You are on page 1of 440

1

3
jakieś zdjęcie

4
Z 
przyjemnością oddajemy w ręce Czytelników wspaniałą mo-
nogra ię historyczną naszej dzielnicy. Obecne opracowanie jest
najbardziej pogłębionym kompendium wiedzy dotyczącym
Bielan. To swoista rozbudowana kontynuacja książki, która została
wydana blisko trzynaście lat temu. Autorem obydwu publikacji jest
znany i ceniony varsavianista, mieszkaniec Bielan – Jarosław Zieliń-
ski. Należy podkreślić, że podjął się on opracowania dziejów tej części
Warszawy w sposób unikalny, wykorzystując cenne zbiory fotogra ii
udostępnione przez bielańczyków i ich wspomnienia.
Mamy nadzieję, że pozycja ta będzie służyć przez lata mieszkańcom
naszej dzielnicy jako fascynująca opowieść o miejscu, w którym żyją.
To także przykład jednego z wielu przedsięwzięć podejmowanych
przez Dzielnicę Bielany w celu dokumentacji, popularyzacji, a wreszcie
kultywowania tradycji lokalnych i poszerzenia wiedzy o naszej Małej
Ojczyźnie.
Zarząd Dzielnicy Bielany m.st. Warszawy
Spis treści

Geneza opracowania, źródła 6. HISTORYCZNE ZAŁOŻENIA


pisane i ikonogra iczne . . . . . . 11 PRZESTRZENNE, WSIE, OSADY
I OSIEDLA . . . . . . . . . . . . . . 179
1. POŁOŻENIE, UKSZTAŁTOWANIE Brzeziny (Kiełbasa) . . . . . . . . . . . 179
I GRANICE BIELAN . . . . . . . . . 15 Chomiczówka i Nowy
Wawrzyszew . . . . . . . . . . . . . . . 180
2. ŚWIAT PRZYRODY . . . . . . . . 21 Erem Kamedułów w Lesie
Las Bielański . . . . . . . . . . . . . . . . 21 Bielańskim . . . . . . . . . . . . . . . . 187
Las i Park Młociński. . . . . . . . . . . . 27 Huta Warszawa. . . . . . . . . . . . . . 197
Las im. Samuela B. Lindego . . . . . . . 29 Kaliszówka . . . . . . . . . . . . . . . . 206
Inne rezerwuary zieleni . . . . . . . . . 29 Kaskada . . . . . . . . . . . . . . . . . . 208
Młociny. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 211
3. PREHISTORIA BIELAN . . . . . 33 Piaski (Młociny B, Olszyna) . . . . . . 224
Placówka. . . . . . . . . . . . . . . . . . 226
Radiowo (Gać) . . . . . . . . . . . . . . 228
4. BIELANY W CZASACH
Ruda . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 229
HISTORYCZNYCH . . . . . . . . . . 37 Słodowiec . . . . . . . . . . . . . . . . . 234
Od średniowiecza po rozbiory . . . . . 37 „Tani Dom Własny” . . . . . . . . . . . 239
Insurekcja kościuszkowska Wawrzyszew . . . . . . . . . . . . . . . 244
na Bielanach . . . . . . . . . . . . . . . . 43 Wólka Węglowa . . . . . . . . . . . . . 247
Od zaborów do niepodległości . . . . . 45 Zdobycz Robotnicza. . . . . . . . . . . 248
Dwudziestolecie międzywojenne . . . 55
Druga wojna światowa . . . . . . . . . . 90
Trudne początki nowego życia 7. ZABYTKI . . . . . . . . . . . . . 253
(1945–1950) . . . . . . . . . . . . . . . 133
Druga połowa XX wieku . . . . . . . . 138 8. ARCHITEKTURA PRZEŁOMU
XX I XXI WIEKU . . . . . . . . . . 277
5. BIELANY NA DAWNYCH MAPACH
I PLANACH . . . . . . . . . . . . . 161
Rok 1732. . . . . . . . . . . . . . . . . . 161 9. POMNIKI I TABLICE
Rok 1777. . . . . . . . . . . . . . . . . . 162 PAMIĄTKOWE . . . . . . . . . . . 307
Rok 1791. . . . . . . . . . . . . . . . . . 164
Rok 1820. . . . . . . . . . . . . . . . . . 165 10. PATRONI BIELAŃSKICH ULIC,
Rok 1829. . . . . . . . . . . . . . . . . . 168 ROND I ZIELEŃCÓW . . . . . . . 313
Lata 1839–1860 . . . . . . . . . . . . . 171
Rok 1875. . . . . . . . . . . . . . . . . . 173
Rok 1919. . . . . . . . . . . . . . . . . . 174 11. TRASY WYCIECZKOWE . . . 325
Rok 1933. . . . . . . . . . . . . . . . . . 175
Rok 1959. . . . . . . . . . . . . . . . . . 177 LITERATURA I INDEKSY . . . . . 419

7
Powrót z Młocin. Rys. A. Uniechowski, 1953 r. 
Bielany
zielone, wielobarwne, białe
Bielany
skąpane w deszczu, w blasku słońca całe
Bielany
W chmury spowite, tęczy diademem zdobne,
stareńkimi domami biedne, willami zasobne
Bielany
ściegiem ławek na wstęgach dróżek stębnowane,
ptakami rozkwilone, wodą rozmigotane
Bielany
statek do Młocin, lasu zapach, pierwsza miłość,
majówki przetańczone,
cień uśmiechu na zwiędłych wargach, oczy zamglone,
w pamięć wpatrzone
Bielany
wież kościelnych skarga, Golgota i Termopile,
ludzkich losów na szańcach, zatraconych tyle
Bielany
gazowymi latarniami ze zniczami zbratane,
płomykami i łunami w tamte noce wpisane
Bielany
śmiech i rozpacz, nadzieje, smutki, znoje
Bielany
jedyne, ukochane, moje

Jarosław Zieliński
(pamięci Elżbiety Balcerzak z Młocin)
10
Geneza opracowania,
źródła pisane
i ikonograficzne

d wydania książki Bielany. Prze- kiem) jest tak duża, iż śmiało mogę

O wodnik historyczno-sentymental-
ny upłynęło już dwanaście lat,
a biorąc pod uwagę dodruk – jede-
stwierdzić, że Czytelnik dostaje do rąk
opracowanie niemal nowe, radykalnie
rozszerzone, także w materiale iko-
naście. Okazuje się jednak, że apetyt nogra icznym. Na nowo przygotowa-
naszej społeczności na poznawanie łem rozdziały dotyczące na przykład
przeszłości Bielan jest coraz więk- Chomiczówki, Młocin czy Placówki,
szy. Tamten przewodnik był dziełem pojawiły się też rozdziały nieobecne
w dużej części zbiorowym, zawarłem w poprzedniej edycji, między innymi
w nim bowiem artykuły, eseje i rela- o Hucie Warszawa. W pełni zwery i-
cje, nadesłane w konkursie na opra- kowałem trasy szlaków turystycznych,
cowanie właśnie takiej książki, a tak- ponieważ w ciągu tych kilkunastu lat
że dziesiątki zebranych przeze mnie wiele miejsc zmieniło się nie do po-
relacji oraz fragmenty dotyczące Bie- znania: jedne obiekty znikły, inne się
lan rozproszone w licznych źródłach pojawiły. Szczególnie w ostatnich la-
i publikacjach. Wydanie przewodnika tach tempo zmian na Bielanach jest
zaowocowało wieloma uwagami ze niemal lawinowe i choć nie zawsze są
strony Czytelników i kolejnymi prze- to zmiany korzystne, to jednak nie da
kazanymi mi materiałami. Niemal się zaprzeczyć, iż dzielnica pięknieje
wszystkie zostały włączone do ni- w oczach.
niejszej publikacji, zaś niektóre spo- Przewodnik ten ma większy format
śród zamieszczonych w pierwodruku i zupełnie nowe opracowanie gra icz-
pozwoliłem sobie usunąć jako mniej ne. Nie uległ zmianie ogólny układ pra-
wnoszące do tematu albo dublują- cy, w której narracja mego autorstwa
ce bardziej wnikliwe relacje. Liczba jest przeplatana wstawkami o bardzo
zmian, poprawek i uzupełnień wpro- zróżnicowanej proweniencji. Obok
wadzanych sukcesywnie od 2009 ro- dużych esejów pióra innych autorów
ku (ówcześnie, z braku środków, nie znajdzie Czytelnik niezwykle osobiste
udało się niniejszej pracy wydać dru- relacje, spisywane na gorąco od osób,

11
Małgorzata Bruss, Jerzy Głosik,
Marta Grabowska, Marian Kajszczak,
Halina Kobylecka, Wiesław Kobylecki,
Anna Kołakowska, Barbara Nowogór-
ska-Nehyba, Tadeusz Paradowski, Ewa
Skrzypińska, Andrzej Sterniński, Ja-
dwiga Szeleszkiewicz, Alfred Zieliński,
Hanna Zielińska, Jarosław Zieliński,
Anna Ziółkowska, Teresa Żółtowska.
Tak jak w poprzedniej edycji, nie-
zwykle bogatą faktogra ią wyróżniają
się wspomnienia niezwykle zasłużo-
nej bielańskiej lekarki dr Marii Man-
cewicz-Jakubowskiej (udostępnione
przez Marię i Ryszarda Czajkowskich),
zmarłej w 2002 roku w wieku stu
czterech lat. Fragmenty wspomnień
publikowanych wcześniej w gazetach
dzielnicowych zawdzięczamy Anto-
niemu Chojdyńskiemu, Julii Chomicz,
Annie Gumińskiej, Władysławowi
Witkowskiemu oraz wymienionym
już Jerzemu Głosikowi i Teresie Żół-
towskiej. Jerzy Głosik wraz z Krystyną
Kołodziejską i Juliuszem Ratajem są
autorami najobszerniejszych esejów
opracowanych specjalnie na potrzeby
poprzedniego wydania przewodnika.
Inni cytowani autorzy esejów i arty-
kułów czerpanych skądinąd zostali
wymienieni w podpisach do przyta-
czanych w przewodniku fragmentów.
W opowieści o Hucie Warszawa sko-
rzystałem z relacji zebranych przez
Leszka Lachowieckiego, ale tylko –
Adolf Duszek w Lesie Bielańskim po 1945 r.  z jednym wyjątkiem – w warstwie fak-
togra icznej, bez cytowania.
które wcześniej niczego nie opubliko- Fotogra icznym kronikarzem Bie-
wały. I te właśnie relacje są najcen- lan, Marymontu, Powązek i Żoliborza
niejsze, szczególnie iż w relatywnie był Aleksander Leszczyński, którego
krótkim czasie dzielącym wydania obu olbrzymia kolekcja (w większej części
przewodników część informatorów przekazana do biblioteki publicznej
zmarła. Oto lista autorów ustnych i od- przy ulicy Duracza) to prawdziwa ko-
ręcznie spisanych relacji wykorzysta- palnia wiedzy o zmianach zachodzą-
nych w obecnej edycji przewodnika: cych w dzielnicy od ostatnich lat przed-

12
wojennych po lata siedemdziesiąte Wojewódzkiego Konserwatora Zabyt-
dwudziestego wieku. Podobną war- ków (WKZ) i Zakładu Architektury
tość mają zdjęcia niedawno zmarłego Polskiej Politechniki Warszawskiej
Kazimierza Pątka. Swym ogromnym (ZAP PW), a także para ii Błogosła-
artyzmem ujmują prace fotogra iczne wionego Edwarda Detkensa i para ii
także już nieżyjącego Adolfa Duszka Świętego Zygmunta oraz londyńskie-
(udostępnione przez Marię Aniołową), go Studium Polski Podziemnej (SPP).
którego już niegdyś pozwoliłem sobie Kolejną grupę przekazów ikonogra-
nazwać bielańskim Janem Bułhakiem. icznych zaczerpnąłem z archiwalnych
Niezwykłą wartość mają zdjęcia z do- wydawnictw ciągłych, w tym „Gazety
mowych albumów, w tym te należące Warszawskiej”, „Kuriera Warszaw-
do rodzin Bochenków (udostępnione skiego”, tygodnika „Stolica”, tygodnika
przez wspomnianą już Teresę Żół- „Światowid”, „Tygodnika Ilustrowane-
towską), Kwiatkowskich (udostęp- go” oraz miesięczników „Architektura
nione przez Martę Dmowską-Sawoni) i Budownictwo” i „Dom Osiedle Miesz-
i mojej (Rosińskich i Zielińskich), jak kanie” oraz licznych druków zwartych.
też akwarelowe szkice Bielan z cza- Wielokrotnie też posługiwałem się
sów niemieckiej okupacji autorstwa cytatami z tych źródeł i opracowań.
Anny Kołakowskiej, uzupełnione jej Fotogra ie współczesne są w większo-
niezrównanymi komentarzami. Sporo ści moim dziełem, a także Norberta
zdjęć przekazali autorzy relacji, szcze- Piwowarczyka (zdjęcia zabytkowych
gólnie Jerzy Głosik i Teresa Żółtowska wnętrz w zespole pokamedulskim)
oraz inni mieszkańcy Bielan – Zyg- oraz Sławomira Słomki (udostępnione
munt Mazurkiewicz, Maria Morgulec, dzięki uprzejmości Urzędu Dzielnicy
Barbara Nowogórska-Nehyba, Bożena Bielany m.st. Warszawy). Zaintereso-
Seredyńska, Andrzej Sterniński i Han- wanych innymi starymi zdjęciami bie-
na Zielińska, a także zawodowi kolek- lańskimi odsyłam do albumu mojego
cjonerzy varsavianów – Robert Mar- autorstwa, pt. „Przedwojenne Bielany
cinkowski, Tomasz Pawłowski i Paweł – najpiękniejsze fotogra ie” (Wydaw-
Stala. Pozostała część ikonogra ii po- nictwo RM, Warszawa 2010).
chodzi głównie z archiwów instytucji Mam pewność, że książka dotrze
państwowych i spółdzielczych – Archi- także do tych Czytelników, którzy nie
wum Akt Nowych (AAN), Archiwum znali jej skromniejszego pierwowzo-
Państwowego m.st. Warszawy (APW), ru, istnieje zatem szansa na „odkrycie”
Biblioteki Publicznej m.st. Warsza- nowych relacji i materiałów, przecho-
wy (BP), Instytutu Pamięci Narodo- wywanych w domowych archiwach.
wej (IPN), Instytutu Sztuki Polskiej W ten sposób wspólnym wysiłkiem
Akademii Nauk (IS PAN), Muzeum przywracamy do życia świat, który
Narodowego w Warszawie (MNW), przeminął, przywracamy wraz z ca-
Muzeum Powstania Warszawskie- łymi zastępami naszych bielańskich
go (MPW), Narodowego Archiwum przodków.
Cyfrowego (NAC), archiwum Akade-
mii Wychowania Fizycznego (AWF), Dedykuję Rodzicom
archiwum Warszawskiej Spółdziel- – Jarosław Zieliński,
ni Mieszkaniowej (WSM), archiwum Bielany, 2015

13
14
Położenie,
ukształtowanie
1 i granice Bielan

arszawska dzielnica Bielany ną, poprzecinaną wąwozami Skarpę

W położona jest w północno-


-zachodniej części stolicy, na
lewobrzeżnych tarasach Wisły i wyso-
Warszawską. W stre ie tarasów rzecz-
nych występują holoceńskie mady
piaszczyste, a na wysoczyźnie gliny,
czyźnie morenowej, zwanej Równiną piaski gliniaste i piaski różnoziarniste
Warszawską, która ukształtowała się ze żwirkami. Na tarasie bielańskim
po ostatnim zlodowaceniu. Na wie- plioceńskie, głęboko zalegające iły
lowarstwową rzeźbę terenu doliny pstre wypiętrzają się miejscami aż po
Wisły składają się: koryto rzeki, taras powierzchnię terenu. Jeszcze przed
zalewowy, taras nadzalewowy (tzw. półwieczem charakterystyczną cechą
praski, 5–10 metrów ponad lustrem krajobrazu doliny Wisły były wielo-
rzeki i do 90 metrów n.p.m.), taras wy- metrowe wydmy, które zaczęły się
dmowy i taras bielański, który wcho- formować około czternastu tysięcy
dzi w skład Równiny Warszawskiej. lat temu w efekcie przewiewania pia-
Styk równinnych terenów wysoczyzny sków odsłoniętych przez wcinającą się
z tarasami dolinnymi tworzy efektow- w osady polodowcowe rzekę. Jedna
Skarpa i Wisła, 1938 r. 

15
Profil geologiczny Bielan. Rys. z 1934 r. 

z nich, przewiana z terenów Puszczy więtnastym wieku istniały na niej licz-


Kampinoskiej, dała początek nazwie ne wyspy, zwane kępami. Częste wyle-
Piaski, którą dziś nosi osiedle miesz- wy i zmiany nurtu rzeki znosiły owe
kaniowe. Wydmy przetrwały jedy- kępy, zmieniały ich kształt, wielkość
nie w kompleksach leśnych (głównie i miejsce występowania. Największa
w Puszczy Kampinoskiej i w Lesie Bie- z nich – Kępa Potocka – „przyrosła”
lańskim), gdzie porastają je drzewa, około 1880 roku do lewego brzegu,
utrwalając pierwotną formę piaszczy- więc obecny kanałek na Żoliborzu
stych wypiętrzeń – paraboliczną, wa- i Bielanach stanowi relikt starorzecza.
łową lub grzędową. Kępa Młocińska podryfowała z ko-
Krajobraz pobrzeża Wisły w ciągu lei do prawego brzegu i dziś stanowi
ostatnich dwustu lat podlegał wielkim część wybrzeża w rejonie Tarchomina
zmianom, ponieważ jeszcze w dzie- (Nowe Świdry). Starorzeczem są rów-

Zalewowe wybrzeże Wisły w pobliżu Polkowej Góry w latach 20. XX w. Zbiory M. Dmowskiej-Sawoni 

16
Podmyty brzeg rzeki w latach 90. XIX w. Fot. K. Brandel. Zbiory MNW 

Osuwiska skarpy wiślanej przed 1939 r. Zbiory M. Dmowskiej-Sawoni 

nież długie i wąskie zbiorniki wodne przez pobliski kolektor bielański. In-
odcięte od Wisły pasmem kęp. Przy ich nymi pozostałościami pierwotnego
południowym krańcu utworzyła się koryta były nieduże zbiorniki wodne
tzw. pomidorowa wyspa – niewiel- pod skarpą w rejonie Lasu Bielańskie-
ka łacha w całości zarośnięta dzikimi go, zasypane w latach siedemdzie-
krzewami pomidorów, „zasianych” tu siątych dwudziestego wieku podczas

17
Wylew Wisły i Rudawki po 1927 r. – folwark Józefin rodziny Kwiatkowskich pod wałem przeciwpowodziowym
i Polkową Górą. Zbiory M. Dmowskiej-Sawoni 

Wąwóz Rudawki w Lesie Bielańskim przed 1939 r. Zbiory M. Dmowskiej-Sawoni 

18
budowy Wisłostrady. Poza oblewającą
Bielany od wschodu Wisłą na terenie
dzielnicy istniały liczne cieki wodne.
Największą z tych strug była niegdyś
rzeczka Rudawka, dziś widoczna je-
dynie w parku Olszyna, przy ulicy
Klaudyny i w Lesie Bielańskim. Ob-
itością wód niewiele ustępował jej
Potok Bielański, obecnie pojawiający
się tylko podczas wilgotniejszych pór
roku. W zamierzchłych czasach wyżło-
bił wąwóz znany jeszcze przed wojną
pod nazwą Kiełbasa. Jeden z osobliw-
szych tworów geologicznych na Biela-
nach ciągnął się od Wawrzyszewa po
Polkową Górę, ale obecnie jest czy-
telny tylko we fragmencie na terenie
Lasu Bielańskiego. Z wielu stawów (na
przykład wzdłuż biegu Potoku Bielań-
skiego było ich trzynaście!) do dziś
w dobrym stanie przetrwały jedynie
melioracyjne Stawy Brustmana na
Wawrzyszewie i część dawnych Sta-
wów Kellera, zasilanych zamierają-
cym potokiem Kaskada.
Dzielnica zajmuje 3234 hektary
(ponad 6 procent powierzchni War-
szawy), w tym lasy i grunty leśne to
633 hektary, a zieleń miejska – 230, Ujście Potoku Bielańskiego do Wisły przed 1939 r.
czyli obszary zielone stanowią ponad Zbiory M. Dmowskiej-Sawoni 
28 procent powierzchni dzielnicy,
a należy pamiętać, że z Bielanami sty- usługowych, przemysłowych, komu-
ka się bezpośrednio Kampinoski Park nikacyjnych oraz nieużytki. Dzielnicę
Narodowy (38,5 tysiąca hektarów), zamieszkuje niemal 150 tysięcy ludzi
co czyni z tej części Warszawy wielki (9 procent mieszkańców stolicy).
rezerwuar zieleni z takimi charaktery- Granice Bielan wyznaczają: nurt Wi-
stycznymi elementami krajobrazu jak sły, północna krawędź mostu generała
Las Bielański (rezerwat krajobrazowy Stefana Grota-Roweckiego, północna
– 130,35 hektara), Lasek Lindego, Park strona alei Armii Krajowej, południo-
i Las Młociński oraz las Bemowo nale- wa strona ulicy Powązkowskiej i jej
żący do przyległej dzielnicy. Decyduje przedłużenie w kierunku zachodnim,
to o wielkiej atrakcyjności Bielan dla południowa strona ulicy Księżycowej,
turystyki i rekreacji. Kolejne 715 hek- południowa strona ulicy Kampinoskiej
tarów zajmują użytki rolne, resztę zaś oraz granice administracyjne gmin
obszary o funkcjach mieszkaniowych, Stare Babice, Izabelin i Łomianki.

19
20
Świat
przyrody
2

Las Bielański
ajmuje powierzchnię 130,35

Z hektara. W dawnych wiekach


był utożsamiany z Lasem Mło-
cińskim; dziś pozostaje najdalej na po-
łudnie wysuniętym reliktem Puszczy
Mazowieckiej. Od 1934 roku stanowi
własność miejską, a od 1973 ma status
rezerwatu krajobrazowego, otwartego
dla ruchu turystycznego. Las rozcią-
ga się na czterech tarasach, z których
najwyższy to bogato urzeźbiony taras
wysoczyzny polodowcowej (tzw. taras
bielański). Poniżej znajduje się taras
wydmowy stanowiący pozostałość
pradoliny Wisły, a dwa dolne tarasy Taras bielański. Fot. A. Duszek, ok. 1954 r. 
(nadzalewowy i zalewowy) zostały
ukształtowane przez rzekę. W części soczyzny ogranicza najznaczniejsze
południowej górnego tarasu wystę- wzniesienie – Polkową Górę, dziś znie-
puje znaczne pofałdowanie terenu, kształconą zabudową i w części zni-
a przecina go dolina erozyjna, tzw. rów welowaną dojazdem do Wisłostrady.
Kiełbasa, koryto Potoku Bielańskiego, Budowa wału przeciwpowodziowego
dziś płynącego tylko okresowo. Od w latach 1925–1927 doprowadziła do
strony Wisłostrady można zobaczyć częściowej izolacji lasu od Wisły, a pro-
koryto końcowego odcinka rzeczki ces ten uległ znaczącemu pogłębieniu
Rudawki. Najbliżej Wisły taras wy- wraz z ukończeniem w latach siedem-

21
Wycieczka „Dzieci Marii” i zakonnic do Lasu Bielańskiego, ok. 1930 r. 

dziesiątych dwudziestego wieku bu- niektóre z wielu zagrożeń dla rezer-


dowy Wisłostrady. Hałas i emisja spa- watu. Ekologiczną łączność z innymi
lin w stre ie tej arterii oraz w rejonie ostojami przyrody pogarszają rów-
ulic Marymonckiej i Dewajtis, a także nież, poza wałem i Wisłostradą, różne
zanieczyszczenia powietrza w posta- inne inwestycje budowlane realizowa-
ci pyłów generowane przez elektro- ne w sąsiedztwie, a nawet w obrębie
ciepłownię Żerań, a ostatnio już tylko lasu, na przykład kampus Uniwersy-
w minimalnym stopniu przez Hutę tetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego
ArcelorMittal Warszawa, to zaledwie na Polkowej Górze. Intensywne bu-

Ulica Dewajtis zimą. Fot. A. Duszek, ok. 1954 r.  Leśny pejzaż. Fot. B. Seredyńska, ok. 1960 r. 

22
Dęby w Lesie Bielańskim, ok. 1930 r. 

downictwo na Bielanach doprowadzi- leżą między innymi: jesion wyniosły


ło w ciągu ostatniego półwiecza także (Fraxinus excelsior), lipa drobnolistna
do zniszczenia zlewni rzeczki Rudaw- (Tilia cordata), topola biała (Popu-
ki oraz Potoku Bielańskiego, a w rezul- lus alba), wierzba biała (Salix alba)
tacie do niemal zupełnego ich zaniku, i wierzba wiciowa (Salix viminalis).
co zaowocowało przesuszeniem lasu Największe skupiska łęgu wiązowo-
i zanikiem wielu gatunków roślin oraz -jesionowego są zgrupowane na tara-
zwierząt. sie zalewowym. Wyróżniają go stare
Kompleks leśny dzieli się obecnie na okazy dębu szypułkowego, a także
dwa pasy: zachodni z młodszym drze-
wostanem, odtwarzanym po 1916 ro-
ku, oraz wschodni z przewagą wie-
kowego starodrzewu, wśród którego
najliczniej występują: dąb szypułkowy
(Quercus robur, największy o obwo-
dzie 6,6 metra) oraz rzadszy w rejo-
nie Warszawy dąb bezszypułkowy
(Quercus sessilis), łącznie stanowiące
aż 51 procent w obrębie 34 występu-
jących tu gatunków. Następne miejsca
pod względem liczebności zajmują:
olsza czarna (Alnus glutinosa – 15 pro-
cent), grab pospolity (Carpinus betulus
– 10 procent), klon zwyczajny, klon
jawor, robinia akacjowa oraz wiązy
polny i szypułkowy (Acer platanoides,
Acer pseudoplatanus, Robinia pseu-
doacacia, Ulmus campestris i Ulmus
laevis – po pięć procent), jak również
sosna zwyczajna (Pinus silvestris – trzy
procent). Do rzadszych gatunków na- Dąb bielański, 1934 r. 

23
Niski grąd dębowo-grabowy na ta-
rasie nadzalewowym można zobaczyć
na południe od Polkowej Góry. Poza ga-
tunkami drzew wymienionymi w na-
zwie można tu spotkać rzadsze okazy
klonu zwyczajnego, lipy drobnolistnej,
olszy czarnej i wiązu szypułkowego.
Nieco dalej w tym samym kierunku,
w sąsiedztwie koryta Rudawki, wystę-
puje reliktowe skupisko olszy czarnej.
Grąd wysoki na tarasie bielańskim
(na południowy wschód od doliny
Potoku Bielańskiego) jest skupiskiem
obu endemicznych odmian dębu oraz
grabu z domieszką lipy drobnolistnej,
Schemat zasięgu poszczególnych rodzajów klonu zwyczajnego oraz sosny, której
drzewostanu w 1934 r.  populacja w tym miejscu składa się
tylko z wiekowych okazów i od daw-
wiąz szypułkowy i polny oraz olsza na się nie odnawia. Drzewostan ten
czarna, która jednak jest wypierana był tradycyjnie powiązany z borówką
przez jesion wyniosły i różne odmia- czernicą, czyli jagodą, i siódmaczkiem
ny klonów. Trudno dostępny łęg ma leśnym oraz innymi gatunkami kwaso-
cechy lasu pierwotnego, toteż spotyka lubnymi, które jednak szybko zanikają
się tu nawet pojedyncze stare okazy w efekcie alkalizacji gleby wywołanej
drzew owocowych (czereśnia, głóg, zanieczyszczeniami.
grusza, jabłoń). Sosna i robinia akacjowa występu-
ją w północnej i południowo-zachod-
niej części lasu, najczęściej w powią-
zaniu z wałami wydmowymi. Wiek
najstarszych okazów drzew w Lesie
Bielańskim sięga czterystu lat. Działa-
nia specjalistów wobec drzewostanu
ograniczają się do usuwania okazów
chorych i zagrażających bezpieczeń-
stwu (większość naturalnie zwalo-
nych pozostawia się na miejscu), ale
też do stopniowej eliminacji gatunków
napływowych (dębu czerwonego, wy-
suszającej glebę robinii akacjowej oraz
traktowanego w lasach jak chwast klo-
nu jesionolistnego) i zastępowania ich
nasadzeniami gatunków endemicz-
nych (na przykład dąb szypułkowy
i sosna zwyczajna), typowych dla daw-
Olszynka i bajorka na tarasie zalewowym, 1934 r.  nej Puszczy Mazowieckiej. W ten spo-

24
sób zalesiono na przykład teren z pla-
cem zabaw, wcześniej porośniętym
jedynie trawą i pojedynczymi drze-
wami, a zlikwidowanym po utworze-
niu rezerwatu, przy czym stopniowo
zaczynają tu dominować samosiejki,
wśród których pojawiły się wcześniej
lokalnie niespotykane brzoza brodaw-
kowata (Betula pendula) i osika (Popu-
lus tremula) – typowe gatunki przed-
plonowe.
Spośród najpopularniejszych tutej-
szych krzewów można wymienić ja-
rzębinę, trzmielicę oraz kruszynę. Efekty podmycia gruntu przez Potok Bielański
Wczesną wiosną dno lasu ozdabiają lub Rudawkę w Lesie Bielańskim przed 1939 r.
intensywnie kwitnące rośliny charak- Zbiory M. Dmowskiej-Sawoni 
terystyczne dla lasów naturalnych,
w tym zawilce – gajowy (Anemone
nemorosa) i żółty (Anemone ranuncu-
loides). Wiele gatunków roślin pod-
lega ochronie, na przykład kopytnik
pospolity (Asarum europaeum), stor-
czyk szerokolistny (Epipactis hellebo-
rine) oraz turówka wonna (Hierochloe
odorata). Rzadko spotykane w innych
warszawskich lasach są na przykład
iołek leśny (Viola reichenbachiana)
czy gajowiec żółty (Lamiastrum gale-
obdolon), inne zaś gatunki poza Lasem
Bielańskim na terenie stolicy niemal
lub zupełnie wyginęły (czworolist
pospolity, groszek wiosenny, niecier-
pek pospolity, turzyca odległokłosa
i zerwa kłosowa). Zdrojówka rutew-
kowata (Isopyrum thalictroides) sta-
nowi rzadkość w skali całego kraju.
Szata roślinna w ciągu ostatnich stu
pięćdziesięciu lat bardzo się zmieniła
w efekcie zniszczeń, wyrębów, zanie-
czyszczeń i przesuszenia lasu.
Duże zmiany w występowaniu ga-
tunków dotyczą także świata zwie-
rząt. Na przykład z około trzydziestu
gatunków ssaków występujących tu
po wojnie obecnie stałymi mieszkań- Sosny na wale wydmowym, 1934 r. 

25
cami są tylko nieliczne, w tym kilka
saren. Częstszym zjawiskiem jest za-
chodzenie do lasu dużych ssaków na
żerowisko (dziki, łosie) lub łowy (lisy).
Z mniejszych i całkiem drobnych wy-
stępują darniówka pospolita, jeż euro-
pejski, kret, kuna kamionka i znacznie
rzadsza kuna leśna, pięć gatunków
nietoperzy, wiewiórka pospolita i bar-
dzo nieliczne zające. Zupełnie zanikły
takie gatunki, jak: borsuk, gronostaj,
królik, łasica i tchórz, skutecznie prze-
płoszone przez psy, ludzi i samochody.
Nowym mieszkańcem w lesie jest nor-
ka amerykańska (Mustela vison).
Przesychanie lasu fatalnie odbiło
się na występowaniu płazów i gadów,
które jeszcze przed kilkudziesięciu la-
Las Bielański jesienią. Fot. A. Duszek, ok. 1954 r.  ty były reprezentowane przez takie
gatunki, jak kumak nizinny, rzekotka
Drzewa i krzewy leśne w 1934 r. 
drzewna, padalec i zaskroniec. W nie-
wielkiej liczbie spośród gadów prze-
trwała tylko jaszczurka zwinka, a z pła-
zów ropucha szara i żaba trawna.
Do lat siedemdziesiątych dwudzie-
stego wieku w Rudawce i Potoku Bie-
lańskim oraz niewielkich zbiornikach
wodnych pod skarpą występowało
kilkanaście gatunków ryb, w tym cier-
nik, cierniczek, karaś srebrzysty, kiełb,
miętus, piskorz, różanka i strzebla po-
tokowa. Zasypanie zbiorników pod-
czas budowy Wisłostrady, wyschnięcie
Potoku Bielańskiego i zanieczyszcze-
nie Rudawki, a ostatnio (1999–2001)
jej kolejna faza regulacji spowodowały
zupełne wymarcie ichtiofauny.
Obecnie w Lesie Bielańskim żyją
czterdzieści dwa lęgowe gatunki pta-
ków z populacją przekraczającą tysiąc
par. Wprawdzie liczba tych gatunków
od lat podlega tylko nieznacznym
luktuacjom, to jednak niepokoi duża
zmiana, która zaszła w proporcjach
liczebności między poszczególnymi

26
gatunkami, a także zanik niektórych
równoważony przez napływ innych.
Najbardziej zagrożone wyginięciem są
gajówka, sikora uboga i słowik szary,
zupełnie zaś zanikły kukułka, piegża, si-
kora czarnogłowa i świergotek drzew-
ny. Zwiększyła się populacja drozda
śpiewaka, kosa, pokrzewki czarnołbi-
stej i zięby. Obecnie najliczniej repre-
zentowany jest szpak (do trzystu par),
kos, zięba i sikora bogatka. Osiedlił się
myszołów, który jednak nie najlepiej
znosi kontakt z ludźmi. Do najcenniej-
szych składników awifauny należą też
dzięcioły, występujące w pięciu gatun-
kach, z których najrzadszy jest dzię-
cioł średni (od siedmiu do ośmiu par), Las Bielański. Fot. A. Duszek, ok. 1954 r. 
a także muchołówki – mała i białoszy-
ja, obserwowane tylko incydentalnie. odkrytego i opisanego tu w 1842 roku
Przesychanie lasu jest groźne dla przez wybitnego przyrodnika Anto-
kilku tysięcy gatunków bezkręgowców, niego Wagę. Spośród motyli urodą wy-
w tym dla stanowiącego jego wizytów- różniają się rzadko występujące paź
kę czwórzębca bielańskiego (Tetro- żeglarz i paź królowej. Bardzo rozpo-
dontophora bielanensis), największego wszechniony jest kozioróg dębosz, czy-
spośród europejskich skoczogonków, li chrząszcz żerujący na dębach.

Las i Park Młociński


lokalizowany na północ i pół-

Z nocny zachód od Lasu Bielań-


skiego zespół parkowy i leśny
należy do otuliny Puszczy Kampino-
skiej. Zawiera zróżnicowany, przeważ-
nie stosunkowo młody drzewostan.
W Parku Młocińskim, ukształtowanym
w latach 1909–1913, w części cen-
tralnej przeważają olsze, w północnej
zaś sosny. Wzdłuż wału przeciwpowo-
dziowego, po jego wewnętrznej stro-
nie, ciągną się szpalery dorodnych
świerków. Od strony Wisły występuje
las łęgowy porośnięty w górnym pię- Las Młociński, 1914 r. 

27
Park Młociński, 1914 r. 

Stare sosny młocińskie, 1914 r. 

trze topolą i wierzbą, a w dolnym olszą, wysychające stawy porośnięte trzciną.


wiązem, lipą i jesionem. W podszyciu Południowy skraj stanowi polana re-
występują czarny bez, czeremcha, kru- kreacyjna, stykającej się z nieco głębiej
szyna, dereń, porzeczka, wiąz, wierzba położoną łąką śródleśną. Jest ona że-
i inne. Znajdują się tu także okresowo rowiskiem zachodzącej tu zwierzyny

28
jeleniowatej, dzików i drobniejszych łość lasku Syberia, odnotowywanego
zwierząt oraz ostoją ptactwa. Na łące na planach pod tą nazwą od początku
znajdują się kępy dorodnych drzew. dziewiętnastego wieku. Rosną tu drze-
Sosny uzupełnione kępami brzóz wa liściaste liczące od kilku do ponad
stanowią podstawę drzewostanu Lasu stu lat, w tym liczne dęby szypułkowe
Młocińskiego. Las licznie zamieszkują i bezszypułkowe, graby, wiązy szypuł-
dziki, lisy i sarny. Niewielki park (pow. kowe oraz kasztanowce. Drzewostan
9,26 hektara), zwany uprzednio Nowa ów, zamieszkany przez liczne gatunki
Warszawa, położony na południe od ptaków, stał się powodem podjęcia de-
ulicy Michaliny, a dziś przylegający do cyzji o utworzeniu na tym terytorium
terenów Huty ArcelorMittal Warszawa Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazo-
i stanowiący jej otulinę, to pozosta- wego „Dęby Młocińskie”.

Las im. Samuela B. Lindego


(Lasek Lindego)
wany jest również Uroczyskiem dzikiej zwierzyny, ale sporo tu ptactwa

Z Lindego (pow. 20,49 hektara).


Pochodzi z czasów dwudziesto-
lecia międzywojennego, ale zimą na
(między innymi bogatki, sójki i kawki)
oraz wiewiórek.
Przez lasek, pozostałością wąwozu
przełomie 1939 i 1940 roku został Kiełbasa, okresowo przepływa nie-
w większej części wycięty na opał. Po mal zupełnie zanikły Potok Bielański,
wojnie go odtworzono. Ma mieszany a atrakcją krajobrazową jest długi wał
drzewostan z przewagą sosny, robinii strzelnicy – pamiątka dawnych urzą-
i brzozy. Ze względu na bardzo licz- dzeń Pola Wojennego Bielańskiego –
nych spacerowiczów wyprowadzają- przed wojną sięgający niemal po ulicę
cych psy nie jest poważniejszą ostoją Grębałowską.

Inne rezerwuary zieleni


uży park z licznymi wiekowymi ogrodzeniem, które jednak nie stano-

D drzewami (pięćdziesiąt dzie-


więć, w tym szesnaście pomni-
ków przyrody, głównie graby i wią-
wi większej przeszkody dla zwierząt
i turystów. Charakter rezerwatu ma
Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy
zy) otacza Akademię Wychowania „Olszyna”, część parku między ulicami
Fizycznego, przylegającą od strony Broniewskiego, Gąbińską i Trasą Armii
południowo-zachodniej do Lasu Bie- Krajowej, stanowiący unikatowy re-
lańskiego. Oba zespoły oddzielone są likt olsu na terenie zurbanizowanym.

29
Olsze porastają 2,2 hektara, natomiast Herberta. Rzeźbę parkowego terenu
cały park (łącznie z zielonym terenem urozmaica spora górka, a do niedawna
osiedlowym) liczy 7,2 hektara. Prze- także drewniany most japoński (ro-
pływający przez park kanałek kończy zebrany). Utylitarny parking izoluje
się małym stawem, nad którym osie- ten kompleks zieleni od następnego
dliły się dzikie kaczki. Podmokły te- parku (bez nazwy), ciągnącego się na
ren jest reliktem dawnego rozlewiska tyłach ulicy Staffa po przekroczeniu
rzeczki Rudawki. Rezerwat łączy się ulicy Perzyńskiego. Zieleniec ten za-
z obszernym osiedlowym zieleńcem, opatrzono w estetyczne ogrodzenie
a ten – za ulicą Duracza – z przekom- i oświetlenie.
ponowanym w latach 2003–2004 kraj- Urodą wyróżnia się należąca do
obrazowym parkiem im. Zbigniewa Bielan część parku Kaskada – dawne-
go zwierzyńca królewskiego z czasów
saskich, z korytem potoku w zboczu
skarpy wiślanej i ze Stawami Kellera
– stąd dzisiejsza nazwa park Stawy
Kellera. Tu także występują licznie
dzikie kaczki. Od wielu lat istnieje
projekt rekultywacji suchego dziś ko-
ryta potoku Kaskada, przewidujący
stworzenie tu kilkupoziomowych sta-
wów. Nazwa „Kaskada” powinna więc
wrócić na Bielany, gdyż w żoliborskiej
części parku nie ma ona żadnego uza-
sadnienia historycznego. Granica obu
dzielnic przepoławia także park Kępa
Potocka, który w swej bielańskiej czę-
ści poddany został przed niewielu laty
pieczołowitej rekultywacji. Oczyszczo-
no nurt kanałku (starorzecze Wisły),
tworząc u jego północnego krańca
malowniczy staw. Wokół są widoczne
starannie utrzymane alejki spacerowe
i ścieżki rowerowe, a dorodny drzewo-
stan wyeksponowano podświetleniem.
Stawy rybne i kanały melioracyjne
(tzw. Stawy Brustmana) oraz pozo-
stałości parku dworskiego z fosą
(kolejne ulubione miejsce bytowania
dzikich kaczek) można zobaczyć na
Wawrzyszewie. Największa ob itość
ryb występuje w zarośniętej trzcina-
mi fosie fortu Wawrzyszew. Zupełnie
zdewastowany pałacowy park kraj-
Stawy Kellera. Fot. A. Leszczyński, maj 1949 r.  obrazowy z około 1781 roku, ze sta-

30
Kępa Potocka. Fot. A. Leszczyński, 1958 r. 

wem i dorodnym drzewostanem (lipy, dów działkowych, Hieroglif – osiedle


świerki, topole, klony, jawory), trwa rezydencji, Marymoncka 34 – AWF,
na zapleczu pałacu Brühla w Młoci- Smoleńskiego 31 – przy boisku), klo-
nach, do którego prowadzi wspaniała ny pospolite (ulice: Dewajtis 3 – przed
aleja kasztanowców (ulica Muzealna). kościołem, Horacego – przed kościo-
Bliżej Wisły z parkiem powiązane są łem), wiązy szypułkowe (ulice: Gwiaź-
naturalne rozlewiska starorzecza. Na dzista 31–33 i Marymoncka 34 – AWF),
terenie dzielnicy poza kompleksami graby pospolite (ulica Gwiaździsta 31–
leśnymi trwają liczne pomniki przy- 33), olsze czarne (ulica Lektykarska
rody związane pojedynczo lub w nie- – Stawy Kellera), platany klonolistne
wielkich grupach z poszczególnymi (ulica Dewajtis 3 – przed kościołem),
posesjami. Najczęściej należą do nich: lipy drobnolistne (ulica Królowej Ja-
dęby szypułkowe (ulice: Estrady 29, dwigi – naprzeciw posesji nr 10) oraz
Cegłowska 13A, Dzierżoniowska 4, unikatowe: dwupniowa wierzba biała
Gdańska 12, Gwiaździsta 31–33, Ko- (ulica Tołstoja 2) i cis pospolity (ulica
lektorska 26/28, Marymoncka 34 – Królowej Jadwigi 11).
AWF, Nokturnu 11, Rudzka 3, Samo- Zwiedzanie kompleksów parko-
głoski i róg Żubrowej, Żubrowa 5 i 7, wych i leśnych ułatwiają stosunkowo
aleja Słowiańska 13), topole czarne liczne ścieżki rowerowe, blisko też
(ulice: Gwiaździsta 50A – teren ogro- z Bielan do Puszczy Kampinoskiej.

31
32
Prehistoria
Bielan
3
iemie polskie w czasie trwania ta, w tym mamuty. Ich miejsce zajęły

Z epoki lodowcowej czterokrotnie


znalazły się w zasięgu ekspansji
lodowca skandynawskiego. Najwięk-
bardziej ruchliwe zwierzęta leśne, jak
łosie i tury, nieco później zaś jelenie,
sarny i dziki. Stada reniferów żerowały
szy zasięg miało drugie zlodowacenie, na przedpolach ustępującego lodowca.
zwane południowopolskim bądź kra- Odsłonięciu uległy znaczne obszary
kowskim. Przyjmuje się, że trwało ono o rzeźbie terenu zbliżonej do współ-
od pięciuset trzydziestu do czterystu czesnej. Pod wpływem silnych wiatrów
trzydziestu tysięcy lat temu. Lodowiec zaczęły się kształtować piaszczyste
skandynawski dotarł podówczas pra- wydmy śródlądowe, miejscami poroś-
wie do podnóża Tatr i Sudetów. Na nięte kępami trawiastej roślinności.
obszarze Bielan zachowało się wiele Tego typu ruchome piaski można było
elementów rzeźby terenu powstałych zaobserwować na terenie dzielnicy bie-
w tym okresie, chociaż dziś już silnie lańskiej jeszcze w okresie dwudziestole-
zerodowanych. Najważniejszym z nich cia międzywojennego. Owe piaszczyste
jest skarpa nadwiślańska, na Bielanach tereny wydmowe rozciągały się całkiem
najlepiej zachowana w rejonie Lasu niedawno po obu stronach dzisiejszej
Bielańskiego, powstała w wyniku ero- ulicy Żeromskiego, bliżej dworca PKS
zyjnej działalności lodowca. Marymont, zwłaszcza na Słodowcu
Trwająca do dziś epoka zwana holo- i Piaskach, w kierunku ulicy Broniew-
cenem, której początki wyznaczone są skiego.
ustąpieniem ostatniego zlodowacenia W ślad za ustępującym ku półno-
(około jedenastu tysięcy lat temu), cha- cy lodowcem wkroczyły na uwolnione
rakteryzowała się łagodniejszym kli- tereny kilku- czy kilkunastoosobowe
matem, stopniowo coraz bardziej przy- gromady łowców-zbieraczy z gatunku
pominającym klimat nam współczesny. Homo sapiens, polujące z użyciem łu-
Rozwijały się lasy mieszane z przewagą ków na stada reniferów. Ów człowiek
brzozy i sosny z dodatkiem wierzby, paleolityczny, czyli przynależny do tzw.
wyginęły zaś liczne wielkie zwierzę- starszej epoki kamiennej, pozostawiał

33
na szlakach łowieckich materialne śla- przynależna do tzw. kultury amfor kuli-
dy swego pobytu, dziś najczęściej przy- stych. Dowodem jest czworościenna sie-
padkowo znajdowane przy okazji prac kiera krzemienna, starannie wygładzo-
ziemnych. Jedna z owych gromad, któ- na na całej powierzchni. Wykonano ją
ra około ośmiu tysięcy lat przed naszą z pasiastego kamienia pochodzącego
erą penetrowała tereny obecnego osie- z neolitycznej kopalni w Krzemion-
dla Piaski, założyła tam na obszernej kach koło Ostrowca Świętokrzyskie-
piaszczystej wyniosłości krótkotrwałe go. Artefakt ten odkrył w 1965 roku
obozowisko. Odkryto je przypadkowo mieszkaniec Bielan na niewielkim
w 1968 roku podczas prac niwelacyj- piaszczystym pagórku w obrębie ulic
nych związanych z budową pętli tram- Żeromskiego, Perzyńskiego oraz Staffa.
wajowej przy ulicy Broniewskiego. Niestety nie udokumentowano domnie-
Znaleziono dziewięć narzędzi – wiórów manego grobowca tej kultury, na który
krzemiennych, tnących i rylcowatych, natra iono w 1979 roku podczas kopa-
wykonanych z doskonałego surowca nia fundamentów pod kościół Świętego
zwanego czekoladowym, pochodzącego Zygmunta.
z Gór Świętokrzyskich. Pomiędzy siedemsetnym a czterech-
W połowie piątego tysiąclecia przed setnym rokiem przed naszą erą na
naszą erą do ziem polskich dotarły z po- obszarze dzisiejszej Polski występowa-
łudnia impulsy tzw. rewolucji neolitycz- ła tzw. grupa mazowiecko-podlaska
nej, związanej ze stałym osadnictwem, kultury łużyckiej, wyróżniającej się
początkami uprawy ziemi, hodowlą między innymi użytkowaniem narzę-
zwierząt, doskonaleniem wyrobu na- dzi i wyrobów z miedzi, brązu i żelaza
rzędzi kamiennych, opanowaniem wy- oraz pochówkami całopalnymi, uzu-
robu ceramiki itd. Z terenów dzisiejszej pełnionymi bogatym wyposażeniem
dzielnicy Bielany znamy kilka luźnych grobowym. Wyjątkowej klasy ozdobną
znalezisk neolitycznych. Nie zidenty i- szpilę brązową z okresu halsztackiego
kowano niestety stanowiska (ogródek (wczesna epoka żelaza – około szóstego
na przedwojennym Wawrzyszewie), wieku przed naszą erą), dwutarczkową,
na którym znaleziono neolityczną sie- mającą około dwudziestu pięciu centy-
kierę wykonaną z biało nakrapianego metrów długości, znalazł w 1977 roku
krzemienia. Narzędzie to, podobnie jak uczeń szkoły podstawowej na bielań-
niemal identyczny egzemplarz odkryty skim Radiowie. Szpila służąca do spi-
w 1961 roku w pobliżu Cytadeli, zalicza nania szaty należała niewątpliwie do
się do tzw. kultury pucharów lejkowa- osobnika zamożnego.
tych, która wyróżnia się występowa- U schyłku czwartego wieku przed
niem charakterystycznych naczyń z lej- naszą erą rozpowszechniła się na Ma-
kowato rozchyloną szyjką. Z kulturą tą zowszu tzw. kultura grobów kloszo-
związane było krótkotrwałe obozowi- wych, związana ze zwyczajem na-
sko na Wawrzyszewie, w pobliżu Poto- krywania popielnicy czy wgłębienia
ku Bielańskiego, z którego do naszych w ziemi ze spalonymi szczątkami zmar-
czasów przetrwały drobne fragmenty łego dużymi naczyniami glinianymi.
ceramiki. Inną społecznością neolitycz- Na Bielanach stanowisko z cmenta-
ną, która pozostawiła ślady swej byt- rzem tego rodzaju sygnalizowane było
ności na terenie Bielan, była ludność w okresie międzywojennym na terenie

34
Wawrzyszewa. Dzisiaj nie znamy jego W 1976 roku na poddanych likwida-
bliższej lokalizacji. cji działkach ogrodniczych (w związku
W pierwszych wiekach naszej ery na z budową Trasy Armii Krajowej) stwier-
terenie ziem polskich rozpowszechniło dzono występowanie żużli żelazistych.
się hutnictwo, które zajęło przodującą Podczas akcji ratowniczej, przeprowa-
pozycję w skali Europy. Bazowano nie dzonej przez Pogotowie Archeologiczne,
tylko na rudzie kopalnianej (ośrodek zlokalizowano dwie dymarki – jednora-
świętokrzyski), lecz także (głównie na zowe piece – oraz fragment kloca żużlo-
Mazowszu) na fosforowych rudach dar- wego pochodzący zapewne z trzeciego
niowych, bagiennych (łąkowych), śred- pieca. Oprócz tego znaleziono tylko
nio zasobnych w żelazo (tzw. limonit), ale kilka kawałków tzw. ceramiki przewor-
łatwo topliwych. Na błotnistych zapa- skiej, nie stwierdzono jednak występo-
dliskach dawnego Marymontu zalegały wania warstwy kulturowej.
owe rudy niezbyt grubymi pokładami. (Jerzy Głosik)

35
36
Bielany
w czasach
4 historycznych

Od średniowiecza po rozbiory
epoce średniowiecza więk- Lokacja Starej oraz Nowej Warszawy

W szość obszaru obecnych Bie-


lan pokryta była kompleksem
lasów młocińskich stanowiących część
(przełom trzynastego i czternastego
wieku i początek piętnastego) spowo-
dowała nasilenie kolonizacji obrzeży
Puszczy Mazowieckiej. Las sięgał do puszczy i rozwój wsi zaopatrujących
skarpy wiślanej i przecięty był liczny- miasto w rozmaite dobra. Z tego okresu
mi strumieniami oraz sporą rzeczką –
Rudawką. W szesnastym wieku część
lasów w rejonie Młocin wydzielono,
zakładając królewski zwierzyniec, czy-
li teren polowań monarchów. Na po-
graniczu puszczy żyzne gliny brunatne
sprzyjały rolnictwu. Już we wczesnym
średniowieczu (przed czternastym
stuleciem) istniała na terenie później-
szych Bielan osada w rejonie obecne-
go Radiowa, a w wieku czternastym
i piętnastym – na obszarze Wólki
Węglowej. Starsze od Warszawy były
wsie Polków (Pólków), położony nad
Wisłą na południowy wschód od Ma-
rymontu, a także Wawrzyszew, Most-
ki (późniejsze Powązki) i Młociny,
wzmiankowane w czternastym wieku Karczowanie lasu i obsiewanie pola. Rycina z „Księgi
już jako z dawna funkcjonujące osady. o gospodarstwie” P. Krescentyna, 1542 r. 

37
pochodziła szlachecka wieś Buraków,
położona między Piaskami a Słodow-
cem. Być może równie starą metryką
może pochwalić się osada Ruda, która
istniała w chwili przekazania jej jako
uposażenie klasztorowi Kamedułów
(1641 rok). Już w 1412 roku wzmian-
kowano w tym rejonie Rudny Młyn,
wybudowany nad rzeczką Rudawką.
Najpóźniej ze znanych staropolskich
bielańskich osad powstała Wólka
Węglowa, założona w drugiej poło-
Stara chałupa, ul. Wólczyńska 6 na Wawrzyszewie. wie osiemnastego wieku na miejscu
Fot. K. Pątek, 1972 r.  wzmiankowanej wyżej starszej osady
jako wieś królewska. W owym czasie
do dzierżaw królewskich należały też
Młociny. Ruda, jak wspomniano, była
własnością klasztorną, natomiast po-
zostałe wsie wchodziły w skład staro-
stwa warszawskiego.
Karczowanie lasów doprowadziło
w osiemnastym wieku do gruntow-
nych przeobrażeń środowiska przy-
rodniczego i krajobrazu kulturowego
na terenach obecnej dzielnicy Bielany.
Między wsiami i folwarkami otoczo-
nymi stosunkowo niewielkimi area-
Eremitorium kamedulskie. Rycina z ok. 1870 r.  łami gruntów ornych rozciągały się
rozległe łąki, pastwiska, a także natu-
Eremitoria pokamedulskie w latach 20. XX w. 
ralnego pochodzenia piaszczyste nie-
użytki, tworzące pokaźnych rozmia-
rów wydmy. Śladem tych nieużytków
jest funkcjonująca dziś nazwa osiedla
Piaski. Między osadami biegły liczne
kręte polne drogi. Tylko wokół Polko-
wej Góry ocalał fragment dawnej pusz-
czy, który podówczas był dwukrotnie
mniejszy niż w naszych czasach. Erem
Kamedułów [więcej na ten temat
w rozdziale 7. Zabytki], ufundowany
na owej górze przez króla Władysła-
wa IV w 1639 roku (chronologicznie
trzeci na ziemiach Rzeczypospolitej),
dał początek obecnej nazwie dzielnicy,
bowiem od białych habitów nazywano

38
Rozdroże przed klasztorem Kamedułów. Akwarela A. Majerskiego, ok. 1818–1820 r. 

klasztor, a także samych zakonników Tych Królestwo Najjaśniejsze


bielanami. Taką samą nazwę nadano Tam prowadziło, niniejsze,
wcześniej pustelni stanowiącej dziś Piechotą za miasto w pole,
dzielnicę Krakowa, gdzie istnieje erem Aż po same miejskie role,
kamedulski starszy od warszawskie- Z chorągwiami procesyje,
go. Uroczysta intromisja zakonników Zakonnicy, kompanije;
eremu podwarszawskiego odbyła się Biskup z kapłany przed nimi.
w 1643 roku. Potym do swych karet wnidą,
Od tego czasu przed bramą klasz- Co żywo po stronach idą,
torną wznoszono aż po nasze czasy A konni, kto był z nich wiejsca,
kolejne drewniane krzyże na pamiątkę Ubiegali się do miejsca.
wiekopomnego wydarzenia. Tam na górę przyjechawszy,
Biskup kapłanom moc dawszy,
Stoję przy tym miejscu chwilę, Przed namiotem wystawili
Rzucę okiem, jak na milę, Krzyż, wkopawszy, zostawili.
Widzę górę między lasy; Muzyka była śpiewalna
Powiedzą mi: temi czasy Z ceremonijami, walna;
Władysław IV, król polski, Zatym kazanie wyborne
Tam założył kamaldulski, Czynił, sentencyje dworne
Klasztor i kościół buduje. Ksiądz Leszczyński [...]
Sumptem wszystko prowiduje, (Adam Jarzębski, Gościniec abo krótkie
Na pamiątkę, widząc mury opisanie Warszawy, 1643)
Smoleńskie z Pokrowskiej Góry.
Do tego Rudę i Polków W 1669 roku król Michał Korybut
Przywilej na chłopów Olków Wiśniowiecki uczcił swoją elekcję po-
Darował wiecznymi czasy mnikiem w kształcie kolumny, wysta-
Łąki, pola, bory, lasy. wionym w sąsiedztwie eremu.

39
Po 1673 roku na zielonoświątko-
wy odpust do kościoła klasztornego
zaczęły ciągnąć tłumy warszawiaków,
co było spowodowane przeniesieniem
tu dziewiętnastego czerwca tego roku
powszechnie czczonego obrazu świę-
tego Bonifacego.

Obraz ten zdjęto z ołtarza w kollegiacie


warszawskiej i procesjonalnie poniesiono
przez Rynek Starego Miasta ku kościołowi
ojców Dominikanów, a następnie ulicą Mo-
stową do Wisły. Procesji przewodniczył bi-
skup nominat płocki, ksiądz Bonawentura
Madaliński. Przy muzyce i pieniach naboż-
nych krypa z darem królewskim popłynęła
ku Bielanom, gdzie wobec króla Michała
Korybuta biskup dopełnił uroczyście po-
święcenia ołtarza.
(Władysław Koleżak, „Ziarno”, 1906)
Władysław IV 

Za czasów Sasów w lesie urządza-


no olbrzymie polowania. Przykłado-
wo w 1724 roku na rozkaz Augusta II
wypuszczono tu cztery żubry, trzy
niedźwiedzie, czterdzieści cztery je-
lenie, dwieście saren i osiemdziesiąt
dzików. Polowanie z udziałem sied-
miuset wielmożów, dwustu strzelców
i czterech tysięcy chłopów z nagonki
trwało dwa dni.
Odpusty i związane z nimi festyny
urządzane były w drugi dzień Zielo-
nych Świątek, ale tradycję majówek
zapoczątkowali ponoć rajcy miejscy,
wyprawiając wesela „ubogim, a cnot-
liwym córom miasta”. Imprezy bie-
lańskie nabrały z czasem ogromnego
rozmachu – odbywały się z udziałem
monarchów, dworu i magnatów.
W 1766 roku w drugi dzień Zielo-
nych Świątek na zabawę przybył król
Kolumna Michała Korybuta. Rys. Podbielski, 1884 r.  Stanisław August.

40
Wschody od Wisły na górę i różne bramy,
teatra i machiny nowo wystawione, rzęsi-
stym ogniem i piękną inwencyią ilumino-
wane, przedziwny okazywały widok. Dodał
wesołości faierwerk pięknie zapalony. Dla
chłopów też rozrywki i premie były wy-
znaczone. Król w licznej asystencyi Wisłą
przybył i przez ludność, zgromadzoną na
pięknie ubranych łodziach, był radośnie Biwak po odpuście na Bielanach. Rys. J. P. Norblin,
witany. Wszyscy obecni zostali hojnie ob- ok. 1785 r. 
darowani i suto nakarmieni, a król, nie ba-
cząc na swoią wielką godność, ochoczo Z dziewczęty gołe młokosy,
zapraszał do tańca mieszczanki warszaw- Wojciechowa ze swą drużyną,
skie i aż do północy do zamku powrócił. Z mostu panny z Podczaszyną
(„Wiadomości Warszawskie”, 1766) I ta w poszóstnej karecie
Co mieszka na Nowym Świecie,
Co zdarł innych sam wyzuty
W 1782 roku „Gazeta Warszawska” Z wszystkiego, jedzie w bankruty.
odnotowała, iż w drugi dzień świąt I dowcipni intryganci
zwykła tam wyjeżdżać „połowa pra- Cudzej fortuny liwranci.
wie Warszawy ”, natomiast mniej o i- Alchemik co robi złoto,
cjalny wizerunek podobnej imprezy Z jakimże siedzi niecnotą.
utrwalono w wierszu z epoki: Gonią swe żonki rogale
A za nimi tuż rywale! [...]
Cóż to za traf niespodziewany, (Tomasz Kajetan Węgierski, Bielany
Dziś nie jechać na Bielany! w Poniedziałek Zielonych Świąt, fragmenty;
ok. 1780)
Nie móc dostać z cudzej łaski
Choć o dwóch kołach kolaski.
Znaczącym założeniem przestrzen-
Autor relacji patrzy z okna: nym była podmiejska posiadłość kró-
lowej Marii Kazimiery na Marymoncie
Na te różne ludzkie stany (z francuskiego „Góra Marii”), zapro-
Co to lecą na przemiany jektowana w 1691 roku przez zna-
To w powozach, to piechotą, komitego architekta – Tylmana z Ga-
A wszyscy z wielką ochotą [...]. meren. Relikty pałacyku przetrwały
A to co się znowu dzieje!
Na Bielany. Rys. J. Ryszkiewicza, czasy Księstwa
Młódź nasza, widzę, szaleje,
Warszawskiego 
Nie widziałem tak rozpusty,
Żeby panny na odpusty,
Jechać miały bez straży, ojca, ciotki,
matki,
Lub czujnej jakiej mężatki. [...]
Co za tłok nieprzeliczony
Z każdej widzę strony!
Lichwiarze z dużemi nosy,

41
ny siecią ulic, a w ostatnich czasach
przecięty Trasą Armii Krajowej, która
stanowi granicę dzielnicy. Również na
pograniczu dwóch dzielnic położone
są tereny ogrodu romantycznego
Powązki Izabeli z Flemmingów Czar-
toryskiej. Założony w 1771 roku (pro-
jektu zapewne Szymona B. Zuga) jako
modne ówcześnie wiejskie ustronie
z krajobrazowym parkiem, kanała-
mi, stawami i wyspami, utworzonymi
przez spiętrzenie wód Rudawki, a tak-
że romantycznymi ruinami i budowla-
mi (na przykład młyn, „chata”, folwark
„gotycki”), zajmował w większości
tereny obecnego Żoliborza w rejo-
nie ulicy Elbląskiej. Jednak północne
krańce ogrodu położone są na Biela-
Pałacyk Sobieskich. Sztych G. Bodenera nach, gdzie w okolicach ulic Libaw-
wg rys. J. S. Mocka, 1730 r.  skiej i Literackiej (Piaski, tzw. Czarny
Dwór) znajdowały się romantyczna
w murach obecnego kościoła przy ulicy „chata” Czartoryskiej oraz am iteatr.
Gdańskiej na Żoliborzu, ale tereny pół- To bodaj najpiękniejsze warszawskie
nocnej części zwierzyńca pałacowe- założenie krajobrazowe, wzorowane
go, założonego w czasach Augusta III na rozwiązaniach angielskich, zostało
(około 1750 roku) i zwanego później bardzo zniszczone w 1794 roku pod-
Kaskadą, należą dziś do Bielan. Zwie- czas insurekcji i nigdy już nie wróciło
rzyniec, sięgający pierwotnie do linii do dawnej świetności.
obecnej ulicy Smoleńskiego, został Najbardziej oddalony od ówczesnej
w dwudziestym wieku rozczłonkowa- Warszawy był podmiejski zespół pa-
łacowo-ogrodowy Henryka Brühla
w Młocinach (lata 1752–1758), któ-
rego pokaźne pozostałości zachowały
się do naszych czasów. [Więcej na ten
temat w rozdziale 7. Zabytki].
W wiekach siedemnastym, osiem-
nastym i dziewiętnastym osady pod-
warszawskie dzieliły losy stolicy, także
w najtrudniejszych momentach dzie-
jowych. Wielkie zniszczenia wywołał
w latach 1655–1657 potop szwedzki.
Tuż przed trzydniową bitwą o War-
szawę (czerwiec 1656) główny obóz
Powązki, łuk triumfalny. Akwarela Z. Vogla, wojsk polskich znajdował się między
ok. 1800 r.  Powązkami a Marymontem, natomiast

42
Młociny, pałac i park od strony Wisły. Akwarela Z. Vogla, 1803 r. 

jazda Stefana Czarnieckiego biwako- dziewiętnastego wieku na przedpo-


wała w rejonie Bielan i Polkowa. Po lach Wawrzyszewa. Podczas powsta-
wycofaniu się Polaków z miasta Szwe- nia kościuszkowskiego (1794 rok)
dzi dopuścili się masowych grabieży. oddziały generała Mokronowskiego
Splądrowano podówczas między in- broniły północnego przedpola War-
nymi klasztor Kamedułów, a towarzy- szawy. Między Bielanami a Marymon-
sząca wojnie zaraza doprowadziła do tem generał Henryk Dąbrowski sto-
wymarcia całej ludności Młocin. Ostat- czył bitwę, podczas której poważnie
nia w Warszawie wielka epidemia zniszczone zostały niemal wszystkie
(cholery) zatrzymała się w połowie okoliczne wsie i osady.

Insurekcja kościuszkowska
na Bielanach
lipcu 1794 roku północnym od- rii artylerii pruskiej. Zdobyte pozycje

W cinkiem obrony miasta dowo-


dził dzielnie generał Stanisław
Mokronowski. Został on jednak odko-
obsadził pułkownik Zygmunt Tolkmit
szwadronem kawalerii i czterystu trzy-
dziestoma pięcioma piechurami. Sukces
menderowany przez Naczelnika na Li- był chwilowy, bowiem gdy dwudzieste-
twę, a dowództwo po nim przejął książę go piątego sierpnia nadeszły z Wrocła-
Józef Poniatowski, ówcześnie stosun- wia ciężkie działa, Prusacy rozpoczęli
kowo mało doświadczony. Po ciężkich ostrzał frontu o długości czterech kilo-
walkach opanował on Góry Szwedzkie metrów, od Marymontu po Bemowo.
(teren obecnego lotniska na Bemowie), Dwudziestego szóstego sierpnia woj-
co poważnie zagroziło planom dowódz- ska polskie utraciły rejon Gór Szwedz-
twa pruskiego. Dziewiątego i dziesią- kich oraz Wawrzyszew, a Prusacy i jaz-
tego sierpnia Polacy rozbili pięć bate- da kozacka dotarli do Bielan. Krwawe

43
walki toczono na przedpolach Pową-
zek. Ranny książę Józef odjechał do
Warszawy, a dowództwo po nim objął,
ku radości żołnierzy, generał Jan Hen-
ryk Dąbrowski. Zanim to jednak nastą-
piło, dzielnie walczył o utrzymanie linii
pułkownik Franciszek Rymkiewicz. Za
bohaterską obronę Bielan i Marymontu
Naczelnik Tadeusz Kościuszko miano-
wał go generałem.
Prusacy rozpoczęli nowe natarcie
dwudziestego ósmego sierpnia. Gene-
rał Rymkiewicz wspominał: „Nadszedł
ten straszny dzień, jak nigdy. Równo
ze dniem tak wojska rosyjskie, jako
i pruskie widzieć się dały uszykowane
do boju i zaraz ze wszystkich baterii
grano z armat. Rosjanie czynili niektó-
re poruszenia, grożąc atakiem obozu
Naczelnika; od Woli także poruszenie
zrobili Prusacy, jakby chcieli uderzyć
Książę Józef Poniatowski. Rycina z epoki  na generała Zajączka, gdy tymczasem
cała ich siła razem napadła na wszyst-
Generał Jan Henryk Dąbrowski 
kie pozycje korpusu generała Dąbrow-
skiego”.
Wojska pruskie i rosyjskie parły całą
siłą ku Bielanom, ale odrzucił je generał
Rymkiewicz oraz kontruderzenie jazdy
generała Dąbrowskiego. Główne walki
toczyły się jednak w Olszynie Powąz-
kowskiej i nad rzeczką Rudawką. La-
sku o iarnie bronił generał Dąbrowski.
Zaalarmowany dramatyczną sytuacją
Kościuszko, doceniając strategiczną
rolę tego odcinka, zebrał około tysiąca
ludzi różnych stanów, ochotników i mi-
licję miejską i ruszył na odsiecz, osobi-
ście odtąd dowodząc odcinkiem. Wśród
ochotników i milicji odznaczyli się wa-
lecznością: kapitan Augustyn Majew-
ski, krawiec Stefan Traugutt i dowódca
milicji pułkownik Józef Górski. Wśród
stu trzydziestu sześciu zabitych aż stu
dziewięciu należało do biedoty miej-
skiej. Olszyna była niemym świadkiem

44
ciężkich walk na bagnety. Okrążona Wawrzyszew, a pierwszego września
piechota pruska w końcu przedarła zwycięsko zaatakował Prusaków na
się, zachowując zaledwie jedną szóstą Woli. Wobec polskich sukcesów król
stanu wyjściowego. Uratować miał ją pruski Fryderyk Wilhelm II odwołał
kontratak pruskiej kawalerii, jednak ostateczny szturm stolicy, a w następ-
generał Dąbrowski wcześniej przepro- stwie wybuchu powstania w Wielko-
wadził kontratak jazdy polskiej. Zdoby- polsce podjął decyzję o odwrocie spod
wane i tracone baterie artylerii pozo- Warszawy. Armia pruska, licząca na
stały w końcu w rękach polskich. początku oblężenia trzydzieści tysięcy
Trzydziestego sierpnia o godzinie żołnierzy, odstępowała w liczbie osiem-
dziewiętnastej trzydzieści zapanował nastu tysięcy. Była to sromotna klęska.
spokój. Ostatnie już natarcie genera- W nocy z piątego na szóstego września
ła Rymkiewicza miało miejsce o świ- Prusacy i Rosjanie rozpoczęli odwrót.
cie trzydziestego pierwszego sierpnia. Warszawa była wolna.
Dzięki tej akcji Rymkiewicz odzyskał (oprac. Krystyna Kołodziejska)

Od zaborów do niepodległości
o upadku powstania kościuszkow- Polskiego, w 1819 roku, ukończono

P skiego i trzecim rozbiorze Rzecz-


pospolitej Warszawa i jej przed-
mieścia przeszły w 1796 roku pod
budowę tzw. Szosy Zakroczymskiej
(Marymonckiej), którą w kolejnych
latach utwardzono i obsadzono drze-
panowanie pruskie i tym sposobem wami. Ostatnie egzemplarze wieko-
dawne królewszczyzny oraz grunty sta- wego drzewostanu wzdłuż obecnej
rostwa stały się własnością skarbową. ulicy Marymonckiej wycięto przed kil-
W dziewiętnastym wieku nastą- kunastoma laty. Do najdawniejszych
pił rozwój sieci dróg bielańskich. Już dróg należy obecna ulica Arkuszo-
w czasach konstytucyjnego Królestwa wa, przed 1820 rokiem uregulowana

Ulica Marymoncka od al. Zjednoczenia ku Podczaszyńskiego. Fot. A. Leszczyński, wrzesień 1955 r. 

45
Ulica Wólczyńska, róg Reymonta. Fot. K. Pątek, 1972 r. 

i obsadzona drzewami w rejonie fol- mienione trakty, na odcinku między


warku Gać i Opalina (Opalenia), czyli obecnym fortem Wawrzyszew a uli-
dzisiejszego Radiowa oraz Mościsk. cą Powstańców Śląskich (dziś od tej
Od folwarku Gać do Wawrzyszewa strony skrócona ogrodami działko-
trakt ten nadal miał charakter nie- wymi) została idealnie wyprostowa-
uregulowanej drogi, która dochodziła na i obsadzona drzewami. W rejonie
do Szosy Marymonckiej przy obecnej skrzyżowania Aspekt i Księżycowej
stacji metra „Słodowiec”. Tuż przed istniały już przed połową dziewiętna-
1852 rokiem wyprostowano i uregu- stego wieku zabudowania folwarku
lowano także większą część tego od- Wawrzyszew (dziś teren wokół ulicy
cinka (dziś ulice Żeromskiego i Wól- Brązowniczej). Zachodni kraniec Księ-
czyńska), od Marymontu po dzisiejszą życowej połączono przed 1872 rokiem
Aspekt (dawna Droga Powązkowska), z prostą aleją majątku Opaleń, wiodą-
która w tym czasie również uzyskała cą do dzisiejszej ulicy Arkuszowej, za
prostoliniowy przebieg i szpalerową pośrednictwem biegnącej załomami
oprawę, dochodząc do ulicy Księży- drogi odpowiadającej dziś wschodnie-
cowej. Ta ostatnia, jak wcześniej wy- mu odcinkowi ulicy Kampinoskiej.
Po południowej stronie Księżycowej,
mniej więcej na wysokości obecnej uli-
cy Mistrzowskiej, znajdowały się słyn-
ne Szwedzkie Góry, ciągnące się do
późniejszego Boernerowa, a od strony
traktu uforty ikowane ziemną redutą
z czasów powstania kościuszkowskie-
go. Dziś na miejscu splantowanych gó-
rek znajduje się bemowskie lotnisko.
Trakt prowadzący wzdłuż ówczes-
nego brzegu Wisły przez Polków
i Rudę do klasztoru nazywany był
w dziewiętnastym wieku Drogą do
Bielan. Jest to późniejsza ulica Kame-
Narożnik ul. Aspekt i ul. Wólczyńskiej. Fot. K. Pątek, dułów, zwana dziś Gwiaździstą. Drugą
1972 r.  drogą do eremu była obecna Dewajtis

46
(niegdyś także część ulicy Kamedu-
łów), uregulowana na swym zachod-
nim odcinku przed 1819 rokiem, trze-
cią zaś Trakt Młociński (zwany też
Szosą Zakroczymską, jak Szosa Ma-
rymoncka), zaczynający się za tą wsią,
przy Szosie Marymonckiej. Odcinek
traktu biegnący przez wieś już w dru-
giej połowie osiemnastego wieku miał
charakter uregulowanej ulicy (obecna
Farysa). Bardzo dawnych czasów się-
ga też historia ulicy Wolumen, wy- Ulica Wolumen. Fot. K. Pątek, 1972 r. 
prostowanej i uregulowanej zapewne
około 1885 roku, ale ówcześnie pozba- pierwsze podmiejskie omnibusy, które
wionej nazwy. W tym okresie wytyczo- poza kursami do Łazienek obsługiwa-
no jej przedłużenie o charakterystycz- ły linię do Marymontu, Bielan i Młocin.
nym łukowym kształcie (dzisiejsza Miało to związek z niemalejącą po-
ulica Lindego) warunkowanym prze- pularnością tych okolic jako miejsca
biegiem na dnie Rowu Kiełbasa, któ- majówek oraz zabaw w drugim dniu
rym spływał Potok Bielański. Cała Zielonych Świątek. Różnice w klima-
arteria łączyła Wawrzyszew z Szosą cie festynów z osiemnastego stulecia
Marymoncką, nieco odchylając się ku i tych z początku dziewiętnastego uka-
północy od położonego po drugiej zuje ówczesny przewodnik po mieście
stronie tej szosy wylotu obecnej uli- i okolicach:
cy Dewajtis. Nieco na północ od tej
drogi, w rejonie obecnego biegu ulicy Zawsze bywał w Bielanach August II
Kasprowicza, istniał bliżej nieznany i III, iak tylko w tym dniu znaydował
folwark i dwór Foucheta (zwany Fo- się w Warszawie. Za Stanisława Augu-
szetowizna lub Foszetowszczyzna), sta damy tylko powozami tam się uda-
po raz pierwszy zaznaczony na planie wały, mężczyźni konno zwykle, Ponia-
z lat 1839–1860. Jeszcze w 1919 roku towski otoczony dworem i inni panowie,
zabudowania w tym miejscu nosiły
nazwę Forszetowszczyzna, niewątpli-
wie zniekształconą. Lokalne znaczenie
miała stara droga przechodząca przez
osadę Słodowiec, wieś Buraków, Pia-
ski do Powązek, której nieregularny
narys odpowiada dzisiejszemu biego-
wi ulic Włościańskiej i Elbląskiej.
Na terenie poszczególnych wsi istniały
wewnętrzne „ulice”, których charakte-
rystyczny kształt w kilku przypadkach
zachował się do naszych czasów.
Dwudziestego trzeciego listopada Bielańska kawalkada w dobie Królestwa Kongresowego.
1822 roku uruchomiono w Warszawie Rys. J. Brodowski 

47
Zielone Świątki na Bielanach. Rycina z ok. 1860 r. 

a osobliwie Hetman Ogiński i Kazimierz to mnóstwo powozów, ten ubiór kobiet


Xiążę Sapieha, miewali orszaki nader rozmaitością i pięknością zadziwiaiący,
okazałe. Król wchodził nawprzód do widokiem tylu bogactw i wdzięków tylu,
kościoła, znaydował się na nieszporach, zachwyconym bywa. Za czasów Stani-
odwiedzał pustelniczych Zakonników sława Augusta przeiażdżka ta iuż była
domki, potem w lesie przypatrywał się modną i widziano tam powozy przez
rozmaitym zabawom ludu. Fryderyk biegaczów poprzedzane, mnóstwem
August był tu w 1810, a Nayiaśnieyszy dworzan otoczone. Nie ma iuż laufrów,
Cesarz i Król Aleksander w 1825 [...]. paiuków i hayduków, nie ma woysk
Kto z cudzoziemców w drugim dniu nadwornych każdego pana, przesa-
Zielonych Świątek uyrzy Bielany, tę lud- dzaiących się w zbytku i wytworności,
ność całkiem niemal z stolicy wylaną, ale piękne są karety, kocze, żokieie, li-
berya i obok gustu większa skromność.
Bielany w Zielone Świątki 1874 r. Rys. M. E. Andriolli  Powab tego mieysca i szlachetna pro-
stota wspaniałey natury nie uymuie;
tu wyższych osób snuiące się gromady
mile bawią oko, tu mimowolnie pociąga
szczerość zabaw ludu, pod namiotami
po całym lasku i przyiemnych nadbrze-
żach Wisły rozsypanego. Rozstawione
w kilku mieyscach przygrywaią orkie-
stry, pokazuią sztuki, przedaią trunki,
rozmaite iadła i chłodniki. Dwie drogi
wyborne do Bielan prowadzą, iedzie się
dołem, wraca górą, wielu idzie piecho-
tą, powozów bywa trzy tysiące sześćset,
konnych od trzystu do sześciuset dwu-
dziestu.
(Łukasz Gołębiowski, Opisanie historyczno-
-statystyczne miasta Warszawy, 1827)

48
Zapomnianą dziś bielańską uroczy-
stością był festyn w 1811 roku z udzia- J. Luperini, restaurator pod znakiem Żar-
łem kapeli i pokazem ogni sztucznych. łoka przy ulicy Podwale, ma honor donieść,
Było to święto państwowe, o którym iż urządził w Bielańskim Lesie namiot ob-
ocenzurowana podczas zaboru rosyj- szerny oraz wygodną restauracją, w któ-
skiego prasa mogła tylko ogólnikowo rej za uwiadomieniem go dzień wprzódy
napomknąć słowami, iż odbyło się ono: w Warszawie na Podwalu, podejmuie się
z powodu chrztu niemowlęcia, które dawać obiady i festyny na osób kilkanaście
urodziło się królem rzymskim, a zgasło lub kilkadziesiąt stosownie do polecenia,
w niewoli austriackiej („Ziarno”, 1906). zaręczaiąc iak najlepszą usługę, jedzenie
Chodziło, oczywiście, o Napoleona II, i chłodniki, trunki zaś wszelkie za tęż samą
jedynego legalnego syna cesarza Na- co w Warszawie sklepową cenę.
poleona, ale stwierdzenie o austriac- („Kurier Warszawski”, nr 189 z 1822 r.)
kiej niewoli jest dalekie od prawdy,
ponieważ zmarł on w 1832 roku jako
Franz, książę Reichstadt i podpułkow-
nik armii austriackiej.
Pierwszego maja 1821 roku w lesie
odbyło się zaprzysiężenie członków
Towarzystwa Patriotycznego, młodzież
organizowała też majówki w rocznice
uchwalenia Konstytucji 3 maja, a po
1826 roku spotkania polityczne przy
grobie Stanisława Staszica.
Odwiedzający leśne ostępy mogli li-
czyć na porządny posiłek, z dawna bo-
wiem lokowały się tu znane w całym Przystań parostatków u stóp Polkowej Góry.
mieście zakłady gastronomiczne. Rys. K. Pillati, 1873 r. 

W drodze na Bielany. Fot. K. Brandel, lata 90. XIX w. Zbiory MNW 

49
Gdy ieszcze są spodziewane dni pogod-
ne i mogą z przyiemnością być odbywane
przeiazdki w okolice Warszawy, polecamy
nowo założoną restaurację na Bielanach
u pana Piotra Kozakiewicza; w lokalu pięk-
nie urządzonym można każdodziennie
mieć podwieczorek, śniadania, kawę, her-
batę, trunki itp., przy rychłej usłudze i ce-
nie umiarkowanej.
(„Kurier Warszawski”, nr 239 z 1839 r.)
Parowcem na Bielany w drugi dzień Zielonych Świątek.
Rys. K. Pillati, lata 80. XIX w. 
W następnych dekadach tereny wo-
Dorożka powracająca z Bielan. Rys. Sokołowski,
kół klasztoru nadal były miejscem nie-
kon. XIX w. 
dzielnych wycieczek warszawiaków,
szczególnie od czasu uruchomienia
wiślanej linii żeglugowej, z przysta-
niami na Bielanach i w Młocinach,
które, począwszy od 1913 roku, za-
częły zyskiwać większą popularność.
Przykładowo w 1885 statki wzięły
na pokłady ponad trzydzieści tysię-
cy ludzi w ciągu trzech dni (miasto
liczyło podówczas jedynie czterysta
tysięcy mieszkańców), a w 1896 roku
dwadzieścia parostatków przywiozło
w jeden dzień osiemnaście tysięcy,
a około czterdziestu tysięcy przyby-
ło lądem! Gazety poinformowały, iż
w rezultacie owej niebywałej frekwen-
cji w słynnej restauracji Bochenka,
z dawna funkcjonującej w pobliżu koś-
cioła, po raz pierwszy w jej dziejach
zabrakło piwa!
Anonimowy autor w wierszu z oko-
ło 1880 roku opisywał uroki takiej wy-
cieczki:

Szosą, wodą i brzegiem, dryndą,


statkiem i pieszo
Warszawianie szeregiem na Bielany
dziś spieszą.
Na zielonej murawie w słynnym
Odpust na Bielanach w 1883 r.  z dawna ich lasku

50
„Kolce”, 1877 r.  Majówka na Bielanach ok. 1880 r. Rys. K. Pillati 

Jakby w drugiej Warszawie pełno Ówdzie różne tany. Niech żyją


krzyku i wrzasku. Bielany!
Woła trzeźwy, pijany: Niech żyją Patrzcie, majster z Dunaju, wlawszy
Bielany! w czubek to owo
Nie brak szczęścia, wesela pod Ze świąt kontent i baja, tnie oberka
ożywczym drzew cieniem. z majstrową.
Rżnie do ucha kapela, płynie bawar A poczciwa baba pod ramieniem
strumieniem, zuchwalca,
Tu karuzel, huśtawka, młyn niosący Polkę sobie wycina, choć muzyka
wysoko, gra walca.
Tam znów inne zabawki wabią ucho Toż hulają o rany! Niech żyją
i oko, Bielany!

„Kolce”, 1880 r.  „Kolce”, 1880 r. 

51
nieco dalej tańcowano na deskach,
podziwiano występy sztukmistrzów
w „budach hecarskich” i popisywano
się na huśtawkach, przy czym co przy-
zwoitsze dziewczęta na tę okoliczność
podwiązywały doły sukni tasiemkami.

Na starych mapach z osiemnastego


i początku dziewiętnastego wieku za-
znaczone są różne interesujące obiek-
ty, takie jak cegielnie, „koszary drogo-
we”, dwory, folwarki, kuźnie, wiatraki
oraz niezwykle liczne karczmy. Jedna
z nich, zwana Czerwoną Karczmą,
Wyprawa pana majstra na Bielany. Rys. A. Mucharski, stała w rejonie skrzyżowania ulicy
kon. XIX w.  Podczaszyńskiego z Podleśną.
Po upadku powstania listopadowe-
Jak opisywał Stanisław Milewski go tereny wzdłuż wschodniej strony
w książce Intymne życie niegdysiejszej Szosy Marymonckiej, między Kaskadą
Warszawy, szukające odpoczynku ro- a ulicą Dewajtis, zostały zajęte przez
dziny zalegały w tzw. dołkach, gdzie letnie baraki wojsk rosyjskich, a oko-
w gronie swoich można było do woli liczne puste tereny pomiędzy Lasem
biesiadować przy dźwiękach mando- Bielańskim, Powązkami a Wawrzysze-
liny lub harmonii. W „dołkach maj- wem zyskały nazwę Pola Wojennego
strowskich” z mistrzami i ich familią Bielańskiego (Bielanskoje Vojennoje
popijali czeladnicy. Pod kościołem Polie) pełniącego funkcję poligonu.
smętne pieśni zawodzili dziady, ludzie W pobliżu ulicy Dewajtis ciąg bara-
okupowali stragany ze smakołykami, ków koszarowych (tzw. Bielański

Stragany w Lesie Bielańskim. Rys. E. Perle, ok. 1880 r. 

52
Gra w serso na bielańskim brzegu rzeki. Fot. K. Brandel, po 1884 r. Zbiory MNW 

Obóz Wojenny – Bielanskoje Vojenno-


je Miesto) był przerwany obszernymi
zabudowaniami obozowej piekarni. Na
terenie obecnego Instytutu Meteorolo-
gii i Gospodarki Wodnej wystawiono
w końcu dziewiętnastego wieku małą,
drewnianą cerkiew polową. Świąty-
nia tylko pięciokopułowym układem
nawiązywała do murowanych cerkwi
garnizonowych, które budowano na
podstawie standardowego projektu.
Podwójny pierścień fortów przekształ-
cający Warszawę w miasto twierdzę Cerkiew polowa przy ul. Marymonckiej, 1916 r. 

Ulica Marymoncka, Cmentarz Żołnierzy Włoskich i Fort I „Bielany”. Brytyjskie zdjęcie lotnicze z 26 lipca 1944 r.
Zbiory londyńskiego archiwum SPP 

53
Pozostałości niezagospodarowanych Pól Bielańskich na przedpolu Huty Warszawa. Fot. A. Leszczyński, lipiec 1956 r. 

zaczął powstawać po 1883 roku. Na Od roku 1875, po długiej przerwie,


terenie Bielan Rosjanie wystawili dwa na Bielany znów zaczęły kursować
obiekty: Fort I „Bielany” (zachowa- omnibusy, odjeżdżające z placu Kra-
ny w postaci szczątkowej na tyłach sińskich.
Cmentarza Żołnierzy Włoskich) oraz Niewielkie zakłady przemysłowe
Fort II „Wawrzyszew” przy obecnej koncentrowały się na Kaskadzie, Ru-
ulicy Księżycowej. [Więcej na ten te- dzie i Słodowcu. Na tym ostatnim
mat w rozdziale 7. Zabytki]. w 1860 roku otwarto parowy młyn
słodowy, natomiast młyny zbożowe
Na północ od toru kolei Nadwiślań- funkcjonowały z dawna na Stawach
skiej [...] spotykamy olbrzymie prze- Marymonckich (Ruda). W rejonie Ma-
strzenie niezabudowane należące do rymontu lub Rudy już od 1845 roku
wojsk załogi warszawskiej. Niegdyś, działała fabryka wyrobów nożowni-
przed laty, były tam piękne folwarki czych Karola Bauera, a tradycje far-
Parysów i Marymont, obecnie zaś jest biarni i drukarni tkanin nad Stawami
to ogromna równina, po której swobod- Marymonckimi sięgały lat dwudzie-
nie tylko wichry hulają. Pola te zajmują stych dziewiętnastego wieku. [Wię-
kilkanaście wiorst kwadratowych i poza cej na ten temat w rozdziale 6. Histo-
niemi, bliżej Wisły, tulą się osady: Kaska- ryczne założenia przestrzenne, wsie,
da, Słodowiec, Bielany i Młociny. W miej- osady i osiedla – Ruda]. W 1891 roku
scu tem brzeg Wisły jest dość wyniosły; założono na Kaskadzie farbiarnię
wiatry wiejące od Warszawy mijają bo- jedwabiu Berka Wolfowicza (za-
kiem te miejsca lub, przelatując nad pu- trudniającą czternastu robotników),
stą przestrzenią, oczyszczają się prawie a w 1908 powstała farbiarnia Emila
zupełnie z naleciałości; fabryk w pobli- Kellera (Gdańska 33/37 – dwudzie-
żu nie ma, lasy naokół piękne, a puste stu czterech robotników), położona
przestrzenie, zajęte przez wojsko, nie przy stawach do dziś noszących imię
dając schronisk mętom społecznym, za- założyciela, posiadacza wielu okolicz-
pewniają znaczne bezpieczeństwo. nych posesji. Przed pierwszą wojną
(Miasto-Ogród Młociny, Warszawa 1914, s. 16) światową działała na Kaskadzie też

54
garbarnia Ludwika Blunka, założo- ze spisu z 1908 roku. Ich dokładniej-
na w 1885 i odnotowana w 1905 roku szych adresów nie udało się ustalić,
(dwudziestu dwóch zatrudnionych), być może jednak chodziło o ten sam
a także garbarnia K. Kurzyny, znana zakład.

Dwudziestolecie
międzywojenne
o ustąpieniu wojsk rosyjskich ny Dwór, Piaski, Słodowiec, Marymont,

P w 1915 roku Pola Bielańskie


straciły swoje znaczenie militar-
ne i w roku następnym część terenów,
Ruda i Potok) rozplanowano krótko po
1918 roku, wytyczając ulice, z których
wiele przetrwało do dziś. Między ro-
czyli Kaskada po ulicę Zabłocińską kiem 1920 a 1925 w Sekcji Regulacji
oraz Słodowiec, Buraków i Piaski z te- Magistratu m.st. Warszawy powstał
renami po obu stronach obecnej ulicy szczegółowy plan urbanistyczny Pól
Żeromskiego, zostały przyłączone do Bielańskich, gdzie „hulały wtedy jesz-
Warszawy. W tym samym czasie Koło cze lotne piaski”. Za autora koncepcji
Architektów opracowało na zamówie- uważa się Józefa Jankowskiego. Biela-
nie magistratu pierwsze plany szkico- ny miały się stać wzorcową dzielnicą
we Wielkiej Warszawy, czyli obszarów złożoną z dwóch osiedli: luksusowego,
inkorporowanych w 1916 roku. Pas o charakterze willowo-parkowym, za-
osiedli przyłączonych do miasta (Czar- mieszkanego przez tysiąc sześćset osób

Plan regulacyjny Bielan opublikowany w 1925 r. 

55
Tereny Bielan przyłączone do Warszawy w 1916 r.(linia przerywana) i w 1930 r. (linia ciągła).
Plan sytuacyjny z 1931 r. 

i położonego na obrzeżach Lasu Bielań- w obrzeżnej zabudowie blokowej.


skiego (teren dawnego Bielańskiego Przyrost mieszkań miał stanowić aż
Obozu Wojennego), oraz robotniczego pięćdziesiąt procent nowych zasobów
dla siedemdziesięciu tysięcy osób, po mieszkaniowych Warszawy. Na tere-
drugiej stronie ulicy Marymonckiej, nie obecnego Lasku Lindego miała po-
wstać dzielnica szpitalna, obliczona na
sześć tysięcy pacjentów i wzorowana
na rozwiązaniach Tony’ego Garniera.
Przynależność gruntów do państwa
ułatwiała kompleksowe projektowa-
nie i kredytowanie spółdzielni miesz-
kaniowych chętnych do inwestowania
na tym terenie. W następnych latach
na terenach dawnego Pola Wojennego
Bielańskiego tylko częściowo zreali-
zowano sieć ulic i placów o radialno-
-koncentrycznym układzie, nawiązując
wyraźnie do ideowego projektu miasta
ogrodu Ebenezera Howarda, opubliko-
wanego w 1898 roku, oraz przedmie-
ścia ogrodu Raymonda Unwina (po-
czątek dwudziestego wieku). Sztywna
sieć planistyczna, nieodnosząca się do
Okładka książki J. Bełcikowskiego i A. Laczysława rzeźby terenu, była niejednokrotnie
z l. 1927–1928  krytykowana przez specjalistów.

56
W 1930 roku przyłączono do mia-
sta tereny częściowo już zabudowane,
aż po obecne ulice Reymonta i Dewaj-
tis, powiększając granice XXVI Komi-
sariatu kosztem gminy Młociny. Do
chwili wybuchu wojny nie zrealizowa-
no sieci ulic w rejonie „serka” bielań-
skiego – zwanego tak od formy obrysu
tego terenu położonego u zbiegu ulicy
Kasprowica i ulicy Marymonckiej –
i (z małymi wyjątkami) po południo-
wej stronie ulicy Żeromskiego. Ulice
objęto dość jednolitym systemem na-
zewniczym, stosując nazwy patroni- Budowa domów osiedla Zdobycz Robotnicza przy
miczne od nazwisk polskich literatów ul. Chełmżyńskiej (obecnej Płatniczej), 1927 r.
i architektów (na przykład Kaspro- Zbiory NAC 
wicza i Żeromskiego oraz Fontany,
Budowa „dworków” przy ul. Lipińskiej.
Zuga i Schroegera), nazwy pamiątko-
Fot. H. Poddębski, 1928 r. Zbiory IS PAN 
we (aleje Zjednoczenia Ziem Polskich
i Konstytucji, plac Konfederacji Bar-
skiej), a także, najliczniej, pochodzące
od nazw miejscowości (Chełmżyńska,
Kleczewska itd.). Część z tych nazw
dziś już nie istnieje, inne skrócono
jeszcze przed wojną.
Kolejne plany zabudowy były coraz
skromniejsze i ulegały daleko idącym
mody ikacjom, zrezygnowano między
innymi z dzielnicy luksusowej i szpi-
talnej. Osiedle robotnicze zostało tery-
torialnie mocno okrojone, radykalnie
też zmniejszono intensywność i gaba-
ryt zabudowy.
Proces zabudowy Bielan najwcześ-
niej, bo już w 1927 roku, zainicjowa-
ła spółdzielnia Zdobycz Robotnicza
[więcej na ten temat w rozdziale 6. regowymi i wolno stojącymi, utrzyma-
Historyczne założenia przestrzenne, nymi w stylu dworkowym. W latach
wsie, osady i osiedla – Zdobycz Robot- 1927–1929 powstały przy ulicach:
nicza oraz w rozdziale 7. Zabytki], któ- Chełmżyńskiej (obecna Płatnicza), Li-
ra zaczęła działalność od wystawienia pińskiej i Kleczewskiej (wszystkie na
dużego domu wielorodzinnego na odcinku od Kasprowicza do Schroege-
Piaskach, przy ulicy Żelazowskiej. Na ra), Kasprowicza (między Kleczewską
Starych Bielanach kilka ulic zabudo- a Chełmżyńską) oraz przy placu Kon-
wano jednorodzinnymi domami sze- federacji.

57
Uroczystość poświęcenia domów przy ul. Chełmżyńskiej, 1927 r. 

Od końca 1928 roku trwała budowa


Na pustkowiu bielańskim wyrosło jak jedno- i dwupiętrowych domów wielo-
spod ziemi wspaniałe osiedle. Wybudowa- rodzinnych przy ulicach Przybyszew-
no dwadzieścia dwa domy o stu siedem- skiego, Kasprowicza oraz Schroegera,
dziesięciu dwóch mieszkaniach, cztery z których część wykończono dopiero
domy (czterdzieści sześć mieszkań) oddano po kilku latach, albowiem po począt-
do użytku udziałowców. Na wiosnę roku kowych sukcesach spółdzielnia – na
przyszłego pozostałe mieszkania mają być skutek złego zarządzania, a i zapew-
już zamieszkałe [...]. ne kryzysu ekonomicznego – popadła
Zasłużenie więc rocznicę założenia w tarapaty inansowe i w 1931 roku
kamienia węgielnego pod kolonię święciła została objęta sekwestrem sądowym.
wczoraj spółdzielnia Zdobycz Robotni- Z tego powodu w sferze projektów po-
cza nader uroczyście. Przybyli przedsta- zostały kolejne domy szeregowe przy
wiciele władz rządowych w osobach dy- alei Zjednoczenia, ulicy Kasprowicza
rektora departamentu Ministerstwa Pracy, (między aleją Zjednoczenia a Chełm-
p. Dreckiego, inż. Cywińskiego z Minister- żyńską), Schroegera (między Lipińską
stwa Spraw Wewnętrznych, wiceprezesa a aleją Zjednoczenia) i Skalbmierskiej.
komisji ankietowej p. Jastrzębskiego, dalej Majątek spółdzielni został przejęty
przedstawicieli prasy, władz spółdzielni itd. przez Bank Gospodarstwa Krajowe-
Rozlosowano drugą serię mieszkań wśród go, mimo protestów dotychczasowych
udziałowców i dokonano poświęcenia do- mieszkańców, których po uprawomoc-
mów już wykończonych i zamieszkanych, nieniu wyroków sądowych wyrzuca-
nowo wybudowanej stolarni mechanicz- no po prostu na bruk, i to z pomocą
nej i sklepu spożywczego. Na zakończenie wojska.
uroczystości zebrani zwiedzili teren budo-
wy tego nowego przedmieścia Warszawy. Pamiętam całe rodziny przesiadujące
(„Głos Prawdy”, nr 341 z 1927 r.) wprost na bruku, osłaniające się para-
solami przed słotą i wiatrem. W naszym

58
Plac Konfederacji i ul. Schroegera – domy Zdobyczy Robotniczej ok. 1937 r., ukończone jako prywatne kamienice.
Fot. L. Jabrzemski. Zbiory IS PAN 

Zdobycz Robotnicza po bankructwie – ul. Chełmżyńska [Płatnicza] w 1932 r. Zbiory NAC 

Zdobycz Robotnicza po bankructwie – ul. Kleczewska widziana od strony Chełmżyńskiej w 1932 r. Zbiory NAC 

59
domu przy ulicy Przybyszewskiego jedna czterdziestu trzech izbach, w tym mieszkań
z rodzin tymczasowo koczowała na stry- jednoizbowych − trzynaście, dwuizbowych
chu. Mieli córki, które nasza mama od − trzynaście, trzyizbowych − dwadzieścia
czasu do czasu dokarmiała rosołem. trzy, czteroizbowych − trzydzieści osiem.
(Anna Kołakowska) W mieszkaniach tych zamieszkuje dwie-
ście osiemdziesiąt dziewięć osób [...]. Za-
Pozyskane w ten sposób lokale rząd stanowią panowie: J. Kosmaczewski,
bank sprzedał indywidualnym nabyw- L. Trojanowski, S. Spasiński. Prezesem Rady
com. Dwa domy przy ulicy Lipińskiej Nadzorczej jest Bek Edward. Członkowie:
(pod numerem 5 i 7) zakupił Fundusz Libera Antoni, Siwy Wacław, Tyszkiewicz
Domów Akademickich im. Gabriela Wit, Golędzinowski Jan, Nowosielski Jan.
Narutowicza w celu urządzenia pół- (Spółdzielczość mieszkaniowa w Polsce, t. 2,
sanatorium dla studentów (tzw. brat- Warszawa 1938, s. 44)
niaki).
Identyczne lub podobne domy sze-
regowe budowała od 1928 roku po- Wydarzeniem o ogólnopolskim zna-
krewna spółdzielnia Siedziba Ro- czeniu było w 1932 roku otwarcie
botnicza. wystawy „Tani Dom Własny” na
terenach pomiędzy ulicą Cegłowską
a Karską, gdzie zaprezentowano nowe
Spółdzielnia powstała w 1927 roku i liczy technologie budowy małych domków
stu trzech członków, w tym dwadzieścia jednorodzinnych. [Więcej na ten temat
osiem kobiet. Skład zawodowy członków: w rozdziale 6. Historyczne założenia
pracownicy fizyczni − dwudziestu, pracow- przestrzenne, wsie, osady i osiedla –
nicy umysłowi − czterdziestu pięciu, kupcy „Tani Dom Własny” oraz w rozdziale 7.
i wolne zawody − dwudziestu trzech, inni Zabytki].
− piętnastu. Spółdzielnia posiada cztery
domy przy ulicy Daniłowskiego 25, Chełm-
żyńskiej 10, Chełmżyńskiej 9 i Żeromskiego Autobusem z placu Wilsona na Żoliborz
45 [dziś numery: 17-31, 18-32, 17-31, 35-53 − jedziemy na teren wystawy. Vis-à-vis Cen-
J.Z.]. Nieruchomości te spółdzielnia wybu- tralnego Instytutu Wychowania Fizyczne-
dowała w latach 1928−1930 [...]. Domy za- go droga na lewo prowadzi do ogrodzonego
wierają pięćdziesiąt siedem mieszkań o stu siatką drucianą terenu, gdzie widać już

Tereny wystawy „Tani Dom Własny” z lotu ptaka w 1932 r. W głębi ul. Marymoncka 

60
Wystawa „Tani Dom Własny” – ul. Lesznowolska,
z szosy szkielety drewnianych rusztowań 1932 r. 
i stosy drewnianych materiałów budowla-
nych. [Polskie − J.Z.] Towarzystwo Refor-
my Mieszkaniowej trzyma się zasady, że
należy udostępniać publiczności własne
śledzenie od początku wszystkich prac
około wznoszenia tego nowego typu dom-
ków jednorodzinnych, budowanych z ma-
teriałów zastępczych, tanich, jedynie na
fundamentach z cegieł i z betonu. Toteż
grupki ludzi ciągną ku budowie z każdym
przybywającym autobusem. Dyżurujący
technicy udzielają wyjaśnień [...]. Ekspe-
ryment jest ciekawy. Wystawa obejmuje
ogółem dziewięć działów, łącząc pokaz Domek przy ul. Cegłowskiej 35, 1932 r. 
materiałów budowlanych, planów itp. z po-
Wnętrze domku nr 9 (ul. Lesznowolska 7)
kazem urządzeń wnętrz, ogródków − wszel-
proj. J. Stefanowicza i St. Sienickiego 
kich związanych z „tanim domem własnym”
urządzeń [...]. Sądząc po obecnym już
zainteresowaniu zwiedzających, można
przewidywać liczby ich napływu, gdy dbały
o powodzenie komitet otworzy już obiecaną
kawiarnię, gdzie można będzie odpocząć
podczas zwiedzania.
(„Kurier Warszawski”, nr 188 z 1932 r.)

Na Polach Bielańskich działały także


inne spółdzielnie. Spółdzielnia Mie-
szkaniowa Członków Towarzystw
Ogródków Robotniczych „STOR” od
1930 roku zabudowywała część ulicy

61
Ogródek na działce nr 17 (ul. Twardowska 11) proj. Dworek spółdzielni Pocisk, ul. Chełmżyńska,
biura planowania ogrodów Z. Hellwig i S. Straus  przed 1937 r. 

Daniłowskiego oraz parzystą stronę Spółdzielnia Mieszkaniowo-Bu-


Chełmżyńskiej, między Żeromskiego dowlana Pracowników Zakładów
a Schroegera, a także założyła funda- Amunicyjnych „Pocisk” wybudowała
menty przy alei Zjednoczenia, między osiem dworków-bliźniaków przy uli-
Kasprowicza a Żeromskiego. Wiele cy Chełmżyńskiej (strona nieparzy-
działek spółdzielnia odsprzedała in- sta, pomiędzy ulicami Żeromskiego
dywidualnym nabywcom. a Schroegera). W 1929 roku wydzie-
liła się z niej spółdzielnia Kadrówka
nr 5, która przejęła całą zabudowę.
W 1938 roku spółdzielnia liczyła dwu-
dziestu trzech członków, pracowni-
ków umysłowych.
Spółdzielnia „Tanie Własne Dom-
ki” powstała w 1927 roku i skupiała
dwudziestu sześciu członków, pra-
cowników umysłowych, w tym sześć
kobiet. W latach 1930–1936 wybudo-
wała modernistyczny dom szeregowy
przy początkowym odcinku ulicy Kle-
czewskiej (strona nieparzysta) oraz
wolno stojące domki przy przyległym
odcinku ulicy Przybyszewskiego (łącz-
nie osiem). W domach zaprojektowa-
no dziesięć mieszkań, liczących od
czterech do sześciu izb.
Do zabudowy Bielan poważnie przy-
czyniła się także spółdzielnia Związ-
ku Zawodowego Kolejarzy PKP
„Związkowiec” (ulice: Barcicka, Kar-
ska, Sza larska, Grębałowska i Zuga;
Daniłowskiego 32, dom Adrianowiczów w zespole łącznie dwadzieścia siedem identycz-
STOR-u, ok. 1939 r.  nych domków w latach 1932–1936).

62
Domki spółdzielni Związkowiec – zapewne ul. Zuga, 1935 r. 

zrezygnować z mieszkania w W.S.M-ie.


Spółdzielnia powstała w roku 1932. Liczy Początkowo pomieściliśmy się w dom-
członków pięćdziesięciu dwóch, w tym ko- ku państwa Dominików, dozorców całej
biet piętnaście. Skład zawodowy członków: budowy. W grudniu 1933 roku przenie-
pracownicy umysłowi zatrudnieni w in- śliśmy się do jeszcze niewykończonego
stytucjach państwowych, samorządowych naszego domku przy ulicy Zuga 30.
i wolnych zawodów [...]. Zarząd stanowią Osiedle nasze było położone na ob-
panowie A. Kuryłowicz, St. Żak. Prezesem szernym polu, miejscami porośniętym
Rady Nadzorczej jest pan J. Odrobina. młodymi sosnami i brzozami. Naprze-
(Spółdzielczość mieszkaniowa w Polsce, t. 2, ciwko naszej bramy była górka i wał,
Warszawa 1938, s. 53) pozostałość strzelnicy rosyjskich żoł-
nierzy. W sąsiednich domkach miesz-
kali zaprzyjaźnieni ludzie i było razem
Nasi przyjaciele, Aldona i Mutek Lip- szesnaścioro dzieci w wieku od trzech
szycowie, opowiedzieli nam, że na da- do trzynastu lat. Był to wspaniały teren
lekich Bielanach w małym sosnowym do wszelkich zabaw i psot. Skończył się
zagajniku budują drewniany domek. przymus wyjeżdżania na letnisko.
Organizatorem tej budowy był Związek (Maria Mancewicz-Jakubowska)
Zawodowy Kolejarzy. Mój mąż Władek
udał się do sekretarza Związku Stefana Przy ulicy Żeromskiego, między
Żaka z prośbą o działkę i chociaż nikt Fontany, Lisowską a Schroegera roz-
z nas nie należał do tego Związku, przy- ciągała się posesja należąca do Po-
dzielono nam działkę, na której miesz- wszechnej Robotniczej Spółdzielni
kamy do dziś. Architektem tego osiedla Mieszkaniowej, związanej z żydow-
był Romuald Miller, ten sam, który wy- ską lewicową partią Bund. Inicjatywę
budował teatr Ateneum. Działka znaj- stworzenia osiedla związkowego wy-
dowała się na terenie nieuzbrojonym sunęli: Wiktor Alter, Zdzisław Muszkat
w kanalizację i brak było dróg dojazdo- i Henryk Erlich.
wych. Linia tramwajowa kończyła się
wtedy na placu Wilsona, a więc około
czterech kilometrów przed naszą dział- Zachęcone przykładem WSM [Warszaw-
ką. Władek miał jednak samochód, któ- skiej Spółdzielni Mieszkaniowej] organiza-
ry ułatwiał nam dojazdy. Musieliśmy cje zawodowe robotników żydowskich pod-

63
Budowa domu Bundu w l. 1930-1931. Zbiory archiwum WSM 

jęły również starania o uzyskanie kredytów Spółdzielnia znalazła się w bardzo


na budownictwo mieszkań na zasadach ciężkiej sytuacji finansowej, tym bardziej
spółdzielczych. W Warszawie inicjatywa że na budowę dalszych domów zaciągnęła
założenia Spółdzielni wyszła z Rady Cen- jeszcze pożyczkę krótkoterminową w Ko-
tralnej Żydowskich Związków Zawodo- munalnej Kasie Oszczędności m. Warszawy.
wych oraz Klubu Radnych Socjalistycznych Dom mieszkalny oddany do użytku
Bundu w Radzie Miejskiej z ławnikiem Ma- w 1931 roku składa się z ośmiu mieszkań
gistratu inżynierem W. Alterem na czele. dwuizbowych (pokój mieszkalny, kuchnia
W 1927 roku założona została Po- wyposażona w urządzenia gospodarcze,
wszechna Robotnicza Spółdzielnia Miesz- przedpokój i WC) oraz trzydziestu dwóch
kaniowa, która rozwinęła od razu dużą mieszkań trzyizbowych (faktycznie dwu-
akcję propagandową, uzyskując ponad ipółizbowych), składających się z dwóch
trzystu członków spośród pracowników pokoi mieszkalnych, kuchenki, przedpoko-
fizycznych i umysłowych − Żydów. Spół- ju, łazienki i WC [...].
dzielnia wystarała się o tereny budowlane (Spółdzielczość mieszkaniowa w Polsce, t. 1,
przy ulicy Żeromskiego na Polach Bie- Warszawa 1938, s. 87–88)
lańskich, zaprojektowała na nich budowę
dużego osiedla mieszkalnego obliczonego
na kilkaset mieszkań; otrzymała pozytywny Trzypiętrowy blok w stylu moder-
wniosek Komitetu Rozbudowy m. Warszawy nistycznym, zwany popularnie Bun-
(cztery domy zbiorowe) i przystąpiła do za- dem, ciągnie się wzdłuż ulicy Żerom-
kładania fundamentów [...]. skiego (nr 16–20, przed wojną nr 32),
W 1929 roku spółdzielnia przystąpiła od ulicy Fontany do Lisowskiej.
do Społecznego Przedsiębiorstwa Bu- Po 1933 roku na czoło wysunęło się
dowlanego i powierzyła mu wykończenie budownictwo indywidualne, dyscypli-
pierwszego bloku przy ulicy Żeromskiego. nowane jednak pod względem urba-
Niestety, realizacja pożyczki przez Bank nistycznym i architektonicznym. Taki
Gospodarstwa Krajowego [...] została ogra- jednorodny charakter miały domy
niczona i dopiero w 1930 roku bank wypła- szeregowe i bliźniacze, realizowa-
cił spółdzielni trzysta trzydzieści dziewięć ne według koncepcji Banku Gospo-
tysięcy złotych, a w 1931 roku − dwieście darstwa Krajowego na terenie nale-
tysięcy złotych na wykończenie jednego żących doń Pól Bielańskich II, przy
tylko domu. ulicach: Fontany, Lisowskiej, Hajoty

64
i Swarzewskiej oraz przecinającym je
odcinku ulicy Schroegera. Domy jed-
norodzinne, pojedyncze i bliźniacze,
budowane na gruntach BGK, na ob-
szarze obejmującym ulice: Barcicką,
Cegłowską, Zuga, Babicką, Granowską,
Krotoszyńską i Lubomelską, miały ar-
chitektonicznie znacznie bardziej zróż-
nicowany charakter, choć i tu (głównie
przy Cegłowskiej i Barcickiej) realizo-
wano grupy liczące po kilka identycz-
nych budynków czy segmentów (na
przykład Cegłowska 52–64, projekt
Romualda Millera). Na krótko przed Budowa segmentu szeregowego przy ul. Fontany,
wybuchem drugiej wojny światowej ok. 1937 r. Zbiory Archiwum WKZ 
bloki zabudowy jednorodzinnej za-
częto otaczać ciągami kilkupiętro- Konfederacji. Powstał nowy pas Lasu
wych kamienic stawianych wzdłuż Bielańskiego od strony ulicy Mary-
głównych arterii: Marymonckiej, Pod- monckiej. W 1936 roku zasadzono
czaszyńskiego, alei Zjednoczenia, Że- tu dziewięćset dębów, dziewięćset
romskiego, Kasprowicza i Schroegera. pięćdziesiąt świerków i siedemset
Architektura Bielan wkroczyła w ten krzewów ozdobnych. W roku następ-
sposób w fazę typowo miejską, zacho- nym przybyło aż osiem tysięcy drze-
wując jednocześnie zaciszne enklawy wek wyhodowanych w szkółce na Ra-
„podmiejskich” domków otoczonych kowcu.
ogródkami. Budowę wielu kamienic
Zofia Patorek i Hanna Rosińska-Zielińska
(między innymi przy Kasprowicza
przed kamienicami przy al. Zjednoczenia,
w rejonie Babickiej i Lisowskiej oraz
róg Zuga, ok. 1947 r. 
przy Podczaszyńskiego i Żeromskie-
go) przerwano w różnych stadiach,
gdy wybuchła wojna. Domy te prowi-
zorycznie wykańczano podczas oku-
pacji. Za przykład może służyć kamie-
nica Kazimierza Sochy (Cegłowska 2),
jednego z głównych akcjonariuszy Za-
kładów Przemysłowych „Bielany”.
Zbudowane na piaskach Bielany
intensywnie zazieleniano przez cały
okres międzywojenny, sadząc między
innymi dzisiejszy Lasek Lindego, park
wokół AWF-u, Las Młociński, nieist-
niejący dziś park na „serku” bielań-
skim (wycięty przez ludność podczas
ostrej zimy 1939/1940) oraz zagaj-
niki wzdłuż ulicy Schroegera i placu

65
Tylko w latach 1920–1927 magi-
strat zalesił ponad dwieście hektarów
piasków i słabych ziem. W 1938 roku
bielańskie zagajniki ogrodzono dru-
cianą siatką na słupach betonowych.
Zadrzewiono też wiele ulic na Biela-
nach, Kaskadzie, Rudzie i Marymoncie.
Uzupełnieniem zieleni wysokiej były
zadbane ogródki przydomowe.

Na jałowych piaskach Bielan najpierw


budowano, a dopiero potem trzeba było
tworzyć zieleń. To budziło największe za-
interesowanie. Z podziwem obserwowałem
zabiegi pielęgnacyjne wokół każdej wątłej
sosenki czy brzózki. Spoceni robotnicy −
było to lato 1939 roku − biegali z wiader-
kami po wodę do ręcznej pompy „abisynki”.
Ogródek przy ul. Karskiej 12, ok. 1943 r. – Wanda
(Jerzy Kasprzycki, Korzenie miasta, t.V,
Zielińska z synem Alfredem i Elżbietką Kołaczkowską  Warszawa 1999)

Wnętrze bielańskiego domku przed 1939 r. – salonik


Zielińskich przy ul. Karskiej 12 
W nowo budowanych koloniach
wśród niższej rangi urzędników, pra-
cowników służb miejskich i państwo-
wych, lekarzy i nauczycieli, kupców
oraz wysoko kwali ikowanych rze-
mieślników i robotników zamieszkali
ludzie o podówczas szerzej znanych
nazwiskach. Na terenach powysta-
wowych osiedlili się między innymi
wybitny baletmistrz Jan Ciepliński,
a także działacz PPS, publicysta Jan Po-
korski. Dom przy Karskiej 7 należał do
rodziny znanego architekta Romualda
Millera. Przy Daniłowskiego 45 za-
mieszkała zaś rodzina Nowickich,
w domku zaprojektowanym przez
Macieja Nowickiego, najwybitniejsze-
go polskiego architekta dwudziestego
wieku. Przy Cegłowskiej 4 mieszka-
ła śpiewaczka operowa Barbara Ko-
strzewska. Przy Kasprowicza 57 (lub
61?) we własnej willi rezydował Adam

66
Chełmoński, prawnik, poseł na Sejm
i podsekretarz stanu w Ministerstwie
Sprawiedliwości. Przy placu Konfe-
deracji 8 (obecnie nr 58) zamieszkał
Tytus Czaki – współpracownik Piłsud-
skiego, redaktor naczelny „Strzelca”
i „Głosu Inteligencji”. Przy ulicy Chełm-
żyńskiej 65 miał swój segment inży-
nier Zygmunt Tarło-Maziński, pionier
polskiej radiotelegra ii, a pod nume-
rem 29 Aleksander Laczysław, dzien- Dom rodziny Głosików przy ul. Kleczewskiej 47
nikarz i handlowiec, jeden z twórców wiosną 1938 r. Zbiory R. Marcinkowskiego 
Zdobyczy. Wśród cenionych przedsię-
Poświęcenie sztandaru gimnazjum księży marianów,
biorców i rzemieślników budowlanych
lata 20. XX w. Zbiory R. Marcinkowskiego 
cytowany wyżej, nieżyjący już słynny
varsavianista Jerzy Kasprzycki, wy-
mienia Brzezińskiego z placu Konfede-
racji, Fuchsa z Przybyszewskiego 35,
Stanisława Głosika z Kleczewskiej 47
(od roku 1939 Chełmżyńska 50) i Ku-
reckiego z ulicy Zuga.
W 1915 na terenach dawnego eremu
kamedulskiego rozpoczęło działalność
Zgromadzenie Księży Marianów,
które w następnym roku otworzyło
seminarium. W 1924 roku ukończono
tam zespół gmachów (projekt Józefa
Holewińskiego), w których pomiesz-
czono między innymi ośmioklasowe
męskie gimnazjum ilologiczne, za-
łożone w 1918 roku. Przy szkole utwo-
rzono internat dla chłopców z rodzin
ziemiańskich i inteligenckich.
Wraz z marianami do eremu zawi-
tało Zgromadzenie Sióstr Najświętsze-
go Imienia Jezus, które w 1916 roku
utworzyło w pobliżu drugi dom prze-
znaczony na nowicjat (ówczesny ad-
res: Kamedułów 81). Już w 1919 roku
dom zakonny i nowicjat przeniesiono
do osady Potok, gdzie wydzierżawio-
no posesję przy ulicy Tylżyckiej 2,
która do 1915 należała do żeńskiego
klasztoru prawosławnego. Przejętą Klasztorek przy ul. Tylżyckiej podczas powodzi w latach
cerkiewkę drewnianą przerobiono na 20. XX w. 

67
nie) i przeznaczona była dla dziewcząt
z rodzin robotniczych po czwartej
klasie szkoły powszechnej. W 1939 ro-
ku zamknięto ją z powodu niedosta-
tecznej frekwencji. W 1937 roku obok
generalnego domu Zgromadzenia
(Smoleńskiego 31) ukończono budowę
dużego gmachu, do którego przenio-
sło się Gimnazjum Krawieckie Sto-
warzyszenia „Nauka i Praca”, czyli
wspomniana wcześniej krawiecka
szkoła zawodowa. Od 1938 roku była
to szkoła trzyletnia, której dwie pozo-
Dom generalny Zgromadzenia Sióstr Najświętszego stałe specjalności – trykotarstwo i haft
Imienia Jezus przy ul. Zabłocińskiej. Fot L. Sempoliński, – zamieniono na kursy jednoroczne.
zapewne 1967 r. Zbiory IS PAN 

katolicką kaplicę. Zorganizowano Poświęcenie nowego gmachu żeńskiej


tu także Żeńską Szkołę Zawodową szkoły zawodowej Nauka i Praca odby-
Kroju, Szycia, Trykotarstwa i Haftu. ło się dwudziestego szóstego września
W 1932 roku przy ulicy Marymonc- br. przy ulicy Marymonckiej 66. Charakter
kiej 66 (obecnie Zabłocińska 4A) wy- tej szkoły jest półklasztorny z internatem
stawiono na własnej posesji budynek i służy dla najuboższej ludności przed-
przeznaczony na siedzibę generalne- mieść Warszawy i jej okolic pobliskich [...].
go domu zgromadzenia i nowicjatu. („Kronika Warszawy”, nr 2 z 1937 r.)
Dom ten otrzymał kształt staropolskie-
go dworku alkierzowego. Popularne
w okolicy siostry, nazywane familiar- W 1939 roku uczyło się tu sto czter-
nie ciotami, od 1926 roku prowadzi- dzieści dziewcząt. Od 1922 roku pla-
ły w pobliżu jeszcze jedną placówkę cówką tą kierowała przez trzydzieści
oświatową: zawodową Szkołę Gospo- dwa lata siostra Gabriela Stefania Ska-
darstwa Domowego, mieszczącą się skiewicz.
w starym drewnianym domu z ogro- Prestiżową realizacją stał się wielki
dem owocowym przy ulicy Zabłociń- kompleks sportowy Centralnego In-
skiej 20. Kierowała nią siostra Regina stytutu Wychowania Fizycznego (od
Janina Muszelska. Szkoła była bezpłat- 1938 roku Akademia Wychowania Fi-
na, przeznaczona dla uczennic szóstej zycznego) przy ulicy Marymonckiej 34
i siódmej klasy szkoły powszechnej, (ówcześnie nr 90), wybudowany w la-
które przygotowywano do roli gospo- tach 1928–1930 (projekt Edgara Nor-
dyń domowych. W 1931 roku uczęsz- wertha). Inicjatorem przedsięwzięcia
czało do niej trzydzieści jeden dziew- był marszałek Józef Piłsudski, który
cząt. Od 1936 roku placówka nosiła wyjednał odpowiednie środki inanso-
nazwę Szkoły Przysposobienia w Go- we na budowę i dzięki swemu autory-
spodarstwie Rodzinnym (czesne wy- tetowi pokonywał wszelkie trudności.
nosiło wtedy dziesięć złotych miesięcz- Obszar wybrany pod zabudowę miał

68
aż siedemdziesiąt trzy hektary. Pro-
jektant obrał starą, samotną topolę
jako centralny punkt przyszłego dzie-
dzińca głównego. Północno-wschod-
nia część posesji, przeznaczona pod
boiska i place ćwiczeń, miała pozo-
stać bez zmian, a od strony ulicy Ma-
rymonckiej przewidziano zielony pas
otuliny o głębokości siedemdziesięciu
metrów. Kompleks budynków składał
się z obiektów zgrupowanych wokół
dziedzińca: gmachu głównego z dwie-
ma salami gimnastycznymi, internatu
męskiego, wieży ciśnień, krytej pły-
walni i wielkiej hali ćwiczeń, oraz usy-
tuowanych osobno: internatu żeńskie- CIWF, dziedziniec główny z topolą w 1930 r. 
go z salą ćwiczeń i czterech budynków
mieszkalnych. [Więcej na ten temat
w rozdziale 7. Zabytki].
W 1936 roku zostały ukończo-
ne równie nowoczesne siedziby po-
wszechnych szkół miejskich: przy
ulicy Kolektorskiej 9/11 (wg projektu
Wilhelma Henneberga) i przy Zuga 16
(wg projektu Jerzego Przymanowskie-
go). Przed zbudowaniem pierwszego
z tych gmachów (przeznaczonego dla
dwóch szkół) szkoła nr 176 funkcjo-
nowała w piętrowej kamienicy Rogal- Widok z wieży na główną aleję w zespole CIWF
skich przy ulicy Marii Kazimiery 21, ok. 1936 r. W głębi al. Zjednoczenia. Zbiory archiwum
natomiast szkoła nr 53 przy ulicy AWF-u 
Gdańskiej 1 musiała zadowalać się
Wieża, kotłownia i pływalnia CIWF, 1930 r. 
tymczasowym drewnianym budyn-
kiem parterowym, który jednak był
wieloskrzydłowy i bardzo rozległy.
Także inne szkoły nie od razu do-
czekały się nowoczesnych, zachowa-
nych do dziś gmachów.

Naszą szkołę nr 21, zanim otrzymała


własny budynek przy ulicy Zuga, nazy-
wano szkołą bezdomną. Na początku
lat trzydziestych dwie pierwsze jej klasy
wraz z przedszkolem mieściły się w sie-
rocińcu Nasz Dom. Dzieci z wyższych

69
Szkoła przy ul. Kolektorskiej we wrześniu 1936 r. Zbiory Archiwum WKZ 

klas (w tym również mieszkańcy siero- Nasz ukochany wychowawca pan


cińca) uczyły się w adaptowanych na Pięciński mieszkał w Naszym Domu.
klasy mieszkaniach przy Przybyszew- Zwracaliśmy się do niego „Panie Janku”,
skiego i Kasprowicza. Z tego okresu pa- co wypowiadane szybko i emocjonalnie
miętam wychowawcę Jana Pięcińskiego brzmiało jak „Panianku!”. Na pewno
i mieszkającą na Zdobyczy [Chełmżyń- nie byłam prymusem na lekcjach ra-
ska 77, obecna Płatnicza – J.Z.] panią chunków, ale za to... sławną śpiewacz-
od polskiego – Antoninę Piwnikiewicz. ką! Pan Janek grał na skrzypcach, a ja
Na początku mojej „kariery” nauko- śpiewałam piosenkę o wróbelkach.
wej (1931 rok), chyba na pierwszej Nasz wychowawca potra ił jednak być
lekcji polskiego, w pewnym momencie też surowy. W czasie przerw biegaliśmy
wstałam z ławki, przebiegłam przez po piaskach przylegających do sierociń-
klasę i wdrapałam się na kolana zdzi- ca od strony obecnej ulicy Schroegera.
wionej pani Piwnikiewicz. Pewnego razu jeden z chłopaków, dru-
goklasista, obrzucił kamieniami bawią-
ce się tam dzieci żydowskie z pobliskie-
go domu Bundu; któreś z nich solidnie
oberwało. Pan Janek złapał małego wi-
nowajcę i w klasie, po przerwie, strasz-
nie na niego nakrzyczał. Siedzieliśmy
cicho jak trusie, można było słyszeć
przysłowiową przelatującą muchę.
Pan Janek podczas okupacji zginął
w Oświęcimiu, a pani Piwnikiewicz
mieszkała na Zdobyczy jeszcze wiele lat
po wojnie i jak wiem, dożyła sędziwego
wieku. [Przez wiele lat byłem jej sąsia-
dem, a przed połową lat sześćdziesią-
tych – jako pięcio-, sześciolatek – także
Szkoła Powszechna nr 21 w widoku od ul. Rytelskiej, prywatnym uczniem – J.Z.]
wrzesień 1936 r. Zbiory Archiwum WKZ  (Anna Kołakowska)

70
Z wielkim zadowoleniem przyjęła
ówczesna społeczność bielańska po-
wstanie nowoczesnej szkoły publicz-
nej, której pełna nazwa brzmiała: Pu-
bliczna Szkoła Powszechna nr 21 im.
ppłk. Artura Oppmana Or-Ota. Gmach
o dwóch kondygnacjach z sutereną wy-
korzystaną na szatnie i zaplecze gospo-
darcze, z ciągiem szerokich otworów
okiennych, zapewniających wszech-
stronne doświetlenie wnętrza, wznie-
siony został na obszernym placu sporto-
wym w obrębie uliczek: Zuga, Babickiej,
Rytelskiej i Granowskiej. Przestronne
sale klasowe, szerokie funkcjonalne Szkoła Powszechna nr 21 – wejście główne od
korytarze, obszerna sala rekreacyjna ul. Zuga, wrzesień 1936 r. Zbiory Archiwum WKZ 
i sala gimnastyczna zapewniały nie-
Fragment willi nauczycielskiej i Szkoły Powszechnej
mal komfortowe warunki nauczania.
nr 21 od strony ul. Zuga, wrzesień 1936 r. Zbiory
Wejście główne do szkoły znajdowało
Archiwum WKZ 
się od strony ulicy Zuga. Kierowniczką
była Józefa Niemczykowa, oddana bez
reszty wychowaniu młodzieży. Miesz-
kała w przytulnej willi, wzniesionej na
terenie placu szkolnego, malowniczo
wśród zieleni wkomponowanej w oto-
czenie. Trzeciego września 1938 roku
uczestniczyłem wraz z małą grupką
siedmiolatków w uroczystej mszy świę-
tej odprawionej w kościele pokamedul-
skim. Uroczystość inaugurowała nowy
rok szkolny. Następnego dnia rano Ma-
ria Szubińska z ulicy Lesznowolskiej,
nasza wychowawczyni, otoczyła naszą niono i rozbudowano tylko jedno –
gromadkę troskliwą opieką. przy ulicy Gąbińskiej.
(Jerzy Głosik) Do 1939 roku na terenie obecnych
Bielan nie działał jeszcze żaden ośro-
Przy ulicy Marii Kazimiery 21, wraz dek zdrowia, a najbliższe obiekty te-
ze szkołą powszechną nr 176, funkcjo- go typu mieściły się przy obecnej Ha-
nowała szkoła powszechna dla do- li Marymonckiej (przychodnia Kasy
rosłych (stu sześćdziesięciu słucha- Chorych) i przy ulicy Spokojnej.
czy), a przy Gdańskiej 1 (przy szkole Najstarszym bielańskim zakładem
nr 53) trzyklasowa wieczorowa szko- opiekuńczym było Schronisko dla
ła powszechna dla młodocianych (stu Bezdomnych Dzieci funkcjonujące
trzydziestu uczniów). Spośród bardzo w latach 1915–1922. Ulokowany na
nielicznych przedszkoli unowocześ- terenie dawnego klasztoru kamedul-

71
projektu Zygmunta Tarasina. Placów-
ka ta powstała w 1919 roku w Prusz-
kowie z inicjatywy Maryny Falskiej
i Janusza Korczaka jako dom opie-
kuńczo-wychowawczy dla sierot po
poległych w walkach o niepodległość
Polski działaczach ruchu robotniczego.
W 1921 roku powstało Towarzystwo
„Nasz Dom” organizujące pomoc sie-
rotom, w którego zarządzie działała
Budynek Towarzystwa „Ratujmy Niemowlęta”, Aleksandra Piłsudska, druga żona Mar-
fot. A. Duszek, ok. 1950 r.  szałka. Pieniądze zgromadzone przez
towarzystwo umożliwiły kupienie
skiego zakład należał formalnie do gruntu na Bielanach i budowę nowo-
księży marianów, ale całe kierownic- czesnego gmachu. Z placówką tą ściśle
two i działalność spoczywały w rękach współpracował doktor Janusz Korczak.
sióstr Najświętszego Imienia Jezus.
W sierocińcu utrzymywanym ze środ- Doktor Janusz Korczak jako lekarz
ków społecznych przebywało każdego bywał często w Naszym Domu, gdzie
roku od stu pięćdziesięciu do dwu- dokonywał „przeglądu” swoich mło-
stu wychowanków. Zlikwidowano go dych pacjentów, w tym nas, przedszko-
w związku z rozwojem wspomnianego laków. Największą frajdą było wdra-
już gimnazjum. pywanie się na kolana Doktora, jakaś
W latach 1930–1931 powstał „dom poufna rozmowa i wreszcie krówka
zarobkowy” Towarzystwa „Ratujmy z kieszeni białego fartucha. Wszyscy
Niemowlęta” dający pracę bezrobot- bali się szczepień ochronnych, ale nie
nym młodym matkom i opiekę nad u Starego Doktora. Nagradzał odwagę
ich małymi dziećmi (Przybyszewskie- w znoszeniu bólu pocałowaniem ukłu-
go 47). Niewielki obiekt rozbudowany tej ręki. Do rytuału należało „sprzeda-
został w 1938 roku przez D. Rybczyń- wanie” Doktorowi gubionych przez nas
skiego i L. Dąbrowskiego. Sierociniec zębów mlecznych. Doktor kolekcjono-
Nasz Dom został wystawiony w la- wał je, płacąc szczerbatym jakieś grosi-
tach 1927–1929 przy alei Zjednocze- ki, a ostatecznym efektem tej transakcji
nia 34 na podstawie konkursowego były budowane przez niego białe zam-

Otwarcie Naszego Domu, 1928 r. Zbiory NAC 

72
Nasz Dom w latach 30. XX w. Fot. Cz. Olszewski. Zbiory IS PAN 

ki, otoczone murami i fosami z mosta- W 1939 roku zatwierdzono dla tej
mi. Przedziwny zębowy, bajeczny świat. posesji projekt A. Kodelskiej na gmach
Tę niecodzienną wystawę można było Państwowego Instytutu Meteorolo-
obejrzeć w nagrodę za bohaterskie wy- gicznego, jak wiadomo zrealizowany
rwanie kiwającego się mleczaka. (na podstawie innego projektu) dopie-
(Anna Kołakowska) ro wiele lat po wojnie.

Przed rokiem 1927 na posesji daw-


nej cerkwi garnizonowej (ówczesny
adres: Marymoncka 68) została zor-
ganizowana Miejska Kolonia Letnia
na Bielanach (w rzeczywistości pół-
kolonia) przeznaczona dla ubogich
dzieci z całego miasta. Obok przero-
bionej cerkiewki stanął długi budynek
drewniany z frontowym podcieniem
wspartym na słupach przeznaczonym
na jadalnię.

Drewniany budynek, dawna cerkiew


wojsk rosyjskich przy ulicy Marymonc- Miejska Kolonia Letnia, 1927 r. 
kiej (teren obecnego Instytutu Meteo-
Stołówka w podcieniu domu Miejskiej Kolonii Letniej,
rologicznego) był za mojej pamięci, tj.
1927 r. 
w latach trzydziestych dwudziestego
wieku, siedzibą Strzelca. Latem z tego
terenu korzystały dzieci z biednych
rodzin, dla których urządzano tu pół-
kolonie, częściowo odpłatne. Dzieci
obowiązane były przynosić ze sobą
półlitrowe, blaszane miseczki i kubki,
bo otrzymywały mleko z Agrilu, bułkę
i coś do owych misek. Gdy miałam około
dziesięciu lat wystąpił w dawnej cerkwi
objazdowy teatrzyk Reluton – absolut-
nie beznadziejny.
(Anna Ziółkowska)

73
czycy wiele z tych meczów i zawodów
wygrali. W 1933 roku praktycznie nie-
funkcjonujący organ związkowy (BKS)
został rozwiązany i zastąpiony przez
Związek Bielańskich Klubów Spor-
towych, na czele którego stanął Leon
Śliwiński. W 1937 roku dawną nazwę
związku przejął nowy Bielański Klub
Biblioteka dla dzieci w Naszym Domu ok. 1936 r. Sportowy, do którego należało wielu
Zbiory BP  utalentowanych sportowo mieszkań-
ców młodej warszawskiej dzielnicy.
W lipcu 1937 roku został oddany do Jego prezesem został Antoni Więc-
użytku drewniany pawilon półkolonii kowski, o którego puchar w 1939 roku
w Lesie Młocińskim. Budynek o po- rywalizowano w zawodach kolar-
wierzchni tysiąca metrów kwadrato- skich. Od początku klub był zrzeszony
wych mieścił do siedmiuset dzieci. Na w Warszawskim Okręgowym Związku
kolonie przypływano statkiem. Piłki Nożnej i w tej właśnie dyscyplinie
Na przełomie 1935 i 1936 roku tuż przed wybuchem wojny wywalczył
otwarto wypożyczalnię nr 28, a kilka awans do B-klasy. Bardziej efemerycz-
miesięcy później także bibliotekę dla ny charakter miał działający w latach
dzieci (nr 13) w „Naszym Domu”, obie 1928–1932 Klub Sportowy Zdoby-
podległe Bibliotece Publicznej m.st. czy Robotniczej, którego zawodnicy
Warszawy. rekrutowali się spośród mieszkańców
Życie sportowe rozwijało się nie tyl- osiedla tejże nazwy. Głównie pracow-
ko na terenie CIWF-u, ale także w wie- ników okolicznych zakładów przemy-
lu innych miejscach obecnej dzielnicy słowych na Kaskadzie i Rudzie obej-
Bielany. W 1923 roku przy gimnazjum mował zasięgiem swej działalności
księży marianów powstał Bielański Robotniczy Klub Sportowy „Mary-
Klub Sportowy, który zrzeszał kluby mont”, działający o icjalnie od roku
sportowe, oddzielne dla każdej z sze- 1923, choć w swej tradycji odwołujący
ściu klas. W 1924 roku przy szkole się aż do 1911 roku.
otwarto boisko do piłki nożnej. Ta dys- W okresie międzywojennym na Bie-
cyplina początkowo cieszyła się naj- lanach istniał tylko jeden liczący się
większą popularnością, ale powstały ośrodek przemysłowy. Na początku
też inne, coraz sprawniej funkcjonujące lat dwudziestych poprzedniego wie-
sekcje, w tym piłki ręcznej, siatkówki, ku powstał nieduży zakład, znany pod
koszykówki i lekkiej atletyki oraz sek- nazwą Tank (Kamedułów 71, dziś
cja strzelecka. Uczniowie ścierali się Gwiaździsta, róg Tczewskiej), zajmu-
podczas meczów i zawodów zazwyczaj jący się wytwarzaniem akcesoriów
z reprezentacjami innych warszaw- samochodowych z materiałów pocho-
skich gimnazjów, ale zdarzały się me- dzących z demobilu armii alianckich.
cze z drużynami AZS albo tak renomo- Już w 1931 roku irma przekształciła
wanych klubów, jak Legia czy Polonia, się w spółkę akcyjną Zakłady Prze-
choć wprawdzie tylko z ich drugimi mysłowe „Bielany”, której głównymi
lub trzecimi reprezentacjami. Bielań- udziałowcami byli Kazimierz Socha

74
i Antoni Więckowski. W nowej postaci niesiona w latach trzydziestych z Woli,
fabryka specjalizowała się w produkcji fabryka wyrobów gumowych Hevea –
chłodnic samochodowych, karoserii przy Rudzkiej 6 (od 1929 roku, właści-
i gaśnic. Zakład ten, zwany popularnie ciel Marcus Landau, siedemdziesięciu
Blaszanką, w okresie wielkiego kryzy- pięciu robotników) i bliżej nieznana
su ekonomicznego dawał zatrudnienie wytwórnia grzebieni. Na początku lat
aż siedmiuset sześćdziesięciu pracow- trzydziestych zakończyła działalność
nikom, stając się największym przed- farbiarnia Emila Kellera (Gdańska
siębiorstwem w północnej części 33/37), której zabudowania zostały
Warszawy. Pod tym samym adresem, przekształcone w atelier ilmowe i wil-
ale na sąsiedniej działce, funkcjono- lę Norblinów. W rejonie Kaskady (Za-
wała założona w 1924 roku Fabryka błocińska 6) istniała w 1938 roku mała
Śmigieł, Wyrobów Drzewnych i Me- wytwórnia Stalowiór zatrudniająca
talowych „Włodzimierz Szomański zaledwie pięć osób. Wielką posesję
i S-ka”. Zatrudniano tu podówczas przy ulicy Marymonckiej 11/13 (dziś
sto jeden osób. I ona przekształciła oś Trasy Armii Krajowej i obie strony
się w roku 1936 w spółkę akcyjną. ulicy Ogólnej) zajmowało kilkanana-
Poza słynnymi drewnianymi śmigłami ście murowanych budynków zakładu
dwułopatowymi typu Szomański, od Słodowiecki Młyn Parowy należące-
których zakład nazywano Śmigłówką, go do A. Kropiwnickiego i Spółki. Obok
produkowano tu również (także w cza- młyna działały piekarnie pod irma-
sie okupacji) kajaki z dykty. Osobliwość mi Polski Przemysł Spożywczy oraz
wytwórni stanowili zatrudnieni w niej Tep. Trudno dziś zlokalizować młyn
Chińczycy biegli w sztuce wielowar- W. Bartolda i wytwórnię kleju R. Qu-
stwowego lakierowania łopat śmigieł. indta, które spis z 1929 roku lokuje
Inne bielańskie zakłady wytwórcze ogólnie „w Młocinach”.
były nieporównanie mniejsze i grupo- Od roku 1886 przez teren Kaska-
wały się głównie na pobliskiej Rudzie, dy i Lasu Bielańskiego ciągnął się do
gdzie funkcjonowała między innymi Wisły podziemny kolektor ściekowy
dziewiętnastowieczna Olejarnia War- stanowiący część systemu wodocią-
szawska – przy Gdańskiej 33 – prze- gów i kanalizacji lindleyowskiej, jed-

Blaszanka, montaż karoserii autobusowych na podwoziach Chevroleta w l. 1937–1939 

75
nak przez następne dekady obszar (między aleją Zjednoczenia a Podcza-
przyszłej dzielnicy jako leżący podów- szyńskiego). W 1937 roku wodociąg
czas poza Warszawą nie był objęty tą otrzymały ulice Kolektorska i Kaska-
siecią. W latach 1913–1915 na Kaska- dowa. Na innych osiedlach proces ten
dzie, przy późniejszej ulicy Kolektor- postępował bardziej opornie i objął
skiej, funkcjonowała stacja doświad- początkowo tylko główne ulice, a na
czalna eksperymentująca w zakresie przykład osiedle Tani Dom Własny
metod oczyszczania ścieków. Stację tę i Ruda były pozbawione nowoczesnej
reaktywowano w 1927 roku. W latach kanalizacji (zbudowano jedynie szam-
1934–1936 wybudowano wodociąg ba) aż do niedawnych czasów.
i kanalizację na Zdobyczy Robotni- W 1935 roku dla zabezpieczenia
czej oraz na terenie Pól Bielańskich II Lasu Bielańskiego przed wylewami
Wisły zbudowano cztery tamy po-
przeczne o łącznej długości pięciu-
set metrów oraz 475-metrową tamę
wzdłużną, które uzupełniły starszy wał
przeciwpowodziowy z lat 1925–1927.
Do 1934 roku uregulowano dolny
odcinek Rudawki do ulicy Jana III, two-
rząc otwarty kanał o długości tysiąca
trzystu pięciu metrów, który jednak
nie odwadniał okolicznych terenów.
W latach 1934–1938 Rudawkę w peł-
ni skanalizowano, budując trzy tysiące
trzysta sześćdziesiąt metrów kanału
krytego i sześćset metrów otwartego
Wał przeciwpowodziowy, 1938 r.  oraz niemal siedem kilometrów do-
datkowych kanałów melioracyjnych.
Odkryty kanał Rudawki przy ul. Klaudyny w grudniu
Przy ulicy Kamedułów uruchomiono
1956 r. Po prawej, w głębi, wieża spadochronowa.
w tym czasie stację pomp zabezpie-
Fot. A. Leszczyński 
czającą Bielany i dolny Marymont
przed powodziami. Osuszenie terenu
umożliwiło zabudowę ulic Bienie-
wickiej i J. Ch. Paska na Marymoncie.
Zlikwidowano zabagnione rozlewisko
Rudawki na Słodowcu i urządzono na
jego miejscu ogrody warzywne.
Począwszy od 1934 roku, na tere-
nie Zdobyczy zamontowano latarnie
gazowe, a zlikwidowano prowizorycz-
ne oświetlenie elektryczne. Kolejne
dziewięćdziesiąt cztery latarnie usta-
wiono na terenie Pól Bielańskich II
w 1936 roku. Ogółem w latach 1934–
1938 na terenie Bielan i zaledwie kilku

76
Latarnia gazowa wzór z 1856 r. przy ul. Zuga, Latarnia gazowa wzór z 1933 r. przy
ok. 1965 r.  ul. Podczaszyńskiego, róg Cegłowskiej, ok. 1965 r. 

uliczek Żoliborza (gdzie preferowano przy moście Kierbedzia). Powracają-


oświetlenie elektryczne) oddano do cym z Lasu Bielańskiego przewodnik
użytku trzysta pięćdziesiąt dziewięć po Warszawie z 1922 roku zalecał
latarni. Na mniejszych uliczkach sta- pięciokilometrową przechadzkę do
nęły latarnie typu z 1856 roku zacho- Dworca Gdańskiego, skąd dalej moż-
wane do dziś w kilku miejscach Sta- na było pojechać tramwajem „17”. Od
rych Bielan. Przy głównych arteriach 1919 roku budowano linię dojazdo-
zamontowano nowoczesne wyższe la- wej kolei normalnotorowej Warsza-
tarnie dziewięciopłomieniowe (wzór wa Gdańska–Łomianki.
z 1933 roku), z charakterystycznymi
hełmami opraw. Prąd do mieszkań Przystań na Bielanach, lata 20. XX w. Zbiory NAC 
w latach 1938–1948 dostarczała elek-
trownia w Pruszkowie, prawdopo-
dobnie była ona też dostawcą energii
w okresie wcześniejszym.
W latach 1934–1938 wykonano
wiele robót drogowych: wybrukowa-
no i zaopatrzono w chodniki więk-
szość ulic na Zdobyczy, terenach po-
wystawowych, Polach Bielańskich II
oraz na Kaskadzie. Powszechnie sto-
sowano w tych czasach bruk z kamieni
polnych, czyli osławione kocie łby.
Po pierwszej wojnie światowej na
Bielany kursowały, jak dawniej, jedy-
nie parowce (przystań bazowa była

77
Wspinaczka z przystani na skarpę bielańską, lata 20. Tory kolejowe na ul. Marymonckiej, przy AWF-ie,
XX w. Zbiory NAC  1931 r. 

ku tej ulicy, a następnie równolegle do


Budowa kolei elektrycznej dojazdowej niej, po stronie zachodniej, począwszy
Warszawa−Młociny−Łomianki postępuje od Smoleńskiego. Na wprost CIWF-u
w szybkim tempie naprzód. Roboty ziemne była druga stacja, następna zaś przy
od granic miasta do Młocin są już wykoń- karczmie w Młocinach, w sąsiedztwie
czone, obecnie prowadzone są roboty od folwarku. Rozmieszczone w pewnych
Młocin do Łomianek, pod kierownictwem odstępach tory manewrowe umożli-
inżyniera Tadeusza Baniewicza, prokuren- wiały ruch w obie strony. Głęboki kon-
ta spółki Siła i Światło. Spółka ta podjęła likt pomiędzy koncernem a magistra-
się budowy i uruchomienia kolei. Z pomo- tem doprowadził do przerwania robót
cą Zarządowi Kolei pospieszyło Ministe- w 1926 roku. Od 1929 roku przewozy
rium Kolei Żelaznych, które udostępniło ze pasażerskie zlikwidowano, a niere-
swoich zapasów tory szynowe, znajdujące gularnie odtąd kursującą koleją do-
się na stacji Lida, które w przeciągu miesią- wożono na Bielany głównie drewno,
ca nadejdą do Warszawy. Wagony dla kolei przede wszystkim z Białowieży, użyte
zamówione zostaną w Ameryce i w ciągu między innymi przy budowie CIWF-u.
pół roku nadejdą do nas. Uruchomienia Tory na bielańskim odcinku przetrwa-
wspomnianej kolei spodziewać się można ły aż do lat pięćdziesiątych dwudzie-
nie prędzej jak na wiosnę przyszłego roku. stego wieku.
Obecnie Siła i Światło prowadzi studia nad Od wiosny 1934 roku połączenie
przedłużeniem kolei do Modlina. z Żoliborzem i całym miastem zapew-
(„Robotnik”, nr 168 z 1920 r.) niały tramwaje linii „15”, torowiskiem
przedłużonym od ulicy Potockiej, z pę-
tlą przy Marymonckiej, róg Zabłociń-
Ostatecznie linii nigdy nie zelektry- skiej. W drugiej połowie 1936 roku
ikowano, amerykańskich wagonów tory ponownie przedłużono, lokując
nie zakupiono, a tory przedłużono do nową pętlę naprzeciw wylotu ulicy
Palmir, gdzie kończyły się przy woj- Twardowskiej. Na początku 1938 roku
skowych składach żywności i amu- linia „15” została skrócona do pierwot-
nicji. Pierwsza ze stacji na terenie nej długości, do pętli przy Potockiej,
Bielan znajdowała się na Słodowcu, a na Bielany zaczęły jeździć tramwaje
gdzie wybudowano bocznicę do mły- linii „17”. W 1937 ułożono drugi tor
na przy ulicy Marymonckiej. Dalej od nowego wiaduktu przy Dworcu
pojedynczy tor biegł przez pustkowie Gdańskim do CIWF-u. W 1929 roku po-

78
wstało odgałęzienie torowiska wiodą-
ce od ulicy Marymonckiej, przez ulice
Potocką i Marii Kazimiery, wokół Sta-
wów Marymonckich, do ulicy Rudzkiej,
gdzie na wysokości wylotu Klaudyny
utworzono pętlę. Jeździły tu począt-
kowo wozy linii „15”, zastąpione linią
„14” w 1934 roku. Nocą, od siedemna-
stego listopada 1935 roku, kursowa-
ły tramwaje linii „30” obsługujące na
przemian trasę do Rudy i do CIWF-u.
Tego samego dnia otwarto skorygo-
wany odcinek trasy rudzkiej, puszcza-
jąc tramwaje od placu Wilsona ulicą Stacja kolejowa w Młocinach, ok. 1929 r.
Mickiewicza do Potockiej i dalej bez Zbiory T. Pawłowskiego 
zmian. W związku z budową osiedla
wystawowego uruchomiono na pewien Zaprojektowany na kierunku wschód-
czas linię autobusową z placu Zamko- -zachód pojedynczy pas startowy poło-
wego. Od czerwca 1934 roku jeździły żony był w trójkącie terenu rozciągają-
autobusy linii „Z” (plac Wilsona–plac cego się pomiędzy Gacią (Radiowem),
Konfederacji) obsługiwane przez dwa Placówką a Wólką Węglową (dziś nie-
wozy. Pojazdy kursowały co pół godzi- użytki obok huty). Do wybuchu wojny
ny, a bilet kosztował dziesięć groszy. zdążono wystawić cztery baraki na
W drugiej połowie 1936 roku dwa kur- północ od ulicy Lindego i wykonywa-
sy – poranny i popołudniowy – prze- no loty nad Bielanami sportowymi ma-
dłużono do seminarium i gimnazjum szynami, głównie różnymi modelami
księży marianów w Lesie Bielańskim. słynnej wytwórni RWD.
W 1927 roku przy ulicy Marymonc-
kiej, już poza ówczesnymi granicami
[Osiedle Zdobycz Robotnicza] posiadało miasta, założono Cmentarz Żołnie-
jedno tylko połączenie z miastem w postaci rzy Włoskich na podstawie o rok
ulicy Żeromskiego, wąskiej, nieuregulowa- wcześniejszego projektu Biura Tech-
nej drogi z kamienia polnego, prowadzącej nicznego Komisariatu Głównego ds.
wśród wydm bielańskich na Słodowiec [...]. Cmentarzy Wojskowych w Rzymie.
Obecnie ulica ta znajduje się w przebudo- Pochowano tu wówczas ośmiuset dzie-
wie. Szerokość jezdni zostanie poszerzona więćdziesięciu sześciu żołnierzy wło-
o półtora metra. Ponadto Zdobycz uzy- skich poległych lub zmarłych w niewo-
skała inne połączenie drogowe poprzez li podczas pierwszej wojny światowej.
osiedla BGK do tramwaju przy Centralnym [Więcej na ten temat w rozdziale 7.
Instytucie Wychowania Fizycznego. Zabytki].
(„Robotnik”, nr 104 z 1939 r.)
Bielany w 1929 roku ...obejmowały
niewielki obszar, zabudowany jednopię-
W 1938 roku uruchomiono pod trowymi szeregowymi domami, kryty-
Bielanami małe lotnisko sportowe. mi czerwoną dachówką. W ogródkach

79
obrośnięte trzciną Stawy Brustmana.
No i kres naszych wędrówek – śliczny
barokowy kościół Świętej Marii Magda-
leny. Po drugiej stronie drogi porośnięty
drzewami akacjowymi wiejski cmenta-
rzyk z żelaznymi krzyżami na ziemnych
mogiłach.
„Wielki świat” zaczynał się przy Szo-
sie Marymonckiej, wzdłuż której chodzi-
ła kolejka w kierunku Żoliborza. Naj-
większym domem w okolicy był budynek
Bundu przy ulicy Żeromskiego, ale naj-
bardziej fascynował swym przypomi-
Wycieczka automobilistów włoskich na Cmentarzu nającym samolot kształtem Nasz Dom.
Żołnierzy Włoskich, 1931 r.  (Anna Kołakowska)

kępkami rosły kwiaty. Granice osiedla NA ZDOBYCZY W LATACH


wyznaczały ulice Żeromskiego, Przyby- TRZYDZIESTYCH
szewskiego, Kasprowicza i Lipińska. Do- Pola Bielańskie, obejmujące tereny
okoła piaszczyste tereny porośnięte ni- od tzw. Kiełbasy (dawny rów Potoku Bie-
skimi sosnami, z norami lisów i dzikich lańskiego w rejonie obecnego Wolume-
królików. Za ulicą Żeromskiego – piasz- nu) po obecną stację metra „Słodowiec”,
czyste wydmy przypominające nadmor- porośnięte były w wielu miejscach rzad-
skie plaże, porośnięte ostrą trawą – cel kim, niskim sosnowym młodniakiem.
wypraw wszystkich dzieci ze Zdobyczy. Od placu Konfederacji w kierunku sie-
Teren ten nazywany był Szwedzkimi Po- rocińca Nasz Dom, równolegle do ulicy
lami [lub Szwedzkimi Górkami – J.Z.]. Schroegera, ciągnął się płytki zalesiony
Innym celem wycieczek była wieś Kieł- wąwóz. Przy Chełmżyńskiej (obecnej
basa z prawdziwym stawem, też zwa- Płatniczej), na tyłach domów między
nym Kiełbasą, a za nią dużo większa ulicą Kasprowicza a posesją nr 89/91
wieś Wawrzyszew. Tu fascynowały nas rozciągał się długi staw, istniejący do

Aleja Zjednoczenia w 1928 r.; w głębi zabudowa ul. Lipińskiej. Fot. H. Poddębski. Zbiory IS PAN 

80
Wytyczanie ogródków na zapleczu ul. Kleczewskiej, 1928 r. Fot. H. Poddębski. Zbiory IS PAN 

Ulica Chełmżyńska (obecnie Płatnicza), 1928 r. Fot. H. Poddębski. Zbiory IS PAN 

około 1933 roku. Domki nie były wtedy zajmowały ogrody posesji położonych
skanalizowane (istniały szamba), toteż przy Barcickiej. W miejscu poczty przy
staw ów powoli zamieniał się w ściek, alei Zjednoczenia stała drewniana cha-
zapewne z powodu dopływu podskór- łupka, w której mieszkające tam starsze
nych zanieczyszczeń. Do dziś w tym małżeństwo z córką hodowało kozy, za-
miejscu widoczne jest silne obniżenie opatrując w mleko okolicznych miesz-
terenu. Śmieci z posesji podówczas nie kańców.
wywożono, toteż odpadki trzeba było Na Bielanach mieszkała przeważnie
zakopywać w ogródkach. Ulica Kaspro- niższa klasa średnia, głównie nauczy-
wicza, zwarcie zabudowana tylko po ciele, sędziowie, urzędnicy państwowi,
stronie Zdobyczy Robotniczej, przypo- bankowi, pocztowcy, a także pracow-
minała pole. Po jego wschodniej stronie nicy służb miejskich, policji, drobniejsi
w 1939 roku widoczne były wyraźnie
cztery identyczne domy jednorodzinne, Ulica Schroegera 81, róg Kleczewskiej w 1939 r.;
nie wszystkie jeszcze wykończone. Dziś w głębi młodniak sosnowy. Zbiory Archiwum WKZ 
budynki te, oddzielone szeregiem blo-
ków, związane są z ulicą Barcicką. Dalej
w kierunku Marymontu, za aleją Zjed-
noczenia, zabudowa ulicy Kasprowi-
cza składała się z zaledwie kilku czyn-
szówek, w 1939 roku po części jeszcze
nieukończonych (surowe mury). Dużą
część przestrzeni po stronie parzystej

81
Ulica Kasprowicza między Lipińską a Chełmżyńską, 1932 r. Zbiory NAC 

kupcy i rzemieślnicy. Dzielnica chlu- leczenia nerek (uratowała życie mo-


biła się działalnością grupy lekarzy jemu synowi!). Do popularniejszych
rodzinnych (nie było tu żadnej lecz- lekarzy należeli też dwaj ginekolodzy
nicy). Pracowali na terenie dzielnicy z alei Zjednoczenia 42: doktor Pio-
bardzo długo, od około 1932 roku aż trowski i doktor Leon Tessarowicz (za-
(nierzadko) po czasy współczesne. Re- mordowany we własnym mieszkaniu
kordzistką była doktor Maria Mance- w sierpniu 2002 roku). Była jeszcze
wicz-Jakubowska z ulicy Zuga, zmarła doktor Jabłońska mieszkająca przy pla-
w listopadzie 2002 roku w pięknym cu Konfederacji oraz kolejny ginekolog
wieku stu czterech lat. Lekarz naszej doktor Bolesław Janczewski, właściciel
rodziny Wacław Gąsiorowski leczył nas kamienicy przy ulicy Kasprowicza 59.
do czasów powojennych, aż do chwili Ten ostatni nie cieszył się dobrą opinią
powstania państwowej przychodni le- podczas powstania warszawskiego, bo-
karskiej i szpitala, w którym zasłynął wiem uchylał się od udzielania pomocy
jako znakomity endokrynolog. Równie powstańcom. Jego syn został ponoć za-
znana była doktor Anna Żebrowska, bity jako agent gestapo. Po wojnie dok-
pediatra z ulicy Cegłowskiej, w pry- tor nie wrócił już do swojego domu.
watnej praktyce stosująca z dobrym W kompleksie zabudowy Zdobyczy
skutkiem niekonwencjonalne metody wyróżniał się ciąg dwupiętrowych bu-
dynków przy ulicy Schroegera wyku-
Rodzina Rosińskich w nowo zakupionych segmentach pionych w latach trzydziestych przez
nr 73/75 przy ul. Chełmżyńskiej. Pośrodku, spółkę hrabiego Henryka Towarnic-
na pierwszym planie, autorka relacji, 1937 r.  kiego i Borysa Bielajewa i przekształ-
conych na czynszówki. W domach za-
mieszkali wyłącznie przedstawiciele
inteligencji. Mieszkania były ogromne
i piękne, ogrzewane piecami, wszystkie
ze służbówkami. Przez krótki czas na
podwórzu oddzielonym od Kleczew-
skiej i Chełmżyńskiej solidnymi brama-
mi (dotrwały do lat siedemdziesiątych)
stały dwie klatki z dużymi małpami
przywiezionymi przez Towarnickiego
z jakiegoś safari.
Terenu Zdobyczy pilnował rewiro-
wy policjant, który nie przepuszczał
tu żadnych podejrzanych indywiduów.

