Professional Documents
Culture Documents
Podstawy
współczesnej
pedagogiki
WYDAWNICTWO SALEZJAŃSKIE
Warszawa 2004
SPIS T R E Ś C I
C ZĘŚĆ I. W ST ĘP D O P E D A G O G IK I JA KO N A U K I
C ZĘ ŚĆ II. P E D A G O G IK A P O R Ó W N A W C Z A
W S P Ó Ł C Z E S N E SYSTEMY W Y CH OW A NIA
Rozdz. I G eneza współczesnych systemów w y c h o w a w c z y c h ..................................... .70
1. Rozwój kapitalizm u i jego s k u t k i ............................................................ .70
2. Ruchy społeczno-polityczne XIX wieku a kwestia robotnicza . . 73
3. R ozdział systemów w y c h o w a w c z y c h .......................................................76
5
Rozdz. II C harakterystyka współczesnych systemów wychowania . . . .80
1. Konieczność nowej orientacji w w y c h o w a n i u .......................................80
2. Pojęcie nowoczesnego systemu wychowania ijego budowa ... 83
3. Ź ró d ła zróżnicowania systemów w y c h o w a w c z y c h .................................88
Rozdz. III System chrześcijański w y c h o w a n i a ...............................................................94
1. Z ałożenia systemu chrześcijańskiego.............................................................. 94
2. Ideologia współczesnego wychowania chrześcijańskiego . . . . 98
3. D oktryna wychowawcza K o ś c i o ł a ........................................................... 104
Rozdz. IV System wychowania liberalnego.......................................................................... 108
1. Geneza i rozwój s y s t e m u ............................................................................ 108
2. Podstawy organizacyjne i zasady systemu liberalnego . . . .1 1 3
3. Ideologia systemu liberalnego w y c h o w a n i a ...........................................116
Rozdz. V System socjalistyczny w y c h o w a n i a ................................................................ 123
1. G eneza i rozwój s y s t e m u ........................................................................... 123
2. Z ałożen ia systemu wychowania socjalistycznego....................................... 130
3. Ideologia systemu wychowania socjalistycznego...................................... 136
Wskazówki bibliograficzne do części I I ........................................................................... 151
6
PRZEDMOWA
DO WYDANIA D R U G I EG O
7
etycznie ukazujące się książki. Są one, jak ju ż zaznaczono, albo wyrazem
określonej, partykularnej ideologii, wąskiej opcji teoretycznej, albo też
koncentrują się na wybranym fragmencie nauki o wychowaniu. Tym
bardziej niewystarczające są ciekawe skądinąd i wartościowe, ale
przyczynkowe wypowiedzi o pedagogice i wychowaniu, publikowane na
łam ach fachowej prasy.
W tej sytuacji, która trafnie bywa określana m ianem „wychowania
na rozdrożu", ze wszech m iar uzasadniona jest propozycja wznowienia
znanej książki Stefana Karnowskiego Podstawy współczesnejpedagogiki.
Wydawnictwo to było w swoim czasie bestselerem czytelniczym. Silnie
wspierało niemarksistowskie przyczółki polskiej pedagogiki. Zajęło waż
ne i trwałe miejsce w procesie kształcenia pedagogów na różnych szczeb
lach edukacji. I co ważniejsze, nadal może i pow inno pełnić to swoje
zadanie.
O wysokiej wartości książki Stefana Kunowskiego wypowiadało się
wielu specjalistów. W alory te pomyślnie przeszły próbę czasu. Aktual
ność tego dzieła wiąże się głównie z prezentow anym przez A utora typem
pedagogicznego myślenia, szerokim zakresem i wyczerpującym charak
terem książki oraz z jej mistrzostwem formalnym.
D la Stefana Kunowskiego pedagogika jest przede wszystkim nauką
o człowieku, a wychowanie - wspomaganiem rozwoju osoby ludzkiej.
Ta podm iotow a perspektywa widoczna jest w każdej z trzech części
prezentowanej książki: - we wstępie do pedagogiki, w charakterystyce
współczesnych systemów wychowania oraz w części poświęconej peda
gogice teoretycznej. Pierwsze dwa fragmenty książki mają charakter
analityczno-sprawozdawczy, fragment trzeci - to próba autorskiej
prezentacji wychowania chrześcijańskiego.
Stefan Kunowski w żadnym miejscu swojej publikacji nie podsuwa
Czytelnikowi określonych wyborów, nie narzuca swoich preferencji.
Rzeczowo i precyzyjnie przedstawia wybrane idee, stanowiska i teorie
pedagogiczne. Mówi o ludziach, środowiskach i instytucjach zajmują
cych się nauką o wychowaniu. A utor w słowach pełnych taktu i tole
rancji skupia uwagę na głównych reprezentantach opisywanej proble
m atyki. Nie brak tu liberałów, marksistów czy przedstawicieli pedago
giki chrześcijańskiej. Przeprowadzone analizy opierają się na głębo
kiej znajomości zagadnienia. Obejmują - obok prac pedagogicznych
- także literaturę filozoficzną, psychologiczną oraz teksty z zakresu
historii wychowania. W parze z tym idzie zwięzłość i jasność wywodu.
8
Podkreślić wypada także niegdysiejszą elegancję tego pisarstwa, które
może być wzorem dla dzisiejszych twórców.
Książka Stefana Kunowskiego Podstawy współczesnej pedagogiki
prowadzi w świat takich wartości, jak m .in. m iłość, prawda, wolność
i prawa człowieka oraz demokracja. Wyrastające z tych fundam entów
wychowanie stawia przed pedagogiem poważne zadania. Wykraczają
one poza osobę wychowanka - obejmują całyjego świat; występują p o
za granicę dnia dzisiejszego - kierują się w stronę przyszłych wymia
rów życia. Jest to „pedagogika zaufania". Dostrzega i dowartościo
wuje to , co jest, rozwija istniejące siły i możliwości, buduje nadzieję
człowieka.
Dr hab. Wiesław Theiss
PRZEDMOWA
DO WYDANIA PIERWSZEGO
10
wychowania chrześcijańskiego. Przyjmuje mianowicie założenia p e
dagogiki katolickiej, podkreślając je j wartość m oralną i społeczną.
W części trzeciej swojej pracy Autor rozwija bardziej szczegółowo
koncepcję wychowania chrześcijańskiego. Punktem wyjścia jest tu
oryginalna, nawiązująca do teorii warstwicowej Hessena, teoria
procesu wychowawczego rozwoju człowieka. Profesor Kunowski z n a
cznie rozbudowuje teorię warstwicową, opracowując szczegółowo
rozwój struktury światopoglądowej i podkreślając chrystocentryzm
ja k o naczelny cel wychowania. Koncepcja wychowania ja k o rozyvój
biosu, a następnie etosu i wreszcie agosu, wprowadzenie pojęcia ,,losu"
ja k o czynnika kształtującego człowieka, podkreślenie współpracy
wychowanka ja k o warunku skutecznego wychowania, to oryginalne,
uzasadnione teoretycznie i płodne praktycznie poglądy Profesora.
Jego ideałem jest - ja k pisze - integracja wszystkich działań wy
chowawczych do najwyższej funkcji Kościoła w duchu Chrystusa.
Wyjaśnia dalej - rozwijając koncepcję wychowania chrześcijańskiego
-jaką rolę spełniają poszczególnefunkcje wychowania w perspektywie
nadprzyrodzonej, w świetle skutków grzechu pierworodnego, a nade
wszystko łaski.
Książka „Podstawy współczesnej pedagogiki" stanowi cenny
w kład do ubogiej biblioteki katolickiej pedagogiki.
Profesor Kunowski zakończył tę swoją pracę w roku 1972.
Z różnych przyczyn druk książki znacznie się opóźnił. Stąd, jak k o l
wiek treści w niej zawarte dotyczą podstaw współczesnejpedagogiki, to
równocześnie zawierają informacje i m ateriały o charakterze his
torycznym, a nawet dokumentalnym. Dlatego jest ona dziełem unikal
nym w pedagogice. Ze względu na humanizm treści, merytoryczne
bogactwo i konstruktywną analizę procesu wychowania, wzbogacone
go o nową jego koncepcję, książka Profesora Kunowskiego stanowi
cenny w kład w polską kulturę pedagogiczną.
Autor przez 30 lat b y ł kierownikiem Katedry Pedagogiki na
Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Tysiące studentów słuchałojego
wykładów o kierunkach pedagogiki, ojej celach i systemach, o struk
turze procesu wychowawczego. Niektórzy Z nich kontynuują badania
Profesora Kunowskiego, wielu przejęło sięfunkcją wychowania w roz
woju człowieka. Czy Profesor stworzył szkołę pedagogiki katolickiej?
Formalnie nie, bo nie m iał po temu warunków, lecz pozostawił liczne
grono uczniów, którzy p am iętają postać swojego Profesora - p ra w
dziwego uczonego i chrześcijanina*.
Należy się szczera wdzięczność wszystkim, którzy przyczynili się
do wydania tej pracy, a zwłaszcza córce Profesora M. Kunow-
skiej-Porębnej za prace nad przygotowaniem książki do druku.
12
WP ROWADZ ENIE
13
bowiem podstaw współczesnej pedagogiki, z których ona wyrasta. Nie
chodzi więc ani o elementy, ani o problem y określonego kierunku wy
chowania, lecz o początki i podwaliny, o podłoża, na których zbudo
wany jest gm ach nowoczesnej pedagogiki, szczególnie zaś skupimy
uwagę na podstaw ach naukowych, światopoglądowych i filozoficz
nych.
Stąd podstawy te w całości biorąc, obejmują przede wszystkim
charakter naukowy pedagogiki, zróżnicowanie światopoglądowe jej
ujęć, nowoczesną teorię rozwoju człowieka i jego uw arunkowań,
zagadnienia przem iany duchowej w człowieku, odbywającej się pod
wpływem wychowania, realizację praktyczną wszechstronnego rozwo
ju ludzi oraz trudności na drodze tej realizacji, nasuwane przez palące
problem y współczesnej sytuacji wychowawczej.
N a zakończenie wyjaśnień wprowadzających pragnę złożyć Prof. dr
Kazimierzowi Sośnickiemu podziękowanie za życzliwe uwagi, które
przyczyniły się do udoskonalenia niniejszej pracy.
Autor
WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE
a) w języku polskim
K rus F ., Zasadnicze zagadnienia pedagogiczne (tłu m . z n iem .), W arszaw a 1914.
Z arzecki L., Wstąp do pedagogiki, Lw ów -W arszaw a 1922.
K ukulski Z ., Główne momenty myśli i badań pedagogicznych, L ublin 1923.
Z iem now icz M ., Problemy wychowania współczesnego, W arszaw a 1927.
D anysz A., O wychowaniu, Lw ów -W arszaw a 19302.
P odoleński S., Podręcznik pedagogiczny, K raków 1930.
H essen S., Podstawy pedagogiki (tłu m . z ros.), W arszaw a 1931.
M ysłakow ski Z ., Pedagogika ogólna (W:) E ncyk lo p ed ia W ychow ania t. 1 W arszaw a
1933 s. 701-785.
D e H ovre-T ochow icz, Podstawy współczesnejpedagogiki (tłu m . z fra n c ), W łocław ek
1938.
Row id H ., Podstawy i zasady wychowania, W arszaw a 1946; 1957.
Sośnicki K., Pedagogika ogólna, In o w ro cław 1946.
P ięter J. (red.), Elementy nauk pedagogicznych, K atow ice 1946.
N aw roczyński B., Współczesne prądy pedagogiczne, W arszaw a 1947.
K airów I. (red.), Pedagogika (tłu m . z ros.), t. 1-2 W arszaw a 1950.
W oroniecki J., Wychowanie człowieka, K rak ó w 1961.
C hm aj L., Prądy i kierunki w pedagogice XX wieku, W arszaw a 1962.
Bieda W ., Wprowadzenie do pedagogiki, W arszaw a 19622.
M ysłakow ski Z ., Wychowanie człowieka w zmiennej społeczności, W arszaw a
1964.
Sośnicki K., Istota i cele wychowania, W arszaw a 1964.
Sośnicki K., Rozwój pedagogiki zachodniej na przełomie XIX i XX wieku, W arszaw a
1967.
Suchodolski B., Wychowanie dla przyszłości, W arszaw a 19683.
M ialaret G ., Wprowadzenie do pedagogiki (tłu m . z fra n c ), W arszaw a 1968.
S uchodolski B. (red.) Pedagogika. Podręcznik dla kandydatów na nauczycieli,
W arszaw a 1970.
S uchodolski B., Trzy pedagogiki, W arszaw a 1970.
15
b) wjęzykach obcych
W illm an n O ., D idaktik ais Bildungslehre nach ihren Beziehungen zu r Sozialforschung
und zur Geschichte d er Bildung, B raunschw eig 1909.
A d am s J., The Erolution o f E ducational Theory, L o n d o n 1912.
B a rth P., Die Elemente der Erziehungs - und Unterrichtslehre, Leipzig 1921.
G ó ttl e r J ., System der Pddagogik, M iin c h e n 1927; 19482; 1 9 6 0 10.
A d a m s J., E ducational Theories, L o n d o n 1928.
D e H o v re F ., B recks L., Les maitres de la pedagogie contemporaine, P aris 1937.
H u b e rt R., Traite de pedagogie generale, P aris 1946; 19524.
S ch n eid er J., E infuhrung in die Erziehungswissenschaft, Graz, 1953; 19603.
R oss J. S., Groundwork o f E ducational Theory, L o n d o n 1955’.
L ester S m ith W. O., Education. An Introductory S u n e y , H a rm o n d s w o rth 1957.
G o n c z a ro w N . K., Woprosypiedagogiki, M oskw a 1960.
Osnowy kommunisticzeskogo wospitanija, M o sk w a 1960.
K riek em en s A ., Pedagogie generale, L o u v a in 1963; 1967.
P etzelt A., Grundlegung der Erziehung, F re ib u rg i. Br. 19612.
W ilds E., The Foundation o f M odem Education, N ew Y o rk 19613.
B rezinka W ., Erziehung ais Lebenshilfe, W ien 19633.
P la n c h a rd E., Introduction a la Pedagogie, L eu v en -P a ris 1963.
W ynne J. P ., Theories o f Education, N ew Y o rk 1963.
F litn e r W ., Allgemeine Pddagogik, S tu ttg a rt 1964’.
H e n z H ., Lehrbuch der systematischen Pddagogik, F re ib u rg i. Br. 1965.
C ro w L., C row A ., Introduction to Education, N ew Y o rk 19662.
B ołdyriew N . J., G o n c z a ro w N . K., K o ro lew F. F ., Piedagogika, M oskw a 1969.
* * *
16
D ry n d a D ., Pedagogika Drugiej Rzeczypospolitej. K ato w ic e 1987.
Dyczewski L. (red .), K ultura polska w procesie przem ian, L u b lin 1993.
Dyczewski L. (red .), Wartości w kulturze polskiej, L ublin 1993.
Ewolucja tożsamości pedagogiki. M a te ria ły Z ja z d u P olskiego T o w arzy stw a P e d a g o
giki, W arszaw a 1993.
F ilipczuk H ., Potrzeby psychiczne dzieci i młodzieży, W arszaw a 1980.
F o lk iersk a A ., la ta n ia o pedagogikę, W arszaw a 1990.
G o gacz M ., Podstawy wychowania, N ie p o k a la n ó w 1993.
G ó rsk i S., Psychoterapia w wychowaniu, W arszaw a 1986.
Jaczew ski A., Wstęp do dorosłości, W arszaw a 1991.
Jaczew ski A ., R a d o m sk i J., Wychowanie seksualne i problemy seksuologiczne wieku
rozwojowego, W arszaw a 1986.
Jaczew ski A ., K o rc z a k Z ., P o p ie larsk a A ., Rozwój i zdrowie ucznia, W arszaw a 1985.
Jan ow ski A., Psychologia społeczna a zagadnienia wychowania, W ro c ła w 1980.
Jan o w sk i A., Poznawanie uczniów. Zdobywanie informacji w pracy wychowawczej,
W arszaw a 1985.
K am iński A., Funkcje pedagogiki społecznej. W yd. IV. W arszaw a 1980.
K aw ula St., Rozdroża i szansę wychowania, O lsztyn 1986.
K onarzew ski K., Podstawy teorii oddziaływań wychowawczych, W yd. 2 W arszaw a
1987.
K ozielecki J., Koncepcje psychologiczne człowieka, W arszaw a 1980.
K uczkow ski St. ( o p r a ć ) , Strategie wychowawcze, K ra k ó w 1986.
K upisiew icz C z., Podstawy dydaktyki ogólnej, W arszaw a 1988.
K w aśnica R., Dwie racjonalności. Odfilozofii sensu ku pedagogice ogólnej, W ro c ła w
1987.
K wieciński Z ., Socjopatologia edukacji, W arszaw a 1992.
K w ieciński Z . (re d .), Nieobecne dyskursy. Cz. I, T o r u ń 1991.
K wieciński Z ., W itkow ski L. (re d .), Ku pedagogii pogranicza, T o ru ń 1990.
Ł o b o ck i M ., Metody badań pedagogicznych, W arszaw a 1984.
Ł o b o ck i M ., Wychowanie w klasie szkolnej. Z zagadnień dynamiki grupowej,
W arszaw a 1985.
Ł ukaszew icz R., E dukacja dialektyczna i szkoła przyszłości, W ro c ła w 1991.
Ł ukaszew ski W ., Osobowość: Struktura ifunkcje regulacyjne, W arszaw a 1974.
M ay R., Psychologia i dylem at ludzki, W arszaw a 1973.
M iąso J. (red .), Ełistoria wychowania. W iek X X. T. 1-2. W yd. 2. W arszaw a 1981.
M iller R., Socjalizacja - wychowanie -psychoterapia, W arszaw a 1981.
M uszyński FL, Wychowanie moralne w zespole, W arszaw a 1974.
M uszyński H ., I d e a ł i cele wychowania, W arszaw a 1974.
M uszyński H ., Zarys teorii wychowania, W arszaw a 1980.
N alaskow ski St., H umanizm ipodmiotowość w wychowaniu. N a przykładzie szkolnych
systemów wychowania w Polsce. W yd. 2, T o ru ń 1992.
N o w ak J. (re d .). Oświata i wychowanie w okresie cywilizacyjnego przełomu. W a r
szawa 1988.
N o w a k S. (re d .), Teorie postaw, W arszaw a 1973.
17
O buchow ski K ., Psychologia dążeń ludzkich, W arszaw a 1972.
O k o ń W ., Wprowadzenie do dydaktyki ogólnej, W arszaw a 1987.
P ietrasiń ski Z ., Kierowanie własnym rozwojem, W arszaw a 1977.
P rzetaczn ik o w a M ., M a k ie łło -J a rż a G ., Psychologia rozwojowa, W arszaw a 1974.
R eykow ski J. (red .), Osobowość a społeczne zachowanie się ludzi, W arszaw a 1980.
R odziew icz E ., S zczepska-P ustkow ska M . (red .), Odpedagogiki ku pedagogii, T o ru ń
1993.
R uciński St., Wychowanie ja k o wprowadzenie w życie wartościowe, W yd. 2,
W arszaw a 1988.
R usakow ska D ., Nauczyciel i innowacje pedagogiczne, W arszaw a 1986.
R u tk o w iak J. (red .), Pytanie - dialog - wychowanie, W arszaw a 1992.
S choenebeck H ., Antypedagogika w dialogu. Wprowadzenie w rozmyślanie a n
typedagogiczne, T o ru ń 1991.
Siek S., Relaks i autosugestia, W arszaw a 1986.
Skórny Z ., Psychologia wychowawcza dla nauczycieli, W arszaw a 1987.
S ło b o d zian Z ., Twórcza p ra c a dziecka. D ziałanie jak o droga poznania i rozwoju,
W arszaw a 1961.
S pionek H ., Psychologiczna analiza trudności i niepowodzeń szkolnych, W arszaw a
1970.
Strelau J., Temperament - osobowość - działanie, W arszaw a 1985.
S uchodolski B., Wychowanie a strategia życia, W arszaw a 1983.
S uchodolski B., Wychowanie mimo wszystko, W arszaw a 1990.
S uchodolski B. (re d .), Alternatywna pedagogika humanistyczna, W ro cław 1990.
Szkoła, kształcenie, wychowanie, „ Z n a k " 1993 n r 9/460/.
Szkudlarek T ., Sliwierski B., Wyzwania pedagogiki krytycznej i anty pedagogiki,
K rak ó w 1991.
T arn o w sk i J., Problem chrześcijańskiej pedagogiki egzystencjalnej, W arszaw a 1982.
T arn o w sk i J., Wychowanie do pokoju z Bogiem i ludźmi- W yd. 2, P o z n a ń 1984.
T om aszew ski T ., Główne idee współczesnej psychologii, W arszaw a 1986.
W itkow ski T., Tożsamość i zmiana. Wstęp do epistemologicznej analizy kontekstów
edukacyjnych, T o ru ń 1988.
W o jn ar I. (red .), Wychowanie przez sztukę, W arszaw a 1985.
W ołoszyn S., N auki o wychowaniu w Polsce w XXwieku. Próba zarysu encyklopedycz
nego. W arszaw a 1992.
W roczyński R., Dz.ieje oświaty polskiej do roku 1795. W arszaw a 1983.
W roczyński R., Dz.ieje oświaty polskiej 1795-1945. W arszaw a 1980.
W roczyński, Pedagogika społeczna. W yd. 4. W arszaw a 1985. T re m p a ła E. (red .),
Edukacja równoległa. Bydgoszcz 1990.
Wychowanie na rozdrożu, „ Z n a k " 1991 n r 9/436/.
Z aborow ski Z ., Stosunki międzyludzkie, W ro cław 1986.
Z ab o ro w sk i Z ., Trening interpersonalny, W ro cław 1985.
Z ab o ro w sk i Z ., Psychospołeczne problemy pracy nauczyciela, W arszaw a 1986.
Z ebrow ska M . (red .), Psychologia rozwojowa dzieci i młodzieży, W arszaw a 1986.
18
Część I
Rozdział I
19
/. Z jaw iska przem ian w wychowaniu
20
zawodowe wychowujące ludzi do pracy, a nawet handel, w którym
wystawy mają wychować upodobania klienta;
e) pedagogizacja starych instytucji wychowawczych, jak szkoły,
uniwersytety, dom y akademickie, ponieważ rodziców, nauczycieli i wy
chowawców społecznych trzeba na podstaw ach naukowych psychologu
wychowawczej i pedagogiki uświadomić o ich zadaniach i ulepszać ich
pracę;
f) pedagogizacja duszpasterstwa w Kościele, czego wyrazem jest
duszpasterski charakter II Soboru W atykańskiego, jak też dokształca
nie duchowieństwa w naukach pedagogicznych oraz wychowawcze
kształcenie kleryków w sem inariach duchownych, aby udoskonalić
oddziaływanie religii na współczesnego człowieka;
g) zastosowanie najnowocześniejszej techniki do oddziaływania
masowego na ludzi przez prasę, plakaty, grafikę, kino, radio, telewizję,
unowocześnione technicznie biblioteki (mikrofilmy, mikrofisze, m ikro
karty i czytniki) i m uzea (obrotowe eksponaty, m agnetofony), elektro
nowe maszyny uczące, dzięki czemu na całym świecie dokonuje się
„rewolucja kulturalna", polegająca na zbliżeniu i udostępnieniu dzieł
nauki, sztuki i kultury m asom społecznym 4.
21
naśladowania. Chrześcijaństwo w znacznym stopniu rozw inęło od
działywanie wychowawcze, stwarzając narody, kulturę europejską,
szkolnictwo i uniwersytety, przenikając całość życia społecznego ideą
religijną. D opiero w XVI wieku protestantyzm od funkcji religijnej
wychowania oddzielił jego funkcję m oralną, k tóra niezależnie od
wyznania dążyła do urabiania postaw etycznych u ludzi („imperatyw
kategoryczny" sumienia u K anta), a te z kolei desakralizując się m ia
ły wpływ na kształtow anie się późniejszej etyki laickiej. Wreszcie w
XIX wieku klasowe społeczeństwo odłączyło od wychowania m oral
nego funkcję społeczną, aby szkoła wychowywała masy w duchu lojal
ności państwowej i zapobiegała rewolucjom.
Nowoczesna nauka rozpoznała jeszcze głębsze funkcje wychowaw
cze, do których należą: a) znaczenie techniczne wychowania w zakresie
przygotowania do pracy produkcyjnej, politechnizacji i kształcenia
zawodowego, by przez pedagogikę pracy6 m óc szybciej rozwijać cy
wilizację techniczną; b) znaczenie kulturotw órcze, polegające na tym, że
przez wychowanie, kształcenie i szkoły nie tylko następuje przekazanie
dorobku kultury następnym pokoleniom , ale osiąga swój rozwój
uzdolnień twórczych w różnych dziedzinach kultury; c) znaczenie
biologiczne, odkryte przez medycynę, ponieważ złe wychowanie w naj
wcześniejszym dzieciństwie odbija się na stanie zdrowia i powoduje
nerwice; d) znaczenie psychologiczne, dzięki czemu m ożna w szkole
i w procesie wychowania ćwiczyć myślenie, inteligencję, rozwijać wolę,
uczucia, wyobraźnię, kształtow ać zainteresowania i uzdolnienia, np.
muzyczne lub plastyczne; e) znaczenie patriotyczne w wychowaniu
ducha miłości Ojczyzny, co po raz pierwszy w Polsce doceniła Komisja
Edukacji Narodowej (1773-1794), a współcześnie realizowane jest
w każdym wojsku przez specjalnych oficerów wychowawczych; f) zna
czenie ekonomiczne dla wyrobienia w społeczeństwie zmysłu oszczęd
ności, gospodarności, wyższej wydajności pracy, rozwijanych przez n o
woczesną pedagogikę gospodarczą7; g) wreszcie znaczenie polityczne,
22
gdyż przez odpowiednie wychowanie n aro d u m ożna go nastawić na
agresję w stosunku do innych i imperializm lub też doprowadzić do
pokojowego współżycia międzynarodowego.
Te liczne funkcje współczesnego wychowania dowodzą olbrzymiego
znaczenia, jakie posiada i tłum aczą zjawiska jego upowszechniania.
Jednakże sekret masowego uznania dla wysiłków wychowawczych
wynika nie z poszczególnych zastosowań, lecz z scałkowania wszystkich
znaczeń w rozwoju człowieka. Wychowanie współczesne zmierza bo
wiem do wszechstronnego rozwoju ludzi, w czym jest niczym nieza
stąpionym narzędziem i jedyną drogą. Wszystko, co człowiek wewnętrz
nie posiada, powstaje jako dzieło wychowania. Tak więc rozwój mowy
i świadomości, wiedza i umiejętność zawodowa, światopogląd i religij
ność, uspołecznienie i patriotyzm , zasady m oralne i ludzkie postępowa
nie musi być przynajmniej w swoich początkach wypielęgnowane przez
staranne wychowanie, kształcenie i szkolenie. W ten sposób wy
chowanie przez wszechstronny rozwój przyczynia się do zapewnienia
maksymalnych warunków uszczęśliwienia jednostek ludzkich, dając im
wykształcenie i przygotowanie życiowe, rozum ienie świata i życia, za
dowolenie z pracy i miłości wzajemnej, radość kulturalnego spędzania
wolnego czasu, a nawet zadatek wiecznego szczęścia.
23
organizacja życia społecznego zmienia dziś swój charakter na całym
świecie z państwa dawniej ekonomicznego, dbającego o dobrobyt i p o
tęgę gospodarczą (rynki zbytu, kolonie, cła) na państwo wychowaw
cze, które stara się wychować własne społeczeństwo w duchu określo
nej ideologii, pedagogizując w tym kierunku wszystkie swoje instytu
cje, urzędy, prawo, sądy, wojsko, szkolnictwo, oświatę, kulturę, środki
masowej komunikacji, jak prasę, radio, telewizję dla planistycznego
i racjonalizatorskiego przetwarzania wszystkich swych obywateli.
Praca wychowawcza w takiego typu państw ach na całym świecie
odbywa się pod naczelnym hasłem: „stworzenie nowego człow ieka"8,
aby przez osiągnięcie przemiany m entalności, postaw życiowych i nawy
ków wszystkich ludzi w danym społeczeństwie utrwalić osiągnięcia
rewolucyjnej przebudowy ustroju społecznego, gospodarczego i poli
tycznego oraz przeobrażeń dokonanych w kulturze naukowej, artys
tycznej i m oralnej, gdyż ma to być istotna droga do zapewnienia
ludzkości lepszej przyszłości. Wprawdzie samo hasło „stworzenie n o
wego człowieka" (patrz: Rz 8,21; 1 J 3,2) nie błyszczy absolutną n o
wością, ponieważ po raz pierwszy przynosi je chrześcijaństwo, które
w sformułowaniu św. Pawła wymaga od wiernych: „odnawiać się
duchem w waszym umyśle i przyoblec człowieka nowego, stworzonego
według (wzoru) Boga w sprawiedliwości i świętości, polegającej na
prawdzie" (E f 4,23-24). Jednakże krytykując chrześcijaństwo za jego
bezskuteczne, jak się wydaje, wysiłki wychowania nowego człowieka
współczesność podejmuje się tego samego zadania w zupełnie inny
sposób. Ludzkość zatem stoi w obliczu nowych prób i eksperymentów
pedagogicznych, których wyniki i wartość przyszłość najbliższa będzie
m ogła ocenić. Współcześnie tylko notujemy podejmowane zamiary
nowego wychowania, planowane programy, konstruow ane modele
i ideologie wychowawcze.
Podstawę planow ania i racjonalizacji wychowawczego działania
współcześnie tworzy specjalna nauka o wychowaniu, czyli pedagogika.
24
Wielkie zadania przebudowy natury człowieka, jego przemiany wyma
gają wszechstronnych badań i studiów przede wszystkim obecnego
stanu, sytuacji wychowawczej młodzieży i społeczeństwa, a następnie
przeprowadzanych eksperymentów i reform działania różnych instytu
cji pedagogicznych, by ustalić obiektywnie ich wyniki, ocenić i ulepszyć.
Ta potrzeba naukowej pom ocy ze strony pedagogiki przyspiesza jej
dojrzewanie metodologiczne jako nauki.
R o z d z i a ł II
25
nej, którego zadaniem było odprowadzanie chłopców wolnych obywa
teli greckich na miejsce ćwiczeń fizycznych, zwane palestrą. Paidagogos
etymologicznie oznacza „prowadzący c h ło p c a " 10, początkowo fizycz
nie, następnie prowadzący go m oralnie i duchowo.
Instytucja paidagogosów wynikała z właściwości kultu religijnego
Greków, polegającego na agonistyce, czyli współzawodnictwie w zapa
sach fizycznych (zwanych agonę) ku czci bóstwa. Co cztery lata odby
wały się ogólnogreckie zapasy olimpijskie na cześć Zeusa. C hłopcy więc
pod opieką paidagogosów przygotowywali się do takich zawodów
religijnych, m łodzieńcy zaś ćwiczyli na gim nazjonach pentathlon, pię
ciobój w skoku, biegu, rzucie dyskiem i oszczepem oraz m ocow aniu
się11.W ten sposób wychowanie fizyczne d ało początek opiece pedago
gicznej i wychowaniu u Greków. Z rozwojem kultury, szczególnie
w Atenach, zadaniem paidagogosa stało się nauczanie początków
pisania i czytania, recytowania wyjątków z epopei narodow ych H om era
Iliady i Odysei, wpojenie chłopcu zasad m oralnych, np. poszanow ania
starców. Paidagogos z opiekuna na boisku przem ienił się w nau-
czyciela-wychowawcę, jego czynności obejmowały nie tylko opiekę
fizyczną, ale także kształcenie umysłowe i prowadzenie duchów om oral-
ne, czyli wychowanie. Całość tych zabiegów w okół osoby chłopca
poczęto nazywać paidagogija. Stąd podstawowy term in pedagogia
oznacza samo dzieło wychowywania, zespół czynności i umiejętności
wychowawczych, np. pedagogia domowa, szkolna, Kościoła.
Stąd pedagogia może być albo twórczym działaniem na dzieci
i m łodzież, płynącym z talentu wychowawcy, albo rzemieślniczym
naśladowaniem wzorów postępow ania, zależnym od nabytej wprawy
i rutyny. W pierwszym wypadku praktyczne wychowywanie graniczy ze
sztuką, a nawet staje się „sztuką sztuk", gdyż działa w trudnym
m ateriale ludzkim, który przejawia dążenie do samodzielności, w dru
gim natom iast jest techniką postępow ania z dziećmi lub młodzieżą,
techniką pedagogiczną, którą m ożna przekazać innym w kształceniu
kandydatów na wychowawców.
N atom iast przy kupnie paidagogosa żądano od niego znajomości
swego zawodu, wiadomości o wskazówkach postępow ania z dziećmi i o
26
technice wychowywania, słowem wymagano jakiejś podstawowej wie
dzy o wychowaniu, co nazywano wy rażeni e m pa idagogik e techne. Od te
go wyrażenia pochodzi w językach europejskich nazwa pedagogika na
oznaczenie teoretycznej wiedzy i nauki o wychowaniu. Wprawdzie w ro
zumieniu greckim pedagogika nie była nauką jako zbiór poglądów (gr.
logia od legein - zbierać, mówić) jak m itologia, teologia, które z czasem
wiązano z wyrazem logos, oznaczającym słowo, myśl (np. geologia,
socjologia), ani nie była nauką opisującą tylko, jak geografia, historio
grafia (gr. graf o - piszę) lecz w rzędzie takich n au k jak m atem atyka, czy
logika, gram atyka, znaczyła refleksję nad działaniem w danym wypad
ku wychowawczym. Refleksja ta pochodzi z potrzeb działania, ale także
wraca do niego, ponieważ m a swoje zastosowanie w działaniu. W związ
ku z tym w pedagogice jako nauce zachodzi ścisły związek między teorią
i praktyką. Teoria rozwiązuje problem y dostarczone przez praktykę, ale
skuteczność rozwiązań teoretycznych wykazuje ostatecznie praktyka.
Refleksja więc występująca w pedagogice m oże być bardziej teoretycz
na, gdy rozważa całość zjawisk wychowawczych, związanych z rozwo
jem człowieka, w arunkam i tego rozwoju oraz celami, które rozwój przy
pom ocy działań wychowawców powinien osiągnąć, albo też refleksja ta
może stać się bardziej praktyczna, gdy dotyczy treści działania wycho
wawczego ijego m etod oraz środków zapewniającychjej skuteczność12.
Pedagogika jest więc nauką, której przedm iot stanowi sprawa
praktycznej pedagogń wszelkiego rodzaju (sztuki i techniki wychowa
nia), czyli wychowawczego prowadzenia dzieci, m łodzieży oraz od
działywania na rozwój ludzi dorosłych.
Pedagogika współczesna zatrzymuje swą historyczną nazwę, chociaż
etymologicznie odnosi się właściwie do wychowania dzieci, stąd też
obok pedagogiki jak o działu dziecięcego, trzeba wymieniać hebagogi-
k ę 13jako dział o wychowaniu młodzieży oraz andragogikę14, obej
mującą oświatę i wychowanie dorosłych wraz z gerontagogiką15,czyli
27
pedagogiką starszego wieku. Pedagogika obecnie bardzo się rozrosła
obejmując wszechstronny rozwój człowieka i jego życie od dzieciństw;
i m łodości po dojrzałość i starość. Stąd też dla ściślejszego określeni;
nauki o całkowitym rozwoju człowieka m ożna używać term inu ant
ropagogia i antropagogika16, chociaż term iny te sumowałyby tylk(
odcinki rozwoju człowieka, a więc pedagogiki dzieci, młodzieży
dorosłych czy emerytów. Pozostawałaby na uboczu jeszcze mas;
oddzielnych spraw pedagogiki praktycznej, szczególnie różnych in
stytucji, jak pedagogika przedszkolna, pedagogika szkoły, pedagogik;
zawodowa, pedagogika uniwersytecka, czy z szerszych stosunków
międzyludzkich pedagogika społeczna, pedagogika przemysłowa, peda
gogika rolnicza, wojskowa, lecznicza, pedagogika pracy kultural
no-oświatowej, pedagogika w czasów17, a nawet pedagogika podwór
kow a18. Takie rozbicie współczesnej pedagogiki uważa się czasami z£
objaw jej kryzysu, żąda się jej scalenia, do czego m ożna posłużyć sit
term inem , obejmującym całość pedagogiki rozwoju człowieka i pedago
giki stosowanej w instytucjach, mianowicie pedagologia jako nauk;
o całkowitym rozwoju człowieka, który nigdy nie przestaje być przecież
dzieckiem własnych rodziców, własnej epoki, własnego narodu, a także
dzieckiem Boga, czy chce tego, czy nie.
W dziedzinie praktycznego działania wychowawców, objętej także
przez refleksję pedagologiczną (lub pedagogiczną), występuje również
podstawowa term inologia, posługująca się wyrazami przejętymi z języ
ka potocznego, jak wychowanie, nauczanie i kształcenie. Okazuje się, że
są one łatw e w użyciu praktycznym, ale trudne do zdefiniowania,
ponieważ między nimi występują liczne stosunki międzyzakresowe tych
pojęć (nadrzędność i podrzędność, podprzeciwieństwo, czyli częściowe
zachodzenie na siebie wychowania i nauczania oraz stosunek krzyżowa
nia, ponieważ kształcenie jest niezależne od wychowania i nauczania,
chociaż w nich zachodzi) nie występuje jed nak ani równoważność, ani
sprzeczność lub przeciwieństwo między n im i19. Jeśli się zaś weźmie pod
28
uwagę, że obok wychowania w praktyce występuje samowychowanie,
a obok kształcenia samokształcenie, w nauczaniu zaś musimy się liczyć
z procesem uczenia się u ucznia, wobec tego pojęcia te nie dadzą się
uściślić jako term iny naukowe i trzeba je osobno analizować jako
przedmiot pedagogiki w ram ach praktycznych działań wychowawczych
koniecznych dla prawidłowego rozwoju wychowanka. Wprawdzie
próbuje się na Zachodzie wprowadzić ściślejszy term in formacja,
obejmujący jakby łącznie wychowanie, nauczanie i kształcenie mówiąc
o formacji intelektualnej, duchowej, dyscyplinarnej lub liturgicznej, jak
to czynią dokum enty soborowe. Jednakże znaczy to to samo, co
wychowanie umysłowe, duchowe, karności lub wychowanie do liturgii
czy wychowanie przez liturgię. Tam więc, gdzie chodzi o wychowanie do
odbioru czegoś lub wychowanie przez przeżywanie czegoś (np. muzyki),
tam próbuje się używać wyrazu edukacja, np. edukacja filmowa20,
edukacja teatralna lub muzyczna. W wychowaniu chrześcijańskim zaś,
gdy podkreśla się wpływy wychowawcze czegoś budujące duchowo
wychowanków, używa się wyrazu apostolat, np. apostolat prasy, teatru,
filmu. Z tego przeglądu pojęć podstawowych w pedagogice, a dotyczą
cych działań wychowawczych, widać jak przedm iot jej badań jest
złożony, wieloaspektowy, a przy tym zmieniający się rozwojowo tak, że
wychowanie nie nadaje się do prostego zdefiniowania.
29
honorowe dla podkreślenia godności studentów pedagogiki na uniwer
sytetach, których np. koło naukowe nazywano Studenckim Kołem
Pedagogów. N a serio natom iast nazwa „pedagog" odnosiła się tylko do
twórców wielkich systemów pedagogicznych, jak np. Szwajcar Pesta-
lozzi, twórca szkoły ludowej, Niemiec Fróbel, twórca przedszkola, czy
Polak Stanisław Konarski reform ator szkoły pijarskiej i prekursor du
cha Komisji Edukacji Narodowej. D o prawdziwych pedagogów zali
czano w tym czasie także wielkich wychowawców narodu, np. Mickie
w icza21 czy Matejkę oraz wychowawców w Kościele, jak np. św. Jan
Bosko, wychowawcę młodzieży opuszczonej i twórcę systemu sale
zjańskiego zwanego zapobiegawczym.
D opiero po drugiej wojnie światowej „pedagog" znaczy powszech
nie każdego praktyka nauczyciela, co m a podkreślać, że nauczyciel
powinien być przede wszystkim wychowawcą. Ten związek zawodu
nauczycielskiego z wychowaniem próbow ano przed wojną wyrazić
w nazwie „pedagogik" (idąc za niemieckim wyrazem Pddagogiker22)n a
oznaczenie zawodowca, który potrzebuje przygotowania z praktycznej
znajomości pedagogiki. Jednakże na szczęście term in ten nie przyjął się
ze względu na sprzeczność z duchem języka polskiego, który tak
szanowanego zawodu nie m ógł ochrzcić wyrazem z nieco figlarnym
przyrostkiem - ik, jak w nazwie magik, czy łazik. Dlatego też wyraz
„pedagog" zdem okratyzował się i określa każdego praktyka nauczycie -
la-wychowawcę, choćby ten był przeciętnym rzemieślnikiem w swoim
zawodzie czy nawet belfrem.
N a określenie zaś naukowców, zajmujących się sprawami wychowa
nia ukuto szereg wyrazów pochodnych, zawierających w swej budowie
słowotwórczej rdzeń „ped". Tak więc nauka o dziecku, czyli „pedolo
gia" (gr. logos - słowo, nauka) upraw iana jest przez badaczy rozwoju
fizycznego i psychicznego dzieci młodszego wieku, których nazywa się
pedologami. Już proponow ana pedagologia czasami oznacza uniwer
sytecką naukę o pedagogice, stąd pedagolog to naukowiec, zajmujący
się teoretycznie wychowaniem w ogóle. Proponow ano naukę specjalną
o pedagogu nazywać „pedagogologia"23, lecz u ta rł się lepszy term in
„pedeutologia" (gr. paideutes - nauczyciel), dlatego też wyraz pedeuto-
30
log dotyczy teoretyka, zajmującego się zagadnieniami kształcenia
i dokształcania nauczycieli, gdy pedeutagog to praktyczny wychowawca
nauczycieli, kształcących się do tego pięknego zawodu lub dokształ
cających się w nim.
Wreszcie w kategorii różnych czynności, związanych z wychowa
niem, podstawowym stał się wyraz paideia. Stworzony przez sofistów,
wędrownych nauczycieli greckich na przełom ie V i IV wieku przed C h r.,
znaczył on całość wykształcenia w gramatyce, retoryce i dialektyce, cze
go program obmyślili sami sofiści, a co rozwinęły dzieje kultury greckiej
jako „organiczny rozwój duchowego życia naro d u ", związany z typem
cywilizacji, tradycji, literatury i w ychow ania24.Paideia określa nie tylko
formację duchową człowieka pod wpływem całokształtu kultury n aro
dowej, ale zawiera w sobie najwyższy ideał humanistycznego kształ
cenia. Mianowicie Cycero, szukając łacińskiego wyrazu dla greckiej
paidei, przetłum aczyłjąjako humanitas, co oznacza ludzkość, człowie
czeństwo i tworzy podstawę idei hum anizm u i hu m an itary zm u 25.
Było to zgodne z duchem sofistów, czemu najwybitniejszy przed
stawiciel Protagoras d ał wyraz w określeniu: „M iarą wszystkich rzeczy
jest człowiek". D opiero Platon d o dał, że m iarą człowieka zaś jest Bóg
(W. Jaeger).
Obecnie więc grecka paideia odradza się jako idea hum anizm u we
współczesnym wychowaniu, ale poza tym tworzy swój fonetyczny skrót
w wyrazie „pedia", który służy do określania odrębnych dziedzin
pedagogiki praktycznej, posługującej się jakim iś czynnościami lub
wpływami czegoś na rozwój ludzi. Tak np. „logopedia" dotyczy
wychowawczego rozwijania mowy tak przez usuwanie wad wymowy,
jak jąkanie (pediatria logopedyczna), jak też przez estetyczne kształ
cenie kultury słowa (recytacja, deklam acja)26. Podobnie bibliopedia
stanowi dział wychowania przy pom ocy książki, a więc obejmuje
czytelnictwo, wpływ wychowawczy literatury pięknej, czyli towrzy tzw.
pedagogikę biblioteczną27.
31
Pierwszym wyrazem tego typu była „encyklopedia" oznaczająca
wydawnictwo alfabetycznego zbioru wiadomości ze wszystkich lub
określonej dziedziny wiedzy (gr. encyklios - tworzący krąg, całkowity
i paideia - wykształcenie). Dziś czasami wychowanie przez pracę nazywa
się ergopedią (gr. ergon praca). N a szczęście zdaje się, że zaginął wyraz
hypnopedia, który m iał oznaczać naukę we śnie, przez sen (gr. hypnos
- sen). Jak widzimy na podstawie przeglądu terminologii, związanej
z pedagogiką, przedm iotem jej badania, w nowoczesnym ujęciu, są
wszelkie zjawiska wychowawcze zachodzące w ciągu całożyciowego
rozwoju człowieka oraz różnorodne czynności opracow ane teoretycz
nie, tworzące wielokierunkową pom oc wychowawczą dla doskonałego
i pełnego, wszechstronnego rozwoju ludzi.
32
tywna, dostarczająca systemom narodowym naczelnych idei i ogólnych po
jęć do kierowania wychowaniem28. Przeciwstawiając się tem u ujęciu peda
gogiki jako teorii normatywnej, pedagolog polski Józef Mirski określał
pedagogikę jako „naukowy system wychowania umiejętnego"2’, czyli wi
dział w niej naukę wyłącznie praktyczną o zawodowym wychowawstwie
w szkole czy przedszkolu, wykluczając tym z przedm iotu pedagogiki
wychowanie „nieumiejętne" w dom u lub w społeczeństwie. Dlatego też
teoretycy wychowania hitlerowskiego, którym zależało na przekreśleniu
wartości tradycyjnego wychowania zawodowego w szkole czy uniwer
sytecie, rozszerzali przedm iot pedagogiki na prafakt wzajemnego wpływu
jednych ludzi na dm gich oraz na wpływ rasy kształtujących ducha
narodowego społeczeństwa, przez co pedagogika stawała się filozofią
wychowania30. Podobnie rzecz ujmował prof. Sergiusz Hessen, Rosjanin
pracujący w Polsce, określając pedagogikę jako stosowaną filozofię31.
Przytoczone określenia pedagogiki jako nauki normatywnej czy
opisowej, praktycznej lub filozoficznej są zawsze cząstkowe i jed n o
stronne, jednakże nie wykluczają się wzajemnie. Przeciwnie dążą do
syntezy, ponieważ jak widzieliśmy, współczesne wychowanie znacznie
rozszerzyło swój zakres, tak że w przedm iocie badań pedagogiki zna
lazły się wszelkie zjawiska, związane z rozwojem człowieka i z pom ocą
wychowawczą w tej dziedzinie. Stąd pedagogika naukow o interesuje się
wszystkimi rodzajami wychowania, tak naturalnego, jak u zwierząt
(zoopedagogika), jak tradycyjnego w rodzinie lub w społeczeństwie oraz
wychowania zawodowo umiejętnego. W spółcześnie ujmuje się te trzy
rodzaje wychowaniajako: 1°-wychowanie naturalne, czyli uczestniczą
ce w życiu rodzinnym , społecznym, w zbiorowej pracy lub w sytuacji
kulturowej wolnego czasu, np. czytanie książki lub oglądanie filmu;
2° - wychowanie celowo zamierzone, czyli przygotowujące dziecko,
m łodzieńca do przyszłego zawodu, stanu, pracy czy wałki, np. wy
chowanie rycerskie, term inow anie w rzemiośle, nowicjat w zakonie lub
wychowanie grupowe płci - inne dla chłopców , inne dla dziewcząt oraz
33
3° - wychowanie organizowane program owo w specjalnych instytucjach
wychowawczych, jak szkoła, uniwersytet, seminarium duchowne itp .32
N a tej podstawie dochodzimy do wniosku, iż współczesna pedagogikajest
wszechstronną nauką o całej rzeczywistości wychowawczej, w której
istotę stanowi całożyciowy rozwój człowieka oraz wszelkie tak dodatnie,
jak i ujemne wpływy jednych ludzi na dmgich oraz wpływy środowiska.
Spory o naukowy charakter pedagogiki przez zaliczenie jej do nauki
praktycznej lub filozoficznej, normatywnej czy opisowej wynikają stąd, że
w refleksji nad działaniem wychowawczym występują, jak mówiliśmy, tak
sądy teoretyczne o zjawiskach rozwojowych i o celach rozwoju człowieka,
jak też dyrektywy praktyczne o m etodach i środkach działania wy
chowawczego. Powiązanie obydwu tych aspektów myślenia wychowaw
czego i ustalenie stosunku między teorią i praktyką usuwa ten spór, ale
wytwarza przez to inny, poważniejszy problem, dotyczący naukowości
pedagogiki: czy jest ona nauką samodzielną, autonom iczną33, czy też
stanowi zlepek, konglomerat różnych nauk praktycznych i teoretycznych,
filozofii i ideologii normujących życie społeczne? I na to pytanie
odpowiada się, że pedagogika jest nauką skonstruowaną z 4 działów
należących do innych nauk, obejmuje bowiem „pewien dział filozofii,
socjologii, psychologu i historii"34. N a szczęście inni oświadczają, że
pedagogikajest częścią etyki (o. J. W oroniecki), lub częścią socjologii
(F. Znaniecki), biologh (homo pedagogus nisi biologus - nikt nie jest
pedagogiem, jeśli nie jest biologiem - S. Hali), z czego wynika, że
wychowanie jest równocześnie zjawiskiem m oralnym, społecznym, bio
logicznym, psychicznym i kulturalnym , wobec czego różne te nauki mogą
zgłaszać do teorii wychowania, czyli do pedagogiki pretensje o swój udział
i uważać pedagogikę tylko za swą część35. Okazuje się, że sprawa jest
bardziej złożona niż sugerowałyby powyższe roszczenia. Dlatego przy
jmując założenie niezależności pedagogiki od innych nauk, m ożna to
ukazać w pełni dopiero po zapoznaniu się z budową naukow ą pedagogi
ki, jej m etodam i badań oraz z naukam i, z którym i ona współpracuje.
35
określić cele wychowania, oraz na tworzonej przez siebie psychologii,
która podaw ała środki do osiągnięcia celów 37. Jednakże uczniowie
H erbarta (Ziller, Stoy, Rein) w drugiej połowie XIX wieku zacieśnili
przedm iot pedagogiki tylko do praktycznych spraw szkolnego naucza
nia jak: program , m etoda nauczania, budowa lekcji. Stąd pedagogika
w swej pierwszej fazie rozwoju jako nauka stała się technologią
szkolnego uczenia. W wyniku tego rozwinęła się praktyczna dydaktyka
szkoły herbartow skiej38.Pod koniec XIX wieku zjawiły się dwa kierunki
w szkolnej pedagogice: indywidualizm pedagogiczny starał się rozwijać
jednostkę umysłowo, gdy socjologizm k ła d ł nacisk na uspołecznienie
uczniów w szkole. Sporu nie dało się rozwiązać przez samą technologię
szkolną, dlatego też traci ona swe naukowe znaczenie, a na to miejsce
zaczyna rozwijać się nowa pedagogika eksperym entalna39. Było to
zastosowanie m etod przyrodniczych (pierwsze laboratorium psycho
logu eksperymentalnej W undta w Lipsku 1879 r.) do badania zjawisk
pedagogicznych, sądzono bowiem, że na drodze eksperym entu da się
rozwiązać całość zagadnień praktycznych i teoretycznych wychowania
wyróżnionych przez herbartystów. N iedługo okazało się, że m etoda
przyrodoznawcza nie może rozstrzygnąć zagadnienia celów wychowaw
czych, ponieważ zajmuje się tylko związkami przyczynowymi i ustala
prawa rządzące zjawiskami, a neguje istnienie celów. W początkach więc
XX wieku nastąpił kryzys pedagogiki eksperymentalnej, wysunęło się
zaś nowe ujęcie naukowe pedagogiki norm atyw nej, która filozoficznie
i od strony etyki zajęła się problem em celów wychowania. Z pom ocą
przyszła tu pokantow ska filozofia, która zajęła się człowiekiem, a nie
tradycyjną metafizyką bytu. Zajmując się nie tym, co jest (Sein), lecz
tym, co pow inno być (Solleń) filozofia ta stała się aksjologią (od gr.
36
aksiia - wart coś), nauką o wartościach, wyrażających się w ideach
dobra, prawdy, piękna i św iętości40.N a podstawie aksjologii pedagogi
ka norm atyw na w okresie międzywojennym starała się naukowo i
filozoficznie określić ceł i ideał wychowania. Jednakże nie doszło do
zgody między pedagogami, a pow stała prawdziwa „wieża Babel"
sprzecznych ze sobą kierunków i prądów pedagogicznych41 .Dlatego też
w latach 30-tych naszego stulecia pojawiło się na podstawie fenom eno
logii E. Husserla (gr. phainomenon - zjawisko) jako m etody poznania
idącej od „oglądu do opisu tego, co i jak d a n e " 42 - czwarte ujęcie
naukowe wychowania jako „pedagogika czysta", która zwróciła się do
badania praw rozwojowych człow ieka43. Po dmgiej wojnie światowej
pedagogika jako nauka dąży do swojej syntezy w budowie, na którą
dziś składają się wielopiętrowe działy.
37
dążenie do syntezy pedagogicznej, związanej z problemem praw idłowo
ści wszechstronnego rozwoju człow ieka44.
Narastający dorobek naukowy pedagogiki wprawdzie nie ogarniał
nigdy całości problemów wychowawczych, lecz wymagał ciągle dal
szego pogłębiania i kontynuacji, dlatego też współczesna pedagogika
w swojej budowie naukowej jako działalności metodycznie poznającej
całą rzeczywistość zjawisk wychowawczych na podstawie doświad
czenia opiera się o cztery działy, do których należą:
1° - pedagogika praktyczna lub empiryczna, obserwująca, zbierają
ca i badająca całość doświadczenia wychowawczego rodziców, nau
czycieli, wychowawców wszelkiego rodzaju, mających do czynienia z
dziećmi, młodzieżą i człowiekiem dorosłym , opracowująca także doś
wiadczenie dydaktyczne i metodyczne przy wszelkim nauczaniu i u-
czeniu się;
2° - pedagogika opisowa lub eksperym entalna jako dział naukowo
uogólniający doświadczenie i badający eksperymentalnie prawa rządzą
ce przebiegiem zjawisk biologicznych, psychologicznych, socjologicz
nych lub kulturowych, uwikłanych i związanych z wychowaniem;
3° - pedagogika norm atywna, która na podstawie filozofii człowieka
(antropologia filozoficzna), aksjologii i teorii kultury bada naturę
człowieka, wytworyjego kultury i na tym tle ustala wartości, cele, ideały
i normy, którymi powinno się kierować wychowanie;
4° - pedagogika teoretyczna, czyli ogólna, która jako dział najwyż
szy, obejmujący całość badanego przedm iotu, dąży w oparciu o m ateriał
empiryczny, eksperymentalny i normatywny, dostarczany przez wcześ
niejsze działy pedagogicznych badań, do stworzenia jednolitej teorii
wszechstronnego rozwoju człowieka i jego uwarunkowań, teorii od
twarzającej obiektywnie całą rzeczywistość wychowawczą. Należy do
dać, że działy w pedagogice nie są poziomymi zgrupowaniami róż
nych zjawisk, jak np. w fizyce, w której występują obok siebie takie dzia
ły, jak m echanika, optyka, term odynam ika itd., lecz mają budowę pio
nową, która od najszerszej podstawy doświadczenia praktycznego wy
chowawców idzie w górę poprzez uogólnienia zjawisk wychowawczych
i wartości aż do najogólniejszych pojęć ujmujących proces rozwojowy
człowieka do jego pełni według ideału „nowego człowieka". Obok tych
działów występuje w pedagogice współczesnej także budowa poziom a,
38
jakby pawilonowa, w której tradycyjnie rozróżnia się pedagogikę ogól
ną, zawodową, specjalną (tu znów występuje np. tyflopedagogika nie
widomych, gr. typhlos = ślepy - lub surdopedagogika głuchych itd.),
czyli działy zróżnicowane zależnie od przedm iotów wychowania i dzie
dzin, jak wychowanie fizyczne, umysłowe, m oralne itp. W działach
pionowych główną rolę odgrywają sposoby uzyskiwania praw lub ich
stosowania, a więc m etody dochodzenia do prawdy o działaniach,
zjawiskach, wartościach lub pojęciach wychowania. Ta skomplikowana
budowa pedagogiki jako nauki wymaga omówienia jej strony m etodo
logicznej, która zależy od przedm iotu badania i jego miejsca wśród
innych nauk.
39
waż dobro rozwoju człowieka m a charakter społeczny, dlatego pedago
gika współczesna wiąże rozwój jednostek z rozwojem społeczeństwa
jako całości i w związku z tym wychowanie kształtuje futurologicz
nie dla przyszłości45. Futurologia jako naukowe przewidywanie przy
szłości (łac.futurus = przyszły) co do kierunków zmian, czyli tren
dów w dziedzinie przyszłej konsumpcji, kultury masowej, produk
cji, planow ania przestrzennego, demograficznego itd .46 odgrywa o-
becnie w pedagogice coraz większą rolę. Pedagogika bowiem jest nie
tylko nauką stwierdzającą, konstatującą stan rzeczywisty, istnieją
cy w wychowaniu, lecz także przekształcającą rzeczywistość, a nawet
konstruującą nowy świat ludzi zgodnie z wizją, modelem i kon
cepcją „nowego człow ieka"47. W ten sposób postęp pedagogiczny48
przyczynia się do budowania rzeczywistości lepiej odpowiadającej
człowiekowi.
Wobec takich właściwości przedm iotu badań pedagogiki jej nauko-
wośćjest złożona. Zjednej strony będzie to nauka empiryczna o faktach,
dotyczących rozwoju człowieka, z drugiej zaś jest to nauka normatyw
na, zawsze oceniająca fakty opisane z punktu widzenia, jakie one
powinny być, taka zaś ocena prowadzi do praktycznego działania,
mającego na oku pokierowanie rozwojem do właściwego celu. Dlatego
też pedagogikajest równocześnie nauką teoretyczną, jak również nauką
praktyczną. D ział bowiem teoretyczny w niej nie tworzy oderwanej od
rzeczywistości teorii rozwoju człowieka dla samej spekulacji i wiedzy
akademickiej, lecz m a pom óc w skonstruowaniu takich modeli wy
chowania, które by udoskonalały praktykę pedagogiczną. Tak więc
działy poznane w pedagogice powodują to, że naukowy jej charakter
mieszany łączy w sobie naukę empirycznonormatywną z nauką teorety-
cznopraktyczną.
Ażeby jednakże dokładniej określić miejsce pedagogiki w systmie
wszystkich nauk, trzeba jeszcze zwrócić uwagę na podział nauk pod
względem przedm iotów badań w ogóle. Pomijając historyczne klasyfi
40
kacje nauki od P latona i Arystotelesa aż do C om te'a i W u n d ta 49,
poprzestaniemy na rozróżnieniu dwu zasadniczych przedm iotów bada
nia w naukach szczegółowych: świata natury, niezależnej od człowieka
oraz świata kultury jako wytworu ludzkiego. N aturę badają nauki
przyrodnicze, starające się wykryć konieczne, przyczynowe prawa
rządzące przyrodą i stąd nazywane nom otetycznymi (gr. nomos - pra
wo, tithemi - stawiam, ustanawiam ). N atom iast świat kultury z jego
sztuką, moralnością, organizacją społeczeństwa, prawodawstwem itd.
poznają nauki hum anistyczne, dążące do opisu przeżytych, niepo
wtarzalnych wartości jednostkowych, które starają się zrozumieć w ich
strukturze i ocenić aksjologicznie, dlatego też nazywane naukam i
idiograficznymi (gr. idios - swoisty, jedyny, graf o - p iszę)50. Do jakiej
z tych dwu grup nauk wypadnie zaliczyć pedagogikę?
Miejsce pedagogiki wśród nauk przyrodniczych i humanistycznych
wypada na centrum pomiędzy nimi. Pedagogika częściowo należy do
jednych i drugich, jest bowiem co do swego charakteru nauką hum anis
tyczną z podbudow ą przyrodniczą. Jest ona nauką hum anistyczną
przede wszystkim dlatego, że wychowanie nie jest dziełem samej natury,
lecz kultury społeczeństwa, po drugie ponieważ zagadnienie celu
i wartości jest decydujące w wychowaniu, a nie jego strona przyrod
nicza. Stanowi ona siłę napędową rozwoju człowieka, która ulega
jednak uspołecznieniu i ukulturalnieniu jako podstawie człowieczeńst
wa. Dlatego też od starożytności słusznie widzi się w wychowaniu
edukację (łac. ex duco - wyprowadzam), czyli wyprowadzenie dziecka
ze stanu natury i barbarzyństwa do stanu kultury. Podbudow a przy
rodnicza życia organizmu badana jest przez nauki nom otetyczne,
dążące do zm atem atyzowania swoich wyników, ulega jednakże w p ro
cesie wychowawczym hum anistycznemu przeobrażeniu, które w swoich
wytworach podlega ocenie aksjologicznej i wartościowaniu z punktu
widzenia celów społecznych i wychowawczych. M a to swoje konsek
wencje w m etodach badań pedagogicznych.
41
R o z d z i a ł IV
42
logiczne, psychologiczne, socjologiczne, filozoficzne czy teologiczne,
aby z tego m ateriału teoretycznego zbudować zgodną z doświadcze
niem i praktyką wychowawczą wiedzę o rozwoju wszechstronnym
człowieka.
Opracowywanie faktów z m ateriałów , dostarczanych przez obfite
źródła praktyki i empirii pedagogicznej, ideologii i teorii o naturze
i życiu człowieka, prowadzi i w pedagogice do gromadzenia całości
wiedzy o wychowaniu i rozwoju człowieka. Każdy dział w pedagogice
wytwarza właściwy sobie rodzaj wiedzy pedagogicznej, na skutek czego
mamy: a) wiedzę praktyczną o działaniach, m etodach, środkach wy
chowania i nauczania, czyli o tym, jak skutecznie m ożna wychowywać,
b) wiedzę empiryczną o zjawiskach, ich przebiegu, przyczynach oraz
skutkach, a więc znajomość tego, co się dzieje w procesach rozwoju
i wychowania, c) wiedzę normatywną o celach, ideałach, wartościach
i ocenach wyników wychowania, czyli o tym, co powinno być zrealizo
wane we właściwie prowadzonym wychowaniu oraz d) wiedzę teore
tyczną, wyjaśniającą całą rzeczywistość wychowawczą, na którą skła
dają się działania wychowawców, proces rozwoju człowieka i dosko
nałość, jaką on m a osiągnąć. Niezależnie od rodzaju wiedzy pedago
gicznej jej wartość użytkowa i prawdziwość poznawcza wynika zawsze
ze sposobu opracow ania m ateriału, z którego wiedza ta m a powstać.
Pod względem więc opracowania faktów należy odróżnić wiedzę
jednostkową od społecznej oraz od wiedzy naukowej. Pierwsza tworzo
na jest przez jednostki czasem o genialnej intuicji wychowawczej, ale
najczęściej m a ona charakter subiektywny, ograniczony do przypad
kowych i fragmentarycznych doświadczeń bezkrytycznie uogólnionych.
Dlatego też wiedza społeczna o wychowaniu może mieć większą
wartość, ponieważ wyraża pewną tradycję i doświadczenie zbiorowe,
przekazywane z pokolenia na pokolenie w środowiskach rodzinnych
lub lokalnych. Jednakże wiedza potoczna o wychowaniu często zawiera
przesądy i zabobony, a jej m ądrość ludowa, zawarta w przysłowiach,
jest niepewna, bo zawsze prawie spotyka swe kontrprzysłowie, np. „z
kim przestajesz, takim się stajesz", ale „dobrego karczm a nie zepsuje,
a złego kościół nie napraw i". Stąd też najwyższą wartość poznawczą
i praktyczną posiada wiedza naukowa, która powstaje na drodze
systematycznego i logicznie poprawnego opracowania m ateriału fak
tów, wydobywanego z różnych źródeł poznania pedagogicznego przy
pomocy ściśle określonych m etod badania, dostosowanych do właś
43
ciwego sobie przedm iotu badanego. Ponieważ pedagogika swą pod
budową przyrodniczą należy częściowo tylko do nauk przyrodniczych,
a głównie do hum anistycznych, dlatego też musi się posługiwać
m etodam i badawczymi obydwu tych grup nauki.
44
bieg faktów bez interpretacji własnej obserwatora, którąjako przypusz
czenia należy wyodrębnić od samego opisu zdarzenia, czasem w formie
systematycznie prowadzonego dziennika lub arkusza obserwacji, bądź
też protokołów obserwacyjnych, zapisujących w sposób ciągły wszyst
kie możliwe szczegóły zachow ania się i wypowiedzi badanych, np.
protokoły lekcyjne.
b) Eksperym entalne m etody badania w pedagogice dążą do celowe
go wywoływania zjawisk i zmiany ich warunków, aby wykryć prawid
łowości, zachodzące między nimi. Co do przedm iotu eksperymentowa
nia może on mieć także charakter eksperymentu introspekcyjnego,
ekstrospekcyjnego lub grupowego. N atom iast pod względem w arun
ków, w jakich się m oże eksperyment pedagogiczny odbywać, rozróżnia
się eksperyment naturalny, laboratoryjny i środowiskowy. Podstawą
każdego z nich jest wywoływanie reakcji przy pom ocy bodźców
w postaci dobranych zadań. W naturalnym eksperymencie pedagogicz-
nym jako przeważającej m etodzie stosuje się zadania nie odbiegające od
zwykłych działań w szkole, czy w dom u, a więc n p . wprowadzenie nowej
próbnej organizacji lekcji lub m etody nauczania, nowej zabawy lub
pracy (m etoda sytuacyjna), zadanie w postaci napisania wypowiedzi na
jakiś tem at lub danie na piśmie odpowiedzi na pytania kwestionariusza
(m etoda ankietowa i testowa badania inteligencji lub wiadomości).
