Professional Documents
Culture Documents
Skuteczny
remarketing
na Facebooku
Spis treści
Wstęp 3
Podziękowania 39
Zakończenie 40
Wstęp
Nic więc dziwnego, że to jedno z najczęściej wyszukiwanych haseł, po których ludzie trafiają
na moją stronę. Dlatego też postanowiłem napisać ten poradnik. By zebrać w jednym miejscu
odpowiedzi na pytania, które regularnie dostaję i wskazać rozwiązania, które działają.
Jeżeli więc szukasz treści dla bardziej zaawansowanych odbiorców lub nietypowych wskazó-
wek, pomysłów na testy i eksperymenty - to e-book dla Ciebie. Co nie znaczy, że początkujący
nie znajdą tu nic dla siebie.
Pierwsza część to wprowadzenie w świat piksela Facebooka i ustawień, które później pozwolą
na wdrożenie najbardziej skomplikowanych lejków sprzedażowych.
E-book składa się z 3 rozdziałów. Każdy poświęcony jest innym rodzajom grup niestandar-
dowych odbiorców (czyli remarketingowym) i w każdym znajdziesz podrozdziały poświęcone
konkretnym sposobom tworzenia grup. Opisuję w nich powody, dla których daną grupę pole-
cam, instrukcję, jak je tworzyć oraz przykłady użycia.
Ten zbiór to efekt kilku lat doświadczeń moich oraz członków zespołu mojej agencji digitalk.
Miesięcznie wydajemy kilkaset tysięcy złotych na reklamy w kilkudziesięciu branżach.
Ja z kolei, jako konsultant i szkoleniowiec mam również okazję od lat pomagać dziesiątkom
marketerów w konfiguracji ich kampanii i za każdym razem widzę, jak wdrożenie tych rozwiązań
pomaga zwiększyć efektywność reklam
To nie jest skończony, kompletny poradnik na temat wszystkich metod uruchamiania remarke-
tingu na Facebooku. Daleko mu do tego. Skupiłem się na grupach, które przynoszą największe
zwroty w prowadzonych przeze mnie i mój zespół kampaniach. Jest to więc całkowicie subiek-
tywny wybór oparty na naszych doświadczeniach.
Wdrażamy je codziennie i widzimy efekty. Wierzę, że przyniosą je także i Tobie. Czego Ci z ca-
łego serca życzę.
Artur Jabłoński
www.arturjablonski.com
www.digitalk.pl
Jak uruchomić
remarketing?
Dowiesz się z niego, jak zainstalować kod piksela Facebooka na swojej stronie (i czym on
w ogóle jest) oraz jak stworzyć na jego podstawie swoją pierwszą niestandardową grupę od-
biorców z użytkowników, którzy byli na Twojej stronie internetowej.
W tym celu:
4. Następnie wybierz źródło danych i przejdź prosty tworzenia piksela (nadaj mu nazwę
i przeklikaj się przez poszczególne podmenu).
Gotowe!
Jest na to kilka sposobów. Jeżeli masz wystarczająco dużo umiejętności technicznych, możesz
to zrobić sam. Wystarczy, że wkleisz kod między znaczniki <head> i </head> w witrynie. Mogą
tam już być inne kody, oczywiście – wtedy umieść piksel Facebooka jak najbliżej tagu zamyka-
jącego.
Możesz zlecić to zadanie komuś innemu. Facebook przygotował nawet specjalną opcję dla
osób, które nie wiedzą, jak samodzielnie edytować kod strony!
Wystarczy, że po utworzeniu piksela wybierzesz opcję “Dodaj zdarzenia” -> “Z nowej witryny”
-> “Wyślij e-mail z instrukcjami”. Wprowadź tam adres osoby technicznej ze swojego działu
i niech ona zajmie się resztą.
Będzie jeszcze prościej! Możesz skorzystać z wtyczki Pixel Your Site. Wystarczy, że zainstalujesz
ją na swojej stronie. Skopiujesz ID pixela
Piksel Facebooka możesz również wgrać do witryn tworzonych z pomocą generatorów lub
narzędzi zewnętrznych.
i wklejasz kod:
W wielu tego typu serwisach jest to równie proste, musisz tylko znaleźć odpowiednią opcję!