82
Pewnymi przywilejami cieszył się tylko
żebrak o kulach, który przy każdej furt-
ce wyśpiewywał: „Upraszam państwo
szanowne, jestem biedny kaleka, co ła-
ska proszę”. Wolno też było tu krążyć
rzemieślnikowi ostrzącemu noże.
Bielany ze swoimi małymi domkami
były przed wojną praktycznie samo-
wystarczalne pod względem zaopa-
trzenia i usług, choć na przykład po
odzież moja rodzina chodziła pieszo
przez Piaski do żydowskich sklepów na
Nalewkach. Przy ulicy Kasprowicza 79
(róg Kleczewskiej) był w piwnicy ma-
giel czynny także w czasie okupacji,
a po nim sklep warzywniczy pani Ko-
walskiej. Pod 75 działało przedszkole, Anna Kołakowska (pierwsza z prawej) z rodziną przed
zlikwidowane w 1935 roku, gdy dom segmentem na osiedlu Zdobycz Robotnicza przy
ten kupili państwo Kobyleccy. Segment ul. Chełmżyńskiej 84, ok. 1934 r. 
nr 71 zajmował sklep spożywczy Lu-
cyny Piotrowskiej [zapewne najstar- cy sklep nabiałowo-warzywniczy czyn-
szy na Bielanach, wzmiankowany ny aż po lata siedemdziesiąte! Połowę
w 1933 roku i być może tożsamy ze domu (nr 89) wynajmowała rodzina
sklepem poświęconym w 1927! – J. Z.]. Bagińskich. Senior rodu reperował buty
Po jej przeprowadzce (na Chełmżyńską, w przypominającym ciemną norę po-
również 71) irmę objęła pani Chruzik. mieszczeniu łączącym funkcje warsz-
Także do Piotrowskiej należał ponoć tatu, kuchni i łazienki. Jeden z dwóch
drugi sklep tej branży przy Kasprowi- synów zaopatrywał sąsiadów w mleko,
cza 63, róg Chełmżyńskiej, kojarzony
przez starych bielańczyków z panią Sklep Spólnoty Skarbowców, pl. Konfederacji,
Petrulewiczową, która jednak miała 20 lipca 1939 r. Zbiory Archiwum WKZ 
jakoby go tylko dzierżawić. Kolejny
sklep spożywczy prowadzony był przez
państwa Pitułów przy placu Konfede-
racji nr 58 lub 60. Piotrowscy w swym
nowym domu przy Chełmżyńskiej 71
utrzymywali pasmanterię. Przy tej uli-
cy, pod 106, była mydlarnia pani Sze-
leszkiewicz, przeniesiona w 1934 roku
pod numer 74 (istniała jeszcze krótko
po wojnie). Przy Chełmżyńskiej funkcjo-
nowały także dwie wędliniarnie: pod
115 i 93 lub 95, a pod 89/91 – w domu
Józefa Banasiaka – hodowano świnie,
prowadzono skład węgla oraz w piwni-

83
które przywoził w bańkach na wózku
z jednej z sąsiednich wiosek. Do nas
jednak (czyli pod numer 73/75) mleko
dostarczała pani Miecznikowska z Wól-
ki Węglowej. W domku nr 85 działał
zakład fryzjerski, prowadzony chyba
przez niejakiego Weycherta. Przy pla-
cu Konfederacji, pod 68, istniał skład
apteczny Hoffmana. Na rogu placu
Poczta – pl. Konfederacji/Schroegera 72, 20 lipca i Chełmżyńskiej (Schroegera 72), gdzie
1939 r. Zbiory Archiwum WKZ  dziś jest sklep U Kuby, już wówczas
czynny był sklep spożywczy Spólnoty
Schroegera 74 – pasmanteria Szcześniewskiej i sklep
Skarbowców, sąsiadujący z cukiernią
szewca Wiśniewskiego, 20 lipca 1939 r. Zbiory
Bielanka i pocztą w lokalu obecnego
Archiwum WKZ 
warzywniaka. Naczelnikiem był po-
czmistrz Pikuliński. Przed budynkiem
– jak wspomina pan Jerzy Głosik – stał
kiosk z gazetami Malinowskiego. Przy
Schroegera 74 pamiętam sklep Stanisła-
wa Wiśniewskiego z obuwiem własnego
wyrobu (według relacji syna – Aleksan-
dra – funkcjonujący od 1936 roku) oraz
pasmanterię Kazimiery Szcześniewskiej
zlikwidowaną przed niewielu laty. Pod
76 była pralnia chemiczna Kędzierskie-
go, pod 80, róg Kleczewskiej, sklep mię-
sno-wędliniarski, a na rogu po przekąt-
nej – sklep tej samej branży, natomiast
na Kleczewskiej 97 – sklep spożywczy
Jamrozińskiej.
(Hanna z Rosińskich Zielińska)

Na północny wschód od Zdoby-


czy, na Marymonckiej, przy rogu alei
Zjednoczenia, działała duża kawiarnia
Eskapada (Marymoncka 91), ciesząca
się powodzeniem u studentów i wy-
kładowców CIWF-u (AWF-u), a na Ce-
głowskiej 44 największa na Bielanach
apteka Schniersteina prowadzona
przez rodzinę Śliwerskich. Sklep kolo-
nialny Adrianowiczów znajdował się
w ich domu, u zbiegu Cegłowskiej i Ba-
Schroegera 80, róg Kleczewskiej, 20 lipca 1939 r. bickiej. Sklepy spożywcze prowadzili
Zbiory Archiwum WKZ  w tej i odleglejszej okolicy: Gradowski

84
(Marymoncka 73), Grabowska (Mary- przez nas zwany Cegłowskim od nazwy
moncka, róg Podczaszyńskiego) i Bor- ulicy, która do niego dochodziła.
kowska (Lisowska 22). Przy ulicy Ce- Na parceli przy ulicy Hajoty 30 były
głowskiej 12 był gabinet dentystyczny już wykonane fundamenty, stało trochę
Dobrzyńskiej, a przy Lubomelskiej 17 cegły poukładanej w tzw. kozły i był dół
mieszkał weterynarz Braun. U zbie- z wapnem. Sąsiednie domy nr 28 i 32
gu Lubomelskiej (nr 19) z Barcicką, już wybudowano, tak więc dwie ściany
jak podaje Jerzy Kasprzycki, mieszkał boczne naszego domu były już goto-
Franciszek Herod, magister farmacji, we. Na wiosnę 1939 roku zamieszkali-
publicysta, autor poradnika Wino wło- śmy na Hajoty, najpierw w wynajętym
skie vermouth. mieszkaniu pod numerem 36. Czas od
przeprowadzki z Grochowa na Bielany
Wiosną 1937 roku pojechaliśmy był bardzo trudnym okresem dla całej
z ojcem i mamą z Grochowa na Pola naszej rodziny. Mama w pierwszych
Bielańskie, aby obejrzeć parcelę przy miesiącach ciąży, nadzorująca budowę
ulicy Hajoty 30, którą rodzice mieli za- domu, czteroletni Krzyś i ja, jeżdżący na
miar kupić pod budowę naszego domu. Grochów do szkoły, oraz ojciec normal-
Teraz dopiero zrozumiałem, skąd się nie pracujący w irmie Ludwik Spiess
wzięła nazwa Pola Bielańskie. Po le- i Syn, równocześnie organizujący budo-
wej stronie ulicy Żeromskiego, patrząc wę i sprowadzający materiały budow-
w kierunku Wawrzyszewa, rozciągała lane. Cegłę i wapno dowożono z tzw.
się aż po horyzont, do fortu Bema, po- żeberka (bocznicy kolejowej) z ulicy
falowana piaszczysta wolna przestrzeń Burakowskiej. Dom budował majster
przypominająca nadmorskie wydmy, Matuszewski z Marymontu z murarzem
porośnięta trawami o ostrych, kaleczą- Tomaszewskim i pomocnikiem, którego
cych pędach. Między wydmami znaj- nazwiska nie pamiętam. W południe na
dowały się małe wodne oczka, które budowie zjawiała się pani majstrowa,
nazywaliśmy stawikami, z kijankami, przynosząc dla męża obiad. Murarz
tubifeksami, dafniami i wodną rzęsą – i pomocnik przynosili własne jedzenie,
pokarmem dla akwariowych rybek, ale czasem zaś zupę dawała im mama.
to było później, gdy stałem się prawdzi- Do września 1939 roku wybudowano
wym bielańczykiem. W tym czasie ulica dom w stanie surowym, wytynkowa-
Żeromskiego wybrukowana była koci- no parter i oszklono. W tym czasie na
mi łbami, a ulica Hajoty miała postać Swarzewskiej, Hajoty, Lisowskiej i Fon-
piaszczystej drogi z rosnącymi gdzie- tany położono asfalt, raj dla nas rowe-
niegdzie pojedynczymi sosenkami, jakie rzystów – samochodów było wtedy jak
i dziś czasem stoją w ogródkach. Sosny na lekarstwo, mogliśmy więc spokojnie
te – pomieszane z brzozami, leszczyną urządzać wyścigi. Ulice oświetlone były
i jarzębiną – stanowiły półdzikie laski latarniami gazowymi. Pamiętam, że
pokrywające cały teren między ulica- namiętnie zbieraliśmy tzw. koszulki, ta-
mi Marymoncką, Podczaszyńskiego kie – chyba ceramiczne – siateczki, któ-
i Żeromskiego, a także między ulicami: re, żarząc się, dawały oświetlenie. Co
Lisowską, Żeromskiego, Kasprowicza pewien czas pan gazownik wymieniał
i aleją Zjednoczenia. Kontynuacją tego je na nowe.
lasku jest do dziś tzw. Lasek Lindego, (Andrzej Sterniński)

85
Już poza granicami właściwych statki rzecznej lotylli pasażerskiej
Bielan, w tzw. Brzezinach, przy obec- i łodzie wiosłowe wynajmowane na
nej ulicy Oczapowskiego, w rejonie przejażdżki.
stojących tu dziś autosalonów, nad
niewielkim stawem (własność nieja- Restauracja Bochenków istniała po-
kiego Dudka) był zakład kowalsko- nad sto lat. Powstała prawdopodobnie
-ślusarski Kozieronka, być może też pod koniec pierwszej połowy dziewięt-
już wtedy działała duża piekarnia, nastego wieku, a spalona została w koń-
obecna tu po 1945 roku. Wiele pie- cowym okresie powstania warszawskie-
karni istniało w rejonie Słodowca, go lub już po jego upadku. Usytuowana
między innymi w miejscu obecnego była na leśnej polanie, w pobliżu skarpy
komisu samochodowego przy Dworcu wiślanej, przy ulicy Kamedułów (obec-
Marymont (żydowska piekarnia Izra- nie Dewajtis), naprzeciw Kolegium
ela Piernika) i po przeciwnej stronie Księży Marianów. Z opowiadań mojej
piekarnia R. Ostrowskiego, przy Mary- matki wiem, że pierwotna karczma sta-
monckiej, w rejonie ulicy Słowiańskiej, ła przy samej krawędzi skarpy, bliżej
w bardzo długim parterowym domu, ulicy i zabudowań klasztornych. W swej
którego elewacja „spływała” ukośnie, dwudziestowiecznej postaci był to kom-
powtarzając pro il zagłębienia tere- pleks drewnianych budowli, mogących
nu. Na obszarze Rudy, przy ulicy Marii pomieścić jednorazowo trzysta i więcej
Kazimiery 42, mieścił się kolejny za- osób. W budynku głównym znajdowały
kład tej branży, własność irmy Józef się dwie duże sale gościnne i bufet oraz
Szoll i S-ka, który na krótko przed malutka salka przeznaczona na małe
wojną przeniósł się na ulicę Rudz- okolicznościowe przyjęcia, zwana przez
ką 12. W pobliżu niego znajdowało się nas jasnym pokoikiem. Zabudowania
wiele sklepów spożywczych. Wzdłuż okalały duży dziedziniec – ogródek
Marymonckiej na Słodowcu, oprócz z trzema dorodnymi kasztanowcami.
licznych placówek tej ostatniej branży, Od zachodu ogródek ten zamknięty był
działało dużo sklepików tekstylnych wiatą zwieńczoną stromym gontowym
należących głównie do Żydów, ale tak- dachem, pod którą ustawione były duże
że apteka i sklepy z alkoholem. stoły i ławy przeznaczone dla grup wy-
W Lesie Bielańskim znajdowała się cieczkowych oraz mniej wybrednych
sławna w całej Warszawie restaura- gości. Pośrodku wiaty znajdowało się
cja Bochenka (Bochenków). Nieopo- główne wejście do restauracji zamyka-
dal, u stóp skarpy, cumowały barki ne na noc drewnianą furtką. Od strony
Kotlińskiego z drewnem i węglem, ulicy Kamedułów i częściowo od strony

Restauracja Bochenka przed 1939 r. 

86
Dziedziniec restauracji przed 1939 r. 

Wisły, na świeżym powietrzu, ale pod


wspartym na słupach daszkiem, stały
stoliki dla gości. W latach trzydziestych
dwudziestego wieku przestrzeń pod
tym daszkiem podzielono ażurowymi
drewnianymi przepierzeniami na bok-
sy, zwane przez nas lożami. W każdej
z nich był jeden duży stół, przy którym
mogło zasiąść od czterech do ośmiu W restauracji Bochenka, ok. 1939 r. 
osób. Od północy dziedziniec wewnętrz-
ny domykały dwie kuchnie i pomiesz- cją i rodziną Bochenków. Lód do lodow-
czenia gospodarcze. Na ich zapleczu ni przywożono zimą w postaci dużych
w szczycie budynku głównego uloko- ta li, wyrąbanych z zamarzniętej Wisły.
wano pokoje mieszkalne właścicieli. W piwnicy tej przechowywano także
Od strony Wisły do budynku głównego większą ilość artykułów żywnościo-
przylegał na całej jego długości duży wych (mięso, wędliny itp.). Pamiętam,
ogródek otoczony siatką, pozbawiony że było tam zawsze bardzo zimno, a lód
zadaszenia, z czteroosobowymi stolika- nie rozpuszczał się nawet latem.
mi. W ogródku tym, zwanym werandą, W swych podwojach restauracja
rosły dwie wielkie akacje. Tu zlokalizo- Bochenków gościła wiele wybitnych
wano wschodnie wejście do restauracji. osobistości ze sfer życia politycznego
W budynkach nie było elektrycz- i kulturalnego; bywali w niej hrabiowie,
ności. Jedyne oświetlenie zapewniały
świece, które dodawały uroku temu Na majówce w Lesie Bielańskim, 1930 r. 
lokalowi i stwarzały niepowtarzalny
nastrój. Lodówki wypełniano lodem
składowanym we własnej dużej lo-
downi – głębokiej piwnicy znajdującej
się w pobliżu budynku gospodarczego,
zwanego przez nas barakiem. W tym
ostatnim były między innymi: magazyn
pasz, sieczkarnia, stajnia, wozownia,
obora, warsztat i mieszkanie (pokój)
pracownika zajmującego się głównie
koniem i powożeniem oraz pracami
gospodarczymi. Był nim Mikołaj Gryc,
zwany Kolą, od lat związany z restaura-

87
przemysłowcy, aktorzy, pisarze oraz miejscowych rybaków, między innymi
przeciętni średnio sytuowani warsza- pana Kubalskiego. Latem zjeść można
wiacy. W przewadze pozostawali stali było zsiadłe mleko z ziemniakami oraz
bywalcy, którzy bryczkami, powozami, doskonałe lody. W obu przypadkach
dorożkami lub zwykłymi furmankami korzystano z mleka od trzymanych na
przyjeżdżali tu z całymi rodzinami. miejscu krów.
Dla wszystkich gości restauracja sta- Bochenek miał stałą klientelę przez
ła otworem. Zapewniano w niej ob ite cały rok. Latem, w upalne niedziele,
i smaczne posiłki, zarówno dla bied- często brakowało miejsc dla gości. Do-
niejszych, jak i bogatszych klientów. stawiano wtedy stoliki w ogródku. Naj-
Bochenek słynął ze staropolskich dań większą frekwencją restauracja cieszy-
(bigos, laki), które ściągały tu wielu ła się podczas Zielonych Świątek, przy
smakoszy. Nie brakowało też amato- okazji odpustu w sąsiednim kościele.
rów świeżej rybki odławianej codzien- Zimą lokal odwiedzali liczni narciarze,
nie z czystej jeszcze wtedy Wisły przez którzy w leśnych ostępach oddawali się
białemu szaleństwu.
Na terenie restauracji nakręcono
materiały do kilku ilmów, między inny-
mi do „Karczmy na Rozdrożu”, zmienia-
jąc na ten czas szyld z nazwą lokalu.
Restauracja była prowadzona przez
moich dziadów i pradziadów, którzy
byli ludźmi bardzo wierzącymi i w po-
bliżu swoich domów stawiali krzyże.
Krzyż taki stanął również na polanie
przed restauracją, przy szosie, naprze-
ciw wejścia do zabudowań ojców ma-
rianów. Stoi do chwili obecnej. Drugi
krzyż postawili moi przodkowie przy
ulicy Marymonckiej, po stronie niepa-
Na karuzeli w Lesie Bielańskim, 1929 r.  rzystej, naprzeciw sukcesorskiej ka-
mieniczki Bochenków pod numerem 52
Józef Bochenek, ok. 1920 r. 
[obecny nr 12 – J.Z.]. Krzyż ten zlikwi-
dowano w czasach komunistycznych,
ostatnio zaś przywrócono.
W początkach dwudziestego wie-
ku właścicielami restauracji byli moi
dziadkowie Julia i Józef Bochenkowie.
Dziadek zmarł pierwszego listopada
1931 roku w wieku pięćdziesięciu lat.
Po jego śmierci babcia Julia prowadziła
lokal samodzielnie jako ostatnia wła-
ścicielka (zmarła trzeciego września
1951 roku).
(Teresa Żółtowska)

88
Loteria z „pańską skórką” na odpuście bielańskim w latach 20. XX w. Zbiory NAC 

OSTATNIE CHWILE POKOJU później okazało, nasz szpital był bardzo


Ponad rok przed rozpoczęciem się potrzebny.
wojny, w lipcu i sierpniu 1938 roku, (Maria Mancewicz-Jakubowska)
zostałam skierowana z pracy na kurs
obrony lekarsko-sanitarnej, który miał W związku z zagrożeniem wojennym
mnie przyuczyć do odpowiednich dzia- na Bielanach i w całej Warszawie odby-
łań na wypadek wojny. Robiliśmy ćwi- wały się ćwiczenia prowadzone przez
czenia polegające na przygotowaniu Ligę Obrony Przeciwlotniczej i Prze-
miasta do nalotów lotniczych i bom- ciwgazowej (LOPP), organizowano też
bardowań. Po skończonym kursie pole- społeczną ochronę przed skutkami bom-
cono mi zorganizowanie szpitala, który bardowania. Zalecano klejenie szyb na
mógłby rozpocząć działalność w mo- krzyż szerokimi paskami papieru (aby
mencie wybuchu wojny. Szpital ten miał nie pękały podczas wstrząsów) i zaopa-
powstać w domu dziecka na Bielanach trzenie się we własnego wyrobu maski
nazywanym „Naszym Domem”. Jest to przeciwgazowe, płócienne, z taśmami,
duży budynek, mający duże sypialnie, wypełnione węglem aktywowanym.
świetlicę, jadalnię i spore zaplecze go- Mówiło się, że ów węgiel najlepiej moż-
spodarcze. Świetnie nadawał się na ten na było aktywować własnym moczem!
cel. Zgłosiłam się do dyrektorki siero- Ochroną przed zagazowaniem miało
cińca pani Maryny Falskiej, osoby wy- być także ukrycie się w pomieszczeniach
jątkowo mądrej i światłej. Naturalnie pozbawionych okien (na Zdobyczy były
się zgodziła. Wydział zdrowia również to tylko ubikacje). W ogródkach kopano
zaakceptował ten pomysł i obiecał po- schrony o głębokości około półtora me-
moc w przygotowaniach. Wtedy jeszcze tra w kształcie litery L i przykryte deska-
nie wierzyliśmy w możliwość wybuchu mi oraz pryzmą ziemi. Schrony należało
wojny światowej. Przygotowaliśmy ma- zaopatrzyć w maszynkę spirytusową
teriały opatrunkowe, narzędzia chi- oraz niewielki zapas wody i żywności.
rurgiczne i leki w sporej ilości. Jak się (Hanna z Rosińskich Zielińska)

89
Druga wojna światowa
skimi myśliwcami P-11 a grupką nie-
Wczesnym rankiem pierwszego września mieckich bombowców, które oderwały
1939 roku mleczarki i zieleniarki przybyłe się od zespołu rozproszonego nad Nie-
zwyczajnie na Bielany ze wsi Wawrzyszewa, porętem przez nasze samoloty. Niem-
Gaci i Wólki Węglowej, gosposie i mężczyź- cy zrzucili bomby na oślep i uciekli
ni przed udaniem się do zajęć rozkoszujący w kierunku północnym.
się na progu domów i z okien rześkim wia-
terkiem od Kampinosu i wonią ogródków Przy ogłaszaniu alarmu do naszego
usłyszeli nagle dobrze znajomy warkot. schronu pierwszy biegł pies Zuch (!),
Samoloty! Lecz nie te nasze, niegroźne, ła- a za nim dopiero kobiety z dziećmi.
skawe, które po kilkakroć na dzień zrywały Mężczyzn nie było, bowiem na apel puł-
się z lotniska przy Kiełbasie i szybowały kownika Umiastowskiego wyjechali na
nisko, niemal nad głowami uradowanej wschód. Bielany bombardowano raczej
dziatwy. Nie. Obce, wrogie. Ciągnęły wy- symbolicznie, choć pamiętam pikują-
soko, wysoko, cały zły klucz srebrzysty ce samoloty i gwizd bomb. Na Chełm-
od słońca, raczej powolny i ciężkawy, niźli żyńskiej bomba zniszczyła dom nr 39,
zwinny i rączy. A z dołu ku nim huczało. inna zaś – co humorystyczne – walnęła
Co prawda, huk był nie za bardzo, zamy- w pusty schron Banasiaków, pod nume-
ślony, jak pykanie z fajeczki, kąśliwy nie od rem 89/91. Rodzina ta zawdzięcza ży-
razu. Kłaczki dymu, które krąg samolotów cie sąsiadce z przeciwka, pani Szelesz-
przyszpilał do nieskazitelnego lazuru, roz- kiewiczowej, która przyrównała świeżo
wiewały się niewinnie jak sny letniej nocy. wykopany schron do grobu rodzinnego,
W południe nadciągnęli nowi drapieżcy. skutecznie zniechęcając do jego użytko-
Drugi klucz, trzeci. Gdzieś, za Parysew, na wania, tak więc Banasiakowie schowali
Powązki gruchnęła bomba. Wojna. się podczas nalotu w piwnicy. Zapewne
(J.K., „Stolica”, nr 13 z 1949 r.) od wstrząsu wywołanego tą samą bom-
bą zawalił się nasz schron, na posesji
nr 73/75, zasypując po uszy mego dwu-
Pamiętam doskonale ten dzień, był letniego brata Zbyszka. Wyciągnęliśmy
słoneczny poranek, na niebie krążyły go żywego, ale bez butów.
samoloty wzajemnie się ostrzeliwujące. (Hanna z Rosińskich Zielińska)
Wszyscy myśleli, że to ćwiczenia, jedy-
nie przez radio głos spikera informował Do czasu wojny nie miałam zwyczaju
i ostrzegał, że to autentyczne walki, że robienia zapasów, a sklepy były puste.
rozpoczęła się wojna i że Niemcy napa- Zapanował właściwie głód. Moje dzieci
dli na Polskę. – Antek i Maryla – dostawały bezpłat-
(Andrzej Sterniński) nie dwa obiady od ojców marianów
na Bielanach. Chodziły tam codziennie
Tego samego dnia nad Młocinami, pieszo. Pani Kleczyńska, matka księ-
Bielanami i Marymontem doszło do dza w kościele na Wawrzyszewie, moja
pojedynku lotniczego pomiędzy pol- pacjentka, dawała nam codziennie litr

90
dobrego mleka, po które chodziłam
sama, pod kulami trwającej wciąż woj-
ny. Oprócz tego dostawałam z opieki
społecznej litr mleka odciąganego. To
wszystko miało wystarczyć dla trojga
dzieci i babci. Ja żywiłam się przypad-
kowo, korzystając z różnych okazji.
(Maria Mancewicz-Jakubowska)

W połowie września zaroiło się na


Polach Bielańskich od cofających się
oddziałów Wojska Polskiego. Dla nas
chłopaków była to wielka atrakcja, nie
zdawaliśmy sobie sprawy z tragedii
naszego narodu i klęski naszych wojsk.
Biegaliśmy do żołnierzy, którzy dawali
nam pojeździć na koniach, próbować
wojskowych sucharów, pobawić się sza- Mjr Bronisław Kamiński 
blą czy przymierzyć hełm.
(Andrzej Sterniński) na celu odcięcie stolicy od przebijają-
cych się ku niej od strony Kampinosu
Umocnienia polowe na skraju zwar- oddziałów polskich z armii „Poznań”
tej zabudowy Bielan przygotowane i „Pomorze”, rozbitych w bitwie nad
przy dużym udziale okolicznej ludno- Bzurą. W tym celu dowództwo nie-
ści obsadzał zmobilizowany w Cytade- mieckie zdecydowało o utworzeniu
li IV batalion 30. Pułku Strzelców Ka- pozycji ryglowych na wysokości Ło-
niowskich, pod dowództwem kapitana mianek i Młocin. Chcąc uprzedzić za-
Bohdana Rożnowskiego. miary hitlerowców, pułkownik Marian
Po południu dziesiątego września Porwit, głównodowodzący obroną
niemiecki rozpoznawczy zagon pan- lewobrzeżnej Warszawy, rozkazał za-
cerny dotarł do Wisły w rejonie Młocin. jąć I batalionowi 30. Pułku Strzelców
Kiedy nocą wroga kolumna wracała już Kaniowskich wysuniętą na północ klu-
ze zwiadu, natknęła się w rejonie Cmen- czową pozycję na wzgórzach pomię-
tarza Wawrzyszewskiego na polski pan- dzy Młocinami a Placówką.
cerno-motorowy oddział rozpoznaw- Dwudziestego pierwszego wrześ-
czy dowodzony przez kapitana Witolda nia 1939 roku batalion ten, w sile dzie-
Chodkowskiego. Niemcy stracili trzy więciuset ludzi, dowodzony przez ma-
czołgi i trzy samochody ciężarowe, na- jora Bronisława Kamińskiego, stoczył
tomiast po polskiej stronie zginął nie- na wyznaczonej pozycji krwawy bój
stety dowódca. Po tej porażce Niemcy z Niemcami, opóźniając marsz wroga
przez następne dni blokowali Bielany na stolicę.
i Żoliborz od zachodu, nie przejawia-
jąc większej aktywności. BÓJ O PLACÓWKĘ
Pod koniec drugiej dekady września Dziewiętnastego września w późnych
Niemcy rozpoczęli działania mające godzinach popołudniowych wyruszył

91
ulicami Żoliborza w kierunku północ- się umocnić. Celem tego było uniemoż-
nym I samodzielny batalion 30. PSK, liwienie Niemcom w dniu następnym
w sile około dziewięciuset ludzi dowo- przerwania szosy Warszawa–Modlin.
dzony przez młodego, dzielnego, peł- Przed świtem dwudziestego pierw-
nego życia majora Bronisława Kamiń- szego września batalion zajął Placów-
skiego, byłego kwatermistrza pułku. kę, opuszczoną uprzednio przez siły
Żołnierze lubili go i ufali mu, zgodnie niemieckie, i zgodnie ze sztuką wojenną
z popularnym powiedzeniem skoczyliby rozpoczął przygotowania ośrodka opo-
za niego w ogień... i niedługo to uczynili. ru z frontem od północy i od zachodu.
Zadaniem batalionu było zajęcie Na prawym i lewym skrzydle zajęły sta-
zalesionych pagórków, oznaczonych nowiska kompanie młodego wiekiem
numerami 101 i 109 w rejonie zachod- porucznika Karola Langego i starszego
nich Młocin (na części ówczesnych sta- stażem porucznika Antoniego Raka, od-
nowisk batalionu rozciąga się dziś, po powiednio zwrócone ku wsiom Wólka
zniwelowaniu pagórków, teren Huty Węglowa i Gać (dzisiejsze Radiowo).
Lucchini), i utworzenie ośrodka obro- Natomiast w głębi pozycji obronnych
ny okrężnej, aby nie pozwolić Niemcom pozostawała w odwodzie trzecia kom-
wejść do Młocin i na Szosę Modlińską. pania kapitana Tadeusza Rudowskiego.
Było to nie lada strategiczne zadanie: Wsparcia artyleryjskiego batalion nie
przez związanie nieprzyjaciela walką miał, tak więc jego rolę przejęły skrom-
ułatwić i ubezpieczyć przedarcie się ne środki ogniowe: dwanaście działek
z pobliskiej Puszczy Kampinoskiej szo- przeciwpancernych oraz ciężkie karabi-
są do Warszawy oddziałów armii „Po- ny maszynowe mające tworzyć zapory
znań” i „Pomorze” po bitwie nad Bzurą. ogniowe na bezpośrednim przedpolu,
Batalion przemaszerował obok willi prowadzić ogień na wprost oraz ogień
Trajlusieńka (Pułkowa 55 – rozebrana dalekosiężny na Gać i Wólkę Węglową.
w końcu lat siedemdziesiątych), gdzie Kompanią ckm dowodził porucznik
od szosy odchodzi na zachód droga. Na- Józef Wielgomasz, a działkami prze-
stępnego dnia przed świtem kompania ciwpancernymi podporucznik Czesław
porucznika Antoniego Raka stoczyła Błoński. Major Kamiński ze sztabem
zwycięski bój z niemieckim oddziałem zajął położoną pośrodku Placówki willę
zmotoryzowanym wzmocnionym czoł- aptekarza Gesnera, do dziś zachowaną.
gami, który wycofał się w popłochu do Stanowiska obronne nie były jeszcze
Wólki Węglowej. W dniu tym i podczas gotowe, gdy około godziny dziewiątej
następnej nocy oddziały obu polskich od strony Gaci i Wawrzyszewa Niemcy
armii osiągnęły Las Bielański i teren uderzyli niespodziewanie siłami trzech
CIWF-u. W tej sytuacji major Kamiński batalionów, od północy zaś, z Wólki
otrzymał nowy rozkaz, ale nie od swe- Węglowej, silnym zgrupowaniem zmo-
go przełożonego pułkownika Mariana toryzowanym i czołgami. Na obrońców
Porwita, dowódcy obrony lewobrzeżnej Placówki runęła nawała ogniowa sie-
Warszawy, ale od generała Altera, do- demdziesięciu dział, moździerzy i broni
wódcy 25. Dywizji Piechoty Armii „Po- maszynowej. Huragan ognia umożliwił
znań”, który bez porozumienia z Por- podprowadzenie czołgów wroga pod
witem polecił przesunąć nocą batalion same zabudowania Placówki, a za nimi
na pozycje w osadzie Placówka i tam piechoty niemieckiej, która, dysponując

92
Zwłoki pomordowanych żołnierzy polskich przy obecnej ul. Estrady. Zbiory NAC 

wielką przewagą liczebną, runęła na szość dowódców, jako ostatni porucznik


pozycje bronione przez naszych żoł- Lange, zastrzelony bez powodu już po
nierzy. Zaterkotały ckm-y i szczęknęły bitwie przez niemieckiego o icera, czyli
działka, ale trwało to bardzo krótko mówiąc wprost – zamordowany. Nie był
i po chwili na uliczkach rozgorzała to odosobniony przypadek, jak zeznała
zażarta walka wręcz na białą broń, mieszkanka Placówki, Anna Gumińska,
twarzą w twarz. Major Kamiński na- naoczny świadek, opatrująca po bitwie
tychmiast wezwał kompanię odwodo- rannych polskich żołnierzy.
wą oraz zapasową obsługę z tylnego Stopniowo uciszył się zgiełk morder-
rzutu obrony i sam na czele odsieczy czych zmagań, bój zakończył się przed
z pistoletem w ręku poprowadził do południem. Po południu ukazały się
ataku. Zawrzał bój na bagnety i kolby, transportowe kolumny niemieckie, któ-
szły w ruch łopatki i granaty ręczne, re pośpiesznie wywoziły w kierunku za-
ale o wyparciu Niemców nie mogło chodnim swoich zabitych i rannych, jak-
być mowy, napływały bowiem nowe by chcąc ukryć przed oczami świadków
fale piechoty nieprzyjaciela. Ponadto większe od polskich straty w ludziach.
Niemcy, nie licząc się z własnymi stra- Jak stwierdził Władysław Witkowski,
tami, otworzyli ogień artyleryjski na mieszkaniec wspomnianej willi apte-
całą miejscowość. Już nie było dystansu karza Gesnera, Niemcy nie pozwalali
między atakującymi a obrońcami, jedni opatrywać rannych polskich żołnierzy
i drudzy razem ginęli, spleceni w śmier- i dopiero wieczorem miejscowa ludność
telnych zmaganiach jak zapaśnicy na mogła się nimi zająć, nie szczędząc sił
macie. Oddziały obrońców rozpadły się i skromnych środków, którymi dyspo-
na walczące z desperacją grupki, domy nowała. W o iarnym boju z wielokrot-
płonęły jak zapałki, dym i kurz zasła- nie przeważającą niemiecką dywizją
niały niebo, utrudniały widoczność, ta- zmotoryzowaną zginęło pięciuset pol-
mowały oddech. W krótkich odstępach skich żołnierzy, a dwustu pięćdziesięciu
czasu zginęli major Kamiński i więk- odniosło rany. Tego dnia Niemcy nie

93
próbowali dalszych ataków wobec po- Szosą od strony Modlina nieustannie
niesionych strat, szacowanych na około ciągnęły olbrzymie masy głodnego, wy-
tysiąc pięciuset zabitych i rannych. czerpanego wojska. Ojciec zwerbował
(Juliusz Rataj) wszystkich domowników do robienia
paczek. W piwnicach mieliśmy duże za-
Krwawym pokłosiem starć były pasy żywności i wyrobów tytoniowych,
pierwsze w Warszawie egzekucje, do- w ogrodzie zaś pełno było pomidorów.
konane dwudziestego drugiego wrześ- Brakowało tylko chleba zastępowa-
nia przez Niemców na kilkudziesięciu nego słodkimi sucharami domowego
mieszkańcach Wawrzyszewa, Placówki, wypieku przygotowanymi uprzednio
Wólki Węglowej i Młocin, w odwecie za na wypadek wojny. Paczka składała
pomoc udzielaną oddziałom polskim. się z suchara, kawałka suchej kiełbasy,
kilku pomidorów i papierosów. Artyku-
Rodzice moi Kazimierz i Franciszka ły te wynosiliśmy z ojcem w koszu od
Grzechocińscy byli właścicielami nowe- bielizny, a żołnierze i o icerowie przyj-
go murowanego domku jednorodzin- mowali je ze łzami w oczach. Nie dla
nego położonego tuż przy szosie w Mło- wszystkich starczało.
cinach, około tysiąc dwieście metrów od Dwudziestego września (we środę)
granicy miasta. Budowany przez kilka był wielki nalot bombowy na Młociny
lat domek ten był marzeniem ich życia. i wiele domów w sąsiedztwie stanę-
W chwili wybuchu wojny mieszkaliśmy ło w płomieniach. Domy w Młocinach
tam od zaledwie dziewięciu miesięcy. były przeważnie drewniane, nasz zaś
Rodzina składała się z pięciu osób: ro- był murowany, miał solidne piwnice
dziców – Franciszki i Kazimierza Grze- i okoliczni sąsiedzi szukali w nim schro-
chocińskich, dziadka Antoniego Grze- nienia. Matka moja zajęła się rannymi,
chocińskiego, mojego pięcioletniego opatrzyła i obandażowała ich.
brata Jerzego i mnie. Miałam wówczas Atak Niemców na Młociny nastąpił
dziewięć lat. Około ósmego września dwudziestego pierwszego września. Żoł-
ściągnęła do nas babcia Julia Bochenek, nierze polscy, którzy ukryci byli w na-
właścicielka restauracji w lasku bielań- szym ogrodzie, z okrzykiem „Hurra” wy-
skim, ewakuowana przez wojsko wraz skoczyli zza murów domu i zaskoczyli
z córką Henryką Krauzowicz, młodą wroga nagłym atakiem. Wspomagał ich
wdową, i jej dwuletnim synem Bogu- karabin maszynowy umieszczony, we-
sławem. Przewieziono też z restauracji dług późniejszych relacji sąsiadów, na
duże zapasy żywności. W ciągu najbliż- dachu naszego domu, według innych –
szych dni dołączył do nas z Bielan tak- w ogrodzie. Zawrzała zacięta walka na
że brat matki Zygmunt Bochenek wraz bagnety. Niemcy zostali odparci, wielu
z żoną Aleksandrą i pięcioletnim synem z nich poległo, w tym podobno jeden
Ryszardem, licząc, że u nas, za miastem, z dowódców. Korzystając z chwili spo-
bezpieczniej będzie przetrwać najgor- koju, opuścił nasz dom kuzyn Edmund
szy okres działań wojennych. Wuj Zyg- Dąbkowski. Dzięki temu ocalał.
munt był inwalidą i chodził w specjal- Następnego dnia, dwudziestego dru-
nym aparacie ortopedycznym, z laską. giego września, rozproszone oddziały
Przebywał u nas również siostrzeniec naszego wojska nie mogły już wiele
ojca Edmund Dąbkowski. zdziałać wobec przeważającej siły wro-

94
ga. Po wkroczeniu do Młocin Niemcy
zaczęli się mścić za porażkę z poprzed-
niego dnia. Załomotali do naszych
drzwi. Wtargnęli do piwnicy, gdzie było
pełno ludzi. Zaczęli przetrząsać każdy
kąt, jakby czegoś szukając, przekłuwali
bagnetami poduszki i pierzyny. Potem
wyprowadzili wszystkich przed dom
i po oddzieleniu mężczyzn od kobiet
i dzieci zaczęli ładować broń. Podniósł
się straszny lament wśród dzieci, mat-
ki zaczęły zasłaniać im oczy, wciągając
na głowy sweterki. Wtedy Niemcy we-
pchnęli z powrotem kobiety i dzieci do
budynku. Korzystając z zamieszania,
nasz sąsiad Wacław Skonieczny spró-
bował ucieczki. Znaleziono go potem Rodzina Bochenków w Lesie Bielańskim latem 1932 r.
zabitego kilkadziesiąt metrów od na- Pośrodku Julia Bochenkowa oraz (niżej) Franciszka
szego domu. Gdy wróciliśmy do budyn- z Bochenków Grzechocińska z roczną córeczką Teresą,
ku, huknęły strzały. Egzekucja została autorką niniejszej relacji 
dokonana. Jednocześnie poczuliśmy
zapach dymu. To Niemcy podpalili dom, ła się tylko na naszym domu. W stosun-
wrzucając przez okno do kuchni gra- ku do innych mieszkańców Młocin nie
nat zapalający. Matka moja próbowała stosowano represji.
gasić. Napełniła wiadro wodą i wtedy (Teresa Żółtowska)
wpadli do środka Niemcy, a jeden z nich
skierował ostrze bagnetu w stronę jej Po bitwie wielką grupę mieszkań-
brzucha. Mama była w dziewiątym ców Młocin, Placówki i Wólki pognali
miesiącu ciąży. Niemcy wyprowadzili Niemcy do naprędce zorganizowane-
nas z płonącego domu, jak kto stał. Gdy go obozu przejściowego w Izabelinie,
szliśmy przez podwórze, wokół pełno w którym wewnątrz ogrodzenia z dru-
było dymu, a w powietrzu aż czarno. tów kolczastych ludzie zmuszeni byli
Matka nie pozwoliła nam się oglądać spać na gołej ziemi i mieli do dyspozy-
za siebie. cji tylko jedną studnię. Po kilku dniach
Później, już jako osoba dorosła, do- więźniów popędzono do Błonia, skąd
wiedziałam się, że strzały młodych hi- już po kapitulacji stolicy zostali pusz-
tlerowców nie były śmiertelne. Niektó- czeni do domów.
rzy mężczyźni byli ranni i żyli jeszcze, Od północy i północnego zachodu
gdy nas wyprowadzano. Ojciec mój wił Niemcy systematycznie budowali za-
się na ziemi w strasznych mękach. Wi- porę (pod koniec oblężenia złożoną
dzieli to najbliżsi, lecz nie wolno było już z sześciu dywizji – trzech piechoty,
udzielać jakiejkolwiek pomocy. Sąsiad dwóch lekkich i jednej zmotoryzowa-
Kowalski, który dotychczas mieszka nej), aby uniemożliwić przenikanie
w Młocinach, twierdzi, że żywcem ich oddziałów polskich do miasta. Mimo
pochowano. Zemsta hitlerowców skupi- to udało się przebić części grupy ope-

95
Barykada przed domem przy ul. Marymonckiej 16 po ustaniu walk 

racyjnej kawalerii generała Romana dwudziestego piątego września, zasy-


Abrahama, która dotarła na Bielany pując miasto gradem pocisków i bomb.
od strony Wólki Węglowej i Dąbrowy Na Bielanach spłonęły wówczas dachy
Leśnej oraz 15. i 25. Dywizji Piechoty i wieże kościoła w Lesie Bielańskim,
generała Tadeusza Kutrzeby (Armia część przyległego gmachu gimnazjum
„Poznań”) od strony Młocin. W póź- oraz kilka domów w obrębie dzielnicy.
niejszych dniach do miasta przedzie- Jednocześnie 18. Dywizja Wehrmach-
rały się już tylko niewielkie grupki tu dokonała sondażowego uderzenia
żołnierzy. na Bielany i Wawrzyszew, została jed-
W oczekiwaniu na szturm general- nak zmuszona do odwrotu. Szturm ge-
ny Niemców dowódca obrony Żolibo- neralny przeprowadzony następnego
rza podpułkownik Walerian Tewzadze dnia został całkowicie odparty przez
obsadził Bielany 60. pułkiem piecho- oba polskie pułki. Dwudziestego siód-
ty podpułkownika Stanisława Małka, mego września wczesnym rankiem
którego pozycje od strony ulicy Po- Niemcy opanowali niewielką część
wązkowskiej stykały się z 59. pułkiem Bielan, ale zostali odrzuceni polskim
piechoty. Na terenie Marymontu w od- przeciwnatarciem. Kilka godzin póź-
wodzie pozostawał jeszcze IV bata- niej dowództwo obrony Warszawy
lion 30. Pułku Strzelców Kaniowskich. wydało rozkaz o wstrzymaniu ognia.
Niemcy rozpoczęli działania zaczepne Warszawa kapitulowała…

Okupacja
Pierwszą śmiertelną o iarą na okupo- gnionych i głodnych polskich żołnie-
wanej Zdobyczy był... pies (owczarek) rzy, późniejszy przemarsz oddziału
Tadeusza Paradowskiego (podówczas niemieckiego przez ulicę Chełmżyńską,
pięcioletniego) zastrzelony przy placu a także powrót taty z „rajzy” gdzieś
Konfederacji przez niemieckiego mo- w listopadzie 1939 roku. Był straszny
tocyklistę zaraz po zajęciu Warszawy. mróz, także w mieszkaniu, a ja mia-
Pamiętam dobrze leżących w wą- łam świnkę i byłam owinięta kołdrą po
wozie przy placu Konfederacji spra- czubek nosa. Po upalnym lecie i jesieni

96
zima 1939/1940 była bardzo ostra,
w rezultacie czego mieszkańcy wycięli
niemal wszystkie młodniaki na terenie
Bielan i wokół nich. Niemcom było to na
rękę, bo poprawiało widoczność z wie-
ży AWF-u, zajętego przez Luftwaffe,
i wokół lotniska. Ocalała jedynie ogro-
dzona część dzisiejszego Lasku Lindego,
bowiem teren ten był pilnowany przez
gajowego Kozę i jego syna. Ten ostatni,
jak przed wojną, do niedawna mieszkał
u zbiegu Barcickiej z Twardowską.
(Hanna z Rosińskich Zielińska)
Komunikacja publiczna po kampanii wrześniowej.
Mróz dochodzący do minus dwu- Rys. A. Kołakowska, ok. 1941 r. 
dziestu pięciu stopni trzymał przez
cały styczeń i luty i dopiero w połowie przez dwie, trzy godziny. Okna były
marca ruszyły lody na Wiśle. Ludność pojedyncze, mury niewysuszone, dom
wycięła wszystkie drzewa z lasku na nieotynkowany, tak więc schłodzenie
„serku”. Niektórzy ryzykowali i zrzu- po wygaśnięciu pieca było niemal na-
cali węgiel przeznaczony dla Niemców tychmiastowe.
z wagonów kolejowych dojeżdżających W czasie tej zimy prawie codziennie
do CIWF-u. Wagony te pilnowane były trzeba było rozmrażać rury wodociągo-
przez Banchutzów, którzy strzelali bez we. Robiłem to przeważnie ja, okładając
ostrzeżenia. Tak o mały włos nie zginął je w piwnicy gazetami, które następnie
mój kolega Bogdan Jurek, któremu kula podpalałem. Z piwnicy wracałem pod-
przebiła policzek, wybiła zęby i wyszła truty i okopcony, ale woda była. Zrobiło
ustami. się lżej, gdy ojciec kupił na Kercelaku
Moja rodzina na całe mieszkanie tzw. lutlampę na naftę, za pomocą któ-
na parterze (piętro było niewykończo- rej odmrażanie szło szybciej. Światła
ne) miała jeden piec na trociny. Garaż elektrycznego także tej zimy nie było
był wypełniony nimi po su it. Obsługa i trzeba było korzystać z karbidówek.
pieca należała do moich obowiązków Karbid (węglik wapnia – kupowało się
i polegała na tym, że do garażu zanosi- go w mydlarni), gdy kapała na niego
ło się bęben, czyli wkład do trociniaka.
W środku bębna centralnie umieszczało Po zaopatrzenie: przed domem Aleksandra
się blaszaną rurę i ubijało w nim troci- Filipowskiego (ul. Cegłowska 34), wrzesień 1940 r. 
ny, po czym rurę usuwało się, tworząc
w środku sprasowanych trocin rodzaj
komina. Napełniony bęben należało
włożyć do trociniaka, a następnie od
dołu podłożyć ogień. Po kilku minutach
bęben rozpalał się do czerwoności, od
trociniaka buchało gorąco, ale w miesz-
kaniu ciepło utrzymywało się zaledwie

97
woda, rozkładał się, wydzielając ace-
tylen, palny gaz dający jasny płomień
i nieprzyjemny zapach.
(Andrzej Sterniński)

Zaskoczeniem dla wielu mieszkańców


Bielan było po kapitulacji ujawnienie się
sporej grupki osób, które przyznawały
się do narodowości niemieckiej, względ-
nie z Niemcami otwarcie sympatyzowa-
ły. Najbardziej wystraszył wszystkich
fryzjer z Chełmżyńskiej 85 (chyba We-
ichert), powiernik wielu tajemnic klien-
tów, który nagle zaczął paradować Satyra na wyśrubowane ceny i nędzny asortyment
w czarnym mundurze SS-mana. Tłum- w sklepach. Rys. A. Kołakowska, ok. 1941 r. 
nie odwiedzali Niemcy dom wynajmo-
wany przez polską rodzinę przy tej- „Oni” (Niemcy) mieli prawo posiadać
że ulicy, pod 77. Także do ówczesnej radioodbiorniki, a Polacy nie. Zakaz
współwłaścicielki naszego domu pani posiadania radia odcinał nam kontakt
Maziarczyk przyjeżdżali wojskowi, po- ze światem, tak jak bojkot teatrów i kin
dobno Austriacy. Na Kleczewskiej 91 („Tylko świnie siedzą w kinie”) zubażał
u pana Bartla jeszcze przed wybuchem nasze wykształcenie kulturalne. Zaraz
wojny ukrywała się grupa młodzieży, na początku okupacji, kiedy wyszedł
kojarzona przez niektórych z osławio- nakaz oddawania radioodbiorników,
ną V kolumną. wspólnie z ojcem zakopaliśmy nasze ra-
(Hanna z Rosińskich Zielińska) dio na polu za ulicą Żeromskiego.
(Andrzej Sterniński)
Na Chełmżyńskiej 61 mieszkała ro-
dzina Bucholzów, jak się później okazało Po ciężkiej zimie nastał głód wywo-
volksdeutschów. Z ich synem chodziłem łany z kolei nieurodzajem. Wtedy po
do jednej klasy. Zaraz po wkrocze- raz pierwszy jadłam gotowaną komosę,
niu Niemców do Warszawy ubrał się brukiew oraz pyzy, które były podsta-
w mundur Hitlerjugend, za co dostał wowym daniem. Wprowadzone przez
ode mnie po mordzie. Bucholzowie władze okupacyjne kartki żywnościowe
szybko wynieśli się z Bielan. Oprócz nich pozwalały na zakup czegoś w rodzaju
kilka rodzin, które znaliśmy, zadeklaro- gliny, zwanej chlebem, marmolady oraz
wało niemieckie pochodzenie, między mydła o konsystencji i koloru ziemi.
innymi Rondio (róg Lisowskiej i Żerom- Wieś była tuż obok, więc można było
skiego), niejaki Kretschmann, który kupić mąkę i karto le. Chłopi przywozili
został gestapowcem (parzysta stro- worki do domu. Aby uniknąć oszustwa,
na Swarzewskiej, między Schroegera moja mama Feliksa Rosińska zagnia-
a Żeromskiego), a także pani Kunicka, tała kluski na oczach sprzedającego,
matka polskiego o icera (Hajoty 28), a dopiero po sprawdzeniu jakości mąki
u której jednak przez cały okres oku- płaciła. Niestety, raz pod wierzchnią
pacji mój ojciec słuchał Radia Londyn. warstwą mąki poniewczasie znalazła

98
ze dwadzieścia kilogramów gipsu. Lu-
dzie radzili sobie, jak mogli. Urzędnicy
i pracownicy miejscy często powracali
do pracy w swoich zawodach. Inni pę-
dzili bimber lub zabierali się za handel
czy drobną wytwórczość, jak mój ojciec
Zygmunt Rosiński, który uruchomił
domową wytwórnię pończoch. Dzia-
łała większość przedwojennych skle-
pów i zakładów gastronomicznych, na
przykład cukiernia Bielanka przy placu
Konfederacji…
(Hanna z Rosińskich Zielińska)

…należąca do koleżanki mojej mamy.


U Banasiaka przy Chełmżyńskiej 91 ku-
powało się węgiel, a na Boże Narodze- Szmuglerka i granatowy policjant. Rys. A. Kołakowska,
nie także choinki. ok. 1941 r. 
W pobliżu mojego domu, na rogu
Bywalczynie „Bielanki”. Rys. A. Kołakowska,
Hajoty i Schroegera, działały trzy skle-
ok. 1941 r. 
py: mydlarnia pani Szwarcowej, mięsny
pani Kostrzewskiej i spożywczy pana
Sęka (Hajoty 48), a dalej – na rogu
Swarzewskiej – budka z jarzynami pani
Skrzypczyńskiej, później pani Płazow-
skiej – jej synowej. Przy ulicy Lisowskiej
mieścił się magiel ręczny prowadzony
przez panią Wolińską.
Rok 1940 był bardzo ciężki dla całej
naszej rodziny. Jacek był niemowlęciem,
dla którego po mleko trzeba było cho-
dzić na Wawrzyszew, i aby uniezależnić

Kolejka po węgiel przed sklepem Banasiaka. Rys. A. Kołakowska, ok. 1942 r. 

99
Ze względu na braki żywnościowe
(wszystko, nawet mydło – w niewystar-
czającej ilości – można było dostać tylko
na kartki) cały nasz niewielki ogródek
mama zamieniła w inspekty warzyw-
no-owocowe. Rosły w nim wspaniałe
pomidory, ogórki, dynie, kalarepa, gro-
szek itp., była też grusza, śliwa, brzo-
skwinia i jabłoń.
Ponieważ zarobki ojca u Spiessa nie
Szmuglerka i żandarm. Rys. A. Kołakowska, wystarczały na życie pięcioosobowej
ok. 1942 r.  rodziny, założył on, wraz z panem Zyg-
muntem Mazurem i inżynierem Dzie-
się od stale rosnących cen, mama posta- niakowskim (wysiedlonym chemikiem
nowiła kupić kozę. W tym celu udaliśmy z Poznania), prywatną irmę handlu-
się, mama i ja, do wsi Wólka Węglowa, jącą chemikaliami. Zarówno ojciec, jak
skąd na sznurku przyprowadziliśmy i pan Mazur byli w niej cichymi wspólni-
Mećkę, która zamieszkała w piwnicy kami, gdyż jako pracownicy Spiessa nie
z wyjściem na ogródek. Do moich obo- mogli legalnie prowadzić prywatnych
wiązków należało codzienne wyprowa- interesów.
dzanie jej na pastwisko, czyli na pole (Andrzej Sterniński)
po drugiej stronie ulicy Żeromskiego.
Mama codziennie próbowała ją doić, Niemcy już na początku okupacji
ale nasza Mećka dawała coraz mniej zezwolili na działanie tylko szkołom
mleka, aż w końcu zbuntowała się i nie powszechnym i zawodowym (i to
wyciekała z jej wymion ani jedna kro- w bardzo ograniczonym zakresie). Od
pla. Ktoś nam powiedział, że może jest 1941 roku rugowali je na bruk z no-
ciężarna, ale i to się nie sprawdziło. Ze woczesnych gmachów zajmowanych
smutkiem musieliśmy oddać ją pod nóż na koszary w ramach przygotowań do
pana Sęka, wspomnianego już właści- wojny z ZSRR. W budynku szkolnym
ciela sklepu spożywczego. przy ulicy Zuga zorganizowano przej-
ściowo obóz dla wziętych do niewoli
Francuzów, Greków i Jugosłowian.

Byli tam jeńcy francuscy, z którymi


niektórzy chłopcy usiłowali się porozu-
miewać. Pamiętam błękitne mundury
i jeńców grających z pasją w piłkę. Raz
oparty o siatkę mój rower, uderzony pił-
ką, przewrócił się na mnie z takim im-
petem, że do domu wracałem piechotą.
(Tadeusz Paradowski)

„Młynarka”, czyli banknot krakowskiego banku Bielańska szkoła nr 21 przetrwała


emisyjnego z 1941 r.  w prywatnych domkach przy ulicy Ha-

100
Klasa VIa Szkoły Powszechnej nr 21, ul. Hajoty 36. Pośrodku grupy dyr. Niemczykowa, obok pani Jaklowa.
Czerwiec 1944 r. 

joty. Był to wspaniałomyślny gest pa- księdza Miki uczniowie chodzili co roku
triotyczny właścicieli owych domków, we wrześniu porządkować zbiorową
którzy użyczyli jej schronienia. Była to mogiłę żołnierską 30. Pułku Strzelców
również zasługa grona wielkich spo- Kaniowskich na Cmentarzu Wawrzy-
łeczników wywodzących się z miejsco- szewskim. W tych czasach był tu niemal
wej ludności, a przede wszystkim pani pusty, nieogrodzony teren. Mały para-
Józefy Niemczykowej. Powstały społecz- ialny cmentarz wiejski w Wawrzysze-
ne komitety rodzicielskie pomocy szkol- wie znajdował się w znacznej odległości
nej zajmujące się dożywianiem dzie- na północ od zbiorowej mogiły usytuo-
ci, a także zabezpieczeniem opału na wanej na piaszczystej wyniosłości.
zimę. Szkoła rozlokowała się w dwóch (Jerzy Głosik)
[w rzeczywistości w trzech – J.Z.] prze-
ciwległych domkach. Kancelaria i jedna Klasa VIa Szkoły Powszechnej nr 21 przy zbiorowej
z klas zajmowały parter szeregowego mogile Strzelców Kaniowskich, wrzesień 1943 r. 
domku przy ulicy Hajoty 36, natomiast
pozostałe klasy i pomieszczenia pomoc-
nicze znajdowały się [pod numerem
32, oraz – J.Z.] po przeciwnej stronie
ulicy [nr 33 – J.Z.], w części bliźniaczego
jednopiętrowego domu. Woźna szkoły –
pani Gołębiowska (jeszcze z ulicy Zuga)
– dzwoniła na przerwy lekcyjne, stojąc
pośrodku ulicy, aby być słyszaną w prze-
ciwległych pomieszczeniach szkolnych.
Młodzież nie tylko uczyła się, ale także
przechodziła kurs wychowania obywa-
telskiego i patriotycznego. Z inicjatywy
kierowniczki pani Niemczykowej, a przy
częstym udziale szkolnego katechety

101
W roku szkolnym 1943/1944 zna-
lazłam się w siódmej klasie szkoły po-
wszechnej i był to koniec o icjalnie do-
zwolonej nauki. Rodzice zapisali mnie
jednak do pierwszej klasy gimnazjum
dla dziewcząt, na tajne komplety orga-
nizowane przez żoliborską szkołę śred-
nią im. Aleksandry Piłsudskiej (obecnie
im. Stefanii Sempołowskiej). O icjal-
nie chodziłam do siódmej klasy, gdzie
miałam obowiązek się pokazywać. Raz
w tygodniu ze szkoły powszechnej na
Hajoty pędzono nas na ulicę Potocką,
Legitymacja szkolna Andrzeja Sternińskiego  na tzw. mykwę, do podziemi nieist-
niejącego dziś parterowego budynku
Grupa starszej młodzieży szkolnej na podwórzu domu
przychodni Kasy Chorych (obok Hali
Filipowskich przy ul. Cegłowskiej 34, kwiecień
Marymonckiej). Był to efekt niemieckiej
1941 r. 
obsesji na punkcie tyfusu. Z perspekty-
wy czasu sceneria „mykwy” kojarzy mi
się z komorą gazową.
Lekcje gimnazjalne odbywały się
w domach zamieszkanych przez bardzo
patriotycznie nastawione rodziny: Son-
nenfeldów przy ulicy Grębałowskiej 13,
Iwańskich przy Grębałowskiej 21 oraz
(o ile dobrze pamiętam) Popielów przy
ulicy Granowskiej 18. Komplety dla
chłopców uczęszczających na początku
wojny do gimnazjum księży marianów
także (począwszy od roku szkolnego
1941/1942) odbywały się w domach
prywatnych, między innymi u państwa
Karskich z ulicy Sza larskiej.
(Hanna z Rosińskich Zielińska)

Nauczycielami byli między innymi: Nauczyciele oprócz kompletów orga-


pan Krawiec (później aresztowany nizowali nam teatrzyki amatorskie, ja
przez Niemców i wywieziony do obozu), na przykład grałem rolę Kirkora w Bal-
pan Stanisław Pasterz, z którego synem ladynie Juliusza Słowackiego. Przedsta-
chodziłem do jednej klasy, i pani Die- wienia odbywały się w mieszkaniu przy
trychowa, po wojnie żona ministra i- ulicy Podczaszyńskiego. Również pry-
nansów w rządzie Cyrankiewicza. Pani watnie organizowano dla niewielkich
Niemczykowa była kierowniczką szkoły grup słuchaczy recitale pianistyczne
i uczyła nas matematyki. i wokalne.
(Andrzej Sterniński) (Andrzej Sterniński)

102
Prowadzona przez siostry Najświęt-
szego Imienia Jezus szkoła krawiecka
działała wprawdzie legalnie, wyrzu-
cona w 1941 roku z nowego gmachu
do budynku przy Zabłocińskiej 20, ale
tajnie nauczano tu zabronionych przez
okupanta przedmiotów – historii, geo-
gra ii i nauki o Polsce, zachowując
zakazane przedwojenne podręczni-
ki. W 1943 roku Niemcy zdecydowali
o likwidacji szkoły, którą siostry ura-
towały, ikcyjnie łącząc ze szkołą za-
wodową sióstr zmartwychwstanek na
Żoliborzu. Nauczanie kontynuowano
pod szyldem kursów trykotarstwa Fałszywy alarm – to nie „buda”! Rys. A. Kołakowska,
i haftu, a po ich likwidacji w styczniu wrzesień, zapewne 1941 r. 
1944 roku – na tajnych kompletach.
Szkoły gimnazjalne funkcjonowały gia). Z dyrektorem współpracowali też
pod przykrywką legalnie zarejestro- księża: Jan Sobczyk, Stefan Sydry, Jó-
wanych szkół zawodowych. Popular- zef Jarzębowski i Leon Szeląg. Harcer-
ne wśród bielańczyków żoliborskie stwem opiekował się harcmistrz Zbi-
gimnazjum im. Aleksandry Piłsudskiej gniew Kotas, ps. „Jur”.
nosiło teraz szyld Szkoły Ogrodniczej, (Andrzej Sterniński)
a Gimnazjum i Liceum Księży Maria-
nów – Miejskiej Szkoły Drogowej. My, młodzież, organizowaliśmy dru-
żyny sportowe, co było zabronione
Tam to dopiero była „konspira”! Ile przez okupanta. Na Bielanach z chłop-
różnych organizacji młodzieżowych! ców w wieku od dwunastu do siedem-
Mieliśmy wspaniałych, patriotycznych nastu lat utworzyliśmy drużynę piłkar-
pedagogów na czele z dyrektorem Bro- ską Błyskawica i rozgrywaliśmy mecze
nisławem Załuskim (biologia), Piotrem z drużyną Promyk – naszym odpowied-
Halfterem ( izyka i matematyka), Gu- nikiem z Żoliborza. Jeden z takich me-
stawem Markowskim (historia), Ro- czów, odbywający się w parku Żerom-
manem Kadzińskim (język polski) oraz skiego przy placu Wilsona, omal nie
księdzem Aleksandrem Perzem (reli- skończył się tragedią, gdy nagle podje-
chała niemiecka „buda” z żandarmami.
Dyrektor Bronisław Załuski podczas lekcji biologii, Ktoś jednak w porę krzyknął „Łapan-
1941 r.  ka!” i zdołaliśmy rozbiec się po parku.
Co jakiś czas toczyliśmy na Polach
Bielańskich – od Żeromskiego po El-
bląską – bitwy na proce, „sznajdry”
i kamienie z chłopakami z „Miastecz-
ka Powązki”. Zimą jeździło się na łyż-
wach i sankach w Lasku Bielańskim lub
w tzw. słodowieckim dołku, między uli-

103
cami Opatowską i Chlewińską. Nart nie pięciu wychowawców W praktyce by-
można było używać, gdyż tak jak radia ło ich znacznie więcej, wspomagali
należało je oddać Niemcom. Ja swoje ich bowiem pracownicy administracji.
narty porąbałem siekierą i spaliłem Wszystkich traktowaliśmy jednakowo,
w piecu. zarówno wychowawców, jak i panią
(Andrzej Sterniński) Janeczkę, która dbała, żebyśmy mieli co
jeść, pana Władka, złotą rączkę, i do-
W skrajnie trudnych warunkach zorcę. Również ich stosunek do nas był
pracowały wtedy bielańskie instytucje jednakowy. Jak któreś z dzieci coś zbroi-
opiekuńcze. ło, to nieważne, czy to była praczka, czy
wychowawca, zwracali nam uwagę.
Do Naszego Domu tra iłem na po- Każde z nich było naszym opiekunem
czątku października 1939 roku, gdy i przyjacielem [...]. W czasie okupacji
miałem dziesięć lat. Domem kierowa- bywało, że jedliśmy „zakruszkę”, czy-
ła wówczas jego założycielka Maryna li zwykły klej do plakatów. Moczyło
Falska. Do dziś bardzo ciepło i z du- się razową mąkę z wodą, trochę się ją
żym sentymentem ją wspominam. Było roztarło i wrzucało na gorącą wodę.
to zupełnie inne miejsce niż obecnie. Wszyscy byliśmy zachwyceni, że w ogó-
Zdecydowaną większość wśród dzieci le mamy co jeść. Nie było ani chleba, ani
stanowiły sieroty naturalne. W okre- masła. O słodyczach czy cukierkach nie
sie okupacji schronienie znalazło tutaj było nawet mowy. Mieszkaliśmy w sa-
między innymi około trzydzieściorga lach wieloosobowych, po trzydzieścio-
dzieci pochodzenia żydowskiego, któ- ro, pięćdziesięcioro dzieci. Tak liczne
re uratowano przed śmiercią. Żyliśmy sale tworzyły niepowtarzalny klimat
jak w jednej wielkiej rodzinie. Na mniej i wyjątkowe więzi. Byliśmy bardzo zży-
więcej sto siedemdziesięcioro dzieci ci ze sobą. Spaliśmy na żelaznych łóż-
przypadało zaledwie czterech, może kach, a największą radością była świe-
ża pościel. Później już nawet tego nie
było. Pamiętam naszego wychowawcę
Władka Augulewicza, który prowa-
dził z nami coś w rodzaju kółek zain-
teresowań. Pod jego kierunkiem przed
świętami Bożego Narodzenia robiliśmy
choinki. Jedną z nich mam do dziś. Mia-
ły około trzydziestu centymetrów. Były
z zielonej krepiny, przystrojone watą
imitującą śnieg i maleńkimi bombkami
zrobionymi z kolorowego papieru za
pomocą dziurkacza. W czasie okupacji
był na nie wielki popyt. Za pieniądze
uzyskane ze sprzedaży choinek kupili-
śmy nowe naczynia blaszane dla całego
domu. Pani Maryna bardzo się z tego
ucieszyła.
Satyra na SKSS. Rys. A. Kołakowska, ok. 1941 r.  (Antoni Chojdyński)

104
Komunia Święta w Szkole Powszechnej nr 21, 1940 r. 

Duszpasterz marymoncki ksiądz pierwszym piętrze, w tzw. sali rekre-


Zygmunt Trószyński już w kilka dni acyjnej. Msze odprawiał szkolny kape-
po kapitulacji Warszawy zorganizował lan ksiądz Piotr Mika.
schronisko dla żołnierzy inwalidów
przy ulicy Lipińskiej 6 i 7, w budyn- Wiosną 1940 roku w kaplicy szkol-
kach Funduszu Domów Akademickich nej odbyła się uroczystość Pierwszej
im. Gabriela Narutowicza. Komunii Świętej, po której na terenie
szkoły urządzono skromne śniadanie
Wśród rekonwalescentów byli żoł- dla dzieci komunijnych zorganizowa-
nierze z Pomorza, którzy nie mogli ne przez księdza Mikę, katechetkę pa-
wrócić do domów. Pamiętam, że cho- nią Sabinę Trzaskównę i rodziców. Na
dzili w mundurach bez orłów i dystynk- boisku szkolnym zrobiono pamiątkowe
cji, a guziki mieli obszyte suknem, aby zdjęcia.
zachować ukryte w ten sposób orzełki. (Teresa Żółtowska)
Kilku odeszło później ze schroniska i za-
łożyło rodziny na Bielanach. Placówkę Od 1941 roku, po zajęciu gmachu
prowadziły panie z Bielan pod wodzą przez Niemców, kaplicę zorganizo-
Janiny Chełmińskiej, w rzeczywistości wano w prywatnym nieukończonym
członkinie Wojskowej Służby Kobiet, domu przy alei Zjednoczenia 42, róg
które pod szyldem schroniska zawia- Zuga, ale wkrótce przeniesiono ją do
dywały punktem sanitarnym, łączności innej, także nieukończonej, pobliskiej
i zaopatrzenia. kamienicy pod numerem 38. Brak
(Tadeusz Paradowski) ścian działowych umożliwiał zaim-
prowizowanie dużej sali modlitewnej,
Miejsce modlitwy dla bielańskich która służyła mieszkańcom aż do wy-
katolików zapewniała kaplica otwar- buchu powstania warszawskiego. Wej-
ta początkowo w budynku Szkoły Po- ście do niej znajdowało się od strony
wszechnej nr 21 przy ulicy Zuga, na ulicy Barcickiej.

105
prześlizgnąć się między nimi i, zacho-
wując maksymalną czujność, przerzu-
cić przez siatkę cebulę, jabłka i jakieś
pakiety z chlebem. Pamiętam morze
głów siedzących jeńców i swoje zdzi-
wienie, że wrzucane przeze mnie jedze-
nie nie powodowało widocznej reakcji.
Dziś tłumaczę to jako rezygnację albo
przezorność z ich strony, aby nie zwró-
cić uwagi Niemców.
(Tadeusz Paradowski)

Od początku niemieckiej kampanii


przeciwko ZSRR nad Warszawę docie-
Do schronu! Rys. A. Kołakowska, 1941 lub 1942 r.  rały samoloty sowieckie, teoretycznie
bombardujące węzły kolejowe, ale
Wiosną 1940 roku z willi przy ulicy w praktyce rzucające bomby na oślep.
Hajoty numer 52 Niemcy wyprowadzi-
li z pełnymi honorami, z szablą przy W czasie bombardowań kryliśmy się
boku i w mundurze z orderami gene- w piwnicach trzypiętrowego domu pań-
rała Bolesława Roję, byłego dowódcę stwa Betlemiszew (róg Hajoty i Żerom-
III Brygady Legionów. Widziałem, jak skiego), w istniejącym tam schronie,
prowadzono generała do odkrytego oznakowanym na ścianie budynku wiel-
samochodu. Umarł w obozie koncentra- kimi literami „LSR” (Luftschützraum =
cyjnym w Sachsenhausen. schron przeciwlotniczy).
(Andrzej Sterniński) Podczas alarmu lotniczego mama
chwytała śpiącego małego Jacka, owija-
Mało znanym faktem z czasów oku- jąc go w koc, ojciec brał za rękę trzęsące-
pacji jest krótkotrwałe istnienie obozu go się ze strachu Krzysia i pędziliśmy do
dla radzieckich jeńców, utworzonego schronu. Ja o icjalnie miałem przydzie-
w 1941 roku na Wawrzyszewie, w re- loną funkcję gońca i byłem wyposażony
jonie obecnego hipermarketu. w odpowiednią legitymację, torbę z pod-
ręczną apteczką i prymitywną maskę
Na odkrytym terenie ogrodzonym przeciwgazową. Funkcja ta upoważnia-
siatką i drutem kolczastym, usytuowa- ła mnie do przebywania poza schronem,
nym pomiędzy zabudowaniami wsi co było wielką atrakcją, gdyż bombardo-
Wawrzyszew a miejscowym cmenta- wania przeważnie odbywały się w nocy,
rzem, Niemcy przetrzymywali obdar- niebo rozświetlone było re lektorami
tych i wynędzniałych jeńców. Moja tropiącymi samoloty, rozbłyskiwała
babcia kilkakrotnie prowadziła mnie świetlna amunicja z działek przeciw-
tam na spacer, bowiem moim zadaniem lotniczych, a nad wszystkim wisiały na
było – pozornie w pogoni za piłką – spadochronach zrzucane z samolotów
zbliżenie się do drutów i dostarczenie lary oświetlające bombardowany teren
żywności. Ponieważ wzdłuż ogrodzenia i nazywane przez nas żyrandolami.
chodziły patrole niemieckie, musiałem (Andrzej Sterniński)

106
Akcje zbrojne, początkowo dość
spontaniczne, organizujące się podzie-
mie wymierzało głównie w rodzimych
zdrajców oraz szczególnie aktywnych
w antypolskiej działalności okupan-
tów. Niezbędne były też akcje mające
na celu pozyskanie broni.

Już w pierwszym roku okupacji ja-


kaś organizacja podziemna zlikwido-
wała kon identa gestapo, Polaka o na-
zwisku Wielkopolski. Potwierdzeniem
jego działalności było okrycie trumny Legitymacja gońca Andrzeja Sternińskiego, 1944 r. 
podczas o icjalnego pogrzebu lagą ze
swastyką. Drugim w kolejności zastrze- Trzynastego sierpnia 1943 roku
lonym agentem, mieszkańcem Bielan, nieustalona grupa zastrzeliła „werk-
był Ukrainiec Mikołaj Urywkow, zwany szuca” (funkcjonariusza ochrony za-
Niko. Także przy ulicy Barcickiej wyko- kładowej) w fabryce Blaszanka przy
nano wyrok na jakimś szmalcowniku. ulicy Kamedułów, trzy dni później
(Alfred Zieliński) raniono tu jednego z vorarbeiterów
(nadzorcę robotników). Siedemnaste-
Pewnego razu bezsilnie obserwo- go grudnia 1943 roku grupa bojowców
waliśmy nalot Niemca i granatowego GL pod dowództwem Lecha Kobyliń-
policjanta, tzw. szmalcowników, szan- skiego zdobyła w fabryce cztery pi-
tażujących rodzinę ukrywającą Żydów stolety. Dwudziestego piątego lutego
na parterze domu przy ulicy Hajoty, róg 1944 roku 226. pluton 9. kompanii
Żeromskiego. dywersyjnej Kedywu AK pod dowódz-
(Andrzej Sterniński) twem kpr. pchor. Zdzisława Sierpiń-

Niemiecka kolumna transportowa na ul. Swarzewskiej w l. 1942–1944. Zbiory R. Marcinkowskiego 

107
skiego „Świdy” powtórzył ten wyczyn,
opanował wartownię Blaszanki i zdo-
był kilka sztuk broni.

Dziesiątego kwietnia 1944 roku dwóch żoł-


nierzy z grupy „Andrzeja” w mieszkaniu
przy ulicy Kleczewskiej nr 42 prowadziło
pertraktacje z trzema kobietami, Polka-
mi, w sprawie zwolnienia za wynagrodze-
niem aresztowanego kolegi. W mieszkaniu
tym przebywało również dwóch żołnierzy
Wehrmachtu. Kobiety okazały się szanta-
żystkami i chcąc zdobyć dla siebie pienią-
dze przeznaczone na okup, przedstawiły
towarzyszącym im Niemcom obu pertrak-
tujących jako członków Polskiego Związku
Powstańczego. Wywiązała się strzelanina,
w wyniku której obaj Niemcy i wszystkie
trzy szantażystki zostali zastrzeleni. Do-
Okupacyjna moda damska. Rys. A. Kołakowska, wódca akcji − NN.
1942 r.  (Sprawozdanie „Kedywu-Kolegium” za kwiecień
1944 r., w: WIH, III/31/18)
Okładka okupacyjnego dowodu tożsamości,
czyli kennkarty 

Dziesiątego kwietnia 1944 roku o godzinie


siedemnastej trzydzieści przy ulicy Kle-
czewskiej 42 nieznani sprawcy zastrzelili
dwóch żołnierzy niemieckich oraz Bro-
nisławę Piotrowską, zamieszkałą przy
Kleczewskiej 6, Marię Ryjek, zamieszkałą
w Wawrzyszewie, i Michalinę Dutkiewicz,
zamieszkałą przy Kleczewskiej 42.
(Kronika policyjna, w: CAW, Okupacja. 5.)

Poza „foksami”, kolaborantami oraz


szmalcownikami problemem nękają-
cym mieszkańców Bielan byli pospoli-
ci przestępcy, zazwyczaj z okolicznych
osad.

Dziełem zwykłych bandytów było


zabicie przodownika granatowej poli-

108
cji Walentego Rzeszewskiego, patrio- natową policję i ponieśli karę tam, skąd
ty związanego z Polskim Państwem pochodzili, czyli na Powązkach.
Podziemnym. Był to chyba rok 1942 (Tadeusz Paradowski)
– uczyłem się na kompletach u pań-
stwa Karskich przy ulicy Sza larskiej. W codziennym życiu konspiracyj-
Pewnego ciepłego dnia (byłem ubrany nym brał udział ogromny odsetek lud-
tylko w spodenki i koszulkę) usłyszeli- ności Bielan, organizując samopomoc
śmy strzały. Nauczycielka natychmiast sąsiedzką, kursy naukowe, sanitarne
przerwała zajęcia i kazała pojedynczo i wojskowe oraz imprezy kulturalne.
rozejść się do domów. Poszedłem na
Kleczewską, gdzie mieszkałem, najkrót-
szą drogą, czyli wzdłuż lasku. Na rogu W bliźniaczym domku przy ulicy Chełm-
ulicy Barcickiej ktoś leżał. Podszedłem żyńskiej 65 mieszkała bardzo zacna pię-
i rozpoznałem, że był to nasz przodow- cioosobowa rodzina państwa Wesołow-
nik policji, bowiem znałem jego syna Ja- skich. Pan Stanisław z uwagi na swój zawód
nusza. Przestraszony – uciekłem. zamiatacza ulic miał duży wgląd w to, co
(Tadeusz Paradowski) się aktualnie dzieje, nie tylko na ulicy. Mój
ojciec opowiadał mi później o działalno-
Brałem lekcje niemieckiego u pani ści konspiracyjnej pana Wesołowskiego,
Miłobędzkiej przy ulicy Cegłowskiej w czym dzielnie sekundował mu syn Janek,
razem z Januszem Rzeszewskim i jego harcerz Szarych Szeregów. Należy również
siostrą Teresą. Pamiętam żałobę ich wspomnieć pana Piotra Wiktorowicza, który
dwojga po tragicznej śmierci ojca Wa- mieszkał przy ulicy Chełmżyńskiej 45, star-
lentego, który służył w granatowej po- szego posterunkowego policji granatowej
licji i został zastrzelony przez niezna- (jeszcze sprzed wojny), blisko związanego
nych sprawców. Plotkarki utrzymywały z konspiracyjnym podziemiem. Niestety, nie
początkowo, że był to wyrok armii pod- dane mu było doczekać powstania. Wy-
ziemnej, później okazało się jednak, że wieziony przez Niemców do Oświęcimia na
to zwykłe morderstwo. Zdobycz Robotniczą już nie wrócił. Życie
(Andrzej Sterniński) okupacyjne w tej części Zdobyczy toczyło

Nieznani bandyci strzelali w 1943 Satyra na okupacyjne życie kulturalne.


roku na ulicy Twardowskiej do mego Rys. A. Kołakowska, ok. 1941 r. 
ojca, chcąc ukraść mu futro, tzw. pelisę,
podbite błamem z syberyjskich niedź-
wiedzi. To futro uratowało mu jednak
życie, bowiem kula ugrzęzła w splotach
niedźwiedziej sierści, skończyło się więc
na siniaku na plecach, a ojcu udało się
uciec do domu. Kulę kalibru 6,35 mm
przechowuję do dziś.
Inny napad rabunkowy miał miej-
sce w sklepiku pasmanteryjnym pani
Szcześniewskiej przy ulicy Schroegera.
Sprawcy zostali schwytani przez gra-

109
AWF-u, przy ulicy Pelplińskiej, i kiero-
wałam nim. W porozumieniu z rodziną
Jaksa-Bykowskich (Słowackiego 4) pro-
wadziłam też inną konspiracyjną dzia-
łalność. Pracowałam w poradni prze-
ciwgruźliczej przy ulicy Marymonckiej,
wykorzystując poczekalnię i gabinet
rentgenowski do kontaktów i wypisy-
wania fałszywych zaświadczeń, a na-
wet do fałszowania klisz rentgenow-
skich. W domu przechowywałam ludzi
i czasami broń. Współpracowałam też
z panią Janiną Chełmińską z punktu
PCK przy ulicy Lipińskiej.
(Maria Mancewicz-Jakubowska)

Dom Jadwigi i Józefa Kobyleckich


Zdjęcie Bielan między AWF-em a ul. Żeromskiego (Kasprowicza 75) od początku oku-
(u dołu) zrobione przez brytyjski zwiad lotniczy pacji służył jako lokal konspiracyjny,
26 lipca 1944 r. Zbiory londyńskiego archiwum SPP  w którym z czasem zaczęto prowadzić
szkolenie wojskowe dla młodzieży. Ab-
się przede wszystkim w zamkniętych do- solwenci szli do Szarych Szeregów (zaj-
mach. W niewielkim piętrowym budynku mowali się między innymi liczeniem
przy ulicy Chełmżyńskiej 56 znajdowała sprzętu wojskowego, na przykład sa-
się mała drukarnia konspiracyjna, którą molotów na lotnisku – w tym celu wcho-
prowadził pan Jan Janiczek. [Ukrywał też dzili na drzewa), a później do batalionu
Żydów − J.Z.]. „Zośka” (na przykład Wiesław i Mieczy-
(Jerzy Głosik, „Sedno”, nr 17 z 1999 r.) sław Kobyleccy) lub „Parasol” (Janusz
Kwiatkowski). W domu był tajny ma-
gazyn broni, materiałów wybuchowych
Ponownie, tak jak przed wybuchem oraz nielegalnych wydawnictw. Kon-
wojny, porozumiałam się z panią Ma- spirująca młodzież zbierała się w Lesie
rią Falską, dyrektorką Naszego Domu, Bielańskim, gdzie pod pretekstem gry
i zaczęłyśmy organizować pracę w kon- w siatkówkę omawiano i załatwiano
spiracyjnych warunkach. Razem z pie- różne ważne sprawy.
lęgniarką Stefanią Sydry-Szpilewicz (Wiesław Kobylecki)
zorganizowałyśmy sześć kursów pielę-
gniarek pomocniczych. Prowadziłyśmy W lutym 1943 z polecenia mojego
dwa kursy na Wawrzyszewie, dwa na starszego kolegi Janka Cesarskiego
Bielanach, w moim domu przy ulicy (mieszkał w „Bundzie”) zostałem przy-
Zuga 30, i dwa w Młocinach, u sióstr jęty do tajnej organizacji młodzieżowej
urszulanek. Jednocześnie gromadziły- „Orlęta” i zaprzysiężony przez porucz-
śmy niezbędny sprzęt i leki. Równole- nika Stanisława Srzednickiego (ps.
gle zorganizowałam punkt sanitarny „Stach”) w Hufcu Żoliborskim „Orląt”.
na Dolnym Marymoncie, na tyłach Wkrótce dostałem polecenie zorganizo-

110
wania Patrolu Orlęcego na Bielanach. oczywiście sztucznymi, i „teoretycznie”
Pierwszymi moimi podkomendnymi zo- strzelaliśmy z karabinów do celu, bio-
stali Janusz Zabłocki, ps. „Żaba”, i Woj- rąc poprawki na odległość, ruch, od-
tek Tatarski, ps. „Ali”. Ja nosiłem pseu- rzut, oświetlenie itp.
donim „Sokolik”. Zbiórki mojego patrolu (Andrzej Sterniński)
odbywały się regularnie, a każda była
poświęcona wybranemu tematowi, na
przykład mustrze, zwiadowi, łączności, Jedynym w swoim rodzaju wypadkiem było
alfabetowi Morse’a, sabotażowi czy na- porwanie ósmego lutego 1944 roku z warsz-
uce o broni. Na każde ze spotkań przy- tatu naprawczego przy ulicy Waliców nie-
chodził jakiś starszy kolega jako wykła- mieckiego samochodu pancernego. Był
dowca. Moim kontaktem był porucznik tam remontowany na zlecenie wojskowego
Zenon Pytliński, ps. „Pan Zenek”. Niektó- parku samochodowego. Oddział Kedywu
re ćwiczenia wykonywaliśmy na rozle- Komendy Głównej AK pod dowództwem
głych Polach Bielańskich lub w okolicz- podchorążego Tadeusza Hamankiewicza
nych laskach, które wówczas otaczały opanował warsztat, uruchomił samochód
prawie całą dzielnicę. Latem 1943 roku pancerny i odwiózł go na ulicę Daniłow-
byłem uczestnikiem prawdziwego obo- skiego 49 na Bielanach, gdzie ukryto go
zu szkoleniowego z grami wojennymi, w szopie. Niestety po dwóch miesiącach,
próbami odwagi i zdawaniem egza- dwudziestego trzeciego kwietnia 1944 roku,
minów sprawnościowych. Wszystko to patrol policyjny przypadkowo zaintereso-
prowadzone przez licznych instruk- wał się tą szopą. Przy wejściu do niej po-
torów odbyło się w majątku Julinek licjanci trafili jednak na minę, zostali ranni,
koło Leszna, na skraju Puszczy Kampi- a samochód pancerny uległ zniszczeniu.
noskiej. Dla mnie obóz ten zakończył (Krzysztof Dunin-Wąsowicz, Na Żoliborzu
się uzyskaniem stopnia drużynowego 1939–1945, Warszawa 1984)
i otrzymaniem odznaki OKI (Orlęcy
Kurs Instruktorski). Nieco później or-
lęca drużyna bielańska powiększyła się Drugiego czerwca 1943 roku w sa-
do dwóch patroli. Do naszych drobnych, motnej walce w otoczonym przez
ale niebezpiecznych zadań należało Niemców domu przy ulicy Zuga 12
rozklejanie biało-czerwonych chorągie- zginął kapral podchorąży harcmistrz
wek, rozrzucanie wokół jedynego żoli- Tadeusz Mirowski, ps. „Oracz”, harcerz
borskiego kina ulotek z hasłem „Tylko 21. drużyny ZHP, członek Akademic-
świnie siedzą w kinie” lub wypisywanie kiego Kręgu „Kuźnica” i szef pionu mo-
na murach napisów w rodzaju „Polska toryzacji grup szturmowych Szarych
Walczy”. Szeregów.
Największą atrakcją były zajęcia Do podobnej tragedii doszło przy
z bronioznawstwa. Pamiętam, jak z roz- ulicy Podczaszyńskiego 5, gdzie dwu-
dziawionymi gębami podziwialiśmy dziestego siódmego maja 1944 roku
instruktora, chłonąc każde jego słowo podchorąży Jerzy Strzelczyk „Spad”
i czynność, gdy na którejś zbiórce po- (przybrane nazwisko – Bolesław Ber-
kazywał nam składanie i rozkładanie ger, 1919–1944), żołnierz kompanii
pistoletu parabellum. W Lasku Bie- B1 pułku „Baszta”, popełnił samobój-
lańskim ćwiczyliśmy rzuty granatami, stwo po niemal całonocnej, samotnej

111
On też posyłał salwy z automatu w okna.
Mieszkanie zaczęło się palić, przyjechała
straż pożarna, strażacy polewali wodą tyl-
ko pierwsze piętro. Raptem drzwi od jego
mieszkania otworzyły się i wyszła z nich
wśród dymu kobieta w białej do ziemi ko-
szuli, ciężarna. Stanęła przed drzwiami
i czekała. Padło kilka niemieckich rozka-
zów i nastała cisza. Ona stała nieruchoma
jak zjawa. Zapytali ją, ilu ich tam jeszcze
jest. Ona odpowiedziała, że jeden, od sa-
mego początku tylko jeden, teraz cały po-
raniony. To niech wyniesie jego automat,
powiedzieli. Ona cofnęła się do mieszkania
i wysunęła się z niego znowu z automatem
w rękach. Za nią rozległ się strzał, jeden,
jedyny, ostatni, najostatniejszy.
(Ewa Pagani, Ojciec Wirgiliusz…,
Warszawa 2001)

Dwudziestego czwartego czerwca


1943 roku grupa bojowa RPPS Włady-
sława Andrzejczaka „Antka” podpaliła
niemiecki magazyn materiałów pęd-
nych w forcie Wawrzyszew i stoczyła
potyczkę z załogą niemiecką. W tym
Zdjęcie lotniska bielańskiego zrobione przez brytyjski samym miesiącu grupa ta natknęła się
zwiad lotniczy 26 lipca 1944 r. – dobrze widoczne na niemiecki patrol samochodowy, ja-
sylwetki samolotów, a w lewym, górnym rogu – dąc zdobycznym autem. „Antek” wraz
betonowy pas startowy przedwojennego lotniska z „Wąsaczem” (Edward Balcerzak)
sportowego. Zbiory londyńskiego archiwum SPP  i „Jaskrem” zabili czterech Niemców
i granatowych policjantów, a następ-
walce z ekipą tzw. brygady bandyckiej nie zbiegli bez strat mimo nadejścia
Kriminalpolizei, podczas której kilku- niemieckich posiłków.
nastokrotnie ranny postrzelił kilku po- Podczas okupacji Niemcy znacznie
licjantów. Pośmiertnie odznaczono go rozbudowali lotnisko bielańskie, lo-
krzyżem Virtuti Militari V klasy. kując tu cztery eskadry rozpoznaw-
cze, okazjonalnie zaś wykorzystywali
pola startowe dla tranzytowych lotów
Gdy wieczorem zaczęli dobijać się do jego transportowych. Pod obiekty lotniska
drzwi, on zaczął palić papiery. Chcieli do- zajęto ogromny teren pomiędzy Waw-
stać się do mieszkania przez okna, on za- rzyszewem, Gacią, Placówką, Młocina-
czął się ostrzeliwać. Wezwali posiłki, rzu- mi i Bielanami. Od strony obecnych
cali granaty, posyłali salwy w drzwi i okna. Starych Bielan granica szła od Waw-

112
rzyszewa ulicą Wolumen, którą pro- terenie lotniska. Wówczas grupa sa-
stoliniowo przedłużono aż do Mary- botażowa AK porucznika Konstantego
monckiej (dzisiaj to przedłużenie nie Kierzkowskiego „Giedroycia” spaliła
istnieje). Od tej ostatniej ulicy przepro- barak i skład materiałów pędnych.
wadzono wzdłuż nowej drogi boczni- Niezwykłym wydarzeniem w lutym
cę kolei łomiankowskiej, w nowej roli 1944 roku była katastrofa niemieckie-
zaopatrującej lotnisko. Jednocześnie go samolotu transportowego Junkers
zlikwidowano stację w Młocinach, ale Ju 52, który nie doleciał na lotnisko
wykorzystywano stację przy AWF-ie, bielańskie i spadł na dom przy uli-
gdzie wyładowywano zaopatrzenie cy Zuga 6. Samolot wiózł ważne do-
i opał dla niemieckiego garnizonu. kumenty, toteż po wypadku Niemcy
Wzdłuż ulicy Wolumen i jej przedłu- wyznaczyli wysoką nagrodę, bezsku-
żenia, od strony obecnej ulicy Lindego tecznie poszukując zagubionej teczki.
i lasku Niemcy wystawili rząd bara- Budynek kojarzono z osobą pewnej
ków (obok już istniejących) oraz jeden volksdeutschki, co kwitowano dowci-
znacznie większy dwuskrzydłowy bu- pem, iż ciągnie swój do swego. Wrak
dynek, który stał na terenie obecnego wywieziono dopiero po miesiącu i do
lasku, w pobliżu Kasprowicza (zacho- tego czasu został on kompletnie roz-
wały się betonowe piwnice). Samoloty szabrowany.
korzystały nie tylko ze starego pasa, W nocy z trzeciego na czwartego
ale też trawiastych lądowisk. Przebu- maja 1944 roku podczas błyskawicz-
dowa lotniska doprowadziła do zaniku nej akcji na lotnisku bielańskim (teren
wielu dawnych, lokalnych dróg i utwo- obecnych osiedli Młociny Południowe
rzenia nowych. i Wawrzyszew) oddział specjalny AK
W połowie kwietnia 1943 roku „Osjan” zniszczył aż pięć samolotów
doszło do pierwszej polskiej akcji na tego typu.

Junkers Ju 52 rozbity na posesji przy ul. Zuga 6 w lutym 1944 r. 

113
lotnisku Bielany, obejmujący całokształt
Śmiały zamiar uderzenia na wojskowe lot- zagadnienia, a więc sprawy koncentracji
nisko bielańskie w Warszawie zrodził się oddziału, dowozu broni, podejścia do lot-
w roku 1943. Autorem tego pomysłu był niska, wreszcie samego wykonania akcji
kapitan „Jan” (Jan Kajus Andrzejewski), na lotnisku (z wariantem przewidującym
wówczas dowódca oddziału specjalnego zaskoczenie przez nieprzyjaciela), odwrotu
w formacji Kedywu Komendy Głównej AK i zamelinowania broni. Po rozważeniu obu
− „Deska 81”. [...] „Jan” zabiegał o zgodę projektów przyjęty został plan ostateczny,
władz zwierzchnich na przeprowadzenie w którym sprawy dowozu broni, a następnie
akcji na Bielanach i równocześnie roz- jej zdania i zamelinowania oparto na wnio-
ważał jej najogólniejsze założenia, od- sku „Oliwy”, miejsce koncentracji zatwier-
bywając samotne przejażdżki rowerowe dzono zgodnie z ustnymi uwagami „Sawi-
drogami wokół lotniska. Gdy zezwolenie cza” [porucznik Julian Barkas-Włodarczyk
uzyskał (z zastrzeżeniem, że nie wolno mu − J.Z.], a technikę przeprowadzenia wła-
brać osobiście udziału w akcji ocenianej ściwej akcji na lotnisku oraz odwrotu z Bie-
jako wyczyn bardzo ryzykowny), rozto- lan zaczerpnięto z podstawowego projektu
czył osobiście pieczę nad całokształtem „Spada”. Dowodzenie całością powierzył
przygotowań, decydując się na powierze- kapitan „Jan” ostatecznie „Spadowi”, „Oli-
nie bezpośredniego dowództwa jednemu wa” zaś miał go zastępować w przypadku
z podchorążych w charakterze ćwiczenia ranienia lub podobnych wypadków „Spad”
aplikacyjnego na stopień oficerski. Sier- penetrował teraz dwukrotnie okolice lotni-
żant podchorąży pilot „Spad” (Aleksan- ska w towarzystwie „Oliwy”, raz za dnia, po
der Wąsowicz), przedwojenny absolwent raz drugi w nocy, wyruszając z domu „Sa-
szkoły Podchorążych Rezerwy Lotnictwa wicza”, który mieszkał na Bielanach. Odbył
w Radomiu, oraz sierżant podchorąży „Oli- ponadto przejażdżkę rowerową w kierunku
wa” (Jerzy Zaufal) opracowali na żądanie Babic, badając możliwości odwrotu.
„Jana” − każdy z osobna − szczegółowy Obserwacje wykazały, że jedynym moż-
projekt realizacji zadania dywersyjnego na liwym miejscem wykonania akcji jest część
lotniska położona w pobliżu drogi polnej
prowadzącej od szosy na północ przez wieś
Wawrzyszew Stary, w niewielkiej odległości
od cmentarza na Wawrzyszewie, a znacznie
oddalona od głównej bramy wjazdowej. Nie
było tu stałych posterunków niemieckich,
stwierdzono natomiast krążenie patroli,
nadchodzących zawsze z prawej strony,
tj. od południa. W pobliżu znajdowała się
wprawdzie budka alarmowa z telefonem,
ale gęsto zaludnione baraki obsługi lotni-
ska położone były bliżej głównej bramy od
strony szosy modlińskiej. Samoloty parko-
wały w odległości stu, stu pięćdziesięciu
metrów od krańców lotniska i trzeba było
przewidzieć niepostrzeżone pokonanie tej
Kpt. Jan Kajus Andrzejewski, ps. „Jan”  odległości pod osłoną mroku, w przerwie

114
między przejściem kolejnych patroli nie-
mieckich, szybkie i sprawne wykonanie
zadania, a wreszcie ciche wycofanie się
w kierunku drogi wiodącej przez Wawrzy-
szew [...]. Ostateczny termin akcji ustalił
kapitan „Jan” po otrzymaniu informacji, że
na lotnisku parkują niemieckie samoloty
transportowe Ju 52, załadowane materia-
łami i sprzętem wojennym przeznaczonym
na front wschodni. Uderzenie miało nastą-
pić w nocy z trzeciego na czwartego maja Junkers Ju 52 podczas załadunku na lotnisku
1944 roku. Broń dla wszystkich uczestników bielańskim – fragment dioramy autorstwa koła
akcji przetransportowali na Bielany w cią- modelarzy pod kier. W. Mozera 
gu dnia „Mały” [plutonowy podchorąży
Hieronim Lubomirski], najmłodszy uczest-
nik akcji, i „Oliwa”, składając ją u „Sawicza”
przy ulicy Fontany 34. Zbiórkę oddziału
wyznaczono na godzinę dwudziestą pierw-
szą. W piwnicach niewykończonego domu
u zbiegu ulicy Kasprowicza i alei Zjedno-
czenia stawiło się o tej porze punktualnie
osiemnastu ludzi. [...] Około dwudziestej
drugiej „Spad” zameldował „Sawiczowi”
gotowość oddziału do wymarszu.
Była dość jasna noc. Szli ulicami Ka-
sprowicza, Lipińską, Schroegera, przecięli
szosę obok wsi Wawrzyszew Stary [obec-
nie ulica Reymonta] i od strony cmenta-

Jerzy Zaufal, ps. „Oliwa”, Mieczysław Horoch,


ps. „Jodła”; i Zbigniew Horodyński, ps. „Fredro”;
(ze stenem w teczce) w al. Zjednoczenia,
tuż przed zbiórką na akcję bielańską 

Miejsce zbiórki – nieukończony dom przy


ul. Kasprowicza 46 

Plut. pchor. Hieronim Lubomirski, ps. „Mały” 

115
maszynowe. Na lewym skrzydle te same
role spełniali, podobnie uzbrojeni: „Mały”,
„Witold” [porucznik Witold Matuszewski
− J.Z.] i „Łodzia” [kapral podchorąży Zyg-
munt Kurnatowski − J.Z.]. [...] Każdy patrol
podszedł do „swojego” samolotu [...]. Je-
den z uczestników patrolu podsadzał te-
raz drugiego, który wdrapywał się na lewe
skrzydło maszyny i kładł bezpośrednio
Plan sytuacyjny lotniska oraz szlaki przemarszu grupy przy kadłubie samolotu silny ładunek
dywersyjnej  plastyku z normalnym lontem prochowym
o długości kilkudziesięciu centymetrów,
rza w Wawrzyszewie zbliżyli się do terenu spuszczając przy tym lont tak, aby zwisał,
lotniska. Przeszli niepostrzeżenie przez schodził następnie na ziemię i szykował
rozsunięte druty ogrodzenia. W odległo- zapałki. Drugi żołnierz z każdego patro-
ści około stu metrów widniały wyraźnie lu wracał natychmiast po wykonaniu tej
na tle nieba kontury junkersów. Stało ich części zadania do „Spada”. [...] Po zameldo-
pięć w pobliżu siebie i jeszcze kilka głębiej, waniu przez pięciu pomocników minerów,
w pewnym oddaleniu na lewo. Na sygnał że ich koledzy są już gotowi do odpalenia,
„Spada” uczestnicy akcji rozeszli się te- „Spad” daje umówiony sygnał gołębiarskim
raz wachlarzowato w kierunku samolotów. gwizdnięciem na palcach. Pięciu pozosta-
Pięć patroli po dwóch ludzi w każdym wy- łych jeszcze przy samolotach uczestników
konać miało zadanie założenia ładunków akcji zapala lonty. Stwierdzają, że ogień
plastikowych i podpalenia lontu. „Spad” chwycił, i wracają do dowódcy. „Spad” li-
skierował na ubezpieczenie prawego, czy w mroku powracających biegiem czte-
bardziej zagrożonego skrzydła „Jodłę” rech minerów, trzech ludzi z lewego ubez-
[sierżant podchorąży Mieczysław Ho- pieczenia... Ale gdzież jest kapitan „Jan”?
roch − J.Z.], „Fredrę” [sierżant podchorąży Gdzie miner samolotu stojącego na prawym
Zbigniew Horodyński − J.Z.] i „Traktora” skrzydle i chłopcy z prawego ubezpiecze-
[porucznik Jerzy Jesiołowski], uzbrojonych nia? „Spad” domyśla się, że kapitan „Jan”,
w broń krótką, granaty i w dwa pistolety którego dojrzał poprzednio przy wymonto-
wywaniu obserwatora na skrajnej maszynie
z prawej strony, prawdopodobnie jeszcze
z tym się nie uporał. Co z tego wyniknie?
Za kilka sekund zaczną przecież wybuchać
samoloty, zbiegną się patrole niemieckie,
a nasi będą stanowić doskonały cel na
tle pożaru. Obawy „Spada” [...] okazały się
płonne. Kapitan „Jan” [...] zdawał sobie
sprawę z niebezpieczeństwa zbyt późnego
wycofania się ze swej pozycji. Dlatego też,
gdy zapłonął lont na „rozbrajanym” przez
niego samolocie [...], zaniechał dalszych
Minerzy w akcji na lotnisku bielańskim – fragment wysiłków i poprowadził biegiem żołnierzy
dioramy  z prawego ubezpieczenia i minera, którzy

116
Ładunki eksplodowały prawidłowo, rozry-
wając baki z benzyną, które w junkersach
znajdowały się właśnie przy kadłubie
w skrzydłach. Na lotnisku wybuchł po-
płoch wśród Niemców. W kilka minut po
pierwszej eksplozji odezwała się syrena
alarmowa z CIWF-u [od 1938 roku AWF
− J.Z.], wytrysnęły w niebo różne barwne
rakiety. Po chwili zawtórowała syrena na
Okęciu, a niebawem rozległy się odgłosy
alarmu w całym mieście. Reflektory arty-
lerii przeciwlotniczej oświetlały raz po raz
niebo w poszukiwaniu wrogich samolotów.
Niemcom w pierwszej chwili nawet do gło-
Por. Jerzy Jesiołowski, ps. „Traktor”  wy nie przyszło, aby zniszczenie junkersów
na lotnisku mogło być dziełem armii pod-
nie chcieli dotychczas zostawić go samego, ziemnej, i odruchowo uznali ten akt za wy-
ku otworowi w płocie. W tej samej niemal czyn nieprzyjacielskiego lotnictwa.
chwili, gdy „Spad” zobaczył biegnących, Mimo imponującego i cieszącego ser-
rozległy się w nocnej ciszy lotniska serie ca widoku nie było czasu na podziwianie
z peemów. To patrol niemiecki nadcho- efektów. Niemcy mogli lada chwila połapać
dzący z prawej strony [...] strzelał na oślep, się w sytuacji i odciąć drogę powrotu przy
dosłyszawszy widocznie jakieś podejrzane użyciu samochodów. Chłopcy wycofywali
szmery. Nie od razu można było odpowie- się sprawnie przewidzianą trasą, drogami
dzieć Niemcom ogniem, w obawie postrze- polnymi w kierunku Babic. [...] Nie zatrzy-
lenia w ciemnościach własnych ludzi. Do- mywani przez nikogo przecięli drogę Waw-
piero więc, gdy „Spad” wycofał się łącznie rzyszew−Wólka Węglowa [dziś ulica Wól-
z ostatnimi żołnierzami na pogranicze lot- czyńska − J.Z.] w kierunku na Stare Babice.
niska, oddano w kierunku wroga rozpozna- Ominęli od północy osiedle łączności Ba-
wanego tylko po błyskach peemów kilka bice. [...] Nie przejęli się zbytnio, gdy z mija-
serii z pistoletów maszynowych. To osa- nej bokiem osady dobiegł odgłos dzwonie-
dziło na miejscu zbliżający się patrol nie-
miecki. Jedyną ofiarą bezładnej strzelaniny
Niemców padł „Arbuz” [strzelec Stanisław
Pietrzak − J.Z.], który lekko ranny w pośla-
dek, szedł jednak dalej o własnych siłach.
Wszyscy znajdowali się już poza terenem
lotniska, gdy nastąpiły [...] wybuchy: pierw-
szy…, drugi…, po chwili niemal równocześ-
nie trzeci i czwarty − i dopiero po dłuższej
przerwie − piąty. To ostatnie opóźnienie
powstało stąd, że jeden z minerów zmar-
nował pięć zapałek, zanim zdołał zapalić
lont. Wielki słup ognia i dymu unosił się Ładunek wybuchowy już na skrzydle – fragment
nad lotniskiem, rozjaśniając mrok nocy. dioramy 

117
nia w szyny na alarm. To grupy miejscowych Przez kilka godzin widoczna była z da-
volksdeutschów były tu już na nogach. leka łuna pożaru nad Bielanami. Wy-
Przeszli dalej przez Latoszew [...], ominęli wiad AK ustalił w następnych dniach, że
wieś Macierzysz, gdzie kwaterowały jakieś oprócz pięciu junkersów, które spłonęły
oddziały niemieckie, przekroczyli szosę doszczętnie, trzy dalsze maszyny spośród
Warszawa−Błonie [...], a następnie w dro- stojących w pobliżu doznały poważnych
dze do Włoch przedostali się bez przeszkód uszkodzeń [...].
przez tory kolejowe w rejonie Gołąbek. Pod (Władysław Bartoszewski,
dotarciu do Włoch [...] rozstali się z kapita- „Stolica”, nr 41 z 1957 r.)
nem „Janem” i rozjechali do domów.

Powstanie warszawskie na Bielanach


i w okolicy
W chwili wybuchu powstania Bielany z Puszczą Kampinoską – 8. Rejonu
zostały objęte działaniami 3. Rejo- wchodzącego w skład VII Obwodu
nu II Obwodu Armii Krajowej, osiedla – „Obroży” – i obejmującego cały po-
Kaskada, Ruda i Marymont – 2. Rejo- wiat warszawski. Całość sił Obwodu II
nu, natomiast Młociny, Wawrzyszew, (obejmującego także Żoliborz) liczyła
Gać, Placówka i Wólka Węglowa wraz dwa tysiące czterystu sześćdziesięciu
żołnierzy o średnim stanie uzbroje-
nia, wyłącznie lekkiego. Do momentu
pierwszych starć udało się zmobilizo-
wać około pięćdziesięciu procent sta-
nu, czyli około tysiąca dwustu ludzi.
Pierwszego sierpnia 1944 roku
w południe przy ulicy Cegłowskiej,
w kwaterze majora Władysława Nowa-
kowskiego (ps. „Serb”, „Żubr”, „Jeleń”)
odbyła się odprawa dowódców kom-
panii zgrupowania „Żubr”, na której
określono zadania bojowe i ujawniono
godzinę „W”. Należało opanować Aka-
demię Wychowania Fizycznego, Obóz
Leśny w Lesie Bielańskim, zabudo-
wania księży marianów w tymże lesie
oraz fabrykę śmigieł i „Blaszankę” przy
ulicy Kamedułów (dziś Gwiaździstej).
W tym samym czasie pod Wólką Wę-
glową oddziały puszczańskie kapitana
„Szymona” (Józef Krzyczkowski) sto-
Mjr Władysław Jeleń-Nowakowski, ps. „Żubr”  czyły potyczkę w obronie transportu

118
żywności, ekspediowanego do Warsza- ski. W czasie powstania lekarz ten za-
wy. To było powodem, że dopiero oko- chorował ciężko na dur brzuszny.
ło godziny piętnastej „Szymon” otrzy- O oznaczonej godzinie zaczął się
mał rozkazy dotyczące godziny „W” bardzo trudny atak na AWF. Nasi żoł-
i zdążył wysłać tylko jedną kompanię nierze bez osłony musieli wbiegać na
z zadaniem zdobycia lotniska. O pięt- górę, natomiast znacznie lepiej uzbro-
nastej w domkach przy ulicy Zuga 30 jeni Niemcy mieli doskonałe stanowi-
i 32 odbyła się odprawa dla o icerów ska na wysokich piętrach AWF-u. Już
3. Rejonu, przeprowadzona przez do- w pierwszym momencie mieliśmy czte-
wódcę obwodu, wspomnianego wyżej rech rannych i jednego zabitego. Nie-
majora „Serba”. Efekt zaskoczenia, nie- stety, spisy nazwisk zaginęły. Po kilku
zbędny do realizacji postawionych na godzinach przyszedł rozkaz likwidacji
odprawie zadań, przepadł ostatecznie punktu. Rannych zgłosiliśmy do księdza
już wcześniej, o godzinie trzynastej Trószyńskiego i zostali zabrani do szpi-
pięćdziesiąt w rezultacie przypadko- tali na Żoliborzu. Sprzęt umieściłam na
wej strzelaniny na Żoliborzu. Niemiec- Marymoncie u przyjaciół i pacjentów.
kie jednostki w Warszawie zostały na- Znów nastąpił okres okupacji. W tych
tychmiast zaalarmowane, podczas gdy dniach byliśmy odcięci od żoliborskiego
godzina „W” wyznaczona przez polskie dowództwa.
dowództwo miała wybić przeszło trzy (Maria Mancewicz-Jakubowska)
godziny później. W stan najwyższego
pogotowia bojowego postawiono na W tym samym czasie oddział kapi-
Bielanach załogi lotniska, AWF-u i obu tana „Sławomira” (Witold Plachawski)
fortów. Na teren AWF-u wmaszerował po nieudanym ataku na Fort Bema
oddział trzystu dodatkowych żołnierzy zakonspirował ocalałych żołnierzy na
w pełnym uzbrojeniu, a dwustu kolej- Powązkach i Chomiczówce. Dziewięć
nych umocniło się w pobliskim Wald- dni później grupa ta przejęła uzbro-
lagrze (czyli Obozie Leśnym). Kiedy jenie zrzucone na spadochronach na
o siedemnastej kompania podporucz- łąki przy tejże osadzie, a następnie do-
nika „Olszy” (Henryka Dobka) ruszyła zbrojona wymaszerowała na Żoliborz.
do ataku, Niemcy otworzyli morderczy W godzinie „W” żołnierze podpo-
ogień z moździerzy i ckm-ów, powo- rucznika „Olszyny” (Władysław Czer-
dując poważne straty u atakujących ny) ze Zgrupowania AK „Kampinos”
i zmuszając ich do wycofania się w kie- uderzyli bez powodzenia na lotnisko
runku Puszczy Kampinoskiej. bielańskie i ponosząc ciężkie straty
w bitwie pod wsią Placówka, wyco-
Dnia pierwszego sierpnia 1944 roku fali się po dwóch godzinach do Pusz-
całą załogą szpitala (szesnaście pielę- czy Kampinoskiej. Następnego dnia
gniarek, łącznik i lekarz) zgłosiliśmy o świcie oddziały puszczańskie, chcąc
się w punkcie przy ulicy Pelplińskiej, ponowić atak, posuwały się odkrytym
zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami. terenem w kierunku lasku Syberia, gdy
Wywiesiliśmy chorągiew Czerwonego czołowy batalion porucznika „Janusza”
Krzyża. Szpital też był już obsadzony. (Janusz Langner) zaatakowany został
Miał dostateczną liczbę pielęgniarek, ogniem karabinów maszynowych. Za-
a kierował nim chirurg doktor Czyżew- ległszy w polu, żołnierze polscy o go-

119
czołgami zbliżającymi się od strony
Burakowa, żołnierze polscy wycofali
się o godzinie dziesiątej do Kampino-
su, tracąc dwudziestu dziewięciu ludzi
(czterdziestu pięciu zostało rannych)
oraz część ciężkiej broni maszynowej.

Na Zdobyczy w momencie wybuchu


powstania kto żyw, biegł budować ba-
rykady u wylotów ulic. Trwało to jed-
nak krótko (najwyżej do wieczora),
bo brakowało sensownej koordynacji
działań. Jedynym sukcesem tego dnia
było odebranie Niemcom, którzy zabłą-
dzili na plac Konfederacji, samochodu
z zaopatrzeniem (w akcji brał udział
między innymi Wiesław Kobylecki).
Por. Janusz Langner, ps. „Janusz”  Jedliśmy wtedy czekoladę i sardynki.
Zdobycie żywności było w tym cza-
dzinie wpół do szóstej zasypani zostali sie jednym z najważniejszych proble-
gradem kul broni pokładowej samo- mów ludności cywilnej. W pierwszych
lotów startujących z lotniska bielań- dniach powstania młodzież, ryzykując
skiego. Porucznik „Janusz” i wielu jego życie, przeczołgiwała się pod ogniem
żołnierzy zginęło, a dowódca grupy w kierunku Słodowca, aby przynieść do
kapitan „Szymon” (Józef Krzyczkow- domu chleb z piekarni Korabów (ulica
ski) został ranny, gdy usiłował włą- Marymoncka na Słodowcu). W czasie
czyć do walki kolejne oddziały. Do- jednego z takich wypadów zginęła moja
wództwo przejął porucznik „Dolina” koleżanka Hania Joachimczak.
(Adolf Pilch). Przygwożdżeni ogniem, (Hanna z Rosińskich Zielińska)
walczący wręcz z Niemcami atakują-
cymi ze wzgórza 109 oraz zagrożeni W nocy z pierwszego na drugiego
sierpnia przy ulicy Żeromskiego, na
Ppłk Mieczysław Niedzielski, ps. „Żywiciel”  terenie zabudowań Siedziby Robotni-
czej skoncentrowały się liczące około
tysiąca osób oddziały II Obwodu pod-
pułkownika „Żywiciela” (Mieczysław
Niedzielski), które zaraz potem wy-
ruszyły do Kampinosu, aby uzupełnić
straty w ludziach i uzbrojeniu oraz za-
opatrzyć się w amunicję. Już nazajutrz
na rozkaz komendanta okręgu puł-
kownika „Montera” (Antoni Chruściel)
zgrupowanie powróciło na Bielany,
gdzie i założyło kwatery między uli-
cą Żeromskiego a ulicą Kasprowicza.

120
Trzeciego sierpnia przed południem wie rozstrzygnęło walkę. Trwała ona
oddziały niemieckie zaatakowały zgru- do godziny siedemnastej. W tym cza-
powanie „Żywiciela”. Oddziały polskie sie niosłyśmy pomoc rannym, głodnym
podczas całodziennych walk poniosły i wystraszonym. Gdy strzały ustały,
poważne straty (szczególnie kompa- spróbowałam wyjść z noszami z ciężko
nia porucznika „Szeligi” – Mieczysława rannym żołnierzem. Niemcy nie strze-
Morawskiego oraz oddział Wojskowej lali. W ten sposób udało się ewaku-
Służby Ochrony Powstania), ale odpar- ować sześćdziesięciu rannych. Wśród
ły nieprzyjaciela, który z zemsty spa- nich było dwóch żołnierzy niemieckich,
lił część Wawrzyszewa i zamordował wziętych do niewoli w czasie ataku na
przy ulicy Wólczyńskiej kilkudziesięciu AWF od ulicy Marymonckiej. No i zaczę-
mieszkańców oraz wziętych do niewo- ła się normalna szpitalna praca w wa-
li AK-owców. Po bitwie zgrupowanie runkach wojennych.
polskie, nie napotkawszy sił nieprzy- (Maria Mancewicz-Jakubowska)
jaciela, przeszło na Żoliborz, odsyłając
uprzednio wszystkich nieuzbrojonych Gdy wybuchło powstanie warszaw-
żołnierzy do Kampinosu. skie, do boju poszło blisko pięćdzie-
sięcioro naszych kolegów i koleżanek
Rano drugiego dnia powstania do- z najstarszych grup [wychowanków
wiedziałam się, że przy ulicy Żerom- Naszego Domu – J.Z.]. Walczyli na Żo-
skiego 35–47 jest jakaś grupa powstań- liborzu i Mokotowie. Wielu z nich pole-
ców. Udałyśmy się tam z pielęgniarką gło. W tym czasie Nasz Dom służył nie
Stefanią Pol i Zo ią Lipszyc. Zastałyśmy tylko dzieciom. Część budynku została
domy zajęte przez nasze wojsko i ludzi zamieniona w szpital polowy. Starsze
cywilnych w piwnicy. Szukałam swego dziewczęta pomagały przy rannych,
dowódcy majora „Żubra” [„Serba”, Wła- a w wolnych chwilach opiekowały się
dysława Jelenia-Nowakowskiego, do- młodszymi dziećmi. Chłopcy chodzili
wódcy zgrupowania „Żubr” – J.Z.], ale od domu do domu i prosili o żywność
natra iłam na pułkownika „Żywiciela”. dla chorych, zdobywali lekarstwa oraz
Gdy zapytałam o to, czy mam zostać, środki opatrunkowe. Przynosili ran-
rozkazał mi wrócić do szpitala w Na- nych, pomagali przy chowaniu zmar-
szym Domu. łych. Zabezpieczali dom przed pożarem,
W tym czasie Niemcy ustawili się gdy budynki na Bielanach podpalali
w tyralierę i rozpoczęli atak na nasz współpracujący z Niemcami własowcy.
punkt. Szli po piaskach od strony Ma- (Antoni Chojdyński)
rymontu, mniej więcej z tego rejonu,
w którym obecnie znajduje się dworzec W nieustalonym czasie, jednak
autobusowy. Nasi żołnierze ustawili się z pewnością w sierpniu, Niemcy roz-
w oknach pierwszego piętra. Na po- strzelali sześciu powstańców schwyta-
czątku mieliśmy wrażenie pewnej prze- nych przy ulicy Chełmżyńskiej. Zbrod-
wagi. Padło kilku niemieckich żołnie- ni dokonano pod domem przy ulicy
rzy. Nasi chłopcy starali się zabrać im Przybyszewskiego 5.
broń, bo mieli jej bardzo mało. Jednak
po pewnym czasie z tej samej strony Przyjęliśmy chorych cywili, aby pla-
nadeszły niemieckie czołgi i to właści- cówce w Naszym Domu nadać charak-

121
ter zwykłego, a nie wojskowego szpita- gromadą. Własowcy, jak się okazało,
la. Po likwidacji punktu na Powązkach urządzili sobie z nimi okropną „zaba-
zgłosili się jeszcze nowi lekarze, dokto- wę”. Na szczęście udało się pielęgniarki
rzy: W. Gąsiorowski, Wasilewska i Pod- odprowadzić do szpitala.
biega. Dość szybko zjawił się o icer Wśród ludności cywilnej zgłaszającej
niemiecki, krzykliwie i ordynarnie żą- się do naszego szpitala był profesor i-
dając wydania jeńców. Po upływie kil- zjologii Czubalski. W tym czasie udało
ku dni ten sam o icer znowu wszedł na się uzyskać od niemieckiego dowódz-
salę opatrunkową i czystą polszczyzną twa zlokalizowanego na lotnisku po-
powiedział, że chce mówić z koleżan- zwolenie na przywożenie żywności ze
ką Mancewicz. Odpowiedziałam, że ja wsi na potrzeby szpitala. Załatwiła to
jestem Mancewicz, lecz nie koleżanka. doktor Wasilewska dobrze znająca ję-
O icer powiedział wtedy, że jest do- zyk niemiecki. Z furmanek korzystały
wódcą oddziałów na AWF-ie, lekarzem, łączniczki przewożące broń z Puszczy
studentem Uniwersytetu Poznańskiego, Kampinoskiej i Lasek na Żoliborz przez
synem laryngologa z Poznania. Ma tam Placówkę. W połowie września rozpo-
ciotkę, która telefonuje z prośbą o wia- znałam trzy przypadki duru brzuszne-
domości o swojej córce mieszkającej na go i jeden czerwonki, cztery osoby były
Żoliborzu, i poprosił o informacje o niej. chore na płonicę. Te zakaźne przypadki
Zgodziłam się, żądając przysługi za należało jak najszybciej izolować. Zaję-
przysługę. Musi dać nam karetkę i przy- liśmy domek obok PCK przy ulicy Lipiń-
wieźć z Marymontu pozostawiony tam skiej. Ze studentką medycyny Marylą
sprzęt i chorych. Oboje dotrzymaliśmy Kowalską przenieśliśmy tam naszych
słowa. Przekazując informację, mia- chorych. W tym czasie przyjęliśmy dwa
łam satysfakcję, że jego siostra pracuje zrzuty. Raz były to bardzo nam po-
jako pielęgniarka w szpitalu AK i że jest trzebne połcie słoniny, a drugim razem
zdrowa. worek amunicji niepasującej do naszej
Przez cały czas pracowałam w szpi- broni. Zakopaliśmy go w ogrodzie na-
talu jako internista, robiąc regularnie szego domu.
obchody. Inni koledzy wykonywali za- (Maria Mancewicz-Jakubowska)
biegi i operacje chirurgiczne. Personel
pielęgniarski był dzielny i pracowity, Cywilne szpitaliki i placówki ra-
a administracja Naszego Domu trosz- towniczo-sanitarne mieściły się przy
czyła się o wyżywienie. ulicach: Lipińskiej 5 i 7, Marii Kazimie-
Z bardzo ciężkich przeżyć muszę ry 21, Marymonckiej 45, Rudzkiej 4
wspomnieć śmierć na zawał serca pa- i przy placu Schroegera 42/44 (przy
ni Maryny Falskiej. Pochowaliśmy ją Naszym Domu).
w ogródku szpitala. Również tragiczne
było niefortunne zajście z czterema pie- Przy ulicy Schroegera, na dziedziń-
lęgniarkami. W którymś momencie na cu po prawej stronie Naszego Domu
miejsce oddziałów niemieckich przyszli urządzono cmentarzyk. Pierwszymi
własowcy. Zażądali przysłania pielę- poległymi, których tu pochowano, byli
gniarki do rannego żołnierza. Poszły sanitariuszka „Małgosia”, rozerwana
cztery pielęgniarki i gdy długo nie wra- granatem moździerzowym (pochowa-
cały, udaliśmy się ze szpitala większą no głowę), i lekarz weterynarii kapitan

122
Żołnierze Zgrupowania AK „Kampinos” podczas walk na Bielanach lub Żoliborzu 

Władysław Rogowski, zabity strzałem puszczańskich pod dowództwem ma-


z AWF-u przy krzyżu na rogu Kasprowi- jora „Okonia” (właść. Alfons Kotowski),
cza i Lipińskiej. w sile czterystu pięćdziesięciu świet-
(Tadeusz Paradowski i Alfred Zieliński) nie uzbrojonych ludzi przemaszero-
wały przez Bielany. Oddział dołączył
Po nieudanym ataku na AWF, do zgrupowania wojsk żoliborskich
w związku z tym, że AK-owcy ukrywa- i kampinoskich. Następnego dnia uży-
li się w ogrodach między Marymoncką, to tych sił w ataku na Dworzec Gdań-
Podczaszyńskiego, Kasprowicza i aleją ski (w sumie tysiąc trzystu ludzi nacie-
Zjednoczenia, Niemcy na początek wy- rających od strony Żoliborza i Starego
siedlili ludność z ulicy Marymonckiej, Miasta), który w ogniu prowadzonym
a następnie cały kwartał ostrzelali z niemieckich bunkrów zakończył się
pociskami zapalającymi i burzącymi, bezprzykładną masakrą. Straty się-
niszcząc lub uszkadzając wiele budyn- gnęły pięciuset zabitych i rannych.
ków. Kolejnym posunięciem Niemców Już osiemnastego sierpnia między
było wysłanie na ten teren Ukraińców. puszczą a obecnymi Bielanami Niemcy
Rabunek i gwałty zmusiły mieszkańców
do ucieczki na Zdobycz oraz w okolice Mjr Alfons Kotowski, ps. „Okoń” 
Naszego Domu i „Bundu”. Za nimi zapu-
ścili się Ukraińcy, którzy podpalili domy
szeregowe przy Lisowskiej i Hajoty.
(Hanna z Rosińskich Zielińska)

W nocy z piętnastego na szesnaste-


go sierpnia przez Gać (Radiowo) prze-
szły oddziały kampinoskie podpuł-
kownika „Victora” (Wiktor Konarski),
które kierowały się na Powązki w celu
przedarcia się na Żoliborz. Dziewięt-
nastego sierpnia trzy kompanie wojsk

123
Płonący Słodowiec widziany 19 sierpnia przez żołnierzy oddziału por. „Lawy” (Tadeusza Gaworskiego) ze strychu
okrążonego przez Niemców domu. Fot. L. Gąszewski. Zbiory IPN 

utworzyli kordon, wykorzystując do stym drugim sierpnia Niemcy spalili


tego celu siły 12. Dywizji węgierskiej. zabudowę Słodowca przesłaniającą
Węgrzy nie tylko nie reagowali na ru- przedpole znajdującej się w rękach
chy wojsk powstańczych, ale chętnie polskich fabryki Opel (ulica Włościań-
sprzedawali uzbrojenie i sprzęt oraz ska). Na linię niemieckich okopów na
chronili okoliczną ludność. Niestety, Słodowcu wpadli w nocy z trzynaste-
już dwudziestego dziewiątego sierp- go na czternastego września powstań-
nia Niemcy wymienili Węgrów na po- cy z Opla, tracąc trzech żołnierzy.
nurej sławy rosyjską brygadę RONA Szesnastego września część fabryki
Bronisława Kamińskiego „zasłużoną” została zdobyta przez wspieraną czoł-
mordami, gwałtami i rabunkami na gami kompanię Ukraińców, atakującą
Ochocie. Przez kordon przechodziły od ulicy Włościańskiej. Pozostałe hale
w obie strony łączniczki Wojskowej fabryczne Niemcy przejęli dopiero
Służby Kobiet przenoszące meldun- dwudziestego dziewiątego września,
ki i transportujące zaopatrzenie dla po wycofaniu się powstańców.
Żoliborza. Dzięki Węgrom w sierpniu Na terenie Rudy i Marymontu do
kobietom udało się przetransporto- pierwszych walk doszło czwartego
wać na Żoliborz dwie tony żywności sierpnia w rezultacie wymiany ognia
i kilkanaście tysięcy sztuk amunicji, między powstańcami a niemiecką
jednak w następnych tygodniach łącz- załogą Olejarni (Gdańska 33) oraz
ność została przecięta. Jeśli łączniczki Szkoły Gazowej (Gdańska 6). Siedem-
wpadły w ręce degeneratów z RONA, nastego sierpnia o świcie ulice Gdań-
czekał je straszliwy los. ska i Potocka zostały obsadzone przez
Dwunastego sierpnia w rejonie Sło- trzy kompanie przybyłego z Puszczy
dowca powstańcy zdobyli ciężarówkę Kampinoskiej zgrupowania „Żubr”.
z czterema tysiącami granatów i dwu- Od osiemnastego sierpnia na pisemną
dziestoma czterema karabinami ma- prośbę kapelana II Obwodu, księdza
szynowymi. Łup bez powodzenia usi- kapitana „Alkazara” (Zygmunt Tró-
łowali odbić Niemcy atakiem dwóch szyński), Niemiec Józef Scholl, właści-
samochodów pancernych i piechoty. ciel piekarni przy ulicy Rudzkiej 12,
Pomiędzy dziewiętnastym a dwudzie- zaczął wydawać okolicznej ludności

124
Dowództwo Zgrupowania AK „Żubr”: por. „Twardy”
(Jerzy Bartosik), kpt. „Jacek” (Jacek Twarowski),
por. „Kwarciany” (Jerzy Zdrodowski), ppor. „Oksza”
(Jerzy Staszewski), por. „Starża” (Jerzy Terczyński),
Ks. kpt. Zygmunt Trószyński, ps. „Alkazar”, podczas ppor. „Wąs” (Czesław Żyłowski) i ppor. „Zych”
rozmowy z dowódcami żoliborskiego Zgrupowania AK (Zdzisław Grunwald) – „Olejarnia”, 8 września
„Żaglowiec”  1944 r. 

mąkę z magazynów aż do wyczerpania Niemcy, bojąc się okrążenia, opuści-


zapasów. Mąkę można było przewo- li Szkołę Gazową (którą podpalili)
zić tylko nocą, ze względu na ostrzał. i Olejarnię i przenieśli się do budynku
W nocy z trzydziestego na trzydzieste- szkolnego przy ulicy Marymonckiej 66
go pierwszego sierpnia oddział sztur- (obecnie Smoleńskiego) i do AWF-u.
mowy zgrupowania „Żubr”, dowodzo- W magazynach Olejarni powstańcy
ny przez porucznika „Kwarcianego” znaleźli zapas sześćdziesięciu ton ole-
(Jerzy Zdrodowski), całkowicie za- jów jadalnych, które rozdano żołnie-
skoczył załogę niemiecką kwaterującą rzom, szpitalom i miejscowej ludności.
w budynku szkoły powszechnej przy Pierwszego września powstańcy ob-
ulicy Kolektorskiej 9/11. Wszyscy sadzili linię skarpy wiślanej, dotych-
Niemcy zginęli w płonącym budynku czas tylko patrolowaną. Na odcinku
obrzuconym granatami i butelkami Kaskady w rejonie ulicy Słowiańskiej
zapalającymi. W rezultacie tej akcji okopała się kompania IV batalionu

Szkoła przy ul. Kolektorskiej. Fot. A. Duszek, ok. 1950 r.  Por. Jerzy Zdrodowski, ps. „Kwarciany” 

125
Armii Ludowej kapitana „Konrada”
(Lech Kobyliński) wzmocniona słabo
uzbrojonymi AL-owcami z Żoliborza.
Drugiego września Niemcy rozpoczęli
roboty ziemne na przedpolu Olejarni,
zmuszając okoliczną ludność do kopa-
nia okopów przy ulicy Podleśnej przy
Lesie Bielańskim. Tego samego dnia
ukraińscy żołnierze obsadzający Bla-
szankę przy ulicy Kamedułów 71 pod-
jęli atak na pododcinek obrony rot-
Spalone zabudowania Szkoły Gazowej, 1947 r. mistrza „Żmii” (Adam Rzeszotarski),
Fot. A. Leszczyński  ale szybko wycofali się w obliczu po-
ważnych strat. Czternastego września
o godzinie dwunastej piechota nie-
miecka i ukraińska wspierana przez
dziesięć czołgów i dział pancernych
zaatakowała siły polskie w Olejarni,
która po dwóch godzinach obrony
została opuszczona przez załogę. Jed-
nocześnie porzucono zabudowania
Szkoły Gazowej. Powstańcy wycofali
się na początkowy odcinek ulicy Gdań-
skiej, a Niemcy i Ukraińcy dopuścili się
masowych mordów na ludności cy-
wilnej, rozstrzeliwując między innymi
dziesięć osób przy ulicy Gdańskiej 12,
Atak wojsk hitlerowskich na Marymont, 14 września ponad czternaście przy Marii Kazimie-
1944 r. Zbiory MPW  ry 1/3 (w tym całą rodzinę rotmistrza
„Żmii”), niemal sto pod numerami 21,

Rtm. Adam Rzeszotarski, ps. „Żmija” 

Spalony dom przy ul. Marii Kazimiery 70/72 – miejsce


kaźni ludności cywilnej. Zbiory MPW 

126
Spalony budynek wodociągów przy ul. Kolektorskiej – napis ku czci zamordowanej Olgi Przyłęckiej.
Fot. A. Leszczyński, maj 1949 r. 

42/44 i 70/72, pięćdziesiąt osób przy części Bielan. Schronienie znaleźliśmy


Morawskiej 4 (osiedle Potok) oraz w Wólce Węglowej, u chłopa nazwi-
czterdzieści w parku Kaskada. Szczy- skiem Malitek, który ulokował nas w...
tem bestialstwa ze strony Ukraińców chlewiku, oczywiście za wygórowaną
było wymordowanie wszystkich ran- opłatą. Z Wólki kilkakrotnie przedziera-
nych i personelu medycznego (łącznie łam się do domu przez „wachy” ukraiń-
dwadzieścia osób) szpitala przy Rudz- skie, skąd przynosiłam ukryte uprzed-
kiej 4 oraz dwadzieściorga starców, nio cenniejsze rzeczy, w tym stanowiące
kobiet i dzieci w budynku „Pekinu” towar wymienny pończochy wyprodu-
(Gdańska 4). Niemcy po opanowaniu kowane przez ojca. W domu koczowali
Olejarni i Szkoły Gazowej nacierali jacyś obcy ludzie, natomiast w sąsied-
wzdłuż ulicy Rudzkiej, niespodzie- nim domu przy Chełmżyńskiej 77 ukry-
wanie uderzając w bok zgrupowania wał się Żyd, chyba jeszcze od czasów
„Żmija”, które w tym czasie powstrzy-
mywało na Żoliborzu Niemców ata- Rodzina Rosińskich i pani Maziarczyk (druga z prawej)
kujących od ulicy Kamedułów. Nie- podczas ucieczki do Puszczy Kampinoskiej, sierpień
przyjaciel wyszedł na tyły oddziału 1944 r. 
rotmistrza „Gryfa” (Henryka Mostow-
skiego) związanego walką w rejonie
fabryki śmigieł przy tejże ulicy. Za-
skoczeni powstańcy ponieśli ogromne
straty, a oddział uległ rozproszeniu.
Od tego momentu działania wojenne
przeniosły się z terenu dzisiejszych
Bielan na Żoliborz.

