You are on page 1of 91

Fryderyk Wilhelm Nietzsche Poza dobrem i zem Preludium filozofii przyszoci

Przedmowa Rozdzia I O przesdach filozofw Rozdzia II Wolny duch Rozdzia III Religijno Rozdzia IV Zdania i potrcenia Rozdzia V Do historyi naturalnej morau Rozdzia VI My uczeni Rozdzia VII Nasze cnoty Rozdzia VIII Ludy i ojczyzny Rozdzia IX Dusza dostojna Zakoczenie

FRYDERYK N1ETZSCHE POZA DOBREM l ZEM PRZEOY STANISAW WYRZYKOWSKI NAKAD JAKBA MORTKOW1CZA Wydanie drugie przejrzane i ponownie porwnane z oryginaem. PRZEDMOWA

Dajmy na to, i prawda jest kobiet - jakto? nie jest e uzasadnionem podejrzenie, i wszyscy filozofowie, o ile byli dogmatykami, le si znali na kobietach? i straszliwa powaga, niezdarne natrctwo, z jakiem ku prawdzie zmierza dotychczas zwykli, niewaciwymi byy i nieprzystojnymi rodkami, by wanie zjedna sobie biaogowe? Ta pewna, i zjedna si nie daa: - a dogmatyka wszelkiego rodzaju dzisiaj w postawie aosnej i bezsilnej stoi. Jeli jeszcze wogle stoi, gdy niebrak szydercw, ktrzy utrzymuj, i upada, i wszelka dogmatyka ley powalona, ba nawet, i wszelka dogmatyka ju dogorywa. Mwic powanie, mona mie uzasadnion nadziej, i wszelkie dogmatyzowanie we filozofii, lubo poczynao sobie tak uroczycie, tak ostatecznie i nieodwoalnie, byo snad tylko szlachetnem dziecistwem i pocztkowaniem; i czas moe ju nader bliski, gdy coraz dokadniej pojmowa si zacznie, co waciwie ju wystarczao, by utworzy wgy do takich wzniosych i bezwzgldnych budowli filozoficznych, jakie dotychczas pitrzyli dogmatycy: jaki przesd ludowy z niepamitnych czasw (jak przesd o duszy, ktry jako przesd o subiekcie i jani po dzi dzie jeszcze brudzi nie zaprzesta) jaka gra sw moe, jakie pokuszenie ze strony gramatyki lub zuchwae uoglnienie faktw nader ciasnych, nader osobistych, nader ludzkich, arcyludzkich. Filozofia dogmatykw bya snad przyrzeczeniem jeno, danem z gry poprzez lat tysice, jak za jeszcze dawniejszych czasw bya astrologia, na usugi ktrej spotrzrbowano snad wicej pracy, pienidzy, bystroci i cierpliwoci, nili dotychczas dla ktrejkolwiek rzeczywistej wiedzy: - jej to oraz jej nadziemskim uroszczeniom zawdziczamy w Azyi i Egipcie wielki styl budowniczy. Zda si, i wszystkie wielkie rzeczy, by wiekuistem deniem wpisa si w serce ludzkoci, jako potworne i przeraajce straszyda musiay pierwej nawiedzi ziemi: lakiem straszydem bya dogmatyczna filozofia, naprzykad nauka Vedanty w Azyi, platonizm w Europie. Nie bdmy wzgldem niej niewdziczni, acz niewtpliwie przyzna te naley, i najgorszym, najuporczywszym i najniebezpieczniejszym ze wszystkich dotychczasowych bdw by bd dogmatykw, mianowicie platoski wynalazek czystego Ducha oraz Dobra samego w sobie. Teraz atoli, gdy ten przezwyciony, gdy Europa po tej zmorze oddycha i co najmniej zdrowszego - snu zaywa moe, jestemy my, ktrych zadaniem czuwanie jest jedynie, spadkobiercami wszystkiej tej siy, ktr walka przeciw bdowi temu wyhodowaa. Juci, mwi w ten sposb o duchu i o Dobrem, jak to czyni Plato, znaczyo to wywrci prawd na nice, zaprzeczy perspektywicznoci nawet, temu zasadniczemu warunkowi wszelkiego ycia; za, jako lekarz, spyta owszem si godzi: skd taka choroba u najpikniejszej roliny staroytnoci, u Platona? zepsue go zy Sokrates istotnie? psue Sokrates modzie naprawd? i zasuy zatem na sw cykut? - Atoli walka przeciw Platonowi, lub, mwic przystpniej i popularniej, walka przeciw tysicletniemu naciskowi chrzeciaskokocielnemu - gdy chrzeciastwo jest platonizmem dla ludu - wytworzya w Europie wspaniale napicie ducha, jakiego na ziemi jeszcze nie byo: z tak napitego luku do najdalszych mona strzela teraz celw. Wprawdzie europejczyk odczuwa napicie to jako niedol i dwukrotnie ju byy usiowania w wielkim stylu, by luku zwolni, raz przez jezuityzm, nastpnie przez demokratyczne owiecenie; - to ostatnie przy pomocy wolnoci prasy tudzie czytania dziennikw mogoby istotnie dokaza, i duch nie tak ju atwo bdzie odczuwa siebie jako niedol. (Niemcy wynaleli proch - cae uznaniel ale skwitowali si znowu - wynalazszy pras). My wszake, ktrzy nie jestemy ani jezuitami, ani demokratami, ani niedo Niemcami nawet, my dobrzy europejczycyi wolne, bardzo wolne duchy - my mamy j jeszcze, t ca niedol ducha i cale luku jego napicie! A moe take strza, zadanie, kto wie? cel... O PRZESDACH FILOZOFW

Wola prawdy, co do niejednego skusi nas jeszcze porywu, owa synna prawdziwo, o ktrej z czci wyraali si dotychczas wszyscy filozofowie: co za pytania stawiaa nam ju ta wola prawdy! Jakie dziwaczne niedobre zagadkowe pytania! Duga to ju historya, - a jednak, czy si nie zdaje, i zaledwie si rozpoczta? C dziwnego, gdy wkocu nabieramy nieufnoci, tracimy cierpliwo, niecierpliwie si od wracamy? I i my take od tego Sfinksa pyta si uczymy? Kto to waciwie stawia nam w tym wypadku pytania? Co waciwie dy w nas ku prawdzie? Jako zastanawialimy si dugo nad pytaniem co do przyczyny tej woli, - a wreszcie, nad jeszcze gruntowniejszem zatrzymalimy si ju cakiem pytaniem. Pytalimy o warto tej woli. Przypumy, i chcemy prawdy: czemu nie nieprawdy ra c z ej? I niepewnoci? Niewiedzy nawet? - Prbie mat wartoci prawdy stania przed nami, - lub moe to my przed tym stanlimy problematem? Kto z nas jest tu Edypem? Kto Sfinksem? Jest to, jak si zdaje, schadzka pyta i pytajnikw. - l da li kto temu wiar, i marzy si nam ostatecznie, jakoby ten problemat nigdy jeszcze dotychczas poruszony nie by, -jakobymy po raz pierwszy go dostrzegli, zauwayli, pierwsi na si porwali? Gdy wchodzi tu w gr poryw i niemasz moe wikszego nade. Jak co z wasnego mogoby powsta przeciwiestwa? Naprzyklad, prawda z bdu? Lub wola prawdy z woli zudzenia? Lub czyn bezinteresowny ze sobkowstwa? Albo czysta soneczna zaduma mdrca z podliwoci? Takowe powstanie jest niemoliwe; kto o niem marzy, jest gupcem, czem gorszeni jeszcze; rzeczy najwyrszej wagi musz mie inny, wasny pocztek, - z tego znikomego, zwodniczego, zudnego, poziomego wiata, z tego odmtu uroje i dzy wywie si nie daj! Raczej w onie Bytu, w Nieznikomoci, w utajonem Bstwie, w Rzeczy samej w sobie - tam musi by ich przyczyna, poza tem nigdzie! - Ten -sposb wnioskowania stanowi typowy przesd, po ktrym daj si pozna metafizycy wszystkich czasw; ten sposb oceniania wartoci widnieje w gbi ich wszystkich procedur logicznych; z tej swojej wiary d oni ku swej wiedzy, ku czemu, co ostatecznie jako prawda uroczycie ochrzczone zostaje. Zasadnicz metafizykw wiar jest wiara w przeciwiestwo wartoci. Najprzezorniejszym z pord nich nie przyszo na myl wtpi u samego ju progu, gdzie wtpienie byo snad najpotrzebniejsze: tym nawet, ktrzy chepili si de omnibus dubitandum, Wtpi bowiem naley po pierwsze, czy przeciwiestwa wogle istniej, po wtre za, czy owe popularne wartoci oceny tudzie wartoci przeciwiestwa, na ktrych metafizycy piecz sw wycisnli, nie s snad powierzchownemi jeno ocenami, tymczasowemi jeno perspektywami, do tego jeszcze widzianemi moe z jakiego kta, moe z dou ku grze, abiemi jakoby perspektywami, by posuy si wyraeniem, utartem u malarzy? Nie odmawiajc bynajmniej wartoci temu, co prawdziwe, rzetelne, bezinteresowne: byoby jednake rzecz moliw, i pozorowi, woli zudzenia, sobkowstwu i dzy naleaoby przyzna warto dla caego ycia wysz i bardziej zasadnicz. A nawet byoby jeszcze moliwem, e to, co warto owych dobrych i czcigodnych rzeczy stanowi, na tem wanie polega, i s one zdradliwie spowinowacone, skojarzone, zadzierzgnite, moe nawet w istocie swej jednakowe z owemi zemi, pozornie wrcz sprzecznemi rzeczami. Moe! - Kto mu wszake ochot troszczy si o takie niebezpieczne moe! Trzeba z tem si wstrzyma do przybycia nowej odmiany filozofw, co bd mieli jaki inny, sprzeczny smak i pocig od dotychczasowych, - filozofw, niebezpiecznego moe w kadem rozumieniu. - I mwi zupenie powanie: widz, i tacy nowi filozofowie ju si ukazuj. Napatrzywszy si do dugo midzy wiersze i na palce filozofw, powiadam sobie: przewan cz wiadomego mylenia trzeba jeszcze zaliczy do czynnoci instynktowych, nawet gdy chodzi o mylenie filozoficzne; trzeba pod tym wzgldem zmieni zdanie, jak si je zmienio co do dziedzicznoci i wrodzonego. Podobnie jak akt narodzin na cay przedwstpny i rozwojowy przebieg dziedzicznoci zgoa nie wpywa: tak samo wiadomo nie jest bynajmniej w stanowczem jakiem znaczeniu instynktownemu przeciwna, przewana, czci wiadomego mylenia filozofa kieruj potajemnie jego instynkty i na

okrelone wprowadzaj je tory. Poza wszelk logik oraz jej pozornie wasn wietnoci ruchu kryj si take oceny wartoci, mwic wyraniej, fizyologiczne postulaty, okrelony rodzaj ycia majce na celu. Naprzykad, i okrelone wiksz ma warto ni nieokrelone, e pozr mniej jest wart od prawdy: takowe oceny, mimo caej swej regulatywnej wanoci dla nas, mogyby wszake li pierwszoplanowemi by ocenami, okrelonym rodzajem niaiserie, wrcz snad potrzebnej do utrzymania istot, jakiemi my jestemy. O ile przyjmiemy mianowicie, i czowiek niekoniecznie jest miar rzeczy... Faszywo jakiego sdu nie jest jeszcze dla nas przeciw sdowi temu zarzutem; w tem nowo mowy naszej brzmi snad najniezwyklej. Chodzi o to, o ile wpywa on na wzmoenie ycia, na utrzymanie ycia, na utrzymanie gatunku, moe nawet na chw gatunku; i zasadniczo skaniamy si do twierdzenia; i najfaszywsze sdy (do ktrych nale syntetyczne sdy a priori) s dla nas najniezbdniejsze, i odmawiajc znaczenia fikcyom logicznym, nie mierzc rzeczywistoci miar li zmylonego wiata Absolutu, rwnego-sobie samemu, nie faszujc liczb nieustannie wiata, czowiek nie mgby y, - e wyrzeczenie si faszywych sdw byoby wyrzeczeniem si ycia, zaprzeczeniem ycia. Uzna nieprawd warunkiem ycia: znaczy to wprawdzie w niebezpieczny sposb stan okoniem przeciwko nawykowym wzgldem wartoci uczuciom; za filozofia, ktra na to si odway, staje ju tem samem poza dobrem i zem. To, co nas do napoy nieufnego, napoy szyderczego patrzenia na wszystkich pobudza filozofw, nie pochodzi std, i raz wraz dostrzegamy, jacy oni niewinni, - jak czsto i jak atwo myl si i bdzc, krtko mwic, ich naiwno i dziecistwo, - lecz std, i niedo rzetelnie sobie poczynaj: wszyscy bowiem razem podnosz wielki i cnotliwy haas, skoro problemat prawdziwoci bodaj tylko z daleka poruszony bywa. Wszyscy udaj, jakoby waciwe swe mniemania odkryli i osignli drog samoistnego rozwijania zimnej, czystej, bosko pogodnej dyalektyki (tem rni si od mistykw wszelkiego pokroju, ktrzy s od nich uczciwsi i tpsi - ci mwi o natchnieniu -): w istocie za rzeczy dodatkowo wyszukiwanymi argumentami broni z gry powzitego zdania, pomysu, podszeptu, abstrakcyjnie urobionego i przesianego serdecznego yczenia: - wszyscy s adwokatami, co do tego przyzna si nie chc, i to najczciej wykrtnymi nawet rzecznikami swych przesdw, ktre prawdami zowi, - bardzo za im daleko do tej dzielnoci sumienia, ktra to, to wanie przed sob wyznaje, bardzo daleko do tego dobrego dzielnoci smaku, ktra pozwala take tego si dorozumie, bd to by ostrzedz wroga lub przyjaciela, bd te ze swawoli i gwoli naigrawaniu si ze siebie samej. Niemniej sztywna jak obyczajna tartufferya starego Kanta, z jak wabi on nas na dyalektyczne manowce, ku jego kategorycznemu imperatywowi wiodce, suszniej mwic, zwodzce - nam wybrednym widowisko to umiech wywouje na usta, bawimy si bowiem niezgorzej, przygldajc si pomysowym kruczkom starych moralistw i moralnoci kaznodziejw. Albo te czarnoksiskie praktyki z matematyczn form, w ktr Spinoza sw filozofi-finalnie milo swej mdroci, by sowo to trafnie i, waciwie wyoy - ni to w spi zaku i zamaskowa, aby w ten sposb zachwia ju z gry odwag napastnika, co omieliby si podnie oczy na t niezwycion dziewic i Pallas Aten: - ile znamiennej lkliwpci i nieodpornoci w tej maskaradzie chorego pustelnika! Wyjanio mi si zwolna, czem bya dotychczas kada wielka filozofia: oto spowiedzi swego twrcy oraz rodzajem mimowolnych, a jako takie nie zaznaczonych memoarw; tudzie e moralne (lub niemoralne) dnoci w kadej filozofii waciwy stanowiy zarodek, z ktrego kadorazowo caa rozwina si rolina. W rzeczy samej, czyni si dobrze (i roztropnie), gdy, szukajc wyjanienia, jak utworzyy si waciwie najodleglejsze metafizyczne twierdzenia jakiego filozofa, pyta si zawsze przedewszystkiem: ku jakiemu moraowi to zmierza (on zmierza -)? Nie wierz zatem, i popd ku poznaniu jest ojcem filozofii, lecz e jaki inny popd i w tym wypadku po znaniem (i niepoznaniem!) jeno jako

swem posuy si narzdziem. Kto wszake zasadnicze popdy czowieka z tego rozpatruje stanowiska, o ile one tu wanie jako inspirujce geniusze (lub demony i koboldy -) wpyw swj wywiera mogy, ten si przekona, i wszystkie uprawiay ju kiedy filozofi, i e kady z osobna radby wanie siebie przedstawi jako ostateczny cel istnienia i jako uprawnionego wadc wszystkich innych popdw. Gdy kady popd dny jest wadzy: i jako taki prbuje filozofowa. - Wprawdzie u uczonych, u waciwych przedstawicieli wiedzy, moe by inaczej - gdy kto chce, lepiej - u nich moe zdarza si istotnie co jak gdyby pd ku poznaniu, jaki drobny, niezaleny mechanizm zegarkowy, co, dobrze nakrcony, pracuje dzielnie w tym kierunku bez istotnego wspudziau wszystkich innych uczonego popdw. Waciwe interesy uczonego zwracaj si przeto zazwyczaj cakiem gdzieindziej, ku rodzinie naprzykad, ku polityce lub zarobkowaniu; a nawet jest to niemal obojtne, czy na tem lub owem miejscu wiedzy jego ma ustawi si machin i czy obiecujcy mody pracownik uczyni ze siebie dobrego filologa, chemika lub znawc grzybw: - nie znamionuje go to, i tem lub owem zostanie. Odwrotnie, u filozofa niema zgoa nic nieosobistego; zwaszcza mora jego daje niezbite i rozstrzygajce wiadectwo, kim on jest to znaczy, wedle jakiej hierarchii dostojestwa ukadaj si wzgldem siebie najwntrzniejsze popdy jego natury. Jak zoliwymi potrafi by filozofowie! Nie znam nic jadowitszego od artu, na jaki pozwoli so bie Epikur wzgldem Platona i platonikw: nazwa ich Dionysokolakes. Dosownie i w pierwszym rzdzie znaczy to pochlebcy Dionyzosa, a wic zausznicy i lizusy tyrana; zarazem ma to jeszcze znaczy wszystko to komedyanci, niema w tem nic szczerego (gdy Dionysokolax byo popularnem nazwaniem aktora). I to ostatnie jest zoliwoci wymierzon przez Epikura przeciwko Platonowi: gniewaa go wspaniaa maniera oraz zdolno inscenizowania si, ktr Plato wraz z uczniami swoimi posiada, - a ktrej Epikur nie posiada! on, stary, bakaarz ze Samos, co siedzia ukryty w swym ogrdku w Atenach i pisa trzysta ksig, kto wie? moe z ambicyi i pasyi przeciw Platonowi? - Trzeba byo lat stu, zanim Grecya odgada, kim by ten boek ogrodowy Epikur. - Czy odgada? W kadej filozofii bywa punkt, w ktrym przekonanie filozofa jawi si na widowni: czyli mwic jzykiem starodawnego misteryum: adventavit asinus fulcher et fcriisfimul. Wedle przyrody y chcecie? Oh, wy szlachetni stoicy, jakie sw szalbierstwo! Pomylcie sobie istot, jak jest przyroda, rozrzutn bez miary, obojtn bez miary, pozbawion zamiarw i wzgldw, prn sprawiedliwoci i zmiowania, podn i jaow i niepewn zarazem - pomylcie sobie indyferency sam jako potg - wedle tej indyfercncyi jake bycie y mogli? ycie - nie polega ono wanie na deniu, by by od tej przyrody innym? Nie jest-e ycie ocenianiem, wybieraniem, deniem, by by niesprawiedliwym, ograniczonym, dyferentnym? Jeeli za przyjmiemy, e imperatyw wasz y wedle natury znaczy w istocie rzeczy to samo, co y wedle ycia jakebycie tego uczyni nie mogli? Poc tworzy zasad z tego, czcm jestecie i by musicie? - Po prawdzie przedstawia si to cakiem inaczej: udajc, i kanon swego prawa z zachwytem wyczytujecie z przyrody, pragniecie czego przeciwnego, wy cudaczni komedyanci i samo-oszuci! Duma wasza chce przyrodzie, przyrodzie nawet, przy pisa wasz mora, wcieli w ni wasz idea, dacie, aby ona wedle Stoi bya przyrod i chcielibycie, iby cae istnienie jeno na wasz wasny istniao obraz- jako olbrzymie wiekuiste uwietnienie i uoglnienie stoicyzmu! Z ca sw mioci prawdy zmuszacie siebie tak dugo, tak zawzicie, z takiem hypnotycznem odrtwieniem widzie przyrod faszywie, mianowicie stoicznie, a ju jej inaczej widzie nie moecie, - a jaka hardo niezgbiona napawa was ponadto jeszcze szalecz nadziej, i przyroda da si take tyranizowa, poniewa siebie samych tyranizowa umiecie - stoicyzm bowiem jest tyrani siebie samego-: nie jest-e stoik - czstk przyrody?... Prastara to wszake, wiekuista historya: co dzialo si niegdy ze stoikami, to dzieje si po dzi dzie jeszcze, skoro tylko

jaka filozofia wierzy w siebie sam poczyna. Stwarza ona zawsze wiat na swj obraz i inaczej nie moe; filozofia jest po prostu tyraskim tym popdem, najbardziej uduchowion wol mocy, deniem do stworzenia wiata, do causa prima. Zapa i subtelno, rzekbym nawet: przebiego, z jak wszdzie w Europie pracuje si obecnie nad problematem o wiecie rzeczywistym i pozornym, daj do mylenia i do suchania; i kto tu w gbi jeno wol prawdy i nic nadto nie syszy, ten napewno zbyt bystrym nie jest obdarzony suchem. W poszczeglnych i rzadkich wypadkach moe istotnie wspdziaa taka wola prawdy, jakowa wybujaa i awanturnicza odwaga, metafizyczna ambicya zgubionej czaty, co woli ostatecznie bodaj gar pewnikw od caego wozu piknych moliwoci; snad bywaj nawet purytascy fanatycy sumienia, co wol- kona na pewnem NIC, ni na niepewnem CO. Alici jest to nihilizm i oznaka zrozpaczonej, miertelnie znuonej duszy, mimo caej pozornej dzielnoci gestw takiej cnoty. U krzepszych wszake, ywotniejszych, dnych jeszcze ycia mylicieli jest snad inaczej: owiadczajc si przeciwko pozorowi i sw perspektywicznie z dum ju wymawiajc; wiarogodno wasnego swego ciaa cenic niewygody od wiarogodnosd chwili, co powiada ziemia na morzu stoi, z pozornym humorem wyzbywajc si przeto najpewniejszej wasnoci (gdy co pewniejszem od wasnego zdaje si dzi ciaa?) - kto wie, czy w istocie rzeczy nie chc oni odzyska czego, co jeszcze pewniej posiadano ongi, jakowej czstki starodawnej woci minionej wiary, moe niemiertelnej duszy, moe dawnego Boga, sowem, idej, z ktremi yo si lepiej, mianowicie krzepcej i weselej, nili z nowoczesnemi ideami? Tkwi w tem nieufno do tych nowoczesnych idej, jest to niewiara w to wszystko, co budowano wczoraj i dzisiaj; jest w tem snad domieszka lekkiego przesytu i szyderstwa, co ju nie moe znie duej tego bric-a-brac'u poj najprzerniejszego pochodzenia, jakim jest obnoszony dzisiaj po targach tak zwany pozytywizm, odraza wybredniejszego smaku do jarmarcznej pstrocizny i lichoty wszystkich tych pseudofilozofw rzeczywistoci, u ktrych niema nic nowego i szczerego okrom tej pstrocizny. Pod tym wzgldem, jak mi si zdaje, trzeba przyzna suszno tym dzisiejszym sceptycznym przeciwnikom rzeczywistoci i mikroskopikom poznania: instynkt, co z nowoczesnej wygania ich rzeczywistoci, jest nieodparty, - co nam do ich wstecznych manowcw! Istotnem w nich nie jest to, i d wstecz; lecz e - d precz. Nieco wicej siy, lotnoci, odwagi, artyzmu: a dyliby w dal - nie wstecz! Zdaje mi si, i wszdzie czyni si dzi starania, by odwrci uwag od waciwego wpywu, jaki Kant na niemieck wywar filozofi, za zwaszcza co do wartoci, jak sobie samemu przyzna, zrcznie si przelizn. Najpierw i przedewszystkiem Kant by dumny ze swej tablicy kategoryj, z tablic t w rku powiada: oto najwaniejsze, co kiedykolwiek gwoli metafizyce przedsiwzi byo mona-. Zrozumiejmy to "byo mona"! by dumny z tego, i odkry w czowieku now zdolno, zdolno do syntetycznych sdw a priori. Przypumy, i poi tym wzgldem oszukiwa siebie samego: atoli rozwj oraz szybki rozkwit niemieckiej filozofii zaley od tej dumy i od wspzawodnictwa wszystkich modszych. by, o ile monoci, odkry jeszcze co dumniejszego -w kadym za razie now zdolno! Opamitajmy si wszake: czas ju. Jak s moliwe syntetyczne sdy a priori ? pyta si Kant,- i co odrzek waciwie? Moc jakiej mocy: niestety wszake, nic trzema sowami, lecz tak obszernie, czcigodnie i z takim nakadem gbokoci oraz baamutnoci niemieckiej, i niedosyszano wesoej niaiserie allemande, w tej odpowiedzi ukrytej. Zachwycano si nawet now t zdolnoci, a rado dosigna szczytu, gdv Kant ponadto jeszcze zdolno moraln odkry w czowieku: - gdy Niemcy byli podwczas jeszcze moralni i zgola nie hodowali jeszcze polityce realnej -. Nasta miodowy miesic filozofii niemieckiej; wszyscy modzi teologowie instytutu tybinskiego wyruszyli wnet w pole, wszyscy szukali mocy. I czeg nie znaleziono - w owym niewinnym, bogatym, modocianym jeszcze niemieckiego ducha okresie, rozdmuchiwanym i rozspiewywanym przez zoliw czarodziejk romantyk, kiedy to znale od wynale. odrnia nie umiano jeszcze! Przedewszystkiem zdolno

nadzmysow: Schelling ochrzci j pogldem intelektualnym i uprzedzi w ten sposb najserdczniejsze chtki swych w istocie rzeczy skonnych do pobonoci Niemcw. Caemu, temu swawolnemu i marzycielskiemu ruchowi, ktry by modoci, acz tak miao w szare i zgrzybiae przebiera si pojcia, nie mona wikszej wyrzdzi krzywdy, nili biorc go powanie lub z moralnem nawet sdzc oburzeniem; do, przyszed wiek dojrzalszy-sen pierzchn. Poczto z czasem trze sobie czoo: trze si je dzi jeszcze. Marzyo si: najpierw i przedewszystkiem - staremu Kantowi. Moc jakiej mocy rzek on, lub co najmniej mia na myli. Ale jeste to odpowiedzi? Wyjanieniem? Nie jest-e to racyj jeno powtrzeniem pytania? W jaki to sposb usypia opium? Moc jakiej mocy, mianowicie virtutis dormitivae - odpowiada u Moliere'a w lekarz, quia es in eo virtus dormitiva, cuius est natura sensus assoupire, Ale tego rodzaju odpowiedzi przystoj w komodyi, i czas wreszcie, by kaniowskie pytanie jak s moliwe syntetyczne sdy a priori? innem zastpi pytaniem dlaczego wiara w takie sdy jest potrzebna? - by poj mianowicie, i, celem utrzymania istot naszego rodzaju, w prawdziwo takich sdw wierzy si musi; co, naturalnie, jeszczc nie wyklucza, i mogyby faszywymi by sdami! Czyli, mwic wyraniej, gruntownie i po prostu: syntetyczne sdy a priori bynajmniej nie musz by moliwymi: nie mamy do nich prawa, w naszych ustach s to wycznie faszywe sdy. Jeno wiara w ich prawdziwo juci jest potrzebna, jal wiara przedniego ta i oczywisto nieodczna od perspektywicznej optyki yciowej. - Naostatek, by wspomnie jeszcze o olbrzymim wpywie, jaki filozofia niemiecka - czytelnik, mam nadziej, rozumie jej prawa do gsich apek? - w caej wywara Europie, wtpi nie naley, i przyczynia si do niego jakowa virtus dormitiva: zachwycano si w koach szlachetnych prniakw, cnotliwcw, mistykw, artystw, w trzech czwartych chrzecian oraz politycznych obskurantw wszystkich narodowoci, i, dziki filozofii niemieckiej, znalazo si antidotum przeciwko przepotnemu jeszcze sensualizmowi, co z ubiegego stulecia przelewa si w dzisiejsze, sowem - sensus assoupire... Co do atomistyki materyalistycznej: to naley ona do najgruntowniej obalonych rzeczy, jakie istniej i snad niema ju dzisiaj w Europie pord uczonych takiego nieuka, ktry, poza wygodnym uytkiem podrcznym i osobistym (jako skrcenie w wypowiadaniu si mianowicie), przypisywaby jej jeszcze rzetelne znaczenie - dziki w pierwszym rzdzie owemu Polakowi Boscovich'owi, co wraz z Polakiem Kopernikiem, najwikszym by dotychczas i najbardziej zwyciskim oczywistoci przeciwnikiem. Za namow Kopernika uwierzylimy bowiem wbrew wszystkim zmysom, i ziemia nie stoi na miejscu, nauka Bosco-vich'a za dokazaa, e wyrzeklimy si wiary w ostatek staoci ziemi, wiary w pierwiastek, w matery, w atom czsteczkowy i drobinowy: byt to najwikszy nad zmysami tryumf, jaki dotychczas odniesiono na ziemi. - Musimy atoli pj jeszcze dalej i wypowiedzie wojn, nieubagan wojn na noe, take potrzebie atomistycznej, co, jak owa synniejsza potrzeba metafizyczna, szkodliwy ywot pomiertny wiedzie wci jeszcze w dziedzinach, w ktrych nikt jej nie przeczuwa: - musimy naj pierw obali take ow inn i fatalniejsz atomistyk, ktrej najduej i najlepiej uczyo chrzecianstwo, atomistyk duszy. Tem sowem niechaj mi bdzie wolno okreli ow wiar, co uwaa dusz za co niezniszczalnego, wiekuistego, niepodzielnego, jako monad, jako atomon: wiar t trzeba z nauki wywieci. Mwic midzy nami, nie jest to bynajmniej rzecz konieczn wyzbywa si przytem duszy samej, i jednej z najstarszych, najczcigodniejszych wyrzeka si hypotez: jak to, dla ich niezrcznoci, bywa z przyrodnikami, ktrzy zaraz trac dusz-, skoro jej tylko tkn si. Ale droga do nowych uj i wysubtelnie hypotezy o duszy stoi otworem; za pojcia, jak dusza miertelna i dusza jako wielo subjektu i dusza jako ustrj spoeczny popdw i afektw mogyby uzyska odtd w nauce prawo obywatelstwa. Nowy psycholog, kadc kres przesdowi, z podzwrotnikow niemal bujnoci krzewicemu si dotychczas

dokoa wyobraenia o duszy, wygania wprawdzie siebie samego ni to w nowe pustkowie i now nieufno - by moe, i dawniejszym psychologom byo wygodniej i weselej - : atoli czuje on ostatecznie, i dlatego wanie skazany jest wynajdywa - i, kto wie? moe znale. Fizyologowie niechaj bacz, by popdu samo zachowawczego nie uznawali za popd kardynalny istoty organicznej. Twr yjcy pragnie przedewszystkiem siom swym da upust - ycie samo jest wol mocy -: samozachowawczo za jest li jednem z porednich i najczstszych jej nastpstw. - Sowem, tu jak wszdzie, baczno przed zbytecznemi zasadami teologicznemi! - a do nich naley popd samozachowawczy (zawdziczamy go niekonsekwenyi Spinozy -). Tak bowiem nakazuje metoda, ktra z zaoenia musi by oszczdnoci zasad. wita snad obecnie w piciu, szeciu gowach, i fizyka jest take jeno wykadem i ukadem wiata (wedle nas! za pozwoleniem), a n i e wiata objanieniem: atoli, dopki opiera si na wierze w zmysy, uchodzi za co wicej i dugo jeszcze za co wicej, mianowicie za objanienie, uchodzi musi. Ma po swej stronie oczy i palce, ma po swej stronie oczywisto i namacalno: to epok o zasadniczo gminnym smaku czaruje, zjednywa, przekonywa, - to poda ona instynktownie za kanonem prawdy wiekuicie popularnego sensualizmu. Co jest jasne, co objanione? To najpierw, co da si ujrze i namaca - kady problemat a potd bada naley. Naodwrt: ze sprzeciwiania si uomnoci zmysw wynika wanie czar platoskiego sposobu mylenia, ktry by dostojnym mylenia sposobem, - do tego moe rd ludzi, co silniejsze nawet i bardziej wymagajce posiadali zmysy, nili je maj ludzie wspczeni, ale umieli wyszego doznawa tryumfu w zachowaniu wadzy nad zmysami tymi: i to przy pomocy bladej, zimnej, szarej sieci poj, zarzucanej na pstre rojowisko umysw na tuszcz -zmystw - jak mawia Plato. To przezwycianie wiata oraz wykad wiata wedug maniery Platona innym byty rodzajem uycia od tego, jakim nas racz dzisiejsi fizycy tudzie z pord wyrobnikw fizyologicznych darwinici i antiteleologowie ze sw zasad moliwie najmniejszej siy i moliwie najwikszej gupoty. Gdzie czowiek niczego ju dojrze ni dotkn nie moe, tam niema te ju czego szuka - inny to, co prawda, od platoskiego imperatyw, alici snad wanie odpowiedni dla prostaczego pracowitego pokolenia maszynistw i budowniczych mostw przyszoci, co wycznie grubej dokona maj roboty. By fizyologi z czystem uprawia sumieniem, trzeba trzyma si zasady, i narzdy zmysowe nie s zjawiskami w sensie filizofii idealistycznej: to jako takie nie mogyby by przyczynami! Sensualizm zatem jako hypoteza regulatywna co najmniej, by nie rzec, jako zasada heurystyczna. - Jakto? a inni mwi nawet, jakoby wiat zewntrzny by dzieem naszych narzdw? Ale w takim razie ciao nasze, jako czstka tego zewntrznego wiata, byoby dzieem naszych narzdw! Ale w takim razie nawet narzdy nasze byyby - dzieem naszych narzdw! Jest to, jak mi si zdaje, gruntowna reductio ad absurdum: o ile przyjmiemy, e pojcie causa sui jest czem gruntownie niedorzecznem. Zatem wiat zewntrzny nie jest dzieem naszych narzdw -? Zdarzaj si wci jeszcze naiwni samospostrzegacze, ktrzy wierz w istnienie bezporednich pewnikw, naprzykad ja myl, lub, co byo przesdem Schopenhauera, ja chc: jak gdyby poznanie ogarniao w tym razie swj przedmiot czysto i wycznie jako rzecz sam w sobie i jak gdyby nie zachodzio faszerstwo ze strony subjektu, ni ze strony objektu. Nie przestan atoli powtarza po stokro, i bezporedni pewnik zawiera w sobie tak samo contradictio in adjecto, jak absolutne poznanie i rzecz sama w sobie: naleaoby wyama si wkocu z pod zaklcia sw! Niechaj lud mniema, i poznanie jest rozpoznaniem do koca, filozof musi rzec sobie: rozkadajc proces, wyraony w zdaniu ja myl, otrzymuj szereg zuchwaych twierdze, ktrych uzasadnienie jest trudne, moe niemoliwe, -naprzyklad, e to ja jestem, ktry myl, e wogle musi co istnie, co myli, i mylenie jest dziaalnoci i skutkiem jakiej istoty, pomylanej jako przyczyna, i ja istnieje, wkocu, i jest to ju rzecz

pewn, co myleniem zwa naley, - e wiem, czem jest mylenie. Gdy nie rozwaywszy sobie tego pierwej, czeme mam sprawdzi, i to, co wanie si dzieje, nie jest raczej chceniem lub czuciem? Do, owo ja myl wychodzi z zaoenia, i chwilowy stan mj z innymi porwnywam stanami, ktre poznaem u siebie, by ustali w ten sposb, czem on jest: z powodu tej zalenoci od ubocznego wiedzenia nie jest on bd co bd dla mnie pewnikiem bezporednim. - Zamiast owego bezporedniego pewnika, w ktry lud w danym razie niechaj sobie wierzy, otrzymuje w ten sposb filozof szereg pyta metafizycznych, najistotniejszych pyta sumienia intelektualnego, ktre brzmi: Skd bior pojcie mylenia? Dlaczego wierz w przyczyn i skutek? Co daje mi prawo mwi o jani i to o jani jako przyczynie, a wreszcie jeszcze o jani, jako o przyczynie myli? Kto, powoujc si na jakow intuicy poznania, czuje si na siach niezwocznie na te pytania odpowiedzie, jak to czyni czowiek ktry powiada: myl i wiem, e to przynajmniej jest prawdziwe, pewne, rzeczywiste - ten spotka si dzi u filozofa z umiechem i dwoma znakami zapytania. Mj panie, da mu snad filozof do poznania, jest to nie prawdopodobne, by si nie myli: jednake dlaczego ma to by prawd? Co do przesdu logikw: to niestrudzenie bd wci podkrela maluczki drobny fakcik, ktrego ci przesdni stwierdza nie lubi, - mianowicie, i myl przychodzi, gdy ona chce, nie gdy ja chc; jest to zatem faszerstwem istotnego stanu rzeczy, gdy si powiada; podmiot ja jest warunkiem orzeczenia myl. Myli si: lecz e to si jest wanie owem dawnem synnem ja, jest to, agodnie mwic, jeno przypuszczeniem, twierdzeniem, adn za miar bezporednim pewnikiem. Wkocu nawet tem myli si powiedziano za wiele: ju owo si zawiera wyjanienie procesu i do samego procesu nie naley. Wnioskuje si w tym wypadku na gramatyczn mod mylenie jest czynnoci, do kadej czynnoci potrzebny jest kto, kto czyni, a wic -. Mniej wicej wedle tego samego schematu szukaa dawniejsza atomistyka do sily, ktra dziaa, jeszcze owej drobiny materyi, w ktrej ta sia tkwi, z ktrej dziaa, atomu; cilejsze umysy nauczyy si obywa wkocu bez tej resztki ziemi, snad wic logicy przyzwyczaj si te z czasem obywa bez tego malutkiego si (w ktre rozwiaa si dawna rzetelna ja). Nie najpoledniejszym zaiste, urokiem jakiej teoryi jest to, i daje si ona obali: tem wanie subtelniejsze mzgi pociga ona ku sobie. Zda si, i stokrotnie obalona teorya wolnej woli temu jeno urokowi swe trwanie jeszcze zawdzicza: - wci jawi si kto, co czuje si na siach j obali. Filozofowie zwykli mwi o woli ni to o naj lepiej znanej rzeczy pod socem; to Schopenhauer pozwala si dorozumiewa, i jedynie wola jest nam waciwie znana, cakowicie znana, bez uszczerbku i dodatku znana. Lecz wci mi co si zdaje, i Schopenhauer i w tym take wypadku uczyni jeno to, co zazwyczaj czyni filozofowie: e przej i rozd przesd ludowy. Wola zda mi si przedewszystkiem czem bardziej zoonem, czem, co tylko jako sowo jest jednoci, - i wanie w tem jednem sowie tkwi przesd ludowy, co zapanowa nad niedostateczn po wszystkie czasy przezornoci filozofw. Bdmy przeto wreszcie przezorniejsi, bdmy niefilozoficzni,-powiedzmy: w kadem chceniu jest po pierwsze wicej poczu, mianowicie poczucie stanu: od tego precz, poczucie stanu: ku temu d, poczucie samego precz i d, nastpnie jeszcze towarzyszce poczucie miniowe, ktre wraz z naszem chceniem gr sw poczyna w takich nawet razach, gdy rk i ng w ruch nie wprawiamy. Jak zatem czucie, i to wielorakie czucie, uzna naley za ingredyency woli, tak te, po wtre, wczy w ni trzeba jeszcze mylenie: w kadym akcie woli istnieje myl rzdzca; - i niechaj nikt nie mniema, jakoby, oddzieliwszy myl t od chcenia, jako pozostao otrzymywao si jeszcze woli! Po trzecie, wola jest nie tylko kompleksem czucia i mylenia, lecz przedewszystkiem afektem jeszcze: mianowicie owym afektem rozkazu. To, co zowie si, wolnoci woli-, jest w istocie swej afektem wyszoci w stosunku do tego, ktry musi by posusznym: jam wolny, on musi sucha - wiadomo ta w

kadej kryje si woli, jakote owo napicie uwagi, w prosty wzrok, co widzi wycznie jedno, owa bezwzgldna wartoci ocena teraz tego potrzeba, nie za czego innego, owa wewntrzna pewno, i zostanie si usuchanym, wreszcie to wszystko, co do stanu rozkazodawcy jeszcze naley. Czowiek, krry chce, - rozkazuje w sobie czemu, co mu jest posuszne, lub o czem mniema, i mu jest postuszne. Zwamy teraz jednake, co w woli, - w tej tak rnorodnej rzeczy, dla ktrej lud ma jedno tyko sowo, - jest najdziwniejsze: poniewa w danym wypadku rozkazy wydajemy i razem jestemy im posuszni, bdc za im posuszni, znamy uczucia przymusu, naporu, ucisku, odporu i ruchu, niezwocznie poczynajce si zazwyczaj po akcie woli; poniewa, przy pomocy syntetycznego pojcia jani, nawyklimy z drugiej strony na dwoisto t nie zwaa, co do niej si udzi; przeto do chcenia uwiza si jeszcze cay acuch biednych wnioskw, oraz z nich wynikajcych faszywych ocen sameje woli - skutkiem czego chccy w dobrej mniema wierze, jakoby chcenie wystarczalo do czynu. A e w przewanej iloci wypadkw chcemy tylko wtedy, gdy mona mie nadziej, i skutek rozkazu, a wic posuszestwo, a wic akcya nastpi, przeto pozr przedzierzgn si w uczucie, jakoby w tym wypadku istniaa konieczno skutku; sowem, chccy do pewnego stopnia ma przewiadczenie, i wola i akcya s jedncm niejako, zalicza powodzenie, wykonanie chcenia do sameje woli i doznaje przytem przyrostu owego poczucia mocy, ktre idzie w parze z wszelkiem powodzeniem. Wolno woli - oto sowo na okrelenie owego rnorodnego stanu rozkoszy czowieka chccego, co rozkazuje i z wykonawc w jedno zespala si zarazem, - co uczestniczy jako taki w tryumfie nad przeszkodami, w duszy za mniema, i to li wola jego pokonywa waciwie przeszkody. Chccy kojarzy tym sposobem uczucia rozkoszy, doznawane przez zwyciskie narzdzia wykonawcze, przez suebne wole nisze lub dusze nisze- to nasz organizm jest jeno ustrojem spoecznym wielu dusz - z uczuciem rozkoszy, odczuwanem przeze w roli rozkazodawcy. L'effect c'est moi: dzieje si tu podobnie, jak w kadym dobrze skonstruowanym i szczliwym ustroju gminnym, i klasa rzdzca identyfikuje si z powodzeniami gminy. Przy wszelkiem chceniu chodzi bd co bd o rozkazywanie i posuch, na podstawie, jak powiedziano, ustroju spoecznego wielu dusz; dlatego filozof moe sobie roci prawo, by chcenie samo w sobie wolno mu byo rozpatrywa ze stanowiska morau: morau pojtego mianowicie jako nauka o stosunkach wadczych, od ktrych zaley powstanie zjawiska zwanego yciem. I poszczeglne pojcia filozoficzne nie s czem dowolnem, czem, co samo dla siebie ronie, lecz e wzrastaj we wzajemnej zalenoci i pokrewiestwie; i lubo jawi si na pozr tak nagle i kaprynie w historyi mylenia, to jednak, jak wszystkie okazy fauny jakiej czci ziemi, do jednego nale systemu: przejawia si to ostatecznie i w tem jeszcze, jak pewnie wypeniaj wci najrozmaitsi filozofowie jakowy zasadniczy schemat moliwych filozofij. Niewidzialne jakie zaklcie wci kae im biee na nowo po tej samej linii kolistej, choby czuli si nie wiedzie jak niezalenymi od siebie w swej woli krytycznej lub systematycznej: co w nich samych prowadzi ich, co jednego za drugim w okrelonym eni porzdku, a jest niem wanie owa wrodzona systematyka i pokrewiestwo poj. Mylenie ich jest w rzeczywistoci o wiele mniej odkrywaniem, nili zapoznawaniem si na nowo, przypominaniem, nawrotem i powrotem do jakiego dalekiego praodwiecznego zbornego bytowania duszy, z ktrego wyrosy ongi owe pojcia - filozofowanie jest zatem do pewnego stopnia rodzajem atawizmu najwyszego rzdu. Dziwne podobiestwo rodzinne wszelkiego filozofowania indyjskiego, greckiego, niemieckiego do prosto si tlmaczy. Tam wanie, gdzie istnieje powinowactwo jzykowe, wprost unikn niepodobna. by dziki wsplnej filozofii gramatyki - mniemam, dziki niewiadomemu wadaniu i kierownictwu jednakich funkcyj gramatycznych - nie byo wszystko przygotowane z gry do jednakowego rozwoju oraz nastpstwa systemw filozoficznych: tak samo, jak do jakowych innych moliwoci wytmaczenia wiata droga zda si gdyby zamknita. Filozofowie z dziedziny jzykowej

uralsko-altajskiej (gdzie pojcie subjektu najgorzej jest rozwinite) nader prawdopodobnie patrz na wiat inaczej i na innych znajduj si torach nili indogermani lub muzumani: wpyw okrelonych funkcyj gramatycznych jest w ostatnim rzdzie wpywem fizyologicznego osdu wartoci tudzie warunkw rasowych. - Tyle na odparcie powierzchownoci Locke'a w sprawie pochodzenia idej. Causa sui jest najdoskonalsz samo-sprzecznoci, jak wymylono dotychczas, rodzajem logicznego gwatu i zwyrodnienia: atoli wybujaa duma czowieka gboko i straszliwie w t wanie niedorzeczno zdoaa si zawika. Pragnienie wolnoci woli w owem superlatywnem znaczeniu metafizycznem, co wci jeszcze, niestety, w nawp uwiadomionych panuje gowach, pragnienie, by cakowit i ostateczn za swe uczynki odpowiedzialno wzi na siebie i uwolni od niej bstwo, wiat, swych przodkw, przypadek i spoeczestwo, nie jest bowiem niczem poledniejszem, ni by by wanie ow causa sui i, z wicej nili munchhausen'owsk miaoci, wycign siebie samego za wosy z bagna nicoci na wybrzee bytu. Jeeli komu przenikn si uda prostacz naiwno owego synnego pojcia wolnej woli i z niego si otrznie, to go poprosz, by swe owieceie posun jeszcze o krok dalej i otrzsn si take z odwrcenia owej niedorzecznoci wolnej woli: mam na myli niewoln wol, ktra przedstawia si jako naduycie przyczyny i skutku. Nie naley urzeczowia wadliwie przyczyny i skutku, jak to czyni przyrodnicy (oraz ci, co na ich podobiestwo mylenie po przyrodniczemu dzi uprawiaj-) zgodnie z rozpanoszonem guptactwem mechanistycznem. ktre kae przyczyn naciska i popycha a do skutku; przyczyn i skutkiem naley si posugiwa tylko jako czystemi pojciami, to znaczy jako konwencyonalnemi fikcyami, celem okrelenia, porozumiewania si, nie za objanienia. W samem sobie niema wzw przyczynowych, niema koniecznoci, niema niewoli psychologicznej, tam skutek nie nastpuje po przyczynie, tam adne prawo nie wada. To my sami wymylilimy przyczyny, kolejno, mimobieno, wzgldno, przymus, liczb, prawo, wolno, powd, cel; kiedy za ten wiat znakw jako samo w sobie rzeczom przypisujemy, w rzeczy mieszamy, poczynamy sobie jeszcze raz tak samo, jak poczynalimy zawsze, mianowicie mitologicznie. Niewolna wola jest mitologi w yciu rzeczywistem chdzi tylko o silni i sab wol. - Jest to niemal zawsze oznak, na czem mianowicie jemu samemu zbywa, gdy myliciel we wszelkiej cznoci przyczynowej i koniecznoci psychologicznej wyczuwa zaraz ni to przymus, potrzeb, konieczno ulegania, ucisk, niewole; rzecz to zdradziecka czu w ten wlanie sposb, - zdradza si czlowiek. I wogle, o ile spostrzeenia mnie nie myl, "niewola woli jako problemat z dwch wrcz przeciwlegych stron rozwaania bywa, lecz zawsze w nader osobisty sposb: jedni nie chc wyrzec si za adn cen swej odpowiedzialnoci, wiary w siebie, praw osobistych do swej zasugi (do tej zaliczaj si rasy prne -); inni naodwrt, adnej odpowiedzialnoci, adnej winy na siebie bra nie chc i, z gbi jakiej wntrznej samo pogardy, radziby zepchn siebie samych gdziekolwiek. Ci ostatni, o ile pisz ksiki, zwykli ujmowa si dzi za zbrodniarzami; jakowe socyalistyczne wspczucie najulubieszem jest ich przebraniem. Istotnie, zdumiewajco upiksza si fatalizm ludzi sabej woli, skoro umie zaleca siebie jako La religion dc la souffrance humaine: to jego dobry smak. Jako staremu filologowi wybaczy mi prosz, i nie mog powstrzyma si, od zoliwego wytykania palcem nieudolnych sztuczek interpretacyjnycti: jednake owa prawidlowo przyrody, o ktrej wy fizycy, z tak dum mwicie, jak gdyby - istnieje jeno dziki waszemu wykadaniu i lichej filologii,- bynajmniej za nie jest istotnym stanem rzeczy, nie jest tekstem, raczej jeno naiwnie humanitarnem nagiciem i wypaczeniem sensu, ktremi demokratycznym instynktom nowoczesnej duszy czynicie zado ! Wszdzie rwno przed prawem - pod tym wzgldem z przyrod nie dzieje si inaczej ni odnas lepiej : sprytna myl uboczna, w ktrej tai si ponadto jeszcze gminna wrogo wzgldem wszystkiego uprzywilejowanego i z siebie wietno sw czerpicego, tudzie wtry i subtelniejszy ateizm. Ni dieu, ni maitre - oto,

czego i wy chcecie: i dlatego wiwat prawo przyrody ! - nieprawda ? Atoli, jak powiedziano, jest to interpretacya nie tekst; i mgby przyj kto, co majc wrcz odmienne pogldy oraz sztuk interpretacyi, umiaby z teje samej przyrody i ze wzgldu na te same zjawiska wyczyta wanie tyrasko bezwzgldn i nieubagan przewag uroszcze mocy - jaki interpretator, ktry bezwyjtkowo i bezwarunkowo wszelkiej woli mocy przedstawiby wam w ten sposb, i kade niemal sowo, nawet sowo tyrania, wydaoby si - jako zbyt ludzkie - ostatecznie niepotrzebnem lub osabiajc jeno i agodzc metafor; a zakoczyby jednake tem, i utrzymywaby o tym wiecie to samo, co wy utrzymujecie, mianowicie, e przebieg jego jest 'konieczny i obliczalny, ale nie dlatego, poniewa rzdz nim prawa, lecz e praw absolutnie niema, a kada moc ostatni sw konsekwency w kadem wysnuwa okamgnieniu. Dajmy na to, i jest to take tylko interpretacya - to nie zaniedbalibycie uczyni tego zarzutu ? - no, to tem lepiej. Cala psychologia dotychczasowa uwizia na moralnych przesdach i obawach: nie odwaya si sign w gb. Poj j jako morfologi oraz nauk o rozwoju woli mocy, jak ja pojmuj, - nikomu jeszcze na myl nawet nie przyszo: o ile mianowicie si godzi to, co dotychczas napisano, uwaa za objaw tego, co dotychczas przemilczano. Potga przesdw moralnych wtargna gboko w wiat najbardziej uduchowiony, pozornie najchodniejszy i wszelkich zaoe pren - a wtargna, jak rozumie si samo przez si, szkodzc, wstrzymujc, olniewajc, paczc. Fizyo - psychologia waciwa walczy musi z niewiadomymi oporami w sercu badacza, ma serce przeciwko sobie: nauka o wzajemnem uwarunkowaniu dobrych i zlych popdw, jako subtelniejsza immoralno, sprawia ju przykro i odraz krzepkiemu jeszcze i odwanemu sumieniu, - za wicej jeszcze nauka, i wszystkie dobre popdy ze zych wywie si daj. Przypumy atoli, i kto uzna nawet afekty nienawici, zazdroci, skpstwa, dzy wadania za afekty, warunkujce ycie, jako co, co w zbiorowem wodarstwie ycia zasadniczo i istotnie znajdowa si musi, a wic musi by jeszcze wzmoone, jeeli ycie ma by jeszcze wzmoone, - ten na taki kierunek swych sdw ni to na morsk bdzie cierpia chorob. A jednak i ta hypoteza w przyblieniu nawet nie jest najprzykrzejsza i najniezwyklejsza w tej przeolbrzymiej, nieomal nowej jeszcze, niebezpiecznych pogldw dziedzinie : - i, w rzeczy samej, monaby przytoczy setki powodw, by kady, kto - moe, omija j z daleka. Z drugiej za strony : czyj okrt zaniosy ju tam fale, hej ! daleje ! teraz mocno zacisn zby ! rozewrze oczy ! krzepko uj ster w donie ! - wac eglug w te strony, najedamy wprost na mora, przyczem zgniatamy i miadymy snad wasnej moralnoci szcztek, ale c po nas! Nigdy jeszcze gbszy wiat pogldw nie otwiera si przed zuchwaymi podrnikami i awanturnikami: a psychologowi, ktry w ten sposb ofiar czynie - nie jest to bynajmniej sacrificio del intelleto, wrcz przeciwnie! - w zamian co najmniej domaga si wolno, by psychologia zostaa znw uznana za krlow nauk, na usugi ktrej i do ktrej przygotowaniem wszystkie inne s nauki. Gdy psychologia znw jest odtd drog do problematw zasadniczych.

