You are on page 1of 2

Praca domowa – język polski

Zadanie nr 1
- Marek, Filip i Wiktor to trzej bracia – fałsz
- Chłopcy bez niczyjej zgody oglądali wynalazki inżynierów Kosmolotni – prawda
- Tata Marka był pracownikiem Kosmolotni – prawda
- Chłopcy za namową Wiktora weszli na statetk – fałsz
- Filip sądził, że sterowanie statkiem nie jest trudne – prawda
- Filip uważał, że start kosmicznego skutera jest pozorowany przez obsługę stacji Kosmolotni –
prawda
- Marek udzielił Wiktorowi i Filipowi niezbędnych wskazówek podczas startu pojazdu – prawda
Zadanie nr 2
1. Potajemne wejście chłopców do Kosmolotni.
- Chłopcy obserwują statek.
- Po namowach Filipa chłopcy weszli na statek.
- Filip uruchamia statek.
- KIERUNEK KSIĘŻYC, START!
Zadanie nr 3
Wykrzykniki w wypowiedzi Wiktora oznaczają, że Wiktor wydaję polecenia.
Zadanie nr 4
99- Dziewięćdziesiąt dziewięć
50- pięćdziesiąt
Zadanie nr 5
a) Weszliśmy, spanikowałem, usiedliśmy, wystartowała.
b) Weszliśmy do środka kosmicznego skutera. Odłączyliśmy drabinę i zamknęliśmy drzwi. Wtedy
dopiero zapaliło się światło wewnątrz pojazdu. Ogladaliśmy pulpit z przyciskami, gdy nagle
zamknęły sie drzwi, a pojazd rozpoczął przygotowania do startu. Wtedy spanikowałem. Marek
zachował zimną krew i kazał zakładać skafandry oraz włączać jakieś przyciski. Gdy usiedliśmy
w swoich fotelach, maszyna wystartowała.
Zadanie nr 6
Nie włączajmy tych urządzeń!
Czy włączyłeś już ekran komputera pokładowego?
Zadanie nr 7
Wyraz Część mowy Forma gramatyczna
Jedlibyśmy Czasownik 1.os.l.mn., czas teraźniejszy,
tryb przypuszczający
Teraz Przysłówek Nie ma
pyszny Przymiotnik r. męski l. Pojedyńcza stopień
równy
obiad Rzeczownik r.męski l. Poj.
Pomyśl Czasownik 2.os.l.poj.cz.teraźniejszy tryb
oznajmujący
lepiej Przysłówek Nie ma
co Zaimek Nie ma
czują Czasownik cz. teraźniejszy 3. os.l. mn.
nasi Przymiotnik l.mn.stopień równy
rodzice. Rzeczownik r.męski l. mn.

Zadanie nr 8
- Poszło ci nie najgorzej. Niejeden by sobie nie poradził.
- Nieciekawie to wygląda, chłopaki. Skuter nie został zaprogramowany na lot z załogą. Nie mam
pojęcia, czy to, że cięższy, nie spowoduje, że nie dolecimy na Księżyc.
-Może nie będzie tak źle. Już nieraz wybrnęliśmy z większych kłopotów.
Zadanie nr 9
Z pamiętnika Marka:
No i stało się … Siedzieliśmy w statku kosmicznym i lecieliśmy na Księżyc. Ziemia niebezpiecznie
szybko się oddalała i już po chwili nasze ciała zaczęły unosić się w powietrzu. Byłem przerażony!
Kiedy turbulencje ustały Wiktor krzyknął do Filipa:
- To wszystko twoja wina!
- Moja?! To trzeba było nie wchodzić ze mną!- Krzykną.
-Uspokójcie się. - próbowałem ich pogodzić – wszyscy jesteśmy winni. Zastanówmy się lepiej jak
wrócić do domu. Wiktor zaproponował, żebyśmy spróbowali znaleźć instrukcję obsługi statku
kosmicznego, lecz nigdzie jej nie było…
Kiedy myśleliśmy, że nic już nas nie uratuje nagle usłyszeliśmy dziwny dzwięk, a drzwi do kabiny
zaczęły się otwierać. Zastanawiałem się, czy zaraz zobaczymy kosmitów, ale ku mojemu
zadzwieniu w drzwiach ujrzałem pracowników Kosmolotni. Okazało się, że nie byliśmy w
prawdzimym statku kosmicznym a w symulatorze lotów kosmicznych i tak naprawdę nigdy nie
oderwaliśmy się od ziemi. Odetchnąłem z ulgą!
KONIEC :)

You might also like