B a w i ą ­
w s t r z ą s ó w socjalnych, k t ó r y c h N i e m c y u ż y ł y b y c h ę t n i e jako p r e ­ cy dopiero od k i l k u t y g o d n i w Pradze p o s e ł w ł o s k i , Fransoni, m i l ­
t e k s t u do i n w a z j i " — z a k o ń c z y ł B e n e ś , o d k r y w a j ą c t y m i s ł o w a m i czał. K r o f t a z a k o ń c z y ł r o z m o w ę w y b u c h e m ż a l u :
j e d n ą z g ł ó w n y c h p r z y c z y n swej decyzji k a p i t u l a c y j n e j . Nie chcę krytykować, ale to jest katastrofa, na którą nie zasłużyliśmy.
Bardzo p r z e n i k l i w i e i t r a f n i e s c h a r a k t e r y z o w a ł prezydenta Cze­ Kapitulujemy i będziemy się starać, by zapewnić naszemu ludowi poko­
jową egzystencję. Nie wiem, czy z decyzji podjętej w Monachium wyniosą
c h o s ł o w a c j i i jego zachowanie w t r a g i c z n y c h dniach k r y z y s u rao-
korzyść wasze kraje, ale my na pewno nie jesteśmy ostatni, po nas spotka
5 7 to innych
ND, dok. 57—60: dwa telegramy Aleksandrowskiego z 30 I X , odpo­
wiedź z Moskwy z tegoż dnia i wyjaśnienie Aleksandrowskiego z 1 X . 8 8
ND dok. 60 (dokument ten podajemy w skróceniu).
5 8
MD, I I , dok. 171; rząd obradował zatem mniej niż godzinę (do 12.30)! «i MD, I, dok. 134, i A M , dok. 246 (tu część wypowiedzi Krofty po
8 9
F . L u k e ś (Podivny mir. Praha 1968, s. 322) cytuje słowa gen. K r e j ­ francusku).
ćego, który wbrew poprzedniemu stanowisku był teraz za kapitulacją.
427
426
S ł o w a te o k a z a ł y się prorocze, m . i n . dla tego k r a j u , k t ó r y nie
u c z e s t n i c z y ł w p r a w d z i e w k o n f e r e n c j i monachijskiej, ale w ł a ś n i e
tego samego dnia (30 w r z e ś n i a ) p r z e s ł a ł Pradze u l t i m a t u m : dla
Polski ° .
N i e z w ł o c z n i e w y s ł a n o do B e r l i n a , j a k o eksperta wojskowego
dla spraw nowego rozgraniczenia, gen. H u s a r k a . Delegatem Cze­
c h o s ł o w a c j i w b e r l i ń s k i e j k o m i s j i m i ę d z y n a r o d o w e j dla r o z g r a n i ­
czenia m i a n o w a n o tamtejszego p o s ł a , Mastnego, k t ó r e m u B e n e ś
p r z e s ł a ł i n s t r u k c j ę , ż ą d a j ą c ą sprzeciwienia się p l e b i s c y t o w i w en­
k l a w a c h n i e m i e c k i c h . Z a l e c i ł p r z y t y m prowadzenie z N i e m c a m i
r o z m ó w w d u c h u l i k w i d a c j i p r z e s z ł o ś c i i ustanowienia s t o s u n k ó w
M
w z a j e m n y c h na n o w y c h podstawach .
K a p i t u l a c j a r z ą d u b y ł a bezprawna, sprzeczna z k o n s t y t u c j ą ,
g d y ż o zmianie granic p a ń s t w a m i a ł p r a w o d e c y d o w a ć t y l k o p a r ­
lament, k t ó r e g o B e n e ś nie c h c i a ł z w o ł a ć , s ł u s z n i e o b a w i a j ą c się,
że w i ę k s z o ś ć p o s ł ó w , kierowana przez K P C z , o d m ó w i ł a b y zgody
M
na a m p u t a c j ę t e r y t o r i u m .
Opozycja patriotyczna (nie t y l k o K P C z ) , a n a w e t część genera-
l i c j i , m y ś l a ł a m i m o wszystko o p r z e c i w s t a w i e n i u się k a p i t u l a c j i .
N a d c h o d z i ł y s ł o w a z a c h ę t y z zagranicy: M a s a r y k d e p e s z o w a ł
z L o n d y n u 1 p a ź d z i e r n i k a : „ C h u r c h i l l r a d z i i zaklina, po naradzie
z w i e l o m a o s o b i s t o ś c i a m i , b y co n a j m n i e j przez 48 godzin nie w y ­
d a w a ć f o r t y f i k a c j i . Jest on przekonany, ż e t u b u d z i się i r o ś n i e
p o w a ż n y o p ó r przeciw dokonanej wobec nas zdradzie" Do s ą d u
C h u r c h i l l a jeszcze w r ó c i m y .
T e g o ż dnia po p o ł u d n i u i n a w e t jeszcze nazajutrz, 2 p a ź d z i e r ­
n i k a , o d b y w a ł y się w Pradze n a r a d y nad dokonaniem zamachu
stanu i o d w o ł a n i e m k a p i t u a l c j i . Z ż ą d a n i e m o d w o ł a n i a u d a l i się
do B e n e ś a w i m i e n i u opozycji p r z y w ó d c a K P C z G o t t w a l d i przed­
stawiciel b u r ż u a z y j n y c h k ó ł antyfaszystowskich Ladislav R a ś i n " .
B e n e ś i S y r o v y nie d a l i się j e d n a k p r z e k o n a ć , o b a w i a j ą c się z w ł a ­
szcza prowadzenia w o j n y j e d y n i e w sojuszu ze Z w i ą z k i e m Ra-

8 2
Zob. w następnym rozdziale.
•*• MD, I I , dok. 173. — Poseł Vojtech Mastny, jak wiemy, nie odznaczał
się energią.
8 4
Tamże, dok. 166 (protokół posiedzenia rządu w dn. 28 I X ) .
8 5
E P P A , nr 182, i A M , nr 259 (brak czeskiego oryginału).
8 8

4. Czechosłowacja F . LukeS, jw., s. 30. Gottwald p o w o ł y w a ł się na bohaterską w a l k ę A b i -


Niemcy. Terytoria odstąpione w wyniku konferencji syńczyków przeciw Włochom; domagał się wysłania apelu do Ligi Naro­
monachijskiej
dów.

429
dzieckim, co i c h zdaniem m o g ł o b y w y w o ł a ć w y s t ą p i e n i e mocarstw
zachodnich przeciw ZSRR u b o k u Niemiec . O p o z y c y j n i genera­ CT
VII. Rola ówczesnej dyplomacji polskiej.
ł o w i e b y l i niezdecydowani, a p o l i t y c y o p o z y c y j n i nie m o g l i się
p o g o d z i ć co do tego, j a k m i a ł b y w y g l ą d a ć n o w y rząd... Głosy historyków emigracyjnych
N i e m c y tymczasem o k u p o w a l i j e d n ą s t r e f ę po d r u g i e j , do ś r o d ­
k o w y c h Czech i M o r a w n a p ł y w a ł y t y s i ą c e u c h o d ź c ó w z p o g r a n i ­
m
cza. I w k o ń c u Czesi pogodzili się z losem .
W L o n d y n i e i P a r y ż u d o s z ł o do h i s t e r y c z n y c h w y b u c h ó w r a ­
dości z p o w o d u z a ż e g n a n i a n i e b e z p i e c z e ń s t w a w o j n y . T a k samo
z r e s z t ą cieszyli się Niemcy, co g ł ę b o k o z i r y t o w a ł o H i t l e r a . P o l i ­ N i e jest zadaniem niniejszego r o z d z i a ł u s z c z e g ó ł o w e o m a w i a ­
t y c y zachodni k r ó t k o w z r o c z n i e cieszyli s i ę z u r a t o w a n i a p o k o j u , nie d z i a ł a ń p o l s k i c h z w i ą z a n y c h z r e w i n d y k a c j ą Zaolzia w lecie
nie p r z e c z u w a j ą c , że w o j n ę o d s u n i ę t o t y l k o na czas bardzo n i e ­ 1938 r o k u . S p r a w y te d o c z e k a ł y s i ę j u ż w y c z e r p u j ą c e g o przedsta­
d ł u g i , g d y ż z a b o r c z o ś c i h i t l e r o w s k i e j b y n a j m n i e j nie z a s p o k o i ł y wienia p i ó r e m z a r ó w n o polskich, j a k czeskich a u t o r ó w , na p o d ­
k o r z y ś c i wymuszone w M o n a c h i u m . stawie bogatych m a t e r i a ł ó w ź r ó d ł o w y c h \ Celem n a s z y m b ę d z i e
Jedynie w M o s k w i e p r z y j ę t o w i a d o m o ś ć o w y r o k u m o n a c h i j ­ raczej o g ó l n y r z u t oka na r o l ę o d e g r a n ą przez P o l s k ę w c a ł y m
s k i m z oburzeniem i zarazem z zaniepokojeniem. Zrozumiano t a m , r o z w o j u p o l i t y k i europejskiej w okresie od maja po w r z e s i e ń
że celem spisku monachijskiego b y ł o przede w s z y s t k i m w y k l u ­ 1938 r o k u , w stosunku przede w s z y s t k i m do C z e c h o s ł o w a c j i , ale
czenie ZSRR z u d z i a ł u w decyzjach o sprawach europejskich. A l e t a k ż e do F r a n c j i , Niemiec, Z w i ą z k u Radzieckiego, W ę g i e r i R u ­
t a k ż e s a m ą i s t o t ę rzeczy, p o l e g a j ą c ą na podeptaniu zasad m o r a l ­ munii. Przytoczymy t u także niektóre głosy oceniające politykę
ności m i ę d z y n a r o d o w e j , p o t ę p i o n o w y r a ź n i e , w y t y k a j ą c p r z y t y m p o l s k ą w o w y m okresie i z a j m i e m y wobec n i c h stanowisko.
rządowi praskiemu nieuzasadnioną kapitulację. Z ostrą k r y t y k ą S p r a w y , o k t ó r y c h t u b ę d z i e m o w a , nie są dla nas p r z y j e m n e .
6 9
s p o t k a ł o się t e ż p o s t ę p o w a n i e F r a n c j i . N a l e ż y kategorycznie s t w i e r d z i ć — co z r e s z t ą z o s t a ł o j u ż w i e l o ­
C h u r c h i l l po latach pisał o M o n a c h i u m : k r o ć poprzednio powiedziane przez p i s z ą c y c h o t y c h sprawach h i ­
s t o r y k ó w i p u b l i c y s t ó w — ż e ó w c z e s n a p o l i t y k a polska wobec Cze­
Gdyby armatom kazano dać ognia w roku 1938, druga wojna światowa c h o s ł o w a c j i b y ł a i b ł ę d n a , i dla w ł a s n y c h i n t e r e s ó w P o l s k i j a k
n
zaczęłaby się w warunkach o wiele mniej korzystnych dla Hitlera .
najbardziej szkodliwa. A l e są t a k ż e o b r o ń c y t e j p o l i t y k i , są tacy,
I t o nie ulega w ą t p l i w o ś c i ! k t ó r z y o c e n i a j ą c j ą nawet n e g a t y w n i e z p u n k t u widzenia n a ­
s t ę p s t w , u w a ż a j ą zarazem, iż m o ż n a j ą b y ł o u s p r a w i e d l i w i ć .
8 7
T a k tłumaczy B e n e ś s w ą decyzję w pamiętnikach (cyt. dz., s. 318 Zbijanie tych krótkowzrocznych sądów ówczesnych i wykazy­
i nast.). w a n i e i c h b ł ę d n o ś c i nie m i a ł o b y celu. U c z y n i ł to w y s t a r c z a j ą c o
6 8
O rozwoju sytuacji pomonachijskiej w Czechosłowacji ostatnio F . L u -
k e ś , cyt. dz.; por. też E Z K P , s. 9 i nast. dalszy r o z w ó j w y d a r z e ń . Potrzeba j e d y n i e t r o c h ę polemicznej d y ­
8 9
F i e r l i n g e r , s. 170 i nast.; por. R. C o u l o n d r e , cyt. dz., s. 165; s k u s j i na poziomie n a u k o w y m , g d y s t y k a m y się z g ł o s a m i p o s ł u ­
tegoż dnia, 30 I X , gdy w Pradze przyjęto decyzję monachijską, Litwinow
przemawiał w Genewie w obronie Czechosłowacji. Zob. DWP, X X I , dok. g u j ą c y m i s i ę a r g u m e n t a c j ą r ó w n i e ż n a u k o w ą . G ł o s ó w t y c h jest
389.
7 0
W. S. C h u r c h i l l , Closing the Ring (The Second World War, V),
s. 387. i Obszernie o m ó w i ł e m akcję polską przeciw C z e c h
\°^ ^ ^ f t
o s
°: a c
p t l r
r
a
z e ł

mie września i października 1938: E Z K P , s 27 i nast tam lite r a t a j


strony czeskiej w a ż n y zwłaszcza J . V a l e n t a , cyt. dz., s 600 i nast JNaj-
y
nowsz a pozycli:^). K a ń a i R. P a v e l k a, TeHnsko w polsko-ceskosloven-
skych rztolich 1918-1939 (Ostrava 1970) zawiera cenny materiał ale po­
dobnie jak książka S. S t a n i s ł a w s k i e j (Polska a Monachium) jest
nierzetelna w danych bibliograficznych i przekręca stale nazwiska.

431
w s z a k ż e n i e w i e l e : przewaga s ą d ó w p o t ę p i a j ą c y c h p o l i t y k ę Becka C z e c h o s ł o w a c j i , albo t e ż p o w s t r z y m a ć się od udzielenia tej pomo­
jest n i e w ą t p l i w a i n a w e t p r z y g n i a t a j ą c a . T o t e ż dyskusja z o b r o ń ­ cy, z p o w o ł a n i e m się na n i e m o ż n o ś ć s p o w o d o w a n ą przez s t a n o w i ­
c a m i nie zajmie n a m c a ł e g o r o z d z i a ł u , lecz b ę d z i e j e d y n i e p e w n y m sko P o l s k i . D o d a ć trzeba, że pierwsza e w e n t u a l n o ś ć g r o z i ł a P o l ­
s k ł a d n i k i e m całości, p o t r z e b n y m n i e k i e d y dla dodatkowego uza­ sce znalezieniem się w nieproszonym sojuszu z N i e m c a m i , k t ó r e
sadnienia w ł a s n e j a r g u m e n t a c j i . O c z y w i ś c i e nie zachodzi potrzeba z a p e w n i a ł y P o l s k ę , że n i e z w ł o c z n i e w y s t ą p i ą po j e j stronie w r a ­
znalezienia a r g u m e n t ó w dla p o t ę p i e n i a ó w c z e s n e j p o b t y k i p o l ­ zie k o n f l i k t u polsko-radzieckiego. O c z y w i ś c i e , sojusz t e n drogo b y
skiej. O p i n i a nasza jest — p r z y n a j m n i e j w Polsce po I I w o j n i e P o l s k ę k o s z t o w a ł , g d y ż pomoc niemiecka nie b y ł a b y bezinteresow­
ś w i a t o w e j — w t e j sprawie j e d n o l i t a i jednoznaczna. N i e k t ó r e na. G r o z i ł o b y to zarazem w y b u c h e m p o w a ż n e g o k o n f l i k t u w e ­
k w e s t i e m o ż n a jednak jeszcze b l i ż e j w y j a ś n i ć . w n ę t r z n e g o w samej Polsce.
Stosunek oficjalnej d y p l o m a c j i polskiej do t r u d n o ś c i , w j a k i c h A n a l i z a c a ł e j s y t u a c j i d y p l o m a t y c z n e j i strategicznej od k w i e t ­
z n a l a z ł a s i ę C z e c h o s ł o w a c j a po aneksji A u s t r i i przez N i e m c y h i t l e ­ nia po w r z e s i e ń 1938 sprowadza s i ę do stwierdzenia, że w ł a ś n i e
r o w s k i e i po w y b u c h u k r y z y s u sudeckiego, ł ą c z y s i ę przede w s z y ­ stanowisko P o l s k i w p ł y n ę ł o w znacznej mierze na t a k i a nie i n n y
s t k i m ze s p r a w ą ewentualnego udzielenia z a g r o ż o n e m u p a ń s t w u r o z w ó j w y p a d k ó w w sprawie c z e c h o s ł o w a c k i e j . N i e c h o d z i ł o t u
pomocy przez o b u jego s o j u s z n i k ó w , F r a n c j ę i Z w i ą z e k Radziecki. b y n a j m n i e j o Zaolzie, k t ó r e g o d o m a g a ł a s i ę Polska i k t ó r y m to
W znacznie s ł a b s z y m stopniu ł ą c z y s i ę o n t a k ż e z ó w c z e s n y m sta­ p r o b l e m e m oficjalnie m o t y w o w a n o p o l i t y k ę wobec P r a g i . Sprawa
n e m s t o s u n k ó w polsko-niemieckich, j a k k o l w i e k w s k u t e k fatalne­ Zaolzia b y ł a k o n k r e t n y m , ale nie d e c y d u j ą c y m elementem w r o z ­
go zbiegu o k o b c z n o ś c i p o d koniec k r y z y s u sudeckiego dochodzi woju całej skomplikowanej sytuacji m i ę d z y n a r o d o w e j .
w ł a ś n i e na t l e s p r a w y c z e c h o s ł o w a c k i e j do specjalnego z a c i e ś n i e ­ Trzeba p o w i e d z i e ć w y r a ź n i e : B e c k o w i nie c h o d z i ł o o Zaolzie,
nia w s p ó ł p r a c y m i ę d z y W a r s z a w ą a B e r l i n e m M o ż n a p o w i e d z i e ć p r z y n a j m n i e j n i e c h o d z i ł o m u o t ę s p r a w ę w y ł ą c z n i e . D ą ż y ł on
nawet, że jest t o j e d y n y — na szczęście k r ó t k o t r w a ł y — okres do celu o w i e l e szerszego: do rozbicia C z e c h o s ł o w a c j i . M a s k u j ą c
a k t y w n e j w s p ó ł p r a c y P o l s k i z h i t l e r o w s k i m i N i e m c a m i , niestety t e n cel ż ą d a n i a m i w sprawie Zaolzia, k t ó r e m o g ł y b y ć z r o z u m i a ­
najbardziej o b c i ą ż a j ą c y w dziejach c a ł e j m i ę d z y w o j e n n e j d y p l o ­ ł e dla mocarstw zachodnich, Beck w istocie m y ś l a ł o przebudowie
m a c j i polskiej. E u r o p y ś r o d k o w e j w m y ś l swoich p l a n ó w , w k t ó r y c h dla Czecho­
Nie ulega w ą t p b w o ś c i , że — bez w z g l ę d u na to, j a k i e b y ł y i s t o t ­ s ł o w a c j i t a k i e j , jaka i s t n i a ł a do r o k u 1938, nie b y ł o miejsca. Do
ne m o ż l i w o ś c i udzielenia C z e c h o s ł o w a c j i pomocy przez o b u j e j p l a n ó w t y c h Beck nie p r z y z n a w a ł s i ę t a k ż e w B e r l i n i e , g d y ż
s o j u s z n i k ó w , F r a n c j ę i ZSRR — Polska u t r u d n i a ł a w s z e l k ą decy­ w istocie rzeczy b y ł y one skierowane przeciw N i e m c o m . W B e r ­ 3

zję w t e j sprawie w P a r y ż u i k o n k r e t n e d z i a ł a n i a ze s t r o n y r a ­ l i n i e dyplomacja polska m ó w i ł a t y l k o o Zaolziu, raczej u c h y l a j ą c


dzieckiej. Zapewne w ś w i e t l e c a ł e g o nastawienia p o l i t y k i m i n i s t r a się od zdradzania p o l s k i c h z a i n t e r e s o w a ń S ł o w a c j ą i p o c z ą t k o w o
Bonneta owe t r u d n o ś c i ze s t r o n y polskiej b y ł y m u na r ę k ę , n i e ­ t a k ż e niezbyt w y r a ź n i e z a z n a c z a j ą c swoje d ą ż e n i a do o s i ą g n i ę c i a
m n i e j j e d n a k m u s i m y s t w i e r d z i ć , ż e g d y b y i c h nie b y ł o , B o n n e t w s p ó l n e j g r a n i c y z W ę g r a m i ; na silniejsze zaakcentowanie tego
nie m ó g ł b y t a k ł a t w o o d r z u c a ć p r o c z e c h o s ł o w a c k i c h sugestii ze celu polskiej p o l i t y k i zagranicznej p r z y s z ł a k o l e j dopiero w n a ­
s t r o n y n i e k t ó r y c h francuskich c z y n n i k ó w p o l i t y c z n y c h : c z y n i ł to s t ę p n e j fazie, w p a ź d z i e r n i k u 1938 \
m . i n . w ł a ś n i e p o w o ł u j ą c się na stanowisko P o l s k i . T r u d n o ś c i sta­ Ze swojego p u n k t u widzenia Beck o c z y w i ś c i e u w a ż a ł , że jego
w i a n e ZSRR b y ł y tego rodzaju, że s t a w i a ł y p a ń s t w o to wobec p o l i t y k a w t e n s p o s ó b u j ę t a , jest s ł u s z n a i dla P o l s k i p o ż y t e c z n a .
bardzo c i ę ż k i e g o d y l e m a t u : albo p r z e ł a m a ć te t r u d n o ś c i siłą, po
prostu a t a k u j ą c P o l s k ę , b y przez j e j t e r y t o r i u m p r z e j ś ć na pomoc
3
Zob. E Z K P , rozdz. V, por. też następny przypis.
* E Z K P , rozdz. V ; obszerniej w moim artykule: Rumuńska podróż Becka
* Do tego najlepsze polskie opracowanie W o j c i e c h o w s k i e g o , a po
angielsku cyt. książka A. C i e n c i a ł y , o której niżej, na s. 444. w październiku 1938. „Kwartalnik Historyczny", 1958 nr 2.

28 R o i ; 1933.
432 433
A l e a r g u m e n t a c j i t e j nie s p o s ó b p r z y z n a ć s ł u s z n o ś c i . O b i e k t y w ­ przez W ę g r y , oraz n i e z a l e ż n ą l u b a u t o n o m i c z n ą S ł o w a c j ę , z w i ą ­
nie b o w i e m b y ł a ona b ł ę d n a i w s k u t k a c h o k a z a ł a się d l a P o l s k i zaną bądź z Polską, bądź z zaprzyjaźnionymi z Polską Węgrami,
bardzo szkodliwa. w k a ż d y m razie r o z s z e r z a j ą c ą — j a k rozumowano w t e d y w W a r ­
B ł ę d n o ś ć tej p o l i t y k i w i ą z a ł a się t a k z całą ó w c z e s n ą p o l i t y k ą szawie — b e z p i e c z e ń s t w o P o l s k i od p o ł u d n i a na c a ł y ł a ń c u c h K a r ­
obozu sanacji j a k i z o k r e ś l o n y m i cechami o s o b o w o ś c i samego pat. N i e w i d z i a n o tego b e z p i e c z e ń s t w a p r z y o b e c n o ś c i C z e c h ó w
5
Becka , t j . jego a r b i t r a l n o ś c i ą , przekonaniem o w ł a s n e j n i e o m y l ­ w S ł o w a c j i , g d y ż w Warszawie p o k u t o w a ł y o b a w y przed rzeko­
m y m n i e b e z p i e c z e ń s t w e m „ k o r y t a r z a czesko-sowieckiego", g o r l i ­
ności, a t a k ż e — last but not least — silną, e m o c j o n a l n ą n i e c h ę c i ą
w i e podsycane przez r e w i z j o n i s t y c z n ą p r o p a g a n d ę w ę g i e r s k ą , za­
do C z e c h ó w w ogóle i do B e n e ś a w szczególności. Te wszystkie
i n t e r e s o w a n ą n a t u r a l n i e w podniecaniu a n t a g o n i z m u polsko-cze­
cechy, a z w ł a s z c z a wszelkie emocjonalne uprzedzenia, są c a ł k o w i ­
skiego. J e ś l i chodzi o los ziem czeskich, m y ś l a n o , że m o g ł o b y
cie niedopuszczalnymi m o t y w a m i w e w s z y s t k i c h d z i a ł a n i a c h p u ­
o c z y w i ś c i e i s t n i e ć j a k i e ś n i e w i e l k i e p a ń s t w o czeskie, raczej zneu­
blicznych, t y m bardziej w t e d y , gdy chodzi o losy w ł a s n e g o k r a j u
tralizowane, zmuszone w k a ż d y m razie do liczenia się z P o l s k ą ,
i narodu. O c z y w i ś c i e , d o c h o d z i ł t u jeszcze element a n t y s o w i e t y z -
nie z w i ą z a n e j u ż ż a d n y m sojuszem ze Z w i ą z k i e m Radzieckim.
m u , k t ó r y t a k ż e z a w a ż y ł fatalnie na losach naszego k r a j u , a j e ś l i
chodzi o p o l i t y k ę Becka, z a w a ż y ł on nie t y l k o w 1938, lecz t a k ż e Posiadamy dla tego rodzaju p o g l ą d ó w d y p l o m a c j i sanacyjnej
w 1939 r o k u . N a l e ż y w s z a k ż e z a z n a c z y ć , że ta n i e w ą t p l i w i e godna w y r a ź n e ś w a d e c t w o w jednej wspomnianej j u ż z r e s z t ą w y ż e j
p o t ę p i e n i a orientacja polityczna b y ł a g ł ó w n y m c z y n n i k i e m decy­ w y p o w i e d z i t a k bliskiego w s p ó ł p r a c o w n i k a Becka, j a k ó w c z e s n y
7

dującym o poglądach całej ówczesnej warstwy rządzącej w Pol­ ambasador polski w P a r y ż u , Ł u k a s i e w i c z — dodajmy — jeden
sce, a t a k ż e części s p o ł e c z e ń s t w a ; t o t e ż w p r z y p a d k u Becka i jego z g ł ó w n y c h w i n o w a j c ó w r o z w o j u w y d a r z e ń , p r o w a d z ą c e g o do M o ­
p o l i t y k i n a l e ż y w z i ą ć to pod u w a g ę , nie z a p o m i n a j ą c o szkodli­ n a c h i u m , m i a n o w i c i e przez nader a g r e s y w n y wobec C z e c h o s ł o w a ­
w o ś c i samego zjawiska. B y ł a to jedna z cech sanacyjnej rzeczy­ c j i t o n r o z m ó w z B o n n e t e m w c a ł y m okresie od k w i e t n i a do w r z e ­
w i s t o ś c i , w y n i k a j ą c a z f a ł s z y w y c h p r z e s ł a n e k ideologicznych. ś n i a 1938. T e n n i e p r z y j a z n y t o n mocno z a c h w i a ł i t a k j u ż s ł a b y m i
s k ł o n n o ś c i a m i Bonneta do w y s t ę p o w a n i a w obronie z a g r o ż o n e g o
I s t n i e l i ludzie, n a w e t w k o ł a c h r z ą d o w y c h , k t ó r z y nie a p r o b o w a l i
6 sojusznika. Ł u k a s i e w i c z n a t u r a l n i e d z i a ł a ł zasadniczo zgodnie z i n ­
p o l i t y k i wobec C z e c h o s ł o w a c j i , ale negatywne stanowisko wobec
s t r u k c j a m i Becka, w ł a s n y m i jednak s k ł o n n o ś c i a m i dodatkowo
ZSRR b y ł o w ś r ó d n i c h c e c h ą na ogół dość p o w s z e c h n ą , co t a k n i e ­
p r z y c z y n i ł s i ę do pogorszenia szans c z e c h o s ł o w a c k i c h na Q u a i
k o r z y s t n i e o d b i ł o się na losach p a ń s t w a i n a r o d u polskiego w n a j ­
d'Orsay.
b l i ż s z y c h latach.
W r ó ć m y jednak do wypowiedzianego w y ż e j stwierdzenia: Beck O t ó ż Ł u k a s i e w i c z w r o z m o w i e ze s w y m a m e r y k a ń s k i m p r z y j a ­
d ą ż y ł do c a ł k o w i t e g o rozbicia C z e c h o s ł o w a c j i . Zamiast n i e j w i d z i a ł cielem z c z a s ó w r ó w n o c z e s n e g o ambasadorowania w M o s k w i e ,
przede w s z y s t k i m : w s p ó l n ą g r a n i c ę p o l s k o - w ę g i e r s k ą w K a r p a ­ B u l l i t t e m , r o z w i n ą ł obraz d ą ż e ń polskich. Ambasador S t a n ó w t a k
z r e f e r o w a ł s w ą r o z m o w ę z Ł u k a s i e w i c z e m w raporcie do W a ­
tach wschodnich, d z i ę k i z a j ę c i u ó w c z e s n e j Rusi Podkarpackiej
szyngtonu w d n i u 26 w r z e ś n i a 1938:

8
Oto dwie emigracyjne opinie o sposobie kierowania polskim M S Z przez Nie widzi on [Łukasiewicz] żadnego innego rozwiązania na rzecz po­
Becka: „Jego postępowania [...] nie zrozumie nikt, kto nie znał jego prze­ koju w Europie środkowej, jak rozbiór Czechosłowacji [„Unless Czecho-
szłości w artylerii konnej i w sztabie Piłsudskiego: grała w nim kawaleryj­ slovakia should be dismembered"], a to niewiele, co pozostanie z Czech,
ska przekora, a na co dzień lubił nosić m a s k ę cynizmu" (M. S o k o l n i c k i ,
„Kultura", Paryż 1949, nr 1/18, s. 43); „Pułkownik Beck komenderował
polską polityką zagraniczną jak dywizjonem artylerii konnej. Narowistych 7
szkap nie znosił na poligonie". (K. M o r a w s k i , Tamten brzeg Paryż b.d., Warto przeczytać rozmowę Szembeka z Łukasiewiczem w dn. 27 I I 1936;
s. 231). Dziennik i teki Jana Szembeka, I I (Londyn 1965), s. 96—97. — Por. m ó j
8
Np. wicepremier Eugeniusz Kwiatkowski. artykuł o Łukasiewiczu w Polskim Słowniku Biograficznym.

2H*
434 435
zachowując niepodległość, powinno ulec neutralizacji, z zakazem prowa­ nia b l o k u p o l s k o - w ę g i e r s k i e g o , w o k ó ł k t ó r e g o stopniowo m o g ł a b y
8
dzenia jakiejkolwiek własnej polityki zagranicznej i posiadania s o j u s z ó w . się u f o r m o w a ć planowana przez Becka „ T r z e c i a Europa".
Polski ambasador w P a r y ż u , m ó w i ą c to pod koniec w r z e ś n i a Jak j u ż p a r o k r o t n i e zostało to gdzie indziej stwierdzone przez
autora t e j k s i ą ż k i , ta ostatnia abstrakcyjna koncepcja b y ł a w r o k u
1938, nie m ó g ł o c z y w i ś c i e z n a ć t a j n y c h z a m i e r z e ń H i t l e r a wobec
1938 t y m bardziej nierealna, g d y ż Polska b y ł a za s ł a b a , b y j ą
C z e c h o s ł o w a c j i , ale s t w i e r d z i ć trzeba z a d z i w i a j ą c ą z b i e ż n o ś ć t y c h
r e a l i z o w a ć , n i e w ą t p l i w i e p r z y opozycji ze s t r o n y d w u o w i e l e od
m y ś l i d y p l o m a t y polskiego z p l a n a m i n i e m i e c k i m i zrealizowany­ 10
n i e j silniejszych p a ń s t w , t j . Niemiec i Z w i ą z k u Radzieckego .
m i w m a r c u 1939, z t ą jedynie r ó ż n i c ą , że Ł u k a s i e w i c z z g a d z a ł s i ę
Oba te mocarstwa, k a ż d e z i n n y c h pobudek o c z y w i ś c i e , nie m o g ł y
na n i e p o d l e g ł o ś ć s z c z ą t k o w e g o p a ń s t w a czeskiego, g d y ż t y l e , i on
p r z y c h y l n i e u s t o s u n k o w a ć się do t a k i e j koncepcji: N i e m c y d l a t e ­
r o z u m i a ł , że o b e c n o ś ć N i e m c ó w w Pradze nie b y ł a b y dla P o l s k i
go, że u t r u d n i a ł a ona i c h d a l s z ą e k s p a n s j ę , a ZSRR dlatego, że
korzystna. Poza t y m Ł u k a s i e w i c z w i e r z y ł ( z r e s z t ą nie t y l k o on
blok b u d o w a n y przez p o l s k ą d y p l o m a c j ę s a n a c y j n ą , w p o w i ą z a n i u
jeden) zapewnieniom H i t l e r a , że t e n d ą ż y do w ł ą c z e n i a do Rzeszy
z panującymi wtedy w pozostałych w grę wchodzących państwach
t y l k o o b s z a r ó w z a m i e s z k a ł y c h w w i ę k s z o ś c i przez N i e m c ó w , a nie
tego r e g i o n u ( r e p u b b k i b a ł t y c k i e , W ę g r y , R u m u n i a , J u g o s ł a w i a )
obcojęzycznych.
r e ż i m a m i m i a ł b y charakter n i e w ą t p b w i e a n t y r a d z i e c k i , a wobec
Pewne w ą t p l i w o ś c i w t y m w z g l ę d z i e m i a ł n a w e t Bonnet, k t ó r y
czegoś takiego M o s k w a nie m o g ł a b y p o z o s t a ć o b o j ę t n a .
w r o z m o w i e z Ł u k a s i e w i c z e m w k o ń c u maja 1938 na podstawie
Ponadto d o ł ą c z y ł s i ę t u t r u d n y do w y j a ś n i e n i a , patologiczny
r o z m o w y z gen. G a m e l i n e m s t w i e r d z i ł , że zajęcie C z e c h o s ł o w a c j i
w p r o s t uraz Becka na t l e C z e c h ó w , a w szczególności n i e c h ę ć do
przez N i e m c y „ b y ł o b y o g r o m n y m i bardzo niebezpiecznym po­
B e n e ś a , co s t w i e r d z a l i nieraz zagraniczni d y p l o m a c i r e z y d u j ą c y
gorszeniem naszej [polskiej — H . B . ] s y t u a c j i w o j s k o w e j " . Ł u k a ­ 11
w W a r s z a w i e . Z n a m y i n n y t a k i p r z y k ł a d patologicznej niena­
siewicz z a p r z e c z y ł kategorycznie, b y coś takiego b y ł o m o ż l i w e
w i ś c i do C z e c h ó w , m i a n o w i c i e regenta W ę g i e r H o r t h y e g o , k t ó r y
i d o d a ł , że jego zdaniem
w s w o i m czasie m y ś l a ł o... w y z w a n i u ó w c z e s n e g o prezydenta M a ­
jest absolutnie nie do pomyślenia, aby w X X stuleciu, po wielkiej, woj­ saryka l u b B e n e ś a na p o j e d y n e k (!), a w m e m o r a n d u m w sprawie
nie, w której zatriumfowała zasada narodowa, jakiekolwiek państwo, na­
r o k o w a ń z N i e m c a m i z lata 1936 r o k u p i s a ł o k o n i e c z n o ś c i w s p ó l ­
wet silniejsze od Niemiec, mogło inkorporować terytorium zamieszkałe przez
9
nej n i e m i e c k o - w ę g i e r s k i e j a k c j i dla z l i k w i d o w a n i a C z e c h o s ł o w a c j i
inny obcy naród wbrew jego w o l i . 12
jako „ r a k o w a t e g o w r z o d u E u r o p y " ... Beck, m ł o d s z y od regenta
Marzec 1939 m u s i a ł p r z e k o n a ć ambasadora polskiego w P a r y ż u , W ę g i e r o d w a d z i e ś c i a k i l k a lat, z w y k l e m n i e j p o w o d o w a ł się czy­
że nie o n m i a ł s ł u s z n o ś ć w tej rozmowie... sto e m o c j o n a l n ą a w e r s j ą , ale w y d a j e się, że w t y m w y p a d k u k i e ­
D y p l o m a c j i polskiej p r z e s z k a d z a ł sojusz czechosłowacko-ra- r o w a ł s i ę p o d o b n y m i p o b u d k a m i . A n t y p a t i a do C z e c h ó w dodatko­
dziecki, p r z e s z k a d z a ł a swoboda d z i a ł a l n o ś c i k o m u n i s t ó w w Cze­ w o z a c i e m n i a ł a t e m u i n t e l i g e n t n e m u s k ą d i n ą d c z ł o w i e k o w i zro­
c h o s ł o w a c j i , p r z e s z k a d z a ł o istnienie C z e c h o s ł o w a c j i w ogóle — zumienie zasadniczego f a k t u , że m i m o wszystko r o z b i ó r Czecho­
jako p a ń s t w a podejrzewanego n i e s ł u s z n i e , że jest n a r z ę d z i e m p o ­ s ł o w a c j i m u s i p r z y n i e ś ć wzmocnienie Rzeszy, c z y l i wzmocnienie
l i t y k i ZSRR w Europie ś r o d k o w e j i jako przeszkody dla u t w o r z e - r ó w n i e ż j e j stanowiska wobec P o l s k i przez z w i ę k s z e n i e p r z e w a g i

8
F R U S , 1938/1, s. 665. — W podobnym sensie rozmawiał z brytyjskim 18

attache wojskowym w Warszawie szef sztabu głównego gen. Stachiewicz Środkowoeuropejska polityka Polski 1932—1939. W: Pamiętnik VIII
w dn. 23 I V 1938, jak donosił do Foreign Office ambasador Kennard (F.O. Zjazdu Historyków Polskich (1958), s. 266—277; Central Europę in the
371, vol. 21808. C 3975/2470/55); gen. Stachiewicz przewidywał rozbiór Cze­ Policy of Great Powers in the Period 1919—1939/41. „Polish Western Affairs"
chosłowacji między Niemcy a Węgry, a chociaż zdawało się go lekko nie­ X I I / 1 , Poznań 1971.
1 1

pokoić wzmocnienie Rzeszy, uważał zarazem, że zniweczy to porozumie­ Cyt. dzieło N o e l a; raporty Kennarda z Warszawy (zob. w Aneksie).
1 2

nie czechosłowacko-radzieckie. M. Szinai, L . Sziics, red., The Confidential Papers of Admirał Horthy
(Budapest 1965), s. 342.
» DM, I , s. 111.

436 437
m a t e r i a l n e j Niemiec, p r z y r ó w n o c z e s n y m pogorszeniu i t a k j u ż p r z e l ą k ł i że swej p o l i t y k i wobec P r a g i nie z m i e n i — ba, p r z e c i w ­
wobec n i c h niedogodnej pozycji strategicznej P o l s k i . nie, że j ą teraz jeszcze nawet zaostrzy!
P r z y j r z y j m y się teraz a r g u m e n t o m t y c h , k t ó r z y na e m i g r a c j i Wreszcie Beck t w i e r d z i , ż e o b u r z y ł a go w i a d o m o ś ć o z w o ł a n i u
p r ó b o w a l i p o l i t y k ę p o l s k ą wobec C z e c h o s ł o w a c j i w r o k u 1938 w y ­ i postanowieniach k o n f e r e n c j i m o n a c h i j s k i e j , k t ó r a p r z y p o m n i a ł a
j a ś n i ć . Zaczniemy od samego k i e r o w n i k a t e j p o l i t y k i ; t u t a j m u ­ m u o s ł a w i o n y P a k t Czterech, a k t ó r a p o d e j m o w a ł a k r o k i „ b e z
s i m y p a m i ę t a ć , ż e to, co J ó z e f Beck n a p i s a ł na w y g n a n i u w R u ­ jakiegokolwiek udziału, nawet półoficjalnego, i n n y c h p a ń s t w ,
m u n i i po r o k u 1939, nosi n i e w ą t p l i w i e charakter o b r o n y w ł a s n e j najbardziej b e z p o ś r e d n i o zainteresowanych". I t u l e ż y sedno spra­
i pisane b y ł o j u ż z p o z y c j i d o ś w i a d c z e ń z tego r o k u polskiej k a t a ­ w y ! J u ż w t e d y od r a z u z a u w a ż a l i koledzy Becka po f u n k c j i , j a k
strofy, w t a k d u ż e j mierze przez samego Becka zawinionej. N i e W ł o c h Ciano i R u m u n Comnen, że nasz m i n i s t e r u c z u ł się srodze
m o ż e m y w i ę c o c z e k i w a ć t u w p e ł n i o b i e k t y w n e j oceny w y d a r z e ń 15
u r a ż o n y , iż go do M o n a c h i u m nie zaproszono . S t ą d o s t r y i g w a ł ­
r o k u 1938. M o g l i b y ś m y co p r a w d a s p o d z i e w a ć się c h o ć b y pewnego t o w n y r o z w ó j w y d a r z e ń i b r u t a l n y nacisk na C z e c h o s ł o w a c j ę ,
przyznania się do o m y ł k i . Tego jednak w Dernier rapport Becka w b r e w p o j e d n a w c z y m w y s t ą p i e n i o m j e j prezydenta i r z ą d u .
nie z n a j d u j e m y Beck pisze, że na k o n f e r e n c j i na Z a m k u w a r s z a w s k i m w y r a z i ł p o ­
Nasz n i e f o r t u n n y m i n i s t e r pisze zatem, ż e na konferencjach g l ą d , iż siły polskie p o w i n n y d o k o n a ć i n t e r w e n c j i na Zaolziu „ n a
u prezydenta M o ś c i c k i e g o (daty nie podaje) p o c z y n i ł n a s t ę p u j ą c e znak protestu przeciw procedurze m o n a c h i j s k i e j " .
stwierdzenia: 1. Czesi nie b ę d ą się b i l i , 2. mocarstwa zachodnie
M ó g ł szef d y p l o m a c j i polskiej u w a ż a ć , iż jego b r u t a l n e u l t i m a ­
a n i m o r a l n i e , a n i m a t e r i a l n i e do udzielenia i m pomocy nie są p r z y ­ 16
t u m , wzorowane na n i e m i e c k i m , jest a k t e m protestu przeciw
gotowane. Beck f a ł s z y w i e k o n k l u d u j e , że w e d ł u g jego oceny „ R o ­
M o n a c h i u m — ale nikogo o t y m n a t u r a l n i e p r z e k o n a ć nie p o t r a f i ł .
sja sowiecka" o g r a n i c z a ł a s i ę do demonstracji, w o l ą c raczej s k o m ­
Mocarstwa u c z e s t n i c z ą c e w k o n f e r e n c j i m o n a c h i j s k i e j b y ł y nieza­
p r o m i t o w a ć C z e c h o s ł o w a c j ę i F r a n c j ę w oczach Niemiec, n i ż sama
dowolone, nie dlatego jednak, ż e o d c z u ł y k r o k Becka jako zamach
się z a a n g a ż o w a ć . Wobec czego stwierdza, ż e : 1. Polska nie m o ż e
na s w ó j p r e s t i ż , lecz dlatego, ż e o b a w i a ł y się dalszych k o m p l i k a ­
ani nie p o w i n n a pierwsza p o d e j m o w a ć j a k i e j k o l w i e k a k c j i p r z e c i w
c j i , m o g ą c y c h z b u r z y ć dopiero co o s i ą g n i ę t e pozorne ustabilizowa­
C z e c h o s ł o w a c j i , 2. j e ś l i jednak w y ż e j w y m i e n i o n e j podstawowej
nie s y t u a c j i . A jednak nie p o m y ś l a ł nasz m i n i s t e r o t y m , że tego
hipotezie z a p r z e c z ą f a k t y , w ó w c z a s n a l e ż a ł o b y w c i ą g u 24 godzin
r o d z a j u akcja m u s i w y w o ł a ć jednoznaczne w r a ż e n i e , iż z o s t a ł a
c a ł k o w i c i e z m i e n i ć p o l i t y k ę p o l s k ą , g d y ż w razie p r a w d z i w e j w o j ­
uzgodniona z B e r l i n e m i że r z u c i na P o l s k ę p i ę t n o pomocnika H i ­
n y europejskiej przeciw N i e m c o m Polska nie m o g ł a b y , nawet po­
14 t l e r a . O zatargu z N i e m c a m i na t e m a t B o g u m i n a Europa się n i e
ś r e d n i o , z n a l e ź ć się po stronie Rzeszy . S ą d z i ć m o ż n a , że p u n k t
d o w i e d z i a ł a , ale o c z ę s t y c h w i z y t a c h ambasadora Lipskiego u H i ­
drugi t y c h w n i o s k ó w został w ten sposób s f o r m u ł o w a n y j u ż póź­
t l e r a , G ó r i n g a i Ribbentropa w c i ą g u w r z e ś n i a dobrze w i e d z i a ł y
n i e j , po w y d a r z e n i a c h r o k u 1939, nie jest b o w i e m udowodnione,
kancelarie europejskie. O nastroje upokorzonych C z e c h ó w oczy­
że Beck m y ś l a ł t a k istotnie j u ż w r o k u 1938.
w i ś c i e Beck s i ę nie troszczył...
N a s t ę p n i e Beck stwierdza, że o s t r z e ż e n i e radzieckie, g r o ż ą c e
w y p o w i e d z e n i e m p a k t u o nieagresji w razie a t a k u polskiego na Ta p r ó b a w y t ł u m a c z e n i a się przez samego Becka nie wytrzy­
muje k r y t y k i
C z e c h o s ł o w a c j ę , rzekomo z a o s t r z y ł o s y t u a c j ę . Beck po nocie r a ­
dzieckiej p o s t a n o w i ł , że u d o w o d n i M o s k w i e , i ż s i ę j e j n o t y nie Jeden z g ł ó w n y c h w y k o n a w c ó w p o l i t y k i Becka, nazwany przez

1 5
« Siad pewnych jak gdyby skrupułów, ale z natychmiastową próbą ich C i a n o , s. 259; C o m n e n , s. 211.
1 8
odpędzenia przez szukanie nowych a r g u m e n t ó w na własną korzyść znaj­ Zob. E Z K P , s. 31, tam porównanie noty polskiej z memorandum go-
dujemy na s. 182 wersji francuskiej. desberskim.
1 7
" B e c k , jw., s. 162—163. Zob. do tego Dernier rapport, s. 192.

