You are on page 1of 5

240 RECENZJE

comme mécanisme par lequel un individu en charme un autre et comme forme de


tentation, elle se défile aussitôt.
En dévoilant les rouages de « l’art de séduire », les articles ne cessent de montrer
que la séduction se révèle à la fois « la meilleure et la pire des choses, la plus agréable
et la plus dangereuse des armes » (p. 44). Aussi, quels qu’en soient les délices ini-
tiaux, finit-elle souvent mal, dans la douleur et les catastrophes. Rares sont les
exemples où elle cède la place à « l’art d’aimer », selon l’expression d’Ovide. Comme
elle doit se terminer par un sacrifice total et tout ce qui l’accompagne – ivresse,
rêverie, passion – elle perd son innocence car elle entraîne des stratégies qui trans-
forment le comportement et les gestes des protagonistes en une suite d’apparences.
Bien qu’ils veuillent faire tomber les masques, les rôles qu’ils ont choisi au début les
étouffent, voilà l’aspect tragique de la séduction. L’art de séduire s’avère donc être
l’art de détruire.

Edyta Kociubi+ska
Katedra Literatur Roma+skich
w Instytucie Filologii Roma+skiej KUL

Aleksander H a l l, Francja i wielcy Francuzi, Warszawa: Wydawnictwo „Iskry”


2007, ss. 1060. ISBN 978-83-244-0048-5.

„Francja jest wa(na” – tym nieoboj'tnym semantycznie zdaniem rozpoczyna


swoj$ podró( w czasie i przestrzeni po historii Francji Aleksander Hall. Zdanie to
mo(na rozumie& dwojako: nie tylko jako jawne wyznanie wiary w wielko%& Francji
i Francuzów, ale te( i metaforyczn$ klamr' spinaj$c$ przeszło%& z tera)niejszo%ci$,
i taka jest zreszt$ intencja Autora, dla którego „przez długie stulecia francuska kultura
promieniowała nie tylko na Europ', ale i na %wiat. Tak(e dzisiaj ma wiele do za-
oferowania” (s. 7). Owa deklaracja jest zarazem w ksi$(ce Halla celem i zadaniem
wyznaczonym samemu sobie z nadziej$, (e jego „ksi$(ka pomo(e Czytelnikom nie
tylko w lepszym zrozumieniu czym Francja była w przeszło%ci, ale tak(e w zro-
zumieniu jej obecnej to(samo%ci i problemów” (s. 7). Takie postawienie sprawy przez
Autora we wst'pie swej ksi$(ki jest nie tylko rzetelne warsztatowo, ale zdaje si' te(
zapowiada& pozycj' ciekaw$, wr'cz nowatorsk$, w której naukowy wywód historyka
słu(y nie tylko przedstawieniu i zrozumieniu postaci i faktów z dziejów Francji, lecz
tak(e wprowadzeniu Czytelnika we współczesne problemy i wydarzenia tego kraju,
jego kultur' i cywilizacj'. Słyszy si' przecie( o nich wiele i cz'sto w obecnych
czasach, a nie do ko!ca rozumie ich historyczne )ródła i konteksty.

