You are on page 1of 480

Typologia Głębi

C. G. Jung, Isabel Myers,


John Beebe i
Mapa Przewodnia Stawania
się tym Kim Jesteśmy

Building Blocks of Personality Type

Thrive

Mark Hunziker

Przedmowa przez
Hanne Urhøj i Katherine W. Hirsh

Przełożenie i Adnotacje Damian Godzwon


Kilka Słów

Wszystko zaczęło się od pewnej osoby z którą wówczas pracowałem w sklepie. Usłyszałem
że jej pragnieniem jest osiągniecie oświecenia, a teraz, kiedy już bardzo dużo rozumiem,
dla mnie oświecenie to Jaźń. Następnie miałem wizję z motywem dwójki dzieci w drewnia-
nym domu, a później serię 3 szczególnych snów w których najbardziej wyszczególnione
przesłania to:

1. Motyw długiej drogi lub ścieżki, napotkałem na tej drodze starca.

2. Pozwolono mi podtrzymać niedawno narodzone dziecko, trzymając je powiedziano mi:


„Damian pora w końcu dorosnąć.”

3. Ta sama osoba która opowiedziała mi o oświeceniu, powiedziała, mówiąc:


„ludzie nie rozumieją jednej najważniejszej rzeczy, że nic nie muszą.”

Te wydarzenia doprowadziły mnie do odkrycia, a następnie przetłumaczenia tej książki,


która jest prawdziwym przewodnikiem w drodze ku Jaźni. Tłumacząc tą książkę pozwoliłem
sobie na dodanie adnotacji i niektórych moich spostrzeżeń, które być może będą pomocne.
Ponadto dołączam do Typologii Głębi część materiału z książki Building Blocks of Perso-
nality Type, o której wspomina Mark Hunziker w rozdziale 6 Postawy-Funkcyjne jako cześć
4, oraz materiał wideo do obejrzenia Thrive jako część 5.

Jestem bardzo wdzięczny mojej siostrze Paulinie i najbliższej przyjaciółce Joannie, za oka-
zanie mi wielokrotnego wsparcia. Bez nich nie udało by mi się przetłumaczyć tej książki.

Damian Godzwon
Spis Treści

Rysunki i Tabele ................................................................................................... 12


Przedmowa ............................................................................................................ 13
Wstęp ...................................................................................................................... 19
Podziękowania ...................................................................................................... 30
Kontekst ................................................................................................................. 32

Część I • Kontekst

1 • „Typologia Głębi”........................................................................................... 38
2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń ........................................ 43
Kartezjański Światopogląd ............................................................ 45
Nowa Nauka .................................................................................. 47
Teoria Systemów ........................................................................... 52
Ja i Nie-Ja....................................................................................... 56
Jak na Zewnątrz, Tak w Środku..................................................... 60
Siła Wyższa.................................................................................... 63
Typologia Głębi w Nowym Kosmosie .......................................... 65
3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu ...................................................... 71
Niektóre Kwestie Kontekstowe ..................................................... 74
Model Junga ................................................................................... 80
Wkłady Myers oraz Briggs ............................................................ 83

Spis Streści • 7
Beebe Wnosi Głębię do Modelu .................................................... 87
4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia ......................................................................... 96
Osobowość ..................................................................................... 97
Świadomość—Consciousness ....................................................... 98
Ego ............................................................................................... 104
Persona ......................................................................................... 108
Nieświadomość ............................................................................ 111
Projekcja ...................................................................................... 118
Cień .............................................................................................. 120
Ego-syntoniczne i Ego-dystoniczne............................................. 123
Jaźń .............................................................................................. 127
5 • Indywiduacja, Różnicowanie oraz Rozwój Typu ..................................... 131
Indywiduacja ................................................................................ 132
Różnicowanie............................................................................... 133
Sztywność .................................................................................... 134
Indywiduacja i Typ Psychologiczny ............................................ 138
Indywiduacja i „Rozwój Typu” ................................................... 140

Część II • Model Typologii Głębi Beebe'a

Model Typologii Głębi Beebe'a ........................................................................ 146


6 • Postawy-Funkcyjne....................................................................................... 147
Funkcje......................................................................................... 148
Postawy ........................................................................................ 152
Postawy-Funkcyjne ...................................................................... 153
Sekwencja Ośmiu Postaw-Funkcyjnych ...................................... 159
Nieświadome Postawy-Funkcyjne ............................................... 163
7 • Archetypy ....................................................................................................... 166

Spis Streści • 8
Archetypy w życiu codziennym .................................................. 174
Przypadek Ośmiu Szczególnych Archetypów .............................. 176
Osiem Archetypów Typologii Beebe’a ....................................... 182
Podsumowanie ............................................................................. 201
8 • Dynamika Typologii Głębi .......................................................................... 203
Dynamika Myers-Briggs.............................................................. 204
Związek Między Poznaniem a Emocjami ................................... 205
Dynamika Całego Typu ............................................................... 210
Osie Osobowości ......................................................................... 218
Interpersonalne Tarcie Między Różnie Zorientowanymi Osiami 223
Dynamika W Systemie ................................................................. 235
Podsumowanie ............................................................................. 240

Część III • Sampler Zastosowań

Sampler Zastosowań........................................................................................... 244


9 • Nauczanie Modelu Beebe'a ......................................................................... 245
Dlaczego Nowych Uczniów Uczyć Modelu Beebe ..................... 247
Punkty Dydaktyczne Dla Warsztatów Wstępnych ...................... 252
10 • Poradnictwo, Coaching, i Psychoterapia ................................................. 255
11 • Samo-Rozwój i Samo-Pomoc ................................................................... 264
12 • Związki i Komunikacja .............................................................................. 273
13 • Kulturowy Typ Osobowości ..................................................................... 280
Kultury i Indywidualne Typologie .............................................. 281
Zderzenia Kultur .......................................................................... 285
14 • Duchowość i Kreatywność ........................................................................ 292
15 • Zdrowie i Wellnes....................................................................................... 299
Nasz Mentalny Model Zdrowia i Opieki Zdrowotnej ................. 299

Spis Streści • 9
Model Wellness ........................................................................... 302
Stres ............................................................................................. 308
Psychologia Dobrostanu .............................................................. 310
Uzależnienia i Kompulsje ............................................................ 314
16 • Podejmowanie-Decyzji i Rozwiązywanie-Problemów ......................... 319
17 • Rodzicielstwo, Nauczycielowo, i Style Uczenia się .............................. 325
18 • Kultywowanie Skutecznych Liderów, Pracowników i Zespołów........332
19 • Ratowanie Świata ....................................................................................... 340
Konkluzja ............................................................................................................. 348

Część IV • Building Block of Perosnality Type

Building Blocks of Personality Type ............................................................... 350


Przedmowa .......................................................................................................... 351
Przepływ Energii—Flow ................................................................................... 357
20 • Ekstrawertyczne Wrażenia (Se) ................................................................ 359
21 • Introwertyczne Wrażenia (Si) ................................................................... 372
23 • Ekstrawertyczna Intuicja (Ne)................................................................... 386
24 • Introwertyczna Intuicja (Ni) ...................................................................... 400
25 • Ekstrawertyczne Myślenie (Te) ................................................................ 413
26 • Introwertyczne Myślenie (Ti) ................................................................... 426
27 • Ekstrawertyczne Uczucia (Fe) .................................................................. 439
28 • Introwertyczne Uczucia (Fi) ...................................................................... 452
29 • Rozwój Kariery ........................................................................................... 466

Część V • THRIVE

THRIVE ............................................................................................................... 471

Spis Streści • 10
Bibliografia .......................................................................................................... 473
O Autorze ............................................................................................................. 479

Spis Streści • 11
Rysunki i Tabele

Rysunki
1. Schematyczna ilustracja modelu psychologicznego Junga ..................... 83
2. Schematyczna ilustracja modelu typu osobowości Myers-Briggs™ ...... 86
3. Schematyczna ilustracja modelu typu osobowości Beebe'a ................... 92
4. Schematyczna ilustracja przedstawiająca pomocniczą postawę-
funkcyjną związaną jak rozciągnięta gumka do swoich przeciwieństw 182
5. Osie Typu Johna Beebe'a ................................................................... ...219
6. Porównanie ENTJ z ISFP (jej typ z „przeciwnym kodem”) i z ISFJ ............... 227
7. Ego-syntoniczne postawy-funkcyjne ISTJ w porównaniu z tymi
samymi PF w typie z „kodo przeciwnym” ENFP, i typem „cienisto
przeciwnym”, ESTP ......................................................................................... 230
8. Caroli i Marka ego-syntoniczne osie typu ........................................................ 232
9. James'a i Anny ego-syntoniczne osie typu ....................................................... 278

Tabele

1. Deskryptory Postawy-Funkcyjnej Beebe'a ........................................... 154


2. Osiem Archetypów Typu oraz ich Obszary Zainteresowania
i Afektu .................................................................................................. 184
3. Osąd vs. Percepcja Osobowości............................................................ 226
4. Ego-syntoniczne postrzegające i oceniające postawy-funkcyjne,
które są wspólne z innymi typami dla ISTJ .......................................... 228

Rysunki i Tabele • 12
Przedmowa

przez Hanne Urhøj


analityczka Jungowska (IAAP)

M arka Hunzikera: Typologia Głębi: C. G. Jung, Isabel Myers, John


Beebe i Przewodnik po tym, Jak Stać się Tym, Kim Jesteśmy, stanowią
kompleksowe wprowadzenie do genialnego modelu ośmiu funkcji Johna
Beebe'a. Ta książka jest prezentem zarówno dla Jungistów, jak i dla prakty-
kujących typologię.
Typologia Głębi to znacznie więcej niż obiecana w tytule „mapa przewod-
nia”. Przed przedstawieniem przewodnika Hunziker zakotwicza idee „ja” i
„nie-ja”—podstawowe założenie modelu ośmiu funkcji—w zrewidowanych
założeniach dotyczących natury samej rzeczywistości, w tym starych i no-
wych nauk. To jest inspirujące czytanie, niezależnie od tego, czy jesteś Jun-
gistą, praktykującym typowanie, czy po prostu kimkolwiek, kto inspiruje się
cytatem Szekspira, wybranym przez Hunzikera: „Jest więcej rzeczy na niebie
i na ziemi, Horatio, niż marzy o tym nasza filozofia”.
Obiecana „mapa przewodnia, jak stać się tym, kim jesteśmy” to wycieczka z
przewodnikiem po typologii, opracowaną przez Junga, Myersa i Briggsa oraz

Przedmowa • 13
Beebe'a. Pomimo zawiłości w tej dziedzinie, Hunziker sprawia, że jest to wy-
godna wycieczka i oczywiście odzwierciedla jego życiowe studia i praktykę,
w tym jego pracę jako współredaktora internetowego dziennika Type-In-
Depth.
Pan Hunziker przedstawia swoje pierwsze przykłady zastosowania modelu
ośmiu funkcji w praktyce w odpowiednim kontekście dla szerszej publiczno-
ści. Takie ilustracje pomagają nam przezwyciężyć podstawowe wyzwanie,
przed którym stajemy, gdy próbujemy zrozumieć jakiekolwiek zjawisko psy-
chiczne: nieodłączną subiektywność przedsięwzięcia. Portery ze studium
przypadku Hunzikera mogą również pobudzić wgląd w własne doświadcze-
nia czytelnika pod wpływem archetypów, na przykład z procesami pracy ze-
społowej (jak przedstawiono w jednym przykładzie), ponieważ przykłady
wystawiają czytelnika na archetypową dynamikę, która może powodować
pobudzenie osobistego materiału. Dla mnie to jest stymulujące; a ponieważ
przypadki są tak uniwersalne, jak osobiste, tworzą pozytywne doświadczenie
bycia prowadzonym przez skomplikowane krajobrazy doświadczania „ja” i
„nie-ja”, archetypowych kompleksów, ego, jaźni, cienia, projekcji, indywi-
duacji, ośmiu funkcji świadomości itp.
Nie jestem zdziwiona, ale uderzające jest to, że autor i ja używamy tego mo-
delu prawie w ten sam sposób, mimo że pochodzimy z różnych dziedzin. Je-
stem analityczką Jungowską zaangażowaną w typologię Myers-Briggs z po-
wodu modelu Johna Beebe'a. Mark jest praktykiem typu Myers-Briggs, zaj-
mującym się psychologią Junga za pomocą tego samego modelu. Mam
szczerą nadzieję, że znacznie więcej Jungowskich analityków i praktykują-
cych typologię, zainspirowanych ośmio-funkcyjnym modelem Johna Beebe'a
i kierując się nim, rozwinie tę wspólną podstawę „typologii głębi”. Następnie
możemy przejść do przodu, aby zastanowić się, jak razem wejść w sferę głębi.
Czytając taką książkę, introwertyczna funkcja myślenia czytelnika będzie
bardzo aktywna, zaangażowana w potrzebę zdefiniowania nieuchwytnych
terminów i pojęć. Jednocześnie archetypowy kompleks który pełni tę funkcję
będzie aktywowany. Dlatego czytelnik może uznać to za pomocne i poucza-

Przedmowa • 14
jące, jeśli weźmie pod uwagę swój własny typ podczas czytania książki. Zro-
biłam to i pomogło to mojej trzeciorzędnej puelli 1 introwertycznemu myśle-
niu wyobrazić sobie szósty „rodzaj świadomości”, introwertycznie myślą-
cego Marka Hunzikera, jako starego mędrca, który przekazuje mi całą swoją
mądrość. Ten sposób syntezy funkcji i archetypowej dynamiki jest bardzo
tym, co może ułatwić model ośmiu funkcji. To skomplikowana sprawa; ale
ta obszerna książka jest dedykowaną i entuzjastyczną prezentacją tego, dla-
czego i jak model ośmiu funkcji może pomóc nam zrozumieć i obsługiwać
nasze procesy umysłowe.
Książka Hunzikera ma zostać wydana niemal jednocześnie z książką Johna
Beebe'a o jego modelu i jestem pewna, że te dwie książki będą wspaniałą
inspiracją i źródłem zarówno dla Jungowskich analityków, jak i praktykują-
cych typologię. Każda z tych prac oferuje wyjątkową i wartościową perspek-
tywę. W związku z tym nie mogę się doczekać, aby usłyszeć o wielu innych
przykładach z przyszłych spotkań i artykułów w naszych gabinetach konsul-
tingowych i warsztatów.

— 11 lutego 2016 , Kopenhaga, Dania

1
Puella – łac. Dziewczynka
Puer – łac. Chłopiec

Przedmowa • 15
Przedmowa

przez Katherine W. Hirsh


D. Phil

M iałam szczęście, że mogłam śledzić rozwój tej pracy przez ostatni rok.
Wstępny szkic, który przeczytałam, dał mi poczucie, że widziałem w
pracy, Przeciwną Osobowość Marka, Ekstrawertyczną Intuicję (Ne). Było
wiele, wiele pięknych pomysłów. Jednak bez względu na to, jak fascynujący
był każdy pomysł, czując jak moje Introwertyczne Myślenie Hero (Ti) i Ne
Dobry Rodzic studiowali to, trudno było zobaczyć las dla drzew. Każde z
drzew oferowało coś jasnego i błyszczącego—wielka atrakcja dla Ne—a
opisy Marka sprawiły, że chciałam je wszystkie skosztować. Jednocześnie, w
obliczu tak obfitego wyboru, tęskniłem za tematem strukturalnym, który po-
prowadziłby mnie do najdelikatniejszych kęsów, które oferowałyby głębię
smaku i przysmak do myślenia. To, co podoba mi się w tej ostatecznej wersji,
to fakt, że drzewa zostały przesiane, aby stać się arboretum 2, w którym war-
tość każdego okazu jest natychmiast widoczna. Dla mnie jest to opowieść o

2
Arboretum od łac. Arbor, arboris (drzewo) – ogród dendrologiczny; dendrarium – miejsce,
w którym kolekcjonuj się drzewa i krzewy oraz zwykle prowadzi się badania nad nimi.

Przedmowa • 16
tym, jak archetypowe energie otwierają nowe perspektywy, jednocześnie po-
kazując, że kiedy nieświadomość przejmuje inicjatywę, to początkowo może
być niejasne, jak należy postępować.
Myślę, że najlepszym sposobem na zademonstrowanie korzyści płynących z
zajmowania się przesłaniami nieświadomości jest zwrócenie uwagi na nie-
które z głównych pytań, z którymi boryka się Typologia Głębi, pytania, które
moim zdaniem są wynikiem chęci Marka do podążania ścieżką otwartą przez
Ne. Oto tylko próbka: Czym różni się samoświadomość(self-awareness) od
samowiedzy(self-knowledge)? Jak nowa fizyka powinna wpłynąć na naszą
odpowiedź na pytanie, czym jest Ja, i Nie-ja, Jaźń i Inny? Jakie możliwości
istnieją dla sojuszników, integracja i równowaga między różnymi aspektami
naszej wieloaspektowej jaźni? W jaki sposób zmieniają się nasze pojęcia
świadomości(consciousness) 3 i napięcia przeciwieństw, kiedy rozważamy
zarówno ego-syntoniczne, jak i ego-dystoniczne Postawy-Funkcyjne? Jakich
metod możemy użyć, aby dostrzec stany afektywne odgrywające rolę w na-
szym używaniu, nadużywaniu lub mglistym nadużywaniu darów każdej z Po-
staw-Funkcyjnych? Skorzystanie z okazji, aby zaangażować się w te tematy,
może przenieść naszą pracę z typologią na nowy poziom i pomóc dostosować
ją do zmian sejsmicznych zachodzących w sposobie, w jaki pojmujemy rela-
cje między jednostką a wszechświatem.
Aby podać mały przykład owocności Typologii Głębi w tworzeniu nowych
spostrzeżeń, rozważmy ocenę definicji Junga dokonaną przez Marka:
Jego definicje (dzieła skupione na introwertycznym myśleniu)
zawsze wydają się nieco torturowane i zawiłe oraz nieco zabar-
wione dydaktycznym tonem archetypu Senex 4. Jest to jeden z
powodów, dla których postrzegam Junga jako INTJ’ta z jego
dobrze rozwiniętym introwertycznym myśleniem zachowują-
cym ślady jego mrocznej natury.

3
świadomości(consciousness) – w tej książce bardzo często będzie przedstawiony taki spo-
sób tłumaczenia, dlatego by dość jasno rozróżnić „świadomość-consciousness” od „świa-
domość-awareness”, czasami nie występuje taki sposób zapisu z tego powodu że jasno to
wynika z kontekstu, o jaką definicję chodzi. Mam nadzieję że to nie będzie sprawiało ja-
kichkolwiek trudność z odbiorem książki.
4
Senex – łac. Starzec, Stary człowiek

Przedmowa • 17
Od dawna interesuje się własną typologią Junga, a mądrość jest taka, że Jung
był typem Introwertycznego Myślenia (preferencje INTP w kategoriach My-
ers). A niedawno pojawiły się sugestie, że jest Introwertycznie Intuicyjny lub
INTJ zapewnia lepsze dopasowanie. Analiza Archetypowych-Postaw-Funk-
cyjnych nie rozwiąże problemu; jednakże oferuje nowe możliwości dla eks-
ploracji i nowe sposoby kształtowania naszych argumentów. Na przykład wy-
obrażanie sobie Junga jako kogoś z preferencjami INTJ’ta, a zatem jako Eks-
trawertycznie Myślącego (Te) Dobrego Rodzica, prowadzi mnie do zastano-
wienia się, czy może opisy ośmiu typów w Rozdziale X w Psychological Ty-
pes były dziełem napominającego nas ojca, na jego dzieci, dla naszych typo-
logicznych słabości. A może był to raczej przypadek jego Introwertycznej
Intuicji (Ni) Bohatera, który przewidział konsekwencje nadmiernego polega-
nia na naszej Dominanty?
Uważam również, że Typologia Głębi wykazuje pewne oznaki wsparcia ze
strony dynamiki Introwertycznych Uczuć–Ekstrawertycznych Uczuć (Fi-Fe)
Wiecznego Dziecka–Trickstera. Odkąd znam Marka, była ta paląca, głęboko
etyczna pasja bulgocząca tuż pod chłodniejszą, bardziej rześką powierzchnią
Te (jako przykład może pamiętać ćwiczenie gadający kij pod koniec pierw-
szego dnia). Pozwalając sobie na bycie bezbronnym, Mark stworzył prze-
strzeń dla kreatywnego ducha swojego Fi. W tej książce wykorzystał tę oso-
bistą energię do uszczegółowienia tego nowego paradygmatu. Pisanie dla
publiczności, a nie wyłącznie dla własnego zrozumienia, pozwoliło mu przy-
jąć jego głębokie przekonania i ukształtować je w coś, co my, jako praktycy
typu i początkujący typolodzy głębi, możemy wykorzystać do zarządzania
naszymi relacjami nie tylko z sobą, ale także z naszymi klientami i innymi
ważnymi osobami.
Jego własnymi słowami, Mark Hunziker z Typologią Głębi określił typ psy-
chologiczny jako witalną, aktywną, żywą część ludzkiego doświadczenia
psychologicznego, a nie tylko użyteczną, ale sztuczną konstrukcję. Mam na-
dzieję, że jego „wymagające pouczenie” doda energii i wzbogaci twój pogląd
na typ tak bardzo, jak dla mojego. I w pełni przewiduję, że po skończeniu
tego tomu będziesz z niecierpliwością oczekiwać na następną—serię prak-
tycznych przewodników po zastosowaniach—on to obiecał.

— Marzec 31, 2016, Hamburg Germany

Przedmowa • 18
Wstęp

Mówię to, co mam do powiedzenia. To mój obowiązek. Jeśli tego nie


powiem. Kto powie to za mnie? — Mathew King, Starszy Lakota

K iedy po raz pierwszy zostałem wprowadzony do typu psychologicznego


poprzez sesję oceny i interpretacji MBTI®, doświadczyłem typowych
osobistych objawień. Lepiej zrozumiałem i doceniłem moje mocne strony
psychiczne i dowiedziałem się, że wiele moich niedociągnięć jest po prostu
naturalnymi produktami mojej typologii. Stałem się jaśniejszy, kim jestem i
mniej przejmowałem się wyobrażeniami o tym, kim „powinienem” być.
Mniej rozpraszany samokrytycyzmem, mogłem skupić się na nauce akcepto-
wania, radzenia sobie i kompensowania moich braków oraz lepszego wyko-
rzystania moich darów. Podobnie, zanim jeszcze zrozumiałem, jak myślą i
działają inne typy, mogłem przynajmniej docenić, jak różni są w istocie. Tak
więc nawet moja wiedza na poziomie początkującym zwiększyła moje zro-
zumienie i empatię dla innych, tak jak to miało miejsce w stosunku do siebie
samego. Te spostrzeżenia są nisko wiszącymi owocami typologii, stosun-
kowo łatwymi do uchwycenia, ale same w sobie wystarczające, aby dokonać
dużej zmiany w naszym życiu.
Szesnaście zestawów cech i wiązek charakterystyk zwanych „profilami” ty-
pów zawsze stanowiło podstawę do poznania szesnastu typów. Ale zapamię-
tywanie na pamięć nigdy nie było moją mocną stroną. Nawet Isabel Myers
(1980/1995) zauważyła, że szesnaście długich opisów to „zbyt wiele, by
można je było zapamiętać brutalną pamięcią” (s. 27). Jednak dzięki czystemu

Wstęp • 19
szczęściu byłem jednym z pierwszych spoza społeczności psychologów ana-
litycznych, który został wprowadzony w udoskonalony model typu psycho-
logicznego Johna Beebe'a. Ta wersja modelu skupia się na postawach-funk-
cyjnych Junga, podstawowych „cegiełkach” wszystkich typów. Patrząc na
typy jako produkty tych ośmiu stosunkowo prostych procesów umysłowych,
byłem w stanie szybko i bez większych trudności uchwycić główne dary, wy-
zwania i cechy szesnastu typów.
Jednak szybko zdałem sobie sprawę, że moja krzywa uczenia się ustabilizo-
wała się. Chociaż uczyłem się coraz więcej, nowe informacje nie miały więk-
szego wpływu na mój rozwój osobisty. Kiedy bardziej zaangażowałem się w
społeczność praktyków typologii, zauważyłem, że w istocie wydawało się, że
tak jest nawet w przypadku najbardziej szanowanych guru typologii. Nasze
bardziej bezkompromisowe kwestie—samoograniczające nastawienie i za-
chowania, które wielokrotnie podważają naszą skuteczność i hamują nasz
rozwój psychiczny—wydają się leżeć na głębszym poziomie i pozostają nie-
naruszone przez uwagę na „dary i wyzwania” naszego typu „preferencji”. Ale
ramy modelu Beebe'a wykraczają poza nasze świadome(conscious) i rozwi-
nięte preferencje, a nawet do sfery Nieświadomości. Model ten zachęca nas
do „głębszego” zagłębienia się w typologię i zapewnia mapę przewodnią po-
dróży. Chciałem zrozumieć te bariery w rozwoju osobistym, których nigdy
nie możemy całkiem „zobaczyć”, ale które zawsze wydają się istnieć, po-
wstrzymując nas przed staniem się osobą, o której wiemy, że jesteśmy w sta-
nie być. Więc zacząłem kopać głębiej. Oprócz uczenia się od Beebe'a, czyta-
łem wiele pism Junga, wybitnych Jungistów i znawców typu; W pogoni za
lepszym zrozumieniem archetypów badałem kosmologie tradycyjne i współ-
czesne.
W tym samym czasie pracowałem nad rozwijaniem mojego osobistego za-
sobu poza moje preferencje intuicyjnego/myślącego typu. Moje sny, rady
przyjaciół i własne spostrzeżenia popychały mnie do uczenia się, jak być bar-
dziej skłonnym do życia chwilą (angażując moją słabszą, doznającą ekstra-
wertyczne wrażenia funkcję), do przyjmowania emocjonalnych wzlotów i
upadków (poprzez moje trzeciorzędne, introwertyczne uczucia) znacznie peł-
niej, niż byłem do tego przyzwyczajony, i zintegrować te sposoby bycia w
bardzo realny sposób z moim świadomym(conscious) poczuciem tego, kim
jestem. Ale kiedy próbowałem zastosować to, czego się nauczyłem, szybko
stało się oczywiste, że samo intelektualne zrozumienie nie wystarczy. Inte-
lektualne zrozumienie i świadome(conscious) postanowienie mogą pomóc w

Wstęp • 20
stworzeniu warunków niezbędnych do takiego podstawowego rozwoju oso-
bowości. Mogą nam pomóc w negocjowaniu podróży. Ale, jak zauważymy
w tej książce, sam proces działa według własnego harmonogramu, z własnym
ukrytym planem, ignorując pragnienia i oczekiwania świadomego „ego”.
Każdy prawdziwy postęp osobisty, jaki osiągnąłem, wynikał ze zrozumienia
i integracji, które może przynieść tylko doświadczenie. I chociaż cierpliwe
pozwalanie i umożliwianie tego procesu w naturalny sposób czasami wyda-
wało się boleśnie powolne, było również niezwykle satysfakcjonujące.
Podczas tej podróży głównym przewodnikiem był model typu Johna Beebe'a.
Nasze najbardziej pozornie nieusuwalne bariery psychologiczne są z definicji,
nieświadome i często tworzone i podtrzymywane przez tę samą psychiczną
dynamikę, którą opisuje model. Z modelem Beebe'a jako moim kamieniem
probierczym oraz będąc otwartym na „pójście tam”, zamiast po prostu zado-
walać się „uczeniem się” innych sposobów bycia, w końcu poczułem, że staję
się nieco, ale zauważalnie, bardziej całościową wersją siebie. Zacząłem rozu-
mieć, jak przebiega ten proces „stawania się tym, kim jesteśmy”—by poczuć
dynamikę typologii w życiu ewoluującej istoty ludzkiej. To właśnie tymi
przebłyski zrozumienia spróbuję podzielić się z wami na następnych stro-
nach.
Do tej pory opisywałem moją podróż z typologią tak, jakby była to podróż
czysto osobista, pobudzana motywacjami, które można uznać za samolubne
(i dokładnie czasami tak się czułem). Ale wiem, że praca, którą wykonuję nad
sobą, służy również interesom osób wokół mnie. Jest to ta sama zasada, co w
przypadku znanej stewardessy: załóż najpierw własną maskę tlenową, aby
móc pomagać innym. W istocie doszedłem do wniosku, że w rzeczywistości
nie ma wyższego celu niż rozwinięcie—„zindywidualizowanie”—jednej
osoby, za którą jesteśmy ostatecznie odpowiedzialni: naszą jaźń. Niektóre
bardziej altruistyczne wątki zawsze dostarczały mi wystarczającej motywa-
cji. Mój ojciec, droga przyjaciółka i bratnia dusza, Sheila, zmarli w tym okre-
sie. Śmierć wydawała mi się niepokojąco przedwczesna. Prawdopodobnie ze
względu na moje wykształcenie psychologiczne zacząłem badać relacje mię-
dzy umysłem a ciałem. Skupiając się na psychologicznych aspektach chorób
fizycznych i badaniach nad szerokim spektrum filozofii dobrego samopoczu-
cia i chorób, rzuciło światło na to, jak działają dynamiczne powiązania ciała
i umysłu. Byłem świadkiem dramatycznych przykładów tego, jak nierówno-
waga w sferze psychicznej lub fizycznej może przenosić się na inną arenę,

Wstęp • 21
objawiając się jako „nie-łatwo—dis-ease”, a ostatecznie jako „choroba—di-
sease”. Odkryłem, że typologia konsekwentnie zapewnia użyteczne ramy dla
zrozumienia takiej nierównowagi psychosomatycznej i popycha do lepszego
samopoczucia poprzez indywiduację.
Moje studia stały się tym bardziej osobiste i pilne, kiedy zdiagnozowano u
mnie potencjalnie śmiertelny stan, którego medycyna zachodnia nie może
złagodzić, dopóki nie osiągnie poziomu kryzysu. Nie ma standardowych
środków medycznych, które należałoby podjąć, dopóki choroba nie rozwinie
się do tego stopnia, że warto rozważyć niezwykle inwazyjne procedury ma-
jące na celu odroczenie śmierci za wszelką cenę. Oprócz oczywistych wybo-
rów dotyczących zdrowego stylu życia, jedyną zmienną w tej sytuacji, na
którą mogę bezpośrednio wpływać, jest moje zdrowie psychiczne. Tak więc
ta rzeczywistość życia-lub-śmierci przełożyła teorię na osobiste doświadcze-
nie. W kategoriach typologicznych stwierdziłem, że potrzebuję zająć się
moim zaniedbanym wewnętrznym dzieckiem z jego perspektywą intrower-
tycznych uczuć. Potrzebowałem zauważyć i nauczyć się szanować rzucającą
wyzwanie-ego, mądrość mojej doznającej ekstrawertycznych wrażeń kobie-
cej stronie i poważnie traktować perspektywę moich funkcji cienia. W ciągu
kilku lat od postawienia diagnozy, choroba nie postępowała. Jestem pewien,
że ta „wewnętrzna praca”, którą wykonywałem, przynajmniej częściowo od-
powiada za ten obiecujący trend. Chociaż jest zbyt wiele zmiennych i niewia-
domych, aby z całą pewnością stwierdzić, jaki wpływ moje zmiany psy-
chiczne wywarły na tę konkretną kondycję fizyczną, nie mam wątpliwości,
że powoli, ale zauważalnie, stawałem się zdrowszą, szczęśliwszą i skutecz-
niejszą Osobą. Jung (1953/1966) stwierdził:
Nikt nie może naprawdę zrozumieć tych rzeczy, jeśli sam ich
nie doświadczył. Dlatego o wiele bardziej interesuje mnie
wskazanie możliwych dróg do takiego doświadczenia niż wy-
myślanie formuł intelektualnych, które z braku doświadczenia
muszą koniecznie pozostać pustą siecią słów. (pkt 340)
Co więcej, intensywniejsze i głębsze eksploracje, pobudzone moimi osobi-
stymi wyzwaniami, pozwoliły mi, mam nadzieję, uchronić cię przed przed-
stawieniem wam „pustej sieci słów”.
Tymczasem, w szerszej perspektywie, autodestrukcyjne skłonności ludzkości
były dla mnie poważnym problemem przez całe życie. Dorastając w zimno-
wojennym klimacie „wzajemnie gwarantowanego zniszczenia”, kiedy mój

Wstęp • 22
tata zaopatrzył część naszej piwnicy jako „schron przeciw bombowy”, wcze-
śnie zdałem sobie sprawę, że istoty ludzkie są zdolne do zbiorowej głupoty
wystarczającej do zmarnowania naszej uprzywilejowanej egzystencji na tej
podtrzymującej życie planecie. Od tamtej pory przez dziesięciolecia, nawet
gdy oddalaliśmy się od krawędzi nuklearnego holokaustu, stawało się coraz
bardziej oczywiste, że nasza degradacja ekosystemu naszej planety jest jesz-
cze większym zagrożeniem dla ludzkości niż wojna. Jak zbadamy później,
zakorzenione dysfunkcjonalne zachowanie grup ludzi, podobnie jak jedno-
stek, często może być rozumiane jako naturalny i przewidywalny skutek nie-
zrównoważonej, karłowatej typologii kulturowej. Taka nerwica społeczna
niesie ze sobą mocno ograniczony światopogląd, krótkowzroczne niezrozu-
mienie ludzkich interesów i opór przed wychodzeniem poza typologiczną
strefę komfortu w celu znalezienia rzeczywistych rozwiązań palących proble-
mów życia-lub-śmierci, przed którymi stoi ludzki kolektyw.
Bez względu na to, jak osobista była moja podróż eksploracyjna u swoich
korzeni, to im więcej się uczyłem, tym silniejsza stawała się chęć dzielenia
się—aby spróbować ułatwić innym poruszanie się po trudnych ścieżkach roz-
woju osobistego. Tak jak jestem przekonany, że nawet odrobina większej
samo-świadomości(self-awareness) może znacząco poprawić efektywność i
szczęście każdej osoby, tak też wierzę, że nawet odrobina samo-świadomo-
ści(self-awareness) wystarczającej liczby ludzi może zmienić bieg historii i
los naszego gatunku. I wierzę, wraz z C. G. Jungiem, że podstawowe, nieo-
kreślone zrozumienie dynamiki osobowości jest nieocenionym narzędziem
dla tej samo-świadomości(self-awareness). Jak napisał o innej „katastrofalnej
epoce” (II wojna światowa):
Wielkie problemy ludzkości nigdy nie zostały jeszcze rozwią-
zane przez ogólne prawa, ale tylko przez odrodzenie postaw jed-
nostek. Jeśli kiedykolwiek był czas, kiedy autorefleksja była ab-
solutnie konieczną i jedyną słuszną rzeczą, to właśnie teraz, w
naszej obecnej katastrofalnej epoce. Jednak ten, kto zastanawia
się o sobie, jest skazany na uderzenie w granice nieświadomo-
ści, które zawierają przede wszystkim to, co powinien wiedzieć.
(1953/1966, s. 4)
Wierzę, że rozszerzony model typu osobowości, który opiszę, może stanowić
pomocny i niezawodny przewodnik na drodze do odkrywania siebie i roz-
woju—przewodnik, który nie wymaga intensywnego szkolenia, aby uzyskać

Wstęp • 23
dostęp i zastosowania. Zanim jednak do tego przejdziemy, chciałbym opo-
wiedzieć historię o tym, jak zacząłem pisać, aby zilustrować dynamiczną in-
terakcję między Świadomością i Nieświadomością, o której będę mówić w
tej książce.
Podczas gdy mój wielomiesięczny proces przeglądania literatury w ramach
przygotowań do pisania był konieczny, wiedziałem również, że staje się to
taktyką przeciągania. Miałem mglistą, ale pewną intuicyjną wizję pracy, która
wprowadza coś, co nazywam „typologią głębi”. Wyobraziłem sobie książkę,
która byłaby na tyle obszerna, aby zawierać wiele powiązanych wątków i od-
dać sprawiedliwość niesamowitej złożoności i tajemniczości ludzkiej psy-
chiki. To, co sprawiło, że projekt był dla mnie tak onieśmielający, to moja
determinacja, aby zmierzyć się z tym labiryntem pomysłów w sposób zwię-
zły, prosty i wystarczająco jasny, aby praktycznie każdy mógł zrozumieć i
nauczyć się korzystać z modelu. Byłem przekonany, że można to osiągnąć,
ponieważ model psychologiczny Junga zapewnia ramy, które w swej istocie
są z natury proste, logiczne, intuicyjne i dające się udowodnić. Byłem więc
pewien, że gdybym mógł zająć się tym skomplikowanym tematem we wła-
ściwy sposób, mógłbym ujawnić tę naturalną przejrzystość bez utraty boga-
tych niuansów. Ale na początku nie wiedziałem, jak podejść do tego trudnego
zadania. Jak zwykle dla mnie w takich sytuacjach bezradnego poczucia zagu-
bienia, moje pomocnicze ekstrawertyczne myślenie zadziałało z przekona-
niem, że odpowiedzią jest posiadanie z góry jasnego planu organizacyjnego.
Pomyślałem, że najpierw potrzebuję wymyślić, co podkreślić, co pominąć, w
jakiej kolejności zaprezentować materiał, od czego zacząć itd. Ale taki szkie-
let nie przyszedł mi do głowy. Wydawało się, że jedyną inną opcją jest zanu-
rzenie się w pisaniu bez organizacyjnego planu gry. Ale czułem, że odważył-
bym się na takie podejście tylko wtedy, gdybym miał na myśli jakąś potężną
„zasadę przewodnią”—fundamentalne kryterium, które kierowałoby mną na
drodze (kolejna taktyka myślenia). Nie mogłem tego znaleźć, utknąłem.
Jak omówimy w rozdziałach 6 i 7, każdy z kodów typu Myers-Briggs jest
skrótem dla określonej konfiguracji wrodzonych preferencji dla pewnych
sposobów filtrowania informacji i dokonywania wyborów („postaw-funkcyj-
nych”). Każda postawa-funkcyjna ma tendencję do odgrywania określonej
roli w naszym życiu, w zależności od jej miejsca w naszych określonych ra-
mach osobowości. W mojej typologii INTJ, na przykład, moja „dominująca”,
najbardziej faworyzowana postawa-funkcyjna, introwertyczna intuicja (Ni),
ze zwróceniem uwagi na ukryte wzorce i znaczenie, ma tendencję do szarży,

Wstęp • 24
odgrywając rolę Heroiczną. Jeśli chodzi o opiekę nad innymi i wspieranie
własnej bohaterskiej wizji, rola Rodzica, najbardziej polegam na liniowym,
analitycznym podejściu mojej „pomocniczej” postawy-funkcyjnej, ekstra-
wertycznego myślenia (Te). Moje „trzeciorzędne” introwertyczne uczucia
(Fi), zakotwiczone w moich podstawowych wartościach, wyraża się poprzez
Wieczne Dziecko we mnie i w holu dla postawy nieodpowiedzialnej zabawy,
która wydaje się niezbędna do uwolnienia kreatywności. A moje konkretne,
w-tej-chwili zmysłowe, ekstrawertyczne wrażenie (Se) „podrzędna” jest rów-
noważącym, kontrapunktycznym Yin w stosunku do mojego dominującego
Ni Yang.
Z perspektywy czasu, sytuację blokowania mojego pisarza można postrzegać
w kategoriach dynamicznej interakcji tych mniej lub bardziej świado-
mych(conscious) podstawowych elementów mojej osobowości. Chociaż bo-
hatersko szarżując, podążając za sztandarem mojej introwertycznej intuicyj-
nej wizji, wiedziałem wystarczająco dużo o moich osobistych słabych punk-
tach, aby zatrzymać się, by potwierdzić fakty, angażując w ten sposób moje
podrzędne, ekstrawertyczne wrażenia. Ale moje ekstrawertyczne myślenie
naleganie rodzicielskie na stworzenie bezpiecznego zbiornika struktury orga-
nizacyjnej, zatrzymało proces twórczy z niemożliwym żądaniem. Kusiło
mnie, żeby bez końca marudzić w uwodzicielskim, kompensacyjnym proce-
sie zbierania konkretnych informacji.
Gdy doszedłem do punktu, w którym wiedziałem, że potrzebuję bezwzględ-
nie zacząć pisać, chociaż nadal nie wiedziałem, jak zacząć, miałem sen, który
wydał mi się szczególnie ważny. Kiedy w ciągu następnych dni przeżuwałem
jego tajemnicze wiadomości, sen ten wydawał się coraz bardziej istotny dla
mojej rozterki.
Wędrowałem z dwoma innymi mężczyznami na górę szlakiem w
moich górach Vermont Green, byłem zdeterminowany, pomimo
zbliżającej się groźnej burzy, by dotrzeć do pewnego punktu
wspinaczki, w którym mieliśmy nadzieję znaleźć i uratować ko-
goś, kto był „zagubiony w lesie.” Kiedy byliśmy mniej więcej w
trzech czwartych drogi do celu, a burza zbliżała się tuż nad na-
szymi ramionami, rachunek ryzyka/nagrody w naszym przedsię-
wzięciu wyraźnie się zmienił. To, co zaczęło się jako daleko-
wzroczność, stało się czymś bliższym zadaniu głupca. Zadałem
pytanie moim towarzyszom, chcąc rozpocząć logiczną ponowną

Wstęp • 25
ocenę naszej misji i taktyki. Starszy mężczyzna, opadając na zie-
mię, najwyraźniej nie był w stanie kontynuować. Odpowiedział,
mówiąc: „Ale zapomniałeś o środkowej części”.

Jak wiele snów, ten mówi jednocześnie na wielu poziomach, ale dwie prze-
platające się interpretacje wydawały się szczególnie oczywiste i istotne dla
mojego twórczego impasu. Oczywiście to ja „zagubiłem się w lesie”, ale by-
łem też w grupie ratunkowej—zarówno problem, jak i rozwiązanie. Pod ko-
niec snu poczułem, że starszy mężczyzna jest reprezentacją ojcowskiego C.
G. Junga i z perspektywy czasu zauważyłem, że mój drugi towarzysz przed-
stawia Johna Beebe'a w czymś, co wydawało mi się związkiem starszego
brata. W rzeczywistości z pewnością nie łudzę się, że jestem nawet blisko
któregokolwiek z tych ludzi pod względem intelektu, wglądu lub znaczenia.
Ale we śnie czuliśmy się jak rówieśnicy—jak trzej dorośli mężczyźni, któ-
rych łączy wspólny cel i wzajemny szacunek dla siebie nawzajem. Ten aspekt
snu wydawał mi się potwierdzeniem, mówiąc mi, że to, co mam do powie-
dzenia—mój wgląd, uczucia i doświadczenie—też jest ważne. W tym sensie
„środkową częścią” tej triady byłem ja. Byłem tak skupiony na próbie lep-
szego zrozumienia i zinterpretowania koncepcji Junga i Beebe'a, że zapo-
mniałem o tym, co dodaje energii i autentyczności każdemu pisaniu: o wła-
snej pasji autora i wyjątkowej perspektywie.
Sen ten można również zrozumieć w kategoriach typologicznego dylematu
opisanego wcześniej. W tych ramach „środkowej części” byłoby to moje za-
niedbane introwertyczne uczucia Wiecznego Dziecka, wciśnięte pomiędzy
mój relatywnie świadomy(conscious) zespół dominującego/pomocniczego
ego i mojej relatywnie nieświadomie podrzędnej. To spostrzeżenie zachęciło
mnie do przerwania obsesji na punkcie książek—aby znaleźć czas na zabawę,
na zajęcia, które przyciągały mnie, mimo że nie były „produktywne”. Zaalar-
mowany snem pozwoliłem sobie odpocząć od mojej uporczywości i niemal
natychmiast poczułem zmianę nastawienia i świadomości(awareness). Mój
liniowy, bezpośredni sposób myślenia w tunelu rozluźnił się i zacząłem do-
strzegać i przyjmować informacje, spostrzeżenia i możliwości, które pojawiły
się nieoczekiwanie i wydawały się ważne, mimo że nie miały logicznego po-
łączenia z wykonywanym zadaniem. Byłem w stanie „wyczuć drogę” przez
problem, gdzie samo „przemyślenie go” nie wystarczyło.

Wstęp • 26
Jak zawsze, gdy zwracamy uwagę, nieświadomość zapewniła to, czego mój
świadomy(conscious)) umysł nie mógł. Ponownie łącząc się z moją pasją do
tematu i napędzany chęcią pomagania innym, znalazłem światło, jak napisać
książkę (chociaż jest to bardziej jak duchowy kompas niż „przewodnia zasada
organizacyjna”, którą moim ekstrawertycznym myśleniem zakładałem że po-
trzebuję). Odkryłem także sposób na rozpoczęcie pisania: po prostu opowia-
dając tę historię. Mam nadzieję, że ta osobista anegdota może posłużyć jako
przykład tego, jak nauczenie się szanowania i zwracania uwagi na inne, czę-
sto tajemnicze prawdy w nas, mogą nas popchnąć do przodu i radykalnie
zmienić sytuację na lepszą.
Typologia głębi przenosi genialne ramy Junga poza jego karykatury osobo-
wości zdominowanych przez osiem różnych typów świadomości(consciou-
sness), oraz poza najbardziej widoczne „preferencje” i „dary” podkreślane
przez Isabel Myers. To pozwala na pełniejsze zrozumienie i docenienie ele-
mentów typologicznych i dynamiki pracy w całej psychice. W szczególności
przedstawia energie emocjonalne i nierozwinięte perspektywy nieświadomej
strony osobowości. Tak więc typ psychologiczny obejmuje teraz całe teryto-
rium, które Jung nazwał „Jaźnią”—ten holistyczny potencjał psychiczny w
nas, który jest bardziej autentycznie osadzony w realiach ludzkiego stanu niż
wizja tunelu naszego samo-świadomego(self-conscious), kim-myślimy-że-je-
steśmy Ego. A ponieważ nasze obecne, „postmodernistyczne” społeczeństwo
zaczęło niemal całkowicie ignorować nieświadomość, to dodanie do modelu
typu jest moim zdaniem niezwykle istotne.
Jung (1921/1971) zauważył:
Często zdarza się, że gdy problem w gruncie rzeczy osobisty, a
zatem pozornie subiektywny, zbiega się z wydarzeniami ze-
wnętrznymi, które zawierają te same elementy psychologiczne,
co konflikt osobisty, nagle przekształca się w kwestię ogólną
obejmującą całe społeczeństwo. W ten sposób problem osobisty
nabiera godności, której dotychczas brakowało, ponieważ we-
wnętrzna niezgoda zawsze ma w sobie coś upokarzającego i po-
niżającego. (pkt 119)
Jedną z implikacji wypowiedzi Junga jest to, że nawet nasze najbardziej al-
truistyczne dążenia mogą być pobudzane chęcią uniknięcia uczucia pobłaża-
nia sobie i małostkowości poprzez podniesienie naszych osobistych zmagań

Wstęp • 27
w coś szlachetniejszego. Ale, jak przypomniał mi sen, jest OK. Nasze osobi-
ste wyzwania (nasza „wędrówka w góry”), dynamika naszych indywidual-
nych dramatów i klucze do naszego własnego rozwoju są iteracjami tego,
przed czym stoją wszyscy ludzie. To dzięki dzieleniu się naszymi prywat-
nymi zmaganiami, sukcesami i porażkami łączymy się ze sobą. A kiedy eks-
trapolujemy je na uogólnienia, tworzymy teorie i modele, które pomagają
nam wzajemnie się uczyć i pielęgnować.
Na następnych stronach będę opierał się, w miarę możliwości, na rzetelnych
i sprawdzonych badaniach naukowych. Ale akceptuję też nieodłączną osobi-
stą stronniczość takiego przedsięwzięcia. Zagłębiamy się tutaj w najbardziej
ewidentnie subiektywną/osobistą arenę naukową ze wszystkich, gdzie to mój
umysł, twój, umysły najbardziej szanowanych teoretyków, a nawet umysły
najbardziej rygorystycznych badaczy eksperymentalnych, którzy próbują
zrozumieć sam „umysł”. Nie ma zewnętrznego „punktu Archimedesa” (von
Franz, 1975/1998, s. 9), z którego można by obiektywnie obserwować psy-
chikę. Dlatego też byłoby wyraźnie naiwne i głupie zakładanie, że tylko to,
co można obiektywnie udowodnić, jest istotne i prawdziwe. Ważne jest rów-
nież, aby „zaufać, ale zweryfikować” swoje subiektywne doświadczenie. Od-
czucia, intuicje, reakcje emocjonalne i osobiste anegdoty są istotne oraz za-
sługują na poważne rozważenie, zwłaszcza gdy wydają się potwierdzone spo-
strzeżeniami i doświadczeniami wielu innych osób. Chociaż ważne jest, aby
zarówno autor, jak i czytelnik rozważali idee zawarte na tych stronach w
świetle dowodów naukowych, równie ważna jest ocena ich poprzez zadawa-
nie sobie pytania, czy „czuję się dobrze”, czy rezonują z naszym nieświado-
mym poczuciem „wiedzy”, lub czy żartuje sobie z naszego osobistego do-
świadczenia.
Ze swojej strony przyznam, że moje przekonanie i pasja z pewnością nie wy-
nikają z mojego naturalnego zamiłowania do obiektywizmu i logiki, ale ra-
czej z głębszego miejsca subiektywnego/osobistego doświadczenia, empatii i
podstawowych wartości. Obraz, który namaluję, również czerpie z mojego
osobistego, intuicyjnego poczucia, jak to wszystko do siebie pasuje. Jung
wielokrotnie podkreślał znaczenie „aktywnego uczestnictwa” (1953/1966), a
Beebe zauważył, że ponieważ mamy do czynienia z modelem, który jest nie-
uchronnie bardzo jakościowy, jego pełne docenienie i czerpanie z niego ko-
rzyści wymaga „uczestniczącego obserwatora” (osobista komunikacja, 23-
24 grudnia 2010). Poniższe informacje będą dla ciebie mało przydatne, chyba

Wstęp • 28
że zechcesz przyłączyć się do mnie oraz aktywnego uczestniczenia—wypró-
bować te rzeczy i zobaczyć, jak to działa z twojej strony. Wszystkie narzę-
dzia, ćwiczenia i zastosowania na świecie nie mogą same w sobie mieć
ułamka takiego wpływu, jak po prostu wyciągnięcie tego, co możemy z tych
informacji, oraz wykorzystanie ich jako przewodnika który pomoże nam w
naturalnym procesie stawania się bardziej pełnym tym kim możemy być. W
tym tkwi potencjał do prawdziwego uczenia się, tworzenia połączeń między-
ludzkich w celu wzajemnego wsparcia i rozwoju, a być może nawet do trans-
formacji nas samych i naszego świata.

— Mark Hunziker
Czerwiec 2016

Wstęp • 29
Podziękowania

K iley Laughlin, Markey Read, Randy Rowland i Ellie Webber wnieśli


niezwykle cenne opinie na temat mojego rękopisu. Teague Hunziker
wykorzystał swoje artystyczne oko i umiejętności przy komponowaniu gra-
fiki i okładek. Lee Heinrich i Kevin Snyder z Write Way Publishing Company
i Charlotte Sinclaire z CSinclaire Write-Design położni moje dzieło w świat
i potraktowali mnie jak przyjaciela. Adam Frey, Katherine Hirsh, Hanne
Urhøj, Bob McAlpine, Carol Shumate i John Beebe udzielili swoich mądrych
rad i wkładu w tę pracę. Wszyscy ci ludzie mają szczerą wdzięczność.
A szczególnie dziękuję Judi za sprostanie wszystkim wyzwaniom życia z ob-
sesyjnym pisarzem.

Podziękowania • 30
Typologia Głębi
C. G. Jung, Isabel Myers,
John Beebe i
Mapa Przewodnia Stawania
się tym Kim Jesteśmy
Część I

Kontekst

M ożna bezpiecznie założyć, że pierwsze hominidy działały nieświado-


mie. Uczestniczyliby w pełni i bezpośrednio w swoim świecie. Ich
świadomość (awareness) otoczenia byłaby ostrzejsza i bardziej bezpośrednia
niż nasza; ich działania i reakcje byłyby instynktowne. Stopniowo na prze-
strzeni tysiącleci rozwinęliśmy większą korę przedczołową, która wspierała
rozwój tego, co nazywamy „świadomością(consciousness).” Staliśmy się w
stanie myśleć, zastanawiać się i planować—abstrahować, przetwarzać infor-
macje w nowy sposób i wybierać działania wykraczające poza te podykto-
wane naszymi automatycznymi „zwierzęcymi” reakcjami. Ta ewolucja świa-
domości(consciousness) umożliwiła ludziom nie tylko dokonywanie niesa-
mowitych rzeczy, ale także docenienie naszego istnienia w sposób, w jaki
żadne inne żywe organizmy na tej planecie nie potrafią.
Ale zaczęliśmy wykorzystywać tę zdolność do świadomego(conscious) my-
ślenia w sposób, który znacznie wykracza poza punkt optymalnej równowagi
i funkcjonalności. Skonstruowaliśmy idee o tym, kim jesteśmy i o świecie,
w którym żyjemy, i jesteśmy tak zakochani w samej świadomości(consciou-
sness), że doszliśmy do przekonania, że ona nas definiuje. W ten sposób od-
dzieliliśmy się od większej rzeczywistości, która istnieje zarówno poza nami,

Kontekst • 32
jak i wewnątrz nas. Świadomość(consciousness) sama w sobie jest niekom-
pletna i niewystarczająca. Niemniej jednak, jako jednostki, grupy i gatunki,
stworzyliśmy mitologię tego, kim myślimy, że jesteśmy, która oddziela nas
od naszej wrodzonej autentyczności i niefiltrowanego udziału, który jest rów-
nież istotną częścią tego, czym jest bycie człowiekiem. Zamiast prowadzić
życie w oparciu o naszą autentyczną tożsamość, naszej „jaźni”, czcimy fał-
szywego idola wykonawczego ego z jego wąskim programem poznawczo-
zachowawczym. Oprócz cierpienia i dysfunkcji, jakie stwarza to w życiu jed-
nostek, ta „pycha ego” stała się epidemią, która teraz zagraża przetrwaniu na-
szego gatunku.
Typologię głębi można również nazwać „typologią holistyczną”, ponieważ
chodzi o wykorzystanie ram i koncepcji typu psychologicznego, aby pomóc
nam zrozumieć całą naszą osobowość—w tym zarówno nasze świa-
dome(conscious) czynności umysłowe, jak i te, które nie są świadome, nasze
unikalne ludzkie sposoby przetwarzania informacji i nasze prymitywne in-
stynkty, nasz intelekt i nasze emocje. Ten zaawansowany model obejmuje
zarówno „strukturalny” krajobraz umysłu, jak i jego płynną, napędzaną ener-
gią dynamikę. W ten sposób pozwala nawet nie psychologom zrozumieć pod-
stawowe korzenie tego, kim jesteśmy, jak działamy na co dzień i jak możemy
wzrastać psychicznie przez całe życie. Lepsze zrozumienie tych czynników
może pomóc nam stać się szczęśliwszymi i zdrowszymi osobami, zdolnymi
do skuteczniejszego działania. Zachęca do postawy pokory i elastyczności,
które są niezbędne do urzeczywistnienia naszego wyjątkowego potencjału i
umożliwienia nam przystosowania się do wszystkiego, co przynosi nam ży-
cie. Jeśli pomoże to wystarczającej liczbie ludzi stać się bardziej samoświa-
domymi(self-aware), może nawet umożliwić nam wspólną pracę, aby spro-
stać zniechęcającym globalnym wyzwaniom, które stoją przed nami.
Podobnie jak Król Wszechświata w Małym Księciu, ludzka świado-
mość(consciousness) uległa złudzeniu i uwierzyła, że panuje najwyżej. Ale
w przeciwieństwie do postaci Saint-Exupéry, ludzkiej świadomo-
ści(consciousness) brakuje mądrości, by wydawać tylko „rozsądne rozkazy”.
Teraz potrzebujemy znaleźć punkt równowagi dla bardziej w pełni zintegro-
wanej świadomości(awareness), gdzie „kim jesteśmy” również obejmuje, in-
tegruje i wykorzystuje nasze nieświadome zasoby. Uważam, że typologia
głębi doskonale nadaje się do pomocy w przeprowadzeniu nas przez ten pro-
ces. Celem tej książki jest nie tylko opisanie, czym typologia głębi jest oraz

Kontekst • 33
jak ona działa, ale także zbadanie, dlaczego nauka jej używania leży w na-
szym najlepszym interesie. Jeśli interesuje Cię tylko „co” i „jak”, niektóre
punkty przedstawione na kolejnych stronach mogą cię nie zainteresować. Ale
jeśli wytrzymasz ze mną, myślę, że zyskasz nowe spojrzenie na „dlaczego”,
które uznasz za warte zachodu.
Ta pierwsza część dotyczy pewnych rzeczy, które potrzebujemy zrozumieć,
aby jak najlepiej wykorzystać naszą dyskusję na temat typologii głębi. Omó-
wię tutaj dwa rodzaje tematów: definicje i założenia. Pierwsza opisuje, co
widzimy w modelu, a druga kładzie podwaliny pod zrozumienie, jak to działa,
a także dlaczego warto się rozciągać, aby uchwycić ten nowy poziom samo-
zrozumienia. W naszym badaniu terminów i pojęć nie oczekujmy zwięzłych
„definicji”. Będę tak precyzyjny, jak tylko potrafię, ale te Jungowskie pojęcia
są zbyt nieuchwytne i wielowarstwowe, aby opisać je odpowiednio w para-
grafie lub dwóch. Niektóre z tych terminów są używane nieco inaczej przez
laików, i przez Jungistów. Chociaż opieram się na użyciu Junga, moim głów-
nym celem jest wyjaśnienie i wytłumaczenie, w jaki sposób będę używać tych
terminów w ramach typologii głębi.
Niektóre z tego, co mam do powiedzenia, mogą nie pasować do twoich zało-
żeń dotyczących tego, jak to działa. Zawsze powinniśmy patrzeć na założe-
nia, które nieświadomie wprowadzamy do takiego śledztwa, więc proszę o
zbadanie filtrów, przez które będziesz czytać i oceniać. Kiedy przechodzimy
przez nasze codzienne życie, nasze rozumienie ludzi, informacji i sytuacji,
które napotykamy, a także samych siebie, jest głęboko wypaczone i ograni-
czone przez wiele różnych rodzajów wpływów. Typolodzy są świa-
domi(aware) tego, jak różne rodzaje świadomości(consciousness) wpływają
na nasze nawykowe sposoby działania, a Jungiści są świadomi(aware)
wpływu zbiorowej nieświadomości. Wielowarstwowość programowania
społecznego i kulturowego dodatkowo wpływa na perspektywę każdego czło-
wieka. Takie programowanie jest zakorzenione w nas przez naszą rodzinę
pochodzenia, naszą kulturę regionalną i narodową, religię, pochodzenie et-
niczne, szkolenie zawodowe, ogólny styl naszych czasów itp. Każda z tych
warstw wpływu na ograniczenia, uprzedzenia, zniekształcenia, ślepe punkty,
przypuszczenia i skojarzenia emocjonalne. podobnie jak nasze wrodzone
uprzedzenia typologiczne, te inne czynniki nieświadomie nas kształtują i de-
finiują. Jednak im bardziej jesteśmy ich świadomi(aware), tym mniej trzy-

Kontekst • 34
mają nas w swoim uścisku. Widzenie poza nasze nieświadome przypuszcze-
nia nigdy nie jest ważniejsze niż to, gdy to, co próbujemy zrozumieć, to my
sami.
Ta książka opiera się na fundamentalnym założeniu. Mówiąc najprościej,
chodzi o to, że świadoma samo-świadomość(conscious self-awareness) jest
dobrą rzeczą. Przez „samo-świadomość(self-awareness)” rozumiem zdolność
dostrzegania naszych emocji, myśli i motywujących energii. Robię też po-
dobne, ale nieco inne założenie, że samo-wiedza też jest dobra. Samo-wiedza
pomaga nam zrozumieć te uczucia, myśli i motywacje. Ostatecznym celem
bycia samo-świadomym(self-aware) jest umieszczenie psychicznej „prze-
strzeni” między naszym subiektywnym/osobistym doświadczeniem a naszą
reakcją. Taka „uważność” umożliwia, jak ujmuje to Jungowska analityczka
Polly Young-Eisendrath (2010, listopad),
Doświadczać własnego subiektywnego/osobistego doświadcze-
nia bez oceniania go, bez natychmiastowego identyfikowania
się z nim i bez odpychania go. ... Daje nam to możliwość rze-
czywistego sprawdzania się w naszym subiektywnym doświad-
czeniu, zamiast po prostu reagowania z naszego subiektywnego
doświadczenia.
W tej przestrzeni nasza samowiedza może pomóc nam uporządkować nasze
subiektywne uprzedzenia i zniekształcenia. Jesteśmy zatem mniej zmuszeni
do reagowania wyłącznie na podstawie naszych odziedziczonych i wyuczo-
nych ustawień „autopilota”, ale nie potrzebujemy też uciekać do niezdrowego
oszukiwania samego siebie polegającego na zaprzeczaniu, że je mamy.
Niektórzy mogą twierdzić, że samoświadomość(self-awareness) nie jest dla
wszystkich—a nawet, że nikt jej tak naprawdę nie potrzebuje. Jest to przecież
praca wymagająca i często niewygodna. Wzywa nas do „posiadania” emocji,
myśli i pragnień, gdzie niektóre są dla nas tak obce i niesmaczne, że nie
chcemy wierzyć, że są nasze. Jung (1953/1966) przyznał, że: „Gdyby tylko
można było ich uniknąć, to stanowcza rada Filistynów, by 'pozwolić śpiącym
psom kłamać' byłaby jedyną prawdą, której warto się bronić”. Następnie
ostrzegł, że „sztuka rozmowy z samym sobą” nie jest „potrzebna ani nawet
użyteczna dla nikogo, kto nie jest do niej zmuszony z konieczności” (par.
323-324).
Wydaje się, że wiele osób prowadzi „życie bez badania”. Wydaje się, że wy-
brali takie podejście do życia, które wymaga, aby nie zadawali sobie zbyt

Kontekst • 35
wielu pytań, aby nie stracić zaufania potrzebnego do skutecznego działania
w służbie agendy5 ego. Mają tendencję do postrzegania autorefleksji jako luk-
susu, na który nie mogą sobie pozwolić, a nawet jako głupią stratę czasu, i
mylą samo-świadomość—self-awareness (z jej potencjałem do poszerzania i
wzmacniania ego) z samo-świadomością—self-consciousness (która może
podważyć ego). Jestem jednak przekonany, że myśl, że każdy może szczęśli-
wie i pomyślnie przeżyć całe życie bez samokontroli, jest iluzją—że tak na-
prawdę nie jest to kwestia tego, czy samo-świadomość(self-awareness) jest
potrzebna, ale raczej kiedy jest potrzebna—że ostatecznie wszyscy jesteśmy
do tego kierowani z konieczności. Przez większość życia możemy iść dalej,
nie wykonując autorefleksji. Tak jak niektórzy ludzie (i niektóre typy) są bar-
dziej skłonni do autorefleksji, tak niektórzy ludzie (i typy) wydają się lepiej
radzić sobie bez niej. Ale prędzej czy później ustawienia autopilota i nieświa-
dome założenia każdego z nas nie są w stanie sprostać wyzwaniom, jakie
rzuca nam życie. W tym momencie „psychologiczna mentalność”—uczciwe
spojrzenie na całość naszego doświadczenia psychologicznego, a nie tylko na
to, co pasuje do naszej perspektywy ego—staje się kluczowe. Kontynuacja
niechęci lub niezdolność do zauważania i zrozumienia, co naprawdę się
dzieje, może prowadzić tylko do stresu i porażki. Jeśli pewien poziom praw-
dziwej samo-świadomości(self-awareness) nie zostanie osiągnięty, jednostka
będzie nadal uważała to za głupią idee, nawet jeśli w rezultacie jej życie się
rozpadnie. Oni i obserwatorzy, którzy podzielają ten sposób myślenia, nadal
nie zdadzą sobie sprawy, gdzie leży źródło problemu (i jego rozwiązania).
Dysfunkcja niekoniecznie jest jednak dramatyczna. Może to być tak po-
wszechne i chroniczne, jak myśli i zachowania, które niepotrzebnie ograni-
czają czyjeś możliwości lub postawy, które osłabiają nasze relacje, lub złe
decyzje oparte na fałszywym lub niepełnym zrozumieniu sytuacji. Każdy z
nas w jakimś stopniu ma takie ułomności. Ale, jak pokażę na różne sposoby
w tej książce, nie jest to uzasadniony powód, aby wyciągnąć wniosek, że po-
winniśmy zaakceptować takie ograniczenia i nieświadomie posuwać się da-
lej, najlepiej jak potrafimy.
Ponieważ czytasz książkę o typie psychologicznym, najwyraźniej to doce-
niasz i dostrzegasz korzyści płynące z samo-świadomości(self-awareness) i
samo-wiedzy. Zrozumienie nieświadomych wpływów nie tylko pomaga nam
prowadzić bardziej produktywne i satysfakcjonujące życie, ale także pomaga
nam uzyskać jaśniejszy obraz samej psychiki. Sam model typu psychologicz-
nego wyrósł z wysiłków Junga, aby zrozumieć, w jaki sposób jego własne

Kontekst • 36
subiektywne uprzedzenia, a także te Freuda i Adlera, mogą wyjaśniać różnice
między teoriami trzech mężczyzn. Poprzez swoje badania socjologiczne
ujawnił także wiele kulturowych uprzedzeń w swoim czasie i miejscu. Jed-
nak, jak może zaświadczyć każdy uczony Junga, zachował niektóre z XIX-
wiecznych europejskich uprzedzeń, takich jak stereotypy płci, które ograni-
czały i zniekształcały niektóre aspekty jego rozumienia. Dlatego przed zba-
daniem samej typologii głębi warto spróbować najlepiej jak potrafimy zrozu-
mieć czynniki, które wpływają na naszą własną wizję. W różnych punktach
tej książki krytycznie przeanalizujemy te wpływy. W tej pierwszej części zaj-
miemy się najważniejszymi aspektami: panującą mądrością naszych czasów
oraz Zbiorową Nieświadomością, a także zobaczymy, jak te i inne czynniki
kształtują kontekst, w którym działają nasze indywidualne osobowości i typy
osobowości.

Kontekst • 37
Rozdział 1

„Typologia Głębi”

Osobowość, jako pełne urzeczywistnienie całej naszej istoty, jest nie-


osiągalnym ideałem. Ale nieosiągalność nie jest argumentem prze-
ciwko ideałowi, ponieważ ideały są tylko drogowskazami, a nie celem.
— C. G. Jung

U kułem termin „typologia głębi”, aby oddać rzeczywistość, że sfera typu,


czy nazywamy ją „typem psychologicznym”, czy „typem osobowości”,
wyewoluowała, aby połączyć spostrzeżenia psychologii głębi Junga z mode-
lem ego-orientacji Myers i rozszerzyć się na oba. W latach od 1921 roku,
kiedy Jung po raz pierwszy opublikował Psychological Types, pokolenia Jun-
gistów wyjaśniło, dostosowało i poszerzyło swój „model świadomo-
ści(consciousness)”, a wiele milionów ludzi skorzystało z ich spostrzeżeń po-
przez ocenę Myers-Briggs Type Indicator®. Ale dopiero kiedy Jungowski
analityk John Beebe zaczął dodawać swoje pomysły w latach 80., rozszerza-
jąc zakres modelu, stał się on ramą obejmującą całą psychikę. Myślę o mo-
delu Beebe'a „ośmiu postaw-funkcyjnych ośmiu archetypów” jako o po-
czątku nowej generacji modeli typu osobowości. Współczesna typologia
wiąże teraz nasze funkcje umysłowe zarówno ze świadomością, jak i nieświa-
domością, z poznaniem i emocjami oraz z podstawową dynamiką osobowo-
ści. Bez względu na to, jakie dodatki, poprawki lub zupełnie nowe modele

Rozdział I • „Typologia Głębi” • 38


typów przyniesie przyszłość, jeśli uwzględniają one szeroki obraz, który
wprowadził Beebe, będą one również częścią nowego paradygmatu typologii
głębi. Nazwanie tego rozszerzenia modelu „typologią głębi” ma na celu uzna-
nie, że obejmuje on obecnie zasadniczo ten sam zakres terytorium, co „psy-
chologia głębi” Junga.
Napisałem tę książkę z myślą o trzech rodzajach czytelników i starałem się,
aby była wymagająca i zrozumiała dla każdego: typologów, analityków Jun-
gowskich i laików, którzy chcą lepiej zrozumieć siebie i innych. Wierzę, że
podstawowe zrozumienie typologii głębi będzie dla ciebie niezwykle przy-
datne, niezależnie od tego, z którego z tych środowisk pochodzisz.
Dla laika, który pragnie w większym stopniu rozwinąć swój wrodzony poten-
cjał, typ osobowości od dawna jest oczywistym i płodnym obszarem do zba-
dania. Ów wgląd w nasze podstawowe psychologiczne mocne strony i wy-
zwania jest dobrze znany, podobnie jak ów zdolność do oświetlania różnic
interpersonalnych i wspólnej płaszczyzny. Jednak z typologii głębi dowiemy
się również o nieświadomych barierach, przed którymi stoimy: co kryje się
za naszymi najbardziej upartymi przeszkodami i ograniczeniami oraz na-
szymi najbardziej tajemniczymi wyzwaniami emocjonalnymi. W ten sposób
typologię można teraz używać jako wszechstronnej „lekkiej psychologii”,
którą każdy może zrozumieć i wykorzystać przy niewielkiej pomocy jako po-
moc w sprostaniu praktycznym wyzwaniom w codziennym życiu oraz jako
mapę drogową, która pomoże pokierować wzrostem osobistym w życiowej
podróży.
Wielu profesjonalistów od typu, w tym ja, uważa, że przedstawianie typu oso-
bowości w kategoriach ośmiu postaw-funkcyjnych jest po prostu ulepszo-
nym, dokładniejszym sposobem nauczania modelu, a osiem archetypów do-
daje ważny wymiar, którego brakowało. Ale ci, którzy zdecydują się uczyć
przy użyciu bardziej uproszczonych modeli typów, mogą również uzyskać
ważne korzyści ze zrozumienia typologii głębi. Nawet jeśli nigdy nie stanie
się ona podstawowym narzędziem w zestawie narzędzi, posiadanie jej zapew-
nia profesjonalistom typu znaczną przewagę, gdy napotykają te nieuniknione
sytuacje, których nie można odpowiednio rozwiązać za pomocą bardziej
ograniczonego modelu. Z mojego doświadczenia wynika, że ów spostrzeże-
nia są szczególnie przydatne przy rozwiązywaniu trudnych weryfikacji typów
i pomaganiu klientom w kryzysie.
Sumienna „weryfikacja” zazwyczaj obejmuje trzy elementy: (1) Klient wy-
pełnia kwestionariusz (najlepiej instrument o udowodnionej trafności). (2)

Rozdział I • „Typologia Głębi” • 39


Klient otrzymuje pisemną informację zwrotną do rozważenia—opis („pro-
filu”) otrzymanego typu. (3) Specjalista typu omawia z klientem, które części
opisu rezonują z nim, a które wydają się niezgodne z celem, zadaje pytania
dociekliwe i zapewnia dodatkowe informacje, które pomogą mu określić naj-
lepiej dopasowany typ. Często, ze względu na parametry szkolenia, doradz-
twa czy aranżacji coachingowej, sesja ta może być jedyną okazją do pomocy
klientowi w ustaleniu jego „prawdziwego typu”, tak precyzyjnych i wyrazi-
stych opisów, które szybko docierają do istoty każdego typu.
Oceny typu opierają się na samo-opisie. Szereg czynników, dobrze znanym
specjalistom, może wypaczyć sposób, w jaki osoba odpowiada na pytania.
Ponadto każdy rozwija się w wyjątkowy sposób. Jesteśmy indywidualno-
ściami, a nie „typami”. Dlatego nawet wysoko ceniony instrument MBTI®
może dotrzeć do właściwego typu tylko dla około trzech na cztery osoby. (To
wspaniały wskaźnik sukcesu jak na instrument psychometryczny, ale oczy-
wiście nie można go traktować jako ostatniego słowa). Więc nawet jeśli uda
się uchwycić prawidłowy typ osoby, prawie zawsze są części opisu profilu,
które osoba uważa, że nie pasują do niej dobrze.
Dlatego typ zgłoszony za pośrednictwem instrumentu należy traktować jedy-
nie jako punkt wyjścia procesu. Skuteczna sesja kontrolna z dobrze wyszko-
lonym typologiem jest niezbędna do określenia i potwierdzenia prawdziwego
typu. W tym procesie tylko klient może zdecydować, czy opisy rezonują z
jego doświadczeniem i który typ pasuje najlepiej. Zadaniem specjalisty jest
wyciąganie osobistych spostrzeżeń i dostarczanie przydatnych informacji. W
tym procesie stwierdzam, że opisy cech i charakterystyk związanych z domi-
nującą i pomocniczą postawą-funkcyjną są bardziej pomocne niż opisy wy-
prowadzone z dwóch funkcji i dwóch postaw w raportowanym kodzie—że
wydają się być nieco ostrzej skoncentrowane, zapewniając w ten sposób
większą jasność, na przykład, gdy dana osoba jest introwertykiem, jej/jego
dominująca funkcja jest o odwrotnej dychotomii od tej, którą wskazuje ich
kod typu. Jeśli jest oceniającym introwertykiem, ich najbardziej komfortową
(i zwykle najbardziej rozwiniętą) funkcją jest postrzeganie. Jeśli są „I__P”,
ich głównym celem jest osąd. W wielu przypadkach tworzy to sprzeczność
między opisami tendencji oceniania lub postrzegania a tendencjami, których
doświadczają poprzez swoją dominującą funkcję. To powszechne źródło nie-
porozumień prawie zawsze można szybko rozwiązać, gdy coach mówi
o rzeczywistych postawach-funkcjonalnych w pracy w opisanej typologii. By-
łem świadkiem, jak nawet doświadczeni profesjonaliści od typu w końcu

Rozdział I • „Typologia Głębi” • 40


identyfikowali swój prawdziwy typ po latach niepewności, kiedy po raz
pierwszy przeczytali dokładne opisy preferowanych przez siebie funkcji w
ich naturalnych postawach.
Ulepszony model jest również szczególnie pomocny, gdy klient boryka się z
jakimś wewnętrznym lub międzyludzkim kryzysem, który nie odpowiada lub
nie odpowiada spostrzeżeniom dostarczonym przez bardziej ograniczony mo-
del. W grze występuje jakiś wewnętrzny konflikt lub bariera, która wykracza
poza zakres świadomych(conscious) funkcji. Nieświadome funkcje i energie
są źródłem wielu wewnętrznych zawirowań i wielu samoograniczających się
myśli, zachowań i projekcji. Jung nauczał nas, że świadomość(consciou-
sness) jest tylko wierzchołkiem psychicznej góry lodowej, więc nie powinno
dziwić, że osobiste problemy z korzeniami w Nieświadomości są znacznie
częstsze niż te, które dotyczą tylko naszych świadomych funkcji, ponieważ
model Beebe'a obejmuje nieświadome postawy-funkcyjne osobowości, a
także towarzyszące im archetypowe wzorce energetyczne, daje nam ramy do
odkrywania tej wpływowej, ukrytej części nas. Specjalista może być w stanie
wykorzystać te głębsze spostrzeżenia, aby bezpośrednio pomóc klientowi, lub
może ujawnić potrzebę skierowania go do kogoś przeszkolonego w psycho-
terapii. Tak czy inaczej, typ-pro jest w stanie zrobić krytyczny dodatkowy
krok dla swojego klienta.
Również dla psychologów analitycznych typologia głębi stanowi cenny do-
datek do zestawu narzędzi. Psychologowie głębi zajmują się głównie nieświa-
domymi czynnikami. Do tej pory zakres typologii ograniczał się do świado-
mej(conscious) strony psychiki. Jest zrozumiałe, że wielu Jungistów nie wi-
działo zbytniej wartości w typie psychologicznym. Kiedy już stworzył swój
model świadomości(consciousness), aby zrozumieć podstawowe „świadome
postawy” ludzi, wydaje się, że sam Jung nie czuł potrzeby dalszego rozsze-
rzania go. Pisma Myers pokazują, że była całkiem świadoma(aware), że nie-
świadome postawy-funkcyjne odgrywają ważną rolę w osobowości. Skupiała
się jednak na świadomej(conscious) stronie, więc nie spekulowała, w jaki
sposób ramy i dynamika typu mogą odnosić się do nieświadomości. Teraz
jednak, po raz pierwszy, typologię można w pełni zintegrować z całą psycho-
logią Junga—zasadniczo jako ramy nałożone na mapę psychiki Junga. Na
przykład aktywna wyobraźnia i interpretacja snów mogą zostać znacznie
wzmocnione poprzez zrozumienie ośmiu podstawowych archetypów osobo-
wości i ich związku z nieświadomymi postawami-funkcyjnymi. Jung opraco-

Rozdział I • „Typologia Głębi” • 41


wał podstawy typu psychologicznego, gdy poczuł potrzebę lepszego zrozu-
mienia różnych iteracji 5 normalnej świadomości(consciousness). Teraz te
same rozszerzone ramy mogą pomóc nam również zrozumieć normalną nie-
świadomość.

5
Iteracja – czynność powtarzania tej samej czynności

Rozdział I • „Typologia Głębi” • 42


Rozdział 2

Stara i Nowa Nauka:


Rewizja Naszych Założeń

Jest więcej rzeczy na niebie i na ziemi, Horatio, niż marzy o tym nasza
filozofia. — William Szekspir

Z a każdym razem, gdy zastanawiamy się nad naturą ludzkiego umysłu,


przedstawiamy nasze założenia dotyczące natury samej rzeczywistości.
Niezależnie od tego, czy są prawdziwe, czy służą nam dobrze czy źle, nie-
które z tych założeń są tak fundamentalne i powszechnie podzielane, że nawet
o nich nie myślimy, a jeszcze mniej je kwestionujemy. Ale mają wpływ na
to, jak o wszystkim myślimy. Jung rozwinął swoją teorię typu psychologicz-
nego, aby zrozumieć uprzedzenia i ślepe punkty różnych typów świadomo-
ści(consciousness) jednostek. Podobnie, często zwracał uwagę na uprzedze-
nia i ślepe punkty, które wchłaniamy z Zeitgest—dominującego ducha i świa-
topoglądu w konkretnym czasie i miejscu—stwierdzając, że więcej niż kilka
jego obserwacji nie pasuje do tego „zdrowego rozsądku” w jego dniach.
Wiele z założeń, które zakwestionował, dotyczyło nauk ścisłych, które roz-
winęły się w Europie mniej więcej między XV a XIX wiekiem. Są zakotwi-
czone w „mechanice klasycznej” Sir Isaaca Newtona i zostały sformułowane
jako ogólna filozofia przez René Descartes. Filozof nauki Owen Barfield

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 43


(1957/1988) wskazał, że Arystoteles wyartykułował wiele elementów tego
rodzaju myślenia w IV wieku p.n.e. i od tego czasu perspektywa Kartezjańska
stopniowo zyskiwała akceptację. Ale dopiero po średniowieczu całkowicie
zastąpiła inne sposoby myślenia, stając się dominującym światopoglądem.
Jednak na początku XX wieku zgromadzono coraz więcej nowych dowodów,
szczególnie na arenie fizyki subatomowej, co zmusiło naukowców do poszu-
kiwania nowego zrozumienia fundamentalnej natury naszego wszechświata.
Był to okres, w którym Albert Einstein opracował teorie szczególnej teorii
względności (1905) i ogólnej teorii względności (1915), a Planck, Bohr, Hei-
senberg, Pauli i inni opracowali teorię kwantową (lata dwudzieste XX wieku).
Jung prowadził długofalową korespondencję z Wolfgangiem Paulim, jednym
z pionierów fizyki kwantowej. Można bezpiecznie założyć, że świado-
mość(awareness) Junga co do wad mechaniki Newtona pomogła mu w za-
kwestionowaniu założeń rzeczywistości Kartezjańskiej. W rzeczywistości
postrzegam Junga jako część nowej fali teoretyków, którzy stworzyli coś, co
niektórzy nazywają „nowymi naukami” końca XX i początku XXI wieku.
Od czasów Junga obserwowano stale rosnącą liczbę zjawisk, które nie pasują
do Newtonowskich wyjaśnień (głównie za sprawą nowoczesnych technolo-
gii). Sformułowano i zweryfikowano nowe teorie, które obejmują nowe in-
formacje. Zorientowany obiektowo model Newtona nadal dostarcza najbar-
dziej użytecznych wyjaśnień tego, co widzimy i doświadczamy w naszej
„normalnej rzeczywistości”, ale od prawie wieku fizycy wiedzą, że pogląd
„kwantowy” zapewnia dokładniejsze zrozumienie rzeczywistej fundamental-
nej natury wszechświata. Ta nowa perspektywa mówi nam, że „kwantowe”
jednostki energii, manifestujące się w postaci fal i pól, są najbardziej elemen-
tarnymi składnikami wszystkich rzeczy. I mówi nam, że to, co obserwujemy,
nie jest niczym innym, jak szczególnym przejawem pośród wielu możliwo-
ści—przewidywalnym jedynie pod względem prawdopodobieństwa wystą-
pienia—a nie statycznym, wiarygodnym „znanym” zjawiskiem. Mechanika
Newtona nadal dobrze nam służy w negocjowaniu naszego codziennego ży-
cia. Ale jako leżąca u podstaw „teoria wszystkiego” myślenie Newtona od
dawna jest zepchnięte na śmietnik historii nauki. Jednak myślenie Kartezjań-
skie oparte na tym modelu nadal kształtuje dziś kulturę zachodnią. W Europie
i większości byłych kolonii narodów europejskich, Kartezjański światopo-
gląd jest nadal tym światopoglądem, określającym nasze podstawowe rozu-
mienie natury naszego wszechświata, istoty ludzkiej, i naszego miejsca w ko-
smosie. Gdzie indziej, nawet w kulturach, które ostrożniej zintegrowały go z

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 44


filozofiami tubylczymi, stał się tak wpływowy, że można go słusznie uznać
za wspólny filozoficzny pogląd współczesnej ludzkości. Ale trzy aspekty my-
ślenia Kartezjańskiego są dość problematyczne, jeśli chodzi o zrozumienie
psychiki: 1) jego mechanistyczne rozumienie tego, jak działają rzeczy, 2) jego
redukcjonistyczne podejście do uczenia się o rzeczach, oraz 3) jego uprzed-
miotowienie wszystkich rzeczy. Zanim więc zbadamy teorie Junga, potrze-
bujemy krytycznie przyjrzeć się tym założeniom i niektórym poprawkom su-
gerowanym przez nowe nauki.

Kartezjański Światopogląd

Wszechświat Newtona składa się z obiektów—atomów, ludzi, roślin, zwie-


rząt, minerałów, planet, gwiazd, itd.—wywierających na siebie wzajemny
wpływ poprzez mechanistyczną, mierzalną siłę. Konsekwencjami tego po-
glądu jest kilka ważnych psychologicznie perspektyw.
Perspektywa Kartezjańska jest materialistyczna, „stara się pojąć świat, sku-
piając się na tym, co można poznać naszymi fizycznymi zmysłami.
Wszystko, co rzeczywiste, ma widzialną i namacalną formę fizyczną” (Whea-
tley, 1999 s. 10). Jasne, niechętnie akceptujemy jako „prawdziwe” pewne rze-
czy, których nie możemy bezpośrednio wykryć naszymi zmysłami, ale tylko
wtedy, gdy ich skutki są namacalne i niezaprzeczalne. Uważa się, że grawita-
cja jest rzeczywistością, ale aury energetyczne są nadal ogólnie postrzegane
ze sceptycyzmem, mimo że były fotografowane przez ostatnie 75 lat. Zakła-
damy nawet, że nasze bóstwa dostosowują się, w sposób nadludzki, do „re-
guł” mechanistycznego wszechświata. Nowoczesne możliwości obrazowania
mózgu i mapowania genomu pozwalają naukowcom zajmującym się neuro-
biologią poszukiwać fizycznych „centrów kontroli” i genetycznych determi-
nantów zachowań. Wielu zwolenników typu osobowości uważa, że mapowa-
nie wzorców aktywności neuronalnej związanych z włączaniem funkcji i po-
staw Jungowskich jest prawdopodobnie jedynym sposobem na prawdziwe
potwierdzenie teorii. Jest to świat liniowych przyczyn i skutków, w którym
zakładamy, że jeśli mamy wszystkie istotne, konkretne dane, nawet najbar-
dziej złożone procesy można opisać na schematach blokowych za pomocą
strzałek przedstawiających siły wywierane na siebie przez materialne przed-
mioty.

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 45


Konwencjonalna współczesna nauka Zachodnia—a co za tym idzie, nasz
ogólny światopogląd—ma charakter redukcjonistyczny. Stara się zrozumieć
wszystkie rzeczy, badając ich namacalne elementy, tak jak moglibyśmy się
spodziewać zrozumienia urządzenia mechanicznego, badając każdy bieg i
dźwignię. Zakłada, że każda rzecz jest prostym iloczynem właściwości jej
składników.
Pogląd Kartezjański odróżnia ludzkość z jej samo-świadomością(self-aware-
ness) od wszystkiego innego. Aby istniał przedmiot, musi być świa-
domy(conscious) postrzegający przedmiotu. Umysł jest postrzegany jako za-
sadniczo różny od materii i ostatecznie od niej wyższy. Historyk kultury Ri-
chard Tarnas (2006) opisuje ten aspekt współczesnego poglądu:
Systematyczne uznanie, że wyłącznym źródłem znaczenia i celu
w świecie jest ludzki umysł i że rzutowanie tego, co ludzkie na
to, co nie-ludzkie, jest podstawowym błędem, jest jednym z naj-
bardziej podstawowych założeń—być może tym podstawowym
założeniem—współczesnej metody naukowej. Współczesna
nauka z obsesyjnym rygorem dąży do „de-antropomorfizacji”
poznania. Fakty są tam, znaczenie pochodzi stąd. (str. 19)
Tak więc „nasza prawdziwa religia jest monoteizmem świadomo-
ści(consciousness)” (Jung, 1967, par. 51). Widzimy otaczający nas żyjący
świat jako oddzielny od nas, rzecz, którą nazywamy „Naturą”. Nawet inne
istoty ludzkie są od nas oddzielone. Świadoma(conscious) jednostka jest
prawdziwym centrum wszystkiego, co istnieje, a wszystko i każdy jest zdefi-
niowany przez swój stosunek do „Mnie”. Koncepcja kontroli
jest następstwem tego niezależnego, wyższego umiejscowienia indywidual-
nej świadomości(consciousness). Jeśli myślimy o sobie jako o oddzielnych,
autonomicznych bytach, wówczas nasz związek z „naturą” staje się bitwą o
kontrolowanie jej wpływu na nas; nasze relacje z innymi ludźmi stają się
pytaniami o to, kto kontroluje kogo; a nasz związek z własną psychiką staje
się kwestią samo-kontroli.

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 46


Nowa Nauka

Zmiany paradygmatu w fizyce i matematyce przeniosły się na inne nauki, aż


w drugiej połowie XX wieku na praktycznie każdej arenie naukowej miały
miejsce dramatyczne przemiany i pojawiły się nowe międzydyscyplinarne
obszary zainteresowania, w tym „chaos” i teoria „systemów”. Spostrzeżenia
z nowych nauk wymagają ponownego rozważenia każdego z trzech założeń
Kartezjańskich nakreślonych powyżej: naszego materialistyczno-mechani-
stycznego modelu mentalnego, redukcjonizmu i obiektywizmu.
Chociaż model Newtona świata ciał stałych wywierających na siebie bezpo-
średnie siły dobrze nam służy do radzenia sobie z tymi ciałami stałymi, teraz
wiemy, że nasz świat Newtona jest tylko szczególnym przejawem bardziej
płynnej, znacznie bardziej złożonej, rzeczywistości opartej na energii. Jak
ujął to biolog komórkowy Bruce Lipton (2005/2008):
[Do wczesnych dziesięcioleci XX wieku] fizycy porzucili swoją
wiarę w Newtonowski, materialny wszechświat, ponieważ zdali
sobie sprawę, że pojęcie materii jest iluzją, ponieważ zdali sobie
sprawę, że wszystko we Wszechświecie jest zbudowane z ener-
gii. Fizycy kwantowi odkryli, że ... każda struktura materialna
we wszechświecie, w tym ty i ja, emituje unikalną sygnaturą
energetyczną. (str. 69-71)
Badaczka Valerie Hount (1989/1996) dodaje:
Możemy z całą pewnością powiedzieć, że człowieka nie da się
porównać do gigantycznego zegara ze wszystkim, co z góry
ustalają mechaniczne koła. Rzeczywistość świata leży w po-
lach, które oddziałują z innymi polami energii w dynamicznych
wzorach chaosu, które zawsze ewoluują do wyższych pozio-
mów złożoności. To otwarty system, w którym rzeczywistość
jest niezwykle złożona. (s. 49)
Zamiast wszechświata obiektów poruszających się jak piłki do ping-ponga i
sił działających jak dźwignie i koła pasowe, dokładniejszy widok zaczyna się
od spójnych pól energii. Psycholog analityczny i homeopata Edward Whit-
mont (1993) opisał takie pola:

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 47


Pola morficzne (to znaczy przenoszące formy) to niematerialne
obszary wpływów, rozciągające się w przestrzeni i trwające w
czasie, zlokalizowane wewnątrz i wokół systemów, które orga-
nizują. ... Wyrażają fakt, że ostateczne byty egzystencji nie są
niezmiennymi cząstkami materialności, ale informacją, polem,
kształtem i wzorem. Z tych wypływów wypływa to, co nasze
doświadczenie zmysłowe błędnie klasyfikuje jako jedyną rze-
czywistość, a mianowicie substancję. (s. 58–59)
Zarówno dla Jungistów, jak i dla typologów głębi, idea, że podstawowa na-
tura wszechświata składa się z „informacji, pola, kształtu i wzoru”, rezonuje
z naszym zrozumieniem natury archetypów. Ta korelacja sugeruje, że arche-
typy mogą być punktami styku między ludzką psychiką a podstawowymi
konfiguracjami energetycznymi wszechświata—i że, jak to ujął Jung
(1960/1969), „psychika tkwi w czymś, co wydaje się być niepsychiczną na-
turą” (pkt 437). Tak więc hipoteza Zbiorowej Nieświadomości Junga dość
dobrze pasuje do najbardziej zaawansowanych konceptualizacji natury samej
rzeczywistości współczesnej fizyki.
Druga lekcja z nowych nauk dotyczy „redukcjonizmu”. Podejście redukcjo-
nistyczne dostarczyło wielu ważnych spostrzeżeń, ale nowe nauki ujawniły
jego ograniczenia. Dyscyplina „myślenia systemowego” powstała, by spoj-
rzeć na rzeczy z przeciwnej perspektywy. Nauka o systemach postrzega
każdą rzecz jako cały system—nie tylko produkt jego części składowych, ale
także produkt ich niejasnych relacji i interakcji oraz relacji i interakcji sa-
mego systemu z jego otoczeniem. Z tego punktu widzenia każda możliwa do
zidentyfikowania jednostka systemu jest nie tylko systemem sama w sobie,
ale z kolei jest również uczestniczącym składnikiem większych systemów. A
jego elementy to również systemy. Podczas gdy nauka Newtona jest zorien-
towana obiektowo, nauka o systemach jest zorientowana na proces. Wkrótce
zagłębimy się w konsekwencje perspektywy systemowej dla psychologii.
Kolejną lekcją, jaką możemy wyciągnąć z nowej fizyki, jest ujawnienie przez
nią błędu obiektywności naukowej. Obalenie tego pojęcia ma godne uwagi
konsekwencje dla naszych wyobrażeń o samej psychice. Ale potrzebujemy
również zbadać, jak to się ma do badań naukowych i teorii w ogóle. Pomimo
największych wysiłków badaczy (w tym Junga), aby przyjąć obiektywne,
„naukowe” podejście, psychologia zawsze znajdowała się pod pozorną nie-
dogodnością polegającą na tym, że była wyraźnie subiektywna. Dyscyplina

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 48


ta bez wątpienia staje przed zagadką polegającą na bycia próbą studiowania i
zrozumienia siebie przez ludzki umysł. Wielu naukowców zajmujących się
„naukami ścisłymi”—dyscypliny, które zajmują się namacalnymi, mierzal-
nymi zjawiskami, w których badacze badają obiekty, siły i efekty, które po-
zornie są od nich oddzielone—kwestionują ważność każdej dyscypliny, w
której obserwacje, wnioski i teorie są z natury rzeczy subiektywne/osobiste.
Dlatego niektórzy uważają, że psychologia wcale nie jest „prawdziwą na-
uką”.
Ogromna niechęć naukowców do zajmowania się subiektywnymi zjawiskami
jest częścią naszego Kartezjańskiego dziedzictwa. Podstawowy podział Kar-
tezjusza na umysł i materię, na „ja” i świat sprawił, że uwierzyliśmy, że świat
można dokładnie opisać bez uwzględniania nawet ludzkiego uczestnika/ob-
serwatora. Taki obiektywny opis przyrody stał się ideałem całej nauki. Jednak
trzy stulecia po Kartezjuszu różne eksperymenty z fizyki cząstek elementar-
nych z początku XX wieku pokazały nam, że ten ideał obiektywnej nauki nie
może być zachowany, gdy mamy do czynienia ze zjawiskami subatomo-
wymi. Od tego czasu powszechnie przyjęto, że pojęcie świadomej(conscious)
obiektywności jest po prostu sztucznym konstruktem. Eksperyment myślowy
Erwina Schrödingera z 1935 r. znany jako „Kot Schrödingera”, zilustrował tę
zasadę w sposób, który pomaga nam laikom w zrozumieniu tego. Wyobraź
sobie żywego kota umieszczonego w zamkniętym pudełku. W pudełku znaj-
duje się również fiolka z trucizną oraz mechanizm, który ostatecznie w pew-
nym nieprzewidywalnym momencie rozbije fiolkę, zabijając w ten sposób
kota. Zgodnie z teorią kwantową, w dowolnym momencie kota w zamknię-
tym pudełku należy uznać za zarówno żywego oraz martwego, ponieważ oba
są realnymi możliwościami. Ale gdy tylko pudełko jest otwarte i kot jest ob-
serwowany, to albo żyje, albo nie żyje. To jest akt obserwacji obalający moż-
liwości do konkretnej, wcześniej nieokreślonej rzeczywistości.
Ćwiczenie Schrödingera może wydać nam się sprytnym kawałkiem głupoty.
Myślimy: „Oczywiście w dowolnym momencie kot jest żywy lub martwy; po
prostu nie wiemy, która z tych możliwości to jest”. Ale wiele eksperymentów,
w tym wiele wariantów dobrze znanego eksperymentu z podwójną szczeliną
z fotonami, przekonująco wykazało, że na poziomie atomowym i subatomo-
wym natura i zachowanie rzeczy są dosłownie jedno i drugie, dopóki ich nie
zaobserwujemy. A nowe eksperymenty i logiczne ekstrapolacje wskazują, że
ta zasada ma zastosowanie również na poziomie makro—że kot w pudełku
naprawdę jest zarówno żywy, jak i martwy, nawet jeśli nie możemy pojąć tej

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 49


idei. Teraz, gdy wiemy o „efekcie obserwatora”, akceptujemy, że nawet w
najbardziej rygorystycznych eksperymentach naukowych sam akt obserwacji
lub wykrycia zjawiska zmienia to zjawisko. „Obiektywna obserwacja”, a za-
tem czysta obiektywna nauka, po prostu nie istnieje.
Idea świadomej(conscious) obiektywności jest nadal przydatna, ale tylko jako
opis pewnego typu podejścia lub perspektywy, a nie jako faktyczny opis rze-
czywistości. W tym świetle można uznać, że psychologia ma przewagę nad
naukami ścisłymi, ponieważ jej mistrzowie zawsze byli świadomi nieodłącz-
nej subiektywności ich dyscypliny i robili wszystko, co w ich mocy, aby
wziąć ją pod uwagę. Archetypowy psycholog James Hillman (1985) opisał
tę sytuację:
W psychologii nie możemy dokonywać obserwacji żadnych
zjawisk, nie będąc świadomymi(aware) idei, za pomocą których
dokonujemy obserwacji. Pomysły, o których nie wiemy że je
mamy, mają nas. A potem kształtują nasze doświadczenia od
tyłu, bez wiedzy. Wydaje mi się, że zadaniem psychologii jest
dostrzeżenie subiektywnego/osobistego, archetypowego czyn-
nika w naszych oczach, przed lub w trakcie patrzenia na fakty i
wydarzenia. Inne nauki muszą udawać, że są obiektywne, opi-
sywać rzeczy takimi, jakimi są; Psychologia na szczęście zaw-
sze jest związana ze swoimi psychicznymi ograniczeniami i
można uniknąć jej pozorów obiektywizmu. Zamiast obowiązku
obiektywnego bycia rzeczywiście faktycznym, jest zobowią-
zana być subiektywnie świadomym(aware), co staje się moż-
liwe tylko wtedy, gdy jesteśmy gotowi do wyczerpującego
przyjrzenia się założeniom naszych podstawowych pojęć. (str.
99)
Jung zmierzył się z tym wyzwaniem, uzupełniając swoje obserwacje kli-
niczne ambitnymi badaniami nad psychologicznymi artefaktami znalezio-
nymi w mitach, religiach i filozofiach zapisanej historii oraz w przetrwaniu
tradycyjnych kultur. W ten sposób mógłby wysuwać uzasadnione roszczenia
do naukowej słuszności opartej na spójności między kulturami.
Ale Jung poszedł znacznie dalej, zasadniczo przewracając Kartezjańskie po-
jęcie obiektywności do góry nogami. Postulował, że w psychice faktycznie
istnieje perspektywa prawdziwej obiektywności, jednak to Nieświadomość
Zbiorowa zajmuje takie stanowisko. Jest to ta część umysłu, która została

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 50


ukształtowana poprzez współewoluowanie z warunkami naszego środowiska
i nadal ma bezpośredni, nie subiektywny/osobisty związek z uniwersalną rze-
czywistością ludzkiej egzystencji. Jung oczywiście zauważył również, że rze-
czywiście istnieje subiektywna perspektywa niosąca uprzedzenia wynikające
z nagromadzonych osobistych doświadczeń, założeń intelektualnych itd.—
osobista perspektywa, którą należy wziąć pod uwagę. Ale ta subiektywna per-
spektywa jest świadomą(conscious) perspektywą ego—tą właśnie rzeczą,
której Kartezjusz ufał, że będzie obiektywnym obserwatorem i sędzią. I pod-
czas gdy pojęcie świadomej(conscious) obiektywności zostało zdmuchnięte
przez nowe nauki, idea nieświadomej „obiektywnej psychiki” (jak ją nazwał
Jung) dobrze się sprawdziła, co wkrótce będziemy badać bardziej szczegó-
łowo.
Obiektywizm kartezjański w rzeczywistości był psychologicznie wadliwy
przez cały czas. Jak ujął to Tarnas (2006):
Czy nie może to być ostatecznie, najbardziej globalne złudzenie
antropocentryczne ze wszystkich? Czyż nie jest to nadzwy-
czajny akt ludzkiej pychy—dosłownie pycha o kosmicznych
proporcjach—zakładać, że wyłączne źródło wszelkiego sensu i
celu we wszechświecie jest ostatecznie skupione w ludzkim
umyśle, który jest zatem absolutny i wyjątkowy i w tym sensie
wyższy od całego kosmosu? Zakładać, że wszechświatowi cał-
kowicie brakuje tego, co my, ludzie, potomstwo i ekspresja tego
wszechświata, wyraźnie posiadamy? Zakładać, że część w jakiś
sposób radykalnie różni się od całości oraz wykracza poza nią?
(str. 35)
Takie ego-centryczne złudzenie przypomina przed-Kopernikańskie założe-
nie, że Ziemia jest centrum niebiańskiego wszechświata. Ale poza tym, że
jest po prostu mylące, Kartezjańskie pojęcie obiektywności ma wysoką cenę
psychiczną. Umieszcza indywidualną świadomość(consciousness) na zim-
nym, odizolowanym piedestale, aczkolwiek w centrum jej wszechświata, z
jedynie złudzeniami wielkości i kontroli, które dają jej ukojenie. Zamienia
nasze poczucie więzi, relacji i przynależności na pustą iluzję, która począt-
kowo jest uspokajająca, ale ostatecznie jest dysfunkcyjna. Ten mit obiektyw-
ności pojawia się w psychologii na kilka różnych i ważnych sposobów, któ-
rymi będziemy się zajmować w dalszej części. Zmiana tego pojęcia jest być
może najważniejszą zmianą potrzebną w naszym paradygmacie mentalnym,

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 51


aby objąć wgląd w nowe nauki, w tym teorię Junga i typologię głębi. Poważny
wysiłek zrozumienia psychiki wymaga, jak ostrzegł Hillman powyżej, aby-
śmy starali się być „subiektywnie świadomi(aware)”, aby nasze „idee, o któ-
rych nie wiemy, miały nas”.

Teoria Systemów

W przeciwieństwie do fizyki kwantowej, fizyka Newtonowska jest wystar-


czająco prosta, aby laik mógł z łatwością pojąć jej istotę, a także jest dokładna
i odpowiednia do opisania naszych normalnych, codziennych fizycznych do-
świadczeń i percepcji. Ale ten pogląd nie jest wystarczający, aby objąć nasze
psychologiczne i duchowe doświadczenie i postrzeganie. Może się jednak wy-
dawać, że dzieje się tak tylko dlatego, że jest to tak osadzone w naszej świa-
domej(conscious) perspektywie, że zwykle ignorujemy lub odrzucamy to, co
nie pasuje. Większość, na przykład, nadal szydzi z twierdzenia Junga, że
zbiegi okoliczności mogą mieć dla nas znaczenie i wagę. Jung postrzegał na-
szą Kartezjańską stronniczość jako krytyczny ślepy punkt i starał się stworzyć
nową psychologię, która połączyłaby się z nowymi informacjami i teoriami
powstających nowych nauk. Byłoby nam znacznie łatwiej zrozumieć i przy-
jąć psychologię Junga, gdyby nasz światopogląd mógł obejmować kilka pod-
stawowych lekcji z aktualnej teorii naukowej. Pomostem do takiego zrozu-
mienia jest „teoria systemów”. W przeciwieństwie do sprzecznych z intuicją
zjawisk fizycznych współczesnej fizyki, takich jak te opisane przez teorię fal
i strun, relacje i procesy opisane przez teorię systemów dobrze pasują do na-
szego doświadczenia. Jeśli rozszerzymy naszą perspektywę tak, aby obejmo-
wała pogląd systemowy, możemy przyjąć i włączyć jego implikacje do zre-
widowanej koncepcji tego, jak działa świat—i umysł.
Granice są pierwszym i najbardziej podstawowym wymogiem dla funkcjo-
nalnego systemu. Na przykład błona komórkowa jest nie tylko tym, co wy-
znacza komórkę, ale także umożliwia jej funkcjonowanie jako system. Zanim
powstały błony komórkowe, mogła istnieć żywa protoplazma, ale dopiero po
utworzeniu tych biologicznych granic mogły istnieć żywe organizmy—od-
rębne żyjące systemy.
Najważniejszą rzeczą, jaką należy docenić w przypadku błony komórkowej,
jest jej „wybiórcza przepuszczalność”. Podstawową funkcją tej struktury jest

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 52


osądzanie, co pozwolić na przejście ze środowiska do komórki, a co wyklu-
czyć, a także umożliwić usuwanie toksycznych produktów przemiany mate-
rii komórki przy zachowaniu tego, co potrzebne. Przetrwanie komórki zależy
od prawidłowego wykonania tej trudnej wymiany dwukierunkowej. W rze-
czywistości przetrwanie każdego żywego systemu zależy od jego zdolności
do ciągłej samoobsługi („autopoeza”)—dostarczania energii i surowców i
przekształcania ich w użyteczną formę, naprawy i wymiany jego komponen-
tów oraz reorganizacji, aby dostosować się do zmieniającego się środowiska.
Proces rutynowego handlu z otoczeniem charakteryzuje „systemy otwarte”,
podczas gdy system samowystarczalny i odizolowany od otoczenia jest „sys-
temem zamkniętym”. Systemy żywe nie są samowystarczalnymi systemami
zamkniętymi. Nie mogą przetrwać bez aktywnego uczestnictwa w swoim śro-
dowisku—współpracy i współtworzenia z nim. W rzeczywistości organizmy
żywe są tak aktywne pod tym względem, że uważa się je za „struktury dys-
sypacyjne”—systemy, których normalny stan jest daleki od statycznej rów-
nowagi lub „zastoju”. Ich zdrową normą jest aktywna „równowaga dyna-
miczna”. Ta sytuacja nie jest tym, o czym w ogóle myślelibyśmy jako stan,
ale bardziej jak trwający, normalnie stabilny proces. Fizyk Fritjof Capra
(2002) opisuje taki system jako „elastyczną, ciągle zmieniającą się sieć. Jej
elastyczność jest konsekwencją wielu pętli sprzężenia zwrotnego, które
utrzymują system w stanie dynamicznej równowagi. Żadna pojedyncza
zmienna nie jest zmaksymalizowana; wszystkie zmienne oscylują wokół ich
optymalnej wartości” (s. 231).
To nie tylko energia i materiał, które komórka wymienia ze swoim otocze-
niem, to także informacja. „Integral Membrane Proteins” (IMPs) znajdują się
w błonach zewnętrznych każdej komórki ciała (i nie tylko). Bruce Lipton
(2005/2008) wyjaśnia, że pewien typ IMPs zwany „białkami receptora” od-
czytuje i reaguje na „wibracyjne pola energii, takie jak światło, dźwięk i czę-
stotliwości radiowe”. Regulują to, co może przejść przez membranę. To
zmienia się w odpowiedzi na bodźce otrzymywane przez Białka Receptorowe
ze zmieniających się warunków w komórce i jej otoczeniu. Dzięki temu ogól-
nosystemowemu mechanizmowi „zachowanie biologiczne może być kontro-
lowane przez niewidzialne siły, w tym myśli” (str. 53-54). Lipton konkluduje,
że IMPs są „podstawowymi jednostkami świadomości(awareness)/inteligen-
cji” (s. 167), a badaczka biofizyki Candace Pert (1997/1999) dodaje: „To nie

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 53


kwestia energii działającej na materię w celu stworzenia zachowania, ale in-
teligencji w postaci informacji sterującej wszystkimi systemami oraz tworzą-
cej zachowanie” (s. 185)
W ten sposób możemy zobaczyć biologiczne mechanizmy wielokierunkowej
sieci komunikacyjnej, zarówno w komórkach, jak i między komórkami w
większym systemie ludzkiego ciała. Sieć reaguje na energie, w tym energię
psychiczną, i demonstruje inteligencję, ponieważ dokonuje osądów w oparciu
o te spostrzeżenia, aby odpowiedzieć w najlepszym interesie systemu. Pert
(1997/1999) dalej spekulował, że język tych procesów może być biologiczną
podstawą tego, co nazywamy emocjami.
Neurotransmitery wykonujące elektrycznie odpalane przeskoki
przez synapsy mózgu są tylko częścią znacznie bardziej rozle-
głej sieci informacji przenoszonej przez neuropeptydy i ich re-
ceptory w całym organizmie. ... te biochemikalia są fizjologicz-
nymi substratami emocji, molekularnymi podstawami tego,
czego doświadczamy jako uczucia, doznania, myśli, popędy, a
może nawet duch i dusza. (str. 130)
Zatrzymajmy się, aby podsumować niektóre podstawowe cechy żywych sys-
temów—cechy, które odnoszą się również do tego, jak działa ludzki system
psychiczny:
• „Wrodzona inteligencja” jest rozproszona po całym systemie.
• Przekazywanie informacji odbywa się na wiele sposobów i we
wszystkich kierunkach.
• Informacje są pozyskiwane zarówno z materii, jak i z różnych
form energii, w tym myśli i emocji.
• System aktywnie współdziała ze swoim otoczeniem, dostoso-
wując się do siebie, a tym samym współewoluują razem.
• Jednak pośród lawiny interakcji, wymiany i adaptacji system za-
chowuje spójną tożsamość.
Jeśli chcemy zrozumieć psychikę, nie możemy się łudzić, że myślimy o niej
jako o statycznym, samowystarczalnym systemie, ani nie powinniśmy lekce-
ważyć jej aktywnej, dynamicznej, nieliniowej natury. Jest to naprawdę zjawi-
sko kwantowe i spojrzenie na nie z Kartezjańskiego sposobu myślenia po pro-
stu nie oddaje tego sprawiedliwie. Konsultanci do Rozwoju organizacyjnego
Margaret Wheatley i Myron Kellner-Rogers opierają swoją pracę na nauce o

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 54


samoorganizujących się systemach. W Simpler Way (1996/1999) pokazują,
w jaki sposób można zastosować złożoną dynamikę systemów kwantowych
w psychologii człowieka za pomocą uproszczonej formuły. Oni widzą tożsa-
mość, relacje i informacje jako kluczowe czynniki dla wszystkich systemów.
Życie organizuje się wokół tożsamości. Każda żywa istota roz-
wija się i zachowuje się. Tożsamość jest filtrem, którego używa
każdy organizm lub system, aby nadać sens światu. Nowe infor-
macje, nowe relacje, zmieniające się środowiska—wszystko to
jest interpretowane poprzez poczucie siebie. Ta tendencja do
samo-kreacji jest tak silna, że tworzy paradoks. Organizm
zmieni się, aby zachować tożsamość. (str. 14)
Dodają: „Tożsamość ... to jaźń systemu, która popycha go do określonych
działań i zachowań” (s. 85). To właśnie poprzez tworzenie i utrzymywanie
tożsamości oraz wynikającą z tego konsekwencję działań i zachowań, two-
rzone są stabilne relacje między organizmem a jego otoczeniem—systemy
sąsiednie i większe systemy, których jest częścią. Tak więc „Środowiska są
najlepszą myślą o zestawach relacji zorganizowanych przez żywe istoty”
(Wheatley & Kellner-Rogers, 1996/1999, s. 18). Informacje są zasadniczo
surowcem, z którego kształtuje się tożsamość i relacje. Wheatley (1999) po-
suwa się nawet do nazwania informacji „twórczej energii wszechświata” (s.
93).
Uważam, że ta fundamentalna triada—tożsamość, relacje i informacje—są
bardzo przydatne, o czym należy pamiętać, starając się zrozumieć ludzi i ich
interakcje. Krytyczną kwestią jest oczywiście to, czy są one dokładne i wy-
starczające. System z dostępem do dokładnych i adekwatnych informacji,
który ma prawdziwe poczucie tego, czym jest i który tworzy relacje zgodne
z rzeczywistą naturą samego siebie i sąsiednich systemów, będzie miał znacz-
nie większe szanse na rozkwit niż taki, w którym jeden lub więcej z tych
czynników jest zniekształconych lub niepełnych. Ale ponieważ ludzkie-sys-
temy zawierają skomplikowany czynnik świadomości(consciousness), ruty-
nowo tworzymy zniekształcenia w jednym lub wszystkich tych obszarach.
Tworzymy egocentryczne idee tego, kim jesteśmy, zamiast automatycznie
działać z pozycji naszej autentycznej Jaźni. Z tego powodu tworzymy relacje,
które są dalekie od tych, które powstałyby, gdyby były oparte na prawdziwej
naturze wszystkich zainteresowanych, oraz ignorujemy lub błędnie interpre-

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 55


tujemy dostępne informacje. Łatwo zauważyć, że psychologia głębi i typolo-
gia odnoszą się do tego fundamentalnego wyzwania. Zagłębimy się w kwestie
związane z tożsamością i zagmatwaniem tożsamości w rozdziale 4, gdzie roz-
ważymy koncepcje Jungowskie, takie jak świadomość, ego i jaźń. Najpierw
jednak przyjrzyjmy się bliżej tej paradoksalnej sytuacji, w której organizm
musi integrować nowy materiał i informacje, aby zaadaptować się w ciągle
zmieniającym się środowisku—ale bez utraty swojej podstawowej tożsamo-
ści—i jak to się odnosi do systemu psychologicznego.

Ja i Nie-Ja

Kiedy żywa protoplazma po raz pierwszy utworzyła błony komórkowe, od-


dzielając „Ja(Me)” od „Nie-Ja(Not-Me)”, powstały odrębne żywe istoty. Ko-
mórki mogły następnie działać jako układy i zacząć specjalizować się, a zło-
żone, wielokomórkowe organizmy stały się możliwe. Widzimy zatem, że
spośród trzech kluczy Wheatley’a najbardziej fundamentalną cechą każdej
istoty jest jej tożsamość. Ta zdolność do zachowania „Ja-mości”—odróżnia-
jącej się od otoczenia organizmu i spójnej pod względem celu i ogólnych
cech—zapewnia stabilną platformę, na której przetwarzane są informacje i
tworzone są relacje. Żaden żywy system nie może istnieć w oderwaniu od
otoczenia. Ale też nie może przetrwać długo, jeśli środowisko wpłynie na to,
aby stało się czymś innym niż to, do czego jest przeznaczone.
Normalne komórki, podobnie jak wszystkie nieświadome systemy, są po pro-
stu tym, czym są, a zatem ich „granice mózgowe” robią to, do czego zostały
przeznaczone, co skutkuje wydajną wymianą informacji, energii i materiałów
ze środowiskiem. Kiedy świadomość(consciousness) zostaje zaangażowana
w definiowanie natury granicy systemu—definiowanie i utrzymywanie
„Mnie/Ja” oraz definiowanie i reagowanie na „Nie-Mnie/Nie-Ja”—relacje i
wymiany stają się bardziej elastyczne. W ten sposób istoty ludzkie mogą po-
konać swoje instynktowne reakcje. Ale te podstawowe procesy stają się
wtedy również znacznie mniej niezawodne. W grę wchodzą niedokładne i nie-
pełne spostrzeżenia, a na decyzje wpływają koncepcje intelektualne i skoja-
rzenia emocjonalne. Współcześni ludzie zaczęli postrzegać Nie-Ja z Karte-
zjańską obiektywnością—jako zbiór pomniejszych stworzeń, rzeczy i sił, z
którymi trzeba sobie radzić, używać, bronić się przed nimi, a najlepiej kon-
trolować. Kiedy „natura”, „to” lub „oni” nie współpracują z naszym ego-

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 56


agendą, nasze relacje z naszym środowiskiem stają się zbyt wrogie.
Wszystko, co nie wspiera naszego sztucznego, świadomego(conscious) po-
czucia Mnie, zaczyna być postrzegane jako zagrażający „Inny”. Chociaż na-
szym naturalnym związkiem z otoczeniem jest partnerstwo, często postrze-
gamy to jako wojnę.
Poza królestwem ludzkim takie zamieszanie jest rzadkie. Z reguły myszy,
drzewa, skały i gwiazdy nie są zdezorientowane co do tego, czym są. Ich za-
chowanie, w tym interakcja z otoczeniem, jest zgodna z ich prawdziwą toż-
samością przez cały okres ich istnienia. Po prostu są tym, czym są i robią to,
co robią. Kiedy nie-świadomy system nie jest dostosowany do swojego oto-
czenia, dostosowuje się do rzeczywistości. Z drugiej strony system działający
w oparciu o świadome(conscious) wyobrażenie „kim jestem” jest bardziej
skłonny do prób zmiany swojego środowiska—zazwyczaj jest to daremna i
nierozsądna taktyka.
Oczywiście to nasza relacja z wewnętrznym „nie-ja” jest sednem psycholo-
gicznego problemu ludzi. Na ten temat przemawia historia stworzenia rdzen-
nych Amerykanów, udokumentowana w raporcie Kanadyjskiej Królewskiej
Komisji ds. Ludów Aborygenów (1996). Tutaj moja skrócona wersja:
W czasach, zanim istoty ludzkie były na Ziemi, Stwórca zwołał
wielkie spotkanie Ludu Zwierząt. Kiedy wszyscy się zebrali,
Stwórca przemówił:

Wysyłam dziwne nowe stworzenie, aby zamieszkało wśród was.


Ma nazywać się ‘Człowiekiem,' i będzie waszym bratem. Ale w
przeciwieństwie do was nie będzie miał futra na ciele, będzie
chodził na dwóch nogach i nie będzie mógł z wami rozmawiać.
Z tego powodu będzie potrzebował pomocy, aby przetrwać i stać
się tym, kim go tworzę. Będziecie musieli być kimś więcej niż
tylko braćmi i siostrami; musicie być jego nauczycielami. Nie
narodzi się, wiedząc, kim lub czym jest. Będzie potrzebował szu-
kać tego i to w poszukiwaniu odnajdzie siebie. Będzie miał rów-
nież wspaniały dar, którego wy nie macie. Będzie miał zdolność
marzenia. Dzięki tej zdolności będzie w stanie wymyślać wielkie
rzeczy i dzięki temu będzie coraz bardziej oddalał się od was i
będzie potrzebował waszej pomocy jeszcze bardziej. Ale żeby

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 57


mu pomóc, wyślę go w świat z jednym bardzo szczególnym pre-
zentem. Dam mu dar wiedzy o prawdzie i właściwym działaniu.
Ale podobnie jak jego tożsamość, należy szukać tego, ponieważ
jeśli zbyt łatwo znajdzie tę wiedzę, weźmie ją za pewnik. Więc
zamierzam to ukryć i potrzebuję waszej pomocy, aby znaleźć do-
brą kryjówkę. Dlatego was tu wezwałem.”

Cały Lud Zwierząt został zaszczycony prośbą Stwórcy o ich po-


moc. Jednak ze względu na wyjątkową naturę Człowieka
Stwórca musiał odrzucić każdą sugestię. Niezależnie od tego,
czy zostałby schowany na równinach, ukryty w głębinach oce-
anu, czy zabrany na księżyc, człowiek ze swoimi sprytnymi
urządzeniami znalazłby ten wielki dar zbyt łatwo i wziąłby go
za pewnik. W końcu Kret, istota, która zawsze była w kontakcie
z Ziemią i dzięki temu rozwinęła prawdziwy duchowy wgląd,
przemówiła: „Wiem, gdzie to ukryć, mój Stwórco. Umieść to w
nich” – powiedział Kret. „Włóż to wewnątrz nich, bo wtedy
tylko najmądrzejsi i z najczystszym sercem będą mieli odwagę
tam zajrzeć”. I tam Stwórca umieścił dar poznania prawdy i
właściwego działania. (str. 105-106)
Ludzie, z ich mieszanym błogosławieństwem samoświadomości(self-
consciousness), są nie tylko zdolni do pomieszania tożsamości i działania bez
synchronizacji z gestaltem, ale większość z nas robi to w pewnym stopniu
przez większość czasu. Zapomnieliśmy, jak to ujął starszy Lakota, Mathew
King, o naszych „oryginalnych Instrukcjach” (Arden i Wall, 1990, s. 29).
Współczesne myślenie zachodnie umieszcza Ego w centrum Wszechświata,
sprzyjając złudzeniu, że świadome(conscious) percepcje dostarczają jedynej
ważnej informacji, a właściwe działanie można wybrać jedynie poprzez świa-
domy(conscious), racjonalny osąd. Dalej zakłada, że to poprzez samo-skon-
struowaną, świadomą(conscious) ideę tego, kim jesteśmy, można osiągnąć
indywidualność i urzeczywistnić „wolną wolę”. Ale chociaż świadomość z
pewnością ma do odegrania ważną rolę w ludzkiej psychice i naszej indywi-
dualności, tyrańskie zwierzchnictwo Ego jest problemem, a nie rozwiąza-
niem.
Z perspektywy Ego, która służy jako świadoma(conscious) idea Mnie, nasz
„bardzo wyjątkowy dar” wydaje się być wewnętrznym Innym. Jest odmienny,

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 58


niejasny i często zaprzecza świadomemu(conscious) stanowisku. Z tego po-
wodu nasza własna Nieświadomość wydaje się jeszcze bardziej groźna niż
zewnętrzna Inność. Rozwijamy psychiczne sztuczki, aby to „trzymać z da-
leka”; nadmiernie się przed nim bronimy; rzutujemy to na innych ludzi. Bo-
imy się tego Innego, ponieważ nie zbudowaliśmy z nim zdrowej, interaktyw-
nej relacji. Jeśli definiuje mnie moje świadome(conscious) ego, to część mnie
rzucająca wyzwanie ego musi zostać zignorowana, odrzucona i przeciwsta-
wiona na każdy możliwy sposób.
W rzeczywistości nasza świadoma świadomość(conscious awareness), myśli
i decyzje pochodzą ze stosunkowo ograniczonej części znacznie bardziej
zróżnicowanego i wyrafinowanego systemu psychologicznego. Próba działa-
nia wyłącznie z ego jest próbą stworzenia zamkniętego systemu psychicznego
poprzez zbudowanie sztucznej ściany granicznej wokół jednego rogu natural-
nego systemu. Bez zdrowej wymiany energii i informacji nasze postrzeganie
i osądy na temat rzeczywistości są znacznie ograniczone. Typowe zachodnie
ego utrzymuje postawę Kartezjańskiego uprzedmiotowienia wobec we-
wnętrznego Innego, wyobcowanego i oddzielonego od tej większej części nas
samych oraz od aspektów rzeczywistości, z którymi łączy nas ta nieświadoma
część. James Hillman (1985) zauważył, że „samo-wiedza, która tkwi w ko-
smologii, która uznaje świat minerałów, roślin i zwierząt poza osobą ludzką
za bezosobowy i nieożywiony, jest nie tylko nieadekwatna ... ale także uroje-
niowa” (s. 109). To samo można powiedzieć, kiedy kosmologia postrzega
świat przyrody jako wewnątrz oddzielny.
Każdy nieświadomy system życiowy automatycznie podąża za programowa-
niem: sortuje informacje o warunkach wewnętrznych i zewnętrznych, odpo-
wiednio reaguje, dostosowuje się do potrzeb, a nawet przekazuje te adaptacje
potomstwu. Z drugiej strony świadome(conscious) istoty ludzkie mają cu-
downą zdolność zastępowania swojego nieświadomego programowania. Jako
jednostki i grupy możemy osiągnąć rzeczy daleko wykraczające poza zakres
priorytetów przetrwania i reprodukcji naszego ustawienia „autopilota”. Do-
ceniamy nasz świat, zmieniamy go, odnosimy się do siebie, uczymy się i ewo-
luujemy w sposób, którego nie potrafi żaden nieświadomy organizm. Ale na-
sza zdolność do świadomości(consciousness) nie ewoluowała razem z na-
szym środowiskiem przez tysiąclecia. To stosunkowo nowy rozwój, nałożony
na nasz bardziej prymitywny umysł. Ma tylko ograniczone pojęcie o rzeczy-
wistości. Informacje, z którymi pracuje, są wypaczone, filtrowane i niekom-
pletne; a działania, które zdecyduje się podjąć, niekoniecznie są w naszym

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 59


najlepszym interesie. Świadomość(consciousness) jest istotną częścią kondy-
cji ludzkiej, ale w żadnym wypadku nie jest źródłem najgłębszej mądrości
ciała/umysłu.
Kluczem do stabilności i odporności każdego systemu jest bogactwo, złożo-
ność i różnorodność sieci, w których uczestniczy. Jako istoty świa-
dome(conscious) musimy nauczyć się rozumieć paradoksalną prawdę, że na-
sze psychologiczne granice „nie są granicami separacji, ale granicami tożsa-
mości” (Capra, 2002, s. 231). „Nie jesteśmy niezależnymi agentami walczą-
cymi o siebie przeciwko wszystkim innym. Nie ma tam [ani w tamtym] wro-
giego świata, który knuje nasz upadek” (Wheatley i Kellner-Rogers,
1996/1999, s. 44). Zamiast bać się i zaprzeczać nieświadomej świadomo-
ści(unconscious awareness), zdrowa psychika to taka, która szanuje, różni-
cuje i włącza (w miarę możliwości) niefiltrowane, nieświadome połączenie z
rzeczywistością. Działając wyłącznie na naszych nieświadomych impulsach,
nie przefiltrowanych przez świadomą świadomość(conscious awareness) i ra-
cjonalny osąd, przywróciłoby nas do zachowania zwierzęcego. Jednak dzia-
łanie wyłącznie na podstawie naszej świadomej(conscious) percepcji i osą-
dów doprowadziłoby—i prowadzi—do głupich, samobójczych zachowań i
psychologicznych zawirowań oraz do katastrofalnych zachowań zbiorowych.
Wydaje mi się, że zagadka „Ja kontra Inny” leży u podstaw większości oso-
bistych i społecznych dysfunkcji w naszej nowoczesnej kulturze skoncentro-
wanej na ego. A ponieważ jest to tak duża część psychologii współczesnych
ludzi, typologia, która obejmuje zarówno ego-Ja, jak i nieświadomego In-
nego, i zapewnia wgląd w dynamiczną relację między nimi—która obejmuje
wszystkie składniki i procesy systemu to, co Jung nazywał „jaźnią”—jest bar-
dzo potrzebne.

Jak na Zewnątrz, Tak w Środku

Podstawowe założenie nauki o systemach—że wszystkie systemy, niezależ-


nie od typu czy wielkości, wykazują pewne wspólne cechy i zachowania, po-
nieważ podlegają pewnym wspólnym regułom—istnieje od czasów starożyt-
nych. Stosowanie wiedzy o jednym systemie do drugiego jest bardzo starym
podejściem zarówno dla naukowców, jak i laików. Teksty hermetyczne prze-
kazują tę zasadę jako złotą regułę, którą powszechnie słyszymy jako: „Jak na
górze, tak na dole” (lub odwrotnie) i „Jak wewnątrz, tak na zewnątrz” (lub

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 60


odwrotnie). W Symbols of Transformation (1956/1967), Jung zacytował Ta-
bulę Smaragdina z Hermesa: „Niebo na górze, niebo na dole, gwiazdy na gó-
rze, gwiazdy na dole, wszystko, co jest na górze, jest również na dole, wiedz
o tym i raduj się” (par. 77).
Jest to rodzaj stwierdzenia, które ma tendencję do przemawiania do niektó-
rych typów osobowości i wyłączania innych. Podejrzewam, że wielu intui-
cyjnych introwertyków uważa to za wybitnie wnikliwe i użyteczne; podczas
gdy ludzie preferujący Wrażenia mogą uznać to za beznadziejnie niejasne i
głupie. Z pewnością byłoby głupotą zakładać, że każda cecha jednej rzeczy
odnosi się również do innej. Ale w nowym paradygmacie naukowym, w któ-
rym wszystko, od obiektów stałych po kompleksy psychiczne, jest teraz po-
strzegane jako spójne pola energii, a pola te są znane z posiadania wspólnych
cech—takich jak zdolność przenoszenia i przekazywania informacji, przycią-
gania podobnych energii, interakcji z innymi dziedzinami i wywierać na nie
wpływ, a nawet działać z jakimś pozornym „celem”—byłoby równie głupio
zakładać, że różne pola (systemy) nie mają wspólnych elementów.
Matematyka fraktalna umożliwia teraz badaczom badanie „subtelnych pól
energii, w których matematyka euklidesowa nie zadziałała” (Hunt,
1989/1996, s. 53). Algorytmy fraktalne zawierają iteracyjne pętle, które po-
wtarzają w kółko podobne, ale nie identyczne wzorce w coraz większej lub
malejącej skali. Zasadniczo matematyczne wersje zasady „jak wyżej, tak po-
niżej”, fraktale są w stanie opisać dynamikę układów nieliniowych, a także
ewolucję systemów w czasie i ich związki z ich podsystemami składowymi i
meta-systemami, których same są składnikami. Formuły fraktalne można zi-
lustrować graficznie za pomocą programów komputerowych, pomagając nam
w ten sposób zwizualizować działanie tej zasady. Bruce Lipton (2005/2008)
opisuje:
Podobnie jak fizyka kwantowa, geometria fraktalna (ułam-
kowa) zmusza nas do rozważenia tych nieregularnych wzorów,
bardziej dziwacznego świata zakrzywionych kształtów i obiek-
tów o więcej niż trzech wymiarach. ... Nieodłącznym elemen-
tem geometrii fraktali jest tworzenie ciągle powtarzających się,
„samopodobnych” wzorów, zagnieżdżonych w sobie. ... Każda
mniejsza konstrukcja jest miniaturą, ale niekoniecznie dokładną
wersją większej formy. Geometria fraktalna podkreśla związek
między wzorami w całej strukturze a wzorami widocznymi w

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 61


częściach konstrukcji. Na przykład wzór gałązek na gałęzi przy-
pomina wzór gałęzi odchodzących od pnia. (strony 166-167)
Podobnie jak niektóre właściwości światła można wyjaśnić tylko teorią czą-
stek, a inne tylko teorią fal, postrzeganie naszego Wszechświata jako fraktala
z natury jest jednym z wielu paradygmatów, które mogą pomóc rzucić światło
na to, jak to wszystko działa. Dla mnie teoria systemów, starożytna złota re-
guła i matematyka fraktalna są po prostu różnymi sposobami wyrażenia tej
samej podstawowej prawdy: że wszystkie rzeczy działają w zasadniczo po-
dobny sposób, najwyraźniej odzwierciedlając pewne nieuniknione „prawa”
tego wszechświata. Dla tych z nas, którzy chcą zrozumieć nasz świat, nieza-
leżnie od tego, czy koncentrujemy się na cząstkach subatomowych, ludzkim
umyśle czy znaczeniu naszego istnienia, pogląd ten umożliwia ekstrapolację
tego, co wiemy o jednym systemie, i postawienie hipotezy na temat tego, co
może się dziać z innym. Ale poza tym uświadomienie sobie, że, jak ujął to
Capra (2002): „Dzielimy nie tylko molekuły życia, ale także podstawowe za-
sady organizacji z resztą świata żywego” (s. 69), nie może pomóc, ale może
uczynić nas bardziej świadomi(aware) naszego intymnego związku ze
wszystkimi rzeczami. Rzeczywiście, „organizmu ludzkiego nie można już
traktować jako bytu odizolowanego od jego kosmicznego gestaltu” (Whit-
mont, 1993, s. 30). Podczas gdy Kartezjański obiektowy, osobisty wszech-
świat implikuje, że świadoma(conscious) jednostka kontroluje swój los, su-
biektywny wszechświat transpersonalny to taki, w którym można wpływać
tylko na swój los. Pierwsza z nich daje iluzję suwerenności i wolnej woli; ta
druga niesie ze sobą potencjał autentycznego uczestnictwa—jako jednostki i
jako część czegoś większego—w życiu: bardziej subtelnej, ale ostatecznie
prawdziwej niezależności. A z taką perspektywą przychodzi szacunek dla in-
nych bytów, bo staje się oczywiste, że: „Życie akceptuje tylko partnerów, a
nie szefów. Nie możemy stać poza systemem jako obiektywny, odległy reży-
ser. W całym wszechświecie nie ma obiektywnego podłoża, na którym można
by stanąć. ... Systemy nie akceptują wskazówek, tylko prowokację” (Whea-
tley & Kellner-Rogers, 1999, s.97)
Jung zauważył, że do ostatnich stuleci większość kultur była naturalnie głę-
boko świadoma(aware) otaczających je potężnych sił, a ich poglądy na świat
odzwierciedlały odpowiednią pokorę i postawę współpracy. John Beebe
wskazuje na „buddyjską koncepcję zależnego powstawania—że wszyscy je-
steśmy współzależni od siebie nawzajem i z Wszechświatem jako całości; i

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 62


że jesteśmy raczej ekosystemem niż zestawem indywidualnych ego” (komu-
nikacja osobista, 23-24 grudnia, 2010). Audrey Shenandoah, Starszy Onon-
daga, powtarza ten sam pogląd, mówiąc: „W moim języku nie ma słowa ozna-
czającego „naturę”. W języku angielskim natura wydaje się odnosić do tego,
co jest odrębne od istot ludzkich. To rozróżnienie, którego nie rozpozna-
jemy”(Wall & Arden, 1990, s. 26).
Większość doświadczonych analityków Jungowskich i trenerów typu zdaje
sobie sprawę, że intelektualne zrozumienie, wymiana werbalna i techniki te-
rapeutyczne lub coachingowe stanowią tylko część—czasem nawet nie naj-
ważniejszą—wymiany pomiędzy terapeutą a pacjentem, coachem i klientem.
Oszukujemy się, jeśli myślimy o sobie jako o oddzielnych obserwatorach lub
„dawcach”. Jesteśmy raczej aktywnymi uczestnikami tego procesu, wchodzą-
cymi w interakcje z naszymi klientami na poziomach, których nawet nie je-
steśmy świadomi(aware)—interakcje być może najlepiej opisać w katego-
riach wymiany energii między spójnymi polami wpływu. Nasza energia psy-
chiczna—radosna lub smutna, empatyczna lub zła, optymistyczna lub przy-
gnębiona—wpływa bezpośrednio na ludzi wokół nas, niezależnie od tego, co
mówimy lub robimy. To silnie przemawia za ważnością „wykonywania wła-
snej pracy”, od dawna uznawaną przez psychologów głębi, i wskazuje na psy-
chologię Junga (system, który zawiera holistyczne, dynamiczne, zoriento-
wane na energię poglądy współczesnej nauki i starożytnej mądrości) jako naj-
bardziej odpowiednią mapę przewodnią do samodzielnej eksploracji.

Siła Wyższa

Jeśli żyjemy we fraktalnym wszechświecie, w którym wszystkie „rzeczy” są


zasadniczo spójnymi polami energii oddziałującymi ze sobą, z których każde
manifestuje swój unikalny wariant garstki uniwersalnych wzorców, to wyni-
kałoby z tego, że te uniwersalne zasady są funkcjonalnym odpowiednikiem
„siły wyższej.” Taka koncepcja jest całkiem spójna ze wszystkimi, z wyjąt-
kiem najbardziej dosłownych, interpretacji wszystkich podstawowych zasad
religii świata. Zagłębiając się w ten obszar, Jung nie próbował tworzyć nowej
religii czy filozofii, jak niektórzy zarzucali, ale raczej starał się zrozumieć
wspólne psychologiczne podstawy wszystkich religii. Początkowo, czę-
ściowo pobudzony pragnieniem zrozumienia synchroniczności („znaczący

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 63


zbieg okoliczności”), Jung pracował nad zrozumieniem natury wyższego po-
rządku, który implikuje to zjawisko. W Mysterium Coniunctonis (1963/1970)
stwierdził, że:
Tyle wiemy ponad wszelką wątpliwość, że rzeczywistość empi-
ryczna ma podłoże transcendentalne. ... wspólne podłoże mi-
krofizyki i psychologii głębi jest w równym stopniu fizyczne,
co psychiczne, a zatem ani, ale raczej trzecia rzecz, neutralna
natura, którą można co najwyżej uchwycić wskazówkami, po-
nieważ w istocie jest transcendentalna. (pkt 768)
W Memories, Dreams, Reflections (1961/1963) napisał: „Nasza psychika jest
zbudowana zgodnie ze strukturą wszechświata, a to, co dzieje się w makro-
kosmosie, podobnie dzieje się w nieskończenie małych i najbardziej subiek-
tywnych obszarach psychiki” (s. 335). Pionierski fizyk Werner Heisenberg
(1972) powtórzył ten punkt, mówiąc: „Te same siły organizujące, które
ukształtowały naturę we wszystkich jej formach, są również odpowiedzialne
za strukturę naszego umysłu” (s. 101). Takie obserwacje mówią nie tylko o
naszej ewolucji biologicznej. Sugerują holistyczny proces fizycznej/psycho-
logicznej/duchowej ewolucji człowieka zachodzący równolegle i we współ-
pracy z ewolucją naszego środowiska i samego Wszechświata.
Idea, że „siła wyższa” jest zaangażowana w pracę naszych umysłów, jest
czymś więcej niż tylko filozoficznym paskiem bocznym; ma to bezpośrednie
konsekwencje. Jeśli przyjmiemy, że rzeczywiście istnieją jakieś uniwersalne
zasady, które wpływają na wszystkie systemy, wówczas możemy wykorzy-
stać dowody na to, że takie zasady działają w jednym systemie, aby wzmocnić
(nie udowodnić, ale przynajmniej stopniowo wzmocnić) hipotezę, że te same
zasady działają w innym systemie. Jest to oczywiście szczególnie przydatne,
gdy badany przez nas system, podobnie jak umysł, przeciwstawia się bezpo-
średniej obserwacji. Przypływ i odpływ przypominający skurcz/rozkurcz fali
przypominającą falę skurczową i rozkurczową, którą widzimy na przykład w
praktycznie każdym zjawisku fizycznym, nadaje dodatkową wiarygodność
pomysłom Junga na temat „napięcia przeciwieństw” i wynikającej z tego dy-
namiki psychiki w przód-i-w tył.

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 64


Typologia Głębi w Nowym Kosmosie

Pół wieku temu fizyk teoretyczny J. Robert Oppenheimer (1956) zauważył,


że „najgorszym ze wszystkich możliwych nieporozumień byłby wpływ na
psychologię wzorowania się na fizyce, której już nie ma, która jest dość prze-
starzała.” Potrzebujemy nowej „rzeczywistości konsensusu” (termin Angelo
Spoto, 1989/1995, s. 84), aby żyć; i potrzebujemy psychologicznych ram
obejmujących ten nowy paradygmat. Zaktualizowany naukowy pogląd na na-
szą rzeczywistość zawiera wiele spostrzeżeń, które domagają się rewizji tego,
jak postrzegamy psychikę. W nowej kosmologii wszystkie rzeczy we wszech-
świecie, czy to postrzegane jako systemy, byty czy pola energetyczne, wydają
się być zgodne z pewnymi powszechnymi wzorcami strukturalnymi i beha-
wioralnymi. Wydaje się, że wzorcami tymi rządzi kilka podstawowych za-
sad—„nawyków, w które wszedł wszechświat” (Wheatley i Kellner-Rogers,
1996/1999, s. 48)—które są wyrażone w teorii systemów, matematyce frak-
talnej, w fizyce kwantowej, w starożytnej „złotej zasadzie” i psychologii
Junga. Te podstawowe parametry obejmują:
• Wszystkie rzeczy, czy to materialne, czy niematerialne, żywe
lub bezwładne, proste lub złożone, maleńkie lub gigantyczne,
mają wspólną podstawową naturę—spójne pola energii. Nama-
calny, trwały, zmysłowy świat, którego doświadczamy (nasza
„rzeczywistość empiryczna”) jest przejawem opartego na ener-
gii „transcendentalnego tła” interaktywnych „pól morficznych.”
• Niezależnie od tego, czy myślimy w kategoriach namacalnych
„rzeczy”, czy pól energii, postrzeganie ich jako systemów po-
maga nam zrozumieć ich „dynamikę”—ich „procesy”: jak się
zachowują i ewoluują oraz dlaczego zachowują się i ewoluują
tak, jak to robią.
• Tożsamość, relacje i informacje to podstawowe wymagania
każdego systemu.
• Katalizatory umożliwiają łączenie procesów w sieci. Sieci
sieci(networks of networks), systemy systemów stają się coraz
bardziej złożonymi procesami o coraz bardziej złożonych struk-
turach.
o Te „żywe systemy zagnieżdżone w innych żywych sys-
temach—sieci w sieciach… komunikują się ze sobą i

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 65


współdzielą zasoby poza swoimi granicami” (Capra,
2002, s. 231).
o Sieci umożliwiają nieliniową dynamikę—wielokierun-
kową komunikację, wpływanie i interakcję.
o Punkty węzłowe (np. Organelle w komórkach, mózg u
ludzi) działają jako łączniki i biura informacyjne dla
sieci.
• „Ekosystemy osiągają stabilność i odporność dzięki bogactwu i
złożoności swoich sieci ekologicznych. Im większa jest ich róż-
norodność biologiczna, tym będą bardziej odporne” (Capra,
2002, s. 231).
• „Ekosystem jest elastyczną, ciągle zmieniającą się siecią. Jej
elastyczność jest konsekwencją wielu pętli sprzężenia zwrot-
nego, które utrzymują system w stanie dynamicznej równowagi.
Żadna pojedyncza zmienna nie jest zmaksymalizowana” (Ca-
pra, 2002, s. 231). Raczej wszystkie zmienne są zoptymalizo-
wane.
• Wszystkie istoty mają „podstawowe plany”, które rządzą ich
podstawową naturą, ale muszą następnie dostosować tę podsta-
wową naturę do rzeczywistości, aby przetrwać. „Środowisko
służy jako 'kontrahent', który odczytuje i angażuje te plany ge-
netyczne” (Lipton, 2005/2008, s. 37, xiii).
Te obserwacje mają głębokie implikacje, gdy zostaną zastosowane do sys-
temu, który nazywamy ludzkim umysłem. Z pewnością różne dyscypliny no-
wych nauk dostarczają dowodów, które potwierdzają wiele twierdzeń Junga,
w tym te, które brzmiały najbardziej naciągane, kiedy przedstawił je na po-
czątku XX wieku. Jung wyobraził sobie system psychologiczny, w którym
Świadomość i Nieświadomość są tak samo rzeczywiste—i tak samo iluzo-
ryczne—jak rzeczywistości empiryczne i transcendentalne, które odzwiercie-
dlają. Świadomość(Consciousness) najlepiej przystosowuje się do przetwa-
rzania i radzenia sobie z empirycznym doświadczeniem naszego codziennego
życia; nieświadomość ma większą zdolność łączenia się z niematerialną rze-
czywistością tła. W szczególności to Zbiorowa Nieświadomość utrzymuje
świadomość(awareness) energetycznej rzeczywistości wokół nas i wewnątrz
nas. Ta świadomość(awareness) jest reprezentowana przez naszą świadomą
świadomość(conscious awareness) poprzez metaforyczną idee-stonowanych-
uczuć, którą nazywamy archetypami. Każdy z nas uczestniczy, jako unikalne

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 66


jednostki, w wymianie informacji/energii z innymi systemami naszego śro-
dowiska; w ten sposób odgrywając naszą rolę w rozwijaniu się wszechświata.
Jesteśmy jednocześnie suwerennymi, niezależnymi jednostkami i nieuchron-
nie uwikłanymi w interakcje i relacje ze wszystkimi rzeczami. Naszą psycho-
logiczną rolą w tym wielkim tańcu jest stanie się tym, kim jesteśmy w stanie
być—„zindywidualizować”. W tym przypadku potrzebny jest samo-referen-
cyjny konstrukt świadomej świadomości, indywidualne Ego, ale łatwo staje
się dysfunkcjonalne, gdy łudzi się, że „Ja” jest oddzielone od procesów ener-
getycznych, których jest częścią. Zdrowa i cała psychika, jak samo życie, wy-
maga pełnego i aktywnego uczestnictwa.
Jak w przypadku każdego innego systemu/jednostki, życie indywidualnej
osoby ludzkiej opiera się na jej tożsamości. Większość naszych psycholo-
gicznych i duchowych wyzwań i trudności (a także wiele fizycznych) wy-
pływa z naszej wyjątkowej zdolności do ignorowania naszej prawdziwej na-
tury poprzez ostracyzm naszej nieświadomej strony. Kognitywisty Douglas
Hofstadter (2007) pisze:
Jesteśmy silnie zmotywowani do stworzenia terminu, który
podsumowuje domniemaną jedność, wewnętrzną spójność i
czasową stabilność wszystkich nadziei, przekonań i pragnień,
które znajdują się w naszej własnej czaszce—a termin ten, jak
wszyscy uczymy się bardzo wcześnie, to „Ja.” Oraz dość szybko
ta wysoka abstrakcja za kulisami staje się maksymalnie realną
istotą we wszechświecie. (s. 179)
Ponieważ to wymyślone przez siebie „ja” jest tak ukształtowane przez przy-
padek, intelektualizację, trening społeczny i emocjonalne skojarzenia, jest
bardzo zawodnym fundamentem, na którym można budować nasze życie. Z
drugiej strony, niezależnie od tego, czy sama świadomość(consciousness) jest
tylko mirażem, czy czymś bardziej konkretnym, jest niezaprzeczalnie ważną
częścią ludzkiego systemu psychicznego. Każdy doświadczony terapeuta
prawdopodobnie zgodziłby się, że to, co pozostaje nieświadome, wywiera
nadmierny i nieprzewidywalny wpływ na nasze życie, podczas gdy to, co
staje się świadome(conscious), można zintegrować z naszą psychologią
pracy—w to „ja”—i celowo wykorzystać. Sztuczka polega więc na tym, aby
prowadzić świadome(conscious) życie, pozostając otwartym na wiadomości
z Nieświadomości, które pojawiają się, gdy nasze ego potrzebuje różnego ro-
dzaju danych wejściowych.

