Professional Documents
Culture Documents
Edyta Kociubi+ska
Katedra Literatur Roma+skich
w Instytucie Filologii Roma+skiej KUL
według Halla, „Francja zaczyna si' w 1789 roku” (s. 1006). Jej przeciwnik, i rze-
czywi%cie aktualny prezydent Francji, „Nicolas Sarkozy stanowi dla Francji szans'”
(s. 1006), zwłaszcza (e za jego spraw$ w trakcie kampanii wyborczej „program
to(samo%ci narodowej stał si' jednym z centralnych tematów” (s. 1010).
Czytaj$c ksi$(k' Aleksandra Halla, nie sposób jest oprze& si' wra(eniu, (e poddał
on jak(e ciekawy temat swojej pracy historycznej nadmiernemu ci%nieniu ideo-
logicznemu, które chyba jej jednak mocno zaszkodziło. Nie chodzi oczywi%cie o to,
jakie pogl$dy reprezentuje Autor, ale o sam fakt, (e w ogóle nie waha si' ich przed-
stawi& w swej ksi$(ce poprzez taki, a nie inny wybór oraz sposób opisywania dziejów
Francji i jej wa(nych historycznie postaci. Bezstronno%& historyka ust$piła tutaj
miejsca zapalczywo%ci wyznawcy %wiatopogl$du. Hall stara si' przekona& swojego
Czytelnika do okre%lonej wizji historii Francji, wizji dziedzictwa narodowego i naro-
dowej to(samo%ci, w której dla jednych jest sporo miejsca, podczas gdy – według
niego – inni na nie po prostu nie zasługuj$, a przynajmniej nie w takim stopniu, jak ci
pierwsi. Pisz$c o historii Francji, trudno jest jednak dostrzega& tylko spadkobierców
„Francji lilii”, a zapomina& o zwolennikach „Francji trójkolorowego sztandaru”.
Przecie( od ponad dwóch stuleci Francja, z kilkoma wyj$tkami w swej historii, (yje
w systemie warto%ci republika!skich i kto% j$ w ramach tych warto%ci przeprowadzał
przez meandry jej dziejów. A Francja według Halla jest przede wszystkim Francj$
Karola Wielkiego, Charles’a de Gaulle’a kontynuuj$cego narodow$ tradycj' Francji
Joanny d’Arc (której posta& z obrazu Ingres’a figuruje – co wielce wymowne – na
okładce ksi$(ki), a nie my%li i tradycji odwołuj$cych si' do warto%ci roku 1789. Je%li
ju( Hall decyduje si' – i słusznie – na nazwanie Jeana Jaurèsa „najwi'ksz$ postaci$
francuskiego socjalizmu przed I wojn$ %wiatow$” (s. 705), to w (aden sposób nie
wyja%nia, dlaczego tak było, bo to wymagałoby przecie( pisania o tych, których si' nie
lubi. S$ obecni Barrès czy Bernanos, a nie ma wcale Apollinaire’a czy Prousta. A dla
historyka dzieje Francji i wielkich Francuzów, jak chce tego w tytule swej ksi$(ki
Aleksander Hall, to przecie( jednak zarówno Karol Wielki, Charles de Gaulle i Joanna
d’Arc, jak te( i Jean Jaurès, Barrès, Bernanos, Apollinaire czy Proust, niezale(nie od
tego, jakie proporcje powinni oni wszyscy zaj$& w jego dziele. I to na pewno te( nie
mo(e odbywa& si' z powodów jego własnych opinii %wiatopogl$dowych.
Paweł Matyaszewski
Katedra Literatur Roma+skich
w Instytucie Filologii Roma+skiej KUL