Professional Documents
Culture Documents
10. Bocker, Ddmonen I, TRE VIII, Berlin 1981, s. 270; M. Hutter, Ddmon, w: J.B.
Bauer (red.), Bibel-Theologisches Warterbuch, Graz 1994, s. 95; GJ. Riley, Demon, w: K.
Van der Toom, B. Becking, PW Van der Horst (red.), Dictionary oj Deities and Demons
in the Bible, Leiden 1995; 1999 2 , s. 235 (dalej: DDD).
165
W Biblii oryginalny sens terminu zachowuje się w Dz 17,18, gdzie Św.
Paweł opisuje Ateńczyków jako czcicieli bóstw. Septuaginta używa tego okre
ślenia tłumacząc hebrajskie śe'irim (Iz 13,21), sijjim (Iz 34, 14) i sedim (Pwt
32, 17). W literaturze intertestamentalnej termin ten nabiera negatywnego
znaczenia, prawdopodobnie pod wpływem spotkania z dualizmem zoro
astriańskim, jak też pod wpływem coraz wyraźniejszego przekonania o trans
cendencji Boga, a tym samym oddzielenie Go od odpowiedzialnościza dzie
jące się zło.
W naszej analizie demonologii Starego Testamentu (ST) podejmiemy
problem w następującym porządku: najpierw poruszymy kwestię meto
dologicznych trudności związanych z tą problematyką; następnie omówi
my takie problemy jak "zły duch od Boga", synowie Boga i bunt w niebie,
jednostkowe demony posiadające swoje imiona w Biblii, grupy stworzeń
określane jako demoniczne i wreszcie niektóre teksty, którym przypisuje
się tło apotropaiczne 2. Na podstawie tej analizy wyciągniemy wnioski
o obecności i zakresie wiary w demony w tekstach ST
166
w tekstach poetyckich lub dydaktycznych i mamy do czynienia z symbo
I
lem, metaforą bądź prostą poetycką personifikacją, która niekoniecznie
musi być rozumiana dosłownie. Kolejny problem to ten, że tłumaczenie I
i
wielu terminów i ich kojarzenie z nazwami znanych bóstw lub demonów II
II
jest ciągle kwestią dyskusyjną. Ostatnia wreszcie trudność metodologicz
na to problem kontekstu wypowiedzi klasyfikowanych jako demoniczne. II
Tło apotropaiczne, przypisywane niektórym tekstom, niekoniecznie de li
terminuje wiarę w istnienie demonów. Trudność leży więc w ustaleniu gra
II
nicy między ludowym magizmem a oficjalnym rytuałem religijnym, który
może przeplatać się w tych tekstach. li
II,I
Zły duch. STznapojęcieruahra'a(Sdz9,23; l Sm 16,14.23; 18,10; II
]iI'
19,9). Zły w koncepcji ST to zarówno kwalifikacja, jak kategoria moralna. Il
167
Sdz 3,10), inspirować do proroctwa (Lb 24,2) lub manifestować się w eks
tatycznych porywach, uzdalniających do wykonania nadludzkich zadań (Sdz
14,19; 15,14-15). Czasem jednak Bóg posyła też złego ducha.
Sdz 9,23.56-57 opowiada o duchu niezgody, którego Bóg zesłał mię
dzy Abimeleka a mieszkańców Sychem (w. 23). Motyw stanowi tu zbrod
nia bratobójstwa, jakiej dokonał Abimelek przy współudziale tych ostat
nich (ww. 5.24). Chodzi bardziej o wrogie nastawienie niż impuls ze stro
ny nadnaturalnej istoty 7. Kolejny raz mowa jest o duchu Bożym dla Saula
(1 Sm 11,6), który manifestował się u niego uniesieniem prorockim (1
Sm 10,6,10; por. 19,19-24). Ten duch zostaje mu następnie odebrany i prze
kazany Dawidowi (por. 1 Sm 16,13-14), a jego miejsce zajmuje zły duch.
Jak się wydaje wypełnia on pustkę po odebraniu przyjaznego ducha Jah
we. W całym opowiadaniu ten duch Boży jest ucieleśnieniem protekcji ze
strony Boga i uzdolnieniem wybranego przez niego człowieka. Zły duch
zatem oznacza utratę łaski Boga. W przypadku Saula chodzi jednak raczej
o rodzaj zapaści depresyjnej, którą przypisuje się tu obecności w nim złe
go ducha. Takie stany utożsamiano w starożytności z działalnością złych
duchów. Opis jest jednak bardziej teologiczny niż psychologiczny. Zły duch
odgrywa tu swoją rolę w realizacji planu Jahwe 8, podkreśla już na począt
ku historii o wejściu Dawida na tron, jego wybranie i odrzucenie Saula.
Tekst więc chce wyrazić coś więcej niż tylko mentalną kondycję Saula.
Chodzi być może także o rozróżnienie dwóch duchów, dlatego określenie
"zły", które znika w późniejszej fazie opowiadania (por. 1 Sm 19,9 - duch
Jahwe; 1 Sm 16,15.16.23 duch Boga) 9. Zauważmy jednak, że w obu roz
ważanych przez nas tekstach ten duch nie jest upersonifikowany.
Inaczej natomiast rzecz się ma w 1 Krl 22,21, gdzie ruah nabiera cech
osobowych i na pierwszy rzut oka wydaje się stać w opozycji do Jahwe.
Chodzi tu o wizję prorocką tronu Bożego, jaką ma Micheasz ben Jimla (l Krl
22,19-22). Celem działania złego ducha jest nakłonienie Achaba, aby wziął
udział w bitwie pod Ramot w Gileadzie, gdzie zginie. Ruah opisany jest tu
jako duch kłamstwa (ruah seqer) w ustach wszystkich proroków Achaba
7 R. Routledge, "An Evil Spirit from the Lord". Demonic Influence or Divine !rIStru
ment?, EvQ 60/1998, s. 4.