Laboratoryjny natom iast eksperyment wymaga izolacji badanego,
stwarza sztuczne warunki, wprowadza pom iar przy pom ocy instrum en
tów, ogranicza czas dawania odpowiedzi. Wszystko to zapewnia
większą ścisłość wyników, lecz odnosi się do przebiegu zjawisk w pewien
sposób zdeformowanych. M im o to eksperymenty laboratoryjne badają
zainteresowania i uzdolnienia uczniów (metody psychotechniczne),
określają postawy i potrzeby osobowości (metody projekcyjne). Wresz
cie eksperyment pedagogiczny może dotyczyć wpływu środowiska, np.
szkolnego na wychowanka, określać jego rolę w grupie koleżeńskiej,
wówczas to stosuje się m etody socjometryczne, badające popularność
jednostek w grupie, ich uznanie przez kolegów lub też odrzucenie.
c) Statystyczne zaś m etody badania w pedagogice zmierzają do
ujęcia strony ilościowej zjawisk, mają więc charakter masowy (prawo
wielkich liczb) i odnoszą się do jednorodnych zbiorowości. W zbioro-
wościach tych występuje zróżnicowanie naturalnych cech, np. wzrostu
dzieci tego samego wieku. Przy tym największy procent tej grupy
przypada na średni wzrost, gdy niski i wysoki wskazuje mniejsze od
45
setki. Następuje więc w zbiorowości rozsiew cech od m inimalnych do
maksymalnych, układający się w krzywą zbliżoną do krzywej dzwo
nowej, w której średnica arytm etyczna wielkości stanowi wskaźnik
statystyczny charakteryzujący daną zbiorowość. W ten sposób m etoda
przeciętnych (średnia arytmetyczna, m ediana - punkt wyznaczający
połowę liczebności obserwacji, m odalna - punkt największej liczebności
w rozkładzie) uzyskuje wskaźniki, które stają się norm ą dla określenia,
np. stopnia rozwoju fizycznego chłopców czy dziew cząt52.Pom iar cech
psychicznych lub wyników badań testowych wymaga ujęcia przy
pom ocy punktacji, którą ustala się na podstawie skali oceny, jak np.
stopni szkolnych od 5 (bardzo dobra odpowiedź) do 2 (niedostateczna).
W tym wypadku poza zwykłą statystyką procentów prom owanych
i drugorocznych uczniów m ożna badać nie tylko stopień zmienności
w liczebnościach bardzo dobrych, dobrych, dostatecznych i miernych
uczniów, ale także zależności liczbowe pomiędzy różnymi wielkościami,
które przy pom ocy m etody korelacji ujawniają istniejące związki
funkcjonalne wśród badanych ilościowo zjawisk. Wreszcie drogą m eto
dy reprezentacyjnej m ożna statystycznie na podstawie celowo dobranej
próbki, uwzględniającej procentowe rozwarstwienie zbiorowości co do
płci, wieku czy orientacji politycznej przeprowadzić badanie sondażowe
opinii publicznej, odnoszące się do całej populacji, z której próbkę
losowo dobrano. Stąd też metody statystyczne są również m etodam i
badawczymi, odkrywającymi nowe fakty zależności ilościowej, a nie
tylko sposobem opracow ania danych zebranych m etodą obserwacji czy
eksperymentu.
46
I
47
wojowa), środowiska itp. (psychologia wychowawcza), wreszcie jako
m etoda grup równoległych (kontrolnych), która weryfikuje wyniki
badań, otrzymywane innymi m etodam i, np. testowymi lub eksperymen
tu naturalnego przez zestawienie grup równoważnych, ale różniących
się pod jakim ś względem, np. młodzieży przestępczej i młodzieży
norm alnej, uczniów szkoły ogólnokształcącej a szkoły zawodowej itp.
c) Do m etod humanistycznych, badających m ateriały wytworzone
przez kulturę ludzkąjako dokum enty, wymagające zrozum ienia treści,
należą jeszcze m etody analityczne. Ułatwiają one głębsze ujęcie treści
dokum entów i źródeł historycznych czy literackich i filozoficznych, np. I
przez analizę filologiczną wszelkiego rodzaju tekstów, w której etymolo
gia, zmiany znaczeniowe wyrazów, leksykografia pomagają w krytyce
i ustaleniu autentycznych brzmień. Podobną rolę odgrywa analiza
logicznosemantyczna w zakresie wnioskowania przy interpretacji teks
tu, znaczeń i wyrażenia, definiowania pojęć i ich klasyfikacji. Dzięki
tem u badanie źródeł ideologicznych i filozoficznych, teoretycznych m a
naukową podstawę.
Kończąc schematyczny przegląd m etod badania używanych w peda
gogice współczesnej należy dodać, że przez m etodę naukową rozumie się
ustalony sposób dochodzenia do celu poznania. Sposób ten zależy od
rodzaju myślenia, wyprowadzającego indukcyjnie z doświadczenia
przez obserwację lub eksperyment nowe treści albo udowadniającego
dedukcyjnie ich prawdziwość. Poza tymi rodzajami myślenia występują
także innejego typy. Dlatego ta m etoda naukowa „niejest anijedna, ani
prosta". Przeciwnie tworzy różne kombinacje podstawowych operacji
naukowych, które dostosowują się do przedm iotu i celu b a d a n ia 55. Stąd
mogą być stosowane m etody przyrodnicze w hum anistyce jak obserwa
cja typowego zachowania się ludzi, opracowanie wskaźników społecz
nych lub statystyka rozsiewu cech w populacji i odwrotnie m etody
humanistyczne mogą wystąpić w badaniach zjawisk przyrodniczych, jak
grupowanie typologiczne podobnych zjawisk, porównywanie ich różnic
jednostkowych lub analiza czynnikowa elementów zjawiska. N a skutek
takiego przenikania się m etod następuje zbliżenie między naukam i
różnych typów, czasami z pozytywistyczną tendencją do zacierania się
granic i ujednolicenia modelu naukowości, jak też realizuje się współ
praca między nimi i korzystanie z osiągniętego dorobku.
48
NAUKI WSPÓŁPRACUJĄCE Z PEDAGOGIKĄ
49
czania, prakseologia w „dobrej robocie" wychowawców, etyka w wy-j
chowaniu m oralnym , estetyka w wychowaniu estetycznym 56, a nauki
realne, jak demografia, ekonom ika kształcenia i oświaty oraz higie
na z naukam i m edycznym i57 w organizacji szkolnictwa i w polityce
szkolnej państwa. Tej trzeciej grupy nie nazywa się dziś naukam i
pomocniczymi pedagogiki, chociaż musi ona z nich czerpać wiedzę
i dyrektywy, ponieważ pedagogika jako nauka sam oistna nie tylko
korzysta z ich usług, ale równocześnie im służy wiedzą o człowieku,
któryjest w określony sposób wychowywany. Tak socjologiczna wiedza
o środowisku wiele znaczy dla pedagogiki, ale pedagogiczna wiedza
0 wychowaniu ludzi wyjaśnia ich rolę w środowisku i zakres ich
możliwości działania. Podobnie nie tylko psycholog mówi pedagogowi,
jak funkcjonuje psychika wychowanka, ale także odwrotnie pedagog
informuje psychologa, jaki był wychowywany człowiek, którego on
b a d a 58. Ta obustronna w spółpraca między naukam i pedagogicznymi
a pedagogiką, korzystającą z pom ocy w różnej formie, powoduje to, że
w zależności od w spółdziałania z daną dyscypliną naukową wyodrębnia
się w pedagogice określona problem atyka, rozczłonkowują się w postaci
gwiazdy jej dziedziny badawcze. Rozwijający się stan nauk współ
pracujących z pedagogiką m ożna uzmysłowić w następującym schema
cie, w którym wycinki w kole pedagogiki oznaczone wielkimi literami
przedstawiają 1° - nauki pedagogiczne, jak: H - historia wychowania,
K - kulturologia wychowania {stosunek dziedziny kultury do pedago
giki), A - antropologia wychowania (nauka o istocie, naturze i egzysten
cji człowieka), B - biologia wychowania (nauka o podstawach biologicz
nych wychowania), P - psychologia wychowania (nauka o rozwoju
psychicznym oraz o funkcjonowaniu psychiki w procesie wychowania
1 nauczania), S - socjologia wychowania (nauka o zjawiskach społecz
nych w wychowaniu), F - filozofia wychowania (wyjśniająca je na
gruncie teorii rzeczywistości, bytu, filozofii człowieka i filozofii w arto
ści) oraz T - teologia wychowania (ujmująca wychowanie w świetle
Objawienia i konieczna dla pedagogiki religijnej). N atom iast pola
50
narożne, graniczące z naukam i zasadniczymi i ogólnymi, jak historia,
biologia, socjologia itd. w ogóle i będące na styku z dziedzinami
wychowania (działami pedagogiki) oznaczone cyframi reprezentują
2° - nauki współdziałające z pedagogiką tak a) nauki realne, jak
1) - higiena z naukam i medycznymi, 2) - Ekonom ika oświaty i kształce
nia, 3) - Demografia, dalej b) nauki formalne, związane z m atematyza-
cją, jak 4) - Cybernetyka (nauka o kierowaniu i informowaniu),
5) - Prakseologia (nauka o działaniu), 6) - Logika z m etodologią nauk
i naukoznawstwem, wreszcie c) nauki aksjologiczne: 7) - Estetyka
(nauka o pięknie), 8) - Etyka (nauka o m oralności). W końcu pasy
pomiędzy naukam i współdziałającymi z pedagogiką obrazują nauki
podstawowe wraz 3° - z naukam i pomocniczymi, z których dorobku
korzystają nauki pedagogiczne.
51
W śród tej masy współpracujących z pedagogiką nauk najważniejsza
rola przypada naukom pedagogicznym, które należy nieco szczegóło
wiej omówić. Jedne z nich badają sprawy wychowania w przeszłości,
inne opisują je w teraźniejszości, jeszcze inne starają się ukształtow ać
wychowanie w nadchodzącej przyszłości. W yodrębniamy więc trzy
grupy nauk pedagogicznych jako 1° - nauki historyczne, 2° - nauki
deskryptywne, czyli opisujące obserwacyjnie lub eksperymentalnie
zjawiska wychowawcze oraz 3° - nauki prospektywne, sięgające w przy
szłość na podstawie światopoglądowej, dlatego też inaczej nazywane
naukam i światopoglądowymi. Każda z tych grup nauk wypracowała
swoje odrębne badania -historyczne, empiryczne lub filozoficzne, które
znajdują także zastosowanie w opracow aniu problemów, stanowiących
podstawę dla autonom icznej problem atyki pedagogicznej.
Spróbujmy krótko zapoznać się z tymi problem am i i dorobkiem
poszczególnych nauk pedagogicznych, bez czego trudno jest zorien
tować się we współczesnej pedagogice lub szerzej pedagologii.
52
środki i m etody z wyrobionymi w tym czasie zwyczajami i sposobami
postępowania pedagogicznego, tworzącymi razem system pedagogii,
wreszce zajmuje się zawodem nauczycielsko-wychowawczym.
Instytucje wychowujące rozwijały się od „szkoły leśnej" z inicjacją
u ludów pierwotnych poprzez szkoły świątynne w Babilonie i Egipcie
oraz szkoły ćwiczeń fizycznych (palestry i gimnazja) u Greków starożyt
nych aż do organizacji szkolnictwa ogólnokształcącego, obejmującego
początkową naukę czytania i pisania u gramatysty, potem naukę na
poziomie średnim u retora, aż do nauki wyższej u filozofów lub
prawników, jak to było u Rzymian. Średniowiecze dla celów kościel
nych utworzyło szkółki parafialne, katedralne i uniwersytety. Późniejsze
przejęcie przez państwo szkolnictwa we własne ręce, wytworzenie
ministerstwa oświecenia publicznego (pierwsze to Komisja Edukacji
Narodowej - 1773) doprow adza do powstania obowiązkowej szkoły
ludowej, laicyzacji szkolnictwa, szkoły zawodowej i innych przem ian
szkoły współczesnej. Obok instytucji kształcących i nauczających
rozwijały się instytucje tzw. wychowania w dom u obcym 59, jak np.
atałykat u ludów kaukaskich (oddawanie dzieci książęcych na wy
chowanie do piastuna-m entora), wychowanie rycerskie na dworze
królewskim, term in u majstra cechowego, wychowanie nowicjusza
wklasztorze. Inne instytucje m iały na celu opiekę nad żakami, np. bursy,
internaty, dom y akadem ickie60. Systemy zaś wychowawcze zmieniały
się historycznie zależnie od kultury duchowej i ideologii w swoich
program ach nauczania i działania wychowawczego (np. higiena, ćwicze
nia fizyczne, teatr szkolny, kółka m łodzieżow e), w środkach i m etodach
(np. kary chłosty, usunięcie kar, działanie na ambicję, współzaw odnict
wo itp.). Wreszcie historia zawodu pedagogicznego studiuje kształ
towanie się funkcji paidagogosa, wędrownego nauczyciela sofisty,
nauczyciela zakonnika, klechy w średniowieczu, nauczyciela ludowego
aż do współczesnego nauczyciela związkowca, uwzględniając przy tym
sposoby kształcenia nauczycieli61. H istoria szkolnictwa uwzględnia
także dzieje oświaty dorosłych, walki z analfabetyzmem, popularyza
cji nauki, zajmuje się rozwojem czytelnictwa prasy i książek aż do
53
współczesnych zagadnień kultury masowej, szerzonej przez środki
masowej informacji, jak kino, radio, telewizja.
b) H istoria myśli i doktryn pedagogicznych zajmuje się rozwojem
refleksji nad sprawami wychowania w postaci idei, pomysłów, projek
tów reform zawsze w związku z postępem innych nauk oraz z prądam i
polityczno-społecznymi, kulturalnymi i umysłowymi epok badanych.
Najważniejszy przedm iot tej nauki stanowi sprawa kształtow ania się
ideologii wychowawczej, ideału człowieka oraz teorii pedagogicz
nych. Ideologię w wychowaniu tworzą wartości, realizowane w p o
stawach wychowawczych ludzi. Tak więc pierwotna dzielność fizyczna
staje się u Greków cnotą (arełe), która w powiązaniu z mądrością
stworzy podstawę greckiej paidei, podobnie jak męstwo i sprawied
liwość w cnocie rzymskiej {virtus)6z. Hum anistyczną ideologię staro
żytności przewartościowała idea chrześcijańska, przynosząca w kul
turze nowe wartości ewangeliczne, jak pokora, miłość, służba. Potem
w kulturze mieszczańskiej idea pracy i oszczędności wiąże się z ustrojem
kapitalistycznym 63. Ideologia zaś nacjonalistyczna i faszystowska do
prowadzają aż do współczesnych walk światopoglądowych. Z rozwojem
ideologii społeczno-wychowawczej stoi blisko w związku ideał człowie
k a 64, który przyświeca w działaniu wychowawczym. Począwszy od
greckiego ideału kalokagatii (kalos - piękny, kai - i, agathos - dobry),
czyli człowieka pięknego fizycznie i szlachetnego m oralnie, w dziejach
wychowania rozwija się wzór wychowawczy człowieka jako mędr-
ca-retora, jako świętego, jako rycerza chrześcijańskiego, dworzanina,
gentelmana, patrioty, dobrego obywatela aż do współczesnych ideałów
„nowego człowieka". Wreszcie różne założenia, pomysły, tezy, postula
ty i program y wychowania składają się na rozległą dziedzinę teorii
pedagogicznej, w której doktryny wypracowane przez twórców dają
obraz zawiłej mozaiki prądów i kierunków pedagogicznych65, zorien
towanych indywidualistycznie lub socjologicznie, biologicznie lub kul
turystycznie, religijnie lub materialistycznie, doprowadzając do współ
czesnego stanu systemów wychowawczych, o czym szczegółowiej bę
dzie mowa.
54
2. N auki empiryczne w pedagogice
55
staw zaś genicznego przekazywania cech leży działalność kwasów
nukleinowych D N A (kwas dezoksyrybonukleinowy) zawartych w 23
parach chrom osom ów i przekazujących informacje geniczne do cyto-
plazmy przez R N A (kwas rybonukleinowy), który powoduje stałą
syntezę białek w kom órce. Sprawa zaś dziedziczności wyjaśnia uzdol
nienia lub trudności rozwojowe w postaci niedorozwoju umysłowego
czy ograniczenia. D orobek biologh wychowawczej stanowi dalej pod
stawę dla teorh wychowania fizycznego, dietetyki oraz higieny roz
wojowej, szkolnej i społecznej.
b) Drugą ważną nauką w dziale opisującym zjawiska w wychowa
niu jest psychologia wychowania. Obejmuje ona szereg dyscyplin
pokrewnych i graniczących ze sobą, ja k psychologia rozwojowa o roz
woju psychicznym u dzieci (pedologia) i m łodzieży (hebologia) oraz
dorosłych (andrologia), jak psychologia wychowawcza o uw arun
kowaniach psychiki dziecka w rodzinie, jako ucznia w szkole, widza
w kinie, czytelnika książek, jako harcerza w drużynie itp. D ochodzą do
nich jeszcze psychologia różnicowa wraz z charakterologią i typologią
oraz diagnostyką szkolną o poznaniu uczniów, psychopatologia dziecię
ca i m łodocianych wraz z higieną psychiczną, a wreszcie psychologia
szczegółowa w postaci psychodydaktyki o procesach nauczania i psy-
chopedagogiki o procesach zachow ania się68.
Psychologia rozwojowa ustaliła, że dziecko nie jest m iniaturą
dorosłego, ani bezduszną rzeczą czy stanem przejściowym, który nie
pozostawia śladu. Rozwój psychiczny przechodzi określone fazy:
niemowlęctwa (1 rok życia), okres poniemowlęcy (do 4 r.), dziecięctwo
przedszkolne (do 7 r.), dziecięctwo szkolne (do 12 r.), wiek dorastania
i dojrzewania płciowego (dziewczęta 12-15 r., chłopcy 13-17), wiek
m łodzieńczy (dziewczęta 16-20, chłopcy 18-24 r.). Każdy z tych
okresów m a właściwe sobie cechy umyslowości, wyobraźni, woli, uczuć
i światopoglądowej postawy wobec rzeczywistości, która w wieku
przedszkolnym m a charakter magiczny, potem naiwnorealistyczny,
56
Psychologia zaś wychowawcza studiuje procesy uczenia się dzieci
i młodzieży oraz procesy zachow ania się, w których specjalne znaczenie
posiadają stany frustracji70 (ła c . frustratio - zawód, niepowodzenie),
jako przykre przeżycia pod wpływem zaham ow ania zasadniczych dążeń
jednostki, prowadzące do reakcji obronnych w formie agresji, cofnięcia
się do pierwotnych form zachowania się ja k płacz (regresja), podstaw ia
nia nowych celów (kompensacja) itp. W ażną także dla pedagoga jest
psychopatologia, k tóra informuje o dzieciach trudnych, nerwicowych,
psychopatycznych, anorm alnych umysłowo (debilizm, imbecylizm,
idiotyzm - dziś ze względów wychowawczych określane jako lekki,
umiarkowany, znaczny i głęboki niedorozwój umysłowy, inaczej u p o
śledzenie um ysłow e)71, i chorych psychicznie.
c) Trzecią z kolei nauką opisującą zjawiska społeczne w wychowa
niu stanowi socjologia wychowania. Zajmuje się ona badaniem zależ
ności wychowania i jego wyników od środowiska społecznego, w któ
rym rozwój człowieka się odbywa. N a to środowisko składają się
zwyczaje, stosunki i oddziaływania między ludźmi, organizacje i in
stytucje społeczne. Środowiska wychowawcze są polem ścierania się
różnych wpływów i sił dążeniowych całego społeczeństw a72, jako
zorganizowanego kompleksu grup społecznych. Podstawę każdej gru
py społecznej stanowią wartości szanowane przez członków i two
rzące wspólnotę społeczną jako dobro wspólne, na które składają się
interesy, język, obyczaje, poglądy. Podstawową, życiodajną grupą
społeczną bezpośredniego kontaktu jest rodzina, która swym zdro
wiem, trwałością i m iłością zapewnia najlepsze środowisko wycho-
57
wawcze dzieciom 73.P onad rodzicami powstają szersze grupy społeczne
pośrednich kontaktów między członkam i, rozsiane po całym kraju jak
chłopi, inteligencja, robotnicy, duchowieństwo. Pomiędzy tymi szer
szymi grupami społeczeństwa istnieje rywalizacja, dochodząca w pew
nych warunkach do walki o władzę i znaczenie kulturotwórcze w całym
społeczeństwie. G rupy społeczne rywalizują ze sobą o hegemonię
polityczną i kulturalną w obrębie narodu jako historycznej organizacji
pewnego typu kultury narodow ej74 (język, dzieje, zabytki, literatura,
sztuka, charakter, pogląd na świat) oraz w ram ach organizacji pań
stw a75 jako suwerennej władzy nad określonym terytorium z jego
skarbami naturalnym i, władzy regulującej przy pomocy prawa i siły
stosunki pomiędzy ścierającymi się grupami społecznymi. Poza tym
społeczeństwo jest zawsze rozwarstwione ekonomicznie na klasy76,
czerpiące środki utrzym ania bądź z pracy własnej, bądź z posiadania lub
panow ania, oraz na różne warstwy i stany zróżnicowane zawodowo.
W związku z tymi zjawiskami w każdym społeczeństwie rozwijają się
stale dwie tendencje, pierwszą tworzy proces jednoczący wszystkie
grupy społeczne w jeden kulturalnie naród (w średniowieczu naród
chrześcijański, od XVI wieku szlachecki, w XIX wieku mieszczański,
obecnie demokratyczny), druga tendencja życia społecznego polega na
procesach różnicujących klasowo lub stanowo społeczeństwo, co do
prowadza do okresowego zaostrzania się walki klas o panowanie.
Tak organizujące się i żyjące społeczeństwo jest nosicielem i współ
twórcą kultury danego typu, ono też wytwarza wychowanie i szkołę. Stąd
wychowanie i szkolnictwo są zakorzenione w ustroju społecznym 77,
58
a często służą za narzędzie polityczne do urabiania stosunków spo
łecznych w interesie klas panujących. Tak właściwie w czasie zaborów
w Polsce szkoła państwowa była narzędziem germanizacji lub rusyfika
cji, zwalczających polskie wychowanie rodzinne. Dlatego to socjolo
gia wychowawcza określa wychowanie jako „przysposobienie wy
chowanka na pełnoprawnego członka grupy" {Durkheim). W ten
sposób istotą wychowania jest przystosowanie się wychowanka do
Żądań grup społecznych przez włączenie się do wspólnoty języka,
obyczaju, poglądów, zajęć itp. Całość zaś procesu rozwojowego p o
lega w tym ujęciu na socjalizacji78, czyli uspołecznieniu się wycho
wanka. Socjalizacja wychowawcza zaś ma dwa główne zadania:
1° - wprowadzenie wychowanków do świata kultury narodowej i
ogólnoludzkiej poprzez kształcenie ogólne, wynikiem czego nastę
puje asymilacja kulturalna wychowanka do wspólnoty społecznej
i upodobnienie się psychiczne; 2° - wprowadzenie do aktualnego życia
społeczeństwa przez kształcenie grupowe według płci lub kształcenie
zawodowe, rezultatem czego jest przygotowanie do życia praktycznego
i produkcyjnego oraz zróżnicowanie się społeczne zależnie od wy
branego zawodu. W związku z tym szkoła spełnia dwie funkcje:
asymilacyjną pod względem typu kulturalnego i selekcyjną pod wzglę
dem uzdolnień pracow niczych79.
Poza socjologią wychowawczą szkoły i klasy szkolnej, w której
bada się socjom etrycznie80 stosunki między jednostką a grupą kole
żeńską, ważna jest socjologia wychowawcza środowisk rodzin n y ch 81.
Bada ona typ rodziny (pełnej, rozbitej, zreorganizowanej, zdem ora
lizowanej) oraz wpływy środowiska lokalnego na rodzinę i wychowa
nie w niej dzieci, jak rodzina wiejska, inteligencka, proletariacka,
miejska, ponieważ od tych czynników zależy rozwój wychowawczy
dzieci i młodzieży.
59
3. N auki światopoglądowe w pedagogice
60
człowieka do Boga konkretyzują ideał wychowawczy człowieka. Wszys
tkie więc wymienione nauki przyczyniają się swoim w kładem do roz
budowy prawdziwego światopoglądu.
Sam wyraz światopogląd jest wieloznaczny, obejmując: a) światopo
gląd osobisty, właściwy, który wytwarza się w ciągu rozwoju człowieka,
b) światopogląd społeczny, wyznawany przez jakąś grupę społeczeń
stwa jako obowiązujący jej członków, co nazywamy ideologią oraz
c) światopogląd filozoficzny jako system poglądów jakiejś szkoły
filozoficznej, co nazywamy teazją (gr. theasis - pogląd). Ideologie grup
społecznych oraz teazje filozoficznego myślenia m ogą wpływać na
tworzenie się światopoglądu osobistego, ale narzucane pod przymusem
i przyjmowane bez przekonania przez wychowanków są tylko nam ia
stką prawdziwego światopoglądu.
Światopogląd osobisty bowiem jest to zespół własnych przekonań,
oparty o wiedzę jakiegoś rodzaju, dającą pewność poznania oraz
zaspakajającą sam orzutne pytania poznawcze, nurtujące wszystkich
norm alnych ludzi. Przekonania zaś są to sądy poznawcze, różniące się
od sądów wyuczonych i zapam iętanych tym, że wiążą się one z własnym
przeświadczeniem o ich prawdziwości (asercja), mają więc zabarwienie
uczuciowe i wskutek tego stają się motywem pobudzającym wolę do
działania. Pytania poznawcze wreszcie, na które odpowiedzi jako
cząstki wiedzy dostarczają m ateriału przekonaniowego, rozwijają się
w życiu ludzkim następująco: najwcześniej pojawiają się u dziecka
przedszkolnego pytania wyjaśniające typu „co to jest?" lub „jak się coś
odbywa?" Są to pytania, wynikające z doświadczenia i praktyki
życiowej, mają charakter schodkowy, to znaczy przenikają w głąb
poznawanej rzeczy przez pytania o dalsze szczegóły zjawisk i dlatego
wiedza zaspokajająca je pochodzi z nauk szczegółowych tak przyrod
niczych, jak też hum anistycznych. W wieku szkolnym pojawia się
z pełnym zrozum ieniem wyższy typ pytania przyczynowego, dlaczego
coś się dzieje? Pytania o przyczyny wychodzą z empirii, ale wyjaśniwszy
najbliższą przyczynę zjawiska pytają o przyczynę przyczyny i przyczyny
dalsze, dlatego w takim łańcuszku pytań wybiegają aż do jakiejś
przyczyny życia, bytu i istnienia rzeczy w ogóle. Odpowiedzi na pytania
0 przyczyny ostateczne udzielić może tylko filozofia, która jest wiedzą
metafizyczną o bycie i jego właściwościach. N a koniec w okresie
dorastania i w m łodzieńczym pojawiają się dręczące pytania prob
lemowe o celowości i sensie wszystkich zjawisk („po co, w jakim celu?").
61
Pytania celowościowe (teleologiczne - gr. telos - cel) także mają!
charakter łańcuszkowy i docierają do pytań eschatologicznych o rze
czach ostatecznych, jak po co żyjemy, jaki jest sens życia, śmierci,
świata, szczęścia i cierpienia. Przy tym pytania te stawia się osobowo,
interesując się własnym życiem, szczęściem czy śmiercią. Odpowiedź
p e łn ą na te pytania, mającą zadowolić nie tylko rozum , ale także serce
ludzkie i dążenia woli do nieśmiertelności i absolutnego szczęścia,
przynosi przede wszystkim wiedza teologiczna.
Dlatego też na budowę całkowitego światopoglądu składają się trzy
kręgi zagadnień: a) naukowych, b) filozoficznych oraz c) teologicz
nych, rozwiązywanych pozytywnie lub negatywnie (nawet ateistycz
nie). Wszystkie one dotyczą dwu zasadniczych części światopoglądu:
1° - obrazu świata i źródeł absolutnych jego bytu (niem. W eltanschau-
ung) oraz 2° - pogląd na człowieka i jego życie (niem. Lebensanschau-
ung). Te dwie części powinny być zgodne ze sobą na podstawie wspólnej
idei światopoglądowej, np. idei m iłości, wałki, pracy lub twórczości,
k tóra m a harm onijnie wyjaśnić świat przyrody i na jego tle świat
człowieka. Wówczas to sądy wyjaśniające rzeczy naukow o, sądy
motywujące je filozoficznie i sądy oceniające ideowo tworzą harm onij
nie zbudowany światopogląd osobisty.
W rzeczywistości natom iast często światopogląd jest zwichnięty
i m oże stanowić niezborny konglom erat poglądów wyuczonych
z książek, pom ieszanych z przesądam i i zabobonam i z dzieciństwa.
W innym wypadku m oże wystąpić niepełny światopogląd, ograni
czający się tylko do nauk szczegółowych (czysto naukowy), tylko do
filozofii (czysto filozoficzny) lub wyłącznie do teologii (czysto reli
gijny). N atom iast światopogląd katolicki musi być uniwersalistyczny,
łącząc w sobie wiedzę naukow ą z filozoficzną i teologiczną według
zasady jednej prawdy pochodzącej od B oga82.
62
WSKAZÓWKI B IB L IO G R A FIC ZN E DO CZĘŚCI I
Wstęp do pedagogiki jak o nauki
63
Póggeler F r., Einfuhrung in die Andragogik, R a tin g e n 1957.
Przecław ski K., Instytucja wychowania w wielkim mieście, W arszaw a 1971.
P rzecław ski K., M iasto i wychowanie, W arszaw a 1968.
R y m ań E., Teddy Boys, L o n d o n 1958.
Schelsky H ., Die skeptische Generation, D iisse ld o rf 19583.
S ch n eid er F r ., Die zweite technische Rerolution und die padagogische Theorie und
Wirkiichkeit, R a tin g e n 1957.
S o ro k in P., The American Sex Rewlution, N ew Y ork 1956.
S pranger E ., Padagogische Perspektrien, Fleidelberg 19627.
U N E S C O , L E ducation des adultes, P aris 1950.
W ielowieyski A ., P rzed trzecim przyspieszeniem, K ra k ó w 1968.
Rozdz- I I I BU D O W A P E D A G O G IK I I JE J M IE JS C E
W SY SL E M IE N A U K I
Rozdz- /K M E T O D Y B A D A Ń P E D A G O G I C Z N Y C H
65
C atell L., A Guide to M erita! Testing, L o n d o n 1948.
C h oynow ski M ., Elementy teorii testów psychologicznych, „P rze g ląd P sychologicz
ny" 1959 n r 3.
D e L a n d sh e e re G ., Introduction a la recherche pedagogiąue, Liege et P aris 1964.
F isc h e r H ., Die modernen padagogischen und psychologischen Forschungsmetho-
den, G óttingen 1957.
Fraisse P., Podręcznik ćwiczeń zpsychologii wychowawczej (tł. z fra n c ). W arszaw a 1960.
F raisse P., P iaget J., Experim ental Psychology: its scope a n d method. I History an d
method (english translation), L o n d o n 1968.
G e rs tm a n n S., Rozmowa i wywiad w psychologii wychowawczej, L u b lin 1957.
G rzy w ak -K aczy ń sk a M ., Testy w szkole, W arszaw a 1960.
G u ilfo rd J. P., Podstawowe metody statystyczne w psychologii i pedagogice (tł.
z an g .), W arszaw a 1960.
K re u tz M ., Metody współczesnej psychologii, W arszaw a 1962.
M eili R., Podręcznik diagnostyki psychologicznej (tł. z n ie m .), W arszaw a 1967.
M eili R., Psychologische Diagnostik, B ern 1956.
M ia la re t G ., N ourellepedagogie scientifiąue, P aris 1954.
M u ssen B. H . (re d .), Podręcznikm etodbadania rozwoju dziecka ( tł. z a n g .), W a rs z a w a 1
1970.
P a lm a d e G . P., Les methodes en pedagogie, P aris 1963.
P ię te r J., Poznaw anie środowiska wychowawczego, W ro c ła w 1960.
P la n c h a r d E ., L a recherche en pedagogie, L o u v ain 1967.
S ch m id t H . D ., Empirische Forchungsmethoden der Pddogogik, B erlin 1961.
S k órny Z ., Obserwacja psychologiczna dziecka, W arszaw a 1961.
Skórny Z ., Obserwacje, interpretacje i charakterystyki psychologiczne, W arszaw a
19683.
Skórny Z ., Współczesne metody b adań psychologicznych, W ro c ła w 1966.
T rav ers R. M . W ., An Introduction to E ducational Research, N e w Y o rk 19642.
T yler L. E., Testy i pom iary w psychologii (tł. z a n g .), W arszaw a 1967.
W roczyński R., P ilo ch T. (red .), Metodologia środowiskowych b adań pedagogicznych,
W arszaw a 1970.
Z aczy ń sk i W ., Rozwój metody eksperymentalnej i je j zastosowanie w dydaktyce''
W arszaw a 1967.
Z a n k o w L., O przedmiocie i metodzie badań dydaktycznych (tł. z n ie m .), W arszaw a j
1967.
Z ieleniew ski J., Efektywność b adań naukowych. W arszaw a 1966.
Rozdz V N A U K I W S P Ó Ł P R A C U JĄ C E Z P E D A G O G IK Ą
1. Historyczne
66
Boyd W ., The History o f Western Education, L o n d o n 19474.
B ru b ach er J. S., A History ofthe Problems o f Education, N ew Y o rk 1947.
B utts F. R., A C ultural History o f Western Education, N ew Y o rk 1955.
C o llard F ., Histoire de la pedagogie, Bruxelles 1920.
C o m p ay re G ., Histoire de la pedagogie, P aris 19 1 726.
C u rtis S. J., B olltw ood M . E. A ., A Short History o f E ducational Ideas, L o n d o n
19 5 62.
G al R., Histoire de 1'education, P aris 1 9 6 14.
Geschichte der Erziehung, B erlin 19622.
F lu b ert R ., Histoire de la pedagogie, P aris 1949.
J a rm a n T. S., L andm arks in the History o f Education, L o n d o n 19632.
K o n s ta n tin o w N . A., S m irno w W . Z ., Istorijapiedagogiki, M oskw a 19592.
K o t S., H istoria wychowania, t. 1-2, Lwów 19342.
K o t S., Zarys dziejów wychowania ja k o funkcji społecznej, W arszaw a 19472.
K o t S., Ź ródła do historii wychowania, t. 1-2, W arszaw a 1929-30.
K u rd y b a c h a Ł. (re d .), H istoria wychowania, t. 1-2, W arszaw a 1965-67.
M a rro u H . J., Histoire de lE d u ca tio n dans lAntiąuite, P aris 1948; (tł. p o i.), H isto
ria wychowania w starożytności, W arszaw a 1969.
N aw ro czy ń sk i B., Polska myśl pedagogiczna, Lwów 1938.
Pow er E. J., M ain Currents in the History o f Education, N ew Y o rk 1962.
R ib o u let L., Historie de la pedagogie, P a ris-L y o n 1 9 4 1 11.
S chm id K. A ., Geschichte der Erziehung von Anfang bis a u f unsere Zeit, 1-5 B.
S tu ttg a rt 1884-1902.
S uch odolski B., O nowy typ historii wychowania, „ N o w a S z k o ła " 1948 n r 4.
S uch odolski B., L a pedagogie et les grands courants philosophiąues, P aris 1960.
W eim er FF, Geschichte der Padagogik, B erlin 1 9 5 6 12.
W o ło szy n S., Dzieje wychowania i myśli pedagogicznej w zarysie, W arszaw a 1964.
W o ło szy n S., Ź ródła do dziejów wychowania i myśli pedagogicznej, t. 1-3, W a r
szawa 1965-1966.
2. Empiryczne
67
C iark ę A. M ., C iark ę A. B., Upośledzenie umysłowe (tł. z a n g .), W arszaw a 1969.
C h a ła siń sk i J . , Społeczeństwo i wychowanie, W arszaw a 19 5 82.
C h a ła siń sk i J., Szkoła w społeczeństwie amerykańskim, W arszaw a 1936.
D ąbrow ski K., Higiena psychiczna, W arszaw a 1962.
D ebesse M ., Psychologia dziecka od urodzenia do wieku młodzieńczego (tł.
z fr a n c ) , W arszaw a 1963.
D u rk h e im E ., Pedagogie et socjologie, P aris 19222.
D ybow ski W ., Fizjologiczne podstawy wychowania (W:) Encyklopedia Wychowania,
W arszaw a 1933, t. 1.
E vans R. M ., Sociometry a n d Education, L o n d o n 1962.
F lem in g C. M ., Ehe Social Psycholog}' o f Education, L o n d o n 1957.
G o ttlie b W ., Socjologiczne podstawy wychowania (W:) Encyklopedia Wycho
wania, W arszaw a 1933, t. 1.
G re e n D . R., Psychologia szkolna (tł. z an g .), W arszaw a 1970.
E letzer El. (Elrsg), Padogogische Psychologie, G ó ttin g e n 19 5 92.
E lurlock E. B., Rozwój dziecka (tł. z an g .), W arszaw a 1960.
E lurlock E. B., Rozwój młodzieży (tł. z a n g .), W arszaw a 1965.
Jersild A. T ., Child Psychology, N e w Jersey 19605.
K asp rzak M . (red .), Higiena szkolna, W arszaw a 1958.
K o p czy ń sk a J., Higiena dziecka w wieku szkolnym, W arszaw a 1958.
L in d g ren H . C, Psychologia wychowawcza w szkole (tł. z a n g .), W arszaw a 1962.
L ivingstone R ., Education fo r a World Adrift, C a m b rid g e 1943.
M o re n o J. L., Fondements de la sociometrie, P aris 1963.
P astu szk a J. ks., C harakter człowieka, L u b lin 19622.
P rz ih o d a V., Wstęp do psychologii pedagogicznej (tł. z czesk.), W arszaw a 1961.
R o u m a G ., Pedagogie sociologiąue: les influences du milieu en education, P aris 1914.
R ow id H ., Psychologia pedagogiczna, K rak ó w 1937 19382.
Selye H ., Stress życia (tł. z a n g .), W arszaw a 19622.
S k in n er C h. E., E ducational Psychology, E n g lew o o d Cliffs, N ew Y o rk 19594.
S kow ron S., Dziedziczność W arszaw a 19622.
S pionek H ., Zaburzenia psychoruchowego rozwoju dziecka, W arszaw a 1965.
S tru n z K , Padagogische Psychologie f u r hóhere Schulen, M iin c h e n 1959.
S uch o d o lsk i B., O k o ń W. (re d .), Społecznafunkcja wychowania, W arszaw a 1959.
Szczepański J., Socjologia. Rozwój problematyki i metod, W arszaw a 1961.
Szczepański J., Socjologiczne zagadnienia wyższego wykształcenia, W arszaw a 1963.
S zu m an S., S k o w ro n S., Organizm a życie psychiczne, W arszaw a 1934.
S zu m an S., Psychologia wychowawcza wieku dziecięcego, W arszaw a 1946.
S zu m an S., Psychologia wychowawcza wieku szkolnego, W arszaw a 1947.
W all W. D ., Wychowanie i zdrowie psychiczne (tł. z fr a n c ) , W arszaw a 1960.
W o lań sk i N ., Rozwój biologiczny człowieka, W arszaw a 1970.
W o ło szy n o w a L., Psychologia pom aga wychowaniu, W arszaw a 1960.
W roczyński R., Wprowadzenie do pedagogiki społecznej, W arszaw a 1966.
Z ab o ro w sk i Z ., Psychologia społeczna a wychowanie, W arszaw a 1962.
68
Z n a n ie c k i F ., Socjologia wychowania, t. 1-2 , W arszaw a 1928-30.
Ż eb ro w sk a M . (red .), Psychologia rozwoju dzieci i młodzieży, W arszaw a 1965.
3. Światopoglądowe
69
C z ę ś ć II
PEDAGOGIKA PORÓWNAWCZA
WSPÓŁCZESNE SYSTEMY WYCHOWANIA
Rozdziali
1 G rupy te historycznie nazywano stanam i, np. „trzeci stan " tworzyli mieszczanie,
czw artym z kolei now ym stanem byli robotnicy, w wieku XX lokalnie p o d o b n ą rolę
odgrywało wojsko (ustrój faszystowski) lub inteligencja, szczególnie technicy (tech n o -
kracja) lub ostatnio naukowcy.
70
jące potrzeby i stosunki oświatowo-wychowawcze przy pom ocy in-
stytucjiwychowujących w ustalony sposób. Pedagogika światopoglądo
wa jest więc nauką przedstawiającą konkretny system wychowania,
w którym odbija się i ustala związek między ustrojem społeczeństwa,
jego ideologią wychowawczą (idee, cele, zadania stawiane wychowaniu)
i działaniem zespołu instytucji oświatowo-pedagogicznych. Coraz licz
niejsze pedagogiki światopoglądowe są wyrazem współczesnego plura
lizmu społeczeństw i m im o rozwiązywania podobnych problem ów
i zaspokajania tych samych potrzeb wychowawczych przyczyniają się
do tworzenia różnych rozwiązań i modeli. Stan tego rozbicia na
przeciwstawne sobie systemy wychowania w krajach zachodnich,
wschodnich czy neutralnych ukształtow ał się wyjątkowo w obecnym
stuleciu, ponieważ poprzednie wieki zawsze wypracowywały jakąś
syntezę wychowawczą swojego czasu.
Najgłębszą przyczyną obecnego rozbicia systemów wychowawczych
był rozwój nowego ustroju ekonom iczno-społecznego - kapitalizm u,
który zniszczył dotychczasowy ustrój stanowy społeczeństwa, ukształ
towany w średniowieczu jako ustrój feudalny. Pierwsze wielkie wynala
zki maszyny tkackiej Cartw righta, potem Jacąuarda oraz maszyny
parowej W atta już w drugiej połowie XVIII wieku zapoczątkowały
pierwszą nowożytną rewolucję przemysłową2 „wieku pary i elektrycz
ności", prowadzących dziś do ery atomowej. Wynalazki te przyczyniły
się do powstania wielkiego przemysłu fabrycznego, rozwinęły h u tn i
ctwo, kopalnictw o i kolejnictwo. D la uruchom ienia przemysłu koniecz
na była koncentracja kap itału (spółki akcyjne, banki, giełdy), który
staje się podstawą nowego ustroju. Szybki rozwój kapitalizm u uza
sadniała nowa nauka ekonomiki liberalnej (A. Smith, D. Ricardo),
w której dobro ekonomiczne przedsiębiorstwa zostało uwolnione od
obowiązku stosowania się do zasad m oralnych (czego wyrazem w śred
niowieczu było potępienie zysku za procent i walka z lichwą) oraz od
ciężarów społecznych (np. wsparcia ubogich, jałm u ż n a ). Rozwój przed
siębiorstwa opierał się obecnie o dwie zasady: wolnej konkurencji (czyli
swobody właścicieli w walce z innym i producentam i o najwyższy zysk
przez zniszczenie konkurenta) oraz żelaznego prawa popytu i podaży,
które reguluje sezonowe ceny za tow ar zależnie od ilości towaru na
rynku (podaż) i liczba ludzi chcących go nabyć (popyt). Ponieważ zaś
71
zasadnicza wartość każdego towaru zależna jest od kosztu surowca
i wynagrodzenia za pracę przy jego produkcji, wobec tego potanienie
towaru celem pobicia konkurencji wymagało szukania tanich surowców
(co rozpętało w XIX wieku walkę państw o kolonie i ich wyzysk
ekonomiczny) oraz taniej siły roboczej najpierw niewykwalifikowanych
robotników, potem kobiet i najtańszej siły dzieci, co doprow adziło do
szalonej eksploatacji robotników pracujących od 12 do 14 godzin na
dobę za najlichszą opłatę.
Tak organizowana produkcja fabryczna szybko eliminowała p ro
dukcję rzemieślniczą, zorganizowaną w średniowiecznych cechach.
N astąpiła gwałtowna pauperyzacja, zubożenie mas społecznych, które
utraciły swe dotychczasowe źródła utrzym ania z warsztatu lub roli
i szukały pracy najemnej w fabrykach. Powstaje w związku z tym
nowoczesny p ro letariat3, posiadający tylko dzieci na własność (łac.
proles - potom stw o), ściągający masowo w poszukiwaniu zarobku do
przeludnionych miast (urbanizacja), gnieżdżący się w niezdrowych
w arunkach nędzy mieszkaniowej, suteryn, m ansard, w dzielnicach
slumsów, wyzyskiwany przez mieszczaństwo i kapitalistów.
Ustrój kapitalistyczny wyrósł więc na krzywdzie społecznej mas
pracujących, wywołał i zaognił kwestię robotniczą, pozbawił praw do
życia, spowodował emigrację zarobkową, zmusił do pracy matkę
rodziny i m ałoletnie dzieci. Pociągnęło to skutki wychowawcze. Dom
rodzinny stracił siłę wychowawczą, dzieci proletariackie pozbawione
opieki pracującej matki spędzały czas na ulicach, bawiąc się nad
rynsztokami. Powstaje problem „dziecka ulicy", opisywany ze współ
czuciem przez Dickensa czy Andersena {Dawid Cooperfield, Dziewczyn
ka z zapałkam i). Zjawia się masowa przestępczość nieletnich, która
w państw ach uprzemysławiających się szybko wzrasta.
Niesprawiedliwość społeczna wywołała rychło próby ratunku
i obrony ze strony robotników. Przede wszystkim powstały spółdzielnie
spożywców, kooperatywy (pierwsza Sprawiedliwych Tkaczy w Roch-
dale 1844) broniące przed wyzyskiem handlu detalicznego i szerzące
oświatę przez zakładane biblioteki. Z dawnych zaś cechów wytworzyły
się najpierw na terenie Anglii związki robotnicze (tradeunions), które
rozpoczęły walkę parlam entarną (ruch czartystów 1836-1848) o prawa
72
robotników do ograniczania czasu pracy (8 godzin), do urlopu, u-
bezpieczenia od wypadków i choroby, zaopatrzenia emerytalnego, ul
żenia w pracy kobiet i dzieci.
Wreszcie zaostrzająca się walka klas została około połowy XIX
wieku przejęta przez ruchy społeczno-polityczne, dążące do progra
mowego rozwiązana sprawy robotniczej bądź to z pozycji ustroju
kapitalistycznego z jednej strony barykady, bądź też z pozycji obrony
pokrzywdzonych - z drugiej.
73
pom ocy siły i prawa. Ten interwencjonizm państwowy we współczes
nym kapitalizmie był opracowany przez angielskiego ekonomistę J. M.
Keynesa (1833-1946) w Ogólnej teorii zatrudnienia, procentu ipieniądza
(1936) w celu przezwyciężenia stagnacji i kryzysu ekonomicznego.
Zlikwidowanie klęski bezrobocia przez inwestycje państwowe i od
powiednią politykę m onetarną przyczyniło się do podreperow ania
kapitalizmu po drugiej wojnie światowej, ale wytworzyło społeczeństwo
konsumpcyjne, w którym wydatkowanie na nowe modele produkcji
przewyższa oszczędzanie, czy przyczynia się do okresowej utraty rów
nowagi bilansu płatniczego i do inflacji, czyli wzrostu cen z powo
du spadku wartości pieniądza. Wyrazem tych zjawisk społeczeństwa
konsumpcyjnego stał się kryzys dolarowy z r. 1971. W ten sposób
czasowe zlikwidowanie bezrobocia przez interwencjonizm państwowy
powoduje wzrost cen i odbija się niekorzystnie na najmniej zara
biających.
Inaczej do sprawy społecznej robotników podchodził drugi ruch
w społeczeństwach o ustroju kapitalistycznym - nacjonalizm. K ształ
tow ał się on początkowo od końca XVIII wieku w krajach pozbawio
nych niepodległości, wolności narodowej (rozbiory Polski 1772-1795)
i będących pod okupacją obcej władzy (Serbia, Węgry, Grecja, W łochy)
jako ruch wolnościowy dążący do walki o niezależność narodową.
Jednakże pełny proces rozwoju nacjonalizmu wystąpił dopiero na
terenie Niemiec, które po bitwie z N apoleonem pod Jena w 1808 r.
znalazły się pod ciężką okupacją francuską z wyjątkiem Prus, gdzie
począł budzić się duch narodowego oporu, podsycany przez towarzy
stwa gimnastyczne przygotowujące do walki, przez studenckie Tugen-
bundy (Związki Cnoty - wzór Filaretów), nawet przez Uniwersytet
Berliński, założony w 1809 r., którego pierwszy rektor, filozof Fichte
w Mowach do narodu niemieckiego wynosi historię, język i kulturę
niemiecką ponad wszystko. Nacjonalizm zaczął więc wychowywać
społeczeństwo w duchu patriotyzm u. Po pokonaniu N apoleona Prusy
dążą dalej do zjednoczenia politycznego państewek Rzeszy, w tym celu
rozwijają militaryzm, tworzą sztab generalny, przeprowadzają wojny
z D anią i Austrią, rozbijają Francję pod Sedanem (1870), zmuszająją
do kapitulacji i zapłacenia olbrzymiej kontrybucji wojennej, którą ob
rócono na rozwój zagłębia przemysłowego Ruhry. W wyniku wzrostu
potęgi militarnej i ekonomicznej w r. 1871 kanclerz Bismarck ogłasza
Cesarstwo Niemieckie. Od tego czasu zaczął się potęgować imperializm
74
niemiecki, zdobywający kolonie i sfery wpływów, rywalizujący na m o
rzu z imperializmem brytyjskim, co pośrednio doprow adziło do wybu
chu I wojny światowej (1914). Pokonany traktatem wersalskim (1918)
nacjonalizm niemiecki odrodził się jeszcze w postaci faszyzmu w ruchu
narodowo-socjalistycznym Hitlera, dążącym do zapanow ania nad
światem.
Z nacjonalizmem więc zawsze wiąże się to , że wynosi on własny
naród ponad inne (szowinizm), żąda dla siebie przywilejów, szerzy
nienawiść do obcych narodowości (prześladowanie i germanizacja
Polaków za Bismarcka, antysemityzm). W sprawie robotniczej zaś
nacjonalizm z motywów patriotycznych stara się zapewnić możliwy
dobrobyt swoim własnym robotnikom , uzyskując to kosztem wyzysku
kolonii lub robotników w krajach gospodarczo zależnych, przekreśla
jąc tym m iędzynarodową solidarność ludzi pracy.
b) W obronie zaś wyzyskiwanych robotników wystąpiły dwa ruchy:
rewolucyjny i reformistyczny. Pierwszy z nich rozwinął się jako ruch
proletariacki samych robotników w postaci socjalizmu i komunizmu.
Pierwotny socjalizm utopijny (Saint-Simon, Fourier, Owen), naiwnie
marzący o idealnym społeczeństwie ludzi wolnych i pracujących dla
siebie, został wyparty przez socjalizm naukowy K arola M arksa i Fryde
ryka Engelsa, którzy zanalizowali ekonomikę kapitalizm u wykrywając,
że źródłem wyzysku jest przywłaszczanie przez kapitalistę tzw. wartości
dodatkowej, wytwarzanej przez robotników ponad to, co otrzymują
jako wynagrodzenie za pracę. Ogłoszony w r. 1848 przez M arksa
i Engelsa M anifest komunistyczny pod hasłem Proletariusze wszystkich
krajów łączcie się stwarza 10-punktowy program rewolucji proletaria
ckiej obalenia ustroju kapitalistycznego i wprowadzenia dyktatury
proletariatu dla budowy społeczeństwa bezklasowego, opartego na
uspołecznionej własności środków produkcji i na pracy wszystkich
według ich zdolności i możliwości. N astępnie utworzenie I M iędzynaro
dówki (Genewa 1864) rozpoczęło historię nowoczesnego ruchu robot
niczego, który podczas II M iędzynarodówki (Paryż 1889) proklam ow ał
dzień 1 maja jako święto międzynarodowego proletariatu walczącego
z kapitalizmem, ale który w czasie I wojny światowej przeszedł przez
oportunistyczny rozłam , w wyniku czego tworzy się III M iędzyna
rodówka kom unistyczna w 1919 r.
Socjalizm naukowy i kom unizm w oparciu o solidarność klasową,
internacjonalizm starały się rewolucyjnie usunąć wyzysk kapitalis
75
tyczny człowieka przez człowieka i wprowadzić nową sprawiedliwość
społeczną dla ludzi pracy. W tym celu rozwijano oświatę i wychowa
nie mas robotniczych w duchu świadomości klasowej, nienawiści i
zemsty za krzywdy oraz w duchu bojowości rewolucyjnej.
c) N atom iast ruch reformistyczny ukształtow ał się wśród katolikó
W tym samym roku Wiosny Ludów 1848 w Kolonii został zwołany
przez późniejszego biskupa Moguncji, Em anuela Kettelera, po raz
pierwszy poza m uram i kościoła wiec robotników chrześcijańskich dla
zorganizowania środków poprawy sytuacji gospodarczej w duchu
miłości i sprawiedliwości ewangelicznej. Był to początek czwartego
w XIX w. ruchu społecznego - katolickiego, który rozwinął chrześcijań
skie związki zawodowe, kasy zapomogowe i pożyczkowe, zainicjował
ubezpieczenia społeczne i prawodawstwo pracy, wprowadził udział
robotników w zyskach przedsiębiorstwa, czyli tzw. akcjonariat pracy.
Początkowy paternalizm , tj. opieka nad robotnikam i przekształca się
w program korporacjonizmu, polegający na łączeniu się w korporacjach
zawodowych wszystkich pracujących w danym zawodzie tak robot
ników, jak inżynierów i kierowników oraz właścicieli przedsiębiorstw.
Praktyczne zdobycze ruchu społeczno-katolickiego znalazły potwier
dzenie w dokum entach Kościoła, który w pierwszej encyklice społecz
nej Leona XIII Rerum novarum (1891) zalecał rozszerzenie własności
prywatnej na możliwie największą ilość ludzi, dom agał się płacy
sprawiedliwej, tj. wystarczającej na utrzym anie całej rodziny robotnika
i robienie oszczędności, przyznawał robotnikom prawo do zrzeszania się
i głosił zasadę ograniczonej interwencji państwa w sprawy społeczne.
Dalszy rozwój ruchu przyniósł drugą encyklikę społeczną Piusa XI
Quadragesimo anno (1931), która odnowę ustroju społecznego opierała
na prawie miłości i sprawiedliwości społecznej. Ruch społeczno-katoli
cki m iał charakter reformistyczny i przeciwstawiał się tak kapitalistycz
nemu liberalizmowi, jak i socjalistycznej rewolucji, wychowując masy
społeczne w duchu moralności chrześcijańskiej, miłości Boga i bliźniego.
Dalsze pogłębianie ruchu nastąpiło po drugiej wojnie światowej.
76
kowo rozgrywała się na płaszczyźnie ustawodawczej. N a drodze
upowszechniania się prawa wyborczego posłów w parlam entach po
wstawały coraz liczniejsze partie polityczne, które zależnie od progra
mu podzieliły się na prawicowe (nacjonalistyczne i demokratyczne,
liberalne) i lewicowe (socjalistyczne, komunistyczne, chłopskie) oraz
na centrowe (chrześcijańskie - Centrum katolickie w Niemczech od
1870 r.). Rozproszkowanie stronnictw nie dawało żadnej partii opo
zycyjnej przewagi w stosunku do nacjonalizmu lub liberalizmu bur-
żuazyjnego, których rywalizacja o imperium światowe Niemiec i Anglii
doprowadziła do wybuchu I wojny światowej (1914-1918), zakoń
czonej klęską cesarskich Niemiec i Austrii.
W wyniku wojny na tle wrzenia społecznego wytworzyły się partie
nowego typu. Pierwszą z nich była Socjaldemokratyczna Partia R o
botnicza Rosji (bolszewików, czyli większości), działająca od 1905 r.
pod wodzą Lenina, przeprow adziła w Rosji rewolucję październiko
wą (7 XI 1917 r. według nowego kalendarza), ustanow iła dykataturę
proletariatu i utworzyła pierwsze państwo socjalistyczne.
Inne natom iast o charakterze faszystowsko-socjalistycznym dążyły
do opanow ania władzy na drodze zam achu w państwie, wprowadzenia
swej dyktatury, rozpędzenia parlam entu i zniszczenia partii opozycyj
nych, następnie starały się o wprowadzenie swej ideologii w całym
kraju, który przem ieniał się w państwo wychowawcze, opanowując
swą doktryną całe społeczeństwo.
N a terenie W łoch od 1919 r. Mussolini stworzył partię faszystow
ską, która od 1922 r. wprowadziła dyktaturę wojskową. Podobnie na
cjonalistyczna partia Narodowego Socjalizmu Hitlera dochodzi w N ie
mczech do władzy w 1932 r. po wielkim kryzysie ekonomicznym ka
pitalizmu (od 1929 r.), wywołującym olbrzymią klęskę bezrobocia,
wprowadza autarkię (samowystarczalność) gospodarczą i przygotowu
je wojnę w odwet za tra k tat wersalski. W odpowiedzi na hitleryzm we
Francji dochodzi do stworzenia F ro n tu Ludowego pod wodzą Leona
Bluma, prawicowego socjalisty (od 1936 r.), dzięki czemu demokratyzm
francuski dąży do stworzenia własnego państwa wychowawczego.
W Polsce natom iast po odzyskaniu niepodległości i uwolnieniu się od
zaborców w 1918 r. początkowy okres sejmokracji kończy się dyktaturą
Józefa Piłsudskiego (od 1926-1935) i wzrostem faszyzującej polityki
mocarstwowej sanacji z program em „wychowania państwowego" wszy
stkich obywateli razem z wieloma mniejszościami narodowościowymi.
77
Tak więc w okresie międzywojennym nacjonalizm wytworzył faszys
towskie państwo wychowawcze {Erziehungsstaat), kom unizm doprowa
dził do powstania radzieckiego państwa socjalistycznego, demokratyzm
zaś bronił ustroju kapitalistycznego i posiadanych kolonii. Jedynie ruch
społeczno-katolicki nie m iał celów politycznych, nie tworzył swego
państwa, lecz dążył do chrystianizacji świata przez „odnowienie wszy
stkiego w Chrystusie" (instaurare omnia in Christo - św. Pius X,
1903-1914). N astąpiło więc po I wojnie światowej ożywienie katolicy
zmu w postaci ruchu misyjnego, Kongresów Eucharystycznych, Akcji
Katolickiej jako apostolstwa świeckich pod przewodnictwem hierarchii
(Pius X I1922), odrodzenia literatury i sztuki katolickiej, nauki i uniwer
sytetów katolickich (wyrazem tego stał się m.in. od 1918 r. Katolicki
Uniwersytet Lubelski). Idea korporacjonizm u chrześcijańskiego n a to
miast została poza W łocham i Mussoliniego przejęta przez gen. F ranco
w Hiszpanii (od 1938 r.) oraz Salazara w Portugalii, ale uległa wy
paczeniu przez wojskową dyktaturę faszystowską. Katolicka nauka
społeczna akcentow ała wyzwolenie proletariatu na drodze uwłaszczenia
oraz postulow ała ustrój sam orządu społeczno-gospodarczego według
zasady pomocniczości ogłoszonej przez Piusa XI w encyklice Quad-
ragesimo anno (1931 r.). Prowadziło to do przebudowy ustroju społecz
nego i jego odnowy na zasadzie sprawiedliwości i miłości społecznej. Po
drugiej wojnie światowej kwestia społeczna w enc. M ater et M agistra
Jana X X III wyszła poza sprawę robotniczą i objęła zasadami ewan
gelicznymi problemy ludności wiejskiej, rozwoju gospodarczego zróż
nicowanych regionów w kraju, obowiązku współpracy i pom ocy mię
dzynarodowej, postępu gospodarczo-społecznego narodów dla wzrostu
dobrobytu zamiast wydatków na zbrojenia4. Dalsze zaś encykliki spo
łeczne ukazywały cele nowoczesnego świata, jak pokój między naroda
mi (enc. Pacem in terris Jana X X III z 1963 r.) oraz rozwój wszystkich
narodów łącznie z zacofanymi na drodze rozwijania każdego człowieka
przez wychowanie, postęp kulturalny i rozwój gospodarczy narodów
jako jedynego sposobu dojścia do pokoju, gdyż „rozwój oznacza to
samo, co pokój" (enc. Populorum progressio Pawła VI z 1967 r.).
Wreszcie list apostolski Octoąesima adveniens Pawła VI (1971 r.) zajął
się rozwiązywaniem w duchu Konstytucji soborowej o Kościele w świe-
78
cie współczesnym {Gaudium et spes 1965) nowych problemów społecz
nych, jak skutki urbanizacji, których ofiarami są buntująca się młodzież
oraz kobiety, jak spychanie na margines społeczny nowej kategorii ludzi
„biednych" (starych, chorych, psychicznie upośledzonych, społecznie
niedostosowanych itp.), dla których nie m a miejsca w społeczeństwie
uprzemysłowionym, jak przejawy krzywdy społecznej spowodowanej
dyskryminacją za różnice rasy, pochodzenia, kultury, płci lub religii,
wywołanej emigracją zarobkową, niedorozwojem gospodarczym m ło
dych narodów , nadużywaniem środków masowego przekazu, uzależ
nieniem państw od międzynarodowych przedsiębiorstw5. W ten sposób
ruch społeczno-katolicki, czyniąc początkowo sprawę robotniczą kwes
tią m oralną, rozwinął się w kierunku odnowy całego ustroju społeczno-
gospodarczego na zasadach ewangelicznych sprawiedliwości i miłości
społecznej, a po soborze W atykańskim II (1962-1965) unowocześnił się
przez włączenie do program u chrześcijańskiego działania wszystkich
wyłaniających się problemów społecznych współczesnego świata dla ich
rozwiązania w duchu pokoju, sprawiedliwości i miłości.
Tymczasem w okresie międzywojennym wychowanie prowadzone
w duchu militaryzmu, odwetu i imperializmu w państwach faszys
towskich przyspieszyło wybuch II wojny światowej (1939-1945), w wy
niku której siłami koalicyjnymi demokracji burżuazyjnej i demokracji
radzieckiej został rozbity faszyzm, a hitlerowski system wychowania
nacjonalistycznego6 potępiony jako nieludzki przez Trybunał Między
narodowy w Norym berdze, sądzący zbrodniarzy wojennych.
Po drugiej wojnie światowej więc od 1946 r. rozpoczęła się rywaliza
cja pokojowa na skalę światową trzech pozostałych systemów wy
chowania, tj. 1° - wychowania chrześcijańskiego, prowadzonego przez
Kościół katolicki w dostosowaniu się do aktualnych, zmieniających się
problemów współczesnego świata i człowieka, 2° - wychowania liberal
nego w demokracjach państw kapitalistycznych (USA, W. Brytania,
Francja i inne kraje Z achodu) oraz 3° - wychowania socjalistycznego
w Związku Radzieckim i w krajach demokracji ludowej (od 1945 r.
Polska, Czechosłowacja, Rum unia, Węgry, Bułgaria i Jugosławia, a od
1949 r. N R D i Chińska Republika Ludowa). Czwarty zaś system
79
wychowania nacjonalistycznego zaczął się odradzać od 1949 w R F N ,
a po wojnie sueskiej od 1956 r. w Egipcie, krajach arabskich oraz
w obozie państw neutralnych wyzwolonych z ucisku kolonialnego
(India 1947, G hana - 1957, Algeria - 1962). Rywalizacja kulturalna
wszystkich współczesnych systemów wychowania rozwija się od 1945
w ram ach U N E SC O - Organizacja N arodów Zjednoczonych dla
Spraw Wychowania, N auki i Kultury (z siedzibą w Paryżu), w której
bierze udział tak blok państw kapitalistycznych, jak socjalistycznych
(od 1954 r. przystąpił Związek Radziecki) i neutralnych, a także
M iędzynarodowy Katolicki K om itet Koordynacyjny, z ram ienia któ
rego w latach 1959-1961 przewodniczący Akcji Katolickiej we W ło
szech D. Veronese był dyrektorem naczelnym U N ESC O .
Jak widzimy, rozdział i rozbicie ideowe współczesnych systemów
wychowawczych nie wyklucza możliwości porozum ienia i współpracy
na terenie przyjaźni i zbliżenia między narodam i, do czego zmierzają
prowadzone w różnych krajach eksperymentalne szkoły U N E SC O ,
rezultaty których poszerzają pole badania pedagogiki porównawczej.
R o z d z i a ł II
CHARAKTERYSTYKA
WSPÓŁCZESNYCH SYSTEMÓW WYCHOWANIA
HO
więc tu środkiem naprawy, zabezpieczenia pokoju i realizacji celów
O N Z 8, do których należą: 1) ochrona przed wojną, 2) wiara w prawa
zasadnicze człowieka, w godność i wartość jednostki, w równe prawa
płci i wielkich czy też m ałych narodów , 3) ustalenie warunków
sprawiedliwości i poszanowania umów międzynarodowych, 4) popiera
nie postępu i lepszego poziom u życiowego z uwzględnieniem większej
wolności9.
W związku z tymi celami Statut U N E SC O ustawia jakby pięć
drogowskazów dla wychowania współczesnych ludzi. Pierwszy z nich
brzmi: „Ponieważ wojny biorą początek w um ysłach ludzi, więc i
ochrona pokoju w um ysłach ludzi musi być zbudow ana", stąd też na
czelny kierunek nowej orientacji w wychowaniu wskazuje idea poko
ju międzynarodowego jako konieczność wychowania w ideologii pa
cyfizmu lub irenizmu, która w zagadnieniach religijnych staje się też
ideologią ekumenizmu, pojednania religijnego, głoszonego przez II So
bór Watykański.