ROCZNIKI HUMANISTYCZNE 57:2009 z. 5


RECENZJE 241

Ksi$(ka Aleksandra Halla przyj'ła chronologiczn$ metod' przedstawiania kolej-


nych zdarze! i postaci z historii Francji, pocz$wszy od celtyckich Galów, a na bilan-
sie prezydentury Jacques’a Chiraca ko!cz$c (ksi$(ka została uko!czona w dwa dni po
pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji w 2007 r., kiedy to przyszły
prezydent Francji, Nicolas Sarkozy, dopiero zakwalifikował si' do drugiego etapu
dalszej walki, która przyniosła mu ostateczne zwyci'stwo). Ksi$(ka napisana została
j'zykiem bardzo przyst'pnym, czytelnym, co sprawia, (e czyta si' j$ bardzo dobrze
i szybko, mimo imponuj$cej wr'cz obj'to%ci (ponad tysi$c stron!!!). Autora cechuje
prawdziwie publicystyczna pasja pisarska, oparta na ogromnej erudycji i ch'ci posłu-
giwania si' bogactwem faktów. Opisywane zdarzenia czy postaci pokazywane s$ we
wr'cz reporta(owym uj'ciu, w %wietnym i przykuwaj$cym uwag' tempie. Naczeln$
metod$ stosowan$ przez Halla przy podziale ksi$(ki na kolejne rozdziały jest przy-
porz$dkowywanie ich tytułów imionom b$d) nazwiskom historycznych postaci
z dziejów Francji. Czasem, cho& zdecydowanie rzadziej, funkcje tych(e tytułów
pełni$ nazwy konkretnych wydarze! lub epok historycznych. Metoda to o tyle cieka-
wa, (e pozwala na bardzo przejrzyste przypatrywanie si' historii Francji, uto(sa-
miaj$c j$ z wielkimi jej postaciami czy te( wydarzeniami. Metoda to równie( i bez
w$tpienia klarowna oraz praktyczna, ułatwiaj$ca Czytelnikowi swobodne i diachro-
niczne przemieszczanie si' po historycznej szachownicy francuskiego narodu i pa!-
stwa, jego kultury i cywilizacji.
Ale i zarazem to metoda nios$ca ze sob$ niebezpiecze!stwo, którego niestety nie
ustrzegł si' Aleksander Hall. Trudno jest bowiem dokona& obiektywnego wyboru
najwa(niejszych postaci czy wydarze!, cho&by zwa(ywszy tylko na ogromn$ ich ilo%&
w dziejach tak bogatego w histori' kraju, jakim była i nadal jest Francja. Selekcja
zawsze jest tu trudna i zwi$zana z ryzykiem subiektywizmu. I tak dzieje si' równie(
w ksi$(ce Halla. Przyj'ty przez niego wybór byłby mo(e i do przyj'cia, gdyby nie
krył si' za nim jednak bardziej niebezpieczny fenomen, który rzutuje na cało%& dzieła.
Wybór postaci i wydarze! opiera si' bowiem nie na subiektywnym kryterium histo-
ryka, zmuszonego dla klarowno%ci wywodu do wyboru tej lub innej postaci, tego czy
tamtego wydarzenia, ale wynika z własnych pogl$dów i przekona! Aleksandra Halla.
Autor nie ukrywa ich istnienia ju( na pierwszych stronach swej ksi$(ki: „Na Francj'
składa si' wielka ró(norodno%& tradycji, sposobów pojmowania %wiata, szkół my%le-
nia i kierunków politycznych. Jedne z nich podziwiam. Wobec innych zachowuj'
dystans. S$ takie, które budz$ moj$ odraz'. Czytelnik tej ksi$(ki nie b'dzie miał
problemów z ustaleniem moich sympatii i antypatii” (s. 8). Niestety, ostatnie zdanie
powy(szej deklaracji sprawdza si' w ksi$(ce Halla w sposób wr'cz nieustanny i prze-
czy te( całkowicie kolejnej, w której Autor stara si', by jego prywatne pogl$dy
%wiatopogl$dowe „nie miały wpływu na rzetelno%& wywodu, co jest podstawowym
obowi$zkiem historyka” (s. 8).
Jego ksi$(ka jest bowiem obci$(ona grzechem subiektywizmu ideologicznego.
Nikt, oczywi%cie, nie odmawia Autorowi posiadania i wyznawania swoich własnych
242 RECENZJE