8 PK. McCarter, 1 Samuel, AB 8, New York 1980, s. 280-281; A. Caquot, P. De
Robert, Les livres de Samuel, Geneve 1994, s. 187-191.
9 R. Routledge, "An Evil Spirit from the Lord", s. 4-5.
168
(ww. 22-23). Scena ukazująca Jahwe w otoczeniu swego dworu (por. Hi 1-2;
Iz 6) wyrosła prawdopodobnie z podłoża politeistycznego środowiska kana
anejskiego 10. Widać tu wyraźnie, że śmierć króla została już postanowiona
przez Jahwe. Problem leży tylko w tym, jak się to dokona. Duchy otaczające
tron Boga przedstawiają różne propozycje, ale to Jahwe jest Panem historii.
Opowiadanie chce także uwierzytelnić słowa proroka Micheasza zapowia
dające nieszczęście. Achab był już ukazany jako prześladowca proroków (por
l KrI18,2b-15), duch kłamstwa (prorocki~) służy więc tu do realizacji planu
Jahwe wobec króla. Fałszywi prorocy mylą się pod jego wpływem. Ich błąd
polega na tym, że wybierają drogę, która wiedzie do nieszczęścia,choć ta też
jest częścią planu Jahwe 11. Problem ducha prorockiego zatem nie leży w tym,
czy się go posiada, lecz w tym, jakiego się posiada IZ. Można zatem stwier
dzić, że chodzi tu o personifikację ducha inspiracji prorockiej (por. Jr 20,7.10;
Ez 14,9), gdzie Jahwe występuje jako poruszyciel i inspirator wszelkiej ak
tywności profetycznej. Jeśli w naszym przypadku jest to duch kłamstwa,
który pochodzi od Boga, to Jahwe wyraża w ten sposób brak swojej łaski
wobec Achaba (por. l Sm 16,13-14) 13.
Przytoczone powyżej teksty mogą rodzić problem natury moralnej, dla
czego Bóg postrzegany jest jako źródło zła? Abimelek, Saul, Achab to posta
ci, które już wcześniej ukazują swe złe skłonności. Pierwszy dokonuje brato
bójstwa, drugi jest nieposłuszny Jahwe CI Sm 15,19), trzeci bardziej ufa
obcym Bogom. Dlaczego zły duch podkreśla tylko, że moc Boga działa w złu,
które ma swój początek w sercu człowieka i jego złej woli 14. W przypadku
Saula jednak ten zły duch ma dalej idące konsekwencje: utwierdza go w je
go działalności przeciwko Dawidowi. Idea może mieć swe podłoże w pier
wotnym przekonaniu, że Jahwe jest suwerenem także wobec złego ducha,
chodzi zatem o manifestację drugiej strony boskiej natury 15. Niektóre tek
sty w Biblii Hebrajskiej (BH) wydają się sugerować to pierwotne przekona
nie o demonicznej i niszczycielskiej stronie natury Bożej. W Rdz 32,23-33
10 E. Wurthwein, Die Bucher der Kanige 1 Kan 17· 2 Kan 25, ATD 11.2, G6ttingen
1984, s. 260.
II V Fritz, Das erste Buch der Kanige, ZBK.AT 10.1, Zurich 1996, 5.199.
12 Tak G. Hentschel, 1 Kanige, NEB, Wurzburg 1980, 5.131.
13 SJ. De Vries, 1 Kings, WBC 12, Waco 1985, s. 268.
14 R. Routledge, "An Evil Spirit from the Lord"s. 6.
15 P. Volz, Das Damonische in Jahweh, Tubingen 1924; F. Lindstr6m, God and the
Origin of Evil, London 1983, s. 17.
169
wskazuje się często, że pierwotnie to demon rzeki zaatakował Jakuba; w Wj
4,24-26 mówi się o demonie pustyni, który chciał zabić Mojżesza, zaś w Wj
12,21-23 zabicie pierworodnych w Egipcie przypisuje się niszczycielskiemu
demonowi odpartemu przez rytuał paschy (ryt apotropaiczny). Nie jest jed-
nak jasne} na ile i czy w ogóle jakieś sugerowane tu tradycje demoniczne
stoją za tymi tekstami 16. Jeśli tak jednak jest, to l KrI22,19-23 może być
personifikacjątakiego złego ducha, ukazującą go jako siłę odrębną od Jahwe,
choć podległą Jego woli (por. Hi 1-2; Za 3,1-2). W tym przypadku mamy
zatem nie tyle manifestację drugiej strony osobowości Boga, ile ideę istoty,
mającej swą własną egzystencję i cechy o zabarwieniu demonicznym 17.
Późna,
powygnaniowa teologia rozwinięta zwłaszcza w literaturze apo-
kaliptycznej, bez wątpienia, nie bez wpływu dualizmu zoroastriańskiego,
oddziela zło od Boga przez rozwiniętą angelologię 18. Swój wkład w ten pro-
ces ma także, rozwiniętyw epoce wygnaniowej, silny monoteizm. Cały świat
upadłych bóstw ukazywany jest jako zamieszkany przez istoty zdeprawowane
i wrogie wobec Bożego planu zbawienia. Eliminuje się je często przez ironiczne
ośmieszanie, widząc w nich jedynie drewniane idole (por. Iz 40,18-20; 41,
21-24; 44,6-20; l Kor 10,18-21; Dz 19,26) lub degradując do rolipodrzęd
nych demonów 19. W tym też czasie przestrzeń pomiędzy Bogiem a ludźmi
wypełnia się bogatym światem postaci anielskich. Oprócz roli protektorów
(Tb 6,17; Wj 33,2; Ps 34,7) 20, stają się one także instrumentem kary Bożej
(Wj 12,23), powodując plagi w Izraelu (2 Sm 24,15-16; l KrI21,14-16).