438 439
n a s - w y ż e j „ w s p ó ł w i n o w a j c ą " na p o l s k i m o d c i n k u p o l i t y k i m o n a ­ 2 2
ta p o g l ą d ó w n i e z m i e n i ł . A l e nie wszyscy t a k m y ś l e l i , j a k d o w o ­
chijskiej, Juliusz Ł u k a s i e w i c z , d o ś ć w c z e ś n i e po w o j n i e o d c z u ł po­ d z i s ą d n a s t ę p n y , p o n i ż e j przytoczony.
t r z e b ę w y j a ś n i e n i a swojej d z i a ł a l n o ś c i w t y m zakresie. N a ł a m a c h S p o ś r ó d w a ż n i e j s z y c h osób n a l e ż y w y m i e n i ć M i c h a ł a Sokolnic-
emigracyjnego k w a r t a l n i k a p o ś w i ę c o n e g o p o l i t y c e zagranicznej kiego, d y p l o m a t ę i zarazem znanego h i s t o r y k a , z n a w c ę p o l i t y k i
ogłosił on j u ż w r o k u 1948 obszerny a r t y k u ł p t . Sprawa czechosło­ m i ę d z y n a r o d o w e j , a z w o l e n n i k a p o b t y k i obozu P i ł s u d s k i e g o .
wacka w 1938 r. na tle stosunków polsko-francuskich Omawia W a r t y k u l e pt. Monachium , 23
o g ł o s z o n y m w r o k u 1949, autor t e n
on t a m dość s z c z e g ó ł o w o swoje k o n t a k t y z Q u a i d'Orsay w z w i ą z ­ całą odpowiedzialnością obciąża Czechów i p o d k r e ś l a słuszność
k u z kryzysem czechosłowackim, wiele razy polemizując z Bon­ p o l s k i c h p r a w do Zaolzia. Stara s i ę t e ż u s p r a w i e d l i w i ć Becka,
netem, t z n . z w y d a n ą w ł a ś n i e w t e d y w s p o m n i e n i o w ą k s i ą ż k ą szefa w s k a z u j ą c na z a g r o ż e n i e P o l s k i przez p o l i t y k ę p r o w a d z ą c ą do M o ­
d y p l o m a c j i francuskiej Defense de la paix . 19
n a c h i u m . M i m o to j e d n a k nie m o ż e u c h y b ć s i ę od t a k i c h oto
Ł u k a s i e w i c z nie k r y j e i nie w y b i e l a swego p o s t ę p o w a n i a . M u ­ wniosków:
siał z r e s z t ą z n a ć f a k t o g ł o s z e n i a swoich n i e k t ó r y c h r a p o r t ó w
20
Polska więc i kierownik jej polityki zagranicznej mieli słuszność. Jednak
z tego r o k u przez h i s t o r y k ó w r a d z i e c k i c h . N a s t r o j o n y wobec w polityce, zarówno jak w strategii, dane pociągnięcie powinno b y ć nie
C z e c h o s ł o w a c j i nader n i e c h ę t n i e jeszcze z okresu po I w o j n i e ś w i a ­ tylko słuszne, ale przedsięwzięte we w ł a ś c i w e j chwili i z u w z g l ę d n i e n i e m
a
t o w e j , p ó ź n i e j w i d z ą c y w n i e j przede w s z y s t k i m sojusznika istniejących okoliczności. Słuszność polska w dniu 1 października 1938 za­
ZSRR, c z y l i — j a k o n to opacznie r o z u m i a ł — t y m s a m y m prze­ wisła w próżni. W praktyce Beck, mając po swojej stronie dobrą sprawę,
nadał jej pozory niesprawiedliwości; grając już stawkę przeciw Hitlerowi,
c i w n i k a P o l s k i , s t a r a ł się j a k najbardziej o s ł a b i ć p o z y c j ę Czecho­
w y w o ł a ł wrażenie, że jest jego wspólnikiem.
s ł o w a c j i w oczach Bonneta (nie p r z y s z ł o m u to z r e s z t ą zbyt t r u d ­
no). J e ś b chodzi o k o ń c o w ą fazę p o l i t y k i polskiej w okresie w r z e ­ I dalej:
ś n i a 1938, Ł u k a s i e w i c z o c z y w i ś c i e o b c i ą ż a s t r o n ę c z e c h o s ł o w a c k ą
Broniąc dobrej sprawy, zrobił z niej złą.
c a ł ą o d p o w i e d z i a l n o ś c i ą za n i e d o j ś c i e do porozumienia polsko-cze­
c h o s ł o w a c k i e g o w sprawie Zaolzia przed k o n f e r e n c j ą m o n a c h i j s k ą . I wreszcie:
P o l i t y k ę Becka u s p r a w i e d b w i a , s t w i e r d z a j ą c : Jego postępowanie w sprawie Śląska było politycznym błędem. Błędu
tego nie usprawiedliwia przeświadczenie Becka, zresztą trafne, że do woj­
Rząd polski miał do wyboru albo bronić w ł a s n y m w y s i ł k i e m uprawnień
ny z powodu kryzysu sudeckiego nie dojdzie, oraz poczucie, że z kolei
mniejszości polskiej w Czechosłowacji oraz praw Rzeczypospolitej do Śląska
Polska wciągnięta zostanie do rejestru matactw międzynarodowych i u-
Cieszyńskiego, albo też, zachowując się biernie, przekreślić zastrzeżenia 24
stępstw czynionych cudzym kosztem .
i protesty złożone przez Paderewskiego i Witosa w 1920 roku w stosunku
do ówczesnej u c h w a ł y paryskiej Konferencji Ambasadorów, oddającej pol­ D o d a ć trzeba, że Sokolnicki, p i s z ą c tak, m i a ł do dyspozycji r ę k o ­
ską część Śląska Czechosłowacji.
pis Becka, z k t ó r e g o w e r s j i francuskiej cytowano w y ż e j f r a g m e n ­
Ż a d n y c h e w e n t u a l n y c h k o n t r a r g u m e n t ó w nie przytacza, zdaje t y d o t y c z ą c e k r y z y s u c z e c h o s ł o w a c k i e g o w r o k u 1938. N i e p r z y j ą ł
się w ogóle nie p r z y p u s z c z a ć , że m o g ł y b y one i s t n i e ć . Po d z i e s i ę ­ j e d n a k a r g u m e n t a c j i swego b y ł e g o szefa, r o z u m i e j ą c , ż e p o l i t y k i
c i u latach, j a k i e u p ł y n ę ł y od M o n a c h i u m , t e n sanacyjny doploma- polskiej wobec C z e c h o s ł o w a c j i w r o k u 1938 b r o n i ć nie m o ż n a .
Mniejszej m i a r y a u t o r e m n i ż S o k o l n i c k i jest b y ł y p r a c o w n i k
poselstwa w Pradze, K a z i m i e r z W i e r z b i a ń s k i , znany z osobistej a n i -
is „Sprawy Międzynarodowe", Londyn 1948, nr 2—3 (0—7), s. 27—56.
i ' Łukasiewicz wmieszał się także do polemiki Bonneta z historykiem
brytyjskim N a m i e r e m, zob. w tegoż książce Europę in Decay 1936—
—1940 (London 1950), s. 308—312. 2 2
Zmarł on w r. 1951, ale tekst owej pracy z 1948 przedrukowano w prze­
2
° W ramach publikacji DM, t. I. kładzie angielskim w 1970, zob. niżej.
2 3
2i W 1924 r. ogłosił on artykuł pt. Stosunek do Czechosłowacji w polskie} „Kultura" (Paryż), kwiecień 1949, nr 1/18, s. 32—47.
polityce zagranicznej. „Przegląd Polityczny", I . * Tamże, s. 43.

440 441
m o z j i do C z e c h ó w . Ogłosił on w r o k u 1952 w j e d n y m z p e r i o d y ­ liczności pozornie w y g l ą d a ć mogła na krok zwrócony
28
25 tylko .
k ó w e m i g r a c y j n y c h a r t y k u ł pt. Czechy a Polska , omawiający
m . i n . k r y z y s m o n a c h i j s k i . Zarzuca w n i m c z y n n i k o m p r a s k i m n i e - To jedyne w s z a k ż e k r y t y c z n e s ł o w a o a k c j i polskiej, g d y ż zaraz
szczerość i n i e k o n s e k w e n c j ę w rozmowach w r z e ś n i o w y c h z P o l ­ potem autor, s t w i e r d z a j ą c , że c a ł e s p o ł e c z e ń s t w o polskie z rado­
s k ą . Daje p a r ę t r a f n y c h rzeczowo, ale nacechowanych c z e c h o f o b i ą ścią p o w i t a ł o p o w r ó t Zaolzia, dodaje:
s p o s t r z e ż e ń , a o c e n i a j ą c a k c j ę Becka, stwierdza k r ó t k o : „ W p o l i ­
zarzuty wyrosną później i skierowane tylko przeciw Beckowi i jego me­
tyce swojej w t e j sprawie r z ą d p o l s k i nie c h c i a ł w ż a d n e j mierze todzie działania będą wyrazem albo krótkowidztwa i płycizny pięknodu­
d o p u ś c i ć , b y s p r a w y P o l s k i b y ł y z a ł a t w i o n e przez d y k t a t czterech c h ó w [!! — H . B.], albo demagogii ze szkodą dla Polski, demagogii żerującej
mocarstw, bez naszego u d z i a ł u , natomiast p r z y udziale N i e m i e c " . M na wyłącznie polskiej skłonności do pobudek i odruchów bardzo szlachet­
29
nych, ale ślepych .
I n n y m i s ł o w y , autor t e n — p o d k r e ś l a j ą c pewne istotne m o t y w y
p o s t ę p o w a n i a d y p l o m a c j i polskiej — nie zastanawia się nad m e t o ­ Sapienti sat! T u w ł a ś n i e c h ę ć o b r o n y p o l i t y k i sanacji p r z e z w y ­
d a m i tego p o s t ę p o w a n i a . N i e s t a ć go na o b i e k t y w i z m , w y k a z a n y c i ę ż y ł a wszelkie obiekcje — k r y t y c y p o l i t y k i Becka są w i ę c albo
przez Sokolnickiego, zdaje się nie z n a ć starej zasady: Est modus „ p ł y t k i m i p i ę k n o d u c h a m i " , albo „ d e m a g o g a m i " . . . N i e z a s t a n o w i ł
in rebus. s i ę h i s t o r y k e m i g r a c y j n y nad t y m , że owe bogactwa n a t u r a l n e
Z n a n y h i s t o r y k z k ó ł e m i g r a c j i polskiej na Zachodzie, W ł a d y ­ Zaolzia, jego p r z e m y s ł i jego l u d n o ś ć polska w w y n i k u p o l i t y k i
s ł a w P o b ó g - M a l i n o w s k i , w d r u g i m t o m i e swej Najnowszej historii Becka w n i e s p e ł n a r o k p ó ź n i e j z n a l a z ł y się w r ę k u Niemiec h i t l e ­
politycznej Polski, w y d a n y m po raz p i e r w s z y w r o k u 1961 , nie 27 r o w s k i c h , w ł a ś n i e w w y n i k u zgubnej p o l i t y k i prowadzonej latem,
m o ż e nie b r o n i ć p o l i t y k i obozu sanacyjnego, z k t ó r y m b y ł z w i ą ­ a przede w s z y s t k i m w e w r z e ś n i u r o k u 1938. S ł a b e g o o b r o ń c ę zna­
zany. A l e r e p r e z e n t u j ą c w y ż s z y poziom u m y s ł o w y n i ż w i e l u i n ­ lazła polska dyplomacja przedwojenna!
n y c h a u t o r ó w e m i g r a c y j n y c h , nie m o ż e t e ż nie w i d z i e ć p e w n y c h J u ż nieco w i ę c e j o b i e k t y w i z m u i r z e t e l n o ś c i w y k a z a ł , p i s z ą c y
b ł ę d ó w przez obóz ó w p o p e ł n i a n y c h . Nieraz zmuszony jegt do k r y ­ po angielsku — zapewne t a k ż e i dlatego — b y ł y szef gabinetu
t y k i jego p o s u n i ę ć , nie m o ż e tego u n i k n ą ć t a k ż e p r z y o m a w i a n i u Becka, a w latach b e z p o ś r e d n i o przed w o j n ą p o s e ł polski w B e l ­
s p r a w y Zaolzia. Z r z u c a j ą c w i n ę za r o z w ó j w y p a d k ó w przede gradzie, Roman D ę b i c k i . W swej w y d a n e j w Stanach Zjednoczo­
n y c h w 1962 r o k u h i s t o r i i polskiej p o l i t y k i zagranicznej (Foreign
w s z y s t k i m na C z e c h ó w i na mocarstwa zachodnie, i n s y n u u j ą c
Policy oj Poland 1919—1939) autor t e n bardziej w y j a ś n i a , n i ż u s i ­
Czechom b r a k dobrej w o b , P o b ó g - M a l i n o w s k i uderza w t o n n i e ­
ł u j e Becka u s p r a w i e d l i w i a ć . N i e cofa się w k a ż d y m razie przed
m a l desperacki:
podniesieniem „ n i e z b y t p r z y j a z n y c h " (not very jriendly) uczuć
Czy Polska mogła do tego dopuścić, by Zaolzie z polską ludnością, z bo­ swego b y ł e g o szefa wobec C z e c h ó w . P o d k r e ś l a wszelkie m o m e n t y
gatym przemysłem, z jedną z największych w Europie stalownią trzyniecką
m o g ą c e p o d y k t o w a ć t a k i a nie i n n y s p o s ó b d z i a ł a n i a d y p l o m a c j i
wpadło już niebawem w ręce niemieckie?
polskiej, te wszystkie w z g l ę d y , k t ó r e p r z y t o c z y l i S o k o l n i c k i czy
Wobec tego stwierdza: P o b ó g - M a l i n o w s k i , ale przyznaje, że p o w s t a ł o w r a ż e n i e „ p o l s k i e j
z m o w y z N i e m c a m i , k t ó r e to w r a ż e n i e Beck c h c i a ł w y e l i m i n o ­
W takich warunkach akcja, podjęta przez rząd polski na wniosek Becka,
skierowana była przede wszystkim przeciw u c h w a ł o m monachijskim, w sto­ w a ć " . D ę b i c k i przyznaje t a k ż e , iż Beck o b r a ł „ m e t o d ę nacisku
pniu nie mniejszym przeciw Niemcom; w tragicznym jednak splocie oko- w r o k o w a n i a c h z C z e c h o s ł o w a c j ą " i ż e „ p o s u n i ę c i e s i ę do u l t i m a ­
t u m p o s t a w i ł o P o l s k ę w r o l i s ą s i a d a agresywnego i bezlitosnego".

«» „Niepodległość", I V , Londyn 1952, s. 93—106.


8
«• Tamże, s. 105. * Tamże, s. 850.
7
* T u cytuję z I I wydania, Londyn 1967. » Tamże, s. 852.

442 443
/

Zarazem jednak autor z n ó w wraca do starej m e l o d i i , k t ó r ą znamy [Betek] pragnął przez swój jednostronny krok przeciw Czechosłowacji
wyrazić swój protest przeciw ustanawianiu „dyrektoriatu" wielkich mo­
z poprzednio c y t o w a n y c h g ł o s ó w : t w i e r d z i , że taka akcja b y ł a carstwa który decydowałby o sprawach dotyczących Polski bez pytania jej
30
spowodowana „ p r z e z niezmiernie p o w a ż n e p r z y c z y n y " . S t a j ą c o zdariie. [...] Ale możemy zapytać, co w istocie Polska uzyskała w ostat­
wyżej niż Łukasiewicz, Wierzbiański i Pobóg-Malinowski, Dębic­ niej fasie kryzysu? Czy polityka Becka była słuszna lub czy istniały inne
k i nie d o s i ę g a w s z a k ż e o b i e k t y w i z m u , na k t ó r y z d o b y ł się zapa­ realistyczne możliwości? Nie doszło do żadnego nowego układu między
Polską i Niemcami, podczas gdy odzyskanie dwu p o w i a t ó w zaolziańskich
m i ę t a ł y p r z e c i e ż p i ł s u d c z y k , Sokolnicki.
raczej nie równoważyło dla Polski wzrostu potęgi i w p ł y w ó w Niemiec. [...]
W t y m ż e r o k u 1962 u k a z a ł y się w g ł ó w n y m t y g o d n i k u e m i g r a ­ Co w i ę c e j , g w a ł t o w n a metoda postępowania [Becka] wobec Pragi okazała
cyjnym, londyńskich „Wiadomościach", fragmenty w s p o m n i e ń się szkodliwa dla Polski, ponieważ akcja ta za granicą była interpretowana
nie jako akt samodzielny, lecz jako czyn rabunkowy w zmowie z Hitle­
dalszego obok Ł u k a s i e w i c z a i Lipskiego g ł ó w n e g o w y k o n a w c y a n ­
rem M .
tyczeskiej p o l i t y k i Becka, ó w c z e s n e g o p o s ł a w Pradze, K a z i m i e r z a
31
Papeego . P i s z ą c j e w i e l e lat po t r a g i c z n y c h w y d a r z e n i a c h r o k u Dalej autorka cytuje potępiające akcję polską słowa Churchil­
1938, pouczony przez n a s t ę p s t w a p o l i t y k i , k t ó r e j b y ł sam n a r z ę ­ 34
la , u w a ż a j ą c je za zbyt ostre i ponownie p r ó b u j e w y j a ś n i a ć ,
dziem, d y p l o m a t a t e n niejako u p i ę k s z a i stara się p r z y p i s a ć i Bec­ c z y m b y ł a p o l i t y k a Becka w sprawie Zaolzia z p u n k t u widzenia
k o w i , i sobie s p o s ó b m y ś l e n i a , co do k t ó r e g o nie m o ż e m y m i e ć ówczesnej sytuacji Polski i całej sytuacji m i ę d z y n a r o d o w e j . A u ­
p e w n o ś c i , czy istotnie b y ł b y r e a l i z o w a n y w o w y m okresie. M i a ­ t o r k a raczej s ł u s z n i e stwierdza, że r o z w i ą z a n i e , k t ó r y m b y ł o b y
nowicie Papce t w i e r d z i , że o t r z y m a ł i n s t r u k c j ę , b y w razie w y b u ­ s t a n i ę c i e po stronie C z e c h o s ł o w a c j i w p o r o z u m i e n i u ze Z w i ą z k i e m
c h u w o j n y m i ę d z y C z e c h o s ł o w a c j ą a N i e m c a m i z n a l e ź ć się u b o k u Radzieckim, nie b y ł o dla ó w c z e s n e g o r z ą d u polskiego c z y m ś
r z ą d u i prezydenta n a p a d n i ę t e g o k r a j u , w g ł ó w n e j kwaterze ar­ w ogóle m o ż l i w y m do w z i ę c i a pod u w a g ę . B y ł o b y to n a t u r a l n i e ,
m i i , oraz dodaje, że g d y b y do w o j n y doszło, w ó w c z a s „ o b o k d y w i ­ dodajmy, j e d y n i e s ł u s z n e w y j ś c i e z p u n k t u widzenia i n t e r e s ó w
zji czechosłowackich odrzucających dyktat monachijski, walczą­ polskich, ale tego sanacja nie c h c i a ł a i nawet nie p o t r a f i ł a b y zro­
c y c h w obronie w ł a s n e g o k r a j u , z n a l a z ł y b y się t a k ż e d y w i z j e p o l ­ z u m i e ć , a j u ż n a j m n i e j r o z u m i a ł to sam Beck, t a k silnie a n t y r a ­
32
skie" . Jest to hipoteza t r u d n a do u d o k u m e n t o w a n i a i , niestety, dziecko nastrojony. N i e m o ż n a w s z a k ż e zgodzić się z k o ń c o w y m
m a ł o prawdopodobna. Z a n o t o w a ć j ą m o ż n a z o b o w i ą z k u , ale nie wnioskiem autorki, w zakończeniu rozdziału mówiącego o Mona­
bez w ą t p l i w o ś c i . . . c h i u m : że w s p ó ł d z i a ł a n i e dyplomatyczne P o l s k i z L o n d y n e m i Pa­
Jedna jest t y l k o w polskiej l i t e r a t u r z e historycznej na e m i g r a c j i r y ż e m nie b y ł o b y u r a t o w a ł o C z e c h o s ł o w a c j i , ale t y l k o u ł a t w i ł o
pozycja o cechach n a u k o w y c h i o b i e k t y w n y c h , k t ó r ą m o ż e m y t u ( „ w o u l d have smoothed") o d s t ą p i e n i e obszaru sudeckiego i p r a w ­
35

w y m i e n i ć — ale z n ó w b ę d z i e to rzecz o g ł o s z o n a nie po polsku. dopodobnie z n ó w o t w a r ł o zatarg p o l s k o - n i e m i e c k i .


Chodzi o c e n n ą m o n o g r a f i ę A . C i e n c i a ł y Poland and the Western N i e m o ż n a się z t y m t w i e r d z e n i e m zgodzić, dlatego że — j a k
Powers 1938—1939, w y d a n ą w r o k u 1968. A u t o r k a , k t ó r a n i e w ą t - p o w i e d z i e l i ś m y w y ż e j — w ł a ś n i e polskie w y s t ę p o w a n i e przeciw
p b w i e t r a k t u j e Becka z s y m p a t i ą i stara się wszystkie jego posu­ Pradze z o s t a ł o w y k o r z y s t a n e przez francuskich i b r y t y j s k i c h k a -
n i ę c i a w y j a ś n i ć , ' przytacza podobne a r g u m e n t y j a k p o w a ż n i e j s i p i t u l a n t ó w w i c h a k c j i z m i e r z a j ą c e j do porozumienia z R z e s z ą ,
s p o ś r ó d w y ż e j j u ż c y t o w a n y c h h i s t o r y k ó w . N i e m n i e j nie m o ż e p r z y p o ś w i ę c e n i u C z e c h o s ł o w a c j i . G d y b y dyplomacja polska t w a r ­
u n i k n ą ć t a k i c h ocen: do s t a n ę ł a na gruncie n i e n a r u s z a l n o ś c i t r a k t a t ó w i granic p o w e r «
salskich w szczególności, w z m o c n i ł o b y to stanowisko sił a n t y h i -
8 8
Cyt. dz., s. 117, 120. 8 8
8 1
K . P a p e e, Kartki z pamiętnika. Kronika kilku dni. „Wiadomości" Cyt. dz., s. 144—145.
8 4

(Londyn), 1962, nr 834; różne uzupełnienia, tamże, 1962—1963, nr 847, Zawarte w I tomie cyt. dzieła o I I wojnie ś w i a t o w e j : The Gathering
862, 891. Storm, s. 289 (początek rozdziału: Munich Winter).
8 8
8 2 A. C i e n c i a 1 a, jw., s. 148.
T e n ż e , Epilog do Kroniki kilku dni, tamże, 1963, nr 891.

444 445
t l e r o w s k i c h i a n t y r e w i z j o n i s t y c z n y c h we F r a n c j i i w A n g l i i / oraz (piszei o „200 t y s i ą c a c h P o l a k ó w " na Zaolziu), w y j a ś n i a p o s t ę p o ­
o d e b r a ł o k a p i t u l a n t o m w r o d z a j u Bonneta argument, że nie ma w a n i a Becka k o n i e c z n o ś c i a m i w y n i k a j ą c y m i z ó w c z e s n e j s y t u a c j i
co w ogóle m ó w i ć o pomocy dla C z e c h o s ł o w a c j i , skoro P o l s k ą f a k ­ — jednym słowem wybiela dyplomację sanacyjną, ograniczając
3 8
tycznie z n a l a z ł a się w obozie p r z e c i w n y m i u n i e m o ż l i w i a trzecie­ się doi nazwania a k c j i z 30 w r z e ś n i a „ d r a m a t y c z n ą " , z t a k i m
m u p a r t n e r o w i t r ó j k ą t a Francja — C z e c h o s ł o w a c j a — i ZSRR stanowiskiem t r u d n o d y s k u t o w a ć . . .
udzielenie pomocy, i t d . H i t l e r bardzo w i e l e b u d o w a ł na ' ó w c z e ­ T a k i - niestety! P o l i t y k a Becka w r o k u 1938 (nie t y l k o w t y m
s n y m stanowisku r z ą d u warszawskiego i g d y b y faktycznej w s p ó ł ­ r o k u ) nią swoich o b r o ń c ó w . P r z y ocenie t e j p o l i t y k i trzeba n a t u ­
pracy polsko-niemieckiej n i e b y ł o , z a s t a n a w i a ł b y się p p w a ż n i e , r a l n i e m i e ć na uwadze c a ł ą ó w c z e s n ą s y t u a c j ę w r z ą d z ą c y c h k o ­
j a k p o k o n a ć t r u d n o ś c i w y t w o r z o n e przez silny b l o k p r z e c i w n i k ó w . ł a c h polskich — c a ł e nastawienie t y c h k ó ł , i c h a n t y s o w i e t y z m
A u t o r k a omawianej k s i ą ż k i ma zapewne r a c j ę , pisząc, że Francja przede wlszystkim, i c h k l a s o w y p u n k t widzenia. Bardzo źle, że sa­
i W i e l k a B r y t a n i a c h c i a ł y o f i a r o w a ć N i e m c o m obszary sudeckie, nacja nie} p o t r a f i ł a i nie c h c i a ł a p r z y j ą ć innego p u n k t u widzenia
ale nie ma podstaw, b y t w i e r d z i ć , iż s t a ł o b y się to jeszcze „ g ł a ­ na s p r a w y polityczne ó w c z e s n e j E u r o p y — a w i ę c i P o l s k i — ale
d z i e j " , g d y b y Polska w s p ó ł d z i a ł a ł a z m o c a r s t w a m i zachodnimi. z p r z y k r o ś c i ą s t w i e r d z i ć trzeba, że w t e d y inaczej b y ć nie m o g ł o
P r a w d ą jest natomiast, że p o l s k i sprzeciw b y ł b y n i e z w ł o c z n i e r o z ­ — d o p ó k i Beck b y ł m i n i s t r e m .
pętał furię a n t y p o l s k ą w Berlinie, o wiele miesięcy wcześniej, W y s t a r c z y p r z y t y m c z y t a ć codzienne zapiski z a s t ę p c y naszego
39
n i ż to w istocie n a s t ą p i ł o w c z e s n ą w i o s n ą 1939 r o k u . A l e g d y b y niefortunnego m i n i s t r a , podsekretarza stanu Szembeka , nace­
do tego doszło, być. m o ż e losy w o j n y w y w o ł a n e j w r o k u 1938 p o ­ chowane r ó w n i e ż l e k c e w a ż e n i e m i n i e c h ę c i ą wobec C z e c h ó w . T e n
t o c z y ł y b y się inaczej n i ż w r o k p ó ź n i e j . . . D o p ó k i i s t n i a ł a Czecho­ g a l i c y j s k i hrabia, b y ł y w y ż s z y u r z ę d n i k a d m i n i s t r a c j i a u s t r o - w ę -
s ł o w a c j a , d o p ó k i a n g a ż o w a ł a ona, j a k to H i t l e r p r z y z n a ł przed gierskiej w okupowanej B o ś n i - H e r c e g o w i n i e *°, p r z e s i ą k ł a r y s t o -
M u s s o l i n i m , 40 d y w i z j i n i e m i e c k i c h , d o p ó k i Rzesza nie dyspono­ k r a t y c z n o - w i e d e ń s k i m ustosunkowaniem się do n a r o d ó w s ł o w i a ń ­
w a ł a z a g a r n i ę t y m w m a r c u 1939 p i e r w s z o r z ę d n y m z d o b y c z n y m s k i c h n i e p o s i a d a j ą c y c h w a r s t w y szlacheckiej, nie d a r z y ł w i ę c
s p r z ę t e m c z e c h o s ł o w a c k i m , d o p ó t y n i e b e z p i e c z e ń s t w o dla P o l s k i , s y m p a t i ą a n i szacunkiem C z e c h ó w i S e r b ó w , s y m p a t y z o w a ł za to
b y ł o znacznie m n i e j g r o ź n e ! W r ó c i m y jeszcze do t e j s p r a w y . z r z ą d z o n y m i przez t a k ą s a m ą w a r s t w ę j a k m i ę d z y w o j e n n a P o l ­
Jako n a j ś w i e ż s z ą p o z y c j ę z a w i e r a j ą c ą o b r o n ę p o l i t y k i Becka ska ó w c z e s n y m i W ę g r a m i . C h o ć b y w i ę c przez c h ę ć popierania w ę ­
n a l e ż y w y m i e n i ć w s t ę p do angielskiego p r z e k ł a d u w s p o m n i e ń i a r ­ gierskiego r e w i z j o n i z m u b y ł p r z e c i w n i k i e m C z e c h o s ł o w a c j i . O i l e
t y k u ł ó w Łukasiewicza, pióra W. Jędrzejewicza , w publikacji 3 6 Beck, r ó w n i e p r o w ę g i e r s k i , m i m o to jednak i n t e r e s o w a ł się b l i ż e j
z r o k u 1970 pt. Diplomat in Paris 1936—1939. Memoirs of Juliusz s p r a w ą s ł o w a c k ą i , p o p i e r a j ą c w zasadzie t e r y t o r i a l n e pretensje
Łukasiewicz Ambassador of Poland. M a m y t u rozszerzony o p e ł n e W ę g i e r wobec C z e c h o s ł o w a c j i , nie b y ł stuprocentowo s k ł o n n y , b y
t e k s t y d o k u m e n t ó w p r z e k ł a d cytowanego w y ż e j a r t y k u ł u Ł u k a ­ p o ś w i ę c i ć polskie interesy w S ł o w a c j i na rzecz W ę g r ó w , o t y l e
siewicza z r o k u 1948". O t ó ż J ę d r z e j e w i c z z u ż y t k o w u j e wszystkie Szembek pod t y m w z g l ę d e m r ó ż n i ł s i ę od swego szefa i do s p r a w y
znane n a m a r g u m e n t y antyczeskie, nie cofając się przed przeina­ s ł o w a c k i e j jako samodzielnego p r o b l e m u w a g i nie p r z y k ł a d a ł , po­
czaniem na n i e k o r z y ś ć C z e c h o s ł o w a c j i statystyk l u d n o ś c i o w y c h pierając dążenia słowackie tylko o tyle i tylko dopóty, dopóki słu­
ż y ć t o m o g ł o do rozbijania C z e c h o s ł o w a c j i . W t e j ostatniej spra-

8 8
Chodzi o b. ministra oświaty z okresu 1934—1935, po I I wojnie ś w i a ­ 8 8
towej profesora historii w Stanach Zjednoczonych, który w y d a ł oprócz tego Cyt. dz. s. 61.
8 9
wyboru materiałów Łukasiewicza także podobny wybór z papierów L i p ­ Wykorzystano tu wydany ostatnio w Londynie I V tom Diariusza i tek
skiego (Diplomat in Berlin 1933—1939. Papers and Memoirs of Józef Lipski Jana Szembeka w oprać. J . Zarańskiego (Londyn 1972).
4 8
Ambassador of Poland. New York 1968). Szembek pracował tam na administracyjnym stanowisku w latach
8 7
Jednakże pod zmienionym tytułem: The Problem of Teschen Silesia 1905—1908 w zarządzie krajowym (Landesregierung), po czym odszedł na
as seen from the Polish Embassy in Paris in 1938 (s. 53—146). w ł a s n e żądanie i do służby dyplomatycznej wstąpił dopiero w Polsce.

446 447
w i e Beck p o s i a d a ł w s w o i m wicerninistrze najgorliwszego pomoc­ że chcąl to, co p o z o s t a ł o z C z e c h o s ł o w a c j i , u t r z y m a ć i g w a r a n t o ­
nika. W m n i e j s z y m stopniu m ó g ł na niego liczyć, k i e d y cł/odziło w a ć , z a p r o t e s t o w a ł y b y t a k ż e przeciw tego rodzaju a k c j i P o l s k i .
o k o n t a k t y p o l s k o - s ł o w a c k i e , w sensie, k t ó r y m ó g ł b y nie być c a ł ­ P r z y r ó w n o c z e s n y m niezadowoleniu W ę g i e r , k t ó r e na p e w n o
kowicie zgodny z aspiracjami r e w i z j o n i z m u w ę g i e r s k i e g o . / s p o t k a ł y b y się z poparciem Mussoliniego, systematycznie w t e d y
Nasuwa się hipoteza, że to w ł a ś n i e za p r z y c z y n i e n i e m sił Szem­ b r o n i ą c e g o i n t e r e s ó w w ę g i e r s k i c h , p r z y n i e w ą t p l i w y m t a k ż e ne­
beka p o z o s t a ł a bez odpowiedzi propozycja s ł o w a c k i c h a u t o n o m i - g a t y w n y m stosunku R u m u n i i , k t ó r a tak silnie o r ę d o w a ł a w W a r ­
s t ó w , w y s u n i ę t a 28 w r z e ś n i a 1938 wobec Papeego w Pradze, a p r o ­ szawie na]rzecz polubownego z a ł a t w i e n i a sporu z P r a g ą — P o l ­ 43

p o n u j ą c a Polsce, na w y p a d e k rozpadu p a ń s t w a c z e c h o s ł o w a c k i e ­ ska p r z y j m u j ą c o w ą p r o p o z y c j ę z n a l a z ł a b y się w jeszcze w i ę k s z e j


go, w ł ą c z e n i e S ł o w a c j i do P o l s k i na zasadzie j a k i e j ś f o r i n y fede­ izolacji n i ż \ t a moralna, z k t ó r ą s p o t k a ł a się po u l t i m a t u m z 30
r a c y j n e j . Papce t w i e r d z i , że p r o p o z y c j ę t ę , z ł o ż o n ą m u brzez od­ września. (
powiedzialnych p r z y w ó d c ó w autonomistów słowackich (ludaków), M o ż n a b y ł o w s z a k ż e o w ą p r o p o z y c j ę w y k o r z y s t a ć dla t y m s i l ­
T i s ę i Sidora, p r z e s ł a ł n i e z w ł o c z n i e do Warszawy, ale n i g d y nie niejszego u g r u n t o w a n i a w p ł y w ó w p o l s k i c h w S ł o w a c j i , dla w y ­
a
o t r z y m a ł na n i ą odpowiedzi . parcia s t a m t ą d w s z e l k i c h i n n y c h w p ł y w ó w , co u n i e m o ż l i w i ł o b y
Jest to nader c i e k a w y epizod w i e l k i e j g r y r o z w i j a j ą c e j się przed w e j ś c i e tego k r a j u — za p r z y c z y n i e n i e m się t e g o ż samego, z d r a ­
M o n a c h i u m . A b s t r a h u j e m y t u od f a k t u , że ludacy, j a k k o l w i e k b ę ­ dzieckiego wobec nas, ks. Tisy — w o r b i t ę Niemiec h i t l e r o w s k i c h
d ą c y n a j w i ę k s z ą p a r t i ą s ł o w a c k ą w o w y m czasie, na p e w n o nie i zaofiarowanie w o j s k o m Rzeszy ziemi s ł o w a c k i e j dla z a g r o ż e n i a
mieli prawa, by m ó w i ć w imieniu całego narodu słowackiego i w y ­ H
P o l s k i od p o ł u d n i a . O c z y w i ś c i e , nie n a l e ż a ł o j u ż w y s u w a ć po­
s t ę p o w a ć z tego r o d z a j u p r o p o z y c j ą . S ą d z i ć n a l e ż y , że zaniepoko­ tem, w p a ź d z i e r n i k u , r o s z c z e ń t e r y t o r i a l n y c h pod adresem S ł o w a ­
j e n i coraz silniejszymi a t a k a m i r e w i z j o n i z m u w ę g i e r s k i e g o , l ę k a ­ c j i , k t ó r e p r z y n i o s ł y Polsce k r ó t k o t r w a ł ą k o r z y ś ć , t y s i ą c k r o t n i e
j ą c się o los swego k r a j u , k t ó r e g o b y n a j m n i e j nie chcieli w i d z i e ć m n i e j s z ą od s z k ó d , k t ó r e w y n i k n ę ł y z p o w o d u usadowienia się h i ­
w r a m a c h p ó ł f e u d a l n y c h w t e d y W ę g i e r , szukali ochrony w n a j ­ t l e r o w c ó w w t y m k r a j u po m a r c u 1939, g d y w s k u t e k o w y c h ż ą ­
b l i ż s z e j sobie Polsce; nie z w y c i ę ż y ł y w t e d y jeszcze w p a r t i i l u ­ d a ń polskich, p o p a r t y c h bezsensownymi g r o ź b a m i , n i e m a l w s z y ­
dackiej c z y n n i k i , k t ó r e w r o k u 1939 z a w i e r z y ł y los S ł o w a c j i H i ­ scy dotychczasowi polonofile s ł o w a c c y od P o l s k i się o d w r ó c i l i .
t l e r o w i i na jego ż ą d a n i e z k o l e i z w r ó c i ł y się przeciw Polsce
J e ś l i Beck i jego otoczenie w y p o w i a d a l i po w r z e ś n i u 1939 gorz­
Warszawskie M S Z w o l a ł o p r o p o z y c j ę s ł o w a c k ą z i g n o r o w a ć , by k i e w y r a z y ż a l u pod adresem d y p l o m a c j i i r z ą d u r u m u ń s k i e g o , 4 5

nie k o m p l i k o w a ć sobie przez to w s p ó ł p r a c y z Budapesztem. M o ż n a nie n a l e ż y t r a c i ć z oczu f a k t u — czego w ł a ś n i e nasi d y p l o m a c i


p r z y p u s z c z a ć , ż e p r z y c z y n i ł się do tego w ł a ś n i e w i c e m i n i s t e r nie p o j m o w a b — że k r y z y s m o n a c h i j s k i p r z y n i ó s ł t a k s i l n y w s t r z ą s
Szembek. w dotychczasowych sojuszniczych stosunkach p o l s k o - r u m u ń s k i c h ,
Propozycja l u d a k ó w nie b y ł a w gruncie rzeczy m o ż b w a do że o m a l nie d o s z ł o do zerwania tego sojuszu w ogóle. A l e uraza
zrealizowania. Przeciw t a k i e j e w e n t u a l n o ś c i w y s t ą p i ł b y n i e z w ł o c z ­ wobec P o l s k i zawiniona przez k r ó t k o w z r o c z n ą a k c j ę Becka prze­
nie B e r l i n , a mocarstwa zachodnie, p o d k r e ś l a j ą c e w M o n a c h i u m , c i w C z e c h o s ł o w a c j i , i s t n i a ł a i p o z o s t a ł a w R u m u n u . M ó g ł się o t y m
p r z e k o n a ć nasz n i e f o r t u n n y m i n i s t e r m . i n . w czasie swej w i z y t y
« Zob. artykuł P a p e e g o , cyt. w przyp. 32; do tego: P. C a r n o g u r -
skf, Deklardcia o unii Slovenska s PoUskom z 28. septembra 1938. „Hi-
storicky Ćasopis" (Bratislava), 1968, X V I / 3 , s. 407—423. Istnieje dowód, że « C o m n e n , passim; A . P o n i ń s k i, "Wrzesień 1939 w Rumunii, Z H
Szembek wiedział o wizycie Tisy i Sidora u Papeego w dn. 28 I X , gdyż (Paryż), 1964, nr 6, s. 158—160; V. M o i s u c, cyt. dz., s. 72.
wspomniał o niej w swej rozmowie z Sidorem w Warszawie w dn. 20 X 4 4
Jak w przyp. 43.
1938 — zob. Diariusz i teki..., cyt. dz., s. 323. « Zob. APPW, s. 312 i nast.: nadto: D. R o g o y s k i Pułkownik Jozef
4 2
O tym odpowiednie rozdziały w moich książkach: E Z K P i A P P W . Por. Beck więźniem w Rumunii. Z H (Paryż) 1970, nr 18, s. 84—98; A. P o n i ń -
cyt. książkę E . O r l o f . s k i, jw.

448 29 R o k 1938.. 449


w R u m u n i i w p o ł o w i e p a ź d z i e r n i k a 1938, gdy daremnie u s i ł o w a ł Najfatalniej w s z a k ż e o d b i ł a się p o l i t y k a Becka wobec Czecho-
p r z e k o n a ć K a r o l a I I i jego m i n i s t r a spraw z a g r a n i c z n y c h j C o m n e - s ł o w a c j i l w r o k u 1938 na stosunkach z d r u g i m p o t ę ż n y m s ą s i a d e m
na, o potrzebie przekazania dzisiejszej U k r a i n y Zakarpacftiej W ę ­ Polski, t j . Z w i ą z k i e m Radzieckim. W p r a w d z i e w listopadzie 193S
4S
g r o m . R u m u n i a w czasie k r y z y s u monachijskiego c z y n i ł ^ znaczne z a w a r t y został m i ę d z y P o l s k ą a ZSRR u k ł a d , formalnie p r z y w r a c a ­
49
w y s i ł k i , takie, na j a k i e p o z w a l a ł a j e j o s t r o ż n o ś ć wobdc H i t l e r a j ą c y stan p o p r z e d n i o i s t n i e j ą c y , ale m i a ł o n znaczenie t y l k o d o ­
i zarazem n i e c h ę ć do ewentualnego p r z e j ś c i a w o j s k radzieckich r a ź n e i n i ń z m n i e j s z y ł i s t n i e j ą c y c h w M o s k w i e wobec P o l s k i uraz.
przez B e s a r a b i ę i B u k o w i n ę z p o m o c ą dla C z e c h o s ł o w a c j i , by u l ż y ć J u ż u l t i m a t u m wobec L i t w y w y w o ł a ł o t a m s p o r ą d o z ę n i e u f n o ś c i
p o ł o ż e n i u swej z a g r o ż o n e j sojuszniczki. D y p l o m a c i r u m u ń s c y i oso­ do Polski, k w y p a d k i w r z e ś n i o w e o m a l nie d o p r o w a d z i ł y do p o l ­
biście k r ó l K a r o l i n t e r w e n i o w a b w Warszawie, z w ł a s z c z a w k o ń ­ sko-radzieckiego k o n f l i k t u zbrojnego, nieuchronnego w razie p o d ­
c o w y c h dniach w r z e ś n i a , b y nie d o p u ś c i ć do w y b u c h / i zbrojnego j ę c i a w Mosicwie decyzji, b y p r z y j ś ć z p o m o c ą C z e c h o s ł o w a c j i po­
zatargu p o l s k o - c z e c h o s ł o w a c k i e g o , z a l e c a j ą c u m i a r . S p o t k a h się przez polskie t e r y t o r i u m , c h o ć b y bez zgody Polski. Mający
z n i e z b y t u p r z e j m y m i odpowiedziami. T o nie p o z o s t a ł o bez na­ o c z y w i ś c i e do P o l s k i s ł u s z n y ż a l za j e j p o s t ę p o w a n i e , p o s e ł czecho­
stępstw słowacki w Moskwie, Fierlinger, pisał: „Realizm i ostrożność, k t ó ­
r y m i zawsze c e c h o w a ł a się p o l i t y k a radziecka, m o g ą z o s t a ć e w e n ­
J e ś l i d o d a m y do tego znane powszechnie f a k t y o s i l n y m o c h ł o ­
t u a l n i e w Warszawie źle zrozumiane albo z w y r a ź n ą t e n d e n c j ą ze
dzeniu w stosunku do P o l s k i n a s t r o j ó w w k o ł a c h r z ą d o w y c h 50
w z g l ę d u na inne p a ń s t w a — z l e k c e w a ż o n e " . P o s e ł c z e c h o s ł o ­
i o p i n i i p u b l i c z n e j mocarstw zachodnich oraz d o l i c z y m y zachwia­
w a c k i m ó g ł t u m o ż e p r z e s a d z i ć , nie m o ż e jednak u l e g a ć w ą t p b -
nie się sojuszu z R u m u n i ą i n i e j a s n o ś ć w stosunkach z W ę g r a m i
w o ś c i , że w bilansie z a m y k a j ą c y m m i ę d z y w o j e n n y okres stosun­
z p o w o d u S ł o w a c j i — s t w i e r d z i ć m u s i m y , że dyplomacja polska
k ó w polsko-radzieckich p o s t ę p o w a n i e Becka wobec C z e c h o s ł o w a ­
w y c h o d z i ł a z k r y z y s u w r z e ś n i o w e g o z bardzo n i e k o r z y s t n y m b i l a n ­
c j i m i a ł o swoje znaczenie, o c z y w i ś c i e nie d e c y d u j ą c e , ale w j a ­
sem, na k t ó r y m z a c i ą ż y ł y z r e s z t ą t a k ż e stosunki z obu g ł ó w n y m i
k i m ś stopniu n i e w ą t p l i w e .
s ą s i a d a m i Polski.
Tak, ten bilans nie jest — jeśli chodzi o n a s z ą r o l ę wobec Cze­
W s p ó ł p r a c a z B e r l i n e m przeciw C z e c h o s ł o w a c j i b y n a j m n i e j nie
c h o s ł o w a c j i w r o k u 1938 — dla nas k o r z y s t n y . M i m o t a k l i c z n y c h
z o s t a ł a nagrodzona j a k i m ś k o r z y s t n y m dla P o l s k i z w r o t e m w sto­
u s i ł o w a ń znalezienia w y ż e j p o w t ó r z o n y c h a r g u m e n t ó w dla o b r o n y
sunkach polsko-nlemieckich. I n c y d e n t b o g u m i ń s k i , m a j ą c y w i n ­
p o l i t y k i Becka, m u s i m y p o l i t y k ę t ę o c e n i ć ujemnie.
tencjach W a r s z a w y p o k a z a ć N i e m c o m , że nie p o w i n n i w c h o d z i ć
K r y t y k ó w tej p o l i t y k i nie b r a k o w a ł o — i w s p ó ł c z e ś n i e j u ż ,
Polsce w d r o g ę , z o s t a ł zanotowany gdzie n a l e ż y na n i e k o r z y ś ć
i p ó ź n i e j ; w i d z i e l i ś m y , że n a w e t j e j o b r o ń c y , j e ś b m y ś l e l i p o w a ż ­
Polski. N i e w ą t p l i w i e i bez niego i m p e r i a l i z m n i e m i e c k i nie zanie­
nie, m u s i e l i r ó w n i e ż p o d k r e ś l i ć jej ujemne strony. W s p o ł e c z e ń ­
c h a ł b y s w y c h a n t y p o l s k i c h p l a n ó w . A l e i n c y d e n t ten w z m ó g ł s i l ­
stwie p o l s k i m r o z l e g ł się głos K P P , m a n i f e s t o w a ł y p r a w d z i w i e de­
nie i s t n i e j ą c e w otoczeniu H i t l e r a antypolskie tendencje i m ó g ł
mokratyczne c z y n n i k i w obronie C z e c h o s ł o w a c j i , p o t ę p i a j ą c agre­
p r z y s p i e s z y ć jego d e c y z j ę o w s z c z ę c i u r o z m ó w z P o l s k ą j ę z y k i e m
s y w n o ś ć p o b t y k i Becka i R y d z a - S m i g ł e g o , a t r z e ź w o i z o b a w a m i
j u ż i n n y m , n i ż do tego czasu. Pod p o w ł o k ą oficjalnej k u r t u a z j i
4 S
o c e n i a j ą c d o r a ź n y sukces w sprawie Zaolzia.
zaczął n a r a s t a ć k o n i b k t .

4 8
E Z K P , s. 120 i nast.; do tego źródła w V I t. Dokumentów i materia­
4 8
Zob. mój artykuł cyt. w przyp. 5, tam literatura; ostatnio V. M o i s u c, łów do historii stosunków polsko-radzieckich (Warszawa 1967), s. 416 i nast.
Diplomatia..., cyt. dz., s. 86—87. 8 8
F i e r l i n g e r , I , s. 164 (raport z 29 I X ) ; oprócz cyt. depesz wojsko­
4 7
C o m n e n , jw., oraz P o n i ń s k i, jw. wych z końca września w ND, zob. jeszcze: A. N. G r y l e w , Nakanunie
4 8
W o j C i e c h o w s k i , s. 484 i nast.; A . C i e n c i a l a , cyt. dz., s. 149 i w dni Miunchena. W: Sowietsko-czechoslowackije otnoszenija mieżdu
i nast; E Z K P , s. 100 i nast. dwumia wojnami, 1918—1939 (Moskwa 1968), s. 218 i nast.