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 67


Realistyczne zrozumienie miejsca jednostki ludzkiej w kosmosie nie wyklu-
cza indywidualności, znaczenia ani woli—wręcz przeciwnie. Iluzja tkwiąca
w zachodnim myśleniu polega na tym, jak zdefiniowaliśmy tę indywidual-
ność. Gdyby każdy z nas był pływakiem w potężnej rzece, Kartezjański po-
gląd kazałby nam myśleć o sobie jako o osobach oddzielonych od rzeki i od
innych pływaków. Wyobrazilibyśmy sobie nasz cel jako świa-
dome(consciously) decydowanie, dokąd chcemy się udać, a następnie walkę,
aby się tam dostać. W takim scenariuszu większość czasu i energii poświę-
camy na walkę z prądem i odpieranie innych pływaków i obiektów, które
utrudniają nasz ustalony kurs. Życie byłoby walką, a my mielibyśmy mało
szans na dotarcie do wybranego miejsca docelowego. Nawet jeśli tam dotar-
libyśmy, prawdopodobnie będziemy rozczarowani, ponieważ cel został wy-
brany na podstawie ograniczonych informacji i skośnie podejmowanych de-
cyzji.
Ale gdybyśmy zamiast tego zwrócili uwagę na otaczające nas wiry i współ-
pracowali z tym potężnym prądem, nie oznaczałoby to rezygnacji z naszej
indywidualności i poddania się naszej woli (choć czasami może się tak wy-
dawać). Nie stalibyśmy się bezmyślnymi kawałkami drewna dryfującego; na-
dal bylibyśmy w stanie dokonywać wyborów—pływać. Nasze sposoby wy-
boru mogą się zmienić; nasz wachlarz opcji również by się zmienił. Ale
współpracując z otaczającym nas strumieniem, odnieślibyśmy większy suk-
ces, stracilibyśmy mniej energii, nasze życie miałoby prawdziwy sens i cel, a
nie ich iluzję, a podróż byłaby znacznie przyjemniejsza i bardziej satysfak-
cjonująca.
Podobnie psychologia, w tym typologia, polega raczej na zwróceniu uwagi
na subtelne energie działające w nas, wokół nas i na nas, a nie na wzmacnia-
niu naszej obrony przed nimi. Chodzi o zrozumienie i odczucie tego, co mo-
żemy, a także zmierzenie się oraz zaakceptowanie tego, czego nie możemy.
Chodzi o współpracę i współgranie z siłami znacznie potężniejszymi niż my,
a nie próbowanie ich kontrolowania. Ostatecznie naszym psychologicznym
mandatem jest raczej wyrosnąć na to, kim możemy być, niż bronić tego, kim
myślimy, że jesteśmy. Część naszej psychiki, która zna „resztę historii”—
która zna realia naszego środowiska i nas samych oraz pamięta sprawdzoną
mądrość zdobytą przez naszych przodków—jest w większości nieświadoma.
Dlatego nasz dobrostan zależy od naszej zdolności do świadomego
(consciously) zauważania i integrowania wkładu Nieświadomości—w ten
sposób rozszerzając ego bez osłabiania jego siły i spójności. Jeśli chodzi o

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 68


typ psychologiczny, oznacza to zwracanie uwagi na dane nieświadomie prze-
filtrowane przez nasze niezróżnicowane postrzegające postawy-funkcyjne,
szanowanie częściowo ukształtowanych poglądów naszych nierozwiniętych
funkcji oceniania i integrowanie tych perspektyw w jak największym stopniu
z naszą świadomą(conscious) osobowością. Typologiczna „równowaga” po-
lega na wykorzystaniu naszych procesów umysłowych na ich poziomach „op-
tymalnej wartości” dla ogólnej funkcjonalności systemu. Różnicowanie po-
staw-funkcyjnych jest psychologiczną manifestacją myślenia systemowego
„pojawienie się nowych struktur” w ramach naszego samo-organizującego
się systemu psychicznego. Jest to typologiczne oblicze naszej indywiduacji w
coraz-pełniej-zintegrowane iteracje naszych możliwych ja.
Ponieważ model Beebe'a obejmuje cały system osobowości, mamy teraz ty-
pologię, która mówi o tym, jak kształtuje się każda osobowość i jak na my-
ślenie i zachowanie każdej osoby wpływa wszystkie osiem postaw-funkcyj-
nych. To pozwala nam używać typu osobowości jako narzędzia do zrozumie-
nia nieświadomych, a także świadomych aspektów naszej osobowości.
Uwzględnia potężne wpływy zbiorowej nieświadomości; obejmuje nawet
zrozumienie związku emocji z typem osobowości. Innymi słowy, mamy teraz
prawdziwą „typologię głębi”—ramy całego systemu, zdolne do zintegrowa-
nia zakresu „psychologii głębi” Junga z typem i nadania wglądu typu w psy-
chologię analityczną.
To, co najbardziej podnieca mnie w nowej zdolności typologii do bardziej
bezpośredniego sięgania do psychologii Jungowskiej, to fakt, że Jung stwo-
rzył wszechstronne ramy teoretyczne psychologii ludzkiej, która według mo-
jej wiedzy jest nadal jedynym systemem teoretycznym, który obejmuje, za-
wiera i pomaga nam zrozumieć praktycznie wszystko co wiemy o kondycji
człowieka—w tym o eksplozji wiedzy naukowej w ciągu ponad dziewięć-
dziesięciu lat od opublikowania typów psychologicznych. Moim zdaniem,
Jungowska psychologia głębi jest najbliższą rzeczą, jaką mamy, do praktycz-
nego zrozumienia umysłu przez „nową naukę”. Wiele spostrzeżeń Junga wy-
przedziło swoje czasy, odrzucone przez strażników konwencjonalnej mądro-
ści jego czasów. Chociaż obecnie przechodzi renesans, gdy nasz kulturowy
światopogląd zaczyna nadrabiać zaległości, wiele spostrzeżeń Junga jest na-
dal dla nas trudnych do uchwycenia. Dla tych z nas którzy są bez lat edukacji
oraz szkolenia psychologów analitycznych, typologia głębi zapewnia możli-

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 69


wość uzyskania pracy psychologii Jungowskiej, i daje nam praktyczne narzę-
dzie, które możemy wykorzystać zarówno profesjonalnie, jak i w naszym
własnym rozwoju.

Rozdział 2 • Stara i Nowa Nauka: Rewizja Naszych Założeń • 70


Rozdział 3

Typ Psychologiczny:
Ewolucja Modelu

Myślę, że teoria czterech funkcji ma jakąś wartość praktyczną, ale nie


jest to dogmat. Jung w swoich książkach bardzo wyraźnie przedstawia
to w ten sposób, jako heurystyczny punkt widzenia—hipotezę, dzięki
której można dowiedzieć się rzeczy.
— M-L. VON FRANZ

T eorie są próbą wyjaśnienia tego, co widzimy i doświadczamy. Zajmują


się tym, co kryje się za tym, co obserwujemy—pytaniem: „Dlaczego to
działa tak, jak działa?” Teorie są tworzone, aby pomóc nam zrozumieć pro-
cesy i siły, których nie możemy obserwować bezpośrednio. Ponieważ nigdy
nie możemy ich „udowodnić”, możemy tylko zdecydować, czy nam służą. W
The Structure of Scientific Revolutions (1962/1996) Thomas Kuhn podsumo-
wał, co składa się na solidną i użyteczną teorię:
• Dokładność: Dobra teoria odpowiednio wyjaśnia powiązane
obserwacje i wyniki eksperymentów. Teoria niekoniecznie
musi wszystko doskonale i niezaprzeczalnie wyjaśniać. Jeśli do-

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 71


brze zaprojektowane i zweryfikowane eksperymenty bezpo-
średnio zaprzeczają teorii, można ją odrzucić. Ale często ano-
malie, które wydają się nie do końca pasować, można wyjaśnić
poprawioną interpretacją teorii. Jeśli nie, ale nie obalają one
sedna teorii, anomalie można po prostu odrzucić jako coś, nad
czym należy się przyjrzeć, ale niekoniecznie odrzucając teorię,
zwłaszcza jeśli nie ma dostępnej lepszej teorii.
• Spójność: Teoria nie jest w żaden sposób sprzeczna ze sobą i
jest spójna z innymi zweryfikowanymi i zaakceptowanymi teo-
riami. Jeśli istnieje konflikt między teoriami, to albo jedna z
nich musi zostać odrzucona, albo potrzebna jest teoria wyższego
poziomu, która obejmuje obie i wyjaśnia pozorne niespójności.
• Zakres: Ma konsekwencje wykraczające poza określone zjawi-
ska, które pierwotnie miał wyjaśnić. Na przykład mogę rozwi-
nąć teorię na temat tego, dlaczego mój samochód działa słabo,
ale jego atrakcyjność i użyteczność są dość ograniczone, chyba
że pomaga innym ludziom zrozumieć inne pojazdy z podob-
nymi objawami.
• Prostota: Najprostsze możliwe wyjaśnienie jest nie tylko najła-
twiejsze do zrozumienia, ale ma również najszersze implikacje.
• Owocność: Teoria prowadzi do nowych spostrzeżeń.
„Teoria typów” składa się z zestawu powiązanych ze sobą teorii. Samo ist-
nienie świadomych i nieświadomych sfer w psychice jest teoretyczne, podob-
nie jak twierdzenie, że percepcja i osąd to dwie podstawowe czynności po-
znawcze człowieka i że mamy dwie podstawowe opcje podejścia do każdego
z tych zadań. Indywiduacja, napięcie przeciwieństw, Jaźń, Persona i Ego są
konstrukcjami teoretycznymi; a lista jest długa. Ponieważ tak wiele złożo-
nych i nieuchwytnych teoretycznych przypuszczeń jest osadzonych w typie
psychologicznym, większość z nas, którzy używają „aplikacji” typu, nie w
pełni rozumie niuanse i implikacje podstaw teoretycznych. Może to prowa-
dzić do nieporozumień, a nawet nadużyć, dlatego w kilku następnych roz-
działach zwrócę uwagę na niektóre kluczowe teoretyczne podstawy tego
typu. Ale nawet gdybyśmy całkowicie zrozumieli tę teorię, nadal mogliby-
śmy zapytać: „I co z tego? Jak to wszystko ma się do prawdziwego życia?”
„Modele” wiążą teorię z pragmatyką, łącząc ją z określonymi obserwowal-
nymi zjawiskami i sugerując praktyczne sposoby wykorzystania tej wiedzy.

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 72


Zamiast skupiać się na tym, dlaczego rzeczy działają tak, jak działają, modele
opisują wzorce zachowań. Ponieważ modele są zorientowane na świat rze-
czywisty oraz są dopracowane w konkretnych sytuacjach, nie są wyrażone w
abstrakcyjnym, szerokim języku teorii; opisują wąskie zakresy zjawisk uży-
wając konkretnego języka. „Modele typów” umożliwiają nam zatem lepsze
zrozumienie, operacjonalizację, wizualizację, a nawet kwantyfikację teorii
typów. Mówią nam, jak działa typ w prawdziwym świecie. Ponieważ są bar-
dziej konkretne, modele wydają się bardziej „rzeczywiste” niż podstawowe
teorie i dlatego są dla nas łatwiejsze do zrozumienia. Ale modele wciąż są o
krok od rzeczywistości. Są to reprezentacje—symulacje—tego, jak logicznie
można oczekiwać, że teorie się rozegrają. Jak przypomniał Alfred Korzybski,
„mapa to nie terytorium”. Modele są konkretnymi wyrażeniami teorii; ale
teorie z definicji nigdy nie są tak złożone, jak rzeczywistość, którą przedsta-
wiają. Na przykład modele typów opisują typowe nawyki poznawcze i po-
zwalają nam tworzyć uogólnione przewidywania, a nawet przeprowadzać
analizy statystyczne dużych grup ludzi. Ale oczekiwanie, że powiedzą nam
dokładnie, w jaki sposób dana osoba myśli i działa, gdy w grę wchodzi tak
wiele unikalnych i nieprzewidywalnych zmiennych, byłoby niezrozumieniem
natury modeli—niedocenianiem, jak ograniczone są te sztuczne konstruk-
cje—myleniem ich z terytorium .
Jung podkreślił ten punkt w Civilization in Transition (1964/1970):
Im bardziej teoria rości sobie pretensje do uniwersalnej ważno-
ści, tym mniej jest w stanie oddać sprawiedliwości indywidual-
nym faktom. Każda teoria oparta na doświadczeniu jest z ko-
nieczności statystyczna, formułuje idealną średnią, która znosi
wszystkie wyjątki na każdym końcu skali i zastępuje je abstrak-
cyjną średnią. Ta średnia jest całkiem słuszna, określam wagę
pięciu uncji, to bardzo niewiele mówi mi o naturze kamyków.
Każdy, kto na podstawie tych ustaleń pomyślał, że przy pierw-
szej próbie może podnieść kamyk o wadze pięciu uncji, czeka
na poważne rozczarowanie. Rzeczywiście, mogłoby się zda-
rzyć, że bez względu na to, jak długo szukał, nie znalazłby ani
jednego kamyka ważącego dokładnie pięć uncji. ... Nie mówiąc
zbyt dobrze, można by powiedzieć, że rzeczywisty obraz składa
się wyłącznie z wyjątków od reguły i że w konsekwencji rze-
czywistość absolutna ma przede wszystkim charakter nieregu-
larności. (pkt 493–494)

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 73


Pisząc o trudnościach w przyjmowaniu naukowego podejścia do psychologii
nieświadomości, Jung zauważył, że to samo dotyczy każdego badania „nie-
znanego i niewidzialnego”, w tym wielu dziedzin tej ostatecznej wiedzy na-
ukowej, fizyki. Ale psycholog może zaryzykować, naśladując podejście fizy-
ków:
Nie chodzi o to, by cokolwiek zapewnił, ale o zbudowanie mo-
delu, który otwiera obiecujące i użyteczne pole badawcze. Mo-
del nie stwierdza, że coś jest więc, po prostu ilustruje określony
sposób obserwacji. (Jung, 1960/1969, pkt 381)
To, który „tryb obserwacji”—jakie ramy teoretyczne, metodologię i zbiór
przewodnich zasad teoretycznych—stosujemy do zrozumienia psychologii
człowieka, zależy w dużej mierze od tego, co najlepiej sprawdza się w kon-
kretnym zastosowaniu lub sytuacji. Typ osobowości mówi o wielu aspektach
osobowości (a im bardziej wyrafinowany model typu, tym więcej aspektów
obejmuje). Ale modele typów to tylko modele i istnieją kwestie, o których
użytkownicy typu muszą zawsze pamiętać o ich zakresie i ograniczeniach:
• Żaden model typu nie obejmuje wszystkiego, co dotyczy oso-
bowości—i z pewnością nie obejmuje wszystkich aspektów
psychiki.
• Typologia Jungowska (w tym ramy MBTI) teoretyzuje o wro-
dzonym i spójnym „Rdzeniu Mnie” osobowości. Chociaż ma to
konsekwencje dla zachowania, to jest tylko pośrednio i słabo
związane z takimi „spostrzeżeniami”.
• Doświadczenia życiowe jednostek dodatkowo wpływają na to,
jak postawy-funkcjonalne danego typu przejawiają się jako za-
chowania i cechy.
• Nawet gdyby sam model teoretyczny był w 100% poprawny, to
wzorce działań i myśli jednostki nie zawsze byłyby zgodne z
opisem opartym na ich wrodzonych ramach typologicznych.

Niektóre Kwestie Kontekstowe

Zastosowanie nowoczesnej metodologii i standardów naukowych do psycho-


logii stanowi wyjątkowe wyzwanie. Fritjof Capra (2002) cytuje psychologa

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 74


R. D. Laing’a, opisującego „prawdziwą naukę o świadomości” jako taką,
która

Musiałaby być nauką nowego rodzaju, zajmującą się raczej ja-


kościami niż ilościami oraz ... opartą raczej na wspólnym do-
świadczeniu niż na weryfikowalnych pomiarach. Dane takiej
nauki byłyby wzorcami doświadczenia, których nie można
określić ilościowo ani przeanalizować. Z drugiej strony modele
konceptualne łączące dane musiałyby być logicznie spójne, po-
dobnie jak wszystkie modele naukowe, a nawet mogłyby zawie-
rać elementy ilościowe. (s. 45–46)

To, co opisał Laing, jest właśnie tym, co Jung postanowił zrobić:

Moją najważniejszą potrzebą jest zrozumienie skomplikowa-


nych warunków i umiejętność mówienia o nich. Muszę umieć
odróżnić różne grupy faktów psychicznych. ... Muszę więc
oprzeć się na prostych schematach, które z jednej strony w za-
dowalający sposób odzwierciedlają fakty empiryczne, z drugiej
zaś wiążą się z tym, co jest powszechnie znane i dzięki temu
znajdują akceptację. (Jung, 1960/1969, paragraf 386)

Jung najwyraźniej zadał sobie nadzwyczajny trud, aby wziąć pod uwagę su-
biektywne uprzedzenia nieodłącznie związane z tym przedsięwzięciem. Sam
typ psychologiczny wyrósł z jego wysiłków zmierzających do zbadania moż-
liwości, że różnice między jego teoriami a teoriami Freuda i Adlera można
wyjaśnić subiektywnymi uprzedzeniami trzech mężczyzn. Doszedł do wnio-
sku, że:

Założenie, że istnieje tylko jedna psychologia lub tylko jedna


fundamentalna zasada psychologiczna, jest nie do zniesienia ty-
ranią, pseudonaukowym uprzedzeniem zwykłego człowieka.
Ludzie zawsze mówią o człowieku i jego „psychologii” tak,
jakby istniała „tylko” ta psychologia. W ten sam sposób zawsze
mówi się o „rzeczywistości” tak, jakby była tylko jedyna. Rze-
czywistość jest po prostu tym, co działa w ludzkiej duszy, a nie
tym, co niektórzy ludzie zakładają, że tam pracują, i co do jakich
uprzedzonych uogólnień zwykle się robi. Nawet jeśli robi się to
w duchu naukowym, nie należy zapominać, że nauka nie jest

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 75


sumą życia, jest właściwie tylko jedną z postaw psychologicz-
nych, tylko jedną z form myśli ludzkiej. (1921/1971, pkt 60)

Zwrócił także uwagę na wpływ dominującego uprzedzenia kultury Kartezjań-


skiej. Wykładał nawet swoim kolegom psychologom na temat niebezpie-
czeństw związanych z zakochaniem się w jakiejkolwiek teorii (w tym jego),
pisząc: „Ja ze swojej strony wolę cenny dar zwątpienia, ponieważ nie narusza
on dziewictwa rzeczy poza naszym zasięgiem” (1953/1968, pkt 8).

Marie-Louise von Franz uznała otwarte(open-minded) podejście Junga, kiedy


opisała go jako:

Pionier [który] był w pełni świadomy(aware), że ogromna


liczba dalszych pytań pozostaje bez odpowiedzi i wzywa do dal-
szych badań. Dlatego jego koncepcje i hipotezy są konstruo-
wane na jak najszerszej podstawie (nie czyniąc ich zbyt ogólni-
kowymi i wszechogarniającymi) i dlaczego jego poglądy two-
rzą tak zwany „system otwarty”, który nie zamyka drzwi przed
możliwymi nowymi odkryciami. (Jung, von Franz & Freeman,
1964, s. 304)

Kiedy używamy naszej nowoczesnej wersji psychologicznego modelu typu


Junga, mądrze byłoby pamiętać o jej nieodłącznej naturze „systemu otwar-
tego” i pamiętać, aby patrzeć na jego „idealne średnie” z taką samą pokorą i
elastycznością, z jaką Jung i jego następcy je postrzegali. Wraz z rozwojem
„zasady niepewności” współczesna fizyka uporała się z faktem, że nawet zda-
rzeń fizycznych nie można przewidzieć z pełną dokładnością—bardziej rea-
listyczne jest mówienie w kategoriach prawdopodobieństwa. Jeśli więc nawet
najbardziej konkretne i namacalne aspekty naszego świata są „rozmyte i zaw-
sze trochę niepewne” (Hunt, 1989/1996, s. 41), to byłoby oczywistym błędem
oczekiwać modelu—uproszczonej reprezentacji—psychologicznych właści-
wości i procesów, aby były wyraźne i niezmienne.

Jung był psychologiem klinicznym przez całą swoją karierę Najpierw w szpi-
talu psychiatrycznym w Zurychu, Burghölzli, a później w prywatnym gabi-
necie, jego głównym źródłem informacji były zawsze materiały psychiczne
przekazane mu przez pacjentów. Często starał się podkreślać wagę orientacji
w takim doświadczeniu w prawdziwym świecie. Na przykład w siódmym
szwajcarskim wydaniu Psychological Types napisał:

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 76


Jestem przede wszystkim lekarzem i praktykującym psycholo-
giem, a wszystkie sformułowania psychologiczne opieram na
doświadczeniach zdobytych podczas ciężkiej codziennej pracy
zawodowej. Dlatego to, co mam do powiedzenia w tej książce,
zdanie po zdaniu zostało stokrotnie wypróbowane w praktycz-
nym leczeniu chorych i pochodzi od nich przede wszystkim.
(1921/1971, s. Xiii)

Ale wydarzyło się to również w czasie, gdy zastosowanie nowoczesnego my-


ślenia naukowego do spraw umysłu było w powijakach. Można argumento-
wać, że nadal nie było ogólnie przyjętego fundamentalnego „paradygmatu”
(termin Kuhna, 1962/1996), żadnego standardu dla tego, co stanowiło ważną
metodologię badawczą i wiarygodne dowody w tej wyłaniającej się nowej
nauce. Tak więc Jung dołączył do Freuda, Adlera, Janet i dziesiątek innych
osób, aby wymyślić podstawowe konstrukcje tego nowego pola. Podobnie
jak wszyscy inni z końca XIX i początku XX wieku, którzy we współcze-
snych tekstach Psychologii 101 są określani jako „pionierzy” w tej dziedzinie
i „ojcowie” różnych szkół, został zmuszony z konieczności (i prawdopodob-
nie także przez skłonność typologiczną) do bycia teoretykiem. Pod tym
względem Jung był ambitny—nieustępliwy w pogoni za zrozumieniem tego,
co zaobserwował w swojej praktyce klinicznej i zdeterminowany, aby ekstra-
polować podstawowe zasady psychologiczne w pracy.

Aby przetestować i rozwinąć swoje obserwacje empiryczne, Jung zbadał


wszystko, co jego zdaniem może dostarczyć dodatkowego wglądu, włączając
odmienne starożytne teksty religijne, mitologiczne i filozoficzne, podróżując,
aby przeprowadzić wywiady ze strażnikami tradycji kulturowych rdzennych
Amerykanów, Afryki oraz Ajurwedy; posługiwanie się językiem i koncep-
cjami alchemii; i wymianę spostrzeżeń z fizykami teoretycznymi. W rezulta-
cie praca Junga, być może bardziej niż jakikolwiek inny psycholog do tej
pory, obejmowała obszerną i eklektyczną próbkę historycznej, kulturowej i
naukowej różnorodności doświadczeń ludzkości.

Podstawowe teorie, na których opiera się typ psychologiczny, przetrwały te-


raz próbę czasu. Oryginalne zasady Junga pozostają najlepszym obecnym wy-
jaśnieniem większości tego, co widzimy i doświadczamy. W kategoriach
standardów Kuhna dotyczących oceny teorii—dokładność, spójność, szeroki
zakres, prostota i owocność—typ psychologiczny wydaje się dziś jeszcze sil-
niejszy i bardziej wpływowy niż był w momencie jego powstania. Odporność

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 77


modelu Junga jest zakorzeniona w rozległości jego doświadczeń empirycz-
nych z klientami, jego otwartej refleksji na temat tych danych wejściowych,
jego zdolności do zastosowania wnikliwej krytycznej analizy tych obserwacji
oraz jego ambicji w badaniach powtarzających się historycznych i między-
kulturowych wzorców psychologicznych. Ale to inny aspekt podejścia Junga
do jego pracy, który według mnie najmocniej przemawia za jego osobistą
wiarygodnością i prawdziwością jego spostrzeżeń. Kiedy przyszło do zbada-
nia złowrogiego cienia nieświadomości i podążania zastraszającą ścieżką w
kierunku indywiduacji, nie tylko teoretyzował lub spekulował; nie był usa-
tysfakcjonowany utrzymywaniem bezpiecznej egocentrycznej pozycji nau-
czyciela i terapeuty, doradzającego innym. Sam „poszedł tam”—i dlatego
mógł mówić z własnego doświadczenia. Jungowski terapeuta John Giannini
(2004) cytuje Sonu Shamdasani z Cult Fiction:

Pomiędzy 1912 a 1918 rokiem … [Jung] sformułował swoje


najbardziej znane teorie—o typach psychologicznych, o arche-
typach i zbiorowej nieświadomości oraz o procesie indywidua-
cji. Właśnie w tym czasie zaczął rozwijać to, co stało się znane
jako psychologia analityczna. W ten sposób przeformułował
praktykę psychoterapii. Nie zajmując się już tylko leczeniem
chorych, psychoterapia stała się środkiem do wyższego zdro-
wego rozwoju osobowości. (s. 292)

W tym okresie Jung eksperymentował z aktywną wyobraźnią i terapią za-


bawy, technikami zachęcania nieświadomych treści do pojawienia się w
świadomości(consciousness). W miarę rozszerzania się jego rozumienia na-
tury snów pogłębiało się jego zainteresowanie własnymi snami. Ta we-
wnętrzna podróż jest opisana w The Red Book. W świetle przełomowych spo-
strzeżeń, które wywołał, jego przykład stanowi mocny dowód na znaczenie
osobistego doświadczenia dla nadania głębi i empatycznego zrozumienia
wnikliwości intelektualnej. Pomaga nam również umieścić typ psycholo-
giczny w szerszym kontekście Jungowskiej psychologii głębi. Typy psycho-
logiczne były jego pierwszą ważną pracą opublikowaną po tym okresie inten-
sywnej introspekcji oraz, jak wskazał Shamdasani, inne konceptualne funda-
menty jego „psychologii analitycznej”—indywiduacja, zbiorowa nieświado-
mość i archetypy—połączyły się dla niego zasadniczo równolegle z typami
psychologicznymi. Oczywiście ramy typu były ważnym elementem jego
ewoluującego obrazu struktury i dynamiki psychiki.

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 78


Trajektoria rozwoju teorii typów od tego czasu konsekwentnie obejmowała
ekspansję, dopracowywanie, udoskonalanie i badanie jej niuansów oraz kon-
sekwencji. Jednak rozwój modeli, dzięki którym rozumiemy i stosujemy teo-
rię, nie był tak liniowy. Przypominało to raczej mnożenie się przypadkowych
gałęzi, które ukrywały prosty i mocny pień drzewa. Należy się spodziewać
tej pozornej przypadkowości. Ponieważ w modelach chodzi o zastosowanie
teorii do konkretnych scenariuszy w świecie rzeczywistym, charakter modeli,
które opracowujemy lub używamy, zależy od sytuacji, do których chcemy
zastosować teorię, od tego, jak chcemy wykorzystać model i oczywiście od
osobowości tych, którzy je rozwijają i używają. Powstało wiele modeli, które
odnoszą się do typu psychologicznego, takich jak „Temperamenty” Keirsey’a
i „Style interakcji” Berens’a, każdy z określonym celem i zastosowaniem.
Tutaj jednak skoncentruję się na modelach, które są ekspresją głównych po-
stępów leżących u samej teorii: modelach typu Junga, Briggsa i Myersa oraz
Beebe’a.

Jakiekolwiek dokładne omówienie ewolucji modelu typu musiałoby się roz-


począć wiele wieków przed Jungiem, wraz z wieloma „filozofami”, którzy
wnieśli pomysły i elementy, z których czerpał. W Psychological Types Jung
przytoczył dziesiątki takich przodków, a historycy Jungowscy wskazali na
wielu innych. Od 1921 do dziś setki innych dodało swoje spostrzeżenia. W
dwóch swoich pracach John Beebe'a (2004, 2006) wymienia wielu z tych
współpracowników i ich wkład. Do tych list możemy dodać badaczy, których
badania były publikowane w Journal of Psychological Type przez prawie
cztery dekady, autorów prac wymienionych w sekcji bibliografii MBTI® Ma-
nuals, a także innych, których przeszły i obecny wkład jest również znaczący.
Każda próba napisania naprawdę obszernej historii typu psychologicznego
byłaby ogromnym zadaniem i wymagałaby raportu obejmującego całą
książkę, poświęconego wyłącznie temu celowi. Każda próba odnotowania
tylko „głównych” autorów byłaby po prostu zbyt subiektywna i arbitralna.
Odnotowując konkretne punkty, zacytuję kilku z tych innych głównych auto-
rów, ale gdy śledzimy punkty orientacyjne kluczowych zmian w ewolucji w
kierunku typologii głębi, ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że był to wysiłek
grupowy. Dzisiejsze modele to produkt wielu setek mądrych ludzi i wielu
uważnych obserwacji i badań, nie tylko tych kilku, o których wspomnę.

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 79


Model Junga

Kiedy Jung rozwinął swoją teorię typu psychologicznego, zrobił tymczasowy


krok w tył od eksploracji Nieświadomości, miejsca wylęgania się wszystkich
psychoz i nerwic według jego mentora, Zygmunta Freuda. Główny redaktor
Jung’a Collected Works, Richard Hull, cytuje wyjaśnienia Junga wiele lat
później:

Ta praca zrodziła się pierwotnie z mojej potrzeby określenia


sposobów, w jakie moje poglądy różniły się od poglądów
Freuda i Adlera. Próbując odpowiedzieć na to pytanie, natkną-
łem się na problem typów; albowiem to typ psychologiczny
człowieka od samego początku determinuje i ogranicza osąd. …
To … stanowi, zatem psychologię świadomości (consciou-
sness), rozpatrywaną z tego, co można by nazwać kątem klinicz-
nym. (Jung, 1921/1971, s. V)

Odkrycie, że różne „świadome postawy” wyjaśniały różnice między psycho-


logicznymi teoriami Freuda i Adlera, doprowadziło Junga do przekonania, że
takie różne „typy świadomości (consciousness)” wyjaśniały wiele z tego, co
zaobserwował również u swoich klientów:

W związku z seksualną interpretacją [Freuda] z jednej strony


oraz silnym popędem dogmatów [Adlera] z drugiej, przez lata
prowadziłem do rozważenia problemu typologii. Konieczne
było zbadanie polaryzacji i dynamiki psychiki. (Jung,
1961/1963, s.155)

To właśnie ta zasada biegunowości—i wynikająca z niej dynamika napięcia,


inflacji, kompensacji i indywiduacji—mocno osadza typologię w ogólnej
konceptualnej mapie psychiki Junga.

W ten sposób Jung opracował krytyczne szczegóły dotyczące punktu wyjścia


do badania wszystkich rzeczy psychologicznych: normalnych świadomych
perspektyw, które jednostki wnoszą do każdej sytuacji. Zidentyfikował kilka
różnych typów normalnych psychologii. Każda składała się z preferowanej
funkcji „nadrzędnej” (albo funkcji percepcji—„wrażenia” albo „intuicji”—
albo funkcji osądu—„myślenia” lub „uczucia”) oraz preferowanej postawy
„ekstrawersji” lub „introwersji”. Następnie poszedł o krok dalej, zauważając,

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 80


że „każdy z tych typów funkcji różni się w zależności od ogólnej postawy, a
zatem powstaje osiem wariantów” (1921/1971, pkt 957). Następnie szczegó-
łowo opisał każdy z tych „wariantów” w rozdziale 10 w książce Psychologi-
cal Types. Jego opisy opierają się wyłącznie na „specyfice dominującej funk-
cji świadomej” (pkt 903), co widać u osób „typu wyraźnego” (pkt 3). W ję-
zyku współczesnych użytkowników-typu przedstawił przykłady skrajnego,
krzywego rozwoju typu—ludzi, których świadomość(consciousness) jest
praktycznie synonimem jednej dominującej „postawy-funkcyjnej” (termin
Henry’ego (Dick) Thompson’a, 1996). Aby stworzyć wyraźne obrazy tych
ośmiu funkcji świadomości, narysował karykatury ośmiu typów ludzi.

Jung osiągnął swój pierwotny cel w tej linii dochodzenia, a także o wiele wię-
cej. Jego osiem typów psychologicznych, opartych wyłącznie na ośmiu po-
stawach-funkcyjnych w „nadrzędnej” pozycji u jednostek, wystarczyło, aby
dać mu psychologię świadomości (consciousness), która byłaby zgodna z
jego obserwacjami i która umożliwiłaby mu lepsze zrozumienie tego, co wi-
dział. Stamtąd mógł kontynuować rozwijanie swoich innych pomysłów na
temat treści, kompleksów i dynamiki ogólnej psychiki. Tak więc, chociaż za-
uważył, że „w każdym wyraźnym typie istnieje tendencja do kompensowania
jednostronności tego typu” i że „powoduje to powstawanie cech drugorzęd-
nych lub typów drugorzędnych”, najwyraźniej nie czuł potrzeby podejmowa-
nia prób dalszego uporządkowania tego bardziej skomplikowanego „obrazu,
który jest niezwykle trudny do interpretacji” (1921/1971, ust. 3). Ale Jung
zdał sobie sprawę, że w tej historii było coś więcej niż osiem osobowości o
nadrzędnych funkcjach. W The Archetypes of the Collective Unconscious
(1959/1969a) zauważył, że: „Przejawy nieświadomości niosą przynajmniej
ślady osobowości” (pkt 507); i rozumował: „Dlaczego więc całość nie mia-
łaby mieć też osobowości? Osobowość nie musi oznaczać świadomo-
ści(consciousness). Równie dobrze może być w stanie uśpienia lub snu” (pkt
508). Ale dalsze udoskonalanie samego modelu pozostawiono innym.

Dziedzictwo pozostawione przez Junga obejmowało cztery funkcje i dwie


postawy oraz osiem postaw-funkcyjnych (zwanych także „procesami umy-
słowymi”, Haas i Hunziker, 2006 lub „procesami poznawczymi”, Berens,
1999). Obejmowało także początki ram konceptualnych (trzy dychotomie
percepcja, osąd i orientacja) oraz bogactwo podstawowych zasad teoretycz-
nych, z których inni od tego czasu zbudowali bardziej kompleksowe modele
typologiczne. Zasady te obejmowały:

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 81


• Zdrowy system psychiczny jest zrównoważony pod każdym
względem i zawiera mechanizmy kompensacji i wzrostu, aby
utrzymać lub odzyskać tę dynamiczną równowagę.
• Istnienie „przeciwieństw” jest fundamentalną rzeczywistością
całego systemu.
• To napięcie między tymi przeciwieństwami pociąga nas za-
równo w kierunku równowagi, jak i wzrostu.
• Ekstremalna i/lub długotrwała nierównowaga jest źródłem
większości nieskuteczności, dysfunkcji i nieprawidłowych my-
śli i zachowań w normalnych osobowościach, jak również w
wielu nerwicach.
• Część nas, która jest świadoma(conscious) i świa-
doma(conscious) bycia świadomym(conscious), choć ważne,
jest małym i stosunkowo bezsilnym wyrostkiem („zjawisko
wtórne”) ogromnej, archaicznej i aktywnej Zbiorowej Nieświa-
domości.
• To dzięki procesowi różnicowania, wprowadzania nieświado-
mych treści do świadomości, nasze trwające przez całe życie
psychologiczne zadanie indywiduacji—stania się jednostką, do
której mamy potencjał—posuwa się naprzód.
• Nieświadomy materiał jest przenoszony przez prymitywne
kompleksy energetyczne, najlepiej rozpoznawane i rozumiane
jako archetypy.
• Podobnie jak funkcja nadrzędna, siedem względnie „podrzęd-
nych” postaw-funkcyjnych dowolnego typu można, przynajm-
niej w teorii, odróżnić od zbiorowego nieświadomego miszma-
szu i wprowadzić do świadomości (consciousness), aby zinte-
grować się z centralnym punktem świadomości, Ego, oraz
można było zaangażować ze świadomą(conscious) intencją.

Kierując się takimi zasadami, Jung stworzył dynamiczną podstawę, która do-
prowadziła do wszystkich późniejszych udoskonaleń modelu typu.

Jego opisy w Rozdziale 10 w Psychological Types były wnikliwe i nadal do-


starczają informacji, ale ramy praktyczne—model—które stworzył ograni-
czały się do ośmiu Nadrzędnych postaw-funkcyjnych typów, jak zilustro-
wano na Rysunku 1.

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 82


Nieświadomość

Świadomość

Nadrzędna Pomocnicza „Ślady osobowości”


Postawa-funkcyjna Funkcja z „cechami drugorzędnymi”
Introwertycznie Wrażenia Myślenie, Intuicja, &
Czujący Typ Introwersja, „w archaicznym,
Zwierzęcym stanie”

Rysunek 1. Schematyczna ilustracja modelu psychologicznego Junga. Trzcionka kursywna


wskazuje typologię dla przykładu ISFP w kontekście tego modelu.

Wkłady Myers oraz Briggs

Katharine Briggs, która badała i rozwijała własny system różnic między ty-
pami, zanim praca Jung została opublikowana w języku angielskim w 1923
roku, była jedną z pierwszych, które zinterpretowały i rozszerzyły model ty-
pów psychologicznych Junga. Szybko przyjęła koncepcje Junga, uznając je
za zgodne z jej własnymi. Kiedy ona i jej córka, Isabel Briggs Myers, zaadap-
towały te koncepcje do narzędzia pomiaru „aby uczynić teorię typów psycho-
logicznych opisaną przez C. G. Junga … zrozumiałą i przydatną w życiu lu-
dzi” (Myers, McCaulley, Quenk & Hammer, 1998, s. 3), dodali nową orien-
tacyjną dychotomię „percepcję” (P) i „osąd” (J) na podstawie pracy Briggsa.
Innym, niezwykle istotnym dodatkiem do modelu była pomocnicza postawa-

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 83


funkcyjna. Opierając się na wielu stwierdzeniach Junga dotyczących równo-
wagi i kompensacji w systemie psychicznym, doszli oni do wniosku, że druga
funkcja byłaby prawdopodobnie stosunkowo świadoma i rozwinięta, oraz że
ta „pomocnicza” funkcja byłaby odwrotna pod względem orientacji J/P oraz
zwyczajnego ekstrawertycznego/introwertycznego nastawienia (E/I). Zatem
ta druga najbardziej uprzywilejowana funkcja zrównoważyłaby i uzupełni-
łaby główną funkcję osobowości, „dominującą”. Jak to słynnie ujęła Myers
(1980/1995): „Potrzeba takiego uzupełnienia jest oczywista. Postrzeganie bez
osądu jest bezkręgowe; osąd bez postrzegania jest ślepy. Introwersja pozba-
wiona jakiejkolwiek ekstrawersji jest niepraktyczna; ekstrawersja bez intro-
wersji jest powierzchowna” (s. 174).
Idąc za wskazówkami Junga, zidentyfikowali również trzecią i czwartą funk-
cję oraz postawę czwartej. Czwartą postawę-funkcyjną nazwali „pod-
rzędną—inferior 6”, zgodnie z pracami Hillman’a i von Franz’a. Byli mniej
przekonani co do postawy trzeciej, „trzeciorzędnej— tertiary” funkcji. Wska-
zówki Junga w tej kwestii nie były ostateczne, a Myers „obszerne testy in-
strumentu MBTI również nie przyniosły odpowiedzi. W MBTI® Manual
(1998) redaktor Myersa zauważa, że „zaproponowano kilka poglądów na te-
mat postawy stosowanej zazwyczaj przez trzecią funkcję.” Stwierdzają dalej,
że zdecydowali się „założyć”, że trzeciorzędna, podobnie jak pomocnicza i
podrzędna, przyjmują postawę odwrotną od funkcji dominującej (s. 30). Ale
przypisują ten wybór z uznaniem innych prawdopodobnych teorii: że trzecio-
rzędność przyjmuje taką samą postawę jak dominująca lub że może przyjąć
jakąkolwiek postawę, „w zależności od okoliczności lub indywidualnych na-
wyków”.
Tworząc narzędzie oceny Myers-Briggs Type Indicator® (MBTI®), położyli
podwaliny pod kompletne ramy typologiczne. Ich dodanie pomocniczej po-
stawy-funkcyjnej rozszerzyło osiem typów Junga do szesnastu; oraz zidenty-
fikowanie przez Myers trzeciorzędnych i podrzędnych funkcji dla każdego

6
Inferior – coś: niższego, podrzędnego, gorszego. W opozycji do postawy dominującej ana-
logicznie jest to postawa „uległa”. Wydaje się że właśnie dla tego osoba ma tendencje do
przyjmowania postawy uległej w interakcji z innymi. Następnie można rozumieć tę postawę
jako „słabszą”, w języku potocznym często jest wyrażana jako „mam słabość do…”; wyra-
żając podejście w którym ciężko się jest oprzeć czemuś—idealizacji czegoś, czegoś co jest
wyższego sortu. Inferior jest wrażliwy na coś nadrzędnego (wyższego sortu), na coś lep-
szego.

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 84


typu jeszcze bardziej przechyliło szalę w podstawowej strukturze współcze-
snego modelu
W Gifts Differing, rozdziały 1 i 2 oraz w MBTI® Manual, Myers wyjaśniła
teoretyczne zasady, na podstawie których stworzono te ramy. Oczywiste jest,
że zdawała sobie sprawę, jak ważne jest rozróżnianie każdej funkcji w trybie
ekstrawertycznym i introwertycznym. W rzeczywistości zauważyła, że jej
opisy „ekstrawertycznych i introwertycznych form procesów” w rozdziale 8
książki „Gifts Differing” oparte są na wczesnej pracy Katharine Briggs z teo-
rią Junga. Ale sam instrument MBTI został zaprojektowany do sortowania
według funkcji i postaw, a nie postaw-funkcyjnych (chociaż postawy-funk-
cyjne można wydedukować z wyników MBTI). To ma sens, aby instrument
został zaprojektowany w ten sposób, ponieważ różnice między funkcjami i
postawami (na przykład między Myśleniem a Czuciem oraz między Ekstra-
wersją a Introwersją) są bardziej oczywiste niż różnice między postawami-
funkcyjnymi (np. Między ekstrawertycznym myśleniem i introwertycznym
myśleniem lub między introwertycznymi uczuciami a ekstrawertycznymi
uczuciami). Ponieważ celem była identyfikacja preferencji dotyczących ty-
pów ludzi, prostota i jasność były kluczowe, a oczywistość była najważniej-
sza. Myers (1980/1995) napisała: „Ponieważ bardziej powierzchowne
aspekty typu są często najłatwiejsze do opisania, wiele trywialnych reakcji
jest przydatnych do identyfikacji”. Podkreśliła jednak, że te „trywialne reak-
cje” „są tylko słomką, które pokazują, w którą stronę wieje wiatr” (s. 23).
Briggs i Myers wnieśli dramatyczny wkład do teorii typu. Każdy, kto uważnie
przeczyta „Gifts Differing” i MBTI® Manual, z pewnością doceni teorię ty-
pów, która jest pod wieloma względami bardziej wyrafinowana niż to, co
pierwotnie przedstawił Jung. Niestety jednak, użycie uproszczonej termino-
logii funkcji i postaw oraz skupienie się na łatwo obserwowalnych wzorcach
zachowań („cechach”) w kwestionariuszu MBTI skłoniło wielu z tych, którzy
przyjęli model Myers-Briggs, do myślenia w tych powyższych kategoriach—
i założyć, że to wszystko dotyczy typu osobowości. Model Myers-Briggs, po-
strzegany przez wielu użytkowników typu, jest znacznie mniej wyrafinowany
niż wspierająca teoria Myers-Briggs. Jak ujął to Giannini (2004):
Ponieważ typologia jest tak łatwo użyteczna jako system prak-
tyczny, możemy „uzależnić się od tego, co zewnętrzne”, od ste-
reotypowego języka cech. ... Jednak typologia jest również
świętym językiem, który opisuje „naszą wrażliwą złożoność” i

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 85


obejmuje daleko idącą teorię z jej wielorakością ludzkiego zro-
zumienia i złożonych zachowań. (str. 3)
Myers i Briggs przenieśli model typu psychologicznego na wyższy poziom
wyrafinowania, ale jednocześnie czteroliterowa forma, w jakiej go przedsta-
wili, sprzyjała nadmiernie uproszczonej interpretacji przez wielu użytkowni-
ków MBTI. To rozumienie typu psychologicznego (lub „typu osobowości” w
żargonie Myers-Briggs) skupiało się na samych czterech literach i stało się
znane jako „model preferencji”. Tak więc nasz przykład ISFP byłby uważany
przez wielu jako osobę z preferencjami do Introwersji, Wrażenia, Uczuć i
Percepcji oraz opisane w kategoriach charakterystycznych cech tych dwóch
postaw i dwóch funkcji. Bardziej subtelne różnice między funkcją, gdy jest
ona zwykle zaangażowana w ekstrawertyczną postawę a zaangażowaną w
trybie introwertycznym, a ważność hierarchii preferencji postaw-funkcyj-
nych nie była dobrze rozumiana nawet przez wielu wykwalifikowanych użyt-
kowników.

Nieświadomość

Świadomość

Trzeciorzędna funkcja &


Dominująca & Pomocnicza Podrzędna postawa-funkcyjna
Postawa-Funkcyjna

Introwertyczne
Intuicja &
Uczucia, z
Ekstrawertyczne
Ekstrawertycznymi
Myślenie
Wrażeniami

Rysunek 2. Schematyczna ilustracja modelu typu osobowości Myers-Briggs™. Czcionka kur-


sywna wskazuje typologię dla przykładu ISFP w kontekście tego modelu.

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 86


Ale nawet jeśli wielu użytkowników nie skorzystało w pełni z niektórych
aspektów teorii Briggs i Myers, faktem pozostaje, że zespół matka-córka
praktycznie zrewolucjonizował ten model. Rysunek 2 ilustruje model Myers-
Briggs zastosowany do typu ISFP.

Beebe Wnosi Głębię do Modelu

W 1983 r. Jungowski analityk John Beebe zaczął publicznie przedstawiać


model obejmujący szerszy pakiet teorii typu Jungowskiego niż jakakolwiek
poprzednia iteracja. Ten model ośmiu archetypów ośmiu postaw-funkcyj-
nych jest zbudowany na tych samych ramach i zasadach, co model Myers-
Briggs, włączając w to interpretację „preferencji”, ale ponownie skupia się na
typologii Jungowskich postaw-funkcyjnych. Szczegółowo zbadamy ten mo-
del w rozdziałach 6-8; ale omówimy tutaj cztery najważniejsze innowacje.
Model Beebe'a:

• Przywraca postawy-funkcyjne jako podstawowe jednostki


funkcjonalne typologii.
• Rozszerza hierarchię preferencji dla każdego typu, aby
uwzględnić wszystkie osiem postaw-funkcyjnych, w tym te,
które zazwyczaj pozostają nierozwinięte i nieświadome.
• Uzupełnia panteon archetypowych energii, które mają tenden-
cję do noszenia postaw-funkcyjnych.
• Przedstawia podstawową dynamikę typu w kategoriach „osi”
powiązanych par kompensacyjnych.
Beebe wykorzystał schemat Briggs i Myers oraz zasady Junga, aby wyszcze-
gólnić naturalną sekwencję preferencji dla wszystkich ośmiu postaw-funkcyj-
nych każdego typu. Na przykład typ ISFP jako preferujący introwersję, wra-
żenia, uczucia i percepcję; Jung uznałby tę samą osobę za introwertycznie
czującą. W efekcie Beebe, łącząc te dwa schematy, ujawnił typologię domi-
nujących introwertycznych uczuć (w skrócie Fi) wspieranych przez ekstra-
wertyczne wrażenia (Se) z introwertyczną intuicją (Ni), ekstrawertycznym
myśleniem (Te), ekstrawertycznymi uczuciami (Fe), introwertycznymi wra-
żeniami (Si), ekstrawertyczną intuicja (Ne) i introwertycznym myśleniem
(Ti) wszystko to przyczynia się do osobowości w mniejszych rolach.

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 87


W ten sposób Beebe rozszerzył ramy, aby uwzględnić stronę osobowości
„Cienia”. Dodał również warstwę do tej struktury, która nigdy wcześniej nie
była bezpośrednio związana z żadnym modelem typologii Jungowskiej: pola
energii emocjonalnej, „archetypy”, które są w równym stopniu częścią oso-
bowości, co postawy-funkcyjne. W ramach tego pojedynczego modelu mamy
teraz uproszczony zarys, który obejmuje praktycznie całą teorię psycholo-
giczną Junga, oraz mapę przewodnią do zrozumienia wrodzonych różnic, po-
dobieństw, darów i wyzwań ludzi—mapę zawierającą nowe terytorium i
wiele wcześniej brakujących szczegółów. Tak więc model Beebe oferuje za-
równo większą szerokość, jak i większą głębię wglądu niż jakikolwiek po-
przedni schemat.
Sam pomysł zastosowania ram typu do Nieświadomości jest nie tylko najbar-
dziej innowacyjnym i wpływowym aspektem tego modelu, ale jest też jego
najbardziej nieortodoksyjnym. W końcu pierwotnym zamiarem Junga było
zidentyfikowanie podstawowych „typów świadomości(consciousness)”. My-
ers zbyt skupił się na stronie osobowości, która jest zwykle bardziej świa-
doma(conscious) i rozwinięta. Ale osobowość jest wyraźnie określona nie
tylko przez nasze świadome, nawykowe sposoby działania, ale przez nieświa-
dome funkcje i energie, które wpływają na to, kim jesteśmy i jak się zacho-
wujemy. Wydaje mi się więc, że to, co zrobił Beebe, to po prostu wzięcie
paradygmatu osobowości Myers i Briggs za oczywisty następny krok. Nie-
świadomość, jak szczegółowo zauważymy w następnym rozdziale, jest
znacznie potężniejsza niż Świadomość, wpływa na nasze życie i na to, kim
jesteśmy, na wiele pozytywnych i negatywnych sposobów, których prawie
nawet nie zauważamy—a jeszcze mniej rozumiemy. Poszerzenie modelu
typu, który umożliwia nam lepsze zrozumienie tej niejasnej strony nas, jest
niezwykle istotne i ma ogromny potencjał sprzyjania lepszemu samo-rozu-
mieniu, samo-kontroli i zrozumieniu innych.
Myers, Briggs i inni dodali więcej ciała do kości psychologii świadomości
Junga; ale nikt przed Beebe nie odważył się rozszerzyć mapy typologii poza
podrzędną (czwartą) postawę-funkcyjną, „bramę do nieświadomości”. Jung
(1959/1969b) wyraził nawet sceptycyzm co do takiej możliwości, argumen-
tując, że: „Całkowity opis osobowości jest, nawet w teorii, absolutnie nie-
możliwy, ponieważ jej nieświadomej części nie można uchwycić poznaw-
czo”. Ale w tym samym akapicie przyznał, że „całkowity obraz … świado-

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 88


mej(conscious) osobowości … musiałby zawierać te … cechy, które są nie-
znane lub nieświadome subiektowi” (pkt 7). Innymi słowy, nie możemy na-
prawdę zrozumieć świadomości(consciousness), jeśli nie zrozumiemy rów-
nież nieświadomości. Te dwie „strony” nas są nieuchronnie połączone i nie-
ustannie oddziałują na siebie, wpływając na siebie nawzajem. Nie są to od-
dzielne systemy; są częściami jednego systemu. Jung podkreślił również zna-
czenie zrozumienia roli naszej nieświadomej strony, pisząc, że uważa „pro-
blem nieświadomości jako tak ważny i tak aktualny, że moim zdaniem byłby
wielką stratą, gdyby to pytanie, które dotyka tak mocno każdego z nas, znik-
nęło z orbity wykształconej, świeckiej publiczności” (1953/1966, s.3). Doko-
nał również bardzo specyficznej i odkrywczej obserwacji dotyczącej idei nie-
świadomych funkcji:
Historycznie, jak i indywidualnie, nasza świadomość(consciou-
sness) rozwinęła się z ciemności i senności pierwotnej nieświa-
domości. Psychiczne procesy i funkcje istniały na długo przed
pojawieniem się jakiejkolwiek świadomości-ego(ego-consciou-
sness). „Myślenie” istniało na długo przed tym, zanim człowiek
był w stanie powiedzieć: „Jestem świadomy(conscious) myśle-
nia”. (1959/1969a, ust. 500)
Do tego Jung dodał, że „najbardziej decydujące cechy człowieka są często
nieświadome i mogą być postrzegane tylko przez innych lub potrzebują być
mozolnie odkrywane przy pomocy z zewnątrz” (1959/1969b, pkt 7). Ponie-
waż rolą Johna Beebe'a jako psychoterapeuty jest zapewnienie „pomocy z
zewnątrz”, zrozumiałe jest, że może on dążyć do lepszego zrozumienia tych
nieświadomych „procesów i funkcji.”
Wydaje się, że pozorna niespójność Junga co do tego, czy typologię można
zastosować do nieświadomości, wynikała z tego, jak konceptualizował funk-
cje i postawy typu—ograniczenie definicyjne, które było zarówno uzasad-
nione, jak i, z drugiej strony, niepotrzebnie ograniczające. Było to oczywiście
uzasadnione że, nie można patrzeć i traktować nieświadomych postaw-funk-
cyjnych tak jak świadomych. Są to „względnie niezależne” „uosobione kom-
pleksy”, które „nie mogą być zintegrowane ze świadomością, podczas gdy
ich zawartość pozostaje nieznana” (Jung, 1953/1966, par. 339); dlatego też
brakuje im wielu rozpoznawalnych zróżnicowanych cech i intencjonalności
świadomych postaw-funkcyjnych. Hillman (1971/1979) sformułował Jun-
gowską definicję funkcji jako:

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 89


Coś, co wykonuje, działa, postępuje. Jest to proces trwający
przez określony czas. ... Charakterystyczną strukturę tworzymy
poprzez nawykowe wykonywanie ... względnie jednolity, sto-
sunkowo spójny i nawykowy wzorzec wykonania, który spra-
wia przyjemność w swojej działalności, wzór wykonania ...
który lubi być ćwiczony. (s. 75)
Postawy-funkcyjne cienia czasami wyraźnie „wykonują, działają i postępują”
w sposób, który można rozpoznać. Ale niezróżnicowane od reszty nieprzy-
tomnych/nieświadomych gumbo, z pewnością nie są „zjednoczeni” ani
„spójni”. Hillman (1971/1979) wyjaśnił to rozróżnienie w kategoriach funkcji
a kompleksów:
Ponieważ funkcje można pojmować w ten rozwojowy sposób,
są one odpowiednio pojmowane w psychologii Junga jako funk-
cje świadomości. Należą do rozwoju świadomej(conscious)
osobowości, stanowiącej część ego, jego spójności, jego przy-
zwyczajeń, jedności i pamięci, jego charakterystycznego spo-
sobu działania. Funkcje są częścią intencjonalności świadomo-
ści(consciousness). ... Funkcje są zatem zjawiskiem później-
szym niż kompleksy w rozwoju jednostki. Kompleksy również
funkcjonują, mają reakcje i nawyki—naciśnij ten sam przycisk,
uzyskaj taką samą odpowiedź. Funkcje są jednak klasycznie
pojmowane w myśli Junga jako aspekty kompleksu-ego, nawet
jeśli myślenie lub uczucie może być związane z animą lub ani-
musem, cieniem lub kompleksem-matki itp. (S.75)
Niemniej jednak, jako prekursory i nasiona rozwiniętych postaw-funkcyj-
nych, archetypowe kompleksy energetyczne nieświadomej postawy-funkcyj-
nej odgrywają ważną, dającą się zidentyfikować rolę w naszych osobowo-
ściach. A biorąc pod uwagę znaczenie Nieświadomości w naszym życiu,
zwłaszcza w odniesieniu do naszych dysfunkcji, głupotą byłoby przegapić
okazję do wglądu w jej dynamikę po prostu na podstawie niepotrzebnie ogra-
niczającej semantyki. Jak zauważa Giannini (2004): „Zarówno w doświad-
czeniu, jak i w teorii, Jung nigdy nie zamierzał, aby typologia była uważana
za czysto świadomą psychologię, jak ją czasami opisywał, ale taką, która jest
obecna w każdym wymiarze Duszy” (s. 33). Być może moglibyśmy ominąć
tę techniczną, definicyjną trudność, po prostu odnosząc się do nierozwinię-

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 90


tych postaw-funkcyjnych za pomocą innego terminu—coś w rodzaju „arche-
typowe kompleksy prekursowej-postawy-funkcyjnej”. Oczywiście taka nie-
zgrabnie sformułowana i skomplikowana koncepcyjnie etykieta nigdy by się
nie przyjęła. Ale możemy nadal używać znanych terminów i wygodnej struk-
tury typu do patrzenia na Cień, jeśli po prostu rozciągniemy klasyczną defi-
nicję Junga, pamiętając, że nieświadome, niezróżnicowane postawy-funk-
cyjne naprawdę mają bardzo różny charakter od ich świadomych, rozwinię-
tych form.
Kolejne potencjalne nieporozumienie, na które musimy uważać, wiąże się z
przewidywaniami dotyczącymi rozwoju typu. Może się wydawać, że hierar-
chia liniowa może sugerować, że stopień zróżnicowania, kolejność rozwoju i
łatwość użycia postaw-funkcyjnych mają tendencję do podążania w tym sa-
mym porządku. Ale Beebe wyjaśnia, że tak nie jest i argumentuje, że natu-
ralna ścieżka indywiduacji zwykle nie przebiega zgodnie z sekwencją prefe-
rencji. Nikt nie twierdzi, że schematy rozwojowe oparte na typach przewi-
dują, które postawy-funkcyjne zostaną rozwinięte w celu świadomego wyko-
rzystania przez jednostkę. To, co mogą zrobić, to dać wgląd o tym, jak ten
rozwój zwykle działa. Tak więc schemat dynamiki typu, który obejmuje za-
równo Świadomość i Nieświadomość, jak również energie emocjonalne, ma
implikacje dla naturalnego postępu rozwoju postaw-funkcyjnych. Dlatego
zrozumienie tego schematu może umożliwić nam lepsze zrozumienie i radze-
nie sobie z blokadami rozwojowymi. Implikacje modelu Beebe'a dla rozwoju
typów zbadamy w rozdziale 8.
Na razie zauważymy tylko, że rozwój typologiczny nie jest czarno-białą ma-
terią świadomych, w pełni rozwiniętych postaw-funkcyjnych z jednej strony
w porównaniu z nieświadomymi postawami-funkcyjnymi archetypowych
kompleksów z drugiej. Właściwie to obraz narysowany w wielu odcieniach
szarości. Bardziej dokładne i użyteczne jest myślenie o każdej postawie-funk-
cyjnej jako zintegrowanej z ego w takim stopniu, w jakim jest świa-
doma(conscious), podczas gdy jednocześnie będzie ona miała mroczną i nie-
zależną naturę do tego stopnia, jak jest nieświadoma. Gdybyśmy nie mieli
jakiejś zdolności do rozwoju i wykorzystania nawet naszych najmniej wy-
godnych postaw-funkcyjnych, nasza zdolność do przetrwania na tym świecie
byłaby poważnie zagrożona. Na przykład Ekstrawertyczne Wrażenia są try-
bem świadomości(consciousness), w którym skupiamy się na szczegółach na-
szego obecnego środowiska. Ci z nas, którzy nie mają naturalnej preferencji

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 91


do angażowania się w ekstrawertyczne wrażenia, gdybyśmy byli całkowicie
niezdolni do dostępu do Se, byłoby to zbyt niebezpieczne, aby móc usiąść za
kierownicą samochodu. Jak to ujmuje Beebe (2004): „Wszystkie [funkcje] są
potrzebne, ponieważ samo życie stwarza problemy, które są już tak zróżnico-
wane, że tylko określona funkcja świadomości może je rozwiązać” (s. 89-90).
Rysunek 3 przedstawia dynamiczne rozmieszczenie wszystkich ośmiu po-
staw-funkcyjnych w modelu Beebe w celu porównania z wcześniejszymi mo-
delami przedstawionymi na rysunkach 1 i 2. Omówimy szczegóły i im-
plikacje tej konfiguracji w rozdziałach 6 i 8.

Ego-dystoniczne
Ego-syntoniczne

Dominująca, Pomocnicza, 5’ta, 6’ta, 7’ma, & 8’ma


Trzeciorzędna, & Podrzędna postawa-funkcyjna
postawa-funkcyjna

Introwertyczne Uczucia Ekstrawertyczne Uczucia

Ekstrawertyczne Introwertyczna Introwertyczne Ekstrawertyczna


Wrażenia Intuicja Wrażenia Intuicja

Ekstrawertyczne Myślenie Introwertyczne Myślenie

Rysunek 3. Schematyczna ilustracja modelu typu osobowości Beebe. Czcionka kursywna wska-
zuje typologię przykładu ISFP w odniesieniu do tego modelu.

Nawet najbardziej entuzjastyczni pierwsi zwolennicy potrzebowali trochę


czasu, zanim przestawili swój sposób myślenia na rozszerzone ramy modelu
Beebe. Jednak w ciągu następnych dwóch dekad niektóre aspekty modelu
(przede wszystkim koncepcja postaw-funkcyjnych oraz towarzyszących im
ram hierarchicznych) stopniowo rozprzestrzeniły się w społeczności typu i
poza nią, gdy osoby, które przyjęły je z pierwszej generacji, włączyły je do
swoich prezentacji i publikacji. (Patrz: Thompson, 1996; Berens, 1999; Hart-
zler & Hartzler, 2005; oraz Haas i Hunziker, 2006). Obecnie postawy-funk-

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 92


cyjne są powszechnie spotykane w całej literaturze, prezentacjach i rozmo-
wach między użytkownikami-typu. Chociaż aspekt modelu Beebe, który jest
całkowicie nowy dla większości użytkowników typu, archetypy, dopiero te-
raz zaczynają zyskiwać rozumienie głównego nurtu i towarzyszącą mu hie-
rarchiczną akceptację.
Douglas Hofstadter (2007) zauważa: „Mój mózg (i Twój także ...) nieustannie
stara się nazywać, kategoryzować, znajdować precedensy i analogie—inaczej
mówiąc, aby uprościć, nie pozwalając, by esencja się wymknęła” (s.278).
„Spin doktorzy” każdego pokroju, od polityków po specjalistów od Public
relations, uznają siłę kontrolowania ram koncepcyjnych. W rzeczy samej, jak
to ujął lingwista George Lakoff (2004): „Kiedy twoja rama zostanie zaakcep-
towana w dyskursie, wszystko, co mówisz, jest po prostu zdrowym rozsąd-
kiem. Czemu? Bo na tym właśnie polega zdrowy rozsądek: rozumowanie w
ramach potocznej, przyjętej ramy” (s. 115–116).
Modele naukowe to ramy tworzone w celu ujawnienia prawdy, a nie jej znie-
kształcenia. Ale każdy model typu osobowości nieuchronnie niesie ze sobą
zniekształcenia. Oprócz odzwierciedlenia założeń i perspektyw osobowości
jego twórcy oraz kulturowego ducha czasu, z którego się wywodzi, każdy
model typu musi iść na kompromis sugerowany przez Hofstadter’a: im więk-
sza jest jego prostota, tym bardziej traci się istotę systemu psychicznego,
którą reprezentuje. Dlatego ważne jest, abyśmy zawsze byli świadomi(aware)
kadru, przez który oglądamy osobowość, i, jeśli to możliwe, używaj modelu,
który najlepiej pozwala nam zrozumieć, co widzimy. Jung przypomniał nam:
„Moja typologia jest raczej krytycznym narzędziem służącym do porządko-
wania i sortowania natłoku materiału empirycznego, ale w żadnym sensie nie
do naklejania etykiet na ludziach od pierwszego wejrzenia” (1921/1971, s.
xiv). A John Giannini (2004) dodaje:
Typologia nie jest zwykłym narzędziem pomiarowym przydat-
nym do nazywania cech osobowości, ale raczej praktycznym,
dynamicznym systemem ważnych, interaktywnych struktur,
które stanowią złożony wzór zewnętrznych relacji międzyludz-
kich i wewnętrznych czynników głębokości, który Jung nazwał
Kompasem Duszy. Typologia honoruje zarówno bogaty porzą-
dek, jak i twórczy chaos, który wyłania się z tajemniczych głę-
bin Duszy. (s. 2–3)

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 93


Model Beebe’a pojawił się i stoi teraz w obliczu przewidywalnych wyzwań
związanych z popularnością: nieporozumień i nadużyć ze strony zwolenni-
ków i krytyków. Wszyscy chcielibyśmy, aby nasze modele były proste, kon-
kretne i absolutne; dlatego często zbyt dosłownie interpretujemy ich podsta-
wowe założenia, pomijamy ważne szczegóły i spodziewamy się, że będziemy
w stanie zastosować je jak foremki do ciastek. Chociaż narzędzie oceny My-
ers-Briggs stawia na prostotę, wydanie Myers Introduction to Type z 1998
roku zauważa, że szesnaście typów „opisuje dynamiczne systemy energe-
tyczne z oddziałującymi procesami” (str. 7). Taki dynamiczny system byłby
oczywiście trudny do uchwycenia jako zrozumiały model. Ale z jego zakre-
sem obejmującym całą osobowość, rosnąca liczba specjalistów od typu i Jun-
gistów postrzega model Beebe'a jako ramy najlepiej nadające się do zrozu-
mienia tych niuansów osobowości i jako po prostu najnowszy postęp w ewo-
lucji modelu typu—wierny zasadom i teoriom swoich poprzedników, ale bar-
dziej wyrafinowany, pouczający i wszechstronny. Żywa dynamika typu psy-
chologicznego—dynamika opisana przez Junga, von Franza, Hillmana, My-
ersa, Beebe’a i wielu innych—Obejmuje i wyjaśnia mnóstwo dostrzeganych
wyjątków i wartości odstających. Teraz, gdy ulepszony model całego typu
Beebe'a jest dla nas dostępny, znacznie łatwiej jest zrozumieć, w jaki sposób
pozorne anomalie są w rzeczywistości zgodne z dynamiką płynów eleganc-
kiego systemu typu osobowości. Ze swojej strony nie spotkałem się jeszcze z
żadną indywidualną osobowością, której nie dałoby się wytłumaczyć głęb-
szym zrozumieniem zapewnianym przez model Beebe'a. Wkład Beebe pole-
gał na rozszerzeniu i przeformułowaniu typu w sposób, który obejmuje głębię
Jungowskiej psychologii, a jednocześnie pozostaje zrozumiały dla osób spoza
Jungowskiej społeczności i zgodny z prostym kodem Briggsa i Myersa. Dr.
Beebe po raz pierwszy umożliwił profesjonalistom typu osobowości zastoso-
wanie tego modelu poza cechami, darami i wyzwaniami rozwiniętych, świa-
domych preferencji. Po raz pierwszy psychologowie głębi mogą w pełni zin-
tegrować dynamikę Jungowskiego typu psychologicznego z całym zakresem
Jungowskiej psychologii.
Omówimy szczegółowo model Beebe'a nieco później w tej książce, ale naj-
pierw potrzebujemy wyjaśnić kilka terminów, których będziemy używać. Są
to pojęcia, które są tylko niejasno rozumiane przez większość użytkowników
typu osobowości, ale mają one kluczowe znaczenie dla zrozumienia, jak typ
pasuje do ogólnego funkcjonowania umysłu. Jungowscy analitycy i uczeni

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 94


będą już zaznajomieni z tymi pojęciami, ale prawdopodobnie nie z ich odnie-
sieniem do typu psychologicznego.

Rozdział 3 • Typ Psychologiczny: Ewolucja Modelu • 95


Rozdział 4

Kluczowe Terminy i Pojęcia

Moje koncepcje to: Nic innego jak nazwy pewnych obszarów do-
świadczenia. — C. G. Jung

N asze rozumienie typu psychologicznego może być tylko tak wyrafino-


wane i dokładne, jak nasze rozumienie terminów i pojęć, których uży-
wamy do jego opisu. Są to terminy, które będą używane w tej książce, repre-
zentując koncepcje, które są kamieniem węgielnym typologii głębi. Chociaż
wszyscy często używamy takich terminów jak „nieświadomy” oraz „jaźń”,
większość z nas ma jedynie mgliste zrozumienie tego, co one znaczą. Sama
„Psychika” jest dość złożoną i nieuchwytną koncepcją, więc tych aspektów
psychiki nigdy nie da się ostatecznie przygwoździć, zawsze będą tam szare
obszary. Ale warto je zbadać i spróbować zdefiniować je dla naszych celów
najlepiej, jak potrafimy, abyśmy mogli przynajmniej zminimalizować zamie-
szanie, gdy ich używamy. Nawet wyszkoleni Jungiści, którzy prawdopodob-
nie znają je lepiej niż ja, potrzebują zrozumieć, jak te terminy są używane w
odniesieniu do typu osobowości.
Być może już zauważyłeś-aś, że nie jestem konsekwentny w kapitalizacji
tych aspektów psychiki. Jung, który ukuł niektóre z tych terminów, rzadko je
pisał wielką literą; jednak większość Jungistów to robi. Wynika to po części
z germańskiej konwencji kapitalizacji wszystkich rzeczowników. Ale dzieje

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 96


się tak również dlatego, że staramy się, aby nasze abstrakcje były jak najbar-
dziej konkretne—traktować je tak, jakby były czymś namacalnym. Tak więc
koncepcje Junga szybko stały się postrzegane przez wielu anglojęzycznych,
czytających tłumaczenia niemieckojęzycznych Jungistów jako imiona wła-
sne: „Nieświadomość—the Unconscious”, „Ego—the Ego”, „Persona—the
Persona”. Ale kiedy główny angielski tłumacz Junga Collected Works, Ri-
chard Hull, omówił tę kwestię z Jungiem, zdecydowano się użyć małej litery.
Interpretuję preferencje Junga dla małych liter jako sposób na podkreślenie,
że postrzegał „nieświadomość”, „ego”, „persona” itp. Jako pojęcia nie-rze-
czywiste—funkcjonalnie „rzeczywiste”, ale nie rzeczy jako takie (jak impli-
kowane, gdy są używane jako nazwy własne). Zgodnie z tą konwencją, gene-
ralnie zdecydowałem się używać małych liter, aby pamiętać, że są to tylko
idee opisowe. Ale chociaż nie są one namacalnymi bytami, używam termi-
nów wielkimi literami, gdy wygodniej jest o nich mówić tak, jakby były. Tak
czy inaczej, mówimy o tym samym; i doceniam cierpliwość czytelników do
mojej dziwacznej niekonsekwencji.

Osobowość

Zamiast używać opisowej etykiety „typu psychologicznego” Junga, Briggs i


Myers mówili o „typie osobowości”. Być może miało to na celu uniknięcie
problemów z prawami autorskimi w przypadku Junga lub po prostu podkre-
ślenie, że ich ramy zawierają elementy (takie jak dychotomia/ocenianie/po-
strzeganie), które nie są wyraźnie zawarte w modelu Junga. A może chodziło
o to, aby był bardziej atrakcyjny dla publiczności. W każdym razie użycie
przez nich pojęcia „osobowość” do wyznaczenia terytorium modelu wymaga
dokładniejszego zbadania tego terminu.
W leksykonie Junga „osobowość” jest dość ogólnym terminem, zasadniczo
oznaczającym „indywidualny”. Jung pojmował to jako cel, do którego należy
dążyć, mówiąc: „Osobowość, jako pełne urzeczywistnienie całego naszego
istnienia, jest nieosiągalnym ideałem” (1954, par. 291). Jungowska osobo-
wość to potencjalna osobowość, która leży na terytorium objętym typologią
głębi: świadoma i nieświadoma, ego i cień, poznanie i archetyp. Ta idea oso-
bowości bardzo przypomina koncepcję „jaźni” Junga. „Jaźń” obejmuje
wszystko, kim jesteśmy, tak samo jak „osobowość”. Ale chociaż Jungowska

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 97


osobowość może nigdy nie zostać osiągnięta, jest to bardziej konkretna, prag-
matyczna idea niż jaźń. Dla Junga osobowość jest aktywną, rozwiniętą ide-
alną manifestacją w świecie, którą można by osiągnąć, gdyby jaźń została w
pełni urzeczywistniona. Moim zdaniem szeroka definicja terminu Junga uza-
sadnia używanie „typu osobowości” zamiennie z „typem psychologicz-
nym”—zwłaszcza teraz, gdy Beebe rozszerzył model typu, aby objąć całe te-
rytorium Jungowskiej osobowości.
W przeciwieństwie do koncepcji Junga, obecne powszechne użycie nie trak-
tuje osobowości jako ideału. Zamiast tego jest to etykieta dla tego, kim obec-
nie jesteśmy. Opisuje „co widzisz” i „co otrzymujesz”. Koreluje z aktualnym
stanem rozwoju osobowości. Jednak dla typologów bardziej przydatne jest
trzymanie się definicji Junga, ponieważ tylko wtedy możemy sformułować
podstawowe stwierdzenie, że typ osobowości jednostki pozostaje niezmie-
niony przez całe życie. Sposób, w jaki przejawia się ta typologia, zmienia się,
ponieważ niektóre nieświadome postawy-funkcyjne są zróżnicowane i zinte-
growane z ego. Zatem dzięki pojmowaniu laika „osobowość” „tego, co wi-
dzisz”, zmienia się. Ale jeśli mamy uznać typ osobowości za synonim Jun-
gowskiego typu psychologicznego, musimy użyć terminu „osobowość”, tak
jak Jung miał na myśli całość indywidualnej potencjalnej osoby. Zgodnie z tą
definicją można powiedzieć, że osobowość ewoluuje, ale nie zmienia się w
miarę rozwoju—tak jak każdy system dostosowuje się, ale zachowuje swoją
rdzenną tożsamość. I to z powodu tej jednoczącej spójności w każdym czło-
wieku możemy mówić o ich wrodzonych cechach. Nasze nawyki (cechy)
umysłowe i zachowawcze są częścią naszej osobowości, ale nie są one naj-
ważniejsze. Są emanacjami tej hipotetycznej, centralnej stałości, które zako-
twiczają w naszą wrodzoną osobowość.

Świadomość—Consciousness

Psychological Types Junga były odejściem od Freudowskiego punktu widze-


nia tamtych czasów: badania natury nieświadomości. Jung poczuł, że naj-
pierw potrzebuje zrozumieć naturę świadomości, w której prowadzi docho-
dzenie. Jak powiedział lata później, „Uważałem za swój naukowy obowiązek
zbadania najpierw stanu ludzkiej świadomości” (1957/1987, s. 69). A ponie-
waż nasza uwaga będzie skupiona na różnych typach świadomości, potrzebu-
jemy zrozumieć podstawową koncepcję samej świadomości.

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 98


Powinniśmy jeszcze raz zauważyć, że chociaż często wygodnie jest mówić o
„Świadomości” i „Nieświadomości” tak, jakby były one rzeczami namacal-
nymi lub psychicznymi „terytoriami”, potrzebujemy pamiętać, że dokładniej-
sze jest traktowanie ich jako terminów opisowych dla różnych rodzajów czyn-
ności psychicznych. W związku z tym terminy te są lepiej używane jako przy-
miotniki i przysłówki. Jesteśmy na mocniejszym gruncie, mówiąc na przy-
kład, że przyjęliśmy pewne informacje nieświadomie lub że zaangażowali-
śmy się w świadomy czyn, niż gdybyśmy powiedzieli, że Nieświadomość lub
Świadomość postrzegały lub działały.
W całej tej książce używam terminów takich jak „świadomość—awareness”,
„uwaga” i „zauważanie” w odniesieniu do aktów świadomej—conscious per-
cepcji. Oczywiście możemy też być nieświadomie świadomi—unconsciously
aware. Widzimy to w terapii lub hipnozie, kiedy coś „nowego” wychodzi na
jaw (do sfery świadomości—consciousness), ale zdajemy sobie sprawę, że
tak naprawdę „wiedzieliśmy” (nieświadomie) przez cały czas. Wszyscy mie-
liśmy doświadczenie, że nie byliśmy w stanie przypomnieć sobie terminu lub
nazwy, ale później je sobie przypomnieliśmy. Chociaż początkowo nie byli-
śmy w stanie uświadomić (bring it into consciousness) sobie tego, zachowa-
liśmy informacje nieświadomie. Z braku szeroko akceptowanych różnych ter-
minów na nieświadome i świadome(conscious) postrzeganie, będę używać
tych znanych terminów, odnosząc się konkretnie do świadomej świadomo-
ści—conscious awareness chyba że zapisane będzie inaczej.
Świadomość i nieświadomość to strukturalne filary współczesnej psycholo-
gii. Jednak jeśli chodzi o zdefiniowanie dokładnie tego, czym one są—lub
udowodnienie, że one w ogóle istnieją—teoretycy i badacze psychologii, neu-
robiolodzy i filozofowie od niepamiętnych czasów nie radzą sobie. Prawie
wszyscy zgodziliby się, że te koncepcyjne etykiety odnoszą się do rzeczywi-
stości psychicznej. Nasze spostrzeżenia i myśli można dość łatwo podzielić
na te dwie kategorie. Są informacje, które „świadome(consciously)” dostrze-
gamy i możemy celowo dokonywać racjonalnych manipulacji mentalnych,
tzn. Możemy myśleć o rzeczach i podejmować decyzje o podjęciu działań
różniących się od naszych automatycznych reakcji. Istnieje również wiele do-
wodów na to, że przyjmujemy wiele informacji, których nie zauważamy
świadomie(consciously), i że nieświadome myśli, emocje i programowanie
są częścią nas. I wiemy, że możemy stać się świadomie świadomi materiału,
który początkowo był nieświadomy. Kiedy patrzę na swoje biurko, mogę sku-

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 99


pić się na moim piórze i zauważyć, że kończy się atrament. Mogę zdecydo-
wać się sprawdzić, czy mam dostępny zamiennik, a jeśli nie, zrobić notatkę,
aby kupić więcej. Są to wyraźnie świadome(conscious) procesy umysłowe.
Ale mój mózg mógł również zarejestrować inne przedmioty na biurku, a ja
nie zdawałem sobie świadomie(consciously) z tego sprawy, więc później,
kiedy będę potrzebować telefonu komórkowego, mogę sobie przypomnieć,
że widziałem go na moim biurku.
Nasze najlepsze definicje świadomości są zawsze niezadowalająco okrągłe.
Jak w znanym Kartezjuszu „cogito ergo sum” (myślę, więc jestem). Na szczę-
ście, nawet jeśli nie możemy „udowodnić” istnienia czegoś lub uzgodnić
wszystkich szczegółów dotyczących ów natury, nadal możemy używać tego
jako konstrukcji teoretycznej, która pomaga nam w zrozumieniu i promowa-
niu naszych badań. Są dwie rzeczy dotyczące świadomości, z którymi prawie
każdy może się zgodzić. Po pierwsze, kora przedczołowa mózgu odgrywa
kluczową rolę. Technologie obrazowania mózgu pokazują, że jest on tak ak-
tywnie zaangażowany w świadome(conscious) ludzkie rozumowanie, że bez
niego wydaje się mało prawdopodobne, aby takie racjonalne myślenie mogło
mieć miejsce. Bruce Lipton (2005/2008) pisze: „Ludzie i wiele wyższych ssa-
ków wyewoluowało wyspecjalizowany obszar mózgu związany z myśle-
niem, planowaniem i podejmowaniem decyzji zwany korą przedczołową, ...
najwyraźniej siedliskiem 'samo-świadomego(self-conscious)' przetwarzania
umysłu” (str. 104). Kora przedczołowa jest stosunkowo nowym rozwojem
ewolucyjnym i jest stosunkowo duża u naczelnych i bardzo mała lub całko-
wicie nieobecna u innych gatunków. Więc chociaż założenie, że inne zwie-
rzęta nie mają zdolności do aktywności umysłowej, co najmniej z grubsza
analogicznej do świadomości, mogłoby być arogancją, można śmiało powie-
dzieć, że świadomość, jaką znamy, jest specjalnością wyższych naczelnych i
jest najbardziej rozwinięta u ludzi.
Inną rzeczą, którą wiemy o ludzkiej świadomości, jest to, że zależy ona od
ego i obraca się wokół niego. To „Ja” w „Ja myślę, więc jestem” jest z defi-
nicji ego. Bez ego jako punktu odniesienia, to, co uważamy za świado-
mość(consciousness), nie mogłoby istnieć. Jung (1921/1971) napisał być
może najbardziej zwięzły i jasny opis tego związku w Psychological Types,
wyjaśniając, że: „Świadomość jest funkcją lub działaniem, które utrzymuje
stosunek treści psychicznych do ego” (paragraf 700). Wkrótce przyjrzymy się
bliżej „ego”, ale na razie zauważymy tylko, że ego jest pojmowane jako su-

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 100


biekt świadomości(consciousness). Jest to rzecz [ego] która jest samo-świa-
doma(self-aware). Jeśli więc powiem, że „Ja jestem organizmem świado-
mym(conscious), ponieważ jestem świadomy(aware) tego, że istnieję”, „ja”
w tym zdaniu to ego, zdefiniowane i ograniczone przez ów świadomą samo-
świadomość(conscious self-awareness). „Treści psychiczne”, do których na-
wiązuje wypowiedź Junga, obejmują również nieświadomy materiał. Świa-
domość(consciousness) jest perspektywą, z której sobie z tym wszystkim ra-
dzimy. Beebe (2004) pisze: „Jung pojął, że świadomość(consciousness) psy-
chologiczna to nie tylko wiedza o, konstrukcji lub rekonstrukcji, ale (jak su-
geruje etymologia słowa ‘ś-wiado-mość’—'consciousness 7')„ ‘wiedza z’
„nieświadomą rzeczywistością”—'a knowing with' unconscious reality” (s.
86).
Wyobraź sobie, że stoisz na środku polany pośród niekończącego się pier-
wotnego lasu. „Ja” na polanie jest całkiem dobrą analogią do ego; a kiedy
„ja” rozglądam się dookoła, polana i jej zawartość są jak moje królestwo
świadomości. Wszystko tam widzę i mogę tym wszystkim się zająć. Dostrze-
gam to i jestem świadomy(aware) tego; Potrafię myśleć i odczuwać emocje
związane z tym i mieć świadomość (aware), że to robię; oraz mogę zdecydo-
wać o podjęciu działań. Jeśli jest tam woda, jestem tego świadomy(aware) i
mogę pić; jeśli są tam kwiaty, mogę odczuwać zachwyt i uznanie; jeśli jest
tam wataha wilków, mogę się ich bać i zdecydować się ukryć. Wszystkie te
informacje z pola świadomości—field of consciousness są dla mnie dostępne.
Może nie zobaczę małych mrówek; a jeśli spojrzę na wschód, nie widzę, co
jest na zachodzie. Ale mogę uklęknąć, aby zobaczyć mrówki lub odwrócić
się, aby zobaczyć zachód słońca. A może już widziałem te rzeczy, więc mogę

7
Consciousness – w języku angielskim rozkładając na czynniki pierwsze słowo „con-
scious-ness” to:
• construction – konstrukcja, struktura, budowa; rzeczywistość.
• Science – nauka, wiedza.
• Ness – mość
A świadomość – „ś-wiado-mość”:
• Świat; rzeczywistość
• Wiado – wiadome; wiedza
• Mość

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 101


przywrócić je do świadomości(consciousness) z mojej pamięci. „Świado-
mość(Consciousness) 8” to świadomość(awareness), która jest świa-
doma(aware) że jest świadoma(aware).
Poza polaną, w mrocznym lesie nieświadomości, woda, kwiaty i wilki, choć
nie mniej realne, są w większości ukryte przed okiem mojego ego—my ego's-
eye view. Zasoby i zagrożenia—to, co Jung nazywa „kontentem” lub „mate-
riałem”—w tej bezkresnej dżungli, karłowatość widocznej zawartości polany
pod względem liczby i siły. Ale jedynymi wskazówkami, że one w ogóle ist-
nieją, są przebłyski ich cieni, gdy czasami wędrują przez krawędzie naszego
pola widzenia. Sama objętość materiału nieświadomości oraz niektóre inne
jej cechy (które przyjrzymy się poniżej) przyciągają proporcjonalną lwią
część uwagi większości Jungistów. Ale świadomość ma również unikalne i
niezbędne cechy.
Ta malutka „polana w lesie” spełnia kluczowe funkcje, które wyróżniają nas
jako czujące istoty. „Ostatecznie decydującym czynnikiem jest zawsze świa-
domość, która potrafi zrozumieć przejawy nieświadomości i zająć wobec nich
stanowisko” (Jung, 1961/1963, s. 187). Ta wyjątkowa zdolność rozumienia i
reagowania w „racjonalny” sposób daje nam zdolność działania na poziomie
wykraczającym poza zwykły zwierzęcy instynkt. Jak ujął to nauczyciel psy-
chologii i pisarz Mihaly Csikszentmihalyi (1990/1991), świadomość jest
„miejscem wymiany informacji dla doznań, percepcji, emocji i idei, ustana-
wiającym priorytety wśród wszystkich różnorodnych informacji. Bez świa-
domości ... musielibyśmy reagować. … w sposób odruchowy, instynk-
towny”(s. 24). Bruce Lipton (2005/2008) idzie o krok dalej „Świadomy
umysł oferuje nam wolną wolę, co oznacza, że nie jesteśmy tylko ofiarami
naszego programowania” (s. 138).

8
Świadomość – Consciousness – inaczej mówiąc to: "pole energetyczne" albo "pole siłowe",
na której utrzymuje się informacja/wiedza—tak jak to było napisane wyżej, nasz polana,
pole, z której zdajemy sobie sprawę: „consciousness is that awareness that is aware that is
aware”
Awareness – inaczej mówiąc to: "zdawać sobie z czegoś sprawę"; a "Don’t be aware" to
nie zdawać sobie z czegoś sprawy. A w J. polskim na "Don’t be aware" często mówi się:
"nie być świadom czegoś". (self-aware/samo-świadomość to ego)
Rozróżniłem de dwie definicje, ponieważ w języku polskim nie ma takiego rozróżnienia
(na oby dwie definicję zwykle mówi się jako świadomość, a to jest brak rozróżnienia tych
definicji, oraz zwykle mają jedną nazwę co jest kłopotliwe), a różnicowanie w tej książce
występuje bardzo często—specjalizacja Ti gdzie często wymagana jest precyzja logiczna.

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 102


Ale nawet ta niemal boska zdolność jest tylko o pół kroku oddalona od jej
prymitywnych początków—„wyłaniająca się własność nieświadomości”
(Beebe, 2004, s. 87), „zjawisko wtórne” (Jung, 1961/1963, s. 348), a nie nie-
zależny, suwerenny, a priori aspekt kondycji ludzkiej.
Ilekroć próbujemy zbadać ludzką psychikę, zawsze musimy pamiętać, że pa-
trzymy na nią przez urządzenie o ograniczonym polu widzenia. Ograniczają
nas nie tylko nasze uprzedzenia kulturowe i preferencje typologiczne doty-
czące świadomego(consciously) dostrzegania pewnych rodzajów informacji
i przetwarzania ich w określony sposób, ale ogranicza nas również sama na-
tura świadomości. Jak to ujął Jung (1961/1963),
W żywej strukturze psychicznej … wszystko pasuje do ekono-
mii całości, odnosi się do całości. To znaczy, że wszystko jest
celowe i ma znaczenie. Ale ponieważ świadomość(consciou-
sness) nigdy nie widzi całości, zwykle nie może zrozumieć tego
znaczenia. (s. 246)
Musimy zatem świadomie(consciously) „przetrawić”, „przyswoić” i „zrozu-
mieć” (terminy Junga, 1953/1966, paragraf 253), co możemy; ale czyń to z
postawą pokory zrodzoną z realistycznej oceny ograniczeń tej świadomo-
ści(consciousness).
Oczywiście, kiedy ramy typu kładzie się na mapie psychiki, to te postawy-
funkcyjne, które mamy „zróżnicowane”, mieszczą się na terytorium zwanym
Świadomością. Ale jakie byłyby to zazwyczaj postawy-funkcyjne? Dla Junga
oznaczałoby to jedynie Nadrzędną postawę-funkcyjną. Ale Jung nigdy nie
poszukiwał typu jako modelu rozwojowego ani jako systemu dynamicznie
wewnętrznego. W przypadku praktyków tradycyjnego, nowoczesnego typu,
świadomość zazwyczaj obejmuje zarówno dominującą, jak i pomocniczą po-
stawę-funkcyjną; i większość uważałaby za możliwe (być może nawet praw-
dopodobne), że w wieku średnim trzeciorzędna i podrzędna w tej kolejności
również rozwiną się do pewnego stopnia w świadomości. Większość użyt-
kowników modelu Beebe'a zgodziłaby się, że dominująca i pomocnicza
prawdopodobnie będą dość świadome, ale uważają, że rozwój poza tym pod-
stawowym zestawem narzędzi zwykle podąża raczej okrężną drogą przez
mniej świadome postawy-funkcyjne. Wskazują również, że żadna postawa-
funkcyjna (PF) nigdy nie staje się całkowicie świadoma(conscious) i kontro-
lowana przez ego(self-aware), i podobnie żadna PF nie pozostaje całkowicie
nieświadoma. Bardziej skłonni byliby do myślenia w kategoriach stopnia, w

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 103


jakim różne postawy-funkcyjne są świadome lub nieświadome dla danej
osoby w danym momencie jego lub jej życia, niż zakładając, że są albo jed-
nym, albo drugim.

Ego

Freud wprowadził termin „ego” jako część swojej strukturalnej konceptuali-


zacji psychiki. W jego planie ego łagodzi instynkty „id” i naszą zinternalizo-
waną moralność społeczną, której broni „super-ego”. Adoptując pojęcie ego
do własnego schematu strukturalnego, Jung przesunął akcent na jego związek
ze zjawiskiem świadomości(consciousness). Mówił o ów roli w kształtowa-
niu, utrzymywaniu, a więc także w definiowaniu i obronie świado-
mości. Jungowskie Ego, podobnie jak Jaźń, jest „esencją” koncepcji. To hi-
potetyczny „dziwny atraktor”, wokół którego łączy się pole psychiczne świa-
domości (consciousness). Jung (1959/1969b) napisał, że:
Rozumiemy ego jako złożony czynnik, z którym powiązane są
wszystkie świadome treści. Tworzy niejako centrum pola świa-
domości; i o ile obejmuje to osobowość empiryczną, ego jest
subiektem wszystkich osobistych działań świadomości. (pkt 1)
Dla Junga ego jest konstrukcją mentalną, którą tworzymy 9, a nie istniejącym
składnikiem rzeczywistości psychicznej. Potencjał ego istnieje we wszyst-
kich psychikach człowieka, nawet u noworodków; ale dopóki świa-
doma(conscious) treść nie zgromadzi się wokół tego punktu i nie nada jej
charakteru i formy, nie można powiedzieć, że w ogóle istnieje w sensie struk-
turalnym. Myślę o ego jako o „Mnie”, a cudzysłów oznacza, że zamiast „kim
jestem”, ego jest naprawdę „tym, za kogo siebie uważam”—„kim myślę, że
jestem”
Ego jest blisko spokrewnione ze Świadomością, ale nie należy go z nim my-
lić, w Aion (1959/1969b) Jung napisał:
Kiedy powiedziałem, że ego „spoczywa” na całym polu świa-
domości, nie mam na myśli, że składa się z tego. Gdyby tak

9
Ego jest konstrukcją mentalną którą tworzymy – inaczej mówiąc, ego tworzymy po przez
stawanie się coraz bardziej świadomym(aware) i coraz bardziej świadomym(aware).

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 104


było, byłoby to nie do odróżnienia od obszaru świadomości jako
całości. Ego jest tylko punktem odniesienia dla tego drugiego,
ugruntowanym i ograniczonym przez czynnik somatyczny. (pkt
5)
Iluzja „ego = Ja” jest użyteczna i konieczna. „Stosunek treści psychicznej do
ego stanowi kryterium ów świadomości, gdyż żadna treść nie może być świa-
doma(conscious), jeśli nie jest przedstawiona subiektowi” (Jung, 1959 /
1969b, pkt 1). Ale chociaż ego wydaje się nam centrum naszego empirycz-
nego wszechświata, analogicznie do pozycji Ziemi, jaką przyjęli przed-Ko-
pernikańscy astronomowie, to po prostu nie jest to rzeczywistość.
Aby zobaczyć ego z bardziej obiektywnie dokładnej perspektywy, potrzebu-
jemy wyobrazić sobie oglądanie tej konstrukcji „ja” z zewnątrz, z, jak suge-
ruje Hillman (1985), „perspektywy duszy”. Na tym szerokokątnym obrazie,
który obejmuje wszystkich, kim jesteśmy, „ego staje się instrumentem co-
dziennego radzenia sobie, nic bardziej imponującego niż zaufany dozorca do-
mów planetarnych, sługa tworzenia dusz—servant of soul-making (s. 93).
Chociaż jest to „centrum świadomości”, ego jest tylko „cienkim opłatkiem
unoszącym się na ogromnym oceanie” (Hollis, 1994, s. 29).
Nasze pojęcie „Ja-mości”, nasze ego, służy nam dobrze na co dzień, tworząc
mocne i konsekwentne stanowisko, z którego możemy zająć się naszymi
sprawami. Dlaczego więc tak ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że „ja” to
raczej arbitralna i ograniczona konstrukcja—tratwa zbudowana z odłamków
i kawałków, które związaliśmy razem pośród ogromnego psychicznego mo-
rza? To dlatego, że mylimy tę osobistą perspektywę—nasz sposób postrzega-
nia świata, nasze wartości, naszą logikę, nasze sposoby działania—na jedyną
perspektywę, a zatem postrzeganie naszej rzeczywistości jako „tej prawdy—
the truth”, jest receptą na konflikt—z innymi, wewnątrz nas samych, i z samą
rzeczywistością. Zdrowie psychiczne wymaga silnego ego, ale prawdziwa
siła pochodzi z elastycznej zdolności zginania się i wzrostu, a nie ze sztyw-
ności. Aby przygotować się psychicznie do rozwiązywania problemów ży-
ciowych i przyjąć do świadomości nowe, często sprzeczne części nas sa-
mych—zindywidualizować—potrzebujemy tego rdzenia naszej świado-
mej(conscious) tożsamości, aby nas zakotwiczyć. Ale zbyt silne ego, które
całkowicie nie ma żadnej perspektywy relatywistycznej—które nie ma po-
czucia własnych ograniczeń—nie dostosowuje się. Nazywamy takie ego „na-

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 105


dętym”, a nadęte ego izoluje nas od rzeczywistości i prawie nieuchronnie pro-
wadzi do nieskuteczności, dysfunkcji, konfliktów w związkach i komunika-
cji, a nawet do chorób psychicznych i fizycznych. W języku systemów zbyt
słabe ego sprzyja nadmiernie rozproszonemu systemowi, a zbyt silne ego pro-
muje zamknięty system. Obie skrajności są dysfunkcyjne, więc potrzebna jest
delikatna równowaga.
Z punktu widzenia typologii rozwój ego następuje poprzez proces wprowa-
dzania do świadomości nieświadomych postaw-funkcyjnych. W następnym
rozdziale przyjrzymy się bliżej temu procesowi, zwanemu „różnicowaniem”.
Jednak dla celów tej dyskusji zauważymy, że to dominująca i pomocnicza
postawa-funkcyjna tworzą typologiczny rdzeń ego większości dorosłych.
Wiele dojrzałych i dobrze rozwiniętych ludzi ma inne funkcje w pewnym
stopniu zintegrowane z ego, a inne wysoce funkcjonalne jednostki są rozwi-
nięte nietypowo, z niskim poziomem zróżnicowania ich preferencji natural-
nego typu i dużym zróżnicowaniem innych postaw-funkcyjnych. Niemniej
jednak warto postrzegać parę dominującą / pomocniczą jako podstawową ma-
nifestację typologiczną „normalnego” ego. Teoria typów utrzymuje, że każda
osoba ma wrodzoną typologię, która domyślnie w każdej typologii jest hie-
rarchią „preferencji” i że dwie najbardziej naturalnie preferowane postawy-
funkcyjne (jedna z osądu, jedna z percepcji, jedna ekstrawertyczna i jedna
introwertyczna) są te, do których naturalnie jesteśmy skłonni odnaleźć je jako
najwygodniejsze, energetyzujące i przyjemne. Uważa się więc, że potencjał
rozwojowy i zdolność wzajemnej komplementarności tych najbardziej natu-
ralnie atrakcyjnych postaw-funkcyjnych jest większy niż możliwy rozwój in-
nych PF. „Rozwoju dobrego typu” tego wrodzonego rdzenia jest zwykle po-
czątkiem budowania silnych ego. Ograniczony rozwój tej pary mógłby być
problematyczny dla ustanowienia ego, które jest wystarczająco silne, aby ra-
dzić sobie z różnicowaniem innych nieświadomych funkcji. Jak zauważymy
w rozdziale 8, dynamika systemu typologicznego wydaje się implikować
ścieżkę najmniejszego oporu dla naszej sekwencji rozwoju. Chociaż prawdo-
podobnie nie jest niemożliwe stworzenie funkcjonalnego ego poprzez rozwi-
janie niechcianych postaw-funkcyjnych, wydaje się prawdopodobne, że roz-
wój dominująca/pomocnicza jest punktem wyjścia dla najłatwiejszej i naj-
powszechniejszej drogi.
Kusi, aby automatycznie spojrzeć na nierozwiniętą, przeciwstawną-ego
stronę „cienia” osobowości w celu wyjaśnienia osobistych dysfunkcji i roz-

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 106


łączeń/nieporozumień międzyludzkich. Jest to z pewnością uzasadniony ob-
szar do zbadania. Jednak analitycy Jungowscy wiedzą, że pycha—nadymane
ego—jest częstszym problemem (i że często towarzyszy ona wszelkim pro-
blemom z cieniem). W rzeczywistości:
Szczególną formą pychy ego, o której można powiedzieć, że jest
endemiczna w naszych czasach, jest nienawiść do samego sie-
bie. Stanowi to odmowę ego do akceptacji i pracy z danymi fak-
tami dotyczącymi czyjejś osobowości. ... W związku z tym ego
wierzy, że „wie”, kim „powinno się” być, a nie kim się jest. Poza
tym ta pozornie moralnie „nadrzędna” postawa prowadzi do
stłumienia naturalnych, instynktownych reakcji i do pancerza
obronnego, stąd impas z własnym polem—Self-field. (Whit-
mont, 1993, s. 114)
Odgrodzeni od naszego wewnętrznego Innego, stajemy się równie nietoleran-
cyjni dla zewnętrznego Innego. Jung (1921/1971) zauważył: „Jest faktem,
który jest stale i przytłaczająco widoczny w mojej pracy praktycznej, że lu-
dzie są praktycznie niezdolni do zrozumienia i przyjęcia innego punktu wi-
dzenia niż własny” (pkt 847). We współczesnym zachodnim społeczeństwie
jednostka z nieustępliwą postawą „zrób to—make it happen” jest zwykle ce-
niona znacznie bardziej niż osoba o otwartym, elastycznym i opartym na
współpracy podejściu. Osoby o „silnej woli” są często uważane za naszych
„naturalnych przywódców”. Oczywiście w takim „heroicznym” trybie dzia-
łania to ego decyduje, co ma się stać. W tym przypadku często działa nie tylko
indywidualna inflacja, ale także nadrzędna pycha zachodnio kulturowej
ESTJ-otowej typologii. Na przykład w świecie biznesu często odgrywa się
rolę sztywnej postawy ego(ego-stance) ekstrawertycznego myślenia, nieza-
leżnie od typologii zaangażowanych osób. A kulturowa inflacja ego wpływa
nawet na interakcje między narodami. Jung (1953/1966) zauważył, że „to, co
nazywane jest 'wolą' w jednostkach, w narodzie nazywa się 'imperializmem';
ponieważ każda wola jest demonstracją władzy nad losem, tzn. Wyklucze-
niem przypadku(chance)” (paragraf 74). Richard Tarnas (2006) wskazuje na
globalne konsekwencje tej epidemii pychy:
Każdy wrażliwy obserwator konfrontuje paradoks dotyczący
charakteru i losów Zachodu: Z jednej strony dostrzegamy pe-
wien dynamizm, świetlisty, heroiczny impuls, a nawet szla-
checki, działający w Zachodniej cywilizacji oraz Zachodniej

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 107


myśli. ... Ale jednocześnie, jeśli spróbujemy dostrzec szerszą
rzeczywistość wykraczającą poza konwencjonalną heroiczną
narrację, nie możemy nie rozpoznać cienia tej wielkiej świetli-
stości. Ta sama tradycja kulturowa i trajektoria historyczna,
która przyniosła takie szlachetne osiągnięcia, spowodowały
również ogromne cierpienie i straty, dla wielu innych kultur i
narodów, dla wielu ludzi w samej kulturze zachodniej i dla
wielu innych form życia na ziemi. (str. 11)

Persona

Jung ukuł inny termin, który podobnie jak „ego” opisuje samodzielnie skon-
struowany psychologiczny kompleks tożsamości osobistej. Ale podczas gdy
ego jest „tym, kim myślę, że jestem”, „persona” to „to, kogo przedstawiam
(światu) jako istnienie”. Oczywiście oba terytoria pokrywają się. Ale czyjeś
ego nie obejmuje aspektów persony z fałszywymi fasadami, a czyjaś persona
nie obejmuje tych części ego, które udaje nam się ukryć przed kontrolą pu-
bliczną. Wybierając nazwę tej koncepcji, Jung (1953/1966) napisał, że:
Termin persona jest naprawdę bardzo odpowiednim określe-
niem, ponieważ pierwotnie oznaczał maskę, którą niegdyś no-
sili aktorzy, aby wskazać rolę, jaką odegrali. ... Jak sama nazwa
wskazuje, jest tylko maską zbiorowej psychiki, maską udającą
indywidualność. (pkt 245)
Personę zdefiniował następująco:
Persona jest, że tak powiem, świadoma(conscious), a przynajm-
niej może się nią stać. Stanowi kompromis między rzeczywisto-
ścią zewnętrzną a jednostką. W istocie jest więc funkcją przy-
stosowania jednostki do realnego świata. ... Zasadniczo persona
nie jest niczym rzeczywistym: jest to kompromis między jed-
nostką a społeczeństwem, dotyczący tego, jak powinien wyglą-
dać człowiek. (1953/1966, pkt 507 246)
Utrzymywanie „twarzy publicznej” i odgrywanie ról podczas interakcji spo-
łecznych to do pewnego stopnia rzeczy, które możemy robić całkiem świa-
domie(consciously), Ale tworzenie naszej persony zaczyna się tak wcześnie

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 108


w naszym życiu, a utrzymywanie jej staje się tak automatyczne, że zwykle
poświęcamy temu mniej świadomego(conscious) myślenia niż wsunięcie się
w buty.
Przedstawiony przez Junga opis persony jako „rodzaj maski, która ma z jed-
nej strony wywrzeć określone wrażenie na innych, a z drugiej strony ukryć
prawdziwą naturę jednostki” (1953/1966, pkt 305) może nas uderzyć jako
opis wady charakteru—wzór na nieszczerość. Wskazał jednak, że jest to pod-
stawowa konieczność dla wspierania psychologicznego rozwoju naszego au-
tentycznego ja/jaźni.
W żadnym wypadku indywiduacja nie może być jedynym ce-
lem wychowania psychologicznego. Zanim będzie można to
uznać za cel, najpierw musi zostać osiągnięty edukacyjny cel
dostosowania się do niezbędnego minimum zbiorowych norm
[tzn. Rozwój persony]. Jeśli roślina ma w pełni rozwinąć swoją
specyfikę, musi najpierw móc rosnąć w glebie, na której została
posadzona. (1921/1971, pkt 760)
Persona jest daleka od bycia tylko „fałszywym Ja”, ponieważ „indywidual-
ność objawia się przede wszystkim w szczególnym doborze tych elementów
zbiorowej psychiki, które stanowi persona” (Jung, 1953/1966, par. 504).
Kiedy popadamy w kłopoty z personą, podobnie jak z ego, kiedy nie potra-
fimy spojrzeć na nią z właściwej perspektywy i mylimy ją z tym, kim na-
prawdę jesteśmy. Robiąc ten błąd szkodzimy sobie i podkopujemy nasze spo-
łeczeństwo. „Zbyt wiele z naszego wspólnego człowieczeństwa trzeba po-
święcić w interesie idealnego obrazu, na który próbuje się kształtować” (Jung,
1953/1966, par. 244). Jak zauważają Wheatley i Kellner-Rogers (1996/1999),
„identyczność nie jest stabilnością. To indywidualna wolność tworzy stabilne
systemy. To odmienność umożliwia nam prosperowanie” (s. 41).
Tak więc ponownie mamy korzystne zjawisko psychologiczne, które może
mieć negatywne skutki, gdy wymknie się spod kontroli oraz w którym osta-
tecznie musimy ruszyć poza to, aby osiągnąć nasz potencjał. Pisząc o tym
procesie, Jung (1953/1966) powiedział, że „celem indywiduacji jest po prostu
pozbycie się z jednej strony fałszywego opakowania persony, oraz o suge-
stywnej sile pierwotnych obrazów z drugiej ”(pkt 269).

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 109


Typologicznie jest to szereg rozwiniętych postaw-funkcyjnych, z których
czerpiemy, aby stworzyć naszą personę i zmodyfikować ją w razie potrzeby.
Tak więc, podobnie jak ego, możemy się spodziewać, że persony większości
ludzi są zakotwiczone w swoich dominujących i pomocniczych postaw-funk-
cyjnych. Ale podczas gdy ego jest praktycznie definiowane przez nasze naj-
bardziej świadome funkcje, persona jest bardziej plastyczna. Częściowo zróż-
nicowane postawy-funkcyjne często mogą być również włączone do odgry-
wania ról przez persony. Dla kogoś, kto nie w pełni rozwinął swoją ekstra-
wertycznie czującą funkcję w świadomą dostępność, na przykład promowa-
nie harmonijnego środowiska nie będzie w rzeczywistości głównym czynni-
kiem jej zespołu ego w procesie decyzyjnym. Ale nadal może być w stanie
tymczasowo założyć maskę Fe, świadomie uczestnicząc na przykład, do po-
trzeb i samopoczucia emocjonalnego jej gości podczas organizacji przyjęcia.
Podobnie, ktoś, kto nie rozróżnił swojej ekstrawertycznej intuicji na rutynowe
świadome(conscious) użycie, zwykle nie myśli o przyszłych możliwościach,
chociaż nadal może uczestniczyć w rozmowie na temat prawdopodobnych
konsekwencji rozważanego działania. Prawdopodobnie żadna osoba nie wy-
kona tych czynności strasznie dobrze. Zestawy umiejętności umysłowych,
które zależą od tych nieświadomych postaw-funkcyjnych, nie zostały dopra-
cowane, więc „pójście tam” będzie wysysać energię oraz nie będzie ich to
długo interesować. być może jest to najbardziej problematyczne, że zawsze
istnieje ryzyko, że wyjdziemy niezręcznie lub jako „fałszywi”, jeśli spróbu-
jemy przyjąć role, które wykraczają poza zakres naszego obecnego rozwoju.
Ale z drugiej strony, odgrywanie takich „rozciągających ról” może nam po-
móc w rozróżnieniu związanych z nimi postaw-funkcyjnych. W rzeczywisto-
ści takie przystosowanie naszych person do sytuacji, które napotykamy, jest
prawdopodobnie niezbędne w promowaniu naszego rozwoju. Tak więc żar-
tobliwa chęć eksperymentowania z niewygodnymi rolami zamiast sztywnej
postawy „nie robię tego” prawdopodobnie przyczynia się do naszego cią-
głego rozwoju psychicznego i dobrego samopoczucia.

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 110


Nieświadomość

Posługując się ulubioną analogią, Jung (1956/1967) radził:


Indywidualna świadomość jest tylko kwiatem i owocem pory
roku, wyrosłym z wieloletniego kłącza znajdującego się pod
ziemią; i znalazłaby się w lepszej zgodzie z prawdą, gdyby
uwzględniła istnienie kłącza w swoich obliczeniach. Bo mate-
ria korzenia jest matką wszystkich rzeczy. (str. XXIV)
Ponieważ mamy teraz użyteczne zrozumienie terytorium świadomości, łatwo
jest wymyślić prostą definicję zakresu nieświadomości: to „wszystko inne”.
W rzeczywistości sam Jung uciekł się do właśnie takiej uproszczonej defini-
cji, kiedy mu odpowiadała, opisując ją jako „nieznane ze świata wewnętrz-
nego” (1959/1969b, pkt 2), „psychologiczna koncepcja borderline, która
obejmuje wszystkie treści lub procesy psychiczne, które nie są świadome, tzn.
Nie są związane z ego w żaden dostrzegalny sposób” (1921/1971, pkt 837), i
dodając, że „relacje [treści psychicznych] z ego, które nie są postrzegane jako
takie, są nieświadome” (pkt 700). W naszej wcześniejszej analogii Nieświa-
domość jest reprezentowana przez cały las poza oczyszczeniem świadomej
świadomości, rozciągający się praktycznie w nieskończoność, obejmujący
całą resztę naszego psychicznego świata. Ale co żyje w tym lesie? Jaki jest
jego ukryty teren? A jakie to ma znaczenie dla ego-Mnie, stojącego na środku
polany, pozornie dobrze odsuniętego od ów wpływu?
Zdecydowanie najważniejszą rzeczą, którą należy zrozumieć, jeśli chodzi o
nieświadomość—i powód, dla którego ona ma tak duży wpływ na nasze zdro-
wie i przetrwanie—jest to, że zawiera ona prawdę o nas samych, o otaczają-
cym nas środowisku, a nawet, być może, o naturze samej rzeczywistości. Nie
oznacza to, że nieświadomym materiałom należy ufać i akceptować je bez
pytania. Z pewnością nosimy nieświadome uprzedzenia. Archetypowy cha-
rakter nieświadomych percepcji jest zasadniczo uogólnieniem—i stereotypi-
zacją typowych sytuacji i relacji—i dlatego zawsze zawiera wątpliwe założe-
nia. A jego „język” symboli i metafor można łatwo błędnie zinterpretować.
Ale z drugiej strony jego treść opiera się na niefiltrowanych surowych danych
dotyczących doświadczenia i kondycji człowieka. Ten materiał zawiera rów-
nież ważne informacje, które wykraczają poza zakres naszego świado-
mego(conscious) postrzegania i rozumowania. Perspektywa ego jest mocno
stronnicza i ograniczona. Informacje, które rozpoznaje i włącza, obejmują

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 111


tylko to, co pasuje do jego konstrukcji stworzonych przez człowieka: „kim
jestem”, „co jest rzeczywiste”, „jak rzeczy działają” i tak dalej. Ten materiał
został przefiltrowany i zafałszowany na podstawie tego, co jest dla nas wy-
godne i akceptowalne. Ogranicza się do emocji, które jesteśmy gotowi przy-
znać przed sobą, myśli, które uważamy za właściwe, akceptowalnego zacho-
wania, tego, co pasuje do naszego systemu przekonań, naszych ograniczeń
kulturowych/społecznych/moralnych, co „ma sens” dla nas i za kogo się uwa-
żamy. Ale nieświadomość ma bezpośredni kontakt z ludzkim doświadcze-
niem. Z definicji jest niezdolna do uprzedzeń, które przefiltrowałyby ów
treść. Przedstawione w niej informacje ponadosobowe, jakkolwiek tajemni-
cze mogą być, „znacznie przewyższają świadome(conscious) połączenia, za-
równo pod względem wyrafinowania, jak i zakresu” (Jung, 1953/1966, par.
197). Kiedy mówię, że nieświadomość „zawiera prawdę”, niekoniecznie
mam na myśli jakąś ostateczną prawdę. Myślę, że to możliwe, ale wszystko,
co możemy powiedzieć z całą pewnością, to to, że zawiera inne, często bar-
dziej wiarygodne, prawdy. Nieświadome treści mają swoje własne zniekształ-
cenia, które zbadamy, gdy przyjrzymy się naturze archetypów. Potrzebujemy
przesiewać te wpływy, tak jak robimy to z uprzedzeniami ego; jednak zamiast
działać jako filtry, archetypowe wpływy są bardziej jak przyprawy, wpływają
na nieświadomy materiał, ale go nie edytują.
C. G. Jung z pewnością nie „odkrył” Nieświadomości. W rzeczywistości do-
piero wtedy, gdy kosmologia współczesnej cywilizacji zachodniej stała się
powszechna—z ideą odłączonego wszechświata, w którym świadoma świa-
domość istot ludzkich jest jedynym prawowitym arbitrem tego, co jest praw-
dziwe—nieświadomość została zepchnięta do podziemia, będąc odrzucona
przez większość cześć całej cywilizacji. Ale bez względu na to, jak bardzo
wierzymy, że nasza mała polana w lesie jest wszystkim, co istnieje, pierwotny
las wciąż nas otacza. Nieświadoma część naszej psychicznej rzeczywistości
nadal działa za kulisami, próbując zrównoważyć uprzedzenia i ślepe punkty
ego—aby zapewnić wkład „to również jest prawdą”, który jest potrzebny dla
naszego zdrowia i przetrwania. Jednak bez ram dla świadomego(consciously)
przyjęcia takiego wkładu, współczesny człowiek rzadko jest przygotowany
do integracji go w zdrowy sposób. „Boska zasada w nieświadomości, która
ma wielką wiedzę ... jest źle rozumiana przez nową zasadę świadomo-
ści(consciousness)” (von Franz, 1974/1995, s. 86). Zaprzeczamy, że ta część
nas w ogóle istnieje, więc rzutujemy to Nie-Ja na innych ludzi i inne narody.
Żyjemy w oderwaniu od ważnej części tego, kim naprawdę jesteśmy; więc

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 112


podejmujemy decyzje w oparciu o niekompletne informacje, rozwijamy dys-
funkcyjne w zachowaniu, a nawet możemy cierpieć na „załamania psycho-
tyczne” w ramach tego, co powinno być zintegrowanym systemem psychicz-
nym. Jak to ujął Jung (1953/1966), „nieświadomość jest niekorzystna lub nie-
bezpieczna tylko dlatego, że nie jesteśmy z nią w jedności, a zatem w opozy-
cji do niej” (pkt 195).
Można powiedzieć, że psychologia głębi powstała, aby wypełnić tę lukę w
naszej nowoczesnej psychice zbiorowej. Potrzebne było nowoczesne, nau-
kowe podejście do psychiki—coś rozsądnie wiarygodnego i przyjemnego dla
współczesnego umysłu—aby zapewnić ramy dla zrozumienia tego, czego
nasz światopogląd już nie obejmuje. Należało opracować odpowiednie po-
dejście terapeutyczne, aby zaradzić szkodom wyrządzonym przez coraz po-
wszechniejszy brak równowagi psychicznej. Dysfunkcja i nerwica wybu-
chają, gdy Nieświadomość wybucha „wrogim lub bezwzględnym zachowa-
niem wobec świadomego ... kiedy ten drugi przyjmuje fałszywą lub preten-
sjonalną postawę” (Jung, 1953/1966, par. 346).
Nieświadomość stała się ogniskiem wyłaniającej się dziedziny psychoanalizy
na przełomie XIX i XX wieku. Zygmunt Freud, ów najwybitniejszy teoretyk,
uważał ją za główne źródło zaburzeń psychicznych. Jung zgodził się co do
ów znaczenia, ale postrzegał ją również jako pozytywny zasób, zawierającą
więcej treści oraz pochodzącą z głębszych źródeł niż w koncepcji Freuda. W
procesie poszerzania terytorium wywrócił do góry nogami cały pogląd na
psychikę—być może jego największy wkład i na pewno główny powód, dla
którego został odrzucony przez inne czołowe postacie w dziedzinie nauk psy-
chologicznych. Inni pionierzy przyjęli perspektywę ego, postrzegając nie-
świadomość jako rezerwuar wszystkiego, co jest odrzucane jako nie do przy-
jęcia przez świadome ego: produkty i emocjonalne wpływy naszych prymi-
tywnych instynktów. Freud słynął z tego, że cały ten niedopuszczalny mate-
riał pochodzi z instynktownego pragnienia prokreacji. Alfred Adler uważał,
że jej korzenie pochodzą z pierwotnego dążenia do władzy. Jung jednak za-
czął widzieć psychikę jakby z perspektywy nieświadomości, postrzegając
nieświadomość jako dane „a priori”, punkt wyjścia i postrzeganie świadomo-
ści jako „filogenetycznie i ontogenetycznie zjawiska wtórnego”, wskazując,
że „tak jak ciało ma anatomiczną prehistorię trwającą miliony lat, tak samo
dzieje się z systemem psychicznym” (1961/1963, s. 348). Postrzegał „nie-
świadome ja/jaźń(self) [jako] prawdziwą indywidualność … zawsze obecną
i [dającą się] odczuwać pośrednio, jeśli nie bezpośrednio” (1953/1966, pkt

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 113


247)—„bardziej przypomina atmosferę, w której żyjemy, niż coś, co jest w
nas” (jak cytowano w Giannini, 2004, s. 137).
Oprócz wrodzonej obiektywności, innym ważnym powodem, dla którego
Jung postrzegał nieświadomość jako podstawową rzeczywistość psychiki,
była po prostu jej ogromna pojemność. Bruce Lipton (2005/2008) ilustruje
względną skalę w odniesieniu do obrazów cyfrowych. Wyobraź sobie duży,
bogaty w informacje obraz cyfrowy o niezwykle wysokiej rozdzielczości,
składający się z 20 milionów mikroskopijnych punktów pikseli, zajmujący
całą tę stronę. Jeśli każdy z tych pikseli reprezentuje BIT informacji postrze-
ganych przez układ nerwowy, nieświadomy umysł może przetworzyć wszyst-
kie 20 milionów BITÓW w ciągu sekundy. Z kolei w tej sekundzie świadomy
umysł może przetworzyć ilość informacji dziesięciokrotnie mniejszą niż jest
to wizualnie reprezentowane przez kropkę na końcu tego zdania (s. 137).
Oprócz prawdziwości materiału źródłowego, sama wielkość naszej nieświa-
domej świadomości przemawia za traktowaniem tej części nas z wielkim sza-
cunkiem i proaktywnym zwracaniem się do jej tajemniczych wiadomości.
Jung uważał, że oprócz treści osobistych, które zostały „wyparte” ze świado-
mości (consciousness) lub po prostu nigdy nie zostały zauważone, nieświa-
domość zawiera także rodzaj ponadosobowej pamięci wzorcowej. Pisał: „nie-
świadomość dająca się racjonalnie wytłumaczyć, która składa się z materiału,
który został nieświadomie usztuczniony, niejako jest tylko górną warstwą ...
pod spodem jest absolutna nieświadomość, która nie ma nic wspólnego z na-
szym osobistym doświadczeniem” (1960/1969, pkt 310). Wyobraził sobie, że
nieświadomość składa się z dwóch odrębnych części: freudowskiej „osobistej
nieświadomości” i jego własnego dodatku, „zbiorowej nieświadomości”. Ta
druga, według niego jest powszechnie dzielona przez wszystkich ludzi i za-
wierająca wspólne psychiczne nagromadzenie naszych przodków. I chociaż
wyjątkowość jednostek—ich ego, osobowość, indywidualność itd.—wyrasta
z tego, to zbiorowa nieświadomość jest w rzeczywistości przeciwieństwem
indywidualności. To ta część nas, w której jesteśmy nie do odróżnienia psy-
chicznie od siebie. Jak wspomniano wcześniej, Jung rozważał również moż-
liwość, że materiał źródłowy i natura zbiorowej nieświadomości mogą wy-
kraczać poza rodzaj ludzki, do podstawowych praw natury, powtarzających
się wzorów samego wszechświata, do tego, co fizycy kwantowi często nazy-
wają „polem źródłowym—source field” a filozofowie nazywają „uniwersal-
nym podłożem”. Z tej perspektywy nie wydaje się przypadkiem, że próby
wyjaśnienia natury rzeczywistości przez współczesnych teoretyków ścisłej

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 114


nauki przypominają Jungistów opisujących psychikę. W jednym z takich opi-
sów „nowych nauk” Margaret Wheatley (1999) pisze:
Gdy wkraczamy na to nowe terytorium, gdzie paradoks jest ce-
chą wyróżniającą się, widzimy, że to, co się dzieje, jest tań-
cem—chaosu i porządku, zmian i stabilności. Podobnie jak w
ponadczasowym obrazie yin i yang, mamy do czynienia z kom-
plementarnością, która tylko wygląda jak polaryzacja. Żaden z
nich nie jest pierwotny; oba są konieczne. Kiedy obserwujemy
wzrost, obserwujemy rezultaty tańca. (str. 23)
Wydaje się, że Jung opisywał ten sam taniec, mówiąc o „napięciu przeci-
wieństw”, które prowadzą do równowagi i wzrostu, oraz kiedy podkreśla, że
„dwie przeciwstawne 'rzeczywistości', świat świadomości i świat nieświado-
mości, nie walczcie o dominację, ale każdy z nich czyni drugiego krew-
nym”(1953/1966, paragraf 354).
Jung (1953/1966) stwierdził, że „nieświadome procesy, które kompensują
świadome ego, zawierają wszystkie te elementy, które są niezbędne do samo-
regulacji psychiki jako całości” (paragraf 275) i że ta „psychika obiektywna”
Daje nam wszystkim zachętę i pomoc, jaką obfita natura może
obsypać człowieka. Zawiera możliwości, które są zamknięte
przed świadomym umysłem, ponieważ ma do swojej dyspozycji
wszystkie podprogowe treści psychiczne, wszystkie te rzeczy,
które zostały zapomniane lub przeoczone, jak również mądrość
i doświadczenie niezliczonych stuleci, które są złożone w jego
archetypowych organach. (1953/1966, pkt 196)
Ludzkie ciało-umysł wyewoluowało, aby być z natury zdrowym systemem,
zdolnym z powodzeniem dostosowywać się do szerokiego wachlarza proble-
mów związanych z jego ciągle zmieniającym się środowiskiem, utrzymywać
równowagę i odporność oraz korygować i naprawiać dysfunkcje. Tak właśnie
działa ewolucja: zawsze prowadzi system w kierunku wyższych poziomów
efektywności, wydajności i przetrwania. Gdyby istniała poważna nieodłączna
wada w ludzkim planie, wydaje się mało prawdopodobne, aby nasz gatunek
rozkwitł tak, jak miał. Jeśli zaczniemy od tego założenia o psychice—że za-
wiera ona mechanizmy potrzebne do utrzymania jej witalności i rozkwitu—
to musimy zwrócić uwagę na nieświadomość. Jest to kluczowa część całego

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 115


psychicznego ekosystemu, nieustannie aktywnie działająca, aby zrekompen-
sować koniecznie krótkowzroczną perspektywę ego i promować rozwój psy-
chiczny. Bez tej „iskry przeciwieństw” świadomość jest w najlepszym razie
„skazana na stagnację, zatory i kostnienie” (Jung, 1953/1966, par. 78).
Kiedy mówimy o psychicznej „równowadze”, nie mówimy o statycznej rze-
czy, takiej jak waga wahadłowa w spoczynku, z jednakową wagą po obu stro-
nach punktu podparcia. To bardziej przypomina chodzenie po nierównym
terenie naszego życia, nieustannie potrzebując przesuwania środka ciężkości.
Aby ta stała równowaga psychiczna działała dobrze, linie komunikacji mię-
dzy świadomością i nieświadomością potrzebują być otwarte. Nasz świa-
domy umysł jest sam w sobie zbyt ograniczony i niezrównoważony, aby do-
brze radzić sobie z wieloma rzeczami, które pojawiają się na naszej drodze.
Dlatego psychoanaliza, interpretacja snów, aktywna wyobraźnia, medytacja,
praca artystyczna i inne praktyki, które mogą otworzyć kanał komunikacyjny
między dwoma poziomami, mogą być tak skuteczne i korzystne psycholo-
gicznie.
Kiedy nie uda nam się utrzymać tych kanałów otwartych—uznawać i inte-
grować wkład nieświadomości—nasze zdrowie psychiczne i ostatecznie na-
sze zdrowie fizyczne jest zagrożone, a nasza zdolność do skutecznego dzia-
łania na świecie jest podkopana. Fizyczna manifestacja tej prawdy jest pod-
stawą praktyk „uzdrawiania energią” i może być łatwo zademonstrowana po-
przez kinezjologię, zwaną też „testem mięśni”. Jak Bruce Lipton (2005/2008)
opisuje swoje odkrycia w tej dziedzinie, „kiedy twój umysł ma przekonanie,
które jest w konflikcie z wcześniej poznaną 'prawdą' przechowywaną w pod-
świadomym [nieświadomym] umyśle, konflikt intelektualny wyraża się jako
osłabienie mięśni ciała” (str. 129).
Ponieważ zarówno informacje, których nie jesteśmy świadomi(conscious),
jak i procesy umysłowe, których nie rozwinęliśmy w świadome(conscious)
„zestawy umiejętności”, są z definicji sprzeczne z naszym świadomym mate-
riałem i procesami, naturalnie mamy tendencję do ich ignorowania, a nawet
zaprzeczania temu że są nasze. Przez większość czasu żyjemy w tej wygodnej
fikcji i działamy na co dzień, używając tylko ograniczonego zestawu narzędzi
naszych rozwiniętych funkcji. Takie rozłączenie między świadomością i nie-
świadomością, choć nie idealne, wydaje się działać dość dobrze—przez więk-
szość czasu. Ale kiedy narzędzia ego nie są odpowiednie do radzenia sobie z
naszą rzeczywistością, głosy naszej nieświadomości stają się coraz bardziej

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 116


natarczywe w ich wysiłkach, aby rozwiązać problem i przywrócić odpowied-
nią równowagę psychice. Takie sytuacje możemy postrzegać jako „stres”. Im
są większe i trwalsze, tym głośniejsze stają się inne perspektywy—objawia-
jące się jako zachowanie „odbiegające od charakteru”, „szalone” myśli i emo-
cje oraz niepokojące sny. Reakcją większości ludzi na te komunikaty z nie-
świadomości jest zrobienie wszystkiego, co w ich mocy, aby „sprawić by
odeszły”, na przykład poprzez samoleczenie alkoholem lub środkami prze-
ciwdepresyjnymi lub odwracając uwagę pracą. Ale jeśli zamiast tego mo-
żemy zwrócić świadomą uwagę na te przesłania i przyjąć oraz zintegrować te
nieświadome perspektywy w świadomości, staniemy się wersją siebie bar-
dziej-tego-kim-możemy-być, która jest w stanie poradzić sobie z problemem
na dłoni.
Opisując postawę niezbędną do przekształcenia tego „napięcia przeci-
wieństw” z potencjalnie destrukcyjnej siły w katalizator wzrostu, Jung
(1953/1966) napisał, że:
Jedyną osobą, która wymyka się ponuremu prawu enancjodro-
mii [„biegania na odwrót—running contrariwise”], jest czło-
wiek, który wie, jak oddzielić siebie od nieświadomości. Nie
przez stłumienie jej—bo wtedy po prostu atakuje go od tyłu—
ale stawiając ją wyraźnie przed nim jako tym czym nie jest. (pkt
112)
Kiedy pracujemy nad otwarciem kanałów komunikacyjnych z nieświadomo-
ścią, ważne jest, aby pamiętać o jej prymitywnej naturze. Zawiera ogromne
ilości informacji, jest wewnętrznie zgodna z prawdą , i ma zdolność równo-
ważenia i uzupełniania ego. Ale przychodzi także do nas z „mrożącym krew
w żyłach irracjonalizmem” i „odrzuca nasze logiczne koncepcje i wartości
moralne” z „szokującym brakiem taktu i bezwzględnością” (Jung, 1956/1967,
par. 576). Jest również niewerbalna i potrafi wyrażać swoje „wiadomości”
jedynie jako tajemnicze analogie.
Narzucanie świadomej psychologii nieświadomości nigdy by
się nie przydało. Jej mentalność jest instynktowna; nie ma zróż-
nicowanych funkcji i nie „myśli” tak, jak rozumiemy „myśle-
nie”. Po prostu tworzy obraz, który odpowiada świadomej sytu-
acji. Ten obraz zawiera w sobie tyle samo myśli, co uczuć i jest
raczej czymś niż wytworem racjonalistycznej refleksji. (Jung,
1953/1966, pkt 289)

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 117


Powtarzające się wzorce w tańcu ludzkiej egzystencji ukazują się w tajemni-
czych formach jako „archetypy”—metaforyczne reprezentacje z poza-osobo-
wej nieświadomości. Nauczenie się poważnego traktowania nieświadomo-
ści—szanowania jej i zajmowania się nią—jest najważniejszym pierwszym
krokiem do wykorzystania tego niesamowicie potężnego zasobu psycholo-
gicznego w naszym świadomym, codziennym życiu. Potrzebujemy również
nauczyć się tłumaczyć jej przesłania. Rozszerzenie modelu typu Johna Bee-
be'a z ośmioma podstawowymi archetypowymi charakterami zapewnia
„przewodnik dla początkujących”, pomagający zrozumieć funkcjonalne ele-
menty nieświadomości i interpretować jej komunikaty.

Projekcja

Jak już wspomniano, znaczna część naszej rzeczywistości psychicznej jest


sprzeczna z obrazem własnego ego i wąskim sposobem działania. A ponie-
waż wierzymy, że takie „niedopuszczalne” emocje, myśli, postawy, popędy,
pragnienia i spostrzeżenia nie mogą być częścią nas, zakładamy, że muszą
pochodzić z zewnątrz—od Nie-Ja—od Nich. Dzięki temu prostemu psycho-
logicznemu samo-oszustwu polegającemu na „rzutowaniu” naszej własnej
nieświadomej treści na innych ludzi, jesteśmy w stanie utrzymać i wzmocnić
nasze zaprzeczanie—by bronić naszego ego poczucia „kim jestem” przed
resztą tego, kim naprawdę jesteśmy.
Jung (1953/1966) stwierdził kategorycznie, że „wszystko nieświadome jest
rzutowane” (par. 314). Tak jak sama nieświadomość może być traktowana
jako złożona z dwóch części, zbiorowej i osobistej, tak nieświadomy materiał,
który projektujemy, występuje w dwóch formach. Jung (1959/1969a) wyróż-
nił te dwie odmiany treści nieświadomych, pisząc: „Podczas gdy nieświado-
mość osobista składa się w większości z kompleksów, treść nieświadomości
zbiorowej składa się zasadniczo z archetypów” (pkt 88). Zatem nasze projek-
cje są kształtowane zarówno przez abstrakcyjne, odziedziczone archetypowe
wzorce, jak i przez kompleksy doświadczeń, które nieświadomie łączymy z
każdym z tych wzorców. Na przykład na poziomie archetypowym rodzimy
się z niejasnym poczuciem uniwersalnego wzorca troski, pożywienia oraz
wsparcia, który możemy nazwać „macierzyństwem”. Przechodząc przez na-
sze życie, zbieramy szereg doświadczeń, zarówno pozytywnych, jak i nega-
tywnych, które kojarzymy z pielęgnowaniem. Nieświadome wspomnienia,

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 118


myśli i emocje tych doświadczeń nadają formę temu oryginalnemu archety-
powemu pojęciu, tworząc „kompleks Matki”.
Wychwalałem prawdziwość zawartości nieświadomości ze względu na jej
nieskażoną, surową naturę danych. Ale tutaj musimy podkreślić ważne za-
strzeżenie: chociaż ten materiał jest ważny, aby pomóc nam radzić sobie w
życiu, jest to po prostu zbiór potencjalnie istotnych informacji. Może odnosić
się do obecnej sytuacji lub nie. Bardziej prawdopodobne jest, że niektóre z
jego wspomnień, emocji i myśli odnoszą się do sytuacji i rzucają na nią świa-
tło, podczas gdy inne nie. Niestety te informacje, w tym te nieistotne, zbyt
łatwo można pomylić z rzeczywistością. Kiedy nie jesteśmy świa-
domi(conscious) tworzenia takich skojarzeń, nieświadomie przywiązują się
do rzeczywistej sytuacji i mogą tak zniekształcać nasze postrzeganie jej, że
sam kompleks staje się naszą postrzeganą rzeczywistością. Jeśli znajdujemy
się w roli macierzyństwa lub zajmujemy się macierzyństwem naszych dzieci
jako współmałżonek lub odnosimy się do naszej własnej matki lub nawet w
jakiejś innej sytuacji, w której wymagane jest zachowanie opiekuńcze i
wspierające, zazwyczaj tylko częściowo odnosimy się do prawdziwych ludzi
i sytuacji. Odpowiadamy również na to instynktowne archetypowe pojęcie
macierzyństwa i na nieświadomy kompleks, który zaczęliśmy kojarzyć z ma-
cierzyństwem. Im mniej jesteśmy świadomi(conscious) naszych poglądów na
temat „Matki”, tym bardziej cały ten bagaż wpływa na naszą percepcję i tym
mniej nasze reakcje odnoszą się do rzeczywistej sytuacji w świecie rzeczywi-
stym.
Jung (1959/1969b) ostrzegał, że: „Efektem projekcji jest odizolowanie su-
biektu od jego otoczenia, ponieważ zamiast rzeczywistego stosunku do niego
istnieje teraz tylko jeden iluzoryczny” (pkt 17). To tak, jakby ludzie i wyda-
rzenia z naszego życia odbijały się w serii luster w wesołym miasteczku—
zniekształcone przez nasze zbiorowe psychiczne dziedzictwo, przeszłe wy-
darzenia i osobiste uprzedzenia. Każde odbicie potęguje zniekształcenie, a
wynikowy obraz, który widzimy, może być bardzo odległy od oryginału.
Nieświadome skojarzenia mogą dostarczyć przydatnych informacji; taki jest
ich cel—idealny wkład w zdrowy system psychiczny. Ale możemy właściwie
zinterpretować i skorzystać z tego, co pokazują nam te obrazy, tylko wtedy,
gdy możemy zauważyć te interweniujące lustra i mieć pewne zrozumienie ich
skutków, abyśmy mogli zobaczyć rzeczywiste wydarzenia oraz ludzi naszego
życia.

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 119


Rzutowanie jest dla większości z nas tak powszechnym, codziennym nawy-
kiem, że nawet jeśli jesteśmy w pewnym stopniu świadomi(aware), że to ro-
bimy, trudno jest ocenić, jak często lub jakie szkody ono powoduje. Projekcja
zniekształca relacje, tożsamość i informacje, trzy podstawy, jak wspomniano
wcześniej, dla zdrowych systemów. Jeśli kobieta-menadżerka (której zada-
niem jest wspieranie i pielęgnowanie członków swojego zespołu) jest po-
strzegana przez jej ludzi przez pryzmat rzutowanych kompleksów matki, to
te relacje, wymiana informacji i ich poczucie roli stają się czymś innym niż
wymaga rzeczywista sytuacja. Taka projekcja może być niefortunna, szko-
dliwa i niezdrowa, jej skutki są stosunkowo łagodne w porównaniu z projek-
cją bardziej odrażającego, dramatycznie „Innego” archetypu, takiego jak De-
mon. „Demonizowanie” innych może motywować oraz zracjonalizować na-
wet skrajną przemoc, jaką są „zbrodnie z nienawiści” i wojny.

Cień

Wnikając w tak wiele tajemnic,


Przestajemy wierzyć w niepoznawalne.
Ale mimo wszystko tam siedzi
Spokojnie liże swoje kotlety. 10
—H. L. Menken

„Cień” jest śliskim Jungowskim konceptem, używanym przez różnych ludzi


do oznaczania zupełnie innych rzeczy. Wyjaśniając, że żadna zgrabna defini-
cja Cienia nie może w pełni uchwycić niuansów, protegowana Junga, Marie-
Louise von Franz (1974/1995), zwięźle podsumowała jego główną ideę.
W psychologii Junga ogólnie definiujemy cień jako personifi-
kację pewnych aspektów nieświadomej osobowości, które

10
Liże swoje kotlety – w moim doświadczeniu z nieświadomością, z moim Cieniem wyglą-
dało to tak:

Wnikając w tak wiele tajemnic,


Przestajemy wierzyć w niepoznawalne.
Ale mimo wszystko tam siedzi
Spokojnie sobie myśli.