Biblia mówi także o grupie niszczycielskich aniołów (por. Ps 78,49: mal'ke
ra'im). Anioł Jahwe, który również występuje w takiej niszczycielskiej roli,
postrzegany jest w tym gronie jako osobisty reprezentant Jahwe i często iden-
tyfikowany z samym Bogiem (Rdz 16,7-13; 22,15-18; 31,11-13; Wj 3,2-6;
Sdz6,11-16; Za 3)-2).
170
Polaryzacja pomiędzy dobrem i złem oraz rozwinięta idea transcenden-
cji Boga, jaka cechuje judaizm powygnaniowy, kazała szukać źródła zła gdzie
indziej niż w naturze Jahwe. Tradycja apokryficzna, a zwłaszcza apokaliptyka,
rozwinęły ideę "buntu w niebie" 21. Semikazah, Azazel czy Beliallr to naj-
częściej wymieniane postaci przywódców buntu anielskiego, które pocią
gnęły za sobą inne anioły do sprzeniewierzenia się Jahwe (por. Ap 12,7-12).
Wpływy irańskie spowodowałypodział kosmosu na sfery wpływów różnych
sił bądź pozostających w łączności z Bogiem, bądź wrogich Mu. Tak nastę
puje stopniowa demonizacja świata, która zakłada ostateczną walkę tych
dwóch obozów oraz zwycięstwo dobra nad złem na końcu czasów.
Judaizm tego czasu przekształcił i oczyścił wiele mitów podjętych ze
swego środowiska, tworząc w ten sposób nową dualistyczną koncepcję
teologiczną świata i historii 22. Obce bóstwa stają się w tej koncepcji de-
monami, tak też tłumacze Septuaginty rozumieją np., hebrajskie sedim
(por. LXX Pwt 32,17 czy Iz 65,11). Pośród różnych koncepcji dotyczą
cych tego rozdwojenia świata największą popularność zyskała, wspomnia-
na już, idea buntu w niebie. Demony to potomstwo upadłych aniołów,
zwanych synami Boga, którzy obcowali z córkami ludzkimi (por. Rdz 6,1-
4; Pwt 32,8; Hi 1,6; 2,1; 38,7; Ps 29,1; 82,1.6; 89,6; l Hen 6-11; Jub 4,22;
5,1-10; TestRub 5,5-7) 23. Taka reinterpretacja jest możliwa także z tego
powodu, że wielu egzegetów dopatruje się mitologicznego tła, jakie stoi za
tekstem z Rdz 6,1-4.
W ST niepewną aluzją do tej koncepcji może być Iz 14,14-15 (por. Ez
28,1-10,2 P 2,4-5; Jud 6). Wielu autorów dopatruje się w tym tekście
odbicia pogańskich mitologii 24. W samym tekście chodzi o upadek wład
cy, który mieni się równym Bogu (w. 14; por. Ez 28,2 i Rdz 3,5). Można tu
zatem widzieć w tle ideę upadku pierwszej niebiańskiej istoty. W naszym
Book oj Isaiah 1-39, NICOT, Grand Rapids 1986, s. 320-322; N. Forsyth, The Old Ene-
my, s. 124-146; l.A. Motyer, The Prophecy oj Isaiah, Leicester 1993, s. 144.
171
przypadku następuje swoista historyzacja tego mitu 25. Swoisty crux inter-
pretum stanowi w tym tekście wyrażenie Helel ben Sahar (inlLi-p ""';"1) 26.
Septuaginta tłumaczy ten zwrot jako Ecompópoś ó npCOl UVUT.FJ... ACOV - "gwiaz-
da, która czyni jutrzenkę", natomiast Vulgata jako Lucifer, qui mane orie-
baris - "Lucyfer (gwiazda poranna), która czyni jutrzenkę". O ile w tek-
ście hebrajskim sahar można zidentyfikować jako imię bóstwa 27, o tyle
helel jest przedmiotem ożywionej dyskusji. Łacińscy ojcowie Kościoła od-
nosili nasz tekst do Łk 10,18 i Ap 12,8-9 widząc tu upadek szatana. Wpływ
na rozwój tej idei miała także powygnaniowa polemika judaizmu ze świa
tem hellenistycznym, w którym władcy uważali się, za inkarnację Boga.
Dlatego przekonania mitologiczne wydają się utożsamiać ówczesne struk-
tury polityczne z demonicznymi siłami, które odstąpiły od Boga i od po-
rządku ustanowionego przez Niego świata. Inny aspekt tego zagadnienia
odzwierciedla także tłumaczenie łacińskie z Pwt 32,8 (wsparte fragmentem
tekstu qumrańskiego), które uwydatnia ideę podziału narodów według
liczby synów Boga (por. Dn 10,13.20-21; Za 1,10-11; 6,5) 28. Postępowa
nie pierwszych byłoby zatem inspirowane przez ostatnich. O ile u począt
ku tych wydarzeń Bóg ukarał upadłe anioły, które mu się sprzeniewierzyły
(potop), o tyle w czasach ostatecznych oczekiwano jakiegoś kataklizmu,
który stanowić będzie karę dla obecnych buntowników i przywróci za-
mierzony przez Jahwe porządek rzeczy 29. Zródłem tego upadku istot aniel-
skich, co wpłynęło na obecny porządek świata, jest według autora Mdr
2,24, zawiść diabła. Bez wątpienia pisarz myśli tu o Rdz 3. Diabeł to nowy
element w kanonie Pisma Świętego STo Brak w tym tekście specyfikacji,
co było przedmiotem tej zawiści. Winston 30 cytuje tu Teofilusa, Ad Anto-
lycum 2.29: "Kiedy szatan zobaczył, że Adam i jego żona nie byli sami, ale
rodzili potomstwo, został ogarnięty zazdrością, albowiem nie był dość sil-
ny, aby ich uśmiercić; a ponieważ widział, że Abel modlił się do Boga,
pracował nad jego bratem zwanym Kainem i sprawił, że zabił on swego
29 Por. R. Albertz, A History ol lsraelite Religion in the Old Testament Period 1, Lon-
don 1994, s. 578-579, 582-583.