EXODUS
Moja rodzina wywędrowała z Bielan
około połowy sierpnia, gdy na Zdobycz
zaczęli napływać uciekinierzy z innych

127
Życie rodzinne w chlewiku u Malitka, wrzesień Jerzy Głosik na swym pierwszym rowerku,
1944 r.  ok. 1936 r. 

powstania w getcie. Widywałam tego wsi Witów. Zima była wtedy bardzo sro-
człowieka w nocy, kiedy spacerował po ga, około trzydziestu stopni mrozu. Gdy
ogrodzie. Przed wyjściem z Warszawy opuszczaliśmy dom, mieliśmy na sobie
moi rodzice zaproponowali mu wspól- jedynie drelichowe ubrania, krótkie
ną ucieczkę, ale on odmówił. spodenki, a dziewczęta – letnie sukien-
(Hanna z Rosińskich Zielińska) ki. Wiele dzieci chorowało.
(Antoni Chojdyński)
Siódmego września 1944 roku Niem-
cy wydali rozkaz ewakuacji [Naszego W niedzielę siedemnastego wrześ-
Domu – J.Z.]. To była najtragiczniejsza nia Niemcy wypędzili ludzi z domów
wiadomość dla pani Maryny [Falskiej]. i skierowali na obszerny plac przy alei
Nie mogła pogodzić się z konieczno- Zjednoczenia, na teren sierocińca Nasz
ścią opuszczenia domu. Tego samego Dom. Ogrodzony obszar był znacznie
wieczoru zmarła na atak serca. Pocho- większy niż dzisiaj. Ewakuacja odby-
waliśmy ją na terenie Naszego Domu, wała się bardzo szybko, można było
w ogrodzie, koło ławeczki, na której tak zabrać ze sobą tylko niewielki bagaż
lubiła odpoczywać. Własnoręcznie zbi- podręczny. Ja prowadziłem swój ulubio-
jaliśmy dla niej trumnę z desek i ławek, ny rowerek. Zebrało się bardzo dużo lu-
które jeszcze ocalały. [...] Wszyscy wy- dzi, siedzieli na trawie. Stąd większymi
chowankowie, personel i szpital polowy grupami w pewnych odstępach czasu
zostali ewakuowani do obozu przejścio- maszerowali do obozu w Pruszkowie.
wego w Pruszkowie. Przez tydzień spa- Mieliśmy dużo szczęścia, ponieważ pro-
liśmy na betonie, nie mieliśmy żadnego wadzili nas Węgrzy. Kiedy doszliśmy do
wyżywienia. Stamtąd przez trzy doby Włoch, z naszej licznej gromady ubyło
jechaliśmy w odkrytych wagonach- sporo ludzi, a do rozległej hali Zakła-
-węglarkach do Koniecpola, a dalej dów Naprawczych Taboru Kolejowego
podwodami wiejskimi do wsi Sokolniki wkroczyło zaledwie około trzydziestu
w gminie Lelów. Szpital zaś pojechał do osób, reszta uciekła po drodze. Węgrzy

128
specjalnie na to nie reagowali. Znacznie Bielańskim i gmach gimnazjum księży
gorzej było w grupach prowadzonych marianów, spłonęła też doszczętnie
przez oddziały ukraińskie. Później lu- restauracja Bochenków.
dzie opowiadali, że zdarzały się gwałty Po upadku powstania pozostały na
i zabójstwa. Bielanach tylko puste, w większości
(Jerzy Głosik) jeszcze niezniszczone domy, przetrwa-
li natomiast mieszkańcy okolicznych
wsi. Ci z Wawrzyszewa, Gaci czy Wólki
Komendant AWF-u, hauptmann Arndt, ślą- rzucili się na szaber „ziemi niczyjej”
ski Niemiec, głosił się przychylny Polakom, i przekopując ogródki, rozkuwając
współczuł do łez i − jego słowa − „oględ- mury, zrywając deski podłogowe, wy-
nie wprowadzał w czyn rozkazy Oberkom- wozili wszystko, co się dało, nawet
mando”. Oględnie więc spalił blok Siedziby drzwi i okna. Zaraz po wojnie, podczas
Robotniczej na ulicy Żeromskiego, domy na podmiejskich wypadów mieszkańcy
parzystej stronie Lisowskiej od Kasprowi- Bielan niejednokrotnie rozpoznawali
cza do Schroegera, na Kleczewskiej [brak
potwierdzenia − J.Z.], na Chełmżyńskiej
[jeden dom? − J.Z.], na Cegłowskiej od
alei Zjednoczenia do Podczaszyńskiego,
na Granowskiej, Barcickiej, Lubomelskiej,
Hajoty i Swarzewskiej. Trzy [pięć − J.Z.] ka-
mienice [...] na ulicy Kasprowicza wysadził
„oględny” hauptmann w powietrze. Po-
dobnie domy u zbiegu ulicy Marymonckiej
i alei Zjednoczenia, a CIWF przekształcił
po upadku powstania w olbrzymią składni-
cę skradzionych na Bielanach ruchomości
i mebli.
(J.K., „Stolica”, nr 13 z 1949 r.) Wysadzone kamienice przy ul. Marymonckiej 83–87,
róg al. Zjednoczenia. Fot. A. Leszczyński,
styczeń 1946 r. 
Straty w zabudowie Bielan w po-
Ruiny wieży AWF-u, 1945 r. 
równaniu z innymi dzielnicami War-
szawy nie były jednak katastrofalne,
tylko w przypadku kilku budynków
wysadzonych, w tym wieży AWF-u,
trudniejsze do naprawienia. Nie od-
budowano jedynie czterech kamienic
w parzystej pierzei ulicy Kasprowicza
(numery 32, 34, 38 i 40) oraz dwóch
przy Marymonckiej, róg alei Zjed-
noczenia. Znacznie większe szkody
w efekcie ciężkich walk były na Rudzie
i Marymoncie. Po raz drugi podpalony
został przez Niemców kościół w Lesie

129
Ulica Chełmżyńska (obecna Płatnicza) w pierwszych latach powojennych. Fot. A. Duszek 

swoją własność u chłopów, ale nikt nie nie. Urządzili im stajnię w pokoju swego
upominał się o zwrot. domku (nr 76/78), zlecając ich doglą-
danie szesnastoletniej córce Hance. My
POWRÓT mieliśmy w tym czasie jednego konia,
Na Chełmżyńską 73, czyli dzisiejszą Icka, który „stacjonował” w pobliskiej
Płatniczą, wróciliśmy już dziewiętna- szopie państwa Koziczyńskich. Jeżdżąc
stego stycznia 1945 roku; na naszym z koleżanką wierzchem, pasłyśmy całą
odcinku ulicy nie widziałam wtedy piątkę. Jak się niedawno dowiedziałam,
nikogo. Domy były całe, ale bez okien, ojciec innej mojej koleżanki, Zosi Pato-
drzwi i podłóg. Wszystko powyrywali rek, trzymał konia na drugim piętrze (!)
i zabrali podmiejscy sąsiedzi Bielan. kamienicy przy ul. Marymonckiej 71.
Poza tym śnieg, mróz i dojmująca cisza. Do dziś można tam oglądać ukruszony
Otrzymałam zadanie poszukiwania kopytem stopień schodów.
jedzenia i opału, a także okien, drzwi (Hanna z Rosińskich Zielińska)
i desek podłogowych, stąd – w efekcie
buszowania po okolicznych domach – Kiedy [pod koniec stycznia – J.Z.]
mogę stwierdzić, że przynajmniej jeden wróciliśmy na Bielany, już na pierwszy
do dwóch tygodni byliśmy w okolicy zu- rzut oka było widoczne, że nasz góru-
pełnie sami. Ognisko rozpaliliśmy w po- jący nad okolicznymi niskimi domami
koju, na podłodze, a właściwie poniżej budynek [Chełmżyńska 50 – J.Z.] był
nieistniejącej podłogi, na piasku. Po użytkowany przez Niemców podczas
kilku dniach, chyba dwudziestego dru- naszej kilkumiesięcznej nieobecności.
giego stycznia, powróciła moja babcia Przed wejściem na klatkę schodową, jak
Marianna Rosińska. Zupełnie wycień- również wokół otworu wejściowego na
czoną położyliśmy na barłogu w pobli- żelbetowym dachu były rozłożone wor-
żu ognia. Trzy dni później już ją chowa- ki z piaskiem. Wszystkie ściany działo-
liśmy na Wawrzyszewie, w nieudolnie we na pierwszym piętrze zostały roze-
wygrzebanej jamie. brane i utworzono dużą salę na całą
Pierwszymi powracającymi sąsia- długość budynku. Ściany tego pomiesz-
dami byli państwo Bodnarowie, którzy czenia wymalowano kobiecymi aktami,
zajechali na Chełmżyńską w cztery ko- w narożnikach leżała porzucona choin-

130
ka i jakieś rupiecie. Z pewnym trudem a Antoni zagospodarował duży pokój
rodzice doprowadzili dom do stanu na górze. Wstawił okna i drzwi, które
używalności. Ojciec z desek odtworzył znalazł w okopach, a nawet zdobył i za-
rozebrane przez Niemców ściany dzia- instalował żelazny piecyk.
łowe. Borykaliśmy się, jak wszyscy, (Maria Mancewicz-Jakubowska)
z trudnościami w zdobywaniu niezbęd-
nych do życia artykułów codziennego Kiedy front się przesunął i weszli
użytku. Życie na Zdobyczy Robotniczej Rosjanie, wróciliśmy do Warszawy. Nie
powoli się normowało. mogliśmy jednak zamieszkać w budyn-
(Jerzy Głosik) ku Naszego Domu, ponieważ stacjono-
wało w nim wojsko. Na szczęście przy
Dziewiętnastego lutego zdecydowa- ulicy Schroegera było kilka pustych
łam się, razem z synem Antkiem, iść do domów, które jeszcze ocalały. Nie było
Warszawy. Droga była bardzo ciężka. w nich okien ani drzwi, ale był dach,
Pola tuż po bitwie. Często spotykaliśmy pod którym można się schronić. Wśród
trupy żołnierzy niemieckich, a sama gruzów znaleźliśmy jakiś piec i trochę
szosa była usłana sierścią koni rozje- kaszy. Chodziliśmy do lasku bielańskie-
chanych przez czołgi. Przenocowaliśmy go i wykopywaliśmy pieńki, żeby palić
w Grodzisku u Izdebskich i poszliśmy w piecu i móc coś ugotować. Warunki
dalej. Dom przy ulicy Zuga zastaliśmy na ulicy Schroegera były prymitywne.
cały, niespalony, tylko strasznie zde- Zaczęto nas rozdzielać do innych do-
wastowany i rozszabrowany. Zginęło mów.
wszystko oprócz wielkiej szafy z książ- (Antoni Chojdyński)
kami i drobnego, kuchennego sprzętu.
Starannie pozamykaliśmy drzwi i okna. Do Warszawy wróciliśmy w lutym
Przenocowaliśmy jedną noc u Wisi 1945 roku na odkrytej platformie ro-
Mancewiczowej i poszliśmy z powrotem syjskiego transportu wojskowego, któ-
do Miedniewic, gdzie podczas wygnania rym dotarliśmy do Włoch, a stąd pie-
wynajmowaliśmy pół izby. Droga była szo na Bielany. Mieszkanie przy ulicy
jeszcze cięższa niż poprzednio, bo cały Cegłowskiej 2 cudem ocalało, ale było
czas towarzyszyła nam śnieżna zamieć. zrujnowane, bez szyb i okien, z dziura-
Antoni podwoził mnie w krytycznych mi w ścianach i w podłodze. Była zima,
momentach na znalezionych w ogród- a brakowało opału, prądu, wody i nie
ku sankach. Na noc zatrzymaliśmy się było co jeść. W tych warunkach w zie-
w jakiejś wsi. Gospodarze powiedzieli jącym zimnem mieszkaniu z oknami za-
nam, że mają już dosyć „tych warsza- bitymi dyktą, udało nam się przetrwać
wiaków”. Pozwolili jednak przenocować najtrudniejszy okres.
i rano nas nakarmili. (Teresa Żółtowska)
Dwudziestego siódmego lutego 1945
roku Hanka Dworakowska wynajęła Najpoważniejszym problemem był
dwie furmanki, jedną z myślą o nas. brak wody, którą czerpano ze studni
Wróciliśmy na Bielany. Tym razem dom przy Kleczewskiej, bodaj pod nume-
był całkowicie ogołocony, bez drzwi rem 40, oraz przy Naszym Domu. Do-
i okien. Z dziećmi, Marylką i Micha- skwierał też brak prądu, używało się
łem, zatrzymałam się u Aldony Lipszyc, lamp naftowych, a przede wszystkim

131
karbidówek, które można było kupić na na podwody, uczestnicząc w pracach
każdym bazarku. Na talerz zupy ludzie ekshumacyjnych. Później nie można już
chodzili do placówki RGO (Rady Głów- było usunąć okropnego, odurzającego
nej Opiekuńczej), na rogu Kasprowicza zapachu z wozów.
i Chełmżyńskiej. Na Kleczewskiej 93 wy- Dowódcy jednostek (przeważnie Ro-
piekano chleb z mąki dowożonej z mły- sjanie) zajmowali na kwatery co lepsze
nów w okolicach Nadarzyna. Pomi- domy – wille przy Kasprowicza, domy
nąwszy indywidualne możliwości osób, przy Chełmżyńskiej 50, 71, Kleczew-
które miały konia i wóz i kontakty na skiej 99 i pewnie wiele innych.
wsi, poważnym zapleczem żywnościo- (Hanna z Rosińskich Zielińska)
wym dla bielańskich rodzin (szczegól-
nie tych, gdzie były młode, ładne kobie- W pierwszych dniach lutego roz-
ty!), było wojsko – źródło zaopatrzenia legło się gwałtowne walenie w drzwi
w chleb i „swinną tuszonkę”. Żołnierze frontowe. Ojciec otworzył je z niepo-
polscy pojawili się wraz z pierwszymi kojem. W drzwiach stał radziecki o i-
powracającymi mieszkańcami. Ewi- cer, a obok jakiś mężczyzna w średnim
dentny brak miejscowych mężczyzn, wieku z deską w ręku, za nimi uśmiech-
których spora część zginęła w powsta- nięty młody chłopak w polskim mundu-
niu, i jednoczesny nadmiar wojska, za- rze polowym. O icer łamaną polszczy-
owocowały wkrótce dużą liczbą mał- zną powiedział, że będzie miał u nas
żeństw. Dowództwo wypożyczało od kwaterę. Cywil przybił na drzwiach de-
ludności konie i wozy, a ponieważ moja skę z napisem: „Wojskowy Komendant
koleżanka Hanka Bodnarówna nie Rejonowy, kpt. Lisin Fiodor-Pietrowicz”.
chciała skazać dobytku i inwentarza na Janek, tak miał na imię młody żołnierz,
niepewny los, zabierała się z wojskiem który pochodził z okolic Lublina, wniósł
dwie walizki do pokoju stołowego z bal-
konem. Sam sypiał w kuchni. My nato-
miast w trójkę musieliśmy się zadowo-
lić małym pokojem, około dwunastu
metrów kwadratowych, oddzielonym
od pokoju komendanta ścianką z de-
sek. Komendant, niestroniący od towa-
rzystwa i trunków, prowadził wesołe
życie. Codziennie odbywały się huczne
zabawy, w których brali udział radziec-
cy wojskowi, mężczyźni i kobiety, nato-
miast ordynans Janek często wyjeżdżał
„służbowo” do swojej wsi, z kanistrem
po bimber dla swego dowódcy. Trwało
to do przełomu kwietnia i maja, kiedy
to Komendantura Wojskowa zakończy-
ła swój pobyt na Bielanach, a my ode-
tchnęliśmy z ulgą, rozstając się z kapi-
Nie w pełni wykorzystana kartka żywnościowa na luty tanem Lisinem.
i marzec 1945 r.  (Jerzy Głosik)

132
Trudne początki nowego życia
(1945-1950)
niszczenie wiaduktu przy Dwor-

Z cu Gdańskim spowodowało, iż
dojazd z Bielan do Śródmieścia
był bardzo uciążliwy, a komunikację
miejską uruchomiono zrazu tylko na
odcinku do Żoliborza. Jako pierwsze
15 marca 1946 roku z pętli przy ulicy
Twardowskiej ruszyły Marymoncką
tramwaje linii „15”. Od listopada 1947
roku kursowały już do placu Banko-
wego, a od roku następnego – do pla-
cu Zbawiciela. Z tej samej pętli Mary-
moncką przez Żoliborz i Śródmieście
na Pragę i Grochów jeździła od roku
1949 „6”. Sieć komunikacji autobu-
sowej przed końcem lat czterdziestych
była jeszcze w powijakach, ale zapew-
ne od 1947 roku z placu Wilsona przez
Marymoncką i Żeromskiego wozami
linii „Y” (od 1949 – linii „121”) można
było dojechać do podmiejskiego pod-
ówczas Wawrzyszewa. Końcowy przy-
stanek znajdował się przy kościele pa-
ra ialnym. Z ulicy Rudzkiej na Rudzie Uczniowie Gimnazjum Koedukacyjnego,
przez plac Wilsona na Powązki jeździł ul. Barcicka 69. Rok szkolny 1946/1947 
w tym czasie autobus linii „122”.
Mieszkańcy dojeżdżali do często odbudować. W większości ocalał kom-
odległych miejsc pracy lub w poszuki- pleks gmachów Akademii Wychowa-
waniu żywności i różnych artykułów nia Fizycznego. W marcu 1945 roku
niezbędnych do choćby najskrom- powołano do życia dwie klasy gimna-
niejszego bytowania, natomiast dzieci zjalne przy szkole nr 21, wkrótce prze-
chodziły do szkół zwykle piechotą, po- kształcone w ilię Gimnazjum nr 16
konując nierzadko znaczne odległości. (później im. Stefanii Sempołowskiej)
Niektóre gmachy szkolne na Bielanach o nazwie Gimnazjum Koedukacyjne
nadawały się do szybkiego remontu na Bielanach. Zajęcia odbywały się
i uruchomienia (na przykład przy uli- w domach przy ulicach Schroegera 72
cach Zuga i Smoleńskiego), inne, bar- oraz Barcickiej 69 i 71. Dyrektorką
dziej zniszczone (między innymi przy szkoły była słynna przedwojenna pe-
Kolektorskiej) trzeba było dopiero dagog Zo ia Ringmanowa.

133
Zbiórka bielańskiego hufca ZHP na zapleczu kamienic przy ul. Schroegera 72–80 w 1945 r. 

W pierwszych dniach września roz- przedmiotów ścisłych, w naszej klasie


począłem wreszcie naukę w naszej bie- izyki. Kochała młodzież, była jednak
lańskiej szkole, której o icjalna nazwa osobą bardzo konkretną i wymagającą.
brzmiała Gimnazjum Koedukacyjne na Matematyki uczyła nas pani Kędzierska
Bielanach, przy ulicy Barcickiej 69. Na- (o ile pamiętam – Ludmiła), mieszkają-
sza szkoła powstała przy współudziale ca przy Kleczewskiej. Znałem ją jeszcze
społeczności bielańskiej, w jednopię- z czasów okupacji, uczyła bowiem wte-
trowym wolno stojącym domu w pobli- dy w szkole przy Hajoty.
żu lasku. Opiekunem klasy męskiej był Dnia dwudziestego szóstego czerw-
lubiany przez wszystkich pan Miluk, ca 1948 roku w nowej siedzibie szkoły
nauczyciel historii. Zbiórki harcerskie przy ulicy Barcickiej 2, róg Podczaszyń-
odbywaliśmy w Lasku Bielańskim. Pro- skiego, odbyła się uroczystość wręcze-
wadził je niewiele od nas starszy druży- nia świadectw pierwszym absolwen-
nowy Stanisław Boczkus, nawiązując tom bielańskiego gimnazjum, była to
do tradycji przedwojennego harcer- tzw. mała matura. Świadectwa wręcza-
stwa. W dni świąteczne urządzane były ła, nie kryjąc wzruszenia, Zo ia Ring-
w budynku szkoły różne imprezy kul- manowa w otoczeniu Rady Pedago-
turalno-oświatowe. Między innymi kil- gicznej. Ówcześnie placówka nosiła już
kakrotnie występował w naszej szkole nazwę: XVI Państwowe Gimnazjum im.
wybitny śpiewak, tenor Michał Szopski, Stefanii Sempołowskiej, ilia na Biela-
mieszkaniec Bielan, wykonując słynne nach w Warszawie.
arie operowe. Od pierwszego września Chciałbym tu wtrącić dygresję doty-
1946 roku dyrektorką gimnazjum zo- czącą dalszych losów ukochanej przez
stała Zo ia Ringmanowa, a wychowaw- młodzież kierowniczki szkoły nr 21 Jó-
czynią naszej klasy Janina Grzybowska, zefy Niemczykowej. Otóż przeżyła ona
nauczycielka francuskiego, mieszkają- szczęśliwie powstanie i po zakończeniu
ca przy ulicy Daniłowskiego. Dyrektor wojny chciała kontynuować nauczanie
Ringmanowa cieszyła się powszechnym młodzieży. Okazało się jednak, że nie
szacunkiem, wszyscy odnosiliśmy się ma dla niej – „niepewnej ideologicz-
do niej z dużym respektem. Nauczała nie” żony sanacyjnego o icera – miejsca

134
Maturzyści, profesorowie i wychowawcy gimnazjum księży marianów w 1946 r. Trzeci od lewej siedzi
dyr. Bronisław Załuski 

w szkole. Przez pewien czas pracowała


w szkole wieczorowej dla dorosłych,
a pod koniec życia znalazła zatrudnie-
nie w świetlicy Domu Kultury przy ulicy
Elektoralnej. Zmarła w wieku siedem-
dziesięciu dziewięciu lat, dwudziestego
ósmego grudnia 1980 roku.
(Jerzy Głosik)

Reaktywowano także (niestety, na


krótko) gimnazjum księży marianów,
działające w bardzo trudnych warun-
kach ze względu na spalenie większo- Ulica Kleczewska w 1947 r. 
ści zabudowań w Lesie Bielańskim
Odbudowana kamienica przy ul. Kasprowicza 27,
oraz stopniowo narastającą wrogość
róg Podczaszyńskiego, i dom nr 29/31 wzniesiony
władz.
na starych fundamentach. Fot. z 1949 r. 
W pierwszych latach po wojnie re-
montowano uszkodzone domy, wsta-
wiano budynki-plomby w miejsce
zniszczonych, a także wykańczano
obiekty, których budowę rozpoczęto
w 1939 roku. Spółdzielnia Związ-
ku Zawodowego Pracowników Bu-
downictwa zawłaszczyła pozostało-
ści kamienic przy ulicy Kasprowicza
(wysadzone nr 27 i 37, nie w pełni
wykończoną nr 33A i fundamenty pod

135
numerem 29/31). Odbudowała je i do-
kończyła roboty budowlane oraz wy-
stawiła kolejne, podobne domy (Ka-
sprowicza 33, 35 i 39–41). Przy ulicy
Żeromskiego dawny dom Bundu (nr
16–20) został oddany Warszawskiej
Spółdzielni Mieszkaniowej.
Dekret bierutowski komunalizujący
grunty miejskie pozbawił mieszkań-
ców Bielan ich własności zamienianej
z łaski na dzierżawę wieczystą. Posia-
dacze mniejszych domków przynaj-
mniej je zachowali, mogąc dalej w nich
mieszkać, choć zdarzały się nadużycia
Budowa domu ZZPB przy ul. Kasprowicza 33, róg władzy usiłującej wyrzucić poszcze-
Hajoty, 1949 r.  gólne rodziny z zajmowanych przez
nie budynków. Takim spektakularnym
Dom Bundu, ok. 1946 r. 
przykładem były kolejne próby (na
szczęście nieudane) bezprawnego za-
właszczenia dwóch domków przy uli-
cy Płatniczej na siedzibę komisariatu.
W pierwszym przypadku atak „wła-
dzy ludowej” odparła seniorka rodu
z siekierą w ręku, w drugim (metodą
krzyku i pogróżek) ojciec rodziny, z za-
wodu... prokurator. Właściciele czyn-
szówek mieli mniej szczęścia, tracąc
prawo własności nie tylko do parceli,
ale i swoich kamienic. Los bardziej
sprzyjał mieszkańcom wsi, ówcześnie
jeszcze do Bielan i do miasta nienależą-
Kościół św. Zygmunta, ok. 1960 r. 

136
cych, bowiem z tego właśnie powodu
ominęły ich „dobrodziejstwa” dekretu.
Jeszcze w 1945 roku na Zdobyczy
wybudowano kościół Świętego Zyg-
munta (ulica Daniłowskiego), w miej-
scu obecnego ujęcia wody oligoceń-
skiej, wykorzystując w tym celu ele-
menty składanego poniemieckiego
baraku obozowego. W 1951 roku pry-
mas Stefan Wyszyński erygował przy
świątyni para ię Świętego Zygmunta.
Szykany ze strony władz uniemożliwiły
wówczas wzniesienie okazalszej świą-
tyni przy alei Zjednoczenia, naprzeciw
Naszego Domu. W tym samym roku Procesja z okazji erygowania parafii – brama triumfalna
został zbudowany kościół w Młoci- na powitanie Prymasa. Fot. A. Duszek, 1951 r. 
nach (Dzierżoniowska 9) – ówcześnie
Budowa kościoła w Młocinach, październik 1951 r. 
jeszcze podmiejskich. Była to także
budowla dość prowizoryczna, w części
ceglana, w części drewniana.

W owych czasach ludzie okazywali


sobie wzajemną życzliwość i pomoc
sąsiedzką. Powstawały różne komitety
społeczne działające na rzecz pomocy
potrzebującym, wspomagające szkol-
nictwo. W dalszym ciągu działał handel
prywatny i spółdzielczy. Również mój
ojciec Stanisław Głosik próbował wzno-
wić swą przedwojenną działalność, za-
kładając wspólnie z Tadeuszem Konec-
kim z ulicy Barcickiej przedsiębiorstwo z biurokratyczną machiną podatkową,
budowlane. Była to oczywiście działal- która uniemożliwiała dalszą prywatną
ność bardzo ograniczona w stosunku działalność gospodarczą. Nastały lata
do przedwojennej. Taka względna swo- trudne, naznaczone stalinowską propa-
boda trwała mniej więcej do roku 1949, gandą i różnymi ograniczeniami. Były
kiedy to – jak wiadomo – z całą suro- to jednak czasy mojej wczesnej mło-
wością i konsekwencją zaczęto wpro- dości, którą każdy wspomina przecież
wadzać ustrój socjalistyczny. Dla takich z pewnym sentymentem. Kroplą gory-
młodych chłopców jak ja znaczyło to, czy w moich wspomnieniach jest to, że
że trzeba się pilnować, co i do kogo się nie dostałem się na Wydział Architektu-
mówi. Skończyły się nasze wspaniałe ry Politechniki, mimo zdanego egzami-
zbiórki harcerskie, ponieważ harcer- nu, ponieważ byłem – jak uzasadniono
stwo zaczęło się też stawać socjalistycz- – „synem przedwojennego kapitalisty”.
ne. Obserwowałem, jak ojciec zmaga się (Jerzy Głosik)

137
Druga połowa XX wieku
1952 roku ponownie posze- od strony ulicy Marymonckiej biegła

W rzono granice Warszawy, włą-


czając do Bielan wsie, osady
i kolonie: Wawrzyszew, Chomiczówkę,
jedyna prowadząca ku terenom huty
gruntowa, tzw. czarna droga. Nowe
ulice – jak w pradawnych czasach –
Gać (Radiowo), Wólkę Węglową, Pla- brukowano kocimi łbami.
cówkę i Młociny należące wcześniej W latach 1952–1955 od strony Wa-
do powiatu warszawskiego (gmina wrzyszewa, Radiowa i Wólki Węglowej
Młociny). Zwiększyło to powierzchnię doprowadzono do huty linię kolejową.
miasta o ponad 25 tysięcy hektarów Przez pierwsze lata kolej dowoziła ma-
i było związane z przygotowaniami do teriały budowlane, później zaś w jed-
budowy Huty Warszawa. Inwestycja ną stronę surowiec (głównie złom)
ta zaowocowała szybkim rozwojem i rozmaite komponenty, w drugą zaś
infrastruktury miejskiej w tym rejonie gotowe wyroby. Przecinanie się jezd-
stolicy, zdominowanym dotychczas ni z torami (niegdyś funkcjonowało
przez liczne nieużytki i liche uprawy piętnaście przejazdów, w tym pięć ze
rolne. W pierwszym rzędzie przebu- szlabanami) do dziś psuje nerwy kie-
dowano ulicę Kasprowicza, która uzy- rowcom, choć liczba przejeżdżających
skała dwie jezdnie, ale na nowym od- pociągów jest obecnie znikoma w po-
cinku za obecną ulicą Oczapowskiego równaniu z epoką PRL-u.
(ówcześnie jeszcze aleją Konstytucji) Na początku lat pięćdziesiątych do
– tylko jedną. Arteria ta na przedpolu dwóch bielańskich linii tramwajo-
budowanej huty oraz ulica Marymonc- wych dołączyła trzecia – „28” – łącząca
ka i również przekształcona ulica Wól- pętle przy ulicy Twardowskiej i przy
czyńska zostały w latach 1953–1957 Potockiej. W listopadzie 1953 roku
połączone poprzeczną ulicą Pstrow- linię tę przedłużono aż do Parku Mło-
skiego (obecnie Zgrupowania AK cińskiego. W 1961 roku trasę skrócono
„Kampinos”). Wcześniej jej śladem i poprzez tunel skierowano tramwaje

Autobus marki Chausson linii „132” lub „142” na pętli przy ul. Kasprowicza, w rejonie obecnego skrzyżowania
z ul. Reymonta. Fot. Z. Siemaszko, 1958 r. Zbiory NAC 

138
na pętlę przy hucie. Zapewne w roku
1953 lub następnym rozpoczęła kur-
sowanie linia „17”, łącząca bielańską
pętlę ze Śródmieściem. Końcowy przy-
stanek znajdował się wówczas przy
placu Trzech Krzyży.
Znacznie rozwinęła się również
miejska komunikacja autobusowa.
Utrzymano linię „121”, ale ulicą Kwit-
nącą przedłużono ją z Wawrzyszewa
na Chomiczówkę. Przed 1955 rokiem
uruchomiono linię „110”. Jej autobusy
częściowo dublowały trasę „121”, ja-
dąc ulicami Żeromskiego na Wawrzy- Szpital Bielański, lata 60. XX w. 
szew, ale dalej ulicą Wólczyńską kiero-
wały się przez Radiowo aż do Mościsk, AK „Kampinos”), w miejscu, w którym
czyli do nowej granicy Warszawy. w połowie lat sześćdziesiątych wyro-
Do 1959 roku sieć komunikacji sły należące do huty budynki Zespołu
miejskiej na terenie obecnych Bielan Szkół Zawodowych i szpitala zakłado-
osiągnęła stan nasycenia. Zmody i- wego. Uruchomiono także pierwszą
kowana została trasa autobusów linii w mieście linię pospieszną „A”, której
„110”, które z Żeromskiego skręcały wozy kursowały z Dworca Południo-
w Przybyszewskiego, a następnie Ka- wego przez Mokotów, Śródmieście
sprowicza, jadąc dalej nieistniejącą i Żoliborz na Bielany – ulicami Mary-
już dziś drogą na osi łączącej obecną moncką i aleją Zjednoczenia, do rogu
ulicę Przytyk z Cmentarzem Wawrzy- ulicy Kasprowicza. We wczesnych la-
szewskim, potem zaś Wólczyńską do tach sześćdziesiątych autobusy tej linii
Radiowa i Mościsk. Linia „132” łączyła jeździły już do alei Zjednoczenia ulicą
ulicę Świętokrzyską poprzez Śródmie- Żeromskiego, a pętlę przeniesiono
ście i Żoliborz oraz ulice Żeromskiego, na wysokość ulicy Przybyszewskie-
aleję Zjednoczenia i Kasprowicza z pę- go. W tym czasie przybyła linia „103”
tlą w Brzezinach, przy skrzyżowaniu z Pragi, której autobusy ulicami Ma-
tej ostatniej ulicy z obecną aleją Rey- rymoncką, Żeromskiego, Przybyszew-
monta. Dziś w tym miejscu znajduje skiego i Kasprowicza dojeżdżały do
się bazar Wolumen. Do tej samej pętli huty.
dojeżdżały autobusy linii „148”, któ- Wraz z infrastrukturą komunikacyj-
re pokrywały niemal tę samą trasę ną rozwijało się budownictwo gma-
co „132”, z tą różnicą, iż z Żeromskie- chów użyteczności publicznej. W latach
go skręcały nie w aleję Zjednoczenia, 1953–1960 między ulicami Mary-
lecz w ulicę Przybyszewskiego. Linię moncką a Cegłowską, w sąsiedztwie
„148” od 1957 roku dublowały auto- Lasku Lindego, wzniesiono obszerne
busy „142”, które jednak mijały pętlę zabudowania Szpitala Bielańskiego
w Brzezinach i jechały w stronę Huty (Cegłowska 80; projekt Juliana Puter-
Warszawa. Kończyły trasę przy ulicy mana-Sadłowskiego i Leopolda Koeh-
Pstrowskiego (obecnie Zgrupowania lera). Była to największa stołeczna in-

139
Gmach PIHM – pierwsza wersja projektu z 1954 r. 

oddziałów jak poliklinika, terapia, położ-


nictwo, obserwacja oraz pawilon chorych.
Szpital otrzyma nowoczesne urządzenia
zapewniające maksimum wygód. Sufitowe
ogrzewanie budynku umożliwi równomier-
ne rozprowadzanie ciepła. Kuchnia znaj-
dować się będzie na ostatnim piętrze, by
zapachy nie rozchodziły się po budynku
szpitalnym. Na salach operacyjnych za-
stosowane będą tzw. kopuły walterowskie,
które umożliwią obserwowanie przebiegu
PIHM – wczesna faza budowy, grudzień 1956 r. operacji przez studiujących.
Fot. A. Leszczyński  (Alina Funkiewicz, „Stolica”, nr 2 z 1954 r.)

PIHM w 1970 r. 

W zbliżonym czasie (1954–1964)


został wzniesiony równie monumen-
talny gmach Państwowego Instytutu
Hydrologiczno-Meteorologicznego
(Podleśna 61, róg Marymonckiej, pro-
jekt Borysa Zinserlinga), największa
bielańska budowla o cechach socreali-
zmu w architekturze. Siedziba Straży
Pożarnej (Marymoncka 89/91, róg
alei Zjednoczenia) z lat 1950–1951
wyróżniała się frontowym podcie-
niem i wolno stojącą wieżą, nawiązu-
jąc funkcjonalną architekturą do lat
trzydziestych dwudziestego wieku.
Na terenie Starych Bielan w latach
1954–1956 projektowano i wznoszo-
westycja szpitalna epoki socrealizmu no liczne inne gmachy państwowe:
− zakład o kubaturze 150 tysięcy me- liceum, szkołę zawodową, cztery szko-
trów sześciennych i sześciuset łóżkach. ły podstawowe, osiem przedszkoli,
Jak pisano: pięć żłobków, ośrodek zdrowia przy
ulicy Kleczewskiej 56, a także rozbu-
dowaną Stację Opieki nad Matką
Będzie to szpital jak najbardziej nowo- i Dzieckiem (Przybyszewskiego 47).
czesny i pomyślany jako ośrodek doszka- Postawiono wtedy zdecydowaną
lania lekarzy. Na całość złoży się szereg większość tych obiektów, choć część

140
po 1956 roku. Ukończono także dwa
hotele robotnicze dla budowniczych
huty, zlokalizowane przy ulicy Skalb-
mierskiej. Ten pod numerem 1 wy-
różniał się elewacjami licowanymi
piaskowcem. Zarówno one, jak i bu- Straż Pożarna w 1951 r. Fot. A. Duszek 
dynki szkolne czy przedszkolne były
Stacja Opieki nad Matką i Dzieckiem przy
utrzymane, podobnie jak inne ówcze-
ul. Przybyszewskiego. Fot. A. Duszek, ok. 1955 r. 
sne gmachy, w formach socrealizmu.
W jednym przypadku otwarcie nawią-
zano do układu barokowych pałaców
(gmach późn. XXII Liceum Ogólno-
kształcącego przy ulicy Żeromskie-
go 22/28, projekt Marii i Kazimierza
Piechotków, 1955 rok), w innym bu-
dynek oblicowano płytami piaskowca
(Szkoła Podstawowa nr 133 przy
ulicy Fontany 3, projekt – jw.). Do na-
stępnej epoki należą szkoły stawia-
ne od około 1960 roku w technologii
wielkiej płyty, w typie seryjnie pro-
jektowanych „tysiąclatek” (jak Szkoła
Podstawowa nr 223 przy Kasprowi-
cza 107). W 1963 roku otworzyło swe
podwoje pierwsze bielańskie XXXIX
Liceum Ogólnokształcące przy ulicy
Lindego 20 wyróżniające się wysokim
standardem wyposażenia (między
innymi własny kryty basen), ufundo-
wanym przez ówczesnego patrona
– Ludowe Lotnictwo Polskie. Nowo-
czesną stalową konstrukcją wyróżniał Przedszkole przy ul. Cegłowskiej. Fot. A. Duszek,
się wzniesiony w tym samym czasie ok. 1955 r. 
gmach XXII Liceum Ogólnokształcą-
Szkic projektowy szkoły przy ul. Żeromskiego,
cego przy ulicy Staffa 111 (projekt Je-
1954 r. 
rzego Baumillera i Jana Zdanowicza).
Po 1950 roku oraz później w latach
1966–1968, znacząco rozbudowano
kompleks gmachów należących do
Akademii Wychowania Fizycznego.
Najbardziej wyróżniającymi się nowy-
mi obiektami były socrealistyczna sto-
łówka oraz hala do gry w siatkówkę
o niemal futurystycznych kształtach.
Dwudziestego czwartego listopada

141
Huta Warszawa w 1958 r. 

1949 roku zainaugurował swoją dzia- ne założenia przestrzenne, wsie, osady


łalność Akademicki Związek Spor- i osiedla – Huta Warszawa]. Huta stała
towy AWF Warszawa, kontynuator się drugim z najważniejszych mecena-
tradycji przedwojennego AZS, którego sów bielańskiego sportu. W trakcie bu-
korzenie sięgały 1916 roku. Autono- dowy zakładu działały w nim aż dwa
miczny klub uzyskał możliwość star- zrzeszenia sportowe – ZS Budowlani
towania w zawodach ogólnopolskich. (budowniczych huty) i ZS Stal (jej pra-
Już w 1952 roku odniósł pierwsze cowników). W 1956 roku połączyły się
sukcesy na terenie kraju i zadebiuto- w jedno Koło Sportowe ZS Stal Huta
wał na olimpiadzie w Helsinkach. Na Warszawa, które rok później zmieni-
pierwszy medal olimpijski (brązowy ło nazwę na Koło Sportowe „Hutnik”
w wioślarstwie), zdobyty przez absol- i w tym samym sezonie zakwali iko-
wenta AWF-u Teodora Kocerkę, trzeba wało się do piłkarskiej B-klasy. Szybko
było jednak poczekać aż do olimpiady rozwinęła się również sekcja żeglar-
w Rzymie (1960 rok), natomiast aka- ska dysponująca kajakami i słynnymi
demicy po raz pierwszy sięgnęli po żaglowymi „omegami”. W 1965 roku
medale w Tokio w roku 1964. Odtąd w plebiscycie przegłosowano zmianę
stawali na podium nieprzerwanie do nazwy koła na HKS Hutnik Warszawa
1980 roku i od roku 1992 do 2012. Do (od 2001 roku: BKS Hutnik-Warszawa,
legendy polskiego sportu przeszli tacy od przymiotnika „Bielański”). Do pił-
zawodnicy AZS-AWF jak Jacek Wszoła karskiej A-klasy (IV liga) klub awan-
(skok wzwyż), Paweł Nastula (judo), sował w sezonie 1962/63, później zaś
czy Otylia Jędrzejczak (pływanie). Tre- (do końca lat osiemdziesiątych) oscy-
nujących na AWF-ie medalistów – mi- lował ze zmiennym szczęściem między
strzów olimpijskich, Europy i świata, czwartą a drugą ligą. Wśród trenerów
można by długo wymieniać. Hutnika tra iali się powszechnie zna-
W 1952 roku na terenach przyle- ni selekcjonerzy reprezentacji Polski:
głych do dawnego lotniska, które po Andrzej Strejlau, Jerzy Engel i Janusz
wojnie już nie funkcjonowało, rozpo- Wójcik.
częto budowę Huty Warszawa (obec- Wielotysięczna rzesza budowni-
nie Huta ArcelorMittal Warszawa), czych i pracowników Huty Warszawa
inwestycji forsowanej z przyczyn za- oraz ich rodziny mogły już po trzech
równo strategicznych i ekonomicz- latach zatrudnienia liczyć na przydział
nych, jak i politycznych (uklasowienie własnego lokum w nowo powstają-
dzielnicy), cokolwiek kontrowersyjnej cych osiedlach. Huta s inansowała bo-
z punktu widzenia lokalizacji. [Więcej wiem znaczącą część inwestycji Młoci-
na ten temat w rozdziale 6. Historycz- ny, Bielany II i Bielany III oraz Piaski

142
i Chomiczówka. Tak masowa budowa
osiedli mieszkaniowych rozpoczęła
się równocześnie z początkiem wzno-
szenia huty. Budynki komunalnego
osiedla Bielany I przy ulicy Przyby-
szewskiego, Kasprowicza, Żeromskie-
go i alei Zjednoczenia powstały w la-
tach 1951–1958 na podstawie projektu
Marii i Kazimierza Piechotków, Ryszar-
da Adamkiewicza i Andrzeja Pinno.
Prowadząca do huty ulica Kasprowicza
oraz przecinające ją łukiem aleja Zjed-
noczenia i ulica Podczaszyńskiego były
głównymi, choć do tej pory bardzo sła- Plan sytuacyjny osiedla Bielany I 
bo zabudowanymi arteriami wachla-
Skrzyżowanie al. Zjednoczenia z ul. Kasprowicza
rzowego układu ulic Starych Bielan.
tuż przed rozpoczęciem budowy bloków.
Powojenne „sockamienice” znakomi-
Fot. A. Leszczyński, lipiec 1953 r. 
cie dopełniały przedwojenny schemat
pierzei kamienic opasujących zielone
kwartały zabudowy jednorodzinnej.
Nowy plan urbanistyczny przewidy-
wał nasycenie osiedla zielenią w stop-
niu dwukrotnie przewyższającym nor-
my stosowane w innych dzielnicach
miasta. Budowę osiedla rozpoczęto od
wystawienia bloków-plomb między
starszymi kamienicami.
W koncepcji projektowej chodziło:

o utrzymanie typowo mieszkaniowej drob-


nej skali architektonicznej, która by har-
monizowała z całością osiedla, w skład
którego wchodzą liczne domki i wille. [...]
Formy architektoniczne nawiązują w pew-
nym sensie do tradycji warszawskich
osiemnastego i początku dziewiętnastego
wieku. Bloki są cztero- i pięciokondygna-
cyjne, o płaskich dachach z biegnącymi
dookoła tralkami. Wystrój elewacji jak naj-
bardziej prosty, skromny, spokojny: licówka
z cegły prefabrykowanej lub ceramicznej.
Balkony, tralki, opaski okienne z tynku
szlachetnego, portfenetry.
(Kazimierz Piechotka, „Stolica”, nr 40 z 1953 r.) Projekt elewacji punktowca przy al. Zjednoczenia 

143
Bloki przy ul. Kasprowicza; po lewej róg ul. Chełmżyńskiej (obecnie Płatniczej). Fot. A. Leszczyński, lipiec 1956 r. 

Owa względna prostota w warun- nazjonów, stadionów i term otoczonych


kach dyktatury pompierskich form zielenią z prowadzącymi do nich olbrzymimi
socrealizmu była możliwa dzięki pery- alejami.
feryjności położenia osiedla, wskutek („Stolica”, nr 3 z 1955 r.)
czego władze nie domagały się nad-
miernego zdobienia budynków.
W 1954 roku rozpoczęto zakrojone Do 1955 roku większość bloków
na szeroką skalę roboty budowlane. wykonywano w tradycyjnej technolo-
Jednocześnie wznoszono domy przy gii ceglanej, ale z użyciem wielu ele-
wszystkich przewidzianych planem mentów prefabrykowanych: modułów
ulicach. Pięciokondygnacyjne bloki, klatek schodowych, płyt stropowych
które wyrastały wzdłuż ulicy Kaspro- i dachowych oraz obramień okiennych
wicza, otrzymały w pełni handlowe wraz z balkonami. Planowano użycie
partery, przy Podczaszyńskiego – tylko wyprodukowanych na Żeraniu płyt
częściowo, natomiast przy alei Zjedno- ściennych z gotową fakturą. Kilka do-
czenia budynki cofnięto od ciągu pie- mów przy ulicy Kasprowicza w pobli-
szego i poprzedzono zieleńcem. Zrezy- żu Lasku Lindego wykonano w tech-
gnowanie z funkcji handlowych było nologii szkieletowej. Bloki uzyskały po
tu możliwe, bo z powodzeniem pełniły trzy trakty, a mieszkania naświetlenie
je sklepy w przedwojennych kamieni- od wschodu i od zachodu. Przeważały
cach po drugiej stronie ulicy. Dla tejże mieszkania dwu- i trzyizbowe, zdecy-
alei przewidziano trzy bloki na rzu- dowaną mniejszość zaś stanowiły lo-
cie wydłużonym, ujęte i przedzielone kale o jednej i o czterech izbach.
czterema punktowcami. Oprócz znacz- Domy wznoszone przez brygady
nej ilości zieleni projektowano tu dwie więźniów po załamaniu się planu sze-
fontanny, ostatecznie niezbudowane. ścioletniego oddano do użytku z ele-
Z właściwą dla epoki propagandową wacjami w stanie surowym. Przez
przesadą pisano, że: następne ćwierćwiecze, kiedy ściany
w końcu po prostu otynkowano, na
czerwonych ceglanych murach można
Aleja Zjednoczenia przypomina w swym było odczytać nabazgrane białą farbą
ogólnym charakterze imponujące założe- daty ukończenia (oczywiście przed
nia antycznych zieleńców rzymskich gim- terminem!) danego bloku.

144
W latach 1956–1964 w rejonie ulic
Skalbmierskiej, Reymonta, Żeromskie-
go, Podczaszyńskiego, Jarzębskiego,
Magiera, Perzyńskiego i Broniewskie-
go wybudowano bloki o elewacjach
początkowo licowanych dwubarwną
cegłą, a w późniejszych budynkach –
tynkowanych (Bielany I, II i III).

Na tych to właśnie powojennych Biela-


nach spotykamy typowy obraz wypierania
budownictwa tradycyjnego przez nowo- Blok przy ul. Kasprowicza z wypisaną datą oddania
czesne. Poszczególne etapy tej walki zło- do użytku. Fot. A. Leszczyński, lipiec 1956 r. 
żyły się na urozmaiconą całość: zwykłe
„Bielany I”, ul. Skalbmierska, 1958 r. 
budownictwo ceglane, metoda uprze-
mysłowiona I stopnia (mury z czerwonej
cegły, stropy, schody, obramienia okien,
gzymsy i bloki sanitarne z prefabryka-
tów) zapoczątkowana wzniesieniem ośmiu
domów przy ulicy Kasprowicza; wreszcie
druga seria Bielan Pierwszych ukończona
w 1956 roku − domy przy ulicy Skalbmier-
skiej, z białej silikatowej cegiełki, z bogac-
twem wprowadzonego na elewacje koloru
i małych form, miłych dla oka, użytecznych
dla mieszkańca. Pomyślano o dorosłych,
nie zapomniano o dzieciach. „Dla każdego
coś ładnego”...
Rok 1957 rozpoczyna budowę Bielan II,
w rejonie ulic Kasprowicza, Podczaszyń-
skiego, Marymonckiej i nowo projektowa-
nej, o wdzięcznej nazwie Byczka Fernan-
do [obecnie Staffa − J.Z.]. Trzydzieści pięć
hektarów terenu, sześćset tysięcy metrów
sześciennych kubatury mieszkalnej i usłu-
gowej dla dziewięciu tysięcy mieszkańców,
trzy szkoły, trzy przedszkola, jeden żłobek,
ośrodek zdrowia z apteką, garaże, sklepy,
zieleń, place do zabaw również i dla dzie-
ci starszych, jak boiska sportowe, do siat-
kówki itd. Tu również przeważają budynki
czterokondygnacyjne, odrębny akcent wy-
sokościowy stworzy grupa kilku ośmiopię- „Bielany II”, ul. Żeromskiego i autobus linii „110”.
trowców [...]. Fot. B. Seredyńska, 1959 r. 

145
I chociaż jeszcze na Bielanach II pra- projekt Stefana Deubela i Lecha Za-
ce trwać będą do 1959 roku, już powstaje borskiego). Inwestorami byli: War-
koncepcja Bielan III. Tak, tak, Bielany robią szawska Spółdzielnia Mieszkaniowa,
karierę! A zawdzięczają ją generalnym pro- miasto oraz Huta Warszawa. Najwcześ-
jektantom osiedla, inżynierom architektom niejsze, zaledwie kilkupiętrowe domy
Marii i Kazimierzowi Piechotkom [...]. stawiane od strony ulicy Marymonc-
(Krystyna Krzyżakowa, „Stolica”, nr 35 z 1958 r.) kiej budowano z użyciem bloczków ce-
mentowych, ale już wkrótce królowała
tu wielka płyta. W 1964 roku powstała
Bielany III, osiedle zlokalizowane seria niskich bloków od strony ulicy
w kwartale ulic: Staffa, Duracza, Bro- Kasprowicza, natomiast po połowie
niewskiego oraz Jarzębskiego, powsta- dekady liczebną przewagę uzyskały
ło w latach 1958–1964. Wyróżniało je dziesięciopiętrowe punktowce. Plan
większe zróżnicowanie architektury zakładał wybudowanie 12 800 miesz-
i ograniczenie stosowania cegły sili- kań dla około 38 tysięcy mieszkańców.
katowej na rzecz powierzchni otynko- W infrastrukturze socjalno-usługowej
wanych. Dom przy ulicy Magiera 7A zaś przewidziano dwie szkoły śred-
zdobył w 1965 roku przyznawany co- nie, pięć szkół podstawowych, osiem
rocznie tytuł Mister Warszawy. przedszkoli, dwa żłobki, dwie apteki,
Po 1960 roku ogromne obszary przychodnię rejonową, dwa bary, ka-
Bielan zaczęto wypełniać wielopiętro- wiarnię, cukiernię, pawilony handlo-
wymi blokami wznoszonymi w tech- wo-usługowe i ogródek jordanowski.
nologii wielkiej płyty. Pierwsze takie Dopiero w drugiej połowie lat sie-
osiedle powstało w sąsiedztwie huty demdziesiątych osiedle to dopełniono
(Młociny Południowe, 1961–1969, robotniczym Hotelem Agora. Jak na

„Bielany III”, ul. Perzyńskiego przy Magiera, lata 70. XX w. Zbiory T. Pawłowskiego 

146
Osiedle Młociny Południowe, ul. Przy Agorze, lata 70. XX w. Zbiory T. Pawłowskiego 

ówczesne standardy blokowisk zabu- Osiedle Piaski budowano w latach


dowa zyskała względnie dużą zwar- 1970–1975 na podstawie projektu Je-
tość, a sieć ulic była w miarę regular- rzego Nowakowskiego. Zlokalizowane
na. Wyjątek stanowiła przecinająca między Trasą im. Armii Krajowej oraz
całe osiedle ulica w kształcie podkowy, ulicami: gen. Maczka, Reymonta i Bro-
nazwana Wrzeciono. Miano to zaczęto niewskiego, podlegało w części War-
wkrótce odnosić do całego osiedla. szawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej,
a w części Nauczycielskiej Spółdzielni
Budowlano-Mieszkaniowej. Trzon za-
Pisze to była miejscowa, która bawiła się łożenia należał jednak do spółdzielni
tam, chodziła do lasu i na msze, a całe Hutnik (obecnie spółdzielnia War-
młode życie spędziła na okrytej złą sła- dom). Przygnębiająco monotonne blo-
wą ul. Wrzeciono. [...] Ulica [...] od południa kowisko, wyglądające jak betonowa
ograniczona jest ulicą i Lasem Lindego, ściana płaczu, wzniesione na piaszczy-
a we wszystkich kierunkach biegną róż- stych wydmach, miało u zarania swych
norakie ulice i uliczki. Chyba najmniejsza dziejów tę rzadką zaletę, iż od razu
jest Szubińska. Zamieszkałam tam, gdy wyposażono je w pełną infrastrukturę
roztaczał się w tym miejscu obraz rodem handlowo-usługową.
z księżyca. Wokół były piaski, doły, kamie- Od 1975 roku realizowano konkur-
nie i łąki. Na nich siedzieliśmy z watahą sową koncepcję osiedla Chomiczów-
dzieciaków na kocykach i pletliśmy wianki. ka, autorstwa Bogusława Chylińskiego
Była to okolica biedniejszych i bogatszych. i Jerzego Skrzypczaka, na podstawie
Pierwsi mieszkali w kwaterunku, bogatsi szczegółowych projektów Haliny Drze-
w budynkach Huty Warszawa. Pierwsi mieli wiczewskiej. Większość bloków pierw-
kawalerki lub dwa pokoje z widną kuchnią szych serii uzyskała mamucią skalę
na parterze. Drudzy po trzy pokoje z widną trzynastu kondygnacji. Utworzyły one
kuchnią na piętrze. Ja należałam do tych gigantyczne pierścienie, których wnę-
„gorszych”. trza wypełniono terenami zielonymi.
(Anonimowa relacja, w: Leszek Lachowiecki, Ziemię wybraną spod fundamentów
Huta Warszawa, miasto, społeczność, kultura, wykorzystano do usypania pagórków,
Warszawa 2014) na których – z ogromnym opóźnie-
niem w stosunku do procesu zasiedla-

147
Osiedle Piaski między ul. Broniewskiego a ul. Kochanowskiego, lata 70. XX w. Zbiory T. Pawłowskiego 

nia kompleksu – pojawiły się pawilony ce mieszkańców, III kolonia – 11 hek-


handlowe i usługowe. Przez szereg lat tarów i 4 tysiące mieszkańców oraz
mieszkańcom musiało wystarczyć jed- IV kolonia – 16,25 hektara i 3,7 tysiąca
no ogromne centrum handlowe przy mieszkańców. Osiedlem administro-
ulicy Conrada, która łukowym biegiem wała Warszawska Spółdzielnia Miesz-
przecięła całe osiedle. Zostało ono kaniowa, która w ciągu następnego
podzielone na cztery stopniowo reali- dziesięciolecia wybudowała jeszcze
zowane kolonie. Pierwsza z nich prze- trzy kolonie osiedla (V, VI i VII).
znaczona dla 5,5 tysiąca mieszkańców Do najbardziej skrajnych, antymiej-
zajęła obszar 13,4 hektara. skich realizacji należą osiedla WSM
Wawrzyszew I–VI (1973–1978, pro-
jekt Ryszarda Tomickiego), które cał-
Plan przewiduje oddanie w roku bieżącym kowicie zniszczyły historyczną osadę
16 budynków, z których większość liczyć o tej nazwie. Wyjątkowo nieludzka ska-
będzie 13 kondygnacji. W pierwszym rzucie la bloków – jednocześnie bardzo wyso-
w osiedlu Chomiczówka zamieszka ponad kich i długich, zestawionych w kilku
5 tys. osób. W roku następnym planowano rzędach w szpalery – tworzy wrażenie
oddanie pozostałych 4 budynków całego cyklopowego muru, jeszcze bardziej
zespołu, w którym zamieszkać miało 20 odpychającego niż w przypadku osie-
tys. osób. dla na Piaskach.
(„Stolica”, nr 10 z 1975 r.) Destruktywną rolę w tutejszym
krajobrazie przestrzennym odegrały
także najwyższe w Warszawie blo-
Do końca dekady powstały czte- ki osiedla Ruda (projekt Zdzisława
ry z docelowych siedmiu kolonii. Łuszczyńskiego z zespołem), stawiane
W szczegółach wyglądało to następu- od 1974 roku do połowy lat osiemdzie-
jąco: II kolonia – 11,4 hektara i 4 tysią- siątych dla Nauczycielskiej Spółdzielni

148
Osiedle Chomiczówka między ul. Nerudy a ul. Bajana, lata 70. XX w. Zbiory T. Pawłowskiego 

Budowlano-Mieszkaniowej. Do czasu nych systemem grzebieniowym przy


budowy Trasy Armii Krajowej tworzy- ulicy o tejże nazwie, a także znacznie
ły one północną część osiedla Mary- mniej udane, złożone ze zbyt wielkich
mont Dolny, które owa arteria rozpoło- bloków osiedle Skarpa Marymonc-
wiła. Trzon założenia przestrzennego ka, wybudowane w latach 1970–1973
stanowiło sześć 24-piętrowych punk- w rejonie ulic Smoleńskiego, Kolek-
towców, których zatrważającą wyso-
kość (niemal sześćdziesiąt metrów) SAM Bielański. Fot. G. Rutowska, 1974 r.
projektant tłumaczył rachunkiem eko- Zbiory NAC 
nomicznym (zaiste dziwny argument
w epoce PRL-u!), wieżowce bowiem –
posadowione na podmokłym terenie
– trzeba było stabilizować głębokim
palowaniem pod fundamenty. Pozosta-
łą część osiedla wypełniły typowe dla
epoki, ale też wyjątkowo wysokie, „sza-
fy” wielkopłytowe o szesnastu i dwu-
nastu piętrach.
Oprócz opisanych wielkich osiedli
powstało w tamtej epoce także kilka
małych – wszystkie na Marymoncie.
Dla wspomnianej uprzednio spółdziel-
ni nauczycielskiej wzniesiono w la-
tach 1964–1969 kameralne osiedle
Podleśna (projekt Krzysztofa Lacher-
ta i Henryka Freja), złożone z zale-
dwie kilku niskich bloków ustawio-

149
torskiej, Zabłocińskiej i Marymonckiej placki – nawóz do ogródka), w końcu za
(projekt Krzysztofa Stańczyka). Staffa, w kierunku nowo wytyczonej uli-
Zupełnym wyjątkiem ze względu na cy Broniewskiego, za którą opuszczony
dewizowe inansowanie było szwedz- poligon ciągnął się aż do Powązek. Nie-
kie osiedle Intraco przy ulicy Lek- wiarygodne, ale z okolic ulicy Magie-
tykarskiej złożone z komfortowych, ra było w tamtych czasach widać mur
modernistycznych domów dwupię- cmentarny! Na poligonie wraz z Paw-
trowych, zdobionych od frontu parami łem Firkowskim, moim przyjacielem
barwnych cylindrów klatek schodo- „z piaskownicy”, zbierałem wypalone
wych. Budynki te, niezbyt dawno temu świece dymne – tekturowe gilzy wy-
remontowane i pomalowane w soczy- pełnione ciemnobrązowym proszkiem.
ste barwy, są wysiedlone i oczekują na Wystarczyło dmuchnąć, aby zadziałał
rozbiórkę, aby ustąpić miejsca nowej jak gaz łzawiący, a spuchnięte oczy były
kolonii mieszkaniowej. dla rodziców wystarczającym znakiem
W 1964 roku powstał pierwszy rozpoznawczym występku karanego
w dzielnicy duży sklep samoobsłu- spuszczeniem lania, przy recydywie, by-
gowy (tzw. SAM Bielański) przy Ka- wało – na goły tyłek.
sprowicza funkcjonowały w tym cza- Pępkiem mojego dziecięcego świata
sie także starsze Delikatesy oraz dwa była najstarsza ulica Zdobyczy – Chełm-
większe lokale gastronomiczne – ka- żyńska, którą już w 1952 roku o icjalnie
wiarnia Zorza u zbiegu alei Zjedno- przemianowano na Płatniczą. Stara
czenia i Marymonckiej i pośledniejszej nazwa nadal jednak była obecna na
kategorii bar Żak na rogu Kasprowi-
cza i Podczaszyńskiego. Latarnik na ul. Swarzewskiej, 1958 r. 

STARE BIELANY I OKOLICE W LATACH


SZEŚĆDZIESIĄTYCH
Osiedle Zdobycz Robotnicza z cza-
sów mojego dzieciństwa to było małe
miasteczko, które niewiele zmieniło się
od chwili swego powstania. Jadąc do
centrum miasta, mówiło się, że jedzie
się do Warszawy, co było o tyle uzasad-
nione, że wokół Starych Bielan rozcią-
gały się puste pola. Pustkowia te za-
częto zabudowywać dopiero tuż przed
moim przyjściem na świat, najpierw
między ulicami Żeromskiego i Staffa
oraz za ulicą Podczaszyńskiego, do Ma-
rymontu, który był ówcześnie wioską
zasiedloną przez tzw. element. Nieco
później zaczęto wznosić bloki od strony
huty, na części dawnego lotniska bie-
lańskiego (tam, strasznie się wstydząc,
jeździłem z mamą taczkami po krowie

150
tabliczkach adresowych, a także – nie
wiedzieć czemu i to aż po lata siedem-
dziesiąte – w książkach telefonicznych.
Jak na całym osiedlu, tak i tu ulica była
pokryta kocimi łbami i oświetlona la-
tarniami gazowymi. Wszyscy się znali,
szczególnie że większość mieszkańców
tkwiła na Starych Bielanach od przed-
wojennych czasów. Atrakcją dla dziecka
byli wędrowni handlarze i rzemieślnicy.
Z tych ostatnich najlepiej pamiętam
ostrzyciela noży, który zwoływał gospo-
dynie domowe, waląc młotkiem w ka-
wał metalu zawieszony na przenośnej
ramie swego warsztatu. Po bruku od
czasu do czasu przetaczały się fur-
manki lub platformy konne, rozwożące
węgiel, koks, drewno opałowe czy ziem-
niaki. Konsekwencją końskiego napędu Uczniowie na ul. Swarzewskiej, 1958 r. 
owych wehikułów były liczne placki na
jezdni. Jedynym posiadaczem samocho- odwieczny bastion prywatnej inicjaty-
du na mojej ulicy, niebieskiej, garbatej wy – sklep warzywniczy Banasiaków
warszawy, był sąsiad z przeciwka, pan (nr 89/91), pomieszczony w niezmien-
Cybulski, wraz z żoną także współwła- nie chłodnej, pobielonej wapnem piw-
ściciel jedynej na Chełmżyńskiej czyn- nicy. Do największych atrakcji należało
szówki przerobionej zresztą jeszcze próbowanie śmietany z kamionkowego
przed wojną ze zwykłego domku sze- gara oraz testowanie zakupywanych
regowego (nr 66). Z lokatorów „kamie- (czy raczej wymienianych) syfonów,
nicy” najbardziej zapadła mi w pamięć czyli sikanie z nich po całym pomiesz-
rodzina G., liczna, zajmująca jednoizbo- czeniu. Wodę sodową produkowała ro-
we mieszkanie na parterze, wyróżniają- dzina Sitarków przy ulicy Lipińskiej 4.
ca się bardzo niskim wzrostem wszyst- Można było syfon wymienić na pełny
kich jej przedstawicieli. Głowa rodu, bądź (za 20 groszy) napełnić na miej-
poruszający się o protezie i drewnia- scu zwykłą, paskudnie chlorowaną kra-
nych kulach pan G., zwany popularnie nówą, do której dodawano dwutlenku
Taboretem, był etatowym miłośnikiem węgla z butli. Sitarek produkował też
tanich win, spożywanych pod chmurką. kolorowe oranżady, jednak po jakimś
Jego usiłowaniom tra ienia w furtkę po czasie przebił go pan Bereza z ulicy
powrocie do domu kibicowali wszyscy Barcickiej, którego oranżady bezbarw-
sąsiedzi, w końcu zaś na ratunek rzuca- ne były znacznie smaczniejsze. Na ta-
ła się cała rodzina. Drugi lokal parteru kie przysmaki trzeba było wydatkować
zajmowała tajemnicza, niemal niewy- niebagatelną na dziecięcą kieszeń kwo-
ściubiająca nosa z domu, autentyczna tę 1,6 złotego. Szczytem marzeń była
węgierska baronowa, pani Esterhaze. mandarynka sprzedawana za całe dwa
Nieco bliżej ulicy Kasprowicza trwał złote wyłącznie w Delikatesach przy

151
ulicy Kasprowicza, gdzie do niedawna
mieściła się księgarnia, a obecnie dzia-
ła sieciowy sklep Carrefour Express.
W moim dzieciństwie księgarnia, na-
der chętnie przeze mnie odwiedzana,
funkcjonowała w miejscu obecnej pocz-
ty. Bezlitośnie domagałem się od babć
i rodziców funduszy na zakup książek,
nałogowo kupując serie wydawnicze,
takie jak „Miniatury Morskie” (4 zł) czy
„Żółty Tygrys” (5 zł), ale okazjonalnie
zdarzały się też roszczenia sięgające Ołtarz w kościele św. Zygmunta, ok. 1970 r. 
65–100 zł (płyty i albumy!), co było już
równoznaczne z piekielną awanturą kiem. Betonowy fundament tej budki
w domu. jest widoczny do dziś.
Na Kasprowicza, za rogiem Chełm- Na placu Konfederacji stał kiosk Ru-
żyńskiej, gdzie wzniesiono ostatnio chu, na tamte lata zwyczajny, szaro-
„mur obronny” wokół willi, tkwiła sobie -granatowo-pasiasty, do którego bie-
drewniana, zielona, wieloboczna budka gałem po „giewonty” czy „klubowe”
z piwem. Tu często „rzucał kotwicę” mój dla rodziców albo dziesiątkę „sportów”
tato, zmuszony przez mamę do wypro- dla jednej z babć. Sąsiad, pan Aleksan-
wadzenia mnie na spacer. Ceną milcze- der Wiśniewski, opowiedział mi przed
nia była najczęściej szklana laseczka laty, że wcześniej był tam kiosk jeszcze
wypełniona barwnym cukrowym grosz- przedwojenny, wąski jak budka telefo-
niczna. Na tenże kiosk zawziął się pe-
wien jegomość, który wracał z pracy,
Sklep samoobsługowy przy ul. Kasprowicza 16. zawsze pod tak zwaną dobrą datą, na
Fot. Z. Siemaszko, 1962 r.  Wawrzyszew, gdzie mieszkał. Po drodze
„cumował” na placu, aby kupić papiero-
sy, a następnie przewracał budkę z za-
mkniętą w środku, wrzeszczącą wnie-
bogłosy sprzedawczynią. Ponieważ
kiosk padał zawsze drzwiami do dołu,
biedaczka nie mogła się wydostać. Po
wielu takich regularnie powtarzają-
cych się ekscesach nauczona doświad-
czeniem, gdy tylko ujrzała z dala swego
prześladowcę, pospiesznie zamykała
„ irmę” na cztery spusty i uciekała gdzie
pieprz rośnie.
W domu nr 71 przy Chełmżyńskiej
pani Piotrowska prowadziła kolekturę
Totolotka, a za rogiem, przy placu Kon-
federacji (pod numerem 68) miał swój
zakład fryzjer pan Władysław. Tam,

152
Pożar kościoła św. Zygmunta  Spalona sygnaturka kościoła 

wewnątrz królowało tradycyjne wypo- niedawna po sąsiedzku magiel straszył


sażenie: niklowane lakony z wodą ko- mnie łoskocącą prasą parową z wiel-
lońską i lakierem do włosów, brzytwa, kim kołem zamachowym. Przy ulicy
pas do jej ostrzenia oraz zestaw nożyc Daniłowskiego stał drewniany kośció-
i innych akcesoriów. Później w tym miej- łek Świętego Zygmunta adaptowany
scu rozgościł się sklep mydlarski sławny ze składanego poniemieckiego baraku
ze względu na personalia właścicielki, obozowego. W 1962 lub 1963 roku wy-
którą była słusznej tuszy jejmościna, buchł pożar w prezbiterium, szczęśli-
niejaka Aurelia Ruchała. W ostatnich wie ugaszony kosztem poparzonych rąk
latach istnienia (późne lata osiemdzie- proboszcza. Kościółek ów po demon-
siąte) sklepik ten funkcjonował w loka- tażu odrodził się na osiedlu Orlik na
lu przy alei Zjednoczenia. Pomieszcze- Pradze, gdzie trwał do końca wieku. Na
nie było ciaśniejsze od tego przy placu, miejscu obecnego kościoła ciągnęło się
natomiast właścicielka wyraźnie przy- w tamtych czasach jedynie ogrodzenie,
brała na wadze, co owocowało bardzo za którym były widoczne pryzmy cegieł
skomplikowaną procedurą podczas murszejących w efekcie wielokrotnego
sięgania na półki po zażyczony przez cofania zgody na budowę przez gomuł-
klienta towar. Przypominało to niezbyt kowskie władze. W pryzmach tych dzie-
udane próby cumowania wielkiego ciaki urządzały wspaniałe kryjówki,
frachtowca burtą przy nabrzeżu. a cały teren służył podczas rezurekcji
Drugi narożnik ulicy Chełmżyńskiej jako miejsce odpalania domowego wy-
(nr 69) i placu zajmował tak samo jak robu petard. Ładunki były tak potężne,
dziś sklep spożywczy istniejący tu od że ich eksplozje nierzadko wyrzucały
czasów przedwojennych, podobnie jak z łóżek okolicznych mieszkańców, cza-
sklep pasmanteryjny pani Szcześniew- sami dochodziło też do tragicznych
skiej przy ulicy Schroegera, który za- wypadków. Pamiętam, że kiedyś puszka
kończył działalność dopiero po śmier- po farbie wypełniona petardą potoczy-
ci właścicielki przed kilkunastu laty. ła się pod zaparkowaną na placu war-
W pobliżu tej ulicy, od strony Kleczew- szawę. Wybuch podrzucił samochód na
skiej, gdzie znajduje się dziś Dom Leka- jakieś pół metra w górę, a dekle od kół
rza, mieścił się komisariat Milicji Oby- poleciały na cztery strony świata. Po
watelskiej, natomiast funkcjonujący do składniki do produkcji petard (saletra

153
Pętla autobusowa na Wawrzyszewie, róg Wólczyńskiej i Reymonta, przed 1970 r. 

potasowa lub nadmanganian potasu) Pyszną szynkę kupowaliśmy z babcią


chodziło się do pobliskiej drogerii znaj- mieszkającą przy Karskiej w budce na
dującej się przy ulicy Kasprowicza 54. ulicy Cegłowskiej, w pobliżu alei Zjed-
Dalsze tereny znałem w dzieciństwie noczenia. Na osiedlu Tani Dom Własny
słabiej. W pamięci utkwił mi najlepiej innych sklepów, podobnie jak dziś, nie
ogródek jordanowski przy ulicy Twar- było.
dowskiej, gdzie największą atrakcją był Zupełnie innym światem był Wawrzy-
wrak wojskowej ciężarówki i prawdzi- szew, prawdziwa wieś, z niebrukowa-
wy odrzutowiec (dziś wiem, że był to nymi, krętymi uliczkami, drewnianymi
myśliwski Jak-23). Drugim takim oka- i ceglanymi chałupami oraz pompami
zem był MiG 17 przed liceum na Lin- ulicznymi. Na Wawrzyszew udawaliśmy
dego, ale pierwotnie, około roku 1962, się raz do roku na groby. Popołudnio-
symbolem szkoły było jedynie ustawio- wy zmierzch działał na wyobraźnię,
ne pionowo skrzydło samolotowe. szczególnie gdy szło się groblą wzdłuż
zarośniętych szuwarami Stawów Brust-
Jarosław Zieliński w kabinie „Jaka” ok. 1963 r.  mana, a zza trzcin pełgało jedno jedyne
światło przywodzące mi na myśl domek
Baby-Jagi. Wzdłuż grobli ciągnął się ce-
glany mur do dziś istniejący, ale ówcze-
śnie niedostępny i budzący grozę. Mur
ten skrywał ponoć stację zagłuszającą
audycje Radia Wolna Europa.
Do Lasu Bielańskiego chodziłem cza-
sem z rodzicami i babcią przy okazji
niektórych świąt kościelnych, korzysta-
jąc też z atrakcji „konkurencyjnych” za-
baw ludowych. Dobrze utkwiły mi w pa-
mięci stragany z pańską skórką, watą
na patyku i cukrową, gdzie można było

154
Stary Wawrzyszew i nowe Bielany, ul. Wólczyńska, róg Reymonta ok. 1970 r. Fot. L. Sempoliński, zbiory IS PAN 

też nabyć odpustową tandetę: szklane plenerowego kina „Poziomka” oraz


bańki wypełnione wodą, „śniegiem” pa- drewnianym parkietem tanecznym. Dla
dającym po wstrząśnięciu zawartością mnie (i dla większości innych dzieci)
oraz igurką Matki Boskiej albo kró- najbardziej interesującymi akcentami
lewny Śnieżki z krasnoludkami i mu- oprócz karuzeli były wielkie, blaszane
chomorkami, a także piłki na gumce, igury konia, żyrafy i słonia. Szczegól-
jojo, balony, kapiszony oraz inne cuda, nie ten ostatni budził wielkie emocje
tak pożądane przez każde dziecko. wśród dzieci i większość (w tym ja!) za
Plac, na którym odbywały się imprezy, wszelką cenę musiała wdrapać się na
zlokalizowany w pobliżu ul. Podleśnej, jego grzbiet lub trąbę, niektóre jednak,
był zastawiony budami i ogromnymi najmłodsze, panicznie się go bały. Nie-
tablicami informacyjnymi, am iteatrem dawno trochę starszy ode mnie kolega

Blaszany słoń w Lesie Bielańskim ok. 1960 r. Zbiory Z. Mazurkiewicza 

155
pokazał mi zdjęcie z innym, wyraźnie dokładnie pośrodku ogródka. „Nasza”
większym słoniem, który był poprzedni- część podwórka była obsadzona wyso-
kiem tego blaszanego i został w latach kimi drzewami, a w skład wyposażenia
pięćdziesiątych sklecony z nietrwałej posesji wchodził murowany śmietnik,
(jak się okazało) sklejki. Pożądliwie zer- trzepak, ławka i piaskownica, w któ-
kałem w kierunku strzelnicy, pragnąc rej zawsze wiosną wymieniano piasek.
upolować pierzasty kwiatek w szkla- Śmietnik porastało dzikie wino, a bocz-
nej rurce albo wygrać misia, ale na to na ściana służyła do gry w kulki (szkla-
byłem jeszcze za mały. Inną atrakcją ne). Trzepak – wiadomo! – mała „sala”
były pobliskie ruiny gimnazjum maria- ćwiczeń. Na ławce odbywały się nasze
nów, w których parę razy „urwałem się” zebrania towarzyskie. Tam graliśmy
opiekunom, aby – przy wtórze wrza- w „głuchy telefon” i w „pomidora”, za-
sków i wołań o pomoc – wbiec kłusem śmiewając się do rozpuku. Gra w pań-
po schodach wypalonej klatki kończą- stwa (ich kontury rysowało się wprost
cych się dosłownie w niebie. na ziemi i rzutami nożem odcinało
Ów świat, ni to wiejskich, ni to miej- fragmenty terytorium przeciwnika)
skich Bielan, skończył się w latach sie- również cieszyła się powodzeniem, ale
demdziesiątych wraz z napływem no- tylko starsi mogli się posługiwać praw-
wych, zamożniejszych mieszkańców. dziwą „ inką”. Dziewczynki w różnych
Przybysze wykupywali niezbyt cenione miejscach „zakładały sekrety”. Pod ka-
przez właścicieli domki, dając w za- wałkiem szkła okiennego układałyśmy
mian „wspaniałe” mieszkania w nowo „skarby”: sreberka od cukierków, kora-
budowanych blokach. Trudno uwie- liki, kwiatki. W południe wiecznie zaję-
rzyć, że takich ofert mieszkańcy Bielan te mamy wołały: „ooobiaaad!”, a pani
oczekiwali wówczas z wytęsknieniem... Górecka pilnowała, aby wszystkie dzie-
Mam szczęście, mieszkam tu do dziś. ci grzecznie zjadły – bez obiadu nie
(Jarosław Zieliński) było powrotu na podwórko! Młodszym
znosiła przygotowany posiłek i sama
Marymoncka 71. Podwórko. W tym karmiła. Każde stłuczone kolano, za-
słowie zawiera się dla mnie mnóstwo drapanie czy siniak nie został pominię-
znaczeń. Zanim skończyłam pięć lat, ty przez naszą gospodynię. Do zielonych
najważniejsze były spacery z rodzicami papierówek nie wolno nam było nawet
i właśnie podwórko. Tam niepodzielnie wyciągnąć ręki, ale za to później... Pani
panowała gospodyni naszego domu, Górecka w piaskownicy rozpalała ogni-
pani Górecka. Wszystko działo się we- sko, wręczała nam patyki i piekliśmy
dług przedwojennych reguł. Wtedy każ- te cudowne jabłka, czując się jak na
da kamienica bielańska miała na zaple- prawdziwym biwaku. Pamiętam do-
czu ogrodzony teren. To było królestwo skonale śpiewny akcent wileński naszej
najmłodszych mieszkańców i naszej go- gospodyni. Kiedy narozrabialiśmy, wo-
spodyni. Przedzielał je w połowie drew- łała za nami: „A wy chalieery jeedne, ja
niany płotek. Po jednej jego stronie pani wam pakażę!”. Słysząc ten głos, wszyscy
Górecka pielęgnowała cztery dorodne mieszkańcy wiedzieli, że w kamienicy
jabłonie (wiosną to był dopiero widok!) toczy się codzienne, bezpieczne życie.
i hodowała kwiaty. Szczególnie dobrze Pamiętam zapach skoszonej trawy,
pamiętam piękny okaz piwonii rosnącej zapach ogrodu po letniej burzy. Pamię-

156
tam, jak zajadałam makaron z praw- pełniej sprzecznych z tektoniką bryły
dziwą śmietaną i jagodami, a pani Gó- budynku (radosna twórczość „arty-
recka krzątała się, dbając o wszystko. stów” z administracji osiedli!), są nie-
Mój mały wielki świat. Podwórko. stety zjawiskiem bardzo rozpowszech-
(Małgorzata Bruss, nionym w całej Warszawie.
ex Urszula Małgorzata Margoła) Bielany jako typowo mieszkaniowa
dzielnica miasta pozbawione były do
Z inwestycji drogowych zrealizo- niedawna większej liczby znaczących
wanych w ostatniej ćwierci dwudzie- obiektów użyteczności publicznej. Do
stego wieku największe, ponadlokal- dnia dzisiejszego w dzielnicy mimo
ne znaczenie ma bielański odcinek wielkiej liczby mieszkańców brak nie-
Wisłostrady na wysokości Lasu Bie- których rodzajów placówek kultural-
lańskiego, przeprowadzony w latach nych, w tym przede wszystkim kina
1973–1975 na najdłuższej warszaw- i teatru. Z drugiej strony działa tu kilka
skiej estakadzie (850 metrów), którą wyższych uczelni, w tej liczbie najstar-
po remontowej rozbiórce w 2007 roku sza Akademia Wychowania Fizycz-
zrekonstruowano. Nie mniej ważna nego (jednocześnie największa uczel-
jest Trasa Toruńska (Trasa Armii Kra- nia sportowa w Polsce), Uniwersytet
jowej), której budowa – z czasem ewo- Kardynała Stefana Wyszyńskiego,
luująca w przebudowę – trwa z liczny- Papieski Wydział Teologiczny oraz
mi przerwami od lat osiemdziesiątych Wyższa Szkoła Komunikowania
ubiegłego stulecia po dziś dzień. i Mediów Społecznych, poza tym
Po 1990 roku zrezygnowano z ma- zaś Centrum Medyczne Kształcenia
sowej produkcji wielkopłytowych blo- Podyplomowego, kilka zasłużonych
ków na rzecz zindywidualizowanych, instytutów naukowo-badawczych (In-
mniejszych osiedli o (z reguły) umiar- stytut Meteorologii i Gospodarki
kowanych gabarytach, coraz bardziej Wodnej, Instytut Technologii Ma-
kolorowych i urozmaiconych. Powsta- teriałów Elektronicznych i Instytut
ły kolejne kościoły i nieznane wcześ- Sportu), dziewięć liceów publicznych
niej luksusowe biurowce. [Więcej na i sześć niepublicznych, dwanaście
ten temat w rozdziale 8. Architektura szkół zawodowych oraz wiele gimna-
przełomu XX i XXI wieku]. zjów i szkół podstawowych. Od 1936
Wiele starych bloków mieszkalnych roku działa Biblioteka Publiczna im.
w latach dziewięćdziesiątych dwu- Stanisława Staszica uruchomiona
dziestego wieku otynkowano, ocieplo- jako ilia Biblioteki Publicznej m.st.
no i pomalowano w żywe kolory (najle- Warszawy (od 1990 przy Duracza 19).
piej widoczne jest to na Chomiczówce), Księgozbiór placówki, niezwykle ak-
z jednej strony humanizując ponure tywnej w dziedzinie organizowania
dotychczas szare bryły betonu, z dru- wystaw, konkursów i spotkań, liczy
giej jednak często popadając w prze- około trzystu pięćdziesięciu tysięcy
sadę. Budzące zgrozę u osób o bardziej woluminów. W 1975 roku założono
wyrobionym zmyśle plastycznym ze- Uniwersytet Trzeciego Wieku (Ma-
stawienia kolorów (osławione „majt- rymoncka 99/103), na którego zaję-
kowe” pastele!) oraz mankamenty cia uczęszcza obecnie około tysiąca
kompozycji malarskich, często najzu- sześciuset emerytów i rencistów. Nie-

157
Jeden z konkursowych projektów kościoła św. Zygmunta autorstwa Jerzego Wierzbickiego, lata 70. XX w. 

małe zasługi ma też Bielański Ośro- szą prowizoryczną budowlę drewnia-


dek Kultury (Goldoniego 1) animują- ną. Kościół ten, wykańczany jeszcze
cy działalność artystyczną amatorów przez wiele lat, zapoczątkował serię
wszystkich grup wiekowych. Swój dom nowoczesnych świątyń wznoszonych
kultury ma od 2003 roku także Wólka na Bielanach w ciągu dwóch ostatnich
Węglowa (Estrady 112). Zajęcia z mło- dekad dwudziestego wieku.
dzieżą od kilkudziesięciu lat prowadzi Istotną rolę w integracji środowisk
Młodzieżowy Dom Kultury „Bielany” odgrywają wyjątkowo w skali miasta
(Cegłowska 39), a dzieci ze szkół pod- liczne lokalne samorządy mieszkań-
stawowych mają Bielańskie Centrum ców. Obecnie istnieje ich aż czterna-
Edukacji Kulturalnej (Szegedyńska ście, choć nie wszystkie wykazują wi-
9A) oferujące kilkadziesiąt pracowni doczną aktywność.
tematycznych. Przy tejże ulicy (nr 13A) Obecność huty i wysypiska śmieci
powstała mediateka START-META, w Radiowie uwrażliwia społeczność
największa w kraju i trzecia co do wiel- bielańską na problemy ekologii. Nie-
kości w mieście, która nowoczesnymi, spełnione przez władze miasta obiet-
multimedialnymi formami przekazu nice zamknięcia „góry śmieciowej”
przyciąga młodzież coraz częściej nie- bardzo skonsolidowały mieszkańców
nawykłą do czytania książek. Każdego tego rejonu Bielan w walce o czystość
roku w dzień Zielonych Świątek roz- środowiska naturalnego. Huta Arce-
poczynają się Bielańskie Dni Kultury lorMittal Warszawa ograniczyła do
nawiązujące do odwiecznej tradycji dopuszczalnego minimum wszelkie-
dorocznych zabaw, z których pierwszą go rodzaju zanieczyszczenia. Wido-
zorganizowano w 1766 roku. mym znakiem zmian na lepsze było
W latach 1980–1981 wybudowano wysadzenie w powietrze większości
kościół Świętego Zygmunta na placu kominów. Na tyłach huty działała do
Konfederacji, który zastąpił wcześniej- niedawna, obecnie nieistniejąca, za-

158
Kościół św. Zygmunta w budowie, 1981 r. 

służona w dziejach miasta walcow- trum Naukowo-Produkcyjne Ma-


nia metali Norblin SA (Palisadowa), teriałów Elektronicznych „Cemat”
której historyczna siedziba mieściła (Wólczyńska 133), Szwajcarskie Cen-
się na Woli, przy Żelaznej. Obecnie trum Piekarnicze WPG (Sokratesa 7)
na gruntach zlikwidowanego zakładu oraz Wytwórnia Wyrobów Wa lo-
wyrastają liczne hale magazynowe wych SJG „Nusscat” (Conrada).
oraz hurtownie. W sąsiedztwie wy- Włączone w 1916 roku do War-
sypiska działa od wielu lat wzorcowa szawy Bielany, od 1951 roku należały
Kompostownia „Radiowo” (Kampi- do dzielnicy Żoliborz, od szesnastego
noska) utylizująca i przetwarzająca czerwca 1994 roku do grudnia 2002
część odpadów. Inne nowoczesne, zna- stanowiły odrębną, samorządną gmi-
czące zakłady produkcyjne to: Cen- nę, obecnie zaś mają status dzielnicy.

159
160
Bielany
na dawnych
5 mapach i planach

Rok 1732
lan ów jest najstarszym ze zna- chyba zbyt dokładnie odwzorowany.

P nych przedstawiających teryto-


rium obecnych Bielan. Zdawkowa
legenda mapy ukazującej okolice War-
Trakt do wsi Wawrzyszew widocz-
nej u góry planu w swym końcowym
biegu odpowiada mniej więcej ulicy
szawy spisana została w języku rosyj- Wólczyńskiej, natomiast całkowicie
skim, co zważywszy na datę wydania, nie istnieje równoległa do niego dro-
nieco zaskakuje. Na reprodukowanym ga przecinająca nieużytki pomiędzy
fragmencie widoczny wyraźnie nurt Wawrzyszewem a Młocinami. Droga
Wisły usiany jest licznymi kępami, po z eremu kamedulskiego biegnąca ku
części zarośniętymi krzewami. Wzdłuż lewemu górnemu narożnikowi ma-
brzegu wiedzie droga z Pulkowa (przy py, zwana Drogą Niwkową, inaczej
lewym dolnym skraju mapy) do Mło- niż dzisiejsza ulica Dewajtis skręcała
cin (po prawej stronie lasu), w miejscu z południowego zachodu na południe,
odpowiadającym z grubsza dzisiejszej w kierunku terenów zajętych w dwu-
Wisłostradzie. Istniejąca dziś ulica dziestym wieku przez Akademię Wy-
Pułkowa to zniekształcona nazewni- chowania Fizycznego.
czo „Pulkowa”, stanowiąca pamiątkę Plan ten dosyć precyzyjnie poka-
po dawno nieistniejącej wsi. Las Bie- zuje wsie i osiedla wraz z zabudową.
lański był wówczas znacznie bardziej W centrum masywu Lasu Bielań-
przetrzebiony niż dziś i kończył się skiego widoczny jest kościół i erem
w połowie drogi między klasztorem Kamedułów na Górze Polkowej (Pól-
Kamedułów (pośrodku lasu) a obecną kowej), zwanej też Królewską. Zakon-
ulicą Marymoncką. Ta ostatnia zazna- nicy otrzymali ten teren w 1639 roku
czona została jako droga do Młocin nadaniem króla Władysława IV. Na
powyżej lasu, ale jej przebieg nie jest południowy wschód od eremu położo-

161
na była wieś Ruda. Wieś Wawrzyszew czasów. Wszystkie wsie otoczone są
sąsiaduje z dużym zbiornikiem wod- szachownicą pól, natomiast pozostałe
nym, najprawdopodobniej glinianką, tereny (poza Lasem Bielańskim) ozna-
co sugeruje, że już wtedy istniała tu czono jako nieużytki pokryte z rzadka
cegielnia. Wieś Młociny, powstała na kępami zarośli. Wzdłuż brzegu Wisły
terenach dawnego zwierzyńca kró- widnieje wyraźnie zaznaczona skar-
lewskiego, wyróżnia się położonym pa, a niemal równolegle do Traktu
nad samą Wisłą dużym budynkiem Wawrzyszewskiego rysuje się kolejny
zaopatrzonym w parę ryzalitów. Był uskok terenu. Brakuje natomiast Po-
to dwór, na miejscu którego kilkana- toku Bielańskiego wraz z wąwozem
ście lat później wybudowano pałac dla zwanym Kiełbasą, niewątpliwie ist-
starosty warszawskiego Alojzego Fry- niejących w epoce, w której powstał
deryka Brühla, zachowany do naszych reprodukowany plan.

Rok 1777
ierwszym planem, który ukazu- obok Wawrzyszewa linia graniczna,

P jąc teren dzisiejszych Bielan,


posługiwał się nazwami topo-
gra icznymi oraz precyzował granice
widoczna po lewej stronie reprodu-
kowanego planu, pokazuje wyraźnie,
gdzie kończyły się grunty starostwa
własności gruntów, były „Planta Mia- warszawskiego oraz wsi Powązki.
sta Warszawy z okolicami”. Biegnąca W dolnym prawym rogu widać z kolei

162
rozgraniczenie pomiędzy Polkowem kwadratowego zwierzyńca o gwiaź-
a Potokiem, w górnym lewym zaś mię- dzistym układzie leśnych duktów, któ-
dzy Wólką a Łomiankami. ry istniał po zachodniej stronie obec-
Jakby na zewnątrz całego rozryso- nej ulicy Pułkowej. Boczna północna
wanego układu ról i gruntów znajduje aleja zwierzyńca na przedłużeniu osi
się wieś Wawrzyszew. W czasach po- pałacu utrwaliła się jednak w tere-
wstania mapy należała do warszaw- nie i odpowiada dzisiejszej ulicy He-
skiego Zgromadzenia Sióstr Bernardy- roldów, na przedłużeniu Muzealnej.
nek, liczyła około dwudziestu domów Droga poprzeczna między pałacem
i posiadała istniejący do dziś kościół a ogrodem zanikła na początku dzie-
para ialny wybudowany w szesnastym więtnastego wieku po uregulowaniu
wieku. Przebieg traktu na planie suge- Drogi Marymonckiej, która na tym od-
ruje, że osada rozwijała się pasmowo, cinku została przeprowadzona wzdłuż
początkowo tylko po wschodniej stro- wschodniej granicy dawnego założe-
nie dzisiejszej ulicy Wólczyńskiej. nia zwierzyńca.
Królewska wieś Wólka (dziś Wól- Na Wiśle, na wysokości Młocin,
ka Węglowa) położona przy tej samej oprócz Kępy Młocińskiej pojawiła się
drodze, na północ od Wawrzyszewa,
powstała dopiero około 1760 roku
i wchodziła w skład starostwa war-
szawskiego. W omawianym okresie
liczyła tylko kilka gospodarstw, ale już
w 1790 roku było ich osiemnaście.
Od roku 1732 zaszły interesują-
ce zmiany w należącym do starostwa
warszawskiego majątku Młociny. Jego
starostą został w 1750 roku nieletni
Alojzy Fryderyk Brühl, który urządzał
tu huczne festyny i uczty. Bliżej pół-
nocnego skraju wsi ulicówki widnie-
je na „Plancie” zespół podmiejskiego
pałacyku Brühla złożony z korpu-
su głównego oraz o icyn bocznych
oskrzydlających dziedziniec parad-
ny o półkolistym (w rzeczywistości
trójlistnym) narysie. Tylna elewa-
cja pałacu nie styka się tradycyjnie
z ogrodem, lecz sąsiaduje z ówczesną
centralną ulicą Młocin (dziś ulica Pro-
zy) biegnącą tuż przy krawędzi skarpy
wiślanej. Aleja dojazdowa do pałacu
(dzisiejsza Muzealna) umieszczona
jest obowiązkowo na jego osi, jednak
jej zakończenie po stronie przeciw-
nej mija się z osią symetrii wielkiego

163
nowa, dwukrotnie większa. Kępa w są- ujściu do Wisły, zaznaczony jest młyn
siedztwie południowej części Lasu funkcjonujący już na początku siedem-
Bielańskiego zwie się Przewóz, co su- nastego wieku oraz położony w pobli-
geruje istnienie w tym miejscu promu żu wspomniany staw. Inne stawy i roz-
lub brodu. lewiska znaczą bieg rzeczki Rudawki
Folwark Ruda założony został przez przepływającej obok romantycznego
kamedułów na terenach boru królew- ogrodu Powązki Izabeli Czartoryskiej.
skiego, w sąsiedztwie sporego stawu. Struga wodna na terenie Lasu Bielań-
Nieopodal, obok królewskiego Mary- skiego to dopływ Rudawki łączący ją
montu widnieje ogrodzony murem te- z Potokiem Bielańskim, na mapie nie-
ren zwierzyńca, dzisiejsza Kaskada. Na zaznaczonym z wyjątkiem krótkiego
osi rzeczki Rudawki, przy samym jej odcinka przy ujściu.

Rok 1791
lan ten wykonany przez Jana Wil- drogą wiodącą przez las. Na swym

P koszewskiego przedstawia frag-


ment Bielan z Lasem Bielańskim,
klasztorem Kamedułów oraz należą-
południowym odcinku dwukrotnie
przechodzi ona przez drewniane mo-
sty przerzucone nad potokami wpa-
cym do zakonników folwarkiem Ruda. dającymi do stawów folwarcznych.
Folwark połączony jest z klasztorem Zabudowania Rudy znajdowały się

164
w rejonie późniejszych ulic: Gdańskiej, się od strony zachodniej, gdzie zamiast
Twardowskiego i Rudzkiej, na tere- drzew widnieją łyse pagórki i wydmy.
nach przeciętych dziś Trasą Toruńską. Kościół i erem Kamedułów posa-
Równoległa do poprzedniej droga idą- dowione są na szczycie wzniesienia,
ca wzdłuż zachodniego brzegu lasu pośrodku lasu, zgodnie z regułą tego
także prowadzi przez most. W połowie kontemplacyjnego zakonu nakazu-
jej długości widnieje odnoga wiodąca jącą osiedlanie się w takich właśnie
do zabudowań mieszkalno-gospodar- okolicach, z dala od wszelkich osiedli.
czych księdza A. M. Portaluppiego, ów- Początkowo teren pustelni liczył tylko
cześnie już nieżyjącego, na co wska- około siedmiuset pięćdziesięciu me-
zuje adnotacja w legendzie planu. Do trów obwodu i zawierał się między
klasztoru można się było dostać z fol- Drogą Niwkową od północy (obecne
warku także drogą wschodnią ciągną- ulice Dewajtis i Kamedulska), pod-
cą się wzdłuż brzegu Wisły. I tu, u stóp nóżem góry od wschodu oraz doliną
Góry Polkowej, przerzucono most nad u podnóża skarpy ku Drodze Kiełbaś-
wąwozem. Najbliższe otoczenie góry niczej (biegnącej przy Rowie Kiełbasa)
najbardziej interesująco prezentuje od południa i zachodu.

Rok 1820
lan okolic Warszawy” (s. 167) jedynie ukośne odgałęzienie wiodą-

„P jest litogra ią wykonaną przez


Kwatermistrzostwo General-
ne Wojska Polskiego. Po zachodniej
ce do karczmy na wysokości ulicy
Prozy. Inny bieg niż obecna Pułkowa
miał trakt, po którego drugiej stronie
stronie nurtu Wisły, na której zazna- położone były zabudowania folwar-
czono Kępę Młocińską i Kępę Tarcho- ku młocińskiego, karczma i leśny fol-
mińską, widać wieś Młociny z dwo- wark zwany Syberią, pozostałość po
rem, czyli dawnym pałacykiem Brühla, willowej posiadłości kupca Taubera
cegielnią i karczmą. Naprzeciw Kępy z końca osiemnastego wieku. Ów-
Młocińskiej, na nadbrzeżnej skarpie czesna droga o uregulowanym biegu
widoczny jest wiatrak. Wieś znacz- wyraźnie oddalała się od Wisły, a nie
nie ucierpiała podczas insurekcji ko- jak dziś – szła równolegle do niej. Cha-
ściuszkowskiej w 1794 roku. W dobie rakter uregulowanej szosy uzyskała
Królestwa Polskiego podniosła się około 1818 roku Droga Marymoncka
jednak z upadku i w stosunku do sta- (Zakroczymska), którą obustronnie
nu ukazanego na planie z 1777 roku obsadzono drzewami. Niektóre z nich
znacznie się rozbudowała. Wyraźnie przetrwały do naszych czasów, a bieg
jest widoczny w większości zachowa- ulicy Marymonckiej dokładnie pokry-
ny do dziś układ ulic: Muzealnej i He- wa się z widocznym na naszym pla-
roldów na osi pałacyku oraz ulicy Fa- nie traktem. W połowie uregulowano
rysa z charakterystycznym załomem także odchodzącą od szosy drogę ku
w północnej części biegu. Nie istnieje kamedułom (dzisiejsza Dewajtis). Tak

165
jak na starszych mapach Las Bielański której wyrobiska i obiekty znajdowały
z klasztorem Kamedułów zajmował się przy ulicy Kasprowicza na wysoko-
znacznie mniejszą powierzchnię niż ści wspomnianego bazaru.
w obecnych czasach i nie sięgał aż do Wieś Wawrzyszew, kompletnie spu-
Drogi Marymonckiej. Zabudowania stoszoną podczas walk w 1794 roku,
na brzegu rzeki, u stóp góry, związane przejął w 1819 Instytut Agronomiczny
były zapewne z przystanią rzecznych w Marymoncie, który przeprowadził
barek. W lewym górnym rogu kom- tu szeroko zakrojone prace meliora-
pleksu leśnego widnieje mały budynek cyjne. Efektem tych działań są widocz-
identy ikowany z karczmą, co potwier- ne na planie zachowane do naszych
dzają inne plany z tej epoki. Kolejny dni (i to w niezmienionym kształcie!)
tego rodzaju obiekt mieścił się na tzw. Stawy Brustmana, prostokątne,
wschód od folwarku Ruda, przy trak- połączone krótkim kanałem. W szcząt-
cie biegnącym wzdłuż Wisły. Znikł za- kowej postaci przetrwało także za-
znaczany na starszych planach folwark znaczone bardziej na lewo założenie
kamedulski w sąsiedztwie rudzkiego dworu wawrzyszewskiego położone-
stawu. Głęboki rozgałęziony wąwóz go na wydłużonej wyspie otoczonej
– koryto Potoku Bielańskiego – poło- z trzech stron kanałem, a od północy
żony między lasem a Wawrzyszewem, zamkniętego dużym stawem z kolej-
zwany jest Rowem Kiełbasa. Do dziś ną wysepką. Dwór znajdował się na
zachował się jego wschodni odcinek wprost wylotu ulicy Aspekt, pomiędzy
między klasztorem a ulicą Marymonc- ulicą Wolumen a kościołem, a z za-
ką, potok zaś w ostatnich latach niemal łożenia wodnego ocalała zachodnia
zanikł, pojawiając się okresowo jako odnoga kanału zakończona od półno-
anemiczna struga w okresie roztopów cy szczątkowo zachowanym stawem,
i zwiększonych opadów atmosferycz- w którym dziś taplają się kaczki. Przy
nych. Ciekawe, że historyczna nazwa ulicy Wólczyńskiej, między dworem
wąwozu przetrwała najdłużej w miej- a kościołem, wrysowana jest karczma
scu, gdzie dawno już nie istniał. Kieł- przydrożna, zapewne drewniana.
basą zwano bowiem jeszcze długo po Gać Folwarczna i Opalin to części
wojnie okolice dzisiejszego bazarku obecnego Radiowa. Widoczna między
przy ulicy Wolumen. W połowie biegu Gacią a Mościskami nowo uregulowa-
rowu, po jego prawej stronie, w pobli- na, obsadzona drzewami droga odpo-
żu Drogi Marymonckiej, zaznaczono wiada dzisiejszej ulicy Arkuszowej. Fol-
obiekt wyglądający na szaniec ziemny wark z zabudowaniami ustawionymi
z czołem uformowanym na kształt ba- w podkowę znajdował się na wysoko-
stionu. Stanowił on być może resztki ści skrzyżowania z obecną ulicą Księ-
zewnętrznego pasa umocnień miasta życową, której początkowy odcinek
z czasów powstania kościuszkowskie- istniał już w czasach tworzenia planu.
go i po kilku latach zniknął z kolejnych Na wysokości dzisiejszej ulicy Kam-
planów Bielan. Położenie szańca od- pinoskiej i kolonii Radiowo zaznaczo-
powiada mniej więcej północnemu no wieś Opalin rozciągającą się wzdłuż
krańcowi ulicy Szegedyńskiej. Po tej drogi o licznych załamaniach biegu.
samej stronie wąwozu, bliżej Wawrzy- Na końcu wsi, przy rozgałęzieniu dróg
szewa, widać zabudowania cegielni, stała karczma oraz dwór otoczony

166
167
parkiem. Wokół parku biegł chyba mur „u”!), jak nazywano w dziewiętnastym
lub inne ogrodzenie, a jeden z narożni- wieku Wólkę Węglową. Zwraca uwagę
ków założenia podkreślony jest czymś, izolacja osady, do której można było
co wygląda na mały bastion. Na tyłach dotrzeć tylko polnymi dróżkami od
dworu i parku ciągnie się uregulowana strony Opalina i Wawrzyszewa, poza
droga (obecnie ulica Opalin) biegnąca tym obecność karczmy i przydrożnego
prosto jak strzelił, ale kończąca się krzyża lub kapliczki, a także niewielka
ślepo wśród polnych dróżek i nieużyt- powierzchnia pól uprawnych wokół
ków. Po prawej stronie planu widnieje wsi oraz ogromne połacie nieużytków
wieś Wólka Węglanna (pisana przez na całym prezentowanym obszarze.

Rok 1829
miany, jakie zaszły na Bielanach budowania folwarku Ruda, a powyżej

Z w ciągu zaledwie dekady, są do-


brze widoczne na „Planie okolic
Warszawy”. W rejonie Lasu Bielań-
nich budynki wojskowej szkoły pły-
wania, na wyspie drukarnia perkalu,
po stronie Marymontu zaś papiernia
skiego do zmian tych można zaliczyć i Czerwona Karczma. Zabudowania
zmniejszenie liczby budynków przy na wzgórzu ustawione w podkowę to
przystani u stóp góry klasztornej, po- Instytut Agronomiczny. Bezpośrednio
jawienie się niewielkich umocnień po- przed nim stoi stary pałacyk Marii Ka-
wyżej lasu nad Rowem Kiełbasa oraz zimiery. Od niego do Szosy Marymonc-
urządzenie kopalni żwiru na miejscu kiej odchodzi prosta droga – ulica
obecnego AWF-u. Gdańska. Położona nad strumieniem
Wieś Ruda w stosunku do stanu osada Kaskada sąsiaduje z dawnym
z 1820 roku znacznie się rozwinęła, zwierzyńcem królewskim otoczonym
przybierając charakter ulicówki z nie- nadal bastionowym murem.
przerwanym ciągiem zabudowy się- Ponad Marymontem zaznaczono
gającym aż do Kaskady. Główny ciąg zaś Słodowiec (wówczas kolonię wsi
drogi odpowiada późniejszym ulicom, Buraków), którego młyny rozlokowały
licząc od prawej: Jana III, Marii Kazi- się przy Szosie Marymonckiej, w po-
miery i Rudzkiej, a krótka obustron- bliżu jej dzisiejszego połączenia z Tra-
nie zabudowana droga wiodąca do są Armii Krajowej, nad nurtem Rudaw-
Lasu Bielańskiego – ulicy Ordzińskiej. ki przecinającej mur parku Kaskada.
Dziś pierwsza i ostatnia z wymienio- Na lewo od młynów, przy drodze od-
nych ulic nie istnieją, dwie pozostałe powiadającej dziś ulicy Włościańskiej,
skrócone nie łączą się ze sobą, a cały funkcjonuje cegielnia. Na terenie Pia-
opisywany teren wsi zajęty jest przez sków, między Słodowcem a ogrodem
osiedle Ruda. romantycznym Powązki, zaznaczono
Nad stawem (dziś na jego miejscu dwa małe bastiony z czasów powsta-
nieużytki pomiędzy ulicami Mickie- nia kościuszkowskiego lub Księstwa
wicza i Hłaski) zaznaczone zostały za- Warszawskiego.

168
Osada Paryż to późniejszy Parysów ulicy gen. Maczka, naprzeciw Centrum
istniejący jeszcze po drugiej wojnie Handlowego Budownictwa.
światowej. Dziś nie ma po nim śladu, Na Wawrzyszewie nie ma już dwo-
a jego topogra iczna lokalizacja od- ru ani karczmy obecnych tu na mapie
powiada ogródkom działkowym przy z 1820 roku, widać za to wyraźnie

169
proces przenoszenia wsi z rejonu Sta- przy końcu dworskiej drogi w Opale-
wów Brustmana, gdzie w ciągu około niu (obecna ulica Opalin) porośnięte
siedmiu lat liczba budynków zmniej- są chaszczami, nad którymi dominują
szyła się kilkakrotnie, na linię dzisiej- niewielkie pagórki osiągające 104–108
szej ulicy Wólczyńskiej. Uregulowana metrów n.p.m. To teren obecnego
sieć uliczna przetrwała bez większych parku leśnego Bemowo, nad któ-
zmian aż do lat siedemdziesiątych dwu- rym wznosi się teraz góra śmieciowa
dziestego wieku. Na „starym” Waw- (144 metry n.p.m.). Na przedłużeniu
rzyszewie domy trwają jeszcze przy alei dworskiej wyraźnie widać dróżkę,
głównej ulicy, która musiała przebiegać która kończy się przy karczmie we wsi
w rejonie obecnego rowu odwadniają- Blizne, czyli przy obecnej ulicy Gór-
cego przekopanego od ulicy Wolumen czewskiej.
do Pető iego, natomiast uliczka równo- Wieś Mościska leży dziś tuż za gra-
legła do poprzedniej odpowiada dziś nicami dzielnicy i miasta. I tu znajduje
alejce bez nazwy znajdującej się w są- się karczma, a charakterystyczne roz-
siedztwie stawów. Powyżej wsi ure- widlenie dróg na końcu osady zacho-
gulowana droga, prostopadła do ulicy wało się do naszych czasów: droga na
Wólczyńskiej, przebiegała w miejscu prawo to ulica Trzeciego Maja wiodąca
dzisiejszej ulicy Czechowa. Nieco po- ku Laskom, na lewo zaś – droga do Ba-
wyżej jej wylotu zwraca uwagę krzyż bic. Przy tej ostatniej widnieje ogrom-
przydrożny stojący przy północnym ny staw, na którego relikty w postaci
krańcu obecnego cmentarza, który – mokradeł możemy bez trudu natra ić
założony w okresie tworzenia niniej- podczas podmiejskiej wycieczki. Staw
szego planu – zachował nieco pofał- połączony jest z drugim, mniejszym,
dowane ukształtowanie. Zabudowania długim kanałem ciągnącym się po za-
cegielni poniżej Wawrzyszewa nadal chodniej stronie głównego gościńca
istnieją, ale nie są nazwane, nową in- (ulica Arkuszowa). Cały teren wokół
westycją jest natomiast idealnie prosta Opalina i Gaci był już w czasach po-
droga wytyczona od tejże cegielni do wstania planu starannie zmeliorowany,
Szosy Marymonckiej. a wykopane wówczas kanały odwad-
Między Wawrzyszewem a Gacią, po niające przetrwały do naszych czasów.
zachodniej stronie, widoczne są tzw. Puszcza sięgała wówczas bliżej mia-
Szwedzkie Góry, które obejmowały te- sta niż obecnie i zaczynała się zaraz za
ren obecnego lotniska Bemowo, mię- Mościskami. Na jej skraju zaznaczono
dzy Boernerowem a ulicą Księżycową. dom leśniczego.
Ich osobliwością były Baterie Szwedz- Na planie zmieściła się tylko poło-
kie zaznaczone jako para bastionów wa Wulki Węglannej, odnosi się jednak
ziemnych i poprzedzający je rawelin, wrażenie, że zabudowy w widocznej
pozostałość raczej z czasów oblężenia zachodniej części wsi wyraźnie ubyło.
miasta w okresie insurekcji kościusz- Na Młocinach niewiele się zmieniło,
kowskiej niż z doby potopu. Intrygują przybyła jedynie druga cegielnia. Po-
słupy murowane powyżej baterii. zornie większy w porównaniu z pla-
Niewielkie zmiany nastąpiły na te- nem z 1820 roku obszar leśny wynika
renie obecnego Radiowa. W folwar- z naniesienia na mapę także roślin-
ku Gać pojawiła się karczma. Tereny ności niskopiennej.

170
Lata 1839-1860
osyjskojęzyczna, ob itujca w szcze- monckiej pomiędzy Wawrzyszewem

R góły mapa „Karta okrestnostej


Varshavy” powstała w 1839 roku
i była aktualizowana do 1860 roku.
(przy lewym skraju arkusza mapy)
a Młocinami i wspomnianym traktem
(u dołu), który zwał się ówcześnie szo-
Fragment dokumentujący tereny dzi- są do Nowogieorgijewska, jak władze
siejszych Bielan nie uwzględnia nazwy carskie ochrzciły twierdzę Modlin. Na
„Pole Wojenne Bielańskie”, obecnej już terenie poligonu zwraca uwagę wtór-
na innej mapie z roku 1856, ale za to nie wrysowany, rozległy system ba-
bardzo dokładnie oddaje stan różnych stionowy, którego usytuowanie wska-
dzieł obronnych na tym poligonie. zuje, iż osłaniać miał nie miasto, lecz...
Urządzono go około połowy stulecia wieś Młociny. Być może planowany
po zachodniej stronie Szosy Mary- obiekt (ćwiczebny?) nigdy nie powstał,

171
brak bowiem późniejszych przekazów od zabudowy Młocin, zaznaczono obe-
na jego temat. Dzieło to sąsiaduje ze rżę (słynna później karczma w Mło-
starszymi, znacznie skromniejszymi cinach) i kuźnię, na lewo zaś klasycy-
forty ikacjami i systemem transzei. styczny pawilon „koszar drogowych”
Od góry owe okopy graniczą z terena- (posterunek utworzony do strzeżenia
mi folwarku Foszetowizna (późniejsza szosy i utrzymywania jej w należytym
Foszetowszczyzna lub Forszetowsz- porządku, zlokalizowany na wysoko-
czyzna), którego ośrodek (z dworem ści obecnej ulicy Prozy), a we wsi mię-
Foucheta) znajdował się w rejonie osi dzy innymi dwie karczmy, cegielnię
obecnej ulicy Kasprowicza, nieco na i wiatrak oraz dwie studnie publiczne.
północ od dróg zwanych dziś ulicami W kierunku Rudy wzdłuż Szosy Mary-
Wolumen i Lindego. Jeszcze wyżej za- monckiej ciągną się drewniane zabu-
znaczono wieś Wawrzyszew ze Stawa- dowania rosyjskich koszar (Bielański
mi Brustmana, karczmą i cmentarzem, Obóz Wojenny) z wielkimi barakami
a całkiem u góry – folwark Wawrzy- piekarni przy drodze odpowiadającej
szew, zwany później Nowym Waw- dziś ulicy Dewajtis. Ciąg ten kończy
rzyszewem, a w części Chomiczówką. Czerwona Karczma, która znajdowała
Szosa do Opalenia (Opalina; dziś uli- się nieco na północ od obecnego skrzy-
ca Księżycowa) odcina te grunty od żowania ulicy Marymonckiej z Pod-
terenów zajętych w naszych czasach leśną. Na skraju Lasu Bielańskiego
przez lotnisko bemowskie, zwanych tu wśród pojedynczych budynków widać
Szwedzkimi Górami. Idealnie prosta, drugie już „koszary drogowe”, cztery
krótka aleja łączy dwór Opaleń z szo- karczmy (!) i leśniczówkę, a w głębi
są do Mościsk (obecna ulica Arkuszo- kościół i klasztor Kamedułów oraz
wa), przy której widać zabudowania legendarną karczmę Bochenka. Lewy
folwarku i wsi Gać, nieopodal nich skraj lasu to dziś linia biegu ulicy Pod-
eksploatowane pokłady torfu, a na leśnej, obok której rozlokowała się
skraju Mościsk – kuźnię i karczmę. kolonia Rudka (Ruda) Evansa i Karcz-
Brak jeszcze bezpośredniego połącze- ma Gęsia. Oberża ta stoi przy rozwi-
nia tej szosy z Wólką Węglaną (Węglo- dleniu dróg, z których szersza zakrę-
wą) – wsią ulicówką zaznaczoną przy ca przy lewym skraju mapy w górę,
prawym skraju mapy. Widać stosun- między czworobokiem zabudowań
kowo gęstą zabudowę o szczytowym folwarku Ruda a stawami Marymonc-
układzie względem ulicy. Wąska dro- kimi. Jest to dzisiejsza ulica Rudzka.
ga, przy której znajduje się karczma, Odcinek drogi na prawo od folwarku
ciągnie się równolegle do Lasu Mło- to późniejsze, a dziś nieistniejące już
cińskiego (prawa dolna ćwiartka ar- ulice: Marii Kazimiery (zachowany
kusza mapy) i łączy Wólkę Węglową tylko południowy odcinek po żoli-
z folwarkiem Syberia oraz folwarkiem borskiej stronie i północny skrawek
i wsią Młociny. Na skraju ich gruntów za Podleśną) oraz Jana III. Z gruntami
skręca, aby przeciąć Szosę Marymonc- folwarku sąsiaduje osada Potok, kolo-
ką, przechodząc w uregulowaną aleję nia Rudka (Ruda) Minterowska, dobra
odpowiadającą dzisiejszym ulicom Marymont (z Instytutem Agronomicz-
Heroldów i Muzealnej, na osi pałacyku nym) oraz osada Kaskada ze Stawami
Brühlów. Przy szosie, nieco na prawo Kellera. Natomiast po drugiej stronie

172
Szosy Marymonckiej rozpościerają się Szosy Marymonckiej pozwala dokład-
osada Słodowiec oraz wieś Buraków. nie zidenty ikować miejsce, w którym
Wszystkie te ośrodki osadnicze są znajdowały się trzecie już na tej mapie
obecnie rozcięte aleją Armii Krajowej, „koszary drogowe” – w pobliżu dzi-
graniczną między Bielanami a Żolibo- siejszej stacji metra „Słodowiec”, nie-
rzem. Zabudowa wsi, w której w la- co na południe od alei Słowiańskiej.
tach 1857–1868 działała agronomicz- Jako siedziba Zarządu Dróg przetrwa-
na Szkoła Wiejska, liczyła kilkanaście ły do drugiej wojny światowej. Nieco
domów zamieszkanych przez mniej powyżej tych „koszar” zaznaczono
więcej sto pięćdziesiąt osób. W obrę- ostrokątny zbieg Szosy Marymonckiej
bie osady Słodowiec znajdują się za- z częściowo uregulowaną drogą, która
budowania cegielni i rozległe glinian- odpowiada współczesnej ulicy Żerom-
ki. Tuż obok charakterystyczny załom skiego.

Rok 1875
apa sztabowa, tzw. Kiriczenki, W takim układzie górną część arkusza

M nie wprowadza rewolucyjnych


zmian w stosunku do uprzed-
nio omówionej, ale jako pierwsza od-
zajmują Wólka Węglowa, folwark Sy-
beria oraz karczma, cegielnia i „koszary
drogowe” w Młocinach. W środkowym
wzorowuje teren w obecnie używanej paśmie mapy widzimy wieś Mościska,
orientacji północnej, a nie zachodniej. folwark Gać, zwany teraz Opaleń-Flo-
rianów, wieś Gać, wieś Wawrzyszew, piełuszki) oraz osady Budy i Piaski. Na-
folwark Forszetowszczyzna oraz klasz- zwa pierwszej z nich przepadła potem
tor w Lesie Bielańskim. Najciekaw- w odmętach dziejów. Buraków, Słodo-
sze zmiany są widoczne przy prawym wiec, Marymont, Kaskada i Ruda Minte-
dolnym rogu mapy, gdzie wrysowano rowska oraz różne inne obiekty na tych
czworoboczny, obwałowany budynek terenach nie wykazują zmian w stosun-
składu prochu (obecnie rejon ulicy Po- ku do stanu sprzed piętnastu lat.

Rok 1919
iędzy 1875 a 1916 rokiem stan przez magistrat granica Warszawy

M zagospodarowania terenów na-


leżących dziś do Bielan niewiele
się zmienił. Po tej drugiej dacie sytua-
biegnie od dzisiejszego skrzyżowania
ulicy Reymonta z Wólczyńską, wzdłuż
obecnej ulicy Żeromskiego do Mary-
cja uległa jednak radykalnej zmianie monckiej i dalej aleją Słowiańską i uli-
w efekcie przyłączenia do miasta roz- cą Leśną do Lasu Bielańskiego. Kontur
ległych przedmieść i rozplanowania na tego kompleksu leśnego od południa
anektowanych obszarach nowej sieci obrysowywały w latach międzywo-
ulic. Na planie wydanym w 1919 roku jennych ulice: Pucka, Łomiańska (dziś

174
teren AWF-u), Podleśna, Marii Ka- Sieć ulic kształtuje się także na osie-
zimiery oraz Paprockiego. Ta ostat- dlu Piaski tworzonym na gruntach
nia przecinała Szosę Bielańską (póź- osady Młociny B. Z ulic oznaczonych na
niejszą ulicę Kamedułów, dzisiejszą planie istnieje do dziś jedynie Gąbiń-
Gwiaździstą) nieco powyżej obecnej ska (ówcześnie Gombińska) i Ogólna.
Tczewskiej i dochodziła do Wisły. Dość wątło prezentuje się Słodowiec
Na terenie Kaskady i Rudy zazna- wciśnięty między Ogólną a Włościań-
czono przerywaną linią ulice nowo ską i obejmujący kilka działek po dru-
wytyczone lub nowo nazwane, po- giej stronie ulicy Marymonckiej. Na
wstałe z dawnych dróg, jak na przykład jego terenie widać wydłużone rozle-
stary trakt przekształcony w ciąg ulic: wisko stanowiące pozostałość wysy-
Rudzkiej, Marii Kazimiery i Jana III. chającej Rudawki.
Istnieją jeszcze dziewiętnastowieczne Na terenie centralnych Bielan nadal
ośrodki osadnicze: Ruda Evansa, na te- panuje pustka, pośrodku której trwa
renie obecnego osiedla Ruda, folwark stary folwark Forszetowszczyzna (uli-
Ruda Fabryczna, wcześniej znany jako ca Kasprowicza przy Lindego).
folwark Ruda (dziś obszerna parce- Istnieje jeszcze obóz wojskowy pod
la u zbiegu ulic Rudzkiej i Klaudyny), Lasem Bielańskim, wzdłuż szosy zwa-
oraz sąsiednia kolonia Ruda Fabrycz- nej podówczas Zakroczymską (ulica
na (dawniej Minterowska). Marymoncka).

Rok 1933
oskonałej jakości mapa szcze- Chełmżyńskiej (domy bliźniacze). Na

D gółowa autorstwa Wojskowego


Instytutu Geogra icznego po-
kazuje, jak Pola Bielańskie w ciągu do-
prawo od Zdobyczy widnieje sieroci-
niec Nasz Dom przy alei Zjednoczenia
o charakterystycznym kształcie lite-
słownie kilku lat zaczęły się przekształ- ry T, a w prostokącie ulic: Schroegera,
cać w dzielnicę. Granica Warszawy jest Lisowska, Żeromskiego, Fontany nigdy
już w tym czasie przesunięta do linii nieukończony czworobok zabudowy
alei Konstytucji (dziś Reymonta) i uli- Bundu. Wyżej, między Kasprowicza
cy Dewajtis. W centrum dzielnicy na a Marymoncką ledwie widać maleń-
radialno-koncentrycznym wachlarzu kie domki na terenie wystawy „Tani
ulic widoczna jest zabudowa Zdoby- Dom Własny”, przy ulicach Twardow-
czy Robotniczej obejmująca ulice (od skiej, Cegłowskiej, Grębałowskiej, Kar-
lewej): Przybyszewskiego, Kleczew- skiej i Lesznowolskiej. Między Karską
ską, Chełmżyńską (dziś Płatnicza), a Barcicką powstają pierwsze domy
Lipińską i Schroegera, oraz Siedziby powystawowe (spółdzielnia Związ-
Robotniczej, w rejonie Kasprowicza kowiec) rozdzielone jeszcze wałem
i Żeromskiego. Do innych spółdzielni strzelnicy w miejscu krótko potem
należą domy szeregowe przy ulicy przeprowadzonej ulicy Sza larskiej.
Daniłowskiego i środkowym odcinku Dziś skrócony wał nadal urozmaica

175
rzeźbę Lasku Lindego. Po drugiej stro- wej. Drugi fort (Bielany) sąsiadujący
nie Marymonckiej, którą kursuje kolej ze strzelnicą i cmentarzem żołnierzy
do Łomianek, stoją już zabudowania włoskich uwidoczniono po północnej
Centralnego Instytutu Wychowania Fi- stronie Lasu Bielańskiego. Las ów zaj-
zycznego. Bardziej na wschód zwraca muje większy obszar niż w poprzed-
uwagę intensywna zabudowa przy no- nich latach, w efekcie intensywnych
wej sieci ulic Rudy Fabrycznej i Rudy dosadzeń widocznych też na terenie
Evansa, a także Słodowca po obu Zdobyczy. Na północ od Młocin zazna-
stronach ulicy Marymonckiej. Bardzo czono kolonię domków osiedla Młoci-
rozbudowało się osiedle Piaski. Blisko ny-Park oraz Park Młociński założony
Wisły przy Kamedulskiej oznaczono jeszcze przed pierwszą wojną świato-
literą „K” zabudowania przemysłowe wą. Po raz pierwszy na mapie wystę-
Śmigłówki i Blaszanki. Poza granica- puje osada Placówka z regularną sie-
mi miasta najbardziej rozwinęły się cią prostopadłych ulic. Wzdłuż ulicy
osada Brzeziny, czyli popularna Kieł- Arkuszowej bardzo rozrosła się wieś
basa (dziś teren bazarku Wolumen), Gać (Radiowo), natomiast zupełnie
Wawrzyszew Nowy wzdłuż ulicy zanikł folwark Opaleń-Florianów. Wól-
Aspekt, a także kolonia tej osady, dzi- ka Węglowa zbytnio się nie zmieniła,
siejsza Chomiczówka, w sąsiedztwie przynajmniej na planie, choć na połu-
fortu Wawrzyszew i ulicy Księżyco- dnie od niej powstały małe kolonie.

176
Rok 1959
lany Warszawy wykonywane po jest już Gwiaździstą. Nową nazwę –

P drugiej wojnie światowej stano-


wiły ogromny regres w stosunku
do przedwojennych, bowiem ich zada-
Płatnicza – otrzymała ulica Chełmżyń-
ska na Zdobyczy. Ruda utraciła swą
odrębność i stanowi część Marymon-
niem była nie tyle informacja, ile raczej tu. Gęsta sieć uliczek w tej części dziel-
dezinformacja „wroga”. Brak szczegó- nicy stanowi dziś już jedynie historię,
łów topogra icznych, Huty Warszawa, podobnie jak niektóre uliczki Słodow-
linii kolejowych itd., szczęśliwie za- ca i niemal wszystkie nienazwane na
znaczono ówczesne ulice, w większo- planie Piasków. Warta porównania ze
ści przypadków z nazwami. Patrząc stanem obecnym jest ówczesna komu-
od góry planu, dostrzec można Wólkę nikacja publiczna na Bielanach.
Węglową oraz sięgające niemal do niej
Radiowo noszące w swej starej części
nazwę podwójną Gać-Radiowo. Na
Placówce zadziwiają nazwy ulic: Par-
kowa, Chopina i Królewska dublujące
się z nazwami śródmiejskimi, a więc
powstałymi na długo przed przyłącze-
niem tych terenów do miasta. Młociny
rozwijają się wokół miasta ogrodu, sta-
ra ich część natomiast okazuje się jesz-
cze „niegodna” nadania nazw ulicom.
Muzeum Kultury i Sztuki Ludowej to
pałacyk brühlowski, natomiast wiel-
kie puste pole między Młocinami, Pla-
cówką a Radiowem to utajniona Huta
Warszawa. Gęsta sieć uliczek przy
ulicy Księżycowej charakteryzuje Cho-
miczówkę sprzed ery blokowisk. Ulice
w sąsiedztwie Księżycowej zachowały
się do dziś bez zmian, ale te położo-
ne bardziej na północ dziwacznie się
powyginały, tak jak stojące tu obec-
nie bloki. Na Wawrzyszewie zupełnie
inaczej niż obecnie wyglądała ulica
Żbikowianka, a uliczki po wschodniej
stronie Wólczyńskiej (dziś nieistnie-
jącej), w pobliżu Stawów Brustmana
na planie w ogóle nie mają nazw. Ale-
ja Reymonta nazywa się jeszcze aleją
Konstytucji, natomiast Kamedulska

177
178
Historyczne założenia
przestrzenne, wsie,
6 osady i osiedla

Brzeziny (Kiełbasa)
sada założona między rokiem

O 1920 a 1924 (odnotowana na


planie z 1925) po obu stronach
dróg odpowiadających obecnym uli-
com Wolumen i Dantego, w pobliżu
późniejszej Kasprowicza. W 1934 roku
liczyła dwadzieścia jeden budynków
mieszkalnych i gospodarczych zgrupo-
wanych przy obu wymienionych dro-
gach oraz kolejnych dwadzieścia roz-
rzuconych pojedynczo lub w małych
koloniach na północny zachód od cen-
trum osady, po południowej stronie
ulicy Kasprowicza. Do 1939 roku wieś

Osada Brzeziny 26 lipca 1944 r. 1 – ul. Grodecka,


obecnie Oczapowskiego. 2 – obecna ul. Wolumen.
3 – obecna ul. Lindego. 4 – nieistniejąca obecnie
droga, której krótki płd. odcinek opowiada
ul. Wergiliusza na tyłach bazaru. 5 – nieistniejąca
dziś droga w rejonie obecnej ul. Dantego. 6 – lotnisko.
7 – Stawy Brustmana. 8 – staw na posesji Dudka.
Brytyjskie zdjęcie lotnicze ze zbiorów londyńskiego
archiwum SPP 

179
Zabudowania nad stawem, widok od strony północnej. Fot. A. Leszczyński, wrzesień 1958 r. 

bardzo się rozbudowała w kierunku Kozieronka. Zgodnie z pewną relacją,


obecnej huty. Osadę nieo icjalnie na- na początku lat pięćdziesiątych ów
zywano Kiełbasą, od rowu, którym przedstawiciel „prywatnej inicjatywy”
płynął Potok Bielański. Na jej terenie, za honorarium w postaci pół litra wód-
w pobliżu obecnej ulicy Oczapowskie- ki szkolił robotników w budowanej
go, znajdował się prywatny staw nale- ówcześnie Hucie Warszawa w przed-
żący do niejakiego Dudka, a nad nim miocie prawidłowego ubijania polepy
piekarnia i zakład kowalsko-ślusarski glinianej w kuźni zakładowej.

Chomiczówka
i Nowy Wawrzyszew
a skutek parcelacji folwarku

N
robotnik ogrodniczy w znanej firmie Bracia
Wawrzyszew (1909 rok) grun- Dippe w Quedlinburgu w Saksonii. W trak-
ty po południowej stronie ulicy cie sześciomiesięcznej praktyki właściciele
Wólczyńskiej przypadły rodzinie Cho- firmy zorientowali się jednakże w umiejęt-
miczów. W tym samym roku Józef Cho- nościach i wiedzy swego pracownika, a do-
micz założył irmę ogrodniczą Bracia wiedziawszy się o jego planach życiowych,
Chomicz. udzielili mu kredytu na uruchomienie firmy.
(Julia Chomicz, wg: „Chomiczówka”,
nr 2 z 1990 r.)
Po ukończeniu studiów przyrodniczych
mój mąż Józef dysponujący pewną sumą
przypadającą mu z podziału po sprzedaży Wkrótce wspólnikami zostali kolej-
rodzinnej Jatwiezi zdecydował się założyć no jego bracia: Jan, Bolesław, Kalikst,
firmę ogrodniczą. Przedtem jednak posta- Leonard i Paulin. Już dwa lata później
nowił zdobyć gruntowną praktykę. W tym przedsiębiorstwo zdobyło pierwsze
celu, nie podając początkowo swoich kwa- medale na wystawie w Warszawie,
lifikacji, zatrudnił się wiosną 1909 roku jako a następnie w Petersburgu. Specjali-

180
zowało się w hodowli i sadownictwie,
importowało też nasiona warzyw
i kwiatów, które na miejscu krzyżo-
wano i rozwijano w nowe odmiany.
Jednym z osiągnięć było wyhodowanie
nowych odmian pomidorów – „Glo-
rii” i „Unii”. Zaplecze produkcyjne
irmy stanowiły, oczywiście, zakupio-
ne grunty folwarczne Wawrzyszewa.
Niewielka osada, zwana Kolonią Cho-
miczów, powstała w 1913 roku po
północnej stronie ulicy Księżycowej,
w pobliżu fortu Wawrzyszew. Była po-
czątkowo związana z większą osadą
Nowy Wawrzyszew ciągnącą się po Bolesław Chomicz z żoną Honoratą i dziećmi,
obu stronach dzisiejszej ulicy Aspekt ok. 1919 r. 
(dawnej Drogi Powązkowskiej).
niewielki, zajmujący zaledwie cztery pro-
cent Wawrzyszewa. Nazwy ulicom nadała
Mój ojciec [ostatni sołtys Chomiczówki − Rada Mieszkańców, która bez jakiegokol-
J.Z.] nabył w 1920 roku teren pięciohek- wiek „aparatu” zarządzała w sposób de-
tarowy. Szybko powstały nowe domostwa mokratyczny całym rozbudowującym się
− [i tu] i na Wawrzyszewie, którego rozwój osiedlem. Rozbudowywało się ono istotnie
był tak gwałtowny, że zaszła konieczność bardzo szybko, bo zasiedlić się było wów-
podziału na trzy kolonie: Stary Wawrzy- czas łatwo. Sam pan Chomicz sprzedawał
szew (Włościański), Nowy Wawrzyszew place budowlane po jeden złoty za metr
i Wawrzyszew (bez dodanej mu cechy), któ- kwadratowy, i to na dogodnych ratach. Wy-
ry z kolei też dzielił się na mniejsze osady, starczyło mieć trzy do pięciu miesięcznych
jak Żbikowianka, Lesiew czy właśnie Cho- pensji i już można było mieć plac z dom-
miczówka. kiem, również wybudowanym na raty. Tak
Chomiczówka rozciągała się między uli- się przyjęło, że mimo różnych nazw po-
cami: Brązowniczą, Słonecznikową, Księ- szczególnych kolonii zaczęto o nas wszyst-
życową i Mistrzowską. Był to więc obszar kich z tej oto części Wawrzyszewa mówić

Nowy Wawrzyszew, zapewne ul. Aspekt. Fot. A. Leszczyński, wrzesień 1958 r. 

181
„Ci z Chomiczówki”. Jej rozwojowi sprzyjało cowali hydraulicy, kowale, stolarze. Tylko
między innymi dogodne połączenie ko- kwiaciarni nie było, ponieważ cała Cho-
munikacyjne z miasteczkiem Powązki, dziś miczówka tonęła w zieleni. Świeże kwiaty,
już nieistniejącym. Jeździły stąd autobusy warzywa, nabiał zawsze można było ku-
− najpierw prywatne, potem PKS. Do Oko- pić u tutejszych ogrodników i rolników. Litr
powej jechało się dziesięć minut. Niektórzy mleka kosztował dwadzieścia pięć groszy.
dojeżdżali do pracy, głównie w Forcie Bema, Prasę codzienną dostarczał do domów
rowerami, co zajmowało piętnaście minut. „majdaniarz”, któremu płaciło się po dwa,
Mieszkańców było około trzech tysięcy. trzy grosze. Codziennie też przyjeżdżał
Pracowali między innymi w fabryce zbro- z sąsiedniego posterunku w Młocinach
jeniowej na Woli. Niektórzy żyli z ogrod- policjant, głównie po to, by usłyszeć, że
nictwa i rolnictwa. Nie było mniejszości nic się nie wydarzyło. A nie zdarzało się, bo
narodowych. Nie było tu żadnych urzę- wówczas tzw. patologie społeczne [...] nie
dów. Była prawdziwa samorządność. Każdy były znane, a przynajmniej nie tak rozple-
miał prawo zgłosić kandydata na sołtysa, nione.
ten z kolei działał całkowicie społecz- Większość mieszkańców udzielała się
nie, współpracując z Radą Mieszkańców. społecznie. Była Ochotnicza Straż Ognio-
Rada zarządzała między innymi spółdziel- wa, która z braku pożarów zajmowała się
nią Przyszłość, którą założyli mieszkańcy. głównie działalnością kulturalno-rozryw-
Złożyli się po od dwóch do pięciu złotych, kową. Stale organizowano zabawy, przed-
kupili towary, wynajęli personel i otworzyli stawienia, gry. Przyjeżdżało kino objazdo-
sklep. Ten personel utrzymywał się z mar- we. Działała orkiestra dęta. Sport rozwijał
ży od dwóch do pięciu procent w zależno- się w ramach koła Wici, które zrzeszało
ści od ceny towaru: im droższy, tym niższe ponad sto osób. Mieszkańcy bardzo chęt-
marże. Z końcem roku sporządzano bilans nie uczestniczyli w robotach publicznych
i zyski pomnażały majątek spółdzielni. (społecznych), jak budowa dróg, zadrze-
Poza spółdzielnią było u nas osiem skle- wianie, elektryfikacja.
pów spożywczych, trzy mięsno-wędliniar- (Mieczysław Michałowski, wg: „Chomiczówka”,
skie z pełnym asortymentem w ciągłej nr 2 z 1990 r.)
sprzedaży. Były trzy piekarnie, w których
chleb kosztował od dwudziestu ośmiu do
trzydziestu groszy [...]. Usługi świadczyli:
kilku szewców, krawców, fryzjerów, pra- Na Chomiczówce w tym samym miejscu
mieszkamy od 1933 roku. Dowiedziałam
Zabudowa w rejonie ul. Żółwiej w 1976 r.; w tle nowe się, że pan Chomicz parceluje swój folwark,
bloki „Chomiczówki I”. Fot. J. Pieńkowski  sprzedaje działki. Kupiliśmy na raty dział-
kę [przy ulicy Żółwiej − J.Z.] i przenieśliśmy
się tutaj ze Starego Miasta z mężem i ma-
lutkim synkiem. Była wiosna. Wokoło pola:
cebula nasienna, żyto, kartofle. Zamiesz-
kaliśmy w prowizorycznym drewnianym
domku. Niedługo potem urodziła się nam
córka. Z kasy komunalnej, której prezesem
był pan Chomicz, dostaliśmy tysiąc złotych
kredytu. Zaczęliśmy budować dom z ce-

182
gieł. Zanim go jednak wykończyliśmy […],
w pokoju i w przyległej kuchni w 1934 roku
założyłam sklep spożywczy. Handel roz-
wijał się nieźle, bo przybywało coraz wię-
cej ludzi. Na początku − pamiętam − było
tylko kilka rodzin: Sakowiczów, Koladów,
Michałowskich. Ale szybko zaczęło się za-
ludniać. Wyznaczano ulice. Osiedlały się tu
przeważnie rodziny robotnicze. Wielu męż-
czyzn, tak jak mój mąż, pracowało w Forcie
Bema na Powązkach. Jeździł tędy autobus
z Warszawy do Izabelina. Ludzie zatrzymy-
wali się i pytali „Jak nazywa się to osiedle?”.
Choć pisało się Nowy Wawrzyszew, od-
powiadałam: Chomiczówka, od nazwiska
pana Chomicza. Czasem myślę sobie, że
właściwie jestem matką chrzestną osiedla.
Przypominam sobie moje pierwsze świę-
ta wielkanocne na Chomiczówce... dzięki
orkiestrze. O piątej rano miejscowy zespół
kilku mężczyzn zagrał nam pod oknem
„Wesoły nam dzień dziś nastał”. A potem
szliśmy na rezurekcję do Marii Magdale-
ny na Wawrzyszew. Wszyscy odświętnie
ubrani, przejęci. W kościele uroczyste na-
bożeństwo, procesja. A przed kościołem Chomiczówka i Nowy Wawrzyszew 26 lipca 1944 r.
mężczyźni strzelają z kluczy na wiwat. 1 – obecna ul. Księżycowa i równoległa do niej
Wracamy do domu na świąteczne śniada- uliczka Żółwia. 2 – obecna ul. Kwitnąca. 3 – obecna
nie. [...] Moją specjalnością były wypieki: ul. Aspekt. 4 – ul. Wólczyńska. 5 – ulice Żbikowianka
ciasta drożdżowe, serniki, makowce. Wę- i Bajana. 6 – ulice Fortowa i Renesansowa. 7 – fort
dliny przywozili z Karczewa. [...] W lany po- Wawrzyszew. Brytyjskie zdjęcie lotnicze ze zbiorów
niedziałek oblewano się, ale delikatnie, tak londyńskiego archiwum SPP 
tylko, aby pokropić [...]. Chodzili też chłop-
cy po dyngusie. Dostawali pieniążki. [...]
Na terenie obecnego lotniska, w miejscu Żbikowscy byli warszawskimi fabrykanta-
pasa startowego, mieliśmy Góry Szwedzkie mi. Posiadali kamienice, fabrykę wyrobów
otoczone fosą, podobno okopy oblężnicze metalowych przy ulicy Pańskiej 80/82, po-
z czasów wojen szwedzkich. Wokoło łąki, siadłość w Wawrze oraz tzw. Żbikowian-
laski aż do samego Bemowa. Dzieci miały kę − posiadłość pod miastem na obecnej
się gdzie bawić. Przyjeżdżały tutaj na ma- Chomiczówce. Z relacji mojej babci wyni-
jówki gromady ludzi z całej Warszawy. kało, że Żbikowianka była częścią wiana
(Leokadia Gancarz-Marciniak; Karoliny Wójcik, gdy wychodziła za Roma-
rozmowa z Wiesławą Pakułą, wg: „Nowa na Żbikowskiego. Nazwa ulicy (Żbikowian-
Chomiczówka”, nr 2 z 1992 r.) ka) na pewno pochodzi od moich pradziad-
ków − tak zawsze opowiadała mi babcia.

183
Ulica Kwitnąca. Fot. A. Leszczyński, wrzesień 1958 r. 

Mieszkanie przy tej ulicy zawsze sprawiało (regulowana przed 1854, nazwa obec-
mi wielką satysfakcję. Historia mojej rodzi- na) najstarszą arterią kolonii była uli-
ny jest dosyć ciekawa. Karolina Żbikowska, ca Kwitnąca (pierwotnie zwana aleją
moja prababcia, była jedną z pierwszych Bielańską), wytyczona przed rokiem
zmotoryzowanych warszawianek. Zasły- 1919. Połączyła ona Chomiczówkę ze
nęła jednym z bardziej widowiskowych Starym Wawrzyszewem.
wypadków samochodowych międzywoj- We wrześniu 1939 w sąsiedztwie
nia, kiedy w latach dwudziestych wjecha- Chomiczówki toczył śmiertelny bój
ła samochodem w kwiaciarnię. Z tego, co I batalion 30. Pułku Strzelców Ka-
pamiętam z Jej relacji, Żbikowscy nigdy nie niowskich. Wśród licznych represji
mieszkali na Chomiczówce. Była to tylko niemieckich najbardziej bestialską
ich posiadłość za miastem. [...] było spalenie żywcem grupy rannych
(Beata Gladys, „Nasza Chomiczówka”, 2006 r.) żołnierzy polskich w piekarni Szew-
czyka przy ulicy Aspekt. Większość
mieszkańców Niemcy popędzili do
W 1934 roku na całym terenie ko- Lasek, gdzie przetrzymywali ich jako
lonii stało około dwudziestu pięciu zakładników.
budynków, zlokalizowanych głównie
między fortem a ulicą Maszewską.
W 1939 najintensywniejsza zabudo- Jest rok 1939. Jak żyją mieszkańcy Cho-
wa koncentrowała się już znacznie miczówki? Dwudziestego ósmego wrześ-
dalej na wschód, przy równoległych nia na posesji dawniej należącej do pani
przecznicach Księżycowej: Sieciechow- Pruszyńskiej Niemcy rozstrzelali pięciu
skiej, Kluczowej (dziś nie istnieje) i Mi- mężczyzn. Jeden z nich, Jan Polak, ciężko
strzowskiej, a także przy prostopadłej ranny przyczołgał się do nas. Moja matka
do nich Brązowniczej. W 1946 roku opatrywała go, pomagaliśmy, jak mogli-
naliczono na Chomiczówce aż sto śmy, i udało mu się przeżyć. Natychmiast
czterdzieści sześć posesji, w większo- prawie po wkroczeniu wojsk niemieckich
ści zabudowanych. Obok Księżycowej jeden z ich dowódców zażądał od nas stu

184
mężczyzn do rozstrzelania lub sowitego grup rabunkowych grasujących również na
okupu. Mieszkańcy wybrali okup i różne- naszym terenie. Mieszkańcy natychmiast
go rodzaju haracze przyszło nam pła- zmobilizowali się przeciw nim i stworzy-
cić przez całą okupację. Od razu też we li dyżurne warty, co prawda nieuzbrojo-
wrześniu zaczyna się zacieranie śladów ne, ale w razie potrzeby organizujące do
walki − przede wszystkim zabezpieczanie walki z bandytami całą ulicę. Zresztą na
uzbrojenia pozostawionego przez Wojsko notorycznych rabusiów podających się za
Polskie. Mieszkańcy ukrywali broń ręczną żołnierzy podziemnego frontu wydawano
początkowo w swych domach i obejściach, wyroki śmierci i je wykonywano. Wszel-
potem w porozumieniu z okoliczną ludno- kim akcjom i działaniom podziemnym czy
ścią lokowano amunicję na terenie wsi Tru- partyzanckim sprzyjały warunki naturalne
skaw, co stało się przyczyną aresztowań, tego regionu: Puszcza Kampinoska, zaple-
prześladowań i straceń. Pomagano także cze aprowizacyjne, drogi dojazdowe. Trwa-
rodzinom żołnierzy zawodowych, na przy- ła walka zbrojna i propagandowa. Wielu
kład jeden z właścicieli resztówki Wawrzy- ludzi zaangażowało się w wydawnictwa
szewa, major Gable, nie powrócił do domu podziemne. Okupanci tropili je ze szcze-
po działaniach wojennych. Trzeba więc gólną zajadłością. Jeśli dowiedzieli się, że
było − dla bezpieczeństwa rodziny − ukryć ktoś jest związany z Polską Podziemną −
jego osobiste wyposażenie wojskowe. [...] mało miał szans na przeżycie. Wiedzieli
Było również kilka przypadków podpisania o tym między innymi państwo Szymań-
volkslisty i przypuszczam, że podpisujący scy z ulicy Księżycowej, którzy po wpadce
kierowali się raczej motywami polepszenia konspiracyjnej i otoczeniu przez Niemców
sobie bytu niż narodowymi. Przypominam ostrzeliwali się ze swego domu aż do śmier-
sobie taką rodzinę, w której ojciec obarczo- ci od niemieckich strzałów. Wraz z nimi
ny licznym potomstwem podpisał tę listę, zginęło jeszcze kilku mężczyzn, a kilku
żeby − jak zwierzał się sąsiadom − dostać zostało rannych, wśród nich mój brat Zbi-
obfitsze przydziały kartkowe. Jego żona gniew. Nikt z tej siatki konspiracyjnej nie
listy nie podpisała, a syn powiedział mi został wydany. Mój Ojciec, ówczesny soł-
kiedyś „Przecież ja do ich wojska nie pójdę tys Wawrzyszewa i Chomiczówki, głównie
− wybieram się do partyzantki”. I poszedł. pomagał osobom ukrywającym się na tym
Ważne jest i to, że wśród „naszych” volks- terenie. Korzystając ze swych znajomości
deutschów nie było konfidentów. Zdarzało i układów w gminie, wyrabiał im odpowied-
się, że jeśli tylko mogli, pomagali Polakom. nie dokumenty pozwalające uzyskać ken-
Działał natomiast w gminie komendant kartę na dowolne nazwisko. [...] Pewnego
niemiecki wysyłający Polaków na roboty razu ojciec przyjął do naszego domu dwu-
do Niemiec. Wykupywano od niego ludzi, nasto-, trzynastoletniego chłopca o tak
płacąc kosztownościami: złotem, drogi- semickim wyglądzie, że każdy Niemiec za-
mi kamieniami. [...] Za akcjami niemieckimi pytałby go o dokumenty. Ojciec zdobył dla
szły i polskie akcje odwetowe. U nas na niego metrykę polskiego rówieśnika − dzię-
przykład takim odwetem było rozbrojenie ki temu nasz podopieczny przetrwał całą
posterunku przy gminie czy spalenie kil- okupację, przeżył działania wojenne, a już
ku samolotów na lotnisku w rejonie ulicy po wojnie otrzymaliśmy od niego serdeczne
Kasprowicza. Nie wszyscy jednak poda- podziękowania. Pozostał przy nadanym mu
jący się za żołnierzy podziemia byli nimi w opisany sposób nazwisku. Przeżył rów-
w istocie. Znana jest sprawa warszawskich nież okupację ten, którego dokumentami

185
Jedna z ulic na Nowym Wawrzyszewie lub Chomiczówce. Fot. A. Leszczyński, wrzesień 1958 r. 

Plan sytuacyjny osiedla Chomiczówka I z okresu


posługiwał się uciekinier. Już po wojnie
pierwszego etapu budowy. Pozostałości starej
wykrył to wszystko urząd aprowizacyjny, do
zabudowy zaznaczono u dołu, w okolicach ulic
którego zgłosiło się po kartki żywnościo-
Księżycowej i Żółwiej, oraz po prawej stronie –
we dwóch młodych ludzi o jednakowych
w rejonie ul. Bajana 
danych personalnych... Ojcu pomagała
pani Bocińska pracująca wraz z innymi Po-
lakami w getcie i mająca w związku z tym
stałą przepustkę. Ona przekazywała Ojcu
wiadomości o żydowskich rodzinach z get-
ta, Ojciec zaś jej − o tych, którym udało się
uciec. [...]
(Mieczysław Michałowski – ostatni sołtys
Chomiczówki; fragmenty rozmowy z Krystyną
Łowińską, „Chomiczówka”, 1990 r.)