450 451
B y l i n a w e t i w Polsce dyplomaci, k t ó r z y nie d o ł ą c z a ć s w y c h Dalej, Mackiewicz stwierdza, ż e
g ł o s ó w do c h ó r u w i e l b i ą c e g o ó w w y c z y n m i n i s t r a , j a k r|p. radca
trudnd bardziej się zaangażować po stronie niemieckiej. A jednak Beck
ambasady w Rzymie (przy K w i r y n a l e ) , Zawisza, k t ó r y s t w i e r d z i ć
nie miał lego poczucia. Uważał, że wykonuje całkiem samodzielny manewr
m i a ł , po o t r z y m a n i u w i a d o m o ś c i o u l t i m a t u m dla P r a g i i jego p r z y ­ polityki pilskiej.
51
j ę c i u , że grozi to k a t a s t r o f ą dla P o l s k i . W i e m y , że ambasadorowie
w L o n d y n i e i Waszyngtonie, E d w a r d R a c z y ń s k i i Jerzy Potocki, I t a k dalej: podobne a r g u m e n t y , j a k np. u Sokolnickiego. Oczy­
b y l i silnie w s t r z ą ś n i ę c i n e g a t y w n y m stanowiskiem tamtejszych w i ś c i e , jeszcze lepiej n i ż zalecana przez Mackiewicza n e u t r a l n o ś ć ,
52
s p o ł e c z e ń s t w wobec a k c j i p o l s k i e j . Becka i Szembeka ( „ S e m i - p o s ł u ż y ł o b y Polsce opowiedzenie się przeciw N i e m c o m . M a c k i e ­
-Becka", j a k m a w i a n o ) czy Ł u k a s i e w i c z a n a t u r a l n i e nic p r z e k o n a ć w i c z j e d n a k o w o ż pochwala Chamberlaina za jego g r ę dla zyskania
nie m o g ł o . Jeszcze po w o j n i e , j a k w i d z i e l i ś m y , i do lat c a ł k i e m na czasie i zaleca to samo, jako rzecz w ł a ś c i w s z ą , dla P o l s k i w r o ­
niedawnych próbowano bronić owej błędnej polityki. ( k u 1938.
55
G e n e r a ł M a c h a l s k i obszernie r o z w a ż a s y t u a c j ę s t r a t e g i c z n ą te­
Z g ł o s ó w k r y t y c z n y c h z a c y t u j e m y d w a : bardzo inteligentnego,
go r o k u . Stwierdza, ż e k o r z y ś c i dla P o l s k i w y n i k a j ą c e z sojuszu
c h o ć nieraz t a k ż e dziwacznego w s ą d a c h obserwatora, S t a n i s ł a w a
z C z e c h o s ł o w a c j ą „ w razie k o n f l i k t u z N i e m c a m i l e ż a ł y j a k na
Mackiewicza, oraz wojskowego, gen. Tadeusza Machalskiego. d ł o n i " . Pisze dalej:
Mackiewicz o polityce Becka p i s a ł w i e l o k r o t n i e , na ogół bardzo
Czechosłowacja posiadała jednak tak istotne znaczenie dla naszej obron­
k r y t y c z n i e w ogóle, w s z c z e g ó l n o ś c i z a ś o r o k u 1938, m . i n . w d w u
ności, że wszystkie te sprawy [autor pisze o zatargach z Czechami przed
s w y c h k s i ą ż k a c h : jednej z r o k u 1942 oraz d r u g i e j — b ę d ą c e j po­ r. 1938 — H B ] , aczkolwiek ważne, nie powinny były zaciemnić nam obra­
p r a w i o n ą w e r s j ą t a m t e j — z 1964 (pierwsza z n i c h w y s z ł a t a k ż e zu rzeczywistości. Istnienie Czechosłowacji skracało naszą granicę narażoną
53
po a n g i e l s k u ) . Zobaczmy fragment z ostatniej w e r s j i : na atak niemiecki, o całe 850 km i zapewniało bezpieczeństwo naszej po-
łudniowo-zachodniej granicy na odcinku sięgającym od Karpat aż po Czę­
Załóżmy, że Śląsk Cieszyński był przeważająco polski, ale czy to zna­ stochowę włącznie. To było rzeczą najważniejszą, ważniejszą od tego, czy
czyło, że wolno nas było w sprawie Śląska Cieszyńskiego narażać na wojnę? Benesz był sympatyczny czy nie, czy starał się zepchnąć nas w cień na
Wojny nigdy, moim zdaniem, ryzykować nie wolno. Minister, który decy­ terenie Genewy, by samemu tylko tym jaśniej zabłysnąć [...]. Wszystko to
duje się na wojnę, musi mieć pewność, że ją wygra, inaczej jest zbrodnia­ były rzeczy drugorzędne w porównaniu z ważnością zapewnienia sobie
rzem. Beck oświadcza, że nie cofnie się „przed groźbą". Jak to mamy ro­ możności obronienia się przed atakiem niemieckim, bo od tego zależał los
zumieć? W 1938 r. były już dwa obozy w Europie gotujące się do rozpra­ całego państwa. Temu jednemu najważniejszemu zagadnieniu należało wszy­
wy. Do którego z nich miała się ta groźba stosować? stko poświęcić, odkładając na bok wszystkie osobiste urazy i animozje.
Dziś wiemy, że do obu. Wtedy myślano, że do F r a n c j i i Anglii. Czyż Niestety, tak się nie stało . 66

Beck naprawdę nie rozumiał, że w chwili gdy grozi wojna, Polska winna
zrobić wszystko co może, aby przedłużyć swoją n e u t r a l n o ś ć ? " . K o n s t a t u j ą c dalej, że „ m i n . Beck nie t y l k o nie m i a ł n a j m n i e j ­
szego z a m i a r u p r o w a d z i ć w o j n y z H i t l e r e m w obronie C z e c h o s ł o ­
w a c j i , ale c h c i a ł w y k o r z y s t a ć w y t w o r z o n ą przez H i t l e r a s y t u a c j ę
" Zob.: M. R o m e y k o , Wspomnienia o Wieniawie i o rzymskich cza­
sach (Londyn 1969), s. 59. dla w ł a s n y c h c e l ó w , b y z g n ę b i ć znienawidzonego Benesza" —
6 2
E . R a c z y ń s k i , cyt. dz., s. 22—23; autor ten przyznaje tam, iż miał autor konkluduje:
wątpliwości: „czy podtrzymując nasze żądanie zwrotu Śląska nie znajdzie­
my się w potrzasku i nie będziemy zmuszeni do prowadzenia wojny u boku Rozwiązania problemu bezpieczeństwa naszej południowo-zachodniej gra­
Niemiec przeciw mocarstwom zachodnm". Por. też raport amb. J . Potoc­
kiego z 13 X 1938 o opinii amerykańskiej na temat Monachium. A A N , nicy nie należało szukać we w s p ó l n y m z Hitlerem rozbiorze Czechosłowacji,
Ambasada Waszyngton (zawdzięczam go doc. M. Pułaskiemu).
5 3
S. M a c k i e w i c z , Colonel Beck and His Policy. London 1944 (po
polsku: O jedenastej, powiada aktor, sztuka jest skończona. Tamże 1942): T. M a c h a l s k i , . Pod prąd. Światła i cienie kampanii wrześniowej
nowe, zmienione wydanie polskie: Polityka Becka (Paryż 1964). 1939 roku. Londyn 1964.
5 4
T a ostatnia pozycja, s. 147—148 i 150. « Tamże, s. 48; Ważny cały rozdział o Czechosłowacji: s. 47—56.

452 453
ale wręcz przeciwnie, broniąc Czechosłowację [!] przed zaborczością Hitle­ b y n i ą ' ^ k i e r o w a ć c z ł o w i e k t a k z a ś l e p i o n y , nie u z n a j ą c y cudzego
ra. Wtedy Hitler, widząc nas przeciwko sobie, prawdopodobnie namyśliłby zdania, w i e r z ą c y t y l k o w e w ł a s n ą n i e o m y l n o ś ć , t a k p r z y t y m bar­
się dwa razy przed powzięciem ryzykownej decyzji. Gdybyśmy /w czasie dzo p o d l e g a j ą c y i r r a c j o n a l n y m p o b u d k o m r ó ż n y c h swoich a n t y ­
kryzysu sudeckiego stanęli po stronie Czechosłowacji zamiast jio stronie
p a t i i . Jak pisze Mackiewicz, Beck i d e n t y f i k o w a ł P o l s k ę z w ł a s n ą
Niemiec, to możliwe, że do wojny tak w 1938, jak i w 1939 roku w ogóle 6 9
osobą .
by nie doszło, a gdyby pomimo wszystko wybuchła już w 1938 roku, to
rozegrałaby się tak, jak to niemiecki sztab generalny p r z e w i d y w a ł " i za­
kończyłaby się katastrofą Niemiec. Ale nawet gdyby Francja i Anglia z a ­ «9 Zob dyskusję na temat polityki Becka w tygodniku „Perspektywy"
wiodły, to i bez ich udziału, razem z Czechosłowacją, byliśmy silniejsi od w r 1971 z udziałem: M. T u r l e j s k i e j , W. B a l c e r a k a i H. B a ­
t o r s k i e g o . Ostatnio H . B a t o w s k i , La politiąue etrangere polonaise
Hitlera i dalibyśmy sobie z nim radę, i to tym łatwiej, że pomógłby nam
pendant lacrise de Munich, w cyt. tomie Munich 1938, mythes et realites.
planowany przez generałów niemieckich zamach stanu. W każdym razie
wojna rozegrałaby się w korzystniejszych dla nas warunkach niż o rok
później w 1939 roku. Mielibyśmy wtedy trzy czeskie dywizje pancerne
i czterokrotnie silniejsze od naszego lotnictwo czechosłowackie po naszej
stronie przeciwko Hitlerowi, a nie jak w roku 1939 z niemiecką obsługą
8S
przeciw nam .

P o m i j a j ą c pewne drobne nieścisłości w faktach, czy niekonsek­


w e n c j ę z a w a r t ą w e wzmiance o t y m , że p l a n o w a n y przez genera-
licję zamach stanu b y ł b y n a m p o m ó g ł (zamach ten, g d y b y s i ę u d a ł ,
b y ł b y w ł a ś n i e p r z e s z k o d z i ł awanturze w o j e n n e j H i t l e r a , c z y l i w o j ­
n y nie b y ł o b y ) , s t w i e r d z i ć trzeba, że s ł o w a tego w y b i t n e g o p r z e d ­
wojennego sztabowca, zorientowanego t a k ż e w stosunkach m i ę d z y ­
n a r o d o w y c h w s k u t e k p e ł n i e n i a f u n k c j i a t t a c h ś wojskowego,
bardzo t r a f n i e c h a r a k t e r y z u j ą s y t u a c j ę z p u n k t u widzenia w o j s k o ­
wego. W y j a ś n i a j ą n a m dodatkowo, j a k w i e l k i m b ł ę d e m b y ł o dla
naszego b e z p i e c z e ń s t w a strategicznego rozbijanie C z e c h o s ł o w a c j i ,
oddawanie j e j z a s o b ó w , m . i n . w u z b r o j e n i u , w r ę c e h i t l e r o w c ó w .
Temu, że gen. M a c h a l s k i nie wspomina t u o m o ż l i w o ś c i z ł ą c z e n i a
jeszcze sił naszych t a k ż e z r a d z i e c k i m i — t r u d n o się d z i w i ć , skoro
chodzi o emigracyjnego autora, o k s i ą ż k ę w y d a n ą w L o n d y n i e . M y
sami ze swej s t r o n y w i e m y , że taka m o ż l i w o ś ć b y ł a b y c a ł k o w i c i e
realna, g d y b y i n n i ludzie r z ą d z i l i w Warszawie.
A l e m u s i a ł o b y nie b y ć w Warszawie sanacyjnego r z ą d u i jego
klasowej p o l i t y k i , a o i l e chodzi o p o l i t y k ę z a g r a n i c z n ą , nie m ó g ł -

6 7
Mowa o ostrzeżeniach generałów niemieckich przed wojną na dwa
fronty.
5 8
T . M a c h a l s k i , cyt. dz., s. 56; może nie wszystkie dane są tu cał­
kiem ścisłe.

454
z o b o w i ą z a n i a sojusznicze, c a ł ą m o r a l n o ś ć m i ę d z y n a r o d o w ą . A n t y -
Zakończenie s o w i e t y z m b y ł j e d n ą z podstaw p o l i t y k i l e ż ą c e j w z a ł o ż e n i a c h p o l i ­
t y k i monachijskiej, ze s t r o n y przede w s z y s t k i m r z ą d z ą c y c h k ó ł
w L o n d y n i e , c z ę ś c i o w o t a k ż e w P a r y ż u , p r z y poparciu w p ł y w o -
y c h c z y n n i k ó w w Stanach Zjednoczonych.
Za dokonanie zdrady m o n a c h i j s k i e j z w y k ł o s i ę w i n i ć przede
s z y s t k i m t z w . p o l i t y k ę appeasementu, t j . zaspokajania agresyw­
n y c h m o c a r s t w faszystowskich i i n n y c h r e ż i m ó w m i h t a r y s t y c z -
Zdrada monachijska b y ł a przede w s z y s t k i m z ł a m a n i e m p o w a ż ­ n y c h . Istotnie, appeasement o d e g r a ł r o l ę p o d s t a w o w ą w p r z y g o t o -
n y c h z o b o w i ą z a ń m i ę d z y n a r o d o w y c h , w i ą ż ą c y c h mocarstwa za­ a n i u M o n a c h i u m i w s z c z e g ó l n o ś c i w a k c j i na rzecz w y e l i m i n o -
chodnie, F r a n c j ę i W i e l k ą B r y t a n i ę , a z a w a r t y c h w pakcie L i g i ania ZSRR z m o ż l i w o ś c i u d z i a ł u w rozstrzyganiu z a g a d n i e ń
N a r o d ó w , do k t ó r e j oba te mocarstwa n a l e ż a ł y i z a j m o w a ł y w n i e j odkowoeuropejskich, g d y ż tego w ł a ś n i e ż y c z y ł y sobie h i t l e r o w ­
d e c y d u j ą c e stanowisko. Francja b y ł a ponadto s z c z e g ó l n i e z o b o w i ą ­ skie N i e m c y .
zana do udzielenia pomocy C z e c h o s ł o w a c j i na podstawie u m o w y O b r o ń c y appeasementu u s i ł u j ą t ł u m a c z y ć p o b u d k i jego protago-
sojuszniczej i g w a r a n c y j n e j . Z o b o w i ą z a n i a w y n i k a j ą c e z p a k t u n i s t ó w c h ę c i ą u n i k n i ę c i a w o j n y za w s z e l k ą c e n ę . N i e w ą t p l i w i e c h ę ć
L i g i N a r o d ó w n a r u s z y ł a wobec C z e c h o s ł o w a c j i r ó w n i e ż Polska. taka i s t n i a ł a — p r z y t a k i m p r y n c y p i a l n y m z a ł o ż e n i u w w y p a d k u
A l e w M o n a c h i u m w d n i u 29 w r z e ś n i a 1938 r o k u zdradzono nie Chamberlaina oraz p r z y m o t y w a c h bardziej p r z y z i e m n y c h u t a ­
t y l k o C z e c h o s ł o w a c j ę : a p r o b u j ą c nacisk p o p a r t y g r o ź b ą agresji ze kiego n p . Bonneta. Nadto d u ż ą r o l ę o d g r y w a ł a c h ę ć zyskania za
strony jednego p a ń s t w a wobec drugiego, p o p e ł n i o n o z d r a d ę p o d ­ w s z e l k ą c e n ę na czasie dla wzmocnienia w ł a s n e j pozycji, przez
s t a w o w y c h zasad o b o w i ą z u j ą c y c h w stosunkach m i ę d z y n a r o d o ­ odrobienie z a n i e d b a ń w dziedzinie o b r o n n o ś c i . A l e w k o ł a c h za­
w y c h . Dopuszczono do z a g r o ż e n i a n i e p o d l e g ł o ś c i jednego z c z ł o n ­ c h o d n i c h nie zastanawiano s i ę nad t y m , że ,,za w s z e l k ą c e n ę " ozna­
k ó w s p o ł e c z n o ś c i m i ę d z y n a r o d o w e j , n a r u s z a j ą c wobec niego czać m o ż e c e n ę w istocie zbyt w y s o k ą z p u n k t u w i d z e n i a nie t y l k o
najbardziej zasadnicze n o r m y prawne, a w s z c z e g ó l n o ś c i powszech­ m o r a l n o ś c i m i ę d z y n a r o d o w e j (te w z g l ę d y p o l i t y k ó w na ogół nie
nie w X X wieku przyjętą i r e s p e k t o w a n ą zasadę samookreślenia w z r u s z a ł y ) , lecz t a k ż e dla w ł a s n e g o b e z p i e c z e ń s t w a , g d y ż w o j n a
n a r o d ó w . M o n a c h i u m b y ł o zadaniem ciosu t e j zasadzie, b y ł o t e ż r o z p o c z ę t a w r o k u 1938 b y ł a b y k r ó t s z a i m n i e j c i ę ż k a , n i ż w y w o ­
z ł o w i e s z c z ą z a p o w i e d z i ą w stosunku do i n n y c h n a r o d ó w , z a g r o ż o ­ ł a n a o r o k p ó ź n i e j , g d y N i e m c y h i t l e r o w s k i e b y ł y jeszcze l e p i e j
n y c h r ó w n i e j a k Czesi i S ł o w a c y , w t y m t a k ż e w stosunku do na­ uzbrojone i gdy b y ł y j u ż w posiadaniu c a ł e g o w i e l k i e g o p o t e n c j a ł u
r o d u polskiego. gospodarczego i zbrojeniowego l e k k o m y ś l n i e p o ś w i ę c o n e j Czecho­
P r z y t y m mocarstwa u w a ż a j ą c e s i ę za demokratyczne p o d a ł y słowacji.
r ę k ę d w u r e ż i m o m faszystowskim, d z i a ł a j ą c w r a z z n i m i na szko­ P r z y w e j ś c i u na d r o g ę zdrady monachijskiej z n a c z n ą r o l ę ode­
d ę demokratycznej C z e c h o s ł o w a c j i . T u bardzo w y r a ź n i e u j a w n i ł g r a ł y ponadto r a c h u b y m a t e r i a l n e k ó ł gospodarczych na Zachodzie,
się fakt, iż pseudodemokratom na Zachodzie r e ż i m y faszystowskie l i c z ą c y c h na m o ż l i w o ś c i k o r z y s t n y c h t r a n s a k c j i z s i l n y m , dobrze
b y ł y b l i ż s z e n i ż i n n a demokracja parlamentarna, g d y z a c h o d z i ć f u n k c j o n u j ą c y m organizmem, j a k i m b y ł y N i e m c y . Transakcje t a ­
m o g ł a e w e n t u a l n o ś ć , ż e przeciw faszyzmowi trzeba b y w a l c z y ć kie b y ł y w razie porozumienia politycznego z u p e ł n i e prawdopodob­
w e s p ó ł z p a ń s t w e m socjalistycznym — Z w i ą z k i e m Radzieckim. ne, i dlatego zachodni ś w i a t w i e l k i c h f i n a n s ó w i c i ę ż k i e g o prze­
P e r s p e k t y w a takiego sojuszu t a k bardzo w y s t r a s z y ł a pseudodemo- m y s ł u n a p i e r a ł na k o ł a r z ą d o w e , b y porozumienie polityczne
k r a t ó w w P a r y ż u i L o n d y n i e , że aby j e j u n i k n ą ć , bez wahania po­ z B e r l i n e m o s i ą g n ą ć , c h o ć b y kosztem u s t ę p s t w w dziedzinie dla
ś w i ę c o n o wszelkie g ł o s z o n e d o t ą d szczytne zasady, L i g ę N a r o d ó w o w y c h k ó ł t a k m a ł o w a ż n e j j a k m o r a l n o ś ć m i ę d z y n a r o d o w a , zobo-

456 457
w i ą z a n i a sojusznicze, L i g a N a r o d ó w i t d . S ł a b s i gospodarczo i w s k u ­ m i a n o w i c i e wobec trzeciego sojusznika, t j . Polski. Oto Bonnet bez­
tek złożoności s t o s u n k ó w p o l i t y c z n y c h u w a ż a n i za n i e p e w n y c h , p o ś r e d n i o przed k o n f e r e n c j ą w M o n a c h i u m z a p o w i a d a ł wobec
p a r t n e r z y na w s c h ó d i p o ł u d n i e od Niemiec o wiele m n i e j i n t e r e ­ ambasadora b r y t y j s k i e g o w P a r y ż u , że z k o l e i trzeba b ę d z i e p r z y ­
sowali k o ł a gospodarcze L o n d y n u i P a r y ż a . s t ą p i ć do r e w i z j i dalszych granic w Europie. N i e t r u d n o z g a d n ą ć ,
W o k r e ś l o n y c h , m a j ą c y c h pewne znaczenie, k o ł a c h na Zacho­ że szef d y p l o m a c j i francuskiej m i a ł t u na m y ś l i zachodnie granice
dzie d o ł ą c z a ł o się dalej poczucie n i e u f n o ś c i i n a w e t n i e c h ę c i do Polski.
mniejszych n a r o d ó w E u r o p y ś r o d k o w e j i wschodniej; n a r o d y te M o ż n a co p r a w d a p o w i e d z i e ć , iż Bonnet, z i r y t o w a n y — t a k j a k
stawiano w t y c h k o ł a c h o w i e l e n i ż e j n i ż N i e m c ó w . Starczy t u w i ę k s z o ś ć F r a n c u z ó w — n i e s z c z ę s n ą p o l i t y k ą P o l s k i w t y m czasie,
p r z y p o m n i e ć ó w zacytowany w niniejszej k s i ą ż c e m e m o r i a ł z r o k u nie z a m i e r z a ł c z u w a ć nad i n t e r e s a m i p o l s k i m i , tzn. b r o n i ć Polski.
1937 p ó ź n i e j s z e g o ambasadora b r y t y j s k i e g o w B e r l i n i e , H e n d e r ­ A l e owa i r y t a c j a nie p o w i n n a b y ł a n i k o m u na Zachodzie p r z e s ł a ­
sona, p o d k r e ś l a j ą c y w y ż s z o ś ć N i e m c ó w nad S ł o w i a n a m i i zaleca­ n i a ć f a k t u , że k a ż d e wzmocnienie Rzeszy h i t l e r o w s k i e j s t a n o w i
j ą c y r z ą d o w i l o n d y ń s k i e m u dawanie p i e r w s z e ń s t w a N i e m c o m . automatycznie wzrost z a g r o ż e n i a Zachodu. N i e widziano tego, po­
Z d r a d ę m o n a c h i j s k ą z a p o w i a d a ł a j u ż na d z i e s i ę ć m i e s i ę c y przed ś w i ę c a j ą c C z e c h o s ł o w a c j ę , z jej p r z e m y s ł e m i z n a k o m i t y m u z b r o ­
j e j dokonaniem ( p o z o s t a j ą c a w t e d y i jeszcze d ł u g o p o t e m w ś c i s ł e j j e n i e m , nie chciano w i d z i e ć t a k ż e w odniesieniu do Polski.
tajemnicy) r o z m o w a przedstawiciela angielskiej w a r s t w y r z ą d z ą c e j Francja c z u ł a się w t e d y co p r a w d a bardziej z a g r o ż o n a , n i ż m o ­
lorda Halifaxa z H i t l e r e m , w listopadzie 1937 r o k u . Ó w przedsta­ gła c z u ć się na swej w y s p i e A n g l i a . S ą s i a d o w a ł a b o w i e m nie t y l k o
w i c i e l Chamberlaina, p o d k r e ś l a j ą c uznanie swej klasy dla H i t l e r a z N i e m c a m i , ale t a k ż e z i c h sojusznikiem, d r u g i m m o c a r s t w e m
j a k o pogromcy k o m u n i s t ó w w Niemczech, w y r a ź n i e w t e d y zgłosił faszystowskim, W ł o c h a m i . A l e t y m w i ę k s z ą w i n ę ponosili odpo­
a p r o b a t ę W i e l k i e j B r y t a n i i dla c e l ó w ekspansji n i e m i e c k i e j : G d a ń ­ w i e d z i a l n i p o l i t y c y francuscy, nie u m i e j ą c y — l u b nie c h c ą c y —
ska, A u s t r i i i — C z e c h o s ł o w a c j i . A ten sam l o r d H a l i f a x b y ł m i ­ z d a ć sobie s p r a w y z tego, że w obliczu takiego p o d w ó j n e g o zagro­
n i s t r e m spraw zagranicznych w L o n d y n i e w r o k u 1938. ż e n i a nie w o l n o r e z y g n o w a ć z ż a d n e g o posiadanego a t u t u — z w ł a ­
I p ó ź n i e j , gdy j u ż k o n f l i k t sudecki w p e ł n i się r o z p a l i ł , p a d ł y szcza o t a k i m znaczeniu strategicznym, j a k i m b y ł a w t e d y Czecho­
wobec posła c z e c h o s ł o w a c k i e g o w L o n d y n i e owe znamienne s ł o w a , słowacja.
b r u t a l n i e szczere ( t a k ż e j u ż w y ż e j zacytowane): że W i e l k a B r y t a ­ Do tego jeszcze w P a r y ż u l e k c e w a ż o n o i t r a k t o w a n o z nieuf­
nia p o m o g ł a b y C z e c h o s ł o w a c j i , g d y b y to b y ł o p o ż y t e c z n e dla i n t e ­ n o ś c i ą t a k m i l i t a r n i e i gospodarczo p o w a ż n e g o sojusznika j a k
r e s ó w b r y t y j s k i c h . A n g l i k o m w s z a k ż e nie c h o d z i ł o wcale o Czecho­ ZSRR, k t ó r y stale d o m a g a ł się — bezskutecznie — u ś c i ś l e n i a i s t ­
s ł o w a c j ę , lecz o r o z g r y w k ę w najszerszej s k a l i m i ę d z y n a r o d o w e j . n i e j ą c e g o sojuszu i technicznego sprecyzowania w s p ó ł p r a c y w o j ­
Jasne b y ł o , że w t a k i e j s y t u a c j i sprawa C z e c h o s ł o w a c j i b y ł a dla skowej. Z w i ą z e k Radziecki c h c i a ł w y s t ą p i ć przeciw faszyzmowi
n i e j z g ó r y przegrana: k r a j ten zbyt m a ł o z n a c z y ł w skali p o l i t y k i n i e m i e c k i e m u i c h c i a ł go zniszczyć, ale nie c h c i a ł y tego ó w c z e s n e
światowej. k o ł a r z ą d z ą c e we F r a n c j i . K o ł a te b y ł y zapatrzone w p o l i t y k ę
W P a r y ż u n i e l o j a l n o ś ć wobec sprzymierzonej C z e c h o s ł o w a c j i L o n d y n u i Waszyngtonu. M y z a ś p a m i ę t a m y , co zostało p o w i e ­
i drugiego sojusznika, t j . Z w i ą z k u Radzieckiego, posuwano w t e d y dziane (jak to j u ż w k s i ą ż c e niniejszej zacytowano) na j e d n y m
jeszcze dalej. M i a n o w i c i e nie z a m i e r z a j ą c absolutnie w y s t ą p i ć z p o s i e d z e ń r z ą d o w y c h w L o n d y n i e : że po u p a d k u h i t l e r y z m u
zbrojnie z p o m o c ą C z e c h o s ł o w a c j i , ł u d z o n o ją i ZSRR przez d ł u g i m ó g ł b y dojść do w ł a d z y w Niemczech u s t r ó j dla i n t e r e s ó w b r y ­
czas b o m b a s t y c z n y m i zapewnieniami o „ s p e ł n i e n i u o b o w i ą z k u so­ t y j s k i c h jeszcze niebezpieczniejszy; m i a n o t u na m y ś l i o c z y w i ś c i e
juszniczego". Na k o n k r e t n e p y t a n i a odpowiadano o g ó l n i k a m i , w y ­ e w e n t u a l n o ś ć dojścia do w ł a d z y l e w i c y . Tak samo w ł a ś n i e m y ś l a ­
m i j a j ą c o , s t w a r z a j ą c a t m o s f e r ę n i e p e w n o ś c i . D o d a j m y , że w za­ no w k o ł a c h m i a r o d a j n y c h w P a r y ż u i Waszyngtonie.
n a d r z u t r z y m a n o jeszcze n a s t ę p n e p o s u n i ę c i e na tej samej drodze, Ambasadorowie a m e r y k a ń s c y w P a r y ż u i Londynie odegrab

458 459
w t e d y w a ż n ą r o l ę w i n s p i r o w a n i u r ó ż n y c h decyzji t a m t e j s z y c h b u r ż u a z y j n y c h . A l e w Pradze w z g l ę d y klasowe p r z e w a ż y ł y na
r z ą d ó w . P i e r w s z y z n i c h (Bi^llitt), c h o ć n i e c h ę t n y wobec h i t l e r y z ­ rzecz k a p i t u l a c j i .
m u , jeszcze w i ę k s z ą w r o g o ś c i ą d a r z y ł k o m u n i z m i ZSRR. D r u g i W r z e s i e ń 1938 p r z y g o t o w a ł w r z e s i e ń 1939. Polska pierwsza
(Kennedy), o c z y w i ś c i e t a k ż e antyradziecko nastawiony, b y ł ponad­ i n a j w i ę c e j z a p ł a c i ł a za b ł ę d y w ł a s n e i mocarstw zachodnich z r o ­
to w y z n a w c ą skrajnego p a c y f i z m u i u m a c n i a ł w t y m l i c z ą c y c h s i ę k u 1938. P o t e m z a p ł a c i ł y sporo t a k ż e mocarstwa zachodnie, przede
ze zdaniem Waszyngtonu m i n i s t r ó w b r y t y j s k i c h . w s z y s t k i m Francja. W k o ń c u jednak o t r z y m a l i n a l e ż n ą z a p ł a t ę
Niestety, w momencie p o p e ł n i a n i a zdrady monachijskiej f a t a l n ą t a k ż e faszystowscy agresorzy, d z i ę k i d e c y d u j ą c y m z w y c i ę s t w o m
r o l ę o d e g r a ł a t a k ż e ó w c z e s n a dyplomacja polska. N i e c h ę t n e ze A r m i i Radzieckiej.
w z g l ę d ó w k l a s o w y c h wobec o w i e l e d e m o k r a t y c z n i e j r z ą d z o n e j N a u k a w y p ł y w a j ą c a ze zdrady m o n a c h i j s k i e j jest bardzo w y ­
C z e c h o s ł o w a c j i kierownicze k o ł a w Warszawie, o d n o s z ą c e się za­ m o w n a : nie w o l n o n i g d y l e k c e w a ż y ć p r a w ż a d n e g o narodu, c h o ć b y
razem z uznaniem do t o t a l i t a r n y c h m e t o d faszyzmu niemieckiego najmniejszego, nie w o l n o p o ś w i ę c a ć go a p e t y t o m silniejszych za­
i włoskiego, związane z reakcyjnym r z ą d e m węgierskim, trakto­ borczych s ą s i a d ó w . A k a ż d e n i e b e z p i e c z e ń s t w o r o d z ą c e j się n o w e j
w a ł y C z e c h o s ł o w a c j ę j a k o niedogodnego s ą s i a d a i jako element agresji n a l e ż y z w a l c z a ć w zarodku, z b i o r o w y m w y s i ł k i e m .
na mapie E u r o p y niepotrzebny. A n t y c z e s k i e nastawienie części P r a w d y te n a u c z y ł s i ę ś w i a t d o c e n i a ć po I I w o j n i e ś w i a t o w e j —
b u r ż u a z j i polskiej, k t ó r e g o reprezentantem b y ł sam Beck oraz jego d o c e n i a ć na szczęście l e p i e j n i ż p r z e d n i ą .
otoczenie, d e c y d o w a ł o o p r o w a d z e n i u p o l i t y k i dla i n t e r e s ó w P o l s k i
j a k najbardziej s z k o d l i w e j . W ł a ś n i e Polska p o w i n n a b y ł a — b a r ­
dziej jeszcze n i ż F r a n c j a — p a m i ę t a ć o t y m , że k a ż d e wzmocnienie
Rzeszy jest automatycznie o s ł a b i e n i e m P o l s k i . Tego k r ó t k o w z r o c z ­
ne k o ł a r z ą d o w e w Warszawie nie c h c i a ł y w i d z i e ć . P r z y t y m P o l ­
ska r o z b i j a ł a sojuszniczy system francuski, u t r u d n i a ł a F r a n c j i
i ZSRR p r z y j ś c i e z p o m o c ą C z e c h o s ł o w a c j i . A k c j a polska u ł a t w i a ł a
g r ę francuskich k a p i t u l a n t ó w wobec H i t l e r a , d o s t a r c z a j ą c i m a r g u ­
m e n t ó w , że wobec stanowiska P o l s k i j a k a k o l w i e k akcja na rzecz
P r a g i b y ł a b y nierealna. — D o d a t k o w o do n i n i e j s z y c h u w a g p r z y ­
taczamy w aneksie szereg nie p u b l i k o w a n y c h d o t ą d w y j ą t k ó w
z b r y t y j s k i e j korespondencji d y p l o m a t y c z n e j z r . 1938, w n i k l i w i e
i trafnie — c h o ć o c z y w i ś c i e z a n t y r a d z i e c k ą t e n d e n c j ą — n a ś w i e ­
t l a j ą c y c h ó w c z e s n ą p o l i t y k ę Becka.

C z e c h o s ł o w a c k a w a r s t w a r z ą d z ą c a sama z a w i n i ł a t a k ż e bardzo
wiele, n i e p r e c y z u j ą c swego t r a k t a t u sojuszniczego ze Z w i ą z k i e m
Radzieckim i p o z b a w i a j ą c się przez to m o ż l i w e j r y c h ł e j pomocy
(mimo n a l e g a ń ZSRR) oraz nie a p e l u j ą c do L i g i N a r o d ó w i w k o ń ­
cu b e z p o ś r e d n i o do M o s k w y o pomoc, gdy tej o d m ó w i ł a j e j F r a n ­
cja. K a t a s t r o f ę m o ż n a b y ł o o d w r ó c i ć , c h o ć b y kosztem w i e l k i c h
ofiar. Na pewno b y ł o to jeszcze m o ż l i w e ; n a w o ł y w a ł a do tego
K o m u n i s t y c z n a P a r t i a C z e c h o s ł o w a c j i i część p a t r i o t y c z n y c h k ó ł

460
1. Propozycje anglo-francuskie przedłożone Rządowi Czechosłowackiemu
Aneksy w dniu 19 września 1938 [zredagowane 18 września]

1. Przedstawiciele Rządów Francuskiego i Brytyjskiego naradzali się


w dniu dzisiejszym nad sytuacją ogólną i rozpatrzył sprawozdanie pre­
miera brytyjskiego z jego rozmów z p. Hitlerem. Ministrowie brytyjscy
przedłożyli również swoim francuskim kolegom wnioski w y c i ą g n i ę t e z do­
starczonego im sprawozdania o działalności misji lorda Runcimana. Obie
strony są przekonane, że w wyniku niedawych wydarzeń doszło do sytuacji,
w której dalsze utrzymywanie w granicach państwa czechosłowackiego
okręgów zamieszkałych głównie przez N i e m c ó w sudeckich faktycznie nie
ANEKS I : DOKUMENTY Z WRZEŚNIA 1938 może trwać nadal bez zagrożenia interesów samej Czechosłowacji i pokoju
europejskiego. W świetle tych rozważań oba Rządy zostały zmuszone dojść
do wniosku, że zachowanie pokoju oraz bezpieczeństwa ż y w o t n y c h intere­
Poniżej znajdują się. w wyborze najważniejsze dokumenty dyplomatyczne s ó w Czechosłowacji nie może być skutecznie zapewnione, jeżeli obszary te
z drugiej p o ł o w y września 1938, obrazujące nacisk wywierany na Czecho­ nie zostaną obecnie przekazane Rzeszy.
słowację przez mocarstwa zachodnie w celu zaspokojenia żądań niemieckich,
2. Mogłoby to być wykonane albo przez bezpośrednie przekazanie, albo
oraz dokumenty przedstawiające stanowisko czechosłowackie, przechodzące
przez plebiscyt. Zdajemy sobie sprawę z trudności wiążących się z ple­
od zdecydowanego sprzeciwu ku coraz w i ę k s z y m ustępstwom. Parę doku­
biscytem i znane są nam Wasze zastrzeżenia już w y s u n i ę t e przeciw tej
m e n t ó w dotyczy także roli Związku Radzieckiego, występującego w obronie
ewentualności, w szczególności możliwość daleko idących reperkusji, gdyby
Czechosłowacji. Nie zamieszczono dokumentów związanych z akcją polską
sprawę tę regulowało się na podstawie zasady tak szerokiej. Z tego po­
w sprawie Zaolzia, gdyż znane są one z innych publikacji.
wodu, nie mając żadnych danych o przeciwnym punkcie widzenia, zakła­
Wszystkie poniższe dokumenty były już ogłoszone, częściowo również
damy, że Rząd Wasz będzie wolał uregulować problem N i e m c ó w sudeckich
w przekładzie polskim. Niektóre z tych ostatnich w y m a g a ł y pewnych uści­
drogą bezpośredniego odstąpienia, traktując to jako przypadek specjalny.
śleń j ę z y k o w y c h na podstawie oryginału.
3. Obszar przewidziany do odstąpienia powinien prawdopodobnie obej­
m o w a ć okręgi o ponad 50% ludności niemieckiej, ale należy mieć nadzieję,
Wykaz d o k u m e n t ó w że drogą pertraktacji osiągniemy poprawki graniczne tam, gdzie warunki
czynią to rzeczą niezbędną, decyzją jakiegoś organu międzynarodowego,
1. Propozycje anglo-francuskie, 18 I X 1938
do którego wejdzie przedstawiciel czeski*. Jesteśmy przekonani, że odstą­
2. Telegram posła Z S R R w Pradze do Komisariatu Spraw Zagranicznych
w Moskwie, 19 I X 1938 pienie mniejszych obszarów oparte na w y ż s z y m stosunku procentowym
2
nie byłoby celowe .
3. Odpowiedź Komisariatu Spraw Zagranicznych na powyższe, 20 I X 1938
4. Odpowiedź czechosłowacka rządom brytyjskiemu i francuskiemu, 20 I X 4. Wspomniany organ międzynarodowy mógłby także otrzymać misję
1938 ewentualnej wymiany ludności na podstawie prawa opcji w jakimś okre­
5. Replika brytyjska na powyższą notę czechosłowacką, 21 I X 1938 ślonym terminie.
6. Przyjęcie propozycji anglo-francuskich przez Czechosłowację 21 I X 5. Uznajemy, że jeżeli Rząd Czechosłowacki będzie gotów współdziałać
1938 w urzeczywistnieniu proponowanych kroków, które spowodują istotne zmia­
7. Memorandum godesberskie, 23 I X 1938 ny w położeniu państwa, będzie on miał prawo domagać się pewnych gwa­
8. Brytyjsko-czechosłowacka wymiana zdań, 25—26 I X 1938 rancji dla swego przyszłego bezpieczeństwa.
9. Propozycja brytyjska, 27 I X 1938 6. Stosownie do tego Rząd Jego Królewskiej Mości w Zjednoczonym
10. Odpowiedź czechosłowacka na powyższe, 28 I X 1938 Królestwie byłby gotów, rozumiejąc to jako wkład w uspokojenie Europy,
11. Oświadczenie rządu Z S R R wobec chargó d'affaires U S A , 28 I X 1938 przyłączyć się do międzynarodowej gwarancji nowych granic państwa cze­
12. List Chamberlaina do Mussoliniego, 28 I X 1938 chosłowackiego przeciw niesprowokowanej agresji. Jednym z zasadniczych
13. Nota brytyjska do rządu czechosłowackiego, 29 I X 1938 w a r u n k ó w takiej gwarancji byłaby ochrona niepodległości Czechosłowacji
14. Tzw. układ monachijski, 29 I X 1938 (podpisany 30 I X ) . przez zastąpienie generalną gwarancją przeciw niesprowokowanej agresji

462 463
istniejących u k ł a d ó w zawierających wzajemne zobowiązania o charakterze 1. Czy Z S R R udzieli niezwłocznie czynnej pomocy, zgodnie z układem,
wojskowym . 8
jeżeli Francja dotrzyma słowa i także udzieli pomocy;
2. W razie agresji B e n e ś niezwłocznie zwróci się telegraficznie do Rady
7. Zarówno Rząd Francuski, jak i Brytyjski uznają, że ofiara, jakiej 8
Ligi Narodów z prośbą o nadanie biegu artykułom 16 i 17 . Liczy się on
w y m a g a j ą od Rządu Czechosłowackiego w interesie pokoju, jest wielka.
z sabotowaniem decyzji, ale uważa, że sabotaż nie może się przeciągać.
Ale ponieważ sprawa ta jest wspólna zarówno dla Europy w ogóle, jak dla
W związku z tym B e n e ś zażąda pomocy w Lidze Narodów i prosi Rząd
Czechosłowacji w szczególności, u w a ż a m y za wspólny nasz obowiązek przed­
Radziecki tak samo o pilną odpowiedź, czy Z S R R udzieli pomocy w cha­
stawić otwarcie podstawowe warunki zabezpieczenia pokoju.
rakterze członka Ligi Narodów na podstawie wymienionych artykułów.
8. Premier [brytyjski] powinien w z n o w i ć rozmowy z p. Hitlerem nie
4
BeneS podkreślił pilność odpowiedzi, p o n i e w a ż powinien on udzielić
później niż w ś r o d ę , a jeśli to możliwe, nawet wcześniej. Dlatego sądzi­
odpowiedzi F r a n c j i i Angli, a tymczasem Chamberlain chciałby już w środę
my, że musimy prosić Wasz Rząd o odpowiedź w terminie możliwie n a j ­
21 bm. pojechać do Hitlera z tą odpowiedzią. B e n e ś przypuszcza, że do
krótszym.
agresji dojdzie 22, jeżeli Chamberlain nie pojedzie lub przywiezie odpowiedź
w oczach Hitlera niewystarczającą. Nawet w takich okolicznościach Beneś
T e k s t a n g i e l s k i : Correspondence respecting Czcchoslovakla (cyt. dz.), n r 2; takfce
D B F P , 3 / I I , d o k u m . 937; po p o l s k u D M , I, d o k u m . 22; tu t ł u m a c z e n i e popra­ uważa propozycję w y s u n i ę t ą przez Anglię i Francję za nie do przyjęcia,
wione. a w o j n ę za nieuniknioną dlatego, że lud nie zgodzi się na nic podobnego.
1
T a k w oryginale (Czech representative). Przy mnie B e n e ś otrzymał wiadomość, że sześciu ministrów Rządu F r a n ­
" R z ą d p r a s k i p r o p o n o w a ł o d s t ą p i e n i e o b s z a r ó w o p o n a d 75- l u b 80°/o-ej większo­ cuskiego postanowiło podać się do dymisji, ponieważ nie zgadzają się na
ści niemieckiej. 8
3
Ostrze skierowane przeciw traktatom sojuszniczym C z e c h o s ł o w a c j i z Francją tego rodzaju propozycję ze strony Daladiera . Dojdzie w i ę c do przesilenia
ZSRR, Rumunią i Jugosławią.
' T z n . 21 I X : f a k t y c z n i e C h a m b e r l a i n w y j e c h a ł d o p i e r o 22 I X . rządowego pod znakiem wierności sojuszniczej wobec Czechosłowacji. B e ­
neS jeszcze raz prosi o niezwłoczną odpowiedź Z S R R , uprzedzając, że może
okazać się koniecznością ogłoszenie mobilizacji już jutro, 20 wieczorem.
W chwili obecnej pod bronią znajduje się 500 tysięcy ludzi i wszystkie siły
2. Telegram posła Z S R R w Pradze do Komisariatu Spraw Zagranicznych lotnicze. Ze swej strony potwierdzam, że hasło bronienia się we wszelkich
w Moskwie okolicznościach zostało powszechnie przyjęte. Szerokie masy pracujących
niezachwianie wierzą w pomoc Z S R R , także we wszelkich okolicznościach.
Praga, 19 września 1938 4
S. Aleksandrowski]

B e n e ś w e z w a ł mnie dziś do siebie i zawiadomił, że otrzymał wspólną Oryginał rosyjski: N D , d o k u m . 36; t u p r z e k ł a d własny.
anglo-francuską propozycję uregulowania kwestii sudecko-niemieckiej i T a k i e g o s z c z e g ó ł u nie b y ł o w propozycjach anglo-f r a n c u s k i c h .
» A r t . 16 s t a t u t u L i g i p r z e w i d y w a ł , ż e a k t w o j e n n y p r z e c i w j e d n e m u z c z ł o n k ó w
w drodze bezpośredniego odstąpienia Niemcom tych okręgów, w których L i g i b ę d z i e u w a ż a n y z a s k i e r o w a n y p r z e c i w w s z y s t k i m , a a r t . 17 r o z c i ą g a ł zbio­
Niemcy stanowią ponad 50% ludności. Pozostałe okręgi otrzymają częścio­ r o w ą k o n t r a k c j ę całej L i g i przeciw agresorowi r ó w n i e ż na w y p a d k i dokonania
a g r e s j i p r z e z p a ń s t w o n i e n a l e ż ą c e do L i g i ( j a k w t y m w y p a d k u m i a ł a s i ę r z e c z
w ą autonomię i. Granice ustanowi komisja międzynarodowa. Nowe granice z Niemcami).
3

zagwarantują wszyscy sąsiedzi, a także Francja i Anglia, w związku z czym W r z e c z y w i s t o ś c i do d y m i s j i z a m i e r z a ł o s i ę p o d a ć t r z e c h m i n i s t r ó w f r a n c u s k i c h ,


w ś r ó d nich P. Reynaud.
ulegną przekreśleniu obowiązujące obecnie międzynarodowe układy Cze­ « S i e r g i e j S i e r g i e j e w i c z A l e k s a n d r o w s k i j (1889—1945). p o s e ł Z S R R w P r a d z e w l a ­
t a c h 1934—1939, s z c z e r y p r z y j a c i e l C z e c h o s ł o w a c j i .
chosłowacji. W propozycji podkreślono, że już z w y k ł a zwłoka w odpowiedzi
ze strony Rządu Czechosłowackiego może doprowadzić do fatalnych na­
stępstw. B e n e ś zauważył, że nie zostało przy tym wyraźnie powiedziane,
3. Telegram zastępcy ludowego komisarza spraw zagranicznych Z S R R
iż w razie odmowy przyjęcia takiego rozwiązania ze strony Czechosłowacji,
Francja i Anglia odmówiłyby jej pomocy przeciw agresji, ale BeneS za­ do posła w Pradze *
kłada także taką możliwość. Bez względu na to Beneś oświadcza, że Cze­
chosłowacji nie pozostaje nic innego jak bronić się we wszelkich okolicz­ Moskwa, 20 września 1938
nościach. Rząd już zdecydował, że wspomniana propozycja anglo-francuska
całkowicie nie nadaje się do przyjęcia. Do Francji skierowano otwarte 1. Na zapytanie Beneśa, czy Z S R R udzieli zgodnie z traktatem nie­
zapytanie: czy owa propozycja oznacza, że Francja zamierza uchylić się zwłocznej i skutecznej pomocy Czechosłowacji, jeśli Francja pozostanie jej
od w y p e ł n i e n i a swoich zobowiązań sojuszniczych. B e n e ś prosi Rząd Z S R R wierna i również udzieli pomocy, możecie dać w imieniu Rządu Związku
o możliwie jak najszybszą odpowiedź na następujące pytania: Radzieckiego odpowiedź potwierdzającą.