30 D. Winstan, The Wisdom ol Salomon, AB 43, Doubleday 1979, 121-122; zob. też
dyskusje w: R. Zajac, Szatan w Starym Testamencie, Lublin 1998, s. 98-101.
172
brata Abla. I tak śmierć przyszła na świat, dosięgając każdą ludzką rasę po
dzień dzisiej szy" .
Śmierć, o której mowa, jako skutek tej zawiści, nie jest tylko prostą
aluzją do śmierci fizycznej, ale ma w sobie cechy eschatologiczne, jako
ostateczne przeznaczenie grzesznika (por. Mdr 1,13-16) 31. Wyraźny jest
tu dualizm: Bóg - władca świata żywych i diabeł - władca świata śmierci
(antybóg) 32. Grecka wersja Est 7,4; 8,1 jako bHipOAOC; ukazuje Hanana,
a l Mch 1,36 Akrę. W tym ostatnim tekście dodane jest jednak TCOVT]POC;,
co wskazuje, że jeszcze w I w. przed Chr. wymagało dodatkowego podkre-
ślenia, iż chodzi o negatywny sens tego określenia. Bez tego przymiotnika
termin ten nie miał jeszcze pejoratywnego zabarwienia. Septuaginta uży
wa tego określenia zwykle tam, gdzie występuje hebrajskie l~fl) w sensie
"wróg", "ktoś kto oddziela", "oszczerca", "kusiciel" 33.
Syr 39,28-31 wydaje się wyjaśniać przyczynę tego rozdwojenia świata
w nieco inny sposób. Odwołując się do Rdz l aplikuje do tego opisu typową
formułę dualistyczną: dobre rzeczy zostały stworzone dla dobrych (39,27a),
a złe dla złych (39,27b; por. ww. 28-30 i Rdz 4,13-15). Siły natury są tu
upersonifikowane (w. 31), jako przeciwstawne dla rzeczy dobrych (w. 26) 34.
173
nia ograniczają się raczej do kręgu samej BH. Czasownik pochodzący od
tego samego rdzenia pojawia się w Biblii 6 razy (Ps 38,21; 71,13;
109,4.20.29; Za 3, l) i odnosi się do wrogiego, nieprzyjaznego działania
wobec drugiej osoby 37. Tłumaczenie rzeczownika zależy natomiast od
kontekstu. Najczęściej proponowane to oskarżyciel, oszczerca, przeciw-
nik. Na 26 razy w BH odnoszony jest zarówno do postaci ludzkich (7x) jak
i niebieskich (l9x). Pierwszym "ziemskim szatanem" jest Dawid (l Sm
29,4). Przed bitwą z Izraelitami, Filistyńczycy, u których służy przyszły
król Izraela, wyrażają swoje wątpliwości co do jego lojalności i bojąc się,
aby w trakcie bitwy nie stał się nagle ze sprzymierzeńca "przeciwnikiem"
(lCjiV~), wolą go odesłać z pola walki. Drugi raz ten termin pojawia się pod-
czas ucieczki Dawida przed Absalomem. Wówczas to Szimei syn Gery,
Beniaminita obrzuca króla obelgami. Później w 2 Sm 19,19-21 prosi wład
cę o przebaczenie, lecz do rozmowy wtrąca się Abiszaj syn Serui, który
chce go zgładzić za jego przekleństwa wypowiedziane wobec Dawida. Sam
Dawid jednak sprzeciwiając się temu mówi: "Co jest między mną a wami,
Synowie Serui, że stajecie się dla mnie dzisiaj jak przeciwnik?" (l~;,u~).
Kolejna postać, w kontekście której pojawia się nasze określenie, to Salo-
mon, który przygotowuje się do budowy świątyni. Według niego, Dawid
nie był w stanie tego zrobić, ponieważ zajęty był wojną. Teraz dopiero po-
jawiły się okoliczności sprzyjające wykonaniu jego planu, albowiem czasy
Salomona to czasy pokoju i nie ma on "przeciwnika" (l~iV por. l Krl 5,18) I
174
22, gdzie w roli szatana (przeciwnika) występuje aniołJahwe, posłany, aby
zagrodzić drogę dla Balaama wyruszającego do Balaka, by przekląć Izraela,
pozostaje tylko l Krn 21, l. Gramatycznie 40 rzeczownik występujący bez
rodzajnika odnosi się do całej klasy, stosowany jest ogólnie. Pozwala to też
tłumaczyć nasze określenie jako "jeden z" 41, choć większość egzegetów
podaje ten tekst jako przykład użycia naszego terminu w sensie imienia
własnego. Nie jest to jednak takie oczywiste, albowiem gramatycznie po-
prawne jest tłumaczenie "i Qakiś) przeciwnik (szatan) powstał przeciwko
Izraelowi i sprowokował Dawida, żeby policzył Izraela" 42. Kronikarz mo-
dyfIkuje tekst 2 Sm 24, l, gdzie winą za sprowokowanie Dawida do spisku
obarcza się samego Jahwe. Ta zmiana "kusiciela" wynikać może ze sprzecz-
ności w samym tekście (por. 2 Sm 24,1.1 Onn.) jak i z dojrzalszej teologii
powygnaniowej, która zdążyła odseparować odpowiedzialnośćza zło od
Boga. Szatan jest tu jednak wyraźnie bardziej niezależny niż w tekstach Hi
1-2 i Za 3,1-2.
