You are on page 1of 242

HISTORYCZNE BITWY

RAFAŁ KOWALCZYK

MAŁOJAROSŁAWIEC 1812

Warszawa
Bellona SA prowadzi sprzedaż wysyłkową swoich
książek
za zaliczeniem pocztowym z rabatem do 20 procent od ceny
detalicznej.
Nasz adres:
Bellona SA
ul. Grzybowska 77
002844 Warszawa
Dział Wysyłki tel.: 022 457 03 06, 022 652 27 01
fax 022 620 42 71
Internet: www.bellona.pl
e2mail: biuro@bellona.pl
www.ksiegarnia.bellona.pl

Opracowanie graficzne serii: Jerzy Kępkiewicz


Ilustracja na okładce: Daniel Rudnicki
Redaktor prowadzący: Kornelia Kompanowska
Korektor: Anna Wojnarowicz

© Copyright by Rafał Kowalczyk, Warszawa 2008


© Copyright by Bellona Spółka Akcyjna, Warszawa 2008

ISBN 978 83 11 11019 9


WSTĘP

Czy pamiętacie jeszcze, starzy towarzysze broni, tę ró


wninę, która stała się grobem niezwyciężonej dotychczas
Wielkiej Armii, grobem snów naszych i dwudziestoletniej
rycerskiej kariery? 1

Bitwa pod Małojarosławcem była bardzo nietypowym


starciem kampanii 1812 r. w batalii, która rozegrała się
na prawym (południowym) brzegu Łuży, ze strony
napoleońskiej zaangażowany był tylko IV „włoski"
korpus Wielkiej Armii. Jednak znaczenie tej bitwy polega
na tym, iż Napoleon po krwawej bitwie z 24 października
nie zdecydował się na starcie z głównymi siłami feld
marszałka Michała Kutuzowa. Następnie zrezygnował z
marszu przez południowe, zasobne w żywność i furaż
gubernie Rosji. Wybrał ogołocony z zaopatrzenia stary
trakt smoleński. Błędy Napoleona popełnione podczas
manewru na Kaługę i po bitwie pod Małojarosławcem
spowodowały, iż zdecydowała ona o losie kampanii 1812
r., o zagładzie Wielkiej Armii. Francuzi odmawiali jej
jednak przełomowego znaczenia dla dalszej wojny z
Rosją 1812 r.
1
S é g u r Ph., Pamiętniki adjutanta cesarza $apoleona, Warszawa 1967, s.
160.
6

Było to celowe działanie zmierzające do zatuszowania


błędów Napoleona. Z tego względu jest to najbardziej
zapomniana bitwa o generalnym znaczeniu dla losów
całej kampanii w historii wojen napoleońskich. Ze względu
na skutki bitwę pod Małojarosławcem można porównywać
do takich rozpraw, jak: Marengo, Austerlitz, Frydland,
czy też Lipsk.
Celem niniejszej pracy jest próba ukazania pełnego
obrazu wydarzeń, które doprowadziły do bitwy pod Mało
jarosławcem 24 października 1812 r. i jej skutków dla
dalszego przebiegu kampanii 1812 r. W tym kontekście
konieczne było przedstawienie sytuacji, jaka rozgrywała
się na głównym froncie kampanii 1812 r. od momentu
bitwy pod Borodino aż po ostateczną decyzję wyboru drogi
odwrotu przez Napoleona.
W tym miejscu pragnę złożyć gorące podziękowania za
okazaną życzliwość i cenne uwagi mojemu MISTRZOWI
— prof. dr. hab. Wiesławowi Pusiowi.
Rozdział I
KU MOSKWIE

Wbrew oczekiwaniom Napoleona bitwa pod Borodino nie


zakończyła się ostatecznym zwycięstwem Wielkiej Armii.
W trakcie tej najkrwawszej bitwy kampanii 1812 r. wojska
rosyjskie utraciły blisko 50% żołnierzy, ale podstawowy
cel strategiczny Napoleona, czyli zniszczenie żywotnych
sił przeciwnika, nie został osiągnięty. Pomimo tak znaczą
cych strat, gen. Michał Kutuzow zdołał wyprowadzić
ocalałe oddziały z pola bitwy pod Borodino wraz z niemal
całą artylerią i taborami. Było to wynikiem braku zdecydo
wanej postawy dowództwa wojsk napoleońskich, w tym
samego Napoleona Bonapartego. Jednak natychmiastowe
oderwanie od Wielkiej Armii ocalałych wojsk rosyjskich
okazało się niemożliwe. Wiązało się to z ogromnymi
stratami, demoralizacją zdziesiątkowanych oddziałów i prze
rażająco dużą liczbą rannych. Wszystkie te czynniki tamo
wały ruchy liniowych jednostek. W rezultacie oderwanie
się wojsk rosyjskich od Wielkiej Armii było bardzo
skomplikowaną operacją. Zadanie osłonowe gen. Michał
Kutuzow powierzył gen. mjr. Matwiejewowi Płatowowi,
który oprócz podległych mu pułków kozackich został
wsparty regularną rosyjską piechotą i artylerią. Natomiast
dowództwo nad awangardą wojsk Wielkiej Armii zostało
8

powierzone marsz. Joachimowi Muratowi. W skład awan


gardy napoleońskiej wchodziły jednostki kawalerii z kor
pusów rezerwowych podległych bezpośrednio marsz.
Joachimowi Muratowi (I, II i IV kk). Ponadto z I korpusu
marsz. Ludwika Davouta przydzielona została uznawana
za najlepszą liniową jednostkę — 2 dywizja dowodzona
przez gen. Franciszka Marię bar. Dufour1. Następnie
awangarda Wielkiej Armii została wzmocniona kawalerią
V polskiego korpusu, Legią Nadwiślańską pod dowódz
twem gen. dyw. Michała Claparede'a2 oraz 2 dywizją
młodej gwardii pod dowództwem gen. dyw. Franciszka
hr. Rogueta 3.
Główna armia rosyjska gen. Kutuzowa rozpoczęła odwrót
od świtu 8 września 1812 r., a ariergarda w kilka godzin
później. Awangarda wojsk Wielkiej Armii dowodzona
przez marsz. Murata nie podjęła natychmiastowego pościgu
za zdziesiątkowaną armią rosyjską. Spowodowane to zostało
zarówno błędną oceną sytuacji ze strony Cesarza Napoleona,
1
Gen. Franciszek Maria bar. Dufour został dowódcą 2 dywizji po
bitwie pod Borodino, w której ranny został dotychczasowy dowódca tej
jednostki gen, Ludwik Friant. Do krwawej bitwy pod Borodino gen.
Franciszek Maria bar, Dufour dowodził 1 brygadą w 2 dywizji.
2
Piotr Drożdż podał niesprawdzoną informację, iż Legią Nadwiślańską
dowodził gen. Jan Baptysta Girard. Zob. Tegoż; Borodino 1812,
Warszawa 2003, s. 238; Legią Nadwiślańską dowodził gen. dyw. Michał
Claparede, natomiast gen. Jan Baptysta Girard — 28 dywizją piechoty,
w skład której wchodziła w/w. Dywizja Księstwa Warszawskiego wetera-
nów z Hiszpanii (4, 7 i 9 pułk piechoty Księstwa Warszawskiego). 28
dywizja piechoty wchodziła w skład IX korpusu marsz. Klaudiusza
Victora, który znalazł się w granicach Cesarstwa Rosyjskiego w sierpniu
1812 r. Następnie jego działania operacyjne koncentrowały się na flance
północnej, jako wsparcie korpusów II i VI Wielkiej Armii przeciw
rosyjskiemu korpusowi gen. Ludwika hr. Wittgensteina.
1
M. K u k i e ł , Wojna 1812 roku, t. II, Kraków 1937, s, 202 203;
Tenże, Dzieje oręża polskiego w epoce napoleońskiej, Poznań 1912, s.
324; B. S z y n d l e r , Dyktator. Generał Józef Grzegorz
Chłopicki 1771 1854, Częstochowa 1998, s. 56; S. K i r k o r , Legia
$adwiślańska, Warszawa 1982, s. 204 205.
9

jak i brakiem odpowiedniej liczby jednostek kawalerii


napoleońskiej, niezbędnych do przeprowadzenia tej operacji.
Kawaleria napoleońska w toku kilkumiesięcznej ciężkiej
kampanii i niezwykle krwawej bitwy pod Borodino znalazła
się bowiem w stanie krytycznym 4.
Główne siły awangardy Wielkiej Armii ruszyły za
wojskami rosyjskimi około godz. 9 rano 8 września 1812 r.,
natomiast kilka godzin później wyruszyły jako wsparcie:
2 dywizja młodej gwardii gen. Rogueta i Legia Nadwiślań
ska. Ataman Płatow próbował powstrzymać awangardę
wojsk napoleońskich na umocnionej pozycji przed
Możajskiem. Marsz. Murat postanowił z marszu zdobyć
Możajsk. Utrzymał w mocy swoją decyzję pomimo rad
szefa sztabu gen. Augusta Daniela Belliarda, aby
zaatakować lewe skrzydło Rosjan. Było to dość dziwne
zachowanie, gdyż król Neapolu zawsze bardzo cenił rady
gen. Belliarda. W tym przypadku Murat liczył na łatwe
zwycięstwo nad dopiero co pokonanym wrogiem uznając,
iż najbardziej spektakularne będzie natarcie frontalne.
Emocje zdominowały rozsądek i gwałtowny temperament
marszałka znowu dał o sobie znać w całej okazałości.
W tym miejscu warto przedstawić czytelnikowi sylwetki
przeciwników. Postać marsz. Joachima Murata jest tak
powszechnie znana, iż może interesujące byłoby ukazanie
tylko kilku szczegółów odnoszących się głównie do jego
udziału w kampanii 1812 r. Murat od początku kampanii
1812 r., w której jak zwykle objął dowodzenie
4
R. W i l s o n , $arrative of erents during the invasiun of Russia, London
1860, s. 110 111, 133; R. B i e 1 e c k i, Marszałek $ey, Warszawa 1998, s.
119; Korespondencja księcia Józefa Poniatowskiego z Francją, wyd. przez
A.M. Skałkowskiego, t. IV (1812), Poznań 1929, s. 277; „Gazeta Warszawska"
[dalej — GW] (1812), nr 92, s. 1752; D.P. B a t u r l i n , Histoire militaire de
la campagne de Russie en 1812, t. 1, Paris 1824, s. 349 350; T e n ż e ,
General feldmarsal knjaź han Fedorovic Paskevic ego zizn i dejatelnost. Po
neizdannym istocnikam soster 1782 1826, t. I, St Petersbourg 1888, s. 149.
10

nad kawalerią napoleońską, prowadził pościg za ustępują


cymi wojskami rosyjskimi. Wielokrotnie ścierał się z Ko
zakami, ale pościg za Rosjanami był bardzo wyczerpujący
dla kawalerii Wielkiej Armii nieprzystosowanej do tak
trudnych warunków. Brakowało żywności, furażu, kwater,
dodatkowo sytuację pogarszały strugi deszczu. W efekcie
kawalerzyści wraz ze swoimi wierzchowcami niejedno
krotnie zmuszeni byli spać na gołej i mokrej ziemi.
Ponadto kładli się spać późno w nocy, a wstawali z
brzaskiem dnia i ponownie przystępowali do pościgu.
Marszałek Murat nie dawał im ani chwili wytchnienia. Nie
oszczędzał również i siebie, ale niewielka to była pociecha.
Wszystko to w połączeniu ze stylem dowodzenia Murata,
który prowadził pościg do ostatniej chwili bez wyznaczenia
suchych kwater, wpływało destrukcyjnie na stan kawalerii
napoleońskiej, a korpusy odwodu kawalerii zaczęły topnieć
w oczach i to właśnie Murat był w znacznym stopniu
odpowiedzialny za mizerię kawalerii napoleońskiej. Spie
szeni kawalerzyści poszerzali grono maruderów, którzy
tworząc bandy napadali i grabili okoliczne dwory oraz
wioski5. Gen. dyw. Horacy hr. Sebastini w następujący
sposób pisał już na początku lipca o stanie kawalerii
napoleońskiej: „Nasze konie padają z wyczerpania, a lu
dzie nie jedzą nic poza ich mięsem i są wyczerpani z
powodu złej pogody"6. Marsz. Ludwik Davout nie znosił
stylu dowodzenia Murata uważając, iż zachowuje się jak
wariat. W związku z tym pisał, iż „(...) bezmyślna brawura
Murata bez przerwy naraża na szwank jego oddziały i bez
potrzeby marnuje życie ludzkie, trwoni siły oddziałów oraz
ich zapasy"7. Wzajemna niechęć marszałków narastała i
Davout na każdym kroku podważał kompetencję Murata
5
J. G. G a 11 a h e r, Żelazny marszałek. Biografia M. L. Davouta,
Gdańsk 200, s. 246.
6
J. T u 1 a r d, Murat, Gdańsk 2002, s. 197.
7
J. G. G a l l a h e r , dz. cyt., s. 251.
11

uznając, że nadmiernie szafuje życiem podległych mu


żołnierzy. Zresztą sam Murat znacznie później, kiedy
dowodził grupą operacyjną na południe od Moskwy, której
zadaniem było utrzymanie kontaktu z armią Kutuzowa,
zdawał sobie z tego sprawę, pisząc do rannego gen.
Belliarda, że podporządkowane mu najlepsze jednostki
kawalerii napoleońskiej topniały niemalże każdego dnia:
„Żołnierze cierpią głód i nie można już szukać furażu bez
ryzyka niemal pewnej niewoli. Z tych powodów tracę
dziennie około 200 ludzi. Jak to się skończy? Boję się
powiedzieć prawdę Cesarzowi, bo sprawiłbym mu ból" 8.
Warto tu wspomnieć o gen. Belliard, wybitnym dowódcy
i sztabowcu. Urodził się w Fontenay le Comte w Wandei
w maju 1769 r. Jego ojciec był prokuratorem. On jednak
od początku zdecydował się na służbę w armii. Walczył
w 1792 r. pod Valmy i Jemppes. W 1796 r. skierowany
został do Armii Italii, gdzie w dywizji gen. Jana Filberta
Seruriera pełnił funkcję szefa sztabu. Za odwagę w bitwie
pod Arcole Napoleon mianował go gen. bryg. Uczestniczył
w wyprawie Armii Wschodu. W lipcu 1798 r. brał udział
w bitwie pod Piramidami, następnie w wyprawie gen.
Ludwika Karola Desaix de Veygoux do Górnego Egiptu.
W 1800 r. nominowany do stopnia gen. dyw. Został
gubernatorem Kairu. Po uzyskaniu honorowych warunków
kapitulacji poddał miasto i w 1801 r. powrócił do Francji.
Od 1805 r. związany był z Muratem. W 1805 r. był szefem
jego sztabu. Brał udział w bitwie pod Austerlitz. Uczest
niczył w kampanii 1806/07 r. W 1808 r. był szefem sztabu
Murata, a następnie marsz. Jana Jourdana w Hiszpanii. W
latach 1808 1810 gub. Madrytu i Nowej Kastylii. W
1810 r. szef sztabu Armii Centrum króla Hiszpanii Józefa
Bonapartego. W 1812 r. szef sztabu Murata. Ciężko ranny
pod Możajskiem.
8
J. T u l a r d , dz. cyt, s. 200.
12

Dowódca ariergardy rosyjskiej gen. mjr ataman wojska


dońskiego Matwiej Płatow urodził się w sierpniu 1851 r.
w Azowie. Odznaczył się w walkach przeciw Turcji pod
dowództwem feldm. Aleksandra Suworowa. W 1797 r. z
rozkazu cara Pawła I został wtrącony do twierdzy
Pietropawłowskiej. Uwolniony w styczniu 1801 r. został
mianowany atamanem wojska dońskiego i wyznaczony na
dowódcę przygotowywanej wyprawy do Indii. Brał udział
w kampanii 1806/07 r. W 1809 r. walczył z Turkami. Za
zdobycie twierdzy Babad nominowany do stopnia gen.
kaw. W 1812 r. dowodził samodzielnym korpusem kozac
kim, który osłaniał 2 zachodnią armię rosyjską gen. Piotra
ks. Bagrationa. Natychmiast po bitwie pod Borodino gen.
M. Płatow został przez Kutuzowa wyznaczony na dowódcę
ariergardy rosyjskiej. Następnie został podporządkowany
gen. Michałowi Miłoradowiczowi.
Michał Miłoradowicz urodził się w 1771 r. w Petersbur
gu. W 1780 r. wstąpił do wojska rosyjskiego. Wziął udział
w wojnie rosyjsko tureckiej 1788 1792. W 1798 r. w szta
bie Suworowa podczas jego wyprawy do Italii. Odznaczył
się w bitwie pod Novi 15 sierpnia 1799 r., a podczas
kampanii 1805 r. również w bitwie pod Amstetten 6 lis
topada, gdzie dowodził brygadą. W bitwie pod Austerlitz
dowodził jedną z rosyjskich kolumn, w wojnie z Turcją
w 1806 r. korpusem. 13 grudnia 1806 r. wkroczył do
Bukaresztu. W marcu 1807 r. pokonał wojska tureckie pod
Tubat, a 2 lipca zmusił 12 000 armię Ali Paszy do odwrotu.
Od 1809 r. był gubernatorem wojskowym Kijowa. W kam
panii 1812 r. dowodził wojskami rezerwowymi, które
koncentrowały się na południe od Moskwy w rejonie
Kaługi. Od bitwy pod Borodino brał czynny udział w wal
kach z Wielką Armią. Dowodził tam prawym skrzydłem
1 zachodniej armii gen. M. Barclaya de Tolly. 9 września
1812 r. został wyznaczony na dowódcę ariergardy rosyj
skiej. Nazywano go Rosyjskim Muratem. Był jednak
13

zdecydowanie ostrożniejszym i sprytniejszym dowódcą,


niż król neapolitański marsz. Murat. Ponadto nie szafował
bez potrzeby życiem swoich żołnierzy. Udowodnił to
podczas negocjacji z Muratem w Moskwie 14 września
1812 r. Udało mu się wtedy bez problemu wprowadzić w
błąd łatwowiernego i porywczego Murata, co pozwoliło
ocalić od całkowitego zniszczenia całą rosyjską ariergardę.
Odrzucając cenne rady gen. Belliarda, marsz. Murat
wydał rozkaz frontalnego ataku na umocnione pozycje
przed Możajskiem, gdzie skoncentrowana została rosyjska
ariergarda. Jednak Płatow dobrze przygotował się do
obrony Możajska. Przed miasteczkiem zostały zbudowane
umocnienia ziemne. Samodzielny Korpus Kozacki
Płatowa wsparty został z rozkazu Kutuzowa przez
rosyjskie liniowe jednostki, które w najmniejszym stopniu
ucierpiały podczas bitwy pod Borodino. Były to głównie
jednostki jegierskie. 40 pułk jegierski dowodzony przez
ppłk. Bukinskiego z 24 dywizji piechoty gen. Piotra
Lichaczewa (VI korpus piechoty gen. inf. Dymitra
Dochturowa). Ponadto wzmocniony został przez
detaszowane kompanie grenadierskie pułków jegierskich
z 2 zbiorczej dywizji grenadierów gen. mjr. Michała
hr. Woroncowa (VIII korpus piechoty gen. lejtn. Michała
Borozdina). Również teren naprzeciw rosyjskich
umocnień nie sprzyjał szarży kawalerii. Ze względu na
ukształtowanie bardziej sprzyjał natarciu piechoty.
Mimo tych niesprzyjających czynników kilkanaście
szwadronów z korpusów rezerwowych uderzyło frontalnie
na pozycje Rosjan. Działa rosyjskich baterii ustawione
były na umocnionych ziemnych pozycjach. Płk Suworow
rozpoczął ostrzał z dość dużej odległości. Specjalne kule
połączone łańcuchami spowodowały znaczące straty w
szeregach pędzącej kawalerii. Konie z połamanymi
nogami padały dziesiątkami. Z pierwszych szeregów
powstało kłębowisko padających koni i jeźdźców. Pole
walki spowił tuman czarnego artyleryjskiego dymu. Płk
14

Suworow ponaglał kanonierów, aby ci jak najszybciej


przygotowali działa do nowych salw. W kierunku szar
żujących karabinowe salwy zaczęli oddawać rosyjscy
jegrzy. Jednocześnie wystrzelone zostały z dział pociski
załadowane kartaczami. Grad ołowiu spadł na szeregi
nacierających, powodując z takiej odległości krwawe
spustoszenia. Rosjanie prażyli gęstym ogniem przeplatają
cych się salw armatnich i karabinowych. Szeregi jeźdźców
napoleońskich zachwiały się. Natarcie załamało się. Dodat
kowe straty czyniły lotne sotnie Kozaków z pułków
dońskich i burżskiego ppłk. Czaritonowa, ppłk. Grekowa,
ppłk. Szirowa i płk. Czeczeńskiego, które natychmiast
uderzyły na wycofujące się szwadrony napoleońskiej
kawalerii. Wielu rannych zostało dobitych kozackimi
lancami. Marsz. Murat postanowił kontynuować natarcie,
łamiąc wszelkie zasady współdziałania poszczególnych
rodzajów sił zbrojnych.
Szalone szarże kawalerii Wielkiej Armii nie złamały
jednak oporu dobrze osadzonego przeciwnika. Doprowa
dziły tylko do dodatkowych strat wśród już i tak osłabionych
jednostek kawalerii napoleońskiej. Marsz. Davout mimo
doskwierającej mu rany rozwścieczony na Murata za takie
bezcelowe szafowanie ludzkim życiem podjechał do niego
i ponownie się z nim pokłócił. Gwałtowany spór marszał
ków nie zmienił jednak stanowiska urażonego Murata,
Dopiero po kolejnej szarży, widząc bezcelowość dotych
czasowych ataków, Murat wydał rozkaz ich wstrzymania.
W tym czasie Rosjanie ewakuowali już zgromadzone
w miasteczku tabory. Właśnie dlatego Płatow otrzymał
rozkaz utrzymania Możajska przynajmniej do godzin poran
nych 9 września 1812 r. Chodziło o to, aby dokonać
skutecznej ewakuacji stłoczonych tam taborów i umiesz
czonych w zabudowaniach rannych żołnierzy. Mimo przy
bycia Napoleona nie podjęto decyzji o nocnym natarciu z
udziałem piechoty i wsparciem ogniem artyleryjskim.
15

Sam Napoleon był w bardzo kiepskim stanie psychofizycz


nym, grypa pozbawiła go sił, jak również zdolności do
podejmowania szybkich decyzji. Zapewne dlatego był taki
apatyczny. Również dotychczas tak bojowo nastawiony
marsz. Murat nie rozkazał zaatakować Możajska, z którego
Rosjanie nie zdołali się jeszcze całkowicie ewakuować.
W rezultacie szansa na zniszczenie szczątków armii
Kutuzowa została bezpowrotnie utracona 9.
W trakcie walk na przedpolach Możajska łączność
pomiędzy grupą wojsk Murata a jego prawoskrzydłowym
ubezpieczeniem miała utrzymywać kawaleria polska. Do
tego zadania został wyznaczony 13 pułk huzarów pod
dowództwem płk. Józefa Tolińskiego. Srebrnym huzarom
udało się przebić do Możajska. Pojawili się na tyłach
taborów na prawym skrzydle zgromadzonych w miasteczku
i jego okolicach wojsk Kutuzowa. Widok pędzących
kawalerzystów napoleońskich wywołał na tyłach ogromne
zamieszanie. Wszędzie zapanował zgiełk, Rosjanie z obłęd
ną trwogą w oczach porzucali ustawioną w kozły broń i
rzucali się do bezładnej ucieczki. Polacy bez żadnych
problemów zagarnęli około 2000 jeńców. Bez pośpiechu,
z jeńcami opuścili tabory i ominąwszy rosyjskie forpoczty
powrócili do głównych sił zgromadzonych na przedpolach
Możajska 10.
Dopiero nad ranem marsz. Murat przystąpił do natarcia
na Możajsk. Znaczna część taborów i rannych została już
9
H. D e m b i ń s k i , Pamiętnik Henryka Dembińskiego, jenerała wojsk
polskich, Poznań 1860, s. 140 142; Ph. S e g u r , Pamiętniki adjutanta cesarza
$apoleona, Warszawa 1967, s. 105; M. K u k i e ł , Wojna 1812..., s. 203.
10
Korespondencja księcia Józefa..., t. IV, s. 277; A. S t c h e r b a t o w ,
Le Feld Marechal prince Paskevitsch..., s. 116; T e n ż e , General feld marsal
knjaź Ivan Fedorovic..., s. 161; K. K o ł a c z k o w s k i , Wspomnienia
jenerała Klemensa Kołaczkowskiego, t. I, Kraków 1898, s. 126; H. B r a n d t,
Moja służba w Legii $adwiślańskiej. Wspomnienia z Hiszpanii oraz Rosji
1807 1812, Gdynia 2002, s. 215.
16

jednak z miasteczka wyprowadzona. Rosjanie woleli wy


wieźć tabory i zgromadzony sprzęt wojskowy niż rannych.
Ariergarda rosyjska po opuszczeniu Możajska ustawiła się
w szyku bojowym na płaskowyżu za miasteczkiem. Jej
zadaniem była osłona wycofujących się głównych sił
Kutuzowa. Rosjanie postanowili przeprowadzić ostrzał
artyleryjski Możajska, poświęcając znajdujących się tam
rannych żołnierzy i znaczne ilości pozostawionego sprzętu
wojskowego, aby tylko nie zostało to przejęte przez
wkraczające wojska Wielkiej Armii. Baterie rozpoczęły
ostrzał od przygotowanych w niewielkich żelaznych koszach
brandkul, które osiągnęły już wymaganą temperaturę.
Drewniana zabudowa Możajska, na którą zostały zrzucone
rozgrzane brandkule, niezwykle szybko się zajęła. Ogień
przenosił się błyskawicznie z jednego domu na drugi.
Bardzo szybko spłonęła drewniana zabudowa miasteczka
i zgromadzone tam tabory. Ranni rosyjscy ginęli w ogniu
płomieni wśród strasznych męczarni. Woń palącej się
skóry, włosów i ubrań dochodziła do nozdrzy żołnierzy
napoleońskich. Palące się zabudowania i zgromadzone na
ulicach wozy taborowe (o czym przekonano się dopiero po
wkroczeniu do zgliszcz miasteczka) oraz kłębiący się
czarny dym przedstawiły niesamowity, niemal katastroficz
ny widok miasteczka. W drewnianych domach Możajska
od bratobójczych ostrzałów zginęło około 10 000 rannych
żołnierzy rosyjskich11. Ph. Segur w taki sposób przedstawił
te dramatyczne wydarzenia: „(...) huknęły strzały, posypały
się bomby i kartacze, niecąc pożar wśród drewnianych
przeważnie domostw i zabudowań. Znaczna liczba rannych
zginęła w płomieniach"12.
Po zajęciu przez wojska napoleońskie zgliszcz Możajska
przystąpiono do walki o wzgórza za miasteczkiem. Arier
garda rosyjska była jednak znacznie silniejsza niż bezpo
11 M. K u k i e ł , Wojna 1812..., s. 203.
12
Ph. S é g u r, dz. cyt., s. 106.
17

średnio po bitwie pod Borodino, gdyż została wsparta


przez Kutuzowa najmniej wykrwawionymi i ówcześnie
najlepszymi liniowymi jednostkami rosyjskimi. Wzmoc-
niono ją mianowicie baterią artylerii pozycyjnej i sześcioma
pułkami, w tym 4 pułkami piechoty oraz 2 pułkami
jegierskimi. Był to 48 pułk jegierski dowodzony przez płk.
Jakuba Potiomkina z 17 dywizji piechoty gen. lejtn. Zachara
Ołsufiewa (II korpus piechoty gen. lejtn. Karola Bag-
gehuffwuda) i 33 pułk jegierski mjr. Christiana Breverna
z 11 dywizji piechoty gen. mjr. Mikołaja Bachmetjewa (IV
korpus piechoty gen. lejtn. Aleksandra hr. Ostermann-
Tołstoja). Nowym dowódcą ariergardy rosyjskiej został
doświadczony gen. Michał Miłoradowicz.
Miłoradowicz wspierany przez Płatowa miał za zadanie
wstrzymać natarcia awangardy Wielkiej Armii przez cały
dzień. Pozwoliłoby to Kutuzowowi wycofać główne siły w
kierunku Moskwy na pozycję pod Krunicą za rzeką Narą.
Rosjanie zajęli doskonałą pozycję na stokach wzgórz za
Możajskiem. Baterie dział ustawione na wzgórzach
zapewniały Miłoradowiczowi doskonałe pole ostrzału. Bez
zajęcia tych wzgórz niemożliwe było kontynuowanie
dalszego marszu. Pozycja ta bowiem zapewniała kontrolę
nad wszystkimi drogami, które wychodziły z Możajska.
Dlatego też jej zdobycie było konieczne. Awangarda wojsk
napoleońskich po wymarszu ze zgliszcz miasteczka
przystąpiła do operacji zdobycia rosyjskich pozycji. Jednak
Rosjanie od momentu zajęcia Możajska przez wojska
napoleońskie rozpoczęli intensywny ostrzał artyleryjski z
opadających ku miasteczku wzniosłości. Również Murat
natychmiast po zajęciu przez jego wojska pozycji rozkazał
prowadzić ostrzał rosyjskich pozycji. Od tej chwili
kanonada armatnia trwała bez przerwy aż do zmierzchu.
Dym spowił okolice Możajska. Nawet padający od czasu do
czasu deszczyk i lekki wietrzyk nie były w stanie zmienić
zasłoniętego smugami dymu pola ostrzału.
18

Po ustawieniu baterii dział do walki przystąpiła piechota


napoleońska. Jako pierwszy został skierowany na pozycje
rosyjskie 33 pułk piechoty liniowej dowodzony przez płk.
Klaudiusza Augustyna Maire, następnie 48 pułk piechoty
liniowej płk. Józefa bar. Groisne, dwa baony (2 i 3)
hiszpańskiego pułku im. Józefa Napoleona płk. Jana
Baptysty Tschudy, a jako wsparcie 15 pułk piechoty
lekkiej płk. Józefa Franciszka Noosa. Dywizja gen. Fran
ciszka Marii bar. Dufour ruszyła do natarcia. Kompanie
woltyżerskie rozsypały się przed głównym ugrupowaniem
33 pułku w łańcuch tyralier. Za nimi cały pułk swobodnie
w szyku kolumnowym. Następnie kolejne kolumny 2 dy
wizji. Doświadczeni żołnierze maszerowali w rytmie
wybijanym przez doboszy. Ich swobodne, ale jednocześnie
pełne precyzji ruchy kolidowały z widokiem tumanów
piachu wywołanych eksplozjami pocisków na linii ognia
rosyjskich dział. W tym czasie tyraliera napoleońska
pokonała już najbardziej osłonięty teren i zbliżyła się na
odległość strzału karabinowego do pozycji rosyjskich.
Rosjanie jednak nie chcieli generalnego starcia i usiłowali
tylko powstrzymać nacierających. Dlatego też rosyjskie
jednostki liniowej piechoty i pułki jegierskie nie opusz
czały zajętych pozycji, tworząc silną linię ognia karabino
wego wspieranego przez ostrzał artyleryj ski. W celu
zepchnięcia nacierających żołnierzy napoleońskich Płatow
skierował w dół rosyjską kawalerię. Zaatakowała ona
początkowo woltyżerów, a następnie nacierające kolumny
napoleońskie. Żołnierze napoleońscy niemal natychmiast
uszykowali się w czworoboki najeżone bagnetami i mor
derczym ogniem powstrzymali natarcie regularnej kawa
lerii rosyjskiej. Murat tego dnia jednak czuwał. Widząc tę
sytuację natychmiast wysłał w stronę pozycji rosyjskich
kawalerię. Atak kawalerii napoleońskiej spadł na ustępu
jącą już konnicę rosyjską. Rozpoczął się ciężki bój
kawaleryjski, który zmusił Rosjan do ustąpienia. Wyszła
19

tu przewaga jakościowa kawalerii napoleońskiej nad


rosyjską. Pułki kontynuowały natarcie. Jednak w pobliżu
rosyjskich pozycji huraganowa ściana ognia artyleryjskiego i
karabinowego załamała natarcie napoleońskiej piechoty.
Nawet wprowadzenie do walki nowych jednostek nie
poprawiło sytuacji. Na linii ognia grad ołowiu spadający na
kolumny napoleońskie załamywał kolejne natarcia. Wreszcie
Rosjanie sami wycofali się z zajmowanych pozycji. Na
pobojowisku pozostały dziesiątki rannych i zabitych
żołnierzy. Postawa ariergardy rosyjskiej, która zatrzymała
Murata, pozwoliła Kutuzowowi zrealizować manewr
oderwania się głównych sił od Wielkiej Armii. Był to wielki
sukces Rosjan, który pozwolił im na dalsze kontynuowanie
wojny. Armia Kutuzowa pomimo poniesionych strat pod
Borodino stanowiła nadal realną siłę i zagrożenie dla
Wielkiej Armii. Sukces ten został przypisany przez
historiografię radziecką Kutuzowowi, lecz w najmniejszym
stopniu Rosjanie zawdzięczali go umiejętnościom
dowódczym swojego głównodowodzącego. Jego autorami
byli gen. Miłoradowicz i ataman Płatow 13.
Kutuzow skierował się z ocalałą po bitwie pod Boro
dino armią na Zjemlino, a dalej na Krunicę za rzeką
Narą, gdzie w zaimprowizowanym obozie planował
zreorganizować siły główne. Ariergarda rosyjska wyco
fała się na Modienowo. Gen. Miłoradowicz otrzymał
rozkaz powstrzymania awangardy Murata i osłony głównych
sił za wszelką cenę. Marsz. Murat od godzin rannych 10
września 1812 r. postępował za ariergardą Miłoradowicza.

13
D. P. B a t u r l i n , Histoire militaire de la campagne..., s. 351.
A. S t c h e r b a t o w, Le Feld Marćchal prince Paskevitsch..., s. 116 Tenże,
General feldmarsal knjaź Ivan FedorovicPaskevic..., s. 161 162 i Ph. S é g u r,
dz. cyt., s. 106 107; H. B r a n d t, dz. cyt., s. 215; M. K u k i e ł; Wojna
1812..., s. 203 204; T e n ż e , Dzieje oręża polskiego w epoce napo-
leońskiej, Poznań 1912, s. 326; G. Z y c h, Armia Księstwa Warszawskiego
1807 1812, Warszawa 1961, s. 323; B. S z y n d l e r, dz. cyt, s. 57.
20

W pobliżu Krimskoje siły nieprzyjacielskie ponownie


spotkały się. Pod bezpośrednimi rozkazami Murata znaj
dowały się siły jego kawalerii i 2 dywizji gen. Dufoura z
korpusu marsz. Ludwika Davouta. Zaraz za tą grupą
maszerowała Legia Nadwiślańska. W tyle znajdował się
marsz. Adolf Mortier ks. Treviso z dywizjami młodej
gwardii: najpierw 2 dywizja Rogueta, a następnie 1 dy
wizja gen. dyw. Henryka hr. Delaborde'a. Za młodą
gwardią postępował z pozostałą częścią sił I korpus
marsz. Ludwika Davouta 14.
Na widok rosyjskich oddziałów marsz. Murata zdecydo
wał się na natychmiastowy atak. Znowu gwałtowne uspo
sobienie wzięło u niego górę. Natarcie Murat zostało
przeprowadzone bez odpowiedniego wsparcia ze strony
artylerii Wielkiej Armii i przy znaczącej przewadze liczeb
nej wojsk rosyjskich Miłoradowicza. Jednak w pierwszym
momencie szarża kawalerii napoleońskiej była dla rosyjskiej
piechoty zaskoczeniem. Natarcie było tak nagłe, iż ofice
rowie rosyjscy nie zdążyli sformować czworoboków. Dla
tego też uderzenie kawalerii Murata było dla Rosjan
strasznym. Pędzący kawalerzyści w mgnieniu oka rozbili
formujące się kolumny rosyjskiej piechoty. W miejscu,
gdzie przed chwilą stała rosyjska piechota, pozostały tylko
dziesiątki poległych i stratowanych żołnierzy. Ocalali
jedynie ci, którzy padli na ziemię i po przejściu szarży
zaczęli uciekać. Rozbicie tych przednich kolumn nie
zatrzymało jednak gwałtownego natarcia kawalerii Murata.
Szarżujący kawalerzyści z uniesionymi szablami i pałaszami
zlali się niemal w jedną masę i uderzali na stojących w
drugiej linii jegrów. Czworoboki najeżone bagnetami
przywitały szarżującą konnicę ogniem salw karabinowych.
Strzały poczyniły pewne spustoszenia wśród szeregów
szarżujących. Jednak nie powstrzymało to ataku. Masa

14
M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 204 205.
21

rozpędzonych koni i straszliwe cięcia jazdy w okamgnieniu


rozbiły te kolumny. Kawalerzyści niczym taran wbili się
w rosyjskie kolumny. Rosyjska piechota broniła się dzielnie,
ale w starciu z rozpędzoną konnicą napoleońską nie miała
szans. Cięcia szablami powodowały ogromne straty wśród
broniących się jegrów. Wkrótce Rosjanie poszli w rozsypkę.
Uciekających dosięgały mordercze uderzenia szabel. Lecz
Miłoradowicz czuwał. Wcześniej rozkazał przygotować
baterię artylerii pozycyjnej do oddania salw z bliskiej
odległości. Rosyjscy artylerzyści bardzo szybko obniżyli
kąt nachylenia luf armatnich i załadowali pociski. Jegrzy
również zajęli wyznaczone pozycje. W kierunku czoła
pędzącej kawalerii oddana została salwa artyleryjska.
Kartacze dokonały spustoszeń w szeregach kawalerzystów.
Pierwszy szereg właściwie przestał istnieć. Powstało kłębo
wisko padających koni i ludzi. Jednocześnie w kierunku
spowitej dymem kawalerii mordercze salwy zaczęli od
dawać jegrzy. Z każdą chwilą ich ogień stawał się skutecz
niejszy. Kanonierzy również nie próżnowali i wkrótce
oddali następną salwę. Kawaleria napoleońska znalazła się
pod skoncentrowaną ścianą ognia armatniego oraz broni
ręcznej. Karabinowe kule i kartacze oddane z tak bliskiej
odległości nie mogły chybiać. Kule trafiały w piersi
jeźdźców i koni, przebijały czaki, kartacze powodowały
jeszcze większe spustoszenia. Natarcie wśród ogromnych
strat załamało się.
Jednak Murat nie zamierzał rezygnować z dalszej walki.
Do boju została skierowana 2 dywizja gen. Dufoura i młoda
gwardia Mortiera: l dywizja gen. dyw. Henryka hr.
Delaborde'a i 2 dywizja gen. dyw. Franciszka hr.
Rogueta. Jednocześnie lewe skrzydło zajęły pułki Legii
Nadwiślańskiej. Miłoradowicz umiejętnie wykorzystywał
błędy Murata. Piechota francuska atakująca w centrum bez
odpowiedniego wsparcia artyleryjskiego na przeważające
siły Rosjan poniosła znaczące straty. Kolumny
napoleońskiej
22

piechoty były miażdżone przez huraganowe salwy ro


syjskiej artylerii. Po każdej salwie kolumny francuskie
musiały szlusować szeregi15, a na polu pozostały dzie
siątki rannych i martwych żołnierzy. W pobliżu nie
przyjacielskich pozycji ściana ognia armatniego wsparta
została przez salwy karabinowe. Pomimo ogromnych
strat szeregi żołnierzy napoleońskich kontynuowały na
tarcia. Jednocześnie Miłoradowicz dysponując znaczącą
przewagą liczebną skierował na 2 dywizję gen. Dufoura
regularną rosyjską kawalerię. Doświadczone oddziały
piechoty napoleońskiej, pomimo iż zaatakowane przez
jazdę z lewej flanki od tyłu, zdążyły uformować się w
zwarte czworoboki najeżone bagnetami. Morderczy ogień
salw karabinowych powstrzymał szarżę kawalerii
rosyjskiej. W sukurs walczącej dywizji gen. Dufoura
przyszły wycofane z głównej linii walki 5 pułk
woltyżerów płk. mjr. Józefa Sicar z dywizji gen.
Delaborde'a oraz 1 pułk tyralierów mjr. Augusta Le Noir i
pułk fizylierów strzelców pieszych mjr. Franciszka bar.
Vrigny z dywizji gen. Rogueta. Szeregi jeźdźców
rosyjskich zachwiały się pod skoncentrowaną ścianą
ognia karabinowego i wycofały się w kierunku swoich
pozycji. Rosjanie ponieśli znaczące straty, ale znacznie
większe piechota napoleońska, szczególnie z dywizji gen.
Dufoura.
Marszałek Mortier widząc rzeź swoich żołnierzy niemal
rwał włosy z głowy. Próbował powstrzymać Murata, ale
nie udało mu się przekonać porywczego króla
neapolitańskiego do powstrzymania kolejnych ataków. Już
po zakończeniu walk, jak pisał Ph. Segur, „Mortier —
wściekły i zrozpaczony — uświadomił listownie cesarza,
iż nie myśli słuchać nadal rozkazów Murata"16. Również na
lewej
15
Zwieranie szeregów konieczne, aby kolumna w momencie dojścia
do pozycji nieprzyjacielskich stanowiła zwarty blok najeżony bagnetami.
16
Ph. S e g u r , dz. cyt., s. 107.
23

flance oddziały Legii Nadwiślańskiej poniosły znaczące


straty. Gen. bryg. Józef Grzegorz Chłopicki wydał rozkaz
marszu na nieprzyjaciela frontalnie. Jako pierwszy w szyku
mieszanym szedł do walki 2 pułk piechoty płk. Stanisława
Malczewskiego, następnie 1 pułk piechoty płk. Mikołaja
Kalinowskiego. Drugi batalion 1 pułku prowadził do boju
sam gen. Chłopicki. Legia została przyjęta gęstymi salwami
karabinowymi. Legioniści ponieśli znaczne straty. Zabitych
zostało 30 podoficerów i żołnierzy, a 158 rannych (w tym
7 oficerów). Ranny w nogę został gen. Chłopicki, który
zmuszony został do przekazania komendy nad swoją
brygadą gen. Kąsinowskiemu. W następujących słowach
natarcie to przedstawił Henryk Brandt: „Ale kiedy zbliżyliś
my się do brzegu lasu na jakieś 100 kroków, przyjął nas
tak gęsty i celny ogień karabinowy, że ponieśliśmy dotkliwe
straty. Pomimo to wpadliśmy do lasu, z którego nie
przyjaciel ustąpił bez wielkiego oporu. Pomiędzy oficerami
było dużo ranionych, a wśród nich, na nieszczęście, jenerał
Chłopicki i jego adiutant, kapitan Milberg"'7. Walki zakoń
czyły się pod wieczór, kiedy Miłoradowicz wydał rozkaz
do odwrotu 18.
Pobojowisko usłane było setkami ludzkich ciał. Winny
tego był szwagier Napoleona — marsz. Murat. Znaczna
część poległych żołnierzy napoleońskich była to tzw.
rezerwa, którą Napoleon oszczędził w najbardziej krytycz
nym momencie bitwy pod Borodino. Według relacji Ph.
Segura „Legło tam bezowocnie dwa tysiące ludzi z bata
lionów rezerwowych, tak nierozważnie oszczędzonych
17
H. B r a n d t , dz. cyt., s 216.
18
M. B o g d a n o w i c z , Istorija otieczestwiennoj wojny, t. II, Peters-
burg 1852 1860, s. 240 243; D.P. B a t u r l i n , Histoire militaire de la
campagne..., s. 352 356; A. S t c h e r b a t o w , Le Feld Marechal prince
Paskevitsch..., 117 118; T e n ż e , General feldmarsal knjaź Ivan Fedorovic
Paskevic..„ s. 162 163; M. K u k i e ł , Wojna 1812..,, t. II, s. 205 206;
G. Zych, dz.cyt., s. 324; B. S z y n d l e r , dz. cyt., s. 56; S. K i r k o r ,
dz.cyt., s. 206; Ph. S é g u r , dz.cyt., s. 107; H. B r a n d t , dz.cyt., s. 216 217.
24

w dniu bitwy" (7 września pod Borodino — R.K.)19.


Poległych było jednak znacznie więcej. Marian Kukieł
stwierdził, iż „Straty rosyjskie przechodziły 2000 ludzi;
francuskie musiały być większe" 20.
Działania marsz. Murata, a zwłaszcza jego ostatnie
gwałtowne natarcie pod Krimskoje na ustępującą ariergardę
rosyjską, zmusiły Kutuzowa już 11 września 1812 r. do
porzucenia dotychczasowych pozycji w Krunicy za rzeką
Narą i cofnięcia się o 25 wiorst21 do Wielkiej Wiaźmy i wsi
Nikolskoje.
Zdecydowana postawa ariergardy rosyjskiej gen.
Miłoradowicza spowodowała, iż Napoleon postanowił
przed dalszym kontratakiem zgrupować siły. Na
ubezpieczanie tyłów Wielkiej Armii wyznaczony został
VIII westfalski korpus dowodzony przez gen. dyw.
Andoche Junota. Korpus miał operować w okolicy
Możajska, na rozstaju traktów prowadzących do Moskwy
i do Kaługi, a następnie Tuły. Prawoflankowe
ubezpieczenie stanowił V polski korpus Józefa ks.
Poniatowskiego. Od kilku dni siły tego korpusu
maszerowały traktem kałuskim na Fominskoje.
Natomiast ubezpieczenie lewego skrzydła stanowił IV
włoski korpus wicekróla Włoch Eugeniusza de
Beauharnais, który miał się posuwać na Zwienigorod
usytuowany nad rzeką Moskwą, Dlatego też dopiero 11
września 1812 r. siły Wielkiej Armii przystąpiły do
kontynuowania pościgu za ustępującymi wojskami
Kutuzowa. Za awangardą marsz. Murata szybko
postępowały gwardie, korpusy I marsz. Davouta i III
marsz. Michała Neya. Szybkie ruchy flankowych
korpusów napoleońskich spowodowały, iż w późnych
godzinach popołudniowych V korpus przez Fominskoje
posuwał się traktem kałuskim, a IV korpus na
Zwienigorod nad rzeką Moskwą.
19
Ph. S é g u r, dz. cyt., s. 107.
20
M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 205.
21
Wiorsta — jednostka długości równa 1066,78 m.
25

W rezultacie 11 września 1812 r. w godzinach wie


czornych istniała realna szansa na okrążenie wojsk
rosyjskich z obu flank. Powyższa sytuacja spowodowała,
iż Napoleon w późnych godzinach wieczornych 11
września 1812 r. zarządził ogólną ofensywę. Rankiem 13
września została wstrzymana na kilka godzin. Jego
decyzja wynikała z obawy, czy Kutuzow nie przerzucił
głównych sił na trakt kałuski, zagrażając tym samym
prawoskrzydłowemu ubezpieczeniu, gdzie operował V
polski korpus Poniatowskiego. Informacje, które nie
potwierdziły jego przypuszczeń, spowodowały, iż około
godziny 10 wydał rozkaz do dalszego marszu. W dniu 14
września 1812 r. marsz. Murat miał koncentrować swój
marsz na ufortyfikowane pozycje w pobliżu File, IV
korpus wicekróla miał znaleźć się na tyłach Rosjan.
Natomiast V polski korpus Poniatowskiego — na lewej
flance wojsk przeciwnika 22.
Natomiast Kutuzow, po cofnięciu się 11 września 1812
r. w pobliże Wielkiej Wiaźmy i wsi Nikolskoje,
postanowił koncentrować odwrót w kierunku przedpola
Moskwy. Dlatego też 12 września 1812 r. wojska rosyjskie
zostały podciągnięte na Mamonowo, które usytuowane
było zaledwie w odległości kilku wiorst od Moskwy.
Głównodowodzący siłami rosyjskimi Kutuzow doskonale
zdawał sobie sprawę z tego, iż jakakolwiek próba po
wstrzymania Wielkiej Armii przed murami Moskwy będzie
oznaczała całkowitą zagładę wojsk rosyjskich. Straty
poniesione przez Rosjan w bitwie pod Borodino wy
kluczały taką możliwość. W obawie o swoją niedawno

22 D. C h ł a p o w s k i , Pamiętniki 1806 1813, t. I, Poznań 1899, s.

125 127; K. K o ł a c z k o w s k i , dz.cyt., t. I, s. 127; Ph. S é g u r , dz.cyt., s.


105 107; „Gazeta Korespondenta Warszawskiego i Zagranicznego" [dalej —
GKWiZ] (1812), nr 96, s. 1426; GW (1812), r. 96, s. 1807; M. K u k i e ł ,
Wojna 1812..., s. 205 207; T e n ż e , Dzieje oręża..., s. 324.
26

przywróconą pozycję w armii carskiej słał jednak za


równo do cara Aleksandra, jak i do Moskwy monity, iż to
jego wojska odniosły zwycięstwo nad Wielką Armią.
Ponadto zapewniał, iż nie dopuści do zajęcia przez
wojska napoleońskie Moskwy. Dlatego też natychmiast
po bitwie pod Borodino rozkazał budowę fortyfikacji
ziemnych u wrót Moskwy. Rosyjskie wojska inżynieryjne
wraz z szeroką rzeszą ochotników rozpoczęły intensywną
budowę umocnienień ziemnych pod Mamonowem.
Jednak 11 września 1812 r. Kutuzow zmienił zdanie.
Uznał, iż pozycja pod Mamonowem nie gwarantowała
skutecznej obrony przed nacierającymi wojskami
napoleońskimi. Była to część jego strategii. W rezultacie
zgodnie z rozkazem Kutuzowa, Rosjanie skoncentrowali
się na budowie fortyfikacji ziemnych, które ciągnęły się
od podmoskiewskiej miejscowości File aż do góry
Worobiewskiej. Opierały się one niemal całkowicie o
rzekę Moskwę i miasto. Ich budowa miała pokazać, iż
dowodzone przez niego wojska rosyjskie są w stanie
zatrzymać najeźdźców i nie dopuścić do zajęcia
Moskwy 23.
Właśnie takiej zdecydowanej postawy oczekiwały od
niego władze rosyjskie. Gen. Kutuzow doskonale zdawał
sobie z tego sprawę. Przyjęcie takiego stanowiska pozwoliło
mu na utrzymanie dowództwa, co po bitwie pod Borodino
w nieprzychylnym mu środowisku rosyjskiej generalicji
było jego wielkim sukcesem. Natomiast wszelkie działania
Kutuzowa od chwili oderwania się wojsk rosyjskich od
jednostek Wielkiej Armii po krwawej bitwie pod Borodino

23
GW (1812), nr 96, s. 1807; GKWiZ (1812), nr 96, s. 1532; M.
B o g d a n o w i c z , dz.cyt., s. 240 241; D.P. B a t u r li n, Histoire militaire de
la campagne..,, s. 358 359; A. Sicherbatow, Le Feld Marechal prince
Paskevitsch..., s. 118 119; T e n ż e, General feldmarsal knjaź Ivan Fedorovic
Paskevic..., s. 164; M.I. K u t u z o w, Pisma, zapiski, Moskwa 1989, s. 339
340; M. K u k i e ł , Wojna 1812..., s. 207 208.
27

zmierzały do ochrony podległych mu sił zbrojnych. Jego


głównym celem strategicznym była bowiem odbudowa
armii rosyjskiej, jej zreorganizowanie i przygotowanie do
ofensywy w znacznie korzystniejszej sytuacji. Temu pod
porządkował wszystko 24.
W celu realizacji powyższego planu gen. Kutuzow
wprowadził w błąd cara Aleksandra I, powiadamiając go,
iż bitwa pod Borodino zakończyła się zwycięstwem wojsk
rosyjskich. Głównodowodzący wojsk rosyjskich twierdził,
że krwawa batalia doprowadziła do fizycznego i moralnego
osłabienia wojsk Wielkiej Armii oraz powstrzymała ich
natarcie25. W raporcie, który został wysłany do władcy
Rosji stwierdził, iż ,,(...)nieprzyjaciel nie uzyskał ani piędzi
ziemi. Panując w nocy na polu bitwy, z niecierpliwością
oczekuje na posiłkowe oddziały wraz z artylerią z Moskwy.
Po przybyciu posiłków, moja armia zostanie powiększona
i wtedy będę wiedział jakie kroki mogę uczynić przeciwko
oddziałom wroga" (wolny przekład — R.K.)26. Car Alek
sander I uwierzył w zapewnienia gen. Kutuzowa i opierając
się na nich, opracował pian, który miał doprowadzić do
odcięcia głównych sił napoleońskich od korpusów flan
kowych, a następnie rozbicia całej Wielkiej Armii w Rosji.
Wiara cara w zapewnienia Kutuzowa nie była jednak
całkowita. Był przekonany, iż to Rosjanie zwyciężyli pod
Borodino, ale nie było to, jak zapewniał Kutuzow, pełne
24
R. W i l s o n , $arrative..., s. 384; T e n ż e , Private Diary, t. I,
s. 147 149; K. N i e d z i e l s k i , Wojna w roku 1812, Warszawa 1913,
s. 132 134; M. G l o v e r , A very slippery fellow. The life of sir Robert
Wilson 1777 1849, London 1978, s. 112; C. O m a n, $apoleon's viceroy
— Eugene de Beauhamais, London 1966, s. 328; H. L a c h o u q u e , The
Anatomy of glory. $apoleon and his guard, London 1861, s. 235 236; Ch.
D u f f y, Borodino and the War of 1812, London 1972, s. 133.
25
N. F. G a r n i c z , Bitwa pod Borodino, Warszawa 1951, s. 8 11;
P. Ż i l i n, Kontrofensywa armii rosyjskiej w 1812 r., Warszawa 1955,
s. 127 133.
26
R. W i l s o n , $arrative..., s. 157.
28

zwycięstwo. Aleksander I uważał, iż bitwa pod Borodino


była drugą Iławą Pruską 27.
W zaistniałej sytuacji Napoleon nie mógł liczyć na to, iż
Aleksander I zdecyduje się na podjęcie kroków, które
zmierzałyby do podpisania pokoju. Jednak Cesarz Fran
cuzów nie wiedział, iż władca Rosji był utwierdzany przez
gen. Kutuzowa i otoczenie wojskowych doradców w nie
prawdziwym obrazie położenia wojsk rosyjskich po bitwie
pod Borodino. Kutuzow za zwycięstwo nad wojskami
Napoleona pod Borodino otrzymał od Aleksandra I stopień
feldmarszałka28. Swoją postawą Kutuzow założony cel
27 Plan ten zakładał, iż na tyły Wielkiej Armii skierowane zostaną armie
gen. Ludwika Wittgensteina i adm. Pawła Cziczagowa. Armia gen.
Wittgensteina miała zostać wzmocniona przez 19 tysięczna dywizja
opołczenja z Petersburga oraz finlandzki korpus gen. Teodora Steinheila, który
po przybyciu do Rewia maszerował na Rygę. Celem armii gen. L.
Wittgensteina miało być odrzucenie X korpusu marsz. Stefana Macdonalda
spod Rygi do Prus Wschodnich, oraz uporanie się z II korpusem marsz.
Mikołaja Oudinota i VI korpusem marsz. Wawrzyńca Gouviant Saint Cyr'a
(został nim dopiero w 1812 r. po bitwie pod Połockiem). Natomiast na
południu armia mołdawska adm. Cziczagowa po połączeniu z 3 rosyjską armia
gen. Aleksandra Tormasowa miała odrzucić VII korpus gen. Jana Reyniera i
posiłkowy korpus austriacki Karola ks. Schwarzenberga do Księstwa
Warszawskiego. Następnie armia Cziczagowa miała uporać się z detaszowaną
17 dywizją gen. Jana Henryka Dąbrowskiego operującą na pograniczu
Białorusi i połączyć się z armią gen. Wittgensteina nad Berezyną, tak aby
Napoleon naciskany przez Kutuzowa znalazł się w okrążeniu. Aleksander 1
zaplanował zakończenie tej operacji na 22 października 1812 r. Zob. M.
K u k i e ł , Dyktatura wojskowa we Francji i dyktatura francuska w Europie
(1795 1815) [w:] Wielka Historja Powszechna. Od wielkiej rewolucji do wojny
światowej 1789 1914, pod red. J. Dąbrowskiego, O. Hałeckiego. S. Lama, M.
Kukiela, t. VI, cz. 2, Warszawa 1936, s. 215; L. B a z y l o w , Rosja [w:]
Europa i świat w epoce napoleońskiej, pod red. M. Senkowskiej Gluck.
Warszawa 1988, s. 313.
28
F. S k a r b e k, Dzieje Księstwa Warszawskiego, t. III, Warszawa 1898, s.
97; N.F. G a r n i c z , Wojna $arodowa I812, Warszawa 1951. s. 34; Tenże,
1812 god, Moskwa 1952. s. 102; E. T a r l e, $apoleon, Warszawa 1960, s.
309; Tenże, $asestvie $apoleona na Rossiju 1812
29

osiągnął. W następujących słowach sprawa nierealnego planu


Aleksandra I została przedstawiona przez M. Kukieła (...) plan
był o tyle nierealny, że pobity był nie Napoleon, ale Kutuzow;
jednakże Rosjanie utrwalali się w przekonaniu, że czas pracuje
na ich korzyść, że działanie partyzanckie na linii etapowej
Napoleona oraz operacje armii skrzydłowych zmuszą go do
odwrotu" 29.
W rezultacie po bitwie pod Borodino stan rosyjskiej armii
przedstawiony przez Kutuzowa był głównym czynnikiem,
który wpływał na postawę Aleksandra I. Właśnie dlatego
władca Rosji nie przyjmował do wiadomości koncepcji
podpisania natychmiastowego pokoju z Napoleonem
lansowanej przez najbliższe otoczenie włącznie z carską
rodziną. Car Rosji występował wbrew ogólnemu trendowi, nie
poddał się nastrojowi, jaki zapanował w drugiej dekadzie
września 1812 r. w Petersburgu30. W administracyjnej stolicy
Rosji panowała bowiem atmosfera zagrożenia. Arystokraci
rosyjscy zamieszkujący Petersburg wywozili wartościowe
rzeczy do Archangielska, czy też do Finlandii. Dla rodziny
cesarskiej w przypadku bezpośredniego zagrożenia
administracyjnej stolicy Rosji, przygotowywana była siedziba
w finlandzkim Abo. Jan Bernadotte, szwedzki następca tronu o
imieniu Karol Jan późniejszy Karol XIV, proponował
Aleksandrowi I, że za cenę zwrotu Szwedom Finlandii
rozpocznie z Napoleonem rozmowy pokojowe. Z drugiej
jednak strony w Petersburgu nastąpił ogólny wzrost postaw
patriotycznych i wrogość do cudzoziemców. Z tego powodu
interesy kupców cudzoziemskich znalazły się w bardzo złym
stanie, gdyż zamożni mieszkańcy Petersburga przestali
kupować towary

goda, Moskwa 1938. s. 138: T a r l e, Otecestvennaja wojna i razgrom


imperii $apoleona na Rossiju 1812, Moskwa 1941, s. 33.
29
M. K u k i e ł , Wojny napoleońskie. Warszawa 1927, s. 227.
30
T e n ż e , Wojna 1812..., t. II. s. 235; F.M. K i r c h e i s e n , $apole
on I, I. U. Katowice 1931, s. 217.
30

kolonialne. W rezultacie kupcy zmuszeni zostali do ich


wyprzedaży, a następnie opuszczali miasto. Równie wrogą
postawę wobec cudzoziemców zajęło społeczeństwo mos
kiewskie. Jednak sytuację w Moskwie zaogniała również
nienawistna Francuzom propaganda Fiodora Wasilewicza
hr. Rostopczyna. Wykreowanie takiej postawy ułatwiło
wojennemu gubernatorowi Rostopczynowi stosowanie
represji wobec zamieszkujących Moskwę cudzoziemców.
W rezultacie w Moskwie pozostali tylko ci cudzoziemcy,
którzy zdołali się ukryć przed siepaczami gubernatora.
Schwytanych bowiem — przemocą wywozili z miasta.
Było ich około 400 31.
Manifestacyjne zapewnienia Kutuzowa, który ukrywał
swoje rzeczywiste zamiary po bitwie pod Borodino, iż
będzie bronił Moskwy, wykorzystała propaganda guber
natora Moskwy Rostopczyna. Kutuzow od początku wpro
wadzał w błąd gubernatora Moskwy, którego zapewniał, iż
decyzja o rezygnacji z obrony miasta zostanie podjęta z
kilkudniowym wyprzedzeniem. Jako pierwszy miał być o
niej poinformowany właśnie Rostopczyn. Mimo iż
Rostopczyn doskonale zdawał sobie sprawę z rzeczywistego
stanu armii rosyjskiej po bitwie pod Borodino, nie uczynił
nic, aby ułatwić mieszkańcom ewakuację. Co więcej, z
inicjatywy gubernatora Moskwy rozpowszechniona była
wśród jej mieszkańców opinia, iż armia rosyjska będzie
broniła miasta. Świadczyły o tym decyzje Rostopczyna
podjęte natychmiast po oderwaniu się wojsk rosyjskich od
Wielkiej Armii po bitwie pod Borodino. Kutuzow wydał
wtedy rozkaz, aby przedmieścia stolicy carów były umac
niane. Na rozkaz gubernatora oprócz gwardii miejskiej
również mieszkańcy podjęli szeroko zakrojone prace zmie
rzające do budowy umocnień od tej strony Moskwy. W
rezultacie decyzja o ewakuacji Moskwy podjęta została