W 1946 roku została przeprowa-


dzona elektry ikacja Chomiczówki
oraz Wawrzyszewa, a w 1951 całą ko-
lonię przyłączono do Warszawy. Do-
piero po tej dacie nazwa „Chomiczów-
ka” objęła o icjalnie całą kolonię Nowy
Wawrzyszew i okoliczne grunty. Osa-
dę zaczęto likwidować, począwszy od
1974 roku, wywłaszczając rodzinę
Chomiczów z ich dóbr. W następnym
roku rozpoczęto budowę pierwszej
piątki bloków I kolonii osiedla Cho-
miczówka. Do końca lat osiemdziesią-
tych uformowały się następne kolonie

186
Warszawskiej Spółdzielni Mieszka-
niowej oznaczone cyframi od II do VII.
W 1991 roku w wyniku podziału spół-
dzielni powstała Warszawska Spół-
dzielnia Budowlano-Mieszkaniowa
„Chomiczówka”. W ciągu następnych
dwóch dekad wzniesiono kolejne osie-
dla, w tym Aspekt należący do WSB-M
Chomiczówka oraz Rodziny Połaniec-
kich i Przylądek Bielany zbudowane
przez deweloperów.
Resztki starej zabudowy (muro-
wane i drewniane domy, parterowe
i piętrowe) przetrwały na terenie pier-
wotnej kolonii, między ulicami Księ-
życową a równoległą Żółwią, a także
przy ulicy Maszewskiej zamieszkanej
niegdyś w dużym procencie przez lud-
ność żydowską. Budowa osiedla. Fot. J. Pieńkowski, 1976 r. 

Erem Kamedułów w Lesie


Bielańskim
en najcenniejszy zespół urbani-

T styczno-architektoniczny na te-
renie dzielnicy składa się z ba-
rokowego kościoła pod wezwaniem
Niepokalanego Poczęcia Najświętszej
Marii Panny, Świętego Józefa i Świę-
tego Ambrożego oraz eremu (pu-
stelni) Kamedułów. Erem bielański
ufundowany w 1639 roku przez kró-
la Władysława IV stanowił wotum
dziękczynne za otrzymanie korony
i zwycięstwo w kampanii smoleńskiej.
Klasztor z rozmysłem zlokalizowano
na zupełnym odludziu zgodnie z re-
gułą nakazującą życie w odosobnieniu
i kontemplację. Wynika stąd charakte-
rystyczna dwustrefowa forma założe-
nia klasztoru z otoczoną dodatkowym Widok ogólny kościoła. Fot. A. Duszek, ok. 1954 r. 

187
pusty i festyny, które przyczyniły się
do popularyzacji Bielan wśród war-
szawiaków.
Mało znanym epizodem związanym
z Lasem Bielańskim był socjologicz-
ny eksperyment Stanisława Staszica.
Uczony ksiądz pod koniec osiemna-
stego wieku pracował nad poematem
Ród ludzki, w którym rozważał, w jaki
Odpust na Bielanach. Rycina, 1883 r.  sposób dziki leśny człowiek nauczył
się zdobywać pożywienie i zapocząt-
Kameduła ks. Nowakowski. Fot. K. Brandel, 1876 r.
kował cywilizację. Chcąc rozwiązać
Zbiory MNW 
ów dylemat, przegłodził parę dni
w zamknięciu kilkunastu małoletnich
chłopców, a następnie wywiózł ich do
Lasu Bielańskiego i puścił wolno, na-
kazując samodzielnie wyżywić się da-
rami natury.

Chłopcy − opowiadał Staszic − zamiast


wdzierać się na drzewa, szukać zwierza,
skupili się, pokładli się, zaczęli przeraźli-
wie płakać i wołać jeść; gdy moje namowy,
a nawet łajania nie pomogły, musiałem
ich zaprowadzić przed pobliską oberżę
i nakarmić; ledwie się najedli do syta, otóż
dopiero rozbiegli się po lesie, zaczęli się
wdrapywać na drzewa, wykręcać gniazda
ptasie, gonić po lesie zwierza, jakby oga-
murem klauzurą w stre ie wewnętrz- ry z krzykiem i hałasem. Poczciwy uczony,
nej, w której zakonnicy zamieszkiwali zdając sobie wprawdzie sprawę, iż Las Bie-
pojedynczo w małych domkach (ere- lański to nie puszcza, bo − jak rzekł Kaje-
mitoriach). Domki te fundowane były tan Koźmian − oberża w nim jest i klasztor,
przez władców i wielmożów, kamedu- a Warszawę z niej widać i nieledwie stra-
li bowiem zgodnie z regułą nie mieli gany przekupek, u których bułki kupowali
własnych źródeł dochodów. [Więcej lub chwytali, wysnuł wniosek, że w tych
na ten temat w rozdziale 7. Zabytki]. dzieciach nie odezwała się natura ludzka
Szczyt świetności klasztor przeżywał dzika, ale natura ich rodu słowiańskiego,
po połowie osiemnastego wieku wraz leniwa, próżniacza, żebrząca w głodzie,
z ostatecznym ukończeniem kościoła. rozpustna i zuchwała w dostatku i w na-
Od ostatniej ćwierci wieku siedemna- syceniu [...].
stego ciągnęły tu pielgrzymki do ob- (Kajetan Koźmian, Dzieci Natury w Lasku
razu świętego Bonifacego, później zaś Bielańskim, koniec XVIII wieku)
w Zielone Świątki organizowano od-

188
W latach 1809–1819 w klasztorze
rezydował wikariusz generalny zako-
nu, przez co Bielany stały się najważ-
niejszym w Polsce ośrodkiem kame-
dulskim, a w 1814 roku otwarto po
długich staraniach nowicjat. Po upadku
powstania styczniowego, w efekcie re-
presji carskich, zlikwidowano wszyst-
kie klasztory kamedulskie z wyjątkiem
warszawskiego, do którego przesie-
dlono zakonników z innych ośrodków.
Przez pewien czas podczas rządów ge-
nerał-gubernatora Hurki (1883–1894)
władze rosyjskie rozważały przero- Fasada kościoła widziana przez bramę budynku
bienie kościoła na cerkiew dla wojsk gimnazjalnego (dawnego foresterium).
Obozu Bielańskiego, ale pomysł ten Fot. Cz. Olszewski, ok. 1937 r. Zbiory IS PAN 
szczęśliwie nie uzyskał „najwyższej
aprobaty” w Petersburgu. W następ-
nych latach pogłębiał się upadek ze- Kościół bielański od stu lat nieodnawia-
społu, część budynków zajęli Rosjanie, ny w wielu miejscach uległ zniszczeniu,
a zakaz przyjmowania nowicjuszy po- na zewnątrz i wewnątrz, gdyż z powodu
wodował sukcesywne wymieranie za- otworów w dachach mury przeciekały, tynk
konników. W 1904 roku trzej ostatni poodpadał i cegła zmurszała. [...] Komisja
kameduli zostali przeniesieni do No- [wyznaczona przez gubernatora warszaw-
wego Miasta, a eremitoria przejął Ro- skiego − J.Z.], zjechawszy do Bielan, uzna-
syjski Czerwony Krzyż już uprzednio ła konieczność odrestaurowania kościoła,
zajmujący foresterium na schronisko a głównie przebudowy wież drewnianych,
dla inwalidów wojennych. Pierw- zupełnie zniszczonych, koszta zaś robót
szego kwietnia 1905 roku utworzono oznaczyła w przybliżeniu na rubli pięt-
tu para ię, której pierwszym probosz- naście tysięcy. Wobec zupełnego bra-
czem został ksiądz Michał Pogorzelski. ku funduszu, komitet, łącznie z księdzem

Kościół i dawny klasztor w widoku od południowego wschodu w latach 20. XX w. 

189
Widok zespołu pokamedulskiego od strony płd. w październiku 1918 r. Zbiory R. Marcinkowskiego 

proboszczem Pogorzelskim, wystosowali Wraz z wycofaniem się wojsk rosyj-


podanie do władzy o pozwolenie na zbie- skich z Warszawy (1915) i likwidacją
ranie składek [....] w guberniach warszaw- obozu wojskowego w Lesie Bielańskim
skiej i piotrkowskiej. przeniesiono inwalidów z klasztoru
(Władysław Koleżak, „Ziarno”, 1906) na Marymont, a obiekt w części wy-
korzystywany na niemiecki szpital
polowy przekazano księżom maria-
Wkrótce podjęte starania zakoń- nom, którzy mieli aspiracje uczynie-
czyły się powodzeniem, co umożliwiło nia z Bielan swego głównego ośrodka.
przeprowadzenie niezbędnych prac Do pierwszych zadań należało utwo-
remontowych, a także s inansowa- rzenie schroniska dla bezdomnych
nie nowych elementów wyposażenia dzieci, które ulokowano najpierw
wnętrza, między innymi chóru or- w zabudowaniach foresterium, a na-
ganowego i ołtarza w dawnym chó- stępnie także w eremitoriach. Przed
rze zakonnym, niezbędnych w sytu- końcem pierwszej wojny światowej
acji zmiany przeznaczenia świątyni. w sierocińcu przebywało już sto pięć-
Wszystkie roboty zakończono dopiero dziesięcioro dzieci. Sierociniec zarzą-
w 1913 roku poświęceniem przez ar- dzany i prowadzony przez siostry Naj-
cybiskupa Aleksandra Kakowskiego – świętszego Imienia Jezus przetrwał do
metropolity warszawskiego. 1922 roku. W 1916 roku uruchomio-
no seminarium, a w roku szkolnym
Eremitoria w latach 20. XX w.  1918/1919 ośmioklasowe ilologiczne
gimnazjum męskie na prawach gimna-
zjum państwowego. Dyrektorem szko-
ły był najpierw ksiądz profesor Robert
Wierzejski, a następnie hrabia doktor
Bronisław Załuski, znany z zamiłowa-
nia do porannych przejażdżek kon-
nych i z powtarzanego przez uczniów
dwuwiersza: „Jam nie kozak, nie
Skrzetuski / Tylko hr-dr-Br. Załuski”.

190
Podwójna brama i foresterium klasztorne. Fot. K. Brandel, lata 90. XIX w. Zbiory MNW 

On to właśnie w trzecim z kolejnych utrzymanie dzieci schroniskowych dawał


numerów uczniowskiego czasopisma Wydział XVII Opieki Społecznej Magistra-
(obecnie białego kruka!) utrwalił za- tu m.st. Warszawy. Zgromadzenie musia-
pomniane dziś szczegóły trudnych po- ło z własnych środków pokrywać koszta
czątków szkoły. nauki i uzupełniać koszta utrzymania.
Zwłaszcza po inwazji bolszewickiej i przy
późniejszej dewaluacji położenie instytucji
Na jesieni 1918 roku otrzymano od władz było nad wyraz ciężkie. Magistrat wypłacał
oświatowych polskich zezwolenie na zasiłki z opóźnieniem paromiesięcznem, co
otwarcie ośmioklasowego gimnazjum roz- w rezultacie w latach 1921−1922 obniżało
wojowego. Przekształcono więc szkołę je do tego stopnia, że zasiłek dzienny wy-
powszechną na niższe klasy gimnazjalne, płacany dla jednego wychowanka równał
w ten sposób, że otwarto dwie klasy przy- się zaledwie wartości jednego jaja. A trzeba
gotowawcze oraz pierwszą i drugą niższe- było te sto dwadzieścioro, sto pięćdzie-
go gimnazjum. Wychowankowie schroniska sięcioro dzieci schroniskowych nie tylko
w liczbie stu dwudziestu stali się uczniami wyżywić, ale i przyodziać, dać opiekę le-
gimnazjum, zaś obok schroniska dla sierot karską i dać naukę oraz wychowanie. Do
otworzono internat płatny najsamprzód 1923 roku, a nawet 1924, dzieci schronisko-
na trzydziestu wychowanków. Zasiłki na we pozostawały również i na czas wakacji.

Foresterium jako rosyjskie schronisko dla inwalidów wojennych w 1906 r. W głębi widoczne rusztowania
remontowanych wież kościoła 

191
Dawne foresterium po pierwszej fazie przebudowy na siedzibę gimnazjum księży marianów, 1925 r.
Zbiory M. Dmowskiej-Sawoni 

Tymczasem przy tak trudnych warunkach sach były zwykłe ławki, długie na od czte-
materialnych przybywały corocznie dalsze rech do sześciu chłopców, nie było jeszcze
klasy, a miejsca oraz odpowiednich pomocy wody z warszawskich filtrów, posiłkowano
szkolnych brakło. Podówczas zdecydo- się lampami naftowemi, chłopcy sami mu-
wano wysłać do Ameryki paru członków sieli nie tylko usługiwać sobie, ale sprzątać
Zgromadzenia X.X. Marianów dla zdobycia wszystkie sale.
środków materialnych. [...] Zdecydowano (Bronisław Załuski, „Wiadomości Bielańskie”,
się z początkiem roku szkolnego 1921/1922 nr 3 z 1931 r.)
ujednolicić instytucję, znosząc oficjalnie
schronisko i tworząc jednolity zakład wy-
chowawczo-naukowy. Dzieci ze schro- Sytuacja lokalowa znacznie się po-
niska przeniesiono w liczbie około stu do lepszyła, gdy stare foresterium prze-
internatu, nie przyjmując już do klas młod- kształcono w wielki trójkondygnacyj-
szych bezpłatnych, z wyjątkiem zdolniej- ny gmach gimnazjum na podstawie
szych i bardziej wartościowych, natomiast projektu Józefa Holewińskiego. Decy-
zwiększono liczbę płatnych wychowan- zja o podjęciu przebudowy zapadła
ków również do stu, pochodzących ze sfer na przełomie roku 1922 i 1923, ale
inteligentniejszych. [...] Bieda i trudności spotkała się zrazu ze sprzeciwem kon-
były bardzo wielkie, była ciasnota, brakło serwatora zabytków. Kompromisowy
drewnianych podłóg w klasach i sypial- projekt neoklasycystycznymi formami
niach, brakło pomocy naukowych, w kla- nawiązywał do stylistyki dawnego sie-
rocińca. Budowę realizowano etapa-
Gmach gimnazjum po ukończeniu. Fot. Cz. Olszewski mi, ciągle borykając się z trudnościami
ok. 1937 r. Zbiory IS PAN  inansowymi, a pierwszy nadbudo-
wany segment zaczęto użytkować na
przełomie 1924 i 1925 roku. W zre-
formowanej szkole aktywnie działał
samorząd kształtujący wśród uczniów
poczucie godności osobistej i zbioro-
wej oraz wysokie morale, a także roz-
wijający zainteresowania naukowe.
Chłopcy pod kierunkiem księdza pro-
fesora Roberta Wierzejskiego, zna-

192
komitego przyrodnika i podróżnika,
gromadzili i preparowali okazy lory
i fauny. Profesor ze swych wypraw do
Ameryki Południowej, Chin i Japonii
przywiózł dużą kolekcję eksponatów
etnogra icznych, które pozwoliły na
założenie szkolnego muzeum. Utwo-
rzono również muzeum historyczne,
orkiestrę liczącą ponad trzydziestu
muzyków oraz warsztat modelarsko-
-lotniczy, w którym zbudowano mię-
dzy innymi szybowiec własnego pro-
jektu. W pracowni radiotechnicznej Lekcja śpiewu w gimnazjum księży marianów, 14 maja
uczniowie skonstruowali serię apara- 1929 r. Zbiory R. Marcinkowskiego 
tów radiowych, z których jeden został
wyróżniony drugą nagrodą na Między-
narodowej Wystawie Szkolnej we Flo-
rencji w 1925 roku. Wydawano rocznik
„Ogniwa” i miesięcznik „Wiadomości
Bielańskie”. Poziom nauczania był
bardzo wysoki, toteż absolwenci pra-
gnący kontynuować naukę zazwyczaj
bez problemów dostawali się na wyż-
sze uczelnie, a trzeba pamiętać, że do
internatu przyjmowano często chłop- Winietka pierwszego numeru czasopisma
ców, wprawdzie z dobrych domów, ale gimnazjalnego, 1931 r. 
sprawiających kłopoty wychowawcze.
Karuzele w Lesie Bielańskim, 1929 r. 
Wielu z nich nosiło powszechnie dziś
znane nazwiska, gimnazjum ukończyli
bowiem między innymi Edmund Jan
Osmańczyk, Bohdan Arct i... Wojciech
Jaruzelski.
W okresie międzywojennym nadal
żywa była tradycja wycieczek do ko-
ścioła i majówek w Lesie Bielańskim
z okazji Zielonych Świątek.

Auta, wozy, powozy... Tramwaje przepełnio-


ne. Piętnastka trzeszczy. Wszędzie pełno,
pełno... Od paru przystani na Wiśle ciąg-
ną długie sznury wycieczkowiczów. Już
po drodze do lasku witają gościa dorocz-
nego zachęcające okrzyki właścicieli „kół
szczęścia”:

193
− Tu się wygraje, tu się przegraje! Prze- do trzech sekund, nakręca pathèphon, by
granego nic nima, wygranego nic nima! Za puścić po raz sześćdziesiąty walc „Wszyst-
jedne dziesięć groszy! kie rybki śpią w jeziorze...”. Mały Zyzio,
Na trawce rozsiadują się „familije”, o krok dalej, nakręca drugi grajophon i ze
z błogosławieństwem, prowiantami, ple- znudzoną miną sześcioletniego lowelasa
dem, starym gramofonem i dwoma płytami, puszcza płytę „Artystki, artystki z Varie-
które pamiętają dwadzieścia co najmniej té...”. O krok dalej... „Sperymentalny siło-
takich exkursyj zielono-świątkowych. Mały mierz”! Za jedne dziesięć groszy. Karuzele
Dyzio w przerwie między laniem herbatki za jak kwoki obsiadły lasek, gdacząc w okrop-
kołnierz małej Zosi a laniem od Ojca, które ny sposób grającemi szafami czy „własnym
otrzymuje co dziesięć minut z regularnością kwartetem smyczkowo-jazzowym ”.
− Panno Maniu! „Zecniemy” sobie w ka-
ruzel na te dwa gołąbki − mówi „aligancki”
pan Antoni, wskazując na dwa łabędzie
karuzelowe.
− Kiedy to gęsi panie Antoni! Ja tam wo-
lałabym już na tych rumakach.
Z boku lasku cichy interes „letni”, mały
stolik z dykty i trzy karty: czerwona i dwie
czarne. Stawka od dwóch złotych. Wspól-
nicy właściciela interesu wygrywają dla
podniecenia publiki. Publika przegrywa.
Czasami zdarza się, że jakiś krewki jego-
mość zbyt dużo przegrawszy, buntuje prze-
grywających i robi zamach na „krupiera”.
„Lotni” przyjaciele pomagają wtedy ulotnić
Koło szczęścia na majówce w Lesie Bielańskim, się właścicielowi trzech kart, który zwiaw-
lata 20. XX w. Zbiory NAC  szy, otwiera, niezrażony, interes w drugim
końcu lasku. I tak da capo al in Pawiakko
„Familija” na trawce w Lesie Bielańskim, lata 20.
fine ...
XX w. Zbiory NAC 
− Felek, robota idzie?
− E, diabła tam, bryndza! Dwadzieścia
pięć groszy taki na tramwaj z sobą przynosi,
pięć groszy na wodę sodową i z tem szew-
ski portfel wystawia, co drugie pięć groszy
wart, i na Bielany taki cwaniak „roboczych”
nabierać przyjeżdża. Hulać dusza! − bez
fundusza!!! O!
− Cie mówiłem: kryzys europejski!
− Lody! Lody! Owocowe, śmietanko-
we, malinowe. Lody! Lody! − woła spocony,
brudny właściciel przenośnej „lodowni”,
pod firmą Izrael Czysty − Lody! Lody!
− Daj, panoczku, powróżę, powiem
wszystko, co przeszło, co przyszło, co bę-

194
Siłomierz, lata 20. XX w. Zbiory NAC 

Huśtawki przy karczmie Bochenka, lata 20. XX w.


Zbiory NAC 

Na huśtawce, lata 20. XX w. Zbiory NAC 

dzie. Przełóż karty trzy razy, tu połóż zło-


tówkę na szczęście.
− Dam 50 groszy!
− Jak chcesz mieć szczęście mniejsze, to
kładź tyle! Ciebie podróż dziś czeka! Dzie- Przy piwie, lata 20. XX w. Zbiory NAC 
ci mieć będziesz niewiele. Zawistnych mieć
Stragany z obwarzankami, lata 20. XX w.
będziesz, ale nie na sól, nie na chleb, ale na
Zbiory NAC 
prawdę. Żyć będziesz aż do ostatniej chwili
i szczęście... daj jeszcze panoczku, pięć-
dziesiąt groszy, to ci o szczęściu opowiem….
− A niech tam! − i pan Kacper Kilińsz-
czak, czeladnik szewski, wyciąga przed-
ostatnią pięćdziesiątkę, ciekawy, ogromnie
ciekawy szczęścia…
A wieczorem cała Warszawa dąży na
Mons regius, aby w prześlicznym kościele
być na nabożeństwie majowym [...].
(Edmund Jan Osmańczyk, Bielany w Zielone
Świątki, „Wiadomości Bielańskie”, nr 3 z 1931 r.)

195
owocowało rozlewem krwi, a w kon-
sekwencji interwencją policji i pogo-
towia.
We wrześniu 1939 roku podczas na-
lotów wraz z dachami i wieżami kościoła
spłonął niemal cały gmach gimnazjum.
Prace zabezpieczające w świątyni prze-
prowadzono w 1942 roku. Na terenie
klasztoru stacjonowały podczas oku-
Wypalone skrzydło gmachu gimnazjum księży pacji oddziały Luftwaffe. W 1944 roku
marianów i odbudowany kościół pokamedulski. Niemcy podpalili wnętrze i dach ko-
Fot. A. Duszek, ok. 1954 r.  ścioła oraz budynek kolegium, który
w 1945 roku odbudowano jako pierw-
Drewniana brama Parku Kultury, ok. 1955 r. 
szy w całym zespole. Podstawowe pra-
ce przy odbudowie świątyni przepro-
wadzono w latach 1952–1954. Władze
komunistyczne stopniowo odbierały
marianom ich uprawnienia pedago-
giczne, w 1949 roku zlikwidowały
gimnazjum, a w 1954 – seminarium.
Kolejnym aktem działalności antyko-
ścielnej było zorganizowanie zabaw
ludowych w Lesie Bielańskim, w spe-
cjalnie utworzonym Parku Kultury.
Miały one odciągnąć ludność od trady-
cyjnych odpustów i majówek.
W 1979 roku rozebrano dobrze do
Oprócz tak humorystycznych opi- tej pory zachowane mury gmachu gim-
sów tra iały się jednak inne, głównie nazjum, a na ich miejscu wystawiono
w kronikach kryminalnych. Informo- modernistyczne zabudowania Wyż-
wały o rozbojach i pijackich awantu- szego Metropolitarnego Seminarium
rach z użyciem lagi, majchra (noża) Duchownego (ukończone w 1988 ro-
czy szpadryny (kastetu), co nierzadko ku, projekt Leszka Klajnerta) o zbyt

Karuzela w Lesie Bielańskim. Pocztówka z 1951 r. 

196
kontrastujących z zabytkami formach na Wyszyńskiego, bardzo słaby pod
i bryle przesłaniającej historyczny względem projektowym. W budyn-
kościół. W ostatnich latach w sąsiedz- kach seminarium działają dziś Dom
twie eremu wybudowano zespół gma- Rekolekcyjno-Formacyjny oraz kato-
chów Uniwersytetu Kardynała Stefa- lickie gimnazjum i liceum.

Huta Warszawa
race nad lokalizacją przyszłego za- ła tamę szkodliwej ekspansji w kierun-

P kładu, zwanego początkowo Hu-


tą Stali Szlachetnych, rozpoczęto
w 1948 roku. Po latach powszechnie
ku Puszczy Kampinoskiej, co jednak
w żadnym wypadku nie było elemen-
tem ówczesnych kalkulacji władz.
uważa się, że budowa huty, największe- Można z dużą dozą pewności założyć,
go obiektu przemysłowego w mieście, iż priorytety zmieniały się w czasie
nie była podyktowana koniecznością – i z początku rzeczywiście przeważały
wręcz przeciwnie – zakład tak bardzo względy strategiczne (znaczne odda-
oddalony od źródeł surowców wyda- lenie od zachodnich granic państwa),
wał się z punktu widzenia ekonomii co można wnosić z długotrwałego
kontrowersyjny, ale liczyły się głównie procesu wyboru miejsca dla inwesty-
względy polityczne, czyli stworzenie cji, a przecież tylko jedna z lokalizacji
dużego skupiska robotniczego w są- (ostatecznie wybrana) odnosiła się
siedztwie zbyt inteligenckich Bielan. do bezpośredniego sąsiedztwa z mia-
W tym celu budowę huty powiązano stem. Postępujące popadanie władz
z utworzeniem wielkiego osiedla dla w obłęd stalinizmu uczyniło jednym
jej pracowników. Oponenci takiej tezy z najważniejszych dogmat walki kla-
wskazują, iż konieczność stworzenia sowej (stworzenie obok potężnego
ośrodka hutniczego w centrum kraju zakładu nowej dzielnicy dla klasy ro-
(ze względów strategicznych) postu- botniczej) i tę ewolucję poglądów wy-
lował już przed wojną inż. Eugeniusz raźnie dokumentuje poniższy cytat.
Kwiatkowski, przedwojenny minister
przemysłu i handlu oraz skarbu, legen-
darny budowniczy Gdyni, a ostateczna Powstanie w bezpośredniej bliskości War-
lokalizacja zakładu za północnymi ru- szawy tak wielkiego obiektu przemysło-
bieżami Warszawy stała się decydują- wego będzie miało znaczenie nie tyl-
cym czynnikiem miastotwórczym tych ko gospodarcze, ale również społeczne.
obszarów. Podkreślają przy tym, iż to Warszawa dzięki rozwijającemu się prze-
właśnie huta obok instytucji komunal- mysłowi stanie się poważnym ośrodkiem
nych była największym inwestorem robotniczym. [...] Wyboru miejsca dokona-
w budownictwo mieszkaniowe. Jedno- ła grupa specjalistów polskich i radziec-
cześnie polemizują z tezą, że huta za- kich po dłuższych rozważaniach i ob-
hamowała rozwój miasta w kierunku szernej dyskusji. Początkowo brano pod
północnym, argumentując, iż postawi- uwagę inne miejscowości jak Wyszków,

Rozdział w wersji z 2015 roku. Trwają prace nad przygotowaniem nowego rozdziału. 197
Góra Kalwaria; ostatecznie jednak zapadła ści o areale w przedziale zaledwie od
decyzja budowy w bezpośredniej bliskości 0,1 do 1 hektara! Poza tym dużą część
Warszawy, nad Wisłą, w miejscu posiada- terenów tworzyły nieużytki, głównie
jącym wszystkie warunki potrzebne dla wy- pola wzlotowe zlikwidowanego lotni-
budowania i pracy huty. ska polowego. Dostępność wody ozna-
(„Stolica”, nr 18 z 1952 r.) czała zatrucie lub wyeksploatowanie
wód gruntowych, a dostępność siły
roboczej – zatrudnianie na przykład
Za owe „wszystkie warunki” uwa- wiejskich kobiet (w tym tych, które
żano dostępność energii elektrycznej, pozbawiono gospodarstw) do prac
wody (w tym bliskość równocześnie ziemnych i fundamentowych.
powstającego Kanału Żerańskiego!), W Centralnym Zarządzie Przemysłu
dróg kołowych i żelaznych (trzeba Hutniczego panowało przekonanie, iż
było je dopiero rozbudować!) oraz huta będzie mało uciążliwa dla miasta,
siły roboczej przy jednocześnie sprzy- ze względu na brak koksowni i wiel-
jających warunkach glebowych. Ten kich pieców, miała bowiem głównie
ostatni warunek brzmi nieco kurio- produkować stal i staliwo z przeta-
zalnie w odniesieniu do wybranej pianego złomu. Decyzję o jej budowie
lokalizacji, biorąc pod uwagę, że pod na Młocinach rząd podjął 26 kwietnia
budowę zakładu zlikwidowano kilka 1951 roku. Równolegle powstał pro-
osad z glebami uprawnymi, choć – gram, który zakładał roczną produkcję
przyznać trzeba – niezbyt wysokiej, bo 300 tysięcy ton stali surowej, z czego
jedynie IV klasy. Gospodarstwa były 200 tysięcy ton miały stanowić wyro-
tu skrajnie rozdrobnione, w większo- by walcowane, poza tym zaś 18 tysięcy

Pierwsze wykopy pod Hutę Warszawa, 1952 r. 

198 Rozdział w wersji z 2015 roku. Trwają prace nad przygotowaniem nowego rozdziału.
ton wyrobów kutych i 4,8 tysięcy ton ny dopiero w 1957 roku. Polscy inży-
odlewów staliwnych. Powierzchnia nierowie po cichu pokpiwali z mnogo-
gruntu przewidziana pod budowę za- ści typowych dla doktryny socrealizmu
kładu stanowiła około 1/3 powierzch- „tortowych” ozdóbek wyrysowanych
ni całej Nowej Huty (jako dzielnicy!), na sowieckich projektach poszczegól-
przy czym tylko pod zabudowę prze- nych budynków i starali się jak naj-
znaczono 23 hektary, natomiast plano- więcej z nich wyeliminować w trakcie
wana kubatura zabudowy trzonu tech- adaptowania planów do miejscowych
nologicznego (3 mln metrów sześć.) warunków.
była później przyrównywana do czte- Jako pierwsze do 1954 roku wznie-
rech objętości Pałacu Kultury i Nauki. siono dwa budynki piętrowe, począt-
Do realizacji tej inwestycji zostało kowo jarzące się ceglastą czerwienią
powołane Przedsiębiorstwo Budowy pozbawionych tynku elewacji. Jeden
Huty Warszawa (PBHW), a dyrekto- z nich, zwany popularnie czerwonym
rem nieistniejącego jeszcze zakładu biurowcem, stał się siedzibą dyrekcji
władze mianowały Janusza Jerlicza huty i zarządu przedsiębiorstwa jej bu-
odwołanego w 1951 roku ze Stalowej dowy, mieszcząc także ambulatorium,
Woli. W 1952 roku na polach mię- drugi zaś przeznaczono na stołówkę
dzy Wawrzyszewem a Placówką wbito i świetlicę. Po latach otwarto w nim je-
pierwszą łopatę pod wykopy. Uczest- dyne na Bielanach kino Orzeł. Oprócz
nicy tamtych wydarzeń wspominali, iż kilku bardzo małych nowo wzniesio-
dookoła ciągnęły się podówczas tylko nych budynków warsztatowych (jeden
dzikie pola, pośród których ganiały za- z nich mieścił warsztat naprawy torów
jące i kuropatwy. Wkrótce jednak plac z pierwszą w zakładzie obrabiarką oraz
budowy tonął już w błocie, a warunki kuźnię) i wiat magazynowych doraźnie
dojazdu były początkowo kiepskie, do różnych celów wykorzystywano kil-
tramwaj bowiem kursował tylko ulicą ka drewnianych baraków – pozostałość
Marymoncką (do Parku Młocińskie- dawnego lotniska. Blok Warsztatów
go), autobus zaś kończył trasę na wy- Remontowych z 1954 roku zainaugu-
sokości ulicy Lindego. rował serię dużych obiektów przemy-
Bezpośrednim „przodkiem” war- słowych. Mieścił Wydział Konstrukcyj-
szawskiego zakładu była huta na Za- ny i Wydział Mechaniczny. Pierwszy
porożu (obecnie Ukraina), której doku- z nich podjął produkcję elementów
mentację władze sowieckie przekazały konstrukcji na potrzeby huty, drugi
swym polskim wasalom, ale techno- zaś – doraźnie – łańcuchów systemu
logia wytopu i przetwarzania metali Galla (rowerowych) oraz łańcuchów
przedstawiała się znacznie bardziej o nawet półmetrowych ogniwach dla
archaicznie, gdyż została skopiowana macierzystego zakładu.
z osiągnięć dziewiętnastowiecznego[!] Dominantę sylwetki zakładu utwo-
hutnictwa brytyjskiego. Czerpano też rzyły grupy kominów wysokich na
z analizy dokumentacji podkrakow- 65 metrów, budowanych od 1956 roku.
skiej Nowej Huty o takiej samej ge- Równocześnie rozpoczęto wznoszenie
nezie. Sowieckiej produkcji była rów- pieców martenowskich i montaż hal:
nież spora część wyposażenia, w tym głównej, walcowni i produkcji gazu.
pierwszy piec indukcyjny, uruchomio- Dwudziestego dziewiątego kwietnia

Rozdział w wersji z 2015 roku. Trwają prace nad przygotowaniem nowego rozdziału. 199
Pierwsze kominy Huty Warszawa, 1956 r. Centrum administracyjne Huty Warszawa, makieta
Fot. Z. Siemaszko  i plan sytuacyjny w wersji z 1954 r. 

Brama główna i budynki biurowe Huty Warszawa wg projektu z 1954 r. 

1957 roku z pieca elektrycznego w Od- chy były elementami założenia urba-
lewni Staliwa dokonano pierwszego nistycznego centrum administracyj-
wytopu. W październiku następnego nego huty. Główna oś urbanistyczna
roku została uruchomiona Stalownia to przedłużenie ulicy Kasprowicza
z najnowocześniejszym w tym czasie w postaci szerokiej alei ujętej po bo-
łukowym piecem elektrycznym. kach terenami zielonymi. Początko-
Projekt budynków administracyj- wy odcinek tej alei zaakcentowano
nych oskrzydlających główny wjazd obeliskiem, końcowy zaś – kwadra-
do zakładu zmieniano do 1956 roku towym tarasem („stylobatem”) ogra-
aż dwunastokrotnie! Bliźniacze gma- niczonym po bokach wspomnianymi

200 Rozdział w wersji z 2015 roku. Trwają prace nad przygotowaniem nowego rozdziału.
Panorama Huty Warszawa w 1956 r. Fot. Z. Siemaszko 
budynkami administracyjnymi, a na
Wieża ciśnień w 1956 r. Fot. Z. Siemaszko 
zamknięciu zespołem bramnym zło-
żonym z bliźniaczych bram murowa-
nych, lankowanych przez kandelabry
i wplecionych w ciąg prętowego ogro-
dzenia. W wersji projektu opublikowa-
nej w 1954 roku, autorstwa Henryka
Włodarczyka i Ryszarda Łagutki, oba
budynki miały rzut klamry otwartej
w kierunku zaplecza założenia. Trój-
kondygnacyjne fasady z bardzo wy-
sokimi oknami w przyziemiu i triadą
wejść pośrodku, poprzedzone dwura-
miennymi schodami, zamierzano ob-
licować cegłą (być może silikatową),
z której wymurowano także wiele
innych obiektów zakładu. Biurowce
wieńczyć miały wysokie, czteropo-
łaciowe dachy ceramiczne z pseudo-
barokowymi lukarnami. Oba gmachy
wzniesiono dopiero w 1958 roku; ele-
wacje pokryto gładkimi tynkami. Za nastąpił rozruch I etapu obróbki ciepl-
bramą aleja była kontynuowana w po- nej oraz Walcowni Grubej. Rok póź-
staci trzech równoległych pasm i prze- niej rozpoczęto produkcję w Oddziale
cinała przemysłową strefę zabudowy Obróbki Zgrubnej, w Walcowni Drob-
na dwie symetryczne części. Ostatecz- nej oraz w Dziale Prętów. Produkcja
nie zrealizowano tylko samo założenie w Walcowni Taśm ruszyła pod ko-
przestrzenne, ale bez obelisku, tarasu, niec 1965 roku. Nowe wydziały były
ozdobnych bram i wysokich zadaszeń. efektem wdrożenia drugiego etapu
Pod nowo wznoszonymi obiektami rozwoju huty, której roczne zdolno-
lokowano przeciwatomowe bunkry ści produkcyjne stali we wlewkach
o iluzorycznej jednak przydatności zwiększono do 650 tysięcy ton. Etap
w wypadku bezpośredniego ataku ten w grudniu 1968 roku zamknęła
jądrowego. Najsolidniej, rzecz jasna, Walcownia Średnio-Drobna, której
wykończono schrony pod oboma biu- zaprojektowana w kraju automatyka
rowcami zakładu. wyprzedzała ówczesny poziom roz-
W 1960 roku oddano do użytku wiązań na świecie. W tym czasie no-
Walcownię Zgniatacz, a w 1961 roku wym dyrektorem zakładu był już inż.

Rozdział w wersji z 2015 roku. Trwają prace nad przygotowaniem nowego rozdziału. 201
tutki. Trzeba było długich lat, aby ten
ludzki tygiel, po odrzuceniu plew, wy-
dał plon w postaci kompetentnej, so-
lidarnej, dumnej ze swego fachu zało-
gi. Analfabetyzm chłopów oraz części
byłych lumpów i ubeków (!) wymusił
stworzenie w 1958 roku Zasadniczej
Szkoły Zawodowej, którą w 1965 roku
już jako część Zespołu Szkół Huty
Warszawa wraz z trzyletnim Techni-
Wnętrze Bloku Warsztatów Remontowych, 1956 r. kum Hutniczym umieszczono w no-
Fot. Z. Siemaszko  wym, własnym budynku poza terenem
huty, przy ówczesnej ulicy Pstrow-
Stanisław Detko. W latach siedemdzie- skiego 17 (obecnie ulica Zgrupowania
siątych w hucie zainstalowano pierw- AK „Kampinos”). W jej sąsiedztwie
szy komputer polskiej konstrukcji (nr 19) w zbliżonym czasie wzniesio-
typu „Odra”. Kolos pracujący na kar- no budynek szpitala. Postawiono go
tach perforowanych zajmował niemal ze względu na liczne wypadki, z któ-
cały parter biurowca! rych większość powodowali sami pa-
Zanim na teren zakładu wkroczyli cjenci, głównie wskutek pijaństwa.
hutnicy, rządzili tu budowlańcy – trud- Z nadużywaniem alkoholu w hucie nie
na do okiełznania i zdyscyplinowania potra iono sobie poradzić, a wypadki
masa, do tego wewnętrznie zantago- często pociągały za sobą o iary śmier-
nizowana podziałem na „miastowych” telne. W późniejszych latach głównym
i „wsiochów”. Jedni i drudzy pili na problemem medycznym były choroby
potęgę, co kończyło się nie tylko bur- zawodowe, w tym na przykład pylica
dami i zniszczeniami, ale często też płuc. Nie wiemy, czy i ilu hutników zgi-
o iarami, także śmiertelnymi. Jeszcze nęło w tragicznej eksplozji naziemne-
większą osobliwością był skład załogi go gazociągu, czego rezultatem po serii
produkcyjnej rekrutowanej w więk- wybuchów w obrębie trzystu metrów
szości już w czasach politycznej od- rury był gigantyczny pożar. Władze
wilży 1956 roku. Oprócz niewielkiej komunistyczne do tego stopnia utaj-
procentowo grupy „rasowych” hut- niły sprawę, że dziś nikt nie pamięta,
ników ze Śląska i Stalowej Woli oraz kiedy dokładnie to zdarzenie miało
rzeszy tzw. chłoporobotników, rekru- miejsce (zapewne około roku 1960).
towanych w okolicznych wsiach, moż- Jest to o tyle dziwne, że świadkami po-
na tu było spotkać zrehabilitowanych żaru i wybuchów były rzesze okolicz-
więźniów politycznych i ich wylanych nej ludności. Mania tajności wszyst-
z pracy oprawców – ubeków, partyj- kiego, co dotyczyło huty, wynikała po
niaków i wojskowych, a także dzia- części z tego, iż zakład produkował
łaczy związkowych, zredukowanych także specjalistyczną stal na potrzeby
urzędników ministerialnych, byłych wojska, w tym unikatową na korpusy
małoletnich więźniów niemieckich rakiet. Podobną wytwarzała w kra-
obozów koncentracyjnych i (przez pe- jach Układu Warszawskiego jedynie
wien czas) resocjalizowane prosty- moskiewska huta „Sierp i Młot”. W tej
Rozdział w wersji z 2015 roku. Trwają prace nad przygotowaniem nowego rozdziału.
202
atmosferze za kuriozum trzeba uznać huty od innych branych pod uwagę
wizytę w zakładzie Richarda Nixona, miejscowości podwarszawskich, na
ówcześnie wiceprezydenta USA, do przykład Wyszkowa czy Góry Kalwa-
której doszło w roku 1959. Rok póź- rii. Podkreślano też, że bliskość Żera-
niej nadal znajdujący się w fazie bu- nia rozwiąże problemy energetyczne,
dowy zakład zatrudniał 621 pracow- woda będzie pobierana prosto z Wisły,
ników umysłowych i 2700 izycznych, a złom przywożony głównie z Polski
kształcąc jednocześnie 239 uczniów. północnej, skąd bliżej do Warszawy
Do tego należy doliczyć aż 1902 pra- niż na Śląsk. Cokolwiek by mówić, huta
cowników PBHW, czyli budowniczych jako typowy przedstawiciel „przodują-
huty. W 1968 roku w hucie pracowało cych technologii radzieckich” stała się
już dziewięć tysięcy osób. po uruchomieniu wyjątkowym truci-
Dopiero w 1956 roku prasa war- cielem środowiska, choć w fazie kon-
szawska mogła sobie pozwolić na cepcyjnej deklarowano pracę zakładu
zamieszczanie głosów krytycznych, na paliwie bezsiarkowym (głównie
które napływały nie tylko ze strony gazie ziemnym) i pełną utylizację
społeczeństwa, ale i części radnych ścieków. Rzeczywistość okazała się,
miejskich. Oto próbki ówczesnych jak zwykle w PRL-u, drastycznie od-
zarzutów, zawartych w listach opu- mienna. Dopiero w latach osiemdzie-
blikowanych w „Stolicy”: Huty zawsze siątych zainstalowano wydajne iltry
buduje się w pobliżu źródeł któregoś przeciwpyłowe i mieszkańcy Bielan
z surowców – węgla lub rudy. Trans- ze zdumieniem ujrzeli, że kominy za-
port jednego i drugiego, zwłaszcza miast kłębów czarnego dymu zaczęły
węgla, podraża koszt gotowego pro- wyrzucać znacznie mniej intensywne
duktu. Proces produkcji stali pochłania siwe pióropusze.
wielkie ilości wody. Warszawskie iltry Wydarzenia „karnawału Solidarno-
nie sprostają więc zadaniu. Tereny Mło- ści” zrelacjonujemy, posiłkując się
cin są podmokłe. Czy można budować wspomnieniami Karola Szadurskiego.
tam potężne hale fabryczne? Dlaczego W 1980 roku załoga huty tworzyła
w mieście zatruwać powietrze dymem już wysoko kwali ikowany, zgrany ze-
z pieców hutniczych? W odpowiedzi na spół o wysokim poziomie świadomo-
te zarzuty argumentowano jednak, że ści zbiorowej. Nastroje niezadowo-
Młociny w opinii radzieckich specja- lenia wśród pracowników huty były
listów lepiej się nadawały do budowy związane z fatalną sytuacją społeczno-

Główna brama Huty Warszawa w latach 70. XX w. 

203
Zbigniew Bujak, Lech Wałęsa i Jacek Kuroń z wizytą w Hucie Warszawa, 1980 r. 

-polityczną kraju, a podsycane wyda- cząc się brakiem wolnego kierowcy.


rzeniami na Wybrzeżu, spowodowały Jednak tak lekceważący argument wy-
dwudziestego ósmego sierpnia wy- wołał wybuch wściekłości wśród ro-
buch strajku. Jego organizatorem na botników i w rezultacie wystraszony
apel kolegów został Seweryn Jaworski, dyrektor oddał do dyspozycji MKS-u
pracownik Walcowni Średniodrobnej własny samochód i wynajął jeszcze
(W-48). Grupa inicjatorów usiłowała taksówkę! Inicjatywa zaproszenia do
wciągnąć do współpracy inne wydzia- huty księdza nie powiodła się na te-
ły, z których dwa (Ciągarnia – W-60 renie para ii bielańskich, ale ostatecz-
i Zimna Taśma – W-47) od razu popar- nie zaowocowała przyjazdem księdza
ły akcję. Utworzono Międzywydziało- Jerzego Popiełuszki, rezydenta para ii
wy Komitet Strajkowy (MKS). Pierw- Świętego Stanisława Kostki na Żolibo-
szym celem strajku było poparcie dla rzu. Wraz z dwójką innych księży trzy-
robotników Wybrzeża. W nocy z dwu- dziestego pierwszego sierpnia, w nie-
dziestego dziewiątego na trzydzie- dzielę, odprawił dwie msze polowe. Po
stego sierpnia do MKS-u przybywały intensywnych negocjacjach porozu-
delegacje poszczególnych wydziałów mienie podpisano i ogłoszono w nocy
– jako ostatnia ze Stalowni (W-60), pierwszego września, kończąc tym
serca zakładu, molocha zatrudniają- samym strajk. Tego samego dnia MKS
cego ponad tysiąc trzystu robotników, przekształcił się w komitet założyciel-
spośród niemal dziesięciu tysięcy za- ski niezależnych związków zawodo-
trudnionych w całej hucie. Pierwszym wych. Jego przewodniczącym został
z wypracowanej listy postulatów było Andrzej Szymański. Należy podkreślić,
żądanie dostarczenia przez dyrekcję że podczas jednodniowego strajku nie
huty samochodu z kierowcą, by wy- spowodowano żadnych strat material-
słać delegację strajkujących hutników nych, utrzymując skomplikowane ciągi
do Gdańska. Niespodziewanie dyrek- technologiczne w stanie gotowości.
tor Adam Żurek zakwestionował ten Dziesiątego listopada 1980 roku
właśnie mniej ważny postulat, tłuma- władze pod ogromnym naciskiem opi-

204 Rozdział w wersji z 2015 roku. Trwają prace nad przygotowaniem nowego rozdziału.
opancerzonych i czołgów. W pierwszej
kolejności zostali internowani: Woj-
ciech Marlikowski (sekretarz Solidar-
ności) i Andrzej Jaworski (pracownik
Stalowni). W godzinach południowych
Karol Szadurski zwołał wiec przed
Laboratorium Centralnym i powiado-
mił zebranych o sytuacji oraz prze-
kazał decyzję Komitetu Strajkowego
o ogłoszeniu referendum: strajkować
czy nie? Do następnego dnia osiem-
dziesiąt procent załogi opowiedziało
się za strajkiem, który niezwłocznie
ogłoszono. W nocy siły milicji i wojska
Brama podczas pogotowia strajkowego po 19 marca zacieśniły pierścień wokół huty, szy-
1981 r.  kując się do ataku, toteż Komitet Straj-
kowy podjął decyzję o niezamykaniu
nii publicznej były zmuszone wydać bramy i wypuszczaniu wszystkich
zgodę na rejestrację NSZZ Solidarność. przeciwnych akcji strajkowej. Groza
Kolejny kryzys i groźbę nowego strajku sytuacji spowodowała, że do wycho-
w hucie spowodował incydent związa- dzących dołączyła duża część zwo-
ny z aresztowaniem Jana Narożniaka, lenników strajku, świadomych konse-
pracownika poligra ii regionu Mazow- kwencji dalszego trwania w oporze.
sze NSZZ Solidarność. W związku z na- Oddziały pacy ikacyjne wkroczyły
piętą sytuacją do huty przybył Lech na teren zakładu i aresztowały ludzi
Wałęsa wraz z Jackiem Kuroniem i Ste- wskazywanych im przez ubeka Zbi-
fanem Bratkowskim. Zakład odwiedził gniewa J. Związkowców przewieziono
po uwolnieniu również owacyjnie do więzienia w Białołęce i wkrótce
witany Narożniak. W odpowiedzi na postawiono przed sądem w tzw. try-
następną prowokację władzy (pobicie bie doraźnym. Tylko ogromnym ta-
przedstawicieli „Solidarności” na sesji lentom obrońców i obecności na sali
Rady Narodowej w Bydgoszczy w mar- rozpraw luminarzy kultury, a także
cu 1981 roku) huta ogłosiła pogotowie godnej postawie dyrektora Adama
strajkowe w ramach spodziewanego Żurka uwięzieni mogli zawdzięczać to,
strajku generalnego, do którego jed- iż nie zapadły wyroki bezwarunkowe-
nak nie doszło. Dwudziestego kwiet- go pozbawienia wolności, a większość
nia 1981 roku w kościele Świętego oskarżonych w ogóle oczyszczono
Stanisława Kostki odbyła się uroczy- z zarzutu złamania przepisów o stanie
sta ceremonia poświęcenia sztandaru wojennym. Dalsze wydarzenia wszy-
związkowego przez biskupa warszaw- scy już dobrze pamiętamy.
skiego Zbigniewa J. Kraszewskiego. W 1992 roku zakład został sprze-
Wprowadzenie stanu wojennego dany kapitałowi włoskiemu i w rezul-
trzynastego grudnia 1981 roku ozna- tacie utworzono spółkę z ograniczoną
czało otoczenie huty kordonem milicji odpowiedzialnością pod nazwą Huta
i wojska z udziałem transporterów Lucchini Warszawa. Inwestor szybko

Rozdział w wersji z 2015 roku. Trwają prace nad przygotowaniem nowego rozdziału. 205
Po ogłoszeniu stanu wojennego, 13 grudnia 1981 r. 

przystąpił do modernizacji huty, wy- nazwa zakładu brzmi: Huta Arcelor-


burzając część obiektów, w tym całe Mittal Warszawa. W tymże 2006 roku
grupy kominów, i budując w ich miej- rozpoczęto budowę nowej walcowni.
sce nowe, innowacyjne ciągi techno- Obecnie huta jest obiektem niezwykle
logiczne. Najważniejszym z nich była nowoczesnym i jednocześnie przyja-
nowa stalownia wystawiona w la- znym dla środowiska – spełnia wyśru-
tach 1995–1997. Ceną przeprowadzo- bowane normy unijne w tym zakresie.
nej modernizacji były masowe zwol- Obraz dymiących kominów należy
nienia pracowników, którzy uzyskali do bezpowrotnej przeszłości, nadal
jednak sowite odprawy. też nikną z krajobrazu stare budynki,
W 2005 roku hutę przejął koncern ostatnio – w 2013 roku – dawne sie-
Arcelor, a w roku następnym doszło do dziby szkoły zawodowej i szpitala za-
fuzji z koncernem Mittal, toteż obecnie kładowego.

Kaliszówka
olonia położona między Waw- zabudowa pojawiła się przy obecnej

K rzyszewem a Placówką, zało-


żona w końcu lat dwudziestych
dwudziestego wieku. Najwcześniejsza
ulicy Rokokowej stanowiącej również
dziś – wraz z przecznicami Tytułową
i Swarożyca – główną oś osady.

206
Pani Lucyna Katarzyna Ptasińska [...]
mieszka w Kaliszówce od urodzenia [...].
Jej dziadek Mikołaj tak się zachwycił Ka-
liszówką, że w latach dwudziestych kupił
tu spory kawał gruntu i pobudował so-
lidny, murowany, podpiwniczony i pokryty
dachówką dom oraz zabudowania gospo-
darcze. W tym domu urodził się ojciec pani
Katarzyny, a kiedy dorósł i się ożenił, także
rodzice matki państwo Roszczykowie zaku-
pili w Kaliszówce posiadłość i już tu zostali.
Jakiś urok tkwił w tym „miejscu na ziemi”,
że tak chętnie się tu osiedlano. Były to lata
[...] kiedy zabudowywano pola bielańskie,
kiedy peryferia dużych miast stawały się
atrakcyjne dla nieszablonowej zabudowy.
Takie też były domy w Kaliszówce − solidne
budynki otoczone ogrodami, niezła komu-
nikacja (autobus i kolejka), bliskość miasta
(bo to była jeszcze gmina Młociny), a jed-
nocześnie mieszkanie na łonie przyrody.
Sielanka trwała do wojny.
(Elżbieta Balcerzak, „Sedno” nr 3 z 1998 r.)

Działania wojenne we wrześniu


1939 roku spowodowały dotkliwe
straty w zabudowie, którą w części Kaliszówka, 26 lipca 1944 r. 1 – ul. Wólczyńska.
odbudowano podczas okupacji. Nie 2 – obecna ul. Arkuszowa. 3 – obecna ul. Rokokowa.
do końca jasna jest relacja informato- 4 – obecna ul. Tytułowa. 5 – dzisiejsza ul. Swarożyca
ra, który wspomina, iż na początku lat Brytyjskie zdjęcie lotnicze ze zbiorów londyńskiego
pięćdziesiątych na terenie Kaliszówki archiwum SPP 
trzymano ponad trzysta krów, które
były wypasane na okolicznych po- nak władze do prób wykupu za bezcen
lach. Należały do wojska? Dziś trudno okolicznych gruntów. Wiele domów
stwierdzić. Po wybudowaniu huty Ka- podówczas bezpowrotnie zniszczono,
liszówkę włączono w obręb Nowego a ponadto w latach siedemdziesiątych
Wawrzyszewa, ale jej rdzenni miesz- przeprowadzono przez osiedle linię
kańcy nigdy nie zaakceptowali nowej wysokiego napięcia, dosłownie nad
nazwy. Kolonia zaczęła się rozbudo- dachami domostw. Osada nie ma do
wywać od rejonu ulicy Wólczyńskiej dziś wodociągu ani gazu i zachowuje
w kierunku Kasprowicza (w jej pobli- na ocalałym skrawku (rejon ulicy Ro-
żu znajduje się dziś ulica Kaliszówka). kokowej) charakter niezmieniony od
Budowa Huty Warszawa skłoniła jed- wielu dziesięcioleci.

207
Kaskada
marymonckiego założenia pała- Goebela, zapewne zlokalizowana we

Z cowego Marii Kazimiery (póź-


niej Sasów) pozostał na terenie
dzisiejszych Bielan dawny zwierzy-
wspomnianym dworze. W 1861 roku
w tym rejonie odbyła się zapomniana
dziś manifestacja patriotyczna. Po kil-
niec królewski, zwany Kaskadą, poło- kudziesięciu latach ten sielski zakątek
żony na koronie skarpy wiślanej i są- miał lata świetności już za sobą.
siadujący z Rudą od strony zachodniej.
Od czasów saskich po drugą połowę
dziewiętnastego wieku otoczony był Nazwa jej pochodzi od sąsiedniej kaska-
murem z niewielkimi bastionami, się- dy, która spływa z miejscowego stawu do
gającym do ulicy Zabłocińskiej. We- rowów, zasilających stawy w Rudzie fa-
wnątrz założenia u stóp skarpy, na osi brycznej. Oprócz budynku na zakład ga-
potoku, dopływu Rudawki, znajdowa- stronomiczny, ogrodu z altanami i stawem
ły się dwa niewielkie stawy, tzw. Sta- na wzgórzu roztaczał się śliczny, choć nie-
wy Kellera, istniejące do dziś. Kaskada, wielki lasek dębowy, dziś już bardzo znisz-
wydzierżawiona po 1819 roku przez czony.
generała Józefa Rautenstraucha, zo- (Ilustrowany przewodnik po Warszawie, 1893)
stała przekształcona w ogród rozryw-
ki, w którym odbywały się koncerty
i festyny. Zbudowano klasycystyczny Pod koniec dziewiętnastego wieku
dwór przerobiony wkrótce na karczmę do Kaskady zaczęła napływać biedniej-
zwaną Na Cztery Fajerki, a także licz- sza ludność żydowska, a władze carskie
ne altany i organizowano przejażdżki przymusowo osiedlały tu (i na Rudzie)
łódkami. W późniejszych latach zasły- także pospolitych przestępców. Powsta-
nęła tutejsza restauracja Konstantego ło wtedy kilka fabryczek. W 1891 roku

Kaskada w 1. połowie XIX w.  Karczma Na Cztery Fajerki w 2. połowie XIX w. 

208
ruszyła farbiarnia jedwabiu Berka Wol-
fowicza, która zatrudniała czternastu
robotników. W 1908 rozpoczęła dzia-
łalność farbiarnia należąca do Emila
Kellera, właściciela licznych tutejszych
posesji. Zabudowania stały przy Gdań-
skiej 33/37, a pracowało tu dwudzie-
stu czterech robotników. Od nazwiska
posiadacza wzięły swe miano istnieją- Domek letniskowy w Kaskadzie, ok. 1865 r.
ce do dziś stawy. W 1905 roku odno- Zbiory MNW 
towano w spisach garbarnię Ludwika
Kaskada 26 lipca 1944 r. 1 – ul. Żeromskiego.
Blunka założoną w 1885 (dwudziestu
2 – ul. Marymoncka. 3 – ul. Gdańska.
dwóch zatrudnionych), a w 1908 – gar-
4 – ul. Kolektorska i Stawy Kellera (w kępie drzew).
barnię K. Kurzyny. Wszystkie te przed-
5 – ul. Chlewińska i Opatowska ujmujące wąwóz
siębiorstwa musiały – ze względu na
dawnego potoku. 6 – ul. Rudzka. 7 – ul. Leśna
swój pro il – funkcjonować w pobliżu
(obecnie Lektykarska). 8 – ul. Smoleńskiego.
stawów lub przynajmniej potoku, być
9 – ul. Podleśna. Brytyjskie zdjęcie lotnicze ze zbiorów
może też nie istniały równocześnie,
londyńskiego archiwum SPP 
lecz były przejmowane przez następ-
ców w obrębie danej branży.
Na przełomie wieków dziewiętna-
stego i dwudziestego rozpoczęto par-
celację gruntów Kaskady, która na-
leżała podówczas do hrabiego Julia-
na Ostrowskiego. Działki wytyczone
wzdłuż ulicy Marymonckiej i jej prze-
cznic zostały zabudowane domkami
drewnianymi i murowanymi oraz nie-
licznymi kamieniczkami, a cały ten te-
ren zaczął po pierwszej wojnie świato-
wej ciążyć do podobnie zabudowanego
Słodowca i w świadomości mieszkań-
ców był do niego zaliczany. Pozostałe
tereny Kaskady były już w tym czasie
silnie zdezintegrowane dziką zabudo-
wą i przecięte kolektorem miejskim
(stąd ulica Kolektorska). U stóp skarpy,
w pobliżu Marymonckiej, na miejscu
części zabudowań dworskich hrabiego
Ostrowskiego powstały głębokie piw-
nice mieszczące składy lodu i należące
do Hersza Muchy (dziś teren Trasy Ar-
mii Krajowej i parku Kaskada).
W latach trzydziestych na wprost
wylotu ulicy Żeromskiego postano-
Zawody motocyklowe na ul. Marymonckiej przed 1936 r. W tle domy, które pod koniec lat 30. zburzono w trakcie
wytyczania al. Słowiańskiej. Zbiory Pawła Stali 

wiono poprowadzić reprezentacyjną, uliczka, która zachowała pierwotną


szeroką aleję Słowiańską, która prze- dostojną nazwę i częściowo starą
cinając Kaskadę, miała łączyć Bielany zabudowę. Najbardziej intensywnie
i Żoliborz z opracowywanym zało- zabudowano w okresie międzywo-
żeniem parkowym na Rudzie Minte- jennym pas między ulicą Kolektorską
rowskiej. Śladem tej nigdy nieukoń- a Gdańską. Na początku lat trzydzie-
czonej arterii jest istniejąca do dziś stych starą farbiarnię E. Kellera przy
Gdańskiej 33/37 kupił znany artysta
malarz Stefan Norblin, który prze-
kształcił gmach fabryczny w atelier il-
mowe, przeznaczone dla poślubionej
w 1933 roku aktorki Leny Żelichow-
skiej. Nowe skrzydło gmachu przybra-
ło postać komfortowej willi.
Kaskada w latach dwudziestych
Dawna farbiarnia E. Kellera przebudowana na atelier i trzydziestych była główną siedzi-
filmowe i willę S. Norblina. Początek lat 30. XX w. bą żeńskiego zakonu Najświętszego
Fotomontaż dwóch zdjęć ze zbiorów rodziny Imienia Jezus (Zabłocińska 4A). Sio-
Norblinów  stry prowadziły w najbliższej okolicy
szkoły zawodowe dla dziewcząt (Za-
Nieistniejąca obecnie ul. Stryjkowskiego i szkoła
błocińska 20 i Smoleńskiego 31). Po-
powszechna przy ul. Kolektorskiej 9/11 (jeszcze bez
wstała też nowoczesna miejska szkoła
skrzydła sali gimnastycznej) we wrześniu 1936 r.
powszechna przy Kolektorskiej 9/11.
Zbiory Archiwum WKZ 
Podczas zaciętych walk powstań-
czych czternastego września 1944 roku
uległa zniszczeniu duża część zabudo-
wań Kaskady u podnóża skarpy wiślanej,
a wielu mieszkańców zostało wymor-
dowanych przez Niemców i Ukraińców.
Mimo to przez następne dziesięciolecia
miejscowy krajobraz zachował w du-
żym stopniu dawny charakter.

210
Widok z Pól Bielańskich na ul. Marymoncką z widocznymi po lewej resztkami zabudowy Kaskady (dom nr 16)
i Słodowca. Fotomontaż trzech zdjęć A. Leszczyńskiego, lipiec 1956 r. 

Ulica Gdańska zaciera ślady ran powstań-


czych [...]. Teren się obniża i zazielenia,
nikną bloki spółdzielcze, ustępują miej-
sca ogrodom, ogródkom i łąkom. Tramwaj
zjeżdża szybko w dół − pozostałość stawu.
Bezładna, rzadka zabudowa podmiejskich
parterowych domów, ulice na wpół wiejskie
jak Zabłocińska, ogrody, kartofliska. Wy-
cięto podczas wojny lasek naprzeciw ulicy
Smoleńskiego, w głębi tej uliczki stoi budy-
nek szkolny. Obok − obszerny teren Pań-
stwowego Instytutu Meteorologicznego.
(Hanna i Eugeniusz Szwankowscy, Ulica
Marymoncka, „Stolica”, nr 35 z 1947 r.)

W ostatnich latach obserwuje się


znaczne przyspieszenie procesu wy-
miany zabudowy, zaś wiele starych,
opuszczonych budynków oczekuje na
rozbiórkę. Stawy Kellera. Fot. A. Leszczyński, kwiecień 1953 r. 

Młociny
ieś wzmiankowana w czter- wsi wydzielono w szesnastym wieku

W nastym wieku jako płacąca


dziesięcinę kościołowi w Ze-
grzu należała w początkach szesna-
na zwierzyniec królewski, a w ca-
łej okolicy królowa Bona założyła
sieć dobrze prosperujących młynów.
stego stulecia do Jana i Wojciecha, W 1565 roku we wsi mieszkało osiem-
synów Matyjaska z Młocin, następnie nastu kmieci. W 1636 Młociny zostały
zaś do miejscowego karczmarza Ma- wykupione wraz z sąsiednim Borako-
cieja Chmiela. Część puszczy wokół wem (dzisiejszy Buraków) przez skarb

211
marła podczas zarazy. Od wieku osiem-
nastego Młociny wypuszczane były
w dzierżawę. W zwierzyńcu często
podówczas polowali August III i jego
minister Henryk Brühl. W 1750 roku
starostwo warszawskie otrzymał Aloj-
zy Fryderyk Brühl (ówcześnie jedena-
stoletni!), syn Henryka, który wystarał
się dlań o ten urząd i wybudował za-
chowany do dziś pałac. Usytuowany
na skraju skarpy parterowy dwór
murowany miał fasadę z centralnym
ryzalitem zwróconą ku Wiśle. Na za-
pleczu dworu urządzono dziedziniec
obudowany parterowymi drewnia-
nymi o icynami, które pokryto ma-
lowanym na czerwono gontem. Trzy
z nich uzupełniały skromny program
mieszkalny letniej rezydencji, dyspo-
nując czterema pokojami, sienią i jed-
ną większą salą, czwarta zaś mieściła
kuchnię i piekarnię. Do dworu docho-
dziła dzisiejsza ulica Prozy (ówcześ-
nie główna arteria wsi ulicówki) oraz
nowo wytyczona aleja na osi elewacji
zachodniej (obecna ulica Muzealna),
która przecięła drogę odpowiadającą
Młociny 26 lipca 1944 r. 1 – ul. Marymoncka obecnej ulicy Pułkowej, ale wówczas
i Cmentarz Żołnierzy Włoskich. 2 – obecna biegnącej znacznie bliżej rezydencji.
ul. Zgrupowania AK „Kampinos”. 3 – obecna Aleja ta połączyła pałac z przekształ-
ul. Pułkowa. 4 – dzisiejsza ul. Prozy. 5 – obecna conym zwierzyńcem. W nowej postaci
ul. Farysa. 6 – pałac brühlowski. 7 – obecna zwierzyniec przyjął kształt kwadratu
ul. Muzealna. 8 – obecna ul. Heroldów. 9 – dzisiejsza z geometrycznym układem leśnych
ul. Encyklopedyczna. 10 – pozostałości lasku duktów zbiegających się na central-
Syberia i ul. Michaliny. 11 – ulice Królowej Jadwigi nym placyku. Alejki zaplanowano na
i Senatorska (obecnie Dzierżoniowska). 12 – Park rzucie pary koncentrycznych kwadra-
Młociński. Brytyjskie zdjęcie lotnicze ze zbiorów tów, z których wewnętrzny przecięto
londyńskiego archiwum SPP  duktami na cztery pola kwadrato-
we, oba zaś – diagonalnie – na cztery
królewski i weszły do uposażenia sta- pola trójkątne. W rezultacie pośrodku
rostwa warszawskiego. Starostą mia- założenia, gdzie utworzono placyk,
nowano Krzysztofa Sobka. W latach zbiegało się gwiaździście aż osiem
1655–1657 wieś została kompletnie alejek. Założenie upiększono drew-
spalona przez Szwedów, a ludność, nianymi pawilonami, które nazwano
z wyjątkiem jednego mieszkańca, wy- Świątynią Diany, Świątynią Miłości,

212
Pałac w Młocinach w 1914 r. 

Bażantarnią i Teatrem Leśnym. Sto- wał pałacyk, tworząc nową elewację


sunkowo szybko układ duktów uległ frontową od strony dziedzińca, który
mody ikacjom, tracąc pierwotną sy- ujął po bokach dwiema parami jedno-
metrię, przy czym główną alejką stała kondygnacyjnych o icyn spiętych ze
się ta na przedłużeniu alei pałacowej, sobą półkoliście wygiętymi murami
czyli dzisiejsza ulica Heroldów. Rolę ogrodzeń. Ponieważ i front dziedzińca
dojazdu do pałacu od strony wsi prze- zaokrąglono, to jego całość przyjęła
jęła nowa wysadzana lipami aleja, od- rzut trójlistny. Być może już wtedy na
powiadająca obecnej ulicy Farysa. murze bramy frontowej ustawiono ka-
Po roku 1760 Alojzy Fryderyk mienne posągi lwów. Od strony Wisły,
Brühl, będąc już właścicielem Łomia- której brzeg był wówczas regularny,
nek i Kiełpina, rozpoczął przygotowa- pozbawiony odnóg starorzecza, Zug
nia do przebudowy dworu na większy rozplanował ogród krajobrazowy roz-
pałac, który stał się jego ulubioną re- pościerający się na grzbiecie i u stóp
zydencją. Dopiero jednak w 1774 roku skarpy. Alejka widokowa na osi tarasu
uzyskał Młociny na własność wraz pałacowego wiodła wzrok ku rzecznej
z Burakowem i Wólką Węglową, dro- kępie, na której wybudowano chatkę
gą zamiany ze skarbem koronnym za rybaka z łazienką i czterema saloni-
połowę wsi Wola. Powstał w ten spo- kami wewnątrz. W parku wzniesiono
sób rozległy klucz dóbr z ośrodkiem kolejne pawilony, typowe dla roman-
w Młocinach, który utrzymał się do tycznych założeń ogrodowych tamtej
1945 roku. Przekształcanie rezyden- epoki: wiatrak holenderski, minia-
cji dokonane na podstawie projektów turową świątynię grecką oraz okrąg-
Szymona Bogumiła Zuga trwało aż do łą altanę turecką, którą zwieńczo-
roku 1782. Architekt przekompono- no cebulastą kopułą z półksiężycem.

213
sońskiej połączony z wystawną ucztą
i zabawą. Po śmierci jedynego syna
i drugiej żony starosta porzucił świa-
towe życie i zaniechał dalszych prac
w Młocinach. W roku 1790 dobra te
nabył Michał Starzeński, a krótko po-
tem Jerzy Fryderyk de Poths, świeżo
uszlachcony syn kupca ze Stuttgartu,
po którym majątek odziedziczył młod-
szy brat Henryk Filip. Syn tego ostat-
Altana turecka. Rys. A. Majerski, ok. 1818 r.  niego, także Henryk, przejął schedę
w roku 1820. Stopniowo znikały ko-
Od strony wsi wystawiono karczmę lejne elementy założenia: zwierzyniec
drewnianą – piętrową, z wielobocz- (przed 1819), romantyczne budowle
nym ryzalitem nakrytym łamanym da- ogrodowe, łukowe ogrodzenia dzie-
chem. dzińca i pierwsza para o icyn. W rę-
W czasach A. F. Brühla, który awan- kach de Pothsów (później spokrew-
sował do rangi generała artylerii ko- nionych z nimi Nowińskich) dobra
ronnej i słynął jako koneser sztuki, pozostały do drugiej wojny światowej,
podwarszawskie Młociny stały się ale od 1876 z wyłączeniem pałacu, to-
modnym miejscem rozrywek stołecz- też wynikła potrzeba budowy nowego
nego establishmentu. W 1765 roku dworu. Wzniesiono go na południe od
w pałacyku uroczyście świętowano obecnej ulicy Heroldów, na terenie na-
pierwszą rocznicę objęcia tronu przez leżącym obecnie do huty. Na mapie ro-
Stanisława Augusta, a trzy lata później syjskiej z 1914 roku został określony
odbył się tu doroczny zjazd loży ma- mianem głavnyj dvor’. Była to partero-

Karczma pałacowa i wiatrak holenderski. Mal. Z. Vogel, 1812 r. Zbiory MNW 

214
Nowy dwór młociński w 1914 r. 

wa budowla o tynkowanych ścianach szej ulicy Pułkowej) – karczma. Bardzo


i naczółkowym dachu otoczona zabu- efektowną budowlą był dom dozorcy
dowaniami gospodarczymi. szosowego, wzniesiony po uregulo-
W drugiej połowie osiemnastego waniu Szosy Marymonckiej, a więc
wieku zabudowa wsi Młociny (zaled- zapewne około 1820 roku. Późnokla-
wie kilka gospodarstw) koncentrowa- sycystyczna budowla miała od frontu
ła się wzdłuż skarpy, w rejonie obec- bliźniacze narożne podcienia wsparte
nej ulicy Prozy. Po północnej stronie na kolumnach jońskich. Istniała jesz-
zwierzyńca wybudowano willę kupca cze w 1916 roku i stała po północnej
Taubera otoczoną czterema mniej- stronie skrzyżowania obecnej ulicy
szymi pawilonami. Autorem całości Pułkowej z ulicą Prozy. W 1827 roku
założenia był zapewne Szymon Bo- Młociny liczyły dwadzieścia siedem
gumił Zug. Trudno powiedzieć, kiedy domostw i stu pięćdziesięciu pięciu
i dlaczego posiadłość (prawdopodob- mieszkańców, w 1864 – dwadzieścia
nie przekształcona w folwark) zyska- dwa gospodarstwa, a w 1885 – sto
ła nazwę Syberia odnotowaną po raz domów i ośmiuset mieszkańców. No-
pierwszy na planie z 1819 roku. Na- we zabudowania od pierwszej poło-
zwą tą obejmowano do drugiej wojny wy dziewiętnastego wieku stawiano
światowej także okoliczny kompleks wzdłuż uregulowanej drogi ku kame-
leśny. Na części jego terenów zało- dułom (obecna ulica Farysa). W dru-
żono po 1955 niewielki park Nowa giej połowie dziewiętnastego stulecia
Warszawa, przyległy do terenów huty powstała warzelnia łoju. Po 1865 roku
(stanowi jej otulinę) i ulicy Michaliny. wokół wsi budowano drewniane wil-
W 1820 roku istniała we wsi cegielnia, le dla letników, ale z czasem Młociny
a przy Szosie Zakroczymskiej (dzisiej- zaczęły się wyludniać i w 1904 liczyły

Trakt Zakroczymski i karczma w 1914 r.  Dom dozorcy szosowego w 1916 r. Zbiory IS PAN 

215
Pola młocińskie i karczma w 1914 r. 

tylko czterdzieści pięć domów i czte- niem na publiczny park podmiejski,


rystu sześćdziesięciu pięciu mieszkań- którego porządkowanie zakończono
ców. Pustkowia i nieużytki wokół wsi w 1913. W 1909 z powodu wyeksplo-
były efektem carskiego zakazu zale- atowania złóż gliny zlikwidowano ce-
siania tych obszarów ze względu na gielnię, a w następnych latach usypano
działającą tu od 1845 linię telegrafu wał przeciwpowodziowy w sąsiedz-
optycznego. twie parku i przystani parostatków.
Funkcję willi letniskowej pełnił
w tym czasie także pałac młociński za-
kupiony od de Pothsów w 1876 roku Teren młociński przedstawia się nam w po-
przez warszawskich bankierów Hipo- staci czworokąta wydłużonego z południa
lita Wawelberga i Stanisława Rotwan- ku północy i z tej strony rozwidlonego nie-
da. Od 1896 do 1906 roku willa jesz- co z powodu klina gruntów włościańskich
cze trzykrotnie zmieniała właścicieli. wrzynających się w obszar dworski [...].
Byli to żydowscy inansiści, a któryś Grunt w Młocinach jest piaszczysty, nie
z nich dokonał przebudowy pałacu pustkowie to jednak, gdyż wyrósł na nim
w 1898 roku. Dodano wówczas por- i las wysokopienny, i park dębowy, i ogrody
tyk kolumnowy do korpusu głównego, owocowe. Są również obszary piaszczy-
zmieniono kształt dachów i dodano ta- ste [...]. Przecudnie przedstawia się wiosną
ras ogrodowy, nadając całości modny i latem teren młociński. Na tle ciemnych
ówcześnie tzw. kostium francuski. drzew lasu sosnowego gra wesoło świeża
W 1906 roku pałac stał się własnoś- zieleń drzew liściastych. Nie można lasu
cią przemysłowca Antoniego Grodzic- tego zaliczyć do młodych, znajdują się
kiego, adwokata Adama Taubwurcela w nim okazy dwusto- i trzystoletnie z po-
i jeszcze jednego wspólnika. Wkrót- wagą spoglądające na młodsze pokolenie.
ce Grodzicki wykupił oba pozostałe (Miasto-Ogród Młociny, Warszawa 1914,
udziały, a w 1919 zmarł. Pałac odzie- s. 17–20)
dziczyli Stefan Grodzicki i Irena z Gro-
dzickich Żeglińska.
W 1907 roku magistrat warszawski W 1913 roku z inicjatywy Warszaw-
zakupił stupiętnastohektarowy teren skiego Towarzystwa Higienicznego
położony na północ od wsi, zwany Bu- rozpoczęto prace nad koncepcją mia-
dek i Góry Łukowskie, z przeznacze- sta ogrodu Młociny. Były one wypad-

216
kową ówczesnej mody na tego typu i grupą dużych gmachów użyteczno-
założenia, panującej w postępowych ści publicznej zlokalizowanych przy
kręgach inteligencji, oraz możliwo- rynkach (ratusz, kościół, dom zebrań,
ści zaistniałych po zniesieniu przez hale targowe), zatopione w rozległych
Rosjan części twierdzy Warszawa. ogrodach, miało się stykać ze wspo-
Ściśnięte gorsetem forty ikacji mia- mnianym wyżej parkiem, który w mię-
sto pozbawione było dotychczas re- dzyczasie stał się już ulubionym celem
prezentacyjnej dzielnicy willowej. Po wycieczek parostatkiem. Miasteczko
przystępnych cenach zakupiono rozle- wzorowane na koncepcji miasta ogro-
głe, częściowo zalesione grunty od do- du Ebenezera Howarda (w podobny
tychczasowych właścicieli Zygmunta sposób kilkanaście lat później zapro-
Łempickiego i dziedzica Nowińskiego. jektowano Bielany) miało w 1914 ro-
Projekt parcelacji sporządził Ignacy ku uzyskać połączenie tramwajowe
Miśkiewicz. z placem Teatralnym w Warszawie.
To znacznie rozczłonkowane zało- Niestety, wybuchła wojna, która po-
żenie miało się w całości rozciągać grzebała ambitne plany – pozostała po
po zachodniej stronie Szosy Zakro- nich tylko fotogra ia imponującej ma-
czymskiej. Od północy teren graniczył kiety miasta ogrodu.
z gruntami osady Nowa Warszawa, Po zakończeniu działań wojennych
której przekształcenie w kolejne mia- Chrześcijańskie Towarzystwo Bu-
sto ogród planowano w 1914 roku. Za- dowy Miasta Ogrodu Młociny próbo-
chodnią i południową granicę stanowi- wało kontynuować działalność (plano-
ły lasy rządowe, od strony Warszawy wano między innymi budowę ośrodka
natomiast (południowy wschód) cią- akademickiego według projektu Oska-
gnęły się niezalesione i niezabudowa- ra Sosnowskiego), ale nie mogąc podo-
ne tereny wojskowe. Parcelowany ob- łać postawionemu przez władze wa-
szar przybrał kształt dwóch znacznie runkowi sprzedaży pięciuset działek
wydłużonych pasm zbiegających się przed rozpoczęciem robót, rozwiązało
w rejonie obecnej ulicy Heroldów. Ta się w 1926 roku. Do tego czasu uda-
ostatnia była przedłużeniem baroko- ło się wytyczyć w terenie niewielką
wej alei na osi pałacu brühlowskiego część projektowanych wcześniej ulic,
(ulicy Muzealnej) i włączała założenie
pałacowe (położone daleko po dru- Ulotka reklamowa z planem sytuacyjnym miasta
giej stronie Szosy Zakroczymskiej) do ogrodu Młociny, 1914 r. 
urbanistycznego układu miasteczka.
Na osi ulicy Heroldów zaprojektowa-
no targowy rynek stanowiący prze-
ciwwagę dziedzińca pałacowego. Przy
rynku zbiegała się promienista wiązka
alejek, które przecięto uliczkami na
rzucie łuku o układzie koncentrycz-
nym. Wokół owego wachlarzowego
trzonu rozplanowano kolonie o siat-
kowym układzie ulic. Całe założenie,
wypełnione kilkoma setkami willi

217
Miasto-Ogród-Gaj zrzeszającej czter-
dziestu jeden pracowników umysło-
wych, która zakupiła i rozparcelowa-
ła 16,4 hektara gruntów. Większych
efektów budowlanych spółdzielnia nie
zdołała osiągnąć. Najdalej ku Warsza-
wie wysuniętym murowanym domem
była piętrowa willa Trajlusieńka wy-
stawiona w 1929 roku przez Francisz-
kę i Jana Hankiewiczów przy szosie
Warszawa-Łomianki (Pułkowa 55).
Od 1934 dom ten należał do Genowefy
i Stanisława Hankiewiczów. Funkcjo-
nował tu zajazd, w którym...

...Organizowano bale noworoczne


i karnawałowe. W 1938 roku na takim
balu, zorganizowanym przez Zrzesze-
nie Kupców bawiła się moja babcia
Weronika Kwiatkowska. Na lewo od
tego zajazdu drugą karczmę prowa-
dziła niejaka Stefańska, zwana Głuchą.
Mieszkali u niej Jaworscy, w tym Bogu-
sław, który przychodził do mnie pod
dąb w koperczaki. Oba budynki znisz-
czono po wojnie podczas poszerzania
Dworek przy ul. Senatorskiej (obecnie Dzierżoniowska 2), ulicy Pułkowej. Poczta funkcjonowała
dworek przy niezidentyfikowanej ulicy oraz willa w miejscu, gdzie jest obecnie restaura-
Trajlusieńka przy ul. Pułkowej 55, 1933 r.  cja McDonald, natomiast na górce przy
ulicy Pułkowej znajdowała się zajezd-
głównie w paśmie ograniczonym od nia wozów strażackich. Prąd założono
południa ulicą Michaliny, a od północy dopiero w 1935 roku, natomiast wodo-
Dankowicką i Marii Ludwiki Gonzagi. ciągu i kanalizacji nie było w ogóle.
Przy owych kilku ulicach wystawiono Babcia Weronika kupiła przeznaczo-
w sumie trzydzieści budynków miesz- ny na wynajem dom drewniany z 1926
kalnych i pomocniczych, tworząc osie- roku przy Dankowickiej 16, która to uli-
dle Młociny-Park. ca zwała się przed wojną Senatorską,
W latach 1919–1929 funkcjono- i to chyba wraz z Dzierżoniowską. Na
wała kolejka dojazdowa z Warszawy drewniak miał chrapkę jakiś Żyd, któ-
Gdańskiej do Łomianek i Palmir, ze ry dał nawet zadatek, ale w końcu dom
stacją przy nadal istniejącej karczmie. dostał się babci, a ta w 1934 roku otwo-
W 1928 roku przeprowadzono pra- rzyła w nim sklep kolonialny. Panował
ce porządkowe w Parku Młocińskim. w nim osobliwy zwyczaj sprzedaży na
Próbą kontynuacji starych idei było książeczkę, bo zakupy robiła głównie
założenie w 1929 roku spółdzielni służba domowa, której nie dawało się

218
rektora BGK – J.Z.]. Podczas okupacji
w budynku tym mieścił się Arbeitsamt,
w którym żołnierze podziemia spali-
li razu pewnego akta. Spośród innych
mieszkańców Kazimierz Stamirowski
[podpułkownik, ur. w 1884 roku, adiu-
tant Józefa Piłsudskiego, wysokiej ran-
gi urzędnik ministerialny, prezes Pań-
stwowego Banku Rolnego i Polskiego
Związku Zachodniego, zamordowany
w Auschwitz w 1943 roku – J.Z.] miesz-
kał w Willi Róż przy ulicy Wazów 1, dziś
okropnie zrujnowanej. Ozdobą ogrodu
była fontanna. Przy ulicy Anny Jagiel-
Weronika Kwiatkowska z córkami, ok. 1915 r.  lonki [4?], na górce, mieszkali Jeziorań-
scy, a przy Wazów, na górze [nr 19] –
pieniędzy do ręki, tylko rozliczało okre- Dzwonkiewiczowie. W 1944 roku, gdy
sowo dług bezpośrednio z właścicielem dom wynajmowali Kazimierz i Jadwiga
sklepu. Pieczywo dostarczano furgo- Sielińscy (mieszkali tu z córkami Da-
nem z miejscowej piekarni Bogdańskie- nutą i Barbarą), mieścił się tu szpital
go. Co za sitek! Jaka skórka! W Młoci- etapowy. Także ten dom obecnie się
nach wsi była jeszcze druga piekarnia rozpada. Naprzeciw niego [Wazów 22]
– Jankowskiego, a mleko dostarczano stoi willa zwana niegdyś Gensówką
z mleczarni miejskiej. od nazwiska Żyda [Gensa?], który był
Naprzeciw żółtej willi przy Danko- w Warszawie właścicielem wesołego
wickiej 1, w domu niejakiego Mena, miasteczka. Wille nr 18 i 30 przy Dan-
była siedziba gminy. Wójt Lipsz miał kowickiej (przy Wójcickiego) zamiesz-
wielkie sklepy bławatne w Warszawie. kiwali bracia Weiglowie. Obaj byli
Na Dzierżoniowskiej [nr 4?] przy Żu- garbarzami [właściciele fabryki skór
browej miał dom pan Nowak, prezes przy ulicy Piaskowej 4 – irma G. Weig-
NBP [zapewne Jerzy – zastępca dy- le i Synowie– J.Z.]. Pod osiemnastką

Widok z ul. Anny Jagiellonki na skrzyżowanie ul. Dzierżoniowskiej (poprzeczna) i ul. Marii Ludwiki Gonzagi.
Fot. A. Leszczyński, czerwiec 1959 r. 

219
oraz huśtawki, które wyglądały jak łód-
ki i najodważniejsi zataczali nimi pełen
obrót! Atmosfera [w osiedlu Młociny
Park – J.Z.] była jak w kurorcie – latem
chodziło się w szortach, nie w kostiu-
mach, to były inne czasy – elegancja
obowiązywała! Ojciec pływał na paro-
statkach, a matka była urodziwą kobie-
tą. Oboje młodzi, piękni, a jemu było tak
dobrze w mundurku...
(Barbara Nowogórska-Nehyba)
Dom przy ul. Dankowickiej 16. Fot. A. Leszczyński,
ok. 1958 r.  Okolica nie była bezpieczna – pobli-
skie lasy ułatwiały napady na bardziej
mieszkał inżynier Bogusław Weigle – izolowane domy, toteż nocne strzały
prowadził dom polski, ożenił się z Pol- oddawane w celu przepłoszenia ra-
ką i miał syna oraz dwie córki – Dzidkę busiów nie należały do rzadkości i nie
i Zosię. Mieli kuca i dwukołowy wózek. zwracały szczególnej uwagi. Tak było
Po wojnie rodzina sprzedała dom Mini- również pewnej styczniowej nocy
sterstwu Ziem Odzyskanych. Natomiast 1938 roku, ale w tym wypadku cho-
u Weigla spod trzydziestki [Edwarda dziło o morderstwo, którego dokona-
– J.Z.], żonatego z Niemką, mówiło się no mniej więcej siedemset metrów na
w dwóch językach. Obok Weiglów, po południe od szosy i karczmy młociń-
lewej stronie, tuż przed wojną pewien skiej. Jak ustalono w śledztwie, o iarą
Duńczyk postawił wielki dom. Gdy woj- egzekucji okazał się mężczyzna około
na wybuchła, willę do ostatniej klep- dwudziestosiedmioletni, zapewne me-
ki rozebrali okoliczni chłopi i zostały chanik samochodowy, ale personaliów
z niej tylko dwa schodki! Dwaj bracia zamordowanego nie udało się ustalić.
Knorr byli profesorami wykładającymi
w gimnazjum księży marianów. Obaj
mieszkali z żonami – jeden pod lasem, W sobotę rano 15-letni Roman Skorzyński
w piętrowym domu z płaskim dachem, pobiegł do sklepu w Młocinach, by za-
drugi koło nas na Dankowickiej [Huma- łatwić jakieś sprawunki dla matki. Wra-
nistów 7 – J.Z.], w domu obecnie bardzo cał przez lasek. Przy drodze chłopiec
rozbudowanym. spostrzegł ślad świeżo rozkopanej ziemi.
Tam, gdzie stoi obecnie huta, wznosił Zbliżył się i zobaczył prostokątny dół.
się dwór. Dziedzic ślicznie jeździł kon- Uderzyło go, że na piasku ręką zrobiono
no. Po 1939 roku założył irmę spedy- znak krzyża. Chłopak pobiegł do domu
cyjną i woził meble. Mieszkańcy dworu i zaalarmował rodziców, że znalazł w lesie
byli ludźmi nieprzeciętnego pokroju – grób. Nie zwrócono uwagi na opowiadanie
podczas wojny wszystkich potrzebują- dziecka. Gdy jednak chłopak uporczy-
cych uciekinierów przyjmowali zawsze wie powtarzał o znalezieniu tajemnicze-
z otwartymi ramionami. go „grobu”, ojciec udał się wraz z nim na
Na tradycyjnych młocińskich ma- miejsce. Strzał w nocy i zakopany świeżo
jówkach wielką atrakcją były karuzele dół wydały mu się również podejrzane.

220
Zauważył w pobliżu ślady kół samocho- szych ułanów wprost w leśną zasadzkę.
dowych. Skorzyński długo się zastanawiał, Mówiono, że niejaki Bartel współpra-
wreszcie z namowy żony udał się na poste- cował z Niemcami, dając im w nocy sy-
runek policji w Łomiankach i opowiedział gnały latarką. Niemcy nie mogli zdobyć
o swych spostrzeżeniach. domu Knorrów [przy Humanistów 7
Przybyły komendant posterunku st. – J.Z.] bronionego działkiem z dachu.
posterunkowy Franciszek Szarlak wezwał Podczas walk przed naszym domem
z sąsiedztwa gajowego i dwu gospodarzy. rozerwał się pocisk przeciwpancerny –
Zaczęto kopać w ziemi. W pewnej chwi- cała czołowa ściana była potrzaskana.
li łopata zatrzymała się... Zachowując I dziś widać, że innymi deskami napra-
ostrożności kopano dalej. Oczom przera- wiana. Niemcy byli tak rozwścieczeni
żonych ludzi spod warstwy ziemi ukazała oporem, że aby nas nastraszyć, pomalo-
się głowa mężczyzny. Trup był zupełnie wali sobie twarze burakami i postawili
nagi. W tylnej części czaszki ujawniono pod ścianą na rozstrzelanie. Na szczę-
małą rankę od kuli rewolwerowej. [...] Mor- ście u babci znaleźli worek herbaty i bi-
derca strzelał, opierając lufę rewolweru żuterię, więc poszli się tym dzielić i tak
o czaszkę. Świadczą o tym opalone włosy. ocaleliśmy. Dziadek w tym czasie bronił
[...]. Makabrycznym szczegółem jest nie- Warszawy, a reszta rodziny została po-
wątpliwie fakt, że grób wykopany przez gnana do Kiełpina – babcia Weronika,
zbrodniarzy był o ćwierć metra krótszy, mama Barbara Nowogórska, siostra
niż wynosił wzrost zamordowanego. Toteż Janina i ja. W 1939 roku miałam dwa-
zwłoki znaleziono ze skurczonymi, wysu- naście lat. Przed wysiedleniem za radą
niętymi ku górze kolanami. Tym tłumaczy nieco szalonego sanitariusza z Poznań-
się wielki upływ krwi z ciała ofiary przy skiego schowaliśmy dobytek w dole wy-
głowie odchylonej do tyłu. łożonym papą, a po zasypaniu na kop-
(„Express Poranny”, nr 24 z 1938 r.) czyku postawiłyśmy krzyż. Nikt „grobu”
nie ruszył, wszystko ocalało.
(Barbara Nowogórska-Nehyba)
Mimo usilnych starań wójta gminy
Łomianki – Antoniego Bogdańskiego – Podczas bitwy o Placówkę dwudzie-
nie powiodło się oderwanie Młocin od stego pierwszego i dwudziestego dru-
Łomianek i przyłączenie do Warszawy. giego września 1939 roku w rejonie
Młocin spłonęło wiele drewnianych
We wrześniu 1939 roku Niemcy byli budynków, a przy ulicy Pułkowej 30
już tu trzynastego września – zjechali Niemcy rozstrzelali sześciu cywilów.
z góry tankietkami, ustawili się w Le- W latach okupacji Młociny dzieli-
sie Młocińskim i przetrzepali ostrzałem ły los innych podwarszawskich osie-
naszą kawalerię. Szpital polowy urzą- dli i wsi. Sąsiedztwo rozbudowanego
dziła, o dziwo!, Niemka Weiglowa, któ- przez Niemców lotniska bielańskiego
rej mąż jeszcze przed wojną zmarł na i obsadzonej oddziałami AK puszczy
raka. Jednego rannego ułana koń sam powodowało, iż Młociny znajdowały
dowlókł do tego szpitala, ale skacząc się niejako na ziemi niczyjej, niemniej
przez ogrodzenie, rozpruł sobie brzuch. usiłowały żyć w miarę normalnie.
Za lasem istniała kolonia niemiecka Przez pewien czas dużym problemem
i jeden z mieszkańców skierował na- był brak kaplicy.

221
Pałac młociński w 1942 r. Zbiory NAC 

Matka Pia Leśniewska, ówczesna pierwszą mszę świętą. Odtąd kaplica


przełożona generalna Zgromadzenia pełniła rolę kaplicy publicznej – ilii pa-
Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Kona- ra ii marymonckiej. Siostry zorganizo-
jącego, wydzierżawiła w Młocinach wały i prowadziły przedszkole i świetli-
o icynę dawnego pałacu Brühla, włas- cę z dożywianiem dla dzieci szkolnych,
ność Grodzickich, i tam dwudziestego służyły pomocą pielęgniarską, udziela-
piątego marca 1942 roku przeniósł się ły lekcji muzyki. Pierwszego września
urszulański nowicjat [...]. Gdy pomiesz- 1944 z nakazu Niemców siostry musia-
czenia okazały się niewystarczające, ły opuścić dom. Udały się do Dąbrowy
ksiądz Zygmunt Trószyński, proboszcz Leśnej, gdzie bliskość lasu umożliwiła
para ii Matki Boskiej Królowej Polski im udzielanie pomocy żołnierzom AK.
na Marymoncie, dopomógł w wyszu- Trzeciego października 1944 roku sio-
kaniu w Młocinach przy ulicy Sienkie- stry przeszły do Milanówka, a w marcu
wicza opuszczonego przez właścicieli 1945 powróciły do Młocin.
(J. K. Wejner-Kuźniecow) domu, który (Według notatki na stronie internetowej para ii
był pod zarządem gminy [obecnie uli- młocińskiej)
ca Radecka 6 – J.Z.]. Po dokonanym re-
moncie budynku siostry przeniosły się Podczas powstania warszawskiego
w listopadzie 1942 do nowej placówki. krwawe, zakończone niepowodzeniem
Poświęcenia domu pod wezwaniem walki stoczyło pod Młocinami Zgrupo-
Świętego Stanisława Kostki i kaplicy do- wanie AK „Kampinos”, które zaatako-
konał dwudziestego siódmego stycznia wało pierwszego i drugiego sierpnia
1943 roku ksiądz Trószyński i odprawił 1944 roku lotnisko bielańskie.

Kościół młociński i jego proboszcz w czerwcu 1960 r. 

222
Panorama wsi Młociny. Fot. A. Leszczyński, czerwiec 1959 r. 

W 1951 roku Młociny przyłączono W 1951 roku przy ulicy Królowej


do Warszawy. Do pętli przy ulicy Fary- Jadwigi wymurowano prowizoryczny
sa zaczął kursować tramwaj „28”, zli- kościółek pod wezwaniem Matki
kwidowany – niestety – w latach sie- Boskiej Królowej Pokoju, zastąpiony
demdziesiątych w związku z budową nowym w latach 1989–1998. W latach
Wisłostrady. Park nazwano Leśnym 1994–2000 przy ulicy Heroldów 12 wy-
Parkiem Kultury w Młocinach. budowano zespół gmachów Semina-
Władza ludowa po zaborze pała- rium Archidiecezjalnego „Redem-
cu utworzyła w nim Państwowe Mu- ptoris Mater”. Akademia Teologii Ka-
zeum Etnogra iczne czynne (później tolickiej, niedawno przemianowana
jako ilia) od 1949 do 1973 roku. Pra- na Uniwersytet Kardynała Stefana
ce konserwatorskie rozpoczęte po tej Wyszyńskiego (UKSW), pozyskała
dacie (miała tu być siedziba Związku w latach dziewięćdziesiątych daw-
Literatów Polskich) nie zostały ni- ne tereny wojskowe przy Żubrowej
gdy ukończone. Co gorsza, w latach i Wóycickiego. W ostatnich latach na
1979–1980 skradziono wiele elemen- miejscu paskudnych betonowych pa-
tów wyposażenia, w tym marmurowe wilonów wyrósł zespół wielopiętro-
parapety, kilka kominków oraz parkie- wych gmachów UKSW uzupełniony
ty. Podupadający zespół przejął Insty- sporą kaplicą.
tut Matematyki PAN, ale zrezygnował Mimo ekspansji nowej zabudowy
z remontu, gdy o pałac upomnieli się Młociny w znacznym stopniu zacho-
spadkobiercy przedwojennych właści- wały charakter podmiejskiej osady.
cieli. Po 1989 roku rezydencja wróciła W najstarszej części, głównie przy
w ręce prywatne, ale jej stan nadal się ulicy Prozy, przetrwały nieliczne, ty-
pogarszał, a właściciel usiłował wy- powo wiejskie zabudowania drewnia-
musić na służbach konserwatorskich ne i murowane, którym towarzyszą
zgodę na rozbiórkę zabytku, a następ- dorodne drzewa, coraz więcej jednak
nie jego rekonstrukcję jako swoistego wyrasta tu willi próbujących często
liliputa w nowym, bardzo rozbudo- konkurować z barokowo-eklektyczną
wanym zespole hotelowo-konferen- architekturą pałacu.
cyjnym. Obecnie pałac ma nowego Przy dawnych gliniankach cegielni
właściciela, który zadeklarował rewa- wyrosło w końcu lat dziewięćdziesią-
loryzację zabytku i przywrócenie mu tych jedno z najciekawszych w War-
funkcji mieszkalnej oraz formy całego szawie luksusowych osiedli (Rezy-
zespołu nawiązującej do stanu z końca dencje Parkowe Bielany) o wysokiej
osiemnastego wieku. klasy modernistycznej architekturze.

223
Na terenie kolonii Miasto Ogród Młoci- Encyklopedycznej, Heroldów, Kolum-
ny obok kompletnie zdewastowanych bijskiej oraz przedłużeniu Królowej
dworków z lat dwudziestych stoją Jadwigi. Obok nich (między Encyklo-
starannie wyremontowane domy są- pedyczną, Pułkową i Pasymską) po-
siadujące ze współczesnymi replikami wstaje znacznie ciekawsza inwesty-
w tym stylu oraz grupą interesująco cja Marvipolu: kameralna kolonia
zaprojektowanych willi modernistycz- złożona z trzydziestu jeden zaledwie
nych. Niestety, ostatnio na obrzeża jedno- i dwupiętrowych czteromiesz-
zabytkowej kolonii willowej wkra- kaniowych domów o minimalistycznej
cza zabudowa osiedlowa o znacznie architekturze, otoczonych ogródkami
większym gabarycie i z reguły dość i zwieńczonych zielonymi tarasami.
przeciętnej architekturze, na przykład Przylegający do tych inwestycji park
osiedla spółki Euro-City II: Młociny I, Nowa Warszawa uzyskał status Ze-
Młociny II oraz (najnowsze, z 2009) społu Krajobrazowo-Przyrodnicze-
Osiedle Królowej Jadwigi, wszystkie go o nazwie „Dęby Młocińskie”
rozlokowane koło siebie przy ulicach w 2002 roku.

Piaski (Młociny B, Olszyna)


sada, zwana z dawna Młociny w latach trzydziestych podczas rozbu-

O B (Burakowskie?), leżała na
zachód od Włościańskiej, w są-
siedztwie starej wsi Buraków (dziś re-
dowy Żoliborza. Odnotowana po raz
pierwszy na planie z 1888 roku, w po-
czątkach dwudziestego wieku była już
jon ulicy Popiełuszki), zlikwidowanej sporą miejscowością. Po 1918 roku
została przekształcona w osiedle na-
zwane Piaski (od okolicznych wydm
i nieużytków), z siecią nieistniejących
dziś ulic: Chotomską, Czerwińską, Gi-
życką, Iłowską (rejon obecnej ulicy
Broniewskiego, między Włościańską
a kościołem para ialnym). Drugą gru-
pę uliczek, zaliczaną dziś do osiedla
Słodowiec, stanowiły: Gombińska
(Gąbińska), Kiełpińska (dziś o znacz-
nie zmienionym biegu), Żelazowska
i Kłodawska (obie nazwy obecnie od-
tworzone w zupełnie innym miejscu,
po stronie Żoliborza), Rochulewska
(nie istnieje), Tetmajera i Noskow-
skiego (wytyczone po 1935 roku, dziś
nie istnieją; obie znajdowały się na osi
Rodzina Galasów, ul. Ogólna 5, 1935 r.  obecnej alei Armii Krajowej), a tak-

224
Przedszkole Galasa, ul. Gąbińska przy Ogólnej, 1934 r. 

że Ogólna, która na swym nowszym, którego właścicielem był lokalny spo-


północnym odcinku wyznacza grani- łecznik pan Galas. Zacząłem tu uczęsz-
cę Słodowca od zachodu. Obie grupy czać w roku 1934 jako trzyletni malec.
ulic rozdzielał lasek, zwany Olszyną. Do przedszkola „U Galasa”, jak to się
Przy ulicy Żelazowskiej bielańska w powszechnej gwarze mówiło, chodzi-
spółdzielnia Zdobycz Robotnicza wy- ły dzieci nie tylko z Piasków, lecz rów-
stawiła w 1926 roku swój pierwszy nież z pobliskiego Burakowa, zwłaszcza
dom wielorodzinny. Po drugiej wojnie z ulicy Włościańskiej. Przedszkole zna-
światowej osiedle rozpołowiła uli- ne było z urządzania, w miarę swych
ca Broniewskiego i obecnie jedynym możliwości, różnych imprez kultural-
jego śladem jest uliczka Gąbińska łą- nych z udziałem wychowanków, na
cząca niegdyś Piaski z Burakowem. które przychodzili nie tylko rodzice,
W sąsiedztwie tej uliczki przetrwał lecz i okoliczni mieszkańcy, zasilając
podmokły lasek Olszyna, znany jako składkami jego fundusze. Szczególnym
miejsce bitwy podczas insurekcji okresem organizowania takich imprez
1794 roku, przekształcony na park były święta Bożego Narodzenia. Pań-
w latach 1973–1975, którego nazwa stwo Galasowie, aczkolwiek mieszka-
określa dziś nieformalnie całą okolicę. jący w innym ze swych domów, wszech-
W 1970 roku wyburzono ostatnie sku- stronnie opiekowali się przedszkolem.
pisko starej zabudowy (tzw. Wrzącą Było ono ich przysłowiowym oczkiem
Górkę) i rozpoczęto budowę osiedla
Piaski I. Park Olszyna. Fot. A. Leszczyński, marzec 1955 r. 

PRZEDSZKOLE U GALASA
Urodziłem się na Starych Piaskach,
przy ulicy Ogólnej 5, w małym parte-
rowym domku pobawionym bieżącej
wody i kanalizacji. Na Piaskach, przy
Gombińskiej (obecnie pisze się: Gąbiń-
skiej) mieściło się przedszkole w jed-
nopiętrowym murowanym budynku,

225
w głowie. Szczególnie pani Florentyna, czwartego roku życia i został pochowa-
znacznie młodsza od swojego męża, ny w 1978 roku na Cmentarzu Wawrzy-
wytrwale pomagała w pracy przed- szewskim w grobie swej żony zmarłej
szkola, nazywanego też ochronką. Sta- równo rok wcześniej.
nisław Galas dożył dziewięćdziesiątego (Jerzy Głosik)

Placówka
ajmłodsza z osad na terenie i Opłotek (dawna Parkowa), a także

N obecnej dzielnicy, zlokalizo-


wana w rejonie dzisiejszych
ulic Opłotek i Palisadowej, powstała
uliczki: Kabaretowa (Tarnowskiego),
Nokturnu (Chopina) i będąca począt-
kowo krótkim zaułkiem Parkowej
w 1921 roku na gruntach wydzielo- ulica Burleski (dawniej bez nazwy).
nych z dóbr młocińskich, w miejscu Pomiędzy Placówką a Wólką Węglo-
rozparcelowanego folwarku. Wytyczo- wą, na osi przedłużenia Królewskiej
no prostokątną siatkę dziewięciu ulic, (wchłoniętego w latach dziewięćdzie-
przy których do 1934 wystawiono siątych dwudziestego wieku przez po-
trzydzieści cztery budynki mieszkalne większany Cmentarz Północny) istnia-
i gospodarcze. W 1939 roku było ich ła niewielka kolonia Placówka (pięć
niewiele więcej. Do dziś przetrwały budynków w 1934 roku).
główne ulice: Palisadowa (dawna Kró- Placówka miała bardzo zróżnico-
lewska, jeszcze wcześniej Zielarska) waną zabudowę, na którą składały

Placówka 26 lipca 1944 r. 1 – ul. Królewska (obecnie Palisadowa). 2 – ul. Tarnowskiego (dziś Kabaretowa)
i ul. Chopina (obecnie Nokturnu). 3 – ul. Parkowa (obecnie Opłotek). 4 – pierwsza willa Gesnera (ul. Królewska 7).
5 – druga willa Gesnera (ul. Królewska 3). 6 – dom biskupa Kraszewskiego (ul. Chopina 9). Brytyjskie zdjęcie
lotnicze ze zbiorów londyńskiego archiwum SPP 

226
się zarówno domy drewniane – liche cówki osiemnastego września i okopali
i bardziej komfortowo urządzone, się w okolicy domu Bellony. Dziś w tym
w typie dacz, jak i solidne murowane, miejscu stoi kaplica cmentarna. Po uli-
bardzo komfortowe. Do najbardziej cach Placówki przejeżdżał o zmierz-
efektownych należały wille apteka- chu zwiad niemiecki z wygaszonymi
rza J. Gesnera przy Królewskiej, jedna światłami. Wkrótce do willi, w której
pod numerem 7 – z 1929 roku, w sty- mieszkałem, przybyli o icerowie polscy
lu dworkowym, z wieżą – oraz druga z majorem Kamińskim i porucznikiem
pod numerem 3 – z roku 1937, zbudo- Lange i zajęli pokoje dla sztabu [...].
wana w typowo niemieckiej technice Przybyło też wojsko, które zaczęło się
szachulcowej. Dwie wille odpowia- okopywać [...]. Dwudziestego pierw-
dały liczbie zawartych przez Gesne- szego września około godziny ósmej
ra związków małżeńskich. Przy ulicy pozycje polskich żołnierzy zostały do-
Chopina 9 skromny drewniany dom słownie przykryte ogniem z dział i bro-
zamieszkiwał po wojnie późniejszy bi- ni maszynowej. Major Kamiński pode-
skup warszawski Zbigniew J. Kraszew- rwał oddział, pobiegł na czele z bronią
ski. Wszystkie domy były otoczone w ręku i padł. Padło też kilku innych
ogrodami porośniętymi bujną zielenią, o icerów [...]. Około jedenastej było już
wśród której rosły stare drzewa. po bitwie. Niemcy opanowali Placówkę,
wszędzie leżały stosy ciał, jęczeli ranni.
Miałam wtedy trzydzieści dwa lata. Rannych dobili, mieszkańców rozstrze-
Placówka, w której mieszkałam, była liwali między innymi za to, że znajdo-
małą wsią podmiejską. Naokoło mieli wali przy mężczyznach scyzoryki czy
swoje gospodarstwa rolnicy, stały też brzytwy [...].
letnie domy, które pobudowali sobie (Władysław Witkowski)
warszawiacy, na przykład aptekarz Ge-
sner. W sierpniu 1939 roku doktor Sa- Podczas bitwy polsko-niemieckiej
kowicz zwróciła się, między innymi do dwudziestego pierwszego września
mnie i do pani Michalczyk – żony sołty- 1939 roku duża część zabudowań zo-
sa, abyśmy w razie bitwy czy bombardo- stała zburzona bądź spłonęła w rezul-
wania włączyły się do służby jako sani- tacie prowadzonego przez wroga in-
tariuszki. Zorganizowała krótki kurs dla tensywnego ostrzału artyleryjskiego.
dziesięciu czy dwunastu kobiet i każda Na ulicy Palisadowej, róg Kabaretowej,
z nas otrzymała torbę sanitarną [...]. hitlerowcy rozstrzelali sześcioro cy-
(Anna Gumińska) wilnych mieszkańców osady.
Po drugiej wojnie światowej i przy-
W lipcu 1939 roku, mając dwadzie- łączeniu Placówki do miasta (1951)
ścia sześć lat, przeprowadziłem się do sieć ulic uległa zniekształceniu w efek-
willi aptekarza Gesnera przy ulicy Zie- cie wystawienia w północnej części
larskiej (obecnie Palisadowej). Pani osady zabudowań przemysłowych,
Gesner zaproponowała mi zamiesz- które następnie zajęła Walcownia
kanie tam w zamian za dopilnowanie Metali „Warszawa” (później Norblin
domu i ogrodu, bo właściciele mieszkali SA). Główną arterią wiążącą Placów-
w Warszawie przy Różanej. Tymczasem kę z resztą miasta była i pozostaje
wybuchła wojna. Niemcy dotarli do Pla- Wólczyńska. Ze starej zabudowy przy

227
głównych ulicach istnieją do dziś tyl- przy Palisadowej 15 oraz grupa czte-
ko obie wille J. Gesnera, piętrowy, rech drewnianych i murowanych bu-
modernistyczny dom u zbiegu Pali- dynków przy ulicy Nokturnu, w tym
sadowej i Opłotek, a także drewnia- dawny dom biskupa Kraszewskiego
ny, otynkowany w 2003 roku domek (Nokturnu 9).

Radiowo (Gać)
a wysokości dzisiejszej ulicy Domy mieszkalne, wyłącznie partero-

N Kampinoskiej i kolonii Radiowo


istniał na początku dziewięt-
nastego wieku dwór Opalin (Opaleń)
we, zwrócone ku drodze kalenicą lub
szczytem i rozstawione w niewielkich
odstępach, tworzyły długie, stosunko-
otoczony ogrodem, z którego wycho- wo zwarte ciągi. Obecna nazwa pocho-
dziła uregulowana, prosta droga ku dzi z połowy dwudziestego wieku.
wsi Blizne, obsadzona drzewami i ury-
wająca się w rejonie wzgórz na tere- Okoliczne tereny, łącznie około trzy-
nie obecnego parku leśnego Bemowo. stu sześćdziesięciu mórg, należały do
Dziś jest to uliczka, niedawno nazwana niejakiego Singera, ewangelika. Za-
Opalin, łącząca Arkuszową z Kampino- budowa wsi była w większości drew-
ską. Po południowej stronie założenia niana, a droga (dzisiejsza ulica Arku-
dworskiego działała karczma, inna zaś szowa) – bardzo wąska, z rowami po
oberża stała na skraju zabudowań fol- bokach. Przed każdym domem stała
warku Gać (rejon skrzyżowania ulicy ławeczka, na której poza właścicielami
Księżycowej z Arkuszową). Folwark posesji mógł odpocząć podróżny, na-
(zwany też Florianowo), należący do pić się wody i opowiedzieć o nowinach
skarbu państwa i liczący w 1827 ro- z szerokiego świata. Gazety do nas nie
ku trzy budynki oraz czterdziestu dochodziły, więc było to bardzo pożą-
mieszkańców, połączony był ze wsią dane źródło informacji. Listonosz prze-
Mościska drogą (ulica Arkuszowa), mierzał wieś konno, graniem na trąbce
już wówczas prostą, uregulowaną powiadamiając o swoim przybyciu. Na
i obsadzoną drzewami. W drugiej po- koniu przyjeżdżał też kupiec kontrak-
łowie dziewiętnastego wieku od cen- tujący słomę czy siano. We wsi było
trum folwarku ku Mościskom zaczęła kilka sklepików, między innymi dwa na
się rozwijać regularna wieś ulicówka, południe od mojego domu nr 126. Wła-
która po roku 1918 przekroczyła linię ścicielem jednego z nich był pan Smo-
skrzyżowania z aleją dworu Opaleń. leński. Człowiek ten jeszcze przed woj-
Dla całej wsi utrwaliła się już wcześ- ną przeprowadził się na Wawrzyszew.
niej nazwa Gać. W 1934 roku po obu Niejaki Schultz w istniejącym do dziś
stronach głównej drogi stało około domu nr 141 prowadził przed samą
pięćdziesięciu mieszkalnych budyn- wojną sklep monopolowy. Był to Nie-
ków frontowych; na ich tyłach zloka- miec, który po wejściu hitlerowców zo-
lizowano zabudowania gospodarcze. stał zatrudniony przez nich w gestapo,

228
w alei Szucha. To było straszne, bo wie- doszło do kolejnej masakry ludności
dział bardzo wiele o sprawach swoich cywilnej wymordowanej w odwecie za
dawnych klientów. Druga rodzina nie- nieodpowiedzialną akcję grupy smar-
miecka, Wolfów, prowadziła kuźnię na- kaczy, którzy z „piątkami” czy „siódem-
przeciw dzisiejszej szkoły podstawowej. kami” w ręku zaatakowali pancerną ko-
Synowie kowala w 1939 roku wstąpili lumnę niemiecką. Widziano, jak Niemcy
do niemieckiej żandarmerii. Pozostali wrzucali swe o iary żywcem do płoną-
mieszkańcy Gaci byli Polakami, Żydów cych chałup.
nie było tu wcale. Urodziłem się w Gaci-Florianowie
Para ia była w Babicach, a księdza w 1913 roku. Mój szlak bojowy w du-
w razie potrzeby dowożono z Wawrzy- żym stopniu związany jest z najbliższą
szewa. W zwykłej chałupie mieściła się okolicą. Przed wojną służyłem na Kre-
szkoła powszechna, zaledwie dwukla- sach, w Stołpcach, w Korpusie Ochro-
sowa. Aby skończyć siedmiolatkę, trze- ny Pogranicza, następnie we wrześniu
ba było jeździć aż do Łomianek. 1939 roku w Armii „Poznań”, potem zaś
We wrześniu 1939 roku Niemcy za- działałem w konspiracji (VII Obwód AK
mordowali ponad trzydziestu okolicz- „Obroża”), cały czas poszukiwany przez
nych mieszkańców, w tej liczbie dwóch gestapo. Do powstania poszedłem z gru-
siedemdziesięciopięcioletnich starusz- pą „Kampinos”, a po wojnie ukrywałem
ków, których wyprowadził za chałupy się przed bezpieką jako żołnierz WiN-u.
i zastrzelił ich niemiecki znajomy. Kil- (kpt. Marian Kajszczak)
ku żołnierzy polskich zginęło u zbiegu
ulic Arkuszowej i Opalin. W tym miejscu Wymiana większości starych bu-
ustawiono krzyż zastąpiony po wojnie dynków i zmiana charakteru zabudo-
kapliczką. W słynnej egzekucji na Lesz- wy w ostatnich kilku dekadach rozbiła
nie, gdzie na balkonach powieszono dawną jednolitość wsi, wprowadzając
kilkadziesiąt osób, zginęło dwóch tutej- typowy dla peryferyjnych obszarów
szych mężczyzn. Podczas okupacji i po- Warszawy chaos przestrzenny. Więk-
wstania warszawskiego szosa wiodąca szość nowych „willi” poraża brzydo-
przez wieś była pilnie strzeżona przez tą. Ze starej zabudowy ocalało kilka-
Niemców, którzy wybudowali wieże naście budynków sprzed 1939 roku,
strażnicze z re lektorami. Na początku w tej grupie piękny drewniany dom
powstania na sąsiednim Wawrzyszewie nr 143 otoczony zadbanym ogrodem.

Ruda
ieznany jest czas założenia na przykład Rudny Młyn wzmianko-

N osady, której nazwa wiąże się


z pokładami rud darniowych
eksploatowanych już przed dwoma
wany w 1412 roku. Osada graniczyła
z położoną nad Wisłą wsią Potok. Od
1641 roku stanowiła część uposażenia
tysiącami lat oraz rzeczką Rudawką. klasztoru Kamedułów, którzy założyli
Na niej w średniowieczu stały młyny, tu folwark. W osiemnastym wieku nad

229
Wieś Ruda. Fragment sztychu E. Dahlberga, 1656 r.  Zabudowania farbiarni. Rys. A. Majerski, ok. 1818 r. 

stawami funkcjonował browar i – jak wego dostarczyła czterdzieści osiem


dawniej – młyny. W pobliżu kanałku, ton prochu strzelniczego. W pobliżu
czyli starorzecza Wisły, nieco na zachód funkcjonowała duża farbiarnia, roz-
od ulicy Gwiaździstej istniała przez po- lokowana w kilku budynkach, w któ-
nad pół wieku Karczma Gęsia, wykazy- rych zapewne pomieszczono także
wana na planach z 1808 i 1856 roku. mydlarnię oraz wytwórnię pachnideł,
Od 1818 roku Ruda wraz z Burako- znane z ówczesnych przekazów. Wła-
wem, Marymontem i Wawrzyszewem ścicielem całego przedsiębiorstwa był
tworzyła tzw. klucz marymoncki – A. Ausilly. Wytwarzano tam:
uposażenie Instytutu Agronomicznego
założonego na terenie dawnego pała-
cyku Marii Kazimiery. W następnych …z bursztynów ozdoby wszelkie, mydła
latach dobra te zostały rozparcelowane przezroczyste i pachnące [...]. Tamże iest
i w większości wydzierżawione. W oce- fabryka wody i proszku do blichowania
nie współczesnych Ruda wraz z Ma- [która] 10 000 flaszeczek i tyleż funtów
rymontem stanowiły po 1815 roku proszku dostarcza. Octu 500 oxeftów po-
wzorcowy przykład bujnego rozkwitu dobnież się w Marymoncie zakwasza.
warszawskich przedmieść: (Łukasz Gołębiowski, Opisanie historyczno-
-statystyczne miasta Warszawy, 1827)

…już ta ledwo dawniej licha wiosczyna,


teraz może być uważana za ludne mias- Należy tutaj wyjaśnić, że „blicho-
teczko. wanie” oznaczało bielenie, a „oxeft” to
(„Kurier Warszawski”, 1823) ówczesna miara, którą była angielska
beczka na wino lub ocet o pojemności
od dwustu do czterystu litrów.
W tym okresie Ruda miała cha- W tych samych czasach działały
rakter przemysłowy i stąd bierze po- przędzalnia cienkiej wełny Kocha
czątek nazwa Ruda Fabryczna. Przy oraz wytwórnia perkali Bereksona.
wschodnim krańcu jednego ze Stawów W warsztatach tkackich Bormana
Marymonckich, nad Rudawką (rejon i Kruga dwadzieścia osób w manufak-
nieistniejącego dziś skrzyżowania ulic turze i dwadzieścia prządek chałupni-
Marii Kazimiery i Rudzkiej, czyli w po- czek wytwarzało „merynosy” i lanele.
bliżu obecnej Mickiewicza) działał W 1821 roku na wyspie pośrodku sta-
młyn prochowy wraz z wytwórnią, wu wybudowano Rządową Fabrykę
która w czasie powstania listopado- Perkalu.

230
W 1833 roku na terenie Rudy przy-
Drukarnia perkalów na machinach i warsz- stąpiono do budowy wytwórni luster
tatach ręcznych złożyła już swoich wyro- i szkieł optycznych Wolfa Sachsa otwar-
bów dwieście sztuk, które w czystości i do- tej w następnym roku jako fabryka
kładności druku angielskim nie ustępują zwierciadeł Sachs, Satzstein & Göt-
[...]. Fabryka kolorów i kwasów chemicznych zel. W 1845 roku uruchomiono fabry-
dostarcza powyższej rękodzielni kolorów, kę wyrobów nożowniczych Karola
a witryol w niej wyrobiony, daleko jest moc- Bauera. Zapewne w tej okolicy dzia-
niejszy niż sprowadzany z zagranicy. łała wytwórnia fortepianów i pianin
(„Kurier Warszawski”, 1822) K. O. Fiedlera założona w 1881, a od-
notowana jako funkcjonująca na Mary-
moncie jeszcze w 1911 roku.
Przy północnym brzegu stawu
Fabryka w Marymoncie tworzy ośm do 9000 funkcjonowały po 1818 roku folwark
sztuk perkalów, cyców, żaknotów, meryno- Instytutu Agronomicznego z Mary-
sów, iedwabnych materyi, niemniey chustki montu oraz kuźnia, a przed rokiem
pospolite, wełniane i „bourre de soie” [...] 1829 powstały w ich pobliżu zabudo-
i z pociechą widzieć można wyższe nawet wania wojskowej szkoły pływania,
osoby nie pogardzaiące temi wyrobami, da- której pierwszym komendantem był
iące przykład innym. porucznik Józef Zaliwski. Obecnie jest
(Łukasz Gołębiowski, Opisanie historyczno- to teren po południowej stronie ulicy
-statystyczne miasta Warszawy, 1827) Rudzkiej, która jako jedyna w dzielni-
cy zachowała do dziś swój osiemnasto-
wieczny bieg warunkowany kształtem
„Witriol” to kwas siarkowy, „cyc” stawu. Około 1835 roku teren fol-
(z niemieckiego Zitz) był barwnym, warku wraz ze stawem zakupił Karol
pokrytym wzorami perkalem, „żak-
not” (żagnot) – miernej jakości baweł- Browar i młyny rudzkie. Rys. J. Dembowski,
nianą tkaniną podszewkową, a bourre kon. XVIII w. 
de soie to wyczeski jedwabne.
Zapewne spadkobiercą Rządowej
Fabryki Perkalu była otwarta w 1840
roku „fabryka druków wełnianych
i jedwabnych” oraz farbiarnia Augu-
sta Schrocka.

Wszelkie towary, które w składach zależa-


ły i poplamione zostały, na tenże lub inny
kolor farbowane i z najgustowniejszymi de-
seniami drukowane będą; jako też wszelkie
noszone jedwabne, merynosowe i tybetowe
suknie, chustki itp. rzeczy, farbuję i drukuję.
(„Kurier Warszawski”, 1840)

231
Rudawka w 1939 r. po uregulowaniu nurtu 

Żywot letniska nie był zbyt długi


i powyżej cytowany opis dokumento-
wał już tylko świetną przeszłość. Oko-
ło 1885 roku żyło tu zaledwie trzy-
dziestu czterech stałych mieszkańców.
Nieco bardziej na północ był jeszcze
Wiekowe wierzby białe przy ul. Jana III, 1934 r.  jeden folwark – Ruda Evansa – połą-
czony pętlą drogi z Marymontem i Ka-
Minter i przekształcił go w osadę let- skadą. Posiadłość ta, zwana od nazwi-
niskową, wkrótce tłumnie odwiedzaną ska Anglika, który od lat dwudziestych
przez warszawian. Od tego czasu ta dziewiętnastego wieku jako pierwszy
część Rudy Fabrycznej była częściej prowadził wraz z bratem w Warsza-
określana jako Ruda Minterowska. wie nowoczesną odlewnię i fabrykę
maszyn, zlokalizowana była po połu-
dniowej stronie skrzyżowania ulicy
W epoce około roku 1850 Ruda [Minterow- Podleśnej z Gwiaździstą. Teren między
ska − J.Z.] była w całej swojej świetności. Rudą Fabryczną a Rudą Evansa także
Karol Minter, fabrykant warszawski, utrzy- przeszedł z czasem w prywatne ręce
mywał nader starannie tę kolonię z pięk- i zwany był Rudą Majoratem. Jego
nemi, zarybionemi stawami. Ogrody Rudy zasięg wyznaczają obecnie ulice Ki-
były ślicznie utrzymane, w ogrodach i na werska i Sobocka. Na wschód od ulicy
kępie śród stawu wzniesiono liczne domki Marii Kazimiery (dziś teren Żoliborza)
na letnie mieszkania dla warszawiaków. Na z gruntami Rudy sąsiadował Grossów,
stawie na bacikach przewozili się amato- zwany tak od Michała Grossego, ręka-
rowie wiosłowania, urządzone tu były let- wicznika warszawskiego, który wysta-
nie łazienki, szkoła pływania itp., a nadto wił sobie willę oraz urządził modne
mieściły się zakłady fabryczne: olejarnia letnisko i sanatorium dla osób, które
i młyn wodny. Dziś zaledwie ślad dawnego się odchudzały.
stawu pozostał. Wprost niemal bramy do Ruda, a także Kaskada, powszech-
kolonii Rudy Fabrycznej albo Rudą Minte- nie utożsamiane w świadomości war-
ra zwanej stał dom gospodarski folwarku szawian z właściwym Marymontem,
instytutowego, gdzie można było dostać tak jak on sam stopniowo podupadały
zawsze świeży nabiał. i się pauperyzowały. Carskie władze
(Ilustrowany przewodnik po Warszawie, 1893) policyjne osadzały w tym rejonie tzw.
pobytowych – przestępców, najczę-

232
ściej pospolitych złodziei, którzy mieli
obowiązek osiedlania się w wyzna-
czonych rewirach. Nadało to okolicy
specy iczny koloryt społeczny przypo-
minający ten z Czerniakowa, Powiśla,
Woli czy Szmulek, ale odrębny gwaro-
wo i obyczajowo.
Większą część gruntów prywat-
nych folwarków w 1916 roku przejęło
miasto, co umożliwiło zaprojektowa-
nie sieci ulic i parku rekreacyjnego
w oparciu o zachowane założenie min-
terowskie. Park miał liczyć sto trzy-
dzieści hektarów, zaplanowano też
reprezentacyjną aleję Słowiańską
przecinającą Kaskadę i łączącą zielone
tereny Rudy z ulicą Marymoncką. Do
1939 większość ulic wytyczono w te-
renie i częściowo obudowano, ale nie
skanalizowano. W kanale znalazła się
za to Rudawka, co umożliwiło osusze-
nie okolicznych terenów. Najwięcej
budynków wzniesiono po wschodniej
stronie ulicy Leśnej (obecnie Lekty-
karska) oraz przy nieistniejącym dziś
rudzkim odcinku ulicy Marii Kazimie-
ry i – także skasowanej – ulicy Jana
III. Spośród nielicznych już zakładów Ruda 26 lipca 1944 r. 1 – ul. Kamedułów (obecnie
przemysłowych wyróżniała się wiel- Gwiaździsta). 2 – kanałek przy Kępie Potockiej.
kością fabryka wyrobów gumowych 3 – ul. Jana III (nie istnieje). 4 – ul. Marii Kazimiery
Hevea (Rudzka 6), w której pracowało (obecnie na rudzkim odcinku nie istnieje). 5 – ul.
siedemdziesiąt pięć osób. Czosnowska (niezachowana). 6 – ul. Podleśna i Las
Bielański. 7 – ul. Kiwerska. 8 – ul. Klaudyny i kanał
Szkoła powszechna nr 176 mieściła Kaskady. 9 – kanał Rudawki. 10 – ul. Rudzka.
się przy ulicy Marii Kazimiery [nr 21 – 11 – osuszony Staw Marymoncki. 12 – ul. Leśna
J.Z.] w co najmniej piętrowym budynku, (obecnie Lektykarska). Brytyjskie zdjęcie lotnicze
dzierżawionym od pana Rogalskiego. ze zbiorów londyńskiego archiwum SPP 

Narożnik Rudzkiej i Marii Kazimiery. Fotomontaż dwóch zdjęć A. Leszczyńskiego, wrzesień 1958 r. 

233
Fragment panoramy Rudy z wieży spadochronowej. Z lewej zaokrąglony narożnik ulic Jana III i Marii Kazimiery,
pośrodku ul. Ordzińska, z prawej zaś ul. Kiwerska. Fotomontaż trzech zdjęć A. Leszczyńskiego, marzec 1955 r. 

Rzucały się w oczy podłogi w ciemnym, teren ten przez długie lata pozosta-
jakby brudnym kolorze, który był za- wał niezainwestowany, obowiązywał
pewne efektem nasączania posadzek także zakaz wznoszenia nowych bu-
płynem konserwującym. Do szkoły moż- dynków, bowiem władze zamierzały
na było dojechać tramwajem linii „14”, zrealizować dawny projekt stworzenia
który miał pętlę przy ulicy Rudzkiej, tu ogromnego parku. Jak wiadomo, do
w pobliżu stawu. Nie lubiłam przecho- urzeczywistnienia tych zamiarów ni-
dzić koło tego stawu, bowiem w oko- gdy nie doszło. Do dziś stara sieć ulicz-
licy opowiadano, że straszy tu Czarna na przetrwała szczątkowo jedynie
Dama. Nieopodal, po wschodniej stro- w zachodniej części kolonii, istnieje tu
nie ulicy Gdańskiej, ciągnęły się pola jeszcze również stara zabudowa Rudy
uprawne niejakiego Kasprzaka. Rolnik złożona z parterowych domków i jed-
miał na pieńku z chłopakami ze szkoły, no-, dwupiętrowych kamienic, gęsto
którzy wyrywali mu kapustę z pola. przetykana klockowymi budynkami
(Marta Grabowska) z czasów PRL-u oraz niezbyt jeszcze
licznymi nowoczesnymi willami. Część
Czternastego września 1944 roku wschodnia uległa zupełnemu prze-
w wyniku szturmu oddziałów nie- kształceniu w latach siedemdziesią-
miecko-ukraińskich Ruda poniosła tych przy okazji budowy ogromnego
duże straty w zabudowie, wymordo- osiedla Ruda składającego się z wiel-
wano też dziesiątki ludzi. Po wojnie kopłytowych bloków.

Słodowiec
ierwotnie część wsi Buraków, modzielnioną częścią Burakowa – osa-

P przed 1830 rokiem wydzielona


z klucza marymonckiego przez
Instytut Agronomiczny i wydzierża-
dą Młociny B (Piaski ). W 1856 roku na
terenie osady odnotowano istnienie
karczmy, a w 1860 otwarto wielki
wiona. Ukształtował się jako zespół młyn parowy, o którym pisano wów-
przemysłowy z młynem słodowym czas, że była to kilkupiętrowa budowla
nad Rudawką i cegielnią, a od poło- ceglana, po zmroku jarząca się świa-
wy dziewiętnastego wieku stanowił tłami. W okresie międzywojennym na
odrębną osadę położoną w rozwidle- posesji młyna stało już kilkanaście bu-
niu Szosy Zakroczymskiej (ulica Ma- dynków murowanych zakładu Słodo-
rymoncka) i drogi na Powązki (ulica wiecki Młyn Parowy, stanowiącego
Włościańska), stykając się z inną usa- własność A. Kropiwnickiego i Spółki.

234
Dołek słodowiecki widziany w stronę ul. Marymonckiej. Z prawej, na wzniesieniu, szkoła przy ul. Kolektorskiej.
Fot. A. Leszczyński, marzec 1955 r. 

Obok młyna działały piekarnie Pol- chętnie biesiadowali za stołami. Domki


ski Przemysł Spożywczy oraz Tep. nie były skanalizowane, toteż na ich ty-
Plan regulacyjny z 1925 roku włą- łach stały obowiązkowe sławojki, wodę
czył Słodowiec wraz z Burakowem pobierano z pomp, a w zabudowaniach
i Młocinami B (Piaskami) do miejskie- gospodarczych trzymano świnki i ko-
go układu przestrzennego, zachowu- nie. Wozacy byli ludźmi krewkimi i pod-
jąc jednak pełną autonomię osiedli czas wojny dość często zdarzało się, że
i stary układ głównych dróg. Słodo- pośród zabudowań na zawsze znikali
wiec został rozbudowany, ale przecię- Niemcy, którzy nieopatrznie zapędzi-
ła go linia kolei Dworzec Gdański-Ło- li się w te strony. Na tyłach warsztatu
mianki. W tym okresie zaliczano doń
także posesje po wschodniej stronie Słodowiec i okolice 26 lipca 1944 r. 1 – linia kolei
ulicy Marymonckiej powstałe podczas młocińskiej i stacja. 2 – zbieg ul. Żeromskiego
parcelacji Kaskady. W ostatnich latach z ul. Marymoncką. 3 – dołek słodowiecki.
przed wybuchem wojny właściwy Sło- 4 – ul. Włościańska. 5 – Piaski (Młociny B) – część płn.
dowiec był chaotycznym skupiskiem 6 – Piaski (Młociny B) – część płd. 7 – lasek Olszyna.
niskich domów, drewnianych i mu- 8 – dawna wieś Buraków. Brytyjskie zdjęcie lotnicze
rowanych, nielicznych kamieniczek, ze zbiorów londyńskiego archiwum SPP 
stajni, obór i niewielkich zakładów,
spośród których wyróżniał się działa-
jący jeszcze po wojnie warsztat braci
Ostaszewskich specjalizujący się w na-
prawach samochodów, a także zakład
ogrodniczy Węgorka. Licznie zamiesz-
kiwali tu wozacy i dorożkarze. W głębi
osady, wzdłuż nieistniejącej dziś ulicy
Noskowskiego, ciągnął się w zagłębie-
niu terenu staw, pozostałość po zani-
kającej rzeczce Rudawce, zmeliorowa-
ny i zamieniony na ogrody warzywne
w ostatnich latach przed wojną.

WOZACY NA OGÓLNEJ
Ulica Ogólna na Słodowcu obudowa-
na była niskimi ceglanymi domkami,
zamieszkanymi przez wozaków, któ-
rzy rozwozili głównie węgiel i drewno.
Domki otoczone były ogrodami i sada-
mi, w których ciepłą porą właściciele

235
samochodowego Ostaszewskich znaj- Ostrowskiego, rodziny Matuszewskich, So-
dowała się duża posesja ogrodnika. sińskich, Studzińskich, Zwierzchowskich.
Tam, gdzie dziś rozgościł się komis Najbardziej utrwaliła się pamięć o Herszu
samochodowy, mieszkał piekarz, Żyd Musze, bo jeszcze dziś używa się pojęcia
nazwiskiem Piernik. Podczas okupacji terytorialnego Osada Muchy. Ten obrot-
wypiekał chleb dla Niemców, toteż dłu- ny kupiec z ulicy Muranowskiej wykupił
go udawało mu się uniknąć wywózki. kilka parceli wcale nie pod budownictwo,
W miejscu obecnego wiaduktu, w re- ale jako magazyn naturalnego lodu, któ-
jonie ulicy Włościańskiej, w solidnym rym handlował w Śródmieściu. Jeszcze po
ceglanym budynku mieściła się poczta. ostatniej wojnie zauważalne były wzdłuż
Komunikację z Bielanami i Żoliborzem Marymonckiej głębokie piwnice pod ziem-
zapewniał autobus „Z”, który przysta- nym nasypem, zwane Bielańską Lodownią
wał na rogu Żeromskiego i Marymonc- Kaskada. Częściowo wykorzystano w tym
kiej. celu fundamenty budynków gospodar-
(Halina Kobylecka) czych hrabiego Ostrowskiego. Ich najwięk-
szą zaletą było położenie w naturalnym
Dużo budynków stało po obu stro- wklęśnięciu gruntu, mocno zacienionym
nach ulicy Marymonckiej, między rozłożystymi, starymi drzewami. Dzię-
wylotami ulic Zabłocińskiej i Wło- ki dogodnemu dojazdowi opłacał się tani
ściańskiej, a największe ich skupisko przewóz lodu zimą z zamarzniętych stawów
znajdowało się na terenie zajmowa- w najbliższym sąsiedztwie i z niedalekiej
nym dziś przez ślimaki Trasy Armii łachy wiślanej.
Krajowej. Oprócz Polaków mieszkało (Jerzy Kasprzycki, Korzenie miasta, t. V,
tu wielu zasymilowanych Niemców, Warszawa 1999)
a wschodnią stronę Marymonckiej, na
południe od alei Słowiańskiej, niemal
zwarcie zamieszkiwali Żydzi. Zabudowę wzdłuż wschodniej strony
ulicy Marymonckiej, jaka istniała tam
MARYMONCKA NA SŁODOWCU w okresie międzywojennym, można by
W LATACH TRZYDZIESTYCH dziś określić mianem centrum handlo-
wego. Gdzieś na jego północnym skraju,
Cena ziemi wzrosła z trzech złotych za w miejscu, gdzie obecnie stoi pawilon
metr do dwunastu w 1938 roku. Były to daw- z bankiem PKO, była parcela kominia-
ne podmiejskie dobra Kaskada Ostrowskie rza Władysława Sawickiego (dawny
Wtóre, które wstępnie parcelował już na nr 64A), która na tyłach i od północy
przełomie stuleci ich ówczesny właściciel graniczyła z posesją „ciot”, czyli sióstr
hrabia Julian Ostrowski, szambelan Jego Imienia Jezus. Na południe od ulicy
Cesarskiej Mości Wszechrosji [...]. Zapewne Opatowskiej, na wysokości istniejącego
posiadłość pod Warszawą miała dla nie- do dziś wąwozu, wznosił się budynek,
go mniejszą wartość rolną, jako nieużytki w którym zamieszkiwali robotnicy fa-
na skarpie i mokradła pod nią. Zachował bryczni. Wiąże się to w naszej pamię-
tu tylko swą czasową podwarszawską re- ci z farbiarnią, później chyba fabryką
zydencję w dworku na terenie obecnego grzebieni, może też olejarnią i przemy-
parku Kaskada. Wokół niego pojawili się słowcem Kellerem, którego imię noszą
nowi właściciele, pierwsi parcelanci dóbr dziś pobliskie stawy. W domu tym dość

236
długo zamieszkiwało też między inny- W miejscu obecnych warsztatów,
mi bezdzietne małżeństwo Hofsessów, przy drugim narożniku Chlewińskiej
jedna z licznych rodzin w tym rejonie stały kolejno: dom nr 12, dawny 52,
o niemieckim pochodzeniu. Po wkro- którego lokatorami byli między innymi
czeniu Niemców pan Hofsess odmówił państwo Mączyńscy i rodzina Kraw-
podpisania volkslisty i tra ił do obozu czyńskich [należał do rodziny Bochen-
koncentracyjnego, z którego już nie ków – J.Z.] oraz długi, niski dom pań-
wrócił. Już po jego aresztowaniu pani stwa Studzińskich (nr 10, dawny 50),
Hofsessowa urodziła syna, który do dziś w którym był sklep spożywczy pani Ole-
mieszka na Bielanach. sińskiej. Na posesji nr 8, gdzie do dziś
Następną w kolejności działkę zaj- stoi nasz dom, było wcześniej karto li-
mowała ocalała do naszych czasów sko [budynek, zapewne z późnych lat
kamienica pani Mincbergowej [Mary- dwudziestych, należał w 1929 roku do
moncka 16, dawniej nr 56, rozebra- spadkobierców Hersza Muchy – J.Z.].
na w 2015 r. – J.Z.]. Posesja uprzednio Posesja nr 6 (dawniej nr 46) jest obec-
należała do jej matki, wdowy po panu nie, tak jak przed wojną, własnością
Matuszewskim, i stał tu długi dom państwa Zwierzchowskich [wcześniej
drewniany. W budynku funkcjonowała należała do Tenenbaumów – J.Z.]. Na
kaplica Kościoła Narodowego, w któ- odsprzedanej części placu mieścił się
rym nabożeństwa odprawiano po pol- przez pewien czas skład desek. Pani
sku, a nie, „jak należało”, po łacinie. Zwierzchowska prowadziła w pobliżu
Pewnego razu wierni tej konfesji po- budkę z lodami, w której później praco-
stanowili odprawić nabożeństwo pod wała jej lokatorka. Za tą nieruchomo-
krzyżem, stojącym po drugiej stronie ścią były dwa domy, oznaczone dawniej
ulicy Marymonckiej [wystawionym numerami 44 i 42 [Emila Linke i Joska
przez Józefa Bochenka – J.Z.]. Modlą- Grünberga – J.Z.]. Drugi z nich, na rogu
cych się zaatakowały miejscowe kato- alei Słowiańskiej, zajmował sklep spo-
liczki, w większości kobiety w słusznym żywczy pana Mikołajczyka. Po drugiej
wieku, które ruszyły do szturmu, ciska- stronie tej ulicy i frontem do niej stał
jąc kamieniami i urządzając „kocią mu- długi dom, zwany Pod Gwiazdą [Hany
zykę” na garnkach i patelniach. W póź- Gerszenkorn – J.Z.], z racji zamieszki-
niejszych latach kaplicę zlikwidowano, wania przez licznych Żydów. Zaraz za
a na jej miejscu pojawił się sklep spo- nim była posesja nauczyciela Włady-
żywczy prowadzony przez pana Wol- sława Żółkosia, a dalej duży, szczelnie
fa, z pochodzenia Niemca, ożenionego ogrodzony płotem plac, na którym sta-
z Polką. ły tzw. Koszary Drogowe. Dwa następ-
Posesję na rogu Chlewińskiej (nr 14, ne budynki rozdzielone bramą (dawne
dawny 54) zajmował dom rzeźnika numery 30–34), pierwszy bardzo długi,
Gniazdowskiego. Był tam sklepik spo- murowany, stanowiły własność rodziny
żywczy prowadzony przez panią Jero- Ostrowskich, która prowadziła znaną
zolimską. Należała do bardzo zacnej w całej okolicy piekarnię i sklep pie-
rodziny żydowskiej, o której wiemy, że karniczy. W zespole tym mieścił się tak-
na święta fundowała paczki żywnościo- że sklep spożywczy Korabów. Od tego
we dla dzieci z biednych polskich rodzin miejsca zaczynał się ciąg zabudowy,
zadłużonych w ich sklepie. przeważnie drewnianej, w którym prze-

237
tym budynkiem był sklep monopolowy
Nalborskiego. Głęboko na zapleczu tych
wszystkich sklepików znajdowały się
wykopane w ziemi piwnice, w których
przechowywano lód [należały wów-
czas do spadkobierców Hersza Muchy,
właścicieli domów nr 20, 24 i 48 – J.Z.].
Fabryczka przy ul. Ogólnej. Rys. M. Stępień, 1977 r.  Ostatnim budynkiem stojącym na
wzgórzu, tam gdzie dziś wiadukt nad
ważały żydowskie sklepiki tekstylne Trasą Armii Krajowej, była apteka,
i pasmanteryjne. Pierwszy z budynków w pobliżu której istniała kuźnia oraz
(dawny nr 28) ze sklepikiem niejakiego domostwo [najpewniej tożsame z daw-
Weiba, należał do Abrama Galantera, ną willą Michała Grossego – J.Z.] za-
kolejne zaś sklepy prowadzone były mieszkane w pewnym okresie przez
między innymi przez Lejbową, Lwa Cyganów.
i „Leitmankę”. Mieszkał tu też Izrael Słodowiec po drugiej stronie ulicy
Piernik, piekarz (dawny nr 22). Szereg Marymonckiej pamiętamy słabiej. Na
ten niespodziewanie przerywał drew- terenie obecnego Dworca PKS Mary-
niany dom para ialny stojący w naj- mont stał dom z żydowskim sklepikiem,
większym zagłębieniu terenu, przed za nim zaś znajdowała się posesja Ko-
strumykiem. W domu tym prowadzono ścielskich. Bliżej ulicy Włościańskiej, za
świetlicę, w której dzieci z biednych ro- murowanym, parterowym budynkiem
dzin odrabiały lekcje. Dziećmi opieko- urzędu pocztowego, stał szczytem do
wała się między innymi pani Czerwiń- ulicy drewniany dom piętrowy z miesz-
ska z Żoliborza. Druga połowa budynku kaniami na wynajem. Na jego tyłach
była zapewne w gestii księdza Trószyń- rozciągał się obszerny plac z uprawami
skiego z Marymontu. Sodalicja orga- ogrodnika Węgorka [zapewne to on
nizowała tu akademie, działało nawet przez okoliczną ludność był nazywany
małe kino. Bodaj dwie posesje przed poufale Piotrusiem – J.Z .].
(Marta Grabowska i Anna Ziółkowska)
Marymoncka na Słodowcu w stronę Żoliborza,
wrzesień 1940 r.  Domki żydowskie były z reguły
drewniane, parterowe, bardzo liche,
podobnie jak stojące nieopodal obórki
czy chlewiki. Podobnej klasy były licz-
ne sklepiki tekstylne i pasmanteryjne,
których wnętrze przypominało długie
czarne kiszki. We wnętrzu jednego z ta-
kich przybytków królowała ob itych
kształtów Żydówka w peruce i zarę-
kawkach. Zarówno ona, jak i inni kupcy
(też w obowiązkowych zarękawkach),
nie wypuścili klientki, póki czegoś nie
kupiła. Wybór był duży, a ceny niskie.
Do każdej „o iary” kupiec zwracał się

238
per „Pani Dyrektorowo”, a wymawianie PKS Marymont (obecnie w tym miej-
się brakiem pieniędzy kwitował okrzy- scu olbrzymi apartamentowiec Słodo-
kiem: „Pani się nie martwi o pieniądze, wiec City) swym mianem najwyraźniej
pieniądze to moje zmartwienie!”. ignorował historię tej okolicy. Większą
(Halina Kobylecka) część terenów Słodowca przykrywa
obecnie estakada na skrzyżowaniu
Owe domki przestały istnieć za- alei Armii Krajowej z ulicą Marymonc-
pewne po przeprowadzce Żydów do ką, ale nazwa przetrwała w mianie sta-
getta jesienią 1940 roku. cji metra, pobliskiej ulicy, apartamen-
Powojenne zmiany w przebiegu towca i całego osiedla (zwanego też
arterii komunikacyjnych zupełnie za- Bielany III), w tym ostatnim wypadku
tarły pierwotny układ wsi. Urządzony obejmując także (niesłusznie) północ-
przy jej północnym skraju Dworzec ną część dawnych Piasków.