Hi 1-2 to jedyny tekst, w którym szatan i Bóg rozmawiają ze sobą.
Uważana za naj starszą w całej księdze warstwa tekstu napisana prozą, uka-
zuje go w roli jednego z synów Bożych i członków Boskiej rady (1,6-12;
2,1-6) 43. Jego funkcja nie ma tu jednoznacznego negatywnego zabarwie-
nia. Jest raczej interpelowany przez Boga z tego, jak wykonuje swoje zada-
nia. W jego odpowiedzi dotyczącej osoby Hioba (1,8; 2,3) pobrzmiewa
jednak wątpliwość co do autentyczności i bezinteresowności wiary tego
ostatniego (por. w. 9), ale pośrednio wydaje się też w ten sposób posądzać
samego Boga o stronniczość 44.
Drugi powygnaniowy 45 tekst Za 3,1-2 ukazuje tę postać w podobnym
kontekście, ale jest jeszcze ciekawszy. Szatan występuje tu wyraźnie w po-
175
dwójnej roli, jako oponent (przeciwnik) i oskarżyciel. Miejsce wizji, to
zebranie dworu niebieskiego, podobnie jak w Hi 1-2 (por. Iz 6). Kontekst
jest jednak sądowy. Rolę niezależnego sędziego pełni tu sam Jahwe, szatan
ma funkcję oskarżycielską (por. Ps 109,6), zaś aniołJahwewystępuje jako
obrońca. Ciekawa jest tu precyzyjna pozycja szatana w tej radzie, co nie
było zaznaczone w Hi 1-2. Szatan stoi po prawicy Boga. Jest więc postacią
pierwszoplanową 46. Tym razem w grę wchodzi status Jerozolimy i zdol-
ność Jozuego do objęcia funkcji najwyższego kapłana, jak możemy się do-
myślać, albowiem materia oskarżenia nie jest sprecyzowana w naszym tek-
ście. Wielu egzegetów twierdzi, że może tu chodzić tylko o obraz metafo-
ryczny i w rezultacie doszukuje się za postacią szatana historycznych
przeciwników tak Jozuego jak i odbudowy Jerozolimy. W tle tej sceny
byłyby zatem napięcia polityczne 47. Radykalne odrzucenie oskarżenia (w. 2)
to zarazem potwierdzenie wybrania przez Jahwe Jerozolimy i samego J 0-
zuego.
Wymienione trzy teksty pokazują tendencje do stopniowego unieza-
leżniania się postaci szatana. Ta niebiańska postać pozostaje w bliskości
Boga, pełni ważną funkcję w Jego radzie, kontrolując niejako interesy Boga
na ziemi (Hi 1-2). Stopniowo jednak coraz bardziej zaczyna reprezento-
wać własny punkt widzenia, niekoniecznie pokrywający się z planem Boga
(Za 3,1-2), a z oskarżycielskiej funkcji przechodzi ostatecznie na pozycję
kusiciela CI Krn 21,1).
Jednak prawdziwa demonizacja szatana następuje dopiero w literatu-
rze intertestamentalnej 48. Tam jednak częściej pojawiają się imiona Sze-
mihazah (l Hen 6nn) - przywódca zbuntowanych aniołów lub Azazel
CI Hen 8,1-2) wiązany z wydarzeniami opisanymi w Rdz 6,1-4. Księga Ju-
bileuszy nazywa go Masterna (por. Oz 9,7-8 termin użyty przymiotniko-
wo: "wrogi", "nieprzyjazny") i widzi w nim przywódcę złych duchów (lub
10,1-14; 11,1-5; 19,28) 49. Ten sam apokryf próbuje przypisać mu odpo-
wiedzialność za niektóre trudne do wyjaśnienia złe działania Jahwe. Tak
Jub 17,16 przypisuje mu kuszenie Abrahama (Rdz 22,1), a Jub 4,2 atak na
176
Mojżesza podczas jego podróży do Egiptu (Wj 4.24). Samo jednak okre-
ślenie "szatan" jako indywiduum jest raczej rzadkie w tej literaturze. Tek-
sty qumrańskie używają tego terminu 3 razy (lQH 4,6; 45,3; 1QSb 1,8),
nigdy jednak w sensie imienia własnego. Przywódcą złych duchów w tej
literaturze jest Beliallr (por. 2 Kor 6,14-15) 50.
W ST zatem szatan oznacza przeciwnika w sensie polityczno-militar-
nym (l Sm 29,4- l KrI5,8; 11,14nn) lub fałszywego oskarżyciela w sądzie
(Ps 109,6; por. też Ezd 4,6: uitna). Te teksty dotyczą postaci ludzkiej.
W odniesieniu do istoty niebieskiej przez dodanie rodzajnika szatan staje
się bardziej funkcją, urzędem w radzie Boga, niż indywidualną postacią.