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 120


można by dodać do kompleksu ego, ale które z różnych powo-
dów nie są. Możemy zatem powiedzieć, że cień jest mroczną,
nieożywioną i wypartą stroną kompleksu ego. (str. 3)
Jung (1959/1969b) zauważył, że cień jest „najbardziej dostępnym” i „najła-
twiejszym do doświadczenia” aspektem nieświadomości, „ponieważ jego na-
turę można w dużej mierze wywnioskować z treści nieświadomości osobi-
stej” (pkt 13). Von Franz nazwał to „personifikacją”—osobistą manifestacją.
Oznacza to, że tylko wtedy, gdy pewne nieświadome części nas pojawiają się
w naszym życiu, nazywa się je „cieniem”. Termin ten sugeruje nieprzyjemne
odczucie „innego” związane z takimi doświadczeniami z cieniem. W tym
sensie cień jest żywą istotą, a nie konceptualną abstrakcją. Cień jest aktywną
manifestacją pewnych nieświadomych treści; nie samą nieświadomością.
Jak każdy inny aspekt naszej psychiki, cień ma swoje pozytywne i wszystkie
negatywne strony; korzyści (sposoby, w jakie działa, aby utrzymać naszą
równowagę psychiczną i dobre samopoczucie) i niebezpieczeństwa (sposoby,
w jakie może nam zaszkodzić i udaremnić nasze interesy). Z drugiej strony
broni nas przed światem. Kiedy narzędzia dostępne dla naszego ego nie są
wystarczające, aby obronić nas przed atakami na naszą integralność osobistą,
cień zwykle wkracza nieświadomie ze swoimi alternatywnymi sposobami
działania, nieskrępowany moralnymi ograniczeniami. W rzeczywistości
Beebe mówi nam: „Funkcje Cienia najlepiej rozumieć jako obronę” (2002,
11-13 października), która działa „zazwyczaj poprzez kierowanie innymi
ludźmi w opozycyjny i podstępny sposób” (komunikacja osobista, 23-24
grudnia 2010). To właśnie ta cecha stosowania taktyk, które nie są godne po-
dziwu—„nieczystej walki w obronie osobowości” (Beebe, wrzesień 2009-
kwiecień 2010), jest sugerowana, kiedy używa się terminu „cień”.
Jeśli kiedykolwiek przyłapałeś się na tym, że zachowujesz się „poza charak-
terem” lub robisz coś, co jest „nie tak jak ja”, szczególnie w ekstremalnym
stresie, być może dostrzegłeś przebłysk swojego cienia. Zwykle jednak „cień
jest częścią nas, którą inni widzą, ale my nie” (Beebe, wrzesień 2009-kwie-
cień 2010). To, co widzimy, to reakcje innych ludzi na nas. Niespodziewanie
negatywne reakcje są często naszą pierwszą wskazówką, że nasz cień był w
pracy.
W kontekście typologii głębi często używa się terminu „Cień” w odniesieniu
do czterech „ego-dystonicznych” postaw-funkcyjnych i archetypowych
wzorców energii, które je niosą. Jung prawdopodobnie zwróciłby uwagę, że

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 121


jakąkolwiek nieświadomą funkcję można uznać za część cienia; Każda nie-
rozwinięta funkcja może działać w mroczny sposób. Ale to właśnie ta prze-
widywalnie opozycyjna, ciemna natura ego-dystonicznych archetypowych-
postaw-funkcyjnych nadaje im miano „Cienia” w leksykonie typologii głębi.
W całej tej książce zwrócę uwagę na „cieniste” cechy naszych czterech naj-
mniej preferowanych postaw-funkcyjnych i użyję „cienia” jako wirtualnego
synonimu „ego-dystonicznego”. Używając tego jako naszego schematu, zba-
damy, jak cień naszej preferowanej typologii wpływa na nasze życie na nie-
zliczone sposoby.
Na razie wystarczy zauważyć, że normalna, zdrowa aktywność cienia może
łatwo wydawać się dziwaczna i może powodować trudności, jeśli pojawi się
w naszych interakcjach, a chroniczne wzorce tłumienia cienia mogą stać się
szczególnie problematyczne. Beebe (wrzesień 2009-kwiecień 2010) zwraca
uwagę, że „Nikt nie ucieknie od cienia. Jeśli go nie uznamy, pojawi się on w
naszym życiu: manifestując się jako nasze dziecko, 'wrogi' naród, współpra-
cownik, itp.” Oczywiście, podobnie jak wszystkie aspekty systemu psychicz-
nego, ostatecznie „Cień polega na tworzeniu Tao (równowagi)” (Beebe,
2002, 11-13 października). Beebe uważa Junga za „myśliciela rewolucyj-
nego”, ponieważ „w przeciwieństwie do wszystkich innych widział wartość
w Cieniu” (2014, 24 lutego). Ale próba bezpośredniego radzenia sobie z na-
szym cieniem po prostu nie działa. Pojęcie takiej interakcji u każdego jest
kształtowane przez ich ego—i jest to właśnie ta postawa ego, na którą zwykle
reaguje cień. Jung (1953/1966) napisał, że:
Ta ciemna strona psychiki, wycofana ze świadomej analizy, z
którą pacjent nie może sobie poradzić. Nie może tego naprawić,
nie może się z tym pogodzić, ani też zignorować; w rzeczywi-
stości w ogóle nie „posiada” nieświadomych impulsów. (pkt
438)
Niemniej jednak nie możemy tego ignorować; Jedynie zauważając nasz cień,
choćby poprzez jego wpływ na innych, możemy uniknąć pozwolenia, aby stał
się on niedopuszczalnie i niepotrzebnie potężny w naszym życiu. Jak ujął to
James Hollis (1996): „To, na co mogę spojrzeć bezpośrednio, może dać mi
nieprzyjemny czas, ale to już mnie nie posiada” (s. 110).

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 122


Ego-syntoniczne i Ego-dystoniczne

Jak omówimy bardziej szczegółowo w rozdziale 6, jednym z kluczowych ele-


mentów modelu Beebe jest hierarchia preferencji ośmiu postaw-funkcyjnych.
Jest hierarchiczny, ponieważ PF są uszeregowane według tego, jak bardzo
każdy typ naturalnie preferuje je rozwijać i używać. „Preferowana” jest typo-
logicznym skrótem dla trybu postawy-funkcyjnej która jest naturalnie bar-
dziej energetyzująca, wygodniejsza i przyjemniejsza niż inne. Teoretyczne
zasady leżące u podstaw tego założenia preferencji to te określone przez
Junga, zgodnie z interpretacją Briggs i Myers. Beebe zajmuje inne stanowi-
sko, jeśli chodzi o postawę trzeciorzędną; ale poza tym pierwsze cztery w
jego hierarchii są takie same, jak te nakreślone przez Myers. (Zobacz na przy-
kład jej opisy we Introduction to Type®, 1998). Zatem pozycje 1-4 dla ESTP
w typologii są utrzymywane przez ekstrawertyczne wrażenia (Se), intrower-
tyczne myślenie (Ti), ekstrawertyczne uczucia (Fe) i introwertyczną intuicję
(Ni), w tej kolejności preferencji. Ale Beebe rozszerza hierarchię, aby
uwzględnić również pozostałe cztery postawy-funkcyjne, w kolejności od-
zwierciedlającej pierwsze cztery, w oparciu o teorię i logikę, do których zaj-
miemy się w rozdziale 6. W przypadku ESTP pozycje 5-8 zajmują odpowied-
nio Si, Te, Fi i Ne. Patrząc na te dwa zestawy czterech PF, od razu widać, że
kolejność funkcji jest taka sama dla obu zbiorów, ale postawy do każdej funk-
cji w mniej preferowanym zbiorze są opozycyjne od postawy ów bardziej
preferowanego rodzeństwa w pierwszym zestawie. Ta cecha postawy opozy-
cyjnej jest, jak zobaczymy później, ważnym czynnikiem w ogólnej dynamice
całego typu.
Kuszące jest myślenie o czterech preferowanych postawach-funkcyjnych
typu psychologicznego jako świadomych i czterech niepreferowanych („cie-
nia”) postawach funkcyjnych jako nieświadomych—lub przynajmniej odpo-
wiednio jako względnie świadomych i względnie nieświadomych. Może to
być jednak mylące i natrętne, ponieważ jest to rażące uproszczenie. Każda
postawa-funkcyjna może być nieświadoma dla konkretnej osoby, nawet do-
minująca; a każdy PF, nawet ósma, może (przynajmniej w teorii) być świa-
doma. W rzeczywistości wszystkie są częściowo świadome, a częściowo nie-
świadome, i że ta mieszanka różni się w zależności od osoby i zmienia się w
trakcie całego życia. W typowym rozwoju nawet najbardziej preferowane
przez nas postawy-funkcyjne, dominujące i pomocnicze, są w większości

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 123


przypadków świadome; a cztery PF cienia są przez większość czasu prze-
ważnie nieświadome. Nasza często używana skrótowa ilustracja z linią nary-
sowaną między czterema rzekomo świadomymi PF a czterema „nieświado-
mymi” jest myląca, ponieważ świadomość(consciousness) nie jest wystarcza-
jąco wiarygodną cechą pozwalającą na rozróżnienie tych dwóch stron typo-
logii psychiki. Jest to związane z tym, co ją wyróżnia, ale tylko jako cecha
drugorzędna i dość nieprzewidywalna. Co więcej, w modelu typologicznym
proces rozwoju osobistego obejmuje wprowadzanie początkowo nieświado-
mych postaw-funkcyjnych do świadomości i integrowanie ich z ego—przyj-
mowanie ich jako części „Mnie”. Tak naprawdę nie jest możliwe wyznacze-
nie ostatecznej granicy między świadomością a nieświadomością, a nawet
gdybyśmy mogli, ta linia by się poruszała.
Jednakże uogólnieniem, którego możemy dokonać—dokładnym, użytecznym
i pouczającym— jest zauważenie, że cztery z natury preferowane postawy-
funkcyjne są ego-syntoniczne. a cztery funkcje postawy-przeciwstawnej są
ego-dystoniczne. Kiedy mówimy, że cztery postawy-funkcyjne, które naj-
prawdopodobniej rozwiną się do pewnego stopnia w świadomości w ciągu
całego życia, dominująca, pomocnicza, trzeciorzędna i podrzędna, są „ego-
syntoniczne”, to mówimy, że są one zgodne ze sobą nawzajem, a zatem z
poczuciem „kim jestem”. Mogą czasami zaprzeczać i walczyć ze sobą, ale
nadal są w tej samej drużynie. Pasują do siebie jak elementy układanki, uzu-
pełniając się na wiele sposobów. Oraz chociaż istnieje między nimi pewien
poziom dynamicznego napięcia, nie jest to napięcie, które grozi zanegowa-
niem naszego poczucia ego-osobowości—co podważa samą zasadność na-
szego pojęcia „kim jestem”. Na przykład dominujący intuicyjny introwertyk
może zmagać się ze swoim podrzędnym, ekstrawertycznym wrażeniem. Ale
możliwe jest między nimi zawrzeć pokój. Możemy osiągnąć poziom współ-
pracy między tymi częściami nas samych, bez podważania naszego poczucia
tożsamości. Jednak nie dotyczy to cienia ego, czterech ego-dystonicznych po-
staw-funkcyjnych. Natura postaw-przeciwstawnych czterech ego-dystonicz-
nych PF stawia je w bezpośrednim konflikcie z ego-syntonicznymi posta-
wami-funkcyjnymi—a zatem z samym ego.
Ze względu na ich niezgodność z orientacją ego, ego-dystoniczne postawy-
funkcyjne rzadko, jeśli w ogóle, mogą być naprawdę zintegrowane ze świa-
domą stroną osobowości, bez względu na to, jak dobrze są „rozwinięte”. W
rzeczywistości „rozwój” ego-dystonicznych PF jest zwykle bardziej kwestią
zaakceptowania ich ograniczeń oraz ich prymitywnej archetypowej natury i

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 124


kultywowania naszej zdolności do z grubsza tłumaczenia ich komunikatów,
podczas gdy my walczymy o wykorzystanie powiązanych umiejętności prak-
tycznych, które naturalnie staną się dobrze dopracowane tylko, jeśli te po-
stawy-funkcjonalne zostały naprawdę rozwinięte. Dla kontrastu rozwój ego-
syntonicznych postaw-funkcyjnych mogą osiągnąć wysoką funkcjonalność.
Archetypowe energie „niosą” każdą postawę-funkcyjną do tego stopnia, w
jakim PF jest nieświadoma; postawa-funkcjonalna, którą możemy świadomie
zaangażować, może być używana względnie wolna od wpływu archetypu,
który ją nosie, gdy jest nieświadoma. Tak więc z reguły nasze ego-synto-
niczne postawy-funkcyjne są nie tylko bardziej prawdopodobne, że są
względnie świadome, ale także mają tendencję do uwolnienia się od skoja-
rzeń i emocjonalnego zabarwienia archetypów. To prawda, nawet nasze naj-
bardziej rozwinięte, najbardziej świadome postawy-funkcyjne nigdy nie są
całkowicie wolne od nieodłącznych archetypowych energii. To dlatego, one
nie są nigdy całkowicie świadome. Niemniej jednak większość ludzi jest w
stanie zaangażować kilka PF z wysokim stopniem elastyczności i niezależno-
ści od nieświadomych kompleksów.
Należy również zauważyć, że niektórzy ludzie, w tym niektórzy, których
uważamy za geniuszy, rozwijają ego-dystoniczne postawy-funkcyjne w kie-
runku wysokiego poziomu świadomego używania. Wydaje się, na przykład,
że Jung był w stanie z wielką zręcznością zaangażować zarówno ekstrawer-
tyczne myślenie, jak i introwertyczne myślenie. (Stąd niekończąca się debata
na temat tego, czy był INTJ’tem, czy INTP.) Ale jeśli przyjrzysz się uważnie,
zawsze zauważysz, że taka osoba wykonuje jedną z tych wykwalifikowanych
funkcji w nieco bardziej niezgrabny, wymuszony i bardziej archetypowo ne-
gatywny sposób. W przypadku Junga, jego definicje (produkty skupienia Ti)
zawsze wydają się nieco torturowane i zawiłe, i trochę zabarwione dydak-
tycznym tonem archetypu Senex. Jest to jeden z powodów, dla których po-
strzegam Junga jako INTJ’ta z jego dobrze rozwiniętym, introwertycznym
myśleniem, zachowującym ślady jego mrocznej natury.
Ego-dystoniczne postawy-funkcyjne mają tendencję do pozostawania stłu-
mionym, przeciwstawnym Innym w nas (dlatego typolodzy głębi łączą „ego-
dystoniczne” z „Cieniem”). Działają, podobnie jak wszystkie postawy-funk-
cyjne, aby wspierać dobre samopoczucie całej psychiki—próbując zrekom-
pensować brak równowagi osobowości zdominowanej przez ego. Ale ponie-

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 125


waż zazwyczaj są w większości nieświadome, prawie zawsze są mocno ob-
ciążane prymitywnymi energiami emocjonalnymi związanymi z ich archety-
powymi kompleksami. Więc kiedy się pojawiają—generalnie w chwilach
stresu—często łatwiej jest rozpoznać emocjonalny ton niż rodzące się cechy
nierozwiniętych postaw-funkcyjnych. Inną rozpoznawalną cechą postaw ego-
dystonicznych jest ich charakter obronny, w przeciwieństwie do ego-synto-
nicznych postaw-funkcyjnych skierowanych na „realizację celów osobowo-
ści” (Beebe, komunikacja osobista, 23-24 grudnia 2010).
Wewnętrzna archetypowa struktura ego-dystonicznej osobowości cienia od-
zwierciedla strukturę ego-syntonicznej strony, ale w mniej „cywilizowany”,
społecznie akceptowalny sposób. Zatem, zgodnie z modelem Beebe'a (i sto-
sując archetypowe obrazy, które zostaną wyjaśnione w rozdziale 7), postawa-
przeciwstawna dominującego rodzeństwa „Bohatera/Bohaterki” jest główną
postawą-funkcyjną Cienia, a zatem „Osobowością Przeciwną” w ogólnym
schemacie psychiki. Postawa-przeciwstawna pomocniczej „Matki/Ojca” ma
również naturę rodzicielską, ale uwalnia dogmatyczną, hiperkrytyczną, wy-
znaczającą granice stronę rodzicielstwa jako „Witch/Senex” (zwany jako,
Krytyczny Rodzic). Cień trzeciorzędu „Puer / Puella” („Wiecznego
Dziecka”) podziela jego dziecięcą nieodpowiedzialność, ale objawia się
„Trickster’ową” pogardą i brakiem szacunku dla konwencji i autorytetu. A
cień niższości „Animy/Animusa” dzieli swoją inność „yin z moim yang”, ale
jest tak ekstremalnie „Inny” z natury, tak sprzeczny z ego-Mnie, że jego ener-
gia wydaje się „Demoniczna”, chociaż, jak wszystkie archetypy cienia, może
mieć również wartość pozytywną.
Chociaż terminy ego-syntoniczne i ego-dystoniczne często korelują ze sło-
wami „stosunkowo świadomy” i „stosunkowo nieświadomy”, użycie tych
bardziej precyzyjnych terminów pozwala uniknąć zamieszania, które po-
wstaje, gdy pojawia się kwestia tego, co świadome, a co nieświadome. Pod-
czas kiedy pozwala nam to dokonać znaczącego rozróżnienia między dwiema
stronami dowolnej typologii, terminy te nie niosą ze sobą wyraźnych założeń
dotyczących poziomu świadomości jakiejkolwiek z postaw-funkcyjnych dla
każdego typu—a tym bardziej dla jednostki.

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 126


Jaźń

Bez pewnego zrozumienia pojęć, którym przyjrzeliśmy się do tej pory, mie-
libyśmy niewielkie szanse na uchwycenie znaczenia i zakresu terminu Junga
„Jaźń”, ponieważ jaźń obejmuje je wszystkie. Jest to konceptualizacja jed-
nostki—tego Ja—Junga, która obejmuje całe kontinuum świadomości/nie-
świadomości (a zatem zarówno ego-syntoniczne, jak i ego-dystoniczne). I
chociaż zawiera ego i persone, w przeciwieństwie do nich nie jest ograniczo-
nym kompleksem—nie zbiór jakiejś psychicznej treści wokół konkretnego,
ograniczonego celu—ale raczej teoretyczne, praktycznie nieograniczone
„Prawdziwe Ja”. Jung nazwał to „osobowością nadrzędną” (1921/1971, par.
790), „jedyną prawdziwą indywidualnością, [która] jest zawsze obecna i daje
się odczuć pośrednio, jeśli nie bezpośrednio” (1953/1966, par. 247). Dodał:
„Wykracza poza nasze siły wyobraźni, aby stworzyć jasny obraz tego, czym
jesteśmy jako jaźń, ponieważ w tej operacji część musiałaby pojąć całość”
(par. 274).
Psycholog analityczny Edward Edinger (1972/1973) stwierdza:
Najbardziej podstawowym i dalekosiężnym odkryciem Junga
jest zbiorowa nieświadomość lub archetypowa psychika. ...
Było kolejnym odkryciem Junga, że archetyp psychiki posiada
zasadę strukturyzującą lub porządkującą, która jednoczy różne
archetypowe treści. Jest to centralny archetyp lub archetyp ca-
łości, który Jung nazwał Jaźnią. Jaźń jest porządkującym i jed-
noczącym centrum całej psyche (świadomej i nieświadomej),
tak jak ego jest centrum świadomej osobowości. Inaczej mó-
wiąc ego jest siedzibą subiektywnej tożsamości, podczas gdy
Jaźń jest siedzibą obiektywnej tożsamości. (str. 3)
Podsumowanie Junga (1921/1971). „Ego jest tylko subiektem mojej świado-
mości, podczas gdy jaźń jest subiektem mojej całkowitej psychiki, która obej-
muje również nieświadomość” (paragraf 706). Edinger rozwija związek mię-
dzy ego a Jaźnią, cytując Junga, który powiedział, że jaźń jest „istniejącym a
priori, z którego ego ewoluuje. Jest to, by tak rzec, nieświadoma zapowiedź
ego [1958/1969, ust. 391]. Zatem ego i Jaźń mają ścisłe strukturalne i dyna-
miczne powinowactwo ”(jak cytował: Edinger, 1972/1973, s. 38).

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 127


Jung (1953/1968) opisał zakres jaźni w następujący sposób: „Jaźń jest nie
tylko środkiem, ale także całym obwodem, który obejmuje zarówno świado-
mość, jak i nieświadomość; Jest to centrum tej całości, podobnie jak ego jest
centrum świadomości” (para 44). Treść jaźni obejmuje wszystko—całość in-
dywidualnej osobowości. Ale jednocześnie główny archetyp „jaźń” jest mo-
tywem w centrum, który definiuje całe „pole-Ja—self-field”. Jung napisał:
Jako pojęcie empiryczne [to znaczy, coś, czego możemy do-
świadczyć], jaźń określa cały zakres zjawisk psychicznych w
człowieku. Wyraża jedność osobowości jako całość. O ile jed-
nak całość osobowości, ze względu na jej nieświadomy skład-
nik, może być tylko częściowo świadoma, o tyle pojęcie jaźni
jest częściowo tylko potencjalnie empiryczne i jest w tym za-
kresie postulatem. Inaczej mówiąc, obejmuje zarówno to, co
można doświadczyć, jak i to, czego nie można doświadczyć (lub
jeszcze nie doświadczono). (1921/1971, pkt 789)

Intelektualnie jaźń jest niczym więcej jak psychologiczną koncepcją, kon-


struktem służącym do wyrażenia niepoznawalnej istoty, której jako takiej nie
możemy pojąć, ponieważ z definicji przekracza ona nasze zdolności pojmo-
wania. Równie dobrze można ją nazwać „Bóg w nas”. Wydaje się, że początki
całego naszego życia psychicznego są nierozerwalnie zakorzenione w tym
punkcie, a wszystkie nasze najwyższe i ostateczne cele wydają się dążyć do
tego. Ten paradoks jest nieunikniony, jak zawsze, gdy próbujemy zdefinio-
wać coś, co leży poza granicami naszego zrozumienia. Mam nadzieję, że dla
uważnego czytelnika dostatecznie jasne stało się, że jaźń ma tyle samo wspól-
nego z ego, co słońce z ziemią. (1953/1966, pkt 399–400)
Zauważył również. „Idea jaźni jest sama w sobie transcendentalnym postula-
tem, który, choć uzasadniony psychologicznie, nie pozwala [na] naukowy do-
wód” (1953/1966, par. 405). Jaźń jest zasadniczo psychologicznym odpo-
wiednikiem naszych bóstw. Ponadosobowe i osobowe, jednocześnie
„Wszystkim” oraz tym „Ja”. To nadaje sens i cel naszemu życiu psychicz-
nemu. Jaźń jest „nie tylko empirycznym człowiekiem, ale całością jego bytu,
która jest zakorzeniona w jego zwierzęcej naturze wykracza poza to, co tylko
ludzkie, ku boskości” (Jung, 1956/1967, par. 460). Faktycznie, obserwacja
Angelo Spoto, że „z psychologicznego punktu widzenia przewaga dowodów
sugeruje, że naprawdę urodziliśmy się 'na obraz i podobieństwo Boga' po-
mimo pychy ego” (1989/1995, s. 151) przemawia za esencją Jaźni. Podczas

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 128


gdy ego wyobraża sobie Boga jako podobnego do tego, kim myślimy o sobie
jako istocie, Jaźń jest, z definicji ludzką manifestacją Boga—czymkolwiek to
naprawdę może być.
Jako taka, jaźń jest samą definicją równowagi i całości. Nasze wewnętrzne
dążenie do dobrostanu i nieustanną potrzebą „bądź wszystkim, czym możesz
być”, w krajobrazie Junga są naszym silnym dążeniem do „indywidualno-
ści—self-hood”. W Memories, Dreams, Reflections (1961/1963) Jung defi-
niuje jaźń jako „centralny archetyp; archetyp porządku; totalność osobowo-
ści” (s. 398). Zatem jest to „autonomiczna informacja lub świadomość(awa-
reness), a także system znaczenia i intencji z ukierunkowaniem na cel i pra-
gnieniami, które w znaczący sposób leżą u podstaw tych celów” (Whitmont,
1993, s. 15). Takie z konieczności abstrakcyjne opisy są prawie niemożliwe
do ogarnięcia umysłem, więc szukamy przykładów. Budda i Chrystus, a przy-
najmniej nasze wyobrażenia o nich, dostarczają takich przykładów.

Chrystus, jako bohater oraz bóg-człowiek, oznacza psycholo-


gicznie jaźń; to znaczy reprezentuje projekcję tego najważniej-
szego i najbardziej centralnego z archetypów. … Jaźń jako sym-
bol całości … zawiera zatem jednocześnie światło i ciemność.
(Jung, 1956/1967, pkt 576)
Jung zauważył również, że obraz mandali występujący w tak wielu różnych
kulturach jest graficzną reprezentacją całości „jaźni”.
Oderwanie się od siebie i przerwanie naturalnego pragnienia „indywidualiza-
cji” (rozwoju osoby, którą potencjalnie jesteśmy) to epidemia naszego wieku,
objawiająca się inflacją ego. „Człowiek Zachodu żyje w gęstym obłoku ka-
dzidła, które sam sobie pali, aby jego własne oblicze było zasłonięte przez
dym” (Jung, 1964/1970, par. 183). Wydaje mi się, że wielu współczesnych
ludzi, którym brakuje kulturowych filozofii, instytucji i rytuałów, by zacho-
wać ich świadomość(aware) i szacunek dla nieświadomego Innego, żyje w
pogoni za niewłaściwym psychologicznym celem. Wrodzona skłonność do
spełnienia i stawania się—w kierunku Jaźni—jest błędnie interpretowana z
naszą ograniczoną perspektywą świadomość-jest-wszystkim(consciousness-
is-everything), jako potrzeba spełnienia Ego. Uważam, że ta alienacja od
jaźni leży u podstaw praktycznie wszystkich współczesnych trendów dys-
funkcji psychologicznych i społecznych. Rzeczywiście, „Chociaż patogenny
konflikt jest sprawą osobistą, jest to również konflikt o szerokim zasięgu

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 129


ludzkim, objawiający się w jednostce, gdyż brak jedności z samym sobą jest
znakiem rozpoznawczym cywilizowanego człowieka” (Jung, 1953/1966, par.
16).
Typologia głębi XXI wieku, dostępna dla laika, może pomóc nam wrócić na
ścieżkę naszych osobistych podróży do jaźni. Jung (1953/1966) napisał, że:
Nieświadome procesy pozostają w kompensacyjnym stosunku
do świadomego umysłu. Wyraźnie używam słowa „kompensa-
cyjny”, a nie „przeciwstawny”, ponieważ świadomość i nie-
świadomość niekoniecznie są sobie przeciwstawne, ale uzupeł-
niają się, tworząc całość, którą jest jaźń. (pkt 274)
W modelu ośmiu postaw-funkcyjnych ośmiu archetypów Beebe'a, te „nie-
świadome procesy” są zawarte w postawach-funkcyjnych cienia każdego
typu, wraz z archetypowymi energiami, które je niosą. W ten sposób ramy
typologii głębi można odczytywać jako mapę skarbów do Jaźni.

Rozdział 4 • Kluczowe Terminy i Pojęcia • 130


Rozdział 5

Indywiduacja, Różnicowanie
oraz Rozwój Typu

Kimkolwiek jesteś: pewnego wieczoru zrób krok


Z domu, który tak dobrze znasz.
Ogromna przestrzeń jest blisko,
twój dom leży tam gdzie ona się zaczyna,
Kimkolwiek jesteś.
— R. M. Rilke

W tym rozdziale spróbuję wyjaśnić kilka bardziej podstawowych pojęć


Jungowskich oraz ich dopasowanie do struktury typu. W rozdziale 4
skupiliśmy się na elementach strukturalnych mapy psychiki Junga—jakby to
były różne „terytoria”. Tutaj skupimy się na dynamice i procesach, w które
zaangażowane są te elementy—relacjach i interakcjach między tymi teryto-
riami. To przeniesie nas dalej poza zwykłe definiowanie pojęć i głębiej w
badanie naszego życia psychologicznego oraz tego, w jaki sposób typ osobo-
wości może służyć jako przewodnik w tej eksploracji.

Rozdział 5 • Indywiduacja, Różnicowanie oraz Rozwój Typu • 131


Indywiduacja

Dla Junga „indywiduacja” jest psychologicznym celem naszego życia—z


ostatecznym celem bycia jako aktywowaną, świadomą Jaźnią. Napisał, że:
Indywiduacja oznacza stawanie się „in-dywidualnością”, a o ile
„indywidualność” obejmuje naszą najgłębszą, ostatnią i niepo-
równywalną wyjątkowość, oznacza również stawanie się to je-
dyną wersją siebie. Moglibyśmy zatem przetłumaczyć indywi-
duację jako „dążenie do samodzielności (coming to selfhood)”
lub „samo-realizację”. (1953/1966, pkt 266)
To „samo/jaźń—self” które „urzeczywistniamy” jest niczym innym jak całą
potencjalną indywidualnością w nas. „Celem procesu indywiduacji jest osią-
gnięcie świadomej (conscious) relacji z Jaźnią” (Edinger, 1972/1973, s. 261).
Proces może być trudny, niechlujny, a czasami nawet bolesny; ale korzyści
płynące z dalszego stawania się coraz pełniejszym, wzrastaniu w naszym po-
tencjale, są ogromne. Z drugiej strony konsekwencjami przedłużającej się od-
porności na to naturalne przyciąganie rozwojowe są dysfunkcje oraz choroby.
Jednostronna ('typowa') postawa pozostawia ubytek w działaniu adaptacyj-
nym, która kumuluje się w toku życia, a wcześniej czy później spowoduje to
zakłócenie adaptacji, które popycha subiekt w kierunku jakiejś kompensacji”
(Jung, 1921/ 1971, pkt 28).
Indywiduacja 11 to szlachetne dążenie ludzi do Świętego Grala, który Maslow
nazywał „samorealizacją”, a jednocześnie jest tylko psychologiczną stroną
imperatywu przystosowania się i ewolucji, która jest wspólna dla wszystkich
żywych stworzeń. Podobnie jak wszystkie żyjące systemy, istoty ludzkie nie
mogą rozwijać się w stanie statycznym, ale muszą „nieustannie tworzyć lub
odtwarzać siebie samych, przekształcając lub zastępując swoje komponenty.
W ten sposób ulegają ciągłym zmianom strukturalnym, zachowując jedno-
cześnie przypominające sieć wzorce organizacyjne” (Capra, 2002, s. 10). A
my, jak wskazuje Lenore Thomson (1998), „jesteśmy„ zaprogramowani” na
rodzaj napięcia, który umożliwia zmianę” (s. 24)
Indywiduacja przebiega według wzorca przypływów i odpływów: względna
kompetencja, następnie niezdolność, a następnie zryw wzrostu. Jesteśmy po-

11
Indywiduacja – inaczej też jest znana jako Indywidualizacja.

Rozdział 5 • Indywiduacja, Różnicowanie oraz Rozwój Typu • 132


pychani do rozwoju, gdy nie jesteśmy w stanie dostosować się do okoliczno-
ści zewnętrznych bez aktualizacji Mnie do wersji, która poradzi sobie z tą
sytuacją. Naturalnie opieramy się zmianie, ale „zanurzenie się w tym procesie
staje się nieuniknione, gdy pojawia się konieczność przezwyciężenia pozor-
nie nie do pokonania trudności” (Jung, 1953/1966, pkt 252). Po każdym suk-
cesie możemy przez chwilę odpocząć we względnym zastoju, by ponownie
walczyć do przodu, gdy zajdzie taka potrzeba. Jeśli w ogóle istnieje osta-
teczne miejsce docelowe, prawdopodobnie żaden człowiek nigdy tam nie do-
tarł, nawet ci, których mądrość szanujemy, ponieważ podróżowali o wiele
dalej niż reszta z nas. Więc Rilke mógł mieć rację, mówiąc, że „naszym za-
daniem jest być nieustannie pokonywanym przez coraz większe rzeczy” (cyt.
W Hollis, 2011, 6-7 maja). Na początku brzmi to dość zniechęcająco; ale
wielu uważa, że jest to jedyny prawdziwie satysfakcjonujący sposób życia; z
pewnością wydaje się lepsze niż alternatywa: być wielokrotnie odpychanym
przez różne wersje tej samej starej rzeczy.
Jung (1921/1971) opisał indywiduację jako „proces, w wyniku którego
kształtują i różnicują się poszczególne byty; w szczególności jest to rozwój
indywidualności psychologicznej jako istoty odrębnej od ogólnej psychologii
zbiorowej” (pkt 757). Jego opis tego procesu brzmi z początku jak sprzecz-
ność: aby urzeczywistnić naszą wyjątkową indywidualność, musimy coraz
więcej integrować tej zbiorowej nieświadomości w świadomość. Ale Jung
mówił, że skoro zaczynamy jako nierozróżnialne istoty z nieświadomego ko-
lektywu, to właśnie w procesie wprowadzania określonych części zbiorowo-
ści do świadomości rozwija się nasza indywidualność. To, jak ten zbiorowy
materiał manifestuje się, tworząc suwerenną jednostkę, zależy od czynników,
które czynią nas wyjątkowymi: nasza genetyka, nasze doświadczenie, nasze
środowisko i tak dalej. „Sensem i celem procesu jest urzeczywistnienie we
wszystkich aspektach osobowości pierwotnie ukrytej w embrionalnej pla-
zmie-zarodkowej; wytworzenie i rozwinięcie pierwotnej, potencjalnej cało-
ści” (Jung, 1953/1966, par. 186 ).

Różnicowanie

Terminy „indywiduacja” i „różnicowanie” Junga są tak ściśle ze sobą powią-


zane, że łatwo je ze sobą łączyć. Jak to ujął, „indywiduacja … jest procesem
różnicowania, którego celem jest rozwój indywidualnej osobowości”

Rozdział 5 • Indywiduacja, Różnicowanie oraz Rozwój Typu • 133


(1921/1971, pkt 757). Jest to więc kwestia procesu w procesie. indywiduacja
to duży obraz, makro-proces, który „ma na celu żywą współpracę wszystkich
czynników” (Jung, 1953/1966, pkt 268), podczas gdy różnicowanie opisuje
mechanizm, za pomocą którego te „czynniki” przesuwają się w kierunku „ży-
wej współpracy”.
Różnicowanie 12 wyrasta z najbardziej fundamentalnej zasady psychologii
Junga: „rodzimy się nieświadomi” (1961, par. 728) i spędzamy życie, wno-
sząc coraz więcej naszych nieświadomych elementów do świadomej świado-
mości (conscious self-awareness) i zastosowań.
Różnicowanie jest esencją, warunkiem sine qua non świadomo-
ści. Wszystko nieświadome jest niezróżnicowane, a wszystko,
co dzieje się nieświadomie, odbywa się na zasadzie nie-różni-
cowania—to znaczy, nie ma określenia, czy należy, czy nie na-
leży do nas. (Jung, 1953/1966, pkt 329)
Tak więc „różnicowanie oznacza rozwój różnic, oddzielenie części od cało-
ści” (Jung, 1921/1971, pkt 705). Polega ona zatem na wyplątaniu i rozeznaniu
każdej z tych różnych części z pierwotnej zupy nieświadomości, a w szerszym
sensie, na odróżnieniu innej indywidualności od nieświadomej zbiorowości
całej ludzkości.

Sztywność

Istnieje nieunikniony konflikt interesów między ego a imperatywem indywi-


duacji. Skorzystajmy z rady Junga i spróbujmy „wyobrazić sobie świadomy
umysł, z ego jako centrum, jako przeciwieństwo nieświadomości, a … do-
dajmy teraz do naszego obrazu mentalnego proces asymilacji nieświadomo-
ści” (1953/1966, par. 365). Zrobimy to, rysując prosty alegoryczny obraz:

12
Różnicowanie – różnicowaniem można też nazwać „rozpoznawaniem wzorców (różnic)”.
Tak jak rodzimy się nieświadomi, tak na początku rozróżniamy Matkę od wszystkiego
innego, zaczynamy rozpoznawać wzorce Matki, tworząc własny kompleks Matki. Po przez
kolejne i kolejne rozpoznawanie wzorców, uczmy się ojczystego języka, rozpoznajemy
jego wzorce i to jak jest ten język używany. Następnie rozpoznajemy wzorce komunikacji,
wzorce poznawania nowych osób, przyjaciół, wzorce samodzielności: na przykład, począt-
kowy etap rozpoznawania wzorców poruszania się przez niemowlę to „raczkowanie”, na-
stępnie rozpoznaje chodzenie jakie znamy, aż w końcu „odkrywa (Ni)” bieganie.

Rozdział 5 • Indywiduacja, Różnicowanie oraz Rozwój Typu • 134


Na początku historii osobistego świata każdego człowieka, nie-
które części indywiduum zdołały przedostać się na nowe teryto-
rium „świadomość” i założyć kwitnącą, pozornie samowystar-
czalną społeczność, zwaną przez jej mieszkańców „Ja”.
Garstka postaci w tej niewielkiej społeczności nie zawsze widzi
rzeczy w ten sam sposób, ale rozwinęli wzajemny szacunek i
funkcjonalne relacje i ogólnie odnoszą sukcesy jako zespół. Jed-
nak gdy przybywają nowi imigranci—postacie, które oczywiście
widzą rzeczy inaczej i działają inaczej—są postrzegane przez
społeczność jako zagrożenie. A jeśli w końcu ubiegają się o oby-
watelstwo i ośmielą się domagać głosu w sprawach miasta, ci,
którzy nadal uważają, że powinni kierować sprawami (samo-
rząd miejski, „Ego”), postrzegają to jako oburzające i nie do
przyjęcia. Nieważne, że nowoprzybyli zostali przyciągnięci do
tego miejsca właśnie dlatego, że są potrzebni dla trwałej żywot-
ności społeczności. I zapomnieli, że na pewnym głębokim pozio-
mie starzy ludzie zdają sobie z tego sprawę. Ci nieznajomi za-
grażają status quo, a zwłaszcza uprzywilejowanemu wpływowi
starej gwardii, więc Ego reaguje automatycznie, próbując ode-
pchnąć przybyszów z powrotem tam, skąd przybyli.
James Hollis (1996) zastosował podobne obrazy, pisząc:
Podczas gdy ego chciałoby uczynić wszechświat duszy mono-
chromatycznym i monoteistycznym, w rzeczywistości psychika
jest politeistyczna i silnie demokratyczna, z wieloma odszcze-
pionymi energiami lub kompleksami.
W obliczu tego wewnętrznego konfliktu mamy do wyboru dwie odpowiedzi:
możemy sztywno bronić naszego wąskiego pojęcia o tym, kim jesteśmy, lub
możemy zdecydować się otworzyć się na możliwość ewolucji. Obie opcje
wiążą się z dyskomfortem. Jednak sztywność inflacji ego nie jest dla ludzi
naturalnym sposobem bycia ani skutecznym sposobem radzenia sobie ze
światem. W ten sposób staje się to coraz bardziej niewygodne, problema-
tyczne, dysfunkcyjne i niezdrowe tak długo, jak długo będziemy się opierać.
Naszą inną opcją jest postępowanie zgodnie z naturalnym procesem—jakkol-
wiek niewygodnym, niezręcznym i niepożądanym mógł by być. Zaletą tego

Rozdział 5 • Indywiduacja, Różnicowanie oraz Rozwój Typu • 135


wyboru jest to, że sytuacja się poprawia: przechodzimy na drugą stronę nara-
stających bólów i jesteśmy nagradzani, stając się bardziej skutecznym, zdol-
nym i bardziej zadowolonym człowiekiem.
Sztywność jest sposobem „kontroli” i „siły woli”. Czyja kontrola i czyja
wola? Oczywiście ego! Ale w zamian za iluzję kontroli i stabilności wyrzą-
dzamy sobie i sobie nawzajem ogromne szkody psychiczne, a ostatecznie
szkodzimy również naszemu zdrowiu fizycznemu. W IV wieku p.n.e. chiński
taoista zwięźle odrzucił takie nierozsądne próby sztywnej obrony „rządzą-
cych idei”, mówiąc:
Ta, która chce mieć dobro(right) bez zła(wrong),
Porządek bez nieporządku,
Nie rozumie zasad
Nieba i Ziemi.
Ona nie wie jak
Wszystko się układa.
—Chiang Tzu (jak cytowano w Wheatley, 1999,s. 74)
Von Franz (1970/1981) ujął to w ten sposób: „Jeśli poważnie potraktujemy
nieświadomość i proces indywiduacji , nie możemy już dłużej organizować
naszego życia” (s. 112). Jeśli potrafimy to zaakceptować—jeśli potrafimy
ogarnąć okresowy chaos w naszym życiu i okresy niekompetencji w nas sa-
mych—wtedy wybierzemy zdrową odpowiedź na pytania postawione przez
Junga i powtórzone przez Beebe: „Czy chcesz być doskonały? Lub czy
chcesz być całością?” (12 listopada 2012). Możemy wykorzystać naszą
ludzką zdolność samo-świadomości(self-awareness) i racjonalnego podejmo-
wania decyzji, aby przezwyciężyć instynktowną obronność naszego ego.
Kiedy pozwalamy (lub lepiej, zachęcamy) proces indywiduacji do natural-
nego przebiegu, umożliwiamy przejęcie władzy przez elegancko wyewoluo-
wany mechanizm utrzymania lub odzyskania „dynamicznej równowagi”.
Psychologicznie przejawia się to jako mechanizmy kompensacyjne, które są
aktywowane z dokładną właściwą odpowiedzią na niewłaściwe lub dysfunk-
cyjne nastawienie ego, nie tylko w celu rozwiązania bezpośredniego pro-
blemu, ale także w celu wykorzystania napięcia sytuacji do pobudzenia na-
szego rozwoju.

Rozdział 5 • Indywiduacja, Różnicowanie oraz Rozwój Typu • 136


Funkcjonalny związek nieświadomych procesów ze świadomo-
ścią można określić jako kompensacyjny, ponieważ doświad-
czenie pokazuje, że wydobywają one na powierzchnię materiał
podprogowy konstelowany przez sytuację świadomą
(conscious), czyli całą treść, której nie mogło zabraknąć na ob-
razie, gdyby wszystko było świadome (conscious). Kompensa-
cyjna funkcja nieświadomości staje się tym bardziej oczywista,
im bardziej jednostronna jest świadoma postawa. (Jung,
1921/1971, pkt 843)
Najtrudniejsze jest dla nas nauczenie się zaufania, że nieświadomy pilot, jaźń,
jest znacznie mądrzejszy niż ograniczone ego i że jej pozornie dziwaczny
sposób postępowania jest ostatecznie właściwy. Jest to podwójnie trudne, po-
nieważ takiej zmianie opiera się nie tylko nasze własne świadome ego, ale
zwykle jest jej również przeciwny nasz zewnętrzny system wsparcia. Opcję
„oprzeć się za wszelką cenę” wspiera współczesna zachodnia moralność. W
rzeczywistości Jung (1953/1966) postrzegał zachodnią kulturę jako „całko-
wicie ukształtowaną” przez jej świadome ramy moralne, które:
Nieświadoma kontr-pozycja nie może znaleźć tam punktu za-
czepienia z tego prostego powodu, że wydaje się zbyt dużym
przeciwieństwem naszych rządzących idei. Im bardziej jedno-
stronne, sztywne i absolutne będzie to jedno stanowisko, tym
bardziej agresywne, wrogie i niekompatybilne stanie się to dru-
gie, tak że na pierwszy rzut oka wydaje się, że perspektywa po-
godzenia tych dwóch jest niewielka. (ust. 118)
Opracowywany „indywidualny punkt widzenia” wydaje się „antagoni-
styczny” dla zbiorowości, chociaż Jung zapewnia nas, że tak nie jest; ma
jedynie „inną orientację” (1921/1971, pkt 761).
Indywiduacja jest zawsze do pewnego stopnia sprzeczna z nor-
mami zbiorowymi, ponieważ oznacza oddzielenie i odróżnienie
od tego, co ogólne, i budowanie tego, co szczegółowe—nie jest
to szczegółowość, która jest poszukiwana, ale taka, który jest
już zakorzeniona w psychicznej konstytucji. (Jung, 1921/1971,
pkt 761)
Ale zróżnicowanie zawsze wzmacnia społeczność (system), bez względu na
to, jaki rodzaj zróżnicowania lub jaki system badamy.

Rozdział 5 • Indywiduacja, Różnicowanie oraz Rozwój Typu • 137


• W ewolucji biologicznej: „Z biegiem czasu ten wzorzec zróżni-
cowania, tzn., rozkład obciążenia pracą pomiędzy [wyspecjali-
zowanych] członków społeczności został osadzony w genach
każdej komórki w społeczności, znacząco zwiększając wydol-
ność organizmu i jego zdolność do przeżycia” (Lipton,
2005/2008, s. 10).
• W „wspólnocie” ludzkiego umysłu: „Powstaje świado-
mość(consciousness), która nie jest już dłużej uwięziona w ma-
łostkowym, nadwrażliwym, osobistym świecie ego, ale uczest-
niczy swobodnie w szerszym świecie obiektywnych interesów”
(Jung. 1953/1966, pkt 275).
• W społecznych systemach relacji i działań międzyludzkich:
„Towarzystwo rozwija się tylko wtedy, gdy każda jednostka pa-
mięta swoją indywidualność i nie identyfikuje się z innymi”
[tzn. „Projektuje” zbiorową treść] (Jung, 1961/1963, s. 356).
• Uważam, że indywiduacja jest nawet kluczem do wspólnego
uczestnictwa w tańcu samego wszechświata.

Indywiduacja jest z definicji postępem kosmosu poprzez


możliwie najpełniejszy rozwój indywidualności, która
nosi ten kosmos w zróżnicowany sposób. Cofanie się,
szukanie wspólnoty, powstrzymywanie się od podróży
ku pełniejszej jaźni to nie tylko zbrodnia duszy, to za-
przeczenie samego wszechświata. (Hollis, 1996, s. 60)
Jestem przekonany, że Jezus z Nazaretu mówił o tym nieustannym kosmicz-
nym obowiązku indywiduacji, mówiąc: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci,
jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego” (Jana
3:3, Wersja Jamesa Kinga).

Indywiduacja i Typ Psychologiczny

Podtytuł Junga do pierwszego wydania Psychological Types brzmiał „Psy-


chologia indywiduacji—The Psychology of Individuation”. Stwierdził

Rozdział 5 • Indywiduacja, Różnicowanie oraz Rozwój Typu • 138


wprost, że: „Nie ma świadomości bez dyskryminacji przeciwieństw—discri-
mination of opposites” (1959/ 1969a, s. 178) i że „centralną koncepcją mojej
psychologii [jest] proces indywiduacji” (1961/1963, s. 209).
On wyraźnie widział indywiduację, poprzez zróżnicowanie i rozwój elemen-
tów opozycyjnych, jako kluczową dynamikę rozwoju człowieka. Współcze-
sny model typu psychologicznego zawiera podstawowe ramy i dynamiczny
proces tej „dyskryminacji przeciwieństw”.
W Psychological Types (1921/1971) Jung wyjaśnił, że potrzebne są wszyst-
kie przeciwstawne elementy typu:
Każdy człowiek jako istota względnie stabilna posiada wszyst-
kie podstawowe funkcje psychologiczne ... widocznie jedna nie
wystarczy, odkąd przedmiot wydaje się być zrozumiany tylko
częściowo, gdy jest na przykład czymś, co jest jedynie myślą
lub jedynie odczuciem. (pkt 28)
Wyjaśnił również, jak dynamika różnicowania odnosi się do tych elementów
typologicznych:
W niniejszej pracy wykorzystuję pojęcie różnicowania głównie
w odniesieniu do funkcji psychologicznych. Dopóki funkcja jest
nadal tak zespolona z jedną lub kilkoma innymi funkcjami ... że
nie jest w stanie samodzielnie działać, znajduje się w stanie ar-
chaicznym [nieświadomym], tzn. nie zróżnicowanym. ... Z re-
guły funkcja niezróżnicowana charakteryzuje się również ambi-
walencją i ambitendencją, tzn. Każde stanowisko pociąga za
sobą własną negację, a to prowadzi do charakterystycznych za-
hamowań w korzystaniu z funkcji niezróżnicowanej. ... jest nie
tylko zespolona ze sobą w swoich częściach, ale także połą-
czona z innymi funkcjami. Zróżnicowanie polega na oddziele-
niu funkcji od innych funkcji oraz oddzieleniu od siebie po-
szczególnych jej części. Bez różnicowania kierunek jest nie-
możliwy, ponieważ ukierunkowanie funkcji na cel zależy od
wyeliminowania wszystkiego, co nieistotne. Połączenie z niei-
stotnym wyklucza kierunek; tylko zróżnicowana funkcja jest
zdolna by mieć kierunek. (pkt 705)

Rozdział 5 • Indywiduacja, Różnicowanie oraz Rozwój Typu • 139


Zróżnicowanie 13 postaw-funkcyjnych umożliwia indywidualizacje, kierując
jednostkę w stronę tego, co w MBTI® Manual nazywa „optymalnym wyko-
rzystaniem” funkcji „poprzez selektywny rozwój każdej funkcji, proporcjo-
nalnie zarówno do jej względnego znaczenia dla jednostki, jak i jej użytecz-
nego związku z innymi procesami „(Myers et al., 1998, str. 28). Ale dopiero
gdy John Beebe rozwinął typologiczną strukturę obejmującą wszystkie osiem
postaw-funkcyjnych Junga, z których każda ma charakterystyczną energię
emocjonalną, model typu psychologicznego stał się w pełni zdolny do objęcia
nadrzędnej koncepcji indywiduacji oraz jego całego systemu dynamiki.

Indywiduacja i „Rozwój Typu”

Zanim opuścimy nasze badanie indywiduacji, potrzebujemy przyjrzeć się


koncepcji „rozwoju typu”. Moim zdaniem termin „rozwój typu” jest prawie
synonimem „indywiduacji”, kiedy indywiduację rozpatruje się w kategoriach
typologii. Jung (1954) napisał: „Ostatecznym celem i najsilniejszym pragnie-
niem całej ludzkości jest rozwój tej pełni życia, którą nazywamy osobowo-
ścią. ... [tzn.,] dobrze ugruntowana psychiczna całość, która jest zdolna do
oporu i obfitująca w energię.” (par. 284, 286). Prawdziwy Rozwój typu to
Indywiduacja, a indywiduację w dużej mierze można opisać w kategoriach
rozwoju typu. Jednak wielu praktykujących typ używa tego terminu zupełnie
inaczej na oznaczenie świadomego(conscious), celowego rozszerzenia na-
szego „zestawu narzędzi dla typu”—z domniemanym skupieniem się na ce-
chach osobowości, umiejętnościach praktycznych i kompetencjach.
Przełomowy przykład tego podejścia można zobaczyć w książce Functions
of Type Gary’ego i Margaret Hartzlerów (2005), podręczniku ćwiczeń rozwi-
jających komfort i umiejętności angażowania się w niepożądane postawy-
funkcjonalne. To podejście jest również podstawą wielu programów szkole-
niowych opartych na typach; i uważam, że takie ćwiczenia rozciągające mają
wielką zaletę. Ale jeśli mają jakikolwiek trwały wpływ na proces indywidua-
cji, to w najlepszym przypadku jest pośredni. Jung (1953/1966) stanowczo
stwierdził, że: „Nie jest możliwe … osiągnięcie indywiduacji świadomą
(conscious) intencją, ponieważ świadoma intencja nieodmiennie prowadzi do

13
Zróżnicowanie – osobiście łatwiej mi jest widzieć to pojęcie w definicji MBTI® Manual
czyli: wyselekcjonowany rozwój postaw-funkcyjnych.

Rozdział 5 • Indywiduacja, Różnicowanie oraz Rozwój Typu • 140


postawy typowej [typologicznej], która wyklucza to, co do niej nie pasuje”
(par. 505). Opowiadał się raczej za „asymilacją”, przez co miał na myśli:
„wzajemne przenikanie świadomości i nieświadomości, a nie—jak się po-
wszechnie uważa i praktykuje—jednostronnym wycenieniem, interpretacją i
deformacją nieświadomych treści przez świadomy umysł” (1954/1966, par.
327). Beebe (2004) rozwija:
Uważam, że tylko takie bezpośrednie doświadczenie typów
jako własne i przyzwolenie na ich rozpatrywanie na swój wła-
sny sposób mogą umożliwić pacjentowi wykorzystanie indywi-
dualnego potencjału teorii typów. W przeciwnym razie typ staje
się kolejnym sposobem uczenia się od innych, czym się jest,
oraz nowym zestawem zadań, których należy się nauczyć, sta-
rając się bardziej efektywnie dostosować do środowiska. W ty-
pie wciąż może być wartość w odkrywaniu nowej energii do
adaptacji, ale to nie to samo, co indywiduacja. (str. 94)
Dokładanie wszelkich starań, aby doświadczyć i ćwiczyć korzystanie z na-
szych nierozwiniętych postaw-funkcyjnych, ma wiele ważnych korzyści:
daje nam pewne poczucie każdej postawy-funkcyjnej, co z kolei rodzi szacu-
nek dla jej wkładu i dla tych, którzy dobrze z niej korzystają. Daje nam więk-
sze uznanie dla naszej własnej niekompetencji oraz ignorancji w tych obsza-
rach, co prowadzi do zdrowej pokory. Zachęca nas do rozwijania świado-
mych taktyk kompensacyjnych, takich jak pozyskanie pomocy kogoś z róż-
nymi typologicznymi zdolnościami. Pomaga nam trochę lepiej radzić sobie z
tym, co rzuca nam życie. I może to ułatwić nasz proces różnicowania, kiedy
jesteśmy gotowi do prawdziwej integracji tych postaw-funkcyjnych z naszą
świadomością. Ale to podejście do celowego „rozwoju” samo w sobie nigdy
nie może być niczym więcej niż próbą lepszego zrozumienia i opanowania
pewnych sztuczek radzenia sobie oraz okazją do przećwiczenia 14 nieznanych

14
Przećwiczenia – to jest dość specyficzne że w języku polskim wiele słów ma już zawarte
w słowie „ego” które również ma wbudowane świadome „ja” czyli „mego”, kiedy w j.
angielskim czegoś takiego nie ma. Sama konstrukcja tego polskiego słowa jest dość cie-
kawa, „ś-wiado-m-ego” gdzie samo takie słowo jest skompresowane ze słów które można
rozwinąć do: „świat-wiedza-moje-ego”, a przekładając to na bardziej prosty język, może
to wyglądać coś jak „to co ja wiem o otaczającym mnie otoczeniu”, albo „to co ja myślę o
otaczającej mnie rzeczywistości”. Ekstrapolując dalej, w języku angielskim rozwinięte tak
zdanie można nazwać „awareness of reality”, a przekładając to na polski wychodzi mi
„świadomość rzeczywistości”, gdzie częściej używa się określenia „moja wiedza o świe-
cie”—ćwiczenie ekstrapolujące.

Rozdział 5 • Indywiduacja, Różnicowanie oraz Rozwój Typu • 141


umiejętności—obserwować z naszego świadomego ego punktu widzenia i na-
śladować postawy-funkcjonalne, które pozostają zasadniczo tak nieświadome
jak zawsze. Nie powoduje to fundamentalnej zmiany z punktu widzenia ego,
na czym polega indywiduacja.
Wydaje się, że zróżnicowanie postaw-funkcyjnych obejmuje dwa rodzaje
procesów. Jedna to prosta psychologia behawioralna: Angażujemy się w
określony sposób postrzegania lub osądu; jest skuteczny, więc jesteśmy bar-
dziej skłonni do ponownego użycia. Dzięki prostemu wzmocnieniu i wielo-
krotnemu doświadczeniu stajemy się coraz wygodniejsi i wprawieni w tym
zakresie. W miarę jak nadal korzystamy z tej funkcji z coraz większym suk-
cesem, nie tylko stajemy się bardziej biegli w zakresie nowego i coraz bar-
dziej wyrafinowanego zestawu umiejętności, ale także stajemy się coraz bar-
dziej umyślni (świadomi-conscious) w jego używaniu. Podejrzewam, że to
również poprzez ten proces powtarzania ćwiczeń i doskonalenia odróżniamy
użycie funkcji w jednej postawie od drugiej. Po prostu uważamy, że z natury
preferowana, ego-syntoniczna postawa jest dla nas łatwiejsza, przyjemniejsza
i skuteczniejsza niż jej ego-dystoniczne rodzeństwo—prawdopodobnie dla-
tego, że lepiej pasuje do istniejącej perspektywy ego. Jest to aspekt różnico-
wania, który próbują ułatwić ćwiczenia rozwojowe typu.
Ale sam ten proces nie wyjaśnia, dlaczego nie jesteśmy w stanie rozwinąć
naprawdę umiejętnego i wygodnego używania danego PF przez większą
część naszego życia; potem w pewnym momencie w niewytłumaczalny spo-
sób zaczyna się zmiana, a nowe umiejętności stopniowo stają się częścią ze-
stawu narzędzi ego i nowej perspektywy zintegrowanej z naszym poczuciem
„kim jestem”. Aby mogło nastąpić prawdziwe zróżnicowanie, musi również
istnieć gotowość energetyczna—otwartość na zaangażowanie, doświadcza-
nie i akceptację nowego sposobu działania. Bez odpowiedniego wyrównania
energii nie jesteśmy naprawdę otwarci na nowe doświadczenie; a jeśli spró-
bujemy zmusić się do „pójścia tam” przedwcześnie, może to być jedynie płyt-
kie imitowanie procesu umysłowego przez ego, podobnie jak w przypadku
aktora próbującego zobrazować głębokie emocje, których nigdy nie doświad-
czył. Wydaje się, że ten energetyczny aspekt różnicowania umożliwia do-
świadczalną część procesu. Aby funkcjonalny aspekt różnicowania mógł po-
stępować, należy najpierw odpowiednio ustawić współczynnik energii. Poży-
czając metaforę od Junga (1961/1963), aby amorficzna ciecz przekształciła
się w formę krystaliczną (analogicznie do zróżnicowania postawy-funkcyj-

Rozdział 5 • Indywiduacja, Różnicowanie oraz Rozwój Typu • 142


nej), musi najpierw istnieć gotowość energetyczna—bezkształtna, ale nieza-
przeczalnie obecna—w cieczy, aby poprowadzić ją do konstelacji w ten spe-
cyficzny wzór krystaliczny (str. 393). W cieczach „gotowość energetyczna”
jest utrzymywana w wiązaniach atomowych i molekularnych między dodat-
nio i ujemnie naładowanymi cząstkami. W psychologii jest to ten tajemniczy
czynnik, który Jung nazwał po prostu „energią psychiczną” lub „libido”. Nie-
wiele wiemy o jego naturze, choć często możemy obserwować jego skutki.
Ostatecznie jest to niepoznawalne z naszej świadomej perspektywy ego. Po-
dąża według własnego harmonogramu i kroczy okrężną ścieżką, która dla nas
nie „ma sensu”.
Myślenie o różnicowaniu w kategoriach zarówno przesunięcia energii, jak i
udoskonalenia sposobu działania wzmocnionego zachowaniem może rzucić
światło na skądinąd kłopotliwe zjawisko. Aby nieświadoma postawa-funk-
cyjna (na przykład, powiedzmy, czyjeś trzeciorzędne, ekstrawertyczne wra-
żenia) przekształciło się w świadomość, należy je odróżnić od innych proce-
sów umysłowych. W szczególności Wrażenia potrzebują być oddzielone od
innej funkcji postrzegania, Intuicji, a ekstrawertyczne wrażenia należy od-
różnić od introwertycznych wrażeń. Proces wprowadzania trzeciorzędowego
Se do świadomości musi zatem również obejmować pewne zróżnicowanie Si.
Ale w naszym przykładzie Si na siódmej pozycji w hierarchii preferencji
zwykle pozostaje stosunkowo nieświadome. Jak to się stało? W jaki sposób
zróżnicowanie Se w naszym przykładzie może prowadzić do świado-
mego(conscious) użycia PF i być może nawet do integracji z zespołem ego,
podczas gdy zróżnicowanie Si nie? Być może wyjaśnienie leży w funkcjonal-
nym aspekcie procesu różnicowania.
Wyobraź sobie, że mamy stos przedmiotów o wielu różnych kolorach, w tym
dwóch nieco różnych odcieniach zieleni, a naszym zadaniem jest sortowanie
(zróżnicowanie) ciemniejszej zieleni od całej reszty. Kiedy pracujemy nad
zbudowaniem nowego stosu tylko ciemnozielonych obiektów, nieuchronnie
zbierzemy wiele zielonych elementów, które po dokładniejszym zbadaniu
okażą się nie do końca są w kolorze, którego szukamy. Zanim skompletujemy
nasz ciemnozielony stos, będziemy również lepiej zaznajomieni z jaśniej-
szymi zielonymi przedmiotami oraz prawdopodobnie będzie tam część ory-
ginalnego stosu, która jest w większości jasnozielona, gdzie musieliśmy je
odrzucić. Podobnie, w naszym badaniu różnicowania trzeciorzędowych eks-
trawertycznych wrażeń od reszty nieświadomej mieszanki, introwertyczne
wrażenia nieuchronnie również uległyby pewnemu zróżnicowaniu, chociaż

Rozdział 5 • Indywiduacja, Różnicowanie oraz Rozwój Typu • 143


zwykle nie tak bardzo, że przekształciło by się w umiejętne, świa-
dome(conscious) użycie lub czysto oddzielone od nieświadomości. Tutaj ist-
niała energiczna gotowość do angażowania się w Wrażenia ogólnie, ale gdy
jednostka coraz bardziej wykorzystuje swoje wrażenia, zaczyna je doskonalić
i coraz bardziej polegać na ekstrawertycznych wrażeniach, a mniej na intro-
wertycznych, ponieważ odnosi większe sukcesy z Se. To ma sens, to że po
prostu w oparciu o praktykę i wzmocnienie, które otrzymuje, w końcu jej po-
dejście do ekstrawertycznych wrażeń będzie bardziej wyrafinowane i świa-
dome, podczas gdy jej użycie introwertycznych wrażeń prawdopodobnie
osiągnie bardzo skromny poziom rozwoju, a zatem pozostaje w większości
nieświadome [nieprzytomne, inaczej mówiąc].
Energiczny aspekt różnicowania mówi również o tym, dlaczego ćwiczenia
„rozwijające typ” mają ograniczony wpływ na indywiduację. Nie możemy
świadomie(conscious) wiedzieć, jak dostosować nasze energie psychiczne,
aby wspierać ten proces, ani nawet świadomie(conscious) wiedzieć, kiedy na-
sza psychika jest na to gotowa. Tak więc świadoma intencja, bez odpowied-
niej gotowości energetycznej, nie może zainicjować ani wspierać prawdzi-
wego zróżnicowania. „Asymilacja nieświadomych treści prowadzi wręcz
przeciwnie do stanu, w którym świadoma(conscious) intencja zostaje wyklu-
czona i wyparta przez proces rozwoju, który wydaje się nam irracjonalny. Ten
proces oznacza indywiduację” (Jung, 1953/1966, par. 505).
Z drugiej strony, świadoma(conscious) uwaga wydaje się odgrywać klu-
czową rolę w tym procesie, gdy zachodzi zróżnicowanie. Doświadczenie, do-
bry coaching i praktyki „dostrajania się”, takie jak praca ze snami, aktywna
wyobraźnia i medytacja, mogą wygładzić drogę i ułatwić proces. Chociaż in-
dywiduacja jest wyraźnie poruszana i kształtowana przez nieświadomość, ce-
lem różnicowania się treści jest świadomość (consciousness). Tak więc
uważna i otwarta postawa ego może mieć znaczenie. Tak jak komunikacja
elektroniczna wymaga zarówno nadajnika, jak i odbiornika, tak indywiduacja
wymaga zarówno nieświadomego źródła, jak i świadomego(conscious) od-
biorcy. Jeśli potrafimy zauważyć i przyjąć percepcje i zdolności, które zaczy-
nają zmieniać nasz świadomy(conscious) zestaw narzędzi, zamiast sztywno
im się opierać, proces może przebiegać bardziej płynnie oraz z mniejszą
traumą. I w tym przejściowym okresie dyskomfortu, zamieszania i niekom-
petencji, który Jung nazwał „dissolutio”—w którym to kim byliśmy, wydaje
się rozpadać, aby przekształcić się w to, kim się stajemy—bycie świadomie
świadomym(conscious aware), że to, co się dzieje, jest zdrowe i tymczasowe

Rozdział 5 • Indywiduacja, Różnicowanie oraz Rozwój Typu • 144


może być bardzo uspokajające. W rozdziałach 10 i 11 omówię więcej kwestii
indywiduacji, ale jest to proces, który jest z natury niepoznawalny. Zaprzecza
naszemu „zdrowemu rozsądkowi” oraz przeciwstawia się nawet umiejętno-
ściom Junga w zakresie logicznych wyjaśnień, zostawił to w tajemniczych
domysłach: „Nie ma liniowej ewolucji, istnieje tylko okrążanie jaźni”
(1961/1963, s. 196).

Rozdział 5 • Indywiduacja, Różnicowanie oraz Rozwój Typu • 145


Część II
Model Typologii Głębi Beebe'a

J ohn Beebe zaczął publicznie prezentować swój model w 1983 roku. Cho-
ciaż nazwał go modelem „Osiem Postaw-Funkcyjnych Osiem Archety-
pów”, wielu ludzi zna go po prostu jako „model Beebe’a”. Wiele aspektów
jego struktury oraz wiele jego koncepcji i terminów jest wspólnych z mode-
lami wcześniejszych typów, podczas gdy niektóre są oryginalne w tej wersji.
Dr. Beebe oparł się na teoriach i modelach Junga i Myersa, aby stworzyć
nową iterację struktury—taką, która obejmuje ciemną stronę osobowości.
Zsyntetyzował ich spostrzeżenia i wnikliwości, wraz z własnymi oraz innymi
Jungistami i teoretykami typu, aby dopracować szczegóły i dynamikę tej roz-
szerzonej struktury. Choć jego wyjątkowe dodatki są cenne, największym
wkładem Beebe’a było rozsądne pojednanie i połączenie najcenniejszych
spostrzeżeń jego poprzedników w elegancki, wszechstronny i utylitarny mo-
del całej osobowości.

Część II • Model Typologii Głębi Beebe'a • 146


Rozdział 6

Postawy-Funkcyjne

Żaden człowiek nie jest po prostu introwertyczny lub ekstrawertyczny,


ale jest taki w jednej ze swoich funkcji. — C. G. Jung

P odstawowymi elementami składowymi typologii Jungowskiej jest osiem


postaw funkcyjnych. Każda ma swój własny sposób działania, a także cha-
rakterystyczne cechy i umiejętności, które rozwijają ludzie, którzy różnicują po-
stawę-funkcji w świadomości. Możemy nauczyć się rozpoznawać i rozumieć
każdą postawę-funkcyjną, zaznajamiając się z powiązanymi zachowaniami lub
rozumiejąc sam mechanizm psychologiczny. Oczywiście najlepiej jest badać
FA z obu kierunków. Cechy pomagają nam rozpoznać postawy-funkcyjne, gdy
widzimy je w działaniu. Teoria pomaga nam zrozumieć rzeczywiste procesy
psychiczne stojące za tym, co widzimy.
Terminologia stosowana obecnie w odniesieniu do postaw-funkcyjnych może
być nieco zagmatwana, ponieważ żadna pojedyncza etykieta nie została jeszcze
powszechnie przyjęta. Wiele osób nazywa je „procesami mentalnymi” typu, ter-
min zasugerowany przez Leonę Haas i mnie w książce Building Blocks of Per-
sonality Type (2006). Inni nazywają je „procesami poznawczymi”, jak sugeruje
Linda Berens (1999). Teraz skłaniam się ku użyciu terminu wprowadzonego
przez Henry’ego (Dicka) Thompsona (1996), „postawy-funkcyjne” (chociaż

Rozdział 6 • Postawy-Funkcyjne • 147


czasami używam również innych terminów), po prostu dlatego, że wydaje się,
że jest to termin, który przyjął się najczęściej w użyciu. Nie ma znaczenia, jak
je nazwiemy, o ile wszyscy rozumieją, o co chodzi: cztery Jungowskie „funk-
cje” które są angażowane w ekstrawertycznej lub introwertycznej postawie. Lu-
dzie, którzy zwykle myślą i piszą pod względem postaw-funkcyjnych, czasami
nazywają je po prostu „funkcjami” w skrócie. Więc za każdym razem, gdy od-
czytujemy „Funkcja”, potrzebujemy być świadomi kontekstu. Czy pisarz ma na
myśli samą funkcję, czy jest skrótem dla „postawy-funkcyjnej?”
Ostatecznie możemy naprawdę zrozumieć postawy-funkcyjne tylko obserwując
je w działaniu w nas oraz innych. Ale to „obserwowanie procesu” musi zacząć
się od zrozumienia tego, czego szukamy. Oprócz udziału w warsztatach szkole-
niowych prowadzonych przez ludzi, którzy rozumieją postawy-funkcyjne, ist-
nieją trzy inne sposoby nauczenia się podstaw: czytanie obszernych opisów FA,
poznanie rdzennych cech każdej postawy-funkcyjnej, oraz zrozumienie logiki
jak każda z nich działa. Oczywiście połączenie tych wszystkich podejść działa
najlepiej, ale to, jak zaczniesz i które podejście stanie się twoim punktem od-
niesienia, będzie zależeć od twojego osobistego stylu uczenia się.
Obszerne i szczegółowe portrety ośmiu postaw-funkcyjnych są już dostępne w
Building Blocks of Personality Type (Haas i Hunziker, 2006), więc nie będę
próbował tutaj opisywać tego podejścia. W tamtej książce do każdej postawy-
funkcyjnej poświęcony jest rozdział. W każdym z tych rozdziałów przedsta-
wiono dziesiątki krótkich stwierdzeń, wszystkie oparte na wkładzie osób, dla
których ta postawa-funkcyjna jest funkcją dominującą lub pomocniczą. Efekt
jest podobny do obrazu impresjonistycznego, w którym układ kropek (fragmen-
tów informacji) składa się na spójny, żywy obraz.
Na następnych stronach omówimy pozostałe dwa podejścia do uczenia się—
opisując rdzeń charakterystycznych cech funkcji, postaw i postaw-funkcyjnych
oraz badając podstawowe zasady ich działania.

Funkcje

Zrozumienie postaw-funkcyjnych zaczyna się od zrozumienia natury czterech


funkcji. Badając poznanie, Jung doszedł do wniosku, że istnieją dwa podsta-
wowe rodzaje operacji umysłowych, które wykonujemy prawie nieustannie:

Rozdział 6 • Postawy-Funkcyjne • 148


„postrzeganie—perception” (zbieranie informacji) i „osąd—judgment” (ocena
tych informacji i decydowanie o tym, jakie działania podjąć). Ponadto zidenty-
fikował dwa podstawowe podejścia, które możemy zastosować do każdego z
tych zadań: Postrzegamy poprzez Wrażenia lub Intuicję. Dokonujemy wyborów
(oceniamy) poprzez Myślenie lub Uczucie. W skrócie:
• Wrażenia to sposób postrzegania skupiający się na informacjach,
które wykrywamy za pomocą naszych zmysłów. Patrzenie na
świat poprzez Wrażenia polega na doświadczeniu zmysłowym.
• Intuicja to sposób postrzegania, skupiający się na związkach mię-
dzy punktami danych. Patrzenie na świat poprzez intuicję polega
na dostrzeganiu wzorców i możliwości.
• Myślenie to model podejmowania decyzji wykorzystujący analizę
logiczną. Osądzanie poprzez myślenie opiera się na analizie przy-
czynowo-skutkowej, mając na celu wybór działań, które przyniosą
najbardziej efektywne wyniki.
• Uczucie to model podejmowania decyzji wykorzystujący ocenę
wartości. Osądzenie poprzez Uczucie opiera się na przewidywa-
niu wpływu, mając na celu wybór działań, które przyniosą najbar-
dziej pożądane, harmonijne wyniki.
Cztery funkcje Jungowskie są punktem wyjścia dla większości warsztatów
wprowadzających. Powstało wiele doskonałych i szczegółowych opisów, więc
nie będę ich tutaj powtarzać. Zamiast tego przyjrzymy się kilku kluczowym za-
sadom, które mówią o naturze funkcji. Łatwo jest zapomnieć o tych podsta-
wach, nawet dla ekspertów od pisania. Ale jeśli to zrobimy, ryzykujemy utratę
z oczu istoty tego, z czym mamy do czynienia. Od dawna jeżdżę na nartach na
poziomie eksperta. Ale od czasu do czasu będę miał dzień, w którym dużo
upadnę. Czuję się, jakbym walczył z górą, zamiast płynąć z nią. Wtedy wiem,
że potrzebuję przypomnieć sobie najbardziej podstawową zasadę: „Utrzymuj
większość swojej wagi na nartach zjazdowych”. Po kilku minutach skupienia
się na tym, wracam do rytmu. Kiedy widzimy zmagających się zawodowych
sportowców, często komentatorzy radzą im „wrócić do podstaw”. Podobnie, na-
wet doświadczeni specjaliści od pisania od czasu do czasu potrzebują przeglą-
dać podstawy pisania. Oto kilka podstaw dotyczących funkcji, o których ja i
inni czasami zapominamy:

Rozdział 6 • Postawy-Funkcyjne • 149


• Funkcje są naprawdę „teoretyczne”, ponieważ same w sobie one
nie istnieją. Tylko wtedy, gdy są aktywowane przez ukierunko-
waną uwagę ekstrawertycznej lub introwertycznej postawy,
można powiedzieć, że stają się funkcjonalnie realne. Jest to po-
dobne do sposobu działania czasowników. Bez kierunkowości, na
przykład „patrzeć”, to tylko pomysł. Nie możesz patrzeć, nie pa-
trząc na coś. Każda funkcja opisuje rodzaj rzeczy które robimy,
ale tylko wtedy, gdy funkcje są aktywowane poprzez postawę, opi-
sują robienie tej rzeczy.
• Każda dychotomia jest propozycją albo/lub. Jasne, wszyscy po-
strzegamy, używając zarówno Wrażeń (S), jak i Intuicji (N), i są-
dzimy zarówno przez Myślenie (T), jak i Uczucia (F). Aby jednak
używać je świadomie i skutecznie, Wrażenia i Intuicja muszą być
zaangażowane osobno, nigdy razem. Podobnie jest z Myśleniem i
Uczuciami. W rzeczywistości Jung nazwał proces rozwoju „róż-
nicowaniem” właśnie dlatego, że polega on na oddzieleniu indy-
widualnej osobowości od wymieszanej zbiorowości. W ramach
typu ta sama zasada odnosi się do elementów osobowości. Należy
je odróżnić od połączonych razem gumbo nieświadomości, aby-
śmy byli w stanie zaangażować je ze świadomym zamiarem,
każda z odrębną modalnością i zakresem. Nie możemy jednocze-
śnie używać Wrażenia wraz z Intuicją lub Myślenia wraz z Uczu-
ciami, tak samo jak nie możemy patrzeć na północ i południe jed-
nocześnie. A gdybyśmy mogli trochę rozejrzeć się w obie strony
(być może bardzo szybko się obracając), nie widzielibyśmy wy-
raźnie w obu kierunkach.
• Wrażenia i Intuicja dotyczą postrzegania (P), a Myślenie i Uczucia
dotyczą osądzania (J). Może się to wydawać absurdalnie elemen-
tarnym punktem do podkreślenia, ale w rzeczywistości czasami
może to być mylące. Pomiędzy aktami gromadzenia informacji (P)
a podjęciem decyzji, jakie działania podjąć (J), istnieje szara strefa
przechowywania danych, organizacji oraz wyszukiwania, na którą
mogą wpływać używane funkcje zarówno gromadzenie (P) jak i
podejmowanie decyzji (J). Wrażenie skupia się na konkretnych in-
formacjach, a Intuicja na możliwych powiązaniach między tymi
informacjami. Wydaje się, że preferencje dotyczące postrzegania
wpływają nie tylko na to, jaki rodzaj informacji jest dostrzegany,

Rozdział 6 • Postawy-Funkcyjne • 150


ale także na sposób, w jaki informacje te są zachowywane i odzy-
skiwane (np. sekwencyjnie lub losowo). Myślenie wymaga syste-
mów klasyfikacyjnych, aby uzyskać dostęp do informacji zgodnie
z ich przydatnością w obiektywnej analizie. Uczucia nadają lepszą
lub gorszą pozycję informacjom używanym w podejściu oceny
wartościującej do podejmowania decyzji promujących harmonię.

Kiedy znajdziemy się w tym dolnym regionie, w jaki sposób ob-


chodzimy się z informacjami między ich gromadzeniem a wyko-
rzystaniem, być może będziemy potrzebowali przypomnieć sobie
o zasadniczej naturze procesów pracy J lub P. Oceniająca po-
stawa-funkcyjna nie wpływa na to, co zauważamy, a postrzegająca
postawa-funkcyjna nie determinuje bezpośrednio, jakie działania
podejmujemy. Choćby nawet, na przykład, preferencja dla Wraże-
nia oznacza, że przeważnie zauważamy konkretne fakty, jeśli na-
sza preferencja osądzania dotyczy Czucia, wówczas nasza decyzja
jest zwykle oparta na cenności lub „wartości” związanej z tymi
faktami.
• Funkcje postrzegania są „irracjonalne”, a funkcje osądzenia są „ra-
cjonalne” (terminy Junga). Innymi słowy, każda funkcja postrze-
gania jest jak ustawienie w kamerze: dla każdego ustawienia po
prostu dostajesz to, co dostajesz—na co ta funkcja jest zaprogra-
mowana aby wykryć. Z drugiej strony, każda z funkcji osądzają-
cych obejmuje jakąś mentalną manipulację. Podobnie jak wtedy,
gdy używamy oprogramowania do edycji zdjęć do tworzenia cze-
goś nowego z kolekcji surowych obrazów, w grę wchodzi ak-
tywny biznes kognitywny. I chociaż ten biznes jest ograniczony
przez oprogramowanie—używaną funkcję oceniania—wyniki nie
są z góry określone. Proces może poprowadzić cię w wielu róż-
nych kierunkach. Beebe (1992) podsumowuje to, mówiąc, że
funkcje postrzegające są „funkcjami danego—the functions of the
given”, podczas gdy funkcje oceniające są „funkcjami opcji—the
functions of option” (s. 24).

Rozdział 6 • Postawy-Funkcyjne • 151


Postawy

„Postawa” według Junga (1921/1971) „to gotowość psychiki do działania lub


reagowania w określony sposób” (par. 687). Kluczową rzeczą, którą należy
wiedzieć o postawie ekstrawersji jest to, że jest ona „obiektywna”. Oznacza to,
że skupia się na zewnętrznym obiekcie (rzeczy, osobie, zdarzeniu). Jest to in-
kluzywna interakcja zorientowana na „My” z obiektem, który energetyzuje
osobę za pomocą preferowanej ekstrawertycznej funkcji. Tak jak czujemy pro-
mienne ciepłego słońca, tak ekstrawertyczne doświadczenie jest w większości
zdeterminowane przez zewnętrzną rzecz, której doświadczamy. Beebe rozwija,
mówiąc, że „ekstrawertyczne funkcje ... mają tendencję do łączenia się z obiek-
tem, aby się z nim identyfikować”, a jeśli chodzi o interakcje międzyludzkie,
„ekstrawersja prowadzi do stworzenia wspólnego doświadczenia” (komunika-
cja osobista, 23-24 grudnia 2010).
Kluczową rzeczą w introwersji jest to, że jest „subiektywna”. Skupia się na pro-
cesie osobistym, nawet jeśli jest to odpowiedź na bodziec zewnętrzny. To wła-
śnie ten prywatny proces syntezy zorientowany na „Mnie” dodaje energii osobie
używającej preferowanej funkcji introwertycznej, podobnie jak rozgrzewa nas
wewnętrzny metabolizm naszego pożywienia. Doświadczenie introwertyczne
jest w większości zdeterminowane przez naturę osoby, która go doświadcza.
Beebe (2006) wyjaśnia:
Dlatego funkcja introwertyczna to taka, która odwróciła się od
obiektu i skierowała się w stronę archetypowej „idei”, do której
obiekt może być ściśle dopasowany. Tę archetypową ideę lub mo-
del rzeczywistości rezydujący w świecie wewnętrznym można ro-
zumieć jako głęboką myśl (T), wartość (F), obraz metaforyczny
(N) lub model rzeczywistości (S). Kiedy funkcja introwertyczna
jest używana do zorientowania się na coś zewnętrznego, to jest to
w końcu porównanie do archetypu, a nie sam stymulujący obiekt
czy sytuacja, która ostatecznie przykuwa uwagę funkcji. (s. 134)
Ekstrawersja jest wspólna; introwersja jest prywatna. Podczas gdy zaangażowa-
nie osoby w ekstrawertyczną funkcję można ogólnie zaobserwować, jeśli wiesz,
czego szuka, o funkcji introwertycznej często trzeba wywnioskować z jej obser-
wowalnych skutków i afektów. Ponadto ekstrawersja jest na ogół aktywnością
in situ w czasie rzeczywistym; ale w przypadku introwersji często pojawia się
niewielkie opóźnienie, podczas wewnętrznego przetwarzania. Szybsze kontra

Rozdział 6 • Postawy-Funkcyjne • 152


wolniejsze tempo ekstrawertycznej funkcji w porównaniu z jej introwertycznym
rodzeństwem jest często pierwszą wskazówką, której jesteśmy świadkami.

Postawy-Funkcyjne

Z pewnością przydatne jest po prostu przechowywanie w pamięci ośmiu pakie-


tów cech, z których każdy pakiet charakteryzuje się inną postawą-funkcyjną.
Korzystając z tego modelu, gromadzimy takie mentalne bazy danych behawio-
ralnego materiału odniesienia. Jednak dla nowych uczniów całkiem możliwe
jest po prostu „wypracowanie” wielu cech dla każdej postawy-funkcyjnej, z roz-
sądną dokładnością, na podstawie podstawowego zrozumienia funkcji oraz po-
stawy. Co więcej, podejście to staje się niezbędne, gdy zagłębiamy się w niu-
anse typologii głębi. Stosunkowo łatwo jest obserwować, opisywać i zapamię-
tywać cechy charakterystyczne ośmiu postaw-funkcyjnych, które pojawiają się,
gdy są one bardzo zróżnicowane i zaangażowane w świadome użycie. Ale pod
powierzchnią typologiczną sprawy stają się bardziej skomplikowane, a postawy
funkcyjne trudniej dostrzec lub zrozumieć. Nieświadome postawy-funkcjonalne
nie zachowują się w jasny, powiązany z zestawem umiejętności sposób, którego
nauczyliśmy się rozpoznawać. Są bardziej jak prymitywni poprzednicy tego,
czym mogliby się stać, gdyby rozwinęli się w świadomości. Gdybyśmy byli an-
tropologami próbującymi zidentyfikować odległych ewolucyjnych przodków
współczesnego Homo sapiens, zwykłe wyobrażenie sobie współczesnych ludzi
i szukanie stworzeń, które wyglądają jak my, nie zadziałałoby zbyt dobrze. Za-
miast tego potrzebowalibyśmy znać definiujące cechy rodzaju ludzkiego i ich
szukać. Podobnie w typologii, jeśli zrozumiemy istotę każdej postawy funkcyj-
nej, możemy nie tylko poprawnie zidentyfikować to, co możemy łatwo zoba-
czyć, ale także jesteśmy w stanie inteligentnie spekulować o tym, co jest bar-
dziej niejasne.

Rozdział 6 • Postawy-Funkcyjne • 153


Tabela 1, poniżej została stworzona przez Johna Beebe’a i ma na celu przybli-
żenie istoty każdej postawy-funkcyjnej. Jeśli pomyślimy o obszernych opisach
„Procesów umysłowych” w każdym rozdziale Building Blocks of Personality
Type jako opisujących ogólny cel identyfikacji oraz zrozumienia każdej po-
stawy-funkcyjnej; wtedy trzy deskryptory Beebe, poniżej tworzą trójkątny
strzał w dziesiątkę z pogrubionym słowem pośrodku tarczy. Jak ujął to Beebe
(2016), to centralne słowo w każdej triadzie to słowo, które „najlepiej trafia w
sedno tego, do czego ten proces jest zaangażowany” Zalecam wszystkim zain-
teresowanych tą pracą zapamiętanie tej tabeli lub trzymanie jej pod ręką do
szybkiego wykorzystania. Te deskryptory, wraz z solidnym zrozumieniem
funkcji oraz ekstrawertycznych i introwertycznych postaw, stanowią
solidną podstawę, z której możemy wydedukować cały szereg powiązanych
charakterystycznych cech.

Poziom Persona Poziom Ego Poziom Jaźni


Ekstrawertyczne Wrażenie (Se): Angażująca Doświadczająca Ciesząca się

Oceniająca
Introwertyczne Wrażenie (Si): Wdrażająca Weryfikująca lub Porównująca

Ekstrawertyczna Intuicja (Ne): Bawiąca się Wizualizująca Umożliwiająca

Introwertyczna Intuicja (Ni): Wyobrażająca Wiedząca Odkrywająca

Ekstrawertyczne Myślenie (Te): Regulująca Planująca Egzekwująca

Introwertyczne Myślenie (Ti): Nazywająca Definiująca Rozumiejąca

Ekstrawertyczne Uczucie (Fe): Walidująca Afirmująca Odnosząca się

Ustanawiająca
Introwertyczne Uczucie (Fi): Oceniająca Wyceniająca wartość

Tabela 1. Deskryptory Postawy-Funkcyjnej Beebe’a. Copyright by John Beebe 2014. Wykorzystano za


zgodą autora

Każdy zestaw deskryptorów przedstawia znacznie więcej niż statyczny obraz


postawy funkcyjnej; przedstawia dynamiczną narrację o tym, jak PF ma ten-
dencję do działania—sekwencję przesuwania uwagi, która dotyczy zarówno
tego, jak rozwijamy daną postawę funkcyjną do świadomości, jak i tego, jak
angażujemy się w nią w danej chwili.

Czytając dowolną linię deskryptorów od lewej do prawej, widzimy, co Beebe


(2016) opisuje jako „stopniowe dojrzewanie” postawy-funkcyjnej. Pierwsze
słowo opisuje istotę postawy-funkcyjnej, która jest początkowo przyjmowana w
personie osoby. W związku z tym to początkowe przesunięcie może być często

Rozdział 6 • Postawy-Funkcyjne • 154


wykrywane przez wrażliwych obserwatorów, choćby jako „coś innego” Gdy PF
staje się bardziej zróżnicowana oraz rozwinięta, jest stopniowo akceptowana
przez ego. Dlatego uważamy, że ten drugi poziom ma szczególne znaczenie,
ponieważ jest to etap, na którym poczucie osoby „kim jestem” rozszerza się,
aby objąć umiejętności, cechy i sposoby działania „nowej” postawy-funkcyj-
nej—z tą aktywnością (ten wytłuszczony w tabeli) jako jego główny cel. Jeśli
dojrzewanie PF postępuje w kierunku najwyższego możliwego poziomu, ewo-
luuje w optymalny związek z całością jaźni. Na przykład rozwój ekstrawertycz-
nych wrażeń zaczyna się od chęci zaangażowania się w otaczające nas przed-
mioty i osoby. Następnie rozwija się w dojrzałe pragnienie oraz docenienie do-
świadczenia bycia zaangażowanym w danej chwili. Ostatecznie Se może obej-
mować czystą przyjemność, wnosząc w ten sposób największą możliwą głębię
do angażowania i doświadczania. Innym sposobem myślenia o tej sekwencji
rozwojowej jest to, że to, co zaczyna się jako ulepszenie roli jaką odgrywamy,
prowadzi do rekonfiguracji naszej tożsamości, a ostatecznie staje się kwestią
przejścia do bardziej-prawie pełnej wersji naszej wyjątkowej potencjalnej cało-
ści.
Ten wgląd w to, jak rozwijają się postawy-funkcyjne, rzuca również światło na
to, w jaki sposób mamy tendencję do wślizgiwania się w określony, rozwinięty
sposób działania w danej chwili. Moja dominująca, introwertyczna intuicja czę-
sto początkowo angażuje się w to, co inni mogą opisać jako „fantazjowanie—
daydreaming” i zdaje się że wyobrażam sobie to tylko dla zabawy. Zwykle za-
mienia się to w bardziej celowe, napędzane ego poszukiwanie wiedzy o tym, co
dzieje się za kulisami—jak to, czego jestem świadkiem i jak to co sobie wyob-
rażam, pasuje do innych informacji, czy ludzie są szczerzy, czy realizują ukryte
plany itp. Proces ten często przenosi się następnie do odkrywania znaczenia lub
doniosłości tkwiącej głęboko w sobie. Chociaż wyobrażanie jest zabawne samo
w sobie, a posiadanie poczucia wiedzy jest dla mnie bardzo ważne, zawsze wy-
dawało mi się, że odkrywanie niejasnych „prawd” jest ostatecznym celem i od-
powiedzialnością mojego intuicyjnego daru.
Poniższe krótkie ćwiczenia „rozgryźć to” pokazują, ile charakterystycznych
cech postaw-funkcyjnych można wywnioskować z podstawowego zrozumienia
funkcji i postaw oraz pokazują, że możemy nawet spekulować z rozsądną pew-
nością na temat cech zachowawczych, które prawdopodobnie będziemy wi-
dzieć. Dla uproszczenia będziemy trzymać się opisywania postaw-funkcyjnych,
gdy są one stosunkowo świadome.

Rozdział 6 • Postawy-Funkcyjne • 155


Wiemy, że Wrażenia to funkcja gromadzenia informacji, która koncentruje się
na konkretnych informacjach zmysłowych. Wiemy, że ekstrawersja kieruje
funkcję w kierunku zewnętrznego, obiektywnego środowiska oraz jest zasilana
energią poprzez połączenie z obiektem. Możemy zatem wnioskować, że ktoś
zaangażowany w ekstrawertyczne wrażenia (Se) jest bardzo świadomy ludzi,
rzeczy i wydarzeń w swoim bezpośrednim otoczeniu; cieszy się ich kolorami,
dźwiękami itp. I stara się w nie angażować. Możemy się domyślać, że skoro
energetyzującym aspektem ekstrawertycznych wrażeń jest samo doświadczenie
zmysłowe, ludzie z taką preferencją mieliby tendencję do bycia szczególnie
obecnymi w danej chwili, skłonni ufać tylko temu, co mogą wykryć za pomocą
swoich pięciu zmysłów i aktywnie poszukiwaliby nowych doświadczeń. Mo-
żemy rozsądnie oczekiwać, że ludzie z wysoko-rozwiniętymi ekstrawertycz-
nymi wrażeniami będą raczej zaangażowani w „wąchanie róż” w danym mo-
mencie, zamiast spędzać dużo czasu na wspominaniu, fantazjowaniu lub plano-
waniu; i prawdopodobnie mają bardzo dokładną i rzetelną wiedzę o swoim
obecnym środowisku.
Z drugiej strony, w przypadku introwertycznych wrażeń (Si), świadomość zmy-
słowa byłaby skierowana „do wewnątrz”—osobista i subiektywna. Osoby pre-
ferujące introwertyczne wrażenia byłyby zatem mniej świadomi szczegółów
swojego obecnego środowiska niż ich odpowiednicy z Se, a ich doznania zmy-
słowe byłyby prawdopodobnie hamowane przez osobiste skojarzenia, które wy-
wołuje doświadczenie zewnętrzne. W istocie, ponieważ to właśnie osobiste do-
świadczenie wrażenia jest dla nich energetyzujące, skupiliby się na swojej su-
biektywnej reakcji na bodziec. W grę wchodziłyby osobiste skojarzenia, więc
nietrudno zgadnąć, że to wspomnienia z podobnych doświadczeń są przedmio-
tem doświadczenia Si. Osoba, która widzi świat poprzez introwertyczne wraże-
nia, prawdopodobnie miałaby zatem wiarygodne pojęcie o historycznym tle
każdej znanej sytuacji. A to prawdopodobnie uczyniłoby ich bardzo stabilnymi
i niezawodnymi, najwygodniejszymi w działaniach, z którymi się spotkali
wcześniej, być może nieco powolni w przyjmowaniu nowych rzeczy, nadając
ciągłość tradycji wszystkiemu, co robią. Mogą być bardzo kompetentni we
wdrażaniu nowych procedur (opartych na starych) oraz weryfikowaniu, czy
wszystko jest tak, jak „powinno” być.
Uczuciowa funkcja to wyceniający proces podejmowania decyzji, którego ce-
lem jest wybranie działań o pożądanym wpływie, które będą promować harmo-
nię. Ludzie z rozwiniętymi ekstrawertycznymi uczuciami (Fe) naturalnie zajmo-
waliby się harmonijnymi interakcjami, które budują relacje międzyludzkie;

Rozdział 6 • Postawy-Funkcyjne • 156


mogą zatem być niechętni konfliktom, a prawdopodobnie będą kultywować fi-
zyczne środowiska, w których wszystko dobrze pasuje aby stworzyć przyjemny
nastrój. Prawdopodobnie promowaliby społeczne subtelności, które sprzyjają
płynnym interakcjom. Prawdopodobnie byliby łaskawymi i sumiennymi go-
spodarzami, emanującymi ciepłem, gdy aktywnie starają się nawiązać kontakt
z innymi ludźmi. Ich troska o potrzeby innych osób byłaby prawdopodobnie
oczywista i sprawiłaby, że ludzie wokół nich czuliby się akceptowani i uznani 15.
Osoby, u których rozwiną się introwertyczne uczucia (Fi), będą naturalnie bar-
dziej zainteresowane osobistą harmonią. Podczas gdy Fe ogólnie odzwierciedla
społeczne wartości środowiska, ludzie angażujący się w introwertyczne uczucia
wyceniają działania w oparciu o ich własne prywatne podstawowe wartości, aby
upewnić się, że nie powodują one wewnętrznej niezgody. Byliby znacznie mniej
zależni od porozumienia i harmonii wokół siebie, o ile sytuacja zewnętrzna nie
wpływa na ich osobistą wewnętrzną równowagę. Można by się więc spodzie-
wać, że nie będą starali się przekonać innych do swojego punktu widzenia. Czę-
sto będą zgadzać się z tym, co uważają za głęboko zakorzenione przekonania
innych—o ile ich własne nie zostaną naruszone. A kiedy już przewodzą, zwykle
odbywa się to cicho i subtelnie poprzez przykład lub mowę ciała. A ponieważ
są podtrzymywani przez ich wewnętrzną harmonię, mogą wydawać się nam ła-
godni—serene, oraz nie byłoby zaskoczeniem, gdyby okazało się, że łączą się z
innymi głównie w sytuacjach jeden na jeden oraz opierając się na wysokim po-
ziomie osobistego zaufania i autentyczności.
Ćwiczenia te mają na celu zademonstrowanie, że cechy związane z postawą-
funkcyjną, które widzimy lub wnioskujemy, „mają sens”, kiedy myślimy o tym,
jak pewien sposób postrzegania lub osądu zostałby wdrożony poprzez orienta-
cję ekstrawertyczną i introwertyczną. Takie rozumowanie staje się przydatne,
na przykład, gdy obserwujemy jakąś cechę, powiedzmy w trakcie weryfikacji
zgłoszonego typu klienta, i trzeba zdecydować, czy ta cecha przemawia za kon-
kretnym typem, czy też jest dowodem rozwoju, który może wskazywać na inną
typologię.

15
Uznani – Walidacja – termin wprowadzony do psychologii przez Ericha Fromma oznaczający
sprawdzanie zgodności naszych własnych spostrzeżeń ze spostrzeżeniami innych ludzi doty-
czących tego samego zjawiska. Erich Fromm uważał, że ludzie dzięki walidacji odczuwają,
że rzeczywiście istnieją i bez niej to odczucie nie mogłoby istnieć. (Wikipedia)

Rozdział 6 • Postawy-Funkcyjne • 157


Na przykład intuicja polega na sprawdzaniu, w jaki sposób fragmenty informa-
cji odnoszą się do siebie, aby zrozumieć wzorce, implikacje i możliwości. Eks-
trawertyczne użycie intuicji skierowane jest na świat zewnętrzny. Kiedy więc
obserwujemy osobę, której interesuje tworzenie praktycznych, rzeczywistych,
namacalnych, „wykonalnych”, możliwych do udowodnienia oraz wyjaśnienia
opcji—wizualizująca sobie wszystkie scenariusze, bawiąca się każdą możliwo-
ścią i umożliwiająca innym zobaczenie i eksperymentowanie z szeregiem
przedsięwzięć—możemy wywnioskować, że ich ekstrawertyczna intuicja jest
dobrze rozwinięta i aktywna. Z drugiej strony, jeśli ich uwaga jest bardziej abs-
trakcyjna, niejasna, odległa i „niepraktyczna”, generują metafizyczne spostrze-
żenia, które są dla nich trudne do wyjaśnienia z wyjątkiem metafor; jeśli wydają
się uważać wszystko za istotne, nawet nieświadomy materiał i odległą prze-
szłość i przyszłość—wszystko w celu wyobrażenia sobie odległych, niejasnych
możliwości, uzyskania osobistego poczucia wiedzy oraz odkrycia znaczenia i
celu—świadczy to o wykorzystaniu dobrze rozwiniętej introwertycznej intuicji.
Myślenie polega na wyciąganiu konkluzji zgodnie z uzasadnionymi kryteriami
poprzez logiczną analizę danych w uporządkowanych ramach kategorii. Kiedy
obserwujemy kogoś, kto ma tendencję do organizowania otaczającego go
świata, tworzenia systemów wspierających ludzi i procesy, w oparciu o wspólne
zasady, standardy, struktury i procedury—kogoś, dla kogo uporządkowane śro-
dowisko wydaje się nadrzędne i który stara się stworzyć ten porządek poprzez
regulacje, planowanie i egzekwowanie—powinniśmy podejrzewać, że ich eks-
trawertyczny sposób myślenia jest wysoce rozwinięty. Natomiast jeśli ich kry-
teria, kategorie i logika są ukryte przed wzrokiem i wydają się służyć celowi
tworzenia osobistego zrozumienia poprzez subiektywną, wewnętrznie spójną i
precyzyjną logikę—w celu odkrycia prawdy poprzez nazwanie, zdefiniowanie i
zrozumienie wszystkich elementów układanki—wtedy jest to całkiem jasne, że
jest to dobrze rozwinięte introwertyczne myślenie 16, którego jesteśmy świad-
kami.
Możliwość zastosowania tego, co wiemy, do formułowania domysłów na temat
tego, czego nie mamy, będzie szczególnie przydatna podczas eksploracji głęb-
szych regionów typu, gdzie tak wiele jest nieznane—gdzie „rozgryzanie tego na
bieżąco” jest często naszą jedyną opcją. Próbując rozpoznać i zrozumieć, w jaki

16
Introwertyczne myślenie – Introwertyczne (postawa) myślenie (funkcja); postawa intrower-
tyczna funkcji myślenia.

Rozdział 6 • Postawy-Funkcyjne • 158


sposób nieświadoma postawa-funkcyjna cienia może wpływać na sytuację, czę-
sto potrzebujemy być w stanie logicznie ekstrapolować z tego, co wiemy—tzn.
Jak manifestują się, gdy są świadome—aby spekulować na temat tego, jak mogą
„wyglądać” i „zachowywać się”, gdy nie są świadome. Nie możemy zakładać,
że takie rozumowanie zawsze doprowadzi do wiarygodnych spostrzeżeń, ale
jeśli użyjemy go do wygenerowania hipotez dotyczących tego, co może się dziać
typologicznie, z samym sobą lub z klientem, możemy dalej badać, aby przete-
stować hipotezę. I zaskakująco często osiągniemy cel.

Sekwencja Ośmiu Postaw-Funkcyjnych

Teoretycznie każdy typ ma dostęp do wszystkich ośmiu postaw-funkcyjnych;


istnieje też wrodzona hierarchia tych PF, która jest unikalna dla tego typu. To
uporządkowanie jest hierarchiczne, ponieważ opisuje dla każdego typu spek-
trum „preferencji” nastawienia funkcjonalnego. Najbardziej naturalnie prefero-
wana, wygodna i energetyzująca postawa-funkcjonalna to zazwyczaj ta, która
staje się najbardziej świadoma, wykwalifikowana i często angażowana, i jest
reprezentowana na najwyższym końcu hierarchii. Następnie sekwencja prefe-
rencji schodzi stamtąd przez inne PF, aż osiągnie drugi biegun, gdzie znajdują
się postawy-funkcyjne, które wydaje się być najmniej dostępne. Jung postawił
pierwszy pal na gruncie sformułowania tych ram, kiedy zidentyfikował osiem
możliwych „Nadrzędnych—Superior” („dominujących”) postaw-funkcyjnych
na najbardziej preferowanym końcu spektrum. Briggs i Myers zidentyfikowali
drugą PF w sekwencji, funkcję „pomocniczą”, a także funkcję „trzeciorzędną”
oraz postawę „podrzędną” czwartą.
Pod względem postaw-funkcyjnych, teoretyczny model hierarchii Myers-Bri-
ggs był (na przykładzie ENTP):

#1 / Dominująca: ekstrawertyczna intuicja


#2 / Pomocnicza: introwertyczne myślenie
#3 / Trzeciorzędna: uczucia (postawa niepewna)
#4 / Podrzędna: introwertyczne wrażenia

Rozdział 6 • Postawy-Funkcyjne • 159


W tamtym momencie nikt nie próbował wyjaśnić, w jaki sposób pozostałe
cztery postawy funkcyjne mogą pasować do tych ram. Ale ponieważ użytkow-
nicy MBTI skupiali się na kwestiach ego-syntonicznej strony osobowości, nie-
kompletność tego obrazu nie została uznana za problematyczną, a nawet prawie
nie została zauważona. To ma sens, że analityk Jungowski uzupełni model, do-
dając ego-dystoniczne postawy-funkcyjne. Szkolenie psychologów analitycz-
nych gruntownie uczy ich teorii Junga, a ich zawód wymaga, aby starali się
zrozumieć działanie nieświadomości. Osobiste doświadczenia Johna Beebe do-
prowadziły go do niezwykle głębokiego docenienia wartości i potencjału typu
psychologicznego. Beebe opisał, jak jego wczesne próby zrozumienia własnego
świata snów ujawniły pierwsze nowe cechy tego, co doprowadziło do jego mo-
delu ośmiu postaw funkcyjnych ośmiu archetypów (2016, rozdziały 3 & 7).
Opisując dynamiczny układ wszystkich postaw-funkcyjnych w każdym typie,
Beebe potrzebował zająć stanowisko w kwestii postawy trzeciorzędnej. Po-
strzega ją jako „przeciwieństwo w stosunku do pomocniczej, tak jak podrzędna
jest przeciwieństwem w stosunku do nadrzędnej (2004, s. 104). Zarówno ci,
którzy zgadzają się z tym stanowiskiem, jak i ci, którzy się z nim nie zgadzają,
przytaczają zasadę równowagi Junga jako teoretyczną podstawę swojego rozu-
mowania. Ludzie, którzy uważają, że funkcja trzeciorzędna jest używana o tej
samej postawie co pomocnicza (a zatem, że postawa pomocnicza, trzeciorzędna
i podrzędna jest przeciwna do postawy dominującej [dla ENTP wyglądało by to
tak: Ne, Ti, Fi, Si], utrzymują, że zrównoważenie orientacji dominującej po-
stawy-funkcyjnej wymagałoby zbiorowej wagi wszystkich trzech innych ego-
syntonicznych postaw-funkcyjnych. Uważam jednak, że pogląd Beebe tworzy
bardziej elegancką, a zatem znacznie bardziej wiarygodną równowagę w syste-
mie. Zarówno pomocnicza, jak i trzeciorzędna są zawsze albo funkcjami per-
cepcji (jedna, Wrażenie, druga, Intuicja), albo osądu (Myślenie i Uczucie). Tak
więc razem, pomocnicza i trzeciorzędna stanowią cały nasz kompatybilny z ego
(ego-syntoniczne) zestaw narzędzi do percepcji lub osądu. Mając reprezento-
wane obie funkcje percepcji lub osądu, istnieje więc elegancka i skuteczna rów-
nowaga funkcjonalna w tej parze. Więc wydaje mi się więc niewiarygodne, że
nie byłoby również równowagi postaw (ekstrawersja / introwersja). Ponadto,
jeśli logika zakładająca, że trzeciorzędność miałaby postawę przeciwną w sto-
sunku do dominującej, jest taka, że aby zrównoważyć pozycję dominującą, „po-
trzeba wioski” o przeciwnych postawach, a zatem co z ego-dystonicznymi PF?
Ważną częścią roli, jaką odgrywają te postawy-funkcyjne cienia w całym sys-
temie, jest przeciwstawianie się i równoważenie dominującego Ego. Ale w

Rozdział 6 • Postawy-Funkcyjne • 160


schemacie, w którym druga, trzecia i czwarta postawa-funkcyjna jest przeciwna
w stosunku do dominującej, #6, #7 i #8 musiałyby mieć taką samą postawę jak
dominująca. W jaki sposób ego-dystoniczne PF mogą skutecznie zrównoważyć
ego kierowane przez dominację, jeśli większość z nich podziela jego orientację
energetyczną?
Oczywiście odpowiedź na pytanie o postawę trzeciorzędu ostatecznie nie leży
w teorii, ale w dowodach empirycznych i na tym polega prawdziwa trudność.
Najbardziej zaufanym źródłem takich dowodów Jesteśmy my sami—szczegól-
nie w obszarach, w których trudno jest dostrzec, co się dzieje u innych. Chociaż
nasza podrzędność generalnie czuje się najbardziej obca z naszych ego-synto-
nicznych PF, to często trzeciorzędność pozostaje najmniej świadoma i najtrud-
niejsza do zaobserwowania i zrozumienia przez nasze ego. Kiedy połączymy to
z faktem, że w tej chwili niewielu użytkowników typu ma solidne i zniuanso-
wane zrozumienie różnic między ekstrawertycznymi i introwertycznymi prze-
jawami funkcji, lub archetypowych cechach, które wykazują, to u większości
ludzi bardzo trudno jest wiarygodnie ocenić ich trzecią funkcję. Ostateczne roz-
strzygnięcie tej debaty może nigdy nie być możliwe. John Beebe i wielu innych,
w tym ja, po prostu stwierdzili, że twierdzenie, że funkcja trzeciorzędna jest
zaangażowana w postawę odwrotną niż pomocnicza, jest konsekwentnie pod-
dawane analizie i pogłębia nasze zrozumienie siebie i innych.
Kolejność preferencji Beebe’a dla naszego przykładu ENTP to:

#1 / Dominującą: ekstrawertyczna #5: introwertyczne intuicja


intuicja
#2 / Pomocnicza: introwertyczne #6: ekstrawertyczne myślenie
myślenie
#3 / Trzeciorzędna: ekstrawertyczne #7: introwertyczne uczucia
uczucia
#4 / Podrzędna: introwertyczne #8: ekstrawertyczne wrażenia
wrażenia

Jak wspomniano wcześniej, hierarchia preferencji Beebe’a nie opisuje wzorca


rozwojowego. Na przykład nierzadko zdarza się, że dzieci rozwijają pewne
umiejętności i komfort w używaniu swojej siódmej (Trickster’owej) postawy-
funkcyjnej w odpowiedzi na przytłaczającą moc swoich rodziców. Ale chociaż

Rozdział 6 • Postawy-Funkcyjne • 161


hierarchia nie przewiduje bezpośrednio rozwoju, niemniej jednak jej struktura
zapewnia realną podstawę do pracy z psychiką, a tym samym prowadzi do wglą-
dów, które mogą ułatwić rozwój.
Numeracja sekwencyjna związana z hierarchią może być pomocna, ale może
też wprowadzać w błąd. Czasami uporządkowana hierarchia po prostu nie jest
najlepszym sposobem zrozumienia tego, co się dzieje. W następnym rozdziale
omówię role, jakie każda postawa-funkcyjna odgrywa w naszej osobowości ze
względu na jej pozycję w sekwencji, ale na razie zrobię szybki przykład. Beebe
postrzega naszą dominującą funkcję jako zwykle odgrywającą „heroiczną” rolę
w naszym życiu jako naturalny przywódca ego. Jego brat o przeciwnej-posta-
wie, piąta postawa-funkcyjna w sekwencji, ma tendencję do działania w opozy-
cji do ego. Hierarchia jest zatem ustalona i przewidywalna, ponieważ mówi mi,
że jeśli chcę zrozumieć, w jaki sposób w moim życiu występuje przeciwstaw-
ność ego, z pewnością nie powinienem zaniedbywać spojrzenia na piątą po-
stawę-funkcyjną. Jednak myślenie, że przeciwstawność wobec moich bohater-
skich tendencji nieuchronnie wynika wyłącznie z mojej piątej postawy-funkcjo-
nalnej, byłoby niezrozumieniem natury tego modelu. Funkcje cienia są po pro-
stu zbyt niewyraźne i nierozdzielne, by działać konsekwentnie jako spójne,
zróżnicowane byty.
Dla mnie, moja dominująca, introwertyczna intuicja ma skłonność prowadzenia
przedstawienia, generując abstrakcyjne wizje przeszłości i przyszłości oraz łą-
cząc fragmenty informacji, aby umożliwić mi zrozumienie tego, co dzieje się za
kulisami. Ale jeśli chodzi o dokładne wyobrażenie (zwizualizowanie) sobie
przyszłych opcji życiowych w oparciu o obecną rzeczywistość (specjalność eks-
trawertycznej intuicji, która jest piąta w mojej hierarchii), bawienie się takimi
możliwościami zawsze wiąże się z negatywną, przeciwstawną energią i odpo-
wiednimi myślami, takimi jak „Nie możesz tego zrobić”, „to nierealne” itp. Ale
często napotykam również sprzeciw z innych mrocznych kierunków: karcące,
wyznaczające granice mojego introwertycznego myślenia szóstego PF, w nastę-
pujący sposób:„ Nie możesz tego zrobić, ponieważ byłoby to logicznie nie-
zgodne z twoimi zasadami”; samo-zwodnicze podwójne wiązanie mojego siód-
mego ekstrawertycznego uczucia jest jak; „To nie jest opcja, ponieważ inni
mogą zostać skrzywdzeni”, oraz podkopujące wiadomości mojego ósmego in-
trowertycznego wrażenia, przypominając mi o tym „Nie uda ci się, ponieważ
nigdy wcześniej tego nie robiłeś.” Co więcej, funkcje cienia rzadko działają jako
jednostki dyskretne. Jeszcze częściej są zagmatwane, wymieszane razem lub
tworzą sojusze ad hoc.

Rozdział 6 • Postawy-Funkcyjne • 162


To trochę paradoksalne. Ja i wielu innych użytkowników modelu znaleźliśmy
hierarchię, która regularnie prowadzi nas do cennych spostrzeżeń. Ale to nie jest
w 100% przewidywalne i jeśli potraktować je zbyt dosłownie—np. założyć, że
tylko piąta PF może przeciwstawić się dominującej—może nawet przynieść
efekt przeciwny do zamierzonego. Obcy na Manhattanie, aby nawet spróbować
odnaleźć się w mieście, potrzebuje zrozumieć podstawową siatkę „alejek”,
które biegną mniej więcej północ/południe i są ponumerowane kolejno od
wschodu do zachodu oraz „ulice”, które generalnie biegną w kierunku
wschód/zachód i są ponumerowane od południa do północy. Może z powodze-
niem nawigować po samym zrozumieniu tych ram koncepcyjnych. Ale jeśli za-
leżało by to wyłącznie od tego, zakładając, że jest to całkowicie wystarczające
oraz nie zauważając zmarszczek w świecie rzeczywistym—ulice i aleje, które
są nazwane, nie numerowane lub te, które czasami biegną w kierunkach, które
są sprzeczne z ogólnym schematem—nie gromadząc dodatkowych spostrzeżeń
w trakcie, w końcu zostanie zdezorientowany i zagubiony. Mógłby nawet zde-
cydować, że całe jego rozumienie podstawowej formy musiało być błędne. Ale
lepiej by było, gdyby zaufała ogólnemu modelowi, zachowując czujność na nie-
uniknione dziwactwa i wyjątki.

Nieświadome Postawy-Funkcyjne

Chociaż pogląd, że postawy-funkcyjne mogą istnieć w stanie nieświadomości,


jest teoretycznie uzasadniony, i chociaż profesjonaliści od typologii głębi od
dziesięcioleci uważają, że warto tak założyć, Jung miał dobre powody, by być
nieufnym wobec tego podejścia, jak zauważono w Rozdziale 3. Starając się zro-
zumieć nieświadome postawy funkcyjne, potrzebujemy pamiętać o tych rozwa-
żaniach. A więc powtórzmy: świadomość i nieświadomość to kwestia stopnia.
Postawy-funkcyjne, z którymi profesjonaliści MBTI pracowali w przeszłości,
ego-syntoniczne PF, są prawdopodobnie przynajmniej w pewnym stopniu świa-
dome. W rzeczywistości dwie postawy-funkcyjne, którym tradycyjnie poświę-
cano najwięcej uwagi, dominująca i pomocnicza, są zwykle w większości świa-
dome. Więc nasze znane opisy dotyczą zróżnicowanych postaw-funkcyjnych
oraz takie cechy nie są tak łatwe do zaobserwowania, gdy PF nie są świadome.
Ego-dystoniczne postawy-funkcyjne Beebe'a są zazwyczaj nieświadome, a czę-
sto całkowicie nieświadome. W stopniu, w jakim postawa-funkcyjna jest nie-

Rozdział 6 • Postawy-Funkcyjne • 163


świadoma, wykazuje pewne istotne cechy wspólne dla wszystkich treści Nie-
świadomości. W kategoriach ekstremalnie całkowicie nieświadomych postaw-
funkcyjnych:
• Są zmieszane z innym nieświadomym materiałem, czasami my-
ląco ukazując cechy innych nieświadomych treści, czasami nawet
prawie nie do odróżnienia jako postawa-funkcyjna.
• Nieświadome postawy-funkcyjne są przenoszone przez energie
emocjonalne, które mają tendencję do formowania się w archa-
iczne mini-osobowości znane jako „kompleksy archetypowe”.
(Omówimy je w następnym rozdziale.)
• Nieświadome postawy-funkcyjne zwykle działają jako obrońcy
Jaźni. Kiedy nasze świadome zasoby nie są w stanie zająć się na-
szym niezbędnym interesem, gdy nadymane ego samo w sobie jest
źródłem dysfunkcji, nasze nieświadome zasoby powstają, by
zwalczyć problem.
• Obrona Jaźni często koliduje z ego-syntonicznymi postawami-
funkcyjnymi zorientowanymi na wspieraniu oraz wzmacnianiu
Ego.
• Brak cywilizacyjnego wpływu świadomości, takie mechanizmy
obronne często działają poza ograniczeniami tego, co my i nasze
społeczeństwo uważamy za moralnie dopuszczalne.
• Nieświadome postawy-funkcyjne, z racji ich związku ze zbioro-
wym ludzkim doświadczeniem, mogą czerpać z głębszej i szerszej
mądrości niż stosunkowo ograniczone doświadczenie i perspek-
tywa naszej świadomej strony. To, co mają do powiedzenia, może
nie mieć dla nas sensu, ale radzimy uważać.
Te fundamentalne cechy tego, jak nieświadomość wpływa na postawy-funk-
cyjne, są podstawą wielu nowych spostrzeżeń, które ujawnia typologia głębi.
Zasady te będą stanowić podstawę naszych interpretacji wielu przykładów przy-
toczonych w tej książce. Jung (1921/1971) podsumował ogólny afekt—o czym
zacząłem myśleć jako o „sygnaturze energetycznej”—nieświadomych, względ-
nie „gorszych” funkcji, w następujący sposób:
To, czy funkcja jest zróżnicowana, czy nie, można łatwo rozpo-
znać po jej sile, stabilności, spójności, niezawodności i przystoso-
waniu. Jednak niższość funkcji często nie jest tak łatwa do rozpo-

Rozdział 6 • Postawy-Funkcyjne • 164


znania lub opisania. Istotnym kryterium jest brak samowystarczal-
ności oraz wynikająca z tego zależność od ludzi i okoliczności, ów
skłonność do nastrojów i kaprysów, ów niemiarodajne użycie, ów
podatność na sugestie i niestabilny charakter. (Str. 540)
Skłonność nieświadomych postaw-funkcyjnych do obrony nas przed zagroże-
niami zewnętrznymi i wewnętrzną nierównowagą jest kluczowa dla naszego
dobrego samopoczucia; ale jednocześnie ta automatyczna reakcja psycholo-
giczna może być nieprzyjemna, niewygodna, krępująca, a nawet niebezpieczna.
Te cechy dają nam wystarczający powód, aby zrobić wszystko, co w naszej
mocy, aby zrozumieć tę „Inną” stronę typu.

Rozdział 6 • Postawy-Funkcyjne • 165


Rozdział 7

Archetypy

Archetyp nie wywodzi się z faktów fizycznych, ale opisuje, jak psy-
chika doświadcza faktów fizycznych. — C. G. JUNG

P omimo całej swojej zdolności do wyjaśniania wielu aspektów osobowo-


ści i dużej części złożoności ludzkiego rozwoju, relacji i zachowań, mo-
del Beebe, jak go dotychczas opisałem, pozostaje, podobnie jak jego poprzed-
nicy, raczej schematem Newtonowskim, zdolnym do opisania tylko tych
aspektów psychiki, które nadają się do mechanicznego spojrzenia opartego
na funkcjonalności. A co z witalnością i energią psychiki? W końcu Jung
miał „energiczny punkt widzenia”, stwierdzając, że: „Wszystkie zjawiska
psychologiczne można traktować jako przejawy energii, w taki sam sposób,
w jaki wszystkie zjawiska fizyczne byłyby rozumiane jako przejawy energii”
(1961, par. 566-567). Jeśli więc postawy-funkcyjne są naprawdę zjawiskami
psychologicznymi, a nie tylko obojętnymi teoretycznymi abstrakcjami, to
jaki jest czynnik energetyczny, który daje im życie—który ustanawia typ psy-
chologiczny jako żywotną, aktywną, żywą część ludzkiego doświadczenia
psychologicznego, a nie tylko użyteczną, ale sztuczną konstrukcję? Odpo-
wiedź, według Johna Beebe’a, leży w wrodzonej archetypowej naturze nie-
świadomości—a zatem całej nieświadomej treści, w tym wszelkich postaw
funkcyjnych, które nie są w pełni świadome. Beebe zauważył, że każda po-

Rozdział 7 • Archetypy • 166


stawa funkcjonalna, w zależności od jej pozycji w hierarchii typów, jest zwy-
kle przenoszona przez pewną charakterystyczną konstelację energii, najlepiej
opisaną jako „archetyp”. Jung (1921/1971) wyjaśnił tę energetyczną właści-
wość archetypów, w kontraście do poznania:
Pierwotny obraz ma jedną wielką przewagę nad klarownością
pomysłu, a jest nią jego żywotność. Jest to organizm samoczyn-
nie aktywujący się, „obdarzony mocą generującą”. Pierwotny
obraz to odziedziczona organizacja energii psychicznej, jako za-
korzeniony system, który nie tylko daje ekspresję procesowi
energetycznemu, ale ułatwia jego działanie. (pkt 754)
Jung opisał archetyp jako „obraz konkretnej psychicznej sytuacji”, posiada-
jący „potężną wewnętrzną spójność”; i jako „uczuciowo stonowany kom-
pleks” (1960/1969, akapit 201), „pierwotny obraz”, „zamierzona organizacja
energii psychicznej” (1921/1971, paragraf 754) oraz „czynnik określający
sposób obawy (1960/1969, pkt 277). Następnie opisał archetypy jako „formy
pierwotne” (1953/1966, paragraf 326), „jakościowo… definiowalne jed-
nostki, z których działa psychika” (1960/1969, paragraf 439) i jako „motywy”
(1963/1970, pkt 660). Giannini (2004) nazywa je „niewyuczone doświadcze-
nia” (s. 9), a Hollis (2011, 6-7 maja) mówi, że każde z nich jest „czynnikiem
organizującym, wzorcującym”. Richard Tarnas (2006) zdecydował się na
podejście encyklopedyczne, pisząc:
Archetyp można zdefiniować jako uniwersalną zasadę lub siłę,
która wpływa—pobudza, buduje, przenika—ludzką psychikę i
świat ludzkich doświadczeń na wielu poziomach. Można o nich
myśleć w kategoriach mitycznych jako o bogach i boginiach
(lub co Blake nazywał „nieśmiertelnymi”), w terminach platoń-
skich jako transcendentne pierwsze zasady i numiniczne idee,
lub w terminach arystotelesowskich jako immanentne uniwer-
sale i dynamiczne formy zamieszkujące. Można podejść do nich
w trybie kantowskim jako a priori kategorii percepcji i pozna-
nia, w ujęciu Schopenhauera jako do uniwersalnych esencji ży-
cia zawartych w wielkich dziełach sztuki, czy też w sposób Nie-
tzscheański do pierwotnych zasad symbolizujących podsta-
wowe kulturowe tendencje i sposoby bycia. W kontekście dwu-
dziestego wieku ... jako podstawowe struktury ludzkiego do-

Rozdział 7 • Archetypy • 167


świadczenia ... wieczne przedmioty i czyste możliwości ... le-
żące u podstaw struktur paradygmatycznych. ... Wreszcie,
dzięki psychologii głębi, można podejść do nich w trybie freu-
dowskim jako do pierwotnych instynktów napędzających i
strukturyzujących procesy biologiczne i psychologiczne, lub w
sposób Jungowski jako do podstawowych formalnych zasad
ludzkiej psychiki, uniwersalnych przejawów zbiorowej nie-
świadomości i ostatecznie unus mundus. Możemy zatem wyob-
razić sobie archetypy jako posiadające transcendentną i numi-
natywną jakość, ale jednocześnie manifestujące się w konkret-
nych, przyziemnych fizycznych, emocjonalnych i poznawczych
wcieleniach. Utrzymują struktury i esencje a priori, ale są rów-
nież dynamicznie nieokreślone, podatne na zmiany przez wiele
czynników zależnych, kulturowych i biograficznych, okolicz-
nościowych i partycypacyjnych. Są w pewnym sensie ponad-
czasowe i ponad zmieniającym się strumieniem zjawisk ... ale
w innym sensie głęboko plastyczne, ewoluujące i otwarte na
najszerszą różnorodność twórczych ludzkich działań. Wydają
się poruszać od wewnątrz i na zewnątrz … struktury interpreta-
cyjne w psychice wewnętrznej, ale także … konkretne formy,
zdarzenia i konteksty w świecie zewnętrznym, w tym zjawiska
synchroniczne. Wreszcie, można je omówić i pomyśleć w spo-
sób naukowy lub filozoficzny jako pierwsze zasady i przyczyny
formalne, jeszcze rozumiane na innym poziomie w kategoriach
mitycznych personae dramatis, do których najodpowiedniejsze
jest podejście lub uchwycenie siłami poetyckiej wyobraźni lub
intuicji duchowej. (s. 84–85)
Wszystkie powyższe opisy są wzajemnie kompatybilne, a każdy uzupełnia
następny o dodatkowe niuanse. Ale trzy krótkie opisy Junga wydają się pod-
sumowywać tę ideę tak zwięźle, jak to tylko możliwe: „Archetyp jest rodza-
jem gotowości do ciągłego tworzenia tych samych lub podobnych mitycz-
nych idei” (1953/1966, paragraf 109) „powszechnie obecny w przedświado-
mym składzie psychiki człowieka” (1959/1969a, par. 396). Oraz:
Archetypy nie są determinowane pod względem treści, a jedy-
nie formą i to tylko w bardzo ograniczonym stopniu. Pierwotny
obraz zostaje określony co do swojej treści dopiero wtedy, gdy

Rozdział 7 • Archetypy • 168


staje się świadomy, a zatem jest wypełniony materiałem świa-
domego doświadczenia. Jednak jego postać … można by po-
równać do osiowego układu kryształu, który niejako tworzy
strukturę krystaliczną w cieczy macierzystej, chociaż nie ma
własnego materialnego istnienia. (1961/1963, ss. 392-393)
Po szeroko zakrojonych badaniach mitów, religii i ezoterycznej mądrości z
kultur całego świata i na przestrzeni wieków, Jung (1963/1970) stwierdził,
że: „Jak pokazuje historia ludzkiego umysłu, archetypy te są bardzo stabilne
i tak wyraźne, że pozwalają się personifikować oraz nazywać, mimo że ich
granice są zatarte” (par. 660). Archetypy są znane i wszechobecne w naszym
życiu, chociaż rzadko zdajemy sobie sprawę z ich wpływu. Są niewidzial-
nymi „układami osiowymi” powszechnych wydarzeń w życiu każdego czło-
wieka. Powiązane doświadczenia z prawdziwego życia gromadzą się następ-
nie wokół tej „pierwotnej formy” i przybierają kształt „kompleksów archety-
powych”. Wszystko, czego potrzeba, to wyzwalacz działający w czasie rze-
czywistym, aby przywołać „stonowany uczuciami kompleks” i wpłynął na
nasze emocje, myśli, spostrzeżenia i zachowania. Typowe etykiety dla zna-
nych archetypów to Matka, Wieczne Dziecko, Bohater, Król, Głupiec i De-
mon. Ważne jest jednak rozróżnienie między samym archetypem a takimi ar-
chetypowymi obrazami. Potrzebujemy pamiętać, że sam archetyp jest aspek-
tem rzeczywistości, którego nigdy nie jesteśmy w stanie w pełni pojąć. Z dru-
giej strony, jego obraz jest wersją rzeczywistości, która jest w naszym za-
sięgu. Jest to reprezentacja archetypowej prawdy—przybliżone tłumaczenie.
Zjawisko archetypów zaczyna nabierać sensu, stawać się logicznie wiary-
godne, gdy wzbogacimy niektóre sformułowania Junga (omówione w roz-
dziale 4) z informacjami i koncepcjami nowych nauk. Poniższe podsumowa-
nie pomoże nam połączyć kropki.
Nawet Jung, który spopularyzował ten termin po zapożyczeniu go od św. Au-
gustyna (1960/1969, par. 275), nie twierdził, że ma wszechstronne zrozumie-
nie natury archetypów. Często wyjaśniał je w kategoriach zbiorowego do-
świadczenia naszych przodków, mówiąc na przykład: „Wydaje mi się, że ich
pochodzenie można wyjaśnić jedynie przez założenie, że są one depozytem
stale powtarzających się doświadczeń ludzkości” (1953/1966, par. 109). Wy-
jaśniając dalej ten pogląd, napisał:

Rozdział 7 • Archetypy • 169


Archetypów jest tyle, ile typowych sytuacji w życiu. Niekoń-
czące się powtarzanie wyryło te doświadczenia w naszej psy-
chicznej konstytucji, nie w postaci obrazów wypełnionych tre-
ścią, ale początkowo tylko jako formy bez treści, reprezentujące
jedynie możliwość pewnego rodzaju postrzegania i działania.
(1959/1969a, ust. 99)
Inne dyscypliny naukowe dokonały odkryć od czasów Junga, które pokazują,
że taka dziedziczna nauka jest rzeczywiście możliwa. Badacz David Wilcox
(2011) przytacza przykład:
W latach dwudziestych psycholog z Harvard University Wil-
liam McDougall przez 15 lat prowadził eksperymenty, podczas
których szczury nauczyły się uciekać z czołgu. Pierwsze poko-
lenie szczurów miało średnio 200 błędów, zanim nauczyły się
właściwego wyjścia; ostatnia generacja 20 błędów. ... W póź-
niejszych próbach powtórzenia eksperymentu McDougall’a w
Australii podobne szczury od samego początku popełniały
mniej błędów. Późniejsze pokolenia szczurów radziły sobie le-
piej, nawet gdy nie były potomkami wcześniejszych szczurów.
(s. 72)
Zaczynają się ujawniać niektóre fizjologiczne mechanizmy, które pozwalają
nam czerpać korzyści z doświadczeń naszych przodków. Na przykład, nauka
o epigenetyce bada, jak „sygnały środowiskowe wybierają, modyfikują i re-
gulują aktywność genów” i ustaliła, że „aktywność naszych genów jest nieu-
stannie modyfikowana w odpowiedzi na doświadczenia życiowe (Lipton,
2005/2008, s. xv). Ale, jak zauważono w rozdziale 2, Jung postrzegał również
archetypy jako wyraz uniwersalnych zasad—wyższej mocy. Richard Tarnas
(2006) opisał dwustronne spojrzenie Junga na archetypy w następujący spo-
sób:
Przez większą część swojej kariery Jung pracował i pisał w ra-
mach współczesnej filozofii kartezjańsko-kantowskiej, określa-
jącej podstawowy podział między subiektem ludzkim a przed-
miotowym światem, a tym samym dążył do ograniczania arche-
typów do wewnętrznego świata ludzkiej psychiki. ... Były to
odziedziczone struktury psychologiczne lub dyspozycje, które
poprzedziły i ukształtowały charakter ludzkiego doświadczenia,
ale nie można powiedzieć, że wykraczają poza ludzką psychikę.

Rozdział 7 • Archetypy • 170


Jednak w swojej późniejszej pracy i najdobitniej w kontekście
analizy synchroniczności, Jung przeszedł w kierunku koncepcji
archetypów jako autonomicznych wzorców znaczeniowych,
które informują zarówno psychikę, jak i materię, zapewniając
pomost między tym, co wewnętrzne i zewnętrzne: „Synchro-
niczność postuluje znaczenie, które jest a priori w stosunku do
ludzkiej świadomości i najwyraźniej istnieje poza człowie-
kiem”. W ten sposób późniejsze dzieło Junga dało do zrozumie-
nia starożytne rozumowanie świata z duszą, anima mundi w któ-
rym ludzka psychika uczestniczy i z którą dzieli te same porząd-
kowe zasady znaczenia (s. 57).
Nowoczesna teoria systemów unika aspektu wyjaśniania tego problemu, mó-
wiąc po prostu o „dziwnych atraktorach”: niewidzialne siły, które wpływają
na to, co możemy wykryć. Są to funkcjonalne odpowiedniki elektromagne-
tycznych „pól morficznych” fizyki teoretycznej i archetypów Junga. Ale na-
uka o systemach nie zajmuje się tym, czym one są; po prostu wnioskuje, że
istnieją takie ukryte wpływy oraz skupia się na ich wpływie na systemy.
Można to łatwo zilustrować, umieszczając metalowe opiłki (elementy sys-
temu) na kartce papieru („znany wszechświat” tego systemu), z magnesami
ukrytymi za papierem. Opiłki metalu następnie organizują się w uporządko-
wane wzory, oparte głównie na wpływie ukrytych magnesów. Jeśli magnesy
poruszają się, ich siła rośnie lub maleje, lub też wchodzą ze sobą w interakcje,
wzory opiłków metalu odpowiednio się zmieniają. Teraz wyobraź sobie, że
my jesteśmy metalowymi opiłkami, samoświadomi, ale nie jesteśmy w stanie
zobaczyć magnesów, które tak wpływają na naszą rzeczywistość. Jeśli w
ogóle zauważymy wzorce, możemy założyć istnienie sił „dziwnego atrak-
tora” odpowiedzialnych za wzorce manifestujące się w naszej rzeczywistości.
Nigdy nie bylibyśmy w stanie w pełni pojąć prawdziwej natury magnesów,
ale zaakceptowanie możliwości ich istnienia oraz zrozumienie ich najlepiej,
jak potrafimy, prawdopodobnie poprawiłoby nasze małe życie związane z
opiłkami metalowymi. Podobnie my, ludzie, powinniśmy spróbować zrozu-
mieć dziwne energie atraktorów, które kształtują nasze życie psychiczne.
Kognitywisty językoznawca George Lakoff (2004) mówi o tych potężnych
ukrytych wpływach w kategoriach „ram—frames”:
Jednym z fundamentalnych odkryć kognitywistyki jest to, że lu-
dzie myślą w kategoriach ram i metafor—struktur pojęciowych.

Rozdział 7 • Archetypy • 171


... Ramy to struktury mentalne, które kształtują sposób, w jaki
postrzegamy świat. W rezultacie kształtują cele, do których dą-
żymy, plany, które tworzymy, sposób, w jaki działamy oraz to,
co liczy się jako dobry lub zły wynik naszych działań. W poli-
tyce nasze ramy kształtują naszą politykę społeczną oraz insty-
tucje, które tworzymy w celu realizacji polityki. Zmiana ram—
frames to zmiana tego wszystkiego. Przeformułowanie—Refra-
ming jest zmianą społeczną. (s. 73, xv)
Wiele „ram” teorii poznawczej to kompleksy Jungowskie—archetypy nadane
konkretnej formie przez doświadczenie w świecie rzeczywistym. John Gian-
nini wyjaśnia znaczenie Jungowskiego „kompleksu”: „Kompleks jest histo-
rycznym doświadczeniem oraz szczególnym przejawem archetypu. Kom-
pleks jest konkretnym wcieleniem każdego archetypu” (2004, s. 143). Arche-
typy są uniwersalne i poza świadomością; ale wpływają na nas, ponieważ
konstelują ramy/kompleksy wokół określonych rodzajów sytuacji. „Na przy-
kład „Bohater” (lub Bohaterka) to termin, którego używamy na określenie
kogoś, kto robi krok naprzód w czasach wielkich trudności oraz czerpie ze
swoich największych wewnętrznych atutów, aby stać się potężniejszą wersją
samego siebie, aby sprostać „niemożliwym” wyzwaniom i ocalić dzień. „Bo-
hater” jest ewidentnie archetypową ideą, ponieważ wszyscy mamy w sobie tą
bohaterską „gotowość do odpowiedzi”. Ale to fragmenty naszego wyjątko-
wego doświadczenia życiowego nadają naszemu osobistemu „kompleksu Bo-
hatera” specyficzny kształt. Historie, biografie, filmowi bohaterowie, nasi ro-
dzice, nasze własne sukcesy itp. Mogą nadać formę tej „mitycznej idei” nas
jako Bohatera. To tak, jakby nasza nieświadoma świadomość—unconscious
awareness rodzącego się w nas bohaterstwa domagała się nadania mu kon-
kretnej formy—odpowiedzieć na pytania: „Jaka musi być ta część mnie? Jak
to się zachowuje? Kiedy zaczyna działać?” W ten sposób kompleks Bohatera
staje się jednym z wielu wzorców informacji, relacji oraz tożsamości, które
nadają energii i emocjonalnego tonu naszym reakcjom na życiowe wyzwania.
Przekonanie Junga w rzeczywistość Zbiorowej Nieświadomości—poparta
początkowo wzorami powszechnych symboli psychicznych z różnych kultur,
jego eksploracją synchroniczności oraz jego własnymi snami oraz snami jego
pacjentów w analizie—wkracza teraz do głównego nurtu nauki. A możliwe
do zidentyfikowania dziwne atraktory w zbiorowej nieświadomości, tak
zwane archetypy, stają się coraz bardziej wiarygodne jako aktywne czynniki
zbiorowej nieświadomości w naszym codziennym życiu. Sugestia Junga, że

Rozdział 7 • Archetypy • 172


zbiorowa nieświadomość i jej archetypy można wytłumaczyć jako pozosta-
łość doświadczeń naszych przodków, jest prawdopodobnie sama w sobie wy-
starczająca, aby dać nam rozsądne zrozumienie jej natury oraz docenienie jej
wagi. Jednak jego sugestia, że archetypy mogą również oznaczać coś znacz-
nie większego—coś, co można by uznać za „siłę wyższą”—z pewnością
warta jest przemyślenia. Ponieważ niektórzy czytelnicy ani na chwilę nie
uwierzą w ten bardziej metafizyczny pogląd, starałem się wykazać, że bar-
dziej konkretne i weryfikowalne wyjaśnienie daje wystarczający powód, by
zaakceptować istnienie i ogromny wpływ archetypów. Ale dla czytelników,
z którymi ten inny pogląd rezonuje, podnosi psychologię Junga, wliczając w
to typ psychologiczny, do czegoś, co kształtuje cały nasz światopogląd, naszą
duchowość, nasze poczucie miejsca we wszechświecie, a nawet nasze wyob-
rażenia o naturze Boga. Jak ujął to Jungowski analityk Albert Kreinheder
(1991): „Te słowa—bóg, archetyp, symbol, świętość—są w praktyce synoni-
mami. … Teraz powinniśmy zająć się budowaniem relacji z tymi mocami.
To jedyne rozwiązanie”(s. 59).
Archetypy były opisywane na przestrzeni dziejów przez bardzo różnych lu-
dzi, używając języków, form sztuki oraz koncepcji różnych kultur. Jeśli jed-
nak przejdziemy przez ramy kulturowe, zobaczymy dość spójny obraz. Ar-
chetypy mogą rzeczywiście być fragmentami „kosmicznej prawdy”. W kate-
goriach naszego współczesnego naukowego rozumienia wszechświata, ar-
chetypy wydają się być konstelacjami naładowanych energetycznie, wzajem-
nie powiązanych informacji, które są jednocześnie istotne dla kondycji czło-
wieka i jednocześnie w dużej mierze wykraczające poza ludzkie zrozumienie.
Natura psychiki sięga w niejasność daleko wykraczające poza
zakres naszego zrozumienia. Zawiera tyle zagadek, ile wszech-
świat ze swoimi systemami galaktycznymi, przed których ma-
jestatycznymi konfiguracjami tylko umysł pozbawiony wyob-
raźni może nie przyznać się do własnej niedoskonałości. (Jung,
1960/1969, pkt 815)
Hillman (1975/1992) dodaje: „[Archetypy] to aksjomatyczne, oczywiste ob-
razy, do których życie psychiczne i nasze teorie na jego temat zawsze powra-
cają ... perspektywa kosmiczna, w której uczestniczy nasza dusza” (pp. XX-
XIX)

Rozdział 7 • Archetypy • 173


Archetypy w życiu codziennym

„Opierając się na spostrzeżeniach Freuda i czerpiąc z klasycznego platonicz-


nego słownictwa filozoficznego oraz z tradycji ezoterycznych, Jung ... uważał
i definiował archetypy jako fundamentalne zasady rządzące ludzką psychiką”
(Tarnas, 2006, s. 57). Ale w jaki sposób zbiór niewidzialnych, abstrakcyjnych
„obrazów”, których tylko czasami i niejasno jesteśmy świadomi, mogą być
„fundamentalnymi zasadami rządzącymi” naszym życiem psychicznym?
Przecież każdego dnia wstajemy i świadomie przetwarzamy informacje oraz
podejmujemy decyzje przez cały dzień. Świadomie kontrolujemy wszystko,
co robimy—a przynajmniej prawie wszystko. Dobrze? No nie, nie tak bardzo.
Akceptujemy, że na przykład hormony wyraźnie wpływają na nasze postrze-
ganie oraz zachowanie; dieta, ćwiczenia, odpoczynek i stres są dobrze udo-
kumentowanymi czynnikami somatycznymi, które mają również głęboki
wpływ na psychikę. Podobnie, głęboki wpływ mają na nas ramy psycholo-
giczne, które sprawiają, że nasze życie jest możliwe do zarządzania, a także
energie, które nadają naszym doświadczeniom impet i emocjonalny smak. Te
energie/ramy są w dużej mierze z góry określone przez archetypowe formy
oraz związane z nimi doświadczenia, które krystalizują je w kompleksy. Jeśli
jesteśmy matką, prawdopodobnie silny wpływ na nasze macierzyństwo ma
nieświadomy szablon Matki; jeśli żołnierzem, szablon Wojownika; jeśli
C.E.O., szablon Matki, Ojca lub Króla/Królowej i tak dalej.
Nazwij to, jak wolisz—zbiorowe doświadczenie, wyższa mądrość lub ko-
smiczna zasada—na przykład archetyp Ojca niesie ze sobą pewne informacje
i implikacje związku oraz tożsamości i „ojcowską” energię. Kiedy jesteśmy
zaangażowani w sytuację, w której my lub ktoś wokół nas jest postrzegany
jako pełniący rolę wychowawczego/chroniącego/ uczącego ojca, do tego
stopnia, że nie jesteśmy świadomi archetypowych wpływów w pracy w tej
sytuacji, to jesteśmy na łasce nieświadomej formy. Z drugiej strony, o ile je-
steśmy świadomi tego czynnika psychologicznego, poluzowujemy jego
uścisk i możemy zamiast tego współpracować z archetypem oraz czerpać ko-
rzyści z jego mądrości, a także możemy wybrać działanie poza jego ograni-
czeniami. Zazwyczaj, jakkolwiek przynajmniej początkowo nie jesteśmy
świadomi archetypowych skojarzeń. Taka nieświadomość, gdy trwa długo,
stwarza dwa rodzaje problemów—dysfunkcje, które Jung nazwał „opęta-
niem” i „projekcją”.

Rozdział 7 • Archetypy • 174


Jeśli na przykład nie jesteśmy w stanie świadomie zauważyć, zaakceptować
i zdepotentować (pozbawić energii) archetypu Bohatera, możemy zostać
przez niego porwani. Tak opętani przez archetyp, możemy stać się Bohaterem
oraz odpowiednio myśleć i działać. Jung zauważył, że kiedy nie potrafimy
świadomie rozpoznać archetypów, jesteśmy skazani na przeżywanie ich w
ten sposób: „Opętanie przez archetyp zamienia człowieka w płaską postać
zbiorową, maska, za którą nie może się już rozwijać jako istota ludzka, ale
staje się coraz bardziej skarłowaciały ”(1953/1966, par. 390).
Projekcja archetypów na innych jest niezwykle powszechna oraz na pewno
problematyczna. Jeśli na przykład rzutujemy nasze skojarzenia „Ojca” na na-
szego mentora, szefa lub współmałżonka, nigdy nie możemy jasno zobaczyć,
kto to naprawdę jest, ani też nie możemy nawiązać z nimi autentycznej relacji.
A jeśli nieświadomie odnosimy się do kogoś, tak jak do archetypowego Ro-
dzica, prawdopodobnie odpowie, nieświadomie odnosząc się do nas, jak do
Dziecka. Przykład takich archetypowych wzajemnych relacji jest dobrze
znany trenerom przywództwa. Jeśli szef mikro-zarządza swoim zespołem,
traktując swoich ludzi jak nieodpowiedzialne dzieci, będą zachowywać się
jak dzieci. Jeśli zobaczy ich takimi, jakimi są, wolnymi od takich archetypo-
wych założeń oraz potraktuje ich z szacunkiem, odpowiedzą w naturze.
Ponieważ obraz archetypowy „ma silną wewnętrzną spójność, ma własną ca-
łość, a ponadto ma stosunkowo wysoki stopień autonomii”; więc „zachowuje
się jak ożywione obce ciało w sferze świadomości” (Jung, 1960/1969, par.
201). Zatem projekcje mają tendencję do „pojawiania się na osobach w naj-
bliższym otoczeniu, głównie w formie anormalnych zawyżonych lub zaniżo-
nych ocen, które wywołują nieporozumienia, kłótnie, fanatyzmy i szaleństwa
wszelkiego rodzaju” (Jung, 1953/1966, par. 152).
Archetypowe opętania i projekcje to chleb powszedni psychoterapii, a także
poradnictwa oraz coachingu (nawet jeśli profesjonalista nie myśli w ten spo-
sób). Specjaliści od typologii, niezależnie od tego, na jakiej arenie pracują,
rutynowo napotykają przeszkody, które nie reagują na podejścia skupiające
się na świadomym stosowaniu postaw funkcyjnych. Dobrze by było, gdyby-
śmy nauczyli się doceniać moc archetypów i rozpoznawać, kiedy ich dyna-
mika jest prawdopodobnie zaangażowana. (Omówimy tę dynamikę w następ-
nym rozdziale.)