Gdy kod zacznie działać, w zakładce Piksele w Menadżerze Reklam będziesz widział wykres
podobny do tego (tylko z dużo mniejszą liczbą użytkowników na początku!).
Możesz też odwiedzić witrynę Meta for Developers, aby poznać pełną listę zdarzeń standar-
dowych oraz obsługiwanych parametrów.
Zmodyfikowany piksel musisz umieścić na swojej stronie na jeden z dwóch sposobów. Który
powinieneś wybrać, zależy od konstrukcji Twojej strony.
Jeżeli jeszcze nie korzystasz z możliwości, które daje piksel Facebooka, to nie wykorzystujesz
efektywnie swojego budżetu reklamowego.
Każdy dzień bez jego instalacji to realna strata setek lub tysięcy użytkowników, których mógł-
byś zanalizować lub którym mógłbyś ponownie pokazywać swoje treści czy produkty.
W tym celu ponownie udaj się do Menedżera Reklam, a następnie z wiadomego menu (trzy
poziome kreski) wybierz zakładkę “Odbiorcy“.
Jeżeli jej nie widzisz, przescrolluj myszką w dół i bez problemu znajdziesz tę właściwą.
W następnym oknie wybieramy z jakiej witryny, podpisujemy i klikamy “Utwórz grupę od-
biorców”:
Jeżeli odwiedziło Cię chociaż 20 użytkowników, grupa stworzy się poprawnie (co system po-
twierdzi zieloną kropką. Bądź cierpliwy, to może chwilę zająć!)
Pamiętaj jednak, że aby uruchomić samą reklamę, grupa odbiorców musi liczyć minimum 1000
osób!
Jeżeli Twoja grupa remarketingowa jest odpowiednio liczna, możesz ją dodatkowo zawężać.
Wszystkie standardowo dostępne opcje reklamowe Facebooka (zainteresowania, itd.) da się
zastosować do tych odbiorców. Dzięki temu na przykład skierujesz reklamę na osoby, które były
na Twojej stronie i interesują się marketingiem, są właścicielami małych, lokalnych biznesów
czy spełniają określone kryteria demograficzne (w końcu nie każdy reklamuje się ogólnopolsko).
Ponadto oczywiście możesz celować w osoby, które wyświetlały jedynie konkretne podstrony
na www, np. dział kontakt, oferta lub przeglądały wybrane produkty. Jak to zrobić? Dowiesz się
szczegółowo w kolejnych rozdziałach tego e-booka.
Bezpośrednio z panelu “Grupy odbiorców” możesz przejść do jej tworzenia. Kliknij zielony przy-
cisk “Utwórz reklamę” w prawym górnym rogu.
Po tym, jak już wybierzesz cel reklamy (na przykład “Ruch”), przejdź do części poświęconej kon-
figuracji grupy odbiorców (czyli “Zestawu Reklam”).
Zwróć uwagę, że na samej górze czeka na Ciebie opcja “Niestandardowe grupy odbiorców”.
Wpisz tutaj nazwę swojej grupy i wybierz ją z listy. Gotowe!
Niestandardowe
rozwiązania
remarketingowe
Przez kilka lat działania agencji digitalk i eksperymentów, które wspólnie z pra-
cownikami prowadzimy, wypracowaliśmy szereg praktyk w zakresie remarketingu,
które pozwalają nam wznieść kampanie na wyższy poziom.
Rzeczy, którymi się tutaj dzielę, nie spotkałem nigdzie indziej. Nie widziałem ich opisanych
wcześniej na żadnym blogu (poza własnym), choć szukałem. Przejmując lub audytując dziesiąt-
ki kont reklamowych niezwykle rzadko widziałem, by ktoś korzystał z podobnych rozwiązań.
Tymczasem jestem głęboko przekonany o ich skuteczności.
Nie mam nic przeciwko takim grupom - potrafią sprawdzać się w kampaniach bardzo dobrze,
jeżeli stronę odwiedzają starannie wyselekcjonowani odwiedzający (np. z konkretnej kampanii,
źródła ruchu, itd.).
Grupy oparte o wszystkich odwiedzających sprawdzą się gorzej natomiast, jeżeli na naszej
stronie jest dużo przypadkowych odwiedzających. Osób, które odwiedziły tylko stronę główną
albo konkretną podstronę, osób z wysokim współczynnikiem odrzuceń Google Analytics. Krót-
ko mówiąc - mało wartościowego ruchu.