W pewnym sensie jego ziemska funkcja oskarżyciela sądowego i przeciw-
nika działającego na czyjąś szkodę zostaje przeszczepiona na grunt religij-
ny 51. Jedynie l Krn 21,1 ukazuje indywidualne rysy tej postaci. Nieko-
niecznie musi tu chodzić o imię własne, jednak sama postać wyraźnie działa
tu już na szkodę Bożego planu wobec Izraela. Teza o demonicznym wciele-
niu szatana jest zatem obca ST 52. Pojawia się ono dopiero w literaturze
apokryficznej, choć jak wspomnieliśmy imiona nadawane tej postaci są
odmienne.
Doszukiwano się różnych korzeni tej biblijnej postaci. Ravasi 53 klasy-
fikuje je w czterech grupach: koncepcja babilońska: bóstwo jako osobisty
oskarżyciel i protektor każdego człowieka (Gunkel, Buttenweiser); kon-
cepcja perska: w imperium Dariusza istniała tajna policja zwana "oko i ucho
króla", szatan w tej koncepcji byłby kimś w rodzaju prefekta tajnej policji
Bożej (Lods, Tur-Sinai); psychoanalityczna: zło reprezentuje rozdwojenie
w naturze Boga, Jego alter ego, w którym wyrażają się Jego wątpliwości
(Scharf); koncepcja izraelska: skłania się do szukania genezy tej postaci
w samej Biblii, a ściślej mówiąc, w jej części jurydycznej. Szatan byłby tu
ekwiwalentem publicznego urzędu, np., adwokatem cywilnym z zadaniem
denuncjowania przestępstw i popierania oskarżenia podczas debaty sądo
wej, mazkir 'awon - "ten, który przypomina winę" (G. von Rad, Eichrodt).
177
Ta ostatnia koncepcja zaproponowana przez von Rada 54 wydaje się nam
bardziej prawdopodobna, choć warto zwrócić uwagę także na nową pro-
pozycję genezy tej postaci zaproponowaną przez Gorga ss. Autor ten za-
uważa, że nie odkryto dotychczas paraleli dla postaci szatana jako członka
Boskiego dworu. Przytacza jednocześnie fonetycznie podobny egipski ter-
min śdnj (od dnj - "powstrzymać kogoś"; egip. d brzmi jak hebr. ~) uży
wany przede wszystkim w sensie ukarania złoczyńców w celu powstrzy-
mania ich działalności. W oparciu o przykłady z pismiennictwa i ikonografii
egipskiej Gorg twierdzi, że biblijna funkcja ponadludzkiego szatana mogła
wyrosnąć z egipskiej koncepcji bóstwa czuwającego i kontrolującego inte-
resy domu wyższego rangą boga. W analizowanych przez nas tekstach sza-
tan istotnie wydaje się postacią bliską Bogu, swego rodzaju instrumentem
w Jego ręku, wypełniającym swą niewdzięczną, ale konieczną funkcję. Je-
dynie l Krn 2l, l usamodzielnia jego działanie.
Azazel (~Ttm)). Wspomina się o nim tylko w jednym tekście ST: Kpł
16,8.1 O(bis) .26. Dyskusja dotyczy przede wszystkim tzw. łamed auctoris,
które występuje jako prefiks połączony z naszym terminem. Wysunięte
propozycje interpretacyjne są cztery 56;
- Chodzi o kombinację hebr. rzeczownika 'z ("kozioł") z czasowni-
kiem 'zł ("iśC, "odchodziC) (tak LXX, Vg, Teodocjon, Aquila, Ibn Ezra) 57.
W tym przypadku jednak trudno wyjaśnić jaki jest sens wysyłania kozła
do/dla siebie samego.
- Można zrozumieć ten termin bardziej abstrakcyjnie w sensie zastą
pienia, usunięcia, zwłaszcza, że istnieje arabskie 'azata - "banicja". W ten
sposób traci się jednak paralelizm z 16,8, gdzie mowa jest o dwóch ko-
złach, w tym jeden ma być dla Jahwe.
- Zwrot oznacza nazwę miejsca, w które kozioł zostaje wysłany. Jed-
nak i w tym przypadku traci się paralelizm z 16,8, ponadto miejsce jest
określone w 16,10.22 (pustynia, jałowa ziemia).
178
- Chodzi o imię własne demona pustynnego, o którym wspomina sze-
roko 1 Hen 8,1; 9,6; 10,4-8; 13,1-3; 54,5; 55,4; 69,2. Ta ostatnia hipoteza
zachowuje wspomniany paralelizm z 16,8 i jest dziś powszechnie akcep-
towana.
Etymologia imienia nie jest jasna. Najczęściej myśli się o przesunięciu
spółgłosek (metateza) 'z'z[ od 'zz'[- "zawzięty bóg" (por. Tg Ps-J do w. 10;
b. Yoma 67b) 58. Naszego demona identyfikuje się najczęściej z kanaanej-
skim bóstwem śmierci (Mot) zredukowanym do roli demona, a metateza
spółgłosek imienia może mieć charakter apotropaiczny: przekreśla praw-
dziwą demonicznąnaturę tej nadludzkiej istoty 59. Gorg 60 proponuje jed-
nak identyfikowaćpostać tego demona z egipskim bóstwem Seth ('ZI Z_ =
egip. "wygnać niesprawiedliwość"). Sam ryt wysyłania kozła ofiarnego ma
liczne paralele na starożytnym Bliskim Wschodzie 61, jednak koncepcja
pochodzenia egipskiego w tym wypadku jest mało prawdopodobna. Hi-
potezę tę analizują i krytykują Janowski i Wilhelm 62. Autorzy ci proponu-
ją raczej płn. Anatolię - płd. Syrię jako miejsce pochodzenia rozważanego
przez nas rytu. Teksty z hetycko-huryckim rytuałem z Kizzuwatna 63 ukazują
go jako zabieg wynoszenia grzechów za pomocą różnych zwierząt (osioł,
owca, cielę, kozioł) poza siedliska ludzkie. Autorzy jednak ci są świado
mi, że materiał ten pochodzi z drugiego tysiąclecia przed Chr., natomiast
rytuał z Kpł 16 związany z jam kippur jest powygnaniowy. Sugerują za-
tem, że ceremoniał ten został zapożyczony z płn. Syrii, a rolę pośrednika
odegrała w tym procesie prawdopodobnie religia ugarycka (por. KTU
1.127:29-31) 64. Demonizacji Azazela dokonała dopiero późniejsza litera-
179
tura judaistyczna (por. ApokAbr 13,6-14; 14,4-6) 65. W naszym tekście
postać ta nie wykazuje jednak żadnej aktywności, nie atakuje wysyłanego
kozła, ani go nie przyjmuje.