pogl$dów, ale od historyka wymaga si' jednak przede wszystkim bezstronno%ci


i obiektywizmu. Ksi$(ka Halla od pocz$tku do ko!ca jest podporz$dkowana jego
konserwatywnym ideom i pogl$dom, co sprawia, (e przedstawia ona bardziej jego
własn$ wizj' ni( prawdziw$ wersj' historii Francji. Autor osi$ga to przede wszystkim
przez selektywny wybór postaci i zdarze!, które jego własnym zdaniem – a nie
według bezstronnego klucza historii – zasługuj$ na to, by by& przypomniane, a cza-
sem nazwane najwa(niejszymi. Widoczne jest to na przykład w sposobie widzenia
historii nowo(ytnej Francji. Jako konserwatysta Hall sławi dzieje Francji do epoki
O%wiecenia, a wiek XVIII, zwłaszcza rok 1789, postrzega za wywieraj$cym na nim
ogromne wra(enie i wpływ Edmundem Burke (zob. s. 506-7) jako brutalne zerwanie
ci$gło%ci tradycji i historii narodu, niebezpieczne wprowadzenie tego kraju na drog'
republika!skiego liberalizmu. Dla Halla Rewolucja francuska to prawdziwy fin
d’époque, pocz$tek panowania i rozprzestrzeniania si' zgubnej dla najstarszej córy
Ko%cioła nowoczesno%ci i modernizmu. Znamienne jest, (e wła%nie wtedy, kiedy Hall
przechodzi do omawiania wieku O%wiecenia, po raz pierwszy rezygnuje z tytułowania
rozdziału swej ksi$(ki jakim% konkretnym nazwiskiem. Dlaczego? Bo takiego,
według niego, po prostu nie ma w wieku XVIII we Francji. Problem le(y zreszt$ nie
tylko w samym braku nazwiska-symbolu-klucza w odniesieniu do tej epoki, ale
w marginalnym potraktowaniu sztandarowych postaci tych czasów. Monteskiusz, nie
do%&, (e Autor nie po%wi'ca mu (adnej wi'kszej uwagi, wzmiankowany jest niejako
od niechcenia dwa razy jako autor koncepcji trójpodziału władz. Wolter (którego Hall
nie wiedzie& dlaczego ka(e nam szuka& w indeksie pod nieu(ywanym od dawien
dawna w odniesieniu do filozofa nazwiskiem Arouet), zasłu(ył na trzykrotne wzmian-
kowanie, przypominaj$ce raczej encyklopedyczne uproszczenia, wr'cz szkolne uryw-
ki, opatrzone w dodatku mało obiektywnym komentarzem, (e „nie był on wybitnym
filozofem ani bardzo oryginalnym umysłem” (s. 470). Jego dorobek intelektualny
i literacki streszcza si' w lakonicznym komentarzu Halla, (e „mo(na go nazwa&
genialnym popularyzatorem idei dominuj$cych w paryskich salonach” (s. 470). Nie
lepiej jest z Diderotem (jedna wzmianka na s. 470, oczywi%cie obowi$zkowo przy
okazji Encyklopedii) oraz Janem-Jakubem Rousseau (cztery wzmianki, naturalnie
jako autora mitu dobrego dzikusa, ale te(, co ciekawe, a wr'cz zaskakuj$ce, pisarza
czytanego z zachwytem nie przez Robespierre’a, lecz przez młodego Bonapartego
i maj$cego wpływ na kształtowanie si' pogl$dów społecznych przyszłego Cesarza,
a nie rewolucyjnych idei jakobinów i republikanów – s. 562-563).
Oczywi%cie selektywno%& wyboru, jak$ stosuje Autor, nie dotyczy tylko jednej
epoki O%wiecenia, od której dla niego zacz$ł si' kryzys moralny i polityczny Francji,
wprowadzaj$cy kraj w „długotrwały okres wstrz$sów i destabilizacji ustrojowej”
(s. 515). Widoczne to jest w dalszym prowadzeniu swojego subiektywnego podziału
tytułów pozostałych rozdziałów ksi$(ki na wybrane nazwiska i wydarzenia. Tych
ostatnich pojawia si' proporcjonalnie coraz wi'cej, co jeszcze bardziej ma chyba
podkre%li& „p'kni'cie francuskiej to(samo%ci” (s. 678) kraju, który nie mo(e po grze-
RECENZJE 243