WOLNY DUCH O sancta simplicitas! W jakiem e dziwnem uproszczeniu i faszerstwie yje czowiek ! Nie mona do si nadziwi temu, gdy na cud ten patrze nauczyo si wreszcie l Jake jasnem i wolnem i atwem i prostem uczynilimy dokoa nas wszystko! jak potrafilimy zmysom naszym puci wodze co do wszystkiego powierzchownego, mylenie nasze bosk wyposay dz swawolnych skokw i pomyek ! jak od samego pocztku umielimy zachowa sobie sw niewiadomo, by wprost niepojt swobod, nierozwag, nieprzezornoci,

wielkodusznoci, weselem rozkoszowa si ycia, by rozkoszowa si yciem! I dopiero na tych ju utwierdzonych i granitowych niewiadomoci wgach wolno byo dotychczasowej budowa si wiedzy, wolno byo woli wiedzy na podstawie o wiele potniejszej dwiga si woli, woli niewiedzy, niepewnoci, nieprawdziwoci! Nie jako przeciwiestwo teje, lecz jako jej wysubtelnienie! Juci jzyk tu, jak gdzieindzicj, poza sw nieudolno wyni snad nie moe i dalej mwi bdzie o przeciwiestwach, gdzie istniej jeno stopnie oraz rozliczne stopniowania subtelnoci, juci zakorzeniona tartufferya morau, co staa si obecnie nieodczn nasz krwi i ciaem, nawet nam wiedzcym wypacza snad w uciech sowa: tu i wdzie my to pojmujem i miejemy si, e wanie najlepsza jeszcze wiedza chce nas najsnadniej uwizi w tym uproszczonym, sztucznym a do rdzenia, pozmylanym i pofaszowanym wiecie, e i ona, chcc - niechcc, bd take miuje, gdy i ona take, ta yjca, miuje ycie! Po tak wesoym wstpie niechaj powane sowo nie przejdzie mimo uszu: zwrcone ono do najpowaniejszych. Miejcie si na bacznoci, filozofowie i przyjaciele poznania, i wystrzegajcie si mczestwa l Cierpienia za prawd! Nawet obrony wasnej ! Odbiera to waszemu sumieniu ca jego niewinno oraz -subteln neutralno, to was przeciw zarzutom i czerwonym chustom zapamitaymi czyni, to ogupia, zezwierzca i zbydlca, gdy w walce z niebezpieczestwem, zelywoci, podejrzliwoci, wywiecaniem oraz jeszcze dotkliwszemi wrogoci nastpstwami, musicie ostatecznie wystpowa a jako obrocy prawdy na ziemi: jak gdyby prawda bya do tya bezbronn i nieporadn istot, by potrzebowaa obrocw ! I to was wanie, wy rycerze najsmutniejszej postaci, wy moi panowie, snujcy po ktach pajczyn ducha ! To ostatecznie dobrze wam wiadomo, i zgoa chodzi o to nie powinno, czy to wy wanie suszno mie bdziecie, jakote, i aden jeszcze, filozof nie mia dotychczas susznoci, i e cenniejsza rzetelno kry si moe w kadym drobnym pytajniku, ktry stawiacie po najwaniejszych sowach i ulubionych naukach (a przy sposobnoci po sobie samych), nili we wszystkich uroczystych gestach i argumentach wobec oskarycieli i sdw! Usucie si raczej na bok ! Ukryjcie si ! A miejcie mask oraz subtelno, by was brano za kogo innego! Lub obawiano si nieco ! A nie zapominajcie mi ogrjca, ze zot krat ogrjca! I miejcie ludzi wok siebie, co s gdyby ogrd, lub ni to muzyka nad wodami o wieczornej porze, gdy dzie staje si ju wspomnieniem: wybierzcie dobr samotno, samotno lekk, swobodn, swawoln, co da wam take prawo pozosta nawet w jakowem znaczeniu jeszcze dobrymi l Jake jadowitym, jak chytrym, jak lichym czyni czowieka kada duga wojna, ktrej otwarcie prowadzi nie mona l Jak osobistym duga czyni trwoga, dugie baczenie na nieprzyjaci, na moliwych nieprzyjaci! Ci odtrceni przez spoeczestwo, ci wiecznie przeladowani, srodze szczuci, oraz przymusowi pustelnicy w rodzaju Spinozw i Giordanw Brunw staj si zawsze wkocu, bodaj pod mask najwyszego uduchowienia i sami snad o tem nie wiedzc, wyrafinowanie mciwymi trucicielami (rozgrzebmy wreszcie podoe etyki i teologii Spinozy!) nie mwic ju o idyotyzmie moralnego oburzenia, ktre u filozofa niezawodn jest oznak, i filozoficzny humor go odbiea. W mczestwie filozofa, w jego powiceniu si za prawd przejawia si, do jakiego stopnia by on agitatorem i komedyantem; w stosunku do niejednego filozofa, o ile by dotychczas przedmiotem jeno artystycznej ciekawoci, mona juci niebezpieczne zrozumie byczenie, by ujrze go take w stanie zwyrodnieniu (przedzierzgnitego w mczennika, w krzykacza ze sceny i trybuny). Majc atoli yczenie takie, trzeba jasno zdawa sobie spraw, co mianowicie si zobaczy : jeno krotochwil satyryczny, jeno fars epilogow, jeno nieustajcy dowd, i waciwa duga tragedya ku kocowi si ma: o ile wyjdziemy z zaoenia, i kada filozofia bya w swem powstaniu dug tragedya. Kady wyborowy czowiek szuka instynktownie swego przebytku i ustronia, co go wybawia od tumu, od gawiedzi, od posplstwa, gdzie, wyjtkiem z niej bdc, moe zapomnie o

regule czowiek : okrom tego jedynego wypadku, gdy jeszcze silniejszy instynkt prze go wprost ku tej regule, jako myliciela w wielkiem i nadzwyczajnem znaczeniu. Kto przy zetkniciu z ludmi nie mieni si niekiedy wszystkiemi barwami udrki, kto nie popiela i nie zielenia ze wstrtu, odrazy, wspczucia, zaspienia, osamotnienia, ten napewno nie jest czowiekiem szlachetniejszego smaku. Przypumy atoli, i nie bierze on caego tego brzemienia i przykroci dobrowolnie na siebie, e zawdy ich unika i, jak powiedziano, w swym przebytku cicho si skrywa i dumnie, no, to rzecz pewna: do poznania nie jest on stworzony ni przeznaczony. Gdy, jako taki pewnego dnia musiaby rzec sobie: bierz dyabli mj dobry smak! to regua wicej jest zajmujca ni wyjtek, nili ja, wyjtek! i zstpiby w d, przedewszystkiem w gb. Studyowanie zwyczajnego czowieka, dugie, powane, za w tym celu wiele maskarad, przezwycienia siebie samego, poufaoci, zego towarzystwa kade towarzystwo jest ze okrom towarzystwa sobie rwnych stanowi nieodzowny czstk ywota kadego filozofa, czstk snad najnieprzyjemniejsz, najniewonniejsz, w rozczarowania najobfitsz. Kiedy atoli sprzyja mu szczcie, jak to szczliwemu dzieciciu poznania si godzi, spotyka odpowiednich skrcicieli i uatwicieli swego zadania, mam na myli tak zwanych cynikw, czyli ludzi, ktrzy po prostu uznaj w sobie zwierz, pospolito, regu, stoj za przytem na takim stopniu wraliwoci i uduchowienia, i czuj potrzeb mwi wobec wiadkw o sobie i o rwnych sobie: niekiedy tarzaj si nawet w ksikach niby na wasnym swym gnoju. Cynizm jest to jedyna forma, w ktrej pospolite dusze tem zatrcaj, co jest prawoci; za czowiek wyszy przy kadym grubszym i subtelniejszym cynizmie winien nadstawi uszu i za kadym razem by zadowolonym, gdy bezwstydny sowizdrza lub uczony satyr gos w obecnoci jego zabior. Bywaj nawet wypadki, i ze wstrtem oczarowanie si lczy: wtedy mianowicie, gdy takiego niedyskretnego kozia i map kaprys przyrody wyposay geniuszem, jak abbe'go Galiani, najgbszego, najbystrzejszego i snad najbrudniejszego take swego stulecia czowieka by on o wiele gbszy od Woltera a co zatem idzie, o wiele wicej milczcy. Czciej ju si zdarza, i mylca gowa na mapiem bywa osadzona ciele, niezwyczajnej bystroci rozum na pospolitej duszy, pord lekarzy mianowicie, oraz fizyologw morau wypadek to bynajmniej nierzadki. I gdzie jeno kto, nie goryczc si, pogodnie raczej mwi o czowieku, jako o brzuchu z dwojakiemi potrzebami i o gowie z jedn; wszdy, gdzie kto gd tylko, popd pciowy i prno zawsze widzi, szuka i chce widzie, jak gdyby byy jedynemi i wycznemi czynw ludzkich pobudkami; sowem, gdzie ju nie le, lecz, licho mwi si o czowieku, tam mionik poznania bacznie i pilnie nadsuchiwa powinien, wogle winien nadstawia tam uszu, gdzie bez oburzenia si mwi. Gdy czowiek oburzony, i kto tylko siebie samego, (lub w zamian, czy to wiat, czy bstwo, czy spoeczestwo) wasnymi swymi zbami rozdziera i kaleczy, ten stoi snad, moralnie rzecz wac, wyej od umiechnitego i zadowolonego ze siebie satyra, w kadem utoli innem znuczeniu jest wypadkiem zwyklejszym, obojtniejszym, mniej pouczajcym. I nikt nie kamie tyle, co czowiek oburzony. Trudna to rzecz, by zrozumianym: zwaszcza jeli si myli i yje gangasrotogati, jedynie rd ludzi, ktrzy myl i yj inaczej, mianowicie kurmagati, lub w najlepszym razie trybem aby mandeikagati czy nie czyni wszystkiego, by sam by do zrozumienia trudnym ? i wypada ju by serdecznie wdzicznym nawet za dobr wol, w niejakiej subtelnoci interpretacyi okazan. Co si za tyczy dobrych przyjaci, ktrzy s zawsze nazbyt wygodni i wanie jako przyjaciele do wygody roszcz sobie prawo, to najlepiej przyzna im z gry do nieporozumie luz i aren : to umia si jeszcze mona; - lub calkiem ich si pozby, tych dobrych przyjaci, i take mia si ! Najtrudniejszem do przeloenia z jednego jzyka na drugi jest tempo stylu tego jzyka: ile e ma on uzasadnienie w charakterze rasy, fizyologiczniej mwic, w zwyczajnem tempie jej przemiany materyi. Bywaj w dobrej wierze tmaczenia, ktre s niemal faszerstwami, jako

mimowolne spospolitowania oryginau, jedynie dlatego, i nie udao si przeoy jego dziarskiego i wesoego tempa, ktre ponosi i przesadza wszelkie niebezpieczestwa w rzeczach i sowach. Niemiec do presto jest w swym jzyku niemal niezdolny; zatem, jak susznie wnioskowa si godzi, do wielu take najkrotochwilniejszych i najzuchwalszych nuances wolnej, niezalenej myli. O ile z ciaa i duszy jest mu obcy sowizdrza i satyr, o tyle Arystofanesa i Petroniusza przeoy on niezdolen. Wszelka stateczno, posuwisto, pompatyczno, wszystkie zawie i nudne rodzaje stylu w nieprzebranej u Niemcw rozwiny si rozmaitoci, niechaj mi wolno bdzie zauway, e nawet proza Goethego, wdziczca si i sztywna zarazem, bynajmniej nie tworzy wyjtku jako odzwierciedlenie dawnych dobrych czasw, do ktrych naley, i jako wyraz niemieckiego smaku z tej epoki, gdy istnia jeszcze smak niemiecki, rokokowym bdcy smakiem in moribus et artibus. Lessing jest wyjtkiem dziki swej naturze aktorskiej, co wiele rozumiaa i wiele ogarniaa: niedarmo przekada Bayle'a i pierzcha chtnie w poblie Diderota i Woltera, a jeszcze chtniej midzy komedyopisarzy rzymskich : Lessing i w tempie lubi wolnomylno, ucieczk z Niemiec. Lecz mgeby niemiecki fizyk, bodaj nawet w prozie takiego Lessinga, naladowa tempo Macchiavell'a, ktry w swym Principe kae nam oddecha suchem subtelnem powietrzem florenckiem i pohamowa si nie moe, by o najpowaniejszych sprawach nie rozprawia w nieokieznanem allegrissimo; nie bez zoliwego snad poczucia artysty, na jak sprzeczno si way, myli, dugie, cikie, surowe, grone, tempo za cwau i przewybornego przeswawolnego humoru. A dopiero ktby si odway na niemiecki przekad Petroniusza, co w wyszym stopniu, nili ktrykolwiek dotychczasowy wielki muzyk, w pomysach, powiedzeniach, sowach mistrzem by presta : i c ostatecznie znacz wszystkie kaue chorego lichego wiata, -staroytnego bodaj wiata, gdy si ma, jak on, stopy wichru, wiew jego i tchnienie, wyzwalajce szyderstwo wichru, co wszystko uzdrawia, zniewalajc wszystko do biegu! Co za dotyczy Arystofanesa, tego opromieniajcego, koronujcego ducha, dla ktrego przebacza si caemu wiatu helleskiemu, i istnia ongi, oczywicie, jeli zrozumiao si do gbi, jak w nim wszystko potrzebowao przebaczenia i opromienienia: to nie znam niczego, coby mnie pogryo w gbsz zadum nad skrytoci i sfinksowoci natury Platona, nili w szczliwie zachowany petit fait: i pod poduszk oa, na ktrem umar, nie znaleziono adnej biblii, nic egipskiego, pitagorejskiego, platoskiego lecz Arystofanesa. Jakeby nawet Plato podoa yciu greckiemu yciu, ktremu przeczy, bez Arystofanesa ! By niezalenym, to rzecz najnieliczniejszych: jest to przywilej silnych. Kto za porywa si. na to, majc najsuszniejsze bodaj prawo, lecz nie bdc zmuszonym do tego, ten dowodzi, i jest prawdopodobnie nie tylko silny, lecz a do szalestwa zuchway. Wchodzi w labirynt, stysickrotnia niebezpieczestwa, w ktre ycie ju samo przez si obfituje; nie najpoledniejsze z nich to, i nie dojrzy oko niczyje, jak i gdzie si zabka, wysamotni i przez jakiego jaskiniowego minotaura sumienia na wierci rozdarty zostanie. Kiedy za czowiek taki ginie, dzieje si to tak daleko od zrozumienia ludzkiego, i nikt tego nie czuje, nikt z nim nie wspczuje : a on powrci ju nie moe! do wspczucia ludzkiego wrci nie moe ju ! Najszczytniejsze pogldy nasze musz i winny ! brzmie jak szalestwa, zalenie od okolicznoci, jak wystpki, gdy w niedozwolony obij si sposb o uszy ludzi, do nich niestworzonych i nieprzeznaczonych. Egzoteryczno i esoteryczno, jak to rozrniano ongi rd filozofw, u Indw jak u Grekw, Persw i Muzumanw, sowom wszdzie, gdzie istniaa wiara w hierarchi dostojestwa, nie za w rwno i rwne prawa, pojcia te nie tylko tem wyodrbniaj si od siebie, i egzoteryk stoi na zewntrz i od zewntrz nie za od wewntrz, widzi, ocenia, mierzy i sdzi : istotniejszem jest to, e widzi rzeczy od dou ku grze, esoteryk natomiast z gry na d! Istniej wyyny ducha, z ktrych tragedya nawet przestaje wydawa si tragiczn; i gdyby si dao zespoli w jedno wszystek bl wiata, to

kt miaby, orzec, czy koniecznem widoku tego nastpstwem byoby wspczucie, a tem samem zdwojenie blu ?... Co dla wyszej odmiany czowieka bywa poywieniem lub pokrzepieniem, to dla cakiem odrbnej i poledniejszej odmiany jest niemal trucizn. Cnoty pospolitego czowieka rwnayby si snad u filozofa wystpkowi i saboci; by moe, i czowiek wysoce rozwinity, o ile ulegby zwyrodnieniu i znikczemnieniu, dopiero t drog osignby waciwoci, ktre w wiecie bardziej poziomym, dokd by si stoczy, budziby dla odtd cze gdyby dla jakiego witego. Bywaj ksiki, ktre dla duszy i zdrowia wrcz odmienn posiadaj warto, zalenie od tego, czy dziaaj na dusz pospolitsz, na poledniejsz energi yciow, czy te na szczytniejsz i moniejsz : w pierwszym razie s to ksiki niebezpieczne, podrywajce, rozkadajce, w drugim za, okrzyki herolda, co najwaleczniejszych nawoywaj do mstwa. Ksiki, ktre cay wiat czyta, s to zawsze cuchnce ksiki: przywar do nich wyziew maluczkich ludzi. Gdzie lud je i pije, nawet gdzie uwielbia, tam cuchn zwyko. Nie naley bywa w wityniach, jeli chce si czystem oddecha powietrzem. Za modu czci si i gardzi, nie znajc jeszcze owej sztuki nuance'owania, ktra stanowi najcenniejszy nabytek ycia, i zasuenie srogo pokutowa trzeba, i swem tak i nie napastowao si w ten sposb rzeczy i ludzi. Wszystko tak si skada, by najgorszy ze smakw, smak bezwzgldnoci zosta okrutnie wydrwiony i naduyty, a czowiek si nauczy ka nieco sztuki w swe uczucia i przy pomocy sztucznoci prbowa raczej szczcia: jak to Czyni prawdziwi artyci ycia. Waciwa modoci porywczo i pokora nie zazna snad spokoju, dopki nie pofaszuje tak rzeczy i ludzi, a nad nimi napastwi si moe: modo sama przez si jest czem obdnem i zwodniczem. Pniej, gdy moda dusza, rozczarowa udrczona nadmiarem, zwrci si wreszcie podejrzliwie przeciwko sobie samej, wci jeszcze gorca i zapamitaa, nawet w swej podejrzliwoci i rozterce sumienia : jake miota si w gniewie, jak niecierpliwie szarpie siebie sam, jak mci si za swe" dugie zalepienie, jak gdyby dobrowoln byo ono lepot! W tym okresie przejciowym karze si siebie samego nieufnoci wzgldem swego uczucia; zachwyty swe udrcza si wtpieniem, nawet w spokoju sumienia wyczuwa si niebezpieczestwo i ni to wiadome przyciszenie i wyczerpanie subtelniejszej prawoci; a przedewszystkiem staje si zasadniczo po stronie przeciwnikw modoci. Minie lat dziesi : i przychodzi si do przekonania, e i to wszystko byo jeszcze modoci ! W najduszym dziejw ludzkich okresie - przedhistorycznym zwie go si okresem o wartoci dodatniej lub ujemnej jakiego czynu wnioskowano z jego skutkw: czynu samego w sobie rwnie dobrze jak jego pochodzenia nie brano przytem pod rozwag, lecz mniej wicej, jak po dzi dzie jeszcze odznaczenie lub haba przechodzi w Chinach z dziecka na rodzicw, tak samo wstecz dziaajca si powodzenia lub niepowodzenia powodowaa czowiekiem, i myla o jakim czynie le lub dobrze. Nazwijmy ten okres przedmoralnym ludzkoci okresem: imperatyw poznaj siebie samego! podwczas by jeszcze nieznany. W ostatnich natomiast lat dzie siciu tysicach na kilku wielkich poaciach ziemi doszo zwolna do tego, i ju nie skutki lecz pochodzenie czynu jo rozstrzyga o jego wartoci : wielkie w caoci zdarzenie, znamienite wysubtelnie nie miary i wzroku, niewiadome oddziaywanie panowania wartoci arystokratycznych oraz wiary w pochodzenie, oznaka okresu, ktry w cilejszem znaczeniu nazwa by mona okresem moralnym: dokonano tem pierwszej prby poznania siebie samego. Zamiast nastpstw, pochodzenie: co za odwrcenie perspektywy! I niewtpliwie dopiero po dugich walkach i wahaniach osignite odwrcenie ! Rozpanoszy si, co prawda, skutkiem tego wanie fatalny nowy przesd, osobliwsza interpretacyi ciasnota : pochodzenie czynu interpretowano z najwiksz pewnoci jako pochodzenie z zamiaru, uwierzono jednomylnie, i warto czynu polega na wartoci jego zamiaru. Zamiar jako cakowite pochodzenie oraz uprzednie dzieje czynu : pod brzemieniem przesdu tego do najnowszych nieomal czasw moralnie chwalono, ganiono, wyrokowano, a i filozofowano

take na ziemi. Nie zachodziz atoli dzi potrzeba, bymy si porozumieli ponownie co do odwrcenia oraz zasadni czego wartoci przesunicia, dziki ponownemu samoopamitaniu i pogbieniu si czowieka, - nie stoimy u progu nowego okresu, ktry najpierw jako pozamoralny negatywnie okreli by naleao: dzi gdy, rd nas immoralistw przynajmniej, budzi si podejrzenie, i rozstrzygajca warto jakiego czynu na tem wanie polega, co w nim niezamierzone, i e caa rozmylno tego, wszystko, co w nim widzianem, wiedzianem, wiadomem, by moe, naley jeszcze do jego powierzchni i naskrka, ktry, jak kady naskrek, co nieco zdradza, lecz jeszcze wicej ukrywa? Sowem, mniemamy, i zamiar jest tylko znakiem i objawem, potrzebujcym dopiero wytmaczenia, przytem znakiem, ktry za wiele, a wic sam przez si nic prawie nie oznacza, e mora w dotychczasowem znaczeniu, czyli mora zamiarw, by snad przesdem, przedwczesnoci, przedwstpnoci, rzecz mniej wicej tej samej wagi co astrologia i alchemia, w kadym atoli razie czem, co przezwyciy potrzeba. Przezwycienie morau, w pewnem rozumieniu nawet samo przezwycienie morau : niechaj to bdzie nazwaniem dla owej dugiej tajemnej pracy, zachowanej dla najsubtelniejszych i najrzetelniejszych, a i najzoliwszych take sumie dzisiejszych jako dla ywych kamieni probierczych duszy. Niema rady: trzeba uczucia oddania si, powicenia si dla blinich, cay mora zaparcia si siebie samego pocign bezlitonie do odpowiedzialnoci i zapozwa przed sd: tak samo estetyk bezinteresownego pogldu, ktr usprawiedliwia si zwyko dokonywajce si obecnie zniewiecienie sztuki. Za wiele jest czaru i sodyczy w owych uczuciach to dla innych, to nie dla mnie, by nie zachodzia potrzeba, sta si w tym wzgldzie podwjnie nieufnym i nie zapyta : nie s to snad wabiki ? I si podobaj - temu, kto je posiada, oraz temu, kto ich owoce poywa, a take obojtnemu widzowi, bynajmniej nie jest to jeszcze argumentem na ich poparcie, raczej nawoywa wanie do przezornoci. Bdmy tedy przezorni! Bez wzgldu na stanowisko, jakie zajmie si dzi we filozofii: z kadej rozpatrywana strony omylno wiata, w ktrym domniemanie yjemy, jest rzecz najpewniejsz i najniewzruszesz, na jak sta jeszcze oko nasze: znajdujemy dowody za dowodami na to, ktre nc nas do przypuszcze o omylnej zasadzie w istocie rzeczy. Kto wszake samo mylenie nasze, a wic ducha za faszywo wiata odpowiedzialnoci obarcza chwalebny wybieg, ktrym si posuguje kady wiadomy lub niewiadomy advocatus dei ; czyjem zdaniem wiat ten wraz z przestrzeni, czasem, ksztatem i ruchem tlmaczono faszywie: ten ma chyba nieza sposobno sam sta si wreszcie wzgldem wszelkiego mylenia nieufnym: nie patao nam ono dotychczas najkapitalniejszych figlw ? i jaka jest rkojmia, i nie bdzie nadal postpowalo tak samo, jak postpowao dotychczas zawsze ? Mwic powanie : niewinno mylicieli ma w sobie co wzruszajcego i czci napawajcego, dziki czemu dzi jeszcze zanosz oni do wiadomoci proby, aby rzetelne dawaa im odpowiedzi: naprzyklad na pytanie, czy jest realna, lub dlaczego tak stanowczo nie chce mie nic wsplnego z wiatem zewntrznym, oraz mu tym podobne. Wiara w bezporednie pewniki jest moraln naiwnoci, zaszczyt nam filozofom przynoszc : jednake powinnimy by ju wreszcie nie tylko moralnymi ludmi! Poza moraem, wiara owa jest niedorzecznoci, ktra nam zgoa nie przynosi zaszczytu ! Niechaj wiecznie czujna nieufno uchodzi sobie w yciu towarzyskiem za oznak zego charakteru i niechaj tem samem do nieroztropnoci si zalicza : tu, midzy nami, poza rubie towarzyskiego wiata oraz jego twierdze i przecze c nam przeszkadza zaprze si roztropnoci i rzec : to filozof ma wanie prawo do zego charakteru, jako istota, ktnj dotychczas najsnadniej zawsze okpiwano na ziemi, dzi jest on zobowizany do nieufnoci, dzi winien zezowa zoliwie z wszelkich podejrze otchani. em w art obrci t pospn maszkar, wybaczy mi prosz: gdy ja to wanie nauczyem si oddawna inaczej myle, inaczej ocenia oszukiwanie, oraz co to znaczy by oszukiwanym, i conajmniej par szturchacw mam w

pogotowiu dla lepej pasyi, w jak filozofowie wpadaj na myl, i oszukanymi by mog. Dlaczcgoby nie? Jest to tylko moralny przesad, i prawda wicej jest warta ni. zudzenie; jest to nawet najgorzej uzasadnione przypuszczenie, jakie istnieje na wiecie. Wyznajmy przed sob tyle: i zgol nie istniaoby ycie, gdyby nie byo perspektywicznych ocen i pozornoci; i gdybymy z cnotliwym zapaem i bezmylnoci niektrych filozofw zechcieli usun cakiem wiat pozorny, no, dajmy na to, i dokazalibycie tego, to conajmniej i z waszej prawdy nie ocalaoby nic ! Niedo - e przyj stopnie pozornoci oraz ni to janiejsze i ciemniejsze cienie i zasadnicze tony pozoru, rozmaite valeurs, mwic jzykiem malarzy? Czemuby wiat, ktry nas obchodzi, nie mg by fikcy ? Gdy za kto zagadnie: ale do fikcyi potrzeba sprawcy? nie mona odrzec mu po prostu: Dlaczego? Czy to potrzeba nie wchodzi snad w zakres fikcyi? Czy niewolno wzgldem podmiotu oraz wzgldem orzeczenia i przedmiotu by nieco ironicznym ? Czy filozof nie powinien wznie si ponad wiar w gramatyk? Cze guwernantkom : ale czy nie czas, by filozofia wyrzeka si wiary guwernantek ? Oh, Wolterze l Oh, humanitarnoci ! Oh, idyotyzmie! Z prawd, z szukaniem prawdy dzieje si co dziwnego; i gdy czowiek poczyna sobie przytem nazbyt po ludzku il ne cherche le vrai que pour faire le bien id o zakad, e nic nie znajdzie ! Przypumy, i nie mamy adnych innych realnych danych okrom naszego wiata dz i namitnoci, e do adnej innej rzeczywistoci znij czy wznie si nie moemy nili do realnoci popdw naszych gdy mylenie jest tylko wzajemnym stosunkiem tych popdw : niewolno zatem sprbowa i pytania postawi, czy nie wystarczaj owe dane, by na podstawie im podobnych doj do zrozumienia take tak zwanego mechanistycznego (czyli materyalnego) wiata? Nie chodzi mi tu o zrozumienie wiata w znaczeniu zudy, pozoru, wyobraenia (w znaczeniu berkeley'owskiem i schopenhauerowskiem), lecz jako czego, co nie ustpuje w realnoci samemu afektowi naszemu, jako pierwotniejszej wiata afektw formy, w ktrej, zwarte w potn jedno, znajduje si jeszcze to wszystko, co w procesie organicznym nastpnie si rozgazia i wyksztaca (a take, rzecz prosta, wydelikaca i osabia), jako jakiej odmiany ycia popdowego, w ktrem wszystkie funkcye organiczne wraz z samoregulacy, asymilacy, odywianiem, wydzielaniem, przemian materyi wzajem kojarz si jeszcze syntetycznie, jako jakie praformy ycia. Ostatecznie prba t nie tylko jest dozwolona: w imi sumiennoci metody jest ona nakazana. Nie przyjmowa kilku rodzajw przyczynowoci, dopki usiowa, by oby si wycznie jednym, do ostatecznych nie doprowadzi si kresw (do niedorzecznoci, jeli tak rzec przystoi): oto mora metody, ktrej dzi pomin, nie mona; wynika, to z jej definicyi, jakby si wyrazi matematyk. Ostatecznie chodzi o to, czy uznajemy istotnie wol jako co dziaajcego, czy wierzymy w przyczynowo woli: jeli tak a w istocie rzeczy wiara ta jest wlanie nasz wiar w przyczynowo sam , to musimy prbowa, by przyczynowo woli przyj hypotetycznie jako przyczynowo jedyn. Wola moe oczywicie oddziaywa tylko na wol nie za na matery (nie na nerwy naprzyklad ): sowem, trzeba odway si, na hypotez, czy wszdzie, gdzie rozpoznajemy dziaania, nie oddziaywa wola na wol i czy wszelki przejaw mechaniczny, o ile dziaa w nim jaka sia, nie jest wanie si woli, skutkiem woli. Przypumy wreszcie, iby si powiodo og naszego ycia popedowego wyjani jako uksztatowanie i rozgazienie jednej zasadniczej formy woli mianowicie woli mocy, jak moje gosi twierdzenie ; przypumy dalej, i wszystkie funkcye organiczne daoby si sprowadzi do teje woli mocy i e znalazoby si w ntej take rozwizanie problematu podzenia i odywiania jest to jeden problemat, to uzyskaoby si przez to prawo do jednoznacznego okrelenia wszelkiej siy dziaajcej, do nazwania jej: wol mocy. wiat widziany od wewntrz, wiat okrelany i oznaczany ze wzgldu na swj charakter inteligibilny wiat ten byby wanie wol mocy i ponadto niczem.

Jakto ? Nie znaczy to, mwic popularnie : Bg obalony, dyabe za nie ? Wrcz przeciwnie! Wrcz przeciwnie, przyjaciele moi ! I, do dyaba, kt was zmusza mwi popularnie ! Jak to niedawno jeszcze, w penej nowszych czasw jasnoci, miao miejsce z rewolucy francusk, z t okropn i, z poblia sdzc, zbyteczn krotochwil, pod ktr jednake szlachetni i marzycielscy widzowie z caej Europy tak dugo i tak namitnie podkadali z daleka wasne swe oburzoeia i zachwyty, a tekst zanik pod interpretacy: tak samo jaka szlachetna potomno mogaby jeszcze ni niezrozumie caej ubiegej przeszoci i snad skutkiem tej pomyki widok jej dopiero znonym uczyni. A raczej: czy to ju si; nie stao ? nie byliemy sami t szlachetn potomnoci ? I czy to teraz wanie, o ile zdajemy sobie z tego spraw, nie przemino ju ? Nikt nauki jakiej jedynie przeto, i uszczliwia lub cnotliwym czyni, nie uzna tak acno za prawdziw: z wyjtkiem snad lubych idealistw, zachwycajcych si dobrem, prawd, piknem i stawy swe zarybiajcych bez wyboru wszystkimi rodzajami pstrych, niemrawych i dobrodusznych zachcianek. Szczcie i cnota argumentami nie s zgoa. Zapomina si wszake acno, nawet po stronie umysw rozwaniejszych, i psucie i unieszczliwianie rwnie przeciw - argumentami nie s. Co prawdziwem by winno: chociaby byo zarazem w najwyszym stopniu szkodliwe i niebezpieczne; ba, mogoby to stanowi nawet zasadnicz waciwo bytu, i doskonale poznanie niosoby zagad temu, ktoby je posiad, przeto o dzielnoci jakiego ducha wnioskowaoby si z tego, ile prawdy znie on jeszcze moe, mwic wyraniej, do jakiego stopnia naleaoby mu j rozcieczy, osodzi, przysoni, przytumi, pofalszowa. To pewna, i do odkrycia niektrych czci prawdy li i nieszczliwi w korzystniejszych znajduj si warunkach i wiksze posiadaj prawdopodobiestwo powodzenia; nie mwic ju o zych, ktrzy s szczliwi, species, przemilczana przez moralistw. By moe, i srogo i podstp sprzyjaj wicej powstaniu krzepkiego, niezalenego ducha i filozofa, nili owa mikka, delikatna, potulna dobro i sztuka lekkiego brania, ktr si ceni u uczonego i ceni si susznie. O ile si wyjdzie z zaoenia, o ktrem ju wspomniano, i pojcia filozof nie zacienia si do filozofa piszcego ksiki lub nawet sw filozofi zamykajcego w ksikach ! Stendhal obrazu wolnomylnego filozofa dopenia jeszcze rysem, ktrego gwoli smakowi niemieckiemu podkreli nie zaniedbam : gdy z niemieckim nie zgadza si on smakiem. Pour etre bon philosophe, powiada ostatni ten wielki psycholog, il faut etre sec, clair, sans illusion. Un banquier, qui a fait fortune, a une, partie du caractere requis pour faire des decouvertes en philosophie, est a - dire pour voir clair dans ce qui est. Wszystko, co gbokie, lubi mask; rzeczy za najgbsze nienawjdz nawet obrazu i przypowieci. Nie byoby przeciwiestwo waciwem dopiero przebraniem, pod ktrem skrywaby si wstyd jakiego boga ? Zagadkowe pytanie: byoby dziwnem, gdyby ktry z mistykw nie potrci ju gdzie zuchwale o nie. Bywaj zdarzenia tak dalece subtelne, i najlepiej zagrze je dla niepoznaki pod grubiastwem jakiem; bywaj objawy mioci i rozkieznanej wspaniaomylnoci, po ktrych nie pozostaje nic innego, jak wzi kij i wygrzmoci widza: mci si tem pami jego. Niejeden umie znca i pastwi si nad wasn sw pamici, by bodaj na tym jednym wywrze sw zemst wiadku: wstyd jest pomysowy. Nie najgorsze to rzeczy, ktrych wstydzimy si najbardziej: nie tylko zo tai si za mask, ile to dobroci bywa w podstpie ! Mgbym wyobrazi sobie czowieka, ktry, majc do ukrycia co drogocennego i delikatnego, toczyby si przez ycie gruby i krgy, gdyby stary pozieleniay ciko kowany anta z winem : tak chciaaby subtelno jego wstydu. Czowieka o gbokim wstydzie spotykaj take jego przeznaczenia oraz subtelne przejrzenia na drogach mao komu dostpnych, o istnieniu ktrych jego najblisi i najzaufasi nic wiedzie niepowinni : groza jego ycia tajna jest ich oczom i zarwno jego znw odzyskana rwnowaga yciowa. Taki czowiek skryty, ktry instynktownie posuguje si

mow gwoli milczeniu i przemilczaniu i niewyczerpany jest w wybiegach przed zwierzeniami, chce i wymaga tego, by w gowach i sercach przyjaci zamiast niego samego tuaa si jego maska; a jeeli nawet tego nie chce, to jednak otworz mu si pewnego dnia oczy, i mimo wszystko maska jego istnieje tame, i e tak jest dobrze. Kademu gbokiemu duchowi potrzeba maski: co wicej, dokoa kadego gbokiego ducha tworzy si nieustannie maska, dziki zawsze faszywemu, mianowicie pytkiemu tmaczeniu kadego sowa, kadego postpku, kadego jego znaku ycia. Naley dowiadcza siebie samego, czy jest si przeznaczonym do niezalenoci i rozkazywania; i to we waciwej porze. Nie trzeba swym prbom schodzi z drogi, acz s one najniebezpieczniejsz snad igraszk, w jak wda si mona, i ostatecznie jeno prbami dokonywanemi wobec nas samych jako wiadkw, nie za przed adnym innym sdzi. Nie przywizywa si do adnego czowieka: chociaby najmilszego, kady czowiek jest wizieniem i cieni. Nie przywizywa si do ojczyzny : chociaby najnieszczliwszej i najbardziej pomocy potrzebujcej, nie tak ju ciko oderwa si sercem od ojczyzny zwyciskiej. Nie przywizywa si do adnego wspczucia: chociaby ogarniao czowieka wyszego, w ktrego niezwyczajn beznadziejno i mk przypadkiem zajrze nam dano. Nie przywizywa si do adnej wiedzy: chociaby kusia najdrogocenniejszymi, pozornie dla nas wanie nagromadzonymi skarbami. Nie przywizywa si do wyzwolenia swojego, do owej rozkosznej dali i obczyzny ptaka, co coraz dalej wzlata, by coraz wicej widzie pod sob: niebezpieczestwo latajcego. Nie przywizywa si do wasnych cnt, caoci swej nie skada w ofierze jakowej swej czstce, naprzykad gocinnoci swojej: najgroniejsze to niebezpieczestwo dusz wyszczytnionych i bogatych, ktre szafarz sob rozrzutnie, obojtnie niemal, i szczodroci swej cnot posuwaj a do wystpku. Trzeba umie zachowa siebie: oto najtrudniejsza niezalenoci prba. Wylania si nowy rodzaj filozofw : powaam si niezbyt bezpiecznem ochrzci ich mianem. O ile ich odgaduj, o ile odgadn si daj gdy jest to ich znamieniem, i do pewnego stopnia chc pozosta zagadkami, rociliby snad sobie ci filozofowie przyszoci prawo, a moe take bezprawie do tego, by zwano ich kusicielami. Ostatecznie, nawet to miano jest jeno zakusem, a jeli kto woli, pokuszeniem. Czy s nowymi przyjacimi prawdy, ci nadchodzcy filozofowie ? Nader prawdopodobnie : gdy wszyscy filozofowie lubili dotychczas swe prawdy. To jednake pewna, i nie bd oni dogmatykami. Byoby to wbrew ich dumie, a take wbrew smakowi, gdyby ich prawda dla byle kogo miaa by prawd : acz byo to dotychczas tajnem yczeniem i ubocznym sensem wszystkich de dogmatycznych. Mj sd jest moim sdem: kto inny nieacno ma do niego prawo rzecze snad taki filozof przyszoci. Trzeba si otrzsn ze zego smaku, by zgadza si z wieloma. Dobro ju nie jest dobre, gdy przejdzie w usta ssiada. A dopiero dobro wsplne jakeby istnie mogo! Sowo to przeczy sobie samemu: co wsplnem by moe, to zawsze niewiele warto. Ostatecznie musi by tak, jak jest, jak byo zawsze: rzeczy wielkie zachowano dla wielkich, bezdnie dla gbokich, pieciwoci i drenia dla subtelnych, za, ogem i zwile, wszystko niezwyczajne dla niezwyczajnych. Mam li po tem wszystkiem nadmienia jeszcze osobno, i wolnymi bd take, bardzo wolnymi duchami ci filozofowie przyszoci, i nie tylko wolnymi duchami, lecz napewno take czem wicej, czem groniejszem, wikszem i zasadniczo innem, co niepoznawanem i za co innego branem by nie chce ? Lecz, mwic to, w rwnym niemal stopniu wzgldem nich samych, jak wzgldem nas, heroldw ich i zwiastunw, nas wolnych duchw ! poczuwam si do powinnoci rozwia wok nas wszystkich stary gupi przesd i nieporozumienie, co, gdyby mga jaka, mciy ju z dawien dawna przerocz pojcia wolnego ducha. We wszystkich krajach europejskich, a take w Ameryce, istnieje obecnie co, co miana tego naduywa, nader ciasny, niewolny, w acuchy zakuty rodzaj duchw, ktre chc mniej wicej tego, co wrcz jest przeciwne zamiarom i instynktom naszym, nie

wspominajc ju o tem, i wzgldem owych nadchodzcych filozofw dopiero bd istnemi zamknionemi oknami i zapartemi wrotami l Sowem, do niwelatortw nale, niestety, te rzekome wolne duchy s bowiem wymownymi i bazgrzcymi sprawnie pirem niewolnikami demokratycznego smaku tudzie swych nowoczesnych idej : pospou ludzie prni samotnoci, wasnej prni samotnoci, niemrawi poczciwcy, ktrym odwagi ni szanownoci odmwi nie mona, jeno i s tacy. niewolni i do miesznoci powierzchowni, przedewszystkiem dla swej zasadniczej skonnoci, by w dotychczasowym ustroju dawnego spoeczestwa dopatrywa si poniekd przyczyny wszystkiej niedoli i niepowodze ludzkich : przyczem oczywicie wywraca si prawd na nice ! Powszechna szczliwo trzody na zielonych pastwiskach, z zapewnieniem, bezpieczestwem, wygoda, uleniem ycia dla kadego : oto, co wszystkiemi siami osign by radzi; obie ich do przesytu powtarzane pieni i nauki brzmi: rwno praw oraz wspczucie dla wszystkiego cierpicego, za cierpienie samo uwaaj za co, co precz usun naley. My od nich rni, przejrzawszy okiem i sumieniem zagadnienie, gdzie i jak rolina czowiek pienia si dotychczas najbujniej, mniemamy, e kadorazowo miao to miejsce w wrcz odmiennych warunkach, e gwoli temu groza jego pooenia wzmdz si dopiero musiaa przeolbrzymio, jego wynalazczo i zmylno (duch jego ) pod dugotrwaym naciskiem i przymusem si rozzuchwali i wysubtelni, za jego wola yciowa a do bezwzgldnej wydwign si woli mocy : mniemamy, i srogos, przemoc, niewolnictwo, niebezpieczestwo w sercu i na ulicy, skryto, stoicyzm, kusicielstwo oraz dyabelstwo wszelkiego rodzaju, e wszystko le, straszliwe, drapiene i wowe w duszy ludzkiej rwnie dobrze suy do wywyszenia species czlowiek, jak tego przeciwiestwo: mwic tylko tyle, nie wypowiadamy si. nawet w zupenoci, lecz w sio wach naszych i milczeniu naszem po tej wszelako stajemy stronie, na przeciwlegym biegunie wszelkich nowoczesnych idej i zachcianek stada ludzkiego : jako jego antypodzi zapewne ? C w tem dziwnego, e my wolne duchy niezbyt zwierza si lubimy ? e z niejednego objawi nie chcemy wzgldu, z czego duch wyzwoli si nie moe i dokd potem snad uniesie zostanie ? Co za dotyczy niebezpiecznej formuy poza dobrem i zem, ktr zapobiegamy przynajmniej, i nie bior nas za kogo innego : to jestemy czem innem, nili libres penseurs, liberi pensatori, Freidenker jak tam tym wszystkim przezacnym rzecznikom nowoczesnych idej nazywa si podoba. W wielu przebytkach ducha domownicy, gocie conajmniej; wieczni zbiegowie z dusznych miych zaktkw, w ktrych upodobania i uprzedzenia, modo, pochodzenie, przypadkowe zetknicie si z ludmi i ksikami, lub same - li trudy pielgrzymki wizi nas si zdaway; peni niechci do wabikw zalenoci, skrywajcych si w zaszczytach, pienidzach, stanowiskach lub upojeniach zmysowych; wdziczni nawet wzgldem niedoli i obfitujcej w rozmaito choroby, gdy odrywaa zawsze nas od jakowej reguy oraz przesdu teje; wdziczni wzgldem boga, dyaba, owcy i robaka w duszach wasnych; ciekawi a do wystpku; badacze a do okruciestwa; o niepowcigliwych palcach wobec niepochwytnego; o zbach i odkach, co najniestrawniejsze trawi gotowi do kadego rzcmiosa, by stroci i bystrych wymagajcego zmysw; gotowi do kadego porywu dziki przebogactwu wolnej woli; o duszach zwierzchnich i wntrznych, ktrym nieacno w ostateczne zajrze zamiary; o pobliach i oddalach, ktrych przobiee nie wolno stopie niczyjej; utajeni pod paszczami wiatoci; zdobywajcy, acz podobni z pozoru spadkobiercom i marnotrawcom; porzdkujcy i zbierajcy od witu do nocy; skpcy mimo bogactwa i przepenienia swych skrytek; gospodarni w uczeniu si i zapominaniu, pomysowi w schematach; niekiedy dumni z tablic kategoryj, niekiedy pedanci, niekiedy pracy puhacze nocne i za biaego dnia take; za gdy tego potrzeba, nawet straszyda a dzisiaj potrzeba tego : mianowicie, ile e jestemy urodzonymi, zaprzysionymi, zazdrosnymi przyjacimi samotnoci, waciwej nam najgbszej, najpnocniejszej, najpoudniowszej samotnoci:

takim to rodzajem ludzi jestemy, my wolne duchy ! a snad i wy take jestecie tem poniekd, wy nadchodzcy, wy nowi filozofowie ?