31
Ph. S é g u r, dz. cyt., s. 119; GW (1812), nr 77, s. 1477; nr 96, s. 1804.
31

w ostatniej chwili. Miasto opuściły nieco wcześniej tylko


najbardziej wpływowe rody rosyjskiej arystokracji i szlachty,
które na kilka dni przed 14 września 1812 r. wywoziły z
miasta zgromadzone w pałacach bogactwa. Od dnia wydania
przez Rostopczyna odezwy do mieszkańców, co miało miejsce
11 września 1812 r., panowała w Moskwie głęboka
dezorganizacja. Tłumy pospólstwa niszczyły mienie kupców,
rzemieślników i właścicieli manufaktur cudzoziemskich, w
znacznej części zatrzymanych już przez siepaczy Rostopczyna.
Rozpoczęły się również grabieże sklepów i składów
kupieckich oferujących wszelkiego rodzaju artykuły od
kolonialnych, aż po żywnościowe i alkohol 32.
Gubernator Moskwy oprócz działań propagandowych, które
wzmogły wśród mieszkańców nastroje patriotyczne i
pozwoliły skierować ostrze nienawiści wobec kolonii
cudzoziemskiej, rozwinął działalność zmierzającą do znisz
czenia prastarej stolicy carów. Jego działania były bardzo
przemyślane, co świadczyło, iż kosztem zniszczenia
największego miasta Rosji chciał zwiększyć swoje szanse na
błyskotliwy rozwój kariery. Przemawiała za tym planowość
jego działań. Koncepcja gubernatora wiązała się immanentnie
z pożarem, który strawił większą część Moskwy. Nie krył
zresztą swoich działań. Wspomina o tym m.in. M.
Smarzewski: „Rostopczyn nie wypierał się popełnienia tej
olbrzymiej zbrodni, zniszczenia sześciu ósmych części
Moskwy, ale w obronie swojej odbitej rozmowy, tłumaczy się,
że paląc Moskwę, był tego przekonania, że Francuzów z
Moskwy wyrzuca"33. Dopiero odsunięcie Rostopczyna przez
cara Aleksandra I i potępienie jego czynu przez rosyjską
arystokrację spowodo
32
GW(1812), nr 74. s. 1409; nr 77. s. 1477; R. W i 1 s o n, $arrative...,
s. 162; M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 209, 211.
33
M. S m a r z e w s k i , Pamiętniki 1809 1831, Wrocław i in. 1962,
s. 57 58.
32

wało, iż dawny gubernator Moskwy zmienił wersję wyda


rzeń. W 1823 roku w broszurze La verite sur Vincendie de
Moscou, zaprzeczył, iż to z jego rozkazu dokonano
podpalenia Moskwy. Początkowo czyn Rostopczyna wcale
nie został potępiony ani przez cara Aleksandra I, ani też
przez arystokrację rosyjską. Postawa Aleksandra I była
celowa. Car Rosji postanowił bowiem wykorzystać fakt
zagłady Moskwy i śmierć tysięcy jej mieszkańców oraz
pozostawionych żołnierzy, jako element walki propagan
dowej z Napoleonem. Administracji carskiej zależało na
tym, aby rozpropagować wśród Rosjan wolę odwetu na
wojskach Wielkiej Armii, jako odpowiedzialnych za
zniszczenie prastarej stolicy carów 34.
Niewątpliwie podpalenie miasta o takim znaczeniu
gospodarczym i strategicznym było wydarzeniem bez
precedensu w historii wojen napoleońskich. Nabierało to
szczególnego znaczenia w tak zacofanym państwie, jakim
na początku XIX stulecia było Cesarstwo Rosyjskie,
gdzie Moskwa było największym chociaż nie najnowo
cześniejszym ośrodkiem miejskim. Pożar Moskwy miał
fundamentalne znaczenie propagandowe, natomiast w
niewielkim stopniu wpłynął na położenie Wielkiej Armii,
której jednostki przez blisko sześć tygodni pozostawały
wśród zgliszcz tego miasta. Plany gubernatora Moskwy
zostały w większej części zrealizowane. Zaraz po
otrzymaniu informacji o bitwie pod Borodino i ode
rwaniu się armii Kutuzowa od wojsk napoleońskich
34
E. S a n g u s z k o , Pamiętnik księcia Eustachego Sanguszki 1786 1815,
Kraków 1876, s. 94 95; L. J e l s k i , Marsze i działania korpusu polskiego w
kampanii moskiewskiej 1812. Od Mohylowa do końca zaczepnej wojny [w:]
Pamiętniki polskie, wyd. przez K. Bronikowskiego, t. III, Paryż 1845, s. 58,
61,64; M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 216; A.M. S k a ł k o w s k i , Rok
1812. Opowiadania z dziejów wielkiej wojny, Lwów 1912, s. 100 101,
103 104; E. J e z i e r s k i , Bóg wojny - $apoleon Bonaparte, Warszawa 1921,
s. 76; K. N i e d z i e l s k i , dz.cyt., s. 128 129; F.M. K i r c h e i s e n , dz.cyt.,
t. II. s. 220 221.
33

rozpoczął on szerokie przygotowania zmierzające do


zniszczenia korpusów Napoleona, gdyby tym udało się
wkroczyć do Moskwy. W tym celu w przepięknej letniej
rezydencji w Woronowie z rozkazu gubernatora rozpoczęto
budowę balonu, który miał być wypełniony materiałami
wybuchowymi. Balon miał zostać podpalony i zrzucony na
maszerujące oddziały Wielkiej Armii. Fiasko tego projektu
spowodowało, iż postanowiono użyć materiału wybuchowego
do zwiększenia skali pożaru Moskwie. W tym celu został on
umieszczony w piecach budynków administracji rosyjskiej,
przewidywano bowiem, iż w tych pomieszczeniach
zakwaterowana zostanie napoleońska kadra oficerska i
podoficerowie 35.
Następnie z jego rozkazu rozpoczęto planowe i zakrojone na
szeroką skalę przygotowania do podpalenia Moskwy. W tym
celu wywieziono z Moskwy sprzęt przeciwpożarowy, jak
również zmuszono strażaków do opuszczenia miasta (zwanych
ówcześnie pomponie ramif') Ponadto na kilkanaście godzin
przed opuszczeniem Moskwy przez władze municypalne,
wojsko i mieszkańców na wszystkich ulicach pojawiły się
wozy wypełnione kufami spirytusu. Były one transportowane
przez siepaczy Rostopczyna, którzy zrzucali z wozów kufy i je
rozbijali. W rezultacie 14 września 1812 r. rzeka spirytusu
płynęła niemal wszystkimi ulicami miasta. Gubernatorowi
zależało na tym, aby spirytus znalazł się również na
pobocznych ulicach miasta, a nie
5
K. N i e d z i e l s k i , dz.cyt.. s. 124; J. Z a ł u s k i , Wspomnienia o pułku
lekkokonnym polskim gwardyi $apoleona 1, Kraków 1862, s. 264; P.
G a j e w s k i , Pamiętnik Franciszka z Błodziszewa Gajewskiego,
Pułkownika wojsk polskich (1802 1831), t. I, Poznań 1913, s. 255;
H. D e m b i ń s k i, Pamiętnik Henryka Dembińskiego, jenerała wojsk
Polskich, Poznań 1860, s. 147; S. S z u m s k i , W walkach i więzieniach.
Pamiętnik Stanisława Szumskiego 1812 1848, Wilno 1931, s.25; W i l s o n,
Narrative of..., s. 168 173; GW (1812), nr 77, s. 1477.
34

tylko na głównych arteriach, gdyż miało to spotęgować


eskalację pożaru. Dodatkowo poza umieszczonymi we
wnątrz budynków ładunkami wybuchowymi na ich zewnątrz
zainstalowano ładunki prochu, jak również użyto rac
zapalających. Planowość jego działań spowodowała, iż
pożar Moskwy przybrał takie rozmiary. Wykonawcami
jego rozporządzeń była policja, kryminaliści oraz plebs
moskiewski. Właśnie w tym celu gubernator Rostopczyn
kazał wypuścić z więzień przestępców, którzy za podpalanie
miasta mieli zostać całkowicie oswobodzeni. Rostopczyn
nawet w chwilach wielkiego chaosu, poprzedzającego
ewakuację miasta, nie zapomniał o swoich interesach, które
miały zabezpieczyć jego przyszłość. 13 września 1812 r.
wydał rozkaz o przetransportowaniu kryminalistów do
Niżnego Nowogrodu. Oczywiście był to blef. Gubernator
zadbał o swoje interesy, likwidując wszelkie dokumenty,
które potwierdzałyby, iż to właśnie on podjął decyzję o
pozostawieniu przestępców w Moskwie. Następnego dnia
brali oni udział w podpalaniu miasta. Dodatkowo guber
nator, chcąc usprawiedliwić swoje działania, wydał rozkaz
podpalenia własnej niezwykle bogato i nowocześnie wypo
sażonej podmoskiewskiej letniej rezydencji w Woronowie,
której wartość oceniano na ponad milion rubli. Uczynił to
w niezwykle teatralny sposób, gdyż nie wiedział, w jaki
sposób informacje o pożarze Moskwy zostaną przyjęte
przez cara Aleksandra I 37.
Bezpośredni obserwator poczynań feldm. Kutuzowa sir
Robert Wilson w swoich pamiętnikach kwestię pożaru
Moskwy przedstawił w następujący sposób: „Rosjanie
zdecydowali się na rodzaj strasznej zemsty, który w następ
stwach okazał się większą klęską niż rzeź orężna" (wolny
37
R, W i l s o n , $arrative...t s. 168 172; R. S o ł t y k , $apoleon en 1812
Memories historiques et militaires sur la campagne de Russie, Paris 1836,
s. 279, 282; R. W y b r a n o w s k i , Pamiętniki jenerała Romana
Wybranowskiego, t. I, Lwów 1882, s. 39.
35

przekład — R.K.)38. Równie interesująco ukazał to na łamach


swoich pamiętników Ph. Segur „Nikt z pośród nas nie wahał
się twierdzić, że ta półdzika, wyjąca tłuszcza rozpętana została
przez wodzów rosyjskich, aby dokonała całkowitej zagłady
Moskwy" 39.
Celem podpalenia Moskwy miało być osłabienie sił
militarnych Wielkiej Armii wyczerpanych kilkumiesięczną
ciężką kampanią. Dodatkowo w partykularnym interesie
gubernatora Moskwy leżało również rozsławienie jego osoby,
pozostali w Moskwie mieszkańcy, którzy wbrew zarządzeniom
Rostopczyna nie opuścili miasta w obawie o swój dorobek
życia, współdziałali z władzami francuskimi i skutecznie
pomagali w ujęciu podpalaczy. Kazimierz Niedzielski w
następujących słowach przedstawiał postawę tych miesz
kańców „Sami Rosjanie, pochwyciwszy podpalacza in flag
ranti, oddawali go władzom francuskim dla ukarania"40. Byli
to na ogół bogatsi mieszkańcy. Ta grupa społeczna była w
orbicie zainteresowań Rostopczyna i jego siepacze zmuszali
ich do przymusowej ewakuacji Moskwy. Wiązało się to z tym,
iż najbardziej wykształceni moskwianie zdawali sobie
doskonale sprawę z politycznej rozgrywki Rostopczyna.
Pomimo patriotycznych odezw rozprowadzanych w przede
dniu ewakuacji po całej Moskwie w imieniu gubernatora, nie
dali się w tę grę wciągnąć. „Że jednak ogół mieszkańców nie
uprawiał polityki, aż tyle wyrafinowanej — rzecz to logiczna i
nieulegająca wątpliwości najmniejszej. Ogół ten nie lubił
Rostopczyna, zwąc go Rosjaninem z wierzchu, a Herodem w
duszy i nie uważałby za potrzebne naśladować go w tego
rodzaju wybrykach" 41.
Gubernator Moskwy doskonale zdawał sobie sprawę z tego,
iż Napoleon bardzo liczył na Moskwę, jako główną

38
R. W i l s o n, Private Diary..., t. I, s. 172.
39
Ph. S é g u r , dz. cyt., s. 125.
40
K. N i e d z i e l s k i , dz. cyt., s. 124.
41 Tamże, s. 123.
36

bazę zaopatrzeniową dla jego wyczerpanej wielomiesięcz


nymi marszami Wielkiej Armii. Właśnie do Moskwy od
chwili przekroczenia przez wojska napoleońskie granic
Cesarstwa Rosyjskiego zwożone były dla potrzeb armii
rosyjskich żywność, umundurowanie oraz wszelkiego ro
dzaju broń i amunicja. Rosjanie zaczęli Moskwę traktować
szczególnie intensywnie jako główną bazę zaopatrzeniową
oraz szpital dla rannych z czołowego frontu po wycofaniu
się przez głównodowodzącego wojsk rosyjskich gen. Mi
chała Barclaya de Tolly ze Smoleńska. Gubernator Moskwy
Rostopczyn doskonale orientował się, iż żołnierze Wielkiej
Armii byli ogromnie zmęczeni wielomiesięcznymi mar
szami, podczas których cierpieli z powodu niedostatku
żywności, furażu i kwater na terenach, gdzie Rosjanie
stosowali taktykę spalonej ziemi. Wiedział, iż Napoleon i
Wielka Armia liczą bardzo na zgromadzone w Moskwie
zapasy. M. Kukieł przedstawił następującą opinię o Mosk
wie, która dominowała zarówno wśród kadry dowódczej
Wielkiej Armii, jak i wśród szeregowych żołnierzy: „Było
tu gdzie zakwaterować armię, było ją czym nakarmić,
zaopatrzyć w żywność, obuć na zimę; było z czego pokryć
lwią część kampanii. Żywości starczyło tu pono na pół
roku dla stutysięcznej armii. Była poza tym potężnym
atutem polityczno moralnym w ręku zdobywcy"42. Szcze
gólnie istotne dla armii napoleońskiej była amunicja
(zarówno strzelnicza, jak i do armat), której ogromne ilości
zostały zużyte podczas bitwy pod Borodino43. Wywiad
rosyjski dysponował bowiem dokładnymi informacjami o
niektórych jednostkach Wielkiej Armii, które na wojnę z
Rosją przemaszerowały przez całą Europę. Taka sytuacja
miała miejsce m.in. w przypadku niektórych oddziałów
polskich, które uczestniczyły w walkach w Hiszpanii. Były
to następujące jednostki: pułk szwoleżerów gwardii płk.
42
M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 215.
43
G. Zych, dz. cyt.. s. 239; R. B i e l e c k i , Wielka..., s. 61 62.
37

Wincentego Krasińskiego, Legia Nadwiślańska (3 pułki


piechoty)44 włączone do dywizji gen. dyw. Michała hr.
Claparede (dowódcą 1 brygady został gen. bryg. Józef
Grzegorz Chłopicki. a 2 gen. bryg. Mikołaj Bronikowski), 4
pułk piechoty Legii dowodzony przez płk. Sykstusa Estko45
oraz Dywizja Księstwa Warszawskiego (4, 7 i 9 pułk piechoty
mjr. Cypriana Zdzitowieckiego. następnie płk. Tadeusza
Wolińskiego, płk. Pawła Tremo, oraz płk. Michała
Cichockiego pod ogólnym dowództwem gen. Jeana Baptist
Valence46). Te czynniki dodatkowo determinowały
Rostopczyna do zniszczenia Moskwy, a tym samym
osłabienia sił najeźdźców 47.
Armia rosyjska ostatecznie ściągnęła na fortyfikowaną z
rozkazu feldm. Kutuzowa pozycję ciągnącą się od
miejscowości File aż do Wzgórz Worobiewskich 13 września
1812 r. Była ona fortyfikowaną od dwóch dni, kiedy to
głównodowodzący rosyjskich sił na froncie moskiewskim
zdecydował o wycofaniu się z pozycji pod Mamonowem.
Kutuzow doskonale zdawał sobie z tego sprawę, iż dalszy
odwrót z nowej pozycji, która opierała się o rzekę Moskwę i
miasto bez porzucenia stolicy carów — Moskwy był
niemożliwy. Jej wybór miał ułatwić Kutuzowowi decyzję
44
3 pułki Legii Nadwiślańskiej opuściły Hiszpanię po kapitulacji Walencji
9 stycznia i 812 r.
45
4 pułk Legii Nadwiślańskiej opuścił terytorium Hiszpanii w czerwcu
1812 r.
46
W 1812 r. 4. 7 i 9 pułk piechoty tzw. Dywizja Księstwa Warszawskiego
weszła w skład 28 dywizji piechoty, która pod dowództwem gen. Jana
Baptysty Girarda znalazła się w IX korpusie marsz. Klaudiusza Victora.
47
R. B i e l e c k i . Wielka Armia, Warszawa 1995. s. 275, 425 426,
430; Tenże. L'effort militaire polanitis i 1806 1815), "Revue de l'Institut
Napoleon". R. 1976. nr 132. s. 153 162; Tenże. Szwoleżerowie gwardii.
Warszawa 1996. s. 17. 67; A. M. S k a ł k o w s k i, En marge de la
correspondance de $apoleon I. Pieces inedites concernant la Pologne 1801
1815, Paris 1911, s. 14 15, 35; Correspondence de $apoleon I, publiee par
order de Napoleon III, t. XX, nr 16244.
38

o rezygnacji z obrony Moskwy w oparciu właśnie o tę


pozycję. Została ona podjęta podczas narady, w której
wzięła udział rosyjska generalicja 1 i 2 armii zachodniej,
które zostały połączone pod ogólnym dowództwem
Kutuzowa48. Do narady w Filach, gdzie podjęto decyzję o
rezygnacji z bitwy na przedpolach Moskwy i ewakuacji
stolicy carów, Kutuzow przygotował się znakomicie.
Przedstawił ciężkie położenie wojsk rosyjskich po bitwie
pod Borodino i brak realnych możliwości rozegrania na
przedpolach Moskwy decydującej bitwy, która mogłaby
powstrzymać Wielką Armię i przynieść zwycięstwo
Rosjanom. W sposób klarowny dla zgromadzonych na
naradzie generałów wyeksponował, iż zajmowana przez
Rosjan pozycja nie rokuje szans na uzyskanie przewagi nad
wojskami napoleońskimi. Jego strategia, którą realizował od
chwili objęcia stanowiska głównodowodzącego wojsk
rosyjskich na głównym froncie, osiągnęła punkt szczytowy
w trakcie tej narady. Kutuzow wiedział, że uczestnicy
narady zdają sobie sprawę, iż pozycja ciągnąca się od
miejscowości File aż do góry Worobiewskiej jest znacznie
gorsza od tej pod Mamonowem. Dlatego też czekał tylko
na moment, kiedy któryś z uczestników narady wypowie
się za odwrotem. Byłby to dla niego doskonały argument do
wycofania się z obietnicy stoczenia bitwy na przedpolach
Moskwy. Jako pierwszy powiedział to gen. Michał Barclay
de Tolly, poprzednik Kutuzowa na stanowisku
głównodowodzącego, który doskonale zdawał sobie
sprawę zarówno ze stanu armii rosyjskiej, jak i
napoleońskiej, jak również ich położenia. Był to zresztą
najzdolniejszy z rosyjskich dowódców spośród biorących
udział w naradzie, aczkolwiek jako
48
W naradzie wojennej, która odbyła się w Filach, udział wzięli:
feldm. Michał Kutuzow, gen. Michał Barclay de Tolly, gen. Dymitr
Dochturow, gen. Aleksy Jermołow, gen. Piotr Konownicyn, gen. Matwiej
Płatow, gen. Aleksander Ostermann Tołstoj, gen. Mikołaj Rajewski,
gen. Fiodor Uwarow, gen. Leoncjusz Bennigsen.
39

głównodowodzący był zbyt ostrożnym wodzem. Było to nie


do przyjęcia przez Aleksandra I i dlatego został on
pozbawiony tego stanowiska. Warto przybliżyć osobę gen.
Barclaya de Tolly. Właśnie to jego koncepcja walki z
Napoleonem była przez Kutuzowa realizowana. Historiografia
radziecka jej autorstwo przypisała Kutuzowowi, w połowie lat
30. XX stulecia, kiedy to poglądy naukowe szkoły
Pokrowskiego bazujące na osiągnięciach historiografii
rosyjskiej i zachodnioeuropejskich zostały zastąpione przez
kult jednostki. Właśnie wtedy wódz — feldm. Kutuzow zaczął
być ukazywany jako bohater narodowy i autor klęski
Napoleona w Rosji w 1812 r.
Gen. Michał Barclay de Tolly urodził się w Rydze w
rodzinie szkockich emigrantów, którzy przybyli tam w XVII
stuleciu. Służbę w wojsku rozpoczął jako kapral w pułku
kirasjerów nowotroickich. Został zauważony przez gen.
Patkulla, który uczynił go swoim adiutantem. Wziął udział w
wojnie rosyjsko tureckiej 1788 1792. W 1788 r. wraz z
rosyjskimi wojskami pod dowództwem feldm. Piotra hr.
Rumiancewa wkroczył do Mołdawii. Brał udział m.in. w
krwawym szturmie tureckiej bazy wojsk nad Morzem Czarnym
Oczakowa, gdzie Rosjanie wymordowali bez pardonu tysiące
Turków. W 1799 r. nominowany do stopnia gen. mjr.
Uczestniczył w wojnie 1805 r. w 3 armii gen. Leoncjusza
Bennigsena. W wojnie 1806/07 walczył w bitwach pod
Pułtuskiem i Iławą Pruską, gdzie został ranny. W 1808 1809
brał udział w wojnie ze Szwecją. Po podpisaniu traktatu w
Fredriksham, na mocy którego Finlandia i Wyspy Alandzkie
zostały włączone do Rosji (17 września 1809 r.), został
gen. gub. Wielkiego Księstwa Finlandii. Od stycznia 1810 r.
był ministrem wojny Rosji. W 1812 r. głównodowodzący sił
rosyjskich na froncie zachodnim. Jednocześnie dowódca 1
zachodniej armii rosyjskiej. Stosował strategię wciągania
Wielkiej Armii w głąb Cesarstwa rosyjskiego z jednoczesnym
unikaniem generalnej rozprawy.
40

Strategia ta nie uzyskała akceptacji cara Aleksandra, dlatego


też na stanowisku głównodowodzącego na początku września
znalazł się gen. Michał Kutuzow. W bitwie pod Borodino
dowodził centrum i prawym skrzydłem rosyjskim. Bardzo
zdolny dowódca. Po śmierci feldm. Aleksandra ks. Suworowa
najzdolniejszy w armii carskiej. Chociaż sam niezwykle
ostrożny uważał Kutuzowa za tchórza i pozbawionego
talentów dowódcę.
Zdając sobie sprawę z rzeczywistego położenia po bitwie
pod Borodino, gen. Barclay de Tolly poparł koncepcję
Kutuzowa rezygnacji z bitwy u wrót Moskwy. Wsparło go
kilku innych dowódców uczestniczących w tej naradzie,
m.in. gen. Aleksander Ostermann Tołstoj i gen. Mikołaj
Rajewski. Pozostali wspierali tzw. opcję wojenną reprezen
towaną przez gen. Leoncjusza Bennigsena. Warto również
przedstawić tutaj sylwetkę gen. Bennigsena.
Gen. Leoncjusz Bennigsen urodził się w Hanowerze w
lutym 1745 r. Od 1773 r. znalazł się w służbie rosyjskiej.
Wziął udział w wojnie z Turcją w 1773 i 1774 r. W 1787 r.
nominowany do stopnia płk. Brał udział w wojnie z 1792 r.
przeciw Rzeczpospolitej. Zaufany Katarzyny II. Przeciwnik
Pawła I. Brał udział w jego zamordowaniu 23 marca
1801 r. W 1805 r. dowodził 3 armią, która jednak nie
zdążyła przyjść z pomocą Kutuzowowi pod Austerlitz. W
1807 r. mianowany naczelnym dowódcą wszystkich sił
rosyjskich operujących przeciw Napoleonowi. Klęska wojsk
rosyjskich pod Frydlandem spowodowała, iż Aleksander I
zmuszony do przystąpienia do rokowań pokojowych z Na
poleonem pozbawił go tej funkcji. W 1812 r. został szefem
sztabu u boku Kutuzowa. Bennigsen był bardzo ambitnym,
ale niezbyt utalentowanym dowódcą rosyjskim.
Kutuzow tylko czekał na taki rozwój sytuacji. Dodat
kowym argumentem Kutuzowa przemawiającym za od
wrotem były szalone pomysły Rostopczyna, który wysuwał
koncepcję przeniesienia walk na ulicę Moskwy. Wszyscy
41

rosyjscy generałowie zdawali sobie doskonale sprawę z tego,


że walki uliczne przy stanie rosyjskiej armii i drewnianej
zabudowie miasta doprowadziłyby do katastrofy. Wówczas
Kutuzow posiadając wszystkie argumenty w rękach zdecy
dował o odwrocie i ewakuacji miasta49. Według Roberta
Wilsona feldm. Kutuzow wypowiedział wówczas następujące
słowa: „Strata Moskwy nie oznacza utraty Rosji. Moim
pierwszym obowiązkiem jest zachowanie armii" (wolny
przekład — R.K.).
Kutuzow początkowo planował wycofać się na Wło
dzimierz, jednak interwencja gen. Bennigsena spowodowała,
iż plany zostały zmienione i wybrano kierunek na południe
traktem riazańskim przez Kołomnę w kierunku Kaługi i Tuły.
Koncepcja Kutuzowa wiązała się z tym, że chciał bardzo
oddalić się od wojsk napoleońskich. Uważał, iż była to jedyna
szansa na ocalenie szczątków armii rosyjskiej, a następnie na
jej odbudowę. Można było tego dokonać w oparciu o
niewyczerpane zasoby rekrutów, które stosunkowo szybko
zwiększałyby stan liczebny jednostek regularnych i
nieregularnych. Podstawą tej koncepcji było to, iż
głównodowodzący armii rosyjskiej — feldm. Kutuzow
uważał, iż wojnę można było prowadzić nawet po wycofaniu
się za Ural51. Ponadto Kutuzow słusznie uznał, iż Napoleon po
zajęciu Moskwy miał zdecydowanie zbyt rozciągnięte linie
komunikacyjne i był bardzo oddalony od swoich podstaw
operacyjnych. Dlatego też był przekonany, że Napoleon
49 A. S t c h e r b a t o w, Le Feld Marschal prince Paskevitsch...,

s. 119 120; Tenże, General feldmarschal knjaź Ivan Fedorovic Paskevitsch...,


s.164; D.P. B a t u r 1 i n. Histoire militaire de la campagne..., s. 358 59;
M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II. s. 218 222; F. S k a r b e k , dz.cyt.,
t. III, s. 99; F. M. K i r c h e i s e n, Napoleon I, t. II, s. 216 217.
50
R. W i I s o n, Private Diary.., t. I, s. 164.
51
H.A.L. F i s h e r, $apoleon, London 1932, s. 200: H. J o m i n i, Zarys
sztuki wojennej. Warszawa 1966. s. 36; F.M. K i r c h e i s e n , dz. cyt, t. II, s.
219.
42

nie zdecyduje się na dalsze ich wydłużanie, gdyby on —


Kutuzow — zdecydował się cofać. Opinia Karla
Clausewitza w pełni oddaje strategię realizowaną przez
Kutuzowa: „Państwo rosyjskie jest tak wielkie, że można
w nim bawić się w kotka i myszkę z armią nieprzyjaciel
ską, i w tym musi leżeć zasadnicza idea obrony przeciw
przeważającemu nieprzyjacielowi" 52.
Decyzja o odwrocie i ewakuacji Moskwy podjęta już
14 września 1812 r. wywołała ogromny chaos w mieście.
Z umocnionych pozycji, ciągnących się od miejscowości
File aż do Wzgórz Worobiewskich, w nocy 14 września
wyruszyły początkowo parki artylerii, tabory wojskowe,
a następnie jednostki wojskowe. Widok pośpiesznie
ewakuujących się oddziałów Kutuzowa wywołał ogromną
panikę wśród jej mieszkańców. Chaos, który panował w
Moskwie od kilku dni, osiągnął wtedy swoje apogeum.
Rozpoczęła się paniczna ucieczka ludności, która została
zmuszona do pozostawienia niemal całego swojego
dorobku życia w zamkniętych, pozbawionych opieki
domach. Ogromne rzesze mieszkańców, którzy do końca
byli utwierdzani przez swojego gubernatora, iż Moskwa
będzie broniona przez wojska Kutuzowa, opuszczały w
wielkim pośpiechu swoje domy, mieszając się na
głównych ulicach z maszerującymi oddziałami
rosyjskimi. Tłumy zdezorientowanych mieszkańców
wybiegały z domów, zabierając tylko najcenniejsze
kosztowności. Na głównych wylotowych ulicach miasta
powstały zatory. Zrozpaczeni mieszkańcy byli popychani
przez wycofujących się rosyjskich żołdaków. Ci, którzy
upadli, nie mieli najmniejszych szans na uratowanie
życia. Tłumy tratowały ich bez pardonu. Mieszkańcy,
którzy próbowali włączyć się w zdezorganizowane sze-
regi rosyjskich wojsk, otrzymywali od swoich żołnierzy

52
A. Z a h o r s k i , $apoleon, Warszawa 1982, s. 403.
43

uderzenia kolbami. Wielu z nich zostało zmiażdżonych


pod kołami wozów taborowych. Ulice Moskwy po
przejściu dzikich przerażonych tłumów mieszkańców i
wycofujących się żołnierzy pełne były trupów ludzkich,
głównie cywili oraz rozbitych wozów zarówno prywat
nych koczów, landoletów, karet, kolasek, jak i woj
skowych, furgonów, czy też jaszczów. Cudem ocalałe
dzieci z utęsknieniem wyczekiwały na matki, które bądź
zginęły stratowane, bądź też zostały porwane przez falę
tłumu. Jednocześnie dobiegał odgłos grabieży opuszczonych
przez mieszkańców siedzib. Zaistniałą sytuację wykorzys
tywały bowiem błyskawicznie tworzące się bandy z po
spólstwa, kryminalistów i dezerterów, które w poszukiwaniu
łupów i alkoholu włamywały się do domów, plądrując je,
a zdewastowane szczątki mebli były wyrzucane wraz z
rozbitymi okiennicami na ulice. Dodatkowo upojeni
alkoholem bandyci, plebs, czy złodzieje rozpoczęli walkę
o dopiero co zdobyte łupy. W rezultacie rozpaczliwe
wołanie o pomoc ciężko rannych łączyło się z piskiem
dzieci, krzykiem krzywdzonych kobiet i dzikim rykiem
pijanego plebsu, bandytów i dezerterów. Wszystko to
przedstawiało makabryczny widok. W następujących sło
wach sytuację w Moskwie na łamach „Gazety Warszaws
kiej" przedstawił jeden z pamiętnikarzy; „Miasto było
pogrążone w największym nieładzie i szaleńcy trunkiem
zalani, biegali po różnych częściach onegoż" 53.
Brak jakiegokolwiek ładu spowodowany był zarządzeniami
gubernatora Rostopczyna, który zmierzał do utrzymania
stanu destabilizacji, a następnie zniszczenia opanowanej
Przez Napoleona Moskwy. Dlatego też policja skierowana
została do innych zadań. Natomiast znaczna część naj
bogatszych kupców, którzy dysponowali realnymi moż
liwościami utworzenia tymczasowych służb porządkowych,

53 GW (1812), nr 77, s. 1477.


44

została siłą uprowadzona z miasta. Pozostali ukrywali się.


Za działania Rostopczyna największą cenę płacili miesz
kańcy Moskwy 54.
Jednak nawet tak chaotyczna ewakuacja zarówno rosyj
skich sił zbrojnych, jak i mieszkańców Moskwy była
możliwa tylko w przypadku zatrzymania wojsk Wielkiej
Armii u wrót miasta. Kutuzow wiedział, że do realizacji
tego założenia strategicznego należy powstrzymać wojska
napoleońskie przed wkroczeniem do miasta przynajmniej
14 września 1812 r. To niezwykle skomplikowane zadanie
zostało powierzone doświadczonemu gen. Miłoradowiczowi
— dowódcy rosyjskiej ariergardy. Kutuzow doskonale
zdawał sobie sprawę z tego, iż aby jego plan zakończył się
sukcesem musi poświęcić rosyjską ariergardę. Wiedział
również o tym jej dowódca — gen. Miłoradowicz. Oddziały
rosyjskie po przemarszu przez główne ulice Moskwy miały
kierować się na trakt riazański, który osłaniany był przez
znajdujące się tam opołczenie kałuskie.
Kutuzow wraz z swoim sztabem opuścił umocnione
pozycje ciągnące się od miejscowości File aż do Wzgórz
Worobiewskich 14 września 1812 r. około godz. 9. Oddziały
czołowe Wielkiej Armii pod dowództwem marsz. Murata
rozpoczęły operację przeciw wojskom rosyjskim zaledwie
kilka godzin po opuszczeniu przez nie ufortyfikowanych
stanowisk. W rezultacie już około godz. 9. marsz. Murat
wiedział o realizowanym przez Rosjan manewrze od
wrotowym. Kawaleria napoleońska rozpoczęła marsz w kie
runku tych pozycji i około południa znalazła się u wrót

54
K. N i e d z i e l s k i , dz.cyt., s. 124; GW (1812), nr 77, s. 1477; R.
W i l s o n , Privctte Diary..., T.I, s. 166 167; R. Wybranowski, Pamiętniki
jenerała Romana Wybranawskiego, t. I, Lwów 1882, s. 38 39; J.
W e y s s e n h o f f , Pamiętnik generała Jana Weyssenhoffa, Warszawa 1904,
s. 146; E. S a n g u s z k o, Pamiętnik księcia Eustachego Sanguszki
1786 1815, Kraków 1876, s. 92 93; M. S o k o l n i c k i , Generał Michał
Sokolnicki 1760 1815, Kraków i in. 1912, s. 231.
45

prastarej stolicy carów. Napoleońska kawaleria liniowa i';2 2


korpusu rezerwowego dowodzonego przez gen. dyw.
Horacego hr. Sebastiani starła się z kozakami gen. mjr. Iwana
Iłowańskiego TV. Jednocześnie pułki Księstwa Warszawskiego
z V korpusu Poniatowskiego docierały do przedmieścia
kałuskiego. Doświadczony gen. Miłoradowicz zdawał sobie
doskonale sprawę, iż jego ariergarda nie ma najmniejszych
szans w walce z grupami wojsk napoleońskich
podporządkowanymi marsz. Muratowi. Wiedział również, że
nie jest w stanie wypełnić powierzonego mu przez Kutuzowa
zadania, osłony wycofującej się z Moskwy głównej armii
rosyjskiej. Dlatego też postanowił storpedować działania marsz.
Murata w inny sposób. Zdawał sobie doskonale sprawę, że dla
Napoleona zdobycie Moskwy było kwestią prestiżową.
Wiedział, iż Cesarz Francuzów chciał zająć Moskwę bez walk,
gdyż utożsamiał ją z Rosją. Niezniszczone miasto miało być
jego atutem politycznym w rozmowach pokojowych z carem
Aleksandrem I. Ponadto bardzo zależało mu na zgromadzonych
w mieście przez intendenturę rosyjską zapasach żywności,
umundurowania oraz amunicji. Dlatego też gen. Miłoradowicz
posunął się do szantażu i zagroził marsz. Muratowi, iż w razie
uniemożliwienia mu swobodnego opuszczenia miasta, zostanie
ono podpalone. W wyniku takiej postawy Miłoradowicza
możliwa okazała się nie tylko ewakuacja głównych sił
Kutuzowa, ale również ariergardy rosyjskiej. W rezultacie
pochód wojsk Poniatowskiego od przedmieścia kałuskiego
został wstrzymany. Jednocześnie gen. Sebastiani rozpoczął
pertraktacje z Miłoradowiczem nad sposobem zajęcia

55 2 rezerwowym korpusem kawalerii do bitwy pod Borodino dowodził


gen. dyw. Ludwik hr. Montbnm. Następnie jego dowódca został gen. August
C a u l a i n c o u r t, który poległ w trakcie szarży na Wielką Redutę.
Następnie dowodzenie nad 2 rezerwowym korpusem kawalerii objął gen.
Horacy hr. Sebastiani.
46

Moskwy z uniknięciem jakichkolwiek walk z wycofują


cymi się Rosjanami. Marsz. Murat uważał, iż to początek
rozmów pokojowych, które doprowadzą do podpisania
traktatu pokojowego kończącego wojnę z Rosją. Dopiero
Cesarz Francuzów powiadomiony przez kurierów o roz
woju sytuacji odgadł prawdziwe intencje Rosjan i wydał
rozkaz dalszego marszu. Jednak było już za późno.
Szansa na całkowite zniszczenie ariergardy wojsk
Kutuzowa, ówcześnie najlepszych jednostek rosyjskich,
jak również znacznej części głównych sił została bez-
powrotnie utracona 56.

56 R . W i l s o n , Narrative of..., s. l63 166; GKWiZ (1812), nr 96, s. 1426;

GW (1812), nr 96, s. 1807; Ph. S é g u r , dz.cyt., s. 118; M. K u k i e ł , Wojna


1812..., t. II, s. 212 213; Tenże , Dzieje..., s. 328; E. T a r l e, $apoleon, s.
310.
Rozdział II
W PRASTAREJ STOLICY CARÓW

14 września 1812 r. w godzinach popołudniowych do


Moskwy wkroczyła awangarda Wielkiej Armii. Czołową
jednostką 2 rezerwowego korpusu kawalerii dowodzonego
przez gen. dyw. Horacego hr. Sebastiani, która jako pierwsza
wkroczyła do prastarej stolicy carów, był polski pułk
kawalerii. Był to 10 pułk huzarów Księstwa Warszawskiego,
dowodzony przez płk. Jana Nepomucena Umińskiego (tzw.
złoci huzarzy)1. Zaraz za nimi podążały szwadrony 1 prus
kiego łączonego pułku huzarów z 16 brygady lekkiej
kawalerii, dowodzonej przez gen. bryg. Jakuba Subervie.
Następnie w szyku posuwały się pułki Legii Nadwiślańskiej.
Na lewo od głównych sił marsz. Joachima Murata wkro
czyła do Moskwy najlepsza francuska liniowa dywizja
Wielkiej Armii — 2 dywizja piechoty, dowodzona przez
1 W armii Księstwa Warszawskiego były 2 pułki huzarów 10 i 13. Ich
nazwy wzięły się ze zróżnicowania kolorystycznego mundurów huzarskich.
10 pułk miał szamerowania złote (u szeregowców żółte), czaki filcowe czarne
z czarną kitą i czarne obszycie futrzane u mentyka, a i 3 pułk zwany
srebrnymi huzarami, miał szamerowania srebrne (u szeregowców ^*c),
czaki filcowe niebieskie z białą kitą i białymi obszyciami u mentyka. *«
dowódcą był płk Józef Toliński, Zob. B. G e m b a r z e w s k i, Wojsko
Polskie 1807 1814, Warszawa 1912, s. 124; R. M o r a w s k i, H. W i e 1 e
c k i, Wojsko Księstwa Warszawskiego. Kawaleria, Warszawa 1995, s. 93.
48

gen. Franciszka Marię bar. Dufour z I korpusu marsz.


Ludwika Davouta. 2 dywizja piechoty posuwała się ulicami
Moskwy równolegle do grupy marsz. Murata. Jako jedno
stka czołowa 2 dywizji piechoty postępował 15 pułk
piechoty lekkiej płk. Józefa Franciszka Noosa ubezpieczany
zarówno przez pułkową kompanię funt. działek, jak i przez
2 komp. 7 pułku artylerii pieszej. Jednocześnie od przed
mieścia kałuskiego wkraczały polskie pułki z V korpusu
Wielkiej Armii Józefa ks. Poniatowskiego.
Jednak marsz jednostek napoleońskich został powstrzy
many przez decyzję marsz. Murata, który uwierzył, iż
rozmowy z dowódcą ariergardy rosyjskiej gen. Michałem
Miłoradowiczem to początek pertraktacji pokojowych. W
tym czasie Cesarz Napoleon wraz z eskortą i całym
sztabem oczekiwał przybycia deputacji bojarów z kluczami
do miasta, podziwiając jednocześnie roztaczający się widok
na dawną stolicę carów. Moskwa swoją odmiennością i
orientalizmem już na pierwszy rzut oka wzbudziła ich
zachwyt. L. Jelski kpt. 16 pułku piechoty Księstwa War
szawskiego pozostawił następujący przekaz ukazujący
stolicę carów: „Ta dawna stolica państwa i carów mos
kiewskich, podług niektórych trzydzieści kilka wiorst
rozległa, leży nad rzeką tegoż nazwiska. Z przepychem
lubo po większej części z drewna zbudowane, wielkie
zawierała gmachy. Nad samą rzeką wznosił się pałac carski
z zamkiem Kremlin zwanym, dookoła murem i bastionami
otoczony. Przeszło tysiąc cerkiew, mniej lub więcej wspa
niałych i pobożnością ludu zbogacanych, znajdowało się na
przestrzeni miasta"2. Równie interesujący przekaz przed
stawiający obraz Moskwy znalazł się na łamach „Gazety
Warszawskiej": „Widok Moskwy okazuje się dla każdego
2
L. J e l s k i , Marsze i działania korpusu polskiego w kampanii
moskiewskiej 1812. Od Mohylowa do końca zaczepnej wojny [w:] Pamiętniki
polskie, wyd. przez K. Bronikowskiego, t. III, Paryż 1845, s. 54 55.
49

cudzoziemca nowym i dziwacznym. Ogromne to miasto iest


wcale nieregularne, i rozciąga się w kształcie półksiężyca. [...]
Tu obszerne budowle zaymuią tak wielką przestrzeń, jak miasta
po prowincyach; tam kościoły li kaplice w Gotyckim
wystawione guście. Obok stoią liche domy drewniane, a często
próżne, i trawą lub krzakami narosłe są miejsca. [...] Obwód
Moskwy iest większy niż jakiegokolwiek innego miasta, ma
bowiem 40 wiorst (około <;6 mil). Ludność wszelako nie
odpowiada tey rozległości. Liczą tam 300 000 dusz, a w zimie
400 000. Nie masz podobno miasta, któryby tak wiele miało
kościołów, kaplic i klasztorów, jak Moskwa. [...] Moskwa
zbudowana jest na sposób miast Azyatyckich" 3.
Upływały godziny i Napoleon z coraz większą niecierp
liwością oczekiwał na deputację bojarów, którzy mieli mu
przekazać klucze do miasta. Był głęboko przekonany, iż
Rosjanie po zajęciu Moskwy rozpoczną pertraktacje pokojowe.
Początkowo uwierzył nawet, iż rozmowy marsz. Murata z gen.
Miłoradowiczem to wstęp do pertraktacji pokojowych.
Jednakże do oczekującego na Wzgórzach Worobieskich
Cesarza Francuzów spływały od przybywających z Moskwy
kurierów coraz dokładniejsze meldunki orzeczywistej sytuacji
w mieście. Potwierdziły one wcześniejsze informacje, iż
zarówno wojsko, jak i mieszkańcy opuścili Moskwę.
Powyższe dane utwierdziły Napoleona w przekonaniu, iż
rozmowy pokojowe były w rzeczywistości grą Rosjan, a ich
celem było zyskanie na czasie i wyprowadzenie pozostałych w
mieście regularnych jednostek rosyjskich. Dlatego też
Napoleon natychmiast wydał rozkaz o kontynuowaniu
marszu. Zmienił jednak diametralnie decyzje po otrzymaniu
danych, iż gen. Miłoradowicz groził podpalaniem miasta w
przypadku uniemożliwienia mu wymarszu z Moskwy. Cesarz
Francuzów za wszelką

3 GW(1 812 ), nr 77, s. 1468.


50

cenę chciał uniknąć ciężkich walk ulicznych, które mogły


doprowadzić do zniszczeń miasta. Przewidywał, iż stolica
carów będzie jego głównym atutem w rozmowach pokojo
wych z carem Aleksandrem I. Natomiast walki uliczne,
które w dużym stopniu mogły doprowadzić do znacznego
zniszczenia drewnianej infrastruktury miasta, wytrąciłyby
mu z rąk tak istotną kartę przetargową, jaką miała być
zajęta bez jednego wystrzału Moskwa. Według przewidy
wań Cesarza Francuzów zajęcie nawet opuszczonej, ale
niezniszczonej Moskwy spowodowałoby, iż Rosjanie wy
stąpią z propozycjami nawiązania rozmów pokojowych i
wojnę 1812 r. będzie można zakończyć już na drodze
negocjacji, a nie siłowo. Ponadto liczył, że w niezniszczonej
stolicy carów zmęczone ciężką kampanią rosyjską wojska
napoleońskie znajdą odpoczynek, żywność oraz łupy.
Wiedział, że jego żołnierze liczyli na to. Moskwa była dla
nich kresem tej niezwykle ciężkiej kampanii, a zgromadzone
w niej przez administrację carską dobra materialne miały
być dla nich nagrodą. Znajdujące się w magazynach
moskiewskich zapasy żywności mogły wystarczyć dla całej
ponad 100 tysięcznej armii napoleońskiej na kilka miesięcy
pobytu. Już po ocenie pozostawionych w Moskwie wszel
kiego rodzaju dóbr materialnych Napoleon wycenił je na
ponad miliard rubli 4.
Dlatego też wojska napoleońskie posuwały się wolno za
wycofującymi się oddziałami ariergardy rosyjskiej. Żoł
nierze Wielkiej Armii maszerowali w kierunku Kremla.
Miasto sprawiało wrażenie wyludnionego. Domy
opustoszałe, powybijane szyby w okiennicach,
pootwierane na oścież drzwi wejściowe, dookoła
rzucający się w oczy widok pośpiesznie opuszczanych
domostw, rezydencji, czy
4
M. G l o v e r , A Very slippery fellow, The life of Sir Robert Wilson
1777 1849, London 1978, s. 115; H.A.L. F i s h e r , $apoleon, London 1932, s.
200; E. T a r 1 e, $apoleon, Warszawa 1960, s. 310; A. M a n f r e d, $apoleon
Bonaparte, Warszawa 1982, s. 701.
51

pałacyków, z których właściciele nie zdążyli pozabierać nawet


najcenniejszych rzeczy. Jedynie gromady pijanych
szabrowników, wśród których znaczną część stanowili
dezerterzy z armii rosyjskiej, przemykały pomiędzy opusz
czonymi domostwami w poszukiwaniu łatwego łupu. Od czasu
do czasu widoczni byli w oknach za oponami bądź kotarami
mieszkańcy, którzy nie zastosowali się do dyrektyw Fiodora
Wasilewicza hr. Rostopczyna i pozostali w mieście. Byli to na
ogół bogaci moskiewscy kupcy i rzemieślnicy, którzy obawiali
się o pozostawiony w domach dobytek, jak również
cudzoziemcy, którym udało się ukryć przed siepaczami
gubernatora. Natomiast ulice przedstawiały katastrofalny
widok. Pełno było na nich porozrzucanych szczątków ciał
ludzkich. Ludzi, którzy zginęli stratowani przez dziki
uciekający tłum mieszkańców, a następnie zostali zmiażdżeni
przez zaprzęgi i wozy, które przetoczyły się w ciągu ostatnich
kilkunastu godzin. Po bokach ulic pełno było rozbitych wozów
prywatnych, wojskowych i wszelkiego rodzaju sprzętu, ciał
mieszkańców i trupów końskich. Zostały one tam przerzucone
z głównych arterii przez żołdaków rosyjskich, którym
oficerowie wydali takie rozkazy w celu usprawnienia
chaotycznego wymarszu jednostek rosyjskich. Dodatkowo na
ulicach unosił się nie do zniesienia fetor. Był to połączony
zapach krwi ludzkiej i końskiej oraz spirytusu wylanego na
wszystkich ulicach Moskwy, jak również już unoszący się
odór rozkładających się ciał. Wszystko to powodowało
przygnębiający nastrój wśród żołnierzy, którzy przywykli do
innego widoku w miastach, gdzie wkraczali jako zwycięzcy 5.

5
GW (1812). nr 79, s. 1493; W. P ł a c z k o w s k i. Pamiętniki
weterana napoleońskiego Wincentego Płaczkowskiego, Warszawa 1899, s.
133—133; J.U. N i e m c e w i c z , Pamiętnik 1811-1820, t. I, Poznań 1871,
s. 366; E. S a n g u s z k o, Pamiętnik księcia Eustachego Sanguszki 1786-
1815, Kraków 1876, s. 92-93; M. B o u r g o g n e, Pamiętniki sierżanta
Bourgogne'a, t. I, Warszawa, s. 19-21; R. W i l s o n,
52

Ponadto słychać było dobywające się jęki rannych,


głównie żołnierzy rosyjskich, których pozostawiono na
łasce Napoleona zarówno w budynkach administracji
publicznej, jak i prywatnych domach, które zostały
przekształcone w lazarety. Panowały tam straszne
warunki sanitarne. Nie zostawiono im nawet żywności
i wody, nie mieli żadnej opieki medycznej. W rezultacie
śmiertelność wśród pozostawionych żołnierzy była
zastraszająca. Według raportu z 13 września 1812 r. w
mieście znajdowało się ponad 36 000 rannych i chorych
żołnierzy. Raport ten jednak nie uwzględniał rannych
pozostawionych przez pośpiesznie ewakuujące się z
Moskwy jednostki armii Kutuzowa. W stolicy carów
pozostało więc ponad 40 000 rannych i chorych
żołnierzy rosyjskich. Tak znacząca liczba rannych była
spowodowana tym, iż od drugiej połowy sierpnia do
Moskwy byli oni zwożeni z linii frontu. Inicjatorem
lokalizacji głównych szpitali wojskowych w Moskwie był
jej wojenny gubernator hr. Rostopczyn. Natomiast decyzja
feldm. Kutuzowa o natychmiastowej ewakuacji podjęta 13
września 1812 r. podczas narady w Filach spowodowała, iż
pozostawiano ich na łasce Cesarza Francuzów. Gubernator
Moskwy twierdził później, iż w ciągu ostatnich kilku
dziesięciu godzin przed ewakuacją jego służby wywiozły
ponad 30 000 rannych. Było to operacja technicznie nie
wykonalna i hr. Rostopczyn celowo skłamał, aby usprawied
liwić się przed carem, że skazał na śmierć w płomieniach
tysiące żołnierzy rosyjskich 6.
Private Diary of the Travels, Personal Services and Public Events in the
Campaigns of 1812, 1813 and 1814, t. I, London 1861, s. 166 167; K.
N i e d z i e l s k i , Wojna w roku 1812, Warszawa 1913, s. 110 116; S.
P r z e w a l s k i , Generał Maciej Rybiński. Ostatni wódz naczelny powstania
listopadowego (1784 1874), Wrocław 1949, s. 23.
6
GW (1812), nr 77, s. 1477; M. K u k i e ł , Wojna 1812 roku, t. II, Kraków
1937, s. 208, 210 211; K. N i e d z i e 1 s k i, dz.cyt., s. 124; A. M.
S k a ł k o w s k i , Rok 1812. Opowiadania z dziejów wielkiej wojny, Lwów
1912, s. 94, 96; M. S o k o l n i c k i, Generał Michał Sokolnicki 1760 1815,
53

postępujące w kierunku Kremla jednostki napoleońskie nie


napotykały oporu. W Moskwie nie było już regularnych
jednostek rosyjskich, ani też Kozaków, które doświadczonemu
gen. Miłoradowiczowi udało się wyprowadzić z Moskwy.
Dopiero tuż przed Kremlem w kierunku kawalerii marsz.
Murata padły nieskoordynowane strzały z broni ręcznej ze
strony sfanatyzowanego tłumu. Było to pospólstwo Moskwy,
którym hr. Rostopczyn poprzez swoje odezwy wzywające do
dania oporu najeźdźcy manipulował. Pamiętnikarze
napoleońscy nazwali ten tłum motłochem. Skutek obstrzału w
największym stopniu dotknął awangardę grupy marsz. Murata,
czyli głównie 10 pułk huzarów płk. Umińskiego. Niewielkie
straty ponieśli także żołnierze z 1 pruskiego łączonego pułku
huzarów. Rosyjskie kule spowodowały chwilowe zamieszanie
w czołowych grupach 10 pułku huzarów i pułku pruskiego.
Powstało kłębowisko rannych jeźdźców i koni. Napierający z
dwóch stron placu Czerwonego od strony Kremla tłum
stanowił zagrożenie dla całej grupy. Żołnierze napoleońscy
rozpoczęli ostrzał w kierunku nacierającego tłumu. Ranni
żołnierze zostali natychmiast przetransportowani na tyły, a ci
którzy w zamęcie nieskoordynowanej walki dostali się w ręce
Rosjan, byli przez nich bez litości mordowani. Zamieszanie
potęgował groźny widok gotowego na wszystko motłochu. Płk
Umiński po uszykowaniu pułku próbował przejść do natarcia i
roznieść ten tłum. Jednakże dowodzenie przejął sam marsz.
Murat. Wysunął się na pierwszą linię i przede wszystkim
rozkazał podciągnąć korpuśne działa. Jego zawadiacki i
jaskrawy strój, w którym paradował na swoim

Kraków 1912, s. 232; R S k a r b e k , Dzieje Księstwa Warszawskiego, t. III


Warszawa 1898, s. 99 100; J . W e y s s e n h o f f, Pamiętnik generała Jana
Weyssenhoffa, Warszawa 1904. s. 146 147; F. G a j e w s k i, Pamiętniki
Franciszka z Bociszewa Gajewskiego, pułkownika wojsk polskich 1802
1831, t. I, Poznań 1913, s. 242, 246 249; Ph. S é g u r, Pamiętniki adjutanta
cesarza $apoleona. Warszawa 1967. s. 130 131.
54

rumaku w pierwszej linii, prowokował Rosjan. W pewnym


momencie znalazł się nawet w niebezpieczeństwie. Jednakże
kawalerzyści roznieśli na szablach atakujących marszałka
Rosjan. Bardzo szybko podciągnięto dwa 6 funtowe działa
z 2 pułku artylerii konnej. Kanonierzy niemal natychmiast
załadowali ładunek prochowy wraz z kartonowymi pudeł
kami, wypełnionymi siekańcami i ołowianymi kulkami.
Salwa została oddana z bardzo bliskiej odległości. Grad
ołowiu uderzył w rosyjskie pospólstwo wspierane po
obydwu flankach przez niewielkie oddziały milicji. Salwa
oddana z tak niewielkiej odległości zachwiała nacierającym
tłumem Rosjan. Dziesiątki trupów i rannych zaległo plac.
Francuscy kanonierzy nie próżnowali i w międzyczasie
oddali następną salwę. Kartacze zrobiły swoje. Tłum, który
po pierwszej salwie zachwiał się, teraz niczym odpływająca
fala rzucił się do ucieczki. Czerwony plac został całkowicie
oczyszczony przez natarcie kawalerii, która niemal rozniosła
tłum szablami. Szable polskich i pruskich kawalerzystów
spłynęły krwią plebsu.
Po oczyszczeniu placu działa podciągnięte zostały pod
bramy Kremla — rozpoczęto ostrzał bram. Otworzyło to
drogę do Kremla. Po wkroczeniu za mury Kremla żołnierze
napoleońscy bez trudu oczyścili go z uzbrojonego
motłochu7. W następujących słowach wydarzenie to
przedstawiła strona francuska „Przednia straż wielkiego
woyska wkroczywszy w środek Miasta, wystawiona była na
ogień ręczney broni wymierzoney z Kremlina. (...) hołota
puszczona od Wielkorządcy dała opór przy Kremlinie. (...)
Król Neapolitański kazał zatoczyć kilka dział, rozproszył
ten motłoch i opanował Kremlin" 8.
7
R. Soł tyk, $apoleon en 1812 Memories historiques et militaires sur la
campagne de Russie, Paris 1836. s. 266, 279; R. W i l s o n , $arrative of
events during the invasion of Russia, London 1860, s. 166 167; Ph. S é g u r ,
dz. cyt., s. 120 121.
8
GW (1812), nr 77, s. 1477.
55

przyczyna tak słabego oporu tej sfanatyzowanej grupy leżała


w postępowaniu administracji hr. Rostopczyna. Bardzo łatwo
było jej rozbudzić wśród moskiewskiego nospólstwa fanatyzm
i chęć obrony uciemiężonej ojczyzny orzed najeźdźcą. Stąd też
na placu i w samym Kremlu zgromadziło się kilka tysięcy
motłochu. Jednak gubernator bał się posunąć dalej i
wyposażyć tenże tłum w broń, której ogromne ilości
znajdowały się w magazynach moskiewskich. Obawa ta
wynikała z tego, aby nie powtórzyły się w Moskwie
wydarzenia rewolucyjne z Francji z roku 1789. Gubernator
Moskwy hr. Rostopczyn i rosyjska arystokracja w większym
stopniu obawiali się bowiem własnego ludu niż najeźdźców i
tego, aby broń ta nie została skierowana przeciwko
Samodzierżawiu. Dlatego też sfanatyzowane pospólstwo było
uzbrojone w przestarzałą broń palną. Dominowała broń biała.
Tylko niewielkie oddziały milicji koordynujące opór tej grupy
fanatyków wyposażone były w broń palną, jaka znajdowała się
na wyposażeniu wojsk rosyjskich. Natomiast ogromne ilości
broni i amunicji pozostały w moskiewskich magazynach. W
następujących słowach wspominał o tym Dezydery
Chłapowski: „Moskale zostawili byli karabinów na 60 tysięcy
ludzi. Opuszczając Moskwę, wiedzieli oni, że my ich nic
potrzebujemy, ale to dowodzi, że nie śmieli tej broni rozdać
swojej milicji, która tylko małemi oddziałami była
uzbrojona" 9.
Żołnierzy napoleońskich — ludzi Zachodu — Moskwa
urzekła swoją odmiennością architektoniczną i kulturową.
Wyglądała całkowicie inaczej niż wszystkie miasta, jakie
dotychczas przyszło im widzieć. Konstanty Janta pozostawił
następujący opis stolicy carów: „Pałace rosyjskich panów
znalazłem nader wspaniałe. Mebli z drzew drogich, brązy,
kominy, osady drzwi, wszystko z marmurów włoskich,
obrazy pierwszych mistrzów, statuy, obicie, zwierciadła,