„Tani Dom Własny”


owy impuls do rozwoju Bielan

N dała budowa Centralnego In-


stytutu Wychowania Fizyczne-
go (od 1938 roku AWF), realizowana
przy ulicy Marymonckiej w latach
1928–1930. Od siedemnastego wrześ-
nia do siedemnastego października
1932 roku trwała wystawa „Tani Dom
Własny” zorganizowana z inicjatywy
Teodora Toeplitza przez Polskie To-
warzystwo Reformy Mieszkaniowej
i Związek Miast Polskich. W prosto-
kąt nowo wytyczonych ulic: Twar- Plan sytuacyjny wystawy z 1932 r.; u góry
dowskiej, Cegłowskiej, Grębałowskiej ul. Twardowska, od lewej: Karska, Lesznowolska
i Karskiej, z wewnętrzną Lesznowol- i Cegłowska, u dołu – Grębałowska 
ską, doprowadzono prąd elektryczny
oraz wodociąg (nie było nowoczesnej set pięćdziesięciu metrów kwadrato-
kanalizacji, tylko szamba). Od strony wych zmontowano dwadzieścia jeden
Grębałowskiej stanął długi partero- domków-eksponatów, bardzo małych,
wy pawilon wystawowy, w którym jedno- i dwukondygnacyjnych, wokół
eksponowano liczne projekty tanich których urządzono wzorcowe ogródki.
domków i ich wyposażenia. Projekty Propozycje aranżacji i nowoczesnego
te można było na miejscu zakupić. Na umeblowania wnętrz przedstawiła
tyłach pawilonu, przy wymienionych słynna spółdzielnia Ład. Pokryzyso-
wyżej uliczkach, na niewielkich dział- wa polityka budowlana preferowała
kach liczących od czterystu do sześciu- masowe budownictwo indywidualne

239
dostępne dla średniozamożnych oby-
wateli, z uwagi na dogodne kredyty
(do pięćdziesięciu procent wartości
obiektu), niewielkie rozmiary dom-
ków oraz zastosowane przemysłowe
technologie i tanie materiały (głów-
nie drewno i jego pochodne). Gotowe
domki kosztowały od czterech i pół
tysiąca do trzynastu tysięcy złotych,
czyli od piętnastu do czterdziestu pię-
ciu przeciętnych miesięcznych pensji
urzędniczych (około trzystu złotych).
Tak odmienne od dotychczasowych
konstrukcje przyjmowano czasami
nieufnie i krytycznie, wskazując przy
tym, że ostateczna cena kupna jest
wcale niemała.

Trzeba od razu zaznaczyć, że nie wszystkie


nadają się do zamieszkania przez cały rok.
Jedne od razu pomyślane są na letniska,
na schrony w ogródkach działkowych, na
noclegi świąteczne (week-and-hous) [!];
inne mają pretensje do służenia za sta-
łe locum, w rzeczywistości jednak mogą Domki-eksponaty w 1932 r. 1 – działka nr 1 (Karska 4),
być używane tylko w ciepłym sezonie; są proj. L. Korngold, P. M. Lubiński. 2 – działka nr 3 (Karska 8),
jednak i takie, które wzbudzają zaufanie proj. B. Lachert i J. Szanajca. 3 – działka nr 4 (Karska 10),
bez względu na porę roku. Wśród tej kate- proj. Garliński. 4 – działka nr 5 (Karska 12), proj. Pro-
gorii wyróżniają się zwłaszcza dwa domki: chaska i Jędrzejewski. 5 – działka nr 6 (Twardowska 20),
typ nowoczesny, dwupoziomowy, z płas- proj. Prochaska i Jędrzejewski. 6 – działka nr 7
kim dachem projektu architekta R. Millera (Lesznowolska 11), proj. R. Gutt i J. Jankowski.
[spółdzielnia Związkowiec, Lesznowolska 7 – działka nr 8 (Lesznowolska 9), proj. R. Gutt i J. Jan-
2; rozebrany w 1996 roku − J.Z.] i tradycyj- kowski. 8 – działka nr 9 (Lesznowolska 7), proj. St. Sie-
ny dworek parterowy o stromym czerwonym nicki i J. Stefanowicz. 9 – działka nr 10 (Lesznowolska 5),
dachu Dyrekcji Lasów Państwowych [Ce- proj. L. Korngold i P. M. Lubiński. 10 – działka nr 11
głowska 35; zachowany − J.Z.]. Obydwa te (Lesznowolska 3), proj. B. Lachert i J. Szanajca 
domki odznaczają się dostateczną wielko-
ścią pokoi, dobrym rozkładem, estetycznym Sam grunt na tem bezludziu, poza grani-
wyglądem; są też w tej samej cenie − po cami miasta, o dziesięć kilometrów od jego
dziewięć i pół tysiąca złotych − bez insta- centrum, liczą po 5,40 złoty za metr kwa-
lacji, placu i urządzenia ogródka. dratowy. Ponieważ działki są spore, daje to
Nie byłaby to cena wysoka, gdyby nie około trzy i pół tysiąca złotych na domek.
dodatkowe koszta, niezwykle wygórowane; Nadzwyczaj drogo wypada połączenie
powiększają one cenę domu w dwójnasób. z siecią wodociągową (od sześciuset trzy-

240
Eksponaty wystawy, 1932 r. 1 – działka nr 23
(Cegłowska 31), proj. W. Wecker. 2 – hala wystawowa,
Grębałowska, róg Lesznowolskiej. Widok tarasu
restauracyjnego na zapleczu. 3 – kiosk Polskiego
Monopolu Tytoniowego. 4 – kiosk Polskiego Monopolu
Spirytusowego (prototyp domku weekendowego),
proj. L. Niemojewski 

Rzuty poziome domków wystawowych.


1 – domku przy ul. Lesznowolskiej 11.
2 – domku przy ul. Twardowskiej 9.
3 – domku przy ul. Lesznowolskiej 9 

Domki-eksponaty w 1932 r. 1 – działka nr 12


(Lesznowolska 2), proj. R. Miller. 2 – działka nr 13
(Lesznowolska 4), proj. St. Sienicki i J. Stefanowicz.
3 – działka nr 14 (Lesznowolska 6), proj. M. Łokcikowski
i M. Wroczyńska. 4 – działka nr 16 (Lesznowolska 10),
proj. H. Oderfeld i M. Łokcikowski. 5 – działka nr 17
(Twardowska 11), proj. W. Wecker. 6 – działka nr 18
(Twardowska 9), proj. B. Zborowski. 7 – działka nr 19
(ul. Twardowska 7), proj. K. Kocimski. 8 – działka nr 20
(Cegłowska 37), proj. J. Zabłocki. 9 – działka nr 21
(Cegłowska 35), proj. J. Zabłocki. 10 – działka nr 22
(Cegłowska 33), proj. W. Wecker 

dziestu do dziewięciuset złotych), lokalną złotych) etc. W ten sposób faktyczna cena
kanalizacją systemu chambeau (pięćset domku trzypokojowego z kuchnią, łazien-
złotych), instalacją kanalizacyjno-wodną ką, spiżarką, przedpokojem i niszą dla słu-
z wanną, umywalką, klozetem (tysiąc trzy- żącej dochodzi do szesnastu, siedemnastu
sta pięćdziesiąt złotych), instalacją elek- tysięcy złotych.
tryczną (czterysta złotych), urządzenie Są naturalnie i tańsze, ale znacznie
i ogrodzenie ogródka (trzysta pięćdziesiąt mniejsze. Dwuizbowy domek, projektowa-

241
ny przez architektów Gutta i Jankowskiego,
kosztuje tylko trzy tysiące; z gruntem, in-
stalacjami itd. − około sześciu i pół tysią-
ca złotych. Ma on jednak poważne wady;
wyglądem przypomina wagon rosyjski, tzw.
tiepłuszkę bez kół, posiada zbyt niską
podmurówkę, przez co podłoga leży na po-
ziomie ulicy; grozi to zalewaniem podczas
deszczu i zanoszeniem śniegiem w zimie.
Doskonale rozplanowany jest model
Zakładów Starachowickich; wyzyskano tu Ekspozycje wyposażenia wnętrz. 1 i 2 – domku
każdy centymetr; okna umieszczono wy- przy ul. Lesznowolskiej 4 (proj. St. Sienicki
soko, dzięki czemu otrzymano ściany, przy i J. Stefanowicz); 3, 4 i 5 – domku przy
których można postawić biurka, otoma- ul. Lesznowolskiej 9 (proj. N. Jankowska) 
ny, a nawet łóżka. Ale oszczędność miej-
Ogłoszenie prasowe po wystawie 
sca doprowadzono do przesady: pokoiki
są mikroskopijne, brak powietrza, wejścia
i schody tak ciasne, że średniej tuszy osoba
ledwo się przeciśnie, a o wniesieniu mebli
nie ma mowy. [...] Niektóre domki wyłożono
wewnątrz sklejką. Robi to wrażenie prze-
bywania w pudełku, co jeszcze wzmaga
poczucie skrępowania wywołane małemi
rozmiarami pomieszczeń.
W wielu piętrowych domkach urządzono
fatalne schody: wąskie, strome, karkołom-
ne; jeszcze niebezpieczniejsze są zejścia
do piwnic; a w pewnym domu zauważyli-
śmy przed schodami coś w rodzaju podium, wymyślać rozmaite solonity, korlity, muro-
urozmaicające wygląd pokoju, lecz jak- bloki i quasi-murki, ale u nas, gdzie mamy
żeż zdradliwe zarówno dla dzieci, jak i dla obfitość lasów i nadmiar doskonałego
starszych. Jeden niebaczny krok po ciemku drewna budowlanego, wszystkie te suro-
lub w roztargnieniu − i noga złamana. [...] gaty z trocin, słomy, trzciny, tektury, po-
Prawie wszędzie rażą ciasne wejścia, kory- winny być z umiarem traktowane. Jak widać
tarzyki, schody, co uniemożliwia wnosze- z kosztorysów, nie obniżają one ceny do-
nie mebli starego typu, jak nierozbieralne mów; nie gwarantują też w naszym klimacie
szafy, fortepiany, fotele, stoły; trudno zaś pewnego zabezpieczenia przed mrozem.
wymagać, aby każdy nowonabywca domu Publiczność odnosi się do nich nieufnie;
rujnował się na nowoczesne meble − pła- już woli bale i deski, które zdały egzamin
skie, wąskie i składane [...]. tysiącleci.
Dalej nie można się oprzeć zdziwie- (Tygodnik „Świat”, nr 40 z 1932 r.)
niu, że na pierwszej tego rodzaju wysta-
wie znalazło się wiele budowli z nowych,
niewypróbowanych materiałów. W krajach Wystawa cieszyła się ogromnym
pozbawionych budulca naturalnego trzeba powodzeniem, a zwiedziło ją ponad

242
Domek przy ul. Karskiej 12, róg Twardowskiej, Domek przy ul. Lesznowolskiej 2, róg Grębałowskiej,
rozbudowany dla rodziny Zielińskich w 1933 r., rozebrany w latach 90. XX w. Fot. A. Leszczyński,
rozebrany w 2006 r. Fot. A. Leszczyński, ok. 1958 r.  ok. 1958 r. 

trzydzieści tysięcy osób, w tym prezy- torfową. Wewnątrz − dwa pokoje, łazienka,
dent RP Ignacy Mościcki oraz premier kuchnia, służbówka, składzik. Domek wy-
Aleksander Prystor. Dla zwiedzających glądał bardzo estetycznie − rozległy taras
uruchomiono specjalną linię autobu- zazieleniony pnączami, ściany zewnętrzne
sową z placu Zamkowego. Domki-eks- ozdobione wzorem roślinnym. Pamiętam
ponaty, jak przeczuwał to wyżej cyto- motyw: ornament „zakopiański”, oset dzie-
wany dziennikarz tygodnika „Świat”, więćsił.
wkrótce okazały się zbyt drogie dla (Relacja Stanisława Pasterza, w: Jerzy
mniej zamożnych nabywców, a zbyt Kasprzycki, Korzenie miasta, t. V,
małe i prymitywne dla bogatszych, to- Warszawa 1999)
też bez pardonu rozbierano je, wzno-
sząc nowe, większe, bądź rozbudowy-
wano lub całkowicie przekształcano. W latach 1933–1939 wokół tere-
Nie wszyscy jednak krytykowali zaku- nów wystawowych przekształconych
pione przez siebie budowle: już w zwykłe osiedle zabudowały się
kolejne ulice, zarówno domkami spół-
dzielczymi (Związkowiec), jak też in-
W ówczesnej Warszawie komorne było dywidualnymi, przy czym widoczna
bardzo wysokie. Za mieszkanie na Pradze była tendencja do zwiększania roz-
przy ulicy Stalowej zażądano ode mnie miarów i poziomu wykończenia bu-
szesnaście tysięcy złotych samego „od- dynków.
stępnego”. Postanowiłem więc kupić do- Do dnia dzisiejszego w stanie nie-
mek maleńki − pięćdziesiąt sześć metrów naruszonym ocalał tylko jeden domek
kwadratowych − ale własny, na Bielanach (Cegłowska 35), zamieszkany w dal-
[Karska 10, rozbudowany w 1936 roku − J.Z.]. szym ciągu przez rodzinę pierwszych
Zapłaciłem trzynaście tysięcy złotych. właścicieli, kilka innych zaś zmieniono
Była to prosta konstrukcja drewniana: na nie do poznania. Natomiast nową za-
mocnych łatach siedmiocentymetrowych budowę willową charakteryzują skraj-
ściany zewnętrzne z dwóch warstw desek ności: od nowobogackich „gargame-
„dwójek”, między nimi jedenastocentyme- li” przy Karskiej i Lesznowolskiej do
trowa przestrzeń izolacyjna, wypełniona świetnie nawiązujących do otoczenia
tzw. proszkiem otwockim, czyli mieszanką willi przy ulicy Zuga.

243
Wawrzyszew
ył początkowo wsią szlachecką, się ośrodkiem para ii Świętego Waw-

B a następnie książęcą i w 1367 ro-


ku został odnotowany jako osada
płacąca dziesięcinę kościołowi w Ze-
rzyńca, przez następne cztery stule-
cia jedynej na terenie obecnych Bie-
lan. Kościół pod wezwaniem Świętej
grzu. Od 1408 roku znalazł się w gestii Marii Magdaleny został erygowany
wójta Starej Warszawy, a w 1542 stał w 1543 roku i później wielokrotnie go
przebudowywano. W siedemnastym
i osiemnastym wieku Wawrzyszew na-
leżał do warszawskiego Zgromadzenia
Sióstr Bernardynek. Ówczesna wieś
o nieregularnym układzie rozciągała
się wąskim pasem na osi obecnego ka-
nałku ciągnącego się od ulicy Wolumen
do Pető iego. Zabudowania położone
były na bardzo podmokłym terenie,
który zmeliorowano około 1819 ro-
ku roku, wykopując istniejące do dziś
sadzawki, zwane Stawami Brustmana.
Po 1777 roku powstał folwark hra-
biego Podoskiego położony w rejo-
nie dzisiejszej ulicy Sokratesa. Właści-
ciel przez pewien czas wynajmował
ten teren na letnisko. W 1819 folwark
stał się własnością Instytutu Agrono-
micznego w Marymoncie, który prowa-
dził tu doświadczalną hodowlę owiec.
Dwór Podoskiego otoczony parkiem
krajobrazowym z kanałem, stawem
i wyspą istniał do około 1825 roku, ale
założenie parkowe, kilkakrotnie mo-
dy ikowane przez ogrodników Instytu-
tu Agronomicznego, przetrwało przez
następne sto lat. Dziś jego śladem jest
Wawrzyszew 26 lipca 1944 r. 1 – al. Konstytucji jedynie kępa drzew i sadzawka w po-
(obecnie ul. Reymonta). 2 – ul. Wólczyńska. bliżu ulicy Pető iego. Między kościołem
3 – obecna ul. Renesansowa. 4 – obecna ul. Aspekt. a dworem w linii obecnej ulicy Wól-
5 – obecna ul. Wolumen. 6 – obecna ul. Kwitnąca. czyńskiej stała karczma. W 1827 roku
7 – cmentarz. 8 – obecna ul. Horacego i kościół wieś liczyła zaledwie jedenaście do-
parafialny (obecnie cmentarny). 9 – Stawy Brustmana. mów i stu trzydziestu ośmiu mieszkań-
Brytyjskie zdjęcie lotnicze ze zbiorów londyńskiego ców. Przed rokiem 1829 Wawrzyszew
archiwum SPP  przeniesiono na nowe miejsce, lokując

244
zabudowę w uporządkowanych sze-
regach przy drodze odpowiadającej
obecnie ulicy Wólczyńskiej. Równo-
cześnie przeprowadzono meliorację
podmokłych terenów w sąsiedztwie
dworskiej sadzawki, czego rezultatem
było wykopanie dwóch istniejących
do chwili obecnej zbiorników wod- Ulica Wólczyńska 2 do 6, przy Reymonta. Fot. K. Pątek,
nych, znanych jako Stawy Brustmana. 1972 r. 
W 1830 roku otwarto nowy cmentarz
Ulica Wólczyńska 6. Fot. K. Pątek, 1972 r. 
para ialny, funkcjonujący po dziś
dzień. W 1894 roku wieś zamieszki-
wało dwieście dziesięć osób.
W 1868 folwark włączono do dóbr
Carski Dar i nadano rosyjskiemu gene-
rałowi A. Patkułowowi. W końcu wieku
dziewiętnastego nowe zabudowania
folwarku znalazły się daleko na połu-
dnie od wsi i cmentarza. Prowadzono tu
hodowlę krów mlecznych. W 1900 ro-
ku uregulowano i utwardzono szosę
do Wólki Węglowej, czyli ulicę Wól-
czyńską. W 1909 roku grunty folwar-
ku rozparcelowano i sprzedano rodom
Potockich, Pruszyńskich, Żbikowskich
i (po południowej stronie Wólczyń-
skiej) – Chomiczów. W tych czasach
uformowała się osada Wawrzyszew
Nowy położona po obu stronach środ-
kowego biegu dzisiejszej ulicy Aspekt
(trzydzieści trzy budynki w 1934 roku,
później zabudowa objęła także pro-
stopadłą ulicę Bajana), a w 1913 ro-
ku kolonia o tej samej nazwie przy
ulicy Księżycowej (późniejsza Cho-
miczówka). Od około 1923 roku od
północy z gruntami Wawrzyszewa
sąsiadowała mała osada Brzeziny,
zwana popularnie Kiełbasą. Pomiędzy Ulica Wólczyńska. W głębi widoczna zachowana
nią a ulicą Wólczyńską znajdowały się do dziś kapliczka z 1857 r. Fot. K. Pątek, 1972 r. 
inne niewielkie kolonie, luźno rozrzu-
cone pośród pól i nieużytków, w tym nurt Potoku Bielańskiego, ciągnęło
Kaliszówka. Między Wawrzyszewem się pasmowo od narożnika cmentarza
a Chomiczówką istniało aż trzynaście w kierunku fortu Wawrzyszew. Wła-
stawów, z których siedem, znaczących ściwy Wawrzyszew, zwany Starym,

245
Typowa zabudowa w rejonie ul. Wólczyńskiej. Ulica Wolumen, róg Wólczyńskiej. Dziś w tym miejscu
Fot. K. Pątek, 1972 r.  stoi biurowiec TP SA. Fot. K. Pątek, 1972 r. 

rozciągał się w 1934 roku wzdłuż Wól- Trzeciego sierpnia 1944 roku wieś
czyńskiej, między ulicami Kwitnącą została częściowo spalona przez Niem-
a Reymonta (ówcześnie aleją Konsty- ców, a kilkudziesięciu jej mieszkańców
tucji), obejmując zabudową (łącznie wymordowano. Po 1945 roku uzupeł-
około dziewięćdziesięciu budynków niano zabudowę, stawiając – jak daw-
drewnianych i murowanych) także niej – parterowe chałupy i piętrowe
wyloty dzisiejszych ulic Aspekt i Wolu- ceglane domki. Wawrzyszew przyłą-
men. Planowano regulację ulic, której czono do miasta dopiero w 1951 ro-
jednak nigdy nie przeprowadzono. ku. W tym właśnie czasie w okolicach
Stawów Brustmana stacjonowało woj-
sko. Być może wiązało się to z ochroną
Były w Wawrzyszewie pachnące ogrody tajemniczych, skrytych za ceglanymi
kwiatów i owoców. Dużo zakupywali Żydzi murami urządzeń, które jakoby służy-
z Powązek. Jeszcze był kwiat na drzewach ły do zagłuszania rozgłośni Radia Wol-
w sadzie, a już stawiali budkę dla stró- na Europa. Wawrzyszew w prawie nie-
ża i zadatkowali. Gdy tylko owoc dojrzał, zmienionym kształcie przetrwał do lat
każde jabłko nacierano stearyną, żeby siedemdziesiątych, kiedy niemal całą
był zdrowy połysk, i natychmiast sprzeda- historyczną wieś zrównano z ziemią,
wano w mieście, dopóki trzymały się wyż- zabudowując teren wysokimi blokami
sze ceny początków jesiennego sezonu. osiedlowymi. Ocalał jedynie kościół
W okresie międzywojennym nie tylko rol- z cmentarzem, pojedyncze domki oraz
nictwo i ogrodnictwo dawało utrzymanie. fragmentarycznie osada Wawrzyszew
Mężczyźni z Wawrzyszewa coraz częściej Nowy (głównie wzdłuż ulicy Bajana).
jeździli do pracy w Warszawie, na przykład Dziś, gdy miano to objęło osiedla po
do fabryki sprawdzianów przy ulicy Duch- północnej stronie Wólczyńskiej, nazy-
nickiej na Powązkach [Państwowa Fabry- wa się ją wraz z całą okolicą Starym
ka Sprawdzianów, wybudowana w latach Wawrzyszewem.
1923−1926, produkowała przyrządy pomia-
rowe dla seryjnie wytwarzanych elementów Chałupa przy ul. Wólczyńskiej 2 pochodziła zapewne
broni i uzbrojenia oraz urządzeń przemy- jeszcze z XIX w. Fot. K. Pątek, 1972 r. 
słowych − J.Z.] czy do Gerlacha na Woli.
(Jerzy Kasprzycki, Korzenie miasta, t. V,
Warszawa 1999).

246
Wólka Węglowa
awna wieś królewska powstała z trzech dekad powojennych, ostatnio

D po połowie osiemnastego wie-


ku w miejscu, gdzie w średnio-
wieczu istniała osada. Podstawą bytu
zaś wzniesiono grupę dużych willi,
w większości pozbawionych walorów
estetycznych.
jej mieszkańców były okoliczne lasy,
które dostarczały surowca do pro-
dukcji węgla drzewnego – stąd nazwa
miejscowości. W 1765 roku Wólka li-
czyła zaledwie sześć gospodarstw, ale
w 1790 już osiemnaście. Wieś powsta-
ła w węźle aż ośmiu dróg lokalnych.
W 1820 roku odnotowano tu karczmę,
a w 1860 zarejestrowano dwadzieścia
trzy gospodarstwa. Przez środek wsi
płynął wówczas kanał. W 1904 roku
w Wólce stało czterdzieści osiem do-
mów zamieszkanych przez sto osiem-
dziesiąt osób. Z czasem populację
zdominowały cztery niezwykle roz-
rośnięte rody: Gołębiów, Gutowskich, Gospodarstwo Malitków przy obecnej ul. Estrady,
Malitków i Miecznikowskich, których wrzesień 1944 r. 
potomkowie żyją w Wólce do dziś.
Uciekinierzy z Warszawy (rodzina Rosińskich)
W okresie międzywojennym miej-
w obejściu u Malitków, wrzesień 1944 r. 
scowa ludność trudniła się typowo
wiejskimi zajęciami, ale niezdatne już
do prac polowych babcie Gołębiowe
czy Miecznikowskie chodziły do mia-
sta, głównie na Bielany, taszcząc nabiał
i mleko. To ostatnie podczas okupacji
stało się niezbędne w dożywianiu bie-
lańskich maluchów.
Mimo włączenia w 1951 roku do
Warszawy osada zachowała pierwot-
ny układ, rozciągając się niezmien-
nie wzdłuż krętej drogi, czyli obecnej
ulicy Estrady. Z dawnej zabudowy
ocalało niewiele – kilka drewnianych
domów (najciekawszy i bodaj najstar-
szy przy Estrady 100) i stodół oraz
parę parterowych budynków muro-
wanych. Większość domów pochodzi

247
Zdobycz Robotnicza
o pierwsze osiedle zrealizowane Plan urbanistyczny osiedla bielań-

T w latach 1927–1931 na niezago-


spodarowanych Polach Bielań-
skich. Spółdzielnię założono dziewią-
skiego, zapewne autorstwa Eugeniu-
sza Klima i Juliusza Leszczyńskiego,
nawiązywał do koncepcji miast ogro-
tego kwietnia 1926 roku z inicjatywy dów Ebenezera Howarda, która po-
grupy działaczy politycznych i społecz- wstała na przełomie dziewiętnastego
nych (między innymi Jan Bełcikowski, i dwudziestego wieku. Założyciele
Julian Podoski, Janusz Dzierżawski, spółdzielni wzorem angielskich i ame-
inżynier Janusz Zborowski i Aleksan- rykańskich doświadczeń z tamtej epo-
der Laczysław) z poparciem członków ki przeciwstawiali się osiedlaniu ro-
rządu i parlamentu o PPS-owskim ro- botników w wielopiętrowych domach
dowodzie, które umożliwiło przeka- koszarowych, wskazując na potrzebę
zanie za symboliczne kwoty gruntów budowy małych domków jednorodzin-
skarbowych na dawnym Polu Wojen- nych lub najwyżej kilkurodzinnych,
nym Bielańskim. Janusz Dzierżawski klatkowych.
umiejętnie wykorzystał przepisy Usta-
wy o rozbudowie miast z 1925 roku
i opracował system kredytowania oraz Jeżeli chodzi o osiedla podmiejskie [...] to
organizacji pracy oparty na wkładzie w interesach ich przyszłych mieszkańców,
pracy własnej spółdzielców. Na takich jak i w interesach głębiej pojętego rozwoju
samych zasadach zorganizowano ko- narodu i państwa zachodzi nieprzeparta
lejne spółdzielnie o nazwie Zdobycz konieczność budowania domów małych,
Robotnicza kolejno w Pruszkowie, dających możliwie więcej światła, powie-
Radomiu, Poznaniu, Łodzi, Krakowie trza i zieleni i rozwijających od dzieciństwa
i Białymstoku. w każdym osobniku indywidualne cechy
charakteru, temperamentu i upodobań.
(Jan Bełcikowski, Aleksander Laczysław,
Z dziejów i z doświadczeń 1-szej Robotniczej
Spółdzielni Mieszkaniowej Zdobycz Robotnicza,
Warszawa 1927–1928)

Spółdzielnia postawiła sobie za cel bu-


dowanie dla swych członków mieszkań
w domkach tak rozplanowanych, aby każde
mieszkanie stanowiło samo w sobie całość
wyodrębnioną, bez wspólnych korytarzy,
Plan sytuacyjny Zdobyczy Robotniczej z zaznaczeniem klatek schodowych lub innych ubikacyj.
stopnia zaawansowania budowy poszczególnych Mieszkanie stanowi własność indywidual-
obiektów. Stan na 1 marca 1929 r.  ną udziałowca i po zamortyzowaniu cią-

248
Ulica Chełmżyńska od strony pl. Konfederacji. Po prawej początkowa faza budowy dworków przy ul. Lipińskiej,
późna wiosna 1927 r. 

żącego na nim długu ma być zaintabulo- kiem wpłacić swój dwudziestoprocentowy


wane hipotecznie. Każde mieszkanie jest wkład, przyczem robotnicy niewykwali-
zaopatrzone w wannę; przed mieszkaniem fikowani zdobywają się na najmniejsze
zakłada się ogródki. mieszkanie, a rzemieślnicy wykwalifiko-
Drogą wiodącą do tego celu jest nad- wani, technicy budowlani i wyżsi pracow-
normowa praca udziałowców. Ponieważ nicy biurowi na mieszkania większe. Plan
próba zrealizowania idei Zdobyczy Robot- Spółdzielni przewidywał wybudowanie ty-
niczej ograniczyła się na razie do robotni- siąca dwustu mieszkań w okresie czterech
ków fachu budowlanego, przeto wszyscy lat, po trzysta mieszkań rocznie, przyczem
udziałowcy pracowali na budowie wła- przydział mieszkań w miarę ich ukończenia
snych domów z tem, że za osiem godzin odbywał się w drodze losowania. Struktura
pracy otrzymywali zarobek w gotówce, zaś spółdzielni wymagała, aby oprócz udzia-
normalny zarobek za dwie godziny pracy łowców, pracujących na budowie, był pe-
nadnormowej zapisywało się na rachunek wien procent (około dwudziestu pięciu)
osobisty każdego udziałowca. Z tego nad- udziałowców tzw. płatnych, tj. takich, któ-
normowego zarobku tworzył się fundusz, rzy wkład swój uiszczają gotówką, a nie
który miał pokryć wkład własny każdego pracą.
udziałowca w wysokości dwudziestu pro- Taka jest kanwa ideologiczna i tech-
cent wartości jego mieszkania. Ponieważ niczna, na której spółdzielnia, przezwy-
różne kategorie robotników osiągają różnej ciężywszy ogromne trudności w począt-
wielkości zarobki, więc też przystosowano kach swej organizacji, rozpoczęła zimą
dla nich różnej wielkości mieszkania. Za- 1926/1927 realizowanie swych planów dzię-
sadniczo zaprojektowano trzy typy miesz- ki otrzymaniu z Banku Gospodarstwa Kra-
kań: dwu-, trzy- i czteroizbowe. Szczegó- jowego pierwszych minimalnych rat kredy-
łowe obliczenia wykazały, że przeciętnie tu. I oto w ciągu półtora roku, bo do lipca
każdy udziałowiec musi pracować cztery 1928, Spółdzielnia w niezmiernie trudnych
lata, by móc swym nadnormowym zarob- warunkach terenowych oraz finansowych

Między ul. Kleczewską a ul. Chełmżyńską (obecna Płatnicza). Widok od ul. Schroegera późną wiosną 1927 r. 

249
Ulica Chełmżyńska i pierzeja zabudowy pl. Konfederacji późną wiosną 1927 r. 

wybudowała na tzw. Polach Bielańskich Dodajmy, że zanim to nastąpiło,


(na wyrwach piaszczystych, w sześć kilo- wiosną 1927 roku spółdzielcy dopro-
metrów od centrum miasta i w dwa z górą wadzili na plac budowy własną bocz-
kilometry od ostatniego przystanku tram- nicę kolejową, wywiercili trzy studnie
wajowego, w głuchem polu, bez żadnych artezyjskie i urządzili „lokalne doły
dróg dojazdowych, bez kanałów i wodo- biologiczne”. W pierwszym sezonie
ciągów, bez kabli elektrycznych i telefo- budowlanym rozpoczęto prace przy
nicznych): domów zwartych i bliźniaczych sześciu domach z sześćdziesięcioma
− dwadzieścia dziewięć, o łącznej ilości mieszkaniami dwuizbowymi, sześciu
mieszkań dwieście dziewięćdziesiąt sześć, z pięćdziesięcioma sześcioma loka-
izb osiemset pięćdziesiąt sześć. W tem lami trzyizbowymi, dwóch domów,
mieszkań zajętych sto siedemdziesiąt pięć, każdy o piętnastu mieszkaniach trzy-
na ukończeniu sto dwadzieścia jeden. Ilość i czteroizbowych, oraz sześciu z czte-
mieszkańców osiemset siedemdziesiąt rema lokalami czteroizbowymi. Już
pięć. Podkreślić tu należy, że cała kolonja pod koniec września oddano do użyt-
w tym samym półtorarocznym okresie zo- ku czterdzieści sześć mieszkań (głów-
stała zaopatrzona w światło elektryczne, nie tych najmniejszych), a do grudnia
wodociągi, kanalizację (na razie lokalną) – kolejnych sto pięćdziesiąt.
i w rurociąg gazowy. Głównym projektantem osiedla był
(Aleksander Laczysław, Zdobycz Robotnicza, inżynier Zenon Dzierżawski, a zabudo-
Kraków 1929) wa utrzymana w tzw. uproszczonym
stylu dworkowym powstała w rejonie
ulic: Lipińskiej, Chełmżyńskiej i Kle-
czewskiej, między ulicami Kasprowi-
cza i Schroegera (później także wzdłuż
Schroegera, Przybyszewskiego i Ka-
sprowicza, łącznie dwadzieścia sie-
dem domów). Swoistą ozdobę posesji
stanowiły drzewa morwowe sadzone
w celu pozyskiwania kokonów jedwab-
ników. W ten sposób przyszli właści-
ciele domków mieli jako dostawcy
przędzalni zwiększać swe dochody.
Po trzech pomyślnie zamkniętych
sezonach budowlanych realizacja ko-
lejnych domów została wstrzymana
w wyniku rażących zaniedbań orga-
Dom przy ul. Schroegera 78 w lipcu 1939 r.  nizacyjno- inansowych ze strony kie-

250
cą wojska. Bank zażądał od spółdziel-
ców bezzwłocznej spłaty reszty zacią-
gniętego kredytu, czemu większość
właścicieli nie mogła sprostać. W re-
zultacie zostali wyeksmitowani, tra-
Ulica Lipińska od strony pl. Konfederacji w 1931 r.  cąc spłacone kwoty i odpracowane
udziały. Opróżnione mieszkania bank
rownictwa spółdzielni. W połowie odsprzedał w pierwszej kolejności
1931 roku na spółdzielnię nałożono swoim pracownikom (oczywiście na
sekwestr sądowy w celu zabezpiecze- preferencyjnych warunkach), część
nia wierzytelności bankowych. przekazał wtórnie utworzonym ma-
łym spółdzielniom, resztę zaś sprzedał
na wolnym rynku.
W tych dniach rozegra się ostatni akt ka- Osiedle, po przyłączeniu do War-
tastrofalnego rozwoju wypadków. Roboty szawy w 1935 roku, zostało wybru-
wstrzymano już dawno, a następnie Sąd kowane, skanalizowane i zaopatrzo-
Okręgowy w Warszawie postanowił rozwią- ne w oświetlenie gazowe. Zabudowa
zać spółdzielnię i mianował trzech likwida- przetrwała drugą wojnę światową
torów. Na terenie spółdzielni mieszka kilka i w niezmienionej postaci istniała do
tysięcy osób; członkowie spółdzielni po- lat siedemdziesiątych. Wtedy zaczęły
święcili pracę, by zdobyć upragniony dach się intensywniejsze procesy inwesty-
nad głową. Obecnie Komisja Likwidacyjna cyjne przeprowadzane przez nowych
wytoczyła kilkaset procesów przeciwko właścicieli domków dążących do po-
właścicielom lokali, domagając się uiszcze- większenia ich rozmiarów. Ostatnio
nia zaległości i eksmisji. Wkłady większości coraz częste są rozbiórki i rekonstruk-
pozwanych sięgają wielu tysięcy złotych; cje poszczególnych obiektów (oczywi-
wszakże Komisja Likwidacyjna z sum tych ście przy jednoczesnym zwiększaniu
nie zalicza na dobro poszczególnych człon- powierzchni użytkowej) w związku
ków, lecz żąda przede wszystkiem wszelkich z zupełnym zużyciem substancji dom-
opłat za lokal. Otóż co do sposobu sza- ków budowanych przed wojną z reguły
cowania wartości lokalu i wysokości opłat bardzo niesolidnie.
istnieje poważny konflikt między p.p. Likwi-
datorami a członkami spółdzielni. Opłaty, Rok 1947 – Hanna Rosińska przy nieistniejącej
o które wystąpili p.p. Likwidatorzy, prze- już bramie na ul. Chełmżyńskiej, wiodącej na zaplecze
wyższają ceny czynszu za lokale w centrum domów przy ul. Schroegera 72–80. Widoczne bruki
Warszawy, co oczywiście jest czemś niezro- z 1936 r. 
zumiałem, zważywszy na odległość Zdoby-
czy Robotniczej od miasta i braki budynków
częściowo niewykończonych.
(„Robotnik”, nr 396 z 1932 r.)

Ostatecznie budynki zajął Bank Go-


spodarstwa Krajowego, eksmitując
większość spółdzielców siłą, z pomo-

251
252
Zabytki

7
Obiekty oznaczone gwiazdką zaliczyliśmy do kategorii: **** – znaczące w skali kraju, ***
– znaczące w skali miasta, ** – znaczące w skali dzielnicy, * – znaczące w skali lokalnej.

AKADEMIA WYCHOWANIA
FIZYCZNEGO − ZESPÓŁ
ARCHITEKTONICZNO-
-URBANISTYCZNY
Zespół wpisany do rejestru zabytków.
Uczelnia wyższa, zwana pierwotnie
Centralnym Instytutem Wychowania
Fizycznego, a od 1938 roku Akade-
mią Wychowania Fizycznego, została
powołana do życia rozporządzeniem
Rady Ministrów z 1927 roku.
Mimo ogłoszenia konkursu (zwy- Widok ogólny CIWF-u (AWF-u) od ul. Marymonckiej,
cięzcy Jadwiga Dobrzyńska i Zygmunt ok. 1935 r. 
Łoboda) do dalszych prac skierowano
Poświęcenie fundamentów wieży, 1929 r. 
szkicowy projekt przedkonkursowy
Edgara Norwertha, który miał uw-
zględnić doświadczenia zdobyte przez
specjalną komisję podczas europej-
skiego objazdu nowoczesnych uczelni
sportowych. W tym samym roku wy-
brano teren na Bielanach oraz zabez-
pieczono fundusze. Podstawowe prace
budowlane trwały od 1928 do 1930,
choć już w roku 1929 rozpoczęto za-
jęcia ze studentami. Kolejne budynki

253
kończono do 1937 roku. We wrześniu
1939 roku uczelnia stała się polem bi-
twy z nacierającą od północy kolumną
niemiecką. Tuż po tym budynki zosta-
ły zajęte przez niemiecką jednostkę
Budowa segmentu łącznika w gmachu głównym, rozpoznania lotniczego, która umie-
1929 r.  ściła tu koszary, magazyny i laborato-
ria fotogra iczne. Pierwszego sierpnia
Łącznik po ukończeniu i topola na dziedzińcu
1944 roku Niemcy wzmocnieni dodat-
głównym, 1930 r. 
kowymi oddziałami krwawo odparli
szturm niedozbrojonych jednostek po-
wstańczych. Po upadku powstania oku-
panci wysadzili wieżę ciśnień, która
waląc się, mocno uszkodziła budynek
pływalni, i spalili kilka sal gimnastycz-
nych. Wieżę odbudowano wkrótce po
wojnie, a do przedwojennego kom-
pleksu zabudowań dostawiono nowe
skrzydła (projekt Edgara Norwertha),
tym samym nieco zmieniając pierwot-
ną koncepcję rozplanowania całego
zespołu. Kolejna rozbudowa nastąpiła
w latach 1960–1965 (projekt Wojcie-
cha Zabłockiego i Stanisława Kusia).
Centralnym punktem założenia jest
kilkusetletnia topola czarna – wokół
niej rozplanowano dziedziniec głów-
ny przecięty na wysokości drzewa
Dziedziniec główny w 1930 r. 
osią głównej alei i otoczony skrzydła-
mi gmachu głównego. Dominantą jest
wieża ciśnień dostawiona do boczne-

Zrujnowana pływalnia i zburzona wieża w 1945 r. 

254
Gmach główny od strony płd.-wsch. w 1930 r. 

go skrzydła gmachu głównego i po-


łączona z kotłownią, krytą pływalnią
oraz bardzo wydłużoną wielką halą
ćwiczeń. To monumentalne skrzydło
zostało z przeciwległej strony kom-
pleksu zrównoważone dobudowanym
po wojnie gmachem internatu męskie-
go. W bliskim otoczeniu opisywane-
go zespołu zaprojektowano budynek
internatu żeńskiego oraz domy kadry Południowy narożnik dawnego internatu męskiego
naukowej i pracowników instytu- z pawilonem kasyna, 1930 r. 
tu, a także boiska i bieżnie. Gmachy
Wnętrze kasyna, 1930 r. 
wznoszone do 1955 roku otrzymały
jednolitą oprawę stylową łączącą ce-
chy konstruktywizmu i modernistycz-
nego klasycyzmu. Całość dopełnia buj-
ny drzewostan z licznymi pomnikami
przyrody.
****Gmach główny, liczący trzy
kondygnacje, został wzniesiony w la-
tach 1928–1929. Zaplanowano go wo-
kół dziedzińca głównego na rzucie
podkowy otwartej szeroko w kierun-
ku wjazdu. Jego centralne położenie

Westybul, 1930 r.  Pływalnia, ok. 1938 r. 

255
podkreśla oś głównej alei, która prze-
cina skrzydło poprzeczne wypełnione
w tej partii ażurem wysokiego ilaro-
wego prześwitu. Skrzydło to pełniło
funkcję łącznika pomiędzy internatem
męskim (do 1946 mieszczącym się
w skrzydle południowym), przy któ-
rym zlokalizowano pawilon kasyna,
a am iteatralną wielką aulą, na styku
ze skrzydłem północnym. W tym ostat-
nim, obok węzłowego westybulu oraz
dwóch sal wykładowych, umieszczono
biura administracji, kancelarię, sale
konferencyjne, bibliotekę z czytelnią,
a także laboratoria naukowe. Zasto-
sowano układ z korytarzem od strony
północnej i ciągiem sal po stronie prze-
ciwnej. Do zachodniego szczytu skrzy-
dła północnego zostało dostawione
Wieża w 1930 r.  poprzecznie skrzydło mieszczące
kotłownię i natryski (1931–1932)
Wielka hala ćwiczeń i stadion lekkoatletyczny, 1930 r. 
oraz krytą ****pływalnię (ukończona
w 1937) – najnowocześniejszy i naj-
droższy tego typu obiekt w ówczesnej
Polsce. Hala pływalni ma wymiary
34 x 24 x 10 metrów oraz nieckę base-
nu 12 x 25 metrów zagłębioną maksy-
malnie do 3,4 metra. Wzdłuż jednego
z boków rozmieszczono galerię dla wi-
dzów, wzniesiono też pięciopiętrową
wieżę do skoków. Do narożnika tego
skrzydła od strony wjazdu na dziedzi-
niec dostawiono wyniosłą siedmio-
kondygnacyjną ***wieżę łączącą funk-
cję wieży ciśnień, komina kotłowni
oraz budynku mieszkalnego. Na prze-
dłużeniu opisywanego skrzydła pły-
walni wybudowano od północy wiel-
ką ****halę ćwiczeń (1928–1930)
– największy i najbardziej oryginalny
budynek uczelni powiązany z rozpla-
nowanym na jej zapleczu stadionem
lekkoatletycznym. Długość 196 me-
trów i szerokość 22 metrów umożliwi-
Podcień wejścia do ambulatorium, 1930 r.  ła zlokalizowanie w środku aż trzech

256
sal gimnastycznych. W latach sześć-
dziesiątych zmieniono rozplanowanie
wnętrza, a halę całkowicie zabudowa-
no, wydzielając wewnętrzną stume-
trową bieżnię. Jednocześnie od strony
północnej dostawiono Halę do Gry
w Siatkówkę (projekt Wojciecha Za-
błockiego i Stanisława Kusia), obiekt
może niemający jeszcze walorów za-
bytkowych, ale bardzo wartościowy
architektonicznie.
Symetrycznym odpowiednikiem
skrzydła pływalni przy południowym
skrzydle gmachu głównego jest pa-
wilon **ambulatorium zaakcento-
wany w narożniku arkadową loggią
wejściową. Od południa przylega do
niego lekko cofnięte trójkondygna-
cyjne skrzydło **internatu męskie- Dom kadry i wieża, 1930 r. 
go (1928–1930) dobudowane przez
E. Norwertha około 1950 roku. Po
zachodniej stronie tego budynku roz-
lokowane zostały dwa wolno stojące,
dwukondygnacyjne **domy miesz-
kalne kadry niższego stopnia (po
wojnie podwyższone o piętro) oraz
dwa **domy dla kadry profesor-
skiej w typie modernistycznych willi.
W znacznym oddaleniu od całego ze-
społu, przy bocznej alei północnej, wy-
stawiono trójkondygnacyjny **gmach
internatu żeńskiego (1928–1930),
po 1950 uzupełniony o dwa prostopa- Internat żeński od strony alei poprzecznej, 1930 r. 
dłe skrzydła na zapleczu. W budynku
Internat żeński od strony amfiteatru, 1930 r. 
tym zlokalizowano salę gimnastyczną
(13 x 24 metry), bibliotekę oraz czytel-
nię, a na tyłach urządzono boisko i za-
głębiony w ziemię am iteatralny plac
ćwiczeń. Z innych przedwojennych
obiektów korty ziemne oraz boisko
do rzutów oddano do użytku w latach
1932–1934. Budynek stołówki na za-
mknięciu południowej alei poprzecz-
nej postawiono w latach pięćdziesią-
tych w stylu socrealizmu. Pozostałe

257
obiekty pochodzą z lat sześćdziesią- Centralną osiową aleję zamyka grani-
tych. [Więcej na temat AWF-u (zabyt- towy pomnik w formie ołtarza z tabli-
ków przyrody) w rozdziale 11. Trasy cami inskrypcyjnymi w tle. Na terenie
wycieczkowe]. cmentarza znajdują się liczne tablice
pamiątkowe.
CMENTARZ ŻOŁNIERZY WŁOSKICH
Położony przy ulicy Marymonckiej, FORTY TWIERDZY WARSZAWA
w sąsiedztwie Fortu I „Bielany” i na- Twierdza budowana była wokół
przeciw wylotu ulicy Doryckiej. Obiekt Warszawy, począwszy od 1884 roku,
objęty ewidencją konserwatorską. Założony jako podwójny pierścień samodziel-
w 1926 roku dla Włochów poległych nych fortów połączonych drogami,
i zmarłych w niewoli na ziemiach pol- częściowo krytymi. Łącznie zbudowa-
skich w latach 1915–1918 (osiemset no dwadzieścia jeden fortów pierście-
dziewięćdziesiąt osiem pochówków). nia zewnętrznego i osiem wewnętrz-
Powiększony o groby o iar drugiej nego, nie licząc pomocniczych dzieł
wojny światowej (tysiąc czterysta obronnych. Centrum układu stanowiła
piętnaście pochówków). Nekropolię Cytadela, ówcześnie służąca już tylko
zaprojektowało rzymskie biuro tech- jako zaplecze koszarowo-magazyno-
niczne specjalizujące się w tego typu we, oraz pierścień otaczających ją
obiektach. Rzędy jednakowych mogił w bliskiej odległości starych fortów.
w formie steli otoczono kutym ogro- Istnienie twierdzy, a szczególnie pa-
dzeniem (od frontu dwurzędowym) sów przedpola (esplanady), gdzie obo-
zdobionym motywami gałązek lau- wiązywał zakaz stawiania budynków
rowych z mieczami i okrągłych tarcz. lub zezwalano jedynie na nietrwałą za-
W 1970 roku rozebrano, niestety, bra- budowę drewnianą, przyczyniło się do
mę w formie łuku triumfalnego lico- przeludnienia miasta wewnątrz twier-
waną piaskowcem i płaskorzeźbami, dzy i nadmiernego zagęszczenia zabu-
pełniącą funkcję dominanty założenia. dowy. W 1909 roku zapadła decyzja
o likwidacji twierdzy, którą po wywie-
zieniu wyposażenia zaczęto wyburzać
dwa lata później. Proces ten przerwała
pierwsza wojna światowa. Większość
fortów przetrwała do następnej wojny,
po niej ich losy różnie się potoczyły.
Na Bielanach istniały dwa forty pier-
ścienia zewnętrznego: Fort I „Bielany”
i Fort II „Wawrzyszew”.
*Fort I „Bielany” (przy ulicy Ma-
rymonckiej, na zapleczu Cmentarza
Żołnierzy Włoskich) miał za zadanie
bronić doliny Wisły oraz strzec drogi
wodnej do twierdzy i ważnej drogi for-
tecznej wiodącej aż do Modlina. Obiekt
Brama główna Cmentarza Żołnierzy Włoskich, lata miał szerokość pięćset metrów, głębo-
1940–1944. Zbiory T. Pawłowskiego  kość sto pięćdziesiąt i powierzchnię

258
oryginalna była też kaponiera szyjowa,
bardziej podobna do małego bastio-
nu. I tu występowały dwa wały – dla
piechoty i artylerii. Prace rozbiórko-
we po likwidacji twierdzy prowadzo-
no w 1913 i 1927 roku. W 1939 roku
fort nie odegrał żadnej roli bojowej.
Podczas okupacji Niemcy mieli tu ma-
gazyn materiałów pędnych, podpalo-
Ulica Księżycowa i Fort II „Wawrzyszew”. Brytyjskie ny czternastego czerwca 1943 roku
zdjęcie lotnicze z 26 lipca 1944 r. Zbiory londyńskiego przez grupę bojową PPS Władysława
archiwum SPP  Andrzejczaka, ps. „Antek”. Obecnie fort
należy do Wojska Polskiego (jednost-
52,95 hektara (wraz z esplanadą). ka samochodowa). W dobrym stanie
Wewnątrz wystawiono ceglane kosza- zachowały się kazamaty koszar szyjo-
ry szyjowe o długości stu metrów. Dla wych, poza tym zaś ruiny kaponiery
piechoty i artylerii usypano oddziel- szyjowej i relikty zwodzonego mostu.
ne wały. Suche rowy wokół wałów W pełni przetrwały obwałowanie i fosa,
bronione były z kaponiery czołowej, obecnie jeden z najczystszych zbiorni-
czyli tzw. kojca, dwóch półkaponier ków wodnych północnej Warszawy.
bocznych oraz kaponiery szyjowej. Po
1909 roku rozpoczęto rozbiórkę for- KOŚCIÓŁ POD WEZWANIEM
tu, którą jednak później wstrzymano. NIEPOKALANEGO POCZĘCIA NMP,
W 1939 roku obiekt został obsadzo- ŚWIĘTEGO JÓZEFA I ŚWIĘTEGO
ny przez polski batalion, ale wsku- AMBROŻEGO ORAZ EREM
tek błędów w dowodzeniu szybko go KAMEDUŁÓW I BUDOWLE W ICH
opuszczono, czego następstwem były NAJBLIŻSZYM OTOCZENIU
dotkliwe straty w stanie osobowym Zespół wpisany do rejestru zabytków.
jednostki. Jeszcze w 1947 roku czytel- ****Kościół. Fundamenty murowa-
ny był pełen obrys wałów, z których nej świątyni, następczyni drewnianej
obecnie zachował się częściowo jedy- kaplicy, poświęcono uroczyście w dniu
nie odcinek przy boku południowo-za- elekcji Michała Korybuta Wiśnio-
chodnim i odcinek czołowy przerwany wieckiego – dziewiętnastego czerwca
na wysokości dawnego kojca. 1669 roku, Król przejął po poprzed-
***Fort II „Wawrzyszew” (w pobli- nikach opiekę nad pustelnią, jednak
żu ulicy Księżycowej i ulicy Rodziny swoją obecną formę kościół uzyskał
Połanieckich). Obiekt wpisany do rejestru dopiero między 1733 a 1758 rokiem.
zabytków. Fort zamykał od północy kil- Gruntowny remont przeszedł w latach
kukilometrowy pas niezalesionego te- 1909–1913. W czasie drugiej wojny
renu biegnącego wzdłuż Wisły między światowej dwukrotnie padł o iarą
Warszawą a Modlinem. Został zapro- pożarów (w 1939 i 1944 roku), odbu-
jektowany jako dzieło niesymetryczne dowany został w latach 1952–1954.
z rowami wypełnionymi wodą. W le- Budowla na rzucie ośmioboku wpi-
wym skrzydle osadzono półkaponierę sanego w krzyż łaciński. Trójprzęsło-
(nietypową dla fortów z „mokrą” fosą), wa fasada z centralnym, najwyższym

259
herby kongregacji (wzgórza) i zakonu
(gołębie pijące z kielicha). Na drugim
planie widoczny jest transept, a za
nim para wież z baniastymi hełmami,
lankująca prezbiterium. Za wieżami
do prezbiterium przybudowano dwu-
kondygnacyjne aneksy, z których ten
po lewej mieścił kapitularz, a wyżej
bibliotekę, ten po prawej zaś zakrystię
i (na piętrze) skarbczyk. Kruchtę od
nawy oddziela **krata neobarokowa
kuta w motywy zwitek i wypełniająca
wielki, koszowo zamknięty otwór pod
chórem wbudowanym wraz z nią we
wnętrze kościoła w latach 1909–1911
(projekt Józefa Piusa Dziekońskiego).
Centralno-podłużne wnętrze nawy
jest nakryte sklepieniem żaglastym
z płytkimi lunetami, natomiast w ra-
mionach krzyża i w prezbiterium wy-
stępują kolebki z lunetami i gurtami.
Plan sytuacyjny założenia kamedulskiego w 1865 r.  Wystrój nawy składa się z pilastrowej
artykulacji ścian oraz rokokowych
przęsłem ujętym parami półkolumn sztukaterii (warsztat Jerzego Pler-
i pilastrów, zwieńczona frontonem, scha?, połowa osiemnastego wieku),
w którym umieszczono sztukator- które zostały rozmieszczone wo-
ski herb Rzeczpospolitej. W niższych kół otworów okiennych, lóż, portali
przęsłach bocznych nisze z posągami i zworników lunet sklepiennych. Nawa
patronów zakonu: świętego Benedyk- jest otoczona wieńcem symetrycznie
ta i świętego Romualda. Nad wejściem rozlokowanych sześciu kaplic, przy

Fasada kościoła w latach 20. XX w.  Portal fasady w 1906 r. Fot. Cz. Kleczeński 

260
Prawe ramię transeptu w latach 20. XX w.  Widok na erem i kościół od strony prezbiterium.
Fot. A. Duszek, ok. 1955 r. 

Wnętrze kościoła w kierunku prezbiterium w l. 20. XX w.


Zbiory R. Marcinkowskiego 

Rzut kościoła wg pomiaru z 1942 r. Zbiory ZAP PW  Ołtarz prawego ramienia transeptu z wejściami
do katakumb, 1906 r. Fot. Cz. Kleczeński 

czym większa środkowa kaplica przy


każdym z boków nawy, umieszczona
w głębi transeptu, została ujęta parą
mniejszych kaplic ukośnie osadzo-
nych ze względu na eliptyczny rzut
wnętrza. Rokokowe, przestrzenno-ar-
chitektoniczne, stiukowe ***ołtarze
w ramionach transeptu są identycz-
ne i składają się z mensy lankowanej
parą bramek oraz naściennego reta-
bulum ujętego ilarami i zwieńczo-
nego falującym gzymsem, na którym
ustawiono promienistą glorię adoro-

261
waną przez amorki. Kolejne igurki
amorków zostały osadzone po bo-
kach ołtarza, większe anioły zaś na
bramkach. **Ołtarze w pozostałych
kaplicach są wczesnoklasycystyczne
(trzecia ćwierć osiemnastego wieku),
architektoniczne, z retabulami ujęty-
mi pilastrami jońskimi. Wzdłuż lewe-
go boku nawy w pierwszej diagonalnej
kaplicy znajduje się ołtarz z łaskami
słynącym obrazem: **„Matka Boska
Passawska”. Jest to kopia dzieła Luca-
sa Cranacha z około 1514 roku, wyko-
nana po 1683 roku, fundowana przez
spowiednika Jana III – błogosławione-
go Marca d’Aviano jako votum dzięk-
czynne za zwycięstwo pod Wiedniem. Tablica kommemoratywna Władysława IV.
Powyżej obraz: **„Święty Romuald” Rys. z ok. 1910 r. 
(Aleksander Maj, 1938 rok – kopia po-
staci z fresku Palloniego w zakrystii), z Dzieciątkiem (połowa siedemnaste-
znacznie niższej klasy. Kaplica środko- go wieku) w typie ikony. Trzeci ołtarz
wa (w transepcie) – ołtarz z obrazem w kaplicy diagonalnej ma niskiej klasy
****„Święci Romuald i Benedykt” obraz *„Święty Józef” (Józef Polkow-
adorujący Matkę Boską (Łukasz Smu- ski, 1846 rok). Na ścianach nawy moż-
glewicz?, połowa osiemnastego wie- na oglądać ***czternaście obrazów
ku), a trzecia (diagonalna) – ołtarz szkoły włoskiej (druga ćwierć osiem-
z przeciętnym *obrazem przedsta- nastego wieku) o iarowanych przez
wiającym świętego Antoniego Pa- Konstantego Moszyńskiego, biskupa
dewskiego (Józef Polkowski, 1851). in lanckiego, i przedstawiających po-
Po stronie prawej pierwszy ołtarz piersia dwunastu apostołów, oraz – na
wyróżnia się barokowym obrazem ilarach między nawą a prezbiterium
****„Wniebowzięcie Maryi” (krąg – Boga Ojca i Chrystusa. Po obu stro-
Smuglewiczów lub Szymona Czecho- nach przejścia do kapitularza w pobli-
wicza, połowa osiemnastego wieku), żu prezbiterium (strona lewa): malo-
nad którym widać nieduży ***obraz wane na blasze, królewskie ***tablice
Chrystusa w typie „Ecce Homo” (Szy- kommemoratywne z medalionami
mon Mańkowski, druga połowa osiem- portretowymi: Jana Kazimierza (ko-
nastego wieku). W ołtarzu środkowym pia pędzla Daniela Schultza, po 1668?)
(w transepcie): płótno ****„Święty i Michała Korybuta (1673–1676; pod
Jan Nepomucen” adorujący Matkę tablicą srebrne urny z sercem króla
Boską (krąg Smuglewiczów lub Szy- oraz sercem Klary Izabeli de Mailly
mona Czechowicza, połowa wieku Lascaris Pacowej), a przy przeciw-
osiemnastego) oraz tzw. ***ołtarzyk ległym przejściu do zakrystii tablica
Zamoyskich zawierający malowa- króla Władysława IV (zapewne 1648),
ny na desce ***obraz Matki Boskiej a także marmurowa tablica z portre-

262
tem Jana Kazimierza Brzezińskiego, mi, a także „Opłakiwanie”, zapewne ze
podkomorzego nurskiego, fundatora św. Romualdem (około połowy osiem-
nawy kościoła (początek osiemnaste- nastego wieku). Dwa pozostałe reli-
go wieku). kwiarze są nieco późniejsze. Na ścia-
Ściany prezbiterium zachowały wa- nach bocznych rozlokowano ***pięć
pienno-gipsowy wystrój, starszy niż siedemnastowiecznych obrazów
w pozostałej partii kościoła (około eremitów-męczenników. Na ścianie
1700 roku). Składają się nań oprawy lewej: święci Mateusz, Jan i Izaak, na
portali, lóż oraz pilastry. Dekoracja ma prawej: święty Benedykt i święty Kry-
spokojniejsze formy niż sztukaterie styn. Wokół prezbiterium ustawione
w nawie. ***Retabulum ołtarza chó- są **stalle (przełom siedemnastego
rowego (około 1700) wraz z **mensą i osiemnastego wieku) lakierowane
dostawioną w 1910 roku pełni obec- na biało. *Chrzcielnica z białego mar-
nie funkcję ołtarza głównego. W nieza- muru (na lewo od ołtarza), wykonana
chowanym ołtarzu „dla ludu”, stojącym w 1905 roku, jest darem Jana i Antoni-
niegdyś na granicy nawy i prezbi- ny Usiondków.
terium, znajdowała się igura Matki W zakrystii (na prawo od prezbi-
Boskiej, symbolizująca jej pośrednic- terium), na poprzecznej osi czterolu-
two między Starym a Nowym Przy- netowego sklepienia kolebkowego za-
mierzem. Staro- i nowotestamentowe chowały się do dziś ****trzy ramy
odniesienia zawiera program ołtarza sztukatorskie z cennymi freskami
chórowego. Na mensie ustawione
współczesne złocone tabernakulum
ze sceną Zmartwychwstania Chrystu-
sa, lankowane przez parę aniołów.
Wysokie naścienne retabulum jest
ujęte wiązkami pilastrów, między któ-
rymi we wnęce stoi neobarokowa * i-
gura Maryi Niepokalanej, dłuta Zo ii
Trzcińskiej-Kamińskiej z 1953 roku.
Do 1944 roku stała tu cenna rzeźba
z kości słoniowej „Chrystus obnażany
z szat przez oprawców”. Kompozycję
wieńczy promienista gloria z obłoka-
mi i amorkami, które są też widoczne
po bokach ołtarza, niżej zaś osadzo-
no obustronnie igury króla Dawida
i króla Salomona. Szesnastowieczny
***obrazek NMP ustawiono za ta-
bernakulum. Po obu stronach ołta-
rza zawieszono ***cztery barokowe
relikwiarze, z których dwa większe
opatrzono herbami „Monte Corona”
i malowanymi plakietami: „Maryja Ołtarz chórowy. Rys. z ok. 1910 r.
z Dzieciątkiem” oraz dwoma święty- Zbiory R. Marcinkowskiego 

263
Zakrystia w latach 20. XX w. 

pędzla Michelangela Palloniego W skarbczyku nad zakrystią stoją


(1684–1696). Większy, środkowy oszklone szafy zawierające ****kolek-
fresk przedstawia o iarę Salomona, zaś cję zabytkowych paramentów litur-
mniejsze boczne, koliste, niestety silnie gicznych. Cztery szaty darowane koś-
przemalowane – świętych Romualda ciołowi przez królów z dynastii Wazów
i Benedykta. Na ścianie obok wejścia: w siedemnastym wieku (między in-
dawny **lawaterz (umywalnia) z po- nymi Jana Kazimierza) znajdują się
łowy osiemnastego wieku w formie obecnie w depozycie w Muzeum Archi-
niszy ozdobionej lustrem weneckim, diecezji Warszawskiej wraz z najstar-
stiukową ramą i sceną Zesłania Du- szymi naczyniami liturgicznymi. Na
cha Świętego. Na ścianie przeciwle- miejscu pozostały między innymi szaty
głej (okiennej) po lewej: drewniany z darów królów Sasów (dziewięć orna-
krucy iks z polichromowaną igurą tów i cztery dalmatyki) oraz kielichy,
Chrystusa z osiemnastego wieku oraz pateny, monstrancje, puszki, świecz-
drewniana polichromowana *** igura niki itp., przeważnie z dziewiętnaste-
Matki Boskiej (druga ćwierć siedem- go i dwudziestego wieku. Na ścianach
nastego wieku) stanowiąca fragment obrazy: ***„Święty Bruno z Kwer-
większej sceny pod krzyżem z ołtarza furtu” (połowa siedemnastego wieku;
w kapitularzu, a po prawej **portret ściana północna), zapewne tożsamy
kardynała Romualda Braschi (1786 z darowanym przez Jana Kazimierza
rok). Przy ścianie lewej – barokowa do warszawskiej kolegiaty (na Bie-
**kredencja z szu ladami na szaty li- lanach od 1673 roku), oraz znacznie
turgiczne, na niej – dwa cynowe **reli- niższej klasy: **obraz św. kameduły
kwiarze z około połowy osiemnastego metropolity błogosławiącego ryby
wieku, a nad kredencją: ***portrety (siedemnasty wiek), **„Błogosławio-
kamedułów – błogosławionych Pio- ny Romuald” (?, siedemnasty wiek)
tra Orseolo i Michała z Monte Corona i **„Apoteoza świętego Kazimierza
(siedemnasty wiek). Na ścianie prawej, Jagiellończyka” (prawdopodobnie
między dwiema szafami gdańskimi osiemnasty wiek), a także **„Madon-
mosiężny *krzyż procesyjny, posre- na Sykstyńska” (koniec dziewięt-
brzany i pozłacany (zakład Norblina, nastego wieku) – kopia centralnego
druga połowa dziewiętnastego wieku). fragmentu płótna Rafaela, i ikona

264
*„Archanioł Gabriel” (I. M. Małyszew, cami ze źle zachowanymi malowany-
prawdopodobnie koniec dziewiętna- mi inskrypcjami. Najstarsza pochodzi
stego wieku). W Muzeum Archidiece- z 1745 roku. Trzecia krypta z grobami
zjalnym zdeponowano dwa cenne ma- z dziewiętnastego i dwudziestego wie-
lowidła z osiemnastego wieku: „Wizja ku znajduje się pod prezbiterium.
świętego Romualda” oraz „Wizja świę- W kancelarii para ialnej ***dwa
tego Bernarda Tolomei”. Inne ekspona- portrety Jana III (siedemnasty wiek).
ty: **dwie igury drewniane ze Sce- **Zegar słoneczny (1796 rok)
ny pod Krzyżem (siedemnasty wiek) w formie kwadratowej miedzianej pły-
i **rzeźba drewniana św. Marii Mag- ty na walcowatym postumencie; przy
daleny (prawdopodobnie osiemnasty wejściu do kościoła.
wiek); ryciny i mapy z osiemnastego- *Zegar słoneczny (1860 rok), wy-
-dziewiętnastego wieku, a także **dwa ryty na bocznej (południowo-zachod-
mszały z osiemnastego wieku. niej) ścianie kościoła.
W kapitularzu (na lewo od prezbite- ***Grób Stanisława Staszica (zm.
rium; obecnie kaplica) nie zachowały 1826) znajduje się przy północno-za-
się freski ze scenami Męki Pańskiej. chodnim boku kościoła. W niszy na-
Obejrzeć można: w oknie na wprost stawy pod krzyżem żeliwne popiersie
skromny **ołtarz z antepedium wyko- odlane na podstawie modelu, przypi-
nanym z czarnego marmuru, opatrzo- sywane Jakubowi Tatarkiewiczowi.
nym datą „1734”, a na ścianie ołtarzo- Pomnik ufundowało w 1876 roku Hru-
wej rzeźbioną w drewnie barokową bieszowskie Towarzystwo Rolnicze.
**scena Ukrzyżowania (osiemnasty ****Erem. Pustelnia kamedulska
wiek). Na prawej ścianie wiszą cen- zabudowana była pierwotnie dom-
ne obrazy: ***„Chrystus adorowany kami drewnianymi. W siedemnastym
przez wszystkich świętych” z dwie- i osiemnastym wieku fundatorzy wy-
ma nierozpoznanymi postaciami fun- stawili łącznie trzynaście domków
datorów (połowa osiemnastego wie- murowanych (eremitoriów), z których
ku) oraz ****„Święta Barbara” (krąg każdy zamieszkany był przez jedne-
Smuglewiczów lub Szymona Czecho- go zakonnika. Powstały też budynki
wicza, połowa osiemnastego wieku). wspólnego użytkowania.
Pod kościołem znajdują się krypty.
Wnętrze zaplanowano na rzucie krzy- Grób S. Staszica. Fot. Cz. Kleczeński, 1906 r. 
ża łacińskiego i sklepiono kolebkowo,
a na skrzyżowaniu naw krzyżowo.
Kształt krypt odwzorowuje pierwotny,
niezrealizowany rzut kościoła z wieku
siedemnastego. Po wschodniej i za-
chodniej stronie części prezbiterialnej
osadzono drewniane wrota do dwóch
krypt z **katakumbami kamedulski-
mi pokryte prymitywnymi wizerun-
kami czaszek i piszczeli oraz innymi
symbolami wanitatywnymi. Wielorzę-
dowe katakumby są wypełnione tabli-

265
są zgrupowane w czterech rzędach,
pomiędzy którymi przeprowadzono
wewnętrzne uliczki. Między poszcze-
gólnymi domkami połączonymi mur-
kami ogrodzeń rozlokowano ogródki.
Zewnętrznie domki różnią się jedy-
nie zadaszeniem, bowiem większość
Bramka płn.-wsch. i grób S. Staszica w l. 20. XX w. z nich ma dachy dwuspadowe i trój-
Zbiory R. Marcinkowskiego  kątne szczyty, pozostałe zaś są kryte
dachami czterospadowymi. Układy
Teren klasztoru ogrodzony jest mu- wewnętrzne są identyczne we wszyst-
rem, w którym do dziś zachowały się kich obiektach. Na osi wejścia znajdu-
ozdobne **bramki wejściowe. Naj- je się przelotowa, krzyżowo sklepiona
piękniejsza z nich, północno-wschod- sień; po jej jednej stronie zaplanowa-
nia (na lewo od fasady kościoła), no celę i „schowanie”, po drugiej zaś
ma formę opilastrowanego portyku sklepioną kapliczkę oraz drwalnię.
zwieńczonego wazonem (połowa sie- W pierwszym rzędzie, licząc od bram-
demnastego wieku). Bramka połu- ki południowo-zachodniej, znajdują
dniowo-zachodnia z parą symetrycz- się trzy eremy fundowane przez (od
nych wolut w zwieńczeniu pochodzi lewej): arcybiskupa gnieźnieńskiego
z połowy osiemnastego wieku. Domki Jana Stefana Wyżdżgę (trzecia ćwierć
siedemnastego wieku; kartusz z her-
bem „Jastrzębiec” i nierozszyfrowa-
nymi inicjałami, obecnie na murze
otaczającym erem, od strony prezbi-
terium, od zewnątrz, strona lewa),
kanclerza wielkiego litewskiego Al-
brechta Stanisława Radziwiłła (1647;
herb „Trąby” i inskrypcja na kamien-
nym portalu) i skarbnika Wielkiego
Księstwa Litewskiego Gedeona Mi-
chała Tryznę (połowa siedemnastego
Eremitoria w l. 20. XX w. Zbiory R. Marcinkowskiego  wieku). Fundatorami trzech domków
w drugim rzędzie byli: kanclerz wielki
Eremitoria ok. 1930 r. Zbiory R. Marcinkowskiego 
koronny Jerzy Ossoliński (1647; herb
„Topór” i inskrypcja na kamiennym
portalu), podkanclerz litewski Kazi-
mierz Leon Sapieha (1651; herb „Lis”
i inskrypcja nad wejściem) i biskup
warmiński Krzysztof Szembek (1733;
data i inskrypcja na ozdobnym portalu
oraz herb osadzony w ścianie). Nie-
znany jest fundator drugiego domku
w trzecim rzędzie, dawniej ozdobione-
go herbem „Poraj” (zapewne połowa

266
Murek między domkami z niezachowaną furtą z 1770 r. Murek z furtą przed 1931 r. Zbiory
Stan przed 1931 r. Zbiory R. Marcinkowskiego  R. Marcinkowskiego 

siedemnastego wieku), pierwszy zaś


powstał sumptem biskupa poznań-
skiego Andrzeja Szołdrskiego (1647
– na elewacji data, herb „Łodzia” i in-
skrypcja oraz tablica upamiętniająca
rekolekcje generała Józefa Hallera, po
1924 roku). W rzędzie czwartym znaj-
dują się domki fundowane przez naj-
większe znakomitości: Władysława IV
(1647; kamienny portal z resztkami
inskrypcji, herb wazowski Rzeczypo-
spolitej w szczycie, a na elewacji fron-
towej silnie postrzelana tablica z 1928
roku, upamiętniająca królów polskich, Plan eremitorium wg pomiaru z 1929 r. Zbiory
dobrodziejów klasztoru, a także tabli- ZAP PW 
ca pamiątkowa z 1919 ku czci Piusa XI,
Rokokowy ołtarzyk w jednym z eremitoriów,
który odprawiał tu rekolekcje jako
l. 20. XX w. Zbiory R. Marcinkowskiego 
nuncjusz papieski), Jana Kazimierza
(1647; herb Wazów na szczycie), pry-
masa Macieja Łubieńskiego (1647;
herb Pomian w szczycie i inskrypcja
na elewacji frontowej), biskupa Ka-
rola Ferdynanda Wazy (1647; herb
w szczycie) i opata oliwskiego Stefa-
na Hackiego (1689; data i inskrypcja
na portalu elewacji frontowej). Przy
południowym boku eremu zlokalizo-
wany jest długi budynek rozbudowa-
ny współcześnie na bazie zakonnego
refektarza i kuchni (połowa osiemna-
stego wieku).
*Brama dziedzińca gospodarcze-
go (połowa osiemnastego wieku). Za-
chowana jako wyizolowany relikt po
wewnętrznej stronie obecnego muru
ogrodzenia, po południowej stronie

267
saskiego ministra Henryka Brühla,
który w 1750 roku „załatwił” swemu
nieletniemu synowi Alojzemu Fryde-
rykowi urząd starosty warszawskiego.
Młociny wchodziły wówczas w skład
uposażenia starostwa i wcześniej sły-
nęły ze zwierzyńca – wygrodzonego
fragmentu puszczy, w którym polowa-
li między innymi August III i H. Brühl.
Przebudowę zespołu według projektu
Szymona Bogumiła Zuga dla A. F. Brüh-
la zainicjowano już w 1760, a prace
Zdrój Marconiego przed 1939 r.  trwały aż do roku 1782. W 1898 roku
ówcześni żydowscy posiadacze pałacu
założenia (przy ulicy Kamedułów). Po- przekształcili go w willę letniskową.
zbawiona detalu architektonicznego. Zdewastowany podczas wojny został
Główna brama klasztoru znajdowała odebrany właścicielom, wyremonto-
się w obrębie nieistniejącego dziś bu- wany i częściowo przekształcony w la-
dynku foresterium, na osi fasady ko- tach 1947–1949 na siedzibę Muzeum
ścioła. Etnogra icznego, które użytkowało
**Zdrój. Obiekt wpisany do rejestru zabyt- go do 1973 roku. Obecnie od dawna
ków. Ujęcie wody, niegdyś źródlanej, opuszczony pałacyk jest zupełnie zruj-
w kamiennej obudowie (wybudowane nowany, ale ma nowego właściciela,
w 1835 roku, zapewne według projek- który zamierza w najbliższym czasie
tu Henryka Marconiego przez uczniów przywrócić rezydencji funkcje miesz-
Instytutu Agronomicznego w Mary- kalne oraz układ z końca osiemnastego
moncie), w formie pylonu zwieńczo- wieku.
nego wazonem. Dwie oznaczone na Zespół składa się z parterowego
korpusie linie z datami 1880 i 1891 korpusu głównego oraz oskrzydlają-
odpowiadają poziomowi lustra Wisły cych go o icyn (także parterowych)
podczas jej rekordowych wylewów. od strony dziedzińca przedniego. Od
Znajduje się przy ulicy Papirusów, ulicy Pułkowej wiedzie w kierunku
u stóp skarpy, w sąsiedztwie Wisło- tego dziedzińca aleja obsadzona stary-
strady. Odrestaurowany i ogrodzony mi kasztanowcami (obecna ulica Mu-
w 2001 roku. zealna), przy której końcu od strony
pałacu zachowały się **dwie rzeźby
MŁOCINY − PAŁACYK ALOJZEGO s inksów, niegdyś stojące na podmu-
FRYDERYKA BRÜHLA, DOMY rówce ogrodzenia. Na tyłach pałacu
KOLONII MIASTO-OGRÓD MŁOCINY, przetrwały relikty *parku założonego
KAPLICZKI I FIGURA MADONNY po 1753 roku jako ogród barokowy
Z DZIECIĄTKIEM połączony ze zwierzyńcem oraz nad-
***Pałac (Muzealna 1). Obiekt wpisa- wiślańskim naturalnym krajobrazem.
ny do rejestru zabytków. Wzniesiony w la- Ogród przekomponowano po 1760 ro-
tach 1752–1758 według projektu ku z zaakcentowaniem naturalnych
Jana Fryderyka Knöbla, z inicjatywy form terenowych i roślinnych, a około

268
1781 roku ponownie przekształco- glądem do angielskiego dworu wiej-
no (projekt Jana Christiana Schucha) skiego. Pewną odmiennością charak-
na romantyczny krajobrazowy park teryzują się także nieliczne większe
w stylu angielskim. W dziewiętna- zespoły złożone z piętrowej willi w ty-
stym stuleciu park był kilkakrotnie pie pensjonatu i budynków pomocni-
niszczony i zmieniany. Na początku czych (stróżówki, budynku gospodar-
dwudziestego wieku uporządkował go czego) oraz dużego ogrodu czy parku
Stanisław Rutkowski. Obecnie zdewa- przy **Dankowickiej 18, *Dzierżo-
stowany. Zachowane częściowo zaro- niowskiej 4 i **Wazów 22. *Kaplicz-
śnięte stawy oraz wiekowe lipy, świer- ka murowana (Farysa 69) została
ki, topole, klony i jawory. wzniesiona przed rokiem 1915. Usy-
*Dworki kolonii Osiedle Młoci- tuowana przy ogrodzeniu budynku
ny-Park (ulice: Anny Jagiellonki 1, 4, mieszkalnego.
Dankowicka 1, 18, 30, Dzierżoniow- Kuty *krzyż na cokole-kapliczce po-
ska 2, 4 i 9, Humanistów 1, Michaliny chodzący z lat trzydziestych dwudzie-
10, Radecka 6 oraz Wazów 1, 2, 3, 4, 5, stego wieku stoi przy skrzyżowaniu
6, 7, 19 i 22). Kolonia objęta ewiden- Marymonckiej z ulicą Pstrowskiego.
cją konserwatorską. Budynki zostały *Figura Madonny z Dzieciątkiem
wzniesione w latach 1922–1926 i re- (przed kościołem para ialnym) dłuta
prezentują typowy dla tej epoki styl, francuskiego rzeźbiarza Albina Posses-
zwany dworkowym, nawiązujący do sa stała przed wojną w ogrodzie Willi
form architektury staropolskiej. Dom- Róż przy ulicy Wazów 1, sprowadzona
ki są najczęściej jednokondygnacyjne przez właściciela Kazimierza Stami-
z mieszkalnym poddaszem, w dwóch rowskiego. Przechowana podczas woj-
przypadkach piętrowe. Stylistycznym ny przez siostry urszulanki na posesji
wyjątkiem jest dworek przy **ulicy przy ulicy Radeckiej 6, obecnie usta-
Dankowickiej 30 nawiązujący wy- wiona przed kościołem para ialnym.

Pałacyk w Młocinach – elewacja ogrodowa w 1914 r. 

269
RADIOWO − KAPLICZKA trzeby nabywców, toteż jeszcze przed
Ceglana kapliczka, usytuowana wojną niektóre z nich rozebrano i za-
przy ulicy Arkuszowej 101, powstała stąpiono nowymi, znacznie większy-
w latach trzydziestych dwudziestego mi, albo rozbudowano i zmieniono nie
wieku na miejscu wcześniejszej igury do poznania. Proces ten nasilił się po
świętego Jana Nepomucena. Jest nie- 1945 roku. Jedynym w pełni zachowa-
otynkowana i wyróżnia się dwiema nym i nieprzekształconym ekspona-
kondygnacjami oszklonych nisz ze tem wystawowym jest dziś utrzyma-
świętymi igurami. ny w tradycyjnym stylu dworkowym
**domek przy ulicy Cegłowskiej 35:
EKSPONATY WYSTAWY TANI DOM drewniany, szalowany deskami, z wy-
WŁASNY, OKOLICZNA ZABUDOWA sokim dachem i okapami od strony
ORAZ LATARNIE GAZOWE obu szczytów (projekt J. Zabłockiego,
Dwadzieścia jeden domów jedno- wystawca: Lasy Państwowe). Przed
rodzinnych montowanych na terenach dekadą przestał istnieć prototyp serii
wystawowych było przeznaczonymi modernistycznych domków piętro-
na sprzedaż prototypami ilustrujący- wych spółdzielni Związkowiec autor-
mi możliwości stosowania nowych, ta- stwa Romualda Millera (róg Leszno-
nich technologii i materiałów. Z uwagi wolskiej i Grębałowskiej), zachował
na charakter domów-eksponatów były się natomiast drugi w serii, już powy-
to budynki wyłącznie wolno stojące, stawowy **domek przy Karskiej 7
jedno- i dwukondygnacyjne, otoczone należący do rodziny tego architekta.
niewielkimi ogródkami. Przeważały Budynek ma płaski okapowy dach
konstrukcje drewniane lub wykona- i drewniane ozdobne aplikacje listwo-
ne z materiałów drewnopochodnych, we nałożone w niektórych partiach na
a zaangażowanie młodych architek- tynk kryjący konstrukcję z materia-
tów, przedstawicieli awangardy w ar- łów drewnopochodnych. Na podsta-
chitekturze, zaowocowało w większo- wie identycznego projektu powstała
ści konstrukcji nowoczesnością formy cała **kolonia domków kolejarskiej
– kubicznością, akcentowaną płaskimi spółdzielni Związkowiec przy są-
dachami. Domki wystawowe okazały siednich ulicach: Barcickiej, Sza lar-
się w większości zbyt małe jak na po- skiej, Zuga i Grębałowskiej. Domy te

Ulica Cegłowska ok. 1958 r.: nieistniejący już dziś domek nr 33 oraz dom nr 35. Z prawej widoczna latarnia
gazowa. Fot. A. Leszczyński 

270
przetrwały do naszych czasów w sto-
sunkowo najlepszym stanie, ze wzglę-
du na mocną konstrukcję i relatywnie
dużą powierzchnię użytkową (około
osiemdziesięciu pięciu metrów kw.).
Najpiękniejszy zespół zachował się
przy Sza larskiej, przy czym dom nu-
mer 5 jako jedyny wyróżnia się cał-
kowicie drewnianym poszyciem i jest
niemal identyczny z prototypem serii.
***Latarnie gazowe przy ulicach:
Cegłowskiej, Granowskiej oraz Sza lar-
skiej. Zainstalowane już po przyłącze- Kościół na Wawrzyszewie na początku XX w. 
niu dzielnicy do miasta, w 1936 roku.
Od końca lat trzydziestych zapalane przedpogrzebową przy lewym skraju
były automatycznie, zwiększeniem ci- frontowego ogrodzenia oraz żelazną
śnienia gazu, ale po wysadzeniu przez bramę i furty od tejże strony. W wy-
Niemców w 1944 roku rozdzielni przy posażeniu kościoła zwracają uwagę
ulicy Ludnej powrócono do starej szesnastowieczna **chrzcielnica oraz
metody zapalania ręcznego. Latarnie skromny, typowo wiejski ołtarz głów-
obecnie należą do typu czteropłomie- ny z osiemnastego wieku. W kruchcie
niowego, a ich kształt niemal nie różni liczne *epita ia, w tym najstarsze,
się od warszawskich pierwowzorów w formie empirowej tumby, małżeń-
z 1855 roku. stwa Leszczyńskich, dziedziców Po-
wązek (1827).
WAWRZYSZEW − KOŚCIÓŁ POD *Relikty dawnego założenia dwor-
WEZWANIEM ŚWIĘTEJ MARII skiego po południowej stronie świąty-
MAGDALENY, RELIKTY DWORU I WSI, ni i plebanii, w rejonie obecnej ulicy
KAPLICZKI ORAZ CMENTARZ Pető iego, w postaci kępy starodrzewu
Para ię i ***kościół (obiekt wpisany do (najstarszy, kilkusetletni jesion padł
rejestru zabytków) erygował w 1543 ro- o iarą pioruna) i sąsiadujących z nią
ku lekarz króla Zygmunta Augusta szczątków kanału otaczającego nie-
Wawrzyniec Baltazar Smosarski, któ- gdyś dwór hrabiego Podoskiego, który
rego herb jest widoczny na murach rozebrano około 1825 roku. Nieopodal
świątyni. Aż do dwudziestego wieku dwa stawy melioracyjne połączone ka-
był to jedyny kościół para ialny na nałem, zwane *Stawami Brustmana,
terenie dzisiejszych Bielan. Z okresu wykopane krótko po 1819 roku.
fundacji pochodzi obecne prezbite- **Kapliczka przy ulicy Wólczyń-
rium, w osiemnastym wieku dobudo- skiej 23. Obiekt wpisany do rejestru zabytków.
wano do niego nieco wyższą i szerszą Zaprojektowana w formie murowa-
nawę. Późnoklasycystyczną kruchtę, nego domku krytego dwuspadowym
**zespół bramny, dzwonnicę oraz dachem ceramicznym, wzniesiona
murowaną ***plebanię w kształcie w 1857 roku przez mieszkańców wsi
staropolskiego dworku wzniesiono w intencji oddania się w obronę przed
w 1826 roku. W 1882 dodano kaplicę głodem, wojną i chorobami.

271
**Kapliczka przy zbiegu Wólczyń- skich poległych w obronie Warszawy
skiej z ulicą Aspekt (obok hipermar- w 1939 roku, kwatery powstańcze
ketu E. Leclerc). Obiekt wpisany do rejestru z 1944 roku oraz kwatera księży ma-
zabytków. Wystawiona w 1852 roku jako rianów prowadzących przed wojną
wotum dziękczynne za ocalenie wsi gimnazjum i sierociniec przy kościele
podczas epidemii cholery. Jest to naj- w Lesie Bielańskim. Najstarsze zacho-
starszy zabytek tego rodzaju na Bie- wane nagrobki kamienne o niezłym po-
lanach. Smukłą budowlę murowaną ziomie wykonania pochodzą z lat sześć-
z oszkloną wnęką z igurą NMP zdobią dziesiątych dziewiętnastego wieku.
ujmujące ją przy krawędziach drew-
niane ilary ukształtowane ręką cieśli ZDOBYCZ ROBOTNICZA, SIEDZIBA
na wzór podpór staropolskich drew- ROBOTNICZA I POCISK − DOMY
nianych ganków. Poddana pracom OSIEDLI, OKOLICZNA ZABUDOWA
konserwatorskim w 2007 roku. ORAZ KAPLICZKI I LATARNIE
U zbiegu ulic Wolumen i Wergiliusza GAZOWE
wznosi się kuty *krzyż z lat trzydzie- Trzonem Starych Bielan (objętych
stych dwudziestego wieku osadzony na w granicach przedwojennego zasię-
murowanym cokole-kapliczce, ostatni- gu ewidencją konserwatorską) jest
mi czasy znacznie powiększonym. zabudowa zrealizowana przez wy-
*Cmentarz Wawrzyszewski mię- mienione trzy spółdzielnie w latach
dzy ulicami Kwitnącą a Gotycką, zało- 1927–1930 (dla Zdobyczy i Siedziby
żony w 1830 roku. Obiekt objęty ochroną projektował Zenon Dzierżawski). Na
konserwatorską. Wyróżniają się kwatery osiedlach występują w największej
żołnierzy 30. Pułku Strzelców Kaniow- liczbie domy szeregowe w zabudo-

Zdobycz Robotnicza. Projekt parterowego domu szeregowego z segmentami dwupokojowymi (typ A X) 

272
Segment szeregowy przy ul. Schroegera 76
Przekrój poprzeczny przez segment typu A X  po przekształceniu w kamienicę, lipiec 1939 r.
Zbiory Archiwum WKZ 
Przekrój poprzeczny przez segment z rozbudowanym
poddaszem (trzeci pokój)  Wolno stojący dworek typu B X o trzech izbach
na parterze. Zbiory AAN, przerys. M. Rozbicka 

wie obrzeżnej, jednorodzinne (jed-


na lub dwie kondygnacje) z klatkami
schodowymi wewnątrz mieszkań lub
wielorodzinne z wydzielonymi klat-
kami (dwie lub trzy kondygnacje).
Do pierwszej grupy należy **zabu-
dowa ulic Płatniczej i Kleczewskiej
między Schroegera a Kasprowicza
(Zdobycz Robotnicza) oraz **Dani-
łowskiego i Płatniczej na południe
od ulicy Żeromskiego, Żeromskiego szewskiego (Zdobycz). W grupie do-
35–53 (Siedziba Robotnicza), **placu mów tej spółdzielni występuje tylko
Konfederacji, Kasprowicza 63–79 jeden dwurodzinny *dom bliźniaczy
i 87–103 (Zdobycz), do drugiej grupy przy *ulicy Lipińskiej 4/4A. Taki
zaś: *domy przy ulicy Schroegera układ otrzymało też osiem dworków
między Płatniczą a Kleczewską oraz spółdzielni Pocisk przy Płatniczej
przy północnym odcinku Przyby- (między Żeromskiego a Schroegera)

273
Projekt D. Popławskiego (1936 r.) przekształceń w typowym segmencie domu szeregowego STOR autorstwa
B. Zinserlinga. Zbiory AAN 

wybudowanych w latach 1927–1928 niacze uzyskiwały ganki, okazjonalnie


(do dziś zachowanych w różnym sta- kolumnowe, tarasy z tralkowymi balu-
nie sześć: od numeru 43 do 65, z cze- stradami, trójkątne przyczółki itd. Na-
go **najcenniejsze, z kolumnowy- tomiast domy szeregowe dzielono na
mi gankami pod numerami: 51/53, bloki tworzące powtarzalne sekwen-
59/61 i 63/65). Do wyjątków nale- cje, z których każdy akcentowany był
żały okazałe **wolno stojące domy najczęściej ryzalitami na skrajach i po-
jednorodzinne Zdobyczy: Lipińska środku układu. Poziom wykończenia
3, 8, 9, Płatnicza 71, Kasprowicza był bardzo zróżnicowany, zdecydowa-
57, 61. We wszystkich wymienionych nie najniższy w domach szeregowych
kategoriach budynków obowiązywał osiedla Zdobycz Robotnicza, szczegól-
tzw. styl dworkowy – uproszczony nie tych najwcześniejszych (przy ulicy
neoklasycyzm i neobarok wyrażają- Płatniczej). Ogólnie wszystkie budyn-
ce się bardziej w kształtowaniu bryły ki (z wyjątkiem kilku wspomnianych
i dachów niż w skromnym detalu. Do willi) prezentowały bardzo skromną
repertuaru form należały ceramiczne kategorię, nieporównywalnie niższą
dachy dwuspadowe, rzadko łamane, od domów realizowanych równolegle
czasami uzupełniane facjatami i wy- na przykład na pobliskim Żoliborzu.
stawkami, częściej zaś powiekowymi Przeważały mieszkania trójizbowe,
dymnikami. Domy indywidualne i bliź- choć w późniejszych budynkach bywa-

274
ły już cztero-, pięcioizbowe, a nawet go (architekta Zdobyczy) w końcu
większe. Osiągnięciem cywilizacyjnym lat dwudziestych, składa się z cokołu
było skanalizowanie posesji (począt- i ażurowej nastawy z czterostron-
kowo lokalne szamba), a także ich nymi arkadowymi otworami i cztero-
powierzchnia, wystarczająca do urzą- spadowym daszkiem ceramicznym.
dzenia ogródka przedniego oraz (nie Wewnątrz nastawy umieszczona jest
zawsze) ogródka na zapleczu. Obecnie igura Chrystusa z gorejącym sercem.
budynki Zdobyczy są w różnym stop- *Kapliczka murowana (Kleczew-
niu przekształcone. ska 31), zapewne z końca lat trzydzie-
W latach 1929–1930 powstały stych dwudziestego wieku, dwukon-
pierwsze ciągi domków szeregowych dygnacyjna, z wieloboczną nastawą,
o kubicznych bryłach i płaskich da- igurą NMP, tynkowana.
chach: *spółdzielni Tanie Własne *Figura NMP (Płatnicza 51), ce-
Domki przy ulicy Kleczewskiej 13- ramiczna, pochodząca z lat trzydzie-
23 i *Spółdzielni Mieszkaniowej stych, wystawiona przez właściciela
Członków Towarzystw Ogródków posesji.
Robotniczych „STOR” przy Daniłow- *Krzyż drewniany przy skrzyżo-
skiego 48–62 (projekt Borysa Zin- waniu Lipińskiej z Kasprowicza, lata
serlinga). W drugiej połowie lat trzy- trzydzieste dwudziestego wieku.
dziestych podobne zespoły budynków ***Latarnie gazowe przy Płatni-
Banku Gospodarstwa Krajowego zo- czej ustawione w 1935 roku [Więcej
stały wzniesione przy odleglejszych od na ten temat w tym rozdziale – Tani
Zdobyczy ulicach (Pola Bielańskie II): Dom Własny].
Fontany, Lisowskiej, Hajoty i Swa-
rzewskiej, sytuując je zawsze w pie- Elewacja ogrodowa domu Nowickich w l. 70. XX w. 
rzei parzystej, naprzeciw sekwencji
domów bliźniaczych.
Indywidualnym obiektem, wpisa-
nym do rejestru zabytków, jest ***dom
przy ulicy Daniłowskiego 45, wybu-
dowany około 1934 roku przez Macie-
ja Nowickiego (po wojnie światowej
sławy architekta) dla rodziców. Pu-
dełkowaty budynek w stylu skrajnego
funkcjonalizmu jest niemal bezokien-
ny od strony ulicy i elewacji bocznych,
od strony ogrodu wyposażony w duży
porte-fenêtre i zewnętrzne schodki.
W ostatnich dekadach został oszpeco-
ny licznymi przybudówkami.
**Kapliczka murowana przy skrzy-
żowaniu ulicy Płatniczej z Żeromskie-
go należy do najurodziwszych na
całych Bielanach. Projektowana za-
pewne przez Zenona Dzierżawskie-

275
276
Architektura
przełomu
8 XX i XXI wieku

Obiekty oznaczone: **** zaliczyliśmy do kategorii „architektura wybitna, znacząca w skali


kraju”, *** – znacząca w skali miasta, ** – znacząca w skali dzielnicy, * – znacząca
w skali lokalnej. Inne wymienione budynki (bez gwiazdek) należy traktować jako obiekty od-
grywające pewną rolę przestrzenną, ale pozbawione większej wartości architektonicznej.

uż w pierwszych latach istnienia teriały budowlane i najbardziej wyszu-

J III Rzeczpospolitej dokonał się


przewrót w architekturze i budow-
nictwie. Nowe warunki ustrojowe spra-
kane elementy wykończeniowe. Reak-
cją na socjalistyczny biedamodernizm
była początkowo fascynacja postmo-
wiły, że zlikwidowano monopol pań- dernizmem, na Zachodzie stylem daw-
stwowy w podstawowych gałęziach no już przebrzmiałym, nawiązującym
budownictwa, oddzielono własność do form historycznych i operującym
państwową od komunalnej, spółdziel- całą gamą symboli mających na celu
niom mieszkaniowym przywrócono nawiązanie dialogu z odbiorcą. Zbyt
autonomię, a prywatnemu kapitałowi dosłowne traktowanie i niezrozumie-
umożliwiły swobodny przepływ. Odej- nie symboliki detalu architektoniczne-
ście od budownictwa realizowanego go powodowało w wielu przypadkach
przemysłowo na podstawie powta- przeładowanie budynków historyzu-
rzalnych projektów dało architektom jącymi elementami (mansardy, szczy-
i inwestorom możliwość indywidual- ty, wykusze, wieżyczki), a w rezultacie
nego kreowania przestrzeni, choć nie otarcie się o kicz. Skrajnym przeja-
zawsze oznaczało to właściwe i umie- wem tej tendencji jest reanimacja sty-
jętne owej przestrzeni wykorzystanie lu dworkowego, najczęściej w bardzo
(nadmierne zagęszczanie zabudowy, zbarbaryzowanej postaci. Projektanci
forsowanie zbyt wysokich gabarytów, budynków nieco późniejszych wra-
„odwracanie się” budynków od oto- cają do osiągnięć modernizmu (tzw.
czenia, dowolność szaty stylowej itd.). późny modernizm), najchętniej czer-
Stały się dostępne wysokiej jakości ma- piąc z repertuaru form warszawskiej

277
architektury modernistycznej i funk- bogato oszklone pawilony, ale pero-
cjonalistycznej lat 1927–1939. Uwagi ny ozdobiono niezwykle subtelnie,
powyższe dotyczą głównie architektu- wprowadzając faliste panele naścien-
ry mieszkaniowej, zarówno wielo-, jak ne oklejane fornirem z amazońskie-
i jednorodzinnej, natomiast w budyn- go drewna, a także barierki szklane
kach użyteczności publicznej mamy do trawione w motywy konarów drzew.
czynienia z całą gamą zachowań twór- Całość tej dekoracji nawiązuje do są-
czych: od przesadnego tradycjonali- siedztwa Lasu Bielańskiego. Stacja
zmu (głównie kościoły) do skrajnie A-22 „Wawrzyszew” (projekt Andrze-
prostego minimalizmu (na przykład ja Chołdzyńskiego) to obiekt wysokiej
hale sportowe, siedziby małych irm). klasy o pawilonach nawiązujących do
Najważniejszą inwestycją o ogól- żoliborsko-bielańskiej architektury
nomiejskim znaczeniu jest ***zespół lat trzydziestych. W kubicznej bryle
czterech stacji metra, z których „Sło- oblicowanie z szarej, tzw. żoliborskiej
dowiec” oddano do użytku w kwiet- cegły przeplata się z przeszkleniami
niu, a „Stare Bielany”, „Wawrzyszew” odcinków ścian, wejść oraz kratow-
i „Młociny” w październiku 2008 roku, nicy dachowej pergoli. Nad dachami
kończąc tym samym po ćwierćwieczu obu pawilonów widać przysadziste ce-
budowę pierwszej linii metra. Naj- glane nadbudówki świetlików o elip-
mniej udana jest „oszczędnościowa” tycznym rzucie, ścięte niczym kominy
stacja A-20 „Słodowiec” z niecieka- przedwojennych transatlantyków. Na
wymi pawilonami naziemnymi oraz peronach dominuje szarość, a beto-
wnętrzem oblicowanym kafelkami nowe słupy między torowiskami mają
w kolorach białym, szarym i czarnym, kielichowe głowice, podobne do tych
nieodparcie przywołującymi skoja- ze stacji „plac Wilsona”. W wycięciach
rzenia łazienkowe. Stacja nie została wokół głowic przesącza się światło,
wprawdzie zaprojektowana jako wę- rampy świetlne biegną także wąski-
zeł przesiadkowy, ale jej skorelowanie mi pasmami nad samymi peronami.
z przystankami autobusowymi i tram- Wnętrze stacji A-23 „Młociny” (pro-
wajowymi oraz sposób rozplanowania jekt Andrzeja Chołdzyńskiego) bardzo
przejść dla pieszych wołają o pomstę przypomina to ze stacji A-22, nato-
do nieba. Stacja A-21 „Stare Biela- miast niezwykle interesująca jest ar-
ny” (projekt Zdzisława Kostrzewy chitektura pawilonów, których elewa-
z zespołem) ma nieco zbyt masywne, cje ukształtowano ze stalowych koszy

Stacja metra „Wawrzyszew” 

278
Stacja metra „Młociny” 

drucianych, wypełnionych łamanym


kamieniem. Niewielką powierzchnię
przeszkleń ściennych zrekompenso-
wano szklanymi su itami, które po
zmroku – w widoku z zewnątrz – dzia-
łają jak lampiony. Pawilony stacji zinte-
growano z węzłem komunikacyjnym,
w skład którego wchodzą obszerne
wiaty pętli autobusowej i tramwajo-
wej. Kolejnym obiektem w zespole jest
wielopoziomowy parking systemu
park&ride. Wiosną 2012 roku węzeł
połączono z nowo wybudowaną Trasą
Mostu Północnego, a równocześnie
ukończona przeprawa przez Wisłę
otrzymała nazwę **most Marii Skło-
dowskiej-Curie. Jest on niezwykle
utylitarny, zwraca uwagę jedynie naj- Most Marii Skłodowskiej-Curie 
większą spośród warszawskich mo-
Skrzyżowanie al. Reymonta z ul. gen. Maczka 
stów długością (400 metrów) i wspar-
ciem kładki na tylko dwóch ilarach.
Duże znaczenie dla całego regio-
nu ma realizowana do chwili obecnej
przebudowa Trasy Armii Krajowej
wraz z mostem gen. Stefana Grota-Ro-
weckiego w arterię szybkiego ruchu
łączącą się z autostradą A-2 w pod-
warszawskiej Konotopie. Dla komu-
nikacji międzydzielnicowej niezwykle
istotne było przedłużenie na prze-
łomie wieków ulicy Powązkowskiej
(gen. Maczka) do ulicy Powstańców
Śląskich, a także poszerzenie ulicy
Reymonta (ukończone w 2002 roku)
i jej przedłużenie do ulicy Kasprowi-
cza (2013–2014). Ta ostatnia w latach

279
tunelu metra nie da się wybudować
tak okazałych gmachów, toteż trzeba
było wyrzucić do kosza nie tylko pro-
jekt koncepcji, lecz także miejscowy
plan zagospodarowania przestrzenne-
go! W 2014 roku przedłużono od Ka-
sprowicza do Marymonckiej przyległą
do „serka” króciutką ulicę Sacharowa,
jednocześnie likwidując jezdnię łączą-
cą Kasprowicza z ulicą Żeromskiego.
Przy zbiegu tej pierwszej ulicy z ulicą
Sacharowa utworzono rondo Akade-
mii Wychowania Fizycznego. W ten
sposób grunty w obrębie „serka” zo-
stały skomasowane, jego kształt zy-
skał na foremności, a połączenie z sie-
„Serek” w koncepcji z 2008 r.  cią dróg i linią kolei podziemnej należy
do najlepszych w mieście. Wspomnia-
2011–2013 uzyskała drugi pas ruchu ne ograniczenia budowlane sprawią
na północ od ulicy Oczapowskiego. jednak, że teren ten będzie zagospoda-
Już pod koniec lat dziewięćdziesią- rowany tylko obiektami niskimi o lek-
tych ubiegłego wieku zakładano, że kiej konstrukcji.
stacja metra „Słodowiec” znajdzie się W 2013 roku media poinformowały
w podziemiach zespołu zabudowy. o zamiarze budowy wielkiego ***cen-
Miały się tam znaleźć między innymi trum handlowo-biurowego irmy
multikino i centrum handlowe, ale po Coimpex na przedpolu Huty Arcelor-
protestach wpływowej grupy kupców, Mittal Warszawa. Kompleks, rozplano-
a następnie likwidacji gminy Bielany wany na powierzchni aż 91 hektarów
z koncepcji zrezygnowano. Powróciła w rejonie stacji metra „Młociny”, ulic
jednak w 2008 roku, kiedy w pracowni Zgrupowania AK „Kampinos”, Nocznic-
Stefana Kuryłowicza powstał projekt kiego i Wóycickiego, został zaprojek-
wielofunkcyjnego centrum na „ser- towany przez pracownię Kuryłowicz
ku” bielańskim, w którego skład mia- & Associates. W jego skład poza ol-
łyby wchodzić: kompleks handlowy brzymim centrum handlowym wejdą
z częściowo krytym pasażem i parkin- biurowce o wysokości od kilku do kil-
gami, hotel, apartamenty, biura i pla- kunastu kondygnacji oraz jeden znacz-
cówki związane z kulturą. Dominan- nie wyższy wieżowiec.
tę utworzyłby wieżowiec usytuowany Wyjątkowym obiektem użyteczno-
na cyplu „serka”, na jego zapleczu zaś ści publicznej pozostaje ***mediate-
zaprojektowano dwie pary rozdzie- ka START-META (projekt Karola Stryi,
lonych pasażem budynków, z których Rea Design) ukończona w 2010 roku
trzy były wieloskrzydłowe i otacza- przy ulicy Szegedyńskiej 13A. Naj-
ły obszerne, zielone dziedzińce we- większa w Polsce i trzecia w War-
wnętrzne. Ostatnio dzielnicowi radni szawie multimedialna biblioteka jest
„odkryli”, że na płytko posadowionym przeznaczona głównie dla młodzieży.

280
LCD), Wykrzyknik (sale wyładowywa-
nia negatywnych emocji) oraz klasycz-
ne działy internetu, biblioteki i do-
radztwa szkolno-zawodowego. Piętra
bloku (dawnego hotelu robotniczego
z lat siedemdziesiątych) przebudowa-
no na mieszkania socjalne.
Przy tej samej ulicy Szegedyńskiej
(nr 9A) wystawiono nową siedzibę
**Bielańskiego Centrum Edukacji
Kulturalnej (projekt Małgorzaty Ko-
tarskiej, inwestor TBS) w postaci mini-
malistycznie i dekonstruktywistycznie
potraktowanego zespołu trzech ni-
skich pawilonów, oddanych do użytku
w 2006 roku. W najbliższej przyszło-
Centrum handlowe na Młocinach – wizualizacja  ści przewiduje się ukończenie am ite-
atralnej widowni pod gołym niebem,
Zlokalizowana została na rozbudowa- jak również rozbudowę całego zespo-
nym parterze dawnego hotelu robot- łu o kolejne segmenty.
niczego (obecnie blok z mieszkania- Niezwykle oryginalna jest niezre-
mi socjalnymi), w którym mieści się alizowana do dziś koncepcja Multi-
także Komenda Bielańsko-Żolibor- centrum – domu kultury, który od
skiej Straży Miejskiej, niezbędna do 2011 roku miał być budowany u zbie-
zapewnienia bezpieczeństwa osobom gu ulic Jarzębskiego i Magiera (kon-
przebywającym w mediatece z uwagi kursowy projekt pracowni 4AM Ar-
na najwyższą w skali Bielan przestęp- chitekci i APO Markowski Architekci
czość w tym rejonie. Minimalistycznie z 2009 roku). Przeszklone pudełko
potraktowane, niezwykle nowoczesne z akcentami w postaci wewnętrznych
wnętrza mieszczą między innymi: IQ brył barwy czerwonej oraz zielonych
Ring, czyli arenę zmagań umysłów pnączy na fragmentach elewacji, zo-
(werbalne pojedynki na argumenty!), stało pomyślane tak, aby przecho-
Salę Kinoffą, E-Galerię (interaktywne dzień mógł obserwować, co się dzieje
prezentacje na wielu wyświetlaczach w środku budowli.

Bielańskie Centrum Edukacji Kulturalnej 

281
Multicentrum – Dom Kultury – wizualizacja 

Dwukrotnie już zaniechano inwe- czony z nimi, jest jednokondygnacyjny,


stycji na terenie BKS „Hutnik”: po raz z białymi panelami ściennymi, których
pierwszy w 2002 roku, gdy zrezygno- ciąg w kilku miejscach przerywają od-
wano z budowy kompleksu sporto- cinki całkowicie przeszklone. Barwne
wo-rekreacyjnego z pływalnią, oraz pionowe pasy na ścianach i poziomy
w 2010, gdy władze miasta wycofały pas obiegający zwieńczenie pawilonu
się z budowy prestiżowego ***Cen- bardzo ożywiają minimalistyczną ar-
trum Sportu, Piłki Nożnej i Rehabi- chitekturę budowli. Kojarzą się z linio-
litacji „Hutnik”. Miał to być element wymi kompozycjami abstrakcyjnymi
miejskiej infrastruktury związany Pieta Mondriana.
z Mistrzostwami Europy w Piłce Noż- ***Zespół gmachów Wyższego
nej 2012 roku. Najbardziej żal futury- Metropolitarnego Seminarium Du-
stycznej architektury hotelu, którego chownego przy ulicy Dewajtis 3
lokalizację przewidywano w sąsiedz- (1980–1988, projekt Leszka Klajner-
twie boisk i krytych trybun. ta) otrzymał luksusowe jak na owe
Obok gimnazjum nr 73, przy ulicy czasy wykończenie elewacji z kamie-
Conrada 6, powstał **pawilon pły- nia o chropawej fakturze skontrasto-
walni Centrum Rekreacyjno-Spor- wanego z ta lami szkła. Horyzontalne
towego, zaprojektowany na przełomie bryły budynków dobrze wtopiły się
2002/2003 roku przez spółkę Proper- w zieleń lasu Bielańskiego, ale optycz-
ty Project. Posadowiony po wschod- nie fatalnie przecięły sylwetkę za-
niej stronie zabudowań szkoły i połą- bytkowego kościoła. W tym miejscu

Centrum Sportu „Hutnik” – wizualizacja 

282
dawniej na jego osi zawsze stawiano
główną bramę.
Wybudowane w następnej deka-
dzie pobliskie gmachy **kampusu
Uniwersytetu Kardynała Stefana
Wyszyńskiego (Dewajtis 5) wypada-
ją jeszcze gorzej w zestawieniu z za-
bytkowym eremem, rażąc szczególnie
brutalnością formy wielkich, stromych
dachów.
Drugi **kampus UKSW przy Wóy-
cickiego 1/3 powstaje sukcesywnie na
miejscu starej zabudowy – dawnych Centrum Edukacji i Badań Interdyscyplinarnych
betonowych pawilonów koszarowych. UKSW 
W lutym 2008 roku oddano do użyt-
ku Centrum Edukacji i Badań Inter- Wydziału Prawa i Administracji oraz
dyscyplinarnych – rozłożysty gmach hala sportowo-widowiskowa, Biblio-
mieszczący sale wykładowe i pracow- teka Główna i dom studencki. Po ukoń-
nie. Skrzydła o pięciu kondygnacjach czeniu zespół będzie największym
tworzą rzut litery E domkniętej od ośrodkiem naukowo-dydaktycznym
frontu długim uskokowym skrzydłem na Bielanach.
trójkondygnacyjnym. Tektonika brył *Zespół budynków Seminarium
i klinkierowe elewacje w pomarańczo- Archidiecezjalnego „Redemptoris
wym odcieniu, poprzecinane wstęgami Mater” (projekt Francesca Würtza
okien, przywodzą na myśl twórczość i Mattii del Prete) przy Heroldów 12,
z kręgu Bauhausu lat dwudziestych. wzniesiony w latach 1998–1999, ma
Naprzeciw tego budynku wyrosło Au- wydłużone elewacje zwieńczone sto-
dytorium Maximum – gmach o łuko- sunkowo niskimi czterospadowymi
wo wygiętym rzucie, także licowany dachami o wydatnych okapach, które
klinkierem i odcinkami znacznie prze- zdradzają południowy rodowód pro-
szklony. Tuż obok stoi kościół rektor- jektantów. Obiekt jest jednak kalką
ski – w rzeczywistości nieduża kaplica gmachów seminariów redemptory-
pod wezwaniem Świętego Józefa Oblu- stów wznoszonych w Europie Połu-
bieńca NMP, o elewacjach z białej ce- dniowej według jednego schematu,
gły i wolno stojącej, ażurowej dzwon- jak restauracje sieci McDonald’s. Jako
nicy. W lutym 2009 roku oddano do jedyna tego typu realizacja w Polsce
użytku gmach Wydziału Nauk Histo- może uchodzić za oryginalny, proble-
rycznych i Społecznych oraz Wydziału mem było jednak dostosowanie go do
Filozo ii Chrześcijańskiej, a w latach wymogów naszego klimatu.
2012–2013 wzniesiono czteropiętro- **Gmach Urzędu Dzielnicy War-
wy budynek Centrum Laboratoryj- szawa-Bielany przy ulicy Żeromskie-
nego Nauk Przyrodniczych. Kolejne go 29 (projekt Michała Jaworskiego)
inwestycje w planie to pawilony: In- został zbudowany w latach 2007–
stytutu Ekologii i Bioetyki, Wydziału 2009, przy czym jego projekt był ak-
Nauk Matematyczno-Przyrodniczych, tualizacją znacznie starszej koncepcji

283
Ratusz Dzielnicy Warszawa-Bielany  Wieżowiec PKO BP 

konkursowej z 1997 roku. Budynek Wólczyńskiej 133. Budowany w la-


poprawnie wypełnia narożnik ulic. tach 1978–1989 jako siedziba Unitry-
Wydłużone skrzydło od strony ulicy -Warel i w pierwotnej postaci nigdy
Jarzębskiego ma licowaną piaskowcem nieukończony, został przejęty przez
fasadę, z wyjątkiem górnego piętra – wspomniany bank i przekształcony na
całkowicie oszklonego i skrytego pod podstawie nowego projektu. W obec-
nawisem dachu. Okap ten w narożniku nej postaci przypomina wykończeniem
od strony ulicy Żeromskiego przecho- wieżowce śródmiejskie przy ulicy
dzi w formę nadwieszonej ramy, do któ- Emilii Plater. W 2002 roku w specjali-
rej przylega górna część wschodniej, stycznym konkursie uzyskał tytuł Inte-
znacznie podwyższonej części gma- ligentnego Budynku Roku jako obiekt
chu, przy czym zaokrąglenie narożnika wykonany w standardzie Europejskiej
płynnie łączy „kamienny”, reprezenta- Magistrali Instalacyjnej. Obok części
cyjny moduł z trzema oszklonymi mo- wieżowej znajdują się niższy hotel oraz
dułami biurowymi na zapleczu. Mię- centrum szkoleniowe – obiekty wznie-
dzy nimi umieszczono dwa parterowe sione wcześniej niż wysokościowiec.
segmenty-łączniki z dużymi salami Najbardziej luksusowym wykoń-
doświetlonymi od góry. Główne, na- czeniem modernistycznych brył cha-
rożne wejście wiedzie do wydłużonego rakteryzują się biurowce, na Bielanach
holu z osiowo umieszczonymi scho- nadal dość nieliczne. Najlepszą realiza-
dami na piętro, trójstronnie otoczone cją lat dziewięćdziesiątych w tej kate-
otwartymi galeriami kolejnych pięciu gorii był ***biurowiec Hector I przy
kondygnacji. Stanowiska obsługi in- Gwiaździstej 19 (1994–1995, projekt
teresantów po prawej stronie holu Stefana Kuryłowicza i zespołu) wy-
opracowano funkcjonalnie, natomiast korzystujący szkielet nieukończonej
przejrzystość układu części biurowej przychodni, który ciemnymi, silnie
pozostawia wiele do życzenia. horyzontalnymi bryłami powiązany
Wieżową formę otrzymał na Biela- jest z zazielenionym wałem ziemnym.
nach tylko jeden biurowiec: siedem- W konkursie „Życie w Architekturze”
nastopiętrowy gmach ***PKO BP przy obiekt zdobył miano najlepszego bu-

284
Hector I 

dynku Warszawy lat 1989–1995 w ka-


tegorii gmachów użyteczności publicz-
nej i domów mieszkalnych.
Ta sama pracownia wykonała pro-
jekt **biurowca Hector II (Gdańska
27/31) – budynku o elewacjach lico-
wanych piaskowcem, kontrastującym
z horyzontalnymi pasmami okien. Bry-
łę gmachu ożywiają ryzality i otwarte
tarasy.
***Biurowiec Prestige Residen- Hector II 
ce przy ulicy Kolektorskiej 15 (pro-
Prestige Residence 
jekt Dominiki Rostockiej), ukończony
w 2008 roku, został pomyślany jako
najbardziej luksusowy apartamento-
wiec na Bielanach i jeden z najdroż-
szych w Warszawie. Wyróżnia się
szczególnie kosztownym wykończe-
niem elewacji z użyciem piaskowca
i czarnego granitu oraz balustradami
balkonów utrzymanymi w stylistyce
art déco z aplikacjami w formie kutych
wydłużonych liści. Wewnątrz znaj-
duje się dziesięć biur do wynajęcia.
W pierwszej wersji miały to być apar-
tamenty obsługiwane przez pokojów-
ki i osobistego asystenta mieszkańców.
Materiały wykończeniowe przewi-
Biurowiec EuRoPolGAZ-u 
dziane do tych wnętrz to kamień na
schodach i posadzkach, chromowany
metal poręczy oraz hebanowe okładzi-
ny ścienne.
Niezwykły rozmach miał prezen-
tować **gmach dyspozytorni i bu-
dynku biurowo-administracyjnego

285
EuRoPolGAZ-u przy ulicy Literac- tury romańskiej, a cała bryła jest lico-
kiej 11 (projekt Tadeusza Spychały) wana brunatną cegłą. Ekspresja formy
rozplanowany na rzucie zbliżonym do wyróżnia *kościół Niepokalanego
litery Y. Trzy skrzydła budynku o elewa- Poczęcia Najświętszej Maryi Panny
cjach przewidzianych do oblicowania na Wrzecionie. Obiekt charakteryzuje
dwubarwnym, polerowanym kamie- się masywną wieżą w konwencji high-
niem miały być zespolone centralnie -tech (beton, metal i szkło) zwieńczoną
posadowionym łącznikiem w formie wielkim ażurowym krzyżem i zamyka-
oszklonego walca. Biurowiec chciano jącą oś pasażu na ulicy Przy Agorze. Po
poprzedzić pawilonem w kształcie obu stronach wieży optycznie nakła-
wycinka dwużyłowego rurociągu. Od dają się na siebie trójkątne ścianki be-
przeszło dekady nieukończona beto- tonowe, dzielące poszczególne wąskie
nowa skorupa budynku jest porzucona przęsła korpusu nawowego, kolejno
i w coraz bardziej zastraszającym tem- coraz bardziej wysunięte na boki ze
pie niszczeje, choć w ostatnich latach względu na zwiększającą się szero-
władze dzielnicy z inicjatywy czynni- kość bryły świątyni. Ścianki – pełniące
ków społecznych szukały sposobu na funkcję ilarów i przypór – wystają nad
zagospodarowanie gmachu. dach, który, najeżony ich trójkątnymi
Od lat siedemdziesiątych ubiegłego wierzchołkami, esowato obniża się
wieku możliwe było wznoszenie no- i następnie podwyższa, przywodząc na
wych kościołów para ialnych. Proces myśl grzbiet dinozaura. Kolejne ścian-
ten trwa do dziś. W latach dziewięć- ki promieniście otaczają zwężające
dziesiątych powstała tylko jedna bar- się prezbiterium, nad którym wyrasta
dziej interesująca budowla tego typu: wieloboczny tambur kopuły.
**kościół Świętego Ducha przy parku Inne duże, chociaż architektonicz-
Olszyna (1996 rok, projekt Stanisława nie słabsze lub wręcz mierne obiekty
Sołtyka). Jego fasada i wieża nawiązują tej kategorii powstały przy ulicy Con-
do południowoeuropejskiej architek- rada 17 na Chomiczówce (kościół

Kościół Niepokalanego Poczęcia NMP  Kościół św. Marii Magdaleny 

286
Matki Boskiej Wspomożycielki
Wiernych), przy Horacego na Waw-
rzyszewie (kościół Świętej Marii
Magdaleny), przy Wóycickiego przy
Komunalnym Cmentarzu Północnym
(kościół Świętego Ignacego Loyoli),
gdzie również znajduje się kaplica
pogrzebowa, przy ulicy Smoleńskie-
go (kaplica sióstr Najświętszego
Imienia Jezus) i na Młocinach, przy
Dzierżoniowskiej 7 (kościół Matki
Boskiej Królowej Pokoju) – najbar-
dziej zachowawczy ze swą dwuwieżo-
wą fasadą, wzniesiony wokół murów
wcześniejszej świątyni. Przy ulicy
Gwiaździstej 17 budowa *kościoła Kościół św. św. Rafała i Alberta 
św. Rafała i św. Alberta od lat jest
zatrzymana i do tej pory wzniesiono perskie, zazwyczaj przeprowadzane
tylko kondygnację podziemną. Wie- w mniejszej skali, od jednego do kilku
lowieżowa, przesadnie historyzująca budynków, choć zdarzają się również
i pompatyczna bryła (projekt APA Mar- osiedla o kilkunastu domach budowa-
kowski i Wojciechowski, konstrukcja nych seriami.
Janusz Kotwica) nawiązuje formą i ce- Wszystkie nowe inwestycje miesz-
glanym kolorytem do gotyku „nadwi- kaniowe w latach dziewięćdziesiątych
ślańskiego”, ale jej geometryczny, pełen charakteryzował z reguły powrót do
schodkowych uskoków detal obramień tradycyjnych technologii i umiarkowa-
otworów kojarzy się ze sztuką art déco. nych gabarytów, jednak wraz ze wzro-
Domy mieszkalne wznoszone po stem wartości gruntów budowlanych
1990 roku powstają na Bielanach zaczęto wznosić wieżowce mieszkalne,
w większości na trzech słabo dotąd głównie na Chomiczówce, liczące do
zainwestowanych obszarach: między szesnastu kondygnacji. W budynkach
ulicami Powązkowską i gen. Macz- niższych z reguły dąży się do zwartego
ka a Kochanowskiego, w rejonie ulic lub półzwartego przyulicznego usytu-
Wrzeciono i Przy Agorze, przy Wól- owania, zabudowując możliwie dużą
czyńskiej oraz na Młocinach, ale ostat- powierzchnię pozyskanej działki, co
nio także na dość już ciasno zabudo- owocuje coraz ciaśniejszymi areałami
wanym obszarze wzdłuż Kasprowicza, wspólnego użytkowania, na przykład
czyli możliwie najbliżej metra, jak dziedzińcami wewnętrznymi.
również na do niedawna zapuszczo- Maksymalne wykorzystanie nie-
nych uliczkach Kaskady i Rudy. O ile wielkiej, trójkątnej działki w widłach
w latach dziewięćdziesiątych prze- nowego przedłużenia ulicy Królowej
ważały inwestycje duże, inansowane Jadwigi i ulicy Biogra icznej cechuje
przede wszystkim przez spółdzielnie osiedle Przy Heroldów, ukończone
mieszkaniowe oraz gminę, o tyle obec- w 2011 roku. Jest to właściwie jeden
nie regułą są przedsięwzięcia dewelo- długi blok na rzucie litery L, ściśle

287
Osiedle Przy Heroldów 

wypełniający pierzeje od ulicy Królo- dwa budynki przyuliczne, do sierpnia


wej Jadwigi i ulicy Heroldów. Tylko od roku 2014 oddano w stanie surowym.
strony ulicy Biogra icznej pozostało Skrajnie zwarty, obrzeżny charakter
nieco miejsca na zielony dziedziniec. uzyskała cztero- i pięciokondygnacyj-
W osiedlu „Marvipolu” Bielany Re- na zabudowa deweloperskiego *osie-
sidence przy ulicy Sokratesa 9 trójkąt- dla mieszkaniowego Młociny I w ob-
ną działkę do 2013 roku obrzeżnie za- rębie ulic: Heroldów, Królowej Jadwigi
budowano ze wszystkich trzech stron i Encyklopedycznej. Rzut założenia
tasiemcowym blokiem o wysokości (dwuskrzydłowy blok frontowy stoi
ośmiu do dziesięciu kondygnacji, po- bardzo blisko wewnętrznego o rzu-
zostawiając tylko przerwę pełniącą cie prostokąta z dziedzińcem w środ-
funkcję bramy wjazdowej i wewnętrz- ku) cechuje zbyt duże zacieśnienie
ny dziedziniec-studnię niczym w czyn- zabudowy. Do 2009 roku w jego są-
szówce sprzed stu lat! siedztwie wyrosły *osiedle Młoci-
Dwa nieco większe wewnętrzne ny II i *osiedle Królowej Jadwigi,
dziedzińce otoczone czworobokami z których pierwsze wyróżnia jeszcze
dziewięciokondygnacyjnych bloków większa ciasnota wewnętrznych dzie-
to cecha bardzo zwartego osiedla *So- dzińców, otwartych tylko z jedne-
kratesa Park przy ulicy Sokratesa 13 go narożnika domów budowanych
(projekt pracowni MKC Architekci). Do w kwadrat. Dopiero to drugie osiedle
2011 roku w głębi posesji zrealizowa- ma bardziej rozluźniony układ wolno
no pierwszy etap, natomiast IIA, czyli stojących budynków. Przy zachowa-

Osiedle Sokratesa Park  Osiedle Królowej Jadwigi 

288
Osiedle WSM Wawrzyszew VII  Osiedle WSM Wawrzyszew VIII 

Osiedle WSM Piaski E 


niu umiarkowanego gabarytu pięciu
do sześciu kondygnacji architektura
wszystkich bloków jest bardzo banal-
na i monotonna, mimo wprowadzenia
spadzistych dachów i dużej liczby bal-
konów.
Innym przykładem takiej realizacji
są starsze, niewielkie, bardzo kame-
ralne **osiedla Wawrzyszew VII i IX
przy ulicach Wolumen i Wólczyńskiej,
gdzie zaprojektowano domy wpraw-
dzie wolno stojące, ale usytuowane
blisko siebie, w układzie obrzeżnym,
przyulicznym. Wyróżniają się budynki
osiedla VII, które mają ściany szczyto- ką i narożnymi loggiami, a w przyzie-
we wykończone czerwoną cegłą i ce- miu wprowadzono ilarowy podcień
ramiczne dachy. Tylko jeden budynek z lokalami sklepowymi.
osiedla IX liczy osiem kondygnacji (po- Bardzo podobną pod względem ar-
zostałe na obu osiedlach – po cztery). chitektonicznym zabudowę ma **osie-
Zbliżone rozwiązania w zakresie dle WSM Piaski E wybudowane przy
ceramicznych okładzin ścian szczyto- ulicy Literackiej 15–25. Zastosowano
wych, cokołów, fryzów w zwieńczeniu, ten sam rodzaj ciemnobrązowej li-
kominów wentylacyjnych i ogrodzenia cówki (ściany szczytowe i ganki wej-
(ciemnobrązowych i żółtych) prezen- ściowe) oraz paneli dachowych (tak-
tuje pobliskie **osiedle Warszaw- że brązowych) tworzących zupełnie
skiej Spółdzielni Mieszkaniowej pionowe połacie na wysokości górnej,
Wawrzyszew VIII przy ulicy Czecho- piątej kondygnacji. Elewacje frontowe
wa, chociaż ma charakter bardziej są płaskie, tylne zaś wypełnione dużą
modernistyczny w wyrazie elewacji liczbą balkonów o betonowych, opły-
i w rozluźnionym, równoległym ukła- wowych balustradach. Budynki two-
dzie budynków. Najbardziej udane są rzą cztery grupy: dwie otaczające nie-
najnowsze, sześciokondygnacyjne blo- wielkie dziedzińce wewnętrzne i dwie
ki, które tworzą meandrującą pierzeję zestawione w kształt litery „L”. W dru-
od strony ulicy Wólczyńskiej (Sokrate- gim etapie realizacji owego osiedla,
sa 2A). Elewacje ożywiono żółtą liców- w rejonie ulic Literackiej, Libawskiej

289
pracowni MWH Architekci) złożone
z dwóch kwartałów zabudowy ota-
czających wewnętrzne dziedzińce.
Skrzydło frontowe i oba boczne w każ-
dym z obu zespołów mają z zewnątrz
postać zwartego ciągu sześciokondy-
gnacyjnych „kamienic”, różnicowa-
nych zwieńczeniami (poziome gzym-
sy; szczyty łukowe i szedowe, czyli
pilaste), kolorystyką, a także rozwią-
zaniem partii przyziemia (ceramicz-
ne okładziny – granatowe i zielone,
względnie cięte pryzmatycznie pasy
Osiedle WSM, Wrzeciono 57/59  rustyki z surowego betonu). Mimo
tych zabiegów elewacje przyuliczne
oraz Powązkowskiej, wzniesiono pięć sprawiają wrażenie daleko posunię-
kolejnych budynków (od czterech do tej monotonii. Od strony dziedzińców
siedmiu kondygnacji), tworzących elewacje ukształtowano dynamiczniej,
jeszcze bardziej zwarty układ, przy ożywiając galeriami balkonowymi
jednoczesnym powtórzeniu zasad- o schodkowym, tarasowym układzie.
niczych cech wyglądu zewnętrznego Tylny szereg zabudowy składa się
starszych domów. Inaczej opracowano z dwóch triad domów wolno stoją-
balkony, które mają formę kratowni- cych na rzucie zbliżonym do kwadra-
cowych loggii i łukowo wygiętych ta- tu, czterokondygnacyjnych. Ich bryłę
rasów nakrytych silnie wysuniętym zwieńczono silnie wysuniętymi gzym-
gzymsem w tym samym kształcie. sami płytowymi oraz zaopatrzono
W 2003 roku ukończono pierwszy w narożne loggie.
z pięciu budynków osiedla WSM mię- Wielki obszar między ulicą Nie-
dzy Marymoncką a Wrzeciono 57–59 dzielskiego, gen. Maczka, Kochanow-
(domy od pięciu do dziewięciu kondy- skiego i Reymonta zabudowała SBM
gnacji, projekt Małgorzaty Żarskiej). Wardom (tzw. Piaski D). Jedno z jej
Znacznie wydłużony dom ma sześć, **osiedli przy ulicy Zgrupowania
a w środkowej części siedem kondy- „Żmija” 1–9 składa się z dwóch ze-
gnacji. Dodatkowe piętro zwieńczone społów pięciokondygnacyjnych bu-
silnie wysuniętą płytą gzymsu wyróż- dynków z mansardowymi górnymi
nia się oblicowaniem płytkami cera- piętrami, domykających wewnętrzne
micznymi w kolorze gliny, które zasto- dziedzińce. W ściętych narożach czwo-
sowano także w przyziemiu. Trójkątne roboków wycięto ogromne prześwity
wykusze łączą się jednym z boków z bramami wejściowymi, a od strony
z loggiami balkonowymi na rzucie tra- dziedzińców, tylko w skrzydłach przy-
pezu. ległych do ciągów ulicznych, osadzono
W latach 1993–1995 przy Kocha- dużą liczbę balkonów o łukowo wygię-
nowskiego 23–39 powstało **osiedle tych pełnych balustradach.
„Żywiciel” Pierwszej Żoliborskiej Gabarytem (dziesięć kondygnacji)
Spółdzielni Mieszkaniowej (projekt i wielopłaszczyznowością elewacji wy-

290
różniają się wielkie *punktowce War- mają wprawdzie podobne dachy, ale
domu przy Kochanowskiego 45A i 47. ciekawsze elewacje z galeriowymi bal-
Otacza je duża grupa mniejszych bu- konami od frontu. Postmodernistycz-
dynków, z których siedmiokondygna- ne **domy przy ulicy Rudnickiego
cyjny **dom przy ulicy Zgrupowania 10 i 10A (projekt Janusza Ogińskie-
„Żmija” 10 zwraca uwagę wręcz pała- go), pięcio- i dwunastokondygnacyj-
cowym opracowaniem wejścia głów- ny, uzyskały intensywną kolorystykę,
nego. Trójbiegowe, „cesarskie” schody z przewagą brązów skontrastowanych
prowadzą na szeroki taras pierwszego z zielenią szkła wstęg okien klatek
piętra, wraz z nimi w całości oblico- schodowych. Te ostatnie osadzono
wany czarnym granitem i obustronnie w wykuszach zwieńczonych trójkąt-
ujęty szklanymi, ciemnobłękitnymi nymi szczytami, cokoły budynków zaś
wykuszami. oblicowano czerwoną cegłą. Na ele-
Na Wrzecionie ta sama spółdzielnia wacjach zawieszono dużo balkonów
postawiła w latach dziewięćdziesią- o metalowych balustradach. Wyższy
tych **osiedle Agora (Przy Agorze budynek, za wysoki w stosunku do
11A–13B). Dwie grupy budynków otoczenia, tworzy wielosegmentowy,
o rzutach zgeometryzowanych liter dwuskrzydłowy układ zaakcentowany
„C” ujmują wewnętrzną uliczkę-pa- na obu końcach niższymi segmentami
saż wycelowaną osiowo w wieżową z pagodowymi dachami, a w narożni-
fasadę kościoła para ialnego. Domy ku gigantyczną bramą-prześwitem.
cztero- i pięciokondygnacyjne przy- Najmłodsze domy TBS przy ulicy
ciągają wzrok malowniczym ukształ- Literackiej 19 do 19C (projekt Edy-
towaniem bryły (mansardowe dachy, ty Skowrońskiej z zespołem) mają
łukowe wykusze, loggie balkonowe, najbardziej zaawansowane formy ar-
ryzality klatek o trójkątnych zwień- chitektoniczne (późny modernizm)
czeniach i dwubocznych wstęgowych i zróżnicowane gabaryty: od sześciu
przeszkleniach) oraz barwnością ele- do ośmiu kondygnacji, co wraz z róż-
wacji (od bieli do ciemnego brązu,
beżowe ceramiczne okładziny partii
cokołowych). Zwraca uwagę także
wielopoziomowość zewnętrznych cią-
gów komunikacyjnych.
W latach 1998–2002 powstało kilka
osiedli Towarzystwa Budownictwa
Społecznego (TBS), spółki należącej
do m.st. Warszawy, początkowo re-
alizowanych w ramach tzw. funduszu
odnawialnego. Najstarsze budynki
przy ulicy Wrzeciono 63A i 65 (pro-
jekt Wojciecha Bielenina z zespołem)
o dziewięciu kondygnacjach przypo-
minają zwykłe bloki „ufryzowane”
wysokimi dachami i wykuszami. Dwa
niższe, pięciokondygnacyjne budynki Osiedle TBS, Rudnickiego 10/10A 

291
ca, zwróconego plecami do opisanego
wcześniej czworoboku domów.
W 2003 roku ukończono czteroseg-
mentowy dom TBS przy ulicy Wrze-
ciono 4A (projekt architektoniczny
Małgorzaty Kotarskiej z zespołem)
o kubicznych bryłach i schodkowo
narastającym gabarycie (od pięciu
do ośmiu kondygnacji) z modnymi
Osiedle Rodziny Połanieckich  w ostatnich latach „włoskimi”, silnie
wysuniętymi płytami gzymsów. W tym
Osiedle Przylądek Bielany 
samym czasie rozpoczęła się budowa
czterech domów TBS przy Libaw-
skiej na Piaskach, wyróżniających się
wielobocznymi bryłami o ostrych ką-
tach narożników i wykuszy.
W 2007 roku u zbiegu ulicy gen.
Maczka z ulicą Rudnickiego ukończo-
no **osiedle Belvedere Bielany, zło-
żone z trzech dziesięciokondygnacyj-
nych domów z handlowymi parterami
i penthousami na ostatnich kondygna-
cjach. Zwraca uwagę poziom wykoń-
czenia hallów, których ściany oblico-
wano barwnym kamieniem.
**Osiedle Rodziny Połanieckich
jest położone przy Bogusławskiego,
ale ma numerację ulicy Maszewskiej
(nr 19–21 oraz 31–37). Wybudowane
w latach 1996–2006, składa się z sze-
ściu budynków, z których cztery to
nej wielkości wykuszami zdecydowa- dwunastokondygnacyjne wieżowce,
nie ożywia przyuliczne elewacje. Czte- dwa pozostałe zaś to bloki niskie, ale
ry budynki pierwszej fazy inwestycji bardzo wydłużone i łukowo wygięte.
domykają dziedziniec wewnętrzny, na Do niedawna rekordzistą wyso-
który prowadzi brama frontowa oraz kościowym w grupie najnowszych
obszerny ilarowy prześwit od strony domów był **punktowiec Zespołu
ulicy Rudnickiego. W kanciastych bry- Mieszkaniowego „Bielany” na Cho-
łach, utrzymanych w kilku odcieniach miczówce (Bogusławskiego), którego
żółci, zwracają uwagę ekstremalnie partia wieżowa zwieńczona cylin-
wysunięte płyty gzymsów koronują- dryczną nadstawką liczy pię tnaście
cych. Przejście na tyłach zespołu pro- kondygnacji (projekt Danuty Rydzew-
wadzi do ostatniego budynku w tej se- skiej). Na tym samym terenie w 1999
rii, który utrzymując podobne formy roku ukończono pięć wysokogabary-
stylowe, ma odmienny rzut półksięży- towych domów SBM Chomiczówka.

292
Także przy ulicy Bogusławskiego
(nr 19–21, przy Conrada) ukończono
w 2009 roku **osiedle Przylądek Bie-
lany złożone z trzech szesnastokondy-
gnacyjnych wysokościowców (obecnie
najwyższych budynków mieszkalnych
na Bielanach) oraz jednego bloku
o ośmiu kondygnacjach i pomieszcze-
niach handlowych w przyziemiu. Każ-
dy z ustawionych w jednej linii budyn-
ków ma inaczej rozwiązane elewacje,
na przykład skrajny od zachodu ma je Dom osiedla Spółdzielni Kwadrat 
wyoblone w centralnej stre ie w obu
Osiedle Almayer 
szerszych bokach.
Ponad nieuporządkowane, na poły
jeszcze wiejskie otoczenie wystrzela-
ją *domy spółdzielni Kwadrat przy
ulicach Maszewskiej, Kwitnącej i Księ-
życowej, liczące dwanaście kondygna-
cji (projekt Bogdana Kulczyńskiego).
Zwracają uwagę wybrzuszone łukowo
partie elewacji, koliście zawinięte na-
rożniki, loggie i liczne balkony.
Grodzone **osiedle Almayer przy
Conrada 29, róg Wólczyńskiej, budo-
wano od czerwca 2008 roku do schył-
ku 2010 roku. Na podstawie projektu
Krzysztofa Chwaliboga wzniesiono
piętnastokondygnacyjny punktowiec
z nieco dziwacznym dachem blasza-
nym w kształcie połówki walca oraz
wydłużony budynek o zaledwie czte-
rech kondygnacjach z zieleńcem na
tarasie dachowym.
**Osiedle Nowe Bielany (projekt
Konrada Tanasiewicza i Roberta Mu-
szyńskiego), budowane w czterech
etapach przez hiszpańskiego dewelo-
pera Grupo Lar, wypełniło cały duży
kwartał między ulicami Kasprowi-
cza, Sokratesa, Kaliszówka i Nocznic-
kiego. W pierwszym etapie (do jesieni
2009 roku) postawiono wielosegmen-
towy budynek przy ulicy Nocznickie-
go, ośmiokondygnacyjny, z segmentem Osiedle Nowe Bielany 

293
Osiedle Sokratesa  Osiedle Apartamenty Marymont, ul. Kochanowskiego 

Osiedle Shiraz Trio 


wieżowym o czternastu kondygna-
cjach przy zbiegu z ulicą Kasprowicza.
W parterach, od frontu przewidziano
pomieszczenia handlowe, a od strony
zaplecza – podcień przyziemia i cztery
kondygnacje galeriowych balkonów-
-loggii z zasuwanymi drewnianymi ża-
luzjami. W etapie drugim (ukończony
wiosną 2011 roku) i trzecim (koniec
2012 roku) wzniesiono dwa następne,
siedmiokondygnacyjne budynki przy-
uliczne i jeden pięciokondygnacyjny
w głębi działki. Łącznie zaprojektowa-
no ponad pięćset mieszkań.
Ukończone latem 2009 roku, **osie- dynków tworzących **osiedle Aparta-
dle Sokratesa (Sokratesa 5–7), składa menty Marymont (Kochanowskiego
się z pary wydłużonych ośmiokondy- 8B), o nazwie zupełnie nieadekwatnej
gnacyjnych budynków przyulicznych w stosunku do lokalizacji. Wybudowa-
i dwóch siedmiokondygnacyjnych, po- ne w 2011 roku, zostało usytuowane
sadowionych prostopadle domów na na niewielkiej parceli pośrodku stare-
zapleczu, które lankują wewnętrzny go blokowiska. Zestawione w czworo-
zielony dziedziniec. Zwracają uwagę bok domy uzyskały wysokość od pięciu
laminowane panele elewacyjne imi- do dziewięciu kondygnacji i obszerny
tujące naturalne drewno, drewniane wewnętrzny dziedziniec z zieleńcem
okna o transparentnym malowaniu i placem zabaw. W blokach zaprojekto-
ukazującym fakturę słojów, a także wano sto siedemdziesiąt sześć miesz-
galeriowe balkony o oszklonych balu- kań o zróżnicowanej powierzchni od
stradach przecinające fasady na całej 59,5 do 120,4 metra kw.
ich długości. Całość kojarzy się z osie- Interesująco zapowiada się małe
dlami wznoszonymi w Europie Połu- **osiedle Shiraz Trio przy ulicy Con-
dniowej, na przykład w Hiszpanii. rada 3 (izraelska Grupa „Shiraz”), któ-
Doświadczonej pracowni JEMS Ar- rego generalnym projektantem jest
chitekci udało się uniknąć nadmiernej Marek Mierzejewski, jednocześnie ar-
ciasnoty posadowienia aż czterech bu- tysta rzeźbiarz i wieloletni wykładow-

294
ca na ASP. Trzy siedmiokondygnacyjne,
funkcjonalistyczne budynki zestawio-
ne w rzut prostokątnej litery Z wy-
różniają lapidarna, ale pełna wdzię-
ku architektura oraz proekologiczne
rozwiązania – wyłącznie drewniana
stolarka, pnącza na ścianach i solar-
ne oświetlenie uliczne. Elewacje są
ożywione olbrzymimi portfenetrami,
które wychodzą na obszerne balkony. Osiedle Mickiewicza 
Komfortowe mieszkania, od jedno- do
czteropokojowych (w sumie dwieście Podobną skalę osiągnie **Osiedle
szesnaście), będą miały powierzchnię Mickiewicza stawiane przez irmę
od 35 do 97 metrów kw. Budowę roz- Skanska na terenach dawnych Sta-
poczęto w 2014 roku. wów Marymonckich, między Rudzką
Podobny zakres powierzchni stu i Mickiewicza a aleją Armii Krajowej.
pięćdziesięciu mieszkań od dwu- do Nieodległe sąsiedztwo ruchliwej, ale
czteropokojowych oferuje *osiedle dobrze odizolowanej trasy komunika-
Sady Wergiliusza (spółka „Yuniversal cyjnej (ekrany) zostało zrekompenso-
Podlaski”, ulica Wergiliusza 5 i 7) wy- wane sąsiedztwem terenów zielonych
budowane w 2011 roku. Wydłużony ze starym drzewostanem (wiele z nich
kształt działki z ukośnym jej ścięciem jednak wycięto!) oraz luźnym rozsta-
od frontu wymusił wyostrzenie na- wieniem ośmiu projektowanych blo-
rożnika domu nr 5, co niewątpliwie ków, z których budowa pierwszego
pozytywnie wpłynęło na architekturę zamyka się w latach 2015–2016. Bu-
założenia, poza tym dosyć monoton- dynek o zgeometryzowanej bryle liczy
ną. Nazwa (nie ona jedna) wprowadza osiem kondygnacji, przy czym górną
w błąd, bo sąsiedztwem osiedla nie są z nich cofnięto względem wszystkich
żadne sady, tylko rojny bielański bazar elewacji i otoczono tarasem. Biel ścian
Wolumen. efektownie kontrastuje z naturalnym
*Osiedle Metrobielany między uli- kolorem drewna paneli wprowadzo-
cą Nocznickiego a ulicą Sokratesa to nych na balkonach i w pasmach głę-
na razie tylko jeden budynek na rzucie bokich loggii. W domu jest sto pięć
litery „L”, w części dziesięcio-, a w czę- mieszkań z czterystu dziewięćdziesię-
ści ośmiokondygnacyjny, wzniesiony ciu siedmiu przewidzianych w całym
w 2012 roku. Docelowo przewiduje kompleksie. Oferowane lokale mają
się cztery domy, z których drugi (B) powierzchnię od 22 do ponad 100 me-
zostanie oddany do użytku w drugim trów kw. Osiedle jako pierwsze w Pol-
kwartale 2016 roku. Parter domu A sce stara się o uzyskanie brytyjskiego
pełni funkcje handlowe, wyżej zaś certy ikatu BREEAM przyznawanego
rozplanowano sto trzydzieści sześć budynkom przyjaznym dla otoczenia
mieszkań o powierzchni od 36 do 93 i ekonomicznym w eksploatacji.
metrów kw. Największe lokale otoczo- Spośród innych, niejako plombo-
ne tarasami zaprojektowano na dwóch wych realizacji, wymieńmy dwa **do-
górnych piętrach. my spółdzielni Idealne Mieszkanie

295
tyłach uzyskał wyższy gabaryt i bar-
dziej spokojne formy.
W grupie luksusowych miniosiedli
z niskimi domami do ciekawszych na-
leży **osiedle Imaginarium, położo-
ne przy skrzyżowaniu ulicy Gwiaździ-
stej z Tczewską. Kameralne budynki
o rygorystycznie funkcjonalistycznej
Osiedle Idealne Mieszkanie  architekturze i zaledwie trzech kondy-
gnacjach, zestawione małymi grupami
Osiedle Imaginarium 
wokół zielonych dziedzińców, mają
balkonowe loggie, wielkie drewnia-
ne okna wstęgowe i zielone tarasy na
dachach. Kontrowersyjna jest lokaliza-
cja, dosłownie na styku z Lasem Bie-
lańskim, co jednak z punktu widzenia
dewelopera i nabywców mieszkań sta-
nowi niewątpliwie atut. Imaginarium I
(dwa domy, w tym jeden dwuskrzydło-
wy, pięćdziesiąt osiem mieszkań) od-
dano do użytku pod koniec 2007 roku,
a Imaginarium II (sto dwadzieścia pięć
lokali) – pod koniec 2009. W połowie
2010 roku rozpoczęto budowę dwóch
domów Imaginarium III, które ukoń-
czono rok później.
Inwestycję o zbliżonym charakterze
i zdecydowanie ciekawszej architektu-
rze – ***osiedle Hill Park – ukończo-
no w 2013 roku między ulicami En-
cyklopedyczną, Pasymską i Królowej
Jadwigi. Druga kolonia powstanie do
2016 roku między ulicami Królowej
Osiedle Hill Park  Jadwigi, Pasymską i Pułkową. Dwu-
i trójkondygnacyjne domy o mini-
przy ulicy Przybyszewskiego 69–71 malistycznej architekturze (łącznie
(ukończone w 2003 roku, projekt Bog- trzydzieści jeden o stu dwudziestu
dana Kulczyńskiego). Dom frontowy czterech mieszkaniach) uzyskały par-
nawiązuje niskim gabarytem do za- tery połączone z ogrodami, a piętra
bytkowego otoczenia, różni się odeń z zielonymi tarasami. Elewacje z du-
jednak dość drastycznie krążynowym żymi przeszkleniami są wykończone
(półkolistym) dachem. Fasadę obli- drewnem i laminowanymi panelami
cowano płytami piaskowca w dwóch drewnopodobnymi. Łączenie segmen-
odcieniach: zielonkawym i nieco przy- tów wyższych i niższych wywołuje
żółconym. Drugi budynek położony na wrażenie spiętrzeń typowych dla mek-

296
sykańskich pueblos. Dwupoziomowe
apartamenty wyższych kondygnacji
liczą do 190 metrów kw. Osiedle wy-
posażono w kawiarnię, basen, jacuzzi,
itness club i party room.
Analogiczny charakter będzie miało
***osiedle Apartamenty Marymont
(drugie o tej nazwie na terenie Bielan!)
zaprojektowane przez renomowaną
pracownię JEMS Architekci dla spółki Osiedle Apartamenty Marymont, ul. Lektykarska 
Matexi (Lektykarska 25–29, Smoleń-
Osiedle Rezydencje Parkowe Bielany 
skiego 1, 2 i 4). W związku z tą inwe-
stycją jesienią 2013 roku rozpoczęto
pierwszą w dziejach Bielan rozbiórkę
całego, tzw. szwedzkiego osiedla, któ-
re w latach siedemdziesiątych ubie-
głego wieku budziło zazdrość wszyst-
kich mieszkańców blokowiska, a także
biurowca Intraco, stanowiącego część
tego samego zespołu zabudowy. Do-
celowo przewiduje się budowę aż
dwudziestu czterech dwupiętrowych
domów, każdy z sześcioma-ośmio-
ma mieszkaniami o powierzchni od
40 do 136 metrów kw. Wyjątkowo trzech kondygnacji) tego osiedla po-
efektownie opracowano elewacje do- wiązana jest z wiekowym drzewosta-
mów usytuowanych między ogroda- nem i pięknym stawem, dawną gli-
mi a wewnętrznymi uliczkami, w du- nianką. Kubiczne bryły, swą prostotą
żym procencie oblicowane drewnem. nawiązujące do konstruktywizmu lat
W podziemnym parkingu zmieści się dwudziestych ubiegłego stulecia, prze-
dwieście siedem pojazdów. Niepokoi pruto nieregularnie rozmieszczonymi
nadmierne zagęszczenie zabudowy. oknami o różnej wielkości i zwień-
Budowa rozpoczyna się ze znacznym czono tarasami, względnie (w segmen-
opóźnieniem w 2015 roku. tach wyższych) pulpitowymi, okapowo
Najwcześniejszym bielańskim osie- wysuniętymi dachami o bardzo małym
dlem rozproszonych, małych apar- spadku. Osiedle było w 2001 roku no-
tamentowców, jednocześnie jednym minowane do trzeciej ogólnopolskiej
z najbardziej luksusowych (i najlepiej edycji konkursu „Życie w Architektu-
strzeżonym) jest młocińska ***ko- rze” w kategorii domów wielorodzin-
lonia Rezydencje Parkowe Biela- nych. W okolicy powstało wiele kom-
ny przy ulicy Hieroglif (ukończone fortowych willi, których architektura
w 2000 roku, projekt Bogusławy Ko- nawiązuje do stylistyki staropolskiego
morowskiej-Trajtler i Dietera Smeka- dworku czy wręcz pałacu. W większo-
la). Późnomodernistyczna, w części ści są to twory nieudane, przestylizo-
szeregowa zabudowa (od dwóch do wane. Dla kontrastu realizacje utrzy-

297
mane w duchu konstruktywizmu czy większym powodzeniem cieszą się
modernizmu częściej wyróżniają się jednostkowe apartamentowce liczące
korzystnie na tle otoczenia. od kilku do kilkunastu kondygnacji.
Mniej wyszukana architektura ce- Stawia się je jako plomby w istnieją-
chuje kolonie lokowane na obrzeżach cych ciągach zabudowy, jako elementy
dzielnicy, chociaż często te miniaturo- dogęszczające (z reguły niekorzyst-
we osiedla porządkują z reguły cha- nie) rozproszoną zabudowę starych
otyczne otoczenie. Z drugiej strony, osiedli, albo na indywidualnych dział-
z braku miejsca, powstają przy nowo kach, na miejscu rozebranych, często
tworzonych zaułkach istniejących ulic, znacznie mniejszych budynków. Do
wprowadzając bałagan w numeracji najbardziej udanych należą kilku- lub
uzupełnianej kolejnymi literami albo kilkunastomieszkaniowe domy o nie-
drugim członem numeru. Przykład to wysokim gabarycie, których archi-
złożone z sześciu domów bliźniaczych tektura umiejętnie nawiązuje relacje
*osiedle Ogród Bielany przy ulicy z otoczeniem.
Wólczyńskiej 305 (nieco postmoder- Dwupiętrowy **dom spółdziel-
nistyczna architektura ze spadzistymi ni Dembud przy ulicy Grębałowskiej
dachami i długimi kominami przykle- 19/21 (projekt Grzegorza Stiasnego
jonymi do fasady). i Jakuba Wacławka) ma na parterze
Wyczerpywanie się większych tere- mieszkania z miniaturowymi ogród-
nów budowlanych powoduje, iż coraz kami. Lokale na górnym piętrze mają
wyjścia na dach, na którym poza ziele-
Dom spółdzielni Dembud  nią zaprojektowano użytkowe tarasy.
W holu i na fasadzie o stalowych pane-
lach, nad oknami, wprowadzono okła-
dziny z ceramiki artystycznej, poza
tym rolety w oknach, balustrady szkla-
ne w portfenetrach i na balkonach
(szkło re leksyjne o zielonkawym od-
cieniu) oraz bluszcz na kratownicach
z drewna tekowego.
W najbliższym sąsiedztwie (Gręba-
łowska 17) wybudowano w 2011 roku
apartamentowiec **Willa Hipnosis.
Jest to dzieło Włodzimierza Sidorczu-
ka wykonane dla spółki „ModernBau”.
Kanciasta bryła oblicowana piaskow-
cem jest najeżona obszernymi tarasa-
mi o szklanych balustradach i parach
przesuwnych, drewnianych żaluzji.
Jedenaście apartamentów ma od 80
do 140 metrów kw. powierzchni. Naj-
większy, ulokowany w nadbudówce
trzeciego piętra, kosztował 19 tysięcy
zł za metr kw.