RELIGIJNO Dusza ludzka i jej granice, naogl osignity dotychczas zakres ludzkich dowiadcze wntrznych, wyyny, gbie i dale tych dowiadcze, cala dotychczasowa historya duszy i jej niewypite jeszcze moliwoci: oto dla urodzonego psychologa i wielkich oww mionika przeznaczona knieja. Lecz jake czsto musi powiada on sobie z rozpacza. : sam jeden ! ach, sam jeden tylko ! a tu ogromne lasy i prabory ! Wic chciaby mie kilkuset pomocnikw i lotne szczwane psy gocze, ktre mgby zagna w history duszy ludzkiej, by mu tam jego tropiy zwierzyn. Nadaremnie: przekonywa si zawdy gruntownie i gorzko, jak trudno do wszystkich tych rzeczy, ktre wanie ciekawo jego nci, znale psy i pomocnikw. Przeszkoda, nie dozwalajcjca wysya uczonych w nowe i niebezpieczne knieje, gdzie potrzeba odwagi, roztropnoci i w kadem znaczeniu subtelnoci, polega na tem, i tam wanie przestaj by uytecznymi, gdzie wielkie owy, lecz razem wielkie poczynaj si niebezpieczestwa : tam wanie gubi, swj goczy wch i swe cige oko. By, naprzykad, odgadn i oznaczy, jak w duszach hominnm religiosorum ksztatoway si dotychczas dzieje problematu wiedzy i sumienia, trzeba snad samemu by tak gbokim, tak rozdartym, tak okropnym, jakiem byo intelektualne sumienie Pascal'a: za ponadto potrzebaby jeszcze owego rozpostartego nieba jasnej, zoliwej duchowoci, co ze swej wyyny zdoaoby rozpatrze, uporzdkowa, zawrze w formuy to rojowisko niebezpiecznych i bolesnych przygd. Lecz kt wywiadczyby mi t przysug ! Lecz kt miaby czas czeka takich sucych I widocznie pieni si zbyt rzadko, po wszystkie czasy s tak nieprawdopodobni ! Ostatecznie, chcc co nieco wiedzie, trzeba samemu wszystkiego dokona : to znaczy, e ma si wiele do czynienia! C, kiedy ciekawo mojego rodzaju jest zawsze ze wszystkich wystpkw najmilsz, przepraszam ! chciaem rzec : mio prawdy bywa nagradzana nie tylko w niebiesiech, lecz, nawet ju na ziemi. Wiara, jakiej chrzeciastwo w swych pocztkach wymagao i nierzadko osigao, wrd sceptycznego i poudniowo-wolnomylnego wiata, ktry mia za sob i w sobie wiekowe walki szk filozoficznych z dodatkiem wpajanej przez imperium Romanum tolerancyi, wiara ta nie jest ow dobroduszn i prostaczo poddacz wiar, z jak garnli si snad do swego Boga i chrzeciastwa taki Luter lub taki Cromwell albo jaki inny pnocy barbarzyca ducha : raczej ju ow wiar Pascal'a, co przeraajco jest podobna przewlekemu samobjstwu rozumu, czerstwego, ywotnego, robaczego rozumu, ktrego odrazu i jednym zamachem umierci niepodobna. Wiara chrzeciaska jest od pocztku wyrzeczeniem si: wyrzeczeniem si wszelkiej swobody, wszelkiej dumy, wszelkiego przewiadczenia o sobie ducha; zarazem ponieniem i samowyszydzeniem, samookaleczeniem. Okruciestwo i religijny fenicyzm jest w tej wierze, wymaganej od zwtlonego, zoonego, przewraliwionego sumienia: wychodzi ona z zaoenia, i ulego ducha jest czem nieopisanie bolesnem, i cala przeszzo i przyzwyczajenia takiego ducha opieraj si temu absurdissimum, jakiem przedstawia si mu wiara. Ludzie nowoczeni, przytpieni wzgldem calej chrzecianskiej nomenklatury, nie odczuwaj ju okropnoci superlatywu, zawartego dla staroytnego smaku w paradoksalnoci formuy Bg na krzyu. Nigdy i nigdzie dotychczas nie objawia si jeszcze rwna w odwrceniu miao, nie istniao nic tak strasznego, pytajcego i zagadkowego jak ta formua: zapowiadaa ona przemianowanie wszystkich wartoci antycznych. To Wschd, gboki Wschd, to

niewolnik wschodni mci si w ten sposb na Rzymie oraz jego wytwornej i pochej tolerancyi, na rzymskim katolicyzmie niewiary : za tem, co oburzao niewolnika w jego panu, przeciw jego panu, nie bya nigdy wiara, lecz nieobecno wiary, owa napoy stoiczna i umiechnita niedbao o groz wiary. Owiecenie oburza: niewolnik pragnie bowiem bezwzgldnego, i w morale pojmuje jeno to, co tyranskie, kocha jak nienawidzi, bez nuance'y, a do gbi, a do blu, a do choroby, ogrom jego ukrytego cierpienia oburza si przeciw dostojnemu smakowi, ktry zda si przeczy cierpieniu. Sceptycyzm wobec cierpienia, w istocie rzeczy jeno attitude arystokratycznego morau, niepoledni wzi take udzia w powstaniu ostatniego wielkiego rokoszu niewolnikw, co francusk zacz si rewolucy. Wszdzie, gdzie jeno religijna wystpowaa dotychczas newroza, znajdujemy j w poczeniu z trzema niebezpiecznymi przepisami dyetetycznemi: samotnoci, postami oraz wstrzemiliwoci pciow, jednake napewno rozstrzygn niepodobna, co tu jest przyczyn co za skutkiem, i czy wogle mamy tu do czynienia ze stosunkiem przyczyny i skutku. Do ostatniej wtpliwoci upowania ta okoliczno, i wanie do najregularniejszych jej objaww u dzikich jak u oswojonych ludw, naley take najgwatowniejsza, najwyuzdasza lubieno, ktra z kolei przedzierzga si rwnie nagle w drgawki pokutne oraz zaprzeczenie wiata i woli: jedno i drugie nie tlmaczy si snad zamaskowan epilepsy ? Atoli w adnym innym wypadku nie powinno si baczniej objanie unika : dokoa adnego innego typu nie krzewia si dotychczas taka gstwa bredni i zabobonu, aden wrd ludzi, nawet wrd filozofw nie budzi snad dotychczas ywszego zajcia, czas ju w tej wanie sprawie ochon nieco, nauczy si przezornoci, za lepiej jeszcze: odej i odwrci oczy. Jeszcze w gbi ostatniej z rzdu, schopenhauerowskiej filozofii tkwi, nieomal jak problemat sam w sobie, straszliwy ten pytajnik religijnego przesilenia i rozbudzenia. Jak jest moliwe zaprzeczenie woli ? jak jest moliwy wity ? zda si, i istotnie byo to pytaniem, od ktrego zacz Schopenhauer i ktre uczynio go filozofem. Zatem icie schopenhauerowsk byo to konsekwency, i najzagorzalszy zwolennik jego (snad take ostatni, o ile dotyczy to Niemiec), mianowicie Ryszard Wagner, dzieo swego ywota tem wanie uwieczy i naostatek w straszliwy i wiekuisty typ, type vcu, ze wszystkiemi jego znamionami i waciwociami jako Kundry na scen nawet wprowadzi; rwnoczenie psychiatrzy wszystkich niemal krajw europejskich mieli sposobno studyowa go zbliska wszdzie, gdzie newroza religijna - czyli jak ja j zowie religijno jako armia zbawieniu wybucha i szerzya si epidemicznie po raz ostatni. Gdy spytamy atoli, co waciwie czowieka wszystkich rodzajw i czasw a take filozofa, zaciekawiao tak niepomiernie w calem zjawisku witego : to nie ulega wtpliwoci, i budzi zajcie nieodczny ode pozr cudu, mianowicie bezporedniego nastpstwa przeciwiestw, co do wartoci moralnej wrcz sprzecznych stanw duszy: zdao si to ludziom namacalnym dowodem, i czowiek lichy staje si naraz witym, czowiekiem dobrym. Psychologia dotychczasowa osiada na tej mielinie: nie stao si to gwnie dlatego, i poddaa si panowaniu morau, i wierzya nawet w przeciwiestwa wartoci moralnych i przeciwiestw tych w tekcie oraz istotnym stanie rzeczy dopatrywaa si, doczytywaa, domniemywaa? Jakto ? Cud jeno bdem w interpretacyi ? Jeno usterk filologiczn ? Zda si, e do ras aciskich przywar ich katolicyzm o wiele istotniej, nili do nas ludzi pnocnych cale chrzeciastwo wogle: e wic niewiara oznacza w katolickich krajach co cakiem innego ni w protestanckich mianowicie rodzaj rokoszu przeciw duchowi rasy, gdy u nas jest ona raczej powrotem do ducha (lub bezducha ) rasy. My ludzie pnocni pochodzimy niewtpliwie od ras barbarzyskich take ze wzgldu na nasze uzdolnienie do religii: nie celujemy w niej zdolnociami. Celtw naley wyczy, ktrzy tworzyli te dlatego najlepsze podoe pod posiew chrzeciastwa na Pnocy : we Francyi idea chrzeciaski, o ile tylko zezwalao na to blade soce pnocne, dosign! rozkwitu. Jak obcy s naszemu smakowi dla swej pobonoci nawet ci ostatni sceptycy francuscy, o ile maj w

sobie domieszk krwi celtyckiej ! Jak katolick, jak nie niemieck zda si nam socyologia Augusta Comte'a wraz z jej rzymsk logik instynktw ! Jak jezuickim w miy i rozumny cicerone Z Port Royal, Sainte -Beuve, mimo caej swej wrogoci wzgldem jezuitw ! A dopiero Ernest Renan: jak niedostpnie brzmi dla nas ludzi pnocnych mowa takiego Renana, u ktrego nic nieznaczce drgnienie religijnego napicia wyprowadza co chwila jego w subtelniejszem znaczeniu lubien i rozlubowan w wygodzie dusz z rwnowagi! Do powtrzy za nim pikne te zdania, a jaka zoliwo i zuchwalstwo zadrgnie natychmiast w odpowiedzi z naszej prawdopodobnie mniej piknej i surowszej, mianowicie bardziej niemieckiej duszy ! disons donc hardiment que la religion est un produit de l'hontme normal, que l'homme est le plus dans' le vrai quand il est le plus religieux et le plus assure d'une destinee infinie... C'est quand ii est bon qu'il veut que la vertu corresponde a un ordre eternel, c'est qnand il contemple les choses d'une maniere desinteressie qu'il trouve la mort revoltante et absurde. Comment ne pas supposer que c'est dans ces moments - la, que l'homme voit le mieux ?... Zdania te s dla mych uszu i nawyknie tak bardzo antypodyczne, i, gdy je znalazem, pierwsza ma pasya napisaa obok za la niaiserie religieuse par excellence ! za ostatnia ma pasya polubia je nawet, te zdania, oraz ich prawd wywrcone na nice! To tak mio, tak pochlebnie, mie wasnych antypodw! To, co w religijnoci staroytnych zdumiewa Grekw, polega na nieogarnionej peni wdzicznoci, jaka z niej si roztacza: nader to dostojny rodzaj czowieka, ktry zapatruje si tak na przyrod i na ycie ! Pniej, gdy w Grecyi czer wzia przewag, religi zachwaszcza take trwoga; i jo przygotowywa si chrzeciastwo. arliwo wzgldem Boga: istniej jej prosta-cze, dobroduszne i natrtne rodzaje jak u Lutra, caemu protestantyzmowi brak poudniowej delicatczzy. Bywa oryentalne zapamitanie si w niej ni to uniezasluenie uaskawionego lub wywyszonego niewolnika, naprzyklad u Augustyna, ktremu w obraajcy zbywa sposb wszelkiego dostojestwa gestw i poda. Bywa jej kobieca pieszczotliwo i podliwo, co wstydliwie i bezwiednie prze ku unio mystica et physica: jak u pani de Guyon. W wielu wypadkach przejawia si ona do dziwacznie jako przebranie dojrzaoci pciowej u dziewczyny lub modzieca; tu i wdzie nawet jako hysterya starej panny oraz jako ostatnia jej ambicya: koci w takich razach obwoa kobiet ju niejednokrotnie wit. Najpotniejsi ludzie z czci korzyli si dotychczas przed witym, jako prz.ed zagadk poskromienia siebie samego oraz rozmylnego ostatecznego zaparcia si : dlaczego si korzyli ? Przeczuwali w nim -i ni to poza pytajnikiem jego uomnego i aosnego wygldu przemon si, ktra lakiem poskramianiem dowiadczy siebie chciaa, moc woli, w ktrej rozpoznawali i czci umieli wasn sw moc i ch wadania: czczc witego, czcili oni co w sobie. Nadto widok witego nasuwa im podejrzenie: takiego dziwu zaprzeczenia i wynaturzenia nie podanoby snad bez powodu, tak powiadali i pytali siebie samych. Istnieje widocznie jaki tego powd, jakie nader wielkie niebezpieczestwo, o ktrem asceta, dziki swym tajemnym gociom i zwiastunom, snad lepiej powiadamianym bywa? Sowem, moni wiata nauczyli si wobec niego nowej trwogi, przeczuwali jak now potg, jakiego nieznanego, nieuskromionego jeszcze wroga : to wola mocy zniewalaa ich zatrzymywa si przed witym. Musieli go zapyta. W Starym Testamencie ydowskim, w ksidze sprawiedliwoci boej bywaj ludzie, rzeczy i mowy w tak wielkim stylu, i pimiennictwo greckie i indyjskie niczem dorwna mu nie moe. Z czci staje si i groz przed tymi olbrzymimi szcztami tego, czem czowiek by ongi, i przychodz do gowy pospne myli o starej Azyi i o jej wysunitym naprzd postrwku Europie, ktra w stosunku do Azyi chciaaby koniecznie oznacza postp czowieczy. Co prawda: kto sam jest jeno nikem oswojonem zwierzciem domowem i zna jeno zwierzcia domowego potrzeby (na podobiestwo naszej dzisiejszej inteligencyi, z dodaniem chrzecian inteligentne wyznajcych chrzeciastwo , tego w tych ruinach nic nie

zadziwi a tem mniej zasmuci upodobanie do Starego Testamentu jest kamieniem probierczym wielkoci i maoci : snad Nowy Testament, ksiga aski, zawsze mu snadniej przypadnie do serca (jest w nim wiele rzetelnej czuostkowej dusznej braciszkw klasztornych i maych duszyczek woni). Poczenie tego Nowego Testamentu, stanowicego pod kadym wzgldem rodzaj rokoka smaku, ze Starym Testamentem w jedn cao, w bibli, w ksig sam w sobie : jest snad najwikszem zuchwalstwem i grzechem przeciw duchowi, jaki Europa literacka ma na sumieniu. Po co dzi ateizm ? Ojciec w Bogu grunobalony; tak samo nagradzajcy sdzia. Rwnie jego wolna wola: on nie syszy, a gdyby styszal, to jednak nie zdoaby pomdz. Co za najgorsze : zda si niezdolnym wysawia si wyranie: jest - U niejasny ? Oto, co, pytajc i nadsuchujc, wykryem z wszelakich rozmw jako przyczyn zaniku teizmu europejskiego; zda mi si, e instynkt religijny pleni si wprawdzie potnie, lecz e z gbok nieufnoci odtrca wanie teistyczne zaspokojenie. C tedy w istocie rzeczy caa nowsza czyni filozofia ? Od Descartes'a i to raczej na przekr jemu, ni za jego przykadem ze strony wszystkich filozofw, pod pozorem krytyki pojcia podmiotu i orzeczenia, dokonywa si zamachu na dawne pojcie duszy to znaczy, zamachu na podstawowe zaoenia nauki chrzeciaskiej. Nowsza filozofia, jako sceptycyzm teoryi poznania, jest skrycie lub jawnie antychrzeciask: acz, by rzec dla subtelniejszych uszu, bynajmniej nie antyreligijn. Ongi wierzono mianowicie w dusz, jak wierzono w gramatyk i podmiot gramatyczny: powiadano, ja jest warunkiem, myl orzeczeniem i uwarunkowanem mylenie jest czynnoci, do ktrej domyla si naley podmiotu iako przyczyny. Teraz, z podziwu godn wytrwaoci i przebiegoci, podjto usiowania, czy nie udaoby si wydoby z tej matni, czy odwrcenie nie jest snad prawdziwem : myl warunkiem, ja uwarunkowanem; ja jest zatem w nastpstwie syntez, tworzc si przez mylenie samo. Kant chcia w istocie rzeczy udo wodnic, i ze stanowiska podmiotu podmiot udowodnionym by nie moe, przedmiot takie nie: moliwo pozornego istnienia jednostkowego podmiotu, zatem duszy, myl ta, co jako filzofia Wedanty przejawia si ju raz i to z olbrzymi potg na ziemi, snad nie zawsze bya mu obca. Istnieje wielka drabina okruciestwa religijnego o wielu szczeblach; trzy z nich atoli s najwaniejsze. Ongi ofiarowywano swemu bogu ludzi, takich snad wanie, ktrzy byli najumiowasi, zaliczaj si tu ertwy z pierwocin we wszystkich religiach pierwotnych, tu naley take ofiara cesarza Tyberyusza w grocie Mitry na wyspie Capri, w najokropniejszy ze wszystkich anachronizmw rzymskich. Nastpnie w moralnej ludzkoci epoce, ofiarowywano swemu Bogu najsilniejsze, jakie posiadano, instynkty, sw natur; godowa ta rado lni w okrutnem spojrzeniu ascety, natchnionego wynaturzeca. Wkocu: c do ofiarowania pozostao jeszcze ? Nie musiano naostatek ofiarowa wszystkiego pocieszajcego, witego, kojcego, wszelkiej nadziei, wszelkiej wiary w utajon harmoni, w szczliwoci i sprawiedliwoci przysze? nie musiano bstwa ofiarowa samego i, z okruciestwa wzgldem siebie, ukorzy si przed gazem, gupot, cikoci, losem, nicoci ? Za nic ofiarowa Boga paradoksalne to misteryum ostatecznego okruciestwo zachowano dla wyaniajcego si obecnie pokolenia : my wszyscy poznalimy je ju nieco. Kto, jak ja, z zagadkowem jakiem podaniem sili si dtugo, by pessymizm przemyle do gbi i wyuska go z napoy chrzeciaskiej napoy niemieckiej naiwnoci i cieni, mianowicie z osonek filozofii schopcuhauerowskiej, w ktrych objawi si ostatnio biecemu stuleciu; kto jakiem azyatyckiem i nadazyatyckiem okiem zajrza ju istotnie w gb i wntrze najbardziej przeczcego wiatu ze wszystkich moliwych sposobw mylenia poza dobrem i zem, nie za, jak Budda i Schopenhauer, urzeczony i optany przez mora ; temu, waciwie pomimo jego woli, na wrcz przeciwny idea otwary si snad tem samem oczy, na idea najhardziejszego, najywotniejszego, najbardziej przywiadczajcego wiatu czowieka, ktry z tem, co byo i jest, nie tylko e poradzi sobie i znosi je si

nauczy, lecz ktry chciaby take, by tak, jak byo i jest, powtarzao si znw przez ca wieczno, ktry nienasycenie domaga si da capo nie tylko co do siebie, lecz take co do caej sztuki i widowiska, i nie tylko co do widowiska, lecz w istocie rzeczy co do tego, ktry widowiska owego potrzebuje i potrzebnem je czyni : gdy on ustawicznie siebie potrzebuje - i potrzebnym si czyni C ? I nie byby to circulus vitiosus deus ? Wraz z moc jego duchowego spojrzenia i wejrzenia rozrasta si oddal i ni to przestrze dokoa czowieka: wiat jego staje si gbszym, coraz to inne gwiazdy, coraz to inne zagadki i obrazy jawi si mu na widnokrgu. Moe to wszystko, na czem oko duchu sw bystro i sw przenikliwo wiczyo, byo jeno pobudk do wiczenia jego, jeno przedmiotem igraszki, czem dla dzieci i dziecinnych mzgw : moe najuroczystsze pojcia, o ktre najwicej cierano si i cierpiano, pojcia bstwa i grzechu, nie wydadz si nam kiedy waniejszemi, nili starcowi cacka dziecinne i ble dziecinne, i moe starzec w znowu bdzie potrzebowa potem jakiej innej zabawki i innego blu, wci jeszcze dziecko do tya, wieczne dziecko ! Czy zdarzyo si zauway komu, jak dalece do ycia istotnie religijnego (a take do jego mikroskopijnego ulubionego zajcia, polegajcego na badaniu siebie samego, jako do owego sodkiego ukojenia, ktre zwie si modlitw i jest nieustann gotowoci na przyjcie Boga) potrzeba zewntrznej bezczynnoci lub na wp bezczynnoci; mam na myli bezczynno ze spokojnem sumieniem, dziadw i pradziadw, z pochodzenia, nie pozbawion cakiem arystokratycznego przewiadczenia, i praca habi, mianowicie pospolituje dusz i ciao ? e wic nowoczesna, haaliwa, droca si z czasem, ze siebie dumna, gupio-dumna pracowito snadniej ni wszystko inne niewiar krzewi, do niej przygotowywa ? Wrd tych, ktrzy naprzyklad w dzisiejszych Niemczech yj zdaa od religii, spotykam ludzi o wolnomylnoci najrnorodniejszego pokroju i pochodzenia, przedewszystkiem atoli wikszo takich, u ktrych pracowito z pokolenia na pokolenie religijne rozprzgla instynkty : i nie wiedz ju zgoa, poco s religie i z rodzajem tpego zdumienia ni to regestruj istnienie ich na wiecie. Zdaniem tych poczciwcw, jest si ju pochonitym a nadto bd to przez swe zajcia, bd te przez rozrywki, nie mwic ju o ojczyznie, o dziennikach, o obowizkach rodzinnych; zda si, i na religi zgoa nie maj czasu, zwaszcza i nie zdaj sobie sprawy, czy chodzi przytem o nowy interes czy te o now rozrywk, gdy niepodobna, powiadaj sobie, by si chodzio do kocioa wycznie dla popsucia sobie dobrego humoru. Nie s oni wrogami obrzdw religijnych; kiedy w pewnych wypadkach, naprzyklad ze strony pastwa, wymaga si w takich obrzdach uczestnictwa, to czyni, czego si wymaga, jak tyle rzeczy si czyni , z cierpliw i skromn powag, bez nadmiernej ciekawoci i przykroci: to yj nazbyt zdaa i poza tem wszystkiem, by przypuszcza, i bodaj za i przeciw w takich rzeczach jest im potrzebne. Do tych obojtnych naley dzi przewaajca ilo protestantw niemieckich z warstw rednich, szczeglniej w wielkich pracowitych ogniskach przemysowych i handlowych; rwnie wikszo pracowitych uczonych i cay personel uniwersytecki (z wyjtkiem teologw ktrych istnienie i moliwo nasuwa tem samem psychologowi coraz liczniejsze i coraz subtelniejsze zagadki do rozwizania). Ludzie poboni, lub bodaj jeno kocielni rzadko zdaj sobie spraw, ile dobrej woli, monaby rzec, umylnej woli potrzeba dzisiaj, by uczony niemiecki podjl powanie problemat religii; cale jego rzemioso (i, jak powiedziano, rzemielnicza pracowito, do ktrej jego nowoczesne zobowizuje sumienie) skania go do wyniosej, dobrotliwej niemal wesooci wzgldem religii, za do tej wesooci docza si czasem lekkie lekcewaenie, zwrcone przeciw nieschludnocic ducha, ktr wszdzie tam przypuszcza, gdzie kto opowiada si jeszcze za kocioem. Uczony dopiero przy pomocy historyi (a wic nie ze swego osobistego dowiadczenia) zdobywa si wzgldem religij na korn powag oraz jakow trwon ogldno; atoli chociaby uczucie jego spotgowao si wzgldem nich a do wdzicznoci, to jednak nie zblia si on osobicie ani na krok do tego, co istnieje jeszcze

jako koci lub pobono: raczej naodwrt. Praktyczna w rzeczach religii obojtno, w ktrej si zrodzi i wychowa, przetwarza si u niego zazwyczaj w ostrono i schludno, wzdragajc si przed zetkniciem z religijnymi ludmi i rzeczami; by moe, e to gbia jego tolerancyi i czowieczestwa kae mu unika subtelnej przykroci, od tolerowania nieodcznej. Kada epoka ma waciwy sobie, boski rodzaj naiwnoci, ktrej wynalazku inne epoki pozazdroci jej mog: a ile to naiwnoci, czcigodnej dziecicej i bezgranicznie niemdrej naiwnoci tkwi w tem przewiadczeniu uczonego o wyszoci wasnej, w spokojnoci sumienia jego tolerancyi, w bezprzeczuciowej skromnej pewnoci, z jak instynkt jego obcho dzi si z czowiekiem religijnym jako typem poledniejszym i niszym, ktry on przers, przecign, przewyszy, on, maluczki pretensyonalny karlik i pospolitak, pilny rczy wyrobnik, pracujcy rkoma i gow w subie idej, nowoczesnych idej! Kto gboko w wiat patrzy, ten snad odgadnie, jaka w tem mdro si kryje, i ludzie s powierzchowni. To instynkt samozachowawczy uczy ich pobienoci, lekkoci, falszywoci. rd filozofw tudzie rd artystw zdarza si tu i wdzie nadmierne i namitne czystych form uwielbienie: niechaj nikt nie wtpi, i komu potrzeba tak bardzo kultu powierzchni, ten sign ju kiedy bolenie pod ni. Co do tych poparzonych dzieci, urodzonych artystw, u ktrych uywanie ycia li na tem jeszcze polega, by obraz jego faszowa (ni to z zawzitej na yciu zemsty ), istnieje snad nawet hierarchia dostojestwa : ze stopnia, w jakim obmierzo im ycie, monaby wnioskowa, o ile sfaszowanym, rozcieczonym, uzawiatowionym, przebstwionym pragnliby widzie obraz jego, za homines religiosi monaby zaliczy do artystw, jako ich stopie najwyszy. To gboka podejrzliwa trwoga przed nieuleczalnym pessymizmem zmuszaa cae tysiclecia wpija si zbami w religijn interpretacy bytu trwoga owego instynktu, ktry przeczuwa, i monaby prawd posi przedwczenie, zanim czowiek stanie si do krzepkim, do twardym, do artyst... Pobono, ycie po boemu w ten rozpatrywane sposb przedstawia si jako najsubtelniejszy i ostatni pd trwogi przed prawd, jako zachwyt i upojenie artystyczne z obawy przed najkonsekwentniejszem ze wszystkich faszerstw, jako wola odwrcenia prawdy, nieprawdy za kad cen. Nie byo snad dotychczas silniejszego rodka, by upikszy czowieka, nili wanie pobono : dziki jej staje si czowiek tak bardzo sztuk, powierzchni, gr barw, dobroci, i widok jego przestaje ju bole. Kocha ludzi gwoli Bogu byo to dotychczas najdostojniejszem i najodleglejszem uczuciem, jakie rd ludzi osignito. I mio czowieka bez jakowego uwicajcego zamiaru dalszego gupstwem jest j i zwierzcoci, i popd do tego miowania ludzi dopiero od jakiego grniejszego popdu miar sw, sw subtelno, swe ziarnko soli i pyek ambry otrzymywa winien: bez wzgldu na to, co zacz mg by w czowiek, ktry tego najpierw dozna i dowiadczy, i jak bardzo plta si snad take jzyk jego silc si, by wysowi pieciwo tak witym i czcigodnym niechaj mim bdzie po wszystkie czasy jako czowiek, ktry dotychczas najgrniej wzlata i najpikniej si zabka! Filozof, jak my go rozumiemy, my wolne duchy , jako czowiek najrozleglejszej odpowiedzialnoci, ktremu ley na sumieniu cao rozwoju czowieczego: filozof ten posuy si religiami gwoli swemu dzieu hodowczemu i wychowawczemu, podobnie jak si posuy kadorazowymi warunkami politycznymi i ekonomicznymi. Dobierajcy, hodujcy, co oczywicie znaczy, w rwnej mierze niszczcy jak twrczy i ksztatujcy wpyw, ktry przy pomocy religij wywiera si daje, jest zalenie od rodzaju ludzi, w ich zaklcie i opiek oddawanych, wieloraki i rozmaity. Dla silnych, niepodlegych, do rozkazywania przygotowanych i przeznaczonych, w ktrych ucielenia si zmys i umiejtno rasy wadczeji jest religia jednym rodkiem wicej, by pokonywa przeszkody, by mdz panowa : jako wze, co zespala wadc poddanym i sumienie tego ostatniego, jego skrytoci i tajniki posuchu unikn rade przed pierwszym wydaje i odpowiedzialnemi czyni; kiedy za niektre

jednostki tego dostojnego pochodzenia dla swej grnej duchowoci skaniaj si do zaciszniejszego i oddanego rozmylaniom ywota, zachowujc dla siebie jeno najsubtelniejsz odmian wadzy (nad wybranymi uczniami lub braci zakonn), to religia moe posuy nawet jako rodek, dziki ktremu uzyskuje si spokj, proen zgieku i trudw pospolitszego rzdzenia, i ochrania si sw czysto przed koniecznym brudem wszelkiego politykowania. Tak pojmowali to naprzykad bramini: przy pomocy organizacyi religijnej posiedli wadz mianowania ludowi krlw, sami za stali zdaa i na uboczu, poczuwajc si do szczytniejszych i ponadkrlewskich zada. Okrom tego, take pewnej czci podwadnych daje religia pochop i sposobno przygotowa si do przyszego wadania i rozkazywania, owym mianowicie wyaniajcym si zwolna silniejszym sojom i stanom, u ktrych, dziki pomylnym zwyczajom maeskim, moc i rozkosz woli, wola panowania nad sob wci si wzmaga: religia nastrcza im do bodcw i pokusze, by weszy na drogi, zmierzajce ku wyszej duchowoci, by dowiadczyy uczu wielkich samo - przezwycie, milczenia i samotnoci : ascetyzm i purytanizm s niezbdnymi niemal rodkami wychowawczymi i wyszlachetniajcymi, gdy jaka rasa, zrywajc ze swem pochodzeniem, pragnie z czerni sta si wadczyni i wywalczy sobie z czasem panowanie. Zwyczajnym wreszcie ludziom, najliczniejszym, ktrzy istniej jeno gwoli subie i poytkowi oglnemu i jeno poto istnie powinni, daje religia nieocenione zadowolenie ze swego losu i sposobu ycia, niejednokrotnie spokj serca, wyszlachetnienie posuszestwa, z im rwnymi jedn wicej wspln dol i niedol, oraz gdyby uwicenie i upikszenie, gdyby usprawiedliwienie caej powszednioci, caej poziomoci, caego nawpl zwierzcego dusz ich ubstwa. Religia i religijne pojmowanie ycia rzuca blaski soneczne na takich wiecznie udrczanych ludzi i nawet wasny widok znoniejszym im czyni, oddziaywa na nich jak na cierpicych wyszego rzdu epikurejska zwyka wpywa filozofia, kojc, wysubtelniajc, cierpienie niejako zuytkowujc, wkocu nawet uwicajc i usprawiedliwiajc. W chrzecianstwie i buddyzmie niemasz snad nic czcigodniejszego od mistrzowstwa, z jakiem w najbardziej upoledzonych wpajaj zasad, by sw pobonoci podnosili si na wysze szczeble w urojonym adzie rzeczy i w ten sposb wytrwali w zadowoleniu z Jadu rzeczywistego, w zakresie ktrego los uciska ich srodze, za tej srogoci potrzeba wanie ! Nakoniec wszake, by religiom takim wytkn rwnie ich strony ujemne i wyjawi groz ich niebezpieczestwa : przepaca si to zawsze drogo i straszliwie, gdy religie nie s rodkami hodowczymi i wychowawczymi w rku filozofa, lecz panuj niezalenie i samowadnie, kiedy same ostatecznymi chc by celami, nie za rodkiem obok innych rodkw. rd ludzi, jak rd kadej innej odmiany zwierzt, istnieje nadwyka chybionych, chorych, zwyrodniaych, uomnych, z koniecznoci cierpicych; udae osobniki nale i rd ludzi zawsze do wyjtkw, za jeli zwaymy, i czowiek jeszcze nie jest ustalonem zwierzciem, do nielicznych wyjtkw. A co gorsza: im wyszego rzdu jest typ jakiego czowieka, przez tego reprezentowany, tem bardziej wzmaga si jeszcze nieprawdopodobienstwo, i czowiek ten si uda: przypadkowo, prawo niedorzecznoci w zbiorowem gospodarstwie ludzkoci objawia si najstraszliwiej niszczacem swem oddziaywaniem na ludzi wyszych, ktrych warunki yciowe s subtelne, zawie i do obliczenia trudne. Jake zachowuj si tedy obie wymienione najwiksze religie wobec tej nadwyki osobnikw chybionych ? Staraj si podtrzyma, przy yciu utrzyma, co jeno utrzyma si daje, ba, nawet staj zasadniczo po ich stronie jako religie cierpicych, przyznaj wszystkim tym suszno, ktrym dolega ycie gdyby jaka choroba, i chciayby przeprze, by kade inne odczuwanie ycia zdawao si faszem i byo niemoliwoci. Chociabymy t ochronn i podtrzymujc pieczoowito, o ile ogarniaa i ogarnia ona krom wszystkich innych take najwyszy, dotychczas zawsze niemal najbardziej cierpicy typ czowieczy, ocenili jak najwyej : to jednak w rachunku oglnym religie dotychczasowe, mianowicie religie samowadne, nale do gwnych przyczyn, powstrzymujcych ludzko na niszym

szczeblu rozwojowym, zachoway za wiele tego, co winno byo uledz zagadzie. Zawdzicza si im niezmiernie wiele; i kt jest tak szczodrze uposaon wdzicznoci, by nie zuboa wobec tego wszystkiego, co naprzykad duchowni chrzeciascy uczynili dotychczas dla Europy ! A jednak, acz darzyli cierpicych pociech, ucinionych i zrozpaczonych otuch, niesamodzielnych pomoc i podpor, acz wntrznie rozdartych i zdziczaych wywabiali ze spoeczestwa w zacisza klasztorne i wizienne dla duszy cele: c okrom tego musieli czyni, by ze spokojnem sumieniem pracowa tak zasadniczo nad utrzymaniem wszystkiego chorego i cierpicego, to znaczy, po prawdzie i w istocie rze czy, nad upoledzeniem europejskiej rasy? Wszystkie wartoci wywrci na nice oto, co musieli! Wic skruszy silnych, wielkie nadwtli nadzieje, szczcie znajdowane w piknoci podejrzanem uczyni, wszystko wietnoci pene, mskie, zdobywcze, spragnione wadzy, wszystkie instynkty, waciwe najszczytniejszemu i najdoskonalszemu typowi cztowieka, przedzierzgn w niepewno, w wyrzuty sumienia, samo-unicestwienie, ba nawet wszystk mio doczesnoci i panowania nad wiatem przetworzy w nienawi wiata i ziemskoci to postawi sobie i postawi sobie musia koci za zadanie, a wedle jego osdu odwiatowienie, odzmysowienie i czowiek wyszy w jedno stopili si uczucie. Jeeli przypucimy, i daoby si szyderczem bezstronnem okiem jakiego epikurejskiego boga ogarn cudacznie bolesn i w rwnej mierze prostacz jak subteln komedy europejskiego chrzeciastwa, to jestem przekonany, e monaby si dziwi i mia bez koca: nie zdaje si bowiem, i jedyn wol, ktra przez osiemnacie wiekw wadaa Europ, byo szczytny dziwolg uczyni z czowieka ? Kto wszake z odmiennemi skonnociami, nie ju po epikurejsku, lecz z jakowym boskim w rku motem zabraby si do tego rozmylnego niemal zwyrodnienia i zmarnienia czowieka, jakiemu uleg europejczyk chrzeciaski (Pascal naprzyktad), nie byleby zmuszony zawoa z gniewem, z wspczuciem, z przeraeniem: 0h, wy gupcy, wy pretensyonalni litociwi gupcy, cecie uczynili! Bya to praca dla rk waszych ! Jakecie mi najpikniejszy gaz pokiereszowali i zeszpecili! Jakecie wy mieli! Chciaem powiedzie : chrzeciastwo byo dotychczas najfatalniejszym rodzajem przecenienia sil wasnych. Ludzie niedo wysocy i niedo twardzi, by mogli ksztatowa czowieka jako artyci; ludzie niedo silni i niedo dalekowidze, by z grnem samoprzezwycieniem puci wodze pierwszoplano wemu prawidu tysickrotnego niepowodzenia i zagady; ludzie niedo dostojni, by dojrze bezdennie rozmaity hierarchi dostojestwa i rozdzia dostojestwa miedzy czowiekiem a czowiekiem : tacy to ludzie, ze swem rwno przed Bogiem, rozstrzygali dotychczas o losach Europy, a dochowali si wkocu umniejszonego miesznego niemal gatunku zwierzcia stadnego, czego dobrodusznego, chorobliwego, miernego, dzisiejszego europejczyka...

ZDANIA I POTRCENIA Kto jest nauczycielem do gbi duszy, ten wszystkie rzeczy bierze powanie jeno ze wzgldu na swych uczniw, nawet siebie samego. Poznanie dla niego samego ostatnie to sido, ktre zastawia mora: mona zamota si niem raz jeszcze w mora cakowicie. Czar poznania byby niewielki, gdyby na drodze do niego nie trzeba byo tyle pokonywa wstydu. Najnieuczciwszym jest si wzgldem swego bstwa : grzeszy mu niewolno !

Pozwala drugim pomiata sob, okrada, okamywa i wyzyskiwa siebie: skonnoci t objawiaby si snad wstyd boga wrd ludzi. Kocha jednego jest barbarzystwem: gdy dzieje si to ze szkod wszystkich innych. Nawet gdy si kocha Boga. Zrobiem to, powiada moja pami. Nie mogem zrobi tego powiada duma moja i jest nieubagana. Wkocu pami ulega. Ze ten przypatrywa si yciu, komu nie zdarzao si widzie rki, ktra w dobrotliwy sposb zabija. Gdy ma si charakter, ma si take typowe w swem yciu zdarzenia, ktre wci si powtarzaj. Mdrzec jako astronom. Dopki odczuwasz gwiazdy jako co nad sob, dopty nie posiadasz ty jeszcze wzroku mdrca. Nie sia, lecz trwao szczytnych odczuwa szczytnego tworzy czowieka. Kto swj ideal osiga, ten wyrasta ju tem samem ponad niego. Niejeden paw ukrywa pawi swj ogon przed spojrzeniami innych i zwie to swoja dum. Czowiek genialny bywa nieznonym, jeli nie posiada ponadto dwch jeszcze co najmniej zalet: wdzicznoci i czystoci duchowej. Stopie i rodzaj pciowoci czowieka siga a w najostateczniejsze szczyty jego ducha. W pokojowych okolicznociach napada wojowniczy czowiek na siebie samego. Zasadami swemi pragnie si swe nawyknienia poskromi albo usprawiedliwi, albo uczci, albo zely, albo utai : dwch ludzi o jednakowych zasadach pragnie zatem prawdopodobnie przecie czego zasadniczo rnego. Kto gardzi sob samym, ten powaa jednake jeszcze siebie jako wzgardziciela. Dusza, ktra wie, e jest kochana, ale sama nie kocha, wyjawia swj osad : najgbszy jej pokad wypywa na wierzch. Rzecz, ktra si wyjania, przestaje nas obchodzi. Co mniema bg w, ktry doradza: poznaj siebie samego ! Znaczyo to snad : przesta zajmowa si sob. ! bd przedmiotowym ! A Sokrates ? A czowiek naukowy ? Straszna to rzecz, umrze w morzu z pragnienia. Musicie wasz prawd a tak przesala, by nie gasia ju nawet pragnienia ? Wspczucie wzgldem wszystkich byoby srogoci i tyrani wzgldem ciebie, mj panie ssiedzie! Instynkt. Gdy gore dom, zapomina si nawet o obiedzie. To prawda: ale zjada si go potem na zgliszczach. Kobieta uczy si nienawidzi w miar, jak czarowa si oducza. Jednakie u mczyzny i kobiety uczucia rni si przecie w tempie: dlatego nieporozumienia midzy mczyzn a kobiet nie ustaj. Kobiety same poza ca prnoci osobist czuj jednake jeszcze nieosobist pogard dla kobiety. Sptane serce, wolny duch. Gdy si swe serce skrpuje i uwizi, mona swemu duchowi wielu uyczy swobd: ju to raz powiedziaem. Atoli nie daje si temu wiary, o ile nie wie si ju tego. Bardzo roztropnym ludziom poczyna si niedowierza, gdy popadaj w zakopotanie. Straszliwe przygody nasuwuja. domys, czy ten, kto ich dozna w yciu, sam nie jest czem straszliwem. Przygnbieni, melancholijni ludzie dziki temu wanie, co innych przygnbia, dziki mioci i nienawici staj si lejszymi i wypywaj chwilowo na sw powierzchni. Taki zimny, taki lodowaty, i palce parzy I Kada do, ktra go dotknie, cofa si, drc. I dlatego wanie zda si niektrym arem. Kt gwoli swej dobrej opinii nie powici ju kiedy siebie samego ?

W poufaleniu si z ludmi niema zgoa nienawici do ludzi, ale dlatego wanie za wiele pogardy dla ludzi. Dojrzao mska: znaczy to odzyska powag, jak si miewao przy zabawie za lat dziecicych. Swej niemoralnoci si wstydzi : jest to pierwszy stopie schodw, u szczytu ktrych wstydzi si czowiek take swej moralnoci. Naley rozstawa si z yciem, jak Odyseusz rozstawa si z Nauzyka, bogosawicy raczej ni zakochany. Jakto ? Wielki czowiek ? A ja wci widz jeno aktora wasnego ideau. Gdy si tresuje swe sumienie, to, gryzc, cauje nas ono zarazem. Rozczarowany mwi. Oczekiwaem echa, a usyszaem jeno pochwa. Wszyscy udajemy przed sob niemdrzejszych nili jestemy : wypoczywamy w ten sposb po naszych blinich. Dzi w mioniku poznania mogoby acno obudzi si yczenie, by czu si zezwierzceniem boga. Mio odwzajemniona winnaby waciwie rozczarowywa kochajcego do istoty kochanej. Jak to ? jest - e na tyle skromna, by kocha nawet ciebie ? Lub na tyle gupia ? Czy te czy te. Niebezpieczestwo w szczciu. Teraz ze wszystkiem jest mi dobrze, teraz kocham ju los kady: kto ma ochot by moim losem ? Nie mio bliniego, lecz bezwad ich mioci bliniego nie dozwala chrzecianom dzisiejszym pali nas na stosie. Wolnemu duchowi, zbonemu wyznawcy poznania bd co bd mniej przypada do smaku (do jego zbonoci) pia fraus ni impia fraus. Std to gbokie niezrozumienie kocioa, znamionujce typ wolnego ducha, jako jego niewola. Moc muzyki lubuj si namitnoci w sobie samych. Gdy postanowienie ju powzite, zamkn uszy na najlepsze nawet dowodzenia przeciwne : oznaka to silnego charakteru. Zatem przygodna wola glupoty. Zjawisk moralnych niema wcale, istnieje tylko moralny wykad zjawisk. Zoczyca nie dorasta nader czsto do swojego czynu : umniejsza go bowiem i spotwarza. Rzecznicy zoczycy rzadko bywaj artystami w tym stopniu, by pikn straszliwo czynu wyzyska na korzy jego sprawcy. Prno nasz najtrudniej urazi wtedy, gdy uraono ju dum nasz. Kto czuje, e jest przeznaczony do rozmyla nie za do wierze, dla tego wszyscy wierzcy s zbyt haaliwi i natrtni : broni si przed nimi. Chcesz-li go zjedna sobie? Udawaj -e przed nim zakopotanego. Ogromne oczekiwania co do mioci pciowej, oraz wstyd w tych oczekiwaniach, psuj kobietom z gry wszystkie perspektywy. Gdzie w gr nie wchodzi mio lub nienawi, tam gra kobieta miernie. Wielkie epoki naszego ycia zaczynaj si tam, gdzie zdobywamy si na odwag nasze najgorsze przechrzci w nasze najlepsze. Ch przezwycienia jakiego uczucia jest jednake wkocu jeno pragnieniem innego lub kilku innych uczu. Istnieje niewinno podziwu: ten j posiada, komu nigdy jeszcze na myl nie przyszo, e mgby take by kiedy podziwianym. Wstrt do brudu moe by tak wielki, i nie dozwala nam si oczyszcza, usprawiedliwia. Zmysowo przyspiesza niejednokrotnie wzrost mioci, i korzenie teje s za sabe i atwo wyrwane by mog.

Subtelno to nielada,- i Bg nauczy si po grecku, gdy zapragn zosta pisarzem, i e nie nauczy si lepiej. Rado z pochway cudzej bywa u niejednego jeno grzecznoci serca i czem wrcz ronem od prnoci ducha. Konkubinat uleg take skaeniu: przez maestwo. Kto nawet na stosie weseli si jeszcze, ten nie tryumfuje nad blem, lecz pszeto, i nie dozna tam blu, gdzie go si spodziewa. Przypowie. Gdy musimy zmieni o kim zdanie, pamitamy mu gorzko przykro, jak nam tem wyrzdzi. Nard jest manowcem przyrody, by doj do szeciu, siedmiu wielkich ludzi. Ba : i przej nastpnie mimo nich. Wstyd wszystkich prawdziwych kobiet nie znosi wiedzy. Doznaj one przytem wraeniu, jak gdyby chciano im w ten sposb zajrze pod skr, gorzej jeszcze ! pod suknie i stroje. Im abstrakcyjniejsz jest prawda, ktrej chcesz naucza, tem bardziej musisz nci ku niej zmysy. Szatan ma niezmiernie rozlegle perspektywy dla Boga, dlatego stoi ode tak daleko : mianowicie szatan jako najstarszy mionik poznania. Czem kto jest, poczyna si objawia wtedy, gdy talent jego podupadnie, gdy zaprzestanie okazywa, co moe. Talent jest take strojem; strj jest take kryjwk. Pcie udz si co do siebie wzajem: skutkiem tego czcz i kochaj w istocie rzeczy jeno siebie samych (czyli swj wasny idea, by wyrazi si grzeczniej ). I tak, mczyzna pragnie u kobiety zgodnoci, atoli kobieta jest wanie, na podobiestwo kota, zasadniczo niezgodna, acz przyswoia sobie bezsprzecznie pozory spokoju. Najdotkliwiej bywamy karani za nasze cnoty. Kto drogi do swego ideau znale nie umie, ten yje lekkomylniej i bezczelniej ni czowiek bez ideau. Od zmysw pochodzi dopiero wszelka wiaro-godno, wszelki spokj sumienia, wszelka oczywisto prawdy. Faryzeizm nie jest zwyrodnieniem dobrego czowieka : znaczna jego czstka jest owszem potrzebna, by czowiek by dobry. Jeden szuka poonika dla swoich myli, drugi kogo, komuby pomg: w ten sposb powstaje zajmujca rozmowa. Przystajc z uczonymi i literatami, mona acno przeliczy si naodwrt: poza niezwykym uczonym kryje si nierzadko mierny czowiek, za poza miernym artyst do nawet czsto nader niepospolity czowiek. Na jawie postpujemy podobnie jak we nie : wynajdujemy i wymarzamy sobie dopiero czowieka, z ktrym przystajemy, i zapominamy o tem niezwocznie. W zemcie i mioci kobieta jest bardziej barbarzyska ni mczyzna. Rada jako zagadka. Bdzie kochanie dugiem kochaniem, lecz pierwej musisz zje zby na niem. Brzuch jest powodem, i czowiek nie uwaa siebie tak acno za boga. Najwstydliwsze, jakie syszaem, sowa: Dans le veritable amour c'est l'ame,qui enveloppe le corps. Pronos nasza chciaaby, by wanie to, z czego wywizujemy si; najlepiej, wydawao si rzecz dla nas najtrudniejsz. Do genezy niejednego morau. Uczone skonnoci u kobiety bywaj zazwyczaj oznak, i pciowo jej niezupenie jest w porzdku. Ju bezpodno powoduje jakow msko smaku; gdy mczyzna jest, za pozwoleniem, jaowem zwierzciem. Porwnawszy wogle mczyzn z kobiet, powiedzie mona : kobieta nie byaby genialn w stroju, gdyby nie posiadaa instynktu roli wtrej.

Kto walczy z potworami, ten niechaj baczy, by sam przytem nie sta si potworem. Za gdy dugo spogldasz w bezde, spoglda bezde take w ciebie. Ze starych nowel florenckich, prcz tego z ycia : buona femmina e wala femmina imol bastone. Sacchetti Nov. 86. Skoni bliniego do dobrego mniemania o sobie, a nastpnie w mniemanie to szczerze uwierzy : kt w tej sztuce dorwna kobietom ? To, co w epoce jakiej wydaje si zem, jest zazwyczaj niewczesnym odruchem tego, co ongi uchodzio za dobre, dziedziczno dawniejszego ideau. Wok bohatera staje si wszystko tragedy, wok pboga wszystko satyr; za dokoa boga staje si wszystko no ? moe wiatem ? Niedo mie talent: trzeba mie take wasze na niego pozwolenie, nieprawda, przyjaciele moi ? Gdzie ronie wiadomoci drzewo, tam zawsze jest raj: tak powiadaj najstarsze i najmodsze we. To, czego dokonywa si z mioci, dzieje si zawsze poza dobrem i ziem. Zarzut, dywagacya, pogodna nieufno, szyderczo s oznakami zdrowia: wszystko bezwzgldne naley do zakresu patologii. Zmys tragizmu przybiera i opada razem ze zmysowoci. Obd u jednostki jest czem rzdkiem, atoli u grup, stronnictw, ludw i epok regu. Myl o samobjstwie wielk jest pociecha: dziki jej niejedna noc za przepdza si dobrze. Najsilniejszemu popdowi naszemu, tyranowi duszy naszej ulega nie tylko nasz rozum, lecz take sumienie nasze. Trzeba odpaca dobre i ze : ale dlaczego temu wanie, ktry nam dobre lub ze wyrzdzi ? Niedo kochamy poznanie nasze, skoro udzielamy go innym. Poeci wzgldem swych dowiadcze yciowych s bezwstydni : wyzyskuj je bowiem. Blinim naszym nie jest nasz ssiad, lecz ssiad naszego ssiada tak kady myli nard. Mio dobywa na jaw szczytne i utajone waciwoci kochajcego, to, co w nim niezwyke, wyjtkowe : o tyle udzi acno co do tego, co w nim jest regu. Jezus mwi do swych ydw : Zakon by dla rabw, miujcie Boga, jak ja, Syn jego, go miuj ! C nas synw boych obchodzi mora! Wobec kadego stronnictwa. Pasterz potrzebuje do pomocy barana - przodownika, lub sam w pewnych razach musi zosta baranem. Kamie si oczywicie ustami, atoli mina, jak ma si przytem, jednake prawd mwi. Czuo u surowych ludzi jest rzecz wstydu i czem drogocennem. Chrzeciartstwo napoio Erosa trucizn: - nie umar on wprawdzie, lecz wyrodzil si, w wystpek. Chcc si ukry, mona to osign take, mwic wiele o sobie. W pochwale jest wicej natrctwa ni w naganie. Wspczucie u czowieka, oddanemu poznaniu, miech niemal wzbudza jak delikatne u Cyklopa rce. Z mioci ku ludziom rzucamy si niekiedy w ramiona pierwszego lepszego (gdy wszystkich ucisn niepodobna): lecz wanie o tem w pierwszy lepszy wiedzie nie powinien... Lekcewaenie nie idzie w parze z nienawici, ktra budzi si dopiero wtedy, gdy stawia si kogo na rwni lub wyej od siebie. Wy utylitaryci, nie lubicie i wy take wszystkiego utile jeno jako rydwan a upodoba swoich, nie wydaje si waciwie i wam turkot k jego nie do zniesienia ? Ostatecznie kocha si sw dz nie za przedmiot teje. Prno innych sprzeciwia si naszemu smakowi w takim tylko razie, kiedy si naszej sprzeciwia prnoci.

Wzgldem tego, co to jest prawdziwo', nikt do prawdziwym snad nie by jeszcze. Szalestwom rozumnych ludzi nie daje si wiary: co za uszczerbek przywilejw ludzkich ! Nastpstwa czynw naszych bior nas za eb, zgoa nie dbajc o to, i tymczasem poprawilimy si. Zdarza si niewinno kamstwa, bdca oznak dobrej wiary w sw spraw. Rzecz to nieludzka bogosawi tam, gdzie przeklinaj kogo. Poufao wyszego rozgorycza, gdy odwzajemni jej nie mona. Nie to, e mnie okamywae, lecz to, e ci ju nie wierz, wstrzsno mn do gbi. Bywa rozpasanie dobroci, ktre na pozr wy daje si zoliwoci. On mi si nie podoba. Dlaczego ? Gdy mu nie dorwnywam. Odpowiedzia - e kto tak kiedy ?