Rozdział 7 • Archetypy • 175


Lekarstwo na archetypowe dysfunkcje jest zarówno onieśmielająco trudne,
jak i śmiesznie łatwe—przypomina „bezbramkową bramę” nauk buddyj-
skich, w której zakazana bariera, po przekroczeniu, nigdy tak naprawdę nie
istniała. Kluczem jest po prostu uwaga. Ale jest to uwaga, która jest nowa dla
wielu z nas; to uwaga na „wiadomości” z nieświadomości, które zazwyczaj
ignorujemy. Ten rodzaj uwagi może obejmować pracę z naszymi snami; za-
uważenie, kiedy nasze interakcje i relacje niosą ze sobą bagaż emocjonalny,
który tak naprawdę nie dotyczy prawdziwej osoby; poważnie traktując syn-
chronizację, przeczucia i intuicję; zwracanie uwagi oraz wzmacnianie analo-
gii, metafor i symboli, które wciąż pojawiają się w naszym życiu.
Bardzo ważne jest, abyśmy ich doświadczyli [„figur nieświado-
mości”] w pełni i, o ile rozumienie intelektualne należy do ogółu
doświadczeń, także je zrozumieli. Jednak nie stawiam na zrozu-
mienie. ... Bo ważne nie jest interpretowanie i rozumienie fan-
tazji, ale przede wszystkim ich przeżywanie. (Jung, 1953/1966,
pkt 342)

Przypadek Ośmiu Szczególnych Archetypów

Aspekt „ośmiu archetypów” modelu Beebe’a jest nie mniej ważny niż osiem
postaw-funkcyjnych, a w rzeczywistości te dwa wymiary są ze sobą nieubła-
ganie powiązane. Niektórzy użytkownicy typów mogą wykorzystać aspekt
postaw-funkcyjnych, nie idąc dalej. Ta część sama w sobie ma przewagę nad
innymi podejściami. Ale archetypowe skojarzenia wprowadzają afektywny
wymiar osobowości wprost do modelu typu. Osiem archetypów Beebe’a sta-
nowi łącze, które może pomóc nam zrozumieć nasze nieświadome problemy
emocjonalne w świetle naszego typu oraz zrozumieć dary i wyzwania na-
szego typu w kontekście dynamiki emocji. Umożliwiają nam wykrywanie
oraz pracę z wzorcami mocnych stron i wyzwań, które mają jednocześnie
charakter emocjonalny oraz poznawczy.
Beebe (2007, październik) wyjaśnia, że archetypem jest „rola, jaką jednostka
odgrywa w wyrażaniu określonej świadomości”. Po zalewie opisów na po-
przednich stronach czytelnicy zapewne zdają sobie sprawę, że myślenie o ar-
chetypach jako o „rolach” jest nieco uproszczeniem. Ale Beebe wskazuje, że
z większości praktycznych powodów patrzenie na archetypy jako role jest

Rozdział 7 • Archetypy • 176


trafnym i użytecznym sposobem myślenia o nich. Wszyscy jesteśmy świa-
domi, że w naszym życiu przechodzimy z roli do roli. Idziemy do pracy i
wcielamy się w rolę, która pasuje do naszego opisu stanowiska; wracamy do
domu i przechodzimy do roli rodzicielskiej z naszymi dziećmi oraz do innej
roli z naszym partnerem, a także do innych ról w naszych różnych funkcjach
obywatelskich, działaniach społecznych i relacjach. Możemy więc odnieść
się do idei odgrywania wielu ról. A do tego stopnia, że wnosimy w nie nie-
świadome skojarzenia, wszystkie są archetypami. To znaczy, że gdybyśmy
byli w dowolnym momencie całkowicie świadomi, nie odgrywalibyśmy żad-
nej roli. Bylibyśmy w najwyższym stopniu obecni, działając w oparciu o na-
sze podstawowe, prawdziwe ja, widząc innych z nieskażoną jasnością i em-
patią oraz odnosząc się do nich z pełną autentycznością. Ale rzeczywistość
jest taka, że wszystko, co robimy, jest zabarwione i zaciemnione przez nasze
poczucie archetypowych ról w grze.
Postawy-funkcjonalne opisywały osiem różnych „typów świadomości”, które
są dla nas dostępne, z różnymi poziomami kontroli, kompetencji i komfortu.
Postawy-funkcjonalne opisują osiem różnych „typów/rodzajów świadomo-
ści”, które są dla nas dostępne, z różnymi poziomami kontroli, kompetencji i
komfortu. Archetypy opisują wzorce energetyczne, które mają tendencję do
przenoszenia tych typów świadomości, w dużej mierze zależne od naszej
wrodzonej typologii. To tak, jakby postawy-funkcyjne były aktorami w na-
szej osobistej dramie, z których każda posiada określone cechy i umiejętno-
ści, i każdy ma przypisaną pewną archetypową rolę, dzięki której może za-
stosować te talenty. Ale spośród wielu archetypów reprezentujących ludzkie
archaiczne role, dlaczego osiem konkretnych z nich to te, które mają tenden-
cję do noszenia naszych postaw-funkcyjnych? John Beebe doszedł do tej kon-
figuracji na podstawie osobistej refleksji, interpretacji snów i obserwacji oraz
potwierdził ją dziesięcioleciami spostrzeżeń i informacji zwrotnych od klien-
tów i uczestników warsztatów. W Understanding Consciousness through the
Theory of Psychological Types (2004), on także przypisuje swoim Jungow-
skim poprzednikom, że opracowali wiele elementów tej układanki, a tym sa-
mym ustalili zasady, które doprowadziły go do reszty. Wskazuje na przykład,
że: „Opis kompleksu Hillmana, jaki może wykazywać uczucie, gdy jest funk-
cją podrzędną, pomaga nam rozpoznać, że na zachowanie funkcji świadomo-
ści wpływa jej pozycja w całej hierarchii funkcji” (s. 91). Beebe przyznaje,
że von Franz pomaga rozwinąć tę zasadę związku między pozycją typolo-
giczną a kompleksem Animy/Animusa. Archetypowy wymiar typologii jest

Rozdział 7 • Archetypy • 177


również implikowany w ramach Myers-Brigs. Charakterystyczna przywód-
cza rola dominującej, wspierający charakter pomocniczej oraz kompensa-
cyjna charakterystyka podrzędnej były nauczane w szkoleniach MBTI Certi-
fication od dziesięcioleci, chociaż bez etykiet Beebe’a. Więc jedna odpo-
wiedź na pytanie „Dlaczego te archetypy?” polega na tym, że tak właśnie
jest—co zaobserwował Beebe oraz wielu innych
Ale jest w tym również logika Jungowska, a sam Jung (1959/1969b) dał
wskazówkę, mówiąc, że: „Archetypy najlepiej scharakteryzowane z empi-
rycznego punktu widzenia to te, które mają najczęstszy i najbardziej niepo-
kojący wpływ na ego” (pkt 13). Wydaje mi się, że z perspektywy Ego, cztery
archetypy, które Beebe po raz pierwszy połączył z ego-syntonicznymi posta-
wami-funkcyjnymi na konferencji Chiron dla psychoterapeutów Jungow-
skich w 1983 r., A o których pisał w 1984 r., To rzeczywiście te z „najczęst-
szym wpływem” na nasze życie. jeśli zwrócimy uwagę, to myślę, że więk-
szość zgodzi się, że role, które najczęściej wpływają na nasz świadomy biz-
nes, rzeczywiście pasują do wzorców heroicznych, rodzicielskich, dziecię-
cych lub wyidealizowanej przeciwnej-płci. A te archetypy, które następnie
połączył z ego-dystonicznymi postawami-funkcyjnymi, wydają się pasować
do opisu „najbardziej niepokojącego” Ego. Osobowość Przeciwstawna,
Witch/Senex, Trickster oraz Demon/Daimon, kiedy już je zrozumiemy, wy-
dają się obejmować większość naszych niepokojących erupcji z nieświado-
mości.
Inny sposób odpowiedzi na pytanie „Czemu te osiem?” to myśleć w katego-
riach podstawowego zestawu podstawowych ról. Dramatorzy często tworzą
obsady postaci, z których każda ma wąski zakres osobowości—typologiczną
karykaturę—w celu ustanowienia przesadnych relacji, dramatycznego napię-
cia oraz surowego dramatu interpersonalnego. Jedna postać może wszystko
przesadnie przeanalizować, podczas gdy inna kieruje się swoimi emocjami.
Jeden jest uosobieniem towarzyskości, podczas gdy inny jest tajemniczym
introwertykiem. Tak jak osiem typowych postaw-funkcyjnych to osiem wą-
skich, podstawowych „osobowości” dostępnych w nas do odgrywania dram
naszego życia, tak osiem archetypowych obrazów Beebe’a opisują kluczowe
role, które owych ośmiu aktorów nieuchronnie potrzebuje spełnić. Każda
ludzka istota potrzebuje być po części heroicznym przywódcą, po części opie-
kuńczym rodzicem, po części beztroskim dzieckiem, po części wyidealizo-

Rozdział 7 • Archetypy • 178


wanym partnerem, po części opozycyjnym antybohaterem, po części przera-
żającą staruszką, po części niegodnym zaufania cwaniakiem 17, a po części
mrocznym „Innym”. Istnieje wiele innych archetypowych obrazów poza
ósemką Beebe’a, ale ta konkretna kolekcja wydaje się obejmować podstawy.
Jeśli „potrzeba by wioski”, wydaje się, że mamy tutaj osiem kluczowych po-
staci dla funkcjonalnej „wioski”—zrównoważony oraz skuteczny podsta-
wowy zespół do wewnętrznej współpracy. Oczywiście ostatecznie potwier-
dzenie archetypowego wymiaru modelu Beebe’a nie opiera się na wyjaśnie-
niach teoretycznych, ale raczej na dowodach empirycznych.
Ale nawet jeśli przyjmiemy te osiem archetypów jako podstawowe wzorce
energetyczne typologii, dlaczego miałyby one być powiązane z określonymi
postawami-funkcyjnymi z racji ich pozycji w hierarchii typów—Bohater/Bo-
haterka która kieruje się ku dominacji, aż w dół do ósmej postawy-funkcyjnej,
która ma tendencję do posiadania cech i energie Demonicznych/Daimonicz-
nych? Po pierwsze, nie są nieubłaganie połączone z pozycjami w hierarchii.
Podobnie jak większość elementów psychologii Junga, a także ogólnie we
współczesnych naukach, jest to kwestia prawdopodobieństwa. Schemat ar-
chetypowej-postawy-funkcyjnej Beebe’a mówi nam, które archetypowe
energie prawdopodobnie będą nieść jakie postawy-funkcyjne w danej typo-
logii. Skojarzenia te wydają się być najbardziej wiarygodne i oczywiste dla
najbardziej preferowanych postaw-funkcyjnych oraz stają się trudniejsze do
zidentyfikowania, im niżej w hierarchii znajduje się PF. Jest to zgodne z
twierdzeniem Junga, że definiującą cechą nieświadomości jest brak zróżnico-
wania jej zawartości. Ale nawet w przypadku najbardziej nieświadomych
ego-dystonicznych postaw-funkcyjnych, te przewidywane skojarzenia nadal
wydają się być częściej prawdziwe niż nie. Nasze zrozumienie postaw-funk-
cyjnych i archetypów jest nadal przydatne w radzeniu sobie z naszą nieświa-
domą stroną. „System nigdy nie zachowuje się dwa razy w ten sam sposób.
Jednak, jak pokazuje teoria chaosu, jeśli spojrzymy na taki system w czasie,
to demonstruje on wrodzony porządek” (Wheatley, 1999, s. 22). Hierarchia
typu archetypowa-postawa-funkcyjna Beebe’a nie opisuje sztywnych ram,
ale raczej „wrodzony porządek”.
Ramy Beebe’a zawierają dwustronne pary postawy-funkcyjnej-archetypów,
z których każdy zawiera napięcie przeciwieństw potrzebnych do rozwoju i

17
Cwaniak – Trickster – inne często spotykane takie archetypowe-role-nazwy to: skubaniec,
spryciarz, Szczwany lis, sprytna bestia, wilk w owczej skórze itp.

Rozdział 7 • Archetypy • 179


kompensacji. Każda para demonstruje zasadę dynamiki, którą nakreślił Jung
(1954/1966).
Psychika to samoregulujący się system, który utrzymuje równo-
wagę, tak jak robi to ciało. Każdy proces, który posuwa się za
daleko, natychmiast oraz nieuchronnie wymaga kompensacji, a
bez nich nie byłoby ani normalnego metabolizmu, ani normal-
nej psychiki. (pkt 330)
Nazywam je parami „dwustronnymi”, ponieważ każdy archetyp-postawy-
funkcjonalnej jest połączony z dwoma innymi, które są jego „przeciwień-
stwami” na różne sposoby—jakby równoważąc się w dwóch różnych kierun-
kach, aby stworzyć większą stabilność. Po pierwsze, mamy te same pary dy-
chotomii, które specjaliści od typów od dawna znają. Są to przeciwstawne
funkcje każdej dychotomii o przeciwstawnych postawach: Se-Ni, Si-Ne, Te-
Fi oraz Ti-Fe. Dominująca i podrzędna tworzą jedną taką przeciwwagę, a po-
mocnicza i trzeciorzędna tworzą drugą. Po stronie dystonicznego-ego mamy
ten sam wzór: piąta i ósma tworzą jedną parę, a szósta i siódma tworzą drugą.
Te sprzężenia są kamieniem węgielnym zrozumienia dynamiki typu przez ty-
pologię głębi, które omówimy w następnym rozdziale. Kiedy to zrobimy, zo-
baczymy, że skojarzone archetypy tych postaw-funkcyjnych mają również
równoważącą i uzupełniającą się relację między sobą.
Jest jednak drugi wymiar wzmocnienia i równowagi: napięcie między każ-
dym ego-syntonicznym archetypem a jego ego-dystonicznym archetypem
cienia—a pomiędzy postawami-funkcyjnymi, które niosą, tę samą funkcję o
postawach przeciwnych: Se-Si, Ne-Ni, Te-Ti i Fe-Fi. Każdy archetyp cienia
jest mniej cywilizowanym wariantem jego ego-syntonicznego przeciwień-
stwa: „Osobowość Przeciwstawna” jest niedoszłym przywódcą cienia, tak jak
„Bohater” jest przy ego. „Witch/Senex jest ostrym i hiperkrytycznym kontra-
punktem dla opiekuńczego i wspierającego „Ojca/Matki”. Dziecinnie nieod-
powiedzialny „Trickster” jest bardziej bezwzględną wersją niewinnego i bez-
bronnego „Wiecznego Dziecka”. A „Demon/Daimon” jest mrocznym i cał-
kowicie „innym” biegunem nieświadomej osobowości, analogicznym do „in-
ności” „Animy/Animusa” po stronie ego-syntonicznej. Odnośnie aspektu po-
stawy-funkcyjnej tych par Beebe cytuje von Franza (1971/1979):
Jung powiedział, że najtrudniejszą rzeczą do zrozumienia nie
jest twój przeciwny typ—jeśli masz introwertyczne uczucie, to
bardzo trudno jest zrozumieć ekstrawertycznie myślący typ—

Rozdział 7 • Archetypy • 180


ale jeszcze gorzej jest zrozumieć ten sam funkcjonalny typ z in-
nym nastawieniem! 18 (s. 52)
Beebe wyjaśnia, że iteracje tej samej funkcji o odwrotnej postawie są „wy-
starczająco blisko, by walczyć”, „nie łączą się” i dlatego „mogą naprawdę się
na siebie złościć” (2009, wrzesień 2010, kwiecień). Kilka historii w rozdziale
8 zawiera przykłady tej dynamiki „wystarczająco blisko, by walczyć” w akcji.
Naturalne napięcia między biegunami obu typów par archetypowa-postawa-
funkcyjna prowadzą do dynamiki całego typu (którą zbadamy w następnym
rozdziale). Sugerują również, być może najbardziej kompletne i wiarygodne
teoretyczne wyjaśnienie, dlaczego te szczególne archetypy miałyby być po-
wiązane z postawami-funkcyjnymi typu, a także dlaczego każdy z nich
miałby być powiązany z określonym PF z racji jego pozycji w hierarchii. Wy-
daje się prawdopodobne, że to dynamika tych wewnętrznych relacji wywo-
łuje lub przyciąga określone wzorce archetypowe. Na przykład pomocnicza
postawa-funkcyjna jest związana jak rozciągnięta gumka do swoich dwóch
„przeciwieństw”: (1) ta sama-dychotomia, funkcja-przeciwna i postawa trze-
ciorzędna oraz (2) postawa-przeciwna o tej samej-funkcji jako szósta (rysu-
nek 4). Od dawna przyjęto, że pomocnicza naturalnie odgrywa rolę przede
wszystkim we wspieraniu dominującej—roli, którą Beebe ujął zwięźle jako
archetypową Matkę lub Ojca, potężną, opiekuńczą, dorosłą postać autorytetu.
Wydaje mi się więc całkiem prawdopodobne, że jej ego-syntoniczne przeci-
wieństwo, trzeciorzęd, może naturalnie być niesione przez archetypową ener-
gię Wiecznego Dziecka, a jej ego-dystoniczny cień, będący jej przeciwień-
stwem, przez mroczniejszy, mniej uspołeczniony „więdnący autorytet”
(Adam Frey, komunikacja osobista, 11 listopada 2015) „rodzicielskiej” ener-
gii Witch lub Senex. Oba kontr-balansują i uzupełniają pomocniczą energię
rodzicielską, każdy w inny sposób. Podobnie, Bohaterka (1’sza „w hierarchii)
jest przeciwważona, zarówno jako postawa funkcyjna, oraz archetypowo,
przez Animusa (4’ty) i Osobowość Przeciwną (5’ta); i Trickster’a (7’my), z
powodu Senex’a (6’ty) i Puer (3’ci). Te same logiczne zależności można do-
strzec w dwustronnych parach wszystkich archetypowych-postaw-funkcyj-
nych (A-PF). (Konfiguracje tych par będą łatwiejsze do zrozumienia, jeśli
spojrzymy na diagram „osie typu” Beebe’a w następnym rozdziale)

18
Nastawienie – Postawa – „jeśli masz introwertyczne uczcie … to jeszcze gorzej jest zro-
zumieć ten sam funkcjonalny (np. uczuciowy) typ z innym (np. ekstrawertycznym) nasta-
wieniem.”

Rozdział 7 • Archetypy • 181


(2) Krytyczny Rodzic
dychotomia: postrzeganie
Ni
Dobry Rodzic 2th (1) Wieczne Dziecko
Ne Si dychotomia: postrzeganie
dychotomia: postrzeganie

Rysunek 4. Schematyczna ilustracja Przedstawiająca pomocniczą postawę-funkcyjną związaną jak


rozciągnięta gumka do swoich przeciwieństw (1) i (2) dla typu INTP oraz INFP.

Być może dynamika funkcjonalna w jakiś sposób prowadzi do powiązanej


dynamiki archetypowej. Może jest na odwrót. Być może dynamika pozycyjna
hierarchii postaw-funkcyjnych powoduje, że PF w danej pozycji jest przycią-
gana do tego archetypu w taki sam sposób, w jaki przyciągane są treści do-
świadczalne, by utworzyć archetypowy kompleks. A może są one pakietem—
równoczesnym przejawem jakiegoś szablonu a priori. W każdym razie dyna-
mika funkcjonalna i energetyczna, wywnioskowana początkowo z obserwa-
cji, a nie teorii, wydaje się zbyt dobrze do siebie pasować, aby była przypad-
kowa.

Osiem Archetypów Typologii Beebe’a

Od samego początku swojego szkolenia jako analityk Jungowski John Beebe,


podobnie jak każdy, kto poważnie traktuje typ psychologiczny, starał się zro-
zumieć model w kategoriach własnych doświadczeń psychologicznych oraz
zrozumieć siebie w kategoriach typu. Wiele z jego pierwotnego wglądu w
„archetypologię” (określenie Carol Shumate) pojawiło się, gdy rozpakowy-
wał alegoryczne przesłania jego własnych nieświadomych postaw-funkcyj-
nych, wyrażonych w jego snach.
Z mojego snu o ojcu i synu dodałem innowację, że pomocnicza
zachowuje się jak rodzic, czy jest pomocny czy krytyczny, trze-
ciorzędowa jak dziecko, boskie lub zranione, a więc w języku
psychologii Jungowskiej puer aeternus lub puella aeterna. ...
We własnej pracy nad sobą i z pacjentami najczęściej stwier-

Rozdział 7 • Archetypy • 182


dzałem, że podrzędna funkcja, z jej niesamowitą emocjonalno-
ścią, ma charakter animy lub animusa. ... Moje przejście na ła-
cinę w nazywaniu archetypów związanych z trzeciorzędną i
podrzędną funkcją było celowe. Funkcje te, chociaż nadal sta-
nowią część dopełnienia świadomości ego-syntonicznych, są
bardziej archaiczne niż nadrzędna i pomocnicza oraz prezentują
się w bardziej klasyczny „archetypowy” sposób, posiadające
godną boskości cechę, podczas gdy nadrzędna i pomocnicza są
bardziej dostosowane do tego czasu i miejsca oraz bardziej
uwzględniają perspektywy współczesności. (Beebe, 2004, 101-
103)
Dalej wyjaśnia wprowadzenia swoich terminów, mówiąc:
W literaturze Jungowskiej jest już wiele o senex, witch oraz
trickster’ze, podobnie jak wiele jest o ojcu i matce oraz puer
aeternus. Przedstawiłem archetypowe role, które opisuję tutaj
jako „osobowość przeciwstawna” oraz „osobowość demo-
niczna”, a wprowadzenie to można znaleźć w drugim poprawio-
nym wydaniu Jungian Analysis Murraya Steina (1995). (Beebe,
2004, s. 106-107)
Zanim przyjrzymy się opisom ośmiu archetypów, przyjrzyjmy się szybko, o
czym mówimy: Archetypy to archaiczne wzorce energii psychicznej, z któ-
rych każdy ma „gotowość do odpowiedzi” w określony sposób, każdy bez
rzeczywistej formy lub treści, dopóki nie nagromadzimy związanego z nim
doświadczenia życiowego i w ten sposób „konkretyzować” abstrakcję w ar-
chetypowy kompleks. Każdy z ośmiu archetypów Beebe’a ma specyficzną
postawę-funkcyjną, w zależności od jego pozycji w naszej hierarchii typów,
i do tego stopnia, że postawa-funkcyjna pozostaje nieświadoma. Każdy ar-
chetyp zawiera w sobie fundamentalną rolę—„fragment osobowości”—w na-
szej wewnętrznej „społeczności” psychicznej. Role zwykle odgrywają się w
naszych zewnętrznych relacjach w świecie rzeczywistym, zwłaszcza gdy
stają się one zawyżone. Kluczowym aspektem ról ego-dystonicznych arche-
typowych-postaw-funkcyjnych jest defensywa: „Wszystkie archetypy cienia
walczą nieczysto w obronie osobowości” (Beebe, 2010, 4-7 sierpnia).
Podobnie jak w przypadku postaw-funkcyjnych w tabeli 1, Beebe wydesty-
lował opisy punktowe fundamentalnych charakterystycznych cech ośmiu ar-
chetypów związanych z typem. Takie zwięzłe opisy nie mogą oczywiście

Rozdział 7 • Archetypy • 183


obejmować całego zakresu archetypów. Wyznaczają punkty centralne oraz
jako takie mogą służyć jako fundament, na której możemy budować nasze
zrozumienie. Aby zademonstrować, jak przydatne są te deskryptory, będę ich
wielokrotnie używał w tej książce, identyfikując i wyjaśniając wpływ arche-
typów. (Podobnie będę wielokrotnie używał deskryptorów z Tabeli 1, opisu-
jąc zaangażowanie postaw-funkcyjnych).

Archetypy Pozycje Obszary Zainteresowania Opisy Operacyjne


Organizuje adaptację.
Bohater/Bohaterka #1 Siła & Duma
Inicjuje indywiduację

Ojciec/Matka #2 Wspieranie & Ochrona Pielęgnuje i chroni innych

Puer/Puella Ujmujące, wrażliwe dziecko, które radzi


#3 Niedojrzałość & Zabawa
(Wieczne Dziecko) sobie improwizując

Anima/Animus #4 Zawstydzenie 19 & Idealizacja Brama do nieświadomości

Osobowość Broni się obrażając, uwodząc i unikając.


#5 Frustracja & Wyzwanie
Przeciwna Samo-krytyka
Broni się odmawiając, umniejszając i
Witch/Senex #6 Wyznaczanie granic & Kontrola
dezaktywując. Wyznacza granice
Psotny 20. Tworzy podwójne wiązania 21.
Trickster #7 Manipulacja & Paradoks
Omija przeszkody
Podkopuje siebie i innych. Stwarza moż-
Demon/Daimon #8 Podkopywanie & Odkupienie
liwość do rozwoju uczciwości 22
Tabela 2. Osiem Archetypów Typu oraz ich Obszary Zainteresowania i Afektu. Copyright by John
Beebe 2010. Wykorzystano za zgodą autora.

Jeśli będziemy pamiętać o tych kluczowych deskryptorach jako hipotezach


do przetestowania, gdy uczymy się o typie poprzez obserwację siebie i in-
nych, możemy zacząć budować znacznie rozszerzone rozumienie osobowo-
ści. Są szczególnie pomocne w procesie weryfikacji typu. Jeśli na przykład,
dla osoby „angażowanie się, doświadczanie i cieszenie się” (punkt zaintere-
sowania ekstrawertycznego wrażenia, jak wskazano w Tabeli 1) wydają się
być obszarem „siły i dumy” (Tabela 2), to wskazuje to na możliwość że jego

19
Zawstydzenie – Embarrassment – poczucie skrępowania, wstydu lub niezręczności
20
Psotny – Mischievous – (osoby, zwierzęcia lub ich zachowania) powodujące lub okazy-
wanie zamiłowania do sprawiania kłopotów w zabawny sposób; nieodpowiedzialnie fi-
glarny. Wyrażanie lub sugerowanie psot: figlarny uśmiech.
21
Podwójne wiązanie (także blokada) – termin z zakresu psychologii i psychopatologii wpro-
wadzony przez Gregory’ego Batesona opisujący sytuację otrzymywania sprzecznych ko-
munikatów od ważnej osoby. Na przykład matka daje synowi koszulę białą i czarną. Gdy
ten zakłada czarną, jest niezadowolona, że nie założył białej, a gdy zakłada białą, jest nie-
zadowolona, że nie założył czarnej. (Wikipedia)
22
Uczciwości – lub też integralności czyli „wewnętrzna spójność”.

Rozdział 7 • Archetypy • 184


lub jej dominująca (Bohaterska) postawa-funkcyjna to Se, co w MBTI ozna-
cza to kod ESTP lub ESFP. Dla kontrastu, jeśli obszar aktywności tego eks-
trawertycznego wrażenia przychodzi z energią „umniejszania, kontrolowania
i wyznaczania granic” to w tedy Se może być niesione przez archetyp
Witch/Senexa (6’ta.). To oznaczałoby że pomocnicza jest introwertycznym
wrażeniem (Si), a jeśli można to potwierdzić, prawdziwy kod typu byłby albo
ESTJ albo ESFJ.
Zwróć uwagę, że wszystkie archetypy o podwójnych nazwach (zaznaczone
ukośnikiem) z wyjątkiem jednego są po prostu męską i żeńską wersją tej sa-
mej idei. „Anima” jest żeńska, a „Animus” męski—odwróconym odzwier-
ciedleniem męskiego/kobiecej Bohatera/Bohaterki. Podobnie „Ojciec” i
„Matka”, „Puer” i „Puella”, „Witch” i „Senex” są wersjami trzech archety-
pów o przeciwnej płci. Terminy „Demon” i „Daimon” jednak nie odnoszą się
do płci. „Demon” ma raczej sugerować mroczną stronę archetypu—„demo-
niczną” w znaczeniu, w jakim powszechnie używamy tego terminu. „Dai-
mon” (czasami pisane jako „Daemon”) reprezentuje pozytywny potencjał
transformacji tkwiący w podróżowaniu przez tę najmroczniejszą część nas.
Należy zauważyć, że Beebe używa łacińskich nazw dla wielu archetypów,
ponieważ, jak wyjaśnił powyżej, terminy te mają bogate konotacje z ich hi-
storii użycia w mitologii oraz literaturze. Czasami używam terminu „Eternal
Child (Wieczne Dziecko)”, neutralnego płciowo angielskiego (polskiego) tłu-
maczenia Puer/Puella Aeternus, a także „Good Parent (Dobry Rodzic)” dla
matki/ojca i „Critical Parent (Krytyczny Rodzic) dla Witch/Senex (oba ter-
miny wprowadzone przez Boba McAlpine).
Bohater/Bohaterka: „Absolutna suwerenność zawsze należy, empirycznie,
tylko do jednej funkcji, i może należeć tylko do jednej funkcji, ponieważ rów-
nie niezależna interwencja innej funkcji z konieczności spowodowałaby inną
orientację, która przynajmniej częściowo byłaby sprzeczna z pierwszą”
(Jung, 1921/1971, pkt 667). Ta funkcja jest oczywiście dominującą lub nad-
rzędną (nr. 1 w hierarchii) postawą-funkcyjną, a jej „absolutna suwerenność”
jest dobrze ujęta w archetypie Bohatera / Bohaterki. Można by argumento-
wać, że „Król” lub „Królowa” byłby bardziej odpowiedni dla „samowładcy”.
Ale jak zobaczymy w następnym rozdziale, archetypowe kompleksy po-
wstają, gdy są wyzwalane przez okoliczności. W takiej strukturze zależnej od
sytuacji „Bohater” pasuje lepiej. Podczas gdy „Król” to pozycja, która istnieje
bez względu na wszystko, „Bohater” to rola, która jest aktywowana tylko

Rozdział 7 • Archetypy • 185


wtedy, gdy ktoś staje się heroiczny. Jeśli zauważysz, że ty lub ktoś inny prze-
szedł w tryb prowadzenia szarży—jakby niosąc przed żołnierzami drama-
tyczny sztandar, z całkowitym przekonaniem o słuszności działania lub po-
zycji, oraz związku z tym przekonany że, inni będą zmuszeni podążać za
nim—prawdopodobnie wykryłeś „sygnaturę energetyczną” archetypu Boha-
tera/Bohaterki. Niezwykle pewna swojej zdolności do sprostania wyzwaniom
świata, największym zagrożeniem dla Bohatera/Bohaterki jest inflacja, prze-
sadne poczucie bohaterskiej postawy-funkcyjnej zdolnej do zadbania o
wszystko, bez pomocy innych ludzi lub innych postaw-funkcyjnych. Hero-
iczną inflację najłatwiej rozpoznać jako demonstrację definicji szaleństwa
Einsteina: daremne próby rozwiązania problemu, angażując się w to z coraz
większą determinacją, używając tego samego „rodzaju myślenia”, który nie
zadziałał.
Ojciec/Matka: Ten archetyp odzwierciedla pozytywną stronę rodzicielstwa:
wspierającą, wychowującą i ochronną. Ma tendencję do przenoszenia pomoc-
niczej postawy-funkcyjnej (nr. 2 w hierarchii). Wraz z rzeczywistymi rodzi-
cami nasi najlepsi przywódcy manifestują tę rolę wobec swoich podopiecz-
nych: chronią ich przed nieproduktywną krytyką i naciskami, powstrzymują
przed podejmowaniem niepotrzebnego ryzyka oraz zapewniają informacje i
narzędzia, które pozwolą im odnieść sukces. Wiele rad podanych w First,
Break All the Rules, opartych na masowej ankiecie Gallupa przeprowadzonej
wśród skutecznych menedżerów korporacji, odzwierciedla podstawy takiego
„dobrego rodzicielstwa” (Buckingham i Coffman, 1999). Podobnie jak Bo-
hater, role Ojca i Matki są nam wspólne i znane. Rozpoznanie sygnatury ener-
getycznej tego archetypu jest zwykle prostą sprawą dostrzeżenia wspierają-
cych, wychowawczych, pozytywnie umożliwiających i ochronnych zacho-
wań. Kiedy Rodzic staje się nadymany—kiedy zostajemy opętani przez ar-
chetyp—jest to kwestia bycia nad-opiekuńczym lub zbyt-pobłażliwym, pro-
tekcjonalnym, lub nauczaniem lub „rodzicielstwem”, kiedy nie jest właściwe
przyjmowanie takiej roli.
Archetyp Matka/Ojciec może być mylący dla użytkowników typu, którzy ko-
jarzą pielęgnację i wsparcie z ekstrawertycznymi uczuciami. W końcu prefe-
rencja dla Fe zwykle niesie ze sobą świadomość potrzeb innych oraz skłon-
ność do proaktywnego zaspokajania tych potrzeb. Ale postawa-funkcyjna to
sposób myślenia i działania. Nie odnosi się do konkretnej roli ani do dążenia
do spełnienia tej roli. Wynika to z silnie uczuciowego archetypowego kom-
pleksu energetycznego. Ludzie, dla których ekstrawertyczne uczucie jest ego-

Rozdział 7 • Archetypy • 186


dystoniczne i nierozwinięte, nie mniej mogą być wspaniałymi rodzicami. Po
prostu mają tendencję do pielęgnowania, wspierania i ochrony w sposób,
który nie jest stereotypowym demonstracyjnym „ciepłym i przytulnym” sty-
lem, który prawdopodobnie w tej roli zaangażowałby się ktoś z ekstrawer-
tycznymi uczuciami. I odwrotnie, ktoś z rozwiniętym ekstrawertycznym
uczuciem jest całkiem zdolny do użycia go w zdecydowanie niewspierający
sposób—na przykład by ostracyzowania 23 ludzi, których postrzegają jako za-
grożenie. Rola jest zupełnie inną sprawą od talentów i umiejętności „aktora”,
który odgrywa tę rolę. Ale ekstrawertyczne uczucia i archetyp Rodzica ilu-
strują, jak trudne może być czasami na początku rozróżnienie między tymi
dwoma typologicznymi wymiarami.
Puer Aeternus/Puella Aeterna (znane jako, Wieczne Dziecko): Chociaż
wielu dorosłym udaje się rozwinąć i zintegrować ten zabawny archetyp ze
świadomością—awareness ego, nie jest niczym niezwykłym, że ta część nas
pozostaje stosunkowo prymitywna i oddzielona. W końcu jest to przeciwień-
stwo „odpowiedzialnego dorosłego”, jakiego oczekuje od nas nasza kultura.
Wieczne Dziecko jest kochające zabawę, beztroskie, nieodpowiedzialne, kre-
atywne, wyjątkowo wrażliwe oraz ma tendencję do pełnienia funkcji trzecio-
rzędnej (#3). Beebe (2004) używa terminu „w odniesieniu do wiecznej mło-
dości w każdym z nas, błyskotliwej, ale niestabilnej strony nas samych, która
jest na przemian pozornie nieśmiertelnym księciem lub księżniczką oraz bez-
radnie bezbronnym rannym chłopcem lub dziewczynką” (s. 102). Wieczne
Dziecko przejawia się zwykle w cyklach maniakalnych: w jednej minucie
„król świata”, a w następnej wycofane i nieśmiałe „zranione dziecko”. Dobra
integracja Dziecka z ego oznacza pozwolenie sobie na zabawę, głupotę, nie-
odpowiedzialność i bezbronność, gdy jest to właściwe i zdrowe. Beebe
uważa, że rozwój silnego Trickster’a, rodzeństwo o przeciwnej postawie cie-
nia Dziecka, jest niezbędny do rozwoju Wiecznego Dziecka, aby wzmocnić
jego praktycznie nieistniejącą obronę. Sygnaturą energetyczną Dziecka jest
dziecinna eksploracja, figlarność, młodzieńcza witalność oraz niezdolność do
pogodzenia się ze „smutkiem, ludzkimi ograniczeniami, chorobą, brzydotą i
śmiercią” (von Franz, 1974/1995, s. 44). Opętanie przez Dziecko zwykle
wiąże się z odmową wzięcia odpowiedzialności za skutki naszych działań.

23
Być ostracyzowanym – być odtrąconym przez otoczenie.
Ostracyzowanie – wykluczać z towarzystwa; Inne dziewczyny odrzucały ją z powodu spo-
sobu, w jaki się ubierała. Przez wiele lat była wykluczana ze środowiska naukowego z
powodu jej radykalnych przekonań politycznych.

Rozdział 7 • Archetypy • 187


Podobnie, projekcja Dziecka (zwykle dokonywana przez ludzi, którzy utknęli
w zbyt odpowiedzialnym, zbyt poważnym trybie) oznacza traktowanie celu
naszej projekcji jako odmowa „dorastania” i „zachowywania się jak dorosły”.
Anima/Animus: Zwrócimy szczególną uwagę na ten archetyp, ponieważ
służy on jako podpora dla większości naszego rozwoju psychologicznego
oraz odgrywa również rolę w wielu trudnościach. Jak zauważono wcześniej,
Jung mówił o podrzędnej funkcji (i „podrzędnych funkcjach”) raczej ogólnie
i relatywistycznie, skupiając się bardziej na jakości podrzędności, zamiast
używać tego terminu jako stałego punktu orientacyjnego na swojej mapie
psychiki. Jego podejście do tego, co nazwał „Anima” lub „Animus”, zidenty-
fikowało to jako archetypową konstelację kontr-seksualnej opozycji oraz
przeciwwagi dla Ego. Sugerowało to, że w ramach jego „psychologii świado-
mości”, struktury typu psychologicznego, znajdowałby się on na przeciwle-
głym końcu spektrum syntonicznego-ego od nadrzędnej postawy-funkcyj-
nej. W większości swoich pism Jung nie był jasny w tej kwestii; ale czasami
był. Na przykład w Psychology and Alchemy (1953/1968) opisał wymarzoną
kobiecą postać mężczyzny z dominującym myśleniem jako reprezentującą
podrzędną funkcję marzyciela, „który w tym przypadku naszym marzycie-
lem jest uczucie” (par. 150). Uczniowie Junga, przede wszystkim von Franz
i Hillman, szybko zaczęli łączyć „podrzędną” z Animą/Animusem i konse-
kwentnie traktować to tak, jakby zajmowało dość dobrze zdefiniowane miej-
sce w psychice. Briggs i Myers od początku określali czwartą funkcję jako
„ta Podrzędna”. A kiedy Beebe rozszerzył model typu do hierarchii archety-
powych-postaw-funkcyjnych, jego obserwacja, że jest to archetyp
Anima/Animus, który ma tendencję do noszenia podrzędnej (4’tej) postawy-
funkcyjnej, była krystalizacją myślenia Jungowskiego zastosowanego w
opracowaniach Myers-Briggs. Działa to dobrze w przypadku typologii, cho-
ciaż różni się nieco od nietypowego, tradycyjnego Jungowskiego użycia tego
terminu w bardziej ogólnym sensie do wskazania czynnika płci-przeciwnej w
psychice.
Należy również zauważyć, że Jung prawdopodobnie odzwierciedlał kultu-
rowe uprzedzenia swoich czasów, łącząc „Eros” z funkcją Uczuć, a przede
wszystkim z kobietami (które w związku z tym można by przypuszczać, że
mają „Logos’a”/zorientowanego na Myślenie jako Animusa) i odwrotnie dla
mężczyzn. Współcześni analitycy Jungowscy podjęli wysiłki, aby rozwiązać
ten problem, odróżniając eros od Uczucia oraz logos od Myślenia. Adam Frey

Rozdział 7 • Archetypy • 188


opowiada, że w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku po-
jawił się ruch mający na celu przedefiniowanie Jungowskiego erosu jako dą-
żenie do łączenia lub scalania i logos jako dążenie do oddzielania, lub rozróż-
niania. Przykłady tego ponownego rozważenia pojęć odnoszących się do „ko-
biecości” i „męskości” można znaleźć w artykułach w pismach Jungowskich
z tamtych lat, takich jak „Christiana Morgan’s Visions Reconsidered” Claire
Douglas (1989, czerwiec) i Gareth Hill „Men, Anima and the Feminine
”(1998, wrzesień). Rozważając, w jaki sposób własne wypowiedzi Junga na
temat Animy i Animusa mogą odnosić się do typologii Animy i Animusa
Beebe’a, często konieczne jest interpretowanie jego uogólnień na temat męż-
czyzn jako odnoszących się raczej do typów Myślących (każdy, niezależnie
od płci, których preferowany osąd postawy-funkcyjnej to myślenie ekstra-
wertyczne lub introwertyczne). Podobnie, jego ogólniki dotyczące kobiet
można często rozumieć ogólnie jako odnoszące się raczej do typów Uczucio-
wych. W ten sposób możemy skorzystać z wglądu Junga, usuwając z równa-
nia wszelkie kulturowe uprzedzenia związane z płcią i nietypowe skojarzenia
między płciami.
Archetyp Animy/Animusa przejawia się najczęściej w formie kontrseksual-
nej: jako wymarzona kobieca postać „Anima” dla mężczyzn oraz męska po-
stać „Animus” dla kobiet. Nie jest to jednak niezmienna zasada. Jung uważał,
że zależy to najbardziej od siły ego. Wyraził drugą stronę tej zasady, pisząc:
„W każdym przypadku, gdy indywidualność jest nieświadoma, a zatem zwią-
zana z duszą, obraz duszy ma charakter tej samej płci” (1921/1971, pkt 803).
Jego oczywiste założenie było takie, że „silne” ego oznacza ego z identyfika-
cją płci. Czas pokaże, czy ten pogląd potwierdzi się w świetle współczesnych,
mniej sztywnych poglądów na temat tożsamości płciowej. Na podstawie wła-
snych obserwacji Beebe szacuje, że u większości ludzi podrzędna funkcja jest
zwykle wyrażana jako archetypowy obraz tej samej płci mniej więcej raz na
trzy razy, gdy jest przedstawiany przez obraz przeciwnej płci. Staje się to
ważną kwestią przy wykrywaniu projekcji Animy/Animusa i interpretacji
snów. Na przykład podczas odkrywania snów, chociaż często zdarza się, że
postacie płci przeciwnej reprezentują w nas tę zasadę płci przeciwnej, cza-
sami mogą reprezentować inne archetypowe kompleksy. Podobnie, kontrsek-
sualna perspektywa Animy lub Animusa może być czasami reprezentowana
przez postacie snów tej samej płci.

Rozdział 7 • Archetypy • 189


Ponieważ liniowa, sterowana logiką funkcja Myślenia jest tak mocno zwią-
zana z męskością we współczesnej kulturze zachodniej oraz wielokierun-
kowa, zorientowana na relacje funkcja Uczuć z kobiecością, praktycznie nie-
możliwe jest uogólnienie tego, co charakteryzuje męskiego Animusa lub ko-
biecą Anime. Podstawowe cechy definiujące „męskość” i „kobiecość” wy-
dają się nieuchronnie uwikłane w założenia kulturowe. Bezpieczniejsze oraz
dokładniejsze wydaje się spojrzenie na to pytanie z perspektywy jednostki.
Zamiast mówić „Anima u mężczyzn jest kobieca w tym…”, lepszym podej-
ściem jest przyjrzenie się cechom związanym z płcią przeciwną, które są
słabe lub brakujące w ego konkretnego mężczyzny. Dlatego moglibyśmy po-
wiedzieć, „jego Anima ma tendencję do manifestowania tych pewnych ko-
biecych cech.” Takie kobiece cechy mogą obejmować: samoświadomość
emocjonalną oraz wrażliwość na stan emocjonalny innych, troskę o budowa-
nie i utrzymywanie pozytywnych relacji, nieliniową świadomość/awareness,
otwartość, działanie poprzez wywieranie wpływu, oraz współpracę. Możliwe
męskie cechy Animusa, których mogą doświadczać poszczególne kobiety,
mogą obejmować: liniową uwagę z wąskim, zorientowanym na zadanie sku-
pieniem, emocjonalną powściągliwość, agresywność, asertywność, konku-
rencyjność.
Anima/Animus zajmuje wyjątkową pozycję. Ów postawa-funkcyjna jest
jedną z ego-syntonicznej czwórki i dlatego wydaje się być częścią nas, w
przeciwieństwie do wrodzonej „Inności” postaw-funkcyjnych cienia. Ale
(Anima/Animus) jest na drugim biegunie tej drużyny „Ja” i, jak wskazuje
Beebe, jest dokładną „odwrotnością” postawy-funkcyjnej Bohatera (2012,
18-19 maja)—przeciwna funkcja oceniania lub postrzegania o przeciwnej po-
stawie. Istnieje również podobny odwrotny związek między archetypami.
Anima mężczyzny nie jest smokiem, którego Bohater chce zabić, ale jest to
niebezpieczna i uwodzicielska czarodziejka, którą spotyka podczas swojej
podróży, która poluje na jego obszarach bezbronności, i z którą musi znaleźć
sposób, by dojść do porozumienia, jeśli on ma wypełnić swoje zadanie.
Jako przeciwwaga dla dominującej, czwarta postawa-funkcyjna wydaje się
czymś, co „powinniśmy” umieć zaangażować świadomie i umiejętnie. Jej
perspektywa, sposób działania oraz powiązane umiejętności i cechy są w za-
sięgu ręki. Ale zwykle nie udaje nam się skutecznie ich zaangażować. Wie-
lokrotnie staramy się zastosować naszą podrzędną postawę-funkcyjną, nawet
jeśli zwykle kończy się to zawstydzeniem i poczuciem niekompetencji, nie-

Rozdział 7 • Archetypy • 190


zdolności i wstydu. Typowo jest to epicentrum „kompleksu niższości” Al-
freda Adlera. Podczas webinarium zatytułowanego „Wstyd i podrzędna funk-
cja” Beebe (12 listopada 2012 r.) Podsumował te konsekwencje, zauważając,
że podrzędna postawa-funkcyjna:
• Jest częścią nas, od której dużo oczekujemy, ale która może do-
starczyć dużo mniej (co prowadzi do wstydu).
• Wydaje się, że żyje własnym życiem i oddala się, kiedy najbar-
dziej tego potrzebujemy. Nie „dostarcza”—It doesn’t „deliver”.
• Nie jest w stanie słuchać ego ani presji społecznej (podczas gdy
PF’y nr #1-3 to potrafią).
• Działa w odniesieniu do funkcji dominującej i zawodzi.
• Zachowuje równowagę między zdolnością (bohatera/ boha-
terki) a niezdolnością (Animy/Animusa).
Von Franz (1971/1979) zauważyła: „W większości normalnych społeczeństw
ludzie przykrywają swoją niższą funkcje personą. Jednym z głównych powo-
dów, dla których rozwija się personę, jest to, aby nie ujawniać słabości,
zwłaszcza słabości czwartej funkcji.” (str. 57). Rzuciła światło na to, jak
może się pojawić niższość, jednocześnie przedstawiając nam inną ważną
kwestię, pisząc, że:
Niższa funkcja ma tendencję do zachowywania się na sposób…
„głupiego” bohatera, boskiego głupca lub idioty bohatera. Re-
prezentuje pogardzaną część osobowości, śmieszną i niedosto-
sowaną część, ale także tę część, która buduje połączenia z nie-
świadomością i dlatego posiada sekretny klucz do nieświado-
mej całości osoby. (1971/1979, s. 7)
Ten drugi wyjątkowy aspekt postawy-funkcyjnej archetypu Animy/Animusa,
który również wynika z jego pozycji w psychice, polega na tym, że zapewnia
on podstawowy punkt dostępu między nieświadomością a świadomością.
Zdrowa, świadoma akceptacja własnej Animy lub Animusa i angażowanie
się w czynności, które wymagają niższej postawy-funkcyjnej, wydaje się
otwierać „drzwi” (zwane również „bramą”) dla kompensacyjnego, zdrowego
ruchu nieświadomego materiału do naszej świadomej świadomości. Z drugiej
strony, represje wobec naszej kontrseksualnej natury oraz zaniedbanie naszej
czwartej postawy-funkcyjnej mogą zablokować ten rurociąg komunikacyjny

Rozdział 7 • Archetypy • 191


i stworzyć niezdrową kopię zapasową nieświadomego materiału, który wy-
maga naszej świadomej uwagi. Ten „wyraźnie odgraniczony funkcjonalny
kompleks, który najlepiej można określić jako ‘osobowość'” (Jung,
1921/1971, par. 797), znajduje się na skrzyżowaniu naszej psychiki. Relaty-
wistycznie nieświadomy, jest przywiązany do wszystkich innych niezróżni-
cowanych materiałów i perspektyw nieświadomości. Ale jego ego-synto-
niczna natura oznacza, że jest on również świadomie dostępny; możemy po-
łączyć się z Animą/Animusem. Jung (1953/1966) napisał, że sprawiając, że
stają się świadome, przekształcamy tych „strażników progu” w „mosty” pro-
wadzące do nieświadomości; zaczął wyjaśniać:
Ponieważ nie używamy ich celowo jako funkcji, pozostają one
uosobionymi kompleksami. Dopóki są w tym stanie, muszą być
akceptowane jako osobowości względnie niezależne. Nie
można ich zintegrować ze świadomością, podczas gdy ich za-
wartość pozostaje nieznana. Celem procesu dialektycznego jest
wydobycie tych treści na światło dzienne. (pkt 339)
Trzecią unikalną, kluczową oraz związaną z pozycją charakterystyką tego
kompleksu o archetypowej-postawie-funkcyjnej jest podkreślona przez
Beebe: Stanowi jeden koniec rdzenia „kim jestem”, z dominującym bohate-
rem na drugim biegunie. Beebe zauważył, że to pierwsza i czwarta postawa-
funkcyjna oraz archetypy Bohatera i Animy (lub Bohaterki i Animusa) sta-
nowią podstawę naszej autentyczności—„kręgosłup”, jak to ujął, wokół któ-
rego jest skonfigurowana nasza osobowość. Następstwem tego twierdzenia
jest to, że skoro to parowanie składa się z obu funkcji oceniających lub obu
postrzegających (w obu postawach), pytanie, czy mamy kręgosłup oceniający
(i „racjonalny”), czy też postrzegający (i „irracjonalny”) ma fundamentalne
znaczenie dla naszej natury. (Zauważ, że jest to bezpośrednio wskazywane
tylko przez kody typów ekstrawertyków. Kręgosłup introwertyków jest prze-
ciwieństwem „postawy energetycznej” kodu MBTI. Typy I__J mają postrze-
ganie u dominujących i podrzędnych postaw-funkcyjnych, a typy I__P mają
osądzanie jako dominujące i podrzędne.)
Koncepcja Beebe’a dominującego-podrzędnego „kręgosłupa integralności”
zazębia się z częstymi odniesieniami Junga, von Franza i Hillmana do Animy
jako „Duszy” mężczyzny i Animusa jako „Duszy” lub „Ducha” kobiety. Ak-
ceptacja i rozwój tej części nas samych niosą za sobą głębokie poczucie pełni.
Symboliczne przedstawienie Tao, fundamentalnej natury wszystkich rzeczy,

Rozdział 7 • Archetypy • 192


poprzez połączenie yin i yang zapewnia graficzną reprezentację, która dobrze
sprawdza się w tej bipolarnej integralności typologicznej. Każda połowa jest
dokładną odwrotnością drugiej; a jednak połączone idealnie pasują, tworząc
pełny krąg, uniwersalny symbol całości. Wynika z tego, że odrzucenie tej
części nas samych może przynieść desperacką izolację—tęsknotę za jakimś
nieznanym brakującym kawałkiem tego, kim czujemy, że mamy być.
Projekcja Animy lub Animusa jest dość powszechna. Często pociągają nas
ludzie, którzy przejawiają te odwrotne cechy i formułują archetypowe wyi-
dealizowane idee na ich temat (a następnie jesteśmy rozczarowani i zdener-
wowani, gdy nie udaje im się sprostać temu ideałowi). Praktycznie każdy do-
rosły doświadczył tego „przyciągania przeciwieństw”. Jung (1953/1966)
użył męskiego przykładu:
Tłumienie kobiecych cech i skłonności w naturalny sposób po-
woduje, że te kontrseksualne żądania kumulują się w nieświa-
domości ... dlatego mężczyzna, wybierając miłość, jest silnie
kuszony, aby zdobyć kobietę, która najlepiej odpowiada jego
własnej nieświadomej kobiecości—Krótko mówiąc, kobietę,
która bez wahania może przyjąć projekcję jego duszy. (pkt 297)
Oczywiście jest to przepis na katastrofę dla długotrwałych relacji. Jeśli nie
możemy nauczyć się akceptować w sobie tych „cech i skłonności”, prawdo-
podobnie nie będziemy też długo tolerować ich u partnera.
Jednak z animą i animusem sprawy wcale nie są takie proste. Po
pierwsze, nie ma edukacji moralnej w tym zakresie, a po drugie,
większość ludzi zadowala się przekonaniem o własnej nieomyl-
ności i woli wzajemne oczernianie (jeśli nic gorszego!) niż
uznanie ich projekcji. (Jung, 1959/1969b, pkt 35)
Jak wskazałem wcześniej, mam zastrzeżenia co do siły intencjonalnego „roz-
woju typu” poprzez angażowanie się w praktyki mające na celu „ćwiczenie”
nierozwiniętych postaw-funkcyjnych. Wszystko, co zaobserwowałem u sie-
bie i u innych, podkreśla, że różnicowanie jest napędzane przez okoliczności
i energetyczne zestrojenie w nieświadomości, których nie możemy świado-
mie poznać i które podążają według własnego tajemniczego harmonogramu.
Możemy jednak wykorzystać takie świadome podejście, aby przygotować
się, a być może czasami nawet zachęcić się do przyszłego rozwoju, i zwięk-
szyć nasze szanse na sukces—Jak ćwiczenia przygotowujące do wyścigu.

Rozdział 7 • Archetypy • 193


Uważam, że jest to szczególnie skuteczne w stosunku do funkcji Animy/Ani-
musa i spekuluję, że może to być spowodowane jej pozycją „bramy”—że
może być od razu bardziej zdolna do świadomego zaangażowania niż ego-
dystoniczne postawy-funkcyjne oraz bardziej potrzebuje wzmocnienia swo-
jego połączenia z ego niż inne ego-syntoniczne postawy-funkcyjne. Aby na-
prawdę doświadczyć tego, co gorsze, potrzebujemy zaangażować się w za-
bawę. Taka nieproduktywna, zdezorganizowana działalność jest zwykle po-
strzegana jako „nieodpowiedzialna” i kosztowna w naszym świecie gdzie
czas to pieniądz. Ale aby rozwinąć to, co gorsze, musimy stworzyć bez-
pieczną przestrzeń, w której będziemy mogli bawić się i eksperymentować
pomimo osądów zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych dorosłych.
Na przykład moja podrzędna postawa-funkcyjna to ekstrawertyczne wraże-
nie, więc można bezpiecznie przewidzieć, że angażowanie się w moją Animę
wymaga bycia obecnym w danej chwili, wykonywania praktycznych czynno-
ści oraz zanurzanie się w zmysłowości życia. Rzeczywiście, na długo zanim
wiedziałem cokolwiek o typie, wiedziałem, że chodzenie po lesie, zajęcia
sportowe, praca w warsztacie stolarskim, gra na trąbce, słuchanie muzyki lub
po prostu zatrzymanie się na chwilę, aby „powąchać róże”, są skutecznymi
sposobami odzyskać energię i skupić się na sobie—praktyki, które sprawiają,
że czuję się bardziej ugruntowany, zrównoważony i pełny. Ale często mamy
ambiwalentny stosunek do działań Animy/Animusa. Są dla nas atrakcyjne,
uwodzicielsko nas wzywają i instynktownie czujemy, że są dla nas dobre, ale
są przeciwieństwem tego, co jest ważne dla Bohatera, a nasze ego upiera się,
że są stratą naszej energii i czasu. Ponadto:
Jednym z największych problemów związanych z podrzędną
funkcją jest jej powolność, co jest jednym z powodów, dla któ-
rych ludzie nienawidzą podejmować nad nią pracy; reakcja
funkcji nadrzędnej następuje szybko i jest dobrze zaadapto-
wana, podczas gdy wielu ludzi nie ma pojęcia, gdzie naprawdę
jest funkcja podrzędna. (von Franz, 1971/1979, s.8)
Może się zdarzyć, że działanie podrzędnej jest tak samo szybkie, jak działanie
dominującej; i że to trudność ego w rozpoznaniu oraz niechęć do zaakcepto-
wania perspektywy Animy/Animusa sprawia, że postawa-funkcyjna wydaje
się powolna. Tak czy inaczej, jego dostrzegana powolność i słabe przystoso-
wanie się do ego-agendy wzmacniają naszą skłonność do odrzucania wkładu

Rozdział 7 • Archetypy • 194


niższej archetypowej-postawy-funkcyjnej. Ale jeśli chodzi o typ psycholo-
giczny, prawdopodobnie nic nie jest bardziej istotne dla naszego zdrowia i
rozwoju. Jeśli typologia jest naprawdę użytecznym przewodnikiem na drodze
naszego życia, to z tego wynika, że: „Serce typów psychologicznych pojawia
się, gdy zaczynamy zajmować się problemem podrzędnej funkcji” (Beebe,
2012, 12 listopada).
Osobowość Przeciwna: Podobnie jak wszystkie ego-dystoniczne postawy-
funkcyjne, piąta w hierarchii prawie zawsze przejawia się w postaci cienia.
Czuje się ją jak „Inną”, a nie jako część „Mnie”, a jej zachowania są zwykle
nieokrzesane i nie do przyjęcia. Podobnie jak wszystkie elementy psychiki,
ta postawa-funkcyjna i archetyp Osobowości Przeciwnej, który ją niesie,
przyczyniają się do napięcia, które pociąga nas w kierunku kompensacji, in-
dywiduacji i równowagi. Ale komunikacja z nieświadomością jest niezmien-
nie tajemnicza, zwykle w formie metafor i obrazów, i podobnie jak inne ar-
chetypy ego-dystoniczne, Osobowość Przeciwna jest najczęściej aktywo-
wana w obronie osobowości przed rzeczywistymi lub wyimaginowanymi za-
grożeniami zewnętrznymi.
Beebe (2004) pisze:
Najbardziej nieoczekiwanym odkryciem był archetyp, który na-
zywam osobowością przeciwną, charakteryzujący się zachowa-
niami, które można opisać językiem patologii postaci: opozy-
cyjnymi, paranoicznymi, pasywno-agresywnymi i unikającymi.
Jest to cień, który jest bardzo trudny do zobaczenia w sobie (wy-
daje się wpadać w słaby punkt funkcji nadrzędnej) i bardzo ła-
twy do projekcji na inną osobę, zwłaszcza osobę płci przeciw-
nej. (s. 107)
Opozycja jest najbardziej zauważalnym aspektem sygnatury energetycznej
Osobowości Przeciwstawnych. Zauważyliśmy już, że ta sama funkcja o prze-
ciwnych postawach jest „wystarczająco bliska, by walczyć”. Z podobień-
stwami funkcjonalnymi w zakresie ostrości i modalności, takie rodzeństwo
wydaje się być na tej samej stronie, ale przy odwróceniu ich subiektyw-
nych/obiektywnych orientacji nieuchronnie kończy się z różnymi i nie do
końca zgodnymi sądami lub percepcjami. Jak ujął to Jung (1921/1971), od-
nosząc się do rozbieżności między ekstrawertycznym i introwertycznym my-

Rozdział 7 • Archetypy • 195


śleniem: „Myślenie introwertyka jest niewspółmierne do myślenia ekstrawer-
tyka, ponieważ te dwie formy myślenia, jeśli chodzi o ich determinanty, są
całkowicie i fundamentalnie różne ”(pkt 38). Następnie rozwinął:
Każdy rodzaj myślenia postrzega drugi jako ingerencję w jego
własną prowincję, a zatem powstaje rodzaj efektu cienia, z któ-
rych każdy ujawnia drugiemu swój najmniej korzystny aspekt.
Myślenie introwertyczne jawi się wtedy jako coś dość arbitral-
nego, podczas gdy myślenie ekstrawertyczne wydaje się nudne
i banalne. Tak więc te dwie orientacje są nieustannie w stanie
wojny. (pkt 581)
Osobowość Przeciwna jest jak cienisty, niedoszły uzurpator, rodzeństwo Bo-
hatera, zawsze przekonany, że mógłby lepiej zarządzać królestwem. Kiedy
działanie ego jest nieodpowiednie, Osobowość Przeciwna może powstać i
podjąć próbę zamachu stanu. Kiedy w ten sposób opętana przez OP, osobo-
wość staje się płaska—jednowymiarowa. Podobnie jak wszystkie archety-
powe-postawy-funkcyjne cienia, kiedy wybuchają w prawdziwym świecie,
Osobowość-Przeciwna nie jest wystarczająco rozwinięta, aby efektywnie
współpracować z innymi postawami-funkcyjnymi, a zatem jest ograniczona
do własnej małej torby sztuczek. W sytuacjach opętania, nadymana archety-
powa-postawa-funkcyjna jest zbyt skupiona na sobie, by „dobrze współgrać
z pozostałymi”. Inne A-PF’y mogą uczestniczyć w buncie, pracując w ogól-
nym koncercie, ale nie widzimy zintegrowanej pracy zespołowej, którą wy-
konujemy w zdrowym ego. Nawet jeśli OP ma tendencję do jednostronnego
działania, może pojawić się cały motłoch ego-dystonicznych postaci o prze-
ciwnej-postawie, które uaktywnią się, gdy piąta postawa-funkcyjna zaanga-
żuje się w ów przeciwstawną-postawę w konflikcie z ego. Tak więc bitwa
Bohater–Osobowość Przeciwna może jednocześnie być częścią szerszej
wojny Ego–Cień.
Normalnie najbardziej w pełni-zróżnicowana postawa-funkcyjna, Boha-
ter/Bohaterka jest najbardziej „solidnym obiektem” w typologii człowieka,
rzucającym najgłębszy cień. Jak zauważył Beebe powyżej, Osobowość Prze-
ciwna może być zatem dość trudna do dostrzeżenia w nas samych. W rzeczy-
wistości, ja i inni stwierdziliśmy, że jest to najtrudniejszy do świadomego
wykrycia ze wszystkich naszych archetypowych-postaw-funkcyjnych. Po-
nadto, ponieważ, podobnie jak jego sąsiedztwo Anima/Animus, OP ma ten-
dencję do podejmowania kontrseksualnej formy w marzeniach i projekcjach,

Rozdział 7 • Archetypy • 196


a ponieważ dzielą się również swoją orientacją E / I, często jest to szczególnie
trudne do rozróżnienia między Animą / Animusem a OP.
Natura Osobowości Przeciwnej pojawia się w naszym życiu najczęściej po-
przez projekcje, archetypowe założenia, jakie przyjmujemy na temat innych
ludzi. Na przykład para INTJ i ENFP napotka potencjalne problemy, ponie-
waż Bohater każdej osoby jest Osobowością Przeciwną drugiej osoby (Ni i
Ne). W takich interakcjach bardzo trudno, nawet osobom biegłym w typie,
uniknąć takich projekcyjnych myśli, jak: „Walczy ze mną o wszystko.” „Dla-
czego zawsze robi to źle? ”„ Czy on chce mnie dopaść, czy po prostu jest
głupi? ”„ Nigdy nie traktuje mnie z szacunkiem.” „Jaki jest jego ukryty plan?”
Senex/Witch: Rodzic na wszelkie surowe, negatywne sposoby, którymi nie
jest Ojciec/Matka, ten Krytyczny Rodzic, typowo nosiciel szóstej postawy-
funkcyjnej, jest hiper krytyczny i wyznacza granice. Może to być konieczna
postawa i taktyka, którą należy przyjąć wobec Wiecznego Dziecka w innych
(i być może w nas samych)—„twarda miłość” potrzebna, aby uniknąć nad-
miernego pobłażania. Ale podobnie jak wszystkie archetypy cienia,
Witch/Senex nie ma rządzącego mechanizmu świadomości, który zapewnia,
że jest używany tylko we właściwy sposób. Jego krytyka jest często miaż-
dżąca i paraliżująca. Beebe (12 listopada 2012 r.) Zwraca uwagę: „Upokorze-
nie, wyśmiewanie itp. Są śmiercionośną bronią (szczególnie dla Dziecka), a
Krytyczny Rodzic może nimi władać z pozorną obojętnością dla dobrostanu
osobowości”. I dodaje: „Witch/Senex zamienia wstyd w poczucie winy: nie-
bezpieczną formę wstydu. Sprawia że wstydzimy się naszego wstydu—tok-
sycznego wstydu.”
George Lakoff (2004) zauważa, że: „Strach wyzwala surowy model ojca; ma
tendencję do uaktywniania tego modelu w mózgu” (s. 42). Strach, wraz ze
wstydem, są bardzo często rozpoznawalnymi nurtami sygnatury energetycz-
nej Krytycznego Rodzica.
Ponieważ charakterystyka Witch/Senex są raczej proste i łatwe do odniesie-
nia, wydaje się niepotrzebne opisywanie ich dalej. Ale ta zwięzłość z pewno-
ścią nie odzwierciedla jej znaczenia. Jak zobaczymy poniżej oraz w naszej
dyskusji na temat „dynamiki w systemie” w rozdziale 8, ten archetyp po-
stawy-funkcyjnej odgrywa ważną rolę w dynamice typu, szczególnie w roz-
woju trzeciorzędowej postawy-funkcjonalnej Wiecznego Dziecka.

Rozdział 7 • Archetypy • 197


Trickster: Archetyp, który typowo nosi siódmą postawę-funkcyjną, bratni
cieniste rodzeństwo Wiecznego Dziecka, również Trickster jest dziecinny, ale
nie w nieśmiały czy bezradny sposób. „Chociaż nie jest naprawdę zły,
[Trickster] robi najbardziej okropne rzeczy z czystej nieświadomości i braku
związku 24” (Jung, 1959/1969a, par. 264). Postać pojawia się w różnych kul-
turach, najsłynniej jako grecki bóg Hermes i rzymski Merkury. „Ciekawe po-
łączenie typowych motywów trickstera można znaleźć w alchemicznej figu-
rze Mercurius; na przykład jego zamiłowanie do przebiegłych żartów i zło-
śliwych figli, jego zdolności zmiennokształtnego, jego podwójna natura, w
połowie zwierzęca, w połowie boska” (Jung, 1959 / 1969a, par. 456).
Trickster jest w stanie obronić nas poprzez przebiegłe oszustwa i podstępy.
Beebe zwraca uwagę, że często to nasza postawa-funkcyjna Trickstera chroni
nasze wrażliwe Wieczne Dziecko przed atakami Senexu ze strony innych.
często przez złapanie atakującego w podwójnych wiązaniach. Możemy po-
dejrzewać, że nasza obrona Trickstera została aktywowana, gdy zdamy sobie
sprawę, że umieściliśmy innych w takich wiązaniach „niech cię, jeśli to zro-
bisz, niech cię, jeśli nie zrobisz”. Brak szacunku Trickstera dla zasad i granic
jest identyfikatorem jego sygnatury energetycznej, podobnie jak jego zmien-
ność. Ze względu na te cechy Trickster jest przede wszystkim katalizatorem
indywiduacji. Pod tym względem Trickster jest zarówno niszczycielem, jak i
twórcą. Łamie samoograniczające się struktury, tworząc nieporządek, aby
otworzyć nowe opcje, które prowadzą do nowego porządku. Niszcząc lub
ignorując granice, Trickster często odgrywa kluczową rolę w naszym rozwoju
psychologicznym, wykraczającym poza narzucone przez siebie, społeczne
lub rodzicielskie ograniczenia. Tak więc „Trickster jest między innymi arche-
typem niezależności od wzorców rodzicielskich” (Beebe, 12 listopada 2012).
Nieporządek jest oczywiście przekleństwem dla ego, dlatego często to wła-
śnie ten aspekt procesu transformacji dostrzegamy w reakcji niepokoju, a na-
wet strachu. Jung (1959/1969a) zwrócił uwagę, że Trickster „pojawia się rów-
nie naiwnie i autentycznie w niczego nie podejrzewającym, współczesnym
człowieku—ilekroć faktycznie czuje się zdany na łaskę irytujących 'wypad-
ków', które udaremniają jego wolę i czyny z pozornie złośliwymi zamiarami
”(paragraf 469).

24
Braku związku – Unrelatedness – brak jakiegokolwiek szczególnego sposobu połącz-
nia/brak powiązania – brak połączenia między rzeczami.

Rozdział 7 • Archetypy • 198


Archetyp Trickstera może być aktywowany jako rekompensata za postawę
nadmiernej odpowiedzialności, charakterystyczną dla wewnętrznego Senexu.
Trickster nie ma szacunku dla zasad i nie interesuje się ich konsekwencją.
Tak więc „to rozwój Trickstera pozwala utrzymać paradoks bohaterstwa/nie-
doskonałości, zdolności/niezdolności itp.” (Beebe, 12 listopada 2012).
Demon/Daimon: Jest to archetyp, który najbardziej przypomina nam „In-
nego” oraz jest niesiony przez ósmą postawę-funkcyjną która jest naszym
największym obszarem nieudolności. Zasadniczo jest to nasza podrzędna
podrzędnej 25. Nasze niepowodzenia w tej dziedzinie mogą najbardziej osła-
bić nasze życie i nasze „lepsze ja”. Sposoby zachowania, które wydają się
nam w jakiś sposób „z natury złe”, są generalnie związane z negatywnymi
cechami naszej ósmej postawy-funkcyjnej. „Demon/Daimon jest tym, czego
powinniśmy się wstydzić—skazę naszego charakteru, dla której uczciwość
istnieje i jest potrzebna ”(Beebe, 18-19 maja 2012). To właśnie poczucie
zła, wraz z osłabiającym/podkopującym/podważającym efektem jest najbar-
dziej rozpoznawalne w sygnaturze energetycznej archetypu Demona. I jak
można by oczekiwać od postaci, której cechą charakterystyczną jest skrajna
niezdolność i niższość postawy-funkcjonalnej, Demon ma tendencję do tchó-
rzostwa, uciekając przed bezpośrednimi konfrontacjami. Nie trzeba dodawać,
że rzadko uznajemy to za część siebie, ale raczej rzutujemy to na innych.
Wzorce demonicznych projekcji są często przyczyną społecznych nierówno-
ści i wojen. Na przykład w typologii amerykańskiej 26 ESTJ nasi najbardziej
zdemonizowani indywidualni i zbiorowi „wrogowie” są zwykle potępiani nie
za wadliwą logikę, intuicję lub postrzeganie faktów, ale za ich domniemany

25
Podrzędna podrzędnej – można też to nazwać gorsza gorszej lub słabsza słabszej
czyli jak to było wyżej napisane skrajna nieumiejętność, wydaje mi się że takie nazwy
bardziej pasują do opisu wyżej.
26
Typologii amerykańskiej – analogicznie w typologii polskiej najbardziej potępianą
cecha tego kraju przez naród polski to domniemany brak sprawnej gospodarki—to znaczy
potępianie za fatalne zarobi, brak możliwości na godne życie, czy na brak lepszych per-
spektyw w tym kraju, co często skutkuje „ucieczka” młodych ludzi do krajów które oferują
lepsze perspektywy, pokazując również „niezdolność” ludzi na polepszenie tego bezna-
dziejnego stanu—co pokazuje Polskę w świetle Demonicznego Ekstrawertycznego My-
ślenia. Z drugiej strony możemy dostrzec stabilne, silne oraz regularnie powtarzane Pol-
skie wartości i rytuały społeczne które są ciepło akceptowane przez Polaków co pokazuje
że Polska typologicznie to naród ESFJ.

Rozdział 7 • Archetypy • 199


brak lub błędne oraz perwersyjne wartości—to znaczy w kategoriach Demo-
nicznego Ekstrawertycznego Odczuwania naszego społeczeństwa.
Z drugiej strony, podobnie jak cenny dar pod koniec alegorycznej podróży
Bohatera przez mroczne Zaświaty, przejście przez to terytorium może być
nagrodą za przemianę—za „konfrontację z naszymi demonami”. Beebe
uznaje ten nieodłączny pozytywny potencjał archetypu jako „Daimonic 27”
aspekt.

27
Daimonic – Idea daimonic zazwyczaj oznacza kilka rzeczy: od dopasowania się do
demona i diabła, motywację po przez duchową siłą lub geniuszem i inspirację. Jako termin
psychologiczny zaczął przedstawiać elementarną siłę, która zawiera niepohamowany pęd
ku indywiduacji. W psychologii daimonic odnosi się do naturalnego, ludzkiego odruchu
w każdym, aby potwierdzić, utrwalić i wzmocnić jaźń do jej całkowitej całości. Jeśli każda
Jaźń przechodzi proces indywiduacji, mimowolnego i naturalnego rozwoju w kierunku
indywidualnej dojrzałości i harmonii ze zbiorową naturą ludzką, to jej motorem jest de-
mon, siła, która stara się przezwyciężyć przeszkody w rozwoju, bez względu na cenę –
zarówno przewodnik, jak i strażnik. ... Żądania demonicznej siły wobec jednostki mogą
być nieortodoksyjne, przerażające i przytłaczające. Ze swoim obowiązkiem ochrony peł-
nego dojrzewania jednostki i zjednoczenia przeciwstawnych sił w Jaźni, wewnętrzny im-
puls może przybrać formę nagłej podróży (zamierzonej lub nieoczekiwanej)... Jung pisze:
„Daimon nas powala, czyni z nas zdrajców naszych ideałów i cenionych przekonań—
zdrajców samych siebie, o których myśleliśmy, że jesteśmy”. Ostatecznie wolą człowieka
jest osiągnięcie swego człowieczeństwa, ale ponieważ część jego człowieczeństwa może
zostać uznana za niedopuszczalną i odrzuconą, zbyt często opiera się jego żądaniom. Nic
dziwnego, Yeats opisał to jako „inną wolą”. May wprowadził daimonic do psychologii
jako koncepcję mającą rywalizować z terminami „diabeł” i „demon”. Uważał, że termin
demoniczny jest niezadowalający z powodu naszej zakorzenionej w mitologii judeochrze-
ścijańskiej skłonności do projekcji mocy poza siebie i na diabły i demony. ... Zazwyczaj
demoniczna opowieść koncentruje się wokół Samotnika, głównego bohatera opowieści,
który zwykle jest przedstawiany w niewinności, bogactwie i często arogancji. Jednak pod
maską kontroli i porządku kryje się zepsucie i nieświadome pragnienie dezintegracji.
Pewne zdarzenie, zewnętrzne lub wewnętrzne, prowadzi postać do pewnego rodzaju izo-
lacji, w której zmuszony jest stawić czoła swoim demonom. ... Upadek lub zejście (z pychy
) do liminalnego świata, w którym spotykają się światło i ciemność, jest zwykle bardzo
dramatyczne i często torturuje zarówno bohatera, jak i publiczność, i przybiera niezliczone
formy. W głębinach, uderzając w dno, ostatecznie odkrywa swój własny los i tragedię
(katharsis), a w ostatecznym punkcie albo zostaje złamany, albo popychany w kierunku
odrodzenia i samowiedzy. Chwała daimona tkwi w pokornym zmartwychwstaniu, chociaż
żąda więcej niż wyzwala, ponieważ wielu głupców jest wciągniętych w jego próżnię, aby
nigdy nie powrócić. Jak Stefan Zweig pisze, bohater jest wyjątkowy, ponieważ „staje się
panem daimona zamiast jego niewolnikiem”. Daimonic był i nadal jest wspaniałym źró-
dłem kreatywności, inspiracji i fascynacji we wszystkich formach sztuki. ( https://en.m.wi-
kipedia.org/wiki/Daimonic )

Rozdział 7 • Archetypy • 200


Podsumowanie

Valerie Hunt (1989/1996), wybitna badaczka bioelektryki, pisze:


Niektórych aspektów rzeczywistości—umysł jest jeden—nie
można wyjaśnić za pomocą materialnych ram. Umysł ma ener-
gię, ponieważ powoduje różne rzeczy. Wiele doświadczeń,
które od niechcenia przypisujemy umysłowi, jest wyraźnie
funkcjami mózgu. ... Inne doświadczenia i zdolności ... wydają
się być właściwościami wyższego umysłu. ... Umysł jest bar-
dziej rzeczywistością polową, rzeczywistością kwantową lub
rzeczywistością cząstek. ... W tej dziedzinie nie ma bezpośred-
niej przyczyny i skutku jakie znamy, ale raczej znaczące zbiegi
okoliczności lub prawdopodobieństwa. (s. 87, 89)
Współcześni ludzie robią wszystko, co w ich mocy, aby ignorować tę „rze-
czywistość polową”, która jest tak sprzeczna z naszym normalnym doświad-
czeniem, określonym przez nasz kartezjański sposób myślenia. Ale Bruce
Lipton (2005/2008) przypomina nam:
Wszystkie organizmy, w tym ludzie, komunikują się i odczytują
swoje środowisko, oceniając pola energetyczne. Ponieważ lu-
dzie są tak bardzo zależni od języka mówionego i pisanego, za-
niedbaliśmy nasz system komunikacji wyczuwający energię.
Jak w przypadku każdej funkcji biologicznej, brak użycia pro-
wadzi do atrofii. Co ciekawe, aborygeni nadal wykorzystują tę
hiper-sensoryczną zdolność w swoim codziennym życiu. Dla
nich nie było atrofii „wrażeniowej”. Na przykład australijscy
aborygeni mogą wyczuć wodę zakopaną głęboko pod piaskiem,
a szamani amazońscy komunikują się z energiami swoich roślin
leczniczych. (str. 90)
Pomimo naszej „atrofii sensorycznej”, szersza rzeczywistość konstelacji
energii utrzymuje się i przenika do naszego życia, najczęściej w snach i pro-
jekcjach. Kiedy stajemy się tego świadomi, zwykle dzieje się to poprzez me-
taforyczne wyobrażenia archetypów. W końcu, jak zauważył Jung
(1953/1966):
Stare religie ze swoimi wzniosłymi i śmiesznymi, ich przyja-
znymi i diabelskimi symbolami nie spadły z nieba, ale narodziły

Rozdział 7 • Archetypy • 201


się z tej ludzkiej duszy, która mieszka w nas w tej chwili.
Wszystkie te rzeczy, ich pierwotne formy, żyją w nas oraz w
każdej chwili mogą nas unicestwić. (pkt 326)
Ta „siła unicestwiająca”, która ostatecznie i nieuchronnie szkodzi nam, ota-
czającym nas ludziom i naszemu społeczeństwu, jest wynikiem naszego za-
przeczenia—naszego dławienia tych prądów energii w nas samych. Z drugiej
strony uczenie się rozpoznawania, akceptowania i radzenia sobie z naszymi
archetypowymi podtekstami może doprowadzić nas do lepszego samopoczu-
cia i skuteczności.

Rozdział 7 • Archetypy • 202


Rozdział 8

Dynamika Typologii Głębi

Myślisz, że ponieważ rozumiesz jeden, musisz zrozumieć dwa, po-


nieważ jeden i jeden to dwa. Ale musisz też zrozumieć „i”.
— NAUCZANIE SUFI

T yp osobowości mówi nam o naszych podstawowych opcjach percepcji i


osądu, o tym, że mamy naturalne preferencje w używaniu niektórych z
tych procesów umysłowych nad innymi i że mają one wpływ na informacje,
które zauważamy i decyzje, które podejmujemy. Model Beebe obejmuje rów-
nież archetypy, które dodają energii oraz wpływają na sposób wykorzystywa-
nia tych postaw-funkcyjnych. Tak więc współczesna typologia przygląda się
narzędziom, technikom, energii i informacjom, które są nam dostępne, aby
dokonywać wyborów, które kształtują nasze życie. Podobnie, wszyscy mamy
najwygodniejsze, zwyczajowe sposoby zdobywania pożywienia, podsta-
wowe narzędzia i urządzenia do ich przygotowania oraz przepisy, które wpły-
wają na sposób gotowania. Ale to nie wystarczy, aby w pełni opisać proces
kulinarny lub przewidzieć kuchnię, którą prawdopodobnie stworzymy. Po-
dobnie potrzebujemy zrozumieć dynamikę typu—w jaki sposób jednostka
prawdopodobnie użyje swoich narzędzi psychologicznych i archetypowych
szablonów—jeśli spodziewamy się, że będziemy dobrze rozumieć proces ty-
pologiczny: jak ludzie faktycznie żyją i rozwijają się.

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 203


Dynamika Myers-Briggs

Fundamentem, na którym zbudowano model Myersa-Briggsa, było teore-


tyczne zrozumienie typu osobowości z połowy XX wieku. Jego projekt został
dodatkowo ukształtowany przez pragnienie Briggs i Myers, aby zaadaptować
tę teorię do formy, która nadawała się do dokładnego wytypowania za po-
mocą prostego instrumentu. Isabel Myers zrozumiała i napisała o dynamicz-
nej naturze typów osobowości, które kryją się za szesnastoma czterolitero-
wymi kodami. Ale ponieważ jej ramy były uproszczonym zobrazowaniem
mechanizmów poznawczych (funkcji i postaw) typu, jej „dynamika typu”
była również uproszczona i elementarna w porównaniu z płynną, nieustannie
zmieniającą się rzeczywistością żywej osobowości.
Pisząc o dynamice typu, Myers skupiała się na przeciwdziałaniu impresji
szesnastu statycznych „pudełek”. MBTI® Manual (1998) ostrzega: Teoria
typów przewiduje, że interakcje preferencji skutkują zachowaniami, których
nie można przewidzieć na podstawie każdej preferencji oddzielnie” (Myers i
in., S. 199). Giannini (2004) następnie rozwinął, że te zachowania obejmują„
intencje, wartości, potrzeby, nawyki umysłowe, i powierzchowne cechy które
naturalnie wynikają z kombinacji ”(s. 303).
Na 35 stronie Introduction to Type® (1998) Myers, Kirby i Myers opisują
„dynamiczną interakcję wszystkich czterech preferencji w ramach jednego
typu”, składającą się z:
1. Nadrzędność funkcji dominującej (w jej „zwykłej” postawie).
2. Równoważący efekt pomocniczej.
3. „Zwykły styl komunikacji” typu—to znaczy, Która prefero-
wana funkcja jest ekstrawertyczna, a która preferowana funkcja
jest ukryta (Introwertyczna).
4. „Hierarchia” czterech funkcji.
5. „Zwykła forma reakcji na stres”: inflacja dominującej lub pod-
rzędnej „w uścisku—in the grip”.
6. Model rozwojowy obejmujący: (1) rozwój dominującej i po-
mocniczej w pierwszej połowie życia; (2) „zagubienia i możli-
wości” kryzysu tożsamości w wieku średnim; oraz (3) poczuć
się bardziej komfortowo z trzeciorzędną i podrzędną, z możli-
wością integracji, w późniejszym życiu.

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 204


Obecnie wielu specjalistów od typu nadal postrzega tę listę jako obejmującą
całość dynamiki typu. Ale tak naprawdę jest to tylko lista konkretnych spo-
strzeżeń, które łatwo pasują do modelu Myers-Briggs i które zostały zbadane,
opracowane i zaakceptowane w latach dziewięćdziesiątych, kiedy Podręcz-
nik—Manual był ostatnio aktualizowany. Choć są przydatne, nie stanowią
kompleksowego modelu dynamicznej natury osobowości. W szczególności
nie mówią o przepływie energii psychicznej, który jest tym podstawowym
elementem rozumienia psychiki przez Junga. Bez całościowego obrazu dyna-
miki typu, który obejmuje jego czynniki pobudzające, nie możemy mieć na-
dziei na odpowiedź na kilka ważnych pytań: Dlaczego używamy naszych po-
staw-funkcyjnych w określony sposób? Dlaczego staramy się ich angażować
w pewnych sytuacjach—często bez względu na ich stosowność lub skutecz-
ność? Dlaczego i jak tworzymy samoograniczające się bariery dla naszego
własnego wzrostu i rozwoju? Dlaczego nie możemy po prostu rozwinąć i wy-
korzystać potrzebnych nam postaw-funkcyjnych? Dlaczego rozwój typu nie
jest zgodny z naszą wrodzoną hierarchią preferencji? Dlaczego, nawet gdy
jesteśmy „świadomi typu”, problemy związane z typami nadal nękają nasze
interakcje i relacje? Co możemy zrobić, aby wspierać wzrost i rozwój u siebie
oraz u innych?

Związek Między Poznaniem a Emocjami

W odpowiedzi na niezdolność modelu typu do mówienia o takich kwestiach,


wielu profesjonalistów zajmujących się typami zaczęło zwracać uwagę na
ustalenie, w jaki sposób typ osobowości i „inteligencja emocjonalna” mogą
być używane razem, aby zapewnić pełniejszy obraz tego, jak funkcjonujemy
psychicznie. Podjęto ważne prace, aby połączyć te systemy opisowe i wyko-
rzystać wyniki ich oceny w interesie poprawy dobrostanu i efektywności jed-
nostek oraz komunikacji i relacji międzyludzkich. Niezależnie od tego, czy
punktem wyjścia jest ocena wynikająca z wiarygodnego instrumentu, czy z
wiarygodnego instrumentu inteligencji emocjonalnej („EI” lub „EQ”), doda-
nie spostrzeżeń z innego modelu umożliwia głębsze i bardziej wyrafinowane
zrozumienie niż którakolwiek z ocen, która może być dostarczona samodziel-
nie ,z jej celowo ograniczonym zakresem. Aby jednak zmaksymalizować po-
tencjalną synergię, potrzebujemy koncepcyjnego pomostu między typową

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 205


sferą „tego, jak myślimy”, a obszarem „wpływów emocjonalnych” EI. Po-
trzebujemy konstruktu łączącego, który pomoże nam zrozumieć nasze pro-
blemy emocjonalne w świetle naszego typu oraz darów i wyzwań naszego
typu pod względem czynnika emocjonalnego.
Model Ośmiu postaw-funkcyjnych ośmiu archetypów typu psychologicznego
Johna Beebe’a, zapewnia to połączenie. Bez archetypowego komponentu
energii Beebe’a, typ osobowości z pewnością sam w sobie stanowi wybitnie
użyteczny model: model poznania. Jako taki, jest to model, który traktuje
emocje jako informację, którą zauważamy, przetwarzamy i wykorzystujemy
w określony sposób zgodnie z naszą typologią. W ramach tego modelu po-
znawczego nawet osoby preferujące Uczucia są postrzegane jako po prostu
przetwarzające dane dotyczące postrzeganych emocji w określony sposób
związane z preferencjami. Z kolei modele inteligencji emocjonalnej zajmują
się doświadczaniem emocji oraz naszą zdolnością do konstruktywnego zarzą-
dzania nimi i ich wykorzystywania. To właśnie te emocjonalne afekty i
efekty, scharakteryzowane w kategoriach archetypowych wzorców, które
Beebe łączy bezpośrednio z modelem typu—opisując specyficzne, zniuanso-
wane wzorce sił emocjonalnych i wyzwań, które są powiązane z trybami po-
znawczymi każdego z szesnastu typów.
Jung (1953/1966) opisał pierwotne obrazy, które nazywał archetypami, jako
„najbardziej uniwersalne„ myślo-kształty ”ludzkości… tyleż uczuć, co my-
śli” (par. 104). Dalej: „Jako atrybut instynktu, biorą one udział w jego dyna-
micznej naturze i w konsekwencji posiadają określoną energię, która wywo-
łuje lub wymusza określone sposoby zachowania lub impulsy” (Jung,
1961/1963, s. 347). Wyobrażał sobie tę energię „jako psychiczną analogię
energii fizycznej”, która jest ściśle związana z instynktami, takimi jak głód,
agresja i seks, ponieważ uważał je za „przejawy energii psychicznej”
(1961/1963, s. 208). A w Psychological Types (1921/1971), Jung powiązał
wszystkie te czynniki—instynkty, emocje, energie psychiczne—z typem,
mówiąc, że „niedoskonale rozwinięta funkcja”, wycofana ze „świadomej
kontroli”, autonomiczna i „skażona innymi funkcjami” … zachowuje się
wówczas jak czynnik czysto dynamiczny, niezdolny do zróżnicowanego wy-
boru” (pkt 118). Inaczej mówiąc, funkcja jest „przenoszona” przez energie
nieświadomości, które zaczął opisywać w kategoriach ich archetypowego
charakteru.

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 206


Jung (1959/1969b) dodatkowo podkreślił nieświadomy charakter emocji,
wskazując, że „emocja ... nie jest działaniem jednostki, ale czymś, co się jej
przytrafia” (pkt 15). Giannini (2004) skupia się na energetyzującym aspekcie
emocji, zauważając, że samo słowo „pochodzi z łaciny ‘emovere’, co ozna-
cza„ wyprowadzić się, wywołać, pobudzić, agitować” (s. 157). Beebe (2010,
4-7 sierpnia) zauważa, że „emocje i afekty związane z postawami funkcyj-
nymi są zawsze związane z archetypem—szczególnie o ludzkim doświadcze-
niu archetypu”. Wydaje się, że współczesna neuronauka i endokrynologia po-
twierdzają te teoretyczne powiązania.
Biolog molekularny Candace Pert (1997/1999) wspomniał o „trójjedynej teo-
rii mózgu” Paula MacLeana, który postrzega ludzki mózg w kategoriach
trzech warstw, reprezentujących różne etapy ewolucji człowieka:
Pień mózgu (tyłomózgowie) lub mózg gadów, który jest odpo-
wiedzialny za oddychanie, wydalanie, przepływ krwi, tempera-
turę ciała i inne funkcje autonomiczne; układ limbiczny, który
otacza szczyt pnia mózgu i jest siedliskiem emocji; i kora mó-
zgowa w przodomózgowiu, która jest siedliskiem rozumu.
(str.134)
Świadome myślenie wydaje się być przede wszystkim fenomenem ostatniej
wyewoluowanej, najbardziej ludzkiej części mózgu, kory mózgowej. Z dru-
giej strony, na energie emocjonalne, które postrzegamy jako archetypy, wy-
daje się, że większy wpływ ma starszy układ limbiczny, „siedziba emocji”.
Wiele z tego, co widzimy w typologii głębi, może zatem sprowadzać się do
trwającego procesu dwóch odrębnych i różnie funkcjonujących systemów
neurologicznych, dążących do współpracy. Z jednej strony mamy starszy sys-
tem z jego sprawdzonymi w czasie archetypowymi ramami wpływającymi na
nasze postrzeganie i reakcje. Jednak zdolność tego systemu do „zrozumienia”
jest ograniczona do ogólnego rozpoznania niejasnych „tonowanych uczu-
ciami” wzorców energii, a jego reakcje ograniczają się do kilku automatycz-
nych instynktownych reakcji. Z drugiej strony mamy wyrafinowaną i racjo-
nalną zdolność analizowania i rozumienia—zdolność, która pozwala nam
wybrać bardziej odpowiednie odpowiedzi z szerszego wachlarza opcji. Ale
ten system jest utrudniony przez wiele warstw poznawczych uprzedzeń, nie-
które wrodzone, a inne wyuczone. Oczywiście potrzebujemy obu systemów.
Mądrość i skuteczność wymagają wyrafinowanej współpracy między nimi.
Mogliśmy, a nasi odlegli przodkowie przetrwali, używając tylko starszego

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 207


systemu. Ale byłaby to prymitywna, zwierzęca egzystencja, kierowana in-
stynktem, reagująca automatycznie i pozbawiona samoświadomości oraz ra-
cjonalnego myślenia. Z drugiej strony, działanie tylko z naszego nowszego
systemu (jak wielu z nas, współczesnych ludzi próbuje to zrobić), gdybyśmy
w ogóle mogli to zrobić, oddaliłoby nas jeszcze bardziej od realiów świata.
Wszystkie nasze spostrzeżenia i działania byłyby następnie przetwarzane
przez ramy poznawcze, które tworzymy, kilka kroków usuniętych z surowych
danych życia.
Przełomy w biochemii ostatnich dziesięcioleci dały jasno do zrozumienia, że
energetyzowanie myśli, emocji i zachowań wiąże się z czymś więcej niż tylko
okablowaniem mózgu. Pert (1997/1999) po latach badań posunął się nawet
do określenia neuropeptydów i ich receptorów jako „biochemikalia emocji”
(s. 181). Wyjaśnia, że w tym kontekście używa terminu „emocja” w najszer-
szym znaczeniu:
Obejmują nie tylko znane ludzkie doświadczenia złości, strachu
i smutku, a także radości, zadowolenia i odwagi, ale także pod-
stawowe doznania, takie jak przyjemność i ból, a także „stany
popędu” badane przez psychologów eksperymentalnych, takie
jak głód i pragnienie. ... Odnoszę się również do szeregu innych
niematerialnych, subiektywnych doświadczeń, które są prawdo-
podobnie unikalne dla ludzi, takich jak duchowa inspiracja, za-
chwyt, błogość ... (1997/1999, s. 131-132)
Debbie Shapiro (1997) przedstawia podsumowanie procesu fizjologicznego
laika:
Wydzielane przez mózg, układ odpornościowy i komórki ner-
wowe to neuropeptydy—hormony, które działają jako che-
miczne przekaźniki przenoszące emocje z umysłu do ciała i z
powrotem. Tworzą zawiły i rozbudowany dwukierunkowy sys-
tem komunikacji, który łączy emocje ze wszystkimi obszarami
ciała. Neuropeptydy przenoszą nasze lęki, obawy, marzenia i
nadzieje w każdy zakątek naszej istoty. (str. 15-16)
Cytuje również dr. Deepak’a Chopra (1993/2007): „Bez uczucia nie ma hor-
monu, bez hormonu nie ma uczucia. ... Rewolucja, którą nazywamy medy-
cyną ciała i umysłu, była oparta na tym prostym odkryciu: Wszędzie tam,

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 208


gdzie idzie myśl, idzie za nią chemikalia” (s. 21). A Pert (1997/1999) speku-
lował, że „gęstość receptorów w jelitach może być powodem, dla którego
odczuwamy nasze emocje w tej części anatomii, często nazywając je ‘prze-
czuciem’ ” (str. 188).
Energetyka nieświadomej aktywności psychicznej została obecnie ogólnie
poparta badaniami fizjologicznymi. Jak podsumowała Valerie Hunt
(1989/1996), pionierka badająca pola energetyczne człowieka:
Ludzki umysł wyobraża się jako pole energetyczne zorganizo-
wane przez emocje, gdzie emocja jest pobudzeniem, zakłóce-
niem jakości przepływu energii, występującym w wyniku trans-
akcji pola. ... Emocja to pobudzona energia, ludzkie źródło siły.
(s. 171-172)
Aby zrozumieć, co to oznacza dla nas z punktu widzenia psychologii, nadal
nie ma lepszych ram niż te Junga. Cały jego schemat—jego strukturalne de-
skryptory i jego rozumienie procesów psychicznych—jest zakotwiczony w
jego postrzeganiu psychiki jako opartej ostatecznie na polach, siłach i prze-
pływach energii psychicznej. (Użył terminu „libido” jako synonimu energii
psychicznej (Jung, 1921/1971, par. 778). Unikałem jednak używania tego ter-
minu z obawy, że czytelnicy skojarzą go z lepiej znaną, ale bardziej ograni-
czoną definicją Freuda dotyczącą popędu seksualnego). W dziedzinie typolo-
gii tylko model Beebe’a zapewnia głębię zrozumienia wynikającą z tego
opartego na energii spojrzenia na dynamikę psychiczną.
Współczesny wgląd w biologiczne aspekty nieświadomości również drama-
tyzują ograniczenia umyślnego rozwoju typu. Każde takie świadome przed-
sięwzięcie musi, ze swej natury, być aktywnością kory mózgowej, jednej czę-
ści mózgu, która z kolei jest tylko częścią fizjologii umysłu. Prawdziwa in-
dywiduacja—wniesienie materiału, w tym postaw-funkcyjnych, do świado-
mości, gdzie można go rozpoznać, zarządzać nim i zintegrować—muszą
czerpać z zasobów, które są nie tylko psychologicznie „głębsze”, ale także
znacznie bardziej fizjologicznie rozproszone niż sfera kory mózgowej.
Im więcej dowiadujemy się o nieświadomości—o jej mechanizmach biolo-
gicznych i jej poznawczej, naładowanej emocjonalnie, napędzanej energią
naturze—tym łatwiej jest zrozumieć, dlaczego uderza ego jako prymitywne,
nieokrzesane i niegodne bycia akceptowanym jako część tego, kim jesteśmy
i dlaczego jego „język” byłby symboliczny, alegoryczny i zagmatwany dla

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 209


świadomego umysłu. Ale każda z jego form „tonowanych uczuciami”, arche-
typów, charakteryzuje się pewną, często możliwą do zidentyfikowania, ener-
gią. Kiedy John Beebe używa archetypowych symboli do opisania ośmiu klu-
czowych energicznych motywów typu osobowości, opisuje osiem rodzajów
energii emocjonalnej, które zwykle pojawiają się wraz z użyciem postawy-
funkcyjnej w każdej pozycji w sekwencji dla każdego typu: Hiperkrytyczny,
autorytarny, zastraszający Witch/Senex, na przykład, charakteryzuje się ro-
dzajem energii emocjonalnej, która zazwyczaj przenosi szóstą postawę-funk-
cyjną. Kiedy intelektualnie pojmiemy naturę ośmiu archetypów, postawy-
funkcyjne są często najłatwiej rozpoznawane poprzez energię emocjonalną
archetypów, które je niosą. Jeśli zastanawiamy się, czy to, czego doświad-
czamy, wydaje się heroiczne, czy opiekuńcze, niedojrzałe, zawstydzające,
opozycyjne, hiperkrytyczne, manipulujące lub podważające, często możemy
wykryć emocjonalny ton tego, co dzieje się typologicznie, zanim będziemy w
stanie uchwycić to intelektualnie.

Dynamika Całego Typu

Podczas gdy dynamika modelu Myers-Briggs stanowi kilka elementów ukła-


danki, dynamiczny obraz typu osobowości Beebe’a obejmuje całą układankę.
Nie oznacza to, że nie może lub nie zostanie wyjaśnione, zmodyfikowane,
rozszerzone lub w inny sposób udoskonalone i ulepszone w nadchodzących
latach; Sam Beebe spodziewa się, że tak się stanie. Chodzi mi po prostu o to,
że tak jak ramy Beebe’a obejmują, po raz pierwszy, wszystkie postawy-funk-
cjonalne każdego typu, plus ich archetypowe energie, tak też przedstawienie
sił dynamicznych działających w każdej typologii wydaje się kompleksowe.
To tworzy integracyjne ramy, które umożliwią te przyszłe udoskonalenia.
Na początku dynamika typologii głębi może być przytłaczająca. Na następ-
nych stronach opiszę sześć różnych wymiarów dynamiki typów. Ale wszyst-
kie one elegancko do siebie pasują, a diagram „osi typu” Beebe’a zapewnia
wizualną reprezentację, która pomaga nam zobaczyć, jak różne elementy
współpracują ze sobą. Nie ma potrzeby by te spostrzeżenia były omawiane w
materiałach dla początkujących lub średniozaawansowanych i nie wszyscy
specjaliści od typu będą odczuwali potrzebę włączenia ich do swojej codzien-
nej pracy. Jednak są sytuacje, w których zrozumienie dynamiki typu—do-

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 210


głębnie—jest niezbędne. Jest to szczególnie częste, gdy pracujemy z poje-
dynczymi osobami lub zespołami przez dłuższy czas lub rozwiązujemy te
trudne problemy, które nie odpowiadają prostszym podejściom. Dla każdego,
kto ma dłuższe relacje z klientami—na przykład nauczycielami i mediato-
rami—te spostrzeżenia będą przydatne. Terapeuci i trenerzy prawdopodobnie
będą regularnie odnosić się do tych pomysłów. Kiedy utkniemy, nie rozumie-
jąc tego, co napotykamy, możemy zbadać te czynniki w celu wyjaśnienia.
Nawet trenerzy, których główna interakcja z klientami odbywa się poprzez
zajęcia wprowadzające, mogą znaleźć się w tych spostrzeżeniach, aby lepiej
odpowiedzieć na pytania „ja i mój partner”, które nieuchronnie zadają po
warsztatach.
Pierwszą i najważniejszą rzeczą, którą należy zrozumieć w dynamice typolo-
gii głębi, jest to, że postawy-funkcyjne wyzwalają archetypowe kompleksy,
podobnie jak wzorce archetypowe wyzwalają postawy-funkcyjne. Beebe
(2010, 4-7 sierpnia) mówi, że: „Najczęstszym wyzwalaczem—„trigerem” dla
każdej postawy-funkcyjnej-archetypu jest w tedy kiedy angażujemy się w tą
postawę-funkcyjną”. Oznacza to na przykład, że kiedy praca, którą wykonu-
jemy lub osoba, z którą współpracujemy, wpływa na nas, aby zaangażować
się w naszą piątą postawę-funkcyjną, prawdopodobnie zrobimy to w nieco
opozycyjny sposób. Lub jeśli zaangażujemy się w naszą trzeciorzędną po-
stawę-funkcyjną, może to być dziecinne i niewiarygodne. Nawet nasza domi-
nująca funkcja może dać się ponieść samej sobie, stając się nadymaną i nad-
miernie bohaterską.
Podobnie, gdy inni angażują się w postawę-funkcjonalną, często nieświado-
mie reagu-jemy na archetyp, który kojarzymy z tą postawą. Jeśli ktoś zwykle
angażuje (dla samego siebie) preferowaną PF, która jest szósta w naszej
hierarchii, możemy uważać, że ich interakcje z nami są zabarwione ustalają-
cym granice, hiper-krytycznym, Wiedźmowatym harmonogramem.
Odwrotność może być również prawdziwa: archetypowy wzorzec może wy-
wołać zaangażowanie powiązanej z nim postawy-funkcyjnej. W sytuacjach,
które pasują do wzorca Matki/Ojca—faktyczne rodzicielstwo, doradztwo, by-
cie czyimś szefem, mentorem lub dyrektorem generalnym—będziemy to ro-
bić poprzez nasz drugi zestaw umiejętności, niezależnie od tego, czy jest to
odpowiednie, czy nie.
Podobnie, gdy inni przyjmują archetypową rolę (a wszystkie role są w pew-
nym stopniu archetypowe), możemy odpowiedzieć na nie poprzez postawę-

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 211


funkcyjną, która jest dla nas powiązana z odpowiednią reakcją. Jeśli na przy-
kład ktoś prezentuje wobec nas zachowanie podobne do Senexa 28, może to
skłonić nas do zaangażowania się w defensywę naszej siódmej postawy-funk-
cjonalnej (tej związanej z energią Trickstera).
Oczywiście często trudno będzie stwierdzić, który aspekt—archetyp czy po-
stawa-funkcyjna—jest przyczyną, a który skutkiem. Ale, jak pokazują poniż-
sze przykłady, wystarczy mieć świadomość, że coś takiego może się wyda-
rzyć. Przypomnijmy sobie, że postawy-funkcyjne są kontrolowane przez ar-
chetypowe energie tylko w takim stopniu, w jakim są nieświadome—lub ina-
czej mówiąc, do tego stopnia, w jakim używamy ich nieświadomie. Za każ-
dym razem, gdy (świadomie—consiously) uświadamiamy—aware sobie
przypadek splątania postawy-funkcyjnej z archetypowymi energiami, rozluź-
niamy uścisk tego archetypu i unieruchamiamy w nas moc jego energii. Ta
świadomość—awareness jest podstawą mocy typologii głębi, która poprawia
nasze życie! Nieświadome myśli i uczucia, które możemy intelektualnie zro-
zumieć i objąć emocjonalnie, mogą zostać zintegrowane jako sojusznicy ego,
a nie pozostające jako niejasne destabilizujące zagrożenie.
Poniżej znajduje się kilka przykładów z życia, które pokazują, jak to działa
oraz jak zrozumienie, jak to działa, może prowadzić do lepszych wyników w
zakresie naszych wyników osobistych oraz naszych interakcji z innymi.

28
Zachowanie podobne do Senexa – nawiązując do fragmentu trochę wyżej z angażowa-
niem funkcji dla samego siebie, wyobraziłem sobie interakcje INFP z ISFJ, gdzie najczę-
ściej używaną i najprzyjemniejszą funkcja dla INFP jest Fi, a to przecież z kolei będzie
bardzo często wyzwalać energię Witch u ISFJ, przez co ISFJ może kontrolować, krytyko-
wać i umniejszać INFP za to kim jest, a INFP by móc się jakoś obronić przed paraliżującą
krytyką, będzie skłonny przyjmować postawę defensywną oraz angażować się w Ekstra-
wertyczne Wrażenia z energią Trickstera. Z drugiej strony najprzyjemniejszą oraz najczę-
ściej używaną funkcją dla ISFJ jest Si, a to z kolei jest trigerem dla dziecinnego zachowa-
nie u INFP. Obydwoje mogą się w tedy postrzegać odpowiednio jako: INFP jako niepo-
radne lub niezręczne dziecko w oczach ISFJ, co również może wyzwalać Witch’owatość,
ale też Matczyną postawę Fe. A ISFJ może wyglądać w oczach INFP jako niesamowity
autorytet i wzór do naśladowania. Można tak ekstrapolować dalej, ale myślę że tyle wy-
starczy.

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 212


Historia Marka INTJ:
Redagowałem bardzo techniczny, zawiły i dla mnie trudny do
zrozumienia artykuł innego autora. Proces wymagał zbadania
mikroskopowo praktycznie każdego wyrażenia, aby zrozumieć
jego znaczenie, a także podstawę tego stwierdzenia, wszystkie
jego implikacje i możliwe niezamierzone konsekwencje wypo-
wiedzenia go w jeden sposób w porównaniu z drugim. Angażo-
wałem się w wymagającą precyzji, „definiującą” pracę intro-
wertycznego myślenia (Ti), mojej szóstej postawy-funkcyjnej.
Po jakimś czasie zauważyłem, że robię się coraz bardziej ma-
rudny, niecierpliwy i nieelastyczny. Czułem, że ten energiczny
nastrój staje się tak silny, że zaczyna kontrolować sposób, w jaki
wykonuję pracę, a nawet groził, że wpłynie to na to, jak wchodzę
w interakcje z autorem. Ta energia stała się tak panująca, że
kiedy miałem okazję powtórzyć to jaki mam typ MBTI w środku
tego procesu, zostałem zgłoszony jako introwertycznie myślący
typ. Ale kiedy zauważyłem, co się dzieje, szybko byłem w stanie
zidentyfikować ton energii, który mnie chwytał, jako archetyp
Krytycznego Rodzica/Senexu, który zazwyczaj nosi postawę-
funkcyjną szóstej pozycji (Ti dla INTJ).

Nie wiem, czy to angażowanie się w introwertyczny tryb myśle-


nia, który przyniósł ze sobą Senexową energię, czy też to
„twarda miłość” roli redaktora skłoniła mnie do przyjęcia in-
trowertycznie myślącego podejścia do redagowania. Widzia-
łem, jak działa w obu kierunkach, a w tym przypadku prawdo-
podobnie było to jedno i drugie. Ważną rzeczą jest to, że będąc
w stanie rozpoznać, co się dzieje emocjonalnie, byłem w stanie
rozładować („depotentiate” jest terminem Jungowskim) i świa-
domie(consciously) wybrać bardziej odpowiednie i efektywne
postawy-funkcyjne oraz energie do wykorzystania na projekt. W
tym przypadku przeszedłem do wspierającego archetypu Ojca z
emocjonalnym tonem „pozwól-mi-ci-pomóc-z-tym”, który w na-
turalny sposób przenosi moje pomocnicze ekstrawertyczne my-
ślenie. Ta postawa funkcjonalna jest biegła w reorganizacji i
współpracy, i okazało się, że reorganizacja artykułu rozwiązała

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 213


większość problemów, które trigerowały na początku moją
„wiedźmowatość 29”
Zwróć uwagę, jak dobrze poniższe uproszczone opisy, oparte na modelu
Beebe’a i zaczerpnięte z Function-Archetype Decoder (McAlpine, Shumate,
Evers i Hughey, 2009), przewidują występujące problemy—i podpowiadają
przyczyny źródłowe, wyzwalaczy i kluczy do samokontroli emocjonalnej i
samodoskonalenia.
Kiedy używasz Ti, jeśli jest to twój Krytyczny Rodzic / 6’ta funkcja (np.
Marka):
• „Możesz przyzwyczaić się do ciągłego krytykowania, zwłaszcza jeśli
zagrożona jest czyjaś kompetencja”

29
Wiedźmowatość – Witchy-ness – „przyczepianie się do najmniejszej pierdółki.” „czepia
nie się o wszytko”; poniżej dwa autentyczne przykłady które udało mi się wyszukać uka-
zujące energię Witch:

Wiem, że niewiele kobiet się może do tego przyznać ;) Ale jestem świadoma
tego, że czasami czepiam się Go o byle bzdurę... potem jest mi głupio i się
sama zastanawiam, czemu właściwie się o to wkurzam. Wczoraj mi powie-
dział, że czuję się przez to jakby był jakiś zły, nieodpowiedni dla mnie. a ja
wcale tak nie myślę... Może to się wydać głupie, ale czasami naprawdę nie
wiem jak się powstrzymać, ugryźć się w język i się nie uczepić czegoś...
( Maggiczna 2007-09-07 https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=208262 )

Moim problemem jest to, że się czepiam. Jak cholera.


Jestem w związku od ponad 2 lat, a mój Mężczyzna to najwspanialszy czło-
wiek na Ziemi. Ze świecą takiego szukać. Kochający, pomocny, wspierający,
gdy trzeba to rozśmieszy i zażartuje. Jest szalenie inteligentny! Dotychczas
układało nam się bardzo dobrze, byliśmy zgodni ze sobą i praktycznie się nie
kłóciliśmy. W ostatnich tygodniach jednak coraz częściej pojawiają się
mię-
dzy nami spięcia, a to wszystko dlatego, że zaczęłam się o wszystko czepiać.
A bo jego ton mi nie pasuje, a bo zażartuje i mi ten żart się nie spodoba, więc
od razu się dąsam… Zdaję sobie sprawę z problemu, jednak nie jestem w
stanie nad tym zapanować. A wiem, że muszę, bo w końcu mój facet pęknie i
powie „basta”. Okropnie się tego boję, nie chcę go stracić... Nie wiem jak
sobie poradzić… Co zrobić, żeby pozbyć się tych zachowań… Obiecałam
partnerowi, że będę nas sobą panować. Że zamiast natychmiastowego focha,
będę z nim rozmawiać. Na ogół nie mam problemów z rozmową, ale, gdy
pojawia się jakiś problem, milknę. Doradźcie, dziewczyny, jak się wziąć w
garść, by nie zaprzepaścić najlepszego związku w jakim byłam.
( Claire89 2019-04-26 https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1266648 )

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 214


• „Często angażujesz się w powtarzalne uderzanie w punkt do tego
stopnia, że inni mogą czuć się intelektualnie zastraszeni”.
Kiedy używasz Te, jeśli jest to twój Dobry Rodzic / 2’ga funkcja (np.
Marka):
• „Możesz odczuwać nieodparte pragnienie organizowania ludzi dla ich
własnego dobra”

Historia Boba ISTJ:


Od około siedmiu lat pracuję z osobą, której kod typu to ESTP;
mój to ISTJ. On zadzwonił i zarezerwował dla nas czas na roz-
mowę na określony temat. Kiedy zapytał o określony czas, chro-
niłbym ten czas i zrobiłbym moje rozeznanie, aby być gotowym
na jego telefon. Telefon nigdy nie nadszedł zgodnie z planem.
Skontaktowałem się z nim może dwie, trzy godziny później. W
tamtym momencie, byłem tak zły, że udana dyskusja była dla nas
prawie niemożliwa. Trwało to przez kilka lat, aż byłem gotowy
do zakończenia relacji.

Ekstrawertyczne wrażenie (Se), w pozycji dominującej/ Hero-


icznej u mojego partnera biznesowego, często ma bardzo luźny
związek z harmonogramami. Tak bardzo angażuje się w to, co
się obecnie dzieje, że zapomina, że w określonym czasie powi-
nien być gdzieś indziej i robić coś innego. Z drugiej strony in-
trowertyczne wrażenie na mojej dominującej/ Heroicznej pozy-
cji polega na przestrzeganiu konwencji zachowania i zapamię-
tywaniu zobowiązań, co oznacza, że jeśli zarezerwujesz z kimś
przedział czasowy, to pojawisz się na czas. Kiedy taki sposób
bycia wiąże się z Bohaterską energią, zapomnienie o zobowią-
zaniu jest skrajnym naruszeniem.

Na szczęście mój kierownik biura wkroczył, aby porozmawiać o


złości, którą czułem, oraz zachowaniu, które wywoływało tą
złość. Kiedy zdałem sobie sprawę z archetypowej dynamiki
energetycznej sytuacji, łatwo było mi przestać traktować jego

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 215


zachowanie jako osobistą zniewagę i stało się oczywiste, że roz-
wiązanie problemu będzie wymagało uhonorowania obu Boha-
terów. Rozwiązaliśmy ten problem, planując nasze spotkania
pod kątem „jego czasu” lub „mojego czasu”. Jeśli to jego czas,
nie umieszczam tego w swoim kalendarzu, a jeśli to mój czas, to
dzwoni na czas lub dzwoni wcześniej, jeśli potrzebuje zmienić
termin. Ten układ jest skuteczny od ponad pięciu lat. Mój gniew
był spowodowany moją niechęcią do dopuszczenia ekstrawer-
tycznych wrażeń w moim życiu. Uhonorowanie tego oraz chęć
pozwolenia, by jego telefony mi przeszkadzały, pozwoliło mi
również dać mu do zrozumienia, że nauczyłem się nie być tak
sztywnym w kwestii mojego harmonogramu. (Robert McAlpine,
komunikacja osobista, 16 kwietnia 2012)
Piąta pozycja postawy-funkcyjnej w hierarchii niesie archetypową energię,
którą Beebe nazwał „Osobowością Przeciwną”, a ponieważ ma tendencję do
rzucania egu wyzwania, a zwłaszcza Bohaterowi—zwykle w sposób pa-
sywno-agresywny. To jest to lekceważące i niecierpliwe wobec dominują-
cego sposobu działania. Dlatego Bob postrzegał dominujące ekstrawertyczne
zachowanie związane z wrażeniami jako opozycyjne—obrażające oraz lek-
ceważące bohaterską wrażliwość introwertycznych wrażeń Boba. Jego przy-
jaciel prawdopodobnie czuł to samo o Bohaterskich introwertycznych ocze-
kiwaniach Boba opartych na wrażeniach. Myśl, że powinien porzucić jakąś
czynność tylko po to, by trzymać się ustalonego harmonogramu, prawdopo-
dobnie wydawała mu się lekceważąca w stosunku do ważności doświadcze-
nia w-tym-momencie. Decoder Function-Archetype (McAlpine et al, 2009)
zauważa:
Kiedy używasz Se, jeśli jest to twój Bohater / 1’sza funkcja (np. Przyja-
ciela Boba):
• „Jeśli jest zawyżona 30, możesz być tak pochłonięty teraźniejszością,
że przeszłość i przyszłość, w tym konsekwencje dla siebie oraz in-
nych, są lekceważone”

30
Zawyżona – inflation – też nadymana lub nadęta.

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 216


Kiedy inni używają Se, jeśli jest to Twoja Osobowość Przeciwna / 5’ta
funkcja (np. Boba):
• „Możesz postrzegać ich jako zachowujących się niewłaściwie/nieod-
powiednio”
Kiedy używasz Si, jeśli jest to twój Bohater / 1’sza funkcja „(np. Boba):
• „Jeśli jest zawyżona, możesz sztywno przestrzegać istniejących spo-
sobów postępowania”
• Jeśli jest zawyżona, prawdopodobieństwo wystąpienia jakiejkolwiek
zmiany może być nie do pomyślenia”
Kiedy inni używają Si, jeśli jest to twoja Osobowość Przeciwna / 5’ta
funkcja (np. Przyjaciela Boba):
• „Możesz natychmiast się zdenerwować, jeśli wskaże się na błędy z
przeszłości”
„Bagaż archetypowy” jest czynnikiem we wszystkich interakcjach i dlatego
zawsze należy go brać pod uwagę. Ilekroć wchodzimy w sytuację, która wy-
daje się pasować do wspólnego tematu i ilekroć nieświadomie angażujemy
się w postawę-funkcyjną, angażuje się również pewna ilość archetypowej
energii. Ponieważ większość sytuacji pasuje do jednego lub większej liczby
archetypowych wzorców, a ponieważ rzadko, jeśli w ogóle, angażujemy się
w naszą postawę-funkcyjną w pełnej świadomości, kompleksy archetypowe
są zasadniczo zawsze częścią dynamicznego typu. Jeśli nie jesteśmy tego
świadomi—jeśli angażujemy się w nierozwiniętą postawę-funkcyjną, nie je-
steśmy wystarczająco skoncentrowani na rzeczywistej sytuacji lub jesteśmy
wrażliwi emocjonalnie—archetyp może nawet zdominować sytuację. Na-
stępnie bardziej odpowiadamy na archetypowe uprzedzenia niż na rzeczywi-
stość. Nawet w najlepszych okolicznościach, kiedy jesteśmy świadomi–
conscious i samoświadomi–self-aware, obecne są archetypowe pozostałości.
Podsumowując, do tej pory omówiliśmy i zademonstrowaliśmy trzy podsta-
wowe zasady dynamiki typologii głębi:
1. Użycie postawy-funkcyjnej, czy to przez nas samych, czy przez
innych, może wnieść ze sobą emocjonalny bagaż związanego z
nim archetypowego kompleksu.

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 217


2. Przyjmowanie archetypowych ról (przez siebie lub innych)
może wywołać zaangażowanie powiązanych postaw-funkcyj-
nych.
3. „Bagaż archetypowy” jest wszechobecnym czynnikiem w na-
szych interakcjach.
Zrozumienie tych trzech prostych zasad powiązania między postawą-funk-
cyjną a archetypem wystarczy, aby ukazać nam ogromną ilość dynamicznej
aktywności psychiki. Poza tym istnieje również kilka specyficznych diad
pchania/przyciągania, napięcia/kompensacji w relacjach w obsadzie postaci
archetypowa-postawa-funkcyjna 31, które mogą wchodzić w grę.

Osie Osobowości

Hierarchia preferencji postaw-funkcyjnych dla każdego typu mówi o wrodzo-


nym poziomie komfortu i wydatku energetycznym do angażowania się w
każdą z postaw-funkcyjnych. W modelu Beebe’a jest również opisane natu-
ralne dopasowanie postaw funkcyjnych dla każdego typu z ośmioma arche-
typami. Ale wektory energii dynamiki typu nie są zgodne z prostym schema-
tem hierarchii preferencji. John Beebe, zainspirowany zamiłowaniem Junga
do poczwórnych diagramów, opracował koncepcję „osie typu” jako sposób
na możliwie najprostsze zilustrowanie sił dynamicznych w obrębie typów i
pomiędzy nimi.
Osie te wyznaczają podstawowe dynamiczne zależności, które są nieodłączne
dla charakterystyk obsadzonych archetypowych-postaw-funkcyjnych. Jak
wspomniano w poprzednim rozdziale, cztery ego-syntoniczne postawy-funk-
cyjne działają w sposób, który sugeruje dwie wewnętrzne pary: dominująca
z podrzędną i pomocnicza z trzeciorzędną. I chociaż

31
Archetypowa-postawa-funkcyjna – postawa-funkcyjna-archetypu:
• ona widzi (funkcja: wzrok) świat (postawa: ekstrawertyczna) oczami dziecka (arche-
typ)—trzeciorzędne Ekstrawertyczne Wrażenie.
• jej istniejący (postawa) sposób postepowania i wykonywania różnych rzeczy (funkcja)
jest dziecinny i maniakalny (archetyp)—trzeciorzędne Introwertyczne Wrażenie

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 218


# 5 – Osobowość Przeciwna
ekstrawertyczne myślenie (Te)

# 1 – Bohaterka
introwertyczne myślenie (Ti)

kręgosłup
# 6 – Witch # 7 – Trickster
introwertyczne wrażenia (Si) ekstrawertyczna intuicja (Ne)

# 2 – Matka # 3 – Wieczne Dziecko


ekstrawertyczne wrażenia (Se) ramiona
introwertyczna intuicja (Ni)

# 8 – Demon/Daimon
introwertyczne uczucia (Fi)

# 4 – Animus
ekstrawertyczne uczucia (Fe)

Rysunek 5. Osie Typu Johna Beebe'a (na przykładzie kobiety ISTP). Copyright by John Beebe 1988.
Wykorzystano za zgodą autora.

skupimy się tutaj, dla uproszczenia, na tych parach ego-syntonicznych, są one


również powielane w ego-dystonicznych postawach-funkcyjnych: piąta z
ósmą i szósta z siódmą. Beebe konceptualizuje każdą z tych diad archetypo-
wych postaw-funkcyjnych jako zajmujących przeciwstawne bieguny „osi”
osobowości. Oś pionową nazywa „kręgosłupem” osobowości, a poziomą „ra-
mionami”. Etykiety te mają sens wizualny, gdy wyobrazimy sobie nałożenie
obrazu osoby z rozpostartymi ramionami, jak w słynnym „Człowieku Witru-
wiańskim” da Vinci, na diagramie na po przedniej stronie.
Skupienie na postawach-funkcyjnych kręgosłupa—ich raison d’étre—polega
na zdefiniowaniu rdzenia Jaźni. Zatem zgodnie z naszymi definicjami pojęć
Jungowskich w rozdziale 4, rozwój kręgosłupa oznacza pojawienie się naszej
wrodzonej „osobowości”. Kręgosłup ego-syntoniczny, oczywiście, odnosi się
również do podstawowych cech i możliwości ego, podczas gdy kręgosłup
cienia nie. Jung, von Franz, Hillman i wielu innych pisało obszernie o tym,
jak podrzędna funkcja zarówno uzupełnia dominującą, jak i tworzy między

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 219


nimi dynamiczne napięcie przeciwieństw, co sprzyja indywiduacji autentycz-
nej osobowości. Każda dwójka postaw-funkcyjnych kręgosłupa zawsze
składa się z przeciwnych podejść do postrzegania lub osądzania (obie funkcje
tej samej „dychotomii”), z czego jedno jest ekstrawertyczne, a drugie intro-
wertyczne. Jeśli postawy-funkcyjne są postrzegające, wówczas stosuje się po-
dejście do Wrażenia i Intuicji. Jeśli PF są oceniające, jedno działa w trybie
Myślenia, a drugie w trybie Uczucia. Teraz jednym z czynników, w którym
jedno jest dominującą Heroiczną funkcją osobowości, a drugie jest jej pod-
rzędnym kontrapunktem Animą/Animusem, i teraz zaczynamy dostrzegać,
dlaczego Beebe mówi o indywiduacji dominującej i podrzędnej, w tym o roz-
woju stosunków pracy między nimi, jako o procesie rozwijania coraz głębszej
„integralności” tego, kim jesteśmy. Wyjaśnia tę ideę integralności osobowo-
ści, mówiąc, że kręgosłup dotyczy „tożsamości, osobowości, prywatnej wizji,
celów itp.” (Beebe, 2010, 4-7 sierpnia).
Większość ludzi, którzy są zaznajomieni z typem, zgodzi się, że nasza domi-
nująca postawa-funkcyjna jest podstawą tego, kim jesteśmy. To wydaje się
oczywiste. Oczywiście, rozwijanie Rdzenia Mnie, stawanie się tym, kim
mamy być, musi obejmować przyjęcie i rozwijanie naszej dominującej po-
stawy-funkcjonalnej. Ale nawet całkowite zróżnicowanie naszej dominującej
PF pozostawiłoby rdzeń osobowości niekompletny i niezrównoważony. Na
przykład moja własna „Bohaterska”, introwertyczna intuicja musi być zrów-
noważona ekstrawertyczną orientacją i kobiecością. Bez tych wpływów był-
bym karykaturą introwertycznego mężczyzny. Desperacko musi też być za-
kotwiczona w świecie konkretnych danych i doznań zmysłowych. Intrower-
tyczna intuicja, która jest całkowicie niewrażliwa na ekstrawertyczne wraże-
nia, byłaby prawie patologicznie nieuzasadniona, a jej skłonność do wizji od-
płynęłaby w nieistotną fantazję. Oczywiście inne postawy-funkcyjne również
pomagają w równoważeniu dominującej. Pozostałe dwa ego-syntoniczne PF
mają godną uwagi charakterystykę skupienia się na przeciwnej dychotomii.
Jeśli dominująca jest funkcją oceniającą, #2 i #3 są funkcjami postrzegają-
cymi; jeśli #1 dotyczy postrzegania, #2 i #3 skupiają się na ocenie. W szcze-
gólności pomocnicza jest aktywnie zaangażowany w zapewnianie tej równo-
wagi J/P osobowości. W rzeczywistości wszystkie siedem innych postaw-
funkcyjnych uzupełnia dominującą i, w stopniu, w jakim są świadome, po-
szerzają możliwości ego. Ale tylko podrzędna Anima/Animus PF może
wnieść dokładnie właściwe skupienie i zdolność potrzebną do rozszerzenia
zakresu dominującej i wykorzystania pełnego potencjału charakterystycznej

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 220


osobowości tego pierwotnego daru. Prawdziwy rozkwit mojego dominują-
cego Ni jest możliwy tylko wtedy, gdy towarzyszy mu pewne zróżnicowanie
i integracja mojego ekstrawertycznego wrażenia Animy. Żadna inna postawa
funkcjonalna nie mogłaby uzupełniać introwertycznej intuicji tak doskonale,
jak ekstrawertyczne doznanie. I znajdujemy to samo „dokładnie właściwe”
dopasowanie w parach dominujących/podrzędnych u wszystkich typów. Tak
więc integracja tych dwóch szczególnych archetypowych postaw-funkcjo-
nalnych może stworzyć rdzeń prawdziwej integralności osobowości. W rze-
czywistości nawet tylko świadoma świadomość—conscious awareness i ak-
ceptacja ograniczeń i wrażliwości naszej niższej funkcji stanowi oparcie, z
której może wyrosnąć osobista integralność.
Wyobraź sobie osobę dorosłą z jedną z ośmiu postaw-funkcyjnych jako do-
brze rozwiniętą dominującą, ale całkowicie bez jakiejkolwiek integracji
czwartej PF. Prawdopodobnie nie ma takiej osoby. Życie wymusza choćby
niewielki rozwój wszystkich funkcji, a poczucie gorszości w niektórych try-
bach funkcjonowania świadczy o naszej świadomości ograniczeń w tych ob-
szarach. Ale jeśli potrafimy wyobrazić sobie tak skrajny przykład, możemy
poczuć, jak ważny jest rozwój kręgosłupa. Bez względu na swój typ, osoba
całkowicie pozbawiona jakiegokolwiek rozwoju swojej słabości z pewnością
byłaby osobą niedojrzałą, mało efektywną i raczej irytującą. Gdyby nawet nie
zdawała sobie sprawy ze swoich wad, byłaby wręcz żałosna, a być może na-
wet niebezpieczna dla siebie i innych, zaprzeczając własnej nieudolności.
Ktoś z dominującą, introwertyczną intuicją byłby postacią w stylu Cha-
plin’esa, głupio próbującą sprostać każdemu fizycznemu wyzwaniu, potyka-
jąc i mamrocząc się przez życie. Ktoś z dominującym, introwertycznym my-
śleniem, który był całkowicie odłączony od swoich słabszych ekstrawertycz-
nych uczuć, byłby podobnie nieszczęśliwy w kontaktach z innymi. Ale do-
dajmy do tego rozwiniętą i zintegrowaną podrzędną Animę/Animusa i dzięki
temu jednemu typologicznemu uderzeniu natychmiast widzimy kogoś o
znacznie bardziej osobistej sile, wpływie i dojrzałości—osoba, która jest w
stanie wnieść znaczący wkład we wszystko, co robi, przede wszystkim po-
przez bardziej wyrafinowane wykorzystanie darów jej dominującej postawy
funkcjonalnej.
Tak jak moja zdominowana przez introwertyczna intuicję osobowość musi
być zakotwiczona w obecnej rzeczywistości zmysłowej poprzez moje pod-
rzędne ekstrawertyczne wrażenie, to ktoś, którego osobowość obraca się wo-

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 221


kół dominującego ekstrawertycznego wrażenia, potrzebuje rozwinąć partner-
stwo między tym trybem zorientowanym na doświadczanie a ich niższą in-
trowertyczną intuicją. W ten sposób surowa radość z chwili może przekształ-
cić się w znaczące, prowokujące do wglądu doświadczenie. Podobnie, domi-
nujące introwertyczne wrażenie, skupiające się na doświadczeniach z prze-
szłości, potrzebuje wpływu ekstrawertycznej intuicji, aby rzutować te do-
świadczenia w przyszłość i ujawniać możliwości, które implikują. Dominu-
jąca ekstrawertyczna intuicja zorientowana w kierunku przyszłości wymaga
retrospektywnego spojrzenia na introwertyczne wrażenie, aby pomóc zrozu-
mieć, jak rzeczy faktycznie działają. Osoba, której kręgosłup osobowości kie-
ruje się pełnym planów, organizującym, ekstrawertycznym myśleniem PF,
może być dość drakoński i niewrażliwy, chyba że ich Te jest wzmocnione
przez docenienie introwertycznych uczuć i ocenę tego, jak działania będą
podtrzymywać lub naruszać podstawowe wartości. Dominujące intrower-
tyczne uczucia mogą prowadzić do nadmiernie biernej, leseferystycznej oso-
bowości bez pomocy pragmatycznego wpływu „zrobię to/sprawie by to się
stało” ekstrawertycznego myślenia. Ktoś z kręgosłupem zdominowanym
przez introwertyczne myślenie może osiągnąć precyzyjne i eleganckie inte-
lektualne zrozumienie wszystkiego, co przyciąga ich uwagę, ale bez pomocy
ich słabszego ekstrawertycznego uczucia, ten wgląd może w ogóle nie odno-
sić się do spraw i potrzeb ludzi. Nieugięte dominujące ekstrawertyczne uczu-
cia skoncentrowane na relacjach międzyludzkich może stać się kontrolujące
i duszące, więc logiczna analiza introwertycznego myślenia pomaga zdefi-
niować sytuacje, w których ludzie potrzebują walidacji i wskazówek.
Według Beebe pozioma oś „ramion” jest skierowana w zupełnie innym kie-
runku. Jej dwie postawy-funkcyjne są zaangażowane głównie w nasze relacje
ze światem zewnętrznym—szczególnie z innymi ludźmi. Pomocnicza po-
stawa-funkcyjna, niesiona przez opiekuńczy i wspierający kompleks
Matki/Ojca, jest naszym domyślnym sposobem dbania o innych ludzi i rze-
czy. Trzeciorzędowa postawa-funkcyjna Wieczne Dziecko wpływa na to, jak
z natury pragniemy być pod opieką. Ponownie, zauważmy, że oba ramiona
PF są zawsze przeciwnymi biegunami dychotomii J lub P, o przeciwnych po-
stawach, i że ich archetypowe role są również komplementarne i podatne na
napięcie. „Osie ‘ramion’ dotyczą sposobów dbania o innych oraz otrzymy-
wania opieki przez innych—odnośnie relacji i interakcji z ludźmi” (Beebe,
2010, 4-7 sierpnia).

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 222


Zauważ również, że chociaż skupiałem się na dwóch osiach ego-syntonicz-
nych, są one odzwierciedlone po stronie ego-dystonicznej. Istnieje kręgosłup
cienia utworzony z piątej postawy-funkcyjnej niesionej przez archetyp Oso-
bowości Przeciwnej na jednym biegunie i ósmej postawy-funkcyjnej Demo-
nicznej/Daimońskiej na drugim. Cień osi ramion składa się z szóstej funkcji
Witch/Senex i siódmej Trickster. Przypomnij sobie, że nasze archetypowe-
postawy-funkcyjne cienia służą do obrony Jaźni przed atakami zewnętrznymi
oraz wewnętrzną nierównowagą. Ten większy cel jest często poza zasięgiem
rozumowania, a nawet sprzeczny z priorytetami ego. Zatem te A-PF’y cienia,
które zwykle pojawiają się w snach, fantazjach, projekcjach i zachowaniach
„poza charakterem”, są zwykle postrzegane jako negatywne i nie do zaakcep-
towania. Jednak zrozumienie tych kompleksów cienia i dynamiki ich osi
może pomóc nam odkryć psychiczne cele i przesłania takich nieświadomych
erupcji—„co dzieje się za kulisami” typu osobowości.

Interpersonalne Tarcie Między Różnie Zorientowanymi


Osiami

Osie typu osobowości oświecają nasze rozumienie psychologicznej dynamiki


wewnątrz jednostek: konfliktu wewnętrznego, równowagi i nierównowagi
oraz wzorców rozwojowych. Nie można przecenić ich znaczenia dla tych in-
trapersonalnych (występujące w indywidualnym umyśle lub jaźni) kwestii.
Ale jako czynniki w tworzeniu i rozwiązywaniu niezgody międzyludzkiej—
interpersonal są również niezwykle istotne. To właśnie w naszych interak-
cjach z innymi czynniki są zwykle najłatwiejsze do zaobserwowania, więc
skupię się na dynamice międzyludzkiej. Ponadto, ryzykując, że będę wyda-
wać się przesadnie podkreślać to, co negatywne, będę mówił głównie o nie-
porozumieniach i konfliktach, które mogą wyniknąć. Ponownie, po prostu ła-
twiej jest opisać oraz odnosić się do tego w ten sposób, ponieważ zwykle
zauważamy, co idzie nie tak, niż to, co idzie gładko. Co więcej, prawie zaw-
sze w celu rozwiązania takich problemów—słaba komunikacja, nieskutecz-
ność, konflikt i tak dalej—korzysta się z pomocy terapeutów, trenerów lub
konsultantów. Miejmy jednak nadzieję, że to stanie się jasne, że przy wska-
zywaniu obszarów potencjalnej niezgodności implikowane są również ob-
szary potencjalnej kompatybilności—i że mają one największy potencjał do
budowania pozytywnych relacji.

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 223


Dwa ważne, ale wcześniej niedoceniane obszary potencjalnych tarć i konflik-
tów w interakcjach między ludźmi różnego typu można zobaczyć za pomocą
schematu typologicznego Beebe’a (rys. 5). Pierwszy obszar można uznać za
sprzeczne orientacje funkcjonalne. Jeśli nasze kręgosłupy określają sedno
tego, kim jesteśmy, to każdy z nas jest przede wszystkim zorientowany albo
na percepcję, albo na osąd. Łatwo zauważyć, że mogą istnieć tarcia między
ludźmi zorientowanymi na postrzeganie a ludźmi zorientowanymi na ocenia-
nie. W rzeczywistości Beebe i wielu innych zgadza się, że jest to „najbardziej
problematyczna” różnica ze wszystkiego. Zwróć również uwagę, że jeśli
ogólna orientacja osobowości (kręgosłup) danej osoby dotyczy percepcji,
wtedy będą odnosić się do innych ludzi głównie poprzez osąd (ich ramiona)
i odwrotnie. Zatem to, czy dany typ ma oceniający kręgosłup osobowości i
odnosi się do innych poprzez postrzegające ramiona lub postrzegający kręgo-
słup i osądzające ramiona, jest jedną z najważniejszych rzeczy, które należy
zrozumieć w tej typologii.
Isabel Briggs Myers podkreśliła znaczenie rozbieżności między oceną a per-
cepcją; MBTI Manual® (1998) zauważa, że jej matka, Katharine Briggs, ob-
serwowała i opisała te dwa tryby działania przed opublikowaniem Psycholo-
gical Types Junga. Manual wyjaśnia:
W każdej nowej aktywności należy najpierw użyć funkcji po-
strzegania (S lub N), aby obserwować lub przyjmować sytuację;
wówczas należy skorzystać z funkcji oceniającej (T lub F), aby
zdecydować o odpowiednim działaniu. Osoby percepcyjne za-
zwyczaj pozostają dłużej w postawie obserwacyjnej, ponieważ
jest to dla nich wygodniejsze i bardziej naturalne. Osoby oce-
niające szybciej przechodzą przez percepcję w celu wyciągnię-
cia wniosków i zamknięcia, ponieważ są najbardziej komfor-
towe i zadowolone, gdy plan został opracowany lub gdy została
podjęta decyzja. (str. 26)
Manual szczegółowo opisuje wyróżniające cechy tych dwóch orientacji:
W postawie Oceniania osoba zajmuje się podejmowaniem de-
cyzji, dążeniem do zamknięcia celu, planowaniem operacji lub
organizowaniem działań. ... Percepcja jest zwykle wyłączana,
gdy tylko zaobserwują wystarczająco dużo, aby podjąć decyzję.
Dla kontrastu, ludzie, którzy wolą postawę Postrzegania, często
wstrzymują osąd, aby spojrzeć jeszcze raz, zgłaszając: „Nie

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 224


wiemy jeszcze na tyle wystarczająco, aby podjąć decyzję”. Lu-
dzie, którzy wolą osądzanie, często wydają się w swoim ze-
wnętrznym zachowaniu zorganizowani, celowi i zdecydowani,
często stwierdzając: „Tak, mamy wystarczająco dużo informa-
cji, aby podjąć decyzję”. Prokrastynacja może być wynikiem
percepcji z deficytem oceny. Uprzedzenie może pochodzić z
osądu z deficytem percepcji. (s. 26–27)
Ale zauważcie, że Briggs i Myers skupiali się na tym, jak osąd i percepcja
przejawiają się w „aktywności” i „zachowaniu zewnętrznym”—w interak-
cjach—inaczej mówiąc, kiedy są ekstrawertyczni. Zatem „P” lub „J” kodu
typu osoby wskazuje, które z nich preferujemy ekstrawertycznie; podczas gdy
Beebe kładzie nacisk na to, co definiuje nas jako osobę. W przypadku ekstra-
wertycznych typów one zbiegają się; ale w przypadku ośmiu introwertyków
tak nie jest. Zarówno ekstrawersja J versus P (skupienie Myers), jak i osobo-
wość J versus P (skupienie Beebe) oznaczają przełomowe problemy typolo-
giczne; ale rozróżnienie między tymi dwoma obszarami nacisku jest znaczące
i szczególnie ważne, o czym należy pamiętać, jeśli chodzi o osoby preferujące
introwersję. interakcja, gdy mamy do czynienia z rozdźwiękiem ekstrawersji
Myers-Briggs J/P może być dość problematyczna. Jednak odmienne kręgo-
słupy osądu i percepcji tworzą konflikt, który uderza w sam fundament oso-
bistej tożsamości i integralności ludzi. Obserwowane różnice między tymi,
których kręgosłup typologiczny, rdzeń tego, kim są, dotyczy osądu, a tymi,
których kręgosłup dotyczy postrzegania, mogą być mniej oczywiste (jeśli
osoby nie są ekstrawertyczne) niż proste „J kontra P, ale te różnice są głębsze,
bardziej zakorzenione i trudniejsze do rozwiązania. Prawdziwie oceniająca
osobowość (tzn. Typ z dominującym kręgosłupem T-F dominującą-pod-
rzędna) koncentruje się na procesach poznawczych służących do sortowania
informacji, ustalania priorytetów, podejmowania decyzji i podejmowania
działań—co Jung nazwał funkcjami „racjonalnymi” Postrzegająca osobo-
wość (kręgosłup S-N) koncentruje się wokół nawykowego skupienia uwagi
poprzez swoje „irracjonalne” funkcje—bardziej sposób bycia niż sposób ro-
bienia osobowości oceniającej.

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 225


Osiem Postrzegających Osiem Oceniających
(„irracjonalnych”) Typów („racjonalnych”) Typów

ESTP, ESFP, ENTP, ENFP, ESTJ, ESFJ, ENTJ, ENFJ,


ISTJ, ISFJ, INTJ, INFJ, ISTP, ISFP, INTP, INFP

Tabela 3. Osąd vs. Percepcja Osobowości.