298
Ten sam architekt z zespołem pra-
cowni Comdesigne jest twórcą zja-
wiskowo pięknego, trzypiętrowego
domu ***Riviera Marymont (Opatow-
ska 15, Zabłocińska 17) ukończonego
w 2013 roku. Biała, opływowa sylwet-
ka z wyostrzonym „dziobem” narożni-
ka i „pokładami” tarasów żywo kojarzy
się z tzw. stylem okrętowym w archi-
tekturze lat trzydziestych dwudzieste-
go wieku. W budynku mieści się osiem
apartamentów o powierzchni od 50 do
140 metrów kw.
Wspomniana już spółka Modern-
Bau jest deweloperem, który w latach
2008–2009 wybudował również ka-
meralny apartamentowiec **Villa R6 Riviera Marymont 
przy ulicy Raduńskiej 6/6A. Dwupię-
Rezydencja Bielany 
trowy dom opływową bryłą nawiązuje
do okrętowego stylu lat trzydziestych
dwudziestego wieku. Drugie piętro
cofnięto, tworząc taras nakryty atty-
kowym zwieńczeniem budynku. Hory-
zontalne podziały elewacji przełamano
pionowym, wstęgowym przeszkleniem
klatki schodowej.
W niewielkiej odległości od opisane-
go budynku wyrósł w tym samym roku
dwupiętrowy apartamentowiec **Re-
zydencja Bielany (Chlewińska 17) –
w stosunku do tamtego kanciasty, pro-
stopadłościenny, usytuowany szczytem
do ulicy z powodu wąskości i znacznej
głębokości działki. Długa północna
ściana otwiera się wielkimi portfene-
trami z balkonami, podczas gdy ściana
północna jest niemal ślepa, oblicowana
szarymi bloczkami kamiennymi i ma
obrastać bluszczem.
**Willa Otto jest luksusowym, ma-
łym apartamentowcem wzniesionym
po drugiej stronie ulicy Chlewińskiej
(nr 8A) ukończonym w 2014 roku.
W części dwu-, a w części trójkondyg-
nacyjny dom tylko w wyższym seg- Willa Otto 

299
trójkondygnacyjnej zabudowy szere-
gowej rozplanowano osiem mieszkań
o powierzchni od 90 do 215 metrów
kw. Pozorne trzecie piętro wyłożonej
szarym kamieniem fasady kryje ogro-
dowe tarasy dachowe.
**Perzyńskiego 20 to kameralny
apartamentowiec, który w niezbyt for-
tunny sposób dogęścił w 2010 roku za-
budowę osiedla Bielany II. Zbudowany
przez SBM Vistula, został skompono-
wany z dwóch brył, z których trójkąt-
na o siedmiu kondygnacjach obniża się
spadziście na tyłach budynku i przeci-
Rezydencja Kaskada  na z frontowym segmentem czterokon-
dygnacyjnym. W ten sposób nawiąza-
mencie uzyskał piękne obszerne no do wysokości bloków osiedla, choć
tarasy. W elewacjach biel tynku efek- sama architektura apartamentowca
townie kontrastuje z brązem paneli drastycznie z nimi kontrastuje. Zwra-
drewnianych. cają uwagę balkonowe galerie elewacji
**Rezydencja Kaskada (Kolektor- efektownie wykończone listwowymi
ska 26/28/30) zaprojektowana przez parawanami oraz szklanymi nadbudo-
Konrada Tanasiewicza z zespołem wami tynkowanych balustrad.
ArchiCo Project ma być ukończona Na lata 2015–2017 przewidziana
w 2016 roku. W czterech segmentach jest budowa sześciokondygnacyjne-
go domu Apartamenty Sacharowa
(Sacharowa, Budner Development),
którego nazwę w kontekście patrona
ulicy, więźnia sowieckich gułagów,
można zaliczyć do najbardziej idio-
tycznych w skali Warszawy, a konku-
rencja w tej materii jest całkiem po-
kaźna! W długiej elewacji frontowej
budynku wyróżniają się żaluzje kryją-
ce niższe kondygnacje i głęboka, wy-
łożona drewnopodobnymi panelami
loggia w jej górnej części.
W ciągu ostatnich kilkunastu lat na
Bielanach wzniesiono kilkadziesiąt
zdecydowanie większych, wielopię-
trowych apartamentowców o znacz-
nej powierzchni użytkowej.
**Dom pod Klonami przy ulicy
Wrzeciono 33 (ukończony w 2002 ro-
Perzyńskiego 20  ku, projekt Michała Jaworskiego) li-

300
czy osiem kondygnacji i wyróżnia się
plastycznym ukształtowaniem wie-
loplanowej fasady z różnej wielkości
ramami nałożonymi na siatkę ilarów
i galeriowych balkonów oraz wydatnie
wysuniętym dachem.
Znacznie większy gabaryt uzyskał
*dom przy Żeromskiego 77 (pro-
jekt pracowni Szymborski & Zielonka
Architekci) ukończony w 2002 roku.
Składa się z części wieżowej (dwana-
ście kondygnacji), z aerodynamicznie
zaokrąglonym narożnikiem wypeł-
nionym wstęgami okien, która prosto- Apartamenty Sacharowa 
padle przecina się z partią cokołową
(cztery kondygnacje), zaprojektowaną i garażami pod nią. Pięciokondygna-
tak dla upozorowania równania do cyjny, z asymetrycznie wstawioną
gabarytu pierzei ulicznej. Mimo tego partią o piętro wyższą, ma fasadę oży-
zabiegu budynek za bardzo góruje nad wioną podcieniami ilarowymi, triadą
otoczeniem. wykuszy z czarnego szkła oraz silnie
Ogromny dziewięciokondygnacyjny wysuniętą płytą gzymsu, trójkątną
*Bielański Dom przy Wrzeciono 3/5 w przekroju pionowym.
(ukończony w 2004 roku, projekt Mar- Kolejna inwestycja tej kategorii to
ka Górki i Pawła Orłowskiego) przy- trzynastopiętrowy *dom La Casca-
pomina tradycyjną kamienicę z lat de przy ulicy Bogusławskiego 17 bu-
trzydziestych dwudziestego wieku dowany przez Bouygues Immobilier
o zaokrąglonej partii narożnej. Nieco Polska. Budynek wypełniony małymi
podobny charakter ma trójskrzydło- i średnimi mieszkaniami (realizacja do
wy *apartamentowiec Przy Agorze
(Przy Agorze 28, róg Kasprowicza),
wybudowany w 2004 roku (projekt
Andrzeja Fajansa i Mariusza Ścisły).
Budynek wyróżnia się licznymi balko-
nami o pełnych, łukowo wygiętych ba-
lustradach oraz tarasem nad szóstym
piętrem, który odcina dwie cofnięte,
górne kondygnacje.
Przy ulicy Kochanowskiego 10A po-
wstał *dom Warszawskiej Spółdziel-
ni Mieszkaniowej zrealizowany ze
środków Krajowego Funduszu Miesz-
kaniowego. Dwuskrzydłowy budynek
zwrócony dłuższym skrzydłem ku
ulicy ustawiono na obszernym tarasie
z miejscami parkingowymi na płycie La Cascade 

301
o cofniętej górnej kondygnacji i gale-
riowych balkonach na całej szerokości
fasady. Czerwień balustrad znakomicie
kontrastuje z gra itowym odcieniem
kamiennych bloczków elewacyjnych.
Parter w całości pełni funkcję hand-
lową.
W 2014 roku wybudowano dziewię-
ciokondygnacyjny *apartamentowiec
Neo Sky przy ulicy Maszewskiej 19,
zaprojektowany przez pracownię CK
Architekci (Chrzanowski Klepin). Sie-
demdziesiąt siedem niedużych, dwu-
i trzypokojowych lokali uzyskało po-
wierzchnię od 39 do 60 metrów kw.
Przy ulicy Wrzeciono 2 do końca
2015 roku ma stanąć *apartamento-
wiec Willa Bielany, którego nazwa
pozostaje w ostrej sprzeczności z po-
Mariposa 143  tężnymi gabarytami budynku o stu
dwudziestu jeden mieszkaniach, liczą-
2013 roku) wyróżnia się kaskadowym cego osiem do dziesięciu kondygnacji.
obniżeniem gabarytu. Mieszkanie na najwyższej kondygnacji
**Apartamentowiec Mariposa sto- dysponuje ogromnym tarasem, po-
jący przy ulicy Kasprowicza 68, róg zostałe zaś galeriowymi balkonami
Lindego (ukończony w pierwszym o szklanych balustradach i drewnia-
kwartale 2010 roku dla spółki Marvi- nych, ażurowych panelach w typie
pol), składa się z dwóch segmentów. żaluzji. W podcieniowym parterze po-
Wyższy narożny, o ośmiu kondygna- mieszczono sklepy.
cjach, zestawiono z segmentem o pię- Koszmarem dla lokatorów pobli-
tro niższym, znacznie wydłużonym, skich bloków osiedla Bielany III jest

Słodowiec City 

302
kuriozalny gmach Słodowiec City,
którego budowę zrealizowano w la-
tach 2014–2015 przy ulicy Żeromskie-
go 1. Tylko w warunkach braku planu
miejscowego było możliwe wtłoczenie
w wąską działkę, niegdyś wypełnioną
niewielkim dworcem PKS Marymont,
a do niedawna pawilonami handlowy-
mi, budynku-molocha o pięciu skrzy-
dłach i jedenastu kondygnacjach oraz
wyglądzie murów i wież Babilonu.
Inwestor – spółka Kaliope – należy do
grupy (nomen omen!) Turret Develop- Willa Lindego 
ment. W mrówkowcu zaprojektowa-
Kolonia przy Arkuszowej 143 
no siedemset siedemdziesiąt siedem
lokali mieszkalnych o powierzchni
od 27 do 72 metrów kw. i siedem-
set dziewięćdziesiąt dziewięć miejsc
parkingowych na trzech poziomach,
ale obecnie w dwóch segmentach
wstrzymano sprzedaż lokali, zapewne
z powodu zmiany planów na większe
metraże. Wbrew wizualizacjom pro-
stopadłe skrzydła na tyłach „bloczy-
dła” nie wychodzą na zielone błonia,
lecz nieomal się zderzają z sąsiednimi
blokami. Niewątpliwe zalety inwestycji
to komfort wykończenia wnętrz, han- wych, które wypełniają ślepe zaułki,
dlowe partery i bezpośrednia bliskość prostopadłe do „normalnych” ulic,
stacji metra „Słodowiec”. utworzone w obrębie pojedynczej, wą-
Przykłady można mnożyć i tylko skiej, ale bardzo głębokiej posesji. Ten
w latach 2012–2015 zostały ukończo- niemający nic wspólnego z cywilizo-
ne lub znajdują się w stadium budowy waną urbanistyką proces budowania
domy: Apartamenty Podleśna (Pod- wzdłuż miedz, niczym w osiemnasto-
leśna 39; II Elmis Capital), **Conra- wiecznych, półwiejskich miasteczkach,
da 5 (spółka Property), Park Kaskada w warunkach europejskiej metropolii
(Chlewińska 18; projekt Gołąb Osuch należy uznać za haniebny. Wyrazem
Architekci dla spółki Park Kaskada), impotencji systemu zarządzania War-
*Przy Agorze (Przy Agorze 22; Przed- szawą jest niemożność tworzenia na-
siębiorstwo Budowlane K. Strus), Sło- zewnictwa nowych zaułków (są to te-
dowiec Park (Duracza 6 i Staffa 9), reny prywatne, więc miasto nie może
**Willa Lindego (Lindego 24; Dom niczego narzucić) oraz porządkowa-
Development) i wiele innych. nia numeracji domów (do czego jest
Na obrzeżach dzielnicy pojawia się zobowiązane). W rezultacie budynki
coraz więcej kolonii domów szerego- noszą numerację sąsiednich ulic z ab-

303
wspartymi na wysuniętych przed ele-
wacje ściankach bocznych ujmujących
loggie balkonowe.
Zupełnie inny charakter od uprzed-
nio opisanych przykładów osiedli uzy-
skała przed końcem ubiegłego stulecia
**kolonia domów szeregowych SBM
Wardom przy ulicy Zgrupowania
„Żmija” 15C–15M (w rzeczywistości
odległy od tej arterii zaułek prosto-
padły do ulicy gen. Maczka!), logicz-
nie wpisana w strukturę znacznie
Willa Bruszewskich  większego założenia urbanistyczno-
architektonicznego. Jest to dwana-
surdalnymi dodatkami literowymi, cy- ście dużych trzy- i czterokondygna-
frowymi albo wręcz literowo-cyfrowy- cyjnych, kilkurodzinnych, willowych
mi! Większość wspomnianych kolonii segmentów krytych stromymi dacha-
przygnębia sztampowością architek- mi (mieszczą jedną lub nawet dwie
tury, a najwięcej powstaje ich obecnie mansardowe kondygnacje!). Zostały
w rejonie Radiowa (Arkuszowa 73, one zgrupowane obustronnie wzdłuż
89, 107b, 135, 143 oraz Arkuszowa wewnętrznej uliczki. Sąsiadują zaś
169A – Erga Development, 2014 rok). z wielorodzinnymi domami o tej sa-
Znacznie starszą metrykę ma kolo- mej wysokości i zupełnie odmiennej
nia *domków szeregowych Drugiej architekturze (nr 13–13B i 17A–17B).
Żoliborskiej Spółdzielni Mieszka- Jak jednak widać z powyższego, udana
niowej przy ulicy Księżycowej, wybu- kompozycja przestrzenna znajduje się
dowana w latach dziewięćdziesiątych w ostrej opozycji do kuriozalnego (jak
dwudziestego wieku. Jej domy szere- zwykle) systemu adresowego.
gowe i bliźniacze warszawsko-wiej- Budownictwo indywidualne w ty-
skim zwyczajem wystawiono wzdłuż pie willi i domów jednorodzinnych to
dawnych miedz. Rozfalowanymi ele- całe setki realizacji, głównie na pery-
wacjami o zaokrąglonych wykuszach feriach dzielnicy (Młociny, Radiowo,
i silnie wysuniętych balkonach wy- Wólka Węglowa, Ruda), ale w poje-
różnia się szereg segmentów oznaczo- dynczych egzemplarzach także na Sta-
nych numerami od 68 do 68U (!). rych Bielanach, przeważnie na miej-
Oddane do użytku w 1998 roku scu rozebranych, starych budynków.
*osiedle domków szeregowych Mło- Sporo interesujących projektów z lat
ciny (Przy Agorze) było pierwszym 2008–2009 (między innymi wille przy
zespołem mieszkaniowej zabudowy ulicy Fortowej 2, Zuga 6 i Estrady 70)
jednorodzinnej w obrębie monotonne- pozostało na papierze jako efekt kry-
go blokowiska. Poszczególne powta- zysu ekonomicznego. Wiele willi po-
rzalne segmenty uzyskały stosunkowo znamy na szlakach naszych spacerów
niskie dachy dwuspadowe o układzie w drugiej części książki, toteż poniżej
kalenicowym, które zostały przecię- zostało omówionych tylko kilka naj-
te od frontu dachami szczytowymi, bardziej spektakularnych przykładów.

304
Spośród wszystkich domów jedno- najczęściej w kierunku ich powiększa-
rodzinnych na Bielanach największy nia i podwyższania, albo w ogóle ich
rozgłos w skali kraju zyskała swego eliminacja i zastępowanie obiektami
czasu ****willa Bruszewskich przy o znacznie większej kubaturze. Prze-
ulicy Zuga 34 (1992–1994, projekt kształcenia te – przy braku planów
Piotra Szaroszyka i Janusza Kaczorka), miejscowych, tworzonych w oparciu
która w konkursie „Życie w Architek- o jednoznacznie obowiązujące dla ca-
turze” zdobyła zaszczytny tytuł naj- łej dzielnicy wytyczne – dają najczęś-
lepszego domu mieszkalnego w Polsce ciej opłakany efekt. Katastrofę w kraj-
lat 1990–2000. Dom uzyskał listwowe obrazie kulturowym powoduje także
aplikacje na ścianach, odnoszące się stawianie ogromnych apartamentow-
do stylistyki pobliskich domków „kole- ców w bliskim sąsiedztwie niskogaba-
jarskich”. Elewacje przyuliczne zostały rytowej zabytkowej zabudowy, cze-
przeprute tylko nielicznymi, małymi go najbardziej skrajnym przykładem
otworami, a jedna z nich jest niemal jest dziesięciokondygnacyjne gma-
w całości porośnięta pnączami. Ele- szysko wtłoczone między odsepa-
wacje ogrodowe są natomiast znacz- rowany przestrzennie punktowiec
nie silniej przeszklone. Willa swym z lat sześćdziesiątych dwudziestego
rozmachem kojarzy się raczej z rezy- wieku a dwukondygnacyjny dom sze-
dencjami z przełomu lat dwudziestych regowy osiedla Zdobycz Robotnicza
i trzydziestych dwudziestego wieku z 1928 roku. Jak na ironię, budynek ten
na Saskiej Kępie czy Żoliborzu niż ze nosi nazwę Willa Bielany (Kaspro-
skromnym budownictwem Bielan. wicza 103A). Należy mieć nadzieję,
***Willa nr 32, stojąca w sąsiedz- że uchwalone plany miejscowe: w li-
twie, znacznie dosłowniej nawiązuje stopadzie 2009 roku dla Marymon-
do przyległej przedwojennej kolonii tu I oraz w styczniu 2011 roku dla Sta-
domków Związkowca (ukończona rych Bielan, przynajmniej w tej części
w 2000 roku, projekt Piotra Szaroszy- dzielnicy skutecznie przyhamują nad-
ka i Jana Rycerskiego). mierne apetyty inwestorów.
***Dom przy ulicy Sza larskiej 1,
Willa, Szaflarska 1 
na rogu Grębałowskiej, zbudowany
w 2004 roku, to niezwykła hybryda
nowoczesnej willi z kompozycyjnie
autonomicznym skrzydłem będącym
zrekonstruowanym domem kolonii
Związkowiec (projekt Piotra Szaro-
szyka i Jana Rycerskiego). Obiekt ten
niezwykle umiejętnie wpasowano
w otoczenie i mimo dużych ślepych
powierzchni od strony Grębałowskiej
uniknięto monotonii dzięki dynamicz-
nemu układowi brył.
Wielkim problemem konserwator-
skim są nagminne próby przerabiania
zabytkowych domków bielańskich,

305
306
Pomniki
i tablice
9 pamiątkowe

ielany, jak każda z warszawskich

B dzielnic, doświadczyły w swojej


historii wielu wydarzeń wznio-
słych i tragicznych, mają też swych
bohaterów, ludzi wybitnych i zasłużo-
nych, co dokumentują liczne pomniki
i tablice pamiątkowe.
• Dewajtis 3, przy kościele Kame-
dułów – pomnik w formie popiersia
na grobie Stanisława Staszica ustawio-
ny w pięćdziesiątą rocznicę śmierci,
w 1876; na wsch. ścianie budynku rek-
toratu UKSW – tablica upamiętniająca
dwudziestą piątą rocznicę śmierci ar-
cybiskupa Jerzego Matulewicza, odno-
wiciela i generała zakonu ojców maria-
nów, 1952; na ścianie eremu fundacji
Władysława IV – tablica upamiętniają-
ca rekolekcje odbyte tu przez nuncju- Dewajtis 3 
sza papieskiego, późniejszego papieża
Piusa XI, 1919 rok, oraz tablica ku czci chała Korybuta Wiśniowieckiego oraz
królów polskich, dobrodziejów eremu, szlachcica Jana Brzezińskiego, dobro-
1928. Na ścianie eremu fundacji An- dziejów kościoła.
drzeja Szołdrskiego – tablica upamięt- • Farysa 26 – kamień pamiątkowy ku
niająca rekolekcje generała Józefa Hal- czci Ewarysta Backiego, żołnierza AK
lera, po 1924. W kościele zabytkowe zamordowanego przez Niemców dwu-
tablice pamiątkowe z siedemnastego nastego stycznia 1944 roku.
i osiemnastego wieku ku czci królów: • Gdańska 12 – grób symboliczny ku
Władysława IV, Jana Kazimierza i Mi- czci dziesięciu cywilów rozstrzelanych

307
Huta ArcelorMittal Warszawa  Ulica Lipińska 6 

przez Niemców czternastego września 77. Pułku Piechoty Okręgu Nowo-


1944 roku. gródzkiego AK i mieszkańcom ziemi
• Gwiaździsta 71/73 – pomnik w for- lidzkiej. Ufundowany przez mieszkań-
mie tablicy na postumencie poświę- ca Bielan Witolda Krupowicza.
cony pamięci żołnierzy I Batalionu • Las Bielański, na tyłach AWF – grób
Czwartaków AL, uczestników akcji symboliczny z krzyżem umocowanym
w fabrykach „Blaszanka” i „Śmigłów- na pniu drzewa, upamiętniający pier-
ka” w 1943 roku. wotne miejsce pochówku poległego tu
• Huta ArcelorMittal Warszawa – we wrześniu 1939 roku żołnierza WP,
krzyż z napisem: Bóg, Honor, Ojczyzna, Bolesława Starosty.
w promienistej aureoli, na tle prze- • Lipińska 6 – tablica upamiętniają-
strzennej ramy stalowej. Ustawiony ca ośrodek łączności AK, który działał
w miejscu odprawienia pierwszej w tym domu niemal przez całe powsta-
mszy świętej przez ks. Jerzego Popie-
łuszkę, 31 sierpnia 1981 roku. AWF, pomnik J. Piłsudskiego 
• Kasprowicza, między Wergiliusza
a Sokratesa – pomnik w formie dwóch
głazów upamiętniający akcję grupy
bojowej AK „Osjan” na lotnisku bielań-
skim w maju 1944 roku.
• Kasprowicza 55 – tablica upamięt-
niająca kpt. lek. weterynarii Władysła-
wa Rogowskiego, poległego pierwsze-
go sierpnia 1944 roku.
• Kleczewska 25, róg Żeromskiego
– tablica upamiętniająca aresztowanie
i rozstrzelanie przez gestapo dwóch
osób obsługujących radiostację KC PPR.
• Plac Konfederacji – pomnik w for-
mie przepołowionego głazu w hołdzie
żołnierzom 77. Pułku Piechoty WP,

308
nie warszawskie. Ufundowana została
w 2009 roku przez środowisko żołnie-
rzy Zgrupowania AK „Kampinos”.
• Marymoncka 90, AWF – pomnik
Józefa Piłsudskiego: granitowa rzeź-
ba głowy Marszałka dłuta Alfonsa
Karnego z lat trzydziestych ubiegłego
wieku. Usunięty w 1949 roku, przy-
wrócony w 1990 roku; pomnik Gloria
Optimis: kamienna stela oraz pas bru-
ku zataczający krąg wokół głównego Cmentarz Żołnierzy Włoskich 
dziedzińca uczelni, z wmurowanymi
płytami upamiętniającymi wybitne 1915–1918 oraz tysiąca czterystu
osobowości sportu polskiego, ufundo- piętnastu poległych, pomordowanych
wany pod patronatem Poczty Polskiej i zamęczonych w obozach koncentra-
w 2005 roku; pomnik Janusza Kuso- cyjnych w latach 1940–1945.
cińskiego w formie walca z reliefami • Michaliny (ulica), na skraju parku
(1979, dzieło Józefa Potępy); kopia Dęby Młocińskie – pomnik w formie
tablicy ufundowanej z okazji dziesią- płyty i obelisku ku czci żołnierzy AK
tej rocznicy odzyskania niepodległo- poległych w ataku na lotnisko bielań-
ści (1928) oraz tablice upamiętniające skie w sierpniu 1944 roku; w głębi
trzydziestu sześciu poległych i pomor- parku zbiorowa mogiła (ciała ekshu-
dowanych olimpijczyków. mowano i przeniesiono do Lasek).
• Marymoncka, Cmentarz Żołnie- • Olszyna, obrzeże parku od ulicy Du-
rzy Włoskich – tablice ku czci ośmiu- racza – kamień z brązową tablicą upa-
set dziewięćdziesięciu ośmiu żoł- miętniającą utworzenie parku w la-
nierzy zmarłych w niewoli w latach tach 1973–1975 w czynie społecznym

AWF, pomnik J. Kusocińskiego  Ulica Michaliny przy parku Dęby Młocińskie 

309
Strzelczyk, ps. „Spad”, z kompanii B1
Pułku „Baszta”.
• Powązkowska 93 – pomnik upa-
miętniający 22 mężczyzn, mieszkań-
ców domu przy Powązkowskiej 41,
rozstrzelanych pierwszego sierpnia
1944 roku. Wystawiony w 2011 roku
na przygranicznej linii dzielącej Bie-
lany i Bemowo, zastąpił stojący tam
wcześniej krzyż.
• Pułkowa 30 – tablica ku czci sze-
ściu cywilów rozstrzelanych przez hi-
tlerowskiego okupanta dwudziestego
drugiego września 1939 roku w odwe-
cie za pomoc okazaną przez okoliczną
ludność żołnierzom polskim podczas
bitwy o Młociny.
• Pułkowa, przy restauracji McDo-
nald’s – pomnik „Szanujmy demokra-
cję” wykonany z użyciem trzech be-
Ulica Wólczyńska przy Wolumen  tonowych zapór – pamiątki po stanie
wojennym lat 1981–1983. Odsłonię-
pracowników MZK i Huty Warszawa ty w 2009 roku, w dwudziestą rocznicę
oraz mieszkańców dzielnicy. wolnych wyborów, z inicjatywy miesz-
• Palisadowa, róg Kabaretowej – kańca Łomianek – Macieja Krogulca.
symboliczna mogiła oraz pień brzozy • Wólczyńska, przy hipermarkecie
upamiętniają sześcioro mieszkańców – głaz pamiątkowy ku czci Julii Cho-
Wólki Węglowej, którzy zostali zamor- micz i jej syna, podporucznika Juliu-
dowani przez Niemców we wrześniu sza Chomicza poległego w powstaniu
1939 roku. warszawskim. Ustawiony w 1996 roku.
• Papirusów (ulica) – bezimienny • Wólczyńska, przy wylocie ulicy
grób dwóch ułanów poległych we Wolumen – krzyż pamiątkowy ku czci
wrześniu 1939 roku oraz kurhan pa- kilkudziesięciu żołnierzy AK i miesz-
mięci, spontanicznie usypywany z ka- kańców Wawrzyszewa (trzydzieści
mieni polnych przez osoby odwiedza- pięć osób znanych z nazwiska) roz-
jące to miejsce. strzelanych w tym miejscu trzeciego
• Podczaszyńskiego 5 – tablica ku sierpnia 1944 roku.
czci dziewięciu Polaków rozstrzela- • Wólczyńska, kruchta starego ko-
nych dwudziestego siódmego czerw- ścioła – trzy tablice upamiętniające
ca 1943 roku i w dniach następnych. dziewięciuset żołnierzy Zgrupowa-
W rzeczywistości do rozstrzelania nia AK „Kampinos” poległych w po-
grupy zakładników nie doszło, nato- wstaniu warszawskim oraz zmarłych
miast dwudziestego siódmego maja w 1939 roku żołnierzy 14. Pułku Uła-
1944 roku w samotnej walce z Niem- nów Jazłowieckich i 30. Pułku Strzel-
cami zginął tutaj podchorąży Jerzy ców Kaniowskich.

310
• Wólczyńska, cmentarz – obelisk
w kwaterze 30. Pułku Strzelców Ka-
niowskich, upamiętniający sześciuset
żołnierzy Armii „Poznań” i Armii „Po-
morze” poległych w obronie Warszawy.
• Zgrupowania AK „Kampinos”
(ulica), przy Hucie ArcelorMittal War-
szawa – pomnik w formie abstrakcyj-
nej rzeźby ku czci żołnierzy 30. Pułku
Strzelców Kaniowskich, którzy pole-
gli w boju o Placówkę dwudziestego
pierwszego września 1939 roku (dzie-
ło Zbigniewa Kowalskiego, 1979).
• Aleja Zjednoczenia 34 – tablica
upamiętniająca miejsce funkcjonowa-
nia Szpitala Polowego Wojska Polskie-
go (wrzesień 1939 roku) oraz Szpitala
Polowego nr 203, II Obwodu AK „Żywi-
ciel” (sierpień 1944 roku).
• Zuga 12 – tablica ku czci Tadeusza
Mirowskiego „Oracza”, harcerza 21
WDH, hcm. pchor. AK, który zginął
w samotnej walce z Niemcami drugie-
go czerwca 1943 roku. Kwatera Strzelców Kaniowskich 

Ulica Zgrupowania AK „Kampinos”, pomnik 30. Pułku Strzelców Kaniowskich 

311
312
Patroni
bielańskich ulic,
10 rond i zieleńców

iogramy uwzględniają patronów

B indywidualnych – rzeczywistych,
literackich i mitycznych – a tak-
że rody, pomijają natomiast innych
Anna Jagiellonka (1523–1596), kró-
lowa polska, córka Zygmunta I Stare-
go i Bony Sforzy. Odgrywała kluczową
patronów zbiorowych, takich jak na rolę polityczną podczas bezkrólewia.
przykład oddziały wojskowe czy gru- Uznana królem po ucieczce Henryka
py zawodowe. Walezego (1525), w następnym roku
poślubiła Stefana Batorego. Gorąca
zwolenniczka kontrreformacji, mece-
Andersen Jan Christian (1805–1875), naska nauki i sztuki.
pisarz duński, klasyk światowej litera- Ulica Królowej Anny Jagiellonki na Młocinach
tury dziecięcej. Tworzył baśnie o tre- od 1951
ściach humanistyczno- ilozo icznych
i społecznych, przeniknięte liryzmem
i subtelną ironią. Bajan Jerzy (1901–1967) płk pilot,
Ulica na Wawrzyszewie od 1973 zwycięzca międzynarodowych kon-
kursów lotniczych w Zagrzebiu (1931),
Zurychu (1932) i słynnych zawodów
Andromeda (–), postać z mitologii Challenge (1934). Od 1943 roku do-
greckiej, słynąca z urody córka Kasjo- wódca polskiego lotnictwa myśliw-
pei i Cefeusza, króla Etiopii. Złożona skiego. Zmarł na emigracji.
w o ierze potworowi (przykuta do Ulica na Chomiczówce od 1951
skały) przez Posejdona zazdrosnego
o urodę swych córek Nereid, została
uratowana przez Perseusza, swego Balcerzak Józef (1903–1942), ps.
przyszłego męża. Po śmierci umiesz- „Łysy”. Elektryk, działacz robotniczy
czona przez Atenę wśród gwiazd nieba dzielnicy Żoliborz, członek KPP, ko-
południowego. laborował z okupantem sowieckim
Ulica w Radiowie w latach 1940–1941 jako jeden z orga-

313
nizatorów Stowarzyszenia Przyjaciół
ZSRR; członek centralnego kierow- Bohdziewicz Antoni (1906–1970),
nictwa ZWW, redaktor pisma „Młot reżyser, tworzył ilmy fabularne i do-
i Sierp”. Rozstrzelany przez Niemców kumentalne oraz słuchowiska radiowe.
w Magdalence. Inicjator systemu edukacji zawodowej
Ulica na Wrzecionie od 1961 ilmowców, prezes Polskiej Federacji
Dyskusyjnych Klubów Filmowych.
Ulica na Rudzie od 1977
Balzak Honoriusz (1799–1850),
pisarz francuski, autor powieści z po-
granicza romantyzmu i naturalizmu Broniewski Władysław (1897–1962),
ukazujących panoramę społeczeństwa poeta, legionista, w okresie między-
francuskiego tamtej doby. Autor mo- wojennym i później związany z lewi-
numentalnego cyklu powieściowego cą komunistyczną. Po wyjściu z ZSRR
„Komedia ludzka”. z armią Andersa przebywał w latach
Ulica na Wawrzyszewie od 1973 1943–1945 w Palestynie, a następnie
powrócił do kraju.
Ulica na Piaskach od 1962
Berent Wacław (1873–1940), moder-
nistyczny prozaik i tłumacz. Powieści
współczesne: Ozimina i Próchno oraz Chomicz Bolesław (1878–1959), dzia-
historyczne (Żywe kamienie), poza tym łacz społeczny, współorganizator stra-
szkice biogra iczno-eseistyczne, a tak- ży pożarnych w zaborze rosyjskim,
że przekłady. należał do grona zjednoczycieli straży
Ulica na Rudzie od 1977 z trzech zaborów (1921 rok). Żołnierz
Września i organizator Strażackiego
Ruchu Oporu „Skała”. Od 1950 roku
Bogusławski Wojciech (1757–1829), kierował rodzinną irmą ogrodniczą
dramatopisarz, aktor i reżyser. Debiu- na Chomiczówce.
tował w Warszawie, później prowadził Aleja (ciąg pieszy) na Chomiczówce od 2014
własne teatry w Wilnie i we Lwowie.
Organizował także gościnne wystę-
py w wielu innych miastach polskich. Conrad Joseph (1857–1924), właśc.
Propagator idei Oświecenia, rzecznik Teodor Józef Konrad Korzeniowski,
Stronnictwa Patriotycznego i mason, pisarz angielski, Polak, który wyje-
walczył o stały zawodowy teatr naro- chał z kraju w 1878. W następnych
dowy. Zwalczał włoski monopol ope- latach pływał na brytyjskich żaglow-
rowy. Przerobił na pierwszą polską cach, a od 1894 poświęcił się wyłącz-
operę utwór Franciszka Bohomolca nie twórczości pisarskiej. Szaleństwo
Nędza uszczęśliwiona. Twórca wode- Almayera, Lord Jim, Jądro ciemności,
wilu Cud mniemany, czyli Krakowiacy Smuga cienia i wiele innych to po-
i Górale. Wprowadził na scenę polską wieści marynistyczne o problematyce
dramaty Szekspira i innych autorów psychologiczno-moralnej.
obcych. Ulica między Wawrzyszewem a Chomiczów-
Ulica na Chomiczówce od 1975 ką od 1974

314
nych, szkiców literackich, przekładów
Czechow Antoni (1860–1904), pi- i Dzienników.
sarz rosyjski, wybitny reprezentant Ulica na Wawrzyszewie od 1974
realizmu psychologicznego. Dramaty:
Wujaszek Wania, Trzy siostry i Wiśnio-
wy sad ukazywały tragizm codziennej Dewajtis (–), mityczny litewski dąb-
egzystencji we współczesnej autorowi -olbrzym z powieści Marii Rodziewi-
Rosji. Tworzył też nowele i opowiada- czówny Dewajtis z 1888 roku, osa-
nia satyryczne. dzonej w zaściankowo-szlacheckim
Ulica na Wawrzyszewie od 1973 świecie Żmudzi.
Ulica w Lesie Bielańskim od 1970

Daniłowski Gustaw (1872–1927), ps. Duracz Teodor (1883–1943), praw-


Władysław Orwid. Poeta, powieściopi- nik, odważny obrońca w procesach po-
sarz, publicysta, działacz PPS-Frakcji litycznych (do 1938 roku), związany
Rewolucyjnej, współpracownik Józefa z PPS-Lewicą, a po 1918 z agenturalną
Piłsudskiego, legionista. Opublikował KPP. Zamordowany na Pawiaku przez
między innymi Poezje i powieść Jaskółka. gestapo w 1943.
Ulica na Starych Bielanach od 1928 Ulica w rejonie Słodowca od 1961

Dante Alighieri (1265–1321), poeta Farys (–), postać literacka z utworu Ada-
włoski. W zbiorze wierszy przeplata- ma Mickiwicza Farys – kasyda na cześć
nych prozą Życie nowe zawarł dzieje emira Tadż-ul-Fechra ułożona, 1828.
idealnej miłości do Beatrice Portinari. Ulica na Młocinach od 1961
Jego najwybitniejszy utwór – poemat
Boska Komedia – to wizja wędrówki
przez trzy światy pozagrobowe, będą- Fontana Jakub (1710–1773), archi-
ca alegorią wznoszenia się człowieka tekt włoskiego pochodzenia, budow-
z upadku i grzechu (piekło), poprzez niczy królewski od 1735 roku, nobili-
oczyszczenie i ekspiację (czyściec) ku towany w 1764. Tworzył w konwencji
świętości (niebo). późnego baroku (rokoka) i wczesne-
Ulica na Wawrzyszewie od 1973 go klasycyzmu. Najważniejsze prace
w Warszawie: przebudowa Zamku
Królewskiego, fasada kościoła Święte-
Dąbrowska Maria (1889–1965), pi- go Krzyża, Collegium Nobilium, kamie-
sarka i publicystka, czołowa przedsta- nica Prażmowskich.
wicielka polskiej realistycznej prozy Ulica na Starych Bielanach od 1928
społeczno-obyczajowej i psychologicz-
nej dwudziestego wieku. Najbardziej
znany utwór – Noce i dnie – to epicki Fukierowie – rodzina warszawska wy-
cykl powieściowy ukazujący przemia- wodząca się z augsburskich bankierów
ny społeczne i obyczajowe szlachty Fuggerów. W Polsce od szesnastego
polskiej w latach 1864–1914. Autor- wieku, zajmowała się handlem zbożo-
ka opowiadań, dramatów historycz- wym i zgromadziła pokaźną fortunę.

315
Przedstawiciele rodu piastowali licz-
ne wysokie urzędy miejskie. Później Gombrowicz Witold (1904–1969),
znana z handlu winem i najsłynniej- pisarz; tworzył groteskowo-satyryczne
szej winiarni warszawskiej na Rynku i parodystyczne utwory, ukazujące czło-
Starego Miasta. Ostatni z rodu Henryk wieka uzależnionego od stereotypów
Marian zmarł w 1959 roku. i konwencji. Prowadził rozrachunek
Ulica na Starych Bielanach od 1961 z sarmacko-romantycznymi wzorcami
polskiej historii. Najsłynniejsze utwory
to powieści: Ferdydurke i Transatlan-
Gajcy Tadeusz (1922–1944), ps. Karol tyk, dramaty: Ślub i Operetka, a także
Topornicki. Wybitny poeta, żołnierz re leksyjno-polemiczny Dziennik.
AK. Poległ w powstaniu warszawskim. Ulica na Rudzie od 1981
Ulica na Brzezinach od 1967

Gonzaga Maria Ludwika de Nevers


Gall Anonim (XI/XII w.), nieznany (1611–1667), królowa polska od roku
z imienia i narodowości zakonnik, 1646, córka Karola I, księcia Mantui,
pochodził prawdopodobnie z Fran- żona Władysława IV, a od 1649 roku
cji. Autor najstarszej kroniki polskiej, Jana Kazimierza. Jako przywódczyni
spisanej po łacinie, która obejmowała stronnictwa profrancuskiego silnie
dzieje Polski do 1113 roku. oddziaływała na sprawy państwowe,
Ulica na Piaskach od 1970 dążąc do wzmocnienia władzy królew-
skiej. Sprowadziła z Francji do War-
szawy zakon wizytek.
Goldoni Carlo (1707–1793), włoski Ulica Marii Ludwiki Gonzagi na Młocinach od
komediopisarz. Przywrócił tekstowi 1994
literackiemu jego prawa na scenie,
przeciwstawiając się zmanierowanej
improwizacji, właściwej dla ówczesnej, Grochowiak Stanisław (1934–1976),
schyłkowej commedia dell’arte. Wpro- poeta, pisał w konwencji liryki anty-
wadził charaktery w miejsce typów estetycznej (turpistycznej), stylistycz-
umownych. Stworzył ponad dwieście nie wyra inowanej, z tendencjami kla-
komedii (między innymi Sprytna wdów- sycyzującymi i meta izycznymi. Autor
ka i Sługa dwóch panów), był też auto- dramatu Chłopcy i powieści Trismus
rem librett operowych i pamiętników. oraz opowiadań.
Ulica na Wawrzyszewie od 1973 Ulica na Rudzie od 1989

Głowacki Bartosz (1758–1794), Grodecki Kazimierz (1893–1942),


właśc. Wojciech Bartos. Chłop, bohater szewc, działacz SDKPiL i agenturalnych
insurekcji kościuszkowskiej, wykazał partii KPP i PPR, współzałożyciel Sto-
się męstwem w bitwie pod Racławi- warzyszenia Przyjaciół ZSRR. Powie-
cami. Śmiertelnie ranny w bitwie pod szony wraz z pięćdziesięcioma innymi
Szczekocinami. komunistami w egzekucji publicznej.
Ulica na starej Chomiczówce od 1951 Ulica na Starych Bielanach od 1961

316
Władysława Jagiełłę, co stworzyło
Hajota (1862–1927), właśc. Helena podwaliny unii polsko-litewskiej. Pro-
Szolc-Rogozińska, secundo voto Pajz- tektorka i odnowicielka Akademii Kra-
derska. Pisarka i poetka, żona słynne- kowskiej.
go podróżnika Stanisława Szolc-Rogo- Ulica Królowej Jadwigi na Młocinach od 1951
zińskiego.
Ulica na Starych Bielanach od 1928
Jarzębski Adam (początek XVI w.–
1648 lub 1649), budowniczy kró-
Herbert Zbigniew (1924–1998), wy- lewski, wybitny kompozytor, muzyk
bitny poeta, pisarz i dramaturg, laure- nadworny w kapeli królów Wazów, po-
at ponad dwudziestu nagród literac- eta, autor pierwszego, wierszowanego
kich. Autor znanego cyklu poetyckiego przewodnika po Warszawie (1643).
„Pan Cogito”. Podczas stanu wojen- Ulica na Starych Bielanach od 1961
nego pieśni do jego wierszy śpiewał
Przemysław Gintrowski. W 1998 roku
został odznaczony pośmiertnie Orde- Jasnorzewska-Pawlikowska Maria
rem Orła Białego. (1891–1945), córka Wojciecha Kos-
Park na Starych Bielanach od 2010 saka, wnuczka Juliusza. Wybitna poet-
ka liryczna, związana z grupą Skaman-
der. Zmarła na emigracji w Anglii.
Hłasko Marek (1934–1969), pisarz. Ulica na Starych Bielanach od 1960
Tworzył w konwencji brutalnego au-
tentyzmu, wyrażając jednocześnie
ukrytą tęsknotę za ideałami. Od 1958 Jowisz (–), w panteonie rzymskim
roku na emigracji. Autor powieści, opo- najważniejszy bóg, pan Nieba i Zie-
wiadań (Pierwszy krok w chmurach) mi, czczony też pod imieniem Jupiter,
i wspomnień (Piękni dwudziestoletni). był z czasem utożsamiany z greckim
Ulica na pograniczu Kaskady i Rudy od 1989 Zeusem.
Ulica w Radiowie

Horacy (65–8 p.n.e.), właśc. Quintus


Horatius Flaccus, jeden z najwybit- Kasjopeja (–), postać z mitologii grec-
niejszych liryków rzymskich. Znany kiej, żona Cefeusza, króla Etiopii, mat-
jako autor Satyr, ośmieszających wady ka pięknej Andromedy, po śmierci
i słabostki ludzkie, zasłynął przede przemieniona w gwiazdozbiór na nie-
wszystkim odami, wierszowanymi bie północnym.
pieśniami, wzorowanymi na poezji Ulica w Radiowie
greckiej.
Ulica na Wawrzyszewie od 1973
Kasprowicz Jan (1860–1926), poeta,
dramaturg, dziennikarz, tłumacz, hi-
Jadwiga Andegaweńska (1374–1399), storyk literatury. Piewca przyrody
królowa Polski od 1384 roku. Córka i folkloru Podhala i Tatr.
Ludwika Węgierskiego, wydana za Ulica na Starych Bielanach od 1928

317
1373–1429), który przeniósł stolicę
Klaudyna (–), tytułowa bohaterka Mazowsza z Czerska do Warszawy
i narratorka obyczajowo-erotycznego i znacząco to drugie miasto rozbudo-
cyklu powieści pióra Colette, ukazują- wał. Między 1462 a 1526 rokiem (do
cych się od 1900 roku. chwili śmierci ostatniego mazowiec-
Ulica na Rudzie sprzed 1939 kiego Piasta – Janusza III) poszczegól-
ne ziemie Mazowsza były stopniowo
inkorporowane do Korony.
Klenczon Krzysztof (1942–1981), gi- Część ulicy Encyklopedycznej na Młocinach
tarzysta, muzyk w licznych zespołach przemianowana w 2012
rockowych, w tym Niebiesko-Czar-
nych, lider zespołów Pięciolinie, Czer-
wone Gitary, Trzy Korony, kompozytor Leśmian Bolesław (1878–1937),
ich największych przebojów. właśc. Lesman, wybitny poeta liryczny,
Ulica w Radiowie od 2004 eseista i krytyk, w latach 1901–1907
związany z czasopismem „Chimera”,
później między innymi ze „Skaman-
Kochanowski Jan (1530–1584), wy- drem”, „Kulturą” i „Wiadomościami Li-
bitny poeta i dramatopisarz rene- terackimi”.
sansowy. Studiował na Akademii Ulica na Starych Bielanach od 1960
Krakowskiej, w Królewcu i Padwie,
podróżował po Włoszech i Francji.
Wprowadził literaturę polską w krąg Linde Samuel Bogumił (1771–1847),
wielkiej literatury europejskiej i stwo- wybitny językoznawca polski pocho-
rzył podwaliny nowoczesnego języka dzenia niemieckiego, członek War-
i form poetyckich, przy wykorzysta- szawskiego Towarzystwa Przyjaciół
niu wzorców klasycznych i renesan- Nauk, bibliotekarz, pedagog, profesor
sowych. Autor Pieśni, Trenów, Fraszek UW, w młodości sympatyzujący z ja-
i tragedii Odprawa posłów greckich. kobinami. Autor pierwszego Słownika
Ulica na Piaskach od 1970 języka polskiego.
Ulica między Starymi Bielanami a Wrzecionem
od 1961 oraz przyległy do niej lasek
Książęta mazowieccy (1138–1526),
władcy z linii dynastycznej Piastów, do
których w całości lub w części (wsku- Maczek Stanisław (1892–1994), ge-
tek postępującego rozdrobnienia) nerał, w latach 1938–1939 dowódca
należała Ziemia Mazowiecka, usamo- 10. Brygady Kawalerii Zmotoryzowa-
dzielniona w konsekwencji dzielnico- nej – pierwszej dużej jednostki pan-
wego podziału Polski przez zmarłego cernej WP odtworzonej na Zachodzie
w 1138 roku Bolesława Krzywouste- w 1940, a w 1942 roku przekształ-
go. Do najwybitniejszych książąt ma- conej w 1. Dywizję Pancerną. Dowo-
zowieckich należeli Bolesław II (pano- dził dywizją w czasie walk we Francji
wał w latach 1262–1313) – założyciel (bitwa pod Falaise), Belgii, Holandii
wielu miast, w tym Warszawy, oraz i w Niemczech. W latach 1945–1947
Janusz I Starszy (panował w latach dowódca I Korpusu Polskiego w Wiel-

318
kiej Brytanii. W 1994 odznaczony po- borskiego ZWZ, następnie AK. Dowo-
śmiertnie Orderem Orła Białego. dził obroną Żoliborza i Bielan podczas
Ulica między Piaskami a Bemowem, od 1999 powstania warszawskiego. Po wojnie
na emigracji.
Ulica na Piaskach od 1992
Magier Antoni (1762–1837), wybitny
izyk i meteorolog, pedagog, historyk
Warszawy. Autor słynnej Estetyki mia- Nocznicki Tomasz (1862–1944), pu-
sta Warszawy. Członek Warszawskie- blicysta, działacz ludowy, współzało-
go Towarzystwa Przyjaciół Nauk. życiel czasopisma „Zaranie” (1907),
Ulica na Starych Bielanach od 1961 w 1915 został pierwszym prezesem
PSL „Wyzwolenie”. W okresie między-
wojennym poseł na Sejm i senator.
Makuszyński Kornel (1884–1953), Ulica na Wrzecionie i Nowym Wawrzyszewie
powieściopisarz, felietonista i poeta. od 1960
Autor cenionych do dziś i wielokrotnie
ekranizowanych książek dla dzieci.
[Ulica na Starych Bielanach od 1960] Nowińska-Roeslerowa Zo ia, ps. „Pol-
ka” (zm. 1977), ostatnia właścicielka
dóbr Młociny, wywodząca się z rodzi-
Nałkowska Zo ia (1885–1954), po- ny zasłużonej dla Młocin w dziedzinie
wieścio- i dramatopisarka, eseistka, oświaty rolniczej i działań na rzecz
reprezentantka nurtu prozy realistycz- rozwoju rolnictwa. We wrześniu 1939
no-psychologicznej, członkini Polskiej roku w swym dworze zorganizowała
Akademii Literatury od 1954 roku. Jej szpitalik polowy, spalony przez Niem-
najbardziej znana powieść: Granica. ców. Zaangażowana w działalność
Ulica na Starych Bielanach od 1960 konspiracyjną, została komendantką
Wojskowej Służby Kobiet ZWZ, póź-
niejszego VIII Rejonu VII Obwodu
Neruda Pablo (1904–1973), właśc. Okręgu Warszawskiego AK. Przez cały
Neftali Ricardo Reyes Basualto, chilij- okres okupacji pełniła funkcję kie-
ski poeta, dramatopisarz i dyplomata. rowniczki Rady Głównej Opiekuńczej.
Tworzył w duchu humanizmu i ide- Na cele walki z okupantem przeka-
ałów rewolucyjnych. Poza zbiorami zała olbrzymie kwoty pochodzące ze
wierszy autor epopei Pieśń powszech- sprzedaży majątku. Podczas powsta-
na, dramatu Sława i śmierć Joachima nia warszawskiego kierowała łącz-
Muriety oraz wspomnień Wyznaję, że niczkami przewożącymi broń, amuni-
żyłem. W 1971 otrzymał Literacką Na- cję i żywność do jednostek bojowych
grodę Nobla. oraz do szpitala przy ulicy Lipińskiej.
Ulica na Wawrzyszewie od 1974 W Dąbrowie Leśnej zorganizowała
punkt sanitarny, gdzie wyrabiano tak-
że fałszywe dokumenty dla rannych
Niedzielski Mieczysław, „Żywiciel” powstańców. Kościół w Młocinach stoi
(1897–1980), podpułkownik, w latach na podarowanej przez nią działce.
1940–1944 komendant Obwodu Żoli- Ulica w Młocinach od 2000

319
Oczapowski Michał (1788–1854), Peszkowski Zdzisław Aleksander
agronom, pionier nauk rolniczych (1918–2007), ksiądz, doktor ilozo ii,
w Polsce, profesor Uniwersytetu Wi- kapelan Jana Pawła II, Rodzin Katyń-
leńskiego i dyrektor Instytutu Agro- skich i Pomordowanych na Wschodzie
nomicznego w Marymoncie. Najwybit- oraz ZHP poza granicami kraju, harc-
niejsze dzieło: Gospodarstwo wiejskie. mistrz. Więzień obozu NKWD w Koziel-
Pochowany na Cmentarzu Wawrzy- sku, po wojnie na emigracji do 1989.
szewskim (mogiła nie istnieje). Rondo na pograniczu Wawrzyszewa i Radio-
Ulica między Starymi Bielanami a Wawrzy- wa od 2013
szewem od 1974

Podczaszyński Paweł Bolesław


Parandowski Jan (1895–1978), pi- (1822–1876), architekt i archeolog,
sarz, profesor KUL-u, prezes polskiego od 1846 roku profesor rysunku archi-
Pen Clubu od 1933 roku. Pisał opo- tektonicznego i perspektywy w Szkole
wiadania i eseje o tematyce antycznej Sztuk Pięknych. Autor licznych bu-
(Mitologia), szkice literackie, powieści dowli na terenie Warszawy, z których
(Niebo w płomieniach), biogra ie, prze- żadna nie zachowała się w całości.
łożył prozą Odyseję Homera. Ulica na Starych Bielanach od 1928
Ulica na Kaskadzie od 1981

Połanieccy (–), bohaterowie obycza-


Parol Antoni (1902–1944), ps. „Zielo- jowej powieści Henryka Sienkiewicza
ny”. Szofer, komunista, działacz agentu- Rodzina Połanieckich z 1894 roku.
ralnej KPP, organizacji Młot i Sierp oraz Ulica Rodziny Połanieckich na Chomiczówce
PPR. Komendant GL na Żoliborz i Bie-
lany. Zginął w obozie koncentracyjnym.
Ulica na Wrzecionie od 1961 Popiel (–), legendarny władca Polan,
oblegany przez zbuntowanych pod-
danych na zamku w Kruszwicy, został
Perseusz (–), postać z mitologii grec- zjedzony przez myszy.
kiej, heros, syn Zeusa i królewny Da- Ulica na Wawrzyszewie od 1962
nae, mąż Andromedy, pogromca Me-
duzy i tytana Atlasa, założyciel Myken
i Tirynsu. Po śmierci przeniesiony Pető i Sándor (1823–1849), wybitny
w gwiazdozbiór na niebie północnym. węgierski poeta romantyczny, uczest-
Ulica w Radiowie nik rewolucji 1848–1849, zginął jako
adiutant generała Józefa Bema. Upra-
wiał lirykę o tematyce miłosnej i pa-
Perzyński Włodzimierz (1877–1930), triotycznej, nawiązywał do wzorów
powieścio- i komediopisarz oraz felie- twórczości ludowej. Najbardziej znany
tonista tygodnika „Świat”. Najbardziej poemat Wojak Janosz, powieść roman-
znana komedia: Szczęście Frania. tyczna Stryczek kata.
Ulica na Starych Bielanach od 1961 Ulica na Wawrzyszewie od 1973

320
Pierwowzór postaci Pana Młodego
Pruszyński Ksawery (1907–1950), w Weselu Stanisława Wyspiańskiego.
pisarz i publicysta, był reporterem Ulica na Starych Bielanach od 1960
w czasie wojny domowej w Hiszpanii,
w czasie drugiej wojny światowej wal-
czył na Zachodzie, między innymi pod Sacharow Andriej (1921–1989), so-
Narwikiem. Stronnik generała Sikor- wiecki izyk jądrowy, działacz politycz-
skiego. Najbardziej znane tomy nowel ny, dysydent prześladowany w ZSRR,
to Karabela z Meschedu i Droga wiodła laureat Pokojowej Nagrody Nobla.
przez Narwik. Ulica na „serku” bielańskim od 2011
Ulica na Starych Bielanach od 1960

Sadowska Barbara (1940–1986), po-


Przybyszewski Stanisław (1868– etka, działaczka opozycji antykomu-
1927), powieściopisarz i dramaturg, nistycznej w latach osiemdziesiątych,
przedstawiciel modernizmu w litera- prześladowana. Opublikowano pięć
turze i prekursor polskiego ekspresjo- zbiorów jej wierszy.
nizmu. Programowy przywódca twór- Ulica na Słodowcu od 1994
ców okresu Młodej Polski.
Ulica na Starych Bielanach od 1928
Schroeger Efraim (1727–1783), wy-
bitny architekt klasycysta, uczeń Jana
Reymont Władysław Stanisław Z. Deybla. W 1775 nobilitowany. Autor
(1867–1925), wybitny pisarz i noweli- wielu monumentalnych budowli war-
sta, laureat literackiej Nagrody Nobla szawskich, w tym fasady kościoła Kar-
za powieść Chłopi (1924). melitów przy Krakowskim Przedmie-
Ulica między Starymi Bielanami a Wawrzy- ściu i Pałacu Prymasowskiego przy
szewem od 1961 Senatorskiej (przebudowa).
Ulica na Starych Bielanach od 1928

Rudnicki Lucjan (1882–1968), pi-


sarz, działacz PPS, za caratu dwukrot- Schulz Bruno (1892–1942), pisarz
nie więziony i zesłany do guberni ar- i gra ik; najsłynniejsze zbiory opowia-
changielskiej, skąd zbiegł. W latach dań to Sklepy cynamonowe i Sanatorium
1916–1918 internowany przez Niem- Pod Klepsydrą. Utrzymane w poetyce
ców. Część jego niedrukowanych utwo- snu stanowiły rodzaj groteskowo-fan-
rów literackich spłonęła we wrześniu tastycznej autobiogra ii i przetwarzały
1939 roku. Najbardziej znana publika- obrazy z życia Żydów w małych mia-
cja to pamiętniki Stare i nowe. steczkach galicyjskich. Zastrzelony na
Ulica na pograniczu obszarów Piasków i Sło- ulicy w getcie w Drohobyczu.
dowca od 1970 Ulica na Rudzie od 1981

Rydel Lucjan (1870–1918), drama- Smoleński Władysław (1851–1926),


turg, poeta i tłumacz młodopolski. ps. Władysław Grabieński; historyk

321
epoki stanisławowskiej, pedagog, za- aktywny twórczo w epoce Młodej Pol-
łożyciel warszawskiej szkoły pozy- ski, okresie międzywojennym i po 1945
tywistycznej, profesor UW. Od 1903 roku. Członek Polskiej Akademii Litera-
roku członek krakowskiej Polskiej tury, doktor honoris causa UW i UJ.
Akademii Umiejętności. Ulica na Starych Bielanach od 1960
Ulica na Kaskadzie od 1933

Swarożyc (–), syn Swaroga, mitolo-


Sokrates (469–399 p.n.e.), ilozof giczne słowiańskie bóstwo związa-
grecki, jeden z najwybitniejszych my- ne ze Słońcem. Bóg ognia domowego
ślicieli starożytności, nauczyciel Pla- i o iarnego.
tona i wielu innych mędrców, założy- Ulica na Wawrzyszewie od 1962
cieli własnych szkół ilozo icznych. Nie
uznawał utrwalania swych nauk na
piśmie, toteż jego poglądy znamy jedy- Szekspir William (1564–1616), an-
nie z relacji uczniów. Występując prze- gielski dramatopisarz, poeta i aktor,
ciw ustrojowi i instytucjom ateńskim, uznany za jednego z największych
naraził się na proces i – skazany na w dziejach teatru. Wytyczył kierun-
śmierć – nie skorzystał z możliwości ki rozwoju dramatu nowoczesnego,
ucieczki, lecz – wierny prawom – wy- przekraczał reguły klas, splatając
pił truciznę. rzeczywistość z fantastyką, tragizm
Ulica na Wawrzyszewie od 1973 z komizmem itd. Jego dzieła mają cha-
rakter ponadczasowy i dziś, osadzane
przez reżyserów we współczesnych
Spartakus (?-71 p.n.e.), Trak, znany realiach, nie straciły nic z aktualności.
jako przywódca powstania gladiato- Najsłynniejsze dramaty: Hamlet, Mak-
rów przeciwko Rzymianom (73–71 bet, Sen nocy letniej, Król Lir, Otello, Ro-
p.n.e.). Zginął w walce, a sześć tysięcy meo i Julia.
powstańców ukrzyżowano. Ulica na Wawrzyszewie od 1973
Ulica na Młocinach od 1954

Tołstoj Lew (1828–1910), hrabia,


Stachura Edward (1937–1979), pi- rosyjski wybitny pisarz i myśliciel,
sarz, autor liryków, poematów, opo- wywarł ogromny wpływ na literatu-
wiadań i powieści (Siekierezada). rę światową i rozwój myśli etycznej
W twórczości reprezentował postawę początku dwudziestego wieku. Po-
niepogodzenia ze światem i negację stulował nieprzeciwstawianie się złu
życia we współczesnej cywilizacji. siłą i moralne samodoskonalenie się
Ulica na Rudzie od 1989 jednostki. Od sztuki oczekiwał anty-
estetyzmu i moralizmu. Najsłynniejsze
powieści: Wojna i pokój, łącząca fatali-
Staff Leopold (1878–1957), jeden styczną koncepcję historii z decydują-
z czołowych polskich poetów lirycz- cą dziejową rolą zbiorowego wysiłku
nych dwudziestego wieku, dramatopi- narodu, oraz Anna Karenina.
sarz i tłumacz, patron Skamandrytów, Ulica na Wawrzyszewie od 1973

322
Wazowie (–), dynastia królewska Wóycicki Kazimierz (1876–1938),
wywodząca się ze Szwecji, panująca teoretyk i historyk literatury, członek
w Polsce w latach 1587–1668. Jej ko- Towarzystwa Naukowego Warszaw-
lejnymi przedstawicielami na tronie skiego. Pionier strukturalizmu w ana-
byli: Zygmunt III, prowadzący poli- lizie dzieł literackich i nowoczesnych
tykę kontrreformacji, Władysław IV badań w zakresie stylistyki.
i Jan Kazimierz. Na czas ich panowania Ulica na Młocinach i Placówce od 1979
przypadły początkowo wielkie trium-
fy w wojnie z Moskwą, ale później
klęski związane z wojną domową na Zug Szymon Bogumił (1733–1807),
Ukrainie i potopem szwedzkim. wybitny architekt pochodzący z Dre-
Ulica na Młocinach od 1951 zna, autor wielu warszawskich bu-
dowli klasycystycznych, w tym zboru
ewangelicko-augsburskiego przy pla-
Wergiliusz (70–19 p.n.e.), poeta i naj- cu Małachowskiego, pałacu Blanka
wybitniejszy epik rzymski. Autor Bu- (plac Teatralny), studni Gruba Kaśka,
kolik (sielanek), epopei Eneida, a także a także licznych ogrodów krajobrazo-
Georgik – rozprawy o rolnictwie, sa- wych.
downictwie, hodowli i pszczelarstwie. Ulica na Starych Bielanach od 1928
Wywarł olbrzymi wpływ na życie
umysłowe Rzymu oraz literaturę euro-
pejską, w tym polską. Żeromski Stefan (1864–1925), je-
Ulica na Wawrzyszewie od 1973 den z najwybitniejszych polskich
powieściopisarzy, dramaturgów, pu-
blicystów i nowelistów. Na początku
Wierzyński Kazimierz (1894–1969), dwudziestego wieku związany ze śro-
poeta, autor szkiców i opowiadań, dowiskiem „Głosu” i PPS-em, w 1907
współtwórca grupy Skamander, od współzałożyciel Towarzystwa Biblio-
1939 roku na emigracji. Jego poezja teki Publicznej w Warszawie. Spośród
ewoluowała od witalizmu i optymi- licznych, często ekranizowanych po-
zmu ku katastro izmowi, egzystencja- wieści o tematyce narodowej i spo-
lizmowi i patriotycznemu antysowie- łecznej najbardziej znane to: Wierna
tyzmowi. rzeka, Popioły, Syzyfowe prace, Przed-
Ulica na Kaskadzie od 1981 wiośnie i Dzieje grzechu.
Ulica na Starych Bielanach od 1928

Wilkoński August (1805–1852), pi- (Opracowano z wykorzystaniem:


sarz, publicysta i krytyk literacki, internetowej Encyklopedii multime-
uczestnik powstania listopadowego. dialnej PWN, Od Agrykoli do Żywnego
Od 1841 zamieszczał humorystyczne – mały słownik patronów ulic War-
szkice i felietony w „Bibliotece War- szawy, Warszawa 1968, internetowej
szawskiej”, później w innych czasopis- encyklopedii wiem.onet.pl oraz Słow-
mach. nika nazewnictwa miejskiego Kwiryny
Ulica na Starych Bielanach od 1961 Handke, Warszawa 1998).

323
324
Trasy
wycieczkowe
11
Obiekty na poszczególnych trasach, oznaczone wytłuszczonym drukiem oraz **** zali-
czyliśmy do kategorii „znaczące w skali kraju”, *** – znaczące w skali miasta, ** –
znaczące w skali dzielnicy, * – znaczące w skali lokalnej. Pozostałe obiekty zaznaczone
wytłuszczonym drukiem (bez gwiazdek) należy traktować jako ciekawostki, niekoniecznie
warte zwrócenia uwagi.
Więcej informacji o środowisku naturalnym, budynkach, osiedlach, mieszkańcach
i wydarzeniach historycznych – w rozdziałach poświęconych przyrodzie, historii, zabyt-
kom i nowej architekturze Bielan. Orientację ułatwi korzystanie z indeksów zamieszczo-
nych na końcu książki.

Trasa I. Historyczne serce


Bielan
rasa prowadzi przez najwcześniej sowna i czasochłonna spośród propo-

T zurbanizowaną część Bielan, te-


reny największej uczelni sporto-
wej w Polsce, osiedla Kaskada i Ruda
nowanych, toteż została podzielona
na dwie części (pierwsza z przewagą
ciągów ulicznych i architektury, dru-
o wielusetletniej genealogii, poprzez ga – krajobrazu i zieleni), a całą trasę
relikt dawnej Puszczy Mazowieckiej poleca się przede wszystkim rowerzy-
(Las Bielański) i królewską fundację stom i wytrawnym piechurom.
(zespół pokamedulski) z powrotem Orientacyjny czas przejścia całej
na Stare Bielany. Jest najbardziej for- trasy: 1/2 dnia.

325
%ĝ'6 ZGN

OPS 0(752
67$5(
%,(/$1< Zesp.
Szk.119

MARYMONT
6WDUH

ka
c iĔs
báo
%LHODQ\SP 133 Za
=HVS6]Nyá wa
nr 35 ro
Rondo AWF 0(752
D

6á2'2:,(&
6DFK

85=ą' Rondo
'=,(/1,&< Haliny
%,(/$1< 6]ZDUF

„Stare Bielany” od strony alei Zjed-


CZĘŚĆ 1: Zdobycz Robotnicza (stacja noczenia. Tę stację, zaprojektowaną
metra „Stare Bielany”−aleja Zjednocze- przez zespół Zdzisława Kostrzewy,
nia−Lipińska−plac Konfederacji i przyległe wraz z dwiema innymi bielańskimi
uliczki−Płatnicza−Kasprowicza−Kleczew- stacjami (z wyjątkiem tej na Słodowcu,
ska−Schroegera−Przybyszewskiego−Bar- ukończonej nieco wcześniej), oddano
cicka−Twardowska−tereny wystawy „Tani do użytku w październiku 2008 roku.
Dom Własny”−Marymoncka−AWF−Mary- Dwa w dużym stopniu przeszklone pa-
moncka−Babicka−Barcicka−Podczaszyń- wilony wejściowe (drugi przy skrzy-
skiego−IMGW). żowaniu z ulicą Płatniczą) nie budzą
może entuzjazmu niezbyt wyra ino-
waną architekturą, ale za to pozytyw-
Naszą wycieczkę rozpoczynamy nie zaskakują perony, ozdobione mię-
przy wyjściu z pawilonu *stacji metra dzy innymi falistymi panelami, które

326
wyklejono fornirem z amazońskiego
drewna, a także szyby (zabezpieczają-
ce krańce peronów) „mrożone” w syl-
wetki drzew. Są to, oczywiście, bardzo
udane, czytelne aluzje do Lasu Bielań-
skiego, a obecność tego egzotycznego
gatunku drewna jest ponoć tłumaczo-
na jego dużą odpornością na mecha-
niczne uszkodzenia i wilgoć.
Po wyjściu ze stacji rzućmy okiem
na estetycznie zaprojektowany ziele-
niec między jezdniami ulicy Kaspro-
wicza. Podczas budowy trzeba było tu
wyciąć wiele dorodnych drzew, ale na Stacja metra „Stare Bielany” 
ich miejsce posadzono większą liczbę
podrośniętych egzemplarzy. Zdumie-
wa sposób poprowadzenia chodnika
wzdłuż tych zieleńców, który z niewia-
domych przyczyn na pewnych odcin-
kach ulicy się urywa! Na tyłach pawi-
lonu metra, między kubikami wind,
znajduje się stacja Bezobsługowej
Wypożyczalni Rowerów „Veturilo”.
Możemy z niej skorzystać i naszą tra-
sę pokonać na dwóch kółkach. Miejski
system został uruchomiony w sierpniu
2012 roku i od tej pory jest dynamicz-
nie rozwijany w kolejnych dzielnicach.
Aleja Zjednoczenia i ulica Kaspro-
wicza zostały w większości zabudo-
wane wielopiętrowymi socrealistycz-
nymi *blokami osiedla Bielany I z lat
1954–1955 (projekt Marii i Kazimie- Peron stacji metra 
rza Piechotków). Budowane przez
Stacja rowerów „Veturilo” 
więźniów, pierwotnie miały otrzymać
ceramiczne okładziny elewacji i ozdob-
ne wykończenie, w końcu jednak pozo-
stawiono je w stanie surowym i dopie-
ro ćwierć wieku później dość niedbale
otynkowano. Narożny biurowiec przy
Kasprowicza 47 z końca lat dziewięć-
dziesiątych dwudziestego wieku i ota-
czający go skrzydłami biurowiec przy
alei Zjednoczenia 36 z 2010 roku to
swoisty pomnik chaosu urbanistycz-

327
ców wyłania się niski, parokrotnie
przebudowywany, sklepowy pawilon
„Społem”, czyli SAM Bielański (aleja
Zjednoczenia 45), pierwszy wielkopo-
wierzchniowy, samoobsługowy sklep
na Bielanach, otwarty w 1964 roku.
*Punktowiec u zbiegu obu ulic
Biurowce i SAM Bielański  (aleja Zjednoczenia 21/23), który
stoi obok stacji metra, to dopełnienie
nego powstały w warunkach braku osiedla Bielany I z 1958 roku. Blok wy-
planu miejscowego. Przy wewnętrz- jątkowo zachował okładzinę z białej,
nym dziedzińcu tego drugiego budyn- dziś poszarzałej cegły przeplatanej pa-
ku działa restauracja Lawenda & sami cegły czerwonej, typową dla dru-
Jazz bardziej przypominająca bar. Na giej serii bloków osiedla Bielany I i ca-
ścianach są ogromne fotosy ilmowe ze łego osiedla Bielany II, realizowanych
scenami z Casablanki i Żołnierza królo- od 1956 roku na podstawie projektu
wej Madagaskaru, ale w sumie charak- małżeństwa Piechotków, między in-
ter wystroju jest bliżej nieokreślony. nymi przy pobliskich ulicach Skalb-
Pyszne, zawiesiste zupy (i nie tylko) mierskiej, Żeromskiego i Reymonta.
w porze lunchu, niezła kuchnia w ty- Obecnie niemal wszystkie domy są
pie fusion, nietypowe gatunki piw, zdu- już „ogacone” styropianową warstwą
miewająco profesjonalny barista. Od ocieplającą, a dwubarwność ceglanej
frontu przyciąga zapachami piekar- dekoracji została zastąpiona podobną
nia Grzybki z naprawdę znakomitym kolorystyką tynku, w „wieżowcu” jed-
pieczywem i ciastami. Nieco głębiej nak możemy jeszcze podziwiać ory-
w ulicę Kasprowicza, zza obu biurow- ginalną fakturę elewacji. Pod koniec
ubiegłego wieku gruntownie przebu-
Punktowiec i poczta przy al. Zjednoczenia  dowano sąsiedni pawilon Poczty Pol-
skiej (aleja Zjednoczenia 19) i obecnie
trudno uwierzyć, że jego ceglane ele-
wacje tworzyły kompozycyjną całość
z narożnym punktowcem!
Przejdźmy wzdłuż ulicy Kaspro-
wicza w kierunku drugiego pawilonu
stacji metra. Połączone ze sobą domy
nr 53 i 55 to dowód, iż ulica nie była
„czystą kartą” w chwili rozpoczęcia bu-
dowy osiedla Bielany I. Ten po lewej,
z apteką zajmującą lokal, w którym
przez kilkadziesiąt lat działał popu-
larny bar mleczny, pochodzi wpraw-
dzie z około 1957 roku, ale drugi jest
adaptowaną kamienicą, jedną z kilku-
nastu, które zdołano wzdłuż tej arterii
wybudować do 1939 roku.

328
Dochodzimy do ulicy Lipińskiej.
Przy jej prawym narożniku stoi sta-
ry krzyż drewniany. Pod nim pierw-
szego sierpnia 1944 roku zginął tra-
iony przez niemieckiego snajpera
kpt. lekarz weterynarii Władysław
Rogowski. Upamiętnia to zdarzenie
tablica widoczna na narożniku domu
nr 55 po drugiej stronie przeczni-
cy. W tle krzyża widać przepiękną
dworkową **willę (Kasprowicza 57)
wzniesioną w latach 1927–1928 jako
jeden z najbardziej efektownych do-
mów spółdzielni Zdobycz Robotni-
cza. Spółdzielnia działająca w latach
1926–1931 jako pierwsza zaczęła za- Ulica Kasprowicza 57 
budowywać podmiejskie ówcześnie
Pola Bielańskie na świeżo wytyczonej organizator mieszkał przy tejże ulicy
siatce ulic. Powołana do życia przez Lipińskiej, ale na rogu placu Konfede-
społeczników z kręgów Polskiej Partii racji. Nad dworkiem góruje szczytowa
Socjalistycznej, z wielkim rozmachem ściana przed kilku laty pokryta intere-
planowała budowę kolonii mieszka- sującym muralem autorstwa znanych
niowych dla robotników o różnym po- w Europie „gra iciarzy” podpisujących
ziomie kwali ikacji: od wyrobników po się nickami Förtress i Swansky. Ścia-
majstrów, ale komfortowe dworki przy na należy do zupełnie niepasującej tu
ulicy Lipińskiej były przeznaczone dla kamienicy Janczewskich (Kaspro-
inżynierów i członków zarządu Zdo- wicza 59, projekt Józefa Łowińskiego)
byczy Robotniczej. Domy, wszystkie z lat 1938–1939. Jej obecny właściciel
utrzymane w tzw. stylu dworkowym, przez szereg lat usiłował (po uchwa-
były wznoszone z kredytu bankowego, leniu planu miejscowego na szczęście
siłami przyszłych właścicieli. Piękna bezskutecznie) wystawić na zapleczu
inicjatywa skończyła się w 1932 roku
bankructwem oraz przymusowym wy- Mural, Kasprowicza 59 
właszczeniem nieszczęsnych spół-
dzielców, z wyjątkiem tych najzamoż-
niejszych, zdolnych spłacić kredyt.
[Więcej na ten temat w rozdziale 6.
Historyczne założenia przestrzenne,
wsie, osady i osiedla – Zdobycz Ro-
botnicza, oraz w rozdziale 7. Zabytki].
Oglądany przez nas dom należał ponoć
do Janusza Dzierżawskiego, dyrektora
zarządzającego spółdzielni Zdobycz
Robotnicza. Co prawda pod koniec
lat trzydziestych ten utalentowany

329
skarpami w narożach, wysokimi da-
chami oraz rodzajem ogrodu zimowe-
go, widocznego w postaci dwustronnie
przeszklonego narożnika piętra, zaak-
centowanego kolumną. Przesadnie
ekspresyjne formy prezentuje postmo-
dernistyczna willa pod numerem 11,
która po 1990 roku wypełniła lukę
w zabudowie. Dworkowy *dom nr 9
o piramidalnym dachu łamanym to
jeden z serii domów nieco skromniej-
szych od dwóch poprzednich, przezna-
czonych dla majstrów zatrudnionych
przy budowie osiedla. Dwa kilku-
Ulica Lipińska 8  rodzinne *domy piętrowe (nr 5 i 7)
zostały na początku lat trzydziestych
Ulica Lipińska 3 
wykupione od plajtującej Zdobyczy
Robotniczej przez Fundusz Domów
Akademickich im. Gabriela Narutowi-
cza. W 1939 i 1944 roku mieściły się
tu cywilne placówki sanitarno-ratow-
nicze. W przeciwległym, piętrowym,
dwurodzinnym *domu nr 6 ulokował
się podczas powstania warszawskiego
podobny punkt (nr 202) Armii Krajo-
wej, której podlegał także działający
tu ośrodek łączności, o czym informu-
je tablica pamiątkowa. Piętrowy *dom
nr 4/4A ma układ bliźniaczy z parą
ganków przy ścianach szczytowych.
*Dom nr 3 to drugi z serii dworków
dla majstrów, zasadniczo identyczny
jeszcze wyższy dom, który zupełnie z tym pod numerem 9, ale z dodanym,
przytłoczyłby szeregowiec Zdobyczy niezbyt udanym gankiem na dwóch
Robotniczej przy ulicy Płatniczej od- ilarach. Należący do Urzędu Dzielnicy
dalony o zaledwie kilkanaście metrów Warszawa-Bielany budynek nr 2 to
od tej posesji. dawna, nieco przebudowana kotłow-
Po wejściu w ulicę Lipińską na- nia osiedlowa, jedna z kilku wzniesio-
tra iamy na dworkową **willę pod nych na Starych Bielanach w latach
numerem 8, niegdyś identyczną z tą pięćdziesiątych. Głównym użytkowni-
narożną, ale współcześnie upiększoną kiem gmachu jest obecnie Warszaw-
neobarokowym rozfalowaniem szczy- skie Centrum Pomocy Rodzinie.
tu frontowej wystawki. Oba domy Wkraczamy na plac Konfederacji,
wyróżniają się spośród zabudowy ukształtowany, ale tylko po północ-
Zdobyczy Robotniczej masywnymi nej stronie, w latach 1927–1928, od

330
wschodu i zachodu dopełniony za-
budową z połowy lat pięćdziesiątych.
Południowa strona placu była przed
wojną zarośnięta karłowatym zagaj-
nikiem sosnowym, a od lat sześćdzie-
siątych długo ogrodzona płotem, za
którym piętrzyły się pryzmy cegły
przeznaczonej na budowę kościoła.
Komunistyczne władze długo zwleka-
ły z wydaniem stosownych zezwoleń,
toteż cegła z czasem zmurszała i nada-
wała się tylko na zwałkę. Górujący
nad placem i całą okolicą ***kościół Kościół św. Zygmunta 
Świętego Zygmunta w stanie suro-
wym zbudowano ostatecznie w latach i pomordowanych podczas drugiej
1980–1981 na podstawie projektu wojny światowej. Ten pamiątkowy ka-
Zbigniewa Pawelskiego, który otrzy- mień, raczej przypadkowy w tym miej-
mał nagrodę państwową za wybitną, scu, ufundował mieszkaniec Bielan,
samonośną konstrukcję namiotowego, repatriant, czy raczej ekspatriant, Wi-
bardzo ekspresyjnego dachu świąty- told Krupowicz. Zaglądając za krzyżem
ni, wykonanego z klejonego drewna. w prawo w ulicę Daniłowskiego, wi-
Z dachem tym kontrastuje betonowa dzimy wieloboczny, od lat nieczynny
dzwonnica w formie smukłej trój- i już niepotrzebny pawilon ze studnią
skrzydłowej steli. Do wykończenia wody oligoceńskiej. Do 1980 roku
elewacji świątyni użyto w następnych stał w tym miejscu drewniany kośció-
latach dużych ilości piaskowca i grani- łek Świętego Zygmunta, adaptowany
tu. Jednoprzestrzenne wnętrze nakry- w 1947 roku z prefabrykowanego, po-
te jest gwiaździstym, harmonijkowym, niemieckiego baraku obozowego. Bu-
deskowanym stropem. Zwraca uwa- dynek, przeniesiony na osiedle Orlik
gę ogromny *mozaikowy krucy iks
nad ołtarzem głównym utrzymany Wnętrze kościoła św. Zygmunta 
w stylistyce wczesnośredniowiecznej,
otoczony symbolami ewangelistów,
a także stacje Męki Pańskiej, rów-
nież mozaikowe. W kaplicy po prawej
stronie osadzono witraż, tematycznie
związany z symboliką Armii Krajowej
i Polski Walczącej. Przed kościołem
ustawiony jest wielki krzyż misyjny,
a po drugiej stronie jezdni odsłonię-
ty przed kilku laty pomnik ku czci
żołnierzy 77. Pułku Piechoty Wojska
Polskiego, 77. Pułku Piechoty Okręgu
Nowogródzkiego Armii Krajowej oraz
mieszkańców ziemi lidzkiej poległych

331
Wracamy na plac Konfederacji. Pię-
trowe *domy szeregowe Zdobyczy
Robotniczej (nr 52 do 70), wznie-
sione w 1928 roku, należą do najle-
piej zachowanych i utrzymanych,
prezentując, jak wszystkie wcześniej
omówione, dworkowe formy, typowe
dla polskiej architektury lat dwudzie-
stych. Całość sprawia wrażenie uroz-
maiconej grupy kamieniczek małego
miasteczka, co niejednokrotnie wyko-
Domy szeregowe przy ul. Daniłowskiego  rzystywano w ilmach, imitując mię-
dzy innymi plenery rodem z Anglii(!).
po praskiej stronie Wisły, służył tam Dorodne drzewa niedawno straszli-
wiernym jeszcze przed niewielu laty. wie przetrzebiono, ponoć dlatego, iż
Za studnią, po lewej, ciągną się *do- były chore, ale plotka głosi, że komuś
my szeregowe Spółdzielni Miesz- „ważnemu” zacieniały mieszkanie.
kaniowej Członków Towarzystw Skwer pośrodku placu jest starannie
Ogródków Robotniczych „STOR” utrzymany, sezonowo obsadzany róż-
(Daniłowskiego 48–62, projekt Borysa nymi gatunkami kwiatów i krzewów.
Zinserlinga). Są to jedne z najstarszych Zwraca uwagę także kostka brukowa,
funkcjonalistycznych szeregowców na wprawdzie wykonana z betonu, ale
Bielanach, realizowane od 1930 roku. z dodatkiem kruszywa kamiennego.
Naprzeciw nich pozornie nieefektowny, Nie zachwycają natomiast stylizowane
pudełkowaty i zeszpecony przybudów- na „gazówki” latarnie, obce formą tra-
kami ***dom jednorodzinny nr 45, dycyjnemu krajobrazowi dzielnicy.
został wybudowany w 1931 roku przez Dochodzimy do ulicy Płatniczej.
Macieja Nowickiego, podówczas jesz- Po wschodniej stronie placu Konfe-
cze studenta, później najwybitniejsze- deracji widać ujmujące go półpier-
go architekta polskiego dwudziestego ścieniem końcowe budynki ciągnące
wieku, dla jego rodziców. Twórca zgi- się w dwóch szeregach wzdłuż ulicy
nął w katastro ie lotniczej w 1950 roku. Schroegera po ulicę Kleczewską. Blok
Budynek – wpisany do rejestru zabyt- zabudowy po stronie nieparzy-
ków – zaprojektowany jest w formach stej (nr 75/79) został w połowie lat
skrajnego funkcjonalizmu. Zaskakuje pięćdziesiątych dwudziestego wieku
mała liczba okien, nawet od strony zaprojektowany przez Marię i Kazi-
ogrodu. Wielce oryginalną formę uzy- mierza Piechotków w ramach osiedla
skały zewnętrzne schody. Bielany I, w formach umiarkowanego

Plac Konfederacji 

332
Kamienice przy ul. Schroegera  Cafe de la Poste 

socrealizmu. W niemal niezauważalny tykanych w bodaj wszystkich mia-


sposób w zespół ten włączono czyn- steczkach Francji, ale tu ma zupełnie
szówkę nr 81 z 1937 roku, autorstwa inną wymowę, ponieważ lokal dzia-
Józefa Kobylińskiego. Domy komunal- ła w miejscu, w którym przed wojną
ne bardzo dobrze zharmonizowano i długo po niej funkcjonował 45. od-
z widoczną po drugiej stronie ulicy dział Poczty Polskiej. Obecnie panuje
Schroegera *dwupiętrową zabudową tu prawdziwie francuski klimat: po-
Zdobyczy Robotniczej (nr 72 do 82) ranna kawa przy udostępnionej gaze-
z początku lat trzydziestych. Znacznie cie, świeże soki, croissanty, tarty i san-
większe od dworków i domów szere- dwiche, lekkie, ob ite posiłki (deski
gowych wcześniej wznoszonych przez serów i wędlin) podawane na płytkach
tę spółdzielnię, powstały wskutek na- czarnego łupku, słodkości, wino, ape-
cisku władz państwowych, niezado- ritify i mocniejsze trunki, belgijskie
wolonych ze zbytniej, ich zdaniem, roz- piwo oraz fantastyczny beczkowy cydr
rzutności przestrzennej, polegającej sprowadzany z Bretanii i Normandii.
na budowie domów za bardzo rozpro- Od wczesnej wiosny do późnej jesieni
szonych i przesadnie małych, a więc na wyboistym chodniku rozstawia się
przeznaczonych dla niewielu lokato- ogródek, w którym w pogodne dni już
rów. Budowa „domów zbiorowych”, przed dziewiątą rano trudno znaleźć
jak je nazywano, utknęła w martwym wolne miejsce. Od strony ulicy Płat-
punkcie po bankructwie spółdzielni. niczej kawiarenka sąsiaduje ze skle-
Ukończono je dopiero po kilku latach, pem spożywczym „U Kuby”, który
już jako prywatne czynszówki hra- kontynuuje nigdy nieprzerwaną tra-
biego Henryka Towarnickiego, prze- dycję „spożywczaka” spółdzielni Skar-
mysłowca naftowego (mieszkał pod bowców sprzed 1939 roku. Narożnik
numerem 80) oraz Borysa Bielajewa. ulicy Płatniczej zajmuje mała galeria
Półkoliste skrzydło kamienicy nr 72 antyków, w której za nieduże pienią-
mieści Cafe De La Poste, kawiarenkę dze można wygrzebać oryginalny upo-
otwartą w 2013 roku przez mieszka- minek na każdą okazję, natomiast na
jącego na „Zdobyczy” Francuza, która ścianie za węgłem kamienicy widzimy
stała się lokalnym przebojem sezonu. tabliczkę z nazwą „ulica Chełmżyń-
Nazwa jest typowa dla kafejek spo- ska”, nawiązującą do przedwojennych

333
białym kolorem i krojem granatowych
liter. To dawna nazwa ulicy Płatni-
czej, urzędowo usunięte w 1952 roku,
ale używana (także na tablicach!) do
lat sześćdziesiątych. Tabliczkę ufun-
dował samorząd mieszkańców Stare
Bielany na osiemdziesiątą rocznicę
powstania spółdzielni Zdobycz Robot-
nicza. Z tej samej okazji w 2006 roku
zawisła obok druga tablica (Miejskie-
go Systemu Informacji) krótko infor-
mująca o historii powstania osiedla.
Chełmżyńska była najwcześniej Ulica Płatnicza 73/75 
i najskromniej zabudowaną ulicą osie-
dla (1927 rok), a jednocześnie naj- Jako najmniejsze i najstarsze w całym
węższą. Pierwotnie brukowana kocimi osiedlu, uległy z czasem najdalej po-
łbami, w latach siedemdziesiątych suniętym przekształceniom, w wielu
wyasfaltowana, szczyci się obecnie na- przypadkach raczej niezbyt szczęśli-
wierzchnią z granitowej kostki, o któ- wym, cały zespół zachował jednak
rej nieżyczliwie wyrażają się panie wiele z niepowtarzalnego uroku
spacerujące na wysokich obcasach. przedwojennej dzielnicy peryferyjnej.
Zachowały się tu czteropłomieniowe Bliźniaczy dom nr 73/75 powstał
***latarnie gazowe, które jeszcze jako jeden z pierwszych segmentów
przed trzydziestu laty oświetlały całe przy tej ulicy i od 1937 roku pozostaje
Stare Bielany. W 2010 roku zostały własnością rodziny autora niniejszej
poddane pracom konserwatorskim książki. Zaletą tych i wielu innych do-
i odzyskały żeliwne elementy zdobni- mów Zdobyczy są ogródki: małe od
cze. Znak czasów to zamiana ręczne- frontu i znacznie większe na zapleczu
go zapłonu (żegnajcie latarnicy!) na segmentów. Z licznych do niedawna
fotokomórki. Po lewej stronie widać wielkich drzew (w tym morwowców
malowniczą dworkową *willę (Płat- sadzonych przed wojną dla pozyska-
nicza 71), trzeci i ostatni na naszej nia kokonów jedwabników) zachowa-
trasie w grupie domów wzniesionych ło się tylko kilka, w tej liczbie piękny,
dla majstrów budujących Zdobycz ponad 60-letni dąb na posesji nr 77.
Robotniczą. Dworek ten wystawił dla Dziś domki zazwyczaj pełnią funkcję
siebie majster Władysław Piotrowski. wyłącznie mieszkalną, ale dawniej
Na początku ubiegłej dekady dom zo- na parterach i w piwnicach funkcjo-
stał niemal w całości rozebrany (pozo- nowało mnóstwo sklepików i zakła-
stawiono jedynie fasadę), a następnie dów usługowych. Na poły zrujnowany
odbudowany i znacznie przedłużony i od lat wystawiony na sprzedaż dom
w głąb posesji, tak że przekształcił się nr 89/91, pozbawiony nadbudówek,
w luksusową rezydencję. Jak czworaki jest jednym z ostatnich nieprzekształ-
przy dworze wyglądają stojące obok conych, natomiast domy szeregowe
niej znacznie skromniejsze *domki z wystawkami w dachu na dalszym
szeregowe Zdobyczy Robotniczej. odcinku ulicy należą do drugiej serii

334
Lipińskiej, tymi najbardziej luksuso-
wymi na osiedlu Zdobycz Robotnicza.
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych
została gruntownie odrestaurowana
i otoczona murem, na którego budo-
wę zezwolił pracownik służb konser-
watorskich, za tego rodzaju decyzje
usunięty później ze stanowiska, czyli
awansowany.
Od lewego narożnika ulicy Płatni-
czej, wzdłuż Kasprowicza aż do Kle-
czewskiej ciągną się *piętrowe domy
Ulica Płatnicza, domy drugiej serii  szeregowe Zdobyczy Robotniczej
w typie tych z placu Konfederacji, ale
większych już budynków i szczęśliwie uzupełnione trójkątnymi szczytami.
zachowały postać zbliżoną do pier- W narożnym segmencie przy ulicy Ka-
wotnej. W ostatnich latach poszczegól- sprowicza 63, obok sklepu i serwisu
ne segmenty są za ogromne pieniądze rowerowego, otwarła w 2014 roku swe
kupowane przez prywatnych inwesto- podwoje kameralna winiarnia Stacja
rów, którym nie wystarcza oferowany Bielany, w której oprócz markowych
przez domki metraż, czego rezulta- win z całego świata (także na wynos
tem jest omijanie ustaleń planu miej- w cenach sklepowych!) oferowane jest
scowego i całkowita rozbiórka seg- przystępne w cenie wino w kara kach,
mentów (wytyczne konserwatorskie w sezonie zimowym także grzane, jak
nakazują zachowanie choćby części również gorąca czekolada oraz prze-
oryginalnych murów obwodowych), kąski i lekkie posiłki: naleśniki (duży
które potem są ściśle rekonstruowa- wybór wieloskładnikowego nadzie-
ne na nowych, niesłychanie rozbu- nia – pikantnego i na słodko), panini,
dowanych podziemiach. Rekordzistą
jest segment nr 93, w którym w la-
tach 2013–2014 dwukondygnacyjne
podziemia z wielkim basenem zbu-
dowano nie tylko pod dworkiem, ale
i pod ogrodem. Podobnej, choć nieco
bardziej umiarkowanej metamorfozie
uległy w latach 2011–2012 segmenty
nr 104 i 106. W pierwszym z nich wła-
ściciele urządzili komfortowy mini-
hostel pod nazwą Apartament Stare
Bielany o zaskakująco niewygórowa-
nych cenach. Na rogu, przy ulicy Ka-
sprowicza 61, za przesadnie solidnym,
obskurnym murem stoi stylowa dwor-
kowa **willa, identyczna z dwoma Ulica Kasprowicza 63 – winiarnia Stacja Bielany
obejrzanymi już przez nas przy ulicy i restauracja Karuzel Bielański 

335
sery, sałatki, pierogi, zupy kremy. Są- Podążając wzdłuż ciągu kamienic,
siadująca ze stacją metra winiarenka dochodzimy do ulicy Kleczewskiej.
(po drugiej stronie jezdni stoi pół- *Szeregowa zabudowa spółdziel-
nocny pawilon stacyjny) natychmiast ni Zdobycz Robotnicza jest niemal
zdobyła uznanie gości i w piątkowe identyczna z drugą serią domów wy-
czy sobotnie wieczory trudno tu zna- stawionych przy ulicy Płatniczej, tu
leźć wolne miejsce. W sezonie działa jednak znacznie wcześniej (już w la-
ogródek, przez cały rok biblioteczka tach osiemdziesiątych) pojawiły się
podróżnika, a o ujmującej powierz- duże pieniądze, które zaowocowały
chowności współwłaścicielki krążą architektonicznie niezsynchronizowa-
legendy. Dosłownie przez płot (nr 65) nymi przebudowami poszczególnych
sąsiaduje z winiarnią znana od wielu segmentów. Wiele skromnych dwor-
lat w Warszawie restauracja Karuzel kowych domów przekształciło się
Bielański. Jej nowe właścicielki i zna- w wille o zróżnicowanej stylistyce na-
komity kucharz oferują przepyszne, wiązującej nawet do funkcjonalizmu,
bardzo ob ite dania kuchni polskiej a w skrajnych przypadkach do kana-
i europejskiej, a w określonych godzi- dyjsko-amerykańskiego stylu „sidin-
nach tanie obiady dnia. Na podawane gowego”. Ulica jest okropnie zaniedba-
w czwartki świeże mule ściągają sma- na i od wielu lat oczekuje na wymianę
kosze z całego miasta, w tym pewien wyboistej nawierzchni oraz usunięcie
powszechnie znany celebryta. Zalety ohydnych betonowych słupów, które
jadłospisu nie do końca idą, niestety, służą jednocześnie za latarnie i wie-
w parze z wystrojem wnętrza, które szaki dla pajęczej sieci napowietrz-
trąci nieco nieporadną elegancją ro- nych przewodów. Z tego chaosu tu
dem z podwarszawskiej prowincji, ale i ówdzie wyłaniają się segmenty od-
przynajmniej można tu obejrzeć sporo restaurowane zgodnie z wytycznymi
zdjęć przedwojennych Bielan. Także służb konserwatorskich. Na jednym
przy tym lokalu działa kameralny letni z nich, pierwszym po prawej od stro-
ogródek. ny ulicy Kasprowicza (nr 113/115),
właściciel zachował ostatnią już na
Bielanach autentyczną, przedwojenną
**tabliczkę z nazwą ulicy o charakte-
rystycznej kolorystyce emalii: granato-
wy napis na białym tle. Takie tabliczki
zakładano przed 1939 rokiem tylko
w dzielnicach peryferyjnych, podczas
gdy na centralnych ulicach występo-
wały tabliczki kremowe z czerwono-
brązowym liternictwem.
Po raz ostatni podczas naszego spa-
ceru dochodzimy do ulicy Schroegera.
Domy widoczne po lewej stronie omó-
wiliśmy już, będąc na placu Konfedera-
cji. To przedwojenne kamienice (nr 72
Kleczewska  do 80) przebudowane z domów osie-

336
dla Zdobycz Robotnicza i ich lustrzane
odpowiedniki z lat pięćdziesiątych.
Narożny lokal w kamienicy nr 80,
przed wojną mieszczący sklep mię-
sny, a do ostatnich lat sklepik „Polle-
ny” z kosmetykami, na początku 2015
roku stał się siedzibą wegetariańskiej
Roślina Cafe. Minimalistycznie, z du-
żym smakiem urządzony lokal zajmuje
dwa pomieszczenia na parterze oraz
piwnicę. W ofercie są między innymi
znakomite kompozycje herbat, na- Przybyszewskiego 57 
pary, kawa, koktajle, regionalne piwa
i wino, a do jedzenia ekologiczne i we- telskiej. Dziś budynek jest siedzibą
getariańskie dania, w tym kanapki, ja- Domu Nauki Centrum Medycznego
jecznica, burger (kotlet z pestek dyni!) Kształcenia Podyplomowego, które
i zupa dnia. Młodzi właściciele nie dorabia, oferując tanie noclegi, sto-
zapomnieli też o słodyczach. Miejsce łówkę i usługi cateringowe.
przyjazne dla matek z małymi dziećmi Doszliśmy do skrzyżowania z ulicą
oraz dla osób z psami. Zgodnie z na- Przybyszewskiego, mogącego służyć
zwą lokalu, można w nim kupić do- w skali całego miasta za przykład kul-
niczkowe zioła i rośliny ozdobne. turalnej urbanistyki, która formowała
Ciągnący się na wprost odcinek uli- się tu w ciągu kilkudziesięciu lat. Przy
cy Kleczewskiej poza widocznym po wszystkich czterech narożnikach bu-
lewej budynkiem przychodni zdro- dynki o wyrównanym gabarycie wyso-
wia (nr 56) z około 1956 roku zabu- kościowym stoją pod kątem 45 stopni,
dował się niemal w całości w późnych tworząc względem skrzyżowania ob-
latach trzydziestych prywatnymi mo- rys diagonalnego kwadratu. Najstar-
dernistycznymi willami i małymi ka- szy jest *piętrowy dom osiedla Zdo-
mienicami, bliźniaczymi i wolno sto- bycz Robotnicza (Przybyszewskiego
jącymi. Domy te projektowali między 57) z około 1928 roku, a po nim ka-
innymi: Józef Napoleon Czerwiński, mienica nr 89 przy ulicy Schroegera
Stanisław Marzyński, Adolf Choda- wybudowana w końcu lat trzydzie-
kowski i wielu innych, mniej znanych stych. Trzeci bok kwadratu tworzy
budowniczych. Wielki, trójskrzydłowy skrzydło wspomnianego już Domu
budynek po prawej stronie (Kleczew- Lekarza, a czwarte – komunalny blok
ska 61/63, Schroegera 82, Przyby- osiedla Bielany I o charakterystycz-
szewskiego 60/62) został wzniesiony nej elewacji z białej cegły.
w 1956 roku jako Dom Lekarza, ale Ulica Przybyszewskiego wyróż-
w nieco starszym segmencie od stro- nia się niemal na całej swej długości
ny ulicy Kleczewskiej, zbudowanym ładem interesującej zabudowy i pięk-
po wojnie na fundamentach nieukoń- nym drzewostanem. Do ciekawszych
czonego domu Zdobyczy Robotniczej powojennych realizacji należy socre-
funkcjonował do późnych lat sześć- alistyczny *blok nr 48/54 z 1955 roku,
dziesiątych komisariat Milicji Obywa- którego zwieńczenie z malowniczymi

337
Żłobek, ul. Przybyszewskiego  Kasprowicza 87 do 103 

facjatkami bardziej kojarzy się z baro- mieszkaniowej Idealne Mieszkanie


kiem niż realizmem socjalistycznym. (projekt Bogdana Kulczyńskiego, 2003
Głębiej na tym odcinku ulicy stoją po rok). Budynek frontowy, o licowanej
lewej bliźniacze kamieniczki z póź- kamieniem fasadzie, nawiązuje niskim
nych lat trzydziestych, a po prawej gabarytem do zabytkowego otocze-
socrealistyczne bloki osiedla Biela- nia, ale jego krążynowy dach wydaje
ny I z połowy lat pięćdziesiątych. się elementem zbyt ekscentrycznym.
Przy dawnym Domu Lekarza skrę- Drugi dom widoczny w tle pierwszego
camy w przeciwnym kierunku i podą- jest znacznie wyższy i pozbawiony ele-
żamy ulicą Przybyszewskiego w stro- mentów stylizacji.
nę Kasprowicza. Ten odcinek arte- Znów doszliśmy do ulicy Kaspro-
rii znajdował się na skraju terenów wicza. Na lewo ciągnie się ostatni na
zabudowanych przez spółdzielnię naszej trasie piętrowy *dom szerego-
Zdobycz Robotnicza, przy czym, z wy- wy Zdobyczy Robotniczej (nr 87 do
jaśnionych już uprzednio przyczyn, 103), taki sam jak obejrzany przez nas
w latach 1928–1929 wystawiono tu między Płatniczą a Kleczewską. Poza
wyłącznie bardziej ekonomiczne, pię- tym wszędzie wokół widać tylko *blo-
trowe domy wielorodzinne. Te bar- ki osiedla Bielany I z lat 1953–1955.
dzo długie budynki tworzą dwie syme- Przechodzimy na drugą stronę uli-
trycznie rozstawione pary. Wszystkie cy. W handlowych parterach wiecznie
uzyskały klasycyzujące elewacje i po puste sale rozmaitych banków sku-
kilka klatek schodowych. Pokaźną tecznie wyparły liczne, istniejące tu od
lukę między obiema parami wykorzy- dziesiątków lat sklepy i sklepiki oraz
stano w połowie lat pięćdziesiątych zakłady usługowe i ze „starej gwardii”
w celu wzniesienia *budynku żłobka w najbliżej stojących domach prze-
(nr 70/72) o architekturze znakomicie trwały tylko: sklep meblowy i „dziu-
dopasowanej do otoczenia. Oblicowa- pla” z ręcznie robionymi szczotkami
ny płytami piaskowca i zwieńczony (nr 56) oraz zakład fryzjerski (nr 54).
stromym mansardowym dachem dom Między bankami w tym drugim domu
stał się po 1989 roku główną siedzibą dzielnie rozpychają się piekarnia
bielańskiego Ratusza, do czasu jego Oskroba i cukiernia Ewy Kiljan, obie
przenosin w 2009 roku do nowego nienarzekające na brak klientów. Do
gmachu u zbiegu alei Zjednoczenia historii przeszła restauracja Mibella
z ulicą Żeromskiego. Dziś znów mieści (nr 56), która w latach największej
się tu żłobek. Po drugiej stronie ulicy chwały (lata dziewięćdziesiąte) szczy-
zwracają uwagę *domy spółdzielni ciła się dyplomami uznania i wpisami

338
Kasprowicza – bloki osiedla Bielany I 

do księgi pamiątkowej takich gości jak


na przykład Jacek i Maciej Kuroniowie. Twardowska 29/31 
Jej miejsce na początku 2015 roku za-
Barcicka 46 
jęła cukiernia Consonni – prawdziwy
brylant na rynku cukierniczym, wie-
lopokoleniowa irma rodzinna, któ-
rej korzenie sięgają Mediolanu roku
1911. Na polski grunt została prze-
szczepiona w 1991 roku przez spowi-
nowaconą z rodem Consonni rodzinę
Bartelaków. Nasi rodacy, zdobywszy
oryginalny zeszyt z przepisami wy-
proszony od dziadków Consonni, od
początku postawili na najwyższą ja-
kość wyrobów i tej zasadzie hołdują
do dziś. Na Bielanach w lokalu, w któ-
rym wszystko – począwszy od wystro-
ju przez opakowania, etykiety i ulot- postawiono w 2007 roku po długich
ki – zaprojektowała Hanna Bartelak, bojach z lokalnym samorządem i kon-
absolwentka krakowskiej ASP, czeka serwatorem zabytków. Są efektem
na smakoszy bogaty wybór pieczywa daleko posuniętego kompromisu, po-
z Folwarku Kamyk-Consonni, kanapek, nieważ wcześniejsze wersje projektu
ciast i ciastek, słynnych irmowych przewidywały tu budowę sporego,
lodów i innych frykasów, no i – rzecz pojedynczego apartamentowca z licz-
jasna – doskonała kawa. Klimaty wło- nymi miejscami garażowymi. Podział
skie odnajdziemy także w domu nr 54, na dwa budynki jest jednak nieomal
gdzie działa sklep Piccola Italia z wi- symboliczny i trudno dostrzegalny. Za-
nami, serami i innymi przysmakami ze budowania powstały na miejscu dom-
słonecznej Italii. ku kolejarskiej spółdzielni Związ-
Ślepym zaułkiem ulicy Przybyszew- kowiec. Inne budynki tej spółdzielni
skiego podążamy na tyły opisanych widać przy ulicy Barcickiej, po pra-
dwóch bloków, idziemy Barcicką wej stronie skrzyżowania. **Funkcjo-
i wchodzimy w ulicę Twardowską. nalistyczne domy z lat 1932–1936
Dwa luksusowe, narożne, trójkondy- są pudełkowate, z okapowymi płaski-
gnacyjne *apartamentowce (Twar- mi dachami, zdobione sekwencjami
dowska 29/31) o kilku mieszkaniach listwowań na elewacjach. Sporo ich

339
Szaflarska 5  Villa Hipnosis 

stoi także przy sąsiednich uliczkach. ściami. Ulica Grębałowska jest poza
Z Twardowskiej przy wale na terenie tym, niestety, przykładem nadmiernej
Lasku Lindego (wał ten to pozostałość ekspansywności inwestorskiej, której
rosyjskiej strzelnicy) skręcamy w pra- o iarą padły w 2007 roku dwa dom-
wo w jedną z przecznic – ulicę Sza- ki Związkowca (nr 19 i 21). Na ich
larską, przy której stoją zabytkowe miejscu w latach 2008–2009 powstał
***latarnie gazowe, trochę zbyt głę- interesujący, ale nieco zbyt duży, trój-
boko „utopione” w betonowej kostce kondygnacyjny **dom spółdzielni
naśladującej kamienną nawierzchnię. Dembud z trzynastoma mieszkania-
Mijamy dużą willę nr 9 z lat trzydzie- mi, projektowany przez Jakuba Wa-
stych dwudziestego wieku (rozbudo- cławka i Grzegorza Stiasnego. Zwra-
waną około 2006 roku) oraz kolejne, cają uwagę duże sięgające posadzek
seryjne domki Związkowca. Dom ro- okna i szklane balustrady narożnych
dziny Lipszyców (nr 5) jako jedyny balkonów. Przed frontowym wejściem
na osiedlu ma w pełni deskowe osza- ustawiono uroczą rzeźbę odzianej
lowanie. Podczas wojny w tym maleń- w halkę dziewczyny, upinającej mokre
kim budynku właściciele skutecznie włosy, a na tarasie dachowym posa-
ukryli całą grupę Żydów. Dom naroż- dzono zieleń. Także pod numerem 17
ny przy ulicy Grębałowskiej (Sza lar- nowy apartamentowiec zajął miejsce
ska 1) po rozbiórce zrekonstruowano domku spółdzielni Związkowiec. Apar-
i od strony tej przecznicy połączono tamentowiec **Villa Hipnosis ma wy-
z nową ***willą autorstwa Piotra Sza- rytą tę właśnie pretensjonalną nazwę
roszyka i Jana Rycerskiego. Minima- w piaskowcowej okładzinie tworzącej
listyczna architektura spiętrzonych pionowy pas pośrodku fasady. Po obu
brył i kultura, z jaką zachowano tra- jego stronach na dwóch piętrach widać
dycyjny krajobraz Sza larskiej, zasłu- potężne, narożne tarasy, powtórzone
gują na najwyższe noty. Bardziej na na tyłach apartamentowca. Najwięk-
prawo przy Grębałowskiej widać pod szy jednak urządzono na dachu, gdzie
numerem 23/25 budynek dawnej ko- niemal niewidoczna nadbudówka kry-
tłowni osiedlowej (lata pięćdziesiąte je najdroższy z apartamentów. Dzieło
ubiegłego wieku), który przed dekadą Włodzimierza Sidorczuka, ukończone
został już po raz drugi przekształcony w 2011 roku, jest tyleż efektowne, co
– zyskał nieco zbyt wyrazistą okładzi- przegadane. Pod numerem 14, róg uli-
nę klinkierową w kolorze czarnym. cy Zuga, stoi piętrowy, socrealistycz-
Mieści się tu obecnie dzielnicowy Za- ny gmach dawnego żłobka z około
kład Gospodarowania Nieruchomo- 1955 roku, do niedawna mieszczący

340
Zuga 32A/32B 

Poradnię Pedagogiczno-Psychologicz-
ną nr 10 oraz Ośrodek Pomocy Spo-
łecznej specjalizujący się w aktywiza-
cji zawodowej. Od 2012 roku funkcje
obu tych placówek pełni Bielański
Środowiskowy Dom Samopomocy,
który działa na rzecz aktywizacji prze-
bywających w nim osób z zaburze-
niami psychicznymi, przełamywania
ich izolacji społecznej i kształtowania
właściwych postaw w relacjach mię- Wał w Lasku Lindego 
dzyludzkich. Dom ma wysoki, cera-
miczny dach. Podobny w charakterze z okresu dwudziestolecia międzywo-
budynek przedszkola stoi na tej jennego. W konkursie „Życie w Archi-
samej, zalesionej posesji, frontem do tekturze” budynek zdobył zaszczytny
ulicy Twardowskiej (nr 23), czyli na tytuł najlepszego polskiego domu
przeciwległym końcu odcinka wspo- mieszkalnego lat 1990–2000.
mnianej przecznicy. Prawą stronę Kolejny **dom Związkowca (ulica
Zuga, wybrukowaną przedwojennym Karska 7) jest najstarszym zachowa-
układanym w jodełkę *klinkierem, nym z całej serii. Należy do rodziny
zajmowały w większości domki Związ- projektanta tych budyneczków Romu-
kowca. Około 2000 roku na miejscu alda Millera.
takiego domku powstała ***willa (nr Wzdłuż całej lewej strony Twardow-
32A/32B) będąca jego powiększoną, skiej ciągnie się Lasek im. Samuela B.
niezwykle umiejętnie i harmonijnie Lindego, który został zasadzony w la-
opracowaną wersją (projekt Piotra tach dwudziestych na miejscu części
Szaroszyka i Jana Rycerskiego). To jed- poligonu Pola Wojennego Bielańskie-
na z najwcześniejszych prób stworze- go. Za Karską jego część tworzy ogró-
nia stylu lokalnego, tak rzadko podej- dek jordanowski z parterowym bu-
mowanych w Warszawie. Stojąca obok dyneczkiem Młodzieżowego Domu
****willa Bruszewskich przy ulicy Kultury (Cegłowska 39). Prowadzona
Zuga 34, róg Twardowskiej – dzieło tu działalność dydaktyczna obejmuje
Piotra Szaroszyka i Janusza Kaczorka między innymi zajęcia z zakresu mu-
(1992–1994) – w sensie bardziej ogól- zyki, plastyki, gimnastyki i języków
nym nawiązuje do funkcjonalno-mo- obcych. Między Karską a Cegłowską
dernistycznych willi warszawskich mijamy *tereny wystawy „Tani Dom

341
porzucony niedawno dom pod nume-
rem 20 oraz pusty plac po rozebranym
w 2013 roku narożnym domu przy
Lesznowolskiej 13. Oba, mimo później-
szych przekształceń i rozbudów, wy-
wodziły się z wystawy „Tani Dom Wła-
sny”. Skręcamy w Lesznowolską, aby
wśród brzydkich, piętrowych domów,
Lesznowolska 7  utrzymanych albo w konwencji pod-
miejskich „klocków” z epoki PRL-u,
Grębałowska 3 
albo kiczowatych, pseudobarokowych
„pałacyków”, obejrzeć dwie wille
o radykalnie odmiennym wyglądzie.
**Willa przy Lesznowolskiej 7 wyro-
sła w 2010 roku na miejscu zachowa-
nego w stanie kompletnym, niezwykle
interesującego domu wystawowego
z 1932 roku, utrzymanego w czystych
formach funkcjonalizmu. Nowy budy-
nek o minimalistycznej architekturze
jest oblicowany panelami tworzący-
mi strefy o barwie czerni i bieli. Uzy-
skał obrys smukłego trapezu równo-
ramiennego, zwężając się ku tyłom
posesji. Ten efekt zwężenia spotęgo-
wano pochyłością zwieńczenia, jed-
Własny”. W 1932 roku prezentowa- nak w rzeczywistości ów spadek jest
no tu projekty i prototypy domków udziałem jedynie attykowego murku,
najmniejszych i najtańszych zbudo- za którym kryje się płaski dach. Zbyt
wanych najczęściej z drewna lub ma- małą działkę inwestor powiększył
teriałów drewnopochodnych. Zabudo- kosztem wykupu posesji od strony uli-
wa sprzedana po zamknięciu wystawy cy Karskiej 8, na której wyburzył drugi
prywatnym nabywcom uległa całko- dom i założył ogród z basenem. Ku-
witemu przekształceniu lub wymia- biczna *willa nr 5 zbudowana przed
nie, począwszy od późnych lat trzy- 2002 rokiem w zgrabny sposób łączy
dziestych. Domek przy Karskiej 12, cechy domków spółdzielni Związko-
róg Twardowskiej rozebrano około wiec (niski dach z drewnianym oka-
2005 roku i zastąpiono udanym, po- pem), z pobliskimi, przedwojennymi
dobnym stylistycznie, choć większym willami przy ulicy Cegłowskiej (naroż-
i do tej pory nie całkiem ukończonym ny słup podtrzymujący dach). Pod tym
*domem autorstwa Ludwika Szper- względem jest zbliżona do jednak bar-
la. Pozostała, chaotyczna i wyłącznie dziej udanej, znanej nam już willi przy
współczesna zabudowa Karskiej nie ulicy Zuga 32A/32B.
jest godna uwagi. Idąc dalej Twardow- Wracamy do ulicy Grębałowskiej
ską, mijamy zarośnięty chaszczami, i skręcamy w lewo. ***Willa nr 3 po-

342
wstała w latach 2011–2012 na miejscu
jeszcze jednego wyburzonego domku
spółdzielni Związkowiec. Nowy, sze-
rzej nieznany budynek zachwyca czy-
stością funkcjonalistycznej bryły w ty-
pie corbusierowskich willi z przełomu
lat dwudziestych i trzydziestych, uzu-
pełnionej jednak nacięciami w tynku
i drewnianymi wykończeniami, które
wyraźnie odwołują się do architektury
tutejszej przedwojennej kolonii dom-
ków. To trzeci na naszej trasie przy-
kład tego, co Niemcy już przed ponad
stuleciem określali jako Heimatstil,
czyli styl małej ojczyzny, w sensie: lo- Cegłowska 35 
kalny.
Obok straszącej od dawna, nieukoń- Cegłowska 54 

czonej willi narożnej (Grębałow-


ska 1) wychodzimy na ulicę Cegłow-
ską. Po jej drugiej stronie ciągnie się
szereg pięciu wolno stojących, piętro-
wych, identycznych *modernistycz-
nych willi dwurodzinnych projek-
towanych przez Romualda Millera
(nr 52 do 64). Wyróżnia je płaski, oka-
powy dach i wspierający go w narożu
słup, pod którym uformowano taras
ze schodami. Na Cegłowskiej, jak już
wcześniej na Płatniczej i Sza larskiej,
napotykamy ***latarnie gazowe.
Idziemy Cegłowską w kierunku Lasku
Lindego i, mijając kilka niewartych
uwagi budynków, dostrzegamy **do-
mek nr 35, ostatni w pełni zachowany
eksponat wystawy „Tani Dom Własny”
z 1932 roku. Całkowicie drewniany, tylko w okresach remontu torowiska.
kryty staropolskim wysokim dachem Jeszcze raz skręcamy w prawo, pozo-
z okapami, jako jedyny eksponat wyła- stawiając za plecami interesujący
mał się z funkcjonalistycznej stylistyki. biały ceglany *gmach Centrum Me-
Wystawcą domku było przedsiębior- dycznego Kształcenia Podyplomo-
stwo Lasy Państwowe. wego (nr 99/103) z około 1960 roku,
Skręcamy w prawo w Twardowską i mijamy powojenny blok mieszkalny
i dochodzimy do ulicy Marymonc- (nr 93/97). Idziemy ulicą Marymonc-
kiej, gdzie przetrwała przedwojen- ką do alei Zjednoczenia. Na rogu alei
na pętla tramwajowa, dziś używana znajdują się *zabudowania Jed-

343
nostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 6
(Marymoncka 89/91). Pochodzą z lat
1950–1951 i prezentują rozwiązania
typowe dla lat trzydziestych (między
innymi klinkierowe okładziny ilarów
podcienia). Obok budynku koszaro-
wo-garażowego, od strony ulicy Ce-
głowskiej widoczna jest wysoka wieża.
W zabudowaniach kwateruje jedyna
w stolicy jednostka Państwowej Straży
Pożarnej wyspecjalizowanej w ratow-
nictwie chemicznym. Dalej, wzdłuż alei
Zjednoczenia i Marymonckiej, ciągną
się wielopiętrowe domy o wyrówna-
Budynek Straży Pożarnej  nym gabarycie, przeważnie *czyn-
szówki z lat 1938–1939 (projekty
Akademia Wychowania Fizycznego 
Teodora Burszego, Romualda Gutta,
Stanisława Hempla i Aleksandra Więc-
kowskiego, Stefana Downarowicza
i Stanisława Czernego, Leonarda Kario,
Karola Kuczyńskiego, Stefana Paproc-
kiego i Zdzisława Głowackiego, Anto-
niego Paruszewskiego i Jana Bozdawki
oraz kilku innych), ale te przy naroż-
niku obu ulic (Marymoncka 83/85)
powstały w latach pięćdziesiątych na
miejscu kamienic zburzonych jesienią
1944 roku przez Niemców. Dziś mieści
się tu delikatesowy sklep spożywczy
Jago, wcześniej działały kolejno różne
zakłady gastronomiczne, w tym naj-
wcześniej i najdłużej kawiarnia Zorza.
Przechodzimy na drugą stronę Ma-
rymonckiej, aby zwiedzić ogromny
kompleks ****Akademii Wychowa-
nia Fizycznego im. Józefa Piłsud-
skiego (Marymoncka 34). Zabudowa-
nia tej uczelni, założonej z inicjatywy
Marszałka, zwanej początkowo Cen-
tralnym Instytutem Wychowania Fi-
zycznego (CIWF), były wznoszone
począwszy od 1928 roku na podsta-
wie projektów wybitnego architekta
Edgara Norwertha. Już w 1929 roku
rozpoczęto pierwsze zajęcia. W latach

344
trzydziestych w CIWF-ie studiowało
trzystu młodych ludzi, obecnie jest
ich dziesięciokrotnie więcej. Absol-
wentami akademii byli między inny-
mi najsłynniejsi polscy olimpijczycy:
Janusz Kusociński, Bronisław Czech,
Stanisława Walasiewiczówna, Wal-
demar Baszanowski, Janusz Sidło,
Zbigniew Boniek i Jerzy Kulej. Akade-
mia zajmuje siedemdziesiąt trzy hek-
tary, na których rozlokowano budynki
dydaktyczne, hale sportowe, domy
mieszkalne dla kadry i personelu oraz
gmachy administracyjne, a także bo-
iska, bieżnie, stadion oraz rozległy
park. To największa uczelnia sportowa
w Polsce. [Więcej na ten temat w roz-
dziale 7. Zabytki]. Idąc główną aleją, Dziewczynka ze skakanką 
zwróćmy uwagę na uroczą *rzeźbę
Wieża i pływalnia 
„Dziewczynka ze skakanką” z 1930
roku, dzieło Alfonsa Karnego, usta-
wioną po lewej stronie. Naprzeciw
niej znajduje się odpowiadająca jej
współczesna rzeźba przedstawiają-
ca chłopca z piłką. Głębiej widzimy
dwie modernistyczne wille wyższej
kadry naukowej i kilka pracowniczych
bloków mieszkalnych o architekturze
typowej dla okresu około 1930 roku.
W kompleksie zabudowań dydaktycz-
nych na końcu alei wyróżnia się wy-
smukła ***wieża pełniąca pierwotnie
rzadko łącznie spotykane funkcje: wie-
ży ciśnień, komina kotłowni i budynku
mieszkalnego. Obiekt ten, rekonstru-
owany po zniszczeniach wojennych,
stanowi jeden z najbardziej charak-
terystycznych elementów zabudowy
Bielan. Otaczające wieżę niższe kilku-
piętrowe budynki zgrupowane wokół cokole *pomnik marszałka Józefa
reprezentacyjnego dziedzińca harmo- Piłsudskiego, w formie granitowej
nijnie łączą w sobie cechy awangardo- głowy, kolejne dzieło Alfonsa Karnego.
wego funkcjonalizmu z modernistycz- Wyrzeźbiony został w latach trzydzie-
nym klasycyzmem. Na dziedzińcu, na stych. Głowa przetrwała czasy PRL-u
osi alei, ustawiony jest na smukłym ukryta w piwnicach łazienkowskiej

345
sportu. Pomnik nosi nazwę *Gloria
Optimis (chwała najlepszym) i zo-
stał ustawiony w 2005 roku. Za obo-
ma monumentami środek dziedzińca
zdobi olbrzymia **topola czarna (po-
mnik przyrody, obwód pięćset czter-
dzieści pięć centymetrów, wysokość
dwadzieścia pięć metrów) – centralny
punkt całego założenia przestrzenne-
go. Na terenie uczelni znajduje się łącz-
nie pięćdziesiąt dziewięć wiekowych
drzew, z których szesnaście uznano
za pomniki przyrody (oprócz wzmian-
kowanej topoli – *dwa dęby i trzyna-
ście wiązów szypułkowych (obwód
pni od dwustu dziewięćdziesięciu do
trzystu osiemdziesięciu pięciu centy-
metrów). Za topolą wyraźnie rysuje się
czarny szereg ilarów wspierających
przelot pod budynkiem. Przy jego le-
wym skraju umieszczono w 1989 roku
replikę tablicy odsłoniętej w dzie-
siątą rocznicę odzyskania niepod-
ległości (1928). Obok zwracają uwagę
*tabliczki upamiętniające nazwiska
Fragment dziedzińca głównego i pomnika Gloria trzydziestu sześciu olimpijczyków
Optimis  poległych i pomordowanych w la-
tach 1939–1945. Zostały one ufundo-
Starej Pomarańczarni, podczas gdy wane w 1992 roku.
resztę pomnika zniszczono w roku Zawracając z dziedzińca, skręcamy
1949, co obecnie upamiętniono cha- za wieżą w prawo. Stojące tu po pra-
rakterystycznym „pęknięciem” cokołu wej hale treningowe (kryta pływal-
i umieszczonymi na nim datami. Po- nia i wielka hala ćwiczeń) były przed
mnik ustawiono na obecnym miejscu wojną sztandarowymi inwestycjami
w 1990 roku, eliminując uprzednio zespołu uczelni. Od strony alejki przy
monument ku czci przymusowego pływalni znajduje się wejście do ulo-
patrona AWF-u epoki socjalizmu ge- kowanego w piwnicy baru Relax,
nerała Karola Świerczewskiego (także w którym bardzo tanio można zjeść
dłuta A. Karnego!). Na prawo od mo- ob ity obiad, przy czym obsługuje się
numentu Marszałka widać skromniej- tu także całkiem liczne ekipy przyjezd-
szy pomnik w formie krępego ilara, nych sportowców. W sezonie letnim
uzupełniony obiegającym dziedziniec, działa ogródek. Inne budynki, na przy-
brukowanym kręgiem, w którym osa- kład jedenastokondygnacyjny dom
dzono tabliczki z nazwiskami postaci akademicki od strony ulicy Podleśnej,
szczególnie zasłużonych dla polskiego rozproszone na terenie parku, pocho-

346
dzą w większości z czasów rozbudowy
AWF-u w latach 1966–1968. W grupie
tej znajdują się obiekty wybitne, kon-
tynuujące awangardowe, prymarne
w skali światowej polskie realizacje
(Supersam, hala odlotów na Okęciu),
w tym przede wszystkim ***Hala do
Gry w Siatkówkę (projekt Wojciecha
Zabłockiego i Stanisława Kusia) dosta-
wiona do wielkiej hali ćwiczeń, wyróż-
niająca się od frontu olbrzymią pod-
porą konstrukcji w kształcie litery „V”
i wiszącym dachem o zwichrowanym,
wklęsłym pro ilu. W pobliżu wejścia Hala do Gry w Siatkówkę 
ustawiono gigantyczny głaz narzuto-
Zespół Szkół nr 119 
wy opatrzony napisami: „Citius, for-
tius, altius” (szybciej, wyżej, dalej) oraz
„Mens sana in corpore sano” (dosłow-
nie: zdrowy umysł w zdrowym ciele).
Zachodząc na tyły hali, dostrzegamy
po jej lewej stronie *pomnik Janusza
Kusocińskiego (dzieło Józefa Potępy,
1979), w formie rytowanego brązowe-
go cylindra. Nieco dalej, obok boiska
do rugby, wznosi się pawilon Hotelu
Meksyk z ogródkiem kawiarnianym.
[Więcej na temat AWF-u w rozdziale 7.
Zabytki].
Wychodząc główną aleją z AWF-u,
przechodzimy ponownie przez tory
i jezdnie, a następnie skręcamy w lewo
i wędrujemy wzdłuż ulicy Marymonc- zowe, mijamy *przedszkole (Cegło-
kiej, dawnej szosy, której regulację, wska 13A). Jego trójskrzydłowy bu-
utwardzenie nawierzchni i obsadzenie dynek, wzniesiony około 1955 roku,
drzewami ukończono już w 1819 roku. ma formę niskiego pawilonu nakry-
Dziś ulica jest znacznie poszerzona, tego wielospadowym, okapowym da-
a wiekowe drzewa wycięto przed chem ceramicznym. Wśród otaczającej
mniej więcej dwudziestu laty, nie we go zieleni rośnie pomnik przyrody:
wszystkich przypadkach zastępując *dąb szypułkowy (dwieście siedem-
je nowymi. Skręcamy w prawo w ulicę dziesiąt trzy centymetry obwodu
Babicką. Przecinając ulicę Cegłowską, pnia). Następnym budynkiem po tej
na której znajdują się *modernistycz- samej stronie Babickiej jest *gmach
ne domki i wille z lat trzydziestych Zespołu Szkół nr 119 (Zuga 16). Wy-
dwudziestego wieku oraz widziane budowany został w latach 1936–1937
przez nas wcześniej ***latarnie ga- (projekt Jerzego Przymanowskiego)

347
już pół wieku i dawniej, nosząc w cza-
sach PRL-u imię Ludowego Lotnictwa
Polskiego, mieściło się przy ulicy Lin-
dego 20. Na tyłach posesji szkoły, przy
rogu Barcickiej i Granowskiej (odre-
staurowane i uzupełnione ***latarnie
gazowe!) przetrwał nauczycielski
dom mieszkalny w formie piętrowej
willi z ogrodem. Przecinamy ulicę Zuga
i dochodząc do Barcickiej, skręcamy
w lewo. Zabudowa już wymienionych
Barcicka 18  i dwóch pobliskich ulic (Krotoszyńska
i Lubomelska, wszystkie na dawnych
jako miejska szkoła powszechna im. gruntach Banku Gospodarstwa Kra-
podpułkownika Artura Oppmana „Or- jowego) ma charakter osiedla mo-
-Ota”. Około 1954 roku gmach znacz- dernistycznych domów z lat 1935–
nie rozbudowano, zacierając w dużym 1939, jedno- lub kilkurodzinnych,
stopniu pierwotną formę. Od tego wolno stojących albo bliźniaczych,
czasu działała tu Szkoła Podstawowa najczęściej niskich – dwukondygnacyj-
nr 21 im. Janusza Kusocińskiego, od nych. Spośród nich wyróżnia się zaled-
późnych lat siedemdziesiątych o pro- wie kilka willi o wyższym standardzie
ilu sportowym. Obecnie w skład ze- wykończenia. Przykładem w tej grupie
społu szkół wchodzi gimnazjum nr 71 jest *willa przy Barcickiej 18, róg
im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Babickiej, z wielkim narożnym bal-
powstałe w 1999 roku, oraz XXXIX Li- konem i klinkierowymi okładzinami.
ceum Ogólnokształcące, które istnieje Przy Barcickiej 2, róg Podczaszyń-
skiego, w kamienicy mieszczącej obec-
nie Ośrodek Szkolno-Wychowawczy
nr 9, funkcjonowała na przełomie lat
czterdziestych i pięćdziesiątych ilia
XVI Państwowego Gimnazjum im. Ste-
fanii Sempołowskiej. Początkiem tej
placówki było samodzielne Gimnazjum
Koedukacyjne na Bielanach działające
od września 1945 roku, najpierw (do
1948) przy ulicy Barcickiej 69 (tablica
pamiątkowa).
Skręcamy w lewo, w Podczaszyń-
skiego. Od Barcickiej po Marymoncką
ciągnie się szereg trójkondygnacyj-
nych budynków, w ogromnej więk-
szości *czynszówek z lat 1938–1939
(projekt Adolfa Inatowicza-Łubiań-
skiego, J. Katza, Leonarda Kario, Ste-
Kamienice przy ul. Podczaszyńskiego  fana Ostermana, Zdzisława Pstru-

348
sińskiego i Michała Szachowskiego), mnik architektury socrealistycznej
o frontowych klatkach schodowych za- na Bielanach, chociaż pierwotny pro-
akcentowanych pośrodku większości jekt z 1950 roku mocno zmieniono
elewacji pionową wstęgą okien. Taki podczas długoletniego cyklu budowy,
układ zabudowy (wysokie kamienice między innymi znacząco podwyższa-
na obrzeżach dużych kwartałów, we- jąc gabaryt gmachu. W 1964 roku uru-
wnątrz których lokalizowano zaciszne chomiono tu pierwszy w Polsce radar
enklawy domków) zaczęto realizować meteorologiczny, a w 1967 zapocząt-
na Bielanach jeszcze w końcu lat dwu- kowano odbiór danych z obserwacji
dziestych i z powodzeniem kontynu- satelitarnych. Pod koniec ubiegłego
owano do około 1956 roku. stulecia proces zbierania i przetwa-
Posesję narożną u zbiegu Marymon- rzania danych był już w pełni zauto-
ckiej z ulicą Podleśną zajmuje **Insty- matyzowany i skomputeryzowany.
tut Meteorologii i Gospodarki Wod- Spoglądamy w ulicę Podleśną bie-
nej (Podleśna 61), założony w 1919, gnącą łagodnie w dół skarpy wiślanej.
a do 1973 roku znany pod nazwą Pięcio- i jedenastokondygnacyjne domy
Państwowego Instytutu Hydrologicz- Nauczycielskiej Spółdzielni Budow-
no-Meteorologicznego. Budynek In- nictwa Mieszkaniowego po lewej jej
stytutu projektowano już w 1939 ro- stronie, przeznaczone dla około dwóch
ku na miejscu stojącej tu od przełomu tysięcy mieszkańców, wzniesiono w la-
dziewiętnastego i dwudziestego wie- tach 1964–1969. Dalej, po tej samej
ku drewnianej cerkiewki garnizonu stronie ulicy, u stóp skarpy znajduje się
rosyjskiego. Obecny ogromny, wielo- teren, na którym przez wiele lat urzą-
skrzydłowy gmach (1954–1964, pro- dzano zimowe lodowisko (ostatnio,
jekt Borysa Zinserlinga) ma układ niestety, już nie). Przy gmachu IMGW
brył i stylistykę przypominającą nieco możemy zakończyć wycieczkę, korzy-
Pałac Kultury, któremu ścięto górną stając z bliskości przystanków tram-
partię wieży. Jest to największy po- wajowych i autobusowych.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej 

349
'REUH
Miejsce

Park
PRZY
LESIE
%,(/$Ĕ6.,0
Park Linowy
de ĝ
s ki

nd FLH
ro ĪN
BielaĔ

log D
icz
na
ok
Pot

3DUN.Ċ3$
3272&.$

LO XCIV
Integr.
Gim.76

Hipoterapia

%ĝ'6 ZGN
Zesp.
Szk.118 5XGD
Na

OPS 0(752
67$5( D VN
*RGRZ
%,(/$1< Zesp. Park
Szk.119 Harcerskiej
Poczty Polowej
MARYMONT Powstania
6WDUH Boisko
Warszawskiego
Warszawskie "Orlik"
Centrum SP SP 53
Pomocy Niepubl.
Rodzinie nr 74
Sp. Por.
Rodzinna
Vka
SP 133 báo
ciĔ 0DU\PRQW
Za
%LHODQ\ Park
=HVS6]Nyá
nr 35 wa 2JUyG=P\VâyZ
(w budowie) Park Stawy
ro Kellera
Rondo AWF 0(752
D

6á2'2:,(&
6DFK

85=ą' Rondo
'=,(/1,&< Haliny
%,(/$1< 6]ZDUF

Marymoncką wzdłuż posesji IMGW,


CZĘŚĆ 2: IMGW−Marymoncka−Kaskada docieramy do ulicy Smoleńskiego,
(Smoleńskiego−Kolektorska i okolice−Stawy przy której wyróżnia się ogromna
Kellera−Gdańska)−Ruda (Hłaski−Rudzka− **topola czarna (pomnik przyrody
−Klaudyny−osiedle Ruda−Gwiaździsta)− – obwód pnia sześćset centymetrów)
wał powodziowy i Las Bielański−Dewajtis stojąca pośrodku placu sportowego
(kościół Kamedułów)−Marymoncka−Lasek oraz bryła dwupiętrowego gmachu
Lindego−Kasprowicza szkolnego, wybudowanego w latach
1935–1937 dla Gimnazjum Krawiec-
kiego Stowarzyszenia „Nauka i Praca”
Wycieczkę kontynuujemy bądź roz- (Smoleńskiego 31, po 1939 roku szko-
poczynamy z jednego z przystanków ła podstawowa). W 2003 nieefektow-
przy skrzyżowaniu Marymonckiej ny budynek został zmodernizowany
z Podleśną, przed gmachem Instytutu (projekt pracowni Bulanda & Mucha).
Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Idąc Mieszczą się w nim niepubliczna Szko-

350
ła Podstawowa nr 7 oraz Gimnazjum
nr 13 im. Franciszki Marii Witkow-
skiej. Była to współzałożycielka Zgro-
madzenia Sióstr Najświętszego Imienia
Jezus, które prowadziło między innymi
wspomnianą wyżej szkołę krawiecką.
Od 1937 roku budynek pełnił krótko
także funkcję domu zakonnego. Tuż za
gmachem widoczna jest wybudowana
w latach dziewięćdziesiątych kaplica, Dworek sióstr Najświętszego Imienia Jezus 
pozbawiona walorów architektonicz-
Kolektorska 58A 
nych, której tyły łączą się z *Domem
Generalnym Zgromadzenia Sióstr
Najświętszego Imienia Jezus (Smo-
leńskiego 29). Ten położony najgłębiej
(od strony ulicy Zabłocińskiej) naj-
starszy człon budowli, pochodzący
z 1932 roku, ma kształt staropolskiego
dworku alkierzowego. W tle opisanej
zabudowy widać pięć niezbyt cieka-
wych jedenastopiętrowych bloków
Nauczycielskiej Spółdzielni Budow-
nictwa Mieszkaniowego (budowa
rozpoczęta w 1968 roku, projekt Rity
Stachowicz z zespołem). Schodząc
w dół po zboczu skarpy wiślanej, do-
cieramy do ulicy Kolektorskiej, przy Idąc wzdłuż Kolektorskiej w kraj-
której dogorywa parterowa zabudowa obrazie pełnym zieleni, ale i chaotycz-
dawnej Kaskady. Dziwacznie z nią kon- nie zagospodarowanej przestrzeni
trastują nieliczne jeszcze, luksusowe (na szczęście – jak na razie – przeważa
wille, takie jak funkcjonalistyczny pię- ta pierwsza), mijamy ulicę Zabłociń-
trowy *dom przy Kolektorskiej 49 ską i na chwilę zaglądamy w Opatow-
z 2008 roku, przyklejony do pokracz- ską. Po jej południowej stronie przyku-
nego, niby-postmodernistycznego są- wa uwagę kotlina potoku Kaskada,
siada. Znacznie większy, choć kame- który wpadał do pobliskich Stawów
ralny w charakterze jest trzypiętrowy
*apartamentowiec nr 58A. Za spra- Kotlina potoku Kaskada 
wą przecinających się brył z narożny-
mi loggiami, wyostrzonego narożnika
oraz relingów i „trapu” w zwieńczeniu
wygląda niczym transatlantyk. Wra-
żenie to potęguje szara okładzina ka-
mienna parteru skontrastowana z ja-
snym tynkiem pięter, co przypomina
podział na kadłub i nadbudówkę.