Istnieje co najmniej kilka metod, które możesz wykorzystać, by oddzielić ruch lepszej jakości od
tego słabszego. Przedstawię Ci je w kolejnych podrozdziałach.
Oczywiście nie są to rozwiązania idealne. Nie potrafię też wskazać jednego adekwatnego do
każdego rodzaju biznesu. Niemniej jeżeli reklamujesz się na Facebooku to zapewne wiesz, że
takich perfekcyjnych rozwiązań po prostu nie ma. Dlatego polecam Ci przetestowanie wszyst-
kich opisanych możliwości i znalezienie tej odpowiedniej dla siebie.
CASE STUDY
Targetując reklamę na osoby, które pojawiły się już na stronie, wykorzystując kilka kreacji i monitorując
kampanie, uzyskaliśmy ROAS na poziomie 50,48, a koszt zakupu był wielokrotnie mniejszy niż zakładany.
Każda witryna ma kilka podstron, na których zawarte są najważniejsze informacje lub które
same w sobie są istotne z punktu widzenia biznesu. Może to być zakładka oferta. Albo kontakt.
Miejsce, do którego ktoś musi się postarać, żeby dotrzeć, a, co za tym idzie, dać wyraz temu, że
jest nami zainteresowany.
TIP
By to zrobić, wystarczy:
CASE STUDY
Nazwa jest myląca. Nie chodzi tu oczywiście o cudze strony (chciałbyś!), lecz o nasze własne -
to jest takie, na których znajduje się nasz piksel Facebooka.
Masz teraz dwie możliwości dookreślenia parametru URL: równa się albo zawiera.
Skąd takie rozróżnienie? Pozwala oszczędzić czas, jeżeli chcesz na przykład dotrzeć do wszyst-
kich osób, które odwiedziły podzakładki lub podstrony poszczególnej kategorii.
Przyjmijmy, że masz sklep dla eleganckich panów, sprzedający klasyczne buty, poszetki i inne
akcesoria.
W jego ramach sprzedajesz różne rodzaje towarów: wspomniane już buty czy poszetki chociaż-
by.
Najprawdopodobniej więc struktura linków Twojego sklepu wygląda mniej więcej tak:
www.sklepdlaelegantow.pl/poszetki/poszetka
www.sklepdlaelegantow.pl/poszetki/poszetka-2
www.sklepdlaelegantow.pl/poszetki/poszetka-3
Gdyby Twoim celem był remarketing konkretnym produktem do osób, które właśnie jego oglą-
dały - wklej cały adres w sekcji „url równa się”.
Możesz jednak chcieć pokazać kilka poszetek - na przykład zestaw wydzielony ze swojego ka-
talogu produktów na Facebooku - osobom, które oglądały jakąkolwiek poszetkę.
Wtedy wystarczy wpisać w sekcji „URL zawiera” słowo kluczowe „poszetki”. W ten sposób
stworzysz właśnie taką grupę.
www.sklepdlaelegantow.pl/poszetka-1
www.sklepdlaelegantow.pl/poszetka-2
www.sklepdlaelegantow.pl/poszetka-3
Cóż, dalej masz pewną część wspólną, która się każdorazowo powtarza w adresie - „poszetka”.
Możesz więc wpisać to słowo w odpowiednie pole, zaznaczając URL „zawiera”.
Dzięki takiemu rozwiązaniu możesz stworzyć niemal dowolną konfigurację grup docelowych
w oparciu o odwiedzone podstrony. W końcu możesz wpisać nie jedno, a wiele słów kluczo-
wych (czyli podstron/grup podstron).
Da się nawet sprawę jeszcze bardziej skomplikować, a więc dookreślić grupę. Domyślnym łącz-
nikiem między Twoimi słowami kluczowymi jest „lub”. Sytuacja jest więc podobna jak przy wy-
borze zainteresowań na Facebooku - wybierając kilka, zwiększasz wielkość grupy.
Zainteresowania można jednak zawężać, aby zebrać część wspólną dwóch zbiorów. Nie inaczej
jest w przypadku grup niestandardowych opartych o podstrony. Nic nie stoi na przeszkodzie,
by na przykład stworzyć zbiór osób, które odwiedziły dwie konkretne podstrony (po pełnych
adresach URL) czy grupy podstron (po parametrze URL „zawiera”).