Aby zilustrować, jak to wszystko działa, pomyśl o dwóch ludziach, jednej


typu ENTJ, a drugiej ISFJ. Obaj będą zwykle współdziałać w trybie oceniania
(odpowiednio Te i Fe). Ale tylko ENTJ jest naprawdę „typem oceniającym”.
ISFJ, jak pokazano na rysunku 6, jest „typem postrzegającym”. Może nie wy-
nika to jasno z interakcji z nim, ale on jest „wszystkim odnośnie” gromadze-
nia informacji. W dłuższej perspektywie może to być poważne źródło kon-
fliktu między tymi dwoma osobami; taki, który, jeśli pozostaną nieświadomi
tego, może nigdy nie zostać rozwiązany. Niedopasowanie pomiędzy ludźmi
odnośnie oceniania/postrzegania, o ile nie zostanie zrozumiane, zawsze pro-
wadzi do nieporozumień, błędnych założeń i tarcia. Ich „kim jestem” i „o co
w tym wszystkim chodzi jeśli chodzi o mnie—what's it’s all about for me” są
tak fundamentalnie różne, że jeśli nie wezmą pod uwagę tej dysproporcji, to
z pewnością związek będzie na chwiejnym gruncie. Zauważ też, że w przy-
padku takich par ludzi podstawowy charakter tego, w jaki sposób mają ten-
dencję do interakcji z innymi—reprezentowany przez ich pomocniczą i trze-
ciorzędową oś ramion—jest również sprzeczny. Podczas gdy ENTJ będzie
miał tendencję do opiekowania się innymi i chce, aby zajmowano się nim
poprzez percepcję, ISFJ będzie odnosić się do innych poprzez osąd. Na przy-
kład ENTJ może próbować pomóc, dzieląc się intuicyjnym spostrzeżeniem.
Z Ni na pozycji Ojca/Matki, introwertyczna intuicja prawdopodobnie byłaby
jej sposobem na udzielanie wsparcia innym. Ale ISFJ może „usłyszeć” te ob-
serwację jako wezwanie do działania na podstawie tej informacji. Ponieważ
jego ramiona, a konkretnie jego „jak ja chcę by się mną zaopiekowano” trze-
ciorzędne Wieczne Dziecko, są zorientowane na osądzanie i podejmowanie
działań, więc dzielenie się informacjami przez jego przyjaciółkę może być
błędnie odczytane jako lista „ty powinieneś”. A jeśli ich pozycje zostały by

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 226


odwrócone, gdy ISFJ próbował by wesprzeć swoją przyjaciółkę za pośred-
nictwem swojego rodzica Fe, być może z jakąś radą, co powinna zrobić,
ENTJ może potraktować to jako osobisty atak. Świadoma próba rodzicielstwa
Fe, skupiona na osądzaniu, mogłaby zostać odebrana jako wyzwanie dla osą-
dzającej rdzennej tożsamości ENTJ.
To szczególne rozróżnienie w dynamice typów, dysproporcjach w interakcji
z innymi w porównaniu z dysproporcjami w tożsamości, byłoby odwrócone,
gdyby zamiast tego ENTJ odnosiła się do typu ISFP. Na powierzchni będzie
oczywiste rozłączenie J/P w ich interakcjach: ENTJ ekstrawertująca poprzez
jej osądzającą postawę-funkcyjną (Te) oraz ISFP ekstrawertujący jej spo-
strzeżenia (Se). Ale w tym przypadku, jeśli uda im się przezwyciężyć ten pro-
blem, traktując się nawzajem z cierpliwością i szacunkiem, odkryją ważną
wspólną płaszczyznę, ponieważ oboje są zorientowani na osąd. W rzeczywi-
stości te pozornie „przeciwne typy” (wszystkie litery kodu są różne), oby-
dwoje mają kręgosłup Te-Fi i ramiona Ni-Se—oraz potencjał do potężnej
współpracy i przyciągania (attraction).

ISFP osie ENTJ osie ISFJ osie

Fi Te Si

Se Ni Ni Se Fe Ti

Te Fi Ne

Oceniający Oceniający Postrzegający


Kręgosłup Kręgosłup Kręgosłup

Rysunek 6. Porównanie ENTJ z ISFP (jej typ z „przeciwnym kodem”) i z ISFJ.

Drugi obszar potencjalnego tarcia międzyludzkiego, który został podkreślony


na diagramie osi Beebe, dotyczy postaw, w których wolimy angażować się w

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 227


cztery funkcje; tzn. Które postawy-funkcyjne są ego-syntoniczne. Jak wspo-
mniano wcześniej, istnieje nieodłączny rozdźwięk między każdą parą rodzeń-
stwa funkcji—każda funkcja ma przeciwne postawy. Myślę o tych postawach
przeciwnych jako o „najbardziej podstępnym” rodzaju potencjalnego tarcia
między typami, ponieważ podobnie jak ruchome piaski, coś, co wydaje się
być solidne, wspólne podłoże kryje bagno. Dwie osoby, jedna z preferowa-
nym (ego-syntonicznym) ekstrawertycznym wrażeniem, a druga z intrower-
tycznym wrażeniem (lub Ne vs. Ni, Te vs. Ti lub Fe vs. Fi), będą wydawać się
mieć wspólny język typologiczny, myśleć podobnie, dzielić założenia itp.; ale
ich przeciwne orientacje, obiektywne otoczenie kontra subiektywna interna-
lizacja, są w rzeczywistości tak fundamentalnie różne, że spostrzeżenia, ro-
zumowanie i wnioski nigdy tak naprawdę nie połączą się. Tak więc, patrząc
na różne typologie możliwych obszarów tarcia i nieporozumień, jednym klu-
czowym pytaniem do rozważenia jest to, czy jednostki mają jakiekolwiek
wspólne ego-syntoniczne postawy-funkcyjne—nawet jeśli nie są wygodne
lub są nie rozwinięte. Jeśli tak, to kiedy jedna osoba angażuje tę funkcję, przy-
najmniej będzie to pasować do typologii ego obu osób. Jeśli nie, będzie to
pociągać drugą osobę w stronę cienia; pomyślą sobie że „coś tu nie gra” i
wzbudzi to alarm nieufności.

ISTJ ISFJ INFJ INTJ ISTP ISFP INFP INTP ESTJ ESFJ ENFJ ENTJ ESTP ESFP ENFP ENTP

Si
Si Si Ni Ni Ti Fi Fi Ti Te Fe Fe Te Se Se Ne Ne

Te Fe Fe Te Se Se Ne Ne Si Si Ni Ni Ti Fi Fi Ti
Fi
Fi Ti Ti Fi Ni Ni Si Si Ne Ne Se Se Fe Te Te Fe

Ne Ne Se Se Fe Te Te Fe Fi Ti Ti Fi Ni Ni Si Si

Se Se Ne Ne Te Fe Fe Te Ti Fi Fi Ti Si Si Ni Ni

Ti Fi Fi Ti Si Si Ni Ni Se Se Ne Ne Te Fe Fe Te

Fe Te Te Fe Ne Ne Se Se Ni Ni Si Si Fi Ti Ti Fi

Tabela 4. Ego-syntoniczne postrzegające i oceniające postawy-funkcyjne, które są wspólne z in-


nymi typami dla ISTJ

Posługując się pierwszym typem z Tabeli 4 jako punktem odniesienia, mo-


żemy zobaczyć, które typy mają ego-syntoniczne postawy-funkcje wspólne
dla ISTJ. Te podobieństwa są obszarami potencjalnej kompatybilności mię-
dzy ludźmi z takimi typologiami; a brak takich podobieństw wskazuje na
potencjalne obszary tarcia. Należy zauważyć, że nawet jeśli dwa typy mają

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 228


podobne ego-syntoniczne postawy-funkcyjne, jeśli znajdują się na różnych
osiach (dominująca/podrzędna kręgosłup kontra ramiona pomocnicza/trze-
ciorzędowa), wskazuje to na przeciwną różnorodność „orientacji funkcjonal-
nych” omówioną wcześniej. Ta tabela umożliwia nam określenie „liczebność
załogi” o potencjalnej zgodności między typami i niezgodności między szes-
nastoma typami. Te liczby będą takie same bez względu na to, jaki typ po-
równamy z innymi
• Jeśli dwa typy dzielą jedno ego-syntoniczne ocenianie lub po-
strzeganie postawy-funkcyjnej, to dzielą oba.
• Osiem typów ma te same ego-syntoniczne oceniające PF, a osiem nie.
• Podobnie osiem typów ma wspólne ego-syntoniczne postrzega-
jące PF, a osiem nie.
• Cztery mają zarówno ego-syntoniczne PF percepcji i osądu jako
wspólne. Tak więc pozostałe dwanaście ma potencjał do tarcia
o przeciwnej-postawie przez co najmniej jedną oś.
• Cztery typy mają te same PF jako kręgosłup; ale tylko dwa z
nich są identyczne, podczas gdy pozostałe dwa są odwrotne.
• Podobnie cztery typy mają wspólne postawy-funkcyjne swoich
ego-syntonicznych ramion—dwa identyczne i dwa odwrócone.
Najbardziej ekstremalną iteracją 32 rozłączania (brak porozumienia) postaw-
przeciwnych są „typy cienia”. Zawsze, gdy kody typu dwóch osób mają te
same funkcje (druga i trzecia litera), ale przeciwne postawy (pierwsza i
czwarta litera), konfiguracja preferencji każdej osoby (ich osie ego-synto-
niczne) będą Cieniem drugiej osoby (ich osie ego-dystoniczne). Dla przy-
kładu ISTJ w Tabeli 4, jego typ cienia to ESTP. Typy Cienisto-przeciwne
mają tendencję do dramatycznego demonstrowania pułapek postawy niepo-
rozumienia—attitude disconnect: iluzja wspólnej płaszczyzny i rzeczywisto-
ści, chodzi o to że zrozumienie się lub dogadywanie się ze sobą będzie eks-
tremalnie trudne. Jak pokazano na rysunku 7, ISTJ kodowo-przeciwny typ,
ENFP, woli angażować wszystkie funkcje o tej samej postawie, aczkolwiek
w odwrotnej kolejności preferencji. Z drugiej strony ESTP nie tylko woli an-
gażować wszystkie funkcje w przeciwnej postawie, cała konfiguracja ego-
dystonicznej strony osobowości ESTP odzwierciedla ego-syntoniczną hierar-
chię ISTJ. ESTP jest cienistym-przeciwieństwem ISTJ.

32
Iteracja – czynność powtarzania tej samej czynności/operacji.

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 229


ISTJ ENFP ESTP
Si Ne Se
Ego-syntoniczne

Te Fi Ti

Fi Te Fe

Ne Si Ni

Se Ni Si
ego-dystoniczne

Ti Fe Te

Fe Ti Fi

Ni Se Ne

Rysunek 7. Ego-syntoniczne postawy-funkcyjne ISTJ w


porównaniu z tymi samymi PF w typie z „kodo przeciw-
nym” ENFP, i typem „cienisto przeciwnym”, ESTP.

Poniższe osobiste historie ilustrują sposoby, w jakie ta dynamika może dzia-


łać. Pierwsza opisuje sytuację niekompatybilności kręgosłupa, ale z możli-
wością dogadywania się przez ramiona. Druga historia dotyczy dwóch typów
cienisto-przeciwnych.

Mark i Carola, współredaktorzy:


W 2010 roku Carola i ja stworzyliśmy bezpłatny dziennik inter-
netowy, w którym publikowano artykuły, które wypełniają lukę
między typem osobowości a psychologią głębi. Typ Caroli to
ENFP, a mój INTJ. Montaż może być intensywną pracą, pełną

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 230


trudnych decyzji i subiektywnych ocen. Patrząc na nasze typy,
każdy profesjonalista mógłby przewidzieć między nami tarcia i
nieporozumienia; i faktycznie wydaje się, że rzadko czytamy ten
sam tekst w ten sam sposób oraz często dochodzimy do różnych
wniosków. Nawet jeśli się zgadzamy, prawie zawsze dochodzili-
śmy do naszych wniosków bardzo różnymi drogami. Carola fil-
truje informacje w ekstrawertyczny intuicyjny sposób, podczas
gdy ja widzę je poprzez introwertyczną intuicję. Introwertyczne
uczucia kierują jej decyzjami, a moje ekstrawertyczne myślenie
nadaje strukturę. Są chwile, kiedy jesteśmy urażeni i zirytowani
na siebie nawzajem, a także chwile, kiedy zupełnie źle się rozu-
miemy i źle interpretujemy.

Z drugiej strony nadal razem pracujemy, a nawet zostaliśmy


przyjaciółmi. Uważamy, że nasza czasami trudna współpraca
wnosi wysokiej jakości wkład w dziedzinę, o której oboje wiemy,
że jest znacznie lepsza niż to, co każdy z nas mógłby stworzyć
samodzielnie. Jak zawsze w związkach, pokora i wzajemny sza-
cunek są niezbędne dla wszystkich „wypracowań”, jakie potrze-
bujemy wykonać. Istnieją pewne klucze typologiczne, które nie
tylko przewidywały, że to partnerstwo może zadziałać, ale wska-
zują nam, co potrzebujemy zrobić, aby działało. Niektóre z nich
to mądrości konwencjonalnego typu. Oboje wiemy na przykład,
że jeśli pierwsza wersja robocza wymaga reorganizacji, ja, z
moją rozwiniętą perspektywą myślenia ekstrawertycznego, zwy-
kle powinienem przejąć inicjatywę. A jeśli chodzi o rozpoznanie
prawdziwych możliwości i trudności, które mogą być ukryte w
pierwszym zarysie, jej ekstrawertyczna intuicja jest o wiele bar-
dziej pragmatyczna i użyteczna niż moje spostrzeżenia z Ni.
Spojrzenie na diagramy naszych osi ego-syntonicznych ujawnią
dodatkowe wskazówki.

Spojrzenie na jeden potencjalny problem ujawnia dobre wieści.


Chociaż nasze kręgosłupy typologiczne zawierają funkcje, które
są przeciwne do siebie nawzajem, to oba są kręgosłupami po-
strzegającymi. Podejrzewam, że gdyby jedno z nas miało ogólną
orientację na percepcję, a drugie na osąd, nasze partnerstwo
rozpadłoby się dawno temu. Patrząc na drugi czynnik, widzimy,

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 231


że chociaż dwie z naszych ego-syntonicznych funkcji są prze-
ciwne w postawie, pozostałe dwie pasują do siebie—wspólny ję-
zyk.

ENFP Caroli INTJ Marka


Ego-syntoniczne Osie Ego-syntoniczne Osie

# 1 – Bohaterka # 1 – Bohater
Ekstrawertyczna Intuicja Introwertyczna Intuicja

# 2 – Matka # 3 – Puella # 2 – Ojciec # 3 – Puer


Introwertyczne Uczucia Ekstrawertyczne Myślenie Ekstrawertyczne Myślenie Introwertyczne Uczu-

# 4 – Animus # 4 – Anima
Introwertyczne Wrażenia Ekstrawertyczne Wrażenia

Rysunek 8. Caroli i Marka ego-syntoniczne osie typu. [Można fajnie dostrzec jak Ojciec trzyma Pu-
ellę za rękę i ją prowadzi]

Kiedy spojrzymy na trzeci czynnik, czyli na archetypowe ener-


gie, podstawowa dynamika naszych interakcji—co działa, a co
nie—zostaje ujawniona. Funkcje „tego, kim jesteśmy”, naszych
kręgosłupów, są takie same, ale w przeciwnej postawie. W rze-
czywistości dla każdego z nas są to kręgosłupy cienia. Nic dziw-
nego, że tak często wydaje się, że mówimy tym samym językiem,
ale okazuje się, że nie rozumiemy się nawzajem i dochodzimy do
rzeczy z przeciwnych kierunków. Ale miejsce, w którym nasze
postawy-funkcyjne są zgodne, znajduje się w ramionach inte-
rakcji—główne typologiczne determinanty tego, jak odnosimy
się do innych. W rzeczywistości, moje Wieczne Dziecko, obszar
działania ego, w którym najprawdopodobniej jestem niewiary-
godny–unreliable 33 i potrzebuję wsparcia, to introwertyczne
uczucia, które są niesione przez archetyp Matki Caroli, i dlatego
jest to sposobem w którym ona naturalnie ma tendencję do
wspierania innych. Podobnie, staram się wspierać innych po-
przez moje Ojcowskie, pomocnicze, ekstrawertyczne myślenie—

33
Niewiarygodny – unreliable – niesolidny, nierzetelny.

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 232


taka sama postawa-funkcyjna, jak u Caroli, w której jej trzecio-
rzędne Wieczne Dziecko, najprawdopodobniej potrzebuje
wsparcia. Sposoby, w jaki każdy z nas w naturalny sposób pra-
gnie być pielęgnowany i pragnie mieć możliwość do eksploracji,
okazują się być sposobami, w jaki inni w naturalny sposób pie-
lęgnują i umożliwiają.

Jeden ze scenariuszy, w którym ta dynamika rozgrywa się wie-


lokrotnie, polega na tym, że kiedy wymieniamy spostrzeżenia i
pomysły w tą i z powrotem za pośrednictwem e-maili (notorycz-
nie bezosobowe medium), możemy stać się coraz bardziej ziry-
towani i bezkompromisowi. Kiedy tak się dzieje, nauczyliśmy
się, że potrzebujemy rozmawiać przez telefon. W momencie, gdy
przełączamy się na to bardziej osobiste medium, jakim są ludz-
kie głosy i dialog w czasie rzeczywistym, czujemy się ponownie
zorientowani w kierunku wzajemnej troski, i każdy z nas czuje
się wspierany przez drugiego. Napięcie zawsze szybko się roz-
prasza, a problemy rozwiązane.

Ta ewolucja naszych relacji roboczych prawdopodobnie i tak


miałaby miejsce, nawet gdybyśmy w pracy nie rozumieli dyna-
miki typów. Więc jaka jest korzyść z całej tej szczegółowej ana-
lizy typu poza podstawową postawą tolerancji i szacunku, którą
sprzyja każdy poziom wiedzy o typach? Jak każde nowe przed-
siębiorstwo wiedzieliśmy, że nasz dziennik będzie wymagał
znacznej inwestycji czasu i energii—inwestycja, której żadne z
nas nie mogło zmarnować na wyprodukowanie miernego pro-
duktu lub na partnerstwo skazane na samozniszczenie. Ale te
różnice w naszych typologiach dały nam powód, by wierzyć, że
może nastąpić korzystne powiększenie wzajemnych obszarów
siły, a połączenie naszych typologicznych wspólnych podstaw
stanowi dobry powód, by sądzić, że możemy znaleźć sposoby,
aby to zadziałało. Chciałbym móc twierdzić, że nasze rozumie-
nie typu pomogło nam również szybko wypracować najlepsze
metody i praktyki współpracy. Zrozumienie dynamiki typu do-
starczało oczywiście przez cały czas przydatnych wskazówek, a
przy rozstrzyganiu spraw używaliśmy nieustannie nieoceniają-
cego języka typu. Ale na przykład sposób korzystania przez nas

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 233


z połączeń telefonicznych wyewoluował po prostu z zauważenia,
co działa najlepiej. Nasza retrospektywna analiza tego, dla-
czego to zadziałało, dostarczyła jednak wglądu, który oboje bę-
dziemy stosować do interakcji i relacji przez resztę naszego ży-
cia.

„Cieniste” partnerstwo Marka


Wiele lat temu nawiązałem współpracę z przyjaciółką ENTP w
nieformalnej współpracy biznesowej. Jak można było przewi-
dzieć, jej typologiczny kręgosłup i mój nigdy nie były na tej sa-
mej stronie. W szczególności jej bohaterska Intuicja i moja,
przewidując oraz planując, jak zaspokoić potrzeby klientów, ni-
gdy nie były w stanie uzgodnić najlepszej strategii. Zdawaliśmy
sobie sprawę z problemu typologicznego, a ponieważ ona była
bardziej doświadczona w temacie jeśli chodzi o strategię i plany
instrukcyjne, postanowiłem rozwiązać problem, kierując się po
prostu jej oceną. Ale w przeciwieństwie do Caroli byliśmy cał-
kowitymi cienio przeciwieństwami—kompletny brak wspólnej
podstawy typologicznej—i nigdy w niczym nie mogliśmy się zgo-
dzić. W końcu wydawało się to (dla nas obu, jestem pewien) zbyt
podobne do ciągłego uderzania głowami o ścianę i zgodziliśmy
się zakończyć współpracę (chociaż pozostajemy przyjaciółmi).
Wykrywanie archetypowych energii wykorzystuje zarówno Wrażeniową, jak
i Intuicyjną uwagę, a także wnikliwe Myślenie i Odczuwanie. Jeśli na przy-
kład jesteśmy świadkami zachowania, które wydaje się pasować do deskryp-
torów Senexu Beebe’a—kontrolowanie, umniejszanie, wyznaczanie granic
itp.—Możemy logicznie wywnioskować, że jest to prawdopodobnie archetyp
Senex/Witch, którego jesteśmy świadkami. Ale często okazuje się, że to, co
po raz pierwszy zauważam, to zaangażowana „wiedźmowata” energia—tzn.
Tak mi się wydaje (that's how it feels to me). Oczywiście potwierdzenie In-
tuicyjnej/Czującej hipotezy za pomocą danych i analizy Wrażenia/Myślenia
albo sprawdzenie teorii S/T przeciwko „wibracji (vibe)” N/F to idealny spo-
sób na podwójne sprawdzenie.
Archetypowe energie chwytają nas; Jung nawet dramatycznie nazwał to
„opętaniem” przez archetyp. W takich chwilach praktycznie niemożliwe jest

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 234


znalezienie obiektywnej perspektywy, z której moglibyśmy rozpoznać to w
sobie. Generalnie znacznie łatwiej jest dostrzec archetypowe energie w za-
chowaniu innych ludzi niż wykryć i zidentyfikować je w sobie. Ale czasami
możemy wywnioskować nasze skażone archetypem zachowania na podsta-
wie wywoływanych przez nie reakcji. Sam konflikt, czy to wewnętrzny, czy
zewnętrzny, jest czerwoną flagą, którą sygnalizuje typolog głębi, podobnie
jak psycholog głębi, szuka archetypowych wpływów. W takich sytuacjach
energie te wydają się być bardziej widoczne i oczywiste niż w swoich zwy-
kłych rolach jako wewnętrzne tło naszego życia.

Dynamika W Systemie

Jung (1956/1967) podkreślił, że: „Nie ma 'bezcelowych’ procesów psychicz-


nych; to znaczy, jest to hipoteza o największej wartości heurystycznej [sprzy-
jającej wglądowi], że psyche jest zasadniczo celowa i ukierunkowana” (par.
90). Mówiąc o niezróżnicowanych treściach psychiki, zauważył: „Celem pro-
cesu dialektycznego jest przyniesienie tej zawartości do światła” (1953/1966,
ust. 339). Wyraźnie Jung poczuł, że jesteśmy w stanie przenieść nieświadome
funkcje w świadomość. W rzeczywistości utrzymanie intrapersonalnej 34 rów-
nowagi psychicznej i promowanie rozwoju osobistego jest najwyraźniej cen-
tralnym celem, dla którego ewoluował system dynamiki psychicznej. Tarcie
i konflikt interpersonalny 35—niefortunny, a nawet czasami jest katastro-
falny—jest z psychicznego punktu widzenia, efektem ubocznym. W poprzed-
niej sekcji skupiłem się na interakcji między osobą-a-osobą w opisywaniu
tych napięć energetycznych, ponieważ są one łatwiejsze do wykrycia z ze-
wnątrz i łatwiejsze do opisania. Ale wydaje się, że ta sama dynamika odnosi
się również w indywidualnej psychice.

34
Komunikacja intrapersonalna – wykorzystanie wewnętrznego języka lub myśli. warto
wyobrazić sobie komunikację intrapersonalną zachodzącą w umyśle jednostki w modelu
zawierającym nadawcę, odbiorcę
i pętlę sprzężenia zwrotnego (feedbacku).
35
Komunikacja interpersonalna – wymiana komunikatów (językowych i niejęzykowych)
między co najmniej dwiema osobami w celu wzajemnego przekazania myśli, uczuć, po-
staw itp.—inaczej rozmowa lub komunikowanie się. Wchodzi w zakres szeroko pojmo-
wanej komunikacji społecznej

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 235


Z perspektywy typologii głębi, „napięcie przeciwieństw”, o którym tak często
wspominał Jung, jest napięciem między opozycyjnymi postawami-funkcyj-
nymi i między archetypami, które niosą je w każdej osobowości. Pary arche-
typowych ról, które są naturalnie wzajemnie opozycyjne, zawsze niosą ze
sobą postawy-funkcyjne, które również pociągają w przeciwnych kierunkach.
Kiedy Bohater ekstrawertycznie wrażenie staje się nadęty, Osobowość Prze-
ciwna introwertyczne wrażenie staje się obiektem powstania, a intrower-
tyczna intuicyjna Anima nalega: ”Hej, nie zapomnij o mnie!” Energie sys-
temu psychicznego, podobnie jak woda, usiłują osiąść w swojej naturalnej,
spoczynkowej konfiguracji. Nadużywanie postawy-funkcyjnej jest fizycznie
i psychicznie niezdrowe, a także nieskuteczne—podobnie jak utknięcie w
określonej archetypowej roli. Nasz system psychicznej kompensacji jest dość
skuteczny i staje się problematyczny tylko wtedy, kiedy staramy się zatamo-
wać jego naturalny przepływ energii. W takich momentach nasze sny, syn-
chroniczność i reakcje innych dadzą nam wskazówkę co do sytuacji psychicz-
nej—jeśli zwrócimy uwagę.
„Kompensacja” to tendencja do przywracania równowagi psychicznej, aby-
śmy mogli lepiej zarządzać swoim życiem. Ta sama dynamika służy również
szerszemu, długoterminowemu celowi stymulowania i kierowania naszym
psychologicznym rozwojem—różnicowanie i integracja naszych nieświado-
mych postaw-funkcyjnych w świadome użycie—czyli indywiduacji osobo-
wości. Typologia głębi jest użyteczna na wiele bezpośrednich i praktycznych
sposobów w naszym codziennym życiu; ale jeśli jesteś przekonany, tak jak
Jung, że indywiduacja jest psychicznym celem naszego życia, to wskazówki,
jakie może dostarczyć zrozumienie dynamiki energii postawy-funkcyjnej, są
z pewnością największym darem, jaki ma do zaoferowania nauka typu psy-
chologicznego.
Wyjaśniając dynamiczne wektory typologii głębi, skupiłem się na interak-
cjach między ludźmi. Ale zauważysz, że we wszystkich historiach, które opo-
wiadałem, rozwiązanie trudności interpersonalnych wymagało osobistych
wglądów i dostosowań. Wreszcie „jak na zewnątrz, tak w środku” i jak zaw-
sze podkreślają dobrzy trenerzy typu, ostatecznie chodzi o samo-zarządzanie.
Każde wspomniane powyżej napięcie między ludźmi występuje także w czło-
wieku. Bohaterka z zawyżoną funkcją dominującą stworzy napięcie ze swo-
imi przeciwieństwami, które pociągną ją w kierunku kompensacji i przywró-
cenia równowagi. W tym scenariuszu wystąpi napięcie między Bohaterką i

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 236


Animusem (albo dominującą i podrzędną postawą-funkcyjną), między domi-
nującym archetypem-postawy-funkcyjnej a postawą-przeciwną Osobowością
Przeciwną, między zawyżonym kręgosłupem a przeciwną-dychotomią ra-
mion. I między ego-syntonicznym kręgosłupem a ego-dystonicznym kręgo-
słupem cienia. To jest oczywiście sytuacja, w której dynamika typologii głębi
staje się skomplikowana. Ale ten system wielu napięć ujawnia szereg możli-
wych wyjaśnień dla psychologicznych dysfunkcji. Możemy zbadać każdą
możliwość pojedynczo, aż natrafimy na problem, który pasuje do objawów,
które wydają się prawdziwe.
Zawsze, gdy zachodzi nierównowaga psychiczna, podejmowane są nieświa-
dome próby kompensacji, które również mają miejsce. Czasami to sam brak
równowagi, który zauważamy po raz pierwszy—zawyżenie, opętanie przez
kompleks archetypowy, projekcja, itd., Czasami te oznaki aktywności kom-
pensacyjnej dają pierwsze wskazówki. Egzamin intelektualny może być
owocny. Możemy na przykład rozważyć, które postawy-funkcyjne wydają
się być zaangażowane oraz czy wydają się być nadużywane, czy też uwikłane
w archetypową rolę. Czy nie potrafimy zastosować postaw-funkcyjnych,
które byłyby bardziej odpowiednie do sytuacji? A może wydaje się, że nie
jesteśmy w stanie wstrząsnąć pewnym rodzajem energii/nastrojem(mood)—
bohaterskim, nadmiernie opiekuńczym, nieodpowiedzialnym i bezbronnym,
nadkrytyczny. itd.? (Zobacz archetypowe deskryptory Beebe'a, rozdział 7).
Ogólnie rzecz biorąc, to są zachowawcze i emocjonalne skutki samego pro-
blemu, które możemy świadomie(consciously) wykryć, przeanalizować i
ocenić. Ale jeśli możemy również zauważyć (za pomocą technik, takich jak
aktywna wyobraźnia i praca ze snami), co manifestuje się z nieświadomości
i pociąga nas w przeciwnym kierunku, będzie to wskazywać na proces kom-
pensacji i przywracania równowagi, który już trwa. Chociaż nie możemy
świadomie(consciously) ukierunkować tego procesu ani popychać go, aby
spełnić agendę lub harmonogram naszego ego, często możemy ułatwić temu,
zwracając świadomą uwagę na pojawiające się bariery.
Na dynamikę napięcia, która pociąga nas w kierunku indywiduacji, wpływają
skojarzenia archetypowe i wyrównują się one wzdłuż różnych wektorów we-
wnętrznych przeciwieństw, co ma konsekwencje dla każdej próby nakreśle-
nia sekwencji normalnego rozwoju typu. Beebe nie zgadza się ze schematem
zaproponowanym przez Harolda Granta i innych, zgodnie z którym norma
rozwojowa podąża za hierarchią postawy-funkcyjnej w sposób liniowy: do-

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 237


minująca, następnie pomocnicza, trzeciorzędna, podrzędna itd. Mówi, że za-
obserwował dwa typowe wzorce, które nie pasują do tej sekwencji. Dowody
i potwierdzenie tych dwóch wzorców nie są jeszcze wystarczające, aby for-
malnie zaproponować je jako spójny model rozwojowy, ale z pewnością
warto je przetestować. Odkryłem, że oba dobrze opisują wzorce rozwoju,
które zaobserwowałem u siebie, pomagają mi zrozumieć związaną z tym dez-
orientację i niepokój oraz sprzyjają pozytywnemu ruchowi.
Pierwszy wzorzec rozwojowy dotyczy kręgosłupa osobowości: zróżnicowa-
nie podrzędnej postawy-funkcyjnej Animy/Animusa jest konieczne, aby w
pełni rozwinąć dominującą. Pomimo powszechnego założenia, że funkcja do-
minująca jest „pierwszą i najbardziej” rozwiniętą, wielu, wielu ludzi nigdy w
pełni nie wkracza w siłę tego, kim są, którzy mogliby przyjść z darami w pełni
zróżnicowanej dominanty. Możliwe, że dzieje się tak dlatego, że bez rozwoju
i integracji uzupełniającej Animy, wzrost Bohatera jest samoograniczający;
poza pewnym punktem, możliwa jest tylko iluzja wzrostu, którą nazywamy
inflacją/zawyżeniem. Badałem ten wzorzec rozwojowy wcześniej, wyjaśnia-
jąc znaczenie napięcia przeciwieństw wzdłuż kręgosłupa ego-syntonicznego.
Druga ścieżka rozwojowa zaproponowana przez Beebe to trzeciorzędowe
Wieczne Dziecko. Rozwój postawy-funkcyjnej zawsze wiąże się z pewnym
stopniem rozwoju ów rodzeństwa w cieniu. W końcu rozwój wymaga różni-
cowania; a odróżnienie od tej samej funkcji, zastosowanej w przeciwnej po-
stawie, jest niezbędną częścią postępu, ponieważ te dwie „bliźniacze” po-
stawy-funkcyjne są tak bardzo do siebie podobne. Na przykład dobrze rozwi-
nięta pomocnicza postawa funkcyjna Matki wiąże się z koniecznością odróż-
nienia/zróżnicowania ów cienia, szóstej PF Witch. Beebe mówi, że celem
ostrej, lekceważącej, stawiającej granice krytyki naszej szóstej postawy-funk-
cyjnej Witch/Senex, jest zazwyczaj Wieczne Dziecko w innych i w nas sa-
mych. W rzeczywistości zauważył, że ten „problem Witch/Senex’u i Wiecz-
nego Dziecka” stoi za wieloma samo-ograniczającymi się problemami psy-
chologicznymi, w tym ograniczonym rozwojem trzeciorzędowej postawy-
funkcjonalnej.
Archetyp Dziecka naprawdę niesie ze sobą energię, perspektywę i ogranicze-
nia wrażliwego dziecka, nie może się równać z autorytarnymi „wiedźmo-
wymi—witchy” atakami Krytycznego Rodzica. Często jest tak, że kiedy ego-
syntoniczny archetyp-postawy-funkcyjnej nie jest w stanie odeprzeć ataku,
jego cień próbuje przyjść na ratunek. W tym przypadku Beebe stwierdza, że

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 238


zwodnicza, przekraczająca granice taktyka Trickstera wydaje się być dokład-
nie tym, czego potrzebujemy. Podczas gdy naiwne i bezbronne Wieczne
Dziecko jest ze swej natury bezradne, uliczny sprytny urwis, nieco rozwinięty
Trickster, ma narzędzia, by obalić moc Witch/Senex. W tym schemacie ar-
chetypowej dynamiki możemy mieć zarys wzorca rozwoju typu. Wydaje się,
że aby rozwinąć trzeciorzędną postawę-funkcjonalną Dziecka, siódma po-
stawa-funkcyjna Trickstera musi najpierw zostać dostatecznie zróżnicowana,
aby stanąć w obronie Dziecka—aby było wystarczająco bezpiecznie, aby
Dziecko wyszło z ukrycia i stało się przytomne/świadome(conscious). Jeśli
kiedykolwiek czułeś, że jesteś regularnie wykorzystywany—jak bezbronne
dziecko—ponieważ nie chcesz lub nie jesteś w stanie „walczyć nieczysto”,
może to oznaczać, że potrzebne jest rozwinięcie twojej siódmej postawy-
funkcyjnej z ów zwodniczością Trickstera.
Jeśli Beebe ma rację, że potrzebujemy najpierw rozwinąć naszą siódmą po-
stawę-funkcyjną Trickstera, aby następnie odróżnić jego rodzeństwo o prze-
ciwnej-postawie, trzeciorzędne dziecko, to miałoby sens, że wielu z nas po-
strzegałoby siódmą PF jako bardziej rozwiniętą, bardziej świadomą
(conscious) tej pary. To może bardzo dobrze wyjaśniać toczącą się debatę
dotyczącą postawy trzeciorzędu—tzn., że siódma, ze względu na jej poziom
rozwoju, można ją łatwo błędnie przyjąć jako ego-syntoniczną. inaczej mó-
wiąc: być może jest to wada naszego starego modelu rozwoju—odpowiednio
1, 2, 3, 4—która spowodowała, że błędnie przyjęliśmy, że bardziej rozwinięta
z tych dwóch postaw-funkcyjnych musi być tą, którą naturalnie preferujemy.
Omówiłem wcześniej logikę równowagi wewnętrznej, która moim zdaniem
silnie przemawia za twierdzeniem Beebe'a, że trzeciorzędna jest używana w
tej samej postawie co dominująca. Ale jeśli to pytanie ma kiedykolwiek zo-
stać rozwiązane, będzie wymagało sporo dobrze poinformowanej autoreflek-
sji dotyczącej archetypowych sygnatur energetycznych tych postaw-funkcyj-
nych. Cieniste, psotne, manipulacyjne zachowanie i afekt towarzyszyłyby
każdemu użyciu siódmej PF Trickstera. Wrażliwe, niewinne i zabawne cechy
to identyfikatory trzecio-rzędowego Wiecznego Dziecka.

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 239


Podsumowanie

Podsumowując, w modelu Beebe odnajdujemy następujące dynamiczne za-


sady:
1. Stosowanie postawy-funkcyjnej, czy to przez nas samych, czy
przez innych, może przynieść ze sobą emocjonalny bagaż po-
wiązanego z nim kompleksu archetypowego.
2. Przyjmowanie archetypowych ról (przez nas samych lub in-
nych) może wywołać zaangażowanie powiązanych postaw-
funkcyjnych.
3. Dominująca-podrzędna „kręgosłup” definiuje rdzeń każdego
typu osobowości; tak więc rozwój i integracja tych postaw-
funkcyjnych jest kluczowa dla rozwoju osobowości. Podobnie,
piąte i ósme archetypowe-postawy-funkcyjne tworzą kręgosłup
cienia, który odnosi się do sedna tego, kim również jesteśmy.
4. Pomocnicza-trzeciorzędna „ramiona” określają, w jaki sposób
preferujemy odnosić się do innych i troszczyć się o innych oraz
jak pragniemy, aby nami się zaopiekowano. A ich oś cienia, szó-
sta i siódma A-PF, również wpływają na nasze relacje.
5. Oprócz kompensujących, równoważących i sprzyjających
wzrostowi wektorów energii opartych na napięciu-przeci-
wieństw, przedstawionych na wykresach osi Beebe'a, istnieje
również dynamiczne napięcie między każdą postawą-funk-
cyjną-archetypu oraz ów rodzeństwem o przeciwnych-posta-
wach.
6. Normalny rozwój typu prawdopodobnie podąża ścieżką, na
którą większy wpływ mają archetypowe energie, które niosą po-
stawy-funkcyjne, niż pozycje postaw-funkcyjnych w hierarchii
preferencji. 36
Ta dynamika prowadzi do fundamentalnych realiów typologicznych wszyst-
kich relacji i interakcji między ludźmi, a także w obrębie indywidualnej psy-
chiki:

36
Normalny rozwój typu – tzn. W większości rozwój zależy od okoliczności, miejsca i z
jakimi ludźmi przebywamy które angażują lub trigerują archetypowe-postawy-
funkcyjne, niż hierarchia funkcji-poznawczych.

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 240


• Bagaż archetypowy wpływa na wszystkie interakcje do tego
stopnia, że zaangażowane w nie postawy-funkcyjne są nieroz-
winięte, a archetypowe motywy są nieświadome.
• Jedną z najważniejszych rzeczy do zrozumienia w przypadku
każdego typu jest to, czy typ ten ma oceniający kręgosłup oso-
bowości (oś dominująca-podrzędna) i czy odnosi się do innych
poprzez postrzegające ramiona (oś pomocnicza-trzeciorzędna)
lub też postrzegający kręgosłup oraz ramiona oceniające.
• Ponieważ nasze kręgosłupy definiują rdzeń tego, kim jesteśmy
i dotyczą albo percepcji, albo osądu, tarcia między ludźmi zo-
rientowanymi na postrzeganie a ludźmi zorientowanymi na są-
dzenie są dość powszechne. Beebe nazywa to „najbardziej pro-
blematyczną” różnicą ze wszystkich. U ekstrawertyków zbiega
się to z kodem MBTI J lub P tego, jak lubimy wchodzić w inte-
rakcje. W przypadku introwertyków jest to przeciwieństwo
kodu. Ekstrawertyczność poprzez J lub P vs. tożsamość osobi-
sta J kontra P to różne kwestie typologiczne.
• Jeśli dwoje ludzi podzielają rozwiniętą funkcję, ale o przeciw-
nej postawie, początkowo prawdopodobnie poczują, że mają
wspólny język typologiczny, myślą podobnie, podzielają te
same założenia itp. Jednak ich przeciwne orientacje—obiek-
tywne środowisko kontra subiektywna internalizacja—tworzą
znaczące nieporozumienie—disconnect.
• „Typy cienia” to ekstremum dynamiki interpersonalnej o prze-
ciwnych-postawach. Dwa typy z tymi samymi ulubionymi
funkcjami, ale o przeciwnych postawach, każdy z nich będzie
miał tendencję do działania z pełnej osobowości cienia w
oczach drugiej osoby tzn. ich preferencje ego-syntoniczne (od
pierwszej do czwartej) pasują do postaw-funkcyjnych cienia
drugiej osoby (od piątej do ósmej). Zaufanie i dobra komunika-
cja są niezwykle trudne między typami cienia.
• Jeśli jednostki mają jakiekolwiek wspólne ego-syntoniczne po-
stawy funkcyjne—nawet jeśli nie są komfortowe oraz nierozwi-
nięte, wtedy gdy druga osoba angażuje się w tą funkcję, będzie
to przynajmniej pasować do typologii ego obu ludzi oraz służyć
jako wspólny grunt dla związku. Ale jeśli zaangażowana po-

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 241


stawa-funkcyjna nie jest dla obu ego-syntoniczna, będzie pocią-
gać to drogą osobę w stronę cienia i poczuje się w jakiś sposób
„że coś tu nie gra” i niegodna zaufania.
Fizyka kwantowa przyznaje, że „jest tak duży porządek, że nasze próby wy-
odrębnienia dyskretnych zdarzeń stwarzają wrażenie nieporządku” (Whea-
tley, 1999, s. 22). Próbując wyliczyć różne elementy dynamiki typologii
głębi, czuję, że dokładnie robię to: sztucznie wyodrębniam z porządku „dys-
kretne zdarzenia”, aby je spójnie opisać, ale kosztem stworzenia niepotrzeb-
nie zagmatwanego obrazu. Rzeczywistość jest taka, że psychika jest eleganc-
kim, prostym systemem, działającym w oparciu o kilka zasad „dziwnych
atraktorów”: dynamiczne napięcie między przeciwieństwami, kompensacja,
równowaga, oddziałujące pola energii przejawiające się jako archetypowe
kompleksy i obrazy oraz stały ruch w kierunku większego wyrafinowania i
świadomości(consciousness). Jeśli staramy się zrozumieć, potrzebujemy my-
śleć w kategoriach skończonej, liniowej dynamiki, a to stwarza „pozór niepo-
rządku”, ten nieporządek jest tylko iluzją stworzoną przez naszą metodologię.
Kiedy używamy i myślimy o tych indywidualnych czynnikach dynamicz-
nych, i coraz bardziej czujemy się komfortowo z każdym z nich, zaczyna się
wyłaniać duży obraz eleganckiego systemu.
Na początku tego rozdziału zadałem kilka pytań, na które moim zdaniem
może odpowiedzieć tylko model Beebe'a. Muszę przeprosić wszystkich czy-
telników, którzy wtedy spodziewali się, że pod koniec rozdziału udzielę pro-
stych, ogólnie możliwych do zastosowania odpowiedzi na te pytania. Model
Beebe'a obejmuje całość osobowości. I chociaż ujmuje i zarysowuje główne
struktury oraz dynamikę tego złożonego systemu w sposób, który jest na tyle
prosty, że możemy go uchwycić, nie ogranicza to jego zakresu ani złożoności,
aby uczynić ten model łatwiejszym do zrozumienia lub wygodniejszym w
użyciu. Na trudne pytania dotyczące typologii można odpowiedzieć tylko in-
dywidualnie dla każdego przypadku. Są zbyt skomplikowane, by pozwolić na
odpowiedzi, które pasują do wszystkich. Zamiast prostych formuł, to co mo-
del ośmiu postaw-funkcyjnych ośmiu archetypów daje nam, to możliwość od-
powiedzi na te pytania dla siebie i dla naszych indywidualnych klientów. Za-
pewnia ramy, koncepcje i zasady, które umożliwiają nam badanie typu oso-
bowości tak daleko, jak chcemy lub potrzebujemy iść. Mam nadzieję, że nie
tylko byłem w stanie opisać te ramy oraz te koncepcje i zasady z wystarcza-
jącą jasnością, ale także przekazałem ekscytującą i praktycznie nieograni-
czoną zdolność badania trudnych pytań, które oferuje to narzędzie.

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 242


„Zapewnia ramy, koncepcje i zasady, które umożliwiają nam
badanie typu osobowości tak daleko, jak chcemy lub potrzebu-
jemy iść. 37

37
Zapewnia ramy, koncepcje i zasady, które umożliwiają nam badanie typu osobowości tak
daleko, jak potrzebujemy iść:
Głębiny kojarzą się z czymś dalekim, mrocznym, zapomnianym, odizolowanym, smut-
nym; można wejść głęboko w las w który mało kto się zapuszcza, i odkryć coś fascynują-
cego. na myśl przychodzi nieświadomość, nie wiemy co w tym lesie się znajduję.
Natomiast powierzchnia, z czymś utartym, jasnym jak słońce, znanym, dostępnym, szczę-
śliwym; można robić to co doskonale znamy, i się przy tym dobrze bawić. na myśl przy-
chodzi świadomość, wiadome co to jest.
W mroku i głębi Dziecko zawsze będzie się czuło zagubione i nie bezpieczne, a w tej
drugiej świadomej opcji, gdzie wiele rzeczy jest jasnych i oczywistych, pewnie i bezpiecz-
nie.
Najwyraźniej by wejść w ten nieznany las potrzebny jest Bohater, a Rodzic jest potrzebny
aby umożliwić Dziecku, aby mogło się bezpiecznie rozwijać, uczyć i poznawać coraz wię-
cej—w wiosce w której tak wszystko jest znane. Ale w tej wiosce, Dziecko może też spo-
tkać tego mniej dobrego Rodzica, któremu nie odpowiadają zdolności Dziecka, i krytykuje
je za to, umniejsza że czegoś nie potrafi, oraz wymaga i kontroluje każdy sposób zacho-
wania, Dziecko może czuć się przerażone, ale z pomocą mogą przyjść sprytne sztuczki jak
bronić się przed takim Rodzicem; Dziecko zaczyna być psotne, zwodnicze, może kłamać
że coś zrobiło, i dzięki temu może omijać przeszkody które wyznacza Krytyczny Rodzic...
dalszą ekstrapolację zostawiam tobie.

Rozdział 8 • Dynamika Typologii Głębi • 243


Część III
Sampler Zastosowań

D o tej pory skupiałem się na dokładnym omówieniu struktury oraz pod-


staw teoretycznych i empirycznych dzisiejszej typologii głębi. Pisząc
opisy w stylu „instrukcji” a następnie używania ich w innych obszarach za-
stosowań typu jest oczywistym następnym krokiem. Jednakże prezentacja
eksploracji każdego zastosowania, które są wystarczająco szczegółowe, aby
oddać im sprawiedliwość, wykracza poza zakres tej książki. W tej sekcji jed-
nak pokrótce omówię zakres zastosowań, aby wskazać na aktualnie wykony-
waną pracę oraz przyszły potencjał. W następnych mini-rozdziałach zbadam
ograniczone aspekty kilku dziedzin, w których typ jest używany w nadziei na
przekazanie istoty tego, w jaki sposób typologia głębi może wnieść wkład.
W tym momencie tysiące typologów włączyło aspekty modelu Beebe'a do
swojej pracy, a setki w całości włączyło go jako kamień węgielny dla swoich
ofert zawodowych. W wielu dziedzinach ludzie zastanawiali się, jak najlepiej
zaaplikować zwiększoną precyzję, głębię i zakres nowej typologii. W niektó-
rych z tych dziedzin poczyniono znaczne postępy w stosowaniu tych nowych
ram, podczas gdy w innych ludzie dopiero zaczynają badać możliwości. Ile-
kroć zrozumienie typów osobowości okazało się w przeszłości przydatne, in-
nowacyjni profesjonaliści będą nadal odkrywać nowe spostrzeżenia i zasto-
sowania; oraz wydaje się to pewne, że przyszli innowatorzy aplikacji będą
opierać swój wkład z perspektywy typologii głębi

Sampler Zastosowań • 244


Rozdział 9

Nauczanie Modelu Beebe'a

Nie możesz niczego nauczyć człowieka, możesz tylko pomóc mu zna-


leźć to w sobie. — Galileo Galilei

O d ponad dekady używam modelu Beebe'a do wprowadzania nowych


uczniów w typ osobowości. Wielu innych również przeszło na naucza-
nie o typie przy użyciu terminów i koncepcji ośmiu postaw-funkcyjnych i ich
hierarchii preferencji. Niektórzy wcześni konwertyci używali tego schematu
znacznie dłużej niż ja—w szczególności Margaret i Gary Hartzler, Bob
McAlpine i Leona Haas. Prawdę mówiąc to około 2001-2002 przekonałem
się o jego zaletach w nauce typu, kiedy byłem świadkiem niezwykle zaawan-
sowanego poziomu zrozumienia, jaki wykazywali nowi uczniowie Leony
Haas na niektórych warsztatach, w których uczestniczyłem.
Przejście z formatu nauczania opartego na preferencjach stwarza na początku
pewne wyzwania. Wciskanie „podstaw” do tych kilku godzin, które zwykle
przeznaczają trenerzy typów, zawsze było wyzwaniem; więc jak możemy do-
dać do prezentacji dodatkową warstwę informacji? Uważam, że jest to przede
wszystkim kwestia konieczności dokonania przejścia koncepcyjnego przez
trenera. Niektóre z tego, czego używaliśmy do wyjaśniania, czym jest typ
osobowości, jak on działa i jakie znaczenie ma dla samorozumienia, nie są
już potrzebne. Zamiast dodawać do materiału, który należy przedstawić,
nowe terminy i koncepcje mogą zastąpić elementy, które nie są już potrzebne.

Rozdział 9 • Nauczanie Modelu Beebe'a • 245


Przez kilka pierwszych lat pracy z tym modelem za każdym razem, gdy przy-
gotowywałem się do wprowadzenia nowej grupy do typologii, znajdowałem
więcej punktów „obowiązkowych”, które nie były już potrzebne lub o któ-
rych można było krótko wspomnieć. W końcu wyewoluowałam prawdziwą
wersję warsztatów wprowadzających na wzór Beebe'a.
Większość tego, czego dowiadujemy się o typie osobowości, można się nau-
czyć tylko z prawdziwego życia—z świadomej obserwacji tego, jak my i inni
myślimy i działamy. Zatem moje główne cele na warsztatach wprowadzające
to: po pierwsze, zmotywowanie uczestników do przemyślenia oraz wykorzy-
stania pojęć i ram w życiu; a po drugie, aby udzielić im informacji, których
będą potrzebowali do wyciągnięcia wniosków z tych doświadczeń i obserwa-
cji. Motywacja pochodzi przede wszystkim z osobistych objawień w infor-
macjach zwrotnych, które otrzymują na podstawie ich oceny typu. (Przed
pierwszym warsztatem zawsze przeprowadzam ocenę typu i prowadzę indy-
widualną sesję zwrotną na żywo z każdym uczestnikiem, więc moja dyskusja
na temat warsztatów wprowadzających obejmuje ocenę i proces informacji
zwrotnej). Podczas warsztatów te pierwsze „aha” można rozszerzyć poza to,
co osobiste, ponieważ ćwiczenia oparte na doświadczeniu ujawniają wza-
jemne wglądy. Reszta warsztatów dotyczy nauczania podstawowych pojęć i
dostarczania zasobów informacyjnych umożliwiających ciągłe uczenie się.
To wymagałoby osobnej książki do przedstawienie obszernego podręcznika
szkoleniowego z zakresu typologii głębi. Na razie podsumuję podstawowe
elementy, które uważam za ważne, abyś mógł zacząć tworzyć własne zaktu-
alizowane warsztaty „wprowadzenie do typu”. Omówimy również niektóre
zalety tego podejścia: jakie są praktyczne różnice i zalety traktowania ośmiu
postaw-funkcyjnych jako podstawowych elementów typu, ich naturalne uło-
żenie jako ramy, ich rozwój, wykorzystanie, i interakcja jako dynamika, a ich
właściwości i cechy jako podstawowe deskryptory typów? Czym różni się to,
w praktyce, od traktowania funkcji i postaw jako podstawowych elementów?
Najpierw przyjrzyjmy się, dlaczego bezsprzecznie nauczanie nowych
uczniów bardziej skomplikowanego modelu ma sens.

Rozdział 9 • Nauczanie Modelu Beebe'a • 246


Dlaczego Nowych Uczniów Uczyć Modelu Beebe

Dla weryfikacji indywidualnego typu i informacji zwrotnej, postawy-funk-


cyjne stanowią bardziej precyzyjne narzędzie. Najpotężniejszym haczykiem
dla nowo uczących się typu jest ten moment „aha”, w którym są zdumieni,
jak dobrze wykwalifikowany profesjonalista „rozumie” ich. Ale sesja opi-
nii(feedbacku)/weryfikacji ma wpływ tylko na tyle, na ile jest dokładna.
Różne wersje szesnastu profili typów, które znajdujemy w literaturze, są pra-
wie całkowicie oparte na postawie dominującej oraz na funkcjach dominują-
cych i pomocniczych. Na przykład tradycyjny profil zgłoszonego klienta
INFP zawiera stwierdzenia oparte na naturze Introwersji, Intuicji, Uczuć i
Percepcji; nie wspomina o tym, że ta osoba prawdopodobnie ekstrawerty-
zuje 38 swoją Intuicję. A to, co mówi o dwóch preferowanych funkcjach, bę-
dzie zawierało pewne stwierdzenia, które są prawdziwe tylko dla tych, którzy
używają ich w trybie ekstrawertycznym, niektóre, które dotyczą tylko trybu
introwertycznego, a inne są prawdziwe dla obu. Na przykład nasz hipote-
tyczny INFP może mieć trudności z pogodzeniem swojego aktywnego
udziału społecznego w pewnych rodzajach interakcji określając go jako „in-
trowertyka”. Podobnie, niektóre z bardziej „opiekuńczych” opisów mogą nie
zgadzać się z rzeczywistością tego, jak on ma tendencję do angażowania się
w swoją funkcje uczuciową w bardziej prywatny sposób. Ubrania „z wie-
szaka” do jednych pasują dość dobrze, inne kiepsko i prawie nikomu nie pa-
sują idealnie. Zwiększona dokładność, jaką profesjonalista od typu może
wnieść do procesu interpretacji, jeśli myśli w kategoriach preferowanych po-
staw-funkcyjnych, nie tylko radykalnie pomaga w uzyskaniu prawdziwego
typu „najlepiej dopasowanego”, ale także umożliwia osiągnięcie doskonałego
dopasowania—z większą liczbą rewelacji i mniejszą liczbą zastrzeżeń dla
klienta.
Jednak jeśli chodzi o ułatwienie i zwiększenie skuteczności weryfikacji typu,
zwiększona dokładność postaw-funkcyjnych w porównaniu z postawami-
plus-funkcjami to tylko część prawdy. W miarę jak typ-pro staje się coraz
bardziej wyrafinowany w swoim zrozumieniu i stosowaniu modelu ośmiu po-
staw-funkcyjnych ośmiu archetypów, jego archetypowy wymiar staje się co-

38
Ekstrawertyzuje – uzewnętrznia, uwaga jest skierowane na otoczenie (dźwięki, tekstury,
ludzi, zwierzęta, poruszające obiekty itp.)

Rozdział 9 • Nauczanie Modelu Beebe'a • 247


raz ważniejszym dodatkiem do jego zestawu narzędzi weryfikacyjnych. Naj-
większa trudność w weryfikacji typu pojawia się, gdy osoby rozwinęły po-
stawy-funkcyjne, które nie pasują do dominującej/pomocniczej prognoz roz-
woju dla tego typu. Choć z pewnością nie jest to normą, typologowie konse-
kwentnie dostrzegają taki nietypowy rozwój u niewielkiego odsetka klientów.
Ale jeśli ktoś ma podstawowe zrozumienie archetypowych kompleksów,
które mają tendencję do noszenia postaw-funkcyjnych, często łatwo jest zi-
dentyfikować naturalne hierarchiczne położenie niezwykle-rozwiniętych
funkcji, a tym samym ujawnić wrodzony prawdziwy typ. Na przykład, zgod-
nie z modelem Beebe'a, to kompleks Wiecznego Dziecka ma tendencję do
posiadania trzeciorzędnej postawy-funkcyjnej. Jeśli więc na przykład opisy
cech związanych z ekstrawertyczną intuicją, proponowany środek pomocni-
czej dla naszego zgłaszanego INFP, nie rezonują z klientem, a on wykazuje
rozwinięte tendencje postrzegające bardziej zgodne z charakterystyką intro-
wertycznych wrażeń, to potrzebne są dalsze badania. Samo zastąpienie „S” w
kodzie typu „N” nie działa, ponieważ rozwinięte introwertyczne wrażenia nie
pasują do prostego wyjaśnienia, że to ISFP jest jego prawdziwym typem. W
tej sytuacji konsultant może zwrócić uwagę na to, czy jego użycie Si świad-
czy o niedojrzałości, niewiarygodności/niemiarodajności—unreliability i ma-
niakalnych cechach charakterystycznych dla archetypu Wiecznego Dziecka.
Jeśli tak, i jeśli wszystko inne wydaje się dobrze pasować do profilu, to Si
może być jego trzeciorzędną postawą-funkcyjną, a INFP w końcu może być
jego prawdziwym typem, mimo że jego rozwój Si i brak rozwoju Ne są nie-
zwykłe dla typów INFP. Z drugiej strony, jeśli dla INFP introwertyczne wra-
żenia wykazują inne archetypowe cechy, a inne postawy-funkcyjne wydają
się niezwykle rozwinięte lub nierozwinięte, to prawdopodobnie wskazana jest
inna typologia.
Jesteśmy bardziej zaznajomieni i biegli z charakterystycznymi archetypo-
wymi energiami w ten sam sposób, w jaki uczymy się o każdym aspekcie
typu: czytając ekspertów i uczestnicząc w warsztatach, a przede wszystkim
poprzez samoocenę i obserwację innych. Gdy typ-pro osiąga coraz większą
znajomość tych „idei stonowanych uczuciami kompleksów”, zaczyna nabie-
rać umiejętności rozpoznawania, które z tych wzorców energii emocjonalnej
są w grze, tak samo, jak rozpoznaje, które postawy-funkcyjne są zaangażo-
wane, a weryfikacja typu staje się dużo łatwiejsza oraz bardziej wiarygodna.

Rozdział 9 • Nauczanie Modelu Beebe'a • 248


Rozpoznawanie zaangażowanych postaw-funkcyjnych jest łatwiejsze dla
nowych uczniów niż rozpoznawanie całej typologii. Oraz zrozumienie i za-
pamiętanie cech charakterystycznych ośmiu PF jest znacznie łatwiejsze niż
zapamiętanie szesnastu profili typów.
Nie sprawia to wrażenia „klasyfikowania” ludzi. Kiedy nowi uczniowie są
wprowadzani do typu w kategoriach postaw-funkcyjnych, uzyskują wgląd w
wyniki swoich ocen w postaci dynamicznej hipotezy „Oto jak to dla ciebie
może działać”, zamiast statyczno-brzmiącego oświadczenia „Oto kim jesteś”
które zdają się sugerować profile. Pozwala to uniknąć znacznego oporu, jaki
wielu klientów ma przed odczuciem „stereotypów”—„wrzucać do jednego
worka”. Zamiast tego, co może wydawać się wyborem „kupić lub odrzuć
wszystko”, takie spostrzeżenia sprzyjają odpowiedzi na dalszą eksplorację.
Postawy-funkcyjne można nawet wyjaśnić bez użycia żargonu typu i natych-
miast włączyć je do sposobów postrzegania siebie przez klientów i innych.
Możemy na przykład wyjaśnić, że ekstrawertyczne wrażenie to nawyk do-
strzegania informacji, które koncentrują się na zmysłowym doświadczeniu
najbliższego otoczenia. Czyniąc to, przedstawiliśmy tę preferencję jako opis
doświadczenia związanego z używaniem procesu umysłowego, a nie w kate-
goriach ogólnych informacji o naturze Doznań, Percepcji i Ekstrawersji.
To prostsze—OK, a zarówno jest też bardziej skomplikowane. Model Bee-
be'a obejmuje więcej psychicznego terytorium; dlatego osiągnięcie pełnej ko-
rzyści z jego wglądu w typ pojawia się tylko wtedy, gdy zrozumie się, jak
działają wszystkie osiem postaw-funkcyjnych, naturę ośmiu powiązanych ar-
chetypowych kompleksów energetycznych oraz dynamiczne relacje między
nimi wszystkimi. W tym modelu typu jest o wiele więcej, więc prawdziwe
opanowanie całej sprawy jest wyzwaniem. Jest to wersja modelu typu róg
obfitości, ponieważ zawiera o wiele więcej informacji, niż można by szybko
przyswoić. Aby jednak zrozumieć, dlaczego można powiedzieć, że jest on
również prostszy, potrzebujemy porównać tylko jego jabłka z jabłkami mo-
delu preferencji. Podczas gdy model Beebe'a może zaprowadzić nas do głęb-
szego zrozumienia psychiki, używanie tylko tej ów części, która mówi o na-
szych wrodzonych preferowanych funkcjach i postawach, jak w modelu pre-
ferencji, jest z mojego doświadczenia prostsze, a zatem łatwiejsze do naucze-
nia się i nauczania.

Rozdział 9 • Nauczanie Modelu Beebe'a • 249


W modelu preferencji uwzględnia się przede wszystkim funkcje dominującą
i pomocniczą oraz dominującą postawę. W modelu Beebe'a równoważna in-
formacja ma postać opisów dwóch postaw-funkcyjnych, dominującej oraz
pomocniczej. Uchwycenie podstawowych charakterystycznych cech każdej
postawy-funkcyjnej obejmuje tylko jeden akapit informacji. To daje nowym
uczniom wszystko, czego potrzebują, aby zacząć dostrzegać, jak działa ich
typologia.
Doświadczeni trenerzy i doradcy mogą zdecydować się na wykorzystanie
pełnej głębi i zakresu modelu Beebe'a, aby kierować własnym zrozumieniem
problemów w relacjach, kompulsji, barier rozwojowych, zachowań powodu-
jących efekt przeciwny do zamierzonego i innych „cienistych” kwestii. Ale
jeśli celem jest po prostu zbadanie głównych darów oraz słabych punktów
preferencji-typu, jak w standardowym podsumowaniu oceny MBTI lub pod-
czas instruowania nowych uczniów, lub szybkie przyjrzenie się potencjalnym
obszarom tarcia między typami w zespole, to w tedy można skupić się na
dominującej i pomocniczej postawie-funkcyjnej. Jest to tak proste, jak typ
osobowości tylko może być, a te dwie z natury preferowane postawy-funk-
cyjne dostarczają zasadniczo tych samych informacji, co profile—z tym wy-
jątkiem, że są one bardziej zwięzłe i dokładniejsze.
Ów precyzja, dynamiczny charakter i prostota to wszystkie aspekty modelu
Beebe'a, które mają bezpośredni wpływ na doświadczenie uczenia się przez
nowicjuszy. Ale dla tych, którzy zdecydują się dowiedzieć się więcej, mają
też inne zalety. I te aspekty mogą się również przydać nauczycielowi/trene-
rowi, nawet na poziomie początkowym.
Model obejmuje emocjonalny wymiar osobowości. Adresowanie archety-
powych aspektów osobowości wnosi również emocje do obrazu osobowo-
ści—w sposób bezpośrednio powiązany z dynamiką typologii. Wspominam
o tym tylko krótko w sesjach wprowadzających. Ale dzięki temu mogę od-
nieść się do archetypowych ról postaw-funkcyjnych, gdy odpowiadam na nie-
uniknione pytania dotyczące konkretnych sytuacji i związków, gdy nowi ucz-
niowie zaczynają łączyć typ ze swoim życiem.
Dla wielu typologów istotne jest również to, że model ten współgra z innymi
modelami i instrumentami. Ponieważ model Beebe'a jest Jungowskim roz-
winięciem struktury Briggs'a-Myers'a, współpracuje nie tylko z narzędziem
oceny MBTI oraz innymi instrumentami wykorzystującymi kod MBTI, ale
także pasuje do wszystkich teorii, ocen i ram, do których pasuje teoria MBTI:

Rozdział 9 • Nauczanie Modelu Beebe'a • 250


Temperament, FIRO-B®, Inteligencja Emocjonalna, Style Interakcji, Wielka
Piątka itp. W wielu przypadkach tworzy silniejszy i jaśniej zdefiniowany po-
most między różnymi modelami dzięki swojej zdolności do pełniejszego wy-
rażenia teorii Junga, niż może to zrobić bardziej uproszczony pogląd. Zatem
zaawansowani praktycy prawdopodobnie stwierdzą, że ułatwia to i wzmacnia
połączenie z innymi modelami oraz instrumentami, z których mogą chcieć
skorzystać.
Sprzyja głębszemu, szerszemu i bardziej dopracowanemu zrozumieniu
osobowości. Osobowość każdego człowieka jest o wiele bardziej złożona niż
zwykły produkt ów podstawowych cech—preferowanych sposobów działa-
nia. W każdej napotkanej sytuacji nasze mniej-świadome(conscious) procesy
umysłowe również odgrywają rolę—czasami pozostają w tle, a czasami wy-
suwają się na pierwszy plan. Tylko wtedy, gdy nasze struktury koncepcyjne
obejmują zdolność zrozumienia tych aspektów cienia, mogą nas poprowadzić
w odkrywaniu naszych głównych darów i słabych punktów.
Ponieważ model osobowości ośmiu postaw-funkcyjnych ośmiu archetypów,
obejmuje więcej Jungowskich zasad działania psychiki, umożliwia nam wy-
korzystanie naszych kompetencji—zarówno jako użytkowników końcowych,
jak i doradców—na dowolny poziom, którego potrzebujemy lub wybieramy.
Żaden model typu, który nie obejmuje odwzorowania podstawowej dynamiki
wszystkich ośmiu postaw-funkcyjnych, a także ich emocjonalnej „prymityw-
nej energetyki”, nie może zapewnić tak inkluzyjnego i elastycznego paradyg-
matu eksploracji nieskończonej wyjątkowości i głębi osobowości. Te głębsze
spostrzeżenia typu są oczywiście poza zasięgiem nowych uczniów i poza za-
kresem warsztatów wprowadzających. Ale wprowadzając bardzo wcześnie
terminy i koncepcje typologii głębi, położyliśmy podwaliny, które umożliwią
naszym studentom płynne przejście do bardziej zaawansowanych zastosowań
w późniejszych warsztatach i poszerzenie ich zrozumienia tak daleko ile tylko
za pragną.

Rozdział 9 • Nauczanie Modelu Beebe'a • 251


Punkty Dydaktyczne Dla Warsztatów Wstępnych

W moich warsztatach „wprowadzenie do typu” uwzględniam:


Rozpakowanie kodu MBTI. Ponieważ postawy-funkcyjne są filarem tego
podejścia do nauczania, pierwszą rzeczą jest połączenie ich z cztero-litero-
wymi kodami ocen uczestników. Jest to jedyny element, który zawsze
uwzględniam, mimo że czuję, że nie jest to coś, co absolutnie potrzebują
wiedzieć. Teoretycznie mógłbym po prostu powiedzieć: „ESFP oznacza do-
minujące ekstrawertyczne wrażenia, wspierane przez pomocnicze intrower-
tyczne uczucia. Wierzcie mi na słowo” Następnie mógłbym dać im „tłuma-
czenia” kodu do postaw-funkcyjnych dla wszystkich szesnastu typów i
przejść dalej. Ale ludzie zawsze są ciekawi kodu, ponieważ to właśnie w ten
sposób ich typ jest im wstępnie przedstawiany na podstawie oceny. Zatem
wyjaśnienie logiki pomaga im przejść od skupiania się z czterech liter do my-
ślenia w kategoriach postaw-funkcyjnych.
Rozpoczynam od bardzo podstawowych opisów czterech funkcji oraz ekstra-
wertycznych i introwertycznych postaw. Następnie wyjaśniam, w jaki sposób
orientacje E/I wpływają na funkcje i skutkują ośmioma postawami-funkcyj-
nymi. To umożliwia mi następnie zdekonstruować kod typu na dominującą i
pomocniczą postawę-funkcyjną dla tego typu. Robię to powoli i ostrożnie.
Następnie za ich zgodą powtarzam proces z wykorzystaniem kodów uczest-
ników. Robię to tyle razy, ile potrzeba, aż wszyscy w klasie nie tylko zrozu-
mieją, jakie są ich własne dominujące i pomocnicze postawy-funkcyjne, ale
także w jaki sposób można je wywnioskować z dowolnego kodu typu.
Wyjaśniam również, że wszyscy mamy do dyspozycji wszystkie osiem po-
staw-funkcyjnych, ale większość z nich pozostaje stosunkowo nieświadoma
i nierozwinięta. Wspominam w tym miejscu o dychotomii Osąd/Percepcja
jako „wskazówkę”, która mówi nam o hierarchicznym układzie preferencji i
jako przykład pokazuję im hierarchię typu ośmiu-postaw-funkcyjnych. Ale
wspominam o tym tylko krótko i skupiam się na dominującej i pomocniczej.
Materiałem informacyjnym tej części lekcji jest wykres przedstawiający hie-
rarchie postaw-funkcyjnych dla wszystkich szesnastu typów. Dominująca i
pomocnicza jest graficznie uwydatniona, a ego-dystoniczna czwórka jest po-
mniejszona „w cieniu”.

Rozdział 9 • Nauczanie Modelu Beebe'a • 252


Następnie skupiam się na charakterystyce każdej z ośmiu postaw-funkcyj-
nych i podstawowych cechach, które pojawiają się wraz z ich świadomym
użyciem. Postrzegam to—zaczynając rozumieć naturę wszystkich postaw-
funkcyjnych—jako kluczowe informacje wyniesione z warsztatów wprowa-
dzających, więc poświęcam temu więcej czasu niż jakiejkolwiek innej części
sesji. W żadnym wypadku nie jest to ćwiczenie na pamięć. Za każdym razem,
gdy mówię o cechach lub charakterystyce, cofam się do podstaw tej funkcji i
wyjaśniam, dlaczego jej zaangażowanie w ekstrawertyczny lub intrower-
tyczny punkt skupienia może logicznie skutkować taką cechą. Jeśli opowiem
im, na przykład, że ludzie z dobrze rozwiniętym introwertycznymi wraże-
niami mają zwykle wysoki poziom „świadomości ciała”, Opowiem o tym, jak
Wrażenia są skupione na informacjach fizycznych, o introwertycznej orien-
tacji kierowanej na subiekt, „Mnie,” oraz o tym jak zmysłowi introwertycy
mają zdolność do porównywania aktualnych informacji z ubiegłą historią. Je-
śli opowiadam o tym, jak ludzie z rozwiniętymi ekstrawertycznymi uczu-
ciami mają tendencję do proaktywnego działania, aby utrzymać harmonię w
sytuacjach społecznych, Powtórzę moje uwagi dotyczące wrażliwości/deli-
katności Uczuć i troski o ton emocjonalny, oraz jak, ekstrawertyczność w tym
przypadku, oznacza pracę, nad tym aby ludzie wokół nich byli szczęśliwi.
Daję uczestnikom ulotki informacyjne z kilkoma kluczowymi charakterysty-
kami każdej postawy-funkcyjnej do wykorzystania w przyszłości, a także
upewniam się, że mają również dostęp do bardziej obszernych opisów.
Również Przedstawiam pokrótce koncepcję postaw-funkcyjnych odgry-
wających archetypowe role w naszych osobowościach. Ograniczam się tu-
taj do wyjaśnienia, że dominująca PF generalnie działa jako heroiczny przy-
wódca i pomocnicza jako wspierający rodzic. Wspominam, że wszystkie po-
stawy-funkcyjne mają tendencję do odgrywania takich ról i że cztery najniż-
sze w hierarchii często pojawiają się w mrocznych(shadowy), negatywnych
formach. Unikam wchodzenia w szczegóły dotyczące archetypów podczas
sesji wprowadzającej, ale ważne jest, aby wprowadzić ideę takich energii
wpływających na osobowość, aby później móc odnieść się do tego czynnika
w razie potrzeby.
Po zapoznaniu uczestników z podstawowymi pojęciami, mogę teraz udogod-
nić trochę eksploracji. Idealnie byłoby, gdybym zorganizował kolejny
warsztat, podczas którego będę mógł to zrobić na szerszą skalę, wliczając w
to wiele pracy empirycznej. Jeśli mój klient ma określone obawy, takie jak
„problemy z komunikacją”, stanowi to temat, wokół którego zaprojektuję tę

Rozdział 9 • Nauczanie Modelu Beebe'a • 253


część moich sesji, która „uczyni ją prawdziwą”. Jeśli nie mam luksusu plano-
wanej drugiej sesji, upewniam się, że uwzględniłem jedno lub dwa krótkie
ćwiczenia empiryczne do mojej sesji wprowadzającej. Są one przeprowa-
dzane z grupami pokrywającymi się, które są posegregowane według typu.
Podsumowania z tych ćwiczeń dają mi możliwość podkreślenia moich punk-
tów na temat tego, jak różne grupy podchodzą do tego samego zadania. A
jeśli klient wyraził obawy dotyczące konkretnego problemu, upewniam się,
aby załączyć co najmniej materiały informacyjne dotyczące tej kwestii pod-
czas pierwszej sesji.
W pewnym sensie podsumowanie „pytań i odpowiedzi” jest najważniejszą
częścią warsztatów wprowadzających. Zawsze poświęcam na to dużo czasu.
To moja szansa żeby wyjaśnić wszelkie nieporozumienia i odnieść się do
wszelkich zastrzeżeń. Jest to również wtedy, gdy uczestnicy przywołują przy-
kłady z własnego życia. To pozwala mi ożywić typ dla nich w sposób, którego
nie potrafią żadne zmyślone scenariusze. Przygotowując się do tej części
warsztatu, wspomniałem o pozostałej części hierarchii postaw-funkcyjnych
poza dominującą i pomocniczą. Jest to również natychmiastowa korzyść z
wprowadzenia koncepcji ról archetypowych, ponieważ nieuchronnie będę
potrzebował poruszyć te aspekty typologii, gdy będę odpowiadał na ów py-
tania.

Rozdział 9 • Nauczanie Modelu Beebe'a • 254


Rozdział 10

Poradnictwo, Coaching, i
Psychoterapia

Tak więc jesteśmy chwytani przez to, czego nie możemy uchwycić:
ma to swoje wewnętrzne światło, nawet z daleka—
i zmienia nas, nawet jeśli nie sięgamy tego,
w coś innego, czym, ledwo to dostrzegając,
już jesteśmy.
— R. M. Rilke

P oradnictwo i coaching, podobnie jak analiza Junga, zawierają elementy


psychoterapii. Specjalista jest wzywany, czasami lub często, w zależno-
ści od profesji, do zastosowania swojej wiedzy o tym, jak działa psychika,
aby pomóc klientom przezwyciężyć dysfunkcje psychiczne i/lub osobistą nie-
skuteczność. Od czasu jego wprowadzenia w 1921 roku, typ psychologiczny
przyniósł spostrzeżenia związane z osobowością ego-syntoniczną: lepsze do-
cenienie i wykorzystanie swoich naturalnych darów, akceptacja słabych
punktów i wyzwań oraz rozpoznanie zawyżonych sposobów myślenia i dzia-
łania. Teraz narzędzie zostało rozszerzone, aby zastosować je do całościowej
psychiki. Psychologowie głębi, którzy dostrzegają i doceniają znaczenie tej
zmiany, mogą teraz używać typu jako dodatkowego narzędzia do analizy i

Rozdział 10 • Poradnictwo, Coaching, i Psychoterapia • 255


prowadzenia terapii, a doradcy i trenerzy mogą teraz działać z pewnym zro-
zumieniem problemów psychologicznych, które w przeciwnym razie byłyby
całkowicie poza ich zakresem .
Typologia głębi integruje zasady Jungowskie, które stanowią fundament psy-
chologii głębi, w tym:
1. Nieświadomość jest tak samo psychologiczną rzeczywistością,
jak Świadomość(conscious). W rzeczywistości, ze względu na
szeroki zakres Nieświadomości Zbiorowej, ma ona znacznie
większą potęgę i wpływ na nasze życie niż nasza indywidualna
świadomość(consciousness).
2. W każdej psychice istnieją napięcia między przeciwstawnymi
elementami, które w naturalny sposób pociągają nas w kierunku
większej zdolności oraz równowagi w obecnej chwili (kompen-
sacja) i rozłożone w czasie (Indywiduacja).
3. Utrzymanie równowagi psychicznej oraz umożliwienie roz-
woju—indywiduacji—wymaga wprowadzenia nieświadomego
materiału (w tym różnych sposobów działania, które nazywamy
postawami-funkcyjnymi, a także archetypowych energii) w
świadomą świadomość(conscious awareness) i przyswojenie tej
energii informacyjnej oraz tych sposobów działania w nasze
świadome(conscious) podejście do życia. Z perspektywy „sys-
temów”: „Jaźń zmienia się, gdy zmienia swoją świadomość
(consciousness) o sobie. (…) Zatem źródłem zmian i rozwoju
organizacji lub jednostki jest rozwijanie zwiększonej świado-
mości(awareness) tego, kto to jest, teraz” (Wheatly & Kellner-
Rogers, 1996/1999, s. 100).
4. W ten sposób biologicznie normalna psychika jest zaprojekto-
wana i wyposażona w zdolność bycia zdrowym i skutecznym
systemem—samokorygowania się, samoleczenia w razie po-
trzeby. Jak to ujął Jung (1953/1966): „Nieświadoma kompensa-
cja neurotycznej świadomej (conscious) postawy zawiera
wszystkie elementy, które mogłyby skutecznie i zdrowo skory-
gować jednostronność świadomego (conscious) umysłu, gdyby
te elementy stały się świadome(conscious) , tzn. Zostały zrozu-
miane i zintegrowane jako realia”(pkt 187).

Rozdział 10 • Poradnictwo, Coaching, i Psychoterapia • 256


Zwykle nasze nierozwinięte postawy-funkcyjne prowadzą swoją działalność
na nieświadomym poziomie, niezauważone. Niepreferowane postawy-funk-
cyjne postrzegania przyjmują informacje, których zwykle świadomie
(consciously) nie zauważamy, a niepreferowane oceniające PF widzą alterna-
tywne sposoby dokonywania wyborów, których świadomie(consciously) nie
stosujemy. Działają w tle naszego świadomego(conscious) życia jako „ciche
głosy” i „nieco inne części mnie”, które budzą drobne zastrzeżenia i pomagają
nam wprowadzać drobne poprawki kursu—zawsze ciągnąc nas w kierunku
bardziej zrównoważonego życia, niż są to w stanie przeprowadzić same nasze
świadome(conscious) postawy-funkcyjne. Tak więc samoświadoma(self-
aware) Myśląca kobieta może czasami „podążać za swoim sercem”, wbrew
wszelkiej logice; doznający Wrażenia mężczyzna może wykonać „intuicyjny
przeskok”; Czująca kobieta raczej „przemyśli to” niż zawsze „będzie podążać
za swoimi przeczuciami”; Intuicyjny mężczyzna może zatrzymać się i zebrać
więcej faktów, zanim zacznie działać zgodnie ze swoją wizją. Na co dzień
nasz nierówny, ale zrównoważony system preferencji i rozwoju postaw-funk-
cyjnych służy nam odpowiednio. To „prowadzi nas”.
Ale życie nieuchronnie stwarza problemy, które przekraczają możliwości
rozwiązania naszego obecnego stanu rozwoju—które wymagają wyrafinowa-
nego, świadomego (conscious) użycia postaw-funkcyjnych które nie są świa-
dome(not conscious). Czasami jest to dramatyczny, nowy rodzaj wyzwania.
Ale nawet jeśli problem towarzyszy nam przez większość naszego życia i nie
jest zauważalnie problematyczny, to w końcu wymaga rozwiązania. Być
może blokuje naszą karierę zawodową, podkopuje nasze relacje lub objawia
się jako choroba fizyczna. W końcu chroniczne „drobne” problemy wyma-
gają naszej uwagi. Niezależnie od tego, czy problem jest natychmiastowy i
dramatyczny, czy powoli narasta, o naszej naturalnej psychicznej reakcji
wiemy dwie rzeczy: (1) Jest to „problem”, ponieważ nasza świado-
mość(conscious), zorientowana na ego strona okazała się niezdolna do jego
rozwiązania (i często jest tego słabo świadoma(aware). (2) Nieświadoma
strona nas jest tego całkiem świadoma(aware), ale może reagować tylko w
zaprogramowany wcześniej, zdezorganizowany sposób, który jest obciążony
archetypowymi energiami. Kiedy nasz wcześniej kompetentny i zrównowa-
żony zestaw osobistych narzędzi nie jest już wystarczający, zmienia się to, co
stanowi dla nas naturalną, „właściwą” równowagę. Potrzebna jest nowa nor-
malność—taka, która musi obejmować rozwój wcześniej niedostępnych na-
rzędzi.

Rozdział 10 • Poradnictwo, Coaching, i Psychoterapia • 257


W zależności od potrzebnych postaw-funkcyjnych i/lub wyzwalanych arche-
typowych energii, specyficzne części naszej nieświadomej typologii są pobu-
dzane do poruszania się w kierunku świadomości(consciousness). W odpo-
wiedzi nasz istniejący ego-centryczny zestaw narzędzi zazwyczaj staje się
pobudzony do obrony przed zagrożeniem dla status quo. Im ciężej nieświa-
dome, „wewnętrznie Inne” elementy działają, aby zwrócić naszą świa-
domą(conscious) uwagę, tym bardziej groźne i inwazyjne wydają się dla
ego—i tym bardziej ego kopie, aby oprzeć się inwazji. Kiedy nasze stosun-
kowo rozwinięte, zidentyfikowane przez ego postawy-funkcyjne stają się
nadmiernie pobudzone, stajemy się karykaturami naszych normalnych ja, sta-
rając się coraz mocniej i mocniej rozwiązać problem za pomocą naszych zwy-
kłych metod. Na przykład dominująca postawa-funkcyjna może stać się hi-
per-Bohaterem, a pomocnicza może stać się nadpobudliwym, nadopiekuń-
czym Rodzicem. Ale ponieważ te podejścia już nie rozwiązały problemu, taka
„inflacja” nigdy nie jest rozwiązaniem. W najlepszym przypadku odwraca
naszą uwagę od prób alternatywnych podejść; w najgorszym przypadku po-
woduje dodatkowe spustoszenie.
Kiedy ruch potrzebnych postaw-funkcyjnych do świadomości jest hamo-
wany, przyciąganie staje się coraz pilniejsze. Te „ciche głosy” stają się coraz
głośniejsze i bardziej natarczywe. Ich naturalny proces różnicowania został
zablokowany, więc te części nas pozostają nieświadome i obciążone prymi-
tywnymi, archetypowymi energiami. Ich niezdarne wyprawy w kierunku
świadomości mogą być destrukcyjne i skomplikować pierwotny problem. Ar-
chetypowe wzorce mogą stać się dla nas bardziej realne niż nasza rzeczywista
sytuacja. Tworzymy założenia i prognozy, które chociaż zawierają ziarno
prawdy, zniekształcają rzeczywistość, gdy są przyjmowane bezkrytycznie.
Na przykład nasz Senex może oczerniać i próbować kontrolować innych lub
części nas; lub możemy czuć, że inni ludzie zachowują się jak nadkrytyczni
rodzice i krytykują nas. Nasz Trickster może nas bronić zwodzeniem. Albo
możemy Demonizować kogoś, niesłusznie obwiniając go za nasze problemy.
Pomimo tych dysfunkcyjnych, a czasem dramatycznych skutków ubocznych,
u podstaw tej czynności zawsze leży automatyczna próba osiągnięcia przez
osobowość odpowiedniej równowagi. Jak to ujął Jung (1953/1966):
Uważam, że utrata równowagi jest celowa, ponieważ zastępuje
wadliwą świadomość(consciousness) automatyczną i instynk-
towną aktywnością nieświadomości, która cały czas dąży do
stworzenia nowej równowagi, a ponadto osiągnie ten cel, pod

Rozdział 10 • Poradnictwo, Coaching, i Psychoterapia • 258


warunkiem, że świadomy(conscious) umysł jest w stanie przy-
swoić treści wytwarzane przez nieświadomość, tzn. Je zrozu-
mieć i przetrawić. (pkt 253)
Podstawowym dylematem, który sprawia, że większość ludzi szuka porady
lub terapii—i podstawowym wyzwaniem dla profesjonalisty—jest to, że
Ego/Ja postrzega te części siebie, które niosą rozwiązanie, cień Nie-Ja, jako
zagrożenie, przed którym należy się bronić. Ale jak Beebe (2010, 4-7 sierp-
nia), parafrazując Junga, zwraca uwagę: po pierwsze „To jest nasza 'świa-
doma postawa(conscious stance)' na którą tak naprawdę reaguje nieświado-
mość”.
Mamy więc wszystkie składniki impasu między Ego i Cieniem—i między
Mną, którym byłem, a Mną, którym potrzebuję się stać. Nowe informacje i
sposoby działania potrzebują zostać zróżnicowane i zasymilowane w świado-
mości, ale ego nie tylko naturalnie ma tendencję do ignorowania tego „ob-
cego” materiału lub mu przeciwstawianie się, ale tak naprawdę nie jest nawet
w stanie go „zdobyć—getting it”. Dopóki naprawdę nie włączy nowego spo-
sobu działania, ego może poradzić sobie tylko z śmiesznie nieadekwatnym
naśladownictwem, wyrażonym przez oczywistą Myślącą postać z filmu Pus-
hing Tin, który przyznał: „Tak, myślę, że miałem to uczucie” (Linson i Ne-
well, 2009). Zamiast takiego fałszywego rozwoju opartego na ego, należy
skupić się na pomocy w tworzeniu warunków, które pozwolą na naturalny,
powolny, podobny do osmozy przepływ nieświadomych treści do świadomo-
ści. Rolą doradcy lub terapeuty jest po prostu ułatwienie tego naturalnego
procesu.
Kiedy lekarz poważnie traktuje takie materiały i daje pacjentowi
dostęp do sugerowanych przez nie znaczeń ... umożliwia cho-
remu przyswojenie choćby część nieświadomości i naprawienie
groźnej dysocjacji właśnie o taką ilość. (Jung, 1956/1967, pkt
683)
Ale w przeciwieństwie do tego, w co wierzą nasze kulturowe uprzedzenia
EST, niekoniecznie oznacza to uchwycenie sytuacji w kategoriach logiki my-
ślenia lub w zmysłowym doświadczeniu.
Rozumienie intelektualne nie jest bynajmniej niezbędne we
wszystkich przypadkach, ale jest potrzebne tylko wtedy, gdy

Rozdział 10 • Poradnictwo, Coaching, i Psychoterapia • 259


ocena poprzez uczcie i intuicję nie wystarcza, to znaczy w przy-
padku ludzi, dla których intelekt niesie główną siłę przekony-
wania. (Jung, 1964/1970, pkt 550)
W jaki sposób typologia głębi może pomóc specjalistom w tworzeniu warun-
ków promujące indywiduację? W swojej nadchodzącej pracy Beebe (2016)
zwraca uwagę na najważniejsze:
Poznanie teorii typów psychologicznych oznacza lepszą spo-
sobność spotykania się z pacjentami tam, gdzie się znajdują, do-
ceniać indywidualne różnice i rozpoznawać różne typy jako
właściwe miejsca startowe do adaptacji. Być nieświadomym
tych typów oznacza ryzyko niepotrzebnego patologizowania
tego, co w rzeczywistości może być adaptacyjne i zdrowe.
Ponadto potrzebujemy być w stanie skutecznie komunikować się z naszym
klientem. Zazwyczaj potrzebujemy umieć „mówić tym samym językiem”.
Nie wystarczy jednak po prostu dopasować się do ich preferowanych funkcji.
Jak wspomniałem wcześniej, dwie osoby używające tej samej funkcji o prze-
ciwnych postawach to nieporozumienie w komunikacji, które czeka na wy-
stąpienie. W rzeczywistości Beebe (2009, wrzesień-2010, kwiecień) powie-
dział, że „dopasowanie się do postawy funkcyjnej klienta jest kluczem do
kompatybilności”. Jeśli nie uda nam się dopasować postawy do rozwiniętej
funkcji klienta, możemy być postrzegani jako jego archetypowy cień i odpo-
wiednio zareagować.
Doradcy i trenerzy potrzebują docenić rozległe przygotowanie, przez które
przechodzą psychologowie 39, zanim podejmą znaczną odpowiedzialność od

39
Psychologia głębi – czym zajmuje się psycholog głębi? – Psychologia głębi odnosi się
do praktyki i badań nauki o nieświadomości, obejmującej zarówno psychoanalizę, jak
i psychologię. Jest również definiowana jako teoria psychologiczna, która bada zwią-
zek między świadomością a nieświadomością, a także wzorce i dynamikę motywacji
i umysłu. Psychologia głębi stwierdza, że proces psychiczny jest częściowo świadomy,
częściowo nieświadomy, a częściowo półświadomy (podświadomy). Wspólnym ele-
mentem różnych szkół psychologii głębi są kategorie podświadomości oraz nieświa-
domości oraz założenie, że są to sfery ludzkiej psychiki znajdujące się w ukryciu, do
których dostęp jest możliwy przy pomocy psychoterapii. W praktyce psychologia
głębi stara się zbadać ukryte motywy jako podejście do różnych zaburzeń psychicz-
nych. Psychologowie głębi uważają, że odkrywanie głębszych, często nieświadomych
motywów jest samo w sobie samo w sobie uzdrawiające. Poszukują wiedzy o głębo-
kich warstwach leżących u podstaw procesów behawioralnych i poznawczych. (Wi-
kipedia)

Rozdział 10 • Poradnictwo, Coaching, i Psychoterapia • 260


nośnie pracy z nieświadomością. Potrzebujemy zrozumieć nasze własne
ograniczenia i oprzeć się pokusie sięgania zbyt daleko, próbując pomóc. Z
drugiej strony tylko niewielki odsetek osób, które skorzystałyby na psycho-
terapii, kiedykolwiek jej szuka. Bariery finansowe i błędne przekonanie, że
„musisz być naprawdę popieprzony”, powstrzymują ogromną liczbę ludzi,
którym można by pomóc, z dala od usług psychologów głębi. Dla tych ludzi,
nie jestem w stanie udzielić pomocy, ale wierzę, że jakaś dobrze poinformo-
wana i uważna pomoc jest zwykle lepsza niż jej brak, i wierzę, że typologia
głębi może zapewnić niezwykle przystępną i użyteczną psychologię głębi
„lite”—która będzie przewodnikiem dla każdego doradcy lub laika.
Zdolność rozpoznawania ośmiu postaw-funkcyjnych (w tym ich nierozwinię-
tych manifestacji) i ośmiu archetypów Beebe'a oraz docenienie ich dynamiki
dostarcza nam ważnych informacji, które pozwalają nam bardziej inteligent-
nie spekulować na temat psychicznych wyzwań klienta. Rozpoznanie, które
części osobowości zostały zmobilizowane, jest pierwszym niezbędnym kro-
kiem w pozbyciu się energii z problematycznego kompleksu.
Jeden krytyczny element procesu indywiduacji znajduje się bezpośrednio na
tradycyjnym terytorium profesjonalistów typu: „siła ego”. Beebe stwierdził,
że: „Integrujący cień wymaga poczucia własnej wartości. Dlatego możliwo-
ści budowania poczucia własnej wartości bez względu to, jak małe, jest kry-
tycznie ważne” (komunikacja osobista, 23-24 grudnia 2010). W całej tej
książce podkreślałem nowe terytorium, które jest teraz objęte nowym mode-
lem: mroczną, bardziej problematyczną stronę osobowości. Powinniśmy jed-
nak nadal doceniać wkład, jaki praktykujący typ osobowości kładą na natu-
ralne dary i talenty ludzi. Typologia pomaga ludziom budować poczucie wła-
snej wartości na długo przed tym, jak „psychologia pozytywna”, z podobnymi
celami, stała się popularnym trendem wśród terapeutów. Identyfikacja i
wzmocnienie typologicznych mocnych stron klienta, przy jednoczesnym
zwróceniu uwagi na pozorny charakter rozwoju, który wymaga uwagi, jest
odpowiednią areną, na której każdy doradca, dobrze ugruntowany w typologii
głębi, może wnieść istotny wkład dobrostan klienta.
Ludzie przychodzą do doradców, trenerów i terapeutów z powodu dostrzega-
nych problemów. Ale kiedy pracujemy, aby pomóc im rozwikłać problem,
nie możemy zapominać o tym, że ich ego musi być zdolne do uczestniczenia
w tym rozwiązaniu. Zazwyczaj oznacza to wzmacnianie percepcji i zdolności

Rozdział 10 • Poradnictwo, Coaching, i Psychoterapia • 261


podejmowania decyzji przez najbardziej świadome i zintegrowane z ego po-
stawy-funkcyjne klienta oraz zachęcanie go do zdrowego uczestnictwa. Jeśli
ktoś ma naturalną skłonność do ekstrawertycznego myślenia, na przykład, lo-
gika procesu terapeutycznego oraz związane z nim mechanizmy psycholo-
giczne będą prawdopodobnie wymagały omówienia. Z drugiej strony, jeśli
ich preferencję są skierowane ku ekstrawertycznych uczuć 40, ważniejsze
może być omówienie wpływu problemu na osoby, na których im zależy. W
przypadku rozwiniętych ekstrawertycznych funkcji jest to zwykle prosta
kwestia poszanowania i podążania za tym, jak klient chce mówić o rzeczach.
Oczywiście, rozwinięte introwertyczne funkcje nie zawsze są bezpośrednio
werbalizowane. Konieczne może być pośrednie wywnioskowanie i poparcie,
często wymagające bardziej subtelnego podejścia. Precyzja wydaje się być
priorytetem dla tych, którzy podejmują decyzje głównie poprzez intrower-
tyczne myślenie. Tak więc może zajść potrzeba zajęcia się „bałaganem” i
pozorną nielogicznością niektórych aspektów procesu terapeutycznego. W
przypadku osób, które preferują introwertyczne uczucia 41, prywatne podsta-
wowe wartości prawdopodobnie odegrają kluczową rolę, więc doradca bę-
dzie potrzebował spróbować rozpoznać te wartości i dostosować się do nich.
Na koniec powinniśmy zwrócić uwagę na kwestię, która skierowała Junga na
drogę typu psychologicznego w pierwszej kolejności: potrzeba zrozumienia,
w jaki sposób teorie Freuda i Adlera (a także jego własne) mogą się tak bardzo
różnić od siebie. W jaki sposób ci inteligentni, wysoko wykształceni ludzie o
dobrych intencjach mogliby spojrzeć na te same dane (tzn. Informacje od pa-
cjentów) i dojść do tak odmiennych wniosków? Typ psychologiczny to
przede wszystkim „uprzedzenie obserwatora”, centralna kwestia dla jakiego-

40
Poniżej są alternatywne nazwy postawy-funkcyjnej których używam, w zależności
od osoby mogą znacznie ułatwić rozpoznanie poszczególnych funkcji dla danej osobo-
wości—mi takie inne nazwy pomagają rozróżnić jaka PF jest często w grze u kogoś.
Ekstrawertyczne Uczucia – alternatywnie: Z drugiej strony, jeśli wolą 'poczucie towarzy-
skości', ważniejsze może być omówienie wpływu problemu na osoby, na których im za-
leży.
41
Introwertyczne Uczucia – alternatywnie: (1) W przypadku osób, którzy mają wyraźne 'po-
czucie intymności', prywatne podstawowe wartości prawdopodobnie odegrają kluczową
rolę, więc doradca będzie potrzebował spróbować rozpoznać te wartości i dostosować się
do nich. (2) W przypadku osób, którzy preferują 'poczucie prywatności', prywatne podsta-
wowe wartości prawdopodobnie odegrają kluczową rolę, więc doradca będzie potrzebo-
wał spróbować rozpoznać te wartości i dostosować się do nich.

Rozdział 10 • Poradnictwo, Coaching, i Psychoterapia • 262


kolwiek terapeuty, doradcy czy coacha. Chociaż „wiemy lepiej”, nieunik-
nioną rzeczywistością jest to, jak to ujął Jung że (1953/1966), „każdy myśli,
że jego psychologia jest miarą wszystkiego” (paragraf 289). W końcu jeste-
śmy naszym ostatecznym punktem odniesienia. Typologia głębi dostarcza
kolejnego cennego narzędzia do badania własnych uprzedzeń, dzięki czemu
możemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby uniknąć archetypowych
projekcji i założenia, że tak jak ja—like me jest podstawą normalności.

Rozdział 10 • Poradnictwo, Coaching, i Psychoterapia • 263


Rozdział 11

Samo-Rozwój i
Samo-Pomoc

To co pozostaje w równowadze, jest poprawne, co zaburza równo-


wagę, jest nieprawidłowe. Ale jeśli równowaga została osiągnięta, to
to, co ją zachowuje, jest błędne, a to, co ją zakłóca, jest poprawne.
Równowaga to jednocześnie życie i śmierć. — C. G. Jung

W iele osób postrzega rozwój osobisty jako trwający całe życie, co-
dzienny projekt, zgodnie z obserwacją Roberta Louisa Stevensona
(1896), że: „Bycie tym, kim jesteśmy i stać się tym, kim jesteśmy w stanie się
stawać, to wyłącznie koniec życia”. (s. 164). Kiedy aktywnie pracujemy nad
poprawą naszego dobrostanu psychicznego, często myślimy o tej pracy jako
o „samo-rozwoju”, a kiedy koncentrujemy się na rozwiązaniu problemu, na-
zywamy to „samo-pomocą”. W obu przypadkach kluczem do sukcesu jest
zsynchronizowanie naszych wysiłków z procesem indywiduacji, unikalnym
wewnętrznym programem rozwoju, który—z powodów niezależnych od na-
szego intelektualnego zrozumienia—jest dla nas odpowiedni. Nie możemy
świadomie zaprojektować ani wymusić własnego wzrostu, chociaż możemy
go ułatwić; możemy również lepiej radzić sobie z nieuniknionymi wyzwa-
niami, jakie ze sobą niesie.

Rozdział 11 • Samo-Rozwój i Samo-Pomoc • 264


• Możemy kultywować gotowość do odpuszczenia warunków ży-
cia, które sprawiają, że tkwimy w miejscu. Niektóre rzeczy mo-
żemy zmienić, a inne nie. Ale zawsze możemy zmienić nasz
osobisty stosunek do sytuacji. Na przykład możemy wybaczyć
innym to, co robią. Możemy odpuścić towarzyszące im urazy,
złość i poczucie winy.
• Możemy zachować otwartość na obserwacje i opinie innych. To
nie tylko pozwoli nam lepiej docenić perspektywy innych ludzi
ale dostarczy to nam informacje i pomysły, które są dla nas
nowe, ale jest to również najskuteczniejszy sposób, aby zacząć
rozumieć i doceniać te nierozwinięte w nas perspektywy typo-
logiczne. W ten sposób możemy przyjąć nowe sposoby patrze-
nia na rzeczy i nowe podejścia do podejmowania decyzji. Mo-
żemy nauczyć się dokonywać lepszych wyborów i dążyć do sta-
nia się „suwerennym” dla samych siebie.
• Możemy budować naszą pewność siebie—naszą „siłę ego”.
Możemy poznać i zaakceptować to, kim jesteśmy. Zrozumienie
naszego typu psychologicznego może bardzo w tym pomóc.
„Ćwiczenie” własnej czwartej postawy-funkcyjnej Animy lub
Animusa wydaje się szczególnie ważne pod tym względem.
Czujemy potrzebę angażowania się w czynności, które intere-
sują naszą czwartą funkcję, a kiedy to robimy, często wydaje
nam się, że są to pobudzające wakacje. Ale tak jak zapewne kpi-
libyśmy z pomysłu wzięcia wolnego tygodnia od pracy w czasie
kryzysu, im bardziej czujemy się zestresowani psychicznie, tym
mniejsze jest prawdopodobieństwo, że Bohater zrobi sobie
przerwę i pozwoli swojej przeciwnej liczbie trochę się zabawić.
W rzeczywistości, bardziej prawdopodobna jest odwrotna reak-
cja, czyli: spirala inflacji ego. Jednak poświęcenie Animie pew-
nej uwagi może mieć potężny wpływ na siłę ego, zgodnie z tym,
co przewiduje akcent Beebe'a dokładnie na integralność kręgo-
słupa tożsamości. Ponadto okazywanie „szacunku” Animie po-
przez wpuszczanie jej do naszej świadomości zdaje się zwalniać
zamek z naszych drzwi do nieświadomości, pozwalając przedo-
stać się przez nie innym ważnym treściom.
• Możemy ćwiczyć samo-świadomość(self-awareness) kineste-
tyczną. Nasze ciała i umysły nieustannie wysyłają sygnały

Rozdział 11 • Samo-Rozwój i Samo-Pomoc • 265


zwrotne, z których większość zwykle ignorujemy. Są to infor-
macje, które można dodać do tego, co może zapewnić nasz
„mózg myślący”. Możemy przyzwyczaić się do dostrajania się
do tych części nas. Co moje nogi, plecy, szyja itp. mówią mi w
tym momencie? Jaka jest moja odruchowa reakcja?
• Możemy rozwinąć nieoceniającą postawę wobec wszystkiego,
co się wydarzy. Możemy przezwyciężyć naszą instynktowną re-
akcję, aby natychmiast odrzucić wszystko, co nowe lub co nie
pasuje do naszego planu lub uprzedzeń. Możemy to przyznać;
rozważając to intelektualnie; czując to w naszym ciele; siedząc
z tym przez chwilę; i ostatecznie odpowiedzieć z miejsca bar-
dziej zintegrowanej percepcji i oceny.
• Możemy rozwijać postawy cierpliwości i determinacji w dąże-
niu aby o siebie zadbać. Możemy nauczyć się ufać naszym we-
wnętrznym przewodnikom i pozwolić im pracować, kiedy i jak
tego potrzebują. Pozwolenie, aby praca nad samorozwojem
stała się istotną częścią życia, jest dla większości z nas dużą
zmianą i wymaga przekonania.
• Możemy nauczyć się i ćwiczyć techniki dostrzegania i badania
naszej nieświadomej aktywności. Może to obejmować techniki
takie jak praca ze snami, aktywna wyobraźnia i medytacja
uważności
Rozwijanie nawyków „dobrej higieny psychicznej”—uczynienie samo-świa-
domości(self-awareness), samo-opieki i samo-rozwoju priorytetem życio-
wym—umożliwia nam bardziej proaktywne radzenie sobie z wieloma psy-
chologicznymi wyzwaniami, które pojawiają się, zanim staną się kryzysami.
Ale często zmiany wymagane do naszego naturalnego rozwoju—naszej indy-
widuacji—są zbyt duże, aby nawet najbardziej samoświadoma(self-aware)
osoba mogła je przyjąć. Jak wskazuje Jung w cytacie z Red Book na początku
tego rozdziału, zamęt 42 psychologiczny jest nieuniknioną częścią kondycji
człowieka. Nawet jeśli stworzymy życie tak doskonałe i spokojne jak ogród
Zen, płyty tektoniczne pod nim w pewnym momencie nieuchronnie się zmie-
nią, a postawy i umiejętności, które zbadaliśmy w interesie samo-rozwoju,
mogą stać się krytycznymi narzędziami przetrwania dla „samo-pomocy”.

42
Zamęt – stan dużego niepokoju, zamieszania lub niepewności.

Rozdział 11 • Samo-Rozwój i Samo-Pomoc • 266


W takich chwilach inflacja-ego jest często zauważalną częścią reakcji psy-
chicznej: reagowania w zwykły sposób, ale z rosnącą energią i desperacją
oraz z coraz mniej zadowalającymi wynikami. Możemy również zauważyć
nieznane archetypowe wzorce z towarzyszącymi nietypowymi nastrojami i
zachowaniami, które wysuwają się na pierwszy plan—w naszych myślach i
emocjach, w naszych interakcjach z innymi (i projekcjach na ich temat), w
naszych snach. Te wzorce są wskazówkami, które typologia głębi może nam
pomóc rozwikłać. W książce Ego and Archetype (1972/1973) psychotera-
peuta Edward Edinger cytuje „potrójną cykliczność” historycznych ruchów
społecznych Hegla jako trafny zarys procesu rozwoju psychicznego.
Najpierw wymyślono i ustalono oryginalne stanowisko. Na-
zywa się to tezą. Następnie konsteluje się przeciwna pozycja,
rośnie i ostatecznie obala pierwszą. Nazywa się to antytezą. W
końcowej fazie jednostronność i nieadekwatność antytezy zo-
staje rozpoznana i zastąpiona syntezą dwóch przeciwieństw.
Formuła jest następująca: teza, antyteza, synteza. (s. 184)
Często jesteśmy po raz pierwszy ostrzegani o naszych postępujących gwał-
townych wzrostach psychicznych, gdy pobudzona zostaje archetypowa anty-
teza naszego poprzedniego status quo 43. Najczęściej projektujemy te kom-
pleksy na innych; i potrzeba wzorowej samo-szczerości, aby zdać sobie
sprawę, że reagujemy na tych ludzi w sposób, który wykracza poza to, co jest
sprawiedliwe, przez to, co faktycznie robią i tylko w marginalnym stopniu
odnosimy się do tego, kim naprawdę są. Nasze wewnętrzne uzasadnienie
upiera się, że skoro te myśli, uczucia, postawy i pragnienia nie pasują do na-
szej idei o tym, kim my jesteśmy, ktoś inny musi być za to odpowiedzialny 44.

43
Gwałtowny wzrost psychiczny – tzn. Mamy swoje zdanie o czymś, ktoś podważa słuszność
tego zdania, Jako: antyteza naszej tezy. Często objawem tego jest kłótnia, nie uzasadniona
dyskusja, lub inne mało produktywne tarcia jako kompleksy które rzutujemy na innych.
Synteza jest wspólnym porozumieniem, dogadaniem się.
44
Ktoś inny musi być za odpowiedzialny—Przykłady projekcji:
• Widzimy że jest brudno przeszkadza nam to(1), ale my nie jesteśmy od tego
by tu sprzątać(2), więc ktoś inny musi się tym zająć(3).
1 – teza, 2 – idea mnie (ego), 3 – projektowanie na kogoś innego.
Autorytarna i znacznie silniejsza projekcja to „kazanie”, „rozkaz”, „żądanie” albo „narzu-
canie” na przykład (często za sprawą Senex/Witch):
• Jego matka zawsze narzuca mu swoją wolę by… (matka rzutuje swój cień
na syna)

Rozdział 11 • Samo-Rozwój i Samo-Pomoc • 267


Odporność psychiczna na nieznane jest naturalna i automatyczna, tak jak od-
powiedź immunologiczna organizmu na antygeny biologiczne służy utrzy-
maniu zdrowej integralności ciała fizycznego. Staje się to problematyczne
tylko wtedy, gdy mechanizmy automatycznej odpowiedzi popełniają błędy w
odróżnianiu „dobrych rzeczy” od „złych rzeczy”. Nasz układ odpornościowy
może czasami zaatakować potrzebne komórki lub nie odrzucić szkodliwych.
Psychologiczny układ odpornościowy może popełniać te same rodzaje błę-
dów; zwykle dlatego, że zamiast bronić naszej prawdziwej natury, chronimy
to, kim myślimy, że jesteśmy. Chronimy nasze Ego, zamiast naszą Jaźń. Nasze
świadome(conscious) zrozumienie i akceptacja tego, kim i czym jesteśmy,
jest o wiele bardziej ograniczone niż dynamiczny, w większości nieświadomy
system całej naszej jaźni, że aż tworzymy niepotrzebne i niezdrowe mecha-
nizmy obronne. Niezrozumienie natury Mnie/Ja które potrzebuje być utrzy-
mane, tworzymy bariery, które opierają się informacjom i energii, o których
nasza mądrzejsza, wyższa jaźni wie, że są niezbędne. Tylko na tym wyższym
poziomie wiemy jasno, jak się rozwijać.
Oto dwie historie takich kryzysów widziane przez pryzmat typologii głębi:

Joe’a Trickster, Bryan:

40-letni-syn INTJ-Joe'a, Bryan, mieszka z Joe i z żoną Joe'a z


powodów ekonomicznych. Bryan'a preferencję typu to ekstra-
wertyczne uczucia z introwertycznymi wrażeniami, ESFJ. W
wielu dziedzinach i na swój sposób jest bardzo odpowiedzial-
nym dorosłym. Ale konsekwentnie dokonywał wątpliwych wybo-
rów życiowych, które miały negatywne konsekwencje, zawęża-
jąc jego możliwości kariery oraz które przyczyniły się do jego
obecnej sytuacji z ograniczonymi możliwościami zarobkowania.
On podąża za swoim sercem i wydaje się spędzać większość
wolnego czasu pomagając swoim przyjaciołom. Jest szybki w
ocenianiu, „co jest słuszne”, a co „należy” zrobić, ale wydaje
się niezdolny do dostrzeżenia, a tym bardziej do uwzględnienia,
możliwych niezamierzonych konsekwencji swoich działań. W
kategoriach typu, jego wybory są prawie całkowicie kierowane
przez jego dominujące, ekstrawertyczne uczucia, temperowane

Rozdział 11 • Samo-Rozwój i Samo-Pomoc • 268


jedynie przez jego introwertyczne wrażenia które widzą jak rze-
czy i sprawy „powinny” być. Jego ekstrawertyczna intuicja trze-
ciorzędna jest niedojrzała, zawodna i zwykle ignorowana. Jego
zdolność do wykorzystywania swojego podrzędnego, intrower-
tycznego myślenia do analizowania sytuacji jest nierozwinięta i
ciężko żeby kiedykolwiek była używana.

Joe i jego żona przeszli na emeryturę po całym życiu nisko – lub


średnio – płatnej pracy fizycznej. Ich skromne dochody z eme-
rytury i majątek z trudem wystarczają im na przetrwanie, więc
trudności związane z dodaniem Bryana do sytuacji sprawiają,
że jest on łatwym celem do projekcji. Nieświadomość Bryana
dotycząca przyszłości coraz bardziej irytuje Joe. Bryan robi to,
co „czuje za słuszne”, a jego podejście do życia „Wszystko się
ułoży” wydawało się Joe’emu nieodpowiedzialne i problema-
tyczne, mimo że Joe wiedział, że pod wieloma względami był to
niesprawiedliwy osąd. Introwertyczny myślący senex Joe’a zo-
stał wyzwolony, prawdopodobnie jako archetypowa odpowiedź
na to, co postrzegał jako „dziecinność” Bryana. Miało się wra-
żenie, że Bryan potrzebuje „zmierzyć się z rzeczywistością”, a
Joe czuł się jakby był zbyt nadmiernie tolerancyjnym rodzicem,
unikającym wyznaczania potrzebnych granic. Miało się wraże-
nie, że potrzebuje przywołać ostrzejszą energię Krytycznego Ro-
dzica, aby przejąć kontrolę nad zachowaniem Bryana. Ale im
dłużej odkładał konfrontację, tym bardziej kierował energię Se-
nexu do wewnątrz, potępiając i umniejszając swoje własne, in-
trowertyczne uczucia Wiecznego Dziecka. Odkrył, że po raz ko-
lejny zastanawia się nad własnymi wartościami. Stał się unieru-
chomiony, niezdolny do podejmowania trudnych, mądrych de-
cyzji finansowych, które były potrzebne. Oczywiście jego rela-
cja z Bryanem również ucierpiała, ale niezgody były w większo-
ści uwewnętrznione.

Dopiero gdy Joe zauważył serię snów, w których Bryan odegrał


karykaturę samego siebie, całkowicie naiwnego i pozostawiają-
cego chaos w wyniku jego „niezdyscyplinowanego” zachowa-
nia, Joe zdał sobie sprawę, że rzutuje swoją własną ekstrawer-
tycznie odczuwającą energię Trickstera na swojego syna. Nie

Rozdział 11 • Samo-Rozwój i Samo-Pomoc • 269


ufał szczerości Bryana i niesłusznie obwiniał go za stworzenie
podwójnego zobowiązania finansowego, które siało dysharmo-
nię w domu. Kiedy zdał sobie z tego sprawę, archetypowa ener-
gia zaczęła się wydzielać. Zaczął odkrywać, że jest w stanie za-
wrzeć układ—to deal with z Bryanem jako prawdziwą osobą, w
tym omawiając z nim (ale bez Senex’owego tonu) niektóre z rze-
czywistych problemów związanych z odpowiedzialnością Bry-
ana we wspólnej sytuacji finansowej. Wkrótce zdolność Joe do
angażowania się w swoją autentyczną kreatywność została zre-
witalizowana i pojawiły się prawdziwe rozwiązania.

Maryanne, przekraczająca swoje „granice”:

Maryanne jest sportowcem CrossFit'u i prawdopodobnie jako


ENFP. „CrossFit” to program ćwiczeń, który wymaga zaanga-
żowania i poświęcenia i zawiera silny element wsparcia ze-
społu, a także określone cele i rywalizację jako motywację. Ma-
ryanne postawiła sobie za cel spełnienie kryteriów określonego
poziomu kwalifikacji CrossFit'u w nadchodzących zawodach.
Kryteria obejmowały kilka pompek na pełnym ciele. Te pompki
są wykonywane w pozycji stojącej na rękach przy ścianie dla
zapewnienia stabilności. Polegają na obniżeniu całej masy
ciała poprzez zginanie ramion, a następnie prostowanie ramion
w celu podniesienia ciała. Maryanne była sprawna i fizycznie
zdolna do wykonania tego zadania, ale nie była w stanie wyko-
nać ani jednej pompki. Podejrzewając, że napotkała barierę
psychiczną, poprosiła o pomoc przyjaciółkę.

Fizyczne wyzwanie, którego podjęła się Maryanne, wymagało


nowego rodzaju świadomego(conscious) zaangażowania i zau-
fania do samej siebie, wykraczającego poza wszystko, co kiedy-
kolwiek czuła. Z punktu widzenia modelu Beebe’a potrzebny był
wyższy poziom integracji kręgosłupa świadomego jestestwa.
Łatwo zgadnąć, że podczas gdy jej bohaterska, ekstrawertyczna
intuicja mogłaby z łatwością wyobrazić sobie, jak robi pompki,
to jej doznający introwertyczne wrażenia Animus, epicentrum

Rozdział 11 • Samo-Rozwój i Samo-Pomoc • 270


jej poczucia „niższości”, może mieć silne zastrzeżenia. Intro-
wertyczne wrażenia opierają się na doświadczeniach z przeszło-
ści jako głównym źródle informacji, więc bez wcześniejszych
pompek w jej bazie danych Si, które pozwoliłyby na weryfikację
jej zdolności do wykonania zadania, ta postawa-funkcyjna, co
zrozumiałe, rzeczywiście wydawałaby się dużo gorsza. Ta część
jej osobowości mogłaby równie dobrze podkopać jej integral-
ność psychiczną, kierując się poglądem w stylu „Nigdy wcze-
śniej tego nie robiłam, więc nie mogę tego zrobić”. Taki we-
wnętrzny konflikt nie tylko wyczerpałby energię i osłabiłby czy-
jąś mentalną równowagę, ale ci, którzy byli świadkami, jak
ciało fizyczne odzwierciedla psychikę, mogą łatwo wyobrazić
sobie, że fizyczny kręgosłup Maryanne oraz jej rdzeń soma-
tyczny prawdopodobnie również nie były dobrze dopasowane
do wykonywanego zadania.

Przyjaciółka poprowadziła ją przez aktywne ćwiczenie wyob-


raźni, podczas którego Maryanne zobaczyła 45, jak została ob-
darowana prezentem w postaci lustra. Następnym razem, gdy
próbowała zrobić pompkę, w krytycznym momencie przyszło jej
do głowy, aby spojrzeć na lustrzaną ścianę Sali gimnastycznej i
jakimś cudem udało jej się zrobić pompkę. W końcu Maryanne
mogła wykonać ponad 40 pompek z rzędu. Otwarcie drzwi do
nieświadomości po prostu umożliwiło dokonanie niezbędnych
zmian psychologicznych. Wydaje się prawdopodobne, to że
kiedy jej doznający ekstrawertyczne wrażenie Daimon (cień jej
Animusa Si) został aktywowany przez symboliczny przyrząd lu-
stra, przesłana wiadomość brzmiała: „Spójrz na mnie teraz, w
tej chwili. Zobacz rzeczywistość mojego potężnego ciała.” Naj-
wyraźniej wszytko czego potrzebowała to przypomnienie, by za-
angażować się w świadomość (awareness) tu-i-teraz Se, a na-
stępnie była w stanie pójść poza to, kim sądziła że jest i co nie-
świadomie zakładała, że jest ona w stanie zrobić—i wejść na
nowy poziom osobistej integralności, jedności i mocy.

45
zobaczyła – być może dla lepszego zrozumienia Tabeli 1 ze str. 154, może lepsze będzie
słowo „odkryła” z poziomu Jaźni.

Rozdział 11 • Samo-Rozwój i Samo-Pomoc • 271


Niezależnie jak się tam dostaniemy, po od energetyzowaniu obronnej arche-
typowej huśtawki w „antytezę”, „synteza” nowej równowagi rozszerzonej
osobowości Ja jest wynikiem, którego domaga się Jaźń. Jung (1953/1966)
napisał:
Indywidualności jednostki nie należy rozumieć jako jakiejkol-
wiek obcości w jej substancji lub w jej składnikach, ale raczej
jako unikalną kombinację lub stopniowe zróżnicowanie funkcji
i zdolności, które same w sobie są uniwersalne. ... Indywiduacja
może więc oznaczać tylko taki proces rozwoju psychicznego,
który spełnia dane cechy indywidualne; innymi słowy, jest to
proces, dzięki któremu człowiek staje się określoną, niepowta-
rzalną istotą, jaką w rzeczywistości jest. (pkt 267)
Sztywne opieranie się wszystkiemu, co zagraża naszej wygodnej zwykłej rze-
czywistości—naszemu psychologicznemu status quo—jest w ciągu całego
życia pewnym przepisem na stres, beznadziejność, bezcelowość, nieskutecz-
ność, dysfunkcje psychiczne i choroby fizyczne. Przezwyciężenie tego sztyw-
nego, zamkniętego umysłu, kiedy pojawia się, jest zadaniem stojącym przed
nami wszystkimi, niezależnie od tego, czy nazywamy to „rozwojem osobi-
stym”, czy też spojrzymy na to z szerszej perspektywy i myślimy o tym jako
o „indywiduacji”, czy nawet jako o „ewolucji”

Rozdział 11 • Samo-Rozwój i Samo-Pomoc • 272


Rozdział 12

Związki i Komunikacja

Nawet człowiek, o którym myślimy, że znamy go najlepiej i który sam


zapewnia nas, że rozumiemy go na wylot, jest dla nas w gruncie rzeczy
obcy. On jest inny. Najlepsze, co możemy zrobić, to mieć przynajmniej
takie samo pojęcie o jego inności. — C. G. Jung

B ycie całą, kompletną, indywidualną istotą ludzką jest teoretycznym ide-


ałem; im bardziej możemy się do niego zbliżyć, a wszystkie inne rzeczy
będą równe, tym większe będzie nasze szczęście, skuteczność i zdrowie. Ale
nasze wzajemne powiązania z innymi są również częścią tego, co to znaczy
być człowiekiem; „praca nad naszymi relacjami” jest drugorzędna w sto-
sunku do „pracy nad sobą” tylko dlatego, że relacje zależą od psychologicz-
nego rozwoju zaangażowanych osób. Koleżeństwo rozwija się tylko wtedy,
gdy każda jednostka pamięta o swojej indywidualności. … [zamiast] identy-
fikować—lub utożsamiać—się z innymi" (Jung, 1961/1963, s. 356).
Związki to zasadniczo wzorce interakcji—nawykowe emocje, założenia i po-
stawy, które ludzie przyjmują wobec siebie nawzajem. Dynamika jest zwykle
łatwiejsza do zauważenia (przynajmniej dla innych), gdy te wzorce łączyły
się przez długi czas, zwłaszcza w wysoce współzależnych relacjach, takich
jak między partnerami życiowymi, rodzicami i ich dziećmi, pracownikami
oraz ich szefami. Dlatego też skupimy się tutaj na tych głównych relacjach.
Ale te same zasady dotyczą wszystkich rodzajów relacji, a nawet do każdej

Rozdział 12 • Związki i Komunikacja • 273


pojedynczej interakcji. Ta zasadnicza dynamika typu może nawet wyjaśnić,
dlaczego czasami czujemy natychmiastową sympatię(attraction) lub niechęć
do obcych ludzi.
Użytkownicy typu od dawna rozumieją, że między dwoma osobami tego sa-
mego typu często istnieje poczucie pokrewieństwa—łatwość komunikacji i
poczucie "on mnie rozumie—he gets me” Podobieństwo typów z pewnością
nie jest gwarancją, że ludzie się dogadają, ale ogromnie zwiększa szanse, eli-
minując rozbieżności w komunikacji oparte na typach i związane z nimi
błędne założenia. Dlaczego więc tak często przyciągają nas bardzo różne
typy, nawet po to, by tworzyć długoterminowe partnerstwa biznesowe i ży-
ciowe? Wyjaśnienie tego „przyciągania przeciwieństw” leży w naszej nie-
świadomej świadomości(unconscious awareness) niekompletności naszego
własnego rozwoju, połączonego z naszym wrodzonym dążeniem do pełni.
Czujemy, że istnieją sposoby bycia, które umykają nam i pragniemy wypełnić
tę lukę.
Nigdy nie zdarzyło mi się spotkać trwałego podobnego do typu związku biz-
nesowego lub życiowego. Ale jestem pewien, że istnieją; bez wątpienia moja
nieformalna ankieta jest wypaczona przez fakt, że gdy tematem jest typologia,
ludzie mają tendencję do poruszania relacji problematycznych, a nie łatwych.
Z pewnością relacje współpracowników tego samego typu rzadko są proble-
matyczne. Ale tutaj patrzymy się na głębsze, bardziej wymagające relacje, w
których inwestycje i oczekiwania są znacznie wyższe niż tylko kwestia tego,
z kim „dogadujemy się”. Czuję się bezpiecznie mówiąc, że jeśli chodzi o two-
rzenie takich głębszych relacji, to właśnie różnica tworzy atrakcyjność. Z mo-
ich anegdotycznych obserwacji wynika, że najsilniejsza i najtrwalsza atrak-
cyjność występuje pomiędzy ludźmi, których typologie różnią się nieznacz-
nie, ale nie diametralnie—a zwłaszcza, gdy różnice te pasują do podróży jed-
nostki w kierunku indywiduacji. Ja, na przykład, z pewnością lubię spędzać
czas i rozmawiać z moimi kolegami/ koleżankami—fellow INTJ-tami, ale
odkryłem, że niezmiennie najbardziej pociągają mnie INFJ-ty. W rzeczywi-
stości z moich trzech najbliższych przyjaciół dwoje jest zweryfikowanymi
INFJ-tami i podejrzewam, że trzeci również. To są ludzie, których czuję jako
moje rodzeństwo duszy.
Kiedy wspomina się o takim "połączeniu dusz", typolodzy głębi natychmiast
podejrzewają czynnik Animy/Animusa. Ale to nie pasuje do typologii relacji

Rozdział 12 • Związki i Komunikacja • 274


INTJ-INFJ. Te dwa typy mają identyczne kręgosłupy Ni-Se; a podrzędne eks-
trawertyczne wrażenia moich przyjaciół nie są zauważalnie bardziej rozwi-
nięte niż moje własne. Niemniej jednak, to co kryje się za tym wzorcem co
mnie pociąga, wydaje się być napędzane przez dynamikę rozwoju. Wydaje
mi się, że zacząłem rozwijać moją podrzędną, doznającą ekstrawertyczne
wrażenia Anime w niezwykle młodym wieku i kontynuowałem angażowanie
i integrowanie tej części mnie przez całe moje życie. Sport, muzyka, budo-
wanie rzeczy i inne zajęcia zorientowane na wrażenia zawsze były ważną
częścią tego, kim jestem. Jest więc zrozumiałe, że moja najsilniejsza atrak-
cyjność rozwojowa nie będzie skierowany w stronę Animy Se, ale raczej w
stronę Uczuć. Moje trzeciorzędne introwertycznie czujące Wieczne Dziecko
jest bezdyskusyjnie najmniej rozwiniętym z moich ego-syntonicznych PF.
Moja samoświadomość(self-awareness) emocjonalna i zdolność odczytywa-
nia emocjonalnego tonu innych zawsze była raczej niezdarna i niewiary-
godna. Więc chociaż moje trzeciorzędowe Fi nie pasuje do postawy wspiera-
jącego ekstrawertycznego odczuwania INFJ-ta, to mam "fanowskie" uznanie
i fascynację Uczuciami w ogóle. Wiem też, że moje pomocnicze ekstrawer-
tyczne myślenie ma tendencję do hamowania rozwoju mojej dominującej in-
trowertycznej intuicji, odrzucając jej spostrzeżenia jako nieuzasadnione i nie-
logiczne. Myślę, że to właśnie zdolność moich INFJ-towych przyjaciół do
ufania swoim Ni bez takiej wewnętrznej edycji Te jest dla mnie najbardziej
pociągająca. Z pewnością wiele się od nich nauczyłem w tym zakresie.
Podejrzewam, że często jest tak, że za atrakcyjnością między dwojgiem ludzi
stoi taki ciąg rozwojowy. Dlatego tak często słyszymy, jak małżonkowie
przedstawiają się jako „moja lepsza połowa”, a w wyznaniach miłości często
pojawiają się słowa: „Ty mnie uzupełniasz”. W przybliżeniu typologicznym
tłumaczenie brzmi: "Przejawiasz sposoby widzenia świata i działania w nim,
które podziwiam i do których dążę. Łącząc się razem, może uda nam się osią-
gnąć całość, za którą tęsknię". Często skutkuje to tworzeniem relacji pomię-
dzy typologiami z mieszanką znaczących różnic i ważnych podobieństw. Ale
widzimy też wiele poważnych związków, które przede wszystkim charakte-
ryzują się wyraźnymi różnicami. Mimo że wiąże się to z wyzwaniami i nie-
bezpieczeństwami, to nie ma nic złego w tworzeniu zespołów o bardzo nie-
wielkiej typologicznej wspólnej płaszczyźnie. Szanując nawzajem dary typo-
logiczne, empatię dla wyzwań, uzgodnione podejście do rozwiązywania kon-
fliktów i tarć oraz z dużą ilością pracy nad komunikacją, partnerstwa rozbież-
nych typów mogą rozwijać podziały obowiązków zgodne z typologicznymi

Rozdział 12 • Związki i Komunikacja • 275


mocnymi stronami. W ten sposób jednostki skutecznie uzupełniają się nawza-
jem—zwłaszcza w kontaktach z resztą świata. Ale Jung (1953/1966) zauwa-
żył, że nawet jeśli to działa dobrze, może się zepsuć w późniejszym okresie
życia
Kiedy dwa typy żenią się, mogą stworzyć idealny związek. Tak
długo, jak są w pełni zajęci przystosowaniem się do różnorod-
nych zewnętrznych potrzeb życia, pasują do siebie w sposób
godny podziwu. … [Stali] plecami do siebie i bronili się przed
koniecznością. Ale teraz zwracają się twarzą w twarz i szukają
zrozumienia—tylko po to, by odkryć, że nigdy nie rozumieli
siebie nawzajem. Każdy mówi innym językiem. ( para. 80)
Widzimy to dość często. Nawet pary, które wykorzystały różnice w swoim
typie do efektywnej pracy zespołowej w budowaniu kariery, sieci społecz-
nych i wychowywaniu rodzin, i które wydają się wszystkim wokół siebie „pa-
rami sukcesu”, mogą stawać się coraz bardziej wyobcowane i antagoni-
styczne wobec siebie, gdy już podbiją (zewnętrzny) świat. Mogą nawet zszo-
kować przyjaciół i rodzinę, rozstając się w średnim wieku, gdy wzajemne za-
danie wychowywania dzieci przestanie ich już zajmować.
Nasze ego-dystoniczne cieniste postawy-funkcyjne zazwyczaj wchodzą do
gry gdy potrzeba bronić się przed innymi, a nie łączyć lub współpracować z
nimi. Ta archetypowa defensywność i projekcja, która zwykle się z nią wiąże,
nie znika, kiedy główny „inny(other)” staje się „wzajemnym(each-other)”.
Jeśli już, to te archetypowe energie nasilają się, gdy nie są już rozpraszane w
szerokim wachlarzu dogodnych celów. Jeśli projekcje cienistych intencji i
niespełnionych oczekiwań nie zostały zdepotencjowane w sobie i nie mogą
być rozproszone szeroko w świecie, wiele z nich spoczywa na partnerze, spro-
wokowane przez te same różnice typów, które kiedyś były źródłem atrakcyj-
ności i efektywności zespołu.
Bez konieczności nic się nie rusza, a już najmniej ludzka oso-
bowość. Jest niesamowicie konserwatywna, by nie rzec otę-
piała. Tylko ostra konieczność jest w stanie ją obudzić. Rozwi-
jająca się osobowość nie słucha ani kaprysu, ani rozkazu, ani
wglądu, tylko brutalnej konieczności; potrzebuje siły motywa-
cyjnej wewnętrznych i zewnętrznych fatalizmów. Jung, 1954,
par. 293)

Rozdział 12 • Związki i Komunikacja • 276


Jest prawdopodobne, że często nieświadomie decydujemy się wchodzić w ty-
pologicznie trudne związki właśnie po to, aby stworzyć „siłę motywacyjną”,
której potrzebujemy do naszego osobistego rozwoju. Jeśli zamiast „znosić”
odmienność innych lub unikać sytuacji, w których ta odmienność wchodzi w
grę, potrafimy zachować świadomą świadomość irytacji i dyskomfortu, może
to rzeczywiście popchnąć nas do potrzebnego rozwoju osobistego. Związek
nie będzie wyglądał tak spokojnie, jak ten unikający, ale ostatecznie będzie
zdrowszy. Być może uda nam się nawet docenić, że „trudni ludzie” w naszym
życiu tak naprawdę pomagają nam, służąc jako psychiczne katalizatory—że
„wszystko, co irytuje nas w innych, może prowadzić nas do zrozumienia nas
samych” (Jung, 1961/1963, s. 247). Wtedy możemy przesunąć naszą energię
z projekcji na te osoby skłaniając się ku pracy nad indywiduacją, którą ów
projekcje z nas wytrącają.
Oczywiście przekształcenie typologicznie trudnych związków w konstruk-
tywną współpracę i katalizatory wzrostu wymaga wiele wysiłku i można od-
nieść sukces tylko wtedy, gdy obie strony chcą być wobec siebie uczciwi i
naprawdę chcą pracować nad przezwyciężeniem wyzwań.
Konsultowałem się z zespołem sprzedażowym o długiej tradycji,
w którym niedawno zatrudniono lidera ENFP (będę go nazywał
James) z instrukcjami, aby uczynić zespół bardziej wydajnym i
skutecznym. Jednak jego wysiłki zmierzające do reorganizacji
sposobu pracy zespołu i unowocześnienia podejścia poszczegól-
nych osób do wykonywanej pracy za pomocą technik marketin-
gowych opartych na metrykach spotkały się z silnym oporem.
Większość jego ludzi była przychylna, ale niektórzy byli nieprze-
jednani. Rdzeniem tej drugiej frakcji była Ania, typ ISTJ. Pa-
trząc na ich ego-syntoniczne postawy-funkcyjne na Rysunku 9,
typolodzy nie będą zaskoczeni słysząc, że James ujawnia się z
raczej zuchwałym, ciągłym-przepływem-pomysłów ekstrawer-
tycznie intuicyjnym stylem 46, a reakcja Anny była stereotypowo
introwertycznie wrażeniowa "Ale nie tak się to robi!" coś w tym

46
Ciągłym-przepływem-pomysłów ekstrawertycznie intuicyjnym stylem – uznałem że do-
dam ang. wersję jak że tej długiej nazwy stylu, ponieważ mam wrażenie że jest łatwiejsza
do przetrawienia:
• constant-flow-of-ideas extraverted intuiting style.

Rozdział 12 • Związki i Komunikacja • 277


stylu 47. Ale możemy również dostrzec różnego rodzaju typolo-
giczny potencjał współpracy. Nie tylko PF ich osi ramion ładnie
się zazębiają, ale Anima Si Jamesa jest Bohaterką Anny, a jej
Anımus Ne jest jego Bohaterem. Przedstawiając bardzo proste
wyjaśnienie napięcia między nimi, ich osie typów wskazują rów-
nież na bogactwo możliwych punktów spotkań dla współpracy
oraz potencjał do stymulowania potrzebnego wzajemnego roz-
woju psychicznego. Ale James miał swój nakaz do wprowadza-
nia innowacji do zespołu, co wzmacniało jego perspektywę Ne,
a Ania wiedziała, że cała organizacja podziela jej tradycjonali-
styczną perspektywę Si. Żadne z nich nie był wystarczająco zmo-
tywowane, by zdobyć się na szczery szacunek dla drugiego po-
glądu. Tak więc, pomimo wyrażenia ustnych deklaracji idei, że
należy rozciągnąć się na współpracę obaj czuli się zachęceni
do tego, by okopać się na swoich pozycjach w obronie
swojego nadymanego ego. Wiedząc o tym, nie byłem zasko-
czony, gdy kilka miesięcy później James przeniósł się do innej
organizacji z nowymi wyzwaniami.

ENFP James ISTJ Ania


Ne Si
Fi Te Te Fi
Si Ne

Rysunek 9. Ego-syntonicznego osie typu James'a i Anny ujawniają dynamikę przeciwieństw:


prawdopodobne napięcia i konflikty wraz z potężnymi możliwościami współpracy i rozwoju.

47
By być może mieć lepsze rozeznanie jaką ma charakterystykę ta funkcja (Si), to po-
dam alternatywne tłumaczenie tego małego fragmentu:
• reakcja Anny była stereotypowo introwertyczna, jak zwykle w głowie miała wrażenie
coś w rodzaju „Ale nie tak się to robi!”.

Rozdział 12 • Związki i Komunikacja • 278


„Komunikacja” jest często tym, co klienci identyfikują jako „problem”. Ko-
munikacja jest centralną częścią każdego interpersonalnego zastosowania ty-
pologii. Dysfunkcyjna komunikacja zawsze jest główną częścią każdego pro-
blematycznego związku lub interakcji—zarówno jako przyczyna, jak i obja-
wowy skutek—dlatego też dobrą komunikację należy kultywować, jeśli za-
tem ma być rozwiązanie. Taka jest rzeczywistość wszystkich relacji, nieza-
leżnie od kontekstu. Profesjonaliści od typu wiedzą, że zapewnienie nieoce-
niających ram dla różnic osobowości i „neutralnego języka”, który się z tym
wiąże, jest jedną z najpotężniejszych korzyści płynących z nauki o typach.
Ale wiemy również, że stare nawyki umierają ciężko, a zniszczone relacje
wymagają cierpliwego leczenia. Terapeuta lub coach jest zazwyczaj po-
trzebny, aby zmienić zakorzenione obwinianie i manipulacyjne interakcje w
otwarte rozmowy mające na celu budowanie mostów między różnymi osobo-
wościami i znajdowanie nowych, wzajemnie korzystnych sposobów pracy i
bycia razem.
Częstą pierwszą reakcją na poznawanie typu, co zrozumiałe, jest skupienie
się głównie na sobie. Ciekawość i skupienie wtedy zwykle poszerza się, aby
objąć innych—i na zbadanie naszych relacji z nimi. Ale niektórzy ludzie, za-
miast nauczyć się, jak spotykać innych w połowie drogi, utknęli po swojej
stronie przepaści, nieświadomie oczekując, że druga osoba przyjdzie do nich.
Kiedy tak się dzieje, używają nowo poznanego języka typu głównie do wyja-
śniania, jak oni widzą rzeczy, myślą i działają. Niektórzy mogą nawet wyko-
rzystywać swój typ, aby usprawiedliwić złe zachowanie—obwiniając ów po-
stawy-funkcyjne cienia, zamiast wziąć odpowiedzialność za zarządzanie nimi
i przezwyciężenie takich ograniczeń. Pewna część tego jest zrozumiała, ale
to doradca jest odpowiedzialny za zauważenie i wskazanie takich kul i ich
niedociągnięć oraz delikatne doprowadzenie klienta do bardziej zrównowa-
żonego, sprawiedliwego, empatycznego i pojednawczego podejścia, które bę-
dzie wspierać dalszy rozwój i dobre samopoczucie wszystkich stron.

Rozdział 12 • Związki i Komunikacja • 279


Rozdział 13

Kulturowy Typ Osobowości

Żadne więzienie nie jest bardziej ograniczające niż to, o którym nie
wiemy, że jesteśmy. — William Shakespeare

Z socjologicznego punktu widzenia, „kultura 48” to każda grupa ludzi, któ-


rzy podzielają wspólne przekonania i/lub zachowania, które odróżniają
ich od innych ludzi. Sugeruje to możliwość, że każda dana kultura może mieć
preferowany sposób filtrowania i przetwarzania informacji i/lub podejmowa-
nia decyzji—„typ kulturowy”.
Ten typologiczny pogląd na kulturę jest wyraźnie wskazany w MBTI® Ma-
nual (1998) w cytacie Geerta Hofstede’a definiującego kulturę jako wyu-
czone "wzorce myślenia, odczuwania i działania" (s. 368). Większość z nas
należy jednocześnie do wielu kultur. Nasz naród, region geograficzny, religia,
pochodzenie etniczne, zawód, miejsce pracy, rodzina, itd. każde z nich może
mieć odrębną kulturę i typologię. Zrozumienie typu kulturowego pomaga

48
Kultura – inaczej mówiąc niż Mark to opisał, kultura to: Kultywowanie przekonań, zacho-
wań i zasad przez grupę ludzi którzy je podzielają. Samo sławo składa się z dwóch członów
„kult”—szacunek i uwielbienie (tak jak w naszej hierarchii preferowanych postaw-funk-
cyjnych, uwielbienie: to najbardziej preferowanie czegoś) okazywane komuś lub czemuś
i „tura”—jedna z grup ludzi wykonujących kolejno tę samą czynność.

Rozdział 13 • Kulturowy Typ Osobowości • 280


nam zrozumieć zarówno jego wpływ na jednostki, jak i dynamikę interakcji
między kulturami.

