Papkin to bohater zabawny głównie ze względu na jego charakter. Często wypowiadał
on zdania o ciekawym i śmiesznym wydźwięku, które sprawiały, że na twarzy czytelnika mógł pojawić się uśmiech. Jego zachowania również budziły radość, a niektóre nawet mogły wydobyć z kogoś śmiech. Jednym z wielu przykładów jest sytuacja przy murze, podczas której Papkin – aby pokazać swoją odwagę, która była jedynie złudzeniem – rzucał różne wyzwiska i groźby pod adres murarzy. Było to zabawne wydarzenie, ponieważ bohater kreował się na bardzo nieustraszonego, a w rzeczywistości był po prostu tchórzem. Sytuacja ta była tak żałosna, że aż śmieszna. Kolejnym przykładem jego komizmu jest zapatrzenie w Klarę, bratanicę Cześnika, w której zakochał się ,,na zabój’’ – i to dosłownie. Wypowiedział on bowiem zdanie ,,Powiedz: ,,W ogień skocz, Papkinie - a twój Papkin w ogniu zginie". Oznacza to, że był on bardzo ślepo zakochany w Klarze i walczył o jej względy do tego stopnia, że wypowiadał zdania tak bezsensowne, że aż zabawne. Posunęłabym się nawet do stwierdzenia, że Papkin jest parodią, na przykład klauna czy rycerza. Bohater bowiem uwielbiał się ciągle przechwalać, mówić o swoich zwycięstwach i podkreślać swoją ,,niebywałą odwagę’’ (która jest rzecz jasna fałszywa). Jako przykład posłużyć tutaj może sytuacja na początku książki, gdzie Papkin podczas spotkania z Cześnikiem ciągle powtarzał, jak trudna była jego droga do zamku Raptusiewicza i jak bardzo zmęczył konia, gdzie w rzeczywistości całą drogę przeszedł na pieszo i nie namęczył się nawet w połowie tak, jak opisywał. Myślę więc, że cała zabawność Papkina polega na tym, jak sprzecznym i kłamliwym był człowiekiem. Mimo że nadpisywanie sobie zasług nie jest wcale dobre i rzadko da się wykreować bohatera, który tak się zachowuje, a przy tym jest zabawny, Aleksander Fredro – w mojej opinii – zrobił to doskonale. Nadzwyczajne tchórzostwo Papkina, który i tak brnie w to, jak odważny oraz nieustraszony jest, tworzy bardzo zabawną i przede wszystkim barwną postać, którą nietrudno polubić.