TIP
Jak to zrobić?
3. Zwróć uwagę, że łącznikiem między nimi jest teraz parametr „I”, nie „lub”.
4. Wprowadź interesujące Cię warunki.
PRZYKŁAD UŻYCIA
Tworzysz więc grupę osób, które odwiedziły wpis numer 1 i następnie reklamujesz jej wpis
numer 2. Do tej pory sprawa jest prosta.
Teraz jednak chcesz pokazać kolejny content (na przykład case study, które ma za zadanie
pokazać jakość usług Twojej firmy) osobom, które czytały zarówno 1, jak i 2 artykuł. Da się
to zrobić, postępując przy tworzeniu grupy krok po kroku zgodnie z instrukcją wyżej.
Na pewno znajdziesz też szereg innych zastosowań dla grup niestandardowych tworzo-
nych w ten sposób.
By przejść do tego typu remarketingu, musimy jednak zacząć od czegoś zupełnie innego.
Od tagowania linków za pomocą znaczników UTM.
UTM to specjalne elementy doklejane do Twojego linku, dzięki którym możesz dokładniej ana-
lizować swoje kampanie reklamowe w Google Analytics. Robi się to w zakładce, która nazywa
się właśnie „Kampanie”.
Tutaj tylko dodam, że w przypadku działań reklamowych na Facebooku UTM-y mają jeszcze
większe znaczenie.
Jeśli nie tagujesz umieszczanych na fanpejdżu linków, to wpadają one razem z reklamami do
jednego źródła ruchu – facebook.com. Nie wiesz więc, ile sprzedaży czy konwersji wygenero-
wały działania płatne, a ile bezpłatne.
Dlaczego tyle miejsca poświęcam tagowaniu linków, skoro miała być mowa o remarketingu
na Facebooku? Ponieważ to właśnie UTMy Ci go umożliwią!
Na szkoleniach i spotkaniach z klientami widzę, że bardzo mała liczba osób wpada na pomysł,
że skoro UTM jest linkiem, to możemy wykorzystać jego dowolny fragment do tworzenia grupy
niestandardowych odbiorców!
To oznacza, że możemy go użyć w tym polu i w ten sposób zebrać grupę osób, które kliknęły
konkretny link, a więc w tym przypadku pochodzą z konkretnego źródła ruchu.
Jeśli dobrze rozumiesz strukturę UTM, to zapewne kiełkuje Ci teraz wiele pomysłów na wyko-
rzystanie tej metody targetowania. W końcu na źródle ruchu możliwości się nie kończą.
Po prostu dzięki odpowiedniej grupie wyizolujesz tylko te osoby, które z konkretnej kreacji poja-
wiły się na Twojej stronie. A może na przykład sięgniesz po osoby, które sprowadziło na witrynę
najlepiej konwertujące słowo kluczowe? Pomysły same wpadają do głowy!
CASE STUDY
Zapewne do szewskiej pasji doprowadzają Cię sytuacje tego typu: oglądasz raz jakiś produkt,
dajmy na to pralkę, a potem ściga Cię ona przez pół roku przez pół internetu.
Tymczasem Ty już albo ją kupiłeś (tudzież konkurencyjną) albo zwyczajnie przeszła Ci ochota
na zmianę (może od nachalnej reklamy?). Z tego można wysnuć prosty wniosek - użytkownik,
który był u Ciebie tylko raz w ciągu ostatniego miesiąca to niekoniecznie dobra grupa docelowa
do kampanii, które mają generować jak najwyższą sprzedaż.
Mało reklamodawców wie jednak, że na Facebooku da się stworzyć grupę odbiorców z osób,
które weszły na Twoją stronę więcej niż raz. Ba, możesz ustawić sobie dowolną liczbę! Sęk
w tym, że ta opcja nie jest dostępna na pierwszy rzut oka.
Teoretycznie bez sensu - w końcu tak stworzona grupa będzie się pokrywać z grupą opartą
o wszystkich, którzy weszli na stronę. Tak, ale spójrz niżej. Pojawił Ci się mały napis na niebie-
sko, którego wcześniej nie było - „Zawęź”.
Teraz możesz wybrać osoby, które, dajmy na to, były na Twojej stronie 3 razy w ciągu ostatnich
kilkunastu dni.