Kultury i Indywidualne Typologie

Redaktorzy wydania MBTI® Manual z 1998 roku cytują Myers i McCaul-


ley’a, którzy podkreślają, że „Jung wierzył, że opisuje procesy umysłowe
wspólne dla całego gatunku ludzkiego. O ile miał rację, różnice typu powinny
być spójne w różnych kulturach” (s. 367). Praktycy zajmujący się typami i
psychologowie głębi niemal powszechnie akceptują tezę Junga, że typ psy-
chologiczny jest "wrodzony" dla każdej jednostki. Tak więc bez żadnych ze-
wnętrznych (kulturowych) tendencji wpływających na sposób „zgłaszania”
za pomocą instrumentów typu, każda duża losowa grupa dowolnej populacji
na całym świecie powinna wykazać mniej więcej taki sam rozkład wśród
szesnastu typów Myers-Briggs. Ale liczne dowody wykazały, że tak nie jest.
Tabele typów z różnych krajów pokazują różnice w rozkładzie typów i róż-
nice w wynikach „testów trafności” dla różnych funkcji i postaw. Ogólnie
rzecz biorąc, im większa różnica między kulturami, tym większą różnicę
znajdujemy między ich zgłoszonymi typami. Na przykład, badania pokazują,
że zgłoszone typy z dominującą preferencją introwertycznej intuicji (INTJ i
INFJ) stanowią jedynie 1,8% populacji w kulturach arabskich (Schaubhut &
Thompson, 2011b), w przeciwieństwie do 11 9% w bahaskiej Indonezji
(Schaubhut & Thompson, 2011a).
Jedną z wyraźnych implikacji jest to, że „fałszywe zgłaszanie” za pomocą
instrumentów oceny typu jest obszarem, w którym typ kulturowy wchodzi do
gry, więc wpływy kulturowe muszą być brane pod uwagę podczas weryfika-
cji „prawdziwego typu” jednostki. „Ludzie reagują na niektóre pozycje w
określony sposób nie dlatego, że te odpowiedzi odzwierciedlają jakąkolwiek
charakterystyczną cechę psychologiczną, do której stukana dana pozycja zo-
stała zaprojektowana, ale raczej dlatego, że te odpowiedzi są bardziej popu-
larne lub społecznie pożądane w danej kulturze” (Myers et al. ... , 1998, p.
131). Może się zdarzyć, że typ kulturowy Indonezji wspiera introwertycznie
intuicyjne zachowania, a jeśli dane z innych badań są w rzeczywistości repre-
zentatywne dla kultur arabskich, to można się założyć, że ta kultura ma pre-
ferencję dla Wrażeń. Nie znam żadnych badań porównujących hipotetyczny

Rozdział 13 • Kulturowy Typ Osobowości • 281


typ kulturowy z tendencyjnym fałszywym zgłoszeniem wśród jego mieszkań-
ców, ale wielu profesjonalistów tego rodzaju zaobserwowało ten efekt w kul-
turach organizacyjnych. Nie tak dawno temu pracowałem z firmą o silnej i
oczywistej ISTJ’towej (Si, Te) typologii kulturowej. Cała połowa pracowni-
ków, którzy ostatecznie zweryfikowali swoją preferencję do Intuicji, począt-
kowo deklarowała się jako typy o Wrażeniu—a większość z nich jako o in-
trowertycznym wrażeniu.
Istnieją dwa możliwe zjawiska uprzedzeń typu kulturowego, które mogą mieć
miejsce, gdy osoby zgłaszają jeden typ za pomocą dobrze sprawdzonego in-
strumentu, a następnie później weryfikują inny prawdziwy typ (tzw. „najle-
piej dopasowany typ”). (1) jednostka mogła nauczyć się naginać, aby spełnić
kultowe oczekiwania bez zakłócania rozwoju swojego naturalnego typu; lub
(2) ich rozwój mógł zostać zakłócony, co spowodowało zahamowanie roz-
woju ich naturalnych darów i dezorientację co do tego, kim naprawdę są. W
tym drugim przypadku, jest mniej prawdopodobne, że będą skuteczną, szczę-
śliwą osobą, dopóki nie będą w stanie odróżnić siebie od wpływów kulturo-
wych, które wypaczyły ich rozwój typu. „Środowisko staje się niezwykle
ważne, ponieważ może sprzyjać rozwojowi naturalnych preferencji każdej
osoby lub może je zniechęcać, poprzez wzmacnianie czynności, które są
mniej satysfakcjonujące, mniej komfortowe i mniej motywujące” (Myers i
in., 1998, s. 28). Więcej niż kilku profesjonalistów od typu oryginalnie zain-
teresowało się typem głównie z potrzeby dokonania typologicznego rozróż-
nienia między sobą a swoją rodziną, subkulturami geograficznymi lub etnicz-
nymi, z których pochodzą. Niektórym udało się to dopiero wtedy, gdy fizycz-
nie przenieśli się z tego kontekstu do środowiska, gdzie albo różnice indywi-
dualne były bardziej akceptowane, albo gdzie dominująca typologia kultu-
rowa była zgodna z ich naturalnymi preferencjami.
Inna możliwością jest to, że ich naturalny rozwój postępował, względnie bez
przeszkód, ale oni rozciągnęli ten rozwój aby objąć kulturowo uznane po-
stawy-funkcyjne. Nauczyli się nosić te postawy-funkcyjne, w razie potrzeby,
jako część persony, którą pokazują światu. Jest to bardziej powszechne niż
scenariusz „zniekształcenia typu”, gdy typologia kulturowa jest napotykana
po tym, jak jednostka miała już szansę rozwinąć swoje naturalne preferen-
cje—jak w przypadku pracownika dostosowania się do typologii organiza-
cyjnej. Jeśli dana osoba z powodzeniem przystosowała się do panującej sub-
kultury, nie poświęcając tego, kim naprawdę jest, to rodzina pochodzenia,

Rozdział 13 • Kulturowy Typ Osobowości • 282


która praktykuje wspierającą filozofię "bądź tym, kim jesteś", zazwyczaj za-
sługuje na uznanie.
Kulturowe role płciowe stanowią surowy i dobrze udokumentowany przykład
tego, jak poglądy kulturowe mogą wpływać na zgłaszany typ. Dane przedsta-
wione w MBTI® Manual (1998), pochodzące z „krajowej próby reprezenta-
tywnej” w USA, pokazują procentowy udział mężczyzn i kobiet zgłaszają-
cych preferencje dotyczące każdej z funkcji i postaw. Widzimy różnice mię-
dzy płciami w każdej dychotomii i może się okazać, że wszystkie te różnice
odzwierciedlają kulturowe uprzedzenia związane z płcią. Ale ta, która wy-
skakuje jako najbardziej prawdopodobna i w oczywisty sposób związana z
rolami kulturowymi, jest dychotomia T/F, ponieważ tutaj reakcje mężczyzn
są tak dramatycznie różne od reakcji kobiet. W tej próbie, mężczyźni byli o
13,0% częściej skłonni zgłaszali preferencje dla Myślenia niż Uczuć; kobiety
były o 51% częściej skłonne zgłaszać preferencje dla Uczuć niż dla Myślenia
(str. 157-158). Z tego, co wiemy, mogą tu działać genetyczne powiązania
chromosomu Y vs. X, ale bardziej prawdopodobne wydaje się, że część lub
całość tych raportów pod-wpływem-płci wynika z długotrwałych uprzedzeń
kulturowych. Pomimo znacznych postępów w kierunku równości płci, kul-
tura amerykańska nadal w dużej mierze postrzega wrażliwość emocjonalną i
orientację na związki jako sferę kobiet, a obiektywną, beznamiętną analizę
jako sferę mężczyzn. Myśląca kobieta jest postrzegana jako „zimna”. My-
ślący mężczyzna jest postrzegany jako „zdecydowany”. Uczuciowy mężczy-
zna może być postrzegany jako „mięczak”, podczas gdy Uczuciowa kobieta
jest „ciepła i opiekuńcza”. Doświadczeni profesjonaliści od typu są w pełni
świadom presji społecznej jaką wywiera się na Wrażliwych mężczyzn i My-
ślące kobiety, aby ukryli swój prawdziwy dar i rozwinęli ów przeciwieństwo.
Często spotykamy się z klientami, których odpowiedzi na instrument typu
wskazują na niepewność co do ich naturalnych preferencji dotyczących My-
ślenia lub Uczuć. I z mojego doświadczenia wynika, że w zdecydowanej
większości tych przypadków ta ambiwalencja sprowadza się do kobiet, które
były zniechęcane do rozwijania i ujawniania swoich wrodzonych preferencji
do Myślenia oraz do mężczyzn, którzy czuli się zmuszeni do ukrywania swo-
ich preferencji do Uczuć.
Nie trzeba dodawać, że praktycy zajmujący się typami, pomagający w proce-
sie weryfikacji, potrzebują być świadomi(aware) takich wpływów kulturo-
wych. Kiedy klienci wyrażają niepewność co do swojego zgłoszonego typu,

Rozdział 13 • Kulturowy Typ Osobowości • 283


profesjonalista typu potrzebuję dowiedzieć się, czy jeden z powyższych sce-
nariuszy rozwoju może być w grze, a jeśli tak, to który. Jeśli uprzedzenia
kulturowe miały wpływ na zgłoszony typ za pomocą instrumentu, ale nie
wpłynęły negatywnie na rozwój jednostki, należy uznać niezwykły rozwój
nie-preferowanych postaw-funkcyjnych klienta za „dobrą rzecz”, podczas
gdy profesjonalista od typu wskazuje również na naturalne dary, których nie
należy lekceważyć ani nie doceniać. Z drugiej strony, w sytuacji, gdy klient
jest autentycznie zdezorientowany co do tego, kim naprawdę jest, może być
potrzebny cierpliwy, a czasem rozbudowany coaching.
W obu przypadkach osoba, która w naturalny sposób nie pasuje do typologii
swojego środowiska, potrzebuje wszelkiego wsparcia, jakie może uzyskać.
Może czuć się jak odmieniec, jeśli nie jest w stanie wyrazić swojej wyjątko-
wości, lub jak „głos na pustyni”, samotny albo zmarginalizowany, jeśli pu-
blicznie przedstawią swój mniejszościowy punkt widzenia. Ich głos jest po-
trzebny, by zrównoważyć kulturowe uprzedzenia, ale w społeczeństwie, by-
cie kimś takim jak ja, mówienie z własnej, autentycznej perspektywy może
być trudną ścieżką do przebycia. Lenore Thomson (1998) zauważa:
Z jednej strony, społeczeństwa mają tendencję do faworyzowa-
nia niektórych konfiguracji typów bardziej niż innych. Typy,
które są dobrze reprezentowane, będą miały więcej możliwości
wykorzystania swoich mocnych stron, ale jest też mniej praw-
dopodobne, że dostrzegą ograniczenia i możliwości instytucji
społecznych. I na odwrót, typy, które są rzadkie, mogą wyma-
gać cięższej pracy, aby zostać zrozumianym, ale jest też mniej
prawdopodobne, że zostaną uwiedzeni przez zbiorową iluzję. p.
8)
Pojęcia takie jak presja rówieśników, naturalna solidarność—affinity lub nie-
chęć, mentalność tłumu, presja społeczna, obyczaje społeczne, tożsamość
kulturowa, presja dostosowania się i tak dalej są znanymi i akceptowanymi
opisami ludzkiej dynamiki społecznej. Pojęcie „typu kulturowego” pozwala
nam wprowadzić te zjawiska w zakres typu psychologicznego—i wprowa-
dzić typologię głębi w kwestie kulturowe.

Rozdział 13 • Kulturowy Typ Osobowości • 284


Zderzenia Kultur

Ważne jest również, aby rozumieć typ kulturowy podczas pracy z samą kul-
turą, na przykład podczas radzenia sobie z tarciami i konfliktami między kul-
turami. Profesjonaliści od typu którzy specjalizują się w rozwiązywaniu kon-
fliktów uznają znaczenie zrozumienia dynamiki między indywidualnymi ty-
pami zaangażowanymi w mediacje, ale gdy negocjacje toczą się między róż-
nymi kulturami, dynamika między typologiami kulturowymi jest co najmniej
tak samo ważna, jak dynamika ich konkretnych przedstawicieli.
Jung był świadkiem obu wojen światowych, w tym ich narastania i polaryza-
cji zimnej wojny, która nastąpiła po nich. Uważał, że „czynnik psycholo-
giczny” jest kluczowym elementem zarówno przyczyn takich globalnych
dysfunkcji, jak i nadziei na uniknięcie takich katastrof w przyszłości. Zauwa-
żył on, że rażąca inflacja kulturowego Bohatera i prawdziwie „gorsze” wy-
korzystanie podrzędnej postawy-funkcyjnej danych osób są zawsze w grze w
klęskach społeczno-politycznych. John Beebe (2009, wrzesień–2010, kwie-
cień) podziela pogląd Junga, że „nadymane (lepiej pasuje zadufane) Bohater-
stwo jest największym niszczycielem zbiorowej i indywidualnej duszy i dla-
tego jest przyczyną wielu ludzkich katastrof.” W swoich wykładach na temat
funkcji podrzędnej (1971/ 1979) von Franz zauważa, że propaganda jest skie-
rowana na podrzędność (pp. 66-68). Zarówno Jung jak i von Franz postrzegali
postawę-funkcyjną Animy/Animusa jako, główny osobisty strażnik równo-
wagi psychicznej danej osoby, która jest wrażliwa na niezrównoważoną, „he-
roiczną” wersję zbiorowej typologii „linii partyjnej”. Każda dobrze rozwi-
nięta postawa-funkcyjna pomaga nam w dokonywaniu dobrych wyborów.
Wyrafinowane użycie postrzegającej PF pomaga nam odróżnić rzeczywistość
od iluzji; a rozsądne podejmowanie decyzji zależy od dobrej informacji i
umiejętnego użycia oceniającej PF. Naszej czwartej postawie-funkcyjnej
zwykle nie tylko brakuje wyrafinowania, aby można było z niej niezawodnie
korzystać, ale mamy też skłonność do przeceniania jej kompetencji i nie zda-
jemy sobie sprawy, kiedy jej spostrzeżenia lub osądy są błędne.
W książce Moral Tibes, badacz kognitywny Joshua Greene (2013) przytacza
przekonujące dowody wskazując, że:
Biologicznie rzecz mówiąc, ludzie zostali stworzeni do współ-
pracy, ale tylko z niektórymi ludźmi. Nasze moralne mózgi wy-
ewoluowały do współpracy w grupach, i być może tylko w

Rozdział 13 • Kulturowy Typ Osobowości • 285


kontekście relacji osobistych. Nasze moralne mózgi nie wye-
woluowały do współpracy między grupami (przynajmniej nie
wszystkimi grupami). (p. 23)
Widzimy zatem dynamikę „Ja kontra Inny”, która rozgrywa się na skalę spo-
łeczną, gdzie „Ja”—samookreślony organizm—to „My” (jakkolwiek to okre-
ślimy), a „Nie-Ja” to „Oni” (tzn. każda grupa, którą postrzegamy jako zagro-
żenie lub potencjalne zagrożenie dla Nas). I tak jak kultury można opisać jako
posiadające typologie, tak tarcia między „Nami” a „Nimi” często wiążą się z
czynnikami krzyżującymi się i rzutowaniem „Naszego” cienia na „Nich”.
To nie jest tak, że nie ma skutecznych, pokojowych, przetestowanych w cza-
sie sposobów rozwiązywania sporów i godzenia różnych interesów i punktów
widzenia między grupami. Na przykład sojusz narodów Irokezów (rdzennych
Amerykanów), opracował elegancki sformalizowany proces rozwiązywania
konfliktów w oparciu o konsensus, który od wieków przynosi sukcesy. Kiedy
jesteśmy wystarczająco zmotywowani, jesteśmy w stanie nawet przedefinio-
wać naszą idee „nas”, aby objąć nią innych. Wojny, które są postrzegane jako
„sprawiedliwe” i w obronie przed agresorem, służą jako przykład tego, jak
rozbieżne frakcje w obrębie narodu, a nawet oddzielne narody, mogą prak-
tycznie z dnia na dzień na nowo przedefiniować się jako „My” i zjednoczyć
się, by pracować jako jedność przeciwko wspólnemu zagrożeniu. Widzimy
tę samą przemianę, gdy zbieramy się, by wspólnie reagować na klęski żywio-
łowe. Większość ludzi prawdopodobnie uważa podstawowe założenie serii
Star Trek za wiarygodne: że rozwijanie zdolności do podróży międzygwiezd-
nych i spotykanie ras pozaziemskich może tak zmienić naszą koncepcje
„Nas”, że wojna między ludźmi szybko dobiegłaby końca.
Ale nawet wizja twórcy Star Treka, Gene'a Roddenberry'ego, dotyczącej
przyszłości, w której ludzkie społeczeństwo—oraz ludzka psychika—są bar-
dziej rozwinięte, wciąż potrzebuje mieć mnóstwo groźnych „złych—bad
guy” kosmitów. Bez jakiegoś postrzeganego Innego, nie mielibyśmy nikogo,
kto mógłby udźwignąć nasze projekcje; bylibyśmy zmuszeni zmierzyć się z
prawdą, że nieakceptowany Inny jest w każdym z nas. Jung zauważył, że to
nasze wyparcie niecywilizowanej, "zwierzęcej" strony naszej natury jest źró-
dłem większości społecznych niezgód oraz ich manifestacji w zbiorowych
aktach zła, takich jak ludobójstwo. Napisał:

Rozdział 13 • Kulturowy Typ Osobowości • 286


Oddzielenie się od swej instynktownej natury nieuchronnie po-
grąża cywilizowanego człowieka w konflikcie między świado-
mością a nieświadomością, duchem a naturą, wiedzą a wiarą,
rozłamie, który staje się patologiczny w momencie, gdy jego
świadomość(consciousness) nie jest już w stanie lekceważyć
lub stłumić swej instynktownej strony. Nagromadzenie osób,
które znalazły się w tym krytycznym stanie, zapoczątkowuje
masowy ruch, który mieni się czempionem stłumionych. Zgod-
nie z panującą w świadomości(consciousness) tendencją do szu-
kania źródeł wszelkich bolączek w świecie zewnętrznym,
wznosi się wołanie o zmiany polityczne i społeczne, które, jak
się przypuszcza, automatycznie rozwiązałyby znacznie głębszy
problem rozdwojenia jaźni. (1964/1970, par. 558)
Chrześcijaństwo miało niezaprzeczalny i potężny wpływ na kształtowanie się
współczesnej kultury zachodniej, a ten światopogląd systematyzuje takie wy-
parcie swoją trójcą wyższych mocy, Ojca, Syna i Ducha Świętego—wszyst-
kie ego-syntoniczne w ich psychologicznym znaczeniu. Dla kontrastu, wiele
innych religii w całej historii ludzkości obejmowało czwórce bóstw, w tym
jedno reprezentujące naszą podstawową, zwierzęcą, społecznie nieakcepto-
waną stronę. My, Chrześcijanie, uczymy się tłumić takie „złe” myśli, uczucia
i zachowania poprzez akty ego-woli. Ale Innego w sobie nie można odrzucić.
Zamiast tego, nieuznany i stłumiony, jest rzutowany na innych, gdzie, pobu-
dzany naszymi lękami, Cień może w końcu wybuchnąć w aktach nieuzasad-
nionego, rzeczywistego zła.
Nieszkodliwość i naiwność … prowadzą do projekcji nierozpo-
znanego zła na „innego”. Wzmacnia to pozycję przeciwnika w
najbardziej efektywny sposób, ponieważ projekcja przenosi na
drugą stronę strach, który mimowolnie i skrycie odczuwamy
przed własnym złem, i znacznie zwiększa siłę jego zagrożenia.
… Dlatego dobrze byłoby posiadać trochę „wyobraźni dla zła”,
bo tylko głupiec może trwale lekceważyć uwarunkowania wła-
snej natury. W rzeczywistości, to zaniedbanie jest najlepszym
środkiem, aby uczynić go narzędziem zła. Jung, 1964/1970, par.
572)
Typologicznie, mówimy o naszych nieświadomych ego-dystonicznych posta-
wach-funkcyjnych. Ponieważ archetypowe kompleksy energetyczne, które je

Rozdział 13 • Kulturowy Typ Osobowości • 287


niosą, zawierają to, co w nas nieświadome, co cywilizowane ego uważa za
niedopuszczalne i złe—zwierzęce popędy, przebiegłość, nieskrywaną agresję
i tak dalej—rzutowanie naszego własnego cienia na inne jednostki i grupy
jest typologicznym życiowym faktem 49. Ale wypieranie się tych części siebie
i rzutowanie ich na innych służy tylko samolubnym, krótkowzrocznym inte-
resom ego—kosztem autentycznego dobrobytu zarówno jednostki, jak i spo-
łeczeństwa. Moim zdaniem (oraz Junga, Myersa i Beebe'a), lepsze zrozumie-
nie typów jest kluczowym elementem każdego skutecznego rozwiązania tak
zwanych „politycznych” różnic, które rozdzierają społeczeństwo. „Nic nie
sprzyja zrozumieniu i zbliżeniu bardziej niż wzajemne wycofanie się z pro-
jekcji” (Jung, 1964/1970, par. 577).
Ilekroć zauważamy, że indywidualnie lub zbiorowo demonizujemy innych,
dobrze byśmy zrobili, gdybyśmy zatrzymali się i zbadali nasze postawy w
sposób typologiczny. Jeśli czujemy wewnętrzną, emocjonalną, osobistą od-
razę do „nich”, to jest to silny sygnał, że potrzebujemy porządnie przyjrzeć
się naszej własnej typologii w poszukiwaniu wyjaśnienia. Jaka postawa-funk-
cyjna zdaje się pełnić „zagrożenie” i gdzie plasuje się ona w naszej hierarchii
typów? Jakie archetypowe energie kojarzymy z tym Innym? Jakie archety-
powe reakcje są w nas wyzwalane? A jeśli reakcja wydaje się być szeroko
akceptowana i względnie jednolita w naszej kulturze—o czym świadczą sko-
śne doniesienia prasowe, retoryka polityków i rozmowy w mediach społecz-
nościowych—to prawdopodobnie najistotniejsza jest nasza typologia kultu-
rowa. Celem takiego samo-badania jest nabycie większej samoświadomo-
ści(self-aware) w odniesieniu do omawianej kwestii. „Trochę mniej hipokry-

49
Nieszkodliwość – Harmlessness – harmless – 1. niegroźny, nieszkodliwy. 2. Niewinny
(np. zabawa, przyjemność). Mam nadzieję że zrozumiałem cały fragment, więc jeśli do-
brze rozumiem to obrazując to na przykład na nałogowym paleniu papierosów, to osoby
które po raz pierwszy chcą zapalić papierosa, nie rozpoznają jakie są konsekwencję tej
czynności. Prawdopodobnie naiwnie myślą że są nieszkodliwe, a dla przyjemności czy
towarzystwa „czemu by nie spróbować”. Następnie rzutują to na inne osoby zwiększając
siłę rażenia tej szkodliwej substancji. A zaniedbaniem w tym przypadku może być to, że
te osoby nadal być może nie znają i nie rozumieją, a nawet wypierają próbę zrozumienia
skutków tej niby niewinnej zabawy—ze względu na strach przed zrozumieniem co właśnie
czynią. i jeśli nadal, ten aspekt konsekwencji będzie zaniedbany to ta szkodliwa i dysfunk-
cyjna substancja, może się rozpowszechnić na masową skalę po przez rzutowanie tego na
innych. I właśnie takim rzeczywistym skutkiem/życiowym faktem jest panujący globalny
kult palaczy—który swoją drogą jest szkodliwy nie tylko dla ludzi.

Rozdział 13 • Kulturowy Typ Osobowości • 288


zji i trochę więcej samowiedzy może przynieść tylko dobre rezultaty w sza-
cunku dla naszego bliźniego; ponieważ wszyscy jesteśmy zbyt skłonni do
przenoszenia na naszych towarzyszy niesprawiedliwości i przemocy, które
zadajemy naszej własnej naturze” (Jung, 1953/1966, par. 28).
Typ kulturowy jest czynnikiem wpływającym nie tylko na dysfunkcje pomię-
dzy kulturami, ale także wewnątrz kultury. Obecnie, na przykład, w Stanach
Zjednoczonych istnieje ostry podział na „My” i „Oni” pomiędzy Społecz-
nymi Konserwatystami i Liberałami. Zdarzały się pojedyncze przypadki
przemocy związane z tym podziałem poglądów. Co więcej, nasz reprezenta-
tywny rząd stał się przez to tak spolaryzowany, że nie jest w stanie skutecznie
prowadzić spraw związanych z rządzeniem. W "Don't Think of an Elephant"
George Lakoff przekonująco argumentuje, że te dwie frakcje kulturowe są w
swej istocie oparte na dwóch różnych modelach rodziny. Lakoff twierdzi, że
zgodnie z Konserwatywnym modelem "surowego ojca", natura ludzka jest
wadliwa i dlatego musi zostać ujarzmiona i uformowana do „właściwego za-
chowania” poprzez konsekwentne i nieubłagane stosowanie nagród i kar, aby
wyszkolić ludzi do przetrwania we wrogim świecie. Opierając się na świato-
poglądzie opartym na niedostatku, model zakłada, że w życiu muszą być zwy-
cięzcy i przegrani 50 oraz, że właściwe zachowanie prowadzi do sukcesu, pod-
czas gdy porażka wskazuje na niewłaściwe zachowanie. Programy „upraw-
nień” socjalnych na przykład tylko nagradzają i zachęcają do lenistwa.
Liberalny model "opiekuńczego rodzica" wydaje się być bardziej zgodny z
myślą Junga. W tym ujęciu natura ludzka jest zasadniczo dobra, jeśli jest
odpowiednio prowadzona i wspierana. Przy światopoglądzie opartym na ob-
fitości 51, model ten zakłada, że jednostki odniosą sukces, jeśli ich rodzice
będą chronić, wspierać i umożliwiać im odkrywanie świata i eksperymento-
wanie (w tym popełnianie błędów), aby dowiedzieć się "kim są". Z tej per-
spektywy, wsparcie rządowe dla tych, którzy go potrzebują, pozwala ludziom
przetrwać i uczyć się na nieszczęściu oraz błędach, aby mogli potem „iść na-
przód i prosperować”.

50
Zwycięzcy i przegrani – taki model światopoglądu i argumenty podane przez Georga
Lakoff’a, wskazują na to że Stany Zjednoczone znajdują się w modelu oceny Spiral Dy-
namics na etapie „Orange”.
51
światopogląd oparty na obfitości – z drugiej strony Liberalny model w klasyfikacji
Spiral Dynamics jest bliżej ocenie „Green”

Rozdział 13 • Kulturowy Typ Osobowości • 289


Obie grupy istnieją w ramach przeważającej Amerykańskiej typologii ESTJ,
w której introwertyczne wrażenia mają tendencję do przyjmowania roli
Matki/Ojca, a ekstrawertyczne wrażenia, ów cień, Witch/Senexa. Chociaż
inne energie archetypowe są bez wątpienia również zaangażowane, wydaje
się możliwe, że brak szacunku i wyobcowanie, które obie grupy odczuwają
wobec drugiej, może w dużej mierze wynikać z postrzegania ich jako cieni-
stych Złych (Se) Rodziców naszego społeczeństwa. Liberałowie mogą po-
strzegać postawę konserwatystów, według której sukces finansowy potwier-
dza zachowanie, jako głupio naiwny materializm, a pozorny brak empatii dla
„nieposiadających” jako dowód bezwzględnego samolubstwa typu „mam za
swoje”. Ale według Konserwatywnego modelu rodziny, to Liberałowie są
złymi rodzicami naszego społeczeństwa. Ze swoją widoczną nadmierną po-
błażliwością i zbyt permisywnym podejściem do porażki, liberałowie wydają
się rozpieszczać marnotrawne i dysfunkcyjne elementy naszego społeczeń-
stwa. Obie strony ignorują fakty, które zaprzeczają ich archetypowemu po-
glądowi na: „Aby zostać zaakceptowanym, prawda musi pasować do ludz-
kich ram. Jeśli fakty nie pasują do ramy, rama pozostaje, a fakty się od niej
odbijają 52” (Lakoff, 2004, s. 17).
Inną, równie ważną typologiczną interpretacją konfliktu wewnątrz kultury
jest hipoteza, że to, co widzimy, to konflikt między subkulturami różnych
typów. Subkultura Liberalna może być łatwo widziana jako posiadająca ty-
pologię ESFJ (kręgosłup Fe-Ti); a Konserwatyści jako ESTJ (kręgosłup Te-
Fi). Niezależnie od tego, czy dysfunkcja ma charakter wewnątrz-czy między-
typowy, mówimy o ubogim wykorzystaniu typologii, a nie o tym, że sam typ
jest problematyczny. Problem z kulturą narodową nie polega na tym, że jest
ona ESTJ'towa. Wszystkie typy mają swoje dary i ograniczenia. Kłopot w
tym, że obecna kultura Amerykańska jest niezbyt-funkcjonalną wersją typo-
logii ESTJ, a mimo to jest na tyle potężna, aby marginalizować inne, poten-
cjalnie kompensacyjne, kulturowe i indywidualne typy w jej obrębie.
Archetypy, w tym te wyzwalane typologicznie, dostarczają skrótów do radze-
nia sobie w sytuacjach, do których osobiste doświadczenie nie przygotowało

52
Aby zostać zaakceptowanym, prawda musi pasować do ludzkich ram. Jeśli fakty nie pasują
do ramy, rama pozostaje, a fakty się od niej odbijają – wcześniej napisałem o dwóch gru-
pach które są dopasowane do modelu „Spiral Dynamics”. Typologia Głębi również swo-
bodnie komponuje się z tym modelem. Działanie w świecie z poziomu „Jaźni” jasno su-
geruje że będzie to etap „Turquoise” w Spiral Dynamics, a etap „Yellow” wyraźnie wska-
zuje na „integrowanie treści z nieświadomości do świadomości” w Typologii Głębi.

Rozdział 13 • Kulturowy Typ Osobowości • 290


nas odpowiednio, Wszyscy często korzystamy z takich skrótów. Ale bez
względu na to, jak czasami mogą być przydatne, archetypowe kompleksy są
zbyt niespecyficzne i nacechowane emocjami, aby pozwolić nam wyraźnie
zobaczyć prawdziwą osobę lub ludzi, z którymi mamy do czynienia, takimi,
jakimi są. Jeśli nadal będziemy ignorować negatywny wpływ odmowy zaak-
ceptowania naszego osobistego i zbiorowego Cienia i nadal będziemy rzuto-
wać go na innych, nigdy nie nauczymy się rozwiązywać naszych prawdzi-
wych różnic–differences, ani nie zajmiemy się prawdziwymi problemami,
przed którymi stoimy. Jak to ujął Jung (1964/1970): „Niedocenianie czynnika
psychologicznego prawdopodobnie gorzko się zemści” (par. 569).

Rozdział 13 • Kulturowy Typ Osobowości • 291


Rozdział 14

Duchowość i Kreatywność

Weź swoje dobrze zdyscyplinowane mocne strony


I rozciągnij je między dwoma przeciwnymi biegunami.
Ponieważ wnętrze człowieka jest miejscem
W którym Bóg się uczy.
— R. M. Rilke

W wywiadzie dla BBC Jung słynnie odpowiedział na pytanie Johna Fre-


emana, czy wierzy w Boga, mówiąc: „Nie potrzebuję wierzyć; ja
wiem” (1959, Paz. 22). Czytając Junga staje się oczywiste, że jego poczucie
„poznania Boga” pochodziło w dużej mierze z jego zrozumienia ludzkiego
umysłu—Jung widział Boga w znaczeniu kryjącym się za machinacjami psy-
chiki.
Niezależnie od tego, czy zgadzamy się z koncepcją Junga dotyczącą Siły
Wyższej, czy też nie, nie możemy zrozumieć jego psychologii, w tym typu
psychologicznego, jeśli nie zrozumiemy, w jaki sposób duchowość wpisuje
się w ten obraz. Jung widział siłę wyższą w Nieświadomości Zbiorowej, pi-
sząc:

Rozdział 14 • Duchowość i Kreatywność • 292


Ludzkość jest jedna, ma jedną psychikę. Pokora jest niemałą
cnotą, która powinna skłaniać chrześcijan … do dawania do-
brego przykładu i przyznania, że choć jest tylko jedna prawda,
to przemawia ona wieloma językami, a jeśli nadal nie potrafimy
tego dostrzec, to wynika to po prostu z braku zrozumienia. Nikt
nie jest tak boski, by sam znał prawdziwe słowo. 1964/1970,
par. 779)
Zauważyliśmy wcześniej, że Jung zaczął postrzegać nieświadomość zbio-
rową jako coś więcej niż tylko produkt zbiorowego ludzkiego doświadcze-
nia—postrzegał ją również jako odzwierciedlenie podstawowych prawd
wszelkiego istnienia. Zauważył na przykład, że „dualność” jawi się jako „za-
sada kosmiczna” działająca wszędzie, która, między innymi, „prowadzi do
par przeciwieństw, to znaczy do początku Typów/Rodzajów” (1989, s. 28).
W Civilization in Transition (1964/1970) wyjaśnił: „Nie chodzi oczywiście o
to, że to, co nazywamy nieświadomością, jest tożsame z Bogiem lub jest usta-
nowione w jej miejsce. Jest ona po prostu medium, z którego zdaje się wy-
pływać doświadczenie religijne” (par. 565).
Jung uważał, że ostateczne znaczenie i cel Kosmosu 53 są niepoznawalne, ale
wierzył, że niektóre z jego cech (takie jak dualność) mogą być rzeczywiście
śmiało wydedukowane. Nieświadomość zbiorowa 54 jest sama w sobie prze-
konującym dowodem na istnienie czegoś większego niż my sami, czegoś, co
wskazuje na znaczenie i cel.
Gdyby ankieter zamiast tego zapytał go o to, czy uważa się za człowieka „re-
ligijnego”, Jung mógłby odpowiedzieć przecząco, ponieważ uważał, że zor-
ganizowane religie europejskie jego czasów w większości mijały się z celem.
Religijny punkt widzenia, co jest dość zrozumiałe, kładzie na-
cisk na drukarkę odciskową, podczas gdy psychologia naukowa
kładzie nacisk na literówki, na ten odcisk—jedyną rzecz, którą

53
Znacznie i cel Kosmosu – czy faktycznie jest niepoznawalny? ten temat jest znakomicie
wyjaśniony w części 5, gdzie w tej części zamiast czytania będzie słuchanie i oglądanie.
54
Nieświadomość zbiorowa – to jest ciekawe, że tak mało ludzi jest nieświadoma o moim
istnieniu, a ja jestem nieświadom wielu innych, znam tylko niewielką garstkę bliskich mi
osób i wszystkich tych których udało mi się poznać. Podobnie jest z ludzkością i innymi
duchowymi istotami, tak wiele istnień jest nieświadoma o człowieku, a my ludzie znamy
tylko tyle istnień ile udało nam się poznać.

Rozdział 14 • Duchowość i Kreatywność • 293


jest w stanie zrozumieć. Religijny punkt widzenia pojmuje od-
cisk jako pracę drukarki odciskowej; a naukowy punkt widzenia
pojmuje go jako symbol nieznanej i niezrozumiałej treści. (
Jung, 1953/1968, par. 20)
Współczesne Chrześcijaństwo, w szczególności, wygnało z siebie połowę
ludzkiej natury, Cienia, i dlatego nie może właściwie przyłączyć lub zająć się
tą stroną naszej rzeczywistości—naszej „prawdy”.
Chrystus jest naszą najbliższą analogią jaźni i jej znaczenia. …
Patrząc z psychologicznego punktu widzenia odpowiada on
tylko jednej połowie archetypu. Druga połowa pojawia się w
Antychryście. Ten drugi jest tak samo przejawem jaźni, z tym
wyjątkiem że składa się z jej mrocznego aspektu. Jung,
1959/1969b, par. 79)
Jung maluje obraz współczesnej ludzkości jako wyobcowanej z prawdziwego
uczestnictwa w duchowej naturze kosmosu przez swój światopogląd nauko-
wego uprzedmiotowiania. Postrzegał współczesne religie jako puste skorupy,
które nie są już w stanie zaspokoić wielu najgłębszych duchowych potrzeb
swoich wyznawców. Richard Tarnas (2006) wyraża tę ocenę
Być może najbardziej zwięzłym sposobem zdefiniowania no-
woczesnego światopoglądu jest skupienie się na tym, co odróż-
nia go od praktycznie wszystkich innych światopoglądów. Mó-
wiąc bardzo ogólnie, tym, co wyróżnia współczesny umysł, jest
jego fundamentalna tendencja do twierdzenia i doświadczania
radykalnej separacji między subiektem a obiektem, wyraźnego
podziału między ludzkim „ja” a otaczającym światem. … Poza
człowiekiem, kosmos jest postrzegany jako całkowicie bezoso-
bowy i nieświadomy. Jakiekolwiek piękno i wartość, jakie
istoty ludzkie mogą dostrzec we wszechświecie, to wszechświat
jest sam w sobie tylko materią w ruchu, mechanistyczny i bez-
celowy, rządzony przez przypadek i konieczność. … Dla współ-
czesnego umysłu jedynym źródłem sensu we wszechświecie
jest ludzka świadomość. ( pp. 16-17)
Jung (1961/1963) wyjaśnił, dlaczego taki pogląd na świat jest psychologicz-
nie problematyczny:

Rozdział 14 • Duchowość i Kreatywność • 294


Bezsens hamuje pełnię życia i dlatego jest równoznaczny z cho-
robą. Znaczenie czyni wiele rzeczy znośnymi—być może
wszystko. Żadna nauka nigdy nie zastąpi mitu, a mitu nie da się
stworzyć z żadnej nauki. Nie chodzi bowiem o to, że „Bóg” jest
mitem, ale o to, że mit jest objawieniem boskiego życia w czło-
wieku". p. 340)
Daleki od odrzucenia zorganizowanej religii jako z natury—intrinsically 55
dysfunkcyjnej, Jung odkrył, że psychologiczne zrozumienie religii wnosi
ogromną moc i istotność z powrotem do religijnych ram. Psychoterapeuta
Edward Edinger (1972/1973) wskazał, że Jungowska interpretacja takich
fragmentów Biblijnych, jak Mateusza 5:44, z instrukcją „kochać bliźniego
swego,”
nadaje nowy, zaskakujący wymiar znaczeniu Chrześcijań-
skiemu mitu. Poinstruowano nas, by kochać naszego wewnętrz-
nego wroga, by zaprzyjaźnić się z naszym wewnętrznym oskar-
życielem i nie stawiać oporu temu, co w nas samych uważamy
za złe. (gorsze–inferior, nie do przyjęcia dla ego standardów).
p. 142)
Tak jak psychologiczne rozumienie religii dodaje utraconej głębi religijnym
rytuałom i naukom, tak duchowe podejście do psychologii dodaje mocy i zna-
czenia temu, co w przeciwnym razie byłoby tylko bezpłodną nauką. Indywi-
duacja staje się czymś więcej niż tylko akademicką ideą, a nawet czymś wię-
cej niż celem dla dobrostanu i efektywności. Można ją słusznie postrzegać
jako podstawową ludzką podróż duchową oraz źródło prawdziwego sensu i
celu w naszym życiu. Osobiście znalazłem pocieszenie, motywację i siłę w
myśleniu o ludzkiej egzystencji jako być może unikalnej iteracji jakiegoś nie-
poznawalnego uniwersalnego tańca—fraktalnego odbicia boskości, w którym
uniwersalne zasady spotykają się ze zmysłowym doświadczeniem, a boski
potencjał spotyka się z psychicznymi i somatycznymi ograniczeniami, a
wszystko to w tyglu samoświadomości(self-awareness). W tym wielkim
schemacie i onieśmielającym przedsięwzięciu, typologia głębi, obejmująca
energie i funkcje świadomości oraz nieświadomości, dostarcza mapę i prze-
wodnika, który jest wystarczająco prosty i logiczny, aby nawet mój ograni-
czony, zorientowany na Myślenie umysł mógł to uchwycić.

55
Intrinsically – sam w sobie, z natury rzeczy, wewnętrznie, we wrodzony sposób, ang.
in an essential or natural way.

Rozdział 14 • Duchowość i Kreatywność • 295


Czymkolwiek jest „duch”, jest on z pewnością zarówno w nas, jak i poza
nami. To połączenie, które mamy z naszym wnętrzem, ze sobą nawzajem i z
tym, co nieznane. Jest to arena synergii, gdzie ciało i umysł, jaźń i kosmos
oddziałują na siebie w sposób, który przeczy naszemu rozumieniu przestrzeni
i czasu; gdzie nie jesteśmy ograniczani przez to, co „ma sens”. Jest to wspa-
niałe źródło mocy i siły. Duchowość polega na zaangażowaniu naszego ludz-
kiego ciała/umysłu, aby osiągnąć głębszą świadomość(awareness) tego, czym
naprawdę jest nasze życie i jak żyć nim szczęśliwie i pomyślnie—aby pamię-
tać o naszych „pierwotnych instrukcjach”, zamiast arogancko próbować na-
rzucić wolę naszego ego, próbując kontrolować nasze życie. Zamiast próbo-
wać tamować i przekierowywać nurt rzeki życia, duchowa część nas pokornie
akceptuje kapryśność tej rzeki i stara się płynąć z jej nurtem.
Duchowość i kreatywność mają pewne wspólne charakterystycznych cechy.
Oba opisują zawsze-obecne aspekty naszego życia, które przypływają i od-
pływają, i które mogą być, do pewnego stopnia, kultywowane. Bardzo wyso-
kie poziomy duchowej świadomości(awareness) i twórczej inspiracji są dość
nieuchwytnymi, efemerycznymi stanami świadomości(consciousness)—
trudnymi do osiągnięcia, a nawet do zdefiniowania. Jednak duchowość i kre-
atywność niosą ze sobą „praktyczne” korzyści, których my wszyscy pra-
gniemy. Życie duchowe przynosi poczucie celu, znaczenia i autentyczności—
osobiste połączenie z czymś większym niż my sami. Kreatywność opisuje
zdolność do czerpania z tego „większego czegoś”, aby żyć i wytwarzać na-
macalne produkty wykraczające poza ograniczenia naszej normalnej świado-
mej świadomości. Termin „duchowość” koncentruje się na stanie bycia, a
„kreatywność” implikuje wykonywanie. Oba są po prostu alternatywnymi
sposobami spojrzenia na proces i skutków indywiduacji. Psychologiczno-fi-
zjologiczna badaczka Valerie Hunt (1989/1996) zwróciła uwagę na:
Opisy różnych faz stanów twórczych, takich jak umniejszanie
logiki, całkowite zaabsorbowanie, zwiększona wyobraźnia,
brak osądu, odwaga by zaryzykować, wycofanie się z zewnętrz-
nej rzeczywistości, rozszerzone percepcje, osłabione granice
obrazu ciała, zakrzywienie czasu i zniekształcenie przestrzenne,
zaufanie otwartym systemom wglądu, intuicja, wyobraźnia,
również opisują aspekty wyższej świadomości. (s. 158)
dalej twierdzi, że byłoby bezowocne starać się zrozumieć pochodzenie i na-
turę kreatywności wyłącznie poprzez badanie funkcji mózgu:

Rozdział 14 • Duchowość i Kreatywność • 296


Półkule mózgowe nie powodują kreatywności, co najwyżej ją
wspierają. … Wierzę, że mózg jest eleganckim instrumentem
rozpoznawania i sortowania. Ale mózg jest genialnie nietwór-
czy, podobnie jak ludzie, którzy przetwarzają informacje głów-
nie za pomocą mózgu. … Kiedy jest przywiązany do mózgu,
nie ma "percepcji głębi", są tylko zjawiska powierzchniowe.
1989/1996, p 160)
Moim zdaniem kreatywność wypływa z magicznego miejscu, gdzie zbiegają
się ciało, umysł i dusza—arena, która jest punktem centralnym psychologii
Jungowskiej. Z perspektywy typologicznej, zwiększona kreatywność wyłania
się, gdy nowe sojusze i stosunki pracy są tworzone między rozwiniętymi,
ego-zidentyfikowanymi postawami-funkcyjnymi a nowo rozróżniającymi się
postawami-funkcyjnymi, gdy stają się one bardziej świadome i starają się
znaleźć swoje miejsce w aktywnie reorganizującej się świadomości. Proces
ten nie tylko zwiększa nasz zakres funkcjonalny, ale także uwalnia wcześniej
nieświadome postawy-funkcyjne od pewnych ograniczeń i emocjonalnego
bagażu ich archetypowych ról. Nie tylko stajemy się zdolni do widzenia i
robienia nowych rzeczy, ale również potrafimy wykorzystać te nowe zdolno-
ści na nowe sposoby.
W świetle tego, co Jung, Hillman, von Franz i inni napisali na temat podrzęd-
nej jako "funkcji duszy", nie powinno być zaskoczeniem, że droga do ducho-
wego przebudzenia i zwiększonej kreatywności wydaje się biec przez naszą
czwartą postawę-funkcyjną. A obserwacja Beebe'a, że nasze dominujące i
podrzędne postawy-funkcyjne razem tworzą "kręgosłup" tego, kim jesteśmy,
daje wgląd w to, dlaczego tak się dzieje i wskazuję na dynamikę tego, jak to
działa. Wrodzona opozycyjna, a jednak uzupełniająca się relacja podrzędnej
z dominującą, wraz ze swoją archetypową energią yin-a-yang oraz jej zdol-
nością dostępu do nieświadomości, czynią ją idealnym dopasowaniem dla do-
minującej i doskonałego równoważącego oraz katalizującego czynnika dla
rozwoju ku integralności osobowości i wzmocnionej duchowej głębi i krea-
tywności, która się z tym wiąże.
Być może osobiste doświadczenie pomoże sprowadzić tę raczej ezoteryczną
idee na ziemię. W tym momencie aktywnie pracuję nad tą książką (z prze-
rwami i bez, ale głównie bez) od ponad trzech lat. Gdy zmagałem się z tymi
złożonymi ideami oraz z przekładaniem mojego własnego niejasnego, intro-
wertycznie intuicyjnego zrozumienia na słowa, które będą miały sens dla in-
nych, utknąłem więcej niż kilka razy. Kiedy to się dzieje, pracuję dalej, ale

Rozdział 14 • Duchowość i Kreatywność • 297


coraz bardziej zdaję sobie sprawę, że moje pisanie stało się suche, bardziej
niezręczne, mniej jasne, mniej energiczne. Jednym słowem brakuje w nim
kreatywności. Jeśli staram się przeć do przodu, przelewając słowa na papier
w nadziei, że „przejdę przez to”, zwykle utknę. Jeśli jednak pozwolę sobie na
trochę wolnego czasu na aktywności związane z ekstrawertycznymi wraże-
niami—aby zaangażować się w moją Animę—nieuchronnie wracam do pisa-
nia bardziej odświeżony, pełen energii i natchniony. Dla mnie to, co działa,
to wszystko, co wiąże się z aktywnością fizyczną i wymaga uwagi na bezpo-
średni zmysłowy świat wokół mnie. Pisząc to na przykład, nie mogę się do-
czekać, że za kilka tygodni od teraz, kiedy cykle świata przyrody popchną
mnie do dzielenia czasu na pisanie a zbieranie jabłek oraz robienie cydru. Z
kolei ktoś, dla kogo takie aktywności Se są dominujące, najwygodniejszą
normą, prawdopodobnie poczułby podobny duchowy i twórczy impuls, spę-
dzając trochę czasu w swoim introwertycznie intuicyjnym nastroju
Animy/Animusa—być może czytając prowokującą do myślenia książkę lub
po prostu będąc w cichej introspekcji. Ta taktyka twórczego odzyskiwania
siły działa konsekwentnie przez całe moje życie. To „magiczne lekarstwo”,
które odkryłem, instynktownie odrywając się od tego, co mnie przygnębiało,
i szukając rodzaju aktywności, do których czułem że mnie ciągnie/przyciąga.
Teraz, kiedy jestem świadomy(aware) koncepcji kręgosłupa osobowości
Johna Beebe'a, mam wystarczające intelektualne zrozumienie tego, co kryje
się za tym „lekarstwem”, aby świadomie (consciously) przypominać sobie,
kiedy potrzebuję przerwy na ekstrawertyczne wrażenia—potrzebuję tej „ma-
gii” Animy 56. Duchowe doświadczenie nie ogranicza się do ekstatycznych
wizji świętych i mistyków, a kreatywność do wybuchów twórczych geniuszy.
Może to być również tak proste i przyziemne, jak koszenie trawnika lub spę-
dzanie czasu z przyjaciółmi, jeśli to jest to, co właśnie zapewnia potrzebny
typologiczny bodziec by połączyć się z podrzędną funkcją, a tym samym
wzmocnić integralność centralnej osi osobowości.

56
Magia Animy i Animusa – tą magie którą opisał Mark na swoim przykładzie, jest tym co
często można usłyszeć jako „Prawo Przyciągania” ang. „Law of Attraction”.

Rozdział 14 • Duchowość i Kreatywność • 298


Rozdział 15

Zdrowie i Wellnes

Każda choroba jest jak siła inwazyjna, która próbuje zniszczyć nasze
sztywne formy i uczynić nas pełniejszymi. — Albert Kreinheder

Nasz Mentalny Model Zdrowia i Opieki Zdrowotnej

S ystem opieki zdrowotnej w Stanach Zjednoczonych przeżywa kryzys.


Brak konsensusu co do priorytetów i celów opieki zdrowotnej jest oczy-
wistym czynnikiem przyczyniającym się do tego, podobnie jak zatory wyni-
kające ze sprzecznych ram moralnych, zbyt silnych interesów partykularnych
itp. Ale prawdopodobnie najbardziej problematyczną kwestią jest nasz men-
talny model tego, czym jest samo „zdrowie”. Podobnie, kryzys w systemie
świadczenia opieki zdrowotnej w USA jest w dużej mierze odzwierciedle-
niem podstawowej wady w sposobie, w jaki pojmujemy samą „opiekę zdro-
wotną”—problem, który wykracza daleko poza granice Stanów Zjednoczo-
nych. Medycyna „alopatyczna” (aka medycyna „Zachodnia”) stała się tak
wszechobecna, że uważa się ją za medycynę „konwencjonalną” lub „trady-
cyjną”, mimo że wzniosła się na pozycję dominującą nad innymi modelami

Rozdział 15 • Zdrowie I Wellnes • 299


medycznymi niewiele zaledwie sto lat temu. Model alopatyczny jest zorien-
towany na kryzys, koncentruje się na chorobie i traumach, a chorobę po-
strzega jako inwazję obcych czynników („antygenów”). Jego głównymi na-
rzędziami interwencyjnymi są kontratak makro-chemiczny i chirurgia. Jest
zatem bardzo kosztowny, a koszty nadal szybko rosną, ponieważ technologie
diagnostyczne i interwencyjne stają się coraz bardziej wyrafinowane.
Jego obecny status jako definiujący współczesną medycynę Zachodnią jest
bardziej wynikiem sprytnych posunięć taktycznych jego zwolenników na po-
czątku XX wieku i jego zgodności z Kartezjańską obiektywnością (którego
jest produktem) niż odzwierciedleniem jego empirycznej skuteczności. W
Chinach, dla kontrastu, praktycy tradycyjnej medycyny chińskiej (TCM) nie
kupili oficjalnie medycyny alopatycznej aż do 2001 roku, a następnie tylko
jako uzupełnienie do TCM, „głównie w obszarach ostrej i katastrofalnej
opieki, które obejmują stosunkowo niewielki procent wszystkich skarg pa-
cjentów” (cytowane w Herring & Roberts, 2002, str. 14).
Problemem w tej sytuacji nie jest sama medycyna Zachodnia. Wyraźnie wi-
dać, że poczyniła ona ogromne postępy w niektórych obszarach, a jej odpo-
wiednie zastosowanie może uratować życie. Problem polega na tym, że za-
częto ją postrzegać jako jedyny słuszny model opieki zdrowotnej, a nawet
definiowania samego zdrowia. Finansowanie badań medycznych i instytucje
edukacyjne utrwalają ten fałsz; kształtują dostawców instytucjonalnych, szpi-
tale (choć zaczyna się to zmieniać); a firmy ubezpieczeń zdrowotnych pozo-
stają w większości zamknięte w modelu opieki kryzysowej. Najbardziej pro-
blematyczne jest to, że my "konsumenci" trzymamy się ów mentalnego mo-
delu zdrowia fizycznego. Mimo że nauka nie zachęca nas już do postrzegania
ludzkiego ciała jako obiektu mechanicznie reagującego na inne obiekty, takie
jak bakterie i wirusy, i mimo że około połowa Amerykanów stosuje obecnie
terapie uzupełniające lub alternatywne (Herming i Roberts, 2002, s. ix), nasze
wybory dotyczące opieki zdrowotnej i stylu życia są nadal w dużej mierze
kształtowane przez mechanistyczny Kartezjański model fizjologii.
Monopol alopatyczny powoli się rozpada, równolegle ze stopniową recesją
naszej pychy ESTJ'towej. Nie można zaprzeczyć mierzalnym danym, które
pokazują ograniczenia obecnego podejścia. Na przykład:

Rozdział 15 • Zdrowie I Wellnes • 300


• W podsumowaniu badania przeprowadzonego przez Baylor
School of Medicine, a opublikowanego w The New England Jo-
urnal of Medicine, dr. Bruce Moseley, chirurg i główny autor,
opisał eksperyment, w którym przeprowadził operację kolana
na trzech grupach: dwie wersje konwencjonalnej operacji i
jedna "fałszywa operacja" (prawdziwe nacięcie i tak dalej, ale
bez działania mającego na celu naprawę chirurgiczną). Zespół
badawczy doszedł do wniosku, że nie ma znaczącej różnicy w
wynikach. Moseley wyraził swoje zdziwienie i konsternację,
kiedy napisał: „Moje umiejętności jako chirurg nie przyniosły
korzyści tym pacjentom. Cała korzyść z operacji w przypadku
choroby zwyrodnieniowej stawu kolanowego to efekt placebo”
(cyt. w: Lipton, 2005/2008, str. 109-110).
• „Tylko 5% pacjentów cierpiących na nowotwory i choroby
układu krążenia może przypisać swoje choroby bezpośrednio
dziedziczności” (Lipton, 2005/2008, s. 42). Mimo to wysoki
procent środków przeznaczanych na badania nad rakiem nadal
przeznaczany jest na poszukiwanie powiązań genomowych.
• „Badania przeprowadzone w 1972 roku przez Departament
Zdrowia, Edukacji i Opieki Społecznej w Massachusetts wyka-
zały, że niezadowolenie z pracy było głównym czynnikiem pre-
dykcyjnym dla chorób serca” (Shapiro, 1997, s. 11). Jednak ba-
dania w zakresie opieki zdrowotnej dotyczące chorób serca na-
dal koncentrują się na ich mechanizmach fizjologicznych niż ra-
czej na czynnikach psychospołecznych.
• „Według ostrożnych szacunków opublikowanych w Journal of
the American Medical Association, choroba jatrogenna [cho-
roba nabyta w wyniku pobytu w szpitalu i/lub procedury me-
dycznej] jest trzecią wiodącą przyczyną śmierci w tym kraju. …
Nowe studium, oparte na wynikach dziesięcioletniego badania
rządowych statystyk, przyniosło jeszcze bardziej ponure dane.
… W badaniu tym stwierdzono, że choroby jatrogenne stanowią
główną przyczynę zgonów w Stanach Zjednoczonych, a niepo-
żądane reakcje na leki wydawane na receptę są odpowiedzialne
za ponad 300 000 zgonów rocznie” ( Lipton,2005/2008, s. 77)
Potrzebujemy docenić wkład nowoczesnej modalności alopatycznej i korzy-
stać z nich w razie potrzeby. Tak jak istnieje wiele czynników wpływających

Rozdział 15 • Zdrowie I Wellnes • 301


na zdrowie, nad którymi mamy niewielką kontrolę lub nie mamy jej wcale,
takich jak predyspozycje genetyczne i czynniki środowiskowe, tak wiele in-
terwencji zdrowotnych, takich jak badania, zabiegi chirurgiczne czy środki
farmaceutyczne, potrzebują pochodzić z „zewnątrz”—od profesjonalnych
usługodawców. Jednocześnie jednak, każdy z nas potrzebuje rozwinąć szer-
sze rozumienie tego, czym jest zdrowie, abyśmy mogli stać się bardziej ak-
tywnymi uczestnikami naszego własnego dobrostanu. Takie holistyczne ro-
zumienie musi uwzględniać rolę, jaką psychika odgrywa w naszym zdrowiu
fizycznym.

Model Wellness 57

Ciało, umysł i duch nie są oddzielnymi rzeczami. Nie ma dowodów na to, że


są one odrębne; jest natomiast wiele dowodów na to, że są one nieubłaganie
splecione. Terminy te są niczym więcej jak tylko wygodnymi sposobami mó-
wienia i myślenia o aspektach ludzkiej kondycji. Używamy tych wygodnych
pojęć, aby móc skupić się wężej, a tym samym bardziej dogłębnie na każdym
aspekcie. To chyba dobrze, że chirurg spędza większość czasu na studiowaniu
fizjologii, psycholog analityczny koncentruje się na psychice, a duchowny i

57
Wellness (tłum. pomyślność) – określenie oznaczające stan równowagi umysłu, ciała
i ducha człowieka, w których panuje uczucie ogólnego dobrobytu. Jest ono używane w
kontekście medycyny alternatywnej (Wikipedia). W przekładzie tej książki zamiennie jest
też używany termin „dobre samopoczucie”. Ponadto strona internetowa sanatoriaspa.pl
dodaje:

Wellness to pojęcie często spotykane w zestawieniu ze Spa i fitness. Jest


elementem nowego trendy, mody na zdrowy styl życia. … W konsekwencji
powstało dużo firm, których celem jest świadczenie usług poprawiających
stan zdrowia, samopoczucia—fitness cluby, ośrodki Spa, baseny, salony
urody. Definiując znaczenie terminu wellness należy mówić o zdrowym try-
bie życia, choć w wolnym tłumaczeniu słowo oznacza stan dobrego samo-
poczucia. Zdrowy nie oznacza jednak stan braku choroby. Zdrowy tryb życia
oznacza w tym przypadku równowagę w organizmie, która sprawia, że nie
czujemy się przemęczeni, zestresowani, czy też chorzy. W naszych czasach
bardzo ciężko utrzymać taki stan organizmu, głównie przez duże zanieczysz-
czenie środowiska, a co jest z tym powiązane niezdrową żywność i zanie-
czyszczoną wodę, która notabene jest niezwykle istotna dla naszego organi-
zmu. ( https://www.sanatoriaspa.pl/poradnik-spa-wellness/co-kryje-sie-pod-
pojeciem-wellness/ )

Rozdział 15 • Zdrowie I Wellnes • 302


filozof na sensie życia. Z drugiej strony, każdy z tych specjalistów jest ogra-
niczony do tego stopnia, że nie bierze pod uwagę wpływów innych aspektów.
To jest właśnie powód, dla którego my, konsumenci wellness, musimy stać
się własnymi analitykami systemów. Specjaliści, z definicji mają wąskie po-
glądy. Jesteśmy jedynymi osobami, których zadaniem jest dostrzeganie prze-
szłych konkretnych objawów i spojrzenie na szeroki obraz naszego ducho-
wego/psychologicznego/fizycznego zdrowia. Jako osoby odpowiedzialne za
utrzymanie własnego zdrowia, nie dostrzegamy istotnego gestu, jeśli nie
uwzględnimy wszystkich trzech wymiarów.
Wellness jest naszym naturalnym stanem. Ludzie współewoluowali ze swoim
środowiskiem, więc są „zaprojektowani”, aby dobrze funkcjonować i odnosić
sukcesy jako gatunek. Niezależnie od tego, jakie czynniki mogą nas odsuwać
od dobrego samopoczucia i niezależnie od tego, jak objawia się stan choro-
bowy, przywrócenie prawdziwego zdrowia zawsze wiąże się z odzyskaniem
równowagi. Kiedy wszystkie fizyczne, psychologiczne i duchowe składniki
systemu współpracują ze sobą prawidłowo, pozostają w równowadze między
sobą i ze środowiskiem zewnętrznym. Nawet stosunkowo rzadkie sytuacje,
w których przyczyny i leczenie kryzysów zdrowotnych są całkowicie ze-
wnętrzne i całkowicie biologiczne, wymaga to od nas przystosowania psy-
chologicznego i duchowego. Ale równowaga nie jest czymś statycznym.
Obejmuje ciągłe zmiany, kompensowanie na nowe sposoby, gdy jesteśmy
ciągnięci do ewoluowania jako osoba. Wszechświat sam w sobie jest w cią-
głym ruchu, a wszystkie jego systemy—w tym system człowieka—mają za-
równo potrzebę, jak i zdolność dostosowania się, aby odzyskać swoją uni-
kalną, ciągle zmieniającą się, idealną równowagę.
Naukowcy zaczynają rozumieć mechanizmy interakcji między umysłem a
ciałem. Biomedyczna badaczka Candace Pert (1997/1999) podsumowała
swoje ustalenia:
To, co teraz widzieliśmy, było zdumiewające i bardzo rewolu-
cyjne. Układ odpornościowy był potencjalnie zdolny zarówno
do wysyłania informacji do mózgu za pośrednictwem immuno-
peptydów, jak i do odbierania informacji z mózgu za pośrednic-
twem neuropeptydów. … Można więc mówić o całym systemie
jako o psychosomatycznej sieci informacyjnej, łączącej psyche,
która obejmuje wszystko to, co pozornie niematerialne, takie jak

Rozdział 15 • Zdrowie I Wellnes • 303


umysł, emocje i dusza, z somą, czyli materialnym światem mo-
lekuł, komórek i organów. Umysł i ciało, psyche i soma. …
Układ nerwowy, hormonalny i odpornościowy są funkcjonalnie
zintegrowane w coś, co wygląda jak sieć psychoimmunoendo-
krynna … system komunikacji w całym ciele, który, jak podej-
rzewaliśmy, miał starożytne pochodzenie, co stanowi pierwszą
próbę organizmu w dzieleniu się informacjami przez bariery ko-
mórkowe. Mózg, lub neuro, był tylko jedną z części niehierar-
chicznego systemu organizmu, służącego do gromadzenia,
przetwarzania i dzielenia się informacjami. ( pp. 164, 171, 177-
178, 185)
Informacje przepływają z każdej komórki naszego ciała do każdej innej ko-
mórki za pośrednictwem wielu systemów, w tym ośrodkowego układu ner-
wowego i zbioru funkcji, które nazywamy układem odpornościowym. Infor-
macje te obejmują nie tylko „twarde dane” naszego stanu fizycznego—bóle
brzucha, skaleczenia i siniaki, wyczerpanie i tak dalej—ale również nasze
myśli i emocje. Bruce Lipton (2005/2008) podkreśla wyrafinowanie i złożo-
ność tego systemu:
Naukowcy biomedyczni byli szczególnie zdezorientowani, po-
nieważ często nie dostrzegają ogromnej złożoności wzajemnej
komunikacji między częściami fizycznymi i polami energetycz-
nymi, które tworzą całość. Redukcjonistyczne postrzeganie li-
niowego przepływu informacji jest charakterystyczne dla
wszechświata Newtonowskiego. Dla kontrastu, przepływ infor-
macji we wszechświecie kwantowym jest holistyczny. Komór-
kowe składniki są utkane w skomplikowaną sieć wzajemnych
powiązań, sprzężeń zwrotnych i pętli komunikacyjnych. …
Biologiczna dysfunkcja może powstać w wyniku błędnej komu-
nikacji na którejkolwiek z dróg przepływu informacji. Dostoso-
wanie składu chemicznego tego skomplikowanego interaktyw-
nego systemu wymaga znacznie więcej zrozumienia niż tylko
dostosowanie jednego ze składników ścieżki informacyjnej za
pomocą leku. ( pp. 72-73)
Ten wielokierunkowy system komunikacji wymaga pewnego rodzaju central-
nego zarządzania w celu sortowania i nadawania priorytetów rozbieżnym da-
nym oraz koordynowania reakcji. Więc chociaż teraz wiemy, że myślenie o

Rozdział 15 • Zdrowie I Wellnes • 304


ludzkim „umyśle” jako ograniczonym do funkcji ośrodkowego układu ner-
wowego jest grubym uproszczeniem, nasz mózg wydaje się służyć jako
główna centrala i koordynator.
Sygnały adrenaliny, uwalniane przez ośrodkowy układ ner-
wowy, zastępują wpływ sygnałów histaminowych, które są wy-
twarzane lokalnie. … Istnieje podobny priorytet wbudowany w
naszą biologię, która wymaga od komórek, aby podążały za in-
strukcjami układu nerwowego głowy, nawet jeśli sygnały z nich
są w konflikcie z lokalnymi bodźcami. … [Moje eksperymenty
ujawniły:] na poziomie pojedynczej komórki prawdę dotyczącą
organizmów wielokomórkowych—że umysł (działający po-
przez adrenalinę z ośrodkowego układu nerwowego) jest nad-
rzędny wobec ciała (działając poprzez lokalny sygnał histami-
nowy)". (Lipton, 2005/2008, s. 106-107)
Innymi słowy: „Funkcją mózgu jest koordynowanie dialogu cząsteczek sy-
gnałowych w obrębie społeczności” (Lipton, 2005/2008, s. 102). Jak zauwa-
żono w rozdziale 2, istnieje również wiele dowodów na to, że wiele z naszej
fizycznej/psychologicznej/duchowej natury i aktywności jest odzwierciedle-
niem organizacji na poziomie pola elektromagnetycznego. To prowadzi nas
z powrotem do sedna problemu psycho-somatycznego: w naszej cudownie
złożonej „psychoimmunoendokrynologicznej” sieci samoleczenia, nasz
ludzki dar samoświadomości(self-consciousness) daje nam możliwość nad-
rzędności nad naszym naturalnym systemem utrzymania dobrego samopo-
czucia, przyczyniając się zarówno do powstawania chorób fizycznych, jak i
do leczenia samych siebie. „Każda choroba ma swój aspekt psychiczny lub
duchowy. To nie jest, oczywiście, 'wszystko w umyśle', ale z pewnością
umysł jest w jakiś sposób w chorobie” (Kreinheder, 1991, s. 102). Zjawiska,
które zaprzeczają idei, że ciało i umysł działają niezależnie od siebie, zostały
zauważone już dawno. Należą do nich: efekt placebo, hipnoza, autosugestia,
uzdrawianie przez wiarę, praktyki szamańskie, kinezjologia i homeopatia
(Whitmont, 1993, ss. 64-65). Ponieważ kwestionują one same ramy nowo-
czesnej medycyny, zjawiska te były w większości ignorowane na Zachodzie,
choć gdzie indziej są dobrze udokumentowane i zbadane.
Termin "zdrowie" niesie ze sobą pewne mylące skojarzenia. Większość z nas
myśli o zdrowiu jako o braku aktywnej choroby. Jeśli mamy badanie kon-

Rozdział 15 • Zdrowie I Wellnes • 305


trolne od naszego lekarza i nie zostanie stwierdzona żadna możliwa do ziden-
tyfikowania choroba lub znany i mierzalny stan przedchorobowy, mówimy,
że jesteśmy w „dobrym zdrowiu”. Łudzimy się nawet wierząc, że jeśli mo-
żemy pozbyć się objawów—weźmiemy aspirynę na ból głowy—to nasze
„zdrowie” zostanie przywrócone. Ale Jungowska analityk Marion Woodman
(2004, 23 lipca) przypomina nam, że tak to nie działa: „Nie ma nic złego w
medycynie, dopóki nie używasz jej jako środka usypiającego (tzn. aby ob-
jawy ustąpiły, abyś mógł udawać, że nie mają one znaczenia)”. Powrót do
stanu pomyślności nie polega na wyłączenia alarmu, aby nie zakłócał naszego
złudzenia, że wszystko jest w porządku. Ludzie, gdy zauważą ostrzeżenia,
potrzebują „odpuścić swoje poważne, kierowane własnym ego stanowisko z
jego naciskiem na zdrowy rozsądek, kontrolę, konformizm i ostrożność, i …
pozwolić, aby łatwiejsza, bardziej naturalna droga niosła ich z prądem” (Kre-
inheder, 1991, str. 55). Dramatyczna interwencja fachowych „usługodaw-
ców” też może też być potrzebna, ale ona sama nigdy nie przywróci nas do
naturalnego, zdrowego stanu.
Zauważ, że kiedy mówimy o psychologicznych korzeniach choroby, nie mó-
wimy, że takie kwestie są koniecznie przyczyną choroby. Czasami są one
główną przyczyną; czasami one nie są. Bardziej uzasadnionym uogólnieniem
byłoby stwierdzenie, że przynajmniej pomagają one stworzyć klimat, w któ-
rym choroba i dysfunkcja mogą się rozwijać—tłumiąc naszą naturalną psy-
chofizyczną sprawność do ponownego przystosowania się i naprawy w razie
potrzeby, w tym zdolności naszego systemu autoimmunologicznego do zwal-
czania choroby. "Wellness" jest bardziej trafnym określeniem tego, o czym
mówimy, niż "zdrowie", w obecnym rozumieniu tego terminu. Wellness to
zdrowie, które sięga do samego rdzenia i obejmuje wszystkie aspekty naszej
istoty, pracujące razem w równowadze. W stanie doskonałego samopoczucia
wszystkie elementy systemu wiedzą, czym są i robią to, co robią najlepiej we
współpracy z innymi elementami. Ich relacje między sobą są nieobciążone, i
swobodnie wymieniają się informacjami, których potrzebują, aby skutecznie
dostosować się do potrzeb organizmu jako całości. Energia, informacje oraz
działania przepływają bez przeszkód w obrębie i poza granicami systemu. W
paradygmacie „wellness” patrzymy na zdrowie i chorobę na głębszym, sub-
telniejszym i bardziej fundamentalnym poziomie. Zajmujemy się podsta-
wami leżącymi u podstaw zdrowia—naturalną równowagą i systemem regu-
lacji, które stanowią serce sprawy. Przyglądamy się tym stanom psychoso-

Rozdział 15 • Zdrowie I Wellnes • 306


matycznym, których choroby i dysfunkcje są jedynie zewnętrznymi przeja-
wami. Spoglądając w ten sposób głębiej, możemy interweniować u źródła,
gdzie mniej inwazyjno-fizyczne (i tańsze) metody mogą być najbardziej sku-
teczne i gdzie lekarstwa mogą rozwiązać problem źródłowy, a nie tylko
obecne widoczne rezultaty problemu. Zewnętrzne przejawy wellness 58 to:

58
Wellness — pozwolić, aby łatwiejsza, bardziej naturalna droga niosła ich z prądem:
jedną z takich osób którzy podążyli za „naturalnym systemem utrzymania dobrego samo-
poczucia” jest prof. Arnorld Ehred. W książce System Leczenia Dietą Bezśluzową (2019)
jest zapisane jak Ehred opowiadał:
Pięciokrotnie brałem urlop, by się wykurować, ale w końcu stwierdzono, że
moje dolegliwości są „nieuleczalne” i zrezygnowano z leczenia. Przez ko-
lejne pięć lat „wiele wycierpiałem od wielu lekarzy” (w sumie dwudziestu
czterech), … Jedząc potrawy skrobiowe i mleczne, czułem się coraz gorzej,
a rozpocząłem w tym czasie na uniwersytecie kurs studiów z medycyny,
fizjologii i chemii. Odwiedziłem szkołę naturopatii, nauczyłem się trochę o
leczeniu psychicznym, naukach chrześcijańskich, uzdrawianiu magnetycz-
nym itp., a wszystko to, by odkryć prawdziwe, fundamentalne prawdy na
temat idealnego zdrowia. … Bywały dni, gdy czułem się dobrze, w inne
zaś—bardzo źle, niebawem więc wróciłem do domu i powróciłem do tak
zwanego „dobrego odżywiania”, uznawanego i zalecanego przez przyjaciół,
rodzinę i lekarzy. Nauczyłem się trochę o poszczeniu, ale wszyscy przyja-
ciele i rodzina odradzali mi głodówki [kontrolujące, zdrowo rozsądkowe i
ostrożne stanowisko zbiorowego ego] …
Następnej zimy pojechałem do Algierii w Północnej Afryce. Łagodny klimat
i wyborne owoce poprawiły mój stan i dodały mi wiary w metody Natury
oraz pomogły mi je zrozumieć. Zdobyłem się na odwagę, by spróbować krót-
kich głodówek wspomagających oczyszczające właściwości owoców i kli-
matu, co dało tak niezwykłe rezultaty, że pewnego ranka, gdy czułem się nad
wyraz dobrze, zauważyłem w lustrze, że moja twarz przybrała całkiem no-
wego wyrazu: osoby młodszej i zdrowo wyglądającej. Jednak w kolejnym
dniu, gdy czułem się gorzej, powróciła twarz starsza i schorowana, choć rów-
nież nie na długo. Te naprzemienne zmiany widoczne na mojej twarzy, zro-
biły na mnie ogromne wrażenie jako „objawienie” od Natury, ukazujące, że
częściowo odkryłem jej metody i że jestem na dobrej drodze. Zdecydowałem
więc, że więcej się o nich nauczę i będę dalej wypróbowywał je w przyszło-
ści.
Ogarnęło mnie nieopisane uczucie nieznanego mi wcześniej dobrego samo-
poczucia, witalności i energii, wydajności i wytrzymałości, dające mi
ogromną radość i szczęście, że żyję. Zmiana nie byłą tylko fizyczna, ale rów-
nież moja psychika zyskała większość zdolność postrzegania, pamiętania,
więcej odwagi i nadziei, a ponadto otrzymałem wgląd w sferę duchową, co
było dla mnie niczym wschód słońca, rzucający promienie na wszystkie
wyższe problemy duchowości. (str. 12-15)

Rozdział 15 • Zdrowie I Wellnes • 307


szczęście, lepsze relacje z innymi ludźmi, skuteczność w pracy i we wszyst-
kim, co robimy, mniejszy stres, poczucie przynależności i lepsza zdolność do
radzenia sobie z nieoczekiwanymi sytuacjami.
Pojęcie „choroba” kojarzy się z namacalnymi objawami. Tą samą drogą, w
jaki termin wellness opisuje szerszy i głębszy paradygmat niż zdrowie, „dys-
funkcja” jest trafnym terminem opisującym sytuację, w której część systemu
odbiega od naturalnej równowagi wellness. System psychosomatyczny jest
dysfunkcjonalny, kiedy jego naturalne, skuteczne działanie jest upośle-
dzone—niezależnie od tego, czy spowodowało to (jeszcze) wykrywalne ob-
jawy choroby, czy też nie. W ten sam sposób, w jaki stany „przedrakowe”
mogą, ale nie muszą oznaczać, że nastąpi rak, stany dysfunkcyjne mogą, lub
mogą nigdy nie prowadzić do rozpoznawalnego problemu lub choroby. O ta-
kiej dysfunkcji można powiedzieć, że jest przed-przed-chorobowa. Dobrze
by było, gdybyśmy zrobili wszystko, co w naszej mocy, aby przywrócić na-
turalną równowagę, zanim zostaniemy do tego zmuszeni przez wyniszczający
i zagrażający życiu kryzys, który może być skutkiem jego ignorowania.
Objaw nie jest tak naprawdę problemem. Jest to jedynie wi-
dzialna manifestacja. Problem tkwi w całkowitym sposobie my-
ślenia, odczuwania i działania. Objaw jest pewnego rodzaju
wskaźnikiem, że coś poszło nie tak z całym mechanizmem.
(Kreinheder, 1991, s. 53)

Stres

Punktem, w którym często po raz pierwszy zauważamy takie dysfunkcje


przedchorobowe w naszym życiu, jest wtedy, w którym zdajemy sobie
sprawę, że cierpią nasze relacje, nasza praca, nasza wytrzymałość, nasze po-
dejmowanie decyzji itp. Możemy równie dobrze stwierdzić, że problemem
jest „stres”. Stres może być w istocie postrzegany jako choroba naszych cza-
sów (Thompson, 2010, s. 111). Z pewnością nie da się zaprzeczyć, że współ-
czesne życie obejmuje szerokie spektrum stresorów, które nieustannie nacho-
dzą nas ze wszystkich stron. To prawda, nie musimy się martwić, że zosta-
niemy zjedzeni przez tygrysy szablozębne, ale skoro stresorem jest „wszystko
… co wytrąca cię z równowagi homeostatycznej” (Sapolsky, 1994/2004, s.
111), można śmiało powiedzieć że stresory są wszędzie i są stale obecne w

Rozdział 15 • Zdrowie I Wellnes • 308


naszym życiu XXI wieku. Ważne jest, abyśmy nauczyli się poważnie trakto-
wać oznaki stresu jako możliwe oznaki przewlekłej sytuacji, która może za-
równo przewidywać, jak i przyczyniać się do kryzysów chorobowych, oraz
abyśmy podejmowali działania w celu usunięcia ich źródeł. Shapiro (1997)
zauważa choroby, dla których ustalono bezpośredni związek ze stresem: „Do-
legliwości bezpośrednio spowodowane stresem obejmują migrenowe bóle
głowy, wrzody, zespół jelita drażliwego, wysokie ciśnienie krwi, astmę, na-
pięcie mięśni i zmęczenie” (str. 1-2); a stres jest udowodnionym „czynni-
kiem” w wielu innych przypadkach.
Neurobiolog i badacz stresu Robert Sapolsky (1994/2004) zauważa, że „ela-
styczność poznawcza”, zdolność do wybierania i stosowania „właściwej stra-
tegii we właściwym czasie” w celu radzenia sobie z wyzwaniami życia, jest
kluczem do redukcji stresu (s. 411). Tak więc po raz kolejny wracamy do
indywiduacji. "Właściwe strategie 59" wymagają zaangażowania postaw-
funkcyjnych, które są odpowiednie i skuteczne w danej sytuacji. Nawet jeśli
właściwe PF’y nie są jeszcze zróżnicowane i świadome(conscious), są one w
stanie nam pomóc, jeśli im na to pozwolimy. Ale jeżeli ograniczamy się do z
góry ustalonych sposobów działania, nieświadomie zakładając, że tylko spo-
strzeżenia i sądy naszych najbardziej komfortowych postaw-funkcyjnych są
prawowite, wówczas pochłaniają większość naszej energii psychicznej i
świadomej(conscious) uwagi i w ten sposób stają się częścią problemu. Na
przykład, jeśli ktoś o typologii ESTJ zmaga się z długotrwałą dysharmonią
rodzinną, nie tylko logiczna analiza Te i przeszłe spostrzeżenia Si wydają się
nieodpowiednie do rozwiązania problemu, ale ich nieskuteczność została już
udowodniona przez uporczywe trwanie problemu. Może się okazać, że klucz

59
Właściwa strategia – Choroby w j. Angielskim najpopularniejszy zwrot na chorobę to „di
sease” które samo to pojęcie składa się z dwóch członów dis-ease—Mark często zapisywał
to w taki sposób, by podkreślić te dwa człony. Pierwszy człon „dis” w tym wyrazie jest
używany jako prefiks, którego dodaje się na początku niektórych słów, aby utworzyć ich
przeciwieństwa. Drugi człon „ease” oznacza: łatwość, swoboda, lekkość; a rzadziej używa
się tego wyrażenia by określić wolny czas, w sensie takiego spokoju coś jak „wreszcie
mam trochę spokoju”. Więc wszystko co sprawia że blokuje naszą swobodę, lekkość du-
cha, i to co nam łatwo przychodzi będzie wywoływało sytuację stresującą. Jeśli będziemy
ignorować ten fakt i ta sytuacja przemieni się w sytuację przewlekłą, to może ona przyczy-
nić się do poważniejszych objawów. Ważne jest by zdać sobie z tego sprawę kiedy do-
strzegamy takie pierwsze oznaki stresu, by przywrócić [za pomocą „właściwej strategii”]
naszą lekkość ducha i swobodę działania—innymi słowy naszą autentyczność.

Rozdział 15 • Zdrowie I Wellnes • 309


do rozwiązania leży w podstawowych wartościach podrzędnego Fi, w zaba-
wie z wizjami nowych możliwość Ne, lub nawet w podważaniu status quo
obecnych relacji poprzez demoniczną interwencję Fe. W każdym razie, po-
szerzanie naszego zestawu narzędzi „właściwych strategii” jest psychologicz-
nym kluczem nie tylko do naszego zdrowia psychicznego, ale także do na-
szego fizycznego dobrostanu.

Psychologia Dobrostanu

Dr. Leon Hammer (1990) podsumowuje nieodłączny kluczowy błąd psycho-


logiczny osadzony w obecnym zachodnim modelu alopatycznym:
Zachodnia medycyna istnieje w tych samych ramach filozoficz-
nych, które wytworzyły industrializację, dzieląc z nią cel kon-
trolowania i pokonywania natury i wszechświata. Odzwiercie-
dla niechęć człowieka Zachodu do jakiejkolwiek kontroli nad
swoim losem, innej niż przez jego własne ego. (p. 386)
Candace Pert (1997/1999) zacytowała trafne podsumowanie przyjaciela na
temat kontrastującego nowego paradygmatu wellness/dysfunkcji, ujawnio-
nego przez najnowocześniejsze badania biomedyczne:
Nie jestem już maszyną składającą się z ciała popychanego
przez mózg, zdaną na łaskę ładunku elektrycznego, który utrzy-
muje bicie mojego serca i trzaskanie synapsów. Zamiast tego,
mogę teraz postrzegać siebie jako inteligentny system, który
obejmuje masową i szybką jednoczesną wymianę informacji
pomiędzy umysłem a ciałem. Moje komórki dosłownie rozma-
wiają ze sobą, a mój mózg uczestniczy w tej rozmowie. … Te-
raz, kiedy wiem, że moje ciało ma mądrość, wymaga to nowego
rodzaju odpowiedzialności z mojej strony. Nie mogę już dłużej
zachowywać się jak głupia maszyna i czekać na naprawę przez
mechanika—inaczej zwanego lekarzem. Teraz sam mam poten-
cjał świadomej ingerencji w system, wzięcia aktywnego udziału
w moim własnym uzdrowieniu. Jestem zarówno bardziej po-

Rozdział 15 • Zdrowie I Wellnes • 310


tężny, jak i bardziej odpowiedzialny w tworzeniu zdrowia, któ-
rego doświadczam, niż głupia maszyna, o której myślałem że
jestem. (p. 262)
Trudno jest uniknąć przekroczenia granicy od wzięcia odpowiedzialności za
obwinianie siebie. Bycie „odpowiedzialnym” nie oznacza, że mamy pełną
kontrolę i dlatego jesteśmy winni za wszystko, co się dzieje. Nasza odpowie-
dzialność polega po prostu na uczestniczeniu w naszym dobrostanie, zamiast
na oddawaniu tej mocy. Obwinianie siebie i poczucie winy, że nie robimy
tego lepiej, przynosi efekt przeciwny do zamierzonego, a obwinianie innych
za ich nieszczęścia jest niesprawiedliwe. Obwinianie to osąd kierowany przez
ego, zawsze oparty na błędnym założeniu, że wiemy, z naszej ego-perspek-
tywy, co powinniśmy zrobić i jak powinny wyglądać rzeczy. Radząc sobie z
własnymi wyzwaniami zdrowotnymi, stałem się bardziej świadomy(aware)
zachowań i wzorców umysłowych, które sprzyjają mojemu dobrostanu—
wellbeing, oraz innych, którzy go naruszają. Zauważyłam, na przykład, że
spożywanie pokarmów zawierających znaczne ilości cukru lub glutenu
pszennego zauważalnie obniża mój ogólny poziom energii, a informacje
zwrotne od specjalistów z dziedziny odnowy biologicznej (wellness) wyraź-
nie wskazują, że obciąża to również moje nerki. Wiem, że w mojej sytuacji
ważne jest, abym zrobił wszystko, co w mojej mocy, aby zmniejszyć obcią-
żenie nerek pracą związaną z usuwaniem toksyn. Ale chociaż znacznie
zmniejszyłam spożycie cukru i produktów pszennych, nadal jestem daleki od
całkowitego usunięcia ich z mojej diety. Mam sporo pracy każdego dnia, aby
nie potępiać siebie za moje niezbyt doskonałe wyniki. Podobnie jak wielu
ludzi, jestem o wiele mniej osądzający w stosunku do innych niż do siebie
samego. Wydaje się, że nasze poczucie tego, kim moglibyśmy być—wyide-
alizowany obraz samego siebie—podnosi nasze oczekiwania wobec siebie, a
tym samym zwiększa nasze rozczarowanie i frustrację, gdy nie spełniamy
oczekiwań. Dlatego uważam, że ważne jest, aby pamiętać o traktowaniu sie-
bie z postawą troskliwego wsparcia, z jakim traktuję innych. Miłość, szacu-
nek i akceptacja siebie muszą iść w parze z wysokimi celami i pragnieniem
bycia lepszym. To może być bardzo trudna granica do przejścia. Uważam, że
pomocne jest oddzielenie aspiracji od osądu. Moje cele są wzniosłe; są tym,
co wierzę, że jestem w stanie osiągnąć. Ale kiedy coś mi się nie uda, potrze-
buję sobie wybaczyć i przejść do nowego zestawu celów.

Rozdział 15 • Zdrowie I Wellnes • 311


Nowe, „bardziej psychologiczne” podejście do dobrostanu kładzie nacisk na
te aspekty utrzymania i odzyskania zdrowia, które są bardziej osobiste i ukie-
runkowane na siebie. Wydaje mi się, że waga takiego podejścia opiera się
głównie na trzech przesłaniach:
1. Postawa psycho-duchowa jest niezwykle wpływowym aspek-
tem zdrowia, która jest w większości zaniedbywana i słabo ro-
zumiana we współczesnym Zachodnim społeczeństwie—a za-
tem nie jest automatyczną ani znaczącą częścią naszego głów-
nego nurtu systemu opieki zdrowotnej.
2. Jest to arena, na której możemy mieć ogromny wpływ na po-
prawę własnego zdrowia. To tutaj gdzie nie potrzebujemy od-
grywać roli biernych odbiorców „zabiegów”; możemy faktycz-
nie zrobić coś w sprawie naszego fizycznego dobrostanu. A ba-
dania wskazują, że już samo uczestnictwo sprzyja bardziej po-
zytywnym postawom i lepszym wynikom w leczeniu choroby.
3. Jest to arena, na której musimy zwiększyć naszą świado-
mość(awareness) i działanie, jeśli chcemy rozwiązać niektóre z
najpilniejszych problemów współczesnej ludzkości. W różnym
stopniu, kryzys w opiece zdrowotnej idzie w parze z szalejącym
zażywaniem narkotyków/leków, stresem związanym z pracą,
złością i przemocą wyalienowanych oraz globalnym wyczerpy-
waniem się zasobów (by wymienić tylko kilka problemów na-
szych czasów). Wszystkie one są związane z naszym słabym
zrozumieniem tego, co to znaczy być zdrowym człowiekiem.
Kontr-produktywne lub wręcz destrukcyjne wzorce zachowań
są nieuniknione, gdy zapominamy, jak utrzymać prawdziwe
zdrowie i dobrostan.
Edward Whitmont (1993) napisał:
Proponowany tu szczególny paradygmat postrzega chorobę i
uzdrowienie jako dramatyczną inscenizację konfliktu i rozwią-
zania konfliktu na mocy wzajemnego oddziaływania polaryzu-
jących form, które są zawsze przed materialnymi kształtami, w
których się manifestują. Ta dramatyczna gra służy celowi osta-
tecznego rozwiązania poprzez odkrycie coraz bardziej zróżni-
cowanych form świadomości(consciousness) i wzrostu, a
zwłaszcza zróżnicowania osobowości. ( pp. vii-viii)

Rozdział 15 • Zdrowie I Wellnes • 312


„Jeśli poważnie potraktujemy taką osobistą perspektywę … uzdrowienie wy-
magałoby odkrycia nieodłącznej 'intencji' kryzysu” (Whitmont, 1993, s. 35).
Takie zadanie prowadzi nas z powrotem do podstawowego Jungowskiego
opisu psychiki w zdrowej równowadze: silnego świadomego(conscious) ego,
które jest jednak świadome(aware) i szanuje inteligencję i moc nieświadomo-
ści—świadomość(consciousness), która zwraca uwagę i promuje swój wła-
sny dobrostan i wzrost poprzez różnicowanie elementów z nieświadomości.
Whitmont (1993) zwraca uwagę na delikatną równowagę wymaganą dla tego
procesu: ego, które jest wystarczająco silne, ale nie nadymane. Kiedy ego jest
nadymane, „coraz bardziej lub w przeważającej mierze wola i intencje inicjo-
wane przez ego działają niezależnie lub nawet w opozycji do nurtu życia, z
którym ego utraciło świadome(conscious) połączenie. Nie są one już homeo-
statycznie regulowane ani automatycznie samo-rozpuszczające się, gdy nie
jest już to dłużej potrzebne” (s. 112). Gdy ego przejmuje całkowitą kontrolę,
nasz zestaw narzędzi dla wellness i uzdrawiania staje się ograniczonym ze-
stawem narzędzi ego, a chroniczna psycho-somatyczno-duchowa nierówno-
waga w ten sposób staje się nieunikniona. Z drugiej strony, czasami silne po-
czucie tożsamości rozwiniętego ego jest dokładnie tym, co jest potrzebne.
Istnieją inne skłonności do chorób, które nie są związane z py-
chą ego. Niektóre z nich mogą w rzeczywistości wymagać
większej asertywności ego, niż było to dotychczas możliwe. …
W tej kategorii możemy rozpatrywać choroby, które powstają
w odpowiedzi na zewnętrzny szok, strach, katastroficzne wyda-
rzenia, przemoc i nadużycia. ( Whitmont, 1993, s. 114)
Każdy kryzys niesie ze sobą dary: lekcje, których należy się nauczyć i moż-
liwości, by stać się lepszą wersją tego, kim jesteśmy. Zewnętrzne manifesta-
cje są jak flagi, powiewające, by powiedzieć nam: „Spójrz tutaj! Coś jest nie
tak i musisz się tym zająć.” Ignorujemy takie ostrzeżenia (lecząc objawy bez
zwracania uwagi na ich przesłanie) na własne ryzyko. Podążanie za takimi
sygnałami, gdziekolwiek one prowadzą, może przynieść nieprzewidziane ko-
rzyści, które wykraczają daleko poza zwykłe radzenie sobie z objawami i bez-
pośrednim kryzysem. Prosty akt skupiania naszej świadomej(conscious)
uwagi na czymś przynosi potężną siłę do zniesienia. Uwaga jest podstawą—
i być może najważniejszym elementem—wszystkich podejść do fizjoterapii,
podobnie jak w psychoterapii. Kiedy zwracamy uwagę na coś, co zakłóca na-
szą naturalną równowagę, robimy pierwszy niezbędny krok w kierunku

Rozdział 15 • Zdrowie I Wellnes • 313


uzdrowienia. W wielu sytuacjach sama świadomość(awareness) jest wystar-
czająca, aby rozpocząć uzdrowienie.
Choroba może być tak samo częścią ścieżki indywiduacji, jak indywiduacja
jest filarem dobrego zdrowia. W tym badaniu istotności typologii głębi dla
zdrowia i wellness, prawie w ogóle nie wspomniałam o typie. Ale w poprzed-
nich rozdziałach powiedziałem już wiele o tym, jak typologiczne spostrzeże-
nia mogą nam pomóc w negocjowaniu procesu indywiduacji, a indywiduacja
jest kluczem do dobrostanu. Jung (1953/1966) zauważył:
Podstawowym błędem jest próba podporządkowania za wszelką
cenę własnego losu naszej woli. Nasza wola jest funkcją regu-
lowaną przez refleksję; jest więc zależna od jakości tejże reflek-
sji. To, jeśli rzeczywiście jest refleksją, ma być racjonalne, tzn.
zgodne z rozumem. Ale czy kiedykolwiek zostało wykazane,
lub zostanie wykazane, że życie i los są zgodne z rozumem, że
one również są racjonalne? Przeciwnie, mamy dobre podstawy,
by przypuszczać, że są one irracjonalne, a raczej, że w ostatecz-
ności są one ugruntowane poza ludzkim rozumem. (para. 72)

Uzależnienia i Kompulsje

„Kompulsje” to nawykowe zachowania, które nie są pod kontrolą świado-


mego(conscious) umysłu ani nie są przez niego rozumiane. Nasze społeczeń-
stwo etykietuje bardziej szkodliwe kompulsje, szczególnie te, które dotyczą
substancji regulowanych, jako „uzależnienia”. Palenie papierosów, alkoho-
lizm, nawykowe objadanie się i uzależnienia od narkotyków, które nie są me-
dycznie uzasadnione, są powszechnie uważane za uzależnienia. Ale równie
dobrze moglibyśmy zastosować tę etykietę do kompulsywnego picia kawy,
grania w gry wideo czy joggingu. Bez względu na to, którą z tych etykiet
używamy, podstawową kwestią jest to, że świadome(conscious), napędzane
ego próby ograniczenia zachowania nieuchronnie napotykają silny nieświa-
domy opór. Albo nie udaje nam się zmienić szkodliwego zachowania, albo
udaje nam się, ale ostatecznie rozwijamy inne, które zajmie ów miejsce. Dy-
namika nieświadomości obezwładnia naszą ego-wolę. „Ja” nie mam nad tym
kontroli.

Rozdział 15 • Zdrowie I Wellnes • 314


Jak dyskutowaliśmy wcześniej, mit świadomej(conscious) kontroli ego pro-
wadzi do obwiniania. Widzimy, jak rozgrywa się to na skalę społeczną w
amerykańskiej „wojnie z narkotykami”. Mimo że to ogólnokrajowe podejście
do poważnego problemu społecznego, jakim jest zażywanie narkotyków uza-
leżniających, wyraźnie nie przyniosło złagodzenia problemu, agresywne ści-
ganie (tzn. obwinianie) samych użytkowników narkotyków nadal stanowi
podstawę kampanii. Nasz system więziennictwa został obciążony ponad
miarę, a duży odsetek więźniów został skazany za przestępstwa bezpośrednio
lub pośrednio związane z nielegalnym używaniem narkotyków. I pomimo
wielu badań, które wykazały, że programy doradztwa w zakresie uzależnień
są o wiele bardziej opłacalne dla podatników niż więzienie, obowiązkowe
przepisy skazujące utrzymują nacisk na karanie i w ten sposób służą podtrzy-
maniu naszej iluzji, że uzależnienie jest kwestią "woli". Rozwiązanie, zgod-
nie z tym rozumowaniem, polega na zwiększeniu negatywnych konsekwen-
cji, tak aby ludzie świadomie(consciously) wybrali, że nie chcą być uzależ-
nieni.
Dla naszych celów tutaj, pytanie, które potrzebujemy rozważyć jest takie,
które nie jest związane z konkretnymi etykietami lub diagnozami: Kiedy my,
nasi klienci, pacjenci lub przyjaciele, wydają się niezdolni do zmiany autode-
strukcyjnego lub samobójczego zachowania, czy typologia głębi może pomóc
nam zrozumieć i poradzić sobie z nieświadomymi siłami, które podtrzymują
to zachowanie? Przyjrzyjmy się kilku popularnym stwierdzeniom na temat
natury uzależnienia: Uzależnienie jest próbą „wypełnienia pustki”—"wypeł-
nienia dziury w duszy". Uzależnienia to próby "znieczulenia bólu"—„trzy-
mania demonów na dystans”. Znana nauczycielka samouzdrawiania Louise
Hay (1982/1984) pisze, że uzależnienia polegają na "uciekaniu od siebie" i
„niewiedzy, jak kochać siebie" (s. 10). Choć wszystkie te stwierdzenia po-
chodzą z perspektywy nie-klinicystów, większość z nas zgodziłaby się, że
zawierają one podstawowe prawdy o naturze uzależnienia. Wspólnie suge-
rują, że zachowania te służą zaspokojeniu niejasnego poczucia niekompletno-
ści lub bólu albo obronie przed niejasno postrzeganym zagrożeniem. Jest ja-
sne, że perspektywa, która jest tu artykułowana, to perspektywa ego. Jeśli za-
pytamy, kto czuje się niekompletny, cierpi lub jest zagrożony, jedyną moż-
liwą odpowiedzią jest to, że jest to świadome(conscious), samookreślone
„Ja.” Rozpoznając to, łatwo zauważyć, że wypowiedzi te prawdopodobnie
wyrażają różne aspekty tej samej sytuacji psychologicznej. „Ja” skutecznie

Rozdział 15 • Zdrowie I Wellnes • 315


opiera się wewnętrznemu „Innemu”, postrzegając go jako zagrożenie. W ob-
liczu okopanego, wzmocnionego oporu ego, naturalną reakcją nieświadomo-
ści są coraz bardziej natarczywe i potężne próby przebicia się, a ego z kolei
reaguje z coraz desperacką obroną, wliczając w to, w pewnym sensie, nawet
nie do pomyślenia zachowania autodestrukcyjne. Nasze niepokojące poczu-
cie „dziury” w nas nasila się, podczas gdy „ból” dysfunkcji wewnętrznej na-
sila się, a postrzegane „demony” coraz bardziej starają się przebić przez blo-
kadę. Podobnie jak w przypadku każdej innej iteracji „utknięcia”, nałogi i
kompulsje uniemożliwiają nam odpowiednie oraz skuteczne dostosowanie
naszych zachowań. Ściśle trzymamy się sposobu myślenia i formuły działa-
nia, które mają więcej wspólnego z naszymi samoograniczającymi się nawy-
kami umysłu niż z rzeczywistością.
Powyższe wzmianki o „demonach”, „duszy” i „jaźni” wskazują typologom
głębi na dynamikę w grze. Nawet gdy demonizujemy i opieramy się archety-
powym energiom aktywowanych nieświadomych funkcji, mamy uporczywe
pragnienie i często intuicyjne poczucie tego, za czym tak naprawdę tęsknimy:
integracji Animy lub Animusa „funkcji duszy”, aby stać się w pełni tym, kim
mamy być—rozwiązanie, które w bardzo realnym sensie wymaga od nas na-
uczenia się kochać całą naszą Jaźń.
W uzależnieniach, nierozwiązane kompleksy archetypowe otrzymują kon-
kretną formę, ponieważ energia ta jest przywiązana do przedmiotów, działań
oraz substancji (podobnie jak w przypadku „rzutowania” na ludzi). Tak więc
uzależnienia od jedzenia, na przykład, mogą być przejawem nierozwiązanej
potrzeby pielęgnowania (archetyp Matki), a alkoholizm—potrzeby zintegro-
wania energii Ducha (Animusa/Animy). Albert Kreinheder (1991) wyraził to
pojęcie, parafrazując Junga:
Jeśli nie jesteś świadomy(conscious) swoich fantazji, staną się
one twoim losem. Dzieje się tak dlatego, że zachowanie kształ-
tuje się z wewnętrznego życia fantazji. A jeśli nie jesteś świa-
domy(conscious) fantazji, jest ona odgrywana automatycznie.
Przebije się, być może w sposób szkodliwy. ( pp. 104-105)
To stwierdzenie postrzega sytuację z perspektywy dążenia archetypowych
energii do przebicia się w kierunku świadomości. James Hollis (1996) wyraża
tę samą prawdę, ale z perspektywy ego, wskazując, że: „Wszystkie uzależ-
nienia są technikami radzenia sobie z lękiem, niezależnie od tego, czy ktoś

Rozdział 15 • Zdrowie I Wellnes • 316


jest świadomy lęku, czy nie” oraz to że alkoholik, w szczególności, jest „naj-
bardziej zainwestowany w potrzebę kontroli nad poczuciem siebie(sense of
self)” (pp. 62, 89).
Uzależnienia, oczywiście, wiążą się również z zależnością fizjologiczną. Sa-
polsky (1994/2004) zwraca uwagę, że wszystkie substancje uzależniające
mają jedną wspólną cechę. Wszystkie one wyzwalają uwalnianie neuroprze-
kaźnika dopaminy w obszarze „szlaku przyjemności” w mózgu. Większość
doświadczeń, które uważamy za przyjemne i „satysfakcjonujące” podobnie
obejmuje tę fizjologiczną reakcje. Jednak sztuczna stymulacja zmniejsza ak-
tywność naszych naturalnych mechanizmów uwalniania dopaminy, zwięk-
szając w ten sposób naszą zależność od nałogowego zachowania lub substan-
cji (s. 343). Uzależnienie organizmu jest z pewnością problematyczne i na-
leży się nim zająć. Ale, tak jak w przypadku każdego innego problemu zdro-
wotnego, bez zajęcia się również uzależnieniem psychologicznym, nie może
być prawdziwego lekarstwa. To właśnie ten powszechny związek psycho-so-
matyczny uzasadnia traktowanie uzależnień jako choroby.
Model Beebe'a dobrze nadaje się do tego, aby pomóc nam rozpoznać, które
nieświadome części nas naciskają, aby dostać się do świadomości, jak rów-
nież dynamikę walki, która ma miejsce. Kwestie kręgosłupa osobowości wy-
dają się być centralne dla uzależnień. Beebe (2012, 18-19 maja) i inni zauwa-
żyli, że: „Wszystkie uzależnienia są uzależnieniami od doskonałości”. W
Rozdziale 8, zauważyłem, że czwarta postawa-funkcyjna Anima/Animus,
podrzędny kontrapunkt dla dominanty, z racji swoich nieudolności, służy
utrzymaniu w ryzach Heroicznej inflacji. Ale wraz z tym może pojawiać się
dokuczliwe poczucie niższości, niekompletności, a często także wstydu.
Beebe (2012, 18-19 maja) nazwał uzależnienie „pokutą bohatera” i widzi po-
trzebę świadomego(consciously) „przyznania się do porażki” oraz „objęcia i
wzięcia wstydu (embrace and hold the shame)”, który wiąże się z niższością
czwartej funkcji, jako niezbędny i często najtrudniejszy krok w rozwiązywa-
niu problemów leżących u podstaw uzależnień. Tak więc, "dziura" którą uza-
leżniające i kompulsywne zachowania stanowią błędną próbę wypełnienia
jest odczuwalnym brakiem w integralności jaźni, która wynika z takiego po-
czucia niższości/gorszości. A odczuwalny "ból" to związany z nią wstyd.
Nasza nadzieja na przerwanie tego dysfunkcyjnego związku zależy od rozpo-
znania tego, do czego próbuje się odnieść głos wewnątrz nas. W tym przy-
padku umiejętność identyfikacji aktywowanego kompleksu archetypowego

Rozdział 15 • Zdrowie I Wellnes • 317


(kompleksów archetypowych) i związanej z nim postawy-funkcyjnych (po-
staw) może być nieoceniona. Jednocześnie potrzebujemy zrozumieć, „co nas
naprawdę odżywia i karmi” (Beebe, 2009, wrzesień-2010, kwiecień). Co to
takiego jest, że substancja uzależniająca lub kompulsywne zachowanie służy
jako kiepski substytut? Jest to w dużej mierze kwestia kręgosłupa naszej oso-
bowości, a konkretnie potrzeby zróżnicowania niższej postawy-funkcjonal-
nej, niesionej przez Animę/Animusa.

Rozdział 15 • Zdrowie I Wellnes • 318


Rozdział 16

Podejmowanie-Decyzji i Roz-
wiązywanie-Problemów

To nie najsilniejszy z gatunków, który przetrwa, ani najbardziej inteli-


gentny, ale te, które najlepiej reagują na zmiany.
— Charles Darwin

N ieustannie podejmujemy decyzje i rozwiązujemy problemy—od staran-


nie przemyślanych, doniosłych, takich jak wybór domu do kupienia czy
przyjęcie długoterminowej strategii firmy, po niewinne, jak wybór skarpetek
do noszenia, po pozornie niewinne, które mogą okazać się doniosłe, jak to,
czy przejechać na żółtym świetle. Nasze preferencje dotyczące typu osobo-
wości są dobrze znane i mają duży wpływ na to, jak podejmujemy te decyzje.
Połowa naszej typologii dotyczy naszej metodologii podejmowania decyzji;
połowa dotyczy rodzajów informacji, na których opieramy te decyzje. Jak już
wcześniej zauważono, Albert Einstein słynnie zauważył, że „Nie możemy
oczekiwać rozwiązania złożonych problemów w tym samym stanie świado-
mości(consciousness), który je stworzył” i niewielu się z tym nie zgadza. Ale
kiedy polegamy wyłącznie na naszych typologicznych ustawieniach domyśl-
nych, zawsze angażowanie się w „ten sam stan świadomości”, jest dokładnie
tym, co robimy.

Rozdział 16 • Podejmowanie-Decyzji i Rozwiązywanie-Problemów • 319


Większość ludzi jest w pewnym stopniu świadoma(aware) niedoskonałości
krótkowzrocznego podejścia do rozwiązywania problemów. Wiele popular-
nych programów telewizyjnych tworzy sporo ze swojego dramatycznego na-
pięcia oraz buduje fabułę poprzez odgrywanie różnych typologicznych inte-
rakcji. Dramaty kryminalne, na przykład, są często budowane wokół głów-
nych bohaterów, z których każdy uosabia funkcję typu: analityczne podejście
(Myślenie), podejście „podążaj za swoim przeczuciem (follow your gut)”
(Uczucia), ufne „podejrzenia” (Intuicja), lub ostra obserwacja szczegółów
faktograficznych (Wrażenia). Scenarzyści mają dużo pożytku z konfliktów i
współpracy pomiędzy tymi typologicznymi karykaturami. Ale zawsze to ja-
kaś kombinacja różnych perspektyw prowadzi do rozwiązania zagadki.
Isabel Briggs Myers wniosła nowy poziom wyrafinowania i wnikliwości do
rozwiązywania problemów, kiedy nakreśliła czterostopniową metodologię
opartą na czterech funkcjach w Gifts Differing (1980/1995, s. 119). Gordon
Lawrence omówił to szerzej w People Types and Tiger Stripes, a większość
specjalistów od typu zna dziś ten czterostopniowy model pod nazwą, którą
mu nadał: „Zig-Zag Analysis” (1979/1993, str. 161-162). W 2006 r. Leona
Haas i ja zasugerowaliśmy, że poprzez rozróżnienie pomiędzy postawami
ekstrawertycznymi i introwertycznymi każdej z czterech funkcji Junga, czte-
roczęściowy model podejmowania decyzji może być dopracowany do ośmiu
bardziej ukierunkowanych kroków (str. 133-141)—"Zig-Zag 2.0", jeśli wo-
lisz.
Poniżej znajduje się uproszczony zarys tego ośmiostopniowego procesu de-
cyzyjnego. Należy zauważyć, że kolejność kroków jest tym, co ma dla mnie
sens. Wydaje mi się słuszne, na przykład, że Myślące postawy-funkcjonalne
powinny zajmować się początkową selekcją osądu, a Czujące postawy-funk-
cjonalne powinny kontynuować poszukiwania tego, czego Myślenie nie
wzięło pod uwagę. Ktoś, kto preferuje Uczucia, może się z tym porządkiem
nie zgodzić. Nie zakładam, że moja sekwencja jest bardziej poprawna lub
bardziej skuteczna niż jakakolwiek inna. Wiem jednak, że sprawdziła się ona
w drużynach, które trenowałem, w tym w drużynach, w których występowały
typy Czujące. Ważne jest to, żeby wszystkie sposoby postrzegania i oceniania
były uwzględnione.

Rozdział 16 • Podejmowanie-Decyzji i Rozwiązywanie-Problemów • 320


Krok Pierwszy angażuje Ekstrawertyczne Wrażenie:
Perspektywa: Skupienie się na konkretnych informacjach o obecnej
rzeczywistości—obiektywnych danych i obserwacjach dostępnych
wokół nas. Ramka zadania: Co możemy zaobserwować w tym pro-
blemie?
Krok Drugi angażuje Introwertyczne Wrażenie:
Perspektywa: Skupienie się na konkretnych informacjach z prze-
szłości—osobistych, subiektywnych wspomnieniach—i dokonywa-
nie praktycznych porównań. Ramka zadania: Jaka jest historia tego
problemu?
Krok Trzeci angażuje Introwertyczną Intuicję:
Perspektywa: Poszukiwanie sensu, znaczenia, wzorców, korelacji i
wzajemnych powiązań, nawet jeśli nie da się ich udowodnić lub wy-
kazać. Ramka zadania: Dokonać filozoficznych spostrzeżeń na te-
mat problemu. Jakie są najszersze możliwe implikacje?
Krok Czwarty angażuje Ekstrawertyczną Intuicję:
Perspektywa: Połączyć istotne informacje i rzutować je dalej, aby
zobaczyć "szerszy obraz—big picture" oraz odkryć nowe, prak-
tyczne opcje. Ramka zadania: Zwrócić uwagę na prawdopodobne
ekstrapolacje na podstawie danych. Jakie nowe podejścia do pro-
blemu mogą zostać wygenerowane?
Krok Piąty angażuje Introwertyczne Myślenie:
Perspektywa: Zastosować logiczną precyzję bez względu na „kon-
wencjonalną mądrość” Ramka zadania 60: Uzupełnić brakujące ele-
menty lub kroki różnych opcji. Czy wytrzymają one test „diabeł w
szczegółach”? Wyeliminować te, które tego nie zrobią.
Krok Szósty angażuje Ekstrawertyczne Myślenie:
Perspektywa: Zastosować obiektywną, bezosobową analizę. Ramka
zadania: Nadać logiczną strukturę szeregu opcji i stworzyć uzgod-
nione obiektywne kryteria oraz wspólne ramy do ich oceny. Jak oce-
niana jest skuteczność każdej z opcji? Wyeliminować najmniej efek-
tywne.

60
Task frame: Fill in the missing pieces or steps of the various options. Do they stand
up to a „devil in the details” test? Eliminate those that’t Don”t

Rozdział 16 • Podejmowanie-Decyzji i Rozwiązywanie-Problemów • 321


Krok Siódmy angażuje Ekstrawertyczne Uczucia:
Perspektywa: Stworzyć i utrzymywać zewnętrzną harmonię. Ramka
zadania: Jak pozostałe opcje mogą wpłynąć na potrzeby, pragnienia,
relacje i emocje ludzi? Wyeliminować opcje o niedopuszczalnym
wpływie na zainteresowane osoby.
Krok Ósmy angażuje Introwertyczne Uczucia:
Perspektywa: Uszanować wartości wszystkich. Ramka zadania: py-
tać. „Czy wydaje mi się to właściwe?” „Czy czuję się komfortowo z
tym planem?” „Czy to respektuje wartości wszystkich uczestników
i zainteresowanych osób?” Wyeliminować opcje, które tego nie ro-
bią.
Zwracając w ten sposób uwagę na każdą z postaw-funkcyjnych, zapewniamy
bardziej kompleksowy proces decyzyjny—taki, który znacznie zmniejsza
szanse na zaniedbanie całych bloków ważnych rozważań. Gdybyśmy zamiast
tego skupili się, na przykład, na ogólnym postrzeganiu Wrażeń, moglibyśmy
skończyć z dobrą migawką Se aktualnej rzeczywistości, ale bez historycznej
perspektywy Si „jak się tu dostaliśmy” i „co już wypróbowano”. Intuicja, nie-
zróżnicowana ze względu na postawę, prawdopodobnie przyniosłaby opcje
Ne, ale zaniedbalibyśmy szerzej zakrojone spostrzeżenia Ni. Skupienie się
na Myśleniu prawdopodobnie wynikałoby z zastosowania przez Te konwen-
cjonalnych, wspólnych ram i kryteriów, ale pominęlibyśmy dbałość o szcze-
góły i nieszablonową analizę Ti. Skoncentrowanie się na harmonii zoriento-
wanej na Uczucia prawdopodobnie zwróciłoby naszą uwagę na konsekwen-
cje utrzymywania lub podważenia harmonijnych relacji (Fe), ale moglibyśmy
równie dobrze przeoczyć głębsze kwestie związane z podstawowymi warto-
ściami (Fi). W czterostopniowym grupowym procesie podejmowania decyzji,
który jest prowadzony za pomocą czterech funkcji, zazwyczaj wyrażane są
ekstrawertyczne wersje każdej funkcji, chyba że indywidualna typologia lub
kultura zespołu wysuwa na pierwszy plan pewne funkcje introwertyczne.
Robiąc obchód ośmiu postaw-funkcyjnych, staramy się jak najlepiej naślado-
wać zestawy umiejętności związane z naszymi nierozwiniętymi postawami-
funkcyjnymi, ale napotykamy na poważne ograniczenia w tym względzie.
Konsultant, który rozumie te osiem sposobów działania, może pomóc w
utrzymaniu tego procesu na właściwym torze. Jednak idealnym sposobem na
podejmowanie wysokiej jakości decyzji jest włączenie osób z rozwiniętymi

Rozdział 16 • Podejmowanie-Decyzji i Rozwiązywanie-Problemów • 322


umiejętnościami postawy-funkcyjnej, które są niezbędne do uzupełnienia na-
szych własnych—i wysłuchanie ich.
Metodyczne przechodzenie przez osiem różnych perspektyw może być pra-
cochłonnym procesem, zwłaszcza gdy robimy to kilka pierwszych razy, po-
nieważ wszystkie te kroki z wyjątkiem kilku będą niezręczne i niewygodne,
ponieważ będą odwoływać się do naszych nierozwiniętych postaw-funkcyj-
nych. Niemniej jednak ja i inni używaliśmy tego ćwiczenia w zespołach kor-
poracyjnych, często z widocznym rezultatem unikania kosztownych błędów.
Pracowałem z zespołem IT (w którym preferencje dla Uczuć były, co było do
przewidzenia, niedoreprezentowane) nad opracowaniem nowych procedur
nadawania priorytetów ów pracy. Bez przypomnienia o uwzględnieniu obaw
Fe i Fi, zespół praktycznie zignorowałby ten właśnie aspekt starych procedur,
które wymagały ponownego zbadania: potrzebę większej wrażliwości/deli-
katności oraz zdolności reagowania na okoliczności i priorytety ludzi, którzy
zwracają się do nich o wsparcie techniczne. Inny przykład zagrożeń wynika-
jących z typologicznie niekompletnym procesem decyzyjnym co jakiś czas
trafia na pierwsze strony gazet: obiektywne, oparte-na-analizie-kosztów-i-ko-
rzyści osądy dokonywane w niektórych branżach dotyczące „dopuszczal-
nych” wskaźników defektów. Gdy produktem są opony samochodowe lub
układy hamulcowe, wadliwe produkty powodują śmierć ludzi. Nawet gdyby-
śmy przyjęli wątpliwe założenie, że takie decyzje korporacyjne muszą być
podejmowane z perspektywy czystego zysku, a empatia jest nieistotna, jasne
jest, że takie decyzje często zawierają mało intuicyjne przewidywanie możli-
wej reakcji społecznej i wynikającej z niej utraty milionów dolarów ze sprze-
daży.
Należy również wspomnieć, że używanie ośmiu postaw-funkcyjnych jako
ramy do rozwiązywania rzeczywistych problemów podwaja się jako potężne
ćwiczenie empiryczne w nauczaniu o samych ośmiu postawach-funkcyjnych.
Stosowałem ten proces w zespołach zarówno jako konsultant, gdzie celem
było podjęcie możliwie najlepszej decyzji, jak i jako trener, gdzie nauczanie
o typach było głównym programem.
Przy odrobinie praktyki, proces ten może stać się szybką listą kontrolną, która
pomoże nam dokonywać lepszych codziennych wyborów. W rzeczywistości,
kiedy już zdamy sobie sprawę z tego, które perspektywy najczęściej pomi-
jamy i jak je zaangażować lub zrekompensować, możemy pójść na skróty i
po prostu zatrzymać się, aby wziąć te czynniki pod uwagę.

Rozdział 16 • Podejmowanie-Decyzji i Rozwiązywanie-Problemów • 323


Dążąc do lepszego podejmowania decyzji i rozwiązywania problemów, po-
trzebujemy radzić sobie nie tylko z naszymi własnymi typologicznymi bra-
kami i uprzedzeniami, ale także z tymi które występują w naszej kulturze. W
dominującej kulturze amerykańskiej ekstrawertyczne myślenie i intrower-
tyczne wrażenia mają nieproporcjonalnie dużą wiarygodność i siłę; a ekstra-
wertyczne wrażenia, choć jest funkcją cienia, wydaje się być również zawy-
żone. Pole gry w procesie podejmowania decyzji jest dalekie od równego.
Analityczna, logiczna prezentacja—zwłaszcza jeśli czerpie z wspólnych do-
świadczeń z przeszłości i widocznych konkretnych danych—jest argumen-
tem, który jest postrzegany jako z natury wiarygodny. Dla kontrastu, na przy-
kład, ludzie, którzy mają silne, introwertyczne intuicyjne spostrzeżenia, które
często są trudne lub niemożliwe do racjonalnego wyjaśnienia, są w dużej mie-
rze odrzucane oraz ignorowane. Podobnie ci, którzy lobbują za przedkłada-
niem wartości nad logiczny pragmatyzm, rzadko wygrywają debatę. Aby
podjąć najlepsze możliwe decyzje, ci, którzy mają takie mniejszościowe po-
glądy, muszą odważyć się wystąpić naprzód i dążyć do tego, by ich wysłu-
chano; a ci, którzy podzielają perspektywę kulturowego zdrowego rozsądku,
muszą nauczyć się słuchać „non-sensu”. W środowisku pełnym szacunku,
znającym się na typach, takie produktywne rozmowy mogą się zdarzyć, a
wszystkie strony skorzystają ze skumulowanej mądrości kolektywu.

Rozdział 16 • Podejmowanie-Decyzji i Rozwiązywanie-Problemów • 324


Rozdział 17

Rodzicielstwo,
Nauczycielowo,
i Style Uczenia się

Całe życie, od chwili narodzin do chwili śmierci, jest procesem ucze-


nia się. — Jiddu Krishnamurti

W iele napisano o tym, jak typ wpływa na to, jak się uczymy, a typologia
głębi dostarcza wielu nowych spostrzeżeń. Na przykład rodzice i nau-
czyciele dzieci mających „trudności w nauce” mogą na nowo zrozumieć takie
problemy i odkryć bardziej skuteczne sposoby radzenia sobie zarówno z trud-
nościami w nauce, jak i z problematycznymi zachowaniami, które mogą im
towarzyszyć. Wykorzystanie rozszerzonego modelu na tej arenie zapewnia
większą precyzję w zrozumieniu, jak wszyscy się uczą. Jeśli wiemy, które po-
stawy-funkcyjne ktoś najchętniej angażuje w proces uczenia się, wiemy o
wiele więcej o jego "stylu uczenia się", niż gdybyśmy patrzyli tylko na jego
postawę i funkcję. W tym zastosowaniu typologii głębi skupimy się na naj-
bardziej preferowanych przez jednostki postawach-funkcyjnych, zazwyczaj

Rozdział 17 • Rodzicielstwo, Nauczycielstwo, i Style Uczenia się • 325


dominujących i pomocniczych. Skupienie się tylko na tych dwóch wrodzo-
nych preferencjach jest szczególnie właściwe w pracy z dziećmi, ponieważ te
dwa sposoby działania stanowią zazwyczaj cały ich zestaw narzędzi typu—a
dobry rozwój tych dwóch postaw-funkcyjnych jest podstawowym zadaniem,
ostatecznie o wiele ważniejszym niż ich praca w szkole.
Dwa przykłady mogą posłużyć do zilustrowania, jak może działać styl ucze-
nia się oparty na typie:
Przykład #1:
Mój typ to INTJ: dominująca introwertyczna intuicja (Ni), po-
mocnicze ekstrawertyczne myślenie (Te). Większość tych, którzy
mnie znają, widzi mnie jako dość inteligentnego—prawdopo-
dobnie dlatego, że rutynowo wyprzedzam innych poprzez "łą-
czenie kropek" (Ni) i zazwyczaj jestem dość biegły w dostrzega-
niu i wyrażaniu logicznego wyjaśnienia, lub rozkładaniu na
czynniki pierwsze problemu lub możliwego sposobu działania
(Te). Ale moja zdolność do gromadzenia tego, co uważam za
„info-bity” lub „przypadkowe dane”, zawsze była żenująca, a
często dość problematyczna i zawstydzająca. Mam na myśli in-
formacje, które moim zdaniem stoją same, bez dostrzegalnego
miejsca w większej historii lub schemacie, który mnie interesuje.
Daty bitew, imiona królów i królowych, dziwne koniugacje cza-
sowników obcojęzycznych i tak dalej, były dla mnie niezwykle
trudne do zapamiętania w liceum i na studiach. Żadne próby
zapamiętania nie były w stanie utrwalić takich „bitów” w mojej
pamięci. Wcześnie zorientowałem się, że aby zrozumieć i zapa-
miętać szczegóły, potrzebuje widzieć, jak pasują one do jakiegoś
wzoru. Wiedząc na przykład, że Psychological Types zostały po
raz pierwszy opublikowane w czasach, gdy Brunatne Koszule
Hitlera zaczynały rozprawiać się z niemiecką opozycją, Einstein
otrzymywał nagrodę Nobla, Pablo Picasso malował, praco-
wano nad teoriami mechaniki kwantowej i niepewności, a Babe
Ruth został sprzedany Jankesom, daje mi poczucie kontekstu,
który w jakiś sposób nie tylko ułatwia mi zapamiętanie daty pu-
blikacji, ale także zrozumienie jej znaczenia. Nie stanowi to „lo-
gicznego wzoru”, ale nawet poczucie gestaltu wydaje się za-
pewniać "miejsce do umieszczenia" informacji w umyśle.

Rozdział 17 • Rodzicielstwo, Nauczycielstwo, i Style Uczenia się • 326


Przykład #2:
Podczas moich codziennych dojazdów do pracy rutynowo sia-
dałem na niektórych światłach, patrząc przez skrzyżowanie na
znak oznaczający wjazd na wysypisko śmieci w moim mieście.
Setki razy próbowałem zapamiętać, w które dni tygodnia ta-
bliczka informowała, że obiekt jest otwarty, ale kiedy przycho-
dził czas, by zanieść tam swoje śmieci, nigdy nie byłem pewien.
Pewnego dnia, czekając na zmianę świateł i patrząc na znak,
zastanawiałem się nad oczywistym faktem, że wysypisko musi
być otwarte w soboty, aby pomieścić wszystkich mieszkańców,
którzy pracują od poniedziałku do piątku. Wtedy zdałem sobie
sprawę, że wybierając dzień tygodnia na zamknięcie, prawdo-
podobnie zdecydowali się na poniedziałek, aby ich pracownicy
mieli konwencjonalny dwudniowy „weekend”. Jak tylko zoba-
czyłem ten prosty logiczny schemat, wiedziałem, że zawsze będę
pamiętał ten harmonogram. Moje niższe, ekstrawertyczne wra-
żenia i moje Demoniczne, introwertyczne wrażenia, same w so-
bie, nie są wiarygodne. Nie mogę wzbudzić autentycznego zain-
teresowania (energii) dla "przypadkowych faktów", nieważne
jak bardzo się staram. Ale jeśli potrafię umieścić fakt w logicz-
nej strukturze, to on się trzyma—mogę znaleźć do niego drogę,
kiedy tylko zajdzie taka potrzeba.
To, co przeczytałem o typie i uczeniu się, wydaje się potwierdzać moje oso-
biste doświadczenia i obserwacje: efektywne uczenie się jest dość prostą kwe-
stią połączenia rozwiniętych postaw-funkcyjnych. Nauczyciele i systemy
edukacyjne, które mogą dostosować lekcje do typologicznego stylu uczenia
się dla poszczególnych uczniów, odniosą sukces w przypadku większości
uczniów. Ci, którzy sztywno trzymają się uniwersalnego podejścia, odniosą
sukces tylko z tymi uczniami, którym ono pasuje.
W książce Gifts Differing (1980/1995) Isabel Myers dokonała bardzo istot-
nego spostrzeżenia dotyczącego rozwoju wczesnodziecięcego, mówiąc: „To,
czego dzieci potrzebują, to przekonanie, że na satysfakcję można i trzeba za-
pracować” (s. 185). Z typologicznego punktu widzenia wczesne dzieciństwo
jest okresem szerokiego eksperymentowania, które prowadzi do tego, że
dziecko uczy się, które procesy umysłowe działają dla niego najlepiej. Na-

Rozdział 17 • Rodzicielstwo, Nauczycielstwo, i Style Uczenia się • 327


stępnie coraz częściej wracają do tych skutecznych sposobów działania, roz-
wijając w ten sposób zestawy umiejętności związane z naturalnymi preferen-
cjami postrzegania i oceniania. Ale jeśli dziecku nigdy nie pozwala się na
porażkę—jeśli wszystko mu się udaje—(scenariusz Myersa zwany „rozpiesz-
czonym dzieckiem”), lub jeśli nigdy nie jest ono w stanie odnieść sukcesu—
jeśli nic mu się nie udaje—(zniechęcone dziecko), wtedy ten krytyczny po-
czątkowy etap rozwoju osobowości nie może mieć miejsca! Niezbędna pętla
sprzężenia zwrotnego została przerwana.
W pierwszej sytuacji dziecko jest „chronione” przed konsekwencjami swoich
decyzji i nagradzane bez względu na to, co zrobi. Nie ma ono wtedy podstaw
do określenia i rozwijania swoich naturalnych preferencji. Nie ma żadnej „ko-
nieczności” w krytycznej lekcji, że na „satysfakcje … trzeba zapracować”
Zamiast uczyć się, na jakie informacje zwracać uwagę i jak dokonywać do-
brych wyborów, to „rozpieszczone” dziecko uczy się, że to, co dzieje się w
jego życiu, jest poza jego kontrolą—to jest „winą kogoś innego” Z drugiej
strony, dziecko, które jest niedoceniane i rzadko doświadcza sukcesów i na-
gród, może nigdy nie nauczyć się, że „na satysfakcję można … zapracować”
Podobnie jak "rozpieszczone" dziecko, to "zniechęcone" może szybko porzu-
cić swoje naturalne próby wpływania na otoczenie. Ono również może nie
rozwinąć używania postaw-funkcyjnych potrzebnych do osiągnięcia sukcesu
w życiu.
Model Beebe'a zapewnia nowy poziom zrozumienia dynamiki ro-
dzica/dziecka, który odnosi się nie tylko do naszych rzeczywistych relacji ro-
dzic-dziecko, ale także do wszystkich relacji, w których pobrzmiewa echo tej
dynamiki mocy i odpowiedzialności kontra niezdolności i zależności. Doty-
czy to szefów i pracowników, przywódców politycznych i naśladowców, a
często nawet małżonków—wszelkie relacje, w których nieświadomie rzutu-
jemy rodzicielską lub dziecinną rolę na innych lub w którym przyjmujemy
rodzicielską lub dziecinną rolę wobec innych. Kiedykolwiek podejrzewamy,
że taka archetypowa dynamika może być aktywowana, dobrze byłoby zbadać
możliwe interakcje drugiej postawy-funkcyjnej (zwykle przenoszonej przez
energię Rodzica) i trzeciej (przenoszonej przez Wieczne Dziecko) zaangażo-
wanych stron. Sugestia Beebe'a jest taka, że każda osoba pragnie, aby dbano
o nią w pewien sposób, zgodnie z jej trzeciorzędną postawą-funkcyjną, i że
ma ona tendencję do dbania o innych poprzez swoją pomocniczą postawę-
funkcyjną. Niedopasowania w tym względzie leżą u korzenia ogromnej ilości

Rozdział 17 • Rodzicielstwo, Nauczycielstwo, i Style Uczenia się • 328


sporów, ale jeśli nauczymy się je rozpoznawać i kompensować, można unik-
nąć wielu projekcji i niezadowolenia w naszych związkach. Krótki przykład:
Ilekroć ktoś, na kim mi zależy, mówi mi o swoich trudnościach,
czuję ojcowski przymus, by „naprawić” to za niego. Idealnie
byłoby, gdybym naprawił system lub problem źródłowy, który
moja ekstrawertyczna analiza myślenia wydedukowała jako
przyczynę. Jeśli to się nie uda, chcę przekazać im przynajmniej
kilka logicznych informacji zwrotnych w nadziei, że dostarczę
im informacji, których potrzebują, a tym samym [te informacje]
pozwolą im rozwiązać problem. Taką formę przybiera mój in-
stynkt rodzicielski, niezależnie od tego, czy jest to właściwe, czy
ma jakąkolwiek realną szansę pomóc, czy tego właśnie potrze-
bują, a nawet jeśli wyraźnie proszą mnie o coś innego. Potrze-
bowałem nauczyć się wycofać z tej odruchowej reakcji i rozwa-
żyć z poza-INTJ’towego-pudełka, nieszablonowe sposoby dba-
nia o innych. Może potrzebują zapewnienia, że są bezpieczni,
docenieni lub kochani; a może tylko potrzebują przytulenia.
(Zwróć uwagę na deprecjonujące "tylko". Przytulenie nigdy nie
wydaje mi się wystarczające, by naprawdę się o kogoś zatrosz-
czyć, choć wiem, że wiele razy tak jest.)
Często kluczem do poznania, czego ludzie od nas potrzebują, jest rozpoczęcie
od przyjrzenia się, jaka forma wsparcia i opieki pasuje do ich trzeciej po-
stawy-funkcyjnej Wiecznego Dziecka, zamiast automatycznego powrotu do
naszego pomocniczego trybu rodzicielskiego. Jeśli potrzeba rzeczywiście po-
chodzi od Wiecznego Dziecka w kimś, to ta osoba będzie miała emocjonalny
ton bezradności i bezbronności. Dziecko w nas zwykle kipi naiwnym entu-
zjazmem, spontaniczną zabawą, humorem i kreatywnością. Ale jak w przy-
padku każdego dziecka, postawa-funkcyjna noszona przez archetyp Wiecz-
nego Dziecka ma tendencję do przyjmowania więcej niż może udźwignąć, a
następnie ta osoba staje się przytłoczona i może wycofać się w strachu.
Dziecko potrzebuje wtedy otuchy i wsparcia ze strony osoby dorosłej. Jednak
charakter potrzebnego zapewnienia i wsparcia zależy od postawy-funkcyjnej,
którą niesie archetypowa energia Wiecznego Dziecka. Dla kogoś, kto przyj-
muje rolę rodzicielską, dobrym punktem wyjścia do ustalenia potrzeb, klu-
czowe są deskryptory Beebe'a postaw-funkcyjnych (Tabela 1 str. 111). Na-
leży jednak pamiętać, że kiedy mamy do czynienia z potrzebami dziecięcymi,
nie patrzymy na PF jako na obszary rozwiniętych umiejętności i kompetencji.

Rozdział 17 • Rodzicielstwo, Nauczycielstwo, i Style Uczenia się • 329


W tej sytuacji są to raczej obszary aspiracji, które mogą dostarczyć wskazó-
wek, w jaki sposób dziecko znalazło się ponad swoimi możliwościami.
Ktoś z trzeciorzędową postawą-funkcyjną o ekstrawertycznych wrażeniach,
na przykład, prawdopodobnie potrzebuje pomocy w czymś związanym z
praktycznymi czynnościami zmysłowymi—i chce jej teraz. Opóźniona reak-
cja nie ma żadnej wartości, gdy problem pojawia się w danym momencie.
Być może potrzebuje naprawy swojego komputera lub samochodu, a może
potrzebuje zapewnienia, że może zrobić to, czego się podjęła, albo treningu,
jak to osiągnąć. A rozpoznający’a introwertyczne wrażenia Puer lub Puella,
z drugiej strony, jest bardziej prawdopodobne, że potrzebuje zapewnienia sta-
bilności oraz zażyłości/obeznania/znajomości—familiarity. Jeżeli boją się
nowej sytuacji, najlepszą rodzicielską taktyką może być wskazanie, jak róż-
norodne aspekty nowej sytuacji są właśnie powtórzeniami wcześniejszych
doświadczeń w których radzili sobie pomyślnie. Ekstrawertycznie intuicyjne
Dziecko może czuć się onieśmielone wszystkimi możliwymi negatywnymi
rezultatami, jakie sobie wyobraża. Można więc po prostu przypomnieć mu,
że te przerażające możliwości mogą nigdy nie nadejść i zapewnić go, że jeśli
tak się stanie, nie będzie musiał stawić im czoła samemu. Introwertycznie
intuicyjny trzeciorzędowiec może zmagać się z przerażającym poczuciem
tego, co przyniesie przyszłość. Ale jego wyobrażenia będą bardziej przypo-
minać mgliste i złowieszcze poczucie zbliżającej się katastrofy niż konkretne
scenariusze Dziecka Ne. Rodzic może prawdopodobnie najlepiej pomóc, za-
chęcając Dziecię Ni do przeniesienia uwagi od wyobrażania zagrożenia na
wyobrażenie skutecznej reakcji—i oczywiście zapewniając je, że nie będzie
musiało robić tego samemu. Ekstrawertyczne myślące Dziecko często potrze-
buje pomocy, gdy jego pragnienie organizowania swojego świata i rozwiązy-
wania problemów zawodzi go. Moglibyśmy pomóc mu stworzyć plan działa-
nia. Introwertycznie myślące Dziecko będzie przytłoczone, jeśli nie będzie w
stanie jasno zdefiniować sytuacji. Dostarczenie dodatkowych istotnych infor-
macji i pomoc w wyjaśnieniu aspektów sytuacji, które nie są dobrze rozu-
miane, może pomóc mu spełnić pragnienie dokładnego zrozumienia. Ekstra-
wertycznie czujące Dziecko chce nawiązywać relacje z ludźmi oraz wchodzić
z nimi w interakcje. Rodzicielstwo dla ekstrawertycznie czującego dziecka
oznacza bycie jego przyjacielem w trybie aktywnego dzielenia się i uczest-
nictwa. Introwertycznie czujące dziecko potrzebuje czuć się uznane, doce-
nione i szanowane za to, kim naprawdę jest. Autentyczność w zaspokajaniu
tych potrzeb jest kluczem do wspierania introwertycznie czującego Dziecka.

Rozdział 17 • Rodzicielstwo, Nauczycielstwo, i Style Uczenia się • 330


W kontaktach z czyimś Wiecznym Dzieckiem pamiętaj też, że nie zawsze
potrzebna jest pielęgnująca, wspierająca i ochronna energia archetypowej
Matki lub Ojca. Czasami trzeba przyjąć rolę Krytycznego Rodzica, aby wy-
znaczyć niezbędne granice.

Rozdział 17 • Rodzicielstwo, Nauczycielstwo, i Style Uczenia się • 331


Rozdział 18

Kultywowanie Skutecznych
Liderów, Pracowników i
Zespołów

Poznanie innych to inteligencja;


poznanie siebie to prawdziwa mądrość.
Opanowanie innych to siła;
opanowanie siebie to prawdziwa moc.
— Lao-Tsu

L eadership coaching to specjalność konsultingowa, w której typ osobowo-


ści jest powszechnie stosowany, aby pomóc liderom lepiej poznać siebie
i zrozumieć tych, którym mają przewodzić. Inicjatywy „rozwoju przywódz-
twa” są zazwyczaj podejmowane z myślą o menedżerach, albo w ramach pro-
aktywnego programu dla wschodzących gwiazd, albo w celu rozwiązania
problemów i ograniczeń. Tak więc trenerzy przywództwa zazwyczaj pracują
w ramach hierarchii zarządzania w firmach nastawionych na zysk. Jednak te
same zasady dotyczą każdego, kto pełni rolę przywódcy, a rzeczywistość jest

Rozdział 18 • Kultywowanie Skutecznych Liderów, Pracowników i Zespołów • 332


taka, że każdy z nas jest powołany do przewodzenia przynajmniej od czasu
do czasu.

Wheatley (1999) wskazuje, że większość współczesnych organizacji jest „za-


projektowana w oparciu o Newtonowski obraz wszechświata”, przy czym za-
łożenie jest takie, że „wpływ jest bezpośrednim rezultatem siły wywieranej
przez jedną osobę na drugą” (s. 7). Takie organizacje działają przede wszyst-
kim w oparciu o metryki—obserwowalne, policzalne miary, takie jak produk-
tywność, wskaźnik błędów i koszt na jednostkę produktu—a menedżerowie i
liderzy są oceniani przede wszystkim pod kątem metryk tych ludzi i operacji,
za które są odpowiedzialni. Ogólnie rzecz biorąc, nawet najbardziej postę-
powe organizacje najbardziej zbliżają się do zajmowania się psychologią
swoich menedżerów, co jest do przewidzenia, w zakresie umiejętności beha-
wiorystycznych, zorientowanych na wyniki, pośrednio mierzalnych zesta-
wów umiejętności, znanych jako „kompetencjami”. Na przykład firma Lo-
minger Limited, zajmująca się doradztwem biznesowym, opracowała listę 67
kluczowych kompetencji, obejmującą takie cechy i umiejętności, jak: „przy-
stępność, współczucie, umiejętność dowodzenia, kierowanie innymi, etyka i
wartości, podejmowanie decyzji w odpowiednim czasie, słuchanie, uczci-
wość, planowanie, dążenie do osiągania wyników, sprawność strategiczna i
zarządzanie czasem” (Lombardo & Eichinger, 1996/2000).

Dla typologów taka lista od razu przywodzi wrażenie równoległą listę specy-
ficznych postaw-funkcyjnych, z których takie cechy czerpią najwięcej. Na
przykład „planowanie” wydaje się najłatwiejsze dla osób, którzy potrafią za-
stosować rozwinięte ekstrawertyczne myślenie; potrzebne jest również zau-
fanie do intuicyjnego przewidywania. Nie oznacza to, że inne PF nie są rów-
nież ważne dla dobrego planowania—na myśl przychodzi poczucie tego, co
w przeszłości działało, a co nie, czyli siła ludzi z rozwiniętym introwertycz-
nymi wrażeniami. W rzeczywistości, jak argumentowałem w rozdziale 16,
zaangażowanie wszystkich ośmiu postaw-funkcjonalnych w proces jest ide-
alnym rozwiązaniem. Wydaje się jednak, że w przypadku każdej kompetencji
prawdziwie doskonałe wyniki wymagają rozwoju i umiejętnego wykorzysta-
nia pewnych określonych postaw-funkcyjnych. Trudno, na przykład, wyob-
razić sobie kogoś, kto osiąga wysokie wyniki w „przystępności” bez zróżni-
cowanych ekstrawertycznych uczuć, kto jest filarem „etyki i wartości”, jeśli
introwertyczne uczucia są dla niego nieświadome, albo kto jest doskonały w

Rozdział 18 • Kultywowanie Skutecznych Liderów, Pracowników i Zespołów • 333


„zarządzaniu czasem”, jeśli nie jest w stanie świadomie(consciously) zaanga-
żować ekstrawertycznego myślenia. 61

Wezwany do zajęcia się zauważonymi brakami u liderów w określonych


kompetencjach, profesjonalista ze świadomością typu (type-aware) wie, że
znaczący i trwały rozwój takich umiejętności musi obejmować zróżnicowa-
nie niepreferowanych postaw-funkcyjnych i włączeniem ich do świado-
mej(conscious) osobowości ego. Szkolenie, które koncentruje się tylko na
rozwijaniu samych zachowań, może być korzystne. Ale jeśli pożądane na-
wyki nie pasują do ego, po prostu nie chce „wziąć”. Osoba taka nie będzie
konsekwentnie doskonalić się w tych obszarach w dłuższym okresie czasu, a
kiedy będzie próbowała naśladować te zachowania, może być postrzegana
przez innych jako "udająca"—na przykład jako udająca że troszczy się o in-
nych, a nie prawdziwe troszczenie się. Chociaż cel można rozpatrywać w
kategoriach cech, większość pracy potrzebnej do wspierania pożądanych za-
chowań musi odbywać się na głębszym i bardziej nieuchwytnym poziomie.
Coach, który to rozumie i który wie, jak popychać i wspierać proces indywi-
duacji, będzie o wiele skuteczniejszy niż ten, który skupia się wyłącznie na
samych kompetencjach.

Skuteczni liderzy są osobami umożliwiającymi. Zapewniają strukturę i


wsparcie potrzebne członkom swojego zespołu do osiągnięcia sukcesu w
pracy. Wsparcie psychologiczne zajmuje wysokie miejsce na liście, chociaż
liderzy mogą nie myśleć o tym jako o „psychologii”. W 1999 roku Marcus
Buckingham i Curt Coffman opublikowali First, Break All the Rules, przeło-
mowe dzieło w dziedzinie rozwoju organizacyjnego (OD), oparte na danych
zebranych w badaniach przeprowadzonych przez Organizację Gallupa. Był
to przełomowy moment, ponieważ „zasady”, które obalili, były konwencjo-
nalną mądrością „rozkazywać i kontrolować”, pozostałością myślenia Karte-
zjańskiego i założeń organizacyjnych z epoki przemysłowej. W ów miejsce
autorzy ujawnili praktyki stosowane przez najlepszych menedżerów na świe-
cie—a wiele z tych praktyk okazało się być ukierunkowanych na wspieranie

61
Przystępność – Łatwość rozmowy lub dogadania się; przyjazne usposobienie. 2: łatwo
się spotkać, poznać, porozmawiać itp. 3: można się zbliżyć; dostępna osoba.
• przyjaźni i przystępni ludzie.
• Jeśli opisujesz kogoś jako przystępnego , myślisz , że jest przyjazny i łatwo się
z nim rozmawia.

Rozdział 18 • Kultywowanie Skutecznych Liderów, Pracowników i Zespołów • 334


i umożliwianie pracownikom realizacji ich potencjału zarówno indywidual-
nego, jak i zespołowego. Są to praktyki, o których skuteczni liderzy oraz kon-
sultanci OD intuicyjnie „wiedzieli”, że są ważne od samego początku, ale
które zawsze trudno było je uzasadnić twardymi danymi.

To ma sens, że ludzie, którzy są bardziej rozwiniętymi istotami ludzkimi,


będą szczęśliwszymi, bardziej efektywnymi i produktywnymi pracownikami.
Jednak prawdziwy rozwój osobisty wymaga czasu, więc zazwyczaj nie jest
możliwe wykazanie bezpośredniego wpływu pracy rozwojowej na produkcję
widżetów. Obecnie jednak wartość praktyk menedżerów ukierunkowanych
na rozwój oraz wspieranie swoich ludzi potwierdzają dwa badania przepro-
wadzone na przestrzeni około 25 lat z rygorem analitycznym, z którego znana
jest Organizacja Gallupa. Wyniki te są przekonujące nie tylko dlatego, że ba-
dania zostały dobrze zaprojektowane i przeprowadzone, ale również z po-
wodu ich ogromnej liczebności: „ponad milion pracowników z szerokiego
zakresu firm, branż i krajów” w pierwszym badaniu oraz ponad osiemdziesiąt
tysięcy menedżerów w drugim (Buckingham & Coffman, 1999, s. 11-12).

„Najlepsze praktyki”, które zostały wyodrębnione przez analityków Gallupa


z odpowiedzi udzielonych w ankiecie i wyjaśnione przez Buckinghama i
Coffmana, są zasadniczo dwojakiego rodzaju: logistyczne i psychologiczne.
Potrzeby logistyczne obejmują takie elementy jak „posiadanie materiałów i
sprzętu potrzebnego do prawidłowego wykonania pracy”. Jednak jedenaście
z dwunastu „podstawowych elementów” dotyczy częściowo lub całkowicie
emocjonalnego/psychologicznego środowiska pracy—tego, co menedżero-
wie powszechnie uważają za czynniki wpływające na „morale”. Skupiają się
one na takich kwestiach, jak to, czy pracownicy otrzymują pozytywne
wzmocnienie („uznanie lub pochwałę”), czy mają mentora („kogoś, kto za-
chęca mnie do rozwoju”) oraz czy czują się doceniani („czy moje opinie się
liczą?”) Czy ktoś w pracy wydaje się troszczyć o mnie jako osobę?"). Okazuje
się nawet, że to, czy ktoś „ma najlepszego przyjaciela w pracy” jest jednym
z głównych czynników, które korelują z sukcesem pracownika (Buckingham
& Coffman, 1999, 28).