30 R o k 1938.
464 465
2. Takiej samej potwierdzającej odpowiedzi możecie udzielić również
na drugie pytanie Beneśa: czy Z S R R udzieli Czechosłowacji pomocy jako Z punktu widzenia gospodarczego i komunikacyjnego Czechosłowacja zo­
stałaby całkowicie sparaliżowana, a pod w z g l ę d e m strategicznym znala­
członek Ligi N a r o d ó w na podstawie artykułów 16 i 17, jeżeli w razie agre­
złaby się w położeniu nadzwyczaj ciężkim i prędzej czy później dostałaby
sji ze strony Niemiec Beneś zwróci się do Rady Ligi Narodów z prośbą
się pod całkowity w p ł y w Niemiec.
0 zastosowanie wymienionych artykułów.
3. Zawiadomcie Beneśa, że o treści naszej odpowiedzi na oba jego py­ Nawet gdyby Czechosłowacja zdecydowała się na proponowane jej ofia­
tania powiadamiamy jednocześnie także Rząd F r a n c u s k i * * . 1 ry, kwestia pokoju bynajmniej nie zostałaby rozwiązana, gdyż:

2
a) Wielu N i e m c ó w sudeckich z p o w o d ó w dobrze znanych wolałoby o-
W. Potiomkin puścić Rzeszę i osiedlić się w demokratycznej atmosferze p a ń s t w a cze­
• K o p i e n i n i e j s z e g o t e l e g r a m u p r z e s ł a n o w d n i u 20 I X 1938 r . do a m b a s a d y Z S R R chosłowackiego. N a s t ę p s t w e m tego byłyby nowe trudności i nowe spory
w P a r y ż u 1 do d e l e g a c j i Z S R R n a s e s j i L i g i N a r o d ó w w G e n e w i e . [ U w a g a w o r y ­
ginale). narodowościowe.
** T r e ś ć n i n i e j s z e g o t e l e g r a m u z o s t a ł a p r z e k a z a n a p r e z y d e n t o w i Czechosłowacji
B e n e S o w i p r z e z p o s ł a Z S R R w P r a d z e w d n i u 20 I X 1938 t e l e f o n i c z n i e w c z a s i e
b) Okrojenie Czechosłowacji pociągnęłoby za sobą p o w a ż n e zmiany po­
posiedzenia R z ą d u , na k t ó r y m dyskutowano o w y s t ą p i e n i u r z ą d ó w Wielkiej B r y ­ 2
lityczne w całej Europie środkowej i południowo-wschodniej . R ó w n o w a g a
tanii l F r a n c j i . lUwaga w oryginale).
sił w Europie środkowej i w Europie w ogóle zostałaby zniweczona; mia­
O r y g i n a ł r o s y j s k i : N D , d o k u m . 38; po polsku; DM, I, s. 193—194 (przypis do
d o k u m . 27); t u p r z e k ł a d p o p r a w i o n y . łoby to daleko idące konsekwencje dla wszystkich pozostałych państw,
a zwłaszcza dla Francji.
» Brak danych w materiałach francuskich.
* W ł a d i m i r P i e t r o w i c z P o t i o m k i n (lub P o t i e m k i n , 1878—1946), w y b i t n y d y p l o m a t a c) Rząd Czechosłowacki jest szczerze wdzięczny mocarstwom za ich za­
1 u c z o n y r a d z i e c k i , b y ł m . i n . a m b a s a d o r e m Z S R R w P a r y ż u w l a t a c h 1934—1937,
a w l a t a c h 1937—1940 p i e r w s z y m z a s t ę p c ą l u d o w e g o k o m i s a r z a s p r a w z a g r a n i c z n y c h ; miar zagwarantowania integralności Czechosłowacji, zamiar ten poważa
n a d e r p r z y j a ź n i e o d n o s i ł s i ę do C z e c h o s ł o w a c j i .
i wysoko ocenia. Taka gwarancja n i e w ą t p l i w i e otwarłaby drogę do poro­
zumienia między wszystkimi zainteresowanymi, gdyby obecne spory zo­
stały w sposób przyjazny w y r ó w n a n e , i to tak, by nie narzucać Czecho­
4. Odpowiedź czechosłowacka na propozycje anglo-francuskie słowacji ofiar nie do przyjęcia.
Czechosłowacja w ostatnich latach dała liczne dowody swego nieza­
Praga, 20 września 1938 chwianego oddania sprawie pokoju. Pod naciskiem swoich przyjaciół Rząd
Czechosłowacki w rozmowach o kwestii sudeckiej posunął się tak daleko,
Rząd czechosłowacki dziękuje Rządowi Brytyjskiemu i Francuskiemu że zostało to uznane i potwierdzone przez cały świat; także jedno z o ś w i a d ­
za wiadomość mu przekazaną, w której sformułowały one swój pogląd na czeń Rządu Brytyjskiego stwierdziło, że nie należy naruszać ram konsty­
rozwiązanie obecnych trudności międzynarodowych dotyczących Czecho­ tucji czechosłowackiej, a nawet sama partia N i e m c ó w sudeckich, gdy jej
słowacji. Świadomi swojej odpowiedzialności, w interesie Czechosłowacji, przedłożono ostatnie propozycje czechosłowackie, nie odrzuciła ich i p u ­
jej przyjaciół i sojuszników oraz w interesie pokoju powszechnego, wyra­ blicznie wyraziła pogląd, że zamiary Rządu są p o w a ż n e i szczere. Mimo
żamy przekonanie, że propozycje zawarte w zawiadomieniu nie mogą o- że właśnie rozpętano rebelię w y w o ł a n ą z zewnątrz, Rząd uroczyście o ś w i a d ­
siągnąć celu, do którego dążą Rządy Brytyjski i Francuski w swym wiel­ czył, że obstaje przy propozycjach, którymi uczynił zadość pragnieniom
kim wysiłku podejmowanym na rzecz pokoju. ludności niemieckiej w Sudetach. Rząd jeszcze i dziś uważa to postępo­
Propozycje te wysunięto bez zapytania przedstawicieli Czechosłowacji, wanie za m o ż l i w e do zrealizowania, jeżeli chodzi o kwestie narodowościowe
przeciw której podjęto działanie bez jej wysłuchania, chociaż Rząd Cze­ w państwie.
chosłowacki zwracał uwagę, że nie może przyjąć odpowiedzialności za Czechosłowacja była zawsze wierna traktatom i w y p e ł n i a ł a zobowiązania
oświadczenie złożone poza nim. Dlatego jest także zrozumiałe, że wymie­ z nich w y p ł y w a j ą c e , czy to w interesie swych przyjaciół, czy Ligi Naro­
8
nione propozycje nie mogły mieć takiego charakteru, aby odpowiadały dów i jej członków lub pozostałych narodów . Była i jest dotychczas zde­
możliwościom Czechosłowacji. cydowana przestrzegać tych zobowiązań we wszelkich okolicznościach. J e ­
Rząd Czechosłowacki nie może z p o w o d ó w konstytucyjnych podjąć de­ żeli dziś broni się przed możliwością użycia wobec niej przemocy, czyni
cyzji dotyczących granic *. Taka decyzja nie byłaby możliwa bez narusze­ tak na podstawie niedawnych przecież zobowiązań i oświadczeń swego s ą ­
4

nia ustroju demokratycznego i porządku prawnego państwa czechosłowac­ siada, a także na podstawie umowy arbitrażowej z 16 października 1925 ,
kiego. W każdym wypadku należałoby zasięgnąć zdania parlamentu. którą w kilku oświadczeniach obecny Rząd Niemiecki uznał za nadal obo­
Naszym zdaniem przyjęcie propozycji tego rodzaju równałoby się do­ wiązującą. Rząd Czechosłowacki stwierdza, że u m o w ę tę można zastoso­
browolnemu i całkowitemu okaleczeniu p a ń s t w a pod każdym względem. w a ć i domaga się, aby tak się stało. Respektując swój podpis, g o t ó w jest
poddać się każdemu wyrokowi rozjemczemu, który by zapadł. W ten sposób

466 30*
467
przeszkodziłoby się jakiemukolwiek sporowi. Umożliwiłoby to rozwiązanie Rząd J . K . M . oczywiście byłby skłonny przedłożyć Rządowi Niemieckiemu
szybkie, honorowe, godne wszystkich uczestników. czechosłowacką propozycję rozjemstwa, gdyby sądził, że w obecnym sta­
Czechosłowacja była zawsze związana z Francją szacunkiem i najwier­ dium istnieje jakaś szansa, iż spotka się ona z przychylnym przyjęciem.
niejszą przyjaźnią, których nigdy żaden Rząd Czechosłowacki i żaden Cze- Ale nie możemy ani przez chwilę spodziewać się, że propozycja ta byłaby
chosłowak nie naruszy. Żyła i żyje w wierze w wielki naród francuski, przyjęta, ani sądzić, iż Rząd Niemiecki traktuje sytuację jako taką, która
którego Rząd tak często dawał jej zapewnienia o trwałości swej przyjaźni. nadaje się do rozwiązania na drodze rozjemstwa, jak to sugeruje Rząd
Z Wielką Brytanią łączą Czechosłowację więzi przywiązania i tradycyjnej Czechosłowacki.
przyjaźni, czci i szacunku, którymi Czechosłowacja żyć będzie zawsze w nie­ Gdyby Rząd Czechosłowacki, ponownie rozpatrując tę sprawę, uznał za
rozłącznej współpracy między obu krajami, a także we w s p ó l n y m wy­ konieczne odrzucić niniejszą radę, winien on oczywiście mieć swobodę
siłku na rzecz pokoju, bez względu na rozwój stosunków w Europie. poczynienia wszelkich kroków, jakie uznałby za w ł a ś c i w e w sytuacji, która
1
Rząd Czechosłowacki ś w i a d o m jest tego, że wysiłki podejmowane przez mogłaby się w następstwie w y t w o r z y ć .
Rząd Brytyjski i Francuski w y w o d z ą się z prawdziwego zainteresowania.
DBFP. 3/II, dokum. 999; po p o l s k u : D M , I , d o k u m . 25; t u przekład poprawiony.
Za to im szczerze dziękuje. Niemniej z p o w o d ó w w y ż e j wymienionych
zwraca się do nich z ostatnim apelem i prosi, by pogląd s w ó j poddały re­ « Analogiczne w y s t ą p i e n i e f r a n c u s k i e : A M , d o k u m . 198 1 200.

wizji. Czyni tak w przekonaniu, że broni nie tylko interesów w ł a s n y c h , ale


także interesów swoich przyjaciół, sprawy pokoju i sprawy zdrowego roz­
woju Europy. W tej decydującej chwili nie chodzi już tylko o los Czecho­ 6. Przyjęcie propozycji anglo-francuskich przez Czechosłowację
słowacji, lecz także o los innych krajów, zwłaszcza zaś Francji.
Praga, 21 września 1938
C z e s k i o r y g i n a ł [ T l : M D , I , d o k u m . 82; po a n g i e l s k u : D B F P . 3/II, dokum. 937;
p r z e k ł a d p o l s k i : D M , I . d o k u m . 24; tu t e k s t p o l s k i p o p r a w i o n y .
1
W e d ł u g k o n s t y t u c j i c z e c h o s ł o w a c k i e j z 29 I I 1920, a r t . 3. u s t . 1, g r a n i c e p a ń s t w a Zmuszony okolicznościami, ustępując pod niezwykle silnym naciskiem
m o g ł y u l e c z m i a n i e t y l k o w w y n i k u u s t a w y u c h w a l o n e j p r z e z obie i z b y p a r l a m e n t u
większością kwalifikowaną. i wyciągając wnioski z oświadczeń Rządów Francuskiego i Brytyjskiego
1
A l u z j a m . i n . do f a k t u , ze W ę g r y n a ś l a d o w a ł y b y p r z y k ł a d N i e m i e c . z 21 września 1938, w których oba Rządy określiły swoje stanowisko
* A l u z j a do g o r l i w y c h w y s t ą p i e ń d y p l o m a c j i c z e c h o s ł o w a c k i e j p r z e c i w W ł o c h o m
faszystowskim podczas w o j n y etiopskiej. w sprawie pomocy dla Czechosłowacji w wypadku, w którym odrzuciłaby
4
w o r y g i n a l e m y l n i e 16 X 1926 z a m i a s t 1925 — c h o d z i o c z y w i ś c i e o u k ł a d p o d ­
p i s a n y (podobnie Jak r ó w n o c z e ś n i e przez P o l s k ę ) w L o c a r n o .
ona propozycje francusko-brytyjskie i została potem zaatakowana przez
Niemcy, Rząd Czechosłowacki w tej sytuacji z żalem przyjmuje propozycje
francuskie i brytyjskie, zakładając, że oba Rządy uczynią wszystko, by
5. Odpowiedź brytyjska na powyższe przy realizowaniu propozycji chronione były ż y w o t n e interesy p a ń s t w a cze­
chosłowackiego. Z ubolewaniem stwierdzamy, że propozycje te zostały o-
pracowane bez uprzedniego zapytania o zdanie Rządu Czechosłowackiego.
Londyn, 21 września 1938
Głęboko żałując, że jego projekt arbitrażu nie został przyjęty, Rząd Cze­
chosłowacki przyjmuje owe propozycje jako całość, od której nie można
Zdaniem Rządu Jego Królewskiej Mości, odpowiedź Rządu Czechosło­
oddzielić zasady gwarancji, tak jak została sformułowana w nocie; przyj­
wackiego bynajmniej nie odpowiada krytycznej sytuacji, której zamie­
muje je w założeniu, że oba Rządy nie tolerowałyby inwazji niemieckiej
rzały zapobiec propozycje anglo-francuskie. Gdyby Rząd Czechosłowacki
na terytorium czechosłowackie, które pozostanie czechosłowackie aż do
obstawał przy tej odpowiedzi i opublikował ją, w y w o ł a ł o b y to natychmia­
momentu, w którym będzie m o ż l i w e dokonanie przekazania terytorium
stową inwazję niemiecką. Dlatego Rząd Jego Królewskiej Mości proponuje
po wytyczeniu nowej granicy przez komisję międzynarodową, wspomnianą
Rządowi Czechosłowackiemu wycofanie tej odpowiedzi i jak najszybsze
w propozycjach.
rozważenie innej, która liczyłaby się z istniejącą sytuacją. Naszym zda­
niem, propozycje anglo-francuskie przedstawiają jedyną możliwość, aby Zdaniem Rządu Czechosłowackiego, propozycje francusko-brytyjskie za­
zapobiec natychmiastowej agresji niemieckiej. Na podstawie otrzymanej kładają, że wszystkie szczegóły praktycznej realizacji tych propozycji będą
odpowiedzi Rząd J . K . M . nie miałby żadnej nadziei na pozytywny wynik ustalone w porozumieniu z Rządem Czechosłowackim.
umówionej drugiej wizyty u p. Hitlera, a premier musiałby zaniechać przy­ C z e s k i o r y g i n a ł [ T l : M D , I , d o k u m . 90; t e k s t angielski: DBFP, 3/II, dokum. 1004;
gotowań do tego. Dlatego Rząd J . K . M . prosi Rząd Czechosłowacki, by s k r ó c o n y p r z e k ł a d p o l s k i : D M , I , d o k u m . 193.
w szybkim tempie i gruntownie rozważył niebezpieczeństwo wytworzenia
sytuacji, za którą Rząd J . K . M . nie mógłby przyjąć odpowiedzialności.

468 469
tam urodzone przed tą datą, będą miały prawo głosować. Zwykła większość
7. Memorandum niemieckie (tzw. godesberskie)
uprawnionych do głosowania mężczyzn i kobiet wyrazi życzenie ludności
przynależenia albo do Rzeszy Niemieckiej, albo do państwa czeskiego.
Godesberg, 23 września 1938 W czasie plebiscytu obie strony wycofają swoje siły zbrojne z obszarów,
które zostaną dokładniej określone. Datę i czas trwania określą Rządy Nie­
Mnożące się z godziny na godzinę wiadomości o incydentach na obsza­ miecki i Czeski wspólnie.
rze sudeckim wykazują, że sytuacja stała się całkowicie nie do zniesienia 6. Rząd Niemiecki proponuje utworzenie upełnomocnionej komisji nie-
dla ludności sudeckoniemieckiej i w wyniku tego stanowi zagrożenie dla miecko-czeskiej dla uregulowania wszelkich dalszych szczegółów.
pokoju europejskiego. Dlatego jest rzeczą zasadniczą, by oddzielenie ob­
szaru sudeckiego, na co Czechosłowacja wyraziła zgodę, zostało dokonane Dodatek
bez jakiejkolwiek dalszej zwłoki. Obszar sudecki, który winien być od­
stąpiony, jest na dołączonej mapie zakreskowany kolorem czerwonymi. Ewakuowane terytorium sudeckoniemieckie winno być przekazane bez
Okręgi, w których — oprócz obszarów mających podlegać okupacji — po­ zniszczenia lub uczynienia bezwartościowymi w jakikolwiek sposób urzą­
winien odbyć się plebiscyt, są oznaczone kolorem zielonym . 2
dzeń wojskowych, gospodarczych lub komunikacyjnych. Dotyczy to także
naziemnych urządzeń lotniczych i wszystkich instalacji radiowych. Cały
Ostateczne wytyczenie granicy musi odpowiadać woli tych, których do­
materiał gospodarczy i komunikacyjny, zwłaszcza tabor kolejowy, na ozna­
tyczy. Aby tę w o l ę stwierdzić, konieczny jest dla przygotowania plebiscytu
czonych terenach powinien zostać przekazany w stanie nie uszkodzonym.
pewien okres, podczas którego należy dołożyć wszelkich starań, aby unie­
To samo dotyczy wszystkich urządzeń użyteczności (gazownie, elektrownie
możliwić zaburzenia. Musi powstać stan równouprawnienia dla obu stron.
itd.). Wreszcie nie wolno w y w o z i ć żadnych środków żywności, towarów,
Terytorium, oznaczone na dołączonej mapie jako niemieckie, zostanie oku­
bydła, surowców itd.
powane przez siły niemieckie bez względu na to, że plebiscyt może w y ­
kazać, że w tej czy innej części tego obszaru istnieje czeska większość. O r y g i n a ł n i e m i e c k i : A D A P , D / I I , d o k u m . 584; p r z e k ł a d własny.
Z drugiej strony obszary czeskie będą okupowane przez wojsko czeskie' i M a p ę tę (techniką j e d n o b a r w n ą ) zreprodukowano w cyt. wydawnictwie C o r -
bez względu na to, że w e w n ą t r z tego terytorium znajdują się wielkie nie­ respondence itd., p ó ź n i e j z n a l a z ł a s i ę ona w w i e l u p u b l i k a c j a c h d o t y c z ą c y c h M o ­
n a c h i u m (W h e e 1 e r - B e n n e 11 1 i n . ) .
mieckie wyspy językowe, które w czasie plebiscytu n i e w ą t p l i w i e znaczną ' Z a r ó w n o czerwono, Jak zielono oznaczony obszar z a c h o d z i ł n a Ś l ą s k C i e s z y ń s k i
większością w y p o w i e d z ą się za narodowością niemiecką. 1 k o l i d o w a ł tam z roszczeniami polskimi.
» T a k stale w oryginale (tschechische R e g l e r u n g , tschechische T r u p p e n Itd.);
hitlerowcy j u ż nie u z n a w a l i C z e c h o s ł o w a c j i .
Aby problem sudeckoniemiecki niezwłocznie i definitywnie uregulować, • J a k w y ż e j ; d o s ł o w n i e b i o r ą c , n i e d o t y c z y ł o b y to S ł o w a c j i !
Rząd Niemiecki przedkłada niniejszym następujące propozycje: • Data proklamowania niepodległości Czechosłowacji w Pradze.

1. Wycofanie wszystkich czeskich sił zbrojnych, policji, żandarmerii,


funkcjonariuszy celnych i straży granicznej z obszaru, który ma być
ewakuowany, stosownie do oznaczenia na załączonej mapie; obszar ten 8. Brytyjsko-czechosłowacka wymiana zdań,
winien być przekazany Niemcom 1 października. 25—26 września 1938
2. Ewakuowane terytorium winno być przekazane w swoim obecnym
stanie (dalsze szczegóły w Dodatku). Rząd Niemiecki zgadza się, aby p e ł ­ a) Chociaż p. Hitler oświadczył, że jego memorandum przekazane Rzą­
nomocny przedstawiciel Rządu Czeskiego lub armii czeskiej został przy­ dowi Czechosłowackiemu przez Rząd Jego K r . Mości i stanowi ostatnie s ł o ­
dzielony do g ł ó w n e j kwatery niemieckich sił zbrojnych w celu ustalenia wo, i chociaż p. Chamberlain bardzo silnie wątpi, czy mógłby skłonić
szczegółów ewakuacji. p. Hitlera do zmiany zdania w tym spóźnionym czasie; premier mógłby,
3. Rząd Czeski zwolni niezwłocznie wszystkich N i e m c ó w sudeckich s ł u ­ zależnie od okoliczności uczynić ostatnią próbę nakłonienia p. Hitlera do
żących w siłach zbrojnych lub w policji gdziekolwiek na czeskim teryto­ rozważenia innego sposobu rozwiązania kwestii sudeckoniemieckiej, mia­
4
rium p a ń s t w o w y m . nowicie drogą konferencji międzynarodowej z udziałem Niemiec, Czecho­
4. Rząd Czeski uwolni wszystkich w i ę ź n i ó w politycznych pochodzenia słowacji i innych państw, które rozważyłyby plan anglo-francuski i n a j ­
niemieckiego. lepszy sposób wprowadzenia go w życie. Premier zapytuje, czy Rząd Cze­
5. Rząd Niemiecki zgadza się, aby na obszarach, które zostaną określone chosłowacki byłby g o t ó w wziąć udział w takim nowym w y s i ł k u ratowania
dokładniej, odbył się plebiscyt najpóźniej do 25 listopada. Zmiany nowej pokoju.
granicy, w y n i k a j ą c e z tego plebiscytu, zostaną wyznaczone przez komisję b) Rząd czechosłowacki byłby gotów wziąć udział w konferencji m i ę ­
niemiecko-czeską lub międzynarodową. Wszystkie osoby, które mieszkały dzynarodowej, w której reprezentowane byłyby Niemcy i Czechosłowacja
na wchodzących w grę terenach w dniu 28 października 1918* albo były

471
470
obok innych narodów, w celu znalezienia metody rozwiązania kwestii s u ­
deckoniemieckiej — metody innej niż zawarta w propozycjach p. Hitlera, której pełnomocnicy zawiadomią, że przygotowania ich zostały zakończone.
biorąc pod u w a g ę możliwość nawrotu do tzw. Planu anglo-francuskiego. Może to b y ć cały obszar, ale mogłoby to nie b y ć możliwe do 10 paździer­
W nocie, którą p. Masaryk wręczył p. Chamberlainowi wczoraj po połud­ nika i oddziały czechosłowackie nie byłyby wycofane całkowicie, przez co
niu, zwrócono u w a g ę , ż e Rząd Czechosłowacki, przyjąwszy notę anglo- powstałoby ryzyko starcia z wkraczającymi siłami niemieckimi. Jednakże
-francuską pod najsilniejszym naciskiem i najdalej idącym przymusem, międzynarodowa Komisja Delimitacyjna powinna ostatecznie przeprowa­
nie miał czasu na poczynienie jakichkolwiek uwag o wielu nie dających dzić rozgraniczenie do 31 października, a czeskie wojsko i policja muszą
się zrealizować punktach tego planu. Rząd czechosłowacki zakłada, że zostać wycofane poza tę n o w ą granicę i oddziały niemieckie muszą do
gdyby doszło do zwołania konferencji, fakt ten nie byłby pominięty przez tego czasu do tej linii przeprowadzić okupację.
jej uczestników. 4) Spotkanie p e ł n o m o c n i k ó w powinno rozważyć, czy należy poczynić
dalsze kroki w celu korektury granicy wytyczonej przez Komisję Delimi­
T e k s t w y j ę t y j e s t z d o k u m . n r 1112 w D B F P , 3/11, z a w i e r a j ą c e g o t r e ś ć l i s t u
posła czechosłowackiego w Londynie Masaryka do b r y t y j s k i e g o ministra spraw tacyjna w październiku, ze względu na w ł a ś c i w s z e dostosowanie się do w y ­
z a g r a n i c z n y c h H a l i f a x a ; po p o l s k u : D M , I , d o k u m . 31; t u p r z e k ł a d poprawiony. m a g a ń geograficznych i gospodarczych na różnych odcinkach. Rozważy się,
1
Chodzi o memorandum g o d e s b e r s k i e (tu d o k u m . n r 7). czy w tym celu byłyby niezbędne lub pożądane lokalne plebiscyty.
5) Możliwie najszybciej należy rozpocząć rokowania między Niemcami,
Wielką Brytanią, Francją i Czechosłowacją w celu:
a. podjęcia w s p ó l n y c h k r o k ó w dla demobilizacji lub wycofania wojsk;
9. Propozycja brytyjska
b. poddania rewizji obecnych zobowiązań traktatowych Czechosłowacji
i wprowadzenia systemu w s p ó l n e j gwarancji dla nowej Czechosłowacji.
Londyn, 27 września 1938
Oryginał angielski w A M . dokum. 232 farak w DBFP); przekład własny.

« Najbardziej na zachód w y s u n i ę t y cypel Czech.


Rząd Jego Królewskiej Mości proponuje następujący porządek, za k t ó ­ 1
Organizacja w e t e r a n ó w armii brytyjskiej (założona w r . 1921), n i e r a z używana
rego wykonanie czynniki brytyjskie przyjmują swoją część odpowiedzial­ dla c e l ó w pomocniczych zamiast w o j s k a aktywnego.
ności:
ł
1) Oddziały niemieckie zajmują obszar Chebu i A ś u , na zewnątrz for­
tyfikacji czechosłowackich, 1 października. 10. Odpowiedź czechosłowacka na powyższe ***
2) Spotkanie p e ł n o m o c n i k ó w niemieckich i czechosłowackich z udziałem
przedstawiciela brytyjskiego w którymś z miast na obszarze sudeckim n a ­ Praga, 28 września 1938
stąpi 3 października. Przedstawiciel brytyjski mieć będzie prawo głosu
na równi ze swymi kolegami czeskimi i niemieckimi. Tegoż dnia spotkanie
Dnia 27 września poseł Jego Królewskiej Mości Brytyjskiej złożył w P r a ­
międzynarodowej komisji granicznej składającej się z członków niemiec­
dze propozycję Rządu Brytyjskiego w sprawie stopniowego przekazywania
kich, czeskich i brytyjskich. Tegoż dnia, o ile możliwe, przyjazd obserwa­
Niemcom części terytorium Republiki Czechosłowackiej.
torów, a także, o ile możliwe, Legionu Brytyjskiego*. Później można by
dodać 4 bataliony brytyjskie. Obserwatorzy i wojsko pozostawać będą pod Rząd Czechosłowacki w pełni uznaje wysiłki podjęte przez Rząd B r y ­
rozkazami Komisji Delimitacyjnej. Obowiązkiem spotkania pełnomocników tyjski dla osiągnięcia pokojowego rozwiązania tego problemu, i dlatego roz­
będzie: ważył, jak zawsze najsumienniej, przedłożone propozycje.
a. poczynić kroki dla niezwłocznego wycofania wojsk czechosłowackich , Na życzenie Rządów Francuskiego i Brytyjskiego z 17 września * Rząd
i policji; Czechosłowacki przyjął ich propozycje i zapewnia je, że sam pragnie ich
b. ustalić ogólne zasady dla ochrony mniejszości na odstąpionym teryto­ pełnego i lojalnego wypełnienia. Aby nie było co do tego wątpliwości,
rium i dla określenia ich praw, jak i dla wycofania ich własności, przy wyraża zgodę na to, by Rządy Brytyjski i Francuski stały się gwarantami
czym analogiczne kroki poczyni się dla mniejszości niemieckiej w nowej tego wypełnienia.
Czechosłowacji; W związku z tym, Rząd Czechosłowacki stwierdza, że memorandum w r ę ­
c. ustalić aktualne instrukcje oparte na Planie anglo-francuskim dla czone 23 września w Godesbergu Jego Ekscelencji p. Chamberlainowi różni
międzynarodowej Komisji Delimitacyjnej w celu wytyczenia nowej gra­ się w tak zasadniczych punktach od propozycji rządów brytyjskiego i fran­
nicy możliwie najszybciej. cuskiego, że Rząd Czechosłowacki widział się zmuszony odrzucić je, a p.
3) Dnia 10 października wkroczenie wojsk niemieckich do strefy, co do Chamberlain w przemówieniu z 27 września oświadczył, że rozumie moty­
wy, dla których Rząd Czechosłowacki nie mógł owych propozycji przyjąć.

472
473
W związku z tym Rząd Czechosłowacki prosi usilnie, by, zanim zostaną
W tym samym przemówieniu p. Chamberlain stwierdził, że propozycje rozpoczęte prace p e ł n o m o c n i k ó w i Komisji Delimitacyjnej, zostało usta­
przedłożone po jego wizycie w Berchtesgaden — znane jako propozycje lone w drodze rokowań dyplomatycznych, na podstawie jakich zasad i j a ­
francusko-brytyjskie — w zasadzie realizowały to, czego pragnął p. kan­ kich f a k t ó w ma być wytyczona nowa granica. Propozycje francusko-bry­
clerz Hitler. tyjskie w y s u w a j ą zasadę, że odstąpione powinny być okręgi posiadające
Rząd Czechosłowacki w zasadzie przyjmuje plan i rozkład czasowy za­ ponad 50% ludności niemieckiej. Zarazem propozycje te dopuszczają mo­
proponowany przez Rząd Brytyjski. Jednakże zauważa, iż w kilku punk­ żliwość poprawy granicy na korzyść Czechosłowacji tam, gdzie byłoby to
tach rozkład czasowy nie zgadza się z propozycjami francusko-brytyjski- niezbędne; również niniejszy plan brytyjski podnosi względy geograficzne
mi. i gospodarcze.
Rząd w całości przyjmuje punkt 2., z w y j ą t k i e m postanowienia o s k ł a ­ Wszelkie linie dotąd wysuwane ze strony niemieckiej zostały ustalone
dzie komisji reprezentantów Komisji Delimitacyjnej, oraz punktu a), m ó ­ wyłącznie z punktu widzenia niemieckiego, bez dania Czechosłowacji mo­
wiącego o wycofaniu wojska i policji czechosłowackiej. O ile chodzi o skład żliwości wypowiedzenia swego zdania, a najnowsze memorandum niemiec­
komisji, proponujemy dodanie tam członka francuskiego, a na wypadek, kie wytycza linię, która bardzo w y r a ź n i e odbiega od tego, co ustaliły pro­
gdyby przedstawiciele nie mogli dojść między sobą do porozumienia, kwe­ pozycje francusko-brytyjskie.
stie sporne zostałyby poddane rozjemstwu przedstawiciela S t a n ó w Zjedno­ Czechosłowacja powtarza, że nie może akceptować plebiscytu zgodnego
czonych. z dezyderatami zawartymi w memorandum rządu niemieckiego.
Akceptujemy w całości punkty 4 i 5. Wreszcie Rząd Czechosłowacki podkreśla, że gdyby w tym daleko posu­
Co do p u n k t ó w 1 i 3 mamy następujące zastrzeżenia: n i ę t y m stadium rokowań, kiedy już uzgodniono tyle p u n k t ó w w kwestii
W propozycjach francusko-brytyjskich nie przewidziano dat specjalnych procedury, doszło do trudności i przeszkód nie do przezwyciężenia, zgodził­
dla ewakuacji i Rząd Czechosłowacki interpretował je w tym sensie, że by się chętnie na poddanie całego sporu arbitrażowi Jego Ekscelencji F r a n ­
do ewakuacji nie doszłoby, zanim Komisja Międzynarodowa nie ukończy­ klina Roosevelta lub, jak to proponuje sam prezydent S t a n ó w Zjedno­
łaby wszystkich swoich prac. 2
czonych A m e r y k i , zostałaby zwołana konferencja międzynarodowa, zgodnie
Tak samo, naszym zdaniem, projekt Rządu Brytyjskiego z 27 września z notą skierowaną 27 września do Lorda Halifaxa przez p. Masaryka, posła
s

w dwu zasadniczych kwestiach różni się od propozycji francusko-brytyj­ czechosłowackiego w L o n d y n i e .


skich, przyjętych przez Rząd Czechosłowacki w interesie pokoju, a to:
O r y g i n a ł f r a n c u s k i w A M , d o k u m . 237; p r z e k ł a d własny.
1. żąda natychmiastowej ewakuacji A ś u i Chebu; 1
T a k w o r y g i n a l e , z a m i a s t 19 I X ( t u d o k u m . n r 1).
2. żąda ewakuacji etapami, poczynając od 10 października. 1
Z o b . w y ż e j , p r z y p . 4 do r o z d z . V .
W obu wypadkach należałoby zgodnie ustalić warunki odstąpienia pod • Z o b . w y ż e j , d o k u m . n r 8.

nadzorem organu międzynarodowego z udziałem przedstawiciela czecho­


słowackiego, tak jak to przewiduje projekt z 19 września.
Czechosłowacja nie może ani e w a k u o w a ć swojego terytorium, ani prze­ 11. Oświadczenie Rządu Z S R R wobec charge d'affaires U S A
prowadzić demobilizacji, ani oddać swych fortyfikacji dopóty, dopóki nie
będą ściśle wytyczone nowe granice i dopóki nie zostanie opracowany i za­ Moskwa, 28 września 1938
pewniony nowy system gwarancji międzynarodowych, przyobiecanych
w propozycjach francusko-brytyjskich.
Rząd Z S R R nieugięcie kieruje się w swojej polityce zagranicznej d ą ż e ­
Procedura tu zaproponowana może ulec przyspieszeniu, gdyż Rząd Cze­ niem do powszechnego pokoju. Odrzucając użycie siły dla rozstrzygnięcia
chosłowacki w żadnym wypadku nie chce opóźnić ostatecznego załatwie­ konfliktów międzynarodowych, Z S R R poparł w swoim czasie inicjatywę
nia. Rządu S t a n ó w Zjednoczonych Ameryki, który zaproponował w Pakcie
1
W istocie rzeczy Rząd Czechosłowacki zgodziłby się na dowolną datę Kellogga wyrzeczenie się wojny jako narzędzia polityki narodowej. Co
ostatecznej ewakuacji, gdyby spełniono wszystkie warunki, tj. gdyby prace w i ę c e j , na wniosek Rządu Z S R R została w Moskwie 9 lutego 1929 zawar­
Komisji Delimitacyjnej zostały ukończone i nastąpiłoby porozumienie co ta umowa Z S R R z szeregiem krajów w sprawie przedterminowego wpro­
do gwarancji, czy miałby to być 30 października, czy data późniejsza. Z a ­ wadzenia w życie tego paktu . 2

razem zgadzamy się na wyznaczenie daty, która stanowiłaby termin osta­ Obecnie rozwijają się w Europie środkowej wydarzenia, grożące prze­
teczny. Jako termin ostateczny proponujemy 15 grudnia. Mogłoby to na­ obrażeniem się w n o w ą w o j n ę światową. W tym odpowiedzialnym momen­
stąpić nawet wcześniej, gdyby prace zostały ukończone, a więc dowolna cie* Rząd Z S R R nie może nie doceniać wystąpienia Prezydenta S t a n ó w
data między 31 października a 15 grudnia.

475
474
\
Zjednoczonych Ameryki z apelem, aby spory załatwiane były w drodze 13. Nota posła brytyjskiego w Pradze do ministra Krofty
pokojowej. Rząd Z S R R przyjmuje z sympatią skierowaną doń propozycję
Rządu S t a n ó w Zjednoczonych, aby podjął współdziałanie w zapobieżeniu ga, 29 września 1938
wojnie i w rozstrzygnięciu obecnego kryzysu międzynarodowego.
Wobec istniejących przeszkód w sprawie anglo-francuskiego pośrednictwa Uwagi Rządu Czechosłowackiego odnośnie do proponowanego rozkładu
między Republiką Czechosłowacką a Niemcami, mimo wyrażonej przez 1
czasowego zostały przekazane premierowi, który naturalnie, będzie miał
Czechosłowację gotowości poniesienia ofiary ze swoich żywotnych intere­ na uwadze punkty, do których Rząd Czechosłowacki p r z y k ł a d a - w a g ę .
sów w imię powszechnego pokoju, Rząd Z S R R widzi najbardziej efek­ P. Chamberlain zapewnił już Jego Ekscelencję Prezydenta *, że w Mo­
tywny środek dla zapobieżenia dalszej agresji i dla odwrócenia nowej nachium będzie w pełni pamiętać o interesach Czechosłowacji i że jedzie
wojny ś w i a t o w e j w n i e z w ł o c z n y m zwołaniu konferencji międzynarodowej. tam w zamiarze znalezienia kompromisu między stanowiskami Rządów
Już w marcu br., po zagarnięciu przemocą Austrii, co w y t w o r z y ł o groźbę Niemieckiego i Czechosłowackiego, tak by można podjąć kroki dla odpo­
dla pokoju w Europie, Rząd Z S R R zaproponował w celu zapobieżenia dal­ wiedniego i sprawiedliwego wprowadzenia w życie celu spotkania, dla
szym i bardziej groźnym komplikacjom międzynarodowym, bezzwłoczne którego to celu Rząd Czechosłowacki już wyraził zgodę.
zwołanie takiej konferencji, która mogłaby znaleźć praktyczne środki prze­
Rząd J . K . M . pragnie wyrazić mocną nadzieję, że Rząd Czechosłowacki
ciwdziałania agresji i uratowania pokoju zbiorowego. Wierny swojemu
nie uczyni i tak już delikatnego zadania premiera jeszcze trudniejszym
dążeniu do pokoju, Rząd Z S R R g o t ó w jest także w obecnym momencie
przez formułowanie i obstawanie przy zastrzeżeniach wobec rozkładu cza­
poprzeć wysuwany przez Rząd U S A projekt zwołania konferencji między­
sowego. Rząd Czechosłowacki powinien, tak jak wszyscy pozostali, mieć
narodowej i wziąć w niej czynny udział.
na uwadze groźną a l t e r n a t y w ę dla pomyślnego wyniku przy szukaniu
T u p r z e d r u k o w u j e m y p r z e k ł a d p o l s k i z w y d a w n i c t w a Wnleszniaja p o l ł t l f c a SSSR, uzgodnionego rozwiązania.
t. I V , z a m i e s z c z o n y w : P r a t u o międzynarodowe ł historia dyplomatyczna. Opr. L .
G e l b e r g . T . I I , d o k u m . 140; b r z m i e n i e a n g i e l s k i e tego o ś w i a d c z e n i a , z ł o ż o n e g o p r z e z Jest rzeczą żywotną, by dyskusja w Monachium przyniosła szybkie
w i c e k o m i s a r z a P o t i o m k i n a : F R U S 1938/1, d o k u m . 695—696 ( o b s z e r n y k o m e n t a r z c h a r g ś
d'affalres A . K i r k a ) . i konkretne rezultaty, które umożliwią rozpoczęcie bezpośrednich rokowań
między Niemcami a Czechosłowacją. To może jednak być osiągnięte tyl­
< Z r . 1928, p o d p i s a n y 27 V I I I t r . w P a r y ż u .
* T z w . p r o t o k ó ł m o s k i e w s k i z 1929 r . m i ę d z y Z S R R a P o l s k ą . R u m u ­ ko wtedy, jeśli Rząd Czechosłowacki będzie g o t ó w w obecnym stadium
nią, Estonia, Łotwą 1 Litwą; później przystąpiły Turcja 1 Iran.
» Ma b y ć chyba: d o n i o s ł y m (oryginał rosyjski nie b y ł d o s t ę p n y ) . do udzielenia p. Chamberlainowi pełnej swobody działania, a nie do
wiązania mu rąk od początku przez wysuwanie jakichś bezwzględnych
warunków
12. List Chamberlaina do Mussoliniego O r y g i n a ł a n g i e l s k i : A M , d o k u m . 244; p o r . D B F P , 3 / I I , d o k u m . 1210. P r z e k ł a d wła­
\ sny.
1
Z o b . w y ż e j , d o k u m . n r 10.
Londyn, 28 września 1938 » L i s t C h a m b e r l a i n a d o B e n e ś a z 27 I X : D B F P . 8 / I I , d o k u m . 1136.
» W e d ł u g A M , j w . ( d o k u m . 270), t ę n o t ę d o r ę c z o n o w p r a s k i m M S Z o godz. 21.00
d n . 29 I X , g d y o b r a d y m o n a c h i j s k i e b y ł y w p e ł n y m t o k u .
Zwróciłem s i ę dziś z ostatnim apelem do p. Hitlera, aby powstrzymał
się przed użyciem przemocy przy uregulowaniu problemu sudeckiego, k t ó ­
ry — jestem tego pewien — może zotać uregulowany w krótkiej rozmo­ 14. Tak zwany układ monachijski
wie tak, że [Hitler] w istocie otrzyma terytorium i ludność, których żąda,
oraz ochronę na czas przekazywania dla N i e m c ó w sudeckich i Czechów. Monachium, 29 [30] września 1938
Zaproponowałem, że sam przyjadę do Berlina rokować na temat ugody
między przedstawicielami niemieckimi i czeskimi, a gdyby kanclerz tego 1
Niemcy, Zjednoczone Królestwo, Francja i W ł o c h y , biorąc pod u w a g ę
sobie życzył, także z przedstawicielami Włoch i Francji*.
osiągnięte już w zasadzie porozumienie co do odstąpienia Niemcom obszaru
Ufam, że Wasza Ekscelencja zawiadomi kanclerza Niemiec o swym ży­ zamieszkanego przez N i e m c ó w sudeckich, zgodziły się na poniżej wymie­
czeniu, by Włochy były reprezentowane, i ż e wywrze na niego nacisk, nione terminy i warunki tej cesji oraz na zarządzenia, jakie mają być
by przyjął moją propozycję, która uchroni wszystkie nasze narody od wydane, przy czym na mocy tego porozumienia każde z tych państw
wojny. uważa się za odpowiedzialne za kroki niezbędne do zapewnienia jego wy­
D B F P , 3 / I I , d o k u m . 1159; p r z e k ł a d własny. konania:
1
Aluzja d o l i s t u C h a m b e r l a i n a do H i t l e r a z tegoż dnia, tamże, dokum. 1158.
1. Ewakuacja rozpocznie się 1 października.

476 477
2. Zjednoczone K r ó l e s t w o Francja i Włochy zgodne są co do tego, że
ZAŁĄCZNIK DO P O R O Z U M I E N I A
ewakuacja tego obszaru zostanie zakończona 10 października, i to bez
zniszczenia jakichkolwiek istniejących urządzeń, oraz że Rząd Czechosło­ 1) Rząd J . K . M . w Zjednoczonym Królestwie i R z ą \ Francuski przystą­
wacki ponosi odpowiedzialność za dokonanie ewakuacji bez uszkodzeń piły do powyższego porozumienia na tej podstawie, że podtrzymują ofertę,
wspomnianych urządzeń. zawartą w punkcie 6, propozycji anglo-francuskich z dKja 19 września,
3. Sposoby dokonania ewakuacji będą ustalone w szczegółach przez ko­ dotyczącą zagwarantowania nowych granic C z e c h o s ł o w a c j i \ r z e d niespro-
misję międzynarodową, złożoną z przedstawicieli Niemiec, Zjednoczonego w o k o w a n ą napaścią. \^
Królestwa, Francji, Włoch i Czechosłowacji. Z chwilą gdy sprawa polskiej i węgierskiej mniejszości w Czechosło­
4. Obsadzanie stopniowe obszarów o przeważającej ludności niemieckiej wacji będzie załatwiona, Niemcy i Włochy ze swej strony udzielą gwarancji
7
przez wojska niemieckie rozpocznie się 1 października. Wskazane na za­ Czechosłowacji . \
2
łączonej m a p i e cztery obszary będą obsadzone przez wojska niemieckie 2) Szefowie rządów czterech mocarstw oświadczają, ż e jeżeli zagad­
w następującej kolejności: obszar oznaczony jako nr I — 1 i 2 paździer­ nienie polskiej i węgierskiej mniejszości w Czechosłowacji nie zostanie
nika, obszar oznaczony jako nr I I — 2 i 3 października, obszar oznaczony załatwione w ciągu trzech miesięcy w drodze porozumienia pomiędzy za­
jako nr I I I — 3, 4 i 5 października, obszar oznaczony jako nr I V — 6 i 7 interesowanymi Rządami, będzie ono przedmiotem nowej konferencji obe­
października. Pozostały obszar o przeważającym zaludnieniu niemieckim cnych tu szefów rządów czterech mocarstw . 8

będzie niezwłocznie określony przez w y ż e j w y m i e n i o n ą komisję i obsa­


8 P i e r w s z y p r z e k ł a d polski w y s z e d ł w w a r s z a w s k i m „ Z b i o r z e D o k u m e n t ó w " (doda­
dzony przez wojska niemieckie do dnia 10 p a ź d z i e r n i k a . t e k do „ P o l i t y k i N a r o d ó w " ) z a r . 1938, n r 10, s k ą d go p r z e d r u k o w a ł L . G e l b e r g ,
( c y t . dz., I I , d o k u m . 141); n i e c o i n a c z e j s t y l i z o w a n y p r z e k ł a d : D M , I , d o k u m . 35.
5. Wymieniona w punkcie 3. komisja międzynarodowa określi obszary, Teksty: angielski, francuski, niemiecki i w ł o s k i w ó w c z e s n e j prasie i w p ó ź n i e j s z y c h
na których ma się odbyć plebiscyt. Obszary te będą obsadzone przez od­ zbiorach d o k u m e n t ó w .

działy międzynarodowe aż do zakończenia plebiscytu. T a sama komisja 1


Taka kolejność w oryginałach dostępnych: „Zjednoczone Królestwo"( „United
K i n g d o m " ) jest, j a k w i a d o m o , o f i c j a l n ą n a z w ą W i e l k i e j B r y t a n i i .
ustali sposób jego przeprowadzenia, biorąc za podstawę warunki prze­ 8
Z o b . m . i n w : W h e e le r - B e n n e 1 1 i l n . p r a c e o M o n a c h i u m .
4
prowadzenia plebiscytu na obszarze S a a r y . Komisja ustali również datę 3
B y ł to o b s z a r n a p ó ł n o c y M o r a w i z a c h o d z i e Ś l ą s k a O p a w s k i e g o .
* S a a r g e b i e t ; p l e b i s c y t o d b y ł s i ę 13 I 1935.
plebiscytu; data ta nie może jednak przypaść później niż na koniec listo­ • W r e z u l t a c i e N i e m c y z r e z y g n o w a ł y z p l e b i s c y t u , z a g a r n i a j ą c z a to r o z l e g ł e d a l ­
pada *. sze o b s z a r y p r z e z w y w a r c i e n a c i s k u n a k o m i s j ę .
• T u n a s t ę p o w a ł y podpisy czterech s z e f ó w r z ą d ó w u c z e s t n i c z ą c y c h .
6. Ostatecznego ustalenia granic dokona komisja międzynarodowa. T a ' G w a r a n c j i tej nigdy nie udzielono.
* B y ł y jeszcze d w a dalsze dodatki d o t y c z ą c e k o m i s j i delimitacyjnej.
sama komisja będzie również uprawniona do zaproponowania czterem
mocarstwom: Niemcom, Zjednoczonemu Królestwu, Francji i Włochom
dopuszczenie w pewnych w y j ą t k o w y c h przypadkach nieznacznych odchy­
l e ń od ściśle etnograficznego określenia stref, które mają być przekazane
bez plebiscytu. A N E K S I I : WYJĄTKI Z N I E OGŁOSZONYCH
7. Przewiduje się prawo opcji dla przenoszenia się na odstępowane ob­ DOKUMENTÓW B R Y T Y J S K I C H Z R. 1938
szary oraz dla opuszczania ieh; z prawa opcji należy skorzystać w ciągu
sześciu miesięcy, licząc od dnia zawarcia niniejszego porozumienia. K o ­ W niniejszym aneksie znajdują się — w tłumaczeniu autora — nie
misja niemiecko-czechosłowacka ustali szczegóły opcji, rozważy sposoby ogłoszone dotychczas wyjątki z brytyjskich d o k u m e n t ó w dyplomatycznych,
ułatwienia wymiany ludności oraz rozstrzygnie zasadnicze kwestie, które dotyczących polskiej polityki zagranicznej w stosunku do Czechosłowacji,
w y n i k n ą z tej wymiany. z lata i wczesnej jesieni 1938 roku. S t a n o w i ć one będą uzupełnienie tek­
8. Rząd Czechosłowacki zwolni w ciągu czterech tygodni, licząc od daty s t ó w publikowanych w Documents on British Foreign Policy. Third Se-
zawarcia niniejszego porozumienia, ze służby w wojsku i w policji tych ries, vol. I I — I I I . Teksty te rzucają ciekawe światło na interesujący nas
wszystkich N i e m c ó w sudeckich, którzy pragnąć będą tego zwolnienia; temat: dodatkowo w y j a ś n i a j ą różne mniej znane szczegóły działań dyplo­
w tym samym okresie Rząd Czechosłowacki zwolni z więzień tych Niem­ macji polskiej, a także politykę brytyjską w stosunku do Polski. Poza
c ó w sudeckich, którzy odsiadują karę za przestępstwa polityczne'. w ł a ś c i w y m i materiałami korespondencji dyplomatycznej, tj. raportami am­
basady brytyjskiej w Warszawie i instrukcjami z Foreign Office, znajdują
się tu także wyjątki z korespondencji p r a c o w n i k ó w ambasady oraz ich
przyjaciół w centrali londyńskiej, jak też — i to niekiedy bywa najcie­
kawsze — w zasadzie nie publikowane komentarze p r a c o w n i k ó w Foreign

478 479
Office do raportów ambasady, nawet takich, które zostały już ogłoszone. nawet do samego ministra, którego określa się tu tytułem: sekretarz
Pełny obraz stosunku^ polityki brytyjskiej do Polski w związku z kwestią stanu (Secretary of State). Uwagi te, jak wspomniano w y ż e j , bywają
czechosłowacką w poku 1938 uzyskać można oczywiście jedynie przez pełne nieraz rzeczą najciekawszą, obrazują bowiem najbardziej osobiste opinie
wykorzystanie zasobów archiwalnych nie tylko brytyjskiego MSZ, lecz autorów i w pewnym stopniu odbijają nastroje szerszych kół społeczeń­
także prezydiupf rządu (tzw. Cabinet Papers), ewentualnie także niektórych stwa brytyjskiego.
innych resortów, jak np. Ministerstwa Wojny (War Office), gdzie znajdują
się m.in. interesujące raporty attaches wojskowych. Autor niniejszej książ­
ki zamierza w przyszłości do sprawy tej powrócić i ogłosić dalsze ma­
teriały, uzyskane w Londynie w czasie kwerend archiwalnych w latach 1. Fragment listu ambasadora Kennarda do O. Sargenta'
1969—1971 ».
Poniższe dokumenty ogłoszone są najczęściej w wyjątkach, ze wskaza­ Warszawa, 15 czerwca 193&
niem sygnatury dokumentu i ewentualnie z dodatkowymi informacjami
o treści pozostałych części dokumentu cytowanego tu we fragmentach.
Stanowisko Polski wobec Czechosłowacji jest skandaliczne [...] Oba­
Wymienione w tekście nazwiska i wzmianki o kwestiach nie wyjaśnionych
w samym tekście będą objaśnione w odsyłaczach. Niektóre z nazwisk były wiam się, że jakiekolwiek rozmowy, które prowadziłbym z p. Beckiem
już wspominane w g ł ó w n y m tekście książki *. lub sekretarz stanu z p. Raczyńskim, doprowadzą tylko do gładkich z a ­
p e w n i e ń , a niewielkich rezultatów.
1
A u t o r o g ł o s i ł p o p r z e d n i o , w l a t a c h 1971—1972, m a t e r i a ł y d o t y c z ą c e r. 1939 n a
łamach „ S p r a w Międzynarodowych". „ S t u d i ó w Historycznych" 1 „ w o j s k o w e g o Prze­ F . O . 371, v o l . 21807, C 6023/2470/55.
g l ą d u Historycznego".
* W t y m w y p a d k u o b j a ś n i o n e one b ę d ą w S k o r o w i d z u n a z w i s k . 1
S i r O r m e S a r g e n t (1884—1962) b y ł z a s t ę p c ą p o d s e k r e t a r z a s t a n u , p e ł n i ą c y m nad­
zór nad Departamentami: Centralnym, P o ł u d n i o w y m i P ó ł n o c n y m .