9
C h ł a p o w s k i , Pamiętniki 1806 1813, t. I. Poznań 1899. s. 136.
56

porcelana, zgoła wszystko kosztownością zadziwiało, a w ka


żdym pałacu znajdowało się coś szczególnego, godnego
widzenia. Rafinerie cukru i setne rękodzielnie Moskwy,
którem przed pożarem część widział, wysokiego stopnia
doskonałości dopięły. Moskwa obszernemu handlowi z Azyą
i pobytowi woysk magnatów moskiewskich winna prawo
należenia do rzędu stolic, którymi się najoświeceńsze narody
szczycą"10. Jednak kadrę oficerską i podoficerską Wielkiej
Armii, pomimo zachwytu nad widokiem wspaniałych opusz
czonych rezydencji arystokracji i bogatej szlachty, które
niemal ociekały od złota i wydawały się niczym z bajki „z
tysiąca i jednej nocy", raziła ogromna dysproporcja pomiędzy
tymi oazami bogactwa a biedą wyłaniającą się niemal z
każdego zakątka miasta. Nigdzie w żadnym innym
europejskim państwie, ani też mieście nie było to tak
widoczne, jak na styku kultur: europejskiej i azjatyckiej
właśnie w Moskwie. Nie uszło to uwagi uważnego obser
watora, jakim był Ph. Segur: „Milcząc obserwowali Francuzi
rozległe to miasto, które niewątpliwie godne byłoby uwagi
nawet wśród ludnej i bogatej krainy, tym ciekawsze i wspa
nialsze wydawało się na tle okalających go pustkowi: niczym
kwietna oaza wśród piasków Sahary. Niebawem jednak
dostrzegli rażącą sprzeczność między przepychem licznych
pałaców, a nędzą niskich chat; sprzeczność, która zdradzała
brak równowagi w łonie społeczeństwa i wymownym była
dowodem, że wbrew prawom normalnej ewolucji, przepych
i zbytek wyprzedziły tutaj rozwój przemysłu, zamiast być
logicznym jego następstwem"11.
Pijane grupy pospólstwa, wypuszczonych z więzień
kryminalistów oraz dezerterów z wojska rosyjskiego pusto
10
K. J a n t a, Dziennik wojny moskiewskiej w roku 1812, a szczególnie
obrotów głównej kwatery cesarza $apoleona I [w:] Dał nam przykład
Bonaparte. Wspomnienia i relacje żołnierzy polskich 1796 1815, wyd. przez
R. Bieleckiego. A. Tyszkę , t. II, Kraków 1984, s. 112 113.
11 Ph. S é g u r , dz. cyt., s. 120.
57

szyły domostwa. W większości grupy te łączyły się


tworząc liczebnie dość duże bandy. Widok tych grup
szabrowników był dodatkowym czynnikiem powodującym, iż
wielu żołnierzy napoleońskich przystępowało do grabieży
opuszczonych domostw. Przyczyniała się do tego również
dezorganizacja, jaka zaistniała zaraz po wkroczeniu wojsk
napoleońskich do Moskwy. Napoleon był zawsze przy-
zwyczajony, iż w rozkwaterowaniu jego wojsk pomocne
są służby miejskie, powstałe z inicjatywy tworzącej się
tymczasowej administracji, która organizowana była przez
najzamożniejszych i najbardziej wpływowych mieszkańców.
Doskonale wiedział o tym również wojenny gubernator
Moskwy hr. Rostopczyn, stąd też, aby nie dopuścić do
powołania tymczasowej administracji firmującej okupację
napoleońską, zmusił do opuszczenia miasta najbardziej
wpływowych mieszkańców. W znacznej mierze brak tych
oddziałów pomocniczych wpłynął zasadniczo na to, iż
żołnierze napoleońscy masowo rozbiegli się po
opustoszałych domach w poszukiwaniu łatwych do zdobycia
łupów. W następujących słowach zobrazował to na karatach
swojego pamiętnika Henryk Brandt: „Ale nieobecność władz,
które powinny zająć się żołnierzami i wynikłe z tego
zarządzenie zakwaterowania oddziałów zbrojnych stały się
przyczyną pierwszych nadużyć. Ponieważ dużo domów było
pozamykanych, zaczęto wyważać drzwi. Do tego przyłączyło
się poszukiwanie żywności i rozpoczął się rabunek, który tem
więcej się rozszerzył, że miasto było tak rozległe, nieznajome,
a nigdzie — z wyjątkiem okolicy Kremla — nie było wojska
dla poskromienia nieporządków. Prócz tego — jak zwykle
zdarza się w takich wielkich miastach — motłoch wskazywał
drogę żołnierzom i dopomagał w rabunku" 12.
Jednak Cesarz Francuzów bardzo szybko i energicznie
przystąpił do działania, próbując przywrócić porządek. Wpływ
na jego działanie miał fakt, iż Moskwa miała
12 H. B r a n d t, Moja służba w Legii $adwiślańskiej. Wspomnienia z
Hiszpanii oraz Rosji 1807 1812, Gdynia 2002, s. 222.
58

stanowić ważki argument przetargowy w rozmowach pokojo


wych z Rosjanami. Właśnie koncepcja Napoleona, u której
źródeł leżało przecenienie roli stolicy carów, spowodowała, iż
nie mógł on dopuścić do grabieży miasta. Przede wszystkim
wydał rozkaz, który zakazywał opuszczania szeregów pod
groźbą kary śmierci. Władzę w mieście natychmiast przejęła
żandarmeria francuska, która wraz z przydzielonymi jej do
pomocy regularnymi jednostkami wojsk zabezpieczyła pełne
magazyny żywności, ubrań, broni i amunicji oraz budynki
rosyjskiej administracji. Właśnie to było głównym powodem.
iż pierwszym gubernatorem Moskwy został gen. bryg. Antoni
hr. Durosnel szef żandarmerii gwardii. Moskwa została
podzielona na 20 okręgów. Na czele każdego z tych okręgów
stanął komendant odpowiedzialny za utrzymanie w nim
porządku. Każdy z tych okręgów odpowiadał dzielnicy
Moskwy, gdyż w 1812 r. była ona podzielona właśnie na 20
dzielnic. Dopiero znacznie później gubernatorem Moskwy
i prowincji został marszałek Adolf Mortier ks. Treviso.
Stanowisko komendanta placu otrzymał gen. Edward Stefan
Milhaud, a intendenta Moskwy i prowincji Jan bar. Lesseps13.
Francuska żandarmeria wspomagana przez przydzielone jej
do pomocy regularne oddziały liniowe bardzo szybko i
skutecznie przywróciła porządek w mieście. Watahy
szabrowników, wśród których znaczącą liczbę stanowili
rosyjscy dezerterzy, były sukcesywnie wyłapywane. W cią
gu kilkudziesięciu godzin po wkroczeniu do Moskwy
większość rosyjskich dezerterów została przez siły napole
ońskie zatrzymana. Było ich około 10 000. Utrzymanie
dyscypliny w utrudzonych wielomiesięcznym pochodem
jednostkach Wielkiej Armii było jednak niezwykle trudne.
Tylko drakońskie zarządzenia zastosowane przez Napoleona
i wyłapanie znaczącej liczby szabrowników wpłynęło
pozytywnie na utrzymanie dyscypliny w wojsku napoleoń
13
GKWiZ (1812), nr 81, s. 1295; GW(1812), nr 91, s.1705;
M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 215, 231.
59
kim14. Dopiero pożar Moskwy stał się przyczyną niekon
trolowanego rabunku, który doprowadził do rozkładu
moralnego Wielkiej Armii.
Pierwsze pożary wybuchły w zajętym mieście już
14 września 1812 r. Wywołali je pozostali w Moskwie
agenci policyjni. Działania te koordynował inspektor
policji Woronienko, zaufany funkcjonariusz gubernatora
hr. Rostopczyna, który pozostał w mieście aż do
późnych godzin wieczornych 14 września. Pożar z 14
września nie objął swoim zasięgiem znacznej części
miasta. Pojawił się tylko w niektórych dzielnicach
okolic Kremla zajętego przez Napoleona na swoją
siedzibę. Ugaszenie bądź ograniczenie jego rozmiarów
utrudniał jednak brak sprzętu przeciwpożarowego,
wywiezionego na rozkaz hr. Rostopczyna na
początku września 1812 r. Klemens Kołaczkowski
przedstawił ten aspekt w następujących słowach: „Lecz
wyprowadzenie sikawek przez Rostopczyna odjęło
wszelką możliwość ocalenia miasta"15. Dodatkowo
rozmiary pożaru powiększały hektolitry wylanego na ulice
miasta spirytusu (operacja ta została przeprowadzona 14
września 1812 r. w godzinach rannych), a także
umiejscowienie przez agentów hr. Rostopczyna we
wszystkich znaczących budynkach Moskwy, zarówno w
gmachach administracji, jak również w okazalszych
prywatnych domach i pałacach ładunków wybuchowych.
Zostały one umieszczone we wszystkich dzielnicach
Moskwy w taki sposób, aby zwiększyć eskalację pożaru.
Ładunki wybuchowe i materiały palne zostały
przygotowane pod kierunkiem specjalistów w bardzo
profesjonalny sposób. W rezultacie ugaszenie tego pożaru
bez specjalistycznego sprzętu przeciwpożarowego było
niemożliwe. W najpełniejszy sposób ukazał to
14
GKWiZ (1812). nr 96, s. 1533; GW (1812), nr 96, s. 1807; Bourgogne,
dz. cyt., t. I, s. 30 33; R. S o ł t y k , dz. cyt., s. 272.
15 K. K o ł a c z k o w s k i , Wspomnienia jenerała Klemensa
Kołaczkowskiego, t. I, Kraków 1898. s. 129.
60

jeden z pamiętnikarzy: „W wielu domach znaleziono stosy


bielizny i inney materyi palney napuszczone siarką i smołą,
rozrzucone po spichlerzach, stayniach i pod wschodami,
długie sznury lontów wychodząc na dziedzińce i ulice,
rozwodziły ogień wewnątrz i zewnątrz; gdzie wcześnie
nieuczyniono tego przygotowania, wspólnicy Raztopczyna
rzucali zapalone race, a z tak okropną dzielnością zrobione.
że ich skutek zawodnym bydź nie mógł. Większa część
pałaców, domów, kościołów, magazynów ogromnych, stały
się pastwą płomieni"16. Wszystko to w połączeniu z drew
nianą zabudową miasta i wiatrem, który przenosił szalejący
ogień na nowe dzielnice nie objęte jeszcze przez żywioł,
spowodowało, iż nawet próba ograniczenia pożaru zakoń
czyła się całkowitym fiaskiem 17.
Następnego dnia 15 września 1812 r. w Moskwie wy
buchły nowe pożary. Ich planowość spowodowała, iż całe
miasto ogarnęło morze płomieni. Ogień został podłożony
w najbardziej newralgicznych dzielnicach Moskwy, aby
powodował jak największe zniszczenia.
Jeden z pamiętnikarzy w następujących słowach ukazał
pierwsze godziny pożaru, który strawił większą część
Moskwy: „O godzinie bowiem jedenastej [15 września
— R.K.] zaczęły się naprzód palić dwa domy drewniane
przy podwalu. Zbudzeni saperowie ugasili je, lecz w tejże
chwili we dwudziestu miejscach po różnych stronach pożary
buchnęły i dotąd przez siedem dni nie było nocy w Mosk
wie. Masy okropnych płomieni i czarne powstające dymy
drażniły ustawicznie oczy i czułych do najtkliwszego
politowania pobudzały na tylu gorejącymi pięknościami"18.
Pożar, który z zdecydowanie większą siłą wybuchł niż dzień

16
GKWiZ (1812), nr 81, s. 1295.
17
K. N i e d z i e l s k i , dz. cyt., s. 124; F. M. K i r c h e i s e n, $apoleon I.
t. I, Katowice 1931, s. 216 217; M. K u k i e ł , Wojna 1812..., s. 209, 217;
Ph. S é g u r , dz. cyt., s. 125; GKWiZ (1812), nr 81, s. 1295. 18

18 K. J a n t a, dz. cyt., s. 112.


61

wcześniej, przez kilka dni strawił większą część drewnianej


zabudowy Moskwy. Jego siła była tak ogromna, iż dotarł
nawet do samego Kremla, gdzie zniszczeniu uległa wieża
arsenału, gdzie również podpalacze podłożyli ogień19.
Żołnierze napoleońscy rozpoczęli intensywną walkę
pożarem już w godzinach wieczornych 14 września
1812 r. Brak odpowiedniego sprzętu spowodował, iż
ugaszenie pożaru, bądź nawet ograniczenie jego skali
okazało się nieskuteczne. Jednak patrole wojskowo
policyjnych sił napoleońskich złożone z żandarmerii i
detaszowanych żołnierzy z jednostek liniowych, które
znalazły się na ulicach wszystkich okręgów Moskwy,
przystąpiły do intensywnej walki z podpalaczami.
Kryminaliści, moskiewscy policjanci bądź też motłoch
miejski, jak zwykle nazywali ich żołnierze Wielkiej Armii,
wszyscy byli natychmiast po schwytaniu rozstrzeliwani.
Wzmagający się pożar Moskwy często powodował, iż
sfrustrowani żołnierze napoleońscy zabijali nie tylko
podpalaczy, ale wszystkich, którzy wydawali im się
podejrzani. Stąd też wielu niewinnych mieszkańców Moskwy,
którzy znaleźli się na ulicach, padło ofiarą napoleońskich
patroli. Dopiero w kilka dni później na mocy decyzji samego
Napoleona gubernator Moskwy i prowincji marsz. Mortier
wydał rozkaz, aby patrole Wielkiej Armii zatrzymywały i
dostarczały złapanych podpalaczy do kwater żandarmerii.
Było to niezbędne do przeprowadzenia pokazowego procesu,
który udowodniłby zarówno opinii międzynarodowej, jak i
mieszkańcom Moskwy, że odpowiedzialny za spalenie stolicy
carów był jej wojenny gubernator hr. Rostopczyn, a nie
Wielka Armia. W następujących słowach ukazywały to
oficjalne

19 Ph. S é g u r , dz. cyt.. s. 127; E. T a r l e, $apoleon..., s. 311.


20 R. S o ł t y k, dz.cyt., s. 279, 282; E. S a n g u s z k o, dz. cyt., s. 94 96;
K o ł a c z k o w s k i , dz. cyt., s. 196; K. J a n t a, dz. cyt., s. 112; J.U.
N i e m c e w i c z , dz. cyt., t. I, s. 366; K. K o ź m i a n , Pamiętniki, t. II,
Wrocław 1972. s. 308; J. W e y s s e n h o f f , dz. cyt., s. 147. 151.
62

komunikaty Wielkiej Armii przedstawiane na łamach prasy


warszawskiej: „Process łotrów wspólników podpalaczu
Rastopczyna iuż rozpoczęty; wielu nawet iuż iest osądzo
nych, wczoray, na śmierć skazano łotrów, których dnia 14
z więzienia wypuszczono. Dziś z rana ich rozstrzelano, a
potem powieszono, i na widok publiczny wystawiono;
napis w ięzyku Ruskim na szubienicy wyraża te słowa:
Podpalacz miasta Moskwy" 21.
Ogarniający coraz większe połacie miasta pożar wywołał
wśród żołnierzy napoleońskich rozpacz, iż bogate łupy
zgromadzone w tym mieście, a tym samym szansa na
dostatni odpoczynek giną bezpowrotnie. Stan, w jakim
znaleźli się żołnierze Wielkiej Armii, najpełniej przedstawia
jeden z opisów pamiętnikarzy: „Wszyscy przygnębieni byli
i zrozpaczeni utratą tak bogatego łupu. Każdy myślał ze
smutkiem o ponownej tułaczce, o głodzie, o noclegach pod
gołym niebem przy ogniu biwaków u bram zdobytej i
równocześnie utraconej Moskwy"22. Jednakże widok
szabrowników, którzy plądrowali wszystkie domy, w któ
rych można było zdobyć znaczące łupy, spowodował, iż
żołnierze napoleońscy rozpoczęli masowo porzucać swoje
jednostki i brać udział w grabieży. Eskalacja tego procesu
przybrała ogromne rozmiary. Wybuch pożaru doprowadził
więc do niekontrolowanego rabunku.
Fala rabusiów rozbiegła się po całym mieście. Utrzyma
nie porządku w jednostkach Wielkiej Armii okazało się
niemożliwe. Początkowo poszczególni żołnierze brali udział
w wyprawach po łupy. Następnie były to już całe oddziały
zarówno z jednostek kawalerii, które jako pierwsze masowo
ulegały procesowi demoralizacji, a następnie również i
piechoty. W ówczesnej sytuacji próba przywrócenia
dyscypliny okazała się nierealna. Rozkład moralny Wielkiej
Armii postępował w zastraszającym tempie. Żołnierze
21
GW (1812), nr 82, s. 1560.
22
Ph. S é g u r, dz. cyt., s. 125.
63

napoleońscy łączyli się z grupami miejscowych


szabrowników, wśród których znajdowali się zarówno
rosyjscy dezerterzy, moskiewski plebs, jak i kryminaliści.
Międzyarodowe grupy szabrowników szybko połączyły
interesy i wspólnie organizowali wyprawy po łupy. Dla
zdemoralizowanych żołnierzy napoleońskich byli oni
bardzo przydatni, gdyż służyli im jako swego rodzaju
przewodnicy. Proceder ten stał się tak powszechny, iż
Napoleon nie był w stanie temu zapobiec. Całkowicie
pękły więzy dyscypliny. Jego rozkazy i decyzje trafiały
w próżnię. Przywrócenie dyscypliny wśród żołnierzy i
zatrzymanie grabieży miasta w trakcie pożaru było
niemożliwe, gdyż w tym procederze partycypowała kadra
oficerska. Rabunków dopuszczali się bowiem nie tylko
żołnierze, podoficerowie, ale również oficerowie niższych
stopni. Wyższa kadra dowódcza patrzyła przez palce na
opuszczających szeregi żołnierzy, którzy brali udział w
szabrowaniu Moskwy, gdyż wymuszała na nich haracz. W
grabieży miasta brała udział również gwardia 23.
Żołnierzy napoleońskich ogarnął szał rabunku, wła-
mywali się do prywatnych domów, pałacyków,
składów rzemieślniczych bądź kupieckich oraz cerkwi.
Ryzykując życie wynosili niemal wszystko, co
przedstawiało jakąkolwiek wartość, nie zastanawiając
się, w jakim stopniu będzie im to przydatne. Grabież
była niezwykle łatwym procederem, gdyż większość
mieszkańców Moskwy zmuszona w ostatniej chwili do
ewakuacji, pozostawiła w swoich mieszkaniach i
siedzibach niemal wszystkie sprzęty domowe. Tylko
nieliczni ukryli najcenniejsze rzeczy, bądź też zabrali ze
sobą niewielką część posiadanych kosztowności oraz
pieniądze w brzęczącej monecie. W efekcie tego na
ulicach walały się w wielkim nieporządku różnego
23 M. K u k i e ł, Dzieje oręża polskiego w epoce napoleońskiej 1795-1815,

Poznań 1912; A.M. S k a ł k o w s k i, Rok 1812..., s. 95-96; F. S k a r b e k,


dz. cyt., t. III, 1912, s. 333.
64

rodzaju sprzęty począwszy od beczułek z winem, poprzez


drogocenne kobierce, stojące kosztowne zegary, aż po
srebrne zastawy, obrazy, czy też kielichy liturgiczne.
Normalny stawał się widok żołnierzy napoleońskich w
pośpiechu wynoszących z prywatnych domów, pałaców,
cerkwi, kantorów i składów kupieckich cenne rzeczy,
kosztowności, różnego rodzaju sprzęty często niemal tuż
przed ogarnięciem tychże budowli przez morze ognia.
Jeden z polskich pamiętnikarzy w następujących słowach
opisał grabież Moskwy, której dopuszczali się zdemo
ralizowani żołnierze napoleońscy: „W tym czasie wi
działem Francuzów nader chciwych wzbogacenia się, że
dla zdobyczy zdrowie i życie ryzykowali. Nieraz
przejeżdżając z patrolem, widziałem po domach, sklepach
— wszędzie pełno niebacznych na pożar piekielnie się
rozszerzający; kupy ich tornistrów na ulicach złożone
były. Chciwość ich była nienasycona; najprzód jeden
drugiemu pokazuje zdobycz swoją i rozkłada jakby na
targu jakim do sprzedania, wtem widzi, że z innych
sklepów piękniejsze i kosztowniejsze rzeczy kamraci
wynoszą, śpieszy więc za nimi, zabiera znowu, co może;
dawne zdobycze, co kilka godzin nosił w tornistrze,
wyrzuca, a nowe pakuje i tak idzie dalej" 24.
Zdobyte łupy spowodowały, iż wielu spośród żołnierzy,
którzy opuścili szeregi regularnych jednostek, nie powróciło
do nich tworząc rzesze maruderów. Była to tzw. druga
armia złożona z tychże maruderów i dezerterów, których
jedynym pragnieniem był bezpieczny powrót do kraju ze
zgromadzonymi łupami. Ich liczba każdego dnia dynamicz
nie się powiększała. „Powstała cała druga armia, ukrywająca
się w olbrzymim mieście, gromadząca skarby dla uwięzienia
ich do kraju, pewna niemal bezkarności, głucha na głos
obowiązku, stracona dla szeregów walczących"25. Zresztą
24
W. P ł a c z k o w s k i , dz. cyt., s. 197.
25
M. K u k i e ł , Dzieje..., s. 333.
Włoska konna gwardia hono- Żołnierze włoskiego gwardyjskiego puł-
rowa ku piechoty rekrutów

Tabory IV włoskiego korpusu w Rosji w 1812 r.


Wioska Gwardia Honorowa w Rosji w 1812 r.

Dragon z włoskiego królewskiego Trębacz włoskiego gwar-


gwardyjskiego pułku dragonów dyjskiego pułku dragonów
Grenadierzy włoskiej Gwardii na początku odwrotu — A. Albert

Marsz piechoty włoskiego korpusu w 1812 r. — Faber du Four


Narada wojenna w Filach 13 września 1812 r. — A. Kiwszenko

Oderwanie się rosyjskiej kawalerii gen. Iłowajskiego u wrót Moskwy


— I. Iwanow
Napoleon I na wzgórzach
Worobieskich
— W. Wereszczagin

Widok Moskwy z początku XIX wieku mal.. G. Lori według G. Delabart


Mieszkańcy Moskwy i żołnierze Kutuzowa opuszczają miasto (rosyjska
akwarela) — A. Sokołow i A. Siemionow

Widok Kremla i mostu kamiennego z 1801 r. — F. Jakowlewicz


Aleksiejew
Wkroczenie Francuzów do Moskwy 14 września 1812 r. — francuska rycina

Ewakuacja Moskwy — A. Apsit


Widok placu Czerwonego z 1801 r. — S. D. Lafond

Napoleon w płonącej Moskwie — obraz nieznanego malarza


65

chęć powrotu do kraju wraz ze złupionymi bogactwami


dotyczyła niemal wszystkich żołnierzy i oficerów, włącznie z
tymi którzy pozostali w szeregach regularnych jednostek 26.
Pożar Moskwy przybrał takie rozmiary, iż zagroził
bezpieczeństwu znajdujących się tam jednostek wojsk Wielkiej
Armii. Z każdą godzina szalejący ogień pogarszał położenie
stacjonujących w Moskwie żołnierzy napoleońskich.
Większość dzielnic miasta była ogarnięta przez pożogę. Pożar
zagroził również Kremlowi i w tej sytuacji Cesarz Francuzów
podjął decyzję o opuszczeniu jego murów. Wojska W i e l k i e j
Armii, które opuściły Moskwę, rozłożyły się w pobliżu miasta
trawionego szalejącym pożarem. Jednakże obóz ten w żadnym
przypadku nie przypominał obozu wojskowego. Oprócz
żołnierzy napoleońskich znajdowali się tani cudzoziemcy
zamieszkujący Moskwę, plebs moskiewski, dezerterzy
rosyjscy, okoliczni chłopi zwabieni chęcią zysku, jak również
Rosjanie, którzy zdecydowali się pozostać w Moskwie. W tej
liczbie przeważali głównie bogaci kupcy, rzemieślnicy i
przedsiębiorcy, którzy w obawie o swój majątek wbrew
zarządzeniom wojennego gubernatora hr. Rostopczyna
pozostali w mieście. Pożar zmusił ich do opuszczenia swoich
domostw i znaleźli się wraz z żołnierzami napoleońskimi w
tym obozie. Ich liczba oscylowała w granicach 20 tysięcy.
Jednak wymarsz, z płonącej stolicy carów nie ograniczył
rozkładu moralnego Wielkiej Armii. Wręcz przeciwnie,
26 W. B o r t n o w s k i, Partyzantka ludowa i mała wojna na obszarach Rosji podczas
najazdu $apoleona w 1812 roku [w:] Studia i materiały do historii wojskowości. t. XI.
Warszawa I965. s. 25; K M. Kir cli ci NIMI. dz.cyt., t. II, s. 218; F. Skarbek, dz. cyt.,. t. III, s.
104-106; E. Tarle, Otecestvennaja wojna i razgrom imperii $apoleona na Rossiju
1812 , Moskwa 1941, s. 38 39; A. li ret i&.! a ni e s. 18I2 Iwewiiness accounis of
apoleon's defcal in Russia, London 1960. s. 207: J. W c > ^cnhul'1'.
dz eyt., s. 151; II. Dembiński, Pamiętnik Henryka Dembińskiego,
Jenerała wojsk polskich, Poznań 1860. s. 145.
66

jeszcze go pogłębił. Przez cały czas pobytu w tym obozie


żołnierze napoleońscy wspólnie z dezerterami rosyjskimi
organizowali swoiste rajdy po łupy do płonącej Moskwy.
Wincenty Płaczkowski w następujący sposób opisywał te
wspólne wyprawy Rosjan i żołnierzy napoleońskich różnych
narodowości (nie wyłączając Polaków służących w kor
pusach o mieszanym składzie narodowościowym i Legii
Nadwiślańskiej): „Inni też z podobnej klasy zapoznali się
z Francuzami i Niemcami i chodzili razem z sobą po tych
gruzach z rydlami, siekierami i kilofami; a wiedząc dobrze,
gdzie jakie sklepy lub składy w jakich domach były,
żelaznemi dragami gruzy i popioły odwalali, ziemię od
kopywali i spuściwszy się w powyłamywane sklepienia
różne kosztowne towary; razy dobywali, a takową zdobycz
na równo się z sobą dzielili" 27.
W obozie kwitł na szeroką skalę handel wszelkiego
rodzaju artykułami i towarami. Za zdobycze z Moskwy
nabywana była głównie żywność dostarczana przez okolicz
nych rosyjskich chłopów, którzy robili na handlu z żoł
nierzami i maruderami napoleońskimi świetne interesy. Ph.
Segur pozostawił na kartach swojego pamiętnika następu
jący obraz tego obozu: „W szczerym polu na błotnistej,
rozmokłej równinie paliły się ogniska, podsycane mahonio
wymi meblami, szczątkami złoconych drzwi i ram okien
nych. Dokoła tych ognisk na podściółce z wilgotnej słomy,
skąpo nakrytej deskami, na pozłocistych fotelach i kana
pach, lśniących atłasem lub aksamitem — siedzieli lub
leżeli oficerowie i żołnierze, obdarci, obryzgani błotem,
czarni od dymu i sadzy. Pod stopami ich walały się zwoje
szalów kaszmirowych, najcenniejszych futer syberyjskich,
perskich brokateli i tyftyków; piętrzyły się stosy srebrny cli
półmisków, talerzy, na których nie było nic krom ciemnych,
w popiele pieczonych podpłomyków i na wpół surowej

27
W. P ł a c z k o w s k i , dz. cyt, s. 197.
67

krwią ociekającej koniny (...) Między obozem a miastem


snuły się gromady żołnierzy, którzy bądź to sami dźwigali
bogate łupy, bądź też poganiali rosyjskich muzyków,
obładowanych jak juczne zwierzęta plonem kradzieży i
rabunku" 28.
Cesarz Francuzów po opuszczeniu Moskwy przebywał w
rezydencji carskiej w Pietrowsku. Wraz z zmniejszeniem się
skali pożaru postanowił wrócić do Moskwy. 19 września 1812
r. wojska Wielkiej Armii rozpoczęły powrót do zniszczonego
miasta. Napoleon był przekonany, iż po powrocie do Moskwy
uda się przywrócić dyscyplinę W jednostkach Wielkiej Armii.
Utwierdził się w tym przekonaniu, kiedy okazało się. iż
ocalałe w Moskwie zapasy żywności oraz zasoby
mieszkaniowe pozwalały na wyżywienie oraz zakwaterowanie
przeważającej części żołnierzy Wielkiej Armii. Pożar
pochłonął blisko 2/3 miasta. W pełni ocalały jedynie cerkwie
moskiewskie, głównie ze względu na kamienne bądź
murowane konstrukcje. Według Mariana Kukiela na 9158
domów 6496 doszczętnie spłonęło29. Niezwykle interesujący
obraz pozostawił jeden z pamiętnikarzy, którego opis został
zamieszony na łamach prasy warszawskiej: „Ledwie dnia 20
uśmierzył się pożar. Trzy czwarte części miasta zupełnie
zgorzały; a tak wyiąwszy Kremlin, z nieiaką liczbą domów,
Moskwa, to, iedno z naypięknieyszych i naybogatszych miast
na świecie, środkowy układ handlu Europy z Azyą, zagrzebało
się w popiołach. Jest to niewyliczona szkoda dla Moskwy, dla
iey szlachty, która wszystko tam zostawiła; wcale nie będzie
wysoko, ieśli szkodę tę na kilkanaście tysięcy Bulionów rubli
położemy"30. Równie interesujący obraz Moskwy po pożarze
przedstawił wnikliwy obserwator tamtych wydarzeń K. Janta:
„Od pożaru Moskwy ledwie
28
Ph. S é g u r , dz. cyt., s. 130.
29 M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II. s. 220.
30 GKWiZ(1812), nr 51, s. 1295.
68

500 pałaców i domów ocalały. Do tego nie liczę nowego


Kremlina i wiele cerkiew (do tysiąca ich było), których
płomienie, dla grubych sklepień i odzień żelaznych, po.
chłonąć nie mogły" 31.
Gwałtowny pożar Moskwy doprowadził nie tylko do
ogromnych strat materialnych. W ogniu szalejących pło
mieni zginęli ciężko chorzy i ranni żołnierze rosyjscy,
których od połowy sierpnia zwożono do Moskwy. Pozo
stawieni w budynkach przemienionych na tymczasowe
lazarety nie mieli szans na ocalenie. Ewakuujące się władze
administracyjno policyjne Moskwy oraz armia Kutuzowa
pozostawiły ich na łasce Napoleona. Natomiast wojska
napoleońskie zaskoczone wybuchem pożaru i jego eskalacją
nie były w stanie wywieźć takiej liczby rannych. Tym
bardziej, iż gubernator Moskwy hr. Rostopczyn uprowa
dzając najznakomitszych mieszkańców postarał się, aby
utworzenie miejscowej milicji wspierającej działania Wiel
kiej Armii było niemożliwe. W rezultacie „30 000 rannych
lub chorych Moskiewskich zginęło w tym ogniu" 32.
Przekonanie Napoleona, iż po powrocie do Moskwy uda
mu się przywrócić dyscyplinę w wojsku i włączyć do
regularnych jednostek rzesze maruderów, okazało się jednak
płonne. Natychmiast po powrocie Moskwa przemieniła się
w ogromne targowisko. Maruderzy, żołnierze napoleońscy,
rosyjscy szabrownicy wysprzedawali łupy zdobyte w opusz
czonych domostwach, świątyniach i składach kupieckich.
Wykorzystywali to markietani i markietanki zakupując
cenne i wartościowe rzeczy niemal za bezcen. Równie
świetne interesy robili bogaci rosyjscy kupcy, rzemieślnicy
oraz przedsiębiorcy, którzy nie opuścili Moskwy w obawie
o swój dobytek. Dysponowali ukrytymi środkami płat
niczymi — złotymi monetami i kosztownościami, które na
targu w Moskwie były najwyżej notowane. W rezultacie ci
31 K. J a n t a, dz. cyt., s. 112 113.
32 GKWiZ (1812), nr 81, s. 1295.
69

właśnie rosyjscy kupcy osiągnęli największe zyski z


grabieży miasta. Zdarzało się, iż za kwartę wódki i ćwiartkę
chleba kupcy potrafili zakupić drogocenny obraz, czy też
równie wartościowy przedmiot. Następujący obraz Moskwy
po powrocie do niej wojsk napoleońskich pozostawił Ph.
Segur: „Wszędzie walały się szczątki wszelkiego rodzaju
mebli, potłuczonych i pogruchotanych: wyrzucono je przez
okna, aby ocalić przed pożarem.(...) Place i ulice, podobnie
jak obozy, wyglądały niby olbrzymi targ. Wśród iście
jarmarcznego zgiełku i wrzawy wymieniano rzeczy zbędne
na konieczne; najrzadsze, najcenniejsze przedmioty
sprzedawane były za pół darmo; inne, mniej wartościowe, za
drogie kupowano pieniądze. Szczególniej złoto, łatwiejsze
do ukrycia i przeniesienia, chętnych znajdowało nabywców.
Na stosach piętrzących się skrzyń z cukrem i kawą, na
beczkach najlepszych win i likierów siedzieli żołnierze,
radzi sprzedać swój towar za bochenek czerstwego
chleba"33.
W mieście wzrastał nieład, a maruderzy nie słuchali
żadnych rozkazów. Od splądrowania ocalały jedynie te
budynki, przy których ustawione zostały straże. Były to
głównie magazyny z żywnością i ocalałym sprzętem
pozostawionym przez Rosjan oraz pałace, domy itp. prze-
znaczone na kwatery dla dowództwa i oficerów.
Dodatkowym czynnikiem, który destabilizował sytuację w
Moskwie, był powrót tzw. motłochu moskiewskiego.
Międzynarodowe watahy szabrowników grabiły ocalałe od
pożaru budynki, a nawet zgliszcza. Ponownie najbardziej
przydatni okazywali się rosyjscy przewodnicy. Dzięki
przewodnikom szabrownicy dysponowali dokładnymi
danymi, gdzie znajdowały się rezydencje rosyjskiej
arystokracji, szlachty bądź tez składy kupców. Z tych
zgliszcz wydobywane były stopione kruszce metali
szlachetnych. Często dokonywali

33 Ph. S e g u r, dz. cyt., s. 131-132.


70

tego z narażeniem własnego życia. Następnie łupy te


sprzedawali niemal za bezcen handlarzom, zwykle już w stanie
upojenia alkoholowego 34.
Nie mogąc ograniczyć grabieży Moskwy, Napoleon
zdecydował się na jej usystematyzowanie. Dlatego też
zorganizował rabunek Moskwy, w którym uczestniczyły
wszystkie jednostki stacjonujące w mieście. Pozwoliło to na
zwiększenie zaopatrzenia dla tych żołnierzy, którzy dotychczas
nie opuścili swoich jednostek. Decyzja ta znacznie poprawiła
sytuację w Moskwie. Przede wszystkim ograniczyła liczbę
maruderów. Pozwoliła także na zakwaterowanie przez
intendenta Moskwy i prowincji Jana bar. Lessepsa żołnierzy w
zniszczonej Moskwie. Pożar strawił jednak infrastrukturę
mieszkalną Moskwy niezbędną na kwatery dla żołnierzy.
Dlatego też poszczególnym jednostkom wyznaczano rewiry w
utworzonych okręgach. Na ich terenie własnoręcznie budowali
oni szałasy i ziemianki z szeroko dostępnego materiału z
częściowo zniszczonych drewnianych domów 35.
Jednak po żywność do Moskwy napływały również grupy
mieszkańców, którzy zastosowali się do rozkazu wojennego
gubernatora hr. Rostopczyna i ewakuowali się z miasta wraz z
ustępującym wojskiem Kutuzowa. Pozbawieni jakiegokolwiek
wsparcia ze strony władz rosyjskich błąkali się w okolicach
miasta. W największym stopniu odpowiedzialni za ich los
gubernator wojenny Moskwy hr. Rostopczyn oraz feldm.
Kutuzow nie udzielili im żadnej pomocy. Podległe hr.
Rostopczynowi służby zajmowały się wspieraniem
podpalaczy. Natomiast oddziały Kutuzowa w razie spotkania
rzesz moskwian poszukujących pomocy miały wyraźne
rozkazy, aby pozo

34
GKWiZ (1812), nr 97, s. 1557; Ph. S é g u r , dz. cyt., s. 132:
W. P ł a c z k o w s k i , dz. cyt., s. 197; M. K u k i e ł , Wojna 1812...,
t. II, s. 221.
35
GW (1812), nr 79, s. 1493; GKWiZ (1812), nr 93, s. 1489.
71

stawiać ich bez żadnego wsparcia, a w razie potrzeb użyć


broni. Dla Kutuzowa priorytetem była bowiem odbudowa
armii i nie chciał on pozbawiać swoich odchowujących sie
jednostek zapasów żywności. Nie poczuwał się ponadto do
odpowiedzialności za ich los i utrzymanie takich ogromnych
rzesz ludności cywilnej. W rezultacie w okolicach Moskwy
wyrosło miasto szałasów i ziemianek. Największą bolączką
tych mas ludności ocenianej na blisko 200 000 był głód.
Pozbawieni dorobku życia, dysponujący tylko niewielkimi
środkami pieniężnymi, które zdołali zabrać przed ewakuacją,
nie byli w stanie dokonywać regularnych zakupów
żywności u miejscowych chłopów. Liczyli więc na powrót
do miasta. Wielu z nich rzeczywiście decydowało się na
czasowy powrót do zgliszcz Moskwy. Podczas tych
wypraw próbowali przede wszystkim zdobyć jakąkolwiek
żywność. Wykopywali ją głównie z piwnic spalonych
domów, w których właściciele ukryli przed 14 września
1812 r. różnego rodzaju zapasy. Pozostawienie takiej liczby
własnych poddanych bez żadnego wsparcia było ze strony
władz rosyjskich prawdziwym ludobójstwem. Naj
większym w 1812 r. Nie wiadomo, jak duża liczba moskwian
zmarła z głodu, wycieńczenia, bądź z chorób. Brak w tej
kwestii jakichkolwiek danych. Rosjanie, którzy chcieli tę
kwestię zatuszować, nigdy nie próbowali nawet uściślić liczby
zgonów wśród tej rzeszy moskwian. Wystarczy tylko
uzmysłowić sobie, jaki los spotkałby ich, gdyby to była
surowa rosyjska zima. Jeden z pamiętnikarzy w następujących
słowach opisał tych nieszczęśników: "Na przedmieściach
tułały się wśród rumowisk gromadki mężczyzn i kobiet —
pobladłe, wynędzniałe, w brudnej, na poły spalonej odzieży.
Jedni rozkopywali po ogrodach grządki, szukając jakich-
kolwiek jarzyn — marchwi lub buraków; inni do spółki z
krukami szarpali resztki pozostawionej przez wojsko padliny;
inni wreszcie mimo
72

chłodu wyławiali z nurtów Moskwy ziarno, rzucone do


rzeki z rozkazu Rostopczyna, i pożerali je łapczywie,
chociaż sfermentowane już było i stęchłe"36.
Napływ tak znaczącej liczby ludności do zniszczonego
miasta nie wpływał pozytywnie na stabilizację, której tak
oczekiwał Napoleon. Było to związane z brakiem żywności,
której ogromne ilości zgromadzone przez Rosjan uległy
zniszczeniu podczas pożaru. W ocalałych magazynach
zapasów nie wystarczało nawet dla żołnierzy, którzy nie
opuścili jednostek. Dlatego też Napoleon zorganizował
sukcesywne wyprawy po żywność, w których uczestniczyły
wszystkie jednostki stacjonujące w Moskwie. Dzięki tej
akcji żołnierzom napoleońskim nie brakowało żywności.
Poprawiło się również zaopatrzenie w furaż dla koni. W
celu ochrony zapasów znajdujących się w zgliszczach
miasta gubernator Moskwy i prowincji marsz. Mortier
rozkazał utrzymywać stałe posterunki na jego przedmieś
ciach. Miały one powstrzymywać wyprawy moskwian po
żywność. Było to o tyle istotne, że wraz z nimi na obszar
zgliszcz dawnej stolicy carów przenikały oddziały Kozaków,
czy też partyzantów. Straże miały rozkazy powstrzymywać
ich za wszelką cenę. Nie stanowiło to dla żołnierzy
napoleońskich żadnego problemu. Wystarczyło bowiem
kilka strzałów oddanych w kierunku Kozaków i zdecydo
wana postawa wiarusów napoleońskich, a lotne oddziały
Dońców i ludów Powołża znikały równie szybko, jak się
pojawiły. Również w stosunku do zbyt natarczywych
moskwian, którzy chcieli koniecznie przedostać się na
obszar zgliszcz Moskwy, żołnierze napoleońscy musieli
zachować zdecydowaną postawę. Przepuszczane były jedy
nie kobiety, które z głodu, często dla ratowania od śmierci
głodowej swoich rodzin zmuszone były oddawać się nawet
za żywność żołnierzom napoleońskim 37.
36
Ph. S é g u r , dz. cyt, s. 131.
37
GW (1812), nr 96, s. 1804, 1808; GKWiZ (1812), nr 96, s. 1534.
73

Napoleon od początku przeceniał znaczenie Moskwy i


liczył, że jej zajęcie wymusi na carze Aleksandrze I podjęcie
rokowań pokojowych. Dlatego też zgodził się na wycofanie
ariergardy wojsk Kutuzowa pod dowództwem gen.
Miłoradowieza z miasta, licząc na to, iż niezniszczona
Moskwa będzie ważnym argumentem przetargowym w trakcie
negocjacji. Już po wkroczeniu do Moskwy utwierdził się w
tym przekonaniu, kiedy ogromne magazyny wypełnione
bronią i amunicją zostały przejęte bez żadnych przeszkód
przez jego żołnierzy. Bezkrytycznie uznał, iż ich
pozostawienie przez Rosjan oznaczało ogromne zmęczenie
wojną i chęć nawiązania rozmów pokojowych. Rosjanie
bowiem wielkim nakładem sił i środków całego państwa od
początku wojny gromadzili w Moskwie wszelkiego rodzaju
broń i amunicję. Proces ten uległ intensyfikacji od początku
sierpnia 1812 r. Dla władz rosyjskich najkorzystniejszym
rozwiązaniem była ewakuacja tych składów, bądź ich
zniszczenie. Jednak decyzja o ewakuacji Moskwy została
podjęta dopiero 13 września 1812 r. W rezultacie
administracja podległa gubernatorowi Rostopczynowi nie
miała technicznych możliwości przeprowadzenia ewakuacji
zgromadzonej w tych magazynach broni i amunicji. Również
jej zniszczenie było niemożliwe. Należy pamiętać, iż w trakcie
przemarszu wojsk Kutuzowa panował w Moskwie ogromny
chaos spowodowany paniczną ucieczką dziesiątków tysięcy
mieszkańców miasta, masową dezercją żołnierzy rosyjskich,
ekscesami moskiewskiego plebsu i działaniami Siepaczy
Rostopczyna. W zaistniałej sytuacji podjęcie próby
zniszczenia zgromadzonej w magazynach broni i amunicji
mogło doprowadzić do niekontrolowanego pożaru, który
mógłby strawić znaczną część Moskwy.
Takiego rozwoju sytuacji nic chciał i nie brał pod uwagę
R Rostopczyn. Dlatego też władze rosyjskie zdecydowały
się na pozostawienie w Moskwie w stanie nienaruszonym
74

magazynów z bronią i amunicją38. W następujących


słowach przedstawiono to na łamach prasy „(...) odkryto
magazyn, w którym zamykało się przeszło 400 000 funtów
prochu, tyleż saletry i siarki; 60 000 karabinów, 150
dział, więcey 100 000 kul i bomb, 1 500 000 ładunków w
arsenale znaleziono" 39.
Napoleon był również głęboko przekonany, iż podpalenie
Moskwy było czynem Rostopczyna, który działał bez
jakiegokolwiek poparcia ze strony cara Aleksandra I.
Dlatego też przywiązywał tak wielką wagę do procesów
podpalaczy, chcąc przekonać cara, iż pożar był sprawką
wojennego gubernatora Moskwy, a nie żołnierzy Wielkiej
Armii. Wierzył głęboko, że zdoła porozumieć się z carem
w sprawie pokoju. Utwierdzali go w tym fałszywym
przekonaniu sami Rosjanie. Była to główna koncepcja
strategii feldm. Kutuzowa, który utwierdzając Napoleona
w tym, iż podpisanie pokoju było tylko kwestią czasu,
dążył do zreorganizowania głównej armii rosyjskiej po
bitwie pod Borodino. Opis strategii Rosjan, w którą dał się
wmanewrować Napoleon w następujących słowach pozo
stawił D. Chłapowski: „Ale cesarz dał się złudzić Moskalom
nadziejom pokoju. Pomiędzy Kutuzowem a Muratem
stanęło było zawieszenie broni"40. Podobnie ukazał to
również kpt. 5 pułku strzelców konnych Księstwa War
szawskiego Henryk Dembiński „Moskale (...) byli zręczni
w utrzymaniu Napoleona w nadziejach pokoju, gdyż oprócz
działań dyplomatycznych, które oczywiście wiadome być
nam nie mogły, we wszystkich stycznościach, jakie z nami
mieli forpocztach, o pokoju, jakby był bliskiem, niby ze
szczerością wojskową mówili" 41.
38
M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 209; T e n ż e , Dzieje..., s. 331:
K . N i e d z i e l s k i , dz.cyt., s. 127; GW (1812), nr 77, s. 1477.
39
GKWiZ(1812), nr 81, s. 1295.
40
D. C h ł a p o w s k i , dz. cyt., s. 129.
41
H. D e m b i ń s k i, dz. cyt., s. 159.
75

Jednak pożar przekonał go, że w ówczesnej sytuacji car nie


podejmie kroków zmierzających do podpisania traktatu
pokojowego. Dlatego też postanowił sam przejąć inicjatywę,
wyjaśniając jednocześnie kwestię pożaru stolicy carów.
Dwukrotnie próbował porozumieć się z carem w celu podjecia
rozmów pokojowych. Jednak w wyniku działań feldm.
Kutuzowa próby te zakończyły się niepowodzeniem. Kutuzow
wiedział bowiem, iż w Petersburgu panowała psychoza strachu
i pojawienie się tam posła Cesarza Francuzów z jakąkolwiek
propozycją nawiązania rozmów pokojowych doprowadziłoby
do zwycięstwa partii nastawionej na zakończenie konfliktu z
Francją. Dlatego też Kutuzow rozstawił wokół Moskwy całą
siatkę lotnych oddziałów, których zadaniem było
przechwytywanie posłów, czy kurierów kierowanych przez
Napoleona bezpośrednio do Aleksandra I. Niepowodzeniem
zakończyła się próba przedostania się do Petersburga
Ruchlina. który wiózł raport do cara napisany przez gen. mjr.
Iwana Tutołmina, dyrektora Domu Wychowawczego w
Moskwie. Przedstawiona była w nim propozycja zawarcia
pokoju przez Napoleona. Podobnie zakończyła się druga
próba, w której posłańcem został Aleksy Jakowlew, brat posła
rosyjskiego ze Stuttgartu. Ponadto Kutuzow nic zgadzał się na
nawiązanie jakichkolwiek negocjacji pokojowych, motywując
to brakiem pełnomocnictw od swojego monarchy cara
Aleksandra I. Jednocześnie nie ustawał w wysiłkach, aby
utwierdzić Napoleona w przekonaniu, iż zawarcie pokoju jest
tylko kwestią czasu. W tym celu wysłał do Petersburga kuriera
z fałszywym raportem do cara Aleksandra I. Jego zadanie
polegało na tym, aby przechwycili go żołnierze Wielkiej
Armii, a fałszywy raport miał znaleźć się w posiadaniu
Napoleona42, Słusznie więc Jerzy Skowronek określił
Kutuzowa, jako Fabiusza kunktatora

42 M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II. s. 223.


43 J. O s i c a , A. S o w a, Co by było, gdyby..., Warszawa 1998. s. 69.
76

Głębokie przekonanie Napoleona, iż armia carska ponios


ła na tyle druzgocącą klęskę pod Borodino, iż nawiązanie
przez Rosjan rozmów pokojowych będzie tylko kwestią
czasu (w czym utwierdzał go bardzo skutecznie Kutuzow),
było głównym czynnikiem, który skłonił Napoleona do
powrotu do Moskwy. Nadto uważał on, iż prastara stolica
Rosji (nawet zniszczona przez pożar) pozostanie jego
argumentem przetargowym w przewidywanych rokowa
niach. Jednak brak odpowiedzi od Aleksandra I spowodo
wał, iż Napoleon zwołał naradę wojenną. W jej trakcie
przedstawił marszałkom warianty kontynuowania działań
wojennych w Rosji w 1812 r. Napoleon zakładał, że w
przypadku marszu Wielkiej Armii na Petersburg Alek
sander I w obawie o administracyjną stolicę państwa
zdecyduje się na podpisanie upragnionego traktatu pokojo
wego. Jednak przeprowadzenie tychże planów było bardzo
trudne, głównie ze względu na zbliżającą się zimę. Za
akcentowali to bardzo stanowczo marszałkowie, którzy
mieli już naprawdę dosyć tej kampanii i chcieli jak
najszybciej opuścić Rosję. Jedyne czego pragnęli to powrotu
do krajów Europy napoleońskiej. Przodował w tym szcze
gólnie marsz. Ludwik Davout. Marszałkowie zwrócili przy
tym uwagę, iż rejon operacji obfituje w niewielkie ilości
żywności i furażu. Przy bardzo złym stanie kawalerii
napoleońskiej i zagrożeniu ze strony armii feldm. Kutuzowa
mogło to doprowadzić do całkowitej klęski wojsk Wielkiej
Armii. Powyższe uwagi poparli niemal wszyscy. Jedynie
wicekról Włoch Eugeniusz de Beauharnais poparł plan
Napoleona bez jakiegokolwiek wahania. Pierwszy wariant
Napoleona miał oznaczać marsz na Petersburg skore
lowany z operacjami IX korpusu marsz. Klaudiusza
Victora44. Drugi wariant zakładał również marsz w kie
runku Petersburga, ale miał on być raczej demonstracją

44
IX korpus Wielkiej Armii dotarł do Smoleńska 28 września 1812.
77

Połączone siły marsz. Klaudiusza Victora (IX korpus)


dowodzącym VI i II korpusem marsz. Wawrzyńcem
Gouvion-Saint-Cyrem45 i brygadą z X korpusu marsz. Stefana
Macdonalda miały posuwać się w kierunku rzeki Dźwiny
przez Wielkie Łuki. Siły Wielkiej Armii liczące około 70 000
żołnierzy miały zmusić rosyjski korpus gen. Ludwika hr.
Wittgensteina do opuszczenia rejonu Dźwiny. W pobliżu Rygi
miała pozostać część V korpusu, w celu szachowania
finlandzkiego korpusu gen. Teodora Steinheila. W tym czasie
Napoleon z liczącą około 70 000 główną armią miał kierować
się z Moskwy na Wieliź, w rejonie którego miał znajdować się
IX korpus marsz. Victora. Osłoną przed armią Kutuzowa miał
być III korpus marsz. Michał Neya i grupa marsz. Murata. Ta
demonstracja miała wymusić na Aleksandrze I nawiązanie
rozmów pokojowych 46.
Ustępstwo Napoleona wobec marszałków spowodowało, iż
zmierzał on do zakończenia wojny na drodze rokowań
pokojowych. Jednak chodziło już teraz o uzyskanie jakie-
gokolwiek traktatu pokojowego, nawet niekorzystnego dla
strony napoleońskiej, byleby tylko mieć argument do odwrotu
i zakończenia rosyjskiej kampanii w glorii chwały.
Początkowo z propozycją pokojową do Petersburga miał się
udać gen. Armand Caulaincourt. Jego zdecydowana odmowa
spowodowała, iż misję tę Napoleon powierzył gen. Jakubowi
Lauriston, który został wysłany do głównej kwatery feldm.
Kutuzowa. Pomimo ostrzeżeń obydwóch
45
Marsz. Wawrzyniec Gouvion-Saint-Cyr (buławę marszałkowską
otrzymał w 1812 r. za bitwę pod Połockiem) dowodząc dwoma korpusami,
1
i II (II korpus nominalnie podlegał marsz. Mikołajowi Oudinot). Mikołaj
Oudinot został ranny i był w tym czasie leczony w Wilnie. Nomiast
faktycznym dowódcą II korpusu był gen. Piotr Merle, dowódca dywizji
piechoty, a VI gen. Karol Wrede dowódca 20 dywizji piechoty.
46
F.M. K i r c h e i s e n, dz. cyt., t. II, s. 220-221; B. G e m b a r z e w s
k i, dz. cyt., s. 120-125; R. B i e l e c k i, Wielka Armia, Warszawa 1995, s.
82; M. K u k i e ł, Wojny napoleońskie, Warszawa 1927, s. 227-228.
78

dyplomatów — gen. Caulaincourta i gen. Lauristona,


przeciwnych nawiązaniu rozmów z Rosjanami, Napoleon
zdecydował się na to rozwiązanie. M. Kukieł tak przedstawił
odczucia Napoleona: „Lauriston przywieźć ma pokój,
koniecznie pokój"47. Warto tutaj przedstawić postaci
obydwóch dyplomatów, którzy sprzeciwili się koncepcji
Napoleona, zakładającej nawiązanie rozmów pokojowych,
w sytuacji kiedy armia Kutuzowa nie została całkowicie
zniszczona.
Armand Caulaincourt urodził się w rodzinnym zamku
Caulaincourt w departamencie Aisne w grudniu 1773 r.
Służbę wojskową rozpoczął jeszcze w okresie rządów króla
Ludwika XVI w pułku Royal Etranger. W 1789 r. ppor.
w tymże pułku, następnie kpt. W 1792 r. podobnie jak
dziesiątki osób pochodzenia szlacheckiego wystąpił z armii.
Karierę dyplomatyczną rozpoczął w 1796 r., kiedy został
wysłany z misją do Konstantynopola. W 1800 r. po raz
pierwszy znalazł się w stolicy Cesarstwa Rosyjskiego —
Petersburgu. Od 1802 r. był adiutantem I konsula
Napoleona Bonaparte. W rok później nominowany do
stopnia gen. bryg. Napoleon wykorzystywał jego arysto
kratyczne pochodzenie do pozbycia się ks. d'Enghien.
Dlatego też brał udział w uprowadzeniu ks. d'Enghien. W
1805 r. nominowany do stopnia gen. dyw. W kam
paniach 1805 i 1806/07 w sztabie głównym Wielkiej
Armii. Niezbyt utalentowany, podobnie jak wielu innych
został przez Napoleona przesunięty ze służby w armii
czynnej do dyplomatycznej. Zdecydowanie mniej utalen
towany i odważny od swojego młodszego o 4 lata brata
Augusta Caulaincourt, który pozostał w armii czynnej. W
1812 r. w bitwie pod Borodino August zastąpił poległego
gen. dyw. Ludwika Piotra hr. Montbrun na stanowisku
dowódcy 2 korpusu odwodu kawalerii. Na czele 5 pułku

47 M. K u k i e ł , Dzieje..., s. 336.
79

kirasjerów wspólnie z jej dowódcą płk. Filipem Christophe


2 dywizji kirasjerów gen. dyw. Watiera de Saint Alphonse
wziął udział w sławetnej szarży na Wielką Redutę, podczas
której w glorii chwały poległ. Armand Caulaincourt od
listopada 1807 r. do 1811 r. był ambasadorem Francji w
Petersburgu. W 1808 r. otrzymał tytuł ks. Vicenzy, w 1812 r.
wziął udział w kampanii rosyjskiej. Znany właśnie ze swojego
zdecydowanego stanowiska podczas próby nawiązania przez
Napoleona rozmów pokojowych z Rosjanami.
Jakub markiz de Lauriston urodził się w Pondichery w
Indiach Francuskich w lutym 1768 r. W 1785 r. uzyskał
stopień ppor. po odbyciu nauki w paryskiej szkole wojskowej.
W latach 1793 1794 walczył w Armii Północy. W 1800 r.
został adiutantem l konsula Napoleona Bonaparte. Brał udział
w bitwie pod Marengo 14 czerwca 1800 r. Niewielkie
umiejętności dowódcze spowodowały, iż Napoleon
postanowił wykorzystać go w dyplomacji. W 1801 r. wysłany
został do Kopenhagi, a następnie do Londynu. W 1802 r.
nominowany do stopnia gen. bryg., a w trzy lata później gen.
dyw. Wysłany na Martynikę. W 1806 r. komisarz cesarski w
Dalmacji, gub. Raguzy i rejonu Zatoki Kotorskiej. W 1807 r.
gub. Wenecji. W 1808 r. dowodził artylerią gwardii w
Hiszpanii. W 1809 r. wraz z Cesarzem, jako jego adiutant brał
udział w wojnie z Austrią w bitwie pod Wagram. Wysłany z
misją do Wiednia. Ze stolicy Habsburgów przywiózł Marię
Ludwikę. Od 5 lutego 1811 r. ambasador Francji w
Petersburgu. Po przekroczeniu przez wojska Wielkiej Armii
granicy Cesarstwa Rosyjskiego opuścił Petersburg i dołączył
do Napoleona w Smoleńsku.
Napoleon był głęboko przekonany o skłonnościach
Kutuzowa do podpisania traktatu pokojowego. Liczył na jego
rozsądek i umiarkowanie. Gen. Lauriston próbował wywiązać
się z nałożonych na niego przez Napoleona
80

obowiązków. Postawił warunek, na który Kutuzow wyraził


zgodę, iż rozmowy odbędą bez jakichkolwiek świadków
i na tzw. ziemi niczyjej czyli pomiędzy strażami jednostek
czołowych armii rosyjskiej i grupy marsz. Murata. Jednak
przybycie Lauristona do rosyjskiego obozu wywołało
głęboką konsternację wśród tzw. partii wojny. Na wieść
o ustępstwach Kutuzowa postanowili działać. Kutuzow
został zmuszony przez sir. Roberta Wilsona i popierającą
go tzw. partię wojny do zmiany decyzji. Feldmarsz,
Kutuzow, który rzeczywiście rozważał zawarcie z Napole
onem korzystnego dla Rosji traktatu pokojowego, został
zastraszony. Wilson zagroził mu, iż w razie przyjęcia
warunków gen. Lauristona do cara Aleksandra I zostanie
wysłana informacja o jego zdradzie. Nadto grożono mu
buntem opozycyjnej wobec jego poczynań generalicji.
Wilson groził mu mając poparcie szefa sztabu gen.
Leoncjusza Bennigsena, zbiegłego ze Związku Reńskiego
gen. Ferdynanda hr. Wintzengeroda, Aleksandra ks.
Wirtemberskiego, Jerzego ks. Oldenburskiego oraz
przybyłego z Petersburga gen. Piotra ks. Wołkowskiego,
adiutanta i przyjaciela Aleksandra I. W rezultacie feldmarsz.
Kutuzow wycofał się z przyjętych już wcześniej warunków.
Jedynym źródłem informacji o wydarzeniach, jakie miały
miejsce w kwaterze, był Wilson. Jego relacje wykorzystywali
zarówno pamiętnikarze, jak i literatura obydwu stron. Ph.
Segur, wspominając o dominującej roli Wilsona, w
następujących słowach przedstawił sytuację w kwaterze
feldmarsz. Kutuzowa: „Wilson twierdzi, że oficerowie i
generałowie rosyjscy, obawiając się starczej niemocy
naczelnego wodza, tak głośno pomawiali go o zdradę, że
Kutuzow nie śmiał wprost opuścić zajmowanej przez się
kwatery" 48.
Gen. Lauriston od początku przeciwny prowadzeniu
rozmów z Rosjanami, po fiasku porozumienia z Kutuzowem
48 Ph. S é g u r , dz. cyt., s. 139.
81

chciał je natychmiast całkowicie zerwać i wrócić do


Moskwy. Został jednak przekonany do pozostania w sztabie
Kutuzowa. Był to ogromny sukces Rosjan. Zawdzięczali go
dwóm politykom — szefowi sztabu gen. Bennigsenowi i ks.
Wołkowskiemu. Udało im się przekonać łatwowiernego
marsz. Murata, iż podpisanie pokoju będzie możliwe. To
właśnie on wpłynął na gen. Lauristona. Wprowadzenie w błąd
gen. Lauristona spowodowało, iż Napoleon pozostał w
Moskwie z wiarą, że rozwiązanie pokojowe będzie tylko
kwestią czasu. "Na nieszczęście Bennigsen pośpieszył prosić
Murata o współudział w negocjacjach. Lauriston wyjazd
odroczył. Szef sztabu rosyjskiego — zręczniejszy jako
dyplomata, aniżeli jako wódz — postanowił usidlić świeżo
upieczonego króla pochlebstwem, okazywanym mu uwiel
bieniem i wziąć go na lep słodkich słówek, które tchnęły
przesytem wojny i nadzieją rychłego pokoju. Murat wreszcie
znużony nie ustającą wrzawą wojenną, pełen troski o dalsze
losy kampanii i, jak mówią, o swój tron, skoro nie mógł
spodziewać się lepszego, bez trudu dozwolił usidlić się,
zwieść i oszukać" 49.
Czas ten pozwolił Kutuzowowi na wzmocnienie swoich sił.
Z inicjatywy cara na potrzeby głównej armii uruchomione
zostały zasoby całego państwa. Na mocy ukazu carskiego
ustanowiony został specjalny podatek wojenny, którym
obciążeni zostali wszyscy podani Cesarstwa. W rejon Kaługi i
Tuły wysyłana była żywność, wierzchowce bojowe dla
regularnych jednostek kawalerii rosyjskiej, konie zaprzęgowe,
umundurowanie oraz wszelkiego rodzaju broń i amunicja.
Braki w uzbrojeniu, których nie były w stanie zaspokoić
miejscowe fabryki, próbowano uzupełnić dostawami
angielskimi. Broń z Wielkiej Brytanii dostarczana była drogą
morską przez Morze Bałtyckie do Kronsztadu, a następnie w
rejon Kaługi i Tuły. Opołczenie

49 Ph. S é g u r, dz. cyt., s. 139.


82

z okręgu petersburskiego skierowane do korpusu gen. hr.