180
mudzie stanowi centrum magii starożytnego świata. O związaniu demona
przez Rafaela wspomina apokryficzna pierwsza księga Hen 10,4.
181
Rabisu (p,). W Rdz 4,7 termin p' tłumaczonyjest czasem jako "de-
mon" 77. W tym trudnym syntaktycznie wersecie zasadniczy problem tkwi
w tym, iż hebr. termin n~~n - "grzech" jest rodzaju żeńskiego, zaś nasz p'
to rodzaj męski. Speiser 78 rozwiązał tę trudność tłumacząc go jako "de-
mon": sin is a. rbs. Problem jednak w tym, że akkadyjskie teksty dotyczą
ce bóstwa Rabisu, o którym myśli się w tej interpretacji, ukazują go raczej
jako atakującego swe ofiary, a nie czyhającego na nie. Zatem ewentualne
odniesienie do tego bóstwa może stanowić tylko dalekie echo pierwowzo-
ru, zachowane w ludowej tradycji 79.
Psalmen 1-50, NEB, Stuttgart 1980, s. 255; K. Seybold, Die Psalmen, HAT 1115, Tubin-
gen 1996, s. 245.
182
Król przerażenia
(m;,":! l"~). Występuje tylko w Hi 18,14, może to
być jednak zwrotczysto metaforyczny o podłożu mitologicznym, tak cha-
rakterystycznym dla Księgi Hioba 84.
183
niczne odniesienia w mentalności Bliskiego Wschodu 89. To tego tematu
powrócimy jednak w dalszym rozważaniu.
Dzikie bestie (o"n -1.poj. ,,~). Termin ten często pojawia się w połą
czeniu z wyrazem "ziemia" Ceres), w sensie pustyni, suchej krainy (Iz 25,5;
32,21). Odrębne wyrażenie w l. mn. potwierdzone jest tylko wIz 13,21;
34,14; Jr 50,39; możliwe zaś w Ps 72,9; 74,14 9°. W koncepcji świata na
Bliskim Wschodzie ruiny i pustkowia to właściwy teren na mieszkanie dla
antyludzich i demonicznych sił. Chodzi najczęściej o postaci noszące rysy
baśniowo-mityczne, które nie mieszczą się w żadnym ze znanych gatun-
ków, dlatego budzą podejrzenia i grozę. Takie postrzeganie tych stworzeń
pozwalało na identyfikowanie ich jako ucieleśnienia demonicznych sił, a ich
mieszkanie stanowiły jedynie miejsca odludne, budzące strach i przeraże
nie 91. Chodzi jednak o istoty kojarzone demonicznie, ale dokładna iden-
tyfikacja nie jest tu pewna. Termin występuje zawsze w kontekście zagła
dy (Iz 13,21; 34,14; Jr 50,39) lub monstrów chaosu (Ps 72,9; 74,14).
Teksty prorockie, o których mowa, to poetyckie wyrocznie zagłady na
Babilonię (Iz 13,19-22; Jr 50,33-40) i Edom (Iz 34,9-15). Dzikie bestie
reprezentują tu antyludzki świat, który rozszerza się, gdy dana społecz
ność doświadcza kary Bożej. W ten sposób ludne niegdyś miejsca stają się
pustkowiem. Chodzi tu o termin kolektywny określający zwierzęta pu-
stynne. Na ile jednak ich demoniczna identyfikacja jest wyrazem poetyc-
kiej wyobraźni i w jakim stopniu ta wyobraźnia jest owocem popularnej
wiary w ich demoniczne wcielenia trudno jest zadecydować. Skłaniamy
się tu raczej do metaforycznego rozumienia tych demonicznych odniesień.
184
Ś'irim (O'i'll~). To l.mn. od i'lll> - "włochaty, kosmaty" (por. Rdz
27,11). Opisuje grupę stworzeń łączoną często z włochatym demonem
satyrem (Kpł 17,7; Iz 13,21; 34,14; 2 Krn 11,15). Według 2 Krn 11,15
za Jeroboama I został ustanowiony dla nich specjalny kult z własnymi
kapłanami. Kpł 17,7 zakazuje kultu tego demona wyobrażanego sobie
często w postaci kozła. Możliwe, że za tymi obiema późnymi, powygna-
niowymi wypowiedziami stało jakieś ikonograficzne wspomnienie, które
łączyło ironiczne i groteskowe odstępstwo religijne Jeroboama (por. l Krl
12) z kultem zakazanym przez Kpł 17,7. W rzeczywistości więc chodzi
bardziej o krytykę odrzucenia, uznanego za prawowite, kapłaństwa le-
wickiego niż o realne praktyki demoniczne, o których 1-2 Krn nic nie
wspomina 92. Przypomnijmy ponadto, że greckie tłumaczenietego wyra-
zu jako "demony" może oznaczać tu "bóstwa" i nic więcej. WS. Smith
i J. Wellhausen łączyli go z arab. ginu; kudłatym demonem w postaci
zwierzęcej, który mógł jednak przybierać inne postaci, także ludzkie 93.