Drugi kierunek dotyczy wzajemnej znajomości dążeń i życia n aro
dów celem usunięcia różnic między nimi jako źródła podejrzliwości
i nieufności. Jest to kierunek wychowania m oralnego ludzkości w „du
chu sprawiedliwości, wolności i pokoju".
Trzeci kierunek wskazań to obalenie doktryny rasizmu, głoszącej
nierówność ludzi i ras, a przywrócenie „zasad godności, równości
i wzajemnego szacunku ludzi". Tworzy to postulat wychowania w p o
czuciu poszanowania praw należnych człowiekowi jako osobie, co
współcześnie nazywa się personalizmem (łac. persona - osoba).
Czwarty kierunek nakazuje „szerokie rozpowszechnianie kultury
i wychowania ludzkości" jako „święty obowiązek, który wszystkie
narody muszą wypełnić w duchu wzajemnej pomocy i troski". Tak tedy
wychowanie poczucia ludzkości {humanitas) wobec innych ludzi w celu
społecznego niesienia im pom ocy wszelkiego rodzaju także pom ocy
przez rozpowszechnianie oświaty i kultury wraz z troską o zaspokoje
nie ludzkich potrzeb fizycznych i duchowych (np. walka z nędzą,
głodem , chorobam i, analfabetyzmem) stanowi podstawową ideę współ
czesnego hum anizm u.
Wreszcie piąty kierunek wychowania U N E S C O zaleca, by pokój nie
81
opierał się wyłącznie na politycznych i ekonomicznych układach
rządów, lecz „musi opierać się o intelektualną i m oralną solidarność
ludzkości"10.
Szukając przyczyn takiej właśnie nowej orientacji wychowania w
świecie powojennym, trzeba zwrócić uwagę na to, że pierwsza i druga
wojna światowa były nie tylko spowodowane przyczynami spoleczno-
-politycznymi, ale także postawami moralno-światopoglądowymi ludzi.
Przede wszystkim rozwój kapitalizmu z jego niesprawiedliwością spo
łeczną przyczynił się do demoralizacji społeczeństw. Zdechrystianizo-
wana m oralność m ieszczańska11, oparta na sile pieniądza i na przewa
dze prawnej mężczyzny nad kobietą doprow adziła do tzw. podwójnej
moralności, zewnętrznie pozornie solidnej i wypłacalnej, odpowiedzial
nej za zobowiązania firmy, wewnętrznie zaś i po cichu, byle bez
wywoływania skandalu, zgniłej i niemoralnej (Por. G. Zapolskiej:
M oralność pani Dulskiej). W takich w arunkach szczególnie młodzież
deprawowała się, co wyraziło się nie tylko we wzroście w krajach
cywilizowanych XIX wieku przestępczości nieletnich, pochodzących
z lum penproletariatu, ale także w tzw. buncie obyczajowym młodzieży
najpierw amerykańskiej po I wojnie, która walcząc z filisterstwem
dorosłych dążyła do usankcjonowania, np. małżeństw koleżeńskich,
małżeństw na próbę jako należnego jej prawa m oralnego. Dem oraliza
cja młodzieży warstw wyższych społecznie przejawiła się w seksualizmie,
w perwersji płciowej (np. homoseksualizm w organizacji młodzieży
niemieckiej np. W andervogel12), w narkom anii morfinizmu czy al
koholizmu, w gangach chuligańskich, w epidemii samobójstw. Z kolei
falę rozkładu m oralnego społeczeństw i ich młodzieży spotęgowały
wojny, okupacje i nędza, spekulacje i migracje, a odejście od tradycyjnej
moralności chrześcijańskiej nie było równoznaczne z wpojeniem spo
łecznie skutecznych motywów laickiej etyki.
Do zmian ocen w kategoriach norm światopoglądowo-moralnych
XIX stulecia, przyczynił się również ewolucjonizm. Z ostał on wykorzys
tany przez ideologię faszystowsko-nacjonalistyczną do stworzenia m.in.
teorii rasizmu. Interpretow any przez nią ewolucjonizm zatarł zasadni
82
czą różnicę między człowiekiem a zwierzęciem, skoro człowiek m iał być
tylko wyższym rozwojowo gatunkiem zoologicznym jako produkt ewo
lucji kierowanej prawem walki o byt. Przeniesione na człowieka prawa
walki podbudow ały teorię rasizmu, według której ludzie nie są sobie
równi. Najwyższa rasa biała, typu nordyckiego długogłowych blon
dynów, m iała być z natury rasą panów, którzy powinni inne „p o d łe"
rasy wytępić (prawodawstwo antysemickie) lub uczynić niewolnikami.
W okresie międzywojennym w tzw. „czasach pogardy" hitleryzm
podeptał wartość i godność osoby ludzkiej i doprowadził w czasie wojny
do zbrodni ludobójstwa w obozach zagłady (Oświęcim, Majdanek,
Treblinka i wiele innych), w których piece krematoryjne kończyły
naukowo opracowany proces wyniszczenia ludności okupowanej.
Wreszcie poza przyczynami moralnymi i światopoglądowymi do u-
padku kultury europejskiej przyczynił się sam ustrój klasowy, który p o
dzielił społeczeństwa na klasy oświecone i wyższe, panujące oraz klasy
pariasów społecznych i nowoczesnego niewolnictwa pracy. Miejsce daw
nej arystokracji rodowej w tym ustroju zajęła plutokracja, władza finan-
sjery, która stała się elitą społeczeństwa i tworzyła grupy nacisku, kieru
jące polityką i życiem. Posiadanie więc bogactwa stało się miernikiem
wartości ludzi, różnicowało społeczeństwo, rozdzielało ludzi od siebie
dystansem nie do pokonania, a masy pozostające w nędzy pozbawiało
prawa do życia. Wyraziło się to dobitnie nawet w klasowości szkoły wyż
szej i średniej, przeznaczonej dla młodzieży warstw uprzywilejowanych
i dobrze sytuowanych, a przymusowości szkoły elementarnej i prywatnej
zawodowej dla ludu i drobnomieszczaństwa. W takich warunkach
dyskryminacji i nieludzkiego bytu gromadziły się siły rozpaczy i niena
wiści, które łatwo było skierować do bratobójczej walki i rewolty prze
ciwko ustalonem u „nieporządkowi". Konieczność więc wyeliminowania
rozkładu m oralnego, pogardy dla człowieka i nierówności stano
wych jako winnych współczynników katastrofy wojennej zmusiła do
zmiany orientacji wychowania we współczesnych systemach wycho
wawczych.
S3
w skuteczność wychowania w określonym duchu, aby zapobiec takim
przyczynom wojen, ja k upadek m oralności, nieposzanow ania praw
człowieka, brak równości i wolności wśród ludzi. W postulatach
wychowawczych więc U N E S C O zawarte są podstawowe idee, które
tworzą określony system pedagogiczny, który powinien wskazywać
drogę i przyświecać w realizacji praktycznej każdego systemu państw o
wego w dziedzinie publicznej oświaty i wychowania. W związku z tym
należy odróżniać pojęcie systemu oświatowego od systemu wychowaw
czego w danym państwie. System oświatowy tworzy całość szkolnictwa
od przedszkola do uniwersytetu oraz wszelkich innych instytucji oś
wiatowo-wychowawczych, służących do realizacji wychowania, naucza
nia i przekazywania kultury, czyli kształcenia tak m łodych, ja k i doros
łych obywateli, przy tym całość taka jest zorganizowana jednolicie
n a zasadach polityki oświatowej określonego p a ń stw a 13.
Współcześnie systemy oświatowe bardzo się skomplikowały, stając
się systemami szkolno-oświatowymi, które z jednej strony obejmują
wychowanie instytucjonalne zawarte w całokształcie organizacji szkol
nictwa ogólnokształcącego (szkoła podstawowa, średnia i wyższa,
studia podyplomowe), zawodowego (zasadnicza szkoła zawodowa,
technikum , szkoła przyzakładow a) i szkolnictwa specjalnego wraz
z instytucjami wychowującymi, pom ocniczym i, jak internaty, bursy,
dom y młodzieżowe lub akademickie, organizacje młodzieży, przychod
nie, sanatoria, zakłady poprawcze itp., z dmgiej zaś strony tzw. wy
chowanie równoległe, które płynie z instytucji oświatowych pozaszkol
nych ja k biblioteka, m uzeum , klub sportowy, dom kultury itd. oraz
z kultury masowej za pośrednictwem środków społecznego przekazywa
nia myśli jak: prasa, film, radio, telewizja. Każda z tych czterech
składowych instytucji szkolnych, wychowawczych, oświatowych i kul
turalnych w systemie oświatowym m a własne treści i program y od
działywania na wychowanków m łodocianych i dorosłych. Żeby zapew
nić zgodność harm onijnego a nie konkurencyjnego działania tych
składowych systemu oświatowego muszą być one osadzone jakby na tej
samej osi i funkcjonować zgodnie z ideami systemu wychowawczego,
który uzasadnia i ustala cele nauczania systematycznego w szkole, cele
wychowania w instytucjach pom ocniczych, cele oświaty pozaszkolnej
84
oraz cele kształcenia przez kulturę masową. Oczywiście system wy
chowawczy jak o zespół idei i celów wychowawczych, zasad i norm
postępow ania wychowawców regulujących działanie systemu oświato
wego nie powstaje przypadkowo, lecz kształtow any jest pod wpływem
potrzeb, doświadczenia, wiedzy i przekonań społeczeństwa dane
go czasu, co razem wytwarza ideologię pedagogiczną przyjętą przez
przodującą grupę społeczeństwa za obowiązującą norm ę życia. K ształ
tująca się więc ideologia pedagogiczna daje napęd, porusza system
wychowawczy idei i celów, które znów powinny działać i praktycznie
realizować się w treściach i program ach systemu oświatowego, a więc
szkolnictwa, wychowania organizacyjnego w instytucjach (np. internat,
samorząd szkolny, organizacja młodzieżowa, harcerstwo itp.), oświaty
powszechnej i kultury masowej. W spółdziałanie ze sobą tych trzech
elementów współczesnego wychowania: ideologii, teorh i praktyki
wychowawczej dla skutecznego oddziaływania wszystkich instytucji
szkolno-wychowawczych i oświatowo-kulturalnych nie odbywa się
wprost przez zazębianie się i ścieraniejakby trzech trybów, lecz wymaga
inspiracji światopoglądowej i transmisji ruchu danego przez napęd
ideologiczny, toteż jak gdyby pasem transmisyjnym są tutaj zasady
polityki oświatowej i wychowawczej, które założenia ideologu pedago
gicznej przenoszą dla uruchom ienia systemu wychowawczego celów, by
te właściwie funkcjonowały w instytucjach systemu szkolno-oświatowe-
go, za pośrednictw em pedagogizacji tych instytucji. Jednakże zasady te
w nowoczesnym państwie wychowawczym nie wynikają już z aktualnie
układających się konfiguracji społecznych i gry sił politycznych, lecz
pochodzą właśnie z przyjętej ideologu pedagogicznej, to znaczy wy
znawanego przez państwo światopoglądu, dostosowanego do zagad
nień rozwijania i wychowywania ludzi, którzy mają osiągnąć wyznaczo
ne cele, opracow ane naukowo i ze znawstwem przez właściwą pedagogi
kę światopoglądową. Stąd zadaniem takiej pedagogiki światopoglądo
wej staje się ukazanie: 1° - ideologu pedagogicznej danego społeczeńst
wa z powiązaniem jej z systemem wychowawczym celów za pom ocą
zasad polityki oświatowo-wychowawczej oraz 2° - zespołu instytucji
wychowujących, stanowiących system oświatowy wraz z ich pedagogi-
zacją, którajest przekazywaniem całego dorobku pedagogiki światopo
glądowo zorientowanej wychowawcom szkolnym, społecznym i kul
turalno-oświatowym do praktycznej realizacji. Dlatego też pedagogika
światopoglądowa w całości systemu współczesnego wychowania od
85
grywa podwójną rolę: po pierwsze - badawczą, stwierdzającą naukowo
strukturę i stan tak części składowych, jak i całości systemu wychowa
nia, a po drugie - kontrolną, oceniającą prawidłowość działania
systemu i jego efektywność, a więc wydajność i jakość wyników
wychowawczych, które powinny realizować założenia światopoglądowe
danej ideologh pedagogicznej. Jako nauka konstatująca i przedstawia
jąca rzeczywisty stan (tzw. nie deklaratywno-werbalny), system wy
chowawczy celów oraz istniejący system oświatowy instytucji pra
cujących w danym systemie współczesnego wychowania, pedagogi
ka światopoglądowa odbija tylko stan faktyczny, lecz oceniając funk
cjonowanie systemu i jego efektywność przyczynia się do wykrycia
błędów i usterek, stawia wnioski i postulaty, modeluje futurologicznie
konstrukcje, tym samym włącza się jako ważne ogniwo pośrednie
w całość systemu wychowania, stając się czynnikiem usprawniającym
i doskonalącym. Ta tworząca, przekształcająca funkcja nauki pedago
gicznej występuje szczególnie wyraźnie, gdy jest ona pow ołana do
opracow ania rap o rtu o stanie oświaty dla władz państwowych, ja k to
się stało u nas w Polsce w latach 1971-1972.
W całości biorąc pojęcie współczesnego systemu wychowania
w określonym światopoglądzie jest złożone. W jego budowie należy
wyróżnić trzy układy elementów: ideowych, teoretycznych i praktycz
nych. U k ład ideowy tworzy pierwszy system wychowawczy idei i celów
wychowania wraz z zasadami polityki oświatowo-wychowawczej, który
to system urucham ia jak gdyby drugi system oświatowy wszelkich
instytucji wychowujących dzieci, m łodzież i dorosłych danego społe
czeństwa, a więc zespół całego szkolnictwa, instytucji społeczno-wy
chowawczych, oświatowych i kulturalnych ośrodków masowego prze
kazu. Trzeci układ teoretyczny tworzy pedagogika światopoglądowa
całego systemu wychowania, k tóra naukowo bada i opisuje całość
systemu, ale także ocenia, kontroluje i udoskonala tak strukturę, jak
i funkcjonowanie całości. Przy tym m iernikiem oceny są założenia
ideologii pedagogicznej danego systemu wychowawczego, których
pedagogika światopoglądowa zmieniać nie może. Z tego ostatniego
stwierdzenia wynika, że głowicą wyróżniającą dla określonego systemu
współczesnego wychowania jest jego system wychowawczy idei i celów,
który jak o zasadniczy plan działania wychowawców m a być realizo
wany przez system oświatowy i jako kryterium oceny użyty przez
pedagogikę światopoglądową dla określenia efektywności i wyników
86
wychowania. T aka decydująca funkcja systemu wychowawczego idei
i celów powoduje to, że celem charakterystyki porównawczej współczes
nych systemów wychowania m ożna się ograniczyć do analizy głównie
zespołu idei wychowawczych nie wchodząc głębiej w system oświatowy
czy tezy pedagogiki światopoglądowej. System wychowawczy bowiem
jako u k ład ideowy ukierunkowuje i kształtuje pozostałe układy (teorety
czny i praktyczny) danego sposobu wychowania w społeczeństwie
i państwie. Dzięki tem u każdy współczesny system wychowania jest
idealnym m odelem i prototypow ym wzorem do urzeczywistnienia
w życiu społecznym, począwszy od skali narodowej a kończąc na
lokalnych systemach wychowania pojedynczych placówek szkolnych
lub oświatowo-wychowawczych14.
W spółczesna nauka o m odelach (modelistyka) rozróżnia kilka ich
typów: a) modele - wzory wychowawcze dane do naśladowania (np.
m odel m ędrca lub świętego) oraz b) modele - odwzorowania, służą
ce dydaktycznie do uzmysłowienia czegoś lub jako pom oc przy po
znawaniu zjawisk (np. m iniatura wieży Eiffla lub m odel maszyny pa
rowej). Ale poza tym są c) modele jako idealne konstrukcje, wyni
kające z u k ład u stosunków logicznych odwzorowanych w teoriach
poszczególnych struktur rzeczywistości. M odele takie, jak np. modele
atom u Bohra mają w nowoczesnej nauce charakter odkrywczy i uzasad
niający, stają się bowiem punktem wyjścia do hipotezy teoretycznej
a następnie konkretnego planu złożonego działania. W związku z tym
twórcze m odele-konstrukcje mogą kontrolow ać prawidłowość ich od
wzorowywania jako p r o to ty p u 15.
Otóż każdy nowoczesny system wychowania jest takim twórczym
m odelem-konstrukcją, który m a być odtworzony i powielony w sys
temie oświatowym państwa. Przy tym system wychowania, chociaż
tworzy wzór idealny do naśladowania, to przecież sam nie naśladuje i nie
odtwarza istniejącej rzeczywistości, lecz tę rzeczywistość wychowawczą
konstruuje. Dlatego też w istocie system wychowania jest zespołem idei,
które dotyczą: 1° - interpretacji całej rzeczywistości, 2° - koncepcji
człowieka, 3° - koncepcji życia m oralnego ludzi oraz 4° - koncepcji życia
społecznego. W związku z tym system wychowawczy konstruuje ideał
człowieka doskonałego jako cel realizacyjny wychowania oraz określa
87
zespół warunków, służących do urzeczywistnienia celu, a wynikających
z założeń światopoglądowych i uzasadnień filozoficznych, ujmujących
świat i rzeczywistość w jednolitą całość oraz pochodzący z danych
wiedzy naukowej o człowieku tzw. antropologii filozoficznej16. W tej
ostatniej zasadniczą rolę odgrywa nauka o dobrym m oralnie p o
stępowaniu i życiu człowieka, nauka o istocie człowieka jako osobie
ludzkiej oraz nauka o prawdziwie ludzkich stosunkach między ludźmi.
W oparciu o te teorie elementów wychowawczej rzeczywistości w każ
dym współczesnym systemie wychowania tworzy się: 1° - idea nowego
człowieka, którego należy wychować, 2° - idea kierownicza moralizmu,
dotycząca pojmowania m oralności, dobra i zła, 3° - idea kierownicza
personalizmu, ujmująca człowieka jako osobę wraz z należnymi jej
prawami oraz 4° - idea kierownicza hum anizm u, określająca społeczną
realizację zaspokojenia podstawowych potrzeb człowieka.
Tak właśnie poznany statut U N E SC O zawiera w sobie ogólny
model problemów współczesnego wychowania, składający się z pięciu
postulatów, ukierunkowujących działanie pedagogiczne. Jednakże re
alizacja problemów wychowania obecnie na świecie nie jest jednolita,
lecz rozbita światopoglądowo na 3 zasadnicze systemy wychowania:
chrześcijański, liberalny i socjalistyczny, pomijając jako mniej wykształ
cony system wychowania nacjonalistycznego. Każdy z tych systemów
tworzy odrębny model wychowania „nowego człowieka". Dlatego też
zanim zanalizujemy właściwości każdego z nich, najpierw przyjrzymy
się tym źródłom , z których wypływają zasadnicze różnice w interpetacji
tych samych problemów do rozwiązania w nowoczesnym wychowaniu.
88
dotyczą naczelnej idei określonego poglądu na świat, która zabarwia
całość systemu jakby na jednolity kolor, a pochodzą z najgłębszej in
tuicji poznawczej, ujmującej ostateczne źródła rzeczywistości (bytu)
jako Absolut. Drugie zaś założenia filozoficzne mają charakter zintelek-
tualizowanych twierdzeń, ujmujących podstawowe aspekty rzeczywis
tości na podstawie zracjonalizowanego i uogólnionego doświadczenia.
a) Idee światopoglądowe, jak wiemy z historii, zróżnicowały się
w kulturze europejskiej w trzech kierunkach: miłości, wolności i walki.
Idee te tworzą syntezę, norm ę i typ określonego poglądu na świat.
Zanim jednak przejdziemy do scharakteryzowania tych trzech idei
naczelnych w poszczególnych światopoglądach, trzeba podkreślić ich
wielokształtność. Rozumienie każdego z nich było tak różnorodne, że
próbowano konkretyzować ich cele. W ten sposób powstawały hasła,
jak np. „braterstw o" zamiast miłości, „równość" jako cel walki lub
„niepodległość" jako konkretyzacja wolności. Sądzono przy tym, że
hasła te są lepsze, praktyczniejsze, gdyż m ożna było je rozumieć w sensie
religijnym lub tylko świeckim. Tymczasem naczelna idea światopoglądu
tworzy ideał, szczyt doskonałości i najwyższy cel dążeń i duchowych
pragnień ludzi, wobec tego zawiera w sobie wszelkie zastosowanie
konkretne, a równocześnie nie da się przez nie wyczerpać i zastąpić.
Dlatego teżjako wielokształtne źródła inspiracji celów społecznych, p o
litycznych, wychowawczych - m iłość, wolność i walka dały podstawy
różnym światopoglądom.
Pierwsze chrześcijaństwo głosi Boga miłości („Bóg jest miłością"
- 1 J 4,8). M iłość ta rozlewa się na cały świat, jest miłością darzącą
i tworzącą dobro, miłością życzliwości i przyjaźni17. Taka miłość ma
charakter duchowy i osobowy, jest więc wyższa ponad miłość cielesnego
upodobania i pożądania. M iłość ta jest zawsze gotowa do ofiary ze
siebie na rzecz dobra innych. M iłość chrześcijańska wzoruje się na
Miłości najwyższej, zawiera się w miłości Boga i bliźniego, nawet
nieprzyjaciela. M iłość ta jednoczy społecznie i daje pokój. Dlatego też
ideał „nowego człowieka" w wychowaniu katolickim stanowi doskona
ły chrześcijanin, czyli człowiek święty życiem, według prawa Bożego,
naśladujący C hrystusa18, a równocześnie człowiek o postawie otwartej
89
wobec współczesnego świata, dającej w nim świadectwo o Chrystusie,
dzięki czemu taki człowiek ofiarnie współtworzy dobro z Bogiem
i doskonali dzieło Stworzenia zgodnie ze swymi ta le n ta m i19.
Inny ideał „nowego człowieka" płynie z naczelnej idei wolności,
działającej w liberalizmie (łac. liber - wolny). Absolut pojętyjako duch
obiektywny, rozlany jest w całej naturze, ponieważ duch ten to siła
twórcza, która wyłania z siebie m aterię, energię, całą przyrodę, tworzy
prawa (emergencja). W człowieku zaś występuje jako duch subiektyw
ny, jako świadomość, a także jako popęd do samo odtw arzania się,
reprodukcji, do działania i twórczości, wreszciejako całe życie duchowe
tworzące wszystkie dzieła k u ltu ry 20. W arunkiem takiego wylewu twór
czości ducha jest absolutna wolność, wolność indywidualizmu. Nawet
w świecie atom ów panuje indeterm inizm i zasada nieokreśloności
{Heisenberg). Tylko m asa podobnych atom ów, zdarzeń, istot, ludzi,
stanowi zewnętrzne ograniczenie wolności. Dlatego „nowy człowiek"
w liberalizmie to jednostka twórcza, aktywna i samodzielna, a rów no
cześnie wolna od wszelkich więzów tradycji, powszechnych zasad
m oralności czy religii, które by ograniczały twórczość kulturalną, jej
nowość i oryginalność, choćby to był kicz lub pornografia. Ideał
szczerego dem okraty-liberała tolerancyjnego wobec wszystkich, zwal
czającego tylko przymus, gwałt, totalitaryzm stanowi tu najwyższy cel
wychowania.
Wreszcie socjalizm postaw ił ideę walki na szczycie swego poglądu na
świat. W alka sprzeczności leży u podstaw wszelkich rzeczy; a więc walka
życia ze śmiercią, nowego ze starym, wałka rewolucyjna o sprawied
liwość społeczną, wałka klasowa - oto podstawowe, powszechne formy,
w których występuje idea naczelna, obejmująca całą rzeczywistość. Nie
jest to wałka wszystkich przeciwko wszystkim, ani wałka przeciwko
wszelkiej władzy (anarchizm ), lecz wałka zorganizowanych mas, kiero
wanych przez przodującą klasę robotniczą (dyktatura proletariatu).
Stąd „nowy człowiek" socjalizmu to indywidualność świadoma klaso
w o2^poświęcająca swe życie dziełu rewolucji. Ideałem wychowania jest
90
tu płom ienny i nieugięty rewolucjonista, walczący razem z całą klasą
robotniczą o zniesienie ucisku przyrody i jej niszczycielskich żywiołów
dla powszechnego dobrobytu.
Różnice światopoglądowe więc między nowoczesnymi systemami
wychowawczymi wynikają z odm iennych koncepcji, dotyczących całej
rzeczywistości: a więc albo z wiary religijnej w Boga, który powołuje
ludzi do budow ania swego Królestwa, albo z wiary w nieograniczony
postęp kulturalny wolnej twórczości, który dokonuje się ewolucyjnie,
albo też z wiary w człowieka i konieczność światowej rewolucji dla jego
dobra. Należy przy tym zaznaczyć, żem im o ekskluzywności w naczelnej
pozycji idei światopoglądowych istnieje między nim i konieczne współ-
występowanie, uzupełnianie się, pewna kom plem entarność. M iłość,
wolność i wałka nie wykluczają się całkowicie, lecz są sobie podporząd
kowane i ograniczają się. Najbardziej widoczne jest to w uniwersalis-
tycznym światopoglądzie chrześcijaństwa. N aczelna idea miłości Boga
i bliźniego jak o duchowa i n adprzyrodzona wymaga wolności osobowej
człowieka, który w sposób wolny daje odpowiedź swoją miłością na
miłość Bożą i wyraża ją w miłości bliźnich, nawet nieprzyjaźnie
nastawionych, co nie jest łatwe i musi być przez człowieka wywalczone
w samym sobie. Równocześnie m iłość bliźniego wymusza nałożenie
ograniczeń swojej wolności. „Wszystko wolno, ale nie wszystko buduje.
N iech nikt nie szuka własnego dobra, lecz dobra bliźniego" - poucza św.
Paweł (1 Kor 10,23-24). Wreszcie m iłość chrześcijańska jest bezkom
promisowa i nakazuje walkę z grzechem: „N ie toczymy bowiem walki
przeciw krwi i ciału, lecz... przeciw pierwiastkom duchowym zła w nie
bieskich przestworzach" - powiada św. Paweł (Ef6,12), a Chrystus zaś
zapowiedział: „N ie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię.
Nie przyszedłem przynieść pokoju ale miecz" (M l 10,34).
Podobnie w liberalizmie wolność jako idea naczelna dopuszcza
dyskryminację i zwalczanie innych, którzy nie są twórczy i aktywni
w kulturze, co też zacieśnia m iłość tylko do tych ludzi, którzy są tej samej
ideologu, dopuszczając ich do braterstw a i równości. Tak samo idea
walki rewolucyjnej rezerwuje m iłość dla współwalczących i dla sprzy
mierzeńców, których chce wyzwolić z niesprawiedliwości społecznej.
Głosi więc także wolność od ucisku, chociaż istotę wolności rozum ie
jako „uleganie konieczności" (Fr. Engels). W ten sposób zawsze z n a
czelną ideą światopoglądu występują pozostałe dwie, ale w postaci
zinterpretowanej przez ideę naczelną. Dlatego też z założeniam i świa
91
topoglądowymi występują zasady interpretacji mające charakter filozo
ficzny, rozumowy, a nie intuicyjny jak idee naczelne.
b) N atom iast założenia filozoficzne jako drugie źródło różnic we
współczesnych systemach wychowania polegają na racjonalizacji pod
stawowej intuicji ideowej m iłości, wolności lub walki oraz dążą do
rozumowego uzasadnienia podstaw danego światopoglądu. Różnice
w tym zakresie wynikają z odm iennego myślenia filozoficznego. Od
głębokiej starożytności począwszy występują dwa przeciwstawne sobie
typy myślenia idealistycznego i materialistycznego.
Pierwszy typ zakłada istnienie świata duchowego idei, który jest
jedynie czynny i wyłania ze siebie bierny świat m aterii, stanowiący
więzienie dla ducha (Platon). Takie jedynie duchowe pojmowanie bytu,
czyli m onizm idealistyczny sprowadza cały świat zewnętrzny do treści
świadomości ludzkiej, twierdząc czasami nawet, że istnieć to znaczy być
postrzeganym (esse = percipi, jak sform ułow ał G. Berkeley).
Drugi natom iast typ myślenia m ateriabstycznego utrzymuje prze
ciwnie do ideabzmu, że byt składa się z atom ów i jest wyłącznie
m aterialny (D em okryt). Ponieważ zaś m ateriajestjedynie czynna, to też
wytwarza myślenie i świadomość jak o funkcję mózgu. Takie wyłącznie
m aterialne pojmowanie bytu, czyh m onizm m ateriabstyczny sprowadza
świat duchowy do działania m aterii.
Krańcowe przeciwieństwa ideabzm u i m aterializmu stara się pogo
dzić trzeci typ filozofowania reabstycznego. Myślenie reahstyczne
zgodnie ze zdrowym rozsądkiem i poczuciem rzeczywistości stwierdza
w bycie podwójność, czyh duabzm pierwiastków, obok czynnika
biernego m aterii istnieje czynnik twórczy ducha, tworzący formę ciała
(Arystoteles). W realizmie filozoficznym przeważa pogląd, że pierwia
stek duchowy formy organizuje bierną m aterię, dlatego też m a wyższość
nad nią (spirytuahzm tomistyczny). Jednakże od Kartezjusza (XVII w.),
przyjmuje się także duabzm niezależnych od siebie m aterii i ducha,
paralelnie, tj. równolegle działających na siebie, w ten sposób interakcja
powoduje wpływ ciała na duszę i odwrotnie. Realizm filozoficzny
przenosi duabzm na stosunek świata stworzonego do Boga Stwórcy, od
którego pochodzi tak duch, jak i m ateria, prawa nimi rządzące oraz ich
harm onia.
W związku z omówionymi różnicam i myśh filozoficznej kształtują
się odmiene bazy każdego z systemów wychowania. D la wychowania
socjahstycznego bazą wyjściową jest m aterialna n atu ra, tak w postaci
92
przyrody, ja k i życia społecznego, które muszą być ujarzmione i op an o
wane zespołowo przez pracę produkcyjną i przez myśl naukow ą dla
dobra ludzi. Wychowanie zaś liberalne opiera się na kulturze jako
wytworach duchowej energh i twórczości wynalazczej człowieka. Kul
tu ra właśnie w swoim dorobku nauki, techniki i sztuki jako duch
zobiektywizowany, utrw alony w dziełach kulturalnych przeciwstawia
się naturze i przewyższa ją, skoro dziś już potrafi wywołać wybuchy
jądrowe, wyzwalać energię atom u, produkow ać sztuczne tworzywa,
czyli stwarzać zjawiska nie istniejące norm alnie w przyrodzie ziemskiej,
a nawet myśl naukow a szuka obecnie drogi do przezwyciężenia siły
grawitacji przez wynalezienie pola antygrawitacyjnego dla dalszych
podbojów kosmosu, a także dąży do przezwyciężenia m aterii przez
anihilację jej i przez antym aterię, aby zdobyć jeszcze większe zasoby
energii.
N atom iast bazą dla wychowania chrześcijańskiego zgodnie z reali
zmem filozoficznym staje się n a d n a tu ra, czyh życie nadprzyrodzone
w Bogu, które opiera się na naturze i kulturze ludzkiej, przetwarzającej
i uszlachetniającej przyrodę i m aterię, powodując przy tym przem ianę
wewnętrzną człowieka i jego uświęcenie jak o dziecka B ożego22. Łaska
bowiem nie niszczy natury człowieka, lecz przeciwnie uzupełnia ją
i doskonali zgodnie z adagium teologicznym: Gratia non tollit naturam ,
sed safo at, perfecit, elevat eam.
Jak widzimy, różnice istotne filozoficznie między systemami w spół
czesnego wychowania sprowadzają się do ograniczania jednych do
kultury, drugich do natury zawsze jednak z wykluczaniem nadprzyro-
dzoności, albo też przeciwnie polegają na uniwersalnym ogarnięciu całej
natury i kultury przez n adnaturę. Zdając zaś sobie sprawę z istnienia
tych różnic, które powodują odm ienną interpretację tych samych
problemów wychowawczych we wszystkich systemach współczesnego
wychowania, dopiero teraz m ożna przystąpić do omówienia szczegółów
w ram ach charakterystyki tych systemów.
93
R o z d z i a ł III
SYSTEM CHRZEŚCIJAŃSKI WYCHOWANIA
94
D ogm at o stworzeniu głosi, że odwiecznie istniejący Bóg („Jestem,
który jestem " - Wj 3,14) swoją Wszechmocą i Wolą stworzył z nicości
(ex nihilo) aniołów, świat i człowieka jako wyraz swej M ądrości,
Dobroci i M iłości. Człowiek stworzony na „obraz i podobieństw o"
Boże został obdarzony duszą, posiadającą rozum i wolną wolą. Jed
nakże pierwszy człowiek zgrzeszył nie usłuchawszy nakazu Bożego,
utracił łaskę Bożą i stan nadprzyrodzonej szczęśliwości.
D ogm at o odkupieniu mówi, że Syn Boży przez Wcielenie w naturę
ludzką za przyzwoleniem swej M atki, Maryi (fiat - niech się stanie),
dokonał drogą Ofiary krzyżowej odkupienia ludzkości z grzechu
pierworodnego, przebłagał gniew Boży i pojednał człowieka z Bogiem,
przywracając mu dziecięctwo Boże.
D ogm at o uświęceniu wreszcie wskazuje na to, że Chrystus Z m art
wychwstały zesłał D ucha Św., który w Kościele jako jego Dusza działa
uświęcająco przez łaskę, czyli konieczną pom oc Bożą do zbawienia
udzieloną przez 7 Sakramentów św., odpowiadających potrzebom
rozwojowym człowieka.
Ponieważ dram at życia ludzkiego kończy się śmiercią („A jak
postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd" - H br 9,27), toteż
pozostałe dogmaty eschatologiczne o rzeczach ostatecznych: o sądzie
za dobre lub złe życie, o zmartwychwstaniu ciał i życiu wiecznym
w szczęściu lub w odrzuceniu od Boga stwarzają ważne motywy dla
kształtow ania życia i m oralnego postępow ania chrześcijańskiego.
W całości biorąc, oparte na tych dogm atach wychowanie chrześ-
cijańskie-ma charakter teo- Chrysto- i eklezjocentryczny25. Osią central
ną jest tu łaska Boża, wysłużona przez Chrystusa i udzielana przez
D ucha Św., polegająca na dopuszczeniu człowieka do udziału w życiu
nadprzyrodzonym. Stąd też celem całego wychowania chrześcijańs
kiego według encykliki Piusa XI (Divini Illius M agistri z 1929 r.) jest
współdziałanie człowieka z łaską nad urobieniem doskonałego chrześ
cijanina jako człowieka nadprzyrodzonego naśladującego Chrystusa
i żyjącego Jego m ocą sakram entalną26. D ogm at o grzechu pierworod
nym uzasadnia bliżej ten cel, wskazując na istniejące rozdarcie w naturze
ludzkiej, skłócenie jej nam iętności, osłabienie rozum u i skłonność do
95
złego, łaska więc Chrystusa leczy zranioną naturę człowieka, a koniecz
na w spółpraca z łaską uświęca i udoskonala człowieka jako istotę
upadłą, ale odkupioną przez Chrystusa, stanowi bowiem podstawę do
odrodzenia wewnętrznego (m ełanoia), o czym należy jeszcze dopo
wiedzieć w odpowiednim tematycznie miejscu.
b) Rozumowe wyjaśnienie celów religijnych wychowania chrześ
cijańskiego oraz procesu rozwoju człowieka pochodzą z filozofii
wieczystej {philosophia perennis) arystotelesowsko-tomistycznej, któ
rej podstawowe założenia już są nam znane. Współcześnie szczegól
ne znaczenie mają właśnie zasady filozofii św. Tomasza z Akwinu
(1225-1274), a nie całość jego poglądów. Uniwersalizm Tomaszowy
dąży do stworzenia jednolitej syntezy prawd o rzeczywistości, niezależ
nie od ich pochodzenia. Filozofia wieczystajest więc otw arta na wszelkie
prawdziwe stwierdzenia i nie może kostnieć w zamkniętym kręgu
terminologii. Obecnie musi więc uwzględnić dorobek, np. filozofii
egzystencjalizmu, który ujmuje rzeczywistość jako istnienie lub teilhar-
dyzm, tj. pogląd P. Teilharda de Chardin (1881-1955) jezuity francu
skiego, głoszący ewolucję kosmiczną (kosmogeneza) przez powstanie
życia (biogeneza) i pojawienie się świadomości refleksyjnej człowieka
(noogeneza), zmierzającą do „punktu Omega", którym jest Chrystus,
wyznaczający przez swoje Wcielenie kierunek historii. Problem dyna
micznego rozwoju i postępu w związku z historią zbawienia więc musi
być włączony do filozoficznej syntezy w światopoglądzie chrześcijań
skim współczesności.
Wyrazem zastosowania zasad filozofii Akw inatyjest opracowywa
nie, zapoczątkowane przez E. Gilsona, tom izm u egzystencjalnego,
w którym dostrzega się realną różnicę w bytach przygodnych między
ich istotą i istnieniem 27, co pozwala rozumieć głębiej procesy rozwo
jowe, zachodzące w wychowaniu człowieka.
Dualizm, podkreślający istnienie tak pierwiastka biernej materii,
która jest czystą możnością, jak też czynnej formy substancjalnej, czyli
duszy jakiegoś rodzaju kształtującej m aterię, prowadzi do poglądu
hilemorfizmu (gr. hile - tworzywo, morfę - kształt), głoszącego, że każdy
byt pochodny, zależny składa się z organicznie powiązanej materii
z formą. Ponieważ jest wielość form, toteż cała rzeczywistość tworzy
pluralizm bytów, ustopniowanych hierarchicznie (gradualizm) w odręb
96
ne królestwa, począwszy od królestwa m aterii nieożywionej m inerałów,
materii ożywionej roślin, materii obdarzonej czuciem zmysłowym u
zwierząt, materii ożywionej duszą rozum ną człowieka aż do królestwa
duchów, czystych inteligencji zależnie od coraz wyższego stopnia dusz,
stworzonych przez czysto duchowy Byt sam w sobie istniejący, Bo-
ga-Absolutu, który jest „ruchem nieporuszonym " i Stwórcą wszech
rzeczy z niczego28. W tym gradualizmie tkwi podstawa celowej ewo
lucji stwórczej jak to ujmuje teilhardyzm.
Z założeń filozoficznych tom izm u najważniejsze dla wychowania
w systemie chrześcijańskim są: 1° - realistyczna teoria poznania
i możliwości u człowieka obiektywnego i prawdziwego poznawania
całego świata na drodze wrażeń zmysłowych i abstrakcji umysłowej,
czyli odkrywania cech istotnych dla tworzenia pojęć, co wyjaśnia proces
nauczania konieczny d ła rozwijania rozum u człowieka oraz 2° - odróż
nienie w rzeczywistości dwu porządków: istoty rzeczy i ich istnienia,
przy czym porządek istotowy, czyli esencjalny stanowi - jako pełnia
natury przysługującej danej rzeczy - ideał, do którego urzeczywistnienia
rzecz zdąża, natom iast porządek istnieniowy, czyli egzystencjalny
tworzy stan rzeczywistego istnienia, przez które rzecz w procesie
rozwojowym przechodzi aż do osiągnięcia pełni swej natury jako celu
(entelechia). Podstawą tego stosunku istnienia (egzystencji) do istoty
rzeczy (esencji) w tomizmie jest teza, że rzeczywistość nie jest czymś
statycznym i gotowym, lecz jest dynamiczna w procesie stawania się,
ponieważ każdy byt stworzony przechodzi od swojej potencji, tj. czystej
możności bycia do aktu, czyli swojej realizacji. Każda forma kształtuje
sobie w krótszym lub dłuższym procesie przyporządkowaną materię.
W zastosowaniu do wychowania tezy filozofii tomistycznej ujmują
je dynamicznie jako proces rozwojowy coraz pełniejszego stawania się
człowiekiem, aż do całkowitego rozwoju jego natury. Stąd św. Tomasz
z Akwinu pierwszy określił proces wychowania jako dzieło natury,
która dąży nie tylko do wydania na świat potom stwa, lecz także do jego
rozwoju i postępu aż do stanu doskonałego człowieczeństwa, który to
stan jest stanem c n o ty 29. W tym procesie rozwoju cielesnego i postępu
97
duchowego w spółdziała ze sobą 5 przyczyn: 1° - przyczyna m aterialna,
czyli podłoże cielesnoduchowe zmian samego wychowania, 2° - przy
czyna form alna, nadająca treść wychowawczą rozwojowi fizycznemu,
umysłowemu, społecznem u, m oralnem u, duchowem u, 3° - przyczyna
celowa wytyczająca kierunek rozwoju, wypływający z istoty natury
ludzkiej, 4° - przyczyna sprawcza powodująca przez działanie wy
chowawców stawanie się rozwoju wychowanka oraz 5° - przyczyna
wzorcza, k tóra przez stawianie przykładów dobrych i wzorów doskona
łych, świętych ludzi dopom aga w naśladowaniu Chrystusa i Boga. R a
zem działanie wymienionych przyczyn stanowi m etodologię chrześci
jańską naukowego badania procesu rozwoju wychowanka od strony fi
lozoficznej bytu człowieka. Jak widzimy, m odel konstruujący wychowa
nie chrześcijańskie, wynikający z założeń teologicznych i filozoficznych,
jest dość złożony, aby m ógł dokładnie wyjaśnić, na czym wychowanie
chrześcijańskie polega. Jednakże w praktycznym działaniu to skompli
kowanie wychowania wymaga określenia zasad wychowawczych, które
by naprow adziły na skuteczną drogę realizacji celu wychowania. Zasady
takie w postaci kierowniczych idei opracowuje odrębny dział ideologh
jako nauki o ideach, wyznawanych przez społeczeństwo wiernych.
98
praktyki kultowe (liturgia), m oralność (etyka) czy przynależność do
wspólnoty K ościoła (eklezjologia). Chrystocentryzm w wychowaniu
opiera się na stwierdzeniu w Ewangelii, iż „jeden jest tylko wasz M istrz
- Chrystus" (M l 23,10), który też rzekł o sobie „Ja jestem D roga
i Prawda i Życie" ( J 14,6). To właśnie Chrystus Pan objawił najgłębsze
praw dyo Bogujako Jego Syn, On d ał wzniosłą naukę m oralną i zostawił
przykłady stosunku do godności człowieka oraz do potrzeb ludzkich.
On też wezwał wszystkich do odrodzenia wewnętrznego, powtórnego
narodzenia przez chrzest i działania D ucha Świętego, gdy rzekł do
N ikodem a „Zapraw dę, zaprawdę powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi
pow tórnie, nie może ujrzeć Królestwa Bożego" i wyjaśnił „Zapraw dę,
zaprawdę mówię Tobie, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z D ucha,
nie może wejść do Królestwa Bożego". „Trzeba wam się pow tór
nie narodzić" ( J 3,3-7). Chrzest więc zapoczątkowuje pod wpływem
w spółdziałania człowieka z łaską Chrystusową proces wychowawczy
odrodzenia się wewnętrznego począwszy od zmiany sposobu myślenia
i przem iany stylu życia na nowy, co św. Paweł nazw ał m etanoią (gr. meta
- prze-/m iana/; noos - myśl, rozum , duch; neosis - poznanie), gdy pisał
„Trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek
żądz polegających na fałszu, a odnawiać się duchem w waszym umyśle
i przyoblec człowieka nowego" (E f4,22-24), a w innym liście wyjaśniał,
że tym nowym człowiekiem jest Chrystus: „Bo wy wszyscy, którzy
zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa"
(Gal 3,27). Chrystocentryzm więc oznacza drogę chrześcijanina przez
Chrystusa za pośrednictwem Jego M atki i świętych do Boga, natom iast
nie może być pojmowany jako panchrystyzm występujący w protestan
tyzmie, który pomija pośrednictwo zbawcze Chrystusa i zamyka się
w N im jako c e lu 31.
b) D ruga idea kierownicza m oralizm u chrześcijańskiego w wy
chowaniu wynika z nauki Chrystusa, który żąda dobrych owoców życia
i dobrych uczynków zasługujących na zbawienie „N ie każdy, który mi
mówi: Panie, Panie, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto
spełnia wolę mojego Ojca, któryjest w niebie" (M l 7,21).
N a podstawie teologu moralnej zaczerpniętej z Pisma św. rozwinęła
się w tomizm ie etyka norm atyw na, jako nauka filozoficzna o m oralnym
postępowaniu człowieka. Etyka ta m a charakter teleologiczny (gr. teolos
99
- cel), czyli głosi, że istnieje cel ostateczny życia ludzkiego, którym jest
D obro Nieskończone. Celowi tem u podporządkow ane są cele doczesne
życia i kultury. Cele te człowiek osiąga świadomie i dobrowolnie. Etyka
więc katolicka, chociaż liczy się z dobrą intencją, jednakże jest
realistyczna i wymaga m oralnie dobrych czynów, które wynikają z całej
natury człowieka, ale realizują się w dążeniu woli do dobra pod
wskazaniami i kierownictwem rozumu. Czyn m oralnie dobry musi być
więc: a) rozum ny i świadomy, b) dobrowolny a nie przymuszony oraz
c) zgodny z prawem moralnym jako prawem naturalnym , istniejącym
w człowieku w postaci głosu sumienia, który jest subiektywnym
kryterium moralnym według określenia św. Pawła: „Wszystko bowiem,
co się czyni niezgodnie z przekonaniem , jest grzechem" (Rz 14,23).
Świadome i dobrowolne więc naruszenie prawa Bożego, zawartego
w dekalogu, stanowi grzech, odwrócenie się od Boga. Etyka katolicka
jest z gruntu religijna, opiera się na religii i na prawie natury wspólnym
wszystkim ludziom i dostępnym w ich głosie sumienia, szczególnie
m oralnie ważnym, gdy czyn ma być spełniony wtedy, gdy nikt tego nie
widzi i nie dowie się o sprawcy.
Współczesny moralizm katolicki nie ogranicza się, jak w wieku XIX,
kiedy Kościół był w defensywie i cofał się z życia do zakrystii, jedynie
do minimalnego program u walki z grzechem w konfesjonale lub na
ambonie, przeciwnie dziś m a charakter pozytywny i maksymalistyczny.
Wymaga od wiernych ciągłego doskonalenia się m oralnego przez
usprawnianie władz duchowych rozum u i woli oraz władz zmysłowych
pożądania i popędliwości do łatwego i przyjemnego spełniania uczyn
ków m oralnie dobrych. Takie usprawnienie duchowe władz człowieka
pod kierunkiem rozum u tworzy 4 cnoty kardynalne, czyli główne, a to:
roztropności (usprawnienie rozum u praktycznego, rozsądku), sprawie
dliwości, inaczej prawości (usprawnienie woli), um iarkow ania (dotyczą
cego władzy pożądawczej) oraz męstwa (w zakresie władzy popędliwej,
czyli bojowej, łamiącej przeszkody w wykonaniu dobrego czynu).
Zespół tych cnót kardynalnych tworzy naturalną podstawę charakteru
chrześcijańskiego, w którym istotne są rozwijające się na gruncie natury
ludzkiej cnoty teologiczne, czyli wlane: wiary, nadziei i miłości. W spół
czesne wychowanie m oralne w systemie chrześcijańskim kładzie nacisk
na kształtowanie cnót i charakteru chrześcijanina w każdym wychowan
ku, a niewyłącznie przy kształceniu duchowym pow ołania kapłańskiego
czy zakonnego. W dobie posoborowej moralizm chrześcijański staje się
100
jeszcze bardziej aktywny jako zastosowanie Chrystocentryzmu, ponie
waż etykę indywidualną uzupełnia nastawieniem społecznym, wymaga
od wiernych udziału w budowaniu dobra wspólnego razem z innymi
w społeczności i wyraża się w apostolacie świeckich przez przekształca
nie świata na bardziej ludzki.
c) Trzecia idea kierownicza personalizmu jako podstawa m oral
ności i wychowania chrześcijańskiego wywodzi się także z Ewangelii
i opiera się na przykładach stosunku Chrystusa do osoby czło
wieka. Personalizm ten polega na podkreślaniu wielkiej godności
i wartości każdego człowieka jako osoby, czyli z natury istoty rozum
nej i wolnej, nie tylko dorosłego mężczyzny, ale i kobiety, dziecka,
kaleki czy upośledzonego ze względu na cenę duszy ludzkiej, która
przewyższa wszelkie skarby: „Bo cóż za korzyść odniesie człowiek,
choćby wszystek świat pozyskał, a na swej duszy szkodę poniósł?
Albo co da człowiek w zam ian za swoją duszę?" (M l 16,26). N a tej
podstawie rozwinął się personalizm chrześcijański, określający czło
wieka jako osobę (persona). Boecjusz w VI wieku po C h r .32 pier
wszy przeniósł pojęcie osoby z Osób Boskich Trójcy Św. na czło
wieka, zawierającego w sobie „obraz i podobieństwo Boże" i określił
osobę jako „indywidualną substancję rozum ną" (persona est rationa-
lis naturae indm dua substantia). Definicja ta podkreślała, że czło
wiek jest złożonością (compositum) duszy i ciała, ciało daje cechy
indywidualne, niepowtarzalne człowiekowi, ale istotę osoby ludzkiej
stanowi substancjalna dusza z jej rozumnością. Określenie to przyjął
św. Tomasz z Akwinu i włączył do swej syntezy filozoficznej podkreś
lając, że osoba jest tym, co najdoskonalsze wśród wszystkich rzeczy
stw orzonych {persona signiflcat id ąuod est perfectissim um in tota
natura - S. Th. 1, 29,3), a mianowicie jest trwaniem rozumnej n a tu ry 33.
D opiero w XIX wieku pogłębiono naukę o osobie ludzkiej. Pierwszy
o. Piotr Semeneńko, założyciel zakonu polskich Zmartwychwstańców,
pisał: „ N a tu ra je st tym, co mamy, osobajest tym, czym jesteśmy. Oso
ba człowieka jest poza naturą ludzką, to jego »ja«, sam człowiek w
101
sobie"34. W wieku XX filozofię osoby rozwinęli praktycznie katolicy
francuscy, przede wszystkim twórca ruchu personalistycznego Emanuel
M ounier (zm. 1950). G łosił, że osoba posiada trzy wymiary: w dół
- wcielenie się w organizm ludzki, w górę - pow ołanie duchowe do
wyższych X7£,cx-y oraz wymiary wszerz - zaangażowanie się w aktualnej
społeczności. Osobajest więcjednością i obecnościąjej w nas, powinna
przeto rozwijać się równocześnie we wszystkich trzech wymiarach,
a szczególnie przez szerokie zaangażowanie się społeczne. Osoba
u M ouniera przeciwstawia się tak indywidualności, jak i pojęciu
osobowości, która szuka samej siebie i wyraziła się w faszystowskiej idei
w odzostw a35.
Podobnie antyindywidualistyczny, a równocześnie wspólnotowy
charakter nosi personalizm słynnego filozofa francuskiego J. M aritai
n a 36. Osoba ludzka w rozwoju według M aritaina m a dwie drogi przed
sobą, może się stać albo wybitną indywidualnością jak Luter, ale wte
dy niebezpiecznie zagraża innym ludziom, albo też rozwinie się jako
prawdziwa osobowość na drodze coraz pełniejszego poznania całego
bytu oraz na drodze miłości poznanej prawdy, dobra i piękna, miłości
Boga i ludzi aż do mistycznego zjednoczenia z Bogiem w Trójcy Św.
Osoba ludzka więc w ujęciu tomistycznym M aritaina m a naturę ro
zum ną i społeczną zarazem, toteż w społeczności osoba m a swoje prawa
i obowiązki i nie może być traktow ana jako środek do osiągnięcia na
wet najwyższych celów. M aritain w związku z tym opracow ał prawa
należne osobie ludzkiej, dziecku i młodzieży, człowiekowi pracy,
kobiecie. Sformułowania te zostały wykorzystane przez O N Z w ogło
szonych dokum entach międzynarodowych, jak Powszechna D eklara
cja Praw Człowieka (1948), Deklaracja praw dziecka (1959). Persona
lizm chrześcijański przyniósł więc owoce praktyczne. Najbardziej
rozwiniętą naukę o prawach osoby ludzkiej p o d ał papież Jan X X III
w swych encyklikach społecznych: M ater et M agistra (1961) oraz Pacem
102
in terris (1963). Podstawowe prawa osoby ludzkiej jako istoty ob
darzonej rozumem i wolną wolą zbiera nauka Kościoła w 6-ciu gru
pach: 1° - prawo do życia i środków na poziomie godnym człowie
ka (żywność, odzież, mieszkanie, wypoczynek, opieka zdrow otna
i ubezpieczenia społeczne), 2° - prawo do korzystania z wartości
m oralnych i kulturalnych (jak szacunek, dobra opinia, wolność p o
szukiwania prawdy, wypowiadania poglądów, swobodna twórczość
artystyczna), 3° - prawo do oddawania czci Bogu prywatnie i publicznie
zgodnie z wymaganiami prawego sumienia, 4° - prawo do wolnego
wyboru stanu i do swobody życia rodzinnego wraz z wychowaniem
dzieci, 5° - prawa w dziedzinie gospodarczej do odpowiedniej pracy
zarobkowej, do działalności gospodarczej wraz z posiadaniem na
własność dóbr i środków ich wytwarzania oraz 6° - prawa obywatelskie
do zrzeszania się, do migracji, udziału w życiu publicznym i do ochrony
swych p ra w 37.
d) Idea hum anizm u chrześcijańskiego, ściśle związana z moraliz-
mem i personalizmem, z prawami osoby ludzkiej, także bezpośrednio
pochodzi od Chrystusa, który przyszedł na ziemię dla dobra ludzi, aby
odkupić świat z grzechu. Albowiem „Tak [...] Bóg um iłow ał świat, że
Syna swego Jednorodzonego dał, ażeby każdy, kto w niego wierzy, nie
zginął, ale m iał życie wieczne" ( J 3,16). Religia objawiona jest więc dla
dobra ludzi, gdyż „Szabat ustanowiony został dla człowieka, a nie
człowiek dla szabatu" (Mk 2,27). Stąd hum anizm chrześcijański jest
hum anizmem Wcielenia i Krzyża, jest hum anizm em miłości i ofiary
ogólnoludzkiej, obejmującej wszystkich, a najbardziej potrzebujących,
nędznych i upośledzonych przez los. Dlatego też miłość chrześcijańska
- caritas - odniosła praktyczne zwycięstwo nad deklaracjami hum ani
tarnym i starożytnej kultury {sacra res miser - Seneka), a w dalszej
historii Kościoła wyraziła się dziełami charytatywnymi nawet specjal
nych zgromadzeń zakonnych dla realizacji siedmiu uczynków m iłosier
nych co do duszy (upom inać grzeszących - pouczać nieumiejętnych
- dobrze radzić wątpiącym - pocieszać strapionych - cierpliwie znosić
krzywdy - chętnie darować urazy - modlić się za żywych i um arłych) jak
też co do ciała (nakarmić głodnych - napoić spragnionych - przyodziać
nagich - przyjąć do dom u podróżujących - pocieszać więźniów
- odwiedzać chorych - grzebać um arłych).
103
Program hum anizm u chrześcijańskiego stanowi realizację hasła św.
Pawła: „Żyjąc prawdziwie w m iłości" (E f4,15), dlatego też dąży do
stworzenia wszelkiego dobra i wybawienia ludzi od każdego zła tak
duchowego (grzechu), jak też zła fizycznego (choroby, nędzy, opusz
czenia itd.). Wyrazem wymownym hum anizm u była stała opieka
Kościoła nad szpitalami, szkołami, sierocińcami i różnymi zakładam i
charytatywnymi. Równocześnie hum anizm chrześcijański dostosowuje
się do aktualnych potrzeb epoki, tak to Pius X II w swoich pouczeniach
obejmował wszystkie potrzeby i bolączki człowieka upośledzonego, jak
np. walka z hałasem wielkich miast, walka z wypadkami drogowymi,
z alkoholizmem, walka z rakiem i chorobam i społecznymi, bezbolesne
porody, poradnictw o psychologiczne itp. Hum anizm chrześcijański
współcześnie jest społeczną realizacją dobra i zaspokajania wszelkich
potrzeb ludzkich z miłości Boga i bliźniego. W spaniałym dokum entem
hum anizm u chrześcijańskiego jest Konstytucja duszpasterska o Koś
ciele w świecie współczesnym Gaudium et spes, która włącza Kościół do
pracy nad rozwiązaniem palących problemów współczesności, nie tylko
problemów naruszenia godności człowieka, wspólnoty ludzkiej, m a ł
żeństwa i rodziny oraz kultury, ale także problemów życia gospodar
czego, wspólnoty politycznej, pokoju i współpracy międzynarodowej.
U konkretnienie tych prac przynosi list apostolski Pawła VI Octogesima
adveniens. Równocześnie widzimy, jak hum anizm chrześcijański wy
pływa z Chrystocentryzmu i ściśle wiąże się z moralizmem i personali
zmem, by razem przepajać wszystkie dokum enty soborowe, mające na
celu odnowę chrześcijaństwa i lepsze przystosowanie duszpasterskie do
warunków współczesnego świata. ♦...;.
W całości biorąc, ideologia wychowania chrześcijańskiego wprowa
dza w kształtow aniu i rozwijaniu ludzi ducha Chrystusowego, miłość
dobra w powiązaniu ze wstrętem do zła, szacunek dla człowieka oraz
apostolską aktywność wraz z czynnym miłosierdziem i współczuciem
dla ludzkich potrzeb. Wychowanie takie przeobraża naturalnie egois
tycznego człowieka i rozwija najlepsze strony jego istoty wewnętrznej.
104
ciwą dla tego celu orientację i skuteczność wychowania, ale potrzebna
jest jeszcze organizacja działania wychowawczego, która określa in
stytucje, obowiązane do realizacji całej koncepcji. Zajmuje się tą stroną
organizacyjną specjalna nauka, czyli doktryna wychowawcza Kościoła,
której podstawy nakreśliła encyklika Piusa XI o chrześcijańskim wy
chowaniu młodzieży, słusznie nazywana jego kartą konstytucyjną.
Zwraca ona uwagę na to, że wychowanie jest dziełem społecznym, a nie
jednostki. Człowiek rodzi się najpierw w rodzinie, następnie wzrasta
i znajduje swe miejsce w społeczeństwie, zorganizowanym jako państwo,
a do życia nadnaturalnego rodzi się przez chrzest w Kościele. W związku
z tymi faktami potrzebne są koniecznie trzy społeczności w wy
chowaniu, przez które każdy wychowanek przechodzi, aby móc roz
winąć się wszechstronnie pod względem fizycznym, umysłowym i du
chowym. Tymi społecznościami są rodzina, państwo i Kościół jako
odrębne władze wychowawcze.
Rodzina m a prawo naturalne do wychowania dzieci, prawo to jest
wcześniejsze od prawa państwa, które powinno rodzinie pom óc w jej
zadaniach, ale nie może jej zastępować, jeśli rodzice żyją i mogą
odpowiedzialnie sprawować opiekę nad dziećmi. Prawo rodziców do
stanowienia o dziecku trwa do czasu osiągnięcia samodzielności życio
wej i społecznej dzieci i nie może być despotyczne, gdyżjest podporząd
kowane celowi ostatecznem u życia ludzkiego, prawu naturalnem u
i boskiemu. Obowiązki rodziców w związku z daniem życia dziecku
dotyczą nie tylko pielęgnacji, lecz także rozwijania fizycznego, od
powiedniego wykształcenia umysłowego, przygotowania religijnego
i moralnego.
Państwo natom iast posiada prawa wychowawcze wobec swych
obywateli z ty tułu dobra wspólnego. Prawo to m a charakter społeczny,
dlatego też polega na obowiązku pom ocy rodzicom wielodzietnym, do
zastąpienia rodziny w razie potrzeby. Równocześnie państwo m a prawo
wymagać od obywateli określonego stopnia kultury i poziom u wy
kształcenia przez obowiązkowość szkoły ogólnokształcącej i zawodo
wej, prowadzenia wychowania patriotycznego, obywatelskiego, wojs
kowego i prawo do własnej polityki kulturalno-oświatowej, byle nie
sprzecznych z prawem naturalnym , ani prawami wychowawczymi
rodziny i Kościoła, które nie pochodzą z ustanowienia społecznego.
Kościół bowiem m a prawa nadprzyrodzone do wychowywania
swych wiernych z dwu tytułów: 1° - misji nauczycielskiej, zleconej przez
105
Chrystusa w słowach: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody
udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i D ucha Świętego; uczcie je
zachowywać wszystko, co wam przekazałem " (A/l 28,19) oraz 2° - misji
zbawiania dusz, czyh macierzyństwa duchowego, gdyż „K to uwierzy
i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępio
ny" (M k 16,16). M agisterium Kościoła, czyh jego nauczanie jest
nieomylne w zakresie prawd objawionych oraz praw m oralności, którą
Kościół katolicki obejmuje w jej pełni. Obowiązek nauczania daje
Kościołowi prawo zakładania szkół i uniwersytetów katolickich wraz
z koniecznością oceny wszelkiej nauki ludzkiej co do zgodności jej
z prawdami wiary. Zbawienie zaś dusz przez Kościół, czyh macierzyń
stwo duchowe, do czego jedynie Kościół posiada nadprzyrodzone
środki, łaski w sakram entach św., rozciąga się na całą ludzkość i n a
daje M u prawo misyjnego działania i rozkrzewiania wiary Chrystuso
wej tak, by Ewangeha była znana na całym świecie...
K ażda z omówionych w ładz wychowawczych: rodzina, państwo
i Kościół m a według encykliki Piusa XI swój własny teren działania
i obowiązków, dlatego też dla dobra wychowywanych ludzi powinny
one współpracować harm onijnie ze sobą. Ponieważ nie m a obiektyw
nych sprzeczności między nim i, przy dobrej woh wszystkich władz
harm onia w spółdziałania m oże być osiągnięta. Nie pow inno więc być
kohzji i walki pom iędzy nimi, gdyż prowadzi to do dezorientacji
wychowanków, a nawet przyczynia się do samowoh, przedwczesnej
emancypacji spod autorytetu wychowawców w dom u, szkole i w Koś
ciele i do wykolejenia młodzieży, co dziś stało się powszechną plagą na
całym świecie (chuligani, hippiesi).
D oktryna wychowawcza Kościoła, żądająca harmonijnej w spół
pracy wszystkich instytucji zainteresowanych wychowaniem ludzi, wy
rasta z wielowiekowego doświadczenia i m ądrości, które kształtow ały
się w szeregu koncepcji wychowawczych do dziś żywotnych w Kościele,
a prowadzonych przez znane zakony wychowujące, jak jezuici św.
Ignacego Loyoli (XVI w.), bracia szkół chrześcijańskich św. Jan a De
la Salle (XVII w.), pijarzy św. Józefa Kalasantego (XVII w.) czy
salezjanie św. Jana Bosko (XIX w.). Szczególnie genialny pedagog św.
Jan a Bosko unowocześnił wychowanie chrześcijańskie, spsychologizo-
w a łje , dostosowując do psychiki dziecka i jej potrzeb radości, ruchu,
zabawy, śpiewu, wycieczek, w czym na wiele lat wyprzedził znacznie
późniejszych nowatorów i twórców tzw. nowego wychowania. Św. Jan
106
Bosko stworzył więc przez wniknięcie w mądrość wychowawczą Kościo
ła oryginalny system prewencyjny wychowania, czyli system zapobiega
nia złu przez szereg środków naturalnych, jak asystencję, czyli stałe
przebywanie i współżycie z wychowankami, przez organizację ich pracy
i wypoczynku, przez kształcenie zawodowe lub ogólne dostosowane
do zainteresowań młodzieży, przez rozwijanie jej aktywności, samo
dzielności i zespołowego życia, a przede wszystkim przez kierowanie jej
samowychowaniem przy pom ocy łaski sakram entalnej na co dzień
(wbrew panującym tendencjom jansenistycznym, które zalecały adoro
wanie Eucharystii z daleka bez kom unikow ania) przez ułatwienie
spowiedzi i K om unii św., dostarczających siły do wytrwania w dobrym.