DO HISTORYI NATURALNEJ MORAU Wraliwo moralna jest obecnie w Europie rwnie subtelna, raa, zoona, przeczulona, wydoskonalona, jak naleca do niej wiedza morau jest jeszcze moda, pocztkujca, nieudolna i grubopalca: zaciekawiajce przeciwiestwo, w osobie samego moralisty widoczne i ucielenione niekiedy. Ju samo sowo wiedza morau ze wzgldu na to, co oznacza, zbyt jest wygrowane i sprzeciwia si dobremu smakowi: ten bowiem popdem do sw skromniejszych objawia si zazwyczaj. Naleaoby z ca cisoci wyzna przed sob, czego tu na dugo jeszcze potrzeba, co jedynie ma na teraz racye, bytu: mianowicie gromadzenie materyau, pojciowe ujmowanie i porzdkowanie przeolbrzymiej dziedziny subtelnych wartoci odczuwa tudzie wartoci rozrnia, ktre yj, rosn, podz i gin, oraz, by moe, prby uwidocznienia powrotnych i czstszych ksztatowa yjcej tej krystalizacyi, jako przygotowanie do nauki o typach morau. Co prawda: nie bylimy dotychczas tacy skromni. Wszyscy spoem filozofowie, o ile zajmowali si moraem jako wiedz, ze sztywn rozmieszajc powag domagali si od siebie czego nierwnie grniejszego, pretensyonalniejszego, uroczystszego: pragnli uzasad nienia morau, kady filozof dotychczas mniema, i powiodo si mu uzasadni mora: za mora sam uchodzi za co danego. Jake obcem nieudolnej ich dumie byo owo rzekomo niepozorne, w kurzu i pleni porzucone zadanie opisywania, acz mogyby mu sprosta najsubtelniejsze zaledwie zmysy i rce ! Dlatego wanie, i filozofowie morau znali facta moralne jeno zgrubsza, w dowolnym wycigu lub przypadkowem skrceniu, naprzykad jako moralno swego otoczenia, swego stanu, kocioa, ducha czasu, klimatu i strefy, e co do ludw, epok, minionych przeszoci le powiadomieni i niedo nawet dni byli wiedzy, z waciwymi problematami morau nie mieli oni wcale do czynienia : bowiem przy porwnaniu wielu moraw wyaniaj si dopiero one. Caej dotychczasowej wiedzy morau zbywao, acz dziwnem wydawa si to moe, samego problematu morau : brakowao podejrzenia, i istnieje tu co problematycznego. To, co filozofowie Uzasadnieniem morau zwali i czego od siebie dali, byo jeno uczon forma dobrej wiary w panujcy mora, nowym jego wyrazu rodkiem, a wic li stanem rzeczy w zakresie okrelonej moralnoci, ba nawet, w ostatnim rzdzie, rodzajem zaprzeczenia, i moral ten jako problemat pojmowanym by moe: w kadym za razie czem wrcz rnem od badania, roztrzsania, podejrzywania, wiwisekowania tej wanie wiary! Posuchajmy naprzykad, z jak czcigodn niemal niewinnoci jeszcze Schopenhauer wyobraa sobie wasne swe zadanie, i wysnujmy wnioski co do naukowoci nauki, ktrej ostatni mistrzowie przemawiaj jeszcze jak dzieci lub

stare baby: zaoenie, powiada on (Grundprobleme der Ethik str. 137), zasada, co do treci ktrej wszyscy etycy nie rni si waciwie midzy sob: ncminem laede, immo omnes, quantun potes,juva zasada ta jest waciwie twierdzeniem, ktre staraj si uzasadni wszyscy nauczyciele moralnoci... istotnym etyki wglem, poszukiwanym od wiekw jak filozoficzny kamie. Trudnoci w uzasadnieniu przytoczonego zdania s snad, co prawda, wielkie jak wiadomo, Schopenhauerowi nie poszczcio si take w tym wzgldzie ; komu za zdarzyo si ju wyczu do dna, jak niesmacznie faszywem i sentymentalnem jest to zdanie W wiecie, ktrego rdze stanowi wola mocy , ten niech przypomni sobie, i Schopenhauer, acz pessymista, waciwie grywa na flecie... Codziennie, po obiedzie : wspominaj o tem biografowie jego. Spytajmy wic mimochodem : pessymista, przeczcy Bogu i wiatu, a zatrzymujcy si przed moraem, potwierdzajcy mora, moraowi laede neminem wtrujcy na flecie: h ? jest-e on waciwie pessymista? Pomijajc ju warto twierdze takich, jak istnieje w nas imperatyw kategoryczny, zapyta jednake si godzi: co twierdzenie takie mwi o czowieku, ktry je gosi ? Bywaj moray, ktrych zadaniem jest usprawiedliwia swego twrc przed innymi; inne moray maj go uspakaja i jedna ze sob samym; jeszcze innymi chce on siebie upokorzy i rozbi na krzyu; s takie, ktrymi chciaby wywrze sw zemst, i takie, ktrymi radby si ukry, i takie, ktre go wyszczytniaj, hen, wzwy i oddal unosz; ten mora pozwala twrcy swemu zapomnie, w siebie lub jaka sw czstk pogry w niepamici; jeden moralista pragnie dowiadczy na ludzkoci swej mocy i zachcenia twrczego; drugi, snad i Kant take, daje swym moraem do zrozumienia : to, co we mnie czcigodne, polega na tem, i umiem by posusznym, wy za nie powinnicie rni si ode mnie ! sowem, moray s take symboliczn afektw mow. Kady mora jest przeciwiestwem do laisser aller. czstk tyranii wzgldem przyrody oraz rozumu : atoli nie jest to jeszcze przeciw niemu zarzutem, gdy inaczej musielibymy na podstawie tego lub owego morau doj do wniosku, i wszelki rodzaj tyranii i nierozumu jest niedozwolony. Istotnem i nieocenionem w kadym morale jest to, i jest on dugim przymusom : i chcc zrozumie stoicyzm, Port Royal lub purytanizm, trzeba przypomnie sobie przymus, ktremu moc sw i swobod zawdzicza dotychczas kada mowa, przymus metryczny, tyrani rymu i rytmu. Ile to trudu zadali sobie w kadym narodzie poeci i mwcy ! kilku dzisiejszych prozaikw nie wyjmujc, u ktrych w uchu nieubagane przebywa sumienie dla gupstwa, jak utylitarni powiadaj durnie, ktrym si zdaje, i dowodz tem swego rozsdku, z ulegoci wzgldem praw narzuconychc, jak utrzymuj anarchici, ktrzy stwierdzaj tem rzekomo, i s wolni, wolnomylni nawet. Dziwaczny atoli stan rzeczy przedstawia si tak, i wszystko, co wolnoci, subtelnoci, miaoci, plsem i mistrzowsk rwnowag zowie si lub zwao dotychczas na ziemi, czy to w myleniu samem, czy te w rzdzeniu, mwieniu i przekonywaniu a take w sztukach i obyczajach, rozwino si dopiero moc tyranii takich praw narzuconych; i w rzeczy samej, nic da si wykluczy prawdopodobiestwo, e to wanie jest przyrod, czem naturalnem nie zas owo laisser aller Kady artysta wie, jak dalece z uczuciem puszczania sobie wodzw nie ma nic wsplnego stan jego najnaturalniejszy, polegajcy na swobodnem porzdkowaniu, zestawianiu, kojarzeniu, ksztatowaniu w chwilach natchnienia, - oraz jak wtedy wanie, surowo i subtelnie tysicznym podlega on prawidom, ktre dla swej nieugitoci i okrelonoci urgaj tem samem wszelkiemu formuowaniu przy pomocy poj (najcilejsze nawet pojcie jest, w porwnaniu z niemi, czem nieuchwytnem, wielorakiem, wieloznacznem). Istotn, jak ju powiedziano, na ziemi i w niebiesiech rzecz, jest snad dugotrwale, w jednym i tym samym kierunku zmierzajce posuszestwo: wydawao ono i wydaje z czasem zawsze jakowy plon, dla ktrego warto y na ziemi, naprzykad cnot, sztuk, muzyk, taniec, rozum, uduchowienie co wniebowzitego, pogbionego, szalonego i boskiego. Duga niewola ducha, musowa nieufno w udzielaniu myli,

dyscyplina, zniewalajca uczonego, by praca jego myli nie wybiegaa poza rubiee, wytyczone przez koci i dwr, lub poza zaoenia Arystotelesa, duga dno duchowa, by wszystkie zjawiska wedle chrzeciaskiego tlmaczy schematu, by w kadym z kolei wypadku nanowo odkrywa i usprawiedliwia chrzeiaskiego Boga, wszystek ten gwalt, samowola, srogo, okropno, nierozum okazay si rodkiem, dziki ktremu duch europejski urs w si, naby bezwzgldnej swej ciekawoci i subtelnej ruchliwoci: nie przecz zreszt wcale, i wiele nieocenionych przejaww ducha i siy musiao uledz przytem zgnbieniu, zdawieniu i zagadzie (gdy tu jak wszdzie objawia si przvroda w caej peni swej rozrzutnej i obojtnej wspaniaoci, oburzajcej, lecz dostojnej). I uczeni europejscy przez dugie tysiclecia myleli jeno o tem, by co udowodni dzi naodwrt, kady myliciel, ktry chce co udowodni, jest nam podejrzany , i to, co miao by plonem najcilejszych ich rozmyla, byo ju z gry niewzruszonym pewnikiem, podobnie jak ongi w astrologii azyatyckiej lub jak dzi jeszcze w nieszkodliwem chrzeciasko - moralnem tlmaczeniu najbliszych, najosobistszych zdarze na chwa Boga i gwoli zbawieniu duszy: przeto ta tyrania, ta samowola, caa ta surowa i majestatyczna gupota dokonaa wychowania ducha; niewolnictwo jest, jak si zdaje, w pospolitszem i subtelniejszem znaczeniu nieodzownym rodkiem duchowej take hodowli i karnoci. Kady mora winno si rozpatrywa z tego stanowiska, i przyroda to, w nim utajona, uczy nienawidzi laisser aller oraz zbyt wybuja swobod, niecc potrzeb zamknitych widnokrgw i najbliszych zada, e ona to skania do zacienienia perspektywy, a wic niejako do gupoty jako warunku ycia i wzrastania. Winien jeste komu i przez czas dugi posuszestwo : inaczej zmarniejesz i zatracisz doszcztnie cze dla siebie samego oto, jak mi si zdaje, moralny imperatyw przyrody, ktry nie jest wprawdzie ani kategoryczny jak domaga si od niego stary Kant (std owo inaczej ), ani te nie zwraca si do jednostek (c j obchodzi jednostka!), lecz do ludw, ras, epok, stanw, przedewszystkiem za do caego rodzaju ludzkiego, do ludzkoci. Rasom pracowitym z wielk przykroci przychodzi prnowa : instynkt angielski umia po mistrzowsku otoczy niedziel nimbem takiej witoci i takiej nudy, i Anglik niepostrzeenie zaczyna znw tskni do dnia powszedniego, dnia roboczego: jest to rodzuj mdrze pomylanego i mdrze wtrconego postu, spotykanego rwnie nader czsto w wiecie staroytnym (acz, rzecz prosta, u ludw poudniowych niekoniecznie prac mia on na wzgldzie ). Musz istnie posty rnorodnego rodzaju; wszdzie, gdzie wadaj przemone nawyknienia i popdy, rzecz prawodawcw jest oznaczy dnie, w ktrych popd taki bywa na uwizi i znw akn si uczy. Z wyszego stanowiska cae pokolenia i epoki, o ile je jakuwy fanatyzm moralny opta, wydaj si takimi wtrconymi okresami postu i przymusu, w ktrych popd uczy si ulegoci i powcigliwoci, lecz zarazem wysz liichetnia si i zaostrza; niektre sekty filozoficzne (naprzykad Stoa rd kultury hellenistycznej oraz jej afrodyjskiemi woniami brzemiennej i rozlubienionej atmosfery) take w ten sposb wytmaczy si daj. Jest to razem wskazwk do rozwizania paradoksu, dlaczego w, chrzeciaskim wanie okresie Europy i wogle dopiero pod naciskiem chrzeciariskiego osdu wartoci popd pciowy wzbi si a na wyyn mioci (amour-passion) Mora Platona zawiera co, co waciwie pla-tonskiem nic jest, lecz znajduje si tylko w jego filozofii, monaby rzec, pomimo Platona: mianowicie so-kratyzm, na ktry by on waciwie za dostojny. Nikt nie chce szkodzi sobie samemu, przeto ze dzieje si niedobrowolnie. Gdy czowiek zy wyrzdza szkod sobie samemu: nie czyniby za tego, gdyby wiedzia, i ze zem jest. Czowiek zy jest zym jeno skutkiem bdu; wyprowadzajc go z bdu, czyni si go niezawodnie dobrym. Ten sposb wnioskowania trci posplstwem, ktre w zoczynieniu widzi jeno przykre nastpstwa i w istocie rzeczy sdzi: czyni le jest gupot; za dobre utosamia bez wahania z poytecznem i przyjemnem. Wszelki utylitaryzm moralny

winien z gry nasuwa nam domys, i z tego samego wypyn rda; powodujmy si tem poczuciem : a rzadko pobdzimy. Platon uczyni wszystko, by w zasad nauczyciela swego wesnu co subtelnego i dostojnego, przedewszyst-kiejn siebie, z nieporwnanem zuchwalstwem wzi caego Sokratesa ni to popularny temat lub pie ludow z ulicy, by go waryowa do nieskoczonoci i niemoliwoci: mianowicie przeobraa we wszystkie swe maski i rnolicowoci. artem za mwic, i to homeryckim : czem - e jest Sokrates platoski, jak nie

Dawny problemat teologiczny wiary i wiedzy czyli wyraniej, instynktu i rozumu zatem zagadnienie, czy, ze wzgldu na ocen wartoci rzeczy, instynktowi snadniej zaufa mona ni rozumowi, ktry pyta : dlaczego ?, domaga si przyczyn, a wic celowoci oraz poytecznoci ocen i postpkw, nie. jest niczcm innem jak owym odwiecznym problematem moralnym, ktry pojawi si najpierw w osobie Sokratesa i na dugo przed powstaniem chrzeciastwa wani ju umysy. Wprawdzie sam Sokrates zgodnie ze smakiem swego talentu smakiem przodujcego dyalektyka stan z pocztku po stronie rozumu; bo i na czem - e upywao cae jego ycie, jak nie na wymiewaniu ociaej dostojnych swych ateskich ziomkw niezdolnoci, ktrzy, jak wszyscy ludzie dostojni, powodowali si instynktem i z przyczyn swego postpowania zda naleycie sprawy nie umieli nigdy? Pod koniec atoli, w skrytoci i cichoci, ze siebie samego mia si on take: roztrzsnwszy subtelniejsze swe sumienie i przesuchawszy siebie, dojrza te sam ociao i niezdolno. Poc wic, przekonywa siebie, wyzbywa si dlatego instynktw ? Naley przyznawa im suszno i rozumowi take, naley powodowa si instynktami, rozum za nakoni, by suszne powody mia na ich poparcie. Na tem polegaa waciwa faszywo owego wielkiego tajemniczego ironika : wmwi w swe sumienie, by si zadowalniao ni to oszukiwaniem siebie: w istocie przenikn irracyonalno sdw moralnych. Platon w takich rzeczach niewinniejszy i wykrtnoci pren plebejskiej, caym wysikiem mocy najwikszej mocy, jak dotychczas rozporzdza filozof! chcia dowie sobie, i rozum i instynkt same przez si do jednego i tego samego zmierzaj celu, ku Dobru, ku Bogu; odtd wszyscy teologowie i filozofowie wstpuj w jego lady to znaczy, w rzeczach morau zwycia dotychczas instynkt, lub, jak to chrzecianie nazywaj, wiara, czyli, jak ja to zowie, stado. Naleaoby jednake uczyni w tym wzgldzie wyjtek dla Descartes'a, ojca racyonalizmu (a wic dziadka rewolucyi), ktry uznawa jedynie powag rozumu : atoli rozum jest jeno narzdziem, a Descartes by powierzchowny. Kto ledzi dzieje ktrejkolwiek umiejtnoci, ten w jej rozwoju znajduje wskazwki do zrozumienia najdawniejszych i najpospolitszych kolei wszelkiej wiedzy i poznania : tu i tam przedwczesne hypotezy, zmylenia, niemdra atwowierno, brak nieufnoci i cierpliwoci rozwiny si najpierwej, zmysy nasze ucz si pno, nigdy za zupenie, by subtelnymi, wiernymi, przezornymi narzdami poznania. Oku naszemu jest o wiele wygodniej odtworzy pod wpywem danego, bodca obraz, odtwarzany ju niejednokrotnie, nili podchwyci niezwyko i nowo jakiego wraenia : w ostatnim razie potrzeba wicej siy, wicej moralnoci. Dla ucha nowe brzmienia s przykre i trudne; nie lubimy sucha muzyki, do ktrej nie nawyklimy. Syszc obcy jzyk, mimowolnie usiujemy zasyszane dwiki przeksztaci w sowa o brzmieniu wicej swojskiem i znajomem : tak naprzykad utworzy ongi Niemiec z zasyszanego arcubalista sowo Arnibrust. Wzgldem nowoci zmysy nasze zachowuj si take wrogo i niechtnie; i wogle przy najprostszych nawet przejawach zmysowoci bior gr afekty, jak boja, mio, nienawi, poczone z biernymi afektami lenistwa. Jak czytelnik dzisiejszy nie odczytuje bynajmniej poszczeglnych sw (tem mniej zgosek), tworzcych stronnic z dwudziestu sw

wybiera raczej na chybi-trafi pi i z tych piciu domyla si przyblionej treci tak te patrzc na drzewo, nie widzimy w caoci i dokadnie jego lici, gazi, barwy i ksztatu; jest nam o wiele atwiej wyobrazi sobie co zblionego do drzewa. Nawet rd najniezwyklejszych okolicznoci yciowych postpujemy rwnie w ten sam sposb : wysnuwamy sobie przewan cz zdarzenia z wyobrani i niepodobna niemal nas zmusi, bymy jakowemu zdarzeniu nie przygldali si jako wynalazcy. Wszystko to znaczy: z caej duszy, od wiekw przywyklimy do kamstwa. Czyli, by si wyrazi cnotliwiej i obudniej, sowem, przyjemniej : jestemy o wiele wicej artystami, ni przypuszczamy. Podczas oywionej rozmowy widz niejednokrotnie twarz osoby, z ktr rozmawiam, zalenie od myli przez ni wypowiadanej, lub przezemnie w jej mzgu rzekomo wywoanej, z tak wyrazistoci i dokadnoci przed sob, i stopie ten wyrazistoci przewysza niepomiernie sil mojego wzroku : subtelnoci gry miniowej oraz wyrazu oczu musiaem zatem dopeni z wasnej wyobrani. Prawdopodobnie osoba ta miaa cakiem inn min lub zgoa, adnej. Quidquid luce fuit, tenebris agit: lecz take na odwrt. To, czego doznajemy we nie, o ile doznawalimy ju nieraz, wchodzi wkocu tak samo w skad duszy naszej, jak kade zdarzenie rzeczywiste. : zalenie od niego jestemy bogatsi lub ubosi, mamy jedn potrzeb wicej lub mniej i ostatecznie za biaego dnia, w najweselszych nawet chwilach jawy naszego ducha, chodzimy potrosze na pasku nawyknie snw naszych. Przypumy, i kto w snach nieraz lata i w marzeniach sennych doznaje ju poczucia mocy i sztuki latania ni to swojego przywileju, ni to sobie jeno danego, godnego zazdroci szczcia; e mu si zdaje, i za najlejszym bodcem kady zwrot i krg zatoczy moe; e zna on uczucie jakowej pierzchliwoci boskiej, wzbija si w gr bez wysiku i przymusu, zlata w d bez pognbienia i ponienia cikoci wszelkiej proen ! : jakeby dla czowieka, ktry ma takie dowiadczenia senne i nawyknienia senne, nie miao wkocu sowo szczcie i za biaego dnia take innego znaczenia i zabarwienia! jakeby mg nie pragn szczcia inaczej! wzlot, jak opisuj go poeci, w porwnaniu z lataniem owem snad wydaje si mu zbyt ju ziemskim, od mini zalenym, gwatownym, za cikim. Rno ludzi objawia si nie tylko w rnoci pogldw na dobro, a wic w tem, i za cel swych de rozmaite obieraj dobra, oraz i co do przedniejszych i poledniejszych wartoci, co do stopniowania dbr powszechnie uznanych niema midzy nimi zgody : jeszcze dobitniej objawia si ona w tem, co w ich mniemaniu jest rzeczy wistem mieniem i posiadaniem jakiego dobra. Co do kobiety naprzyklad, mniej wybrednemu wystarcza ju opanowanie jej ciaa i rozkosz pciowa jako dostateczna i zadowalniajca oznaka mienia, posiadania; kto inny, obdarzony nieufniejsz i wygrowasz posiadania dz, widzi wtpliwo, pozorno jeno takiego mienia i szuka subtelniejszych prb, przedewszystkiem by wiedzie, czy kobieta nie tylko mu si oddaje, lecz take powierza to, co ma lub coby mie chciaa : wtedy dopiero zda si mu posiadan. Dla trzeciego atoli i to nawet nie jest jeszcze kresem podejrzliwoci i chci posiadania; zapytuje siebie, czy kobieta, powierzajc mu wszystko, nie czyni tego snad dla urojonego widziada : by wogle mg zjedna sobie mio, chce wpierw by poznanym do dna, do bezdna nawet swej duszy, posuwa si do tego, i pozwala si odgadn. Wtedy dopiero doznaje uczucia cakowitego posiadania ukochanej kobiety, gdy nie ma ju ona co do niego zudze, kiedy kocha go zarwno dla jego dyabelstwa i skrytej niesytoci, jak dla jego dobroci, cierpliwoci i duchowoci. w chciaby owadn ludem: wic wszystkie celniejsze sztuczki Cagliostra i Katyliny s dla w tym celu dobre. Inny, o subtelniejszej dzy posiadania, rzecze chcc posiada, oszukiwa si nie godzi drani go i niecierpliwi myl, i sercem ludu rzdzi jego maska: zatem musz da si pozna, a przedewszystkiem pozna siebie samego! U uczynnych i dobroczynnych ludzi spotyka si stale niemal niezrczny w wybieg, ktry w czowieka, potrzebujcego pomocy, najpierw

wmwi si stara: jakoby naprzyklad zasugiwa na wsparcie, ich wanie potrzebowa pomocy i przyrzeka w zamian by serdecznie wdzicznym, przywizanym, ulegym, drog tych przewidze zabieraj sobie biedaka ni to na wasno, gdy z podania wasnoci wynika wogle ich dobroczynno i uczynno. Bywaj zazdroni, gdy im w niesieniu pomocy przeszkodzi si lub ich si uprzedzi. Rodzice urabiaj mimowolnie dzieci na swe podobiestwo zw to wychowaniem , adna matka nie wtpi w gbi duszy, i, rodzc dzieci, nabywa je na wasno, kady ojciec ma w swem mniemaniu prawo nagina je do swych poj oraz sposobu osdzania wartoci. To zdawao si ongi ojcom rzecz godziw rozstrzyga (jak u staroytnych Niemcw) o yciu i mierci, noworodkw. A podobnie jak ojciec, tak te nauczyciel, stan, duchowny, wadca w kadym nowym czowieku widz nadarzajc si do nowego posiadania sposobno. Z czego wynika... ydzi lud zrodzony do niewoli, jak powiada Tacyt i cay wiat staroytny, lud wybrany pord ludw, jak mwi i wierz oni sami - , ydzi dokonali owego mistrzowskiego dziea przemianowania wartoci, dziki ktremu ycie na ziemi nabrao dla kilku tysicleci nowego niebezpiecznego czaru: - prorocy ich pojcia bogaty, bezbony, zy, gwatowny, zmysowy stopili w jedno i okryli po raz pierwszy sowo swiat niesaw. Na tem przemianowaniu wartoci (w ktrem sowo biedny bywa uwaane za synonim witego i przyjaciela) polega znaczenie ydowskiego ludu: od niego poczyna si rokosz niewolnikw w morale. Obok soca istniej podobno niezliczone ciemne ciaa, ktrych nie ujrzymy nigdy. Jest to, mwic midzy nami, przypowie; a psycholog moralny odczytuje wszystkie goski gwiezdne jeno jako mow symbolw i przypowieci, ktra pozwala wiele zamilcze. Dowodzi to zasadniczego niezrozumienia drapienego zwierza i drapienego czowieka (naprzykad Cezara Borgii), jest to dowodem niezrozumienia przyrody, gdy kto w istocie tych tryskajcych zdrowiem podzwrotnikowych chwastw i potworw szuka chorobliwoci lub nawet wrodzonego im pieka : jak to czynili dotychczas wszyscy niemal moralici. Nie zdaje si, i moralici nienawidz praborw i zwrotnikw? I e czowiek podzwrotnikowy za kad cen zniesawiony by musi bd to jako choroba i zwyrodnienie czowiecze, bd te jako wasne swe pieko i samo-udrka? Czemu to? Gwoli strefom umiarkowanym? Gwoli ludziom umiarkowanym? Moralnym? Miernym? To do rozdziau mora jako bojaliwo. Wszystkie moray, zwracajce si do jednostek, by je uszczliwi, jak to si powiada, nie s niczem innem ni wskazaniami, jak jednostce zachowywa si naley ze wzgldu na stopie niebezpieczestwa zagraajcego jej od niej samej; receptami na jej namitnoci, na jej popdy ze i dobre, o ile oywia je wola mocy i chtka panowania; maemi i duemi mdrostkami i fortelikami, do ktrych przywary wyziewy przedwiecznych rodkw domowych oraz mdroci babskiej; we formie wszystkie spoem barokowe i nierozumne gdy zwracaj si do wszystkich, gdy generalizuj, gdzie generalizowa nie mona , wszystkie spoem bezwzgldne w sowach, bezwzgldne w uroszczeniach, wszystkie spoem niezaprawione choby ziarnkiem soli, wtedy owszem znone, niekiedy nawet pontne, gdy przypraw w nich za duo i gronie cuchn poczn, zwaszcza innym wiatem: wszystko to, intelektualnie rzecz wac, niewielk ma warto i bynajmniej nie jest wiedz a tem mniej mdroci, lecz raz jeszcze i po trzykro mdrostk, mdrostk, mdrostk, pomieszan z gupot, gupot, gupot bez wzgldu na to, czy objawia si ow obojtnoci i posgowym chodem, zalecanym i stosowanym przez stoikw przeciw porywczym szalestwom afektw; czy te niewzruszonoci Spinozy na miech i zy, jego tak naiwnie zachwalanem unicestwianiem afektw przez analiz i wiwisekcy tyche; czy sprowadzaniem afektw do nieszkodliwej poowicznoci, zezwalajcej na ich zaspokojenie, a wic arystotelizmem morau; lub bodaj moraem, pojtym jako rozkoszowanie si afektami, rozcieczonymi i przeduchowionymi umylnie symbolik sztuki, jak to ma miejsce w

muzyce, mioci Boga lub mioci ludzi gwoli Bogu gdy namitnoci uzyskay znw w religii prawo obywatelstwo z tem zastrzeeniem ; albo wreszcie ow pochopn i poch wzgldem afektw ulegoci, nauczan przez Hafiza i Goethego, owem miaem puszczaniem wodzw, ow duchowo cielesn licentia morum w wyjtkowych razach, gdy chodzi o starych mdrych wygw i opojw, u ktrych nic ju nie grozi. I to take do rozdziau mora jako bojaliwo. Jeeli si uwzgldni, i po wszystkie czasy, odkd ludzie istniej, istniay take stada ludzkie (zwizki pciowe, gminy, szczepy, ludy, pastwa, wyznania) i w stosunku do malej liczby rozkazujcych byo zawsze bardzo wielu suchajcych, - jeli zatem si zway, i ludzie najlepiej i najduej zaprawiali i wiczyli si dotychczas w posuszestwie, to susznie przypuszcza si godzi, i obecnie mniej wicej kady ma wrodzony potrzeby, rodzaj formalnego sumienia nakazujcego mu: winiene co bezwarunkowo czyni, winiene czego bezwarunkowo zaniecha, sowem, winienes. Potrzeba ta szuka zaspokojenia, pragnie sw form wypeni jak treci; zalenie od swej siy, niecierpliwoci i napicia postpuje przytem niezbyt wybrednie, jako najpospolitszy apetyt i chonie wszystko, co ktrykolwiek rozkazodawca rodzice, nauczyciele, prawa, przesdy stanowe, opinia publiczna kadzie jej w uszy. Szczeglniejsza rozwoju ludzkiego ograniczono, opieszao, przewleko, czste koowania i nawroty pochodz std, i instynkt stadny posuszestwa odziedzicza si najacniej i z uszczerbkiem sztuki rozkazywania. Jeeli wyobrazimy sobie ten instynkt, posunity do ostatecznych kresw rozpasania, to wkocu nie stanie po prostu rozkazodawcw i ludzi niezalenych: lub trawieni wntrzn zgryzot sumienia, bd musieli poddawa si dopiero zudzeniom, by mdz rozkazywa: mianowicie, jakoby take winni byli posuszestwo. Stan ten istotnie nasta ju obecnie w Europie: zw go moraln rozkazodawcw obud. Przed wyrzutami sumienia szukaj oni obrony w tem, i wystpuj jako wykonawcy dawniejszych lub wyszych rozkazw (przodkw, konstytucyi, praw, ustaw, Boga) albo zapoyczaj nawet ze stadnego mylenia sposobu prawida stadne, naprzykad pierwszy suga swego ludu lub narzdzie pospolitego dobra. Z drugiej strony, czowiek stadny nabiera w Europie przewiadczenia, jakoby by jedynym dozwolonym rodzajem czowieka, i sawi swe waciwoci, ktre czyni go agodnym, znonym, stadu poytecznym, jako waciwe cnoty ludzkie: zatem uspoecznienie, yczliwo, wzgldno, pilno, wstrzemiliwo, skromno, pobaliwo, wspczucie. W tych jednake razach, gdy bez przewodnika lub baranaprowodyra oby si ju niepodobna, czyni si obecnie ponne wysiki, by sumowaniem roztropnych ludzi stadnych zastpi rozkazodawc: z tego rda wynikny naprzykad wszystkie ustroje reprezentacyjne. Jakiem atoli dobrodziejstwem, jakiem wyzwoleniem z wzrastajcego ucisku jest mimo wszystko dla stadnego europejczyka wystpienie bezwzgldnego rozkazodawcy, ostatniem wielkiem wiadectwem tego jest wraenie, wywoane pojawieniem si Napoleona: dzieje wpywu napoleoskiego s nieledwie dziejami grniejszego szczcia, jakiego w swych najcelniejszych ludziach i chwilach dostpio cae stulecie. Czowiek z epoki rozkadu, wywoujcego zamt ras, czowiek, ktry ma we krwi rnorodnego pochodzenia spucizn, to znaczy sprzeczne, za niejednokrotnie nawet nie tylko sprzeczne popdy i osdy wartoci, pasujce si ze sob i rzadko pozostawiajce siebie w spokoju, czowiek taki przejrzaych cywilizacyj i dogorywajcych wiate bywa zazwyczaj sabym: pragnie najgorcej, by wojna, toczca si w nim samym, dobiega wreszcie koca; szczcie, zgodnie z jakim kojcym (naprzyklad epikurejskim lub chrzeciaskim lekiem i mylenia sposobem, zda si mu przedewszystkiem szczciem wypoczynku, beztroski, sytoci, ostatecznej jednoci, sabatem nad sabatami, jak powiada wity retor Augustyn, ktry sam byJ takim czowiekiem. Kiedy wszake wa i rozterka oddziaywa na natur tak jako jeden wicej bodziec i podnieta yciowa , z drugiej za

strony do jej monych nieprzejednanych popdw przyczy si drog dziedzicznoci i wychowania take waciwe jej mistrzowstwo i subtelno w zmaganiu si ze sob, zatem samo-opanowywanie, samo-optywanie: to powstaj owi nieuchwytni i niepojci czarodzieje, owi do, zwycistwa i uwodzicielstwa przeznaczeni zagadkowi ludzie, ktrych najpikniejszym wyrazem jest Alcyoiades i Cezar ( powodujc si moim smakiem, zaliczybym do nich take owego pierwszego europejczyka, Fryderyka II Hhenstaufa), za rd artystw snad Leonardo da Vinci. Pojawiaj si oni rwnoczenie z owym sabszym typem, podajcym spokoju: oba te typy s nieodczne i z jednakich wynikaj przyczyn. Dopki poyteczno, panujca w osdach wartoci moralnych, jest jedynie poytecznoci stadn, dopki jedyn trosk jest utrzymanie gromady, za niemoralno na tem wanie i wycznie polega, co zda si zagraa istnieniu gromady: dopty nie moe by mowy o morale mioci bliniego. Dajmy na to, i nie brak ju i wwczas cigych drobnych wicze w susznoci, wspczuciu, wzgldnoci, agodnoci, wywzajemnianiu usug; przypumy, e i na tym stopniu uspoecznienia czynne ju s wszystkie owe popdy, ktre nosz pniej zaszczytne miana cnt i ostatecznie zlewaj si niemal z pojciem moralnoci: w tym jednake okresie bynajmniej nie nale one jeszcze do dziedziny sdw o wartociach moralnych s jeszcze pz amoralne. Naprzykad, litociwy uczynek w nawietniejszej epoce Rzymu nie jest dobry ni zy, nie uchodzi za moralny ni niemoralny; a jeeli spotka si nawet z pochwal, to pochwala ta nie odbiega zbyt daleko od jakiego niechtnego lekcewaenia, zwaszcza w zestawieniu z czynem, majcym dobro caoci, respublicam na wzgldzie. Ostatecznie mio bliniego jest zawsze czem ubocznem, po czci konwencyonalnem, dowolnie pozornem w porwnaniu z obaw przed blinim. Gdy spjnia spoeczna jest ju dokonana i od niebezpieczestw zewntrznych zabezpieczona, trwoga ta przed blinim w osdach wartoci moralnych stwarza znw nowe perspektywy. Silne i niebezpieczne popdy, jak przedsibiorczo, zapamitao, mciwo, przebiego, drapieno, dza panowania, ktre dotychczas ze wzgldu na dobro pospolite nie tylko czci otacza pod innemi oczywicie nazwami od co tylko przytoczonych , lecz nawet hodowa i pielgnowa musiano (potrzebowano ich bowiem ustawicznie przeciw nieprzyjacioom, zagraajcym caoci), budz odtd kiedy niema ju dla nich upustu zdwojon groz i, jako niemoralne, bywaj stopniowo pitnowane i spotwarzane. Cze staje si teraz udziatem wrcz sprzecznych popdw i skonnoci; instynkt stadny zmierza zwolna ku swym konsekwencyom. Wzgld, o ile jakie objawy i afekty, o ile czyje zdanie, zdolnoci i wola podrywaj rwno, pospolitemu zagraaj dobru, staje si teraz perspektyw moraln: trwoga i w tym razie jest macierz morau. Najgrniejsze i najsilniejsze popdy, gdy w namitnym wybuchu porw i wynios jednostk ponad sumienia stadnego poziom i nizin, powoduj przez to zanik samopoczucia u gromady, krusz ni to jej krgosup, jej wiar w siebie: zatem te wanie popdy pitnuje si i spotwarza najusilniej. Szczytna niezalena duchowo, wola samodzielnoci, wielki rozum wydaj si ju niebezpieczestwem; wszystko, co jednostk wynosi ponad stado i bliniego napawa trwog, zowie si odtd zem; potulne, skromne, ulegle, rwnociowe usposobienie, mierno dz zdobywa sobie cze i uznanie moralne. Ostatecznie, rd nader pokojowych okolicznoci zanika coraz bardziej sposobno i konieczno naginania swych uczu do stanowczoci i surowoci; i odtd wszelka surowo, nawet w sprawiedliwoci, poczyna razi sumienia; grna surowa dostojno i poczucie odpowiedzialnoci przed sob obraa niemal i wzbudza nieufno, baranek, jeszcze wicej owieczka zyskuje powaanie. W dziejach spoeczestwa zdarza si moment takiego chorobliwego zmurszenia i przedelikacenia, i z ca powag i rzetelnoci staje ono nawet po stronie swego szkodnika, zbrodniarza. Kara: zda si mu z jakiegobd wzgldu rzecz niesuszn, to pewna, i pojcie kara i powinno karania dotyka je bolenie, napawa trwog. Niedo e uczyni go nieszkodliwym? Poc jeszcze kara? Karanie samo jest czems okropnem! drog pytania tego mora stadny, mora bojaliwoci,

wyprowadza swe ostateczne wnioski. Jeeli przypucimy, i daoby si wogle usun niebezpieczestwo, t przyczyn obaw, to i mora ten usunoby si zarazem: przestaby by potrzebnym, sobie samemu nie wydawaby si ju potrzebnym! Kto bada sumienie dzisiejszego europcjczyka, ten w tysicznych skrytkach i schowkach moralnych wykryje zawsze ten sam imperatyw, imperatyw bojaliwoci stadnej: chcemy, by kiedy nie trzeba byo obawia si ju niczego! Kiedy wola i droga ku temu kiedy w caej Europie zwie si dzi postpem. Powiedzmy odrazu, comy mwili ju po stokro: gdy na prawdy takie prawdy nasze niechtnie otwieraj si dzisiaj uszy. Wiemy a nadto dobrze, jak to oburza, gdy kto bez ogrdek i przenoni zalicza ludzi do zwierzt; atoli bdzie to nam poczytane niemal za win, i mwic wanie o ludziach nowoczesnych idej, uywamy cigle wyrae, jak stado, instynkta stadne i tym podobnych. C na to poradzi ! Nie moemy inaczej: gdy na tem wanie polegaj nowe nasze pogldy. Przekonalimy si, i co do wszystkich zasadniczych sdw moralnych w Europie a take w krajach wpywowi europejskiemu podlegych panuje jednomylno: wiadomo widocznie w Europie, o czem Sokrates podobno nie wiedzia, a czego w dawny synny w przyrzeka ongi nauczy, - wiadomo dzisiaj, co jest dobro i zo. Ot brzmi snad niemile i razi uszy, gdy upieramy si wci przy swojem: to, co ma by rzekomo wiadomem, co wysawia siebie wasn sw chwalb i nagan, co przyznaje sobie suszno, jest instynktem zwierzcia stadnego czowieka; instynkt ten wzi i bierze coraz bardziej gr i przewag nad innymi instynktami w miar jak si wzmaga fizyologiczne zblienie i upodobnienie, ktrego jest objawem. Mora w Europie dzisiejszej jest moraem zwierzt stadnych: zatem, jak my to rozumiemy, li jednym morau ludzkiego rodzajem, obok ktrego, przed ktrym, po ktrym mnogo innych, przedewszystkiem za szczytniejszych moraw jest moliwych lub moliwymi by winny. Przed t moliwosci, przed owem winny broni si atoli mora ten wszystkiemi siami: twierdzi zawzicie i nieubaganie jam jest moraem, okrom mnie morau niemasz! ba, przy pomocy religii, ktra czynia zado i schlebiaa najsubtelniejszym zwierzcia stadnego dzom, doszo do tego, i z coraz widoczniejszymi morau tego objawami spotykamy si nawet w urzdzeniach politycznych i spoecznych: prd demokratyczny jest spucizn prdu chrzesciaskiego. e atoli tempo jego niecierpliwszym, schorzaym i kalekim okazom wymienionego instynktu zda si zbyt jeszcze powolnem i ospaem, wiadcz o tem coraz wcieklejsze wycia, coraz jawniejsze zgrzytania psw anarchistycznych, tuajcych si po zaukach kultury europejskiej: zasadniczo na pozr rnych od pokojowo-pracowitych demokratw i ideologw rewolucyjnych, za wicej jeszcze od matokowatych pseudofilozofw i wyznawcw braterstwa, ktrzy zw siebie socyalisiami i maj na celu wolne spoeczestwo-; w istocie jednak zgodnych z nimi wszystkimi w zakorzenionej i instynktownej wrogoci wzgldem kadego innego ustroju spoecznego krom samorzdu stadnego (a do odrzucenia nawet poj pan i suga nidieu ni maitre socyalistyczna opiewa formua ); zgodnych w zacitem zwalczaniu kadego udzielnego uroszczenia, kadego udzielnego prawa i przywileju (co w istocie znaczy, kadego prawa: bowiem, gdy wszyscy rwni, nikomu prawa potrzebne ju nie s ); zgodnych w niedowierzaniu karzcej sprawiedliwoci (jak gdyby bya pokrzywdzeniem sabszego, bezprawiem na koniecznem nastpstwie caego dawniejszego spoeczestwa ); niemniej atoli zgodnych w religii litoci, we wspczuciu dla wszystkiego, co jeno czuje, ywi i cierpi (w d a do zwierzcia, w gr a do Boga: rozpasanie wspczucia dla Boga jest waciwoci epoki demokratycznej ); zgodnych spoem w wyrzekaniach i niecierpliwoci wspczucia, w miertelnej nienawici do cierpienia wogle, w kobiecej niemal niezdolnoci, by wytrwa przytem w roli widza, by mdz na cierpienie pozwoli; zgodnych w niedobrowolnem spospnieniu i przedelikaceniu, ktre zagraaj snad Europie powstaniem jakiego nowego buddyzmu; zgodnie wierzcych w mora posplnego wspczucia, jak gdyby by on sam w sobie moraem, jak gdyby by wyyn, osignit wyyn czowieka, wyczn

nadziej przyszoci, pociech teraniejszoci, wielkiem zmazaniem wszystkich win dawniejszych; zgodnie wierzcych w spoeczno jako odkupicielk, zatem w stado, w siebie... My, innej wiary wyznawcy , my, dla ktrych ruch demokratyczny jest nie tylko objawem rozkadu organizacyi politycznej, lecz take objawem upadku, mianowicie umniejszenia czowieka, polegajcego na zmiernieniu i obnieniu jego wartoci: na czeme my musimy nasze pokada nadzieje? Na nowych filozofach, niema innego wyboru; na duchach krzepkich i pierwotnych o tyle, by day pobudk, do wrcz przeciwnych osdw wartoci, by wartoci wiekuistet przemianoway, odwrciy; na prekursorach, na ludziach przyszoci, ktrzy w teraniejszoci zadzierzgnij wzy i zmusza, wol tysicleci, eby po nowych toczya si torach. Wpoi w czowieka przekonanie, i przyszo czowieka na jego polega woli, od woli ludzkiej jest zalena, oraz przygotowa wielkie porywy i zbiorowe usiowania celem hodowli i karnoci, by w ten sposb pooy kres straszliwemu panowaniu niedorzecznoci i przypadkowoci history zwanemu dotychczas, niedorzeczno najwikszej liczby jest jeno ostatni jej form : do tego bdzie kiedy wreszcie potrzebny nowy rodzaj filozofw i rozkazodawcw, wobec ktrego zbledn snad i skarlej wszystkie skryte, straszliwe i dobrotliwe duchy, ktre istniay dotychczas na ziemi. Obraz takich wodzw majaczy oczom naszym: mog to gono powiedzie, wy wolne duchy? Okolicznoci, ktre celem ich powstania naleaoby czci stworzy, czci wyzyska; domylne drogi i prby, dziki ktrym wzmogaby si dusza do takiej potgi i wyyny, iby czua si zniewolon do podjcia takich zada; odwrcenie wartoci, pod ktrych nowem parciem i motem nabraoby sumienie hartu stali, serce, by znie brzemi takiej odpowiedzialnoci, przemienioby si w spi; z drugiej za strony konieczno takich wodzw, zastraszajce niebezpieczestwo, i mog nie zjawi si lub si nie uda i zwyrodnie oto nam waciwe troski i zaspienia, wiecie li o tem, wy wolne duchy? oto bolesne odlege myli i nawanice, po ycia naszego niebiosach przecigajce. Niema snad bardziej dojmujcego blu, jak kiedy si dojrzy, odgadnie, przeczuje, i czowiek niepospolity zwyrodnia i ze swej kolei wytrcony zosta: czyj wszake niezwyky wzrok ogarnia powszechne niebezpieczestwo zwyrodnienia samego czowieka, kto, jak my, pozna potworn przypadkowo, ktra uczynia sobie igraszk z przyszoci czowieka, igraszk bez wspudziau rki niczyjej, ni nawet palca boego! kto odgadnie fatalno, utajon w idyotycznem niedbalstwie oraz bogiej ufnoci nowoczesnych idej, za wicej jeszcze w caym chrzeciasko europejskim morale: lego przenika trwoga, ktrej niemasz rwnej, to obejmuje 'jednym rzutem oka, coby to, przy pomylnem skupieniu i spotgowaniu si i zada, dao si jeszcze wychowa z czowieka, wie ca swego sumienia wiedz, jak niewyczerpanym jest jeszcze czowiek w najwiksze moliwoci, jak czsto typ czowieczy stawa ju na rozdrou tajnych rozstrzygni i nowych drg: z wasnych za przebolesnych wspomnie wie jeszcze lepiej, na jakich marnych rzeczach kruszyy si dotychczas zazwyczaj, obamyway, opaday, nikczemniay stawania si najgrniejszego rzdu. Zbiorowe zwyrodnienie czowiek a a do lego, co dzisiejszym matokom i kpom socyalistycznym zda si ich czowiekiem przyszoci, jest ich ideaem! zwyrodnienie to i umniejszenie czowieka do rzdu zupenego zwierzcia stadnego (lub, jak powiadaj oni, do rzdu czonka wolnego spoeczestwa), zezwierzcenie czowieka do karowatoci rwnych praw i uroszcze jest moliwe, to nie ulega wtpliwoci! Komu zdarzyo si moliwo t przemyle do ostatka, ten pozna o jeden wstrt wicej od innych ludzi, i snad take nowe zadanie!

MY UCZENI Bez wzgldu na niebezpieczestwo, i moralizowanie i tu okae si tem, czem bywao zawsze - mianowicie nieulknionem montrer ses plaies, wedle Balzac'a, odwaybym si wystijpic przeciw nieprzystojnemu i szkodliwemu przesuniciu dostojestwa miedzy wiedz a filozofi, ktre, niestety, cakiem niepostrzeenie i ni to z najczystszem dokonywa si obecnie sumieniem. Mojem zdaniem, na podstawie swego dowiadczenia nie oznacza dowiadczenie, jak mi si zdaje, zawsze przykrego dowiadczenia? naley mie prawo do zabierania gosu o takich grniejszych dostojestwa sprawach: by nie mwi jak lepy o kolorach lub jak kobiety i artyci przeciwko wiedzy (ach ta niedobra wiedza, wzdycha ich wstyd i instynkt, zawsze si domyli!). Obwoanie niezalenoci naukowego czowieka, jego zerwanie z filozofi jest jednem ze subtelniejszych oddziaywa demokratycznego tadu i nieadu rzeczy: samoubstwienie i samo przecenienie uczonego jest dzi wszdzie w penym rozkwicie wici swe wiosenne gody, co nie znaczy jeszcze, by samochwalstwo w tym wypadku nazbyt byo wonne. Precz ze wszystkimi panami! oto, czego i tu take chce gminny instynkt; wiedza, obroniwszy si szczliwie przed teologi, ktrej suebnic bya zbyt dugo, z calem zuchwalstwem i nierozumem dy obecnie do tego, by filozofii narzuci prawa, by ze swej take strony odegra wreszcie rol pana co mwi! filozofa. Pami moja za pozwoleniem, pami naukowego czowieka! roi si od naiwnostek pychy, zasyszanych przeze mnie o filozofii i filozofach od modych przyrodnikw i starych lekarzy (nie mwic ju o najwyksztaceszych i najzarozumialszych ze wszystkich uczonych, o filologach i bakaarzach, ktrzy z zawodu s jednem i drugiem ). Raz by to specyalista i ml uczony, ktry instynktownie stawa okoniem przeciw wszystkim wogle syntetycznym zadaniom i zdolnociom; innym razem skrztny wyrobnik, ktrego zaleciaa wo opium i dostojnej zbytkownoci w duchowem gospodarstwie filozofa, wic czu si tem pokrzywdzonym i umniejszonym. Niekiedy bya to lepota na barwy, waciwa zwolennikowi poytecznoci, co we filozofii nic wicej nie widzi okrom szeregu obalonych systemw oraz rozrzutnego wysiku, nie przynoszcego nikomu poytku. To znw odzywaa si trwoga przed zakapturzon mistyk i sprostowaniom granic poznawania: albo lekcewaenie tego lub owego filozofa, uoglnione mimowolnie do lekcewaenia filozofii. Na ostatek u modych uczonych, poza wyniosem pomiataniem filozofi, znajdowaem najczciej szkodliwe oddziaywanie ktrego z samych e filozofw, ktremu wypowiedziano co do caoci posuszestwo, nie wyamawszy si jednake z pod zaklcia jego pogardliwego osdu innych filozofw: wynikiem za byo oglne rozczarowanie si do caej filozofii. (Tego rodzaju zda mi si naprzykad oddziaywanie Schopenhauera na najnowsze Niemcy: sw nieinteligentn wzgldem Hegla zaciekoci doprowadzi do tego, i cale ostatnie pokolenie niemieckie zerwao czno z kultur niemieck, acz ta kultura, wszystko dobrze zwaywszy, posiadaa grno oraz wieszcz historycznego zmysu subtelno: atoli sam Schopenhauer by na tym wanie punkcie do genialnoci ubogi, niewraliwy, nie niemiecki). Naog, w cakowitym obrachunku, przedewszystkiem czynniki ludzkie arcyludzkie, sowem wasna nowszych filozofw mao najwaniejsz snad bya przyczyn, i cze dla filozofii podupada i wtargny do niej instynkty gminne. Wyznajmy przed sob, jak bardzo naszemu nowoczesnemu wiatu zbywa na ludziach w rodzaju Heraklitw, Platonw, Empedoklesw i jak tam wszystkim tym krlewskim wspaniaym pustelnikom ducha byo na imi; susznie wic wobec takich przedstawicieli filozofii, ktrzy dzi, dziki modzie, wodz rej w grze jak u dou w Niemczech naprzykad oba lwy berliskie, anarchista Eugeniusz Dtihring i amaigamista Edward von Hartmann , dzielny czowiek nauki moe si poczuwa do

wyszego dostojestwa i pochodzenia. W szczeglnoci widok owych mtnogowych filozofw, zwcych siebie filozofami rzeczywistoci lub pozytywistami, zdolen jest wzbudzi w duszy modego ambitnego uczonego gron nieufno; to oni w najlepszym razie sami s uczonymi i specyalistami, to ley jak na doni l to oni s zwycionymi i do jarzma wiedzy znw wprzgnitymi, acz kiedy tam dali wicej od siebie, do tego wicej i do swej odpowiedzialnoci nie majc prawa teraz za godnie, mciwie, zawzicie szerz niewiar sowem i czynem w wadcze zadania i dostojestwo filozofii. Ostatecznie: jakeby mogo by inaczej! Wiedza dzi kwitnie i plonw swych ze spokojnem oczekiwa moe sumieniem, to za, na co zesza zwolna caa nowsza filozofia, ten dzisiejszej filozofii szcztek budzi nieufno i niech, jeeli nie szyderstwo i wspczucie. Filozofia zredukowana do teoryi poznania, w istocie niewicej ni lkliwa epokistyka i o powcigliwoci nauka: filozofia, ktra nie przekracza nawet progu i uparcie wzbrania sobie prawa wstpu to filozofia dogorywajca, to kres, to agonia, co, co wspczucie budzi. Jakeby filozofia taka moga panowa! Niebezpieczestwa, zagraajce rozwojowi filozofa, s dzi istotnie tak rnorodne, i wtpi by mona, czy owoc ten wogle dojrze jeszcze moe. Zakres i rusztowanie wiedzy rozrosy si do nieskoczonoci, a tem samem take prawdopodobiestwo, i filozof ju w okresie uczenia si gdzie si zatrzyma i wyspecyalizuje: nie dojdzie ju zatem na sw wyyn, mianowicie do przegldu, rozgldu, spogldu. Lub dojdzie tam po niewczasie, kiedy najlepsza pora i siy jego ju przemin; albo tak sterany, zgrubiay, zwyrodniay, i pogld jego, jego oglny wartoci osd niewielk bdzie mia ju warto. Wanie subtelno intelektualnego jego su mienia zmusza go snad zwleka i opnia si w drodze; boi si zosta dyletantem, wszystkowiednem i wszystkoczujkiem, wie a nadto dobrze, i kto, co postrada cze dla siebie samego, w poznawaniu take ju nie rozkazuje, take ju nie przewodniczy: to inaczej pragnby snad zosta filozoficznym Cagliostrem i poawiaczem duchw, sowem uwodzicielem. Jest to ostatecznie rzecz smaku: gdyby nawet nie byo rzecz sumienia. Za i to jeszcze zwiksza w dwjnasb trudnoci filozofa, i da on od siebie sadu, jakiego tak lub nie, nie o umiejtnociach lecz o yciu i wartoci ycia, e niechtnie daje wiar, i ma do tego sdu prawo lub nawet obowizek, i drogi do tego prawa i do tej wiary rd najrozleglejszych snad najuciliwszych i najniebezpieczniejszych zdarze yciowych, niejednokrotnie zwlekajc, wahajc si, milknc, szuka sobie musi. Istotnie tum przez dugie czasy nie poznawa filozofw i bra ich bd to za ludzi nauki i idealnych uczonych, bd te za religijnych odzmysowionych odwiatowionych marzycieli i opiych Bogiem; kiedy za chwal dzi kogo, i yje mdrze lub jak filozof, to pochwala ta nic wicej niemal nie znaczy, jak rozsdnie i na uboczu. Mdro zda si posplstwu rodzajem ucieczki, rodkiem i fortelem, by wyj cao z niebezpiecznej gry; atoli prawy filozof nie zdaje si tak nam, przyjaciele moi? yje niefilozoficznie i niemdrze, przedewszystkiem nierozsdnie i poczuwa si do brzemienia tudzie obowizku tysicznych prb i pokusze yciowych: naraa nieustannie siebie, w niebezpieczn wdaje si gr... W stosunku do geniuszu, to znaczy, do istoty, ktra albo podzi albo rodzi, oba te slowa pojte w najwyszym ich zakresie , uczony, naukowy pospolitak ma zawsze co ze starej panny: gdy, podobnie jak ona, nie zna si na obu tych najcenniejszych zadaniach czowieka. Jako jednym i drugim, uczonym i starym pannom, przyznaje si, ni to odszkodowanie, szanowno, podkrela si w tych razach szanowno i na dnie tego wymuszonego przyznania ma si w dodatku jednaki osad niesmaku. Przyjrzyjmy si dokadniej: czem e jest czowiek nauki? Najpierw niedostojnym rodzajem czowieka, z cnotami niedostojnego, to znaczy, nie wadajcego, nie autorytatywnego, a take nie wystarczajcego sobie rodzaju czowieka: posiada pracowito, zdolno cierpliwego stawania do szeregu, rwnomierno i miar w tem, co moe i czego wymaga, posiada instynkt rwnociowy oraz zmys tego, czego rwny jemu potrzebuje, naprzykad owej czstki niezalenoci i zielonego pastwiska, bez