Przyglądając się liście Buckinghama i Coffmana, przypominam sobie dobrze


znaną „hierarchię potrzeb” Abrahama Maslowa. W 1943 roku Maslow napi-
sał o tym, co uważał za podstawowe potrzeby ludzi, aby przetrwać i rozwijać

Rozdział 18 • Kultywowanie Skutecznych Liderów, Pracowników i Zespołów • 335


się. Jego hierarchiczne założenie mówi, że jeśli oraz kiedy najbardziej pod-
stawowe potrzeby człowieka są zaspokojone, wówczas może on i stara się
zaspokoić potrzeby następnego rzędu, i tak dalej, aż do „najwyższych” ludz-
kich potrzeb. Potrzeby i towarzysząca im wrodzona chęć ich zaspokojenia
nigdy nie przemija. Ale kiedy osiągamy punkt, w którym zaspokojenie pod-
stawowej potrzeby nie wymaga już całego naszego czasu, skupienia i energii,
wtedy, według Maslowa, jesteśmy w stanie skierować naszą uwagę na inne
ważne, ale nieco mniej kluczowe potrzeby. Na pierwszym-priorytetowym
końcu hierarchii znajdują się wymagania dotyczące przetrwania fizjologicz-
nego, takie jak pożywienie i schronienie. Kolejne potrzeby wyższego rzędu
to te związane z bezpieczeństwem, potem przychodzi miłość i przynależność,
następnie uznania, i wreszcie samorealizacja.

Gdybyśmy zostali wrzuceni w dzicz, naszym pierwszym priorytetem byłoby


zdobycie wystarczającej ilości wody i pożywienia oraz ochrona przed żywio-
łami. Po znalezieniu stabilnych źródeł pożywienia i wody oraz zbudowaniu
podstawowego schronienia, szybko zwracalibyśmy uwagę na kwestie bezpie-
czeństwa, takie jak ochrona przed drapieżnikami. W miarę budowania coraz
bardziej niezawodnej infrastruktury podtrzymującej życie, inne potrzeby sta-
łyby się priorytetami, ale potrzebowalibyśmy być daleko od kwestii podsta-
wowego przetrwania, zanim zaczęlibyśmy się przejmować sprawami związa-
nymi z „przynależnością” czy „tożsamością”. Więc nawet jeśli hierarchia
Maslowa wydaje się nieco zbyt uproszczona, podstawowe założenie priory-
tetyzacji ma sens.

Wydaje mi się, że „indywiduacja” wpisuje się w ten schemat jako psycholo-


giczny wymiar „samorealizacji”. Jak już wcześniej wspomniano, dążenie do
indywiduacji wydaje się być czymś zawsze obecnym, niezależnie od okolicz-
ności, wspieranym przez to, do czego zmusza nas życie, a nie czymś, co
czeka, aż sami się za to zabierzemy. Ale psychologowie, socjologowie i an-
tropolodzy nadal uważają terminy Maslowa za użyteczne i większość z nich
zgodziłaby się, że biologiczne przetrwanie jednostki i gatunku to „grać pierw-
sze skrzypce” w życiu. Tak więc przyjęcie hierarchii Maslowa jako przybli-
żonego określenia ludzkich priorytetów wydaje się uzasadnione. Uważam że,
interesujące jest to, że pasuje to raczej do listy Buckinghama i Coffmana.

Rozdział 18 • Kultywowanie Skutecznych Liderów, Pracowników i Zespołów • 336


W naszym życiu zawodowym wypłata zaspokaja najbardziej podstawowe po-
trzeby fizjologiczne, takie jak pożywienie i schronienie; a stabilne zatrudnie-
nie zaspokaja potrzeby bezpieczeństwa, porządku, wolności od strachu i tak
dalej. Chociaż czynniki te nie znalazły się na liście Gallupa, można bezpiecz-
nie założyć, że dzieje się tak dlatego, że są to „dane” związane z zatrudnie-
niem— tak podstawowe, że nie są tym, co odróżnia najlepszych od reszty.
Wiele z pozycji które są na liście Gallupa wydaje się dotyczyć wzmacniania
poczucia „przynależności” i/lub „samooceny” pracowników, czyli kolejnych
poziomów hierarchii Maslowa. Nawet najwyższa z potrzeb Maslowa, „samo-
realizacja”, jest uwzględniona w pozycjach na liście Buckingham-Coffman,
takich jak: „postęp”, „rozwój” oraz „możliwości uczenia się i rozwoju”
(1999, s. 28).

Jeśli "samorealizacja" rzeczywiście wiąże się z indywiduacją i jeśli kupujemy


twierdzenie Maslowa, że priorytetem są nasze podstawowe potrzeby, mo-
żemy myśleć o czynnikach, które przyczyniają się do satysfakcji oraz wyni-
ków pracowników, a które nie odnoszą się bezpośrednio do indywiduacji,
jako o koniecznych warunkach wstępnych indywiduacji. Tak więc wszystkie
problemy psychologiczne ujawnione przez badania Gallupa mogą być po-
strzegane jako bezpośrednio lub pośrednio związane z indywiduacją. Wspie-
ranie indywiduacji pracowników może na początku wydawać się niedorzecz-
nym oczekiwaniem wobec pracodawców. Nie mówimy tu jednak o tym, co
jest konieczne, aby ludzie po prostu pojawili się i wykonywali swoją pracę;
przyglądamy się czynnikom, które podnoszą wydajność na wyższy poziom.
Psychologiczne (a więc wpływające na wydajność) znaczenie tych czynni-
ków zaczyna nabierać sensu, gdy weźmiemy pod uwagę Jungowskie przeko-
nanie, że indywiduacja—stawanie się coraz bardziej tym, kim potencjalnie
możemy być—jest naszym najbardziej podstawowym i najsilniejszym psy-
chologicznym popędem. Ponieważ spędzamy większość naszego dorosłego
życia „w pracy” i często inwestujemy tam również wiele energii psychicznej
i identyfikacji z własnym ego, nasze środowisko pracy jest jednym z najpo-
tężniejszych czynników wpływających na nasz rozwój osobisty—a nasi pra-
codawcy są jednymi z największych potencjalnych beneficjentów tego roz-
woju.

Ale jeśli kluczem do wysokowydajnych liderów i pracowników jest indywi-


duacja, to dlaczego w tym rozdziale uwzględniłem zespoły? Jednym z oczy-
wistych powodów jest to, że zespoły składają się z indywidualnych osób, a

Rozdział 18 • Kultywowanie Skutecznych Liderów, Pracowników i Zespołów • 337


oczywiście dobre samopoczucie i możliwości zespołu zależą od rozwoju oso-
bistego jego członków. Ale warto również postrzegać zespół jako „orga-
nizm”—żywy system złożony z ludzkich „komponentów”, które muszą
współpracować, aby utrzymać system oraz dążyć do osiągnięcia jego celów.
Aby dobrze prosperować, zarówno zespół jako całość, jak i ludzie, którzy go
tworzą, potrzebują nieskrępowanego przepływu dokładnych informacji, rea-
listycznej tożsamości oraz otwartych relacji. „W zdrowych systemach ludz-
kich ludzie wspierają się nawzajem informacjami i pielęgnują wzajemne za-
ufanie” (Wheatley & Kellner-Rogers, 1996/1999, s. 39). Zespoły również po-
trzebują się zindywidualizować.

Praktycy OD znający typy zdają sobie sprawę, że wszystko, co wiemy o wy-


zwaniach i korzyściach płynących z rozwoju typu dla indywidualnych osób,
odnosi się również do rozwoju zespołów, że czynniki, które ograniczają roz-
wój i funkcjonalność zespołów, są zazwyczaj związane z typem. Jak każda
subkultura, zespoły wykazują nadrzędną typologię, a mocne strony i wyzwa-
nia danego zespołu są często najlepiej rozumiane w kategoriach dynamiki
oraz postępu rozwojowego tego „typu zespołu”. Komunikacja i relacje mię-
dzy członkami zespołu, na przykład, są zwykle ograniczone przede wszyst-
kim przez typologiczne uprzedzenia i słabe punkty. To samo można powie-
dzieć o tym, jak „typ zespołu” wpływa na jego zdolność do interakcji z in-
nymi zespołami.

Nawet najbardziej podstawowe szkolenie, „wprowadzające do typu” może


pomóc zespołom poprzez wprowadzenie nieoceniającego języka modelu oraz
zachęcanie do samoświadomości(self-awareness) i wyzbycia się uprzedzeń
oraz założeń. Jednak, jak może potwierdzić każdy konsultant/trener, długo-
terminowe relacje z warsztatami uzupełniającymi i coachingiem w razie po-
trzeby są jedynym niezawodnym sposobem na zapewnienie trwałego i zna-
czącego wpływu na dobrostan i funkcjonalność zespołu. Projektując pro-
gramy budujące zespół zalecam wykorzystywanie prawdziwych sytuacji z
miejsca pracy zespołu do „ćwiczeń empirycznych”, kiedy tylko jest to moż-
liwe. Sprzyja to osobistym inwestycjom i zaangażowaniu uczestników na po-
ziomie wyższym niż ten, który można osiągnąć za pomocą wyimaginowa-
nych scenariuszy. Wspólne rozwiązywanie problemu z wykorzystaniem
ośmiostopniowego procesu decyzyjnego opartego na postawach-funkcyj-
nych, omówionego w rozdziale 16, może być niezwykle skutecznym ćwicze-

Rozdział 18 • Kultywowanie Skutecznych Liderów, Pracowników i Zespołów • 338


niem dydaktycznym. Podczas przygotowywania tego ćwiczenia należy sta-
rannie wybrać zagadnienie, którym należy się zająć. Powinno być na tyle
wymagające, aby uzasadnić takie metodyczne i rozciągające umysł podejście,
a także na tyle złożone, aby ukryć informacje i spostrzeżenia, dopóki nie spoj-
rzy się na nie z różnych perspektyw postaw-funkcyjnych[. Nie jest to tak
trudne, jak mogłoby się wydawać. Kiedy już znasz typologię zespołu, znasz
jego słabe punkty. Ale zadanie nie może być też tak duże, że okaże się nie do
rozwiązania. Ustalenie z góry, że jest to w sferze wpływów zespołu, pomoże
zapewnić, że rzeczywiście może być rozwiązane. Ważne jest, aby rozwiąza-
nie problemu przez zespół było w zasięgu jego możliwości, a przynajmniej,
aby jego rekomendacja została potraktowana poważnie. Jeśli produkt pracy
wydaje się być odrzucany przez tych, którzy są wyżej w organizacji, będzie
to tylko wzmacniać poczucie bezsilności „po co się męczyć”.

Jeśli takie ćwiczenie jest wykonane właściwie, daje „typom mniejszości”


szansę pokazania swoich talentów (często po raz pierwszy) zespołowi i mo-
delowania sposobów działania, które są nieznane większości. Ośmioetapowy
proces zachęca wszystkich uczestników do prawdziwego „pójścia tam”—do
spróbowania innych perspektyw i sposobów działania, a nie tylko do intelek-
tualnego zrozumienia różnic miedzy typami. Stosowałem wiele różnych po-
dejść i narzędzi OD w pracy z zespołami i stwierdzam, że edukacja typu jest
najbardziej wpływową pracą, jaką można wykonać, aby wspierać budowanie
zespołu!

Rozdział 18 • Kultywowanie Skutecznych Liderów, Pracowników i Zespołów • 339


Rozdział 19

Ratowanie Świata

Stoimy przed nie do pokonania szansą. — Pogo

L ata temu, na mojej pierwszej konferencji APTi, międzynarodowym spo-


tkaniu praktyków i entuzjastów typów osobowości, uczestniczyłam w
warsztacie, podczas którego zapytano uczestników, jakie korzyści chcieliby
odnieść z udziału w konferencji. Z jakiegoś powodu, w nietypowy sposób
podzieliłem się moim najbardziej prywatnym, najserdeczniejszym celem. Po-
wiedziałem, że próbuję dowiedzieć się, jak mogę wykorzystać spostrzeżenia
typologii, aby „pomóc uratować świat”. Wyjaśniłem, że mam intuicyjne po-
czucie, że typ posiada tego rodzaju moc, i szukałem wglądu w to, jak wyko-
rzystać go do tego nadrzędnego celu. Po sesji, wielu z uczestników zrobiło
wszystko, co w ich mocy, aby powiedzieć, że podzielają to pragnienie. Dzie-
siątki lat, które upłynęły od tamtej pory, tylko wzmocniły moją impresję, że
wielu, a może nawet większość praktykujących typ jawnie lub niejawnie nosi
w sobie ten plan próbowania „ocalić świat”, jednego klienta, pary, zespołu
lub organizacji na raz. Myślę, że podzielamy pogląd, że jeśli pomożemy wy-
starczającej liczbie ludzi stać się nieco bardziej zrównoważonymi i pełnymi,
wtedy my, ludzie, możemy wspólnie zacząć podejmować lepsze, bardziej
dojrzałe decyzje, od których zależy los naszego gatunku. Tacy specjaliści od

Rozdział 19 • Ratowanie Świata • 340


typu (i, jak podejrzewam, wielu analityków Jungowskich) wierzą, wraz z C.
G. Jungiem, że:
Nie ma sensu wychwalać światła i głosić go, jeśli nikt nie może
go zobaczyć. O wiele bardziej potrzebne jest nauczenie ludzi
sztuki widzenia. … Musimy najpierw oczyszczać drogę dla
zdolności widzenia. Jak można to zrobić bez psychologii, to
znaczy, bez kontaktu z psychiką, jest szczerze mówiąc poza
moim zrozumieniem. 1953/1968, par. 14)
Oraz, jak dodał w innym miejscu. „Nie ma lekarstwa i nie ma poprawy świata,
która nie zaczynałaby się od samego człowieka” (1953/1966, par. 373).
Ludzkość stoi w obliczu największego zagrożenia dla swojego przetrwania w
udokumentowanej historii; kryzysu, który w najlepszym przypadku dopro-
wadzi do dramatycznych zmian w naszym sposobie życia, a w najgorszym
spowoduje wyginięcie naszego gatunku. Każde pokolenie zdaje się mieć do
czynienia z jakimś „największym zagrożeniem w historii”, ale to jest inne. W
„starych, dobrych czasach” epidemie, wojny i naturalne lub spowodowane
przez człowieka katastrofy środowiskowe mogły zakłócić lub nawet znisz-
czyć populacje i siedliska lokalnie, a czasem nawet w dużych regionach. Te-
raz to cały ekosystem naszej planety został zakłócony. Tym razem nie będzie
bezpieczniejszego, bardziej realnego miejsca dla ocalałych, by wyemigrować
i zacząć od nowa. To już nie jest spekulacja, sfera intuicystów. Jak podsumo-
wuje (i obszernie dokumentuje) aktywista ekologiczny Bill McKibben
(2010):
Zmieniliśmy naszą planetę, zmieniliśmy ją na duże i fundamen-
talne sposoby … które już wyrwały nas ze słodkiego miejsca, w
którym ludzie tak długo prosperowali. … Świat się nie skoń-
czył, ale świat, jaki znamy, skończył się—nawet jeśli jeszcze
nie do końca o tym wiemy. ( pp. xiii, 2)
To "słodkie miejsce" dla ludzkiego życia było tworzone przez miliony lat ko-
ewolucji z naszym niewiarygodnie złożonym ekosystemem. W miarę jak
zmieniały się jedne elementy systemu, inne dostosowywały się lub znikały.
Ludzie ewoluowali wraz z tą ekosferą. Jako istoty czujące, samoświa-
dome(self-aware), wytwarzające narzędzia i zmieniające siedliska, możemy
nawet domagać się uprzywilejowanego miejsca w tej „sieci życia”.

Rozdział 19 • Ratowanie Świata • 341


Wszystkie gatunki rozszerzają się i opadają(expand and ebb)—doświadczają
okresów optymalnych warunków i prosperują, a następnie osiągają maksi-
mum możliwości swojego środowiska, by się utrzymać i słabną w populacji
i aktywności. Ludzie jednak sprytnie radzili sobie z tymczasowym pokony-
waniem takich naturalnych czynników ograniczających, wymyślając nowe
sposoby odżywiania się, adaptując się do ekstremalnych środowisk, uodpar-
niając się na plagi itp. Ale piętą achillesową człowieka jest druga strona tej
wyjątkowej zdolności umysłowej: inflacja ego. Możemy i działamy w opar-
ciu o skonstruowane przez siebie, niedokładne idee o tym, kim jesteśmy; igno-
rujemy informacje, które nie wzmacniają naszego fałszywego obrazu siebie;
żyjemy w fałszywych relacjach z naszym środowiskiem. Trzy podstawowe
wymogi skutecznego uczestnictwa w jakimkolwiek systemie są więc znie-
kształcone przez nasze błędne pojęcie o tym, kim jesteśmy—o naszej właści-
wej roli w większym systemie. Indywidualnie tworzymy (i żyjemy w oparciu
o) idee o tym, kim jesteśmy; a kiedy wkupujemy się w zbiorowe tożsamości
religijnych i politycznych „-izmów”, jeszcze bardziej wzmacniamy niekom-
pletne i wadliwe pojęcie o naszym miejscu w świecie. Jung (1956/1967) uznał
tę tendencję za „nieuniknioną prowizorkę”, ale dodał, że „musi ona prędzej
czy później zostać zastąpiona przez odpowiednie zrozumienie i wiedzę, jeśli
nasza cywilizacja ma trwać” (par. 674).
My, ludzie, jesteśmy problemem i my również jesteśmy wśród wielu ofiar.
Mamy szybko zamykające się okno możliwości na podjęcie dramatycznych
działań potrzebnych do zapobieżenia sytuacji, w której nasza planeta nie bę-
dzie nadawała się do zamieszkania dla wyższych form życia, jednak więk-
szość z nas jeszcze nawet nie spojrzała uczciwie na fakty dotyczące naszej
sytuacji. Nie byliśmy w stanie zmienić naszego autodestrukcyjnego zacho-
wania, ponieważ jesteśmy tak zaangażowani w nasz błędny światopogląd i
nasz fikcyjny obraz siebie, że uważamy je raczej za niepodlegające negocja-
cjom „dane” sytuacji, niż zmienne, które można modyfikować. Na przykład
wzrost gospodarczy jest koniecznością dla obecnej struktury światowego biz-
nesu, więc wszystko, co mogłoby zagrozić Produktowi Krajowemu Brutto,
nie jest brane pod uwagę. Każdy zasób na planecie, nawet powietrze i woda,
jest postrzegany jako posiadający wrodzoną wartość tylko w takim stopniu,
w jakim może być przez nas wykorzystany. A pomysł, by po prostu współist-
nieć w harmonii z naszym środowiskiem, jest postrzegany jako głupio roman-
tyczny i naiwny. Projektujemy nasze problemy i marnujemy większość na-
szego cennego czasu i energii, obwiniając i walcząc z "Nimi".

Rozdział 19 • Ratowanie Świata • 342


Ludzkość znajduje się w stanie zbiorowej pychy, z niesłusznie zawyżonym
pojęciu o własnej mądrości i znaczeniu. Jeden z miliardów elementów sys-
temu, niczym nowotwór, zapomniał o swojej właściwej roli i stał się tok-
syczny dla dobrostanu całości. Postrzegam światopogląd 62 zachodniego re-
dukcjonizmu Kartezjańskiego, opisanego w rozdziale 2, jako odgrywający
główną rolę w tej zbiorowej inflacji. Nie ma nic złego w logicznej analizie,
obiektywnej obserwacji, zwracaniu uwagi na informacje zmysłowe czy sza-
nowaniu przeszłości. Ale kiedy te sposoby postrzegania i osądzania uważane
są za jedyne słuszne sposoby, mamy niebezpiecznie zniekształcony obraz rze-
czywistości—nadymany, niedojrzały obraz. Jung (1953/1966) zauważył, że
„ludzkość jest w gruncie rzeczy psychologicznie wciąż w stanie dzieciństwa”
(par. 401). Teraz desperacko potrzebujemy dorosnąć 63.
Jako gatunek stoimy na rozdrożu, zarówno jeśli chodzi o nasze przetrwanie,
jak i o naszą ewolucję psychologiczną. Psychologiczna inercja zawsze wy-
maga katalizatora—kryzysu—który wypchnie nas z naszego wygodnego sta-
tus quo, niezależnie od tego, jak bardzo dysfunkcjonalne może być to status
quo. Globalna zmiana klimatu może pewnego dnia okazać się katalizatorem
znaczącego kroku naprzód w psychologicznej ewolucji naszego gatunku.
Wheatley i Kellner-Rogers (1996/1999) opisują podobną sytuację:
Dwa miliardy lat temu życie zachwiało się na krawędzi wygi-
nięcia z powodu dramatycznego wzrostu poziomu tlenu, gazu,
który był trujący dla istniejących wówczas organizmów. Tlen
zniszczył te mikroorganizmy w katastrofalnych ilościach. „W
jednym z największych zamachów stanu wszechczasów”, piszą
Margulis i Sagan, „bakterie [niebiesko-zielone] wynalazły sys-
tem metaboliczny, który wymagał właśnie tej substancji, która
była śmiertelną trucizną”. Bakterie te zareagowały na zmie-
nione środowisko i rozwinęły proces wykorzystywania tlenu do
oddychania. To oni wymyślili oddychanie, jakie znamy. ( p. 91)
Nie sugeruję, że my, ludzie, możemy fizycznie zmienić się tak, aby prospe-
rować na oddychaniu spalinami petrochemicznymi, ale wiem, że mamy już

62
Światopogląd – można by to też nazwać „świato-rama” czyli z na jakich „ramach” bazu-
jemy i funkcjonujemy w świecie; też przyjęta rama z której człowiek może robić w świe-
cie, to co może najlepiej; też przyjęty zdrowy rozsądek; też „rozum”; też „mind set”—(Ti)
63
potrzebujemy dorosnąć – bardzo prawdopodobne że mój drugi sen którego doświadczyłem
kilka lat temu dotyczy właśnie tych słów.

Rozdział 19 • Ratowanie Świata • 343


w sobie zdolność do niezbędnej ewolucji psychologicznej. W kategoriach ty-
pologicznych, wyzwanie pojawia się w dwóch wzajemnie powiązanych ze
sobą formach: potrzeba rozróżnienia i zintegrowania nowych sposobów po-
strzegania oraz osądzania w świadomość oraz potrzeba pozbawienia mocy
cienistych energii archetypowych, które są przenoszone przez nasze nieświa-
dome postawy-funkcyjne. „Istnieje potrzeba, aby ludzie wiedzieli o swoim
cieniu, ponieważ musi być ktoś, kto nie projektuje” (Jung, 1976, s. 168).
Ramy mentalne są niezbędne do tworzenia pracowniczych rozumień naszej
rzeczywistości, które pozwalają nam żyć naszym życiem. Ale jeśli nie jeste-
śmy świadomi(aware) ram, które nakładamy na nasz świat, to zamiast być
pomocnymi, utylitarnymi konstrukcjami, których możemy używać, jak ujął
to Hillman, one „mają nas”. George Lakoff (2004) pisze: „Przeformułowa-
nie 64 to zmiana społeczna” (s. xv). Archetypy są naszymi najbardziej funda-
mentalnymi, zakorzenionymi oraz nieświadomymi ramami. Ale im bardziej
są one zasilane strachem, tym bardziej są mroczne i potencjalnie niszczyciel-
skie. Wierzę, że ludzkość obecnie zbiorowo dźwiga ciężar strachu, który
może być bezprecedensowy pod względem skali; i że doprowadziło to do
szalejącej projekcji archetypów cienia na siebie nawzajem—szczególnie na
kulturowych „Innych”. Choć jest to z pewnością destrukcyjne na krótką metę,
jest jeszcze bardziej niebezpieczne w dłuższej perspektywie, ponieważ od-
wraca uwagę od prawdziwego zagrożenia dla naszego przetrwania: nas sa-
mych. Zmiana tego stanu rzeczy musi zacząć się od pokory, przełomowego
objawienia, którego wielu ludzi doświadcza już przy pierwszym zapoznaniu
się z typem—zdają sobie sprawę, że „moja droga” nie jest jedyną drogą, a w
rzeczywistości nie zawsze jest nawet najlepszą. Wraz z pokorą przychodzi
wycofanie się z projekcji. Jung (1958/1969) opisał hipotetyczną osobę, której
udaje się wycofać wszelkie projekcje: „Taki człowiek wie, że cokolwiek jest
złe/nie-takie na świecie, jest w nim samym i jeśli tylko nauczy się radzić sobie
z własnym cieniem, to uczyni coś prawdziwego dla świata” (par. 140).
Jak wspieramy nasze naturalne pragnienie organizowania oraz
naturalne pragnienie świata, aby nam asystował? Zaczyna się to
od zmiany naszych przekonań. Rezygnujemy z przekonania, że

64
Przeformułowanie – formuła jest tym samym co rama. Re-framing – przeformułowanie.
frame – rama.
Zmiana ram to zmiana społeczna albo osobista; też zmiana ego; też zmiana świadomości
(awareness); też zmiana rozumu; też zmiana Introwertycznego Myślenia (Ti)

Rozdział 19 • Ratowanie Świata • 344


to my projektujemy świat, by istniał, a zamiast tego przyjmu-
jemy role wspierające jego rozkwit. Pracujemy z tym, co jest
dostępne i zachęcamy do tworzenia form. Wspieramy majster-
kowanie i odkrywanie. Tworzymy połączenia. Odżywiamy się
informacją ( Wheatley & Kellner-Rogers, 1996/1999, str. 38)
To samo można powiedzieć o naturalnym pragnieniu naszej psychiki, aby
nam asystowała. Jestem przekonany, że typologia Jungowska może rzeczy-
wiście przyczynić się do „ratowania świata”. Ale jeśli psychologiczne korze-
nie problemu leżą w inflacji ego i projekcji Cienia, to potrzebna jest typologia
głębi. Modele zorientowane na ego nie obejmują nieświadomych i archety-
powych elementów osobowości, które uległy amokowi. Nie mogą nas popro-
wadzić do indywiduacji, która jest tak bardzo potrzebna. W całej tej książce
wielokrotnie powracam do tego samego tematu: aby dobrze prosperować,
wrodzona zdolność człowieka do adaptacji musi być zmaksymalizowana, a
indywiduacja jest psychologicznym kluczem do wspierania tej elastyczności
i rozwoju.
Każdy może zapoznać się z przytłaczającymi dowodami na to, że zachodzą
w dużej mierze nieodwracalne globalne zmiany klimatyczne (Zainteresowa-
nych czytelników odsyłam do książki Billa McKibbena Eaarth [sic], która
przedstawia zwięzłe, autorytatywne i mrożące krew w żyłach podsumowa-
nie). Sytuacja ta wymaga pilnego działania. Nadal możemy wprowadzić
zmiany, które złagodzą skutki i sprawią, że będzie można je przetrwać. Po-
mimo tej tragicznej sytuacji, szczerze wierzę, że możemy stworzyć nowy
świat, w którym nasze dzieci i wnuki będą mogły prowadzić życie bardziej
satysfakcjonujące i zadowolone niż to, które promuje obecny paradygmat.
Możemy przyjąć za cel „optymalizację zamiast maksymalizacji” naszego
związku z naszym ekosystemem. „Zamiast traktować sieć życia jako towar”,
możemy nauczyć się „szanować ją jako kontekst naszej egzystencji” (Capra,
2002, pp. 239, 203). Ale aby zmienić to, jak widzimy i jak reagujemy na nasz
świat, musimy rozszerzyć naszą zdolność widzenia i reagowania. Wielu ludzi
potrzebuje stać się nieco bardziej samo-świadomymi(self-aware)—wyrwać
się ze swojego „pudełka” założeń związanych z osobowością i projekcji cie-
nia, aby mogli robić to, co ludzie potrafią robić tak dobrze: adaptować się. I
wierzę, że osoby zajmujące się typem oraz Jungowscy praktykanci mogą
wnieść znaczący wkład w to szlachetne i pilne przedsięwzięcie.

Rozdział 19 • Ratowanie Świata • 345


Musisz wrócić i powiedzieć ludziom,
że to jest ta godzina
i są rzeczy, które należy rozważyć.

Gdzie mieszkasz?
Co robisz?
Jakie są twoje relacje?
Czy jesteś we właściwym związku?
Gdzie jest twoja woda?

Poznaj swój ogród.


Już czas, abyś mówił-a swoją prawdę.
Stwórz swoją społeczność.
Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy.
Oraz nie szukaj lidera poza sobą.

To może być dobry czas.


Tam jest rzeka, która płynie teraz bardzo szybko.
Jest tak wielka i szybka, że będą tacy, którzy będą się bać.
Będą próbować trzymać się brzegu.
Będą czuli, że są rozdarci i będą bardzo cierpieć.

Zobacz, kto jest tam z tobą i celebruj.


W tym czasie historii nie powinniśmy brać niczego oso-
biście, a już najmniej siebie samych.
W momencie, gdy to zrobimy, nasz duchowy wzrost i po-
dróż zostają zatrzymane.
Czas samotnego wilka dobiegł końca.
Zbierzcie się!

Wyrzuć słowo "walka" ze swojego nastawienia i słownictwa.


Wszystko, co teraz robimy, musi być robione w sposób święty i z cele-
bracją.
To my jesteśmy tymi, na których czekaliśmy.

— „Przesłanie od Starszyzny Hopi”

Rozdział 19 • Ratowanie Świata • 346


You must go back and tell the people
Thats this is the hour
And there are things to be considered.

Where are you living?


What are you doing?
What are your relationship?
Are you in right relation?
Where is your water?

Know your garden.


It is time to speak your truth.
Create your community.
Be good to each other.
And do not look outside yourself for the leader.

This could be a good time.


There is a river flowing now very fast.
It is so great and swift that there are those who will be afraid.
They will try to hold on to the shore.
They will feel they are being torn apart and will suffer greatly.

See who is there with you and celebrate.


At this time in history we are to take nothing
personally, least
of all ourselves.
For the moment that we do, our spiritual
growth and journey
comes to a halt.
The time of the lone wolf is over.
Gather yourselves!

Banish the word "struggle" from your attitude and your vocabulary.
All that we do now must be done in a sacred
manner and in celebration.
We are the ones we have
been waiting for.

— „Message from Hopi Elders”

Rozdział 19 • Ratowanie Świata • 347


Konkluzja

Pytanie o typ jest jednym z najważniejszych dla naszej psychologii i


... jakikolwiek dalszy postęp będzie prawdopodobnie zgodny z tymi
wytycznymi. — C. G. Jung

W pierwszym rozdziale tej książki napisałem, że uważam, iż nawet ci


specjaliści od typu, którzy decydują się ograniczyć zakres swojej
pracy do ego strony osobowości—skupić się na rozwiniętych, świado-
mych(conscious) "preferencjach" ludzi—i nawet ci, którzy decydują się uży-
wać prostszych modeli, powinni zapoznać się z modelem Beebe'a, aby mogli
rozpoznać, kiedy to, co dzieje się z ich klientami, wykracza poza zakres ta-
kich schematów zorientowanych na ego. Jeśli nie jesteśmy świadomi(aren’t
aware) tego, co znajduje się poza naszą własną dziedziną wiedzy, to mamy
tendencję do postrzegania wszystkiego jako zgodne z naszym rozumieniem
„jak to działa” oraz możemy, mając najlepsze intencje by pomóc, udzielać
złych rad klientom i nie polecać innych zasobów, gdy są potrzebne. Każdy,
kto zajmuje się coachingiem lub doradzaniem innym, potrzebuje bardzo po-
ważnie potraktować lekarskie dictum „nie szkodzić”. Obejmuje to wystarcza-
jącą wiedzę na temat tego, co leży poza granicami własnej specjalizacji, aby
rozpoznać, kiedy potrzeby klienta nie mogą być zaspokojone w tym zakresie.

Ponadto, ja i inni odkryliśmy, że model ten jest nieoceniony do weryfikowa-


nia prawdziwego typu, do rozwikłania nietypowego rozwoju typu, oraz do
nauczania i używania typologii w ogóle. W całej tej książce podkreśliłem
użyteczność typologii głębi w zrozumieniu i promowaniu indywiduacji, to

Konkluzja • 348
właśnie czyni ją, moim zdaniem, niezbędnym narzędziem również dla analizy
Jungowskiej.

Ale być może najbardziej przekonującym i ekscytującym powodem dla przy-


jęcia typologii głębi jest to, że dostarcza ona tak bogate źródło dla innowacji
typologicznych. Jest prawie pewne, że będzie to podstawa przyszłych przeło-
mowych spostrzeżeń i ulepszeń zastosowań we wszystkich dziedzinach, w
których można zastosować typ psychologiczny. Czuję się pewny tej pro-
gnozy, ponieważ już widziałem, jak to się dzieje, a także z powodu trzech
kompletnie zmieniających ulepszeń, które John Beebe wprowadził do mo-
delu, a które ja podkreślałem: (1) Podczas gdy funkcje i postawy typu dostar-
czają teoretycznych ram dla myślenia i mówienia o osobowości, przesunięcie
uwagi na postawy-funkcyjne pozwala nam na użycie ram, które opisują żywe,
dynamiczne procesy umysłowe, które faktycznie zachodzą. (2) Zamiast ogra-
niczać typ do ego-syntonicznej strony osobowości, model ten obejmuje, po
raz pierwszy, całą osobowość, włączając w to nawet nieświadomość zbio-
rową. (3) Dawniej był to model czysto poznawczy, obecnie typ psycholo-
giczny obejmuje również energie związane z emocjami, które nas napędzają.

Jeszcze kilka pokoleń temu, najlepszym sposobem na uchwycenie fizycznego


podobieństwa osoby było zlecenie namalowania portretu przez wykwalifiko-
wanego artystę. Teraz większość z nas ma możliwość robienia audio-wideo
sobie i komuś innemu w dowolnym momencie. Nie wyobrażam sobie, że
następny postęp w typologii będzie oparty na „starej technologii” typu, tak
samo jak nie wyobrażam sobie, że następne postępy w obrazowaniu będą
oparte na technologii pigmentu-na-płótnie. Mam nadzieję, że uzupełnię tę
książkę serią praktycznych przewodników po zastosowaniu we współpracy z
ekspertami w konkretnej dziedzinie. Każdy z nich w pełni zbada, w jaki spo-
sób typologia głębi jest wykorzystywana w określonej dziedzinie. Mam na-
dzieję, że ta książka pomoże oraz zainspiruje cię do eksperymentowania w
twojej dziedzinie z spostrzeżeniami i innowacjami ulepszonego modelu oraz
że staniesz się jednym z pionierów, którzy pomogą przenieść typologię na
wyższy poziom oraz przedstawisz światu ów ekscytujące spostrzeżenia.

Konkluzja • 349
Część IV
Building Blocks of Personality
Type

M ark Hunziker w rozdziale 6 wspomniał o tej książce jako znakomite


uzupełnienie do tabeli 1. W tej części znajdują się obszerne opisy każ-
dej postawy-funkcyjnej dla archetypu Bohatera/Bohaterki, które ułatwiają
rozpoznanie każdej postawy-funkcyjnej w bardzo klarowny i przyjazny spo-
sób. Ponadto po przeczytaniu wcześniejszych 3 części książki, ta część będzie
niczym spacer wiosenny, nawet jeśli już ktoś się wcześniej stykał z defini-
cjami by zrozumieć konkretną postawę-funkcyjną, a nadal ma mgliste zrozu-
mienie którejkolwiek, to teraz to będzie proste „achaaa!”. A weryfikacja do-
wolnej osoby „jaki on/ona może mieć typ?”, będzie zabawą. Pod koniec każ-
dego rozdziału są zawarte opisy stylu komunikacji oraz język jaka osoba o
preferowanej postawie-funkcyjnej przejawia. Osobiście te opisy są dla mnie
niesamowite.

Część IV • Building Blocks of Personality Type • 350


Przedmowa

przez Katherine D. Myers


Fundusz Myers-Briggs®

K siążka "Building Blocks of Personality Type" powinna znaleźć się na


półce każdego, kto jest zainteresowany zrozumieniem i wykorzysta-
niem Jungowskiego typu psychologicznego oraz oceny Myers-Briggs Type
Indicator® (MBTI®) we własnym życiu i/lub w pomaganiu innym. Należy
ją czytać i często wykorzystywać jako cenne źródło informacji.
Autorom udało się przekazać całą złożoność ośmioprocesowego modelu typu
i jego zastosowania w sposób jasny i przystępny zarówno dla profesjonalisty,
jak i zainteresowanego laika. Jest cudownie przyjazna dla użytkownika. Czy-
tając ją, czułam, że autorzy siedzą ze mną i że to ja jestem tym "ty", do któ-
rego się zwracają.
Lata pracy Leony w rządzie, kiedy to pracowała na różnych szczeblach hie-
rarchii rządowej pod względem wykształcenia, poziomu stanowisk i do-
świadczenia, dobrze jej służyły w przedstawianiu informacji w sposób prze-
mawiający do szerokiego spektrum odbiorców. Moje pierwsze doświadcze-
nie w obserwowaniu jej warsztatu było z grupą pracowników którzy nie znali
się na żadnej psychologii—rozumieli i reagowali z entuzjazmem.
Współpraca między autorami rozpoczęła się podczas warsztatów na temat
ośmiu funkcji psychicznych prowadzonych przez Leonę Haas. Mark Hunzi-
ker był uczestnikiem. Mark chciał dowiedzieć się więcej. Leona chciała na-
grać pełny opis swojego modelu, ale jej mocną stroną była prezentacja na

Building Blocks of Personality Type • Przedmowa • 351


żywo, a nie pisanie. Po godzinie rozmowy wspólny projekt został urucho-
miony. Mark zapewnił swoje umiejętności pisania i strukturyzowania oraz
zyskał możliwość przyjrzenia się z bliska modelowi ośmiu procesów. Leona
będzie mogła udostępnić swoje prace szerszej publiczności. „Dwa intrower-
tyczne intuicyjne typy nie potrzebują wielu informacji ani czasu, aby wie-
dzieć, kiedy coś 'pasuje'!”
Building Blocks of Personality Type demonstruje sukces tego „do-pasowa-
nia”. Pismo jest jasne i spójne. Złożone idee są wyjaśnione z precyzją, pro-
stotą i dokładnością. Organizacja książki bierze na siebie przytłaczającą ilość
wiedzy i przedstawia ją w logicznej strukturze, która czyni treść przystępną
dla czytelnika.
Opracowanie ośmioprocesowego modelu typu jest gigantycznym krokiem w
zrozumieniu i wykorzystaniu Jungowskiego typu psychologicznego i oceny
MBTI®.
Leona Haas odegrała kluczową rolę w rozwijaniu i instruowaniu innych w
zakresie ośmioprocesowego modelu typu. Model ten umożliwia dogłębne
zrozumienie ośmiu procesów psychicznych, które tworzą rdzeń Jungowskiej
teorii typu, a także dostarcza nowy i wzbogacony model informacji zwrotnej.
Głównym wkładem Katharine C. Briggs było jej głębokie zrozumienie teorii
Junga i uznanie typu psychologicznego za nieoceniony model rozwoju zdro-
wych osobowości. Głównym wkładem jej córki Isabel Briggs Myers w roz-
wój, była jej pionierska praca nad stworzeniem modelu szesnastu typów wraz
z jego czteroliterowym kodem, jako sposobu na umożliwienie jednostkom
dostępu do ich Jungowskiego typu preferencji. Przez wiele lat interpretacja
skupiała się na czterech dychotomiach, E-I, S-N, T-F oraz J-P, chociaż Myers
wykorzystała swoje rozumienie ośmiu procesów w nazewnictwie każdego z
typów (na przykład ESTJ jako ekstrawertycznie myślący typ z introwertycz-
nym wrażeniem). Jedynym opisem tych ośmiu procesów było czterostroni-
cowe podsumowanie opracowane przez Myersa w książce Gifts Differing.
Większość praktyków zapoznaje się z ideami Jungowskimi w momencie roz-
poczęcia korzystania z MBTI®; jednak z biegiem lat ich rozumienie stop-
niowo przechodziło od podstawowego typu poprzez dynamikę typu, rozwój
typu, do modelu psychiki Junga i jego modelu rozwoju indywiduacji przez
całe życie. Jako miarę jak praktykujący stopniowo pogłębiali swoją wiedzę,

Building Blocks of Personality Type • Przedmowa • 352


zwrócono uwagę na potrzebę pełniejszego zrozumienia tych czterech funkcji
w obu postawach, czyli ośmiu procesów mentalnych.
Leona była wśród liderów, którzy dostrzegli tę potrzebę. Z intensywnością
introwertycznej intuicji poświęciła się nauce poprzez ciągłe zadawanie pytań
osobom o różnych typach osobowości, konsultując się z ekspertami i czyta-
jąc. Jej skarbnica wiedzy, zawarta w tej książce, jest wynikiem.
Jej płynna integracja ośmiu procesów w złożoną całość Jungowskiego sys-
temu osobowości jest cennym bonusem dla czytelnika.
Historycznie, wiedza o naszych „czterech literach” dała wielu osobom i gru-
pom ważny wgląd w samo-zrozumienie/samo-akceptację oraz zrozumienie i
docenienie innych, którzy różnią się od nich. Jednak ci z nas, którzy wyru-
szyli w dalszą podróż, znaleźli bogactwo zrozumienia i perspektywę, która
niezmiernie wzbogaca nasze życie. Ta książka otwiera drzwi do tego bogac-
twa. Witam!

Building Blocks of Personality Type • Przedmowa • 353


Przedmowa

przez John'a Beebe

S łowo mentalny/psychiczny, oznaczające „umysł lub odnoszące się do


umysłu”, było zbyt często używane, aby sugerować nienormalność. Ro-
bert Graves i Joseph Campbell ostrzegali nas, że mit to słowo, którego uży-
wamy w odniesieniu do „religii innych ludzi”. Podobnie, mentalny/psy-
chiczny jest słowem, którego używamy w odniesieniu do sposobów, w jakie
inni ludzie używają swoich umysłów. Leona Haas i Mark Hunziker ujednoli-
cili te boczne spojrzenia, które rzucamy sobie nawzajem, identyfikując to, co
obserwujemy, jako „procesy umysłowe/mentalne/psychiczne” występujące u
każdego, a jedyne różnice polegają na tym, na które procesy kładziemy nacisk
i w jakiej kolejności.
W tym przedsięwzięciu podążają za pracami szwajcarskiego psychiatry C. G.
Junga, który w pierwszej połowie XX wieku, pod wpływem psychologów z
francuskojęzycznej Szwajcarii i Francji, zaczął zajmować się typowymi róż-
nicami w ludzkiej świadomości. Jednym z tych mentorów był Alfred Binet,
dla którego świadomość była „inteligencją”. Binet starał się zmierzyć inteli-
gencję, a nasz najczęściej używany „test inteligencji” nadal nazywa się „Stan-
ford-Binet”. Do 1902 roku, kiedy Jung studiował w Paryżu, Binet zauważył,
nawet u swoich własnych córek, dramatyczne różnice w stylach uczenia się,
którym nadał nazwy „eksternospekcja” i „introspekcja”. W ciągu dekady
Jung wprowadził swoje własne pojęcie „zwrotu” umysłu do terminów okre-
ślających podstawowe postawy psychiczne, nazywając je „Ekstrawersją”
(zwrot na zewnątrz) i „Introwersją” (zwrot do wewnątrz). Kolejne dziesięcio-

Building Blocks of Personality Type • Przedmowa • 354


lecie pozwoliło Jungowi na rozróżnienie różnych funkcji świadomości, w su-
mie czterech, poprzez które te podstawowe postawy umysłu mogą być wyra-
żane w dramatycznie różny sposób. Jego opisy myślenia, odczuwania, wra-
żeń i intuicji, wyrażanych zarówno w postawach ekstrawertycznych, jak i in-
trowertycznych, stanowią serce jego książki Typy psychologiczne (1921).
Klasyka ta stała się inspiracją dla Isabel Briggs Myers w latach 40-tych, tak
jak była nią pokolenie wcześniej dla jej matki, Katharine Briggs. Doprowa-
dziło ich to do wspólnego opracowania praktycznego instrumentu pozwala-
jącego uchwycić różnice w sposobach, w jakie osoby wykorzystują swoje
umysły we wszystkich okolicznościach życia—Test Osobowości Myers-Bri-
ggs®, który stał się najbardziej powszechnie stosowanym instrumentem iden-
tyfikacji normalnych różnic osobowości w dzisiejszej Ameryce.
Typy Psychologiczne stanowiły podstawową inspirację dla modelu ośmiu
funkcji, który jako analityk Jungowski, zainspirowany przez takich nauczy-
cieli klinicznych jak Marie-Louise von Franz, Jo Wheelwright i Wayne De-
tloff, Dołączyłem do praktyków oceny typu w latach 80. Leona Haas była
jednym z pierwszych konsultantów zajmujących się typami (obok Kathy My-
ers oraz Margarcta i Gary'ego Hartzlera), którzy zrozumieli, do czego zmie-
rzam: że normalnego umysłu nie da się adekwatnie opisać za pomocą cztero-
funkcyjnego modelu jego procesów, nawet jeśli dwie postawy Ekstrawersji i
Introwersji zostaną w jakiś sposób uwzględnione, aby wyjaśnić pewne róż-
nice między sposobami wyrażania różnych funkcji przez różne osoby. Na-
stępnie, zarówno dzięki nauczaniu Haas, jak i mojemu własnemu, wielu in-
nych dołączyło do nas. Uznała, że nie można być biegłym w posługiwaniu
się umysłem bez jasnego, zindywidualizowanego poczucia tego, jak wygląda
wszystkie osiem procesów mentalnych i jak są one doświadczane przez
osoby, które się nimi posługują. To przyjemność mieć jej książkę, którą mogę
polecić tym, którzy przychodzili na moje wykłady i prosili mnie o bardziej
rozbudowane i systematyczne opisy ośmiu postaw-funkcyjnych (używając
pomocnego terminu, który kilka lat temu wprowadził Dick Thompson). Sko-
rzystała z mojej analitycznej interpretacji wizjonerskiej teorii Junga w sposób
najbardziej praktyczny z możliwych. Haas udało się przenieść model ośmiu
postaw-funkcyjnych, w całej jego złożoności, do codziennego środowiska
korporacyjnego, gdzie natychmiast udowodnił swoją moc odblokowywania
zrozumienia poważnych impasów i znacznej poprawy integralności budowa-
nia zespołu w firmie.

Building Blocks of Personality Type • Przedmowa • 355


Nie jest to jednak zakres potencjalnego zastosowania tego modelu. W tej
książce, elegancko zrealizowanej z cierpliwą pomocą Marka Hunzikera,
który sam jest wybitnym uczniem umysłu, Leonie Haas udało się stworzyć
najbardziej praktycznie szczegółową i psychologicznie dokładną orientację w
ośmiu procesach, jaką widziałem. Z całego serca polecam ją zarówno począt-
kującym, jak i tym, którzy wyobrażają sobie, że są już biegli w tej dziedzinie.
Prawda jest taka, że wszyscy potrzebujemy się jeszcze wiele nauczyć o bu-
dulcu, z którego zbudowane są nasze „umysły”. W moich własnych stara-
niach, aby opanować architekturę tak cudownej budowli, spodziewam się, że
będę czytał tę książkę jeszcze przez wiele lat.

Building Blocks of Personality Type • Przedmowa • 356


Przepływ Energii—Flow

Przepływ to słowo, jakim ludzie opisują stan swojego umysłu, kiedy


świadomość jest harmonijnie kierowana i kiedy chcą nadal robić to,
co aktualnie robią, dla czystej satysfakcji z wykonywania tego zajęcia.
Zastanowienie nad czynnościami, które nieodmiennie wytwarzają taki
stan—jak różne sporty, gry zespołowe, sztuka czy różnego rodzaju
hobby—ułatwia zrozumienie tego, co uszczęśliwia ludzi.
— Mihály Csíkszentmihályi

N ie raz zapewne słyszeliśmy o „flow” lub doświadczyliśmy jak niektóre


czynności lub osoby nas męczą w parę minut, a inne wręcz odwrotnie, i
czujemy jeszcze większy przepływ energii, przez co się zatracamy i tracimy
poczucie czasu, i dopiero bardzo późno w nocy orientujemy się, że na dziś
już wystarczy. Kiedy obserwujesz proces, zwróć uwagę na przepływ energii.
Na to czy osoba jest podekscytowana i wciąga innych w swój entuzjazm? Czy
jest małomówna, a może nawet niepewna i niezdecydowana, a w miarę
upływu czasu coraz bardziej wyczerpana?
Aspekt przepływu energii typu dotyczy energii potrzebnej do działania z
określonego procesu umysłowego. Nie chodzi po prostu o to, jak niektórzy
uważają, czy ktoś angażuje się w preferowaną postawę energetyczną, ekstra-
wertyczną lub introwertyczną. Kiedy działamy w naszych ulubionych funk-
cjach, stajemy się coraz bardziej energiczni. Tracimy poczucie czasu i czu-
jemy, że moglibyśmy trwać wiecznie. Z drugiej strony, użycie dowolnego
procesu innego niż nasza dominująca tworzy wewnętrzne napięcie i wymaga
dodatkowej energii. Potrzebny jest dodatkowy wysiłek, aby wyeksponować
mniej wygodną postawę-funkcyjną na pierwszy plan i utrzymać bardziej obe-
znane funkcje w tle. Nawet pomocnicza wymaga trochę energii, aby utrzymać

Przepływ Energii—Flow • 357


się na centralnej scenie. Im niżej dana postawa-funkcyjna znajduje się w na-
szej hierarchii preferencji, tym większego wysiłku wymaga ów zastosowanie;
nawet jeśli ta postawa-funkcyjna jest dość dobrze rozwinięta
Kwestie energetyczne wchodzą w grę na wiele sposobów. Mogą one, na przy-
kład, mieć podstępny wpływ na związek, nawet jeśli dana osoba rutynowo
podejmuje wysiłki w celu używania niepreferowanej postawy-funkcyjnej,
aby spotkać się z inną osobą w preferencjach tej osoby. W tej sytuacji, cho-
ciaż dwie osoby mogą używać wspólnej postawy-funkcyjnej, osoba, która
poświęca dużo energii, aby to zrobić, może pokazać swój deficyt energii po-
przez bycie powolnym lub zakłopotanym/skrępowanym (awkward). Nawet
jeśli w rzeczywistości podejmuje ona godny podziwu wysiłek, by się porozu-
mieć i nawiązać relację, druga osoba, dla której funkcja ta jest naturalna i
łatwa do zastosowania, może się zirytować i zrazić. Może przyjąć błędne za-
łożenia na temat tego, dlaczego on/ona tak utrudnia sytuację. To jest powód,
dla którego w sytuacji rozwiązywania konfliktu ważniejsze jest, by uczest-
nicy spotkali się na równych prawach, jeśli chodzi o preferencje dotyczące
postaw-funkcyjnych, niż to, by którykolwiek z nich pracowało w oparciu o
funkcję, która jest dla niego/niej całkowicie wygodna.
Przepływ energii wpływa na naszą zdolność do działania w oparciu o wyćwi-
czone/rozwinięte przez nas postawy-funkcyjne. To wyjaśnia wiele na temat
tego, dlaczego niektóre czynności „ładują nasze baterie”, podczas gdy inne
szybko je wyczerpują.
Na następnych stronach w każdym rozdziale są opisane wszystkie postawy-
funkcyjne dla osób które są na pozycji dominującej oraz są najswobodniejsze
zapewniając tym samym największe „flow 65”.

65
Flow – tak takimi trzema słowami opisać to pojęcie to: „płynność” „swoboda” „lekkość”.

Przepływ Energii—Flow • 358


Rozdział 20

Ekstrawertyczne Wrażenia
(Se)

Dominująca dla ESTP i ESFP


Pomocnicza dla ISTP i ISFP

W tym rozdziale staramy się przedstawić obraz "czystego" Ekstrawer-


tycznego Wrażenia, który moglibyśmy zobaczyć, gdybyśmy ostrożnie
usunęli je z jego naturalnego stanu, w którym znajduje się pod wpływem oraz
jest zabarwione przez wszystkie inne elementy osobowości. Chociaż żaden z
procesów nie istnieje w oderwaniu od reszty osobowości, poniższy portret
odzwierciedla podstawowe cechy, które są zawsze w grze, gdy Ekstrawer-
tyczne Wrażenia są zaangażowane na poziomie świadomym(conscious).
Ekstrawertyczne Wrażenia najbardziej są podobne do opisów na następnych
stronach, gdy są w pozycji dominującej (pierwszej). W rzeczywistości opisy
te oparte są na danych pochodzących od osób, dla których proces ten jest do-
minujący (ESTP i ESFP). Ale nawet w przypadku Ekstrawertycznych Wra-
żeń na pierwszej pozycji, to co obserwujesz będzie bardzo wyraźnie zależało
od innych czynników—szczególnie od tego, czy jest ono sparowane z Intro-
wertycznym Myśleniem lub Introwertycznymi Uczuciami na pozycji pomoc-
niczej (drugiej).

Rozdział 21 • Ekstrawertyczne Wrażenia (Se) • 359


Aby nakreślić pełny obraz "esencji" Ekstrawertycznych Wrażeń, należy użyć
fragmentów, które nie mogą indywidualnie zademonstrować "czystego" Se.
Podobnie jak w impresjonistycznym obrazie, kule zawarte w tym rozdziale,
zebrane razem, tworzą żywy portret, który pozwoli ci rozpoznać Ekstrawer-
tyczne Wrażenia, kiedy je zobaczysz. Wiedza o tym, jak wyglądałby proces,
gdyby można było go oddzielić od innych wpływów, jest podstawą obserwa-
cji procesu, praktyką, która szybko zaprowadzi cię tak daleko, jak tylko ze-
chcesz w zrozumieniu osobowości.
Ekstrawertyczne Wrażenia są procesem zbierania informacji ( Percepcja -
P ). Skupiają się na obecnym obiektywnym, zewnętrznym świecie, aby w
pełni doświadczyć szczegółów otoczenia poprzez pięć zmysłów. Se czerpie
energię i radość bezpośrednio z ludzi, przedmiotów i wydarzeń.

Rozdział 21 • Ekstrawertyczne Wrażenia (Se) • 360


CECHY KLUCZOWE
Ekstrawertyczne Wrażenia
• Koncentrują się na zdobywaniu informacji poprzez pięć zmysłów.
• Są jedynym procesem postrzegania, na który nie mają wpływu skojarzenia
z przeszłości, teraźniejszości lub przyszłości.
• Są świadome (aware) i połączone z obecnym otoczeniem zewnętrznym.
• Szybko dostrzegają obiektywne fakty ze wszystkimi szczegółami.
• Opierają się w dużej mierze na niezwykle dokładnej percepcji wzrokowej:
widzenie to wiara.
• Cenią sam obiekt, a nie osobistą reakcję lub stosunek do niego.
• Poszukują w danej chwili pełnych wrażeń zmysłowych otoczenia.

O CO W TYM CHODZI?
Ekstrawertyczne Wrażenia
• Patrzą na rzeczy obiektywnie, i widzą co jest fizyczne.
• Zbierają czyste, niefiltrowane informacje zmysłowe ze świata zewnętrz-
nego.
• przyjmują w obecnym środowisku zbiór dyskretnych bitów szczegółowych
informacji
• Nieustannie poszukują różnorodności i nowości, gdy doznania zmysłowe
zmieniają się z chwili na chwilę.
• Potrzebują natychmiastowego doznania zewnętrznego obiektu, osoby lub
zdarzenia w celu uzyskania doświadczenia. Nie ma doświadczenia bez ak-
tywnego zaangażowania w otoczenie poprzez jeden lub więcej zmysłów.
• Doceniają żywe szczegóły: kolory, dźwięki, zapachy, smaki i tekstury.
• Poszukują surowych, nieposortowanych, niezmienionych doświadczeń,
aby poczuć się żywym.

Rozdział 21 • Ekstrawertyczne Wrażenia (Se) • 361


• Są ożywione obecnym doświadczeniem.

Kiedy ludzie korzystają ze swoich ulubionych Ekstrawertycz-


nych Wrażeń

• Ich świadomość (awareness) jest całkowicie skupiona na tu i teraz.


• Praktycznie wszystko, co można wykryć zmysłami, zostaje zauważone.
Wyzwalaczem percepcji jest aktualne środowisko zewnętrzne.
• Świat składa się tylko z tego, co w tej chwili może być postrzegane przez
pięć zmysłów.
• Szczegółowa percepcja wzrokowa jest szczególnie ważna.
• Utrzymywany jest poziom uwagi, który szybko doprowadziłby innych do
„przeciążenia danymi”.
• Nie chcą niczego przegapić.
• Przede wszystkim cenią praktyczne, bezpośrednie doświadczenia.
• Wspomnienia z przeszłości i możliwości na przyszłość nie są bardzo ważne.
• Są bardzo świadomi (aware) tego, co jest.
• Ich spostrzeżenia są weryfikowalne.
• Wszystko jest nowym doświadczeniem. Żadne dwa momenty ani sytuacje
nie są dokładnie takie same.
• Wszystko, co namacalne, jest interesujące.
• Życie polega na natychmiastowym doświadczeniu zmysłowym. Określa
czyjeś istnienie.
• Życie jest jednym ciągłym doświadczeniem zmysłowym.
• Cieszą się pełnią życia, żyjąc dniem dzisiejszym.
• Samo obecne doświadczenie ma intensywność.

Rozdział 21 • Ekstrawertyczne Wrażenia (Se) • 362


Z ZEWNĄTRZ, PATRZĄC W
Kiedy my doświadczamy ludzi którzy angażują swoje ulubione
Ekstrawertyczne Wrażenia, oni:
• Wydaje się, że potrzebują prawie ciągłej stymulacji z zewnątrz albo szybko
się nudzą.
• Wydaje się, że nic nie przegapią, lub nie przeoczą żadnego szczegółu w
obecnym otoczeniu.
• Mogą mieć skłonność do powtarzania błędów, nie przewidując tego co wy-
darzy się w przyszłości w konsekwencji tego, co dzieje się teraz.
• Mogą być refleksyjni, ale refleksje są powiązane z obecnym światem.
• Często mają trudności z wykonywaniem etapów czynności w określonej
kolejności. Wolą przypadkowe podejście, „bierz jak leci” „bierz takie jakie
jest”.
• Posiadają praktyczne, bezpośrednie umiejętności. Są bardzo przyziemni, re-
alistyczni i pragmatyczni.
• Mówią o obiektywnych faktach: co jest, nie więcej i nie mniej.
• Mówią bardzo dosłownie, używając konkretnego, zmysłowego i opisowego
języka czasu teraźniejszego: „Czuję..., słyszę..., widzę...”.
• Często okazują uwagę, skupiając oczy albo pochylając uszy lub głowę w
moją stronę.
• Czasami można zobaczyć, jak rozglądają się po pokoju, obserwując
wszystko.
• Najpierw wysłuchają ludzi, którzy opowiadają o swoich doświadczeniach,
ale nie odczuwają potrzeby słuchania cudzych historii ani nie są nimi bar-
dzo zainteresowani
• Chcą informacji od innych, ale nie za bardzo szczegółowo. Nie mogą i nie
potrafią doświadczać świata poprzez interpretacje innych ludzi.
• Często słuchają z intensywną, skupioną uwagą. Ich oczy wpatrują się w cie-
bie, podążając za każdym Twoim gestem. Mogą się zbliżyć lub pochylić.
Są tak skupieni na przyswajaniu informacji, że mogą nie reagować na to, co
mówisz.

Rozdział 21 • Ekstrawertyczne Wrażenia (Se) • 363


• Wychwytują mowę ciała innych ludzi i inne sygnały i często automatycznie
je odzwierciedlają.
• Mają tendencję do używania, i potrzebują komunikacji niewerbalnej, takiej
jak uśmiech, mrugnięcie lub dotyk.
• Wygląda na to, że akceptują życie na bieżąco.
• Wydają się łatwo odnosić się do ludzi, cieszyć się przebywaniem z ludźmi.
• Wydają się, że akceptują ludzi takimi, jakimi są—mieć co do nich niewiele
złudzeń.
• Mogą być postrzegani jako płytcy ze względu na ich zewnętrzną tendencję
do „płynięcia z prądem”.
• Zawsze wchodzą w interakcję z otoczeniem.
• Zwykle szybko oszacowują dane i oceniają sytuację.
• Nie wydają się odczuwać potrzeby dostosowywania się do tego, co inni
uważają za dopuszczalne, zakładają, że ludzie po prostu mają swój własny,
niepowtarzalny styl.
• Zazwyczaj są aktywni, niespokojni i żądni przygód.
• Czasami wydają się jak nadpobudliwe dzieci. Bezpośrednie otoczenie nie-
ustannie je stymuluje i rozprasza.
• Są angażujące, kochające zabawę i towarzyskie.
• Są bardzo spontaniczni i szybko reagują na zmiany w swoim otoczeniu.
• Może wtopić się w prawie każdą kulturę, środowisko lub sytuację.

WKŁAD
Specjalne perspektywy i podejścia Ekstrawertycznych Wra-
żeń
• Postawa „żyj dniem dzisiejszym”
• Szybkie uczenie się z doświadczenia, Zdolność do uczenia się nowych ję-
zyków, w tym subtelnych szczegółów intonacji i gestów
• Negocjacje poprzez szybkie dotarcie do sedna sprawy

Rozdział 21 • Ekstrawertyczne Wrażenia (Se) • 364


• Niezawodność w obserwowaniu i raportowaniu obiektywnych faktów.
• Umiejętność bycia „Inicjatorem i szychą” w konkretnych zadaniach
• Umiejętność szybkiego znalezienia praktycznego rozwiązania, aby znaleźć
natychmiastowe rozwiązanie problemu
• Chęć pomocy, odgrywania roli dobrego Samarytanina

OD WEWNĄTRZ
Parafrazowane opisy tego, jak to jest zbierać informacje po-
przez ulubione Ekstrawertyczne Wrażenia:
• Potrzebuję czegoś naprawdę doświadczyć, aby to zrozumieć. Potrzebuję
spojrzeć na rower lub na zdjęcie roweru, aby go złożyć. Wtedy mogę po-
wielić to, co widzę. Pisemne instrukcje nie są zbyt pomocne.
• Osobiście nienawidzę historii. Myślę, że jeśli to już się stało, to kogo to
obchodzi?
• Potrzebuję coś zobaczyć i przeżyć, zanim w to uwierzę. Jestem klasycznym
„wątpiącym Thomasem”.
• W restauracji mogę całkowicie zwracać uwagę na rozmowę i interakcje
przy naszym stole, a także wiedzieć, co dzieje się w innych częściach po-
koju.
• Wolę pozwolić życiu wydarzać się niż próbować je kontrolować.
• Jako dziecko potrzebowałem dotykać wszystkiego. Wciąż to robię. Tek-
stury i kolory po prostu mnie chwytają.
• Uwielbiam przebywać na zewnątrz, czując słońce i wiatr, słysząc owady i
ptaki. Uwielbiam dotyk ziemi na rękach, sadzenie kwiatów i wyrywanie
chwastów.
• Z samego rana wychodzę na zewnątrz, żeby sprawdzić pogodę. Następnie
włączam wiadomości, aby zobaczyć, co się dzieje w pozostałej części
świata.
• Nigdy nie oglądam nagranego meczu lub wydarzenia. Jeśli to już się wyda-
rzyło, to jaki jest sens oglądania?

Rozdział 21 • Ekstrawertyczne Wrażenia (Se) • 365


• Inni dorośli stale powtarzają dzieciom: „Nie dotykaj!” „Nie wkładaj tego
do ust!” Ale mogę odnieść się do fascynacji małego dziecka odkrywaniem
i doświadczaniem otoczenia.
• Nie robię żadnej listy, nawet listy zakupów. To, co kupuję, przyciąga
wzrok, chodzę po przejściach w poszukiwaniu przedmiotów, które wyglą-
dają interesująco.
• Potrafię być dostrzegający kosztem wyobraźni.
• Jeśli chcesz zwrócić moją uwagę, opowiedz mi historię z konkretnymi ob-
razami.
• Podaj mi informacje potrzebne do wykonania pracy, a potem pozwól mi to
zrobić.
• Pokazuję ludziom, że zależy mi na nich tym, tym co ja robię. Czyny mówią
głośniej niż słowa.
• To, co potrzebujesz wiedzieć, jest tuż przed tobą
• Mówię to tak, jak to widzę
• Cenię swoją niezależność i elastyczność. Jeśli jakieś reguły są z tym powią-
zane, zwykle je po prostu ignoruję
• Lubię szkołę, ale bardziej bym się tym cieszyła, gdybyśmy mogli zmienić
codzienną rutynę. Nudne jest zawsze wiedzieć, co będzie na lekcji.
• Wpadałem często w kłopoty w szkole, ponieważ dużo rozmawiałem i się
ruszałem.
• Do dziś ciężko mi siedzieć spokojnie
• Mój styl organizacji jest moim własnym. Na przykład trudno mi jest korzy-
stać z cudzego zbioru danych
• Jestem impulsywny i ciężko mi jest słuchać rad innych.
• Wszystko, co robię, jest zabawne. Jeśli to nie jest zabawne, prawdopodob-
nie tego nie zrobię.
• Nie martwię się o przyszłość. Zajmuję się rzeczami, które wydarzają się w
tej chwili.
• Często robię to, co robię, aby uzyskać reakcje innych. To sprawia, że życie
jest ciekawsze.
• Mam tendencję do wskakiwania na głęboką wodę bez zastanowienia.

Rozdział 21 • Ekstrawertyczne Wrażenia (Se) • 366


• Jestem jak królik Energizer: biegam i biegam.
• Siedzenie wciąż mnie wyczerpuje. Jeśli siedzę nieruchomo przez dziesięć
minut, zasypiam. Kiedy kładę się w nocy do łóżka, natychmiast zasypiam.
• najlepiej radzę sobie w kryzysie. Czasami, jeśli nie ma kryzysu, to go stwo-
rzę.
• Odkładam wszystko na ostatnią chwilę.
• Jestem w ciągłym ruchu. Potrzebuję się ruszać.
• Patrząc na drzewo, nie tyle oglądam drzewo jako całość, ale oglądam każ-
dego liścia, wszystkie odcienie zieleni, kształty liści, tekstury i szczegóły
kory.
• Zwykle poznaję porę dnia w ciągu kilku minut bez zegarka. Wydaje mi się,
że dostrzegam czynniki środowiskowe, takie jak cienie lub kąt padania
słońca.
• Wybierając karierę, czuję, że muszę rzeczywiście tego doświadczyć, oglą-
dając wideo, idąc na plac budowy, a nawet pracując. Pisemny opis stanowi-
ska nie interesuje mnie, ani nie dostarcza potrzebnych mi informacji. To nie
jest wystarczająco namacalne.
• Czerpię dużo radości i energii z małych rzeczy: kwiatów, chmur, zapachów.
Żaden szczegół nie jest zbyt mały, aby był potencjalnym źródłem podnie-
cenia i zachwytu.
• Z łatwością mogę wskazać ci drogę do różnych miejsc. Mogę ci powiedzieć,
ile drzew będziesz mijał i jaki kolor dachu ma dom na rogu.
• Moja szafa jest uporządkowana według kolorów. Jeśli coś jest w niewła-
ściwym miejscu, kolorystycznie, potrzebuję to przesunąć, ponieważ nie jest
to przyjemne dla oka.
• Po prostu nie mogłem wykonać ćwiczenia warsztatowego. Kolidowały się
kolory obiektów, z którymi pracowaliśmy. To było zbyt rozpraszające.
• Nigdy nie lubiłem pomidorów. Jednak co jakiś czas potrzebuję spróbować.
Ponieważ za każdym razem jest to nowe doświadczenie, tego dnia może mi
po prostu smakować.
• Nie mogę usiedzieć spokojnie, jeśli coś się dzieje. Szkolenie w otwartej
przestrzeni było dla mnie bardzo trudne. Nie mogłem zignorować działań,

Rozdział 21 • Ekstrawertyczne Wrażenia (Se) • 367


które miały miejsce dookoła. Słyszałem wszystko, co działo się w sąsied-
nich klasach i często brzmiało to tak, jakby robili coś bardziej ekscytującego
niż my.
• Nigdy nie musiałem zwracać kupionej odzieży z powodu dziury lub wady.
Widzę to w sklepie, zanim kupię.
• Kiedy wychodzę, rzadko potrzebuje kupić drinka. Zawsze kogoś znam lub
w zaraz poznam, zanim noc się skończy, poznam prawie wszystkich.
• Często, jeśli ktoś ma na sobie sprzeczne ubrania, uważam to za bardzo roz-
praszające i nie mogę skoncentrować się na tym, co mówi ta osoba.

WINIETY
Sceny ze świata Ekstrawertycznych Wrażeń
• W ćwiczeniu grupowym „podobnym do typu”, które polega na opisaniu
obiektu, nasza grupa zwykle kończy jako pierwsza lub zajmie się innymi
zajęciami przed jakąkolwiek inną grupą. Ponieważ w prostym obiekcie jest
tylko tyle konkretnych danych. Kiedy grupa skończy mówić, jak obiekt wy-
gląda, czuje, pachnie, jakie ma dźwięki i jak smakuje, nie ma już nic więcej
do opisania.
• Odwiedzając galerię sztuki z przyjaciółmi, zdałem sobie sprawę, że nikt
inny nie widział szczegółów dzieła, które zauważyłem natychmiast. Na
przykład na obrazie domu zobaczyłem mały klucz w drzwiach. Moi przyja-
ciele tego nie zauważyli i byli zdumieni, z drugiej strony nie pamiętam, co
nosiłem wczoraj i mam tylko mgliste wspomnienie tego, co robiłem.
• Jeśli pływam z przyjaciółmi, to ja będę tym, który naprawdę cieszy się tą
chwilą. Będę rozmawiał ze wszystkimi, czuję wiatr, słyszę mewy, skaczę
do wody żeby zobaczyć jakie to uczucie
• Lubię wąchać, dotykać, smakować, a nawet słuchać produktów przed zaku-
pem. Decyduje, czy owoce i warzywa są świeże i dojrzałe. Stukam w ar-
buzy, wącham kantalupy i smakuję winogrona. Zwykle wolę sprawdzić, czy
mleko lub żywność w lodówce są świeże na podstawie zapachu, niż czytać
datę ważności.

Rozdział 21 • Ekstrawertyczne Wrażenia (Se) • 368


• Mogę gdzieś wrócić po latach nieobecności i bez wysiłku omijać ulice. Jed-
nak, jeśli jakaś kluczowa funkcja została zmieniona, czuje się zagmatwany
i się gubię. Nawiguję według punktów orientacyjnych lub obiektów, nigdy
po nazw ulic, odwiedzam moją córkę co tydzień. Pewnego dnia przejecha-
łem obok jej ulicy. Potrzebowałam się cofnąć z powodu skrzynki pocztowej
na rogu, która była zrobiona na starym piecu. Kiedy została usunięta, po
prostu przejechałam tuż obok jej ulicy, nie zdając sobie z tego sprawy.
• W restauracji trudno jest coś zamówić czytając menu. Często zamawiam na
podstawie zobaczeniu lub wąchaniu potraw z innego stołu: „będę miał to,
co ma ten facet”
• Po ćwiczeniu z użyciem jabłek, praktycznie identyczne jabłka zostały ze-
brane i zmieszane razem, człowiek preferujący ekstrawertyczne wrażenia
był w stanie natychmiast wyłapać nie tylko swoje jabłko, ale także jabłka
ludzi po obu jego stronach
• Na weselu nie mogłem jeść ze strachu, że coś mi umknie, potrzebowałem
chodzić i rozmawiać z ludźmi. Kiedy przyjechałem na wesele, znałem tylko
cztery osoby. Pod koniec przyjęcia znałem prawie wszystkich. Zaproszono
mnie nawet do domu z rodziną na otwarcie uroczystości

Talenty
Unikalne mocne strony Ekstrawertycznych Wrażeń
• Dokładna, obiektywna i szczegółowa obserwacja szerokiej gamy doświad-
czeń w obecnym środowisku
• Radość z życia
• Potrafi dostrzec problem z każdej strony
• Zdolność do pracy praktycznej
• Niezwykle wiarygodna percepcja wzrokowa
• Talent do uczenia innych na przykład, jak powąchać róże
• Umiejętność wnoszenia podekscytowania i życia każdej grupie
• Realizm i praktyczność

Rozdział 21 • Ekstrawertyczne Wrażenia (Se) • 369


KOMUNIKACJA I JĘZYK
Ekstrawertycznych Wrażeń
Język Ekstrawertycznych Wrażeń ma tendencję do preferowania czasu teraź-
niejszego. Zazwyczaj słowom towarzyszy duża aktywność fizyczna—często
ciągły ruch oczu, rąk lub stóp, być może dotykanie przedmiotów w otoczeniu.
Usłyszysz słowa, które są bardzo konkretne i związane z pięcioma zmysłami.
Język jest szybki. Ci, którzy preferują ten proces, angażują ludzi swoją życz-
liwością i żywością. Często trudno jest innym wpleść słowo do rozmowy.
Głos tej osoby ma zazwyczaj optymistyczny ton.
Ci, którzy uwielbiają Ekstrawertyczne Wrażenia, uwielbiają opowiadać hi-
storie. Gdybyś miał podążać za nimi podczas przyjęcia, mógłbyś usłyszeć tę
samą historię opowiedzianą pięć razy pięciu różnym słuchaczom, z nowymi
adaptacjami za każdym razem. Opowiadają historie, aby nawiązać kontakt z
teraźniejszością i zaangażować ludzi wokół siebie. Zwykle nie używają me-
tafor ani analogii. Lubią wchodzić w interakcje z publicznością i szybko przy-
swajają oraz odzwierciedlają intonację i manieryzmy ludzi, z którymi prze-
bywają. Często mają duże poczucie humoru i lubią być w centrum zaintere-
sowania. Język jest bardzo dosłowny.
Zauważysz, że styl komunikacji osób, u których Ekstrawertyczna Wrażenia
są w pozycji dominującej (ESTP, ESFP) ma wciągającą jakość, która łączy
się z każdym. Oczywiście, na ton tej komunikacji wpływa proces pomocniczy
Introwertycznego Myślenia lub Introwertycznego Uczucia. Ekstrawertyczne
Wrażenia wraz z Introwertycznym Myśleniem (ESTP) będzie brzmiał bar-
dziej obiektywnie i analitycznie, podczas gdy Ekstrawertyczne Wrażenia
wraz z Introwertycznym Uczuciem (ESFP) będzie brzmiał bardziej miękko i
opiekuńczo.
Z ludźmi, których Ekstrawertyczne Wrażenia są w hierarchii pomocnicze
(ISTP, ISFP), usłyszysz ich dowcip i zauważysz, że zwracają baczną uwagę
na tych, którzy ich otaczają, ale nie mają potrzeby bycia w centrum aktywno-
ści. Kiedy słuchasz ludzi, których preferencją jest Introwertyczne Myślenie
wraz z Ekstrawertycznymi Wrażeniami (ISTP), możesz zauważyć przemy-
ślane pauzy, podczas gdy oni szukają precyzji i logiki, aby wesprzeć swoją
interakcję z obecnym środowiskiem. Ludzie, którzy wolą Introwertyczne
Uczucie wraz z Ekstrawertycznym Wrażeniem (ISFP) będą mieli również

Rozdział 21 • Ekstrawertyczne Wrażenia (Se) • 370


przemyślane pauzy podczas gdy oni oceniają szczerość i autentyczność ludzi
wokół nich. Energia ludzi wokół nich może napędzać typy ISTP lub ISFP,
aby stać się duszą towarzystwa, ale zazwyczaj tylko na ograniczony czas.

Rozdział 21 • Ekstrawertyczne Wrażenia (Se) • 371


Rozdział 21

Introwertyczne Wrażenia
(Si)

Dominująca dla ISTJ i ISFJ


Pomocnicza dla ESTJ i ESFJ

W tym rozdziale staramy się przedstawić obraz "czystego" Introwertycz-


nego Wrażenia, który moglibyśmy zobaczyć, gdybyśmy ostrożnie
usunęli je z jego naturalnego stanu, w którym znajduje się pod wpływem oraz
jest zabarwione przez wszystkie inne elementy osobowości. Chociaż żaden z
procesów nie istnieje w oderwaniu od reszty osobowości, poniższy portret
odzwierciedla podstawowe cechy, które są zawsze w grze, gdy Intrower-
tyczne Wrażenia są zaangażowane na poziomie świadomym(conscious).
Introwertyczne Wrażenia najbardziej są podobne do opisów na następnych
stronach, gdy są w pozycji dominującej (pierwszej). W rzeczywistości opisy
te oparte są na danych pochodzących od osób, dla których proces ten jest do-
minujący (ISTJ i ISFJ). Ale nawet w przypadku Ekstrawertycznych Wrażeń
na pierwszej pozycji, to co obserwujesz będzie bardzo wyraźnie zależało od
innych czynników—szczególnie od tego, czy jest ono sparowane z Ekstra-
wertycznym Myśleniem lub Ekstrawertycznymi Uczuciami na pozycji po-
mocniczej (drugiej).
Aby nakreślić pełny obraz "esencji" Introwertycznych Wrażeń, należy użyć
fragmentów, które nie mogą indywidualnie zademonstrować "czystego" Si.

Rozdział 22 • Introwertyczne Wrażenia (Si) • 372


Podobnie jak w impresjonistycznym obrazie, kule zawarte w tym rozdziale,
zebrane razem, tworzą żywy portret, który pozwoli ci rozpoznać Intrower-
tyczne Wrażenia, kiedy je zobaczysz. Wiedza o tym, jak wyglądałby proces,
gdyby można było go oddzielić od innych wpływów, jest podstawą obserwa-
cji procesu, praktyką, która szybko zaprowadzi cię tak daleko, jak tylko ze-
chcesz w zrozumieniu osobowości.
Introwertyczne Wrażenia są procesem zbierania informacji ( Percepcja - P).
Skupiają się na subiektywnym, wewnętrznym świecie przeszłych doświad-
czeń poprzez porównanie obecnych doświadczeń zmysłowych z podobnymi
doświadczeniami z przeszłości za pomocą żywej i szczegółowej wewnętrznej
bazie danych wspomnień. Si chce przeżywać przeszłość i selektywnie badać
wpływ oraz znaczenie aktualnych wydarzeń, ludzi i doświadczeń.

Rozdział 22 • Introwertyczne Wrażenia (Si) • 373


CECHY KLUCZOWE
Introwertyczne Wrażenia
• Doświadczają obecnego świata poprzez porównanie z wcześniejszymi do-
świadczeniami.
• Ponownie doświadczają przeszłości sekwencyjnie, z żywymi szczegółami
zmysłowymi.
• Koncentrują się na wspomnieniach i porównaniach, które są wyzwalane
przez przedmioty, ludzi i zdarzenia.
• Przechowuje odniesienia zmysłowe z przeszłości w subiektywnej we-
wnętrznej bazie danych.
• Ma wysoki poziom wewnętrznej świadomości (awareness) ciała.
• Subiektywnie wybierają to, co zostaje zauważone w teraźniejszości i przy-
wołane z przeszłości.
• Starają się wykorzystać wcześniejsze doświadczenia jako przewodnik do
odkrywania obecnego doświadczenia.

O CO W TYM CHODZI?
Introwertyczne Wrażenia
• Widzą obecny świat poprzez subiektywne/osobiste wewnętrzne filtry.
• Używają zewnętrznego bodźca w teraźniejszości, aby stymulować we-
wnętrzne doświadczenie: przypominanie sobie przeszłości; doświadczanie
nostalgii.
• Pytają: Jak to wydarzenie w teraźniejszości ma się do podobnych wydarzeń
w przeszłości? Co się zmieniło? Czy to jest to samo? Jak można to popra-
wić?
• Przypominają mentalny plik Rolodex, wideo lub bazę danych do sortowania
wewnętrznych obrazów w celu znalezienia właściwego odniesienia.

Rozdział 22 • Introwertyczne Wrażenia (Si) • 374


• Umożliwiają dokładne przywołanie wszystkich kroków lub zdarzeń w do-
kładnej kolejności, w jakiej się wydarzyły.
• Spoglądają na to, co się wydarzyło i jak można to poprawić. Uczy się na
błędach z przeszłości.
• Mają energię dzięki połączeniu żywych doświadczeń z przeszłości z teraź-
niejszością, aby przeżyć wyjątkowe chwile.

Kiedy ludzie korzystają ze swoich ulubionych Introwertycz-


nych Wrażeń.

• Ich przeszłe doświadczenia stanowią punkt odniesienia dla porównania z


obecnymi doświadczeniami.
• Dużo uwagi poświęca się faktom i szczegółom osobistych doświadczeń z
przeszłości oraz ich podobieństwa lub różnice w stosunku do obecnego do-
świadczenia.
• Ich wspomnienia są jasne i szczegółowe, ale subiektywne/osobiste, więc
niekoniecznie zgadzają się ze wspomnieniami kogoś innego o tych samych
zdarzeniach.
• Ich najbardziej żywe wspomnienia to te, które miały największy wpływ. Te
wspomnienia są odtwarzane w kółko i w kółko ze wszystkimi powiązanymi
szczegółami i emocjami. To tak, jakby fizycznie ponownie przeżywać wy-
darzenie i ponownie przeżywać te same emocje.
• Wolą i ufają swojej subiektywnej/osobistej pamięci. Mogą po prostu igno-
rować sprzeczną wersję wydarzeń innej osoby i sztywno bronić swoich. Za-
akceptowanie innej wersji wymagałoby zmiany samej pamięci.
• Zwykle są ściśle dostosowane do kondycji fizycznej i energii swoich ciał.
• Bieżące doświadczenie, które wyzwala wspomnienie, może być zintegro-
wane z pamięcią lub może zostać praktycznie zignorowane, jeśli okaże się,
że nie jest związane z pamięcią.
• Mogą tworzyć skojarzenia z ludźmi lub rzeczami w teraźniejszości, w opar-
ciu o kogoś lub coś podobnego z przeszłości.
• Intensywność wcześniejszego doświadczenia determinuje to, co zostanie
zapamiętane. Oglądanie zachodu słońca nie przywodzi na myśl każdego

Rozdział 22 • Introwertyczne Wrażenia (Si) • 375


zachodu słońca, jakie kiedykolwiek widziano, tylko te znaczące. Mogą to
być najlepsze zachody słońca w historii lub te związane z ważnymi wyda-
rzeniami, takimi jak zakochanie się lub śmierć ukochanej osoby.
• Odwołują się do wewnętrznej bazy danych, która jest wypełniona ogromną
ilością szczegółów. Jednak szczegóły nie są w 100% wiarygodne jako
obiektywny zapis doświadczenia lub wydarzenia.
• Znajomość/obeznanie/zażyłość ma duży wpływ na uczynienie aktualnego
wydarzenia bardziej komfortowym, ponieważ im bardziej jest ono podobne
do minionego, tym łatwiej można je z nim wewnętrznie porównać.
• Nikt nie może zmieniać wewnętrznych odniesień poza osobą fizyczną.
• Aktualne dane i doświadczenie nie są prawdziwe, dopóki nie zostaną zwe-
ryfikowane przez porównanie z podobnymi okolicznościami lub doświad-
czeniem.
• Wspomnienie minionego wydarzenia jest automatycznie i natychmiast na-
kładane na obecne doświadczenie.
• Interpretują obecną sytuację poprzez skojarzenia z wcześniejszymi do-
świadczeniami. Czasami daje to genialne spostrzeżenia. Często „daje im
zaskakująco pełne zrozumienie obecnej sytuacji. Czasami prowadzi to do
błędnych interpretacji i błędnych założeń.
• Zapach lub dźwięk mogą wywołać przypływ żywych wspomnień, ze
wszystkimi związanymi z nim emocjami.
• Obecny bodziec można zignorować, a przeżywanie przeszłości następuje
wraz z obecnym doświadczeniem.
• Ich wewnętrzne przeżycie jest najbardziej zapadającym w pamięć w swoim
rodzaju, dobrym lub złym, radosnym lub smutnym.
• Mogą wydawać się spokojni i opanowani, podczas gdy wewnętrznie są bar-
dzo aktywni, być może nawet w zamęcie.
• Kiedy coś się wydarza, co różni się od wszystkiego, czego osobiście do-
świadczyli wcześniej, potrzebują znaleźć coś, co jest w jakiś sposób po-
dobne, aby można było to wykorzystać do porównania.
• Dla nich ważne jest subiektywne/osobiste doświadczenie, a nie obecne zda-
rzenie zewnętrzne.

Rozdział 22 • Introwertyczne Wrażenia (Si) • 376


• Zwykle dobrze wykonują znane/obeznane im czynności. Ich zinternalizo-
wane doświadczenia wraz z możliwością ich oceny i porównania służą jako
biblioteka referencyjna najlepszych praktyk.
• Nie można ich zmuszać do zmiany pamięci. Stworzenie jej było bardzo oso-
biste i żywe. Odtworzenie jej również musi odbywać się niezależnie.
• Zapamiętane informacje są dla nich rzeczywistością. Weryfikacja pamięci
to nie tylko kwestia zmiany zapisu doświadczenia. To jak zmiana samego
doświadczenia.

Z ZEWNĄTRZ, PATRZĄC W
Kiedy my doświadczamy ludzi którzy angażują swoje ulubione
Introwertyczne Wrażenia, oni:
• Nie zawsze wydają się być z nami w teraźniejszości. Czasami, kiedy wra-
cają z zamyślenia, opowiadają historię ze swojej przeszłości, która wydaje
im się szczególnie ważna.
• Wydają się przypominać przeszłe wydarzenia z wyjątkowej perspektywy.
Konkretne szczegóły i akcent są silnie zabarwione przez to, jak osobiście
przeżyli to wydarzenie.
• Opowiadają o wydarzeniu jako sekwencyjną, osobistą historię. To nie jest
reportaż, w którym próbuje się podsumować najważniejsze obiektywne
fakty z tego, co się wydarzyło, i wyciągnąć jakiś punkt lub wyciągnąć wnio-
ski. Wydaje się, że powodem opowiedzenia tej historii jest samo opowia-
danie.
• Czasami odrzucają nowe informacje, które mogą spowodować zmianę spo-
sobu postępowania/czynności.
• Często są przewidywalni w swoich działaniach.
• Zwykle są dobrze zorganizowani i schludni.
• Są klarowni i pewni siebie, wiedząc, co robić w danym otoczeniu lub sytu-
acji na podstawie swoich wcześniejszych doświadczeń.

Rozdział 22 • Introwertyczne Wrażenia (Si) • 377


• Mogą wykazywać zachowania emocjonalne, nawet jeśli w obecnym środo-
wisku zewnętrznym nie ma nic, co mogłoby wspierać lub wyjaśniać tę emo-
cję.
• Mogą podejść do zadania ze stwierdzeniami typu „Robiliśmy coś podob-
nego już wcześniej i nie udało się. Ta część zadziałała, ale ta część nie.
Teraz, jak możemy sprawić, by tym razem działało to lepiej”.
• Często opisują przedmioty materialne przez porównanie z innymi przed-
miotami. Często używają wyrażeń zaczynających się od „wygląda jak”,
„wydaje się jak”, „czuje się jak” i „smakuje jak”.
• Często porównują wydarzenia i sytuacje z tymi z przeszłości. Możesz usły-
szeć „Już to widziałem wcześniej” lub „Przypomina mi to czas kiedy...”.
• Rozumieją konkretne opisy i historie, które dają punkt widzenia poprzez
porównania.
• Potrafią zboczyć na boczny tor w rozmowie na tematy(topics) które są zwią-
zane z danym tematem(subject), zamiast mówić o samym temacie(subject).
• Mogą wydawać się błądzić bez celu przez historie o wątpliwym znaczeniu,
gdy przeszukują swoją wewnętrzną bazę danych w celu znalezienia właści-
wego odniesienia. Czasami innym trudno jest cierpliwie ich słuchać, kiedy
się tym zajmują.
• Mogą szczegółowo opisywać wcześniejsze wydarzenia. Czasami tylko
sami autorzy opowiadania mogą zobaczyć, jak te wydarzenia mają związek
z tym, co teraz się dzieję.
• Mogą wnieść wspaniały wgląd w sytuację dzięki swoim przeszłym do-
świadczeniom.
• Podczas rozmowy mogą przechodzić między dwoma skrajnymi poziomami
energii. Mogą stać się ożywieni i energiczni, jeśli temat przywoła szczę-
śliwe lub smutne wspomnienia. Z drugiej strony mogliby w ogóle nie wy-
kazywać zainteresowania, jeśli temat nie był czymś, czego osobiście do-
świadczyli.
• Mogą nie dostarczać zbyt wielu informacji lub informacji zwrotnych pod-
czas podejmowania decyzji w grupie, chyba że ma się czas na dostęp do ich
wewnętrznego świata.
• Zazwyczaj mówią dokładnie to, co powiedziałeś w określonym czasie. Jeśli
nie zgadzasz się z nimi co do tego, co powiedziałeś, mogą stać się sztywni

Rozdział 22 • Introwertyczne Wrażenia (Si) • 378


w obronie swoich wspomnień lub całkowicie się zamkną i nie będą się ko-
munikować.
• Mogą być bardzo trudni do poznania.
• Często mają dużą pewność siebie i pewność co do właściwego sposobu wy-
konywania zadań.
• Zwykle są niezawodni i stabilni
• Mają styl uczenia się, który przypomina toczenie dywanu do przodu: li-
niowy, z nowym sposobem uczenia się będącym przedłużeniem poprzed-
niego.
• Zazwyczaj nie można ich przekonać, do tego, że nie pamiętają dokładnie
faktów. Im większą presję lub przymus się na nich nakłada, tym bardziej
stają się oporni. Muszą mieć możliwość samodzielnego decydowania, czy
ich wewnętrzne dane są niepoprawne, i mieć przestrzeń na przeformułowa-
nie ich pamięci.
• mają tendencję do łatwiejszego akceptowania zmian, gdy mogą odwołać się
do podobnego przejścia w przeszłości oraz znaleźć wsparcie dla dokonania
zmiany w celu skorygowania błędów lub poprawy sytuacji.

WKŁAD
Specjalne perspektywy i podejścia Introwertycznych Wrażeń
• Wewnętrzna struktura i organizacja każdego zadania, projektu lub grupy
• Opracowanie skutecznych rozwiązań w oparciu o doświadczenia z prze-
szłości
• Wnioski wyciągnięte z poprzednich błędów
• Pamięć instytucjonalna i poczucie ciągłości organizacyjnej poprzez historię
przeszłych sukcesów i porażek
• Wewnętrzny szablon jak wykonywane są znajome zadania oraz jak budo-
wać z już obecnego doświadczenia, nowe podejścia do nowych zadań
• Wysoki poziom precyzyjnej wewnętrznej świadomości(awareness) ciała
• Wnikliwość, zwykle bez zbędnej asertywności

Rozdział 22 • Introwertyczne Wrażenia (Si) • 379


• Spokojny(calm) i profesjonalny sposób bycia

OD WEWNĄTRZ
Parafrazowane opisy tego, jak to jest zbierać informacje po-
przez ulubione Introwertyczne Wrażenia:
• Doświadczenie jest jak ciągłe déjà vu. Każdy od czasu do czasu doświadcza
jakiegoś widok lub zapachu, który natychmiast przenosi go do wspomnienia
z przeszłości, ale dla mnie jest to prawie stałe. Ja w tym mieszkam.
• Moje dane wewnętrzne są bardzo podobne do szczegółowych klisz fotogra-
ficznych, które są dla mnie podatne na utrwalenie jako wyraźna seria se-
kwencyjnych zdjęć.
• Jestem jak film lub wideo w mojej głowie, które odtwarza wszystkie szcze-
góły w kółko.
• To jak pokaz slajdów lub mentalny Rolodex. Obrazy pojawiają się zawsze
w określonej kolejności. Obrazy te nakładają się na to, co dzieje się w obec-
nym środowisku, co pozwala mi dostrzec wszystkie podobieństwa i różnice.
• Przeżywając to doświadczenie. Czuję dokładnie to, co czułam wcześniej,
równie intensywnie.
• Nigdy nie używam aparatu, ponieważ moje wewnętrzne obrazy są o wiele
bardziej żywe i bogate. Fotografie są zbyt płaskie i pozbawione życia. Zdję-
cia w środku naprawdę przenoszą mnie z powrotem do czasu i miejsca.
• Rozpoznałem pogodę w ciągu dnia, patrząc w niebo i porównując je ze
zdjęciami nieba w mojej pamięci i przypominając sobie pogodę, jaką mie-
liśmy w tamte dni.
• Kiedy już coś zidentyfikuję, zwykle nie ma potrzeby, by dalej tego osobi-
ście doświadczać. Dostaję tylko to, czego potrzebuję, aby wywołać odpo-
wiednie obrazy.
• Waham się, czy podejmować zupełnie nowe przedsięwzięcia. Czuję się
znacznie bardziej komfortowo, gdy już doświadczyłem czegoś podobnego.

Rozdział 22 • Introwertyczne Wrażenia (Si) • 380


• Tylko ja mogę zrewidować wspomnienie. Zmiana pamięci jest jak znisz-
czenie cennego przedmiotu, jak rozbicie szklanego obrazu. Robi się to tylko
wtedy, gdy nowe dodatki do mojej wewnętrznej bazy danych bezwzględnie
wymagają rewizji starego materiału.
• Jestem bardzo dobry w rozpoznawaniu, kiedy coś jest nie tak z moim cia-
łem. Nie myśląc o tym, stale i automatycznie porównuję swoje wewnętrzne
odczyty, takie jak tętno, ból i poziom energii, z ich normalnym stanem.
Zwykle mogę stwierdzić, czy coś jest ze mną nie tak na długo przed tym,
zanim jakikolwiek lekarz lub badanie medyczne to wykryją.
• Nie lubię wielu zmian.
• Jeśli porozmawiasz ze mną o czymś, czego osobiście nie doświadczyłem,
mogę po prostu się wyłączyć. Nie mam pojęcia, o czym mówisz, ponieważ
nie mam odniesienia.
• Bardzo szczegółowo przypominam sobie rozkład pomieszczeń w miej-
scach, w których byłem. W domach mieszkalnych moi przyjaciele są zdu-
mieni tym, jak mogę dotrzeć do dokładnego miejsca, w którym widzieliśmy
przedmiot kilka tygodni wcześniej.
• Lubię szokować ludzi, opisując, w co się ubierali i co powiedzieli na spo-
tkaniu dziesięć lat temu.
• Potrafię szczegółowo opisać kilka scen i wydarzeń, które miały miejsce,
gdy byłem bardzo młody.
• Pamiętam wiele z okresu, kiedy byłam chora jako dziecko, nawet ubrania,
które nosili moi rodzice. Miałam dziewięć miesięcy, kiedy zachorowałam,
i wciąż mogę sobie przypomnieć to doświadczenie pięćdziesiąt lat później.
• Naprawdę nienawidzę jeździć gdziekolwiek gdzie nigdy wcześniej nie by-
łam. Kiedy otrzymuję wskazówki, wolę otrzymywać szczegółowe informa-
cje, takie jak kilometry lub punkty orientacyjne. Mapy nie działają dla mnie
dobrze. Jeśli już gdzieś byłam, zwykle trzymam się tej samej trasy, którą
znam.
• Wybierając karierę, potrzebowałam zastanowić się, co wcześniej robiłem,
a co nie, a co mi się podobało, a co nie.
• Ilekroć piję piwo, porównuję je do wspomnienia piwa „doskonałego”.
Każde piwo, jakie kiedykolwiek próbowałem, jest porównywane do tego

Rozdział 22 • Introwertyczne Wrażenia (Si) • 381


piwa. Jeśli kiedykolwiek skosztuję lepszego piwa, to na pewno to będę wie-
dział i to będzie mój nowy standard doskonałego piwa.
• Pamiętam każdego nauczyciela, jakiego kiedykolwiek miałem. Słyszę ich
głosy, wyobrażam sobie sale lekcyjne i pamiętam większość moich kole-
gów i to, co w tedy robiliśmy.

WINIETY
Sceny ze świata Introwertycznych Wrażeń
• Uczestniczka czterodniowych warsztatów była w stanie dokładnie opisać,
co każdy z trzydziestu czterech uczestników miał na sobie każdego dnia.
Mogła również odnieść się do wewnętrznych wspomnień i wiedziała, któ-
rzy ludzie nosili te same ciuchy dwukrotnie.
• Doświadczam drzewa, nakładając na nie wspomnienia wyjątkowych drzew
z przeszłości. Kiedy patrzę na drzewo, może przywołać to przyjemne wspo-
mnienia z dzieciństwa związane z huśtawką na drzewie, a może nieprzy-
jemne wspomnienia utknięcia w drzewie. Jestem pewna, że nikt inny nie
doświadczyłby tego samego drzewa w taki sam sposób, jak ja, ponieważ
moje przeszłe skojarzenia z drzewami są tylko moje.
• Jeśli natkniesz się na starego znajomego, który preferuje introwertyczne
wrażenia, twój znajomy może równie dobrze opowiedzieć ci szczegóły two-
jego ostatniego spotkania: gdzie byłeś, co miałeś na sobie, jaka była pogoda
i o czym mówiłeś. Może on lub ona dokonywać porównań między dwoma
spotkaniami, na przykład odnotowywać zmiany w twojej fryzurze.
• W restauracji, zapamiętałem co jadłem tutaj wcześniej lub co jadłem w po-
dobnej restauracji. Mój wybór menu będzie oparty na tym wcześniejszym
doświadczeniu. Jeśli wybór menu jest dla mnie tak zupełnie dziwny, że nie
mogę znaleźć przydatnych porównań wewnętrznych, kelner może pomóc,
dając mi coś znajomego do porównania: mówiąc o przyprawach lub o spo-
sobie przygotowania lub da mi zestawienie pozycji menu do potraw, które
znam.

Rozdział 22 • Introwertyczne Wrażenia (Si) • 382


• W scenie z przyjaciółmi na łodzi prawdopodobnie będę odpływać myślami
do innej przejażdżki łodzią. Będę przeżywać to, co się działo, z kim byłem,
dokąd poszliśmy i co widzieliśmy.
• W ćwiczeniach grupowych „podobnych do typu”, które koncentrują się na
rozmowie o przedmiocie, nasza grupa zawsze zawiera wspomnienia wy-
zwalane przez obiekt i zwykle są to wspomnienia ściśle z nim związane. Na
przykład, gdy do ćwiczenia dostarczono torbę z ośmioma markerami, przy-
pomnieliśmy sobie, jak pracowaliśmy z zestawami markerów w przeszło-
ści. Oczywiście wiedzieliśmy też, że w zestawie powinno być dziesięć mar-
kerów i jakichś kolorów brakowało.
• Planując z partnerami biznesowymi, gdzie pójść na kolację, jeden młody
człowiek powiedział, że chce iść gdzieś, gdzie serwują żeberka. Następnie
opowiedział nam o miejscu w swoim rodzinnym mieście, gdzie serwują
„najlepsze żeberka na świecie”. Kiedy je opisywał, ożył. Jego twarz oży-
wiła się i zaczął się nawet ślinić. Powiedział, że w tej chwili smakuje te
żeberka. Pozostali w grupie zostali wciągnięci w jego doświadczenie przez
jego żywe opisy i jego energię. Ale kiedy skończył przypominać sobie te
żeberka, przestał mieć ochotę na obiad. Powiedział, że właśnie doświad-
czył najlepszych żeberek na świecie, a inne byłyby tylko rozczarowaniem.
• Mój młodszy siostrzeniec przeszedł przez drzwi i od razu chciał wiedzieć,
co się stało z dywanikiem przed drzwiami. Ponieważ jakiś czas temu usu-
nęłam stary, nie od razu zrozumiałam pytanie, więc zapytałam: „Jaki dywa-
nik?” Odbierając moje pytanie jako brak docenienia jego pamięci, rozgnie-
wał się, położył ręce na biodrach, nadepnął na nogę i powiedział: „Wiesz,
zielony dywan, który był tutaj!”. Po tym, jak przeprosiłam i wyjaśniłam, co
się z nim stało, poczuł się doceniony. Przystąpił do porównania nowego
dywanu ze starym.
• Kobieta opisała swoje wakacje w Cancun. Gdy opowiadała, wyraz jej twa-
rzy się zmienił. Mówiła o tym, jak bardzo się bawiła. Powiedziała, że czuje
zapach powietrza Cancun, widzi ryby w czystej wodzie, czuje powiew wia-
tru na twarzy i słyszy ptaki. Powiedziała, że od razu poczuła się tak odprę-
żona, jak podczas pobytu w Cancun.

Rozdział 22 • Introwertyczne Wrażenia (Si) • 383


Talenty
Unikalne mocne strony Introwertycznych Wrażeń
• Świadomość(awareness) kiedy coś jest nie na miejscu, czy jest to przedmiot
w pomieszczeniu, czy krok w postępowaniu, w porównaniu z zapamięta-
nym wewnętrznym obrazem tego samego środowiska lub procedury
• Uczy się z przeszłych doświadczeń, aby rzadko popełniać ten sam błąd dwa
razy
• Wiarygodna znajomość kolejnych etapów większości wydarzeń lub projek-
tów
• Nadaje treść obecnej sytuacji poprzez przedstawienie kontekstu historycz-
nego
• Nadaje strukturę obecnemu zadaniu lub sytuacji w oparciu o to, co działało
lub nie działało wcześniej
• Dbałość o szczegóły
• Szczegółowa, żywa pamięć
• Stabilność

KOMUNIKACJA I JĘZYK
Introwertycznych Wrażeń
Język Introwertycznych Wrażeń jest konkretny, ale również porównawczy.
Często usłyszysz zwroty takie jak "wygląda jak", "smakuje jak", "jest po-
dobny do" i "pamiętasz kiedy". Możesz zauważyć cichy czas, zanim ludzie,
którzy preferują ten proces, przemówią, ponieważ przypominają sobie i po-
równują. Mają potrzebę wejścia w głąb siebie i sprawdzenia, czy jakieś wspo-
mnienie ma podobieństwo do tematu, o którym mowa. Często język jest bar-
dzo sekwencyjny i zazwyczaj można prześledzić cały proces myślowy, jeśli
się uważnie słucha. Język jest konkretny i dostarcza przykładów oraz szcze-
gółowych opisów, aby pomóc innym zobaczyć, czego doświadczają w swoim

Rozdział 22 • Introwertyczne Wrażenia (Si) • 384


umyśle. Inni mogą nawet zauważyć zmiany w wyrazie twarzy, tonie głosu
lub języku ciała, gdy ponownie przeżywają przeszłość.
Jeśli opowiedzą jakąś historię pięć razy, pozostanie ona rzeczowa i taka sama.
Opowiadają historie, aby dać ludziom znać, co się stało, a nie po to, aby zwró-
cić na siebie uwagę lub wyjaśnić znaczenie tego, co się wydarzyło. Często
nawet nie zdają sobie sprawy z tego, czy angażują odbiorców. Celem opo-
wieści jest po prostu dostarczenie informacji o tym, co było i podzielenie się
doświadczeniem, które odnosi się do obecnego. Poza tym. punktem opowie-
ści może być odnotowanie, co zadziałało lub nie zadziałało w sytuacji z prze-
szłości.
W pewnym stopniu mogą pozostać tajemnicą dla innych, ponieważ ich ko-
munikacja jest często przerywana. Inni ludzie często mają trudności z wysłu-
chaniem wszystkich szczegółowych informacji porównawczych. Jeśli osoba
preferująca introwertyczne wrażenia przewiduje, że zostanie odcięta lub nie
zostanie wysłuchana, może w ogóle nie próbować dołączyć do rozmowy.
Historie i wspomnienia Introwertycznych Wrażeń wraz z Ekstrawertycznym
Myśleniem (ISTJ) będą miały tendencję do logicznego powiązania z tema-
tem, który wywołał historię i będą przedstawione w zorganizowanym stylu.
Historie Introwertycznych Wrażeń wraz z Ekstrawertycznymi Uczuciami
(ISFJ) mają tendencję do posiadania połączenia lub tematu, który odzwier-
ciedla skupienie się na ludziach. Historia prawdopodobnie zostanie opowie-
dziana w dokładnej kolejności chronologicznej, w jakiej się wydarzyła.
Przy Introwertycznym Wrażeniu jako procesie pomocniczym (ESTJ, ESFJ),
istnieje tendencja do rozpoczynania rozmowy i znajdowania połączenia z
przeszłymi doświadczeniami podczas rozmowy. Ludzie, którzy preferują
ekstrawertyczne myślenie wraz z Introwertycznymi Wrażeniami (ESTJ), czę-
sto najpierw przedstawiają logikę, a następnie omawiają informacje, myśląc
na głos. Ci, którzy preferują Ekstrawertyczne Uczucia wraz z Introwertycz-
nymi wrażeniami (ESFJ), często opowiadają historie z bezpośrednimi powią-
zaniami lub istotnymi również dla swoich odbiorców.

Rozdział 22 • Introwertyczne Wrażenia (Si) • 385


Rozdział 22

Ekstrawertyczna Intuicja
(Ne)

Dominująca dla ENTP i ENFP


Pomocnicza dla INTP i INFP

W tym rozdziale staramy się przedstawić obraz "czystej" Ekstrawertycz-


nej Intuicji, który moglibyśmy zobaczyć, gdybyśmy ostrożnie usunęli
je z jego naturalnego stanu, w którym znajduje się pod wpływem oraz jest
zabarwione przez wszystkie inne elementy osobowości. Chociaż żaden z pro-
cesów nie istnieje w oderwaniu od reszty osobowości, poniższy portret od-
zwierciedla podstawowe cechy, które są zawsze w grze, gdy Ekstrawertyczna
Intuicja jest zaangażowana na poziomie świadomym(conscious).
Ekstrawertyczna Intuicja najbardziej jest podobna do opisów na następnych
stronach, gdy jest w pozycji dominującej (pierwszej). W rzeczywistości opisy
te oparte są na danych pochodzących od osób, dla których proces ten jest do-
minujący (ENTP i ENFP). Ale nawet w przypadku Ekstrawertycznej Intuicji
na pierwszej pozycji, to co obserwujesz będzie bardzo wyraźnie zależało od

Rozdział 22 • Ekstrawertyczna Intuicja (Ne) • 386


innych czynników—szczególnie od tego, czy jest ona sparowana z Intrower-
tycznym Myśleniem lub Introwertycznymi Uczuciami na pozycji pomocni-
czej (drugiej).
Aby nakreślić pełny obraz "esencji" Ekstrawertycznej Intuicji, należy użyć
fragmentów, które nie mogą indywidualnie zademonstrować "czystego" Ne.
Podobnie jak w impresjonistycznym obrazie, kule zawarte w tym rozdziale,
zebrane razem, tworzą żywy portret, który pozwoli ci rozpoznać Ekstrawer-
tyczną Intuicję, kiedy ją zobaczysz. Wiedza o tym, jak wyglądałby proces,
gdyby można było go oddzielić od innych wpływów, jest podstawą obserwa-
cji procesu, praktyką, która szybko zaprowadzi cię tak daleko, jak tylko ze-
chcesz w zrozumieniu osobowości.
Ekstrawertyczna Intuicja jest procesem zbierania informacji (Percepcja -
P). Skupia się na obiektywnym, zewnętrznym świecie, aby znaleźć meryto-
ryczne powiązania i relacje pomiędzy obiektami, ludźmi i wydarzeniami w
środowisku. Ne chce generować możliwości w świecie rzeczywistym.

Rozdział 22 • Ekstrawertyczna Intuicja (Ne) • 387


CECHY KLUCZOWE
Ekstrawertyczna Intuicja
• Ma motywację do budowania przyszłych możliwości na podstawie obiek-
tywnych danych w środowisku.
• Bada, co mogłoby być.
• Ma zewnętrzny punkt widzenia, który obejmuje przeszłość, teraźniejszość
i przyszłość.
• Widzi wzorce i połączenia, które kształtują przyszłe alternatywy.
• Tworzy szereg weryfikowalnych powiązań, które tworzą wzorce i możli-
wości.
• Niemal natychmiastowo tworzy całą sferę określonych możliwości.
• Poszukuje szerokiego zrozumienia globalnego obrazu w oparciu o obecną
sytuację zewnętrzną.

O CO W TYM CHODZI?
Ekstrawertyczna Intuicja
• Wykrywa pojawiające się możliwości w informacjach, wydarzeniach i
obiektach w środowisku.
• Koncentruje się na konkretnych możliwościach w obecnych i przyszłych
środowiskach.
• Przeskakuje z jednego punktu danych do drugiego, bez widocznej kolejno-
ści, w celu znalezienia połączenia.

Rozdział 22 • Ekstrawertyczna Intuicja (Ne) • 388


• Patrzy na wszystko w kontekście swoich relacji i skojarzeń z innymi infor-
macjami, wydarzeniami i celami.
• Gromadzi informacje w klastrach. Nic nie stoi samo w sobie, dyskretnie i
niepowiązane.
• Może pobierać informacje wybiórczo, zgodnie z ich przydatnością dla bie-
żącej inspiracji.
• Chodzi o „łączenie kropek”.
• Wizualizuje, jak można wykorzystać sytuacje, przedmioty i informacje.
• Łączy obecny świat z przyszłymi możliwościami i opcjami.
• Jest wyzwalana przez świat zewnętrzny.

Kiedy ludzie korzystają ze swojej ulubionej Ekstrawertycznej


Intuicji

• Punktem wyjścia są zawsze informacje lub opcje zaczerpnięte ze środowi-


ska zewnętrznego.
• Ich styl uczenia się jest nieliniowy.
• Ich świadomość(awareness) konkretnych informacji lub sytuacji w teraź-
niejszości pulsuje i wychodzi, gdy nowe dane tworzą strumień połączeń. Po
każdym wyszukiwaniu danych szybko następuje podróż w poszukiwaniu
nowych możliwości; następnie sprawdzają dodatkowe dane i startują po-
nownie z większymi możliwościami.
• Badają potencjał tkwiący w każdym fakcie, sytuacji, osobie czy obiekcie.
• Szereg skojarzeń związanych z informacją jest tym, co stwarza możliwości.
• Ich celem jest generowanie coraz większych możliwości. Wartość możli-
wości nie jest ważna. Zwykle nie następuje edycja.
• Wiedza rozszerza się na zewnątrz z każdego kawałka informacji.
• Pytają: „Jakie nowe rzeczy można zrobić z…?”
• Możliwości, które widzą, są wyimaginowanymi wersjami namacalnego
świata. Chociaż pomysły te są mocno osadzone w weryfikowalnej rzeczy-
wistości, często brakuje specyficznych, konkretnych szczegółów.

Rozdział 22 • Ekstrawertyczna Intuicja (Ne) • 389


• Tworzą możliwości, rozumiejąc, co może się wydarzyć.
• Nowe przedsiębiorstwa są ekscytujące, ponieważ są pełne możliwości.
• Metodologia burzy mózgów jest bardzo naturalna i używają jej swobodnie
i skutecznie.
• Doskonale radzą sobie z tworzeniem nowych sposobów wykonywania sta-
rych zadań.
• Chcą zmienić to, co jest, na to, co mogłoby być. Mają potrzebę przekształ-
cenia istniejących informacji poprzez zbadanie jak najszerszego zakresu
możliwości.
• Mają tendencję do dzielenia się pomysłami w spontaniczny, nieustruktury-
zowany sposób.
• Globalny obraz pojawia się bez wysiłku i niemal natychmiast.

Z ZEWNĄTRZ, PATRZĄC W
Kiedy my doświadczamy ludzi którzy angażują swoją ulu-
bioną Ekstrawertyczną Intuicję, oni
• Mogą nagle tryskać nieoczekiwanym entuzjazmem, ponieważ ich energia
pochodzi z generowania i poszukiwania możliwości, które pojawiają się
spontanicznie.
• Mogą porzucić bieżące, niedokończone projekty z ekscytacji odkrywaniem
nowych możliwości.
• Mogą być niezdecydowani. Zbyt wiele możliwości może sprawić, że wybór
stanie się trudny.
• Mogą słuchać innych wystarczająco długo, aby zacząć tworzyć połączenia.
• Wydaje się, że często tracą orientację. Na przykład w zadaniu polegającym
na gromadzeniu danych mogą utrudniać dokonywanie wyborów, a ich
uwagę szybko odwracają możliwości sugerowane przez dane.
• Zwykle wyrażają swoje myśli bez wysiłku, zwłaszcza gdy masz do czynie-
nia z nowymi pomysłami i możliwościami.

Rozdział 22 • Ekstrawertyczna Intuicja (Ne) • 390


• Czasami wydają się zmuszeni do potwierdzenia swojej niezależności.
• Szybko się nudzą stabilnymi warunkami. Bez nowych możliwości nawet
mogą poczuj się jakby byli uwięzieni.
• Zwykle łatwo łączą się z ludźmi.
• Mogą być sfrustrowani i zirytowani tymi, którzy nie widzą dużego obrazu
lub powiązań i możliwości tego, co może się wydarzyć.
• Są otwarci. zawsze są gotowi zmieniać teorie lub zmieniać bieg gdy nad-
chodzą nowe informacje.
• Mogą wydawać się dość potężni, gdy promują jakiś pomysł, a następnie
wydają się lekkomyślni w następnej chwili, gdy przeskakują od tego pomy-
słu do innego, a potem do następnego.
• Często są postrzegani jako bardzo bystrzy, ponieważ przyswajają, łączą i
wykorzystują nowe informacje.
• Interesują się wszystkim. Innym może być trudno wiedzieć, jak postępować
z kimś, kto jest wszystkim zainteresowany.
• Zazwyczaj kończy się na robieniu tego, co wydaje im się najbardziej atrak-
cyjne—cokolwiek przykuwa ich uwagę—nawet jeśli oznacza to poświęce-
nie krótkiej chwili długiemu zobowiązaniu.
• Lubią uczyć ludzi nowych sposobów patrzenia na wszystko.
• Mają najtrudniejszy czas z ludźmi o zamkniętych umysłach. Ludzie, którzy
nie chcą rozważać nowych pomysłów, są dla nich trudni.
• Uwielbiają zmiany ze względu na zmianę. Wszystko nowe i inne jest eks-
cytujące.

WKŁAD
Specjalne perspektywy i podejścia Ekstrawertycznej Intuicji
• Wyobrażanie sobie nowych scenariuszy i proponowanie wielu opcji
• Duch przedsiębiorczości
• Umiejętności burzy mózgów

Rozdział 22 • Ekstrawertyczna Intuicja (Ne) • 391


• Talent do oceny potencjału
• Umiejętność zadawania pytań poprzez rozwijanie hipotez roboczych
• Zjednywanie sobie ludzi do entuzjastycznego wspierania ich projektów
• Networking

OD WEWNĄTRZ
Parafrazowane opisy tego, jak to jest zbierać informacje po-
przez ulubioną Ekstrawertyczną Intuicję
• Uwielbiam pośpiech w poszukiwaniu nowego podejścia, nowej koncepcji
lub nowego pomysłu.
• Praca to zabawa, ale musi być kreatywna. Rutyna to nuda.
• Za każdym razem, gdy jestem blisko zakończenia, przychodzi mi do głowy
nowa możliwość.
• W głębi serca jestem żonglerem. Zawsze mam w powietrzu kilka piłek na-
raz.
• Nie chodzi tylko o dostrzeżenie tego, co jest, ale o dostrzeżenie powiązań
między tym, co jest. Prawie widzę obraz połączeń. Widzę rzeczy zbiorczo,
a nie dosłownie lub szczegółowo.
• Moje życie może czasami wydawać się niekończącą się serią nowych, czę-
sto niezakończonych projektów.
• Moglibyśmy zrobić to, a może tamto, a może jeszcze coś innego.
• Mój wniosek lub decyzja nigdy nie jest ostateczna, tylko aktualna najlepsza
opcja.
• Próba wyjaśnienia innym, jak sytuacja A łączy się z B i C i tak dalej, może
być frustrująca. Większość ludzi tego nie zrozumie ani nie uwierzy. Często
nawet nie próbuję wyjaśniać.
• Zmiana to szansa. Lubię podejmować ryzyko.
• Mam wielu dobrych przyjaciół.
• Popełnianie błędów to nic wielkiego. Przyjmuję najlepsze podejście, jakie
tylko przychodzi mi do głowy, i zawsze się czegoś uczę, niezależnie od

Rozdział 22 • Ekstrawertyczna Intuicja (Ne) • 392


tego, czy się to uda, czy nie. Nie śmiałbym ryzykować porażki—to byłby
straszny sposób na życie.
• Rozwijam się dzięki zmianom.
• Moje tempo wyczerpuje wiele osób.
• Zwykle czytam pięć lub sześć książek naraz.
• Moje osobiste przestrzenie w domu i w pracy mogą wydawać się zdezorga-
nizowane, ale wiem, gdzie wszystko jest.
• Zawsze jestem gotów włączyć się za grosza.
• Kiedy tworzę możliwości, jestem fizycznie zaangażowany. To aktywny
sport.
• Czasami czuję, że tracę radość z teraźniejszości.
• Czasami wyprzedzam siebie tak bardzo w przyszłości, że nie pozwalam so-
bie na doświadczenie chwili.
• Nie mogę znieść zadań wykonywanych zawsze w ten sam sposób. Skąd
masz wiedzieć, czy możesz coś ulepszyć, jeśli tego nie zmienisz
• Potrzebuję cię naprawdę zainspirować i sprawić, by ci się to naprawdę po-
dobało, albo poniosłem porażkę
• Szanuję ludzi, którzy słuchają i starają się zrozumieć wszystkie informacje
i próbują różnych opcji. Jestem ryzykantem i lubię z nimi przebywać. Z
Ludźmi, którzy podejmują ryzyko.
• Wciąż szukam tego, kim chcę być, kiedy dorosnę.
• Zawsze zadaję sobie pytanie, jak mogę wykorzystać te nowe informacje?
• W chwili, gdy otrzymuję nowe informacje, generuję zupełnie nowy zestaw
opcji.
• Niemal natychmiast, gdy przyjmuję nowe lub zmodyfikowane informacje,
nowy zestaw połączeń i opcji jest budowany na starym.
• Widzę szybko pojawiające się serie linków, z których każde łączy się z na-
stępnym, bez przerw. To bardzo przypomina sposób działania komputera.
• Lubię patrzeć na wszystko jak z wysokości trzydziestu pięciu tysięcy stóp.
Lubię sprawdzać, jak wszystkie elementy do siebie pasują.

Rozdział 22 • Ekstrawertyczna Intuicja (Ne) • 393


• Wszystkie elementy tworzą wyraźny wzór jak w kalejdoskopie. Ale w
chwili, gdy zachodzi najmniejsza zmiana, jak stuknięcie w kalejdoskop—
poszczególne kawałki zderzają się ze sobą w zupełnie nowy wzór.
• Uwielbiam widzieć, jak moje pomysły dochodzą do skutku, ale wolałbym,
aby ktoś był tym, który wykona tę część.
• Po prostu podaj mi informacje i lecę jak rakieta z nieskończonymi możli-
wościami. Wszyscy inni muszą po prostu zejść z drogi. Nawet jeśli nie będę
dobrze wycelowany, w końcu tam dotrę.
• Burza mózgów jest zawsze ekscytująca. Wszyscy są zaangażowani. I
wszytko dzieję się naprawdę.
• Bierne odbieranie informacji, jak na wykładzie, jest bardzo trudne. Potrze-
buje porozmawiać. Interesuje mnie, jak nowe informacje zmieniają
wszystko inne. Zawsze zadaję dużo pytań.
• Najlepiej czuję się w środku zamieszania. I tak ciągle przeglądam nadmiar
opcji.
• Zabawa polega na rozgryzieniu tego—cokolwiek to jest. Jakie opcje i moż-
liwości kryją się w tym zamieszaniu?
• Konwencjonalne podejście nie pociąga mnie. Wymyślanie innowacyjnego
rozwiązania jest tym, co mnie ekscytuje.
• Jestem prawie tak, jakbym miał w głowie karuzelę, która ciągle się kręci i
wyrzuca pomysły, gdy się obraca.
• Próba zbierania informacji w uporządkowany sposób jest dla mnie niewy-
godna. To zbyt krępujące.
• Zwykle używam eksploracji opcji jako podstawowego narzędzia do budo-
wania zespołu.
• Cokolwiek to jest, staram się to zmienić.
• Często wyobrażam sobie konkretne przyszłe wydarzenia, takie jak dzień, w
którym moja córka otrzyma prawo jazdy, zostanie prezydentem lub będzie
mieć wnuki. Jeśli nic mnie nie stymuluje, stworzę możliwości z mojej wy-
obraźni.
• Myślę o przeprowadzce się tylko dla zmiany scenerii.
• Co najmniej raz możesz zmusić mnie do wypróbowania czegokolwiek.

Rozdział 22 • Ekstrawertyczna Intuicja (Ne) • 394


• Przy wyborze kariery kluczem do sukcesu jest dla mnie zbadanie możliwo-
ści przy jednoczesnym utrzymaniu otwartych opcji.
• Przy wyborze kariery kluczem do sukcesu jest dla mnie zbadanie możliwo-
ści przy jednoczesnym utrzymaniu otwartych opcji. Zamiast wybierać
pracę, potrzebuję zaprojektować ścieżkę kariery. Idealna kariera dla mnie
to taka, która w przyszłości może prowadzić w kilku różnych kierunkach
do szerokiego wachlarza możliwości zatrudnienia.
• Kiedy wychodzimy, świetnie sugeruję, co moglibyśmy zrobić. Ale nie proś
mnie o wybór. Nie podoba mi się podejmowanie decyzji, ponieważ byłaby
to również decyzja, aby nie dokonywać wszystkich innych możliwych wy-
borów.
• Generowanie możliwości to najfajniejsza część. Wybór spośród nich ogra-
nicza możliwości, więc staram się gromadzić informacje i generować opcje,
zamiast przechodzić do podejmowania decyzji.
• Mam garaż pełen odzyskanych śmieci, ponieważ widzę różne projekty,
które można by z nim zrobić.
• Lubię mieć kilka piłek jednocześnie. Tak naprawdę to wyzwanie, jakim jest
żonglowanie, jest tym, o co mi chodzi. Im więcej widzę możliwości, tym
bardziej jestem zachwycony; a im bardziej jestem zachwycony, tym więcej
myślę o możliwościach.

WINIETY
Sceny ze świata Ekstrawertycznej Intuicji
• Podczas spotkania zarządu zostanie zaprezentowane kilka numerów sprze-
daży, a ja natychmiast przedstawię możliwości: „powinniśmy wcześnie
wprowadzić naszą nową linię produktów” lub „jeśli to zrobimy możemy
zaoszczędzić na wysyłce”. Może prezenter jeszcze nie skończył. Jeśli ona
lub on będzie dalej przekazywał więcej informacji, mogę znowu wyjść z
zupełnie nowym zestawem pomysłów i możliwości. Może to zaskoczyć lu-
dzi, jeśli nie są do tego przyzwyczajeni.

Rozdział 22 • Ekstrawertyczna Intuicja (Ne) • 395


• Mój wnuk uwielbia warcaby ze względu na możliwości, jakie oferują. Wy-
myślił nieskończoną różnorodność gier planszowych i warcabów. Nie pa-
miętam, kiedy ostatnio graliśmy w zwykłe warcaby.
• Moja żona próbowała opisać, jak ma wyglądać nasz nowy dom. Mogła mó-
wić tylko o tym, żeby wszystko było zaprojektowane tak, aby w przyszłości
móc budować na dobudówkach lub pomieszczeniach. Dwa lata zajęło jej
nawet zapisanie czegoś konkretnego na papierze.
• Mój Ekstrawertycznie Intuicyjny mąż nagle zaczął mówić o kolejnych moż-
liwościach możliwości, kiedy myślałam, że podjęliśmy decyzję kilka go-
dzin temu.
• Kiedy patrzę na drzewo, dostrzegam możliwości tkwiące w drzewie. Mogę
sobie wyobrazić domek do zabawy, który można by zbudować na drzewie.
Mogę sobie wyobrazić, jak udekorować ten domek do zabawy, odbywające
się w nim wydarzenia, bawiące się lub odpoczywające dzieci, imprezy, gry
i tak dalej.
• W restauracji moim wyzwaniem jest dokonywanie wyborów spośród
wszystkich kuszących możliwości. Myślę, może to wezmę, ale to też wy-
gląda dobrze. Często sugeruję, żebyśmy zamówili różne dania i podzielili
się. Prawie zawsze idę na sam koniec, więc mogę upewnić się, że otrzymam
coś, co różni się od tego, co wszyscy zamawiają.
• Jeśli odpoczywam na łodzi z przyjaciółmi, być może rozważam opcje kola-
cji: gdzie pójdziemy i co zrobimy jutro, a co w przyszłym tygodniu. Relak-
suję się, dryfując z możliwościami. To nie łódź, woda ani słońce, niż to co
lubię tak bardzo, jak możliwość porozmawiania z przyjaciółmi o pomysłach
i możliwościach na przyszłość. Nawet planowanie wydarzeń przyszłych
wycieczek łodzią jest zabawne.
• W ćwiczeniu grupowym „podobnym do typu”, obejmującym obiekt, nasza
grupa pracowała razem, aby wymyślić możliwości tego, co można zrobić z
obiektem. Mogliśmy rozmawiać przez wiele dni, ponieważ możliwości
były praktycznie nieskończone.
• Po dwóch miesiącach sprawdzania i ponownego sprawdzania, czy moja ro-
dzina zgodziła się, że powinniśmy sprzedać nasze pianino, w końcu otrzy-
małam imię sprzedawcy i zabrałam je do sprzedaży. Kiedy mój Ekstrawer-
tycznie Intuicyjny mąż i córka wrócili do domu, oboje byli zszokowani, że

Rozdział 22 • Ekstrawertyczna Intuicja (Ne) • 396


bez nich podjęłam tak ważną decyzję. Założyli, że sprzedaż to tylko jedna
z wielu opcji i że dyskusja będzie trwała w nieskończoność.

Talenty
Unikalne mocne strony Ekstrawertycznej Intuicji
• Pomysłowość w znajdowaniu możliwych rozwiązań
• Wypełnianie luk ludźmi, przedmiotami lub wydarzeniami poprzez łączenie
wszystkich znanych informacji w pasujące wyjaśnienia
• Postrzeganie w skali globalnej
• Umiejętność służenia jako pomost między ludźmi, łącząc ich pomysły i pa-
trzenie na alternatywne scenariusze
• Uczenie ludzi nowych sposobów patrzenia na wszystko
• Umiejętność prezentowania czegoś znajomego w nowy i atrakcyjny sposób,
który skłania ludzi do zbliżania się
• Otwartość (Open-mindedness)
• Talent do tworzenia opcji i możliwości

KOMUNIKACJA I JĘZYK
Ekstrawertycznej Intuicji
Język Ekstrawertycznej Intuicji ma charakterystyczną szybkość, która jest
podobna do języka Ekstrawertycznych Wrażeń. Przekazuje poczucie ruchu i
podniecenia. Tematyka, która wyraźnie energetyzuje tych, którzy preferują

Rozdział 22 • Ekstrawertyczna Intuicja (Ne) • 397


ten proces, zazwyczaj dotyczy możliwości lub alternatyw. Często nie rozwi-
jają możliwości, tylko rzucają je dla innych, aby je chwycili i zbadali, starając
się zaangażować innych poprzez odkrywanie nowych i różnych sposobów
doświadczania środowiska. Chociaż zazwyczaj zaczynają od czegoś w obec-
nym świecie, mogą przeskakiwać poza powiązania lub od jednego pomysłu
do drugiego w sposób, który jest zarówno ekscytujący i energetyzujący, ale
czasami również mylący dla innych. Nie czują potrzeby pełnego omawiania
każdej z możliwości. Dyskusja o szczegółach nie jest dla nich interesująca i
wolą pozwolić innym odkrywać fakty i szczegóły. Ludzie, którzy uwielbiają
ekstrawertyczną intuicję, widzą połączenia i wzorce tak łatwo, że innym bę-
dzie się wydawać, że dokonują ogromnych przeskoków, przechodząc od in-
formacji do opcji i od jednej opcji do następnej. Często zakładają, że jedno
lub dwa słowa wystarczą, aby przekazać każdą ideę. Inni ludzie mogą stać się
sfrustrowani, ponieważ często ekstrawertyczna intuicja ma trudności z za-
trzymaniem generowania opcji, aby skupić się na faktach i szczegółach. Aby
pomóc osobom z takimi upodobaniami w komunikacji, pomocne może być
dokonanie wyraźnego rozróżnienia pomiędzy tym, kiedy spotkanie lub dys-
kusja odbywa się w trybie zbierania danych, a kiedy w trybie podejmowania
decyzji lub rozwiązywania problemów.
Ludzie z preferencją dla Ekstrawertycznej Intuicji wraz z Introwertycznym
Myśleniem (ENTP) mają tendencję do wyrażania możliwości w niecodzien-
nie precyzyjnym języku. Mogą nawet brzmieć arogancko, gdyż zdają się
przeformułowywać to, co powiedzieli inni, aby uczynić to bardziej precyzyj-
nym. Podczas generowania opcji osoby preferujące Ekstrawertyczną Intuicję
wraz z Introwertycznym Uczuciem (ENFP) mogą brzmieć bardziej humani-
tarnie i troskliwie, mając tendencję do podkreślania, w jaki sposób dane moż-
liwości będą wspierać ludzi
Z ekstrawertycznym intuicją jako pomocniczą (INTP, INFP) można zauwa-
żyć ciszę i niższy poziom energii w rozmowach o możliwościach. Ludzie,
którzy preferują Introwertyczne Myślenie wraz z Ekstrawertyczną Intuicją
(INTP) zazwyczaj potrzebują spokojnego okresu namysłu, zanim przedsta-
wią na głos jakąś możliwość lub opcję. Mają tendencję do bycia bardzo pre-
cyzyjnymi w swoim stylu wypowiedzi. Długo zastanawiali się nad tym, co i
jak powiedzieć. U tych, którzy preferują Introwertyczne Uczucia z Ekstra-
wertyczną Intuicją (INFP), zazwyczaj można zauważyć ton łagodności z oka-
zjonalnymi wybuchami energicznej pasji, w zależności od tego, czy rozmowa
dotyczy ich podstawowych wartości, czy nie. Jeśli jednak te wartości zostaną

Rozdział 22 • Ekstrawertyczna Intuicja (Ne) • 398


naruszone, to albo usłyszysz sarkazm i zwięzłość, albo po prostu wycofają się
z rozmowy.

Rozdział 22 • Ekstrawertyczna Intuicja (Ne) • 399


Rozdział 23

Introwertyczna Intuicja
(Ni)

Dominująca dla INTJ i INFJ


Pomocnicza dla ENTJ i ENFJ

W tym rozdziale staramy się przedstawić obraz "czystej" Introwertycz-


nej Intuicji, który moglibyśmy zobaczyć, gdybyśmy ostrożnie usunęli
je z jego naturalnego stanu, w którym znajduje się pod wpływem oraz jest
zabarwione przez wszystkie inne elementy osobowości. Chociaż żaden z pro-
cesów nie istnieje w oderwaniu od reszty osobowości, poniższy portret od-
zwierciedla podstawowe cechy, które są zawsze w grze, gdy Introwertyczna
Intuicja jest zaangażowana na poziomie świadomym(conscious).
Introwertyczna Intuicja najbardziej jest podobna do opisów na następnych
stronach, gdy jest w pozycji dominującej (pierwszej). W rzeczywistości opisy
te oparte są na danych pochodzących od osób, dla których proces ten jest do-
minujący (INTJ i INFJ). Ale nawet w przypadku Introwertycznej Intuicji na
pierwszej pozycji, to co obserwujesz będzie bardzo wyraźnie zależało od in-
nych czynników—szczególnie od tego, czy jest ona sparowana z Ekstrawer-
tycznym Myśleniem lub Ekstrawertycznymi Uczuciami na pozycji pomocni-
czej (drugiej).

Rozdział 24 • Introwertyczna Intuicja (Ni) • 400


Aby nakreślić pełny obraz "esencji" Introwertycznej Intuicji, należy użyć
fragmentów, które nie mogą indywidualnie zademonstrować "czystego" Ni.
Podobnie jak w impresjonistycznym obrazie, kule zawarte w tym rozdziale,
zebrane razem, tworzą żywy portret, który pozwoli ci rozpoznać Intrower-
tyczną Intuicję, kiedy ją zobaczysz. Wiedza o tym, jak wyglądałby proces,
gdyby można było go oddzielić od innych wpływów, jest podstawą obserwa-
cji procesu, praktyką, która szybko zaprowadzi cię tak daleko, jak tylko ze-
chcesz w zrozumieniu osobowości.
Introwertyczna Intuicja jest procesem zbierania informacji (Percepcja - P).
Koncentruje się na subiektywnym, wewnętrznym świecie nieświadomości,
aby znaleźć niematerialne połączenia i abstrakcyjne relacje między treściami
nieświadomości i/lub środowiska. Ni chce odkryć ukrytą doniosłość, systemy
i znaczenie.

Rozdział 24 • Introwertyczna Intuicja (Ni) • 401


CECHY KLUCZOWE
Introwertyczna Intuicja
• Koncentruje się na zawartości nieświadomości.
• Obejmuje psychiczną świadomość (awareness) tego, co niematerialne.
• Wyszukuje wielkie wzorce, motywy i systemy w celu zrozumienia znacze-
nia i znaczenia wszystkiego.
• Działa nieprzewidywalnie, często poprzez przebłyski wglądu.
• Stara się zrozumieć poprzez abstrakcyjne poczucie podstawowej natury
wszystkich rzeczy i ich złożonych wzajemnych powiązań.
• Przywiązuje znaczenie i symbolikę do konkretnego świata zmysłów.
• Stara się zrozumieć cały „taniec wszechświata”.

O CO W TYM CHODZI?
Introwertyczna Intuicja
• Jest jedynym procesem percepcji, który jest niezależny od świado-
mego(conscious) umysłu.
• Jest jedynym procesem, który nie potrzebuje żadnego zewnętrznego
bodźca.
• Może być wyzwalany wewnętrznie lub zewnętrznie lub w ogóle nie może
mieć możliwego do zidentyfikowania wyzwalacza.
• Działa w tajemniczy sposób i według własnego harmonogramu.
• Wyświetla wszystko na możliwie najszerszym i najbardziej złożonym po-
ziomie. Ma abstrakcyjne, futurystyczne podejście do informacji.
• Pyta: „Co tu jeszcze się dzieje?”
• Szybko uchwyci znaczenie słów. Skupia się na czytaniu między wierszami.

Rozdział 24 • Introwertyczna Intuicja (Ni) • 402


• Jest strażnikiem tak zwanego Szóstego Zmysłu. Niewytłumaczalne infor-
macje mogą przybierać formę przeczuć, jasnowidzenia, abstrakcyjnej intu-
icji i wiadomości pochodzących z nieświadomości.
• Ostatecznie chodzi o próbę zrozumienia samego życia.

Kiedy ludzie korzystają ze swojej ulubionej Introwertycznej


Intuicji

• Nieświadome obrazy są dla nich równie realne, jak wszystko, co namacalne.


• Obiekt zewnętrzny jest ważny przede wszystkim ze względu na to, co może
się w nim uwolnić
• Mogą celowo uzyskać dostęp do procesu tylko poprzez stworzenie określo-
nych warunków i pozwalając na to.
• To, co może być postrzegane przez pięć zmysłów, jest ważne głównie jako
źródło wskazówek, które mają pomóc w dążeniu do wewnętrznego zrozu-
mienia uniwersalnych prawd, które reprezentują namacalne przedmioty.
• Szukają skojarzeń i połączeń, aby zidentyfikować wzorce i systemy, aby
zobaczyć i zrozumieć wszystko naraz jako połączoną całość.
• Nacisk kładziony jest na niewyraźne, szerokie perspektywy, z pozornie nie-
wielkim uwzględnieniem oczywistych niespójności faktycznych.
• Szczegóły nie są postrzegane jako bardzo interesujące lub ważne.
• Zbieranie konkretnych Informacji jest wyzwaniem. Mają tendencję do
szybkiego, czasem przedwczesnego przechodzenia w wewnętrzne abstrak-
cje.
• Zrozumienie tego, co znajduje się pod powierzchnią, jest łatwe.
• Połączenia, które dostrzegają, często nie są widoczne. Często te połączenia
wydają się innym być skokami lub lukami, ale w rzeczywistości są połącze-
niami abstrakcyjnej wiedzy, prawdopodobnie poprzez rozpoznawanie
wzorców.
• Życie składa się z wewnętrznych obrazów: abstrakcji i wizji tego, jakie rze-
czy są i jakie mogłyby być.

Rozdział 24 • Introwertyczna Intuicja (Ni) • 403


• Wszystko w namacalnym świecie postrzegają jako odbicie znacznie bar-
dziej złożonego i interesującego świata „za zasłoną”.
• Potrafią zrozumieć złożoność poprzez jej prostą istotę.
• Wizje i intuicyjne spostrzeżenia są godne zaufania i cenione. „Po prostu
wiedzą” z zaufaniem i pewnością, których często nie można usprawiedliwić
ani wytłumaczyć innym.
• Postrzegają abstrakcyjne relacje jako rzeczywiste, a niejasne scenariusze
przyszłości jako rzeczywiste alternatywne przyszłości. Ludzie, którzy kwe-
stionują ich przewidywania, po prostu brakuje wizji, aby móc zobaczyć, co
nadchodzi.
• Inspiracja jest motorem, aktywatorem i celem.
• Poszukują znaczenia: szukają kosmicznego znaczenia i podstawowych cech
wspólnych wszystkiego, co widzimy.

Z ZEWNĄTRZ, PATRZĄC W
Kiedy my doświadczamy ludzi którzy angażują swoje ulu-
bioną Introwertyczną Intuicję, oni
• Mogą być trudni do odniesienia się lub zrozumienia. Nieświadomy charak-
ter ich procesu bardzo różni się od pozostałych trzech podejść do Postrze-
gania. Nie tylko ich spostrzeżenia są unikalne dla danej osoby, ale ich wy-
jaśnienie lub opisanie słowami jest prawie niemożliwe.
• Mogą doświadczyć spostrzeżeń, które nie są związane z namacalnym świa-
tem w żaden sposób, który ma sens dla nikogo innego.
• Starają się szukać lepszego rozwiązania, nawet jeśli obecne działa dobrze.
Zawsze szukają czegoś nowego i nie lubią niczego innego. Nie chcą słyszeć
„jeśli coś nie jest zepsute, nie naprawiaj tego”, ponieważ wierzą, że
wszystko można wymyślić na nowo i ulepszyć.
• Mogą być postrzegani jako „z innego świata”. W najbardziej dramatycz-
nych przypadkach można ich nazwać szamanami, prorokami lub wizjone-
rami, jeśli reakcje innych ludzi są pozytywne. Negatywne odpowiedzi mogą
sprawić, że zostaną uznani za wariatów, radykałów lub czarownice

Rozdział 24 • Introwertyczna Intuicja (Ni) • 404


(Withches). Różnica zależy nie tyle od treści ich wizji, ile od tego, jak te
wizje są wyrażane i czy inni są otwarci na ich przesłania.
• Zwykle nie przejmują się użytecznością swoich spostrzeżeń
• Czasami można ich widzieć jako niekonsekwentnych lub nawet nielojal-
nych. Ich wewnętrzna integralność jest złożona i prywatna i może nie być
widoczna dla innych.
• Często komunikują się za pomocą abstrakcji, metafor, obrazów i symboli.
• Mogą brzmieć jak by się zatrzymywali, byli chaotyczni lub niezręczni, gdy
szukają słów, które wyrażają ich abstrakcyjne myśli.
• Muszą tworzyć zupełnie nowe obrazy i język za każdym razem, gdy próbują
cokolwiek wyjaśnić, ponieważ próbują wyrazić coś, co pochodzi z miejsca,
w którym percepcja jest poza granicami języka.
• Mogą wpaść w coraz bardziej niejasny i teoretyczny język, gdy próbują coś
wyjaśnić, coś udowodnić lub przekonać cię.
• Często przekazują bardzo mało konkretnych danych, a czasami nie przeka-
zuje ich wcale. Zewnętrzny świat namacalnych faktów może mieć niewiele
wspólnego z ważnością przesłania, do którego dążą.
• Mogą wykorzystywać sztukę abstrakcyjną lub symboliczną jako sposób ko-
munikacji.
• Nie mają żadnych ograniczeń co do zakresu ich postrzegania, z wyjątkiem
wyzwań związanych z opisaniem go innym.
• Mają trudności z uważnym słuchaniem przez długi czas. Są zbyt zajęci szu-
kaniem znaczenia i wzorów kryjących się za słowami.
• Skupiają się na tym, co może się wydarzyć, z myślą o przyszłości.
• Wydaje się, że dla nich wszystko jest bardziej złożone. Kiedy patrzysz pod
powierzchnię, wszystkie rzeczy są ze sobą powiązane i są rzeczywiście nie-
samowicie złożone.
• Czasami wolno odpowiadają. Zwykle nie są postrzegani jako szybcy na no-
gach. Zanim odpowiedzą, zwykle potrzebują czasu, aby uzyskać dostęp do
wewnętrznych informacji i zastanowić się, jak one pasują do reszty wszech-
świata. Innym razem mogą zbyt szybko wyjść z informacjami, ponieważ
przedstawiają to z takim przekonaniem, że jest to tak usunięte z bezpośred-
niego omawianego tematu, że brzmi to jak komentarz zza ściany.