Obecnie wychowanie chrześcijańskie, rozproszone po całej kuli
ziemskiej, w wyniku obrad i uchw ał II Soboru Watykańskiego (od
1965 r.) dostosowuje się do problem ów współczesności, jej cywilizacji
technicznej i kultury masowej. W związku z tym m odel trzech instytucji
wychowania chrześcijańskiego - rodziny, państwa, K ościoła - został
rozszerzony i rozbudowany. U zupełnia go przede wszystkim szkoła,
która niezależnie od stopnia podstawowego, średniego czy wyższego,
w soborowej Deklaracji o wychowaniu chrześcijańskim Gravissimum
educationis (1965) uzyskała miejsce centralne, stała się pewnym cent
rum , w którego wysiłkach biorą udział rodziny, nauczyciele i różne
go rodzaju organizacje społeczne (n. 5). W ten sposób społeczeństwo
obywatelskie przez swoje organizacje bierze udział w m odelu instytucji
wychowawczych. Pow ołaniem nauczycielstwa i szkoły jest pom aganie
rodzicom i zastępowanie społeczności w wypełnianiu ich obowiązków
przez podejmowanie zadań wychowawczych: kształcenia umysłowego
młodzieży, wychowania m oralnego, kulturalnego, zawodowego i spo
łecznego. Szkoła katolicka zaś prow adzona pod kierownictwem Koś
cioła także m a cele kulturalne i dąży do prawdziwie ludzkiej formacji
m łodzieży ochrzczonej, którą p o n ad to w atmosferze ewangelicznego
ducha wolności i m iłości uczy skutecznego pom nażania dobra ogólnego
i przygotowuje do apostolskiej służby w rozszerzaniu Królestwa Bożego
(n. 8). To apostolskie zadanie szkoły katolickiej wypływa z rozróżnie
nia przez Deklarację 1° - prawa powszechnego wszystkich ludzi obda
rzonych godnością osoby do prawdziwego wychowania jako pełnego
rozwijania osobowości zgodnie z ich cechami indywidualnymi, różnicą
płci, kultury i tradycji ojczystych (n. 1) oraz 2° - prawa ochrzczonych
jako „nowego stworzenia dzięki odrodzeniu z wody i z D ucha Swięte-
!07
go", a więc jako dzieci Bożych nie tylko do pełnego rozwoju osoby
ludzkiej, ale także do wychowania chrześcijańskiego, w którym zdobędą
świadomość wiary, nauczą się chwalić Boga liturgicznie, zaprawią się do
m oralnego życia, staną się ludźmi doskonałym i, wreszcie apostolsko
będą dawać świadectwo Chrystusowi, pom agać w chrześcijańskim
kształtow aniu świata przez przyczynianie się do dobra całej społeczności
(n. 2). Te właśnie ukazane dwa zadania: pełne rozwijanie osobowości
wychowanka jako człowieka i apostolskie dawanie świadectwa chrześ
cijańskiego w ro d zin ie38, w szkołach katolickich39, w seminariach
duchow nych40, a nawet w uniwersytetach katolickich41-
R o z d z i a ł IV
108
kojarzeniu (asocjacji) powstają w psychice tzw. masy apercepcyjne tych
wyobrażeń zdolne do przyswajania (apercepcji) sobie nowych wiado
mości. Uczenie się więc polega na włączaniu nowych idei-wyobrażeń
w system starych idei. Całość połączonych ze sobą mas apercepcyjnych
stanowiła treść charakteru m oralnego, który był celem nauczania, ale
osiągalnym tylko przez zapamiętywanie szkolnych wiadomości.
Dlatego też szkoła XIX wieku stała się szkołą książkową, program
nauczania i podręcznik lub erudycja nauczyciela były jej ośrodkiem.
W klasie wszystko było urządzone do słuchania. Uczniowie w rzędach
ciasnych ławek siedzieli sztywno, bez ruchu, z założonymi w tył lub
wyłożonymi przed sobą rękami, byli całkowicie unieruchom ieni i bierni,
ponieważ jedynym ich zadaniem było słuchać, co nauczyciel mówi
i trwale zapam iętać. Uczenie się na pamięć niezrozum iałych treści, moc
ćwiczeń, nauka przed i po południu, surowość nauczycieli-dziwaków,
nieliczenie się z zainteresowaniami uczniów, nieznajomość ich psychiki
-wszystko to stwarzało atmosferę udręki, opisywanej potem w pam ięt
nikach, prowadzącej często do samobójstw szkolnych, atmosferę nudy
i cichej walki z dokuczliwymi belfram i42, wyrazem czego były słynne
„psie figle" uczniów 43.Posłuszeństw o stara szkoła starała się osiągnąć
zaostrzającymi się ciągle nakazam i, sankcjami i karami. Uciekano się do
kar fizycznych (kijem, rózgą, kozą, karcerem) lub wymyślano specjalne
kary szkolne (jak przepisywanie setki razy sentencji umoralniających,
klęczenie na grochu itp.), nie mówiąc już o pospolitych wyzwiskach od
dardanelskich osłów, idiotów, kretynów. Zdarzali się nauczyciele sa
dyści, lubujący się w zadawaniu kar, jak np. niemiecki nauczyciel Ha-
berle w swoim pam iętniku wyliczył, że w ciągu 51 lat i 7 miesięcy szkol
nego żywota wymierzył 1 175 250 uderzeń kijem, rózgą, liniałem i rę
ką, 1 115 800 uderzeń po głowie nawet przy pom ocy Biblii i katechizmu,
18 200 policzków i wytargania za uszy oraz 8 082 kary klęczenia lub
trzym ania pręta w podniesionych ręk ach 44, czyli licząc w bilansie kar
szkolnych około 13 tysięcy dni nauki (po 250 rocznie) przeciętnie
wypada 178 kar dziennie! Gdy tak surowo karano w szkole, w dom u
109
natom iast zachęcano do nauki przyjemnostkami (łakocie, spacer,
potem kino), a nawet była prow adzona przez ojców buchalteria za
odrobione dodatkow o zadania i potrącanie z należności za złe sto p n ie 45.
Wyniki takiej szkoły były ze wszech m iar opłakane. Wkuwanie na
pamięć prowadziło do werbalizmu, czyli znajomości jedynie słów (łac.
verbum - słowo) bez zrozumienia rzeczy, nabyta zaś wiedza była nie
przydatna w życiu (np. gram atyka łacińska, m etryka), brak wreszcie
kształcenia woli i charakteru powodował demoralizację młodzieży
w rozpowszechnionym kłamstwie szkolnym, oszustwach, hazardzie,
alkoholizmie i seksualizmie46. W ten sposób coraz bardziej pogłębiał się
rozdział między szkołą a życiem, opinia publiczna zaczęła potępiać
szkoły, poczęto szukać drogi reformy.
b) W r. 1895 psycholog amerykański Jo h n Dewey (zm. 1952)
wystąpił z artykułem o wysiłku woli, wykazał, że ani rygoryzm w szkole,
ani hedonizm pedagogiczny w dom u (gr. hedone - przyjemność) nie
pobudzają woli w sposób właściwy. Ani lęk przed karą, ani pogoń za
przyjemnostkami nie są dobrymi motywami uczenia się. N auka powin
na opierać się na zainteresowaniu dziecka, ponieważ ono dopiero
dopinguje wolę do największego nawet wysiłku.
Stanowisko Deweya wynikało z nowej filozofii amerykańskiej prag
m atyzmu Jamesa (gr.pragm a - czyny, działanie). Pragmatyzm głosił, że
prawdziwe jest tylko to, co jest użyteczne i skuteczne w działaniu.
Zm ienił on pogląd tradycyjny na człowieka, który nie tylko jest istotą
myślącą (homo sapiens - człowiek m ądry), jak utrzymywali starożytni
i chrześcijaństwo, ile istotą działającą (homofaber - człowiek rzemieśl
nik Bergsona). Jako istota działająca człowiek według pragm atyzm u nie
poznaje umysłem prawdy o rzeczach istniejących poza nim obiektywnie,
lecz subiektywnie jest twórcą prawdy przez swe skuteczne działanie.
Stąd też Dewey rozwinął pogląd instrum entalizm u, twierdzący, że myś
lenie stanowi pomocnicze narzędzie działania i gdy działanie człowieka
natrafia na trudności, wówczas to w umyśle pojawia się problem,
a rozwiązanie umysłowe problem u przez postawiene trafnej hipotezy
roboczej pom aga w usunięciu praktycznych trudności w d z ia ła n iu 47.
110
Instrum entalizm głosi więc, że nie żyjemy po to , aby myśleć, lecz
przeciwnie myślimy po to, by lepiej żyć.
Udowodnić tezę, że człowiek to przede wszystkim istota działająca,
a nie rozmyślająca, najłatwiej jest na małym dziecku, które stale się
porusza, jest czynne i aktywnie się bawi, manipuluje przedm iotam i i na
skutek tego samodzielnie nabywa doświadczenia. W latach 1896-1903
Dewey prowadził uniwersytecką Eksperym entalną Szkołę Ćwiczeń
w Chicago, w której opracow ał nowy sposób nauczania nie przez p o
dawanie wiadomości, lecz przez samo działanie dziecka (learning by
doing). Szkoła bowiem m a być dalszym ciągiem nabywania doświad
czeń z własnego zainteresowania dziecka przez działanie, objaśniane na
drodze samodzielnego poszukiwania wiadomości pod kierunkiem na
uczyciela. Zm ianę tę nazwał Dewey „kopernikańską rewolucją" w szko
le. Tak jak Kopernik „wstrzymał słońce, wzruszył ziemię", podobnie
i przewrót Deweya polega na przemieszczeniu centrów nauczania
w szkole. Dawniej ogniskiem centralnym był nauczyciel i program
nauczania, a dziecko jako satelita m usiało się dostosować do wymagań
szkolnych, obecnie zaś centrum zawierało się w swobodnym rozwoju
zainteresowań dziecka, do czego wychowawca w swej pomocy ma się
przystosować. Zam iast więc szkoły biernej i pamięciowej herbatyzmu
pow stała nowa szkoła oparta na aktywności i samodzielności dziecka.
c) Podobne tendencje reformatorskie pojawiły się pod koniec
XIX w. i na terenie Europy. W H am burgu nauczyciele zwrócili uwagę
na znaczenie samorzutnej twórczości dzieci w dziedzinie rysunku,
modelowania i lepienia dla ich rozwoju. U kształtow ał się z tego kie
runek zwany „wychowaniem przez sztukę", w którym chodziło o swo
bodny rozwój osobowości dziecka jako przeciwwagę dla biernego nau
czania innych przedmiotów szkolnych. Kierunek ten rozwinął w „szkołę
pracy" znany pedagog niemiecki Georg Kerschensteiner (zm. 1935).
Pracę rzemieślniczą obróbki drewna, metalu, szkła w warsztatach
szkolnych uczynił on podstawą nauczania i wychowania. N auka pracy
ręcznej w zakresie robót praktycznych stała się w „szkole pracy"
Kerschensteinera nowym przedm iotem nauczania po to, by uczeń
zużytkowywał nabyte umiejętności przy wykonywaniu modeli i pom ocy
poglądowych dla wszystkich innych przedmiotów nauki dla uzmys
łowienia i ilustracji wiadomości. W trakcie pracy ręcznej równocześnie
uczeń rozwijał swój charakter m oralny przez wyrobienie w sobie
szacunku dla pracy fizycznej, ukształtow anie cech sumienności, dokład
111
ności, wytrwałości. Pod wpływem Deweya Kerschensteiner wprowadził
do swego systemu ideę samodzielności w ten sposób, że uczeń zaczynał
pracę od samodzielnego projektu, planu i kosztorysu rzeczy, którą
zamierzał wykonać, następnie samodzielnie realizował zatwierdzony
projekt i wreszcie samodzielnie oceniał swoje wykonanie, wprowadzając
poprawki. „Szkoła pracy" po klęsce I wojny światowej m iała wycho
wywać Niemców na pożytecznych obywateli, przygotowanych zawo
dowo do życia społecznego.
Najliczniej pojawiły się reformy na polu wychowania przedszkol
nego. Dotychczasowe freblówki („ogródki dziecięce" F. Fróbla od
1839) były ochronkam i dla dzieci, wychowującymi je fizycznie, umys
łowo i m oralnie głównie przez fantazyjne zabawy dzieci, np. siedmio-
barwną piłkę jako ptaszkiem latającym oraz przez opowiadanie bajek.
W r. 1907 w osiedlu robotniczym Turynu lekarka włoska dr M aria
M ontessori urządziła po raz pierwszy prawdziwy „D om Dziecka" (Casa
dei bambini), wprowadziła niskie mebelki dostosowane do wzrostu i sił
m ałych dzieci, zaopatrzyła w m ałe narzędzia pracy, by dzieci same
mogły się obsługiwać i mogły pracować w ogródku przy hodowli
kwiatów i królików. Zam iast tradycyjnych zabawek, jak lalka i klocków
w formie brył geometrycznych (tzw. „dary natury" Fróbla) zastosowała
tzw. m ateriał dydaktyczny, jak kolorowe włóczki, dzwoneczki, cymba
łki, ciężarki, by dziecko ćwiczyło się w odróżnianiu odcieni barw, tonów
czy ciężaru (program zaostrzenia zmysłów dziecka), a przez obserwację
i doświadczenia przygotowywało się do przyszłej poważnej pracy i do
nauki szkolnej czytania i pisania. Z akazała natom iast bawienia się dzieci
lalkami i opowiadania bajek, ażeby nie rozwijać fantazji dziecięcej i nie
wypaczać zmyśleniami poglądów na rzeczywistość, do której dziecko
w przedszkolu ma się przygotować. Okazało się wkrótce, że rugowanie
naturalnej zabawy, bajek i fantazji dziecka przedszkolnego było u M on
tessori program em zbyt pozytywistycznym i sztucznym, ale od tego
czasu idea istotna samodzielności m ałego dziecka utrzym ała się we
współczesnym przedszkolu. Inny system tego wychowania stworzył
lekarz belgijski Owidiusz Decroly, który wprowadził do zajęć gry
wychowawcze, np. w postaci kolorowych obrazków pociętych na części,
z których bawiące się dziecko m iało złożyć całość lub też w postaci
obrazkowych kart do gry. Zabawy takie żywo zajmowały i interesowały
dzieci, rozwijały spostrzegawczość i uwagę, a przede wszystkim ćwiczyły
inteligencję.
112
Pomysły nowatorskie „nowego wychowania" zaczęły się mnożyć
(np. wiejskie szkoły internatow e w Anglii, Francji, Niemczech), pojawi
ła się nowa nauka o dziecku, o jego rozwoju fizycznym i psychicznym
(pedologia). W związku z tym ruchem w r. 1900 pisarka szwedzka Ellen
Key pow itała nadchodzące XX stulecie pod hasłem „wieku dziecka".
W swej egzaltowanej książce rozwinęła prawdziwy kult dziecka, przy
znając mu najskrajniejszą swobodę w rozwoju, a nawet prawo dobiera
nia sobie rodziców. Był to nowy kierunek pedagogiczny pajdocentryz-
mu, czyli pedagogiki wychodzącej „od dziecka", a nie jak dotąd
skierowanej „na dziecko" celemjego urobienia do posłuszeństwa wobec
autorytetu wychowawców. Z czasem doprow adziło to do wzmożenia
objawów samowoli młodzieży tzw. pajdokracji, czyli rządów i górowa
nia dziecka nad dorosłym i. N iedługo też „wiek dziecka" ukazał dno
niedoli, jaką w faszyzmie cierpiały eksterminowane dzieci żydowskie
i polskie48.
Zasada aktywizmu i samodzielności została wkrótce przeniesiona
na teren szkoły średniej. Nauczycielka amerykańska Helena Parkhurst
w miasteczku D alton (USA) stanęła przed trudnym zadaniem, m iała
uczyć wielką gromadę dzieci bez żadnej pomocy, toteż w padła na po
mysł, by znieść tradycyjne klasy szkolne, podział godzin, lekcje, dzwon
ki, a wprowadzić gabinety przedmiotowe, pracownie, w których dziec
ko m a zgrom adzone pom oce i lekturę, dostaje zadanie miesięczne i za
opatrzone we wskazówki pracy, którą m a samodzielnie wykonać przy
pewnej pom ocy ze strony nauczyciela, a potem zaliczyć przez zdanie
sprawy z wykonania i egzamin z nabytych wiadomości. W ten sposób
powstał głośny plan daltoński, zwany inaczej planem pracy laborato
ryjnej, który był już całkowitym zaprzeczeniem szkoły tradycyjnej.
113
nemu na 1914 r. organizacyjnemu zjazdowi, który odbył się dopiero
w 1921 r. w Calais. U tw orzono wówczas M iędzynarodową Ligę
Nowego Wychowania pod egidą Ligi N arodów w Genewie, dokąd
przeniesiono M iędzynarodowe Biuro Nowego Wychowania, będące
centralą na skalę światową. Liga Nowego Wychowania poza twórcami
systemów pedagogicznych obejmowała jako zasadniczych członków
rządy państw, które deklarowały wprowadzenie w swoim kraju reformy
szkoły według określonego program u. Polska świeżo po odzyskaniu
niepodległości stała się członkiem Ligi i początkowo m iała pewne
sukcesy propagandow e szczególnie w dziedzinie sam orządu szkolnego,
dopóki Niemcy nie zostały przyjęte do Ligi N arodów . Program
M iędzynarodowy Ligi Nowego Wychowania wymagał, by 1° - celem
wychowania było zachowanie i potęgowanie sił duchowych dziecka,
2° - poszanowanie indywidualności, aby oswobodzić wewnętrzne siły
dziecka, 3° - nauczania opartego na wrodzonych, spontanicznych
zainteresowaniach, objawianych w pracy ręcznej, umysłowej, artystycz
nej i społecznej, 4° - zaprowadzenie sam oopanow ania i samorządu ja
ko postaw karności, 5° - zastąpienie współzawodnictwa między ucznia
mi w spółpracą indywidualności na usługach zbiorowości, 6° - wymagał
koniecznie koedukacji jako wspólnego nauczania i wychowania obu
płci, by umożliwić im wzajemne wywieranie wpływów „niezmiernie
pożądanych". Obowiązywało tu bezwzględne odrzucenie wszelkich kar
tak fizycznych, jak i psychicznych, chodziło bowiem w pierwszym rzę
dzie o „oswobodzenie wewnętrznych sił dziecka"49.
Określenie to nie było rozum iane tradycyjnie jako rozwijanie i ćwi
czenie sił intelektualnych i m oralnych dziecka, lecz pojmowano pod tym
wydobywanie specjalnych sił duchowych, o charakterze metapsychicz-
nym ,jak siła nadzwyczajna woli, hipnotyzerstwo, telepatia, jasnowidze
nie, mediumizm i okultyzm. D ziałał w tym program ie ezoteryczny mis
tycyzm propagowany przez teozofię (gr. teos - bóg, sofia - mądrość) H e
leny Bławatskiej i antropozofię (gr. antropos - człowiek) Rudolfa Stei-
nerajako światopogląd towarzystw masońskich, przyjmujących za pod
stawę laickiej m oralności i etyki naukę jog ów hinduskich w opanowaniu
ciała przez spotęgowaną ćwiczeniami świadomość jaźni i siłę w oli50.
114
W ten sposób M iędzynarodowa Liga Nowego Wychowania jako eks
pozytura masonerii wprowadzała, walcząc z chrześcijaństwem, wscho
dni mistyczny pogląd na świat jako podstawę reformy wychowania.
Z nowych założeń wypływał program sprzecznej z tradycją europejską
koedukacji, czyli wychowawczego zrównania płci, nie tylko przez
wspólną naukę, ale także wychowanie prowadzące teraz do mas-
kulinizacji dziewcząt i odwrotnie do feminizacji chłopców jako wpły
wów „niezmiernie pożądanych". Koedukcację uzupełniał postulat, by
dziecko samoopanowywało się m oralnie przy pom ocy jedynie samo
rządu szkolnego jako instytucji demokratycznej bez potrzeby p o
znawania zasad etycznych i uznawania autorytetu wychowawczego.
U podstaw zaś całości program u leżała utopijna wiara w spontaniczną
wrodzoną popędowość zainteresowań twórczych wszystkich dzieci, co
pozwalało na odrzucenie wszelkiego z góry ustalonego program u
i planu nauczania. Całość więc była wyrazem mistycznego idealizmu,
indywidualizmu i liberalizmu.
Liga Nowego Wychowania działała w duchu pacyfizmu i rozwija
ła się bez przeszkód do 1932 r., organizując światowe zjazdy co dwa
lata, dopiero kryzys ekonomiczny kapitalizmu i faszyzacja Europy
położyła kres jej żywotności i ekspansji. Po drugiej wojnie powszech
nej Liga Nowego Wychowania weszła w skład U N E SC O jako jeden
z członków. Równocześnie zasady przybrały pod wpływem rozwijającej
się nauki (psychologia funkcjonalna E. C laparede'a, m etoda kliniczna
poznawania dziecka przedszkolnego J. Piageta i inne) nieco inny
charakter, raczej pedologiczny aniżeli teozoficzny, żądają bowiem, by
1° - patrzeć właściwie na dziecko jako na istotę odrębną i bogatą (sza
cunek dla dziecięctwa), 2° -m obilizow ać aktywność dziecka, 3° - p o b u
dzać i rozwijać je, a nie nauczać, 4° - uwzględniać głębsze zainteresowa
nia dziecka, 5° - angażować je do pełnego życia, 6° - stwarzać z klasy
społeczność dziecięcą, 7° - łączyć aktywność ręczną z pracą umysłową,
8° - rozwijać zdolności twórcze, 9° - indywidualizować według właś
ciwej każdemu dziecku miary, 10° - zastępować karność zewnętrzną
wolnością w ew nętrzną51. Istotą więc systemu liberalnego wychowania,
jak wskazuje nazwa, wciąż pozostaje ta sama swoboda dziecka, uza
sadniana teorią ekspresji i przeciwstawiana praktyce represyjnej sta
rej szkoły, chociaż teoretycznie herbartyści (W. Rein) byli za „impresją"
115
jako stopniowym w tłaczaniem wiadomości (łac. imprimere - tłoczyć,
naciskać) i stali daleko od późniejszego impresjonizmu pedagogicz
nego zadowalającego się w swobodnej czynności ucznia wrażeniami
i nastrojam i jak w wychowaniu estetycznym (F. Gansberg, zm. 1950;
H. Scharrelm ann, zm. 1940)52. Przeciwieństwa te pomiędzy wolnością
a autorytetem ujęto jako postęp wychowawczy w r. 1925 na terenie
Ameryki następująco:
- rozwijanie dziecka od wewnątrz - a nie formowanie go od
zewnątrz,
- zaspakajanie potrzeb i zainteresowań dziecka dla obecnego życia
- a nie przygotowywanie go do życia dorosłych w przyszłości,
- umożliwienie spotanicznego wyrażania siebie - a nie przekazywa
nie dotychczasowego dorobku kultury,
- angażowanie się dziecka w czynnościach spontanicznych - a nie
zmuszanie do metodycznego opanow ania program u nauki,
- rozwijanie własnego doświadczenia dziecka - a nie przyswajanie
podawanego m u m ateriału,
- budzenie niezadowolenia z istniejącego porządku społecznego
- a nie przystosowywanie dziecka do niego,
- dyscyplinowanie dzieci przez pozwalanie na działanie tego, co im
się podoba - a nie narzucanie karności zew nętrznej53.
Tak więc pom im o pewnej ewolucji widocznej w orientacji światopo
glądowej od teozofh poprzez pedologię do teorii twórczej ekspresji,
zasadą naczelną pozostaje idea wolności dziecka, którą trzeba bliżej
wyjaśnić.
I 16
religijnej, niezależnej od władzy nauczającej Kościoła, co w XVI w.
wyraziło się w reformacji protestanckiej, głoszącej wolność rozum ienia
Pisma św. jak się kom u podoba, a zakończyło się zasadą podporząd
kowania religń władzy państwowej według hasła: cuius regio, eius religio
oraz przym usem wyznaniowym poddanych. W dalszych wiekach trium
falny pochód idei wolności negatywnej z program em uwalniania zawsze
od czegoś obejmował coraz dalsze dziedziny życia, a więc w XVII wieku
wolność nauki (Galileusz) i systemu filozoficznego (Kartezjusz) od
związku światopoglądowego z prawdą religijną, w XVIII w. wolność
społeczno-polityczna obywatela od władzy pochodzącej od Boga (rewo
lucja francuska), w XIX w. wolność ekonom iczna od wszelkich zasad
m oralno-społecznych (kapitalizm ), co przyniosło nędzę i wyzysk prole
tariatu, w XX w. wreszcie wolność pedagogiczna oswobodziła dziec
ko od kontroli i autorytetu wychowawców, by po II wojnie światowej
dojść ostatecznie do całkowitej wolności m oralnej od wszelkich zasad
ogólnoludzkiej etyki w głoszonej tzw. etyce sytuacyjnej egzystencjaliz-
m u Sartre'a.
Idea swobody rozwoju dziecka bez kierowania nim przez władzę
wychowawczą była nawiązaniem do idei J. J. Rousseau (1712-1778),
który pierwszy głosił konieczność sam orzutnego rozwijania się dziecka,
jako realizacji „pow rotu do natury"; w Emilu, czyli powieści o wy
chowaniu z r. 1762 Rousseau wyszedł z założenia, że wszystko, co
wychodzi z rąk Stwórcy naturyjest dobre, natom iast psuje się w rękach
człowieka. Człowiek z naturyjest dobry i szlachetny, jedynie cywilizacja
wielkomiejska i kultura dworska deprawują go m oralnie. Rousseau
więc przeciwstawia się dogm atowi grzechu pierworodnego, człowiek
według niego nie rodzi się ze skłonnościam i do zła i nie potrzebuje n a
wrócenia do Boga, gdyż wychodzi z rąk Stworzycielajako n a tu ra pełna
szlachetności i ulega zepsuciu dopiero pod wpływem ludzi. Ażeby więc
rozwinąć n atu raln ą świętość dziecka, trzeba trzym ać je zdała od
cywilizacji, wychowywać na łonie natury nieskażonej kulturą i w otocze
niu ludzi wiejskich, o zdrowej z natury m oralności. Przy tym Emilowi
należy zostawić swobodę ruchu i rozwoju, a wychowawca Emila m a być
tylko obserwatorem psychiki dziecka, by stać się pom ocnikiem dopiero
wtedy, gdy dziecko samo czymś się zainteresuje i będzie zapytywało, by
się dowiedzieć czegoś lub gdy zapragnie uczyć się, np. pisania, gdy
odczuje potrzebę korespondow ania z rodzicam i. Rousseau głosi więc
hasła wychowania negatywnego, jak sam to określa, pisząc: tajemnicę
117
wychowania jest nie wychowywać, postępować inaczej niż zwykle,
a przede wszystkim nie narzucać z góry określonego celu i program u
nauczania oraz nie stosować kar. Jedynie dopuszczalną karą u Rous-
seaujest kara naturalna, gdy natu ra sama ukarze dziecko konsekwencją
dokonanego czynu. Utopijność idei Rousseau najbardziej uwidacznia
się w teorii kary naturalnej, gdyż nie m ożna absolutnie czekać do chwili
aż natura-m atka surowo ukarze dziecko, np. utopieniem się w studni,
trzeba bowiem dziecko uchronić od wypadku, a nawet odstraszyć karą
od istniejącego zagrożenia.
Idea Rousseau przyniosła wiele dobrego, na przykład zachęciła
matki do karm ienia niemowląt własną piersią, co w kulturze dworskiej
Oświecenia uchodziło za prostackie i wstydliwe - dzieci arystokracji
oddawano do odchowania m am kom . Idea Rousseau zawiera w sobie
także racjonalne jądro poszanowania wolności dziecka, którą trzeba
umiejętnie pokierować przez porozum ienie i w spółdziałanie z dziec
kiem, a nie przez narzucanie siłą czegoś co dziecka nie interesuje.
Jednakże praktyczna realizacja idei Rousseau długo nie dochodziła do
skutku, gdyż wymagała jeszcze rozwiązania wielu problemów, jak np.
stosunku wolności dziecka do m oralności, do sprawy samowoli dziecka
itp ., co nastąpiło dopiero pod koniec XIX w., kiedy to ukształtow ały się
liberalne zasady moralizmu, personalizmu i hum anizm u.
a) M oralizm idealistyczny, czyli pojmowanie m oralności w liberali
zmie wywodzi się z założenia Rousseau'a, że człowiek jest z natury
dobry, a więc postępuje m oralnie tylko wtedy, gdy żyje zgodnie ze swymi
popędam i. W końcu XIX stulecia psychoanaliza Z. Freuda (zm. 1939)
stała się naukową podbudow ą m oralności liberalnej. Lekarz austriacki,
Zygmunt Freud na podstawie obserwacji osób nerwowych doszedł do
przekonania, iż popęd seksualny (libido) stanowi jedyne źródło życia
psychicznego i kieruje postępowaniem człowieka. Popęd ten rozwija się
w dziecku od niemowlęctwa jako sfera nieświadomego Ono (Es lub
w łacinie Id), ale natrafia na cenzurę świadomości jaźni (Ich - Ego)
w postaci zasad etycznych sumienia jako nadjaźni (Uber - ich - Super
Ego). Wówczas to libido zostaje zepchnięte do podświadomości,
w której powstaje kompleks, jako wiązka skojarzonych wyobrażeń,
zabarwionych uczuciowo nienawiścią i powodujących zaburzenia ner
wicowe. Tak np. u chłopców tworzy się kompleks Edypajako zazdrość
o m atkę wobec ojca, u dziewcząt zaś kompleks Elektry jako zawiść
o ojca wobec wobec matki. Nie dochodzi do powstania kompleksu tylko
118
wtedy, gdy energia popędowa wiąże się z wyższymi celami kulturalnym i,
a nie wyładowuje się wprost w celach biologicznych. Takie przekierun-
kowanie energii popędowej powoduje uszlachetnienie jej, czyli wywołu
je proces sublimacji instynktu, tworzący zdaniem, Freuda religię,
moralność, sztukę i wszelkie dzieła kultury w ogóle.
Uczeń Freuda, austriacki psychiatra Alfred Adler (zm. 1937),
twórca psychologii indywidualnej, odrzucił wprawdzie panseksualizm
libidojako jedyne źródło psychiki, ale przyjął działanie instynktu mocy
lub postawienia się, który także może ulec w niekorzystnym środowisku
zaham owaniu, dziś powiedzielibyśmy frustracji, tworząc kompleks
niższości lub poczucia małowartościowości, np. z powodu kalectwa lub
brzydoty. Kompleks taki da się usunąć tylko na drodze kompensacji,
tzn. przez zastąpienie pierwotnego celu dążenia do mocy nowymi
wartościowymi celami. Tak np. na drodze kompensacji N apoleon,
kapral małego wzrostu, stał się genialnym wodzem, krótkowidz M atej
ko wielkim malarzem narodowym, a każda „brzydula" może szukać
kompensacji bądź to w intelektualizmie bądź w dobroci serca. Tak więc
proces sublimacji lub kompensacji stał się w psychologii głębi podstawą
moralności, która polega na tym, by nie tłum ić popędów, nie tworzyć
kompleksów przez kolizję działania z zasadami etyki, lecz doprowadzić
instynkty do sublimacji i uszlachetniania przez wyładowanie czynne
popędu, skierowane na cele kulturalne.
W związku z tym P iotr Bovet, psychoanalityk szwajcarski, opraco
wał program sublimacji instynktu walki u chłopców, którzy zamiast
krwawych bójek pomiędzy sobą znajdą upust energii w alpinizmie,
w walce sportowej z naturą lub ze sobą, a przynajmniej w kibicowaniu
zawodom lub też w walce szachowej, w której występuje szczyt
sublimacji w postaci platonizacji instynktu.
Rzeczywiście omówiony proces sublimacji działa w rozwoju człowie
ka i jest znany nawet już św. Tomaszowi z A kw inu54,a praktykowany
przez świętych („do wyższych rzeczy jestem stworzony", jak m awiał św.
Stanisław K ostka), ale w ujęciu chrześcijańskim nie instynkt sam orzut
nie się uwzniośla, gdyż jest m oralnie obojętny, lecz szlachetnieje sam
człowiek jako osoba, którą rozwijając rozum ku prawdzie, a wolę ku
dobrem u, może popędy zużytkować dla dobrego lub złego celu, np. do
119
m ałżeństw a lub do wolnej m iłości, k tóra wybitnie rozw inęła się wśród
m łodzieży współczesnej pod wpływem teorii psychoanalitycznych. M i
mo to idealizm w systemie liberalnym każe widzieć m oralność jako
samorozwinięcie się wrodzonej szlachetności natury człowieka przez
swobodne działanie popędów drogą samorzutnej ich sublimacji, która
um ożliwia dobre przystosowanie się wychowanka do wzorców społecz
nych postępow ania. Jednakże w m asach młodzieży samodzielna sub-
limacja nie daje spodziewanych wyników, skoro zamiast przystosowa
nia (adjustment) pojawia się chuligaństwo i przestępczość nieletnich,
obejmująca coraz szersze kręgi jako wynik złego przystosowania (m a-
ladjustm ent). M oralizm liberalny przeto i m ało skuteczna teoria sub
limacji wymagają dalszych wyjaśnień, dotyczących warunków dobrego
rozwoju osobowości, czym zajęła się idea personalizmu.
b) Personalizm w systemie liberalnym wychowania nosi nazwę
krytycznego, n adaną m u przez twórcę, niemieckiego psychologa i peda
goga, Williama Sterna (zm. 1938). Stern chciał się odciąć od tradycyj
nego pojmowania osoby, jakie m iało chrześcijaństwo. W tym celu
przeciwstawił dwa pojęcia: rzeczy i osoby. Rzecz każda jest sumą części
składowych (np. stół), osoba zaś także składa się z części (np. człowiek),
alejest ichjednością i całością. Osoba to unitas multiplex, czyh jedność
wielości (wielojednia), która wyraża się na zewnątrz w postaci celowego
dążenia, pochodzącego od wewnątrz tej całości. Przy tym według Sterna
jedność w osobie nie jest substancją jednoczącą, czy duszą, lecz jest
„neutralna psychofizycznie", to znaczy, nie m a charakteru ani fizycz
nego, ani psychicznego, a tworzy całość w sensie logicznym.
Takie krytyczne pojęcie osoby uległo znacznem u rozszerzeniu,
ponieważ jednością celowo działającą jest nie tylko człowiek, ale
i zwierzę, roślina, bakteria, słowem każda istota żywa, a także osoby
zbiorowe, ja k rodzina, naród, ludzkość, które również tworzą pewną
całość i dążą do jakichś celów. Dlatego też należało wprowadzić pojęcie
różniące człowieka od innych osób. Pojęciem tym stała się osobowość
(Persónlichkeit), przeniesiona z poezji niemieckiej (G oethe) i filozofii
(K ant). Osoba rośliny czy zwierzęcia, wyjaśnia Stern, dąży tylko do
celów m inim alnych - sam outrzym ania się przy życiu oraz utrzym ania
gatunku. N atom iast człowiek zmierza do celów wyższych i dlatego może
stać się osobowością. Osobowość jest to więc taka osoba, która dąży do
maksymalnego samorozwoju. Stern wskazuje trzy drogi rozwoju osobo
wości: autotelia, heterotelia i ideotelia. A utotelia (gr. autos- sam, telos
120
- cel) to realizacja celów własnych osoby w stosunku do osób
równorzędnych (np. cele sympatii, miłości lub walki i nienawiści).
H eteroteba (gr. heteros - obcy) stanowi przejęcie celów obcych od osób
nadrzędnych za własne (np. rodziny, narodu, partii, państw a). Ideotelia
zaś (gr. eidos - idea, kształt) to droga rozwoju osobowości przez
reabzację najwyższych idei ludzkości, jak idea Prawdy, D obra, Piękna
i Świętości. Proces przejęcia celów obcych za własne nazywa Stern
introcepcją celów i uważa go za podstawę wszelkiego wychowania.
Teorię osobowości pogłębił następnie twórca pedagogiki kultury,
E duard Spranger (ur. 1882) na podstawie filozofii wartości, czyh
aksjologii (patrz rozdz. III pkt. 1). Rozwinął on typologię osobowości,
wyróżniając 6 czystych typów: 1. osobowość teoretyczna, np. naukow
ca dążącego do wartości prawdy, 2. ekonomiczną, np. przemysłowca
kierującego się zyskiem, 3. estetyczną, np. muzyka, poety reabzujących
piękno, 4. społeczną, np. lekarza społecznika kierującego się ku dobru
społecznem u zdrowia ludzi, 5. pobtyczną, czyh władczą, np. generała
sprawującego władzę w państwie oraz 6. osobowość religijną, np. ka
p łan a rozpatrującego życie w związku z Bogiem. Oprócz typów czys
tych Spranger wymienił trzy typy mieszane osobowości: osobowość
techniczną, łączącą w sobie orientację teoretyczną i ekonom iczną
równocześnie; osobowość prawniczą, k tóra pochodzi z połączenia
teoretycznej i społecznej oraz osobowość pedagogiczną, która wiąże
postawę społeczną z innymi typam i zależnie od specjalności nauczania,
np. u m atem atyka z teoretyczną, a u polonisty z estetyczną. Typ
osobowości powstaje więc w kontakcie z określoną sferą wartości nauki,
ekonomiki, estetyki, socjonomiki, polityki czy rebgh, które razem
tworzą hierarchiczne układy w kulturze.
W związku z tym G. Kerschensteiner, gdy w dmgiej fazie swej
twórczości włączył się do pedagogiki kultury, bliżej określił samo
pojęcie wychowania następująco: „Świadome urzeczywistnianie w arto
ści w kimś jest wychowywaniem in n y c h " 5S oraz przedstawił drogę
tworzenia się typu osobowości jako proces kształcenia, w którym
dokonuje się skrzyżowanie nauczania z wychowaniem. Pod kształ
ceniem rozum ie on samodzielne dorabianie się przez wychowanka
własnej struktury duchowej osobowości drogą przeżywania wartości,
121
zawartych jako energię rozwojowe w dziełach kulturow ych56. To
właśnie zrozumienie sensu obrazu, poem atu, rozprawy, koncertu m u
zycznego czy pom nika architektury jest przyswajaniem ich wartości,
które rozwijają umysł, uczucia i postawy dążeniowe człowieka. Przy
tym kształcenie odbywa się według podstawowego aksjomatu Kers-
chensteinera tylko wtedy, gdy między duchową strukturą dobra kul
turalnego a wewnętrzną strukturą jednostki zachodzi całkow ita lub
częściowa zgodność57.
W takim ujęciu założona z góry struktura duchow ajednostki byłaby
wrodzonym warunkiem , predystynującym do rozwoju określonego
typu osobowości. W rzeczywistości natom iast osoba ludzka, pomijając
możliwe nienorm alności, zwykle jest bogato wyposażona w zadatki
odczuwania wszystkich zasadniczych wartości, potrzebnych naturze
człowieka. Stąd konkretna osobowość zawsze pod wpływem warunków
zewnętrznych środowiska społecznego tworzy się, staje się przez przewa
gę - drogą wyboru -jakiegoś systemu wartości nad innymi systemami,
które mogą mniejszą odgrywać rolę, ale są konieczne do wszechstron
nego rozwojujako zasadniczej potrzeby i dobra człowieka. Personalizm
więc wymaga swego uzupełnienia w idei hum anizm u, wskazującej na to,
jakie dobra m a system wychowania liberalnego zrealizować.
c) H um anizm w systemie liberalnym także nosi na sobie piętno
idealizmu i występuje jako hum anizm naukowy i technokratyczny.
Początki tego hum anizm u sięgają okresu międzywojennego, kiedy to
znana nam M iędzynarodowa Liga Nowego Wychowania wystąpiła
z ideą pow rotu do hum anizm u europejskiego jako idei pacyfistycznej
i broniącej wartości nauki, sztuki i kultury przed narastającym faszy
zmem i jego barbarzyństwem. Po drugiej wojnie światowej pierwszy
dyrektor generalny U N E SC O , biolog angielski Julian Huxley wystąpił
w r. 1946 z program em hum anizmu ewolucyjnego czyli naukow ego58.
Zawiera on w sobie wizję wszechświatowego rządu dla uzyskania
pokoju między narodam i w oparciu o spotęgowaną na drodze ewolucji
biologicznej twórczość naukową i techniczną, nastawioną na walkę z
głodem , chorobam i, nędzą, analfabetyzmem i... nadm ierną płodnością
ras kolorowych, w stosunku do których, jak np. w Japonii zastosowano
122
biologiczną kontrolę urodzeń. H um anizm rządów nauki i techniki nad
ludzkością, szczególnie zaś kierowników wielkiego przemysłu zautom a
tyzowanego, wojennego i atomowego (technokracja), był długi czas
oficjalnym program em U N E S C O , dopóki nie zaktywizowały się w nim
inne hum anizmy, głównie socjalistyczny i chrześcijański, przeciwstawia
jące się dyskryminacji rasowej. M im o to idealizm w systemie liberalnym
wychowania szuka wciąż radykalnych rozwiązań kwestii przeludnienia
świata, stąd też nie rezygnuje łatw o z przywilejów historycznych białego
człowieka (np. walka rasistów w Stanach Zjednoczonych Ameryki
Północnej przeciw równoupraw nieniu M urzynów w latach 1963-64),
ale wyzwolenie się polityczne spod panow ania kolonializmu ludów
kolorowych Afryki i Azji wymusza na U N E S C O , by rozszerzyło
program swego hum anizm u stworzenia dobrobytu na podstawach
nowoczesnej nauki i techniki na wszystkie narody świata i oczyściło się
z resztek rasowego antyhum anizm u.
Rozdział V
124
1° - uczyć się kom unizm u nie z broszurek, lecz w praktyce życiowej
przez realizację zadań partyjnych, jak zwalczanie analfabetyzmu, u-
prawa ogródków, dbałość o higienę osiedli itp., 2° - odrzucić wszystko
to ze szkoły, co było klasowe i służyło interesom burżuazji, 3° -uczyć się,
by przyswoić wszystko to, co nagrom adziła wiedza ludzka, 4° - tworzyć
kulturę proletariacką jako dalsze rozwinięcie zasobów wiedzy, które
ludzkość wytworzyła, 5° - krytycznie opanować wiedzę tak, by wzboga
cić um ysł, a nie pamięć znajomością wszystkich faktów, które są p o
trzebne dla wykształcenia człowieka, 6° - stosować zdobytą wiedzę
w pracy nad rozwijaniem przem ysłu i rolnictwa na nowoczesnej pod
stawie technicznej, w oparciu o naukę, technikę i elektryczność, 7° - wy
chowywać się na kom unistów, których m oralność jest podporządko
w ana interesom walki klasowej, 8° - wiązać swoje wykształcenie, naukę
i wychowanie ze wspólną pracą p ro le ta ria tu 67. Lenin więc rozw inął dalej
teorię klasowości szkoły, powiązał wychowanie z polityką, zideologizo-
w ał wykształcenie, sform ułow ał teorię rewolucji kulturalnej, określił
wartości światopoglądowe wykształcenia ogólnego, kształcenia polite
chnicznego, wychowania m oralnego i walki z religijnymi przeżytkami,
n a d a ł przy tym związkowi młodzieży nowy charakter awangardowy
i szturmowy w walce o cele partii ro b o tn iczej62.
Tymczasem na terenie szkoły radzieckiej działo się nieco inaczej niż
postulow ał przywódca rewolucji. Tuż po zwycięstwie nad caratem
i kapitalizm em w okresie wojny domowej i interwencji m ocarstw
1918-1920 z radosnym entuzjazmem zniesiono w szkole wszystko to,
co było jarzm em dla ucznia, a więc stopnie, oceny, egzaminy wstępne
i końcowe, m aturę, podręczniki i systematyczną naukę według p ro
gramu. W prow adzono za to rady uczniowskie przy kierowaniu szkolą,
rozwijano inicjatywę i samodzielność uczniów, wycieczki i prace p o
zaszkolne. Z kolei lata 1920 do 1930 były okresem eksperym entators
kim, przyjmowano nowinki pedagogiczne z Ameryki, stosowano pom y
sły Deweya, zaproszono go z wizytą do szkół radzieckich w 1928 r., ale
po uwagach krytycznych zm ieniono radykalnie stosunek do n ieg o 63.
125
Zam iast stałego program u nauczania wprowadzono w tym czasie tzw.
naukę kompleksową praktycznego poznawania środowisk przyrody,
miasta, wsi, rozwijano organizację pionierską, która m iała się zasadni
czo różnić od skautingu (Nadieżda Krupskaja).
Podstawę naukową tego stanu rzeczy tworzyły dwie teorie pedago
giczne. Pierwsza z nich tzw. teoria obum ierania szkoły W. N. Szulgina
głosiła, że w trakcie rozwoju społeczeństwa bezklasowego szkoła jako
narzędzie ucisku kapitalistycznego będzie zanikała aż obumrze cał
kowicie, wychowanie natom iast będzie polegało na uczestnictwie dzieci
w życiu społecznym, produkcyjnym i kulturalnym . D ruga zaś teoria
„szkoły pracy produkcyjnej" Pawła Błońskiego wskazywała, że na
uczanie i wychowanie najlepiej realizuje się w praktyce lub na roli przy
bezpośredniej pracy produkcyjnej. N auczanie systematyczne jako zbyt
oderwane od praktyki stawało się więc zbędne, a wiadomości i umiejęt
ności m iały dzieci nabywać podczas zajęć w produkcji. Okazało się
jednakże wkrótce, że tego rodzaju eksperymenty nie dawały ludzi
prawdziwie wykształconych, jak też żądał Lenin. Obydwie przeto te
teorie zostały potępione przez K om itet C entralny Partii jako lewackie,
zbyt odchylone na lewo i antyleninowskie w r. 1931. Tymczasem w r.
1930 nastąpił zwrot w polityce szkolnej, uchw ała partii wprowadziła
powszechny obowiązek nauczania w zakresie 7-letniej szkoły począt
kowej, następnie w ram ach 10-klasowej szkoły odbudow ano szkołę
średnią (1931), stopniowo przywrócono jednolite podręczniki (1932)
oraz program nauczania (1933).
Przyczyną tego pow rotu do systematycznej nauki klasowo-lekcyjnej
w szkole była pierwsza pięciolatka stalinowska (1929-1932), która
rzuciła hasło „technika decyduje o wszystkim" i szybko rozbudow ała
nowoczesny przemysł, do którego trzeba było wykształcić ludzi poli
technicznie i ogólnie przez opanowanie naukowych podstaw produkcji.
Odbudowa szkoły programowej d a ła zwycięstwo nad teorią obumie
rania szkoły i teorią szkoły pracy produkcyjnej nauce o fizycznym
i psychicznym rozwoju dziecka, czyli pedologii, która na podstawie
obserwacji swobodnego rozwoju dzieci oraz selekcji ich poziom u
inteligencji przy pom ocy testów starała się zorganizować życie od
nowionej szkoły. Toteż rozporządzenie władz oświatowych „o or
ganizacji pedologicznej pracy w republice" z 1931 r. nakazywało
pedologom przy pom ocy testowania dobierać klasy, oceniać nauczanie,
ustalać przyczyny braków postępu w nauce, prowadzić poradnictw o
126
zawodowe, selekcjonować dzieci trudne, niedorozwinięte itd. N a skutek
tego w tym okresie badacz dziecka, czyli pedolog, brał górę nad pe
dagogiem w szkole. W związku z tym stanowisko pedologiczne władz
przyczyniło się do usunięcia z pracy kierownika zakładu wychowaw
czego najwybitniejszego pedagoga młodzieży bezdomnej i wykolejo
nej A ntona Siemionowicza M akarenki, który od 1920 r. do dymisji
w 1928 r. wypracował w Kolonii im. Gorkiego pod Charkowem swój
oryginalny system wychowania komunistycznego. O parł go o zasadę
kolektywu wychowawczego, który wespół z wychowawcą urabiał
członków w poczuciu odpowiedzialności za pracę, obowiązku dyscyp
liny, h onoru w powiązaniu z zasadą pracy produkcyjnej, systemem
oddziałów i dowódców oraz z perspektywicznością celów sięgających aż
do włączenia życia wychowanka w życie społeczeństwa radzieckiego.
Zespołowość, zdyscyplinowanie, uporządkowanie zajęć, wyrabianie
tradycji, wojennizacja, czyli wzorowanie się na wojsku w tym systemie,
wszystko to razem zaprzeczało nastawieniu pedagogicznemu i do
prowadziło do potępienia działalności M akarenki jako niezgodnej
z duchem kom unizm u, zapewniającego także dziecku wyzwolenie spod
wyzysku kapitalistycznego. W ten sposób pedologia wprowadzona do
szkoły jeszcze bardziej pogłębiła chaos w systemie szkolnym, wskutek
czego została także odrzucona przez partię w r. 1936 jako pseudonauka
i oportunistyczne odchylenie prawicowe od m arksi zm u -1en i n i zm u64. Od
tego czasu nastąpiła rehabilitacja systemu M akarenki jako wychowania
prawdziwie komunistycznego, a wydany opis jego w Poemacie pedagogi
cznym (1933-1935) wzbudził powszechne uznanie.
N apad H itlera na Związek Radziecki w r. 1941 i wojna narodow a
przerwały chwilowo dalszy proces przemiany szkoły, przenikniętej ide
ologią czystego marksizmu. Po klęsce zadanej Niemcom pod Stalingra
dem rozpoczęła się dalsza praca wychowawcza nad odbudową autory
tetu pedagogicznego nauczyciela i szkoły. W r. 1943 zaostrzono dys
cyplinę szkolną, wydano Przepisy uczniowskie, wprowadzono legityma
cję szkolną ucznia, z czasem przywrócono m aturę i egzaminy nie tylko
wstępne, ale i promocyjne z klasy do klasy. W Moskwie zaś utworzono
Akademię N auk Pedagogicznych (1944 r.) odrębną od Akademii N auk,
aby zajęła się stroną naukową i popularyzatorską rozbudowy kon
sekwentnego systemu wychowania socjalistycznego, ujętego w podręcz-
“ 50 lat walki KPZR o oświatę. Wybór tekstów {M. zroś.), Warszawa 1954 s. 126-131.
127
niku uniwersyteckim pod redakcją Iwana Kairowa (1948 r.) jako
prezesa Akademii N auk Pedagogicznych. Podręcznik ten stał się
wzorem dla organizacji wychowania i szkolnictwa w krajach demokracji
ludowej po zakończonej w 1945 r. wojnie. Równocześnie zadaniem
Akademii N auk Pedagogicznych w Moskwie była krytyka i ocena przez
tę centralę wszystkich teorii pedagogicznych zachodniego świata.
Po śmierci Stalina (1953) okazało się także, że czasy „kultujednostki"
doprowadziły do przeintelektualizowania szkoły radzieckiej tak, że nawet
politechnizacji uczono tylko teoretycznie, a brak potępionej psychologii
wychowawczej oraz pedologii spowodował całkowitą nieznajomość
dzieci i młodzieży, na skutek tego nastąpiło oderwanie się szkoły od życia
społecznego, a szkoła stała się „bezdzietną", pozbawioną znajomości
psychiki dziecka. Krytyka tego stanu wyraziła się w uchwale „o za
cieśnieniu więzi szkoły z życiem" (1958) i w zapowiedzi premiera Nikity
Chruszczowa o przebudowie ustroju szkoły w kierunku powiązania nau
ki z pracą. W wyniku eksperymentów, przeprowadzonych w latach
1958-1961, dotychczasową szkołę średnią ogólnokształcącą zmieniono
w „średnią ogólnokształcącą politechniczną szkołę pracy z nauczaniem
produkcyjnym". Od klasy IX do XI młodzież dwa dni w tygodniu uczyła
się pracy produkcyjnej w fabrykach lub gospodarstwach rolnych. W ten
sposób szkoła zyskała nachylenie politechniczne i zawodowe, a teoria
pracy produkcyjnej Błońskiego zaktualizowała się w postaci łączącej
naukę systematyczną z pracą uprodukcyjnioną65. Wreszcie czwarta
zasadnicza reforma szkolna nastąpiła w 1970 r. na podstawie Statutu
ogólnokształcącej szkoły średniej. Szkoła w Z SR R jest 10-letniąjednolitą,
politechniczną szkołą pracy. Jednolitość zapewniają zasady pracy dydak
tyczno-wychowawczej jak powszechność nauczania wszystkich dzieci
w wieku szkolnym, bezpłatność nauki w języku ojczystym, koedukacyj-
ność i wolność szkoły od wpływów religijnych. Politechniczność zaś
i przygotowanie do pracy realizuje się w procesie nauczania i w społecznie
użytecznej pracy uczniów. Osobno są prowadzone szkoły z nauczaniem
produkcyjnym oraz szkoły z pogłębionym poznawaniem przedmiotów
nauczania. W ten sposób szkoła radziecka wyzbywa się sztywnej
jednolitości i dostosowuje się do potrzeb i możliwości dzieci i m łodzieży66.
128
Ostatecznie więc zostały zrealizowane podstawowe zasady sys
tem u wychowawczego: 1° - komunistyczna partyjność w nauce, kul
turze, wychowaniu i m oralności, 2° - zasada powiązania szkoły
i wychowania z ideologią naukowego poglądu na świat (marksiz-
m u-leninizm u), 3° - zasada powiązania teorii z praktyką na dro
dze wychowania przez pracę społecznie użyteczną, 4° - zasada
wychowania w kolektywie i przez kolektyw (M akarenko), 5° - za
sada wszechstronnego rozwoju ucznia zgodnie z jego indywidual
nymi cechami i właściwościami wieku rozwojowego67. Mają one
zastosowanie w treści i program ach wszystkich instytucji szkol
nych i przedszkolnych systemu oświatowego, którego organiza
cja rządzi się własnymi zasadami, jak 1° - zasada jednolitości (jed
nakowe kształcenie dziewcząt i chłopców - koedukacja oraz zrów
nanie szkoły wiejskiej i miejskiej), 2° - zasada powszechności (obo
wiązkowość, bezpłatność nauczania i dostępność szkoły średniej
i wyższej dla opanowujących program wiedzy), 3° - zasada a u to
nomii kulturalnej i regionalizmu (nauczanie podstawowe w języ
ku ojczystym, rozwijanie rodzinnej kultury przez likwidację różnic
i adoptow anie dorobku kultury światowej), 4° - zasada związku szko
ły z życiem kraju (wychowanie obywatelskie, praca społecznie uży
teczna, politechnizacja)68 oraz 5° - zasada nauczania świeckie
go (oddzielenie szkoły od Kościoła i pozbawienie religii jakiegokol
wiek wpływu na wychowanie i kształcenie m łodego pokolenia, p o
nieważ nauczanie opiera się na materialistycznych podstawach na
ukow ych)69. Zasady te wynikają z określonych założeń światopo
glądowych i filozoficznych, opierają się o nauczanie szkolne jako p ro
ces naukowego poznania świata, co stanowi o naukowości tego
światopoglądu. Zasada naukowości nauczania zaś oznacza, że ucz
niom podaje się do przyswojenia wiadomości dokładnie ustalone
przez współczesną naukę, że nauczanie wymaga ścisłego stosowania
term inów przyjętych w nauce i że zaznajamia uczniów z ważniejszy
mi teoriam i naukowymi, ze współczesnymi poglądami nauki i tech-
129
niki, ponieważ naukowe teorie doprowadzają uczniów do światopo
glądu dialektyczno-materialistycznego7°.
130
nego, składająca się z trzech części: m aterializmu, dialektyki i teorii
rozwoju społeczeństwa. Części te są ściśle związane w system, dlatego
nie wolno ich rozdzielać, jak to czyniła interpretacja stalinow ska73,na
skutek czego w podręcznikach diam atu (filozofii dialektycznego m ate
rializmu) starego ty p u 74 pojawiły się różne ujęcia bardziej dotyczące
bytu m aterialnego, czyli „ontologiczne" lub bardziej zagadnień dialek
tycznego poznania, czyli „gnozeologiczne". Stąd też w latach sześć
dziesiątych pojawiły się przedstawienia szerokie marksizmu, rozwijające
filozofię m aterializm u dialektycznego i historycznego na tle współczes
nych nauk, nowoczesnych problemów cywilizacji oraz krytyki współ
czesnych kierunków filozofii niem arksistowskiej75. Pom im o rozwinię
cia i pogłębienia problemów rozwiązanie pozostaje zgodne z rdze
niem filozofii m aterializmu dialektycznego i historycznego, które w
skrócie należy przypomnieć.
a) M aterializm filozoficzny zakłada, że istnieje tylko odwieczna
m ateria, będąca w nieustannym ruchu, na skutek czego stale się rozwija
w coraz subtelniej sze stany m aterialne aż do świadomości i duchowości
człowieka. Zjawiska duchowe więc istnieją, ale są m aterialne, ponieważ
wiążą się z funkcjonalnymi stanam i najwyżej zorganizowanej materii
mózgowej w wyższych ośrodkach systemu nerwowego. Świadomość
ludzka zdolna jest do odbicia w sobie rzeczywistości, czyli według teorii
odbicia, stworzonej przez Lenina, świadomość może poznać obiektyw
n ą rzeczywistość przez jej odzwierciedlenie we wrażeniach zmysło
wych, wyobrażeniach, pojęciach i teoriach. Jednakże nie zawsze od
bicie w świadomości jest prawdziwe, czyli zgodne z istniejącym obiek
tywnie stanem rzeczy. Przeto warunki prawdy w poznaniu stanowią:
1° - związek myślenia z działalnością praktyczną, gdyż w przeciwnym
razie odbicie w świadomości staje się abstraktem oderwanym od prak
131
tyki, którajest nie tylko źródłem poznania, ale i kryterium, m iernikiem
jego prawdziwości oraz 2° - łączność człowieka poznającego z innymi
ludźmi prawidłowo odbijającymi rzeczywistość, czyli łączność z klasą
pracującą i jej celami rewolucyjnymi, w przeciwnym bowiem wypadku
myślenie pozostające w służbie klasy kapitalistycznej ulega deformacji,
złudzeniom i mistyfikacji. Tak więc materializm marksistowski m a swą
odrębną teorię poznania, która wytycza drogi myślenia, nauce i na
uczaniu, a równocześnie się sama p o g łęb ia 76.
b) Dialektyka zaś tworzy w materializmie marksistowskim m etodę
obiektywnego poznania przyrody bez wszelkich dodatków interpre
tacyjnych i klasowej mistyfikacji. Opiera się ona o cztery prawa:
1° - prawo wszechzwiązku zjawisk i jedności przyrody głosi, że cała
na tu ra i kosmos, składają się z tych samych pierwiastków chemicznych,
w tej samej m aterii, w związku z czym wszystkie zjawiska jako
m aterialne wiążą się ze sobą i wzajemnie na siebie wpływają. Stąd
badając zjawiska wychowania, trzeba brać pod uwagę wpływ kultu
ry, ustroju społecznego, gospodarki, ich powiązania i oddziaływania
na psychikę wychowywanego człowieka; 2° - prawo ruchu i zmian
stwierdza, że wszystkie zjawiska są w ciągłym, różnopostaciowym ruchu
i podlegają zmianom. Wszystko więc przechodzi z jednych stanów
w drugie, przez to ulega rozwojowi lub rozkładowi i śmierci. Tak tedy
w wychowaniu i kulturze ruchy postępowe przyczyniają się do roz
wijania i doskonalenia, natom iast ruchy wsteczne, konserwatywne
stanowią warunek upadku i zacofania. Wszystkie zjawiska, a więc
i wychowawcze, należy z punktu widzenia metodologii dialektycznej
rozpatrywać w ruchu i oceniać zmiany ze względu na postęp społeczny
w kierunku demokratyzacji (np. oświaty) lub uwstecznienie; 3° - prawo
przechodzenia ilości w jakość w sposób skokowy wyjaśnia dokładniej
proces rozwoju, który od drobnych zmian ilościowych (jak stopniowe
podgrzewanie wody), w sposób nagły, skokowo zmienia swój charakter
w zjawiska nowej jakości (wrzenie wody przy 100°C). Tak samo przez
drobne zmiany ilościowe pod wpływem nauczania wiadomości i wy
chowania nawyków w świadomości ludzkiej wytwarza się nowa jakość,
która wyraża się w światopoglądzie naukowym jednostki i zbiorowości.
132
Przy tym nie chodzi o stopniowe zmiany ewolucyjne o charakterze
ilościowym, lecz o nowe jakości tworzące się skokowo, czyli rewolucyj
nie; 4° - prawo jedności i walki przeciwieństw wreszcie tłum aczy proces
rozwoju tym, że tkwiące u podstaw każdego zjawiska przeciwieństwa
zwalczają się, tworząc m otor rozwoju, przebiegającego przez tezę,
antytezę, syntezę i odnawiającego się dalej na coraz wyższym pozio
m ie 77. W dziedzinie wychowania decydujące znaczenie m a według
marksizmu walka klasowa, która doprowadza do uwydatnienia sprze
czności antagonistycznych, tkwiących w wychowaniu, np. między
indywidualnością i społecznością, między umysłem a wolą, wolnością
a przymusem, a dopiero przez postęp sprowadzaje do jedności i syntezy
w postaci wszechstronnego rozwoju jednostki wychowywanej w łączn o
ści kolektywnej z całym postępowym społeczeństwem, budującym
ustrój bezklasowy. Rozwój dialektyczny i walka sprzeczności odbywa
się zawsze w konkretnej przestrzeni i w czasie, czyli podlega procesowi
historycznemu, którego teorię wypracowała trzecia część m aterializmu
marksistowskiego.
c) M aterializm historyczny stanowi teorię rozwoju społeczeństwa
ludzkiego, zbudowaną na podstawie m aterializm u filozoficznego i diale-
ktyki. Zasada podstawowa m aterializmu historycznego głosi, że „byt
społeczny określa świadomość", czyli treści świadomości, nazywane tu
„nadbudow ą ideologiczną", zależne są od bytu społecznego, tzn.
sytuacji społeczno-ekonomicznej jednostek, jak też całej klasy, co
w terminolgii ściślejszej nazywa się „bazą ekonomiczną". Bazę ekono
miczną tworzy każdorazowy sposób produkcji dóbr m aterialnych,
który zależy od: a) sił wytwórczych, jakie stanowią narzędzia i ludzie
posługujący się nimi oraz b) stosunków produkcji, czyli stosunków
własnościowych, które określają, do kogo będą należały wytwory
produkcji - do właścicieli narzędzi, czy też do ludzi pracujących tymi
narzędziami.
Najbardziej zmiennym elementem w materializmie historycznym są
narzędzia wytwórcze, jako to wynalazki maszyn, m ateriałów i źródeł
energii, które z kolei powodują zmiany w stosunkach społecznych
własności. Tak np. wprowadzenie koła wodnego zamiast żarn ob
133
sługiwanych pracą ręczną niewolników przyczyniło się do powstania
indywidualnej własności m łynarza, zastosowanie zaś później maszyny
parowej do napędu spowodowało wzrost stosunków kapitalistycznej
własności na rzecz właścicieli maszyny, a nie pracujących przy niej
młynarzy. Tak więc, głosi materializm historyczny, ze zmianą bazy
ekonomicznej zmienia się także treść świadomości, zostaje z czasem
obalona poprzednia nadbudow a ideologiczna, do której wchodzą
wszelkie poglądy i teorie polityczne, prawne, społeczne, religijne,
filozoficzne, estetyczne, naukowe, chociaż nadbudow a nie wyczerpuje
całej kultury ludzkiej. Tak np. do nadbudowy ideologicznej nie należy
sam systemjęzykowy, dorobek sztuki czy wiedza naukowa, a to dlatego,
ponieważ nie są całkowicie zmieniane po obaleniu bazy dotychczasowej,
lecz rozwijają się w dalszym ciągu i muszą być jako trwały dorobek
ludzkości dziedziczone i opanowywane przez ludzi w zmienionej bazie
ekonomicznej i przekształconej świadomości. Tak więc i w socjalizmie
trzeba uczyć się i opanowywać podstawy kultury przy pom ocy języka
narodowego i obcych, dzieł sztuki antycznej i romantycznej, przy
pom ocy pojęć tak filozoficznych, jak mitologicznych i religioznaw
czych, przy pom ocy tabliczki m nożenia, ułam ków , logarytmów i całek,
aby być człowiekiem prawdziwie wykształconym, jak tego dom agał się
Lenin. Związek więc między bazą ekonomiczną i nadbudową ideo
logiczną nie jest nigdy jednostronny, jak tego chciał tzw. materializm
wulgarny, uproszczony, wyjaśniający mechanicznie procesy zmian
w jednokierunkowym działaniu określonej przyczyny m aterialnej, wy
wołującej określony skutek. Przeciwnie związek bazy i nadbudowy
w materializmie historycznym jest dialektyczny, czyli dwustronny. Nie
tylko zmiany bazy ekonomicznej powodują przekształcenie w nad
budowie ideologicznej, ale także nadbudowa, jej treści są aktywne
i mogą przyczyniać się do przyśpieszenia, albo też do zaham owania
zmian zachodzących w bazie. Przekształcenia więc świadomości spo
łecznej opóźniają się w stosunku do zaszłych przem ian w bycie
społecznym, w bazie ekonomicznej. Mogą w świadomości działać tzw.
przeżytki w postaci przesądów czy zabobonów nie koniecznie religij
nych, stąd też bardzo łatw o tu o omyłkę, gdy jakąś zasadę logiczną,
językową czy nawet ogólnoludzką zasadę m oralną chce się zaliczyć do
nadbudowy ideologicznej i potraktow ać jako przeżytek przeszłych epok
i baz ekonomicznych w świadomości ludzi. Stąd też obecnie w m ateriali
zmie historycznym nie liczy się na autom atycznie zachodzące zmiany
134
w świadomości ludzkiej pod wpływem zmian rewolucyjnych w bazie
ekonomicznej, lecz przywiązuje się wielkie znaczenie do walki ideo
logicznej nad usuwaniem przeżytków i przekształcaniem świadomości
w kierunku naukowego poglądu na świat, jak to ujmuje marksizm-
-leninizm jako filozofia klasy robotniczej.
Pom im o wielkiej ważności walki ideologicznej materializm histo
ryczny utrzymuje, że historia społeczeństwa ludzkiego to przede wszyst
kim historia rozwoju produkcji, w której odkrycia i wynalazki grają
pierwszoplanową ro lę 78 oraz związana z nią historia mas pracujących
i ich rozwijającej się walki klasowej z właścicielami coraz potężniejszych
środków produkcji, umożliwiających dziś całkow itą automatyzację
i pozbawiających ludzi zwykłej pracy.
Całość historii społeczeństwa ludzkiego dzieli materializm historycz
ny na pięć okresów, związanych z odrębnymi formacjami społeczno-
- ekonomicznymi. Są to wspólnota pierwotna (wspólne narzędzia i praca
w myślistwie i pasterstwie), niewolnictwo (podział na ludzi wolnych
i pracujących fizycznie niewolników), feudalizm (użytkowanie ziemi
przez chłopów poddańczo zależnych od panów), kapitalizm (prywatne
środki produkcji i wyzyskiwana wolna siła najemna) oraz ustrój bez-
klasowy na niższym etapie socjalizmu (podział dochodu narodowego
wedle pracy) oraz na wyższym - kom unizm u (obfitość produkcji, p o
dział dochodu wedle p o trz e b )79.