Wittgensteina było w 100% uzbrojone w broń przysłaną
z Wysp Brytyjskich. W rejon Kaługi i Tuły kierowani byli
z całego państwa (nieogarniętego wojną) poborowi. W ten
rejon przybywały z południa oddziały nieregularne, a więc
Kozacy dońscy, Baszkirzy i ludy Powołża. W szeregi
regularnych jednostek armii Kutuzowa włączane były całe
oddziały opołczenia. Nawet gubernie polskie uczestniczyły
we wzmocnieniu rosyjskich sił zbrojnych. Wszystkie te
elementy zastosowane przez aparat państwa carskiego
spowodowały znaczący wzrost liczebności jednostek w ar
mii Kutuzowa. W rezultacie w październiku liczebność
armii rosyjskiej była porównywalna do wojsk Wielkiej
Armii50. D. Chłapowski w następujących słowach scharak
teryzował stan armii Kutuzowa w czasie pobytu Wielkiej
Armii w Moskwie: „Podczas naszego pięciotygodniowego
pobytu w Moskwie, Kutuzow pociągał co tyko mógł
rezerw i musztrował rekrutów z głębi przybywających.
Mówiono także, że 12 tysięcy starych kozaków z Donu,
który już swój czas odsłużyli, przybyło do armii
moskiewskiej, która wzrosła na 120 tysięcy, a nasza w
Moskwie po stratach pod Możajskiem i w marszach
zaledwie 86 000 liczyła" 51.
Brak propozycji pokojowych ze strony rosyjskiej i prze
dłużający się pobyt wywoływał frustrację Napoleona. O jego
chwiejności i niezdecydowaniu świadczyły podejmowane
przez niego decyzje. Zdawał sobie doskonale sprawę z tego,
iż zniszczona Moskwa nie mogła być bazą operacyjną dla
Wielkiej Armii. Do tego brakowało zarówno odpowiedniej
wielkości zapasów żywności oraz furażu, jak i kwater
niezbędnych do przetrzymania srogiej rosyjskiej zimy.
50
M. B o g d a n o w i c z , Istorija otieczestwiennoj wojny, t. II, Peters-
burg 1852 1860, s. 372; M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 260:
W. B o r t n o w s k i, dz. cyt, s. 260 261; GKWiZ(1812), nr 89, s. 1426.
51
D. C h ł a p o w s k i , dz. cyt., s. 129 130.
83

Wszystko to w znacznym stopniu zostało strawione przez


pożar. Jednak wariant przezimowania w Moskwie był przez
Napoleona rozważany. Zakładał, iż byłoby to możliwe w
przypadku prowadzania zaawansowanych pertraktacji
pokojowych z carem Aleksandrem I. Dlatego też za wszelką
cenę próbował nawiązać rokowania pokojowe z Rosjanami.
Brał również pod uwagę wariant ufortyfikowania Kremla i
obsadzenia go przez załogę składającą się z żołnierzy
napoleońskich. Miało to być połączone z operacją przeciw
rosyjskiej armii feldm. Kutuzowa.
Stąd też natychmiast po powrocie do zniszczonej Moskwy z
rozkazu Napoleona wojska inżynieryjne Wielkiej Armii
przystąpiły do gruntownej rozbudowy Kremla. Przede
wszystkim wzmacniano jego walory obronne. Początkowo
usunięte zostały uszkodzenia powstałe wskutek pożaru.
Następnie rozbudowane zostały wały Kremla. Szczególny
nacisk położony został na ufortyfikowanie wałów narożnych,
wzdłuż których ustawiono 30 stanowisk artyleryjskich, gdzie
zostały zainstalowane 24 funt. działa z gdańskiego i
magdeburskiego parku artylerii. Były to działa największego
kalibru, jakie znajdowały się na wyposażeniu Wielkiej Armii
w kampanii 1812 r. Wewnątrz zbudowane zostały piece do
pieczenia chleba i składy na żywność, mundury, broń i
amunicję. Napoleon zakładał, iż garnizon Kremla będzie liczył
około 3000 żołnierzy. Mieli to być najlepsi żołnierze wybrani
spośród liniowych jednostek Wielkiej Armii. Ich dowódcą
miał zostać marsz. Mortier. Jednakże rozbudowa Kremla aż do
wymarszu z Moskwy okazała się niewystarczająca. Było to
częściowo również wynikiem postawy samego
Napoleona, który do tej koncepcji nie był przekonany i
trzykrotnie z jego rozkazu przerywano prace, a następnie je
wznawiano. Na jego chwiejne decyzje wpływ miała coraz
bardziej napięta sytuacja w Moskwie i na liniach
komunikacyjnych. Świadczyła o tym wzrastająca
aktywność Kozaków, których
84

oddziały w coraz większym stopniu próbowały się przedrzeć


na obszar zniszczonej Moskwy, ponadto eskalacja napadów
na posłańców, kurierów, oddziały marszowe na liniach
komunikacyjnych, a nawet na garnizony stacjonujące w
podmoskiewskich miejscowościach. Wprowadzenie w
życie powyższego planu rozbijały również ogromne
rzesze moskwian koczujących w nieludzkich warunkach
w okolicach prastarej stolicy carów. Był to czynnik
destabilizujący, który powodował, iż utrzymanie Moskwy
wymagało pozostawienia tam znacznie większego gar
nizonu, którego siły oceniano na około 20 000 żołnierzy.
Jednak wpłynęłoby to negatywnie na stan głównych sił
Wielkiej Armii. Faktycznie doprowadziłoby to do jej
rozbicia. Natomiast pozostawienie niewielkiego 3000
garnizonu, spowodowałoby, iż zostałby on zamknięty w
murach Kremla52. W rezultacie okoliczności te spowo
dowały, iż koncepcja ta okazała się niemożliwa do
realizacji. Była ona zresztą niewłaściwa ze strategicznego
punktu widzenia i kłóciła się z napoleońskim systemem
walki53. Napoleon zdawał sobie sprawę, iż jej realizacja
była obarczona zbyt dużym ryzykiem. To, iż w ogóle
plan ten był rozpatrywany, świadczył o braku u Napole
ona koncepcji zakończenia tej kampanii.
Informacje o odbudowie armii rosyjskiej w rejonie Kaługi
i Tuły spowodowały, iż Napoleon ostatecznie zrozumiał, że
Kutuzow dobrze wykorzystał jego pięciotygodniowy pobyt
w Moskwie i wprowadzał go w błąd, przekonując, iż
nawiązanie rozmów i podpisanie traktatu pokojowego było
możliwe. Swój gniew związany z całkowitym fiaskiem
zakończenia tej kampanii Napoleon skierował na zniszczone
miasto. Rozkazał wycofującym się żołnierzom Wielkiej
52
GKWiZ (1812), nr 90, s. 1441; GW (1812), nr 96, s. 1808.
53
F.M. K i r c h e i s e n , dz. cyt., t. II, s. 210 211; H. J o m i n i , Zarys
sztuki wojennej, Warszawa 1966, s. 128 129, 164; H. C a m o n, $apoleoń-
ski system wojny, Warszawa 1926, s. 1, 14, 62 69.
85

Armii oraz pozostającemu w mieście marsz. A. Mortier


dowódcy ariergardy, aby oprócz celów wojskowych
zniszczone zostały niektóre budowle cywilne (najbardziej
znane to Kreml i pałac hr. Rostopczyna)54. Był to wyjątek,
gdyż w toku prowadzonych wojen Napoleon nie decydował
się na niszczenie obiektów cywilnych w zdobytych
ośrodkach. Uczynił tak m.in. podczas kampanii egipskiej i
w Rosji w 1812 r. Wśród doradców Napoleona
powstała wówczas koncepcja zniszczenia ocalałych
zgliszcz Moskwy i okalających miasto rezydencji,
pałaców, luksusowych dworków bogatej szlachty
rosyjskiej i arystokracji oraz ich posiadłości: „Jest tam
2000 wsi, i tyleż dworców szlacheckich"55. Jednak
Napoleon nie zgodził się na taki wariant. „Cesarz nie
przystał na takowy środek, przez coby nędza tak wielkiey
ludności pomnożoną została"56. Było to jednak wynikiem
chłodnej kalkulacji Cesarza Francuzów, który doskonale
zdawał sobie sprawę, iż decyzja taka spowoduje
obarczenie go przez Rosjan winą za pożar Moskwy.
Dlatego też mimo swojej bezsilności i frustracji pozostał
przy decyzji o zniszczeniu najważniejszych obiektów
cywilnych Moskwy.
Napoleon wiedział, iż odwrót spod Moskwy był operacją
bardzo skomplikowaną. Była to bowiem nie tylko decyzja o
charakterze militarnym, ale również politycznym. Cesarz
Francuzów musiał zabrać bowiem trofea nie tylko z Moskwy,
lecz także zdobyte przez wojska Wielkiej Armii podczas bitwy
pod Borodino „Chorągwie które Moskale w rozmaitych
woynach zdobyli na Turkach, a które złożone były na
Kremlinie, odesłano wraz z wieloma tamże znalezionymi
osobliwościami do Paryża. Pomiędzy innemi znaleziono także
obraz Nayświętszey Panny, obsadzony drogiemi kamieniami i
posłano go również do
54 M. K u k i e ł , Wojna 1812..,, t. II. s. 309.
55 31: . j! GW( 1 812 ) . nr 96. s. 1809.
56 GKWiZ(18l2). nr 96. s. 1534.
86

Paryża"57. Wobec trudności związanych z zorganizowa-


niem transportu wymagało to czasu, było jednak koniecz
ne, gdyż miało służyć celom propagandowym. W związku
z brakiem podpisanego z Rosją traktatu pokojowego był
to jeden z podstawowych argumentów dla opinii między
narodowej, a w szczególności dla chwiejnych sojuszników,
iż Napoleon pokonał Aleksandra I58. Adam Skałkowski
tak scharakteryzował postępowanie Napoleona: „Napoleon
starał się przede wszystkiem ukryć zawód, jaki go spotkał
w tej wojnie. Mniemał, że mając w swem ręku dawną
stolicę Rosji, zmusi cara do przyjęcia pokoju. Dlatego
opóźniał się z opuszczeniem Moskwy. Teraz zaś usiłował
przekonać i wojsko i Francję i Europę, że gruzy spalonego
miasta są bez znaczenia i wartości dla dalszych działań
wojennych" 59.
Po podjęciu decyzji o wymarszu najważniejszą kwestią
była sprawa wyboru drogi odwrotu. Dlatego też w trakcie
narad poprzedzających wymarsz Wielkiej Armii z Moskwy
zgłoszono dwie koncepcje. Pierwsza z nich zakładała marsz
trasą północną na Wieliż, Wielkie Łuki, z demonstracją w
rejonie Petersburga odległego od Moskwy tylko o 13 dni
drogi. Następnie zakładano odwrót przez Biełoje i Wieliż
w rejon rzek Dniepr i Dźwiny. Operacja ta miała być
wsparta przez ofensywę IX korpusu marsz. Victora na
Wielkie Łuki. Plan ten został odrzucony ze względu na
niedostateczne zasoby materialne terenów nad górną Wołgą.
Brano przy tym również pod uwagę niedostateczne zasoby
żywności i furażu zgromadzone i zabrane przez główne
siły Wielkiej Armii z Moskwy. Czynniki te mogły
doprowadzić do poważnych problemów aprowizacyjnych
57
GKWiZ(18l2), nr 89. s. 1440.
58
M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 293 301, 313; Tenże, Dzieje...,
s. 347 349; K. N i e d z i e l s k i , dz. cyt, s. 149; E. J e z i e r s k i , Bóg
wojny..., s. 77; P. S k a r b e k , dz. cyt., t. III, s.105.
59
A. M. S k a ł k o w s k i , Rok..., s. 113.
87

wojsk napoleońskich. Obawiano się także, iż Kutuzow po


rozpoznaniu kierunku odwrotu wojsk Napoleona mógłby
skierować armię rosyjską na trakt smoleński i szybkim
marszem uprzedzić je nad Dźwiną60. Druga koncepcja
zakładała marsz Wielkiej Armii w kierunku Podolsk Tarutino.
Awangardę Wielkiej Armii miała stanowić grupa marsz.
Murata. Przewidywano opanowanie największych zasobów
materiałowych Rosji centralnej, które znajdowały się w
okolicach Kaługi i Tuły oraz rozbicie armii
Kutuzowa. Koncepcja ta zakładała, iż w tym bogatym
rejonie Wielka Armia rozłoży się na leża zimowe, bądź
też wycofa się za linię rzeki Dniepr. Tam miało nastąpić
skoncentrowanie głównych sił Wielkiej Armii z korpusami
flankowymi. Trzeci wariant zakładający odwrót przez
Możajsk i Wiaźmę, z powodu zniszczenia starego traktu
smoleńskiego, nie był brany w ogóle pod uwagę przez
Napoleona, pomimo iż była to najkrótsza trasa61. Ostatecznie
Napoleon zdecydował się na odwrót przez Kaługę i
Tułę. Dopiero w trakcie marszu na południe u
Napoleona wygrała koncepcja odwrotu za Dniepr na ziemie
dawnej Rzeczpospolitej, a nie rozłożenie wojsk Wielkiej
Armii na leżach zimowych w rejonie Kaługi i Tuły. Przede
wszystkim wpływ na tę decyzję miała kwestia przyszłej
kampanii 1813 r, Napoleon bowiem wraz z podjęciem decyzji
o wymarszu z Moskwy rozważał już przebieg kampanii 1813
r., podczas której Rosja miała zostać ostatecznie pokonana.
Uważał bo
60
GW (1812). nr 94. s. 1761; A.M. S k a ł k o w s k i . Rok..., s. 106:
M. K u k i e ł , Wojny.... s. 227 228; T e n ż e , Wojna 1812..., t. II. s, 295:
F. S k a r b e k , dz. cyt., t. III. s. 105.
61 M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II. s. 298 299; T e n ż e , Wojny...,

s. 227 228; A.M. S k a ł k o w s k i , Rok..., s. 106; J. T u p a l s k i , Generał


Dezydery Chłapowski 1788-1879, Warszawa 1983, s. 85; E. J e z i e r s k i,
Bóg Wojny - Napoleon Bonaparte, Warszawa 1921, s. 77.
88

wiem, iż „W przyszłej kampanii bliżej będzie do


Petersburga lub Kijowa z Witebska niż byłoby z
Moskwy"62. Jednostki Wielkiej Armii, które opuszczały
Moskwę 19 października 1812 r., były w znacznie
lepszym stanie niż kilka tygodni temu. Od powrotu do
Moskwy (19 września 1812 r.) sytuacja żołnierzy uległa
wyraźnej poprawie. Usystematyzowanie rabunku
wpłynęło pozytywnie na dyscyplinę. Znaczna cześć
maruderów wróciła do jednostek. Ponadto żołnierze
napoleońscy mieli nareszcie możliwość wypoczynku.
Było to niezwykle istotne po trudach długiej kampanii i
pożarze miasta. Wpływ na to miała również doskonała
pogoda. Szeroko wspominał o tym Roman Sołtyk63.
Podobny opis znalazł się na łamach prasy: „Mieszkańcy
Moskiewscy nie pamiętała tak pięknej pory czasu, iaka
iest od 20 dni. Słońce i dnie tak są pogodne, iak podczas
przejażdżki do Fontainebleau. Woysko stoi w nader
bogatym kraiu, który z naylepszemi okolicami Anglii i
Francyi porównać można"'1"1. Pogoda była niezwykle
istotna, gdyż znaczna część żołnierzy nie posiadała
stałych kwater, obozując w szałasach i ziemiankach.
Sytuacja żołnierzy napoleońskich poprawiła się na tyle,
iż z inicjatywy oficerów francuskich zorganizowany
został w zniszczonym mieście teatr francuski. Bardziej
popularne i masowe były jednak inne rozrywki, którym
oddawali się żołnierze Wielkiej Armii. Kontakty
seksualne z Rosjankami były na porządku dziennym.
Rosjanki te rekrutowały się zarówno spośród pozostałych
w mieście, jak i moskwianek, które zostały zmuszone do
opuszczenia miasta i wraz z innymi współmieszkańcami
błąkały się w okolicach Moskwy. Brak żywności i głód
całych rodzin powodował, że decydowały się na
prostytucję65. Jeden z pamiętnikarzy W. Płacz
62
M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 298.
63 R. S o ł t y k , dz. cyt., s. 331.
64
GW(1812), nr 96, s. 1809.
89

kowski w następujących słowach wspominał pobyt w prastarej


stolicy carów: „Staliśmy w Moskwie niedziel sześć; jesień
była pogodna i ciepła, jeszcze po ogrodach był wszelki
dostatek, bo nic nie wykopano. Żyliśmy wygodnie i na niczym
nam nie zbywało" 66.
Pobyt w Moskwie przyczynił się również do znacznego
ograniczenia liczby rannych i chorych: „Nigdy w pułkach
naszych nie było mniey chorych"67. Część lżej rannych, około
300 żołnierzy, którzy byli w stanie przetrzymać ciężkie
warunki transportu, zostało wywiezionych w konwojach do
Smoleńska. Ostatni etap wywozu rannych przed wymarszem z
Moskwy miał miejsce w dniach 15 18 października 1812 r.
Ewakuacja tej grupy rozpoczęła się pod osłoną sił I korpusu
marsz. Davouta. Również ranni z Możajska, Kołockoje i z
innych szpitali polowych znajdujący się w podmoskiewskich
miejscowościach na trasie starego traktu smoleńskiego byli
ewakuowani. Natomiast ciężko ranni zostali w Moskwie.
Zgromadzono ich w budynku przytułku, powierzając ich
ochronę dyr. gen. mjr. Iwanowi Tutołminowi 68.
Wojska Wielkiej Armii były w bardzo dobrej formie,
szczególnie jednostki piechoty i artylerii. Znacznie gorzej
przedstawiał się stan kawalerii. Wpływ na to miały trudy
kilkumiesięcznej kampanii rosyjskiej, w trakcie której konie
zmuszone były do pokonania ogromnych dystansów bez
odpowiedniego furażu i odpoczynku. W rezultacie Wielka
Armia cierpiała na ogromny deficyt zarówno wierzchowców
bojowych, jak i koni zaprzęgowych. Ceny koni w Moskwie
osiągały zawrotne ceny, a i tak nie było chętnych do ich

65
GKWiZ (1812). nr 93, s. 1489. nr 96. s. 1534; GW (1812). nr 96,
s. 1804, 1808.
66
W. P ł a c z k o w s k i , dz, cyt.. s. 198.
67 G W ( 1 8 1 2 ) , nr 96. s. 1804.
68
F. G a j e w s k i , dz.cyt., s. 259 260: GW (1812), nr 94, s. 1761:
M. K u k i e ł . Wojna 1812.... t. II. s, 253, 294, 301 302, 315, 317 318.
90

sprzedaży. Nawet Napoleonowi nie udało się zakupić koni,


niezbędnych do wywozu wszystkich rannych. Koni brako
wało nie tylko do furgonów ambulatoryjnych, ale także do
furgonów korpuśnych oraz artylerii. Dlatego też przed
wymarszem z Moskwy znaczna część przejętych od Rosjan
armat, jak również karabinów i wszelkiego rodzaju amunicji
została zniszczona. O braku koni świadczył fakt, iż z ma
ruderów dawnych kawalerzystów została utworzona spie
szona dywizja, której liczebność oceniana była na 8 do
10 000 żołnierzy 69.
Ostatecznie informacja o uderzeniu wojsk rosyjskich na
grupę marsz. Murata przekonała Napoleona, że zawarcie
pokoju jest niemożliwe. Spowodowała ona natychmiastową
decyzję o wymarszu Wielkiej Armii z Moskwy. W na
stępujących słowach zostało to przedstawione przez Kazi
mierza Niedzielskiego: „Incydent Tarutyński przekonał
Napoleona, że pokoju nie będzie, że armia rosyjska,
liczebnie wzmógłszy się, występuje zaczepnie. Pozostać
w Moskwie dłużej i zimować w niej znaczyło narazić się
na osaczenie przez siły przemagające w centrum wrogiego
państwa" 70.

69
GW (1812), nr 94, s. 1761; J. W e y s s e n h o f f , dz.cyt., s. 14M:
K. K o ł a c z k o w s k i , dz. cyt., s. 144 146; R. W i l s o n , $arrative...,
s. 110 111, 133; E. T a r l e, $apoleon, s. 317.
70
K. N i e d z i e 1 s k i, dz. cyt., s. 145.
Rozdział III
MANEWR NA KAŁUGĘ

Wymarsz z Moskwy rozpoczął się 19 października 1812 r.


Pochód otwierał IV włoski korpus Eugeniusza de Beauharnais
ks. Leuchtenberg, który stanowił awangardę Wielkiej Armii.
Operacja rozpoczęła się około godz. 5 rano. Następnie prastarą
stolicę carów opuścił I korpus marsz. Ludwika Davouta ks.
Auerstadt, V polski Józefa ks. Poniatowskiego, III marsz.
Michała Neya ks. Elchingen oraz jednostki gwardii. Za
regularnymi jednostkami napoleońskimi podążali maruderzy,
którzy obarczeni bogatymi łupami z Moskwy nie słuchali
żadnych rozkazów. Ich jedynym celem było opuszczenie Rosji
wraz ze zdobytymi lupami. Ponadto za Wielką Armią ciągnęły
również ogromne tabory. Wśród taborów przeważały prywatne
wozy wypełnione również łupami z Moskwy. Należały one
zarówno do wyższej kadry dowódczej, oficerskiej, podofi
cerskiej, żołnierzy, jak również szczególnie obłowionych
zdobyczą markietanów i markietanck ciągnących za Wielką
Armią przez niemal całą Europę. Wraz z wojskiem napo
leońskim Moskwę opuszczała kolonia cudzoziemska licząca
około 500 rodzin. Napoleon zdecydował się zabrać ich ze
sobą, gdyż uważał, iż Rosjanie zastosują wobec nich represje.
W celu ochrony ich życia i dobytku, który
92

wywozili z Moskwy w wypełnionych wozach, Napoleon


przydzielił im specjalną eskortę. Jej zadaniem było zapewnie
nie im ochrony zarówno przed Rosjanami, jak i przed
maruderami napoleońskimi. Ponadto z żołnierzami Wielkiej
Armii ciągnęły setki Rosjan i Rosjanek, którzy oferowali im
swoje usługi najczęściej jako tragarze, czy też prostytutki.
Opinia sierżanta M. Bourgogne odnośnie wymarszu z Mosk
wy była następująca: „(...) znaleźliśmy się wśród niezliczonej
ilości wozów, kierowanych przez ludzi rozmaitych narodowo
ści na przestrzeni dobrej mili. Słychać było języki: francuski,
niemiecki, włoski, hiszpański, polski, portugalski i inne, gdyż
ciągnęło za nami mnóstwo żydów i wieśniaków rosyjskich"1.
Również moskiewscy handlarze nie opuszczali żołnierzy
napoleońskich, cały czas licząc na znaczące zyski 2.
Wielka Armia w dniu wymarszu z Moskwy skierowała
się na szeroki stary trakt kałuski. Liczyła jeszcze ponad
100 000 żołnierzy. Napoleon rozkazał swoim korpusom
bezpośredni marsz na armię feldm. Michała Kutuzowa.
Jednak demoralizacja żołnierzy napoleońskich, jakiej ulegli
w trakcie ponadpięciotygodniowego pobytu w Moskwie,
osiągnęła bardzo wysoką skalę. Widoczne było to już na
początku manewru na południe i miało bardzo negatywny
wpływ na sprawne przeprowadzenie przez Wielką Armię
marszu na rosyjskie siły feldm. Kutuzowa. „Dnia 19
1
M. B o u r g o g n e , Pamiętniki sierżanta Bourgogne'a, t. I, Warszawa
1899, s. 62.
2
L. J e l s k i , Marsze i działania korpusu polskiego w kampanii
moskiewskiej 1812. Od Mohylewa do końca zaczepnej wojny [w:]
Pamiętniki polskie, wyd. przez K. Bronikowskiego, t. III, Paryż 1845. s. 58,
61, 64, 71; R. W y b r a n o w s k i , Pamiętniki jenerała Romana
Wybranowskiego, t. I, Lwów 1882, s. 39 44; J. Z a ł u s k i , Wspomnienia o
pułku lekkokonnym polskim gwardyi $apoleona I, Kraków 1862. s. 266 267;
E. S a n g u s z k o , Pamiętnik księcia Eustachego Sanguszki 1786 1815,
Kraków 1876, s. 94 95, 102 103; K. N i e d z i e l ski. Wojna w roku 1812,
Warszawa 1913, s. 128 129, 138; F. S k a r b e k , Dzieje Księstwa
Warszawskiego, t. III, Warszawa 1898, s. 104 106.
93

października Wielka Armia ruszyła starym traktem kałuskim


(prowadzącym przez Tarutino) w sile (łącznie z Muratem
i Junotem) jeszcze 108 000 walczących i 570 dział. Kulą u
nogi jest ogromny tabor (zapasy z Moskwy, lecz także
mnóstwo łupu, nic wspólnego nie mającego z utrzymaniem
wojska), nadto tysiące niewalczących (chorzy, lżej ranni,
ozdrowieńcy)" 3.
Łupy z Moskwy negatywnie wpływały nie tylko na
maruderów, ale również na żołnierzy, którzy pozostali w
szeregach regularnych jednostek. Prawie każdy żołnierz
obciążony był zdobyczą, którą bądź zagarnął, bądź też odkupił
podczas blisko sześciotygodniowego pobytu w prastarej
stolicy carów. W rezultacie wielu żołnierzy zamiast zapasu
żywności wydanego na 20 dni przez służby intendenta
Moskwy i prowincji Jana bar. Lessepsa miało tornistry
wypełnione zdobyczą. Podobnie było w przypadku ładownic,
gdzie zamiast amunicji znajdowały się monety, biżuteria, bądź
kruszec 4.
Ogromne tabory były głównym czynnikiem, iż Wielka
Armia posuwała się w żółwim tempie. Widok zwycięzców
spod Marengo, Austerlitz czy Frydlandu był niesamowity.
Regularne jednostki wraz z niekończącym się taborem
tworzyły kilkunastokilometrową nadzwyczaj rozciągniętą
linię. Maszerujący przypominali bardziej orszak mieniący się
tysiącem kolorowych barw, niż regularne korpusy ciągnące
traktem w nieprzyjacielskim kraju na wojska przeciwnika. Ph.
Segur niezwykle trafnie ujął, iż „Nie Wojsko to było, lecz
raczej karawana, koczowniczy naród

3 M. K u k i e ł , Dzieje oręża polskiego w epoce napoleońskiej 1795 1815,

Poznań 1912. s. 348.


4 GW (1812), nr 94. s. 1761; S. S z u m s k i, W walkach i więzieniach.
Pamiętnik Stanisława Szumskiego 1812 1848, Wilno 1931, s, 38: A.M.
S k a ł k o w s k i, Rok 1812. Opowiadania z dzjejów wielkiej wojny, Lwów
1912, s. 108, 113; M. K u k i e ł, Wojna 1812 roku, t. II, Kraków 1937,
s. 108, 315, 117-318.
94

czy też starożytna armia, co obróciwszy w ruinę jakiś kraj,


wracało bogatymi obciążona łupami"5. Pomimo znaczącego
rozprzężenia dyscypliny, żołnierze napoleońscy, którzy
maszerowali w szeregach regularnych jednostek, stanowili
jeszcze zwartą siłę zbrojną: „(..,) czoło kolumny — sto
tysięcy sprawnego żołnierza, przeszło pięćset pięćdziesiąt
dział i dwa tysiące jaszczyków — przypominało jeszcze
karne, niezwyciężone hufce"6. Jednak wielkim problemem
było to, iż większość żołnierzy oprócz łupów wypeł
niających im ładownice, tornistry, czy też specjalne po
dłużne worki, które taszczyli kosztem dodatkowych ubrań,
posiadało jeszcze zdobycze w taborach. Napoleon jednak
nie mógł zdecydować się na zniszczenie ogromnych tabo
rów, które tamowały ruchy jego wojsk i uniemożliwiały
sprawne przeprowadzenie jakiejkolwiek operacji. Wiedział,
iż rozkaz zniszczenia wozów, gdzie znajdowały się łupy
zdobyte przez jego żołnierzy z takim poświęceniem w Mos
kwie, mógłby doprowadzić nawet do buntu. Taka decyzja
bowiem byłaby zaprzeczeniem zasady obowiązującej od
okresu wojen rewolucyjnych, iż wojsko żywiło się na koszt
miejscowej ludności. Ponadto był to krok na tyle ryzykow
ny, że mógł właściwie podważyć dalsze funkcjonowanie
Wielkiej Armii. Ogromne tabory wobec całkowitego para
liżu intendentury Wielkiej Armii były bowiem jedynym
rezerwuarem żywności i furażu dla żołnierzy, wierzchow
ców bojowych i koni zaprzęgowych. Ponadto w taborach
z rozkazu Napoleona umieszczeni zostali lżej ranni. Decyzja
ta wynikała z braku koni i ambulansów. Troska Napoleona
o rannych nie była bezzasadna. Po wymarszu ostatnich
oddziałów ariergardy napoleońskiej do opuszczonej Mosk
wy wkroczyły oddziały opołczenia i Kozaków gen.
mjr. Iwana Iłowajskiego. Ranni żołnierze Wielkiej Armii
5
Ph. S é g u r, Pamiętniki adjutanta cesarza $apoleona, Warszawa
1967, s. 149.
6
Tamże, s. 149.
95

zgromadzeni zostali w budynku Domu Wychowawczego pod


opieką dyrektora tegoż ośrodka gen. mjr. Iwana Tutołminowa,
jednak zaraz po wkroczeniu do miasta watahy pijanych
chłopów i Kozaków rozpoczęły mord na bezbronnych
żołnierzach Wielkiej Armii. Dopiero wkroczenie regularnych
sił rosyjskich pod dowództwem gen. mjr. Aleksandra
Benckenddorffa położyło kres temu barbarzyństwu 7.
Znacznie gorzej przedstawiał się widok tzw. drugiej armii
— maruderów, których liczbę oceniano na blisko 50 tysięcy-
Maruderzy ubrani byli w najrozmaitsze stroje, nierzadko
damskie zdobyte w opuszczonych domostwach Moskwy.
Łupy wywozili niemal we wszystkich środkach transportu,
jakie udało im się zdobyć. Były to więc zarówno wozy, jak i
karoce, wszelkiego rodzaju powózki, a nawet taczki.
Charakterystyczny obraz tej rzeszy maruderów znalazł się w
opisie Ph. Segura: „(...) reszta (maruderzy — R.K.) podobna
była do bezładnej hordy tatarskiej powracającej z łupieskiej
wyprawy. Kilkoma nieskończenie długimi rzędami wlokły się
karety, furgony, zgrabne powoziki i ciężkie chłopskie wozy.
Purpurą i złotem mieniły się zdobyczne sztandary: rosyjskie,
tureckie i pruskie, połyskiwał olbrzymi krzyż z cerkwi Iwana
Wielkiego. Brodaci chłopi rosyjscy poganiali juczne konie lub
też dźwigali sami ogromne toboły. Ciągnięto nawet taczki po
brzegi naładowane nie pomnąc na czekający armię ośmiuset
kilometrowy marsz i bitwy. Bo chciwość ludzka silniejsza
była od wszystkiego, wszelkie przemogła względy. Pstry ten,
7R. W i l s o n , Private Diary of the travels, personal senices and public
events in the campaigns of 1812, 1813 and 1814, t. I, London 1861, s. 207;
J.U. N i e m c e w i c z , Pamiętniki 1811 1820, t. 1, Poznań 1874. >"4; K.
K o ł a c z k o w s k i , Wspomnienia jenerała Klemensa Kołaczkowskiego, t. I,
Kraków 1898, s. 55; W e y s s e n h o f f , Pamiętniki generała Jana
Weyssenhoffa, Warszawa 1904, s. 152; E. S a n g u s z k o. 7^0* , s. 104; D.
C h ł a p o w s k i , Pamiętniki 1806 1813, t. I. Poznań , s. 127-128; H. J o
m i n i, Zarys sztuki wojennej. Warszawa 1966, f 3M2; M. K u k i e ł , Wojna
1812..., t. II, s. 317 318.
96

różnokolorowy i różnojęzyczny tłum składał się z ludzi


wszelkich narodowości, obdartych i bezbronnych, z prywatnej
służby i z ciur obozowych. Wśród wrzasków, przekleństw
i nawoływań posuwały się wózki i karety, pełne zapasów
żywności, łupów lub furażu, byle jak zaprzężone w kuce lub
w kudłate, wygłodniałe szkapy"8. Łupy zdobyte w Moskwie
niejednokrotnie nie nadawały się do transportu w wozach
taborowych Wielkiej Armii. Były to wszelkiego rodzaju
meble, serwisy, a nawet obrazy. Maruderzy zabierali wszyst
ko, co tylko udało im się ocalić od pożaru. Nieodpowiednio
zapakowane tłukły się masowo na rosyjskich wyboistych
i piaszczystych drogach. W rezultacie już kilka kilometrów po
wymarszu z Moskwy trakt i jego najbliższa okolica przedsta
wiały niesamowity widok: „Widziano więc wozy wypełnione
zabytkowymi meblami, książkami w luksusowych oprawach
albo sewrską porcelaną, tłukącą się na wybojach. Już po kilku
kilometrach zaczęto wyrzucać ładunek zabrany z chciwości
i bezmyślności. Trakt kałuski usłany był dziełami sztuki,
zupełnie nie pasującymi do tej niezwykłej scenerii" 9.
Pomimo ograniczonych możliwości Napoleon postanowił
zmniejszyć liczbę wozów taborowych. Wiedział, iż nie
może zniszczyć taborów, nawet jeśli krępowały one moż
liwości manewrowe Wielkiej Armii. Dlatego postanowił je
rozdzielić. Wydał rozkaz, aby przy głównych siłach, które
miały wykonać manewr na południe pozostała tylko nie
zbędna ilość taborów konieczna do prawidłowego funk
cjonowania armii. Pozostałe ograniczające sprawność bo
jową wojsk napoleońskich miały zostały odesłane pod
eskortą wojskową na stary trakt smoleński. Tam byłyby
tymczasowo przejęte przez operujące w rejonie Możajska
jednostki napoleońskie VIII korpusu gen. Andoche Junota
ks. Abantes, jak i nadchodzącą z Moskwy improwizowana
grupę wojsk marsz. Adolfa Mortiera ks. Trevisco. Tego
8
Ph. S é g u r , dz. cyt., s. 149.
9
R. B i e 1 e c k i, Marszałek $ey, Warszawa 1998, s. 122.
97

rodzaju rozwiązanie miało upewnić żołnierzy, iż zdobyte przez


nich łupy będą do odzyskania po pokonaniu wojsk Kutuzowa.
Dodatkowo tym rozkazem Napoleon chciał również
zdezorientować rosyjskich szpiegów: „Tegoż dnia wydał
Napoleon ogólny rozkaz do Wojska, aby wszystkie karety,
paczki i bagaże odesłane były do Możajska najbliższą
drogą."10"Jednak wykonanie tego rozkazu okazało się niemoż
liwe. Stary trakt kałuski był bowiem całkowicie zapchany,
pełen porozbijanych wozów i cennych sprzętów: „Większa
część była potrzaskana i nie mogła się dalej posuwać, bo droga
była strasznie piaszczysta"11. W rezultacie skazywało to
Napoleona na powolne ruchy swoich wojsk.
Dowódca ariergardy Wielkiej Armii marsz. Mortier otrzymał
od Napoleona rozkaz pozostania w Moskwie przez kilka dni.
Miało to ułatwić realizację manewru przeciw wojskom
Kutuzowa. Żołnierze Mortiera mieli do spełnienia szereg
rozkazów. Przede wszystkim zniszczyć wszystkie magazyny,
budynki cywilne o charakterze strategicznym, łącznie z
Kremlem, jak również ocalałą jeszcze broń i amunicję oraz
wywieźć największą liczbę pozostawionych w mieście rannych
żołnierzy napoleońskich. Ponadto zadaniem Mortiera było
włączenie do szeregu rozproszonych jeszcze po mieście
żołnierzy napoleońskich. Byli to głównie spieszeni
kawalerzyści oraz maruderzy, którzy od chwili wybuchu
pożaru nie zdecydowali się na powrót do swoich
macierzystych pułków. Utworzona została w tym celu
specjalna jednostka taktyczna, która ostatecznie osiągnęła
liczbę 8000 10 000 żołnierzy, W tej improwizowanej jednostce
przeważali żołnierze z różnych państw Niemcy, Włosi, Kroaci,
Polacy, Francuzi) nie reprezentujący jakiegokolwiek honoru
żołnierskiego i przywiązania do sztandaru. Ph. Segur opisał
tych żołnierzy z najbardziej wielonarodowej jednostki Wielkiej
Armii w następujących
10 L. J e l s k i, dz. cyt., s. 71.
11 M. B o u r g o g n e , dz. cyt., t. I. s. 63.
98

słowach: „ludzie wszelkich wyznań i wszelkich naro


dowości, oddani pod komendę obcych sobie dowódców
nie mający ani jednakowych przyzwyczajeń, ani wspó
lnych upodobań i wspomnień, niczym właściwie nic
związani — było to raczej luźne zbiorowisko aniżeli
spoista, zorganizowana całość. Wkrótce też mieli roz
pierzchnąć się na wsze strony" 12.
Marsz. Mortier podlegały również inne improwizowane
jednostki utworzone z niewielkich oddziałów piechoty,
artylerii, saperów oraz inżynierów. Dowódcą oddziałów
inżynierskich był płk Franciszek Despres z jednostek
marszowych. Podlegała mu m.in. kompania inżynierów
pod dowództwem kpt. Franciszka Kosa. Jedyną duża
regularną jednostką wojskową wchodzącą w skład ariergar
dy Mortiera była 1 dywizja młodej gwardii pod dowódz
twem gen. Henryka hr. Delaborde'a 13.
Po wymarszu głównych sił napoleońskich z Moskwy
lotne oddziały nieregularnej rosyjskiej jazdy tzw. partyzan
tów oraz Kozaków wdarły się do opuszczonego miasta.
Jednak oddziały Mortiera, aż do momentu całkowitej
ewakuacji z Moskwy, za każdym razem odpierały je.
zadając im znaczne straty. W trakcie jednej z potyczek do
niewoli dostał się gen. mjr Ferdynand hr. Wintzingerode.
adiutant feldm. Kutuzowa, którego oddział partyzantów
operował już od kilku tygodni na trakcie petersburskim 14.
Marsz. Mortier do 22 października 1812 r. wykonał
powierzone mu zadania. Ocalałe magazyny z bronią i amu
nicją zostały zniszczone, wyznaczone budynki wysadzone
12
Ph. S é g u r , dz. cyt., s. 166.
13
F. G a j e w s k i , Pamiętnik Franciszka z Błodziszewa Gajewskiego,
pułkownika wojsk polskich (1802 1831), t. I, Poznań 1913, s. 260:
Ph. S é g u r , dz. cyt., s. 150, 166; GW (1812), nr 96, s. 1808; M.
K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 313, 315; R. B i e l e c k i , Marszalek...,
s. 122.
14
GW(1812), nr 96, s. 1803, 1808; M. K u k i e ł, Wojna 1812...,
s. 317
99

w powietrze, ostatni maruderzy wciągnięci w szeregi impro-


wizowanych jednostek, ranni nadający się do transportu umie-
szczeni w wszelkiego typu furgonach. Na Kremlu podłożono
ładunki wybuchowe. "Gdy iuż w całym mieście obszukano,
wynaleziono i wypróżniono wszystkie magazyny, rozkazał
Cesarz podłożyć miny pod Kremlin. Dnia 23-go o drugiey z
północy, wysadził go w powietrze Xskrże Treviso. Zniszczono
także zbrojownie, koszary i gmachy magazynowe"15.
22 października 1812 r. marsz. Mortier opuścił Moskwę z
głównymi siłami ariergardy. W mieście pozostał tylko
zbiorczy batalion portugalski, który został utworzony podczas
pobytu w Moskwie z jednostek portugalskich wchodzących w
skład 10 dywizji gen. Franciszka bar. Ledru des Essarte i 11
gen. Jana Razout. Było to wynikiem strat poniesionych przez
pułki portugalskie. Zadaniem tego zbiorczego batalionu była
osłona kompanii inżynierów, która miała prawidłowo
podłożyć ładunki wybuchowe na Kremlu16. Dowódcą tej
kompanii był Polak kpt. F. Kos. Franciszek Gajewski w
następujących słowach opisał ostatnie działania żołnierzy
napoleońskich w Moskwie: ..Batalion Portugalczyków za
mknął się w Krcmlinie. a razem z nim ówczesny kapitan, a
później pułkownik. Kos z korpusu inżynierów polskich,
któremu było polecone wysadzić w powietrze już podmino
waną siedzibę Ruryków"17. Na podminowanie Kremla zużyto
15 GKWiZ(1812), nr 96. s. 1534.
16 Dywizje 10 i 11 gen. Franciszka bar. Ledru des Essarte i gen. Jana
Razout wchodziły w skład III korp. marszałka M. Neya. W walkach pod
Smoleńskiem, Walentynową Górą i Borodino pułki portugalskie poniosły
bowiem znaczne straty. /u las/c/u I pułk piechoty portugalskiej (zwany
Wyborczym) składający się z 2 batalionów z 10 dywizji gen. Ledru des
Essarte. Nieco mniejsze straty poniósł 2 pułk piechoty portugalskiej.
składający się również z 2 batalionów, który stanowił składową część 11
dyw. gen. Razout. Zob. M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. I. s. 145 150: R. B i e
l e c k i, Wielka Armia, Warszawa 1995, s. 4M.
17 P. G a j e w s k i , dz. cyt.. s. 260.
100

200 000 cetnarów prochu pochodzącego z magazynów


moskiewskich18. Zadanie powierzone Portugalczykom i kpt
Kosowi było niezwykle trudne, gdyż w Moskwie operowali
już Rosjanie. Było to moskiewskie opołczenie i Kozacy
pod dowództwem gen. Iwana Iłowajskiego 19.
F. Gajewski w swojej relacji opisał działania kpt. Kosa w
następujących słowach: „W dwie godziny po jego
ustąpieniu (marsz. Mortiera — R.K.) ukazali nam się
kozacy i drużyna. Każdy mijający Kreml żegnał się,
zdejmował czapkę, a wielu z nich przyklękało przed
obrazami wmurowanymi w bramach. Komendant batalionu
uszykował ludzi swoich na wałach i w oknach, gotów dać
odpór w razie szturmu, wszakże ten motłoch poprzestał na
strzelaniu z dala do naszych, my nie odpowiadaliśmy
nawet" 20.
Batalion Portugalczyków i oddziały inżynierów opuściły
Kreml zaraz po północy 23 października 1812 r. Ostatnia
grupa wojsk napoleońskich ewakuująca się z Moskwy nie
została zaatakowana przez Kozaków, pomimo iż w znacznej
części opuszczone dzielnice miasta były już przez nich
opanowane. Jednak podłożone przez inżynierów ładunki
wybuchowe nie doprowadziły do znaczących zniszczeń
Kremla. „Uszkodzone zostały: Wieża Nikowska, narożna
baszta od strony mostu, dwie wieże nad rzeką Moskwa,
dzwonnica Iwana Wielkiego oraz Arsenał"21. W chwili
wymarszu w Moskwie panowały niekorzystne warunki
atmosferyczne. Deszcz zaczął padać już 20 października
1812 r. Początkowo słaby, na kilka godzin przed wymar
szem ostatniej grupy z ariergardy marsz. Mortiera przybrał
na sile. Strugi deszczu lały się na zniszczone miasto i
zamoczyły ładunki. Jednakże o niepowodzeniu zniszczeniu
Kremla zdecydował przede wszystkim czynnik ludzki.
18
1 cetnar = 40,550 kg.
19
M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 318.
20
F. G a j e w s k i , dz. cyt, s. 260.
21
Tamże, s. 269.
101

Zarówno marsz. Mortier, jak i inżynierowie napoleońscy byli


niezadowoleni z rozkazu wysadzenia Kremla. Przydzielone
zadanie nie odpowiadało także kpt. Kosowi, który słynął już
nie tylko w armii Księstwa Warszawskiego z tego iż
przygotowywał ładunki wybuchowe perfekcyjnie. W tej
sytuacji źle przygotowane i założone ładunki nie spełniły
swojego zadania. Po opuszczeniu Moskwy batalion
Portugalczyków i inżynierowie połączyli się z grupa marsz.
Mortier, a następnie z oddziałami westfalskimi z korpusu gen.
Junot. Z głównymi siłami Wielkiej Armii spotkali się dopiero
po powrocie Napoleona na stary trakt smoleński22. Od chwili
wymarszu głównych sił Wielkiej Armii z Moskwy na starym
trakcie kaluskim panowało ogromne rozluźnienie dyscypliny.
Już w pierwszych dniach po opuszczeniu Moskwy maruderzy
łączyli się w zbrojne bandy, które napadały przede wszystkim
na tabory. Generalnie ich łupem padały bagaże oficerów. Nie
gardzili również napadami na pojedynczych żołnierzy, którzy
bądź przypadkowo, bądź też celowo opuścili szeregi swojego
pułku. W rezultacie prywatne karoce, wozy, konwoje, czy
nawet eskortowane cesarskie bagaże nie były bezpieczne.
Napady, rabunki i morderstwa na starym trakcie kałuskim były
niemal powszechne. "Od pierwszych chwil tragicznego
odwrotu widać było, że znaczna część cofających się stanowią
ludzie, którzy myślą tylko o wzbogaceniu się"23. Skala tego
zjawiska była ogromna. W rezultacie nawet pedantyczny
Davout, dowódca ariergardy Wielkiej Armii na trakcie
kałuskim cofnął rozkaz o rozstrzelaniu każdego żołnierza
przyłapanego na grabieży. Było to bowiem niewykonalne.
Tylko złapani na grabieży z użyciem przemocy, bądź też
zwykli mordercy zabijający swoich współtowarzyszy dla
zdobycia łupów byli bez pardonu rozstrzeliwani: „Dyscyplina
rozprzęgła się do tego
22 GW (1812), nr 91, s. 1751: M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II. s. 318;

E. T a r l e, $apoleon. Warszawa 1960. s. 319.


23 R. B i e l e c k i , Marszałek..., s. 123.
102

stopnia, że nawet marszałek Davout przestał w końcu


rozstrzeliwać grabieżców, którzy uciekając się do wszelkich
możliwych forteli usiłowali przerzucić do furgonów złupione
w mieście rzeczy, chociaż koni nie było nawet dla artylerii,, 24
Destabilizację w taborach i wśród maruderów
wykorzystywali Kozacy oraz lotne oddziały nieregularnej
jazdy rosyjskiej tzw. partyzanci. Podobnie, jak i maruderzy
atakowali oni prywatne bagaże, a nawet całe konwoje
eskortujące wypełnione łupami tabory. Konne oddziały
partyzantów najczęściej rekrutowały się z regularnych
żołnierzy rosyjskich wyznaczonych do tego rodzaju zadań
przez swoich oficerów. Tylko niewielki odsetek stanowili
ochotnicy. Oddziały partyzantów były tworzone na rozkaz
dowódców rosyjskich, m.in. gen. Michała Miłoradowicza, a
nawet samego Kutuzowa. Partyzanci unikali ataku na
regularne jednostki napoleońskie. Ich głównym celem było
zdobycie łupów, które Wielka Armia wywiozła z Moskwy.
Równie często jak na tabory partyzanci napadali na
maruderów oraz zdemoralizowane oddziały żołnierzy
napoleońskich. W trakcie realizacji manewru na Kaługę i
Tułę maruderami byli niemal wyłącznie żołnierze
wywodzący się z krajów sprzymierzonych. Partyzanci schwy
tanych żołnierzy napoleońskich mordowali, nierzadko stosu
jąc wymyślne tortury 25.
Kozacy, bądź też partyzanci czuli się niemal bezkarnie,
gdyż niewielka liczba kawalerii napoleońskiej nie wystar
czała na osłonę wszystkich kolumn maszerujących od
działów Wielkiej Armii oraz ogromnych taborów. Lekka
kawaleria osłaniała wyłącznie regularne oddziały napoleoń
skie oraz tylko niektóre bagaże zarówno cesarskie, jak i
prywatne (zwykle wyższej kadry napoleońskiej). Bagaże te
były zresztą chronione zarówno przed napadami Rosjan. jak
i maruderów. J. Grabowski w następujący sposób wspo-
minał te dramatyczne sytuacje: „Do skarbów rzucili
24
E. T a r l e, $apoleon, s. 317.
25
R. B i e l e c k i , Marszałek..., s. 123; E. T a r l e, $apoleon, s. 328.
103

się wszyscy, napoleondary tarzały się po ziemi. Niejeden


życiem przepłacił chciwość, powalony kulą kozacką. Rozbito
cały skarb i zrabowano doszczętnie ekwipaże cesarskie.
Ostatki bogactw wpadły w ręce Kozaków, a wraz z nimi i ci,
którzy zbyt objuczeni stali się do marszu niezdolni" 26.
Na trakcie kałuskim bezustannie dochodziło do bandyckich
napadów. Bandy maruderów napadały bądź na tabory, bądź na
swoich współtowarzyszy. Kozacy niemal bez żadnych
przeszkód zagarniali wypełnione łupami bagaże, partyzanci i
Kozacy pewni swojej bezkarności zapuszczali się nawet w
pobliże magazynów oraz kwater korpuśnych, mordując
zaskoczonych żołnierzy i uprowadzając zgromadzone tam
bagaże. M. Bourgogne pozostawił następujący opis sytuacji,
który był niemal powszechny na trakcie kałuskim: „W pół
godziny dotarliśmy do miejsca, gdzie konwój eskortowany
przez oddział czerwonych ułanów gwardyi, został napadnięty
przez kozaków. Na polu leżało zabitych kilku ułanów, kilku
Rosjan i wiele koni. Niedaleko jakiegoś powozu leżał trup
pięknej kobiety" 27.
Oprócz Kozaków i partyzantów na maruderów i tabory
napadali również miejscowi rosyjscy chłopi. Nie czynili tego
jednak z pobudek narodowo patriotycznych, jak lansowała to
historiografia radziecka eksponująca „narodowy charakter
wojny 1812 r."28. Chłopi czynili to wyłącznie w celach
rabunkowych. Na wieść o tym, iż żołnierze Wielkiej Armii
wywożą zagarnięte w Moskwie łupy, organizowali się w
bandy. Złapanych maruderów mordowali stosując wymyślne
tortury. Szczególnie okrutny los spotykał
26 J. G r a b o w s k i, Pamiętniki wojskowe Józefa Grabowskiego,
oficera sztabu cesarza $apoleona I 1812 1813-1814, Warszawa 1905. s. 5.
27 M. B o u r g o g n e, dz.cyt., t. 1. s. M.
28 A. M a n f r e d, $apoleon Bonaparte, Warszawa 1982. s. 708 709,
712; N.F. G a r n i c z, Wojna $arodowa 1812. Warszawa 1951, s. 47,
Tenże, 1812 god, Moskwa 1952, s. 213 215: P. Ż i 1 i n. Kontrofensywa
armii rosyjskiej w 1812 r., Warszawa 1955, s. 17.
104

tych spośród złapanych, którzy nie posiadali przy sobie


jakichkolwiek zdobyczy. Wówczas rosyjscy chłopi byli
bezlitośni29. Robert Wilson wstrząśnięty okrucieństwem
rosyjskich chłopów wykupił z ich rąk wielu pojmanych
żołnierzy napoleońskich 30.
Ataki nieregularnej konnicy rosyjskiej okazywały się
nieskuteczne tylko w przypadku osłony kawalerii napo
leońskiej. Jednakże nie była ona w stanie realizować
zadań osłonowych na szeroką skalę. Jej stany liczebne
były bowiem bardzo niskie. Po wymarszu z Moskwy
kawaleria Wielkiej Armii liczyła zaledwie 15 000 16
000, z czego 5000 stanowiły elitarne jednostki kawalerii
gwardii. Ponadto wierzchowce bojowe kawalerii były
bardzo wycieńczone. Nie poprawił tego kilkutygodniowy
pobyt w Moskwie. Jeszcze w gorszym stanie były
wierzchowce z jednostek wchodzących w skład grupy
marsz. Murata. To właśnie brak koni zarówno bojowych,
jak i zaprzęgowych był jednym z głównych powodów, iż
Napoleon nie zdecydował się na radykalne ograniczenie
liczby taborów. Jedynie piechota napoleońska stanowiła
jeszcze znaczącą siłę. Żołnierze tego rodzaju broni w
największym stopniu zyskali na ponad pięciotygo-
dniowym pobycie w Moskwie. Klemens Kołaczkowski
w następujących słowach opisał stan Wielkiej
Armii w pierwszych dniach po wymarszu z Moskwy;
„Piechota miała piękną postawę, osobliwie gwardya
29
E. S a n g u s z k o , dz. cyt, s. 94 95; D. C h ł a p o w s k i, dz. cyt., t. I,
s. 128 129; F. G a j e w s k i, dz.cyt., s. 245; F. S. G a w r o ń s k i.
Pamiętnik pułkownika Franciszka Salezego Gawrońskiego, Kraków 1916, s.
3^; H. D e m b i ń s k i , Pamiętnik Henryka Dembińskiego, jenerała wojsk
polskich, Poznań 1860, s. 150 151, 173; J. J a s z o w s k i , Pamiętnik
dowódcy rakietników konnych, Warszawa 1968, s. 73,75; F. M. K i r c h e i-
s e n, $apoleon I, t. II, Katowice 1931, s. 220 221.
30
R. W i l s o n , Private Diary of the travels, personal services and public
events in the campaigns of 1812, 1813 and 1814. London 1861, t. I, s. 174.
105

cesarska; konnica tej gwardyi zupełnie wypoczęła w Mos-


kwie jeszcze groźną okazywała postać. Lecz widok kilku
tysięcy jazdy opieszałej, pociągów niezliczonych, artylerii z
trudnością postępujących, a nade wszystko mnóstwo
nieprzejrzane bagażów i (eleg, kilkoma rzędami pod eskortą
pojedynczych ludzi oderwanych od szeregów, zajmujących
szerokość traktu, wiele dawały do myślenia i smutny koniec
całej wyprawy rokowały" 31.
W rezultacie pobyt w prastarej stolicy carów i w znacznym
stopniu poczynania marsz. Murata utrwaliły jeszcze
zachwianą strukturę sił zbrojnych Wielkiej Armii na
niekorzyść kawalerii. W wyniku takich uwarunkowań nawet
regularne jednostki piechoty bez wsparcia lekkiej bądź
liniowej kawalerii napoleońskiej nie mogły skutecznie
odpierać nagłych ataków Kozaków, bądź partyzantów. Zanim
bowiem formacje piechoty napoleońskiej i spieszonej
kawalerii uformowały tyralierę bądź szyk zwarty,
nieprzyjaciel na zwrotnych koniach był już poza zasięgiem ich
rażenia 32 . Kozacy i nieregularna konnica rosyjska stały się
zmorą dla żołnierzy Wielkiej Armii jeszcze w trakcie
manewru na południe. Następujący obraz Kozaków utrwalił
się w relacjach uczestników drugiej części kampanii 1812 r.
„Otoczył (nieprzyjaciel — R.K.) wszystkie swoie Kolumny
Kozakami, którzy na kształt Arabów w pustyni, chwytali
oddalone cokolwiek lub w tyle pozostałe wozy. Nikczemna ta
iazda, która samym tylko wrzaskiem walczyć, i niezdoła

31
K. K o ł a c z k o w s k i, dz. cyt., t. 1, s. 153.
32
M. B o u r g o g n e , dz. cyt., t. 1, s. 60-M; K. T a ń s k i. Piętnaście lat
w legionach, Warszawa 1905. s. 86-87; J. Ru d n i c k i, Pamiętnik Józefa
Rudnickiego od roku 1806 do 1815 [w:] Pismo Zbiorowe Wileńskie na
rok 1862, Wilno 1892, s. 98-101: R. W i 1 s o n , Private Diary..., t. 1. s. 82:
A. K o z ł o w s k i, Historia I-ego potem 9-ego pułku Wielkiego Księstwa
Warszawskiego. Poznań i in. 1887, s. 92-9.1
106

iedney kompanii woltyżerów przełamywać, przez zbieg


okoliczności straszną się stała" 33.
Straty w jednostkach kawalerii napoleońskiej były tak
znaczące, iż mimo względnie dobrego stanu regularnych
jednostek piechoty, Napoleon nie mógł w należytym
stopniu wykorzystać podległych mu wojsk do walki z
nieprzyjacielem. Było wiadome, iż w przypadku generalnej
bitwy z Kutuzowem, do której dążył maszerując starym
traktem kałuskim, nie mógłby wykorzystać zasadniczego
ogniwa taktyki napoleońskiej funkcjonującego od 1800 r.,
czyli przeprowadzenia szarży ciężkiej kawalerii w decydu
jącym momencie rozprawy34. Wpływ na to miał stan
ciężkiej kawalerii Wielkiej Armii. O ile lekka bądź liniowa
konnica stanowiła w trakcie manewru na Kaługę jeszcze
jakąś siłę uderzeniową, to ciężka kawaleria faktycznie już
nie funkcjonowała. Spowodowane to było tym, iż więk
szość wierzchowców bojowych służących w szwadronach
kawalerii ciężkiej padła jaszcze przed rozpoczęciem
wymarszu z Moskwy. Były to bowiem ciężkie konie
vollbluty ras zimnokrwistych: normandzkiej i flamandzkiej
(brabansony i ardeny). Nie wytrzymały kilkumiesięcznych
forsownych marszów w niesprzyjających warunkach atmo
sferycznych (nieustanne ulewy), braku furażu oraz śmierte
lnej dla nich paszy — świeżej pszenicy. Wierzchowce
bojowe kawalerii napoleońskiej karmione były tego typu
paszą z powodu braku suchego furażu, który był niszczony
przez wycofujące się wojska rosyjskie.
W rezultacie kirasjerzy, karabinierzy i szwoleżerowie
lansjerzy35 nie stanowili już realnej siły. Natomiast próby
33
GW(1813), Dod. nr 1, s. 9.
34
R. B i e l e c k i , Wielka..., s. 76, 84, 94; H. J o m i n i , dz. cyt.,
s. 220 224.
35
Napoleon utworzył pułki szwoleżerów lansjerów, wzorowane na
polskich ułanach w 1810 r. Zostały one zaliczone do kawalerii liniowej,
jednakże ze względu na siłę uderzeniową traktowano je jako jazdę lekką
i łączono z kirasjerami i karabinierami.
107