Rozdział 24 • Introwertyczna Intuicja (Ni) • 405


• Mogą wydawać się, że w ułamku sekundy zmieniają swój punkt widzenia
od omawianych fragmentach informacji, by sformułować dramatycznie
szerokie ogólne stwierdzenie o tym, co naprawdę się dzieje.
• Mogą odłączyć się od rozmowy, które nie mają sensu lub głębi. Często za-
dają pytania, które są bardzo wnikliwe i mogą być niewygodne dla innych.
• lubią pytać, dlaczego. Jeśli pytanie zostanie zadane i udzielone wystarcza-
jąco dużo razy, pytanie doprowadzi ich do głębszego zrozumienia, które ich
interesuje.
• Chcą wiedzieć, co naprawdę dzieje się za fasadą.
• Są niezwykle niezależni i są z tego dumni.
• Mają niewielki szacunek dla autorytetu. Sami decydują, czy zasady i prze-
pisy mają sens i należy ich przestrzegać.
• Mają tendencję do bycia wyjątkowo upartym.
• Mają trudności z akceptacją ograniczeń i limitów. Naprawdę wierzą, że nie-
możliwe zwykle trwa trochę dłużej. Jeśli chcesz zobaczyć, jak podejmują
działania, powiedz im, że nie mogą czegoś zrobić.
• Łatwo nudzą się powtarzającymi się zadaniami, chyba że zadanie wymaga
tak małej uwagi, że pozwala to skupić się na ich wewnętrznym świecie.
• Trudno jest im w pełni rzucić wyzwanie.
• Mogą wydawać się aroganccy.
• Często zachowują się cicho. Mogą nawet być niezręczni i nieśmiali.
• Mogą stać się bardzo głośni, namiętni, ożywieni i uparci, gdy jest przeko-
nany, że rozumie coś, co inni powinni wiedzieć.
• Mogą sprawiać wrażenie nastrojowego lub zatroskanego. Często są „gdzieś
daleko” wewnętrznie. Ich zewnętrzna postawa zwykle odzwierciedla to, co
dzieje się wewnątrz, co może nie być zsynchronizowane z tym, co dzieje
się wokół nich.
• Mogą mieć trudności z dzieleniem się swoją kreatywnością z innymi.
• Często są postrzegani jako marzyciele. (daydreamers)
• Często przodują na wyższych, bardziej teoretycznych i abstrakcyjnych po-
ziomach edukacji

Rozdział 24 • Introwertyczna Intuicja (Ni) • 406


WKŁAD
Specjalne perspektywy i podejścia Introwertycznej Intuicji
• Dobrze dostrojona świadomość (awareness) poziomu autentyczności ludzi
i tego, jak bezpieczne jest bycie z nimi otwartym, uczciwym i wrażliwym
• rozumienie, że wszystkie rzeczy są ze sobą powiązane w sposób, który jest
często niematerialny, a być może nawet niepoznawalny
• Wgląd w to, co się dzieje się pod powierzchnią dzięki poczuciu znaczenia
tego, co może być widoczne
• Talent do działania poza schematem
• Stosowanie metafor i symboli
• Zdolność do promowania zrozumienia poprzez nauczanie, dlaczego i dokąd
• Wizja, która kieruje planowaniem strategicznym.

OD WEWNĄTRZ
Parafrazowane opisy tego, jak to jest zbierać informacje po-
przez ulubioną Introwertyczną Intuicję
• Czasami po prostu coś wiem. Chociaż nie zawsze rozumiem, skąd to wiem,
jestem pewien, że mam rację.
• Zawsze się zastanawiam, co to naprawdę oznacza?
• Zawsze przyjmę coś do rozważenia, ale nie mogę być do tego zmuszony.
• Chcę zrozumieć, jak działają złożone procesy i mechanizmy. Kocham teo-
rię i abstrakcyjne koncepcje. Im bardziej teoretyczna i abstrakcyjna jest roz-
mowa lub tok myśli, tym bardziej jest ekscytujący.
• Zawsze mówią mi, żebym wyskoczył z chmur i zszedł na ziemię.
• Cieszę się, kiedy zaczynam rozumieć, co się dzieje, by widzieć co się wy-
darzy.
• Jestem zadowolony, kiedy widzę, że dzieje się tak, jak powiedziałem.

Rozdział 24 • Introwertyczna Intuicja (Ni) • 407


• Bardziej interesuje mnie pionierstwo w nowej drodze niż odkrywanie cze-
gokolwiek na utartych ścieżkach
• Jestem głęboko niezadowolony z rutynowej pracy, która nie pozwala na in-
spirację i kreatywność.
• Jestem bardzo sfrustrowany i niecierpliwy, gdy inni nie widzą tego, co ja i
nie chcą mnie słuchać. Wydaje się, że niezmiennie chwilę później ktoś inny
powie to samo, a wtedy ludzie będą słuchać i pomyślą, że to świetny po-
mysł.
• W ćwiczeniu grupowym „podobnym do typu”, skupiającym się na obiekcie,
wszyscy w naszej grupie byli rozczarowani, że nie było to coś bardziej zło-
żonego ani znaczącego.
• Błysk inspiracji przychodzi, gdy chce nadejść. Nie mogę świado-
mie(consciously) go przywołać.
• Bardzo szybko dostrzegam, kim są ludzie. Potrzebuję sobie przypomnieć,
że prawdopodobnie nie znają mnie tak dobrze, jak ja ich znam.
• Potrzebujesz w czymś szukać znaczenia. Wyczuwasz ścieżkę, ale musisz ją
poczuć. Jest przeważnie mglista, z błyskiem jasności tu i tam. Myślisz, że
widzisz coś w oddali, ale nigdy nie jest to jasne. Poruszasz się przez mgłę z
pewnością, że jest coś, do czego możesz dążyć. Możesz nigdy nie wiedzieć,
czym dokładnie to jest.
• Najlepsze pomysły przychodzą mi do głowy podczas porannego prysznica.
Myślę, że najlepiej mi się myśli rano, ponieważ miałem okazję spać nad
pomysłem.
• Zawsze wiem o ludziach.
• Czasami trudno jest rozpocząć zadanie. Potrzebuję poczekać na zrozumie-
nie implikacji, niuansów i szerokiego zakresu, ponieważ tylko wtedy będę
wiedział, co potrzebuję zrobić i jak to zrobić. Ludzie często mówią mi, że
zwlekam.
• Zwykle nie pamiętają dobrze nazwisk ani faktycznych informacji na ich te-
mat.
• Przez większość życia mieszkałem w tym samym mieście. Nie wydaje mi
się, żeby ktokolwiek lepiej znało najlepszą trasę z jednego punktu do dru-
giego w jakąkolwiek pogodę, czy ruch. Z drugiej strony, nie mogę ci po-
wiedzieć, jak nazywa się większość ulic.

Rozdział 24 • Introwertyczna Intuicja (Ni) • 408


• Jadłem kolację z przyjaciółką. Nagle miałem jasny obraz tego, co stanie się
z nią na wakacjach. Czasami pojawia się wiele informacji, a innym razem
potrzebuje się zastanowić, co oznacza wizja.
• Często czuję się jak dziecko z opowiadania „Nowe szaty cesarza” Jestem
jedynym, który mówi, co się naprawdę dzieje. Nauczyłem się, że czasami
potrzebuję się powstrzymywać i nie mówić tego głośno.
• Czasami jestem w stanie wyczuć, co przyniesie przyszłość, jeśli cokolwiek
ze świata zewnętrznego wydaje się potwierdzać prognozę.
• Czasami czuję ból ludzi, kiedy na nich patrzę lub dotykam
• Szukając kariery, wiem, co mi się nie podoba, ale trudno jest sformułować
jasną wizję tego, co chciałbym robić. To, co wiem, jest dość niejasne, jak w
przypadku „Chciałbym pracować z ludźmi, rękoma lub ze zwierzętami, lub
wykonywać pracę, która ma znaczenie”.
• To naprawdę frustrujące, kiedy wiem, jak coś można zrobić bardziej efek-
tywnie i widzę, jak ludzie trzymają się starego sposobu.
• Nie pozwalam, aby szczegóły i fakty przeszkadzały w znalezieniu rozwią-
zań.
• Zwykle gubię się podczas poruszania się po świecie fizycznym. Myślę, że
jestem klasycznym, roztargnionym profesorem.
• Mam silne wyczucie niebezpieczeństwa. Kilkakrotnie uchyliłam się od nie-
bezpieczeństwa w ostatniej chwili, ponieważ wyczułam, że nadchodzi.
Zwykle jednak jest to po prostu wiarygodne wyczucie, których sytuacji na-
leży unikać.
• Aż do moich pięćdziesiątych urodzin nigdy w życiu nie byłem tak naprawdę
zaskoczony. To była pierwsza impreza, kiedy nie wiedziałem o czymś z
wyprzedzeniem. Jako dziecko nigdy nie byłem zaskoczony Bożym Naro-
dzeniem ani urodzinami. Wiedziałem, jakie prezenty dostanę.
• Czuję się, jakbym cały czas prowadził około pięciuset nauk społecznych.
Każde zachowanie, które obserwuję, jest automatycznie uwzględniane w
tych badaniach, aby nieustannie korygować moje hipotezy dotyczące ludz-
kiej natury i interakcji.

Rozdział 24 • Introwertyczna Intuicja (Ni) • 409


WINIETY
Sceny ze świata Introwertycznej Intuicji
• Kiedy patrzę na drzewo, często nie widzę samego drzewa. Mogę wyobrazić
sobie las taki, jaki był setki lat temu, z mieszkającymi tam Indianami, lub
zobaczyć, jak tworzy się ziemia lub rośnie las. W przyszłości mógłbym zo-
baczyć otoczenie drzewa. Mogę zająć się kwestiami środowiska, rozważa-
jąc wkład drzew w ekosystem lub przyszłość planety. Mogę zbadać symbo-
liczną styczną drzewa jako symbol siły życiowej lub jako bezpieczną przy-
stań dla zwierząt.
• W restauracji prawdopodobnie będę bardzo świadomy(aware) atmosfery.
Mogę nawet nie zwracać uwagi na jedzenie, ale zazwyczaj dostrajam się do
dynamiki współczucia między ludźmi przy stole. Zastanowię się nad róż-
nymi pytaniami: Jaka jest okazja? Czy powinniśmy znaleźć cichy kącik, w
którym moglibyśmy porozmawiać? Co to znaczy, że jesteśmy tu razem?
Czy jest jakaś specjalna okazja do świętowania?
• Na łodzi z przyjaciółmi będę się zastanawiać: o co tak naprawdę chodzi w
tej podróży? Czy wszyscy naprawdę mówią, co mają na myśli? Jak to
wszystko wygląda w większym schemacie? Jaki wpływ będzie miała ta
przejażdżka łodzią na nasze przyszłe relacje? Mogę nawet nie zauważyć
pogody.
• W ćwiczeniu grupowym „podobnym do typu”, obejmującym instrukcje
mówienia o pewnym obiekcie, nasza grupa natychmiast skłania się do eks-
pansywnych obrazów i tematów. Na przykład kiedyś przedmiotem była
prosta papierowa torba. Dyskutowaliśmy bardzo mało. Jeden człowiek po-
wiedział: „W tej torbie zmieści się wszystko we wszechświecie”. To
wszystko, co trzeba było powiedzieć. W ten sposób oświadczenie zostało
zapisane na kartce papieru i umieszczone w torebce. Każdy w grupie wyru-
szył w swoją własną wewnętrzną podróż w poszukiwaniu znaczenia.

Rozdział 24 • Introwertyczna Intuicja (Ni) • 410


Talenty
Unikalne mocne strony Introwertycznej Intuicji
• Zdolność do dostrzeżenia kształtu możliwych przyszłości, nieograniczo-
nych czasem, miejscem, konkretnymi danymi lub wydarzeniami
• Uchwycenie całego kontekstu w mgnieniu oka
• Skłonność do wypełniania ról proroków i wizjonerskich przywódców w
celu inspirowania zmian kulturowych w kierunku nowych modeli tego, co
może być
• Talentem do nauczania głębszego poziomu zrozumienia, Łączenie społe-
czeństwa z niematerialnym, metafizycznym światem (szamani)
• Umiejętność umieszczania rzeczy w szerszym kontekście: uniwersalny
kontekst znaczeniowy
• Łączenie się ze zbiorową nieświadomością

KOMUNIKACJA I JĘZYK
Introwertycznej Intuicji
Język Introwertycznej Intuicji jest często bardzo uogólniony i abstrakcyjny i
może wydawać się całkowicie odłączony od świata zewnętrznego. Osoby,
które preferują ten proces, mają skłonność do formułowania wypowiedzi nio-
sących taki ton przekonania, że brzmią one jak decyzje. Jednak tak naprawdę
wskazują tylko informacje, których inni mogą nie być świadomi albo postrze-
gać je jako związane z omawianym tematem. Często mówią metaforami o
znaczeniu lub wizji przyszłego świata. Mogą wahać się, czy mówić, ponie-
waż ich myśli są bardzo trudne do wyrażenia słowami, które będą zrozumiałe
dla innych. Jeśli to, o czym mówią, jest dla nich ważne, w ich głosie słychać
pasję. Jednak im bardziej starają się to wyjaśnić, tym bardziej zagmatwane,
abstrakcyjne i mylące będzie ich przesłanie. Mogą nawet brzmieć nieinteli-
gentnie w swoich zmaganiach z komunikacją. Często wysuwają pomysł,

Rozdział 24 • Introwertyczna Intuicja (Ni) • 411


który albo nie jest rozumiany, albo nie jest akceptowany w tym czasie, póź-
niej ktoś inny może wpaść na ten sam pomysł, ale powiedzieć to w bardziej
konkretnych warunkach i z bardziej namacalnymi dowodami lub przykła-
dami, i to zostanie zaakceptowane. Introwertyczna Intuicja często skacze zbyt
daleko przed obecnym środowiskiem dla większości ludzi, aby odnieść się do
jej wglądów lub wizji.
Ludzie, którzy preferują Introwertyczną Intuicję wraz z Ekstrawertycznym
Myśleniem (INTJ) mogą brzmieć gwałtownie, jakby nie zwracali uwagi na
opinie i myśli innych. W rzeczywistości próbują oni podjąć decyzję na pod-
stawie informacji, które są jeszcze niepewne i abstrakcyjne. Ci, którzy prefe-
rują Introwertyczną Intuicję wraz z Ekstrawertycznymi Uczuciami (INFJ)
również brzmią abstrakcyjnie, ale mają tendencję do bycia bardziej skoncen-
trowanymi na tym, co przeżywają inni. Podobnie jak w przypadku INTJ, pró-
bują oni podjąć decyzję na podstawie informacji, których być może jeszcze
w pełni nie rozumieją.
Kiedy Introwertyczna Intuicja jest na pozycji pomocniczej (ENTJ, ENFJ),
istnieje większa tendencja do mówienia najpierw i sortowania znaczenia lub
wizji w czasie rozmowy. Ludzie, których preferencją jest ekstrawertyczne
myślenie wraz z introwertyczną intuicją (ENTJ) używają języka, który często
brzmi jeszcze bardziej gwałtownie niż język INTJ. Oni potrzebują słuchać
samych siebie po to, aby uporządkować co znaczą obrazy przychodzące do
nich poprzez ich Introwertyczną Intuicję. Ich głos ma tendencję do bardzo
logicznego tonu i często wydaje się, że nawet nie dbają o to, czy inni ich
słuchają. Ci, którzy preferują Ekstrawertyczne Uczucia wraz z Intrower-
tyczną Intuicją (ENFJ), mają tendencję do mówienia o ludziach i o tym, jak
wizja lub znaczenie wpływa na nich.

Rozdział 24 • Introwertyczna Intuicja (Ni) • 412


Rozdział 24

Ekstrawertyczne Myślenie
(Te)

Dominująca dla ESTJ i ENTJ


Pomocnicza dla ISTJ i INTJ

W tym rozdziale staramy się przedstawić obraz "czystego" Ekstrawer-


tycznego Myślenia, który moglibyśmy zobaczyć, gdybyśmy ostrożnie
usunęli je z jego naturalnego stanu, w którym znajduje się pod wpływem oraz
jest zabarwione przez wszystkie inne elementy osobowości. Chociaż żaden z
procesów nie istnieje w oderwaniu od reszty osobowości, poniższy portret
odzwierciedla podstawowe cechy, które są zawsze w grze, gdy Ekstrawer-
tyczne Myślnie jest zaangażowane na poziomie świadomym(conscious).
Ekstrawertyczne Myślnie najbardziej jest podobne do opisów na następnych
stronach, gdy jest w pozycji dominującej (pierwszej). W rzeczywistości opisy
te oparte są na danych pochodzących od osób, dla których proces ten jest do-
minujący (ESTJ i ENTJ). Ale nawet w przypadku Ekstrawertycznego Myśle-
nia na pierwszej pozycji, to co obserwujesz będzie bardzo wyraźnie zależało
od innych czynników—szczególnie od tego, czy jest ona sparowana z Intro-
wertycznymi Wrażeniami lub Introwertyczną Intuicją na pozycji pomocni-
czej (drugiej).

Rozdział 24 • Ekstrawertyczne Myślenie (Te) • 413


Aby nakreślić pełny obraz "esencji" Ekstrawertycznego Myślenia, należy
użyć fragmentów, które nie mogą indywidualnie zademonstrować "czystego"
Te. Podobnie jak w impresjonistycznym obrazie, kule zawarte w tym roz-
dziale, zebrane razem, tworzą żywy portret, który pozwoli ci rozpoznać Eks-
trawertyczne Myślenie, kiedy je zobaczysz. Wiedza o tym, jak wyglądałby
proces, gdyby można było go oddzielić od innych wpływów, jest podstawą
obserwacji procesu, praktyką, która szybko zaprowadzi cię tak daleko, jak
tylko zechcesz w zrozumieniu osobowości.
Myślenie ekstrawertyczne jest procesem podejmowania decyzji (Osąd - J).
Koncentruje się na obiektywnym, zewnętrznym świecie poprzez ustanowie-
nie systemów organizacji i przypisanie wszystkich informacji do miejsca w
odpowiednim systemie, w oparciu o kwantyfikowalne porównania. Te chce
ocenić, zdecydować i wykonać zadanie używając systemu logicznych ocen
binarnych.

Rozdział 24 • Ekstrawertyczne Myślenie (Te) • 414


CECHY KLUCZOWE
Ekstrawertyczne Myślenie
• Przyjmuje lub rozwija odpowiednie standardy, aby kierować decyzjami.
• Kieruje się strukturą i organizacją świata zewnętrznego
• Sortuje wszystko na świecie na swoje właściwe miejsce w zorganizowa-
nym, wspólnym systemie.
• Stosuje obiektywną logikę w ramach polityk, standardowych procedur, wy-
tycznych operacyjnych lub innego wspólnego systemu zasad przewodnich.
• Uważa, że tworzenie i utrzymywanie systemów opieki nad ludźmi jest bar-
dziej skuteczne, a zatem ważniejsze niż bezpośrednia opieka nad jednost-
kami.
• Jest pobudzony osiąganiem celów lub rezultatów końcowych.
• Poszukuje jasności i porządku w środowisku.

O CO W TYM CHODZI?
Ekstrawertyczne Myślenie
• Poszukuje logicznej organizacji lub struktury w namacalnym, zewnętrznym
świecie.
• Wykorzystuje sprawdzone narzędzia analityczne.
• Gromadzi zasady organizacji, aby funkcjonowały jak matrix/macierz.
• Potrafi natychmiast dostrzec nielogiczności i niespójności.
• Jest analityczny.
• Jest zilustrowany przez zachodni proces naukowy polegający na drobiazgo-
wych eksperymentach metodycznych, które bada jedną zmienną na raz.
• Dąży do równości we wszystkich sprawach, w tym ludzi.
• Szuka jasności poprzez porządek.

Rozdział 24 • Ekstrawertyczne Myślenie (Te) • 415


Kiedy ludzie korzystają ze swojego ulubionego Ekstrawertycz-
nego Myślenia
• Potrzebują używać systemów, które definiują, w jaki sposób rzeczy oddzia-
łują i są ze sobą powiązane, na przykład takich jak prawo fizyki, aby za-
pewnić ramy logicznej organizacji i analizy.
• Struktura procesu jest widoczna. Można to zarejestrować, wyjaśnić, a na-
wet powtórzyć, tak jak wtedy, gdy drugi zespół naukowców powiela eks-
peryment, aby potwierdzić ustalenia pierwszego zespołu.
• Potrzebują systemu, w którym wszystkie relacje są znane, aby logika pro-
cesu decyzyjnego działała skutecznie.
• Poszukują jasnych standardów lub systemów o szerokim zakresie, ponie-
waż ramy można zastosować w wielu różnych sytuacjach.
• Czasami są doprowadzani do skrajności z powodu chęci przewidywania
każdej możliwej ewentualności. W rezultacie mogą tworzyć ciężkie, zinsty-
tucjonalizowane systemy, takie jak złożona biurokracja rządowa.
• Najwygodniej pracują w mechanistycznym modelu przyczynowo skutko-
wym.
• Jasność i szczegółowość, której pragną, często znajduje się w przepisach,
zasadach, regulacjach, polisach, procedurach i standardach.
• Szerokie standardy, takie jak szeroko zakrojone deklaracje Karty Praw
Konstytucji Stanów Zjednoczonych i złota reguła chrześcijaństwa, są ide-
alne, ponieważ mogą być stosowane niemal powszechnie.
• Ich podejście polega na metodycznym przechodzeniu od faktów, poprzez
uporządkowany proces, do końcowego wyniku.
• Chcą stosować jasne, namacalne kryteria, które są mierzalne i policzalne,
takie jak „więcej” lub „większe”, w przeciwieństwie do kryteriów jakościo-
wych, takich jak „lepszy” lub „ważniejszy”.
• Stosują taktykę ograniczania każdego wyboru do sekwencji decyzji „tak”
lub „nie”. Etykietowanie, kwantyfikacja, stosowanie obiektywnych stan-
dardów i analiza to techniki, które wspierają to redukcjonistyczne podej-
ście.

Rozdział 24 • Ekstrawertyczne Myślenie (Te) • 416


• Ich proces decyzyjny wykorzystuje mierzalne, policzalne dane, które
można ocenić na macierzy binarnej. Zapewnia to ramy dla decyzji tak lub
nie.
• Dążą do równości poprzez konsekwentne stosowanie zasad. Konieczność
robienia wyjątków od reguł wskazuje na potrzebę ich ulepszenia. Idealny
świat miałby doskonałe zasady, więc nigdy nie trzeba było by robić wyjąt-
ków.
• Chociaż rezultaty końcowe mogą być ich świadomym(conscious) celem,
sam akt wykonania zadania jest jego motywacją.
• Realizacja zadania jest ich wypłatą, a potrzeba poczucia zbliżenia się do
ukończenia jest potężna. Niepowodzenia lub poczucie stagnacji mogą być
bardzo frustrujące.
• Jeśli nie są w stanie dojść do końca wykonania zadania, wymierny postęp
jest uspokajający.
• Szereg krótkoterminowych, pośrednich celów pomocnych jako sposób po-
kazania, że postęp jest rzeczywiście osiągany
• Jeśli nie mają poczucia postępu lub czują, że zadanie jest opóźnione, może
to prowadzić do wysokiego poziomu frustracji, a nawet niepokoju lub pa-
niki.
• Zwykle koncentrują się na wykonywanym zadaniu, a nie na szerszych kon-
sekwencjach. Mogą na przykład zaniedbać rozważenie wpływu na zespół
roboczy, lub kamienie milowe, które mogą mieć bardzo duże znaczenie,
gdy wybierają najbardziej efektywną ścieżkę zespołu do celu
• Często muszą zwerbalizować proces—myśleć na głos.

Z ZEWNĄTRZ, PATRZĄC W
Kiedy my doświadczamy ludzi którzy angażują swoje ulubione
Ekstrawertyczne Myślenie, oni
• Starają się zapewnić, że wszyscy i wszyscy są traktowani jednakowo, prze-
strzegając zasad i procedur.

Rozdział 24 • Ekstrawertyczne Myślenie (Te) • 417


• Wydają się utrzymywać standard równości, który kieruje ich traktowaniem
ludzi.
• Rozwijają się w hierarchii, w której relacje rządzą się jasnymi zasadami,
takimi jak wojsko, Kościół katolicki lub tradycyjna struktura korporacyjna.
• Chcą wiedzieć, jaki jest cel lub pożądany rezultat, zanim rozpoczną zada-
nie.
• Mogą polegać na planie awaryjnym.
• Często jako pierwsi osiągają rezultaty, gdy przydzielono im zadanie. Wy-
niki są prawie zawsze wymierne.
• Opracowują kryteria potrzebne zespołowi do podejmowania decyzji.
• Często korzystają z listy kontrolnej, aby upewnić się, że zadania zostały
wykonane.
• Konieczność fizycznego zorganizowania swojej przestrzeni osobistej, a
czasami także do organizacji przestrzeni innych osób.
• Potrzeba omówienia logiki i podstawowych założeń decyzji.
• Nie mówią często „myślę”; to jest oczywiste. Prawie wszystko, co od nich
słyszysz, to werbalizowane myślenie.
• Mogą być postrzegane jako zimne, ponieważ to, co słyszysz, jest ich obiek-
tywną, bezosobową logiką.
• Często sugerują „powinieneś” lub „powinni”, kiedy wyrażają opinię.
• Często brzmią sztywniej niż w rzeczywistości. Głośne myślenie brzmi jak
łup, jak ogłaszanie decyzji. W rzeczywistości, dopóki nadal rozmawiają,
prawdopodobnie nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji.
• Mogą poprzedzać wszystko, co mówią, przeglądem tego, co mają do po-
wiedzenia, np. „Potrzebujemy obniżyć koszty. Oto ogólny zarys tego, jak
możemy to zrobić”
• Zwykle przed wysłuchaniem tego, co kto ma do powiedzenia, starają się
ustalić, czy ktoś jest kompetentny i czy jego informacje są wiarygodne i
obiektywne.
• Często zaczynaj od odrębnego programu, następnie odniosą się do obowią-
zujących zasad, a następnie przejdą przez serię mini-decyzji, które dopro-
wadzą do ostatecznej decyzji: Który wynik jest bardziej pożądany? Które

Rozdział 24 • Ekstrawertyczne Myślenie (Te) • 418


działanie przyniesie taki rezultat? Jaki personel będzie potrzebny do wspar-
cia tego działania?
• Mogą wydawać się szorstcy i krytyczni dla ludzi wokół nich. Myślenie jest
z definicji krytyczne.
• Dbają o ludzi w szeroki, systemowy sposób. Na przykład skłaniają się ku
próbom naprawy systemu opieki zdrowotnej, zamiast skupiać się na roz-
wiązywaniu problemów zdrowotnych poszczególnych osób.
• Mają logiczne uzasadnienie dla każdego swojego działania.
• Raczej decydujący. Decyzje są zwykle „kciuk w górę” lub „kciuk w dół”
bez nie jasnych sytuacji.
• Dążą do ukończenia. Czują się niekomfortowo przechodząc do innego za-
dania przed ukończeniem tego, które wykonują.
• Czasami mogą doprowadzić się do skrajności dążąc do ukończenia poprzez
beznamiętną logikę. Mogą mieć nastawienie, w którym cel wydaje się
uświęcić środki.
• Wydają się mieć skłonność do stania się zagorzałymi obrońcami i egzekwo-
waniem obowiązujących praw i zasad. Często są zaangażowani w tworzenie
praw lub zasad.
• Są bardzo systematyczne i zorganizowane.

WKŁAD
Specjalne perspektywy i podejścia Ekstrawertycznego Myśle-
nia
• Newtonowski pogląd na wszechświat składający się z obiektów, które od-
działują na siebie w przewidywalny, policzalny sposób.
• Prawa, zasady, regulacje i standardowe procedury operacyjne
• Logiczne, znormalizowane systemy archiwizacji.
• Wytyczne, rekomendacje itp.
• Priorytetyzacjia

Rozdział 24 • Ekstrawertyczne Myślenie (Te) • 419


• Zapewnienie logicznej struktury umożliwiającej organizacjom osiągnięcie
pożądanego rezultatu końcowego
• Dawanie innym miejsca wyjścia do pracy lub dyskusji poprzez prezento-
wanie określonego stanowiska
• Równość

OD WEWNĄTRZ
Parafrazowane opisy tego, jak to jest zbierać informacje po-
przez ulubione Ekstrawertyczne Myślenie
• Lubię wykreślać pozycje z list „rzeczy do zrobienia”. Jeśli ukończonego
zadania nie ma na liście, mogę umieścić je na liście, a następnie skreślić,
aby dać sobie poczucie spełnienia.
• Bez względu na to, co to jest, potrzebuję to przeanalizować lub zorganizo-
wać.
• potrzebuję mówić, aby myśleć.
• Kiedy ktoś zadaje mi pytanie, często po prostu zaczynam je wypowiadać.
Mogę nie znać odpowiedzi, dopóki sam jej nie usłyszę od samego siebie.
• Lubię pełną szacunku, nieosobową debatę, ponieważ w taki sposób myślę.
• Mam w zwyczaju mówić, aby wyjaśnić swoje myśli.
• Nienawidzę, kiedy ludzie w pracy próbują przerwać dobrą debatę, myląc ją
z argumentem.
• Dyskusja daje mi nowe pomysły i pozwala przepracować je z innymi.
• Potrafię przeprowadzić analizę czegoś tylko do pewnego poziomu w mojej
głowie. Aby wejść głębiej, potrzebuję kogoś, kto będzie moją płytą dźwię-
kową. Jeśli nie mogę z nikim tego zrobić wtedy zapisuję, rysuję, szkicuję.
Głośne mówienie do siebie jest pomocne.
• Uważam, że kompetencje są niezwykle ważne. Staram się być kompetentny
we wszystkim, co robię.

Rozdział 24 • Ekstrawertyczne Myślenie (Te) • 420


• Frustruję się, gdy widzę logiczny porządek rzeczy, a inni nie chcą go zoba-
czyć lub omówić.
• Koncepcje danych ważonych i ruchomych skal są sprzeczne z moją po-
trzebą polegającą na równym stosowaniu standardów i reguł.
• Gotowość do dyskusji sprawia, że niektórzy postrzegają mnie jako złego
lub konfrontacyjnego.
• Wierzę, że zawsze istnieje jakiś porządek, prawo, zasada lub regulacja, któ-
rych należy przestrzegać, chociaż czasami może to nie być oczywiste dla
innych.
• Wysoko cenię kompetencje u innych i siebie. To jest coś, czego zawsze
szukam. Naprawdę pociągają mnie kompetentni, zorientowani na wyniki
ludzie.
• Może nie wiem zbyt wiele na dany temat, ale mam opinię. Dowiem się wię-
cej o tym, jak zacznę mówić.
• Wiem, że mogę wydać się zimny i bezosobowy.
• Mówię: „Przygotuj się!” Zawsze mam plan awaryjny. W rzeczywistości
mam plany awaryjne dla moich planów awaryjnych.
• Zawsze przychodzę na spotkania przygotowany, z programem i na czas.
• Wyobraź sobie kilka szafek na dokumenty, z których każda jest opisana
zgodnie z systemem. Każda szafka na akta posiada opisane szuflady, w
których znajdują się wyraźnie oznaczone przegródki, w których z kolei
znajdują się wyraźnie oznaczone teczki. Organizuję za pomocą zewnętrz-
nego systemu, takiego, który inni mogą szybko i jasno zrozumieć.
• Automatycznie przygotowuje wytyczne wszystkiego. To mój sposób na
ustrukturyzowanie problemu, więc wiem, jak sobie z nim poradzić. W
szkole wszystkie moje prace zaczynałam od sporządzenia konspektu, bez
względu na to, czy był wymagany, czy nie.
• Tworzenie i ulepszanie struktury mojej pracy jest ekscytujące.
• Wszystko można sprowadzić do przyczyny i skutku.
• Z góry zaplanowałem cały rok.
• Jeśli nie wiem dokładnie, jak i kiedy mam wykonać zadania, martwię się,
że nie dam rady zrobić wszystkiego
• Na wszystko jest miejsce i wszystko ma swoje miejsce.

Rozdział 24 • Ekstrawertyczne Myślenie (Te) • 421


• Sprawia mi wiele trudności koncept paradoksu. Pomysł, że dwa pozornie
sprzeczne wyjaśnienia mogą być prawdziwe, jest zaskakujący. To musi być
jedno albo drugie.
• Potrzebuję „przedyskutować” moje pomysły z moim partnerem. Nawet jeśli
tak naprawdę nie słucham tego, co mówi, to potrzebuję go jako forum dys-
kusyjnego. Naprawdę głównie słucham siebie, aby dowiedzieć się, co my-
ślę.
• Potrzebuję zewnętrznej struktury. Jestem pewien, że dlatego zrobiłem ka-
rierę w wojsku.
• Lubię bilansować moją książeczkę czekową i organizować moje rzeczy i
przestrzenie.
• Ja wszystko organizuję i aranżuję. Nawet moje wakacje są zaplanowane do
ostatniego szczegółu. Moja rodzina nalega, że musi być też trochę sponta-
niczności, więc umieszczam też czas na to w harmonogramie.
• Lubię planować wakacje, lubię planowanie więcej niż faktyczne wakacje.
Kiedy jedziemy samochodem, zawsze mam kilka planów awaryjnych: naj-
lepsza trasa, najlepsza trasa alternatywna i tak dalej.
• W moim garażu nakreśliłem kontur każdego narzędzia na ścianie w miej-
scu, do którego należy, aby nie było pomyłki co do tego, gdzie co idzie.
• Podczas korekty manuskryptu od razu wiedziałem, kiedy zdanie nie było
poprawnie skonstruowane.

WINIETY
Sceny ze świata Ekstrawertycznego Myślenia
• W ćwiczeniu grupowym „podobnym do typu”, nasza grupa potrzebowała
najpierw określić priorytety. Co jest najważniejsze? Co jest mniej ważne?
Połowę naszego czasu wykorzystaliśmy na stworzenie w ten sposób struk-
tury i zidentyfikowanie pożądanego efektu końcowego. Następnie mogli-
śmy szybko przystąpić do wykonania samego zadania.

Rozdział 24 • Ekstrawertyczne Myślenie (Te) • 422


• Chcąc powiedzieć, że „myśli mówiąc”, uczestnik warsztatu stwierdził za-
miast tego, że „mówi myśląc”. To była zrozumiała pomyłka. Dla niego mó-
wienie i myślenie są w istocie synonimami
• W zadaniowych ćwiczeniach warsztatowych, członkowie podobnej do typu
grupy prawie zawsze mapują, jak podejdą do zadania zanim zrobią cokol-
wiek innego. Tworzą oś czasu lub nakreślają kroki, które należy wykonać,
aby osiągnąć cel.
• Podczas ćwiczeń warsztatowych, podobnej do typu, w grupie bardzo nie-
wygodne było poproszenie o określenie kryteriów do zastosowania przy po-
dejmowaniu decyzji, gdy dostarczone informacje nie były wystarczające do
stworzenia dobrych kryteriów. Brak danych w połączeniu z chęcią wyko-
nania zadania stworzył sytuację bardzo stresującą.

Talenty
Unikalne mocne strony Ekstrawertyczne Myślenie
• Organizowanie idei, przedmiotów, informacji itp. W świecie zewnętrznym,
aby pomóc innym je zrozumieć i wykorzystać
• Podsumowanie i skodyfikowanie wspólnej wizji i moralności narodu lub
kultury w postaci praw.
• Prowadzenie logicznego podejmowania decyzji przez grupę.
• Zdecydowanie
• Planowanie awaryjne
• Niezawodność w realizacji zadania
• Równe traktowanie wszystkich
• Obiektywizm

Rozdział 24 • Ekstrawertyczne Myślenie (Te) • 423


KOMUNIKACJA I JĘZYK
Ekstrawertycznego Myślenia
Język Ekstrawertycznego Myślenia służy potrzebie wypowiadania swoich
myśli. Ludzie, którzy preferują ten proces, potrzebują mówić, aby myśleć.
Słuchając ich, inni mogą czuć się atakowani przez natłok myśli. W rzeczywi-
stości nie wydają oni osądów w trakcie rozmowy, ale często tak to brzmi.
Choć brzmi to tak, jakby podawali niepodważalne konkluzje, w rzeczywisto-
ści po prostu wyrzucają z siebie pomysły poprzez ekstrawersję procesu my-
ślowego, aby dojść do konkluzji. Często potrzebują odpowiedzi innych osób,
aby pobudzić swoje własne myśli. Ale nawet jeśli nie otrzymają żadnej od-
powiedzi, samo posiadanie forum, na którym mogą głośno myśleć, pomaga
im udoskonalić swoją analizę. Możesz nawet usłyszeć, jak osoby preferujące
ten proces rozmawiają same ze sobą. Lubią też dyskutować, choć inni mogą
to postrzegać jako kłótnie. Osoby z dominującym Ekstrawertycznym Myśle-
niem (ESTJ, ENTJ) powinny dać innym znać, że w ten sposób się komuni-
kują. W przeciwnym razie ryzykują zniechęcenie do rozmów typu "dawaj i
bierz", które starają się stymulować. Inni, zwłaszcza podwładni, mogą ucie-
kać, by realizować to, co uważają za decyzje, a co w rzeczywistości jest tylko
opracowywanymi pomysłami.
Ludzie, którzy preferują Ekstrawertyczne Myślenie wraz z Introwertycznym
Wrażeniem (ESTJ), zazwyczaj brzmią rzeczowo, analitycznie i są mocno
osadzeni w realiach danej sytuacji. Ich proces Introwertycznego Wrażenia
dostarcza obfitości faktów i szczegółów do analizy i porównania. Wydaje się,
że nie pozostawiają miejsca na rozważenie innych opcji czy pomysłów, tak
jakby decyzja została już podjęta. Kiedy przechodzą z jednego tematu do dru-
giego, to zazwyczaj poprzez wspólne logiczne połączenie.
Osoby, które preferują Ekstrawertyczne Myślenie wraz z Introwertyczną In-
tuicją (ENTJ) zazwyczaj brzmią dość abstrakcyjnie, a inni mogą nie rozu-
mieć, co dokładnie próbują przekazać. Ich potrzeba głośnego myślenia, połą-
czona z treścią tych myśli, do których innym trudno się odnieść, może fru-
strować ludzi wokół nich. ENTJ ma tendencję do podążania w wielu kierun-
kach jednocześnie. Przejście od jednego tematu do drugiego jest tak szybkie,
że myśli mogą wydawać się niepowiązane. Często osobom z tą preferencją
trudno jest zwerbalizować, jak będzie wyglądał efekt końcowy lub cel.

Rozdział 24 • Ekstrawertyczne Myślenie (Te) • 424


Osoby, które preferują Ekstrawertyczne Myślenie jako proces pomocniczy do
dominujących Introwertycznych Wrażeń (ISTJ) mają tendencję do wyszuki-
wania najpierw odpowiednich danych wewnętrznych, a następnie wypowia-
dania się na temat decyzji. Decyzje nie brzmią tak nienegocjowalnie jak
wtedy, gdy dominującą pozycję zajmuje Myślenie Ekstrawertyczne. Komu-
nikacja osób, u których Ekstrawertyczne Myślnie jest procesem pomocni-
czym dla dominującej Introwertycznej Intuicji (INTJ) może cierpieć z po-
wodu braku konkretnych informacji i przykładów. Chociaż przedstawione w
logiczny sposób, wyjaśnienia INTJ mają tendencję do podejmowania ogrom-
nych intuicyjnych skoków, pozostawiając luki, w których inni potrzebują
konkretów, aby zrozumieć i uwierzyć. INTJ może stracić wiarygodność, po-
nieważ pomijają szczegóły, które po prostu znają intuicyjnie, ale nie potrafią
ich udowodnić ani wyjaśnić.

Rozdział 24 • Ekstrawertyczne Myślenie (Te) • 425


Rozdział 25

Introwertyczne Myślenie
(Ti)

Dominująca dla ISTP i INTP


Pomocnicza dla ESTP i ENTP

W tym rozdziale staramy się przedstawić obraz "czystego" Introwertycz-


nego Myślenia, który moglibyśmy zobaczyć, gdybyśmy ostrożnie usu-
nęli je z jego naturalnego stanu, w którym znajduje się pod wpływem oraz
jest zabarwione przez wszystkie inne elementy osobowości. Chociaż żaden z
procesów nie istnieje w oderwaniu od reszty osobowości, poniższy portret
odzwierciedla podstawowe cechy, które są zawsze w grze, gdy Intrower-
tyczne Myślnie jest zaangażowane na poziomie świadomym(conscious).
Introwertyczne Myślnie najbardziej jest podobne do opisów na następnych
stronach, gdy jest w pozycji dominującej (pierwszej). W rzeczywistości opisy
te oparte są na danych pochodzących od osób, dla których proces ten jest do-
minujący (ISTP i INTP). Ale nawet w przypadku Introwertycznego Myślenia
na pierwszej pozycji, to co obserwujesz będzie bardzo wyraźnie zależało od
innych czynników—szczególnie od tego, czy jest ona sparowana z Ekstra-
wertycznymi Wrażeniami lub Ekstrawertyczną Intuicją na pozycji pomocni-
czej (drugiej).

Rozdział 25 • Introwertyczne Myślenie (Ti) • 426


Aby nakreślić pełny obraz "esencji" Introwertycznego Myślenia, należy użyć
fragmentów, które nie mogą indywidualnie zademonstrować "czystego" Ti.
Podobnie jak w impresjonistycznym obrazie, kule zawarte w tym rozdziale,
zebrane razem, tworzą żywy portret, który pozwoli ci rozpoznać Intrower-
tyczne Myślenie, kiedy je zobaczysz. Wiedza o tym, jak wyglądałby proces,
gdyby można było go oddzielić od innych wpływów, jest podstawą obserwa-
cji procesu, praktyką, która szybko zaprowadzi cię tak daleko, jak tylko ze-
chcesz w zrozumieniu osobowości.
Myślenie Introwertyczne jest procesem podejmowania decyzji (Osąd - J).
Skupia się na subiektywnym, wewnętrznym świecie podstawowych zasad i
prawd, tworząc oryginalne systemy i kategorie oraz przypisując wszystkim
informacjom miejsce w odpowiednich ramach, w oparciu o logiczną analizę.
Ti chce osiągnąć wewnętrzną precyzję poprzez logiczne oszacowanie (ocenę)
i podejmowanie decyzji

Rozdział 25 • Introwertyczne Myślenie (Ti) • 427


CECHY KLUCZOWE
Introwertyczne Myślenie
• Koncentruje się wewnętrznie na analizie logicznej.
• Chce podejmować decyzje w oparciu o wewnętrzne ramy zasad i prawd.
• Tworzy precyzyjny i dopracowany siatkowy system kategoryzacji na po-
trzeby uzyskiwania informacji w celu podejmowania decyzji.
• Tworzy subiektywne ramy wewnętrzne w celu uporządkowania i prowa-
dzenia analizy.
• Skupia się na tym, jak zadania są wykonywane.
• Ma motywację do zrozumienia systemów w kategoriach relacji logicznych:
jeśli A, to B.

O CO W TYM CHODZI?
Introwertyczne Myślenie
• Tworzy logiczną strukturę zawierającą precyzyjne kategorie (światopo-
gląd).
• Korzysta z kategorii, które są tworzone przez daną osobę i są dla niej uni-
kalne.
• Stosuje zasady, które zawierają logiczne relacje. W przeciwieństwie do
wartości, można je logicznie debatować i bronić, a w razie potrzeby kory-
gować.
• Zależy od zasad jako podstawy analitycznego podejmowania decyzji w taki
sam sposób, w jaki przekonania są podstawą podejmowania decyzji opar-
tych na wartościach.
• Stosuje systemy i kategorie w celu osiągnięcia wewnętrznego porządku i
precyzji.
• Dobrze radzi sobie z rozumieniem procesów pracy.

Rozdział 25 • Introwertyczne Myślenie (Ti) • 428


Kiedy ludzie korzystają ze swojego ulubionego Introwertycz-
nego Myślenia
• Ufają i polegają na swoich unikalnych ramach wewnętrznie zsyntetyzowa-
nych koncepcji, zasad i wiedzy.
• Poszerzenie podstawowych zasad pomaga im w tworzeniu oryginalnych
systemów i kategorii klasyfikacji.
• Działają w ramach, które są tworzone i używane wewnętrznie.
• Precyzyjne kategorie wewnętrzne służą do klasyfikowania informacji ze
środowiska w celu radzenia sobie z bieżącymi lub przyszłymi zdarzeniami
zewnętrznymi.
• Korzystają z pomysłów zewnętrznych w wyjątkowy, subiektywny sposób.
Pomysły występujące w środowisku rzadko są przyjmowane w swojej pier-
wotnej formie. Coraz częściej są wykorzystywane jako surowiec do projek-
towania i budowy unikalnych systemów wewnętrznych.
• Zrewidują wewnętrzne ramy w celu uwzględnienia nowych informacji. Na
przykład mogą mieć do czynienia z nowym systemem komputerowym,
który działa zupełnie inaczej niż ich stary. Może to nie pasować do ich ist-
niejącej wewnętrznej logiki. W takim przypadku cała ich wewnętrzna struk-
tura musi zostać odtworzona, aby uwzględnić nowe informacje i nowe pro-
cedury.
• Określenie miejsca wszystkiego w systemie i jego pozycji w stosunku do
wszystkiego innego jest tym, jak nadają one sens światu.
• Uważają, że tworzenie, udoskonalanie i ponowne udoskonalanie systemów
organizacyjnych jest dla nich energetyzującym ujściem dla ich kreatywno-
ści i oryginalności.
• Zwykle koncentrują się bardziej na procesie interakcji grupowej niż na celu
grupy.
• Jeśli nowe informacje nie mieszczą się w istniejącym systemie klasyfikacji,
muszą utworzyć dla nich nową kategorię. Czasami trzeba zrekonstruować
cały szkielet.
• Stosują cykliczny, zerowy proces myślowy. Przechodzą przez kolejne cykle
myślenia o czymś, a myślenie staje się coraz bardziej wyrafinowane z każ-
dym cyklem.

Rozdział 25 • Introwertyczne Myślenie (Ti) • 429


• Potrzebują kategoryzować ludzi, przedmioty i zdarzenia w celu ich identy-
fikacji. Kategoryzacja obejmuje identyfikację właściwości i cech osoby,
przedmiotu lub zdarzenia, a następnie sortowanie według coraz bardziej
precyzyjnych kategorii, aż do znalezienia w systemie miejsca, w którym
pasuje tylko ten jeden element.
• Ich logika jest obiektywna, ale ramy, w których działa, są bardzo subiek-
tywne. Zatem ich proces decyzyjny jest oparty na logice subiektywnej.
• Odnoszą się do ludzi poprzez zasady przewodnie, takie jak uczciwość i
prawda.
• Chcą dokładnie wiedzieć, jak wszystko działa.

Z ZEWNĄTRZ, PATRZĄC W
Kiedy my doświadczamy ludzi którzy angażują swoje ulubione
Introwertyczne Myślenie, oni
• Czasami podjęcie decyzji dla nich może być bardzo powolne. Jeśli nie ist-
nieje odpowiednia kategoria wewnętrzna, która pomogłaby w uwzględnie-
niu nowych informacji lub wydarzeń, przed podjęciem decyzji należy naj-
pierw zrewidować lub czasami opracować całość w nowych ramach.
• Czasami wydaje się, że dewaluują ludzi, ale w ogóle nie dokonują oceny
wartościującej.
• Mogą się zdezorientować, gdy ich wewnętrzny proces myślowy nie pasuje
do tego, co dzieje się w świecie zewnętrznym.
• Mogą wykazywać napięcie i frustrację z powodu ludzi, którzy doszli do
wniosków różniących się od ich własnych. Nie jest to niezwykłe, ponieważ
ich wewnętrzny proces myślenia jest wyjątkowy i zwykle nie jest udostęp-
niany innym ani przez nich rozumiany.
• Dyskusja na temat czegoś, co nie pasuje do ich wewnętrznych ram, może
brzmieć bez emocji i braku zainteresowania.
• Będą bronić swoich zasad ponad wszystko inne

Rozdział 25 • Introwertyczne Myślenie (Ti) • 430


• Pokażą swoją pasję, próbując wyjaśnić swoje oryginalne myśli. Mogą na-
wet wykazywać poczucie pilności, jeśli inni nie okazują cierpliwości przy
ich szczegółowym wyjaśnieniu.
• Zwykle mówią za dużo lub za mało. Często ich poziom i styl komunikacji
zależy przede wszystkim od tego, ile czasu poświęcili na dokładne dopra-
cowanie szczegółów.
• Zwykle mówią „myślę”. Są świadomi (aware) swojego osobistego procesu
myślowego i chcą, aby inni docenili, że za ich wnioskami kryje się wiele
uważnych analiz.
• Często po prostu przedstawią swoją decyzję lub przedstawią wnioski bez
żadnego wyjaśnienia. Wydaje się, że oczekują, że precyzja logiki, która do-
prowadziła ich do takiego wniosku, będzie oczywista i niepodważalna.
• Mogą potrzebować kogoś, kto zachęci ich do wyjaśnienia, w jaki sposób
doszli do wniosku lub decyzji.
• Z uporem przeciwstawiają się zmianie swojej pozycji.
• Zwykle mówią „mój”, a nie „nasz”, wyjaśniając proces lub kończąc zadanie
związane z podejmowaniem decyzji. Nawet jeśli był to proces grupowy, dla
nich jest to sprawa osobista i wewnętrzna.
• Starają się używać starannie sformułowanego, precyzyjnego języka.
• Oczekują precyzji od innych
• Często przeformułują wypowiedzi z powrotem do mówcy, aby poprawić
ich zrozumienie. Inni mogą błędnie zinterpretować to jako próbę prześci-
gnięcia mówcy lub jako popisywanie się swoją inteligencją. W rzeczywi-
stości starają się tylko upewnić, że dokładnie rozumieją, co zostało powie-
dziane.
• Traktują opinie innych ludzi z szacunkiem, mając pewność, że ich własne
są prawidłowe. Każdy ma prawo do opinii.
• Być może już podjęli decyzję, ale nikomu o tym nie powiedzą.
• Mogą zadawać wiele pytań, aby spróbować zrozumieć czyjąś decyzję.
• Zwykle nie są zbyt zainteresowani próbami przekonania ich, ani też nie
grożą im próby.
• Wydają się konkurować ze sobą. Zwykle ponownie analizują swoje decy-
zje, na przykład, aby zobaczyć, jak można je ulepszyć.

Rozdział 25 • Introwertyczne Myślenie (Ti) • 431


• Mogą przeoczyć znaczenie swoich relacji z innymi ludźmi: Jest to szcze-
gólnie prawdziwe, jeśli związek nie pasuje do żadnej kategorii w ich ra-
mach.
• Wahają się, czy wyjaśnić swój sposób myślenia. Głośne przeglądanie ich
myśli musi być wykonywane precyzyjnie, więc może być żmudne i skazane
na niepowodzenie, jeśli nie otrzymają możliwości pełnego wyjaśnienia
swojej analizy.
• Często nie są świadomi (aware), że ich ramy podejmowania decyzji nie są
powszechnie podzielane.
• Zwykle zakładają, że ich wnioski lub decyzja są słuszne, ponieważ ich lo-
gika jest tak dokładna i precyzyjna.
• Mają skłonność do niecierpliwości, gdy widzą ludzi, którzy nie zastana-
wiają się nad konsekwencjami swoich działań.
• Mogą być dezorientujący dla innych, ponieważ potrafią tak dobrze grać ad-
wokata diabła. Potrafią w połowie zdania zmienić stronę i bronić innego
stanowiska, wywołując u innych ludzi wrażenie, że nie potrafią się zdecy-
dować.
• Są ogólnie postrzegani przez innych jako bardzo inteligentne.
• Mają tendencję do ukrywania stresu. Często pokazują innym pokerową
twarz, a ludzie nie są pewni, co się z nimi naprawdę dzieje.
• Zazwyczaj ich główne zainteresowania są intelektualne i mogą nie być zbyt
pomocne w sytuacjach społecznych. Prawdopodobnie będzie to szczególnie
prawdziwe we wczesnym okresie życia, kiedy introwertyczne myślenie jest
centralnym elementem ich rozwoju osobowości.
• Zwykle nie są na zewnątrz emocjonalni.

Rozdział 25 • Introwertyczne Myślenie (Ti) • 432


WKŁAD
Specjalne perspektywy i podejścia Introwertycznego Myślenia
• Klasyfikacja binominalna (system, w którym wszystkie organizmy żywe są
nazywane na podstawie kategorii zdefiniowanych przez wspólne cechy or-
ganizmów w tej kategorii, a każda kategoria jest dalej podzielona na coraz
bardziej szczegółowe podkategorie)
• Umiejętność odgrywania roli adwokata diabła
• Precyzyjna logika
• Ujednolicone teorie, takie jak teoria względności, Wielki Wybuch i teoria
kwantowa
• Znajdowanie nowych sposobów analizowania lub organizowania
• „Sprawiedliwość” jako zasada przewodnia
• „Prawda” jako zasada przewodnia

OD WEWNĄTRZ
Parafrazowane opisy tego, jak to jest zbierać informacje po-
przez ulubione Introwertyczne Myślenie
• Jako nauczyciel trudno mi ułatwiać interakcje w grupie, ponieważ chcę
wziąć udział w dyskusjach i debatach.
• Trudno jest przyznać się do błędu, ponieważ zainwestowałem dużo czasu i
energii w podjęcie decyzji. Naprawdę dokładnie to przemyślałem.
• Zawsze chcę wiedzieć, jak coś robić i wiedzieć, jak coś działa.
• Nazywano mnie „upartym jak muł”, kiedy inni próbowali zmusić mnie do
innego myślenia.
• Mój umysł jest jak siatka z etykietami na wszystkich współrzędnych siatki.
Jeśli spojrzysz przez szkło powiększające, możesz zobaczyć, że każde z
tych przecięć jest w rzeczywistości utworzone z drobniejszej siatki, która z

Rozdział 25 • Introwertyczne Myślenie (Ti) • 433


kolei składa się z drobniejszych itd., Z odpowiednio coraz bardziej dopra-
cowanymi i dokładniejszymi etykietami kategorii
• Mam mentalny obraz siebie, zawsze przesiewającego brud za pomocą
ekranu, aby oddzielić bezwartościowe cząsteczki. Próbuję dowiedzieć się,
co jest ważne i gdzie go ułożyć do późniejszego wykorzystania. Pod wpły-
wem stresu zauważam, że to zwiększa mi przesiewowy aspekt moich dzia-
łań i nie mogę podjąć decyzji, co zrobić z zebranymi danymi.
• Całe moje życie myślałem, że mogę mieć pewną trudność w uczeniu się.
Prawie wszystko w szkole wydawało mi się, że przychodziło do mnie wol-
niej niż przychodziło do innych. Szkoła podstawowa, w szczególności na-
gradza dzieci, które podnoszą ręce lub przede wszystkim odpowiadają od-
powiedzi. Teraz zdałem sobie sprawę, że po prostu potrzebuję czasu, aby
pozwolić mojej wewnętrznej logice robić swoje.
• Odpowiedź była dla mnie jasna, ale trudna do wyjaśnienia z taką precyzją,
jaką miałem w głowie.
• Lubię pracować sam i wymyślać rzeczy na swój własny sposób. Nie próbuj
mnie mikro-zarządzać.
• Prawa są ważne, ale jestem wybredny, jeśli chodzi o te, które szanuję lub
których będę przestrzegać.
• Z łatwością omawiam problem z dowolnej pozycji.
• Potrzebuję mojej pracy, która umożliwia elastyczne planowanie oraz po-
zwala mi być kreatywnym i niezależnym.
• Jestem maniakiem kontroli w stosunku do siebie.
• Myślenie o czymś przypomina używanie szeregu filtrów; każdy filtr sortuje
informacje w bardziej wyrafinowaną kategorię, aż znajdę unikalną podka-
tegorię, do której należy tylko jeden element.
• Po skonstruowaniu struktury mogę szybko i łatwo radzić sobie z nowymi
informacjami, o ile nowe informacje można umieścić we właściwym kon-
tekście struktury.
• Czuję ogromną satysfakcję, że mogę uporządkować umysł na podstawie
chaotycznych danych.
• Jestem bardzo niezależny. Trudno mi pójść na kompromis, żeby dojść do
porozumienia z innymi. Wolałbym nadal się nie zgadzać, niż być zmuszo-
nym do wyrażenia zgody.

Rozdział 25 • Introwertyczne Myślenie (Ti) • 434


• Moja niezależna logika często prowadzi mnie do wniosków, które mogą
być bardzo niepopularne. Rzadko mówię je na głos nikomu poza moimi
najbardziej zaufanymi przyjaciółmi
• Chociaż nie jestem osobą walczącą, jeśli werbalizuję swoje myślenie, lu-
dzie często myślą, że ich atakuję, ponieważ jest to zwykle tak sprzeczne z
ich myśleniem.
• W ćwiczeniach grupowych „podobnych do typu” nasza grupa zazwyczaj
dużo myśli, zanim zaczniemy zapisywać cokolwiek na flipcharcie.

WINIETY
Sceny ze świata Introwertycznego Myślenia
• W raporcie po zakończeniu ćwiczenia, poszczególni członkowie tej „po-
dobnej do typu” grupy zwykle rozwijają treść zapisaną na flipcharcie. Chcą
mieć pewność, że ich własna, niepowtarzalna perspektywa zostanie zrozu-
miana. Nie czują potrzeby dążenia do konsensusu co do tego, co zostało
przedstawione na flipcharcie; tylko po to, aby zapewnić prezentację wszyst-
kich różnych pomysłów.
• Moja żona jest na mnie zła, ponieważ mam potrzebę skategoryzować
wszytko, zanim zacznę działać. Żyjemy na wsi, która jest pełna robaków.
Kiedy widzi robaka na ścianie lub suficie, każe mi wstać i go zabić. Naj-
pierw potrzebuję ustalić, w jaki sposób dostał się do środka, jaki to robak,
jak go zabić, czy zrobi bałagan na ścianie i jak się go pozbędę, oczekuje, że
natychmiast zareaguję, ale nie mogę dopóki nie zakończę analiz.
• Pewien człowiek, który zawsze kwestionował swoje zdolności pisarskie, w
końcu dowiedział się, że jego wewnętrzny, bardzo precyzyjny styl pisania
zajmuje mu po prostu więcej czasu i stosuje inny proces niż podejście, któ-
rego nauczył się na studiach. Kiedy postanowił zrobić to po swojemu, oka-
zał się bardzo kompetentnym pisarzem.
• Podczas ćwiczenia grupowego podejmowania decyzji, ograniczenia cza-
sowe były bardzo trudne dla naszej grupy „podobnej do typu”. Krótkie ramy
czasowe nie pozwoliły na nasz wewnętrzny proces logiczny i wymaganą

Rozdział 25 • Introwertyczne Myślenie (Ti) • 435


interakcję grupową. Przewidując to, postanowiliśmy zrezygnować z zada-
nia i zamieniliśmy to zadanie w grę, w której opowiadaliśmy się za kilkoma
różnymi pozycjami.
• Poszukiwanie precyzji może prowadzić do dezorientacji innych. W warsz-
tacie uczestnik podał fazę „zmaksymalizuj danie na wynos” jako zakończe-
nie ćwiczenia. Długo i ciężko pracował w myślach, aby wymyślić ten do-
skonały wyraz myśli, ale nikt inny nie wiedział, o co mu chodzi. W rzeczy-
wistości niektórzy uczestnicy myśleli, że próbuje pochwalić się swoją inte-
ligencją, wyrażając swoje wnioski w sposób, którego nie mogli zrozumieć.
Im dokładniej sformułowane sformułowanie, tym lepiej może wyrażać uni-
kalny pomysł, którego nikt inny nie zrozumie. Może być konieczne „prze-
tłumaczenie” na bardziej ogólną, wspólną terminologię, aby inni mogli ją
zrozumieć.

Talenty
Unikalne mocne strony Introwertycznego Myślenia
• Zabezpieczenie podstawowych ram założeń i konsekwencji logiki
• Ocena i planowanie przebiegu procesów organizacyjnych.
• Umiejętność myślenia nieszablonowego: niekonwencjonalne perspektywy
i spostrzeżenia.
• Wykrywanie nielogiczności w konwencjonalnej mądrości i dysfunkcji w
powszechnie akceptowanym zachowaniu
• Zdolność do przedstawiania nowych wyjaśnień lub wniosków bez udziału
ego.
• Uspokajająca aura stabilności wynikająca z posiadania zasady, która opiera
się na decyzjach i działaniach
• Dochodzenie przez zaprzeczenie
• Myślenie systemowe

Rozdział 25 • Introwertyczne Myślenie (Ti) • 436


KOMUNIKACJA I JĘZYK
Introwertycznego Myślenia
Komunikacja, którą inni słyszą od ludzi z preferencją Introwertycznego My-
ślenia jest podsumowaniem logicznej analizy, która została już zakończona
wewnętrznie. Nie usłyszysz żadnej nie do końca przemyślanej myśli. Osoby
z tą preferencją potrzebują myśleć, aby móc mówić. Długość procesu myślo-
wego zależy od tego, jak dobrze dany temat pasuje do osobistych ram logicz-
nych, które już istnieją w umyśle. Ich język jest bardzo precyzyjny i czasami
robią pauzę, szukając dokładnie tego słowa lub zwrotu, którego potrzebują.
Inni mogą zauważyć widoczne sygnały, że tak się dzieje. Często wyglądają
tak, jakby rzeczywiście wykonywali obliczenia w swojej głowie, a ich oczy
wydają się skupione na wewnętrznym zadaniu. Wyglądają na odległych i czę-
sto nie zwracają uwagi na świat zewnętrzny. Inni nie widzą szczegółowego
myślenia, które toczy się wewnętrznie, ponieważ osoba preferująca Intrower-
tyczny Myślenie odbywa podróż, w której precyzja jest celem. Często ich
wyjaśnienia brzmią coraz bardziej zawile, im bardziej starają się coś wytłu-
maczyć. Mogą iść na to, co inni postrzegają jako punkty styczne, ponieważ
ich wewnętrzny proces myślowy jest tak osobisty i unikalny.
Istnieje ogromna różnica pomiędzy Introwertycznym Myśleniem, kiedy jest
ono wspierane przez Ekstrawertyczne Wrażenia, a Ekstrawertyczną Intuicją.
Ludzie, którzy preferują Introwertyczne Myślenie wraz z Ekstrawertycznymi
Wrażeniami (ISTP), często mają silną opinię: "To jest mój proces myślowy.
fakty są poprawne, logika jest precyzyjna, a więc mam rację. Koniec roz-
mowy." Mają też tendencję do szybkiego zbliżania się do zamknięcia, ponie-
waż widzą, co tam jest i są pewni, że to wszystko, co jest do rozważenia.
Ci, którzy preferują Introwertyczne Myślenie wraz z Ekstrawertyczną Intui-
cją (INTP), mają tendencję do dłuższego dochodzenia do zamknięcia, ponie-
waż chcą nadal badać możliwości i opcje. INTP często sprawia wrażenie nie-
pewnego. Inni mogą nawet pomyśleć, że nie byli szczerzy, ponieważ może
się wydawać, że ciągle się wahają lub zmieniają zdanie. W rzeczywistości,
oni tylko wyjaśniają swoje myśli. Ale w miarę jak to robią, wciąż odkrywają
więcej możliwości lub opcji.
U osób, u których Introwertyczne Myślenie jest procesem pomocniczym
(ESTP i ENTP), style komunikacji przypominają style ISTP i INTP, ale

Rozdział 25 • Introwertyczne Myślenie (Ti) • 437


wpływ Introwertycznego Myślenia jest znacznie mniej widoczny. Większość
z tego, co jest zauważalne, będzie pochodzić z dominującego Ekstrawertycz-
nego Wrażenia lub Intuicji. Wciąż słychać wewnętrzną precyzję i logikę, ale
wpływ ten jest bardzo subtelny.

Rozdział 25 • Introwertyczne Myślenie (Ti) • 438


Rozdział 26

Ekstrawertyczne Uczucia
(Fe)

Dominująca dla ESFJ i ENFJ


Pomocnicza dla ISFJ i INFJ

W tym rozdziale staramy się przedstawić obraz "czystych" Ekstrawer-


tycznych Uczuć, który moglibyśmy zobaczyć, gdybyśmy ostrożnie
usunęli je z jego naturalnego stanu, w którym znajduje się pod wpływem oraz
jest zabarwione przez wszystkie inne elementy osobowości. Chociaż żaden z
procesów nie istnieje w oderwaniu od reszty osobowości, poniższy portret
odzwierciedla podstawowe cechy, które są zawsze w grze, gdy Ekstrawer-
tyczne Uczucia są zaangażowane na poziomie świadomym(conscious).
Ekstrawertyczne Uczucia najbardziej są podobne do opisów na następnych
stronach, gdy są w pozycji dominującej (pierwszej). W rzeczywistości opisy
te oparte są na danych pochodzących od osób, dla których proces ten jest do-
minujący (ESFJ i ENFJ). Ale nawet w przypadku Ekstrawertycznych Uczuć
na pierwszej pozycji, to co obserwujesz będzie bardzo wyraźnie zależało od
innych czynników—szczególnie od tego, czy są one sparowana z Intrower-
tycznymi Wrażeniami lub Introwertyczną Intuicją na pozycji pomocniczej
(drugiej).

Rozdział 26 • Ekstrawertyczne Uczucia (Fe) • 439


Aby nakreślić pełny obraz "esencji" Ekstrawertycznych Uczuć , należy użyć
fragmentów, które nie mogą indywidualnie zademonstrować "czystego" Fe.
Podobnie jak w impresjonistycznym obrazie, kule zawarte w tym rozdziale,
zebrane razem, tworzą żywy portret, który pozwoli ci rozpoznać Ekstrawer-
tyczne Uczucia , kiedy je zobaczysz. Wiedza o tym, jak wyglądałby proces,
gdyby można było go oddzielić od innych wpływów, jest podstawą obserwa-
cji procesu, praktyką, która szybko zaprowadzi cię tak daleko, jak tylko ze-
chcesz w zrozumieniu osobowości.
Ekstrawertyczne Uczucia są procesem podejmowania decyzji (Osąd – J).
koncentrują się na obiektywnym, zewnętrznym świecie poprzez wykorzysta-
nie kulturowych systemów wartości i przypisanie wszystkim rzeczom miej-
sca w odpowiednim systemie, opartym na wartości jakościowej. Fe chce do-
konywać wyborów i inicjować działania, które tworzą i utrzymują harmonię
w świecie zewnętrznym.

Rozdział 26 • Ekstrawertyczne Uczucia (Fe) • 440


CECHY KLUCZOWE
Ekstrawertyczne Uczucia
• Są obiektywnym procesem decyzyjnym, który ma na celu stworzenie lub
utrzymanie harmonii w środowisku.
• Koncentrują się przede wszystkim na ludziach i ich relacjach.
• Patrzą na ludzi, zdarzenia, sytuacje i przedmioty pod kątem ich wpływu na
ludzi.
• Są aktywnie zainteresowany potrzebami, pragnieniami i wartościami in-
nych.
• Wolą unikać zewnętrznych konfliktów, ale mogą stać się nieugięte w dzia-
łaniach, które stwarzają zagrożenie dla innej osoby.
• Ustanawiają i utrzymują konwencje społeczne.
• Mają motywację do interakcji z ludźmi. 66

66
Mają motywację do interakcji z ludźmi – na stronie 188 podałem alternatywną nazwę
jako „Poczucie Towarzyskości” dla Ekstrawertycznych Uczuć. Samo słowo towarzyskość
oznacza „towarzyszyć komuś” czyli wykonywać i podzielać te same zachowania co druga
osoba. Towarzyszenie komuś w pewnych czynnościach wymaga walidacji, czyli uznania
że to co robi jest podzielane przez innych i jest mile widziane (akceptacja).
• Czy możesz mi towarzyszyć podczas pieszej wycieczki w góry?
• Na balu będzie mi towarzyszył najprzystojniejszy chłopak z naszej klasy.
• Mogę tobie towarzyszyć w drodze do domu.
• Tomek i Kamil towarzyszą Ani w podróży.
• Kamil często mi towarzyszy podczas spacerów.
• Jej towarzyskość została zakwestionowana, kiedy powiedziała, że nienawidzi im-
prez
Towarzyskość – Umiejętność, skłonność lub właściwość bycia towarzyskim, przystępnym
lub społecznym, dobrego współdziałania z innymi. Bycie towarzyskim jest równoznaczne
z bycie „uspołecznionym”

Rozdział 26 • Ekstrawertyczne Uczucia (Fe) • 441


O CO W TYM CHODZI?
Ekstrawertyczne Uczucia
• Przyjmują wartości i normy kulturowe i społeczne jako punkt wyjścia do
podejmowania decyzji.
• Starają się zrozumieć, co jest ważne dla innych.
• Chcą rozumieć potrzeby, pragnienia i wartości ludzi pod kątem tego, w jaki
sposób wspierają i dostosowują się do wartości społeczeństwa i subkultur,
takich jak organizacje.
• Starają się pomóc w utrzymaniu harmonii zewnętrznej.
• Koncentrują się na międzyludzkiej harmonii i relacjach.
• Opierają się na wartościach, a nie na logice. Choć racjonalny i obiektywny,
proces ten nie jest logiczny; ma charakter wartościujący.
• Poszukują zewnętrznej harmonii, nawet jeśli odbywa się to kosztem wywo-
łania wewnętrznego konfliktu.

Kiedy ludzie korzystają ze swoich ulubionych Ekstrawertycz-


nych Uczuć

• Wartość społeczna jest ich najwyższym priorytetem 67.


• Zwykle koncentrują się na społeczeństwie i grupach, a nie tylko na konkret-
nych osobach.
• Wartość lub zasługa czegoś kieruje ich działaniami. Na przykład prawdo-
podobnie będą przestrzegać limitów wydatków, aby nikogo nie skrzywdzić,
a nie dlatego, że mogą zostać złapani i ukarani grzywną.
• Mają wyostrzoną świadomość (awareness) wpływu decyzji na innych.
• Są silną obecnością w każdym pomieszczeniu. Każdy jest ich świadom
(aware).

67
Wartość społeczna – zaobserwowałem że głownie tyczy się to tego: „jak inni mnie po-
strzegają”; jak wypadam w oczach innych? jaką mam wartość dla innych? jak mnie oce-
niają inni? Czy inni postrzegają mnie jako fajną osobę? Czy oni mnie lubią? Itp.

Rozdział 26 • Ekstrawertyczne Uczucia (Fe) • 442


• Ich wartości kierują ich działaniami poprzez „co powinno” i „czego nie na-
leży”
• Starają się mieć pozytywny wpływ na ludzi i unikają krzywdzenia kogokol-
wiek.
• Chcą pielęgnować ludzi, niezależnie od tego, czy ludzie nie chcą, czy też
potrzebują opieki.
• Podejmując decyzje, zwykle bardzo szybko zbliżają się do zamknięcia.
• Podejmując sprawy, często bronią ludzi i wyrażają swoje wartości.
• Wszystkie ich decyzje uwzględniają wpływ na ludzi.
• Zwykle pomijają własne potrzeby emocjonalne i fizyczne.
• Potrzebują omówić swoje przemyślenia i obawy dotyczące ludzi z innymi.
• Chcą zadbać o każdego fizycznie, emocjonalnie i duchowo.
• Często bardzo trudno jest im skupić się na dbaniu o siebie. Często lekce-
ważą własne potrzeby fizyczne, dopóki osobisty kryzys zdrowotny nie wy-
maga ich uwagi.
• Zapewnienie, że ludzie czują się doceniani, ma wysoki priorytet.
• Utrzymują standardy wartości i zachowań społecznych.

Z ZEWNĄTRZ, PATRZĄC W
Kiedy my doświadczamy ludzi którzy angażują swoje ulubione
Ekstrawertyczne Uczucia, oni
• Wydaje się, że wiedzą, co powiedzieć lub zrobić w każdej sytuacji. Chodzą
na przykład na wesela i pogrzeby, żeby pokazać, że im zależy.
• Koncentrują się na ich relacjach z ludźmi.
• Częściej dbają o potrzeby ludzi zbiorowo niż indywidualnie.
• Utrzymują normy kulturowe społeczeństwa, kraju, organizacji biznesowej,
grup obywatelskich i religijnych.
• Zachowują się jak strażnicy społecznych konwencji, etykiet, grzeczności i
akceptowalnego zachowania.

Rozdział 26 • Ekstrawertyczne Uczucia (Fe) • 443


• Starają się pamiętać i obchodzić wszystkie specjalne okazje, takie jak uro-
dziny i rocznice. To oni w organizacji zazwyczaj dają ciasta, kwiaty i kartki
dla innych.
• Zazwyczaj stawiają innych przed sobą.
• Wydają się być zdeterminowani, aby pomagać ludziom, niezależnie od
tego, czy chcą być pomocni, czy nie.
• Mogą posunąć się do skrajności, aby zapewnić to, co uważają za potrzebne
do utrzymania harmonii zewnętrznej. Czasami może to wiązać się z dużym
kosztem osobistym. Często dostosowują swój styl i zachowanie do grupy,
z którą są.
• Personalizują dyskomfort lub ból innych osób. Wydają się być napędzani
do powstrzymania innych przed zawstydzeniem lub zranieniem.
• Obserwują drobne subtelności, które smarują interakcje społeczne. Na przy-
kład mówienie „proszę” i „dziękuję” pomaga zachować harmonię relacji.
• Zwykle nie mówią „Czuję”. Ich język ma raczej charakter inkluzywna niż
osobisty. Na przykład będą często używać słowa „my”.
• Swobodnie udzielają pochwał i oczekują, że zostaną one odwzajemnione.
• Mówią lub sugerują dużo „powinieneś”, próbując narzucić reguły spo-
łeczne.
• Robią to, czego się oczekuje lub jest odpowiednie w danej sytuacji. Mogą
na przykład coś pochwalić, ponieważ jest to społecznie poprawna reakcja.
• Pracują nad tym, aby wszyscy byli włączeni, wysłuchani i okazany szacu-
nek. Często pytają: „Co o tym myślisz?”
• Mogą sprawiać wrażenie nieszczerych lub zbyt miłych (nice)
• Wczuwają się w sytuację innych i mówią o tym.
• Często wyrażają emocjonalną treść grupy.
• Postrzegają rozmowę jako formę działania. Możesz usłyszeć, jak używają
wyrażeń takich jak „porozmawiajmy o tym”, „możemy to rozwiązać”. A
„co dwie głowy to nie jedna”.
• Empatycznie słuchają obaw, problemów i historii ludzi. zawsze reagują,
aby dać ludziom do zrozumienia, że zostali wysłuchani.

Rozdział 26 • Ekstrawertyczne Uczucia (Fe) • 444


• Zawsze wydaje się, że znają właściwe słowa. Są naturalnymi pisarzami kar-
tek z życzeniami.
• Doceniają harmonijne relacje w pracy.
• Uważają ciepło i wspólnotę za niezwykle ważne.
• Traktują konflikt i obojętność osobiście
• Dołożą wszelkich starań, aby dać i otrzymać walidację
• Mogą nagle zdać sobie sprawę, że nikt się nimi nie zajmuje. Mogą czuć się
umęczeni i złościć się na tych, których uważają za uchylających się od tego
obowiązku.
• Zwykle to ci, którzy czują się odpowiedzialni za poruszanie kwestii zagra-
żających rodzinie, takich jak potrzeba pogodzenia rodzinnych priorytetów
z wymaganiami w pracy.
• Są dostępni i obecni dla innych.
• Ich obecność może rozjaśnić pomieszczenie.
• Pracują aktywnie i niestrudzenie, aby zachować harmonię w swoim otocze-
niu.
• Mogą zostać krzyżowcami z przyczyn społecznych.
• Zwykle są postrzegani jako osoby radosne, opiekuńcze i dobrze rozmawia-
jące.
• Zwykle są idealnymi gospodarzami i hostessami.
• Zorganizują swój dom i miejsce pracy, aby zapewnić komfort ich gościom.
Mają wystarczająco wygodnych krzeseł dla każdego, przyjemną kolory-
stykę, rośliny i dzieła sztuki, które dodają atmosfery, oraz mnóstwo dobrego
jedzenia i picia.
• Często poszukują towarzystwa innych osób aby czuć się stymulowanym i
energicznym.

Rozdział 26 • Ekstrawertyczne Uczucia (Fe) • 445


WKŁAD
Specjalne perspektywy i podejścia Ekstrawertycznych Uczuć
• Doceniające zapytanie
• Możliwość tworzenia wydarzeń i programów pracowniczych, takich jak
piknik firmowy, firmowe przyjęcie wigilijne, programy pomocy pracowni-
czej oraz możliwości rozwoju kariery i kształcenia ustawicznego
• Świadomość (awareness) i promocja odpowiedniego zachowania
• Świadomość (awareness) i rozważenie wpływu decyzji na ludzi
• Zdolność do pomagania innym fizycznie, emocjonalnie i duchowo
• Budowanie konsensusu
• Poprawność polityczna
• Grzeczność / uprzejmość

OD WEWNĄTRZ
Parafrazowane opisy tego, jak to jest zbierać informacje po-
przez ulubione Ekstrawertyczne Uczucia
• Moje wartości kształtują sposób, w jaki żyję. Przychodzą z tysiącem tego,
„co powinno” i „nie powinno”.
• Zawsze jestem świadoma (aware) tego, jakie zachowanie jest dopuszczalne,
a jakie nie.
• trudno jest mi się odizolować od ludzi.
• Lubię dobre wibracje. Staram się naprawić konflikt. Jestem niespokojna,
gdy ludzie zaczynają się nie zgadzać, a między nimi jest napięcie.
• Podobnie jak stereotypowy barman, jestem dobrym słuchaczem i doradcą.
• Czasami przejmuję i werbalizuję niewypowiedziane uczucia w pokoju, na-
wet o tym nie wiedząc.
• Mogę być tak zafascynowany czyjąś historią, że zatracam się w niej.

Rozdział 26 • Ekstrawertyczne Uczucia (Fe) • 446


• Po prostu wiem, czego wszyscy potrzebują. Zbyt często zakładam, że inni
też o tym wiedzą.
• Nawet kiedy byłam małą dziewczynką, zawsze robiłam własne kartki z ży-
czeniami i pisałam specjalny werset, który był idealny dla konkretnej osoby.
• Ludzie potrzebują ludzi.
• Bardzo ważne jest dla mnie, żebym czuł się doceniony.
• Silnie reaguję zarówno na pozytywny sztos, jak i na negatywną krytykę.
• Często trudno mi przekazać informację zwrotną, która jest krytyczna, po-
nieważ obawiam się, jak wpłynie to na osobę, z którą rozmawiam.
• Jeśli ktoś jest ze mnie niezadowolony, przeszkadza mi to tak bardzo, że nie
słyszę, co ta osoba mówi.
• Po prostu wiem o ludziach. Wiem, czego potrzebują i chcą. Zawsze znajdę
idealny prezent dla każdego.
• sposób w jaki razem współpracujemy jest równie ważny, jak to, co osią-
gamy.
• Naprawdę nie lubię podejmować decyzji w pojedynkę. Potrzebuję poroz-
mawiać o nich z innymi. Im większy wpływ decyzji na ludzi, tym więcej
potrzebuję o niej dyskutować.
• Gdy jestem sama, często mówię do siebie głośno, aby dotrzymać sobie to-
warzystwa.
• Zawsze miałem trudności ze zrozumieniem, co oznacza wyrażenie „kryteria
obiektywne”, kryteria dotyczą ludzi i nie ma sposobu, aby być obiektyw-
nym w stosunku do ludzi.
• Potrzebuję robić coś, co pozwala mi czuć, że pomagam innym ludziom. Po-
trzebuję czuć się potrzebna.
• Mój mąż zawsze mi mówi: „Dlaczego nie przestaniesz dbać o innych choć
przez chwilę i zacząć dbać o siebie?” lub „niech ktoś zajmie się tobą dla
odmiany”
• Lubię filmy z ciekawymi związkami.
• Zawsze skupiałam się na tym, co wiem, czego inni chcą ode mnie.
• Czuję się zmuszona wziąć na siebie emocjonalne brzemię świata.

Rozdział 26 • Ekstrawertyczne Uczucia (Fe) • 447


• Bardzo ciężko mi odmówić. Trudno się nie zgłosić na ochotnika, nawet jeśli
mnie o to nie proszą. Jednym z największych wyzwań w moim życiu jest
zaakceptowanie tego, że nie dam rady wszystkiego zrobić, że nie mogę za-
dbać o wszystkich.
• Nie jestem dobra w pomaganiu innym by poradzili sobie z własnymi pra-
gnieniami i potrzebami. Często się niecierpliwię, bo już wiem, co jest dla
nich najlepsze.
• Wiem, że czasami zarządzam relacjami na poziomie mikro i odbieram lu-
dziom możliwość samodzielnego rozwiązania problemów.
• Myślę, że często odczuwam emocje innych ludzi intensywniej niż oni.
• Zwykle płaczę na filmach, a nawet czuję się zażenowana z powodu postaci.
• Najpierw potrzebuję cię lepiej poznać. To jest najważniejsze.
• Zrozumienie, jakie prezenty mogę dać ludziom, jest dla mnie bardzo łatwe.
Zawsze zakładam, że każdy też wie, czego ja chcę. Obawiam się, że często
robię to samo założenie również w innych sprawach: że każdy zawsze bę-
dzie wiedział i zapewni to, czego chcę i potrzebuję, jeśli będzie mu na mnie
zależało.
• Mogę łatwo zagubić się w aranżowaniu szczegółów wydarzeń towarzy-
skich, takich jak siedzenia, kompozycje kwiatowe i prezentacja jedzenia.
Chcę, żeby wszystko było zjawiskowe dla gości.

WINIETY
Sceny ze świata Ekstrawertycznych Uczuć
• W zajęciach grupowych „podobnym do typu” na początku ćwiczenia nasz
zespół poświęca dużo czasu na poznanie innych. Najpierw potrzebujemy
się upewnić, że w grupie panuje harmonia. Potrzebujemy ustalić, kim są
wszyscy, aby działać jako zespół. Podczas ćwiczenia wszyscy staramy się,
aby pomysł każdego został wysłuchany i uchwycony. Rezultaty naszej
pracy są zwykle osiągane w drodze konsensusu.

Rozdział 26 • Ekstrawertyczne Uczucia (Fe) • 448


• W zeszłym roku trafiłam na karnawałowy szlak dla mojej córki, która ubie-
gała się o urząd publiczny. Odkryłam, że jestem naprawdę dobra w prowa-
dzeniu kampanii od drzwi do drzwi. Mogłabym przez cały dzień inicjować
tego rodzaju lekką, przyjazną, pozbawioną treści rozmowę.
• Nauczyciel miał zaplanowane dwa dni w szkole, aby nadrobić zaległości
papierkowe, podczas gdy uczniowie byli na wakacjach. Jednakże było mu
bardzo trudno siedzieć, czytać i poprawiać artykuły bez interakcji. Wstał i
odwiedził innych nauczycieli. Zauważył, że „interakcja jest tym, gdzie czer-
pię energię”.
• Wydając przyjęcie, potrzebuję wszystko wcześniej przygotować. Nie chcę
gotować podczas imprezy. Chcę, żeby wszystko było perfekcyjne. Potrze-
bowałem mieć wszystko załatwione do czasu przybycia pierwszego gościa,
bo wiem, że odtąd nie będę mógł się skoncentrować na niczym innym, jak
tylko na ludziach. Kiedy już zaczną przyjeżdżać, jestem całkowicie sku-
piony na upewnieniu się, że czują się komfortowo i dobrze się bawią.
Gdyby nie byli, byłoby to okropne!
• Jeśli wydaje mi się, że jest problem dotykający najbliższych mi ludzi, po
prostu potrzebuję coś z tym zrobić. Kiedy moja córka miała problemy z
pedagogiem w szkole, poszedłem do szkoły i skonfrontowałem się z peda-
gogiem. Moja córka nie chciała, żebym jechał, ale tak naprawdę nie miałam
wyboru. Potrzebowałem tylko zrobić cokolwiek, żeby się nią zaopiekować.

Talenty
Unikalne mocne strony Ekstrawertycznych Uczuć
• Umiejętność dbania o potrzeby innych
• Utrzymywanie struktury społecznej, standardów i konwencji kulturowych.
• Utrzymywanie kodeksów moralnych społeczeństwa.
• Empatia
• Talent do doceniania i wartościowania innych za to, kim są i za dary, które
posiadają
• Osobiste ciepło

Rozdział 26 • Ekstrawertyczne Uczucia (Fe) • 449


• Współczucie 68
• Służenie jako sumienie społeczne świata

KOMUNIKACJA I JĘZYK
Ekstrawertycznych Uczuć
Język tych, którzy preferują Ekstrawertyczne Uczucia jest pełen "my" i "nas".
Nawet kiedy mówią "ja", inni często mają wrażenie, że odzwierciedlają kon-
sensus, że mówią w imieniu wszystkich. Często zaczynają mówić nagle,
zwłaszcza gdy zajmują się swoim ulubionym zajęciem, jakim jest promowa-
nie sprawy lub opieka nad słabszymi od siebie. Ich język, podobnie jak ich
działania, często sprawia wrażenie krzyżowca wyruszającego do boju. Jedno-
cześnie, zwykle zachowują szczególną ostrożność i umiejętności w doborze
słów i ich wypowiadaniu. Ich priorytetem jest utrzymanie harmonii między
ludźmi, co może być subtelnym zajęciem, i zwykle są dobrzy w byciu po-
prawnym politycznie oraz nie obrażaniu nikogo. Ich umiejętność prowadze-
nia rozmowy i zarządzania sytuacjami jest rozwijana w celu zaspokojenia po-
trzeby utrzymania harmonii przy ciągłym komunikowaniu i egzekwowaniu
zasad dopuszczalnych zachowań społecznych. Choć inni mogą nawet tego
nie zauważyć, "powinieneś" i "nie powinieneś" są albo wypowiadane, albo
sugerowane w rozmowach. Ludzie, którzy faworyzują Ekstrawertyczne
Uczucia mają tendencję do dbania o grupę, upewniając się, że wszyscy zostali
sobie przedstawieni, że wszyscy są wysłuchani i że wszyscy czują się kom-
fortowo. Mają tendencję do dobrego wyczuwania stanu emocjonalnego grupy
i można usłyszeć, że reagują na ten składnik emocjonalny, a nie na to, co
zostało powiedziane lub zrobione. Mają tendencję do szybkiego przesuwania
procesów grupowych w kierunku zamknięcia, czasami zbyt szybko dla in-
nych. Ponieważ mają oni tendencję do zakładania, że wiedzą, co jest najlep-
sze dla grupy, dyskusja jest tylko formalnością.

68
Współczucie – uczucie głębokiego współczucia i smutku dla drugiej osoby dotkniętej nie-
szczęściem, któremu towarzyszy silne pragnienie ulżenia w cierpieniu; współczująca świa-
domość cierpienia innych wraz z chęcią jego złagodzenia.

Rozdział 26 • Ekstrawertyczne Uczucia (Fe) • 450


Ludzie, którzy preferują Ekstrawertyczne Uczucie wraz z Introwertycznymi
Wrażeniami (ESFJ) mówią i działają w oparciu o przeszłe doświadczenia z
tym, co zadziałało i nie zadziałało, aby stworzyć i utrzymać wokół siebie har-
monię. Ich komunikacja często koncentruje się na zdrowiu fizycznym innych
osób oraz na opiece nad nimi. Czyny będą często towarzyszyć ich słowom.
Na imprezie możesz zobaczyć, jak oferują ludziom coś do jedzenia lub picia
w tym samym czasie, kiedy próbują rozwiązać problemy świata związane z
ludźmi.
Osoby preferujące Ekstrawertyczne Uczucia wraz z Introwertyczną Intuicją
(ENFJ) są bardziej zainteresowane wspieraniem rozwoju osobistego innych.
Mogą polecić książki lub zajęcia, które pomogą ci w rozwoju osobistym. Czę-
sto angażują się w działalność organizacji, które promują te przedsięwzięcia.
Ludzie, których Ekstrawertyczne Uczucia jest procesem pomocniczym do
dominujących Introwertycznych Wrażeń (ISFJ) natychmiast przypominają
sobie ostatnią interakcję i szybko poruszają się, aby naprawić każdy problem,
który wydarzył się lub wyszedł na jaw podczas tego poprzedniego doświad-
czenia. Osoby z Ekstrawertycznym Odczuwaniem jako procesem pomocni-
czym do dominującej Introwertycznej Intuicji (INFJ) mają tendencję do sku-
piania się na tym, co może się wydarzyć w przyszłej interakcji, a nie na tym,
co wydarzyło się w przeszłości. Będą cię uważnie słuchać, ale być może szu-
kają znaczenia za twoimi słowami, zamiast skupić się na tym, co mówisz.

Rozdział 26 • Ekstrawertyczne Uczucia (Fe) • 451


Rozdział 27

Introwertyczne Uczucia
(Fi)

Dominująca dla ISFP i INFP


Pomocnicza dla ESFP i ENFP

W tym rozdziale staramy się przedstawić obraz "czystych" Introwertycz-


nych Uczuć, który moglibyśmy zobaczyć, gdybyśmy ostrożnie usunęli
je z jego naturalnego stanu, w którym znajduje się pod wpływem oraz jest
zabarwione przez wszystkie inne elementy osobowości. Chociaż żaden z pro-
cesów nie istnieje w oderwaniu od reszty osobowości, poniższy portret od-
zwierciedla podstawowe cechy, które są zawsze w grze, gdy Introwertyczne
Uczucia są zaangażowane na poziomie świadomym(conscious).
Introwertyczne Uczucia najbardziej są podobne do opisów na następnych
stronach, gdy są w pozycji dominującej (pierwszej). W rzeczywistości opisy
te oparte są na danych pochodzących od osób, dla których proces ten jest do-
minujący (ISFP i INFP). Ale nawet w przypadku Introwertycznych Uczuć na
pierwszej pozycji, to co obserwujesz będzie bardzo wyraźnie zależało od in-
nych czynników—szczególnie od tego, czy są one sparowana z Ekstrawer-
tycznymi Wrażeniami lub Ekstrawertyczną Intuicją na pozycji pomocniczej
(drugiej).

Rozdział 27 • Introwertyczne Uczucia (Fi) • 452


Aby nakreślić pełny obraz "esencji" Introwertycznych Uczuć , należy użyć
fragmentów, które nie mogą indywidualnie zademonstrować "czystego" Fi.
Podobnie jak w impresjonistycznym obrazie, kule zawarte w tym rozdziale,
zebrane razem, tworzą żywy portret, który pozwoli ci rozpoznać Intrower-
tyczne Uczucia , kiedy je zobaczysz. Wiedza o tym, jak wyglądałby proces,
gdyby można było go oddzielić od innych wpływów, jest podstawą obserwa-
cji procesu, praktyką, która szybko zaprowadzi cię tak daleko, jak tylko ze-
chcesz w zrozumieniu osobowości.
Introwertyczne Uczucia są procesem podejmowania decyzji (Osąd - J). Sku-
pią się na subiektywnym, wewnętrznym świecie absolutnych, osobistych sys-
temów wartości i ocenia wszystkie rzeczy na podstawie tego, czy podtrzy-
mują te wartości, są z nimi sprzeczne, czy też nie mają na nie wpływu. Fi chce
dokonywać wyborów i działać w sposób, który tworzy i utrzymuje we-
wnętrzną harmonię.

Rozdział 27 • Introwertyczne Uczucia (Fi) • 453


CECHY KLUCZOWE
Introwertyczne Uczucia 69
• Są subiektywnym procesem decyzyjnym opartym na osobistych warto-
ściach.
• Posiadają głęboko w sobie prywatne i niepodlegające negocjacjom podsta-
wowe wartości.
• Akceptują życie na bieżąco i obejmują indywidualność innych do pewnego
stopnia.
• Cicho emanują spokojną, ugruntowaną aurą.
• Nie tolerują naruszania swoich podstawowych przekonań.
• Odnoszą się do ludzi jeden na jednego poprzez precyzyjną wrażliwość na
wewnętrzne życie innych.
• Poszukują wewnętrznej harmonii.

O CO W TYM CHODZI?
Introwertyczne Uczucia
• Są najbardziej subiektywnym z czterech procesów decyzyjnych.
• Prawdopodobnie są źródłem wielu koncepcji, które zaczęto postrzegać jako
niepodważalne prawa, takie jak sprawiedliwość i wolność.

69
Introwertyczne Uczucia – sądzę i jestem przekonany że są one zakorzenione we krwi, do
słownie we „krwi”, w każdej pojedynczej czerwonej krwince, a królestwo tych Uczuć znaj-
duje się w „sercu”, w sercu, które jest królestwem dla każdej czerwonej krwinki.

What is most energizing to me, is my own


blood and my heart!

Rozdział 27 • Introwertyczne Uczucia (Fi) • 454


• Rozwijają doświadczenie w rozpoznawaniu i kultywowaniu wewnętrznej
harmonii.
• Koncentrują się na jednostce, a nie na zbiorowości.
• Są jedynym procesem mentalnym zawierającym naprawdę niepodlegający
negocjacjom element.

Kiedy ludzie korzystają ze swoich ulubionych Introwertycz-


nych Uczuć

• Ich przekonania są osobiste i nie mają na nie wpływu ustalone systemy war-
tości ich kultury.
• Mogą posiadać osobiste, unikalne wersje powszechnie akceptowanych war-
tości kulturowych. Niektóre z ich wartości mogą być niezwiązane z istnie-
jącymi normami kulturowymi, a niektóre mogą nawet z nimi kolidować.
• Posiadają głębokie, a nie szerokie przekonania.
• Ich świadomość (awareness) konfliktu z wartościami często pochodzi do-
słownie z przeczuć. Te fizyczne odczucia sygnalizują, że coś jest nie tak,
lub jest niezgodne z ich wewnętrznymi wartościami i przekonaniami.
• Czasami tylko wtedy, gdy ich wartości są naruszane, stają się świadomi
(aware) wartości.
• Mogą postrzegać praktycznie wszystko jako z natury dobre lub z natury złe,
pozytywne lub negatywne.
• Wykorzystują proces podejmowania decyzji, który jest zbyt osobisty, by się
nim dzielić. Omawianie tego na ogół nie jest produktywnym ćwiczeniem.
• Potrzebują „czuć się dobrze” odnośnie spraw i rzeczy.
• Pielęgnowanie i ochrona ich wewnętrznego życia emocjonalnego jest ich
głównym celem.
• Harmonia wewnętrzna jest więcej niż pożądana: jest kluczowa dla ich do-
brobytu/dobrego samopoczucia
• Ich celem jest życie wewnętrzne, które jest Utopijne i nie jest definiowane
ani ograniczone przez realia świata fizycznego, takie jak natura ludzka czy
prawa fizyki.

Rozdział 27 • Introwertyczne Uczucia (Fi) • 455


• Komfort leży w ich wewnętrznych systemach przekonań.
• Mają trudności z świadomym (consciously) dostępem do swoich wartości.
Mogą nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, kim są niektórzy z nich.
• Często mają dużą wrażliwość na wewnętrzną harmonię lub dysharmonię u
innych.
• Potrafią wiedzieć, kiedy coś jest nie tak, lub czy wszytko jest w porządku z
innymi.
• Doprowadzenie ich wewnętrznego systemu wartości do skutku w prawdzi-
wym świecie zazwyczaj nie jest dla nich ważne

Z ZEWNĄTRZ, PATRZĄC W
Kiedy my doświadczamy ludzi którzy angażują swoje ulubione
Introwertyczne Uczucia, oni
• Na zewnątrz są bardzo tolerancyjni wobec wartości innych ludzi, o ile nie
stoją one w bezpośredniej sprzeczności z ich własnymi.
• Mają silne poczucie dobra i zła.
• Namiętnie trzymają się swoich wewnętrznych przekonań.
• Mają tendencję do bycia pokornym, tolerancyjnym i elastycznym, chyba że
w grę wchodzą ich podstawowe przekonania.
• Może nie być w stanie znaleźć odpowiednich słów, aby odpowiednio wy-
razić ich wartości, nawet jeśli te wartości wyjdą na jaw.
• Pokazują tak niewiele siebie światu zewnętrznemu, że to, kim są, może po-
zostawać tajemnicą dla ludzi wokół nich, często nawet dla ich małżonków.
• Często nie są świadomi (aware) tego, jak wpływają na świat i ludzi wokół
nich.
• Potrafi bardzo dobrze opiekować się ludźmi w cztery oczy, opierając się na
uznaniu i zaakceptowaniu faktu, że wszyscy mamy wyjątkowe potrzeby i
wartości.

Rozdział 27 • Introwertyczne Uczucia (Fi) • 456


• Mają wrażliwość na wewnętrzny spokój lub zamęt u innych osób, co często
skutkuje tworzeniem przez nich stosunkowo głębokich relacji osobistych.
Nie będą narzucać się innym, ale zwykle będą wiedzieć, na przykład, o ży-
ciu osobistym i sprawach swoich współpracowników. Wiedzą, kto jest żo-
naty, kto ma problemy z dziećmi, kto ma problemy z opieką nad osobami
starszymi, kto ma problemy w związkach i kto jest w nich nieszczęśliwy, i
często będą próbować im pomóc.
• Mają zakorzenioną uczciwość i prawość, które zwykle nie są widoczne dla
innych. To jest to, kim są, częścią ich samej istoty.
• Uczą by nie rozmawiać na gorące tematy, takie jak religia czy polityka. Ich
wartości są osobiste i subiektywne, więc mogą nie odpowiadać akceptowa-
nym kulturowo lub politycznie poprawnym wartościom danego dnia. Po-
nieważ głęboko zakorzenionych wartości nie można zmienić, zakładają, że
wartości wszystkich innych również są niezmienne, więc mówienie o nich
nie przyniesie niczego poza stresem.
• Odkrywamy wskazówki dotyczące ich prawdziwych podstawowych warto-
ści poprzez poziom pasji w ich głosie, gdy mówią o czymś, co jest dla nich
ważne.
• Wypowiadają się na temat decyzji w stylu „wydaje mi się to właściwe”.
• Będą słuchać bez kwestionowania i oceniania, aż do momentu, gdy coś jest
sprzeczne z ich wartościami. W takim przypadku gwałciciel może zostać
po prostu odcięty, natychmiastowo wykluczony ze swojego świata.
• Może zerwać związek z osobą, ponieważ ich system wartości został zagro-
żony, nie dając żadnej wskazówki, że coś się zmieniło. Druga osoba może
nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, co się stało.
• Będzie odporny na dane, które wydają się sprzeczne z ich wartościami. W
takiej sytuacji dostosowują się bardzo wolno lub wcale.
• Mogą wyrażać swoje wartości w stwierdzeniach „czuję”, ponieważ ich po-
trzeba wewnętrznej harmonii jest osobista.
• Często tworzą silne więzi z innymi ludźmi, którzy podzielają prefe-
rencje Introwertycznych Uczuć. Więzi mogą być tak silne, że nie ma po-
trzeby rozmawiać. Wystarczy być razem/obecnym.
• Zwykle bardzo łatwo się z nimi rozmawia. Nie oceniają, o ile ich prywatny
system wierzeń nie jest naruszany.

Rozdział 27 • Introwertyczne Uczucia (Fi) • 457


• Przyjmują, że wartości wszystkich są absolutne, więc nie ma sensu ich kwe-
stionować, a nawet próbować ich zrozumieć.
• Mają niekwestionowaną wiarę we własne wartości.
• Na zewnątrz zwykle wydają się neutralne. Wewnętrznie mogą być ciepli,
troskliwi i empatyczni lub mogą być krytyczni, pogardliwi oraz sarka-
styczni, jeśli ich wartości zostały zagrożone. Innym jest zwykle trudno po-
wiedzieć, co się dzieje w środku.
• Potrzebują być wciągnięci (albo popchnięci, też tak się mówi) w proces de-
cyzyjny, gdy decyzja ma coś wspólnego z ich wartościami. W takiej sytua-
cji dyskusja zwykle nie daje im dużo energii. Mogą nie mieć mocnej opinii
w ten czy inny sposób. Często jest to mylone z niezdecydowaniem.
• Przy wielu opcjach do wyboru, mogą zainteresować się niektórymi, ale nie
wszystkimi opcjami. Mogą na przykład powiedzieć: „Nie obchodzi mnie,
którą restaurację wybierzemy, ale zdecydowanie nie tą, ponieważ nie płacą
tam swoim pracownikom wystarczającej pensji”.
• Stanowią podstawę etyczną dowolnego kraju, kultury, grupy etnicznej czy
organizacji.
• Dostosowują się do sytuacji, ignorując wszystko, co jest nieprzyjemne lub
niesmaczne, chyba że narusza jakąś wartość. Dopóki wartość nie zostanie
naruszona, nic nie wydobywa ich energii ani wysiłku, by się zaangażować.
• Zwykle odejdą z pracy, niezależnie od konsekwencji, jeśli uznają, że ich
wartości są sprzeczne z wartościami pracodawcy.
• Zwykle są uprzejmymi ludźmi.
• Wpływaj na innych przede wszystkim poprzez ich zachowanie. Dają przy-
kład.
• Zwykle są bardzo serdecznymi i szczerymi ludźmi.
• Emanują wewnętrzną godnością i wdziękiem: Idealny dżentelmen lub
dama.
• Często przyciągają do siebie innych ze względu na ich spokój/łagodność
(serenity).
• Mogą aranżować swoją osobistą przestrzeń, aby promować spokój/łagod-
ność.

Rozdział 27 • Introwertyczne Uczucia (Fi) • 458


• Projektują wewnętrzną harmonię i niefrasobliwą 70 postawę nie zważając na
to, co faktycznie dzieje się w środku.

WKŁAD
Specjalne perspektywy i podejścia Introwertycznych Uczuć
• Świadomość (awareness) ludzkich potrzeb i wartości, które odgrywają rolę
w przypadku osób zaangażowanych w działania grupowe
• Cicha praca za kulisami, aby chronić przekonania i wartości innych ludzi.
• Talent do zapewniania rzetelnego barometru poziomu bezpieczeństwa emo-
cjonalnego w grupie
• Służenie jako etyczny kręgosłup organizacji
• Nieoceniająca tolerancja wartości innych.
• Aura wewnętrznego pokoju i łagodnego usposobienia.
• Umiejętność tworzenia środowisk wspierających emocjonalnie.
• wewnętrzne poczucie wiedzy o autentyczności ludzi

70
Niefrasobliwy (easy-going) – zrelaksowany i niełatwy do zdenerwowania lub zmartwie-
nia; zrelaksowany i tolerancyjny w postawie lub zachowaniu.
Niefrasobliwa osoba – Osoba która jest zdolna pozostać spokojną o rzeczach, które złosz-
czą lub martwią większość ludzi; zrelaksowana w sposobie lub postawie: skłonna do nad-
miernej tolerancji. Ma też bardzo duże skłonności robić wszystko bez pośpiechu.
Jeśli opisujesz kogoś jako niefrasobliwego/wyluzowanego, masz na myśli to, że nie jest
łatwo tego kogoś zirytować, zmartwić lub zdenerwować:
• Linda była zbyt spokojna/łatwa by cokolwiek ją poruszyło, a mężczyźni wydawali się
bardziej zaskoczeni niż cokolwiek innego.

Rozdział 27 • Introwertyczne Uczucia (Fi) • 459


OD WEWNĄTRZ
Parafrazowane opisy tego, jak to jest zbierać informacje po-
przez ulubione Introwertyczne Uczucia
• Moje wartości pochodzą z przeczuć. Gdyby ktoś zmusił mnie do rozmowy
o nich, wyjaśniałabym je, a nie omawiała. Wartości są najważniejsze. Po
prostu tam są.
• Gdybym czuł się naprawdę pewnie w tej sprawie i czułbym się bezpiecznie,
móc o tym powiedzieć, powiedziałbym coś.
• Bardzo trudno mi zająć publiczne stanowisko. Potrzebuję poświęcić czas
na sprawdzenie go, by sprawdzić, czy się czuję dobrze. Kiedy zajmę stano-
wisko. Wypowiadam się bardzo namiętnie i nie jestem otwarta na debaty
ani dyskusje na ten temat.
• Jako menedżer nienawidzę oceniać personelu. Nie lubię być oceniany przez
mojego przełożonego i nie lubię oceniać swoich podwładnych. Ludzie są
tym, kim są i robią to, co robią. Zwykle nie czuję, że mam prawo lub po-
trzebę ich oceniania. Nie poklepuję też wiele po plecach, dlatego że ja nie
potrzebuję tego i zapominam, że inni to robią.
• Czuję, kiedy ludzie są ze mną lub przeciwko mnie.
• Używam humoru i sarkazmu, aby nie dopuścić do publicznego ujawnienia
moich wartości. Potrzebuję odwrócić uwagę od tego bardzo osobistego
miejsca. W razie potrzeby mogę dosłownie uciec, zamiast ujawniać swoje
wartości.
• Nigdy nie mógłbym pracować dla kogoś, kto ma wartości sprzeczne z mo-
imi.
• Moja przestrzeń osobista jest dla mnie bardzo ważna. Proszę, nie naruszaj
mojej fizycznej i emocjonalnej przestrzeni
• Zasady muszą wydawać mi się właściwe, inaczej je zignoruję.
• To, czego najbardziej potrzebuję od ludzi, to afirmacja, akceptacja i moja
wolność.
• Nienawidzę być etykietowany lub obgadywany, o tym co myślę. Jeśli ludzie
się ze mną nie sprawdzają, nie mają pojęcia, kim naprawdę jestem.

Rozdział 27 • Introwertyczne Uczucia (Fi) • 460


• Moje wewnętrzne przekonania są bardzo potężne i nie podlegają negocja-
cjom. Po prostu są.
• Mam poczucie że coś jest właściwe lub nie właściwe oraz dobra lub zła, co
zwykle pojawia się jako fizyczne doznanie w samym centrum mojego ciała.
• „przeczucie” to dosłowny opis. Kiedy coś jest nie tak, robi mi się niedobrze.
• Jeśli nawet spróbuję pójść na kompromis z moimi wartościami, moje serce
zaczyna bić.
• Często wiem dużo o szczegółach życia osób z mojego kręgu, chociaż bar-
dzo niewiele osób, jeśli w ogóle, zna mnie jako osobę intymną.
• Często, aby uniknąć zranienia innych ludzi, zrobię wszystko, co trzeba, aby
ich zadowolić, chyba że dojdzie do tego, że naruszą moje granice. W tedy
trzasnę przed nimi drzwiami (Door-slam), nawet nie zdając sobie sprawy,
że ich odcięłam.
• Dowiedziałem się, że potrzebuję wcześniej informować ludzi o moich gra-
nicach. Dowiedziałem się, że ich nie widzą i mogą je przypadkowo naru-
szyć.
• Jestem naprawdę dobry w pomaganiu w kryzysie emocjonalnym.
• Bardzo odbieram uczucia innych ludzi, często zanim zrobią to sami.
• Mam poczucie dobra i tego co jest krzywdzące(zła), czego nie potrafię wy-
jaśnić. Kiedy to wchodzi do gry, to nie może być od tak wstrząśnięte. To
jest po prostu wrodzone, część tego, kim jestem.
• Jeśli ktoś obraża moje wartości, odetnę go tak szybko, że po prostu już go
nie będzie. Prawdopodobnie już nigdy więcej nie zainicjuję kontaktu z tą
osobą. Nigdy nie powiem nic, co mogłoby go skrzywdzić, ale stracę dla
niego szacunek jako człowieka.
• Jestem wychowawcą dorosłych. To praca mojego życia i podchodzę do niej
z pasją. Nawet po tylu latach wciąż mam problemy, kiedy muszę oceniać
projekty lub artykuły. Jeśli uczniowie dali wszystko, co mogli, nie wydaje
mi się to właściwe, bym dawał stopień za ich pracę.
• Jestem jak dom z wieloma różnymi pokojami. Pokoje rodzinne są ruchliwe,
głośne i pełne ludzi. Jednak pokoje, w których wolę spędzać większość
czasu, są umeblowane i udekorowane, aby promować spokój (tranquility) i
pielęgnować ducha. Są bardzo prywatne i tylko ja mogę się tam dostać.

Rozdział 27 • Introwertyczne Uczucia (Fi) • 461


• Nie rozumiem, jak ludzie mogą żyć w konflikcie ze swoimi wartościami.
• Nigdy nie mógłbym czegoś zrobić tylko dlatego, że ktoś inny chce, żebym
to zrobił, jeśli nie wydaje mi się to właściwe.
• Nie lubię mojej siostry. Ale kocham ją, ponieważ jest rodziną. Kochanie
mojej rodziny jest dla mnie ważną wartością.

WINIETY
Sceny ze świata Introwertycznych Uczuć
• Kobieta mentalnie się wypisała z ćwiczenia, ponieważ wiedziała, że to nie
wystarczy na jej wewnętrzne podjęcie decyzji. Nie mogła wykonać tego za-
dania. Jej potrzeba wniesienia wkładu w wybrany przez nią sposób nie mo-
gła zostać zaspokojona, dopóki wykonywała zlecenie grupy, aby wykonać
zadanie. Czuła, że jej jedyną opcją jest odcięcie się od ćwiczeń, aby rozwią-
zać wewnętrzny konflikt.
• Pewna kobieta zgłosiła, że w pracy grupowej podejmowanie decyzji często
przebiega zbyt szybko. Nie dają czasu na prywatne przemyślenia. Pomocne
jest dostarczenie informacji i programu przed spotkaniem, aby dać jej oka-
zję do refleksji. Nawet wtedy zwykle trudno jest jej uczestniczyć w wy-
godny sposób, chyba że dyskusja zostanie przełożona na późniejsze spotka-
nie.
• Kiedy mój syn był nastolatkiem, nieumyślnie naruszyłem jego głęboko za-
korzenioną wartość. Nie rozmawiał ze mną przez następne dwa lata.
• Mój mąż i młodszy brat wolą Introwertyczne Uczucia. Kiedy pracowali
jako tragarze na pogrzebie naszej matki, nosili flanelowe koszule i niebie-
skie dżinsy. Po prostu wiedzieli, że to właściwy sposób, by ją uhonorować.
Byli z nią każdego dnia i nigdy nie ubrali się dla niej ani nie zachowywali
się jak ktokolwiek poza sobą. Nie zamierzali tego zmieniać na jej pogrzebie
tylko po to, by zadowolić innych. Wcale im nie przeszkadzało to, że więk-
szość moich ciotek i wujków, zaniepokojonych tym, co jest stosowne i zwy-
czajowe, była zbulwersowana.

Rozdział 27 • Introwertyczne Uczucia (Fi) • 462


Talenty
Unikalne mocne strony Introwertycznych Uczuć
• Wiedzenie kiedy inni są w wewnętrznym cierpieniu.
• Talent pomagania ludziom w cztery oczy
• Umiejętność akceptowania i ufania ludziom
• Wyjątkowa autentyczność i szczerość
• Stabilność moralna
• Duchowość
• Delikatność
• Cierpliwość

KOMUNIKACJA I JĘZYK
Introwertycznych Uczuć
Język Introwertycznych Uczuć jest najtrudniejszy do zidentyfikowania spo-
śród wszystkich procesów, z wyjątkiem tych sytuacji, w których prezento-
wane jest silne przekonanie lub wartość. Wsłuchiwanie się w styl komunika-
cji ludzi, którzy preferują proces Introwertycznych Uczuć, zwykle polega
bardziej na zauważeniu tego, czego nie ma, niż tego, co jest. Zazwyczaj nie
usłyszysz agendy, pasji, dobrze uzasadnionych lub stanowczo bronionych
stanowisk, ani "powinieneś" i "nie powinieneś". Często są tak zgodni, mili,
otwarci i chętni do płynięcia z prądem, że inni mogą błędnie postrzegać ich
jako bez charakteru, nieciekawych lub bez wartości. Nigdy nie narzucają
swoich wartości innym. Jeśli jednak zwrócisz na nich szczególną uwagę, mo-
żesz zauważyć, że emanują spokojem i pewnością wynikającą z wiedzy o
tym, co jest dla nich ważne.
Kiedy mówią lub działają z niezwykle wysokim poziomem energii i pasją,
pierwszą reakcją innych może być zaskoczenie tym pozornie niecharaktery-

Rozdział 27 • Introwertyczne Uczucia (Fi) • 463


stycznym zachowaniem. Nie jest to jednak tak naprawdę niespójne czy od-
biegające od charakteru. Tylko wtedy, gdy ich podstawowe wartości są za-
grożone lub w inny sposób zaangażowane, towarzysząca im pasja i przeko-
nanie wypływają na powierzchnię, aby inni mogli je dostrzec.
Czasami ich żarliwa obrona wartości nie może być bezpośrednio obserwo-
wana, ponieważ mogą po prostu zamknąć się w sobie i nic nie mówić. Jednak
nawet w tej sytuacji w ich słowach można usłyszeć subtelne wskazówki, a
język ciała jest szczególnie ekspresyjny. Mogą siedzieć nieco bardziej prosto
lub nawet sztywno. Jednak najczęściej po cichu i gwałtownie odchodzą od
osoby, pracy lub innej sytuacji, która jest w konflikcie z ich wartościami, bez
żadnego wyjaśnienia. Może się to wydawać całkowitym brakiem komunika-
cji. Ale nagłe odejście i odmowa dalszej dyskusji na ten temat lub niechęć do
współpracy z osobą, która była gwałcicielem, może wiele zakomunikować,
jeśli wiesz, czego szukać.
Poza otwartą, spokojną i łatwą naturą, która zazwyczaj wpływa na ich ton,
zazwyczaj bardzo trudno jest usłyszeć głos procesu Introwertycznych Uczuć
u tych osób. Często większość tego, co słyszysz, pochodzi z ich Ekstrawer-
tycznego procesu pomocniczej.
Ludzie, którzy preferują Introwertyczne Uczucia wraz z Ekstrawertycznym
Wrażeniem (ISFP) zazwyczaj mają atmosferę łagodność. Są w pokoju z sobą
i wiedzą, kim są. Nie chcą imponować ani wpływać na innych, więc mają
tendencję do mówienia o tym, co się dzieje w danej chwili. Mówią w czasie
teraźniejszym, a to, co widzisz, jest tym, co dostajesz.
Ci, którzy preferują Introwertyczne Uczucia wraz z Ekstrawertyczną Intuicją
(INFP) pokazują światu pokojową twarz. Tylko wtedy, gdy czują się całko-
wicie bezpieczni w wyrażaniu siebie, można usłyszeć pasję w ich głosie,
która ujawnia prawdziwe znaczenie pewnych rzeczy i ludzi w ich życiu. Nie
chcą imponować ani przekonywać innych oraz skupiają się na możliwościach
i opcjach, które wspierają ich system wartości.
Ludzie, których proces Introwertycznego Uczucia jest pomocniczy w sto-
sunku do dominujących Ekstrawertycznych Wrażeń (ESFP) posiadają żywio-
łowość, która może ukrywać ich głęboko zakorzenione wartości. Zazwyczaj
są w pełni zaangażowani w swoje obecne środowisko, idą łatwo z prądem, z

Rozdział 27 • Introwertyczne Uczucia (Fi) • 464


wyjątkiem tych rzadkich okazji, kiedy ich podstawowe wartości są zagro-
żone. Pasja Introwertycznego Uczucia prawie nigdy nie jest wyciągana na
powierzchnię, gdzie może być widziana lub słyszana przez innych
Osoby z Introwertycznym Uczuciem jako procesem pomocniczym do domi-
nującej Ekstrawertycznej Intuicji (ENFP) mają również zauważalną żywot-
ność, która zwykle ukrywa ich głęboko zakorzenione wartości. W przypadku
ENFP wychodzący, aktywny nacisk kładzie się na tworzenie i odkrywanie
możliwości, które wspierają ludzi.

Rozdział 27 • Introwertyczne Uczucia (Fi) • 465


Rozdział 28

Rozwój Kariery

Praca powinna być wielką radością i wciąż jest dla wielu męką, męką
jej nieposiadania, męką wykonywania pracy, która nie służy, lub nie
służy szlachetnemu celowi. — Adriano Olivetti

D laczego tak wielu z nas wykonuje prace, które nie zaspokajają wielu
naszych potrzeb—prace, które wyczerpują naszą energię i sprawiają, że
czujemy się sfrustrowani i niezadowoleni? Dlaczego większość naszego ży-
cia spędzamy zarabiając na życie, aby wspierać inne życie, które możemy
zapewnić w weekendy?
Podejmując decyzje zawodowe, często nie rozumiemy prawdziwej natury
pracy. Jeśli zdecydujemy, że chcemy być strażakami, możemy wyobrażać so-
bie walkę z pożarami i ratowanie życia, ale możemy nie myśleć o pozostałych
99 procentach naszego życia zawodowego, które spędzimy w remizie. Mo-
żemy pragnąć stanowiska kierowniczego, z dochodami i ekscytacją związaną
z podejmowaniem ważnych decyzji, ale co z poczuciem odpowiedzialności
za tak wielu ludzi? A co z tym, że większość życia spędzamy na spotkaniach?
Dowiedzenie się, jak naprawdę wygląda ścieżka kariery lub konkretne stano-
wisko i jakie zasoby psychiczne są potrzebne, jest kluczowe dla naszego dłu-
goterminowego sukcesu zawodowego i szczęścia. Ale to jest stosunkowo ła-
twa część. Każdy kompetentny doradca zawodowy i wiele książek może po-
móc ci zrozumieć prawdziwą naturę tej pracy. Większym wyzwaniem jest

Część V • THRIVE • 466


odkrycie swojej prawdziwej natury, aby móc dobrze dopasować ją do siebie.
Dla zrozumienia swoich talentów, tego jak wolisz działać i co jest dla ciebie
najważniejsze, nie ma lepszego narzędzia niż ośmioprocesowy model typu
osobowości. Wielu doradców zawodowych i kilka książek podchodzi do wy-
boru kariery poprzez typ, chociaż tak naprawdę nic nie jest obecnie dostępne
na temat kariery, która zawiera model ośmiu postaw-funkcyjnych ośmiu ar-
chetypów. Decyzje zawodowe podejmowane bez zrozumienia naszych pre-
ferencji postaw-funkcyjnych z dużym prawdopodobieństwem będą złe. Zna-
jomość typów jest praktycznie niezbędna w tej dziedzinie. "Wykorzystanie
wskaźnika osobowości Myers-Briggs Type Indicator® w doradztwie zawo-
dowym, aby pomóc ludziom w znalezieniu sensownej i produktywnej pracy,
było jedną z pierwotnych motywacji Isabel B. Myers przy tworzeniu tego in-
strumentu (Saunders, 1991). Aplikacje doradztwa zawodowego były jednym
z pierwszych obszarów badań stosowanych nad typem, a dziedzina ta nadal
generuje dużą liczbę badań."
Nie zgadzamy się z poglądem, że ludzie powinni szukać pracy, a pracodawcy
zatrudniać na podstawie "idealnego" typu do danej pracy. Taka praktyka nie
tylko naruszałaby normy etyczne dotyczące stosowania instrumentów typu
osobowości, ale również nie byłaby korzystna dla organizacji i jej pracowni-
ków. Rezultatem takiej praktyki może być brak wyzwań dla jednostek, aby
rozwijały swoje mniej preferowane postawy-funkcyjne. Z punktu widzenia
organizacji, rezultatem byłyby segmenty siły roboczej, którym brakowałoby
bogatego wglądu i zwinności, jakie może dać mieszanka perspektyw postaw-
funkcyjnych, a także zespoły, którym prawdopodobnie bardzo trudno byłoby
radzić sobie z innymi zespołami. Typ może pomóc ci w wyborze zawodu, nie
poprzez przypisywanie pewnych zawodów określonym typom, ale poprzez
wgląd w twoje potrzeby i mocne strony. Zrozumienie preferowanych przez
siebie postaw-funkcyjnych, szczególnie dominującej, może być najlepiej wy-
korzystane, aby nie znaleźć teoretycznie idealnej, dostosowanej do swoich
potrzeb pracy, ale raczej znaleźć pracę, która w jakiś sposób wspiera twoje
preferencje. Jest to rodzaj dopasowania, który zapewnia o wiele więcej satys-
fakcjonujących i wartościowych pracowników. Podchodź do decyzji zawo-
dowych z wglądem typu, ale nie czuć się ograniczanym przez te spostrzeże-
nia.

Część V • THRIVE • 467


Na przykład księgowa preferująca introwertyczną intuicję wraz z ekstrawer-
tycznymi uczuciami (INFJ) byłaby niezwykła w jej dziedzinie. Ale jej natu-
ralne zdolności do abstrakcji i konceptualizacji oraz odnoszenia się do po-
trzeb innych mogą uczynić ją świetnym nauczycielem rachunkowości. Z dru-
giej strony potrzebuje mieć świadomość (aware), że codzienne skupienie się
na jej pracy—zbieranie konkretnych danych i manipulowanie nimi zgodnie z
określonymi regułami—w dużym stopniu opiera się na mniej preferowanych
postawach-funkcyjnych. Potrzebuje zrozumieć odpływ energii, który to po-
woduje i opracować taktykę radzenia sobie z tym.
Dyrektor personalny z preferencjami dla Ekstrawertycznego Myślenia wraz
z Introwertyczną Intuicją (ENTJ) i dobrze rozwiniętą czwartą postawą-funk-
cyjną (Introwertyczne Uczucia) uczy się wykorzystywać swoją zdolność do
wczuwania się w indywidualne potrzeby i wartości pracowników oraz trak-
tować ich jako wyjątkowe jednostki, pomagając im zadbać o te potrzeby i
wartości. Wspierając w ten sposób swoich pracowników, uwalnia ich od kon-
centracji na zaspokajaniu własnych potrzeb i umożliwia im skupienie się w
pracy na potrzebach organizacji. Nie jest to konwencjonalne podejście i praw-
dopodobnie nie byłoby to podejście stereotypowego menedżera HR, ale w
przypadku tego menedżera HR sprawdza się ono bardzo dobrze.
Poniższa lista kontrolna dotycząca rozwoju kariery jest miniaturową wersją
niektórych kluczowych czynników związanych z preferencjami, które należy
wziąć pod uwagę przy wyborze kariery. Poszanowanie potrzeb i skupienie się
na dominującej i pomocniczej postawie-funkcyjnej ma kluczowe znaczenie
dla znalezienia satysfakcji w życiu zawodowym.
W miejscu pracy osoba, która preferuje Ekstrawertyczne Wrażenia ma
tendencję do
• Wyróżniania się w pracy, która jest realistyczna, namacalna i prak-
tyczna
• Cieszenia się własnym wkładem jako wiarygodne źródło dokładnych,
konkretnych informacji
• Potrzeby zewnętrznej stymulacji ze strony wydarzeń, ludzi i przed-
miotów, aby czuć się energicznym i efektywnym
W miejscu pracy osoba, która preferuje Introwertyczne Wrażenia ma
tendencję do

Część V • THRIVE • 468


• Rozkwitania w środowisku, które zapewnia spójność i stabilność
• Zapewnienia stabilności organizacji i zespołu poprzez dostarczanie
historycznej perspektywy na bieżące wydarzenia oraz po przez upo-
rządkowane, sekwencyjne podejście do procesów pracy.
• Potrzeby bycia zaangażowanym w zadania, procesy pracy i sytuacje,
które są znane/obeznane, aby czuć się komfortowo i energicznym.
W miejscu pracy osoba, która preferuje Ekstrawertyczną Intuicję ma
tendencję do
• Bycia energicznym poprzez generowanie nowych pragmatycznych
opcji i możliwości
• Potrzeby osobistej autonomii i elastyczności organizacyjnej, która za-
chęca do wypróbowywania nowych pomysłów
• Pragnienia bycia otoczonym przez ludzi, którzy mogą być podekscy-
towani nowymi pomysłami i będą pracować nad ich urzeczywistnie-
niem
W miejscu pracy osoba, która preferuje Introwertyczną Intuicję ma ten-
dencję do
• Wyróżniania się w dostarczaniu dalekosiężnej wizji dla efektywnego
planowania strategicznego
• Cieszenia się pracą i najlepszym wkładem, gdy wolno im działać nie-
zależnie oraz mają dużą swobodę twórczą
• Potrzeby pracy, która zapewni poczucie sensu i celu
W miejscu pracy osoba, która preferuje Ekstrawertyczne Myślenie ma
tendencję do
• Rozwijania się w pracy, która obejmuje stosowanie zewnętrznych
obiektywnych kryteriów do analizy logicznej
• Potrzeby możliwości „przedyskutowania” decyzji ze współpracowni-
kami
• Nabierania energii, tworząc porządek w systemach i procedurach
pracy oraz w fizycznym środowisku miejsca pracy
W miejscu pracy osoba, która preferuje Introwertyczne Myślenie ma
tendencję do

Część V • THRIVE • 469


• Potrzeby autonomii w podejmowaniu decyzji oraz ma trudności ze
zmianą wniosków w danej chwili, poprzez debatę lub dyskusję
• Przyczyniania się do opracowania szczegółowych metod rozwiązy-
wania złożonych problemów i projektów
• Potrzeby prywatnego czasu, aby dążyć do wewnętrznego zrozumienia
poprzez obszerną subiektywną, osobistą analizę
W miejscu pracy osoba, która preferuje Ekstrawertyczne Uczucia ma
tendencję do
• Rozwijania się w środowisku, które zachęca do wspierania ludzi i in-
terakcji z nimi
• Pragnienia wnoszenia swojego wkładu poprzez promowanie i obronę
wartości społecznych organizacji
• Potrzeby pracy w organizacji, która wspiera rozwój pracowników, ich
dobre samopoczucie 71, i sukces
W miejscu pracy osoba, która preferuje Introwertyczne Uczucia ma ten-
dencję do
• Bycia energicznym dzięki pracy, która jest zgodna z jego lub jej za-
korzenionymi wartościami oraz wspiera misję organizacyjną, która
jest również zgodna z tymi osobistymi wartościami
• Przyczyniania się do nadawania stabilności moralnej w miejscu pracy
i zespole
• Potrzeby środowiska pracy, które wspiera jego lub jej wewnętrzną
harmonię i wartości
Podobnie jak inne kwestie życiowe, rozwój kariery jest obszarem, w którym
zrozumienie typu osobowości może być szczególnie potężnym narzędziem.
Biorąc pod uwagę nasze potrzeby i znajdując sposoby na kultywowanie i wy-
korzystywanie naszych darów, radykalnie zwiększamy prawdopodobień-
stwo, że nasze życie w pracy będzie produktywne i satysfakcjonujące.

71
Dobre samopoczucie - well-being – tez: dobrobyt, pomyślność, dobrostan

Część V • THRIVE • 470


Cześć V
THRIVE
WHAT ON EARTH WILL IT TAKE

P o przeczytaniu Typologii Głębi która intensywnie angażowała Intrower-


tyczne Myślenie i inne mniej zaangażowane postawy-funkcyjne wraz z
odpowiednimi Archetypami które są hierarchiczne dla poszczególnej osoby.
Dla mnie na przykład czytając Typologię Głębi baaardzo często były zaanga-
żowane: Anima i jej cień Daimon, a tylko bardzo w niewielkim stopniu mój
Trickster. Obejrzenie filmu to odświerzający sposób by spojrzeć na to co było
w książce w nowy sposób, wraz z nowymi możliwościami, ale tym razem
zdecydowanie angażując już Ekstrawertyczne Wrażenia, a to dla mnie, w mo-
jej preferencji, wiąże się to z 7’mą postawą-funkcyjną.
Miłego Oglądania.
Film dostępny jest na stronie: https://www.thriveon.com w „MY PROFILE”
Login: hayami0qaz@gmail.com
Hasło: yurinathechildoftheligh

Część V • THRIVE • 471


Bibliografia

Barfield, O. (1957/1998). Saving the appearances: A study in idolatry.


Middletown, CT: Wesleyan University Press.
Beebe, J. (1992). Integrity in depth. College Station, TX: Texas A&M
University Press.
Beebe, J. (2002, Oct. 11-13). Archetypal complexes. Lecture conducted
from Type Resources, Memphis, TN.
Beebe, J. (2004). Understanding consciousness through the Theory of
Psychological types. In An analitycal psychology
Contemporary perspective in Jungian analysis (pp.83-115).
Hove & New York: Brunner Routledge.
Beebe, J. (2006). Psychological types. In R. Papadopoulos (Ed.), The
handbook of analytical psychology, pp. 130-152. London &
New York: Brunner Routledge.
Beebe, J. (2007, Oct.). Type and archetype. Australian Psychological type
review.
Beebe, J. (2009, Sept.–2010, April). Portraits of peronality [Webinar]. In
Type Resources Webinar Series.
Beebe, J. (2010, Aug. 4-7). The battle within. Lecture conducted from
Type Resources, Bersa, OH.
Beebe, J. (2012, May 18-19). Winning the war within. Lecture conducted
from Type Resources, Louicville, KY.
Beebe, J. (2012, Nov. 12). Shame and the inferior function [Webinar]. In
Type Resources Webinar Series.
Beebe, J (2014, Feb. 24). Type recognition [Webinar]. In Type Resources

Bibliografia • 473
Webinar Series.
Beebe, J. (2016) Energies and patterns in psychological type: The
reservoir of consciousness. Manuscript submitted for
publication.
Berens, L. (1999). Dynamics of personality type. Huntington Beach, CA:
Telos Publications.
Buckingham, M. & Coffman, C. (1999) First, break all the rules. New York,
NY Simon & Schuster.
Capra, F. (2002). The hidden connections. New York, NY Doubleday.
Chopra, D. (1993/2007). The essential ageless body, timeless mind. New
York, NY Harmony Books.
Csikszentmihalyi, M. (1990/1991). Flow. New York, NY Harper
Perennial.
Douglas, C. (1989, June). Christiana Morgan's visions reconsidered: A
look behind the Visions Seminars. San Francisco Jung Institute
Library Journal, pp. 5-27.
Dussault, R. (1996). Report of the Royal Commission on Aboriginal
Peoples, Vol. II. Restructuring the relationship. Ottawa, ON:
Government of Canada Publications.
Edinger, E. (1972/1973). Ego and archetype. Baltimore, MD: Penguin
Books.
Giannini, J. (2004). Compass of the soul. Gainesville, FL: Center for
Applications of Psychological Type, Inc.
Greene, B. (2004). The fabric of the cosmos. New York, NY: Alfred A.
Knopf.
Greene, J. (2013). Moral tribes. New York, NY The Penguin Press.
Haas, L. & Hunziker, M. (2006). Building blocks of personality type.
Charlotte, VT Eltanin Publishing.
Hammer, L. (1990). Dragon rises. Red bird flies. Barrytown, NY: Station
Hill Press.
Hartzler, G. & Hartzler, M. (2005). Functions of type. Huntington Beach,
CA: Telos Publications.
Hay, L. (1982/1984). Heal your body. Carlsbad, CA. Hay House.
Heisenberg, W. (1972). Physics and beyond. (Arnold Pomerans Trans.)
New York, NY Harper Collins.
Herring, M., & Roberts, M. (Eds.). (2002). Complementary and alternative
medicine. Malden, MA. Blackwell Publishing.
Hill, G. (1998). Men, the anima, and the feminine. San Francisco Jung

Bibliografia • 474
Institute Library Journal, pp. 49-32.
Hillman, J. (1971/1979). The feeling function. In Hillman, J. & von Franz,
M-L., Lectures on Jung's typology. Dallas, TX: Spring
Publications.
Hillman, J. (1975/1992). Re-visioning psychology. New York, NY: Harper
Collins Publishers.
Hillman, J. (1985). Anima. Dallas, TX: Spring Publications.
Hofstadter, D. (2007). I am a strange loop. New York, NY: Basic Books
Hollis, J. (1994). Under Saturn's shadow. Toronto, ON: Inner City Books.
Hollis, J. (1996). Swamplands of the soul. Toronto, ON: Inner City Books.
Hollis, J. (2011, May 6-7). Stories told, stories untold, stories that tell us.
Lecture conducted from C. G. Jung Center for Studies in
Analytical Psychology, Brunswick, ME.
Hunt, V. (1989/1996). Infinite mind. Malibu, CA: Malibu Publishing Co.
Jung, C. G. (1921/1971). Psychological types. (H. G. Baynes & R. F. C Hull,
Trans.) Princeton, NJ: Princeton University Press.
Jung, C. G. (1953/1966). Two essays on analytical psychology (2d ed.).
(R. F C. Hull, Trans.) Princeton, NJ: Princeton University Press.
Jung, C. G. (1953/1968) Psychology and alchemy (2md ed.). (G. Adler & R.
FC Hull, Trans.) Princeton, NJ: Princeton University Press.
Jung, C. G. (1954). The development of personality. (G Adler & R. FC. Hull,
Trans.) Princeton, NJ: Princeton University Press.
Jung, C. G. (1954/1966). The practice of psychotherapy (2"nd ed.). (G.
Adler & RFC Hull, Trans.) Princeton, NJ: Princeton University
Press.
Jung, C. G. (1956/1967). Symbols of transformation (2md ed.). (R. F C.
Hull, Trans.) Princeton, NJ: Princeton University Press.
Jung, C. G. (1957/1987). The Houston Films. In W. McGuire & R.FC. Hull
(eds.), C. G. Jung speaking (pp. 276-352). Princeton, NJ: Prin-
ceton University Press.
Jung, C. G. (1958/1969). Psychology and religion. West and east (2nd
ed.). (G. Adler & R. FC. Hull, Trans.) Princeton, NJ: Princeton
University Press.
Jung, C. G. (1959, Oct. 22). Face to face [Interview]. (John Freeman,
Interviewer) BBC.

Jung, C. G. (1959/1969a). The archetypes of the collective unconscious

Bibliografia • 475
(2nd ed.). (R. FC. Hull, Trans.) Princeton, NJ: Princeton Univer-
sity Press.
Jung, C. G. (1959/1969b). Aion (2nd ed.). (R. FC. Hull, Trans.) Princeton,
NJ: Princeton University Press.
Jung, C. G. (1960/1969). The structure and dynamics of the psyche. (G.
Adler & R.FC. Hull, Trans.) Princeton, NJ: Princeton University
Press.
Jung, C. G. (1961). Freud and psychoanalysis. (G. Adler & R. FC. Hull,
Trans.) Princeton, NJ: Princeton University Press.
Jung, C. G. (1961/1963). Memories, dreams, reflections. (R. Winston & C.
Winston, Trans.) New York, NY Vintage Books.
Jung, C. G. (1963/1970). Mysterium contunctionis (2nd ed.). (R. FC. Hull,
Trans.) Princeton, NJ: Princeton University Press.
Jung, C G (1964/1970). Civilization in transition (2nd ed.). (G Adler & R.
FC Hull, Trans.) Princeton, NJ: Princeton University Press.
Jung, C. G. (1967), Alchemical studies. (G Adler & R. FC. Hull, Trans.)
Princeton, NJ: Princeton University Press.
Jung, C. G (1968). The Tavistock lectures. In G Adler & R. FC. Hull
(Trans.), The symbolic life: Miscellaneous writings (pp. 5-184).
Princeton, NJ Princeton University Press.
Jung, C. G. (1976). C G Jung: Letters (Vol. 2: 1951-1961). G. Adler (ed.).
(R. FC. Hull, Trans.) Princeton, NJ: Princeton University Press.
Jung, C. G. (1989). Analytical psychology: Notes of the seminar given in
1925. Princeton, NJ: Princeton University Press.
Jung, C. G., von Franz, M-L, & Freeman, J. (1964). Man and his symbols.
Garden City, NY: Doubleday.
Kreinheder, A. (1991). Body and soul. Toronto, CA: Inner City Books.
Kuhn, T. (1962/1996), The structure of scientific revolutions. Chicago, IL.
The University of Chicago Press.
Lakoff, G. (2004). Don't think of an elephant! White River Jet., VT:
Chelsea Green Publishing Company.
Lao-tzu (1988). Tao te ching (S. Mitchell, Trans.). New York, NY. Harper
and Row.
Lawrence, G. (1979/1993). People types & tiger stripes (3rd ed.). Kansas
City, MO The Covington Group.
Linson, L. (Producer), & Newell, M (Director). (1999). Pushing tin
[Motion picture]. United States: 20th Century Fox.
Lipton, B. (2005/2008), The biology of belief. Carlsbad, CA: Hay House.

Bibliografia • 476
Lombardo, M. & Eichinger, R. (1996/2000). For your improvement.
Minneapolis, MN: Lominger Limited.
Maslow, A. H. (1943). A theory of human motivation. Psychological
Review 50 (4) 370-396. Retrieved from http://psychclas-
sics.yorku.ca/Maslow/motivation.htm
McAlpine, R., Shumate, C., Evers, A., & Hughey, D. (2009). Function-
Archetype Decoder [Computer software]. Available from Type
Resources' website: http://www.type-resources.com
McKibben, B. (2010), Eaarth. New York, NY: Henry Holt and Company.
Moore, B. & Fine, B. (1990). Cognition. In Psychoanalytic terms and
concepts. Binghamton, NY Vail-Ballou Press.
Myers, I. (1998). Introduction to type®. Palo Alto, CA: Consulting
Psychologists Press.
Myers, I & Myers, P (1980/1995). Gifts differing. Palo Alto, CA: Davies-
Black Publishing.
Myers, I, McCaulley, M., Quenk, N., & Hammer, A. (1998) MBTI® Ma-
nual (3d ed.) Palo Alto, CA: Consulting Psychologists Press.
Oppenheimer, R. (1956, March). Analogy in science. The American
Psychologist, 134.
Pert, C (1997/1999). Molecules of emotion. New York, NY: Touchstone.
Sapolsky, R. (1994/2004). Why zebras don't get ulcers. New York, NY
Owl Books.
Schaubhut, N. & Thompson, R. (2011a). Technical brief for the MBTT
Form M Assessment—Bahasa Indonesia. Retrieved from the
CPP website: https://www.cpp.com/pdfs/Tech_Brief MBTI_ba-
hasaindonesia.pdf
Schaubhut, N. & Thompson, R. (2011b). Technical brief for the MBTT
Form M Assessment-Arabic. Retrieved from the CPP website:
https://www.cpp.com/pdfs/Tech_Brief MBTI Arabic.pdf
Shapiro, D. (1997) Your body speaks your mind. Freedom, CA: The
Crossing Press.
Spoto, A. (1989/1995). Jung's typology in perspective. Boston, MA.
Chiron Publications.
Stevenson, R. L. (1896) Familiar studies of men and books (13th ed.).
Bensenville, IL. Lushena Books.
Tarnas, R. (2006). Cosmos and psyche. New York, NY Plume.
Thompson, H. (1996). Jung's function-attitudes explained. Watkinsville,
GA: Wormhole Publishing.

Bibliografia • 477
Thompson, H (2010). The stress effect. San Francisco, CA: Jossey-Bass.
Thomson, L. (1998). Personality type: An owner's manual. Boston, MA
Shambhala Publications,
von Franz, M-L. (1970/1981). Puer aeternus. Salem, MA. Sigo Press.
von Franz, M-L. (1974/1995). Shadow and evil in fairy tales. Boston, MA
Shambhala Publications.
von Franz, M-L. (1975/1998). C. G Jung. His myth in our time. (W. H.
Kennedy, Trans.) Toronto, ON: Inner City Books.
von Franz, M-L. (1971/1979). The inferior function. In Hillman, L & von
Franz, M-L., Lectures on Jung's typology. Dallas, TX: Spring
Publications.
Wall, S. & Arden, H. (1990). Wisdomkeepers. Hillsboro, OR: Beyond
Words Publishing.
Wheatley, M. (1999). Leadership and the new science (2nd ed.). San
Francisco, CA., Berrett-Koehler Publishers.
Wheatley, M. & Kellner-Rogers, M. (1996/1999). A sımpler way. San
Francisco, CA. Berrett-Koehler Publishers.
Whitmont, E. (1993). The alchemy of healing. Berkeley, CA. North Atlantic
Books.
Wilcox, D. (2011). The source field investigations, New York, NY: Penguin
Group (USA) Inc.
Woodman, M. (2004, July 23) Coming home to myself. Lecture
conducted from Association for Psychological Type, Toronto,
ON.
Young-Eisendrath, P. (2010, November). Type, psychoanalysis &
meditation. Personality Type in Depth. Retrieved from http://ty-
peindepth.com/2010/11/personality-type-psychoanalysis-and-
meditation/
Ehret, A. (2019). System leczenia dietą bezśluzową (str. 12-15). Warszawa,
Wydawnictwo AST.

Bibliografia • 478
O Autorze

M ark Hunziker jest cenionym na całym świecie nauczycielem, trenerem,


konsultantem i autorem. Jest założycielem Wellness Resources of Ver-
mont, za pośrednictwem którego świadczy usługi coachingowe i doradcze dla
osób indywidualnych oraz szkolenia i pomoc w rozwoju zasobów ludzkich
dla przedsiębiorstw, agencji rządowych i organizacji non-profit każdej wiel-
kości. Jego innowacyjna praca w zakresie budowania zespołu i rozwoju oso-
bistego czerpie z głębokich wglądów Jungowskiego Typu Osobowości. Mark
jest współautorem wpływowej publikacji „Building Blocks of Personality
Type”, współredaktorem internetowego czasopisma "Personality Type in
Depth", głównym twórcą systemu szkoleniowego Integrated Problem-
Solving™, a także pełnił funkcję konsultanta ds. Zdrowia i Wellness w As-
sociation for Psychological Type International. Jest certyfikowanym Master
Practitioner w Typie Osobowości, szkolił innych specjalistów w zakresie ty-
pów osobowości i występował przed wieloma organizacjami biznesowymi i
zawodowymi. Mark jest cichym pasjonatem swojej rodziny.

O Autorze • 479

You might also like