W ram ach tej periodyzacji ustrojowej rozwijały się treści nad
budowy, związane także z problem am i wychowania dzieci, młodzieży
i dorosłych. W problem ach tych decydującą rolę odgrywały zmieniające
się zależnie od formacji społeczno-ekonom icznych poglądy na m oral
ność, na człowieka oraz na życie w społeczeństwie, czy też na naukę,
która dziś w dobie rewolucji naukowo-technicznej przechodzi jak gdyby
do bazy i swoim poziomem oraz ilością twórczych naukowców decyduje
o w arunkach życia społeczeństwa. Charakteryzując system wychowa
nia socjalistycznego, zajmiemy się już tylko ideami pedagogicznymi
tego okresu.
135
3. Ideologia systemu wychowania socjalistycznego
136
W związku z tym ogłoszeniem relatywizmu zasad m oralnych długo
sądzono, że socjalizm nie potrzebuje opracowania systemu swojej etyki,
toteż nią się nie zajmowano, chociaż M akarenko pierwszy dopom inał
się o teorię m oralną dla ułatw ienia wychowania pisząc: „W naszej szkole
nie m a teorii m oralności, nie m a ani takiego przedm iotu, ani osoby,
która by go w ykładała lub której obowiązkiem byłoby zaznajamianie
dzieci z zagadnieniami tej m oralności według pewnego program u.
W dawnej szkole uczono religii. Inna kwestia, czy ta nauka dawała
wyniki dodatnie, czy też nie, ale w pewnym stopniu problematykę
m oralną przedstawiano uczniom w ujęciu teoretycznym... W swojej
praktyce doszedłem do przekonania, że również nam są bezwzględnie
potrzebne wykłady z teorii m o raln o ści"82. Toteż obecnie istnieją
w uniwersytecie katedry etyki marksistowskiej, które opracowują jej
problemy teoretyczne.
Jeden z pierwszych etyków marksizmu Aleksandrów powiązał
m oralność z nadbudow ą ideologiczną, określającjąjako „jedną z form
świadomości społecznej, zawierającej zasady lub norm y postępow ania
ludzi, które wytworzyły się w społeczeństwie ludzkim na tym czy innym
etapie rozwoju historycznego i są charakterystyczne dla danej klasy
sp o łeczn ej"83. Dlatego też wyjaśniano dalej, że m oralność nie jest ani
w rodzona, ani objawiona przez Boga, lecz jest tw orzona przez ludzi dla
ich interesów, ma więc charakter zjawiska społecznego, zrodziła się
w procesie współpracy produkcyjnej, rozwijała się historycznie i ulegała
rozbiciu klasowemu, które w interesie burżuazji podbudow ano mis
tyfikacją metafizyczną i religijną. Stąd rozwojowo najwyższą formą
m oralności jest m oralność kom unistyczna jako świadomość społeczna,
służąca do przyśpieszenia walki o przebudowę ustroju w kierunku
bezklasowości i opanowanie produkcyjne przyrody. D obro jest więc
tym, co pom aga sprawie rewolucji, zło zaś jej przeszkadza lub hamuje.
Ponieważ o walce rewolucyjnej decyduje polityka partii komunistycz
nej, wobec tego m oralność kom unistyczna nosi cechę partyjności,
polega na posłuszeństwie i oddaniu się partii. Ogólnie więc biorąc,
stwierdzono, że także m oralność socjalistyczna jest m oralnością histo
137
ryczną (zmienną zależnie od potrzeb epoki), społeczną (dotyczy norm
postępow ania wobec zbiorowości), klasową (służy dobru klas społecz
nych), partyjną (uzgodnioną z linią polityczną) i laicką (bez uzasadnień
metafizycznych i religijnych)84.
Po roku 1956 w Polsce Ludowej rozwinęła się dyskusja na tem aty
etyczne, dotyczące okresu błędów i wypaczeń ideologicznych85, w wy
niku której sform ułowano postulaty uzupełnienia etyki marksistow
skiej: a) zasadami m oralności ogólnoludzkiej, która podobnie jak ję
zyk nie wchodzi w całości do nadbudowy i może być przyjęta nawet
przez klasy antagonistyczne (jak np. zasada „szanuj ojca i m a tk ę " 86,
b) rozciągnięciem zasad etyki społecznej na etykę prywatną, ponieważ
znęcanie się pijaków nad rodzinam i, niepłacenie alimentów na dzieci
pozamałżeńskie, niespłacanie rat za meble itp., demoralizowanie dzieci
przez rodziców 87, traktow ane dotychczas jako sprawy ściśle prywatne,
stały się plagami społecznymi, wreszcie c) przez szukanie naukowej
motywacji dla etyki laickiej88,skoro sama zasada partyjnego posłuszeń
stwa okazała się niewystarczająca. W ten sposób ostatnio proces
rozwijania etyki socjalistycznej wkroczył na nowe tory wynalezienia
świeckich uzasadnień dla znanych powszechnie zasad m oralnych,
wyrażonych w obyczajach społecznych lub zwyczajowych ceremoniach.
Wyrazem tej potrzeby m oralizm u socjalistycznego jest kodeks wojs
kowy pt. Zasady etyki kadry Ludowego Wojska Polskiego, dyskusja nad
dalszym uzupełnieniem pt. Obyczaje i zwyczaje kadry Ludowego Woj
ska Polskiego69 oraz Ceremoniał wojskowy. D okum enty te podejmują
problemy wychowania społecznego, postawy ideowej, m oralno-etycz-
nej i obywatelskiej, mające znaczenie ogólnospołeczne dla wszystkich
obywateli jak też znaczenie dla kadry zawodowej, którajest wychowaw
cą młodzieży wojskowej i ma dać przykład ofiarnej i wiernej służby
138
n a ro d o w i90. N atom iast w etologii marksistowskiej91 dyskusja nad
problem am i moralnymi społeczeństwa socjalistycznego w walce z etyką
religijną92 szuka drogi do sformułowań etyki zawodowej, w tym także
etyki nauczycielskiej93. Równocześnie odbywa się praca nad okreś
leniem zasad, m etod i podstaw teoretycznych wychowania m oralnego
w szkole socjalistycznej94.
b) „Personalizm " socjalistyczny jako rozwinięta teoria jeszcze nie
istnieje, chociaż treść związana z godnością człowieka jako osoby wys
tępuje pod nazwą „antropologii filozoficznej", a pojęcie „osobowości"
człowieka zostało już wprowadzone. Uczynił to pierwszy francuski fl-
lozof-marksista Roger Garaudy. Za punkt wyjściowy posłużyło mu okreś
lenie człowieka, dane przez K. M arksa, które brzmi: „Istota ludzka nie
jest żadną abstrakcją tkwiącą w poszczególnej jednostce. Jest ona w
swojej rzeczywistości całokształtem stosunków społecznych" (6 teza
o Feuerbachu). Stąd wnioskuje G araudy: „jeżeli indywidualność... to
ogół aktywnych stosunków, łączących jednostkę z innymi ludźmi i z
przyrodą, to na to, żeby stać się osobowością, trzeba zdobyć świadomość
tych stosunków "95. Świadomość tę zdobywa się, stając się osobowością
komunistyczną, w walce politycznej (np. w strajku) i w pracy produkcyj
nej razem z innymi pod wodzą klasy robotniczej (np. w związku zawo
dowym), a w ten sposób wielkość i godność człowieka nie potrzebuje
uzasadnień metafizycznych i religijnych96. Podobnie określał osobowość
w marksizmie włoski kom unista A. Gramsci pisząc: „stworzyć własną
osobowość znaczy - uświadomić sobie swoje sto stosunki, a zmienić swą
osobowość to tyle, co zmienić całokształt tych stosunków "97.
139
Wprawdzie K. M arks głosi, że „ludzie tworzą sami swoją historię",
ale zawsze w pracy i kolektywie, dlatego też dowolne tworzenie swej
osobowości przez samo uświadomienie stosunków klasowych, bądź też
zmienianie jej przez zmianę stosunków może budzić poważne wątpli
wości. Dlatego też u nas prof. B. Suchodolski tworzy własną tzw.
historyczną teorię osobowości98, głosząc, że osobowość ludzi jest
kształtow ana przez czynniki historyczne, wyznaczające dziejowy rozwój
narodu i świata przez układające się sytuacje i warunki m aterialne,
społeczne i polityczne. Stąd też „historyczny kostium " ludzi staje się ich
naturą, a „rzeka historii" przepływa przez wnętrze ludzkie, kształtując
życie i formę osoby. Tak np. posiadanie pieniędzy lub ich brak nie tylko
warunkuje życie, ale tworzy potrzeby, pragnienia, upodobania i ocenę
świata. Jednakże „wyrok historii" nie dyktuje fatalistycznie drogi życia,
lecz daje szansę wyboru i zmusza ludzi do decyzji, wybierającej życiowe
rozwiązania sytuacji. „Historyczna teoria osobowości wskazuje więc, iż
rozwój osobowości przebiega zawsze w konkretnych w arunkach his
torycznych i polega w gruncie rzeczy na takim wyborze drogi życia,
dzięki którem u człowiek pozostawałby w przymierzu z zasadniczym
nurtem dziejowym rozwoju cywilizacji, choćby nawet za cenę walki
z istniejącymi »faktami dokonanymi«, za cenę ofiar w tej walce p o
n o szo n ej"99. Kształcenie osobowości wobec tego polegałoby na przy
gotowaniu do rozum nego wyboru drogi życiowej przez uzasadnione
rozeznanie w każdej sytuacji zasadniczego nu rtu rozwoju i tego, co
mu zaprzecza. „Tylko w ten sposób decyzje będą słuszne, będą wolne
od błędów ulegania tem u, czemu ulegać nie należy i od błędów walki
z tym, z czym walczyć nie trz e b a"10".Słow em będzie to pożytkiem dla
rozwoju osobowości przez uniknięcie tak krótkowzrocznego oportuniz
mu, jak też donkiszoterii. Wówczas to „gdy wieje wiatr historii ludziom,
jak pięknym ptakom , rosną skrzydła, natom iast trzęsą się portki pę
takom "; jak to zobrazował K onstanty Ildefons Gałczyński.
Wprawdzie przystosowanie się do właściwego nurtu historii ułatw ia
orientację, ale nie zawsze historia liczy się z godnością człowieka, jak to
było w czasach pogardy za faszyzmu, bądź też w w arunkach ustroju
140
kapitalistycznego. Wówczas to prawdziwa osobowość człowieka nie jest
tw orzona przez historię, lecz poprzez własną próbę tworzenia antyhis-
torii, jak było w ruchach oporu nie zawsze zwycięskiego (powstanie
warszawskie). Tak więc w teorii historycznej wychowania osobowości
ostateczną rolę gra nie obiektywne rozpoznawanie zasadniczego w przy
szłości zwycięskiego nu rtu dziejowego, do którego trzeba się do
stosować, by żyć i rozwijać się, lecz sama ocena wartości nurtów ze
względu na to, co powinno być miłowane jako dobro, prawda i piękno
lub też nienawidzone jako zło, kłamstwo i brzydota. Jednakże są to już
zasadnicze sprawy aksjologii, filozofii wartości, która w etyce i an
tropologii marksistowskiej nie zostały jeszcze ze względu na relaty
wizm historyczny zdecydowane i zamknięte.
Rozwój osobowości człowieka nie zawsze jest pozytywny, pom im o
nawet trafnego wyboru historycznego, gdyż m ożna dobro uznać za zło
i odwrotnie. Marksistowska „antropologia filozoficzna" jako nauka
0 całym człowieku zna przecież możliwość alienacji (łac. alienus - obcy),
czyli wyobcowania się człowieka. Pierwszy Hegel w swej filozofii
dialektycznej zwrócił uwagę na to, że człowiek wytwarzając rzeczy staje
się im obcy, gdyż rzeczy wytworzone zaczynają się przeciwstawiać
człowiekowi i to zjawisko nazwał Entfremdung (wyobcowanie). K.
M arks zaś w pierwszych latach swej twórczości, krytykując idealizm
Hegla, tworzy materialistyczne pojęcie Entfremdung, dziś nazywane
alienacją.
W edług M arksa praca ludzka nie tylko przetwarza świat zewnę
trzny, lecz także przekształca człowieka. Jednakże w w arunkach
kapitalistycznych następuje alienacja pracy przez to, że 1° - człowiek
staje się obcy wytworom własnej pracy, które nie należą do niego, ale
do fabrykanta, 2° - wyobcowuje się w stosunku do samego procesu
pracy, który staje się tylko środkiem marnej egzystencji, 3° - staje
się obcy własnej istocie człowieczeństwa, która żyje po to, aby tworzyć,
tu natom iast praca jest środkiem zarobku, a nie przyjemności twór
czej, 4° - wreszcie człowiek pracujący staje się obcy innym lu
dziom, gdyż zrywa z nimi ideową łączność i przeciwstawia się tym,
którzy korzystają z jego pracy. W ten sposób własność prywatna
1 pieniądz alienują człowieka, depersonalizują i dehumanizują go,
czyli odczłowieczają. Zniesienie więc własności prywatnej według
M arksa przezwycięży alienację człowieka i umożliwi mu powrót do
samego siebie jako człowieka społecznego i człowieka ludzkiego zara
141
zem 101.Alienacja pracy i pieniądza m a więc, jako problem hum anistycz
ny i pedagogiczny, zasadnicze znaczenie dla wyzwolenia człowieka,
jednakże przezwyciężenie alienacji według M arksa nie dokonuje się
przez filozoficzną krytykę, lecz wymaga równoczesnej przem iany
warunków życia i ludzi, i przem iany ich świadomości, nie odbywa się
więc przez pow rót do stałej treści istoty ludzkiej, k tóra nie istnieje, ale
przez otwarcie możliwości dalszego świadomego rozwoju osobowo-
SCI .
Ogólnie biorąc, ideologia wychowania socjalistycznego pogłębia
znacznie zagadnienie wpływu historii na rozwój osobowości ludzi i jej
alienację, chociaż same problem y w zasadzie są znane kulturze chrześ
cijańskiej. W Nowym Testam encie bowiem występuje pojęcie „pełni
czasu" (kajros), „czas nawiedzenia", „poznaw anie znaków czasu" (M l
16,4), co współcześnie odbija się w rozwoju nowej teologii historii,
ujmującej walkę ciritas D ei z ciyitas terrena (św. A ugustyna De ciyitate
Dei - 426 r.), jak też przebudowuje teologię pastoralną w kierunku
badania historii urzeczywistniania się K ościoła z uwzględnieniem jego
reakcji na sytuacje historyczne. Poza tym chrześcijaństwo pierwsze
zwróciło uwagę na alienację pieniądza i pracy, powodującą deprawację
m oralną człowieka przez siłę rozkładow ą bogactwa („Łatwiej jest
wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatem u wejść do królestwa
niebieskiego" - M l 19,24), a rozgoryczenie i zniechęcenie do życia przez
uciążliwą pracę („Pójdźcie do m nie wszyscy, którzy utrudzeni i obcią
żeni jesteście, Ja was pokrzepię" - M l 11,28). Stąd alienacja wyraża się
w wynaturzeniu człowieka, który nienawidzi sam siebie, innych ludzi
oraz Boga, jak czynił to opętany z Gerazy (M k 5,2-15). Alienacja zaś
w ujęciu socjalistycznym jest wyłącznie zjawiskiem historycznym i spo
łecznym, które pow stało w w arunkach ustroju kapitalistycznego, a w so
cjalizmie już m a być wyeliminowane, chociaż notuje się trudności
w procesie form owania się współczesnej młodzieży.
Jak więc widzimy, ideologia m arksizm u omija term in „persona
lizm", który gwałtownie krytykuje za chrześcijańskie ujęcie osobowości
w tom izm ie, w encyklikach społecznych, w filozofii J. M aritaina, E.
Gilsona i E. M ouniera oraz za uświęcanie rzeczywistości ziemskich u
142
P. Teilharda de C hardin103,przeciwstawiając się także struktural i zm owi
i egzystencjalizmowi. Przeciwnie wysuwa w łasną m aterialistyczną kon
cepcję osobowości dynamicznej, w której „dialektyczny stosunek
między światem osobowym a społecznością" postuluje, by w społeczeńs
twie przyszłości „dążenie do wszechstronnego rozwoju osobowości
zharm onizowane byłoby z uspołecznieniem postaw jednostek, z zako
rzenieniem ich w życiu autentycznej w sp ó ln o ty " 104. W związku z tym
prof. B. Suchodolski głosi, że historycznie wytworzyły się trzy nurty
w pedagogice, a to jako 1 ° - pedagogika kształcenia osobowości, która
od antyku poprzez chrześcijaństwo, hum anizm renesansu, naturalizm
i idealizm XIX w. aż do psychoanalizy i egzystencjalizmu odpow iadała
na pytanie, jakim m a być człowiek; 2° - pedagogika przygotowania do
życia społecznego starożytności, feudalizmu, demokracji lub nacjonali
zmu, wskazująca co m a robić człowiek w swej rzeczywistości i świecie
oraz 3° - pedagogika kształtow ania systemu powszechnego w naszym
wieku, k tóra obejmuje całe życie ludzkie i szybko rozwija organizacje
i planow ą instytucjonalizację w ychow ania105.Pedagogika więc socjalis
tyczna rozbudowując własny system oświatowy powszechnego kształce
nia integruje w sobie dialektycznie tak wszechstronny rozwój osobowo
ści, jak i przygotowanie do życia społecznego. Historyczne zaś prze
kształcenie życia społecznego w socjalizmie wymaga od rozwijającej się
osobowości odpowiedniego dorastania do zadań wynikających z sytua
cji społecznych.
Opracowanie teoretyczne tego procesu rozwijania się i dorastania
osobowości do świata współczesnego zgodnie z założeniam i M arksajest
jeszcze trudne. Wykazuje to próba rozum ienia osobowości jako struk
tury jednostki wytworzonej przez historię życia i historię pokolenia,
w której subiektywnie odbija się świat zewnętrzny i ku którem u
osobowość dynamicznie wychodzi w procesie życiowym, ale ulega
przekształceniu w swej strukturze i nie zawsze zgodnie z ideałem wy
chowawczym, czyh tymi możliwościami rozwoju struktury osobowości,
jakich sytuacja historyczna w teraźniejszości dostarcza jako „możliwość
ku przyszłości". Ten skomplikowany m odel rozwoju osobowości
143
ujmuje się w następującą formułę „będziemy traktow ać osobowośćjako
m ikrokosmos, w którym załamują się podm iotow o zdeformowane
układy świata przedmiotowego, ujmowane w perm anentnie kształ
tującej się i zanikającej treściowo kategorii braku i przeniknięte
dynamiczną emocją. Będzie możliwa (o n a - S. K.) jedynie wówczas, gdy
proces życia rozumieć będziemy jako twórczą realizację wewnętrznej
struktury sensów, która równocześnie jest wyjściem ku światu i włącze
niem dzięki tem u nowych treści, posiadających moc przeobrażającą
wobec s tru k tu ry " 106. W tej „burzy" słów pozostają w dalszym ciągu
niedomówienia w sprawie, skąd bierze się subiektywność odbicia świata
w osobowości zjego poczuciem braku i emocji niepokoju, o którym się
mówi w tekście, oraz w sprawie zmienności losu w procesie życia, jak też
kwestii, dlaczego m oc świata przeobrażająca strukturę osobowości nie
zawsze realizuje ideał wychowawczy i osobowość nie korzysta z m oż
liwości najlepszego dorastania do zadań epoki? W sprawę więc rozwoju
osobowości wchodzi rozum ienie subiektywne dobra jako potrzeby
człowieka, a przed pom yłkam i w tej dziedzinie powinni ostrzegać
wychowawcy. Tym właśnie niedostatkiem wiedzy możemy tłum aczyć,
dlaczego ideologia marksizmu unika term inu „personalizm " i nie
u znała jeszcze żadnej teorii osobowości za własną i wystarczającą. Woli
ona szerzej traktow ać człowieka niejako osobę z natury, lecz jako istotę
świadomie przekształcającą świat i siebie, wyzwalającą się z alienacji
rewolucyjnie w procesie pow rotu do siebie, do swego człowieczeństwa,
a więc w procesie humanizacji, w którym hum anizm m a decydujące
znaczenie.
c) Idea hum anizm u socjalistycznego staje się przeto ideą naczelną
całego systemu wychowania, ponieważ tworzy tu najwyższą norm ę
moralności, regulującą stosunek do najbliższego o to cz e n ia 107,stanow i
drogę wychowania osobowości i charakteru człowieka socjalizmu,
wreszcie jest regulatorem stosunków międzyludzkich.
H asło hum anizm u socjalistycznego pojawiło się w twórczości M a
ksyma Gorkiego, który sformułował piękne zdanie: „Człowiek - to
brzmi dum nie". Hum anizm socjalistyczny rozwinął się w okresie drugiej
pięciolatki radzieckiej (1933-1937), której naczelna dewiza po zbu
dowaniu wielkiego przemysłu głosiła: „Kadry decydują o wszystkim".
144
Chodziło więc nie tylko o szybkie wykształcenie, ale i o powiększenie
kadr wykwalifikowanych fachowców do prowadzenia nowoczesnego
przemysłu. Dlatego też początkowo treść hum anizm u socjalistycznego
określano w kategoriach psychologicznych jako „najwyższe poszano
wanie osobowości każdego pracownika, szacunek dla mas, bezgranicz
na wiara w ich olbrzymią rolę i znaczenie, w ich siły tw ó rcz e "108.T en
szacunek dla człowieka pracy począł tworzyć troskę o ludzi i ich
potrzeby, miłość do dzieci, czynną miłość do ludzi, narodu i wszystkich
pracujących na świecie, ale zawsze w połączeniu z nienawiścią do
wrogów klasowych ludzi pracy, narodu czy szczęśliwej p rzy szło ści109.
W praktyce natom iast troska o ludzi pracy i ich potrzeby wyraziła się
w postanow ieniach Konstytucji w postaci prawa obywateli radzieckich
do pracy, do wypoczynku, do ochrony zdrowia, do nauki i do kultury.
W ten sposób hum anizm socjalistyczny zyskał charakter społeczny,
kolektywistycznie zwracał się do mas ludowych, w prawie zaś wszyst
kich do nauki zapewnił wszechstronny rozwój dzieci i młodzieży
w 5 dziedzinach jako: 1° - wychowanie umysłowe (danie podstaw
wiedzy, rozwijanie myślenia i wykształcenie światopoglądu nauko
wego), 2° - kształcenie politechniczne (znajomość podstaw produkcji
i opanowanie narzędzi), 3° - wychowanie m oralne (wyrabianie cech
charakteru takich, jak patriotyzm z internacjonalizm em, kolektywizm,
socjalistyczny stosunek do obowiązku pracy i własności społecznej,
świadoma dyscyplina pracy, siła woli, inicjatywa, odwaga), 4° - wy
chowanie fizyczne (zdrowie i tężyzna dla wydajności pracy i obrony
państwa) oraz 5° - wychowanie estetyczne (przetwarzanie świadomości
w oparciu o dzieła sztuki, literatury pięknej i filmu). Wychowanie takie
m a przebudować naturę człowieka, ukształtow aną przez ustrój kapitali
styczny jako istoty egoistycznej, wyzyskującej innych, leniwej.
Ważnym wydarzeniem dla rozwoju wychowania socjalistycznego
był XXII Zjazd K P Z R w r. 1961, który uchwalił program przejścia do
wyższego etapu budowy podstaw kom unizm u w Związku Radzieckim.
Zjazd ten odbył się pod znamiennym hasłem hum anizm u „wszystko
w imię człowieka, dla dobra człow ieka"110.Sform ułow ano tu cel nowe
145
go wychowania komunistycznego jako tworzenie budowniczych kom u
nizmu przez włączenie w nurt jego budowy. Zaś „komunizm - to
bezklasowy ustrój społeczny z jedyną ogólnonarodową własnością dla
rozwoju wytwórczości, z pełną społeczną równością wszystkich człon
ków społeczeństwa, w którym z wszechstronnym rozwijaniem ludzi
rosną i siły produkcyjne na podstawie wciąż rozwijającej się nauki
i techniki, wszystkie czynniki społecznego bogactwa wieją się pełnym
potokiem i urzeczywistni się wielka zasada „od każdego - według
możności, każdemu - według potrzeb". Kom unizm to wysoko zor
ganizowane społeczeństwo wolnych i świadomych pracowników, w
którym utrwali się społeczna samorządność, praca dla dobra społeczeń
stwa stanie się dla wszystkich pierwszą życiową potrzebą, świadomą
koniecznością, a możliwości każdego będą się rozwijać z największą
korzyścią dla n a r o d u " 111.
W związku z tym rozszerzyły się zadania z zakresu wychowania
komunistycznej świadomości przez: a) kształtow anie naukowego świa
topoglądu, b) wychowanie przez pracę, c) utwierdzenie komunistycznej
m oralności, d) rozwój proletariackiego internacjonalizm u i socjalistycz
nego patriotyzm u, e) wszechstronny i harmonijny rozwój osobowości,
f) przezwyciężenie przeżytków kapitalistycznych w świadomości i p o
stępowaniu ludzi, g) demaskowanie burżuazyjnej id eo lo g ii112.
Najbardziej rozwinięto kodeks m oralny budowniczego kom unizm u,
zawierający następujące zasady moralności:
- oddanie sprawie kom unizmu, miłość do socjalistycznej Ojczyzny,
do krajów socjalizmu;
- rzetelna praca dla dobra społeczeństwa: kto nie pracuje, ten nie je;
- troska każdego o zachowanie i pom nożenie społecznego dorobku;
- wysoka świadomość społecznej powinności, nieprzejednanie wo
bec naruszania społecznych interesów;
- kolektywizm i obywatelska pom oc wzajemna: jeden za wszyst
kich, wszyscy za jednego;
- hum anitarne stosunki i wzajemny szacunek między ludźmi:
człowiek człowiekowi - przyjaciel, towarzysz i brat;
- uczciwość i szczerość, czystość m oralna, prostota i skromność
w życiu społecznym i osobistym;
146
- wzajemny szacunek w rodzinie, troska o wychowanie dzieci;
- nieprzejednany stosunek do niesprawiedliwości, pasożytnictwa,
nieuczciwości, karierowiczostwa;
- przyjaźń i braterstwo wszystkich narodów Z SR R , nieprzejedna
nie dla narodowościowej i rasowej wrogości;
- nieprzejednany stosunek do wrogów kom unizm u, sprawy pokoju
i wolności narodów;
- braterska solidarność z pracującymi, ze wszystkimi n a ro d a m i113.
Uzasadnienie całości program u dał kom entarz prem iera Związ
ku Radzieckiego Nikity Chruszczowa (zm. 1971 r.) w następujących
słowach: „Wychowanie nowego człowieka to proces skomplikowany
i długotrwały... N a obecnym etapie budownictwa komunistycznego jest
rzeczą konieczną prowadzenie jeszcze bardziej zdecydowanej walki
z takimi przeżytkami kapitalizmu, jak próżniactwo i pasożytnictwo,
pijaństwo i chuligaństwo, szachrajstwo i zachłanność, walki z możliwo
ścią recydywy wielkomocarstwowego szowinizmu i lokalnego nac
jonalizm u, biurokratyzm u, niewłaściwego stosunku do kobiety i in. ...
Komunistyczne wychowanie zakłada wyzwolenie świadomości z religij
nych przesądów i zabobonów, które ciągle jeszcze nie pozwalają
poszczególnym obywatelom radzieckim na przejawianie w całej pełni
ich sił twórczych. Konieczne jest wprowadzenie przemyślanego i har
monijnego systemu wychowania naukowo-ateistycznego, który obej
mowałby wszystkie warstwy i grupy ludności i zapobiegał rozpowszech
nianiu się poglądów religijnych, zwłaszcza wśród dzieci i m ło d z ie ż y "114.
W związku z wyłożonym programem wychowawczym i treść kształ
cenia dostosowana do ery sputników (od r. 1957) i pierwszych kosmo
nautów (Jurij G agarin - 1961, W alentyna Tiereszkowa - 1963) roz
szerzyła się znacznie, obejmując kształcenie naukowo-ateistyczne, poli
techniczne, technologiczne i produkcyjne, a w wychowaniu umysłowym
wchłaniając podstawy nukleoniki, elektroniki, autom atyki, cybernety
ki, kosmonautyki, chemii tworzyw sztucznych oraz ag ro te ch n ik i115.
To wydobycie hum anizm u jako idei naczelnej wychowania socjalis
tycznego m iało ważne konsekwencje. Przede wszystkim rozbudow ało
147
olbrzymi problem badawczy pedagogiki radzieckiej116,w wyniku które
go ustawa o szkole średniej ogólnokształcącej odstąpiła od schem atu
pięciu kierunków wychowania (umysłowego, politechnicznego, m oral
nego, fizycznego i estetycznego) we wszechstronnym rozwijaniu ucznia,
a zadania szkoły ujęła w trzy grupy: a) nauczania ogólnego („wyposaże
nie uczniów w średnie wykształcenie ogólne, odpowiadające wymaga
niom współczesnego postępu społecznego i naukowo-technicznego oraz
dążenie, by uczniowie zdobyli trw ałą znajomość podstaw nauk wraz
z umiejętnością samodzielnego jej uzupełniania"); b) wychowania ide
owego („kształtow anie w m łodym pokoleniu światopoglądu marksis
towsko-leninowskiego, wychowywania uczniów w duchu wysokiego pa
triotyzm u radzieckiego - miłości Ojczyzny, swego narodu, K om unis
tycznej Partii Związku Radzieckiego oraz w duchu gotowości do obrony
socjalistycznej Ojczyzny") oraz c) kształcenie wszechstronnego rozwoju
(„zapewnienie uczniom wszechstronnego, harm onijnego rozwoju, wy
chowanie fizyczne i estetyczne, wzmocnienie ich zdrowia, prawidłowe
ujęcie nauczania pracy, przygotowanie uczniów do życia, świadomego
wyboru zawodu, aktywnej działalności zawodowej i sp o łe c z n e j" )117.
Dalszą konsekwencją wyższego etapu rozwoju pedagogiki radzie
ckiej było odejście od jednolitego m odelu pedagogiki socjalistycznej.
W krajach demokracji ludowej, dążących dopiero do zbudowania
podstaw socjalizmu, m usiała wystąpić różnica w pedagogice tak sys
temów szkolnooświatowych, jak też systemu wychowawczego, idącego
swoistymi drogam i tradycji krajowych do realizacji podstawowej, tej
samej dla wszystkich ideologu m arksizm u-leninizmu.
W wyniku opracowywania teoretycznego tych różnic w pedagogice
socjalistycznej pojawiły się także i u nas dzieła z zakresu m etodologii
pedagogicznej118. Oczy wiście szablonowej jednolitości między nimi nie
m a, choćby dlatego, że jedne z nich dotyczą przede wszystkim systemu
szkolno-oświatowego i ideologu socjalizm u119, drugie zaś systemu
148
wychowawczego i z jego złożonym i celami hum anistycznym i tak
wszechstronnego rozwoju osobowości, ja k też bezklasowego społeczeń
stwa i nowoczesnego świata c z ło w ie k a 120. Pierwsze z nich za pod
stawowe czynniki wychowania szkolno-oświatowego uważają rozwój
stosunków produkcji i walkę klas (tj. bazę), poglądy ideologiczne
panujące w społeczeństwie (czyh nadbudow ę), sytuacje życiowe ludzi (a
więc byt, który określa świadomość) oraz dodają zasady kierowania
własnymi możliwościami człow ieka121,m ają charakter klasowy i prole
tariacki i zwracają się z krytyką ideowej obojętności ludzi, którzy, jak się
wyraził A. Schaff „solidnie »naumieli się« m a rk siz m u " 122. Drugi zaś
kierunek m etodologiczny stara się usystematyzować naukowe twierdze
nia pedagogiki, ustanowić cele, ideał i norm y telogh wychowania,
uściślić problemy, hipotezy badawczej i strategie badań w pedagogice
i to głównie przy pom ocyjęzyka psychologu, socjologu i innych n a u k 123,
zmierzając tym samym do unaukow ienia p ed agogiki124. M im o więc
podziału m etodologów pedagogiki socjalistycznej na „scientystów" ina
czej „instrum entalistów " lub „antropologów " i „filozofów" ze względu
n a różną interpretację m ark sizm u 125,h u m an izm socjalistyczny dopusz
cza ścieranie się różnych koncepcji naukowych oraz krytyczne zużyt
kowanie literatury naukowej krajów kapitalistycznych. Ta ostatnia
w spółpraca i dialog naukowy powoduje to, że światopoglądowa pe
dagogika specjalistyczna wprowadza przyszłego nauczyciela w krąg
podstawowych problemów wychowawczych, wskazując ja k są one
rozwiązywane na gruncie pedagogiki radzieckiej, równocześnie wyrabia
pogląd na różne zjawiska pedagogiczne, wspólne dla całej pedagogiki
światowej, jak również specyficzne dla pedagogiki socjalistycznej126.Na
skutek tego pedagogika socjalistyczna nie dąży do izolacji, lecz pragnie
149
włączyć się do ogólnoludzkiej pedagogiki naukowej, zachowując je d
nakże czystość ideologiczną i krytycyzm szczególnie pod adresem
hum anizm u chrześcijańskiego jak o idei skrępowanej przez relig ię 127,
gdy hum anizm socjalistyczny będzie syntezą wszelkich w artości i prawd
- nic co ludzkie nie m oże m u być obce - zniesie wszelką alienację
ekonom iczną, polityczną, ideologiczną i religijną oraz spowoduje
nieustanne odradzanie się człowieka poznającego istnienie, twórczego
i społecznego, szturmującego w ruchu robotniczym umierający stary
św iat128. S ynteza hum anizm u socjalistycznego jednakże będzie „ocale
niem tego, co w nim n a jle p sze "129.
Tak więc i w socjalizmie hum anizm techniczny i naukowy nazywany
scientystycznym, bierze górę nad hum anizm em czystej psychologii czy
antropologii, obiecując na przyszłość zlikwidowanie wszelkiego zła
i obum arcie złych m ocy w człowieku. Jednakże w nowych w arunkach
cywilizacji technicznej m im o trudności i pokusy żaden z systemów
wychowania nie m oże zaniedbać sprawy wszechstronnego rozwoju
człowieka i procesu jego wychowania, aby zdobycze cywilizacji nie
obróciły się przeciwko ludzkości, której wciąż grozi zagłada nuklearna.
Przejdziemy więc do nauki o procesie rozwoju wychowawczego człowie-
k a ja k o ważnego elem entu każdego hum anizm u.
150
WSKAZÓWKI B IB L IO G R A FIC Z N E D O CZĘŚCI II
Pedagogika porównawcza
Rozdz- / G E N E Z A W S P Ó Ł C Z E S N Y C H S Y S T E M Ó W
W Y CHOW AW CZYCH
151
W ebb S. i B., Dzieje organizacji zawodowej w Anglii (tł. z an g .), t. 1-2, K ra k ó w 1901.
W illiam s E ., Kapitalizm i niewolnictwo (tł. z an g .), W arszaw a.
W ojciechow ski S., Kooperacja w rozwoju historycznym, W arszaw a 1923.
Z aniew ski R. ks., L'Origine d u p ro letariat romain et contemporain, L o u v ain 19572.
Z n a n ie c k i F ., Ludzie teraźniejsi a cywilizacja przyszłości, Lwów 1934.
2. Ruchy społeczno-polityczne
a. D e m o k r a t y z m i nacjonalizm
b. Socjalizm i komunizm
152
c. Katolicyzm społeczny
R ozdz //C H A R A K T E R Y S T Y K A W S P Ó Ł C Z E S N Y C H
S Y S T E M Ó W W Y C H O W A N IA
B loch H . et N ied erh o ffer A, Les bandes d'adolesenis (trą d .), P aris 1963.
B ureau P ., Rozpprzężenie obyczajów (tł. z fran c), K ra k ó w 1929.
C h azal J., Etudes de C rim inołogiejm eniłe, P aris 1952.
C h em ia F ., M łodociani przestępcy, „W id n o k rę g i" 1956 n r 11, 12; 1957 n r 1, 2.
C zapów C z., M łodzież a przestępstwa, cz. 1-2, W arszaw a 1962.
C zapów C z., M an tu szew sk i S., Niebezpieczne ulice. U źródeł chuligaństwa, W arsza
wa 1960.
F e ld m a n J., R ozkład kultury mieszczańskiej, „ T w ó rc z o ść " 1946 n r 6.
F o e rs te r F. W ., Seksualna etyka ipedagogika (tł. z n iem .), W arszaw a 1911.
F ró h n e r R. (red .), Wie stark sind Halbstarken, Bielefeld 1956.
G ó rsk i K., Feorie współczesnego kryzysu, „ P rzeg ląd P o w szech n y " 1948 n r 5.
G iin te r K. T h ., Protest der Jungen, M u n c h e n 1961.
H o fT m an n W ., S tern W ., Sittlichkeitsyergehen an hóheren Schule undihre discipłinare
Behandlung, Leipzig 1928.
Ja n ick i J., Oblicze studenckiego buntu. Francja 1968, W arszaw a 1970.
Jesk e-C h o iń sk i T ., R ozkład w życiu i literaturze, W arszaw a 1895.
Jezierski H ., Rebelie studenckie n a Zachodzie, W arszaw a 1969.
K ołodziejczyk H ., Z zagadnień bezrobocia, W arszaw a 1938.
K unow ski S., Proces emancypacji młodzieży współczesnej „ Z n a k " 1961 n r 84.
L indsey B. B., B unt młodzieży (tł. z an g .), W arszaw a 1931.
153
L indsey B., E vans W ., M ałżeństw a koleżeńskie (tł. z a n g .), W arszaw a 1932.
L ipka M ., Przestępczość nieletnich w Polsce, W arszaw a 1971.
M azanow ski A., Zepsucie dzisiejszej młodzieży gimnazjalnej i środki zaradcze, K ra
ków 1911.
M esser A., D iefreie deutsche Jugendbewegung (,,Ih r Verlauf von 1913 bis 1919"),
L agensalse 192 O3.
M ich alski J., Przesilenie gospodarcze świata i w Polsce, W arszaw a 1931.
P iro n G ., L a crise du capitalismus, P aris 1934.
Piw ow arczyk J. ks., Kryzys społeczno-gospodarczy w świetle katolickich zasad, K ra
ków 1932.
R ow id H ., M łodzież współczesna w świetle w łasnej opinii, K ra k ó w 1936.
Spengler O., Untergang des Abendlandes, M iin c h e n 1920-1922.
Śliwiński A., N a przełom ie dwóch epok, W arszaw a 1931.
Szym ański A. ks., Socjologia rozwodów, L ublin 1931.
T h ra s h e r F. M ., The Gang, C h icag o 19474.
V eillard-C ybulsky M . i H ., Nieletni przestępcy w świecie (tł. z fr a n c ), W arszaw a
1968.
W olfe B. M ., The Hippies, N ew Y o rk 1968.
Z n a n ie c k i F ., Upadek cywilizacji zachodniej, P o z n a ń 1921.
154
Piw ow arczyk J. ks., Wychowanie nowego człowieka, „T y g o d n ik P ow szechny" 1946
n r 33.
R a h n e r K. SJ, D as Christentumsundder ,,NeueMensch". Schriften zu Theologie B. V,
E insiedeln 1962.
R aty ń sk i J., O wychowaniu nowego człowieka, P ło c k 1937.
R o z e n ta l M . M ., Budownictwo socjalizmu i narodziny nowego człowieka (tł. z ro s.),
B iblioteka n a u k o w a „ P o p ro s tu " n r 4.
Sośnic ki K., Podstawy wychowania państwowego, Lwów 1933.
S uchodolski B„ Wychowanie moralno -społeczne, W arszaw a 1936.
W ojtyła K. k a rd ., Osoba i czyn, K ra k ó w 1969.
Z aw adzki B., Wstęp do teorii osobowości (tł. z a n g .), W arszaw a 1970.
Z ieliński T ., Rozwój moralności w świecie starożytnym od H om era do czasów Chry
stusa, K rak ó w 1927.
155
Rozdz. ///WYCHOWANIE CHRZEŚCIJAŃSKIE
1. Założenia
a. Teologiczne
b. Filozoficzne
156
2. Ideologia współczesnego wychowania chrześcijańskiego
a.Chrystocentryzm
b. M o r a l i z m
c.Personalizm
d. H u m a n i z m
157
M a r ita in J., Hum anism e integrale, P a ris 1936.
M a su re E., L'Hum anism e chretien, P aris 1937.
R a h n e r H . SJ, Abendidndlicher H umanismus und katholische Theologie, In n s b ru c k
1946.
S ellm airJ., H um anitas Christiana, Geschichte des christlichen Humanismus, M iin c h e n
1948.
Rozdz- IV S Y S T E M W Y C H O W A N IA L IB E R A L N E G O
a. K r y t y k a szkoły starej • • • , :
b. N o w a szkoła
D ew ey J., Moje pedagogiczne credo. S zkoła a społeczeństwo (tł. z a n g .), Lwów (b .r.).
H a m a id e A ., M etoda Decroly (tł. z fr a n c ), W arszaw a 1926.
K e rsc h e n ste in e r G ., Pojęcie szkoły pracy ( t ł . z n ie m .), Lwów 1926.
Key E., Stulecie dziecka (tł. ze szw.), W arszaw a 1928. . .i,
[58
w
2. Podstawy organizacyjne
B aden-P ow ell R., Skauting dla młodzieży (tł. z an g .), W arszaw a 1913.
B ou ch et H ., Psychologie du scoutisme, P aris 1946.
C h a te la in F ., Les Principes de 1'Education N ourelle, P a ris 1951.
C la p a re d e E., Szkoła na miarę (tł. z f r a n c ) , W arszaw a 1928.
C o u sin e t R ., Une methode de tra ra il librę p a r groupes, P aris 1945.
D ecro ly O., M o n c h a m p E., Gry wychowawcze ja k o środek wdrożenia dziecka do
czynności umysłowych i ruchowych (tł. z fr a n c ), W arszaw a 1931.
F re in e t C, Llmprimerie d 1'ecole. L E d u ca te u r proletarien, C a n n e s 1935.
M o n te sso ri M ., Domy dziecięce. M etoda pedagogiki naukowej, stosowana w wy
chowaniu najmłodszych dzieci (tł. z w ł.), W arszaw a 1913.
P a rk h u rs t FI., W ykształcenie według p lan u daltońskiego (tł. z ang.) W arszaw a
1928.
R ow id FI., Szkoła twórcza, K ra k ó w 1929; 195 84.
S tevenson J. A ., M etoda projektów w nauczaniu (tł. z a n g .), Lwów 1930.
W a sh b u rn e D . C , Przystosowanie szkoły do dziecka (tł. z an g .), W arszaw a 1934.
Z iem n o w icz M ., Problemy wychowania współczesnego, W arszaw a 1927.
a. M o r a l i z m idealistyczny
b.Personalizm
159
c. H u m a n i z m
D u b a rle A. O P , H umanisme scientifiąue et raison chretienne, P aris 1953.
H uxley J., Co śmiem myśleć (tł. z a n g .), W arszaw a (b .r.).
H uxley J., LUNESCO, ses buts, et sa philosophie, L o n d o n 1946.
R o b in so n J. H ., The Hum anizing ofKnowledge, L o n d o n 1924.
S artre J. P ., L'existentialisme est un humanisme, P aris 1946.
S p ran g er E., Humanismus und Jugend, B erlin 1921.
Rozdz- V S Y S T E M S O C J A L IS T Y C Z N Y W Y C H O W A N IA
a. M a k a r e n k o
c. Inni pedagogowie
160
K ru p sk a N . K., Wybór pism pedagogicznych (tł. z ro s.), W arszaw a 1951.
L en in W. I., O młodzieży (tł. z ro s.), W arszaw a 1955.
L e n in W . I., O wychowaniu (tł. z ro s.), W arszaw a 1970.
Ł u n a c z a rsk i A. W ., O oświacie ludowej. Wybór pism (tł. z ro s.), W arszaw a 1961.
Szackij S. T ., Izbrannyje piedagogiczeskije soczinenija, M o sk w a 1958.
a. M o r a l i z m
161
b.Personalizm
4. System szkolno-naukowy
162
K rzysztoszek Z ., Metodologiczne podstawy pedagogiki marksistowskiej, W ro c ła w
1964.
M uszyński H ., Wstęp do metodologii pedagogiki, W arszaw a 1971.
O k o ń W . (red .), Oświata i wychowanie w Polsce Ludowej. Wybrane zagadnienia,
W arszaw a 1968.
Osnowy kommunisticzeskogo wospitanija, M o sk w a 1960.
Oświata w Związku Radzieckim (p ra c a z b io ro w a ), W arszaw a 1962.
P ęcherski M ., Reforma szkolnictwa w ZSRR, W arszaw a 1959.
P ęcherski M ., T a to ri A ., Więź szkoły z życiem w krajach socjalistycznych, W a r
szawa 1963.
50 lal walki KPZR o oświata. Wybór tekstów (tł. z ro s.), W arszaw a 1954.
P o ln y R., Drogi rozwoju teorii i kształcenia politechnicznego w Związku Radzieckim,
W arszaw a 1962.
P o m y k a ło W. (re d .), Ideologia i światopogląd w wychowaniu. W arszaw a 1968.
P o m y k a ło W ., M arksistowska koncepcja wychowania (W:) M a ła Encyklopedia
Pedagogiczna, W arszaw a 1970/71 (d o d a te k „ W y c h o w a n ia ") s. 604-608.
Programma Kommunisticzeskoj P artii Sowetskogo Sojuza, M o sk w a 1961.
S u chodolski B., Aktualne zagadnienia oświaty i wychowania, W arszaw a 1959.
S u chodolski B. (red .), Osiągnięcia i problemy rozwoju oświaty i wychowania w
XX-leciu Polski Ludowej, W arszaw a 1966.
S u chodolski B., Podstawy wychowania socjalistycznego, W arszaw a 1967.
S uchodolski B., Rola wychowania w społeczeństwie socjalistycznym, W arszaw a 1967.
S u ch o d o lsk i B., U podstaw materialisty cznej teorii wychowania, W arszaw a 1957.
Świecki A ., 2 5 lat oświaty i szkolnictwa w Polsce Ludowej, W arszaw a 19692.
T a z b ir S. (re d .), Oświata dorosłych w ZSRR. W y b ó r tek stó w , W arszaw a 1963.
W iloch J. T ., Radziecki system oświatowo-wychowawczy, W arszaw a 1962.
Cząść III
PEDAGOGIKA TEORETYCZNA
PROCES WYCHOWAWCZEGO
ROZWOJU CZŁOWIEKA
R oz dz i a ł 1
POJĘCIE WYCHOWANIA
164
większym stopniu. Dlatego też okres rozwojowy dziecięctwa i m łodości
trwa u człowieka bardzo długo, zajmując aż 1/3 całego przeciętnego
okresu życia, gdy u zwierząt ssących czas rozwoju obejmuje od 1/6 do
1/5 długości życia.
Bez tej skomplikowanej i uciążliwej pom ocy wychowawczej tak
w dziedzinie fizycznej (żywienie, higiena), jak psychicznej (kształcenie
umysłowe i m oralne) oraz duchowej (działanie uszlachetniające sztuki
i religii) m łody człowiek nie m oże się w pełni rozwinąć. Tymczasem
istotny sens życia ludzkiego polega na osiągnięciu wszechstronnie
rozwiniętego człowieczeństwa, bez czego ani jednostka nie byłaby
szczęśliwa, ani też rodzice i społeczeństwo nie osiągnęliby swoich celów
życiowych. Koniecznością więc biologiczną jest niesienie pom ocy
wychowawczej dla prawidłowego ukształtow ania człowieka, co razem
ujmowane bywa w pojęciu wychowania.
Etymologicznie, czyh ze względu na słowo-twórczą budowę wyrazu,
„wychowanie" wjęzyku polskim pierwotnie znaczyło tyle co „żywienie,
utrzym anie", to co dziś zawiera się w chowie (hodowli) zwierząt
iw wyrażaniu „dobrze chować kogoś", czyh dobrze odżywiać. P odob
nie w języku rosyjskim wyraz wospitanije, znaczący wychowanie,
podchodzi od słowa pitanije, czyh jedzenie, karmienie, ja d ło . D opiero
w XIX wieku wychowanie nabiera przenośnego znaczenia, zastępując
łacińską edukację. Jeszcze bowiem utw orzona w 1773 r. słynna Komisja
Edukacji Narodowej nie m ogła nazwać się Komisją Wychowania, gdyż
oznaczałoby to w tym czasie Komisję Aprowizacji2. Łacińskie słowo zaś
edukacja znaczy w swoim rdzeniu wyprowadzanie {educare - wy
chowywać od ex-duco - wyprowadzam) i to zjakiegoś stanu gorszego do
lepszego i wyższego. P odobna przenośnia wyciągania i podnoszenia
wzwyż działa w niemieckim wyrazie erziehen i francuskim elever,
znaczących wychowywać. Stąd też realne znaczenie wychowania dziś
polega na przekształceniu człowieka, na wyprowadzaniu rozwijającej się
jednostki ze zwierzęcego stanu natury i podnoszeniu jej do stanu
kulturalnego człowieczeństwa. W związku zaś z tym term in wychowanie
w języku potocznym jest wieloznaczny i zawiera w sobie co najmniej
poczwórne znaczenie.
Przede wszystkim mówiąc o wychowaniu, myślimy o działalności
wychowawczej, powodującej stawanie się mądrzejszym i lepszym czło
165
wiekiem (np. mówimy - rodzice i szkoła zajmują się wychowaniem), ale
w działaniu wychowawców występują różnego rodzaju warunki i bodź
ce, wywołujące stawanie się czegoś (np. gdy mówimy - wychowanie
rodzinne polega na atmosferze m iłości), dalej z czynnością wychowaw
czą łączy się jakieś cel i stan osiągany, czyh wynik i wytwór tego
działania (stwierdzamy np. ludzie współcześnie często nie mają wy
chowania), wreszcie żeby osiągnąć wynik zamierzony, czy przypadkowy
nawet, trzeba wywołać szereg zm ian w wychowanku, co nazywamy
procesem rozwojowym (mówimy np. w trakcie wychowania m łodzież
staje się mądrzejsza). W ten sposób przy użyciu słowa „wychowanie"
myślimy o: 1° - działaniu wychowawczym, czyh czynnościach wy- I
chowawców, 2° - o w arunkach, okolicznościach i bodźcach, czyh
sytuacjach wychowawczych, 3° - o wyniku, czyh wytworze wszystkich
działań i warunków oraz 4° - o zachodzących zm ianach, a więc '
o całkowitym procesie wychowawczego rozwoju człowieka. Wszystkie
wymienione elementy składają się na wychowanie jako długotrw ały ciąg
zmian, zachodzących w procesie wszechstronnego rozwijania człowie
ka, w czym biorą świadomy udział przez swą działalność wychowawcy,
współdziałają przy tym różne okohczności i w arunki jako sytuacje
wychowawcze oraz dążności samego wychowanka do osiągnięcia coraz
większej pełni samodzielności umysłowej, m oralnej i życiowej jako
najdalszego wytworu wychowania.
2. Określenie wychowania
166
a) Najstarsze definicje podkreślają jak o istotne dla wychowania
przede wszystkim działanie wychowawców, wpływanie na wychowan
ków i urabianie ich. Tak np. T. Waitz, niemiecki pedagog, w połowie
XIX wieku określa, że „wychowanie jest planowym oddziaływaniem na
jeszcze dające się kształcić wewnętrzne życie in n y ch "3. O tto W illmann
zaś rozwinął to określenie następująco: „Wychowanie jest opiekuń
czym, regulującym i kształcącym oddziaływaniem ludzi dojrzałych na
rozwój dojrzewających, ażeby mogli mieć udział w dobrach, które są
podstawą życia społecznego"4. N atom iast Kerschensteiner ujmuje
działanie wychowawcze z p unktu widzenia kultury i jej przekazywania
m łodym pokoleniom , dlatego mówi krótko: „Świadome urzeczywist
nianie wartości w kimś jest wychowaniem in n y ch "5. Pom im o widocznej
różnicy celów, definicje wysuwające działanie wychowawców, dotyczą
problem u m etody, jak działać, by wychowywać, mają więc charakter
prakseologiczny6 i wiążą się z socjologizmem, to znaczy ze społecznym
działaniem dorosłych.
b) Przeciwstawna grupa definicji podkreśla nie celowe urabianie
wychowanka przez wychowujące społeczeństwo, lecz swobodny wzrost
dziecka, określając więc wychowanie jako proces sam orzutnego roz
woju w zakresie różnego rodzaju doświadczenia nabywanego przez
wychowanka. Tak właśnie I. D oughton definiuje: „Wychowanie jest
procesem rozwoju, który zachodzi w indywidualnej jednostce jako
rezultat jej działalności w środowisku i jej reakcji na to środow isko"7.
Wcześniej określił podobnie J. Dewey: „Wychowanie jest procesem
w rastania jednostki w społeczną świadomość g a tu n k u "8. Według
Bagleya zaś „Wychowanie jest procesem zdobywania przez jednostkę
167
dośw iadczeń"9. D rogą natom iast do nich jest uczenie się, wychowanie
więc utożsam ia się z procesem uczenia się. Tego rodzaju określenia
tworzą grupę definicji ewolucyjnych, w których problem zasadniczy
sprowadza się do wyjaśnienia, na czym polega rozwój (ewolucja)
człowieka. Mają też one najczęściej charakter pajdocentryczny przez
stawianie dziecka w centrum rozwoju, przez zwrócenie uwagi na
swobodny wzrost i dojrzewanie dziecka.
c) Trzecia grupa określeń wychowania zwraca uwagę na w arunki
i bodźce przyczyniające się do rozwinięcia wychowanka. Tak np. O.
Decroly pod wychowaniem rozum ie „przygotowanie do życia przez
życie"10,a twórca tzw. planujenajskiego P. Petersen pojmuje wychowa
nie jako pierwotną funkcję ducha, która jest przepojeniem i udos
konaleniem ludzkiej formy życia przez wspólnotę duchową rodziny,
narodu, ludzkości. Wychowanie jest więc jak o „szkoła wspólnoty"
organizowaniem przeżycia wspólnotowego przez zabawę, pracę, roz
mowę, wyrażanie, ekspresję twórczą, uroczystości itp. jak o „sytuacje
wychow aw cze"11. Takie definicje mają charakter sytuacyjny, jako
problem stawiają sprawę, jak organizować środowisko wychowujące,
zwracają uwagę na nieświadomie działające wpływy zajęć, odpoczynku,
czytelnictwa, teatru, kina itd. Podnosząc zaś znaczenie środowiska
wychowawczego dla wychowania, określenia te wiążą się z kierunkiem
ekologizmu.
d) Czwarta wreszcie grupa definicji wychowania skupia uwagę na
wytworach i osiąganych skutkach działania wychowawczego. W takim
ujęciu proces wychowania polega na kształtow aniu się charakteru lub
osobowości wychowanka, jego wykształcenia lub światopoglądu. Ale
najczęściej chodzi w nich o najdalszy, jakby ostateczny wynik wy
chowawczy, którym jest przystosowanie wychowanka do środowis
ka biologicznego lub społecznego. Tak właśnie E. D urkheim określa:
„Wychowanie jest oddziaływaniem pokoleń dorosłych na te, które
jeszcze nie dojrzały do życia społecznego. Zm ierza ono do wywołania
i rozwinięcia w dziecku pewnej liczby stanów fizycznych, umysłowych
168
i m oralnych, jakich domagają się od niego i społeczeństwo polityczne
jako całość i środowisko specjalne, do którego jest ono szczególnie
p rzezn aczo n e"12.Innym i słowy istota wychowania w tym ujęciu polega
na przysposobieniu wychowanka na pełnopraw nego członka grupy
społecznej, ja k to sform ułow ał F. Z n a n ie c k i13. W ten sposób definicje
czwartej grupy utożsamiają istotę wychowania z jego wynikiem, którym
m a być dobre przystosowanie się wychowanka do społeczeństwa.
Określenia te mają charakter więc adaptacyjny i wiążą się z aksjologi-
zmem socjologicznym.
Należy dodać, że podział definicji wychowania na cztery grupy:
a) prakseologiczną - oddziaływań wychowawców, b) ewolucyjną - p ro
cesu rozwojowego jednostki, c) sytuacyjną - bodźców środowiska
wychowawczego i d) adaptacyjną, dotyczącą skutków i wytworów
wychowania nie jest logicznie ostry, przeciwnie krzyżuje się, gdyż
dwie pierwsze grupy definicji mogą obejmować także definicje dwóch
pozostałych, a to dlatego, że wychowanie sytuacyjne i adaptacyjne
może się odbywać przez urabianie ze strony działań wychowaw
czych, jak również przez swobodny rozwój dziecka. Najgłębszą przy
czyną krzyżowania się w podziale grup definicyjnych jest to , że na
pełny proces wychowawczego rozwoju składają się tak sam orzutne
przejawianie się rozwoju, jak też działanie wychowawców, sytuacje
bodźcowe oraz wytwory wychowania, które stają się składnikiem
dalszego procesu.
Jeżeli chodzi o współczesne systemy wychowania, to jak widzieliśmy,
dążą one raczej do jakiejś syntezy w swoich poglądach, dlatego też
przeważają w nich definicje ram owe wychowania, które starają się
zawrzeć w sobie tak działalność wychowawców, jak sytuacje wy
chowawcze, tak rozwój wszechstronny wychowanka, jak też i cel, do
którego jak o wytwór proces rozwojowy i działanie wychowawcze
zmierza. Tak więc polska pedagogika socjalistyczna określa wychowa
nie jako „przygotowanie młodzieży do udziału w kształtow aniu socjalis
tycznego rozwoju Polski, przygotowania do pracy i do działalności
zespołowej, wyrobienie w m łodzieży naukowego poglądu na świat,
ukształtow anie świadomej dyscypliny i kulturalnego zachow ania się,
a wreszcie - w łączności z tymi zadaniam i - wszechstronne rozwinięcie
169
osobow ości"14. M am y tu wymienione wychowanie jak o czynność
urabiającą m łodzież (przygotowanie), a obok tego sytuacje wychowują
ce (jak praca, zespołowość itp .), dalej cele (udział w kształtow aniu
socjalizmu) oraz rozwój wszechstronny osobowości. Abstrahując od
skonkretyzowanych celów w różnych systemach wychowania, wszystkie
konieczne elementy definicji wychowania dadzą się uogólnić w n a
stępującym określeniu ramowym: „Wychowanie jest zawsze społecznie
uznanym systemem działania pokoleń starszych na dorastające celem
pokierowania ich wszechstronnym rozwojem dla przygotowania we
dług określonego ideału nowego człowieka do przyszłego życia".
Jako określenie ramowe wychowania „definicja" ta nie dotyczy
istoty pojęcia. Ram am i dla zjawiska wychowania są z jednej strony
(1) pokolenia starsze społeczeństwa i (2) ich system kierującego
działania na m łodzież, z drugiej zaś (3) ideał nowego człowieka i
(4) przyszły kształt życia jak o cele do osiągnięcia. W tych ram ach
odbywa się właściwe wychowanie jak o ukierunkowany wszechstron
nie rozwój m łodzieży tak co do kształtow ania pełni jej osobowości, jak
też przygotowania do życia w społeczeństwie. Równocześnie przy
świecający ideał „nowego człowieka" w określonym społecznie syste
mie współczesnego wychowania wskazuje, że tak w rozwijaniu się
osobowości (proces personalizacji, świadomości swego „ja", kim się
jest rzeczywiście), ja k i w przygotowaniu do życia społecznego (pro
ces socjalizacji, uspołecznienia, przystosowania społecznego) zachodzi
pokonanie „starego człowieka" i odrzucanie jego naturalnych postaw
wobec życia i innych ludzi. Odbywa się więc wychowawcze wy
prowadzanie ze stanu naturalnego do wyższego stanu kulturalnego, a to
na skutek dokonywania się wewnętrznej przem iany dyspozycji psy
chicznych człowieka, która powoduje to , że następuje zm iana postawy
egoistycznej (A) na gómjącą postawę altruistyczną (B) w procesie
personalizacji, a równocześnie w procesie socjalizacji ustępuje począt
kowe nastawienie nostyczne (łac. nos - my) przeciwstawiające sobie
grupy my i oni (C) na rzecz nastawienia iUistycznego (łac. Uli - owi),
a więc służebnego zaangażowania się we wspólnocie (D ). Całość
stosunków pojęciowych w określeniu ramowym wychowania da się
graficznie przedstawić następująco:
170
proces
171
szłego, nieznanego jeszcze dokładnie, życia. Przejdźmy z kolei do bar
dziej szczegółowej analizy wymienionych składników wychowania.
a) Najbardziej podstawową siłą, działającą w wychowaniu, jest pę
życiowy do naturalnego, psychologicznego rozwoju organizmu. Pęd
ten nazywamy w pedagogice biosem (gr. bios - życie)15. N a podsta
wie odziedziczonej konstytucji budowy ciała, systemu nerwowego
i systemu horm onalnego w organizmie po rodzicach i szeregu poko
leń przodków bios wyraża się w rozm achu życiowym (biotonus), który
może być od przyjścia dziecka na świat bardzo silny, intensywny,
odporny na czynniki stresowe, żywotny i plastyczny albo przeciwnie
może być słaby i nikły. N a siłę biosu więc danej jednostki składają się
dane wyposażenia dziedzicznego, związane, np. z rozdzieleniem się lub
nie chrom osom ów (mongolizm wykazuje 47 chrom osom ów zamiast
norm alnych 46), z prawidłowością działania enzymów (w m ałżeń
stwach krewniaczych upośledzenie umysłowe dziecka spowodowane
fenyloketonurią jest nabytym zatruciem pod wpływem niewłaściwego
pożywienia), z zetknięciem się przeciwciał we krwi (czynnik Rh) i t p . 16
Ale obok dziedziczenia biologicznego działa także w biosie dziedzicze
nie dyspozycji psychicznych, np. talentów i zdolności (np. w rodzinach
Bachów, Straussów zdolności muzyczne, w rodzinie Bernouillich - m a
tematyczne) lub upośledzenia i zwyrodnienia m oralnego (rodzina
Jukes, K a llik a k )17.Z biosem więc wiążą się wszelkie stany somatyczne
i psychiczne w zakresie norm alnych reakcji i ich zaburzeń oraz
utrzymywania równowagi zdrowia tak fizjologicznego, jak i psychicz
nego. Współcześnie nauka dąży do zmierzenia siły biosu w organizmie
(biometria). Bios więc ukształtow any przez stan tężyzny biologicznej
szeregu pokoleń genealogicznych jako naturalny psycho-organiczny
rozwój każdej jednostki, odbywający się niezależnie od naszej woli,
stanowi fundam entalną siłę dynamiczną, napędową całego procesu
wychowawczego. Jednakże siła biosu, wynikająca z instynktu samoza
chowawczego i rozrodczego, z popędów i nam iętności, jest zawsze
żywiołowa i ślepa, wymaga przeto ujęcia w łożysko i pokierowania jej
energii do właściwych celów.
172
b) Pom im o swej żywiołowości siła popędu życiowego od początku
istnienia człowieka zależy od pom ocy i opieki wychowawczej, czyli od
społecznego działania wychowawców (rodziców, nauczycieli), które
znów jest unorm ow ane zwyczajami i obyczajami życia określonego
społeczeństwa. Ten potężny nurt życia społecznego stara się pokierować
biosem jednostki do własnych celów i podporządkow ać ją obowiązują
cym w danym zbiorowisku norm om zwyczajowym, m oralnym , este
tycznym, jak np. przez krępowanie stóp dziewcząt na „złote lilijki"
w dawnych C hinach lub wydłużanie szyi dziewczętom przez nakładane
obręcze u plem ion afrykańskich, przez tatuow anie ciała c h ło p c ó w 18.Tę
właśnie siłę społeczną obyczajowości i m oralności zbiorowej, urabiającą
kształt biosu przy pom ocy przymusu, nacisku, presji opinii publicznej,
kontroli, satyry, sankcji karnych itp. form życia społecznego, nazywa
się w pedagogice etosem (gr. ethos - obyczaj, przyzwyczajenie)19. M oc
etosu polega na poziomie m oralności grup rodzinnych, szkolnych,
zawodowych czy szerszych organizacji - narodowej i państwowej.