Odbudowy tych jednostek podjęte przez Napoleona w


Moskwie zakończyły się całkowitym niepowodzeniem. Ko
nie zarekwirowane rosyjskim chłopom nie były w stanie
zastąpić ciężkich koni rasy normandzkiej i flamandzkiej. W
rezultacie Cesarz Francuzów w połowie października 1812
r. mógł operować masami piechoty, a kawaleria
stanowiła siłę pomocniczą. Podobnie było podczas kampanii
1813 i 1814 r. Jednakże w 1812 r. jakość żołnierza była
zdecydowanie lepsza. Byli to bowiem weterani
wielu kampanii napoleońskich. Wielu podoficerów służyło
jeszcze w wojsku republikańskim. Natomiast w Wielkiej Armii
1813 r. formacje piechoty, które stanowiły podstawę jej sił,
składały się z młodych rekrutów przysposobionych przez
nielicznych weteranów. Był to tzw. rocznik Marii Luizy,
chłopców nie mających jeszcze wieku popisowego36.
Katastrofalny stan ciężkiej kawalerii napoleońskiej
potwierdzało położenie jedynego pułku ciężkiej jazdy
Księstwa Warszawskiego. Był to 14 pułk kirasjerów dowodzony
przez płk. Stanisława Małachowskiego. W 1812 r. 14 pułk
wchodził w skład 1 brygady gen. bryg. Jana Adolfa bar.
Thielmanna, która była częścią składową 7 dywizji kirasjerów
dowodzonej przez gen. dyw. Jana bar. Lorge. 7 dywizja
kirasjerów była podporządkowana 4 korpusowi odwodu
kawalerii; gen. dyw. Marii hr. Latour Maubourga. W bitwie pod
Borodino 14 pułk polskich kirasjerów wraz z dwoma
pułkami kirasjerów saskich pod dowództwem gen. bryg.
Thielmanna wziął udział w sławetnej, ale niezwykle krwawej
szarży na wielką redutę. Ubytki w szeregach polskich
kirasjerów spowodowane ciężkimi warunkami kilkumiesię-
cznego marszu na Moskwę i udziałem w bitwie pod Borodino
były tak znaczące, że pułk nie stanowił już realnej siły
uderzeniowej. W trakcie manewru na Kaługę z
dwuszwadronowego pułku pozostały
36 H. C a m o n, $apoleoński system wojny, Warszawa 1926, s.
67; ° m i r i i , dz. cyt., s. 2MY, R. B i e l e c k i. Wielka..., . 4N. W.
108

tylko niedobitki. Liczył już tylko 50 jeźdźców (pozostali


przy życiu ze względu na brak wierzchowców bojowych
zostali spieszeni), jak wspominał o tym w swoich listach
do pięknej małżonki Ewy z domu Kickiej gen. bryg.
Antoni Paweł Sułkowski37. Było to więc zaledwie około
10% stanu z początku kampanii 1812 r.38
Przybycie płk. Piotra Berthemy z obozu feldm. Kutuzowa
diametralnie zmieniło plany Napoleona. Dopiero wtedy
Napoleon dowiedział się, iż bitwa pod Winkowem roze
grana 18 października 1812 r. nie była początkiem przewi
dywanej przez niego rosyjskiej ofensywy39. Misja płk.
Berthemy polegała bowiem na ustaleniu miejsca pobytu
wojsk nieprzyjacielskich. Przywiózł on informację, iż
zreorganizowana armia Kutuzowa nadal znajdowała się
pod Tarutino. Utwierdziły go jeszcze w tym listy dostar
czone przez kurierów wysłanych przez marsz. Murata.
Dowiedział się z nich, że grupa marsz. Murata znajdowała
się nadal pod Woronowem i nie była atakowana przez
wojska rosyjskie. Właśnie wtedy Napoleon zrezygnował
z koncepcji frontalnego ataku na armię Kutuzowa na
Tarutino, która była zakładana od początku wymarszu z
Moskwy. Jej realizacja miała doprowadzić do decydującej
bitwy z Rosjanami w rejonie rzek: Desny, Parchy i Moczy.
Jednak informacje dostarczone przez płk. Berthemy spo

37
A.P. S u ł k o w s k i , Listy do żony z wojen napoleońskich, wyd. przez
R. Bieleckiego, Warszawa 1987, s. 328.
38
G. Zych podał, iż 14 pułk kirasjerów liczył 610 żołnierzy R. Bielecki
— 578, a R. Morawski i H. Wielecki — 456; Zob. G. Z y c h , Armia Księstwa
Warszawskiego 1807 1812, Warszawa 1961. s. 20; R. B i e l e c k i , Wielka...,
s. 467; R. M o r a w s k i , H. W i e l e c k i, Wojsko Księstwa Warszawskiego.
Kawaleria, Warszawa 1995, s. 71).
39
K. N i e d z i e l s k i , dz. cyt., s. 145; M. K u k i e ł , Wojna 1812...,
t. II, s. 309; T e n ż e , Dzieje..., s. 246, Wojny..., s. 238; A.M. S u ł k o w s k i ,
Rok..., s. 113; T e n ż e , $apoleon, Lwów 1933, s. 31 ; H. L a c h o u q u e ,
The Anatomy of glory. $apoleon and his guard, London 1861, s. 248; M. K i r
c h e i s e n , dz. cyt., t. II, s 220.
109

wodowały, iż Napoleon dostrzegł szansę na zakończenie


kompanii 1812 r. bez nowej decydującej i krwawej bitwy z
Rosjanami. Opracowany przez niego w błyskawicznym
tempie nowy manewr miał polegać na zajęciu zasobnego
rejonu Kaługi i Tuły, a tym samym odcięciu armii feldm.
Kutuzowa od podstaw operacyjnych i materiałowych.
Następnym elementem manewru miał być odwrót przez
południowe gubernie Rosji do Smoleńska. Jednak jego
realizacja była możliwa tylko w przypadku zajęcia Kaługi
przed dotarciem lam wojsk rosyjskich. W tym celu konieczna
była niezwykle skomplikowana operacja, biorąc pod uwagę
obciążenie wojsk napoleońskich. Polegała ona na przejściu
Wielkiej Armii ze starego traktu kałuskiego na nowy trakt
kałuski. Nowy trakt kałuski wiódł z Moskwy do Kaługi
bardziej na zachód przez Borowsk i Małojarosławiee. Zajęcie
miasteczka Małojarosławiec, przez które przepływała rzeka
Łuża, miało fundamentalne znaczenie dla powodzenia
manewru na Kaługę. Dopiero po ostatecznym opracowaniu
manewru na południc Cesarz Francuzów wysłał rozkaz do
marsz. Mortiera, aby ten opuścił Moskwę 40.
Manewr na Kaługę był ostatnim manewrem zaczepnym
Wielkiej Armii podczas kampanii 1812 r. W celu jego
realizacji Napoleon w ciągu kilkudziesięciu minut wydał
szereg rozkazów, które spowodowały przesunięcia korpusów,
a nawet dywizji i brygad. Ich podstawowym celem było
przyśpieszenie marszu Wielkiej Armii. Sukces manewru
zależał bowiem od jego szybkości. Jednak jego praktyczna
realizacja pozostawiała wiele do życzenia i bynajmniej nie
rokowała sukcesu. Podstawowym problemem
40 GW (1812), nr %. s. 1805: A. C a u l a i n c o u r t, Wspomnienia z

wyprawy na Moskwę 1812 r., Gdańsk 2000. s. 240: A. M. S k a ł k o w s k i,


Napoleon..., s. 114; M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 314; Tenże;
Wojny..., s. 228; K. C l a u s e w i t z , Campaign of 1812, London 1992, s.
199.
110

były ogromne tabory, które niczym kamień u szyi ograni-


czały możliwości manewrowe Wielkiej Armii 41.
Pomimo ogromnych trudności całe korpusy i ciągnące za
nimi tabory, tysiące różnego typu wozów, zaprzęgów i tele«
rozpoczęło powolne przedzieranie przez rosyjskie pola.
Dziesiątki z nich ugrzęzło na stałe w rosyjskiej ziemi
nasączonej wodą od padającego od kilku dni deszczu.
Wielu żołnierzy oraz maruderów zostało przygniecionych
przez wozy przepełnione zdobyczami z Moskwy. Gabaryty
tych ogromnych pakunków wykluczały jakiekolwiek moż
liwości ich wywiezienia z Rosji. Jednak znikały one w
błyskawicznym tempie niemal natychmiast rozchwyty
wane przez innych maruderów. Nikt z rannych nie mógł
liczyć na łaskę swoich niedawnych współtowarzyszy.
Pozostali mieli nadzieję, że uda im się wraz z zagarniętymi
łupami przedrzeć przez grząskie rosyjskie pola. Powoli
regularne jednostki, a za nimi tysiące maruderów oraz
ogromne tabory przedzierały się w kierunku nowego traktu
kałuskiego. Hałas skrzypiących wozów mieszał się z trzas
kiem pękających osi, rozpaczliwym krzykiem ciężko ran
nych i umierających. Robert Bielecki w następujących
słowach przedstawił realizację tego przemarszu: „Kiedy
wojsko dotarło już kilkadziesiąt kilometrów za Moskwę.
Napoleon wydał rozkaz, by skręcić na zachód. Przez pola
i łąki, mimo ogromu taborów udało się Francuzom wyjść
na biegnącą równolegle nową drogę kałuską. Chodziło o to.
aby ominąć rosyjski obóz warowny w Tarutinie i znalezć
się w Kałudze przed Kutuzowem"42. Równie obrazowy
opis pozostawił bezpośredni uczestnik manewru na Kaługi
L. Jelski; „Cesarz widząc się zmuszonym do odwrotu,
41
J. T u p a 1 s k i. Generał Dezydery Chłapowski 1788 1879, Warszawa
1983, s. 85; E. J e z i e r s k i , Bóg Wojny - $apoleon Bonaparte,
Warszawa 1921, s. 77; M. S o k o l n i c k i , Generał Michał Sokolnicki
1760 1815, Kraków i in. 1912, s. 232; F. S k a r b e k, dz. cyt., t. III. s. K|(l
42
R. B i e l e c k i , Marszałek.,., s. 124.
111

chciał pochód swój obrócić na kraj żyzny i w tym celu rzucił


się na trakt Kaluski, który gdy mu nieprzyjaciel zastąpił, szło
cesarzowi już tylko o to, aby go okrążywszy pierwej od niego
zająć Mały Jarosławiec, a tem samym otworzyć sobie drogę
dalszą do cofania się ku Kijowowi" 43.
Napoleon, przystępując do manewru na Kaługę, nie miał
żadnych atutów, które zwykle decydowały o jego
zwycięstwach. Nie mógł wprowadzić w czyn zasad
napoleońskiego systemu prowadzenia walki44. Brak odpo-
wiedniej infrastruktury drogowej nie pozwalał na marsz
kilkoma kolumnami w oznaczony rejon koncentracji.
Brak lekkiej i liniowej kawalerii nic pozwalał na osłonę
skrzydeł i kolumn maszerującego wojska przed atakami
nieregularnej rosyjskiej konnicy, ponadto nie pozwalał na
jakiekolwiek rozpoznanie pozycji zajmowanych przez
nieprzyjaciela, jak również jego sił. Właśnie brak
jakichkolwiek wywiadowczych informacji o ruchach i
położeniu armii feldm. Kutuzowa był przyczyną misji płk.
Berthemy. W rezultacie powodzenie tego manewru zależało
wyłącznie od szybkości ruchów Wielkiej Armii. Jednak
ze względu na ogromne tabory i rzesze maruderów
ciągnące wraz z kolumnami regularnych żołnierzy było to
założenie operacyjne niezwykle trudne do wykonania.
W znacznie lepszym położeniu znajdował się Kutuzow.
któremu dane o ruchach wojsk napoleońskich dostarczały
lotne oddziały Kozaków i nieregularnej konnicy rosyjskiej.
Już 19 października 1812 r. dowodzący oddziałem
partyzantów gen. mjr Iwan Doroehow powiadomił
Kutuzowa, iz w okolicach Fominskoje pojawiły się wojska
napoleońskie. Była to jednostka czołowa awangardy
Wielkiej Armii 14 dywizja piechoty gen. dyw. Jana hr.
Broussier z IV Korpusu wicekróla Włoch Eugeniusza de
Beauharnais.
43
L. J e l s k i , dz. cyt., s. 71.
44
M. K u k i e ł , Wojny..., s. M)5: R. B i e 1 e c k i, Wielka..., s. 280 281.
112

Dysponując tymi danymi, Kutuzow w trzy dni później (oo


października) skierował na Aristowo w stronę Fominskoje
grupę wojsk rosyjskich pod ogólnym dowództwem gen.
inf. Dymitra Dochturowa. W jej skład wchodził jego Vi
korpus piechoty (7 dywizja piechoty gen. Piotra Kapcewicza
i 24 gen. Piotra Lichaczewa), I korpus kawalerii gen. lejtn
Piotra Mellera Zakomelskiego i nieregularna rosyjska kon
nica (w tym; oddziały partyzantów gen. Iwana Dorochowa
i gen. Aleksego Jermołowa oraz Kozacy atamana dońskiego
gen. mjr. Matwieja Płatowa) 45.
W tym miejscu warto przybliżyć czytelnikowi postacie
gen. Dymitra Dochturowa, dowódcy improwizowanej grupy
wojsk rosyjskich oraz gen. Iwana Dorochowa i gen.
Aleksego Jermołowa — dowódców oddziałów tzw.
partyzantów. Dymitr Dochturow urodził się w 1856 r. w
ubogiej rodzinie szlacheckiej. W 1871 r. został
oficerem w siemionowskim pułku gwardii. W 1805 r.
w bitwie pod Austerlitz w stopniu gen. por. dowodził
jedną z kolumn piechoty na lewym skrzydle ugrupowania
rosyjsko austriackiego. Dzięki jego zaangażowaniu tylko
jego kolumna zdołała uniknąć okrążenia przez wojska
Wielkiej Armii. W kampanii 1806 1807 brał udział w
bitwach pod Gostyminem, Pruską Iławą, Dobrym
Miastem i Frydlandem. W bitwie pod Frydlandem gen.
Dochturow dowodził centrum rosyjskiego ugrupowania. W
1809 r. objął dowództwo nad VI korpusem piechoty. Na
początku kampanii 1812 r. znalazł się wraz ze swoim VI
korpusem i III korpusem kawalerii gen. mjr. Pawła hr.
Pahlena w okolicach Lidy. Udało mu się wymknąć
wojskom napoleońskim i połączyć z I armią zachodnią
gen. Michała Barclaya de Tolly. Po zluzowaniu VII
korpusu gen. lejtn. Mikołaja
45
M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 319; K.
N i e d z i e l s k i , dz.cyt., s. 151; W. B o r t n o w s k i , Partyzantka
ludowa i mała wojna na obszarach Rosji podczas najazdu
$apoleona w 1812 roku [w:] Studia i materiały do historii
wojskowości, t. XI, Warszawa 1965, s. 265.
113

Rajewskiego 17 sierpnia 1812 r. gen. Dochturowowi


powierzono obronę twierdzy Smoleńsk. W bitwie pod
Borodino dowodził początkowo centrum, a następnie po
śmiertelnym zranieniu gen. Piotra ks. Bagrationa lewym
skrzydłem. Brał udział w bitwie pod Winkowo. Następnie
objął dowodzenie nad improwizowaną grupą wojsk
rosyjskich, która 22 października 1812 r. została skierowana
na Fominskoje.
Iwan Dorochow urodził się w 1762 r. W 1787 r. ukończył
korpus kadetów. Uczestniczył w wojnie rosyjsko-tureckiej
1787-1792. W 1794 r. znajdował się w wojskach stanowiących
garnizon Warszawy. Brał udział w walkach na ulicach
Warszawy 17 kwietnia 1794 r. Uczestniczył w bitwie pod
Maciejowicami, a w trakcie szturmu na Pragę prowadził jedną
z rosyjskich kolumn. W 1803 r. nominowany do rangi
gen. mjr. W kampanii 1806-1807 brał udział w bitwach pod
Pruską Iławą i Frydlandem, jako dowódca iziumskiego pułku
huzarów. Brał udział w wojnie ze Szwecją. W 1812 r.
dowodził awangardą 2 armii zachodniej gen. Piotra ks.
Bagrationa. Po bitwie pod Borodino nominowany do rangi
gen. por. Kutuzow powierzył mu dowództwo nad jednym z
oddziałów partyzantów. Po wymarszu Napoleona z Moskwy
jako pierwszy powiadomił Kutuzowa, iż w okolicach
Fominskoje pojawiły się wojska napoleońskie. Przydzielony
do VI korpusu piechoty gen. Dochturowa brał udział w bitwie
pod Małojarosławcem, podczas której został ranny. Drugi z
dowódców oddziału partyzantów Aleksy Jermołow urodził się
w 1777 r. Jako oficer artylerii brał udział w tłumieniu
Powstania Kościuszkowskiego. W 1796 r. uczestniczył w
wyprawie przeciwko Persji, w 1808 r. nominowany do rangi
gen. mjr. W 1812 r. szef sztabu 1 armii zachodniej. W bitwie
pod Borodino osobiście prowadził kontratak na redutę
Rąjewskiego. Następnie dowodził jednym z oddziałów
partyzantów. Operował w okolicach Moskwy. Przydzielony
przez Kutuzowa do VI
114

korpusu piechoty gen. Dochturowa. Jego oddział stanowił


ariergardę grupy Dochturowa. W bitwie pod Małojarosław-
cem dowodził prawym skrzydłem wojsk rosyjskich 46.
23 października 1812 r. wersję gen. Dorochowa potwier
dzili gońcy wysłani przez innych dowódców partii partyzan
tów kpt. Aleksandra Sesławina i płk. Mikołaja Kudaszewa
Właśnie oni jako pierwsi poinformowali Kutuzowa o zmianie
kierunku marszu wojsk napoleońskich, następnie o oderwaniu
się korpusów IV Eugeniusza de Beauharnais i I marszałka
L. Davouta od głównego ugrupowania Wielkiej Armii i ich
marszu na Borowsk. Natomiast gen. Jermołow podporządko
wany gen. Dochturowowi informacje o ruchu wojsk napole
ońskich wysłał dopiero 24 października 1812 r.47
Słusznie Barbara Grochulska stwierdziła, iż podczas
manewru na Kaługę „Jednym górowali Rosjanie niewątp
liwie nad Francuzami: wywiadem. Posiadali znacznie lepszą
orientację w położeniu i ruchach Wielkiej Armii niż
Francuzi w posunięciach wojsk rosyjskich"48. Kutuzow
rzeczywiście dysponował znacznie lepszym rozpoznaniem
wywiadowczym i informacje o ruchach wojsk napoleoń
skich spływały do niego sukcesywnie. Operujące w pobliżu
Moskwy oddziały partyzantów przekazały mu informację
o pojawieniu się żołnierzy napoleońskich w sile 8000 10
000 w okolicach Fominskoje. Nie stanowiła ona jednak
podstawy, na której Kutuzow mógł oprzeć koncepcję
dalszego postępowania. Zdawał sobie jedynie sprawę z tego.
iż nie było to wydarzenie przypadkowe. Nie wiedział czy
ta niewielka jednostka napoleońska stanowi wydzielona
grupę, czy też są to oddziały czołowe całego korpusu w
ugrupowaniu armijnym. Również jej cel operacyjny
46
R . B i e l e c k i , Encyklopedia wojen napoleońskich, Warszawa 2002, s.
142 143, 239 240.
47
M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 320; W. B o r t n o w s k i , dz. cyt.,
s. 264.
48
B. G r o c h u 1 s k a, Księstwo Warszawskie, Warszawa 1966. s. '
115

pozostawał dla Kutuzowa zagadką. Podejrzewał, iż wyzna


czono jej zadanie polegające na połączeniu z grupą Murata.
Uważał więc, że po wzmocnieniu grupa Murata rozpocznie
operację przeciw głównym siłom rosyjskim. Przekonywał go o
tym fakt, iż grupa ta po bitwie pod Winkowo nadal operowała
w okolicach Woronowa. W rezultacie to spowodowało, iż
Kutuzow improwizowaną grupę Dochturowa skierował na
Fominskoje. Decyzja ta w żadnym stopniu nie była jednak
początkiem opracowanej przez Kutuzowa kontrofensywy,
gdyż takowej kontrofensywy, jak przedstawiali to radzieccy
historycy, po prostu nie było 49.
Dopiero informacja od kpt. Sesławina spowodowała, iż
Dochturow rozpoczął realizacje manewru odwrotowego za
rzekę Prot we. przy ujściu Luzy. Podobnie, jak partyzanci
Sesławin i Kudaszew ruch korpusów IV i I Wielkiej Armii na
Borowsk rozpoznali Jermołow i Meller Zakomelski, których
siły stanowiły ariergardę grupy Dochturowa. Dopiero wtedy
Jermołow wezwał Kutuzowa do marszu z głównymi siłami na
Małojaroslawiec, który już był zajmowany przez czołowe
oddziały Dochturowa. Natomiast sam Kutuzow jeszcze 23
października 1812 r. nie wiedział o wymarszu głównych sił
Napoleona z Moskwy. Dopiero raporty z jednej strony
Sesławina i Kudaszewa, a z drugiej gen. Miłoradowieza. który
powiadomił o opuszczeniu Woronowa przez grupę wojsk
Murata, wyjaśniły położenie Wielkiej Armii. W rezultacie
Kutuzow dysponując tymi informacjami dopiero w godzinach
późnopopołudniowych 23 października 1812 r. wydał
Dochturowowi rozkaz marszu na Małojarosławiec. Wtedy
zarówno czołowe oddziały Dochturowa, jak i ariergarda IV
korpusu Hugeniusza — 13 dywizja piechoty gen. dyw.
Aleksego bar. Delzons znajdowały się w Małojarosławcu.
Natomiast Kutuzow z głównymi siłami
49E. T a r l e , $asestvie Napoleona na Rosiju 1812 goda. Moskwa
1938, s. 22 222; Tenże; Otecestviennaja wojna 1812 goda i rozgrom
imperii Napoleona, Moskwa 1941, s. 45-46; P. Ż i l i n, dz. cyt., s. 2W.
116

wieczorem 23 października 1812 r. ruszył na Spasskoje


przy ujściu Protwy i Łuży za Dochturowem50. Robert
Wilson, który znajdował się cały czas przy sztabie
Kutuzowa i miał dosyć, jak sam stwierdzał, jego
kunktatorstwa, postanowił wziąć bezpośredni udział w
wyprawie Dochturowa. Uczynił tak na własne żądanie.
Początkowo znalazł się wśród partyzantów Jermołowa, a
następnie w sztabie improwizowanej grupy Dochturowa.
Stwierdzł później, że to właśnie gen. Dochturow, a nie
Kutuzow udaremnił manewr Napoleona na Kaługę 51.
Informacje uzyskane 23 października 1812 r. przez
Kutuzowa pozwoliły mu stwierdzić, iż Napoleon przystąpił
do realizacji manewru na Kaługę. Jego elementem było
przejście ze starego na nowy trakt kałuski. W tym czasie
Kutuzow zdał sobie doskonale sprawę z tego, iż sukces
tego manewru pozwoliłby wyprzeć Wielkiej Armii wojska
rosyjskie w ogołocone z żywności i kwater okolice Moskwy.
Dlatego też Kutuzow wydał Dochturowowi spóźniony
rozkaz marszu na Malojarosławiec, jak również z głównymi
siłami wyruszył na Spasskoje za awangardą wojsk ro
syjskich. Celnie opinię o tym przedstawił Marian Kukieł:
„Plan Napoleona był już bliskim urzeczywistnienia, kiedy
traf odsłonił wodzowi rosyjskiemu zamiary przeciwnika.
Kutuzow zrozumiał, że odcięty od Kaługi będzie musiał
bić się na śmierć i życie z groźnym jeszcze wrogiem,
albo też armia rosyjska zmuszona będzie cofać się ku
północy przez kraj wyniszczony i ogłodzony. Postanowił
więc zagrodzić Napoleonowi drogę do Kaługi piersiami
swoich żołnierzy" 52.

50
M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 321; K. N i e d z i e l sk i, Wojna...,
s. 148 151; F. S k a r b e k , dz. cyt., t. III, s. 105 106; M. B o g d a n o w i c z,
Istorija otieczestwiennoj wojny, t. III, Petersburg 1852 1 f^1' s. 16 18.
51
R. W i l s o n , $arrative of events during the invasion of Russia, London
1860, s. 218 219.
117

Decyzja Kutuzowa o wysłaniu improwizowanej grupy gen.


Dochturowa na Fominskoje niezwykle komplikowała dalszą
realizację manewru na Kaługę. Jednakże to nie działania
Rosjan spowodowały fiasko manewru na Kaługę. Zdecydował
o tym przede wszystkim stopień zaangażowania samego
Napoleona. Jego powodzenie zależało bowiem od szybkości
ruchów wojsk napoleońskich. "Wszystko to zależało nie od dni
już — a jeden co najmniej stracono — ale od godzin"52
Natomiast Napoleon nie był w stanie przyśpieszyć marszu
głównych kolumn Wielkiej Armii. Powolne ruchy korpusów
były spowodowane olbrzymimi taborami, które były przecią
żone wszelkiego rodzaju zdobyczami. Ponadto żołnierze
napoleońscy posuwali się z wielkim trudem po błotnistym i
rozmiękczonym przez padający od kilku dni deszcz nowym
trakcie kałuskim. Zarówno zaprzęgi taborowe, jak i ciągnące
armaty niemal co chwila zapadały się na błotnistej drodze.
Trzeba było je wydobywać. Znaczna część wozów taboro
wych, których osie nie wytrzymywały przeciążenia i pękły,
natychmiast po wyciągnięciu była przerzucana poza obręb
traktu. Wszystko to bardzo spowolniało marsz Wielkiej Armii,
tym bardziej iż znaczna część wozów taborowych, jak i
zaprzęgi ciągnące armaty posuwały się pomiędzy kolumnami
korpusów. Dodatkowo cały dzień Napoleon stracił na
przeprawie przez rzekę Narę, która w wyniku opadów
znacznie wezbrała, a okolice przeprawy zamieniły się w
błotniste bagna. W rezultacie odległość dzielącą Moskwę od
Małojarosławca (około 118 km) Wielka Armia pokonała w 6
dni, podczas gdy według założeń Napoleona powinna była
uczynić to w 4 dni 54.

52 M. K u k i e ł , Dzieje..., s. 350,
53 T e n ż e , Wojna 1812..., t. II. s. 319,
54 K. N i e d z i e l s k i, dz. cyt., s. 148, 181; W. B o r t n o w s k i, dz. cyt., s.
264; A. Z a h o r s k i. $apoleon, Warszawa 1982. s. 407: F. S k a r b e k,
dz.cyt., t. III. s. 105 106; E. J e z i e r s k i , dz. cyt., s. 77; R, B i e l e c k i,
Marszałek..., s. P4
118

Napoleon doskonale zdawał sobie sprawę z tego, iż


powodzenie manewru zależy od opanowania Małojarosławca
i znajdującej się tam przeprawy przez rzekę Łużę. Była to
bowiem, jak słusznie stwierdził jeden z pamiętnikarzy „(...)
jedyna obronna pozycja, jedyny punkt, w którym Rosjanie
mogli zastąpić nam drogę do Kaługi55. Wiedział, iż jego
powodzenie mogło diametralnie zmienić sytuację strategiczną.
Wielka Armia bez żadnych przeszkód mogła kontynuować
manewr odwrotowy w kierunku Mohylewa i Smoleńska przez
pozbawione jakichkolwiek regularnych wojsk rosyjskich
trakty. Ponadto Napoleon miał realną szansę na zniszczenie
zaplecza materiałowego Rosji znajdującego się w okolicach
Tuły i Kaługi, gdzie od drugiej połowy września gromadzono
wszelkie materiały i sprzęt wojenny potrzebny do rozbudowy
sił rosyjskich. Wszystko to bez narażania Wielkiej Armii na
straty, które musiałyby nastąpić w przypadku bitwy z armią
Kutuzowa. Jego powodzenie stwarzało realne podstawy do
kontynuowania kampanii w przyszłym roku w oparciu o leża
zimowe na ziemiach dawnej Rzeczpospolitej, które gwaran
towały spokój i nowego rekruta. Eugeniusz Tarle słusznie
stwierdził, iż „Jeśli dojdzie (Napoleon — R.K) spokojnie
przez Małojarosławiec i Kaługę do Smoleńska, można będzie
zimować w Smoleńsku albo w Wilnie, albo przedsięwziąć
jeszcze coś innego" 56.
Mimo tak ważnych założeń Napoleon 23 października 1812
r. zatrzymał się z głównymi siłami Wielkiej Armii w
Borowsku. Marsz na Małojarosławiec kontynuowała tylko
awangarda wojsk napoleońskich, czyli IV włoski korpus
wicekróla Eugeniusza de Beauharnais. Jednak nawet
Eugeniusz pozostał przy głównych siłach swojego korpusu.
Zadanie opanowania Małojarosławca kontynuował tylko gen.
dyw. Aleksy bar. Delzons, dowódca 13 dywizji
55
Ph. S é g u r, dz.cyt., s. 151.
56
E. Tarle, $apoleon, s. 319.
119

piechoty. Nie otrzymał on jednak żadnego dodatkowego wspa-


rcia. Pomimo tak ważnego zadania, jakim było opanowanie
Małojarosławca oraz zabezpieczenie przeprawy przez Łużę,
awangardę IV korpusu stanowiła wyłącznie 13 dywizja.
Zarówno Napoleon, jak i jego pasierb — Eugeniusz
przewidywali bardzo optymistyczny wariant opanowania
Małojarosławca. Nie brali przy tym w ogóle pod uwagę czynnika
związanego z aktywnością Rosjan.
Wbrew założeniom Napoleona gen. Delzons nie opanował
Małojarosławca w godzinach popołudniowych 23 października
1812 r. 13 dywizja dotarła do miasteczka dopiero około godz. 18.
Pomimo niedostatecznych sił gen. Delzons natychmiast
przystąpił do opanowania przeprawy przez Łużę i samego
miasteczka. Główne siły swojej dywizji rozłożył w kotlinie na
lewym brzegu. W skład 13 dywizji wchodziło pięć pułków
piechoty, które stanowiły 2 brygady. Były to: 8 pułk piechoty
lekkiej płk. Józefa Serranta, 84 pułk piechoty liniowej płk. Jana
Klaudiusza Pegola, 1 prowincjonalny pułk piechoty Kroackiej
płk. Marka Slivarich de Heldenbourga, 92 pułk piechoty liniowej
płk. Tomasza Patryka bar. Nagle i 106 pułk piechoty liniowej
płk. Jana Antoniego Bertranda. Łącznie było to 7700 żołnierzy.
Liczba niezwykle mała, jak na powierzone mu zadanie. Na
prawy południowy i górujący brzeg Małojarosławca skierowane
zostały 2 bataliony (1 i 2) z 106 pułku piechoty liniowej gen.
bryg. Mikołaja Roussel d’Hurbal. Łącznie skierowano tam 1060
żołnierzy, podoficerów i oficerów napoleońskich. Na prawym
brzegu znajdowały się już niewielkie oddziały partyzantów
gen. Dorochowa i Kozacy Płatowa. Piechota napoleońska po
oddaniu kilku salw w kierunku lotnej rosyjskiej konnicy bez
problemu zajęła prawobrzeżną część Małojarosławca. Rosyjska
nieregularna konnica widząc przewagę ilościową i jakościową
żołnierzy napoleońskich wycofała się z miasteczka nawet bez
prób podejmowania kontrataku. Jednocześnie kompania 1
batalionu saperów wspierana przez przydzielo-
120

nych do tego zadania żołnierzy piechoty rozpoczęła


naprawę mostu. Rozłożenie dywizji przez gen. Delzons
świadczyło o tym, iż nie był pewny sytuacji w przypadku
nadejścia większych sił Rosjan — zaskoczony był tym, iż
na prawym brzegu Łuży znajdowały się oddziały konnicy
rosyjskiej. Nie był pewny, czy to jakieś przypadkowe siły
rosyjskie, czy też oddziały czołowe większych grup. Jego
działania były bardzo opieszałe57. Wynikało to z obawy
przed natarciem ze strony liczniejszych wojsk rosyjskich.
Delzons zdawał sobie bowiem doskonale sprawę z tego, iż
rozporządzał zbyt szczupłymi siłami w stosunku do
powierzonego mu zadania. Ph. Ségur pozostawił następują
cy opis działań gen. Delzons: „(...) sądził wszelako, iż nie
należy rozmieszczać całej dywizji w wyżej położonej
części miasta, poza rzeką i wąwozem, na skraju przepaści,
która w razie nocnego napadu łatwo pochłonąć by mogła
naszych żołnierzy. Pozostał więc po tej stronie Łuży, na
niskim błotnistym brzegu, powierzywszy straż nad mias
tem i podmiejską wyżyną dwóm batalionom" 58.
W tym czasie Napoleon, który z głównymi siłami
Wielkiej Armii pozostawał przez kilkanaście godzin w po
bliżu Borowska, liczył na inny rozwój sytuacji. Uważał, iż
gen. Delzons zdążył w międzyczasie zająć silną pozycję
w Małojaroslawcu oraz rozpoczął budowę 2 3 mostów
niezbędnych do przeprawy przez Łużę korpusów napoleoń
skich. Odgłos strzałów dochodzących z Małojarosławca
i widok rozbłyskających w blasku nocy ognisk na prawym
brzegu Łuży, gdzie znajdowały się już wojska rosyjskie,
57
M. K u k i e ł , Dzieje..., s. 350; T e n ż e , Wojna 1812..., t. II. s. 321:
R . B i e l e c k i , Marszałek...,s. 124; GW (1812), nr 96, s. 1809: GKWiZ
(1812), nr 96, s. 1535; E. S a n g u s z k o , dz.cyt., s. 105; M. Bourgogne,
dz.cyt., t. I, s. 65; F. G a j e w s k i, dz.cyt., t. I, s. 262; H. D e m b i ń ski,
dz.cyt., s. 171; W. P ł a c z k o w s k i, Pamiętniki weterana napoleońskiego
Wincentego Płaczkowskiego, Warszawa 1899, s. 143 144.
58
Ph. S é g u r , dz. cyt, s. 153.
121

przekonały jednak Napoleona o błędnej ocenie położenia,


upewnił się, iż Rosjanie byli szybsi i uprzedzili go w zajęciu
Małojarosławca. Odwrót na Smoleńsk przez południowe
gubernie Cesarstwa Rosyjskiego bez walki stał się niemożli
wy. Jednak nawet w tak decydującej chwili dla całej kampanii
1812 r. Cesarz Francuzów nie zdecydował się na opuszczenie
głównych sił Wielkiej Armii i pośpieszny marsz w celu
wsparcia walczących o Małojarosławiec oddziałów awangar
dy. Napoleon pozostał przy głównych siłach, które posuwały
się bardzo powoli. Jedynie korpus marsz. Davouta otrzymał
rozkaz przyśpieszenia marszu, w celu jak najszybszego
wsparcia walczących oddziałów Eugeniusza. Gdyby nie
popełnione w trakcie realizacji manewru na Kaługę błędy
Napoleona, Rosjanie nie byliby w stanie ubiec w
Małojarosławcu czołowych oddziałów IV korpusu wicekróla
Eugeniusza de Beauharnais59. Ph. Ségur w następujących
słowach opisał opieszałość Napoleona: „W rzeczy samej, w
nocy z 23 na 24 migotliwy blask dalekich ognisk obozowych
lewicy uprzedził nas o zbliżaniu się Rosjan do
Małojarosławca. A jednak mimo tego ostrzeżenia pułki nasze
szły powoli: jedna tylko dywizja, wszelkiej pozbawiona
pomocy, lekkomyślnie została wysunięta naprzód, inne zaś
korpusy, rozmieszczone daleko jedne od drugich, żadnej nie
miały ze sobą łączności. Gdzie podziała się ludność i energia
genialnych zarządzeń spod Marengo, Ulm i Eckmuhl? Czym
wytłumaczyć, czym przypisać ociężałość i powolność marszu
w tak niezwykłej tak krytycznej chwili? Czy to nasza artyleria i
tabory ponosiły winę? To przypuszczenie wszystkim wydawało
się wszystkim najbliższe prawdy" 60.

59 M. G 1 o v e r. A very slippery fellow. The life of sir Robert Wilson 1777

1849, London I 978, s. 120 121; H.A.L. F i s h e r, $apoleon, London 1932, s.


120 121; C. O m a n, $apoleon's viceroy - Eugene de Beauharnais, London
1966, s. 342: H. L a c h o u q u e , dz.cyt., s. 248 250; M. K u k i e ł , Wojna
1812.... t. II. s. 319, 321.
60 Ph. S é g u r , dz. cyt., s. 152.
Rozdział IV
MAŁOJAROSŁAWIEC
24-25 PAŹDZIERNIKA 1812 R.

BITWA POD MAŁOJAROSŁAWCEM 24 PAŹDZIERNIKA 1812 R.

Małojarosławiec obsadzony przez jednostkę czołową IV


korpusu Eugeniusza — 13 dywizję piechoty pod dowódz
twem gen. Aleksa bar. Delzonsa stanowił bardzo łatwy cci
dla nadciągających wojsk rosyjskich. Na prawym połu
dniowym i górującym brzegu miasteczka znajdowała się
tylko nieliczna grupa żołnierzy w sile dwóch batalionów.
Udało im się bez trudu wyprzeć znajdujące się tam
niewielkie oddziały nieregularnej rosyjskiej konnicy
i partyzantów gen. mjr. Iwana Dorochowa oraz
Kozaków atamana wojska dońskiego gen. lejt. Matwieja
Płatowa. Jednak 2 baony nie były realną siłą zdolną
powstrzymać napór regularnych wojsk rosyjskich. W
rezultacie gen. Dymitr Dochturow przybyły w nocy z 23 na
24 października 1812 r. z głównymi siłami improwizowanej
grupy obsadził artylerią górujące nad Małojarosławcem
wzgórza. Było to niezwykle korzystne położenie. Baterie
artylerii górujące nad całą okolicą miały doskonałe
pole rażenia zarówno na miasteczko, jak i na obydwa
brzegi Łuży. Jednoczesna pozycje wyjściowe do walki
z żołnierzami napoleońskimi
123

zajęły jednostki VI rosyjskiego korpusu piechoty: 24 dywizja


piechoty gen. Piotra Lichaczewa i 7 dywizja piechoty gen.
Piotra Kapcewicza. Wraz ze świtem rosyjskie baterie
rozpoczęły ostrzał Małojarosławca i pozycji wojsk
napoleońskich. Na nieprzygotowanych do walki żołnierzy
francuskich spadł grad ołowiu — ostrzał artyleryjski
powodował wśród nich znaczące straty. Na pierwszy odgłos
strzałów gen. Delzons skierował na prawy brzeg Łuży jako
wsparcie kolejne 4 bataliony ze 106 i 92 pułku piechoty
liniowej. Były to 3 i 4 baon 106 pułku oraz 1 i 2 92. Łącznie
około 2020 żołnierzy. Było jednak już za późno. 2 rosyjska
konna bateria artylerii osłaniana przez oddział dragonów z
pułku niżyńskiego ustawiła działa u stoku płaskowyżu
małojaroslawieekiego i skierowała ogień na przeprawę przez
Łużę. Pociski spadły na most, powodując znaczne zniszczenia.
Most dopiero co zreperowany przez 7 kompanię 1 batalionu
saperów został ponownie uszkodzony. Straty ponieśli także
przekraczający rzekę żołnierze napoleońscy 1.
Jednocześnie korzystający z zapory ogniowej gen. Iwan
Dorochow na czele 4 batalionów z 19 pułku jegierskiego mjr.
Pawła Prigara i 40 pułku jegierskiego ppłk. Pawła
Bukinskiego wkroczył do Małojarosławca. Dochturow wsparł
je kolejnymi dwoma batalionami z 7 dywizji piechoty gen.
Piotra Kapcewicza. Jednocześnie do miasteczka zbliżały się
już jednostki liniowe z 7 i 24 dywizji. Rosyjscy jegrzy
wspierani przez ogień artylerii nie mieli problemów z
wyparciem Francuzów i Włochów z górnej części miasteczka.
Salwy rosyjskich jegrów wspieranych przez wzmagający się
huraganowy i coraz skuteczniejszy ogień artylerii
powodowały znaczące straty wśród ustępujących żołnierzy
napoleońskich. Utrzymali się oni zaledwie na prawym brzegu
Łuży na niewielkim przyczółku na
1 GW ( 1 8 12 ) , nr%. s. I N ( W; R . B i e l e c k i. Marszałek Ney,
Warszawa 1998, s. 124.
124

przedmościu2. Ph. Ségur pozostawił następujący krótki


opis, iż „(...) owe dwa bataliony zmuszone do odwrotu3.
Zdecydowało to o dalszym niekorzystnym dla strony
napoleońskiej charakterze walk o Małojarosławiec.
Odgłos salw armatnich spowodował, iż Eugeniusz de
Beauharnais znajdujący się w odległości około 3 mil od
Małojarosławca z głównymi siłami swojego korpusu zde
cydował się natychmiast wyruszyć z odsieczą. Wicekról
rozpoczął pośpieszny marsz z włoską gwardią królewski)
i 14 dywizją piechoty pod dowództwem gen. dyw. Jana hr.
Broussier. Pozostała część IV korpusu wraz z artylerią
korpuśną i rezerwą artylerii miała posuwać się w kierunku
Małojarosławca w dotychczasowym tempie. Jedynie roz
dzielenie sił stwarzało gwarancję, iż Eugeniusz zdąży
wesprzeć walczących żołnierzy gen. Delzonsa. W tym
momencie warto przybliżyć postać Aleksego Delzonsa.
Urodził się w Aurillac 26 marca 1775 r. Służbę wojskową
rozpoczął 30 czerwca 1791 r. jako ochotnik z rodzinnego
departamentu Cantal. 8 lipca 1792 r. został ppor. w 1 baonie
ochotników z departamentu Cantal. Od 1793 r. walczył
w Armii Pirenejów Wschodnich. 15 października 1793 r.
został włączony do batalionu grenadierów dowodzonego
przez szefa brygady Jana Lannesa. Za męstwo podczas
jednej z potyczek w walce z Hiszpanami otrzymał 21
września 1794 r. pochwałę od gen. bryg. Dominika
Perignon. 17 czerwca 1795 r, włączony do 8 półbrygady
piechoty lekkiej. Od 1 lipca 1796 r. znalazł się w 4
pół brygadzie piechoty lekkiej. Wziął udział w pierwszej
2
R. S a n g u s z k o , Pamiętnik księcia Eustachego Sanguszki 1786 1815,
Kraków 1876, s. 105; M. B o u r g o g n e, Pamiętniki sierżanta Bourgogne'a,
t. I, Warszawa 1899, s. 65; F. G a j e w s k i , Pamiętniki Franciszka
z Bociszewa Gajewskiego, pułkownika wojsk polskich (1802 1831), t. I,
Poznań 1913, s. 262; M. K u k i e ł , Wojna 1812 roku, t. II, Kraków 1937,
s. 321; K, N i e d z i e l s k i , Wojna w roku 1812, Warszawa 1913. s. ^
3
Ph. Ségur, Pamiętniki adjutanta cesarza $apoleona, Warszawa 1967,
s. 153.
125

kampanii włoskiej. 14 kwietnia 1796 r. w bitwie pod De&o


został postrzelony z pistoletu. Nie była to jednak poważna rana
i dość szybko przeszedł rekonwalescencję. Uczestniczył w
bitwie pod Lodi (10 maja 1796 r.). Wraz z kolumną wojsk
gen. bryg. Marka Antoniego He la Bonicre Beaumont
przekroczył rzekę Adde wpław. Dostał się do niewoli
austriackiej po kapitulacji Mantui. Wymieniony, wziął udział
w bitwie pod Rivoli (14 stycznia 1797 r.), gdzie został ranny,
ale za świetną postawą 21 grudnia 1797 r. mianowany szefem
batalionu w 4 półbrygadzie piechoty lekkiej. Następnie znalazł
się na Korsyce. Wziął udział w wyprawie do Egiptu.
Włączony do Armii Wschodu 19 maja 1798 r. Przewieziony
przez eskadrę admirała Franciszka Pawła de Bruyes. 2 lipca
1798 r. wziął udział w szturmie Aleksandrii. Na polu bitwy
pod Piramidami 21 lipca 1798 r. mianowany szefem brygady 4
półbrygady piechoty lekkiej. Znalazł się w składzie wojsk,
które stanowiły załogę Aleksandrii. Brał udział w jej obronie
od 21 marca do 31 sierpnia 1801 r. Po podpisaniu przez gen.
Jakuba Franciszka de Boussay Menou konwencji z Anglikami
w Aleksandrii (31 sierpnia 1801 r.) wraz ze szczątkami dawnej
Armii Wschód powrócił do Francji. Nominowany do stopnia
gen. bryg. przez gen. Menou (dowódcy Armii Wschód) 27
kwietnia 1801 r. Od 19 marca 1802 r. wojskowy komendant
departamentu Cantal. Od 1 stycznia 1804 r. komendant placu
w Utrechcie. Od 2 marca 1804 r. 2 bryg. gen. Delzonsa
znalazła się w 2 dywizji Sen. dyw. Emanuel markiz de
Grouchy w Armii Iławeckiej gen. dyw. Augusta Fryderyka de
Marmont. Od 30 października 1805 r. dowódca 2 bryg. w 2
dywizji gen. dyw. Grouchy w II korpusie Marmonta. Brał
udział w bitwie pod Auslerlilz. Po pokoju w Preszburgu (1805
r.) w Dalmacji i Prowincjach I l i r y j s k i c h . Brał udział w
oczyszczaniu tych terenów z Rosjan i popierających ich
126

miejscowych powstańców chłopskich (dalmackich, czarno-


górskich). Początkowo podlegał komisarzowi cesarskiemu
w Dalmacji, gubernatorowi Raguzy i rejonu Zatoki Kotor
skiej gen. dyw. Jakubowi Aleksandrowi Bernardowi mar-
kizowi de Lauriston. Od 30 lipca 1806 r. nowemu guber
Dalmacji gen. dyw. Marmont. Gen. bryg. Delzons dowo
dził brygadą w dywizji gen. Gabriela Jana Józefa Molitora
(pułki: 5, 23,79 i 81). Brał udział m.in. w zdobyciu Raguzy
(dz. Dubrownik) 28 maja 1806 r. Uczestniczył w bitwie
pod Montenegrins 5 lipca 1806 r. i Castelnuovo 30
września 1806 r. W nowej prowincji organizował pobór,
a następnie odpowiadał za tworzenie pułków chorwackich.
23 września 1807 r. otrzymał tytuł kawalera Cesarstwa,
natomiast 2 lipca 1808 r. tytuł barona Cesarstwa. Od 8
stycznia 1808 r. dowodził 1 brygadą w dywizji gen. dyw.
Bertranda Clauzela. Za zasługi otrzymał od Cesarza
Francuzów donacje. Pierwszą w Królestwie Westfalii 17
marca 1808 r., a drugą w departamencie Rzymu 15
października 1809 r. W 1809 r. dowodził brygadą, która
stanowiła awangardę XI korpusu gen. Marmonta (Armia
Dalmacji). Po raz pierwszy od 1809 r. nie był podporząd
kowany gen. Gabrielowi Molitor, który został przeniesiony
z Dalmacji i dowodził 3 dywizją piechoty w IV korpusie
marsz. Andrzeja Masseny. 16 maja 1809 r. gen. Delzons
zdobył Mont Kitta, 20 maja Gospich, jednak 28 maja został
ranny pod Ottochatz. Brał udział w bitwie pod Wagram.
Ponownie ranny w bitwie pod Znaim 11 lipca. Od
października 1809 r. komendant 2 okręgu Karlstadt w Pro
wincjach Iliryjskich. Od 1 stycznia 1810 r. w 1 dywkl1
gen. dyw. Klaudiusza Carra Saint Cyra Armii Iliryjskiej.
Od 1 lipca 1810 r. komendant Karlstadt. Od stycznia
1811 r. był instruktorem pułków Kroackich w okręgu
Karlstadt. Od 12 lutego 1811 r. tymczasowy komendant
Armii Iliryjskiej. 15 lutego 1811 r. Delzons został nomino
wany do stopnia gen. dyw. Od 20 kwietnia
181' !
127
dowodził I dywizją w korpusie obserwacyjnym Italii. Od 29
maja 1811 r. komendant Armii Iliryjskiej podporządkowany
generalnemu gubernatorowi Prowincji Iliryjskich gen. dyw.
Henrykowi Bertrand. Od 2 stycznia 1812 r. dowódca 13
dywizji w IV korpusie wicekróla Włoch Eugeniusza de
Bemiharnais. W kampanii 1812 r. brał udział w bitwach pod
Ostrowem (25 lipca) i Borodino. W marszu na
Małojarosławiec jego 13 dywizja stanowiła awangardę IV
korpusu Wielkiej Armii 4.
Eugeniusz doskonale zdawał sobie sprawę z tego, iż
wyparcie wojsk napoleońskich z prawego brzegu Łuży to
fiasko manewru na Kaługę. Jego nieobecność w najbardziej
newralgicznych chwilach 23 i 24 października 1812 r. kładła
się cieniem na realizacji tegoż manewru. W trakcie marszu na
Małojarosławiec wicekról zdecydował się na opuszczenie
podległej mu części sił i w otoczeniu kilkudziesięciu jeźdźców
świty i eskorty z włoskiego gwardyjskiego pułku dragonów
udał się w kierunku dobiegających z Małojarosławca odgłosów
walk. Przybyły na miejsce Eugeniusz przekonał się, iż
sytuacja była skomplikowana. Wiedział, iż to głównie on
ponosi odpowiedzialność za to zaistniałe niekorzystne
położenie. Dlatego też natychmiast po dotarciu nad brzeg
Łuży pomimo braku wsparcia ze strony znajdującej się w tyle
artylerii zdecydował się na wyparcie wojsk rosyjskich z
Małojarosławca. 13 dywizja gen. Delzonsa zgrupowana na
lewym brzegu Łuży otrzymała rozkaz sforsowania rzeki i
wyparcia Rosjan z prawobrzeżnej części Małojarosławca 5.

4 $ouvelle Biographie Universalle de puis les temps les plus rectdes mqu'anosjours.
t. XXXIII. Paris 1858. s. 510 511; O. S i x. Dictionnaire Biographique des Generaux &
Amiraux Francais de la Revolution et de l'empire (1792 1814), Paris 1934. t. I. s.
324 325.
5
GW (1812), nr 96, s. 1809: GKWiZ (1812), nr 96. s. 1535;
M. K u k i e ł , Wojna 1812.... t. II, s. 322: M. G1 o v e r. A very slippery fellow. The life
of sir Robert Wilson 1777 1849. London 1978. s. 121: M. B o g d a n o w i c z, Istorija
otieczcstwiennoj wojny, Petersburg 1852-1860, t. III, s. 30-34.
128

Jednak Rosjanie doskonale wykorzystali wszelkie moż


liwości obrony Małojarosławca. Od momentu wyparcia
Francuzów i Włochów na przedmoście żołnierze rosyjscy
ze wszystkich jednostek wchodzących w skład grupy gen.
Dochturowa rozpoczęli intensywne umacnianie pozycji na
prawym brzegu Łuży. Z rozkazu Dochturowa przygotowy
wali się do walk w miasteczku. W rezultacie zajęli niemal
każdy budynek w Małojarosławcu. W każdym z nich
rozlokowywano po kilka lekkich działek polowych wraz
z niewielką obsługą artyleryjską oraz po kilkunastu żoł
nierzy. Byli to głównie jegrzy rosyjscy. W rezultacie w
ciągu kilku godzin domy w Małojarosławcu zostały
przekształcone w twierdze, dysponujące odpowiednią siłą
rażenia broni ręcznej i lekkiej artylerii pułkowej6. Ponadto
nad samym brzegiem Łuży jegrzy rosyjscy zostali roz
winięci w tyralierę. Ogień ustawionych nad brzegiem rzeki
dział z 12 i 13 baterii artylerii lekkiej prowadzących ostrzał
kartaczami był niezwykle skuteczny. Dodatkowo wspierała
je artyleria korpuśna pod dowództwem płk. Jesremowa
ostrzeliwująca dywizję Delzonsa z górujących nad
Małojarosławcem wzgórz. Narażeni na rosyjski ostrzał
żołnierze napoleońscy ponosili ogromne straty. Utrzymanie
tej pozycji wydawało się niemożliwe. Pomimo tak
niekorzystnego położenia Eugeniusz zdecydował się na
natychmiastowe natarcie. Celem było jak najszybsze
odzyskanie górującej prawobrzeżnej części
Małojarosławca 7.
6
K. N i e d z i e l s k i , dz.cyt., s. 152.
7
A.G. S c e r b a t o v , General feldmarsal knjaź Ivan Fedorovic Paskevitc
kevic ego zizn i dejatelnost. Po neizdannym istocnikam soster 1782 1820,
t. I, St Petersbourg 1888, s. 169; T e n ż e , Le Feld Marschal prince
Paskevitsch. Sa vie politiąue et militaire. D'apres des documents ineditis
1782 1826, t. I, St Petersbourg 1888, s. 126; D.P. B a t u r l i n , Histoire
militaire de la campagne de Russie en 1812, t. II, Paris 1824, s. 156 157;
T e n ż e , Istorija nasestvtja imperatora $apoleona na Rosiju 1812 goda,
t. II, S. Petersburg 1838, s. 29 31; M. Bogdanowicz dz. cyt., t. III. s °'
M. G 1 o v e r, dz. cyt., s. 121; C. Oman, $apoleon's viceroy — Eugene
Pożar Moskwy 1812 — A. Smirnow

Francuzi w Moskwie — obraz nieznanego malarza


Powrót na Kreml z Pałacu Pietrowskiego 19 września 1812 r
— W. Wereszczagin

Napoleon i gen, Jan


Jakub Lauriston “Pokój
za wszelką cenę” —
W. Wereszczagin
Wzięcie do niowoli
francuskich zaprzę-
gów na trakcie mo-
żajskim — I. Goro-
chow

Opołczienie w 1812 r.
— I. Archinow

Uralscy Kozacy —
obraz nieznanego
malarza
Gen. Michał Miłoradowicz — G. Gen. Aleksander Ostermann-Toł-
stój — G. Dawe
Dawe

Gen. Dymitr Dochturow — Gen. Leoncjusz Bennigsen —


G. Dawe G. Dawe
129

Dywizja Delzonsa pomimo koszącego śmiertelne żniwo


ognia rosyjskich dział i pocisków z broni ręcznej rozpoczęła
forsowanie Łuży. Po uszkodzonym przez rosyjski ostrzał
moście żołnierze z 13 dywizji przeprawili się na prawy brzeg
rzeki. Rosjanie ani na chwilę nie przesiali prowadzić ostrzału.
Kartacze eksplodowały wśród szeregów, powodując znaczące
straty wśród przeprawiających się żołnierzy, wielu rannych i
zabitych wpadło w trakcie przeprawy w odmęty Łuży.
Natychmiast po przeprawie żołnierze Delzonsa przystąpili do
kontrataku spychając rosyjską tyralierę. Wraz z wyparciem z
nadbrzeża Rosjan w głąb miasteczka wycofane zostały baterie
artylerii lekkiej.
Żołnierze 13 dywizji po zajęciu nadbrzeża znaleźli się na
osłoniętym terenie. Kolumny żołnierzy napoleońskich były
dziesiątkowane przez salwy rosyjskiej artylerii i piechoty.
Delzons widząc, iż siły rosyjskie po opuszczeniu nadbrzeża
grupowały się u wrót miasteczka, z którego wychodził trakt na
Kaługę, zdecydował się na atak na bagnety. Mimo znaczącej
przewagi Rosjan doświadczeni żołnierze napoleońscy wzięli
nad nimi górę. Jednostki rosyjskie wycofały się w popłochu
odsłaniając drogę na Kaługę. Delzons postanowił wykorzystać
ten sukces i całkowicie wyprzeć wojska rosyjskie z
Małojarosławca. a następnie zająć okalające wzgórza, gdzie
Rosjanie zgrupowali korpuśną artylerię. Było to jednak
zadanie niezwykle trudne. Dużo trudniejsze, niż wydawało się
to napoleońskiemu dowódcy. Należało bowiem zdobyć każdy
budynek, zmieniony przez Rosjan w twierdze, z których mogli
ostrzeliwać nacierających gęstym ogniem karabinowym
wspieranym przez salwy lekkich 3 funtowych działek.
Dywizja Delzonsa ruszyła w czterech kolumnach, po dwie z
każdej brygady. Jako