Informacja w s t ę p n a

Brytyjskie dokumenty dyplomatyczne, złożone w Public Record, Office,


2. Fragment raportu charge d'affaires w Warszawie
tj. centralnym archiwum p a ń s t w o w y m w Londynie, noszą generalny sym­ 1
C . Nortona
bol F.O., tj. Foreign Office, a część ich dla końca okresu m i ę d z y w o j e n ­
nego ma numer 371, stąd w i ę c wszystkie niżej w wyjątkach cytowane
teksty są z reguły sygnowane: F . O . 371, po czym następuje numer tomu, Norton referuje rozmowę z ambasadorem francuskim Noelem o jego
a wreszcie sygnatura odnośnego dokumentu. Dokumenty są udostępniane interwencji w polskim MSZ, gdzie postawiono Polsce dwa pytania: 1. Jakie
tylko w oprawnych tomach, zawierających pewne tematycznie związane stanowisko zajmie Polska wobec Czechosłowacji w razie konfliktu jej
grupy, najczęściej stosownie do w e w n ę t r z n e g o podziału brytyjskiego MSZ, z Niemcami; 2. jakie jest polskie stanowisko wobec statutu Ligi Narodów
dzielącego się na departamenty, dla których z n ó w podstawą rozróżnienia i wypływających stąd obowiązków.
są regiony geograficzne. Tak więc w naszym wypadku w grę wchodzi
Warszawa, 13 lipca 193&
Departament Centralny obejmujący Europę Środkową, m o ż e to też być
Departament Południowy, do którego należała Rumunia, Węgry itd., lub
Północny, do którego włączono m.in. Z S R R (w różnych okresach n a s t ę p o ­ Odpowiedzi brzmiały: 1. Polska nie ma zamiaru zaatakowania Czecho­
w a ł y w tej dziedzinie zmiany przynależości). słowacji; 2. Polska będzie przestrzegać statutu Ligi, z w y j ą t k i e m art. 16*.
W poszczególnych tomach znajdujemy przede wszystkim tzw. minuty, Odmówiono udzielenia odpowiedzi pisemnej.
tj. projekty pism w y s y ł a n y c h przez centralę M S Z do placówek zagra­ W polskim M S Z Beck posiada klikę, w której pewne osoby niewolniczo
nicznych, oraz kopie wersji ostatecznych, jak też oryginały raportów po­ naśladują to, co uważają, że stanowi jego linię proniemiecką, a inni, jak
szczególnych placówek, a obok tego listy w y s y ł a n e w tychże sprawach to pewni ich koledzy zauważyli, są „tak g w a ł t o w n i e antyrosyjscy, że aż
w charakterze p ó ł p r y w a t n y m przez zaprzyjaźnionych ze sobą pracowni­ bezwstydnie proniemieccy".
k ó w centrali i p r a c o w n i k ó w placówek, będące nader cennym uzupeł­ T u wiele osób odetchnęłoby z ulgą, gdyby w sytuacji zewnętrznej n a ­
nieniem instrukcji i raportów oficjalnych. Na k a ż d y m dokumencie znaj­ stąpił taki zwrot na lepsze, który pozwoliłby im na luksus wypowiedze­
dują się uwagi p r a c o w n i k ó w danego departamentu, często idące hierar- nia tego, co w istocie myślą i gdyby przy tej okazji pozbyli się pułkownika
hicznie od referentów do szefa departamentu, nieraz także w y ż e j : do z a ­ Becka. Ale widzą oni, że muszą p a n o w a ć nad uczuciami i sami czują,
stępcy wiceministra, do wiceministra (podsekretarza stanu), a niekiedy ż e w bandyckim świecie nie jest złą rzeczą posiadać twardego osobnika

<
480 31 R o k 1938.. 481
5. Fragment raportu Nortona
dla obrony w ł a s n y c h interesów. A nie ma nikogo, kto mógłby zająć jego
miejsce. [...]
Warszawa, 24 sierpnia 193S
Komentarz R. h. Speaighta*, 20 VII: Z mego doświadczenia wynika,
ż e wszyscy Polacy nie lubią pułkownika Becka i że nikt nie może zapro­
ponować jakiejkolwiek realnej koncepcji alternatywnej dla jego bardzo [..T] Zawiść i niechęć p. Becka wobec p. Beneśa, tak jak kiedyś wobec
niebohaterskiej polityki. p. Titulescu », jest rzeczą powszechnie znaną. P. Beck, maskuje swoje po­
2
czynania i zapewniając sobie skandynawskie alibi , najniewątpliwiej w s p ó ł ­
J w . , C 7191/2168/55.
działał w kampanii antyczeskiej prowadzonej eon amore przez jego pod­
1
S i r C l i f f o r d J o h n N o r t o n ( u r . 1891), b y ł y s e k r e t a r z V a n s i t t a r t a , o d 1937 do 1939 władnych. Należy ubolewać, że nic konstruktywnego, lecz w ł a ś n i e tego
radca ambasady brytyjskie] w Warszawie.
1
C h o d z i o a r t y k u ł z o b o w i ą z u j ą c y w s z y s t k i c h c z ł o n k ó w L i g i do u d z i e l e n i a p o m o c y rodzaju działanie stanowi reakcję polskiego M S Z na fakt, że w osta­
c z ł o n k o w i b ę d ą c e m u ofiarą agresji.
J
tecznym efekcie los Czechosłowacji będzie rozstrzygnięty przez mocar­
R i c h a r d L a n g f o r d S p e a i g h t ( u r . 1906) b y ł s e k r e t a r z e m a m b a s a d y w W a r s z a w i e
w l a t a c h 1935—1938, p o t e m r e f e r e n t e m s p r a w p o l s k i c h w D e p a r t a m e n c i e C e n t r a l n y m . stwa.
Trzeba w y c i ą g n ą ć pewien ogólny wniosek: że Beck jako mąż stanu,
obdarzony energią, zdolnościami i ambicją, uważałby za rzecz irytującą,
gdyby musiał bezczynnie siedzieć przy swoim biurku i o b s e r w o w a ć roz­
3. Fragment listu Nortona do W. Stranga»
w ó j wydarzeń, które ostatecznie będą musiały zaważyć w sposób zasa­
Dotyczy wspomnianych wyżej zapytań ze strony francuskiej. dniczy na przyszłości jego kraju, ale których on sam absolutnie nie
m o ż e ani kontrolować, ani nawet na ich przebieg realnie w p ł y w a ć . Zda­
niem jednego z przyjaciół p. Becka, po sukcesie ze swoim ultimatum
Warszawa, 27 lipca 1938 do L i t w y * wolał on teraz wyjechać, by nie stworzyć wrażenia, że jest
mocno zainteresowany w sprawach Czechosłowacji.
[...] Beck twierdził, że gdyby udzielił pisemnej obietnicy, iż nie za­
Jego dawniejsza chęć włączenia się ujawniła się prawdopodobnie na
atakuje Czechosłowacji, a Czesi by się o tym dowiedzieli, staliby się
wiosnę, gdy w prasie polskiej zaczęły pojawiać się artykuły na rzecz
bardziej nieustępliwi. Zarazem, oświadczył p. Noel, gdyby Czesi do­
utworzenia naturalnego bloku między Niemcami a Rosją, zakreślające
wiedzieli się o odmowie Becka, w y w o ł a ł o b y to irytację. Dlatego on [Noel]
w wypadku autorów obdarzonych większą wyobraźnią obszar faktycznie
zachowuje fakt prowadzenia owych r o z m ó w w tak ścisłej tajemnicy.
od Arktyki do mórz Czarnego i Adriatyckiego. Podróże p. Becka łączono
J w . , C 7660/2168/55. naturalnie w tych artykułach z owymi planami. Nie tak daleko sięgające
wersje stwierdzały, że byłoby rzeczą korzystną posiadanie wspólnej gra­
• Sir William ( p o t e m l o r d ) S t r a n g — o n i m zob. w S k o r o w i d z u .
nicy z Węgrami, co zlikwidowałoby sowieckie w p ł y w y w Czechosłowacji,
a przy sposobności, jak wiemy, samą Czechosłowację. Ale te plany nie
uzyskały prawdopodobnie życzliwej oceny w Berlinie i p. Beck musiał
4. Fragment listu Nortona do Stranga w następstwie tego zaprzeczyć, by miał tego rodzaju projekty. „Żadnych
bloków, żadnych osi, żadnych hegemonii" — stało się w y t y c z n ą dla prasy
polskiej w komentarzach na temat podróży bałtyckich.
Warszawa, 9 sierpnia 1938
Innym w a ż n y m punktem porządku dziennego stał się postulat, by a r ­
[...] Oczywiście, gdyby Beck zniknął, nastąpiłaby zmiana tonu i ustą­ tykuł 16 otrzymał charakter fakultatywny. P. Beck nie jest odosobniony
piłoby podniecenie, ale troska o w ł a s n e interesy nadal dyktowałaby g ł ó w ­ w poglądzie, że zło dotychczasowe jest wystarczająco duże i wobec tego
ne wytyczne polityki. Koła antyniemieckie, zarówno prawicowa, jak lewi­ zajmuje on stanowisko, zrozumiałe dla nie patrzących w przyszłość, że
cowa opozycja, jak sądzę, nadal nie mają takiej możliwości, by minister Polska może najwięcej zyskać na polityce ścisłej neutralności, a najwięcej
spraw zagranicznych, zbliżony do jednych lub do drugich, ryzykował stracić przez zaangażowanie się w spory nie dotyczące jej najbardziej
jakąkolwiek zdecydowaną zmianę orientacji z w y j ą t k i e m tego, że praw­ bezpośrednio, a to w wyniku związku z Francją i z Ligą Narodów, do
dopodobnie uciszyłby on pospolitą i bezsensowną kampanię prasową prze­ której należy Polski „bete noire", Związek Radziecki. [...] Ale pozosta­
ciw Czechosłowacji, będącą nadal w p e ł n y m nasileniu. wanie neutralnym w odosobnieniu przynosi słabą pociechę i jest rzeczą
naturalną, że p. Becka pociąga możliwość związania Polski bliżej z „eks-
J w . , C 8271/2168/55.

31* 483
482
-neutralnymi" krajami i z tymi, które można określić jako „nie mające 7. Komentarz do raportu ambasadora Kennarda
sojuszów". z 25 września 1938
[...] Istnieją rozliczne poglądy wśród moich k o l e g ó w zagranicznych od­
nośnie do charakteru i zamiarów polskiego ministra spraw zagranicznych. Raport przekazuje sprawozdanie brytyjskiego attache wojskowego i o sy­
Nie wierzę, by którykolwiek z nich, nawet ambasador niemiecki «, mógł tuacji wojskowej.
zaryzykować, jak dotąd, zakład o większą s u m ę na rzecz przypuszczeń,
na którą szalę ciężar p. Becka zostanie rzucony w ostatnim etapie.
R. I. Speaight, 1 X: Z powyższego wynika, że Polacy planują niewielką
Komentarz Foreign Office: P o w y ż s z e uwagi są szczególnie interesujące, akcję, ograniczoną do zajęcia Śląska Cieszyńskiego, a nie pełny udział
gdyż wskazują, że p. Beck i jego satelici wyszli z orbity Niemiec na ze­ w wojnie europejskiej. [...] Bez względu na to, czy istnieje lub nie istnieje
wnątrz, na pozycję, którą można by n a z w a ć neutralną z nieco większą uprzednie porozumienie z Niemcami, wydaje się rzeczą wysoce niepraw­
słusznością niż w wypadku jego dawniejszej polityki. dopodobną, by Polska mogła działać niezależnie od Niemiec i Węgier, pró­
Jak wykazuje p. Norton, p. Beck nie odznacza się charakterem, na bując przyspieszyć rozwiązanie przez użycie siły zbrojnej. [...]
którym można szczególnie polegać, ani nie można u niego stwierdzić
jakiejś stałości zasad. J W . , C 11146/585/55.
• P p ł k E d w a r d R o l a n d S w o r d , a t t a c h e w o j s k o w y w W a r s z a w i e o d c z e r w c a 1938.
J w . , C 8764/2676/55. O d b y w a ł o n c z ę s t e p o d r ó ż e po P o l s c e , o k t ó r y c h r e f e r o w a ł , s t w i e r d z a j ą c m.in.
1
s ł a b o ś ć polskich u m o c n i e ń od strony Niemiec.
N i c o l a e T i t u l e s c u (1883—1941), r u m u ń s k i m i n i s t e r s p r a w z a g r a n i c z n y c h 1932—1936,
z w o l e n n i k L i g i N a r o d ó w i p o r o z u m i e n i a ze Z w i ą z k i e m R a d z i e c k i m , o b a l o n y p r z e z
r e a k c j ę r u m u ń s k ą przy pomocy polskiej.
• B e c k w y j e c h a ł w l e c i e 1938 t r z y k r o t n i e do k r a j ó w b a ł t y c k i c h : w c z e r w c u do
E s t o n i i , w l i p c u n a Ł o t w ę , a w s i e r p n i u do N o r w e g i i .
* Chodzi o wymuszenie n a rządzie litewskim przez w y s ł a n i e ultimatum w m a r c u 8. Fragment listu ambasadora Kennarda do O. Sargenta
1938 n a w i ą z a n i a n o r m a l n y c h s t o s u n k ó w z P o l s k ą .
4
H a n s A d o l f v o n M o l t k e (1884—1943), p o s e ł , p o t e m a m b a s a d o r R z e s z y w W a r s z a w i e
w l a t a c h 1931—1939.
Stanowisko Polski podczas niedawnego kryzysu.

Warszawa, 5 października 1938


6. Fragment raportu Nortona
Obecnie, gdy kryzys z powodu Cieszyna, miejmy nadzieję, minął, mo­
Raport referuje o atakach polskiej prasy rządowej na nowe czechosło­ g ł e m rozważać sprawę, jaki powinien być nasz przyszły stosunek do Bec­
wackie propozycje w sprawie uregulowania problemu mniejszościowego. ka. Jak niewątpliwie zdaliście sobie sprawę, przez pewien czas usiłował
on w y z w o l i ć się spod kontroli mocarstw w takim stopniu jak tylko po­
Warszawa, 24 sierpnia 1938 trafił, a zwykła wzmianka o jakiejś Konferencji lub Pakcie Czterech Mo­
carstw w p r a w i a ł a go we wściekłość. Niestety, miał on możność, zarówno
[...] Owych zarzutów, chociaż n i e w ą t p l i w i e pod niektórymi względami w sprawie litewskiej, jak teraz cieszyńskiej, zignorować wszelkie naciski,
uzasadnionych, nie należy, jak myślę, przyjmować całkowicie dosłownie. które ze wszystkich stron próbowano na niego w y w i e r a ć i wykręcił
Ich gwałtowność zdaje się w a h a ć wprost proporcjonalnie do rozmiarów się z sytuacji. To n i e w ą t p l i w i e zachęci go do swobody ruchów i do dzia­
napięcia między Niemcami a Czechosłowacją. Obecnie, gdy problem ten łania [...]. W istocie rzeczy mam podstawy, by sądzić, że gdyby Czechosło­
zdaje się zbliżać do kulminacji, zamiarem rządu polskiego jest niewątpliwie wacja odmówiła przyjęcia ultimatum polskiego, rząd polski zawahałby
oddzielenie się możliwie najszerszą przepaścią od rządu praskiego, tak, się przed rozpoczęciem wojny i uciekłby się do pośrednictwa brytyjskie­
aby bez względu na sojusz z Francją i na Ligę Narodów rząd polski miał go lub innego. Gdy widziałem dyrektora gabinetu Becka i w sobotę rano,
możliwą do przyjęcia w y m ó w k ę dla nieudzielenia Czechom pomocy i dla cztery godziny przed u p ł y w e m terminu ultimatum*, i zaofiarowałem mu
zachowania sobie całkowitej swobody decyzji w razie nadejścia prawdzi­ nasze pośrednictwo, on niezwłocznie udał się do Becka, znajdującego się
wego kryzysu. jeszcze w łóżku, i w półtorej godziny później przyniósł mi wiadomość, że
na pośrednictwo jest za późno. Gdy ja w y r a ż a ł e m swoje oburzenie, Beck
J w . , C 8765/2470/55. poprosił mnie o niezwłoczne przybycie do niego, po czym w ciągu pół
godziny zmieniał stanowisko trzykrotnie. Najpierw powiedział, nieco mniej
g w a ł t o w n i e , że jest za późno, by przyjmować pośrednictwo, ale gdy go

484 485
zapytałem, czy mam rzeczywiście donieść to swojemu rządowi, szybko
stał się mniej agresywny. W tym momencie zadzwonił telefon i Beck przekonany, że znaczna część Polaków, gdy wrzawa i krzyk

otrzymał wiadomość, że Czesi proszą o jednogodzinne przedłużenie i ż e będzie dumna z roli, którą kraj ich odegrał.
istnieją dane, że ich odpowiedź będzie pozytywna. Beck wtedy stał się
nawet kordialny i wyraził wdzięczność za propozycję ze strony Rządu Komentarz Speaighta, 18 X: Odnośnie do konkluzji amb. Kennarda,
J K M oraz oświadczył, że zwróci się do mnie w wypadku konieczności. m y ś l ę , że na pewno nie p o w i n n i ś m y całkiem zrezygnować z możności
wywierania dalszego w p ł y w u w Warszawie. Polska w żadnym wypadku
Udało mi się poprzednio zapytać jego dyrektora gabinetu, w charak­ 7
nie związała się jeszcze całkowicie z obozem niemieckim, a Słowacja i Ruś
terze prywatnym i osobistym, czy mógłby zaproponować jakiś kompromis,
który pozwoliłby nam znaleźć wyjście z impasu, a on w ó w c z a s jak n a j ­ dostarczą prawdopodobnie dalszych d o w o d ó w do rywalizacji. Ale nie po­
bardziej poufnie zasugerował, bym zaproponował, aby wszelkie działania w i n n i ś m y zawsze w y s t ę p o w a ć solidarnie z Francją, która utraciła w i ę ­
wojenne zostały odłożone o kilka godzin, a tymczasem ja miałbym w y ­ cej, niż my.
3

wrzeć nacisk na swój rząd, aby był przygotowany do podjęcia akcji bez­ Parafa aprobująca A. Cadogana , 18.X,
pośredniej, tak aby nie było żadnej zwłoki w rokowaniach, które w y n i k ­ J w . , v o l . 21808, C 11992/2168/55.
nęłyby z pośrednictwa. [...]
' H r . M i c h a ł T o m a s z Ł u b i e ń s k i (1896—1967), z w y k s z t a ł c e n i a p r a w n i k .
1
T z n . b y ł o to 1 X ; t e r m i n u l t i m a t u m m i a ł u p ł y n ą ć o 12.00 w p o ł u d n i e .
Jest oczywiste, że Beck pragnie w y w o ł a ć w społeczeństwie wrażenie, 3
W opuszczonych miejscach dokumentu K e n n a r d opowiada o ukazaniu s i ę
że mimo nacisku wywieranego n a ń z Londynu, Paryża itd., on pozostał w prasie w a r s z a w s k i e j p o g ł o s k i . Jakoby on s t a r a ł s i ę o p r z y j ę c i e u B e c k a , ale
s p o t k a ł s i ę z o d m o w ą . A m b a s a d o r z a ł o ż y ł stanowczy protest 1 d o m a g a ł s i ę u r z ę d o ­
stanonwczy w swym postanowieniu rozwiązania kwestii cieszyńskiej s a ­ w e g o z a p r z e c z e n i a , czego nie zrobiono.
memu i swoją własną metodą. [...] 8
* C h o d z i o r e a l i z a c j ę p o l s k o - f r a n c u s k i e j u m o w y z r. 1936, w k t ó r e j F r a n c j a
z o b o w i ą z a ł a s i ę f i n a n s o w a ć m o d e r n i z a c j ę uzbrojenia armii polskiej.
Beck ma pewne podstawy, by twierdzić, że sojusz między Francją a Cze­ ' K e n n a r d w i e l e k r o ć u ż y w a , m ó w i ą c o polityce B e c k a , w y r a ż e n i a : „ b e z s k r u p u ­
ł ó w " , j a k n p . j u ż w r a p o r c i e z 14 V I 1938 ( D B F P , 3/1, d o k u m . 410): „ H i s [ B e c k ' s l
chosłowacją i wszelka pomoc, której my moglibyśmy udzielić tej ostat­ i s a p o l l c y of p u r e a n d s o m e w h a t u n s c r u p u l o u s o p p o r t u n i s m " (s. 480). P o r . t e ż
w y s ł a n y t e g o ż d n i a c o c y t o w a n y t u l i s t do S a r g e n t a , o f i c j a l n y r a p o r t ( D B F P , 3 / I I I ,
niej, okazały się bezwartościowe i że gdyby Polska znalazła się w trud­ d o k u m . 136).
nościach, miałaby tak samo niewiele nadzieji na jakąkolwiek e f e k t y w n ą * W k o ł a c h r z ą d o w y c h Jedynie, ale nie w s p o ł e c z e ń s t w i e .
' Ó w c z e s n a R u ś P o d k a r p a c k a obecna U k r a i n a Zakarpacka, wtedy n a l e ż ą c a do
pomoc ze strony F r a n c j i lub Wielkiej Brytanii. Dlatego Polska musi po­ C z e c h o s ł o w a c j i , obiekt a p e t y t ó w w ę g i e r s k i c h , popieranych przez P o l s k ę , a z w a l ­
legać na własnych siłach przy rozwiązywaniu swoich kłopotów. Nie wiem, c z a n y c h przez N i e m c y .
* w s p o m n i a n y w t e k ś c i e podsekretarz stanu F o r e i g n Office.
co stanie się teraz, jeżeli chodzi o sojusz polsko-francuski, ale wydaje się,
że Francuzi powinni oświadczyć polskiemu sztabowi generalnemu, że nie
mogą w dalszym ciągu udzielać Polsce pożyczek na zbrojenia w obecnych
4
9. Fragment listu ambasadora Kennarda do O. Sargenta
okolicznościach .
Beck zawsze dostrzegał różnicę między Francją a nami i zawsze twier­ Warszawa, 9 października 1938
dził, iż w każdym wypadku pragnie z nami współpracować, ale obawiam
się, że niedawne wypadki ośmielą go jeszcze bardziej do ignorowania
wszelkich nacisków lub rad z naszej strony. Można powiedzieć, że w w y ­ [...] Często w przeszłości w y k a z y w a ł e m zarówno w tutejszym Mini­
niku tego, co się stało, nie jest rzeczą prawdopodobną, byśmy mieli sterstwie Spraw Zagranicznych, jak wobec moich polskich przyjaciół,
udzielać Polsce w przyszłości jakiegokolwiek poparcia — czy to poli­ w jak niewielkim stopniu wspólna granica polsko-węgierska przyczyni
tycznego, czy finansowego — a ponadto nie wiem, czy to by w czym­ się do stworzenia solidnego bloku, p o n i e w a ż Węgry będą musiały natu­
kolwiek pomogło. To, czy w wypadku jakiegoś nowego poważnego k r y ­ ralnym biegiem rzeczy stać się wasalem Niemiec, a Polska ujrzy nie­
zysu międzynarodowego Polska znalazłaby się w obozie nam przeciwnym, mieckie w p ł y w y rozszerzające się wzdłuż swojej granicy południowej,
1
zależeć będzie oczywiście od okoliczności, ale można spodziewać się, że aż do zboczenia w stronę Ukrainy. K n o x zdaje się potwierdzać ten
5
Beck będzie prowadzić nadal tę samą grę bez s k r u p u ł ó w , w zamiarze punkt widzenia, a tak jak on wskazuje, ó w blok byłby bardzfej barierą
podniesienia swego osobistego prestiżu, który on rozumie jako r ó w n o ­ wobec w p ł y w ó w Rosji niż Niemiec.
znaczny z interesami swego kraju, a to bez brania pod u w a g ę jakichkol­ [...] Jest rzeczą możliwą, jak wspomniałem, że Beck bynajmniej nie
wiek zabowiązań lub zapewnień, których mógłby udzielić. odgrywa roli gangstera, lecz może p o w o d o w a ć się względami w ł a ś c i w y m i
dla męża stanu, ale teraz nie da się powiedzieć, jak dalece mógłby on
Osobiście sądzę, że leży w naszym interesie, by Polska była silna i —
być gotów działać wspólnie z Niemcami lub przeciw nim. Wszystko, co
tak dalece, jak to jest możliwe — niezależna. Beck nie będzie trwał wie­
można dotąd powiedzieć, to to, że w wyniku niedawnych w y d a r z e ń pre­
cznie, chociaż jego pozycja uległa poważnemu wzmocnieniu •. Jestem
stiż Francji tu maleje, oraz że prawdopodobieństwo odgrywania przez

486 487
10. Komentarz do raportu z Warszawy z 14 października 1938
Polskę roli użytecznej przeciwwagi wobec Niemiec odpowiednio się zmniej­ ( D B F P , S / m , nr 206)
szyło. [...]
3
Komentarz V. I. Malleta »,* 20 X : [...] W innym dokumencie sugerowa­ [...] Mallet, 26 X : [...] W ż a d n y m wypadku brytyjskie inwestycje i kre­
łem, byśmy rozważyli, czy jakąkolwiek korzyść można by wyciągnąć dyty nie mają szansy w p ł y n ą ć na politykę polską w sensie dla nas ko­
z współdziałania naszych k r e d y t ó w i sojuszu francuskiego, by pozbyć się rzystnym i w k a ż d y m wypadku przyszłość Polski jest bardzo niepe­
pułkownika Becka. Teraz, po odpadnięciu Czechosłowacji, Polska jest j e ­ wna. O ile z tego powodu p o w i n n i ś m y starać się udzielić wystarczającej
dynym miejscem, z którego można by zaatakować Niemcy od tyłu i po­ zachęty i okazać sympatię dla Polski oraz wystarczające zainteresowanie,
dzielić ich siły, gdyby dokonały one agresji lub groziły nią na zachodzie. by umożliwić jej zachowanie pewnej swobody r u c h ó w i by mogła ona
Cena, którą Hitler zapłacił za polską przyjaźń, jest nadal miarą wartości, uniknąć stania się w pełni wasalem Niemiec, musimy zarazem, sugeruję,
jaką Polska mogła dla nas przedstawiać. W swym liście w C 11992* unika6 zobowiązań do inwestycji lub kredytów, które nie byłyby uzasa­
amb. Kennard wyraził zdanie, że leży w naszym interesie, by Polska dnione czysto finansowymi względami.
była silna i możliwie najbardziej niezależna, gdyż pułkownik Beck nie
J W . , C 12727/2168/55.
będzie trwał wiecznie. Na poparcie tego poglądu można przytoczyć argu­
Autor d z i ę k u j e Dyrekcji Archiwum Państwowego w Londynie za zgodę na ogło­
ment, iż p o w i n n i ś m y udzielać zachęty p o w a ż n y m odłamom opinii polskiej, szenie powyższych dokumentów. Crown-copyright from the Public Record Office,
które nienawidzą i obawiają się N i e m c ó w i ciągle jeszcze spoglądają published by permlsslon of the Controller of H. M . S t o t i o n a r y Office.

ku Zachodowi, i że p o w i n n i ś m y udzielić Polsce takiego poparcia i takiej


pomocy dyplomatycznej i finansowej, jaka umożliwiłaby jej oparcie s i ę
całkowitej dominacji niemieckiej. Warunkiem w s t ę p n y m takiej pomocy
powinno by dla nas być przekonanie, że m o ż e m y mieć zaufanie do po­
lityki polskiej, a to oznaczałoby usunięcie pułkownika Becka. A N E K S I I I : OBSADA PLACÓWEK D Y P L O M A T Y C Z N Y C H
[...] WAŻNIEJSZYCH PAŃSTW W WAŻNIEJSZYCH STOLICACH
1
Co najmniej jedna sprawa wydaje się jasna. [Niezależnie od tego] czy EUROPY W R O K U 1938
Beck zostanie, a Polska nadal prowadzić będzie swoją obecną politykę,
czy też Beck odejdzie, a Polska albo podejmie ryzyko wojny z Niemcami, BELGRAD
albo stanie się ich wiernym wasalem — p o w i n n i ś m y powziąć rozumną
Bułgaria: I . Popów, 13 I I I 1937 St. Zjedn.: A . Bliss Lane, 23 X 1937
decyzję unikania zobowiązań wobec Polski. Zobowiązania polityczne, n a ­
Czechosłowacja: J . Lipa, 12 V I I 1938 Turcja: A . Haydar Aktay, 16 11929
wet gdyby nie polegały na niczym w i ę c e j jak na zachęcie okazywanej
Francja: R. Brugere, 5X11937 W. Brytania: R . H . CampbelL 12 X
rządowi antyniemieckiemu, mogłyby w końcu doprowadzić tylko do utra­
Grecja: R. Bibica-Rosetti, 5X11936 1935
ty naszego prestiżu i do rozczarowania dla Polski; zobowiązania finansowe
Niemcy: V . v. Heeren, 28 X 1933 Węgry: Gy. Bakach Besennyey
byłyby połączone z ryzykiem, gdyby Polska prowadziła politykę antynie-
Polska: R. Dębicki, 30 V 1935 11 V I I 1938
miecką, a byłyby z pożytkiem dla Niemiec, gdyby Polska prowadziła po­
Rumunia: V. Cadere, ... 1938 Włochy: M. Indelli, 7X11936
litykę współpracy z Niemcami.
Komentarz O. Sargenta, 21 X : Los Polski przedstawia się tak, jak to
BERLIN
określa p. Mallet w ustępie przeze mnie zakreślonym. Jeśli tak jest, b y ł o ­
by na pewno marnowaniem przez nas czasu i energii, gdybyśmy chcieli Belgia: J. Davignon, 21X11938 Niderlandy: H . M . van Haersma de
intrygami wysadzić pułkownika Becka z funkcji. Moglibyśmy osiągnąć Bułgaria: P. Draganów, 22 I V 1938 With 16 X I I 1938
to prawdopodobnie tylko przez zaofiarowanie Polsce korzyści, które uwi­ Czechosłowacja: V . Mastny, 14 V I I Polska: J. Lipski, 15X1 1934 (jako
kłałyby nas dokładnie w tego rodzaju zobowiązania, przed którymi 1932 p o s e ł od 1933)
p. Mallet nas tak słusznie przestrzega w ostatnim ustępie swego komen­ Dania: H . Zahle, 1 V I I 1924 Rumunia: M. Djuvara, 22 I V 1938
tarza — i to w ł a ś n i e w momencie, gdy p. Bonnet zawiadamia nas, ż e Stany Zjedn.: H. R. Wilson, 3 I I I 1938
Estonia: K . Tofer, 6 X 1936
zamierza uwolnić Francję od jej traktatowych zobowiązań wobec Polski. Szwecja: A. G . Richert, 11 I I I 1937
Finlandia: A a . Wuorimaa, 1 V I I I 1938
J w . , C 12277/2168/55.
1
S i r G e o f f r e y G e o r g e K n o x (1884—1958), b r y t y j s k i p o s e ł w B u d a p e s z c i e 1935—1S39.
• W i l l i a m I v o M a l l e t ( u r . 1900), p r a c o w n i k D e p a r t a m e n t u C e n t r a l n e g o i s e k r e ­
tarz Cadogana.
3 b y c i e m n a s t ę p c y nie mogty b y ć osobno uwzględmone.
Tego dokumentu nie u d a ł o s i ę o d n a l e ź ć .
* S y g n a t u r a w y ż e j c y t o w a n e g o l i s t u K e n n a r d a do S a r g e n t a .
489
488
Francja: A. Francois-Poncet, 21IX Turcja: H. Arpag, 23 V 1934 LONDYN
1931 Watykan: C . Orsenigo, 30 V 19r0
Grecja: A. Rizo-Rangabe, 30 V I I I W. Brytania: N. Henderson, 00IV Belgia: E. Cartier de Marchienne Łotwa: K . Zarinś, 20 V I I 1933
1933 1937 20 V I I 1927 Niderlandy: J . P. Limburg-Stirum,
Japonia: Sh. Togo, ... 1937 Węgry: D. Sztójay, 19X111935 Bułgaria: N. Momcziłow, 6 V 1938 20 V I I 1937
Jugosławia: A. Cincar-Marković, Włochy: B. Attolico, 8 I X 1935 Czechosłowacja: J . G. Masaryk, Niemcy: ti, v. Dirksen, 5 V 1938
19X111935 Z S R R : A. F. Mieriekalow, 13 V I I 1938 27 V I I 1925 Polska: E. Raczyński, 1 XI1934
Litwa: J . Saulys, 27 XI1931 Finlandia: G. A. Gripenberg, 24 V Rumunia: V. Grigorcea, ... 1936
Łotwa: E . Krśvinś, 22X1 1938 1933 Stany Zjedn.: J. Kennedy, 8 I I I 1938
Francja: Ch. Corbin, 24 V 1933 Szwecja: B . Prytz, 8 VI1938
BRUKSELA Grecja: Ch. Simópulos, 19 II1935 Turcja: ...
Japonia: M. Shigemitsu, ... 1938 Watykan: ...
Czechosłowacja: V. Slavik, 23 X 1931 Stany Zjedn.: J. E. Davies, 20 V I I Węgry: Gy. Barcza, ... 1938
Jugosławia: D. Kasidolac, 20 V I I 1937
Francja: P. Bargeton, 1X11 1937 1938 Włochy: D. Grandi, 3 V I I I 1932
L i t w a : K . B. Balutis, ...1934
Niemcy: H . Richthofen, ... 1936 W. Brytania: R. H. Clive, 10 V I I 1937 Z S R R : I . U. Majski, 8 XI1931
Polska: M. Mościcki, 14X11 1937 Włochy: V. Lojacono, ... 1938
MOSKWA

BUDAPESZT Polska: W. Grzybowski, 4 V I I 1936


Belgia: G . Heyndrickx, 1 VI1938
Czechosłowacja: M . Kobr, 20 I V 1933 Stany Zjedn.: J . F . Montgomery, Bułgaria: N. Antonów, 29 I I I 1936 Rumunia: N. Dianu, 24 VI1938
Francja: P. Guerlet, ... 1939 1 V I I 1933 Czechosłowacja: Z. Fierlinger, 7X Stany Zjedn.: J. E. Davies, do 10 V I ,
Jugosławia: S. Rasić, ... 1938 Turcja: E . Behic ... 1928 1937 potem ch. d'a. A. K i r k
Niemcy: O. Erdmannsdorff, 11 V Watykan: A. Rotta, 13 V 1930 Finlandia: A. A. S. Yrjó-Koskinen, Szwecja: W. Winther, 2 1 I V 1938
1937 W. Brytania: G. G. Knox, 1935 23 X I I 1930 Turcja: Z. Apaydin, 10 V I I 1935
Polska: L . Orłowski, 4 VI1936 Włochy: L . O. Vinci-Gigliucci, 21 X I I Francja: R. Coulondre, 11X11936 Węgry: M. Jungerth-Arnóthy, 2 7 I V
Rumunia: R. Bossy, 21 X I I 1936 1936 Grecja: S. Marchetti, 5 V 1938 1938
Z S R R : A. Bekzadian, ... X I I 1934 Japonia: ... W. Brytania: W. Seeds, ... 1938
L i t w a : K . Baltruśaitis, 13 V I I 1922 Włochy: A. Rosso, 9 X 1936
BUKARESZT Łotwa: F . Kotzinś, 4 11937
Niemcy: W. v. Schulenburg, 3 X 1934
Bułgaria: S. Kirów, 28 I V 1936 Stany Zjedn.: F . M. Gunther, 23 X
Czechosłowacja: F . Veverka, 7 V I I 1937 PARYŻ
1937 T u r c j a : H. Suphi Tanriór, 27IV
Belgia: P. L e Tellier, 27 V 1938 Polska: J . Łukasiewicz, 11 V I I 1936
Francja: A. Thierry, ... 1938 1931 Rumunia: C. Cesianu, 17 V I I 1930
Bułgaria: K . Batołow, ...
Grecja: ... W. Brytania: R. H . Hoare, ... 1934 Stany Zjedn.: W. C . Bullitt, 13IX
Czechosłowacja: S. Osusky, 611920
Jugosławia: J . Dućić, ... V 1937 Węgry: L . Bardossy, ... 1934 1936
Finlandia: H . Holma, 5 X I I 1927
Niemcy: W. Fabricius, 9 I V 1936 Włochy: P. Ghigi, ... 1938 Grecja: N. Politis, 5X111927 Szwecja: E . Hennings, 14 I X 1934
Polska: R. Raczyński, 31 V 1038 Z S R R : P. G. Kukolew, ch. d*a. Japonia: Y . Sugimura, 28 V I I 1937 Turcja: S. Davaz, 7 V I I 1932
Jugosławia: B . Purić, 24 V I I I 1935 Watykan: V. Valeri, 25 V I I 1936
KOWNO L i t w a : P. Klimas, 17 V I I 1925 Węgry: A . Khuen-Hedervary, 1 I I
Estonia: A. Warma, 16 I I I 1938 W. Brytania: T. H. Preston, ch. d'a. Ł o t w a : O. Grosvald, 29 X 1934 1934
Francja: G. Dulong, 4 I X 1935 Włochy: G. Giura, 7 I X 1938 Niderlandy: J . Loudon, 6 VI1919 W. Brytania: E. Phipps, 26 VI1937
Łotwa: L . Seja, 20 I X 1934 Z S R R : P. Krapiwincew?, 22 II1938 Niemcy: J. v. Welczeck, 30 I V 1936 Włochy: R. Prunas, ch. d'a.
Niemcy: E . Zechlin, 14 II1933 Z S R R : J. Suric ... 1937
Polska: F . Charwat, 31 I I I 1938
PRAGA
Stany Zjedn.: O. J . C. Norem,
1937 Bułgaria: N. Bałabanow, 28 I V 1938 Jugosławia: V . Protić, 27 X 1935
Francja: V. L . de Lacroix, 22 I I I 1936

490
491
Niemcy: E . Eisenlohr, 5 II1936 W. Brytania: B. Cochrane-Newton, Łotwa: I. Ekis, 7IX 1938 Włochy: P. Arone di Valentino,
Polska: K . Papee, 23 1 1937 11 I I I 1937 Niderlandy: J . J . Bosch-Rosenthal, 21 VII 1936
Rumunia: R. Crutzescu, 24 V 1938 Węgry: J . Wettstein-Westersheimb, 8 IX 1937 Z S R R : P. P. Listopad, ch. d'a.
Stany Zjedn.: W. J . Carr, 15 I X 1937 27 V I 1933
Turcja: J . K a d r i Karaosmanoglu, Włochy: D. De Facendis, 1935—1938, WATYKAN
... 1935 F . Fransoni, 22 V I I I 1938 Czechosłowacja: V I . Radimsky, 9 V I Włochy: P. Bonifazio, 12X1935
Z S R R : S. S. Aleksandrowskij, 17 V I I
1934
1928 W. Brytania: F . Osborne, 27 II1936
Francja: F. Charles-Roux, 27 V I 1932 Węgry: G . Apor, ... 1939
Niemcy: D. Bergen, 30 I V 1920
RZYM (Kwiryna!)
Polska: S. Janikowski, ch. d'a.
Belgia: A. Kerchove-Denterghem, Polska: B. Wieniawa-Dlugoszowski,
29 I I I 1938 6 VI1938
Bułgaria: S. Pomenow, 5 X I I 1934 Rumunia: A. D. Zamfirescu, 2 7 I V
Czechosłowacja: F . Chvalkovsky 28 1938 DODATEK
V I I 1932 Szwecja: E . de Wirsen
Francja: J . F . Blondel, ch. d'a. Stany Zjedn.: W. Phillips, 241X1936 ANKARA
Grecja: P. A. Metaxas, 6 11931 Turcja: H. Ragip Baydur, 4 X I I 1934
Japonia: T. Shiratori, ... 1938 Bułgaria: T . Christów, 12 VI1936 Jugosławia: ...
W. Brytania: E. Perth, 14 XI1933
Jugosławia: B . Hristić, 16X11937 Czechosłowacja: R. Freitscher, 30 I I I Niemcy: A. F. W. Keller, 28X1935'
Węgry: F . Villani, 4 I I I 1934
Niemcy: H . G . Mackensen, 10 I I I 1938 1938 Polska: M. Sokolnicki, 12 VI1936
Z S R R : B. E. Sztejn, 15 11935
Francja: H . Ponsot, 16 V 1936 Rumunia: ...
Grecja: R. Rafael, 25 I 1936 Włochy: O. De Peppo, 26 V I I I 1938
SOFIA Z S R R : A. Terentiew, 2 1 I V 1938
Stany Zjedn.: J . MacMurray, 16 I I I
Czechosłowacja: P. Maxa, 17 I I I 1931 Stany Zjedn.: R . Atherton, 21 X 1937 1936
Francja: R. Ristelhueber, 1 X I I 1937 Turcja: A. Sevki Berker, 4 V 1934 W. Brytania: P. L . Lorraine, 15II
Grecja: K . Diamantópulos, 17 X I I W. Brytania: G . W. Rendel> 7 VI1938 1934
1935 Węgry: O. Woracziczky, 15 V I I 1937 Węgry: Z. Mariassy, 10 VI1935
Jugosławia: M. Jurilić, 10 I I I 1936 Włochy: G . Talamo, 26 I I I 1938
Niemcy: E . Riimelin, 10 I I I 1923 Z S R R : S. J . Prasołow, ch. d'a, od TOKIO
Polska: A. Tarnowski, 2 V I I 1930 5 I V 1938 W. Brytania: R. L . Craigie, 11IX
Francja: Ch. Arsene-Henry, 12 I I I
Rumunia: Ch. P. Aurelian 21 V 1938
1937 1937
Niemcy: E. Ott, 28 I V 1938 Włochy: G . Auriti, 10 V I I 1933
Polska: T. Romer, 2 XI1937 Z S R R : J. Malik, ... 1938
Stany Zjedn.: J. C. Grew, 14 VI1932
Belgia: A . Paternotte de la Vaillee, Niemcy: H. A. v. Moltke, 14X11934
4 V I I I 1933 (jako poseł od 1931)
Bułgaria: P. Trajanow, 27 I I I 1936 Rumunia: R. Franassovici, 31 V 1938
Czechosłowacja: J . Slavik, 29 XI1935 Stany Zjedn.: A. J. Drexel-Biddle, Belgia: R. Straten-Ponthoz, 1811935 Niemcy: H. H. Dieckhoff, 18 V 1937
Dania: P. Schou, 7 I X 1937 2 VI1937 Bułgaria: D. Naumow, 1 V 1938 Polska: J. Potocki, 29 V 1936
Estonia: S. Markus, 18 11935 Szwecja: J . Lagerberg, 9 II1938 Czechosłowacja: V I . Hurban, 30 X I I Rumunia: R. Irimescu, 21 I V 1938
Finlandia: ... 1936 Szwecja: W. F . Bostrom, 9 II1926
Francja: L . Noel, 29 V 1935 Turcja: F. Tek, 5 V I I I 1932 Dania: O. Wadsted, 28X11 1930 Turcja: M. Munir-Ertegiin, 26 V I
Grecja: K . A. Kóllas, 20 X I I 1935 Watykan: I. Cortesi, 20 VI937 Finlandia: Ee. Jarnefelt, 18 11935 1934
Japonia: Sh. Sakoh, 10 XI1937 W. Brytania: H. W. Kennard, 141 Francja: R. de Saint-Quentin, 3 III W. Brytania: R. C. Lindsay, 24 I I I
Jugosławia: S. Kojić, ch. d'a. 1935 1938 1930
Litwa: K . Skirpa, . . . I I I 1938 Węgry: A. Hory, 2 V 1935 Grecja: D. Sikilianos, 8 V 1935 Węgry: J . Pelenyi, 28 X I I 1933

492 493
Japonia: H. Saito, 1 3 I I 1935
Jugosławia: K . Fotić, 29 X 1935
Włochy: A. Colonna, ...1938
Z S R R : A. A. Trojanowski, ...XI1933
Bibliografia selektywna
L i t w a : P. Zadeikis, 21 V I I 1935
Niderlandy: A. Loudon, ... 1938
U w a g i : 1. W y k r o p k o w a n i e z a m i a s t n a z w i s k a o z n a c z a , ż e w o k r e s i e o b j ę t y m n i ­
n i e j s z ą k s i ą ż k ą dana p l a c ó w k a nie b y ł a obsadzona.
2. N a z w i s k a , z w ł a s z c z a w i e l o c z ł o n o w e ( n p . w ł o s k i e ) p o d a n o t u n a o g ó ł
w formie s k r ó c o n e j . T y t u ł y arystokratyczne opuszczono.
2
3. O d r ę b n y m d r u k i e m w y r ó ż n i o n o w w y k a z i e p o w y ż s z y m a m b a s a d o r ó w ;
inni szefowie p l a c ó w e k mieli t y t u ł p o s ł ó w n a d z w y c z a j n y c h i m i n i s t r ó w
p e ł n o m o c n y c h « , w w y j ą t k o w y c h w y p a d k a c h b y l i to c h a r g e d ' a f f a i r e s
(co z a z n a c z o n o w k a ż d y m w y p a d k u ) .
Nie obejmuje prac związanych ściśle z bezpośrednimi następstwami
konferencji monachijskiej.
* P r z e d s t a w i c i e l e Z S R R a ż do 1941 r. n i e n o s i l i t y t u ł u a n i a m b a s a d o r a (ros. posot), Gwiazdką oznaczono artykuły z czasopism i prac zbiorowych.
a n i p o s ł a — m i n i s t r a p e ł n o m o c n e g o (ros. poslannlk), lecz jedynie „ p o l p r e d " (poino-
mocznyj prledstawltiel), a l e w p a ń s t w a c h , k t ó r e w y s y ł a ł y do Z S R R a m b a s a d o r ó w
„ p o l p r e d " posiadał r a n g ę o d p o w i a d a j ą c ą stopniowi ambasadora.
• W a t y k a n reprezentowany b y ł i jest przez nuncjuszy, k t ó r y m grzecznościowo
przyznaje się r ó w n e stanowisko z ambasadorami. I. Zbiory d o k u m e n t ó w i materiały współczesne

B e c k J . , Przemówienia, deklaracje, wywiady 1931—1939, Wyd. I I . War­


szawa 1939.
B e n e ś E . , Boj o mir a bezpećnost stdtu. Ceskoslovenskd zahranicni po-
litika... 1924—1933. Praha 1934.
B e r b e r F . , red.: Deutschland — England 1933—1939. Die Dokumente
des deutschen Friedenswillens. Essen 1948.
red.: Europaische Politik ... zob.: Czechosłowacja.
B r u n s V., G r e t s c h a n i n o w G , ed.: Politiscne Vertrdge. Eine Sam-
mlung von Urkunden. Traites politiąues. Recueil de documents. I . B e r ­
lin 1936.
C h u d e k J . — zob.: Polska.
Czechosłowacja: Ceskoslovensko a norimbersky proces. Hlavni dokumenty
norimberskeho procesu o zloćinech nacistu proti Ceskoslovensku. Praha
1946.
Czechosłowacja: Europaische Politik 1933—1938 im Spiegel der Prager
Akten. E d . F . B e r b e r Essen 1942.
Czechosłowacja: V . K r a l , red.: Acta occupationis Bohemiae et Moraviae.
Die Deutschen in der Tschechoslowakei 1933—1947. Dokumentensammlung.
Praha 1964 (cyt.: D T ) .
Czechosłowacja: V. K r a l , ed., Das Abkommen von Miinchen 1938. Tsche-
choslowakische diplomatische Dokumente 1937—1939. Praha 1968 (cyt.:
AM).
Czechosłowacja: S o j a k , red., Mnichov v dokumentach. I : Zrada zdpadnich
mocnosti na Ceskoslovensku. II. Zrada ćeske a slovenske burźoasie na će-
skoslovenskem lidu. Praha 1958.
Czechosłowacja: Nove dokumenty k historii Mnichova. Praha 1958 (cyt.:
ND).
D e g r a s J . , ed.: Soviet Documents on Foreign Policy. I I I : 1933—1941.
London 1953.