chu pierworodnym wieku XVIII i Rewolucji powróci& do swoich korzeni i odnale)&


swojej jedno%ci. Pozostałe dwie%cie lat historii Francji zasłu(yło natomiast na wy-
szczególnienie w tytułach rozdziałów trzech tylko, ale jak(e wymownych nazwisk:
Napoleona I, Napoleona III i Charles’a de Gaulle’a (temu ostatniemu Hall po%wi'cił
zreszt$ osobn$ ksi$(k' i swoj$ rozpraw' doktorsk$ w 2004 r.). Je%li te wła%nie
postacie zasłu(yły u Autora na takie wyró(nienie, to z pewno%ci$ dlatego, (e nie tylko
uosabiaj$ siln$ władz', ale przede wszystkim ukazuj$, według niego, prób' zjedno-
czenia podzielonego społecze!stwa francuskiego, pojednania „Francji lilii i Francji
trójkolorowej” (s. 605), odnalezienia narodowego spoiwa i narodowej dumy Francu-
zów. I wła%nie ten narodowy klucz jest w ksi$(ce Halla tematem przewodnim, praw-
dziwym lejtmotywem, główn$ osi$, wokół której buduje on swoj$ wizj' dziejów
Francji i Francuzów. St$d selektywna obecno%& lub, co gorsza, nieobecno%& pewnych
nazwisk lub zjawisk. Przykład jeden z wielu: literacka epoka renesansu skwitowana
jest li tylko wymienieniem „wielkich twórców: François Rabelais’go, Michela de
Montaigne i zgromadzonych wokół Pierre’a de Ronsarda poetów tworz$cych kr$g
«Plejady»” (s. 269). Oczywi%cie mo(na by wzi$& to na karb deklarowanej we wst'pie
i zrozumiałej sił$ rzeczy niemo(no%ci wchodzenia w ksi$(ce w tematyk' „gł'biej
si'gaj$c$ w sfer' kultury” (s. 7), ale tak zdawkowe potraktowanie podstawowych
filarów francuskiej cywilizacji renesansu jest jednak nie do przyj'cia. Je%liby w ogóle
przyj$& zało(enie Halla za obiektywne, to sk$d w takim razie nadobecno%& w jego
dziele w stosunku do innych takiej postaci jak Charles Maurras (przytaczany a( 11
razy, a Autor po%wi'cił mu nawet osobny biogram – s. 704)? Oczywi%cie pytanie jest
retoryczne, bo przyczyna jest doskonale jasna i znana – był on głównym ideologiem
Action Française, owego, jak nazwie to Hall, „najwa(niejszego o%rodka intelektualnej
francuskiej prawicy i ku)ni kadr dla ugrupowa! antyrepublika!skich” (s. 703).
Doprowadziło to jednak do takiego na przykład paradoksu, (e osobie Maurrasa Autor
po%wi'ca znacznie wi'cej miejsca ni( Kartezjuszowi (pojawiaj$cemu si' w tek%cie
tylko trzykrotnie, w tym dwa razy jedynie jako punkt odniesienia do innych, bardziej
ogólnych rozwa(a!), a chyba o wpływie tego my%liciela na rozwój nie tylko fran-
cuskiej, ale i europejskiej filozofii nie trzeba nikogo przekonywa&, wł$cznie z samym
Aleksandrem Hallem, który słusznie zauwa(a, (e do „dzisiaj Francuzi ch'tnie przy-
znaj$ si' do kartezja!skiego stylu my%lenia: logicznego, podporz$dkowanego rozu-
mowi” (s. 414). Nawet sam koniec ksi$(ki Halla jest znamienny. Pisz$c j$, o czym
ju( była mowa, w gor$cym dla Francji momencie historycznym – mi'dzy pierwsz$
a drug$ tur$ wyborów prezydenckich w 2007 r. – Autor ju( wie, (e do nast'pnej
rundy przeszli tylko Ségolène Royal i Nicolas Sarkozy. Cho& nie mo(e jeszcze jednak
wiedzie&, kto ostatecznie wygra t' batali', Hall niejako odgaduje wynik wyborów
i proroczo przewiduje ich finał, po%wi'caj$c reszt' zako!czenia swej ksi$(ki jedynie
osobie Nicolasa Sarkozy’ego, zapominaj$c niejako o ci$głej jeszcze mimo wszystko
obecno%ci w walce jego politycznej rywalki. Ale socjalistka Royal dla niego ju(
przegrała i w jego oczach nie ma (adnych szans ze swoimi pogl$dami, gdy( dla niej,
244 RECENZJE