Beauhaniais, London 1966, s. 342, 344; R. W i l s o n, Private diary of the


travels, personal services and public events in the campaigns of 1813 and
and 1814, t. I, London 1861, s. 203-204; Tenże, Narrative of events during
the invasion of Russia, London 1960, s. 219-220.
130

pierwsza do boju szła brygada gen. Mikołaja Roussela


d'Hurbal. Jej wsparcie stanowili żołnierze 106 pułku
piechoty liniowej płk. Jana Antoniego Bertranda. Przed
bojem o Małojarosławiec w 2 brygadzie pułki 92 i IQ^
liczyły 4050 żołnierzy. Następnie 1 brygada gen. Piotra
Huarda (8 pułk piechoty lekkiej płk. Józefa Serranta, 84
pułk piechoty liniowej płk. Jana Klaudiusza Pegota i 1 pro-
wincjonalny pułk piechoty kroackiej płk. Marka Slivarich
de Heldenbourga), której stan wynosił 3650 żołnierzy. Na
nabrzeżu pozostały dziesiątki martwych i rannych żoł
nierzy, głównie Francuzów i Włochów. Mimo gwałtownego
ognia Rosjan kolumny 13 dywizji zajęły bardzo szybko
przedmieścia prawobrzeżnej części Małojarosławca. Naj
cięższe walki zaczęły toczyć się jednak w okolicach centrum
miasteczka. Tutaj walczono o każdy dom i posesję. Kazi
mierz Niedzielski przedstawił to w następujących słowach;
„Nie bacząc na szczupłe siły swe, Eugeniusz zaatakował
pozycje Rosjan przed miastem i po krwawej walce
odepchnął przeciwnika od miasta. Za cofającymi się
Rosjanami wkroczyły doń pułki włosko francuskie,
zmuszone były jednak wkrótce zatrzymać się. Miasto
samo obsadził gęsto żołnierz rosyjski, z domów porobił
fortece i zabarykadował się. Zawrzała zażarta walka w
domach i na ulicach" 8.
Żołnierze rosyjscy, których przeważającą część stanowili
rekruci oraz opołczienie siłą wcieleni w szeregi regularnych
jednostek bronili się bardzo dzielnie. Walki były więc
niezwykle krwawe. O przewadze natarcia Delzonsa zdecy
dowało doświadczenie wiarusów napoleońskich i
determinacja do walki z nieprzyjacielem. Rosjanie byli
sukcesywnie wypierani z zabarykadowanych zabudowań
Małojarosławca. Francuzi i Włosi zdawali sobie bowiem
sprawę, iż jedynie zwycięstwo nad nimi otworzy
im bezpieczna drogę odwrotu, zasobną w żywność,
furaż oraz suche
8
K. N i e d z i e l s k i , dz. cyt., s. 152.
131

i ciepłe kwatery. Rozsierdzeni oporem żołnierze napoleońscy


nie znali litości. Większość obrońców została wykłuta
bagnetami. Jednak Rosjanie nie dbali o swoich nowo
powołanych żołnierzy. Rannych pozostawiali bez żadnej
opieki. W ogniu płonących i odseparowanych domostw
zginęło wielu żołnierzy rosyjskich, którzy bez litości zostali
pozostawieni na łasce szalejących płomieni przez ustępujące
siły Dochturowa 9.
W centrum w pobliżu miejscowego ratusza Rosjanie
zgrupowali masę rosyjskiej piechoty. Dwie kolumny rosyj
skich żołnierzy, których podstawę stanowili nowo wysiani do
walki z moskiewskiego i ufijskiego pułku piechoty wspierani
koncentrycznym ogniem 13 i 46 baterii artylerii lekkiej,
przystąpiły do kontrnatarcia. Jednocześnie z połu
dniowo wschodnich stoków małojarosławskiego płasko
wzgórza odezwały się salwy cięższej artylerii z baterii
pozycyjnych. Brawurowy atak wzmocnionych oddziałów
rosyjskich zachwiał szeregami nacierającej 13 dywizji. Gen.
Cybulski, dowodzący prawym skrzydłem rosyjskim, wdarł się
w głąb lewego skrzydła napoleońskiego. Delzons postanowił
temu przeciwdziałać i skierował na pierwszą linię walki
żołnierzy 84 pułku piechoty liniowej, których do boju
poprowadził płk Jan Pegot. Rosyjscy piechurzy mimo sporych
strat walczyli bardzo dzielnie, ale opanowanie starych
wiarusów napoleońskich spowodowało, iż zaczęli powoli
ustępować. W tym momencie pocisk karabinowy śmiertelnie
ranił gen. Delzonsa. Tuba propagandowa Napoleona — prasa
przedstawiła to w następujących słowach: „Jenerał Baron
Delzons, znakomity oficer, legł ugodzony trzema kulami"10.
Poległ również jego brat, kiedy próbował wynieść ciało
gen. Delzonsa poza obręb walki. Zachwiało to atakiem, lecz go
nie załamało. W tym momencie postanowili
9 Ph. S é g u r, dz. cyt., s. 154-155; K. N i e d z i e 1 s k i. dz. cyt.. s. 153.
10 KWiZ (1812). nr 96. s. 15.15.
132

wykorzystać to Rosjanie, kontratakując. Jednak niemal


natychmiast dowodzenie nad żołnierzami 13 dywizji objął
szef sztabu wicekróla Eugeniusza gen. bryg. Armand bar.
Guilleminot. Sprawne przejęcie dowództwa umożliwiło
utrzymanie dotychczas zajętych pozycji. Świadczyło to
o tym, iż w 13 dywizji służyli doświadczeni żołnierze 11.
Gen. Guilleminot po opanowaniu sytuacji kontynuował
natarcie próbując oczyścić całkowicie Małojarosławiec z
Rosjan. Jednak Dochturow skierował do walki kolejne
jednostki. Była to brygada gen. Denisowa z 24 dywizji
— pułki piechoty: tomski i butyrski. Szczególnie
podkomendni mjr. Kameńczikowa (butyrski pułk
piechoty) przystąpili do gwałtownego natarcia na pozycje
napoleońskie. Jednocześnie z prawej flanki wojska
Eugeniusza były ostrzeliwane przez konną baterię
artylerii, którą dowodził Wilson walczący pod
Małojarosławcem jako ochotnik. Przybył on z
oddziałem partyzantów gen. Aleksego Jermołowa i
po objęciu przez niego dowodzenia nad prawym
skrzydłem rosyjskiego ugrupowania natychmiast poprosił
o możliwość podjęcia walki z żołnierzami Wielkiej
Armii. Wilson wykorzystywał ukształtowanie terenu, które
nie pozwalało na wsparcie żołnierzy napoleońskich,
podprowadzając swoje działa na odległość kilkuset
metrów od linii wojsk napoleońskich. Ogień tej baterii siał
prawdziwe spustoszenie w szeregach prawej kolumny
napoleońskiej. Rozrywające się kartacze powodowały
takie straty, iż jej natarcie zostało powstrzymane.
Wilson później wielokrotnie chlubił się tym, iż
powstrzymał natarcie Eugeniusza pod Małojarosławcem,
załamując natarcie Guilleminota nu prawej flance12: „(...)
pogalopowałem z powrotem z dwoma regimentami
kawalerii, zabrałem baterię lekkich dział i
poprowadziłem na wzniesienie, które wcześniej zostało
11 Ph. Ségur, dz.cyt., s. 153; M. K u k i e ł, Wojna 1812..., t. I, s. 121;
K. N i e d z i e l s k i , dz. cyt., s. 153; GW (1812), nr 96, s. 1810,
12
R. W i l s o n , $arrative..., s. 397.
133

już wybrane na stanowisko tej baterii, i otworzyłem ogień


prawie w twarz idących wrogów. Po pierwszych strzałach
szeregi się zatrzymały, po drugich zmieszały, a po trzecich
zaczęły uciekać, wszyscy albo uciekali naprzód, albo wspinali
się na wzgórza, aby wydostać się z zasięgu ognia tej
nieoczekiwanej kanonady. Ruch tej awangardy został
zatrzymany prawie na godzinę, zanim Eugeniusz przybył
osobiście z artylerią, przywracając porządek: była to decy-
dująca godzina dla Rosjan" (wolny przekład — R.K.)13.
Wspominał o tym również w biografii sir Roberta Wilsona M.
Glover 14.
Wilson w swoich relacjach pomimo wyraźnej niechęci do
Napoleona akcentował wielokrotnie męstwo żołnierzy
napoleońskich z IV korpusu Wielkiej Armii, którzy byli w
stanie powstrzymać natarcia wielokrotnie liczniejszych wojsk
rosyjskich, dysponujących znaczącym wsparciem artylerii 15.
Załamanie natarcia prawego skrzydła wojsk napoleońskich
nie powstrzymało jednak ogólnego kontrataku Guilleminota.
Walki przeniosły się w drugi koniec miasteczka. Walczono o
każdy budynek, ogród, czy posesję. Ogień artylerii
powodował, iż wiele domów ogarnęło morze płomieni. Gen.
Guilleminot rozkazał skoncentrować natarcie na lewym
skrzydle, brawurowy atak spowodował, iż Rosjanie byli
wypierani z Małojarosławca. Nacierający uzyskali możliwość
przejęcia rosyjskiej artylerii. Jednak w ostatniej chwili część
oddziałów rosyjskich przesunięto z centrum. Szeregi
rosyjskich piechurów zostały niemal zmasakrowane przez
gwałtowne natarcie gen. Guilleminota, ale pozwoliło to
wycofać się artylerii z miasteczka. Jednak Dochturow czuwał.
Widząc, iż Małojarosławiec został
13 Tamże, s. 223, 225.
14
M. G l o v e r , dz. cyt., s. 121 122.
15 R. W i l s o n , Private Diary..., t. 1. s. 203-204: Tenże, Narrative...,
s. 219-220.
134

niemal w całości opanowany przez wojska napoleońskie


skierował do walki ostatnie rezerwy VI korpusu: IQ
batalionów z 7 i 24 dywizji gen. Kapcewicza i Lichaczewa
Były to baony z 11 i 36 pułków jegierskich oraz
libawskiego, ufimskiego, sofijskiego i szirwińskiego pułku
piechoty. Rosjanie dysponujący przygniatającą przewagą
rozpoczęli kolejne natarcie. Zdziesiątkowane oddziały gen.
Guilleminota mężnie broniły zajmowanych pozycji, jednak
nie mogły ich utrzymać. Żołnierze napoleońscy byli
sukcesywnie wypierani z dopiero co zajętego miasteczka.
Próbowali powstrzymać natarcie, ale wobec świeżych
posiłków nie mieli żadnych szans na ich powstrzymanie.
Rosjanie byli wspierani przez huraganowy ogień dział baterii
pozycyjnych ulokowanych na stokach wzgórz wokół
Małojarosławca. Prowadzony ostrzał był bardzo skuteczny.
Grad ołowiu spadł na ustępujące kolumny. Rozrywające się
w szeregach kartacze zbierały krwawe żniwo. Mimo
pogodnego i słonecznego dnia wzgórza spowiła chmura
artyleryjskiego dymu na tyle intensywnego. że na kilkaset
metrów nie było dobrej widoczności. Płk Jesremow
zagrzewał rosyjskich artylerzystów, a ci czynili nadludzkie
wysiłki, aby jeszcze szybciej ostrzeliwać pozycje
napoleońskie w miasteczku. W trakcie manewru odwrotowe
go pod skoncentrowany ogień rosyjskich dział pozycyjnych
i lekkich baterii dostały się niedobitki 1 prowincjonalnego
pułku piechoty kroackiej z 2 brygady gen. Mikołaja Roussel
d'Hurbal16. Pułk Kroatów niemal przestał istnieć. Żołnierze
13 dywizji zostali wyparci z Małojarosławca w okolice
przedmościa, gdzie utrzymali się w zawczasu obsadzonym'1
domach przedmieścia. Prawobrzeżna część Małojarosławca
znalazła się ponownie w rękach Rosjan.
Eugeniusz nie miał już rezerw, aby wesprzeć oddział
gen.Guilleminota. Dopiero przybycie wolno posuwającej
10
W trakcie pobytu w Moskwie 1 prowincjonalny pułk piechoty
kroackiej został przez Napoleona nominowany 14 krzyżami Legii
Honorowej.
135

się traktem z Borowska 14 dywizji gen. Jana hr. Broussiera


zmieniło sytuację. Wicekról obserwujący przebieg bitwy z
ostrzeliwanego już przez rosyjska artylerię przedmościa
natychmiast skierował do walki 14 dywizje gen. Broussiera.
W tym momencie warto przybliżyć postać kolejnego
dowódcy napoleońskiego biorącego udział w bitwie pod
Małojarosławcem. Jan Broussier urodził się w Ville sur Saulx
10 maja 1766 r. Uczył się w seminarium duchownym w Toul.
6 września 1791 r. kap. w batalionie ochotników z dep. Mouse.
Początkowo walczył w Armii Centrum, a po jej
przemianowaniu (1 października 1792 r.) w Armii Mozeli
(1792 1793). Broussier walczył pod komendą jej pierwszego
dowódcy gen. Piotra markiza de Beurnorville (gen.
Beurnonville już jako min. wojny został wydany Austriakom
przez gen. Karola Dumourieza I kwietnia 1793). Broussier
został ranny w potyczce pod Wavren pres Consarbruek 14
grudnia 1792 r. 15 lutego 1794 r. nominowany do stopnia
szefa batalionu. 26 kwietnia 1794 r. włączony do 34
pół brygady. Od czerwca 1794 do 1796 r. w Armii Samby i
Mozy (utworzona z Armii Mozeli, Ardenów i Północy). Od 20
lutego 1796 r. włączony do 43 liniowego pułku piechoty. Od
1797 r. w Armii Italii. 27 marca 1797 r. jako pierwszy wdarł
się do fortu Chiusa pres de Tarvis. Zwrócił uwagę Napoleona i
29 marca 1797 r. nominowany do stopnia szefa brygady 43
liniowego pułku piechoty. Od 24 października 1798 r. adiutant
w stopniu mjr. w dywizji gen. dyw. Filibcrta Duhesme w
Armii Rzymu. Pod rozkazami gen. Jana Antoniego
Championneta w dywizji gen. Duhesme brał udział w zdobyciu
Pescary. 18 stycznia 1799 r. zajął Benewent. Brał udział w
ataku na Neapol 21 23 stycznia 1799 r. Nominowany przez
gen. Championneta do stopnia gen. bryg. 23 stycznia 1799 r.
Od 24 stycznia 1799 r. w Armii Neapolu. Uchwałą Dyrekto-
riatu Republiki Partnopejskiej 15 lutego 1799 r. zatwierdzony
jako gen. bryg. 20 marca
136

1799 r. zdobył Andrie, a 4 kwietnia 1799 r. Trani. Oskarżony


przez gen. Championneta i gen. Duhesme o grabież i def-
raudację pieniędzy. Odwołany z tego powodu do Francji
gdzie bronił się przed tymi zarzutami przed komisją wojs
kową. Od 25 listopada 1799 r. komendant placu w Valen-
ciennes17. Od 29 marca 1800 r. w Armii Rezerwowej. Od |f,
kwietnia 1800 r. w dywizji gen. dyw. Ludwika Loison
ponownie we Włoszech. Od 25 maja 1800 r. komendant
fortu Bard. Od 5 czerwca 1799 r. blokował Pizzighetone.
Zdobył przeprawę na rzece Addzie, co pozwoliło mu na
zajęcie Gery, Aspinadi i Cremony w dniach 12 13 czerwca
1800 r. 4 lipca 1800 r. przeniesiony do obozu w Amiens pod
komendę gen. dyw. Joachima Murata, 12 października
1800 r. — do Armii Italii. Od grudnia 1800 r. w dywizji
gen. dyw. Donata Rochembeau. Od 1 stycznia 1801 r. na
czele brygady z dyw. gen. Marice Mantieu otrzymał zadanie
ochrony przeprawy przez Adygę. Gubernator Mediolanu
w latach 1801 1803. 1 stycznia 1805 r. nominowany do
rangi gen. dyw. Od 22 września 1805 r. komendant placu
Paryża. Od 5 lutego 1806 r. dowódca dyw. rezerwowej
podporządkowanej marsz. Franciszkowi Lefebvre. Od 16
lipca 1806 r. dowódca 2 dyw. wchodzącej w skład II
korpusu Armii Italii dowodzonego przez gen. dyw. Horacego
Sebastiani de la Porta. Od marca 1809 r. dowodził 2 dywizją
w Armii Italii pod wicekrólem Eugeniuszem. Pokonany
przez wojska austriackie pod Dignano 11 kwietnia 1809 r.
Od 28 kwietnia 1809 r. dowódca 1 dywizji, wchodzącej
w skład prawego skrzydła Armii Italii podporządkowanego
gen. dyw. Stefanowi Macdonald. Gen. Broussier zdobył
m.in. 11 maja Villanova, Preswald 16 maja, Lubiane —
maja. Blokował od 1 do 19 czerwca fort Schlossberg. Brał
udział w bitwie pod Wagram. Od 15 lipca 1809 r. dowódca
17
Wbrew opinii R. Bieleckiego gen. Broussier nie pozostawał we Włoszech
od 1799 r. do 1805 r. Zob. T e g o ż , Encyklopedio wojen napoleońskich.
Warszawa 2002, s. 92.
137

i dywizji w Armii Italii, Odznakę Wielkiego Oficera Legii


Honorowej otrzymał 21 lipca 1809 r. Tytuł hr. Cesarstwa
otrzymał 15 października 1809 r. Od 20 kwietnia 1811 r.
dowódca 2 dywizji w Korpusie Obserwacyjnym Italii. Od 1
kwietnia 1812 r. dowódca 14 dywizji w IV korpusie wicekróla
Eugeniusza. Brał udział w bitwach pod Ostrowem (25 lipca
1812 r.) i Borodino 18.
Jako pierwsza z 14 dywizji gen. Broussiera do walki
wkroczyła brygada dowodzona przez gen. bryg. Pastol19. Było
to 8 batalionów piechoty — cztery 35 pułku piechoty liniowej
płk. Jana Baptysty Pcnant i cztery 9 pułku piechoty liniowej
płk. Wiktora Vautrc'a. Brygada ruszyła do walki w dwóch
kolumnach poprzedzana tyralierą woltyżerów. Łącznie około
3600 żołnierzy. Następnie skierowana została brygada gen. de
Sivraya. Były to 4 baony — dwa z 18 pułku piechoty lekkiej
płk. Ludwika Marii Gaussarta i dwa pułku hiszpańskiego im.
Józefa Napoleona (l i 4)20. Łącznie
18
$ouvelle Biographie Universalle..., t. VII, Paris 1854, s. 536 537;
G. Six, dz. cyt., t. I, s. 162 163.
19
W trakcie pobytu w Moskwie Napoleon przeorganizował niektóre
jednostki. Było to związane ze stratami, jakie zostały przez nie poniesione
podczas bitwy pod Borodino i samowolnego opuszczania szeregów przez
żołnierzy, którzy powiększali rzesze maruderów w trakcie pobytu w prastarej
stolicy carów. Pułki wchodzące w skład dywizji gen. Jana hr. Broussiera
zostały rozdzielone pomiędzy dwie brygady. W 1 brygadzie gen. de Sivraya
znalazły się: 18 pułk piechoty lekkiej, 53 pułk piechoty liniowej i 2 baony z
pułku hiszpańskiego im. Józefa Napoleona (1 i 4). Natomiast w 2 brygadzie
gen. Pastol znalazły się: 9 i }5 pułki piechoty liniowej.
20 Pułk hiszpański im. Józefa Napoleona dowodzony był przez płk. Jana

Baptystę Marię Józefa Tschudy. W kampanii 1812 r. pułk ten został


rozdzielony. Bataliony 1 i 4 znalazły się w 2 brygadzie gen. bryg. Józefa bar.
Breissand (następnie I gen. de Sivray) 14 dywizji gen. Jana hr. Broussiera.
Natomiast 2 i 3 batalion weszły raz z 48 pułkiem piechoty liniowej płk.
Józefa bar. Groisne w skład brygady gen. bryg. Ludwika bar. Grandeau
2 dywizji piechoty Stefana Ricarda (dawna gen. Ludwika hr. Frianta).
która podporządkowana została I korpusowi marsz. Ludwika Davout.
138

1870 żołnierzy. Rezerwę stanowiły 53 pułk piechoty


liniowej płk. Piotra Adriana bar. Grobon z brygady gen. de
Sivraya. Około 1620 żołnierzy. Razem brygada gen. de
Sivraya liczyła 3490 żołnierzy.
Początkowo jednak żołnierzom gen. Pastol nie udało się
przełamać oporu jednostek rosyjskich. Dopiero wsparcie
natarcia posiłkami z brygady gen. de Sivraya zmieniło
sytuację. Ponownie zawrzała gwałtowna walka o każdy
dom, ogród, czy też przeoraną pociskami uliczkę. Walka
była bardzo zażarta. Miasteczko było ostrzeliwane zarówno
przez rosyjską artylerię, jak i włoską. Eugeniusz ustawił po
lewej stronie Łuży artylerię korpuśną na prawym i lewym
skrzydle ugrupowania napoleońskiego, w centrum roz
mieszczono działa rezerwy artylerii, którą dowodził do
świadczony płk Montegnet. Miasteczko znalazło się w krzy
żowym ogniu artylerii rosyjskiej i napoleońskiej. Pociski
rosyjskie spadały na Małojarosławiec od strony Łuży. Z
kolei artyleria Eugeniusza zarzucała pociskami przed
mieścia od strony płaskowzgórza. Spadające na domy
pociski wywołały pożary. Ogień zaczął trawić całą infra
strukturę miejską. W środku miasteczka w ciężkich walkach
Rosjanie byli wypierani przez żołnierzy napoleońskich. Płk
Weselicki ogniem dział 24 baterii artylerii próbował
powstrzymać napór żołnierzy napoleońskich. Artylerzystów
osłaniali żołnierze z butyrskigo pułku piechoty z 2 brygady
płk. Denisowa. Mjr Kameńczikow rozkazał swoim żoł
nierzom utrzymać pozycję za wszelką cenę. Jednak ani
intensywny ogień baterii rosyjskich, ani też zażarty opór
żołnierzy rosyjskich nie był w stanie zatrzymać gwałtow
nego parcia batalionów korpusu Eugeniusza. Dochturow,
widząc skuteczne natarcie sił wicekróla, postanowił je
powstrzymać, nie posiadał już jednak żadnych rezerw.
Próbował dokonać przegrupowania na flankach, jednak
Eugeniusz udaremnił jego plany kierując tam niezwykle
skuteczny ogień baterii artylerii pozycyjnej.
139

W ostatniej chwili rosyjski dowódca otrzymał wsparcie. W


rejon bitwy dotarła awangarda głównej armii Kutuzowa. Był to
VII korpus piechoty gen. lejtn. Mikołaja Rajewskicgo i II
kawalerii gen. mjr. Teodora bar. Korfa. Od strony starego
traktu kałuskiego do walki wprowadzona została 12 dywizja
piechoty gen. mjr. Piotra Kolubakina. Natomiast 26 dywizja
piechoty gen. mjr. Iwana Paszkiewicza zajęła pozycję na
prawym skrzydle ugrupowania Dochturowa. Wypełniła ona
lukę w rozciągniętym rosyjskim ugrupowaniu. Dopiero z tego
położenia część batalionów 26 dywizji została skierowana do
boju o Małojarosławiec. Ubezpieczanie prawej flanki stanowił
II korpus kawalerii gen. Korfa, który zajął pozycję ciągnącą
się od starego traktu kałuskiego do wzgórz górujących nad
Małojarosławcem, gdzie na stokach usytuowane były rosyjskie
baterie Dochturowa.
Jednak Dochturow natychmiast nie mógł wprowadzić do
walki dopiero co przybyłych jednostek. W rezultacie 14
dywizja kontynuowała natarcie. Po wyparciu Rosjan z
Małojarosławca żołnierze napoleońscy znaleźli się na
odsłoniętym terenie. Wzmocniona bateriami korpuśnymi VII
korpusu rosyjska artyleria rozpoczęła ostrzał na nacierające
kolumny 14 dywizji. Kolumny piechoty napoleońskiej
znalazły się pod skoncentrowanym ostrzałem kilkudziesięciu
rosyjskich dział. Miażdżące salwy żłobiły krwawe ślady w
kolumnach 14 dywizji. W zmasowanym ogniu rosyjskiej
artylerii natarcie napoleońskie załamało się. Poszarpane
oddziały z dawnej dywizji Delzonsa i Broussiera zatrzymały
się, a następnie z braku wsparcia w nieładzie wycofały się.
Na pobojowisku pozostały dziesiątki zabitych i
okaleczonych żołnierzy. Żołnierze napoleońscy wycofali
się na skraj Małojarosławca. Rosjanie ani na moment nie
wstrzymali salw swoich baterii. W międzyczasie pod osłoną
ognia Rosjanie przygotowywali się do kontruderzenia. Gen.
Piotr Konownicyn
140

wyprowadził do walki czołowe oddziały rosyjskie. Były


to bataliony jegierskie 6 i 41 pułku z brygady gen. mjr
Paliszyna. Wsparły one lewe skrzydło. Z kolei na prawe
skrzydło Jermołowa skierowane zostały: 5 i 42 pułki
jegierskie z brygady płk. Gogela. Następnie do walki
skierowano pułki liniowe z 12 gen. mjr. Piotra Kolubakina
i 26 dywizji piechoty gen. mjr. Iwana Paszkiewicza. Do
centrum skierowano następujące pułki piechoty:
niżegorodski, orłowski, aleksopolski i narewski 21.
Natarcie rosyjskie posuwało się w trzech kolumnach.
Milczące nacierające szeregi rosyjskie przebyły odsłonięty
teren zbliżając się do trawionych przez dogasający już
ogień przedmieść Małojarosławca. Szczupłe siły gen.
Broussiera nie były w stanie utrzymać zajętych pozycji. Na
przerzedzone szeregi skierowana została skoncentrowana
ściana ognia armatniego i karabinowego. Straty wśród
szeregów były znaczące. Niektóre zdziesiątkowane już
oddziały, które znalazły się w ogniu rosyjskiej artylerii,
poszły w rozsypkę. Większość oddziałów ustępowała w
nieładzie. Zwłaszcza lewe skrzydło poddało tyły. Dowód
com napoleońskim udało się jednak utrzymać linie obrony.
Nawet sam patetyczny gen. Broussier świecił przykładem.
Walki toczyły się w płonącym Małojarosławcu. W walce
wręcz Rosjanie każdy metr zdobywali kosztem dziesiątków
rannych i zabitych. To, iż stopniałe siły dwóch dywizji
napoleońskich były w stanie powstrzymać napór ponad
czterech dywizji rosyjskich, było wynikiem nie tylko
doświadczenia, ale także uzbrojenia. Rosjanie byli bowiem

21
A.G. S c e r b a t o v , General feldmarsal knjaź lvan Fedorovic Pas
kevic..., s. 171; T e n ż e , Le Feld Marechal prince Paskevitsch.... s l '1,
D. P. B a t u r l i n , Istorija nasestvija imperatora $apoleona..., t. II;
Te n ż e , Histoire militaire de la campagne..., s. 126 127; M. Bog
d a n o w i c z , dz. cyt., t. III, s. 35 36; A. C a u l a i n c o u r t ,
Wspomnienia z wyprawy na Moskwę 1812 r., Gdańsk 2006, s. 241; M.
K u k i e ł, Wojna 1812...,t. II, s. 322.
141

znacznie gorzej uzbrojeni, wielu z nich tylko w piki. Było to


opołczenie nierzadko siłą wcielone w regularne
szeregi rosyjskich pułków. W rezultacie w niektórych
pułkach tylko pierwsze szeregi posiadały karabiny,
pozostałe były wyposażone w wszelkiego rodzaju broń.
Tylko uzbrojenie opołczenia petersburskiego było
znacznie lepsze niż regularnych jednostek rosyjskich.
Wiązało się to z ich wyposażeniem przez Brytyjczyków.
Te oddziały znalazły się jednak wyłącznie w szeregach
armii gen. Ludwika hr. Wittgensteina (dawny 1 korpus 1
Zachodniej armii rosyjskiej).
Miasteczko przedstawiało katastrofalny widok. Niemal
każdy dom był trawiony przez ogień. Z niektórych pozostały
już tylko zwęglone szczątki. Żołnierze walczyli pomiędzy
płonącymi budynkami, w przeoranych pociskami armatnimi
ogrodach i na uliczkach. Walczących spowijały kłęby
gryzącego w oczy czarnego dymu wydobywającego się z
płonących domów. Uliczki, ogrody, posesje wypełnione były
ciałami poległych i rannych żołnierzy. Dodatkowo ruiny
miasteczka były permanentnie ostrzeliwane przez artylerie
obydwu stron — Eugeniusza zza Luzy, a rosyjską VI i VII
korpusu z okalających Małojarosławiec wzgórz. Pomimo
jakościowej przewagi żołnierzy 13 i 14 dywizji przewaga
Rosjan z korpusu Dochturowa i Rajewskiego była
przygniatająca. Żołnierze napoleońscy byli więc ponownie
wypierani z ruin prawobrzeżnej części Małojarosławca.
Zaciętością walk w miasteczku zaskoczony był Wilson, dając
temu ujście w swoich relacjach 22.
Eugeniusz obserwujący zmieniającą się w Małojarosławcu
sytuację zdawał sobie sprawę, iż bitwa weszła w decydującą
fazę. Bez zdecydowanego wsparcia poświęcenie żołnierzy 13 i
14 dywizji poszłoby na marne. Dlatego też zdecydował się
wesprzeć walczących siłami dopiero co

22
R. W i I s o n, $arrative..., s. 224 233.
142

przybyłej 15 dywizji gen. Dominika Pino. 15 dywizja


została utworzona najpóźniej. W znacznym stopniu służyli
w niej młodzi włoscy rekruci, którzy zostali włączeni do
szeregów w trakcie ostatniego wiosennego poboru tuż
przed rozpoczęciem kampanii 1812 r. Dywizja ta po raz
pierwszy również w kampanii 1812 r. miała wziąć udział
w bitwie (z wyjątkiem działań drugorzędnych pod
Smoleńskiem).
Warto w tym momencie przybliżyć czytelnikowi postać
gen. Dominika Pino. Dominik Pino ur. się w 1760 w Me
diolanie. Zaciągnął się do batalionu ochotników 6 stycznia
1796 r. Brał udział w zajęciu ks. Parmy w czerwcu 1796 r.
Nominowany w 1797 r. na szefa brygady, dowodził jednym
z legionów ochotniczych Republiki Cisalpińskiej. Pino we
współpracy z gen. bryg. Józefem Lahoz zawiązali spisek
mający na celu zachowanie niezależności Cisalpińskich sił
zbrojnych wobec dowództwa francuskiego. Jednakże spisek
ten został odkryty przez gen. bryg. Józefa Montricharda,
komendanta Bolonii, a obaj oficerowie zdegradowani. Gen.
Lahoz przeszedł na stronę austriacką, a Pino w stopniu
szeregowca walczył po stronie Francuzów w obronie
Ankony. Odznaczywszy się w późniejszych walkach na
terenie Półwyspu Apenińskiego został nominowany na
stopień gen. bryg. 16 grudnia 1798 r. Brał udział w kam
panii 1800 r. uzyskując stopień gen. dyw., uczestnicząc
w zajęciu Toskanii i Romanii. Po pokoju w Luneville (9
lutego 1801 r.) gen. dyw. Pino został dowódcą jednej z
dywizji w Republice Cisalpińskiej. Po proklamowaniu
Republiki Włoskiej (25 stycznia 1802 r.) prezydentem
został Napoleon Bonaparte, a wiceprezydentem Franciszek
Melzi d'Eril (objął funkcję 14 lutego 1802 r.), gen. Pino
objął dowodzenie nad 1 dywizją. Odpowiadał bezpośrednio
przed min. wojny gen. Aleksandrem Trivuzi, W skład 1
dywizji weszły dwie jednostki polskie: 2
półbrygada liniowa Wincentego Aksamitowskiego i pułk
ułanów Alek
143

sandra Rożnieckiego. Natomiast w skład 2 dywizji gen. dyw.


Józefa Lecchiego I półbrygada liniowa Józefa Grabińskiego.
W 1804 r. otrzymał tekę ministra wojny Republiki Włoskiej.
W 1805 r. oddał ją gen. bryg. Marii Franciszkowi Caffarelii.
Od 1805 r. w wojskach Wielkiej Armii. Odbył kampanie
1805 1812. Gen. dyw. Dominik Pino otrzymał tytuł hr.
Cesarstwa w 1812 r. W 1812 r. dowódca 15 dywizji w IV
korpusie Wielkiej Armii wicekróla Włoch ks. Eugeniusza de
Beauharnais. Brał udział w bitwie pod Smoleńskiem, następnie
został skierowany przez Napoleona w rejon między rzeką
Dniepr a Dźwiną, co było związane z działaniami
nieregularnej kawalerii rosyjskiej Kozaków gen. kaw.
Matwieja Płatowa i partii partyzantów gen. Ferdynanda
Wintzingerode. 15 dywizja piechoty nie wzięła udziału w
bitwie pod Borodino, a do Moskwy wkroczyła 15 września
1812 r. 23
Dywizja gen. Pino w bitwie pod Małojarosławcem odebrała
swój chrzest bojowy. Eugeniusz skierował brygadę gen.
Fontana na przedmieścia, a bryg. gen. Guillaume i najmniej
liczną gen. Jana Dembowskiego — Polaka w służbie
królestwa Włoch — do zniszczonego centrum. Młodzi włoscy
rekruci, którzy dopiero z poboru wiosennego znaleźli się w
szeregach regularnych jednostek, oraz Kroaci24 uderzyli na
Rosjan z wielką determinacją. W maszerujących kolumnach
doświadczeni wiarusi napoleońscy zagrzewali do walki nie
otrzaskanych z gradem ostrzału artyleryjskiego i
karabinowego młodych żołnierzy włoskich. Wkrótce w
obrębie zgliszcz dawnych domostw doszło do walki wręcz.
Zaciekłe walki pomiędzy Rosjanami a żołnierzami
Eugeniusza przerodziły się w setki pojedynków, na bagnety,
na potrzaskane kolby karabinów, pałasze, szpady, piki, a
nawet na gołe pięści, podczas których o zwycięstwie
decydowała siła, odwaga i doświadczenie.
23 $ouvelle Biographie Universalle..., t. XL. s. 275 276.
24 Chorwaci.
144

Dziesiątki rannych Rosjan, jak i żołnierzy Eugeniusza


pozostawionych bez jakiegokolwiek wsparcia znalazło
śmierć w gryzącym ogniu i dymie zgliszcz Małojarosławca.
Ph. Ségur pozostawił następującą relację z tych krwawych
walk: „W śmiertelnym zwarci uścisku, Rosjanie i Francuzi
staczali się w dół, na dno przepaści, lub ginęli w ognistym
kolisku płonących budowli, w kłębach czarnego gryzącego
dymu. Niebawem zostały na placu jeno trupy i ranni a
nieco dalej czarne i zwęglone szkielety ludzkie, groźne
jeszcze mimo zniekształcenia" 25.
Jednak młodzi rekruci mimo ogromnej determinacji do
walki nie byli w stanie wytrzymać nacisku przeważających
zastępów Rosjan. Na prawe skrzydło Jermołowa wysłano
działa 48 i 23 baterii artylerii lekkiej, które otworzyły
skoncentrowany ogień boczny na lewe skrzydło napoleoń
skie. W ogniu baterii lekkich i pozycyjnych natarcie 15
dywizji zostało odrzucone. Do walki z Rosjanami zagrzewał
swoich młodych żołnierzy dowódca 15 dywizji Wielkiej
Armii gen. Pino. Walcząc w pierwszym szeregu, został
postrzelony przez rosyjski pocisk karabinowy26. Widząc
tak dramatyczną sytuację Eugeniusz postanowił wesprzeć
walczących ostatnią rezerwą — gwardią włoską. Stojące
dotychczas w rezerwie piesze pułki gwardii włoskiej gen.
bryg. Teodora Lecchi ruszyły do boju. Nad brzegiem rzeki
w rezerwie pozostała jedynie lekka kawaleria korpuśna
gen. dyw. Filipa Ornano i 7 szwadronów włoskiej gwardii
konnej gen. bryg. Józefa Triaire.
Eugeniusz osobiście poprowadził najlepszych żołnierzy
IV korpusu. Do walki sukcesywnie wprowadzał 6
gwardyjskich baonów. Były to baony włoskiego
gwardyjskicgo pułku piechoty. Jako pierwsza do walki
włączyła sw najliczniejsza jednostka włoskiej gwardii
pieszej — 2 baony włoskiego gwardyjskiego pułku piechoty
— 1060 żołnierzy,
25 Ph. S é g u r, dz. cyt., s. 154.
26
GKWiZ(1812), nr 96, s. 1535.
145

następnie kolejne baony. Łącznie było to 2850 żołnierzy.


Wkrótce jednak dowodzenie nad tą elitar ną brygada, wiaru
sów włoskich przejął ich dowódca gen. Teodor Leechi.
Wspólnie z szczątkami trzech dywizji liniowych (13, 14 i 15)
piesza gwardia włoska uderzyła z impetem na Rosjan, pułki z
12 i 26 dywizji stawiały zacięty opór nacierającym. Jednak nie
były w stanie powstrzymać gwałtownego natarcia połączonych
sił napoleońskich. Opór Rosjan został przełamany. Wielu
rannych żołnierzy rosyjskich zostało ponownie
pozostawionych na łasce nacierających Włochów i Francuzów.
Szczególnie zażarła walka wręcz miała miejsca na
przedmieściach Małojarosławca. Rosjanie próbowali utrzymać
tę pozycję, natomiast żołnierze Eugeniusza z furią atakowali
próbując ich wyprzeć na osłonięte przedpole. Zażarte natarcie
na bagnety doprowadziło do wyparcia Rosjan z
Małojarosławca. Część ustępujących w nieładzie żołnierzy
rosyjskich poszła w rozsypkę. Żołnierze Eugeniuszu
wykorzystali to próbując ich rozbić. Uciekający byli bez
pardonu kłuci bagnetami, dobijani kolbami. Największe straty
poniosło lewe skrzydło rosyjskie, w tym 2 brygada gen. mjr.
Lieberta (26 dywizja), orłowski pułk piechoty ppłk.
Paszkiewicza i niżegorodski pułk piechoty ppłk. Kudaszewa.
Ciężko ranny w nogę został gen. Dorochow. Jednak centrum i
prawe skrzydło utrzymało zajmowane pozycje. Dzięki takiej
postawie żołnierzy rosyjskich gwałtowne natarcie pułków
Eugeniusza nie doprowadziło do rozbicia sił Dochturowa.
Umożliwiło to oficerom rosyjskim przeprowadzenie
zorganizowanego odwrotu. Po wyparciu Rosjan na otwarte
przedpole płasko wzgórza małojarosławskiego Włosi i
Francuzi skąpani w rosyjskiej krwi kontynuowali natarcie
zwłaszcza w kierunku osłabionego lewego skrzydła
rosyjskiego. Rosjanom udało się oderwać od nacierających.
Jednak sami zostali wyparci aż na skrzyżowanie dróg na
Marino i Czurikowo, miejscowości usytuowanej już za rzeką
Korycą). Zdołali
146
jednak przegrupować swoje siły. Z centrum na lewe
skrzydło przesunięty został narewski pułk piechoty ppłk.
Bogdanowicza, jak również 8 dział sześciofuntowych z 23
baterii artylerii lekkiej. Jednocześnie kolumny Eugeniusza
znalazły się pod ostrzałem skoncentrowanego huraga-
nowego ognia rosyjskich baterii pozycyjnych. Nacierający
prowadzili atak w dwóch kolumnach. Pierwsza nacierała
bezpośrednio na kolumny rosyjskiej piechoty. Natomiast
druga została skierowana na prawo w kierunku gwałtownie
podnoszących się stoków wzgórz małojarosławskich. Na
pierwszą kolumnę dowodzoną przez gen. Teodora Lecchi
skierowany został ogień zarówno z rosyjskich baterii
Dochturowa oraz Rajewskiego z wzgórz małojaro-
sławskich, jak i z pozycji wojsk rosyjskich. Pod tak
skoncentrowanym ogniem artyleryjskim i karabinowym
natarcie napoleońskie załamało się. Ogień rosyjski był tak
gwałtowny i na tyle skuteczny, iż dziesiątki poległych i
rannych zaległo odsłonięte płaskowzgórze. Kolumna
napoleońska nie czyniąc szkody rosyjskiej piechocie
Kapcewicza, Lichaczewa, Paszkiewicza i Kolubakina
wycofała się w nieładzie w okolice ruin Małojarosławca.
Również natarcie drugiej kolumny dowodzonej przez gen.
Broussiera, której zadaniem operacyjnym było obejście
lewej flanki ugrupowania rosyjskiego, zakończyło się
niepowodzeniem. Zatrzymał ją huraganowy ogień rosyjs-
kich baterii artylerii pozycyjnych. Nacierające z przodu
kolumny przerzedzonych pułków 14 dywizji zostały niemal
przez ścianę artyleryjskiego ognia wymiecione. Żołnierze
Eugeniusza w wielkim nieładzie cofnęli się na całej linii.
Zginął m.in. dowódca 35 pułku piechoty liniowej płk Jan
Baptysta Penant (pułk wchodził w skład 2 brygady gen.
bryg. Józefa bar. Breissand).
Widząc korzystną dla Rosjan sytuację, gen. Leoncjusz
Bennigsen postanowił całkowicie rozbić siły Eugeniusza.
W tym celu skierował do walki rosyjską kawalerię. Na
wycofujących się z odsłoniętego płaskowzgórza miało spaść
147

uderzenie rosyjskiej kawalerii gen. Mellera Zakomelskiego, do


szarży przygotowało sic 6 pułków gwardyjskiej dywizji
kawalerii: cztery pułki lejbgwardii: dragoński, ułański,
huzarski i kozacki oraz niżyński pułk dragonów i
jelizawiet gradski pułk huzarów. Wchodziły one w skład 3
brygad.
Jednak Eugeniusz widząc konsekwencję nieudanego ataku
postanowił przygotować obronę pozycji na przedpolu
płaskowyżu małojarosławskiego. W międzyczasie podciąg
nięta została już artyleria korpusu włoskiego. Baterie
przetransportowano przez Łużę, a następnie przez zgliszcza
Małojarosławca. Zostały umiejscowione na skraju miasteczka
naprzeciw osłoniętego terenu płaskowyżu. Jednocześnie
Eugeniusz postanowił przeciwstawić natarciu jazdy rosyjskiej
kontruderzenie kawalerii korpuśnej wspartej przez brygadę
kawalerii gwardii włoskiej. W szarży miały wziąć udział dwie
brygady lekkiej kawalerii korpuśnej: 12 i 13 dowodzone przez
gen. Klaudiusza Raymonda Guyon i Maurycego Villata pod
ogólnym dowództwem gen. Filipa hr. Ornano. 12 francuska
brygada, w skład której wchodził 19 pułk strzelców konnych
dowodzony przez płk. Henryka Vincenta i 9 pułk strzelców
konnych płk. Piotra Brunrteau Saint Suzanne, zajęła prawe
skrzydło ugrupowania, lewe 13 brygada gen. V i l l a t a (2 i 3
włoski pułk strzelców konnych), a w centrum brygada
kawalerii gwardii włoskiej — dwa pułki kawalerii ciężkiej (1
włoski gwardyjski pułk dragonów i 2 włoski królewski
gwardyjski pułk dragonów oraz włoska konna gwardia
honorowa — 7 szwadronów) pod dowództwem gen. Józefa
bar. Triaire. Łącznie było to ponad 20 szwadronów. Wspierały
je również kawaleria z 4 pułków szwoleżerów bawarskich (3.
4, 5 i 6) pod dowództwem gen. mjr. von Preysing i gen. mjr.
von oeidewitz. Kawaleria IV korpusu była jednak nieliczna,
tak jak i cała konnica napoleońska. Szwadrony miały niepełne
stany, często oscylujące w granicach 30% początkowej
liczebności. Trudno usta lić dokładną liczebność kawalerii
148

korpuśnej IV korpusu. Można przyjąć, iż było nieco ponad


2000 żołnierzy, w tym około 500 gwardzistów gen. Triaire.
Pod ciężarem kopyt gwardyjskiej dywizji kawalerii
zatrzęsła się ziemia. Potężne natarcie miało w założeniu
Bennigsena rozbić osłabione nieudanym atakiem siły Eu
geniusza. Jednak atakujących przywitała ściana ognia
artyleryjskiego i karabinowego. Czworoboki piechoty nie
mal ziały ogniem. Jednocześnie z prawej flanki ugrupowania
napoleońskiego ruszyło kontrnatarcie gen. Ornano. Galo
pująca na czele ciężka brygada kawalerii gwardii włoskiej
wbiła się niczym klin w lewą flankę nacierającej kolumny
konnicy rosyjskiej. Największy impet uderzenia gen. Ornano
przyjęła brygada gen. mjr. Czalikowa. Znaczące straty
poniosły dragoński pułk lejbgwardii płk. Cziczerina i ułański
pułk lejbgwardii płk. Miezencowa. Brawurowy atak za
trzymał rosyjską szarżę. Brygady gen. mjr. Wasyla hr.
Orłow Denisowa i Wsiewołożskiego, w skład których
wchodziły huzarski pułk lejbgwardii płk. Mandrake, kozacki
pułk lejbgwardii gen. hr. Orłow Denisowa, niżyński pułk
dragonów płk. Zagriażskiego i jelizawietgradski pułk huza
rów płk. Szostakowa próbowały przełamać opór brygad
kawalerii napoleońskiej. Jednak wykorzystując ciężki bój
kawalerii, na osłonięte przedpole wysunęła się piechota
Eugeniusza. Włoskie gwardyjskie pułki piechoty wspólnie
ze szczątkami dywizji Broussiera i Pino rozpoczęły ostrzał
rosyjskiej konnicy. Zasypywane silnym ogniem karabino
wym i zmęczone walką z kawalerią napoleońską szeregi
gwardyjskiej dywizji zachwiały się i ustąpiły w kierunku
wzgórz małojarosławskich.
Powodzenie szarży gen. Ornano i powstrzymanie natarcia
gwardyjskiej dywizji było wynikiem współdziałania kawa
lerii napoleońskiej ze szczątkami liniowych dywizji I*
korpusu i batalionami gwardii włoskiej, które nie atakowane
przez ugrupowanie wojsk Dochturowa wysunęły się na
odsłonięte pozycje na przedpolu małojarosławskim. Wpływ
na
149

to miała również postawa dowództwa rosyjskiego (zwłaszcza


gen. Bennigsena), które nie doceniało osłabionych wojsk
Eugeniusza i nie zdecydowało się połączyć natarcia pułków z
VI i VII korpusu piechoty z szarżą I korpusu kawalerii.
Pomimo faktu, iż szwadrony kawalerii napoleońskiej znacznie
górowały nad jednostkami jazdy rosyjskiej, to jednak szczupłe
siły Eugeniusza nie były w stanie zmusić do odwrotu
przeważających liczebnie pułków konnicy nieprzyjacielskiej 27.
W tym miejscu warto przybliżyć czytelnikowi postać Filipa
Antoniego Ornano, dowodzącego szarżą kawalerii korpuśnej
IV korpusu pod Małojarosławcem. Urodził się w Ajaccio na
Korsyce 17 stycznia 1784 r. Kuzyn Bonapartego. W 1799 r.
wstąpił do wojska. Służbę wojskową rozpoczął w 9 pułku
dragonów. 31 marca 1799 r. został ppor. w tym pułku. W
latach 1799 1800 walczył we Włoszech. W 1801 r. znalazł się
w Korpusie Obserwacyjnym Girondy. 31 października 1801 r.
został adiutantem gen. dyw. Karola Wiktora Leclerca (szwagra
Napoleona - Paulinę poślubił w 1797 r.). Powrócił z San
Domingo
27
E. L a b a u m e. Relation circonstanciee de la campagne de Russie, Paris
1836, s. 268 271: A.G. S c e r b a t o v . General feldmarsal knjaź Ivan
Fedorovic Paskevitsch..., s. 171; T e n ż e , Le Feld Mareclud prince
Paskevitsch.... s. 126; D.P. B a t u r 1 i n. Islorija naseslviju imperatora
$apoleona..., I. II. s. 37: Tenże. Histoire militaire de la campagne..., s.
126 127; M. Bogdanowicz, t. III, s. 31 42; K. K o ł a c z k o w s k i ,
Wspomnienia jenerała Klemensa Kołaczkowskiego, t. I, Kraków 1898, s, 129;
L. J e l s k i. Marsze i działaniu korpusu polskiego w kampanii Moskiewskiej
1812. Od Mohylowa do końca zaczepnej wojny [w:] Pamiętniki polskie, wyd.
przez K. Bronikowskiego. t. III. Paryż 1845. s. 54 55, 57, 72; Ph. S é g u r,
dz,cyt., s. 155: J. Z a ł u s k i , Wspomnienia o pułku lekkokonnym
polskim gwardyi $apoleona I. Kraków 1862. s. 264 265; M. S m a r z e
w s k i , Pamiętniki 1809 1831. Wrocław i in. 1962. s. 47: CiKWiZ (1812)
nr 96. s. 1535; GW (1812). nr 96. s. 1810; R. B i e l e c k i. Marszalek....
s. 124; K. N i e d z i e l s k i, dz.cyt.. s. 151 153; R. W i l s o n, Private Di
ary..., t. I. s. 203 204; T e n ż e , $arrative.... s. 218 230.
150

w listopadzie 1802 r. Ponownie wysłany na San Domingo


1 grudnia 1802 r. Adiutant gen. dyw. Donata Rochembeau
w stopniu kpt. od 20 stycznia do 6 marca 1803 r. W marcu
1803 r. ostatecznie opuścił San Domingo. Adiutant gen.
bryg. Horacego Sebastiani de la Porta w stopniu mjr. od 15
lipca 1803 r. do 2 stycznia 1804 r. W latach 1804 1805
komendant wojskowy departamentu Cótes. Jednocześnie
od 3 stycznia 1804 r. adiutant ministra wojny gen. dyw.
Ludwika Aleksandra Bertiera (późniejszego marszałka ks.
Neuchatel i Wagram). 21 czerwca 1804 r. potwierdzono
stopień kpt. nadany Filipowi Orano przez gen. dyw.
Rochembeau 6 marca 1803 r. na San Domingo. 24 marca
1805 r. szef batalionu 3 batalionu tyralierów korsykańskich
w składzie dywizji gen. dyw. Klaudiusza Legranda (IV
korpus marsz. Mikołaja Soult). Walczył pod Austerlitz.
W kampanii pruskiej pod Jeną (14 października 1806 r.)
i w pogoni za armią pruską, szczególnie w walkach pod
Lubeką, gdzie armia gen. por. Gerharda Blüchera (wzmoc
niona ocalałą częścią armii śląsko saskiej Fryderyka Lud
wika ks. Hohenlohe [ks. Hohenlohe kapitulował 28 paź
dziernika 1806 r. pod Prenzlau] i korpusem ks. Weimar
skiego) została zmuszona do kapitulacji w Schwartau (koło
Lubeki) 7 listopada 1806 r. Od 18 stycznia 1807 r. płk 25
pułku dragonów w dywizji dragonów gen. dyw. Leonarda
Bekera. 25 maja 1807 r. przeniesiony ze swoim pułkiem do
5 dywizji dragonów gen. dyw. Jana bar. Lorge. 22 listopada
1808 r. uzyskał donacje od Napoleona wartości 100 000
franków w Wielkim Ks. Bergu i Kliwii. Tytuł hrabiego
Cesarstwa otrzymał 22 listopada 1808 r. Od 7 września
1808 r. walczył w Hiszpanii i Portugalii. Od stycznia
1809 r. jego pułk wchodził w skład 2 bryg. gen. bryg.
Franciszka Fournier Sarloveze (5 dywizja dragonów). Brał
udział w zwycięstwie gen. Franciszka Kellermanna pod
Alba de Tormes 28 listopada 1809 r. Brał udział w
oblężeniu Ciudad Rodrigo (kapitulacja 10 lipca 1810 r.).
151

wrześniu 1810 r. pod Treveliard. Brał udział w bitwie pod


puentes de Onoro (3 5 maja 1811 r.). 16 czerwca 1811 r.
nominowany do stopnia gen. bryg. 24 marca 1812 r. objął
dowodzenie nad 3 brygadą w 2 dywizji kirasjerów: gen. dyw.
Watier de Saint Alphonse (wchodziła w skład II korpusu
odwodu kawalerii: gen. dyw. Ludwika Piotra hr. Montbrun).
Następnie przeniesiony do IV korpusu odwodu kawalerii: gen.
dyw. Maria hr. Latour Maubourg. 7 września 1812 r. pod
Borodino prowadził szarże kawalerii IV korpusu odwodu
kawalerii. 8 września 1812 r. nominowany do rangi gen. dyw.
Objął dowodzenie nad kawalerią korpuśną IV korpusu
Wielkiej Armii wicekróla Włoch Eugeniusza de Beauharnais28.
Powstrzymanie szarży rosyjskiej kawalerii nie wstrzymało
walk o zgliszcza Małojarosławca. Gen. Bennigsen skierował
do walki o centrum miasteczka nowe siły. Było to możliwe,
gdyż wojska rosyjskie uległy znacznemu wzmocnieniu. Od
godz. 16 w rejonie Małojarosławca pojawiały się korpusy
głównej armii Kutuzowa. W awangardzie był oczywiście VII
korpus piechoty gen. Rajewskiego, którego 12 i 26 dywizje
brały już udział w walkach o Małojarosławiec. Następnie
posuwał się III korpus gen. mjr. Pawła hr. Strogonowa, VIII
gen. lejtn. Michała Borozdina, kawaleria i IV gen. lejtn.
Aleksandra hr. Ostermann Tołstoja. Kutuzow sukcesywnie
zajmował dogodną i obronną pozycję na płaskowyżu.
Jednocześnie rozlokowywał korpusy rosyjskie w okolicach i
na starym trakcie kałuskim, całkowicie blokując tę drogę.
Pozycję na starym trakcie kałuskim zajęła część batalionów 12
dywizji piechoty gen. Piotra Kolubakina z VII korpusu, która
nie brała udziału w walkach o Małojarosławiec. Prawe
skrzydło rosyjskiego ugrupowania zajmowała 26 dywizja
piechoty.
Podporządkowany gen. Piotrowi Meller-Zakomelskiemu

28 G. S i x, dz. cyt., t. II, s. 274 275.


152

I korpus kawalerii. Kutuzow jako wsparcie skierował na to


skrzydło II korpus kawalerii gen. mjr. Teodora bar. Kortu.
Rezerwę kawalerii stanowił IV korpus — gen. Iłłariona
Wasilczikowa. Operował on nad rzeką Korycą w pobliżu
miejscowości Marino (znajdowała się już za rzeką). jsja lewe
skrzydło, gdzie znajdowały się szczątki pułków VI korpusu
Dochturowa rozciągnięte aż po miejscowość Terentiewo,
skierowany został III korpus Strogonowa. Najbardziej
wysuniętą jednostką III korpusu była 3 dywizja gen.
Konownicyna. W centrum dywizje grenadierskie z VIII i V
korpusu piechoty. Pozostałe siły Kutuzow zostawił do swojej
dyspozycji i rozmieścił za okalającymi Małojarosławiec
wzgórzami. Rosyjski dowódca był bardzo niechętny
angażowaniu znaczących sił rosyjskich w walkę z wojskami
napoleońskimi. Wynikało to z obawy, iż bitwa pod
Małojarosławcem mogłaby się przerodzić w generalną
rozprawę z wojskami Napoleona. Tego natomiast Kutuzow
zdecydowanie unikał i obawiał się od chwili, kiedy powie
rzono mu stanowisko głównodowodzącego rosyjskich sił
zbrojnych. Dopiero nacisk partii wojennej wymusił na nim
włączenie do walki nowych jednostek 29.
Do walki wkroczyła 3 dywizja gen. Piotra Konownicyna z
III korpusu gen. Pawła hr. Strogonowa. W ogień poszły dwa
pułki 1 brygady gen. mjr. Tuczkowa (murowski i rewelski
pułk piechoty — 4 baony). Następnie 2 brygada gen. mjr.
Wojejkowa: sielengiński i czernichowski pułk piechoty ppłk.
Uszakowa i brygada jegierska gen. mjr. Ks. Czakowskiego, 20
pułk jegierski ppłk. Kapustina i 21 mjr.
29
R. W i 1 s o n, Private Diary..., t. I, s. 203 204; T e n ż e , $arrative...,
s. 219 220; M. K u k i e ł, Wojna 1812..., t. II, s. 322; M. B o g d a n o
wicz, dz.cyt„ t. III, s. 30 38; A.G. S c e r b a t o v , General feldmarschal
knjaź Ivan Fedorovic Paskevic..., s. 172; Tenże , Le Feld Marschal prince
Paskóvitsch..., s. 127; D.P. B a t u r l i n, Istorija nasestvija imperatora
$apoleona..., t. II, s. 47; Tenże, Histoire militaire de la campaigne...,
s. 161 162; C, Oman, dz.cyt., s. 344 346 ; GW (1812) nr 96, s. 1809 ; E. La
b a u m e, dz. cyt., s. 271 275.
153

Stiepanowowa. Żołnierze Eugeniusza zostali ponownie


wyparci w ruiny Małojarosławca. Mimo znaczącej przewagi
Rosjan żołnierze napoleońscy utrzymywali zajęte pozycję
wśród ruin miasteczka. W rezultacie Kutuzow naciskany przez
partię wojny skierował do walki kolejne jednostki. W rejon
walk wysłany został VIII korpus piechoty gen. lejtn. Michała
Borozdina, początkowo elitarna 2 dywizja grenadierska gen.
mjr. Karola ks. Meklemburskiego. Do walki włączyły się jej 3
brygady: — brygada płk. Buxhwdena (astrachański pułk
grenadierów pod osobistym dowództwem płk. Buxhwdena i
fanagoryjski pułk grenadierów — ppłk. Gołowina), następnie
płk. Szatiłowa (kijowski i moskiewski pułk grenadierów), a
na końcu brygada płk. Hesse (syberyjski pułk grenadierów —
płk. Lewina i mało rosyjski pułk grenadierów ppłk.
Andrejewicza). Za 2 dywizją grenadierska do walki
skierowane zostało kilka batalionów z 2 zbiorczej dywizji
grenadierów gen. mjr. Michała hr. Woroncowa, a nawet
brygada gen. mjr. Grzegorza bar. Rosena z gwardyjskiej
dywizji piechoty gen. lejtn. Pawła hr. Szuwałowa (V korpus).
Mimo przewagi wojsk rosyjskich nie były one w stanie
rozbić sił Eugeniusza. Nawet zdecydowany atak
preobrażeńskiego pułku lejbgwardii płk. Poluiektowa i
siemionowskiego pułku lejbgwardii płk. Kridenera nie
zmienił położenia wojsk IV korpusu. Włosi i Francuzi
dokonywali cudów męstwa. Wykrwawione szeregi pułków
napoleońskich mimo znaczących strat nie cofnęły się, ani nie
uległy rozprężeniu. Natomiast na widok zbliżających się do
Małojarosławca oddziałów I korpusu przystąpiły do natarcia.
W rejon miasteczka ściągnął wreszcie opóźniony o kilka
godzin marszu I korpus marsz. Ludwika Davouta. Baterie
artylerii Davouta zostały natychmiast połączone z artylerią
IV korpusu. Zwiększyło to znacząco siłę rażenia artylerii
Eugeniusza operującą na lewym brzegu Łuży. Na lewą flankę
wojsk Eugeniusza Davout skierował 5 dywizję
154

piechoty gen. dyw. Jana hr. Compansa, a na prawą 3 dywizję


gen. dyw. Stefana Gerarda. W walkach o Małojarosławiec z I
korpusu Wielkiej Armii brały udział tylko dwa bataliony
piechoty z dywizji gen. Compansa.
Jednak żołnierze Eugeniusza poradzili sobie bez pomocy
jednostek Davouta. Przystąpili do gwałtownego natarcia i
mimo przygniatającej przewagi Rosjan wyparli ich z
Małojarosławca. Po wyparciu z ruin miasteczka dywizji
rosyjskich wykrwawione oddziały wicekróla Eugeniusza kon
tynuowały natarcie pod osłoną skutecznego ostrzału połą
czonej artylerii korpuśnej Eugeniusza i marsz. Davouta.
Wojska rosyjskie zostały zmuszone do odwrotu. W trakcie
pośpiesznego wycofywania się Rosjanie zniszczyli 20 dział,
aby te nie wpadły w ręce atakujących Włochów i Francuzów.
Natarcie żołnierzy napoleońskich zmusiło wojska rosyjskie do
opuszczenia okalających Małojarosławiec wzgórz. K.
Niedzielski w następujących słowach przedstawił ostatnie
momenty walki bitwy pod Małojarosławcem; „Gdy nad
wieczorem przybyły Eugeniuszowi posiłki. Francuzi wzięli
górę. Małojarosławiec zdobyto szturmem, Rosjan wyparto o
kilka wiorst za miasto. Z bagnetem w ręku ścigali Francuzi
cofających się daleko w pole i w przystępie brawury
niesłychanej uderzyli na artylerię przeciwnika. Uratowały ją
jednak ciemności nocne i olbrzymi, głęboki parów za którym
była uszykowaną" 30.
Kutuzow wbrew naciskom opozycji nie wsparł walczących
korpusów pozostałymi siłami połączonych 1 i 2 zachodniej
armii rosyjskiej. M. Glover, autor biografii poświęconej
Wilsonowi, stwierdził, iż: „Generałowie naciskali Kutuzowa
do rzucenia całej armii do walki, ale on widział, że bitwa nie
jest konieczna. Kutuzow podniósł się od stołu i z oburzeniem
odrzucił ich żądania. Następnie wydal rozkaz odwrotu"
(wolny przekład — R.K.)31. Następnie
30
K. N i e d z i e l s k i , dz. cyt., s. 152 153.
31
M. G l o v e r , dz. cyt., s. 122.
155

wydał rozkaz odwrotu głównych sił rosyjskich na nowy trakt


kałuski ciągnący się za Małojarosławccm na prawym brzegu
Łuży. W 27 Biuletynie wydanym już w Wierei 27 października
1812 r. ostatnie momenty bitwy o Małojarosjawiec zostały
przedstawione w następujących słowach: "Wzięto miasto i
wzgórza, a odwrót nieprzyjaciela tak nagle postąpił, iż był
przymuszony 20 dział swoich w rzece zatopić"32. Dopiero po
wyparciu Rosjan z Małojarosławca 5 dywizja piechoty gen.
Compansa i 3 gen. Gerarda przekroczyły Łużę i przystąpiły do
zajęcia opuszczonych przez wojska nieprzyjacielskie wzgórz
okalających miasteczko. Do zmierzchu wojska napoleońskie z
korpusu marsz. Davouta rozłożyły się na płaskowyżu
małojarosławskim. Na tych pozycjach została też ustawiona
artyleria I korpusu33. Wbrew odosobnionej opinii J. G.
Gallahera w końcowych walkach o Małojarosławiec nie brały
udziału jednostki III korpusu marsz. Michała Neya34. W tym
czasie znajdował się on w Fominskoje, co potwierdzają dane
opublikowane w 27 Biuletynie 35.
W ciągu całego dnia walk 18 000 żołnierzy z korpusu
Wielkiej Armii powstrzymało natarcia wielokrotnie licz
niejszego przeciwnika. W szczytowym momencie bitwy około
godz. 22 ze strony rosyjskiej uczestniczyło w walkach prawie
72 000 żołnierzy 36.

32
GW(1812). nr 96, s. 1809.
33 F. S k a r b e k . Dzieje Księstwa Warszawskiego, t. III, Warszawa 1898,
s. 106; A.M. S k a ł k o w s k i , Rok 1812. Opowiadania z dziejów wielkiej
wojny, Lwów 1912. s. 114 116; M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 323;
T e n ż e . Dzieje oręża polskiego w epoce napoleońskiej 1795 1815, Poznań
1912. s. 350; R. B i e l e c k i , Marszałek..., s. 124; G. G a l l a h e r, Żelazny
marszałek. Biografia Ludwika M. Davouta, Gdańsk 2000, s. 265.
34 Tamże, s. 265.
35
GW (1812). nr 96. s. 1809.
36
GKWiZ (1812). nr 96. s. 1535; GW (1812), nr 96, s. 1810; K. N i e d z i-
e l s k i , dz. cyt., s. 152.
156

Długotrwałe i niezwykle gwałtowne walki o


Małojarosławiec spowodowały znaczące straty w
szeregach wojsk rosyjskich i napoleońskich. Dokładne
dane były zaniżane zarówno przez stronę rosyjską, jak i
Eugeniusza. Stąd też wynikające rozbieżności. Według
oficjalnych danych przedstawionych przez propagandę
napoleońską na łamach jawnie fałszującego Biuletynu
było to od 6000 7000 Rosjan i zaledwie 1500 żołnierzy
IV korpusu37. K. Niedzielski podał, iż ogólne straty
poniesione w bitwie sięgnęły liczby 20 000 żołnierzy, z
czego aż 13 000 zabitych i rannych stanowili Rosjanie, a
7000 to żołnierze napoleońscy38. Były to zdecydowanie
przeszacowane dane. Najbardziej wiarygodne dane o
stratach poniesionych w walkach o Małojarosławiec
zostały przedstawione przez R. Bieleckiego, który uznał,
iż „Francuzi stracili w tych bojach 4000 zabitych i
rannych. Rosjanie niewiele mniej" 39.