495
Francja: Documents diplomatiąues frangais 1932—1939. Deuxieme serie.
[Polska, Z S R R ] : Dokumenty i materiały do historii stosunków polsko
T. V I I I — X I . Paris 1973—1977.
-radzieckich. V I : 1933—1938. Warszawa 1967.
Francja: Les ćvenements surveius en France de 1933 d 1945. Tćmoignages
Wiengrija i wtoraja mirowaja wojna. Siekrietnyje dipłomaticzeskije doku­
et documents recueillis par la Commission d'enquete parlamentaire. I — I I :
mienty iz istorii kanuna i pierioda wojny. Moskwa 1962.
Raport. Paris 1947.
F r a u e n d i e n s t W., red.: Weltgeschichte der Cegenwart in Dokumen- S z i n a i M., S z ii c s L . , ed.: The Confidential Papers of Admirał Horthy.
ten 1937/38. Internationale Politik. Essen 1942. Budapest 1965.

F r e u n d M., red.: Weltgeschichte der Cegenwart in Dokumenten. 1934/5. Verosta S., ed.: Die Internationale Stellung Osterreichs 1938 bis 1947.
I : Internationale Politik. I I : Staatsform u. Wirtschaft der Nationen. Wien 1947.
Essen 1942, I I wyd. Wielka Brytania: Correspondence respecting Czechoslovakia. September
G a j a n K . , i in., red.: Nłmecky imperialismus proti CSR (1919^—1939).
1938. Cmd. 5847. London 1938.
Praha 1962.
Wielka Brytania: Documents on British Foreign Policy 1919—1939. E d .
J ę d r z e j e w i c z W. — zob.: Polska. by L . W o o d w a r d and R. B u t l e r , assisted by M. L a m b e r t .
" K e r e k e s L . , ed.: Akten des ungarischen Ministeriums des Ausseren
Series 3. T . I — I I I : 1938. London 1950 (cyt.: D B F P ) .
żur Vorgeschichte der Annezion Osterreichs. „Acta Historica". VII/3—4.
Budapest 1960. Włochy: L'Europa verso la catastrofe. 184 colloqui. Mussolini, Hitler, Fran­
co, Chamberlain, S. Welles, R. Aras, Stojadinović, Góring, Zog, Francois-
Allianz Hitler — Horthy — Mussolini. Dokumente zur ungarischen
-Poncet etc, verbalizzati da Galeazzo C i a n o , eon 40 documenti diplo-
Aussenpolitik (1933—1943). Einleitende Studie und Vorbereitung der
Akten zum Druck von: M. A d a m , Gy. J u h a s z, L . K e r e k e s . B u ­ matici inediti. Milano 1948.
dapest 1966. Zbiór dokumentów. Dodatek do „Polityki Narodów". Pod red. J . M a k o w ­
Kral V . — zob.: Czechosłowacja. s k i e g o . R. I — I V . Warszawa 1934—1938.
K u 1 s k i W., P o t u l i c k i M., Współczesna Europa polityczna. Zbiór Z S R R : Dokumienty wnieszniej politiki SSSR. T o m X X I : 1 janwaria —
umów międzynarodowych 1919—1939. Warszawa — K r a k ó w 1939. 31 diekabria 1938 g. Moskwa 1977.
Niemcy: Akten zur deutschen auswartigen Politik. Serie D 193T—1945. Z S R R : Nowyje dokumienty iz istorii Miunchena. Moskwa 1958 (cyt.: ND).
Aus dem Archiv des deutschen Auswartigen Amtes. I , I I , V. Baden-Ba-
den 1953 i nast. (wersja angielska: Documents on German Foreign Policy.
Series D. London — New York) (cyt.: ADAP).
I I . Pamiętniki i biografie
[Niemcy]. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Z S R R . Dokumenty i ma­
teriały z przedednia II wojny światowej. Z archiwum niemieckiego Mi­
nisterstwa Spraw Zagranicznych. I : Listopad 1937—1938. I I : Archiwum Anfuso F . , Da Palazzo Venezia al Lago di Garda (1936—1945). Bologna
Dirksena. Warszawa 1949 (wersje: niemiecka, rosyjska, francuska, angiel­
1957 (III wyd.).
ska wyszły w Moskwie 1948) (cyt.: DM).
Beck J . , Dernier rapport. Politiąue polonaise 1926r—1939. Neuchatel
Polska: Diplomat in Berlin 1933—1939. Papers and Memoirs of Józef
Lipski, Ambassador of Poland. E d . W. J ę d r z e j e w i c z . New York — ~1951.
London 1968. B e n e S E . , Mnichovske dny. Pamćti. Praha 1968.
Polska: Diplomat in Paris 1936—1939. Memoirs of Juliusz Łukasiewicz, Pameti. Od Mnichova k nove vdlce a k novemu vitezstvi. Praha
Ambassador of Poland. E d . W. J ę d r z e j e w i c z . New York — L o n ­ 1947.
B o n n e t G . , Dćfense de la paix 1936—1940. De Washington au Quai
don 1970.
d'Orsay. Geneve 1948.
Polska: Republiąue de Pologne. Ministere des Affaires Etrangeres. Les re- Burckhard C . J . , Meine Danziger Mission 1937—1939. Ziirich—Mun-
lations polono-allemandes et polono-sovietiques ... 1933—1939. Recueil chen 1960.
de documents officiels. Paris 1940. (Równorzędne urzędowe wydanie
Charles-Roux F . , Huit ans au Watican, 1932—1940. Paris 1947.
po angielsku).
C h u r c h i l l W.S., The Second World War. I . The Gathering Storm.
Polska: Wrześniowy kryzys czechosłowacki 1938 r. w raportach ambasa­ New York 1962 (Bantam Books).
dora Lipskiego. Opr. J . C h u d e k . „Zeszyty Historyczne". Warszawa
C i a n o G,. 1937—1938. Diario. Bologna 1948.
1958, nr 7 (powielone).
C o m n e n e N.P., I responsabili. Milano 1949.

496 32 R o k 1938... 497


Preludi del grandę dramma. Ricordi e documenti di un diplomatico. L a r o c h e J . , L a Pologne de Piłsudski. Souvenirs d'une ambassade 1926-
Roma 1947.
—1935. Paris 1953. (Przekład polski: Polska lat 1926—1935. Przeł. S. Z a-
C o u l o n d r e R., De Staline d Hitler. Souvenirs de deux ambassades b i e 11 o. Warszawa 1966).
1936—1939. Paris 1950.
• Ł u k a s i e w i c z J . , Sprawa czechosłowacka w 1938 r. na tle stosunków
C u r t i u s J . , Sechs Jahre Minister der Deutschen Republik. Heidelberg polsko-francuskich. „Sprawy Międzynarodowe", nr 2—3, Londyn 1948.
1948.
M a g i s t r a t i M., Ultalia a Berlino 1937—1939. Milano 1956.
D a v i e s J . E . , Mission to Moscow. London 1943.
M a j s k i j I.M., Wospominanija sowietskogo posła. 2 tt. Moskwa 1964.
D a v i g n o n J . , Berlin 1936-—1940. Souvenirs d'une mission. Paris 1951. M o r a v e c F . , Spión, jemuż nevefili. Toronto. Ont., 197.
D i r k s e n H., Moskau — Tokio — London. Erinnerungen und Betrachtun- N o e l L . , Une ambassade d Varsovie 1935—1939. L'agression alłemande
gen zu zwanzig Jahren deutscher Aussenpolitik, 1919—1939. Stuttgart contrę ła Pologne. Paris 1946. (Przekład polski: Agresja niemiecka na
1949. Polskę. Przeł. S. Z a b i e 11 o. Warszawa 1966).
[ D o d d W.E.], Ambassador Dodd's Diary 1933—1938. Ed. by W.E. Dodd jr. P a p e n F . , Der Wahrheit eine Gasse. Munchen 1952.
and Martha Dodd. With an Introduction by Ch.A. Beard. London 1962. P a u l - B o n c o u r J . , Entre deux guerres. Souvenirs sur la III" Republi­
[A. E d e n , lord A v o nj". E a r l of Avon: The Eden Memoirs. Facing the ąue. I I I : Sur les chemins de la defaite. Paris 1946.
Dictators. London 1962. R a c z y ń s k i E . , W sojuszniczym Londynie. Dziennik ambasadora ...
F e i l i n g K . , The Life of Neville Chamberlain. London 1946. 1939—1945. Londyn 1960.
F i e r l i n g e r Z., Ve służbach CSR. I. Praha 1951, wyd. I I I . R e y n a u d P., Au coeur de la milie. 1930—1945. Paris 1951.
F r a n c o i s - P o n c e t A., Souvenirs d'une ambassade d Berlin. Septem- R i b a r I . , Politićki zapisi. I I I . Beograd 1951.
bre 1931 — octobre 1938. Paris 1946. R i p k a H., M u n i c h — Before and After. A Fully Documented Czechoslo-
G a m e l i n M., Servir. I I : L e prologue du dramę, 1930 — aout 1939. Paris vak Account [...]. London 1939.
1946.
Romeyko M., Wspomnienia o Wieniawie i o rzymskich czasach. Lon­
G a n s z u P u t l i t z W., Unterwegs nach Deutschland. Erinnerungen
eines ehemaligen Diplomaten. Berlin 1970. dyn 1969.
G a w r o ń s k i J . , Moja misja w Wiedniu 1932—1938. Warszawa 1965. S c h m i t z e k S., Drogi i bezdroża minionej epoki. Wspomnienia z lat
G i s e v i u s H.B., Bis zum bitteren Ende. Ziirich 1946, 1958. pracy w MSZ, 1920—1939. Warszawa 1976.
G u a r i g l i a R., L a diplomatie difficile. Mćmoires 1922—1946. Traduit S c h m i d t P., Statist auf diplomatischer Biihne 1925r-1945. Bonn 1949.
par L . Bonalumi. Preface de M.G. B o n n e t . Paris 1955. (Przekł. polski: Statysta na dyplomatycznej scenie. Przeł. H . K u r ­
H a s s e 11 U . v., Vom andern Deutschland. Aus den nachgelassenen Tage- n a t o w s k i . K r a k ó w 1965).
biichern 1938—1944. Wien 1948. S c h u s c h n i g g K . , W zmasraniu z Hitlerem (przekład z niem., oryg.:
H e n d e r s o n N., Failure of a Mission. Berlin 1937—1939. London 1940. Im Kampf gegen Hitler). K r a k ó w 1978.
Water under the Bridges. London 1945. S e l b y W., Diplomatie Twilight 1930—1940. London 1953.
S t a r z e ń s k i P., Trzy lata z Beckiem. Londyn 1972.
H e r r i o t E . , Jadis. D'une guerre d l'autre. Paris 1952. Przekład rosyj­
S t o j a d i n o v i ć M.M., Ni rat ni pakt. Jugoslavija izmedju dva rata.
ski — E . E r r i o : Iz proszlogo. Mieżdu dwumia wojnami. 1914—1936.
Buenos Aires 1963.
Moskwa 1958.
S t r a n g W., Home and Abroad. London 1956.
H i t l e r A., Mein Kampf. Munchen 1943 ( X I I wyd.).
S z e m b e k J . , Diariusz i teki Jana Szembeka 1935—1945. Opr. T . K o-
H o d ź a M., Federation in Central Europę. Reflections and Reminiscen-
m a r n i c k i . I : 1933—1935. Londyn 1964. I I : 1936. Londyn 1965. I I I : 1937.
ces. London 1942.
Londyn 1969. I V : 1938—1939. Opr. J . Z a r a ń s k i . Londyn 1972.
H o r t h y N., Ein Leben fiir Ungarn. Bonn 1953. S z y m a ń s k i A., Zły sąsiad. Niemcy 1933—1939 w oświetleniu polskiego
[ H u 11 C ] , The Memoirs of Cordell Hull. New York — London 1948. attachi wojskowego w Berłinie. Londyn 1957.
K a d r i K a r a o s m a n n o g l u J . , Diplomat poniewole. Wospominanija T e m p l e w o o d , Lord [Sir S. H o a r e ] : Nine Troubled Years. London
i nabludienija. Sokr. pieriewod s turieckogo G. Aleksandrowa. Moskwa 1954. Przekł. franc: Neuf annees de crise. Paris 1957.
1966. V a u h n i k V., Nevidna fronta. Ljubljana 1972.
K e n n a n G.F., Memoirs, 1925—1950. New York 1967, 1969. W a n d y c z P.S., August Zaleski, minister spraw zagranicznych RP 1926r-
K i r k p a t r i c k I . , The Inner Circle. London 1959. —1932. Paryż 1981.
K o m a r n i c k i T . — zob. J . S z e m b e k . W e i z s a c k e r E . , Erinnerungen. Munchen — Freiburg 1950.

498 499
I V . Historie państw i narodów 1918—1939
W i l s o n H.R. jr., ed.: A Career Diplomat [H.R. Wilson]. The Third Chap-
tcr: the Third Reich. New York 1960.
W i m m e r L . C . F . , Experiences et tribulations d'un diplomate autrichien C o 11 o 11 i E . , La Germania nazista. Dalia repubblica di Weimar al crollo
entre deux guerres 192&—1938. Neuchatel 1946. del Reich hitleriano. Torino 1962.
E y c k E . , Geschichte der Weimarer Republik. I I : Von der Konferenz
von Locarno bis zu Hitlers Machtiibernahme. Zurich 1956.
F e 1 c z a k W., Historia Węgier. Wrocław 1966, 1982.
III. OPRACOWANIA S Y N T E T Y C Z N E
G o l d i n g e r W., Geschichte der Republik Osterreich. Wien 1962.
G u 1 i c k Ch., Austria from Habsburg to Hitler. I — I I . Berkeley & Los
B a u m o n J M., La faillite de la paix (1918—1939). 2 tt. Paris 1951, Angeles 1948.
wyd. I I I . H o e g n e r W., Die verratene Republik. Geschichte der deutschen Gegen-
Black C . E . , H e 1 m r e i c h E . C . : Twentieth Century Europę. A Hi­ revolution. Munchen 1958.
story. New York 1959, I I wyd. H o f e r W., Die Diktatur Hitlers bis zum Beginn des Zweiten Weltkrieges.
C a r r E.H., International Relations between Two World Wars (1919r—1939). (Handbuch der deutschen Geschichte, IV/4). Konstanz 1964 (II wyd.).
London 1948. Istorija Czechosloioakii w trioch tomach. I I I . Moskwa 1960.
C h a m b e r s F . P . , G r a n t Ch., B a y l e y C h . C : This Age of Con- K o z e ń s k i J . , Austria 1918—1968. Poznań 1970.
flict. A Contemporary World History 1914—1950. New York 1950. K u 1 b a k i n W.D., Oczerki nowiejszej istorii Giermanii. Moskwa 1962.
C r o u z e t M., L'śpoąue contemporaine. (Histoire generale des civilisa- M a c a r t n e y C.A., October Fifteenth. A History of Modern Hungary
tions, VII). Paris 1957.
1929^1945. I. Edinburgh 1957.
D u r o s e l l e J . B . , Histoire diplomatiąue de 1919 a nos jours. (Wyd. 6.)
M a m a t e y V.S., L u ź a, R., ed. A History of the Czechoslovak Repu-
Paris 1974.
blic 1918—1948. Princeton N.J., 1973.
E r g a n g R.R., Europę in Our Time. 1914 to the Present. New York
M i k o l e t z k y H. L . , Osterreichische Zeitgeschichte. Wien 1964, I I wyd.
1958, I I I wyd.
M i k u s J . , Slovakia. A Political History 1918—1950. Milwaukee (Wisc.)
G a t h o r n e - H a r d y G.M., A Short History of International Affairs,
1963.
1920 to 1939. Wyd. 3. London 1947.
P a t e r n a E . , F i s c h e r W. i in., Deutschland von 1933 bis 1939. (Lehr-
G r u n e r E . , S i e b e r t E . , Weltgeschichte des 20. Jahrhunderts. E r l e n -
buch der deutschen Geschichte. Beitrage 11). Berlin 1969.
bach—Zurich 1958.
Pfehled ćeskoslovenskych dSjin. III. 1918—1945. Praha 1960.
J e r u s a l i m s k i j A.S., Giermanskij impierlializm, istorija i sowrie-
R o o s H , Geschichte der polnischen Nation 1918—1978. Stuttgart etc. 1979.
miennost' (issledowanija, publicistika). Moskwa 1964.
R o z a n o w G.Ł., Giermanija pod wlastju faszizma (1933—1939 gg.). Mo­
Labuda G., Historiograficzna analiza tzw. niemieckiego „Naporu na
skwa 1964.
Wschód". Zob. L a b u d a G . , red.: Wschodnia ekspansja.
R u g ę W., Deutschland 1917—1933. (Lehrbuch der deutschen Geschichte.
M o u r i n M., Histoire des grandes puissances. France, Allemagne, An-
gleterre, Italie, URSS, Etats-Unis, Chine, Japon, de 1918 a 1958. Paris Beitrage, 10), Berlin 1967.
1958. S c h w a r z A., Die Weimarer Republik (Handbuch der deutschen Geschich­
e
R e n o u v i n P., Les crises du XX siecle. I (1914—1929), I I (1929—1945). te, IV/3). Konstanz 1958.
= Histoire des relations internationales, VII, VIII. Paris 1957, 1958. S h i r e r W.L., The Rise and Fali of the Third Reich. A History of Nazi
S e t o n - W a t s o n H . , Eastern Europę between the Wars. 1918—1941. Germany. Greenwich, Conn., 1962 (Crest Books).
Hamden (Conn.) 1962 (Archon Books, X V ) . S k a z k i n S.D. i in., red., Giermanskaja istorija w nowoje i nowiejszeje
S t e r n I., Diplomatie zwischen Ost und West. Die internationalen Bezie- wriemia, w dwuch tomach. I I : 1917—1969. Moskwa 1970.
hungen 1917—1957. (Taschenbuch Geschichte, 9—10). Berlin 1960. S t r e i s a n d J . , red. Deutsche Geschichte. III: Von 1917 bis zur Gegen-
W a l t e r s F . P . , A History of the League of Nations. London etc. 1952, wart. Berlin 1968.
1960. Deutschland 1933^—1939. Berlin 1969.
W i s k e m a n n E . , Europę of the Dictators 1919—1945. London 1966. T u r o k W.M., Oczerki istorii Awstrii 1918—1929. Moskwa 1955.
Oczerki istorii Awstrii 1929—1938. Moskwa 1962.
W e i n z i e r L . E . , S k a l n i k K . , Osterreich 1918-1938. Geschichte der
ersten Republik. 2 tt. Graz — Wien — Koln 1983.

501
500
V . Opracowania monograficzne B e c k m a n n R., K diplomatickimu pozadi Mnichova. Praha 1954.
B e n e S E . , Ovahy o slovanstvi. Londyn 1944.
• A d a m M., La Hongrie et les accords de Munich. W: Munich 1938. My­ B i b e r D., Nacizem in Nemci v Jugoslaviji 1933—1941. Ljubljana 1966.
thes et realites. B i e ł o u s o w a Z . S., Francuzskaja dipłomatija na kanunie Miunchena.
* A d a m o v a M. [ A d a m ] , Mad'arsko a Mald dohoda v obdobi pfed Moskwa 1964.
druhou svetovou vdlkou (1937—1938). CĆH 1963. B o n n e t G., Le Quai d'Orsay sous trois republiąues 1870—1961. Paris
* A d a m t h w a i t e A . P., Le facteur militaire dans la decision franco- 1961.
-britanniąue avant Munich. W: Munich 1938. Mythes et realites. • B o r a t y ń s k i S., „Anschluss" a Liga Narodów. S M 1958, nr 9.
A m o r t C„ KSSS a ndś ndrodni odbój. Praha 1961. Obrona suwerenności małych państw w praktyce stosunków mię­
* A v r a m o v s k i Z., Jugosldvskd vldda a ndvrhy na pfetyofeni Małe do- dzynarodowych (1931—195). Warszawa 1955.
hody v univerzdlni obranny pakt. S P 1965, nr 5. B o r i s ó w J u . W., Sowietsko-francuzskije otnoszenija 1924—1945 gg. Mo­
* Stav jugoslovenske vlade prema Minhenskom sporazumu. W: Min- skwa 1964.
henskiot dogovor ... • B r a c h R., Locarno a 6s. diplomacie. C C H 196p.
B a d e r K . , Stosunki polsko-czeskie. Warszawa 1938. • B r a n d e s D., Die Politik des Dritten Reiches gegenuber der Tschecho-
B a r e S G . , Proti Mnichovu. KSC v cele lidove obrany demokracie a re- slowakei. W: M. F u n k e, ed., Hitler Deutschland ...
publiky proti faśizmu. Praha 1958. B r e t t o n H . L . , Stresemann and the Revision of Versailles. A Fight
B a r r o s J . , Betrayal from Within. Joseph Avenol Secretary General oj for Reason. Stanford, Cal., 1953.
the League of Nations 1933—1940. New Haven—London 1969. B r o o k-S h e p h e r d G., The Anschluss. Philadelphia & New York 1963.
B a s c h A., The Danube Basin and the German Economic Sphere. London • B r o s z a t M., Deutschland — Ungarn — Rumdnien. W: M . F u n k e ,
1944. ed., Hitler, Deutschłand ...
• B a s 1 e r W., Der deutsche Imperialismus und die Sowjetunion. Grund- • B r o u c e k L . , Die miłitdrische Situation Osterreichs und die Entste-
zdge der Aussenpolitik Deutschlands gegenuber dem Sowjetstaat 1917— hung der Piane zur Landesverteidigung. W: N e c k , W a n d r u s z k a ,
—1941. Zob. A . A n d e r l e W. B a s i e r , red., Juni 1941, s. 44—82. red., Anschłuss 1938.
B a t o w s k i H . , Agonia pokoju i początek wojny. (Sierpień — wrzesień B r u e g e l I . W., Czechoslovakia before Munich. The German Minority
1939). Wyd. I V . Poznań 1983 (Cyt. APPW). Problem and British Appeasement Policy. Cambridge 1973.
Dyplomacja niemiecka 1919—1945. Zarys informacyjny. Wyd. 2. K a ­ • B u r i a n P., Die ungarisch-tschechoslowakischen Beziehungen ais euro-
towice 1971 (Cyt. DN).
pdisches Problem. W: K . B o s i , red., Gleichgewicht...
Europa zmierza ku przepaści. Poznań 1977. (cyt. E Z K P )
C a m p b e l l F . G . , Confrontation in Central Europę. Weimar Germany
* Koniec Malej Ententy. Przyczynek do dziejów tzw. Monachium.
and Czechoslovakia. Chicago—London 1973.
PZ 1951, nr 3—4.
* Der unabhangige tschechoslowakische Staat und Deutschlands
* L a politiąue etrangere polonaise pendant la crise de Munich. W:
Machtstellung in Zentraleuropa. W: K . B o s i , ed., Gleichgewicht...
Munich 1938. Mythes et realites"
C a m p u s E . , Nicolae Titulescu et la politiąue pour łe maintien de l'in-
* Monachium 1938 — realizacją pangermańskich planów z 1918119 r.
tegrite territoriałe de la Roumanie. „Revue roumaine d'histoire" V/3, B u -
PZ 1968, nr 3.
Rozpad Austro-Węgier 1914—1918. (Sprawy narodowościowe i dzia­ carest 1966.
łania dyplomatyczne). Wrocław 1965, I I wyd. Kraków 1982. Mica Infelegere. Bucureąti 1968.
* Sojusze wojskowe Czechosłowacji 1919—1938. P Z 1961, nr 2. The Little Entente and the Bałkan Ałłiance. Bucharest 1976.
* Wersał i Saint-Germain. Zagadnienia środkowoeuropejskie w związ­ Celovsky B., [ Ć e l o v s k y ] , Das Munchener Abkommen von 1938.
ku z Traktatem Wersalskim. Zob.: J . P a j e w s k i, red., Problem polsko- Stuttgart 1958.
-niemiecki. • C e s a r J . , C e r n y B., Iredentisticke hnuti nemeckych burźoaznich na-
* Z pol'sko-slovenskych vzt'ahov v obdobi 1931—1939, „Historicke cionalistu v CSR v łetech 1918—1929. C C H 1961, nr 6.
Studie", nr 15, Bratislava 1970. * Nemeckd iredenta a henleinovci v CSR v łetech 1930—1938. C C H
B a t u r i n M., SSzA i Miunchen. Iz istorii amierikanskoj wnieszniej po­ 1961, nr 6.
litiki 1937—1938. Moskwa 1961. Od sudetonemeckeho separatismu k pldnum odvety. Iredentisticky
B a u e r O., Die ósterreichische Revolution. Wien 1923. DUĆ nemeckych nacionałistu v CSR v łetech 1918—1919. Liberec 1960.

502 503
Politika nemeckych burżoaznich stran v Ceskoslovensku v letech F i e r l i n g e r Z., Zrada ćeskoslovenske burźoasie a jejich spojencu. Praha
1918?—1938. I. 1918—1929. II. 1919—1938. Praha 1962. 1951.
C h l e b o w c z y k J . , Nad Olzą. Śląsk Cieszyński w wiekach XVIII, XIX F i s c h e r F . , Griff nach der Weltmacht. Die Kriegszielpolitik des kai-
i XX. Katowice 1971. serlichen Deutschland 1914—1918. Dusseldorf 1962, I I wyd.
• C h m e l a f J . , Cesta k dunajskemu paktu. Z P 1935. F l a n d i n P. E . , Politiąue frangaise 1919—1940. Histoire contemporaine.
Les minorites nationales en Europę centrale. Prague 1937. Paris 1946.
C i a l o w i c z J . , Polsko-francuski sojusz wojskowy 1921—1939. Warsza­ F o m i n W. T., Agressija faszistskoj Giermanii w Jewropie 1933—1939 gg.
wa 1970.
Moskwa 1963.
C i e n c i a l a A . M., Poland and the Western Powers 1938—1939. A Study * Giermanskije diplomaty, souczastniki podgotowki faszistskoj agre-
in the Interdependence of Eastern and Western Europę. London—Toronto
sii i Legenda falsifikatorow istorii. W: Problemy istorii wtoroj mirowoj
1968.
wojny.
C o l v i n I . , The Chamberlain Gabinet. How the Meetings in 10 Downing
F r a n c o i s-P o n c e t A., De Versailles a Potsdam. La France et le proble­
Street, 1937—1939 Led to the Second World War. London 1971.
me allemand contemporain 1919—1945. Paris 1948.
Vansittart in Office. A Historical Survey of the Origins of the
• F r a n k K . H., Der Endkampf 1918 bis 1938. W: F . H e i s s, red., Das
Second World War Based on the Papers of Sir Robert Vansittart. L o n ­
don 1965. Bóhmen- u. Mdhren — Buch, s. 210—214.
• C a r n o g u r s k y P., Deklaracia o unii Slovenska s Pol'skom z 28. sep- Franz-Willing G., Die Hitlerbewegung. Der Ursprung 1919—1922.
tembra 1938. „Historicky Casopis" 1968, nr 3. Hamburg — Berlin 1962.
C u 1 i n o v i ć F . , Jugoslavija izmedju dva rata. 2 tt. Zagreb 1961. F r e y t a g h - L o r i n g h o v e n A., Deutschlands Aussenpolitik 1933—1941.
• D a s z k i e w i c z W., Dążenia ZSRR do stworzenia ogólnoeuropejskie­ Berlin 1941.
go systemu bezpieczeństwa zbiorowego w latach 1933—1934. P Z 1964, F u c h s G., Gegen Hitler und Henlein. Der solidarische Kampf tschechi-
nr 2. scher u. deutscher Antifaschisten von 1933 bis 1938. Berlin 1961.
* Z S R R wobec kryzysu czechosłowackiego 1938 r. P Z 1968, nr 3. * Zur Behandlung der Sudetendeutschen Frage (1933—1938) in der
• D e a k L . , Cesta prezidenta Beneśa do Juhoslavie roku 1937. S P 1965, westdeutschen Geschichtsliteratur. W: Probleme der Geschichte des Zwei-
n r 4.
ten Weltkrieges.
* Ceskoslovensko-juhoslovanske vzt'ahy v ćase Mnichova. W: Min-
F u n d e r F . , Ais Osterreich den Sturm bestand. Aus der Ersten in die
henskiot dogovor ... Zweite Republik. Wien — Munchen 1957.
D ę b i c k i R., Foreign Policy of Poland. From the Rebirth of the Polish • G a f e n c o G . [ = G a f e n c u ] , L'Europe apres VAnschluss. „Affaires
Republic to World War II. New York 1962. Danubiennes" I , nr 1, Bucarest 1938.
D o n o s t i M., Mussolini e l'Europa. La politica esterą fascista. Roma * G a j a n K., Die tschechoslowakisch-deutschen Beziehungen in der Pe-
1945. riode des Zerfalls der Osterreichisch-Ungarnischen Monarchie und der
D ś r r e r I., Slovensky vyvoj a lud'ackd zrada. Fakta, vzpominky a uvahy. Entstehung des Tschechoslowakischen Staates. W: K . O b e r m a n n, red.,
Praha 1946. Probleme der Okonomie u. Politik.
D u r o s e l l e J . B., De Wilson d Roosevelt. Politiąue exterieure des Etats- Nemecky imperialismus a ćeskoslovensko-nemecke vztahy v letech
-Unis 1913—1945. Paris 1960. 1918—1921. Praha 1962.
La dócadence 1932—1939. Paris 1979. G a j a n o v a A., CSR a stfedoevropskd politika velmoci (1918—1938). P r a ­
• E b e r h a r d t W., O poćdtclch henleinovskeho hnuti. CĆH 1964, nr 1.
ha 1967.
E i c h s t a d t U., Von Dollfuss zu Hitler. Geschichte des Anschlusses Oster­
• G ą s i o r o w s k i Z. J . , Czechoslovakia and the Austrian Cuestion 1918—
reichs 1933—1938. Wiesbaden 1955.
—1928. W: „Sudost-Forschungen" 1957, I , Munchen 1957.
E r f u r t h W., Die Geschichte des deutschen Generalstabes von 1918 bis
G e h l J . , Austria, Germany and the Anschluss 1931—1938. Foreword by
1945. Gottingen 1957.
Alan B u l l o c k . London 1963.
E u b a n k K . , Munich. Norman (Oki.) 1963.
• G e n t z e n F . H . , Z u r Geschichte des deutschen Revanchismus in der
F a l f a n S., Slovenskd otdzka v Ceskoslovensku. Bratislava 1968. Periode der Weimarer Republik. „Jahrbuch f. Geschichte d. UdSSR u.d.
• F e l l n e r F . , Die Pariser Vorortsvertrage von 1919/20. W: K . B o s i , Volksdemokratien Europas" I V , Leipzig 1960.
Versailles ...
G 1947.
e o r g e P., L e probleme allemand en Tchćcoslovaąuie (1919—1946). Paris

504 505
G i l b e r t M., R. G o t t , The Appeasers. London 1963. Przekład polski: stumskampf in den Beziehungen zwischen der Weimarer Republik und
Dżentelmeni w Monachium. Tłum. T . Wolski. Warszawa 1967. der CSR. Stuttgart 1977.
• G o l d i n g e r W., Das Projekt einer deutsch-ósterreichischen Zollunion J a ż k o w a A . A., Małaja Antanta w jewropiejskoj politikie 1918 1925.
von 1931. W: Osterreich und Europa. Festgabe jiir Hugo Hantsch. Wien Moskwa 1974.
1964. J e d l i c k a L . , Ein Heer im Schatten der Parteien. Die militar-politische
• G r y l e w A . N., Nakanunie i w dni Miunchena. W: S. I . P r a s o ł o w Lage Osterreichs 1918—1938. Wien—Graz 1955.
i P. I . R i e z o n ow, red., Sowietsko-czechoslowackije otnoszenija mieżdu * Verjassungs- u. Verwaltungsprobleme 1938—1955. W: Die Entwick-
dwumia wojnami (1918—1939). Moskwa 1968. lung der Verfassung Osterreichs. Wien 1963.
• H a a s H . , Die Okkupation Osterreichs in den internationalen Beziehun- J ę d r u s z c z a k H . i T., Ostatnie lata II Rzeczypospolitej (1935—1939).
Warszawa 1970.
gen W: N e c k , W a n d r u s z k a , red., Anschluss 1938. J o r d a n W. M., Great Britain, France and the German Problem 1918—
H a g e n W., Die geheime Front. Organisation, Personen und Aktionen —1939. London 1943.
des deutschen Ceheimdienstes. Linz—Wien 1950. J o u v e n e 1 R . de, Vingt annees d'erreurs politiques. Paris 1947.
H a j e k J . S., Mnichov. Praha 1958. J u h a s z Gy., Hungarian Foreign Policy 1919—1945. Budapest 1979.
H a s s G . , Von Munchen bis Pearl Harbor. Zur Geschichte der deutsch- J u n g R., Das deutsch-tschechische Problem im Wandel der Zeiten. L e i p -
-amerikanischen Beziehungen 1938—1941. Berlin 1965. zig—Berlin (1941).
* H a u n e r M., La Tchćcoslovaquie en tant que facteur militaire. W: J u r k i e w i c z J . , Pakt Wschodni. Z historii stosunków międzynarodo­
Munich 1938. Mythes et realites.
wych w latach 1934r—1945. Warszawa 1963.
H i l d e b r a n d K . , Deutsche Aussenpolitik 1933—1945. Stuttgart 1970.
• K a ń a O., Mnichov a politika nemeckych nacionalistickych sil ve 30-
H o e n s c h J . K . , Der ungarische Revisionismus und die Zerschlagung
- -letech. W: A . G r o b e l n y , ed., Sudetśti Nimci a Mnichov.
der Tschechoslowakei. Tiibingen 1967.
K a ń a O., R. P a v e 1 k a, Tiśinsko v polsko-ćeskoslovenskych vztazich
Die Slowakei und Hitlers Ostpolitik. Hlinkas Slowakische Vołks- 1918—1939. Ostrava 1970.
partei zwischen Autonomie und Separation 1938/1939. Koln—Graz 1965. • K i r s c h b a u m S. J . , Die Stellung der Slowakischen Volkspartei zur
• Polen und die Tschechoslowakei — oder das Scheitern der sla- Aussenpolitik Prags. W: K . B o s i , ed., Gleichgewicht...
wischen Solidaritat. W: K . B o s i , red., Gleichgewicht ... K i s z 1 i n g R., Die militarischen Vereinbarungen der Kleinen Entente
H o p t n e r J . B., Jugosławia in Crisis 1934—1941. New York — London 1929—1937. Munchen 1959.
1962. • K l e m p e r e r K . , Das Nachimperiale Osterreich 1918—1938. Politik und
• H o u ś t e c k y M., Pidn rakousko-nemecke celni unie v r. 1931 a postój
Geist. W: L u t z , R u m p l e r , ed., Osterreich u. d. deutsche Frage.
Ceskoslovenska. CĆH 1956.
K o m j a t h y A . T., The Crises of France's East Central European Diplo-
H o 11 j e Ch., Die Weimarer Republik und das Ostlocarno-Problem 1919— macy 1933—1938. Boulder — New York 1976.
—1934. Revision oder Garantie der deutschen Ostgrenze von 1919. Wtirz- • K o p i t z s c h W., Die westdeutsche Geschichtsschreibung zu einigen Fra-
burg 1958.
gen der Annexion Osterreichs. W: Probleme d. Geschichte d. Zweiten
• H u m m e l b e r g e r W., Osterreich und die Kleine Entente im letzten
Halbjahr vor dem Anschluss. W: N e c k , W a n d r u s z k a , red., An­ Weltkrieges.
schluss 1938. K o r b e l J . , Poland between East and West. Soviet and German Di-
J a c o b s e n H . A., Nationalsozialistische Aussenpolitik 1933—1938. F r a n k ­ plomacy toward Poland 1919—1933. Princeton, N. J . , 1963.
furt/M. 1968. K o s t a n e c k i J . , Naddunajski problem gospodarczy. Warszawa 1937.
J a k s c h W., Europas W eg nach Potsdam. Schuld und Schicksal im Do- * K o s t r b a-S k a 1 i c k y O., Pathologie einer Beziehung: die Sowjetunion
nauraum. (Wyd. 2.) Koln 1970. und die Tschechoslowakei 1918—1938. W: K . B o s i , ed., Gleichgewicht...
* J a n i ś o v a M., Francouzska zahranićni .politika a Ceskoslovensko v ob­ K o v a c s E . , Magyar-lengyel kapcsolatok a ket vildghdboru kózótt. Bu­
dobi pfiprav Mnichova. C C H 1963, nr 5.
dapest 1971.
J a r a u s c h K . H . , The Four Power Pact 1933. Madison, Wisa, 1965.
K o z e ń s k i J . , Czechosłowacja w polskiej polityce zagranicznej 19331—1938.
• J a w o r n i c k i B., Walka ZSRR o bezpieczeństwo zbiorowe w okresie
międzywojennym. S M 1954, nr 2. Poznań 1964.
Sprawa przyłączenia Austrii do Niemiec po I wojnie światowej
J a w o r s k i R., Yorposten oder Minderheit? Der sudetendeutsche Volk-
(1918—1922). Poznań 1967.

506 507
K o ź m i ń s k i M., Polska i Węgry przed drugą wojną światową (paź­ * K v a ć e k R., V i n § V., K nemecko-ćeskoslovenskym sonddżim ve tfi-
dziernik 1938 — wrzesień 1939). Z dziejów dyplomacji i irredenty. Wro­ cdtych letech. C C H 1966, nr 6.
cław—Warszawa—Kraków 1970. L a n g e r W., S. E . G 1 e a s o n, The World Crisis and American Foreign
• K r a l V., Ceskoslovenskd zahranićni politika a Mnichov 1938. W: Min- Policy. I : The Chanllenge to Isolation 1937—1940. New York 1952.
henskiot dogouor ... L a p t e r K . , Pakt Piłsudski — Hitler. Polsko-niemiecka deklaracja o nie­
* Ceskoslovensko a Mnichov. C C H 1959, nr 1. stosowaniu przemocy z 26 stycznia 1934 roku. Warszawa 1962.
* Rumuńsko a pruchod Rude armady na pomoc Ceskoslovensku v roce L e b i e d i e w N. I., „Zeżeznaja gwardija", Karol II i Hitłer. (Iz istorii
1938. S P 1966, nr 6. rumunskogo faszizma, monarchii i jejo wnieszniepołiticzeskoj „igry na
Spojenectvi ćeskoslovensko-sovetske v evropskć politice 1935—1939, dwuch stołach"). Moskwa 1968.
Praha 1970.
L e i b r o c k O., Der Siidosten, Grossdeutschłand und das neue Europa.
K r a m e r J . , Iredenta a separatizmus v slovenskej politike 1918—1938.
Berlin 1941.
Studia o ich vzt'ahu. Bratislava 1957. • L e m b e r g H., La ąuestion alłemande d 1'interieur de la Tchecoslovaąuie.
K r a s u s k i J . , Stosunki polsko-niemieckie 1926—1932. Poznań 1964. W: Munich 1938. Mythes et realites.
• K r a u s R., Zur Entstehung der Sudetendeutschen Partei (Henleinpartei) L i p s c h e r L . , L'uddckć autonomia, iluzie a skutoćnost'. Bratislava 1957.
und zu ihrer Rolle der Agentur Hitlerdeutschlands bei der Vorberei- L i s i c k y K . , Ceskoslovenskd cesta do Mnichova. T . I — I V . Londyn 1958
tung der Annezion der Tschechoslowakischen Republik. W: Der deut- (rotaprint).
sche Imperialismus II. L u d w i g E . , Osterreichs Sendung im Donauraum. Die letzten Dezennien
K r e b s H., L e h m a n n E . , Wir Sudetendeutsche! Berlin 1937. ósterreichischer Innen- u. Aussenpolitik. Wien 1954.
Kampf in Bóhmen. Berlin 1937. L u k e ^ F . , Podivny mir. Praha 1968.
K f e n J . , Mnichoyskd zrada. Praha 1958.
* L v o v a M., K otdzce tzv. objednaneho ultimata. CĆH 1965, nr 3.
K r i z m a n B., Vanjska politika jugoslavenske drżave 1919—1941. Zagreb Mnichov a Edvard BeneS. Praha 1968.
1975.
Ł y c z k o-G r o d z i c k a B., Dyplomacja polska a Ententa Bałkańska 1933—
• K r o f t a K . , E. BeneS a ćeskoslovenskd zahranićni politika 1924—1933.
—1936. Kraków—Wrocław 1981.
W: E . B e n e ś, Boj o mir a bezpećnost stdtu.
M a c h r a y R., The Struggłe for the Danube and the Little Entente. L o n ­
* Mezindrodni politika v letech 1934—1936 a Ceskoslovensko. ZP
1937. don 1938.
M a c k i e w i c z S., Polityka Becka. Paryż 1950.
Nćmci v Cechdch. Praha 1927.
M a s e r W., Die Fruhgeschichte der NSDAP. Hitlers Weg bis 1924. F r a n k ­
* Vznik a vyznam Małe dohody. ZP 1933.
Z dob nasi prvni republiky. Praha 1939. furt — Bonn 1965.
M a u g h a m [F. H.] Viscount., The Truth about the Munich Crisis. London
Krulis-Randa J . , Dos deutsch-ósterreichische Zollunionsprojekt von
— Toronto 1944.
1931. Die Bemiihungen um eine wirtschaftliche Annaherung zwischen
Deutschland und Osterreich. Zurich 1955. M a z u r Z., Pakt Czterech. Poznań 1979.
• K u l a k Z., Angielsko-niemiecka umowa morska z 18 czerwca 1935. P Z M e y e r H . C , Mitteleuropa in German Thought and Action 1915—1945.
1963, nr 3. The Hague 1955.
K u ź m i ń s k i T., Polska, Francja, Niemcy 1933—1935. Z dziejów sojuszu • M i c h e l B., Uaction de Stefan Osusky, ministre plenipotentiaire de
polsko-francuskiego. Warszawa 1963. Tchecoslova'ąuie en 1938. W: Munich 1938. Mythes et realitćs.
* K v a c e k R.. Boj o Rakousko v letech 1933—1938 o ćeskoslovenskd za­ Mielników J . M., SSzA i hitlerowskaja Giermanija 1933—1939 gg. Mo­
hranićni politika. „Historicky sbornik" X I I , Praha 1962. skwa 1959.
* K bezprostfedni diplomatickś pfiprav6 Mnichova. CĆH 1958, nr 3. M o i s u c V., Actions diplomatiąues de la Roumanie au secours de la
Nad Evropou zatazeno. Ceskoslovensko a Evropa 1933—1937. Praha Tchćcoslov'aąuie a la veille du pacte de Munich. „Revue roumaine d'hi-
1966.
stoire" VII/3, Bucarest 1967.
Osudnd mise. Praha 1958. Diplomatia Romdniei ąi problema apararii suveranit&tii ?i de- in

* Situation de la Tchćcoslovaquie dans la politiąue Internationale


e
des annćes trente du 20 siecle. „Historica" X I , Praha 1965. pendentei nationale in perioada martie 1938 — mai 1940. Bucurestf
1971. , . .
• M o i s u c V., G h . M a t e i , Politica ezterna a Romdniei m perioada

508 509
Miinchenului (martie 1938 — martie 1939). W: V . M o i s u c , ed., Pro­ P o l o n s k y A., Politics in Independent Poland, 1921—1939. Oxford 1972.
bleme de politica extern& a Romdniei 1919—1939, I . Popów W. I., Dipłomaticzeskije otnoszenija mieżdu SSSR i Anglijej
M o 1 i s c h P., Die sudetendeutsche Freiheitsbewegung in den Jahrcn (1929—1939 gg.). Moskwa 1965.
1918—1919. Wien—Leipzig 1932. • P o z d i e j e w a L . W., Angło-giermanskije ekonomiczeskije protiworie-
M o r a v e c E . , Das Ende der Benesch-Republik. Die Tschechoslowakische czija nakanunie wtoroj mirowoj wojny (1933—1939 gg.). „Woprosy Istorii"
Krise 1938. Prag 1941. 1955, nr 5.
P r a s o 1 o v S. I., Ceskoslovensko v dobe ohrożenl jaiismem a hitlerov-
• M o r a w s k i K . , Polityka zagraniczna Polski odrodzonej. W: Polska
skou agresl (przekł. z ros.). Praha 1956.
niepodległa i druga wojna światowa.
P r a ź a k J . , Neprltel mezi hradbami. Praha 1956.
*M o u 1 i s V., Ke vzniku ćeskoslovensko-sovćtsk6 spojenecke smloxivy P u ł a s k i M., Stosunki dyplomatyczne polsko-czechoslowacko-niemieckie
z r. 1935. S P 1965, nr 3. od r. 1933 do wiosny 1938. Poznań 1967.
M o u r i n M., Les relations franco-sovietiques 1917—1967. Paris 1967. * Tajne rokowania czechosłowacko-niemieckie o pakt nieagresji w la-
N a m i e r L . B . , Europę in Decay. A Study in Disintegration 1936?—1940. i tach 1936—1937. PZ 1964, nr 2.
London 1950. P u s z k a s z A . J . , Wiengrija wo wtoroj mirowoj wojnie. Wnieszniaja po­
In the Nazi Era. London 1952. litika Wiengrii 1938—1944 gg. Moskwa 1963.
N a u m a n n F . , Mitteleuropa. Berlin 1915. • R a n k i G y . , I ! patto tripartito di Roma e la politica esterą delia Ger­
• N i e d e r 1 e M., Idea hospoddfske spoluprdce stdtu Małe dohody. Z P mania (1934). „Studi storici" III/2, Roma 1962.
1934.
• R a t n e r N. D., Wozniknowienije pangiermanizma w Awstrii. Zob. W. D.
N i k o ł a j e w N.N., Wnieszniaja politika prawych lejboristow Anglii (1935—
K o r o 1 u k, red., Awstro-Wiengrija...
—1940 gg). Moskwa 1953.
• R a s c h h o f e r H^BóTimen und Mdhren von 1918 bis 1939. W . F . H e i s s,
N o g u e r e s H . , Munich ou la dróle de paix. Paris 1963.
red., Das Bbhmen u. Mdhren-Buch.
• O b e r r a a n n K . , Uber die Rolłe der „besonderen Mission" Papens bci Die Sudetenjrage. Ihre volkerrechtliche Entwicklung vom ersten Welt-
der Vorbereitung der Eroberung Osterreichs. W: Der deutsche Imperia-
krieg bis zur Gegenwart. Munchen 1953.
lismus..., I I .
O r l o f E . , Dyplomacja polska wobec spraioy słowackiej w latach 193S— R e i c h e r t G . , Das Scheitern der Kleinen Entente. Munchen 1971.
—1939. K r a k ó w 1980. • R h o d e G., La situation en Allemagne en 1938 et la ąuestion des natio-
nalitćs en Tchecoslovaquie. W: Munich 1938, mythes et realitśs.
Polska działalność polityczna, dyplomatyczna i kulturalna w Słowacji
• R i c h t e r K . F . , Die Beziehungen zwischen der Tschechoslowakei und
w latach 1919—1937. Rzeszów 1984.
* O r t A., Mald dohoda a Mnichov. C C H 1954, nr 2. der Republik Osterreich in der Zwischenkriegszeit. W: K . B o s i , ed.,
* Pldn dunajskćho paktu (1935). C C H 1955. Gleichgewicht...
•Ostoja-Owsianyj J.D., Nowoje o Miunchenie (Po matieriałam Riekhoff H., German-Polish Relations 1919—1933. Baltimore—London
anglijskich archiwów). NNI 1969, nr 4, 5; 1970, nr 1. 1971.
P a j e w s k i J . , „Mitteleuropa". Studia z dziejów imperializmu niemiec­ R o b b i n s K . , Munchen 1938. Ursprunge und Verhdngnis. Zur Krise des
kiego w dobie pierwszej wojny światowej. Poznań 1959. Gleichgewichts. Giitersloh 1969 (przekł. z ang. Munich 1938. London 1968).
* Niemieckie próby parcia na wschód w dobie imperializmu. Zob.
R o o s H , Polen und Europa. Studien zur polnischen Aussenpolitik 1931 —
G. L a b u d a , red., Wschodnia ekspansja.
—1939. Tubingen 1957.
P a p o u S e k J . , Politischer Hintergrund der deutsch-bstereichischen Zoll-
union. Prag 1931. R o n n e f a r t h H . L . G., Die Sudetenkrise in der internationalen Politik.
P e t e r s J . A., CzechosłoioacJco-sotoietsfctje otnoszenija (1918—1934). K i j e w Entstehung, Verlauf. Auswirkung. I — I I . Wiesbaden 1961.
1965. R o t h s t e i n A., The Munich Conspiracy. London 1958. (Przekład pol­
SSSR, Czechosłowakija i jewropicjskaja politika nakanunie Mżun- ski: Spisek monachijski. Tłum. T . Szafar, Warszawa 1951.).
chena. K i j e w 1971. * R u p p e 1 E . , Zum Yordringen des deutschen Imperialismus in Oster­
P o l a k F . , Mnichovskd tragedie. New York 1966. reich in der Zeit der Weimarer Republik. W: Der deutsche Imperialis­
P o l a k ó w W. G., Anglija i miunchenskij sgowor (mart — sentiabr' mus.... I I .
• 1938 g.). Moskwa 1960.
Schacher G , Central Europę and the Western World. Translated from.
the German. London 1936.

