Professional Documents
Culture Documents
Jerzy Marchwiński
17
Muzyka kameralna – wartości artystyczne, dydaktyczne i społeczne
lub flecistą, bez względu na to, czy gra sam czy z kimś, czy w duecie czy w kwartecie,
czy gra w orkiestrze, czy przed nią stoi. Niestety, pianista który gra z kimś, zwłaszcza
w duecie, bywa, a właściwie jest niemal natychmiast postrzegany przez znaczną część
środowiska muzycznego a nawet melomanów, jako „akompaniator”, z wszystkimi
możliwymi, pejoratywnymi konotacjami tego pojęcia. Muzyk, z którym gra, jest uprzy-
wilejowanym solistą, on sam obciążony jest klimatem subordynacji. Wszystko to się
odbywa nawet w utworach ewidentnie równoprawnych, jakimi są sonaty. W mentalności
wielu pedagogów skrzypiec, sonaty Beethovena i Brahmsa są to wciąż utwory solowe
z akompaniamentem fortepianu!
Oczywiście, na te wszystkie absurdy mogę wzruszyć ramionami, ale to, co mi szcze-
gólnie doskwiera, to ich ogromnie negatywne oddziaływanie na rezultat par excellence
artystyczny w wykonaniach, jak to określam, filharmonicznych. PT Czytelnik musi mi
uwierzyć na słowo, ale nawet w warunkach studiów, współpraca pomiędzy grającymi
jest podlejsza, jeśli grający na fortepianie postrzega siebie jako akompaniatora, a inna,
jeśli jako pianistę; ośmielam się twierdzić, również instrumentalista, jak i wokalista
inaczej postrzegają grającego z nimi muzyka jako pianistę a inaczej, jako akompania-
tora. W moim odczuciu, jest to jakieś dziwne zjawisko mentalne, które nie oszczędza
nawet tych ze szczytów wykonawczych. Ośmielam się głośno wypowiedzieć opinię, że
Pieśni Schuberta, Mozarta lub Wolfa, nagrane przez Elisabeth Schwarzkopf i cesarza
akompaniatorów, Geralda Moora, mają drastycznie skromniejszy walor artystyczny, niż
te same pieśni nagrane przez nią z Giesekingiem, Fischerem a nawet, z Furtwängle-
rem. Zresztą, podobna krzywizna wykonań często się pojawia w relacji granie solowe
– granie zespołowe. Aż trudno uwierzyć, że nawet wyborna gra znakomitego solisty,
kiedy zaczyna on grać w zespole, często staje się uboższa, jakby nie wykorzystująca
całej, posiadanej przecież palety możliwości wykonawczych.
Spotkałem się również z określeniem, że generalnie istnieje coś w rodzaju odmien-
nego grania zespołowego i grania solowego. W pewnym sensie tak, jako że w graniu
zespołowym nie można nie uwzględniać obecności partnera, dzieląc z nim odpowie-
dzialność za sukces wykonania. Ale w samej istocie posługiwania się umiejętnościami
instrumentalnymi, nie ma żadnej różnicy. W każdej sytuacji grający ma spełniać
powinność doskonałego przygotowania się, wykorzystania całego swego wyposażenia
profesjonalnego. Wydaje mi się jednak, że nie jest to dla znacznej części środowiska
czymś tak oczywistym, jak można byłoby oczekiwać.
Istnieje też jakże mylne mniemanie, że jeśli wybitnie uzdolniony, to będzie soli-
stą, a jeśli mniej wybitnie, to będzie wykonawcą zespołowym. To jedna z fałszywych
spuścizn kultu solistów i fałszywego przekonania o wyższości grania solowego nad
zespołowym. Jakże łatwo przeocza się fakt, że istnieją liche wykonania solowe i wielkie
kreacje zespołowe!
Kolejnym brzemieniem na pojęciach solo – zespół, jest w szerokiej świadomości
i psychologii wykonawców mniemanie, że nad utworami solowymi, pracuje się często
21
Muzyka kameralna – wartości artystyczne, dydaktyczne i społeczne
22
Granie solowe vs granie zespołowe
pomiędzy ludźmi. W moim prywatnym dekalogu np., od ponad pół wieku wołam „Bądź
partnerem”, a wciąż jeszcze słyszę wokół „Bądź akompaniatorem!”.
Bibliografia
Sikorski Kazimierz, Harmonia, cz. I, PWM, Kraków 1996.
Summary
Solo Playing Versus Ensemble Playing Synopsis
In my opinion, there are only two kinds of performance activity: solo and in a group.
A musician performs any given musical work either alone or with one or more colle-
agues. There is no other alternative.
When performing a piece of music by himself, solo, a musician takes full respon-
sibility for bringing all of its elements to life; when performing together with other
musicians, he handles only certain elements, sharing the responsibility for the final
artistic outcome with other performers.
The basis for ensemble performance lies in the duet. Duet-playing provides all the
most important rules and performance practice suggestions, both professional and
psychological ones.
In my opinion, the principal relationship between performers is that of partner-
ship rather than that of a soloist and an accompanist. In a partnership musicians
are free and responsible for themselves and the outcome of the entire performance.
Relations between them vary depending on the structure of the piece, its leading and
accompanying elements.
The traditional, still-existing distinction between chamber music and accompani-
ment seems anachronistic and misleading, especially when it is based on the absurd
notion that chamber music begins with a trio. If that were true, would Dichterliebe still
be an accompaniment or already chamber music; would the Kreutzer Sonata already
classify as chamber music or still as mere accompaniment?
I find that perceiving the act of performance as solo or in a group based on the
fundamental partnership between musicians is the simplest, most realistic and most
effective way both professionally and psychologically.
23
Muzyka kameralna – wartości artystyczne, dydaktyczne i społeczne
Nota biograficzna
Jerzy Marchwiński, prof. – pianista, urodzony w 1935 roku w Truskolasach. Ukończył
studia muzyczne w Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie.
Prowadził intensywną działalność koncertową w zakresie kameralistyki fortepianowej.
Jego partnerami byli m.in. Konstanty Kulka, Teresa Żylis-Gara, Régine Crespin, Andrzej
Hiolski, Halina Słonicka, Stefan Kamasa, Maureen Forrester i żona, Ewa Podleś. Jako
pianista partnerujący uczestnikom był angażowany przez szereg międzynarodowych
konkursów muzycznych.
Działalność koncertową łączył z aktywnością pedagogiczną. Jest profesorem
zwyczajnym. Był założycielem i kierownikiem Katedry Kameralistyki Fortepianowej.
Wykładał również w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
Główną ideą jego działalności jest partnerstwo w muzyce.
Nagrał ponad 25 płyt. Za nagranie wszystkich utworów Karola Szymanowskiego na
skrzypce i fortepian otrzymał razem z Konstantym Kulką, Nagrodę I Stopnia Polskiego
Radia. Odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi, laureat Nagrody I Stopnia Ministra Kultury
i Sztuki, uhonorowany z rąk Prezydenta RP Krzyżem Komandorskim Polonia Restituta
za całokształt działalności artystycznej.
e-mail: jmarchwinski@gmail.com
Blog: jerzy-marchwinski.blogspot.com
24