SYTUACJA PO BITWIE 24225 PAŹDZIERNIKA 1812 R.

Po blisko 18 godzinnej rozprawie o Małojarosławiec


wyparte z miasteczka i otaczających je wzgórz wojska
rosyjskie zostały skierowane przez feldm. Kutuzowa na
doskonale usytuowane stanowiska w pobliżu wsi Niemcowo
wzdłuż rzeki Korycy. Kutuzow wybrał tę pozycję, gdyż
była bardzo łatwa do obrony. Przy stosunkowo niewielkim
zaangażowaniu sił własnych Rosjanie mogli odeprzeć
natarcie znacznie liczniejszego przeciwnika. Rosyjska pie
chota pod kontrolą saperów rozpoczęła tam budowę for
tyfikacji ziemnych. Miały one właśnie służyć ewentualnej
obronie przed natarciem żołnierzy Wielkiej Armii. Był to
jednak wybieg, jaki już zastosował kilka razy m.in.
37 GKWiZ (1812), nr 96, s. 1535; GW (1812). nr 96, s. 1809 1810.
38 K. N i e d z i e 1 s k i, dz. cyt., s. 153.
39 R. B i e 1 e c k i, Marszałek..., s. 124.
157

tuż przed decyzją o ewakuacji prastarej stolicy carów —


Moskwy 40.
Kutuzow pomimo wyraźnych atutów, jakie posiadała jego
armia, cały czas obawiał się generalnej bitwy z Cesarzem
Francuzów. Świadczyły o tym jego posunięcia podczas walk o
Małojarosławiec41; obawiał się przede wszystkim zniszczenia
moskiewskiej — głównej armii rosyjskiej i jego
dotychczasowego wysiłku w jej odbudowę od momentu bitwy
pod Borodino. Krwawe walki o Małojarosławiec przekonały
go, iż armia rosyjska składająca się w ponad 50% z
poborowych rekrutów mimo przewagi liczebnej nie sprosta w
walkach wiarusom napoleońskim, którzy dysponowali
ogromnym doświadczeniem wojennym. Po bitwie przewaga
liczebna wojsk rosyjskich nad Wielką Armią wynosiła około
20 000 żołnierzy, nie licząc nieregularnej konnicy Kozaków,
Baszkirów i innych ludów Powołża oraz partyzantów42. Cele
polityczne cały czas wpływały na postępowanie Kutuzowa. Ph.
Ségur jego poczynania przedstawił w następujących słowach:
„Podczas bitwy pod Małojarosławcem Kutuzow działał z
niezmierną oględnością, ustawicznie zatrzymując się, badając
teren, jak gdyby w obawie, że lada chwila grunt usunie mu się
spod nóg, pod naciskiem jedynie wysyłając w ogień
poszczególne korpusy, które
40 W. B o r t n o w s k i, Partyzantka ludowa i mała wojna na obszarach

Rosji podczas najazdu Napoleona w 1812 roku [w:] Studia i materiały do


historii wojskowości, t. XI. Warszawa 1965. s. 266; A.M. S k a ł k o w s k i,
Rok..., s. 115-116.
41 J. W e y s s e n h o f f, Pamiętniki generała Jana Weyssenhoffa, Warszawa
1904. s. 151; E. S a n g u s z k o, dz. cyt., s. 107; J.U. N i e m c e w i c
z, Pamiętniki 1811-1820, t. 1. Poznań 1874, s. 388; M. B o u r g o g n e,
Pamiętniki...,, t. I. s. 65-66; R, W i l s o n, Private Diary..., t. I. s. 203; T e
n ż e , Narrative..., s. 234; F. S k a r b e k, dz. cyt., t. III. s. 106; A. M. S
k a ł k o w s k i, Rok..., s. 115-116; H. J o m i n i , Zarys sztuki wojennej,
Warszawa 1966. s. 192-193.
42 M. K u k i e ł, Wojna 1812..., t. II. s. 323; T e n ż e, Wojny..., s. 229.
158

poprzeć miały poczynania gen. Dochturowa. Sam zaś


zagrodził drogę Napoleonowi dopiero pod wieczór, gdy
bitwa miała się już ku końcowi" 43.
Jednakże Kutuzow bezpośrednio po bitwie pod
Małojarosławcem pomimo głębokiej obawy przed
rozprawą z Napoleonem nie wydał rozkazu odwrotu.
Wiedział bowiem, iż po ciężkich walkach wojska rosyjskie,
składające się w 50% z rekrutów, bądź też siłą wcielonego
do szeregów opołczenia mogły zostać zniszczone.
Realizacja manewru odwrotowego w obliczu utrzymującej
Małojarosławiec Wielkiej Armii mogła zakończyć się
paniką wśród niedoświadczonych rekrutów rosyjskich.
Kutuzow był głęboko przekonany, iż moment ten
wykorzystałby bez wątpienia Napoleon atakując ustępujące
wojska rosyjskie. Wiedział również, iż opozycja
wykorzystałaby tę decyzję do pozbawienia go stanowiska
głównodowodzącego armii rosyjskiej. Opozycję tę wspierał
oczywiście znajdujący się w sztabie armii Kutuzowa R.
Wilson, obserwator reprezentujący interesy Wielkiej
Brytanii. Właśnie jego relacja stała się głównym źródłem
informacji o wydarzeniach, które rozegrały się w sztabie
armii rosyjskiej w nocy z 24 na 25 października 1812 r.
Wilson wsparty przez rosyjskich generałów na czele z
Bennigsenem zażądał od Kutuzowa przystąpienia wraz z
świtem 25 października do generalnej bitwy z wojskami
Napoleona. Wilson obrzucając Kutuzowa wyzwiskami
oskarżył go o niekompetencję. Liczył, iż podobnie jak w
przypadku kwestii rozmów z gen. Janem Lauristonem 4
października 1812 r., rosyjski feldmarszałek ustąpi i cofnie
rozkaz o odwrocie wojsk rosyjskich za rzekę Korycę. W tym
przypadku Kutuzow okazał się nieustępliwy44. W niezwykle
stanowczy sposób odniósł się do uwag
43
Ph. S é g u r , dz. cyt., s. 163.
44
R. W i l s o n , Prvate Diary..., t. I, s. 203; T e n ż e , $arrative of...,
s. 234; C. Oman, dz.cyt., s. 343; H. Lachouque, dz.cyt., s. 203: F.P.
Werry, Personal Memoirs and Letters of Francis Peter Werry...,
159

Wilsona, że klęska Napoleona w największym stopniu


ugruntowałaby pozycję Wielkiej Brytanii i wobec tego „(...)
jest zwolennikiem zbudowana nieprzyjacielowi złotych mos
tów, cokolwiek by to znaczyło" (wolny przekład — R.K.)45.
Kutuzow zmienił jednak szybko zdanie widząc zdecydowaną
postawę Wilsona i rosyjskiej generalicji. Postanowił rozegrać
to dyplomatycznie. Pozornie ustąpił stwierdzając, iż „Stoczy
bitwę, by skończyć wojnę rozgromieniem Napoleona"46.
Dzięki temu wybiegowi oraz budowie fortyfikacji ziemnych
nad Korycą, które utwierdzały rosyjską opozycję, iż nie
zamierzał się wycofać, zyskał kilka godzin. W celu
dodatkowego uwiarygodnienia swoich deklaracji Kutuzow
wydał rozkaz, który przygotowywał armię do bitwy. W
rezultacie wszystkie korpusy dostały rozkaz zajęcia stanowisk.
Nawet Wilson uwierzył w zapewniania Kutuzowa. Jedynie
gen. Benningsen do końca pozostawał sceptyczny wobec
deklaracji Kutuzowa. Ph. Ségur pozostawił następującą relację
z poczynań Kutuzowa: „25 października stanęły tedy pod
bronią wszystkie dywizje oraz artyleria złożona z siedmiuset
dział. Obustronnie sądzili wszyscy, iż ostatnia godzina wybiła;
uwierzył w to nawet Wilson. Zauważył on, że linia rosyjska
opierała się o błotnisty, grząski jar; że na poły zbutwiały,
chwiejny most wystawiony na strzały i pociski
nieprzyjacielskie stanowił jedyną drogę w razie odwrotu; że
wobec tego nieunikniona była walna rozprawa; że Kutuzow
musi zwyciężyć albo zginąć. Alternatywa ta uśmiechała się
Anglikowi. Bez względu bowiem na ostateczny wynik bitwy,
na porażkę czy leż na zwycięstwo Napoleona, Anglia, nic nie
tracąc, mogła tylko wykorzystać krwawe zapasy potężnych
współzawodników. Wraz z nadejściem

Attache to the British Embassies at St. Petersburg and Vienna 1812 15, Lon-
don 1861, s. 133.
45 R. W i l s o n, $arrative..., s. 234.
46
M. K u k i e ł, Wojna 1812..., t. II, s. 326.
160

nocy, wciąż niespokojny, raz jeszcze obszedł szeregi


słuchając z radością zapewnień i przysiąg Kutuzowa, że
tym razem dojdzie do walki, przyglądając się pilnie
czynionym wszędzie przygotowaniom" 47.
Dopiero we wczesnych godzinach rannych 25 paździer
nika 1812 r. Kutuzow zgodnie z wcześniej opracowanym
scenariuszem zakomunikował, iż wydał rozkaz o wycofaniu
wojsk rosyjskich na pozycje za rzekę Korycę48. Wywołało
to gwałtowny sprzeciw Wilsona oraz popierających go
rosyjskich generałów. Kutuzow nie zważał jednak już teraz
na żadne protesty Wilsona i opozycyjnej generalicji.
Wszystko było już bowiem przygotowane. Pomimo ich
żądań, aby anulował rozkaz wycofania wojsk na pozycje za
rzekę Korcę, Kutuzow nie zmienił zdania: „Próżno opono
wali przeciw cofaniu się Bennigsen, Konownicyn, Toll.
Próżno Anstett (będący tu okiem i uchem monarszym)
próbował feldmarszałka przekonać" 49.
Kutuzow postanowił, że główne siły rosyjskie będą
kierowały się na południe w okolice Kaługi50. Natomiast
ufortyfikowane pozycje nad Korycą miała zająć silna
ariergarda pod dowództwem doświadczonego gen. Michała
Miłoradowicza. Zadaniem Miłoradowicza było odparcie
ewentualnego natarcia korpusów Wielkiej Armii na ufor
tyfikowane pozycje nad Korycą. Ze względu na powierzone
zadanie w skład ariergardy rosyjskiej weszły dwa korpusy
piechoty, trzy kawalerii (niemal cała regularna kawaleria
rosyjska) i kilka pułków kozackich pod dowództwem
atamana gen. Joachima Karpowa. Miłoradowiczowi pod
47 Ph. S é g u r , dz. cyt., s. 164.
48 K. N i e d z i e l s k i , dz. cyt., s. 153; W. B o r t n o w s k i , dz. cyt.,
s. 265 266; M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 326; A.M. S k a ł k o w s k i,
Rok..., s. 115 116.
49 M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 327.
50 R. W i l s o n , Private Diary..., t. I, s. 212; Tenże, $arrative...,

s. 248; F.P. W e r r y, dz. cyt., s. 138; C. O m a n, dz. cyt., s. 344.


161

porządkowane zostały dwa rosyjskie korpusy piechoty (II i


IV), które w najmniejszym stopniu ucierpiały podczas walk o
Małojarosławiec 51.
Kutuzow, który konsekwentnie realizował koncepcję
ochrony rosyjskich sił militarnych, zdecydowany był nawet
oddać Napoleonowi Kaługę. Z jego rozkazu Kaługa była już
ewakuowana od kilkunastu godzin. Głównodowodzący wojsk
rosyjskich uważał, iż nawet zajęcie przez Napoleona Kaługi
wraz ze zgromadzonymi tam zasobami materiałowymi będzie
korzystniejsze dla Rosji niż nowa generalna rozprawa z
wojskami Wielkiej Armii. Ponownie zdecydował się więc na
wybieg wobec opozycyjnych generałów i Wilsona. Dlatego też
zakomunikował im, iż decyzja o marszu w kierunku Kaługi na
Gonczarowo wiązała się z dążeniem do obrony tego miasta.
Jednak Kutuzowowi już nie wierzono. Zdawano sobie sprawę z
tego, iż odda Napoleonowi Kaługę wraz ze zgromadzonymi
tam zasobami materiałowymi i otworzy trakt przez południowe
żyzne gubernie Rosji poprzez Małojarosławiec Masalsk i
Medyń Juchnów na Jelnię. Przewidywano, iż Kutuzow gotów
jest wraz z głównymi siłami wojsk rosyjskich skierować się aż
za Okę, byleby tylko uchronić je przed rozprawą z Napoleo
nem i Wielką Armią"52. Wilson dopiero teraz zrozumiał
strategię Kutuzowa i stwierdził, iż od początku było to celowe
działanie i nic nie było kwestią przypadku 53.
Jednakże o fiasku manewru na Kaługę nie zdecydował
bynajmniej Kutuzow. lecz Cesarz Francuzów. Napoleon po
51
R. W i l s o n, Private Diary..., t. I, s. 236; M. K u k i e ł, Wojna 1812..., t.
II, s. 328; G. Z y c h. Armia Księstwa Warszawskiego 1807 1812, Warszawa
1961, s. 342.
52 J. Z a ł u s k i, dz. cyt., s. 269; J. W e y s s e n h o f f , dz. cyt., s. 151; L.

J e l s k i , dz. cyt., s. 71; D. C h ł a p o w s k i, Pamiętniki 1806 1813, t, I.


Poznań 1899, s. 131; M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II. s. 327; K. Nie
d z i e l s k i , dz. cyt.. s. 158; W. B o r t n o w s k i, dz. cyt., s. 266.
53 R. W i l s o n , Private Diary..., t. I, s. 212; T e n ż e, $arrative...,

s. 231 234
162

zakończeniu walk i wyparciu wojsk rosyjskich z


płasko wzgórza małojarosławskiego zwołał naradę.
Odbyła się ona w Horodni, w chacie miejscowego tkacza.
Podjęto tam decyzję, która zdecydowała nie tylko o losach
manewru na Kaługę, lecz także o całej kampanii 1812 r.
Napoleon zdawał sobie sprawę, iż bitwa pod
Małojarosławcem pomimo faktu wyparcia przez IV korpus
Wielkiej Armii przeważających wojsk rosyjskich
zakończyła się dla strony napoleońskiej porażką. Wiązało się
to z założeniem manewru na Kaługę. Początkowo
Napoleonowi zależało na rozprawie z wojskami
Kutuzowa, stąd też Wielka Armia podążała starym
traktem kałuskim frontalnie na Tarutino. Jednak przejście
na nowy trakt kałuski i marsz przez Borowsk oraz
Małojarosławiec na Kaługę oznaczało zarzucenie tej
koncepcji. Napoleonowi zależało właśnie na uniknięciu
bitwy z Kutuzowem i uprzedzeniu jego wojsk w
Małojarosławcu 54.
Podczas pierwszej narady w Horodni Napoleon, zdając
sobie sprawę z trudnego położenia Wielkiej Armii, próbował
przedyskutować z marszałkami dalsze warianty prowadzenia
kampanii. Było to nietypowe zachowanie Cesarza, który
nie zwykł konsultować swoich decyzji nawet z najbliższymi
współpracownikami. Świadczyło to o jego głębokich roz
terkach. Podstawową kwestią, którą Napoleon poddał pod
dyskusję, była generalna rozprawa z wojskami Kutuzowa.
Zgromadzeni na naradzie marszałkowie nie zgadzali się na
plan Napoleona, twierdząc iż nowa bitwa spowoduje
znaczące straty w szeregach Wielkiej Armii. Podawali
przykład strat poniesionych w bitwie o Małojarosławiec
24 października. Wysuwali również argument, iż u progu
54
H. Jom i n i, dz.cyt, s. 89; H. C a m o n, $apoleoński system wojny,
Warszawa 1926, s. 72; M. S o k o l n i c k i , Generał Michał Sokolnicki
1760 1815, Kraków i in. 1912, s. 232; F. S k a r b e k , dz. cyt., t. III, s.
106; A.M. S k a ł k o w s k i , Rok..., s. 114; E. J e z i e r s k i, Bóg wojny
— $apoleon Bonaparte, Warszawa 1921, s. 77.
163

zimy nowe Borodino byłoby bardzo nierozważnym po


sunięciem 55.
Napoleon nie zgadzał się z taką oceną. Uważał, iż
zwycięstwo nad dopiero co pokonanymi wojskami rosyjskimi
było całkowicie realne. Nie przekonały go raporty, które
przedstawiały pozycje zajmowane przez wojska Kutuzowa za
niezwykle trudne do zdobycia. Mimo, iż podobną ocenę
dostarczył mu wieloletni towarzysz walk marsz. Jan Bessieres
ks. Istrii, Napoleon postanowił osobiście zweryfikować te
opinie. Ph. Ségur w następujących słowach przedstawił
przebieg pierwszej narady w Horodni: „Do późna odbierał
cesarz raporty i sprawozdania. Wszystkie brzmiały zgodnie,
wszystkie ostrzegały przed walną rozprawą (...) o godzinie 11
wieczorem zjawił się Bessieres, długoletni wierny towarzysz i
ulubieniec Napoleona (...). Bessieres wracał z rekonesansu
czoła pozycji rosyjskich. Pozycja jest nie do zdobycia —
rzekł" 56.
W rezultacie o świcie 25 października 1812 r. Cesarz
Francuzów udał się na rekonesans. Jednak we wczesnych
godzinach rannych 6 pułków kozackich pod dowództwem
atamana gen. mjr. Wasyla Iłowajskiego 111 zaatakowało
prawą flankę Wielkiej Armii. Jako ich wsparcie w lesie u
przeprawy przez Łużę ulokowany był pułk rosyjskich jegrów.
Zagony lotnych Kozaków zaatakowały stacjonujące na lewym
brzegu Łuży jednostki napoleońskie.
Kozacy natarli z powodzeniem na tabory korpuśne, wozy
prywatne oraz park artylerii gwardii. Całkowite zaskoczenie
strony napoleońskiej spowodowało, iż rajd zakończył się
pełnym sukcesem. Kozacy zdobyli 11 armat z parku artylerii
gwardii. Ogarnęli również znaczną część wozów
wypełnionych łupami. Jeden z zagonów wracając z rajdu
zaatakował odbywającego rekonesans Cesarza Francuzów.
Napoleon był całkowicie zaskoczony. Nie
55
M. K u k i e ł , Wojna 1812.... t. II. s. 324: T e n ż e , Dzieje..., s. 351.
56
Ph. S é g u r , dz.cyt., s. 156 157.
164

spodziewał się bowiem Kozaków w środku obozowiska


wojsk Wielkiej Armii.
Początkowo Napoleonowi towarzyszyła grupa zaledwie
kilkunastu adiutantów oraz żołnierzy gwardii konnej naro
dowości francuskiej i polskiej. Kozacy „(...) przy okrzykach
hurra"57 uderzyli na kilkunastu jeźdźców napoleońskich,
wśród których znajdował się Napoleon. Wiszące na włosku
życie Cesarza uratował gen. dyw. Jan hr. Rapp. Mimo
znaczącej przewagi liczebnej Kozaków towarzyszący Na
poleonowi oficerowie i żołnierze powstrzymali ich napór.
W trakcie walk ranny został płk Jan bar. Kozietulski.
Dopiero przybycie posiłków pod osobistym dowództwem
marsz. Bessieresa spowodowało ucieczkę Kozaków.
Incydent ten był przyczyną, że koncepcja Napoleona
stoczenia walnej bitwy z Kutuzowem została zarzucona 58.
W godzinach przedpołudniowych wyłoniła się szansa na
zniszczenie armii Kutuzowa, bez ryzyka angażowania
znaczących sił do walki. Jednak szansa ta nie została przez
Cesarza Francuzów wykorzystana. Napoleon w tym decy
dującym dla całej kampanii 1812 r. momencie powracał
z rekonesansu, a marszałkowie nie zdecydowali się na
podjęcie tak wiążącej w skutkach decyzji. Zaistniała
sytuacja była najbardziej widoczna dla marsz. Davouta,
którego korpus zajmował wysunięte pozycje ugrupowania
napoleońskiego. Davout odbywał bowiem przegląd swojego
korpusu. Na pierwszej linii zatrzymał się wraz ze swoim
57 GKWiZ (1812), nr 96, s. 1535.
58 J. Z a ł u s k i, dz . cyt., s. 268 270; J. W e y s s e n h o f f, dz. cyt., s. 151:
E. S a n g u s z k o, dz. cyt., s. 108; M. B o u r g o g n e, dz. cyt., t. II. s. 65 66: D.
C h ł a p o w s k i , dz. cyt., t. I, s. 130; F. G a j e w s k i , dz. cyt.. t. 1. s. 263;
W. P ł a c z k o w s k i , Pamiętniki weterana napoleońskiego Wincentego
Płaczkowskiego, Warszawa 1899, s. 144 145; F. S k a r b e k . dz. cyt., t. III,
s. 106; A.M. S k a ł k o w s k i , Rok..., s. 115; Tenże; $apoleon,
Lwów 1933, s. 30; M. G l o v c r , dz. cyt.t s. 122 123; H. L a c h o u q u e ,
dz. cyt., s. 250; C. Oman, dz. cyt., s. 343; H.A.L. F i s h e r, dz. cyt., s. 201;
E. T a r l e, $apoleon, Warszawa 1960, s. 320.
165

szefem sztabu płk. Florianem Kobylińskim, lustrując wojska


nieprzyjacielskie znajdujące się za ufortyfikowanymi pozyc
jami nad Korycą. Dostrzegł wtedy manewr wykonywany przez
wojska Kutuzowa. Nie podjął jednak żadnych działań,
oczekując na przybycie z rekonesansu Napoleona. W tym
momencie miał miejsce incydent, który nieomal doprowadził
do śmierci marsz. Davouta. Mianowicie rosyjska obsługa armat
znajdujących się na wysuniętych pozycjach nad rzeką Korycą
dostrzegła marsz. Davouta odbywającego przegląd najbardziej
wysuniętych oddziałów swojego korpusu. Artylerzysta z
obsługi rosyjskiego działa zwrócił uwagę na wyróżniający się
mundur marszałka, uważając iż to sam Cesarz Napoleon
dokonywał przeglądu wojsk. Wystrzelony przez Rosjan pocisk
trafił w płk. Floriana Kobylińskiego, miażdżąc mu prawe udo.
Natychmiastowa amputacja uratowała płk. życie, ale widząc
stan swojego szefa sztabu marsz. Davout nie liczył, że przeżyje
on odwrót z Rosji. Płk Kobyliński przeżył jednak i po powrocie
z niewoli rosyjskiej znalazł się w Królestwie Polskim, gdzie
został m.in. prezesem Komisji Wojewódzkiej województwa
płockiego.
Zauważony przez marsz. Davouta manewr wojsk Kutuzowa
był wynikiem zastosowania wobec opozycyjnej rosyjskiej
generalicji wybiegu. Kutuzow musiał przekonać opozycję, iż
przygotowuje wojska do bitwy z Wielką Armią, a nie do
manewru odwrotowego. W rezultacie główne siły wojsk
rosyjskich wycofujące się z płasko wzgórza małojarosła-
wskiego na ufortyfikowane pozycje za rzeką Korycą
nie miały żadnych ubezpieczeń. Wojska rosyjskie w
godzinach przedpołudniowych 25 października 1812 r. zdane
były na „łaskę" Napoleona. Nic nie chroniło oddziałów
rosyjskich, które były zmuszone przekraczać wąski gardziel
cieśniny rzeki Korycy dziesiątkami przed ewentualnym
atakiem Wielkiej Armii. Biorąc pod uwagę, że armia
rosyjska składała się w większości z młodych
166

rekrutów, w przypadku natarcia wojsk napoleońskich


doprowadziłoby to do niekontrolowanej paniki.
W tym momencie do zniszczenia armii rosyjskiej wy
starczyłyby siły I korpusu marsz. Davouta, gwardii cesarskiej
oraz kawalerii napoleońskiej marsz. Murata59. Ph. Segur
stwierdził, iż „Łatwo byłby mógł Napoleon odnieść wówczas
świetne zwycięstwo nad stłoczonym, bezradnym tłumem.
Największy wysiłek bitwy pod Małojarosławcem miał już za
sobą" 60.
Po zakończeniu rekonesansu Napoleon ponownie zwołał
naradę w Horodni. Podczas tej drugiej narady miała miejsce
burzliwa dyskusji pomiędzy Muratem a Davoutem, z których
pierwszy był gorącym orędownikiem nowej bitwy, a drugi jak
najszybszego powrotu na leża zimowe. Jednak pod wpływem
presji marszałków niechętnych dalszym walkom i
podporządkowaniu się marsz. Muratowi chwiejny od początku
narady Napoleon podjął ostateczną decyzję o rezygnacji z
generalnej bitwy61. Stwierdził mianowicie „Że dość już było
zuchwalstwa, dość rycerskich, chlubnych czynów, że obecnie
należy myśleć li tylko o ocaleniu szczątków armii" 62.
Dodatkowo na niezdecydowanie oraz chwiejną postawę
Napoleona wpływ miała sytuacja na prawej flance Wielkiej
Armii. Od strony Medyni, gdzie operował V korpus
dowodzony przez Józefa ks. Poniatowskiego, dochodziły aż po
Małojarosławiec odgłosy kanonady, zarówno z broni ręcznej,
jak i artyleryjskiej. Napoleon nie znał skali prowadzonych tam
walk, ale jak stwierdził Marian Kukieł
59
M. K u k i e ł, Wojna 1812..,, t. II, s. 327; R. W i 1 s o n, $arrative...,
s. 230 236.
60
Ph. S é g u r , dz. cyt., s. 164 165.
61
M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 329; J. T u p a l ski. Generał
Dezydery Chłapowski 1788 1879, Warszawa 1983, s. 85; F. S k a r b e k, dz.
cyt., t. III, s. 106; A. M. S k a ł k o w s k i , Rok.., s. 115; J.G. G a 11 a h e r,
dz. cyt., s. 266 268.
62
Ph. S é g u r , dz. cyt.t s. 161.
167

w podjęciu decyzji o bitwie z wojskami Kutuzowa „(...)


komplikowała ją sytuacja na jego prawej flance" 63.
Walczyła tam z Rosjanami, głównie oddziałami kozackimi
gen. Grzegorza Iłowajskiego IX wyodrębniona grupa czołowa
V korpusu, który stanowił prawoskrzydłową awangardę
Wielkiej Armii64. Po bitwie pod Winkowem V korpus został
wyodrębniony z grupy Murata. Murat miał posuwać się ruchem
flankowym za IV korpusem Wielkiej Armii. Natomiast V
korpus miał maszerować po osi Wiereja Medyń Jelnia i
nawiązać kontakt z VIII korpusem gen. dyw. Andoche Junota,
który operował na starym trakcie smoleńskim w okolicy
Możajska. Rejon ten ze względu na styk traktów, które
ciągnęły zarówno na południe, jak i do prastarej stolicy carów
byl niezwykle istotny dla Wielkiej Armii, gdyż pozwalał na
utrzymanie kontroli nad regionem centralnej Rosji.
Westfalczycy mieli wesprzeć Poniatowskiego batalionami
marszowymi. V korpusowi powierzone zostały niezwykle
skomplikowane zadania. Miał stanowić ubezpieczanie grupy
Murata od prawej flanki. Z drugiej strony miał utrzymać
kontakt z korpusem Junota, a następnie po dotarciu w ten rejon
z Moskwy również z improwizowaną grupą marsz. Adolfa
Mortiera. V korpus był podporządkowany wicekrólowi
Włoch 65.
Korpus ks. Poniatowskiego po przecięciu starego traktu
kałuskiego skierował się w kierunku Wiereji, którą osiągnął 22
października 1812 r. Jego zadaniem było prowadzenie działań
rozpoznawczych na Medyń i dalej na południe na
63
M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II, s. 324.
64 Nazwisko Iłowajskij było bardzo popularne wśród starszyzny
kozackiej. Z tego też powodu obok nazwiska pisano numer rejestracyjny.
Zob. min. W. B o r t n o w s k i, dz. cyt., s. 266.
65 Korespondencja księcia Józefa Poniatowskiego z Francją, wyd.

przez A.M. Skałkowskiego, t. IV (1812). Poznań 1929, s. 288, 291; K.


K o ł a c z k o w s k i , dz. cyt.. t. I. s. 153: H. D e m b i ń s k i ,
Pamiętnik Henryka Dembińskiego, jenerała wojsk polskich, Poznań 1860. s.
174 175; J. W e y s s e n h o f f, dz. cyt., s. 151; E. S a n g u s z k o, dz. cyt., s.
105 106.
168

Juchnów. W celu realizacji tego zadania ks. Poniatowski


wydzielił niewielką grupę rozpoznawczą, która została
skierowana do miejscowości Jegoriewskoje, leżącej w po
łowie drogi między Wiereją a Medyniem. Natomiast 24
października 1812 r. skierował na Medyń awangardę pod
dowództwem gen. Karola Lefebvre Desnouttes.
W tym miejscu warto przybliżyć postać gen.
Lefebvre Desnouttes, bezpośrednio odpowiedzialnego za
porażkę pod Medynią, a pośrednio za decyzję Napoleona o
rezygnacji z generalnej bitwy z wojskami Kutuzowa pod
Małojarosławcem. Karol Lefebvre Desnouettes urodził się
w Paryżu 14 września 1773 r. w rodzinie kupieckiej
zajmującej się sprzedażą sukna. Uciekł ze szkoły handlowej,
zaciągnął się do wojska i zaczął służyć w piechocie. Od 1
grudnia 1789 r. znalazł się w paryskiej Gwardii Narodowej.
W czerwcu 1791 r. opuścił szeregi armii. W 1792 r.
powrócił do armii i zaczął służyć w Armii Alpejskiej. Od
15 lutego 1793 r. służył w 5 pułku dragonów w stopniu
ppor., w 1793 1794 służył w Armii Północnej. W
1794 96 w Armii Samby i Mozy (utworzona z trzech armii:
Mozeli, Ardenów i Północy), w 1796 97 w Armii Renu i
Mozeli, w 1797 98 we Włoszech w Armii Italii. W 1898 r.
znowu znalazł się na froncie północnym w Armii Helwecji.
Po ogłoszeniu przez gen. Jana Baptystę Jourdana (5
września 1798 r.) zasady obowiązkowej służby wojskowej
w Belgii wziął udział w tłumieniu powstania chłopskiego w
Flandrii, Barbancji i Campine. Krwawe rozruchy
nazwano nieco na wyrost belgijską Wandeą. Od 1
lutego 1800 r. adiutant I konsula. Brał udział 14 czerwca
1800 r. w bitwie pod Marengo, w której dokonał
cudów waleczności zwracając uwagę I konsula
Napoleona Bonaparte. Od 28 lipca 1800 r. dowódca
szwadronu żandarmerii wyborczej. 19 września 1801 r.
wszedł w skład konsularnej gwardii. 30 grudnia 1802 r.
został dowódcą 18 pułku dragonów. W latach 1803-
1805 służył w Armii Wybrzeża Oceanu w korpusie
169

gen. (następnie marszałka) Mikołaja Soulta. 30 sierpnia 1805 r.


dowodzony przez płk. Lefebvre Desnouttes 18 pułk dragonów
wszedł w skład 4 dywizji dragonów, która znalazła się w
korpusie rezerwowym kawalerii marsz. Joachima Murata. Brał
udział w bitwach pod Elchingen i Auslerlitz. 19 września 1806
r. nominowany do stopnia generała brygady. 5 listopada 1806
objął dowództwo bawarskiej brygady kawalerii, wchodzącej w
skład dywizji gen. dyw. Dominika Vandammea (IX korpus
Wielkiej Armii pod dowództwem Hieronima Bonaparte). W
kampanii 1806 1807 gen. Lefebvre Desnouettes brał udział w
oblężeniu Wrocławia, zdobył Brzeg. Oblegał Kłodzko, Gło-
gów, odznaczył się w walkach pod Kaliszem. 18 listopada
1807 r. przeszedł do armii westfalskiej (królem Westfalii od
18 marca 1807 r. był Hieronim Bonaparte). W armii
westfalskiej nominowany na generała dywizji. 18 stycznia
1808 r. odwołany z Westfalii, objął dowództwo nad 1 pułkiem
konnych strzelców gwardii. Następnie skierowany do
Hiszpanii. Od 19 marca 1808 r. szef sztabu marszałka Jana
Baptysty Bessieresa operującego w Starej Kastylii przeciwko
dwóm połączonym hiszpańskim armiom kastylijskiej gen.
Gregoria Gracii de la Cuesta i galicyjskiej gen. Joachima
Blake'a. Gen. Lefebvre Desnouettes wydzielony do walk w
Aragonii wraz z Legią Nadwiślańską i ułanami nadwiślańskimi
płk. Jana Konopki zdobył Tudelę. Brał udział w walkach
Mallen (13 czerwca 1808 r.) i Epilą (23 czerwca 1808 r.), gdzie
rozgromił armię aragońską gen. Jose de Palafoxa. Od czerwca
1808 r. gen. Lefebvre Desnouettes próbował zdobyć
Saragossę. Od 7 września 1808 r. w składzie 2 korpusu Armii
Hiszpanii dowodzonego przez marsz. Bessieresa. Brał udział w
walkach pod Salamanką. 3 listopada 1808 r. (7 listopada 1808
r. marsz. Bessieres zdał komendę nad 2 korpusem Armii
Hiszpanii marsz. Soult) wrócił do Francji, a następnie do
Hiszpanii z Napoleonem. Brał udział w bitwie pod Somosierrą
(30 listopada 1808 r.). 29
170

grudnia 1808 r. został ranny w bitwie pod Benavente, gdzie


dostał się do niewoli brytyjskiej. W 1812 r. wrócił do Francji.
6 maja 1812 r. ponownie objął dowództwo nad 1 pułkiem
strzelców konnych gwardii. Od września 1812 r. w grupie
marsz. Joachima Murata. Brał udział w bitwie pod Winkowem
(18 października 1812 r.) 66.
Józef ks. Poniatowski na czele głównych sił V korpusu
pozostał w Wierei. Było to niezwykle istotne ze względu na
realizację powierzonych mu zadań. Wiereja była bowiem
ważnym ośrodkiem strategicznym i jej utrzymanie zapewniało
łączność pomiędzy głównymi korpusami Wielkiej Armii,
operującymi na nowym trakcie kałuskim w okolicy
Małojarosławca, a VIII gen. Junota i improwizowaną grupą
marsz. Mortiera, które znajdowały się na starym trakcie
smoleńskim w okolicy Możajska. W grupie gen.
Lefebvre Desnouttes znalazły się 3 pułki kawalerii. Były to: 4
pułk strzelców konnych płk. Stanisława Dulfusa i 12 pułk
ułanów płk. Stanisława Rzyszczewskiego z 18 brygady
kawalerii lekkiej gen. bryg. Tadeusza hr. Tyszkiewicza oraz 5
pułk strzelców konnych płk. Zygmunta Kurnatowskiego z 20
brygady kawalerii lekkiej gen. bryg. Antoniego Pawła ks.
Sułkowskiego. Sam Sułkowski nie brał udziału w potyczce ze
względu na dwie rany, jakie odniósł w bitwie pod Winkowem.
Trzy pułki kawalerii liczące już tylko 600 jeźdźców wspierało
pół baterii artylerii konnej. W skład tej grupy wchodził
również 15 pułk piechoty płk. Kacpra Miaskowskiego (z
brygady gen. Stanisława Mielżyńskiego wchodzącej w skład
16 dywizji gen. Józefa Zajączka) 67.

66 $ouvelle Biographie Universalle..„ t. XXIX, s. 183 184; G. S i x , dz. cyt.,


t. II, s. 81 82 ; A.K. Z a 1 e s s k i j, $apoleońskie wojny 1799 1815. Słownik bio-
graficzny, Moskwa, 2003, s. 83.
67 Correspondance de $apolśon I er, publiee par orde de lemperew

$apoleon III, t. XXIV, nr. 19301 19303; B. G e m b a r z e w s k i , Rodowody


pułków polskich i oddziałów równorzędnych od r. 1717 do r. 1831.
171

Gen. Lefebvre Desnouttes, od momentu kiedy objął do


wodzenie nad grupą polskiej kawalerii i wspierającej ją
półbaterią artylerii konnej oraz pułkiem piechoty, postępował
bardzo śmiało, nawet nieostrożnie. Wynikało to z jego
kilkumiesięcznych doświadczeń z wspólnych walk z od
działami polskimi. Był pełen podziwu dla polskiej kawalerii.
Podobnie jak i wielu oficerów francuskich wśród napoleońskiej
kawalerii polską uważali za elitarną. Potwierdzała to
kilkumiesięczna postawa pułków kawalerii polskiej w walkach,
której z wyjątkiem epizodu z lipcowego starcia pod Mirem i
Romanowem nie można było nic zarzucić. Ponadto w drugiej
połowie października stan jednostek polskiej kawalerii w
porównaniu do konnicy innych korpusów, a nawet kawalerii
gwardii był bardzo dobry, niemal wyśmienity, mimo, iż
kawaleria polska w trakcie kilkutygodniowego pobytu Wielkiej
Armii w Moskwie nie miała jakichkolwiek szans na
odpoczynek (tak jak np. kawaleria gwardii), będąc w ciągłym
pogotowiu bojowym w grupie marsz. Murata. Jednak jednostki
polskie były lepiej przygotowane do nadchodzącej zimy.
Doświadczenie polskich kawalerzystów spowodowało, iż
nawet w tak niesprzyjających warunkach ich wierzchowce
bojowe były bardziej zadbane i odżywione niż te pozostające
przez kilka tygodni w ruinach Moskwy. W rezultacie gen.
Lefebvre Desnouttes był głęboko przekonany, iż
podporządkowane mu pułki polskiej kawalerii są w stanie
rozbić nie tylko każdy zagon Kozaków, a nawet liczniejszy
korpus regularnej kawalerii rosyjskiej. Ponadto niezwykle
rzadko zdarzało się, iż oddziały nieregularnej konnicy
rosyjskiej czy to Kozaków, czy też partyzantów brały udział w
walkach z regularnymi jednostkami napoleońskimi 68.
Warszawa 1925, s. 57, 59, 62 63: T e n ż e , Wojskio Polskie. Księstwo
Warszawskie 1807 18I4, Warszawa 1905. s. 202.
68
F. G a j e w s k i , dz.cyt., s. 265 266; J. W e y s s e n h o f f , dz. cyt.. s.
149; K. K o ł a c z k o w s k i , dz. cyt. s. 144 146.
172

Gen. Lefebvre Desnouttes, wysłany przez dowódcę awan


gardy Wielkiej Armii Józefa ks. Poniatowskiego w celu
rozpoznania drogi na Medyń, 24 października 1812 r dotarł do
Kriemienskoje. Początkowo dowódca zachował pełną
ostrożność. Wystawione zostały czaty, ale nic nie wskazywało
na wzmożoną aktywność Rosjan. Rankiem 25 października
1812 r. oddziały polskie opuściły Kriemienskoje. W godzinach
popołudniowych na wprost oddziału czołowego grupy gen.
Lefebvre Desnouttes pojawiło się kilkudziesięciu Kozaków —
byli to Kozacy z korpusu gen. Iłowajskiego IX. Kozacy
przygotowani na spotkanie z grupą gen. Lefebvre Desnouttes
ostrzelali jej czołowe szwadrony z broni ręcznej. W polskich
szeregach powstało zamieszanie. Kilkunastu żołnierzy zostało
rannych, było też kilku zabitych. Straty były także wśród
wierzchowców. Następnie Kozacy dokonali błyskawicznego
zwrotu w tył i rzucili się do ucieczki. Gen.
Lefebvre Desnouttes skierował w pościg za umykającymi
część kawalerii z 18 brygady pod osobistym dowództwem gen.
Tyszkiewicza. Byli to głównie jeźdźcy z 5 pułku strzelców
konnych płk. Kurnatowskiego. Natomiast główne
ugrupowanie grupy rozciągnęło się na przestrzeni około 1 km.
Za awangardą gen. Tyszkiewicza posuwała się grupa gen.
Lefebvre Desnouttes, składająca się z pozostałej części
kawalerii i półbaterii artylerii konnej. Natomiast w odległości
około kilkaset metrów za nią maszerował 15 pułk piechoty
dowodzony przez płk. Miaskowskiego.
W tym czasie gen. Iłowajski IX przygotował zasadzkę na
grobli prowadzącej przez bagnisty teren dorzecza rzeki Łuży.
Gen. Iłowajski IX liczył na to, iż uda mu się wciągnąć
Polaków w przygotowaną zasadzkę. Swoje oczekiwania
opierał właśnie na lekceważącym podejściu napoleońskiego
dowódcy do pułków kozackich. Gen. Lefebvre Desnouttes
nie był zresztą wyjątkiem. Nie wszyscy oficerowie
napoleońscy uważali Kozaków za
173

jednostki jazdy niezdolne do przeciwstawienia się polskiej


kawalerii w regularnym starciu. Rzeczywiście rosyjski
dowódca nie pomylił się w ocenie poczynań gen.
Lefebvre Desnouttes.
Gen. Tyszkiewicz po dotarciu nad groblę dokonał rozpo
znania. W jego wyniku zdecydował się oczekiwać na
przybycie głównych sił gen. Lefebvre Desnouttes. Po
połączeniu się nad brzegiem owej grobli oddziałów czołowych
gen. hr. Tyszkiewicza z kawalerią napoleońską, polski
dowódca odradzał kontynuowanie dalszego marszu.
Tyszkiewicz twierdził, iż Rosjanie mogli przygotować na
drodze przez groblę zasadzkę. Jednak gen. Lefebvre
Desnouttes nie wziął pod uwagę jego sugestii i rozkazał
kontynuowanie marszu 69.
Pomimo widoku licznych zgrupowań Kozaków, które
znajdowały się po obydwu stronach zalesionych ostępów drogi
ciągnącej przez groblę, gen. Lefebvre Desnouttes nie
zdecydował się wstrzymanie marszu. U źródeł takiej decyzji
dowódcy napoleońskiego leżało głębokie przekonanie, iż
paniczna ucieczka Kozaków oraz doskonała jakość polskiego
żołnierza pozwoli mu na zniszczenie oddziałów kozackich. W
rezultacie kontynuująca marsz czołowa grupa Tyszkiewicza u
wylotu grobli zastała zaatakowana przez przeważającego
liczebnie przeciwnika. Kolumny Kozaków natarły z trzech
stron. Ukształtowanie terenu nie pozwoliło Polakom rozwinąć
szwadronów i przeprowadzić kontrnatarcia. Kozacy po
oddaniu salwy z broni ręcznej z dzikimi okrzykami wpadli w
sam środek skłębionych oddziałów Tyszkiewicza. Kozackie
piki siały spustoszenie. Polacy zaatakowani przez znacznie
liczniejszych i zdecydowanych
69
M. K u k i e ł , Wojna 1812..., t. II. s. 329 330; G. Zych, dz.cyt., s. 341;
A.M. S k a ł k o w s k i, Rok..., s. 115; K. N i e d z i e I s k i. dz. cyt., s. 155;
F. S. G a w ro ń s k i. Pamiętnik pułkownika Franciszka Salezego Gawro-
ńskiego, Kraków 1916. s. 329; D. C h ł a p o w s k i , dz. cyt., t. 1, s. 131;
F. G a j e w s k i , dz. cyt., t. I, s. 262 263.
174

na wszystko Kozaków wpadli w popłoch i rzucili się do


ucieczki. Próbujący zorganizować linię obrony gen. Tysz-
kiewicz został ranny, a następnie ogarnięty przez zagon
Kozaków. Postępujący za grupą gen. hr. Tyszkiewicza gen.
Lefebvre Desnouttes był zaskoczony widokiem umykają-
cych przed chmarą Kozaków oddziałów kawalerii polskiej.
Nie był jednak w stanie wykorzystać przewagi nad Koza
kami, jaką było posiadanie półbaterii artylerii konnej. Ze
względu na niewielką odległość pomiędzy napoleońskimi
grupami kawalerii uciekający jeźdźcy z oddziałów Tysz
kiewicza niemal jednocześnie z Kozakami wpadli w szeregi
żołnierzy gen. Lefebvre Desnouttesa. Szeregi polskiej ka
walerii zachwiały się i rzuciły do panicznej ucieczki. W
powstałe kłębowisko kawalerii wpadli Kozacy, którzy
natarli na nieprzygotowane do oddania salwy armaty
półbaterii konnej. Kanonierzy natychmiast zostali wycięci.
a polskie działa znalazły się w rękach rosyjskich.
Pogoń Kozaków powstrzymały dopiero salwy karabinowe
15 pułku piechoty, którego żołnierze zostali rozstawieni
przez dowódcę 2 baonu mjr. Macieja Rybińskiego po
obydwóch stronach grobli70. Pod osłoną piechoty gen.
Lefebvre Desnouttes zdołał uformować szwadrony polskie
do szarży. Kontratak polskiej kawalerii wsparty salwami
karabinowymi baonów 15 p.p. powstrzymał natarcie Koza
ków gen. Iłowajskiego. Oddziały Kozaków wycofały się
jednak w całkowitym porządku. Gen. Iłowajski obawiając
70
Mjr. Maciej Rybiński na początku kampanii 1812 r. służył w swoim
macierzystym 6 pułku piechoty dowodzonym przez płk. Juliana
Sierawskiego w 1 brygadzie gen. bryg. Edmunda Żółtowskiego, która
wchodzić w skład 17 dywizji piechoty gen. dyw. Henryka Dąbrowskiego
(6 p.p (,LI czerwca 1810 r. do kwietnia 1811 r. brał udział w pracach nad
budową fortyfikacji na Pradze, a od kwietnia 1811 r, do 1812 r. w
Modlinie) Rybiński dopiero 1 sierpnia 1812 r. został przeniesiony do 15
pułku piechoty (dowódca płk Kacper Miaskowski brygada gen. bryg.
Stanisława Mielżyńskiego z 16 dywizji gen. dyw. Józefa Zajączka). 12
sierpnia 1812 r. otrzymał szefostwo nad 2 baonem tegoż pułku.
175

się o straty własne nie zdecydował się na kontynuowanie


natarcia. Drobne oddziały Kozaków prowadziły obserwację
ustępującej w kierunku Wiereji grupy gen. Lefebvre
Desnouttesa aż do zmierzchu 25 października 1812 r. Dopiero
po przybyciu Polaków do Kriemienskojc Kozacy wycofali
się w kierunku Medyni. Noc z 25 na 26 października 1812 r.
zdezorganizowana znacznymi stratami grupa gen.
Lefebvre Desnouttesa spędziła w Kriemienskoje, skąd
francuski dowódca wysłał kilku kurierów, w celu nawiązania
kontaktu z ks. Poniatowskim, który z głównymi siłami V
korpusu znajdował się nadal w Wiereji. W godzinach
porannych 26 października 1812 r. grupa opuściła
Kriemienskoje. W południe zgodnie z decyzją ks.
Poniatowskiego grupa dotarła do Jegoriewskoje łącząc się ze
znajdującym się tam od 22 października 1812 r. niewielkim
oddziałem rozpoznawczym, składającym się z jednej kompanii
piechoty i kilkunastu jeźdźców 71.
Grupa gen. Lefebvre Desnouttesa miała pozostać w
Jegoriewskoje jako straż przednia prawoskrzydłowego ubez
pieczania Wielkiej Armii. Ocena działań gen.
Lefebvre Desnouttes była bardzo krytyczna. Tym bardziej, iż
korpus gen. Iłowajskiego nie dysponował wyraźną przewagą
nad nią. Klemens Kołaczkowski pozostawił następujący opis
działań na prawym skrzydle Wielkiej Armii pomiędzy
Medynią a Wiereją 25 października 1812 r.: „Dnia 25
71
Korespondencja..., s. 294; A. S c e r b a t o w, Le Feld Marechcd prince
Paskevitsch.... s. 127 128; D.P. B a t u r l i n, Histoire militaire de la
campagne..., s. 166; K. K o ł a c z k o w s k i , dz.cyt., t. I. s. 153; H.
D e m b i ń s k i , dz.cyt., s. 174 175; J.U. N i e m c e w i c z , dz.cyt., t. I, s. 388;
R. W y b r a n o w s k i , Pamiętniki jenerała Romana Wybranowskiego, t. I,
Lwów 1882, s. 42: B. S a n g u s z k o , dz.cyt., s. 106; B. Pawłowski, dz.cyt., s.
99; M. Ku ki e ł, Wojna 1812..,, t. II. s. 329 330; Tenże, Dzieje..., s. 352;
G. Zych, dz.cyt., s. 341; K. N i e d z i e l s k i . dz. cyt.. s. 155; S. P r z e w al
s k i, Generał Maciej Rybiński. Ostatni wódz Naczelny Powstania Listo-
padowego (1784 1874), Wrocław 1949. s. 24 25.
176

października generał Lefebvre pod Medynią spotkał kilka


pułków kozackich pod pułkownikiem (gen. — R.K.)
Iłowańskiem, który naprowadziwszy jazdę naszą na groblę,
przez nieostrożność jenerała Lefebvre ciężką jej zadali
klęskę. Straciliśmy w tej nieszczęsnej akcji najlepszą
część dywizji, 5 armat artyleryi konnej i jenerała Tysz
kiewicza, który się dostał do niewoli. Wszyscy oficerowie
na to się zgadzali, że nigdy kozaków nie widzieli tak
ślepo i tak odważnie nacierających, i gdyby nie przydane
dwa bataliony piechoty 15 pułku, ani jedna noga naszej
jazdy byłaby uszła z tej potyczki. Tak więc złe rozpo
rządzenie dowódcy może udaremnić waleczność najlep
szego żołnierza" 72.
Sytuacja na prawej flance wpłynęła w znacznym stopniu
na decyzję Napoleona o rezygnacji z koncepcji podjęcia
walki z armią Kutuzowa. Pozostała jednak istotna kwestia
wyboru trasy odwrotu Wielkiej Armii. Położenie armii
rosyjskiej wskazywało, iż najkrótszą drogą odwrotu byłby
przemarsz przez południowe zasobne w żywność i furaż
gubernie południowej Rosji. Ponadto niezwykle istotnym
czynnikiem wyboru drogi był klimat. Zbliżająca się
szybkimi krokami sroga rosyjska zima powodowała, iż
odwrót przez południowe gubernie był korzystniejszym
wariantem. Temperatura powietrza była tam o kilka stopni
wyższa, niż na trasie starego traktu smoleńskiego, dodat
kowo ogołoconego z żywności i furażu. Napoleon brał ten
czynnik pod uwagę. Jednak jako pierwszy zwrócił uwagę
na kwestię odwrotu przez południową Rosję traktem na
Medyń, Juchnów i Jelnię marsz. Davout. Wielka Armia
wobec odwrotu Kutuzowa za rzekę Korycę nie musiała
zgodnie z pierwotnym założeniem Napoleona kontynuo
wać marszu na Masalsk przez Małojarosławiec. Jeszcze
podczas drugiej narady w Horodni 25 października 1812 r.
72
K. K o ł a c z k o w s k i , dz. cyt., t. I, s. 153.
177

marsz. Davout miał powiedzieć: „że skoro jest mowa o cofaniu


się, proponuje odwrót na Medyń i Smoleńsk"73, przeciwko tej
koncepcji wystąpił ostro marsz. Murat.
Sprzeciw króla Neapolu wiązał się z niechęcią wobec
marsz. Davout. Dodatkowo została ona spotęgowana przez
stanowisko marsz., które zaprezentował on kilka godzin
wcześniej podczas pierwszej narady w Horodni. Był on
bowiem największym orędownikiem rezygnacji z koncepcji
bitwy z Kutuzowem, wbrew stanowisku marsz. Murata.
Dlatego wybuchowy Murat wystąpił tak zdecydowanie
przeciwko rozsądnej i wyważonej koncepcji odwrotu marsz.
Davout. Napoleon nie podjął jednak ostatecznie decyzji
odkładając ją do dnia następnego.
Jednak wraz ze świtem 26 października 1812 r. Napoleon
został powiadomiony przez kuriera, wysłanego przez marsz.
Davout, o opuszczeniu przez Kutuzowa ufortyfikowanych
pozycji za rzeką Korycą. Wojska rosyjskie kierowały się na
Gonczarowo i dalej w stronę przygotowanych przepraw na
rzece Oka. Około godz. 8 rano Napoleon udał się więc na
rekonesans do oddziałów czołowych I korpusu. Uzyskał tam
od marsz. Davout potwierdzenie informacji, iż Rosjanie od
trzech godzin wycofywali się na Gonczarowo. Na miejscu
pozostała tylko rosyjska ariergarda pod dowództwem
wypróbowanego już wielokrotnie w tego typu zadaniach
doświadczonego gen. Miłoradowicza. Zostały mu dwa korpusy
piechoty (II i IV), które w najmniejszym stopniu ucierpiały w
walkach o Małojarosławiec, niemal cała rosyjska regularna
kawaleria (trzy korpusy) oraz grupa kilku pułków kozackich
atamana gen. mjr. Joachima Karpowa. Z tymi siłami gen.
Miłoradowicz miał osłaniać odwrót głównej armii Kutuzowa
na Gonczarowo w razie pościgu Wielkiej Armii. Napoleon
przekonał się, iż
73 Ph. S é g u r , dz. cyt., s. 162.
178

najkrótsza trasa odwrotu prowadząca przez żyzne i nie


zniszczone ziemie południa Rosji — drogą przez Medyń,
Juchnów i Jelnię stała przed Wielką Armią otworem.
Jednak przeciwko koncepcji odwrotu tą drogą wystąpił już
nie tylko Murat, ale również inni marszałkowie i wyższa
kadra dowódcza Wielkiej Armii. Wiązało się to z niechęcią
do odwrotu drogą nieznaną. Marsz. Davout był w zdecydo
wanej mniejszości. Ostatecznie Napoleon zdecydował się
więc na powrót na stary trakt smoleński. Był to największy
błąd strategiczny całej kampanii 1812 r. i jeden z najwięk
szych w życiu Cesarza Francuzów, który zdecydował o
upadku hegemonii Francji w Europie 74.
Decyzja Napoleona o powrocie na stary trakt smoleński
była dla żołnierzy Wielkiej Armii zaskakująca75. W większym
stopniu niż Napoleon i wyższa kadra dowódcza żołnierze
zdawali sobie sprawę z katastrofalnej sytuacji na starym
trakcie smoleńskim. Nie wierzyli w zapewnienia samego
Napoleona oraz dowódców korpusów, iż intendentura przy
gotowała na trasie magazyny zasobne we wszelkiego rodzaju
zapasy żywności, furażu i umundurowanie wojskowe. Ich
przewidywania okazały się bardziej realistyczne niż wiara
Napoleona w skuteczność intendentury Wielkiej Armii. Józef
Załuski pozostawił następujący opis wrażenia wśród oficerów
niższego szczebla, podoficerów oraz żołnierzy na decyzję
Napoleona o powrocie na stary trakt smoleński: „Nie wiem.
74 D. C h a n d l e r . The Campaigns of $apoleon, London 1967. s.
857 858; A.G. S c e r b a t o v , General feldmarsal knjai Ivan Fedoiwic
Paskevic..., s. 173; T e n ż e , Le Feld Marechal prince Paskevitsch..., s.
127; D.P. B atur l i n, Istorija nasestvija imperatora $apoleona.... t. II,
s. 49 50; T e n ż e, Histoire militaire de la campagne..., s. 162: M. B o g d a
n o w i c z , dz.cyt., t. III, s. 40 41; M. K u k i e ł , Wojna 1812. t. II, s.
329; T e n ż e , Wojny..., s. 229,
75
S. Kirkor podał nieścisłą informację, iż Napoleon podjął decyzję o
powrocie na stary trakt smoleński przez Borowsk i Wiereję października
1812 r. Zob. T e g o ż , Legia $adwiślańska 1808-1814, Londyn 1981, s. 211.
179

nie pojmę, co po bitwie małojarosławskicj Napoleona


nakłoniło opuścić zamiar udania się na Kaługę, przynajmniej
obrócenia się na Medynę. Juchów, a choćby i na Jelnie do
Smoleńska; ale wracać się do Możajska na tą samą drogą
którąśmy tak spustoszoną przybyli" 76.