Snaith 94 uznaje Pwt 32,2; Kpł 17,7; 2 Krn 11,15 za określenie demo-
nów, zaś Iz 13,21; 34,14 za zwykłe zwierzęta bez religijnych konotacji.
Tę hipotezę odrzuca jednak Janowski 95. Kontekst wypowiedzi z Iz 13;
34 to różne budzące grozę zwierzęta. Ich całkowita identyfikacja jest
trudna, ale najczęściej wymienia się tu sowy, hieny (?), strusie, szakale 96,
sępy (?) itp. 97 Ich złowieszczy charakter potwierdza także kontekst wy-
powiedzi (wyrocznie zagłady) i miejsce występowania (ruiny, puskowia;
por. Ba 4,35; Tb 8,3; Mt 12,34; Łk 11,24; Ap 18,2). Iz 34,14 wspomina
także o Lilit. Można zatem założyć, że chodzi o istoty demoniczne, na-
wet jeśli tylko ta idea stanowi tło dla wypowiedzi metaforycznej opartej
na popularnych wierzeniach funkcjonującychw wyobraźni ludowej. Jak
zauważa Wildberger 98, granica między zwierzętami i demonami jest w tej
185
wypowiedzi trudna do uchwycenia. Pewna jest jedynie identyfikacja Li-
lit. Większość z tych stworzeń należy jednak do klasy zwierząt nieczy-
stych, które w wyobraźni ludowej budziły strach i stąd ich demoniczne
utożsamienia 99.
Istoty te (zwierzęta/demony), które w obu Izajaszowych tekstach sym-
bolizują spustoszenie jako wynik kary Bożej, mogły być nielegalnie czczo-
ne w różnych wierzeniach ludowych i posłużyły autorom rozważanych przez
nas wcześniej tekstów (Kpł 17,7; 2 Krn 11,15), jako środek polemiczny
w dyskusji, jaką powygnaniowy judaizm toczył z kultem obcych bóstw.
186
Wielu egzegetów dopatruje się pierwotnego tła apotropaicznego stoją
cego za niektórymi wypowiedziami i rytami STo Przyjrzymy się tu kilku
najczęściej wymienianym 103.
187
jest, według niego,
jasne czy strzec miały przed demonami czy też przed
niszczycielską obecnością samego Jahwe? Jak się wydaje stanowią one
nie tyle element stroju arcykapłańskiego, ile część rytuału przez niego
sprawowanego. Ich obecność może więc być pozostałością po dawnych
zabiegach apotropaicznych, jednak w obecnym kontekście mają na celu
raczej zwrócenie uwagi Boga na obecność kapłana w przybytku (por. Syr
45,9) lID.
188
niczną symbolikę siedmiu plag wzmiankowanych w naszym tekście 115.
Współczesne komentarze jednak milczą o takiej identyfikacji, a więc su-
gestie, choć niewykluczone, potraktować musimy jako czysto hipote-
tyczne. Być może, że pierwotnie w mentalności Izraelitów przymierze
stanowiło swego rodzaju zabezpieczenie przed atakami takich demonicz-
nych sił utożsamianych z chorobami. Nie można jednak nie zauważyć, że
w wielu tekstach ST to sam Jahwe postrzegany był jako źródło chorób
(por. Kpł 26,16; Lb 12,9-14; 2 Sm 24; Hi 6,4nn.). Dopiero w później
szym okresie niektóre choroby zostały zdemonizowane (Ha 3,5; 2 Krl
19,35) 1\6.
***
Jakkolwiek trudno zaprzeczyćtemu, że pod wpływemzetknięcia z re-
ligiami Babilonii i Persji nadnaturalny świat duchów nabrał większego
znaczenia w religijnych wierzeniach Izraela 117, to jednak ST nie mówi
wiele o demonach i nie stanowią one dla niego ważnej części dziedzic-
twa religijnego. Nawet jeśli przyjąć, że u podstaw rozważanychprzez nas
tekstów leżały jakieś, sugerowane przez wielu egzegetów, przekonania
o realnym istnieniu demonicznych sił, to ich pierwotna rola zaciera się
w rytuałach i zwyczajach STo Takie demoniczne odniesienia, jeżeli cza-
sem są możliwe, to jedynie jako dalekie echo wierzeń i zabobonności
ludowej. Dla judaizmu powygnaniowego nie istnieje żadna realna siła
niezależna od Jahwe, tym bardziej jeżeli chodzi o siłę duchową. Ma On
nad nimi pełną i niezależną kontrolę 118. We wcześniejszych tekstach wiara
w realne istnienie demonów nie znajduje żadnego odbicia poza niejasny-
mi aluzjami językowymi występującymi najczęściej w tekstach poetyc-
kich lub dydaktycznych. Pojawia się natomiast mnóstwo zakazów wobec
różnych rodzajów magii, nekromancji i tym podobnych praktyk ludo-
wych. Ich obecność jest śladem przekonań funkcjonującychw mental-
189
ności ludowej. Zauważmy jednak, że ST nie daje szczególnych wskazań
przeciwko demonom, nie przekazuje wyraźnych rytów apotropaicznych,
co oznacza, iż nie daje wiary w ich rzeczywiste istnienie. Jeżeli w jakiś
sposób pojawiają się w niektórych tekstach, najczęściej metaforycznie
i w przenośni, to pozostają mimo to, poza normalną sferą doświadczenia
religijnego ludu Bożego.