Poziom ten jest bardzo różny, lecz obecnie daje się mierzyć naukowo
przy pom ocy m etod socjometrii. Etos działa na bios przede wszystkim
przez stwarzanie sytuacji wychowawczych w środowiskach społecz
nych, w rodzinie, szkole, grupie koleżeńskiej, zawodowej itp., w których
obowiązują określone wzorce postępowania, odgrywanie ról zgodnie
z m etodam i społecznymi, np. dobrego syna, ucznia, rzemieślnika,
obywatela itd. W sytuacjach wychowawczych wytwarza się poczucie
powinności, obowiązku, odpowiedzialności w postępowaniu, związa
nym z solidarnością grupową i upodobnieniem się przez naśladowni
ctwo innych (konformizm, np. mody). W sytuacjach społecznych zaś
dzięki stosunkom grupowym i międzygrupowym kształtuje się etos
pracy i zabawy, samorządu i zależności, stosunków między ludźmi
i pomiędzy płciam i, etos nauki, sztuki i kultury. N a skutek działania
etosu w różnorodnych dziedzinach życia następuje w wychowaniu tzw.
dziedziczenie społeczne lub kulturalne, o wiele ważniejsze dla rozwoju
człowieka aniżeli biologiczne. Dziedziczenie społecznej est nabywaniem
drogą uczenia się przy pom ocy mowy, pisma, druku, radia, obrazów
173
filmowych i telewizji, czyli tzw. środków informacji masowej wszelkiego
rodzaju wykształcenia, na które składają się wiedza naukowa, postawy
religijne, m oralne i estetyczne, gusty, sposoby odżywiania się, ubierania,
odnoszenia się do innych, zachow ania się i postępow ania. W ten sposób
następuje więc pod wpływem siły etosu przyswojenie przez rozwijającą
się jednostkę całego dorobku kultury, realizuje się wejście wychowanka
do wspólnoty grupowej tradycji, historii, języka, obyczaju, narodow o
ści, dalej zaś dokonuje się przystosowanie społeczne jednostki i przy
sposobienie jej na pełnopraw nego członka społeczności. W arunkiem
jednakże norm alnego przebiegu tej asymilacji i adaptacji społecznej jest
zdrowie biosu, czyli brak zaburzeń i nienorm alności, ja k np. niedoroz
wój um ysłow y20. Etos więcjako społeczne działanie pokoleń dojrzałych
na m łodociane tworzy łożysko dla naturalnego rozwoju jednostek,
które mają się przystosować do ogólnego porządku współżycia społecz
nego, szczególnie zaś do jego obyczajowości i poziom u m oralnego, co
razem stanowi proces uspołecznienia jednostki, czyli socjabzację.
c) Jednakże nawet zupełnie zdrowy biologicznie i psychicznie
wychowanek może, ja k wiemy, ulec wykolejeniu wychowawczemu, gdy
wejdzie w środowisko demorabzujące i deprawujące m oralnie, czasami
pod wpływem szerzonej tzw. kultury m asow ej21, żerującej niekiedy na
najniższych instynktach tłu m u i zwyrodniałego biosu. Wobec takiego
zagrożenia w kształtow aniu biosu przez etos nie może zabraknąć
korygującego działania wychowawczego, nastawionego w kierunku
szlachetnych ideałów. Etos bowiem grup społecznych dotyczy przecięt
nych uznanych przez otoczenie wzorów postępow ania, np. dobrego ojca
czy m atki, syna czy córki, pracow nika lub przełożonego itd. Wy
chowawcy natom iast mają wyprowadzić wychowanka z tego stanu
natury i przeciętności do wyższej kultury, mają zbbżać go do ideału,
doskonalić we wszechstronnym rozwoju, aby na tej drodze przekształcić
także całe społeczeństwo. Takie prowadzenie wzwyż nazywa się w peda
gogice psychagogią22,siłę zaś tego działania m oralnego i umysłowego
174
autorytetu wychowawców, jako ludzi najlepszych danego społeczeńst
wa i środowiska, którzy powinni być „ludźmi dobrze w ychow anym i"23
- będziemy analogicznie nazywali agosem (gr. ago - prowadzę). Siła
prowadząca agosu da się dzisiaj wymierzać przy pom ocy odpowiednich
skal, określających oddziaływanie wychowawcze, np. szkoły czy d o
m u 24.Z ależnie więc od swej wielkości może skutecznie przyczynić się do
tego, że wychowanek wzniesie się ponad swoje popędy biosu i ponad
przeciętność etosu grupowego, a to przez samo opanowanie siebie i przez
kulturę duchową. W ten sposób agos wychowawców, kierujący roz
wojem wychowanka, stanowi trzecią siłę wychowania, podnoszącą
i uszlachetniającą m łode pokolenia, rozwijając je osobowo jako dojrza
łe osobowości w procesie personalizacji.
d) D oskonalenie wychowawcze rozwijającego się człowieka wiąże
się z ukształtow aniem prawidłowej postawy wychowanka wobec przy
szłego życia. Przygotowanie to w w arunkach współczesnej, szybko
zmieniającej się cywilizacji, nie jest łatw ym zadaniem . Dlatego też
wszystkie systemy wychowania starają się przewidzieć nieznane kształ
ty przyszłego życia, aby najlepiej przygotować do niego m łodzież.
Powstają więc program y wychowania dla przyszłości25, obejmujące
zagadnienia wolnego czasu26,pracy produkcyjnej i twórczości w w arun
kach autom atyzacji, przygotowania do m ałżeństw a i świadomego
rodzicielstwa w obliczu eksplozji demograficznej, dialogu światopo
glądowego, tolerancji i utrzym ania pokoju w w arunkach zagrożenia
nuklearnego. Nieokreśloność przyszłego życia, do którego wychowa
nie m a przygotować m łodzież, wprowadza czwarty składnik wychowa
nia, siłę najbardziej tajemniczą i nieobliczalną, występującą w postaci
działania ludzkiego losu. Los, chociaż jest siłą niewymierną i nie dają
cą się przewidzieć, decydująco wpływa swoimi ciosami lub uśmiecha
m i fortuny na życie, rozwój i wychowanie każdego człowieka. Pedagogi
ka teoretyczna musi więc liczyć się w wychowaniu z działaniem losu,
175
który narzuca nam rodziców, wyposażenie dziedziczne27,układa koleje
i warunki życia jako dolę szczęśliwą lub n ied o lę28, tak w biografii
jednostek ludzkich, jak też w historii narodów i ludzkości.
Teorie pedagogiczne często los absolutyzują, podciągając wszystko
pod to pojęcie, w którymjesteśmy, żyjemy i którem u ulegamy, ponieważ
los w łada nami. Jednakże Los-Absolut może być traktow any bardzo
różnorodnie: albo 1° - fatalistycznie jako „nieubłagany los" (grecka
moira), któryjest nam przeznaczony i wobec któregojesteśmy bezradni,
albo 2° - deterministycznie, gdy los zależy od przyczynowego porządku
świata i od praw rządzących rzeczywistością, dzięki czemu człowiek ma
możność wpływania na swój los przez posłuszeństwo prawom natury
(naturum parendo vincitur - Bacon), albo też 3° - indeterministycznie,
gdy los pojmujemyjako działanie czystego przypadku, a nie konieczno
ści, stąd „człowiek skazany na wolność" musi stale wybierać sposób
działania, tworzyć wartości i kształtować swój los, ponieważ „istnienie
poprzedza istotę", jak głosi egzystencjalizm J. P. S a rtre 'a 29.
Tylko dla chrześcijaństwa los nie jest absolutem, skoro jedynie
w Bogu, a nie w losie „żyjemy, ruszamy się i jesteśmy" (Dz 17,28). Los
więc człowieka, narodu i ludzkości jest w ręku Boga, któryjest miłością,
dobrocią i wszechmocą. Stąd chrześcijanie wierzą, że nie przypadek
rządzi światem, lecz W ola i Opatrzność Boża, w której liczy się nawet
włos spadający z głowy (Łk 11,7; Ml 10,30). Dlatego chrześcijaństwo
w losie ludzkim odróżnia tak czynniki anankastyczne, czyli prze-
znaczeniowe (gr. ananke - przeznaczenie), nieodwracalne jak śmierć
i sąd, grzech i kara za grzechy, jak i czynniki wokacjonalne, czyli
powołaniowe (łac. vocatio - pow ołanie) do wolności człowieka obda
rzonego łaską. Tak tedy wolność, łaska i los wyznaczają30 w ram ach
Opatrzności Bożej drogę życiową chrześcijanina.
176
w
177
istotę kontaktu psychicznego, zachodzącego w pojęciu spotkania od
strony kształcącej i wychowującej33. Stąd w wychowaniu chrześcijańs
kim obecnie staje się celem katechetycznym takie teoretyczne na
prowadzenie dziecka, by nastąpiło „spotkanie" z Bogiem i Chrystusem,
nawiązanie „dialogu" i danie nań odpowiedzi przeżyciem w iary34.
Pedagogika współczesna więc jak najgłębiej uwzględnia działanie
losu w wychowaniu i stara się wychowanka wtajemniczyć w los
czekający człowieka jako mężczyznę czy kobietę (inicjacja), przygoto
wać wychowanka do spotkania z losem szczęśliwym i nieszczęśliwym
oraz do spotkania na swej drodze życiowej Tego, który w ręku trzyma
losy wszystkich ludzi.
e) Poznane cztery składniki wychowania jako dynamizmy zew
nętrzne działają równocześnie na siebie, stąd zapoczątkowany proces
wychowawczego rozwoju jednostki tworzy się jako „wypadkowa"
ścierania się i „gry" olbrzymich sił określonego biosu, etosu i agosu
zawsze jednak w ram ach danej sytuacji losowej i jej zmienności. D late
go też ostateczny wynik wychowawczy także jest złożony z dwu za
sadniczych nurtów życia.
D ziałanie sił wychowania na osobę wychowanka (O) m ożna przed
stawić modelowo przy pom ocy wektorów, przy tym początkowe
działanie etosu (E) na pęd życiowy biosu jednostki (B) wytwarza tzw.
dolny lub „drugi n u rt" życia (symbol II na rysunku). N atom iast dalsze,
korygujące oddziaływanie siły agosu wychowawców (A) na ten głębino
wy nurt życiowy w jednostce wykształca właściwy, ostateczny nurt
wychowawczy zwany „pierwszym nurtem " życiowym (symbol I).
Szczególnie w okresie dorastania (między 12-13 rokiem życia
a 18-20 zależnie od płci, u dziewcząt o rok wcześniej, u chłopców
później) działalność gruczołów płciowych i popędu seksualnego gwał
townie potęguje siłę drugiego nu rtu życiowego instynktów i popędów,
unorm ow anych dotąd co do czasu i form zaspakajania przez normy
obyczajowe etosu. Następuje więc konfrontacja, starcie się i walka
dolnego nu rtu instynktownego z wyższym nurtem kulturalnym życia.
178
Cel wychowawczy- ideał nowego człowieka
Plan
życia
179
chowanka m a stosunek zachodzący między dolnym i górnym nurtem
życia.
N u rt pierwszy stanowią nabyte postawy światopoglądowe, religijne,
m oralne, społeczne, czyli wszystko to, co składa się na dobre wychowa
nie, wysoką kulturę, ogładę towarzyską, wszystko, co ułatw ia życie
w społeczeństwie i polega na doskonaleniu oraz twórczym realizowa-
niu określonych ideałów. Słowem tworzy on życie cnoty i kształtuje
przyzwoitego czy porządnego człowieka. W związku z tym pierwszy,
kulturalny n u rt życia zawiera w sobie powściągi, ham ulce i otam ow ania
w stosunku do żywiołowego nu rtu dolnego, w którym działają instynk
ty: samozachowawczy i gatunkowy, popędy: pożądania i bojowości
z ich formami agresji, złości, gniewu, buntu, nienawiści, zazdrości
i wszelkich innych „grzechów" oraz objawów patologii. W ten sposób
drugi n urt życia, płynący w człowieku, wiąże się ze sferą intym ną, płcią
i seksem, z prywatnym życiem, egoistycznymi poglądam i i odruchowy
m i reakcjami. Stąd też dmgi n u rt wyraża elementy pierwotnej natury
człowieka, elementy zwierzęcości i barbarzyństwa, które w mniejszym
lub większym stopniu znajdują się w każdym człowieku, a w okreś
lonych sytuacjach, przy ukazaniu się kuszącej możliwości, może wyrwać
się, ja k bestia z klatki, stając się przyczyną upadku i wykolejenia.
Dlatego też drugi n u rt życia ukrywa się w podziem iu świata przestęp
czego, w podziem iu gospodarczym, seksualnym, bimbrowniczym, nar-
kom ańskim , terrorystycznym, czyh wszędzie tam , gdzie zdała od
kultury i prawa dochodzi w pełni do głosu, tworząc tzw. podkulturę.
Pojęcie „podkultury" wprowadził B. Cohen w 1953 r. jako patologiczny
społecznie zespół wartości i postaw właściwych dla środowisk nieprzy
stosowanych i przestępczych36. W Polsce natom iast zwraca się uwagę,
że podkultura środowisk m łodzieży obejmuje swoiste norm y, wzory
i wartości częściowo stworzone przez samą m łodzież, częściowo będące
oryginalnym splotem wartości uznawanych, ale nieprzestrzeganych
przez dorosłych, dlatego nie zawsze patologicznych, chociaż odbie
gających od przyjętej kultury i bardzo zróżnicowanych w środowis
kach m łodzieży37.
180
Podobnie największą trudność w pracy resocjalizacyjnej w zakła
dach poprawczych stanowi drugi n u rt życia młodzieży przestępczej,
która tworzy swe organizacje terrorystyczne, działające w ukryciu przez
przeszkalanie nowicjuszy na bandytów i rzezimieszków, a równocześnie
zapewniające rabunek, łupy i wygodę dla prow odyrów 38.
Wyjaśnić bliżej omówione zjawiska rozwojowe w wypadku, kiedy
linia planu życiowego u k ład a się norm alnie i idzie w górę, a kiedy w dół,
stając się „drugim życiem" w wypadku wykolejenia, m ożnajedynie przy
pom ocy dalszej analizy, dotyczącej najpierw istoty wytworów wy
chowania, następnie m echanizm ów rozwoju, sytuacji wychowawczych
i czynności urabiających wychowanka, do czego z kolei przystąpimy.
R o z d z i a ł II
181
nym osiągniętym poziomie swych zadatków oraz c) rozwój w dół, czyli
proces wykolejenia, prowadzący do alienacji rozwojowej, a więc do
wynaturzenia człowieka i do jego bestialstwa.
a) N orm alnym zjawiskiem w wychowaniu jest rozwój ewolucyj
ny powolnego rozwijania się człowieka w ten sposób, że każdy nastę
pny stan staje się coraz bardziej doskonały i lepszy od poprzedniego.
Jest to więc proces doskonalenia się człowieka aż do osiągnięcia
pełni człowieczeństwa, które św. Tomasz scharakteryzował jako stan
naturalny cnót, usprawniający władzę człowieka pod kierunkiem rozu
mu do postępow ania m oralnego na poziomie godnym istoty ludzkiej.
Ten kierunek rozwoju nazywany progresją (łac. progresio - postęp,
rozwój). Progresja wychowawcza jest norm alnym rozwojem człowieka
i stanowi przedm iot ogólnej pedagogiki praktycznej jako nauki stoso-
w anej• 4 0 .
b) Czasem może się zdarzyć, że rozwój początkowy dziecka wygląda
prawie jak norm alny, chociaż opóźnia się i wreszcie zatrzymuje się na
pewnym poziomie, który staje się granicą nieprzekraczalną. W tym
wypadku występuje rozwój zahamowany, na skutek czego w procesie
wychowania występuje zastój, nazywany z francuska plateau (równy
obszar wyżynny lub okres utrzymywania się na jednym poziomie, np.
przy nabywaniu wprawy w pisaniu na maszynie). W zastoju ujawnia się
niemożność postępow ania naprzód i doskonalenia się w pełni. Jednak
że zastój w procesie rozwojowym to coś innego od degradacji psychicz
nej, która jest obniżeniem się poziom u rozwoju z powodu defektu
umysłowego, ślepoty lub głuchoty, bądź też przeżytych chorób ner
wowych. Degradacja psychiczna następuje także w przewlekłym,
nałogowym alkoholizmie. Zastój natom iast powoduje jakiś rodzaj
niedorozwoju i upośledzenia, np. umysłowego, wynikający z obarczenia
dziedzicznego. Takie zahamowanie rozwoju i obniżenie się jego pozio
mu nazywamy degresją (łac. degressio - zstępowanie) wychowawczą,
która stanowi przedm iot badania pedagogiki specjalnej41, leczniczej
i klinicznej, traktującej o zaburzeniach i nienorm alnościach w rozwoju
prawidłowym.
182
c) Wreszcie u współczesnej młodzieży na całym świecie potęguje się
zjawisko, polegające na tym, że młodzież zdrowa i norm alna pod
względem fizycznym i psychicznym nie tylko zatrzymuje się w swym
rozwoju, ale zaczyna się cofać intelektualnie, m oralnie i społecznie,
ulega uwstecznieniu. Jest to trzeci kierunek rozwoju inwolucyjnego lub
inaczej entropicznego (gr. entropo - odwracam), wstecznego, przy czym
ta inwolucja nie jest spowodowana ani hospitalizacją długotrwałej
choroby, ani starczym niedołęstwem, lecz polega na rozkładzie tego
poziom u rozwojowego, który do pewnego czasu został norm alnie
osiągnięty. R ozkład więc rozwojowy staje się treścią procesu wykoleje
nia wychowawczego, którego kresem ostatecznym okazuje się alienacyj-
ne wynaturzenie człowieka, dojście do stanu zezwierzęcenia i bestialst
w a42. Trzecia możliwość w wychowawczym rozwoju to regresja wy
chowawcza, którą bada patopedagogika (pedagogika patologiczna; gr.
pathos - cierpienie, choroba), zajmująca się zjawiskami pedagopatolo-
gii, czyli trudnościam i wychowawczymi zachowania się i wykolejeniem
lub - w wypadku przestępczości nieletnich i m łodocianych - pedagogika
kryminalna.
Wszystkie poznane kierunki rozwoju dotyczą zmian, zachodzących
w biosie jednostki, tak w jej stronie somatycznej, fizycznej, jak
i psychicznej czy duchowej. Przy tym rozwój ten może być rozwojem
ilościowym i jakościowym. Pierwszy rozwój ilościowy nazywamy
wzrostem lub rozrostem (np. rozrastanie się psychicznych funkcji).
Polega on na m nożeniu się kom órek lub funkcji, na potęgowaniu siły
ich, ogólnie dotyczy ilościowego różnicowania się składników roz
wijającego się podłoża cielesnego lub psychicznego, co w terminologii
naukowej nazywamy dyferencjacją (łac. differentia - ró żn ic a)43. P o
dobnie, jak kiełkujące nasienie różnicuje się na korzeń, łodyżkę i liś-
cień, tak samo odziedziczone zadatki przechodzą rozwój ilościowy
swych składników, czyli dyferencjują się.
183
D ruga zaś postać rozwoju jakościowego nazywa się potocznie
dojrzewaniem (np. dojrzewanie płciowe, dojrzałość szkolna, dojrzewa
nie psychiczne), a polega on na całkow aniu, centralizowaniu zróż
nicowanych dotychczas części składowych, które zaczynają łączyć się
w całość, tworząc nowy układ rozwiniętychjuż składników. Całkowanie
rozwoju nazywa się technicznie integracją (łac. integer - całkowity).
W norm alnym rozwoju człowieka najpierw następuje wzrost ilo
ściowy w ciągu długiego okresu, który jest w arunkiem dojrzewania
jakościowego, zaczynającego się nagle i krótkotrw ałego. Prawidłowość
taka powoduje to , że rozwój norm alny w progresji wychowawczej
polega na przeplataniu się okresów dyferencjacji okresami integracji na
coraz wyższym poziomie. N atom iast w wypadku zastojowej degresji
pojawia się zatrzym anie rozwoju na poziomie osiągniętej integracji, np.
7-letniego dziecka u debila (debilizm - ograniczenie umysłowe, lekki
niedorozwój umysłowy), a 3-letniego u imbecyla (imbecylizm - głupta-
ctwo, um iarkow any lub znaczny stopień niedorozwoju umysłowego),
nie następuje tu dalsza deferencjacja i nie m a możności wyższej
integracji. Przeciwnie zaś w rozkładowej regresji wychowawczej za
chodzi wciąż rozwijająca się dyferencjacja bez integracji44. Właściwie
biorąc, rozkład w procesie wykolejenia jest rozkładem osiągniętej
poprzednio całości i integracji, czyli polega na dezyntegracji, na
negatywnym rozprzęganiu się całości na jej części składowe. Jednakże
w rozwoju norm alnym istnieje tzw. dezyntegracja pozytywna, która
wyraża się w przejściowym zachow aniu równowagi psychicznej i jej
zadaniem jest jakby rozluźnić niższą całość, aby um ożliwić dyferencjację
na wyższym p o zio m ie45. Podobnie i integracjajest tylko wtedy dodatnia
i wartościowa dla rozwoju, gdy nie zamyka się, a zdolna jest do
częściowego rozpadu i przejścia do wyższej dyferencjacji, natom iast
całkowite zamknięcie się integracji w sobie stanowi integrację ujemną
i powoduje zanik rozwoju wyższego.
Omówione trzy możliwości w rozwoju wychowawczym człowieka
mogą wystąpić w zdecydowanie jednym kierunku, ale najczęściej nawet
norm alny rozwój podlega w ahaniom , odbywa się zygzakiem, na który
składają się tak okresy możliwego zastoju (plateau), okresy zrywu w gó
184
rę ku doskonałości, jak też przejściowe etapy upadku i cofania się. W ten
sposób dyferencjacja przeplata się z integracją, integracja z dezyntegra-
cja pozytywną lub chwilowo negatywną. Nawet w wypadku najgłęb
szego wykolejenia człowiek niespodzianie może się odrodzić, zawrócić,
nagle się zmienić i otrząsnąć ze zła. N a tych m ożliwościach odm iany
wewnętrznej postawy bazuje optymizm pedagogiczny, który nie ustaje
w próbach oddziaływania na wychowanka w jego zastoju lub regresji i
nie traci nadziei m im o malejących szans postępu wychowawczego wed
ług zasady contra spem spero. To, co sprawia, że możliwe są nagłe i rady
kalne zwroty w kierunkach wychowania z doskonalenia na wykolejenie
i odwrotnie, wyjaśnia n auka o czynnikach rozwojowych człowieka.
185
wymienia więc trzy czynniki kształtujące rozwój człowieka: physis
- naturę ludzką jako organizm biologiczny, ethos - obyczaj, przy
zwyczajenie pod wpływem życia społecznego oraz logos - rozum , umysł
człowieka, który może działać wbrew ludzkim przyzwyczajeniom i ich
naturze, jeśli dojdzie ,,do przekonania, że lepiej jest in ac z e j"47.
Pogląd Arystotelesa był długo przyjmowany bez zmian. D opiero
J. J. Rousseau pierwszy wprowadza innowację. Mówi on w Emilu o od
działywaniu wychowawczym, które płynie z naszej natury, zależy od
ludzi i otaczających rzeczy. Podobne wyrazy mają tu już odm ienne
znaczenie. N a tu ra u sentymentalisty Rousseau nie znaczy życia orga
nizm u, lecz życie psychiczne, naszą psychikę. Zależność od ludzi ocenia
autor Emila negatywnie, ponieważ to właśnie oni przez swą dworską
i wielkomiejską kulturę deprawują szlachetność natury dziecka. N a to
miast oddziaływanie otaczających rzeczy to głównie dobroczynny,
korygujący wpływ przyrody i wsi, na łonie której m a się Emil swobod
nie rozwijać.
Myśl Rousseau podejmuje w XIX wieku niemiecki pedagog Bene-
ke, który wychowawcami człowieka nazywa: otaczającą nas przyro
dę, losy własne człowieka oraz innych lu d z i48. Beneke był pod wpły
wem wydarzeń Rewolucji Francuskiej, ujawniającej geniusz wielu lu
dzi, którzy by w czasach m onarchii absolutnej nigdy nie doszliby do
znaczenia, dlatego też po raz pierwszy wprowadził czynnik losu, d o
ceniany dzisiaj przez współczesną pedagogikę.
Troiste czynniki u Arystotelesa, Rousseau, Benekego uległy redu
kcji w rozwijającej się od XIX wieku psychologii, w której nastąpił
rozłam stanowisk na natywizm i empiryzm. Natywiści (łac. nativus j
- przyrodzony), idąc za Rousseau i Schopenhauerem głosili, że roz
wój cech psychicznych i charakteru ludzi jest wrodzony i niezmienny.
N atom iast empiryści (gr. empeiros - doświadczony), począwszy od
Locke'a i H um e'a - empirystów angielskich, twierdzili, że w rozwoju
decyduje doświadczenie własne, empiria, k tóra kształtuje i zmienia
cechy człowieka. Pod koniec XIX wieku biologia, uzbrojona w m ikro
skop, zaczęła badać kom órki rozrodcze, wykrywając w nich stałe dla
gatunku chrom osom y i w nich geny jako podścielisko dziedzicznego
przekazywania cech. Wcześniej zaś nieco Grzegorz M endel odkrył
47 Tamże s. 319.
48 A. D a n y s z, 0 wychowaniu, Lwów 19252 s. 10-12.
186
statystyczne praw a dziedziczności. Stąd biologia powiązała stałość
gatunku z czynnikami genicznymi, z ich potencjalną energią rozwo
jową, natom iast zmienność fluktuacyjną form jednostkow ych organiz
m u uzależniła od działania czynnika środowiskowego, ekologicznego,
który warunkuje rozwój i daje podniety rozwojowe lub hamuje ten
proces. Rozróżnienie więc w rozwoju organizmu czynników genicznych
(endogennych - gr. endon - wewnątrz i genos - ród, urodzenie) oraz
czynników środowiskowych (egzogenne - gr. ekso - na zewnątrz)
odrodziło spór natywistów z empirystami, który po drugiej wojnie
światowej przybrał w biologh postać wałki agrobiologu radzieckiej
M iczurina i Łysenki z genetykami szkoły M organa i W eissmanna
o przewagę środowiska nad genami, dającymi się zmieniać w swych
układach (mutacja) pod wpływem bodźców zewnętrznych.
Tymczasem już w okresie międzywojennym na terenie pedagogiki
William Stern (zm. 1938) sform ułow ał stanowisko pośrednie pod
nazwą teorii konwergencji (łac. convergere - zbiegać się), czyh współ-
bieżności. Teoria ta głosiła, że w każdym m om encie rozwój pozostaje
pod wpływem tak czynników wrodzonych, dziedzicznych, jak i zew
nętrznych, środowiskowych, które współdziałają ze sobą. G eny wyz
naczają granice możliwości rozwojowych, środowisko zaś je realizuje.
187
niemowlęctwa bowiem rozwija się u niego pęd do samodzielnego
stanowienia o sobie, początkowo w postaci odruchów obronnych
(niemowlę ściąga narzuconą chustkę na twarz), potem jako przekora
w wieku 3 do 4 roku życia (autom atyczne „nie" na każdą propozycję
otoczenia), dalej dążenie do własnego działania (Tuwimowska Zosia
samosia), wreszcie negatywizm wieku dojrzewania. Prawidłowe więc
ukształtow anie samodzielności wychowanka staje się właściwym celem
wychowania. Pęd zaś do samodzielności jest wyrazem dążenia do
posługiwania się własnym myśleniem i własnym chceniem u norm alnie
rozwijającego się dziecka. N ie działają w tym bezpośrednio ani czynniki
dziedziczne, ani tym bardziej czynniki środowiskowe, lecz w osobie
wychowanka dochodzi do głosu coraz więcej duchowość ludzka. Każdy
człowiek, jak wiemy, z natury swej rozwija się jako osoba, czyh istota
rozum na i wolna, dąży tym samym do osiągnięcia pełni człowieczeństwa
jako wszechstronnie rozwiniętej osobowości (idea personalizm u), dlate
go też ostatecznie w rozwoju decydują czynniki trz e cie 49, które przeła
mują fatalizm konwergencji czynników pierwszych, czyh wewnętrznych
(genicznych) oraz czynników drugich, tj. zewnętrznych (środowisko
wych). Czynniki trzecie nazwiemy osobowościowymi, ponieważ one
przyczyniają się do uform owania rozwiniętego typu osobowości.
W ten sposób trójczynnikowa teoria Arystotelesa (natura, przy
zwyczajenie, rozum ) rozszerza się dziś w oparciu o współczesną naukę
na trzy grupy czynników: a) wewnętrznych (genicznych), b) zewnętrz
nych (środowiskowych) oraz c) czynników osobowościowych (ducho
wych). Pierwsza grupa obejmuje dziedziczność biologiczną, dalej wro-
dzoność pewnych cech nabytych w czasie prenatalnym oraz stany
somatyczne organizmu tak w zakresie zdrowej równowagi procesów
fizjologicznych, jak też chorobhwych ich zaburzeń pod wpływem stresu
życia.
Drugą grupę czynników rozwojowych stanowią wszelkie wpływy
zewnętrzne środowiska zarówno niezam ierzone, jak też i celowe.
Niezam ierzone wpływy pochodzą z biosfery, w której przebywamy
(klimat, krajobraz przyrodniczy, zwierzęta i rośliny) oraz ze środowiska
lokalnego (wieś, m iasto) celowe natom iast oddziaływania płyną ze
środowiska społecznego (rodzina, szkoła, Kościół) oraz kulturalnego
[88
(prasa, widowiska, radio, telewizja). Wszystkie te wpływy otoczenia
i czynników zewnętrznych wytwarzają cechy nabyte wychowanka,
wyrażające się w jego postaw ach wobec życia i ludzi, w opiniach i
przekonaniach, w przyzwyczajeniach i nawykach. Podstawę działania
dla czynników zewnętrznych stanowi podatność wychowanka na
bodźce otoczenia fizycznego, jak widoki, dźwięki, zdarzenia, których
jest on świadkiem oraz otoczenia społecznego, ja k przykład, wzór
postępowania, autorytet wychowawczy. Mniejsza lub większa p o d a t
ność na wpływy zewnętrzne tworzy plastyczność rozw ojow ą50,na którą
składają się sugestywność, naśladownictwo i zwolennictwo, podporząd
kowujące wychowanka autorytetow i i czynnikom środowiskowym.
O ile dziedziczność pierwszej grupy czynników wewnętrznych jest stała,
0 tyle znów podatność na wpływy zewnętrzne i plastyczność rozwojowa
dostosowuje się do różnorodności czynników środowiskowych i tworzy
nowy element nabywania zmiennego doświadczenia osobistego.
Wreszcie trzecią grupę czynników osobowościowych tworzy ducho
wość człowieka. Zjawiska duchowe są uznawane dziś przez wszystkie
systemy współczesnego wychowania, chociaż różnie się je ujmuje
1 interpretuje według założeń monistycznych filozofii idealistycznej lub
materialistycznej, bądź też zgodnie z dualistycznymi założeniam i filozo
fii wieczystej, chrześcijańskiej (dusza niem aterialna odrębna od ciała).
Już Boecjusz podkreślał rozum ność substancjalną w osobie ludzkiej.
Dzisiaj o duchowości człowieka wiemy znacznie więcej, określając jej
następujące cechy: 1° - duchowość ludzka jest rozum na, to znaczy
zdolna do obiektywnego poznania rzeczywistości w procesie abstrakcji
umysłowej, która z m ateriału spostrzeżonego odrywa cechy istotne
przedm iotu, tworząc z nich treści prawdziwego pojęcia, zgodnego ze
stanem faktycznym; 2° - duchowość człowieka zdolna jest do w artoś
ciowania i oceniania wszystkich przedm iotów przeżyć w stosunku do
siebie (subiektywnie) jako dobrych, pięknych, prawdziwych, szlachet
nych itp., w związku z czym wartościowanie wypływa ze zdolności do
miłowania i łączenia się z dobrem , pięknem, prawdą w swoim przeżyciu,
dlatego też duchowość może tworzyć najwyższe ideały D obra, Piękna,
Prawdy i Świętości (por. ideotelię W. Sterna) i żyć tymi ideałam i;
3° - duchowość ludzka jest wolna, czego wyrazem jest wolność woli
189
w wyborze dobra i możność brania odpowiedzialności moralnej za
siebie, swoje życie i postępowanie, za innych ludzie, np. w m ałżeństwie5*,,
rodzinie, narodzie; 4° - dalej duchowość człowiekajest twórcza, stąd nie
zadowala się odbiorem tylko i przeżywaniem gotowych dzieł kultury,
lecz dąży do szukania nowości bądź to przez przetwórczą pracę nad
uszlachetnianiem m aterii dla dobra ludzi, bądź też przez oryginalną
twórczość, przez wynalazczość i odkrywczość w tworzeniu techniki,
nauki i kultury, przekształcających naturalną rzeczywistość; 5° - wresz
cie duchowość ludzka jest otwarta na głębię metafizyczną, przekracza
granice zmysłowego doświadczenia (transcendencja) i sięga aż do
poznanania źródeł bytu, do Absolutu i Boga, dlatego też duchowość
człowieka w głębiach swoich m a nastawienie religijne, szuka Boga
i pragnie zjednoczenia z N im , co chrześcijaństwo zawarło w określeniu:
anima humana naturaliter Christiana. Tak pojęte czynniki osobowo
ściowe duchowości wraz z ich rozumnością, wartościowaniem, w olno
ścią, twórczością i religijną otwartością tworzą cechy gatunkowe
człowieka {homo sapiens) i decydują ostatecznie o rozwoju wychowan
ka, łam iąc i przeciwstawiając się konwergencji czynników wewnętrz
nych i zewnętrznych. Jednakże właściwym zadaniem wychowawców
jako siły agosu jest prawidłowe ukształtow anie czynników osobowoś
ciowych wychowanka, budzenie jego duchowości, aby zapanow ała nad
całością oraz formowanie na tej podstawie pełni człowieczeństwa we
wszechstronnie rozwiniętej osobowości człowieka.
W przeciwnym wypadku zaniedbania wychowawczego powstaje
kulturalne opóźnienie rozwoju wychowanka, ajego najlepsze duchowe
cechy gatunku, jak rozum ność, wartościowanie, dążenia wolnościowe,
aktywna twórczość i otwartość metafizyczna nie uzgodnione z prawdą
o rzeczywistości i łasce, nie poddane Logosowi prawdy i łaski tracą swą
bytową orientację i stają na służbę sił różnych popędów, instynktów,
złych nawyków, nałogów i namiętności. Wówczas ta jednostka nie
ukształtow ana prawidłowo w swej duchowości przez wychowawców
staje się aspołeczna, antyhum anistyczna, wykoleja się i traci sens swego
życia. Równocześnie w ten sposób stwierdzamy, że agos jako działanie
wychowawcze głównie nastawiony jest na prawidłowe kształtowanie
trzeciego czynnika cech osobowościowych, na działanie psychagogicz-
ne od wewnątrz wychowanków, uwarunkowanie i dozorowanie właś
190
ciwego funkcjonowania ich mechanizmów wewnętrznych myślenia,
oceniania, procesów decyzyjnych (decydowania), aktywności i kontem
placji zgodnie z prawami logiki, hierarchią obiektywną wartości,
wyboru dobra, zasad działania i m etody kontemplacji filozoficznej.
Agos ma więc swoje powinowactwo z rodzącą się duchowością wy
chowanka, podobnie jak bios pokoleń i rodziców wiąże się z dziedzicz
nością, ponieważ tworzy i urucham ia masę dziedziczną czynnika
pierwszego, a etos pokoleń historycznych i otoczenia społecznego
przekazuje dziedziczność społeczną i urucham ia mechanizmy wewnę
trzne cech nabytych jednostki lub archetypów (prawzory zbiorowej
świadomości wg Junga, np. prawzór matki czy ojca), czyli czynnika
drugiego. Sytuacja losowa natom iast ciąży nad całością układu trzech
dynamizmów zewnętrznych i mechanizmów wewnętrznych tych po
trójnych czynników rozwojowych. Los bowiem ingeruje we wszystkie
składniki układu rozwojowego tak swoim błogosławieństwem i p o
myślnością warunków dla jednostki, jak też ciosami nieszczęść i wy
mierzeniem wyższej sprawiedliwości Bożej, mającej, jak wierzy chrześ
cijaństwo swoje niezbadane wyroki - nagrody i kary według zapowie
dzi Chrystusa: „jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie"
(Łk 13,5). D ziałanie więc nieszczęśliwego losu w ujęciu wiary m a na
celu Opatrznościowym nawrócenie się człowieka, które jest odpowied
nikiem greckiej m etanoi i prorockiego pojęcia pow rotu do Boga (szub).
Powrót ten wymaga odwrócenia się od zła i zwrócenia się całkowitego
do Boga, czemu towarzyszy żal z powodu dopuszczenia się grzechu i
radość wrócenia na drogę prawdy. W wypadkach więc losowych chrześ
cijaństwo widzi tajemnicze działanie Opatrzności i miłości Bożej, oddzia
łujących specjalnie na duchowość człowieka, mającego z natury swej
oddawać Bogu chwałę, gdy poprzez jego bios (zdrowie lub choroba),
przez układy warunków środowiskowych etosu (uznanie lub krzywda,
niesprawiedliwość) bądź też agosu (powodzenie szkolne lub trudności
wychowawcze i konflikty) doprowadza do nawrócenia i przeświadcze
nia z wiary, że kogo Bóg bardziej kocha, tem u więcej krzyży daje.
Ogólnie biorąc, teoria trójczynnikowa, rozwijająca intuicję Arys
totelesa o trzech czynnikach wychowania, wystarczająco wyjaśnia mecha
nizmy działające w rozwoju człowieka, zgodnie z powszechnym doświad
czeniem wychowawczym, którem u jedynie, jak widzieliśmy, zaprzecza
dwuczynnikowa teoria konwergencji. Stosując się zaś do reguły m etodo
logicznej entia non sunt multiplicanda nakazującej, by bytów, przyczyn,
191
czynników zbytecznie nie mnożyć (tzw. brzytwa O ckham a), teoria
trójczynnikowa przewyższa pod tym względem teorie wieloczynnikowe.
Tak np. pedagogika socjalistyczna wymienia 4 czynniki rozwoju w nas
tępującym układzie: a) biologiczne wyposażenie szczególnie w budowie
mózgu według typów systemu nerwowego Pawłowa (tzw. czynnik naty-
wistyczny), b) indywidualna skłonność do przejawiania umysłowej i fi
zycznej energii (tzw. czynnik aktywności własnej), c) biologicznie i kul
turalnie zróżnicowane środowisko rozwojowe (tzw. czynnik środowis
kowy) oraz d) wpływ szkoły i wychowawców na kierunek rozwoju dzieci
i młodzieży (tzw. czynnik nauczania i w ychow ania)52. Spotyka się tu
także inne określenia, np. a) czynniki organiczne, b) czynniki środowis
kowe, c) świadomy proces wychowawczy w nauczaniu i wychowaniu, d)
aktywność i w łasna działalność (samowychowawcza np.) rozwijającego
się p o d m io tu 53. Nie zmienia to jednak faktu, że celowe wychowywanie
w dom u i w szkole należy do czynników zewnętrznych i nie jest nazbyt
skuteczne, by należało je wydzielać jako szczególnie ważny czynnik,
natom iast czynnik aktywności własnej wychowanka, początkowo prze
jawiający się w zabawie, potem w zainteresowaniach poznawczych i w
tendencji samowychowawczej jest tylko manifestacją zewnętrzną roz
wijających się w głębi czynników osobowościowych. W ujęciu czyn
ników przez prof. Szumana kryje się genetyczna teoria dwuczynnikowa,
gdyż ten badacz wszystkie cztery czynniki grupuje w dwu działach:
192
Tak więc czteroczynnikowa teoria nazywana jest także teorią dia
lektyczną ze względu na wzajemne oddziaływanie dwustronne między
czynnikam i55, stanowi rozwinięcie teorii dwuczynnikowej, natom iast
trójczynnikowa teoria w sposób istotny różnicuje czynniki rozwoju
człowieka, które dynamizują całyjego przebieg. Przy tym czynnik trzeci
duchowości z jej cechami osobowościowymi, rozwijającymi pełnię
osobowości ludzkiej, nie tworzy z teorii trójczynnikowej jakiejś tylko
odmiany natywizmu jako w rodzona dyspozycja człowieczej natury.
Natywistyczna wrodzoność dotyczy zindywidualizowanych cech m ate
rialnych osobników ludzkich (np. kolor włosów lub tęczówki oka),
natom iast cechy osobowościowe jak zdolność poznawania, wartoś
ciowania, dążeń wolnościowych, twórczych i metafizycznych ku źród
łom bytu są cechami gatunkowymi, różnymi co do stopnia od przecięt
ności do geniuszu, ale wspólnymi wszystkim ludziom norm alnym (a tyl
ko zdeformowanymi lub zahamowanymi przez defekt organiczny u nie
dorozwiniętych i upośledzonych umysłowo). Ta powszechność gatun
kowa wynika stąd, że duchowość jako czynnik trzeci rozwoju jest subs
tancjalna dla natury człowieka, czyli jest stała w człowieku, istnieje sama
przez się, jest przedm iotem sam orzutnych przejawów myśli, mowy,
ocen, dążeń, twórczości i porywów ponad doczesność i zmysłowość.
Jako duchowe czynniki osobowościowe wymagają nie tylko natural
nego rozwoju, np. umysłowego przez naukę w szkole lub rewalidacji
(łac. re - w tył, znów, naprzeciw; yalidus - silny, zdrowy) i rehabilitacji
(łac. habilitas - zdatność) uzyskania pewnej zdatności w wypadku
niedorozwoju i upośledzenia, ale także prawidłowego ich nastawienia
przez kulturę wychowawców ku Logosowi prawdy i łaski, który oświeca
całą rzeczywistość ziemską. Inaczej pozostawione samym sobie, nie
kierowane ku prawdzie, dobru, pięknu i świętości {sacrum) czynniki
osobowościowe człowieka wpadają w ciemność i przyczyniają się do
wykolejenia i zguby. W spółistnienie i w spółdziałanie cech duchowych
(gatunkowych) człowieka z jego indywidualnymi cechami wrodzonymi
(genicznymi) i cechami nabytymi (środowiskowymi) dopiero w pełni
wyjaśniają uwarunkowanie możliwości rozwojowych, degresji lub re
193
gresji wychowawczych. Z kolei więc pedagogika teoretyczna przechodzi
do przestudiowania samego norm alnego procesu rozwojowego, jak on
przebiega i czym jest uwarunkowany.
R o z d z i a ł III
194
(zm. 1950 r.), wyróżniając w wychowaniu odrębne warstwy; psycho
fizyczną, społeczną, kulturalną i m oralną, dzięki czemu „jednostka
ludzka istnieje jak gdyby razem w czterech płaszczyznach bytu, którym
odpowiadają cztery warstwy wychowania: jako organizm psychofizycz
ny, jako jednostka społeczna, jako osobowość w łączona w tradycję
kulturalną i jako członek królestwa d u c h ó w "58. Po wprowadzeniu p o
prawek w dynamicznym ujęciu warstw, które nakładają się jedne na
drugie, jak w geologii górotwórcze warstw ice59,pow stała szczegółowa
teoria wszechstronnego rozwoju, wyjaśniająca przede wszystkim prze
bieg procesu normalnej progresji wychowawczej, a na jego tlfe możliwo
ści zastoju (degresja) oraz rozkładu i dezyntegracji w procesie wykoleje
nia (regresja).
Warstwicowa teoria rozwoju człowieka zakłada, że czynniki we
wnętrzne (geniczne) są zróżnicowane rodzajowo i spontanicznie do
chodzą do głosu we właściwym dla siebie czasie i w ustalonej kolejności,
tworząc różne podłoża wychowania, w których zachodzą tak zmiany
ilościowe, jak potem dojrzewanie jakościowe.
Rozwój każdego podłoża manifestuje się wzrostem potrzeb, których
zaspokojenie kierowane przez wychowawców we właściwym czasie i co
do ilości, jak też jakości dostarczanych czynników zewnętrznych
stanowi tzw. wpływy wychowawcze, powodujące różnicowanie się
składników, czyli dyferencjację podłoża. Razem rozwój podłoża wraz ze
sprzężonymi z nimi wpływami wychowawczymi tworzy warstwę wy
chowania, która w wypadku niedoboru czynników zewnętrznych i
braku wpływów wychowawczych musi być niewielka i płytka (cherłact-
wo), w wypadku zaś nadm iaru czynników zewnętrznych wielka i głębo
ka (wybujałość).
K ażda warstwa w swojej kolejności najpierw przechodzi okres
rozwijającego się kształtow ania, w którym pojawiają się nowe zapo
trzebowania. Potrzeby, zaspokajane właściwie przez czynniki zewnętrz
ne i przez wychowawców, wzrastają ilościowo aż do pewnego maksi
mum, poza które warstwa już nie sięga, ponieważ maksimum stanowi
losowo wyznaczony górny p u łap dla danej jednostki, ale od tego czasu
warstwa ustala się w swej strukturze i musi być dalej wciąż podsycana co
do żywotności, prężności dynamicznej na osiągniętym poziomie, który
195
obniża się dopiero znacznie później z u tra tą plastyczności rozwojowej
w starczym zniedołężnieniu. Zaspokajanie potrzeb wychowanka (a)
przez wpływy wychowawcze przy pom ocy czynników zewnętrznych,
(b) wzrastające do pewnego m aksim um po łu k u rozwojowym (M)
i tworzenie się wyższej warstwy przedstawia graficznie poniższy wykres.
Tak więc ukształtow ana warstwa wcześniejsza stanowi fundam ent,
na którym może się rozwinąć kolejno następna warstwa wyższa aż do
ujawnienia się wszystkich podłóż rozwojowych. P odłoża te wynikają
z bogactwa natury człowieka, który żyje jako organizm, rozwija się jako
psychika, jako osoba społeczna, jako twórca kulturalny i jako istota
196
Całość warstwie nakładających się na siebie kształtuje się w n a
stępującej kolejności: a) warstwa biologiczna, tworząca nasz organizm,
b) warstwa psychologiczna, rozwijająca całokształt psychiki, c) warstwa
socjologiczna, formująca osobę społeczną wychowanka, d) warstwa
kulturologiczna, która wyrabia twórcę kulturalnego w człowieku,
wreszcie e) warstwa czysto duchowa lub światopoglądowa, kształtująca
w pełni duchowość i jej stronę religijno-moralną. K ażda warstwa więc
m a swój czas rozwoju, wymaga odpowiednich czynników zewnętrznych
jako wpływów wychowawczych i dochodzi do dojrzałości w procesie
scalania się, czyli integracji. Przyjrzyjmy się treściom i celowości p o
szczególnych warstw w rozwoju człowieka.
a) Najwcześniej od przyjścia dziecka na świat i w ciągu całego okre
su przedszkolnego formuje się warstwa biologiczna. W trakcie anatom i
cznego i fizjologicznego rozwoju organizmu dziecka, z przyrostem jego
wagi i wzrostu postępuje wapnienie kośćca i usprawnienie systemu ner
wowego, który pokrywa się białą otoczką mielinową między 1 a 3 ro
kiem życia60. W tym okresie wygasa instynkt ssania, rozwijają się zaś
popędy, odruchy warunkowe, wreszcie kształtują się reakcje ruchowe,
jak chodzenie, wspinanie, mowa, praksje ręczne. W celu dalszego i ciąg
łego uspraw niania organizmu konieczne jest podsycanie jego energii i
żywotności przez wychowawcze dostarczanie czynników zewnętrznych,
fizykochemicznych, działających bezpośrednio na tkanki ciała, takich jak
pokarm , woda, powietrze, słońce, ruch i warunki dobrego snu. Rów no
cześnie właściwości organizmu w warstwie biologicznej wyrabiają się pod
wpływem konstelacji czynników geograficzno-fizycznych środowiska
życiowego, najbliższej okolicy, w której jednostka od m łodości żyje, jak
ukształtowanie pionowe, odległość od m orza, klimat, flora i fauna, dos
tarczająca typowego pożywienia z przewagą białka roślinnego lub zwie
rzęcego, co szczególnie w historii odbijało się na charakterze spokojnym
ludów rolniczych, a bojowym u ludów koczowniczych, pasterskich.
Warstwa biologiczna dojrzewa pod względem płciowym w okresie dora
stania pod koniec drugiego i w początkach trzeciego siedmiolecia w n a
turalnej u człowieka synchronizacji z dojrzewaniem psychicznym i spo
łecznym, dzięki czemu jednostka dojrzała biologicznie staje się nie tylko
zdolna do reprodukcji, ale odpowiedzialnie zakłada w łasną rodzinę
m ałżeńską i włącza się do gatunku ludzkiego przez rozm nażanie.
198
przez wychowanka kontaktu z rówieśnikami, zainteresowania inną
płcią, zjawiają się nastawienia międzyludzkie, kierowane sympatią,
przyjaźnią i miłością do innych ludzi. Rozpoczyna się wówczas właś
ciwy, samorzutny proces uspołecznienia się wychowanka w trakcie
rozwoju nowego podłoża społecznego i warstwy socjologicznej. Wyra
zem tego jest początkowe tworzenie band dziecięcych dla wspólnej
zabawy, potem paczek rówieśników dla zwierzeń i szukania uznania
jako członka grupy szkolnej kolegów, drużyny harcerskiej czy fut
bolowej. Zaczyna się wtedy pogłębiać zrozumienie dla potrzeb współ
życia z innymi w rodzinie, w klasie szkolnej, w organizacji młodzieżowej.
W wyniku rozwoju warstwy socjologicznej kształtuje się osoba społecz
na wychowanka, ponieważ człowiek z natury swej jest animal sociale,
zwierzęciem społecznym, jak to określił Arystoteles. N a osobę społecz
ną składa się szereg ról spełnianych w rodzinie (np. dobrego syna,
pom ocnika m atki), w szkole (pilny uczeń), w kręgu rówieśników
(„równy" kolega) itp. wraz z ich obowiązkami i nabywanymi prawami
aż do stania się pełnoprawnym członkiem grupy rodzinnej, narodowej,
obywatelskiej. Rozwój warstwy socjologicznej wymaga odrębnych
wpływów wychowawczych, które płyną z różnych form współżycia
(demokratycznego lub autokratycznego), stosunków społecznych mię
dzy jednostkam i i grupami (np. przywództwa, zwolennictwa, pomocy,
opieki, walki itp.), zwyczajów i obyczajów (pozdrowienia, tytuły, od
znaki, symbole), instytucji społecznych (urzędy, organizacje). D ojrzała
jednostka pod względem społecznym włącza się stopniowo w coraz
szersze grupy społeczne, począwszy od rodziny (dawniej rodu), parafii,
Kościoła, grupy zawodowej, samorządowej, narodu i państwa aż do
obywatelstwa świata w sprawach międzynarodowych i politycznych.
d) Kiedy ukształtow ana w zarysie osoba społeczna będzie dalej się
rozwijać i dojrzewać w warstwie socjologicznej, to w wieku m łodzień
czym nadbudowuje się nad nią nowa warstwa kulturologiczna (lub
kulturotwórcza). Wyraża się ona w spontanicznym uczuleniu jednostki
na wartości zawarte w wytworach (artefektach) kultury wyższej, jak
sztuka (poezja, muzyka, plastyka, nauka, filozofia, technika, prawo,
polityka czy moralność i religia). Zależnie od rozbudzonych zaintereso
wań kulturalnych, od zam iłowań, uzdolnień i talentów rozpoczyna się
pogoń za wrażeniami estetycznymi przy przeżywaniu i przyswajaniu
sobie podobających się jednostce wartości kulturowych. W ten sposób
początkowo wyrasta kulturalny odbiorca, konsum ent sztuki lub innej
199
dziedziny kultury, potem może uformować się am ator, znawca, koneser
jakiegoś zagadnienia, wreszcie pojawiają się pierwsze m łodzieńcze
próby własnej twórczości. Pierwociny te mają zwykle charakter n a
śladowczy, epigoński i grafomański, toteż zanikają, jeżeli nie zdradzają
oryginalnego talentu. Pom im o to wychowanek rozwija się na tej drodze
jako twórca kulturalny choćby w skrom nym zakresie, a przynajmniej
jako kulturalny odbiorca, krytyk lub entuzjasta nowej twórczości w
jakiejś interesującej go dziedzinie kultury. Czynnikami zewnętrznymi,
koniecznymi dla rozwoju warstwy kulturologicznej są przede wszyst
kim wybitne lub klasyczne dzieła literackie, muzyczne, plastyczne, za
bytki, pom niki historyczne, m uzea i skarbce, biblioteki, planetaria,
teatry itp. Dojrzałość kulturalna jednostki włącza ją do określonej
tradycji historycznej i kulturalnej własnego narodu, do jakiegoś typu
myślenia i cywilizacji oraz do kultury ogólnoludzkiej tak przeszłej, jak
i współczesnej.
e) Wreszcie w początkach wieku dorosłego człowieka kształtuje się
ostatnia warstwa czysto duchowa, w której tworzy się synteza światopo
glądowa, dlatego też zasługująca na nazwę warstwy światopoglądowej.
Do głosu dochodzi tu pełnia rozwiniętej duchowości ludzkiej, dzięki
czemu rozum ność staje się m ądrością w szukaniu prawdy i dobra,
zdolności do wartościowania stwarza m iłość najwyższego ideału Praw
dy, D obra i Piękna; równocześnie wolność wybierania dobrej drogi
kształtuje plan życiowy z pełną odpowiedzialnością za swe postępowa
nie i za innych ludzi, porywy zaś i intuicje twórcze wyłaniają syntezę
światopoglądową, a nastawienie otwarte na głębię metafizyczną do
prowadza wreszcie do ujęcia źródeł bytu, czyli Absolutu i do dania
osobistej odpowiedzi na te stwierdzenia w postaci przekonań religij
no-m oralnych, rozwiązanych teistycznie lub przez negację - ateistycz
nie. Specjalne znaczenie dla rozwoju warstwy czysto duchowej, dla
zapanow ania duchowości nad cielesnością mają wypadki losowe szczęś
liwe lub nieszczęśliwe dla życia ludzkiego. Szczególnie nadzwyczajne
wypadki, jak cudowne wyzdrowienia, ocalenia z katastrof, śmierć
najbliższych, wstrząsające spotkania itp., budzą głębszą refleksję ducho
wą nad znikomością człowieka i świata, nad ułom nością ludzką,
bezradnością, powodują prawdziwe nawrócenia do Boga, kształtują
głęboką religijność, m oralność i pogląd na świat. Dzięki tem u dojrzała
duchowo jednostka odkrywa świat nadprzyrodzony i włącza się du
chowo do rzeczywistości nadnaturalnej i Boskiej.
200
W całości biorąc, rozwój podstawowej siły biosu wychowanka
zaczyna się więc od życia biologicznego i aktywności fizjologicznej
organizmu, a w końcu przekształca się w życie wewnętrzne, duchowe,
które począwszy od chrztu i przez w spółpracę z łaską Chrystusową,
przeobraża całego człowieka w „nowe stworzenie".
Jednakże warstwicowo pełny, całkowity rozwój biosu jednostki jest
w arunkowany pomyślnym działaniem życia społecznego, czyli etosu
oraz oddziaływaniem wychowawców, a więc agosu w ram ach sprzyjają
cych sytuacji losowych. Teorii warstwicowej wychowania m ożna łatw o
zarzucić, żejest abstrakcją oderwaną od rzeczywistych warunków życia,
od konkretnych systemów szkolnego wychowania i ich społecznych
ideologh. Przecież nigdy przebieg wychowania nie jest idealny i nie
odbywa się bez trudności i załam ań. Ale zarzut taki należy postawić
każdej nauce, gdy na przykład fizyka daje wzór na ruch jednostajnie
przyśpieszony, który jest obliczony dla próżni przy braku wszelkiego
oporu środowiska. W rzeczywistości bowiem ruch odbywa się nie po
prostej, lecz krzywej balistycznej w w arunkach przyciągania ziemi,
oporu powietrza i siły wiatru, która znosi pocisk z idealnego toru.
W rzeczywistości rozwój konkretnego człowieka jest jeszcze bardziej
skomplikowany, aniżeli teoretyczne określenie wektorów sił i wypad
kowych toru, m im o to z m odelem teoretycznym musimy się Uczyć,
ponieważ on nam wyjaśnia możliwości prawidłowego przebiegu proce
su. Równocześnie teoria warstwicowa wychowania wskazuje na p o
czwórne uw arunkow ania, od których zależy osiągnięcie pełni rozwoju
społeczeństwa. Są to: 1° -zdrow y bios jednostki, bez żadnych obarczeń
dziedzicznych, przy bogatych zadatkach genicznych, przekazywanych
przez rodziców i wcześniejsze pokolenia dziadków, 2° - obyczajowy etos
społecznego otoczenia i narodowej kultury, bez większej dysharm onii
i konfliktów, przekazujący ogólno-ludzkie zasady m oralne, prawa
naturalnego zgodnie z sumieniem jednostki i urabiający jej doświadcze
nie, postawy i cechy nabyte bez nałogów , szczególnie alkoholizm u
i narkom anii zatruwających system nerwowy i niszczących siłę biosu
jednostki, 3° - ideowy agos współpracujących ze sobą wychowawców,
rodziców, nauczycieli, duszpasterzy, majstrów, oficerów itp., zaspoka
jających umiejętnie a zgodnie z postępem wiedzy naukowej odpowied
nimi środkam i zewnętrznymi potrzeby rozwojowe wychowanka oraz
4° - korzystny układ sytuacji losowych, nie w znaczeniu trwałego
szczęśUwego losu, lecz dających się - z dobrem dlajednostki - przecier-
201
pięć czasowych nieszczęść lub przezwyciężyć przez pracę i wysiłek
wychowanka. Los najbardziej pomyślny nie zwalnia jednostki od
osobistego w kładu tru d u i poświęcenia, ofiarności dla dobra swego
rozwoju. D odatkow o może stawiać większe przeszkody i trudności dla
lepszego ich pokonywania przez wydobycie z wychowanka większej
m ocy w walce z przeszkodami. Tak właśnie Chrystus zaleca: „W chodź
cie przez ciasną bram ę. Bo szerokajest bram a i przestronna droga, która
prowadzi do zguby (...). Jednakże ciasna jest bram a i wąska, która
prowadzi do życia, a m ało jest takich, którzyją znajdują" (Ml 7,13-14).
Chrześcijańskie wychowanie więc prowadzące przez ciasną furtkę mówi
o losie rzeczywiście trudnym , któryjednakże daje się przebyć, by dostać
się na właściwą drogę dalszego życia doczesnego i wiecznego. Te ciasne
bram ki losu w slalomie życia i w przebiegu jego rozwoju wychowaw
czego dotyczą złego funkcjonowania dynamizmów biosu, etosu czy a-
gosu. W tym zakresie mogą wystąpić spowodowane często postępującą
degeneracją biologiczną populacji, np. defekty i uszkodzenia organiczne
jednostek niedorozwiniętych i upośledzonych ślepotą lub głuchotą,
które jed n ak z postępem pedagogiki specjalnej przez kompensację
zmysłów lub rehabihtację są znacznie złagodzone i prawie usuwane.
Obok tego mogą się pojawiać dysfunkcje etosu, gdy wady społeczne
środowiska (np. dyskryminacja jakiegoś rodzaju - rasowa, pochodzenia
społecznego, płci lub religii) stanowią zaburzenia prawidłowości życia
społecznego i zniekształcają przebieg rozwoju. Wreszcie niezawinio
ne, popełniane z ignorancji błędy wychowawcze agosu, a więc błędy
rodziców, nauczycieb, szkoły czy program u godzące w zasady popraw
ności działań wychowawczych tworzą ogromne przeszkody w prawid
łowym rozwoju wychowanka, lecz i one są stopniowo przez pedagogiza-
cję (np. rodziców) likwidowane lub przez osobisty wysiłek wychowan
ków nadrabiane. Tak więc losowo mogą działać wszelkie defekty bio
su, wady etosu lub błędy agosu, które niszczą trzy zasadnicze w arunki
progresji wychowawczej, a mianowicie: prawa naturalne rozwoju,
prawidłowości strukturalne życia społecznego oraz popraw ność działa
nia wychowawczego. Dlatego też teoria warstwicowa nie wyobcowuje
się z rzeczywistości przyrodniczej, liczy się z aktualnym i systemami
wychowawczymi społeczeństwa, bierze pod uwagę stan działania wy
chowawców, a losowe trudności wraz z historycznymi warunkam i
cywilizacji i epoki (np. niszczenie naturalnego środowiska życiowego
człowieka) traktuje jako zadanie do wykonania przez osobisty wysi
202
łek wychowanka przy pom ocy zachęty wychowawców i przy pom ocy
postępu wiedzy pedagogicznej. Teoria warstwicowa stanowi ważki
element tego postępu, ponieważ wynika z analizy fenomenologicznej
rzeczywistości współczesnego wychowania i opiera się o doświadczenie
pedagogiczne, a nie wyrasta z przestarzałych podstaw filozoficznych,
nienowoczesnych koncepcji rozwoju i czynników określających wy
chow anie6
203
zabaw dzieciństwo jest zm arnow ane, uniemożliwia dalsze osiągnięcie
norm alnego rozwoju człowieka, ponieważ zabawa daje dziecku m oż
ność wstępnego poznania rzeczywistości przez kontakt z zabawkami
jako m iniaturam i rzeczy. Stąd potrzeby własnej aktywności u wy
chowanka są zawsze bardzo silne i stanowią specjalne potrzeby roz
wojowe, którym i wychowawcy powinni przede wszystkim pokierować,
aby nie wyrodniały, ponieważ przerost, np. chęci tylko zabawy i ta ń
czenia wypiera wyższe potrzeby rozwojowe i przyczynia się do wykoleje
nia wychowawczego. Rozwojowe formy życiowe przez aktywność
w łasną wychowanka manifestują działanie i rozwijanie się jego czyn
ników osobowościowych, dlatego jako decydujące o rozwoju n orm al
nym lub o wykolejeniu stanowią w teorii warstwicowej wychowa
nia ważny m om ent wymagający bliższego wyjaśnienia, do czego kolej
no przystąpimy.
a) Zabawa dziecka przedszkolnego to powszechnie znane zjawisko
nawet u ludów pierwotnych. Zabawa dziecka jest najgłębszą potrzebą
i musem. Ktoś trafnie określił, że nie dlatego bawimy się, że jesteśmy
dziećmi, lecz po to danejest nam dzieciństwo, abyśmy się bawili. Nawet
wyczerpane długą chorobą dzieci w szpitalu bawią się, natom iast zbyt
wcześnie odpędzane od zabawy dzieci ze wsi są postarzałe psychicz
nie i nie osiągają właściwego rozwoju uczuciowego. Stąd od dawna
tworzone były teorie zabawy, by wyjaśnić jej sens i znaczenie. Teoria
rom antyczna Fr. Schillera, poety niemieckiego (zm. 1805), podkreślała
w istocie zabawy jej wyższe czynniki duchowe, jak poczucie radości,
swobody, twórczości i przeżycia piękna. N atom iast teoria pozytywis
tyczna H. Spencera (zm. 1903), nazywana teorią nadm iaru energii,
głosiła, że zabawa u m łodych zwierząt i dzieci jest biologicznym luk
susem, dla życia nieprzydatnym , bo daje tylko upust nagrom adzonej
energii w naśladow aniu czynności dorosłych. Przeciwnie teoria ćwiczeń
przygotowawczych K. G roosa wskazuje słusznie, że zabawa jest uży
teczna biologicznie, gdyż przez nią m łode zwierzęta i dzieci ćwiczą swe
fizyczne i psychiczne funkcje i w ten sposób przygotowują się do życia
w przyszłości. Teoria zaś kompensacji A. Adlera uzasadnia, że zabawa
przezwycięża poczucie niższości dzieci wobec dorosłych, którym tylko
wiele rzeczy wolno robić, gdyż na dostępnych im zabawkach - zamiast
prawdziwych niebezpiecznych przedm iotów - uczy prawdziwie ludz
kich postaw w ładania rzeczami, opiekowania się lalkami czy figurkami
zwierząt. Wreszcie zwrócono uwagę na to, że zabawa towarzyszy w
204
życiu także ludziom dorosłym i m a wielki udział w kulturze, ponieważ
występuje w kulcie religijnym, w sztuce, w wojsku i pracy itd ., stąd n a
wet człowieka określono jako istotę igrającą {homo ludens - J. Huizin-
ga)-
Okazuje się jednakże, że zachodzi zasadnicza różnica w funkcji
rozwojowej i kształcącej zabawy u dziecka przedszkolnego, a w funk
cji rozrywkowej i wypoczynkowej u dorosłych. Dlatego też jako pierw
sza rozwojowa forma życiowa zabawa występuje w przedszkolnym
okresie kształtow ania się warstwy biologicznej. N a istotny związek za
bawy dziecka z warstwą biologiczną wskazują rodzaje oraz celowość
funkcjonalna zabawy.
U niemowlęcia pojawia się zabawa manipulacyjna (grzechotka,
rzucanie przedm iotów, gniecenie, darcie) ćwicząca ruchy rąk, w wieku
poniemowlęcym rozwijają się zabawy konstrukcyjne, jak robienie ba
bek z piasku, grzebanie jam , lepienie, wycinanie, budowanie z kloc
ków. Średnie dzieci przedszkolne lubią zabawy funkcjonalne, rozwi
jające mięśnie, ruchy i zręczność, jak gry piłką, skakanka, klasy, bieg
z kółkiem . Klasyczną zabawą starszego dziecka przedszkolnego są
zabawy iluzyjne i receptywne. Zabawy iluzyjne, zwane także zabawami
twórczymi, tworzą typowe tem atyczne zabawy z lalką lub innymi
zabawkami. Zabawy te (w szkołę, w dom , w sklep, w kolej) mają cha
rakter grupowy i dialogowy, występuje w nich podział ról (np. n au
czycielka i dzieci, lekarz i chorzy), a uczestnicy na podstawie swych
obserwacji, zasłyszanych opinii na dany tem at zabawy, a przede
wszystkim przez fantazję i grę wyobraźni stwarzają świat urojony iluzji,
w którym odtwarzają życie dorosłych. Zabawy receptywne natom iast
nie mają charakteru ruchowego, działaniowego czy dialogowego, lecz
są przeżywaniem i wczuwaniem się uczuciowym w sytuacje przy słu
chaniu bajek czy opowiadań bardziej reabstycznych, przy oglądaniu o-
brazków lub sztuki w teatrze lalkowym.
We wszystkich rodzajach zabaw dziecięcych jest czynna fantazja,
gra wyobraźni, która odrealnia i ożywia, animizuje zabawki i użyte
przedm ioty (np. kolej z krzeseł), przy tym bierze udział przeżycie
uczuciowe, dzięki czemu dziecko naśladujące z obserwacji sytuacje
i czynności urabia w sobie postawę emocjonalną wobec tem atów za
bawy z lalką, sam ochodem czy samolotem . N a tym tle rozwija się
zdolność do wartościowania jako najwcześniejszy, pierwszy czynnik
osobowościowy, tworzący zrazu naiwne ideały dziecięce, wcielające się
205
w imponującą dziecku postać dorożkarza, strażaka czy lotnika, tj. tego,
kim chciałoby ono być. Czasami te wczesne ideały dzieciństwa realizu
ją się w dalszym życiu przy wyborze zawodu. W następnym okresie
rozwoju dziecko szkolne odróżnia rzeczywiste od zmyślonego, wyrasta
z bajek i zabaw iluzyjnych, ale w warstwie biologicznej, rozwijającej się
w dalszym ciągu, pojawiają się już inne formy zabawowe, jak zaba
wy i gry ruchowe, zręcznościowe, gimnastyka, m usztra, tańce, sport,
turystyka, które służą do podsycania żywotności, energii i zdrowia
organizmu, lecz coraz częściej mają funkcję rozrywkową, a nie kształcą
cą i rozwojowąjak zabawy dziecka przedszkolnego. Zabawa ta jednak
może wyrodnieć i dziczeć, jeśli nie jest kierowana przez wychowawców.