ktrej pracowa spokojnie nie mona, roci sobie prawo do zaszczytw, do uznania (ktrego najpierwszym i najcelniejszym warunkiem jest przystpno, atwo poznania ), do aureoli dobrego imienia, do ustawicznego stwierdzania swej wartoci i swej poytecznoci, ktrem wewntrzn nieufno, lec na dnie serca wszystkich ludzi zalenych i zwierzt stadnych, wci zwalcza potrzeba. Uczony ma take, rzecz prosta, choroby i narowy niedostojnego czowieka: jest peen maostkowej zawici, ma oko ostrowidza na przywary natur, na ktrych wyyny wzbi si mu nie dano. Jest ufny, atoli jeno jak czowiek, co pynie z prdem, ale sam prdem nie jest i wanie wobec czowieka wielkiego prdu staje si tem chodniejszym i skrytszym oko jego bywa wtedy jak gadkie odraajce jezioro, w ktrem aden zachwyt, adne wspczucie ju si nie zwierciedli. Najgorsze i najniebezpieczniejsze rzeczy, do ktrych uczony jest zdolny, wynikaj z waciwego rodzajowi jego instynktu miernoci: z owego jezuityzmu miernoci, ktry instynktownie przykada rk do zagady niezwyczajnego czowieka i pragnie kady napity uk zama lub bardziej jeszcze-! - zwolni. Zwolni mianowicie ogldnie, dobrotliw naturalnie doni , z yczliwem zwolni wspczuciem: na tem si zasadza waciwa sztuka jezuityzmu, ktry umia zawsze zaleci siebie jako religi wspczucia. Mimo caej powinnej przedmiotowemu duchowi wdzicznoci, bo i komuby wszystko podmiotowe oraz jego przeklta ipsissimozycatywno nie stany ju koci w gardle! trzeba jednake sta si wkocu przezornym wzgldem swej wdzicznoci i ukrci przesad, z jak sawi si od niedawna wyzucie ducha z samoistnoci, z indywidualnoci, gdyby cel sam w sobie, gdyby zbawienie i wniebowzicie: jak to dzia si zwyko w szkole pessymistycznej, ktrej juci nie zbywa na powodach, by oddawa najwysz cze bezinteresownemu poznaniu. Czowiek przedmiotowy, ktry, wzorem pessymisty, nie klnie ju i nie zorzeczy, w ktrym instynkt naukowy po tysickrotnem calkowitem i poowicznem niepowodzeniu dosignie wreszcie swego wykwitu i rozkwitu, jest niewtpliwie jednem z najcenniejszych, jakie istniej, narzdzi: ale w rku potniejszego. Jest on jeno narzdziem, powiedzmy: zwierciadem, nie za celem samym w sobie. Czowiek przedmiotowy jest istotnie zwierciadem: wobec wszystkiego, co daje si pozna, do uni-onoci przywyky, wszelkiej innej rozkoszy pren, krom tej, jak daje poznawanie, odzwierciadlanie, czeka, a co przyjdzie, i rozpociera si nastpnie delikatnie, by lekkie nawet lady i muskania widzianych istot nie zatraciy si na jego skrze i powierzchni. To, co w nim z osoby pozostao jeszcze, zda si mu przypadkowem, czsto dowolnem, czciej przeszkod: tak dalece sta si .dla siebie samego cudzych ksztatw i zdarze przejciem i odbiciem. Przypomina si sobie z wysikiem, nierzadko faszywie; z atwoci bierze siebie za kogo innego, myli si co do swych wasnych potrzeb i w tem jedynie jest niesubtelny i niedbay. Zapadnie-li na zdrowiu, dolega mu ciasnota i maostkowo ony i przyjaciela, lub brak towarzyszy i towarzystwa, wic zmusza siebie do rozmyla nad swemi troskami: daremnie Myl jego pierzcha ju do oglniejszego wypadku, za nazajutrz znw nie bdzie wiedzia, jak przyj mu z pomoc. Zatraci poczucie siebie, take poczucie czasu: jest wesoy nie dla braku trosk, lecz dla braku palcw i zdolnoci ujcia swych trosk. Nawykowa ulego wzgldem kadej rzeczy i zdarzenia yciowego, soneczna i niebaczna gocinno, z jak wszystko wita, co mu si przygodzi, waciwa mu nieogldna yczliwo, niebezpieczna niedbao o tak lub nie: ach, zdarza si czsto, e te cnoty odpokutowa musi! za jako czowiek bywa wogle a nazbyt acno cnt tych caput mortuum. da-li si ode mioci i nienawici, mam na myli, mioci i nienawici, jak j pojmuj bogi, kobiety i zwierzta: to uczyni, co moe, i da, co moe. Atoli nie trzeba si dziwi, e jest tego niewiele, gdy w tem wanie okazuje si nieszczerym, kruchym, zagadkowym i zbutwiaym. Milo jego jest wymuszona, jego nienawi sztuczna i przedstawia si raczej jako tour de force, jako prnostka i przesada. O tyle jeno jest szczery, o ile przedmiotowym by moe: jedynie w pogodnym swym totalizmie jest jeszcze naturalny, jeszcze natur. Jego zwierciedlca si i

wiekuicie wygadzajca dusza nie umie ju twierdzi, ni przeczy: nie rozkazuje i nie burzy niczego. Je ne meprise presque rien powiada za Leibnitz'em: nie przesyszmy i nie lekcewamy tego presque! Nie jest te czowiekiem wzorowym; nie wyprzedza nikogo, nie zda za nikim; stoi wogle za daleko, by mia powd wybiera midzy zem a dobrem. Biorc go tak dugo za filozofa, za cezarowego siewc i mocarza kultury, za wiele okazywano mu czci i przeoczono, co w nim najistotniejsze, jest on narzdziem, potrosze niewolnikiem, acz niewtpliwie najdoskonalszym rodzajem niewolnika, sam w sobie za niczem presque rien! Czowiek przedmiotowy jest narzdziem, drogocennem, atwo si psujcem i mtniejcem narzdziem mierniczem oraz cackiem zwierciadlanem, ktrego naley szczdzi i szanowa; lecz nie jest celem, nie jest wylotem i wzlotem, nie jest czowiekiem koronujcym, ktrym reszta bytu si usprawiedliwia, nie jest kresem a tem mniej pocztkiem, poczciem i pierwsz przyczyn, czem krzepkiem, potnem, na sobie wspartem, co chce panowa: raczej jeno kruch, wydt, delikatn, ruchliw form glinian, co na jak tre i zawarto wprzd czeka musi, by si nastpnie wedug niej uksztaltowa, - zazwyczaj czowiekiem bez treci i zawartoci, czowiekiem niesamoistnym. Niczem wic te dla kobiet, in parenthesi. Kiedy filozof daje dzi do zrozumienia, i nie jest sceptykiem, czytelnik, mam nadziej, wyczu to z co tylko nakrelonego opisu przedmiotowego ducha? to caly wiat sucha go niechtnie; ludzie patrz na z niejak bojani, o tyle rzeczy radziby spyta, spyta... za rd lkliwych suchaczw, ktrych obecnie tak wielu jest w tumie, zwie si on odtd niebezpiecznym. Zda si im, i obalajc sceptycyzm, budzi w dali jakie grone, niedobre szmery, jakby prbowano gdzie nowego materyau wybuchowego, dynamitu duchowego, moe nowo odkrytej rosyjskiej nihiliny, pessymizmu bonae voluntatis, ktry nie tylko przeczy, przeczenia pragnie, lecz take okropna myl! przeczenie w czyn wprowadza. Na ten rodzaj dobrej woli woli rzeczywistego czynnego zaprzeczenia ycia niema dzi wedle powszechnego uznania lepszego rodka uspokajajcego i nasennego od sceptycyzmu, agodnego przyjemnego do drzemki usposabiajcego maku sceptycyzmu; na ducha oraz jego podziemne wichrzenia zapisuj lekarze epoki nawet Hamleta. Niepene ju uszy nasze niedobrych szmerw? powiada sceptyk, ten mionik spokoju i w swoim rodzaju nieledwie str bezpieczestwa: to podziemne nie jest okropne! Uciszcie si wreszcie, wy pessymistyczne krety! Sceptyk bowiem, delikatna ta istota, trwoy si nader atwo; przy kadem nie, a nawet ju przy kadem stanowczem twardem tak sumienie jego wzdryga si nawykowo i uczuwa co gdyby ukszenie. Tak! i Nie! sprzeciwia si to jego moraowi; na odwrt lubi ze szlachetn powcigliwoci wici gody swej cnoty, powiadajc naprzykad za Montaigne'm: c ja wiem? Lub za Sokratesem: wiem, i nic nie wiem. Albo: tu niedowierzam sobie, tu adne drzwi nie stoj przede mn otworem. Albo: dajmy na to, i stayby otworem, czemu zaraz wchodzi? Albo: cna co si zday wszystkie przedwczesne hypotezy? Nie stawia zgoa adnych hypotez jest niemal oznak dobrego smaku. Trzeba koniecznie wszystko krzywe prostowa zaraz? Zatyka kad dziur jakiemi pakuami? Niedo-e na to czasu? Niema czas czasu? On, wy dyable syny, nie moecie poczeka? Niepewno ma take swj czar, Sfinks jest take czarodziejk Cyrce, Cyrce bya take filozofk. Tak pociesza si sceptyk; i to prawda, e potrzeba mu niejakiej pociechy. Sceptycyzm bowiem jest najuduchowieszym wyrazem pewnej nader zoonej waciwoci fizyologicznej, ktr w zwyczajnym jzyku zwie si wtoci i sabowitoci nerwow; powstaje ona za kadym razem, ilekro przez dugi czas oddzielone od siebie stany lub rasy nagle i zupenie si pokrzyuj. W nowem pokoleniu, ktremu drog dziedzicznoci przeszy w krew gdyby rozmaite miary i osdy, wszystko jest niepokojem, zaburzeniem, wtpieniem, prb; najlepsze siy dziaaj hamujco, cnoty nawet przeszkadzaj sobie wzajem w rozrocie i spotnieniu, w ciele i duszy brak rwnowagi, orodka cikoci, pewnoci w wahnieniach. Co wszake w mieszacach takich

najbardziej chorzeje i wyrodnieje, to wola: nie znaj ju niezalenoci w postanowieniach, rzekiego uczucia rozkoszy w chceniu, w snach nawet wtpi o wolnoci woli. Nasza Europa dzisiejsza, widownia bezmylnych nagych prb rdzennego pokrzyowania stanw a wic i ras take, jest zatem sceptyczna od gry do dou, raz owym ruchliwym sceptycyzmem, przeskakujcym niecierpliwie i podliwie z gazi na ga, to znw ponurym ni to pytajnikami brzemienna chmura, i woli swej nieraz miertelnie sytym! Bezwad woli: gdzie te nie dotaro ju dzisiaj to kalectwo! I do tego jak wystrojone nieraz! Jak kuszco wystrojone! Dla choroby tej istniej najpikniejsze stroiki i kamliwe osonki; i e wikszo tego, co naprzykad jako przedmiotowo, naukowo, l'art pour l'art, czyste, z wolnej woli poczte poznanie wystawia si dzisiaj na widok publiczny, jest jeno wystrojonym sceptycyzmem i bezwadem woli, za to europejskiej choroby rozpoznanie porczy jestem gotw. Choroba woli nierwnomiernie rozpostara si w Europie: najsilniej i najrnorodniej przejawia si tam, gdzie kultura zakorzenia si ju oddawna, zanika za w miar tego, o ile pod sutym zachodniego wyksztacenia paszczem kryje si jeszcze lub znw barbarzyniec. Zatem we Francyi dzisiejszej, jak to acno zmiarkowa i domi wyczcu, chorzejc wola najciej; a Franeya, ktra celowaa zawsze w mistrzowskiej umiejtnoci przetwarzania najfatalniejszych nawet przejaww ducha swego w czar i pont, jako szkoa i wystawa wszystkieh urokw sceptycyzmu okazuje dzi w caej peni sw przewag kulturaln nad Kurop. Sia woli, mianowicie dugiego jednej woli trwania, jest ju nieco krzepsza w Niemczech, w pnocnych za Niemczech krzepsza znw ni, w rodkowych; znacznie krzepsza w Anglii, Hiszpanii i na Korsyce, tam dziki flegmie, tu za ciasnej gowie, nie mwic ju o Woszech, ktre s za mode, by wiedziay, czego chc, i ktre dowie musz dopiero, czy mog chcie, ale najkrzepsza i najbardziej zdumiewajca na owych olbrzymich rozogach, gdzie Europa ni to przelewa si do Azyi, w Rosyi. Tam sia woli gromadzi si i przybiera oddawna, tam czeka gronie wola niepewna, czy przejawi si jako wola zaprzeczenia lub potwierdzenia swego wyadowania, wyraajc si zapoyczonem u fizykw dzisiejszych, ulubionem ich sowem. Nie tylko wojny indyjskie i zatargi azyatyckie uwolni mog Europ od najwikszego jej niebezpieczestwa, lecz take przewroty wewntrzne, rozbicie si pastwa na mniejsze caostki, za przedewszyst kiem zaprowadzenie parlamentarnego idyotyzmu z dodatkowem zobowizaniem, by kady czyta przy niadaniu swj dziennik. Nie jest to bynajmniej mojem yczeniem: co wrcz przeciwnego. przypadoby mi raczej do serca, mam na myli taki wzrost grozy, by Europa musiaa take sta si gron, mianowicie z pomoc nowej Europ wadajcej kasty, jedn powzi wol, dugotrwa straszliw jedyn wol, zdoln wytkn sobie cele na cale tysiclecia: iby przewleka komedya europejskiej drobnopastewkowoci oraz dynastycznych i demokratycznych zachcianek dobiega wreszcie do koca. Okres malej polityki przemin: najblisze ju stulecie przyniesie walk, o panowanie nad wiatem, przymus do wielkiej polityki. O ile nowa wojownicza epoka, co dla nas europejczykw widocznie ju nastaa, sprzyja snad bdzie take rozwojowi innego i krzepszego sceptycyzmu, chciabym to na razie okreli przypowieci, ktr mionicy historyi niemieckiej zapewne zrozumiej. w nieogldny wielbiciel piknych rosych grenadyerw, co, jako krl pruski, da pocztek onierskiemu i sceptycznemu geniuszowi zatem w istocie owemu nowemu, teraz wanie zwycisko wyaniajcemu si typowi niemieckiemu zagadkowy szalony ojciec Fryderyka Wielkiego mia sam w pewnym wzgldzie szczliwy szpon i chwyt geniuszu: wiedzia, na czem wczesnym zbywao Niemcom i co za niedostatek stokro by groniejszy i pilniejszy, nili snad brak wyksztacenia oraz form towarzyskich, jego niech do modego Fryderyka wynikaa z trwogi gbokiego instynktu. Mw nie byo; i ku swej najgbszej podejrzywa goryczy, i wasny syn jego niedo jest mem. Co do tego myli si: lecz ktby nie by si pomyli na jego miejscu? Widzia, i syn jego popada w ateizm, w esprit, w

rozkoszne uywanie ycia dowcipnych Francuzw: widzia w gbi wielkiego upiora, pajka sceptycyzmu, domyla si nieuleczalnej ndzy serca, co do zego jak i dobrego niedo jest ju twarde, zamanej woli, ktra ju nie rozkazuje, rozkazywa nie moe. Atoli w jego synu rozwija si tymczasem w niebezpieczniejszy i twardszy, nowy rodzaj sceptycyzmu kto wie, o ile wywoany wanie nienawici ojcowsk oraz lodowat osamotnionej woli melancholi? sceptycyzm zuchwaej mskoci, co najbliej jest spokrewniony z geniuszem wojskowym i zdobywczym i w osobie Fryderyka Wielkiego po raz pierwszy pojawi si w Europie. Sceptycyzm ten gardzi a jednak porywa ku sobie; podkopuje i zabiera na wasno; nie wierzy, ale nie gubi si przytem; daje duchowi niebezpieczn swobod, ale sercu nie puszcza wodzw; jest to niemiecka forma sceptycyzmu, co, jako rozwinity i przeduchowiony fryderycyanizm, ugia Europ na czas duszy pod panowanie niemieckiego ducha oraz, jego krytycznej i historycznej nieufnoci. Dziki niepokonanie krzepkiej i wytrwaej mskoci wielkich niemieckich filologw i krytykw historycznych (ktrzy, we waciwem wietle widziani, wszyscy byli zarazem artystami rozstroju i rozkladu ustalio si zwolna i mimo caej romantyki w muzyce i filozofii nowe niemieckiego ducha pojcie, w ktrem zaznaczya si wybitnie skonno do mskiego sceptycyzmu: bd to naprzykad jako nieustraszono spojrzenia, jako dzielno i surowo rozkadajcej doni, bd te jako uparte pragnienie niebezpiecznych podry odkrywczych, przeduchowionych wypraw podbiegunowych pod zowrogiemi i pustynnemi niebiosami. Nie bez powodu snad gorcy i powierzchowni rzecznicy ludzkoci egnaj si przed tym duchem: cet esprit fataliste, ironique, mephistophelique zwie go, nie bez drenia, Michelet. By odczu atoli, jakiem wyrnieniem jest ta trwoga przed mem w duchu niemieckim, ktry obudzi Europ z jej dogmatycznej drzemki, przypomnijmy sobie dawniejsze pojcie, co musiao uledz w walce z nowszem, oraz i nie tak to jeszcze dawno zmczyniona kobieta z bezgraniczn zarozumiaoci miaa poleca Niemcw wspczuciu Europy jako agodnych, dobrodusznych, poetycznych, o chorej woli matokw. Zrozumiejmy wreszcie do gbi zdumienie Napoleona, gdy ujrza Goethego: wiadczy ono, jak przez dugie stulecia wyobraano sobie niemieckiego ducha. Voila un homme!. miao to znaczy: ale to m! A ja spodziewaem si tylko Niemca!. Jeeli przypucimy zatem, i w obrazie filozofw przyszoci rys jaki nasunie domys, czy nie musz by sceptykami w wyuszczonem co tylko znaczeniu, to jednak okrelaby on tylko jak ich waciwo nie za ich samych. Z rwn susznoci mogliby zwa si krytykami; i to pewna, e bd ludmi eksperymentw. Mianem, ktorem ochrzci ich si omieliem, podkreliem ju wyranie dowiadczanie i ch do dowiadcze: nie stao si to dlatego, i, jako krytycy dusz i ciaem, eksperymentem posugiwa si lubi w nowem, snad szerszem, snad niebezpieczniejszem znaczeniu ? Nie musz, parci namitn dz poznania, posuwa si w swych zuchwaych i bolesnych dowiadczeniach dalej nili na to pozwala mikki i przedelikacony smak demokratycznego stulecia? Nie ulega to wtpliwoci: ci nadchodzcy adn miar nie mog si oby bez owych powanych i nawet zowrogich waciwoci, ktre odrniaj krytyka od sceptyka; mam na myli pewno w mierzeniu wartoci, wiadome przestrzeganie jednoci metody, urgliw odwag, mono samodzielnoci i samo odpowiedzialnoci; ba, nie zapr si rozkoszy przeczenia i wiartowania oraz jakiego rozwanego okruciestwa, co zdoa pewnie i subtelnie pokierowa noem wtedy nawet, gdy si kraje serce. Bd surowsi (i snad niezawsze jeno wzgldem siebie), niby yczyli sobie humanitarni ludzje, nie bd wdawali si z prawd, by im si podobaa lub ich podnosia i budzia w nich natchnienie: raczej niezbyt bd dawali wiar, by wanie prawda darzya uczucie takiemi rozrywkami. Umiechn si surowe te duchy, gdy kto wobec nich rzecze: ta myl podnosi mnie: jakeby moga by nieprawdziw? Lub: to dzieo zachwyca mnie: jakeby mogo nie by piknem? Albo: ten artysta wywysza mnie: jakeby mg nie by wzniosym? a moe nie tylko umiech, lecz nawet niekamany

wstrt bd mieli na odparcie wszystkich tego rodzaju mrzonek, idealizmw, feminizmw, hermafrodytyzmw; kto za umiaby dotrze a w gb ich serca, ten napewno nie znalazby tam chci pojednania chrzeciaskich uczu z antycznym smakiem, a zwaszcza z nowoczesnym parlamentaryzmem (tego rodzaju pojednawczo w naszem nader niepewnem, zatem nader pojednawczem stuleciu, zdarza si podobno nawet u filozofw). Krytycznej karnoci oraz wszelkich, wiodcych do schludnoci i surowoci w rzeczach ducha nawyknien bd ci filozofowie przysztoci nie tylko wymagali od siebie: snad chlubi si bd nawet niemi ni to swym rodzajem ozdoby, mimo to nie zgodz si, by dlatego zwano ich krytykami. Niepoledni zda si im obelg, wyrzdzon filozofii, kiedy dzi z wielk luboci si wyrokuje: Filozofia nawet jest krytyk i wiedz krytyczn ponadto niczem! Niechaj tej ocenie filozofii przyklaskuj wszyscy pozytywici niemieccy i francuscy (prawdopodobnie pochlebiaby ona nawet sercu i smakowi Kanta: do przypomnie sobie tytul gwnego jego dziea ): nowi nasi filozofowie mimo to rzekn: krytycy to narzdzia filozofa i dlatego wanie, jako narzdzia, bynajmniej filozofami jeszcze nie s. Wielki Chiczyk krlewiecki by take jeno wielkim krytykiem. dam, by zaprzestano wreszcie wyrobnikw filozoficznych tudzie wogle ludzi nauki uwaa za filozofw, eby w tem wanie przestrzegano surowo zasady kademu to, co mu si naley i nie dawano owym za wiele, tym za za mao. By moe, i do wychowania rzeczywistego filozofa jest rzecz potrzebn, by przebieg po kolei wszystkie te stopnie, na ktrych sudzy jego, filozofii naukowi wyrobnicy si zatrzymuj, zatrzymywa si musz; snad winien on by krytykiem i sceptykiem i dogmatykiem i historykiem, za ponadto poet i zbieraczem i podrnikiem i moralist i jasnowidzem i wolnym duchem i niemal wszystkiem, by zwiedzi cay zakres wartoci ludzkich oraz odczuwa wartoci, by rozmaitemi oczyma i rozmaitem sumieniem mdz patrze z wyyny w kad dal, z gbi na kad wyyn, z cieni w kady przestwr. Atoli to wszystko jest jeno warunkiem wstpnym jego zadania: zadanie samo wymaga czego innego, da, by tworzy wartoci. Owi wyrobnicy filozoficzni, wzorem Kanta i Hegla, winni ten lub w wielki zasb osdw wartoci to znaczy dawniejszych zaoe wartoci, wytworw wartoci, ktre przyszy do wadzy i przez czas jaki nosiy miano prawd ustali i uj w formuy bd to w zakresie logicznym lub politycznym (moralnym), bd te w dziedzinie artystycznej. Zadanie tych badaczy polega na tem, by wszystko dotychczas dokonane i ocenione uwidoczni, udostpni, uatwi dla myli i rki, eby wszystko dugie, czas nawet skrci i ca przeszo ujarzmi: olbrzymie to i przedziwne zadanie, napewno mogce zadowolni kad szlachetn dum, kad wytrwa wol. Waciwi za filozofowie s rozkazodawcami i prawodawcami: powiadaj tak by winno co oznaczaj dokd? i poco? czowiecze, posugujc si przy tem przedwstpnemi pracami wszystkich wyrobnikw filozoficznych, wszystkich ujarzmicieli przeszoci, twrcz rk sigaj w przyszo, a wszystko, co jest i byo, staje si dla nich przytem rodkiem, narzdziem, motem. Ich poznawanie jest twrczoci, ich twrczo prawodawstwem, ich wola prawdy wol mocy. Istniej dzi tacy filozofowie? Istnieli ju tacy filozofowie? Nie musz tacy filozofowie istnie?... Zda mi si coraz bardziej, i filozof, jako nieodzowny czowiek jutra i pojutrza, po wszystkie czasy by i by musia ze swem dzisiaj w niezgodzie: wrogiem jego by za kadym razem idea dzisiejszy. Wszyscy ci nadzwyczajni, zwani filozofami, opiekunowie czowieka, co rzadko uwaali siebie za przyjaci mdroci, raczej za niemiych trefnisiw i niebezpieczne znaki zapytania , swe zadanie, swe twarde, niedobrowolne, nieodparte zadanie, naostatek za wielko swego zadania znajdowali dotychczas w tem, i byli dla swej epoki wyrzutem sumienia. Zatapiajc n wiwisekcyjny przedewszystkiem w cnotach epoki, wyjawiali wasn tajemnic: szukali nowej wielkoci czowieka, nowej nieudeptanej drogi do wywyszenia tego. Za kadym razem wykrywali, jak wiele obudy, opieszaoci, rozlunienia wodzw i puszczenia wodzw taio si w najbardziej uwielbianym typie wspczesnej im moralnoci,

jak wiele cnoty ju si przeyo; za kadym razem powiadali: dymy w oddal, hen, gdzie wam najbardziej dzi obco. Wobec wiata nowoczesnych idej, co pragnby zagna kadego w jaki kt i specyalno, filozof, gdyby filozofowie dzi istnie mogli, byby zmuszony wanie wielko czowieka, pojcie wielkoci wczy w sw zakresno i wielorako, w sw cao w wieloci: a nawet warto i hierarchi oznaczaby wedle tego, ile i jakich brzemion kto udwign i wzi na siebie zdolen, do jakiego stopnia sw odpowiedzialno wyty moe. Dzi smak epoki i cnoty epoki osabiaj i rozcieczaj wol i nic tak bardzo wspczesnem nie jest, jak sabo woli: zatem do ideau filozofa, w skad pojcia wielkoci nalee musi wanie sia woli, twardo i zdolno do dugich postanowie; z t sam susznoci, z jak wrcz przeciwna nauka tudzie idea niedonej, zapierajcej si siebie, kornej, niesamolubnej ludzkoci odpowiaday wrcz odmiennej epoce, co, jak wiek szesnasty, cierpiaa na nadmiern energi woli oraz na najdziksze potopy i nawanice samolubstwa. Za czasw Sokratesa, rd ludzi o wyczerpanym instynkcie, rd zachowawczych dawnych Ateczykw puszczajcych sobie wodze dla szczcia, jak powiadali, dla przyjemnoci, jak postpowali a przytem wci jeszcze prastaremi wietnemi posugujcych si sowami, do ktrych przez swe ycie oddawna postradali ju prawo, ironia bya snad znamieniem wielkoci duszy, owa sokratyczna zoliwa pewno starego lekarza i plebe-jusza, co bezlitonie rani siebie samego oraz dusz i serce arystokraty spojrzeniem, mwicem a nadto wyranie: nie udawajcie przede mn! tu wszyscymy jednacy l Dzi natomiast, gdy w Europie jeno zwierz stadne dostpuje zaszczytw i rozdaje zaszczyty, gdy rwno praw moe nader acno przedzierzgn si w rwno bezprawia: chc rzec, w posplne zwalczanie wszystkiego niezwykego, niepowszedniego, uprzywilijowanego, szczytniejszego czowieka, szczytniejszej duszy, szczytniejszego obowizku, szczytniejszej odpowiedzialnoci, twrczej peni i wielmonoci mocy dzi dostojno, pragnienie samoistnoci, mono wyrnienia si, mus samodzielnoci oraz konieczno ycia na wasn rk wchodzi w skad pojcia wielkoci; za filozof wyjawia poniekd swj wasny idea, gdy owiadcza: ten jest najwikszy, kto zdoa by najsamotniejszym, najskrytszym, najodrbniejszym, czowiekiem poza dobrem i zem, panem swych cnt, przebogaczem woli; na tem wanie polega wielko, i umie si by zarwno zoonym jak caym, zarwno przestronnym jak penym. I pytam raz jeszcze: jest e dzi wielko moliw? Co to jest filozof, trudno dlatego si dowiedzie, i nauczy tego nie mona: trzeba to wiedzie z dowiadczenia, lub by o tyle dumnym, by nie wiedzie wcale. Dzi wszake, kiedy wszyscy rozprawiaj o rzeczach, ktrych dowiadczy zgoa nie mogli, najczciej i najgorzej daje si to we znaki filozofom oraz stanom filozoficznym: najnieliczniejsi znaj je, zna je mog, a wszystkie popularne sdy o nich s faszywe. Tak naprzyklad, owego icie filozoficznego poczenia miaej rozkielznanej duchowoci, co biey prosto, z dyalektyczn cisoci i nieodzown koniecznoci wikszo mylicieli i uczonych nie zna z wasnego dowiadczenia i dlatego, gdyby kto chcia mwi im o tem, nie daliby wiary. Kad konieczno wyobraaj oni sobie jako przykro, jako niemiy przymus, mus ulegania; mylenie samo zda si im czem powolnem, opieszaem, nieledwie trudnem. nader czsto czem, co potu szlachetnych warte bynajmniej nie czem lekkiem, boskiem, tacowi i pustocie najbliej pokrewnem! Mylenie oraz cikie, powane branie jakiej rzeczy jest dla nich nierozdzielne: gdy w ten jeno sposb doznawali tego. Artyci maj snad subtelniejsze od nich nozdrza: wiedz bowiem a nadto dobrze, i wanie wtedy, gdy nic nie czyni ju dowolnie lecz wszystko koniecznie, ich poczucie swobody, subtelnoci, penomocy, poczucie twrczego kojarzenia, zarzdzania, ksztatowania dosiga szczytu, sowem, i konieczno i wolno woli zespala si wwczas u nich w jedno. Naostatek istnieje hierarchia stanw duchowych, ktrej odpowiada hierarchia problematw; najwysze problematy odtrcaj bezlitonie kadego, co mie si do nich zbliy, swej duchowoci szczytnoci i moc nie bdc do ich rozwizania przeznaczonym. I c std, i obrotne, na

cay wiat gone mzgi oraz nieobrotni zacni mechanicy i empirycy cisn si, parci sw gminn ambicy, jak to czsto dzi si zdarza, w ich poblie i ni to na ten dwr nad dworami! To kobiercw takich depta prostackim stopom niewolno przenigdy; przedwieczny ad rzeczy zapobiea ju temu; nie rozewr si wierzeje przed natrtami tymi, chociaby bili w nie gowami nawet i rozbijali o nie gowy! Do kadego grnego wiata trzeba by stworzonym; wyraniej za mwic, trzeba by do wychowanym: prawo do filozofii w wielkiem znaczeniu tego sowa ma si jeno dziki swemu pochodzeniu, swym przodkom, krew rozstrzyga i tu take. Praca wielu pokole musiaa poprzedzi powstanie filozofa; kada z cnt jego musiaa by z osobna nabyta, wypielgnowana, wcielona, przekazana dziedzicznie i to nie tylko miay, lekki, subtelny tok i bieg jego myli, lecz zwaszcza gotowo do wielkich odpowiedzialnoci, szczytno wadczych wejrze i spojrze, poczucie wyodrbnienia z tumu, z jego cnt i obowizkw, przyjazna ochrona i obrona wszystkiego niezrozumianego i spotwarzonego: Boga czy dyaba, wiczenie si i rozkoszowanie wielk sprawiedliwoci, sztuka rozkazywania, rozlego woli, nieskore oko, co rzadko podziwia, rzadko patrzy w gr, rzadko kocha...

NASZE CNOTY Nasze cnoty? Prawdopodobnie mamy i my jeszcze cnoty, acz oczywista nie s to owe prostoduszne i nieokrzesane cnoty, ktremi przodkowie nasi cze w nas budz, lecz i odpychaj potrosze. My europejczycy pojutrzejsi, my dwudziestego stulecia pierwociny, z ca nasz niebezpieczn ciekawoci, nasz zoonoci oraz przebierania si sztuk, z naszem ratem i ni to osodzonem okruciestwem zmysw i ducha jeeli mamy posi cnoty, to snad jeno takie, ktre z naszymi najtajniejszymi i najserdeczniejszymi popdami, z naszemi najgortszemi pragnieniami najacniej godzi si zwyky: dalej wic, szukajmy ich w labiryntach naszych! gdzie, jak wiadomo, niejedno si gubi, niejedno cakiem przepada. I jest e co pikniejszego nad szukanie cnt wasnych? Nie oznacza to omal wiary w wasne cnoty? Za ta w cnoty swe wiara nie jest e w istocie tem samem, co ongi zwano czystem sumieniem, owym czcigodnym powczystym warkoczem pojciowym, ktry pradziadowie nasi z tyu gowy, a niejednokrotnie take z tyu swego upinali rozumu? Zda si zatem, acz nie poczuwamy si zreszt bynajmniej do staroweczczyzny oraz praojcowskiej szanownoci, i w tem jednem jestemy przecie godnymi praojcw tych potomkami, my ostatni o czystem sumieniu europejczycy: gdy i my nosimy jeszcze ich warkocz. Ach! Gdybycie wiedzieli, jak to rycho, jak to ju rycho bdzie inaczej ! Jak w dziedzinie gwiazd o drogach jakiej planety dwa niekiedy stanowi soca, juk w pewnych wypadkach dokoa jednej i tej samej planety rnobarwne paaj soca, raz czerwono to znw zielono, by potem rwnoczenie zaedz j i pstrem zatopi wiatem: tak samo my ludzie nowoczeni, dziki zoonej mechanice naszego gwiadzistego nieba od rozmaitych zaleym moraw; czyny nasze pon naprzemian rozmaitemi barwami i rzadko bywaj jednoznaczne a zdarza si nader czsto, i pstrych dokonywamy czynw. Kocha swych wrogw ? Mniemam, i niele nauczono si tego: zdarza si to dzi tysickrotnie w drobiazgach i rzeczach wielkich; co wicej, bywaj ju niekiedy objawy

wysze i szczytniejsze kochajc, uczymy si gardzi i to wtedy wanie, gdy kochamy najbardziej: lecz to wszystko dzieje si niewiadomie, bez zgieku, bez przepychu, ze wstydem i skrytoci dobroci, wzbraniajcej ustom uroczystego sowa i cnotliwej formuy. Mora jako attitude sprzeciwia si dzi naszemu smakowi. To takie postp: podobnie jak postpem ojcw naszych byo to, i religia jako attitude ja sprzeciwia si wkocu ich smakowi, z doliczeniem wrogoci i wolterowskiej wzgldem religii goryczy (oraz tego wszystkiego, co zaliczao si ongi do wolnomylnyeh gestw wymowy). Gdba to w sumieniu naszem, pls to w duchu naszym do wszystkich litanij purytaskich, do wszystkich poczciwoci i kaza moralnych dostroi si nie moe. Miejmy si, na bacznoci przed ludmi, ktrym bardzo chodzi o to, by ufano ich moralnemu taktowi oraz subtelnoci w rozrnieniach moralnych: nie przebacz nam nigdy, gdy wobec nas (lub nawet co do nas) pomyli im si zdarzy, stan si niezawodnie naszymi instynktownymi potwarcami i krzywdzicielami , nawel gdy nie przesian by naszymi przyjacimi. Bogosawieni ludzie o krtkiej pamici: ci bowiem zapominaj take o swych gupstwach. Psychologowie francuscy i gdzie bo poza Francy s dzi jeszcze psychologowie? gorzkiej i rnorodnej przyjemnoci, doznawanej wobec bitise bourgeoist, nie uyli jeszcze do syta, jak gdyby do, wyjawiaj co tem oni. Flaubert naprzykad, zacny obywatel rouenski, nie widzia, nie sysza, nie odczuwa wkocu nic innego: by to jego rodzaj samoudrki oraz subtelniejszego okruciestwa. Ot polecam, dla odmiany gdy tamto staje si nudnem, inny przedmiot zachwytw: mianowicie niewiadom przebiego, z jak wszystkie zacne, grube, prawe duchy miernoci zachowuj si wobec duchw wyszych oraz ich zada, ow mistern zawi przebiego jezuick, co tysickrotnie jest subtelniejsz od rozumu i smaku tego stanu redniego w najlepszych jego chwilach a nawet od rozumu jego ofiar : jako ponowny dowd, i instynkt ze wszystkich odkrytych dotychczas odmian inteligencyi jest najinteligentniejszy. Sowem, badajcie psychologowie filozofie reguly w walce z wyjtkiem, to dopiero widowisko godne bogw i zoliwoci boskiej! Lub jeszcze wyraniej: dokonywajcie wiwisekcyi na dobrym czowieku, na homo bonae voluntatis... na sobie l Sdzenie i potpianie moralne jest ulubion zemst ludzi ograniczonych duchowo na ludziach mniej tpych jako te rodzajem odszkodowania za to, czego poskpia im przyroda, wreszcie pobudk do wzbogacenia i wysubtelnienia duchowego: zoliwo uduchowi. Ciesz si oni w gbi serca, i istnieje miara, wobec ktrej wyposaeni skarbami i przywilejami duchowymi stoj z nimi na rwni: walcz za rwno wszystkich przed Bogiem i do tego potrzebuj niemal wiary w Boga. rd nich znajduj si najzawzitsi przeciwnicy ateizmu. Ktoby im rzek szczytna duchowo stoi nieporwnanie wyej od wszelkiej prawoci i zacnoci li moralnego czowieka ten doprowadziby ich do szalestwa: bd baczy, by nie uczyni tego. Pochlebi im raczej mojem twierdzeniem, i szczytna duchowo jest jeno ostatnim wytworem jakoci moralnych, syntez wszystkich stanw, przypisywanych moralnym jeno ludziom, i wytworzya si czstkowo, drog dugiej hodowli i pracy prawdopodobnie caych acuchw pokole; e szczytna duchowo jest wanie przeduchowieniem sprawiedliwoci oraz owej dobrotliwej surowoci, co poczuwa si do przestrzegania hierarchii na wiecie, rd rzeczy nawet nie tylko rd ludzi. Wobec tak bardzo rozpowszechnionych dzi pochwa bezinteresownoci trzeba, acz z naraeniem si na niejakie niebezpieczestwo, uwiadomi sobie, czem waciwie lud si interesuje, i co to s za rzeczy, ktre bardzo i gboko bierze sobie do serca czek pospolity: z doliczeniem jednostek wyksztaconych, nawet uczonych, a jeeli wszystko w bd nie wprowadza, omal filozofw. Okae si przytem, i lwia cz tego, co subtelniejszych i wybredniejszych smakoszw, co kad wysz interesuje i nci natur, czowiekowi zwyczajnemu zda si zgoa nieinteresujcem: gdy za zauway odanie si temu, to zwie je

desinteresse i dziwi si, jak s moliwe uczynki bezinteresowne. Istnieli filozofowie, ktrzy temu podziwowi ludowemu umieli da nawet zwodniczy i mistyczno-zawiatowy wyraz ( czyby szczytniejszej natury nie znali z dowiadczenia? ), zamiast wykaza nag i niezaprzeczony prawdy, i czyn bezinterosowny jest bardzo interesujcym i interesownym czynem, jeeli przyjmiemy A mio? Jakto! Mialeby nawet czyn, wynikajcy z mioci, by nieegoistycznym? Ale kpy ! A chwaa powicajcego si? Ale kto powica si naprawdy, ten wie, i chcia i otrzyma co w zamian moe co ze siebie dla czego ze siebie , e tu traci, by tam zyska, a moe by wogle by czem wicej, lub bodaj czu si czem wicej. Lecz to dziedzina pyta i odpowiedzi, w ktrej wybredniejszy duch przebywa niechtnie: tak bardzo musi tu prawda powstrzymywa si od ziewania, gdy jej odpowiada ka. Ostatecznie jest ona kobieta: gwaci jej nie naley. Zdarza si niekiedy, mwil moralistyczny pedant i drobiazgowiec, i niesamolubnego czowieka szanuj i wyrniam: nie dlatego wszake, e jest niesamolubny, lecz i zda si mi mie prawo do pomagania innemu czowiekowi z wasn sw szkod. Sowem, chodzi tu zawsze o to, kim jest on, kim za w drugi. U czowieka naprzykad, stworzonego i przeznaczonego do rozkazywania, zapieranie si siebie oraz skromne usuwanie si nie byoby cnot, lecz marnotrawstwem cnoty: tak mi si zdaje. Kady nieegoistyczny mora, ktry poczyna sobie bezwzgldnie i zwraca si do wszystkich, grzeszy nie tylko przeciw smakowi: jest te podeganiem do grzechw pyncych z zaniedbania, jednem wicej pokuszeniem pod mask ludzkoci i to wanie pokuszeniem i poszkodowaniem wszystkiego grniejszego, niezwyklejszego, uprzywilijowanego. Naley zmusi moray, by przedewszystkiem ugiy si przed hierarchi, za z ich uroszcze uczyni spraw sumienia, n same przyjd wreszcie do przekonania, i niemoraln rzecz jest utrzymywa: co dla jednego suszne, to dla drugiego godziwe. Tak mwi mj moralistyczny pedant i bonhomme nie naleao go wymia, i moray w ten sposb nawoywa do moralnoci? Jednake nie powinno si mie za wiele susznoci, jeli chce si mieszkw mie po swojej stronie; odrobina niesusznoci naley nawet do dobrego smaku. Wszdzie, gdzie wspczucie dzi posz, - a kto bacznie sucha, ten nie posyszy obecnie adnej innej religii - winien psycholog nadstawia uszu: poprzez ca prno, poprzez wszystek zgiek, znamionujcy tych kaznodziejw (jak wszystkich kaznodziejw), doleci go niekamane, chrypliwe rzenie samopogardy. Jest ona objawem owego spospnienia i zeszpecenia Europy, co od wieku si wzmaga (a ktrego pierwsze oznaki stwierdzi ju Galiani w swym zastanawiajcym licie do pani d'Epinay): jeeli nie jest jego przyczyn! Czowiek nowoczesnych idej, dumna ta mapa, jest ze siebie nad wyraz niezadowolony: to pewna. Czuje sw niedol: lecz jego prno chce, by jeno wspczu Europejski mieszaniec naogl wcale szpetny plebejusz potrzebuje koniecznie kostyumu: potrzebuje historyi jako lamusu kostyumw. Wprawdzie dostrzega przytem, i aden dobrze na nim nie ley, wic zmienia i zmienia. Spjrzmy na dziewitnaste stulecie od strony tych pospiesznych upodoba i zmian maskarad stylowych oraz chwil zwtpienia, i w niczem nie jest nam do twarzy Daremne wszystkie wystpy romantyczne, klasyczne, chrzeciaskie, florenckie, barokowe i narodowe in moribus et artibus: w adnym nie jest dobrze ! Ale duch, zwaszcza duch historyczny nawet z tego zwtpienia odnosi korzyci: raz wraz jaki nowy strzp starodawnoci i zagranicy bywa przymierzany, wdziewany, rozdziewany, odkadany, przedewszystkiem studyowany: jestemy pierwszem uczonem stuleciem in puncto kostyumw, rozumiem, moraw, wyzna wiary, smakw artystycznych i religij, przygotowani, jak adna jeszcze epoka, do karnawau w wielkim stylu, do najuduchowieszego miechu i szalestw zapustnych, do transcendentalnej wyyny najszczytniejszego bazestwa i arystofanicznego wyszydzenia wiata. By moe, i tu wanie odkryjemy jeszcze dziedzin naszego wynalazku, dziedzin, w ktrej zdoby si moemy jeszcze na oryginalno, naprzykad jako parodyci dziejw wiata i arlekiny Boga,

acz nic dzisiejszego nie ma przed sob przyszoci, to jednak miech nasz moe mie j wanie. Zmys historyczny (czyli zdolno szybkiego odgadywania hierarchii w osdach wartoci, wedle ktrych y lud jaki, spoeczestwo lub czowiek, instynkt wieszczy co do wzajemnych zalenoci tyche osdw, co do stosunku znaczenia wartoci do znaczenia si dziaajcych): zmys ten historyczny, ktry my europejczycy uwaamy za nasz waciwo, przyby do nas w orszaku czarujcego i szalonego plbarbarzystwa, w ktrem skutkiem demokratycznego pomieszania si ras i stanw pogrya si Europa, dopiero wiek dziewitnasty pozna ten zmys, uzna go za swj zmys szsty. Przeszo kadej formy i sposobu ycia, przeszo kultur, co ongi znajdoway si tu obok siebie, tu ponad sob, dziki temu pomieszaniu przelewa si w nasze nowoczesne dusze, instynkty nasze bie zewszd wstecz, my sami jestemy rodzajem chaosu : ostatecznie duchowi, jak ju powiedziano, wychodzi to na dobre. Skutkiem naszego plbarbarzystwa ciaa i dz mamy na wszystkie strony tajemne dostpy, jakich nie posiaday nigdy epoki dostojne, przedewszystkiem za dostpy do labiryntw niezupenych kultur oraz wszelkiego pbarbarzystwa, jakie kiedykolwiek istniao na ziemi; a poniewa najznamienitsza cz kultury ludzkiej bya dotychczas jeno pbarbarzystwem, przeto zmys historyczny jest omal instynktem i zmysem wszystkiego, smakiem i jzykiem do wszystkiego: dowodzi to zarazem, i jest niedostojnym zmysem. Rozkoszujemy si znw naprzykad Homerem: snad najcelniejszy to nasz nabytek, i umiemy lubowa si Homerem, ktrego nie tak atwo umiej i umieli przyswoi sobie ludzie o kulturze dostojnej (naprzyklad Francuzi siedemnastowiecza, jak Saint-Evremond, zarzucajcy mu esprit vaste, a nawet jeszcze ostatnie ich echo, Wolter), ktrym rozkoszowa si omal nie pozwalali sobie. Nader okrelone tak i nie podniebienia, atwo pobudliwy wstrt, nieskora opieszao wzgldem wszystkiego obcego, odraza nawet do niesmaku, spowodowanego ywsz ciekawoci, i wogle niech, z jak kada dostojna i poprzestajca na sobie kultura przyznaje si do nowej podliwoci, do niezadowolenia ze swego i podziwu dla obcego: wszystko to usposabia i nastraja ich nieprzychylnie dla najlepszych nawet rzeczy na wiecie, ktre wasnoci ich nie s lub upem sta si nie mog, i aden zmys dla ludzi takich niezrozumialszym nie jest, ni wanie zmys historyczny oraz unionos jego gminnej ciekawoci. Nie inaczej jest ze Szekspirem, z t zdumiewajc hiszpasko maurytasko - sask syntez smaku, z ktrej starodawny Ateczyk z druyny aischylosowskiej miaby si lub zoci do rozpuku: my atoli przyjmujemy dzik t pstrocizn, ten odmt przejaww najpieciwszych, najpospolitszych i najsztuczniejszych z utajon serdecznoci i yczliwoci, rozkoszujemy si nim ni to dla nas wanie zachowanym wykwintem sztuki, za ohydne wyziewy i poblie angielskiego posplstwa, w ktrych ywi sztuka i smak Szekspira, nie wicej nas ra ni naprzyklad na Chiaja w Neapolu: gdzie wszystkie zmysy nasze s upojone i zachwycone, acz w powietrzu czu te niewtpliwie cieki dzielnic, zamieszkaych przez posplstwo. My ludzie o historycznym zmyle: mamy i my bezsprzecznie nasze cnoty, jestemy niewybredni, niesamolubni, skromni, dzielni, peni samoprzezwycienia, peni oddania si, bardzo wdziczni, bardzo cierpliwi, bardzo uprzedzajcy: mimo to wszystko snad nie jestemy w zbyt dobrym smaku. Wyznajmy wreszcie przed sob: co nam ludziom o historycznym zmyle najtrudniej poj, wyczu, polubi, w czem nam najciej zasmakowa przychodzi, wzgldem czego jestemy w istocie uprzedzeni i niemal wrodzy: to wanie stanowi doskonao i ostateczn dojrzao kadej kultury i sztuki, jest wlaciwem dostojestwem dzie ludzi, ich momentem ciszy morskiej i halkyoskiego poprzestawania na sobie, zocistoci i chodem, znamionujcym wszystkie rzeczy ju dokonane. Moe nasza wielka historycznego zmysu cnota tworzy konieczne przeciwiestwa do dobrego smaku, conajmniej do najlepszego smaku, i jeno le, jeno opieszale, jeno z przymusem jestemy zdolni odtwarza w sobie owe drobne, krtkie i najwysze mgnienia szczcia i wniebowzicia ludzkiego ywota tu i wdzie

rozbyskajce niekiedy, owe chwile i cudy, gdy jaka wielka sia stawaa dobrowolnie przed bezmiarem i bezbrzeem , gdy przepeniaa dusz subtelna rozkosz nagego okieznania i skamienienia, silnego postawienia i ukrzepienia stopy na drcej jeszcze ziemi. Miara jest nam obc, powiedzmy to sobie; bodziec nasz jest wanie bodcem nieskoczonoci, niezmierzonoci. Gdyby jedziec na parskajcym w cwale rumaku, wobec nieskoczonoci wypuszczamy z rk wodze, my ludzie nowoczeni, my barbarzycy napoy, i tam dopiero doznajemy bogoci, gdzie w najwikszem jestemy niebezpieczestwie. Czy hedonizm, czy pessymizm, czy utylitaryzm, czy eudaimonizm: wszystkie te rodzaje mylenia, oznaczajce warto rzeczy miar rozkoszy i boleci, to znaczy miar stanw towarzyszcych i rzeczy ubocznych, s przednioplanowymi sposobami mylenia i naiwnociami, na ktre czowiek, swej ksztatujcej mocy i artystycznego sumienia wiadom, spojrzy nie bez szyderstwa a take nie bez wspczucia. Wspczucia dla wasi nie jest to wprawdzie wspczucie dla niedoli ludzkiej, dla spoeczestwa oraz jego chorych i rozbitkw, dla zbrodniarzy i wykolejecw, lecych dokoa nas pokotem; a tem mniej dla szemrzcych, ucinionych, skonnych do rokoszu warstw niewolniczych, dcych do wadania zw je swobod . Wspczucie nasze jest grniejszem, dalej widzcem wspczuciem: widzimy, jak czowiek si umniejsza, jak wy go umniejszacie! i bywaj chwile, kiedy wanie waszemu wspczuciu z nieopisanym przygldamy si lkiem, kiedy opieramy si temu wspczuciu, gdy stateczno wasza zda si nam niebezpieczniejsz od jakiejkolwiek pochoci. Pragniecie o ile monoci a niemasz szaleszego o ile monoci usun cierpienie; a my? zda si po prostu, i wolelibymy, by stao si jeszcze gbszem i gorszem nili bywao kiedykolwiek! Pomylno, jak wy j rzumiecie to to nie aden cel, to zda si nam ona kocem! Stanem, ktry czowieka czyni wnet miesznym i pogardy godnym, ktry rozbudza yczenie jego zagady! Chw cierpienia, wielkiego ; cierpienia nie wiecie, i jeno chw ten stwarza dotychczas wszystkie wywyszenia czowieka? Owo napicie duszy w nieszczciu, napawajce j moc, drenie jej wobec wielkiej zatraty, jej wynalazczo i dzielno w znoszeniu, wytrzymywaniu, wykadaniu, wyzyskiwaniu nieszczcia, i co tylko dano jej gbi, tajemnicy, maski, ducha, przebiegoci, wielkoci: nie byo to darem cierpienia, nie wyhodowao tego wielkie cierpienie? Stworzenie i stworzyciel kojarz si w czowieku: czowiek jest matery, okruchem, odpadkiem, glin, kaem, bredni, chaosem; ale w czowieku kryje si take stwrca, ksztalciciel, twardo mota; bosko widza i sidmy dzie: rozumiecie to przeciwiestwo? I e wspczucie wasze ma na celu stworzenie w czowieku, to, co musi by ksztatowane, kruszone, kowane, darte, palone, arzone, wyszlachetniane, co koniecznie cierpie musi i cierpie powinno? Za wspczucie nasze nie pojmujecie, kogo ma na wzgldzie to odmienne wspczucie nasze, gdy si opiera waszemu wspczuciu jako najpoledniejszemu ze wszystkich sabostek i rozdelikace? Zatem wspczucie przeciwko wspczuciu! Powtarzam atoli, i istniej grniejsze problematy od wszystkich problematw rozkoszy, cierpienia i wspczucia; a kada filozofia, co tylko dokoa nich si obraca, jest naiwnoci. My immoralicil wiat ten, ktry nas obchodzi, w ktrym dano nam lka si i kocha, ten niewidzialny, niedosyszalny niemal wiat subtelnych rozkazw subtelnych posuchw, wiat, ktrego omal w kadem dotyczy znaczeniu, zawiy, zwodniczy, zjeiony, pieciwy: to pewna, e wiat ten dobrze jest broniony przed prostackimi widzami oraz poufa ciekawoci! Ciasny sieci i giezlem obowizko w jestemy spowici i wyzwoli si z nich nie moemy , w tem wanie jestemy ludmi obowizku, i my take! Niekiedy, co prawda, taczymy w swych acuchach i rd swych mieczw; czciej, co take jest prawd, zgrzytamy w nich zbami i niecierpliwimy si tajemn naszego losu srogoci. Lecz chobymy czynili nie wiedzie co: kpy i pozr orzekn przeciwko nam to ludzie bez obowizku kpy i pozr s zawsze przeciwko nam.