Ewidentnie przeglądają Twoją ofertę. Być może rozważają, żeby się z Tobą skontaktować?
PRZYKŁAD UŻYCIA
Prowadzisz sklep internetowy? Stwórz grupę z osób, które ciągle oglądają jeden produkt
i zaoferuj im mały rabat, żeby dopiąć sprzedaż.
Ktoś ciągle przegląda konkretną usługę na Twojej stronie, ale nie wypełnia formularza kon-
taktowego? Uruchom reklamę z celem „Wiadomości” i zapytaj go, jakie ma obawy, pytania
obiekcje - przecież chętnie odpowiesz na każdą z tych rzeczy.
Piszesz bloga? Stwórz grupę naprawdę lojalnych czytelników - osób, które w ciągu dwóch ty-
godni były u Ciebie co najmniej 3-4 razy.
To nie wszystko.
Opcja zawężania po częstotliwości wizyty pojawi się również, gdy postanowisz wykorzystać do
remarketingu któreś ze zdarzeń piksela.
TIP
To oznacza, że z łatwością stworzysz np. grupę lojalnych konsumentów - osób, które kupiły coś
u Ciebie kilkakrotnie w ostatnim kwartale.
CASE STUDY
Dzięki temu uzyskaliśmy aż 1035 zakupów, a średni zwrot wydatków na reklamę wyniósł ponad 94.
Kampania wykorzystująca ten typ remarketingu to jedna z bardziej efektywnych kampanii u tego klienta.
Niemniej remarketing z www to tylko jedna z kilku opcji kierowania reklamy do osób, które
miały już styczność z Twoją marką. Są jeszcze dwie warte omówienia, którym szerzej przyjrzy-
my się w kolejnych podrozdziałach - wykorzystanie baz danych (telefony, adresy e-mail) oraz
aktywności w mediach społecznościowych.
Podobnie jak w przypadku strony internetowej, tutaj również pewne opcje można uruchomić
szybko i łatwo, lecz nie przyniosą wówczas oczekiwanych efektów lub zwyczajnie nie będą
najlepszym możliwym rozwiązaniem. Dlatego ponownie poza samą mechaniką działania oma-
wianych opcji omówię najczęstsze błędy, które możesz popełnić oraz podzielę się ustawieniami,
które stosujemy w mojej firmie, by podnieść skuteczność tworzonych w ten sposób grup od-
biorców.
Jak to właściwie działa? Facebook sprawdza, czy w swoich zasobach ma użytkowników, którzy
wprowadzili taki adres email lub numer telefonu. Jeżeli tak, to lądują w Twojej grupie odbior-
ców. Jeżeli nie - to nie. Oczywiście nie oznacza to, że dostaniesz listę zidentyfikowanych osób
z personaliami - tak dobrze to nie ma! Podobnie jak w przypadku innych grup będzie to liczba.
To jednak wystarczy.
Mechanika grup opartych o pliki z danymi klientów jest bardzo prosta, ponieważ obywamy się
bez instalowania dodatkowych kodów śledzących. Jedyne, czego potrzebujemy, to baza, którą
chcemy wykorzystać.
TIP
Pierwsza: wgrać odpowiednio sformatowaną bazę danych (plik CSV). Wówczas system sam
dopasuje i rozpozna dane, które może wykorzystać. Dlatego też nie musisz się specjalnie przej-
mować formatowaniem swojego pliku. System dopyta Cię o każdą kolumnę, której nie będzie
mógł zrozumieć i automatycznie rozpozna te, które powinien.
Opcja wgrania bazy numer dwa: przekopiować dane do okna. Teoretycznie lepszą opcją wy-
daje się numer jeden. Tymczasem nie zawsze tak jest.
Wielokrotnie spotkałem się z sytuacją, w której dodawanie ręczne rekordów dawało lepsze wy-
niki. Co przez to rozumiem? Większą liczbę zidentyfikowanych odbiorców dodanych do grupy
docelowej.
O co chodzi? Cóż, najwyraźniej system z niewiadomych przyczyn zachowuje się inaczej w zależ-
ności od tego, jak wgrywamy grupę. Potrafi z pliku zaczytać i rozpoznać na przykład 60 mejli na
sto, a po skopiowaniu już 70. Dlaczego? Nie wiem. Natomiast dlatego sugeruję Ci opcję numer
dwa.