Trzeba więc dzieciom podsuwać wartościowe tem aty, by się nie bawiły
w pijanych, nawet trzeba bawić się razem z nimi, a nie bawić się dziećmi,
oczyszczać baśnie ludowe z duchów i upiorów, aby dzieci przez bajkę
nabywały pojęć m oralnych; co jest dobre (pracowitość, dobroć dla
zwierząt u Kopciuszka) i co jest złe, a nie ulegały przerażeniu i lękom,
które mogą zaszkodzić zdrowiu nerwowemu.
b) D ruga forma życiowa dociekania w warstwie psychologicznej jest
mniej opracow ana teoretycznie, ponieważ często sądzi się, że nauka
i zajęcia praktyczne w dom u i w szkole zajmują miejsce zabawy w życiu
dziecka szkolnego. Zdarza się jednak, że zorganizowana systematycz
nie nauka szkolna i zajęcia praktyczne m ogą nie pociągać ucznia, nie
interesować go, stają się więc bezużyteczne w rozwoju, jeżeli właśnie
dziecko nie powiąże własnego zainteresowania z przedm iotam i szkol
nego nauczania. W szkole herbartowskiej, ja k pam iętam y, zaistniała ta
ka sytuacja, że praktycznie biorąc nauka była w tłaczana zgodnie z p ro
gramem, przy biernej postawie ucznia, pod przymusem stopni i kar
cielesnych, do werbalnego zapam iętania podawanego m ateriału. D ziało
się to wbrew teorii samego H erbarta, który wprowadził do nauczania
pojęcie zainteresowania (interes empiryczny, spekulatywny, estetyczny,
życzliwości dla drugiego człowieka, interes społeczny i religijny) i nawo
ływał do budzenia w uczniach wielostronnych zainteresowań. Przeciw
nie nowa szkoła Deweya i jej progresywizm pedagogiczny stawiały na
sam orzutną aktywność dziecka jako właściwą postawę nauczania przez
działanie ręczne zgodne z zainteresowaniam i dziecięcymi. Z aintereso
wania jednakże mogą być różnorodne, jedne naturalne i sam orzutne
(jak u Deweya) lub nabyte i wywoływane (jak w szkole herbart owskiej),
dlatego też problem zainteresowań sam przez się nie rozstrzyga sprawy
206
skuteczności nauczania, ponieważ trzeba najpierw starać się wprowa
dzić sam orzutne zainteresowania dziecka w m ury szkolne, jednakże bez
zabawowego infantylizmu i walki z rozwijaniem rozum u i wiedzy ludz
kiej, w co w padła skrajna szkoła nowa zwalczająca intelektualizm m o
ralny H erbarta. M ożna to uczynić albo przez uzgodnienie program u n a
uki i zajęć praktycznych z budzącym się sam orzutnie dociekaniem poz
nawczym u dziecka szkolnego, albo przez wykorzystanie aktywności
dociekaniowej dziecka na lekcjach lub też przez budzenie głębszego docie
kania problemowego u dzieci odpowiednią m etodą szkolnego nauczania.
Dociekanie więc stanowi podstawę rozwojową skutecznej nauki
w szkole, ale sama nauka autom atycznie nie zastępuje pierwszej formy
rozwojowej zabawy w życiu dziecka przedszkolnego. W łaśnie zabawa
przechodząc stopniowo zmiany nasyca się coraz bardziej elementem
poznawczym i przem ienia się w dociekanie. Jest to druga z kolei forma
życiowa związana z warstwą psychologiczną, w której rozwój inteli
gencji i rozum ności dziecka jako swoistego czynnika osobowościowe
go wyraża się w ciekawości poznawczej, zwróconej na zewnątrz ku
przyrodzie martwej i żywej, ku okolicom kraju i świata, ku technice
i wytworom ludzkiej kultury. Dociekanie więc to taka w łasna aktyw
ność działaniow a i umysłowa dziecka, w której przejawia się potrzeba
zaspakajania ciekawości intelektualnej, dotyczącej nie samej zmienności
zjawisk, ja k przy oglądaniu obrazków w książce czy w filmie, nie zjawisk
nadzwyczajnych i sensacyjnych, lecz dokładnego zrozum ienia rzeczy
otaczających i zwykłych przez drobiazgową znajomość szczegółów
i poznanie przyczyny lub sposobu ich działania. Takie dociekanie jako
życiowa form a rozwoju wymaga stałej obserwacji wciąż powtarzanej,
skupionej uwagi, porównywania i zestawiania ze sobą podobnych
rzeczy, grupowania ich i klasyfikowania. Dzięki tem u kształtują się
podstawowe funkcje poznawcze, jak uwaga, spostrzeganie, pamięć,
wnioskowanie, inteligencja.
Aktywność dociekaniowa dziecka zaczyna się od tworzenia zbio
rów, wyraża się w kolekcjonerstwie. Początkiem jego jest jeszcze zbie
ractwo dziecka przedszkolnego, które dotyczy „skarbów" dziecięcych,
jak kolorowe papierki, świecidełka, guziki itp. odpadki, traktow ane
przez dorosłychjako śmieci. Tymczasem kolekcjonerstwo dzieci szkol
nych polega na pow staw aniujednolitychjuż zbiorów, które zaspokajają
instynkt posiadania rzeczy na własność i służą do stałego z nimi ob
cowania, przyglądania się im i dociekania poznawczego ich właściwości.
207
Zaczynają się one od zbierania muszelek, liści, mchów, m inerałów,
czasem motyli wbijanych na szpilki, zasuszonych kwiatów, potem
pojawiają się zbiory obrazków, pocztówek, niekiedy banknotów , naj
częściej zaś znaczków pocztowych i związanych z nimi dociekań
filatelistycznych. Inny rodzaj dociekania tworzą hodowle zwierząt, jak
króliki lub gołębie u chłopców z przedmieścia, bądź też hodowla roś
lin doniczkowych u dziewcząt. W kieszeniach chłopców w tym okresie
gromadzą się zbiory m ateriałów , części mechanizmów lub narzędziajak
szkło powiększające, guma do procy, sprężyny budzika, trybiki, gwoź
dzie, sznurki, które w m arzeniach mają służyć do majstrowania jakie
goś przyrządu lub machiny. F orm ą dociekania u chłopców staje się
majsterkowanie, które musi być wychowawczo pokierowane w pra
cowniach modelarskich, lotniczych i innych. U dziewcząt zaś podob
ne dociekanie działaniowe obejmuje zapał do robótek ręcznych, jak
szydełkowanie, haftowanie lub częściej - roboty na drutach. Innym
jeszcze rodzajem dociekania jest turystyka, a właściwie włóczęga po
okolicy czy po całym kraju, zaspokajająca żądzę przygód i chęć
poznania krajobrazów, miast, rzek, ludzi, folkloru. Wreszcie niemoż
ność czynnego zaspokojenia dociekań krajoznawczych wywołuje formę
zastępczą - czytelnictwo. Rozpoczyna się więc pożeranie książek
podróżniczych, potem przygodowych, indiańskich, cowbojskich, na
stępnie historycznych (Trylogia Sienkiewicza) aż do powieści psycho-
logiczno-młodzieżowych.
Wszystkie wymienione rodzaje dociekania wymagają kierownictwa
wychowawczego, ponieważ szybko wygasają i mogą hamować tym
rozwój psychiczny. W dalszym ciągu rozwoju warstwy psychologicznej
pojawiają się pochodne formy dociekania w postaci gier z określonymi
regułami jak gry harcerskie na spostrzegawczość, gry umysłowe, np.
szachy, wreszcie gry losowe i hazardowe, jak karty, które nie m ająjuż
znaczenia kształcącego, jedynie pełnią funkcje rozrywkowe, ale też m o
gą się przyczyniać do wykolejenia wychowawczego.
c) Pod koniec kształtow ania się podstaw warstwy psychologicznej
formy dociekania są coraz bardziej nasiąknięte elementami wysiłku tak
fizycznego, jak i umysłowego, przy tym przewaga trudu i potrzeba
systematycznych starań może przeważyć przyjemność płynącą z do
ciekania i zahamować zainteresowanie zebraną kolekcją, uprawianą
hodowlą, majsterkowaniem czy czytelnictwem dotychczasowym. D o
ciekanie przenikane stopniowo wysiłkiem, trudem i stałym obowiąz
208
kiem zamienia się wreszcie w trzecią rozwojową formę życiową, mia
nowicie w pracę.
Praca i jej wielostronne znaczenie tak dydaktyczne w procesie
nauczania, jak też wychowawcze dla wyrabiania cech charakteru zostały
w teorii pedagogicznej dawno docenione (np. szkoła pracy Kerschens-
teinera). Jednakże istnieje spór co do rodzaju pracy, która by najbar
dziej skutecznie wpływała na rozwój wychowanka. Teoria slójdu, czyli
zręczności, wyrabianej przez prace ręczne, zapoczątkow anajako system
szwedzki, a rozwinięta w Polsce przez inż. W. Przanowskiego w p ro
gramie robót ręcznych jako odrębnym przedmiocie nauczania szkol
nego, stworzyła pierwszy odrębny „kierunek praktyczno-techniczny
przy zachowaniu treści ogólnokształcącej"62. N atom iast szkoła pracy
rzemieślniczej jak stolarstwo, ślusarstwo czy kowalstwo dla ilustrowa
nia samodzielnie wykonanymi przez uczniów modelami przerabianych
w szkole tem atów nauki, albo głośna szkoła pracy produkcyjnej
P. Błońskiego uważała, że najlepiej wychowuje i kształci bezpośredni
udział ucznia w produkcji fabrycznej czy rolnej. Spór dotyczy więc te
go, który rodzaj pracy zręcznościowej, rzemieślniczej, technicznej czy
produkcyjnej ma największe znaczenie wychowawcze. Okazuje się w
rzeczywistości, że każdy rodzaj pracy może stać się udręką niewolniczej
roboty, wysiłkiem spełnianym pod przymusem, jeżeli w średnim wieku
szkolnym nie stanie się on aktywnością własną ucznia, czynie będzie dla
niego rozwojową formą życiową pracy.
Praca ma więc szczególne znaczenie wychowawcze, gdy staje się
samorzutnie formą trzeciej warstwy socjologicznej, która rozwija
i kształci wychowanka na tle jego potrzeb uspołeczniania się. To
szczególne znaczenie wychowawcze pracy dopiero w warstwie społecz
nej wyjaśnia sytuacja rozwojowa tego okresu - wychowanek wyrósł już
z zabawy dziecięcej i z wieku bajek i zaczyna przerastać dociekanie.
Jednakże obydwie te formy życiowe, przez które dziecko już przeszło,
pozostawiają ślad w psychice w postaci przyzwyczajenia do szukania
łatwej przyjemności w zabawie lub dociekaniu, do czego wychowanek
dotychczas zawsze był gotów i chętnie się tem u oddawał. Tymczasem
w nowej warstwie socjologicznej rozwoju sam orzutnie pojawia się
potrzeba szukania oparcia i uznania w grupie rówieśników, czy w grupie
209
rodzinnej i szkolnej. W związku z tym nie nęci już teraz zabawa i docie
kanie w pojedynkę, lecz w grupie na równi z innymi. N iełatw o to człon
kostwo w grupie przychodzi, gdyż wszelkie grupy społeczne stawiają
j ako warunek udziału i uznania za członka wykonywanie wspólne zadań
i przyjętych obowiązków, które teraz sobie zaczyna wychowanek
uświadamiać. I tak rodzina wymaga pom ocy w pracach domowych,
szkoła żąda stale pracy umysłowej na lekcjach i odrabiania zadań, gru
pa koleżeńska zaś postuluje wierność i solidarność w podejm owanych
akcjach czy to zabawy, czy pom ocy wzajemnej, handlu, wypraw, bójek
z konkurentam i itd. Spełnienie tych wszystkich prac, zadań, obowiąz
ków, rozkazów wymaga od wykonawcy natężonego wysiłku i trudu,
który jed n ak niespodziewanie przynosi wielkie zadowolenie. W ten
sposób wychowanek w trzecim okresie rozwoju, tracąc dotychczasowe
łatwe źródła przyjemności w zabawie dziecięcej i w dociekaniu, odkry
wa prawie nagle nowe źródło radości po wykonaniu tru d n ej, zleconej
przez grupę, pracy. Przyjemność ta nie zjawia się w trakcie samego wy
siłku, lecz dopiero na końcu, gdy wychowanek może zasłużenie odpo
cząć, gdy czuje swą zdolność i m oc do pokonywania trudności, gdy prze
pełnia go poczucie spełnionego obowiązku i gdy spotyka go za to
nagroda i uznanie ze strony grupy, której chciał być członkiem .
Podejmowanie wysiłków dla zadowolenia postulatów grupy społe
cznej nie przychodzi wychowankowi zbyt łatw o, gdyż natrafia na opory
wewnętrzne. Płyną one z dotychczasowego przyzwyczajenia do szuka
nia dziecinnej przyjemności w beztroskiej i swobodnej zabawie lub do
ciekaniu przy ulubionym kolekcjonerstwie, majsterkowaniu czy czyta
niu zaciekawiającej powieści. Opory pochodzą także z wrodzonej czło
wiekowi niechęci do wysiłku wykonywanego nie z zainteresowania,
lecz pod przym usem i z konieczności. N a tym tle ruchliwe i czyn
ne dotychczas dziecko staje się ociężałe, nieskore do roboty i leniwe.
Zjawisko lenistwa szkolnego, przy równoczesnym chętnym , a nawet
męczącym próżnow aniu na interesujących zajęciach dociekaniowych,
potęguje się na przełom ie między psychologiczną i socjologiczną
warstwą wychowania około 10 roku życia. Lenistwu szkolnemu prze
ciwdziałają bądź to rozwinięte zainteresowania dociekaniowe ucznia,
bądź też silna wola, chociaż zdarzają się uczniowie z silną wolą, o-
panow ani jeszcze lenistw em 63.
210
W łaśnie w trakcie intensywnego uspołeczniania się wychowanka
w trzeciej warstwie socjologicznej, zrozum iane przezeń znaczenie pracy
w grupie społecznej powoduje to, że praca staje się jego aktywnością
własną, staje się rozwojową formą życiową, w której dochodzi do głosu
dalszy czynnik osobowościowy wolnego wyboru woli między łatw ą
dziecinną przyjemnością a przyjemnością powysiłkową. W wyniku zaś
podejm owania wysiłków różnych rodzajów pracy (umysłowej, fizycz
nej, organizacyjno-społecznej itd.) wyrabia się siła woli, przy pom ocy
której wychowanek coraz łatwiej może pokonywać opory wewnętrzne
i opanowywać lenistwo. W ten sposób praca nie narzucona, lecz p o
dejmowana dobrowolnie jako aktywność własna, wynikająca z czyn
ników osobowościowych wychowanka, jak rozum ienie i rozum ność
osobista, wartościowanie i ocena dodatnia pracy oraz wolność decyzji
wzięcia na siebie odpowiedzialności wobec grupy, rozwija człowieka
społecznie wartościowego i dojrzałego. Jednakże praca zespołowa wy
chow anka musi być kierowana przez wychowawców, by była stale
kształcąca, np. na lekcjach, a nie staw ała się m echaniczną i nudną, na
wylot poznaną robotą. Wszelkie więc formy pracy ręcznej czy umys
łowej, rzemieślniczej czy produkcyjnej powinny być coraz bardziej
przeniknięte tw órczością64, aby proces wszechstronnego rozwoju od
warstwy socjologicznej dźwignął się na wyższy stopień.
d) W warstwie kulturologicznej pojawiające się uczulenie wycho
wanka na głębsze wartości zawarte w dziełach kultury pozostaje w zwią
zku z nową formą aktywności własnej w postaci twórczości. To właśnie
twórcze czynniki osobowościowe kształtują teraz tę wyższą rozwojową
formę życiową. Ukierunkow anie prób twórczych warunkują dotych
czasowe zainteresowania, wynikające z uzdolnień i talentów. Z punktu
widzenia wychowawczego kierunki rozwoju kulturotwórczego są sobie
równorzędne i mają ten sam zasadniczy walor. Dlatego też nie może
być sporu o to, które z podstawowych dziedzin kultury m a pierwszeńst
wo i jest ważniejsza w rozwoju człowieka od innej: nauka, technika,
ekonom ika, prawo, polityka czy sztuka, gdyż każda z nich może jeszcze
rozpadać się na odrębne kierunki zainteresowań. Zresztą proces twór
czy w każdej dziedzinie kultury przebiega w podobny sposób, dlatego
twórczość jako dalsza form a aktywności własnej wychowanka stanowi
czynnik jedynie rozwijający i kształcący jego osobowość.
211
Oryginalny proces twórczy zwykle zaczyna się od tzw. „wstrząsu
kulturalnego", a następnie przechodzi przez cztery etapy. „Wstrząs
kulturalny" to pojawienie się wrażliwości na coś, co nagle odsłania swe
piękno, prawdę, dobro lub inną wartość w dotychczas znanych i nawet
banalnych rzeczach. Powstaje wówczas „słyszenie kulturalne", które
w grze skrzypiec nie słyszy „pocierania końskiego ogona o baranie
kiszki", lecz chwyta melodię i jej liryzm albo zachodzi „widzenie
kulturalne", dopatrujące się w płótnie powalanym farbami harm onii
barw lub o b ra z u 65. Istota zaś „wstrząsu" polega na tym, że w znanej
rzeczywistości uchyla się nagle jakby „zasłona M ai", bogini ułudy
zmysłowej i odsłania głębię rzeczywistości, z której wynurza się dręczący
problem, jak uchwycić i zrealizować ujrzane piękno, np. oszroniałych
drzew, intuicyjnie odczutą prawdę, np. wielkości człowieka, czy przeżyte
w danej sytuacji życiowej dobro, np. bohaterskiej odwagi ratow ania
innych. Otóż w m omencie ukazania się problem u zwykle następuje
mniej lub więcej uświadomione olśnienie, nazywane natchnieniem ,
które w wielkim skrócie i błyskawicznie ukazuje drogę rozwiązania
danego problem u naukowego czy artystycznego, m oralnego lub poli
tycznego itd. Od tej chwili dręczący problem nie ustępuje, lecz popycha
do racjonalnej realizacji, tworzącej się pod wpływem intuicji, własnej
koncepcji poszukiwań twórczych. Po etapie zarysowania się koncepcji
jako początkowego pom ysłu z planem działania rozpoczyna się drugi
etap twórczości zwany „wędrówką duchową". Polega ona na zaintere
sowaniu się dotychczasowym dorobkiem kultury, jaki zgromadziły
podejmowane próby rozwiązywania nurtującego jednostkę problem u
filozoficznego, literackiego czy technicznego itp. W trakcie zapoznawa
nia się z dokonanym i osiągnięciami rozwiązań następuje trzeci etap
„odkrycia ojczyzny duchowej". Jest to uznanie jakiegoś stanowiska
w danej dziedzinie kultury za własne, za odpowiadające osobistej
postawie twórczej. Tak np. w problem ach filozoficznych komuś prze
mawia do przekonania idealizm platoński, kogoś zaś pociąga m ateria
lizm Dem okryta lub realizm myślenia Arystotelesa. Albo jednem u
w zagadnieniach estetyczno-literackich podoba się rom antyzm , inne
mu talentowi przypada do gustu m aniera pozytywizmu lub naturaliz
213
Rozbudow a każdego typu światopoglądowego zarów no o charak
terze świeckim czy religijnym, teistycznym czy ateistycznym odbywa się
zawsze poprzez głębsze przeżycia światopoglądowe, które mają cha
rakter poważny i podniosły, wynikający z kontem placji i czci odnoszącej
się do Absolutu. Ź ró d ła bytu bowiem pojmowane, czy to jako od
wieczna m ateria, będąca w nieustannym ruchu lub jako duch rozlany
w przyrodzie i twórczy {Deus sive natura - Spinozy), czy też jako Istota
najwyższa wszechmądra i dobra, zostają nie tylko odkryte przez roz
wijającego się człowieka ze stwierdzeniem, że źródła bytu istnieją, nie
tylko odpoznane prawdziwie lub fałszywie, ale idea ujmująca źródła
bytu filozoficznie zostaje deilikowana, musi bowiem być ubóstwiona.
Stąd głębsze przeżycia światopoglądowe w swej zadum ie metafizycznej
m a charakter modlitewny i religijny. Szczególnie w wypadku kształ
tow ania się naturalnego, prawdziwego światopoglądu Absolut filozo
ficzny jako osobowa Istota wszechmądra i dobra staje się Bogiem ży
wym, dla którego wszystko żyje („A Bóg nie jest [Bogiem] um arłych,
lecz żywych; bo wszyscy dla Niego żyją" Ł k 20,38). W innym wypad
ku, zdeformowanego poglądu na świat, każda rzecz stworzona i przy
godna, jak w ładza, bogactwo, sława, kobieta lub idea filozoficzna
m aterii, ducha, człowieka, czy kultury może być deilikowana i zająć
miejsce należne prawdziwemu Bogu, w którym „żyjemy, poruszam y
się i jesteśmy" (Dz 17,28). M a rację więc M ax Scheler, gdy głosi, że
człowiek nie m oże być konsekwentnym ateistą68. Człowiek bowiem ja
ko istota wolna może się mylić i jeśli nie postępuje jako istota rów
nocześnie m ądra („Pow iada głupi w swoim sercu - Nie m a Boga!" Ps
52,2), musi wziąć fałsz za prawdę lub odwrotnie w prawdzie widzieć
błąd. Ale niezależnie od treści i pojmowania Absolutu osoba ludzka,
odkrywając ostateczne źródła bytu, z których cały świat i ludzkość
pochodzi, z konieczności w pada w poczucie zależności i stosunku
religijnego doń, wyrażającego się zawsze analogicznie przeżyciem
modlitewnym.
W prawdziwym światopoglądzie chrześcijańskim m odlitw a wystę
puje w całej pełni możliwości i rodzajów. Przede wszystkim m odlitwa
staje się formą życiową chrześcijanina rozwijającą religijny stosunek do
prawdziwego Boga żywego. W łaśnie religia polega na osobistym stosun
ku do Boga, jest odpowiedzią wiary na prawdy objawiającego się w ludz
214
kości Boga. Przeżycie zaś od strony subiektywnej tej postawy, czyli reli
gijność jednostki ludzkiej przechodzi bowiem pewien cykl rozwojowy,
rozpoczynający się od nawrócenia się ku Bogu, a więc od świadomej me-
tanoi jako pokuty i zmiany sposobu myślenia, jak to widzieliśmy w sys
temie pedagogiki chrześcijańskiej. To spotkanie z istniejącym Bogiem
żywym, który zło karze, a dobro nagradza samym Sobą, potęguje
przeżycie m ajestatu i m ocy Bożej, nazwane misterium tremendum, czyh
tajemnicą lęku i bezsilności wobec Potęgi nieskończonej, które jako
„bojaźń Boża" stają się początkiem m ądrości (Ps 110,10). Równocześ
nie z bojaźnią wyrasta podziw dla piękna i m ądrości Boga, który
prowadzi do misterium fascinosum, uczucia pociągającego, wreszcie
rozwija się etap najwyższy przeżycia m iłości i poddania się woli Bożej,
czyh misterium augustum jako poczucia wzniosłości i uw ielbienia69.
Problem teologiczny boskości (divinum) w warstwie czysto duchowej
może być światopoglądowo różnie rozwiązany, ale odpowiedzialnie
z całym przekonaniem przeżyty prawidłowo teistycznie lub zdefor
m owany ateistycznie, jednakże zawsze proces deifikacji idei naczelnej
pociąga za sobą te same ludzkie postawy czci, uwielbienia analogiczne
do rehgijnej m odhtwy jako głębszego przeżycia światopoglądowego.
M odlitwa chrześcijańska, będąc rozmową z Bogiem, przybiera różne
formy: ustnej, myślnej czy czynnej modhtwy, tak indywidualnej, jak
i hturgicznej, czy pubhcznej i społecznej, a w treści swojej m oże być
m odhtw ą pokutną, błagalną, dziękczynną czy pochwalną. Przy tym
prawo m odhtwy (ius orandi) m a tak wielkie znaczenie, że przyczynia się
do rozwoju prawd dogm atycznych i wyprzedza prawo wierzenia (ius
credendi). Tak więc m odlitw a tworzy rozwojową formę życiową w war
stwie czysto duchowej, podobnie jak w warstwach wcześniejszych
zabawa, dociekanie, praca i twórczość, przez które wychowanek musi
przejść, by rozwijać pełnię swego człowieczeństwa.
215
z celowością rozwojową danej warstwy. Obecnie przyjrzyjmy się
dojrzewaniu człowieka od strony wytworów, w których się ono wyraża.
Jak już wiemy, proces jakościowy rozwoju polega na integracji, czyli
całkow aniu się rozwiniętych ilościowo części składowych podłoża (patrz
cz. III rozdz. II p. 1). Najsilniejsze z nich zaczynają podporządkowywać
sobie słabsze składniki i w ten sposób kształtuje się nowy układ, który
nazywamy strukturą rozwojową. Tak np. w warstwie psychologicznej
u jednego wychowanka może brać górę inteligencja, u innego wola lub
uczucie, które organizując układ mogą nadawać mu kierunek intelek-
tualizmu w pierwszym wypadku, woluntaryzm u w drugim lub sen
tymentalizm u w trzecim. Każda warstwa dojrzewając wytwarza włas
ną strukturę rozwojową, do której kolejno należą: tem peram ent,
indywidualność, charakter, osobowość oraz struktura światopoglądo
w a70. Ponieważ każda struktura tworzy układ rozwiniętych już skład
ników podłoża, czyli organizuje funkcje danej warstwy, dlatego też
struktury są dynamiczne i regulują działanie, zachowanie się i p o
stępowanie jednostki. Rozwój zaś coraz wyższych struktur integruje,
włącza w całość działanie struktur wcześniejszych, na skutek czego
postępowanie człowieka w sposób naturalny doskonali się i szlachet
nieje, staje się coraz bardziej ludzkie.
Doskonalenie struktur rozwojowych polega na tym, że w każdej
z nich coś na trwałe pozostaje ze struktur niższych (tak np. własnego
tem peram entu i indywidualności nie możemy się nigdy pozbyć), a coś
przybywa ze struktury wyższej. Przybywa tu z każdą wyższą strukturą
większy udział duchowości ludzkiej, dołączają się stopniowo cechy
osobowościowe, wśród których arystotelesowski logos, czynnik rozu
mowy i poznawczy prowadzi do mądrości, budując na pojęciach
konkretnych ogólniejsze, a na zmysłowych formach poznanie wyższe,
oparte o operacje formalne, odwracalne i logiczne. N a skutek tego
ostatecznie poziom kultury i m oralności narodów zależy od „poziom u
umysłów" członków społeczeństwa, czyli od poziom u wykształcenia
ogólnego. Jednakże i w tej dziedzinie wkracza „losowość" rozwoju co
raz szerszej i głębszej wiedzy ludzkiej, w której obok strony m atem aty
cznej, przyrodniczej i technicznej równolegle pow inna się rozwijać tak
że strona hum anistyczna, filozoficzna i teologiczna wiedzy. D opiero ta
harm onijna rozbudowa całej wiedzy ludzkiej warunkuje wzrost życia
216
m oralnego i społecznego, określanego jako życie duchowe ludzkości.
Od strony rozwoju wychowawczego człowieka konieczny jest rozwój
wszystkich struktur i cech osobowościowych pełnej duchowości ludz
kiej. Nie wolno więc zastępować logosu tj. rozumności wyższą ducho
wością, gdyż wówczas akcent przesuwa się ze sfery intelektualnej na
uczuciową i wolicjonalną, jak to robi emocjonalno-woluntarystyczna
pedagogika „nowego wychowania". I odwrotnie nie należy zadowa
lać się rozwijaniem wyłącznie logosu, jako „inteligentnej duchowoś
ci", z wykluczeniem jej wyższych, światopoglądowych i kulturowych
elementów, jak to czyniła „szkoła stara" XIX wieku lub tenden
cje epigonistyczne. Stąd teoria warstwicowa kładzie nacisk w progre
sji wychowawczej na pełny rozwój struktur począwszy od tem pera
m entu i indywidualności, a na charakterze, osobowości i strukturze
światopoglądowej kończąc. To znaczenie m oralne struktur rozwojo
wych w postępowaniu i życiu człowieka uzasadnia potrzebę ich
bliższego poznania naukowego w pedagogice, do czego kolejno przej
dziemy.
a) Najwcześniej, bo już w głębokiej starożytności, poznaną strukturą
rozwojową człowieka był tem peram ent. Sam term in, pochodzący od
łacińskiego wyrazu temperare, znaczącego mieszać coś ze sobą, wiązał
się z teorią starożytnych lekarzy, G reka H ipokratesa (V w. przed C hr.),
ojca medycyny i Rzym ianina Galenusa (II w. po Chr.) o wilgotnościach
(humores) w ciele ludzkim pomieszanych ze sobą, ale z przewagą bądź to
gorącej krwi (łac. sanguis), zimnej żółci (gr. chole), czarnej żółci (gr.
melajna chole) lub flegmy, śluzu (gr. phlegma). Stąd pochodzi klasyczny
podział tem peram entów na sangwiników (żywe, zmienne reakcje,
słom iany ogień), choleryków (wybuchy silnych uczuć), melancholików
(łagodne usposobienie i powolność), flegmatyków (obojętność uczucio
wa i nieruchawość). Psycholog W. W undt w XIX wieku sprowadził
podstawę podziału tem peram entów do czterech kombinacji, na które
składają sią: a) sposób reagowania (reakcja szybka lub powolna) oraz
b) siła i czas trwania reakcji (długo- lub krótkotrw ała).
W spółcześnie medycyna wiąże tem peram ent z postawą uczuciową
i tem pem psychicznym je d n o stk i71, wyrażającym energię życiową lub
żywotność organizmu. Typy zaś tem peram entu uzależnia się dziś od
konstytucji budowy ciała: astenika (budowa wąska), pyknika (budowa
217
przysadzista), atletyka (budowa m uskularna) lub dysplastyka (budowa
nieharm onijna) (E. Kretschm er); od przewagi tkanek w ujęciu W. H.
Sheldona: endomorfia (przerost narządów wewnętrznych i tkanki
tłuszczowej), mesomorfia (przewaga tkanki mięśniowej) lub ektom or-
fia (rozwój tkanki nabłonkowej i nerwowej); od układu nerwowe
go i przewagi pobudzania lub ham ow ania jak głosi I. Pawłów (chole-
ryk - typ silny, pobudliwy, flegmatyki - typ silny, spokojny, sangwinik
- typ silny, żywy, flegmatyk - typ słaby, zaham owany); czy od prze
wagi gruczołów dokrewnych, horm onalnych (N. Pende).
Wszystkie nowe typologie tem peram entu, podobnie ja k teoria
klasyczna, uzależniają go od organizmu i jego poszczególnych skład
ników biologicznych. Dlatego na tej podstawie należy określać tem
peram ent jako pierwszą strukturę w rozwoju warstwy biologicznej,
która przejawia się w reakcjach emocjonalnych i w m otoryce popędowej
aktywności. Trafnie to podkreśla typologia francuska Le Senne'a,
wyróżniając w tem peram encie, nazywanym charakterem , trzy elementy:
emocjonalność, aktywność oraz siłę reakcji72. Biologiczność tem pera
m entu powoduje to, że jest on strukturą całkowicie wrodzoną, dziedzi
czoną genicznie po rodzicach i wstępnych pokoleniach. Dlatego też
tem peram ent tworzy sta łą i trudno zmiennąwłaściwość jednostki, która
reaguje odruchow o bez udziału inteligencji według swego typu tem -
peram entalnego na każdorazowe przeżycie przykrości lub przyjemno
ści. Ten czysto naturalny sposób postępow ania, szczególnie kiedy
jednostka posiada zbyt żywy lub niewrażliwy tem peram ent, stanowi
wielką trudność wychowawczą, którą trzeba przezwyciężyć przez
nadbudow anie nad nim wyższej struktury indywidualności.
b) W integracji warstwy psychologicznej powstaje struktura in
dywidualności jako istota odrębna i niepodzielna (łac. individuum)
jeszcze na w pół w rodzona ze względu na typ posiadanej inteligencji, ale
już na w pół rozwinięta na drodze własnego doświadczenia i kształcenia
w szkole. Indywidualność więc jest całościowym układem cech, dys
pozycji i tendencji psychicznych jednostki. Jednakże odróżniam y ja k
by dwie strony indywidualności. Jedną stanowi tzw. indywidualność
negatywna, polegająca na celowym rozwijaniu przez jednostkę różnicy
pomiędzy sobą a innymi, na podkreślaniu wyższości jakiejś cechy,
218
choćby to były piegi na nosie, którą jednostka m łodociana uważa za
wyróżnienie i powód do dumy. Ze względu na możliwość górowania
jednych funkcji psychicznych nad pozostałym i w indywidualności
tworzy się druga strona - indywidualność pozytywna, która przy
przewadze funkcji poznawczych staje się indywidualnością intelektual
n ą (celebrotonik w term inologii Sheldona od łac. celebrum - mózg),
przy rozwinięciu funkcji uczuciowych tworzy indywidualność sen
tym entalną (wiscerotonik opanow any uczuciami wygodnictwa od łac.
viscera - wnętrzności), przy wybujałych zaś funkcjach wolitywnych
wykształca się na indywidualność w oluntarną som atotonik o dużej sile
i energii, od gr. soma - ciało). Te trzy zasadnicze rodzaje indywidualno
ści psychicznej rozpadają się jeszcze na drobniejsze typy.
Typologia intelektualnych indywidualności wiąże się z rodzajem
wrodzonej jednostce reakcji umysłowej i jej osobistą postawą poznaw
czą w stosunku do świata zewnętrznego i jego strony zjawiskowo-
-pojęciowej, działającej poprzez zmysły-analizatory na psychikę. P o
nieważ typy reakcji umysłowej na poznawane rzeczy zależne są od
rodzaju odziedziczonej inteligencji, stąd też stosownie do tych rodzajów
m ożna wyróżnić w indywidualności także przeciwstawne typy, jak
indywidualności refleksyjne o skłonnościach do nam ysłu i intuicyjne,
wyczuwające wnikliwie istotę rzeczy, indywidualności realistyczne,
nastawione na konkrety w poznaniu i kontemplacyjne, zdolne do
abstrakcji i rozmyślania, indywidualności praktyczne, ceniące korzyść
i teoretyczne, skłonne do ujmowania pojęciowego, indywidualności
analityczne, rozwijające szczegóły oraz indywidualności syntetyczne,
stwarzające całości.
N atom iast w zakresie funkcji emocjonalnych indywidualność pozy
tywna wyraża się w usposobieniu, które może być optymistyczne
z nadzieją na rozwiązanie dobre sytuacji lub pesymistyczne w stałym
przewidywaniu najgorszego, usposobienie żartobliwe lub poważne itp.
D o usposobień m ożna zaliczyć typy introwertyków, zamykających się
w sobie i ekstrawertyków towarzysko i beztrosko nastawionych na
otoczenie zewnętrzne (C. G. Jung), także typy cyklotymiczne oscylujące
między radością i smutkiem, nastawione na epikurejskie używanie życia
oraz typy schizotymiczne, nieśm iałe lub ironiczne wobec otoczenia,
często o surowej m oralności i fanatycznej ideowości (E. Kretschm er).
Wreszcie w zakresie dążeń i strony wolitywnej w indywidualności
m ogą wystąpić typy egoistyczne, dążące do osiągania własnego interesu
219
lub przeciwnie typy altruistyczne, ofiarne i oddane dobru drugich; także
typy agresywne, zaczepne, skłonne do awantur, pewne siebie i swej mocy
lub typy nieagresywne, lękliwe i bezradne (A. Adler).
Jak widzimy na podstawie przeglądu typologicznego, indywidual
ność określa postępow anie wychowanka w oparciu o integrację psy
chiczną reakcji umysłowej, usposobienia oraz postawy dążeniowej,
dlatego też przez inteligentne dostosowanie się do sytuacji (np. wobec
nauczyciela czy zwierzchnika) potrafi ham ow ać bezpośrednie reakcje
przykrego tem peram entu (np. podskakiwania w miejscu przy irytacji),
jednakże postępowanie takie, jako przystosowawcze tylko do w arun
ków otoczenia, nie zawsze ze względu na swój egocentryzm jest godne
człowieka, dlatego też szczególnie indywidualność negatywna może
prowadzić do skrajnego indywidualizmu, który musi być drogą uspołe
cznienia wychowanka pedagogicznie opanow any i przezwyciężony.
c) Opanowanie wybujałej indywidualności możliwe jest w rozwoju
przez wyższą strukturę charakteru m oralnego, kształtującą się w war
stwie socjologicznej. W łaśnie charakter stanowi pierwszy wyraźny cel
pracy wychowawczej nad wychowankiem, ponieważ jako wytwór p ro
cesu uspołecznienia wyprowadza wychowanka z biologicznego egoiz
m u samozachowawczego, jak też z egocentryzmu i egotyzmu psy
chicznego.
C harakter bywa rozmaicie pojmowany przez różnych autorów , czy
to jako zespół trw ałych cech i dyspozycji psychicznych, czy to jako
swoisty układ woli, jako stałe postępowanie m oralnie dobre lub jako
czynna postawa wobec życia73. Wszystkie te określenia jednakże zga
dzają się ze sobą w tym, że wynikiem i wyrazem działania charakteru
staje się stabilizacja, stałość i konsekwencja postępow ania według
przyjętej zasady m oralnej. Zasady te nie są tworzone przez wychowan
ków, lecz przyjmowane w procesie socjalizacji rozwojowej z etosu
społecznego i uznawane za własne, na skutek czego najpierw kształtu
je się m oralność heteronom iczna, obcopraw na, zanim przetworzy się
w m oralność autonom iczną, w łasnopraw ną74.
C harakter tworzy więc zespół cech, w których wyraża się osobisty
stosunek wychowanka do innych ludzi, do zagadnień codziennego życia
i do samego siebie, decydując o społecznej i moralnej wartości po-
220
stepowania. Struktura społeczno-etyczna charakteru jest już bardzo
złożona, gdyż łączy w sobie tak tem peram ent, nazywany czasami
charakterem wrodzonym , jak też indywidualność jako charakter naby
ty, ale istotną część tej całości stanowi charakter m o ra ln y 75, który
reguluje przejawy reakcji tem peram entu i indywidualności, wykorzys
tując ich m otorykę i energię w postępow aniu zgodnie ze swymi
zasadami. Jednakże charakter m oralny osiągany przez wychowanka
własną pracą nad sobą także m a skomplikowaną budowę. Podstawami
jego działania są przede wszystkim: a) świadomość zasad m oralnych
postępow ania jako wynik pouczania etycznego oraz b) silna wola
wyrabiana drogą motywacji przez wykonywaną pracę i służąca tym
zasadom w konsekwentnej ich realizacji przez pokonywanie w sobie
oporów wewnętrznych i lenistwa. Dzięki tem u postępow anie wy
pływające z działania charakteru staje się świadome i dobrowolne,
wykazując podstawowe cechy czynu etycznego. Czynniki te tworzą tzw.
część instrum entalną charakteru m oralnego, nastawioną na określoną
hierarchię wartości i zasad dobrego postępow ania zgodnie z przyjętą
ideą m oralizm u, co znów stanowi drugą część charakteru tzw. kierun
kow ą76. W związku zaś z częścią kierunkową typologia charakteru
m oralnego zależy od systemu wartości i uzasadnień ideologicznych.
Może to być więc charakter chrześcijański jako zespół cnót teologicz
nych rozwijających się na gruncie 4 cnót kardynalnych (por. cz. II
rozdz. III p. 2), albo charakter liberalny, rozum ianyjako zespół zalet
m oralnych, będących produktem wysublimowanych instynktów (por.
cz. II rozdz. IV p. 3), albo też jako charakter socjalistyczny, tworzący
układ cenionych społecznie nawyków kolektywizmu, patriotyzm u z
internacjonalizm em , socjalistycznego stosunku do pracy i własności
społecznej (por. cz. II rozdz. V p. 3).
Postępowanie oparte o charakter, chociaż tak pożądane wychowaw
czo, nie kończy procesu doskonalenia m oralnego, z jednej bowiem stro
ny kształtow anie się charakteru wychowanka w dalszym jego rozwoju
zostaje zagrożone utrw alaniem się wad, jak lenistwo, kłam stw o, brak
zdyscyplinowania, k rn ąb rn o ść 77, które wypaczają charakter m oralny
221
i m ogą być pokonane tylko przez pracę samowychowawczą, z dmgiej
zaś strony konsekwencja postępow ania według przyjętych zasad m oral
nych najlepiej się udaje w określonych w arunkach społecznej stabiliza
cji. W w arunkach natom iast zmiennych i nowo tworzących się po
stępowanie człowieka musi być twórcze, konstruujące nowe podstawy,
do czego przyczynia się już nie charakter, lecz wyższa konstrukcja
rozwojowa osobowości twórczej.
d) Wyraz „osobowość", wprowadzony przez personalizm krytycz
ny na oznaczenie maksymalnego rozwoju osoby jako jedności celowo
działającej (unitas multiplex- por. cz. II rozdz. IV p. 3), obecnie posiada
szereg zróżnicowanych znaczeń na terenie filozofii, psychologu, etyki
czy pedagogiki. Występują tu ujęcia metafizyczne, empiryczne, n o r
m atyw ne78 oraz rozwojowe.
Metafizycznie osobowość znaczyjaźń, duszę lub duchajako substan
cjalny podm iot cech psychicznych. Empirycznie w psychologu osobo
wość znaczy każdorazową, indywidualną całość cech psychicznych i fi
zycznych niemowlęcia, dziecka czy dorosłego człowieka. Pojęcie psycho
logiczne osobowości m a więc charakter opisowy i ogólny, czym zbliża się
do właściwego pojęcia indywidualności. Tak amerykański psycholog G.
Allport początkowo określa osobowość jako „dynamiczną organizację
w jednostce tych psychologicznych układów , które określają jej jedyne
przystosowanie się do jej środowiska"79. Później zaś jeszcze bardziej
rozszerza poza przystosowanie społeczne do środowiska, podkreślając, że
osobowość to zespół rozwijających się takich dynamizmów, które przeja
wiają się w zachowaniu i myśleniu jednostki, w czym charakter stanowi
m oralną stronę osobowości, odpowiedzialną za postępowanie osobnika80.
N orm atyw ne zaś widzenie tego pojęcia w etyce ujmuje osobowość
jako ogół cech, którejednostka pow inna posiadać, dążąc do ideału swej
osoby zgodnie z postulatam i m oralności i prawdziwego poglądu na
świat. W ten sposób osobowość normatywnie ujęta dotyczy nie punktu
wyjścia dla rozwoju, jak w psychologu, lecz punktu dojścia i oceny
końcowego wyniku, wytworu.
222
Podobne stanowisko do normatywnego w etyce występuje także
wpedagogice, z tą różnicą, że pedagogika, będąc nauką mieszaną, awięc
nauką opisową o faktach i równocześnie nauką norm atyw ną o tym, co
powinno w rozwoju być osiągnięte (por. cz. I rozdz. III p. 3), traktuje
osobowość rozwojowo jako strukturę wyższego rzędu i wytwór póź
niejszego etapu życia, aniżeli dzieciństwo szkolne i wiek dorastania.
Stawanie się więc pedagogicznej osobowości w procesie rozwijania się
człowieka nie wynika bezpośrednio z rozrastania się cech psychicznych,
ich dyferencjacji i potęgowania się ilościowego siły działania, lecz
powstaje z dążności do scalania się wewnętrznego, integracji, której
towarzyszą takie zjawiska wychowawcze, ja k rozwój samoświadomości
wychowanka, dążenie do samowychowania, wartościowanie samego
siebie, czyh waloryzacja osoby, poczucie godności osobistej i honoru,
utożsam ianie się z idealną strukturą wartości, wreszcie norm alny lub
wypaczony plan życiowy81 (por. cz. III rozdz. I p. 3).
W ten sposób w czasie rozwoju warstwy kulturologicznej przez
uwrażliwienie na wartości kulturowe tworzy się w wychowanku struk
tu ra osobowości jako żywa, zorganizowana całość i „ognisko wartoś
ciowania, rzutow ania celów i działania", nadające życiu kierunek,
uzasadniony etyką i światopoglądem. Stąd też trafnie chwyta rysy
osobowości w ujęciu pedagogicznym następujące określenie: „O sobo
wość jest dziełem sam okształcenia się w osiągnięciu pewnej spoistej,
harmonijnej struktury duchowej z zachowaniemjej odmienności osob
niczej, jej indywidualności. Osobowość w rozwoju swoim kształtuje się
według pewnych wytycznych, zarysowanych na poznaniu i wartoś
ciowaniu zjawisk życia oraz na poznaniu i ocenie swoich możliwości.
Toteż człowiek taki musi mieć pewien stosunek do samego siebie, do
losu swego, do swego życia wewnętrznego, musi rzutować sobie pewną
linię rozwojową i wybrać wobec tego jej k ie ru n e k "82. Ażeby więc
odróżnić pedagogiczne ujęcie osobowości od wszelkich innych, nazy
wamy ją osobowością twórczą, ponieważ jest to struktura bardziej
duchowa aniżeli charakter i rozwijająca się dzięki twórczemu przeżywa
niu wartości kulturowych. Odznacza się ona samodzielnym dążeniem
223
do oryginalnej twórczości w interesującej jednostkę dziedzinie kultury
zgodnie z jej uzdolnieniam i i utalentow aniem . W wyniku tego wy
chowanek odkrywa swe pow ołanie życiowe, samodzielnie wybiera
zawód, autonom icznie planuje swe życie jako proces dorabiania się
własnego typu osobowości. Początkowo uzdolniona intelektualnie
m łodzież, np. akadem icka, rozprasza się w wielu kierunkach zainte
resowań, ale szybko musi przejść przez życiowy Rubikon, by ze sta
dium osobowości psychologicznie rozproszonej dojść do osobowości
zogniskowanej na swym obranym i wartościowym celu życia83.
Osobowość jednakże nie utożsam ia się z obranym i opanowanym
zawodem czy specjabzacją. Pod tym względem występują dwa przeciw
stawne typy: osobowości endoponicznej (gr. endon - wewnątrz, ponoś
- praca, trud), która zamyka swe szczęście i rozwój w ram ach u-
m iłowanej pracy zawodowej z pow ołania i osobowości egzoponicznej
(gr. ekso - na zewnątrz), która obok pracy zawodowej rozwija się
szczególnie w jakiejś dziedzinie kultury, jak np. św. Paweł apostoł
narodów - z zawodu tkacz nam iotów , czy Baruch Spinoza, oryginalny
filozof - szlifierz diam entów. W spółczesność ceni osobowość endopo-
niczne, rozm iłow ane w swojej specjalności, chociaż w kulturze dotych
czas dały najwięcej twórczego w kładu osobowości wielostronne, eg-
zoponiczne, jak L eonardo da Vinci, M ichał A nioł B uonarotti, czy u n as
M ikołaj K opernik i inni. Osobowości egzoponiczne zwykle pozostają
pod wpływem pasjonujących daną jednostkę zagadnień nauki, sztuki,
ekonomii, życia społecznego, polityki czy rebgn, stąd m a tu odpowied
nie zastosowanie znana nam typologia osobowości E. Sprangera,
dzielącaje n a 6 typów czystych, jak teoretyczny, estetyczny, ekonomicz
ny, społeczny, pobtyczny i rebgijny (por. cz. II rozdz. IV p. 3). Ale m ogą
powstawać mieszane typy osobowości technicznej, prawniczej czy
pedagogicznej, chociaż współczesna cywilizacja techniczna urabia p eł
ne typy osobowości o m entalności i postawach tech n iczn y ch 84.
Jednakże na osobowość ludzką m ogą mieć wpływ nie tylko odrębne
dziedziny wartości kulturowych, lecz także całokształt hierarchii w arto
ści w określonym typie historycznym kultury, np. wschodniej, europej-
224
skiej czy chrześcijańskiej. W związku z tym trzeba osobno mówić
o osobowości chrześcijańskiej85 czy innych systemów kultury, np.
proletariackiej. Wreszcie powstają w środowiskach społecznych roz
wojowe typy osobowości człowieka dobrze wychowanego, czyh m ąd
rego i dobrego zarazem, który wychodzi z kręgów wychowawczych
rodziny, szkoły, sem inarium duchownego, klasztoru czy uniwersytetu,
albo człowieka zabawy towarzyskiej, wywodzącego się z kręgów
zabawowych rówieśników, albo też typ człowieka walki czy pracy,
formowany od m łodości w kręgach pracy zawodowej lub w kręgach
zrewolucjonizowanych i m ilitarnych, o czym była już mowa przy
określaniu formy rozwojowej twórczości (por. cz. III rozdz. III p. 2).
Zawsze jednakże osobowość twórcza i jej zróżnicowane typy kształtują
się w okresie przeżywanej autonom ii m oralnej, w której wychowanek
samodzielnie n ak ład a na siebie obowiązki i bierze odpowiedzialność za
swe postępow anie i życie.
e) Najwyższą strukturę rozwojową, kierującą postępow aniem w
warstwie czysto duchowej, stanowi struktura światopoglądowa. C ho
dzi w niej o praw idłowo rozwinięty światopogląd osobisty jako zes
p ó ł własnych przekonań o świecie, źródłach absolutnych bytu, o czło
wieku, jego istocie i celu życia, czyh całokształt składający się tak
z prawdziwego poglądu na świat, ja k i poglądu na życie ludzkie i los
człowieka, rozwiniętych w oparciu o wiedzę nauk szczegółowych
- przyrodniczych i hum anistycznych, zaspakajających pytania wyjaś
niające, jak też o wiedzę filozoficzną w zakresie pytań o przyczyny
ostateczne bytu i istnienia oraz o wiedzę teologiczną, dającą odpowiedź
na eschatologiczne pytania teologiczne o sens świata, życia i śmierci
(por. cz. I rozdz. V p. 3). Ponieważ światopogląd osobisty rośnie w nas
razem z nam i, buduje się przez całe życie od dzieciństwa przedszkolnego
zjego światopoglądem magicznym, potem przez dzieciństwo szkolne ze
światopoglądem naiwnego realizmu, przez wiek dorastania ze świato
poglądem b u n tu i negacji aż do ideabzmu w poglądzie na świat w wie
ku m łodzieńczym (por. cz. I rozdz. V p. 2), stąd nie zawsze jest on
prawdziwy, pełny i zharm onizowany, lecz przeciwnie często tworzy
niezborny konglem erat przeżytków dzieciństwa (np. postawy uprzedze
nia i lęku), zabobonów, wierzeń magicznych, przesądów, opinii obiego
wych, supozycji, sądów wyuczonych, wyczytanych, zapam iętanych, ale
225
bez osobistego przekonania o ich prawdziwości. Poza tym na treść tej
mieszaniny wiedzy naukowej, świadomości społecznej i podświado
mości, działającej w II nurcie życiowym (por. cz. III rozdz. I p. 3d)
wywierają wpływ i presję tak ideologie społeczne, czyli światopoglądy
uznane przez grupy za obowiązujące ich członków, ja k też teazje
filozoficzne jako światopoglądy szkół i systemów filozofii, dlatego też
struktura światopoglądu konkretnego człowieka, dochodzącego do
stadium dorosłości, może być albo w pełni zgodna z n a tu rą ludzką,
która dąży do norm alnego osiągnięcia całkowicie rozwiniętego człowie
czeństwa z jego duchowością i cechami religijno-moralnymi postawy
życiowej, albo też będzie w mniejszym stopniu światopoglądem samo
dzielnie przeżytym i własnym, natom iast zostanie ukształtow any na
m odłę określonej ideologh społecznej i klasowej, np. w kapitalizmie,
bądź też pod wpływem jakiejś teazji filozoficznej. M im o to n a tu ra
ludzka w jednym i w drugim wypadku dochodzi mniej lub więcej do
głosu i upom ina się o swoje prawa. W związku z tym niezależnie od treści
światopoglądu czy to naukowego, filozoficznego, religijnego, czy to
poglądu na świat teistycznego lub ateistycznego, same formy wyrazu
w zakresie głębszego przeżycia światopoglądowego o tonacji kontem
placyjnej i modlitewnej (por. cz. III rozdz. III p. 2e), ja k też sama
problem atyka struktury światopoglądowej rozwiązana pozytywnie (tei-
stycznie) lub negatywnie (ateistycznie) pozostają zawsze analogiczne
i jeśli nie są tożsam e, to będą podobne, jak figury symetrycznie od
wrócone wobec tej samej osi. Trzeba więc najpierw znać strukturę
pełną i pozytywną, by m óc zorientować się we właściwościach świato
poglądów negatywnych i niepełnych. Tak to wychodząc od praw do
mówności, lepiej poznajemy istotę kłam stw a, ale nigdy odwrotnie,
gdyż nie możemy na podstawie błędu sądzić o prawdzie.
Święty Tomasz z Akwinu, ja k pam iętam y, określając proces wy
chowawczy wyraził prawdę, że cel, jakim jest pełnia człowieczeństwa,
stanowi stan cnoty (por. cz. II rozdz. III p. 1). Ów stan cnoty tworzy
podstawę struktury światopoglądowej. Od strony wychowawczej na
stan cnoty składa się synteza idei m oralizm u, personalizm u i hum aniz
mu, od strony zaś etycznej cnota nie polega na stawianiu sobie samemu
prawa m oralnego, lecz na podporządkow aniu swych zasad postępow a
nia obiektywnym norm om praw a naturalnego i praw a wiecznego.
S truktura światopoglądowa powstaje więc nie we wcześniejszym okresie
autonom ii moralnej i stawiania sobie samodzielnie celów i planów
226
życiowych przez osobowość, lecz dopiero w okresie teonom ii moralnej
(gr. theós - Bóg, nomos - prawo), czyli przez poddanie się ogólnoludz
kiemu prawu m oralnem u i prawu Bożemu. Proces doskonalenia życia
wewnętrznego w warstwie czysto duchowej prowadzi więc do Absolutu
i do źródła praw a m oralnego - Woli Bożej. Dlatego też stan cnoty
w pełni rozwiniętego człowieczeństwa ostatecznie polega na przyjęciu
Woli Bożej tak w zakresie naturalnego porządku, jak i w porządku
nadprzyrodzonym łaski. Taki zaś stan doskonałości wewnętrznej czyni
ze struktury światopoglądowej, będącej syntezą poglądów prawdzi
wych na świat, Boga, człowieka i jego życie wieczne, żywe źródło idei,
motywów i sił duchowych zmierzających do w spółpracy z łaską nad
przem ianą swej natury, nad stworzeniem w sobie nowego człowieka
w rozum ieniu św. Pawła, nad uświęceniem wreszcie siebie i świata.
W chrześcijaństwie więc struktura światopoglądowa w dalszym rozwoju
wewnętrznym staje się świętością danego człowieka, rozwijającego się
w sposób nadprzyrodzony na wyżynach mistycznej łączności z Bogiem
w Jego Kościele i przez Jego Kościół. Tak właśnie, jak struktura
światopoglądowa rośnie z rozwojem człowieka, podobnie stopniowo
przez całe życie przem ienia się ona w świętość, która nie tylko jest celem
nieogarniętym i etapem najwyższym w rozwoju, ale także tworzy drogę
powolnego przekształcania się natury ludzkiej pod wpływem współ
pracy z łaską na każdym etapie rozwojowym. Elementy analogiczne do
struktury prawdziwej świętości znajdują się w ideologicznej „świętości"
każdego systemu wychowawczego. Tak więc Tomaszowa ekstaza
w górę (por. cz. III rozdz. II p. 1) w rozwoju człowieka znajduje swe
spełnienie w m iłosnym łączeniu się z Bogiem Przedwiecznym, gdy
analogicznie ekstaza w d ó ł dochodzi w procesie wykolejenia wy
chowawczego do całkowitego odwrócenia się od Boga Prawdziwego i do
Jego zaprzeczenia, ale nie pozbywa się ekstatycznego zachwytu ku tem u,
co nie jest najwyższym dobrem , lecz tylko rzeczą czy ideą deifikowaną.
Kończąc przegląd zagadnień związanych z wychowaniem jako
naturalnym wzrostem i rozwojem siły biosu w ujęciu teorii warstwicowej
należy pam iętać, że rozwój struktur w biosie nie jest czymś autonom icz
nym, lecz kształtuje się przez wzrost duchowości przy pom ocy dynami -
zmów zewnętrznych procesu rozwojowego, kierujących i modyfikują
cych rozwój biosu. Stąd najsilniej zaznacza się siła biosu we wrodzonej
strukturze tem peram entu oraz w na p ó ł wrodzonej, ze względu na
inteligencję lub usposobienie, strukturze indywidualności. N atom iast
221
działanie społeczne etosu najbardziej odbija się na strukturze moralnej
charakteru oraz częściowo osobowości twórczej ze względu na kulturę
masową danego społeczeństwa lub struktury środowisk grupowych.
Wreszcie najpełniej dochodzi do głosu n a tu ra duchowa człowieka
w strukturze światopoglądowej i dalszej świętości, bądź ideologicznym
nastawieniu i orientacji życiowej, jednakże zawsze przy pom ocy psy-
chagogicznej wychowawców jako dzieło przede wszystkim agosu,
który wcześniej już współpracuje z etosem nad charakterem m oralnym
i typem osobowości. Dlatego też rozwój człowieka należy rozpatrzyć
nie tylko od strony moralnej i samorzutnej biosu, ale także od strony
działania środowiskowego etosu oraz działania psychagogicznego
agosu na duchowość wychowanka. Obecnie z kolei zwrócimy uwagę na
sytuacje życia społecznego, kształtujące się w etosie, przez które roz
wój biosu przechodzi, by następnie przejść do określenia pom ocy wy
chowawczej, udzielanej w agosie przez wychowawców różnego ro
dzaju.
R o z d z i a ł IV
228
nurcie życia społecznego, które jako odrębna siła etosu stara się m o
dyfikować pęd życiowy jednostki rozwijającej się według swojego
kierunku, dążąc do przystosowania wychowanka w życiu grupowym
(por. cz. III rozdz. I p. 3b).
Poznawaniem czynników środowiskowych i zużytkowaniem ich
praktycznie w wychowaniu zajmuje się specjalny dział pedagogiki o-
pisowej zwany pedagogiką m esologiczną86 (gr. meson - środek; me-
seuo - jestem po środku). Przedm iotem mesologh lub ekologu jako
nauk o środowisku jest samo otoczenie (milieu) życiowe i jego wpływ
na cechy organizmów w biologii, a na zachowanie się i reakcje jed
nostek w psychologu lub grup w socjologu oraz wpływy na rozwój
wychowawczy w pedagogice. W związku z tym pojęcie środowiska
nie jest w naukach jednoznaczne. Przede wszystkim wyróżniamy
środowisko obiektywne, na które składa się otoczenie jako zespół
warunków, rzeczy i osób, stanowiących wprawdzie stałe tło życiowe
wychowanka, ale nie zawsze wywierających wpływ na jego rozw ój87.
Jedynie niektóre elementy otoczenia działają dynamicznie na daną
jednostkę i wywołują zmiany w wychowaniu i te tylko tworzą środo
wisko życiowe jako część ogólnej biosfery ludzkiej. N astępnie nie
wszystkie wpływy, jakim podlega wychowanek, będą dla dalszego
rozwoju jednostki wychowawczo dobre i zdrowe, w środowisku życio
wym bowiem działają także czynniki szkodliwe, jak np. alkohol,
pornografia, życie uliczne, złe przykłady. Dlatego też w środowisku
życiowym trzeba odróżnić: 1° - środowisko wychowawcze jako c a ło
kształt rzeczywistych wpływów na jednostkę, głównie jednak działa
jących w sposób nieświadomy i niezamierzony, jak np. w rodzinie
wiejskiej88, wpływów stałych i zmiennych tak szkodliwych w roz
woju wychowanka, jak też wywołujących korzystne zmiany zgodnie
z dobrem rozwojowym oraz 2° - środowisko pedagogiczne, które
świadomie i celowo, jak np. szkoła, stara się usuwać wpływy ujem
ne, a potęgować dodatnie, kierując rozwojem wychowanka ku war
tościowym wzorom i do wzniosłego, szlachetnego ideału człowie
229
k a 89. Odróżnienie środowiska wychowawczego od pedagogicznego,
m im o potocznego traktow ania tych uar'y jako synonimów, jest bardzo
ważne, gdyż pierwsze stanowi mieszaninę dobrych i złych wpływów jako
wytwór społecznego życia etosu, drugie zaś środowisko (pedagogiczne)
jako stwarzane przez wychowawców nozostaje w ram ach celowego
działania agosu, kierującego wychowanka ku ideałowi człowieka.
W zakresie zaś treści wpływających na wychowanka dzieli się
środowiska inaczej, wyróżniając: a) środowisko naturalne obejmujące
zarówno pozaziemskie wpływy na organizmy (prom ieniowanie kos
miczne, jądrow e, jonosfery itp.) wraz z wpływami geograficznymi
(teren, gleba, klim at) oraz otoczenie przyrody żywej (m ikroorganiz
mów, owadów, flory i fauny); b) środowisko społeczne osób i stosunków
między nimi zachodzących (zarówno w środowisku rodzinnym , sąsiedz
kim, szkolnym, zawodowym, kościelnym, jak i szerszym - obywatel
skim, partyjnym itp.); c) środowisko kulturowe z wpływami kultury
m aterialnej (budownictwo, kom unikacja, warsztaty pracy) oraz kultury
duchowej, przekazywanej nie tylko na drodze wychowania, nauczania,
szkolnictwa, oświaty, duszpasterstwa, ale także środkam i pośrednim i
masowej informacji (książki, prasa, magazyny ilustrowane, kino, radio,
telewizja itp.). W tej dziedzinie działa także podkultura (subculture)
różnych grup marginesowych i zbuntow anych przeciw społeczeństw u90.
Obydwa podziały środowiska - co do możliwości i wartości wpływów
oraz co do czynników wpływających i ich treści - krzyżują się i splatają
ze sobą tak, że trudno je rozgraniczyć. Stąd najczęściej środowisko
społeczne i kulturowe łączy się w jed n o jako środowisko społeczno-
-kulturałne, szczególnie gdy chodzi o podkreślenie dynamicznego i
przetwarzającego wpływu na wychowanka przez celowe i programowe
działanie środowiska pedagogicznego. N atom iast w środowisku wy
chowawczym jak o w otoczeniu statycznego oddziaływania i biernego
poddaw ania się wpływom tak natury, rzeczy jak i obecnych osób,
występują zwykle skutki niezamierzone, nieświadome lub nieprzewi
dziane przez wychowawców.
Jak na podstawie określeń widzimy, znaczenie środowiska jako
całości oddziaływań jest w wychowaniu wielostronne, tak ze względu na
230
skutki i wpływy, ja k też ze względu na środki wpływu. U porządkow anie
tych krzyżujących się czynników zewnętrznych m ożna osiągnąć przez
zróżnicowanie skutków, to jest zmian, jakie m ożna i trzeba osiągnąć
w wychowaniu. Ponieważ chodzi tu o wszechstronny rozwój osobowo
ści wychowanka jako człowieka, dlatego też wychowawcy dążą nie tylko
do ukształtow ania świadomości (treści um ysłu, poglądów) oraz woli
rozumnej jako podstawy m oralnego postępow ania, ale także zmierzają
do urobienia motywów uczuciowych i nastrojów, które pobudzają
działanie woli, ja k również do opanow ania podświadomości w taki
sposób, by ona nie była przeszkodą i trudnością wychowawczą przez
sprzeczne dążenia w stosunku do świadomości. Zadaniem przeto
wychowania staje się opanowanie i pokierowanie: a) treścią świadomo
ści, b) dążeniem woli do dobra, c) sferą uczuć i d) postawami p o
pędowymi podświadomości.
Psychologia wpływu, czyh zm ian zachodzących w poglądach świa
domości, w postępow aniu woli, w usposobieniu uczuciowym oraz w
postaw ach podświadom ych zwraca uwagę na zasadniczy m echanizm
wpływów, którym jest dążność do wyrównywania poziom u psychicz
nego między jednostkam i lub pom iędzy jednostką i gm pą czy masą
ludzi (tłum ). N a skutek tego wyrównywania się poziom ów powstaje
wzajemne przystosowanie i upodobnienie psychiczne, nazywane przez
analogię do zjawiska w naczyniach połączonych - dyfuzją psychiczną.
W wyniku dyfuzji psychicznej może nastąpić albo obniżanie się pozio
m u psychicznegojednostki, np. w tłum ie, albo podwyższenie pod wpły
wem szlachetnej osobowości, np. wychowawcy czy też zespołu wycho
wawczego, ale poza tym zawsze powstaje udzielanie się, przenikanie
poglądów, zasad postępow ania, nastrojów i usposobień oraz postaw
dążeniowych. Wszystko to razem świadczy o wielkim znaczeniu środo
wiska szczególnie ludzkiego i całego otoczenia życiowego jednostek ja
ko źródła, z którego najczęściej pochodzą poglądy, zasady, nastroje
i postawy wychowanków.