Prawo, o ile jest t nasz cnot, z ktrej wyjarzmi si nie moemy my wolne duchy do prawoci zatem bdziemy si przykadali z ca zoliwoci i mioci i nie zaniedbamy niczego, by si doskonali w tej jedynej cnocie, ktra nam jeszcze pozostaa: niechaj blask jej ni to ozlotne modre szydercze wieczorne zorze zalegnie kiedy nad t starzejc si kultur i jej guch pospn powag! A gdy pomimo wszystko prawo nasza pewnego dnia si znuy, wzdycha i przeciga si zacznie, gdy dojmie jej surowo nasza, gdy zapragnie, by jej byo lepiej, lej, pieciwiej gdyby jakiemu przyjemnemu wystpkowi: bdmy nieublagalni my ostatni stoicy i szlimy jej z pomoc to wszystko, co jest w nas dyabelstwem, nasz wstrt do nieokrzesania i nawiasowoci, nasze nitimur in vetitum, nasz awanturnicz odwag, nasz wytrawn i wybredn ciekawo, nasz najsubtelniejsz najskrytsz najbardziej uduchowion wol mocy i pokonania wiata, co podliwie dokoa wszystkich krain przeszoci bka si i kry, ze wszystkimi dyabami naszymi spieszmy bstwu naszemu na pomoc! Jest to prawdopodobne, i nie poznaj nas przeto i wezm za kogo innego: i c std! e powiedz: prawo ich to ich dyabelstwo i nic ponadto! i c std! Chociaby nawet suszno bya po ich stronie! Nie byy wszystkie dotychczasowe bogi takimi przechrzczonymi, przedzierzgnionymi w witych dyabami ? I c ostatecznie wiemy o sobie? I jak zwa si ma duch, ktry nas prowadzi? (rzecz to nazwania). I ile duchw kryjemy w sobie? Prawo nasza, my wolne duchy baczmy, eby nie staa si prnoci nasz, strojem i byskotk, rubie i gupot! Kada cnota skania si do gupoty, kada gupota do cnoty; gupi a do witoci powiadaj Rosyanie, baczmy, abymy z nadmiaru prawoci nie stali si w kocu witymi i nudziarzami! Nie jest-e ycie stokrotnie za krtkie, by w niem si nudzi? To trzebaby w wieczne uwierzy ycie, eby Prosz wybaczy mi odkrycie, i caa filozofia moralna bya dotychczas nudn i naleaa do rodkw nasennych, i e nic tak cnoty w mych oczach nie obnia, jak to nudziarstwo jej rzecznikw; z czego zreszt nie czyni bynajmniej zarzutu przeciwko powszechnej jej uytecznoci. Rzecz to wana, by moliwie najmniej ludzi zastanawiao si nad moraem, zatem jeszcze waniejsza, eby mora nie stal si snad pewnego dnia zajmujcymi Lecz nie oddawajmy si ponnym troskom! Sprawa ta przedstawia si obecnie jeszcze tak, jak si przedstawiaa dotychczas zawsze: nie widz w Europie nikogo, ktoby mia (lub dawa) o tem pojcie, i zajmowanie si moraem mogoby by uprawiane niebezpiecznie, kuszco, zwodniczo, e mogoby zaciy przeznaczeniem! Przyjrzyjmy si naprzyklad niestrudzonym, nieuniknionym utylitarystom angielskim, ktrzy czcigodnie i niezgrabnie plcz si ladami Bentham'a (pewne porwnanie homeryckie powiada to wyraniej), podobnie jak on sam plta si ju ladami czcigodnego Helvetius'a (nie, nie by to niebezpieczny czowiek, ten Helvetius, ce senateur Pococurante, jak powiada Galiani ). adnej nowej myli, adnego adu i skadu dawnej myli, adnej nawet istotnej historyi pomylanego dawniej: niemoliwa w caoci literatura, o ile nie umie si przyprawi jej szczypt zoliwoci. Bowiem i do tych moralistw (ktrych koniecznie z uboczn musi si czyta myl, jeli wogle czyta ich si musi ) zakrada si prastara angielska wada, zwana cant, moraln za bdca tartuffery,, ukryt tym razem pod now naukowoci form; a nie brak im take tajemnego opdzania si wyrzutom sumienia, ktre, rzecz prosta, mimo caego naukowego zajmowania si moraem ras dawnych purytanw przecie udrcza musz. (Nie jest-e moralista przeciwiestwem do purytanina? Mianowicie jako myliciel, ktry pojmuje mora jako co zagadkowego, pytajnikowego, sowem, jako problemat? Nie byoby moralizowanie czem niemoralnem?) Ostatecznie pragn oni wszyscy, by suszno bya udziaem moralnoci angielskiej: gdy w ten wanie sposb suy si najlepiej sprawie ludzkoci, lub pospolitemu dobru lub pomylnoci ogu, nie! pomylnoci Anglii; wszystkiemi siami chcieliby sobie dowie, i denie do angielskiego szczcia, mam na myli, do comfortu i fashion' (za w najpierwszym rzdzie do krzesa w parlamencie) jest te zarazem praw ciek cnoty, ba nawet, e na tem wanie deniu polegaa wszystka cnota,

jaka istniaa dotychczas na wiecie. adne z tych ociaych, zaniepokojonych w swem sumieniu zwierzt stadnych, (ktre spraw egoizmu, jako spraw oglnej pomylnoci kierowa si podejmuj ) nie chce co nieco przewcha i wiedzie, i pomylno oglna nie jest adnym ideaem, adnym celem, adnem dajcem si bliej okreli pojciem, lecz jeno rodkiem na wymioty, i to, co dla jednego jest susznem, adn miar nie moe by susznem dla drugiego, i danie jednakiego dla wszystkich morau jest pokrzywdzeniem wyszych wanie ludzi, sowem, e istnieje hierarchia dostojestwa midzy czowiekiem a czowiekiem, zatem take midzy moraem a moraem. Skromny to i zasadniczo mierny rodzaj czowieka ci utylitarni Anglicy i, jak ju wspomniaem: o ile s nudni, niemasz dostatecznych sw uznania dla ich poytecznoci. Naleaoby dodawa im jeszcze otuchy: do czego zmierzaj te po czci nastpujce rymy: Cze, przy taczkach myl was krzepi, e im duej, temci lepiej, Sztywne nogi, sztywne by Nienatchnieni, niejowialni, W swej miernoci niezniszczalni, Sans genie et sans espirit! W owych pnych epokach, co swem ucztowleczeniem poszczyci si, mog, pozostaje z przeszoci tyle obawy, tyle zabobonnego lku przed dzikiem okrutnem zwierzciem, ktrego ujarzmienie stanowi wanie dum tych humanitarniejszych epok, li nawet lece jak na doni prawdy przez cae wieki pomija si gdyby umylnie milczeniem, gdy pozornie zdaj si znw wskrzesza owo dzikie a umiercone wreszcie zwierz. Zuchwalstwo to snad z mej strony niemae, li tego rodzaju prawdzie wymkn si pozwalam: niechaj inni znw j schwytaj i napoj tak obficie zbonych zasad mlekiem, a i w dawnym swym kcie cicha i zapomniana legnie. Trzeba co do okruciestwa zmieni zdanie i otworzy oczy; trzeba nauczy si wreszcie niecierpliwoci, by takie nieprzystojne grube bdy, jakie, naprzyklad co do tragedyi, przez dawnych i nowych filozofw rozpuszczane bywaj, nie bkay si duej czelnie i cnotliwie. Wszystko niemal, co wysz zowiemy kultur, polega na przeduchowieniu i pogbieniu okruciestwa oto moje twierdzenie; owego dzikiego zwierzcia nie umiercono bynajmniej, ono yje, kwitnie, jeno si przebstwio. To, co stanowi bolesn rozkosz tragedyi, jest okruciestwem; to, co w tak zwanem wspczuciu tragicznem, w istocie za we wszelkiej wzniosoci a do najgrniejszych i najsubtelniejszych dreszczw metafizycznych, przyjemnem darzy wraeniem, li domieszce okruciestwa zawdzicza sw sodycz. To, czego doznawa Rzymianin w arenie, chrzecianin w zachwytach krzyowych, Hiszpan na widok walk bykw lub gorejcych stosw; co Japoczyka dzisiejszego prze ku tragedyi; co w robotniku z przedmie paryskich odzywa si nostalgi do krwawych rewolucyj a wagneryance Trystanem i Isold z wywieszon wol napawa si kae, to, czem oni wszyscy si rozkoszuj i z tajemnem podaniem wchon by radzi, jest eliksirem wielkiej Cyrce okruciestwa. Juci trzeba rozsta si przytem z niemdr psychologi dawniejsz, ktra o okruciestwie to tylko miaa do powiedzenia, jakoby powstawao ono na widok cudzej boleci: szczodr, przeszczodr rozkosz napawa take wasne cierpienie, zadawanie sobie cierpie, i gdzie jeno uda si skoni czowieka do samozaparcia w religjnem znaczeniu albo do samo - okaleczenia, jak u Fenicyan i ascetw, lub wogle do odzmysowienia, odcielenienia i skruchy, do purytaskich spazmw pokutnych i pascal'owskiego sacrifizio dell' intelletto, tam prze go naprzd i nci skrycie wasne jego okruciestwo, zowrogi w dreszcz zwrconego przeciwko sobie samemu okruciestwa. Zwamy naostatek, i nawet filozof, zmuszajc swego ducha, by poznawa wbrew jego skonnociom duchowym a niejednokrotnie takie wbrew yczeniom jego serca mianowicie, by przeczy tam, gdzie chciaoby si potwierdza, sawi, kocha , postpuje jako artysta i uwietniciel okruciestwa; ju kade gbokie i gruntowne pojmowanie jest

pogwaceniem, chci uraenia zasadniczej woli ducha, co dy nieustannie do pozoru, do powierzchni, ju w kadej chci poznania jest kropla okruciestwa. Moe niedo jasno wyraziem si o zasadniczej woli ducha: niechaj mi bdzie wolno da wyjanienie. To rozkazujce co, zwane przez lud duchem, chce wada w sobie i wok siebie, chce czu si wadc: od wieloci dy ono ku jednoci, ma skupiajc, kieznajc, dn panowania i istotnie pask wol. Potrzeby i moce jego w tym zakresie s te same, jakie przypisuj fizyologowie wszystkiemu temu, co yje, ronie i rozmnaa si. Zdolno ducha do przyswajania sobie wszystkiego obcego przejawia si w silnej skonnoci ku upodobnianiu nowego do dawnego, ku upraszczaniu rozmaitego, ku przeoczaniu lub odpychaniu zasadniczo sprzecznego: podobnie jak okrelone rysy i linie wszystkiego obcego, kadej czstki wiata zewntrznego dowolnie bywaj przeze silniej podkrelane, uwydatniane, na jego faszowane mod. Zmierza, on przytem do wchaniania nowych dowiadcze, do wtaczania nowych rzeczy w stare szeregi, zatem do wzrostu; za jeszcze bardziej do poczucia wzrostu, do poczucia wzmoonej siy. Teje samej woli suy wrcz sprzeczny napozr popd ducha, polegajcy na nagem przerzuceniu si ku niewiadomoci i dowolnemu zakoczeniu, na zaparciu swych okien, wntrznem zaprzeczeniu tej lub owej rzeczy, niedopuszczeniu czego, jakowej obronnoci przeciwko wielu rzeczom, ktre mgby wiedzie, na zadowoleniu z ciemnoci, na zamykajcych si widnokrgach, na stwierdzeniu i uznaniu swej niewiadomoci: to wszystko zaley od stopnia przyswajajcej jego siy, od jego trawienia, mwic obrazowo, i istotnie, najwicej podobiestwa ma jeszcze duch do odka. Tu naley rwnie okolicznociowa wola ducha, by nie stawia oporu zudzeniu, idca snad w parze ze swawolnem przeczuciem, i to lub owo ma si inaczej, i to lub owo jest tylko dowolnie przyjte ; dalej poczucie rozkoszy, jak daje wszelka niepewno i wieloznaczno, radosne lubowanie si umyln cieni i zacisznoci jakiego kta, tem, co zbyt bliskie, przedniem tem, wszystkiem powikszonem, pomniejszonem, przesunitem, upikszonem, tudzie napawanie si dowolnoci wszystkich tych przejaww mocy. Wkocu zalicza si tutaj owa zastanawiajca gotowo ducha do udzenia innych duchw, do udawania przed nimi, owo nieustanne parcie i nacisk jakiej tworzcej, ksztatujcej, zdolnej do przemian siy: std to lubowanie si ducha rnolicznoci swych masek oraz sw przebiegoci, std rwnie jego rozkoszowanie si poczuciem wasnego bezpieczestwa, to te proteuszowe sztuki najlepsz s dla kryjwk i obron! Tej woli zudy, temu deniu do uproszczenia, do maski, do paszczyka, sowem, do powierzchni gdy kada powierzchnia jesf paszczykiem przeciwdziaa w szczytny popd czowieka poznajcego, ktry bierze i chce bra rzeczy gboko, rozmaicie, gruntownie: popd ten jest rodzajem okruciestwa intelektualnego smaku i sumienia, do ktrego przyzna si kady prawy myliciel, o ile, jak si godzi, dowiadcza przez czas duszy na sobie samym przenikliwoci i hartu swojego oka i nawyk do surowej karnoci tudzie do cisoci w sowach. Rzecze on jest co okrutnego w skonnociach mojego ducha: niech-e mu to cnotliwi i ugrzecznieni sprbuj wybi z gowy! W istocie, brzmiaoby to grzeczniej, gdyby zamiast o okruciestwo pomawiano i posdzano nas chlubnie bodaj o nieuskromion rzetelno, nas wolne, bardzo wolne duchy: i czy nie tak rozbrzmiewa kiedy bidzie nasza pozgonna sawa? Tymczasem nierycho to bowiem nastpi my sami bynajmniej nie mamy ochoty przystraja si w takie moralnych sw szychy i byskotki: caa nasza dotychczasowa praca obmierzia nam po prostu ten smak oraz jego poch zbytkowno. Pikne to, skrzce, dwiczne, godowe sowa: rzetelno, mio prawdy, mio mdroci, powiecenie si poznaniu, bohaterstwo bojownika prawdziwoci, jest w nich co, co czowieka napawa dum. Ale my pustelnicy i mruki w cichoci swego pustelniczego sumienia przekonalimy si ju oddawna, i ten przepych czcigodnych sw naley rwnie do dawnych kamliwych fraszek, wiecideek i pykw zotych niewiadomej prnoci ludzkiej, tudzie e i pod takiem pochlebstwem barw i

malowania dopatrze si znw trzeba straszliwego tekstu zasadniczego homo natura. Sprowadzi mianowicie czowieka znw do przyrody; zapanowa nad wieloma prnemi i marzycielskiemi tlmaczeniami i obocznociami, bazgranemi i malowanemi dotychczas na owym wiekuistym zasadniczym tekcie homo natura, sprawi, by czowiek wobec czowieka sta odtd tak, jak zahartowany w karbach wiedzy, staje ju dzisiaj wobec innej przyrody, z nieulknionem edypowskiem okiem i zalepionemi odyseuszowskiemi uszyma, guchy na piewania starych ptasznikw metafizycznych, ktrzy mu z dawien dawna podszeptywali: jeste czem wicej! ty czem wyszem! innego ty pochodzenial dziwne to snad i szalone zadanie, ale zadanie kt zaprzeczy temul Dlaczeg wybralimy to szalone zadanie? Lub spytajmy inaczej: dlaczego akniemy poznania? Zapyta nas o to kady. A my, w ten sposb naciskani, my, comy sobie samym stawiali ju po stokro to samo pytanie, nie znalelimy i nie znajdujemy adnej lepszej odpowiedzi Uczenie si przemienia nas, sprawia to, co wszelkie sprawia odywianie, ktre take nie tylko utrzymuje przy yciu: jak to wiadomo fizyologom. Ale w gbi nas, cakiem na dnie jest, zaiste, co, co si pouczy nie daje, jaka granitowa duchowego Fatum posada, przedpowzite rozstrzygnicie i odpowied na przedpowzite wybrane pytania. Przy kadym zasadniczym problemacie odzywa si nieodmiennie otom ja; co do kobiety i mczyzny naprzyklad, nie moe myliciel zmieni zdania, lecz jeno utwierdzi swe zdanie, jeno odkry do ostatka to, co dla w tej prawie jest pewnikiem. Bywaj niekiedy pewne rozwizania problematw, ktre w nas wanie budz siln wiar; snad zwiemy je odtd swemi przekonaniami. Pniej widzi si w nich jeno lady wiodce do samopoznania, drogowskazy do problematu, ktrym jestemy, a raczej do wielkiego gupstwa, ktrem jestemy, do naszego duchowego Fatum, do owego co, lecego gdzie tam na dnie, co pouczy si nie daje. Ze wzgldu na sowit grzeczno, ktr co tylko popeniem na sobie, chyba e bdzie mi wolno wypowiedzie kilka prawd o kobiecie samej w sobie: oczywicie jeeli ju z gry wiadomo, jak bardzo s one jeno mojemi prawdami. Kobieta dy do samodzielnoci; nadto poczyna otwiera mczyznom oczy na kobiet sam w sobie naley to do najzgubniejszych przejaww powszechnego zeszpetnienia Europy. Gdy co za rnoci musz doby na jaw nieudolne te wysiki kobiecej uczonoci i odsaniania siebie! Kobieta ma tyle powodw do wstydu: w kobiecie kryje si tyle pedantycznoci, powierzchownoci, bakalarstwa, maostkowej pretensyonalnoci, maostkowej niepowcigliwoci i nieskromnoci do przyjrze si jej postpowaniu z dziemi ! istotnie najskuteczniej poskramiaa i kieznaa to dotychczas obawa przed mczyzn. Biada, gdy na dobitk omieli si podnie gow das Ewig-Langweilige w kobiecie a ma go podostatkiem! gdy swej mdroci i mistrzowstwa we wdziku, w igraszce, w rozpraszaniu trosk, w niesieniu ulg i lekkiem rzeczy waeniu, kiedy swego subtelnego popdu do miych grzeszkw kobieta gruntownie i zasadniczo wyzbywa si zacznie! Dzi ju podnosz si niewiecie gosy, ktre, na witego Arystofanesa! przejmuj lkiem, dzi ju z lekarsk dobitnoci padaj pogrki, czego kobieta w pierwszym i ostatnim rzdzie chce od mczyzny! Nie jest e to w najgorszym smaku, gdy kobieta gotuje si w ten sposb zosta uczon? Dotychczas owiecanie byo na szczcie rzecz i udziaem mczyzn nie wychodzio poza nasze kko; i ostatecznie, mimo wszystko, co kobiety pisz o kobiecie, nie trzeba zbytnio dowierza, by kobieta chciaa istotnie owieci si co do siebie samej i moga chcie... Gdy kobieta nie szuka w ten sposb nowego dla siebie stroju - to myl, e strojenie si jest nieodczne od das Ewig- Weibhchef no, to chce wzbudza trwog: snad t drog dy do panowania. Lecz nie chce ona prawdy: c kobiet obchodzi prawdal Od samego pocztku nic nie byo w kobiecie bardziej niezwyklem, odraajcem, nieprzyjaznem ni prawda, wielk jej sztuk jest kamstwo, najwiksz jej chwa pozr i pikno. Przyznajmyz, si do tego, my mczcyzni: czcimy i kochamy w kobiecie t wanie sztuk i ten instynkt: jest nam le, wic, szukajc ulgi, lubimy garn si

do istot, pod ktrych domi, spojrzeniami i pieciwemi szalestwami nasza powaga, gbia i surowo wydaj si nam niemal szalestwem. Nakoniec stawiam pytanie: przyznaa kiedy kobieta jakiemu umysowi kobiecemu gbi, jakiemu sercu kobiecemu sprawiedliwo? I czy to nieprawda, e, naog rzecz biorc, kobieta najbardziej poniewierana bya dotychczas przez sam kobiet bynajmniej za nie przez nas? My mczyni pragniemy, by kobieta przestaa kompromitowa si owieceniem: podobnie jak to byo objawem troskliwoci i pieczoowitoci mskiej o kobiet, gdy koci zawyrokowa: mulier taceat in ecclesia! Wyszo to na dobre kobiecie, gdy nazbyt wymownej pani de Stael Napoleon da do zrozumienia: mulier taceat in politicis! i myl, e ten jest szczerym przyjaciem kobiet, kto dzi im powiada: mulier taceat de muliere! Jest to objawem skaenia instynktw pomijajc ju nawet, e jest oznak zego smaku gdy kobieta powouje si wanie na madame Roland lub madame de Stael lub monsieur George Sand, jak gdyby byly one dowodem na korzy kobiety samej w sobie. rd mczyzn s wymienione trzema komicznemi kobietami niczem wicej ! i wanie najlepszym niedobrowolnym argumentem, przeciw emancypacyi i samo-wietnoci niewieciej. Gupota w kuchni; kobieta jako kucharka; straszliwa bezmylno w odywianiu rodziny i pana domu! Kobieta nie ma pojcia, co potrawa znaczy: a chce by kuchark ! Gdyby kobieta bya mylcem stworzeniem, to kucharzc od lat tysica, musiaaby niezawodnie dokona odkrycia najwaniejszych zjawisk fizyologicznych tudzie sztuk lecznicz uj w swe rce ! Ze kucharki zupeny brak rozumu w kucharstwie najduej powstrzymywa rozwj czowieka, najdotkliwiej mu szkodzi: dzi nawet jeszcze nie wiele jest lepiej. Mowa do panien z towarzystwa. Bywaj zwroty i rzuty ducha, bywaj sentencye, garsteczki sw, w ktrych krystalizuje si nagle caa jaka kultura, jakie cae spoeczestwo. Do nich nale owe sowa pani de Lambert, wyrzeczone przy sposobnoci do syna: mon ami, ne vous permettez jamais que de folies, qui vous feront grand plaisir: nawiasem, najbardziej macierzyskie i najrozsdniejsze sowa, jakie kiedykolwiek powiedziano do syna. To, co Dante i Goethe mniemali o kobietach pierwszy, sawic ella guardova suso, ed io in lei, drugi za, przekadajc to na das Ewig-Wibliche zieht uns hinan : nie wtpi, i adna szlachetniejsza kobieta nie zgodzi si na to zdanie, gdy wanie to samo mniema o Wiekuicie-Mskiem... Siedm sentencyjek kobiecych: Jak to pierzcha nuda snadnie, gdy mczyzna do stp padnie! Duo wiedzy, latek sporo chwiejnej cnocie jest podpor. Do w czer si ubra, umilkn smtnie, aby wyglda inteligentnie. Komu w szczciu dzik przystoi? Bogu! i krawczyni mojej. Moda: ni to w kwieciu chata. Stara: potwr z niej wylata. Zgrabna nka, pikny strj, m z tytuem: gdyby mj! Krtka mowa, dugi wtek to gooled dla oltek! Mczyni postpowali dotychczas z kobietami, jak z ptakami, co zabkane zleciay do nich z jakiej wyyny, jak z czem subtelniejszem, uraliwszem, dzikszem, dziwniejszem, sodszem, bardziej uduchowionem, lecz zarazem jak z czem, co zamyka trzeba, aby nie pierzcho. Nie zdawa sobie jasno sprawy z zasadniczego problematu mczyzna i kobieta, odmawia mu najotchanniejszego antagonizmu oraz koniecznoci wiekuicie wrogiego napicia, a moe snu nawet marzenia o jednakich dla obu pci prawach, jednakiem wychowaniu, jednakich uroszczeniach i zobowizaniach: oto typowe znami pytkoci umysowej, za myliciel, ktry w niebezpiecznej tej sprawie okae si pytkim w swym instynkcie pytkim! winien uchodzi odtd za podejrzanego, ba nawet za przeniknitego i

odgadnionego: prawdopodobnie nie dors take do wszystkich innych zasadniczych zagadnie ycia, przyszego rwnie ycia, i w adn gbi zstpi nie zdolen. Mczyzna natomiast gbokich dz i ducha a take gbokiej askawoci, ktra nie wzdraga si przed surowoci i twardoci i acno za nie brana bywa, moe pojmowa kobiet tylko po wschodniemu: musi uwaa kobiet za sw wasno, za dajce si zamkn na klucz mienie, za co, co do suebnoci jest przeznaczone i w jej karbach doskonao sw osiga, musi polega w tym wzgldzie na nieprzebranej mdroci azyatyckiej, na grujcym instynkcie azyatyckim, jak to czynili niegdy Grecy, ci najcelniejsi spadkobiercy i uczniowie Azyi, ktrzy, jak wiadomo, od Homera po czasy Peryklesa, w miar wzmagania si kultury i wzrostu siy, stawali si te krok za krokiem surowszy mi dla kobiety, sowem, bardziej oryentalnymi. Jak koniecznem, jak logicznem, jak ze stanowiska ludzkiego podanem byo to nawet: niechaj czytelnik w duszy rozway! Pe saba w adnej innej epoce nie bya w takiej czci u mczyzn jak wanie w naszej znami to demokratycznych skonnoci i smaku, zarwno jak nieposzanowanie dla wieku : c dziwnego, e cze ta pociga zaraz naduycia za sob? Zachciewa si wicej, nawyka si do da, owa da czci wydaje si wkocu niemal czem uwaczajcem, wolaoby si wspzawodnictwo o prawa lub nawet po prostu walk: sowem, kobieta wyzuwa si ze wstydu. Dodajmy zarazem, i wyzuwa si ze smaku. Przestaje lka si mczyzny: za kobieta, ktra lka si przestaje zatraca swe najbardziej kobiece instynkty. e kobieta wtedy podnosi gow, gdy to, czem mczyzna wzbudza trwog, powiedzmy wyraniej, gdy m w mczynie nie jest ju przedmiotem stara i chowu, rzecz to nader prosta i acno zrozumiaa; natomiast trudniej poj przychodzi, i kobieta z tego wanie powodu wyrodnieje. Dzieje si to dzisiaj: nie udmy si co do tego! Gdzie jeno duch przemysowy wzi gr nad duchem rycerskim i arystokratycznym, tam dy dzi kobieta do ekonomicznej i prawnej samodzielnoci kupczyka: kobieta w roli kupczyka stoi dzi u progu ksztatujcego si nowoczesnego spoeczestwa W miar tego przywaszczania sobie nowych praw, denia do wadzy, wypisywania postpu kobiecego na chorgwiach i chorgiewkach, dokonywa si ze straszliw wyrazistoci co wrcz przeciwnego: kobieta cofa si w swym rozwoju. Od czasw rewolucyi francuskiej wpyw kobiety zmniejsza si w Europie w miar wzrostu jej praw i uroszcze; emancypacya kobieca, o ile domagaj si jej i krzewi same kobiety (nie tylko mskie pgwki), przedstawia si tedy jako znamienny objaw wzmagajcegb si osabienia i przytpienia najistotniejszych kobiecych instynktw. Gupota jest w tym ruchu, samcza niemal gupota, ktrej kada doborowa kobieta bdca zawsze rozumn kobiet do gbi wstydzi si winna. Postrada poczucie drogi, wiodcej najpewniej do zwycistwa; zaniedba doskonalenia si w waciwem sobie rzemiole zapaniczem; wobec mczyzny zwolni sobie wodzw, poniy si nawet a do ksiki, kiedy pierwej trzymao si siebie w karbach, przestrzegao si subtelnej chytrej pokory; z cnotliwem zacietrzewieniem podkopywa wiar mczyzny w utajony w kobiecie wrcz odmienny idea, w co wiekuicie i nieodparcie kobiecego; wmawia w mczyzn dosadnie i gadatliwie, i kobieta bynajmniej nie potrzebuje opieki, ochrony, obrony na podobiestwo jakiego delikatniejszego, cudnie dzikiego, a nieraz miego zwierzcia domowego; gromadzi zawzicie a nieudolnie dowody niewolniczoci i poddaczoci, co znamionoway i znamionuj jeszcze stanowisko kobiety w dotychczasowym ustroju spoecznym (jak gdyby niewolnictwo byo przeciwargumentem, nie za warunkiem wszelkiej wyszej kultury, kadego wywyszenia kultury): i czem-e jest to wszystko, jak nie nadwtleniem instynktw kobiecych, wyzuwaniem si z kobiecoci? Nie brak, co prawda, idyotycznych przyjaci i zausznikw kobiecych rd uczonych osw pci mskiej, namawiajcych kobiet, by si wyzuwaa w ten sposb z kobiecoci i mapowaa wszystkie te gupstwa, na ktre mesko europejska, na ktre chorzeje dzi w Europie mczyzna, chcieliby oni zepchn kobiet a na poziom oglnego wyksztacenia, ba nawet a do czytania dziennikw i zajmowania- si polityk. Tu i wdzie chcianoby nawet,

by kobieta zostaa wolnomyln i literatk: jak gdyby kobieta niepobona nie bya dla gbokiego i bezbonego mczyzny czem wrcz odraajcem lub miesznem ; wszdzie niemal rozstraja si jej nerwy muzyk najchorobliwszego i najzgubniejszego rodzaju (nasz najnowsz muzyk niemieck), z dnia na dzie czyni si j coraz histeryczniejsz, do pierwszego i ostatniego jej powoania, mianowicie do rodzenia krzepkich dzieci, coraz niezdolniejsz. Naog chcianoby j jeszcze wicej ukultywowa i, jak to si powiada, pe sab za pomoc kultury wzmocni: jak gdyby historya nie dowodzia nad wyraz niezbicie, i kultywowanie czowieka oraz osabianie jego mianowicie osabianie, rozpraszanie, nadwtlanie siy woli chodzio zawsze ze sob w parze, i e najpotniejsze i najwpywowsze kobiety wiata (ostatnio jeszcze matka Napoleona) sw moc, sw nad mczyznami przewag zawdziczay wanie swej sile woli nie bakaarzoml Tem, czem kobieta wzbudza dla siebie cze a nieraz trwog, jest jej natura, naturalniejsza od natury mskiej, jej icie drapiena przebiega gibko, jej szpon tygrysi pod rkawiczk, naiwno jej egoizmu, jej zawzito i wntrzna dziko, nieuchwytno, bezbrzeno, bdno jej cnt i dz... Prcz lku, pikne to i niebezpieczne koci kobieta budzi dla siebie wspczucie, gdy zda si bardziej cierpicem, acniej uraliwem, wicej mioci potrzebujcem i na boleniejsze rozczarowania skazanem od kadego innego zwierzcia. Z temi uczuciami stawa dotychczas mczyzna wobec kobiety, zawsze jedn nog ju w tragedyi, co, czarujc, rozdziera Jakto? I miaoby to teraz si skoczy? Nie zatraca kobieta swego czaru? Nie staje si kobieta zwolna coraz nudniejsz? Oh, Europo, Europo! Znamy to rogate zwierz, ktre po wszystkie czasy byo ci najmilsze, od ktrego zawsze zagraao ci niebezpieczestwo l Prastara ba o tobie moe przedzierzgn si kiedy w history, raz jeszcze moe ci uwie i porwa potworna gupola! A aden w niej nie tai si bg, nie jeno idea, nowoczesna idea! LUDY I OJCZYZNY Znw po raz pierwszy zdarzyo mi si sysze Ryszarda Wagnera Uwertur do Meistersinger'w: wspaniaa to, przeadowana, cika i raa sztuka, dumna z tego, i, by j zrozumie, trzeba, przyj dwiecie lat ywej jeszcze muzyki: chluba to Niemcw, i duma taka si nie zawioda ! Co za skojarzenie si i sokw, pr roku i stref! Wraenie starodawnoci to znw nastrj czego niezwykego, cierpkiego i przemodocianego; samowola czy si z tradycyjn pompatycznoci; czste przebyski pustoty ustpuj miejsca czstszej jeszcze szorstkoci i prostactwu, jest w tem ywo i ogie, lecz zarazem zwioczczenie i spowiao nabonka owocw, dojrzewajcych zapno. Toczy si fala pena i szeroka : wtem nagle chwila niepojtego wahania ni to szczelina, ziejca midzy przyczyn a skutkiem, jaki ucisk, pograjcy nas w marzeniu, nieledwie zmora senna , lecz ju roztacza, rozlewa si znw dawny nurt bogoci, przerozmaitej bogoci, dawnego i nowego szczcia, w ktrem przewija si najwyraniej dobrowolnie nietajony zachwyt artysty ze siebie samego, jego zdumione szczsne wspprzewiadczenie o mistrzowstwie w uyciu tutaj swych rodkw, nowych nowonabytych niewyprbowanych rodkw artystycznych, jak nam mwi si zdaje. Naog niema w tem pikna, niema Poudnia, ani ladu subtelnej jani poudniowych niebiosw, ani ladu gracyi, brak plsu, jest zaledwie wola logiczna; nawet jakowa niezgrabno, podkrelana jeszcze w dodatku, jak gdyby artysta chcia nam rzec : wy wolaem j umylnie; jaka ociaa powczysto, co rozmylnie barbarzyskiego i uroczystego, menie uczonych i czcigodnych kosztownoci i koronkowoci; co niemieckiego w najlepszem i najgorszem znaczeniu tego sowa, co na niemieck mod rnorakiego, nieksztatnego i niewyczerpanego, jakowa niemiecka wielmono i szczodro duszy, ktra nie boi si ukrywa pod raffinements upadku, ktra dopiero tam najlepiej snad si czuje; szczere prawe znami niemieckiej duszy, przestarzaej i razem modej, przejrzaej a

przebogatej w przyszo. Ten rodzaj muzyki wyraa najlepiej to, co myl o Niemcach : s oni przedwczorajsi i pojutrzejsi, lecz nie maj jeszcze swego dzisiaj. My dobrzy europejczycy : mamy i my chwile, gdy pozwalamy sobie roztkliwia si swojskoci, pawi i nurza si znw w dawnych czuostkach i cieniach daem wanie dowd tego , chwile swojskich zachwytw, patryotycznych trosk oraz wszelkich innych starowieckich przypyww uczuciowych. Ocialsze od nas duchy potrzebuj snad na pokonanie tego, co u nas na godziny si liczy i z godzinami kresu swego dobiega, duszego czasu, jedne p roku, inne p ycia ludzkiego, zalenie od siy i chyoci, z jak trawienie i przemiana materyi u nich si odbywa. Ba, mgbym wyobrazi sobie tpe opieszae rasy, ktre nawet w naszej lotnej Europie potrzebowayby caych pwieczy, by otrzsn si z takich dziedzicznych napadw parafiaszczyzny i zaciankowoci i powrci znw do rozumu, chc rzec, do prawej europejskoci. Rozmylajc nad t moliwoci, miaem sposobno by wiadkiem rozmowy dwch starych patryotwt : widocznie nie dosyszeli obaj, wic rozmawiali tem goniej. O filozofii niema on pojcia i zna si na niej tyle, co chop lub bursz niemiecki mwi jeden : to jeszcze niewinitko. Ale to mniejsza! yjemy w epoce tumw : te padaj na twarz przed wszystkiem tumnem. Tuk samo in politicis. M stanu ), ktry napitrzy im now wie Babel, jaki ogrom pastwowy i mocarstwowy, jest dla nich wielkim: c std, i my przezorniejsi i powcigliwsi nie moem zaprze si jeszcze dawnej wiary, e jedynie wielka myl stanowi o wielkoci jakiego czynu i sprawy. Dajmy na to, i jaki m stanu postawi lud swj w tem pooeniu, e ten bdzie musia uprawia odtd wielk polityk, acz nie jest do niej z natury uzdolniony i przygotowany: dla nowej wtpliwej miernoci trzeba wic bdzie powici swe stare pewne cnoty, dajmy na to, i jaki m stanu skae wogle lud swj na politykowanie, acz tene mia dotychczas co lepszego do czynienia i do myleni i w gbi swej duszy nie wyzby si przezornego wstrtu do niepokoju, prni i zgiekliwej ktliwoci istotnie politykujcych ludw: dajmy na to, i w m stanu rozbudzi upione namitnoci i podliwoci swego ludu, e z jego niemiaoci i skonnoci do stania na uboczu uczyni zmaz, z jego cudzoziemczyzny i tajnej bezkresnoci win, e poniy jego najserdeczniejsze popdy, spaczy jego sumienie, zacieni jego ducha, znacyonalizuje smak jego, jakto! m stanu, ktryby tego wszystkiego dokona, za ktrego lud w caej swej przyszoci, o ile ma przyszo przed sob, pokutowa by musia, byeby taki m stanu wielkim? Bezsprzecznie ! odpar popdliwie drugi stary patryota : to nie dokazaby tego ! A moe byo szalestwem czego takiego pragn ? Ale czy wszystko wielkie nie byo w pocztkach jeno szalonem! Naduycie sw ! wrzasn towarzysz na to : silny ! silny ! silny i szalony! Nie wielki! Staruszkowie roznamitnili si widocznie, wykrzykujc sobie w oczy swe prawdy; ja za, w swem szczciu i zawieciu, rozmylaem nad tem, jak rycho silnym zawadnie jeszcze silniejszy; i e duchowe spyczczenie jednego ludu wyrwnywa si przez pogbienie innego ludu. Nazwiemy-li to, w czem europejczyk dzisiejszy widzi sw chlub, cywilizacy lub uczowieczeniem lub postpem; czy okrelimy po prostu, nie chwalc i nie gania, polityczn formu jako demokratyczny ruch Europy: poza wszystkiemi temi moralnemi i politycznemi tami, ujmowanemi w takie formuy, dokonywa si olbrzymi proces fizyologiczny, roztaczajcy si coraz bardziej, proces upodobniania si europejczykw, stopniowe ich wyjarzmienie si z warunkw, w ktrych powstaj wizami klimatu i stanw skrpowane rasy, wzrastajca ich niezaleno od wszelkiego okrelonego milieu, co na cae wieki pragnoby wyry w ciele i duszy lady swych da, zatem powolne wyanianie si istotnie nadnarodowej i tuaczej odmiany czowieka, ktrej typowem znamieniem, fizyologicznie si wyraajc, jest maximum siy i umiejtnoci przystosowywania si do warunkw. Proces ten stajcego si europejczyka, opniany w swem tempie wielkiemi cofaniami si, lecz snad dlatego wanie rosncy i nabierajcy skupienia i gbi naley tu

sroca si dzi jeszcze walka i nawanica uczu narodowych tudzie nurtowania anarchistyczne : proces ten zmierza prawdopodobnie do wynikw, nie przewidywanych snad bynajmniej przez naiwnych jego krzewicieli i chwalcw, apostow nowoczesnych idej. Te same nowe warunki, w ktrych naog odbywa si pocznie zrwnanie i zmiernienie czowieka do rzdu poytecznego, roboczego, zdatnego nieraz i obrotnego zwierzcia stadnego czowieka , sprzyjaj rwnie w najwyszym stopniu powstawaniu wyjtkowego czowieka najgroniejszego i najbardziej pocigajcego pokroju. O ile bowiem owa zdolno przystosowywania si wystawiana wci na prb zmiennych warunkw, z kadem pokoleniem, z kadem niemal dziesicioleciem now poczynajca prac, uniemoliwia wrcz krzepko typu; o ile oglne to takiego przyszego europejczyka bdzie prawdopodobnie tworzy rnorodny, gadatliwy, pozbawiony woli i nadzwyczaj obrotny wyrobnik, potrzebujcy pana, rozkazodawcy, jak powszedniego chleba; o ile zatem demokratyzowanie Europy zmierza ku wytworzeniu typu w najsubtelnicjszem znaczeniu przygotowanego do niewolnictwa: o tyle, w poszczeglnych i wyjtkowych razach, czowiek silny bdzie musia pieni si potniej i wspanialej, ni pieni si snad dotychczas, dziki wolnemu od przesdw swemu uksztalceniu, dziki olbrzymiej rnorodnoci wiczenia, sztuki i maski. Chciaem powiedzie : demokratyzowanie Europy jest zarazem niedobrowolnem przygotowywaniem podoa pod posiew tyranw, sowo pojte w kadem znaczeniu, nawet najbardziej duchowem. Dowiaduj si z zadowoleniem, i nasze soce poda chyo ku konstelacyi Herkulesa: i mam nadziej, e czowiek na tej ziemi pjdzie za przykadem soca ? A my, my dobrzy europejczycy, przodem! By czas, kiedy wyrniano Niemcw okreleniem gboki : dzi, gdy najudatniejszy typ nowego Niemca cakiem innych aknie zaszczytw i we wszystkiem, co gbokie, widzi snad brak tyzny, patryotyczn i niemal w duchu czasu jest wtpliwo, czy pochwa ow nie oszukiwano si ongi: sowem, czy gboko niemiecka nie jest w istocie czem innem i gorszem czem, z czego, Bogu dziki, z powodzeniem otrzsn si zamierzamy. Sprbujmyi zatem co do gbokoci niemieckiej zmieni zdanie: nie trzeba do tego nic wicej okrom pobienej wiwisekcyi duszy niemieckiej. Dusza niemiecka jest przedewszystkiem rnorodna, z rnych poczta rde, raczej poskadana i nawarstwiona ni istotnie zbudowana: jest to nastpstwem jej pochodzenia. Niemiec, co miaby utrzymywa dwie dusze kryj, ach ! w piersi mej, rozminby si fatalnie z prawd, a raczej pozostaby o wiele dusz za prawd. Jako lud utworzony z najpotworniejszego pomieszania i zespolenia si ras, w ktrem snad przewaa nawet ywio przedaryjski, jako lud rodka w kadem znaczeniu, s Niemcy dla siebie samych do ujcia trudniejsi, rozleglejsi, sprzeczniejsi, mniej znani, bardziej nieobliczalni, bardziej zastanawiajcy, nawet bardziej zastraszajcy nili inne ludy: urgaj wszelkiej definicyi i ju dla tego doprowadzaj do rozpaczy Francuzw. Znamionuje to Niemcw, i pytanie co jest niemieckiem ? nie zamiera u nich nigdy. Kotzebue zna juci dobrze swych Niemcw: jestemy poznani wykrzykiwali radonie lecz Sand'owi zdawao si take, e ich zna. Jean Paul snad wiedzia, co czyni, gdy karci z gniewem kamliwe ale patryotyczne pochlebstwa i przesady Fichtego, jest to jednak prawdopodobnem, i Goethe innego by o Niemcach zdania ni Jean Paul, acz co do Fichtego przyznawa mu suszno. Co Goethe myla waciwie o Niemcach ? Lecz wielu rzeczy nie porusza on w rozmowie nigdy i przez cae ycie posiada dar subtelnego milczenia: snad mia ku temu powody. To pewna, e nie wojny o niepodlego i nie rewolucya francuska napaway go otuch, zdarzeniem, dla ktrego caego Fausta, ba nawet cay problemat czowieka przemyla na nowo, byo pojawienie si Napoleona. Zachoway si sowa Goethego, ktremi z jak niecierpliw surowoci, gdyby z zagranicy, potpi to, co Niemcy uwaaj za swoj chlub: synne niemieckie Gemutlich okreli raz jako pobaliwo na saboci wasne i cudze. Nie mia e susznoci? znamionuje to Niemcw, i rzadko co do nich nie ma si susznoci.

Dusza niemiecka ma w sobie labirynty i kruganki, s w niej jaskinie, kryjwki, sklepione podziemia; niead jej ma jaki urok tajemniczoci; Niemiec zna manowce wiodce do Chaosu. A jak kada rzecz lubi swe podobiestwo, tak te Niemiec lubi oboki i wszystko, co niejasne, stajce si, majaczce, wilgotne i zakryte: wszystko, co niepewne, nie wykrystalizowane, przesuwajce si, rosnce, zda si mu gbokiem. Niemiec nie istnieje nawet, on staje si, rozwija si. Dlatego rozwj jest istotnie niemieckim pomysem i nabytkiem w wielkiej dziedzinie formu filozoficznych: pojciem rzdzcem, co wraz z niemieckiem piwem i niemieck muzyk pracuje nad zniemczeniem caej Europy. Cudzoziemcy staj z podziwem i ciekawoci wobec zagadki, zadawanej im przez sprzeczno natury w istocie duszy niemieckiej (sprzeczno t Hegel uj w system, za Ryszard Wagner przeoy wkocu nawet na muzyk)i Dobroduszny i zdradliwy poczenie takie, niedorzeczne co do innego ludu, sprawdza si, niestety, zbyt czsto w Niemczech : do y czas jaki rd Szwabw ! Ociao niemieckich uczonych, ich towarzyskie nieokrzesanie godzi si straszliwie atwo z jakowem wntrznem linoskoctwem i lekk miaoci, ktrej wszyscy bogowie lka si ju nauczyli. Chcc zbada ad oculos dusz niemieck, do zajrze w niemiecki smak, w niemieckie sztuki i obyczaje: co za chamska na smak obojtno ! Co za mieszanina najszlachetniejszego i najpospolitszego ! Jak e nierzdnem i bogatem jest to cae gospodarstwo duchowe! Niemiec wlecze sw dusz: wlecze za sob wszystko, czego dozna w yciu. Trawi swe dowiadczenia licho, nie koczy z niemi nigdy; gboko niemiecka nieraz bywa li cikiem opieszalem trawieniem. A jak wszyscy naogowo chorzy, jak wszyscy dyspeptycy lubi wygod, tak te Niemiec lubi Otwarto i zacno : to tak wygodnie by otwartym i zacnym! Jest to snad najniebezpieczniejsze i najfortunniejsze przebranie, w jakiem celuje Niemiec, ta ufno, ta uprzedzajca gotowo, to rozkrywanie ka, znamionujce prawo niemieck: jest to waciwa mu mefistofeliczna chytro, z ktr daleko zaj jeszcze moe l Niemiec opuci rce, spojrzy swemi dobremi bkitnemi czczemi niemieckiemi oczyma a zagranica widzi zaraz jego szlafrok ! Chciaem powiedzie : niechaj i gboko niemiecka bdzie sobie, czem chce, to midzy nami wolno zadrwi z niej po cichu ? rzecz mimo to chwalebna, i chcemy zachowa nadal jej pozory i nieskazitelno, e chlubnego zakorzenionego uznania dla gbokoci naszej nie chcemy odda za cen tyzny pruskiej, konceptw i tumanw berliskich. wiadczy to dobrze o roztropnoci jakiego ludu, gdy wyrobi sobie opini, gdy chce mie opini gbokiego, nieporadnego, dobrodusznego, prawego, nieroztropnego: wiadczyoby to nawet o gbokoci jego! Naostatek: dbajmy o chwal swego imienia, niedarmo zowiemy si tiusche Volk, zwodnym ludem. Przemin dawny dobry czas, wypiewa si w Mozarcie: jakie to szczcie dla nas, i rokoko jego przemawia do nas jeszcze, e jego dobre towarzystwo, jego pieciwe rojenia, jego dziecinne lubowanie si chiszczyznami i floresami, jego serdeczna uprzejmo, jego upodobanie do adnoci, czuoci, tanecznoci, bogiej zawoci, jego wiara w Poudnie do jakiego w nas szcztka zakoata jeszcze moe! Ach, kiedy i to minie; le?, kt miaby wtpi, i jeszcze rychlej przestaniemy przejmowa i lubowa si Beethovenem ! to by on jeno echem przeomowego i przejciowego stylu, nie za, jak Mozart, odzewem wielkiego wiekowego europejskiego smaku. Beethoven jest epizodem midzy star sprchnia dusz, co wci si kruszy, a przysz przemodocian dusz, co wci przybywa; muzyk jego zalega pomrok wiekuistej utraty i wiekuicie wyjarzmiajcej si nadziei, ten sam pomrok, w ktrym pawia si Europa, snujc marzenia z Rousseau'em, plsajc dokoa rewolucyjnego drzewa wolnoci, a wkoncu ubstwiajc niemal Napoleona. Alici jak szybko wygasa dzi wanie to uczucie, jak trudno zna bodaj to uczucie, jak obc jest dla naszego ucha mowa takich Rousseau'w, Schillerw, Shellcyw, Byronw, a u nich to wszystkich przejawia si w sowie ta sama dola Europy, co rozpiewaa si w Beethovenie! Pniejsze dziea muzyki niemieckiej nale do romantyki, to znaczy, z historycznego stanowiska, do jeszcze

krtszego, jeszcze pierzchliwszego, jeszcze powierzchowniejszego prdu, nili w wielki okres przeomowy, owo przejcie Europy od Rousseau'a do Napoleona i do wyonienia si demokracyi. Weber: lecz czem e jest dzi dla nas Freischutz i Oberon ! Albo Marschner a Hans Heiling i Vampyr! Lub nawet Tannhduser wagnerowski! To muzyka przebrzmiaa, acz jeszcze nie zapomniana. Caa ta muzyka romantyczna bya przytem niedo dostojn, niedo muzyk, by take gdzieindziej zachowa dla siebie uznanie, nie tylko w teatrze i wobec tumu; bya ona z zaoenia muzyk drugorzdn, z ktr niezbyt si liczyli prawdziwi muzycy. Inaczej rzecz si miaa z Feliksem Mendelssohnem, owym halkyoskim mistrzem, ktry dla swej lejszej, czystszej, bardziej uszczliwionej duszy rycho zasyn i rwnie rycho zapomniany zosta: jako pikny muzyki niemieckiej epizod. Co za tyczy Roberta Schumanna, co mozoli si ciko i od samego pocztku mozolnie te pojmowanym bywa ostatni to twrca szkoy : nie zdaje si nam szczciem, odetchnieniem, wyswobodzeniem, przezwycienie tej wanie romantyki schumanowskiej ! Schumann, pierzchajcy do saskiej Szwajcaryi swej duszy, nastrojony napoly werther'ycznie, napoy jean - paul'icznie, napewno za nie beethoven'i-cznie! napewno nie byronicznie! jego muzyka do Manfreda jest pomyk i niezrozumieniem, posunitem do niesprawiedliwoci , Schumann ze swym smakiem, co by w istocie maluczkim smakiem (mianowicie niebezpieczn, za rd Niemcw podwjnie niebezpieczn skonnoci do cichego liryzmu i opioci uczuciowej, wci si odsuwajcy, lkliwie si wymykajcy i zamykajcy, szlachetny pieszczoch bezimiennem szczciem i blem rozkoszujcy si jedynie, ni to dziewczyna i noli me tangere od samego pocztku: Schumann by w muzyce zjawiskiem jeno niemieckiem, nie za europejskiem jak Beethoven, jak, w wyszym jeszcze stopniu, Mozart, przez niego zagraao muzyce niemieckiej najwiksze niebezpieczestwo, mianowicie i postrada gos, wstrzsajcy dusz Europy, i znijdzie do rzdu zwykej parafiaszczyzny. Jak mk s po niemiecku pisane ksiki dla czowieka, co ma trzecie ucho! Z jak niechci stoi on obok tego zwolna przewracajcego si bagna dwikw bez dwiku, rytmw bez plsu, ktre Niemcy zw ksik ! A dopiero Niemiec czytajcy ksiki ! Jak leniwie, jak obrzydliwie, jak licho on czyta! Ilu to Niemcw wie i wymaga od siebie tej wiedzy, e w kadem dobrem zdaniu kryje si sztuka, sztuka, ktr odgadn trzeba, jeeli zdanie to ma by zrozumianem ! Niezrozumienie naprzykad jego tempa: i samo zdanie jest ju niezrozumiane ! Iby co do rytmicznie wakich zgosek nie mia czytelnik adnej wtpliwoci, iby odczu rozmylno i urok w przeamaniu nazbyt surowej symetryi, iby wsuchiwa si subtelnie i cierpliwie w kade staccato i kade rubato, iby poj znaczenie nastpstwa samogosek i dwugosek,; oraz jak pieciwie i szczodrze mog one kolejno barwami tczowai barwy zmienia : kt rd Niemcw, czytajcych ksiki, ma ochot uzna obowizki i wymagania tego rodzaju, przysuchiwa si tak wielkiej sztuce i celowoci w mowie ? To ostatecznie nie ma si suchu : wic najpotniejsze kontrasty stylowe przechodz mimo uszu a najwykwintniejsze mistrzowstwo marnuje si bezowocnie jak wobec guchych. Przyszo mi to na myl, gdym zauway, jak nieudolnie i niewraliwie mylono si w rozrnianiu dwch mistrzw w sztuce prozy: jednego, u ktrego sowa spadaj chodne i nieskore, ni to ze sklepienia wilgotnej jaskini chodzi mu o to, by dwiczay i oddwikiway gucho i drugiego, ktry wada sw mow gdyby gibkim brzeszczotem i od ramienia a po same stopy doznaje gronego szczcia drgajcej, wyostrzonej stali, co chciaaby sycze, gry i ci. Jak mao styl niemiecki ma wsplnego z dwikiem i uchem, wiadczy ta okoliczno, i wanie najlepsi muzycy nasi pisz licho. Niemiec nie czyta gono, nie czyta dla ucha, lecz tylko oczyma: uszy swe chowa przy czytaniu do szuflady. Czowiek staroytny odczytywa co, gdy czyta a dziao si to do rzadko na gos; dziwiono si, gdy kto czyta po cichu i zapytywano o powody. Na gos : ma to znaczy, ze wszystkiemi falowaniami, wygiciami, zwrotami tonu i zmianami tempa, w ktrych lubowa si staroytny wiat