TIP
Nie bój się wielkości swojej bazy - kopiowałem w ten sposób kilkadziesiąt tysięcy
rekordów naraz. System chwilę chrupał, ale finalnie zadziałał. Poza tym, o czym się za
chwilę przekonasz, importowanie tak dużych baz zwyczajnie nie ma sensu.
Pozostaje Ci jeszcze nadać grupie nazwę i możesz klikać przycisk „Dalej”. Dane zaczną się im-
portować, a Ty wylądujesz na ekranie podsumowującym.
Cały proces wygląda identycznie tak przy tworzeniu grupy opartej o mejle, jak i telefony. Su-
geruję rozdzielić te dwie grupy, dla lepszej czytelności i testów skuteczności. Jest tylko jedna
sytuacja, w której powinieneś to robić w ramach jednej grupy odbiorców: gdy nie spełniasz
warunku minimum stu rekordów w bazie.
O co chodzi? By móc wykorzystać grupę, musisz mieć przynajmniej sto jednostek. Jeżeli nie
masz tyle mejli lub telefonów, musisz wtedy stworzyć jedną zbiorczą bazę. Inaczej nie wykorzy-
stasz swojej grupy w reklamach, a grupy podobne na niej oparte nie będą skuteczne.
Minimalna liczba rekordów to sto, a czy jest jakaś wartość maksymalna? Nie. Facebook przyjmie
tyle danych, iloma zechcesz się z nim podzielić. Pewne wielkości jednak, jak już wspomniałem,
nie mają sensu. Natomiast to już materiał na osobną sekcję
Bardzo łatwo zachłysnąć się funkcją tworzenia grup opartych o maile i telefony. W końcu może-
my dzięki temu sprofilować obecnych klientów lub naprawdę zaangażowanych użytkowników,
na przykład subskrybentów newslettera, osób, które zapisały się nasze webinaria lub pobrały
tworzone przez nas materiały dodatkowe (na przykład, ekhm, ekhm, e-booki).
Szkopuł w tym, by nie wrzucać wszystkich jajek do jednego koszyka. Użytkownicy różnią
się między sobą. Omawialiśmy to już na przykładzie remarketingu opartego o strony www.
W przypadku grup opartych o bazy danych to jednak szczególnie ważne. Jest kilka rzeczy,
o których warto pamiętać.
Dlatego też wgranie całej bazy za jednym zamachem mija się z celem. Bazę budujesz latami.
Ktoś, kto zapisał się na Twój newsletter dwa lata temu różni się od osoby, która zrobiła to tydzień
temu. Podobnie osoba, która regularnie otwiera emaile od Ciebie i klika w każdego linka jest
dla Ciebie dużo ważniejsza od „martwej duszy”, której nie usunąłeś do tej pory z listy wyłącznie
dlatego, że mniejsza liczba subskrybentów wywołałaby u Ciebie psychologiczny dyskomfort.
TIP
Zawsze segmentuj swoją bazę według tego:
Sam korzystam z SalesManago (i go polecam) i proces tworzenia podgrupy wygląda tam na-
stępująco:
Gotowe! Taką podgrupę eksportujesz do azy danych i wgrywasz do Facebooka - z pliku lub
ręcznie.
Podobnie rzecz ma się na przykład z e-mailami klientów. Nie wystarczy po prostu wgrać pełnej
bazy z konkretnego przedziału czasowego. Motywacje do zakupu poszczególnych osób były
inne.
Ktoś, kto kupował od Ciebie rok temu to nieco inna osoba niż ktoś, kto kupił od Ciebie tydzień
temu. Łowcy promocji, którzy czekali na Black Friday, kupon z newslettera lub reklamę na od-
zyskiwanie koszyków to inny typ użytkowników niż ci, którzy kupują za pełną cenę bez maru-
dzenia.
CASE STUDY
Niemal każdy rodzaj aktywności, który Twój odbiorca wykonał na profilu może być punktem
wyjścia do precyzyjniejszego kierowania reklam. Natomiast nie każdy będzie dla Ciebie opła-
calny.
Dlatego standardowo przyjrzymy się wszystkim opcjom po kolei, omówimy jak działają i skupi-
my się na najskuteczniejszych strategiach oraz najczęstszych błędach.