510 511
• S c h a u s b e r g e r N., Osterreich und nationalsozialistische Anschluss- Och tried v rokoch 1938—1945. W: L . H o 1 o t i k, red., Prispeuky k de-
-Politik. W: M . F u n k e , ed., Hitler, Deutschland... jindm faśizmu...
Der Griff nach Osterreich. Der Anschluss. Wien-Miinchen 1979. * T k a d l e c k o v a H . , Sloyensko a Mnichov. W: Minhenskiot dogovor...
* S c h m i d G. E . , Sełbstbestimmung 1919. Anmerkungen zur historischen • T o m e S Z. [J. H a j e k ] , Ceskoslovenskd zahranićni politika v obdobi
Dimension und Relevanz eines politischen Schlagwortes. W: K . B o s i , Mnichova a okupace Ceskoslovenska. W: O ćeskoslovenske zahranićni
ed., Versailles... politice.
S c h n e e f u s s W., Deutsch-Bbhmen. Schicksal und W eg der Sudeten- T o s c a n o M., Origini diplomatiche del Patto d'Acciaio. Firenze 1951.
deutschen. Leipzig 1936.
T r a m p l e r K , Deutschósterreich 1918119. Ein Kampf um Sełbstbestim­
S c o t t W. E . , Alliance against Hitler. The Origins of the Franco-Soviet
mung. Berlin [1935].
Pact. Durham. N.C., 1962.
U h 1 i f F . , Prague and Berlin 1918—1938. London 1944.
S i d o r K . , Slovenskd politika na pode prazskeho snemu. 2 tt. Bratisla-
va 1943. Ulbricht W., Der faschistische deutsche Imperialismus (1933—1945).
* S i e w o s t j a n o w G.N., SSzA nakanunie wtoroj mirowoj wojny. W: Berlin 1952.
G. N. S i e w o s t j a n o w i in., red., Oczerki nowie jszej istorii SSzA.
Moskwa 1960. U szakow W. B., Wnieszniaja politika hitłerowskoj Giermanii. Moskwa
-•Sokolnicki M., Monachium. „Kultura" Paryż 1949, nr 1/18. 1961.
S t a d 1 e r K . R . , The Birth of the Austrian Republic 1918—1921. Leyden
*Valenta J . , Ćeskoslovensko a Polsko v letech 1918—1945. W: Ż a ć e k
1966.
• S t a m b r o o k F . G., A British Proposal for the Danubian States: the V., red., Cesi a Połaci v minulosti, I I .
Customs Union Project of 1932. „The Slavonic and East t u r o p e a n R e - V a 11 e 11 e G., B o u i 11 o n J . , Munich 1938. Paris 1964.
view" 1963, nr 42. V a n k u M., Mała Antanta 1920—1938. Titovo Uźice 1969.
* Stav vlade Milana Stojadinovića prema minhenskom sporazumu. W:
• The German-Austrian Customs Union Project of 1931. A Study
J . H r o z i e n ć i k , red., Ceskosłovensko a Juhosldvia.
of German Methods and Motives. J C E A 1961, nr 1. • V e r o s t a S., Die geschichtliche Kontinuitdt des ósterreichischen Staates
S t a n e k I . , Zrada a pad. Hlinkovśti separatiste a tak zvany Slovensky und seine europaische Funktion. W: H. B e n e d i k t, red., Geschichte der
śtdt. Praha 1958. Republik Osterreich.
S t a n i s ł a w s k a S., Polska a Monachium. Warszawa 1967. V i 11 a r i L . , Italian Foreign Policy under Mussolini. New York 1956.
— Wielka i mała polityka Józefa Becka (marzec '— maj 1938). War­ • V i n a v e r V . , Jugoslovenska vlada i politika nesuprotistavljanja nacistić-
szawa 1962. kom razbijanju Cehoslovaćke. W: Minhenskiot dogovor...
JS t i e g a r' G., Dipłomatija Francii pieried Wtoroj mirowoj wojnoj. Mo­ • V n u k F . , Munich and the Soviet Union. J C E A 1961, nr 21/3.
skwa 1980. V o n d r a c e k F . J . , The Foreign Policy of Czechoslovakia 1918—1935. New
York 1937.
Strauss E . , Tschechoslowakische Aussenpolitik. Eine geschichtliche
* V r a n e k J . F . , Plans proposes en vue d'une solution des prgblemes de
Einfiihrung. Praha 1936.
l'Europe Centrale. „Affaires Danubiennes" Bucarest 1938, nr 1.
S t u d n i c k i W., Kwestia Czechosłowacji a racja stanu Polski. War­
szawa 1938. * W a 1 ew a O.P., Borba raboczego kłassa Awstrii protiw reakcii i faszizma
- S z e f e r A., Mniejszość niemiecka w Polsce i w Czechosłowacji w latach 1932 — fiewral 1934 g. NNI 1953, nr 3.
-"1933—1938. Katowice 1967. • W a n d y c z P. S., Foreign Policy of Edvard Beneś 1918—1938. W: V. S.
Taylor A. J . P., The Origins of the Second World War. London 1964 M a m a t e y , R. L u ź a ed., A History of the Czechoslovak Republic.
(II wyd.). W a r f o ł o m i e j e w a R., Reakcjonnaja wnieszniaja politika francuzskich
prawych socjalistów (1936—1939). Moskwa 1949.
T e i c h o v a A., An Economic Background to Munich. International Bu­ W e n d t B. J . , Munchen 1938. England zwischen Hitler und Preussen.
siness and Czechoslovakia 1918—1938. Cambridge 1974. Frankfurt a M. 1965.
W h e e l e r - B e n n e t t J . W., Munich. Prologue to Tragedy. London
• Hospoddfske kofeny prohitlerovske politiky britske velkoburźoasie 1948.
v pfedvećer druhe svetove vdlky. C C H 1954, nr 3. The Nemesis of Power. The German Army in Politics, 1918—1945.
T h o m p s o n L . , The Greatest Treason. The Untold Story of Munich. London 1954.
New York 1968.
•Wierzbiański K . , Czechy a Polska. „Niepodległość" I V , London
* T i 1 k o v s z k y L . , Slovenskd otdzka v politike mad'arskych vladnu-
1952. 513
512 33 R o k 1933.
Der deutsche Imperialismus — zob. L . S t e r n .
W i s k e m a n n E . , Czechs and Germans. A Study of the Struggle in the F i d a n o w a S., red., Minhenskiot dogovor i jugosloyenskite i ćehoslova- '
Historie Provinces of Bohemia and Moravia. London 1938. śkite narodi. Skopje 1980.
The Romę — Berlin Axis. A History of the Relations between Hi­ F u n k e M., red., Hitler, Deutschland und die Machte. Materialien zur
tler and Mussolini. London 1949. Aussenpolitik des Dritten Reiches. Dusseldorf 1976.
! W o j c i e c h o w s k i M., Stosunki polsko-niemieckie 1933—1938. Poznań 1965. G r o b e l n y A., ed., Sudetśti Nemci a Mnichor. Materiały z konference hi-
„Studia Historyczne", 1973 nr 1. storiku severomoravskeho kraje. Ostrava 1964.
' W o j c i e c h o w s k i M., Stosunki polsko-niemieckie 1933—1938. Poznań 1965. G r o m y k o A.A., P o n o m a r i e w B.N., red., Istorija wnieszniej poli­
W o ł k ó w F . D., SSSR — Anglija 1929—1945 gg. Angło-sowietskije otno­ tiki SSSR 1917—1980. W dwuch tomach. Izd. I V . Tom I : 1917—1945 gg.
szenija nakanunie i w pieriod wtoroj mirowoj wojny. Moskwa 1964. Moskwa 1980.
Giermano-jugosławskije otnoszenija i razwal Maloj Antanty 1933— G r o m y k o A . A., Z i e m s k o w J . N., Z o r i n W. A., S i e m i e n o w
—1938. Moskwa 1966. W.S., S k a z k i n S.D., C h w o s t o w W.M., red., Historia dyplomacji.
Zaharia G h., Sur la politiąue exterieure de la Roumanie avant la T. I I I : 1914—1939. Red. H . Altman. Przekład z ros. Warszawa 1973.
m e
deuzieme guerre mondiale. „Revue d'histoire de la I I guerre mondia­ H e i s s F . , red., Das Bóhmen- und Mdhren-Buch. Volkskampf und Reichs-
le", Paris 1965. raum. Prag 1943.
Zaharia G h , D. T u t u , Aspects de la politiąue exterieure de la H o 1 o t i k L . , red., Prispevky k dejindm faśizmu v peskosłovensku a Ma-
Roumanie pendant les annees 1933—1936. „Revue roumaine d'histoire" V/4, d'arsku. Bratislava 1969.
Bucarest 1966. H r o z i e n ć i k J . , red., Ceskosłovensko a Juhosldvia. Z dejin ćeskosloven-
' Z g ó r n i a k M., Przygotowania wojenne hitlerowskich Niemiec w do­ ' sko-juhoslovanskych vzttahov. Bratislava 1968.
bie „anschlussu" Austrii (XI 1937 /— UI 1938). „Zeszyty Naukowe U J " Istorija dipłomatii — zob. G r o m y k o A . A . i in.
nr 140 (Prace histor., nr'17), K r a k ó w 1966. Istorija mieżdunarodnych otnoszenij — zob. T r u c h a n o w s k i j W.G.
Sytuacja militarna Europy w okresie kryzysu politycznego 1938 r. J e r u s a l i m s k i j A. S., i in., red., Giermanskij impieriałizm i miłi-
Warszawa 1979. tarizm. Sbornik statiej. Moskwa. 1965.
* Wojskowe aspekty kryzysu czechosłowackiego 1938 roku. „ Z e s z y t y Kdo zarinił Mnichov. Sbornik vedeckeho zaseddni k 20. vyroći Mnichova.
Naukowe U J " nr 123. (Prace histor. nr 14), Kraków 1966. Vydał Vstav pro mezindrodni politiku a ekonomii. Praha 1959.
* Z s i g m o n d L . , Versuche des deutschen Imperialismus, seine Macht- Labuda G., red., Wschodnia ekspansja Niemiec. Zbiór studiów nad
•positionen nach Ost- und Siidosteuropa hiniiberzusetzen (1919—1920). A H tzw. niemieckim „Drang nach Osten". Poznań 1963.
V / l — 2 , Budapest 1958. L u t z H., R u m p 1 e r H . , ed., Osterreich und die deutsche Frage im
Zur deutschen Frage 1918—1923. Die wirtschaftlichen und interna- 19. u. 20. Jahrhundert. Wien 1982.
tionalen Faktoren der Wiederbelebung des deutschen Imperialismus und M a r es A., red., Munich 1938. Mythes et realites (= „Revue des etudes sla-
Militarismus. Budapest 1964. ves" 52, 1—2). Paris 1979.
Minhenskiot dogovor i jugosłavenskite i óehosłovaćkite narodi — zob.
S. F i d a n o v a.
M o i s u c V., ed., Probleme de politica externd a Romdniei 1919—1939.
V I . Prace zbiorowe cytowane w y ż e j I . Bucureąti 1971.
Munich 1938. Mythes et realites — zob. A. M a r e s .
N a d i e r J . , S r b i k H., red., Osterreich. Erbe und Sendung im Donau-
B a t o w s k i H., red., Irredenta niemiecka w Europie środkowej i połu­ raum. Salzburg — Leipzig 1937.
dniowo-wschodniej. Katowice — Kraków 1971.
N e c k R., W a n d r u s z k a A., red., Anschluss 1938. Protokoll des Sym-
B e n e d i k t H , red., Geschichte der Republik Osterreich. Wien 1954. posiums in Wien am 14. u. 15. Marz 1978. Wien 1981.
B o s i K , ed., Gleichgewicht, Revision, Restauration. Die Aussenpolitik O b e r m a n n K , red., Probleme der Okonomie und Politik in den Be­
der Ersten Tschechoslowakischen Republik im Europasystem der Pariser
ziehungen zwischen Ost- und Westeuropa vom 17. Jahrhundert bis zur
Vorortsvertrage. Munchen—Wien 1976.
Gegenwart. Berlin 1960.
— — Versailles, St. Germain, Trianon. Umbruch in Europa vor fiinfzig
O ćeskoslovenske zahranićni politice — zob. V. Sojak.
Jahren. Munchen—Wien 1971.
P a j e w s k i J . , red., Problem polsko-niemiecki w Traktacie Wersalskim.
Craig G., G i l b e r t F . , red., The Diplomats 1919—1939. Princeton,
Poznań 1963.
NJ. 1960 (II wyd.).
33 ;

515
514
P1 a s c h k a R. G., M a c k K . H., ed., Die Auflósung des Habsburgerrei-
ches. Zusammenbruch und Neuorientierung im Donauraum. Wien 1970. The year 1938
Polska niepodległa i druga wojna światowa. (Skrót V I części: Polska i jej
dorobek dziejowy, red. H . P a s z k i e w i c z ) . Londyn 1959.
Two nazi aggressions.
P r a s o ł o w S. I., R i e z o n o w P. I., red., Sowietsko-czechosłowackije Summary
otnoszenija mieżdu dwumia wojnami (1918—1939). Moskwa 1968.
Probleme der Geschichte des Zweiten Weltkrieges; Problemy istorii wtoroj
mirowoj wojny — zob. L . S t e r n .
S o j a k V., red. O ćeskoslovenske zahranićni politice 1918—1939. Sbornik
stati. Praha 1956.
S t e r n L . , red., Der deutsche Imperialismus und der Zweite Weltkrieg. When in the autumn of 1918 the Austro-Hungarian Monarchy fell to
5 tt. Berlin 1960 i nast. pieces, among the states formed on its previous territory first and fore-
Probleme der Geschichte des Zweiten Weltkrieges. Berlin 1958; most there were two: the new Austrian Republic with an almost purely
Problemy istorii wtoroj mirowoj wojny. Moskwa 1959. German population, and the adjoining Republic of Czechoslovakia with
T r u c h a n o w s k i j W. G., red., Istorija mieżdunarodnych otnoszenij a considerable prevalence of the Slavic element (Czech and Slovak), but
with a substantial German minority in the area of the historical Czech
i wnieszniej politiki SSSR. T. I : 1917—1939 gg. Moskwa 1961.
lands: Bohemia, Moravia and Silesia. Both these states were bordering
2 a ć e k V., red., Cesi a Polaći v minulosti. I I . Obdobd kapitalismu a impe-
on the German Reich, and this fact beside other ones, bore a strong
rialismu. Piana 1967.
influence on the way of thinking of both the German Austrians and the
Germans who lived in the Czech lands, the so-called Sudeten Germans.
At the time of the Austro-Hungarian Monarchy the German element
V I I . Informatory
held a dominant position throughout the Empire, and in a varying degree
even a privileged one in the lands ethnically mixed, among these in
Almanach de Gotha. Annuaire genealogiąue, diplomatiąue et statistiąue Bohemia and Moravia. The new situation, resulting from the lost war
1933, 1934, 1935, 1936, 1937, 1938. Gotha 1933 etc. and the fali of the Habsburg Monarchy, brought the German element the
Hiibners Weltstatistik. 1933, 1934, 1936, 1937, 1938, Wien 1933 etc. deprivation of its former dominant and privileged position in the lands
K l u s a c e k C h . i in., red., Dokumentation zur osterreichischen Zeitge- which came to be situated within the boundaries of new national States,
schichte 1938—1945. Wien-Miinchen 1971. while in the Republic of German Austria it was also conductive to grave
K v a ć e k R., P a s a k T., Dvacet let samostatnosti (1918—1939). W: Dejiny economic difficulties.
Ceskoslovenska v datech. Praha 1968. The psychical shock, painful to the German national pride on account
S p u l e r B., Regenten und Regierungen der Welt. Teil I I : 1492—1953. of the loss of the former dominant position, and economic difficulties
Bielefeld 1953. occasioned the occurence of a strong-lined policy tending to seek support
in the German Reich. The population in the new Austrian Republic be-
lieved that entering into the composition of a larger economic organism
would facilitate and accelerate an overcoming of the economic crisis which
had menaced the Alpine countries being deprived of contact with the
agricultural basis they were linked with until 1918 in the framework of
the Habsburg Monarchy. Moreover, the Germans in the Czech lands,
refusing to aecept the deprivation of their former privileged position and
treating with hostility the new Czechoslovak State, wanted to join the
Austrian Republic and, by doing so, also the German Reich. From the
very beginning of the period following the First World War in Austria
a movement called a drift towards Anschluss, i.e. towards joining G e r ­
many, manifested itself, while in Czechoslovakia it took an anti-Czech
decentralising turn proceeding along the same line.
The situation in Central Europę after 1918 was being settled by the

517
victorious Western powers which insisted on the infrangibiiity of the
peace treaties — of the Versailles Treaty, signed with Germany and of from Germany controlled, sińce 1933, by Nazism. The Czechs made an
essential mistake by non-admitting the national individuality of the Slo-
that concluded at Saint-Germain-en-Laye which was signed with the new
vaks (they were imposing upon the Slovaks the doctrine of the ,.Cze-
Austria. Both these treaties had a provision to safeguard the independence
choslovakiań nation") and owing to that they lost a most important ally
of Austria and the German Reich undertook to respect that detachment.
within the boundaries of their own State.
That the Sudeten German areas were to remain subordinated to Czechosto-
vakia was warranted by the treaty of Saint-Germain and both Germany When in the German Reich power was seized by the totalitarian and
and the new Austria obliged themselves likewise to respect that fact. racialist Nazi party (NSDAP) with its Pan-Germanic programme, both
I n spite of those obligations a considerable part of the Austrians drifted Austria and Czechoslovakia stood confronted with a deadly danger. Neither
towards the Anschluss, and a substantial part of the Sudeten Germans in Vienna nor in Prague did they realize its fuli significance. The Nazi
continued to maintain a hostile attitude to the Czechoslovak State. At coup d'etat in Austria in 1934 having failed, the Austrian governing cir­
first the German Reich was keeping up appearances, but in secret was cles developed a wrong belief that their country might count on protection
recurring to former Pan-Germanic plans and, circumstances permitting, from the western powers, and first of all from the fascist Italy. I n Vienna
was inclined to encourage these designs. they did not understand, that the western powers were not inclined at all
to stand in active opposition to successive Nazi attacks against the Treaty
Although Czechoslovakia had a political system securing the rights of
of Versailles a proof of which was the indifference of the West to the sei-
the national minorities and no harm was being done to the Sudeten Ger­
zure of the Rhine demilitarized zone by Germany in March 1936. They
mans, they kept bearing in mind their previously held privileged position
did not understand either that Italy being engaged in Africa and Spain
and were unwilling to suffer the new situation of subordination to the
would not choose to stand out against Germany whose help she herself
Czech element. The practice in Czechoslovakia was not always letter-bound,
did need and soshe decided to sacrifice Austria. First, in 1936, Germany
and the national minorities might have had some good reasons for dissa-
imposed a treaty upon Austria which subordinated her in a large measure
tisfaction. The German national pride exaggerated every such deficiency
to Berlin, and then fanned the activities of her followers inside Austria
on the Czech part. As, besides, the new Austria was politically and eco-
to bring about a situation in which the Anschluss would become unavoi-
nomically ineffective, and thus could not' give help to the Bohemian and
dable. Hitler's new dictate to Austria in February 1938 preceded only by
Moravian Germans, they were turning more and more freąuently in the
a month her decline as an independent State through the marching-in of
direction of Berlin.
German troops and the enforced act of submission, the indifference of the
After some period of stability in the second half of the twenties the western powers, in this also of Italy, coming to show again.
acute economic crisis, having affected also Czechoslovakia, made itself
The annexation of Austria intensified the anti-Czech feeling among the
felt particularly to the Sudeten-German areas which increased the discon-
tent already fermenting in those parts and gave easier access to the slogans Sudeten Germans, who were almost completely overcome by the Pan-
of nationalism which was gaining force in the Reich in new totalitarian, -Germanic and racialist ideas. The Prague Government, counting as for-
racialist and stronger than ever before Pan-Germanic formulations. These merly on their alliance with France and on the treaty of alliance with
slogans were spreading simultaneously in the likewise crisis-affected A u ­ the Soviet Union, concluded in 1935, did not understand as before the
stria. necessity of radical changes in their internal policy, above all towards tha
Slovaks. The Sudeten Germans, now intensively aided by the Reich, were
From the beginning of the thirties the movement in favour of the A n ­
offered various concessions, however always rejected by the German party
schluss in Austria and the anti-Czech movement among the Sudeten Ger­
who incessantly extended their demands to make it impossible for the
mans were continually gaining force which neither the Austrian patriots
Prague Government to accept them. This hopeless play met with British
nor the Czech politicians could, with sufficient effect, counteract. Of fatal
and even French support — not for Prague, but exactly for the Sudeten
weight in Austria was the fact that she had been infiltrated also by the
Germans and Berlin. Knowing that in the given case threats had to be
slogans of the Italian fascism these being accepted by a part of the
followed by armed interference the western powers did only one thing —
political right („Autrofascism" sińce 1934). This was connected with the
they extorted concessions from the Czechoslovak Government to avert
pronouncement of the governing circles against the working class and
for that price the danger of the outbreak of a war to which they were not
conducted to repealing the people's masses from the very idea of the
prepared. At the same time they wanted to debar the Soviet Union from
Austrian State in its new face. The governing circles in Czechoslovakia
participation in regulating Central-European problems. The actual encou-
practised an unstable policy, unduly believing in being securely assisted
ragement of the German expansion was going together with a marked
by France as an ally, and did not perceive the real danger impending
anti-Sovietic attitude of the West.

518 519
The defenders of appeasement try to justify its protagonists by pointing
In a more and more strained situation from the spring to the autumm
to a desire of avoiding war for any price as the motive of their conduct.
of 1938 it finally came to abandoning Czechoslovakia by the West: at
Doubtless such a desire did exist — with quite definite an assumption
the end of September 1938 the infamous act, rightly named the Munich
in the case of Chamberlain and with more earthly motives on the part
treason, came about. r
of a Bonnet. There was another stimulus, too — a desire to gain time
T h e Munich treason was, first of all, a breaking of serious international at any price to strengthen one's own position by making up what had
obligations which were binding the western powers, France and Great B r i - been neglected in the armaments. However, in the West no thought was
tain, and were implied in the pact of the League of Nations to which given to the circumstance that "at any price" might mean indeed a price
both powers belonged and in which they had\a decisive position. France, too high not only as regards international morality (generally in this
moreover, was particularly obliged to lend help to Czechoslovakia on the respect politicians were indifferent) but also i n consideration of one's
basis of an alliance and security agreement. Obligations towards Czecho- own security, as a war started in 1938 would have been shorter and less
slovakia resulting from the League of Nations Pact were violated also heavy than a year later when Nazi Germany was still better armed and
by Poland. already in possession of the whole big economic and armament potential
However, it was not only Czechoslovakia that was betrayed in Munich of the inconsiderately sacrificed Czechoslovakia.
on 29th September 1938: the menace of aggression used as a means of
A considerable role in paving the way to the Munich treason played
pressure by one state against another having been approved of, there was
also the materiał calculations of the economic circles in the West which
perpetrated a betrayal of essential principles obligatory in international
counted on the possibility of favourable transactions with such a strong,
relations. One has allowed that the independence of' one of the members
well-functioning organism as that of Germany. I n case of political under-
of the international society was being imperilled, thus to the detriment
standing such transactions were quite probable and that is why the we­
of the one concerned, the most basical legał principles have been trespas-
stern world of big finances and heavy industry was pressing the govern-
sed, particularly the principle of self-determination of the nations which
ment circles for attaining a political understanding with Berlin, even
in the 20th century had been universally accepted and respected. Munich
at the cost of concessions in matters ąuite irrelevant for those circles
stroke a blow to that principle and became a portentous augury for other
such as international morality, alliance obligations, the League of Nations
nations, imperilled just as well as the Czechs and the Slovaks, thus also
etc. Much less concerned were the economic circles in London and Paris
for the Polish nation.
about partners to the east and south of Germany, as these were econo-
Moreover, the powers that considered themselves to be democratić lent mically weak while on account of complicated political relations they were
their hand to two fascist regimes and worked with them to the prejudice also considered to be uncertain.
of democratić Czechoslovakia. Here very plainly the pseudodemocrats in
I n the West definite circles which enjoyed some significance entertained
the West admitted the fact that fascist regimes were nearer to them than
also a feeling of mistrust and even of aversion towards the smaller n a ­
some other parliamentary democracy when there could occur the necessity
tions in Central and Eastern Europę; these nations were appreciated by
of fighting against fascism together with a socialist country, i.e. the Soviet
them much lower than the Germans. Suffice it to mention the memoriał,
Union. So much did the prospect of such an alliance frighten the pseudo­
ąuoted in this book, which was issued by the later British ambassador in
democrats in Paris and London that in order to avoid it they sacrificed
without hesitation all the sublime principles they were proclaiming until Berlin, Henderson, and which, in explicit terms, stated a superiority of the
then, the League of Nations and alliance obligations, all international Germans over the Slavs and advised the British government to give pre-
morality. Antisovietism was one of the bases of conduct assumed for ference to the Germans.
the Munich policy, first of all on the part of the government circles in The Munich treason was foreshadowed already ten months before its
London, partly also in Paris, these being encouraged at the same time execution by a talk (kept then, and still a long time after, strictly in
by the support of influential circles in the United States. secret) which lord Halifax, a representative of the British governing class,
had with Hitler in November 1937. This representative of Chamberlain
It is said that the Munich treason was brought about first of all by the
having stressed the acknowledgment of his class for Hitler as the winner
so-called appeasement policy, that is the policy of appeasing the aggressive
against communists in Germany, expressed then quite exactly Great B r i -
fascist powers and other military regimes. Indeed, appeasement played an
tain's approval of the aims of German expansion: Gdańsk, Austria, and
essential role in making the way to Munich and particularly so a.s it
— Czechoslovakia. And that same lord Halifax was Minister of Foreign
acted for the sake of eliminating the U.S.S.R. from participation in sol-
Affairs in London in 1938.
ving the problems of Central Europę and this was just what Nazi Ger­
many desired. And later on, when the Sudeten conflict already got aflame, those signi-

521
520
remember what had been said at one of the government sessions in L o n ­
ficant and brutally frank words fell in the presence of the Czechoslovak
don: that after the defeat of Nazism there could be established in Ger­
envoy in London: that Great Britain would help Czechoslovakia if that
many a system still more dangerous to British interests: here, of course,
were of use to British interests. The English were interested in a contest
the assumption was implied that the Left might seize the power. Just
on a large international scalę, and not at all in Czechoslovakia. It was
the same could be seen in the attitude of the authoritative circles in
plain that in such a situation the cause of Czechoskwakia had been lost
Paris and Washington.
in advance: that country was too insignificant in the standards of world
politics. The American ambassadors in Paris and London played then an im-
portant part in inciting various decisions with the respective governments.
I n Paris the disloyalty towards Czechoslovakia and another France's
The ambassador in Paris (Bullitt), though disfavouring Nazism, entertained
ally, i.e. the Soviet Union, was carried still further. Because without any
still greater hostility towards communism and the U.S.S.R. The other
intention whatsoever of lending help to Czechoslovakia by force of arms
(Kennedy), of course also prejudiced against the Soviet Union, confessed
the governing people in the French capital deluded both the Czechs and
besides extreme pacifism and confirmed in it British ministers who relied
the U.S.S.R. for a long time with bombastic assurances of „going to do
on the opinion of Washington.
the duty of an ally". Definite ąuestions were answered evasively with
vague generalities which produced a feeling of uncertainty. Let us add Unfortunately, at the moment when the Munich treason was committed,
that still another move was kept in storę in the same way, namely to­ also the Polish diplomatie circles played a fatal part. The leading circles
wards the third ally, i.e. toward Poland. It was Bonnet who immediately in Warsaw were unfriendly, for class reasons, towards Czechoslovakia
before the conference in Munich declared before the British ambassador which was governed much more democratically while at the same time
in Paris that next it would be necessary to set about the revision of they behaved approvingly towards the totalitarian methods of the Ger­
further boundaries in Europę. It is not difficult to guess that the head man and Italian fascism, and were bound up with the reactionary H u n -
of the French diplomacy had meant the western frontiers of Poland. garian government. They treated then Czechoslovakia as an incommodius
It may be said, indeed, that Bonnet, annoyed — as were most of the neighbour and as a superfluous element to be on the map of Europę. The
French — at the unfortunate policy of Poland at that time, had no in­ anti-Czech attitude of a part of the Polish burgeoisie, whose representa-
tention to watch over the Polish interests, that is to say to defend Po­ tive was Beck himself with his attendants, determined a policy most
land. That annoyance, however, should not have blinded anybody in the harmful to the interests of Poland. And it was just the Poles who should
West to the fact that any strengthening of the Nazi Reich automatically have remembered — still better than the French — that any strengthen­
increased the danger impending on the western countries. Those in the ing of the Reich turned automatically to a weakening of Poland. But this
West did not see it when sacrificing Czechoslovakia with her industry the short-sighted government circles in Warszawa did not want to see.
and excellent armament, and did not want to see it also in reference At the same time Poland was breaking up the French alliance system
to Poland. and made it difficult for France and the U.S.S.R. to lend a helping hand
to Czechoslovakia. The Polish action facilitated the game of the French
France, to be sure, was then feeling more imperilled than could E n -
defeatists toward Hitler delivering them arguments that in face of the
gland within her island. F o r besides the Germans France had another
attitude of Poland any action for the sake of Prague would be unreali-
neighbour who at the same time was the formers' ally, i.e. the other fa­
zable. We refer additionally, in the annex, to a number of ąuotations from
scist power, Italy. The greater fault did then commit the responsible
British diplomatie correspondence of 1938 (so far not published) which
French politicians, not being able — or willing — to realise the fact
elucidated Beck's policy of that time aptly and penetratingly — though,
that in face of such a double imminence it was not allowed to give
up any of the trumps they had in hand, especially the Czechoslovak of course, with anti-Soviet tendency.
trump as it meant a country of a considerable strategical significance. The governing class in Czechoslovakia was to blame, too, as it was not
To make matters worse, some people from the governing circles in Paris explicit enough about its alliance treaty with the Soviet Union and thus
treated with scorn and distrust such a serious ally (with regard to mili- deprived itself of an assistance on time (in spite of the insistence of the
tary and economic conditions) as the U.S.S.R. who kept demanding — U.S.S.R.), nor did it appeal for help to the League of Nations and at
without effect — precise statement of the alliance in existence and an last directly to Moscow when France had turned the Czechs down.
accurate technical specification of military cooperation. The Soviet Union The catastrophe could be averted though at the price of great sacrifices.
wanted to step out against the German fascism and destroy it but that Quite surely was it still possible; the Communist Party of Czechoskwakia
did not suit the wishes of the then governing circles in France. Those and a part of the patriotic bourgeois circles were urging for such a cour-
circles were bound up in the policy of London and Washington. And we

523
522
se. However, in Prague class reasons prevailed for the sake of capitu-
lation. 1 9 3 8 r o A
The September of 1938 ushered in the September of 1939. Poland first
A e e rHTjiepOBCKHe arpeccHH.
and most paid for her own mistakes and for those of the western powers
of 1938. Then much to pay had also the western powers, France first C o A e p > K a H H e
of all. At last, however, the fascist aggressors, too, got their due thanks
most to the decisive victories of the Soviet Army in Europę.
The lesson learnt from the Munich treason is most expressive: the
rights of any nation, however smali it be, should never be disregarded, no
nation should be sacrificed to the greediness of a stronger predatory neigh­
H a SbiBineM TeppMTopuM ABCTpo-BeHrpun nocjie ee pacnasa B 1-918 roay
bour. And every danger of a rising aggression should be fought down
B03HMKJIM M e j K f l y n p o H K M /ma r o c y f l a p c T B a : ABCTpMwcKaa p e c n y 6 n M K a
in the bud, with collective effort.
(noHTM MCKjnoHMTejibHO c neMeiTKMM HaceneHMeM) u no coce/icTBy — Hexo-
After the Second World War the nations learned to appreciate that truth,
cjiOBar(Kaa pecny6jinKa co 3HaHHTejibHbiM npeo,zi6jiaaaHneM cnaBHHCKoro Ha-
luckily much better than before it. cejieHiiH ( i e x n n cjioBaKM). B Heił Haxojj;iHiocb TaicjKe 3HaHiiTejrbHoe KOJIH-
MecTBO HeMeiłKoro MeHbuinHCTBa HacejieHHOro Ha TeppMTopuM ncropnHecKHx
Translated by
Henryk Goldmann HeuiCKKX 3eMejib: HexnM, MopaBnw n OnascKOJi Cnjie3nn. O r a flBa HOBbie
rocyflapcTBa rpanHHHjni c TepManneM w. STOT, Mesc/jy npoHHM, dpaKT cmib-
HeiiuiMM o6pa30M noBJiMHJi Ha XOJI Mbicjiefi w H a C T p o e H u i ł He TOJibKO He-
nieiiKMx aBCTpjriłireB, HO TaicjKe T. Ha3. cy/jeTCiora H e M u e B , n p o 5 K M B a i o m n x
na HeuiCKMx 3eMjiax.
Bo BpeMeHa ABCTpo-BeHrpiot HCMIIM nrpajinflOMHHHpyKMiryiopojib B ue-
jioń nioiepnił u B KaKOił-ro Mepe nojib30Bajincb npHBHJierHHMH B HexMM
n B MopaBMM, T. e. Ha 3eMJiax CMeuiaHHbix B 3THMiecKOM OTHOuieHJm. B CBH3H
c HOBOM o6cTanoBKOM, nocne nponrpaHHOn BOHHM w na^eHMa MMnepnji Ta6c-
6yproB, neMrrbi n o T e p a j i n npeamee / i p M H H n p y i o i u e e n n p n B H J i e r n p o B a H H o e
n o j i O M e H w e H a 3 e M j i a x , K O T o p w e H a u i j i n c b B npeflejiax HOBbix H a n , n o H a j i b H b i x

rocy^apcTB; B HOBOH HeMeirKoń ABCTPMM BO3HMKJIM TaicjKe cepbe3Hwe SKOHO-


MMHeCKMe TPyflHOCTM.
ncMXMHecKoe noTpaceHMe, y/jap no HeMeuKOii HaiiHOHa.nŁHOśi rop/jocTW,
cBH3aHHOM c noTepen npejKHero floianHnpywniero nojiojKeHMa, a TaKHce
3K0H0MMMeCKWe TpyflHOCTM COflefłCTBOBajIM B03HMKH0BeHMK) CMJIbHbIX nOJIMTW-
MecKnx H a n p a B J i e H M i i , KOTopwe CTpeMHjincb HafiTM no/i/iepjKKy B repniaHUM.
HacejieHue B HOBoił ABCTPHHCKOH pecny6jiMKe Ha^eajiocb, HTO Kor/ja OHa
BOiłfleT B cocTaB 6ojiee KpynHOro opraHM3Ma, Tor/ja HacTynMT o6jierieHne
w npeoflojieHMe 3KOHOMUHecKoro Kpn3nca. Kpn3KC CTaji yrpojnaTb ajibnnw-
CKHM o6jiacTHM, jiHHieniibiM cejibCK0x03HMCTBeHHOił 6a3w, cyraeCTBOBaBLueń
pp 1918 rofla B npeflejrax nianepnji TaScSyproB. KpoMe Toro HeMubi Haxo-
aamMecH Ha HemcKHx 3eMjiHx, He cornamajiHCb c noTepeń CBoero npejKHe-
roflOMMHMpyioineronojiOJKeHna. OHM CTajin He,np6pojKejiaTeJibHO OTHOCMTb-
CH K HOBOM H e X O C J I O B a U K O ń B J i a C T I l M XOTejlM OSlaeflMHMTbCH c ABCTPHMCKOM
pecny6jiMKOH n TaKHM o6pa30M c repMaHnen. Cpa3y nocjie nepBoii MMPO-
Boił BOHHbi B ABCTPMM o6pa30Banocb «BHHceHne, CTpeMameeca K a H u u i i o c c y ,
T. e. BKJiio^eHMK) ABCTPMM B cowaB repManMM. B HexocjiOBaKMM BO3HMKJIH
cenapaTMCTCKwe a H T M n e u i C K M e HanpaBjieHMH, npecne^yjomwe TOHHO TaKne
Tne uejiH.

525
cu m
S 2 6 § O CM
o
C3 W
s >s CC E s a
o o o
B
cc a «
s a
co o 2 3 cu
o *
a H
s CP 5 Cfl
s ca o
o B « 5 q
o <S co S cu co
a >s s B CC CO co co
o
3 s
S B CaC coCO a a
« a
§ csu CU O CU cu a
5 a 3 o
3 cu m p
o ts « CU g
a cc
co S B Oen a O
c; 1) n cj sa 0
„ co K
a a B
R
cc cH co
co o s c cu M
n <D
B X B CU o
B X ID
o B o o o a CU
u
B § 2 S B g
Si
S
s

CC CU -e- O s
E-i OS o cu O H
M
X X co
3 ej B ° B O
s a ©
5 i a
«
o
H o"
a « B
cu fcr cu
fl O a c
H
ss o .
1 § S S s CO
B
I * B ST CU CC O
a B S 2 5 u
CC
H
U B B B a s n
cg 2 ^ >S § 3 °< a ID CU O . s Oo B
<J a c° cu i B B
0
B
H o a B « a B a 5
m H u co JJ •0 8
c
s gM
E-i O S„
. CJ W ID t- a
o s s B
cS
CO a 3 cu cO CO a 5w •p s E
X
d
H
ci *
01 B cu
U B £ 3
OJ cc o o o
>> «
a s K X
w a

CO
CM
Os
CM
in

X
o
K
en

d i 1
CU SX M
o
H J) a O
UJ H o
CC Ę g
s CS 3
Co
K s
2 a o
CC 5" a H
co s (O r
H
U 8 c
CU a oS
Z es" O H 9
ń 3 EH
>> ns >>
a g a
H ca W ''.
O O
•§
a
O o ET
U
O
O a
s CU CB o
o a H
o 5 e Ę< -
G cs S
R cu >> cs 3
i-. a co
CQ
s S S
H CU
O S
o a i o 3
e H et
A csC3 s
o
CK oro

| Ka *3
H

o
CU H

1 a3 o
H
g
a O s
K
o R s
t< CJ o
CU
H H
CS
gg o O
X
a! o CU
n 2 — s O
COW

o o 5 to
U
c 1938 ro,na. IIOTOM MHOro 3anjiaTH,nn 3anaflHbie rocyaapcTBa, npeat^e Bcero
<PpaniiMH. O/maico, B KOHiie KOHIIOB, flOJiJKHyio njiaTy nojiyHHjiH TaKHte cba- Skorowidz nazwisk
iiiHCTCKMe arpeccopbr, rjiaBHWM o6pa30M 6jiaro«apa peuiHTenbHbiM no6e-
flaM COBeTCKOM APMMJŁ
BbiBO/r, BbiTeKaromwił H 3 MK)HxeHCKoro npeflaTe^bCTBa oneHb yoeflHTejib-
HWM: Henb3a HHKor^a npeHe6peraTb npaBaMH HUKaKoro Hapo/ia, XOTH 6bi
caMoro Majioro, Henb3H nocBjunaTb ero anneTUTaM 6ojiee ci«ibnbix, 3axBaT-
HHHeCKHx coceaeM. A jno6yio onacHOCTb pojKflatomeiiCH HOBOM arpeccwn
HaflO y H M H T O H C a T b B 3 a p 0 f l b I U i e , C O B M e C T H b l M H yCMJIMHMK.
3Ty npaBfly MMP apireHHJi nocne BTOPOM MITOOBOM BOiłubi — K cnacTbio
MHOro jiynme nein nepefl Heń. Skorowidz nie obejmuje aneksów (bibliografii, d o k u m e n t ó w itd.). Hasła
oznaczające autorów dzieł cytowanych w przypisach wydrukowaon kursy­
wą.
IlepeBOflHjiH
Maria Burdzińska, Jerzy Litwinow Addm M.: 324, 325, 344, 362 Bader Karol (1887—1957), dyploma­
Addison Joseph (1879—1953), dyplo­ ta polski: 19
mata brytyjski: 159 Bader K.: 20
Aleksander I Karadjordjević (1888— Bakach-Bessenyei Gyórgy (ur. 1892)
—1934), król Jugosławii od 1921: dyplomata węgierski: 327
50, 116 Balcerak W.: 55, 455
Aleksandrowski Siergiej Siergieje- Baldwin Stanley (1867—1947), poli­
wicz (1889—1945), dyplomata r a ­ tyk brytyjski: 171
dziecki: 257, 334, 336.J359, 367, 368, Balugdźić Żivojin (1868—1941), dy­
375, 426, 427 plomata jugosłowiański: 105
Allen of Hurtwood Reginald (1889— Bareś G.: 368
—1938), polityk brytyjski: 303 Barros J.: 275, 359
Allize H.: 66 Barthelemy Joseph (1874—1945), pra­
Amort C: 137, 247, 259 wnik francuski: 242
Andorka Rezsó [Rudolf], oficer w ę ­ Barthou Louis (1862—1934), francu­
gierski: 248 ski m ą ż stanu: 108, 116—119, 134
Andrić Ivo (1892—1975), pisarz i dy­ Basch A.: 26
plomata jugosłowiański: 362, 363 Batowski H.: 21, 35, 42, 47—49, 53,
Anfuso F.: 164, 167, 185 54, 62, 72, 85, 88, 94, 98, 123, 137,
Araldi V.: 146 160, 174, 210, 244, 260, 264, 271,
Arciszewski Mirosław (1892—1963), 290, 314, 349, 359, 385, 455
dyplomata polski: 230 Baturin M.: 406
Ashton-Gwatkin Frank T.A. (ur. Bauer F.: 144
1889), dyplomata brytyjski: 281, Bauer Otto (1882—1938), socjaldemo­
302, 306, 307, 309, 310, 316, 317, kratyczny polityk austriacki: 67,
341, 350, 420-^23 68
Attolico Bernardo (1880—1924), dy­ Bauer O.: 65, 67, 72, 73
plomata w ł o s k i 325, 361, 411, 413 Baumont M.: 45, 92, 142, 143, 164
Avenol Joseph (1879—1952), polityk Beck Józef (1894—1944), polski mini­
francuski, sekretarz generalny L i ­ ster spraw zagranicznych: 19, 20,
gi Narodów 1933—1940: 359 93, 94, 143, 186—188, 194, 210, 214,
Avon (A. Eden] — zob. Eden [Avon] 230—234, 247, 248, 256, 260, 262,
Avramovski Z.: 52, 161 263, 265, 266, 274, 283, 284, 293,

533
Buliitt William C. (1891—1967), dy­ Chautemps Camille (1885—1963), po­
360, 377, 432, 433, 435, 437^39, Bonaparte Ludwik Napoleon [Napo­
plomata amerykański: 242, 249, lityk fracuski: 174, 200
441—445, 447, 449—453, 455, 460 leon I I I ] (1808—1873): 184
403, 407, 435, 460 Chlebowczyk J.: 127
Beck J.: 93—95, 132, 134, 143, 210, Bonnet G.: 108, 226, 244—246, 250,
Bullock Alan, historyk angielski: 396 Chmelaf J.: 52, 53, 60
256, 261, 274, 404, 438 259—261, 291, 294, 319, 334, 351,
Bullock A.: 77, 163, 177, 396 Churchill Winston S. (1874—1965),
Beck Ludwig (1880—1944), generał 356—358, 360, 370, 371, 391, 401,
Biilow Bernhard-Wilhelm (1885— brytyjski m ą ż stanu: 228, 251, 287,
niemiecki, szef sztabu wojsk l ą ­ 407, 419, 440
—1936), dyplomata niemiecki: 80, 316, 347, 401, 429, 430, 445
dowych 1934—1938: 314, 315, 337, Bonnet Georges (1889—1973), polityk
85, 88, 96 Churchill W. S.: 228, 287, 397, 401,
409, 410 francuski: 174, 226, 241, 242, 244—
Burckhardt Carl J . (1891—1974), 430)
BeneS Edvard (1884—1948), czecho­ 9247, 256—264, 281—284, 289, 291,
szwajcarski uczony i dyplomata, Ciałowicz J.: 55, 174
słowacki mąż stanu: 45, 46, 50, 293, 310, 312, 319, 332—334, 337,
Wysoki Komisarz Ligi Narodów Ciano Galeazzo (1903—1944), mini­
59, 66, 77, 79, 83, 84, 97—100, 105, 341, 342, 347, 356—360, 362, 367,
ster włoski: 146, 154, 155, 164, 166,
119, 124, 125, 141, 143—145, 156, 370, 371, 389, 392, 394, 414, 435, w Gdańsku 1937—1939: 318
167, 177, 185, 191, 192, 194, 199—
159—161, 183, 187, 211, 217, 218, 436, 440, 446, 457, 459 Burckhardt C.J.: 307, 318
—202, 210, 231, 243, 248, 325—327,
221, 236, 247, 250, 272, 277, 288, Boratyński S.: 206, 212, 276 Burckel Josef (1895—1944) polityk hi­
362, 361, 410, 412, 413, 415, 416,
289, 294—297, 300, 303, 304, 306— Borisów J. W.: 134, 272 tlerowski: 207
419, 439
—312, 316, 317, 320—324, 330, 333, Bormann Martin (1900—1945?), poli­
Ciano G.: 167, 177, 178, 185, 191, 193,
334, 336—338, 340, 341, 357, 358, tyk hitlerowski: 175
199, 210, 202, 210, 248, 324, 326,
364, 366—377, 384, 387—389, 392, Bouillon J.: 282, 390, 392 Cadogan Alexander (1884—1968), dy­ 361, 415, 416, 419, 439
394, 396, 398, 399, 402, 403, 406, Bosi K.: 61 plomata brytyjski: 241, 280, 350 Cienciała Anna, historyk polsko-
416, 423—427, 429, 437, 453 Bóttcher Victor, polityk hitlerowski Campbell P.: 75, 83, 171 -amerykański: 444
Benes E.: 66, 118, 138, 141, 161, 176, w Gdańsku: 318 Campus E.\ 45, 59, 81, 100, 108, 227, Cienciała A.: 432, 445, 450
187, 287, 291, 292, 294, 295, 297, Brach R.: 75
258, 325, 362, 363, 404 Cincar-Marković Aleksandar (1889—
- 298, 300, 303, 304, 307—311, 317, Brauchitsch Walter von (1881—1948),
Canaris Wilhelm (1887—1945), admi­ —1948), dyplomata jugosłowiański:
319, 333—336, 339, 341—344, 346, generał niemiecki, g ł ó w n o d o w o ­
rał niemiecki, szef wywiadu od 1935: 324
347, 356—358, 367—371, 374, 376, dzący armią lądową: 314, 315, 335,
410 Collard C.A.: 243
383, 384, 387, 398—400, 402, 403, 343, 409
430 Carr E. H.: 183 Colvin I.: 277, 280, 281, 287, 294, 315,
Brauer Kurt (1889—1969), dyplomata
Beran Rudolf (1887—1954), polityk Carr Wilbur J . : dyplomata amery­ 337, 348, 350—354, 358, 377, 378,
niemiecki: 337
czechosłowacki, przywódca partii kański: 336, 342, 345 385, 390, 397
Brehm B.: 15
agrarnej: 218, 335 Carroll N.: 348, 349, 354 Comnen [Comnene] Nicolae Petrescu
Bretton H. L . : 75
Berber F . : 134 Castellan G.: 130 (1881—1960), dyplomata rumuński,
Briand Aristide (1862—1932), francu­ minister spraw zagranicznych
Berger-Waldenegg Egon (1880—1960), Celovsky B.: 139, 146, 250, 286, 319
ski mąż stanu: 80 1938: 229, 257—259, 325, 360, 363,
dyplomata austriacki: 116, 147, Cesar J.: 68—72, 77, 96, 121, 123, 124,
Brockdorff-Rantzau Ulrich (1869— 139, 450
149, 199 140, 157—159, 215, 220, 235, 238,
—1928), dyplomata niemiecki: 65, Comnene N. P.\ 94, 159, 230, 231, 248,
Biber D.: 108, 116, 117, 123, 156 250, 253, 287
Bidault Georges (1899—1983), polityk 67 257, 274, 324, 325, 360, 362, 363,
Brook-Shepherd G.: 181, 204, 205 Chamberlain Neville (1869—1940), po­
francuski: 282 439, 449, 450
lityk brytyjski: 170, 171, 174, 175,
Biełousowa Z.S.: 108, 246, 273, 320 Broucek P.: 198 Compton M.: 59
185, 200, 211, 228, 229, 234, 243,
Blomberg Werner (1878—1946), feld­ Bruegel J. W.: 70, 145, 223, 238, 291, Corbin Charles (1881—1970), dyplo­
245, 247, 252, 277, 280, 294, 301,
marszałek niemiecki: 146, 165, 178 294, 296, 300, 302, 311, 338, 364, mata francuski: 293, 392
316, 318, 329, 331, 347—355, 357,
Blondel Jules, dyplomata francuski: 378 Coulondre Robert (1885—1959), dy­
358, 362, 366, 377—380, 382, 385,
200 Bruning Heinrich (1885—1970), poli­ plomata francuski: 334
390, 391, 393—401, 405-408, 411—
Blum L ś o n (1872—1950), polityk fran­ tyk niemiecki: 79, 83 Coulondre R.: 259, 284, 430
—414, 416-^22, 453, 457, 453
cuski: 200, 226, 228, 241, 282 Bukovsky Stanisław (1889—1942),
Champetier de Ribes Augustę (1882— Craig G. A.: 42, 45
Bohle Ernst-Wilhelm (ur. 1903), po­ działacz Sokoła czechosłowackie­
—1947), polityk francuski: 371 Cremona P.: 101
lityk hitlerowski: 88, 189, 233 go: 425