publiczny. Podwczas prawida stylu pisarskiego byy te same, co stylu krasomwczego; a prawida te zaleay po czci od zdumiewajcego wyksztacenia tudzie wybrednych wymaga ucha i krtani, po czci za od siy, wytrwaoci i hartu puc staroytnych. Okres w znaczeniu staroytnem jest przedewszystkiem caoci fizyologiczn, ile e zawiera si w jednym oddechu. Okresy takie, jakie zdarzaj si u Demostenesa lub Cicerona, dwukrotnie wzbierajce i dwukrotnie opadajce, za to wszystko w zakresie jednego tchu: oto rozkosze ludzi staroytnych, ktrzy z wasnego dowiadczenia umieli oceni zalety, niezwyko i trudno w wygoszeniu takiego okresu : my waciwie nie mamy prawa do wielkiego okresu, my ludzie nowoczeni, o krtkim w kadem znaczeniu oddechu ! Lecz ci staroytni byli wszyscy w wymowie sami dyletantami, a wic znawcami, a wic krytykami, zmuszali zatem swych mwcw do wysikw; podobnie jak w ubiegem stuleciu, gdy wszystkie Woszki i wszyscy Wosi wiczyli si w piewie, mistrzowstwo w piewie (a zarazem sztuka melodyki ) dosigno u nich szczytu. W Niemczech istniaa (do ostatnich czasw, gdy co w rodzaju krasomwstwa publicznego do lkliwie i nieudolnie rozpina do lotu nieupierzone swe skrzyda) waciwie jedna tylko odmiana publicznej i w przyblieniu zgodnej z prawidami sztuki wymowy : mianowicie wymowa kaznodziejska. Jeno kaznodzieja wiedzia w Niemczech, jak wag ma zgoska i sowo, jak zdanie smaga, zrywa si, rzuca, biey, wybiega, jeno on mial sumienie w uszach, niejednokrotnie nieczyste sumienie : nie brak bowiem dowodw na to, i wanie Niemiec celuje w wymowie rzadko, nieomal zawsze po niewczasie. Dlatego arcydzieem niemieckiej prozy byo oczywicie arcydzieo najwikszego kaznodziei. Najlepsz ksik niemieck bya dotychczas Biblia. W porwnaniu z Bibli Lutra jest wszystko inne niemal jeno literatur czem, co nie wyroso na niemieckiej ziemi i dlatego te nie wroso i nie wrasta w niemieckie serca : jak to si stao z Bibli. S dwa rodzaje geniuszu: jeden, co przedewszystkiem podzi i chce podzi, drugi, co chtnie zapadnia si pozwala i rodzi. rd genialnych ludw s te takie, ktrym przypado w udziale kobiece zadanie brzemiennoci tudzie tajny obowizek ksztatowania, rozwijania, doskonalenia Grecy byli, naprzyklad, ludem tego rodzaju take Francuzi oraz takie, ktre musz zapadnia i stawa si przyczyn nowego adu ycia na podobiestwo ydw, Rzymian i, jeli skromnie zapyta wolno, Niemcw? Ludy drczone i upajane nieznan gorczk, niepowstrzymanie prce si na zewntrz, rozkochane i podajce lubienie ras obcych (takich, co zapadnia si daj ) a przytem wadcze, jak to wszystko, co ma wiadomo peni swych si mskich i przeto mniema, e jest z boej aski. Oba te rodzaje geniuszu szukaj si wzajem jak mczyzna i kobieta; ale te nie rozumiej si wzajem, jak mczyzna i kobieta. Kady lud ma sw wasn tartuffery i zwie j swemi cnotami. Nie znamy tego, co w nas najlepsze, zna nie moemy. Co Europa zawdzicza ydom ? Wiele rzeczy dobrych i zych, za przede wszystkiem jedn, ktra jest razem najlepsz i najgorsz: wielki styl w morale, groz i majestat nieogarnionych da, nieogarnionych znacze, ca romantyk i szczytno zagadkowoci moralnych zatem wanie najpontniejsz, najwyborowsz i najbardziej zwodnicz czstk owych gier barw i pokusze do ycia, ktrych powiata arzy si dzi i snad ju doarza na niebie naszej europejskiej kultury, na jej wieczornem niebie. My artyci rd widzw i filozofw jestemy za to ydom wdziczni. Trzeba by ostronym, gdy ducha jakiego ludu, ktry na gorczk nacyonaln i ambicy polityczn cierpi, chce cierpie , przymi rne chmury i tumany, sowem, gdy pojawi si maluchne napady ogupienia : naprzykad u Niemcw dzisiejszych gupota antyfrancuska, to antyydowska, to antypolska, to chrzeciasko - romantyczna, to wagneryaska, to teutoska, to pruska (przyjrzyjmy si tym biednym historykom, tym Syblom i Treitschke'm i ich bom zakutym ), i jak tam zwa si mog maluchne koowacizny niemieckiego ducha i

sumienia. Prosz mi wybaczy, i i ja take, zabkawszy si nieogldnie w nader zakaone rodowisko, nie ustrzegem si zupenie tej choroby i, za przykadem caego wiata, zaczem snu ju sobie myli o rzeczach, ktre zgoa mnie nie obchodz : pierwsza politycznego zakaenia oznaka. Naprzykad o ydach : posuchajcie ! Nie spotkaem jeszcze Niemca, aby sprzyja ydom: i aczkolwiek wszyscy ludzie przezorni, wszyscy politycy wystpuj bezwzgldnie przeciw waciwemu antysemitnictwu, to jednak ta przezorno i polityka zwraca si nie tyle przeciwko rodzajowi uczucia, ile przeciw gronemu nieumiarkowaniu jego, zwaszcza przeciw niesmacznym i haniebnym objawom tego nieumiarkowanego uczucia, nie oddawajmy si pod tym wzgldem zudzeniom ! I Rzesza Niemiecka ma ydw pod dostatkiem, i odek niemiecki, krew niemiecka mozoli si (i dugo jeszcze mozoli si bdzie), by upora si bodaj z t dawk yda jak, dziki swemu energiczniejszemu trawieniu, upora si z nim Woch, Francuz, Anglik : stwierdza to wymownie i wiadczy o tem powszechny instynkt, na ktrym polega, wedle ktrego postpowa trzeba. Nie wpuszcza wicej ydw! A zwaszcza od Wschodu (take od Austryi) zaprze wrota! tak nakazuje instynkt ludu, ktrego indywidualno jest jeszcze tak wta i nieokrelona, i atwo zatart, atwo przez jak silniejsz ras zniweczon by moe. ydzi za s bez wtpienia najsilniejsz najodporniejsz i najczystsz ras, jaka istnieje obecnie w Europie: w naj niepomylniejszych okolicznociach (lepiej nawet ni w pomylnych) umiej poradzi sobie dziki jakowym cnotom, ktre dzi jako wystpki chtnie napitnowa by chciano dziki przedewszystkiem rezolutnej wierze, ktra bynajmniej nie ma powodu si wstydzi wobec nowoczesnych idej; zmieniaj si oni, jeeli si zmieniaj, zawsze wedle zasady moliwie wolno! Myliciel, ktremu przyszo Europy ley na sumieniu, snujc co do przyszoci tej plany, bdzie si liczy z ydami i Sowianami jako z najpewniejszymi i w najbliszym czasie najprawdopodobniejszymi czynnikami w wielkiej grze tudzie zmaganiu si si. To, co w Europie zowie si dzi narodem, a jest waciwie raczej res facta ni nata (ba, res ficta et picta udzco przypomina niekiedy ), bd co bd jest czem stajcem si, modocianem, atwo zmiennem, nie jest jeszcze ras, a tem mniej takiem acre perennius, jakiem jest szczep ydowski : narody te powinnyby unika starannie wszelkich czupurnych rywalizacyj i zatargw ! e ydzi, gdyby zechcieli lub gdyby zmuszono ich do tego, co snad jest zamiarem antysemitw , ju teraz mogliby zdoby przewag, ba, zawadn dosownie Europ, to pewna; e nie to jest celem ich pracy i de, rwnie. Na teraz chc i pragn, z niejak nawet natarczywoci, rozpyn si w Europie, da si jej wchon, gdzie wreszcie na stae osi, zjedna sobie powaanie i wzgldy, kres swemu tuaczemu yciu, swemu wiecznemu ydowstwu pooy; ten prd, to parcie (co samo przez si zda si ju oznak zagodnienia instynktw ydowskich) naleaoby mie na wzgldzie i przychodzi mu z pomoc: w tym celu byoby snad rzecz godziw i poyteczn antysemickich krzykaczy wywieci z kraju. Przychodzi mu z pomoc nader przezornie, przestrzega doboru; mniej wicej jak to czyni szlachta angielska. Ley to jak na doni, i wchodzi z nimi w zwizki mogyby bezkarnie tylko krzepsze i silniej ju skrystalizowane typy niemieckie, naprzykad szlacheccy oficerowie z Kresw: z wielu wzgldw byoby rzecz nader zajmujc przekona si czy z dziedziczn sztuk rozkazywania i posuchu wymieniony kraj jest obecnie klasyczn ojczyzn jednego i drugiego da si skojarzy, czy da si na niej zaszczepi geniusz cierpliwoci i pienidza (a przedewszystkiem nieco duchowoci, na ktrej tam przeraliwie zbywa ). Lecz wypadnie mi przerwa weso mwk i o niemieckich sprawach pogawdk : gdy potrciem wanie o rzecz wielkiej wagi, o problemat europejski, jak go pojmuj, o hodowl nowej Europ rzdzcej kasty. Niefilozoficzna to rasa ci Anglicy: Bacon oznacza zamach na filozoficznego ducha wogle, Hobbes, Hume i Locke obnienie i ponienie pojcia filozof przeszo na cae stulecie. Przeciw Hume'mu dwign si i wydwign Kant; o Locke'u mia prawo powiedzie

Schelling: je meprise Lacke : w walce z angielsko - mechanistycznem ogupieniem wiata szli zgodnie Hegel i Schopenhauer (z Goethem), dwa te we filozofii wrogie sobie geniusze bratnie, co, dc ku przeciwlegym biegunom niemieckiego ducha, krzywdziy si przytem, jak krzywdz si tylko bracia. Czego w Anglii niema i nie byo nigdy, wiedzia o tem wcale dobrze w nawp aktor i retor, niesmaczny rozwichrzeniec Carlyle, ktry pod namitnymi grymasami stara si ukry, co wiedzia o sobie: mianowicie czego brakowao w Carlyle'u waciwej mocy duchowoci, waciwej gbi duchowego wzroku, sowem, filozofii. Znamiennym rysem takiej niefi-lozoficznej rasy jest jej przywizanie do chrzeciastwa: potrzebuje ona jego karnoci dla moralizowania i uczowieczania. Anglik pospniejszy, bardziej zmysowy, silniejsz obdarzony wol i brutalniejszy od Niemca, jest te, jako typ pospolitszy, poboniejszym od niego: i dlatego wanie trudniej mu oby si bez chrzeciartstwa. Dla subtelniejszych nozdrzy nawet to chrzeciastwo angielskie zalatuje jeszcze icie angielskimi wyziewami spleen'u i naduy alkoholicznych, na ktre nie bez susznoci jako rodek leczniczy stosowane bywa, trucizna subtelniejsza niweczy mianowicie trucizn pospolitsz: zatrucie subtelniejsze jest u nieokrzesanych ludw istotnie ju postpem, szczeblem do uduchowienia. Najznoniejsz jeszcze osonk chamstwa i prostactwa angielskiego, lub raczej najznoniejszem jego przeistoczeniem i upozorowaniem s praktyki chrzeciaskie, mody i piewania psalmw; a dla tej trzody opojw i hultajw, co niegdy pod wpywem metodyzmu, w nowszych za czasach jako armia zbawienia moralnie chrzka si uczy, spazmy pokutne s snad istotnie stosunkowo najwietniejszym popisem uczowieczenia, do jakiego jest -zdolna: zaprzeczy temu nie mona. Jednake w najbardziej nawet uczowieczonym Angliku obraa brak gdby, mwic w przenoni (i bez przenoni ): w ruchach jego duszy i ciaa niema taktu i plsu, ba, nie pragnie on nawet taktu i plsu, nie pragnie muzyki. Do posucha, jak mwi; do przypatrzy si, jak najpikniejsze Angielki chodzw adnym kraju na ziemi niema pikniejszych gobi i abdzi, naostatek: do posucha, jak piewaj one ! Lecz dam za wiele Bywaj prawdy, ktre najlepiej przyswajaj sobie mierne gowy, gdy s dla nich najodpowiedniejsze, bywaj prawdy, co jeno dla miernych duchw posiadaj urok i pont: tego snad niemiego przewiadczenia nabywa si teraz, odkd duch zacnych, lecz miernych Anglikw takiego Darwin'a, John'a Stuart'a Mill'a i Herberta Spencer'a w rednich europejskiego smaku warstwach jo bra gr. Bo i ktby zaprzecza uytecznoci chwilowego takich duchw panowania ? Byoby mylnem, wanie wyszczytnionym i leccym opodal duchom przypisywa szczeglniejsze zdolnoci do ustalania, gromadzenia i ujmowania we wnioski licznych drobnych pospolitych faktw : owszem, jako wyjtki, z zaoenia nie posiadaj one warunkw, badaniu regu sprzyjajcych. Nadto ich celem jest co wicej nili poznanie mianowicie maj by czem nowem, co nowego oznacza, nowe przedstawia wartoci l Przepa midzy wiedzie a mdz jest snad wiksza i straszliwsza, anieli si zdaje : i moliwem jest przypuszczenie, e mogcy w wielkim stylu, i geniusz twrczy musi by nie wiedzcym, z drugiej za strony do naukowych odkry w rodzaju darwinowskich usposabiaaby niele jakowa cie, oscho i pilna staranno, sowem, co angielskiego. Nie zapominajmy naostatek Anglikom, i gboka ich poziomo bya ju raz przyczyn oglnego upadku ducha europejskiego: To, co si zowie nowoczesnemi ideami lub ideami osiemnastowiecza lub te francuskiemi ideami, to zatem, przeciw czemu z gbokim wstrtem dwign si duch niemiecki, byo angielskiego pochodzenia, nie ma adnej wtpliwoci. Francuzi byli tylko mapami i aktorami tych idej, najdzielniejszymi ich bojownikami, tudzie, niestety, ich pierwszemi i najzupelniejszemi ofiarami: gdy skutkiem przekltej anglomanii nowoczesnych idej ame francaise tak wkocu wyscha i zwtlala, i omal z niedowierzaniem wspominamy obecnie jej gbok namitn moc, jej wynalazcz dostojno w szesnastym i siedemnastym wieku. Tej wszake zasady historycznej susznoci oburcz trzyma si, wbrew pozorom i teraniejszoci broni naley: europejska noblesse

uczucia, smaku, obyczajw, sowem, w kadem Wysokiem znaczeniu jest dzieem i wynalazkiem francuskim, europejska pospolito i gminno nowoczesnych idej angielskim. I dzi jest jeszcze Francya siedzib najbardziej uduchowionej najwykwintniejszej kultury europejskiej i szkol gwn smaku : lecz trzeba umie znale t Francy smaku. Starannie ukrywa si, kto do niej naley: w niewielu snad dziaa i ywi, do tego bd to ludzie niezbyt krzepko stojcy na nogach, po czci fatalici, spospnieni, chorzy, po czci przedelikaceni i przerafinowani, ukrywajcy si z ambicyi. Wszyscy maj co wsplnego; zatykaj uszy na rozhukan gupot i zgiekliwe trajkotanie demokratycznego bourgeois. Istotnie, na tle przedniem przewala si dzi ogupiaa i spospoliciaa Francya, niedawno, grzebic Wiktora Hugo, wicia istn orgi niesmaku i samo - uwielbienia. I jeszcze co innego znamionuje ich pospou : szczera ch, by ustrzedz si duchowej germanizacyi i jeszcze szczersza niezdolno do tego ! Snad ju obecnie w tej Francyi ducha, co jest take Francya pessymizmu, tak rozgoci si i zadomowi Schopenhauer, jak nigdy w Niemczech; nie mwic ju o Henryku Heinem, ktry oddawna przeszed w krew i ko subtelniejszych i wykwintniejszych lirykw paryskich, lub o Heglu, co w osobie Taine'a to znaczy, pierwszego yjcego historyka wywiera dzi tyraski niemal wpyw. Co za dotyczy Ryszarda Wagnera: im bardziej muzyka francuska ksztatuje si wedle rzeczywistych potrzeb ame moderne, tem bardziej bdzie wagneryzowaa, przepowiedzie to atwo czy nie wagneryzuje ju obecnie ! Trzy s wszelako rzeczy, ktremi Francuzi i dzi jeszcze jako sw spucizn i wasnoci tudzie jako niezatartem znamieniem dawnej przewagi kultununej nad Europ, mimo caej dobrowolnej lub niedobrowolnej germanizacyi i obnienia smaku, z dum pochlubi si mog: po pierwsze, zdolno do namitnoci artystycznych, do lubowania si form, dla ktrego wynaleziono haso l'art pour l'art obok tysica innych: od trzech wiekw krzewiy si zamiowania te we Francyi i, dziki kornej czci dla nielicznych, umoliwiay wci niejako kameraln w literaturze muzyk, ktrej w innych krajach europejskich szukaoby si nadaremno . Wtry wzgld, ktrym Francuzi sw nad Europ przewag uzasadni mog, polega na ich prastarej rnorodnej kulturze moralistycznej; dziki jej nawet u poledniejszych romanciers dziennikarskich oraz przygodnych boulevardiers de Parts spotyka si naogl tak psychologiczn wraliwo i ciekawo o jakiej, w Niemczech naprzyklad, niema si nawet pojcia (nie mwic ju o rzeczy samej ). Niemcom brak do tego kilku stuleci moralistycznej pracy, ktrej, jak wspomniano, nie zaniedbaa Francya; kto zwie dlatego Niemcw naiwnymi, ten schlebia ich wadom. (Przeciwiestwem do tego niemieckiego niedowiadczenia i niemowlctwa in voluptate psycholozica, spowinowaconego do blisko z pudziarstwem niemieckiego towarzystwa, oraz najznamienitszym wyrazem icie francuskiej ciekawoci i wynalazczoci w tej subtelnych dreszczw dziedzinie jest snad Henri Beyle, w dziwny dalekowidzcy i wyprzedzajcy czowiek, co w napoleoskiem tempie przebieg sw Europ, kilka stuleci europejskiej duszy, jako jej badacz i wynalazca : i trzeba byo dwch pokole, by go niejako dopdzi, by domyli si niektrych zagadek, ktre drczyy i zachwycay tego dziwnego epikurejczyka i zagadkowego czowieka, tego ostatniego wielkiego psychologa francuskiego ). Istnieje jeszcze trzeci powd wyszoci: w naturze francuskiej dokonaa si napoy pomylnie synteza Pnocy i Poudnia: dziki jej pojmuj Francuzi wiele rzeczy i robi rne rzeczy, ktrych Anglik nie pojmie nigdy; ich temperament zwracajcy i odwracajcy si okresowo od Poudnia, kipica w nich od czasu do czasu prowansalska i liguryjska krew chroni ich przed przeraliw szarzyzn pnocn, przed bezsoneczn upiornoci i niedokrwistoci pojciow, t nasz niemieck chorob smaku, przeciw nadmiarowi ktrej zapisuje si obecnie z wielk stanowczoci krew i elazo, chc rzec: wielk polityk (wedle wskaza niebezpiecznej sztuki leczniczej, co kae czeka i czeka, ale adnej dotychczas nie wzbudza jeszcze nadziei ). I dzi jeszcze rozumie i garnie

si Francya do owych niezwyklejszych i rzadko zadowalnianych ludzi, ktrzy s za rozlegli, by mogli si pomieci w jakim swojskim zacianku i umiej kocha na Pnocy Poudnie a na Poudniu Pnoc, do owych urodzonych rdldowcw, do dobrych europejczykw. Dla nich to stworzy muzyk Bizet, ten ostatni geniusz, ktremu objawia si nowa zwodniczo i krasa, co odkry czstk muzycznego Poudnia. Wobec muzyki niemieckiej z niejednego wzgldu trzeba si mie na bacznoci. Jeeli kto lubi tak Poudnie, jak ja je lubi, jako wielk szko uzdrawiania w rzeczach najbardziej duchowych i najbardziej zmysowych, jako nieskielznan peni sonecznoci i pogody, rozpostart nad wietniejcym wasn chwa, wierzcym w siebie bytem: no, to stanie si on nieco ostroniejszym wobec muzyki niemieckiej, gdy, psujc znw smak jego, psuje mu ona zarazem zdrowie. Poudniowiec taki, nie z pochodzenia lecz z wiary, jeeli marzy o przyszoci muzyki, musi, te marzy o wyzwoleniu muzyki z wizw Pnocy, musi mie w uszach gdb jakiej gbszej potniejszej, moe bardziej zowrogiej i tajemniczej muzyki, jakiej muzyki nadniemieckiej, co na widok modrego lubienego morza i rdldowej bkitw jani nie przebrzmi, nie zblednie, nie spowieje, jak to bywa z ca muzyk niemieck, jakiej muzyki nadeuropejskiej, co zachowa swj przepych nawet wobec niadych zachodw soca na pustyni, ktrej dusza pokrewna jest palmie i rd wielkich, piknych, samotnych drapiecw goci i bka si umie . Mgbym wyobrazi sobie muzyk, ktrej najniezwyklejszy czar polegaby na tem, i nie wiedziaaby ju o dobrem i zem, jeno e tu i wdzie snuyby si po niej moe jakie tsknice tuacze, jakie cienie zociste i sabostki pieciwe: sztuk, co widziaaby z wielkiej oddali, jak pierzchaj ku niej barwy jakiego gincego, niezrozumiaego ju niemal, moralnego wiata i byaby do gocinn i gbok, by przyj takich zapnionych zbiegw. Dziki chorobliwemu rozbratowi, ktry rd ludw europejskich wywoa i wywouje jeszcze sza nacyonalistyczny, dziki politykom o krtkim wzroku i skorej rce, co przy jego pomocy ujli ster w swe donie i nie przeczuwaj zgoa, do jakiego stopnia ta uprawiana przez nich rozluniajca polityka li tymczasow polityk z koniecznoci by musi,, dziki temu wszystkiemu tudzie niejednej jeszcze rzeczy, o ktrej mwi obecnie niepodobna, przeocz si lub umylnie i kamliwie przeinacza si najniedwuznaczniejsze oznaki dowodzce, i Europa pragnie zjednoczenia. U wszystkich gbszych i rozleglejszych biecego stulecia ludzi waciw gwiazd przewodni tajemnej dusz ich pracy byo utorowanie drogi do nowej tej syntezy oraz prbne przygotowania do europejczyka przyszoci : jeno w chwilach saboci, w podeszym naprzykad wieku, jeno na plan przedni wysuwali swojsko, pograli si w niej, by wypocz po sobie samych. Mam na myli ludzi takich, jak Napoleon, Goethe, Beethoven, Stendhal, Henryk Heine, Schopenhauer: niech e mi to nie bdzie poczytane za win, e zalicz do nich take Ryszarda Wagnera, acz innego by o sobie mniemania, geniusze jego rodzaju rzadko maj prawo rozumie siebie samych. Tem mniej przeczy temu nieprzystojna wrzawa, z jak obecnie wyklina si i wywieca z Francyi Wagnera : gdy jest rzecz pewn, i imi Wagnera najbliej i najcilej jest zczone z pniejsz romantyk francusk czwartego dziesiciolecia. Na wszystkich wyniach, we wszystkich gbiach ich potrzeb przejawia si pokrewiestwo, najistotniejsze pokrewiestwo: to dusza Europy, jednej Europy, tskni, przedziera si, wydziera si z ich rnorodnej burzliwej sztuki dokd ? ku nowemu wiatu ? ku nowemu socu ? Lecz kt dokadnie wysowi to zdoa, czego nie umieli wypowiedzie wyranie wszyscy ci nowego jzyka mistrze ? To pewna, e udrcza ich jednaki pd i sza, e w jednaki szukali sposb ci ostatni wielcy poszukiwacze! Wszyscy spoem optani przez literatur wyej oczu i uszu pierwsi to artyci o wszechstronnem literackiem wyksztaceniu , po wikszej czci sami nawet piszcy, hodujcy poezyi, porednicy i kojarzyciele sztuk i zmysw (Wagner jako muzyk naley do malarzy, jako poeta do muzykw, jako artysta wogle do aktorw): wszyscy spoem fanatycy wyrazu za kad cene e wspomn Delacroix, najbliej spowi

nowaconego z Wagnerem , wszyscy spoem wielcy odkrywcy w dziedzinie wzniosoci tudzie szpetnoci i okropnoci, za jeszcze wiksi odkrywcy efektw, popisw, wystawnoci; wszyscy spolem talenty wybiegajce daleko poza rubiee swego geniuszu , wirtuozi do rdzenia i gbi, z tajemnymi dostpami do wszystkiego, co zwodzi, nci, zmusza, obala, urodzeni wrogowie logiki i prostolinijnoci, dni wszystkiego niezwykego, egzotycznego, potwornego, krtego, sobie samemu sprzecznego; jako ludzie, Tantale woli, wywyszeni plebejusze, co w twrczoci i w yciu czuli si niezdolnymi do dostojnego tempo, do dostojnego lento przypomnijmy sobie naprzyktad Balzac'a , nieuskromieni pracownicy, zabijajcy si niemal prac; antynomici i rokoszanie w obyczajach, ambitni i nienasyceni bez rwnowagi i rozkoszy; wszyscy spoem saniajcy i amicy si wkocu u stp krzya (i cakiem susznie: ktry z nich bowiem by do gboki i pierwotny do filozofii Antychrysta? ) naog zapamitale miaa, przedziwnie potna, wysokolotna i wzwy porywajca odmiana szczytniejszych ludzi, ktra dopiero musiaa wpaja swemu stuleciu - a jest to stulecie tumu! pojcie szczytniejszego czowieka ... Niemieccy przyjaciele Ryszarda Wagnera niechaj rozwa, czy w sztuce wagnerowskiej istnieje li tylko co niemieckiego, lub czy jej chluba nie polega wanie na tem, e pocza si z bodcw i rde nadniemieckich: przyczem lekceway nie mona, jak bardzo do wyksztacenia jego typu by niezbdnym Pary, dokd w rozstrzygajcej chwili parta go gbia jego instynktw, i do jakiego stopnia cay sposb jego wystpowania, jego samo - apostolstwa mg wydoskonali si dopiero na wzorach socyalistw francuskich. Przy subtelniejszem porwnaniu okazaoby si moe na chlub niemieckiej natury Ryszarda Wagnera, i bra on wszystko krzepciej, zuchwaej, twardziej, grniej, anieli mgby bra Francuz dziewitnastego wieku dziki tej okolicznoci, i my Niemcy blisi jestemy barbarzystwa od Francuzw ; by moe nawet, i to, co jest najznamienitszym tworem Ryszarda Wagnera, dla caej przepnej aciskiej rasy na zawsze i nie tylko na dzisiaj jest niedostpne, nie do odczucia, nie do naladowania: mianowicie posta Zygfryda, tego bardzo wolnego czowieka, co w istocie jest snad za wolny, za twardy, za pogodny, za zdrw, zbyt antykatolicki dla smaku starych, prchniejcych kultur. I moe grzechem przeciwko romantyce by ten antyromaski Zygfryd: wprawdzie Wagner w pniejszem smutnem swym yciu grzech ten sowicie okupi, gdy naginajc si do smaku, ktry sta si tymczasem polityk nie wstpi juci sam na drog, wiodc do Rzymu, lecz z waciw sobie arliwoci religijn nawoywa do niej zacz. By sowa te naleycie zrozumiane zostay, zawezw ku pomocy kilka krzepkich rymw, ktre wyjawi nawet mniej subtelnym uszom, o co mi chodzi, co mam przeciwko Wagnerowi u schyku oraz jego parsifalowej muzyce: Niemieckie to ? Niemieckie serce zgrzyty te wydao? Niemieckie tak si odcielenia ciulu ? Niemieckie s te mnisze rk skadaniu, Te kadzidelne zmysw optania ? I czy niemieckie s, te rwane tony, Te ekstatycznie rozjczane dzwony, Na Ave grania, oczu przewracania, witoszkowate wniebowstepowania ? Niemieckiez to ? Rozwacie ! Jeszcie stoicie u bram : To Rzym, to wiar rzymsk bez swsycha tam!

DUSZA DOSTOJNA Wszelkie wywyszenie typu czowiek byo dotychczas dzieem spoeczestw arystokratycznych, i tak bdzie po wszystkie czasy: gdy spoeczestwa takie wierz w dug drabin hierarchii spoecznej, wierz w rnice zachodzce midzy wartoci tego i owego czowieka, a niewolnictwo w jakiemkolwiek znaczeniu uwaaj za rzecz potrzebn. Bez patosu odlegoci, ktry bierze pocztek z gboko wkorzenionego rozdziau warstw spoecznych, ktry jest nastpstwem nieustannego rozgldaniu si i patrzenia z gry, waciwego kastom wadajcym w stosunku do swych poddanych i narzdzi, i wynikiem cigego wiczenia w posuszestwie i rozkazywaniu, w spychaniu i odpychaniu, nie mgby si rozwin w inny, nierwnie bardziej tajemniczy patos, nie mogoby wzr owo podanie coraz nowego rozprzestrzeniania oddale w dziedzinie wasnej duszy, wyksztacania coraz to wyszych, niezwyklejszych, odleglejszych, ku wszelkim dalom i przestworom wzmoonych stanw duszy; krtko mwic, nie byoby moliwe wywyszenie typu czowiek, nie mogoby si odbywa nieustajce przezwycianie czowieka w sobie samym. Ostatnie sowa s formu moraln, ktr si posuguj w znaczeniu o wiele wyszem. Bezsprzecznie : badajc genez spoeczestw arystokratycznych (ktre s zaoeniem kadego wywyszenia typu czowiek), niepodobna oddawa si humanitarnym zudzeniom : prawda jest surowa. Bez ogrdek przeto powiedzmy sobie, w jaki sposb poczynaa si dotychczas na ziemi wszelka wysza kultura! Oto ludzie i, niewypaczon jeszcze natur, barbarzycy w caej penj straszliwego znaczenia tego sowa, drapienicy, wadajcy jeszcze niczem niezaman si woli i podaniem potgi, rzucali si na sabsze, spoeczniejsze i spokojniejsze rasy, zajmujce si handlem lub chowem byda, albo te na stare, przeyte kultury, ktrych ostatki siy yciowej dogasay w wietnych rozblaskach przeduchowienia i zepsucia. W pocztkach, kasta najdostojniejsza i kasta barbarzycw to jedno; przewaga barbarzycw polegaa w pierwszym rzdzie nie na sile fizycznej, lecz na sile duchowej, byli zupeniejszymi ludmi (co na kadym stopniu rozwoju jest rwnoznaczne z zupeniejzemi zwierztami Korupcya, bdca oznak, e w dziedzinie instynktw grozi anarchia, i e posady afektw, ktre nazywamy yciem, ulegy wstrznieniu : korupcya moe by czem zasadniczo ronem, zalenie od formy yciowej, w jakiej si przejawia. Jeeli nuprzykad jaka arystokracya, jak to uczynia arystokracya francuska w pocztkach rewolucyi, z wykwintnym wstrtem odrzuci precz swe przywileje i zoy siebie sam w ofierze rozuzdaniu swego uczucia moralnego, to taki czyn jest korupcya: waciwie by to tylko epilog trwajcej od wiekw korupcyi, przez ktr arystokracya francuska wyzbya si swych praw przodowniczych i zniya si na poziom funkcyi w stosunku do wadzy krlewskiej (a wkocu staa si nawet jej ozdob i byskotk). A przecie istotn cech dobrej i zdrowej arystokracyi stanowi poczucie, e nie jest ona funkcy (czy to wadzy krlewskiej czy gminowadztwa), lecz ich sensem i najwysz racy istnienia, e moe przeto z czystem sumieniem przyjmowa ofiar mnstwa ludzi, ktrzy dla niej musz by ukrceni i zepchnici do rzdu ludzi niezupenych, do rzdu niewolnikw i narzdzi. Zasadnicz jej wiar musi by przewiadczenie, e spoeczestwo nie powinno istnie dla spoeczestwa, lecz po to tylko, aby by podwalin i rusztowaniem, na ktrem wyborowy gatunek istot moe si wznie do swych wyszych zada i oglniej mwic na poziom wyszego istnienia: na podobiestwo owych, tsknoty do soca penych pnczw na Jawie zw je Sipo Matador co tak dugo i tak czsto oplataj ramionami swemi dby, a wreszcie, wysoko ponad nimi, ale na nich wsparte, mog rozchyli swe korony i ukaza si w przepychu swego szczcia. Unika nawzajem wszelkiej krzywdy, przemocy i wyzysku, wol sw stawia na rwni z wol drugiego : takie postpowanie w najpospolitszem rozumieniu rzeczy moe si sta

midzy jednostkami kwesty dobrych obyczajw, jeeli s ku temu warunki (to znaczy, jeeli te jednostki przedstawiaj istotne podobiestwo co do zasobw si i osdw wartoci i jeeli wchodz w skad tego samego spoecznego ciaa). Przyznajc atoli tej zasadzie szersze znaczenie, lub, co wicej, czynic z niej zasadnicze zaoenie spoeczestwa, spostrzega si natychmiast, czem jest ona w istocie rzeczy: oto wol, majc na celu zaprzeczenie ycia, zasad rozkadu i upadku. Naley bardzo gboko nad tem si zastanowi, nie dajc do siebie przystpu adnym czuostkowym sabostkom: ycie samo w sobie nie jest niczem innem jak przywaszczaniem, krzywdzeniem, przezwycianiem wszystkiego, co obce i sabsze, uciskiem, srogoci, narzucaniem wasnych form, pochanianiem, a ju bardzo agodnie rzecz biorc, co najmniej wyzyskiem, lecz poco posugiwa si ustawicznie takiemi wanie sowy, ktre od wiekw nosz na sobie oszczercze pitno ? To te, owo ciao spoeczne, w zakresie ktrego jednostki mog midzy sob postpowa jak rwni z rwnymi a taki przypadek przyjlimy powyej i tak dzieje si w onie kadej zdrowej arystokracyi, owo ciao, jeeli jest zdrowem, nie za obumierajcem, musi w stosunku do innych cia spoecznych czyni to wszystko, czego wystrzegaj si wzgldem siebie jednostki w skad jego wchodzce : musi by ucielenion wol mocy, musi r, szerzy si, przyciga do siebie, dy do uzyskania przewagi, nie z jakichkolwiek pobudek moralnych czy immoralnych, lecz dlatego, e yje i e ycie jest wol mocy. Lecz moe w adnym innym punkcie nie tak trudno jest trafi do oglnego przewiadczenia europejczykw, jak wanie w tym; wszdzie marzenia i to nawet pod paszczykiem nauki, o przyszych ustrojach spoecznych, pozbawionych cech wyzysku : w moich uszach brzmi to tak, jak gdyby kto obiecywa wynale ycie, pozbawione wszelkich funkcyj organicznych. Wyzysk nie jest cech zepsutego, czy te niedoskonaego i pierwotnego spoeczestwa: jest on istotn waciwoci wszystkiego, co yje, jako jego organiczna zasadnicza funkcya: jest wynikiem waciwej woli mocy, a ta znowu jest po prostu wol ycia. Przypumy, e, jako teorya, takie pojmowanie rzeczy jest czem nowem, jako rzeczywisto jest ono zasadniczym objawem historyi po wszystkie czasy: przecie o tyle trzeba by wzgldem siebie uczciwym! W wdrwce rd mnstwa wytworniejszych i mniej wytwornych moraw, co dotychczas panoway na ziemi lub na niej panuj, zauwayem, i regularnie powtarzaj si pewne rysy, nierozdzielnie ze sob poczone: ostatecznie wykryem dwa zasadnicze typy i zasadnicz typw tych rnic. Oto istnieje mora wadcw i mora niewolnikw; niezwocznie dodaj, e we wszystkich wyszych i bardziej zoonych kulturach nie zbywa na usiowaniach poczenia tych dwch moraw, lub, co jeszcze czciej si zdarza, e zachodzi ich pomieszanie i obustronne niezrozumienie, ba, bezporednie ich zetknicie i to nawet w jednym i tym samym czowieku, w jednej i tej samej duszy. Rozrnienia wartoci moralnych powstaway albo wrd warstw panujcych, ktrym nie zbywao bogiego przewiadczenia, co mianowicie dzieli je od poddanych albo te wytwarzay si wrd podwadnych, niewolnikw i ludzi na rnym stopniu zalenoci. W pierwszym razie, to znaczy, gdy wadajcy oznaczaj pojcie dobra, jako co wyrniajcego i okrelajcego stopie godnoci odczuwa si wzmoone, dumne wzloty duszy. Czowiek dostojny odsuwa precz od siebie istoty, u ktrych zachodz objawy sprzeczne z owymi dumnymi, wzmoonymi stanami duszy; gardzi niemi. A trzeba pamita, e w tej pierwszej odmianie morau przeciwiestwo: dobre i liche znaczy tyle, co: dostojne i nikczemne : przeciwiestwo dobre i zle innego jest pochodzenia. Pod wzgard podpada wszystko, co tchrzliwe, lkliwe, maostkowe, wszystko, co zda do ciasno pojtej poytecznoci; pogardy rwnie godzien jest czowiek podejrzliwy o niewolniczem spojrzeniu, i pozwalajca poniewiera sob psia odmiana czowieka, i ebrzcy pochlebca a przedewszystkiem kamca: zasadniczym dogmatem wszelkiej arystokracyi jest przewiadczenie o kamliwoci gminu pospolitego. My prawdomwni tak zwali siebie ludzie szlacheckiego pochodzenia w staroytnej Grecyi. Ley to jak na doni, e

okrelenia wartoci moralnych odnosiy si przedewszystkiem do czowieka, za dopiero w drugim rzdzie i znacznie pniej poczto, je przykada take do postpkw: i dlatego w grube bdy popadaj historycy moralnoci, ktrzy przyjmuj za punkt wyjcia takie pytania, jak: dlaczego litociwe uczynki bywaj chwalone ? Czowiek odmiany dostojnej czuje, e od niego zaley naznaczanie wartoci; nie potrzebuje niczyjego przyzwolenia, rozumuje bowiem : co dla mnie szkodliwe, to samo w sobie jest szkodliwe , i wie, e w jego mocy jest nadawa wag rzeczom, e dano mu tworzy wartoci. Czci to wszystko, co w sobie dostrzega; taki mora jest uwietnieniem siebie samego. Nad wszystkiem gruje poczucie peni, potgi, co pragnie si przela, szczcia, jakie daje wielkie wzmoenie, wiadomo bogactwa, ktre chciaoby si rozdarowa i rozda : gdy czowiek dostojny rwnie pomaga nieszczliwemu, nigdy wszake lub prawie nigdy z litoci, lecz z popdu, pocztego z nadmiaru mocy. Czowiek dostojny czci w sobie mocarza i tego, co ma wadz nad sob samym, ktry umie mwi i milcze, ktry z rozkosz potrafi by dla siebie surowym i twardym i ma cze dla wszystkiego, co surowe i twarde. Twarde serce woy mi Wotan w piersi, brzmi jeden wiersz w prastarej skandynawskiej Sadze: ten okrzyk wydoby susznie poeta wprost z duszy dumnego Wikinga. Ludzie tego rodzaju chlubi si tem, e nie s stworzeni, by powodowa si litoci: dlatego bohater Sagi, ostrzegajc, dodaje: kto nie ma za modu twardego serca, u tego ono nigdy nie bdzie twardem. Ludzie dostojni i chrobrzy, ludzie tak mylcy stoj najdalej od owego morau, co znami etyki widzi przedewszystkiem czy to we wspczuciu, czy w dziaaniu dla drugich, czy wreszcie w desinteressement: wiara w siebie samego, duma z siebie samego, gboka niech i ironia dla zaparcia si siebie samego, oto cechy morau dostojnego, rwnie dla niego istotne, jak odcie lekcewaenia i niedowierzanie wzgldem objaww wspczucia i dobrego serca. Tylko potni umiej czci : to ich sztuka, to ich wynalazek. Gboka cze dla wieku i pochodzenia cale prawodawstwo opiera si, na tej dwojakiej czci wiara i uprzedzenie na korzy pokole minionych i na niekorzy przyszych s typowemi znamionami morau ludzi silnych; i odwrotnie jest to ju dostatecznym dowodem gminnego pochodzenia nowoczesnych idej, e zwolennicy ich ywi prawie instynktow wiar w postp i przyszo, a coraz bardziej wyzbywaj si czci dla wieku. W morale ludzi - wadcw niema nic przykrzejszego i nic bardziej obcego dla wspczesnych poj od zasady, e czowiek ma obowizki tylko wzgldem sobie rwnych; e z istotami niszego rzdu, ze wszystkiem, co obce, moe postpowa, jak mu si podoba, jak mu serce kae, w kadym razie poza dobrem i zem : do nich za zaliczy naley wspczucie i uczucia jemu podobne. Poczuwa si do obowizku i umie przez dugie czasy dochowa wdzicznoci oraz zemsty ale jednej i drugiej tylko wobec rwnych sobie , umie wytwornie si odwzajemni, kierowa si subtelnym zmysem w przyjani i uznawa konieczno posiadania nieprzyjaci (jak gdyby po to, aby byli korytami, odprowadzajcemi uczucia zawici, zawadyactwa i zuchwalstwa w istocie po to, iby mogo si by dobrym przyjacielem): oto typowe znamiona morau dostojnego, ktry nie jest moraem nowoczesnych idej, i dlatego w naszych czasach tak trudno go odczu, tak trudno go si dokopa i doszuka. Inaczej przedstawia si drugi typ morau, mora niewolnikw. Przypumy, e zasady moralne tworz uciemieni, ucinieni, cierpicy, zaleni, siebie samych niepewni i znueni: c bdzie tedy odpowiadao ich pojciom wartoci moralnych ? Prawdopodobnie objawi si pessymistyczna nieufno do warunkw, od ktrych czowiek zaley, a moe potpienie czowieka i tyche warunkw. Niewolnicy maj niechtne spojrzenia dla cnt ludzi monych : s sceptyczni i nieufni, posiadaj subtelno nieufnoci wzgldem wszystkiego, co dobre, co czcz potni , chcieliby wmwi w siebie, e nawet szczcie tamtych nie jest prawdziwe. I odwrotnie: wywyszaj i blaskiem otaczaj waciwoci przeznaczone, by nie ulg istnieniu cierpicych: ywi przeto cze dla wspczucia, dla przyjaznej, pomocnej doni, dla dobrego serca, cierpliwoci, pilnoci, pokory i serdecznoci , gdy dla nich te waciwoci s najpoyteczniejsze i

stanowi prawie jedyny rodek, dziki ktremu mona znie brzemi istnienia. Mora niewolniczy jest w istocie rzeczy moraem poytecznoci. Oto rdo, z ktrego wypyno owo synne przeciwiestwo dobrego i zego: w ze przeradza si potga i niebezpieczestwo, zem staje si w odczuwaniu niewolnikw wszelki odcie grozy, pomysowoci i siy, nie podpadajcej pod wzgard. Zatem, wedle morau niewolnikw, ze wzbudza trwog; wedle morau wadcw, to wanie jest dobre, co wzbudza i chce wzbudza trwog, za czowiek lichy zasuguje na pogard. Przeciwiestwa te dosigaj szczytu, gdy w nastpstwie morau niewolniczego okazuje si wreszcie, e do dobrych wedle tego morau przylgno co, jakby cie lekcewaenia bardzo lekkiego zreszt i yczliwego lekcewaenia , a to dlatego, e w sferze poj niewolnikw czowiek dobry musi przedewszystkiem nie by czowiekiem niebezpiecznym: wedug nich jest on dobroduszny, atwo dajcy si oszukiwa, moe nawet nieco gupi, un bonhomme. Wszdzie, gdzie mora niewolniczy ma przewag, objawia si skonno do zblienia sw dobry i gupi. Wreszcie ostatnia i zasadnicza rnica: podanie swobody, instynkt szczcia i subtelno w odczuwaniu swobody stanowi rwnie dobrze niezbdne cechy moralnoci i morau niewolnikw, jak artyzm i entuzyazm w uczuciu czci i oddania si s niezmiennymi objawami arystokratycznego sposobu mylenia i osdzania wartoci. Z tego atwo ju wyrozumie, dlaczego mio spotgowana a do mki nasza wycznie europejska waciwo znakomitego niewtpliwie jest pochodzenia: powstaa ona, jak wiadomo, dziki prowansalskim rycerzom-poetom, owym wspaniaym, pomysowym ludziom radosnej wiedzy (gai saber), ktrym Europa tak wiele i nieomal siebie sam zawdzicza. Do rzeczy, ktre czowiekowi dostojnemu najtrudniej moe poj przychodzi, naley prno : gotw przeczy jej istnieniu nawet tam, gdzie innego rodzaju czowiek wytyka j palcem. Dla niego nielada zagadnieniem jest wyobrazi sobie istoty, co chc rozbudzi dobre mniemanie o sobie, chocia same go nie podzielaj a wic nie zasluguj te na nie , i ktre ostatecznie w to dobre mniemanie same wierz. Wydaje si mu to w poowie tak niesmacznem i siebie samego niegodnem, w drugiej za do tego stopnia barokowo niemdrem, e radby widzie w prnoci wyjtek, e powtpiewa o jej istnieniu prawie zawsze, gdy si o niej mwi. Powie naprzykad: mog mie mylne wyobraenie o swej wartoci, a mimo to da, aby inni oceniali j tak samo, jak ja lecz nie jest to prnoci (raczej pych, a najczciej tem, co ludzie zw pokor czy skromnoci). Albo te: z wielu powodw mog si cieszy, gdy ludzie maj o mnie dobre mniemanie; czy to dlatego, e ich czcz i kocham i kad ich rado podzielam, czy dlatego, e ich dobra o mnie opinia utwierdza i wzmacnia moje wasne o sobie wyobraenie, czy wreszcie dlatego, e przynosi lub zapowiada mi ona poytek nawet w takich razach, gdy sam tego mniemania nie podzielam lecz to wszystko nie jest prnoci. Czowiek dostojny dopiero pod przymusem, zwaszcza z pomoc historyi zdoa zrozumie, e od niepamitnych czasw, i to we wszystkich w jakimbd stopniu zalenych warstwach ludu, czek pospolity by tylko tem, za co uchodzi: e, nie nawykszy, by sam naznacza wartoci, nie przypisywa te sobie adnej innej wartoci okrom tej, jak mu przyznawali jego panowie, (gdy istot praw przysugujcych wadcom jest tworzy wartoci). I musimy uwaa to za nastpstwo potwornego atawizmu, e czek pospolity nawet w obecnych czasach czeka przedewszystkiem na opini o sobie, a potem jej instynktownie si poddaje: i to nie tylko dobremu mniemaniu, ale take zemu i niesusznemu (wystarczy naprzykad przypomnie, jak wierzce kobiety pod wpywem spowiednikw oceniaj siebie lub niedoceniaj, jak zreszt czyni to wogle kady wierzcy chrzecianin pod wpywem nauki swego kocioa). w pierwotnie dostojny i rzadki popd do samoistnego osdu wasnej wartoci i do dobrego mniemania o sobie, wobec powolnego rozwielmonienia demokratycznego adu rzeczy (a take przyczyny tego adu, mianowicie krzyowania si rasy wadcw z rasa, niewolnikw), staje si znowu coraz mielszym i powszechniejszym: lecz bdzie mia zawsze przeciw sobie

nawyknienie dawniejsze, oglniejsze i gbiej zakorzenione, i w zjawisku, zwanem prznoci, owo nawyknienie dawniejsze wemie gr nad nowszem. Czowiek prny cieszy si z kadego dobrego mniemania, jakie o sobie usyszy (zupenie niezalenie od tego, czy to mniemanie wyjdzie mu na korzy i czy jest suszne lub niesuszne), podobnie jak cierpi z powodu kadej zej opinii: gdy czowiek prny poddaje si jednemu i drugiemu mniemaniu, czuje, e musi im si podda, zniewolony odzywajcym si w nim najdawniejszym instynktem ulegoci. W krwi czowieka prnego odzywa si niewolnik, reszta przebiegoci niewolniczej, a ile to z niewolnika pozostao jeszcze po dzi dzie naprzykad w kobietach! co chciaaby wyudzi dobre mniemanie o sobie; i w tem take jest co z niewolnika, e czowiek prny zaraz pada przed opini na twarz, jak gdyby jej sam nie wywoa. Powtarzam raz jeszcze: prno jest atawizmem. Kada odmiana wytwarza si, kady typ wzmacnia si i potnieje w dugiej walce z tym samymi niepomylnymi warunkami. I na odwrt wiadomo z dowiadczenia hodowcw, e gatunki, ktre maj zbytni obfito poywienia, i wogle bywaj otaczane nadmiern troskliwoci i opiek, objawiaj natychmiast gwatown skonno do tworzenia nowych odmian swojego typu i obfituj w dziwy i potwornoci (w potworne rwnie wady). Przyjrzyjmy si teraz arystokratycznemu gminowadztwu, naprzykad ktrejkolwiek starogreckiej Polis albo Wenecyi, co nie byy niczem innem, jak mniej lub wicej dobrowolnemi instytucyami, zmierzajcemi do wyhodowania pewnego rodzaju ludzi: znajdujemy tam ludzi, ktrzy mog liczy tylko na siebie, ludzi, ktrzy chc zapewni przewag swej odmianie, a chc najczciej dlatego, e musz pod straszliw groz wytpienia. Tu brak owej pomylnoci, tu niema tego nadmiaru i tej opieki, co tak bardzo sprzyjaj tworzeniu nowych odmian; istniejca w takich warunkach odmiana ludzka czuje potrzeb niezmiennoci, jako co, co wanie li tylko dziki swej surowoci, jednolitoci i prostocie formy moe osta si i utrwali w nieustannych walkach z ssiadami i ze zbuntowanymi albo grocymi buntem ujarzmionymi ludami. Najrnorodniejsze dowiadczenia ucz j, jakim to przed innemi waciwociom zawdzicza, e na przekr wszystkim bonom i ludziom jeszcze istnieje, e jeszcze zwycia : waciwoci te zwie cnotami i wylcznie te cnoty krzewi. A czyni to z nieubagan surowoci, ba, da surowoci; wszelki mora arystokratyczny nie zna pobaania w wychowaniu modziey, w rozporzdzaniu kobietami, w zwyczajach maeskich, w stosunku ludzi modych do starszych wiekiem, w prawodawstwie karnem (ktre zwraca si tylko przeciw wyrodniejcym): dla niego nawet brak pobaliwoci jest cnot, ktrej daje nazw, sprawiedliwoci. W ten sposb utrwala, si, przez pokolenia typ o nielicznych lecz niezmiernie wyrazistych rysach, odmiana ludzi surowych, wojowniczych, roztropnych i milczcych, stanowczych i skrytych (a co za tem idzie, najsubtelniej wraliwych na czar i wszelkie nuances towarzyskoci). Jak ju wyej powiedziano, nieustanna walka z tymi samymi niepomylnymi warunkami jest przyczyn wzmagania si, i potnienia typu. Wkocu nastaje jednak chwila niczem niezamconej pomylnoci, niezmierne wytenie zwalnia si; zabrako, dajmy na to, nieprzyjaci wrd ssiadw, a rodkw do ycia, nawet do uywania ycia, jest nieprzebrana obfito. Naraz rozluniaj si pta i przymus dawniejszej dyscypliny : nie jest ju nieodzown, nie jest koniecznym warunkiem istnienia, gdyby nadal miaa trwa jednak, to chyba jako forma zbytku, jako zamiowanie do archaizmu. I nagle jawi si na widowni w nieprzebranem mnstwie i wspaniaoci nowe odmiany, z ktrych jedne zdaj ku wszystkiemu, co wysze, wytworniejsze i niezwyklejsze, inne za ukazuj si pod formami zwyrodnienia i potwornoci; jednostka powaa si by jednostk i wyrnia si wrd innych. W takich zwrotnych momentach dziejowych wystpuj obok siebie, czsto za zwikane i spltane wzajem ze sob, przedziwne rnorodne objawy wybujaoci i rozrostu, przypominajce dziewicze prabory; wspzawodnictwo w rozrastaniu si w tropikalnem biey tempie, poczyna si straszliwie