TIP
Żeby zacząć tworzyć tego typu grupy, musisz:
Po kliknięciu okaże się, że świat jest dużo bardziej skomplikowany i przed nami szereg opcji.
Pierwszy z lewej -> znajdziesz opcję tworzenia grup odbiorców w oparciu o filmy publikowane
na fanpage’u czy Instagramie.
Mogą to być zarówno wrzucone gotowe klipy wideo, jak też i transmisje live, które zapisały się
na profilu.
Na wszelki wypadek dodam, że nie znajdziesz tu oczywiście niczego ze swojego kanału Youtu-
be ani na przykład wyświetleń wygenerowanych po kliknięciach w posta z opublikowanym
linkiem do Youtube’a.
Grupę możesz tworzyć w oparciu o jeden film lub kilka - decyzja należy do Ciebie. Drugi wybór,
który stoi przed Tobą to zdecydowanie, do jakiego segmentu użytkowników chcesz dotrzeć.
Czy mają to być osoby, które obejrzały tylko kilka pierwszych sekund? A może połowę? A może
tylko prawdziwi hardkorowcy, którzy zapoznali się z aż 95% filmu/ filmów?
Nie ma jednej opcji idealnej w każdej sytuacji. Natomiast my w firmie najczęściej korzystamy
z opcji 75%. To wystarczająco dużo, by dobrać w ten sposób jakościową grupę, lecz jednak nie
wymusza obejrzenia aż 95% materiału.
Ta opcja, choć kusząca, wycięłaby z naszej grupy całkiem pokaźną listę osób, które zwyczajnie
nie załapały się np. Na początek transmisji live i zaczęły oglądać dopiero od jakiegoś momentu.
TIP
Pamiętaj, że grupa tego typu może być oparta zarówno o jedno wideo, jak i o kilka.
Nic nie stoi na przeszkodzie, by wybrać np. kilka powiązanych ze sobą tematycznie
filmów. Dzięki temu Twoja grupa będzie większa!
Dzięki grupom opartym na wideo możesz w prosty sposób przygotować kampanię opartą
o sekwencję filmów. Co to oznacza? Na początek przygotowujesz jeden klip, kierujesz reklamę
do określonych grup docelowych, a następnie osobom, które weszły z nim w interakcję poka-
zujesz kolejne wideo.
W ten sposób możesz np. przygotować całą serię mówiącą o różnych produktach albo różnych
zaletach tego samego produktu. Może to być również seria case studies… co tylko chcesz!
Reklamy oparte na wideo bardzo często wykorzystujemy na pierwszym etapie kampanii, ponie-
waż jest to jedna z najtańszych form, jeżeli chodzi o koszt CPM (tysiąca wyświetleń).
Umówmy się - jeżeli ktoś dał radę obejrzeć Twoje wideo, na którym przez 5 minut opowiadasz
o jakimś produkcie lub usłudze, to ewidentnie musi być tym rodzajem działań zainteresowany.
To świetna sprawa dla osób, które zajmują się np. Promowaniem corocznych wydarzeń, cy-
klicznych konferencji, itd.
Nic nie stoi na przeszkodzie, by kolejną edycję promować do osób, które z zainteresowaniem
oglądały kampanie i filmy związane z poprzednią - od zapowiedzi nagrywanych przez prele-
gentów po relację i wideo recenzje uczestników.
Tutaj również mamy do czynienia z kilkoma możliwymi podgrupami, jak również błędami, które
łatwo popełnić. Przede wszystkim warto pomyśleć chwilę nad tym, którą opcję wybrać. Mamy
w końcu kilka:
Największe grupy odbiorców zyskasz, jeżeli wybierzesz pierwszą, domyślną opcję. Wiesz już
jednak po lekturze tego poradnika, że te rozwiązania są zazwyczaj najsłabsze. Tak jest i w tym
przypadku.
Dlaczego? Trzeba zrozumieć, czym dla Facebooka jest interakcja. Kliknięcie w datę postu. Sko-
mentowanie udostępnionego przez znajomego posta. Ale również tak drobne rzeczy jak np.
wzmianki. Nie zawsze będą to rzeczy pozytywne, poza tym będą to osoby w zdecydowanej
większości przypadkowe.