535
534
Csaky Istvan [Stefan] (1894—1941), Deutsch R.: 59 Erfurth W.: 146, 166, 237 Francois-Poncet A.: 55, 64, 93, 130—
dyplomata węgierski: 233 Dębicki Roman (ur. 1896), dyplomata Eubank K.: 279, 378 —133, 142, 144, 145, 163, 177, 186,
Curtius Julius (1877—1048), polityk polski, poseł w Belgradzie 1936— Eugeniusz, książę Sabaudzki (1663— 211, 402, 411, 413, 416, 419, 423
niemiecki: 82, 83 —1941: 443, 444 —1736): 327 Frank Hans (1900—1946), polityk hi­
Curtius J.: 80, 82, 83 Dirksen Herbert (1882—1955), dyplo­ Eyck E.: 64, 67, 74, 75, 78, 83 tlerowski: 91, 151
Czech Ludwig (1870—1942), socjalde­ mata niemiecki: 178, 212, 331, 347 Frank K a r l Hermann (1898—1946),
mokrata niemiecki w Czechosło­ Dodd William E . (1869—1940), dyplo­ działacz hitlerowski w Czechosło­
wacji: 221 mata amerykański: 132 Fabricius Wilhelm (1882—1964), dy­ wacji: 216, 217, 219, 223, 226, 254,
Czerninowie, austriacka rodzina ary­ Dodd W. E.: 132, 145 plomata niemiecki: 308 302, 304, 312, 313, 341, 342, 346
stokratyczna: 304 Dollfuss Engelbert (1892—1934), po­ Faucher Louis-Eugene (1874—1964), Fransoni Francesco (ur. 1886), dyplo­
Ćarnogursky P.: 263 lityk austriacki: 100, 101, 104, 105, generał francuski: 319 mata włoski: 427
Carnogursky P.: 266, 448 107, 109, 111—117, 148, 195, 206 Feierabend L . : 371 Franz-Willig G . : 77, 104
Cermak Milos (ur. 1891), dyplomata Donosti M.: 92, 101, 109, 111, 114, 128, Feiling K.: 175, 228, 245, 252 Freytagh-Loringhoven A.: 398
czechosłowacki: 425 210 FeZczafc W.: 233 Friedldnder S.: 212
Cerny Jan (ur. 1877), polityk czecho­ Doumergue Gaston (1863—1937), po­ Fey Emil (1886—1938), polityk a u ­ Fritsch Werner (1880—1939), generał
słowacki: 160, 253, 425 lityk francuski: 108 striacki: 111—113 niemiecki: 168, 178
Cerny B.: 68—72, 77, 96, 121, 123, 124, Drozd J.: 129 Fierlinger Zdenek (1891—1976), po­ Fuchs G . : 160, 221, 234, 317, 346, 374,
140, 157—159, 215, 220, 235, 238, Drummond Erie — zob. Perth lityk i dyplomata czechosłowacki: 389
250, 253, 287 „Duce" — zob. Mussolini 226, 227, 259, 293, 303, 319, 320, Funder F.: 91, 100, 101, 111, 112, 147,
Culinović F.: 47, 108, 324 Duff Cooper Alfred (1890—1954), po­ 333, 373, 389, 392, 451 148, 151, 183, 193, 201, 207
lityk brytyjski: 351, 352, 354, 390, Fierlinger Z.: 101, 104, 137, 147, 227, „Fuhrer" — zob. Hitler
401 247, 259, 274, 280, 284, 289, 293,
Daladier Edouard (1884—1970), poli- Duroselle J.-B.: 80, 92, 103, 119, 134. 319, 368, 430, 451
lityk francuski: 226, 228, 241, 244, 279, 311, 320, 357, 369, 371, 391, 303, Filip, książę Heski [von Hessen] Gajan K.\ 64, 68—70
245, 247, 281, 319, 320, 337, 347, 405 (1896—1983), polityk hitlerowski: Gamelin Maurice (1872—1958), gene­
357, 358, 362, 371, 391—394, 399, Dvorcak Viktor, słowacki separaty­ 191, 202, 210, 361 rał francuski: 228, 260, 282, 319,
413, 414, 416, 417, 419, 427 sta: 388 Fischer F.: 17, 86 320, 393, 394, 436
Daranyi Kalman (1886—1939), polityk Durćansky Ferdinand (ur. 1906), po­ Flandin Pierre-Etienne (1889—1958), Gamelin U.: 144, 228, 244, 319, 356,
węgierski: 154, 175 lityk słowacki: 323 polityk francuski: 133, 281, 283 357, 373, 383, 390, 394, 403
Daszkiewicz W.: 272, 273 Durćanski F.: 57 Flandin P. E.: 133, 144, 186, 282 Gąsiorowski [Gąsiorowski] Z.W.: 55,
Davies Norman, historyk angielski: 73—75, 79
Fomin W. T.: 86, 144, 246
349 Gawroński Jan (1892—1983), dyplo­
Forster Albert (1902—1947), przywód­
Dawson George (1874—1944), redaktor Eberhard W.: 140 mata polski: 147, 162, 217
ca hitlerowców gdańskich: 318
„Times": 338 Eden Anthony [lord Avon], (1897— Gawroński J.: 91, 104, 105, 111, 112,
Dedk L . \ 161, 363 —1977), brytyjski mąż stanu: 134, Fraenkel H.: 316, 409 114, 115, 118, 127, 135, 136, 147,
Dębicki [Dębicki] R.: 43, 93, 143 170, 171, 185, 243, 277, 401 Franassovici Richard (ur. 1883), dy­ 151, 149, 162, 190, 192, 194, .198,
Dedijer V.: 16 Eden [Avon] A.: 131, 132, 134, 144, plomata rumuński: 264 203, 204, 207, 217, 233
De Facendis Domenico (ur. 1884), dy­ 170—172, 174, 185 Franckenstein Georg (1878—1953), dy­ Gebsattel Friedrich, dyplomata nie­
plomata włoski, poseł w Pradze Eichstadt U.: 70, 72, 73, 77, 78, 91, plomata austriacki: 108 miecki: 70
1935—1938: 299 101, 112, 116, 151, 152, 156, 180, Franco Francisco (1892—1975), gene­ Gehl J.: 76, 80, 91, 96, 108, 111, 115,
Delbos Yvon (1885—1956), polityk 195, 201 rał hiszpański, dyktator od 1938: 118, 127, 128, 135, 147, 150—152,
francuski: 176, 186, 200 Eisenlohr Ernst (1882—1958), dyplo­ 294, 393 155, 176, 179, 180, 183, 185, 193,
Derer Ivan (1884—1973), polityk cze­ mata niemiecki: 215, 217—219, 222, Francois-Poncet Andre (1887—1978), 195, 199, 202, 205
chosłowacki (Słowak), minister 223, 235, 253, 289, 295, 299, 304, dyplomata francuski: 241, 261, 319, George P.: 40, 68
sprawiedliwości 1938: 321 317 341, 360, 402, 411—413, 416, 419, Ghigi Pellegrino, dyplomata włoski:
Derer I.: 321, 323, 386 Engel-Janosi F.: 207 423 147, 177, 181

536 537
Gilbert F.: 42, 45 Haas H.: 183
Gilbert M.: 90, 133, 159, 170, 172, 212, 297, 299, 305, 313, 338, 349—353, Hoare Samuel sir [1880—1959], poli­
Habicht Theo, hitlerowiec austriacki:
228, 241, 246, 251, 277, 280, 301, 92 367, 378—380, 395, 397, 400, 404, tyk brytyjski, minister spraw we­
303, 311, 331, 338, 348, 349 410-^113 wnętrznych 1938 : 349, 351, 393
Habsburg Franciszek Ferdynand a r -
Gisevius H. B.: 409 Henderson N.: 177, 186, 200, 251, 252, Hoare S.: 349, 351, 360
cyksiążę (1863—1914), następca
Glaise-Horstenau Edmund (1882— 298, 350, 352, 353, 378, 379, 395, Hodża Milan (1878—1944), polityk
tronu Austro-Węgier: 15
—1946), hitlerowski polityk au­ 397, 411, 413, 416 słowacki i czechosłowacki, pre­
Habsburg Karol Stefan arcyksiążę
striacki: 151, 179, 184 Henlein Konrad (1898—1945), przy­ mier 1935—1938: 124, 125, 138, 143,
(1860—1933), admirał a u s t r o - w ę -
Gleason S. E.: 406 wódca N i e m c ó w sudeckich: 96, 149, 159, 160, 176, 183, 187, 217,
gierski: 106
Goebbels Josef (1897—1945), niemie­ 123, 124, 139—141, 156—159, 161, 218, 220, 223, 225, 234, 235, 247,
Habsburg Otto arcyksiążę (ur. 1012),
cki polityk hitlerowski: 14, 205, 162, 215—217, 220, 222—224, 226, 254, 287—289, 291, 292, 295, 297,
syn Karola I , ostatni następca
396, 397 235—239, 244, 249, 251, 254, 255, 300, 303, 317, 321—323, 330, 355,
tronu Austro-Węgier: 105, 106, 148,
Goerdeler Karl-Friedrich (1884— 286—292, 300, 302, 304—307, 309, 370, 387
184, 213
—1945), opozycyjny polityk nie­ 311, 313, 316, 317, 333, 334, 338, Hodźa M.: 81, 106, 125, 127, 138, 149,
Habsburgowie, dynastia Habsbursko-
miecki: 280, 302 340—342, 346, 350, 355, 358, 420 159, 161, 255, 289, 301
-Lotaryńska: 16, 25, 30, 44, 90, 91,
Goldinger W.: 44, 47, 68, 71, 73—76, Herzog W.: 108 Hoegner W.: 64
105, 106, 155, 184, 185, 188, 304,
79, 82, 91, 100, 102, 104—106, 109, Hess Rudolf (ur. 1894), jeden z przy­ Hoensch J.K.: 215, 321, 322, 326—328,
327
111, 112, 114, 127, 129, 135, 148, w ó d c ó w hitlerowskich: 95, 224 344, 362, 384, 386, 388
Hagen W.: 89, 116, 123, 140
151, 177, 179, 180, 183, 1921, 196, Heydrich Reinhard (1904—1942), ge­ Hoesch Leopold (1881—1936), dyplo­
Hajek J. S.: 358, 364, 371, 375, 384
201, 203, 205, 207, 213 nerał S S , szef służby bezpieczeń­ mata niemiecki: 93, 172
Haider Franz (1884—1972), generał
stwa: 89 Hohenlohe-Langenburg Max, arysto­
G ó m b ó s Gyula [Juliusz] (1886—1936), niemiecki: 315, 337, 343, 409
Hildebrand K . : 85 krata niemiecki w Czechach: 304,
generał i polityk węgierski: 103, Halifax Edward Wood (1881—1959),
Himmler Heinrich (1900—1945), po­ 306, 307
106, 109, 110, 117, 126, 153 brytyjski polityk i dyplomata:
lityk hitlerowski, szef SS i policji Hohenlohe Stefania, księżna, agentka
Góring Hermann Wilhelm (1893— 170—175, 185, 200, 228, 241, 243,
Rzeszy: 203, 204 hitlerowska: 286
—1946), feldmarszałek, polityk hi­ 245—247, 252, 277, 280, 288, 289,
Hindenburg Paul (1874—1934), feld­ Hohenzollern Wilhelm ks. (1882—
tlerowski: 14, 95, 96, 117, 131, 146, 292—294, 296, 298, 299, 305, 312,
marszałek, prezydent Rzeszy: 85 —1951), były następca tronu pru­
147, 153—155, 168, 175, 186—189, 316, 331, 337, 338, 341, 342, 350,
Hitler Adolf (1889—1945): 14—18, 62, skiego i niemieckiego: 75, 76
201, 202, 205, 211, 214, 219, 220, 351, 354, 357, 358, 366, 390, 391,
393, 394, 458 64, 74, 77, 78, 78, 86, 88, 89, 91, Hohenzollernowie, dynastia pruska
228, 232, 285, 293, 314, 338, 413,
Halifax E. W.: 173 93—97, 102, 105, 106, 110—112, 114, i niemiecka 25, 75, 90, 106
416, 439
115, 117, 118, 130—132, 134, 135, Hóltje Ch.: 75, 81, 86, 131
Gott R.: 90, 133, 150, 170, 172, 212, Hantos Elemer (ur. 1881), ekonomi­
138, 142, 144, 145, 149, 151, 153, Hoptner J.B.: 108, 113, 138, 149, 161,
228, 241, 246, 251, 280, 301, 303, sta, polityk węgierski: 128, 129
156, 157, 160, 163—165, 167—186, 176, 210, 324
311, 331, 338, 348, 349 Hassell Ulrich von (1881—1944), dy­
188—198, 200, 202, 204—206, 209— Horthy de Nagybanya Miklós (1868—
Gottwald Klement (1896—1953), po­ plomata niemiecki: 93, 135, 150,
—212, 214, 215, 218, 219, 221, 224,
178, 315 —1957), admirał, regent Węgier:
lityk czechosłowacki, działacz 236, 240, 248, 253—255, 259, 284,
K P C z : 368, 375, 429 Haushofer K a r l (1869—1946), geograf 45, 110, 126, 138, 146, 153, 211, 232,
285, 288, 299, 306, 307, 312—318,
niemiecki: 145 233, 325—327, 362, 437
Gottwald K.: 159, 317 321, 325—327, 331—338, 341—343,
Heeren Victor von (1881—1944), dy­ Horthy N. 232, 233
Grafenauer B.: 47 345—355, 357, 358, 360, 361, 366,
plomata niemiecki: 308 Hory Andras (ur. 1883), dyplomata
Grandi Dino (ur. 1895), polityk i dy­ 367, 372, 377—380, 382, 383, 385,
Hencke Andor (ur. 1885), dyplomata węgierski: 231, 233
plomata włoski: 185, 362 390—400, 402, 405—420, 422, 424,
niemiecki, charge d'affaires w Hossbach Friedrich, oficer niemiecki:
Gratz Gusztav (1875—1946), polityk 430, 436, 439, 441, 445, 446, 448, 450,
Pradze 1938—1939: 304, 309, 313, 168
węgierski: 128, 187, 188 453, 454, 458, 460
342, 355, 423, 425 Houitecky M.: 81
Grylew A. N.: 451 Hlinka Andrej (1864—1938), przywód­
Henderson Nevile (1882—1942), dy­ Howard H. N.: 108
Gwiżdż Feliks (1885—1952), literat, ca katolików słowackich: 125, 127,
plomata brytyjski: 171, 175, 197,
161, 216, 221, 222, 265, 267, 321— Hristić BoSko (1889—1941), dyploma­
senator polski: 267 241, 245, 250—253, 261, 277, 281,
—323, 387 ta jugosłowiański: 248

538 539
H u l l Cordell (1871—1955), polityk a- Jurkiewicz J.: 103 Klausner Franz, przywódca hitlero­ 143, 145, 156, 159. 188, 217, 227, 240,
merykański, sekretarz stanu Jury Hugo (1887—1945), hitlerowski w c ó w austriackich: 194 247, 250, 253, 272, 289, 294, 297^
1933—1944: 406 polityk austriacki: 194 Kleinwaechter F.: 76 299, 303, 325, 328—330, 334, 336'
Hull C: 398, 405 Kleist Ewald von, działacz opozycji 338, 345, 368, 372, 373, 376, 415^
Hummelberger W.: 187 antyhitlerowskiej: 315, 316, 337 421, 423, 425—427
Husarek Kareł (1893—1972), generał Kadri Karaosmanoglu J.: 234, 240 Klemperer K.: 66 Krofta K.: 69, 81, 83, 84, 144, 146,
czechosłowacki: 429 Kalinin Michał Iwanowicz (1875— Klofać Vaclav (1863—1942), polityk 156, 211, 218, 220, 229, 235, 236, 238,
1946), polityk radziecki: 247 czechosłowacki: 125 240, 242, 246, 249, 250, 252, 253,
Kdiio O.: 431 Kobr Milos, dyplomata czechosłowa­ 289, 291, 208, 300, 312, 318, 374
Imredy Bela (1891—1946), polityk w ę ­ K a n y a Kalman [Koloman] (1869— cki: 229 Krulis-Randa J.: 72, 76, 80, 82
gierski, premier 1938—1939: 325, —1945), dyplomata węgierski: 110, K o c h Walter (1870—1949), dyploma­ Kulik G. I.: marszałek radziecki:
327, 328, 362 146, 149, 154—156, 175, 189, 229. ta niemiecki: 80, 93, 97 227
Ionescu N.; generał rumuński, szef 231—233, 327, 362 Kogan A.G.: 65 Kulski W.: 32
sztabu generalnego: 264 Karol I (1887—1922), cesarz Austrii Koldóek F.: 40, 54 Kundt Ernst (1897—1947), polityk su-
Israelan W.L.: 45 i król Węgier 1916—1918: 105, 106 Komarnicki Tytus (1896—1967), dy­ deckoniemiecki: 287, 289, 291, 303,
Karol I I (1893—1953), król Rumunii plomata polski: 360 307—309, 312, 313, 317, 333, 334,
1930—1040: 230, 450 Komjathy A. J.: 176 341, 355
Jacobsen H.A.: 85, 89, 165 Kaspar Kareł (1870—1941), arcybi­ Korbel J.: 55, 94 Kiinzel Franz (ur. 1900), polityk su­
Jaksch Wenzel (1896—1966), przy­ skup praski: 336 Kordt Erich (ur. 1903), dyplomata decki: 216, 217
wódca niemieckich socjaldemokra­ Keitel Wilhelm (1882—1946), gene­ niemiecki: 313 Kuźmiński T.: 93, 94
t ó w w Czechosłowacji do 1938: rał niemiecki: 178, 236, 285, 343 Kordt Theodor (ur. 1893), dyplomata Kvaćek R.: 69, 90, 102, 137—139, 144,
295, 317 Kellogg Frank B. (1856—1937), poli­ niemiecki: 313, 337, 349 145, 149, 159, 160, 172, 211, 245,
Jaksch W.: 68, 295, 317, 339, 346, tyk amerykański: 94 • Kostanecki J.: 28, 73, 128, 129 298, 300—302
384, 389 Kennard Howard, sir (1878—1955), Koster Roland (1883—1934), dyplo­ Kwiatkowski Eugeniusz (1888—1974),
JaniSovd M.: 186 dyplomata brytyjski 436, 437 mata niemiecki: 93 polski minister i działacz gospo­
Jansa Alfred (1884—1963), generał Kennedy John Fitzgerald (1917— Kovdcs E.: 233 darczy: 247, 256, 434
austriacki, szef sztabu generalne­ —1963): 407 Kozeński J.: 61, 65, 67, 70—72, 75, 76,
go: 198 Kennedy Joseph Patrick (ur. 1888), 84, 93, 161, 230, 232, 234, 248, 256,
Jarausch K. H.: 92 dyplomata amerykański: 407, 460 266, 3.76, 404 Lacroix Victor Leopold de (1878—
Jazkowa A. A.: 45 Keppler Wilhelm (1882—1960), poli­ Kozłowski W.: 19 1948), dyplomata francuski: 241,
tyk hitlerowski: 179, 191, 194, 197, Koźmiński M.: 344 250, 289, 336, 356, 368—371, 414
Jedlicka L . : 136, 150, 198, 205, 207,
211 202, 207 Kral V.: 227, 230, 271, 272, 275, 279, Langer W.: 406
Kerekes L . : 138, 146, 149, 152—156, 280, 293, 308, 336, 360, 367, 368, Lapter K . : 94
Jehlićka Frantiśek (1879—1939), se­
160, 166, 175, 188, 189, 211, 217, 248, 372, 373, 375, 389 Laroche J.: 67, 134
paratysta słowacki: 388
325, 344, 362 K r a m a f Kareł (1860—1937), polityk
Jerusalimskij A. S.: 86 L a v a l Pierre (1883—1945), polityk
Kerner R. J.: 108 czeski i czechosłowacki: 125
Jerzy V I (1895—1952), król Wielkiej francuski: 133, 281, 283, 351
Kinscy, czesko-niemiecka rodzina Kramer J.: 54, 56, 57, 126, 387
Brytanii od 1936: 296 Lebiediew N. I.: 324
arystokratyczna: 304, 420 Krasuski J.: 18, 19, 55, 75, 81, 83, 86
Jędrzejewicz W a c ł a w (ur. 1893), pol­ Leger [Saint-Leger] Alexis (1887—
Kinsky Ulrich, książę, polityk nie­ Kraus R.: 140
ski historyk emigracyjny: 446 —1975), dyplomata francuski: 244,
miecki w Czechosłowacji: 286, 420 Krejći Ludvik (ur. 1890), generał bro­
Jędrzejewicz W.: 94 ni, czechosłowacki szef sztabu 371, 392, 416, 422
Kirkpatrick Ivone, sir (1897—1964),
Juhdsz Gy: 45, 103, 109, 211, 233, 325, głównego 1938—1939: 319, 371, 384, Leopold Josef, przywódca hitlerow­
dyplomata brytyjski: 377, 378, 395,
328, 344, 362 380, 424, 426 ców austriackich: 179, 194
416
Jung Rudolf (1882—1945), polityk su­ Krizman B.: 43, 47, 72, 324 Liebitzky Emil (1882—1961), oficer
Kirkpatrick L : 416
decki: 239 Krofta K a m i l (1876—1945), uczony austriacki: 193
Kirschbaum 3.: 57
Jung R.: 240 i dyplomata czechosłowacki: 141, Lipscher L . : 56, 321, 322, 338
Kiszling R.: 52, 136

541
540
May Franz (ur. 1093), polityk sude­ Neurath Constantin (1873—1956), dy­
Lipski Józef (1894—1958), dyplomata Machalski Tadeusz (1893—1983), ge­
ckoniemiecki: 342 plomata niemiecki: 85, 86, 88, 93,
polski: 132, 233, 439, 444, 446 nerał WP: 452—454 Mazur Z.: 92, 404 95, 96, 102, 132, 145, 155, 156, 178,
Liptak L . : 321 Machalski T.: 453, 454 Messersmith George, dyplomata a- 186, 188, 197, 215, 220, 243
Litwinow Maksim Maksimowicz Machnik Frantiśek, polityk czecho­ merykański: 212 Newton Basil Cochrane (1889—1965),
1876—1951), polityk i dyplomata słowacki: 157 Miklas Wilhelm (182—1956), polityk dyplomata brytyjski: 159, 241, 245,
radziecki: 212, 226, 257—259, 273, Mack K. H . : 72 austriacki: 105, 112, 197, 201, 203, 250, 252, 288, 296, 300, 301, 328,
284, 293, 294, 297, 308, 334, 336, Mackensen Hans Georg (1883—1947),
206 335, 367—369, 371, 427
359, 368, 371, 389, 392, 430 dyplomata niemiecki: 88, 243
Mikoletzky H. L . : 196, 203—207 Nieżinskij L . N.: 45
Litwinow M. M.: 259 Mackiewicz Stanisław (1896—1966), Mikulicz S.: 50, 55 Noel Leon (ur. 1888), dyplomata fran­
Lóbe — zob. Loebe publicysta polski: 452, 453 Mikus J. A.: 53, 57, 322 cuski: 247, 257, 261, 283, 293, 294
Lodgman von Auen Rudolf (1877— Mackiewicz S.: 55, 452, 455 Mira G.\ 101 Noel L . : 143, 186, 247, 256, 261, 284,
—1960), polityk sudeckoniemiecki: Macovescu G.: 59
Moisuc V.: 43, 227, 230, 258, 275, 324, 437
420 Magistrati Massimo, dyplomata w ł o ­
360, 362, 392, 449, 450 Nogueres H.\ 320, 391, 394, 401
Loebe Paul (1875—1967), polityk nie­ ski: 191
Molisch P.: 64, 68, 69, 162 Nosal Frantiśek (1879—1963), gene­
miecki: 76 Majskij Iwan Michajłowicz (1884—
Moltke Hans Adolf (1884—1943), dy­ rał czechosłowacki: 425
Lorenz Werner, działacz hitlerowski: —1975), dyplomata radziecki: 228
224 Majskij I. M.: 108, 159, 228, 348, 360, plomata niemiecki: 263
Ludendorff Erich (1865—1937), gene­ 419 Monzie Anatol de (1876—1947), poli­
tyk francuski: 320 Obermann K.: 115
rał niemiecki: 64, 65 Mamatey V. S.: 83
Ofjner A. A.: 398, 405, 407
Ludwig E.: 109, 112, 115, 116, 127, Mandel Georges (1885—1944), polityk Moravec E.: 136, 139, 142, 252, 384,
Olivovd V.: 46, 69, 79, 90, 137
128, 135, 136, 148—151, 201 francuski: 371 424
Oprę a J. M.: 59
Lukeś F.: 426, 429, 430 Mantl Stanisław (ur. 1894), polityk Morawski K.: 434
Orlof E . : 54, 56, 161, 265, 266, 321,
Lutz H.: 66 czechosłowacki: 425 Mościcki Ignacy (1867—1946), prezy­ 448
Luza R.: 83 Manvell R.: 316, 409 dent R P 1926—1939: 376, 438 Orłowski Leon (1891—1976), dyplo­
Lvovd M.: 370 Marinković Vojislav (1876—1935), po­ Moulis V.: 137 mata polski: 233
lityk i dyplomata jugosłowiański: Mounin M.\ 134, 272 Ort A.: 128, 324
59 Muff Wolfgang, generał niemiecki: Ostoja-Owsianyj I. D,: 278, 348
Łazarski Z.: 18 Masafik Hubert (ur. 1896), dyploma­ 194, 107, 201, 202 Osusky Stefan (1889—1973), dyplo­
ta czechosłowacki: 421, 422
Łubieński Michał (1896—1967), dy­ Mussolini Benito (1883—1945), włoski mata czechosłowacki: 229, 241, 250,
Masafik H.\ 289, 421
plomata polski: 360 polityk faszystowski: 101, 106, 107, 289, 291, 293, 294, 297, 299, 303,
Masaryk J a n Garrigue (1886—1948), 304, 310, 312, 356
Łukasiewicz Juliusz (1892—1951), dy­ 109, 111, 114, 115, 120, 138, ,50,
dyplomata czechosłowacki: 159,
plomata polski: 242, 247, 256, 257, 151, 154, 155, 164, 166—168, 171,
250, 289, 292, 294, 296, 297, 299,
259—263, 283, 294, 320, 402, 435, 185, 193, 202, 203, 210, 243, 325,
303, 304, 312, 329, 338, 348, 349,
436, 440, 444, 446, 452 361, 362, 391, 399, 405, 409—417, Paderewski Ignacy (1860—1941): 440
352, 392, 421, 429, 437
Łukasiewicz J.: 226, 242, 256, 260— 422, 449 Pajewski J.: 17, 86
Masaryk Tomaś Garrigue (1850—
—262, 283, 320, 440 Palairet Michael (1882—1956), dyplo­
—1937), czechosłowacki m ą ż sta­
Łyczko-Grodzicka B.: 108 mata brytyjski: 181
nu: 47, 143
Namier Lewis Bernstein, sir (1888— Paller H.: 76
Maser W.: 17, 67, 77, 104
—1960), historyk angielski: 281 Papce Kazimierz (1889—1979), dyplo­
Mason-MacFarlane Frank, sir, ofi­ mata polski: 234, 444, 448
Macartney C.A.: 45, 57, 101, 109, 117, Namier L . B.: 220, 440
cer brytyjski: 380 Papee K . : 444, 448
138, 152, 153, 189, 211, 233, 326, Nastasijević Gjorgje (1885—1937), dy­
Mastny Vojtech (1872—1954), dyplo­
327, 386 plomata jugosłowiański: 149 Papen Franz (1879—1969), polityk i
mata czechosłowacki: 96, 97, 102,
Naumann Friedrich (1860—1019), pu­ dyplomata niemiecki: 85, 95, 115,
Macartney M. H.: 101 145, 219, 220, 225, 226, 289, 421—
blicysta niemiecki: 17 116, 127, 135, 147, 150, 151, 174,
MacDonald James Ramsay (1866— -^123, 429
Neck R.: 183, 187, 198 176, 178—181, 183, 195
—1937), polityk brytyjski: 133 Matuszewski J.: 19

543
542
Papen F.: 115, 147, 176, 178, 190 Puaux Gabriel (ur. 1883), dyplomata
Rothermere Harold Sidney (1868— Schmitz Richard (1885—1954), polityk
PapouSek J.: 80 francuski: 147, 181, 183
—1940), polityk brytyjski: 57, 287 austriacki: 193
Pasiak J.: 53 Pułaski M.: 145, 160, 452
Rothschild Louis, finansista austria­ Scrneefuss W.: 40, 68, 69, 72, 238,
Paul-Boncour Joseph (1873—1972), Puszkasz A. I.: 285
cki: 204 290
polityk francuski: 211, 226, 241
Rothstein A.: 338, 348, 372 Schober Johannes (1874—1932), poli­
Paul-Boncour J.: 132, 144, 186, 211,
Rozanow G. Ł.: 64 tyk austriacki: 79, 80, 82
273 Raczyński Edward (ur. 1891), dyplo­
Rudinsky J.: 57 Schulenburg Friedrich Werner
Pavelka R.: 431 mata polski: 230
Rugę W.: 74 (1875—1944), dyplomata niemiecki:
Pavlović K. S.: 59, 117 Raeder Erich (1876—1960), admirał
Rumbold Horace (1869—1941), dyplo­ 308
Payart Jean (ur. 1892), dyplomata niemiecki: 168
mata brytyjski: 85 Schuschnigg K u r t (1896—1977), a u ­
francuski: 333, 334 Rdnki G.: 103, 106, 109
Rumpler H.: 66 striacki m ą ż stanu: 101, 105, 106,
Peeff K. J. 108
: Raschhofer H.: 68
Runciman Walter (1869—1940), poli­ 114—117, 120, 127—129, 147—152,
Perth, lord [sir Erie Drummond] R a ś m Ladislav (1900—1945), polityk
tyk brytyjski: 245, 301—313, 316— 154—156, 176, 177, 179—188, 190—
(1876—1951), dyplomata brytyjski: czechosłowacki: 375, 429
—318, 322, 333, 334, 336, 341, 357, —196, 199, 201—203, 205, 207, 218
243, 410—413 Reichert G.: 100, 160
364—367 Schuschnigg K.\ 15, 105, 148, 150, 179,
Petain Henri Philippe (1856—1951), Renouvin P.: 92, 132—135, 142, 143
Ruppel E.: 76, 92 180, 182, 185, 193, 201
marszałek i polityk francuski: Reynaud Paul (1878—1966), polityk
Rusenescu M.\ 50 Schwarz A.: 64, 78, 83
117 francuski: 371
R y d z - S m i g ł y Edward (1886—1941), Schwarzenbergowie, czesko-niemie­
Peters I. A.: 46, 272, 273, 280, 293 Reynaud P.: 371, 301
marszałek, generalny inspektor sił cka rodzina arystokratyczna: 286
Peto Geoffrey, polityk brytyjski: 302 Ribar I.: 161, 210
zbrojnych R P 1935—1939: 394, 451 Schwerin von Krosigk Lutz (1887—
Pfaundler W.: 110 Ribbentrop Joachim (1893—1946), h i ­ —1977), polityk niemiecki: 411
Pfitzner J.: 78 tlerowski polityk i dyplomata: 88, Scott W. 7.: 108, 134
Phipps Erie (1875—1945), dyplomata 89, 135, 167, 172, 178, 182, 183, 186, Seabury P.: 88, 89
brytyjski: 229, 241, 356, 414 197, 200, 214, 219, 223—226, 250, 263 Sałata Francesco, dyplomata włoski:
Sebekovsky Wilhelm (ur. 1906), poli­
Pichon S t ś p h e n (1857—1933), polityk 297—299, 304, 306, 313, 314, 327, 147, 191, 192 tyk sudeckoniemiecki: 303, 307—
francuski: 66 350, 351, 353, 395, 413, 416, 439 Salvatorelli L . : 101 —309, 334
Piłsudski Józef (1867—1935), marsza­ Rieth Kurt (ur. 1881), dyplomata nie­ Sander Fritz, uczony niemiecki, pro­ Seipel Ignatz (1876—1932), polityk
łek, polski m ą ż stanu: 94, 98, 110, miecki: 92, 113 fesor uniwersytetu w Pradze: 304, austriacki: 76
134,. 190, 233, 434, 441 Rintelen Anton (1876—1946), austria­ 306 Selby Walford, dyplomata brytyjski:
Plaschka R. G . : 72 cki polityk hitlerowski: 111, 112 Sarraut Albert (1872—1962), polityk 147
Pobóg-Malinowski W.: 55, 442—444 Ripka H.: 370, 383 francuski: 281 Selby W.: 111, 114, 147
Polak F . : 424 Ritter G.: 281, 400 Schacher G.: 26 Seton-Watson H.: 26
Poniński A.: 440 Rogoyski D.: 449 Schacht Hjalmar (1877—1970), poli­ Seyss-Inąuart Arthur (1892—1946),
Potiomkin Włodzimierz Pietrowicz Romanowowie, dynastia rosyjska: 25 tyk, ekonomista niemiecki: 315 austriacki polityk hitlerowski: 175,
(1878—1946), dyplomata i uczony Romeyko M.: 452 Schmitzek S.: 233 179, 180, 184, 194—197, 201—207
radziecki: 226, 227, 293, 333, 334, Ronnefarth H. K. G.: 287, 289, 297, Schleicher K u r t (1882—1934), generał Shirer William L . (ur. 1904), dzien­
375 307, 315, 334, 338, 339, 346, 364, 378 i polityk niemiecki: 85 nikarz i historyk amerykański:
Roos H.: 55 Schmidt Guido (1901—1957), polityk 396, 413
Potocki Jerzy (1889—1961), dyploma­
Roosevelt Franklin Delano (1882— austriacki: 147, 155, 181, 184, 198 Shirer W. L . : 132, 142, 163—168, 177,
ta polski: 452
—1945), prezydent U S A 1933— Schmidt G. E.: 61 204, 236, 252, 254, 255, 301, 315,
Potulicki M.: 32
—1945: 398—100, 405—407 Schmidt Paul Otto (1898—1970), dy­ 337, 396, 397, 410
Praźdk J.: 234, 252
Rosche Alfred (ur. 1884), polityk su- plomata niemiecki: 154, 155, 177, Sidor Karol (1901—1953), polityk sło­
Preziosi Gabriele, dyplomata włoski: deckoniemiecki: 303, 341 181, 182, 185, 203, 205, 353, 359, wacki: 265, 266, 322, 323, 448
147 Rosenberg Alfred (1893—1946), poli­
411, 412, 416 Sidor K . : 53, 126, 161, 218, 222, 265,
Price Ward, dziennikarz angielski: tyk i ideolog hitlerowski: 88, 95, 322, 384, 388
200, 233 Schmidt P.: 89, 131, 134, 155, 163,
102 Siegler H.\ 110
167, 172, 353, 378, 379, 411, 415

544 35 R o k 1938.. 545


Thierry Ardien (1885—1961), dyplo­ Walko, polityk węgierski 56
Sigl Ch.: 249, 253 Streisand J.: 168
mata francuski: 258 Walters F . : 82, 94, 119, 131, 1431 4 4
Simon John (1873—1954), polityk bry­ Stresemann Gustaw (1878—1929), po­ 148, 206, 275, 359
tyjski: 107, 133, 134, 318, 349, 350, Thompson L . : 277
lityk niemiecki: 75, 83, 88, 97 Wandruszka A.: 183, 187, 198
393 Tiso Jozef (1887—1947), polityk sło­
Stresemann G.: 75, 76 Wandycz P. S.: 43, 45, 55, 56, 83
Sinclair Archibald (ur. 1890), polityk wacki: 221, 321—323, 387, 448, 449
Stroński S.: 345 Watzek Adolf, polityk austriacki: 192
brytyjski: 251 Titulescu Nicolae (1883—1941), m ą ż
Suric J a k ó w Zachariewicz (1882— Weizsacker Ernst (1882—1951), dyplo­
Skubl Michael, dyrektor policji w stanu i dyplomata rumuński: 59,
—1952), dyplomata radziecki: 284 mata niemiecki: 88, 197, 248, 298,
Wiedniu: 184, 203, 204 119
Sutton-Pratt R., oficer brytyjski: 342, 306, 314, 315, 325, 400, 418
Slavik Juraj (1890—1969), polityk i Toscano M.: 110
343 Welczeck Johannes (1878—1972), dy­
dyplomata czechosłowacki: 267 Trampler K.: 61, 63, 67, 68, 71, 72
Syrovy Jan (1888—1971), generał, pre­ plomata niemiecki: 242, 332
Smutny Jaromir (1892—1964), dyplo­ Trauttmannsdorff Maximilian, poli­
mier czechosłowacki i minister Wendt B. J.: 315, 316, 331, 337, 348
mata czechosłowacki: 423 tyk hitlerowski :145
obrony narodowej 1938: 375, 402, Wheeler-Bennett J.: 130, 302, 364,
Sojdk V.: 43 Truchanowskij W. G.: 170, 172, 246
423—426, 429 372, 378, 380, 410, 417
Sokolnicki M.\ 18, 434, 441—444, 453 Trumbić Ante (1864—1938), polityk
Szathmdryovd-Vlćkovd V.: 289 Whiteside A. G.: 77, 78
Solf Wilhelm (1862—1936), dyploma­ jugosłowiański: 47
Szefer A.: 89, 123, 140, 293 Wiedemann Fritz, adiutant Hitlera:
ta niemiecki: 65 T u k a Vojtech (1880—1946), faszystow­
Szembek Jan (1881—1945), dyploma­ 299, 331
Soukup F.: 70 ski polityk słowacki: 57
ta polski: 261, 435, 447, 448, 452 Wierzbiański Kazimierz, dyplomata
Turlejska M.: 455
Stachiewicz Wacław (1894—1974), ge­ Szembek J . : 256, 261, 263, 435, 447
Turok W. M.: 65, 100, 104, 116, 127, polski: 441, 444
nerał polski: 436 Szinai M.: 45, 110, 153, 211, 437
177, 180, 192, 196, 200 Wiley John C , dyplomata amery­
Stadler K. R.: 65, 73 Sziszkin W. A.: 46 kański: 183, 185
Stalin Józef Wissarianowicz (1879— Szklarska-Lohmannowa A.: 50, 54— Wilhelm I I (1895—1941), cesarz nie­
—1953): 335, 408 —56, 382
Uhlif F.: 69 miecki i król pruski 1888—1918:
Stambrook F. G.: 76, 80, 81
Siamek Jan (1870—1956), polityk cze­ Uszakow W. B.: 86 16, 75, 97
Stonek /.: 56, 221, 265, 321
chosłowacki: 125 Wilson Horace (1882—1972), ekono­
Stanisławska S.: 187, 230, 232, 234,
Svehla Antonin (1873—1933), polityk mista, dyplomata brytyjski: 171,
248, 256, 261, 262, 265, 431
czechosłowacki: 287 Valenta J.: 230, 376, 431 280, 348, 349, 379, 393—395, 397,
Stanley OHver (1896—1950), polityk
Sztójay Dóme (1883—1946), generał Valette G.: 282, 390, 392 308, 407, 416, 421, 422
brytyjski: 354
i dyplomatawęgierski: 233, 248, Vanku M.: 45, 100, 324, 325, 363, 404 Wilson Hugh Robert (1885—1946), dy­
Starhemberg Ernst Rudiger (1899— 285, 362 Vansittart Robert (1881—1957), dyplo­ plomata amerykański: 407
—1950), polityk austriacki: 111,
Sziics L . : 45, 110, 153, 211, 437 mata brytyjski: 2 80,281, 287, 316, Wilson H. R. Jr.: 407
114, 116, 148
350, 404 Wimmer Lothar (1889—1966), dyplo­
Starzewski J.: 19, 43
Van Zuylen P.: 142 mata austriacki: 156
Steier L . : 41, 56, 57
Tardieu Andre (1876—1946), polityk Varsik B.: 41 Wimmer L . : 86, 108, 149, 159, 185,
Stein Otto, dyplomata niemiecki:
195 francuski: 128, 242, 282 Verosto S.: 62, 203, 206, 213 188, 189
Stern L . : 134 Tatarescu Gheorghe (1886—1957), po­ Villani Frigyes [Fryderyk] (ur. 1882),
Winter G.: 242
lityk rumuński: 258 dyplomata węgierski: 326
Stojadinović Milan (188—1961), poli­ Wiskemann E.: 68, 111, 114, 146, 151,
Tauschlitz Stephan (1889—1970), dy­ Vinś V.: 102
tyk jugosłowiański: 161, 188, 189, 155, 157, 158, 164, 167, 185, 202
plomata austriacki: 91 Vondracek F. J.: 45
248, 324—327, 362, 363 Witos Wincenty (1874—1945), polityk
Tavs Franz, hitlerowiec austriacki: Vranek J. F.: 128
Stojadinović M.: 116, 117, 138, 149, polski: 440
Vuillemin Joseph (1883—1963), gene­
161, 188, 211, 248, 324 194 Wojciechowski M.: 86, 94, 132, 143,
rał francuski: 320, 392
Stopford A., polityk brytyjski, czło­ Taylor A. J. P.: 90, 132, 133, 143, 168, 168, 187, 404, 432, 450 ..
nek misji Runcimana: 302 170—172, 174, 185, 200, 212, 249, Wolf Leon, przedstawiciel mniejszo­
Strang William (1893—1976), dyplo­ 311, 312 ści polskiej w parlamencie pra­
Walewski Jan (ur. 1892), polityk pol­
mata brytyjski: 352 Tejchovd A.: 330, 331 skim: 234
Strono W.: 277, 346, 352, 385, 419 ski: 267
Theimer W.: 171
547
546
Wolff Wilhelm (tl939), hitlerowski
Spis portretów
Zawisza Aleksander (ur. 1896), dy­
polityk austriacki: 203 plomata polski: 452
Wollner Georg (ur. 1903), polityk su­ Zehner Wilhelm (1883—1938), generał
decki: 249 austriacki: 193
Wołków W. K . : 100, 116, 150, 160, 188, 1. K a r l Renner, pierwszy kanclerz Republiki Austriackiej (1919 1920)
Zernatto Guido (1903—1943), polityk
324, 363, 404 2. Engelbert Dollfuss, kanclerz austriacki (1932—1934)
austriacki: 180, 204, 213
3. Wilhelm Miklas, ostatni prezydent Austrii (1928—1938)
Zgórniak M.: 136, 198, 227, 253, 313,
4. K u r t Schuschnigg, kanclerz austriacki (1934—1938)
320, 335, 343, 355, 384, 394, 402^
Zaharia G.: 230, 258 5. Milan Hodźa, premier czechosłowacki (1935—1938)
408, 410
Zaleski August (1883—1072), polityk 6. Edward BeneS, prezydent Republiki Czechosłowackiej (1935—1938)
Zinner P. E.: 45
i dyplomata polski: 56 7. K a m i l Krofta, czechosłowacki minister spraw zagranicznych (1936—
Zóllner E.: 205
Zarański J.: 447 1938)
Zsigmond L . : 62, 86, 327, 328
Zawadowski Z.: 58 8. Józef Beck, polski minister spraw zagranicznych (1932—1939)
9. Neville Chamberlain, premier brytyjski (1937—1940)
10. Lord Edward Halifax, brytyjski minister spraw zagranicznych (1938—
1940)
11. Edouard Daladier, premier francuski (1938—1940)
12. Georges Bonnet, francuski minister spraw zagranicznych (1938—1939)

Spis mapek

1. Roszczenia wszechniemieckie w stosunku do Austrii i Czechosłowacji


w 1919 r. Oprać. Beata Łyczko-Grodzicka, s. 27
2. Rewindykacje niemiecko-austriackie wobec ziem czeskich. Oprać. Beata
Łyczko-Grodzicka, s. 87
3. Mapa dołączona do tzw. memorandum godesberskiego z 23 I X 1938. Wg:
J . W. W h e e 1 e r - B e n n e 11, Munich, a Prołogue to Tragedy. London
1948, s. 381
4. Czechosłowacja — Niemcy. Terytoria odstąpione w wyniku konferencji
monachijskiej. Wg: H . B a t o w s k i , Kryzys dyplomatyczny w Euro­
pie. Jesień 1938 — wiosna 1939. Warszawa 1962, s. 428
Redaktor: Aleksandra Feuer
Red. techniczny: B o l e s ł a w Szwengler
Korektor: Teresa Piechocka

Printed in Poland

W Y D A W N I C T W O P O Z N A Ń S K I E • P O Z N A Ń 1985
W y d a n i e I ł ą c z n e . N a k ł a d 19 700+300 egz. A r k . w y d . 33,7; a r k . d r u k . 34,75. D r u k
u k o ń c z o n o w m a j u 1985 r.
Z a m . n r 15/84 A4/718 Z l e c . d r u k . 70463/84-
P O Z N A N S K I E Z A K Ł A D Y G R A F I C Z N E IM. M. K A S P R Z A K A
P o z n a ń , u l . W a w r z y n i a k a 39
Henryk
i Batowski (ur 1907 we Lwowie), emerytowany profesor
histonii.powszechnej«,najnowszej UntwersytetuWagięllońskiego. W la­
tach 1925-1939 dziennikarz, korespondent*J»ism polskich w Pracjze ' ;

i Belgradzie. O d 1 9 3 9 d o c e n t , o d 1951 profe^Br k o l e j n o U n i w e r s y t e t u '


Warszawskiego i Uniwersytetu Jagiellońskiego. Autor książek histo­
rycznych, m i n . : Unia czesko-słowacka (1931), Państwa bałkańskie
1800-1923 (1938), Legion Mickiewicza w kampanii wlosko-^u-
striackiej 1848 (1956), Roz/jad Austro-Węgier 1914-1918 (1965,
It . w y d . 1982), jak tez w i e l u map historycznych, w ramach Atlasu
• historycznego świata ("[ 9 7 4 ) . B y ł tez r e d a k t o r e k m i e s i ę c z n i k a „Zycie
Słowiańskie" w fatach 1946-1950. Obecnie jaBt p r z e w o d n i c z ą c y m j
Komisji^Historii S t o s u n k ó w M i ę d z y n a r o d o w y c h "przy K o m i t e c i e Nauk
Historycznych PAN i honorowym przewodniczącym Międzynarodo- ,
wej Komisji S t o s u n k ó w Słowiańskich. * -\
W Wydawnictwie PoznaWlIkifto pro*- E J a t o ^ k i opublikował nastę­
pujące książki: •: . > '•
Ostatni tydzień poko/L (1964),«Piefwsze tygodnie wojny (1967),
Austria i Sudety 1919-1%)38 ( 1 9 6 6 ) , .Agonia pokoju i początek wojny
(1969, wyćt II — 1979), Wojna a dyplomacja 1945 (1972), Zdrada
monachijska (1973), Europa zmierza ku przepaści ( 1 9 7 7 ) oraz Rok
1940 w dyplomacji europejskiej (1981).

Cena zł 409,-

You might also like