szerzy zagada i dobrowolne denie ku niej, a to dziki dzikiemu cieraniu si gdyby wybuchajcych egoizmw, co wrd wzajemnych zapasw o soce i wiato nie znajduj ju w dotychczasowym morale ani kresu, ani hamulca, ani zmiowania. Mora ten by wanie przyczyn olbrzymiego nagromadzenia siy, powodujcej owo grone napicie uku, teraz jest, teraz staje si on przeytym. Nastaje chwila niebezpieczna i tajemnicza, w ktrej peniejsze, rnorodniejsze i roz lewniejsze ycie usuwa ze swej drogi dawny mora; w takich warunkach istniejca jednostka widzi si zniewolon do stworzenia swego wasnego prawodawstwa, do wynalezienia wasnych pomysw i fortelw gwoli zachowaniu, wywyszeniu i wybawieniu siebie samej. Na kadym kroku nowe poco? i nowe jak? ju niema formu oglnych; nieporozumienie i pogarda id z sob w parze; upadek, zepsucie i rozpasane dze wi si w straszliwe sploty; geniusz rasy przelewa si ze wszystkich rogw obfitoci dobrego i zego; nastpuje zowrogie spotkanie wiosny i jesieni, pene nowych pont i tajemniczoci, waciwej poczynajcemu si i jeszcze niewyczerpanemu, nieznuonemu zepsuciu. I znw pojawia si niebezpieczestwo, ta macierz moralnoci, znw grozi wielkie niebezpieczestwo, tym razem przeniesione na jednostk; przejawia si wszdzie : w blinim i przyjacielu, na ulicy, we wasnem dziecku, we wasnem sercu, we wszystkich najosobistszych, najtajniejszych drgnieniach chcenia i woli. C tedy maj gosi moralici, wspczeni takiej epoce ? Oto odkrywaj ci bystrzy spostrzegacze i stre, e wszystko ma si ku kocowi, e wszystko dokoa nich psuje si i swem zepsuciem zakaa, e nic nie ostoi si do pojutrza, prcz jednej jedynej odmiany czowieka, nieuleczalnie miernego czowieka. Tylko mierni maj widoki dalszego trwania, dalszego rozmnaania si, oni jedni s ludmi przyszoci, oni jedni pozostan; bdcie jako oni! bdcie miernymi! staje si odtd jedynym moraem, co jeszcze ma sens, ktry jeszcze znajduje posuch. Lecz to tak trudno go gosi, ten mora miernoci! to przyzna si nie wolno mu nigdy, czem jest i czego chce! musi kaza o umiarkowaniu, o godnoci, o obowizkach, o mioci bliniego, i trudno mu, zaiste, ukry ironi! Istnieje instynkt godnoci, co przed wszystkiem innem jest ju dostateczn oznak wysokiej godnoci wasnej; istnieje rozkosz, polegajca na nuances poszanowania, ktra pozwala si domyla dostojnego pochodzenia i dostojnych nawyknie. Wytworno, dobro i wznioso duszy ludzkiej bywaj wystawione na niebezpieczn prb, gdy obok niej przesuwa si co, co jest najpierwszej godnoci, ale jeszcze nie otoczone groz powagi, chronicej przed natrtnemi zetkniciami i potrceniami : co, co jak ywy kamie probierczy idzie sw drog, niewyrnione, nieodkryte, dowiadczajce i moe umylnie utajone za zason i pod przebraniem. Dla kogo badanie dusz ludzkich stao si przedmiotem studyw i wiczenia, ten niejednokrotnie posuy si wiadomie nastpujcym fortelem, aby ustali ostateczn warto jakiej duszy ludzkiej, by oznaczy nieodmienny, wrodzony jej stopie godnoci: oto wystawi na prb jej instynkt poszanowania diference engendre haine: pospolito niektrych naturystyska nagle jak brudna woda na widok jakiego witego naczynia, jakiej kosztownoci z zamknionych skrzy, jakiej ksigi ze znamionami wielkiego losu; i na odwrt zdarza si zauway z mimowolnego zmilknienia, z wahajcego spojrzenia i powstrzymania wszelkich gestw, i czyja dusza czuje blisko rzeczy najczcigodniejszych. Sposb, w jaki dotychczas utrzymuje si w Europie poszanowanie dla Biblii, jest moe najprzedniejsz czstk kultury i wyszlachetnienia obyczajw, jak Europa zawdzicza chrzeciastwu; takie ksigi gbi i ostatecznej doniosoci potrzebuj na sw ochron pyncej od zewntrz tyranii powagi, potrzebuj jej, aby trwa przez tysiclecia, konieczne do ich wyczerpania i zgbiania. I wiele osignito, skoro wreszcie udao si wyksztaci w szerokich tumach (w pytkich gowach i wiercipitach wszelkiego rodzaju) owo poczucie, e nie wszystkiego dotyka im wolno : e s wite zdarzenia, przed ktremi powinny zzu obuwie i nie zblia si do nich z nieczystemi rkoma; w tem objawia si nieledwie najwysze ich podniesienie w sfery czowieczestwa. Na odwrt, niemasz moe nic

wstrtniejszego w tak zwanej inteligencyi, w zwolennikach nowoczesnych idej, ni ich wyzucie ze wstydu tudzie nieskrpowana bezczelno oczu i rk, ktremi wszystkiego dotykaj, wszystko badaj, wszystko lini; i kto wie, czy u prostego ludu, u chopw, nie przejawia si dzisiaj wzgldnie wysza wytworno smaku i taktu w poszanowaniu, ni u inteligencyi, u czytajcego dzienniki pwiatka ducha. Z niczyjej duszy niepodobna zetrze tego, czemu przodkowie najchtniej i najczciej si oddawali: czy to tego, e byli skrztnymi, oszczdnymi pracownikami i stanowili sprzt nieodczny od biurka i skrzyni z pienidzmi, po mieszczasku skromni w swych dzach i rwnie skromni w swych cnotach; czy tego, e ycie ich upywao od witu do wieczora na rozkazywaniu i e ca dusz byli oddani twardym rozrywkom, a przytem niemniej moe twardej odpowiedzialnoci i obowizkom; czy wreszcie tego, e, zoywszy w dani prastare przywileje rodu i dziedzictwa, powicili ycie wycznie swej wierze swemu Bogu, zniewoleni przez nieubagane i subtelne sumienie, wzdragajce si przed wszelkim kompromisem. Wprost niepodobna przypuci, aby w czowieku nie tkwiy waciwoci i upodobania jego rodzicw i antenatw: chociaby oczywisto przeczya pozornie temu. I to jest problematem rasy. Wiedzc cokolwiek o rodzicach, mona ju snu wnioski o dziecku: dajmy na to, plugawa niewstrzemiliwo, poktna zawi, prostackie wdzieranie si w nieswoje prawa ta czna trjca, stanowica po wszystkie czasy istot gminnego typu, musi przej na dziecko z tak sam pewnoci, jak zepsuta krew; i z pomoc najlepszego wychowania i wyksztacenia udaje si osign zaledwie pozory, przysaniajce dziedziczno tego rodzaju. A do czeg innego zmierza dzisiejsze wychowanie i wyksztacenie ! W naszej wielce demokratycznej, chc powiedzie, gminnej epoce, wychowanie i wyksztacenie musi by w istocie rzeczy sztuk pozorw by udzi co do pochodzenia i dziedzicznego chamstwa ciaa i duszy. W naszych czasach, nawet pedagog, co nauczaby przedewszystkiem szczeroci, ktryby swych wychowankw nieustannie nakania: bdcie szczerzy ! bdcie naturalni ! nie chciejcie wydawa si innymi, ni jestecie ! nawet taki cnotliwy i dobroduszny osio nauczyby si po pewnym czasie ucieka do owej horacyuszowskiej furca, aby naturam expellere: a z jakim skutkiem? motoch usgut recurret. Pod groz obraenia niewinnych uszu utrzymuj, e egoizm stanowi istotne znami duszy dostojnej; a przez egoizm rozumiem ow niewzruszon wiar, e takiej istocie, jak my jestemy, inne istoty z natury rzeczy musz podlega, i e powinny dla niej si powica. Dusza dostojna przyjmuje ten rys znamienny swojego egoizmu bez najlejszego powtpiewania tudzie bez uczucia srogoci, przymusu czy samowoli, raczej jako co, co znajduje uzasadnienie w przedwiecznym adzie wszechrzeczy: i gdyby szukaa nazwy dla tej swojej waciwoci, pewnoby rzeka, e to prosta sprawiedliwo. Pod naciskiem skrupuw, utrzymujcych j z pocztku w niepewnoci, wyznaje przed sob, e s ludzie, zrwnani z ni prawami; lecz, zaatwiwszy si raz z tem zagadnieniem godnoci, zachowuje si rd sobie rwnych i rwnouprawnionych z t sam pewnoci w odcieniach skromnoci i subtelnego poszanowania, z jak postpuje wobec siebie samej, zgodnie z przyrodzon mechanik cia niebieskich, ktr si rzdz wszystkie gwiazdy. Ta wytworno, to ograniczanie wasnej istoty w stosunkach z rwnymi sobie jest u niej li jednym wicej objawem egoizmu kada gwiazda jest takim egoist : w nich i w prawach, ktre im przyznaje, czci ona siebie sam i nie wtpi, e wymiana praw i grzecznoci, jako istota wszelkich stosunkw towarzyskich, naley rwnie do naturalnego adu rzeczy. Dusza dostojna kieruje si w dawaniu i przyjmowaniu lecym na jej dnie namitnym i draliwym instynktem wzajemnoci. Pojcie aska niema inter pares sensu i nie cieszy si dobr opini; istnieje podobno subtelny sposb ni to poddawania si darom, spywajcym z gry, i spijania ich jak kropel deszczu spragnionemi usty: lecz do takiej sztuki i postpowania dusza dostojna nie posiada zupenie zdolnoci. Jej egoizm stanowi w takich razach przeszkod : wogle

niechtnie spoglda ona w gr, - patrzy albo przed siebie zwolna i poziomo, albo te z gry: czuje, e sama jest na wyynach. Tylko ten moe powaa naprawd, kto siebie samego nie szuka. Goethe w licie do radcy Schlossera. Chiczycy maj przysowie, ktre matki wpajaj dzieciom zawczasu: siao-sin, umniejsz swe serce ! W tem objawia si charakterystyczny pocig, waciwy starzejcym si kulturom: nie wtpi, e Grek staroytny take i w nas, dzisiejszych europejczykach, rozpoznalby przedewszystkiem umniejszenie wasnej naszej istoty, i ju dla tego samego nie przypadlibymy mu do smaku. Czeme wreszcie jest pospolito? Sowa s gosowymi znakami poj, pojcia za mniej lub wicej dokadnymi znakami obrazowymi czsto i spoem powtarzajcych si wrae, grup tych wrae. Uywanie tych samych sw jeszcze nie wystarcza, by nawzajem si rozumie: prcz tego potrzeba posugiwa si take temi samemi sowami na okrelenie tego samego rodzaju dowiadcze duchowych, wreszcie potrzeba wzajemnej wsplnoci dowiadczenia. Dlatego ziomkowie rozumiej si snadniej, ni przedstawiciele rnych narodowoci, ktrzy si posuguj jednakim jzykiem; czyli, gdy ludzie przez dugi czas yj obok siebie w podobnych warunkach (klimatu, ziemi, niebezpieczestw, potrzeb i pracy), tworzy si co, co si rozumie, nard. We wszystkich duszach jednaka ilo czsto powtarzajcych si wrae wzia gr nad wraeniami, ktre zdarzaj si rzadziej: w zakresie wrae pierwszego rodzaju porozumienie odbywa si szybko i z biegiem czasu coraz szybciej historya mowy ludzkiej, to historya procesu skracania ; ta szybko porozumiewania si sprawia, e ludzie cz si coraz cilejszymi wzami. Im wiksza groza niebezpieczestwa, tem wiksza potrzeba szybkiego i atwego porozumienia si co do rzeczy grocych; unika nieporozumienia w chwili niebezpieczestwa, oto warunek, bez ktrego ludzie we wzajemnych stosunkach adn miar oby si nie mog. Jeszcze kady stosunek przyjazny czy miosny daje sposobno do nastpujcej prby: adnemu z nich nie mona przepowiada duszego trwania, o ile si spostrzee, e z dwch przyjaci czy dwojga kochankw jedno, przy tych samych sowach, czuje, myli, przewiduje, pragnie i obawia si inaczej ni drugie. (w dobroczynny geniusz, co tak czsto osoby rnej pci powstrzymuje od przedwczesnych zwizkw wbrew podszeptom zmysw i serca, to obawa wiekuistego nieporozumienia a nie jaki tam schopenhauerowski geniusz rodzaju). Jakie grupy wrae w pewnej duszy najwczeniej si budz, odzywaj i nad innemi gr bior, to rozstrzyga o cakowitej hierarchii jej wartoci, to okrela ostatecznie jej pojcie dobrego. Z ocen i sdw czowieka mona domyla si poniekd struktury jego duszy, tudzie tego, co uznaje ona za warunek swego istnienia, za istotn sw potrzeb. A jeeli teraz przyjmiemy, e niebezpieczestwo po wszystkie czasy zbliao do siebie tylko takich ludzi, ktrzy mogli wyrazi za pomoc podobnych znakw podobne potrzeby i podobne wraenia, to okae si ostatecznie, e ze wszystkich mocy, ktre dotychczas powodoway czowiekiem, zdolno atwego uwiadamiania si o niebezpieczestwie, czyli w istocie rzeczy zdolno doznawania jeno zwyczajnych i pospolitych wrae, musiaa by najpotniejsz. Ludzie podobniejsi, ludzie zwyklejsi mieli i maj zawsze przewag, natomiast niezwyklejsi, doborowsi, niepospolitsi, trudniej zrozumiali, popadaj atwo w osamotnienie, ulegaj dla swojego odosobnienia zagadzie i rozradzaj si tylko w rzadkich wypadkach. Naleaoby uy niesychanych si hamujcych, by powstrzyma ten naturalny arcynaturalny progressus in simile, ten postpowy rozwj rodzaju ludzkiego w kierunku wszystkiego, co podobne, zwyczajne, poziome, stadne pospolite!s Im czciej psycholog psycholog z urodzenia, z musu, znawca dusz ludzkich podejmuje si badania niezwyklejszych wypadkw i niezwykejszych ludzi, tem wiksze

grozi mu niebezpieczestwo zadawienia si wspczuciem: i trzeba mu wicej ni innym ludziom hartu i wesooci. Gdy skaenie i zagada ludzi wyszych, dusz, niezwykej uksztatowanych jest prawidem: straszne to, mie wiecznie prawido takie przed oczyma. Przerne udrczenia psychologa, ktry to prawido zagady odkry, ktry t zbiorow wntrzn nieuleczalnos wyszego czowieka, to wiekuiste za pno! w kadem znaczeniu tego sowa, najpierw w jednym wypadku, a potem z kolei prawie wszdzie odnalaz, i to po przez wszystkie epoki dziejowe, mog sprawi, e pewnego dnia zwrci si on, peen goryczy, przeciw wasnemu losowi i pokusi si o zniszczenie wasnej istoty, e sam si zepsuje. Prawie u wszystkich psychologw mona zauway zdradliw skonno i zamiowanie do obcowania z ludmi powszednimi, ludmi porzdnymi: przez to wyjawia si, e im samym potrzeba ukojenia, e trzeba im czego w rodzaju zapomnienia i ucieczki od wszystkiego, do czego ich wasne spostrzeenia i analizy oraz wasne przyniewala rzemioso. Taki psycholog lka si swej pamici. Zdanie innych ludzi przywodzi go atwo do milczenia: z niewzruszonem obliczem przysuchuje si, jak inni czcz, podziwiaj, kochaj i przebstwiaj tam, gdzie on widzia, albo stara si ukry jeszcze sw oniemiao, przechylajc si stanowczo na stron pierwszego lepszego powierzchownego sdu. A paradoksalno jego stanowiska moe si sta niesychan do tego stopnia, e wanie w takich razach, w jakich nauczy si wielkiego wspczucia i razem wielkiej pogardy, og wyksztacony i marzyciele ucz si gbokiego poszanowania, poszanowania dla wielkich mw i przedziwnych istot, gwoli ktrym ludzie bogosawi i dochowuj czci ojczynie, wiatu caemu, godnoci czowieczestwa, sobie samym, i ktrych stawia si modziey jako przykad, jako wzr... I kto wie, czy we wszystkich niezwyczajnych wypadkach nie bywao zawsze tak samo: e tum korzy si przed boyszczem, a to boyszcze byo jeno biednem zwierzciem ofiarnem! Powodzenie byo zawsze najwikszem kamstwem, a nawet dzieo jest powodzeniem; wielki m stanu, zdobywca czy odkrywca wystpuje w twrczoci swej przebrany do niepoznania: dzieo artysty, dzieo filozofa wynajduje dopiero tego, ktry jest jego twrc, ktry mia je stworzy; wielcy mowie, ci sami, ktrzy stanowi przedmiot uwielbienia, s poza tem maymi lichymi poematami; w wiecie wartoci historycznych panuje faszerstwo monety. Ci wielcy poeci, naprzykad w rodzaju Byron'a, Musset'a, Poe'go, Leopardi'ego, Kleisfa, Gogola (nie miem wymieni wikszych imion, lecz mam je na myli), tacy, jakimi s lub moe by musz: ludzie chwili, entuzyastyczni, zmysowi, dziecinni, lekkomylni i skwapliwi rwnie w podejrzliwoci jak w ufnoci; ludzie chccy zazwyczaj utui jakie pknicie swej duszy; niejednokrotnie mszczcy si swojemi dzieami za wewntrzne splamienie, niejednokrotnie w swych wzlotach szukajcy ucieczki przed nazbyt wiern pamici, niejednokrotnie zbkani na Molach i prawie w nich zakochani, a staj si wreszcie czem na podobiestwo bdnych ognikw nad bagnami a udaj gwiazdy lud nazywa ich wwczas idealistami ; niejednokrotnie walczcy z przewlekym wstrtem, z powracajcem widziadem niewiar, co ich ostudza, zmusza akn glorii i pa si wiar w siebie z rk upojonych pochlebcw: jakiem e udrczeniem s ci wielcy artyci i wogle ludzie wysi dla tego, ktry ich wreszcie odgadli Std, takie to zrozumiale, e wanie kobiety kobiety, ktre maj dar jasnowidzenia w wiecie blu i, niestety, ponad swe wte siy pragn nie pomoc i ratunek darz ich tak atwo owymi wybuchami bezgranicznego ofiarnego wspczucia, ktrego tum, przedewszystkiem tum czcicieli, nie rozumie i przeciga si w penych zaciekawienia i dowolnoci komentarzach. To wspczucie przecenia zawsze swoje siy: kobieta sdzi rada, e mio wszystko moe, to jej charakterystyczny przesd. Ah, ten tylko, kto zna serce ludzkie, domyla si, jak biedn, bezsiln, pretensyonaln, omyln i raczej niszczc ni ocalajc jest nawet najlepsza, najgbsza mio! By moe, i pod wit legend i przebraniem o yciu Chrystusowem kryje si przebolesne mczestwo odgadnionej mioci: mczestwo najniewinniejszego i najpodliwszego serca, co adn mioci ludzk nasyci si nie mogc, chciao by

kochanem, domagao si mioci i nic ponadto, za przeciwko tym, ktrzy mu jej odmawiali, wzbierao okruciestwem, szalem, zapamitaniem; moe to dzieje nienasyconego i niedosyconego mioci: by ukara tych, ktrzy go kocha nie chcieli, musia wynale pieko, wkocu, poznawszy mio ludzk, musia wynale bstwo, ktre cae jest mioci, zdolnoci miowania, ktre lituje si nawet nad mioci ludzk, e taka biedna i niewiedzach Kto tak czuje, kto tyle wie o mioci , ten szuka mierci. Lecz poco rozmyla o takich bolesnych rzeczach? Oczywicie, jeli si nie musi Duchowa wynioso i wstrt kadego czowieka, co gboko cierpia a tego, jak gboko czowiek cierpie zdolen, oznaczy mona do pewnego stopnia szczebel jego dostojestwa , waciwa mu okropna pewno, ktra jego dusz do rdzenia przepaja i zabarwia, e dziki swemu cierpieniu wicej wie, ni najrozumniejsi i najmdrsi wiedzie mog, e jest znany i by kiedy jak u siebie w mnogich, dalekich, straszliwych wiatach, o ktrych wy nic nie wiecie! ta duchowa milczca wynioso cierpicego, ta duma wybraca poznania, Wtajemniczonego, omal przeznaczonego na ofiar, potrzebuje wszystkich form przebrania, by uchroni si przed dotkniciem natrtnych i litociwych rk i wogle przed wszystkiem, co mu nie dorwnywa blem. Wielkie cierpienie wydostojnia, oddziela, jedn z najwytworniejszych form przebrania jest epikureizm i pewnego rodzaju niedbale okazywane mstwo upodoba, ktre lekko zbywa cierpienie i opiera si wszystkiemu, co smutne i gbokie. Bywaj ludzie weseli, ktrzy si posuguj wesooci, gdy dziki jej mog by mylnie rozumiani; oni chc, by ich mylnie rozumiano. S ludzie nauki, ktrzy posuguj si nauk, bo nauka uycza im pozorw pogody, bo naukowo upowania do wniosku, i czowiek jest powierzchowny: a oni chc, aby o nich wyprowadzano faszywe wnioski. Bywaj harde bezczelne duchy, co chciayby ukry i zaprzeczy, e s pknitemi, dumnemi, nieuleczalnemi sercami (cynizm Hamleta przykad Galiani'ego), a niekiedy nawet niedorzeczno moe si sta mask dla nieszczsnej, nazbyt przewiadczonej wiadomoci. Z tego wypywa, i rzecz szlachetniejszej dobroci jest mie poszanowanie dla maski i w niewaciwych razach nie pozwala sobie na psychologi i ciekawo. Nic dwch ludzi nie dzieli tak gboko, jak rozmaity zmys i poziom czystoci duchowej. Na nic nie zda si w tym razie ani poczciwo, ani wzajemna uyteczno, ani wzajemna yczliwo: ostatecznie okazuje si, e nie mog si znie ! Najwyszy instynkt czystoci pogra tego, kto go posiada, w najdziwniejszem i najniebezpieczniejszem osamotnieniu, czynic ze witego: albowiem wito polega wanie na najwyszem przeduchowieniu tego instynktu. Co, jak gdyby przewiadczenie nieopisanie penej bogoci, jak daje kpiel, co, gdyby dza i pragnienie, ktre nieustannie eni dusz z ciemnoci nocy w wiato poranku, z zamrocz, z zaspienia w wiaty jasnoci, wietnoci, gbi i wytwornoci : taki popd nie tylko wyrnia gdy popd to dostojny , lecz i oddziela. Wspczucie witego to wspczucie dla brudu we wszystkiem, co ludzkie arcyludzkie. Ale s szczeble i wyyny, na ktrych wspczucie nawet przez niego samego odczuwane bywa jako zmaza i brud... Znamiona dostojnoci: nigdy o tem nie myle, aby swe obowizki zepchn do rzdu obowizkw pierwszego lepszego; nie chcie si wyrzec ni podzieli sw odpowiedzialnoci; swe przywileje i praktykowanie tyche zalicza do swych obowizkw. Czowiek dcy do wielkoci uwaa kadego, spotkanego na swej drodze, albo za rodek, albo za zwok i przeszkod albo za tymczasowe wezgowie. Waciwa mu, wysoce rozwinita dobro wzgldem blinich jest dopiero wtedy moliw, gdy stanie na swej wyynie i wada. Niecierpliwo i przewiadczenie, e do tej chwili zawsze by skazany na granie komedyi gdy wojna nawet jest komedy i ukrywa w sobie co innego, podobnie jak kady rodek ukrywa w sobie cel , psuj mu wszelki stosunek towarzyski: ta odmiana czowieka zna samotno oraz najstraszliwsze jej trucizny.

Problemat oczekujcych. Trzeba do tego szczliwych okolicznoci i wielu rzeczy nieobliczalnych, aby czowiek wyszy, w ktrym pi rozwizanie jakiego problematu, we waciw por przystpi do dziaania, aby w por wybuchn, jakby rzec mona. Zazwyczaj to nie nastpuje, i we wszystkich zaktkach kuli ziemskiej siedz oczekujcy, ktrzy ledwie wiedz, e oczekuj, za prawie nie zdaj sobie sprawy, e czekaj naprno. Niekiedy take pobudka, w przypadek, ktry zezwala na dziaanie, przybywa zapno, kiedy bezczynno strawia ju najlepsze lata modoci i siy; a czy to jedenwanie, gdy si zerwa przekona si z przeraeniem, e czonki jego posny, a dusza ju za cika! Zapno - powiedzia, zwtpiwszy o sobie, i od tej chwili sta si na zawsze nieuytecznym. Czyby w dziedzinie geniuszu, Rafael bez rk, powiedzenie pojte w najszerszem znaczeniu, mial by nie wyjtkiem, lecz regu? Geniusz nie jest snad wcale tak rzadkoci; rzadkiemi s tylko owe piset rk, ktrych potrzeba, aby

stosown por ujarzmi, aby przypadek wzi za eb ! Kto nie chce widzie wielkoci jakiego czowieka, ten tem baczniej dopatruje si w nim wszystkiego poziomego i powierzchownego, i sam przez to si odsania. Wszelkiego rodzaju urazy i poszkodowania znosi o wiele lepiej dusza nisza, pospolitsza, ni dusza dostojniejsza. Niebezpieczestwa tej ostatniej musz by wiksze, a prawdopodobiestwo,- e spotka j nieszczcie i zagada, dla rnorodnoci jej warunkw yciowych, jest wprost ogromne. Jaszczurce odrasta ucity palec; czowiekowi nie. Fatalnie! Znowu ta sama bistorya! Gdy wybudujemy dom, mimo woli robimy spostrzeenie, e nauczylimy si przy nim czego, co koniecznie naleao wiedzie, zanim rozpoczo si budowa. Wiecznie niemile zapno! Melancholia wszystkiego dokonanego ! Kto ty, wdrowcze? Widz, jak idziesz swoj drog, bez szyderstwa, bez mioci, z nieodgadnionemi oczyma, wilgotny i smutny jak oowianka, ktra nienasycona powraca z kadej gbi na wiato dzienne czeg szukaa na dnie? z piersi, co nie wzdycha, z usty, skrywajcemi odraz, z rk, co ju tylko zwolna siga: kto ty ? co czyni? Wypocznij tutaj: to miejsce kadego darzy gocinnoci, odetchnij! A choby by nie wiedzie kim: czego pragniesz teraz? Co moe ci przynie ulg? Powiedz tylko: wszystko, co mam, oddam ci! Ulg? ulg? Oh, ciekawski, co te ty mwisz! Lecz daj mi, prosz Co? co? powiedz! mask! Drug mask! Jeszcze jednej Ludzie bardzo smutni zdradzaj si, gdy s szczliwi: maj waciwy sobie sposb przyjmowania szczcia, jakby je chcieli z zazdroci zadawi i zdusi, ach, wiedz a nadto dobrze, e ich odbiegnie ! le, bardzo le! Jakto? czy on si nie cofa? Tak jest! Lecz wasze skargi dowodz, e le go rozumiecie. Cofa si jak czowiek, biorcy rozpd do wielkiego skoku. Czy mi kto uwierzy? lecz dam, by mi wierzono: zawsze mylaem o sobie tylko le, i to bardzo rzadko, tylko z przymusem, zawsze bez zapau do rzeczy, zawsze z myl skonn do poniechania siebie, zawsze bez wiary w wynik, a to dziki nieprzezwycionej niewierze w mono poznania siebie samego, niewierze, co zawioda mnie tak daleko, i nawet w pojciu 'bezporedniego poznania, na ktre pozwalaj sobie teoretycy, odczuwam contradictio in adjecto: ten fakt jest omal najgruntowniejszym pewnikiem w rzdzie wiadomoci mych o sobie. Musi by we mnie co w rodzaju odrazy do wiary w okrelone mniemania o sobie. A moe tai si w tem jaka zagadka? Prawdopodobnie; lecz nit szczcie jest to orzech nie dla mych wasnych zbw. A moe w ten sposb wyjawia si species, do ktrej nale? Lecz nie przede mn: acz byoby to niezmiernie dla mnie samego podane

C ci si stalo? Czy ja wiem odrzek wahajco moe mi Harpie przeleciay nad stoem. Zdarza si dzisiaj niekiedy, e czowiek agodny, umiarkowany i panujcy nad sob, nagle wpada w sza, tucze talerze, wywraca st, krzyczy, wcieka si, obraa wszystkich i wkocu odchodzi zawstydzony, zy na siebie, dokd? poco? Aby opodal umrze z godu? Aby zadawi si wasnemi wspomnieniami? Kto ma dze wysokiej i wybrednej duszy, kto nieczsto znajduje st dla siebie nakryty i przygotowane poywienie, temu po wszystkie czasy grozi wielkie niebezpieczestwo: lecz w naszych czasach jest ono wprost niesychane. Wrzucony w haaliw i gminn epok, z ktr nie potrafi je z jednej misy, moe bardzo atwo umrze z godu j pragnienia! albo jeeli ostatecznie przecie si dorwie zgin z nagego wstrtu. Prawdopodobnie wszyscy siadywalimy ju przy stoach, za ktrymi nie wiedzielimy, co pocz ze sob; a wanie najwysi duchem midzy nami, ktrych najtrudniej wyywi, znaj ow niebezpieczn dyspepsia, wynikajc z nagego przejrzenia i rozczarowania do strawy i ssiedztwa przy stole w wstrt poobiedni. Jest to objawem wytwornego i razem dostojnego panowania nad sob, chwali, jeli wogle chce si chwali, tylko w takich razach, gdy si na co nie zgadzamy: w innym razie znaczyoby to chwali siebie samego, co juci sprzeciwia si dobremu smakowi. Wprawdzie tego rodzaju panowanie nad sob daje przewyborny powd i pobudk do tego, aby nas ustawicznie le rozumiano. Zatem, by pozwoli sobie na ten istny zbytek smaku i moralnoci, trzeba y nie pord ciemigw duchowych, lecz rd ludzi, midzy ktrymi nawet nieporozumienia i pomyki dziki swej subtelnoci rozweseli jeszcze mog inaczej co podobnego ciko odpokutowa moin! 0n mnie chwali: a wic przyznaje mi suszno idyotyczne to wnioskowanie psuje nam samotnikom poow ycia, gdy uatwia osom nawizywanie z nami ssiedzkich i przyjacielskich stosunkw. y z niezmiern i dumn niedbaoci; zawsze poza wszystkiemi rubieami. Swe uczucia, swe za i przeciw dowolnie mie lub nie mie, polega na nich, lecz tylko chwilami; wsiada na nie jak na konia, czsto jak na osa: trzeba bowiem umie korzysta rwnie dobrze z ich gupoty, jak z ich zapau. Zachowa swych trzysta zewntrznoci, jednoczenie czarne okulary, gdy bywaj wypadki, gdy nikt nam w oczy, a tem mniej w powody zajrze nie powinien. A do towarzystwa dobra sobie w obuzowski i wesoy grzech: grzeczno. I by panem swych czterech cnt: odwagi, wyrozumiaoci, wspczucia i samotnoci. Gdy samotno jest w nas cnot;j jako wzniosa skonno i popd do czystoci, ktry odgaduje, e przy zetkniciu dwch ludzi e w towarzystwie koniecznie niezbyt czysto by musi. Wszelka posplno czyni czowieka, we wszystkich warunkach i okolicznociach, pospolitym. Najwiksze wypadki i myli to najwiksze myli s najwikszymi wypadkami bywaj najpniej pojmowane: pokolenia im wspczesne nie przeywaja wypadkw tego rodzaju, rozmijaj si z nimi. Dzieje si tu podobnie jak w dziedzinie gwiazd. wiato najdalszej gwiazdy dochodzi do ludzi najpniej; a zanim dojdzie, ludzie przecz, jakoby tam gwiazdy istniay. Ile stuleci potrzebuje jaki duch, by zosta pojtym? To take miara, w ten sposb mona take oznacza hierarchi i znamiona, stosownie do potrzeby: dla ducha i dla gwiazdy. Tu widok rozlegy i duch wyszczytniony. Istnieje jednakowo odmienny rodzaj ludzi, ktrzy take znajduj si na wyynie i maj widok rozlegy lecz patrz na d. Co to jest dostojno? Jakie znaczenie ma jeszcze dla nas sowo dostojny? Co wyjawia, po czem mona pozna pod niskiem, zacignitem niebem rozpoczynajcego si panowania posplstwa, wskutek ktrego wszystko zatraca sw przejrzysto i przysania si oowianemi chmurami, czowieka dostojnego? Nie wiadcz o nim uczynki, uczynki s zawsze wieloznaczne, zawsze niezgbione ; nie wiadcz te o nim dziea. Wrd wspczesnych artystw i uczonych jest wielu takich, ktrzy objawiaj w dzieach swoich nader gbokie podanie dostojnoci: lecz wanie ta potrzeba dostojnoci jest z gruntu rzeczy sprzeczna z

potrzebami duszy dostojnej, oraz jest wielce wymownem i niebezpiecznem znamieniem jej braku. Nie dziea tu rozstrzygaj lecz wiara, co w takich razach oznacza hierarchi, jeeli t dawn formuk religijn zastosujemy w nowem i gbszem rozumieniu; jakowe niewzruszone przewiadczenie, ktre dusza dostojna ma o sobie, co, czego ni szuka, ni znale, a moe take ni straci niepodobna. Dusza dostojna ma cze dla siebie samej. Bywaj ludzie, ktrzy w aden sposb nie mog ukry swej gbi duchowej; mog si wywija i wykrca do woli, mog rkoma przysania zdradzieckie oczy ( jak gdyby rka nie bya take zdrajc!): ostatecznie zawsze si okae, e posiadaj co, co skrywaj, a co jest gbi duchow. Jeden z najsubtelniejszych rodkw, by przynajmniej jak najduej udzi i z powodzeniem przedstawia si gupszym, anieli jest si w istocie co w yciu codziennem jest czstokro niemniej podane od parasola , zwie si entuzyazmem: z dodaniem wszystkiego, co do niego naley, naprzyklad cnoty. Albowiem, jak powiada Galiani, ktry to wiedzie musia : vertu est enthousiasme. Z pism pustelnika rozbrzmiewa zawsze co gdyby odgos pustkowia, co, co przypomina szepty i trwoliwe rozgldanie si w samotnoci; z jego najdononiejszych sw, z jego krzyku nawet, odzywa si jeszcze nowy i niebezpieczniejszy sposb milczenia i przemilczania. Kto caemi latami dnie i noce spdza sam ze sw dusz na poufnych poswarkach i pogawdkach, kto w swej pieczarze a moe by ona labiryntem lub kopalni zota sta si niedwiedziem jaskiniowym, albo grnikiem szukajcym skarbw, albo te strem klejnotw i smokiem: u tego nawet pojcia nabieraj wkocu waciwego sobie zabarwienia mrocznego, przesikaj zapachem gbi, lecz niemniej wyziewami pleni, i maj w sobie co odstrczajcego i odraajcego, co kadego przechodnia przejmuje chodem. Pustelnik jeeli przyjmiemy, e kady filozof by zawsze pierwej pustelnikiem nie daje wiary, by jaki filozof wypowiedzia w ksikach swe ostateczne i waciwe mniemania: czy nie pisze si ksiek wanie po to, aby ukry swe tajemnice? ba, nawet powtpiewa, czy filozof wogle moe mie ostateczne i waciwe mniemania, czy u niego za jedn jaskini nie ley i nie musi lee druga jeszcze gbsza czy ponad powierzchni niema jakiego dziwniejszego, przestrzenniejszego, bogatszego wiata, czy poza kadym argumentem, pod kadem uzasadnieniem nie tai si bezde. Wszelka filozofia jest filozofi powierzchni mniema pustelnik: jest w tem co dowolnego, e wanie tu si zatrzyma, spojrza za siebie, rozejrza si, ie w tem miejscu gbiej nie kopa i odoy precz rydel, lecz jest w tem zarazem co podejrzanego. Wszelka filozofia ukrywa rwnie jak filozofi; wszelkie mniemanie jest take kryjwk, a wszelkie sowo mask. Kady gboki myliciel bardziej si lka, e go zrozumiej, anieli by go nie zrozumiano. By moe, i z ostatniego powodu cierpi jego prno, lecz z pierwszego jego serce, jego dobro, co ustawicznie powtarza: ah, czemu chcecie ugina si pod tem samem brzemieniem, pod ktrem ja si uginam ? Czowiek, to zoone, kamliwe, kunsztowne i nieprzeniknione zwierz, groniejsze dla innych zwierzt raczej z powodu swej chytroci i roztropnoci ni z powodu swej siy, wynalaz czyste sumienie po to, aby rozkoszowa si wreszcie sw dusz, jako czem niezoonem; za cay mora jest cigem zuchwaem faszerstwem, dziki ktremu rozkoszowanie si poznaniem duszy jest wogle moliwe. Z tego punktu widzenia w zakres pojcia sztuki wchodzi o wiele wicej, nili pospolicie si mniema. Filozof: to czlowiek, ktry ustawicznie widzi, syszy, podejrzywa niezwykle rzeczy, marzy o nich, dowiadcza i spodziewa si ich; w ktrego wasne jego myli bij gdyby od zewntrz, gdyby od gry i dou, ni to waciwego jemu rodzaju wypadki i pioruny; ktry, kto wie, czy sam nie jest nawanic, nowymi gromami brzemienn. Jest to czowiek przeznaczenia, dokoa ktrego wszystko wre, szemrze i rozpada si, dokoa ktrego dziej si rzeczy straszne. Filozof: ah, to istota, ktra czsto siebie odbiega, czsto siebie si lka, lecz nazbyt jest ciekawa, by znowu do siebie nie wrci.

Czlowiek, ktry powie: to rai si podoba, to bior sobie na wasno, bd strzeg i przed wszystkimi broni; czlowiek, ktry potrafi sw spraw pokierowa, swe postanowienie przeprze, jakiej myli dochowa wiary, kobiet okiezna, zuchwalca pokona i ukara; czowiek, ktry wada swym mieczem i swym gniewem, do ktrego garnie si i ktremu podlega wszystko, co sabe, cierpice, ucinione, nawet zwierzta; sowem, czlowiek, ktry urodzi si wadc, gdy taki czowiek wspczuje, no, to takie wspczucie co warte ! Lecz c po wspczuciu tych, ktrzy sami cierpi !Albo tych, ktrzy na domiar wspczucie gosz ! Dzi prawie w caej Europie objawia si chorobliwe przeczulenie i wraliwo na boi, wstrtna niewstrzemiliwo w skargach, rozdelikacenie jakie, ktre za pomoc religii i filozoficznych bredni chcianoby wystrychn na co wyszego, istnieje po prostu kult cierpienia. W tem, co marzyciele ci ochrzcili imieniem wspczucia rzuca si przedewszystkiem w oczy, jak mi si zdaje, niemsko. Ten nowy objaw zego smaku zasuguje na dosadne i gruntowne napitnowanie i chciabym, by, jako amulet przeciwko tej saboci, ga saber, czyli, dla lepszego zrozumienia, radosn wiedz zawieszano sobie na sercu i szyi. Wada olimpijska. Na przekr owemu filozofowi, ktry, jako prawy Anglik, chcia oczerni miech przed wszystkiemi mylcemi gowami - miech jest wielk uomnoci ludzkiej natury i kady mylcy czlowiek bdzie usiowa otrzsn si z tej uomnoci (Hobbes) , pozwolibym sobie nawet na hierarchi filozofw, zalen od hierarchii ich miechu najwyej staliby ci, ktrzy byliby zdolni do zotego umiechu. A jeeli i bogowie filozofuj, na co mnie rne naprowadzay ju myli , to nie wtpi, e umiej mia si przytem w nadludzki i nowy sposb kosztem wszystkich powanych rzeczy! Bogowie lubi drwi : i jak si zdaje, nawet przy witych czynnociach nie mog si wstrzyma od miechu. Geniusz serca, waciwy owemu wielkiemu Utajonemu, owemu bogu kusicielowi, urodzonemu uwodzicielowi sumie, ktrego glos ma wadz sigania a w najgbsze podziemia kadej duszy, u ktrego z kadego sowa, z kadego spojrzenia wychyla si podstp i chtka optania, w ktrego mistrzowstwie mieci si zdolno, e umie wydawa si nie tem, czem jest, lecz tem, co dla zwolennikw jego bdzie jednym przymusem wicej, by do niego tem bliej si garnli, by tem serdeczniej i usilniej za nim podali : geniusz serca, ktry wszystko, co gone i w sobie samem rozlubowane, ucisza i sucha uczy, ktry chropawe dusze wygadza i daje im zakosztowa nowego podania, mie cicho zwierciada, aby si odbijao w nich gbokie niebo ; geniusz serca, ktry prostack i nazbyt skor rk uczy powcigliwoci i wdziczniejszego ujcia; ktry utajone i zapomniane skarby, krople dobroci i sodkiego uduchowiania odgaduje pod mtnym grubym lodem i jest rdk czarodziejsk dla kadego ziarnka zota, wizionego oddawna w mnstwie namuu i piasku; geniusz serca, od ktrego kady, kogo on tknie, odchodzi bogatszy, nie na podobiestwo czowieka uaskawionego i zdumionego i nie na podobiestwo kogo, kto si czuje uszczliwionym, zarazem wszake obarczonym dobroci cudz, lecz bogatszy sam w sobie, wieszy ni by dawniej, wstrznity, owiany i wysuchany przez wiatry odwilne, moe niepewniejszy, moe delikatniejszy, kruchszy i bardziej skruszony, lecz peen bezimiennych jeszcze nadziei, peny nowych chce i przypyww, peny nowych wzdraga i odpyww - lecz c ja czyni, przyjaciele moi? O kim e do was mwi ? Czyli zapomniaem si do tego stopnia, e nawet imienia jego wam nie wymieniem ? To niepodobna wszake, abycie dotychczas sami nie odgadli, kto jest owym zagadkowym duchem i bogiem, ktry na t mod chce by chwalonym. Albowiem, jak to si zdarza ludziom, ktrzy od dziecka s bezustannie w drodze i na obczynie, tak te i mnie przebieg drog niejeden duch dziwny i niezbyt bezpieczny, ale przed innymi ten, o ktrym tylko co mwiem, i z ktrym cigle si spotykaem, bg Dionyzos, w wielki dwuznaczny bgkusiciel, ktremu niegdy, jako wiecie, w cichoci i czci ofiarowaem moje pierwociny (i

byem, jak mi si zdaje, ostatnim, ktry mu zoy ofiar: gdy nie spotkaem nikogo, ktoby zrozumia, co wwczas uczyniem). Od tego czasu dowiedziaem si jeszcze wiele, arcywiele o filozofii tego boga, i to, jak ju wspomniaem, bezporednio od niego samego, jako ostatni ucze i wtajemniczony boga Dionyzosa: powinienbym wic moe zacz wreszcie od tego, by wam, moim przyjacioom, da zakosztowa nieco, o ile mi wolno, tej filozofii ? Pgosem, jak si godzi: gdy trzeba przytem tkn niektrych rzeczy tajnych, nowych, obcych, dziwnych i upiornych. Ju to samo, e Dionyzos jest filozofem, oraz, co std wynika, e i bogowie filozofuj, wydaje mi si nowin, nie pozbawion zagadkowych myli, nowin, ktra wanie wrd filozofw moe obudzi niedowierzanie, rd was, przyjaciele moi, mniej ma ona przeciw sobie, choby dlatego, e przychodzi za pno i w niewaciwej porze: gdy wy, jak mi wyjawiono, podobno dzi niezbyt chtnie wierzycie w Boga i bogi. A moe te dlatego, e w nieokieznaniu opowieci swojej musz posun si dalej, anieli zwyky przyzwala surowe uszu waszych nawyknienia ? To pewna, e bg w w rozmowach takich szed dalej, znacznie dalej, i zawsze mnie o wiele krokw wyprzedza ... Zaiste, gdyby mi byo wolno, nadabym mu ludzkim zwyczajem pikne, uroczyste, pene wietnoci i cnotliwoci imiona, sawibym szeroko jego odwag badacza i odkrywcy, jego nieustraszon prawo, prawdomwno i umiowanie mdroci. Ale dla takiego boga na nic te wszystkie czcigodne rupiecie i byskotliwoci. Zachowaj to dla siebie, rzekby, dla rwnych sobie i tych, ktrym to potrzebne. Ja nie mam zgoa powodu do zakrywania nagoci swojej! Tu nasuwa si domys: snad tego pokroju bstwa i filozofowie wyzuci s ze wstydu ? Innym razem rzek znowu: niekiedy miuj ludzi a mwic to, mia na myli Aryadn, ktra bya obecn : czowiek w moich oczach, jest miem, dzielnem, przemylnem zwierzciem, ktremu njemasz na ziemi rwnego i ktre umie sobie poradzi we wszystkich labiryntach. Lubi go: nieraz przemyliwam nad tem, jakby mu nadal dopomdz w rozwoju, uczyni go silniejszym, gorszym i gbszym, anieli jest obecnie. Silniejszym, gorszym i gbszym ? spytaem zalkniony. Tak jest, powtrzy, silniejszym, gorszym i gbszym; a rwnoczenie pikniejszym przy tych sowach umiechn si bg kusiciel swym halkyoskim umiechem, jak gdyby wyrzek ujmujc grzeczno. Oczywista: e temu bstwu zbywa nie tylko na wstydzie ; i niejedno przemawia za tem, e bogowie wogle mogliby od nas ludzi niemao si nauczy. My ludzie jestemy bardziej ludzcy. Ah, czemecie wy, moje pisane i malowane myli! To tak niedawno, gdy byycie jeszcze takie krane, modziecze i zoliwe, tak pene kolcw i tajnych dranicych woni, e askotany przez was od miechu si zanosiem a teraz ? Juecie si wyzuy z nowoci i s wrd was takie, ktre ku zatrwoeniu mojemu mog sta si dogmatami: tak dalece wydaj si niemiertelnemi, tak rozdzierajco rzetelnemi, tak bardzo nudnemi! I czy kiedykolwiek byo inaczej ? I c bo wypisujemy i odmalowujemy my, mandaryni z chiskimi pendzlami, my uwieczniciele rzeczy, ktre daj si napisa, bo i c takiego jedynie moemy odmalowa ? Ah, zawsze tylko to, co chyli si ku uwidniciu i poczyna wo traci ! Ah, zawsze jeno mijajce i wyczerpane wichrzyce, uczucia zke i przejrzae ! Ah, zawsze tylko ptactwo znuone i obkane lotem, dajce si nakry doni i to nasz doni! Uwieczniamy to, co ju nie moe y ni lata duej, jeno rzeczy zrysowane skazami znuenia i sprchniaoci. Dla waszego odwieczerza jeno, wy moje pisane i malowane myli, mam ja kolory, moe nawet mnogo kolorw, mnogo pieszczotliwoci kranych i pidziesit odcieni ci i brunatu, zieleni i czerwieni: ale niech mi nikt std nie sdzi, jak wygldaycie w swych rozbrzaskach, wy niespodziewane skry i cudy samotnoci mojej, wy moje dawne, umilowane ze myli!

Z WYSOKICH GR ZAKOCZENIE Poudnie ycia ! Uroczysty czas ! Lato dostojne ! Oczekiwania szczcie niespokojne: O kadej porze czuwam, czekam was, Gdziecie, druhowie ? Pjdcie ! Czas ju ! Czas ! Nie dla was - e to dzie na lodach blad, Spowity w re ? Was szuka strumie, w gbokim lazurze Zawisy wichry rd obokw stad, Tsknie was ledzc z swoich orlich czat. Na wysokociach zastawie mj st: Gdzie chwaa gwiezdna Blisza, gdzie ziej otchanniejsze bezdna ? Krlestwo moje niczem wiata p! A miody moje - kt ich sodycz czu?... - Witajcie, druhy! Przebg, czym nie wasz? Szlicie nie do mnie ? Mwcie ! Nie patrzcie na mnie nieprzytomnie ! Nie poznajecie ? Inna do, chd, twarz ? I sob bdc nie jestem ju wasz? Czym inny, obcy? alim sobie wrg, Co si rozkowa? Zapanik, ktry z sob si mocowa, A si w zapasach z wasn sil zmg, Zwycistwem zama i powali z ng? Szukaem, kdy wichr najostrzej dmie? Myl ma zowroga Od kltw odwyka, od modlitw, od Boga ? W odludnej guszy zwiem gniazdo swe, Jak upir, co si po lodowcach pnie ? Starzy druhowie! Ach, nie tumi ka

Struchlae usta ? Idcie ! Przebaczcie ! To kraina pusta : By y w tych lodach, rd wirchw i gra, Trzeba by owcem, bratem grskich an. Jam grony owiec ! Patrzcie, ani drgnie uku ciciwa, Kiedy j napnie moja do straszliwa, ! : Lecz biada teraz ! Zgubne groty te, Jak adne, precz std, kto yw zosta chce !... Idziecie? Serce, nie tobie si gi, Traci nadzieje: Dla nowych druhw otwrz swe wierzeje! Zapomnij starych ! Ponnych wspomnie zbd ! Modoci pomne szczytniej miodem bd ! Mielimy niegdy splnych marze wiat, Czem s dzi one, Te goski, rk mioci skrelone ? To jak pergamin z niepamitnych lat; Do go tkn nie chce: tak wyk i zblad. To nie druhowie jake zwa ich ju ? To druhw zjawy ! Upir, co noc puka w okno zawy I pyta serca: czy nie pomnisz ju ? Oh, zwido sw, co tchny woni r ! Oh, jak mi tsknot zawiedzionych al! Nie starce senne niem, lecz duchy bratersko odmienne; Przeto odeszli w niepowrotmj dal: Mym duchom bratnim dano zmienno fal. Poudnie ycia ! Wtrej wiosny czas ! Lato dostojne ! Oczekiwania szczcie niespokojne: O kadej porze czuwam, czekam was, Nowi druhowie ! Pjdcie ! Czas ju ! Czas ! Pie t a przebrzmiaa, tskny okrzyk zguch, cicho woanie:

Druh mj to zdziaa, daremne pytanie, Kto ten czarodziej, poudniowy druh Poudnie byo, gdy stao si dwch ... I wicim oto szczytnych godw dzie, Tryumf nasz gocie : Druh Zaratustra przyby, go nad gocie ! wiat si raduje, pierzch upiorny cie, wiata z ciemnoci dzi zalubin dzie... KONIEC.

You might also like