351
Kellera, a dalej na wschód do nieistnie- pochodził jeszcze sprzed 1914 roku!
jących dziś Stawów Marymonckich, za- Na jego posesji wyrosła zaraz potem
silanych też rzeczką Rudawką. Rosną mała **kolonia mieszkaniowa Nasza
tu zdziczałe drzewa owocowe, a od lat Chata (projekt Grażyny Woźniak-Gła-
planuje się urządzenie parku z wielo- żewskiej), której trzy domy oznaczono
poziomowymi stawami naśladującymi adresami ulicy Zabłocińskiej (nr 9, 11
dawną kaskadę. Malowniczość wąwo- i 11A). Budynki o pięciu kondygna-
zu i perspektywa budowy założenia cjach oblicowano okładziną z szarych
wodnego ściągnęły tu deweloperów, cegiełek kamiennych i paneli drew-
którzy na wyścigi stawiają wokół kotli- nianych oraz wyposażono w loggie
ny (Marymoncka, Chlewińska, Kolek- balkonowe i duże powierzchnie prze-
torska) nowe, komfortowe budynki. szkleń. Nieco głębiej wyrósł zupełnie
W 2008 roku wyburzono niezwykle in- niesamowity ***apartamentowiec
teresujący parterowy dom przy Opa- Riviera Marymont (nr 15), ukończo-
towskiej 8 o elewacjach licowanych ny w 2013 roku, na podstawie projek-
czerwoną cegłą forteczną i cemento- tu Włodzimierza Sidorczuka. To jeden
wych detalach ozdobnych. Być może z najciekawszych i najbardziej luksu-
sowych w tej klasie domów na Biela-
nach. Opisaliśmy go szerzej w rozdzia-
le poświęconym nowej architekturze
dzielnicy.
Zawracamy do Kolektorskiej. Przy
zbiegu z Opatowską trwa budowa bliź-
niaczej *willi nr 40/40A. Przedsię-
wzięcie strasznie się ślimaczy i w po-
łowie 2015 roku dom nie był jeszcze
ukończony. Prace przy wznoszeniu
jego poprzednika przerwano i przez
całe lata straszył porzucony szkie-
Opatowska 8 w 2007 r.  let czegoś, co okazało się samowolą
budowlaną i z nakazu Państwowego
Domy kolonii Nasza Chata 
Nadzoru Budowlanego zostało zbu-
rzone w 2009 roku. Nową willę wyróż-
nia mocno przeszklony kubik dwóch
pięter wyraźnie nadwieszony ponad
parterem. Przy willi skręcamy w lewo
przesmykiem opadającym w dół po
skarpie w sąsiedztwie parku Stawy
Kellera. Można na chwilę skręcić jesz-
cze raz w lewo, aby spojrzeć na ulicę
Brochowską, która – pozbawiona ut-
wardzonej nawierzchni i zabudowana
parterowymi domkami w otoczeniu
sadów i ogrodów – do niedawna za-
chowywała w pełni podmiejski charak-

352
ter. Na dachu walącej się, porzuconej
rudery pod numerem 2 jeszcze nie-
dawno można było podziwiać gołęb-
nik z chmarą rasowych ptaków. Dziś
po stronie nieparzystej stoją pierwsze
nowe wille, wykonano też prowizorycz-
ną nawierzchnię z płyt betonowych.
Wchodzimy do ***parku Stawy
Kellera. Te niewielkie zbiorniki wod-
ne są zasilane wodami potoku wypły-
wającego u stóp skarpy, ale niegdyś
spływającego kaskadą z jej korony Brochowska 2 w 2003 r. 
i stąd wzięła początek nazwa „Kaska-
Stawy Kellera 
da” obejmująca cały rejon dzielnicy.
Stawy są obecnie bardzo zadbane, po-
dobnie jak park wokół nich. Pośrod-
ku większego stawu jest widoczna
wysepka porośnięta głównie starymi
*olszami czarnymi. Dwie spośród
rosnących w parku sięgają wysokości
trzydziestu metrów. Między stawami
zbudowano japoński mostek, obok
parku zaś plac zabaw dla dzieci. Jest to
ulubione miejsce zimowania dzikich
kaczek. W pierwszej połowie dziewięt-
nastego wieku był tu ogród rozrywko-
wy Rautenstraucha z gospodą w drew-
nianym dworku, altanami i łodziami.
W czasie powstania warszawskiego
położona w pobliżu stawów Olejar-
nia Warszawska (Gdańska 33 – przed
wojną willa znanego artysty malarza
Stefana Norblina przerobiona z far-
biarni Emila Kellera) zaopatrywała piętrowy budynek biurowy (Kościań-
okoliczną ludność w jadalne tłuszcze ska 2), pretensjonalnie ozdobiony wy-
i była powstańczą redutą (zburzona kuszami i zwieńczony przyciężkim,
podczas walk czternastego września łamanym dachem z facjatami. Nieco
1944 roku). głębiej po tej samej stronie (nr 6) nie-
Obchodząc stawy naokoło, wspina- zmiennie trwa przedwojenna *kamie-
my się po zboczu skarpy na powrót niczka Bibińskich, przy której rosną
do Kolektorskiej na wprost wylotu piękne stare drzewa.
Kościańskiej, której prawy narożnik Idąc dalej Kolektorską, napotkamy
jeszcze w połowie ubiegłej dekady był jeszcze wspanialsze okazy starodrze-
wypełniony parą starych kamieniczek. wu przy alei Słowiańskiej 13 (dwa
Obecnie wznosi się tu dość paskudny *dęby szypułkowe – pomniki przy-

353
mentowców z pokojówkami i konsjer-
żem, który winien uprzedzać życzenia
mieszkańców i załatwiać ich sprawy.
Ceny mieszkań o ścianach wyłożo-
nych lśniącym hebanem skalkulowano
na ponad czterdzieści tysięcy złotych
za metr kw., a lokale są tu naprawdę
duże! Naprzeciw tej erupcji luksusu
jeszcze niedawno stała piętrowa ka-
mieniczka i kilka bezwartościowych,
nieco młodszych wiekiem zabudowań.
Obecnie trwa tu budowa komforto-
Kolektorska 22/24  wego apartamentowca **Rezydencja
Kaskada (nr 26/28/30) zaprojekto-
rody, o obwodach dwieście dziewięć- wanego przez Konrada Tanasiewicza
dziesiąt i dwieście pięćdziesiąt jeden i zespół ArchiCo Project. Dwupiętro-
centymetrów, wysokość dwadzieścia wy dom będzie się składać z czterech
dziewięć, trzydzieści metrów), do nie- segmentów. Zwieńczenie fasady ma
dawna, podobnie jak ulica Chlewińska, pozorować trzecie piętro, za którym
brukowanej kocimi łbami, obecnie ukryje się ogród. Na opróżnionym
z nową nawierzchnią i ścieżką rowero- z zabudowy placu, przy jego prawym
wą. Ta skromna przecznica Kolektor- skraju pozostawiono *dąb szypułko-
skiej zyskała swą szumną nazwę przed wy, pomnik przyrody o obwodzie pnia
wojną, gdy zaprojektowano ją jako re- dwieście sześćdziesiąt pięć centyme-
prezentacyjną arterię komunikacyjną, trów. Tuż obok zwraca uwagę piękna
łączącą Bielany z trasą nadwiślańską. dwukondygnacyjna **willa (Kolek-
Śladem tych planów jest zaskakująca torska 22/24) z 2008 roku o fasadzie
szerokość ulicy, pozostająca w zupeł- wykończonej modrzewiem syberyj-
nej dysproporcji z wąskością jezdni skim. Pod numerem 9–11 stoi funkcjo-
i niskim gabarytem kilku przedwojen- nalistyczny dawny *gmach miejskich
nych domów, wśród których można szkół powszechnych (1935–1936,
zobaczyć nawet parterowe. Te nowe projekt Wilhelma Henneberga). Nocą
nie przekraczają wysokości dwóch z 30 na 31 sierpnia 1944 roku po-
pięter. wstańcy spalili go wraz z całą bronią-
Podążając Kolektorską w kierunku cą tego obiektu niemiecką załogą. Do
Trasy Armii Krajowej, zerknijmy na 2012 roku mieściło się tu Technikum
luksusowy, zbudowany w 2008 roku Ekonomiczne nr 7 im. Stanisława Sta-
***biurowiec Prestige Residence szica, następnie przeniesione na ulicę
(nr 15, projekt Dominiki Rostockiej), Perzyńskiego 10, oraz VII Liceum Eko-
kosztownie wykończony piaskowcem nomiczne dla Dorosłych, które zlikwi-
i granitem oraz balustradami balko- dowano. Gmach opróżniono ze wzglę-
nów w stylistyce art déco, artystycz- du na zły stan techniczny, po czym
nie kutymi w motywy liści. Według wystawiono na przetarg, który udał
pierwotnej koncepcji miał być jednym się dopiero za trzecim razem. Budynek
z najdroższych warszawskich aparta- objęło w posiadanie Stowarzyszenie

354
Kultury i Edukacji, które stworzy tu
prywatną szkołę podstawową z od-
działem przedszkolnym.
Skręcając w lewo w ulicę Kaskado-
wą, mijamy grupę starych piętrowych
kamieniczek u zbiegu z Oksywską,
przy której spośród powojennych,
z reguły bardzo brzydkich budynków
wyróżnia się estetycznym wyglądem
tylko jeden, najnowszy, dwupiętrowy
*dom nr 28. Jego boczny wykusz o za-
okrąglonej krawędzi wsparto w stre ie
parteru cienkim narożnym słupem.
Dochodzimy do ulicy Gdańskiej. Po
lewej, w sąsiedztwie placu, na którym
stała niegdyś wspomniana powyżej
Olejarnia, wyrasta bryła **biurow-
ca Hector II (projekt Stefana Kury-
łowicza z zespołem), jednego z ład-
niejszych budynków tej kategorii na
Bielanach. Horyzontalnemu układowi
wstęgowych okien, okładzin piaskow-
cowych i tarasów, przeciwstawiają się
wertykalne akcenty ryzalitów. Obecnie
działa tu Centrum Szkoleniowe Hector, Gdańska 12 
kształcące w zakresie najnowocześ-
niejszych technologii oprogramowa- dowanych i zamęczonych przez nie-
nia komputerowego oraz oferujące mieckich i ukraińskich oprawców po
możliwość archiwizowania danych zdobyciu tego dnia Rudy i Marymontu.
na serwerach (data center) o najwyż- Zachodzimy na tyły kamieniczki,
szych standardach bezpieczeństwa. przedostając się na ulicę Hłaski. Jesz-
Na wprost wylotu Kaskadowej napo- cze w końcu 2014 roku można było
tykamy kolejne piękne drzewo – *dąb wejść na rozległy, zielony teren, któ-
szypułkowy o obwodzie trzystu trzy- ry do tej pory, jeśli nie liczyć dwóch
dziestu centymetrów (pomnik przy- domów na samym jego obrzeżu,
rody). Wraz z drugim egzemplarzem, opierał się zakusom inwestorów. Nic
z którego pozostał tylko martwy pień, dziwnego – był to obręb największe-
stoi przy malowniczej *piętrowej go spośród nieistniejących już Sta-
kamieniczce (Gdańska 12), tuż przy wów Marymonckich, zasypanych
nasypie Trasy Armii Krajowej. *Sym- w 1935 roku przy okazji regulacji Ru-
boliczna mogiła z tablicą i krzyżem dawki, z uwagi na malaryczne wyzie-
upamiętnia rozstrzelanie przez Niem- wy. Grunt przez całe dekady był zbyt
ców dziesięciorga cywilów 14 wrześ- podmokły, aby stawiać budynki, obec-
nia 1944 roku. Była to tylko niewielka nie jednak (2015 rok) w pobliżu ulicy
grupa spośród kilkuset osób pomor- Rudzkiej trwa tu budowa pierwszego

355
podczas wojny piekarnia Józefa Schol-
la, zaopatrująca okolicznych miesz-
kańców w trakcie oblężenia miasta
i powstania. Obok domu do 2009 roku
rosła wiekowa topola czarna (obwód
pnia siedemset pięć centymetrów, wy-
sokość czterdzieści metrów, średnica
korony siedemnaście metrów), do tego
czasu najgrubsze drzewo na Bielanach
i ostatnie ze szpaleru, jaki posadzono
niegdyś wzdłuż stawu i ulicy Rudzkiej.
Po prawej stronie domu Scholla pusty
obecnie narożnik Rudzkiej i Klaudyny,
wypełniony był w wieku dziewięt-
nastym i na początku dwudziestego
Rudzka 12/14 i topola w 2003 r.  czworobokiem budynków folwarku
Ruda Fabryczna. W nowszych czasach
domu Osiedla Mickiewicza, stawia- znajdowała się tu pętla linii tramwajo-
nego przez doświadczonego szwedz- wej „14”.
kiego dewelopera – irmę Skanska. Zawracamy teraz do narożnika uli-
[Więcej na ten temat w rozdziale 8. Ar- cy Lektykarskiej. Zwana dawniej Leś-
chitektura przełomu XX i XXI wieku]. ną, znajduje się na terenie przedwo-
Osiedle reklamowane jest jako eko- jennego poligonu marymonckiej Szko-
logiczne. Tym bardziej więc przeraża ły Gazowej i w przybliżeniu dzieli tere-
bezpardonowa wycinka wielu starych ny dawnych osad: Kaskady – po stronie
drzew, które szczególnie licznie wystę- zachodniej i Rudy – po wschodniej.
powały przy północnym skraju placu Dziś tabliczki Miejskiego Systemu In-
budowy w zapadlisku terenu. W chwi- formacji z napisem „Marymont-Kaska-
li pisania tych słów trudno stwierdzić, da” sięgają zbyt daleko na wschód, na
czy ocalał *dąb szypułkowy (pomnik teren historycznej Rudy.
przyrody) o obwodzie pnia trzysta Zabudowa parzystej strony Lekty-
czterdzieści pięć centymetrów. W dali, karskiej między Rudzką a Pęcicką jest
na wschodzie, perspektywę zamyka nowa, a jej intensywność powoduje
nasyp Trasy Armii Krajowej – granica kłopoty z numeracją (Rudzka 2B, Lek-
dzielnicy. tykarska 4/6, 4A, 4B i 4C). Wille i apar-
Przechodzimy przez ulicę Rudz- tamentowce liczące od dwóch do czte-
ką – najstarszą na Rudzie, której łu- rech pięter, zaprojektowane w różnej
kowy przebieg zgodny jest z zarysem stylistyce i ustawione w zróżnicowanej
północnego brzegu dawnego stawu. odległości od ulicy, to podręcznikowy
Mijając brzydki, choć zmodernizowa- przykład rodzimej anarchii w kształto-
ny biurowiec RWE i pawilon serwisu waniu czy raczej destrukcji krajobrazu
samochodowego, dojdziemy po pra- przestrzennego. Nieco głębiej po le-
wej stronie do *kamienicy nr 12/14. wej, między Pęcicką a ulicą Wierzyń-
Została wystawiona wkrótce po zasy- skiego kolonia piętrowych domków
paniu stawu, a na jej zapleczu działała szeregowych z lat dziewięćdziesią-

356
tych, wypełniająca cały trójkątny blok zowane zaułki z najczęściej drewnia-
zabudowy, organizuje wprawdzie, nymi domami zamieszkanymi przez
mimo zróżnicowania poszczególnych biedotę i margines społeczny.
segmentów, porządek w jego obrębie, Skręćmy w prawo w ulicę Soboc-
ale niektóre domy zasługują jedy- ką, żeby przyjrzeć się zmianom, jakie
nie na miano „gargameli” (wieżyczki, zaszły na Rudzie w ciągu minionych
hełmy, wielosegmentowe dachy). Z tą dekad. Zabudowa Rudy między ulicą
bylejakością mocno kontrastuje ciąg- Lektykarską a Klaudyny ma zróżnico-
nące się za ulicą Wierzyńskiego wy- wany charakter, ale przeważają domy
jątkowo oryginalne i uporządkowane wolno stojące, liczące od jednej do
**osiedle Intraco zbudowane przez trzech kondygnacji, pochodzące w co-
Szwedów w latach siedemdziesiątych. raz bardziej znikomej części z lat trzy-
Złożone z nowszego sześciokondygna- dziestych, w większości zaś z czasów
cyjnego biurowca i zespołu trójkondy- PRL-u. Te ostatnie zastąpiły liczne tu
gnacyjnych domów, było zamieszkane niegdyś budowle drewniane, z których
przez przedstawicieli irm związanych większość spłonęła w 1944 roku, ale
z wymienioną wyżej centralą. Wy- trochę przetrwało aż do lat siedem-
dłużone budynki o płaskich dachach, dziesiątych. Pewien bezład w zesta-
na początku stulecia starannie od- wieniu starszej i nowszej zabudowy
nowione, wyróżniają się wyjątkowo wynika z długiego okresu tymczaso-
intensywną kolorystyką oraz parami wości, albowiem aż do 1957 roku te-
cylindrycznych klatek schodowych do- reny Rudy i Kaskady były przewidzia-
stawionych od frontu i oblicowanych ne pod założenie parkowe. Najstarsze
pionowo zestawionymi listwami o in- i najmniejsze budynki o elewacjach
tensywnym niebiesko-szmaragdowym często przeoranych kulami są w wielu
odcieniu. Gdy powstaje ta książka, los przypadkach opuszczone i zamknię-
osiedla jest przesądzony i trwają prace te na głucho – oczekują na długo od-
rozbiórkowe. Trudno w to uwierzyć, raczane wykonanie wyroku. Jednym
ale cała kolonia wraz z biurowcem z takich ostańców jest stojący w gąsz-
zniknie niebawem z powierzchni zie- czu zieleni parterowy dom przy Lek-
mi i zostanie zastąpiona luksusowym
***osiedlem Apartamenty Mary-
mont z aż dwudziestoma czterema
dwupiętrowymi domami (projekt
pracowni JEMS Architekci). Niewątpli-
wą zaletą osiedla będzie kameralność
domów wykończonych drewnem i wy-
posażonych w ogródki na zapleczu.
Nadmierną, naszym zdaniem, gęstość
zabudowy lokowanej przy krętych we-
wnętrznych uliczkach, inwestor tłu-
maczy nawiązaniem do historycznego
charakteru Rudy. Przypomnijmy, że
owa specy ika sprzed niespełna stu-
lecia to grząskie, ciemne i nieskanali- Osiedle Intraco 

357
Łomiańska 3  Pelplińska 30 

tykarskiej 34, róg Sobockiej. Ta druga Rudy, na której pełno było niewiel-
arteria doprowadza nas do ulicy Ło- kich sklepików, zakładów usługowych
miańskiej, przy której ocalało sporo i warsztatów rzemieślniczych. Ostat-
przedwojennych kamieniczek. Domy nie, już wtedy bardzo nieliczne, upa-
murowane podczas powstania war- dły wraz z PRL-em. Tak duża i ładna
szawskiego płonęły razem z „drewnia- kamienica należała tu przed wojną do
kami”, ale dzięki ogniotrwałym stro- wyjątków.
pom nadawały się do odbudowy. Te Pęcicką, mijając rząd nieciekawych
„wskrzeszone”, małe czynszowe ka- domów jednorodzinnych, dochodzimy
mienice możemy obejrzeć w głębi do ulicy Pelplińskiej, w którą skrę-
Łomiańskiej, po lewej na przykład pod camy. Mnóstwo tu zieleni, natomiast
numerami 28 i 45, ale my skręcamy zabudowa nie jest jeszcze zbyt gęsta,
w prawo i mijamy kolejne takie jedno- za to – jak na całej Rudzie – brzydka.
piętrowe kamienice, często zestawio- Na tym tle cieszy oko kilka estetycz-
ne w układy bliźniacze (nr 19–19A, nych, nowszych budynków. *Dom nr 6
16–18 i 14–14A). O ile wszystkie te nawiązuje wyglądem do klasycyzu-
domy niewiele różnią się od „pudełek” jących żoliborskich willi z lat dwu-
masowo stawianych po 1945 roku, to dziestych, natomiast trójsegmento-
znakomicie utrzymana *kamieniczka wy *dom szeregowy nr 19/21/23
nr 13 o fasadzie ożywionej rytmem (zbudowany w 2005 roku) ze swymi
pilastrów ujmuje staroświeckim uro- wykuszami, tarasowo wycofanym
kiem i małomiasteczkowym prowin- drugim piętrem, okapowym dachem
cjonalizmem. i wykończeniem z żółtego piaskow-
Dochodzimy do skrzyżowania z Pę- ca przypomina luksusowe wille z lat
cicką, przy której stoi najstaranniej trzydziestych. Przedwojenna kamie-
wykończona i jedna z największych nica nr 37 o ściętym narożniku jest
spośród zachowanych rudzkich czyn- wyjątkowo duża, bo „aż” dwupiętro-
szówek – *kamienica przy Łomiań- wa, z parterem, w którym wejścia do
skiej 3. Ma elewacje licowane szarą dawno zlikwidowanych sklepików
cegłą cementową i duże okna suteren przerobiono współcześnie na zwykłe
przerobione z dawnych wejść do skle- okna. Jeszcze jedną, bardziej orygi-
pów. To ślad handlowej przeszłości nalną czynszówkę można zobaczyć

358
za skrzyżowaniem z ulicą Sobocką.
Kamienica nr 30 wyróżnia się osobli-
wą attyką i tarasem na dachu. Po jego
obejrzeniu skręćmy w ulicę Sobocką
w kierunku Klaudyny. Do niedawna
wąska Sobocka o łukowym biegu była
strasznie zapuszczona i wybrukowana
podniszczonymi, betonowymi płyta-
mi, obecnie jednak widać tu równiut-
ki asfalt. Po prawej stronie ciągną się
ogrody przydomowe, po lewej zaś Sobocka 
ogrody działkowe, toteż ilość pięknie
Raduńska 21 
utrzymanej zieleni można w skali całej
Rudy uznać za rekordowo dużą.
Skręcamy w prawo w krótką ulicę
Raduńską. Dom nr 21 przy swych
dwóch piętrach jest niezwykle smu-
kły z uwagi na wąskość działki bu-
dowlanej i choć przystosowano go do
zabudowy szeregowej, to od dekady
trwa w osamotnieniu. Jego propor-
cje i postmodernistyczna stylistyka
przywodzą na myśl domy stawiane
w miasteczkach USA. Zieleni przy Ra-
duńskiej stopniowo ubywa, w miarę
budowy kolejnych domów. Opuszczo-
ny parterowy dom nr 9 wyróżnia się
pooraną kulami elewacją. Po lewej wy-
łania się mały *apartamentowiec Vil-
la R6 (nr 6/6A) z 2008 roku, mający
efektownie zaokrąglone i przeszklone

Raduńska 9  Villa R6 

359
Rudawka przy ul. Klaudyny  Godowska 18 

narożniki oraz nakryty attykowym zdecydowały ponoć duże koszty budo-


zwieńczeniem taras cofniętego dru- wy na słabych, niegdyś podmokłych
giego piętra. Jest on zespolony z kon- gruntach, dodatkowo powiększone
trastowo kanciastą *willą nr 4A. Pod przez konieczność postawienia prze-
numerem 3 znajduje się tradycyjnie pompowni ścieków, ponieważ osiedle
zagospodarowana posesja z ogrodem zaprojektowano poniżej głównego ko-
na froncie, gospodarczymi szopami lektora warszawskiego. Wraz z budo-
z boku i mieszkalną, parterową o i- wą osiedla cała Ruda otrzymała upra-
cynką na tyłach. Raduńska kończy się gnioną kanalizację.
przy Pęcickiej, przy której w pierwszej Rozplanowanie osiedla, które spu-
dekadzie naszego wieku wystawiono stoszyło tradycyjną sieć uliczną i za-
dwa wielopiętrowe domy mieszkalne budowę ulic, uczyniło prostą niegdyś
(nr 7 i 9) oraz – przy rogu ulicy Klau- ulicę Godowską bardzo krętą drogą
dyny – wielki salon Toyoty (nr 1). wewnętrzną. Podążając z jej biegiem,
Podążając Klaudyny w lewo, dotrze- mamy okazję obejrzeć ostatnią na te-
my do dwóch nieciekawych przedwo- renie osiedla, kompletnie zrujnowaną
jennych kamieniczek – nr 16A i 21, „wyspę” starych, piętrowych kamie-
natomiast trzeba by pójść znacznie niczek i o icyn pod numerem 18.
dalej, za skrzyżowanie z Kiwerską, aby Na ich tyłach kolejny dom nosi na
obejrzeć *skanalizowany fragment nieaktualnej już tabliczce zaskakują-
Rudawki. My jednak skręcamy w Go- co wysoki numer 86, który odnosi się
dowską przed pierwszym z wymie- do dawno nieistniejącej ulicy Jana III.
nionych domów. Przed nami między Przed blokiem nr 25 skręcamy w pra-
typowymi „szafami” peerelowskiego wo i przez gęsto zadrzewiony zieleniec
blokowiska z wielkiej płyty wyrasta- kierujemy się w stronę Trasy Armii
ją dwudziestoczteropiętrowe *punk- Krajowej, aby obejrzeć zamarły od
towce osiedla Ruda (projekt Zdzisła- wielu lat plac budowy kościoła św.
wa Łuszczyńskiego, pracownia S.D.I.S., św. Rafała i Alberta (Gwiaździsta 17).
od 1974 do około 1985), jedne z naj- Zgodnie z projektem irmy APA Mar-
wyższych w Warszawie osiedlowych kowski i Wojciechowski budowla mia-
domów mieszkalnych. O liczbie pięter ła przypominać świątynie stawiane na

360
przełomie dziewiętnastego i dwudzie- naiwnie pojętego, wręcz kiczowatego
stego wieku w całym Królestwie Pol- postmodernizmu, i smukłym hełmie
skim – ceglane, najczęściej dwuwieżo- sygnaturki. Przy zachodnim skraju ze-
we, utrzymane w stylu ochrzczonym społu stoi rzeźba Jana Pawła II, beto-
ówcześnie mianem gotyku nadwiślań- nowa igura kolorytem imitująca brąz,
skiego, a z uwagi na przesadną skalę całkowicie pozbawiona walorów arty-
nazywane z przekąsem wiejskimi ka- stycznych. Za ogrodzeniem martwego
tedrami. Detal ceglanych elewacji miał placu budowy można dojrzeć dwa ko-
się odwoływać do nieco późniejszej lejne, jeszcze niższej klasy przykłady
epoki stylowej – art déco. Czytelny jest tego typu twórczości.
jedynie zarys świątyni, z której wyko- Po obejrzeniu kościoła skręćmy ku
nano tylko wyniesione ponad poziom ulicy Gwiaździstej, gdzie stoi ***biu-
gruntu krypty. Ceglano-kamienne wy- rowiec Hector (Gwiaździsta 19), niski
kończenie elewacji, takie jak stojący budynek o horyzontalnym układzie
obok niej barakowy kościółek tym- brył, częściowo ukryty w zazielenio-
czasowy, ma sąsiednia *dzwonnica nym ziemnym nasypie (1994–1995,
o smukłym, dwuspadowym dachu, projekt Stefana Kuryłowicza). Gmach,
przypominającym przekrycie góral- przebudowany z nieukończonego pa-
skiej koliby czy kapliczki. W pobliżu wilonu przychodni zdrowia, zdobył
zwraca uwagę wykonany z belek sta- nagrodę „Życia w Architekturze” jako
lowych wolno stojący anagram imie- najlepszy budynek Warszawy lat
nia Marii, a za nim wyniosły krzyż 1989–1995 w kategorii gmachów uży-
o stalowej konstrukcji szkieletowej,
znacznie wyższy od wspomnianej Kanałek i punktowce osiedla Ruda 
dzwonniczki. W górnej jego części
jest widoczna postać Ukrzyżowanego,
o konturze wyprutym w blasze. Z ko-
ściołem sąsiaduje od północy duży
dom para ialny o rozczłonkowanej,
ceglanej bryle, utrzymanej w formach

Kaplica św. Rafała i św. Alberta 

361
Kanałek i osiedle Ruda 
teczności publicznej i domów wieloro-
dzinnych.
Na wysokości domów nr 31 i 33,
nieco w głębi osiedla, widzimy kępę
starych drzew, z których aż sześć to
pomniki przyrody (*dąb szypułkowy,
*wiąz szypułkowy i *cztery graby
pospolite), o obwodach pni od stu
osiemdziesięciu do trzystu dziewięć-
dziesięciu centymetrów. Za jezdnią
ulicy Gwiaździstej (niegdyś Kamedu-
łów), po prawej stronie, ciągnie się
malowniczy **kanał, pozostałość sta-
rego koryta Wisły, przepływający po
żoliborskiej stronie przez piękny park
Kępa Potocka. Jeszcze głębiej obejrzeć
można ogródki działkowe, jedne z naj-
starszych w Warszawie. Na terenie
działek przetrwała ogromna **topo-
la czarna (pomnik przyrody, obwód
Topola na terenie ogródków działkowych  pnia sześćset siedemdziesiąt centy-
metrów). Gwiaździstą dochodzimy do
Podleśna 4 
ulicy Podleśnej, przy której ocalał
ładny przedwojenny, jednorodzinny
*dom pod numerem 4. Za nim, aż
po Tczewską ciągnie się chaotyczna,
niskogabarytowa zabudowa, drugą
zaś stronę tej uliczki zajmowały jesz-
cze niedawno zabudowania Fabryki
Obsługowych Urządzeń Samochodo-
wych. Przed rokiem 1939 funkcjono-
wały tu dwa duże zakłady przemysło-
we: Fabryka Śmigieł (tzw. Śmigłówka)
oraz Zakłady Przemysłowe „Bielany”
(tzw. Blaszanka) produkujące chłodni-

362
Dąb w Lesie Bielańskim  Rudawka 

ce, karoserie samochodowe i gaśnice. 1945) i przybliża się ku **Wisłostra-


Z całego zespołu pozostał tylko zupeł- dzie. Ta ostatnia od tego miejsca osa-
nie przekształcony budynek frontowy dzona została na 850-metrowej esta-
(Gwiaździsta 71), na jego zapleczu zaś kadzie (wysokość sześć metrów) dla
wyrosło kameralne **osiedle Imagi- ochrony skarpy wiślanej i roślinności.
narium, oddawane do użytku trzema W 2007 roku mocno już skorodowana
etapami w latach 2007–2011, złożone estakada została rozebrana, a w ciągu
z zaledwie trójkondygnacyjnych do- następnego roku zrekonstruowana. Po
mów o minimalistycznej architekturze, lewej stronie wału ciągnie się ****Las
ciasno domykających z trzech stron Bielański, pozostałość Puszczy Ma-
zielony dziedzińczyk. Sęk w tym, że zowieckiej. [Więcej na ten temat
osiedle – mimo negatywnej opinii wo- w rozdziale 2. Świat przyrody]. Las
jewódzkiego konserwatora przyrody od wieków służył warszawiakom jako
i formalnego zakazu budowy głębokich miejsce odpustów, zabaw, majówek
podpiwniczeń – niebezpiecznie wdar- i niedzielnego wypoczynku. Ostatnie
ło się w otulinę Lasu Bielańskiego, od dawne urządzenia służące rozrywce
którego oddzielają je tylko ogrodzenie, (strzelnice, am iteatr, kino letnie) usu-
alejka i koryto Rudawki. W rezultacie nięto stąd dopiero w 1983 roku, choć
właściciele zawrotnie drogich aparta- sam kompleks leśny już w 1973 został
mentów mają piękny widok oraz... doj- przekształcony w rezerwat przyrod-
mującą wilgoć i plagę komarów! niczo-krajobrazowy. Ruch pieszy i ko-
Kraniec Tczewskiej, tuż pod lasem, łowy dozwolony jest tylko po wyzna-
przy korycie Rudawki, krzyżuje się czonych trasach; obowiązuje również
z ulicą Marii Kazimiery, a właściwie zakaz wprowadzania psów i zbierania
jej końcowym, „zagubionym” odcin- runa leśnego! W grupie najstarszych,
kiem, co zaskakuje o tyle, że główna kilkusetletnich drzew przeważają dę-
część tej arterii, niegdyś bardzo dłu- by i graby, wśród nieco młodszych zaś
giej, znajduje się na... Żoliborzu. Tu zaś olchy, klony i wiązy, a także sosny i ro-
przetrwały stare o icyny oznaczone binie. Unikatowy charakter ma leśne
imponująco wysokim numerem 128. ***reliktowe skupisko olszy (łęgi)
Dalej na północ Gwiaździsta już związane z podmokłym terenem wo-
jako alejka spacerowa biegnie grzbie- kół koryta **Rudawki, płynącej w są-
tem *wału powodziowego (usypany siedztwie naszej trasy. Można obser-
w latach 1925–1927, umocniony po wować liczne gatunki zwierząt (lisy,

363
Pompownia  Ujęcie wody wiślanej 

sarny, zające i wiewiórki), owadów Wychodzimy na ulicę Dewajtis, któ-


oraz ptaków. Nad Wisłą królują mewy rą przecinamy, i pasmem asfaltowej
(szczególnie przy wylocie kolektora!), drogi przedostajemy się pod estaka-
ale ostatnio incydentalnie można spo- dami Wisłostrady, aby dotrzeć na
tkać nawet orły bieliki! Rzeka, mimo **brzeg Wisły. Podziwiając rozległą
nie najczystszej wody, ob ituje w róż- panoramę rzeki, zwróćmy uwagę na
ne gatunki ryb, toteż przesiaduje tu wcięty w linię brzegową mały basen
wielu amatorów wędkarstwa. portowy, w którym czasem cumują
Po lewej stronie wału, w głębi lasu pogłębiarki. Podobnie jak drugi basen
towarzyszy nam wspomniana Rudaw- po prawej stronie powstał on w latach
ka, która na tym odcinku zachowała pięćdziesiątych ubiegłego wieku wraz
naturalne koryto. Ścieżka spacerowa ze znaną nam już stacją pomp jako uję-
dochodzi do alejki szumnie nazwanej cie wody dla Huty Warszawa. Niegdyś
ulicą Pergaminów. Przy niej, w gąsz- w tym właśnie miejscu znajdowało się
czu zieleni, stoi osobliwy pawilon ujście Potoku Bielańskiego (po wojnie
o cechach dziewiętnastowiecznej ar- przekopane bardziej na południe),
chitektury neorenesansowej, w rze- obecnie płynącego tylko w porze ob i-
czywistości jednak jest to *pompow- tych deszczów.
nia pierwszego poziomu wystawiona Wracamy do ulicy Dewajtis, przy
we wczesnych latach pięćdziesiątych której stoi licowany kamiennymi pły-
ubiegłego wieku na potrzeby równo- tami **zdrój z 1835 roku. To pozo-
cześnie budowanej Huty Warszawa. stałość znacznie starszego warszaw-
Wewnątrz znajduje się głęboka stud- skiego hydrosystemu, z czasów, gdy
nia, w której umieszczano ogromny zbocza skarpy wiślanej ob itowały
kosz pełniący funkcję cedzaka roz- w źródła i spływające z płaskowyżu
maitych śmieci czerpanych z rzeki potoki. Dwie oznaczone na korpusie
wraz z wodą. Po okresowym opróżnie- linie z datami „1880” i „1891” odpo-
niu takiego kosza pompy wznawiały wiadają poziomowi lustra Wisły pod-
pracę, zasysając pokaźne ilości drob- czas jej rekordowych wylewów. Zdrój
nych ryb, których dawniej w Wiśle nie został pieczołowicie odrestaurowany
brakowało. Pracownicy stacji po cichu i ogrodzony w 2001 roku.
dokarmiali uwięzione w koszu rybki, Wspinamy się z biegiem ulicy po
aby zebrać ob ity połów, gdy te podro- zboczu Polkowej Góry i dochodzimy
sły. Handlowali tym przychówkiem na do dawnej platformy widokowej na
terenie huty, gdzie pod osłoną chasz- cyplu skarpy (wysokość dwadzieścia
czy i wyrobisk zaczynały płonąć małe metrów). W tym miejscu można odpo-
ogniska. W wiadomym celu. cząć i posilić się zapasami, korzystając

364
ze stojących tu ław i stołów. Pośrod- w stylu dojrzałego baroku. W zwień-
ku tarasu rośnie dąb szypułkowy, za- czeniu widzimy herb Rzeczpospolitej,
sadzony w 1966 roku dla uczczenia niżej zaś, po bokach, igury patronów
tysiąclecia państwa polskiego. Z tego zakonu: świętych Benedykta i Romual-
miejsca niegdyś rozciągał się wspania- da. We wnętrzu eliptyczna nawa (po-
ły widok obejmujący nurt Wisły oraz łowa osiemnastego wieku) otoczona
tereny Tarchomina i Żerania, obecnie jest wieńcem kaplic z cennymi ołta-
jednak zbytnio rozrośnięta zieleń nie rzami i malowidłami. Zwracają uwagę
daje żadnej możliwości jego kontem- dobrze zachowane stiuki w prezbite-
plowania. rium, z których wykonano także re-
Wędrujemy dalej ulicą Dewajtis – tabulum ołtarza chórowego (około
po jej lewej stronie ciągną się zabudo- 1700 roku). Mimo strat wojennych
wania mieszczące dzisiaj **Dom Re- (kościół palił się w 1939 i 1944 roku)
kolekcyjno-Formacyjny Wyższego przetrwało sporo zabytków, w tym
Metropolitarnego Seminarium Du-
chownego (Dewajtis 3). Późnomoder-
nistyczne gmachy (ukończone w 1988,
projekt Leszka Klajnerta), mimo ni-
skiego gabarytu i wykończenia „suro-
wym” kamieniem oraz prawidłowego
powiązania z zielenią, całkowicie po-
psuły widok na kościół pokamedulski
od tej strony i zdegradowały cały ze-
spół zabytkowy. Do 1979 roku sylwetę
świątyni można było oglądać poprzez
monumentalną arkadową bramę
gmachu dawnego gimnazjum księży
marianów, częściowo spalonego pod- Zespół pokamedulski, kampus UKSW i zabudowania
czas drugiej wojny światowej i nie- seminarium duchownego 
stety rozebranego. Na tyłach zespołu
Nawa kościoła 
w oddzielnych skrzydłach funkcjonują
dziś: Gimnazjum Męskie im. Księdza
Jerzego Popiełuszki oraz Męskie Li-
ceum Ogólnokształcące im. Księdza
Romana Archutowskiego. Budowla
sąsiaduje ze wspomnianym ****ko-
ściołem pw. Niepokalanego Poczę-
cia NMP, Świętego Józefa i Święte-
go Ambrożego [więcej na ten temat
w rozdziale 6. Historyczne założenia
przestrzenne, wsie, osady i osiedla
– Erem Kamedułów oraz w rozdzia-
le 7. Zabytki], pierwotnie należącym
do kamedułów, doprowadzonym do
obecnej postaci w latach 1733–1758

365
przypisują więc te płótna kręgowi ojca
artysty – Łukasza Smuglewicza (ob-
raz Święty Benedykt i święty Romuald
– jemu samemu) albo wuja Łukasza
– Szymona Czechowicza. W zakrystii
zachował się ****zespół trzech fre-
sków pędzla Michelangela Pallo-
niego (centralny: O iara Salomona,
między 1684 a 1696). W skarbczy-
ku nad zakrystią przechowywany
jest ****bogaty zbiór paramentów
Fresk „Ofiara Salomona”  liturgicznych. W krypcie spoczywa
między innymi Maria Teresa Wazów-
Drzwi krypty 
na – jedyna córka Jana Kazimierza,
a w skrytce przy prezbiterium złożono
urny z sercem króla Michała Korybuta
i sercem Klary Lascaris Pacowej – żony
Krzysztofa, kanclerza wielkiego litew-
skiego, fundatora kościoła i klasztoru
Kamedułów w podkowieńskim Pożaj-
ściu. Dlaczego serce Klary znalazło się
w warszawskiej świątyni obok serca
monarchy? Bliżej nie wiadomo, do nie-
dawna jednak powszechnie sądzono,
że spoczywa tu serce Gryzeldy Wiśnio-
wieckiej, matki króla Michała. Przy
wejściu do kościoła, od zachodu, stoi
postument z *zegarem słonecznym
z 1796 roku. Drugi *zegar (z 1860)
wyryto przy prawej bocznej ścianie
kościoła. Warto zwiedzić **katakum-
by (wejście po tej samej stronie, przy
**tablice kommemoratywne Wła- prezbiterium), z którymi dość zaska-
dysława IV, Jana Kazimierza i Mi- kująco sąsiaduje kawiarenka. W pod-
chała Korybuta przy prezbiterium ziemiu tym odbywają się koncerty
oraz **–****liczne obrazy stworzo- i przedstawienia teatralne, a w dni
ne między siedemnastym a dwudzie- świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy
stym wiekiem: w nawie, ołtarzach odtwarza się całe sceny z udziałem sta-
kaplic bocznych, prezbiterium, zakry- tystów. Przy przeciwległej, zewnętrz-
stii i skarbczyku. Niektóre datowane nej ścianie nawy znajduje się **grób
na połowę osiemnastego stulecia są Stanisława Staszica, wybitnego męża
powszechnie przypisywane Francisz- stanu, uczonego, działacza i pisarza
kowi Smuglewiczowi, co jest o tyle politycznego oraz hojnego mecenasa
dziwne, iż wtedy wybitny malarz miał i ilantropa, pochowanego tu w 1826
dopiero pięć lat. Niektórzy specjaliści roku. Nagrobek z popiersiem ufundo-

366
wało w 1876 roku Hrubieszowskie To-
warzystwo Rolnicze, którego Staszic
był założycielem. Między kościołem
a gmachem seminarium rosną pomni-
ki przyrody: dwa wspaniałe **platany
klonolistne: Benedykt i Romuald
(obwód pni trzysta trzydzieści pięć
i trzysta centymetrów) oraz **klon
pospolity Jan (trzysta sześćdziesiąt Kawiarenka w podziemiach kościoła 
pięć centymetrów). Na tyłach kościo-
Grób S. Staszica 
ła w świetnym stanie zachował się
erem, czyli klasztor-pustelnia Kame-
dułów. Za murem z osiemnastowiecz-
nymi bramkami, wzdłuż wewnętrz-
nych uliczek stoi w czterech szeregach
****trzynaście eremitoriów (dom-
ków, z których każdy zamieszkiwany
był przez jednego zakonnika), prze-
ważnie siedemnastowiecznych, w tym
fundowane przez królów Władysła-
wa IV i Jana Kazimierza, biskupa Karo-
la Ferdynanda Wazę, kanclerza Jerze-
go Ossolińskiego (wszystkie z 1647)
i inne znane osobistości. Na wielu
domkach przetrwały nazwiska i herby
fundatorów oraz inskrypcje. Obok ere-
mitoriów, na południe od prezbiterium
kościoła wznosi się gmach rozbudo-
wany po 1950 roku z dawnej o icyny
klasztornej na **siedzibę ówczesnej

Erem pokamedulski  Eremitorium Królewskie 

367
procesu rozjeżdżania rezerwatu setka-
mi samochodów!). Jak na razie – szczę-
śliwie – bezskutecznie, aczkolwiek
bardzo kontrowersyjną i zupełnie
niekonsultowaną społecznie inicjaty-
wą władz dzielnicy było w 2013 roku
wybrukowanie kostką cementową
jednej z dwóch alejek dla pieszych
ciągnących się wzdłuż jezdni. W głębi,
po lewej stronie ulicy, zwracają uwagę
wyraźne pofałdowanie terenu i długa
kotlina, którą płynie (tylko czasami!)
Potok Bielański w Lasku Lindego  **Potok Bielański. Wzdłuż koryta
potoku, czyli rowu zwanego Kiełbasą,
Akademii Teologii Katolickiej. Stare ciągnie się ***ścieżka przyrodnicza,
mury ma skrzydło przyległe do eremu, oznakowana i wyposażona w tablice
„nowe” zaś są skrzydła prostopadłe, informacyjne. Drzewostan jest zróżni-
wysunięte w kierunku ulicy Kamedul- cowany, napotykamy tu bowiem ***las
skiej. Posuwając się alejką między tym dębowo-grabowy i jesionowo-wią-
budynkiem a eremami, dochodzimy zowy (na południowy wschód od ze-
do nowych *zabudowań Uniwersyte- społu kamedulskiego) oraz *las robi-
tu Kardynała Stefana Wyszyńskiego niowy (blisko ogrodzenia AWF-u).
(Dewajtis 5), wzniesionych w formie Wydostając się z rezerwatu, prze-
stosunkowo niskich, silnie przeszklo- chodzimy na drugą stronę ulicy Ma-
nych pawilonów, krytych stromymi, rymonckiej, i na rogu ulicy Lindego
miedzianymi, zbyt ciężkimi dachami. zagłębiamy się w **Lasek Lindego,
Budynki te, rażące niskim poziomem składający się głównie z kilkudzie-
projektu, do reszty przytłoczyły za- sięcioletnich drzew iglastych (sosny)
bytkowe otoczenie. Wracając ku ulicy i liściastych (przeważnie robinie aka-
Dewajtis, zwróćmy uwagę na fragment cjowe, powszechnie, niezbyt ściśle,
starej *bramy klasztornej zachowa- zwane akacjami, oraz brzozy). Tu,
ny wewnątrz obecnego muru ogrodze- po przekroczeniu koryta Potoku Bie-
niowego. Na prawo od tego zabytku lańskiego (mostek), idziemy płytkim
umieszczono pod murem *kapliczkę „kanionem” obok monumentalnych
Matki Boskiej Fatimskiej wykonaną *zabudowań Szpitala Bielańskiego
z głazów narzutowych. (1953–1960, projekt Juliana Sadłow-
Ulicą Dewajtis kierujemy się przez skiego i Leopolda Koehlera) aż do
las ku Marymonckiej, podziwiając skraju wału dawnej strzelnicy (w tym
stare drzewa po obu stronach drogi. miejscu po obu stronach wału szpaler
W ciągu wielu ostatnich lat trwał spór robinii o niezwykłych, spiralnie skrę-
władz uczelni z konserwatorami, eko- conych konarach!). Obchodząc ów ko-
logami i organizacjami społecznymi, niec wału od prawej strony, docieramy
UKSW bowiem forsował pomysł po- do ulicy Kasprowicza. Na lewo, w po-
szerzenia jezdni, dla poprawy komu- bliżu wylotu Płatniczej znajduje się
nikacji z uczelnią (czytaj: pogłębienia wejście do stacji metra „Stare Bielany”.

368
Trasa II. Majówka
w Młocinach
rasa związana tematycznie z Mło-

T cinami w swym pierwszym eta-


pie należy do krótszych i łatwiej-
szych do przejścia (lub przejechania
TRASA PODSTAWOWA: Cmentarz Żoł-
nierzy Włoskich−fort Bielany−stare Mło-
ciny (Prozy−pałac Brühla−Wygon−Fary-
rowerem) spośród proponowanych. sa−Abecadło−Hieroglif−osiedle Rezyden-
Wycieczka polecana miłośnikom pikni- cje Parkowe−Abecadło)−Papirusów (Park
ków przy ognisku lub grillu, które moż- Młociński)−osiedle Młociny-Park (Micha-
na zorganizować w Parku Młocińskim. liny−Anny Jagielonki−Humanistów−Wa-
Tylko rowerzystów zachęcamy do zów−Królowej Jadwigi−Dzierżoniowska−
przedłużenia wycieczki poprzez tereny Dankowicka).
Placówki, Wólki Węglowej i Radiowa.

8Ī\WHN(NRORJLF]Q\
PRZY LESIE
0à2&,ē6.,0
Dom SP 77
Pomocy
6SRáHF]QHM

Instytut
Sportu
QLHĔVND
*QLHĨ

An
ny
Jag
iellonki

=HVSyá3U]\URGQLF]R
.UDMREUD]RZ\
'ĉ%<
0à2&,ē6.,(
.R
Archidiecezjalne OX
Seminarium Misyjne P
"Redemptoris Mater"
EL
MVN
D

0áRFLQ\
Stadion
2ĞURGHN+XWQLN
WOSiR
Strzelnica
ZSK

:ĉ=(à
MARYMONCKA
369
Cmentarz Żołnierzy Włoskich 

Orientacyjny czas przejścia trasy południowo-zachodniej i centralnej.


(bez przerwy na piknik): ok. 4 godz. Przed pomnikiem, po jego prawej stro-
Początek trasy wyznaczony jest nie, znajduje się kolejna tablica ku czci
przystankiem tramwajowym linii „6” pomordowanych i zmarłych w obozach
i „17” (można tu dojechać na przykład koncentracyjnych na terenie Polski.
spod stacji metra „Słodowiec”), na Należy wyjaśnić, że podczas pierwszej
wprost bramy **Cmentarza Żołnie- wojny Włosi dostawali się do nie-
rzy Włoskich przy ulicy Marymonc- woli austriackiej i zsyłano ich na tyły,
kiej. Założony w 1926 roku, został a w drugiej wojnie światowej byli prze-
zaprojektowany przez rzymskie biuro śladowani przez Niemców po kapitu-
techniczne, specjalizujące się w tego lacji Włoch i zerwaniu sojuszu w 1943
typu obiektach. Nekropolia, czynna roku, w większości odmówili bowiem
codziennie od 10 do 17, jest starannie dalszej walki po stronie państw Osi.
utrzymana, nie wiadomo tylko dlacze- Ścieżką wzdłuż cmentarza, po jego
go w 1970 roku rozebrano zdobiącą prawej stronie, można dotrzeć do tere-
ją oprawę bramy w kształcie łuku nu dawnego *fortu Bielany. Wchodził
triumfalnego licowanego piaskowcem on w skład zewnętrznego pasa umoc-
i płaskorzeźbami. Rzędy jednakowych nień Twierdzy Warszawa budowanej
mogił w formie steli otoczono ozdob- od 1884 roku i w rosyjskim systemie
nym ogrodzeniem, od frontu dwurzę- forty ikacji oznaczony był cyfrą „I”.
dowym. Za pierwszym z nich, po obu [Więcej na ten temat w rozdziale 7.
stronach bramy, znajdują się tablice Zabytki]. Jeszcze w pierwszych latach
upamiętniające żołnierzy poległych powojennych pięcioboczny obrys jego
w drugiej wojnie światowej. Mogiły wałów ziemnych był nienaruszony,
znajdują się za drugim ogrodzeniem. później jednak teren częściowo zniwe-
Tu, przy alei głównej, po lewej stronie lowano, budując strzelnicę wojskową.
widoczna jest tablica z nazwiskami Najwyższy nasyp wału widać od strony
sześciu generałów włoskich zamor- północnej. Był to niegdyś punkt wido-
dowanych przez SS. Aleję zamyka kowy, z panoramą nie tylko w kierun-
pomnik w formie ołtarza z krzyżem, ku Wisły i Targówka, ale i okolicznego
wykonany z szarego granitu. W jego lasu oraz osiedli na Wrzecionie, jednak
tle na wielkiej tablicy wypisano na- obecnie niewiele widać z powodu roz-
zwiska żołnierzy zmarłych w niewoli rostu drzewostanu.
i pierwotnie pochowanych na różnych Trasa Mostu Północnego odcię-
ziemiach Rzeczypospolitej, głównie ła w ostatnich latach fort od Młocin,
lwowskiej oraz chełmsko-włodzimier- toteż musimy zawrócić do ulicy Ma-
skiej, ale także w Polsce południowej, rymonckiej i przedostać się pod wę-

370
złem do zejścia i zjazdu ścieżką rowe-
rową w kierunku wschodnim, ulicą
Prozy, ku ulicy Farysa [zob. mapa],
która ciągnie się skrajem prastarej
**wsi Młociny. [Więcej na ten temat
w rozdziale 6. Historyczne założenia
przestrzenne, wsie, osady i osiedla –
Młociny]. Przecinamy tę drugą ulicę
uregulowaną na początku dziewiętna-
stego wieku, na której zwracają uwa-
gę stylizowane latarnie, uproszczone
wersje warszawskich „pastorałek”. Po
drugiej stronie Farysa lewy narożnik
ulicy Prozy był do niedawna zabu- Trasa Mostu Północnego na osi ul. Marymonckiej 
dowany malowniczym, drewnianym
domem, otoczonym pięknymi starymi
drzewami (dwa modrzewie, świerk
i topola). Stare świerki rosną także
wzdłuż prawej strony Prozy (przed
paru laty kilka wycięto). Za zakrę-
tem uliczka ta, w osiemnastym wieku
główna droga wsi Młociny, prowadzi
wzdłuż krawędzi skarpy wiślanej, po-
niżej której ciągną się rozlewiska sta-
rorzecza Wisły. Ocalało tu trochę z at-
mosfery dawnej osady (*drewniane
domy nr 9, 21 i 22; murowane, par-
terowe domy nr 28, 30 i 32 oraz sta-
re drzewa liściaste), tym większy jest Prozy 19 
jednak kontrast z coraz to liczniejszy-
Prozy 22 
mi komfortowymi willami i domami
szeregowymi. Po stronie nieparzystej
trzy grupy takich domów wzniesiono
wzdłuż ślepych przecznic Prozy. Koń-
cowy odcinek ulicy zachowuje jeszcze
charakter leśnej drogi (niestety, miej-
scami będącej, nielegalnym wysypi-
skiem śmieci), od której odbija w pra-
wo ścieżka rowerowa. Ulicę zamyka
posesja podmiejskiego ***pałacyku
Alojzego Fryderyka Brühla, staros-
ty warszawskiego. Budowla (Muzeal-
na 1), wzniesiona w latach 1752–1758
w stylu baroku saskiego przez Jana
Fryderyka Knöbla, była później pa-

371
ko o icyny, natomiast korpus główny
straszy opuszczeniem i ruiną. Ostatnio
cenny zabytek doczekał się nowego go-
spodarza, który przedstawił zaakcep-
towany przez stołecznego konserwa-
tora projekt rewaloryzacji i niewielkiej
rozbudowy, chcąc przywrócić pałacowi
funkcję mieszkalną oraz wygląd zbliżo-
ny do postaci z osiemnastego wieku.
Jednak nadal nic się tu nie dzieje.
Pałacyk Brühla  Dziką, bagienną gęstwiną pozostaje
od dziesiątków lat romantyczny park
Aleja kasztanowców przed pałacykiem Brühla 
pałacowy (tworzony od osiemnaste-
go do dwudziestego wieku) oddzie-
lony dziś parkanem od rezydencji,
zdewastowany i pełen śmieci. Piękny
niegdyś staw porasta rzęsa i wypełnia
złom z gruzem. Tajemnicza ceglana,
zrujnowana rotunda między pałacem
a ścieżką przecinającą park, błędnie
kojarzona z rosyjskimi umocnienia-
mi fortecznymi, pochodzi zapewne
z wczesnych lat powojennych, kiedy
w tej dawnej rezydencji działało Mu-
zeum Sztuki Ludowej. Zawracamy
z parku i ulicą Wygon podążamy ku
ulicy Farysa, obserwując współczesne
rokrotnie przebudowywana, między przykłady budownictwa willowego.
innymi od 1760 przez Szymona Bogu- Najbardziej interesująca wydaje się
miła Zuga oraz w 1898 roku. [Więcej *willa pod numerem 12, niska, kilku-
na ten temat w rozdziale 7. Zabytki]. członowa, z wielkimi dachami, pięknie
Jest to jedyny tego typu obiekt na Bie- zespolona z pofałdowanym terenem
lanach! Obecnie pałac znajduje się zadbanego ogrodu. Pewne rozbawie-
w rękach prywatnych, a jego stan od nie budzi położony naprzeciw „dwór”
lat woła o pomstę do nieba. Poprzedni z kolumnowym portykiem i pękatym
właściciel prowadził wojnę na zmę- balkonem, „ozdobiony” czterema lam-
czenie z urzędami konserwatorskimi, pami w stylu cmentarnym. Willa nr 14
chcąc tu zbudować duże centrum ho- na rogu ulicy Farysa wielkością, skom-
telowo-konferencyjne, przy którym plikowaną bryłą i nadmiarem zdobień
pałacyk wyglądałby jak liliput. Obiekt, niepotrzebnie konkuruje z położonym
świadomie niezabezpieczony, został na jej tyłach stylowym pałacem.
doprowadzony do tragicznego stanu, Idąc teraz ulicą Farysa, przecinamy
właściciel bowiem wolał go rozebrać Muzealną i jej przedłużenie – dawną
i zrekonstruować, niż remontować. aleję pałacową, obsadzoną pięknymi
Obecnie w niezłym stanie trwają tyl- *kasztanowcami. Jej perspektywę

372
Abecadło 5 

Hieroglif 1 

Kapliczka przy ul. Farysa 

zamyka kolumnowy portyk głównego


korpusu dawnej rezydencji. U zbiegu
z ulicą Abecadło stały do niedawna
dwa małe, stare, drewniane domy
(Farysa 63 i 66). Pierwszy z nich zo-
stał zastąpiony nową willą, drugi zaś,
cenniejszy, utracił niestety wszel-
kie walory architektury drewnianej,
w tym pięknie rzezany fryz nad okna-
mi, w efekcie ocieplenia i oblicowa-
nia tandetnym sidingiem. Dziś tylko
wysoki, naczółkowy dach sugeruje,
że mamy do czynienia z wiekową bu-
dowlą. Rzuciwszy okiem na murowaną
*kapliczkę sprzed 1915 roku, pomy-
słowo powiązaną z oryginalnym ogro-
dzeniem posesji nr 67, skręćmy w uli-
cę Abecadło, przy której zachwyca
niezwykle zadbany, mały, drewniany Kozły przeciwczołgowe 
*dom nr 5, dalej zaś w prawo, w uli-
cę Hieroglif, która kończy się ślepo centymetrów, wysokość osiemnaście
przy bramie wjazdowej. Za nią mo- metrów, środek korony dwadzie-
żemy podziwiać przepiękne, szczel- ścia dwa na dziewiętnaście metrów).
nie ogrodzone ****osiedle dwukon- Można ją zobaczyć, tylko zachodząc
dygnacyjnych domów Rezydencje na tyły osiedla ulicą Wygon lub ulicą
Parkowe Bielany (Hieroglif 1A-2D) Papirusów. Na prawo od bramy dogo-
ukończone w 2000 roku. [Więcej na rywa stary *dom drewniany (Hiero-
ten temat w rozdziale 8. Architektura glif 1) z charakterystyczną sterczyną
przełomu XX i XXI wieku]. Na terenie w szczycie. Wracamy do ulicy Abecadło
osiedla rośnie drugie co do grubości i dalej do Farysa, która doprowadzi nas
drzewo na Bielanach: ***czarna to- do Pułkowej. Przy tej przelotowej arte-
pola Baba (obwód pnia siedemset rii spoczywają na trawniku betonowe

373
siątki zaparkowanych samochodów,
to może się tu zrelaksować i dziś, bo
przyległa do uliczki Papirusów część
parku ma charakter polany rekre-
acyjnej z drewnianymi ławami i sto-
łami, placem zabaw dla dzieci (są tu
różne urządzenia) oraz miejscami na
ogniska i grille. Niestety, opał trzeba
Dworek w Parku Młocińskim  przywieźć ze sobą. Po drugiej stronie
ulicy Papirusów stoi uroczy *dworek,
Radecka 6 
być może przedwojenny (leśniczów-
ka?), o wysokim dachu, otoczony za-
dbanym ogrodem. Budynek stanowi
teraz własność Miejskiego Przedsię-
biorstwa Robót Ogrodniczych. Park
można obejść alejką okólną, mijając
*łąkę śródleśną (żerowisko zwierzy-
ny), *las olszowy i sosnowy oraz (od
strony Wisły) ***las łęgowy o malow-
niczym ukształtowaniu, wzbogaco-
nym obecnością stawów porośniętych
trzciną. Po drodze mijamy polankę
z kolejnym miejscem na ognisko, bar-
dziej odosobnionym, bo na szczęście
kozły przeciwczołgowe, niechlubna nie można tu wjechać samochodem.
pamiątka z czasów stanu wojennego Jest tu otoczone ławami palenisko,
(tu znajdowała się zapora na wjeździe a tuż obok drewniana wiata. Późną
do miasta), o czym informuje tabliczka wiosną można skorzystać ze stosu
na jednym z nich. Zaporę współcześ- opału pozostawianego tu przez le-
nie przekształcono w pamiątkowy śników w sezonie przycinania gałęzi.
monument o nazwie „Szanujmy De- W dalszej wędrówce alejka doprowa-
mokrację”. Z ulicy Pułkowej, udając się dzi nas do punktu wyjścia.
na północ, można skręcić w następną Aby zwiedzić drugą część Młocin,
przecznicę, ulicę Papirusów, przy któ- musimy się przedostać przez ruchli-
rej rogu działa typowa restauracja wą arterię na wysokości wylotu ulicy
McDonald’s (Pułkowa 60). Dzierżoniowskiej. Po serii śmiertel-
**Park Młociński, zwany także nych wypadków, grubo poniewczasie,
Uroczyskiem Młociny (powierzchnia zainstalowano wreszcie światła, ale
102,23 hektara), został zakupiony nadal jest tu niebezpiecznie. Po dru-
przez miasto w 1907 roku i urządzony giej stronie Pułkowej musimy kawa-
w latach 1909–1913. Tu właśnie bawi- łek zawrócić do wylotu ulicy Pasym-
li się warszawiacy płynący statkiem do skiej, aby zaraz odbić od niej w prawo,
Młocin z piosenki Jaremy Stępowskie- w ulicę Radecką. Pod numerem 1
go. Jeśli komuś w pogodny letni dzień zwraca uwagę niezwykła *willa, w ca-
nie przeszkadza tłum ludzi i dzie- łości oblicowana czerwonym klinkie-

374
rem. W łukowo wygiętym szczycie na jenny do Lasek. Wokół wspomnianego
osi symetrii fasady umieszczono wiel- domu w latach 2004–2009 wyrosła
kie, eliptyczne okno. Dom ten kojarzy cała grupa nowych domów, z których
się trochę z architekturą holenderską tylko *willa nr 12–12A zwraca uwa-
z drugiej dekady dwudziestego wieku. gę ciekawą, choć nieodpowiednią dla
Nieco głębiej widać zabytkową *willę dworkowych Młocin, kolonialną archi-
Wejner-Kuźniecowów (Radecka 6), tekturą. **Dworek nr 14 wyróżnia od
z wieżą i wysokim dachem, w której frontu półkolista przybudówka tarasu
w latach 1942–1994 rezydowały za- oraz piękny trójkątny przyczółek wy-
konnice ze Zgromadzenia Sióstr Ur- stawki piętra, o drewnianym poszyciu.
szulanek Serca Jezusa Konającego, do Unikatową formę ma dach, tzw. polski,
1946 roku prowadzące tu nowicjat. tj. łamany, ale z jednakowym nachyle-
Willa to pierwszy z obiektów, jakie niem wszystkich połaci. Niestety, pod-
zwiedzimy na terenie kolonii **osie- czas niedawnego remontu pokryto go
dla Młociny-Park, jedynego, cząstko- panelami dachówkowymi.
wo zrealizowanego fragmentu miasta Dochodzimy do ulicy Anny Ja-
ogrodu Młociny zaprojektowanego już giellonki. Numerem 2 jest niekonse-
w 1913 roku. Przed 1930 rokiem ko- kwentnie oznaczona stojąca na prawo,
lonię zabudowano kilkudziesięcioma po nieparzystej stronie ulicy, jedyna
„dworkami” posadowionymi na ob- na terenie kolonii modernistyczna
szernych, ogrodowych i leśnych pose- kamienica dwukondygnacyjna z lat
sjach. Uliczki, niektóre nieutwardzone, trzydziestych ubiegłego stulecia, któ-
inne pokryte kocimi łbami, mają krzy- rej elewację akcentuje pośrodku pion
woliniowy przebieg i miejscami duże okien klatki schodowej osadzony
spadki. w dwustopniowej oprawie. Niemal
Radecką (niegdyś Sienkiewicza) naprzeciw tej czynszówki znajduje się
docieramy do ulicy Michaliny, biegną- dworkowy *dom Jeziorańskich (nr 4)
cej wzdłuż parku należącego do pasa z kolumnowym gankiem i trójdzielną
otuliny Huty ArcelorMittal Warszawa, łukowo zamkniętą wnęką w trójkąt-
zwanego do niedawna Nowa Warsza- nym szczycie, wypełnioną sztukator-
wa. Jest to pozostałość dawnego lasku skim motywem winorośli i postacią
Syberia, a obecnie chroniony **Zespół
Przyrodniczo-Krajobrazowy „Dęby Symboliczna mogiła powstańcza 
Młocińskie”. Oprócz ponadstuletnich
dębów rosną tu wiązy, graby i kaszta-
nowce. Wśród drzew, naprzeciw domu
nr 10, znajduje się złożony z płyty i gła-
zu *pomnik poświęcony żołnierzom
AK poległym w nieudanym ataku na
lotnisko bielańskie pierwszego i dru-
giego sierpnia 1944 roku. Alejka wio-
dącą w głąb parku dochodzi do skrom-
nej, symbolicznej *mogiły poległych
powstańców, których zwłoki po eks-
humacji przeniesiono na cmentarz wo-

375
Matki Boskiej pośrodku. Następna
w kolejności stoi zrujnowana, mała
*kamienica przy Anny Jagiellonki 6
o klasycznych formach elewacji akcen-
towanej na skrajach ryzalitami z trój-
kątnymi przyczółkami. Dom jest od
kilku lat wysiedlony, ale przynajmniej
zabezpieczony zamurowaniem otwo-
rów. Dziurawy jak sito dach nie napa-
wa jednak optymizmem co do przy-
szłości tego bardzo ładnego budynku.
Idąc dalej tą ulicą na zachód wraz ze
Anny Jagiellonki 6  wzrastającą numeracją, mijamy wylot
ulicy Humanistów. Zachowała ona
Humanistów 
bruk z kocich łbów, a spośród bujnej
zieleni po jej lewej stronie ledwie wi-
dać dach *dworkowego domu nr 3.
Mimo niezłego stanu zachowania
oczekuje on na rozbiórkę, a za jego
smutny koniec odpowiada irma Co-
impex. Końcowy odcinek ulicy Anny
Jagiellonki ma charakter leśnej drogi,
przy której przetrwał już tylko jeden
z kilku dawniej stojących tu dworków
– *dom nr 19, niegdyś własność ro-
dziny Dzwonkiewiczów. W 1944 roku
urządzono w nim szpital etapowy. Wy-
różniają go łamany dach, schodkowo
zwieńczona wystawka piętra oraz dłu-
gi balkon o balustradzie z balasków.
Tej nieco naiwnej małomiasteczkowej
architekturze nie sposób odmówić
wdzięku, szkoda tylko, że podzielony
między właścicieli dworek odnowio-
Anny Jagiellonki 19 
no niedawno tylko w połowie. Kawa-
łek dalej ścieżka po prawej stronie
sprowadzi nas w dół na ulicę Wazów.
Przeważa tu współczesna architektu-
ra willowa, w kilku przypadkach pre-
tensjonalna, ze zbyt rozbudowanymi
dachami, ale podobnym dysponuje
także zabytkowy dwór (nr 22), znany
niegdyś jako **Willa Gensówka od
nazwiska jej żydowskiego właściciela.
Obecnie jest bardzo zadbana, choć

376
nieco przesadnie zrewaloryzowana. w połowie pokryto gontem. Budynek
Piramidalny, łamany dach ceramiczny wzniesiono przed 2000 rokiem. Bliź-
ożywiono wystawkami o fantazyjnych niaczo podobne do siebie, przedwo-
szczytach akcentowanych kulami. jenne, dworkowe *domy nr 5 i nr 7
Przy murze bramnym stoi stróżówka wyróżniają się asymetryczną wystaw-
z czterokolumnowym podcieniem od ką piętra zwieńczoną połacią dachu
strony zaplecza, gdzie (od ulicy Dan- naczółkowego oraz portalem osadzo-
kowickiej) na zboczu skarpy rozciąga nym w głębokiej wnęce. *Dworkowy
się wielki ogród. Naprzeciw tego dwo- dom nr 6 z obszernym gankiem ko-
ru wyrosła w 2010 roku *willa nr 17, lumnowym, który zwieńczono tara-
która skontrastowaniem czerwonej sem poprzedzającym wystawkę piętra
licówki klinkierowej z bielą tynków, w naczółkowym dachu, jest starannie
niewysokim, wielopołaciowym da- odnowiony, ale przyciąga też uwa-
chem i pasmami stylizowanych okien gę przepięknym ogrodem, w którym
kojarzy się nieco z projektami słynne- urządzono rozległy skalniak. Grupa
go amerykańskiego architekta Franka dworków z lat dwudziestych dwudzie-
Lloyda Wrighta z przełomu dziewięt- stego wieku, kończących od wschodu
nastego i dwudziestego wieku. Do peł- bieg ulicy Wazów, została rozwiązana
ni wrażeń brakuje okapu dachowego, podobnie pod względem architekto-
zamiast którego wprowadzono wielo- nicznym (wszystkie mają trójkątne
pro ilowy gzyms. Interesująco prezen- szczyty w wystawkach piętra i naczół-
tuje się także *willa nr 18 z lat 2002– kowe dachy), ale ich stan zachowania
2003, w której szarą cegłę cementową jest diametralnie różny – niezły tylko
zastosowano jako okładzinę parteru w odniesieniu do *dworkowych do-
i w zaskakujący sposób zestawiono mów nr 3 i nr 4. Oba domy przy na-
z tej samej barwy panelami blaszany- rożnikach ulicy Anny Jagiellonki to
mi. Obłożono nimi pasmo poddasza kompletne ruiny. *Dom nr 2 w zdu-
i asymetrycznie osadzony, trójkątny
szczyt fasady. Stojąca naprzeciw efek-
towna *willa nr 11, wzniesiona w la-
tach dziewięćdziesiatych ubiegłego
wieku, kontynuuje tradycje architek-
tury dworkowej. Neomodernistyczna
*willa nr 9A w modny od pewnego
czasu sposób łączy tynkową wyprawę
ścian parteru z deskowaniem niskiego
piętra i drewnianym, dwupoziomo-
wym tarasem frontowym. Podobne
zestawienie tynku i faktury widać
w *domu nr 12 po drugiej stronie
skrzyżowania z ulicą Humanistów. Tu
na uwagę zasługuje ogromny taras
piętra w całości nakryty więźbą dwu-
spadowego dachu, który wsparto na
słupach i przebito kominem, ale tylko Ogród przy Wazów 6 

377
opięte parami pilastrów i zwieńczone
trójkątnymi szczytami. Dopuszczenie
do ruiny tego zabytku jest szczególnie
bolesne, zważywszy, iż przed wojną
była to rezydencja Kazimierza Stami-
rowskiego, adiutanta marszałka Józefa
Piłsudskiego i wysokiej rangi urzędni-
Wazów 2  ka ministerialnego. Ogród ozdabiały
niegdyś fontanna oraz igura Matki Bo-
Willa Róż 
skiej stojąca obecnie przy młocińskim
kościele para ialnym.
Przedłużeniem ulicy Wazów jest
ulica Królowej Jadwigi. Po prawej
stronie urodą wyróżnia się neomoder-
nistyczna **willa nr 15, zestawiona
z kubicznych brył, w których licówka
z szarych, piaskowcowych „cegiełek”
o nieobrobionym licu kontrastuje
z jasnym brązem okładziny drewnia-
nej oraz bielą tynku. Przy znacznie
zniekształconym przebudową domu
nr 10 w stylu dworkowym, w pa-
sie zieleni przyulicznej, rosną *trzy
lipy drobnolistne – pomniki przy-
rody, o średnicach pni od dwustu do
miewającym tempie popadł w ten stan dwustu sześćdziesięciu centymetrów.
w ciągu ostatniej dekady. Został wysie- Niemal naprzeciw, w otoczeniu za-
dlony i straszy walącym się dachem. dbanego ogrodu, stoi jednorodzinny
Jeszcze większą kompromitacją dla **dom nr 11 z 1928 roku, łączący ce-
służb komunalnych jest równie dra- chy modernizmu (zespół kubicznych
matyczny stan przeciwległej **Wil- brył, płaskie dachy) z neoklasycyzmem
li Róż (nr 1). Skomplikowaną bryłę (boniowane tynki parteru). Z dużym
z tarasami parteru i piętra akcentują smakiem współcześnie zaprojekto-
dwukondygnacyjne, środkowe ryzali- wano pawilon garażu po prawej stro-
ty elewacji od wschodu i od zachodu, nie willi. W ogrodzie rośnie *cis po-

Królowej Jadwigi 15  Królowej Jadwigi 11 

378
Królowej Jadwigi 9B  Kościół MB Królowej Pokoju 

Wnętrze kościoła 
spolity (pomnik przyrody – obwód
pnia sto sześćdziesiąt centymetrów).
Kolejne dwa domy to wysokiej klasy
późnomodernistyczne ***wille nr 9B
i 9C, wystawione na przełomie dwu-
dziestego i dwudziestego pierwszego
wieku na podstawie projektu Janusza
Kaczorka. Domy te cechuje dynamika
kubicznych, przecinających się brył
o silnie horyzontalnym układzie. Lewy
narożnik ulicy Encyklopedycznej zaj-
muje para ialny *kościół Matki Bo-
skiej Królowej Pokoju zwrócony pre-
zbiterium do ulicy Królowej Jadwigi,
a frontem do równoległej ulicy Dzier-
żoniowskiej. Świątynia została wznie-
siona w latach 1989–1998 wokół sta-
rego kościółka z 1951 roku, którego
ściany następnie rozebrano. Przecho-
dząc przez furteczkę w ogrodzeniu,
możemy się dostać na teren posesji.
Kościół o kanciastej bryle ma tradycyj-
ny układ bazylikowy: środkowa nawa
jest wyższa od bocznych. Bardzo kon-
serwatywnie potraktowano też dwu-
wieżową fasadę. Całość sprawia wra-
żenie wiejskiego kościółka z przełomu
dziewiętnastego i dwudziestego stu-
lecia. W nieco nowocześniej potrakto-
wanym wnętrzu zwracają uwagę jedy-
nie kasetonowy strop betonowy, ilary Figura MB z Dzieciątkiem 
międzynawowe o okładzinie imitują-
cej polerowany granit oraz chór z mar- wybitnego francuskiego rzeźbiarza
moryzowaną, pełną balustradą. Przed Albina Possesse’a, która przed wojną
kościołem ustawiona jest ** igura została sprowadzona przez Kazimie-
Matki Boskiej z Dzieciątkiem dłuta rza Stamirowskiego do znanej nam już

379
wtórzone w kilku innych budynkach
kolonii, między innymi przy Wazów
5 i 7. Wyjątkowo urodziwy dworkowy
**dom przy Dzierżoniowskiej 12
(dawniej nr 2), przy rogu ulicy Marii
Ludwiki Gonzagi od ponad dekady roz-
pada się po prostu w oczach, ostatnio
w zastraszającym tempie, jakby po-
twierdzając tezę, iż domy – jak ludzie
– umierają szybko, gdy stracą nadzie-
ję. Budynek wyróżnia się narożnymi
skarpami i dużym tarasem przy pra-
wym boku oraz ryzalitem środkowym
z wystawką piętra zwieńczoną trój-
Dzierżoniowska 12  kątnym szczytem. Tuż obok, przy rogu
ulicy Żubrowej, widać piętrową *willę
Willi Róż przy Wazów 1. Podczas oku- (Marii Ludwiki Gonzagi 8). Utrzymana
pacji siostry urszulanki przechowały w typie uzdrowiskowego pensjonatu,
rzeźbę w swym domu przy ulicy Ra- ma asymetryczny dwukondygnacyjny
deckiej 6, a w 1994 roku, opuszczając taras i jest poprzedzona niezwykle
ten budynek, zabrały igurę ze sobą. zgrabnym budyneczkiem stróżówki,
Rok później stanęła ona na obecnym usytuowanym przy bramie. Przed woj-
miejscu. ną należała do wiceprezesa BGK Jerze-
Idziemy pieszym odcinkiem Ency- go Nowaka, a w czasie okupacji mie-
klopedycznej, obok kościoła, mijając ścił się tu osławiony niemiecki urząd
po prawej dom para ialny. Na jego ty- pracy (Arbeitsamt). Na terenie posesji
łach, w zaułku ulicy Królowej Jadwi- rośnie *dąb szypułkowy – pomnik
gi, wyrosła w 2006 roku **kolonia przyrody o obwodzie pnia trzysta pięć
domów (nr 8F do 8P), których archi- centymetrów. Przy Żubrowej 3 stoi
tektura w bardzo udany sposób łączy skromny *dom Michała Szewczyka
cechy modernizmu ze stylem dworko- z 1922 roku (zachowana przedwo-
wym (wysokie dachy, trójkątne szczy- jenna tabliczka z nazwiskiem i data).
ty). Encyklopedyczną dochodzimy do Miłośnicy przyrody mogą przejść ulicą
ulicy Dzierżoniowskiej, która wraz Żubrową w rejon skrzyżowania z uli-
z jej przedłużeniem – Dankowicką – cą Samogłoski, aby obejrzeć stojące
zwała się przed wojną Senatorską. Po na prywatnych działkach kolejne po-
prawej stronie widać duży, niezbyt mniki przyrody – *dęby szypułkowe,
ciekawy, ale starannie odnowiony mo- o obwodach pni od trzystu dwudziestu
dernistyczny *gmach Instytutu Spor- pięciu do trzystu sześćdziesięciu cen-
tu stojący frontem do ulicy Trylogii tymetrów (posesje nr 5 i 7 oraz naroż-
(nr 2/16). Dzierżoniowską udajemy na). Zza omówionego domu nr 4 wy-
się w lewo, mijając dworkowy *dom łania się zbudowana około 2002 roku
nr 9 z lat dwudziestych dwudziestego rozkoszna *parterowa willa kryta
wieku, dziś pensjonat Ustronie. Jego łamanym dachem, do której można
formy architektoniczne zostały po- dojść od strony ulicy Żubrowej (nr 2B).

380
Z bliska widać, że jest to wierna kopia
łazienkowskiego pawilonu Ermitażu
z Agrykoli.
Oś ulicy Żubrowej tra ia na połu-
dniu w narożną posesję u zbiegu ulicy
Dankowickiej (przedłużenie Dzierżo-
niowskiej) i Anny Jagiellonki. Stojąca
tu **Żółta Willa (Dankowicka 1) jest
niewątpliwie jedną z najpiękniejszych
w całej kolonii. Bryłę ożywiają wy-
datne ryzality zwieńczone falistymi
neobarokowymi szczytami zaakcento-
wanymi cementowymi kulami. Zwra-
ca uwagę rozległy, półkolisty taras Żółta Willa 
wsparty na kolumnach.
Dankowicką pokrywa stary bruk nr 21 o uszatych obramieniach okien.
z kamieni polnych. Nowe budynki Spoza niej wyłania się współcześnie
wyróżniają się niezwykle zróżnico- rozbudowana modernistyczna willa
waną architekturą. Dom przy Dan- (Humanistów 7) należąca przed wojną
kowickiej 10, zbudowany całkowicie do profesora Knorra, który wraz z bra-
z drewna, niewielkimi rozmiarami tem nauczał w bielańskim gimnazjum
i podcieniowym szczytem przypomina księży marianów. Dom ten był placów-
podmiejską daczę i mimo niewątpli- ką zaciekle bronioną przez żołnierzy
wie estetycznych form wygląda w tym polskich w 1939 roku. Przecznica za
miejscu cokolwiek dziwnie. Funkcjo- domem Kwiatkowskich to przedłuże-
nalistyczne formy, szczelinowe piony
i poziome wstęgi okien oraz zawinięte Dankowicka 16 w 2009 r. 
narożniki cechują *domy bliźniacze
nr 7 i 7A. Mały *biurowiec pod nume-
rem 13 to sekwencje przecinających
się prostopadłościanów licowanych
panelami drewnopodobnymi i blachą,
a w części pokrytych tynkiem, w par-
terze pasowo boniowanym w dwóch
różnych rytmach linii.
U wylotu Gnieźnieńskiej przyciąga
wzrok mocno podniszczony drew-
niany dom Kwiatkowskich (Danko-
wicka 16) z 1926 roku, opuszczony
i wystawiony na sprzedaż. Przed woj-
ną mieścił się w nim sklep kolonial-
ny. Z pewnością dłużej od tego domu
pożyje rosnący przed nim mniej wię-
cej stuletni dąb. Przeciwległą posesję
zajmuje mała piętrowa kamieniczka

381
Willa Gensówka 

nie ulicy Tułowickiej o dziwacznej nej uprzednio Willi Gensówki (Wa-


numeracji uzupełnionej literami, a na zów 22). Został on ozdobiony między
krótkim odcinku przy Dankowickiej innymi fontanną. Po prawej stronie
oznaczonej jej numeracją, zupełnie efektownie prezentuje się zabudowa
sprzeczną z pozostałą. W ten sposób kolejnej, pozbawionej nazwy uliczki
dom o adresie Tułowicka 5K nieocze- dochodzącej do ulicy Wóycickiego.
kiwanie sąsiaduje z domem ozna- Pięć zbudowanych w 2006 roku **do-
czonym adresem Dankowicka 16C! mów bliźniaczych nosi adresy Dan-
W przeciwieństwie do chaosu adre- kowickiej (22A do 26A) i wyróżnia się
sowego uliczka w pierwszej dekadzie efektownym zestawieniem w elewa-
bieżącego stulecia została obustronnie cjach kamienia, tynku, drewna, metalu
jednolicie zabudowana kolonią pię- i luksferów.
trowych domów bliźniaczych. Przy przeciwległym zaułku widać
Po drugiej stronie Dankowickiej małą, nową *kolonię willową (Dan-
oglądamy wielki, ale niezbyt frapują- kowicka 29–35A). Piętrowe domy
co skomponowany ogród omówio- o funkcjonalistycznych bryłach, ale
pochyłych dachach, ciągną się aż po
Dankowicka 18  ulicę Wazów. Nieco dalej Dankowicka
krzyżuje się z ulicą Wóycickiego; po
jej drugiej stronie odnajdujemy jesz-
cze jedną perełkę – dworkową **willę
Bogusława Weigle (Dankowicka 18),
przed wojną inżyniera, współwłaści-
ciela garbarni przy ulicy Piaskowej.
Po 1945 roku do ostatnich lat pozo-
stawała w gestii Polskiego Związku
Niewidomych, który prowadził tu
pensjonat z salą bankietową. Dziś jest
to własność prywatna, ale funkcja się
nie zmieniła. Dom stoi w głębi posesji
porośniętej sosnowym zagajnikiem,
a przy bramie usytuowano małą stró-
żówkę. Niezwykły do niedawna był

382
wystrój ogrodu, w którym wzdłuż ale- ciągał wzrok kolumnowo-arkadowy
jek stały szeregi rzeźb wykonanych krużganek piętra ryzalitu. Wspaniały
przez niewidomych. Najczęściej były zabytek został nielegalnie zburzony
to realistyczne popiersia lub tylko gło- przez nabywcę posesji. Bezkarny bar-
wy (na przykład Jan Paweł II i Lech barzyńca do końca 2014 roku niczego
Wałęsa), ale także scenki rodzajowe tu nie zbudował, choć na placu stoją
z udziałem zwierząt, postacie bohate- spychacze i inne akcesoria typowe dla
rów kreskówek (Kaczor Donald) lub placu budowy.
kompozycje abstrakcyjne. Do głębi po-
ruszała wirtuozeria wykonania więk-
szości eksponatów przy świadomości,
jakim wysiłkiem została okupiona.
Obecnie między pustymi postumen-
tami stoi już tylko jedno takie dzieło
sztuki – ***rzeźba „Dysputa świni
z żabą” (!). Pięknie odnowiona willa,
w połowie parterowa, kryta łamanym
dachem mansardowym, a w połowie
w pełni piętrowa, jest wyjątkowo ma-
lownicza. Otacza ją z dwóch stron taras
przechodzący od frontu w kolumnowy
podcień i przybudówkę ganku z elip-
tycznym oknem. Leśna alejka po lewej
stronie posiadłości (dalszy ciąg ulicy
Dankowickiej) prowadzi w głąb Lasu
Młocińskiego, który pozostając częścią
otuliny Puszczy Kampinoskiej, ciągnie
się do granicy miasta z gminą Łomian- Dysputa świni z żabą 
ki. Zaraz przy początkowym odcinku
Dankowicka 30 w 2009 r. 
tej dróżki, po jej prawej stronie, sta-
ła do lipca 2010 roku willa Edwarda
Weigle (Dankowicka 30), brata wspo-
mnianego uprzednio Bogusława, wy-
budowana w 1937 roku. We wrześniu
1939 roku mieścił się tu polowy szpi-
tal dla polskich żołnierzy zorganizo-
wany przez wdowę (Niemkę!) po wła-
ścicielu domu. Willa miała unikatową
stylistykę nawiązującą do angielskich
dworów wiejskich. Wyróżniała się
skomplikowanym układem wielu brył,
stromymi, lekko podwiniętymi ku
górze dolnymi krawędziami dachów
oraz „gotyckimi” trójdzielnymi okna-
mi. W skrzydle południowym przy-

383
Dom SP 77
Pomocy
6SRáHF]QHM

QLHĔVND
*QLHĨ
An
ny
Jag
iellonki

:yOND
:ĊJORZD
PR
OJ
EK
TO
W
AN
A
TR
A
SA
N
S

PROJEKTOWANY
:ĉ=(à
:Ï/.$:ĉ*/2:$ HUTA
Energetyczna
3ODFyZND

6]NRáD
Filialna
(Sz.273)
Radiowo
PROJEKTOWANY
:ĉ=(à
JANICKIEGO
Klenczona
Opalin

Oriona

owa

Perseusza

Kasjo
z yn

Ols
pei

An
drom
edy

(181, 303, 409), wiedzie na południo-


TRASA DODATKOWA: Wóycickiego−Pla- wy zachód ulicą Wóycickiego, w kie-
cówka−Wólczyńska−Estrady (Wólka Wę- runku Placówki. Po mniej więcej trzy-
glowa)−Arkuszowa (Radiowo)−Wólczyńska stu metrach po lewej stronie zaczynają
(Kaliszówka) się pozostałości hałd, bocznice kolejo-
we i resztki zabudowań po zakładach
„Norblin”, na prawo zaś – dwieście me-
Druga część trasy, proponowana – trów dalej – znajduje się północna bra-
jak zaznaczono wyżej – rowerzystom, ma Komunalnego Cmentarza Pół-
choć można też podjechać autobusem nocnego, największego i do niedawna

384
Kościół św. Ignacego Loyoli 

najmłodszego cmentarza stołecznego. zwanej teraz Palisadową, zachował


Założony w 1973 roku, przewidzia- się stary dom drewniany (nr 15),
ny był na milion pochówków. Po po- niestety, w 2003 roku ocieplony i otyn-
większeniu od strony południowo-za- kowany. W jego sąsiedztwie zakłady
chodniej wchłonął część posesji Wólki kamieniarskie ustępują miejsca biu-
Węglowej i Placówki. Przy bramie pół- rowcom i wielkim halom magazyno-
nocnej zlokalizowano krematorium wym. W jednym z takich budynków
z kaplicą pogrzebową i salą świeckich (Palisadowa 20/22) otwarto w koń-
pożegnań. Tylko z lotu ptaka widać, cu 2014 roku Arenę Wspinaczkową
iż regularną siatkę kwater cmentarza „Makak”, a w niej największe w Polsce
ukośnie przecina pasmo kwater wiją- ****ściany do wspinaczki skałkowej.
cych się serpentynami. W ten sposób W hali magazynowej o powierzchni
plan nekropolii odzwierciedla w sche- tysiąca metrów kwadratowych wyty-
matyczny sposób Warszawę przepo- czono w tych ścianach 130 dróg mie-
łowioną Wisłą. Aby dotrzeć do bramy rzących nawet do trzydziestu metrów
głównej z pętlą autobusową, trzeba i oferujących stopień zaawansowania
przejechać jeszcze niemal kilometr. Za od łatwego do ekstremalnie trudnego.
bramą jest widoczna modernistycz- Niespełna sto metrów za skrzyżo-
na kaplica pogrzebowa, a przy ulicy, waniem z ulicą Opłotek stoi przy Pali-
na lewo od bramy, para ialny kościół sadowej **pawilon z szyldem „sklep
świętego Ignacego Loyoli (Wóycic- spożywczo-przemysłowy”, osobliwy,
kiego 14A), masywna, raczej brzyd- godny zapadłej wsi relikt poprzedniej
ka, współczesna budowla na rzucie epoki – buda połączona z wiatą, w któ-
dwóch przecinających się kwadratów, rej na połamanych krzesłach, przy
o zygzakowanym obrysie zwieńczenia. koślawych stolikach można odpocząć
Naprzeciw kościoła i pętli autobuso- i coś przekąsić z nieskomplikowane-
wej rozciąga się teren dawnej osa- go, ale bardzo taniego asortymentu
dy **Placówka [więcej na ten temat produktów nabytych w sklepiku. Za-
w rozdziale 6. Historyczne założenia raz za nim, po lewej, widać wylot ulicy
przestrzenne, wsie, osady i osiedla – Kabaretowej, a przy jej rogu skromny
Placówka] obecnie produkcyjne zaple- **pomnik z pnia ściętej brzozy upa-
cze cmentarza, z mnóstwem zakładów miętniający miejsce, w którym Niem-
kamieniarskich. Przy głównej ulicy, cy dokonali w 1939 roku mordu na

385
sześciorgu okolicznych mieszkańcach.
Prawą stronę Kabaretowej (nr 21)
zajmuje długi dwupiętrowy biuro-
wiec wynajmowany licznym irmom,
przerobiony na początku wieku przez
irmę MarcPol z hal magazynowych.
Inwestor ten „zasłużył się” w tym cza-
Nokturnu 9  sie wyburzeniem w sąsiedztwie tego
gmachu dworkowej willi. Skręcamy
Nokturnu 12 
w prawo przy drugim, podobnym do
poprzedniego budynku, w ulicę Nok-
turnu (przed 1951 rokiem – Chopina),
która wzdłuż gąszczu dzikiej zieleni
skręca od razu prostopadle w lewo. Za
zakrętem, na liczącym około 150 me-
trów, ślepym odcinku ulicy dopełnia
swego żywota zdumiewająca, ukry-
ta wśród drzew i krzewów enklawa
starej zabudowy Placówki, po części
drewniana. Przed walącym się, porzu-
conym, drewnianym domem nr 11
rośnie *dąb szypułkowy – pomnik
przyrody o obwodzie pnia trzysta dwa-
dzieścia cztery centymetry, wysoki na
trzydzieści pięć metrów. W znakomi-
tym stanie trwa drewniany *dom przy
ulicy Nokturnu 9 – po wojnie miejsce
zamieszkania Zbigniewa J. Kraszew-
skiego (1922–2004), późniejszego bi-
skupa warszawskiego, który w latach
1952–1956 był wikariuszem w para ii
wawrzyszewskiej. Parterowa dacza
ma od strony wschodniej ganek i wy-
stawkę piętra z trójkątnym szczytem.
Na posesji nr 14 stoi mały, podnisz-
czony, dworkowy *dom murowany,
a pod numerem 12 – kolejny *dom
drewniany, zwrócony ku ulicy szczy-
tem z przeszkloną werandką. Malow-
niczości całej posesji dodają hodo-
wane na niej kozy. W zasięgu wzroku
znajdują się jeszcze ruiny dwóch in-
nych domów murowanych.
Musimy teraz wrócić tą samą dro-
Palisadowa 7  gą do ulicy Palisadowej i przecinając

386
ją, pójść coraz bardziej zarastającą
ścieżką ciągnącą się na osi ulicy Kaba-
retowej. Po stu metrach dojdziemy do
najcenniejszego, ale kompletnie zruj-
nowanego zabytku Placówki – dworko-
wej ***willi aptekarza J. Gesnera (Pa-
lisadowa 7) z 1929 roku. Wyglądająca
jak renesansowy zameczek, jest ozdo- Chorągiewka z willi Gesnera 
biona tarasem, wieżą, dekoracyjnym
portalem i wykuszem oraz krzyżowo stulecia osadzano eksmitowanych lo-
sklepioną sienią. W kluczu portalu katorów, z reguły tych z marginesu
widoczne są inicjały „J. E. G.”, najpraw- społecznego. Dziś budynek wygląda
dopodobniej odpowiadające inicjałom niewiele lepiej niż kryjąca się na jego
farmaceuty i jego pierwszej małżonki. zapleczu willa. Część spalonych lub
Willa trwale zapisała się w dziejach bi- zdemolowanych lokali ma zaślepione
twy o Placówkę stoczonej z Niemcami paździerzowymi płytami okna. Nieco
przez I samodzielny batalion 30. Pułku dalej, przy Palisadowej 3, przetrwa-
Strzelców Kaniowskich; dwudzieste- ła **druga willa J. Gesnera wybu-
go pierwszego września 1939 roku tu dowana w 1937 roku po powtórnym
bowiem kwaterował sztab dowódcy ożenku właściciela. W odróżnieniu
batalionu – majora Bronisława Kamiń- od starszego, „polskiego” dworku, ten
skiego. Bitwa ze względu na ogrom dom odwołuje się do architektury nie-
strat po obu stronach nazywana bywa mieckiej szachulcową (fachwerkową)
Warszawskimi Termopilami. [Wię- konstrukcją w postaci czarnych krzy-
cej na ten temat w rozdziale 4. Biela- żujących się belek na białym tle tyn-
ny w czasach historycznych – Druga ków. Inaczej niż starsza willa, budynek
wojna światowa (Bój o Placówkę)]. dosłownie lśni i dziś jest ośrodkiem
Po wojnie dom stał się budynkiem ko- małego prywatnego gospodarstwa
munalnym i coraz bardziej podupadał. ogrodniczego. Wewnątrz zachował
Jeszcze w 2009 roku był zamieszkany, część przedwojennego wystroju i wy-
ale obecnie jest wysiedlony i straszy posażenia, w tym boazerie, drewniane
zamurowanymi oknami oraz sporymi stropy, kominek i schody.
już drzewkami rosnącymi na dachu. Palisadową wracamy do skrzyżo-
Należy do mnie odrestaurowana cho- wania z ulicą Opłotek i skręcamy nią
rągiewka z wieżyczki z datą „1929”, w lewo. Na nieciekawą zabudowę skła-
przestrzelona kulą. Trudno o bardziej
wymowny symbol. Okropny stan willi, Palisadowa 3 
cennego świadka dramatycznej wojen-
nej historii Warszawy, kładzie się cie-
niem na władzach komunalnych.
Wracamy do Palisadowej i skręca-
my w prawo, mijając osławiony „pe-
kin” (Palisadowa 5A do 5D), barakowy,
piętrowy dom szeregowy, w którym
od lat osiemdziesiątych ubiegłego

387
Opłotek 14  Bielański Ośrodek Kultury 

dają się głównie hale magazynowe, jest luźno rozrzucona, a domy wysta-
utrzymane zresztą w dobrym stanie. wione są względem jezdni ukośnie
Pierwsza przecznica po prawej to ulica (nieliczne najstarsze, typowo dla wsi),
Burleska. Tu także dominują magazy- kalenicowo lub szczytowo (jedno-
ny, czasem sąsiadujące z dziwacznymi traktowe domki przy granicy posesji).
o icynami mieszkalnymi. Parterowe, W ostatnich latach zbudowano kil-
ale bardzo rozległe gmaszysko pod ka niewielkich biurowców, najwyżej
numerem 15 to (jak głosi napis nad dwupiętrowych. Wśród tego chaosu
wejściem) kompleks sal Królestwa zdyscyplinowaniem przestrzennym
Świadków Jehowy, szczelnie ogro- i uporządkowaną architekturą zaska-
dzony i monitorowany niczym wię- kują kolonie domków bliźniaczych
zienie. Nieco dalej, po prawej stronie przy odchodzących od Wólczyńskiej
pośrodku rozległego, na poły zdzicza- zaułkach: osiedle Wólczyńska 299
łego ogrodu tkwi lilipuci, wzruszająco z 2005 roku oraz architektonicznie
malowniczy, mocno rozchwierutany, znacznie ciekawsze *osiedle Ogród
przedwojenny *dom przy ul. Opło- Bielany (nr 300 A do R) z 2010 roku.
tek 14 ze zdumiewająco wysoką czapą Zaułki te to typowe dla peryferyjnych
łamanego, krytego papą dachu. Burle- dzielnic „ślepe kiszki” bez nazwy, z za-
ska kończy się przy ulicy Wóycickiego, budową o absurdalnej numeracji licz-
którą – skręcając w lewo – docieramy bowo-literowej odnoszonej do głów-
do Wólczyńskiej. nej ulicy. Tuż przed skrzyżowaniem
Rowerem lub autobusem (409, z ulicą Estrady, po prawej, stała do
701) docieramy tą arterią do odleg- około 2006 roku drewniana stodoła,
łego o około osiemset metrów skra- dochodząca szczytem niemal do jezd-
ju dawnej osady *Wólka Węglowa. ni. Dziś na jej miejscu wyrasta mały
[Więcej na ten temat w rozdziale 6. biurowiec (Wólczyńska 308) z salo-
Historyczne założenia przestrzenne, nem motocyklowym irmy Kawasaki.
wsie, osady i osiedla – Wólka Węglo- Jeśli pojedziemy ulicą Estrady
wa]. Po drodze (Wólczyńska 274) mi- w prawo, to przed ceglanym domem
jamy wyniosły, drewniany, regularnie nr 51 ujrzymy stary drewniany *krzyż
umajony *krzyż stojący na skraju z kapliczką u podstawy. O pomstę do
pustego pola. Zabudowa Wólki, z re- nieba woła betonowy słup ustawiony
guły parterowa, zarówno przy Wól- tuż przed nim! Naprzeciw wspomnia-
czyńskiej, jak i prostopadłej do niej nego domu rośnie rozłożysta *robinia
ulicy Estrady – głównej drogi dawnej, akacjowa, ostatnia z liczniejszej do
osiemnastowiecznej wsi ulicówki – niedawna grupy.

388
Estrady 91  Estrady 100 i 102 w 2009 r. 

W głębi posesji nr 112A możemy


obejrzeć estetyczny, licowany żółtą ce-
głą i otoczony zadbaną zielenią pawi-
lon, który mieści lokalną ilię *Bielań-
skiego Ośrodka Kultury. Po drugiej
stronie ulicy, na zapleczu domu nr 63
trwa jeszcze ostatnia bodaj przy tej
ulicy typowo wiejska *stodoła. Żeby
zobaczyć większą grupę starych par-
terowych budynków dających pojęcie
o krajobrazie przedwojennej Wólki Estrady 70B 
Węglowej, trzeba pojechać dużo da-
Estrady 17 
lej, aż w pobliże skrzyżowania z ulicą
Dziekanowską. Zwartą grupę tworzą
tu **frontowe domy i o icyny pod
numerami 91, 97, 101, 103, 105,
107 i 111.
Na lewo od skrzyżowania z Wól-
czyńską przy Estrady 102 rozebrano
w 2009 roku malowniczy dom drew-
niany z roku 1938. Sąsiedni ***dom
nr 100 zdradza swój sędziwy wiek
ukośnym ustawieniem wobec ulicy.
Zbudowano go w 1906 roku, a wła-
ścicielką była Stefania Kropielnicka. i pniu średnicy około trzystu pięćdzie-
Jest to zapewne najstarszy budynek sięciu centymetrów. Stare parterowe
na terenie Wólki Węglowej, należy go *domy, frontowe lub w typie bocznych
bezwzględnie zachować. W 2004 roku o icyn, typowe dla dawnej Wólki, mija-
chatę oszpecono tynkowaną dobu- my przy ulicy Estrady 90, 84, 82, 80, 27,
dówką wejściową. 21 i 19. *Willa nr 70B to jeden z bar-
Pod numerem 41A stoi *kaplicz- dzo nielicznych przy tej ulicy napraw-
ka o cokole z kamieni polnych, z ni- dę ładnych współczesnych domów. Ma
szą i krzyżem oraz datą „1951”. Nieco układ szczytowy i jest w całości osza-
dalej, przed pawilonem sklepowym lowana deskami. Naprzeciw niej wi-
(nr 29), rośnie *dąb szypułkowy – po- dać urokliwą, dobrze utrzymaną, sta-
mnik przyrody – o wspaniałej koronie rą o icynę drewnianą (Estrady 17),

389
ulicy Balcerzaka. Ten socrealistycz-
ny budynek ukończony w 1957 roku
dla szkoły podstawowej nr 79 (zli-
kwidowanej w 2012 roku) nawiązuje
wyglądem do staropolskich pałaców
barokowo-klasycystycznych i jest bar-
Szkoła Podstawowa nr 273  dzo podobny do innych bielańskich
szkół autorstwa Marii i Kazimierza
a obok niemal identyczny w kształcie, Piechotków. Od kilku lat szpeci go mur
walący się i opustoszały „ceglak” (o i- szczelnie otaczający posesję. Gmach
cyna pod numerem 15), także pozo- powstał na miejscu starszego budyn-
stałość starej wsi. W tym rejonie koń- ku, wzniesionego jako wiejska szkoła
czy się zabudowa dawnej osady, choć powszechna w 1918 roku.
ulica Estrady ciągnie się dalej, aż do Przy wspomnianym skrzyżowa-
Radiowa i Mościsk, biegnąc wśród łąk niu kończy się Warszawa sąsiadująca
i nieużytków. Ten nieciekawy odcinek w tym miejscu ze wsią Mościska, my
trasy można pokonać autobusem linii zaś skręcamy na lewo, wędrując dalej
110, który jedzie dalej przez Radiowo, ulicą Arkuszową, z dawna uregulo-
Wawrzyszew i Stare Bielany do stacji waną drogą niegdysiejszej wsi Gać Fol-
metra „Marymont”. warczna, obecnego *Radiowa. [Więcej
W pobliżu skrzyżowania ulicy Es- na ten temat w rozdziale 6. Historycz-
trady z Arkuszową mijamy jeszcze ne założenia przestrzenne, wsie, osa-
jedną parę starych *domów w typie dy i osiedla – Radiowo]. Ulicę charak-
o icyn – murowaną i drewnianą (Es- teryzuje kompletny chaos zabudowy,
trady 38 i 36), należące już do Radio- w większości nijakiej, peerelowskiej,
wa, oraz sąsiadujący z nim okazały przetykanej nowymi willami, najczę-
gmach ilii *Szkoły Podstawowej ściej będącymi wzorcowymi przykła-
nr 273 (Arkuszowa 202). Macierzystą dami kiczu w architekturze współ-
jednostką jest bielańska szkoła przy czesnej. Te bardzo głębokie posesje
sprzyjają dzikiej pseudourbanistyce
Arkuszowa i jej przecznice  nagminnie prowadzonej przez dewe-
loperów – nabywców działek. Działal-
ność ta polega na tworzeniu w obrębie
zakupionej parceli ślepych uliczek,
tzw. sięgaczy, wzdłuż których ciasno
upychane są domy szeregowe lub bliź-
niacze. Uboczną konsekwencją takie-
go „planowania”, godnego epoki króla
Sasa, a nie dwudziestego pierwszego
wieku (prześmiewcy zwą taki proce-
der urbanistyką łanową!), są adreso-
we dziwolągi, z którymi zapoznaliśmy
się już podczas zwiedzania Młocin.
W tym konglomeracie brzydoty, bez-
guścia i rabunkowej eksploatacji kraj-

390
obrazu kulturowego z trudem można
dostrzec pojedyncze przejawy dawnej
wiejskiej kulturowości, czyli ostańce
zabudowy wsi ulicówki. Jeden z takich
domów (Arkuszowa 201), pierwotnie
drewniany, dziś otynkowany, stoi na-
przeciw szkoły. Zwraca uwagę *szczyt
budynku ze sterczyną ujętą siatko-
wym ażurem i podkreśloną snycersko Góra śmieciowa 
zdobioną rozporą. Nieopodal wyłania-
ją się spośród drzew murszejące mury po tej stronie Arkuszowej, ślepych się-
typowych dla tej okolicy parterowych gaczy. Budynki wystawione przez Erga
domów (Arkuszowa 193 i 191) budo- Development wyróżniają się przy-
wanych przed wojną (i długo po niej) najmniej spośród większości innych
wzdłuż bocznych granic posesji. tego typu lokalnych realizacji mniej
Przecinając tory kolejki towarowej, banalną, nieco minimalistyczną archi-
w głębi, po stronie południowej, mo- tekturą, bez tak ukochanych przez in-
żemy podziwiać najmłodsze i bodaj nych deweloperów kopiastych dachów
najwyższe warszawskie wzniesienie czy wykuszy. Zamiast tego widzimy
– **„górę śmieciową” (144 metry płaskie elewacje z bramami garaży
n.p.m.), dziś efektownie ukształto- i małymi okienkami upchanymi pod
waną i stopniowo pokrywaną zielenią, gzymsem oraz biel tynków skontrasto-
ale nadal funkcjonującą, ku utrapie- wanych z powierzchniami licowanymi
niu mieszkańców, nie tylko Radiowa. kamieniem i cegłą klinkierową. Niskie,
U stóp góry widnieją niebieskie pa- dwuspadowe dachy zdają się nawiązy-
wilony nowoczesnej *Kompostowni wać do miejscowego obyczaju z daw-
Radiowo. nych czasów. O pobliskich koloniach
Starej, tradycyjnej zabudowy wiej- domów szeregowych o podobnym
skiej, wyłącznie parterowej, zachowa- układzie zabudowy (Arkuszowa 165
ło się jeszcze stosunkowo sporo. i 157) nie da się już nic tak pochlebne-
Parę wiekowych *domów parte- go powiedzieć, po prostu sztampa i ba-
rowych można zobaczyć nieco dalej, nał! Obok równie przaśnego biurowca
przy Arkuszowej 166 (murowany z i- irmy Lediberg (nr 154/156) ucho-
gurką Matki Boskiej we wnęce ściany wał się uroczy *domek z gankiem
frontowej) oraz 164 (drewniany). Po
przeciwnej stronie ulicy „drewniak” Arkuszowa 169A 
pod numerem 169 został w 2013 ro-
ku zastąpiony nieco większym bu-
dynkiem murowanym o – rzecz w Ra-
diowie niespotykana! – identycznym,
a więc tradycyjnym kształcie i szczy-
towym układzie względem ulicy. Obok
(Arkuszowa 169A) wyrosła w tym sa-
mym czasie *kolonia domów bliźnia-
czych wzdłuż pierwszego z licznych

391
nie ulicy – ogrodzony plac z urządze-
niami dlo zabawy dla dzieci oraz nieźle
wyposażoną siłownią „pod chmurką”,
starym boiskiem do koszykówki, sto-
łem do ping-ponga oraz ławeczkami.
Okazja do aktywnego wypoczynku dla
zmęczonych wycieczką! Naprzeciw
kapliczki stoi ciekawy stary okazały
*dom nr 140 z łamanym dachem i wy-
stawką, niestety zeszpecony przybu-
dówkami i tandetnymi tynkami, które
Kapliczka przy ul. Arkuszowej  szczelnie kryją pierwotne, zapewne
licowane cegłą elewacje. Budynek ten
Arkuszowa 126A 
wyznacza centrum dawnej wsi wraz
z *domem nr 141 (stary „murowa-
niec” z ząbkowym gzymsem). Pod nu-
merem 143 stał do 2007 roku piękny
dom drewniany z poszyciem w jodeł-
kę, okiennicami i boniami w narożach,
otoczony zadbanym ogrodem. Ustąpił
miejsca kolejnej przy Arkuszowej „śle-
pej kiszce” z dwoma rzędami domów
szeregowych, nie lepszych od uprzed-
nio wspomnianych (nr 143), ale jesz-
cze brzydszy jest dom szeregowy na
pobliskiej działce nr 135. Do grupy
tradycyjnej zabudowy jeszcze niedaw-
(nr 152), właściwie zwykła chałupa, no można było zaliczyć dom nr 137 –
wymurowana bokiem do ulicy. parterowy z wystawką i boniowanymi
Na rogu ulicy Opalin przyciąga lizenami w narożach elewacji, który
uwagę wyjątkowo urodziwa dwukon- przez właścicieli, zabójców piękna,
dygnacyjna *kapliczka – tynkowa- został ogacony styropianem i poma-
na, zwieńczona arkadową gloriettą lowany na pomarańczowo i czekola-
z ceramicznym daszkiem. Budowla ta dowo. W malowniczą ruinę obrócił się
powstała na miejscu krzyża upamięt- dom nr 126A z 1928 roku, opuszczo-
niającego ponoć miejsce, w którym ny, niegdyś ukryty w cieniu rozłoży-
we wrześniu 1939 roku poległo kilku stych robinii, a obecnie – nie wiedzieć
żołnierzy polskich. Ulica Opalin wy- czemu – obsadzony naokoło młodymi
znacza oś dawnej alei dworskiej z po- świerkami, takimi w sam raz na przed-
czątku dziewiętnastego wieku, wzdłuż świąteczną wycinkę. Kolejna grupa
której ciągnęła się osada Opalin (Opa- przedwojennych *domów (drewnia-
leń) przekształcona później w folwark, nych i murowanych) zajmuje posesje
znany też pod nazwą Florianów. Pro- od numeru 96 do 102. Wyróżnia się
stoliniowy przebieg drogi nie zmienił **drewniany dom pod numerem 98,
się od tamtych czasów. Po prawej stro- usytuowany szczytem do ulicy, snycer-

392
sko zdobiony w partii narożników, fry-
zu nadokiennego i okapowego szczytu
zwieńczonego rozporą. Do prawego
boku przylega równie starannie opra-
cowany ganek. Dom nr 100 jest
świeżo oblicowany listwami w nieod-
powiednim, białym kolorze, zbyt przy-
pominającymi przemysłowe panele
w typie kanadyjskiego „sidingu”. Za
posesją nr 107 jeszcze jedna kolonia
domów szeregowych stoi wyjątkowo
nie przy pozbawionym nazwy sięga- Arkuszowa 98 
czu, lecz przy pozornie „prawdziwej”
Kapliczka na rogu ul. Opalin 
ulicy Oriona, która jednak także jest
ślepym i w dodatku rozgałęzionym za-
ułkiem, ale przynajmniej ma własną,
normalną numerację domów. Trzy po-
sesje dalej, na rogu ulicy Księżycowej,
stoi oryginalna *kapliczka ceglana
z dwiema kondygnacjami arkadowych
oszklonych nisz, w które wstawiono
polichromowane igury świętego Jana
Nepomucena i Matki Boskiej. Obiekt
pochodzi z lat trzydziestych ubiegłe-
go wieku, a wcześniej stała tu igura
wymienionego wyżej świętego patro-
na. Księżycowa to dziwna ulica, która
po niespełna dwustu metrach znika
w lesie. Meandrując w nim jako zwy-
kła dróżka, wynurza się znów pod
postacią zwykłej ulicy przy lotnisku
bemowskim i dalej raźno podąża ku
Chomiczówce.
Spoza frontowego domu, typowej,
piętrowej kostki z białej cegły z epoki
Arkuszowa 64 
PRL-u, wyłania się ocieplona styropia-
nem *stara stodoła (Arkuszowa 90)
z niemal niespotykanym już w War-
szawie eternitowym dachem, na któ-
rym piętrzy się misterna konstrukcja
bocianiego gniazda. Pod numerem 89
mijamy jeszcze jedną kolonię z dwo-
ma ciągami domów szeregowych,
a pod 64 malowniczy *drewniany
dom z gankiem. W sąsiedztwie dwóch

393
Chabrowa 

par małych bliźniaczych biurowców bogata oferta dań specjalnie aranżo-


(nr 58 i 60 oraz 75 i 77) po stronie wanych dla dzieci, a sam lokal – orga-
nieparzystej (każdy jest dwukondy- nizowanie przyjęć dla najmłodszych.
gnacyjny z przeszklonym, znacznie Chaotycznie zestawioną grupę bu-
podciętym przyziemiem i masywną, dynków (małe biurowce, pawilony
trójboczną elewacją piętra) kolejne handlowe oraz lilipucie stare domki
przecznice: Olszynowa, Jowisza i Per- niknące za banerami i bilbordami re-
seusza, tworzą forpocztę i drogi do- klamowymi) kończą rozplanowane po
jazdowe do wielkiego osiedla domów obu stronach przecznice Arkuszowej:
bliźniaczych i szeregowych, które ulica Kasjopei po prawej stronie oraz
ciągnie się aż w pobliże fortu Wawrzy- ulica Chabrowa po stronie lewej. Jej
szew. Ulicę Jowisza przy zbiegu z Ar- wschodnią stronę przed 2005 rokiem
kuszową wyróżniają jedyne na terenie wypełnił ciąg **domów bliźniaczych
Radiowa duże dwupiętrowe domy łączących w swej architekturze cechy
mieszkalne (nr 67 i nr 65), których tradycjonalizmu (umiarkowanie spa-
architektura, mimo pewnych starań dziste dachy i trójkątne szczyty) z mo-
(zabudowa drewnianymi żaluzjami dernistycznym charakterem elewacji.
galerii balkonowych domu nr 67), Oblicowano je czerwoną cegłą łączoną
mówiąc oględnie, nie rzuca na kolana. miejscami z powierzchniami wyłożo-
Przy Arkuszowej 46 przeszklona fasa- nymi drewnem. Kolonia przypomina
da dwupiętrowego biurowca straszy klimatem osiedla holenderskie lub
jaskrawą czerwienią stalowego szkie- angielskie, a czerwone domy pięknie
letu konstrukcyjnego. kontrastują ze znacznie już rozrośnię-
Zabudowę dawnej wsi Gać kończył tą zielenią. Druga strona Chabrowej
do 2006 roku parterowy domek mu- rozgałęzia się w inny labirynt wypeł-
rowany (nr 44) z frontowym gankiem. niony znacznie bardziej sztampowymi
Dziś stoją tu nieciekawe domy o typo- domami szeregowymi o wielopo-
wych dla warszawskich peryferii roz- łaciowych, wielkich dachach. Warto
budowanych dachach. W pierwszym się przyjrzeć ich numeracji – na przy-
z nich (nr 42) mieszczą się restaura- kład ostatni z segmentów nosi numer
cja i kawiarnia „Pod Parasolami”. 34/36. Nie jest to bynajmniej numer
Parasole to autentyczne „deszczochro- łamany, lecz określający, iż jest to trzy-
ny” podwieszone na lince spływają- dziesty szósty dom pod numerem 34.
cej z dachu. Wnętrze, choć wyłożone Zgroza!
kamiennymi łupanymi płytkami, nie Za posesją nr 32, na której wybu-
zdradza większych ambicji artystycz- rzono w 2014 roku resztki starej zabu-
nych. Kuchnię typu fusion, bez wyraź- dowy, przez ćwierć kilometra ciągną
nego pro ilu, wyróżnia stosunkowo się nieużytki, sięgające do stacji ben-

394
zynowej (nr 22). Ślepą uliczkę obok nicznych, jedną z najbardziej zaawan-
niej nazwano niedawno imieniem sowanych technologicznie placówek
Krzysztofa Klenczona, legendarnego naukowo-badawczych w Warszawie.
muzyka „Czerwonych Gitar” i „Trzech Ukończone w 2013 roku rondo przed
Koron”. Tuż za stacją (nr 18) przycią- barem nazwano imieniem zmarłego
gają uwagę pudełkowate granatowo- w 2007 roku księdza Zdzisława Pesz-
-szaro-żółte budynki dwukondygna- kowskiego, kapelana Jana Pawła II, Ro-
cyjne o architekturze w duchu „budy dzin Katyńskich i ZHP poza Granicami
dekorowanej”, licowanej kamieniem Kraju. Przy rondzie zbiegają się grani-
i barwną blachą. To siedziba Saturn ce Radiowa, Wawrzyszewa, Nowego
Fitness z basenem, sauną, siłow- Wawrzyszewa i Kaliszówki. *Osada
nią i zajęciami z aerobicu. Pawilony Kaliszówka jest położona przy ulicy
wzniesiono przed kilkunastu laty dla Wólczyńskiej, na północ od jej zbiegu
Centrum Fit&Miś, które oprócz typo- z ulicą Arkuszową. Zaraz za rondem,
wego programu itness dysponowało po lewej, widać wlot krótkiej i ślepej
także salą zabaw dla dzieci. Naprze- **ulicy Tytułowej, która w pełni za-
ciw (nr 10) w 2013 roku wybudowa- chowała dawny charakter. Bujna zie-
no przeszklony pawilon – salon sa- leń i wysokie płoty kryją podwórza
mochodów Honda. Dalej ciągną się z plejadą przykładów biedabudow-
hurtownie i składy, głównie materia- nictwa: murowanymi i drewnianymi
łów budowlanych i akcesoriów samo- parterowcami w typie małych o icyn
chodowych, po części zlokalizowane i budynków gospodarczych. Malow-
w nowoczesnych, estetycznych hanga- niczości plenerowi w swoisty sposób
rach. Możemy odpocząć w przydroż- dodają wraki samochodów. Ludek tu
nym grillbarze LB (Arkuszowa 2) ser- zamieszkujący jest dość krewki i nie
wującym w dużym wyborze smaczne przepada za fotografującymi turysta-
dania z grilla. Firma organizuje przyję- mi, ale wystarczy zachować pewność
cia i catering. Przed pawilonem rozsta- siebie.
wiono ławy pod parasolami, a kolejne Skręćmy w Wólczyńską przy naroż-
znajdują się na tarasie dachowym. nym domu nr 178, który niemal znikł
Stąd można podziwiać najwyższy bu- za parą równie wysokich billbordów.
dynek Bielan – stojący już na terenie Kaliszówka wchodziła w skład wsi
Wawrzyszewa siedemnastopiętrowy Wawrzyszew Nowy, o czym świadczy
***wieżowiec – Centrum Operacji zachowana przedwojenna tabliczka
Kartowych PKO BP (Wólczyńska 133) adresowa na porzuconej ruinie domu
– obiekt realizowany od 1973 do 1989
roku (!), początkowo dla Unitry Warel. Tytułowa 
Obecne elewacje, utrzymane w tonacji
szarości i granatu, mają urozmaicone
podziały, inne z każdej strony gma-
chu. Niezależnie od tego wieżowiec
zupełnie nie pasuje do wiejskiego
krajobrazu otoczenia. Sąsiedni niski
budynek na tej posesji mieści *Insty-
tut Technologii Materiałów Elektro-

395
Rokokowa 121 w 2003 r.  Gołębnik przy Rokokowej 

Rokokowa 124 w 2003 r. 


Zwraca uwagę wysoka numeracja po-
sesji, pochodząca z czasów, gdy ulica
była znacznie dłuższa – dziś bowiem
większa jej część jest wchłonięta przez
Hutę ArcelorMittal Warszawa. Pod
numerami 123 i 121, w tle chylących
się ku ziemi drewnianych zabudowań
gospodarczych, wyłania się sylwetka
wspomnianego już wieżowca PKO. Wi-
dok jedyny w swoim rodzaju! Na prze-
ciwległej posesji przy Rokokowej 124
z typowym dla tej okolicy domkiem
z gankiem frontowym, wyróżniał się
przed laty pięknie utrzymany ogród,
Józefa Wiśniewskiego, z przemalowa- który jednak skarlał i zmarniał po zbu-
nym numerem (obecnie 184). [Wię- dowaniu podjazdu do dobudowanej
cej na ten temat w rozdziale 6. Histo- o icyny z garażem. Bliżej skrzyżowania
ryczne założenia przestrzenne, wsie, z ulicą Swarożyca zabudowa po lewej
osady i osiedla – Kaliszówka]. Z Wól- stronie ustępuje chaszczom i nieużyt-
czyńskiej skręcamy w główną drogę kom. Zaraz za wspomnianą przecznicą
osady – ulicę Rokokową. Przy rogu widać po tej samej stronie miniaturo-
jeszcze przed niewielu laty stała pom- wy, pochylony ze starości *dom z go-
pa uliczna, użytkowana przez miesz- łębnikiem, kompletnie zarośnięty
kańców Kaliszówki, którzy dopiero od drzewami i krzewami. Pozostały do
niedawna cieszą się dobrodziejstwem przejścia odcinek Rokokowej na dłu-
posiadania wodociągu, ale nadal ocze- gim odcinku graniczy po lewej z la-
kują na ogólnospławną kanalizację. skiem, a w pozostałych fragmentach
Wąską ulicę Rokokową charakteryzu- z gęstwiną zieleni ogródków o cha-
je chaotycznie rozrzucona, parterowa, rakterze działek z adekwatną do tego
stara i nowsza zabudowa, w większo- stanu, rzadko rozrzuconą zabudową.
ści murowana, otoczona ogrodami. Najbardziej „dzikim” miejscem wydaje

396
się zbieg wąskiej wstęgi asfaltu Roko- wyjazd z niemal równie zdziczałego
kowej z widoczną po prawej, zarośnię- zagajnika na tory tramwajowe i sze-
tą gruntową dróżką, w rzeczywistości roką jezdnię ulicy Nocznickiego. Tuż
urzędowo nazwaną ulicą Popiela. Przy obok znajduje się przystanek tram-
wschodnim krańcu Rokokowej ogrom- wajowy (linie „6” i „33”), skąd łatwo –
nym zaskoczeniem dla osób nieznają- tylko jeden przystanek! – możemy się
cych tego szlaku może się stać nagły przedostać do stacji metra „Młociny”.

Trasa III. Zielone płuca


dzielnicy
rasa polecana tym, którzy bar- Orientacyjny czas przejścia: ok. 4,5

T dziej od architektury cenią przy-


rodę, a większe kompleksy leśne
Bielan znają już na pamięć.
godz.
Wycieczkę rozpoczynamy przy sta-
cji metra „Słodowiec”, od strony ulicy
Żeromskiego. Tak jak przy stacji „Sta-
re Bielany” [zob. Trasa I] znajduje się
PRZEBIEG TRASY: Słodowiec (ulice Sło- stanowisko Bezobsługowej Wypo-
dowiec i Ogólna)−park Olszyna−parki na życzalni Rowerów „Veturilo”, toteż
zapleczu Staffa−Fontany−Żeromskiego− zwiedzając, można skorzystać z tego
−Hajoty−Schroegera−plac Konfederacji− środka lokomocji. Przypomnijmy, że
−Płatnicza−Żeromskiego−Wólczyńska− miejski system wypożyczalni został
Wawrzyszew−Stawy Brustmana i przyległy uruchomiony w sierpniu 2012 roku.
park−kościółek i Cmentarz Wawrzyszew- Po drugiej stronie ulicy Żeromskiego
ski−Kwitnąca−zielone tereny Chomiczów- do chwili budowy bielańskiego od-
ki−stara Chomiczówka−Conrada (kościół) cinka kolei podziemnej funkcjonował
Dworzec PKS Marymont z niewielkim

5RQGR+XWQLNyZ
Bazar :DUV]DZVNLFK
.OHQF]RQD

LO LX Integr.
Zesp. SP 223
Szk.49 Hipoterapia
Gim.74 SP 209 %ĝ'6 ZGN
a

OPS 0(752
r sk
PR

. 67$5(
:DZU]\V]HZ F]\XO
OJ

mie
NTA

%,(/$1< Zesp.
E

FN
KT

D Szk.119
OW

lb
REYMO
AN

MARYMONT
Ska

6WDUH
A
TR
AS

Warszawskie
Centrum SP
A N

Pomocy Niepubl.
Rodzinie
S

nr 74
Sp. Por.
Rodzinna
Esej ska
ciĔ
ka

ws báo
ze
ys
Re n %LHODQ\SP 133 Za
Park
Fosa Wawrz

es
an
=HVS6]Nyá
nr 35 wa 2JUyG=P\VâyZ
(w budowie)
C H O M I C Z Ó W . A so Zesp. ro
wa 6]Nyá Rondo AWF 0(752
nr 18


6á2'2:,(&
D
6DFK

Gim.72 85=ą' Rondo


ska

'=,(/1,&< Haliny
P Ó à N O C TKKF %,(/$1< 6]ZDUF
SP 80
Lisow

„Chomiczówka” %LHODĔVND
Scena
Kameralna

LO XXII
&KRPLF]yZND Zesp.Szk.
Park
Przy
6áRG
RZLH
Integr.56 3HU]\ĕVNLHJR Park SP 187 F
=ELJQLHZD
6áRGRZLHF
TA

+HUEHUWD
ON

Gim.77
ĩyá Zesp.
Z LO CXXII
REY M

Szk.10
LD SP 352 Centrum SP 289
Gim.73 Rekreacyjno
-Sportowe 2OV]\QD
B
Boisko
"Syrenka 1"
Park
2OV]\QD
397
=HVSyá
3LDVNL 3U]\URGQLF]R
.UDMREUD]RZ\
Ä2OV]\QD´
pawilonem kas i poczekalni, znacznie na terenie Żoliborza. Idziemy wzdłuż
dłużej natomiast przetrwały pawilon ekranów dźwiękochłonnych (przerwa
handlowy i buda z knajpką wietnam- wśród nich pozwala wejść na kładkę,
ską. Dziś szokuje w tym miejscu wiel- z której można obejrzeć perspektywę
ka masa murów – jedenastokondygna- trasy przekształconej ostatnio w arte-
cyjna fasada domu o pretensjonalnej rię szybkiego ruchu), mając po prawej
nazwie Słodowiec City, ukończonego ręce szpaler dorodnych drzew, a za
w 2015 roku i wypełnionego mro- nimi zadbane, choć może przesadnie
wiem bardzo małych mieszkań. [Wię- kolorowe *bloki kolonii Przedwioś-
cej na ten temat w rozdziale 8. Archi- nie realizowanej od 1959 roku w ra-
tektura przełomu XX i XXI wieku]. mach osiedla Bielany III, na podstawie
Z publikowanych przez inwestora projektu Marii i Kazimierza Piechot-
wizualizacji można by wnioskować, iż ków. Było to pierwsze w ich twórczo-
na zapleczu monstrum rozciągają się ści osiedle z budynkami tynkowanymi
zielone błonia. Wystarczy jednak, iż (wcześniejsze licowano dwubarwną
skręcimy w ulicę Sadowskiej, aby się cegłą). W ceglanym pawilonie pod
przekonać, że jedno z tylnych skrzydeł numerem 9 mieści się Nastula Club –
apartamentowca dzieli od sąsiedniego własność legendarnego mistrza judo
bloku nr 10 przy ulicy Słodowiec tylko Pawła Nastuli. Można się tu zapisać na
szesnaście kroków, inne zaś skrzydło zajęcia ze sztuk walki, takich jak Muay
wysuwa się w kierunku frontu zale- Thai i Krav Maga, judo, boksu i zapa-
dwie czteropiętrowego bloku nr 8 na sów, ale także na siłownię, itness czy
dwadzieścia kroków. Łatwo sobie wy- solarium. Przy końcu ulicy (Ogólna 3)
obrazić stan ducha tutejszych miesz- stoi niski pawilon z pubem-tawerną
kańców, którzy w kameralnym osiedlu Gniazdo Piratów, przed którym w se-
Bielany III przez dziesiątki lat cieszyli zonie letnim działa ogródek, przy nim
się dostatkiem słońca i zieleni! zaś „zakotwiczono” szalupę z masz-
Skręcamy w lewo w ulicę Słodo- tem. Piwiarnia jest urządzona na po-
wiec. Nazwa jest pamiątką po istnieją- dobieństwo wnętrza całkiem dużego
cej do lat siedemdziesiątych ubiegłego żaglowca – w głównej sali są nawet ko-
stulecia osadzie rozbudowanej przed lumny masztów z wantami! To już kul-
wiekami wokół młynów słodowych towe na Bielanach miejsce, w którym
nad rzeczką Rudawką. [Więcej na do białego rana gra się i śpiewa szanty,
ten temat w rozdziale 6. Historyczne ale można też zagrać w bilard. Gąszcz
założenia przestrzenne, wsie, osady zieleni za skrzyżowaniem z ulicą Gą-
i osiedla – Słodowiec]. Dochodzimy bińską (niegdyś Gombińską; pozosta-
do Trasy Armii Krajowej i skręcamy ła tylko historyczna nazwa ulicy!) to
w prawo w ulicę Ogólną. Znana jesz- ***Zespół Przyrodniczo-Krajobra-
cze po wojnie jako siedlisko furmanów zowy „Olszyna” chroniony prawem
i właścicieli warsztatów samochodo- od 1994 roku. Możemy go obejrzeć,
wych, stanowiła granicę Słodowca, wchodząc na asfaltową ścieżkę przy
który rozciągał się na terenach zaję- garażach. Droga, wzdłuż której ciągnie
tych obecnie przez Trasę AK, a jego się wąski kanałek, w pewnym momen-
główna ulica – Włościańska – prze- cie się rozdwaja: rowerzyści muszą
trwała po drugiej stronie arterii, już wybrać „obwodnicę”, piesi zaś mogą

398
przeciąć park przez środek, podążając
wzdłuż strugi wodnej. Przedmiotem
ochrony jest bagienny ols (olszyna)
o charakterystycznej kępowej struktu-
rze, a dominującym gatunkiem drzew
– olsza czarna. Ols powstał w niecce
rzeczki Rudawki. Jego powierzchnia
wynosi 2,23 hektara, a całego terenu
zielonego – 7,2 hektara. Kanałek koń-
czy się od strony ulicy Broniewskiego
małym stawem, w którym taplają się
dzikie kaczki należące do dwóch ga- Park Olszyna 
tunków: krakwy i rożeńce. Naprzeciw
stawu dominuje sylweta nowego *ko- ostatnie, także arkadowe, lecz o znacz-
ścioła Świętego Ducha (projekt Sta- nie większej skali, ozdobiono srebrno-
nisława Sołtyka ) i towarzyszących mu -złotym ornamentem roślinnym. Jest
zabudowań. Tutejsza para ia powstała to krzew winny, w którym drewnia-
w 1984 roku, podstawowe prace bu- ny krzyż pełni funkcję pnia. Postacie
dowlane trwały do 1996, kiedy – jako świętych w splotach gałęzi są niczym
ostatnią – ukończono dzwonnicę. Cały wszczepione pędy latorośli. W tej sa-
zespół otoczony murem, zaopatrzony mej kolorystyce co ołtarz utrzymany
w wieżę i w kilka elementów przy- jest trybowany w blasze wielo iguro-
pominających baszty (tak wygląda
nawet kapliczka w narożniku muru!),
licowany niemal w całości czerwoną
cegłą, kojarzy się z twierdzą, względ-
nie z ideą „kościoła oblężonego”, mod-
ną w ostatnich latach istnienia PRL-u,
a lansowaną czasami i dziś. Przez fur-
teczkę w murze możemy wejść na taras
otaczający cały kompleks i obszernym
prześwitem w łączniku między prezbi-
terium a sąsiednim gmachem przejść
na drugą stronę budowli. Zwróćmy
uwagę na **fasadę świątyni, wyjątko-
wo w większości otynkowaną, zwień- Kościół św. Ducha 
czoną stromym szczytem i wypełnioną
Wnętrze kościoła 
ogromną rozetą. Fasada ta wraz z wie-
żą kojarzą się z południowoeuropejską
architekturą romańską. Biel przeważa
także we *wnętrzu kościoła, w któ-
rym cegłą oblicowano jedynie arkady
międzynawowe i ślepe arkady przy-
ścienne, a także obramienie naścien-
nego retabulum ołtarza głównego. To

399
dwudziestego wieku) oraz do ogród-
ków posesji przy ulicy Staffa. Działki te
zabudowano równocześnie ze wznie-
sieniem szkoły dwukondygnacyjnymi,
modernistycznymi *domkami sze-
regowymi o ujednoliconej architek-
turze. Zaniedbany niegdyś zieleniec
poddano w 2002 roku kompleksowej
rewaloryzacji, tworząc jeden z naj-
piękniejszych parków osiedlowych
na Bielanach (projekt Jakuba Zemły).
Jego dominantę stanowi spora górka,
Park Herberta  na której zbudowano schody i alejki
oraz urządzono kręte zjazdy sanecz-
wy relief mający u swojej podstawy kowe. Postawiono także tor z rampą
scenę adoracji krzyża. Cały ten wystrój do skoków dla deskorolkarzy i za-
plastyczny to dzieło Jerzego Mochaja. montowano tablice do koszykówki. Za
Mensę ołtarza, poprzedzające schody górką do 2013 roku przyciągał wzrok
oraz całą posadzkę oblicowano pole- zachwycający drewniany mostek „ja-
rowanym, wielobarwnym kamieniem. poński”, przerzucony nad alejką. Dziś
Obchodząc kościół naokoło, wracamy pozostały z niego tylko betonowe
do furteczki, którą weszliśmy na teren przyczółki z barierkami, na których
budowli. Zostawiając kanałek po pra- brutalnie urywa się ścieżka dla skejt-
wej ręce, idziemy w kierunku ulicy Gą- bordzistów. Boczne kręte alejki i małe
bińskiej przez *drugą część parku Ol- rondo wybrukowano, a całość oświe-
szyna, która ma charakter trawiastej tlono stylowymi latarniami. Jest tu
polany, porośniętej dość rzadko roz- też małe boisko dla dzieci ze sztuczną
rzuconymi kępami krzewów i drzew murawą. W parku przeważają trawni-
liściastych. Od strony wielobarwnych ki i klomby, ale nie brakuje kęp dorod-
bloków przy ulicy Gąbińskiej 5 i 7 urzą- nych drzew i krzewów. Przejście przez
dzono atrakcyjnie wyposażony plac ulicę Perzyńskiego blokuje parking,
zabaw dla dzieci. Bardziej na północ który trzeba obejść od prawej strony.
widać ogrodzone boiska do piłki noż- Po drugiej stronie ulicy Staffa,
nej i koszykówki oraz ściankę wspi- spoza narożnego bloku, wyłania się
naczkową Bielańskiego Centrum apartamentowiec Perzyńskiego 20
Sportowo-Rekreacyjnego. Skręcamy z 2010 roku. Z dwóch efektownie
ku ulicy Duracza, przez którą przecho- przecinających się brył niższa nawią-
dzimy, aby zagłębić się w następnym zuje do gabarytu pobliskich bloków
rezerwuarze zieleni – małym **parku osiedla Bielany II. Za mankament
im. Zbigniewa Herberta, który jesz- trzeba uznać zbyt bliskie posadowie-
cze przed kilku laty nosił niefortunną nie domu względem bloku przy ulicy
nazwę Bielany III. Przylega on od pół- Nałkowskiej 9, a i sama okolica, znana
nocy do boiska Szkoły Podstawowej z wysokiego poziomu przestępczości
nr 187 (niebanalne obiekty z szarej i wandalizmu, nie usprawiedliwiała
cegły z wczesnych lat sześćdziesiątych bardzo początkowo wyśrubowanych

400
Park przy ul. Perzyńskiego  Ratusz bielański 

cen na mieszkania w apartamentow- szkoda tylko, iż partie elewacji zdobio-


cu. [Więcej na ten temat w rozdziale ne uprzednio cegłą silikatową pokry-
8. Architektura przełomu XX i XXI wie- to warstwą ocieplającą i tynkiem. Po
ku]. Po drugiej stronie ulicy Perzyń- drugiej stronie ulicy Staffa kępy drzew
skiego, przez bramkę, wchodzimy na i krzewów – pozostałość tymczasowe-
teren szczelnie ogrodzonego **parku go zieleńca w części zawłaszczonego
wypoczynkowo-rekreacyjnego, któ- przez parking – niemal przylegają do
ry, tak jak i poprzedni zieleniec, łączy tyłów pawilonu mieszczącego obec-
się optycznie z ogródkami na tyłach nie sklep spożywczy Radek należący
domków szeregowych przy Staffa. Tak- do WSS „Społem” (Żeromskiego 27).
że ten kompleks zieleni jest niezwykle W poprzednim wcieleniu, w epoce
starannie utrzymany, alejki są wybru- PRL-u, był to bar o tej samej nazwie
kowane oraz oświetlone ładnymi la- i nie najlepszej reputacji. Domy po
tarniami. Wysmakowaną stylowością wschodniej stronie pawilonu należą
zwracają uwagę ławki przy głównej do *osiedla Bielany II, które budo-
alejce. Klomby zaprojektowano w for- wano na pustych polach, począwszy
mie wysokich skrzyń zestawionych od 1957 roku (projekt Marii i Kazi-
z solidnych belek. Za nimi widać plac mierza Piechotków). Trzy budynki
zabaw dla dzieci. W parku przeważają od strony ulicy Żeromskiego usta-
dojrzałe drzewa liściaste, a w sąsied- wiono, po raz pierwszy na Bielanach,
nich ogródkach równie dorodne iglaki. szczytem w kierunku głównej arterii.
Park styka się z posesją przedszkola, Wyróżniały się okładzinami elewacji
także pełną zieleni. Furtką przy na- z białej cegły silikatowej, skontrasto-
rożniku obu posesji wychodzimy na wanej z pasami fryzów wykonanymi
Fontany, którą skręcamy w prawo ku w cegle czerwonej. W ostatnich la-
ulicy Staffa – ta nosiła przez krótki tach ceglana licówka znikła, niestety,
czas, w końcu lat pięćdziesiątych, na- pod okładziną styropianową, której
zwę Byczka Fernando. *Gmach XXII barwne tynki naśladują dawne po-
Liceum Ogólnokształcącego im. Jo- działy malowanymi pasami. Narożnik
sè Marti po lewej stronie (Staffa 111) alei Zjednoczenia zajmuje gmach **ra-
powstał w 1963 roku. Trudno uwie- tusza Urzędu Dzielnicy Warszawa-
rzyć, że ten dziś niezbyt efektowny -Bielany (Żeromskiego 29). Od chwi-
obiekt w chwili budowy był jednym li podjęcia decyzji o budowie nowej
z najlepszych budynków postawio- siedziby samorządu ówczesnej Gminy
nych w technologii stalowego szkiele- Bielany do ukończenia prac (trwały
tu. Gmach ostatnio wyremontowano, w latach 2007–2009) upłynęło dzie-

401
Zespół Szkół nr 35  Hajoty 

sięć lat. [Więcej na ten temat w roz- Przechodzimy przez ulicę Żerom-
dziale 8. Architektura przełomu XX skiego. Na rogu alei Zjednoczenia
i XXI wieku]. Przeszklony parter przy wyróżnia się *gmach Zespołu Szkół
zaokrąglonym narożniku wschodnim nr 35 im. Zo ii Jaroszewicz „Kasi”
zajmuje restauracja Karuzela Sma- (Żeromskiego 22/28), siedziba Techni-
ku. Oprócz dużego wyboru dań obia- kum Ekonomicznego nr 5 i Zasadniczej
dowych, w tym mięsnych i rybnych Szkoły Zawodowej nr 18 kształcącej
oraz win, przyciąga uwagę niezwy- przyszłych sprzedawców. Zbudowa-
kłym elementem wystroju wnętrza ny został w latach 1955–1956 w stylu
– ogromnym naściennym zdjęciem socrealizmu dla Liceum Ogólnokształ-
lotniczym Bielan zrobionym przez cącego nr XXII. Budynek układem
brytyjski samolot zwiadowczy latem i elementami wystroju przypomina
1944 roku. Obok wejścia do ratusza, barokowo-klasycystyczne założenia
u zbiegu Żeromskiego i alei Zjedno- pałacowe (projekt Marii i Kazimierza
czenia stoi jedna z licznych w mieście Piechotków). Na przyulicznym ogro-
podświetlanych *tablic Miejskiego dzeniu z inicjatywy Ratusza od lat pre-
Systemu Informacji. Do niedawna zentowane są tematyczne wystawy.
stele nie przyciągały uwagi przechod- U zbiegu z ulicą Fontany stoi trzypię-
niów, ale od ubiegłego roku jedna ich trowy dawny *dom mieszkalny Po-
strona jest sukcesywnie wypełniana wszechnego Żydowskiego Związku
nowymi wkładkami z dwujęzycznym Robotniczego „Bund” (nr 16/20)
opisem dziejów najbliższej okolicy z początku lat trzydziestych ubiegłe-
i archiwalnymi fotogra iami (projekt go stulecia. Dalej wzdłuż Żeromskiego
Jarosława Zielińskiego i Małgorzaty ciągną się socrealistyczne bloki plom-
Bruss). W skrzydle od strony alei Zjed- by osiedla Bielany I przemieszane
noczenia działa **Bielańska Scena z nielicznymi przedwojennymi ka-
Kameralna związana z Mazowiec- mienicami. Skręcamy w lewo w ulicę
kim Teatrem Muzycznym im. Jana Hajoty. Ta pozornie dziwaczna nazwa
Kiepury. W marcu 2015 roku obcho- wywodzi się od pseudonimu zapo-
dziła ona swoje piąte urodziny. Oprócz mnianej dziś pisarki Heleny Szolc-Ro-
spektakli dla dorosłych i dzieci MTM gozińskiej zmarłej w 1927 roku. Oba
organizuje tu koncerty, recitale i spo- narożniki zabudowane są kamieni-
tkania z mistrzami sztuki teatralnej. To cami z 1939 roku (projekt Marcelego
jedyna tego rodzaju placówka kultury Morawskiego i Remigiusza Ostoja-
na Bielanach! -Chodkowskiego). Bardziej w głębi za-

402
budowa uliczki ma identyczny charak-
ter jak w przypadku jej sąsiadek, ulic:
Fontany (za Schroegera), Lisowskiej
i Swarzewskiej, co wynika z założeń
przyjętych przez ówczesnego wła-
ściciela terenu – Bank Gospodarstwa
Krajowego. Prawą stronę zajmują tu
modernistyczne dwukondygnacyjne
domki szeregowe o powtarzalnych
segmentach, lewą zaś wille bliźnia-
cze, wszystkie o kubicznych formach
i płaskich dachach. Elewacje są akcen- Sosny przy ul. Lisowskiej 
towane wstęgowymi oknami fronto-
Placyk na osi ul. Schroegera 
wych klatek schodowych. *Domy przy
ulicy Hajoty wybudowano w latach
1935–1938, w przypadku budynków
szeregowych realizując standardowy
projekt dostarczony przez BGK, dziś
miejscami zakłócony rozbudowami,
z których tylko tę w segmencie nr 46
można uznać za udaną. Segmenty nr
42 i nr 44 noszą do dziś ślady wojny
– postrzelane kulami elewacje. W bar-
dziej indywidualnie potraktowanych
domach bliźniaczych zostały wykorzy-
stane projekty różnych architektów,
najczęściej Władysława Schwarzen- dzieci i dorosłych, warsztaty relaksa-
berg-Czernego. Wszystkie te budynki cyjne i rozwoju osobistego oraz im-
otrzymały ogródki z frontu i na zaple- prezy kulturalne. Żal zlikwidowanej tu
czu. Pełno tu zieleni, w tym dorodnych niedawno księgarni specjalizującej się
drzew (ogromna topola włoska, liczne w niskonakładowych dziełach z dzie-
drzewa iglaste). Dochodzimy do ulicy dziny architektury i budownictwa oraz
Schroegera zabudowanej obustron- w biblio ilskich reprintach.
nie podobnymi domami szerego- Ulicą Schroegera idziemy w lewo.
wymi (większość według projektów W pewnym momencie arteria ta roz-
Borysa Zinserlinga i Stanisława Ma- szerza się obustronnie, tworząc ob-
rzyńskiego), dziś w większości moc- szerny placyk, niemający jednak od-
no przekształconymi. Prawy narożnik dzielnej nazwy. Jest to część placu
zajmuje kameralna, dobrze utrzymana Konfederacji, który pierwotnie miał
*kamieniczka piętrowa (Hajoty 48) być aż tak długi, ale po wojnie został
o efektownie boniowanych elewa- podzielony zwężeniem ulicy Schro-
cjach. W prywatnym segmencie przy egera na dwie części. Zerknijmy w pra-
Schroegera 15 działa Ośrodek Roz- wo w ulicę Lisowską (zabudowa jak
woju Osobistego „Artprzychodnia”. przy Hajoty), gdzie na posesji nr 37 ro-
W programie są zajęcia plastyczne dla sną wspaniałe okazy *starych sosen.