Równocześnie jednakże wiemy, że środowisko różnicuje się na wiele
rodzajów, co pociąga za sobą odmienność ich wpływów. Stąd znając
skutki, do jakich wpływy środowiskowe zmierzają ze względu na swój
rodzaj i charakter, m ożna teoretycznie uporządkować działanie środo
wisk następująco: 1° - D ziałanie świadome, celowo zamierzone i bezpo
średnie dotyczy przede wszystkim kształtow ania treści świadomości
i dążeń rozumnej woli, a pochodzi od środowiska pedagogicznego agosu
231
oraz środowiska kulturowego, których świadome wpływy na wycho
wanka mogą być bardzo skuteczne, jeśli nie natrafiają na przeszkodę
tamującą ze strony przeżyć uczuciowych i dążeń podświadomości.
2° - D ziałanie nieświadome, niezamierzone i pośrednie wywiera wpływ
przede wszystkim na dążenia woli, nie zawsze poddanej kierownictwu
rozum u i świadomości oraz na usposobienie i nastroje uczuciowe,
kształtowane zaś jest ono przez środowisko wychowawcze etosu, zawie
rające w sobie tak dodatnie, jak i ujemne czynniki związane ze środowis
kiem społecznym lub społeczno-kulturalnym, które pośrednio docierają
swymi wpływami aż do świadomości, jak też do podświadomości
jednostki wychowywanej 1. 3° - Wreszcie działanie bezwiedne, ale
bezpośrednie i często nieprzewidziane przez wychowawców obejmuje
zwykle nastroje i przeżycia emocjonalne oraz postawy dążeniowe pod
świadomości, a jest dziełem wpływu całego środowiska życiowego biosu
łącznie ze środowiskiem naturalnym . 4° - N a koniec teoria warstwicowa
odkrywa subtelne oddziaływanie środowiska duchowego, w którym
promieniują najwyższe idee i wartości z tradycji kultury narodowej,
europejskiej, chrześcijańskiej i więzi ogólnoludzkich. Środowisko ducho
we jako najgłębszy wytwór historii życia i cywilizacji przybiera kształty
właściwe epoce czasu, najbardziej jest czułe na zmiany losu i podatne na
tajemnicze działanie łaski. W sposób nieuchwytny i twórczy wynika
z nadświadomych, ideowych dążeń agosu i kultury, z więzi uczuciowych
z etosem, szczególnie takimi grupami jak rodzina, klasa szkolna, szkoła,
grupa zawodowa i miejsce pracy oraz szerszymi grupami społecznymijak
Kościół, naród, państwo czy braterstwo ogólnoludzkie. Zawiera w sobie
także umiłowanie samego życia (biosu), miłość krajobrazu rodzinnego,
miłość Ojczyzny z całym pięknem środowiska naturalnego. Wpływy
nadświadome, ideowe, środowiska duchowego swoim klimatem kształ
tują w warstwie duchowej poczucie samego siebie, kim się jest jako
człowiek, jako Polak, Europejczyk, jako katolik czy wyznawca innego
światopoglądu. Ta świadomość siebie (self) integruje się w duchowości
jakby pewna nadświadomość przeżywana intuicyjnie i trudno wyrażalna
poza wzruszeniem czy oburzeniem z powodu szargania świętości, działa
zaś przez sumienie jako wyraz duchowego systemu sam okontroli,
kierujący postępowaniem człowieka. Różnorodność wszelkich wpływów
środowiskowych łącznie ze środowiskiem duchowym na wychowanka
obrazuje poniższy schemat, w którym linie proste oznaczają właściwe
wpływy środowiska, linie zaś przerywane wpływy uboczne nieświadome.
Nadświadomość
Środowisko ^umieniey
ywy
duchowe (adświadome;
(kultury,
historii, losu, *\
3.
taski) N\\ ^Swiadomo^ć Środowisko
A 'V 7 T T *- “ i
pedagogiczne
agosu
(środowisko
osobowe
wychowawców
i kulturowe}
2.
Środowisko
/ /\ \ C# ^ \ /
W p t y W y ^ r dążenia V \
wychowawcze
' ' A je \wolitywne> / \ /,
etosu
jriieszant? \
(środowisko
społeczne 0 > \ '
i społeczno- ‘ Uczucia wartości/ \ \\
kulturalne) , B "" 1.
\ nastrój! Środowisko
\ uśposobierye życiowe
biosu
wraz ze
środowiskiem
naturalnym
A
postawy
popępowe
233
i E przeprowadzim y linie poziom e oddzielające umownie warstwy
od siebie, wówczas poniżej linii A otrzym am y obraz I warstwy
biologicznej, w której postawy popędowe i instynktowne wraz z two
rzącą się podświadomością działają w ram ach wrodzonej struktury
tem peram entu, pobudzanej przez różne wpływy, a głównie przez
środowisko naturalne biosu. Pas między linią A i B odtwarza II war
stwę psychologiczną z nastrojam i usposobienia i pobudzanym i głów
nie przez środowisko wychowawcze etosu uczuciami wyższymi war
tości cenionych w otoczeniu społecznym, które razem składają się na
strukturę indywidualności psychicznej danego wychowanka. Z kolei
przestrzeń między linią B i C oznacza III warstwę socjologiczną, w
której tak dążenia wolitywne, jak i wola rozum na, poddająca się
kierownictwu rozum u (logosu) składają się na podstawę struktury
charakteru m oralnego. Dalej pom iędzy linią C i D przypada miejsce
na IV warstwę kulturologiczną, gdzie głównie celowe wpływy środo
wiska pedagogicznego i kulturowego kształtują poglądy i treści świa
domości przedmiotowej o świecie natury i kultury jako ważne skła
dowe struktury osobowości twórczej wychowanka. Wreszcie obszar
między linią D i E symbolizuje w schemacie V warstwę czysto du
chową (światopoglądową), w której świadomość siebie (self) i sumie
nie razem jako nadświadom ość kontrolująca całość życia człowieka
tworzą najwyższą strukturę światopoglądową pod wpływem oddzia
ływań środowiska duchowego historii i losu ludzkiego, jak o tym
świadczą nadzwyczajne wydarzenia życiowe jednostki, budzące jej
duchowość.
Równocześnie, jak widzimy na wykresie, wpływy świadome krzy
żują się z pośrednim i i nieświadomymi, walczą ze sobą o przewagę i
wypierają się wzajemnie, stwarzając przeszkody w pokierowaniu wy
chowankiem do ideału. W tej walce wpływów decyduje sam wycho
wanek swoim stanem rozwojowym, zależnym od tego, czy zostaje
on opanow any przez podświadomość, popędy niższe i uczucia umys
łowe, czy teżjego czynniki osobowościowe duchowości, przede wszyst
kim rozum ność i dobra wolna wola, biorą górę nad cielesnością
i podporządkow ują ją ideałowi nowego człowieka. W związku z tym
antagonizm em środowisk, związanych z siłą agosu (środowisko peda
gogiczne), z siłą życia społecznego etosu (środowisko wychowawcze)
oraz z siłą życiowego pędu biosu (środowisko życiowe), nie wyklucza
jąc zmiennych losowych (środowisko duchowe), w wychowaniu nie
234
decyduje samo środowisko jako całość, lecz wyniki pozostają w za
leżności od sytuacji wychowawczej. Oczywiście nie chodzi o sytuacje
przypadkowe lub chwilowe, doraźne, lecz o sytuacje wychowawcze
stałe, które wytwarzają się w instytucjach wychowujących. D ziałanie
życia społecznego (etosu) nie jest rozproszone, lecz konkretyzuje się
w zwyczajach i obyczajach obowiązujących w określonych środo
wiskach i kręgach społecznych. Te zwyczaje i obyczaje przejm o
wane przez wychowanka uspołeczniają go w ciągłym procesie soc
jalizacji. Rozpoczyna się ona w prawidłowo funkcjonującej rodzinie,
potem doskonali się w szkole, organizacjach społecznych, w grupie
zawodowej itd. Etos właśnie przez instytucje wychowujące stara się
pokierować rozwojem biosu jednostki do celów zbiorowego, wspól
notowego życia. Ponieważ asymilacja jednostki, dostosowanie się jej
do życia społecznego może być konform izm em wypływającym z n a
śladownictwa i upodobnienia się do stawianego wzorca, dlatego też
nie wypływa z przekonań jednostki, a może być nawet wymuszona
pod presją otoczenia. Uspołecznienie takie staje się pozorne i kruche,
jak skorupka na jajku. Socjalizacja głębsza więc przenikająca do n a
tury osobowej wychowanka musi się splatać czy nawet krzyżować
z procesem personalizacji, czyli z samodzielnością i świadomością sie
bie, kim się jest (self). Dlatego etos działa poprzez instytucje wy
chowujące, które równocześnie powinny uspołeczniać i działać roz-
wijająco na osobę, personalizować. Skoro zaś bios jednostki rozwija
się wachlarzowato, przechodząc na coraz wyższe warstwy, stąd też
oddziaływanie etosu dostosowuje się do nich, stwarzając odpowied
nie instytucje wychowujące, które ukierunkowują i modelują prze
bieg danej warstwicy rozwojowej. Taką instytucją zasadniczą dla
warstwy biologicznej jest rodzina, w której wychowanek żyje i kształ
tuje się w zasadzie aż do pełnej dojrzałości i usamodzielnienia się przez
m ałżeństwo i założenie własnej rodziny. W wypadku niemożności
wywiązania się z zadań opieki i wychowania rodzinę wspierają p o
mocnicze instytucje, jak żłobek, przedszkole, czy później in tern at lub
w wypadku sieroctwa względnie opuszczenia - dom dziecka czy
młodzieży. W arstwa psychologiczna jest form owana ze strony etosu
przez szkołę podstawową, średnią lub wyższą oraz dokształcanie i kur
sy różnego rodzaju. Z pewną pom ocą szkole podstawowej przychodzi
organizacja zuchowa. W arstwa socjologiczna ponad szkołą nadbu
dowuje własne instytucje, ja k sam orząd szkolny, harcerstwo i inne
235
organizacje młodzieżowe, których działanie przejmują w dalszym
życiu wychowanka: wojsko, ochotnicze hufce pracy, zakład pracy,
organizacje obywatelskie i polityczne, np. F ro n t Jedności N aro d u
lub partie. W arstwa kulturotw órcza m a własne instytucje jak szkoły
muzyczne czy plastyczne dla utalentow anych lub instytucje kultu
ralno-oświatowe (muzea, teatry, kina, biblioteki, stowarzyszenia,
kluby, świetbce itp.). Jedynie warstwa czysto duchowa na serio jest
dom eną działania Kościoła, który przez duszpasterstwo, rodzinę,
potem katechizację parafialną dzieci i młodzieży, przez m inistrantów ,
bractwa i sodalicje, apostolat świeckich, wreszcie przez sem inarium
duchowne, nowicjat zakonny lub przez katolicki uniwersytet stara się
swoich wiernych w każdym wieku prowadzić duchowo do wiary
i uświęcenia.
Jak widzimy etos różnicuje swe oddziaływanie przez instytucje
wychowujące dostosowane do warstw i potrzeb rozwojowych wy
chowanków, a równocześnie sam nie jest jednolity, gdyż krzyżują się
w nim trzy ośrodki działania: 1° - biologiczna populacja narodu, która
rozkrzewia się przez rodziny, 2° - polityczna organizacja państwa,
dążącego do dobra wspólnego przez szkoły i instytucje kultural
no-oświatowe oraz 3° - duchowe przewodnictwo Kościoła. Otóż tymi
skomplikowanymi szczegółami instytucji wychowujących oraz ich
polityką wychowawczą i kulturalno-oświatową zajmuje się specjalny
dział pedagogiki praktycznej zwany pedagogiką s p o łe c z n ą ” . Pedagogi
ka teoretyczna natom iast nie może wchodzić w szczegóły, informuje
ogólnie i zwraca uwagę na istotne m om enty w działaniu instytucji
wychowujących etosu, ujmując je w pojęciu sytuacji wychowawczej.
W łaśnie w sytuacjach wychowawczych wpływy krzyżujące się różnych
środowisk mogą się uzgadniać i harm onizow ać lub przeważać nad so
bą i zwyciężać w ścieraniu się nie zawsze zgodnie z dobrem rozwojo
wym wychowanka i celami wychowawców.
236
w
237
dowiska społeczno-wychowawczego, jak też środowiska życiowego
i naturalnego.
W związku z przewagą jednego z tych środowisk sytuacja wy
chowawcza przybiera określony charakter i tworzyjakiś wyraźny rodzaj
wychowania. Dlatego też da się wyróżnić: 1° - sytuację pedagogiczną,
czyh program ową, która polega na tworzeniu celu wychowawczego
(tzw. działalność zideologizowana wychowawców), na doborze właś
ciwych środków (działalność zracjonalizowana) oraz na planowym
zorganizowaniu dobrych wpływów na wychowanka (działalność zety-
zowana). Taka celowo wywołana sytuacja pedagogiczna stwarza wy
chowanie intensywne, świadome, nazywane wychowaniem przygoto
wującym lub także formalnym (formal education); wychowanek wów
czas świadomie ulega wpływom przez naśladownictwo wzorów, współ
pracę z wychowawcą i posłuszeństwo, co razem przyczynia się do
ukształtow ania I n u rtu życiowego u wychowanka; 2° - sytuację
społeczną, czyh środowiskowo asymilujące przez ustalone tradycyjnie
ceremonie, zwyczaje i obyczaje, porządek, regulamin, charakter pracy,
stosunki między ludźmi. Sytuacje społeczne powodują wpływy nie
świadome, formowane przez samo uczestniczenie w życiu środowiska
społecznego, przez uleganie sugesth, konformistyczne naśladownictwo,
m odę. Występuje tu tzw. wychowanie ekstensywne, uczestniczące93,
nazywane także nieformalnym (informal education), chociaż często
może ono modyfikować I n urt życiowy wychowanka; 3° - sytuację
kulturalną, czyh inspirującą dążenia przez podsum ow anie motywów,
pobudzenia zainteresowań poprzez otaczające dobra kulturowe, szcze
gólnie drogą wpływów książki, czasopisma, pieśni, muzyki, radia, kina,
telewizji i innych środków przekazywania kultury masowej. Taka
sytuacja kulturalna działa dorywczo i ubocznie, stwarza wychowanie
niesystematyczne przez „ocieranie się w świecie", nazywane wychowa
niem okolicznościowym (by education), dające ogładę towarzyską, która
często hamuje przejawy II nu rtu życiowego; 4° - sytuację życiową,
czyh warunkującą przebieg rozwoju pod wpływem przyrody i środo
wiska naturalnego, geograficzno-biologicznego środowiska (mieszka
nie, dobrobyt, zarobki itp.). Wynikiem sytuacji życiowej, losowo-by-
towej danej jednostki tworzą się doświadczenia życiowe, wpływy kum u
238
lujące się w podświadomości i określające postawy popędowe, emocjo-
nalno-dążeniowe, które stają się treścią dolnego n u rtu życia. Tego
rodzaju wychowanie przez życie (life education) zakłada fundam enty
procesu rozwojowego.
Powyższa analiza teoretyczna rodzajów wychowania, wywoływa
nych przez określone sytuacje „wychowawcze" i wpływających na
rozwój wychowanka, przydaje się w poznaw aniu oddziaływań wy
chowawczych każdego kręgu społecznego w życiu etosu. Przy takiej
diagnozie rzeczywistej sytuacji wychowanka, np. w rodzinie, trzeba
wiedzieć, jak a jest sytuacja życiowa danej rodziny, a więc jakie m a ona
w arunki mieszkaniowe, dochody i stan majątkowy rodziców, odżywia
nie, higienę, liczebność i t p . 94. N astępnie chodzi o rozpoznanie sytuacji
społecznej w tym dom u, na co znów składają się - zawód rodziców, ich
pochodzenie społeczne, udział dziecka w zajęciach domowych, pożycie
domowe rodziców, życie towarzyskie i jego charakter i td .95. Dalej
potrzebne staje się zapoznanie się z sytuacją kulturalną dom u na
podstawie danych o sposobie spędzania czasu wolnego, potrzebę es
tetycznych, tradycji i m ajątku kulturowego, wykształcenia rodziców,
ich życia umysłowego, kultury językowej, autorytetu, potrzeb świato
poglądowych i w ierzeniow ych96. Wreszcie należy uwzględnić sytuację
pedagogiczną w rodzinie, dowiadując się, czy dziecko m a właściwą
opiekę m aterialną, kontrolę dostępu do używek (alkohol, tytoń), opiekę
nad zabawami i rozrywkami, opiekę intelektualną nad czytelnictwem,
opiekę m oralną, uświadomienie erotyczne i światopoglądowe, opiekę
estetyczną, dostęp do rozrywek ośw iatow o-kulturalnych97.
Inaczej nieco przedstawia się wpływ wychowania ze strony środowi
ska szkolnego, w którym także działa określona sytuacja życiowa
(organizacja szkoły, budynek, jego higiena, wyposażenie, liczebność
uczniów, obwód szkolny), sytuacja społeczna (autorytet szkoływ środo
wisku, pochodzenie społeczne uczniów), w spółpraca rodziców ze szko
łą, kom itet opiekuńczy itp.), sytuacja kulturalna (stan świetlicy szkolnej,
radio, kino, telewizja, tea tr szkolny, biblioteka, m uzeum i zbiory p o
mocy naukowych) oraz sytuacja pedagogiczna (grono nauczycielskie,
239
l
wykształcenie nauczycieli, ich praktyka, talent dydaktyczny, aktywność
wychowawcza, autorytet, kultura językowa i m oralna, postawy wy
chow aw cze)98.
W związku ze złożonością sytuacji wychowawczych kształtuje się
sprawa skuteczności wpływu wychowawczego danego środowiska na
wychowanka. O skuteczności tej decyduje stosunek między stopniem
wychowania intensywnego a ekstensywnego oraz pomiędzy wychowa
niem okolicznościowym a wychowaniem przez życie. Wobec tego
skuteczność wpływu m ożna by mierzyć siłą pierwszego nu rtu życia,
związanego z ukształtow aną pod wpływem środowiska pedagogicznego
sferą publiczną osobowości wychowanka, w zestawieniu z siłą przeja
wów n u rtu dolnego, drugiego n u rtu życiowego z jego p o d k u ltu rą 99,
powstającego w sferze prywatnej osobowości wychowanka pod wpły
wem środowiska życiowego biosu oraz hamującego działania środowi
ska społecznego i kulturowego. Rozwijająca się więc wałka między n u r
tam i życiowymi o górowanie i tworzenie się planu życiowego w sferze
symbolicznej osobow ości100 (por. cz. III rozdz. I p. 3 e), ostatecznie
zależy od siły moralnej środowisk biorących udział w kształtow aniu
wychowanków, szczególnie środowiska pedagogicznego agosu oraz
środowiska społecznego i kulturowego, właściwych dla kręgów etosu
i jego instytucji wychowującej.
98 Tamże, s. 166-180.
99 Por. D y o n i z i a k , Młodzieżowa podkulturą, „K ultura i Społeczeństwo" 1962
n r2 .
100 D. E. S u p e r , Obiektywne podejście do m etod b ad an ia osobowości, „Psychologia
Wychowawcza" 1962 nr 1 s. 17.
240
z tych środowisk, stwarzających całość sytuacji wychowawczych dla
danego wychowanka. Ową siłę m oralną grupy lub środowiska nazywa
się m orale, ponieważ wypływa ona z przejęcia się norm am i postępow a
nia danej grupy, stąd wysokie m orale polega na zgodności między
obowiązującymi norm am i etycznymi a faktycznymi poglądam i i p o
stępowaniem członków grupy, niski zaś poziom polega na rozbieżności
jawnej lub maskowanej w tym zakresie101.W ychowawczo rzecz biorąc,
ważne jest w m orale nie tylko stopień przejęcia się norm am i, ale także
poziom i wartość etyczna norm postępow ania.
N o rm a w ogóle określa powinność, to co w postępow aniu człowieka
powinno się zrobić. Jednakże powinności te wynikają z różnych źródeł,
które decydują o charakterze norm y. Powinności więc mogą pochodzić:
1° - z dobrowolnego poddania się człowieka rozum owi, poznającem u
godziwość lub niegodziwość rzeczy zgodnie z n a tu rą ogólnoludzką, co
też prowadzi do właściwej norm y etycznej, 2° - z uznania za wartość
jakiejś rzeczy czy idei, co stwarza norm ę aksjologiczną (ideologiczną
jako uznaną przez jakąś grupę społeczną) oraz 3° - z ustanowienia
władzy lub z umowy celem utrzym ania określonego porządku, jakiejś
miary itp., co też wytwarza norm ę stanowioną, czyh tetyczną (gr. titemi
- ustanaw iam ), jak w przepisach p ra w n y c h 102.
W związku z powyższymi rodzajami norm etycznych, aksjologicz
nych i tetycznych ustala się trzy rodzaje zespołów zasad, które kierują
postępow aniem ludzi. Taki zbiór zasad negatywnych i pozytywnych,
mających za zadanie regulowanie współżycia ludzi i rozwiązywanie
zachodzących kolizji między nimi, prof. Sośnicki nazywa etosem
i wymienia etos m oralny (jednostki), etos grupowy i etos państw ow y103.
Etos m oralny jednostek wypływa z poczucia wspólnoty natury ogólno
ludzkiej, stąd też m a wewnętrzną sankcję własnego sumienia, gdy zaś
jest zacieśniony do idei hum anitaryzm u i ludzkości, staje się m oralno
ścią świecką, natom iast etos m oralny rozszerzony na ideę Boga jako
Prawodawcy i Najwyższego D obra przybiera charakter religijny104.
Etos grupowy zaś tworzą wartości uznawane przez grupę społeczną,
narodow ą, rasową czy też zawodową za norm ę postępow ania obowią-
241
żującą członków tej grupy. Posługuje się on sankcją organizacyjną, jak
awanse i przywileje lub nagany, kary i usunięcia z grupy oraz sankcję
aprobaty lub potępienia przez opinię publiczną, której jednostka
obawia się lub w stydzi105. Wreszcie etos państwowy przy pom ocy
przymusu prawnego i sankcji karnych reguluje stosunki między grupa
m i w państwie i dąży do związania wszystkich obywateli we współ
działaniu z całością. Każdy z tych etosów stanowi podstawę odrębnego
rodzaju wychowania bądź to m oralnego, bądź to wychowania społecz
nego i wychowania państwowego, których celami są odpowiednio albo
m iłość bliźniego i altruizm , albo solidarność grupowa lub patriotyzm .
W terminologii Sośnickiego wyraz etos m oralny, grupowy lub
państwowy oznacza właściwie tylko rodzaj m oralności albo ogólno
ludzkiej, albo solidarnościowej poszczególnych grup społecznych, jak
np. m ieszczaństw a106 lub m oralności państwa. W term inologii zaś
pedagogicznej etos (zaczerpnięty od Arystotelesowego ethos - zwyczaj,
przyzwyczajenie) znaczy cały potężny n u rt życia społeczeństwa, w któ
rym niesiona jest jednostka w jej rozwojowym procesie. Etos więc jako
dynam izm w wychowaniu nie daje się utożsam ić z żadnym rodzajem
m oralności, lecz stanowi całość tych prądów społecznych z ich wiarami,
całość środowisk z ich kolizjami, przez które wychowanek przechodzi.
Dlatego też wychowanie określają zmienne sytuacje społeczne etosu,
w którym na jednostkę działają tak m oralność ogólnoludzka prawa
naturalnego związana z wychowaniem m oralnym , ja k też m oralność
społeczna grupy rodzinnej, rasowej, narodowej i zawodowej oraz
m oralność polityczna państwa. Przy tym jednak nie teoretyczna m oral
ność jako zespół zasad m a w wychowaniu decydujące znaczenie, lecz
ich realizacja na codzień, pociągającajako wzór i przykład postępow a
nia, co też nazwywamy m orale grupy środowiskowej lub sytuacji spo
łecznej. Tak więc na rozwój wychowanka od strony etosu społeczeń
stwa wpływają cztery poziomy m oralności i ich siła przeżyciowa, czyh
a) m orale środowiska pedagogicznego, b) m orale środowiska wycho
wawczego różnych grup społecznych: rodziny, sąsiedztwa, rówieśni
ków, zawodu oraz opinii publicznej tak narodow ej, wyznaniowej, jak
i obywatelskiej, dalej c) m orale środowiska kulturowego zarówno kul
tury wyższej, elitarnej, ja k i masowej, rozrywkowej, wreszcie d) m ora
242
le środowiska naturalnego w postaci zdrowych m oralnie lub dem o
ralizujących warunków życia biologicznego (zwyrodnienie lub tęży
zna), ekonomicznego (nędza lub zbytek), technicznego (prymityw lub
postęp), ustrojowego (wyzysk lub sprawiedbwość społeczna).
Spośród wszystkich sił m oralnych etosu największą siłę powinno
reprezentować środowisko pedagogiczne agosu, czyh środowisko wy
chowawców, a więc rodziców, nauczycieb, wychowawczyń, duszpas
terzy, kadry oficerskiej i podoficerskiej, majstrów itp. Nie chodzi tu
o deklaratywną m oralność ze stanowiska określonego m oralizm u
światopoglądowego, lecz o m orale pedagogicznejako przejęcie się swym
pow ołaniem wychowawcy, które wymaga najlepszej realizacji dobra
rozwojowego wychowanków. Zasada hum anizm u i personalizm u żąda
poszanow ania praw należnych osobie rozwijającego się człowieka. Do
tych praw należy prawo wychowanka do otrzym ania wszelkiej prawdy
o świecie, o człowieku i o Bogu, a nie tylko hipotez lub koncepcji
ideologicznych, ale także prawo do wdrożenia do wszelkiego dobra
łącznie z dobrem m oralnym zgodnie z n atu rą ogólnoludzką. W związ
ku z tym m orale pedagogiczne musi m oralność ogólnoludzką i jej n o r
my etyczne prawa naturalnego uczynić podstawą uzupełniającej ją m o
ralności solidarnościowej grup narodow ych czy zawodowych z ich
norm am i aksjologicznymi, jak też m oralności państwowej zjej norm am i
etycznymi nie będącymi w sprzeczności z norm am i etyki ogólno-ludzkiej.
Zapewnienie więc dobra rozwojowego wychowankowi żąda, by morale
wychowawców nastawione było na zasady m oralności ogólno-ludzkiej,
k tóra uszlachetnia naturę człowieka przez włączenie w orbitę swych
wpływów wszelkich zastosowań tych zasad w etyce społecznej, n a ro d o
wej, zawodowej czy politycznej, a nie odwrotnie, gdyż etyka stosowana
pozbawiona podstaw ogólnoludzkich zasad m oralnych prowadzi do
gruntownej przeróbki i popraw iania natury człowieka na m odłę okreś
lonej doktryny.
N atom iast poziom m oralności i m orale środowiska wychowaw
czego w rodzinach czy innych grupach społecznych przedstawia się
bardzo różnorodnie. Same zasady m oralne m ogą być m ało świadome
lub opacznie pojmowane. Tak np. m orale rodzin rozbitych przez
rozwód nie liczy się zupełnie z właściwym dobrem dzieci, podobnie jak
m orale rodzin zdemoralizowanych alkoholizm em lub nierządem i m o
rale rodzin przestępczych. Z tego wynika wskazówka, że m iernikiem
m orale środowiska wychowawczego jest atm osfera w rodzinie, w szkole,
243
w organizacji czy grupie rówieśników. N a atmosferę rodzinną składa się
przede wszystkim szacunek dla pracy, ideowość w postaci bezinteresow
nej ofiarności rodziców oraz radość i pogoda wewnętrzna, która ludzi
rozwija, zapewnia unikanie wrogich nieporozum ień, brutalności lub
żartobliwości, które dobrą atmosferę wychowawczą zawsze p su ją107.
Analogicznie podobne elementy działają w atmosferze szkoły, organi
zacji i grup społecznych, jeśli są to środowiska o pozytywnym wpływie
wychowawczym. Atmosfera więc bardziej lub mniej wychowawcza zale
ży od poziom u m oralnego środowisk wychowawczych. Ale m oralność
tajest zupełnie niejednolita i obok dodatnich elementów zawiera zwykle
przemieszane ze sobą elementy demoralizujące m łode i starsze pokole
nie. Żeby tem u zapobiec, środowiska pedagogiczne muszą się zatrosz
czyć o realizację pedagogiki społecznej, która stara się zmobilizować
dodatnie siły środowiska dla jego przetwarzania i oczyszczenia atm o
sfery i w tym celu posługuje się tak diagnozą - rozpoznaniem ist
niejącego stanu środowiska rodzinnego i miejscowego (lokalnego), jak
też profilaktyką, czyli zapobieganiem objawom ujemnym przez system
urządzeń, dotyczących pomocy i opieki społecznej oraz kompensację,
polegającą na powstrzymaniu rozkładu, naprawie wykolejenia i zapew
nieniu m inimum warunków rozwoju fizycznego i kulturalnego jed n o
s te k 108^ taką przem ianą i pedagogizacją środowiska wychowawczego
wiąże się także usuwanie przeszkód, związanych z m oralnym pozio
mem i siłą działania środowiska kulturowego, szczególnie kultury
masowej, która często dostosowuje się do m entalności i najniższych
instynktów masowego odbiorcy w postaci sensacji, czy p o rn o g ra fii109,
dostarczając elementów podkultury jako pożywki dla II nurtu życio
wego jednostek, wypływającego ze sfery prywatnej i intymnej osobo
wości ludzkich. Równocześnie trzeba pracować nad tam owaniem de
strukcyjnych wpływów środowiska naturalnego biosu, podchodzących
z uwarunkowań degeneracji biologicznej w populacji ludności oraz
z deformacji ekonomicznej lub ustrojowej w życiu społeczeństwa.
Nie zawsze jednak celowe działanie środowiska pedagogicznego
zdolne jest do skorygowania wpływów środowiska społecznego, kul
244
turowego i naturalnego, dlatego też nawet przy wysokim morale
wychowawców proces rozwojowy wychowanka pozostanie uformowa
ny w orbicie wpływów jakiejś moralności niezgodnej z zasadami etyki
ogólnoludzkiej. Tak więc wychowanie świadome i formalne nie zawsze
jest skuteczniejsze w stosunku do wychowania stwarzanego przez inne
środowiska i sytuacje społeczne etosu, jak wychowanie uczestniczące,
czy też okolicznościowe i wychowanie przez życie. M im o to środowisko
pedagogiczne agosu nie pozostaje całkowicie bezradne i powinno
wykonać swoje zadania przez realizację szeregu działań rozwijających
i urabiających w mniejszym lub większym stopniu wychowanka na wzór
określonego ideału człowieka. Z kolei trzeba więc poznać teorię działań
wychowawczych.
RozdziałV
245
zakres tzw. wielkiego wychowania, czyli m akroedukacji (gr. makros
- długi, wielki), które stwarza odpowiednie w arunki do efektywniej
szego przeprowadzenia istotnego, czyli tzw. m ałego wychowania,
mikroedukacji (gr. mikros - m ały, krótki), wpływającego na wnętrze
psychoduchowe wychowanka. Wychowawcy muszą więc interesować
się i wpływać na poprawę zdrowia populacji, działać na bios rodziców
przez zwalczanie a lk o h o liz m u 110, nikotynizm u, narkom anii, chorób
społecznych, by zapobiegać zjawiskom niedorozwoju i upośledzenia
umysłowego dzieci, które mają uczyć i wychowywać. Interesują się także
i przeciwdziałają szkodliwym czynnikom życia społecznego (etosu) tak
w dziedzinie ustrój owo-ekonomicznej (np. nędza, wyzysk, niespra
wiedliwość społeczna, dyskryminacja), jak i w dziedzinie techniczno-
-gospodarczej (zacofana produkcja, m arnotraw stw o, m ało wydajna
praca). Nowoczesne więc wychowanie zaczyna się od przygotowania
dobrych warunków eugenicznych (gr. eu - dobrze, genos - urodzony)
biosu i popraw iania warunków życiowych etosu (np. dożywianie dzie
ci w szkole, odbieranie prawa wychowania złym rodzicom itp.), co
w zakresie problem ów wielkiego wychowania wymaga socjotechniki1'
wychowawczej, organizowania zespołowych akcji społecznych, np.
opinii publicznej, pedagogizacji rodziców i społeczeństwa. Z popraw ą
uw arunkow ań proces wychowawczy przebiega łatwiej i skuteczniej.
Tradycyjne wychowanie jako działanie wychowawcze od wewnątrz na
rozwój psychiki i duchowości wychowanka przy pom ocy techniki
psychologiczno-personalistycznej, wymagającej znajomości cech indy
widualnych, diagnostyki pedagogicznej112, wówczas staje się prawid
łowe i owocniejsze. Stąd właściwe zadanie agosu stanowi pom oc wy
chowawcza w procesie całkowitego i wszechstronnego rozwoju czło
wieka, który przejawia coraz wyższe potrzeby, aby przez ich właści
246
we zaspokojenie wychowanek doskonalił się progresywnie, dochodząc
do pełni swego człowieczeństwa i duchowości. K ażda warstwica roz
wojowa wykazuje odrębne liczne potrzeby, które teoretycznie próbuje
się ująć w grupy jako potrzeby wiscerogenne (pochodzące z życia
fizjologicznego wnętrzności), psychogenne oraz socjogenne113. Inny
znów podział wymienia grupy potrzeb fizjologicznych, intelektual
nych, emocjonalnych i dążeniowo-wolitywnych, w które próbuje się
wtłoczyć aż 44 zmienne (H. M u rra y )114.P e łn y obraz ludzkich potrzeb
daje teoria warstwicowa wychowania, rozróżniając: a) zasadnicze
potrzeby warstwowe, a więc biologiczne, psychiczne, społeczne, kul
turow e i duchowe oraz b) potrzeby rozwojowe, związane z formami
życiowymi, przez które przechodzi aktywność w łasna dziecka pod
wpływem działania czynników osobowościowych, a więc potrzeby
zabawy, dociekania, pracy, twórczości i głębszego przeżycia światopo
glądowego (por. cz. III rozdz. III p. 2). Stąd pom oc wychowawcza
okresowo musi się zmieniać, dostosowując się do sytuacji wewnętrznej
wychowanka ijego potrzeb stałych już nabytych (potrzeby warstwowe)
oraz nowych potrzeb rozwojowych.
W zakresie pierwszych potrzeb warstwowych czynności wychowaw
ców sprowadzają się do rozbudzenia siły danych potrzeb oraz prawid
łowego ich zaspokajania, w zakresie zaś drugich potrzeb rozwojowych
będzie chodziło o pokierowanie nimi przez selekcję, tłum ienie i wygasza
nie potrzeb perseweracyjnych (łac. perseveratio - trwanie, podtrzym y
wanie), tj. zachowanych przez inercję psychiczną z wcześniejszego
okresu rozwojowego, a podsuwanie i popieranie potrzeb antycypacyj
nych (łac. anticipatio -wyprzedzanie), zapowiadających dopiero w przy
szłości swój etap rozkwitu. Kolejno więc przejdziemy do rozpatrzenia
funkcji szczegółowych w działalności wychowawców tak z zakresu
potrzeb stałych, jak potem potrzeb rozwojowych wychowanka.
a) Pom oc wychowawcza niesiona podczas rozwoju coraz wyższych
warstw biosu występuje w postaci coraz to innych funkcji agosu,
mających własne cele do zrealizowania. Funkcje te ujmuje się jako:
1° - opiekę wychowawców nad biosem wychowanka, a więc nad życiem
247
i zdrowiem organizmu, nazywając to funkcją sanare; 2° - ochronę
wychowawczą nad działaniem etosu, czyli życia społecznego środowi
ska, określając jako funkcję educere; 3° - opiekę nad duchowością
wychowanka i skierowanie jej do ideału przez funkcję educare oraz
4° - jako wtajemniczenie i przygotowanie wychowanka do spotka
nia z losem, co nosi nazwę funkcji initiares.
Wszystkie te funkcje wychowawców m ożna powiązać z kolejnymi
warstwami rozwoju człowieka, z warstwą biologiczną i psychologiczną
- funkcję sanare, z socjologiczną - educere i z kulturologiezną - educare,
a z warstwą duchową - initiare. Wówczas to na ostatnią warstwę
światopoglądową, duchową przypadałaby w wychowaniu chrześcijań
skim najdalsza i najgłębsza funkcja christianisare116. Właściwie jed
nakże potrzebny byłby jeszcze jeden term in na rozwój psychiczny, np.
edocere (łac. edoceo - gruntownie nauczać, pouczać, uświadomić),
wtedy bardziej prawidłowo dałoby się scharakteryzować znaczenie ago
su dla warstwy rozwoju psychologicznego. Niezależnie od dostosowa
nia term inów funkcji wychowawczych do warstwie rozwojowych, każdy
z nich m a własny zakres zagadnień, którym i pokrótce się zajmiemy.
Sanare - znaczące w języku łacińskim uzdrowić (sanus - zdrowy) nie
jest leczeniem medycznym z choroby. Wychowawczo funkcja sanare
polega na podsycaniu energh i żywotności wychowanka, na potęgowa
niu jego tężyzny witalnej, zdrowia i chęci do życia, z czym medycyna
m a u współczesnego człowieka i młodzieży najwięcej k ł o p o t u 117. Pe
dagogika praktyczna zaś stosuje w tej dziedzinie wychowanie zdro
w o tn e 11^ postaci opieki i pielęgnacji fizycznej, w postaci dietetyki
i higieny, następnie całego program u wychowania fizycznego (gimnas
tyka, m usztra, sporty, jo g a 119itd .) od niemowlęctwa aż do starości,
czego niektórzy teoretycy pedagogiczni ze względu na stosowaną
fizjologię ruchu nie chcieli uznawać za prawdziwe wychowanie, okreś
lając je jako pielęgnację i h ig ie n ę 120.F unkcja sanare wymaga profilak-
248
tyki, zapobiegania niebezpieczeństwom, zagrażającym zdrowiu i życiu.
Stąd współczesna pedagogika rozwija dział wychowania bezpieczeń
stwa przed wypadkami drogowymi, truciznam i, porażeniem elektrycz
nym, ogniem, u to n ię c ie m itp .12Program bezpieczeństw aihigieny pracy
jest dalszym ciągiem wychowania bezpieczeństwa. Poza tym funkcja
sanare wymaga ustrzeżenia zdrowia od chorób wenerycznych i niebez
pieczeństw zboczenia seksualnego, dlatego też obejmuje wychowanie
seksualne dzieci i m łodzieży z program em uświadomienia nie tylko
m edycznego122Jęcz także w zakresie rozwiązania problem atyki psycho
logicznej, społecznej i moralnej tak erotyki, jak i seksu na drodze
przygotowania do m ałżeństwa. W pedagogice specjalnej funkcja sanare
majeszcze większe zadanie do spełnienia, ponieważ w każdym wypadku
kalectwa trzeba u dziecka niewidomego lub głuchoniemego kom pen
sować zmysły i doprow adzać do wyższego poziom u rozwoju drogą
rewalidacji. W pedagogice wreszcie reedukacyjnej m łodzieży wykolejo
nej i przestępczej funkcja sanare m a uporządkow ać bios jednostki przez
uregulowanie wybujałych popędów i rozbudzenie wyższych potrzeb
aniżeli tylko wiscerogenne i psychogenne.
Związane z funkcją sanare są zadania terapeutyczne w prawidłowym
rozwijaniu psychiki. N ie mają one znaczenia lekarskiego, lecz dotyczą
właściwego kształtow ania życia psychicznego wychowanka, jak to za
leca higiena p sy ch iczn a123.Znów chodzi o to, by zapobiegać skrzywie
niom indywidualności w kierunku narcyzm u (zakochania się w sobie),
egocentryzmu, chorobliwego autyzmu (myślenia schizofrenicznego, ode
rwanego od rzeczywistości i zależnego od stanów uczuciowych). Psycho
terapia m a za zadanie wyrobić w jednostce odporność psychiczną na
frustrację i niepowodzenia, m a przeciwdziałać kom pleksom, np. niższo
ści, rozwijać właściwe reakcje obronne i nauczyć rozwiązywania kon
fliktów wewnętrznych, jak to wypracowała psychologia k lin ic z n a 124.
121 M. K. S t r a s s e r , J. E. A a r o n , R. C. B o h n , J. R. E n l e s , Fundamentals
ofSafety Education, New York 1964.
122 A. M aj d a , Wychowanie seksualne dzieci i młodzieży, W arszawa 19642; por.
S. K u n o w s k i , Uświadomienie dzieci i młodzieży w pedagogice nowoczesnej, „A teneum
Kapłańskie" 1962 nr 318.
123 K. D ą b r o w s k i , Higiena psychiczna, dz. cyt.; H. M i c h a l s k a , Zdrowie
psychiczne, W arszawa 1964.
124 R. W a 11 e n, Psychologia kliniczna (tł. z ang.). Warszawa 1964 rozdz. 12 i 13;
T. B i l i k i e w i c z , Psychoterapia w praktyce ogólnolekarskiej, W arszawa 1964.
249
Dzięki tem u funkcja sanare zapewnia także zdrowy i prężny rozwój
psychiczny wychowanka tak pod względem intelektualnym , jak też
uczuciowym i wolitywnym. Jeszcze większe pole działania m a ta funkcja
w pedagogice specjalnej chorych i inw alidów 125 oraz w pedagogice
reedukacyjnej.
Z kolei proponow ana funkcja edocere w warstwie psychologicznej
wiąże się z tym, że budząca się u wychowanka zdolność poznaw ania
obiektywnego, rozum ność, jako cecha osobowościowa wymaga nie
tylko dostarczenia wartościowego m ateriału poznawczego, wiadomości
i informacji różnego rodzaju, lecz rozwijania myślenia w sposób
prawidłowy zgodnie z zasadami logiki, dialektyki i m etodologii pozna
nia naukowego. Funkcja edocere m a więc za zadanie wszechstronne
wychowanie umysłowe, które przez nauczanie, informowanie, oświece
nie i poznanie naukowe m a przyczynić się do samodzielnego i m ądrego
szukania prawdy o całym świecie, o człowieku, o źródłach bytu i o Bogu
zgodnie ze światłem Logosu, przenikającym całą rzeczywistość. C zło
wiek bowiem nie tylko m a prawo do prawdziwej informacji, ale jako
istota myśląca, rozum na i wolna posiada także prawo do przekonania
się o prawdzie i do szukania jej p e ł n i 126.
Educere znaczy etymologicznie wyciągać z czegoś i wyzwolić, stąd
jako funkcja wychowawców dotyczy wyprowadzenia wychowanka ze
stanu naturalnego do wyższego stanu m oralnego i w związku z tym
polega na wyzwoleniu jednostki wychowywanej z ciasnoty, egoizmu
przez zmianę nastawienia w kierunku altruizmu. Łączy się to zadanie
z procesem socjalizacji, uspołecznienia wychowanka, którego siła etosu
społecznego chce zasymilować i upodobnić do obowiązującego wzorca
postępow ania w społeczności. Funkcja educere polega więc na udziela
niu pom ocy wychowankowi w zakresie dobrego przystosowania się
(ang. adjustment) do zadań życia społecznego nie tylko pod względem
m oralnym , ale także życiowym i praktycznym , jak np. obiór zawodu
i znalezienie sobie właściwego miejsca w społeczeństwie zgodnie ze
swymi właściwościami.
Educare zaś znaczy wyprowadzać w górę, w funkcji wychowawczej
jest to więc skierowanie rozwoju wychowanka ku określonem u id eało
125 Z. S ę k o w s k a . Psychologia rewalidacji inwalidów, „R oczniki Filozoficzne
K UL" 1964z. 4.
126 p 0-r § K u n o w s k i , Formy rozwojowe w pracy katechetyczno-wychowawczej,
„K atecheta" 1966 nr 2 s. 53.
250
wi nowego człowieka. Uwrażliwienie wychowanka na przeżycie w arto
ści kulturowych ułatw ia sublimację, proces uwznioślenia i uszlachet
nienia człowieka na drodze pedagogiki ideału, np. narodowego (miłość
Ojczyzny), społecznego (sprawiedliwości społecznej), religijnego, w
czym wielką rolę odgrywają wzory „wielkich" ludzi, bohaterów n a ro
dowych, uczonych odkrywców, pisarzy, artystów i postaci świętych.
Wreszcie funkcja initiare, znacząca wtajemniczanie, okazuje się
najstarszą funkcją wychowania, gdyż występuje już jako inicjacja
u ludów pierwotnych (por. cz. I rozdz. I p. 2). M iała ona zawsze
znaczenie magiczne, potem religijne i mistagogiczne (np. w m isteriach
eleuzyjskich tajne ceremonie ku czci Dem eter, Persefony i Dionizosa),
a nawet chrześcijańskie sakram enty św. chrztu, bierzmowania i E ucha
rystii nazwywane są initiatio Christiana121 .Ogólnie biorąc funkcja wy
chowawcza initiare polega na wtajemniczeniu wychowanków w sprawy
losu doczesnego i wiecznego człowieka.
N atom iast w wychowaniu chrześcijańskim następuje jeszcze inte
gracja wszystkich funkcji wychowawców w najwyższej funkcji chris-
tianisare, czyh wychowania Chrystocentrycznego, w duchu Chrystusa.
Sięga ona do funkcji najgłębszej sanare i przemieniając ją w sposób
nadprzyrodzony zmierza do uzdrowienia przez leczące działanie łaski
skażonej natury ludzkiej na skutek grzechu pierworodnego. Podobnie
psycho-terapeutycznie rozwiązuje z grzechu, uwalnia z poczucia winy
i uzdrawia psychicznie. N atom iast chrześcijańska funkcja edocere
przekracza naturalne podawanie informacji nawet religijnych o treści
prawd Objawionych, prowadzi do Boga jako źródła wszelkiej prawdy
i rozwija świadomość wiary, która jest osobową odpowiedzią człowieka
w dialogu z Bogiem, ogłaszającym przez swój Kościół orędzie zbawie
nia. Educere w wychowaniu chrześcijańskim staje się przystosowa
niem wychowanka do życia w społeczności wiernych w Kościele
i włączeniem go do apostolatu świeckich. Educare po chrześcijańsku
pojęte prowadzi do naśladowania Chrystusa jako najwyższego boskie
go ideału człowieka. Initiare zaś zbliża mistycznie dziecko do Chrys
tusa w I Kom unii Św., a przez liturgię wychowuje do chrześcijańskie
go spotkania losu doczesnego i życia w iecznego128.
251
b) Druga dziedzina pom ocy wychowawczej dotyczy potrzeb roz
wojowych wychowanka, które występują w postaci jego aktywności
własnej, początkowo jako zabawa, potem dociekanie, praca, twórczość
i w końcu jako modlitewne przeżycie światopoglądowe. Ponieważ, jakjuż
wiemy w wymienionych formach rozwojowych życia manifestują się
czynniki osobowościowe duchowości ludzkiej (por. cz. III rozdz. II p. 2),
wobec tego rola wychowawców wobec nich polega przede wszystkim na
kierowaniu zabawą, dociekaniem, pracą, twórczością i przeżyciami
światopoglądowymi wychowanka tak, by przez selekcję przedmiotów
aktywności, przez poradnictw o psychologiczne i kierownictwo duchowne
coraz bardziej wydobywać i utożsamiać pierwiastki duchowości. Tak
więc kierowanie zabawą dziecka przedszkolnego powinno zmierzać do
kształtowania podstawowych zdolności wartościujących i do tworzenia
dziecięcych ideałów zgodnie z ideałem człowieka (nie wolno dopuścić, by
dzieci bawiły się dziko). Kierowanie dociekaniem m a się przyczynić do
rozwijania rozumności wychowanka, by jego zainteresowania poznaw
cze nie poszły w kierunku tylko ciekawości sensacyjnej czy seksualnej.
Praca wychowawcza pokierowana dąży do rozwijania siły woli wycho
wanka i jego zdolności wolnego wyboru dobra oraz brania odpowiedzial
ności moralnej. Twórczość z kolei pokierowana właściwie przez wycho
wawców powinna ukształtować talenty i uzdolnienia wychowanków w
kierunku humanistycznym, tzn. pod kątem dobra ludzi, a nie z ich szko
dą. Wreszcie głębsze przeżycie światopoglądowe pozostając pod kiero
wnictwem duchownym m a wtajemniczyć wychowanka w losy ludzkie
i doprowadzić do prawdziwego światopoglądu i doskonałości religijno-
-moralnej poprzez różne formy inicjacji chrześcijańskiej dostosowane
warstwowo do wieku, od inicjacji przeżyciowej u małego dziecka, przez
inicjację uświadamiającą treści wiary w wieku szkolnym, przez inicjację
działaniową w okresie dorastania, inicjację wartościującą kulturalnie
w wieku młodzieńczym aż do całkującej inicjacji światopoglądowej
w warstwie ostatniej, dającej zrozumienie sensu życia, losu, szczęścia,
śmierci, wieczności129. Wychowawcy wprawdzie nie biorą bezpośrednio
udziału w procesie jakościowego dojrzewania struktur postępowania, jak
charakter, osobowość lub światopogląd, jednakże to przede wszystkim
oni swą pracą, pom ocą i kierownictwem dostarczają i gromadzą m ateriał
do budowy struktur rozwojowych i są odpowiedzialni za wykonanie
252
swych zadań, wszystkich funkcji od sanare do initiare, dostosowanych
do sytuacji wewnętrznej wychowanka i związanych z tym potrzebnych
czynności wychowawczych.
253
W celu jednoznacznego określenia tych term inów nie należy brać za
podstawę tylko stosunków logicznych, ujmowanych przez szersze lub
węższe znaczenie tych wyrazów, lecz rodzaj procesu, jaki dana czyn
ność wychowawcza wywołuje w powiązaniu z funkcjami, które m a zre
alizować. Tak więc funkcja sanare wymaga czynności, którą ogólnie
nazywamy dozorow aniem . Polega ona na ochronie rozwoju organizmu,
jego zdrowia i bezpieczeństwa, na pilnowaniu koniecznego porządku
czy regulaminu, na pielęgnacji zdrowego i m oralnego rozwoju wy
chowanka, na profilaktyce oraz prewencji, czyh zapobieganiu wpływom
wszelkiego zła fizycznego czy m oralnego.
W zakresie rozwoju psychicznego występująca funkcja edocere jest
mniej teoretycznie opracow ana, niemniej w praktyce postuluje szczegól
ne ćwiczenia rozwijające myślenie, co nazywamy nauczaniem formal
nym, obok dostarczania wiadomości i pojęć jako treści nauczania
m aterialnego, wreszcie wymaga powiązania, integrowania rozwiniętych
funkcji poznawczych z uczuciowymi i dążeniowymi w psychice i osobo
wości wychowanka, co razem stanowi tzw. nauczanie wychowujące.
N auczanie więc jako całość jest to złożona czynność wychowawcza,
zmierzająca do form owania świadomości przedmiotowej wychowanka
w trakcie poznaw ania otaczającej rzeczywistości. Ponieważ zaś świado
mość rozwija się w łączności z całą psychiką razem z jej podśw iadom o
ścią nie tylko od strony emocjonalno-wohtywnej, ale także od stro
ny m otoryczno-działaniowej mięśni i rąk, dlatego też funkcja wycho
wawcza edocere wymaga zatrudnienia naszego uk ład u psycho-m otory-
cznego w zakresie działania m uskułów lokomocyjnych i manipulacyj
nych, myślenia, całego um ysłu i psychiki. N a tym tle zatrudniania w psy
choterapii specjalnej stosuje się terapię zabawową, zajęciową (am ator-
stwo), wysiłkową (przez p ra c ę )132.Obydwa te rodzaje czynności: zatru
dnienie i nauczanie podlegają kierownictwu wychowawczemu, dążą
cemu do realizacji celu w wychowaniu rozwojowym człowieka, dlatego
też chodzi tu o nauczanie wychowujące oraz o zatrudnienie wychowaw
cze, a nie o obowiązkową bądź to zarobkową pracę.
W trzeciej funkcji wychowawczej educere, w której celem staje się
przystosowanie psychiczne, m oralne i społeczne wychowanka do życia
w społeczeństwie, szczególnego znaczenia nabiera czynność wychowa
254
nia w znaczeniu ściślejszym. Wychowanie takie zmierza do formowania
strony przekonaniowej wychowanków poprzez wzbudzenie w nich
przeżyć uczuciowych, nastrojów, postaw dążeniowych oraz chcenia
woli. Przedm iotem wychowania wąsko pojętego jest więc tworzenie
przekonań osobistych wychowania tak, by treści poznawcze, pochodzą
ce z nauczania w szkole zabarwiały się przeżyciem uczuciowym i stawały
się motywem działania praktycznego woli (por. cz. I rozdz. V p. 3).
Wynikiem takich własnych przekonań w wychowanku tworzą się
najpierw zasady m oralne dobrego postępow ania, a następnie z rosnącą
siłą woli wyrabia się struktura charakteru (por. cz. III rozdz. III p. 3e).
Stąd nauczanie wychowujące zostaje uzupełnione wychowaniem węziej
pojętym jako wychowaniem społeczno-m oralnym i wychowaniem ży
ciowo-praktycznym, przygotowującym do realnych zadań życia, co do
piero w całości zapewnia osiągnięcie dobrego przystosowania się
{adjustment) wychowanka do społeczeństwa, jak to zakłada funkcja
wychowawcze educere.
Z kolei kierowanie wychowanka do ideału nowego człowieka w
funkcji educare w trakcie rozwoju warstwy kulturologicznej posługuje
się inną czynnością, przerastającą dozorow anie, nauczanie i wychowa
nie, a którą nazywamy kształceniem . Jak pam iętam y, według określenia
G. Kerschensteinera (por. cz. II rozdz. IV p. 3b) kształcenie jest już
najbardziej samodzielnym dorabianiem się przez wychowanka własnej
struktury duchowej, którą może być zarówno wcześniej charakter
m oralny, jak też później swoisty typ osobowości twórczej czy wreszcie
struktury światopoglądowej. Kształcenie jednakże w dalszym ciągu
tworzy syntezę nauczania i wychowania, dlatego też, chociaż polega na
samodzielności samego wychowanka, nie usuwa całkowicie potrzeby
wychowawcy i jego działania. Wychowawca teraz przygotowuje wy
chowanka do kształcenia, staje się jego kierownikiem, doradcą, kryty
kiem w procesie twórczym, a nawet może być przewodnikiem po
ścieżkach twórczości, przekształca się więc w psychologa.
Pozostaje jeszcze do omówienia najgłębsza funkcja wychowawcza
initiare, wprowadzająca wychowanka w tajemnice życia i losu ludz
kiego. Czynnością zasadniczą w tej dziedzinie rozwoju czysto duchowe
go w warstwie piątej zaczyna być we współczesnej teorii pedagogicznej
spotkanie (Begegnung), które m a mieć równorzędne znaczenie jak
poprzednio poznane czynności nauczania, wychowania i kształcenia
(por. cz. III rozdz. I p . 3d). Spotkania z ciekawym człowiekiem w czasie
255
rozmowy, z interesującą wystawą czy książką, z wydarzeniami życia
i historii, wreszcie spotkania z Bogiem, nie tylko w modlitwie, tworzą
w rozwoju człowieka ważny element wychowania przez zdarzenia bądź
to losowe, bądź też wywoływane przez wychowawców w sytuacjach
pedagogicznych jako celowo program owanych. Spotkania więc za
czynają się pojawiać w nauczaniu i wychowaniu, ale potęgują wpływ
w kształceniu, stają się wreszcie regułą w warstwie czysto duchowej,
k tóra w głębszym przeżyciu światopoglądowym dąży do spotkania
człowieka z Absolutem, następnie w modlitwie do spotkania z Bogiem
żywym i prawdziwym (por. cz. III rozdz. III p. 2e). Pedagogika
chrześcijańska szczególnie w wychowaniu liturgicznym docenia zna
czenie pedagogicznego doprow adzenia wychowanków i wiernych do
spotkania z Chrystusem, zgodnie z zasadą Chrystocentryzm u (por.
cz. II rozdz. III p. 2a), w Piśmie św., w kazaniu, w uczestnictwie we
Mszy św., w kom unii, sakramencie pokuty, w modlitwie. Kierowni
ctwo duszpasterskie polega więc na wychowawczym przygotowaniu
„świadomych, czynnych i ow ocnych"1" s p o tk a ń wiernych z Chrystu
sem tak, by wiara ich stała się żywa, prawdziwa i ofiarna. W innych
światopoglądach aranżowanie spotkań, np. z działaczam i, bohateram i
rewolucji, z pisarzami, uczonymi i przywódcami politycznymi m a
także analogiczne znaczenie dla głębszych przeżyć światopoglądowych.
133 Por. Konstytucja o liturgii świętej (W:) Sobór W atykański II. Konstytucje, dekre
ty, deklaracje. Tekst polski, Poznań 1968 s. 44-A15.
256
wiemy, że stanowi cel ostateczny wychowania (por. cz. III rozdz. II p. 2).
Rosnąca samodzielność ruchow a, dążeniowa, uczuciowa, wolitywna
i um ysłowa wychowanka pozostaje pod wpływem rozwijających się
czynników osobowościowych duchowości ludzkiej i wyraża się przede
wszystkim we własnej aktywności dziecka i m łodocianego najpierw
w postaci zabawy, potem dociekania, z kolei pracy, twórczości i głęb
szego przeżycia światopoglądowego. K ażda z tych rozwojowych form
życiowych (por. cz. III rozdz. III p. 2) z jednej strony podlega kie
rowaniu przez wychowawców przy pom ocy ich czynności dozorow ania,
wychowania, kształcenia i spotkania, a równocześnie z dmgiej strony,
subiektywnej, stanowi naturalny teren, na którym wzrasta coraz
potężniej udział duchowej samodzielności wychowanka i dochodzi do
skutku konieczne w spółdziałanie wychowywanego m łodego człowieka
z wychowawcami. Zasadnicza przem iana w tym procesie rozwojowym
dotyczy stopniowego zanikania autorytatywnego działania wychowaw
ców na rzecz wzrastającego udziału samodzielności wychowanka i jego
coraz pełniejszej wolności wewnętrznej. Przebieg tego procesu przem ia
ny charakteru działania wychowawców i wychowanka obrazuje poniż
szy schemat, w którym poglądowo widzi się jak sfera kierownictwa
agosu (celowego działania wychowawców) zanika, a rozszerza się sfera
Cel
wychowania
Wolność wychowanka
/ * ,
5. przeżycie światopoglądowe / spotkanie
Sfera
samo-
dziei- 4. ..
tworczosc / T kształcenie
Sfera
kiero
wnictwa
ności
3. praca / wychowanie
2. dociekanie /
P nauczanie
1. 2a b a w a / dozorowanie
— * -4 ------------------------------------------------
Autorytet wychowawcy
257
samodzielności wychowanka, dochodząca do pełnej wolności we
wnętrznej, zmierzającej do tego samego celu wychowawczego, wskaza
nego przez wychowawców.
Funkcjonalna równowaga sił autorytetu wychowawczego i sam o
dzielności wychowanka um ożliwia prawidłowy przebieg procesu wy
chowania i stwarza zasadniczy kierunek skuteczności działania wy
chowawców, którym jest zawsze coraz bardziej dobrow olna i świadoma
w spółpraca wychowanka z wychowawcami w dążeniu do tego samego
celu jak o ideału nowego człowieka. Pod koniec wychowania a u to
rytatywnego w spółpraca przekształca się w dążenie samowychowawcze
wychowanka. W całości bowiem wychowania chodzi przecież o wszech
stronne rozwinięcie osobowości człowieka aż do pełnij ego człowieczeń
stwa, w którym praw idłowo ukształtow ane przez wychowawców czyn
niki osobowościowe wychowanka, ja k jego rozum ność, wartościowa
nie, wolność woli, twórczość i otwartość metafizyczno-religijna na Bo
ga umożliwiają wydobycie z głębin natury całej duchowości duszy ludz
kiej i zapanow anie jej nad zmysłowością i cielesnością popędów II
nu rtu życiowego, zapewniając tym wejście wychowanka w sferę wol
ności duchowej.
W wychowaniu musi się więc stale rozszerzać sfera samodzielności
wychowanka, ale nie tej zwyrodniałej w samowoli i w zachciankach, lecz
zorientowanej w tym samym kierunku doskonalenia rozwojowego,
progresji (por. cz. III rozdz. II p. 1), nadanego przez wychowawców ich
siłą agosu. Rola wychowawcy z czasem coraz bardziej maleje w tym
samym działaniu, ale wzrasta w nadaw aniu kierunku tak, że w dalszych
etapach rozwoju wychowawca staje się kierownikiem, doradcą, przyja
cielem, pełniąc rolę palika, do którego przywiązuje się m łode drzewko,
aby nie zostało powalone przez burzę. W spółpraca wychowanka z
wychowawcami jest ważna dla obu stron, pierwszemu dając kierunek
i oparcie, drugim zaś zapewniając satysfakcję skuteczności i owocności
działania. N atom iast bez tego porozum ienia z wychowankiem i współ
działania zjego strony, działanie przestaje być wychowaniem, a zmienia
się tylko w tresurę, w wyrabianie przy pom ocy lęku i kar, autom atycz
nych nawyków i dobrych przyzwyczajeń, jednakże kosztem złam ania
w wychowanku pędu do samodzielności i wolności wewnętrznej brania
na siebie odpowiedzialności. W wypadku zaś tresury albo następuje
wykolejenie wychowawcze w postaci buntu przeciwko autorytetom
wychowawców, albo też powstaje okaleczenie psychiczne przez p o
258
w
'Jf-yiiiit»
WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE DO CZĘŚCI III
Pedagogika teoretyczna
Rozdz- I P O J Ę C I E W Y C H O W A N IA
3. S k ład n ik i wychowania
a. Bios ( d z i e d z i c z n o ś ć )
260
b. E t o s (środowisko)
c. A g o s (wychowawcy)
d. L o s w wychowaniu
F litn e r W ., Die L ehre von S chicksal undA ufgabe des M enschen, „ D ie E rz ie h u n g "
1935.
G u a rd in i R , Freiheit, Gnade u n d Schicksal, M u n c h e n 1949.
N o h l H ., C h arak ter und Schicksal, F ra n k fu rt 1947.
P ro h a ś k a L., Padagogik d e r Begegnung, W ien 1961.
Sośnicki K , Pojęcie „losu" we współczesnejpedagogice, „ K w a rta ln ik P edagogiczny"
1938 n r 1/2
R ozdz I I IS T O T A W Y C H O W A N IA JA K O W Y T W O R U
261
Rozdz- ///W Y C H O W A N IE JA K O R O Z W Ó J B IO SU
a. Z a b a w a
C h a te a u J., Zabawa dziecka (W :) Psychologia dziecka p o d red. M . D ebesse, (tł.
z fr a n c ), W arszaw a 1963.
D y n e r K , Zagadnienie zabawy w przedszkolu, W arszaw a 1958.
G ro o s K , D as System der Spiele, J e n a 1899.
G u y e rW ., Wie wir lernen, Z iiric h -S tu ttg a rt 19 5 62.
H u izin g a J., Homo ludens, A m ste rd a m 1940; t ł . p o i., W arszaw a 1967.
O k o ń W ., O zabawach dzieci. Wybór tekstów, W arszaw a 1950.
O sm ólski W ., O wychowawczym znaczeniu zabawy, W arszaw a 1932.
T o p iń sk a Z ., Kierowanie zabawą dziecka w przedszkolu, W arszaw a 1961.
b. Praca
c.Dociekania
d. T w ó r c z o ś ć
e. M e d y t a c j a
262
B łachow ski S., Zagadnienia twórczości naukowej, „ N a u k a P o lsk a " 1928.
C o le m a n S., Creathe Musie fo r Children, L o n d o n 1924.
L am W ., Sztuka dziecka ije j naturalny rozwój, W arszaw a 1960.
Lissa Z ., Twórczość muzyczna dziecka, W arszaw a 1933.
N ak sian o w icz-G o łaszew sk a M ., Twórczość a osobowość twórcy, L u b lin 1958.
S tern A ., Comprehension de f a r t enfantin, N e u c h a te l-P a ris 1959.
S trzałeck i A ., Wybrane zagadnienia psychologii twórczości, W arszaw a 1969.
S zum an S., Rozwój kolorystyki w sztuce dziecka, W arszaw a 1938.
S zum an S., Sztuka dziecka. Psychologia twórczości rysunkowej dziecka, W arszaw a
1927.
T ro ja n o w sk a -K a c z m a rsk a A ., Dziecko i twórczość, W arszaw a 1971.
a. T em p eram en t
b. I n d y w i d u a l n o ś ć
c. C h a r a k t e r
263
K ersch en stein er G ., C harakter, jego pojęcie i wychowanie, (tl. z n iem .), W arszaw a
1932.
K o rn iło w K ., Kształcenie woli i charakteru (tł. z ro s.), W arszaw a 1951.
K re u tz M ., Kształcenie charakteru, W arszaw a 19462.
P astu szk a J. ks., C harakter człowieka, L ublin 19 6 22.
Piw ow arczyk W. ks., C harakter, jego istota, K ielce 1938.
R em p lein H ., Was ist C harakter? 1953.
R o b a c k A. A., The Psychology o f Charakter, L o n d o n 19523.
S zum an S., C harakterjako wyższaforma przystosowania się do rzeczywistości, Lwów
1938.
S zum an S., Zagadnienie charakteru a higiena psychiczna, W arszaw a 1947.
Z arzeck i L., O charakterze ze stanowiska wychowawczego, W arszaw a 1915.
d. O s o b o w o ś ć
e. Ś w i a t o p o g l ą d
264
S zum an S., P ię te r J„ W eryński H „ Psychologia światopoglądu młodzieży, W arsza-
w a-Lwów 1933.
Rozdz- IV W Y C H O W A N IE JA K O W P Ł Y W
S Y T U A C J IS P O Ł E C Z N Y C H E T O S U
Rozdz, F W Y C H O W A N IE JA K O U R A B IA N IE P R Z E Z D Z IA Ł A N IE A G O S U