Dużo lepiej skorzystać z opcji „Osoby, które zareagowały na post lub reklamę”. Mamy tutaj przy-
najmniej pewność, że widziały jakiś nasz materiał bezpośrednio u nas.
Nie polecam z kolei opcji związanych z wiadomościami (jakby nie było, spora część wiadomości
nie pochodzi od naprawdę zaangażowanych osób, może tam być sporo hejtu, itd.) ani zapisy-
wania strony (zbyt mała popularność na naszym rynku).
Bardzo ważną rzeczą jest okno czasowe, jakie wybierzemy. Maksymalna wartość to 365 dni.
Oczywiście to stanowczo za długo. My w digitalk korzystamy maksymalnie z okna 30 dni. Dla-
czego?
Ponieważ wychodzimy z założenia, że ktoś, kto nie wszedł w interakcję z treściami dłużej, zwy-
czajnie nie jest zainteresowany fanpagem.
TIP
Jak dotrzeć do osób, które kiedyś były u nas aktywne, ale już nie są?
Załóżmy, że chcesz dotrzeć do osób, które były aktywne u Ciebie pół roku temu, ale
nie w ciągu ostatnich 4 miesięcy.
Następnie tworzysz reklamę kierowaną na grupę 180 dni i wykluczasz z nich grupę 120 dni.
Trafiasz jedynie w okno czasowe między stu osiemdziesięcioma a studwudziestoma dniami.
Prawda, że proste? Tego typu łączenie kropek często się na Facebooku przydaje i możesz z nie-
go skorzystać przy wielu grupach niestandardowych.
CASE STUDY
Ten e-book nie miałby szansy powstać, gdyby nie ciężka praca
kilkunastosobowego zespołu digitalk.
Ciężka w tym sensie, że wypełniona poszukiwaniami rozwiązań, które sprawdzą się w danej
kampanii reklamowej - rozwiązań, którymi podzieliłem się na poprzednich kilkudziesięciu stro-
nach.
Każdy, kto trochę dłużej zajmuje się reklamami na Facebooku (ale i w innych systemach) wie, że
nie ma idealnych metod. Za każdym razem trzeba wypracować odpowiednią strategię i dobrać
do niej właściwe metody konfiguracji i optymalizacji reklam. To wymagające i niełatwe zadanie.
Dlatego dziękuję całemu zespołowi digitalk, że codziennie wynajduje coraz to nowsze sposoby,
by zwiększać sprzedaż i poprawiać inne wyniki biznesowe naszych klientów.
Szczególne podziękowania należą się Krzysztofowi Porębie, naszemu grafikowi, który ostatni
tydzień sierpnia 2022 pracował o nieprzyzwoitych porach, kiedy to bardzo późno zamienia się
w bardzo wcześnie, bylebyśmy tylko zdążyli przygotować e-booka na czas.
Zrobię to w tym miejscu, bo, jak sygnalizowałem we wstępie, moim celem nie było przygotowa-
nie kompletnego kompendium, lecz zbioru dobrych, krótko i treściwie opisanych praktyk, które
najczęściej wykorzystujemy w naszych agencyjnych działaniach dla klientów digitalk i którymi
dzielę się z marketerami i firmami na szkoleniach.
Nic nie stoi na przeszkodzie, by w ramach jednego zestawu reklam targetować się na osoby,
które w ciągu ostatnich 30 dni weszły na Twoją stronę co najmniej 3 razy (ale nie więcej niż 7),
za każdym razem z wybranych kampanii na Facebooku (po linkach UTM).
Powstaje jednak pytanie „po co tworzyć aż tak wyspecjalizowaną grupę”. I to moim zdaniem
najważniejsze z pytań, które powinieneś sobie zadawać. Dlatego też umieszczam je w tym
miejscu.
Zbyt często skupiamy się samych narzędziach i możliwościach, które nam dają. Zachłystujemy
dostępnymi opcjami - jest ich w końcu tak wiele! Każda wydaje się interesująca. Same narzędzia
i taktyki nic jednak nie dadzą, jeżeli nie będą szły ramię w ramię z przemyślaną komunikacją
i strategią - pomysłem na to, co i jak chcesz zdziałać.
Dlatego na sam koniec takiego podejścia - jedynego słusznego - i samych dobrych pomysłów
Ci życzę.
Artur Jabłoński,
CEO digitalk