403
Nasz Dom  Płatnicza 51/53 

Wzdłuż wschodniej pierzei „ryneczku” ny I. Wzniesione w latach 1954–1955


także ciągnie się *szpaler wiekowych siłami więźniów, przez następne
topól, których korony gęsto pora- ćwierćwiecze straszyły pozbawiony-
sta jemioła. Narożny dom od strony mi tynków ceglanymi elewacjami. Pod
ulicy Fontany zwraca uwagę osadzo- numerem 11, od strony ul. Schroege-
ną na elewacji igurką Matki Boskiej ra, działa nowa, bodaj najlepsza na
i zagadkową inskrypcją: Kieruj nami Bielanach, kameralna i znakomicie
tak, jak kierowałaś biegiem kamienia urządzona restauracja Mała Forma,
– 15 IV–15 VII 44. Za ulicą Fontany, po z wyśmienitymi daniami mięsnymi
lewej stronie, wyłania się **budynek (polędwiczki, steki) i rybnymi oraz sa-
Szkoły Podstawowej nr 133 (około łatkami i deserami. Młoda, wyłącznie
1955 roku) – najbardziej luksusowo żeńska załoga udowadnia, że wyszu-
wykończony gmach szkolny na Bie- kana kuchnia nie musi być domeną
lanach (elewacje w całości są licowa- mężczyzn! Ulicą Schroegera dochodzi-
ne płytami piaskowca). Na zapleczu my do placu Konfederacji. Okoliczną
znajdują się niedawno zmodernizowa- zabudowę scharakteryzowaliśmy już
ne boiska o wielobarwnej, sztucznej w opisie Trasy I (Historyczne serce
nawierzchni. Po prawej stronie ulicy Bielan). Teraz za kościołem skręcamy
Schroegera przy rogu al. Zjednoczenia w lewo w ulicę Płatniczą, obchodząc
stoi ***Nasz Dom – sierociniec wybu- kościół i mijając przedszkole sióstr
dowany w latach 1927–1929 (projekt salezjanek (plac Konfederacji 55).
Zygmunta Tarasina). Placówkę prowa- Prawą stronę uliczki zajmują stylowe,
dzono zgodnie z programem wycho- **bliźniacze domy w typie dworków,
wawczym zalecanym przez doktora wzniesione w latach 1927–1928 dla
Janusza Korczaka, a pierwszą długolet- spółdzielni zrzeszającej kadrowych
nią jego kierowniczką (do 1944) była pracowników zakładów amunicyj-
Maryna Falska. W 1939 i 1944 roku nych Pocisk. Najpiękniejsze z nich
mieścił się tu szpital polowy, powstań- wyróżniają się kolumnowymi gan-
czy cmentarzyk zaś zajmował nie tylko kami i trójkątnymi szczytami wysta-
część dziedzińca, ale i ulicy Schroege- wek dachowych. Z pierwotnej liczby
ra w miejscu gdzie teraz przechodzi- szesnastu segmentów bliźniaczych
my. Przekraczamy aleję Zjednoczenia, ocalało jedenaście, w różnym stopniu
mijając mały pawilon z piekarnią przebudowanych, czasami zaś rekon-
i cukiernią „W. Czubak” słynącą ze struowanych od podstaw (nie zawsze
znakomitych wypieków. Aleja jest ściśle!) podczas remontu. Przy posesji
zabudowana socrealistycznymi *do- nr 51 stoi zabytkowa, przedwojenna
mami komunalnymi osiedla Biela- igura Matki Boskiej wystawiona

404
przez właścicieli przyległych domów
i przed niespełna dekadą odrestauro-
wana. Po drugiej stronie ulicy prze-
ważają modernistyczne domy jedno-
rodzinne wystawione na gruntach
Spółdzielni Mieszkaniowej Człon-
ków Towarzystw Ogródków Robot- Płatnicza 46 
niczych „STOR” z lat trzydziestych
Płatnicza 33/35 
ubiegłego wieku, w większości prze-
kształcone rozbudowami. Nowy dom
nr 48, mimo nie najlepszego zespole-
nia z otoczeniem (zbytnio cofnięty od
ulicy), zwraca uwagę wieloczłonową
bryłą i artystycznym, ale przesadnym
w formie, kutym ogrodzeniem. Obok
stoi zachowany do niedawna w pier-
wotnej postaci *domek przy Płatni-
czej 46, niegdyś najmniejszy przy tej
ulicy, w 2008 roku umiejętnie rozbu-
dowany. Należący do znanej aktorki
niezwykle stylowy *dom na posesji
nr 33/35, z kolumnowym gankiem strojowy, bardzo stylowy lokal Pod
i fantazyjnym szczytem, sprawia wra- Podłogą z Jadłem (restauracja i klub),
żenie barokowego autentyku, został w godzinach popołudniowych serwu-
jednak wzniesiony na fundamentach jący tanie obiady, w sezonie letnim
„dworku” spółdzielni Pocisk w latach także w ogrodowej altanie. Na tyłach
osiemdziesiątych dwudziestego wie- posesji stoi drewniana chałupa ma-
ku. Upodobania właścicielki zdradzają zowiecka odtworzona z przeniesio-
główki psów w zwieńczeniu elewacji, nych tu oryginalnych elementów.
przed którą stoi miniaturowa kaplicz- Przechodzimy na drugą stronę uli-
ka. W podziemiach znajduje się na- cy Żeromskiego, gdzie można podzi-

Figura Matki Boskiej  Kapliczka 

405
wśród niskiej zabudowy jest ośmio-
piętrowy punktowiec (nr 1/15) przy
rogu ulicy Szepietowskiej, która poza
tym jest zabudowana głównie bliźnia-
czymi domkami z lat siedemdziesią-
tych ubiegłego wieku. Za rogiem ulicy
Kleczewskiej w 2015 roku ukończono
budowę niezwykle oryginalnej, przy-
ulicznej ***willi przy Szepietow-
Siedziba Robotnicza  skiej 34. Minimalistycznie zaprojekto-
wany kubik na całej wysokości ściany
wiać chyba najpiękniejszą w okolicy, frontowej i większej części ścian bocz-
zabytkową **bielańską kapliczkę nych pokryto płytkami czarnego łupku
wystawioną około 1930 roku we- skontrastowanego z bielą tynku pozo-
dług projektu Zenona Dzierżawskie- stałych segmentów elewacji.
go – projektanta domów na osiedlu Skręcamy w prawo w ulicę Kle-
Zdobycz Robotnicza. Identycznie roz- czewską. Jej lewą (nieparzystą) stro-
wiązane *domy szeregowe kolonii nę wypełnia modernistyczny szere-
Siedziba Robotnicza, także związane gowy dom spółdzielni Tanie Własne
z wczesnym okresem urbanizacji Bie- Domki z pierwszej połowy lat trzy-
lan (1928–1930), oglądamy na ulicy dziestych ubiegłego stulecia oraz o kil-
Żeromskiego, na lewo od kapliczki ka lat młodsza narożna kamieniczka
oraz przy końcowych odcinkach Dani- nr 25, w której (od strony ulicy Że-
łowskiego i Płatniczej. W tle kapliczki romskiego) mieści się bar wietnam-
stoi wielki, socjalistyczny blok osie- ski Kim Tien oraz (w piwnicy) mała
dla Bielany I (Żeromskiego 55/67). pizzeria i cafeteria La Verona. Prze-
Przechodząc obok niego, oglądamy ciwną stronę Kleczewskiej wypełnia
ostatni odcinek ulicy Płatniczej. Sze- szereg zuni ikowanych niewielkich
regowe dworki są tu identyczne z tymi kamienic dwupiętrowych z wstęgo-
w najstarszej kolonii Zdobyczy Robot- wymi oknami frontowych klatek scho-
niczej przy tej samej ulicy, ale zdumie- dowych (1939–1940, projekt Edwar-
wa to, że aż cztery segmenty pozostają da Strausa). Idąc w lewo, wzdłuż ulicy
w stanie kompletnej ruiny. Ich właści- Żeromskiego, przekraczamy następną
ciel przepadł gdzieś bez śladu w sze- jej przecznicę – ulicę Przybyszewskie-
rokim świecie. Drugą osobliwością go. Nieciekawy biurowiec irmy AGB

Szepietowska 34  Domy szeregowe przy ul. Kleczewskiej 

406
Polska (nr 47) kryje w sobie mury
przedwojennego domu pracy dla sa-
motnych matek i ochronki dla naj-
młodszych dzieci Towarzystwa „Ra-
tujmy Niemowlęta”. Nieco głębiej stoi
dwupiętrowy socrealistyczny gmach
Gimnazjum nr 72 im. Antoniego
Bolesława Dobrowolskiego (nr 45).
Odcinek ulicy Przybyszewskiego po
drugiej stronie Żeromskiego jest za- Tyły kamienic przy ul. Kleczewskiej 
budowany domami komunalnymi
osiedla Bielany I z lat pięćdziesiątych społu szkół należą: Technikum Księ-
dwudziestego wieku, po drugiej zaś, garskie im. Stefana Żeromskiego
w większości, małymi kamienicami oraz LII Liceum Ogólnokształcące
w układzie bliźniaczym (lata trzy- im. Władysława Reymonta.
dzieste). Zwracają uwagę szpalery Tuż przy szkole, obok księgarni,
dorodnych drzew. Przy Żeromskiego stoi mały pawilon mieszczący Curry
góruje nad otoczeniem ogromny dom House, maleńką restaurację prowa-
mieszkalny nr 77 ukończony w 2002 dzoną przez Hindusów, która słynie
roku. Jego niższa, trzypiętrowa partia, z ponoć najlepszych w Warszawie dań
nawiązuje wprawdzie do gabarytu za- kuchni indyjskiej. Większą część wnę-
budowy ulicy, ale przecinająca ten co- trza zajmuje kuchnia, toteż dla gości
kół jedenastopiętrowa wieża świadczy pozostał tylko wąski jak kiszka pas po-
o „umiejętnym” ominięciu ograniczeń mieszczenia od strony przeszklonego
budowlanych w tym względzie. Za- frontu. Ścianę w tle zdobią ustawione
okrąglony narożnik wieży przypomina w niszach złocone posążki bóstw hin-
nieco styl okrętowy z lat trzydziestych duistycznych i igury zwierząt.
ubiegłego stulecia. Po drugiej stronie ulicy w niewiele
Przy ulicy Żeromskiego 81 piętro- większym pawilonie mieści się pie-
we skrzydło gmachu Zespołu Szkół karnia i cukiernia irmy Gromulski
nr 18, które należy do Polskiego Sto- założonej w 1959 roku.
warzyszenia Informatyków, Archi- Przechodzimy przez ulicę Rey-
wistów i Księgarzy, mieści szkolną monta, która do 1952 roku wyznacza-
**księgarnię im. Krzysztofa Kamila ła granicę miasta. W 2014 roku ukoń-
Baczyńskiego. W epoce, w której po- czono jej wieloetapową przebudowę
kaźna część społeczeństwa ochoczo na arterię dwupasmową, którą po kil-
odżegnuje się od kultury wysokiej, jest kudziesięciu latach doprowadzono do
to ostatnia już klasyczna, duża księgar- skrzyżowania z ulicą Kasprowicza.
nia na terenie Bielan. Z powodzeniem Wkraczamy na teren Wawrzyszewa,
walczy o przetrwanie interesującym, dawnej średniowiecznej wsi, unice-
często zmienianym designem wnętrza, stwionej zabudową blokową w latach
sprzedażą używanych podręczników siedemdziesiątych. W narożnym pa-
oraz prowadzeniem kawiarni, która wilonie handlowym (Wólczyńska 3)
dzięki kącikowi zabaw jest przyjazna miejsce obskurnego Coctail Baru zajął
dla matek z małymi dziećmi. Do ze- niedawno pub Piwna Sprawa, nie-

407
Bloki osiedla Wawrzyszew  Kapliczka przy ul. Wólczyńskiej 

Kapliczka przy hipermarkecie Leclerc 


wątpliwie najlepszy na Bielanach, któ-
ry błyskawicznie zrobił karierę dzięki
wielkiemu wyborowi rzadko spotyka-
nych rzemieślniczych piw, krajowych
i zagranicznych. Oprócz tych butelko-
wych, w ofercie zawsze znajduje się
osiem, często zmienianych marek piw
z nalewaków. Zawrotnie bogata gama
smaków to wprawdzie nowomod-
ny akcent, ale tradycjonalista zawsze
może liczyć na klasycznego lagera,
weizena, czy stouta. Jedynym man-
kamentem lokalu jest skrajnie sier-
miężny wygląd wnętrza, który jednak
zupełnie nie przeszkadza bywalcom,
zazwyczaj młodym wiekiem.
Pozbawione wartości relikty daw-
nej zabudowy głównej arterii osiedla
– ulicy Wólczyńskiej – przetrwały
w postaci piętrowych domków pod dejdźmy bliżej ulicy Aspekt, aby w są-
numerami 13/13A i 15. Kilkadzie- siedztwie hipermarketu E. Leclerc
siąt metrów dalej widzimy zabytkową (Aspekt 79) obejrzeć drugą wawrzy-
**kapliczkę klasycystyczną w for- szewską **kapliczkę, najstarszą na
mie domku, wzniesioną w 1857 roku Bielanach i niedawno odrestaurowa-
i opatrzoną wymownym wezwaniem: ną pod nadzorem konserwatorskim.
Od głodu, ognia i wojny wybaw nas Pa- W niszy ujętej drewnianymi pięknie
nie. Wewnątrz, na mensie ołtarzowej zaciosanymi ilarkami znajduje się
amatorskiej roboty znajduje się igura dobrej klasy * igura Matki Boskiej,
Chrystusa Frasobliwego. Na ścianach zapewne z lat osiemdziesiątych dzie-
jest współczesna polichromia nawią- więtnastego wieku. Poniżej widzimy
zująca do symboliki chleba i wina. zachowany oryginalny cokół z napi-
Wólczyńską dochodzimy do przejścia sem: Na podziękowanie Bogu, że nas
dla pieszych obok przystanków, ale za- przy życiu zachował wśród grasującej
nim przejdziemy na drugą stronę, po- cholery w miesiącu sierpniu 1852 r.

408
Była to ostatnia epidemia tej strasznej
choroby, jaka nawiedziła Warszawę
i zatrzymała się u wrót Wawrzyszewa.
Kilkanaście metrów dalej spoczywa na
trawie *kamień pamiątkowy ufundo-
wany w 1996 roku przez rodzinę Cho-
miczów, przedwojennych właścicieli
okolicznych gruntów, i dyrekcję Lec-
lerca. Napis upamiętnia Juliusza Cho-
micza, podporucznika AK poległego
w powstaniu warszawskim, oraz jego
matkę. Na tyłach hipermarketu, od
strony ulicy Conrada, płynie w głębo-
kim rowie *kanał melioracyjny prze-
cięty kilkoma mostkami, który niknie Domy kolonii Wawrzyszew VII 
pod halą Leclerca! Dalszy bieg kanału
odnajdziemy niebawem, zawracając mentowym domem przy Wolumen 12
i przechodząc na drugą stronę ulicy odnajdujemy kolejny odcinek kana-
Wólczyńskiej przy ulicy Wolumen. łu melioracyjnego. Idziemy na lewo,
Przy chodniku obok kwiaciarni zwra- wzdłuż rowu cieku wodnego i za wspo-
ca uwagę *krzyż z tablicą ku czci mnianym domem skręcamy w prawo,
pomordowanych przez Niemców przechodząc obok zielonego pagórka,
kilkudziesięciu mieszkańców Waw- który usypano z ziemi wybranej spod
rzyszewa i żołnierzy AK. Trage- fundamentów osiedla. Nasyp sąsiadu-
dia wydarzyła się trzeciego sierpnia je z kępami drzew i kilkoma stawami.
1944 roku i była ze strony okupanta Sadzawka widoczna na wprost to je-
aktem zemsty za nieudany szturm na den z pary tzw. **Stawów Brustmana
zgrupowanie pułkownika „Żywiciela” wykopanych około 1820 roku podczas
w kolonii Siedziba Robotnicza. Nieco melioracji okolicznych terenów. Wcze-
głębiej po prawej *biurowiec zbudo- śniej tu właśnie znajdowała się prasta-
wany w latach dziewięćdziesiątych ra wieś Wawrzyszew, którą podczas
dla Telekomunikacji Polskiej (Wól- osuszania gruntów przeniesiono na oś
czyńska 14) lśni od frontu ciemnymi ulicy Wólczyńskiej. [Więcej na ten te-
ta lami szkła ściany osłonowej, skon-
trastowanymi z białymi płytami okła- Stawy Brustmana i mur wokół dawnej „zagłuszarki” 
dziny bocznych elewacji. Budynek stoi
na rogu ulicy Wolumen, przy której, po
lewej stronie, za przeciętnymi domami
osiedla Wawrzyszew IX, ulokowało
się najładniejsze w tej okolicy, bardzo
kameralne *osiedle Wawrzyszew VII.
Składa się z niedużych, kilkusegmen-
towych domów o spadzistych dachach
i licowanych czerwoną cegłą ścianach
szczytowych. Tuż przed czteroseg-

409
parkiem. Jedyny przyrodniczy relikt
z tych czasów – ogromny jesion wy-
niosły, o obwodzie pnia pięćset czter-
dzieści centymetrów i wysokości sza-
cowanej na trzydzieści sześć metrów,
zakończył, niestety, żywot tra iony
około 2000 roku piorunem. W pierw-
szej połowie dziewiętnastego stulecia
okoliczne tereny należały do Instytutu
Zabytkowy kościół św. Marii Magdaleny  Agronomicznego w Marymoncie, któ-
ry prowadził tu folwark z doświad-
mat w rozdziale 6. Historyczne założe- czalną hodowlą owiec.
nia przestrzenne, wsie, osady i osiedla Ulicą Pető iego wśród brzydkich,
– Wawrzyszew]. Stawy, w latach dzie- wielkich bloków osiedla Wawrzy-
więćdziesiątych gruntownie uporząd- szew z epoki gierkowskiej podąża-
kowane i wyposażone w wodotrysk, my w kierunku ***starego kościoła
są ulubionym miejscem wypoczynku para ialnego Świętej Marii Magda-
mieszkańców okolicznych bloków, leny. Brama wejściowa w ogrodzeniu
a ze względu na zarybienie cieszą się powstała w 1884 roku, jak świadczy
powodzeniem wśród wędkarzy. Drugi o tym data na wrotach. W obrębie
staw łączy się z pierwszym krótkim muru ogrodzenia rosną stare drzewa,
kanałem z parą mostków i jest ukryty z których sześć – *klony pospolite –
za czworobokiem muru otaczającego to pomniki przyrody o wysokości od
dziś posesję z parterowym pawilonem osiemnastu do dwudziestu metrów
dyrekcji osiedla Wawrzyszew. Do lat i średnicy korony od czternastu do
siedemdziesiątych za murem kryła się dwudziestu metrów. Pomnikiem jest
ponoć stacja zagłuszająca audycje Ra- także wiąz szypułkowy (obwód pnia
dia Wolna Europa, a obecnie oba stawy trzysta czterdzieści centymetrów, wy-
są zasilane wodą ze studni głębinowej sokość dwadzieścia metrów, średni-
funkcjonującej właśnie w tym miej- ca korony osiemnaście na szesnaście
scu. Należy pamiętać, że wcześniej metrów). Para ia została erygowana
nie było tu jeszcze bloków, a jedynie w 1542 roku, a sześć lat później wy-
rzadko rozrzucone chałupy, natomiast stawiono małą świątynię murowaną,
stawy i teren wokół nich były całkowi- która zachowała się jako prezbiterium
cie zarośnięte chaszczami, drzewami i apsyda obecnego kościoła. W wie-
i trzcinami. **Trzeci staw, o nieregu- ku osiemnastym dobudowano nawę,
larnym obrysie, zasilany wodą ze zna- w roku 1830 kruchtę, a w 1870 za-
nego nam już kanału, kryje się w kępie krystię. Poszczególne fazy budowy
drzew po lewej stronie alejki wiodącej są obecnie doskonale czytelne, dzięki
ku ulicy Pető iego. W chłodnej porze różnicom stylowym, od renesansu, po-
roku roi się tu od dzikich kaczek. Ten przez barok do późnego klasycyzmu.
zbiornik wodny jest pozostałością fosy Przed wejściem do kruchty, w jej pra-
otaczającej wyspę, na której jeszcze na wym boku, widnieje *tablica pamiąt-
początku dziewiętnastego wieku stał kowa żołnierzy Zgrupowania AK
dwór hrabiego Podoskiego, otoczony „Kampinos”, poległych w powstaniu

410
warszawskim. Dwie kolejne *tablice
poświęcone żołnierzom września
znajdują się wewnątrz kruchty. Tam
są też liczne **epita ia, najstarsze,
na wprost, w empirowej obudowie,
upamiętnia małżeństwo Leszczyń-
skich, dziedziców Powązek, i pocho-
dzi z 1827 roku. Wnętrze nawy i pre-
zbiterium jest typowe dla wiejskiego
kościółka. Najstarszymi zabytkami są
tu **chrzcielnica z szesnastego wieku
i skromny, barokowy **ołtarz głów-
ny z osiemnastego stulecia. Świątynia
pełni dziś funkcję kaplicy pogrzebo-
wej. Wychodząc na zewnątrz, obejdź-
my kościół naokoło od prawej strony. Wnętrze nowego kościoła 
W murze ogrodzenia widoczna jest
dwuarkadowa dzwonniczka z 1826 budynki z pierwszych lat naszego stu-
roku, a nieco dalej klasycystyczny lecia wyróżniają się zastosowaniem
**budynek plebanii (Wólczyńska 64) ciemnobrunatnych paneli dachowych
z tego samego roku, o naczółkowym oraz utrzymaną w nieco jaśniejszym
dachu i boniowanych krawędziach odcieniu okładziną klinkierową obej-
elewacji. Warto wejść troszkę głębiej, mującą kominy, fryzy w zwieńczeniu
aż po kończący posesję nowy budy- elewacji, cokoły, szyby wentylacyjne
nek, skąd mamy wspaniały *widok na i elementy ogrodzeń. Okładziny te inte-
plebanię oraz stary i *nowy kościół resująco kontrastują z bielą ścian. Bli-
Świętej Marii Magdaleny stojący żej Wólczyńskiej, między licznymi bud-
przy ulicy Czechowa. Budowla swą kami z kwiatami, wieńcami i zniczami,
skalą nadmiernie przytłacza zabytko- dość nieoczekiwanie kryje się prze-
wą świątynię, jej zewnętrzne formy są szklony pawilonik z cukiernią Bajka.
zbyt niezdecydowane, ni to „gotyckie”, Przechodzimy na drugą stronę Wól-
ni nowoczesne, a w widoku bocznym czyńskiej i przez bramę wkraczamy
przypomina wielki okręt, którego na teren **Cmentarza Wawrzyszew-
masztem jest wysoki krzyż w zwień- skiego. Założony w 1830 roku, po
czeniu fasady. W równie mało cieka- przeniesieniu wsi na nowe miejsce,
wym, choć luksusowo wykończonym pierwotnie zajmował jedynie mały
wnętrzu wyróżnia się niezłym pozio- pagórek, położony dziś głęboko na
mem artystycznym mozaikowa kom- prawo od głównej alei. Paskudny mur
pozycja **ołtarza głównego w formie zastąpił w latach osiemdziesiątych
monumentalnych naściennych płyt ubiegłego wieku niezwykłe, na poły
z kompozycjami iguralnymi. ażurowe ogrodzenie z betonu, zapro-
Wychodząc z kościoła, zwróćmy jektowane w latach 1942–1943 przez
jeszcze uwagę na położone po lewej słynnego, pochowanego na tej nekro-
stronie *osiedle Wawrzyszew VIII polii architekta Macieja Nowickiego.
przy ulicy Czechowa. Kilkupiętrowe Cmentarz porośnięty jest wieloma

411
pięknymi starymi drzewami. Aby
obejrzeć najbardziej wiekowe mogiły,
trzeba zwiedzić kwatery po prawej
stronie alei głównej (kwatery 4A, 4B,
4C oraz 6A i 6B). Za najwcześniejszą
spośród zachowanych uchodzi *płyta
kryjąca prochy sztabskapitana Kon-
stantego Brzozowskiego z 2. pułku
saperów (kwatera 4B). W wielu opra-
cowaniach jako data jego śmierci poda-
wany jest rok 1830, w rzeczywistości
jednak był to rok 1860. Przy wschod-
nim skraju kwatery 6B odnajdziemy
grupę rzeczywiście najstarszych za-
chowanych **nagrobków: Aleksan-
Nagrobek Michała Oczapowskiego  dry z Grewińskich Stubielewiczowej
(1777–1850) i Michaliny ze Stubiele-
Grobowiec Walentyny Trószyńskiej 
wiczów Oczapowskiej (1798–1867).
Tuż obok stoi pomnik grobowy z in-
skrypcjami członków rodziny Ocza-
powskich, w tym najsłynniejszego jej
przedstawiciela – Michała Oczapow-
skiego (1788–1854), dyrektora Insty-
tutu Agronomicznego w Marymoncie.
Na cmentarzu pochowano także kil-
ku dziedziców okolicznych dóbr, ale
ich mogiły nie przetrwały do naszych
czasów, z wyjątkiem jednej: **gro-
bowca Walentyny Kamilli z Adam-
czewskich Trószyńskiej (1835–1864
– kwatera 6A od strony 6B). Poza wy-
mienionymi, tylko kilkanaście kamien-
nych nagrobków datuje się na koniec
dziewiętnastego i początek dwudzie-
stego wieku. Niektóre są na niezłym
poziomie artystycznym, ale to wyjątek
na tle skromniejszych, często ziem-
Kwatera księży marianów 
nych mogił wawrzyszewskich wie-
śniaków. Obok grobowca Trószyńskiej
resztki anonimowego (najstarszego
na cmentarzu?) nagrobka opatrzo-
ne są datą „1845”. W ich sąsiedztwie
dwie obszerne kwatery zajmują mo-
giły sióstr Zgromadzenia Najświęt-
szego Imienia Jezus z klasztoru przy

412
Pagórek wewnątrz kolonii osiedla Chomiczówka 

ulicy Smoleńskiego. Po lewej stronie re z nich, jak na przykład grobowiec


alei głównej w kwaterze 5A jedno- z czarnego kamienia o formach empi-
lite stele z czerwonego piaskowca rowego sarkofagu. Przy końcu alei, na
znaczą *kwaterę księży marianów, lewo, widzimy zaakcentowane wyso-
założoną w 1916 roku. Po 1945 roku kim obeliskiem **kwatery 30. Pułku
na cmentarzu pochowano kilka po- Strzelców Kaniowskich – pięciuset
wszechnie znanych osób. Identyczne żołnierzy poległych w obronie Pla-
okoliczności tragicznej śmierci (ka- cówki we wrześniu 1939 roku. Ostat-
tastrofa lotnicza) i magia dat połą- nio przebudowano obelisk, dodając
czyły losy wspomnianego już Macieja do listy poległych ponad setkę żołnie-
Nowickiego (1910–1950), jednego rzy różnych innych oddziałów Armii
z największych architektów polskich „Pomorze” i Armii „Poznań”. Wokół
dwudziestego wieku i piosenkarki rozlokowano także kwatery żołnierzy
Anny Jantar (1950–1980). Przytłacza- podziemia poległych w latach oku-
ją liczebnością nagrobki z drugiej po- pacji i powstania oraz o iary represji
łowy ubiegłego stulecia, które należą z owych lat. Udajemy się w kierunku
w ogromnej większości do, nazwijmy pobliskiego wyjścia południowego,
to oględnie, kultury cementowo-la- którym przechodzimy na tyły cmenta-
strykowej. Pewna liczba nowszych na- rza przy ulicy Kwitnącej. Przecinamy
grobków została wykonana z luksuso- ładnie zadrzewiony zieleniec między
wego, barwnego kamienia, najczęściej ulicą Nerudy a Kwitnącą. Ta ostatnia
bez pretensji do artyzmu, w ostatnich jest starą drogą łączącą Wawrzyszew
latach jednak pojawiło się kilkanaście z kolonią Nowy Wawrzyszew, póź-
bardziej interesujących kreacji. Po- niejszą Chomiczówką. W sąsiedztwie
suwając się wzdłuż głównej alei, na cmentarza widzimy po jej obu stro-
wprost bramy, odnajdujemy niektó- nach zachowany fragment *szpaleru

413
osiedlowe sklepiki i irmy usługowe.
Podobnie rozwiązano wnętrza kolo-
nii na całym osiedlu. Oprawę dla zie-
leńca stanowią rozrzucone w sporych
odstępach kępy starych drzew. Ota-
czające to założenie wysokie bloki
mieszkalne, dwunasto- i siedemna-
stokondygnacyjne, są odnowione i po-
malowane na soczyste kolory. Przeci-
nając zieleniec, posuwamy się w lewo,
aby znów wyjść na ulicę Kwitnącą. Tu
Kwitnąca 3  krajobraz się zmienia, albowiem par-
terowe stare domki *Chomiczówki
starych drzew o poprzycinanych ko- (nr 3B i 3) kontrastują z wyrastający-
narach. Przy skrzyżowaniu z Conrada mi w pobliżu nowymi, komfortowymi
przechodzimy przez tę drugą ulicę domami spółdzielczymi. Dwa najwięk-
i zagłębiamy się na tyły stojących tu sze z nich widzimy w głębi po prawej
bloków, które w typowy dla całego – *dwunastokondygnacyjne domy
osiedla sposób w każdej z kolonii two- usytuowane między Kwitnącą a Ma-
rzą wieniec wokół wewnętrznego zie- szewską (nr 29), o wyoblonych i aero-
leńca. Przed naszymi oczami rozciąga dynamicznie zawiniętych segmentach
się właśnie taki wielki zadbany *te- elewacji oraz okrętowych kolistych
ren zielony z centralnie położonym okienkach przy jednej z krawędzi. Do-
pagórkiem, placami zabaw, boiskami chodząc do zbiegu z ulicą Księżycową,
i meblami parkowymi, wykonanymi zauważamy dwa *domy spółdzielni
na podstawie przeznaczonego specjal- Kwadrat (Księżycowa 56 i 58, pro-
nie dla tego osiedla projektu. Zwra- jekt Bogdana Kulczyńskiego) o bar-
cają uwagę małe domki ustawione na dziej kanciastych bryłach i licznych
niewysokich nasypach, mieszczące balkonach. Przy ulicy Maszewskiej,

Maszewska 8  Żółwia 14 

414
Słonecznikowa 2 

zamieszkanej niegdyś przez Żydów, te. W każdym domu działa oddzielna


zachowały się *relikty starej zabu- wspólnota mieszkaniowa, co przeja-
dowy, drewnianej (nr 8) i murowanej wia się dużą aktywnością mieszkań-
(11, 12 i 13), typowej dla przedwojen- ców zarówno na polu samorządowym,
nej Chomiczówki. [Więcej na ten temat jak i kultury. Głębiej – w ciągu ulicy
w rozdziale 6. Historyczne założenia Bogusławskiego – powstało najnowsze
przestrzenne, wsie, osady i osiedla – osiedle Przylądek Bielany (nr 19–21,
Chomiczówka]. Jednak i tu szybkim róg ulicy Conrada) z trzema punktow-
krokiem wkracza nowe w postaci wie- cami o szesnastu kondygnacjach i jed-
lopiętrowego apartamentowca Neo nym blokiem o połowę niższym. Jego
Sky z 2015 roku, zaprojektowanego budowa trwała w latach 2006–2009.
przez biuro CK Architekci (Rodziny Zawróćmy ulicą Bogusławskiego
Połanieckich 33). do Kwitnącej i po jej przekroczeniu
Skręcamy w prawo w ulicę Rodziny wejdźmy w ulicę Głowackiego, któ-
Połanieckich i dochodzimy do ulicy ra doprowadzi nas do ulicy Żółwiej.
Bogusławskiego, przy której wyrosło Idąc nią, znajdujemy się na granicy
kilka najeżonych wysokościowcami dwóch światów, między współczesną
osiedli. Widoczne na lewo od skrzyżo- (bloki) a dawną Chomiczówką (dom-
wania Osiedle Rodziny Połanieckich ki i sady). Po stronie parzystej (lewej)
otrzymało numerację ulicy Maszew- dopiero w latach 2012–1013 wyro-
skiej (nr 19–21 i 31–37), która jednak sły trzy budynki mieszkalne osiedla
kończy się zaraz za skrzyżowaniem postawione przez białostocką spółkę
z ulicą o nazwie tożsamej z mianem Telka (Żółwia 20) i WSM Chomiczów-
kolonii mieszkaniowej. Wybudowana ka (Żółwia 14, 18). Wyróżnia się trzy-
w latach 1996–2006, składa się z sze- piętrowy, długi *dom przy Żółwiej
ściu budynków, z których cztery to 14 dosłownie najeżony wielkimi bal-
dwunastokondygnacyjne punktowce, konami. Po prawej stronie od Żółwiej
dwa pozostałe zaś to bloki niskie, ale odchodzą gęsto rozmieszczone, ale
bardzo wydłużone i łukowo wygię- bardzo krótkie przecznice, sięgają-

415
Brązownicza 1A  Żółwia 11A 

ce tylko do równoległej ulicy Księ- kanaście metrów za skrzyżowaniem


życowej. Dominuje tu bujna zieleń, z ulicą Sieciechowską zachował się
a wśród niej widać nieliczne relikty przy Żółwiej piękny *drewniany do-
starej zabudowy, czasem mające już mek (nr 11A) o czterookiennym fron-
postać ruiny. Spoglądając w uliczkę cie. Za ulicą Mistrzowską, naprzeciw
Słonecznikową, dostrzegamy *mi- bloków, ciągnie się już tylko sad sięga-
niaturową o icynkę (nr 2), której jący do zapomnianego, odizolowanego
narożnik zwieńczono, jak kamienicę, od reszty odcinka ulicy Aspekt. Za tą
kuriozalnym hełmem blaszanym. Kil- przecznicą w 2008 roku miejsce zli-

Bloki przy ul. Brązowniczej 

416
Kościół MB Wspomożycielki Wiernych 

kwidowanych ogródków działkowych tach stanu wojennego, a mozolnie


zajął długi *dom kolonii SBM Chomi- prowadzona budowa trwała od 1985
czówka (Brązownicza 1A), pierwszy do 2003 roku. Z zewnątrz, na ścianie
przyczółek nowego budownictwa po wschodniej znajduje się nieco osobli-
południowej stronie Żółwiej. Rok póź- wy *relief, którego podstawę stanowi
niej wyrósł obok niego mniejszy *dom olbrzymi „głaz” z przedstawieniami
mieszkalny (Brązownicza 1B) o zde- węża skradającego się do gniazda bro-
cydowanie ciekawszej bryle. Oba bu- nionego przez gołębicę. Na głazie wy-
dynki obsadzono na dachach zielenią. rasta krzyż z rozpiętym Chrystusem,
Naprzeciw zwraca uwagę *kolonia opleciony winną latoroślą. Na tyłach
bloków SBM Chomiczówka, znacznie kościoła z głazów i otoczaków zbudo-
starszych od omówionych, wielopię- wano *grotę z igurą Matki Boskiej,
trowych, ustawionych pierścieniowo otoczoną niewielkimi sadzawkami. We
wokół zieleńca i placu zabaw. Na este- wnętrzu świątyni widać ceglane ilary
tycznie odnowionych elewacjach ostro i kasetonowy strop betonowy. W gę-
rysują się pomarańczowe płyty balu- sto rozmieszczonych szczelinowych
strad balkonowych. Skręcamy w lewo, oknach są bardzo oryginalne witraże
w ulicę Brązowniczą, a następnie z zaskakującymi w tym miejscu mo-
kierujemy się ku *kościołowi Matki tywami odznak PTTK i chronionych,
Boskiej Wspomożycielki Wiernych krajowych roślin, ale także symboliką
(Conrada 7). Potężna bryła świąty- związaną z powstaniem warszawskim.
ni zwieńczona jest wielospadowym, Zostały ufundowane w 2004 roku.
harmonijkowym dachem, pokrytym Kończąc zwiedzanie tej zielonej
zupełnie nieodpowiednio czerwony- części Bielan, udajemy się na pętlę au-
mi panelami. Całość, naśladująca nie- tobusową położoną przy ulicy Conra-
co kościół Świętego Zygmunta z placu da, między Brązowniczą a Mistrzow-
Konfederacji, jest zdecydowanie nie- ską (linie „116”, „121”, „167” i „180”),
ciekawa, ale trzeba wziąć pod uwagę albo na przystanek po drugiej stronie
fakt, że projekt powstał jeszcze w la- tej arterii (linie „114” i „409”).

417
418
Literatura
i indeksy

Wybrana literatura
(nie obejmuje druków ulotnych i artykułów prasowych)

• Baum Tadeusz, [red.], Las Bielański w Warszawie, Warszawa 1982.


• Bełcikowski Jan, Laczysław Aleksander, Z dziejów i z doświadczeń 1-szej Robotniczej
Spółdzielni Mieszkaniowej „Zdobycz Robotnicza”, Warszawa 1927-1928.
• Brykowska Maria, Kościół Kamedułów na Bielanach, Warszawa 1982.
• Budrewicz Olgierd, Bedeker warszawski, Warszawa 1966.
• Ciepłowski Stanisław, Napisy pamiątkowe w Warszawie, XVIII-XX w., Warszawa 1987.
• Drozdowski Marian M., Warszawa w l. 1914-1939, Warszawa 1990.
• Dunin-Wąsowicz Krzysztof, Na Żoliborzu 1939-1945, Warszawa 1984.
• Encyklopedia Warszawy, Warszawa 1994.
• Erlicki Feliks, Rys historyczny instytutów rolniczo-leśnych w Królestwie Polskim,
Warszawa 1877.
• Gajl Kazimierz, Kobendz Roman, Bielany pod Warszawą i konieczność ich ochrony,
Warszawa 1932.
• Jabłoński Tadeusz, Północny szlak Warszawy, Warszawa 1959.
• Janocha Michał, ks., Kamedulskie Bielany. Seria: „Zeszyty Bielańskie”, nr 1, Warszawa 2004.
• Jasiński Grzegorz, Żoliborz 1944, Warszawa 2008.
• Karwacki Władysław L., Zabawy na Bielanach, Warszawa 1978.
• Kasprzycki Jerzy, Korzenie miasta, t. V, Żoliborz i Wola, Warszawa 1999.
• Kormanowa Żanna, Żoliborz. Wczoraj, dziś i jutro, Warszawa 1970.

419
• Lachowiecki Leszek, Huta Warszawa. Miasto, społeczność, kultura, Warszawa 2014.
• Laczysław Aleksander, „Zdobycz Robotnicza”, Kraków 1929.
• Leśniakowska Marta, Architektura w Warszawie 1989-2002, Warszawa 2003.
• Luniak Maciej [red.], Przyroda Bielan warszawskich, Warszawa 2010.
• Miasto-Ogród Młociny, Warszawa 1914.
• Mórawski Karol, Głębocki Wiesław, Warszawa, przewodnik turystyczny, Warszawa 1982.
• Mórawski Karol, Oktabiński Krzysztof, Świerczek Lidia, Żoliborz-Bielany, Warszawskie
Termopile 1944 r., Warszawa 1999.
• Od Agrykoli do Żywnego – mały słownik patronów ulic Warszawy, Warszawa 1968.
• Pagani Ewa, Ojciec Wergiliusz..., Warszawa 2001.
• Pawłowski Tomasz, Zieliński Jarosław, Żoliborz – przewodnik historyczny, Warszawa 2008.
• Popek Przemysław, Sport na Bielanach dawniej i dziś, Warszawa 2014.
• Przewodnik po Bielanach pod Warszawą, Warszawa 1919.
• Rozbicka Małgorzata, Małe mieszkanie z ogrodem w tle, Warszawa 2007.
• Rozwój Żoliborza, Marymontu, Bielan i Powązek w latach 1934-1938, Warszawa 1938.
• Różycki Feliks, Kobendza Roman, Paszkowski Tadeusz, Bielany pod Warszawą. Przewodnik
dla wycieczek geograficzno-przyrodniczych, Lwów–Warszawa 1934.
• Skałkowski Adam, Z dziejów insurekcji 1794 r., Warszawa 1926.
• Spółdzielczość mieszkaniowa w Polsce, t. 2, Warszawa 1938.
• Strzemski Michał, Instytut Agronomiczny w Marymoncie, Puławy 1980.
• Szadurski Karol, „Solidarność”. XXV lat powstania. Seria: „Zeszyty Bielańskie”, nr 2,
Warszawa 2005.
• Szulińscy Jan i Margerita, Zieliński Jarosław: Studium typologii zabudowy oraz posesji
na terenie strefy ochrony konserwatorskiej „Stare Bielany”, Warszawa 2001.
• Śleboda Tomasz, Centralny Instytut Wychowania Fizycznego w Warszawie. Architektura
największego założenia sportowego międzywojennej Polski, [w:] Malinowski Jerzy [red.],
Studia z architektury nowoczesnej, Toruń 2000.
• Trela Krystyna, Zgromadzenie sióstr Najświętszego Imienia Jezus w latach 1887-1946,
Warszawa 1992.
• Wysznacki Leszek, Warszawa zbrojna, 1794-1918, 1939-1945, Warszawa 1979.
• Wysznacki Leszek, Grzybowski Edmund [red.], Żoliborz, Warszawa 1970.
• Zarębska Teresa: Uwarunkowania rozwoju przestrzennego gminy, w: Romiszewski Andrzej,
Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Warszawa-
Bielany, Warszawa 1997.
• Ziajkowska Ewa Maria, Wystawa „Tani Dom Własny” na Polach Bielańskich w Warszawie
w 1932 r. na tle nurtów architektonicznych i urbanistycznych epoki. Praca magisterska przy
Katedrze Historii Sztuki Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Warszawa 2002.
• Zieliński Jarosław [red.], Bielany. Przewodnik historyczno-sentymentalny, Warszawa 2003.
• Zieliński Jarosław, Przedwojenne Bielany. Najpiękniejsze fotografie, Warszawa 2010.

420
Indeks osobowy
Abraham Roman, gen. 96 Bochenek Julia 88, 94, 95 Chruzik 83
Adamkiewicz Ryszard 143 Bochenek Ryszard 94 Chwalibóg Krzysztof 293
Adrianowicze 62, 84 Bochenek Zygmunt 94 Chyliński Bogusław 147
Aleksander I (Romanow) 48 Bochenkowie 12, 87, 95, 237 Ciepliński Jan 66
Alter Wiktor 63, 64 Boczkus Stanisław 134 Conrad Joseph (Korzeniowski Józef
Alter, gen. 92 Bodener G. 42 Konrad) 314
Andersen Jan Christian 313 Bodnarowie 130 Consonni 339
Andriolli Michał Elviro 48 Bodnarówna Hanna 132 Cranach Lucas 262
Andrzejczak Władysław, „Antek” 112, Bogdański, piekarz 219 Cybulski 151
259 Bogdański Antoni 221 Cyrankiewicz Józef 102
Andrzejewski Jan Kajus, „Jan”, kpt. Bogusławski Wojciech 314 Cywiński 58
114 Bohdziewicz Antoni 314 Czajkowscy, Maria i Ryszard 12
Aniołowa Maria 12 Bohomolec Franciszek 314 Czaki Tytus 67
Anna Jagiellonka 313 Bona (Sforza) 211, 313 Czarniecki Stefan, hetm. 43
Arct Bohdan 193 Boniek Zbigniew 345 Czartoryska z Flemmingów Izabela
Arndt, hauptmann 129 Borman 230 42, 164
Augulewicz Władysław 104 Bozdawko Jan 344 Czech Bronisław 345
August II Mocny 47 Brandel Konrad 17, 49, 53, 188, 191 Czechow Antoni 315
August III 47, 212, 268 Bratkowski Stefan 205 Czechowicz Szymon 262, 265, 366
Ausilly A. 230 Braun 85 Czerny Stanisław 344
Brodowski Józef 47 Czerny Władysław, „Olszyna”, ppor.
Backi Ewaryst 307 Broniewski Władysław 314 119
Bagińscy 83 Bruss Małgorzata 12, 157, 402 Czerny-Schwarzenberg Władysław 403
Bajan Jerzy 313 Brühl Alojzy Fryderyk 162, 163, 212, Czerwińska 238
Balcerzak Edward, „Wąsacz” 112 213, 214, 268, 371 Czerwiński Józef Napoleon 337
Balcerzak Elżbieta 9, 207 Brühl Henryk 212, 268 Czubalski, prof. 122
Balcerzak Józef, „Łysy” 313 Brzeziński 67 Czyżewski, dr 119
Balzak Honoriusz 314 Brzeziński Jan Kazimierz 262–263,
Banasiak Józef 83, 99 307 d’Aviano Marco, bł. 262
Banasiakowie 90, 151 Brzozowski Konstanty, sztabskpt. 412 Dahlberg Eric 230
Baniewicz Tadeusz 78 Bucholzowie 98 Daniłowski Gustaw 315
Barkas Julian, „Sawicz”, por. 114 Bułhak Jan 12 Dante Alighieri 315
Bartel 221 Bursze Teodor 344 Dąbkowski Edmund 94
Bartelak Hanna 339 Bykowscy-Jaksa 110 Dąbrowska Maria 315
Bartelakowie 339 Dąbrowski Jan Henryk, gen. 43, 44, 45
Bartold W. 75 Cesarski Jan 110 Dąbrowski L. 72
Bartosik Jerzy, „Twardy”, por. 125 Chełmińska Janina 105, 110 de Poths 214, 216
Bartoszewski Władysław 118 Chełmoński Adam 66–67 de Poths Jerzy Fryderyk 214
Baszanowski Waldemar 345 Chmiel Maciej 211 del Prete Mattia 283
Bauer Karol 54, 231 Chodakowski Adolf 337 Dembowski Józef 231
Baumiller Jerzy 141 Chodkowski Witold, kpt. 91 Detko Stanisław 201–202
Bek Edward 60 Chodkowski-Ostoja Remigiusz 402 Deubel Stefan 146
Bełcikowski Jan 56, 248, 419 Chojdyński Antoni 12, 104, 121, Dietrychowa 102
Berekson 230 128, 131 Dobek Henryk, „Olsza”, ppor. 119
Berent Wacław 314 Chołdzyński Andrzej 278 Dobrzyńska 85
Bereza 151 Chomicz Bolesław 180, 181, 314 Dobrzyńska Jadwiga 253
Betlemiszowie 106 Chomicz Jan 180 Dominikowie 63
Bibińscy 353 Chomicz Józef 180 Downarowicz Stefan 344
Bielajew Borys 82, 333 Chomicz Julia 12, 180, 310, 409 Drecki 58
Bielanek 84, 99 Chomicz Juliusz, ppor. 310, 409 Drzewiczewska Halina 147
Bielenin Wojciech 291 Chomicz Kalikst 180 Dudek 86, 179, 180
Blunk Ludwik 55, 209 Chomicz Leonard 180 Duracz Teodor 315
Błoński Czesław, ppor. 92 Chomicz Paulin 180 Duszek Adolf 13, 21, 22, 26, 27, 72,
Bochenek Aleksandra 94 Chomiczowie 180, 186, 245 125, 130, 137, 141, 187, 196, 261
Bochenek Józef 88, 237 Chruściel Antoni, „Monter”, płk. 120 Dworakowska Hanna 131

421
Dziekoński Józef Pius 260 Grabowska Marta 12, 234, 238 Jan Kazimierz 262, 264, 267, 307,
Dzieniakowski, inż. 100 Grochowiak Stanisław 316 316, 322, 366, 367
Dzierżawski Janusz 248, 329 Grodecki Kazimierz 316 Jan Paweł II 320, 361, 395, 383
Dzierżawski Zenon 250, 272, 275, 405 Grodziccy 222 Janczewscy 329
Dzwonkiewiczowie 219, 376 Grodzicki Antoni 216 Janczewski Bolesław 82
Grodzicki Stefan 216 Janeczka, kucharka 104
Engel Jerzy 142 Grosse Michał 232, 238 Janek, ordynans 132
Erlich Henryk 63 Grunwald Zdzisław, „Zych”, ppor. 125 Janiczek Jan 110
Esterhaze, baronowa 151 Grünberg Josek 237 Jankowski Józef 55, 240, 242
Gryc Mikołaj, zw. Kolą 87 Jankowski, piekarz 219
Fajans Andrzej 301 Grzechocińscy, Franciszka i Kazimierz Jantar Anna (właśc. Kukulska Anna)
Falska Maryna 89, 104, 110, 122, 94 413
128, 404 Grzechocińska Franciszka 95 Jaruzelski Wojciech 193
Fiedler K. O. 231 Grzechociński Antoni 94 Jarzębowski Józef, ks. 103
Firkowski Paweł 150 Grzechociński Jerzy 94 Jarzębski Adam 39
Fontana Jakub 315 Grzybowska Janina 134 Jasnorzewska-Pawlikowska Maria 317
Fouchet 47, 172 Gumińska Anna 12, 93, 227 Jastrzębski 58
Franz, książę Reichstadt zob. Gutowscy 247 Jaworscy 218
Napoleon II Bonaparte Gutt Romuald 240, 242, 344 Jaworski Andrzej 205
Frej Henryk 149 Jaworski Bogusław 218
Fryderyk August 48 Hacki Stefan, opat oliw. 267 Jaworski Michał 283, 301
Fryderyk Wilhelm II 45 Halfter Piotr 103 Jaworski Seweryn 204
Fuchs 67 Haller Józef, gen. 267, 307 Jerlicz Janusz 199
Fukierowie 315 Hamankiewicz Tadeusz, pchor. 111 Jerozolimska 237
Handke Kwiryna 323 Jesiołowski Jerzy, „Traktor”, por.
Gable, mjr 185 Hankiewiczowie, Franciszka i Jan 218 116, 117
Gajcy Tadeusz 316 Hankiewiczowie, Genowefa i Stanisław Jeziorańscy 219, 375
Galanter Abram 238 218 Jędrzejczak Otylia 142
Galas Stanisław 225, 226 Hempel Stanisław 344 Jędrzejewski 240
Galasowa Florentyna 226 Henneberg Wilhelm 69, 354 Joachimczak Hanna 120
Galasowie 224, 225 Henryk Walezy 313 Jurek Bogdan 97
Gall Anonim 316 Herbert Zbigniew 317
Garliński 240 Herod Franciszek 85 Kac (Katz) J. 348
Garnier Tony 56 Hłasko Marek 317 Kaczorek Janusz 305, 341, 379
Gąsiorowski Wacław 82, 122 Hoffman 84 Kadziński Roman 103
Gens (?) 219, 376 Hofsess 237 Kajszczak Marian, kpt. 12, 229
Gerszenkorn Hana 237 Hofsessowa 237 Kakowski Aleksander, abp 190
Gesner J. 92, 93, 226, 227, 228, 387 Hofsessowie 237 Kamińska-Trzcińska Zofia 263
Gesnerowa E. 227 Holewiński Józef 67, 192 Kamiński Bronisław, mjr 91, 92, 93,
Gladys Beata 184 Horacy (Quintus Horatius Flaccus) 317 227, 387
Głażewska-Woźniak Grażyna 352 Horoch Mieczysław, „Jodła”, Kamiński Mieczysław Bronisław,
Głosik Jerzy 12, 35, 71, 84, 101, 110, sierż. pchor. 115, 116 SS-Brigadeführer 124
128, 129, 131, 132, 135, 137, 226 Horodyński Zbigniew, „Fredro”, Kario Leonard 344, 348
Głosik Stanisław 67, 137 sierż. pchor. 115, 116 Karny Alfons 308, 345, 346
Głosikowie 67 Howard Ebenezer 56, 217, 248 Karol I, książę Mantui 316
Głowacki Bartosz 316 Karscy 102, 109
Głowacki Zdzisław 344 Inatowicz-Łubiański Adolf 348 Kasprowicz Jan 317
Gniazdowski, rzeźnik 237 Iwańscy 102 Kasprzak 234
Goebel Konstanty 208 Izdebscy 131 Kasprzycki Jerzy 66, 67, 85, 236, 243,
Goldoni Carlo 316 246, 419
Golędzinowski Jan 60 Jabłońska, dr 82 Keller Emil 54, 75, 209, 210, 236, 353
Gołębiowie, rodzina 247 Jadwiga Andegaweńska 317 Kędzierska Ludmiła 134
Gołębiowska 101 Jaklowa, nauczycielka 101 Kędzierski 84
Gołębiowski Łukasz 48, 230, 231 Jakubowska Maryla 90, 131 Kierzkowski Konstanty, „Giedroyć”,
Gombrowicz Witold 316 Jakubowska-Mancewicz Maria 12, 63, por. 113
Gonzaga Maria Ludwika 316 82, 89, 91, 110, 119, 121, 122, 131 Klajnert Leszek 196, 282, 365
Górecka, dozorczyni 156, 157 Jakubowski Antoni 90, 131 Kleczyńska 90
Górka Marek 301 Jakubowski Michał 131 Klenczon Krzysztof 318, 395
Górski Józef, płk 44 Jamrozińska 84 Klim Eugeniusz 248

422
Knorr, bracia 220, 221, 381 Krug 230 Lloyd Wright Frank 377
Knöbel Jan Fryderyk 268, 371 Krupowicz Witold 308, 331 Lubiński Piotr Maria 240
Kobyleccy 83 Krzyczkowski Józef, „Szymon”, kpt. Lubomirski Hieronim, „Mały”, plut.
Kobyleccy, Jadwiga i Józef 110 118, 120 pchor. 115
Kobyleccy, Mieczysław i Wiesław 110 Krzyżakowa Krystyna 146 Ludwik Węgierski 317
Kobylecka Halina 12, 236, 239 Kubalski 88
Kobylecki Wiesław 12, 120 Kuczyński Karol 344 Łagutko Ryszard 201
Kobyliński Józef 107, 333 Kulczyński Bogdan 293, 296, 338, 414 Łempicki Zygmunt 217
Kobyliński Lech, „Konrad”, kpt. 126 Kulej Jerzy 345 Łoboda Zygmunt 254
Kocerka Teodor 142 Kunicka 98 Łokcikowski Mieczysław 241
Koch 230 Kurecki 67 Łowińska Krystyna 186
Kochanowski Jan 318 Kurnatowski Zygmunt, „Łodzia”, kpr. Łowiński Józef 329
Kocimski K. 241 pchor.116 Łubieński Maciej, prymas 267
Kodelska A. 73 Kuroń Jacek 204, 205, 339 Łuszczyński Zdzisław 148, 360
Koehler Leopold 139, 368 Kuryłowicz A. 63
Koladowie 183 Kuryłowicz Stefan 280, 284, 355, 361 Maczek Stanisław, gen. 318
Koleżak Władysław 40, 190 Kurzyna K. 55, 209 Madaliński Bonawentura, bp 40
Kołaczkowska Elżbieta 66 Kusociński Janusz 309, 345, 347, 348 Magier Antoni 319
Kołakowska Anna 12, 60, 70, 73, 80, Kuś Stanisław 254, 257, 347 Maj Aleksander 262
83, 97, 98, 99, 100, 103.104, 106, Kutrzeba Tadeusz, gen. 96 Majerski Aleksander 39, 214, 230
108, 109 Kuźniecow-Wejner J. K. 222, 375 Majewski Augustyn, kpt. 44
Kołodziejska Krystyna Kwiatkowscy 12, 18, 381, 382 Makuszyński Kornel 319
Komorowska-Trajtler Bogusława 297 Kwiatkowska Weronika 218, 219 Malinowski 84
Konarski Wiktor, „Victor”, ppłk. 123 Kwiatkowski Eugeniusz 197 Malitek 127, 128
Konecki Tadeusz 137 Kwiatkowski Janusz 110 Malitkowie 247
Korabowie 120, 237 Małek Stanisław, ppłk. 96
Korczak Janusz 72, 404 Lachert Bohdan 240 Małyszew I. M. 265
Korngold Lucjan 240 Lachert Krzysztof 149 Mancewiczowa Wiesława 131
Kosmaczewski J. 60 Lachowiecki Leszek 12, 147, 419 Mańkowski Szymon 262
Kossak Juliusz 317 Laczysław Aleksander 56, 67, 248, Marciniak-Gancarz Leokadia 183
Kossak Wojciech 317 250, 419 Marcinkowski Robert 12, 107, 261,
Kostrzewa Zdzisław 278, 326 Landau Marcus 75 263, 266, 267
Kostrzewska 99 Lange Karol, por. 92, 93, 227 Marconi Henryk 268
Kostrzewska Barbara 66 Langner Janusz, „Janusz”, por. 119, Margoła Małgorzata zob. Bruss
Kościelscy 238 120 Małgorzata
Kościuszko Tadeusz, gen. 44 Lascaris Pacowa Klara Izabela 262, Maria Kazimiera 41, 168, 208, 230
Kotarska Małgorzata 281, 292 366 Maria Teresa Wazówna 366
Kotas Zbigniew, „Jur”, hcm. 103 Leitmanowa, „Leitmanka” 238 Markowski Gustaw 103
Kotliński 86 Lejbowa 238 Marlikowski Wojciech 205
Kotowski Alfons, „Okoń”, mjr 123 Leszczyńscy 271, 410–411 Marzyński Stanisław 337, 403
Kotwica Janusz 287 Leszczyński, ks. 39 Matulewicz Jerzy 307
Kowalska 83 Leszczyński Aleksander 12, 30, 31, 45, Matuszewscy 236
Kowalska Maryla 122 54, 76, 126, 127, 129, 140, 143, Matuszewski, majster bud. 85
Kowalski 95 144, 145, 180, 181, 184, 186, 211, Matuszewski Witold, „Witold”, por.
Kowalski Zbigniew 311 219, 220, 223, 225, 233, 234, 235, 116
Koza, gajowy 97 243, 270 Matyjaskowice, Jan i Wojciech 211
Kozakiewicz Piotr 50 Leszczyński Juliusz 248 Maziarczyk 98, 127
Koziczyńscy 130 Leśmian Bolesław 318 Maziński-Tarło Zygmunt 67
Kozieronek 86, 180 Leśniewska Pia 222 Mazur Zygmunt 100, 155
Koźmian Kajetan 188 Lew 238 Mazurkiewicz Zygmunt 12
Kraszewski Zbigniew Józef, bp 205, Libera Antoni 60 Mączyńscy 237
226, 227, 228, 386 Linde Samuel Bogumił 318 Michalczyk, sołtysowa 227
Krauzowicz Bogusław 94 Linke Emil 237 Michał Korybut (Wiśniowiecki) 39, 40,
Krauzowicz Henryka 94 Lipsz, wójt 219 259, 262, 307, 366
Krawczyńscy 237 Lipszyc Aldona 63, 131 Michałowscy 183
Krawiec 102 Lipszyc Edmund 63 Michałowski Mieczysław 182, 186
Kretschmann 98 Lipszyc Zofia 121 Miecznikowscy 247
Kropielnicka Stefania 389 Lipszycowie 340 Miecznikowska 84
Kropiwnicki A. 75, 234 Lisin Fiodor Pietrowicz, kpt. 132 Mierzejewski Marek 294

423
Mika Piotr, ks. 101, 105 Nowogórska Barbara 221 Piotrowski Władysław 334
Mikołaj, dziadek p. Ptasińskiej 207 Nowogórska Janina 221 Pitułowie 83
Mikołajczyk 237 Nowogórska-Nehyba Barbara 12, Pius XI 267, 307
Milewski Stanisław 52 220, 221 Piwnikiewicz Antonina 70
Miller Romuald 63, 65, 66, 240, 241, Nowosielski Jan 60 Piwowarczyk Norbert 13
270, 341, 343 Plachawski Witold, „Sławomir”, kpt. 119
Miluk, nauczyciel 134 Oczapowska ze Stubielewiczów Plersch Jerzy 260
Mincbergowa 237 Michalina 412 Płazowska 99
Minter Karol 231, 232 Oczapowski Michał 320, 412 Podbiega, dr 122
Mirowski Tadeusz, „Oracz”, hm. pchor. Oderfeld Henryk 241 Podbielski 40
111, 311 Odrobina J. 63 Podczaszyński Paweł Bolesław 320
Miśkiewicz Ignacy 217 Ogiński Janusz 291 Podoski Julian 248
Mochaj Jerzy 400 Ogiński Michał Kazimierz 48 Podoski, hr. 244, 271, 410
Mock Jan Samuel 42 Olesińska 237 Pogorzelski Michał, ks. 189, 190
Mokronowski Stanisław, gen. 43 Orłowski Paweł 301 Pokorski Jan 66
Mondrian Piet 282 Osmańczyk Edmund Jan 193, 195 Pol Stefania 121
Morawski Marceli 402 Ossoliński Jerzy 266, 367 Polak Jan 184
Morawski Mieczysław, „Szeliga”, Ostaszewscy, bracia 235, 236 Polkowski Józef 262
por. 121 Osterman Stefan 348 Poniatowski Józef, książę, gen. 43,
Morgulec Maria 12 Ostoja-Chodkowski Remigiusz 402 44, 47
Mostowski Henryk, „Gryf”, rtm. 127 Ostrowscy 237 Popielowie 102
Moszyński Konstanty, bp 262 Ostrowski Julian, hr. 209, 236 Popiełuszko Jerzy, ks. 204, 308
Mościcki Ignacy, prezydent RP 243 Ostrowski R. 86 Portaluppi A. M., ks.165
Mozer Waldemar 115 Portinari Beatrice 315
Mucha Hersz 209, 237, 238 Pagani Ewa 112, 419 Porwit Marian, płk. 91, 92
Mucharski A. 52 Palloni Michelangelo 262, 263, 366 Possesse Albin 379
Muszelska Janina Regina 68 Paprocki Stefan 344 Potępa Józef 309
Muszkat Zdzisław 63 Paradowski Tadeusz 12, 96, 100, 105, Potoccy 245
Muszyński Robert 293 106, 110, 109, 123 Prochaska 240
Parandowski Jan 320 Pruszyńscy 245
Nalborski 239 Parol Antoni, „Zielony” 320 Pruszyńska 184
Nałkowska Zofia 319 Paruszewski Antoni 344 Pruszyński Ksawery 321
Napoleon II Bonaparte, król Rzymu 49 Pasterz Stanisław 102, 243 Prystor Aleksander, premier 243
Narożniak Jan 205 Patkułow A., gen. 245 Przybyszewski Stanisław 321
Nastula Paweł 142, 398 Patorek Zofia 65, 130 Przymanowski Jerzy 69, 347
Neruda Pablo (Neftali Ricardo Reyes) Pawelski Zbigniew 331 Pstrusiński Zdzisław 348–349
319 Pawłowski Tomasz 12, 79, 258, 419 Ptasińska Lucyna Katarzyna 207
Niedzielski Mieczysław, „Żywiciel”, Pątek Kazimierz 38, 46, 47, 245, 246 Pytliński Zenon, „Pan Zenek” 111
ppłk 120, 319 Perz Aleksander, ks. 103
Niemczykowa Józefa 71, 101, 102, 134 Perzyński Włodzimierz 320 Quindt R. 75
Niemojewski Lech 241 Peszkowski Zdzisław Aleksander, ks.
Nixon Richard 203 320, 395 Radziwiłł Albrecht Stanisław 266
Nn sanitariuszka, „Małgosia” 122 Petõfi Sándor 320 Rafael 265
Nn, „Jaskier” 112 Petrulewiczowa 83 Rak Antoni, por. 92
Nocznicki Tomasz 319 Piechotkowie, Maria i Kazimierz 141, Rataj Juliusz 12, 94
Norblinowie 75, 210 143, 146, 327, 328, 332, 390, 398, Rautenstrauch Józef, gen. 208, 353
Norblin Jan Piotr 41 401, 402 Reymont Władysław Stanisław 321
Norblin Stefan 210, 353 Piernik Izrael 86, 236 Ringmanowa Zofia 133, 134
Norwerth Edgar 68, 254, 257, 344 Pietrzak Stanisław, „Arbuz”, strz. 117 Rogalscy 69
Nowak Jerzy 219, 380 Pięciński Jan 70 Rogalski 233
Nowakowski Jerzy 147 Pikuliński 84 Rogowski Władysław, kpt. lekarz
Nowakowski, ks. 188 Pilch Adolf, „Dolina”, por. 120 weterynarii 122–123, 329
Nowakowski-Jeleń Władysław, „Serb”, Piłsudska Aleksandra 72, 102 Roja Bolesław, gen. 106
„Żubr”, mjr 118, 121 Piłsudski Józef, marsz. 67, 68, 219, Rondio 98
Nowiccy 66, 275 308, 315, 344, 345, 378 Rosińscy 12, 82, 127, 247
Nowicki Maciej 66, 275, 332, 411, 413 Pinno Andrzej 143 Rosińska Feliksa 98
Nowińscy 214 Piotrowscy 83 Rosińska Marianna 130
Nowińska-Roeslerowa Zofia, „Polka” Piotrowska Lucyna 83 Rosiński Zygmunt 99
319 Piotrowski, dr 82 Rostocka Dominika 285, 354

424
Roszczykowie 207 Smosarski Wawrzyniec Baltazar 271 Szembek Krzysztof 266
Rotwand Stanisław 216 Smuglewicz Franciszek 366 Szewczyk Michał 380
Rożnowski Bohdan, kpt. 91 Smuglewicz Łukasz 262, 366 Szolc-Rogozińska Helena, „Hajota”
Ruchała Aurelia 153 Sobczyk Jan, ks. 103 317, 402
Rudnicki Lucjan 321 Sobek Krzysztof 212 Szolc-Rogoziński Stanisław 316
Rudowski Tadeusz, kpt. 92 Socha Kazimierz 65, 75 Szołdrski Andrzej, bp pozn. 267, 307
Rutkowski Stanisław 269 Sokrates 322 Szopski Michał 134
Rybczyński D. 72 Sołtyk Stanisław 286, 399 Szperl Ludwik 342
Rycerski Jan 305, 340, 341 Sonnenfeldowie 102 Szpilewicz-Sydry Stefania 110
Rydel Lucjan 321 Sosińscy 236 Szubińska Maria 71
Rydzewska Danuta 292 Sosnowski Oskar 217 Szwankowscy, Eugeniusz i Hanna 211
Rymkiewicz Franciszek, gen. 44, 45 Spartakus 322 Szwarcowa 99
Ryszkiewicz J. 41 Spasiński S. 60 Szymańscy 185
Rzeszewska Teresa 109 Spychała Tadeusz 286 Szymański Andrzej 204
Rzeszewski Janusz 109 Srzednicki Stanisław, „Stach” 110 Ścisło Mariusz 301
Rzeszewski Walenty 109 Stachowicz Rita 351 Śleboda Tomasz 420
Rzeszotarski Adam, „Żmija”, rtm. 126 Stachura Edward 322 Śliwerscy 84
Staff Leopold 322 Śliwiński Leon 74
Sachs Wolf 231 Stala Paweł 12, 211 Świerczewski Karol 346
Sadłowski-Puterman Julian 139, 368 Stamirowski Kazimierz, ppłk. 219, 269,
Sadowska Barbara 321 378, 379–380 Tanasiewicz Konrad 293, 300, 354
Sakowicz, lekarka 227 Stanisław August (Poniatowski) 40, Tarasin Zygmunt 72, 404
Sakowiczów, rodzina 183 47, 48, 214 Tatarkiewicz Jakub 265
Sapieha Kazimierz 48 Stańczyk Krzysztof 150 Tatarski Wojciech, „Ali” 111
Sapieha Kazimierz Leon 266 Starosta Bolesław 308 Tauber 165, 215
Sawicki Władysław 236 Starzeński Michał 214 Taubwurcel Adam 216
Sawoni-Dmowska Marta 12, 16, 17, Staszic Stanisław 49, 157, 188, 265, Tenenbaumowie 237
18, 19, 25, 192 266, 307, 366, 367 Terczyński Jerzy, „Starża”, por. 125
Schnierstein 84 Staszewski Jerzy, „Oksza”, ppor. 125 Tessarowicz Leon 82
Scholl Józef 124, 356 Stefan I (Batory) 313 Tewzadze Walerian, ppłk 96
Schrock August 231 Stefanowicz J. 61, 240, 241, 242 Toeplitz Teodor 239
Schroeger Efraim 321 Stefańska 218 Tolkmit Zygmunt, płk 43
Schuch Jan Christian 269 Sterniński Andrzej, „Sokolik” 12, 85, Tołstoj Lew 322
Schultz 228 90, 91, 98, 100, 102, 103, 104, Tomaszewski, murarz 85
Schultz Daniel 262 106, 107, 109, 111 Tomicki Ryszard 148
Schulz Bruno 321 Sterniński Jacek 99 Towarnicki Henryk, hr. 82, 333
Seredyńska Bożena 12, 22, 145 Stępień Marian 238 Traugutt Stefan 44
Sęk 99, 100 Stępowski Jarema 374 Trojanowski L. 60
Sidło Janusz 345 Stiasny Grzegorz 298, 340 Trószyńska z Adamczewskich
Sidorczuk Włodzimierz 298, 340, 352 Straus Edward 406 Walentyna Kamilla 412
Sielińscy, Jadwiga i Kazmierz 219 Strejlau Andrzej 142 Trószyński Zygmunt, „Alkazar”, ksiądz
Sielińskie, Barbara i Danuta 219 Stryja Karol 280 kpt. 105, 119, 124, 125, 222, 238
Sienicki St. 61, 240, 241, 242 Strzelczyk Jerzy, „Berger Tryzna Gedeon Michał 266
Sierpiński Zdzisław, „Świda” 107–108 Bolesław”,„Spad”, pchor. 111, 310 Trzaskówna Sabina 105
Singer 228 Stubielewiczowa z Grewińskich Twarowski Jacek, „Jacek” 125
Sitarek 151 Aleksandra 412 Tylman z Gameren (Gamerski) 41
Sitarkowie 151 Studzińscy 236, 237 Tyszkiewicz Wit 60
Siwy Wacław 60 Sydry Stefan, ks. 103
Skaskiewicz Stefania Gabriela 68 Szachowski Michał 349 Umiastowski Roman, płk. 90
Skonieczny Wacław 95 Szadurski Karol 203, 205, 420 Unwin Raymond 56
Skorzyński Roman 220, 221 Szanajca Józef 240 Urywkow Mikołaj, „Niko” 107
Skowrońska Edyta 291 Szarlak Franciszek, st. posterunkowy Usiondkowie, Antonina i Jan 263
Skrzypczak Jerzy 147 221
Skrzypczyńska 99 Szaroszyk Piotr 305, 340, 341 Vogel Zygmunt 42, 43, 214
Skrzypińska Ewa 12 Szcześniewska Kazimiera 84, 109, 153
Słowacki Juliusz 102 Szekspir William 322 Wacławek Jakub 298, 340
Smekal Dieter 297 Szeląg Leon, ks. 103 Waga Antoni 27
Smoleński 228 Szeleszkiewicz Jadwiga 12 Walasiewiczówna Stanisława 345
Smoleński Władysław 321 Szeleszkiewiczowa 83, 90 Wałęsa Lech 204, 205, 383

425
Wasilewska, dr 122 Witkowski Władysław 12, 93, 227 Zemła Jakub 400
Wawelberg Hipolit 216 Władek, dozorca 104 Ziajkowska Ewa Maria 420
Waza Karol Ferdynand, bp 267, 367 Władysław II (Jagiełło) 317 Zielińscy 243
Wazowie 323 Władysław IV 38, 39, 40, 161, 187, Zielińska z Rosińskich Hanna 65, 84,
Wąsowicz Aleksander, „Spad”, sierż. 262, 267, 307, 316, 322, 366, 367 89, 90, 97, 98, 99, 102, 120, 123,
pchor. pilot 114 Władysław, fryzjer 152 128, 130, 132, 251
Wąsowicz-Dunin Krzysztof 111, 419 Włodarczyk Henryk 201 Zielińska Wanda 66
Wecker Wacław 241 Wolf 237 Zieliński Alfred 12, 107, 123
Weib 238 Wolfowicz Berek 54, 209 Zieliński Jarosław 9, 12, 13, 154, 156,
Weigle Bogusław 220, 382 Wolfowie 229 402, 419, 420
Weigle Edward 383 Wolińska 99 Zinserling Borys 140, 274, 275, 332,
Weiglowa 221 Wójcik Janusz 142 349, 403
Weiglowie, bracia 219 Wóycicki Kazimierz 323 Ziółkowska Anna 12, 73, 238
Wergiliusz 323 Wroczyńska Maria 241 Zug Szymon Bogumił 323
Wesołowscy 109 Wszoła Jacek 142 Zwierzchowscy 236, 237
Wesołowski Jan 109 Würtz Francesco 283 Zwierzchowska 237
Wesołowski Stanisław 109 Wyżdżga Jan Stefan, abp gnieźn. 266 Zygmunt I Stary 313
Weychert (Weichert) 84 Zygmunt II August 271
Węgierski Tomasz Kajetan 41 Zabłocki J. 241, 270
Węgorek Piotr 235, 238 Zabłocki Janusz, „Żaba” 111 Żak Stefan 63
Wielgomasz Józef, por. 92 Zabłocki Wojciech 254, 257, 347 Żarska Małgorzata 290
Wielkopolski 107 Zaborski Lech 146 Żbikowska-Wójcik Karolina 183, 184
Wierzyński Kazimierz 323 Zajączek Józef, gen. 44 Żbikowscy 183, 184, 245
Więckowski Aleksander 344 Zaliwski Józef, por. 231 Żbikowski Roman 183
Więckowski Antoni 74, 75 Załuski Bronisław, dr, hr. 103, 135, Żebrowska Anna 82
Wiktorowicz Piotr 109 190 Żeglińska z Grodzickich Irena 216
Wilkoński August 323 Zaufal Jerzy, „Oliwa”, sierż. pchor. Żelichowska Lena 210
Wilkoszewski Jan 164 114, 115 Żeromski Stefan 323
Wiśniewski Aleksander 84, 152 Zborowski Bruno 241 Żółkoś Władysław 237
Wiśniewski Józef 395 Zborowski Janusz 248 Żółtowska Teresa 12, 88, 95, 105, 131
Wiśniewski Stanisław 84 Zdanowicz Jan 141 Żurek Adam 204, 205
Wiśniowiecka Gryzelda 366 Zdrodowski Jerzy, „Kwarciany”, por. 125 Żyłowski Czesław, „Wąs”, ppor. 125

Indeks rzeczowo-
-topograficzny
(nie obejmuje podpisów pod ilustracjami)

Budynki i budowle Akademii Teologii Katolickiej biurowy, al. Zjednoczenia 36


altana turecka w Młocinach 213 (ob. Uniwersytetu Kardynała 327–328
amfiteatr Czartoryskiej w Powązkach 42 Stefana Wyszyńskiego) 223, biurowy, Centrum Operacji
Baterie Szwedzkie (fortyfikacje) 170 368 Kartowych PKO BP 133
Bażantarnia w Młocinach 212 Biblioteki Głównej UKSW 283 biurowy, MarcPolu 386
Bielański Obóz Wojenny (koszary) Bielańskiego Centrum Edukacji biurowy, ul. Arkuszowa 46 394
52–53, 56, 172, 189, 190 Kulturalnej 158, 251 biurowy, ul. Dankowicka 13 381
budynki i zabudowania firm i instytucji Bielańskiego Ośrodka Kultury (filii), biurowy, ul. Kasprowicza 47 327
XXII Liceum Ogólnokształcącego, ul. Estrady 112 158, 389 biurowy, ul. Kościańska 2 353
ul. Żeromskiego 141, 402; (od Bielańskiego Ośrodka Kultury, biurowy, ul. Wólczyńska 308 388
1967 r.) ul. Staffa 141, 401 ul. Goldoniego 1 158 biurowy, EuRoPolGAZ-u 285–286
XXXIX Liceum Ogólnokształcącego Bielańskiego Środowiskowego Domu biurowy, firmy AGB Polska 406
im. Lotnictwa Polskiego Samopomocy 341 biurowy firmy Lediberg 391
(d. im. Ludowego Lotnictwa biurowe, ul. Arkuszowa 58, 60, 75 biurowy Hector I 284
Polskiego) 141, 348 i 77 394 biurowy Hector II 285, 355

426
biurowy Intraco 297 Instytutu Sportu 380 stacji benzynowej, ul. Arkuszowa 22
biurowy Prestige Residence 285, Instytutu Technologii Materiałów 394–395
354 Elektronicznych 395 Stacji Opieki nad Matką i Dzieckiem
biurowy, Unitry Warel 284 internatu gimnazjum męskiego 140
Centralnego Instytutu Wychowania księży marianów 67 Straży Pożarnej 140
Fizycznego (ob. Akademii kampusu UKSW, ul. Dewajtis 5 szkoły pływania w Rudzie 168,
Wychowania Fizycznego) 29, 283, 368 231, 232
60, 68, 79, 133, 141, 176, 239, kampusu UKSW, ul. Wóycickiego Szkoły Podstawowej nr 79 390
253–258, 344–347 1/3 283 Szkoły Podstawowej nr 133 141,
Centrum Edukacji i Badań klubu Nastula Club, pawilon 398 404
Interdyscyplinarnych UKSW 283 kompleksu sal Królestwa Świadków Szkoły Podstawowej nr 187 400
centrum handlowo-biurowego firmy Jehowy 388 Szkoły Podstawowej nr 223 141
Coimpex 280 kompostowni Radiowo 391 Szkoły Podstawowej nr 273 (filia)
centrum handlowo-rozrywkowego na koszar drogowych w Młocinach, 390
„serku” 280 pawilon 172, 173, 273 Szkoły Powszechnej nr 21 69, 71,
Centrum Laboratoryjnego Nauk Mediateki START-META 158, 280 100–101
Przyrodniczych UKSW 283 Miejskiego Przedsiębiorstwa Robót Szkoły Powszechnej nr 176 69,
Centrum Medycznego Kształcenia Ogrodniczych 374 71, 233
Podyplomowego (Dom Nauki) 337 Miejskiej Kolonii Letniej na szkoły powszechnej, ul. Kolektorska
Centrum Medycznego Kształcenia Bielanach, pawilon 73 69, 210
Podyplomowego, ul. Marymoncka Miejskiej Kolonii Letniej Szpitala Bielańskiego 139, 368
343 w Młocinach, pawilon 74 „Śmigłówki” (fabryki śmigieł) 75,
Centrum Sportu, Piłki Nożnej Młodzieżowego Domu Kultury 176, 362–363
i Rehabilitacji „Hutnik” 283 „Bielany” 341 Technikum Ekonomicznego nr 7
dom studencki UKSW 283 Multicentrum 281 i VII Liceum Ekonomicznego dla
„domu zarobkowego” Towarzystwa ośrodka zdrowia, ul. Kleczewska Dorosłych 354
„Ratujmy Niemowlęta” 72 140 Telekomunikacji Polskiej S.A. 410
Domu Generalnego Zgromadzenia Państwowego Instytutu Uniwersytetu Kardynała Stefana
Sióstr Najświętszego Imienia Hydrologiczno-Meteorologicznego Wyszyńskiego przy klasztorze
Jezus 351 (ob. Instytut Meteorologii pokamedulskim zob. kampus
Drugiej Żoliborskiej Spółdzielni i Gospodarki Wodnej) 140, 349 UKSW, ul. Dewajtis 5
Mieszkaniowej 304 Państwowego Instytutu Uniwersytetu Kardynała Stefana
dworek w Parku Młocińskim Meteorologicznego (projekt) 73 Wyszyńskiego na Młocinach
(komunalny) 374 parafii marymonckiej 222, 238 zob. kampus UKSW,
dyrekcji osiedla Wawrzyszew, „pekin” (dom szeregowy), ul. Wóycickiego 1/3
pawilon 410 ul. Palisadowa 5A do 5D 387 Urzędu Dzielnicy Warszawa-
Gimnazjum Filologicznego Męskiego pływalni Centrum Rekreacyjno- -Bielany (dawna siedziba),
Księży Marianów 67, 79, 103, -Sportowego 282 ul. Lipińska 2 330
129, 156, 192, 196, 365 Poczty Polskiej, pawilon 328 Urzędu Dzielnicy Warszawa-
Gimnazjum Koedukacyjnego, filia Poradni Pedagogiczno- -Bielany (dawna siedziba),
XVI Państwowego Gimnazjum -Psychologicznej nr 10, ul. Przybyszewskiego 70/72 338
im. S. Sempołowskiej 133, 134, ul. Grębałowska 14 (dawny żłobek) Urzędu Dzielnicy Warszawa-
348 340, 341 -Bielany (obecna siedziba),
Gimnazjum Krawieckiego przedszkola, ul. Cegłowska 347 ul. Żeromskiego 29 283–284, 401
Stowarzyszenia „Nauka i Praca” przedszkola, ul. Twardowska 341 Warszawskiego Centrum Pomocy
68, 350 restauracji Bochenka (Bochenków) Rodzinie 330
Gimnazjum nr 72 im. Antoniego 50, 86–88, 129 Wydziału Filozofii Chrześcijańskiej
Bolesława Dobrowolskiego 407 restauracji Goebela 208 UKSW 283
Hala Marymoncka 71, 102 salonu samochodowego Honda 395 Wydziału Nauk Matematyczno-
hala sportowo-widowiskowa UKSW Saturn Fitness (centrum odnowy -Przyrodniczych UKSW 283
283 biologicznej, d. Fit&Miś) 395 Wydziału Nauk Historycznych
Huty Warszawa 197–203, 206 Seminarium Archidiecezjalnego i Społecznych UKSW 283
Instytutu Agronomicznego „Redemptoris Mater” 223, Wydziału Prawa i Administracji
w Marymoncie 168, 230, 231, 283 UKSW 283
234, 244, 410 seminarium i gimnazjum męskiego Wyższego Metropolitarnego
Instytutu Ekologii i Bioetyki UKSW księży marianów 67, 79, 190, Seminarium Duchownego
283 196 196–197, 283, 365
Instytutu Meteorologii i Gospodarki sierocińca Nasz Dom 70, 72, 121, Zakładów Przemysłowych Bielany
Wodnej 349, 350 122, 175, 404 („Blaszanki”) 74–75, 176, 362

427
Zakładu Gospodarowania Nowickich, ul. Daniłowskiego 45 ul. Dzierżoniowska 4, willa 31
Nieruchomościami dzielnicy 66, 275 ul. Estrady 15 i 17, oficyny 389–390
Bielany 340 Park Kaskada, apartamentowiec 303 ul. Estrady 19, 21, 27, 80, 82, 84,
Zespołu Szkół nr 18 407 Pasterzów, ul. Karska 10 243 90 389
Zespołu Szkół nr 35 im. Zofii Piotrowskich, ul. Płatnicza 71 274, ul. Estrady 36 i 38 390
Jaroszewicz „Kasi” 402 334 ul. Estrady 70B, willa 304, 389
Zespołu Szkół nr 119 347–348 Pod Klonami, ul. Wrzeciono 33 300 ul. Estrady 100 i 102 247, 389
żłobka, ul. Grębałowska 14 340 Polskiego Związku Niewidomych ul. Farysa 12 i 14, wille 372
żłobka, ul. Przybyszewskiego 70/72 zob. Weigle Bogusława, willa ul. Farysa, stare domy drewniane
338 Portaluppiego, ks. 165 371
chata Czartoryskiej w Powązkach 42 Przy Agorze, apartamentowiec 301, ul. Godowska 18, kamienica 360
chatka rybaka w Młocinach 213 303 ul. Grębałowska 3, willa 342
Cytadela 258 Radiowa, stare 37, 46, 138–139, ul. Hajoty, domy szeregowe
domy mieszkalne, prywatne 166, 304, 320, 369, 390–391, i bliźniacze 64, 85, 101, 275,
i spółdzielcze 394–395 402–403
Apartamenty Podleśna, Rezydencja Bielany, ul. Hajoty 48, kamienica 99, 403
apartamentowiec 303 apartamentowiec 299 ul. Hieroglif 1 373
Apartamenty Sacharowa, Rezydencja Kaskada, ul. Humanistów 3 376
apartamentowiec 300–301 apartamentowiec 300, 354 ul. Humanistów 7, kamienica
Bibińskich, kamienica, Riviera Marymont, apartamentowiec 220–221, 381
ul. Kościańska 6 353 299, 352 ul. Jowisza 65 i 67,
Bielański Dom, ul. Wrzeciono 3/5 Scholla, kamienica, ul. Rudzka 12 wielokondygnacyjne 394
301 356 ul. Kasprowicza 33, kamienica
Bruszewskich, willa, ul. Zuga 34 Słodowiec City, apartamentowiec 135–136
304–305 239, 302–302, 398 ul. Kasprowicza 57, willa 66, 247
Bundu 64, 70, 80, 123, 136, 175 Słodowiec Park, apartamentowiec ul. Kasprowicza 61, willa 247, 335
chałupa mazowiecka, ul. Płatnicza 303 ul. Klaudyny 16A i 21, kamienice
33/35 405 Sochy, kamienica, ul. Cegłowska 2 360
Drugiej Żoliborskiej Spółdzielni 65 ul. Kleczewska 25, kamienica 308,
Mieszkaniowej, ul. Księżycowa spółdzielni Dembud, ul. Grębałowska 406
304 19/21 298, 340 ul. Kleczewska, kamienice 59, 273,
Dzwonkiewiczów, ul. Wazów 19 376 Szewczyka, ul. Żubrowa 3 380 336, 406
Gensówka, willa, ul. Wazów 22 219, Taubera w Młocinach-Syberii, willa ul. Kolektorska 22/24, willa 354
376, 382 165, 215 ul. Kolektorska 49 351
Gesnera, willa, 92–93, 226–228, TBS, ul. Wrzeciono 4A 292 ul. Królowej Jadwigi 9B i 9C, wille
387 Towarnickiego i Bielajewa, 379
Grossego na Marymoncie, willa kamienice, ul. Schroegera 72–80 ul. Królowej Jadwigi 10 i 11 31, 378
232, 238 82, 333 ul. Królowej Jadwigi 15, willa 378
Janczewskich, kamienica, al. Zjednoczenia 21/23 328 ul. Kwitnąca 3 i 3A 183, 414
ul. Kasprowicza 59 329 ul. Anny Jagiellonki 6, kamienica ul. Kwitnąca, wysokościowiec 413
Jeziorańskich, ul. Anny Jagiellonki 4 376 ul. Lesznowolska 5, willa 240
375 ul. Anny Jagiellonki 19 376 ul. Lesznowolska 7, willa 61, 240,
komunalne, ul. Przybyszewskiego 143 ul. Arkuszowa 64 393 342
komunalne, ul. Schroegera 75-81 ul. Arkuszowa 96 do 102 393 ul. Lipińska 8, willa 274, 330
333 ul. Arkuszowa 126A, 137, 140, 141 ul. Łomiańska, kamienice 358
komunalne, ul. Żeromskiego 64 i 143 304, 392 ul. Łomiańska 3, kamienica 358
Kwiatkowskich, ul. Dankowicka 16 ul. Arkuszowa 152, 164, 166 i 169 ul. Marymoncka, kamienice 84,
381–382 304, 391 344, 348
Mariposa, apartamentowiec, ul. Arkuszowa 191, 193 i 201 391 ul. Maszewska 8, 11, 12, 13 414
ul. Kasprowicza 68 302 ul. Barcicka 18, willa 348 ul. Nokturnu 9, 11, 12, 14 31, 228,
miasta ogrodu Młociny (dworki) ul. Cegłowska 35 240–241, 243, 343 386
177, 216–217, 375 ul. Cegłowska 52–64 65 ul. Opatowska 8 352
nauczycielski, Szkoły Powszechnej ul. Conrada 5, apartamentowiec 303 ul. Opłotek 14 388
nr 21 69–71, 100–101, 105, ul. Dankowicka 1, willa („żółta”) ul. Pelplińska 30, kamienica 358
133–134, 348 269, 381 ul. Perzyńskiego 20,
Neo Sky, apartamentowiec 302, ul. Dankowicka 16 zob. dom apartamentowiec 300, 400
415 Kwiatkowskich 381–382 ul. Płatnicza 33/35 405
Norblinów (Stefana Norblina), willa ul. Dzierżoniowska 1 (d. 2) i 9 137, ul. Płatnicza 46, 48 405
75, 210 218, 269, 380 ul. Płatnicza 71, willa 274, 334

428
ul. Płatnicza 73/75 334 dwór w Opalinie 166, 172, 228 św. Marii Magdaleny (ob. kaplica
ul. Podczaszyńskiego, kamienice 65, Foucheta, dwór 47, 172 cmentarna) 80, 183, 244, 271,
135, 348 Marii Kazimiery na Marymoncie, 410
ul. Podleśna 4 362 pałacyk 41–42, 168, 208, 230 św. Marii Magdaleny (nowy) 287,
ul. Prozy 212, 215, 223, 371 Podoskiego hr. na Wawrzyszewie, 411
ul. Przybyszewskiego, kamienice dwór 244, 271, 410 św. św. Rafała i Alberta 287, 360
bliźniacze 250, 273, 337–338 folwark „gotycki” Izabeli Czartoryskiej św. Zygmunta (nowy) 331
ul. Radecka, kolonia willowa 269, w Powązkach 42 św. Zygmunta (stary) 137, 153, 331
374–375 forty i fortyfikacje leśniczówka przy Lesie Bielańskim 172
ul. Radecka 1, willa 374–375 Fort I „Bielany” 54, 176, 258, leśniczówka w Mościskach 170
ul. Raduńska 9 359 370 młyn Czartoryskiej w Powązkach 42
ul. Raduńska 21 359 Fort II „Wawrzyszew” 30, 46, 54, osiedla i kolonie mieszkaniowe
ul. Rokokowa 120 i 124 396 176, 181, 245 (zabudowa)
ul. Schroegera, domy szeregowe Fort Bema 85, 119 Agora 291
57–58, 59, 64–65, 249–250, na Bemowie (Szwedzkie Góry) 46, Almayer 293
273, 332–333, 403–404 170 Apartamenty Marymont,
ul. Schroegera 81, kamienica 82 na Polu Wojennym Bielańskim ul. Lektykarska 297
ul. Słonecznikowa 2 415–416 171, 172 Belvedere Bielany 292
ul. Staffa, domy szeregowe 400–401 kaplice Bielany I 143, 145, 150, 327–328,
ul. Szaflarska 1, willa 305 pogrzebowa na Komunalnym 332, 337–339, 402, 404,
ul. Szepietowska 34, willa 406 Cmentarzu Północnym 385 406–407
ul. Twardowska 29-31, sióstr Najświętszego Imienia Jezus, Bielany II 142–143, 145–146, 300,
apartamentowiec 339 ul. Smoleńskiego 287 302, 328, 400–401
ul. Wazów, domy dworkowe 269 sióstr Najświętszego Imienia Jezus, Bielany III 142, 145–146, 239, 302,
ul. Wazów, wille 376–378 ul. Tylżycka 68 398, 400
ul. Wólczyńska 13A i 15 408 w zespole gmachów UKSW, Bielany Residence 288
ul. Wygon 12 i 14, wille 372 ul. Wóycickiego 223 Chomiczówka (I-VII) 147–149,
ul. Zuga 6, willa 113, 304 karczmy zob. Fabryki, firmy, folwarki, 180–187, 292, 413–415, 417
ul. Zuga 32, willa 119, 341–342 lokale gastronomiczne, sklepy domów bliźniaczych, ul. Arkuszowa
ul. Żeromskiego, róg Hajoty, dwie koszary drogowe, al. Słowiańska 173 169A 304, 391
kamienice 106–107 koszary drogowe przy Lesie Bielańskim domów bliźniaczych, ul. Tułowicka
ul. Żeromskiego 77 301 172 382
ul. Żółwia 11A 416 koszary drogowe w Młocinach 172, domów szeregowych, ul. Arkuszowa
ul. Żółwia 20, apartamentowiec 415 173 304, 391–392, 394
Villa Hipnosis, apartamentowiec 340 koszary letnie, ros. ( Bielański Obóz domów szeregowych, ul. Chabrowa
Villa R6, apartamentowiec 299, 359 Wojenny) 52, 172 394
Weigle Bogusława, willa 382 kościoły, cerkwie i klasztory domów szeregowych, ul. Księżycowa
Weigle Edwarda, willa 383 cerkiew polowa, ul. Marymoncka 53, (tyły ul. Maszewskiej) 414
Willa Bielany, apartamentowiec 302 73, 349 domów szeregowych, ul. Lektykarska
Willa Bielany, apartamentowiec 305 cerkiewka klasztorna, ul. Tylżycka 297, 356
Willa Lindego, apartamentowiec 303 67 domów szeregowych, ul. Olszynowa
Willa Otto, apartamentowiec 299 klasztor (erem) Kamedułów 38–39, 394
Willa Róż (Stamirowskich) 378 43, 46–47, 50, 71, 161, 164, Hill Park 296
Willa Trajlusieńka w Młocinach, 165, 166, 172, 174, 187–196, Idealne Mieszkanie 295–296, 338
kamienica 218 229, 265–268, 367 Imaginarium (I, II i III) 296, 363
Wiśniewskiego, ul. Wólczyńska 178 klasztor prawosławny, ul. Tylżycka Intraco 150, 297, 357
395–396 67 Królowej Jadwigi 224, 287–288,
WSM, ul. Kochanowskiego 10A 301 Matki Boskiej Królowej Pokoju 296, 378–380
wystawy „Tani Dom Własny” 60–61, (nowy) 223, 287, 397 Metrobielany 295
175, 239–243, 270, 341-–343 Matki Boskiej Królowej Pokoju Miasto-Ogród Młociny 216–217,
z gołębnikiem, ul. Rokokowa 396 (stary) 223 268
dwory i pałacyki Matki Boskiej Wspomożycielki Mickiewicza 295, 356
Brühla w Młocinach, pałacyk 31, 42, Wiernych 286–287, 416 Młociny I 224, 287
163, 165, 172, 177, 212–213, Niepokalanego Poczęcia NMP 286 Młociny II 224, 287
214, 268, 371–372 Niepokalanego Poczęcia NMP, Młociny, ul. Przy Agorze 304
de Pothsów (Nowińskich) św. Józefa i św. Ambrożego Młociny-Park 176, 218, 220, 224,
pod Młocinami 214 (pokamedulski) 187, 259, 365 269, 375
dwór w Młocinach (w miejscu św. Ducha 399 Młociny Południowe 146–147
obecnego pałacyku) 162 św. Ignacego Loyoli 287, 385 Nasza Chata 352

429
Nauczycielskiej Spółdzielni Zespołu Mieszkaniowego „Bielany”, Fabryki, firmy, folwarki, hotele,
Budownictwa Mieszkaniowego, ul. Bogusławskiego 292 lokale gastronomiczne, sklepy
ul. Podleśna 149, 349–350 „Żywiciel” 290 Agril 73
Nowe Bielany 293 piwnice (składy lodu) H. Muchy 209, apteka Schniersteina 84
Ogród Bielany 298, 388 238 Arcelor, koncern 206
Piaski D (Wardom) 290 plebania na Wawrzyszewie 271 ArcelorMittal, koncern 206
Piaski E (WSM) 289 stodoła, ul. Arkuszowa 90 393 Bank Gospodarstwa Krajowego 58, 64,
Przedwiośnie (część Bielan III) 398 stodoły w Wólce Węglowej 247, 389 249, 251, 275, 348, 403
Przy Heroldów 287–288 Świątynia Diany w Młocinach 212 bar Coctail Bar 407
Przylądek Bielany 292–293, 415 świątynia grecka w Młocinach 213 bar Kim Tien, wietnamski 406
Rezydencje Parkowe Bielany 223, Świątynia Miłości w Młocinach 212 bar Relax 346
297, 373 Teatr Leśny w Młocinach 212 bar Żak 150
Rodziny Połanieckich 187, 292, wiatrak w Młocinach 165 barki Kotlińskiego 86
415 wiatrak holenderski w Młocinach 213 „Blaszanka” zob. Zakłady Przemysłowe
Sady Wergiliusza 295 Bielany
Shiraz Trio 294 Cmentarze, kapliczki, kaplice browar folwarczny w Rudzie 230
Siedziba Robotnicza 60, 273, 405, domowe, krzyże przydrożne cegielnia na Słodowcu 168, 173, 234
409 cmentarz polowy przy Naszym Domu cegielnia pod Wawrzyszewem 166, 170
Słodowiec City 239, 302–303, 398 122, 404 cegielnie młocińskie 162, 165, 170,
Sokratesa 288–289, 293–295 Cmentarz Wawrzyszewski 91, 101, 172, 173, 215, 216, 223
Sokratesa Park 288 106, 114, 115, 139, 272, 411, 413 Centrum Naukowo-Produkcyjne
Spółdzielni Idealne Mieszkanie Cmentarz Żołnierzy Włoskich 54, 79, Materiałów Elektronicznych „Cemat”
295–296, 338 258, 309, 370 159
Spółdzielni Kadrówka nr 5 62 figura Madonny z Dzieciątkiem przy cukiernia Bajka 411
Spółdzielni Kwadrat 293, 414 kościele w Młocinach 269 cukiernia Bielanka 84, 99
Spółdzielni Pracowników Zakładów kaplica w domu przy cukiernia Consonni 339
Amunicyjnych „Pocisk” zob. al. Zjednoczenia 38 105 cukiernia Ewy Kiljan 338
Spółdzielni Kadrówka nr 5 kaplica w szkole nr 21 105 drukarnia perkalu w Marymoncie 168,
Spółdzielni Siedziba Robotnicza 60, kapliczka, ul. Kleczewska 31 275 230, 231
273, 405, 409 kapliczka, ul. Płatnicza, róg Euro-City II 224
Spółdzielni Mieszkaniowej Żeromskiego 275, 405 fabryka druków wełnianych
Członków Towarzystw Ogródków kapliczka lub krzyż w Wólce Węglowej i jedwabnych 231
Robotniczych „STOR” 61–62, (nieistniejące) 168 Fabryka Obsługowych Urządzeń
274–275, 331, 405 kapliczka Matki Boskiej Fatimskiej Samochodowych 362
Spółdzielni Tanie Własne Domki 62, w Lesie Bielańskim 368 fabryka śmigieł, Szomański W. i S-ka
275, 406 kapliczka w Młocinach, ul. Farysa 75, 118, 127, 176, 308, 362
Spółdzielni Zdobycz Robotnicza na 269, 373 fabryka wyrobów gumowych „Hevea”
Starych Bielanach 57–59, 79, kapliczka w Radiowie, ul. Arkuszowa, 75, 233
109, 150, 225, 248–251, 329, róg Księżycowej 393 fabryka wyrobów nożowniczych Karola
334–338, 406 kapliczka w Radiowie (wcześniej: krzyż), Bauera 54, 231
Spółdzielni Związkowiec 62–63, Arkuszowa, róg Opalin 229, 392 fabryka zwierciadeł Sachs, Satzstein
175, 240, 243, 270, 339–340, kapliczka na Wawrzyszewie, & Götzel 231
342–343 ul. Wólczyńska 23 271, 408 farbiarnia Augusta Schrocka 231
TBS, ul. Libawska 292 kapliczka na Wawrzyszewie, farbiarnia Emila Kellera 54, 75, 210,
TBS, ul. Literacka 291 ul. Wólczyńska, róg Aspekt 272, 353
TBS, ul. Rudnickiego 291 408 farbiarnia i mydlarnia w Rudzie 230
TBS, ul. Wrzeciono 291–292 kapliczka w Wólce Węglowej, farbiarnia jedwabiu Berka Wolfowicza
Wardomu, ul. Zgrupowania „Żmija” ul. Estrady 41A 389 54, 209
15C–15M 304 Komunalny Cmentarz Północny 226, Fit & Miś zob. Saturn Fitness
Wawrzyszew I-VI 148 287, 384–385 folwark Foucheta (Foszetowizna,
Wawrzyszew VII i IX 289, 409 krzyż Bochenków, ul. Marymoncka Foszetowszczyzna, Forszetowszczyzna)
Wawrzyszew VIII 289, 411 88, 237 47, 172, 173, 175
willi, ul. Dankowicka 29-35A 382 krzyż kamedulski 39 folwark Gać 46, 170, 172, 173, 228
WSM między ul. Marymoncką krzyż misyjny, pl. Konfederacji 331 folwark hr. Podoskiego na
a ul. Wrzeciono 290–291 krzyż, ul. Kasprowicza, róg Lipińskiej Wawrzyszewie zob. folwark Instytutu
Wólczyńska 299 (osiedle) 388 123, 275, 329 Agronomicznego z Marymontu (na
wystawy „Tani Dom Własny” krzyż, ul. Wolumen, róg Wergiliusza Wawrzyszewie)
60–61, 175, 239–243, 270, 272 folwark Instytutu Agronomicznego
341–343 krzyż z kapliczką, ul. Estrady 55 388 z Marymontu (w Rudzie) 231, 232

430
folwark Instytutu Agronomicznego kuźnia w Młocinach 172 Saturn Fitness (d. Fit & Miś) 395
z Marymontu (na Wawrzyszewie) kuźnia w Mościskach 172 Siła i Światło, koncern przem. 78
244, 245, 410 kuźnia w Rudzie 231 sklep delikatesowy Jago 344
folwark kamedulski 166, 229 Mała Forma, restauracja 404 sklep Piccola Italia 339
folwark Opaleń (Opalin) 46 Marvipol 224 sklep spożywczo-przemysłowy,
folwark Opaleń-Florianów (d. Opaleń, Mittal, koncern 206 ul. Palisadowa 385
Opalin) 173, 176, 393 młyn na Rudawce z pocz. XVII w. 164 sklep spożywczy Radek 401
folwark Ruda 164, 166, 168, 172, 175 młyn parowy na Słodowcu 54, 75, sklep spożywczy U Kuby 84, 333
folwark Ruda Fabryczna (d. Ruda) 234 skład węgla Banasiaka 83
175, 356 młyn prochowy w Rudzie 230 Słodowiecki Młyn Parowy 75, 234
galeria antyków 333 Młyn Rudny na Rudawce, Społeczne Przedsiębiorstwo
garbarnia K. Kurzyny 55 średniowieczny 229 Budowlane 64
garbarnia Ludwika Blunka 209 młyn słodowy na Słodowcu 54, 234, stacja doświadczalna (kanalizacji) 76
grillbar LB 395 młyny na Rudawce 230, 234, 398 Szomański W. i S-ka, fabryka śmigieł
hipermarket E. Leclerc 272, 408, 409 młyny na Słodowcu 168 75, 118, 127, 176, 308, 362
hostel Apartament Stare Bielany 335 młyny w Młocinach 75, 211 Szwajcarskie Centrum Piekarnicze
Hotel Agora 146 Nastula Club 398 WPG 159
Hotel Meksyk 247 Olejarnia Warszawska 75, 124, 125, „Śmigłówka” zob. fabryka śmigieł
hotele robotnicze, ul. Skalbmierska 126, 127, 353, 355 Szomański W. i S-ka
140 papiernia w Marymoncie 168 tawerna Gniazdo Piratów zob. pub-
Huta ArcelorMittal Warszawa 22, 29, pensjonat Ustronie 380 -tawerna Gniazdo Piratów
92, 142, 158, 206, 280, 308, 375, piekarnia Bogdańskiego 219 walcownia metali Norblin SA 158, 227
396 piekarnia Grzybki, al. Zjednoczenia 36 warsztat samochodowy Ostaszewskich
Huta Lucchini zob. Huta ArcelorMittal 328 235, 236
Warszawa piekarnia i cukiernia firmy Gromulski warsztaty tkackie Bormana i Kruga 230
Huta Warszawa 138, 139, 140, 142, 407 warzelnia łoju w Młocinach 215
143, 146, 147, 150, 177, 197–206, piekarnia i cukiernia firmy W. Czubak winiarnia i sklep z winem Stacja
207, 309, 364 404 Bielany 335
karczma Bochenka 86, 172 piekarnia Izraela Piernika 86 wytwórnia akcesoriów samochodowych
Karczma Czerwona, przy Szosie piekarnia Józef Scholl i S-ka 124, 356 „Tank” 74
Marymonckiej 52, 168, 172 piekarnia Oskroba, ul. Kasprowicza 54 wytwórnia fortepianów i pianin
Karczma Gęsia w Rudzie 172, 230 338 K. O. Fiedlera 131
karczma Na Cztery Fajerki (przy piekarnia Polski Przemysł Spożywczy wytwórnia perkali Bereksona 230
Kaskadzie) 208 75, 235 wytwórnia Stalowiór 75
karczma w Bliznem 170 piekarnia R. Ostrowskiego 86 Wytwórnia Wyrobów Waflowych SJG
karczma w Gaci Folwarcznej 170 piekarnia Szewczyka 184 „Nusscat” 159
karczma w Mościskach 170, 172 piekarnia w Brzezinach 86 zakład ogrodniczy Bracia Chomicz
karczma w Opalinie 166, 228 piekarnia Tep 235 180–181
karczma na Wawrzyszewie 166, 172, pizzeria i cafeteria La Verona 406 zakład ogrodniczy Węgorka 235, 238
244 Poczta Polska 309, 328, 333 zakład kowalsko-ślusarski Kozieronka
karczma w Wólce Węglowej 168, przędzalnia cienkiej wełny Kocha 230 86, 180
172, 247 pub-tawerna Gniazdo Piratów 398 Zakłady Przemysłowe „Bielany”
karczmy pod Lasem Bielańskim 172 pub Piwna Sprawa 407 (Blaszanka) 362
karczmy w Młocinach 78, 165, 172, restauracja Bochenka (Bochenków) 50,
173, 213, 215, 218, 220 86–88, 94, 129 Geologiczne formacje i elementy
kawiarnia Cafe de la Poste 333 restauracja Curry House, indyjska 407 ukształtowania terenu
kawiarnia Eskapada 84 restauracja Karuzel Bielański 336 „góra śmieciowa” 170, 391
kawiarnia Roślina Cafe (wegetariańska) restauracja Karuzela Smaku 402 Kępa Młocińska 16
337 restauracja Konstantego Goebela 208 Kępa Potocka 16, 30–31, 362
kawiarnia Zorza 150, 344 restauracja Lawenda & Jazz 328 kępa Przewóz 164
kino Orzeł 199 restauracja McDonald’s w Młocinach Kępa Tarchomińska 165
kompostownia Radiowo 159, 391 283, 310, 374 kotlina potoku Kaskada 19, 30, 164,
kopalnia torfu w Gaci 172 restauracja Mibella 338 168, 208–211, 351, 353
kopalnia żwiru na Bielanach 168 restauracja i kawiarnia Pod Parasolami Pola Bielańskie 55, 80, 85, 175, 275,
księgarnia im. Krzysztofa Kamila 394 329
Baczyńskiego 407 restauracja i klub Pod Podłogą Pole Wojenne Bielańskie (poligon) 171
kuźnia Kozieronka w Brzezinach zob. z Jadłem 405 Polkowa (Pólkowa, Pulkowa,
zakład kowalsko-ślusarski Kozieronka Rządowa Fabryka Perkalu 230 Królewska) Góra 18, 21
kuźnia na Słodowcu 238 SAM Bielański 150, 328 pomidorowa wyspa 17

431
Rów Kiełbasa (dolina erozyjna) 21 Kaskada (zwierzyniec królewski, późn. Ruda (kolonia) 38, 76, 168, 177,
Równina Warszawska 15 ogród rozrywki, późn. osada) 30, 42, 229–235
rzeki, strumienie i inne cieki wodne, 168, 208–211, 351–353 Ruda (folwark) zob. Ruda Fabryczna
zbiorniki wodne zob. niżej Kaskada Ostrowskie Wtóre (dobra) Ruda (osiedle) 148, 168, 175,
Skarpa Warszawska (wiślana) 15, 17, 236 360–362
33, 162 Kiełbasa zob. Brzeziny Ruda Evansa (Rudka Evansa; kolonia)
Szwedzkie Góry (dawne fortyfikacje Latoszew (wieś) 118 172, 175, 229–235
ziemne na Bemowie) 46, 170 Łomianki (miasto) 19, 383 Ruda Fabryczna (kolonia) 164, 166,
taras bielański 15, 21 Macierzysz (wieś) 118 172, 175, 229–235
torfu pokłady (kopalnia) 172 Marymont (dobra królewskie, późn. Ruda Majorat (kolonia) 229–235
wał przeciwpowodziowy 76, 216 osada, ob. rejon w Dzielnicy Ruda Minterowska (Rudka
wąwóz Kiełbasa zob. Rów Kiełbasa Warszawa-Żoliborz) 37, 42, 54–55, Minterowska; kolonia) 172,
Wisły dolina 15–17, 21, 30–31, 258 150, 164, 168, 177,230–232 174–175, 229–235
Wisły koryto 15–17, 76, 362, 364, Młociny (gmina i wieś) 37, 57, 138, Słodowiec (osada) 168, 173, 234–239
371 162, 165, 172, 176, 211–224, 371 Stare Bielany (rejon w Dzielnicy
wydmy 15–16, 33, 38, 80, 85, 165 Młociny (folwark) 165, 172–173, 215 Warszawa-Bielany) 57, 77, 140,
Młociny (zespół pałacowo-parkowy) 143, 150, 272, 278, 304, 330, 334
Historyczne założenia 42–43, 163, 165, 211–224, Syberia (osada i folwark) 29, 119,
przestrzenne (miasta, wsie, 268–269 165, 172–173, 215
dzielnice, dobra, folwarki, Młociny B zob. Piaski Tani Dom Własny (osiedle wystawowe)
grunty, kolonie, osady, osiedla) Młociny, miasto ogród (kolonia) 60–61, 76, 175, 239–243, 270,
Akademia Wychowania Fizycznego 211–218, 224, 268 341–343
(założenie przestrzenne) 68, Młociny Południowe (nieof. Wawrzyszew (wieś, ob. rejon
253–258, 344–347 Wrzeciono; osiedle) 113, 146–147 w Dzielnicy Warszawa-Bielany) 19,
Aspekt (osiedle) 187 Mostki (późn. Powązki; wieś) 37 30, 37, 166, 244–246
Babice Stare (gmina i wieś) 19 Mościska (wieś) 46, 139, 166, 170, Wawrzyszew (folwark) 46, 244–246
Bemowo (dzielnica) 43, 170 172, 390 Wawrzyszew Nowy (osada i kolonia)
Bielany (dobra kamedułów) 38–39, Nowa Warszawa (osada) 29, 215, 217 172-176, 180–187, 244–246
187–197, 259–268 Opaleń (Opalin; dobra ziemskie) 46, Wawrzyszew Stary (osiedle) 115, 148,
Bielany (dzielnica m.st. Warszawy) 15, 172, 228, 392 244–246, 289, 408–411
19, 55–89, 150–159 Opaleń-Florianów (folwark) 173, Wólka Węglowa (osada, ob. rejon
Blizne (gmina oraz wsie: Blizne 176, 392 w Dzielnicy Warszawa-Bielany) 38,
Jasińskiego i Blizne Łaszczyńskiego Olszyna zob. Piaski 163, 247, 388
170, 228 Parysów (d. Paryż; osada i folwark) 169 Wrzeciono (nieof.) zob. Młociny
Brzeziny (nieof. Kiełbasa; osada) 176, Piaski (osada, ob. osiedle i rejon Południowe
179, 245 w Dzielnicy Warszawa-Bielany) 16, Zdobycz Robotnicza (osiedle) 57–59,
Budek (grunty w Młocinach) 216 168, 224–225 79, 109, 150, 225, 248–251, 329,
Buraków (d. Boraków, k. Młocin; Piaski I (osiedle) 142–143, 147–148, 334–338, 406
wieś) 38, 55, 120, 168, 172, 174, 225 Żoliborz (dzielnica m.st. Warszawy)
211–213, 224, 230, 234–235 Placówka (osada) 91–93, 138, 176, 16, 42, 77–78, 133, 139, 159, 204
Carski Dar (ziemskie dobra 221, 226–228, 311, 385, 387
wawrzyszewskie) 245 Pola Bielańskie (założenie Infrastruktura miejska
Chomiczówka (d. Nowy Wawrzyszew, urbanistyczne) 55, 80, 175, 329 basen portowy (ujęcie wody wiślanej)
kolonia, ob. osiedle) 147–149, Pola Bielańskie II (osiedle) 76–77, 275 364
180–187, 292, 413–415, 417 Pole Wojenne Bielańskie (poligon) bruki i chodniki 77, 85, 138, 154, 251,
Czarny Dwór (folwark) 42, 55 52, 171 309, 327, 332–334, 341, 346, 354,
Dąbrowa Leśna (osada; ob. Łomianki- Polków (Pólków, Pulków; wieś) 37, 359, 368, 376, 381, 400–401
-Dąbrowa, osiedle w Łomiankach) 43, 46 kanały melioracyjne 30, 76, 170,
222, 319 Potok (osada) 55, 67, 172 244,409
Foszetowizna (Forszetowszczyzna; Powązki (wieś, późn. założenie kolektor ściekowy 75
folwark) 47, 172 ogrodowe, późn. osada typu latarnie 76–77, 85, 150, 270–272,
Gać (Gać Folwarczna; osada) 46, 138, miejskiego, ob. rejon w Dzielnicy 275, 332, 334, 340, 343, 347–348,
166, 170, 173, 177, 228–229, 394 Warszawa-Żoliborz) 37, 42–44, 162, 400–401
Góry Łukowskie (grunty w Młocinach) 164, 168 pompownia pierwszego poziomu (Huty
216 Radiowo (d. Gać i Opalin; rejon Warszawa) 364
Grossów (kolonia) 232 w Dzielnicy Warszawa-Bielany) 37, tablice Miejskiego Systemu Informacji
Izabelin (gmina i wieś) 19, 95 46, 138, 158–159, 166, 170, 177, 334, 356, 402
Kaliszówka (osada) 206–207, 245, 228–229, 270, 304, 390–391, tamy i wały przeciwpowodziowe 18,
395 394–395 21, 27, 76, 216

432
wodociągi i kanalizacja 75–76, 207, Gimnazjum Koedukacyjne na Polskie Stowarzyszenie Informatyków,
218, 239, 240–241, 250, 360, 396 Bielanach 348 Archiwistów i Księgarzy 407
zdrój Marconiego 268 Gimnazjum Krawieckie Stowarzyszenia Polskie Towarzystwo Reformy
„Nauka i Praca” 68 Mieszkaniowej 61, 239
Instytucje i organizacje oraz Gimnazjum Męskie im. Ks. Jerzego Poradnia Psychologiczno-
imprezy cykliczne Popiełuszki 365 -Pedagogiczna nr 10 341
16 Gimnazjum Żeńskie Gimnazjum nr 13 351 przedszkole Galasa na Piaskach 225
im. A. Piłsudskiej 102 Gimnazjum nr 72 407 przedszkole sióstr salezjanek 404
VII Liceum Ekonomiczne dla Dorosłych Gimnazjum nr 73 282 przychodnia Kasy Chorych
354 Instytut Agronomiczny w Marymoncie na Marymoncie (poradnia
XVI Gimnazjum im. Stefanii 166, 244, 319, 410 przeciwgruźlicza) 71, 102
Sempołowskiej 102, 103, 133, Instytut Meteorologii i Gospodarki Rada Główna Opiekuńcza,
134, 348 Wodnej 157, 349 ul. Kasprowicza 132, 319
XXII Liceum Ogólnokształcące im. Josè Instytut Pamięci Narodowej 13 Robotniczy Klub Sportowy „Marymont”
Marti 141, 401, 402 Instytut Sportu 157, 380 74
XXXIX Liceum Ogólnokształcące Instytut Sztuki PAN 13 samorząd mieszkańców Stare Bielany
im. Lotnictwa Polskiego Instytut Technologii Materiałów 334
(d. im. Ludowego Lotnictwa Elektronicznych 157, 395 samorządy mieszkańców, lokalne 158
Polskiego) 141, 348 Klub Sportowy Zdobyczy Robotniczej Schronisko dla Bezdomnych Dzieci
LII Liceum Ogólnokształcące 74 (schronisko dla sierot) księży
im. Władysława Reymonta 407 księgarnia im. Krzysztofa Kamila marianów 71–72
Akademia Teologii Katolickiej zob. Baczyńskiego 407 schronisko dla inwalidów wojennych
Uniwersytet Kardynała Stefana Mazowiecki Teatr Muzyczny im. Jana (rosyjskich) w klasztorze
Wyszyńskiego Kiepury 402 pokamedulskim 189, 190
Akademia Wychowania Fizycznego Męskie Liceum Ogólnokształcące Seminarium Archidiecezjalne
157, 161, 176, 239, 253 im. Ks. Romana Archutowskiego 365 „Redemptoris Mater” 223
Archiwum Akt Nowych 12 Miejska Kolonia Letnia na Bielanach 73 seminarium księży marianów 67, 79,
Archiwum Państwowe m.st. Warszawy Miejska Kolonia Letnia w Młocinach 190, 196
12 74 spółdzielnie mieszkaniowo-budowlane
Biblioteka nr 13 (dla dzieci) 74 Młodzieżowy Dom Kultury „Bielany” zob. niżej
Biblioteka Publiczna im. Stanisława 158, 341 START-META (Mediateka) 158
Staszica 157 Muzeum Kultury i Sztuki Ludowej Strzelec 73
Biblioteka Publiczna m.st. Warszawy (oddział Państwowego Muzeum Studium Polski Podziemnej 13
12, 74, 157 Etnograficznego) 177, 372 Szkoła Gazowa na Marymoncie 124,
Bielańska Scena Kameralna 402 Muzeum Narodowe w Warszawie 13 126, 127, 356
Bielański Klub Sportowy „Hutnik” Muzeum Powstania Warszawskiego 13 Szkoła Gospodarstwa Domowego
142, 288 Narodowe Archiwum Cyfrowe 13 (późn. Szkoła Przysposobienia
Bielańskie Centrum Edukacji niepubliczna Szkoła Podstawowa nr 7 w Gospodarstwie Rodzinnym) 68
Kulturalnej 158, 281 350–351 szkoła pływania, wojskowa, w Rudzie
Bielański Ośrodek Kultury 158, 389 ogródek jordanowski, ul. Twardowska 168, 231, 232
Bielańskie Centrum Sportowo- 154 Szkoła Podstawowa nr 21 348
-Rekreacyjne 400 Ośrodek Pomocy Społecznej Dzielnicy Szkoła Podstawowa nr 79 390
Bielańskie Dni Kultury 158 Bielany 341 Szkoła Podstawowa nr 133 141, 404
Centralny Instytut Wychowania Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nr 9 Szkoła Podstawowa nr 187 400
Fizycznego zob. Akademia 348 Szkoła Podstawowa nr 223 141
Wychowania Fizycznego Państwowe Muzeum Etnograficzne 223 Szkoła Podstawowa nr 273 390
Centrum Medyczne Kształcenia Państwowy Instytut Hydrologiczno- szkoła powszechna dla dorosłych 71
Podyplomowego 157 -Meteorologiczny 349 szkoła powszechna dla młodocianych
Centrum Rekreacyjno-Sportowe 282 Papieski Wydział Teologiczny 157 (wieczorowa) 71
Centrum Szkoleniowe „Hector” 355 parafia przy kościele pokamedulskim Szkoła Powszechna nr 21 69, 71,
Chrześcijańskie Towarzystwo Budowy 189–190 100–101
Miasta-Ogrodu Młociny 217 parafia św. Wawrzyńca 244 Szkoła Powszechna nr 53 69
Fundusz Domów Akademickich parafia św. Zygmunta 137 Szkoła Powszechna nr 176 69, 71,
im. Gabriela Narutowicza 60, 105, Park Kultury w Lesie Bielańskim 196 233
330 pływalnia Centrum Rekreacyjno- szkoła powszechna, ul. Kolektorska 69,
Gimnazjum Filologiczne Męskie -Sportowego 282 125, 210
i internat Księży Marianów 67, 74, Poczta Polska 309, 328, 333 Szkoła Wiejska w Burakowie 173
79, 102, 103, 129, 135, 190–193, Polski Czerwony Krzyż (punkt przy szkoła zawodowa sióstr
196, 220, 272, 381 ul. Lipińskiej) 110, 122 zmartwychwstanek 68

433
szpital polowy AK w Naszym Domu 89, Lasy, ogrody, parki, pomniki park Olszyna zob. też Zespół
121–122, 128, 404 przyrody, puszcze, rezerwaty Przyrodniczo-Krajobrazowy
szpital polowy, niemiecki, przyrody, zespoły przyrodniczo- „Olszyna”
w zabudowaniach pokamedulskich -krajobrazowe, zieleńce park pałacowy w Młocinach 42–43,
190 cis pospolity 31, 379 163, 165, 211–224, 268–269
„Tani Dom Własny”, wystawa 60, 175, dąb 23–24, 315, 334, 347, 354–356, park Stawy Kellera 19, 30–31,
239–243, 270–271, 341–342, 343 362–363, 365, 380–381, 386, 389 208–211, 351–353
Technikum Ekonomiczne nr 7 354 dęby 23–24, 29, 31, 224, 309, 346, park w Rudzie Minterowskiej (projekt)
Technikum Księgarskie im. Stefana 353, 363, 368, 375, 380 210, 232–233
Żeromskiego 407 graby 23–24, 29,31, 362–363, 368, park wypoczynkowo-rekreacyjny,
Towarzystwo Budownictwa 375 ul. Perzyńskiego 30, 401
Społecznego (TBS) 291 Kampinoski Park Narodowy zob. platany klonolistne 31, 367
Towarzystwo „Nasz Dom” 72 Puszcza Kampinoska pomniki przyrody 29, 31, 255, 350,
Towarzystwo „Ratujmy Niemowlęta” kasztanowce 29, 268, 372–373, 375 353–356, 362–367, 377, 379–380,
72, 407 klon pospolity 367 386, 389, 410
Uniwersytet Kardynała Stefana Las (park leśny) Bemowo 19, 170, 228 Puszcza Kampinoska 16, 27, 31, 92,
Wyszyńskiego (d. Akademia Teologii Las Bielański 19, 21–27, 161, 166, 111, 118–119, 124, 127, 383
Katolickiej) 157 188, 308, 325, 363 Puszcza Mazowiecka 21, 24, 37,
Uniwersytet Trzeciego Wieku 157 Las im. Samuela B. Lindego (Lasek 325, 363
Urząd Dzielnicy Warszawa-Bielany Lindego) 19, 29, 65, 368 robinia akacjowa 23–24, 368, 388
283, 284, 330, 338, 401, 402 Las Młociński zob. też Zespół sosny 23–25, 27–29,33, 63, 80, 85,
Warszawskie Centrum Pomocy Przyrodniczo-Krajobrazowy „Dęby 363, 368, 374, 382, 403
Rodzinie 330 Młocińskie” topola czarna 31, 254, 346, 350, 356,
Warszawskie Towarzystwo Higieniczne las dębowo-grabowy (w Lesie 362, 373
216 Bielańskim) 368 topole 23,28, 31, 69, 269, 346, 371,
Wojewódzki Konserwator Zabytków 13 las jesionowo-wiązowy (w Lesie 403–404
Wypożyczalnia nr 28 Biblioteki Bielańskim) 23, 368 Uroczysko Lindego zob. Lasek Lindego
Publicznej m.st. Warszawy 74 las łęgowy (w Parku Młocińskim) wiązy 23–24, 28–29, 31, 346, 362,
Wyższa Szkoła Komunikowania 27, 374 368, 375, 410
i Mediów Społecznych 157 las olszowy i sosnowy (w Parku Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy
Wyższe Metropolitarne Seminarium Młocińskim) 374 „Dęby Młocińskie” 29, 224, 309, 375
Duchowne 196, 282, 365 las robiniowy (w Lesie Bielańskim) Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy
Zakład Architektury Polskiej 368 „Olszyna” 19, 24, 29, 309,
Politechniki Warszawskiej 13 lasek Syberia 29, 119, 375 398–400
Zakład Gospodarowania lipy drobnolistne 24, 31, 378 zieleniec, ul. Conrada i Kwitnącej 413
Nieruchomościami Bielan 340 łęgi olszowe 23–24, 27–28, 30–31, zwierzyniec królewski Kaskada 30, 42,
Zespół Szkół Huty Warszawa 202 353, 363, 374, 399 164, 168, 208
Zespół Szkół nr 18 407 ogród pałacowy w Młocinach 43, zwierzyniec królewski w Młocinach
Zespół Szkół nr 35 im. Zofii 211–224 162–163, 211–215, 268
Jaroszewicz „Kasi” 402 ogród romantyczny I. Czartoryskiej
Zespół Szkół nr 119 347–348 w Powązkach 42, 164 Mosty i arterie szybkiego ruchu
Zgromadzenie Kamedułów 187–188 olsze czarne 23–24, 27–28, 30–31, most Grota-Roweckiego Stefana,
Zgromadzenie Księży Marianów 67, 353, 363, 374, 399 generała 19, 280
192 park Akademii Wychowania Fizycznego most Skłodowskiej-Curie Marii 279
Zgromadzenie Sióstr Bernardynek 29, 65, 344–346 most Północny zob. most
163, 244 park Bielany III zob. park im. Zbigniewa Skłodowskiej-Curie Marii
Zgromadzenie Sióstr Najświętszego Herberta Trasa Armii Krajowej 35, 42, 75, 147,
Imienia Jezus (dom zakonny park dworski Wawrzyszew 30–31, 149, 157, 168, 209, 236, 238, 279,
i nowicjat) 67–68, 210, 251, 412 244–245 354, 355, 356
Zgromadzenie Sióstr Urszulanek park Kępa Potocka 30–31, 362 Trasa Mostu Północnego 279, 370
w Młocinach 222, 357 park im. Zbigniewa Herberta 30, 317, Trasa Toruńska zob. Trasa Armii
Związek Bielańskich Klubów 400 Krajowej
Sportowych 74 Park Młociński (zob. też Leśny Wisłostrada 17, 21, 22, 26, 157, 161,
Żeńska Szkoła Zawodowa Kroju, Park Kultury w Młocinach) 19, 223, 268, 363, 364
Szycia, Trykotarstwa i Haftu 68 27–29, 42–43, 176, 211–224, 369,
żeński klasztor prawosławny 67 371–372, 374–375 Oddziały, okręgi i ugrupowania
żłobek, ul. Grębałowska 14 340 park na „serku” bielańskim 65, 97, 280 wojskowe
żłobek, ul. Przybyszewskiego 70/72 park Nowa Warszawa zob. Las I batalion 30. Pułku Strzelców
238 Młociński Kaniowskich 91, 92, 184, 387

434
I batalion Czwartaków AL 307–308 głaz upamiętniający utworzenie parku Pracownie projektowe
II Obwód AK, 2. i 3. Rejon 118, 119, Olszyna 309 4AM Architekci 281
120, 124, 311 Backiego Ewarysta, głaz pamiątkowy APA Markowski i Wojciechowski
IV batalion AL 125–126 307 287, 360
IV batalion 30. Pułku Strzelców Chomicz Julii i Chomicza Juliusza, APO Markowski Architekci 281
Kaniowskich 91, 96 głaz pamiątkowy 310 ArchiCo Project 300, 354
VII Obwód AK „Obroża”, 8. Rejon 118, Gloria Optimis, pomnik w AWF-ie CK Architekci (Chrzanowski Klepin)
229, 319 309, 346 302, 414
14. pułk Ułanów Jazłowieckich 310 grób bezimienny i kurhan pamięci, Comdesigne 299
15. Dywizja Piechoty Armii „Poznań” ul. Papirusów 310 Gołąb Osuch Architekci 303
96 grób symboliczny Bolesława Starosty, JEMS Architekci 294, 297, 357
18. Dywizja Wehrmachtu 96 Las Bielański 308 Kuryłowicz & Associates 280
25. Dywizja Piechoty Armii „Poznań” grób symboliczny w miejscu MKC Architekci 288
92, 96 egzekucji, ul. Gdańska 12 307, 355 MWH Architekci 290
59. pułk piechoty WP 96 grób symboliczny w miejscu Property Project 282
60. pułk piechoty WP 96 egzekucji, ul. Palisadowa 309–310 Rea Design 280
77. pułk piechoty Okręgu grupy bojowej AK „Osjan”, pomnik Szymborski & Zielonka Architekci 301
Nowogródzkiego AK 308, 331 308
77. pułk piechoty WP 308, 331 kolumna Michała Korybuta 39 Rzeki, strumienie i inne cieki
226. pluton 9. kompanii dywersyjnej Kusocińskiego Janusza, pomnik 309, wodne, zbiorniki wodne
Kedywu 107 347 fosa Fortu II „Wawrzyszew” 259
Armia „Pomorze” 91, 92 Mirowskiego Tadeusza, „Oracza”, kanał melioracyjny na Chomiczówce
Armia „Poznań” 91, 92 tablica pamiątkowa 311 i Wawrzyszewie 30, 271, 408
grupa bojowa RPPS 112 ośrodka łączności AK, tablica kanał w Wólce Węglowej 247
Grupa Operacyjna Kawalerii pamiątkowa 308, 330 Kaskada, potok 19, 30, 164, 168,
gen. Abrahama 96 Piłsudskiego Józefa, pomnik 308–309, 208–211, 351, 353
grupa sabotażowa AK por. 345 Potok Bielański 19, 25, 29, 47, 180,
„Giedroycia” 113 rozstrzelanych mieszkańców domu 368
„Kampinos”, Zgrupowanie AK 119, przy Powązkowskiej 41, Rudawka, rzeczka 19, 37–38, 44,
222, 229, 308, 310, 410 ul. Powązkowska 93, pomnik 310 229–230, 232–234, 352, 360,
Kedyw Komendy Głównej AK 111, rozstrzelanych mieszkańców 363–364, 398
114 Wawrzyszewa i żołnierzy AK, staw dworski na Wawrzyszewie 19,
kompania B1 pułku AK „Baszta” 111, pomnik-krzyż 310, 409 30–31, 54, 166, 168–172, 177,
310 Staszica Stanisława, pomnik grobowy 244–246, 409–410
kompania AK ppor. „Olszy” 119 265, 307, 366 staw na Kiełbasie 80, 179–180
kompania AK por. „Szeligi” 121 Świerczewskiego Karola, pomnik 346 Stawy Brustmana i kanały melioracyjne
Obóz Leśny (Waldlager) niemiecki szpitali polowych, tablica pamiątkowa, na Wawrzyszewie 19, 30, 80, 166,
119 al. Zjednoczenia 34 311 245, 409
„Osjan”, oddział specjalny AK 113, tablica pamiątkowa w miejscu Stawy Kellera 30–31, 208–211,
308 egzekucji, ul. Kleczewska 25 308 352–353
„Parasol”, batalion AK 110 tablica pamiątkowa w miejscu Stawy Marymonckie (Na Młynach) 54,
„Szare Szeregi” 109, 110, 111 egzekucji, ul. Podczaszyńskiego 5 79, 229–232, 295, 352
Wojskowa Służba Kobiet 105, 124, 310 stawy na Potoku Bielańskim 19, 25,
319 tablica pamiątkowa w miejscu 47, 180, 368
Wojskowa Służba Ochrony Powstania egzekucji, ul. Pułkowa 30 310 stawy w Parku Młocińskim 28–29
121 tablice pamiątkowe na Cmentarzu Wisła 15–19, 21, 27, 30–31, 37,
„Zośka”, batalion AK 110 Żołnierzy Włoskich 309 40–41, 43, 46, 48, 54, 76,
„Żubr”, Zgrupowanie AK 118, 121, tablice pamiątkowe na terenie AWF-u 258–259, 268, 279, 362, 364,
124, 125 309, 346 370
tablice pamiątkowe w eremach Wisły starorzecze 16, 30–31, 213,
Pomniki i tablice pamiątkowe kamedulskich i w kościele 262, 267, 230, 371
I batalionu Czwartaków AL, pomnik 307, 366
307–308 Zgrupowania AK „Kampinos” oraz Spółdzielnie budowlano-
30. Pułku Strzelców Kaniowskich, pułków Strzelców Kaniowskich -mieszkaniowe
pomnik 311 i Ułanów Jazłowieckich, tablice Dembud 298, 340
30. Pułku Strzelców Kaniowskich, pamiątkowe w kościele 310 Druga Żoliborska Spółdzielnia
pomnik na cmentarzu 311, 413 Żołnierzy AK poległych w ataku na Mieszkaniowa 304
77. pułku piechoty WP i AK, pomnik lotnisko, pomnik i grób symboliczny Hutnik zob. Wardom
308, 331 309 Idealne Mieszkanie 296, 338

435
Kadrówka nr 5 62 stacja metra „Słodowiec” 46, 173, Conrada Josepha 148, 159, 282, 286,
Kwadrat 293, 414 278, 280, 303, 370 293, 294, 303, 397, 409, 413,
Miasto-Ogród-Gaj w Młocinach 218 stacja metra „Stare Bielany” 278, 326, 415, 416
Nauczycielska Spółdzielnia 335, 368 Czechowa Antoniego 170, 289, 411
Budownictwa Mieszkaniowego stacja metra „Wawrzyszew” 278 Czerwińska 224
349, 351 statki żeglugi rzecznej 50, 77, 217, Daniłowskiego Gustawa 60, 62, 66,
Nauczycielska Spółdzielnia 374 111, 134, 137, 153, 175, 273, 275,
Budowlano-Mieszkaniowa 147, 149 tramwaje 34, 64, 77, 78, 79, 133, 331, 332, 406
Pierwsza Żoliborska Spółdzielnia 138, 193, 194, 199, 211, 217, 223, Dankowicka 218, 219, 269, 369, 377,
Mieszkaniowa 290 234, 250, 278, 279, 343, 349, 356, 380, 381, 382, 383
Powszechna Robotnicza Spółdzielnia 370, 397 Dantego 179
Mieszkaniowa (tzw. Bund) 63, 64 Veturilo, Bezobsługowa Wypożyczalnia Dąbrowskiej Marii 315
Spółdzielnia Mieszkaniowo- Rowerów 327, 397 Dewajtis (d. Kamedułów) 22, 31, 47,
-Budowlana Pracowników Zakładów 52, 57, 86, 161, 165, 172, 175,
Amunicyjnych „Pocisk” 62, 273, Ulice i aleje, place, drogi, ronda, 282, 283, 315, 350, 364, 365, 368
404, 405 trasy komunikacji kołowej Dorycka 258
Siedziba Robotnicza 60 Abecadło 369, 373 Droga do Bielan 46
Spółdzielnia Związku Zawodowego Andersena Jana Christiana 313 Droga Kiełbaśnicza 165
Pracowników Budownictwa 135 Anny Jagiellonki 219, 269, 313, 369, Droga Niwkowa 161, 165
STOR, Spółdzielnia Mieszkaniowa 375, 376, 377, 381 Droga Powązkowska 46, 181
Członków Towarzystw Ogródków Arkuszowa 45, 46, 166, 170, 172, Duracza Teodora 12, 30, 146, 157,
Robotniczych 61, 275, 332, 405 176, 228, 229, 270, 304, 384, 390, 303, 309, 400
Tanie Własne Domki 62, 275, 406 391, 392, 393, 394, 395 Dzierżoniowska 31, 137, 218, 219,
Wardom, Spółdzielnia Budowlano- Armii Krajowej al. (Trasa Toruńska) 269, 287, 369, 374, 379, 380,
-Mieszkaniowa (SBM) 147, 290, 19, 30, 165, 173, 224, 239, 295, 379, 381
291 360, 398 Elbląska 42, 47, 103
Warszawska Spółdzielnia Budowlano- Aspekt (d. Droga Powązkowska) 46, Encyklopedyczna 224, 288, 296, 318,
-Mieszkaniowa „Chomiczówka” 187 166, 176, 181, 184, 245, 246, 272, 379, 380
Warszawska Spółdzielnia 408, 415 Estrady 31, 158, 247, 304, 384, 388,
Mieszkaniowa 146, 148 Babicka 65, 71, 84, 326, 347, 348 389, 390
Zdobycz Robotnicza, Pierwsza Bajana 245, 246 Farysa 47, 165, 213, 215, 223, 269,
Robotnicza Spółdzielnia Balcerzaka Józefa 390 307, 369, 371, 372, 373
Mieszkaniowa 57, 58, 225, 248, Balzaka Honoriusza 314 Fontany Jakuba 57, 63, 64, 85, 115,
329, 334, 336, 338 Barcicka 62, 65, 81, 85, 175, 326, 141, 175, 275, 397, 401, 402, 404
Związkowiec, spółdzielnia Związku 339 Fortowa 304
Zawodowego Kolejarzy PKP 62, 175, Berenta Wacława 314 Fukierów 315
240, 270, 339, 340, 342, 343 Bielańska al. zob. Kwitnąca Gajcego Tadeusza 315
Bieniewicka 76 Galla Anonima 316
Środki komunikacji, dworce, Bogusławskiego Wojciecha 292, 293, Gąbińska (d. Gombińska) 29, 71, 175,
lotniska, parkingi, przystanie 301, 414, 415 224, 226, 398, 400
autobusy 79, 133, 139, 182, 183, Bohdziewicza Antoniego 314 Gdańska 31, 42, 54, 69, 71, 75, 77,
199, 207, 236, 243, 278, 279, 349, Brązownicza 46, 181, 184, 415, 416 78, 124, 126, 127, 165, 168, 209,
384, 385, 388, 390, 416 Brochowska 352 210, 211, 234, 285, 307, 350,
Dworzec PKS Marymont 33, 238, Broniewskiego Władysława 29, 33, 353, 355
303, 397 34, 145, 146, 147, 150, 224, 226, Giżycka 224
kolej dojazdowa Warszawa Gdańska – 399 Głowackiego Bartosza 415
Łomianki 77–78, 236 Burleska 388 Gnieźnieńska 381
lotnisko Bemowo 43, 46, 170, 172, Byczka Fernando zob. Staffa Leopolda Godowska 360
183, 393 Cegłowska 31, 60, 65, 66, 82, 84, 85, Goldoniego Carla 158
lotnisko bielańskie 79, 112–118, 119, 109, 118, 129, 131, 139, 154, 158, Gombrowicza Witolda 316
120, 142, 150, 185, 199, 221, 222, 175, 239, 240, 243, 270, 271, 341, Gonzagi Marii Ludwiki 218, 316, 380
308, 309, 375 342, 343, 344, 347 Gotycka 272
omnibusy konne 47, 54 Chabrowa 394 Granowska 65, 71, 102, 129, 271, 348
metro 239, 278, 280, 287, 328, 390 Chełmżyńska zob. Płatnicza Grębałowska 29, 62, 102, 175, 239,
parking systemu park & ride 279 Chlewińska 104, 237, 299, 303, 270, 298, 305, 340, 341, 342, 343
przystań barek i statków na Bielanach 352, 354 Grochowiaka Stanisława 316
50, 160 Chopina Fryderyka (na Placówce) zob. Grodeckiego Kazimierza 316
przystań statków w Młocinach 50, 216 Nokturnu Gwiaździsta (d. Kamedułów) 31, 46,
stacja metra „Młociny” 278, 280, 397 Chotomska 224 74, 118, 175, 177, 230, 232, 284,

436
287, 296, 307, 350, 360, 361, Konstytucji al. zob. Reymonta Morawska 127
362, 363 Władysława al. Muzealna 31, 163, 165, 172, 212,
Hajoty 64, 85, 98, 99, 101, 102, 106, Kościańska 353 217, 268, 371, 372
107, 123, 129, 134, 275, 397, Krotoszyńska 65, 348 Nałkowskiej Zofii 318, 400
402, 403 Królewska (na Placówce) zob. Nerudy Pabla 413
Heroldów 163, 165, 172, 213, 214, Palisadowa Niedzielskiego-Żywiciela Mieczysława
217, 223, 224, 283, 287, 288 Królowej Jadwigi 31, 223, 224, 287, 290
Hieroglif 31, 297, 369, 373 288, 296, 317, 369, 378, 379, Nocznickiego Tomasza 280, 293,
Hłaski Marka 168, 350, 355 380 295, 397
Horacego 31, 287 Książąt Mazowieckich 318 Nokturnu (d. Chopina) 31, 226, 228,
Humanistów 220, 221, 269, 369, 376, Księżycowa 19, 46, 54, 166, 170, 172, 386
377, 381 176, 177, 181, 184, 185, 187, 228, Noskowskiego 224, 235
Iłowska 224 245, 259, 293, 304, 393, 414, 415 Nowińskiej-Roeslerowej Zofii 319
Jana III 76, 168, 172, 175, 233, 262, Kwitnąca (d. aleja Bielańska) 139, Oczapowskiego Michała 86, 138,
265, 360 184, 246, 272, 293, 397, 413, 180, 280
Jarzębskiego Adama 145, 146, 281, 414, 415 Ogólna 175, 225, 235, 397, 398
284 Lektykarska (d. Leśna) 31, 150, 233, Oksywska 355
Jasnorzewskiej Marii 317 297, 356, 357 Olszynowa 394
Jowisza 394 Lesznowolska 71, 175, 239, 240, 243, Opalin 46, 166, 168, 170, 172, 228,
Kabaretowa (d. Tarnowskiego W.) 226, 270, 342 229, 392
227, 309, 385, 386, 387 Leśmiana Bolesława 318 Opatowska 104, 236, 299, 351, 352
Kamedulska 165, 176, 177, 368 Leśna zob. Lektykarska Opłotek (d. Parkowa) 226, 228, 385,
Kamedułów zob. Dewajtis i Gwiaździsta Libawska 42, 290, 292 387, 388
Kampinoska 19, 46, 159, 166, 228 Lindego Samuela Bogumiła 47, 79, Ordzińska 168
Karska 60, 62, 66, 154, 175, 239, 113, 141, 154, 172, 175, 199, 302, Oriona 393
243, 270, 341, 342 303, 348, 368 Palisadowa (d. Królewska, Zielarska)
Kasjopei 317, 394 Lipińska 57, 58, 60, 80, 105, 110, 158, 226, 227, 228, 309, 385,
Kaskadowa 76, 355 115, 122, 123, 151, 175, 250, 386, 387
Kasprowicza Jana 47, 57, 58, 62, 65, 273, 274, 275, 308, 319, 326, 329, Papirusów 268, 310, 369, 373, 374
66, 70, 80, 81, 82, 83, 85, 110, 330, 335 Pergaminów 364
113, 115, 120, 123, 129, 132, 135, Lisowska 63, 64, 65, 85, 98, 99, 123, Paprockiego Bartosza 175, 344
136, 138, 139, 141, 143, 144, 145, 129, 175, 275, 402, 403, Parandowskiego Jana 319
146, 150, 151, 152, 154, 166, 172, Literacka 42, 286, 289, 290, 291 Parkowa (na Placówce) zob. Opłotek
175, 179, 185, 200, 207, 250, 273, Lubomelska 65, 85, 129, 348 Parola Antoniego 319
274, 275, 279, 280, 287, 293, 294, Łomiańska 174, 358 Paska Jana Chryzostoma 76
301, 302, 305, 308, 326, 327, 328, Maczka Stanisława, gen. 147, 169, Pasymska 224, 296, 374
329, 335, 336, 338, 350, 368, 407 279, 287, 290, 292, 304 Pelplińska 119
Kiełpińska 224 Magiera Antoniego 145, 146, 150, Perseusza 313, 394
Kiwerska 232, 360 281 Perzyńskiego Włodzimierza 30, 34,
Klaudyny 19, 79, 175, 350, 356, 357, Makuszyńskiego Kornela 318 145, 300, 354, 400, 401
359, 360 Marii Kazimiery 69, 71, 79, 86, 122, Peszkowskiego Zdzisława rondo 395
Kleczewska 57, 62, 67, 82, 83, 84, 98, 126, 168, 172, 175, 230, 232, Petőfiego Sandora 320
108, 109, 129, 131, 132, 134, 140, 233, 363 Pęcicka 356, 358, 360
153, 175, 250, 273, 275, 308, 326, Marymoncka 22, 31, 45, 56, 57, 65, Płatnicza (d. Chełmżyńska) 57, 70, 80,
332, 335, 336, 337, 338, 406 68, 69, 73, 75, 78, 79, 84, 85, 86, 130, 136, 150, 175, 177, 273, 274,
Klenczona Krzysztofa 395 88, 110, 113, 120, 121, 122, 123, 275, 326, 330, 332, 333, 334, 335,
Kluczowa 184 125, 129, 130, 133, 138, 139, 140, 336, 338, 368, 397, 404, 405, 406
Kłodawska 224 145, 146, 150, 156, 157, 161, 165, Podczaszyńskiego Bolesława Pawła
Kochanowskiego Jana 287, 290, 291, 166, 172, 174, 175, 176, 179, 209, 52, 65, 76, 85, 102, 111, 123,
294, 301, 318 211, 233, 234, 235, 236, 237, 238, 129, 134, 143, 144, 145, 150, 310,
Kolektorska 31, 69, 76, 125, 133, 150, 239, 258, 269, 280, 290, 308, 309, 326, 348
209, 210, 285, 300, 350, 351, 352, 326, 343, 344, 347, 348, 349, 350, Podleśna 52, 126, 149, 155, 172,
353, 354 368, 370 175, 232, 303, 346, 349, 350, 362
Konfederacji Barskiej pl. zob. Maszewska 184, 187, 292, 293, Popiela 397
Konfederacji pl. 302, 414 Popiełuszki Jerzego, ks. 174, 224, 365
Konfederacji pl. 57, 67, 79, 80, 82, Michaliny 29, 215, 218, 269, 309, Potocka 78, 79, 102, 124, 138
83, 84, 96, 99, 120, 152, 158, 273, 369, 375, 412 Powązkowska 19, 96, 181, 279, 287,
326, 329, 330, 331, 332, 335, 336, Mickiewicza Adama 79, 168, 230, 295 290, 310
397, 403, 404, 416 Mistrzowska 46, 181, 184, 415, 416 Powstańców Śląskich 46, 279

437
Prozy 163, 165, 172, 212, 215, 223, Smoleńskiego Władysława 31, 42, 68, Wierzyńskiego Kazimierza 322, 356,
369, 370, 371 78, 125, 133, 150, 210, 211, 287, 357
Przy Agorze 286, 287, 291, 301, 297, 350, 351, 412 Wilkońskiego Augusta 322
303, 304 Sobocka 232, 357, 358, 359 Włościańska 47, 124, 168, 175, 224,
Przybyszewskiego Stanisława 58, 60, Sokratesa 159, 244, 289, 293, 294, 225, 234, 236, 238, 398
62, 67, 70, 72, 80, 121, 139, 140, 295, 308 Wolumen 47, 113, 166, 170, 172,
143, 175, 250, 273, 296, 326, 337, Spartakusa 321 179, 244, 246, 272, 289, 310, 409
338, 339, 407 Stachury Edwarda 321 Wólczyńska 46, 117, 121, 138, 139,
Przytyk 139 Staffa Leopolda (d. Byczka Fernando) 159, 161, 163, 166, 170, 174, 177,
Pstrowskiego 138, 139, 202, 269 30, 34, 141, 146, 150, 303, 400, 180, 207, 227, 244, 245, 246, 271,
Pucka 174 401 272, 284, 287, 289, 293, 298, 310,
Pułkowa 92, 161, 163, 165, 212, 215, Swarożyca 206, 396 311, 384, 388, 389, 395, 396, 397,
218, 221, 224, 268, 296, 310, 373, Swarzewska 65, 85, 98, 99, 129, 407, 408, 409, 411
374, 380 275, 403 Wóycickiego Kazimierza 280, 283,
Radecka 222, 269, 374, 375 Szegedyńska 158, 166, 280, 281 287, 382, 384, 385, 388
Raduńska 299, 359, 360 Szekspira Williama 314 Wrzeciono 147, 287, 290, 291, 292,
Reymonta Władysława al. Szepietowska 406 300, 301, 302
(d. Konstytucji al.) 57, 115, 139, Szosa Bielańska 175 Wygon 369, 372, 373
145, 147, 174, 175, 177, 246, 279, Szosa Warszawa-Modlin (przez Zabłocińska 55, 68, 75, 78, 103, 150,
290, 328, 407 Łomianki) 92 208, 210, 211, 236, 299, 351, 352
Rochulewska 224 Szosa Zakroczymska (Droga Zgrupowania AK „Kampinos” 138,
Rodziny Połanieckich 187, 259, 320, Marymoncka, Szosa Marymoncka, 139, 202, 222, 280, 311
414 Trakt Młociński, szosa do Zgrupowania „Żmija” 290, 291, 304
Rokokowa 206, 207, 396, 397 Nowogieorgijewska) 45, 165, 175, Zielarska zob. Palisadowa
Rudnickiego Lucjana 291, 292 215, 217, 234 Zjednoczenia Ziem Polskich al. zob.
Rudzka 31, 75, 79, 86, 122, 124, 127, Szubińska 147 Zjednoczenia al.
133, 165, 168, 172, 175, 230, 231, Tarnowskiego zob. Kabaretowa Zjednoczenia al. 57, 58, 62, 65, 72,
233, 234, 295, 350, 355, 356 Tczewska 74, 175, 296, 362, 363 76, 81, 82, 84, 85, 105, 115, 123,
Rydla Lucjana 321 Tetmajera 224 128, 129, 137, 139, 140, 143, 144,
Sacharowa Andrieja 280, 300 Tołstoja Lwa 31, 322 150, 153, 154, 175, 311, 326, 327,
Sadowskiej Barbary 398 Trakt Młociński 47 328, 338, 343, 344, 401, 402, 404
Samogłoski 31, 380 Trakt Wawrzyszewski 162 Zuga Szymona Bogumiła 57, 62,
Schroegera Efraima 57, 58, 62, 63, Trasa Toruńska zob. Armii Krajowej al. 63, 65
65, 80, 82, 84, 98, 99, 109, 115, Trzeciego Maja (w Mościskach) 170 Żelazowska 57, 224, 225
122, 129, 131, 133, 153, 175, 250, Tułowicka 382 Żeromskiego Stefana 33, 34, 46, 55,
273, 326, 332, 333, 336, 337, 397, Twardowska 78, 97, 109, 133, 138, 57, 60, 62, 63, 64, 65, 79, 80, 85,
402, 403, 404 154, 175, 239, 326, 339, 340, 341, 98, 100, 103, 106, 107, 120, 121,
Schulza Brunona 321 342, 343 129, 133, 136, 139, 141, 143, 145,
Sieciechowska 184, 415 Twardowskiego 165 150, 173, 174, 175, 209, 236, 273,
Skalbmierska 58, 141, 145, 328 Tylżycka 67 275, 280, 283, 338, 397, 401, 402,
Słodowiec 397, 398 Tytułowa 206, 395 405, 406, 407
Słonecznikowa 181, 415 Wazów 219, 269, 369, 376, 377, 378, Żbikowianka 177, 183
Słowiańska al. 31, 86, 125, 173, 174, 380, 382 Żółwia 182, 186, 415
210, 233, 236, 237, 353 Wergiliusza 272, 295, 308 Żubrowa 31, 219, 223, 380, 381
Bielany. Przewodnik historyczny
Jarosław Zieliński
Copyright © 2015 Wydawnictwo RM
All rights reserved

Wydawnictwo RM, 03-808 Warszawa, ul. Mińska 25


rm@rm.com.pl, www.rm.com.pl

Redaktor prowadzący: Irmina Wala-Pęgierska


Redakcja: Mirosława Szymańska
Korekta: Justyna Mrowiec
Nadzór graficzny: Grażyna Jędrzejec
Projekt graficzny książki i okładki: Agata Chmielewska
Zdjęcia i ilustracje: archiwum Autora; a także Sławomir Słomka: s. 6, 10, 20, 32, 252, 306, 324, 418;
Urząd Dzielnicy Bielany: s. 4, 276 (fot. Wojciech Pilich), 284lg, 309pd
Plan dzielnicy Bielany: Prywatna Agencja Geograficzna PAG
Redaktor techniczny: Anna Nieporęcka
Skład: Marcin Fabijański
Druk i oprawa: Oficyna Wydawnicza READ ME – Drukarnia w Łodzi,
Olechowska 83, (42) 649-33-91, druk@readme.pl, http://druk.readme.pl

ISBN 978-83-7773-446-9

Książka przygotowana na zlecenie Urzędu Dzielnicy Bielany


440

You might also like