według Halla, „Francja zaczyna si' w 1789 roku” (s. 1006). Jej przeciwnik, i rze-
czywi%cie aktualny prezydent Francji, „Nicolas Sarkozy stanowi dla Francji szans'”
(s. 1006), zwłaszcza (e za jego spraw$ w trakcie kampanii wyborczej „program
to(samo%ci narodowej stał si' jednym z centralnych tematów” (s. 1010).
Czytaj$c ksi$(k' Aleksandra Halla, nie sposób jest oprze& si' wra(eniu, (e poddał
on jak(e ciekawy temat swojej pracy historycznej nadmiernemu ci%nieniu ideo-
logicznemu, które chyba jej jednak mocno zaszkodziło. Nie chodzi oczywi%cie o to,
jakie pogl$dy reprezentuje Autor, ale o sam fakt, (e w ogóle nie waha si' ich przed-
stawi& w swej ksi$(ce poprzez taki, a nie inny wybór oraz sposób opisywania dziejów
Francji i jej wa(nych historycznie postaci. Bezstronno%& historyka ust$piła tutaj
miejsca zapalczywo%ci wyznawcy %wiatopogl$du. Hall stara si' przekona& swojego
Czytelnika do okre%lonej wizji historii Francji, wizji dziedzictwa narodowego i naro-
dowej to(samo%ci, w której dla jednych jest sporo miejsca, podczas gdy – według
niego – inni na nie po prostu nie zasługuj$, a przynajmniej nie w takim stopniu, jak ci
pierwsi. Pisz$c o historii Francji, trudno jest jednak dostrzega& tylko spadkobierców
„Francji lilii”, a zapomina& o zwolennikach „Francji trójkolorowego sztandaru”.
Przecie( od ponad dwóch stuleci Francja, z kilkoma wyj$tkami w swej historii, (yje
w systemie warto%ci republika!skich i kto% j$ w ramach tych warto%ci przeprowadzał
przez meandry jej dziejów. A Francja według Halla jest przede wszystkim Francj$
Karola Wielkiego, Charles’a de Gaulle’a kontynuuj$cego narodow$ tradycj' Francji
Joanny d’Arc (której posta& z obrazu Ingres’a figuruje – co wielce wymowne – na
okładce ksi$(ki), a nie my%li i tradycji odwołuj$cych si' do warto%ci roku 1789. Je%li
ju( Hall decyduje si' – i słusznie – na nazwanie Jeana Jaurèsa „najwi'ksz$ postaci$
francuskiego socjalizmu przed I wojn$ %wiatow$” (s. 705), to w (aden sposób nie
wyja%nia, dlaczego tak było, bo to wymagałoby przecie( pisania o tych, których si' nie
lubi. S$ obecni Barrès czy Bernanos, a nie ma wcale Apollinaire’a czy Prousta. A dla
historyka dzieje Francji i wielkich Francuzów, jak chce tego w tytule swej ksi$(ki
Aleksander Hall, to przecie( jednak zarówno Karol Wielki, Charles de Gaulle i Joanna
d’Arc, jak te( i Jean Jaurès, Barrès, Bernanos, Apollinaire czy Proust, niezale(nie od
tego, jakie proporcje powinni oni wszyscy zaj$& w jego dziele. I to na pewno te( nie
mo(e odbywa& si' z powodów jego własnych opinii %wiatopogl$dowych.

Paweł Matyaszewski
Katedra Literatur Roma+skich
w Instytucie Filologii Roma+skiej KUL

You might also like