POWRÓT NA STARY TRAKT SMOLEŃSKI


26230 PAŹDZIERNIKA 1812 R.

Decyzję o ostatecznej rezygnacji z drogi odwrotu Wielkiej


Armii przez Medyń — Juchnów — Jelnię Napoleon podjął 26
października 1812 r. około godz. 10.30. Natychmiast posypały
się rozkazy do dowódców korpusów, ustalające ich marszrutę.
Jednocześnie Napoleon zakazał wydawania skromnych
zapasów żywności i furażu jednostkom z korpusów liniowych.
Miały być one zatrzymane dla żołnierzy Gwardii Cesarskiej i
to wyłącznie dla starej. Natomiast jednostki młodej Gwardii
Cesarskiej miały być traktowane tak samo, jak jednostki
liniowe. Decyzją powyższą Napoleon udowodnił, iż nie wierzy
w zapewnienia intendentury o zapełnionych magazynach na
starym trakcie smoleńskim. Zapewnił nią jednak rezerwę dla
najpewniejszych i wielokrotnie wypróbowanych jednostek
Wielkiej Armii. Miało to szczególne znacznie wobec lawinowo
wzrastającej liczby żołnierzy, którzy opuszczając swoje
jednostki powiększali rzesze maruderów. Jednak żołnierzom z
korpusów liniowych na mocy rozkazu Cesarza Francuzów
przedstawiane były przez generalicję i kadrę oficerską oficjalne
raporty intendentury. Mówiły one, iż magazyny zaopatrzone
zostały w odpowiedniej wielkości zapasy żywności, furażu,
umundurowanie, jak również sprzęt do reperacji wszelkiego
rodzaju wozów dla potrzeb ustę

76 J. Z a ł u s k i , dz. cyt.. s. 270.


180

pujących wojsk Wielkiej Armii. Już pierwsze magazyny na


trasie odwrotu znajdujące się w Wiaźmie i Drohobudżu
miały uzupełnić niezbędne zapasy dla korpusów Wielkiej
Armii. Natomiast największe magazyny znajdujące się w
Smoleńsku, Mińsku i Wilnie miały zapewnić wszelkie
potrzeby Wielkiej Armii przez co najmniej sześć miesięcy,
na okres tzw. leż zimowych. Wszystko to miało uspokoić
żołnierzy linowych, zaniepokojonych perspektywą odwrotu
przez ogołocony z żywności stary trakt smoleński, a tym
samym ograniczyć narastający proces dezercji 77.
Napoleon, któremu bardzo zależało na zyskaniu kilku
dni, a tym samym wykorzystaniu ostatnich dni rosyjskiej
jesieni, wysłał do poszczególnych korpusów rozkazy gru
pujące je na głównej trasie odwrotu. W tym celu do
taborów wysłani zostali kurierzy, którzy cofnęli rozkaz o
skierowaniu tychże taborów na trakt ciągnący na Jelnię.
Jednocześnie rozkazy otrzymał V korpus Józefa ks. Ponia
towskiego stanowiący prawoskrzydłowe ubezpieczenie Wie
lkiej Armii. Poniatowski miał skierować tabory i parki
korpuśne na Możajsk i Wiaźmę. Z głównymi siłami
V korpusu miał natomiast wysunąć się na pozycję około 12
wiorst na południe od Wierei78. Wzmocniona awangarda
V korpusu miała pozostać w okolicach Jegoriewskoje.
Główne zadanie V korpusu pozostało takie samo — prawo
skrzydłowa osłona flankowego ruchu korpusów Wielkiej
Armii. Po przemarszu ariergardy Wielkiej Armii przez
77
K. N i e d z i e 1 s k i, Wojna w roku 1812, Warszawa 1913, s. 204; E.
J e z i e r s k i , Bóg wojny — $apoleon Bonaparte, Warszawa 1921, s. 76;
D. C h ł a p o w s k i , Pamiętniki 1806 1813, t.1, Poznań 1899, s. 131:
Tenże, Szlakiem legionów, t. I, Warszawa 1903, s. 144; F. G a j e w s k i.
Pamiętniki Franciszka z Błociszewa Gajewskiego, pułkownika wojsk
polskich (1802 1831), t. I, Poznań 1913, s. 262; F.S. G a w r o ń s k i,
Pamiętniki pułkownika Franciszka Salezego Gawrońskiego, Kraków 1916.
s. 329; H. D e m b i ń s k i , Pamiętniki Henryka Dembińskiego, generała
wojsk polskich, Poznań 1860, s. 176 177.
78
Wiorsta — 1,0668 km.
181

Wiereję, korpus Poniatowskiego miał kierować się na Możajsk


bądź bezpośrednio na Gżack 79.
Jednocześnie już w godzinach przedpołudniowych 26
października odwrót spod ufortyfikowanych pozycji nad rzeką
Korycą rozpoczęły korpusy, które znalazły się w okolicach
Małojarosławca. Jako pierwszy na Wiereję ruszył III korpus
marsz. Michała Neya, następnie większość kawalerii
odwodowej pod dowództwem marsz, Joachima Murata. Cesarz
Francuzów wraz z jednostkami Gwardii Cesarskiej kierował
się na Borowsk. Zaraz za nim postępował IV korpus wicekróla
Włoch Eugeniusza de Beauharnais. W ariergardzie miał
postępować I korpus marsz. Ludwika Davouta.
27 października Cesarz Napoleon wyruszył z Borowska i w
godzinach przedpołudniowych dotarł do Wierei. W Wierei
znajdowała się już improwizowana grupa marsz. Adolfa
Mortiera. Napoleon skierował grupę Mortiera bezpośrednio na
Możajsk. Następnie w godzinach popołudniowych w kierunku
Wiaźmy ruszyła większa część korpusu marsz. Neya. Były to
dwie dywizje piechoty: 11 dywizja piechoty gen. dyw. Jan
Razouta, 10 dywizja piechoty gen. dyw. Franciszka bar. Ledru
des Essarts oraz 14 brygada lekkiej kawalerii, artyleria i parki
korpuśne. Natomiast z III korpusu została wydzielona dywizja
wirtemberskiej piechoty gen. dyw. Jan hr. Marchanda (25
dywizja piechoty) oraz 9 brygada lekkiej kawalerii (również
wirtemberska). Zadaniem tej grupy pod dowództwem gen.
Marchanda było eskortowanie bagaży i taborów cesarskich
oraz korpuśnych. Grupę gen. Marchanda w celu ograniczenia
zatorów Napoleon skierował na drogę do Możajska już 26
października.
79
Correspondence de $apoleon I er, publice par orcie cle i'empereur
$apoleon III, t. XXIV. nr 19306; Korespondencja księcia Józefa Poniatow
skiego z Francją, wyd. przez A.M. Skałkowskiego. t. IV (1812). Poznań
1929, s. 289 290: M. K u k i e ł . Wojna 1812 roku, t. II. Kraków 1937, s.
330 332.
182

Najtrudniejsze zadanie przypadło ariergardzie Wielkiej


Armii, którą stanowił korpus marsz. Davout. Ks. Auerstadt nie
dawał sobie rady z powierzonym mu zadaniem. Jego korpus
miał wycofywać się na Możajsk sukcesywnie dywizjami,
zagarniając tabory i osłaniając główne siły Wielkiej Armii
przed ewentualnym atakiem ze strony sił rosyjskich. Jednak ze
względu na zatłoczenie drogi na Możajsk korpus Davouta
jeszcze 28 października znajdował się pomiędzy Horodnią a
Borowskiem. Mimo licznych kurierów wysłanych przez
Napoleona do Davouta sytuacja nie uległa poprawie z powodu
lawinowo rosnącej liczby maruderów. Powszechne porzucanie
szeregów regularnych jednostek zaraz po bitwie pod
Małojarosławcem było wynikiem stałego zmniejszania się
liczby koni. W rezultacie ci kawalerzyści, którym padły
wierzchowce wskutek trudów i nieodpowiedniego żywienia,
poszerzali grono maruderów. Znacznie większy odsetek
maruderów wywodził się z jednostek piechoty. Z braku koni
pociągowych piechota była bowiem używana do celów
zaprzęgowych. Odnosiło się to szczególnie do transportu
licznych dział. Henryk Dembiński pozostawił następujący
obraz rozprzężenia żołnierzy napoleońskich: „Widziałem tutaj
prawdziwą przyczynę rozsypania się piechoty francuskiej;
bezsilne konie i z gładkimi podkowami pod najmniejszy
pagórek dział wyciągnąć nie mogły. Musiano więc używać
piechotę do pchania dział pod górę. Stawiała piechota broń w
kozły, a po wprowadzeniu dział do karabinów wracała. Lecz że
na noc w obozie racji żadnej żywności nie odbierali, wolał
każdy broń i szereg opuścić, aby się od pchania armat uwolnić
i w te dni z armii zrobiły się procesje" 80.
Znany z sumienności Davout początkowo wydał szereg
rozkazów, które miały usprawnić odwrót spod Horodni.
Okazało się, że były one jednak całkowicie chybione.

80 H. D e m b i ń s k i , dz. cyt., s. 179.


183

Początkowo próbował nawet wyeliminować dezercję. Wydał


mianowicie rozkaz, aby wszystkich opuszczających szeregi
rozstrzeliwać. Był on niemożliwy do wykonania, gdyż
codziennie należałoby rozstrzelać od kilkudziesięciu do
kilkuset żołnierzy. Davoul szybko więc wycofał się z powyż
szego rozkazu. Próbował również podzielić tabory w grupy,
aby usprawnić odwrót i nie powodować zatorów na drodze do
Możajska. Okazało się to również niemożliwe do wykonania.
Właściciele wozów taborowych nie słuchali żadnych rozka
zów, a ich jedynym celem był jak najszybszy powrót na
główny trakt odwrotu. W rezultacie ogromne tabory powodu
jące zatory, rzesze maruderów ciągnące traktem, brak
jakichkolwiek kwater (wszystkie domostwa były palone przez
żołnierzy z korpusów przechodzących wcześniej), coraz
dokuczliwszy brak żywności i furażu oraz dodatkowo ataki
Kozaków i partyzantów powodowały, iż Davout posuwał się w
bardzo wolnym tempie. Dopiero 28 października opuścił
Horodnie. Nie tylko Napoleon, ale wszyscy dowódcy korpu
sów zdawali sobie sprawę, iż niepotrzebnie opóźnia odwrót.
Wielokrotnie też wysyłali do Napoleona meldunki, że Davout
nie tylko opóźnia odwrót Wielkiej Armii, ale też powoduje jej
zbyt duże rozciągnięcie na trasie marszu. Napoleon był
ogromnie nieukontentowany. Dlatego też postanowił przy
dzielić dowodzenie ariergardą Wielkiej Armii marsz. Neyowi.
Nastąpiło to jednak dopiero po wyjściu wszystkich korpusów
na stary trakt smoleński w Wiaźmie. Sytuacja wtedy rzeczy
wiście uległa poprawie 81.
81
J.G. G a 11 a h e r, Żelazny marszałek. Biografia M. I. Davouta. Gdańsk
2000, s. 270 271; C. Om a n, $apoleon's Viceroy — Eugene de Beauharnais,
London 1966, s. 343; R. W i l s o n . $arrative of Events during the lnvasion
of Russia, London 1860. s. 236; Tenże; Private diary of the Travels,
Personal Servises and Public Erenis in the Campaigns of 1812, 1813 and
1814, t. I. London 1X61. s. 205 206; M. B o u r g o g n e, Pamiętniki
sierżanta Bourgogne'a, t. 1, Warszawa 1899, s. 66; R, B i e 1 e c k i.
Marszalek $ey, Warszawa 1998, s. 124 125, 129; M. K u k i e ł, Wojna
1812.... t. II, s. 332 334, 339.
184

Po dotarciu do Możajska Cesarz Francuzów wydał dalsze


dyspozycje odnośnie marszruty korpusów. Operujący od bitwy
pod Borodino w okolicach Możajska VIII korpus westfalski
gen. dyw. Andoche Junota został skierowany bezpośrednio na
Gżack. Korpus ten wraz z postępującym za nim Napoleonem
otoczonym Starą Gwardią miał stanowić awangardę Wielkiej
Armii. Pomiędzy VIII korpusem a Napoleonem postępowała
grupa gen. Marchanda, która z okolic Możajska i Kołocka
zabrała wszystkich rannych, którymi opiekowały się od 7
września 1812 r. sanitarne służby francuskie i westfalskie
(część z tych rannych została już odesłana na początku
października pod eskortą oddziałów marszowych z I korpusu).
Napoleon celowo usytuował grupę gen. Marchanda pomiędzy
Gwardią a Westfalczykami, aby ocalić rannych. Znane były
bowiem Napoleonowi nagminne przypadki, kiedy to
umieszczeni z jego rozkazu w prywatnych taborach ranni
żołnierze byli wyrzucani z wozów. Byli to ranni zabrani
jeszcze z Moskwy oraz z pola bitwy pod Małojarosławcem. W
ten bestialski sposób eliminowani byli przez swoich
niedawnych współtowarzyszy, którzy dążyli przede wszystkim
do wywiezienia zgromadzonych w wozach łupów. Pozbawieni
pomocy umierali w ciągu kilku godzin głównie z wyziębienia
organizmu. W taborach zdziczenie osiągnęło niebotyczne
rozmiary. Często zdarzało się, iż ranni przed wyrzuceniem byli
mordowani zwykle poprzez uduszenie 82.
82
Ph. S é g u r, Pamiętniki adjutanta cesarza $apoleona, Warszawa 1967,
s. 174; J. Z a ł u s k i , Wspomnienia o pułku lekkokonnym polskim gwardyi
$apoleona I, Kraków 1862, s. 270; R. W y b r a n o w s k i , Pamiętniki
jenerała Romana Wybranowskiego, t. I, Lwów 1882, s. 42; F.S.
G a w r o ń s k i , dz.cyt., s. 329; M. B o u r g o g n e , dz.cyt., t. I, s. 67 68: E.
S a n g u s z k o , Pamiętnik księcia Eustachego Sanguszki 1786 1815. Kraków
1876, s. 110; W. P ł a c z k o w s k i, Pamiętniki weterana napoleońskiego
Wincentego Płaczkowskiego, Warszawa 1899, s. 147; H. De m b i ń s k i,
dz.cyt., s. 178; J. J a s z o w s k i , Pamiętnik dowódcy rakietmków konnych,
Warszawa 1968, s. 79.
185

W centrum posuwała się improwizowana grupa Mortiera,


następnie większa część III korpusu pod dowództwem Neya
oraz stanowiący prawoskrzydłowe ubezpieczenie Wielkiej
Armii — korpus Poniatowskiego. W tyle znajdował się IV
korpus wicekróla Włoch oraz ariergarda Wielkiej Armii korpus
Davouta wraz z ogromnymi taborami ciągnącymi się
kilometrami.
Gen. Michał Miłoradowicz dowodzący rosyjską ariergardą,
która w związku z odwrotem Wielkiej Armii na stary trakt
smoleński przekształciła się z natury rzeczy w awangardę, nie
zaatakował Davouta. Było to związane z decyzją feldmarszałka
Kutuzowa, który cofał główną armię, a następnie grupę
Miłoradowicza w kierunku miasteczka Dietriewo, leżącego na
trakcie z Kaługi do Medyni. W rezultacie dopiero 31
października ataman Matwiej Płatow zaatakował ariergardę
korpusu Davouta. Natomiast dwa dni wcześniej 26 dywizja
gen. mjr. Iwana Paszkiewicza wspierana przez Kozaków gen.
mjr. Wasyla Orłow Denisowa zaatakowała w okolicach
Jegoriewskoje Polaków. Sytuacja stała się jednak dopiero
wtedy groźna, gdy gen. Miłoradowicz wyprzedził V i I korpus
przed Wiaźmą i zdecydował się na zaatakowanie tylnych
korpusów Wielkiej Armii.
W rezultacie pod koniec października korpusy Wielkiej
Armii (z wyjątkiem ariergardy) znalazły się na starym trakcie
smoleńskim. Powrót na tę trasę pochłonął dodatkowo kilka
cennych dni. Uwzględniając realizację manewru na Kaługę
była to strata tygodnia. W ówczesnych warunkach szybko
zbliżającej się rosyjskiej zimy był to czas nie do odrobienia.
Pierwszy gwałtowny, acz krótkotrwały spadek temperatury
miał miejsce 27 października 1812 r. Przygnębiające wrażenie
na żołnierzach Wielkiej Armii przekraczających pola bitwy
pod Borodino pozostawił jego widok; „Nad pobojowiskiem
unosiła się lekka mgła i cuchnąca; były to wyziewy z gnijących
wielotysięcznych zwłok ludzkich i końskich. Trupy leżały
tak, jak ich zwaliła
186

śmierć krwawa; gdzie niegdzie pojedynczo, gdzie niegdzie


stosami, ciała nagie, skąpane w promieniach słońca nie
grzejącego już, jako świecące się, poobrywane przez psy
i wilki. Z daleka wyglądało to tak, jak gdyby na równinie
mogilnej rozłożyły się dla wypoczynku stada owiec, taką
białością lśniły trupy (...). Porozrzucana broń dookoła, w
całości bądź połamana, podruzgotane lawety i działa,
powywracane fury i skrzynki z amunicją, stada sępów,
szarpiących ścierwo ludzkie dopełniały tu reszty krajobrazu,
jakiego najstarsi weterani armii nie oglądali nigdy przed
tem"83. Właśnie wtedy każdy z żołnierzy uzmysłowił sobie, iż
decyzją o powrocie na stary trakt smoleński Napoleon skazał
ich na niezwykle ciężki odwrót. Świadczył o tym brak
jakiegokolwiek zaopatrzenia nawet w pobliżu tak newralgicz
nego miejsca, jakim był Możajsk. W połączeniu z ogołocony
mi kilka tygodni temu okolicami tego traktu rokowania były
niedobre. Wszyscy od samego Napoleona, który chciał za
wszelką cenę przyśpieszyć marsz, aż po ostatniego marudera
ciągnącego wśród wozów taborowych za żołnierzami
Davouta zdawali sobie z tego sprawę. Słuszna więc
wydaje się relacja Ph. Ségura, którą napisał o decyzji
Napoleona o powrocie na stary trakt smoleński: „Czy
pamiętacie jeszcze, starzy towarzysze broni, tę równinę, która
stała się grobem nie zwyciężonej dotychczas Wielkiej
Armii, grobem snów naszych i dwudziestoletniej rycerskiej
kariery? ...Czy pamiętacie jeszcze to leżące w gruzach, krwią
zbrukane miasto, te głębokie jary i mroczne lasy, które
okalały zewsząd owo płaskowzgórze i zamknięte w jego
granicach posępne, milczące szeregi?"84. Pewnie wielu
żołnierzom Wielkiej Armii podobne słowa cisnęły się na
usta, kiedy z obawą o dalsze losy odwrotu patrzyli na
ogołocone okolice i powolne ruchy coraz mniej licznych
korpusów, ogromnych rzesz wozów taborowych oraz
maruderów...
83 K. N i e d z i e l s k i , dz. cyt., s. 164.
84 Ph. S é g u r , dz. cyt, s. 160.
187

Ordre de Bataille
Wielkiej Armii na dzień 9 września 1812 r.
I korpus — marsz. Ludwik Davout
szef sztabu — płk. Florian Kobyliński

1 dywizja piechoty — gen. dyw. Józef bar. Morand


1 brygada — gen. bryg. Dalton
13 pułk lekkiej piechoty
2 brygada — gen. bryg. Gratien
17 pułk lekkiej piechoty
3 brygada — gen. bryg. Bonnamy
30 pułk piechoty liniowej
2 badeński pułk piechoty liniowej
Artyleria: płk Raindre
1 kompania 7 pułku artylerii pieszej
7 kompania 1 pułku artylerii konnej
2 dywizja piechoty — gen. dyw. Ludwik hr. Friant*
1 brygada — gen. bryg. Dufour
15 pułk piechoty lekkiej
2 brygada — gen. bryg. Yandedem
33 pułk piechoty liniowej
3 brygada — gen. bryg. Grandeau
48 pułk piechoty liniowej
pułk hiszpański im. Józefa Napoleona.
Artyleria: płk Cabrie
2 kompania 7 pułku artylerii pieszej
5 kompania 3 pułku artylerii konnej
3 dywizja piechoty — gen. dyw. Stefan Gerard**
1 brygada — gen. bryg. Desailly
7 pułk piechoty lekkiej
12 pułk piechoty liniowej
2 brygada — gen. bryg. Leclerc des Essarts
127 pułk piechoty liniowej
* Gen. dyw. Ludwik hr. Friant został ranny w bitwie pod Borodino.
Dowodzenie 2 dywizją objął gen. Franciszek Maria bar. Dufour.
** Były to dwa bataliony 2 i 3 pułku hiszpańskiego im.
Józefa Napoleona (1 i 4 w 14 dywizji gen. dyw. Jana hr. Broussier'a z IV
korpusu).
190

2 batalion piechoty lekkiej


1 królewski batalion jegierski
2 batalion jegierski
7 pułk liniowej piechoty wirtemberskiej
Artyleria: ppłk Brant
1 kompania 2 wirtemberskiego pułku pieszej artylerii
1 kompania 2 wirtemberskiego pułku konnej artylerii
12 wirtemberska bateria artylerii pieszej
Kawaleria korpuśna: gen. mjr Woellwrath
9 brygada lekkiej kawalerii — gen. bryg. Piotr bar. Mourier
11 pułk huzarów 6 pułk lansjerów szwoleżerów
4 wirtemberski królewski konny pułk jegierski
14 brygada lekkiej kawalerii — gen. bryg.Beurmann
28 pułk strzelców konnych
4 pułk strzelców konnych.
1 wirtemberski pułk szwoleżerów „Książę Adam"
2 wirtemberski przyboczny pułk szwoleżerów
Rezerwa Artylerii:
16, 18 i 21 kompania 1 pułku artylerii pieszej
2 i 7 kompania 9 pułku artylerii pieszej

IV korpus „włoski" — wicekról Włoch


Eugeniusza de Beauharnais
szef sztabu — gen. dyw. Henryk Charpentier*
włoska gwardia królewska — gen. bryg. Teodor Lecchi
brygada pieszej gwardii włoskiej
piesza gwardia honorowa
Królewscy welici
włoski gwardyjski pułk piechoty
włoski gwardyjski pułk piechoty rekrutów
brygada — gen. bryg. Józef Triaire
1 włoski gwardyjski pułk dragonów
2 włoski królewski gwardyjski pułk dragonów
konna gwardia honorowa
* Następnie gen. dyw. Jan Dessolles, ostatecznie gen. bryg. Karol
Armand bar. Guilleminot
191

Artyleria: kpt. Clement


1 kompania 2 włoskiego pułku artylerii pieszej
2 kompania 2 włoskiego pułku artylerii konnej
13 dywizja piechoty — gen. dyw. Aleksy bar. Delzons
1 brygada — gen. bryg. Huard
8 pułk piechoty lekkiej
84 pułk piechoty liniowej
1 prowincjonalny pułk piechoty kroackiej
2 brygada — gen. bryg. Roussel
92 pułk piechoty liniowej
106 pułk piechoty liniowej
Artyleria — ppłk. Demay
9 kompania 2 pułku artylerii pieszej
2 kompania 4 pułku artylerii konnej
14 dywizja piechoty gen. dyw. Jan hr. Broussier
1 brygada — gen. bryg. de Sivray
18 pułk piechoty lekkiej
9 pułk piechoty liniowej
2 brygada — gen. bryg. Breissand
pułk hiszpański im. Józefa Napoleona*
35 pułk piechoty liniowej
3 brygada — gen. bryg. Pastol
53 pułk piechoty liniowej
Artyleria: ppłk. Hermann
7 kompania 2 pułku artylerii pieszej
3 kompania 4 pułku artylerii konnej
15 dywizja piechoty — gen. dyw. Dominik Pino**
1 brygada — gen. bryg. Fontana
1 włoski pułk piechoty lekkiej

* Były to 1 i 4 bataliony pułku hiszpańskiego im. Józefa Napoleona


(2 i 3 baon. w 2 dywizji piechoty — gen. dyw. Ludwika hr. Friunfa ,. 3
brygadzie — gen. bryg. Grandeau I korpus — marsz. L. Davout'a).
** 15 dywizja piechoty — gen. dyw. Dominika Pino po zdobyciu
Smoleńska została skierowana w rejon między rzeką Dniepr a Dźwina., ;'
w związku z ruchami wojsk gen. kaw. Matwieja Płatowa i oddziałów gen.
Ferdynanda Wintzingerode. W rezultacie 15 dywizja piechoty nie wzięła
udziału w bitwie pod Borodino. Do Moskwy 15 dywizja piechoty
wkroczyła 15 września 1812 r.
192

2 włoski pułk piechoty lekkiej


2 brygada — gen. bryg. Guillaume
3 włoski pułk piechoty lekkiej
pułk dalmacki
3 brygada — gen. bryg. Jan Dembowski
3 włoski pułk piechoty liniowej
Artyleria — płk. Millo
14 kompania 1 pułku artylerii pieszej
3 kompania 1 pułku artylerii konnej
Kawaleria korpuśna: — gen. dyw. Filip hr. Ornano
12brygada lekkiej kawalerii — gen. bryg. Guyon*
9 pułk strzelców konnych
19 pułk strzelców konnych
13 brygada lekkiej kawalerii — gen. bryg. Maurycy Villata
2 włoski pułk strzelców konnych
3 włoski pułk strzelców konnych
20 (bawarska) brygada lekkiej kawalerii — gen. mjr. von
Seidewitz
3 pułk szwoleżerów
6 pułk szwoleżerów
21 (bawarska) brygada lekkiej kawalerii — gen. mjr. von
Preysing
4 pułku szwoleżerów
5 pułku szwoleżerów
Artyleria: płk Windemann
1 (bawarska) lekka bateria artylerii
Rezerwa Artylerii: płk Montegnet
5 i 12 kompania 3 pułku artylerii pieszej
2 i 7 włoska bateria artylerii pieszej
Park artylerii: płk Fiereck
8, 10 i 20 kompania 2 pułku artylerii pieszej

* Początkowo 12 brygadą lekkiej kawalerii dowodził gen. bryg. Ludwik


Maria La Ferierre Levesque, Został on jednak odesłany do Francji, gdzie
objął dept 12 regionu wojskowego (Division Militaire). 14. 10. 1812 gen.
bryg. Ludwik Maria La Ferierre Levesque został dowódcą kawalerii
w Armii Północnej i Hiszpanii (l'Armee du Nord en Espagne) pod gen.
Janem Marią Dorsenne. Dowódcą 12 brygadą lekkiej kawalerii
został więc gen. bryg. Klaudiusz Raymond Guyon.
193

VIII korpus „westfalski" — gen. dyw. Andoche Junot


szef sztabu — adiutant komendant Jan Revest

23 dywizja piechoty — gen. dyw. Jan Wiktor Tharreau


1 brygada — gen. mjr Damas
3 westfalski batalion piechoty lekkiej
2 westfalski pułk piechoty liniowej
6 westfalski pułk piechoty liniowej
2 brygada — gen. mjr Wickenberg
2 westfalski batalion piechoty lekkiej
3 westfalski pułk piechoty liniowej
7 westfalski pułk piechoty liniowej
Artyleria: mjr Froede
1 westfalska piesza bateria
24 dywizja piechoty — gen. dyw. Adam Ludwik Ochs
1 brygada — gen. mjr Legras
batalion westfalskich grenadierów gwardii
bateria pieszej artylerii gwardii „Brunig"
batalion westfalskich jegrów gwardii
batalion westfalskich jegrów karabinierów gwardii
2 brygada — gen. mjr Borstel
1 westfalski batalion jegrów
5 westfalski pułk piechoty liniowej
3 brygada — gen. mjr Verdun
2 westfalski pułk piechoty liniowej
Artyleria: kpt. Volmar
2 westfalska piesza bateria „Lemaitre"
Kawaleria korpuśna: gen. dyw. Chahert
24 brygada lekkiej kawalerii — gen. mjr von Hammerstein
1 westfalski pułk huzarów
2 westfalski pułk huzarów
westfalska brygada kawalerii gwardii — gen. mjr Wolf.
westfalski pułk szwoleżerów gwardii
westfalska konna gwardia honorowa
westfalska piesza straż przyboczna
Korpuśna rezerwa artylerii:
1 westfalska ciężka piesza bateria artylerii
194

Odwód kawalerii: marsz. Joachim Murat


szef sztabu: gen. dyw. August Daniel hr. Belliard

1 korpus kawalerii rezerwowej: gen. dyw. Stefan


Maria Antoni hr. @ansouty.
1 dywizja lekkiej kawalerii: gen. dyw. Piotr bar Bruyeres
3 brygada lekkiej kawalerii: gen. bryg. Jacquinot
7 pułk huzarów
9 pułk szwoleżerów lansjerów
4 brygada lekkiej kawalerii: gen. bryg. Pire
16 pułk strzelców konnych
8 pułk huzarów
15 brygada lekkiej kawalerii: gen. bryg. Roussel d'Hurbal
6 polski pułk ułanów
8 polski pułk ułanów
2 pruski łączony pułk huzarów*
Artyleria: 7 kompania 6 pułku artylerii konnej
1 dywizja kirasjerów: gen. dyw. Alojzy bar. Saint Germaine
1 brygada — gen. bryg. Bessieres
2 pułk kirasjerów
2 brygada — gen. bryg. Bruno
3 pułk kirasjerów
3 brygada — gen. bryg. Queunot
9 pułk kirasjerów
1 pułk szwoleżerów lansjerów
Artyleria: 1 kompania 5 pułku artylerii konnej
3 kompania 5 pułku artylerii konnej
5 dywizja kirasjerów: gen. dyw. Jan hr. Valence
1 brygada — gen. bryg. Reynaud
6 pułk kirasjerów
2 brygada — gen. bryg. Dejean
11 pułk kirasjerów
3 brygada — gen. bryg. de Lagrange
12 pułk kirasjerów
5 pułk szwoleżerów lansjerów
Artyleria: 4 kompania 5 pułku artylerii konnej
* 1 i 3 szwadron z 4 pruskiego pułku huzarów, 1 i 2 szwadron z
6 pruskiego pułku huzarów
195
7 kompania 5 pułku artylerii konnej

2 korpus kawalerii rezerwowej: gen. dyw. Ludwik


Piotr hr. Montbrun*
2 dywizja lekkiej kawalerii: gen. dyw. Horacy hr. Sebastiani.
7 brygada lekkiej kawalerii: gen. bryg. Saint Genies
5 pułk huzarów
9 pułk huzarów
8 brygada lekkiej kawalerii: gen. bryg. Burthe
11 pułk strzelców konnych
12 pułk strzelców konnych
16 brygada lekkiej kawalerii: gen. bryg. Subervie
3 wirtemberski pułk strzelców konnych
1 pruski łączony pułk huzarów
10 polski pułk huzarów
9 polski pułk ułanów
Artyleria: kpt. Martinot
1 kompania 4 pułku artylerii konnej
2 dywizja kirasjerów: gen. dyw. Watier de Saint Alphonse
1 brygada — gen. bryg. Beaumont

5 pułk kirasjerów
2 brygada — gen. bryg. Dornes
8 pułk kirasjerów
3 brygada — gen. bryg. Richter
10 pułk kirasjerów
2 pułk strzelców konnych
Artyleria: 1 i 4 kompania 2 pułku artylerii konnej
4 dywizja kirasjerów: gen. dyw. Jan hr. Defrance
1 brygada — gen. bryg. Bouvier des Eclats**
1 pułk karabinierów
2 brygada — gen. bryg. Chouard***
2 pułk karabinierów

* Zginął 07. 09. 1812 r. w bitwie pod Borodino. Następnie dowo


dzenie objął August Caulaincourt, a po jego śmierci gen. dyw. Horacy hr.
Sebastiani.
** Następnie dowódcą 1 brygady został gen. bryg. Chouard.
*** Następnie dowódcą 2 brygady został gen. bryg. L'Hertier i
gen. bryg. Paultre.
195
7 kompania 5 pułku artylerii konnej

2 korpus kawalerii rezerwowej: gen. dyw. Ludwik


Piotr hr. Montbrun*
2 dywizja lekkiej kawalerii: gen. dyw. Horacy hr. Sebastiani.
7 brygada lekkiej kawalerii: gen. bryg. Saint Genies
5 pułk huzarów
9 pułk huzarów
8 brygada lekkiej kawalerii: gen. bryg. Burthe
11 pułk strzelców konnych
12 pułk strzelców konnych
16 brygada lekkiej kawalerii: gen. bryg. Subervie
3 wirtemberski pułk strzelców konnych
1 pruski łączony pułk huzarów
10 polski pułk huzarów
9 polski pułk ułanów
Artyleria: kpt. Martinot
1 kompania 4 pułku artylerii konnej
2 dywizja kirasjerów: gen. dyw. Watier de Saint Alphonse
1 brygada — gen. bryg. Beaumont
5 pułk kirasjerów
2 brygada — gen. bryg. Dornes
8 pułk kirasjerów
3 brygada — gen. bryg. Richter
10 pułk kirasjerów
2 pułk strzelców konnych
Artyleria: 1 i 4 kompania 2 pułku artylerii konnej
4 dywizja kirasjerów: gen. dyw. Jan hr. Defrance
1 brygada — gen. bryg. Bouvier des Eclats **
1 pułk karabinierów
2 brygada — gen. bryg. Chouard ***
2 pułk karabinierów

* Zginął 07. 09. 1812 r. w bitwie pod Borodino. Następnie dowo-


dzenie objął August Caulaincourt, a po jego śmierci gen. dyw. Horacy hr.
Sebastiani.
**Następnie dowódcą 1 brygady został gen. bryg. Chouard.
*** Następnie dowódcą 2 brygady został gen. bryg. L'Hertier i
gen. bryg. Paultre.
196

3 brygada — gen. bryg. Paultre*


1 pułk kirasjerów
4 pułk strzelców konnych

3 korpus kawalerii rezerwowej; gen. dyw. Emanuel


hr. Grouchy
3 dywizja lekkiej kawalerii: gen. dyw. Armand hr. Lahoussaye
11 brygada lekkiej kawalerii: gen. bryg. Gauthrin
6 pułk huzarów
8 pułk strzelców konnych 10 brygada lekkiej
kawalerii: gen. bryg. Gerard
6 pułk strzelców konnych
25 pułk strzelców konnych
17 brygada lekkiej kawalerii: gen. bryg. Dommanget
1 bawarski pułk szwoleżerów
2 bawarski pułk szwoleżerów
saksoński pułk szwoleżerów „Książę Albert"
Artyleria: 6 kompania 4 pułku artylerii konnej
6 dywizja ciężkiej kawalerii: gen. dyw. Armand hr. Lahoussaye
1 brygada: gen. bryg. Thiry
7 pułk dragonów
23 pułk dragonów
2 brygada: gen. bryg. Seron
28 pułk dragonów
30 pułk dragonów
Artyleria: kpt. Mouillet
5 i 8 kompania 5 pułku artylerii konnej

4 korpus kawalerii rezerwowej: gen. dyw. Maria hr. Latour&


Maubourg
4 dywizja lekkiej kawalerii: gen. dyw. Aleksander Różniecki
29 brygada lekkiej kawalerii: gen. bryg. Tumo
3 pułk polskich ułanów
16 pułk polskich ułanów
7 dywizja kirasjerów: gen. dyw. Jan bar. Lorge
1 brygada: gen. bryg. Thielmann
* Następnie dowódcą 3 brygady został gen. bryg. Ornano i gen.
bryg.Bouvier des Eclats.
197
saski pułk kirasjerów von Zastrow
saski pułk ciężkiej gwardii konnej
14 polski pułk kirasjerów
2 brygada: gen. mjr Lepel
1 westfalski pułk kirasjerów
2 westfalski pułk kirasjerów
Artyleria korpuśna: ppłk. Schwerin
2 westfalska konna bateria
2 saska konna bateria
3 i 4 polska konna bateria

V korpus — Józef ks. Poniatowski


szef sztabu — gen. dyw. Stanisław Fiszer

16 dywizja — gen. dyw. Józef Zajączek


1 brygada — gen. bryg. Mielżyński
3 pułk piechoty
15 pułk piechoty
2 brygada — gen. bryg. Paszkowski
16 pułk piechoty
Artyleria: ppłk. Sumiński
3 kompania polskiej artylerii pieszej
12 kompania polskiej artylerii pieszej
18 dywizja — gen. dyw. Karol Kniaziewicz
1 brygada — gen. bryg. Grabowski
2 pułk piechoty
8 pułk piechoty
2 brygada — gen. bryg. Potocki
12 pułk piechoty
Artyleria: ppłk Uszyński
4 kompania polskiej artylerii pieszej
5 kompania polskiej artylerii pieszej
Kawaleria korpuśna : gen. dyw. Ignacy Kamieński*
18 brygada lekkiej kawalerii: gen. bryg. Tyszkiewicz
4 pułk strzelców konnych
12 pułk ułanów
* Następnie kawalerią korpuśna V korpusu dowodził gen. dyw.
hr. Sebastiani i gen. dyw. Karol hr, Lefebvre Desnouttes.
198

20 brygada lekkiej kawalerii: gen. bryg. Antoni Paweł ks.


Sułkowski
5 pułk strzelców konnych
13 pułk huzarów
Rezerwa artylerii: płkAntoni Górski
2 kompania polskiej artylerii konnej
14 kompania polskiej artylerii pieszej

Gwardia
Stara gwardia: marsz. Franciszek Lefebvre ks. Gdańska
3 dywizja: gen. dyw. Filibert Jan Baptysta
Franciszek bar. Curial
brygada: gen. bryg. Boyer de Rebeval
1 pułk strzelców pieszych.
2 pułk strzelców pieszych
brygada: gen. bryg. Michel
1 pułk grenadierów pieszych
2 pułk grenadierów pieszych
3 pułk grenadierów pieszych
Rezerwa Artyllerii: gen. bryg. bar. Desvaux de Sainte Maurice
1, 2, 3 i 4 kompania pułku artylerii konnej Gwardii Cesarskiej

Młoda gwardia: marsz. Adolf Mortier ks. Treviso


1 dywizja: gen. dyw. Henryk hr. Delaborde
brygada: gen. bryg. Berthezne
4 pułk woltyżerów
4 pułk tyralierów
5 pułk woltyżerów
brygada: gen. bryg. Lanusse
6 pułk woltyżerów
6 pułk tyralierów
5 pułk tyralierów
Artyleria: gen. bryg. Nourry
4 kompania kanonierów rekrutów
2 dywizja: gen. dyw. Franciszek hr. Roguet
brygada: gen. bryg. Boyledieu
1 pułk tyralierów
1 pułk woltyżerów
199

brygada: gen. bryg. Lanbere


pułk flankierów
pułk fizylierów strzelców pieszych
pułk fizylierów grenandierów
Artyleria: płk. Villeneuve
13 i 14 kompania 8 pułku artylerii pieszej
Legia @adwiślańska: gen. dyw. Michał Claparede
Brygada: gen. bryg. Józef Chłopicki
1 pułk piechoty
2 pułk piechoty
Brygada: gen. bryg. Bronikowski
3 pułk piechoty
Artyleria: gen. dyw. Nourry
3 kompania kanonierów rekrutów
1, 2, 3, 4, 5 i 6 kompania pułku artylerii pieszej Starej
Gwardii Cesarskiej

Kawaleria Gwardii: marsz. Jan Bessieres ks. Istrii


dywizja: gen. dyw. Fryderyk Henryk hr. Walther.
Brygada: gen. bryg. hr. de St. Sulpice.
pułk dragonów gwardii cesarskiej
pułk grenadierów konnych gwardii cesarskiej
Brygada: gen. bryg. Guyot.
1 pułk strzelców konnych gwardii cesarskiej
szwadron Mameluków
Brygada: gen. bryg. Krasiński
1 pułk szwoleżcrów lansjerów
Brygada: gen. bryg. Colbert Chabanais
2 pułk szwoleżerów lansjerów
żandarmeria gwardii
Artyleria: gen. bryg. bar. Desvaux de Saint Maurice
1 i 2 kompania 1 pułku artylerii konnej
Rezerwa Artylerii: gen. dyw. Jan hr. Sorbier
2, 3, 4, 5 i 6 kompania pułku artylerii konnej Gwardii
Cesarskiej
1, i 2 kompania pułku artylerii pieszej Młodej Gwardii
5 i 6 kompania 1 pułku artylerii konnej
200

Ordre de Bataille
wojsk rosyjskich na dzień 9 września 1812 r.
Głównodowodzący siłami 1 i 2 Zachodniej Armii Rosyjskiej
— gen. inf. Michał Kutuzow
Szef sztabu — gen. inf. Leoncjusz bar.Bennigsen
Kwatermistrz generalny — gen. mjr. Michał Wisytycki2
Szef artylerii — gen. mjr. Aleksander nr. Kutaisow
Generalny intendent — Wasyl hr. Łanskoj

I Zachodnia Armia Rosyjska


Głównodowodzący — gen. inf. Michał Barclay de Tolly
Szef sztabu — gen. mjr. Aleksy Jermołow.
Kwatermistrz generalny — płk. Karol bar. Toll.
Szef artylerii — gen. mjr. Aleksander hr. Kutaisow.

II korpus piechoty — gen. lejtn. Karol Baggehuffwud


4 dywizja piechoty gen. inf. Eugeniusz ks. Wirtemberski
1 brygada — gen. mjr. Rossi
tobolski pułk piechoty
wołyński pułk piechoty
2 brygada — płk. Pysznicki
krzemieńczugski pułk piechoty
miński pułk piechoty
3 brygada — płk. Pillar
4 pułk jegierski
34 pułk jegierski
4 brygada artylerii — płk Wojeitow
4 bateria artylerii pozycyjnej
7 bateria artylerii lekkiej
8 bateria artylerii lekkiej
17 dywizja piechoty gen. lejtn. Zachar Ołsufiew
1 brygada — gen. mjr Aleksiejew
riazański pułk piechoty
brzeski pułk piechoty
2 brygada — gen. mjr. Tuczkow
2 biełozierski pułk piechoty
wilmanstrandski pułk piechoty
201
3 brygada — płk. Potiomkin
30 pułk jegierski
48 pułk jegierski
17 brygada artylerii — płk. Walewacz.
17 bateria artylerii pozycyjnej
32 i 33 bateria artylerii lekkiej

III korpus piechoty — gen. lejtn. Mikołaj Tuczkow


13 dywizja piechoty gen. lejtn. Piotr Konownicyn
1 brygada — gen. mjr Tuczkow
4 murowski pułk piechoty
rewelskipułk piechoty
2 brygada — gen, mjr Wojejkow
czernichowski pułk piechoty
koporski pułk piechoty
sielengiński pułk piechoty
3 brygada — gen. mjr ks. Czakowski
20 pułk jegierski
21 pułk jegierski
3 brygada artylerii — płk Tornow
3 bateria artylerii pozycyjnej
6 i 9 bateria artylerii lekkiej
1 dywizja grenadierska gen. mjr Paweł hr. Strogonow
1 brygada — płk. Czeltukin
pułk lejbgwardii
pułk grenadierów gen. Aleksego hr. Arakczejewa
2 brygada — gen. mjr Cwilenew
pawłowski pułk grenadierów
jekatierynosławski pułk grenadierów
3 brygada — gen. mjr Foki
petersburski pułk grenadierów
taurydzki pułk grenadierów
3 brygada artylerii — płk. Głuchów 1
bateria artylerii pozycyjnej
1 i 2 bateria artylerii lekkiej
202

IV korpus piechoty — gen. lejtn. Aleksander hr. Ostermann&


Tołstoj
11 dywizja piechoty gen. mjr Mikołaj Bachmetjewl
1 brygada — gen. mjr Czogłokow
keksholmski pułk piechoty
pernowski pułk piechoty
2 brygada — gen. mjr Filisow
połocki pułk piechoty jelecki
pułk piechoty
3 brygada — płk Bistrom
1 pułk jegierski
33 pułk jegierski
11 brygada artylerii — płk Kotliarew
2 bateria artylerii pozycyjnej
3 i 4 bateria artylerii lekkiej
23 dywizja piechoty gen. mjr Aleksy Bachmetjew
21 brygada — gen. mjr Okułow
rylski pułk piechoty
jekatierinburski pułk piechoty
2 brygada — gen. mjr Aleksopol
sielengiński pułk piechoty
18 pułk jegierski
3 brygada
2 zbiorowe bataliony grenadierów (z 11 i 23 dywizji piechoty)
koporski pułk piechoty
23 brygada artylerii — płk Gulewicz
23 bateria artylerii pozycyjnej
44 i 44 bateria artylerii lekkiej

I korpus kawalerii — gen. lejtn. Teodor hr. Uwarow


główny adiutant sztabu — kpt. Paszkiewicz (jelizawietgradski
pułk huzarów).
Gwardyjska dywizja kawalerii
1 brygada — gen. mjr Czalikow
dragoński pułk lejbgwardii
ułański pułk lejbgwardii
2 brygada — gen. mjr hr. Orłow Denisow
huzarski pułk lejbgwardii
203
kozacki pułk lejbgwardii
3 brygada — gen. mjr Wsiewołożskii
niżyński pułk dragonów
jelizawielgradski pułk huzarów
2 rezerwowa brygada artylerii — ppłk Gering
2 konna bateria artylerii

II korpus kawalerii — gen. mjr. Teodor bar. Korf


główny adiutant sztabu — kap. S. M. Jakowlew (ingermanlandzki
pułk dragonów).
1 brygada — płk Dawydow
pskowski pułk dragonów
moskiewski pułk dragonów
2 brygada — gen. mjr Panczulidzew
2 polski pułk ułanów
izjumski pułk huzarów
3 brygada — płk Klebow
kurlandzki pułk dragonów
orenburski pułk dragonów
4 brygada — płk Skalon
syberyjski pułk dragonów
irkucki pułk dragonów
5 brygada — gen. mjr Dorochow
mariupolski pułk huzarów
sumski pułk huzarów
Artyleria: 6 konna bateria artylerii — ppłk. Zacharzewski

VI korpus piechoty — gen. inf. Dymitr Dochturow


7 dywizja piechoty gen. Piotr Kapcewicz
1 brygada — płk Ljapunow
moskiewski pułk piechoty
pskowski pułk piechoty
2 brygada — gen. mjr Bałmen
libawski pułk piechoty
sofijski pułk piechoty
3 brygada — gen. mjr Balia
11 pułk jegierski
36 pułk jegierski
204

7 brygada artylerii — płk Demel


7 bateria artylerii pozycyjnej
12 i 13 bateria artylerii lekkiej
24 dywizja piechoty gen. Piotr Lichaczew
1 brygada — gen. mjr Cybulski
ufimski pułk piechoty
szirwiński pułk piechoty
2 brygada — płk Denisow
butyrski pułk piechoty
tomski pułk
3 brygada — płk Wuicz.
19 pułkjegierski
40 pułkjegierski
24 brygada artylerii — płk Jesremow
24 bateria artylerii pozycyjnej
45 i 46 bateria artylerii lekkiej
III korpus kawalerii — gen. mjr Cyprian Kreutz
1 brygada
syberyjski pułk ułanów
aleksandryjski pułk huzarów
2 brygada
smoleński pułk dragonów
3 rezerwowa brygada artylerii: 7 konna bateria artylerii
V korpus piechoty — wielki książę Konstanty Pawłowicz
gwardyjska dywizja piechoty gen. Ławrow
1 brygada — gen. mjr. Rosen
preobrażeński pułk lejbgwardii
siemionowski pułk lejbgwardii
2 brygada — płk Chrapowicki
izmaiłowski pułk lejbgwardii
litewski pułk lejbgwardii
3 brygada — płk Bistrom
3 jegierski pułk lejbgwardii
finlandzki pułk lejbgwardii
brygada artylerii gwardii — gen. mjr Kasperski
1 bateria artylerii pozycyjnej lejbgwardii
205

bateria artylerii pozycyjnej Jego Cesarskiej Mości


2 bateria artylerii pozycyjnej lejbgwardii
1 i 2 bateria artylerii lekkiej lejbgwardii
1 zbiorcza dywizja grenadierów
1 brygada: 2 grenadierskie bataliony I grenadierskiej dywizji
piechoty
2 grenadierskie bataliony 23 dywizji piechoty
2 brygada: 2 grenadierskie bataliony 4 dywizji piechoty
2 grenadierskie bataliony 17 dywizji piechoty
1 dywizja kirasjerów — gen. lejtn. Mikołaj Depreradowicz
1 brygada — gen. mjr Cheviez
pułk kawalergardów dragoński
pułk lejbgwardii
konny pułk lejbgwardii
2 brygada — gen. mjr Borozdin
2 pułk kirasjerów Jego Cesarskiej Mości
pułk kirasjerów Jej Cesarskiej Mości
achstański pułk kirasjerów
konna brygada artylerii lejbgwardii — płk Kozen
1 i 2 bateria artylerii konnej lejbgwardii

Samodzielny Korpus Kozacki — gen. kaw. Matwiej Płatow


Kwatermistrz — płk. Filiptalski
5 sotni dońskiego atamańskiego pułku — płk. Bałabin
2 doński kozacki pułk — gen. mjr lłowajski
5 doński kozacki pułk — ppłk Czaritonow
7 doński kozacki pułk — gen. mjr Denisow
7. doński kozacki pułk — ppłk Grekowi
8. doński kozacki pułk — ppłk Szirow
1 pułk Kozaków burżskich — płk Czeczeński
2 konna bateria artylerii dońskiej — płk Suworow

2 Zachodnia Armia Rosyjska


głównodowodzący — gen. inf. ks. Piotr Bagration
szef sztabu — gen. mjr Wilhelm Emanuel hr. Saint Preist
generalny kwatermistrz — gen. mjr. Michał Wisticki.
intendent generalny — Wasyl hr.Łanskoj
206

VII korpus piechoty — gen. lejtn. Mikołaj Rajewski


26 dywizja piechoty gen. mjr. Iwan Paszkiewicz
1 brygada — gen. mjr Liebert
niżegorodski pułk piechoty
orłowski pułk piechoty
2 brygada — płk. Savoini
połtawski pułk piechoty
ładoski pułk piechoty
3 brygada — płk Gogel
5 pułk jegierski
42 pułk jegierski
26 brygada artylerii — gen. mjr Schoulmann
26 bateria artylerii pozycyjnej
47 i 48 bateria artylerii lekkiej
12 dywizja piechoty gen. mjr Piotr Kolubakin
1 brygada — płk Riljejew
rewski pułk piechoty
smoleński pułk piechoty
2 brygada — płk Pantserbiter
nowoingermanlandzki pułk piechoty
aleksopolski pułk piechoty
3 brygada — gen. mjr Paliszyn
6 pułk jegierski
41 pułk jegierski
12 brygada artylerii — płk Sablin
12 bateria artylerii pozycyjnej
23 bateria artylerii lekkiej

VIII korpus piechoty — gen. lejtn. Michał Borozdin


27 dywizja piechoty gen. mjr. Dymitr @iewierowski
1 brygada — gen. mjr Kniażin
wileński pułk piechoty
symbirski pułk piechoty
2 brygada — płk Stawicki
odeski pułk piechoty
tarnopolski pułk piechoty
3 brygada — płk Kołogriwow
49 pułk jegierski
207
50 pułk jegierski
2 zbiorcza dywizja grenadierów gen. mjr Michał hr. Woroncow
1 brygada
1 zbiorczy grenadierski batalion
7 dywizji piechoty
1 grenadierski batalion
24 dywizji piechoty
2 brygada
1 zbiorczy grenadierski batalion 12 dywizji piechoty
1 zbiorczy grenadierski batalion 26 dywizji piechoty
1 zbiorczy grenadierski batalion 2 grenadierskiej dywizji
3 rezerwowa brygada artylerii
31 i 32 bateria artylerii pozycyjnej
IV korpus kawalerii — gen. mjr Włodzimierz hr. Siewers
(następnie gen. Iłłarion Wasilczikow)
główny adiutant sztabu — kpt. Schwartz (litewski pułk ułanów).
1 brygada — gen. mjr Panczulidzew
l charkowski pułk dragonów
czernihowski pułk dragonów
2 brygada — płk Emanuel
kijowski pułk dragonów
noworosyjski pułk dragonów
3 brygada — płk Wasilczikow
achtyrski pułk huzarów
litewski pułk ułanów
3 rezerwowa brygada artylerii: 8 bateria artylerii konnej
2 dywizja grenadierska — gen. mjr Karol ks. Meklemburski
1 brygada — płk Szatiłow
kijowski pułk grenadierów
moskiewski pułk grenadierów
2 brygada — płk Buxhwden
astrachański pułk grenadierów
fanagoryjski pułk grenadierów
3 brygada — płk Hesse
syberyjski pułk grenadierów
małorosyjski pułk grenadierów
2 brygada artylerii — płk. Bogosławski
11 bateria artylerii pozycyjnej
20 i 21 bateria artylerii lekkiej
208

2 dywizja kirasjerska — gen. mjr Włodzimierz Knorring


1 brygada kirasjerów — gen. mjr Kretow
jekatierinosławski pułk kirasjerów pułk
kirasjerów orderu wojennego
2 brygada kirasjerów — gen. mjr Duka
2 głuchowski pułk kirasjerów
małorosyjski pułk kirasjerów
nowgorodski pułk kirasjerów

Samodzielny Korpus Kozacki — gen. mjr Joachim Karpow


doński kozacki pułk — gen. mjr Karpow
doński kozacki pułk — płk Iłowajski
l1 doński kozacki pułk —płk Iłowajski
10dońskikozackipułk— płk Gordjejew
l doński kozacki pułk — płk Krasnow
l doński kozacki pułk — płk Sysojew
3 doński kozacki pułk — ppłk Andrejanow
2 doński kozacki pułk — ppłk Slisariew
22 pułk Kozaków burżskich
3 pułk Kozaków burżskich
symferopolski konno tatarski pułk — ppłk Bałatukow
perekopski konno tatarski pułk

Rezerwa artylerii 2 zachodniej armii rosyjskiej:


2 brygada artylerii
11 bateria artylerii pozycyjnej
12 brygada artylerii
12 bateria artylerii pozycyjnej
22 bateria artylerii lekkiej
3 rezerwowa brygada artylerii
6 bateria artylerii lekkiej
BIBLIOGRAFIA

ŹRÓDŁA DRUKOWANE

Correspondence de $apoleon I, publiee par order de $apo-


leon III, t. XX.
J a n t a K., Dziennik wojny moskiewskiej w roku 1812, a szcze
gólnie obrotów głównej kwatery cesarza $apoleona I [w:].
Dał nam przykład Bonaparte. Wspomnienia i relacje żoł
nierzy polskich 1796 1815, wyd. przez R. Bieleckiego,
A.Tyszkę , t. II, Kraków 1984.
Korespondencja księcia Józefa Poniatowskiego z Francją,
wyd. przez A. M. Skałkowskiego, t. IV (1812), Poznań
1929.
$ouvelle Biographie Universalle depuis les temps les plus
reculesjuscju'a nosjours, t. XXIII, XXIX. Paris 1858 1870.
S k a ł k o w s ki A.M., En marge de la corespondance de
$apoleon I. Pieces inedites concernant la Pologne
1801 1815, Paris 1911.
S u ł k o w s k i A.P., Listy do żony z wojen napoleońskich, wyd.
przez R. Bieleckiego, Warszawa 1987.

PAMIĘTNIKI

B o u r g o g n e M., Pamiętniki sierżanta Bourgogne'a, t. 1.


Warszawa 1899.
210

B r a n d t H., Moja służba w Legii $adwiślańskiej. Wspo


mnienia z Hiszpanii oraz Rosji 1807 1812, Gdynia 2002.
C h ł a p o w s k i D., Pamiętniki 1806 1813, t. I, Poznań 1899.
C h ł a p o w s k i D., Szlakiem legionów, t. I, Warszawa 1903,
C a u l a i n c o u r t A., Wspomnienia z wyprawy na Moskwę
1812 r., Gdańsk 2006.
D e m b i ń s k i H., Pamiętnik Henryka Dembińskiego, jenerała
wojsk polskich, Poznań 1860.
G a j e w s k i F., Pamiętnik Franciszka z Błodziszewa Ga
jewskiego, pułkownika wojsk polskich (1802 1831), t. I,
Poznań 1913.
G a w r o ń s k i F. S., Pamiętnik pułkownika Franciszka
Salezego Gawrońskiego, Kraków 1916.
G r a b o w s k i J., Pamiętniki wojskowe Józefa Grabowskiego,
oficera sztabu cesarza $apoleona I 1812 1813 1814,
Warszawa 1905.
J a s z o w s k i J., Pamiętnik dowódcy rakietników konnych,
Warszawa 1968.
J e 1 s k i L., Marsze i działania korpusu polskiego w kampanii
moskiewskiej 1812. Od Mohylowa do końca zaczepnej wojny
[w:] Pamiętniki polskie, wyd. przez K. Bronikowskiego, t.
III, Paryż 1845.
K o ł a c z k o w s k i K., Wspomnienia jenerała Klemensa Ko
łaczkowskiego, t. I, Kraków 1898.
K o z ł o w s k i A., Historya I go potem 9 ego pułku Wielkiego
Księstwa Warszawskiego, Poznań i in. 1887.
K u t u z o w M. I., Pisma, zapiski, Moskwa 1989.
L a b a u m e E., Relation circonstanciee de la campagne de
Russie, Paris 1836.
N i e m c e w i c z J.U., Pamiętniki 1811 1820, t. I, Poznań
1874.
P ł a c z k o w s k i W., Pamiętniki weterana napoleońskiego
Wincentego Płaczkowskiego, Warszawa 1899.
R u d n i c k i J., Pamiętnik Józefa Rudnickiego od
roku 1806 1815 [w:] Pismo Zbiorowe Wileńskie na rok
1862, Wilno 1892.
S a n g u s z k o E., Pamiętniki księcia Eustachego Sanguszki
1786 1815, Kraków 1876.
211

S o ł t y k R., $apoleon en 1812 Memories hisioriques et


militaires sur la campagne de Russie, Paris 1836.
S e g u r Ph., Pamiętniki adjutanta cesarza $apoleona. Warszawa
1967.
S m a r z e w s k i M., Pamiętniki 1809 1831, Wrocław i in.
1962.
S z u m s k i S., W walkach i więzieniach. Pamiętnik Stanisława
Szumskiego 1812 1848. Wilno 1931.
Tański K., Piętnaście lat w legionach. Warszawa 1905.
Werry F. P., Personal memoirs and letters of Francis Peter
Werry, attache to the British Embassies at St. Petersburg
and Vienna, 1812 15, London 1861.
W e y s s e n h o f f J., Pamiętniki generała Jana Weyssenhoffa,
Warszawa 1904.
W i l s o n R., $arrative of events during the invasion
of Russia. London 1860.
W i l s o n R., Private Diary of the travels, personal services
and public events in the campaigns of 1812, 1813 and 1814.
London 1861.
W y b r a n o w s k i R., Pamiętniki jenerała Romana Wybrano
wskiego, t. I, Lwów 1882.
Z a ł u s k i J., Wspomnienia o pułku lekkokonnym polskim
gwardyi $apoleona I, Kraków 1862.

PRASA

„Gazeta Warszawska" (1812)


„Gazeta Korespondenta Warszawskiego i Zagranicznego" (1812)

OPRACOWANIA

B a z y l o w L., Rosja [w:] Europa i świat w epoce napoleońskiej,


pod red. M. Senkowskiej Gluck, Warszawa 1988.
B i e 1 e c k i R., Encyklopedia wojen napoleońskich. Warszawa 2002.
B i e l e c k i R., L'eff'ort militaire polanais (1806 1815), „Re
vue de 1'Institut Napoleon", R. 1976, Nr 132, s. 153 162.
212

B i e l e c k i R., Marszalek Ney, Warszawa 1998.


B i e l e c k i R„ Napoleon, Warszawa 1973.
B i e l e c k i R., Szwoleżerowie gwardii, Warszawa 1996.
B i e l e c k i R., Wielka Armia, Warszawa 1995.
B o g d a n o w i c z M., Istorija otieczestwiennoj wojny, t. II-III,
Petersburg 1859.
B o r t n o w s k i W., Partyzantka ludowa i mała wojna na obszarach
Rosji podczas najazdu Napoleona w 1812 roku [w:] Studia i
materiały do historii wojskowości, t. XI, Warszawa 1965.
B r e t t - J a m e s A., 1812. Eyewitness accounts of Napoleon 's
defeat in Russia, London 1966.
B a t u r 1 i n D. P., Histoire militaire de la campagne de Russia en
1812, t. I-II, Paris 1824.
B a t u r 1 i n D. P., Istorija nasestvija imperatora Napoleona na
Rosiju 1812 goda, t. II, S.-Petersburg 1838.
C a m o n H., Napoleoński system wojny, Warszawa 1926.
C h a n d 1 e r D., The Campaigns of Napoleon, London 1967.
C l a u s e w i t z K., Campaign of 1812, London 1992.
D r o ż d ż P., Borodino 1812, Warszawa 2003.
D u f f y Ch., Borodino and the war of 1812, London 1972.
F i s h e r H.A.L., Napoleon, London 1932.
G a l 1 a h e r J. G., Żelazny marszałek. Biografia M. L. Davouta,
Gdańsk 2000.
G a r n i c z N. F., Bitwa pod Borodino, Warszawa 1951.
G a r n i c z N. F., Wojna narodowa 1812 roku, Warszawa 1951.
G a r n i c z N. F., 1812 god, Moskwa 1952.
G e m b a r z e w s k i B., Wojsko Polskie. Księstwo Warszawskie 1807-
1814, Warszawa 1905.
G e m b a r z e w s k i B., Rodowody pułków polskich i oddziałów
równorzędnych od r. 1717 do r. 1831, Warszawa 1925.
G 1 o v e r M., A very slippery fellow. The life of sir Robert
Wilson 1777-1849, London 1978.
G r o c h u l s k a B., Księstwo Warszawskie, Warszawa 1966.
J e z i e r s k i E., Bóg wojny — Napoleon Bonaparte, Warszawa 1921.
J o m i n i H., Zarys sztuki wojennej, Warszawa 1966.
213

K i r c h e i s e n F.M., $apoleon I, t. II, Katowice 193 i.


K i r k o r S., Legia $adwiślańska 1808 1814. Londyn 1981.
K u k i e ł M.. Dyktatura wojskowa we Francji i dyktatura
francuska w Europie (1795 1815) [w:] Wielka Historja
Powszechna. Od wielkiej rewolucji do wojny światowej 1789 1914,
pod red. J. Dąbrowskiego. O. Haleckiego. S. Lama, M. Kukiela. t.
VI, cz. 2, Warszawa 1936.
K u k i e ł M., Dzieje oręża polskiego w epoce napoleońskiej
1795 1815. Poznań 1912.
K u k i e ł M., Wojna 1812 roku. t. II, Kraków 1937.
K u k i e ł M., Wojny napoleońskie. Warszawa 1927.
L a c h o u q u e H., The Anatomy of glory. $apoleon and his guard,
London 1861.
M a n f r e d A., $apoleon Bonaparte, Warszawa 1982.
M o r a w s k i R., W i e I e c k i H., Wojsko Księstwa Warszawskiego.
Kawaleria, Warszawa 1995.
N i e d z i e l s k i K., Wojna w roku 1812, Warszawa 1913.
O m a n C., $apoleon's viceroy — Eugene de Beauharnais, Lon-
don 1966.
O s i c a J., S o w a A., Co by było gdyby..., Warszawa 1998.
Przewalski S., Generał Maciej Rybiński. Ostatni wódz
naczelny Powstania Listopadowego (1784—1874), Wrocław 1949.
S i x G., Dictionnaire Biographique des Generaux & Amiraux
Francais de la Revolution et de l'empire (1792 1814), t. I—
II, Paris 1934.
S k a ł k o w s k i A. M., $apoleon, Lwów 1930.
S k a ł k o w s k i A.M., Rok 1812. Opowiadania z dziejów wielkiej
wojny, Lwów 1912.
S k a r b e k F., Dzieje Księstwa Warszawskiego, t. III, Warszawa
1898.
S o k o l n i c k i M., Generał Michał Sokolnicki 1760 1815,
Kraków i in. 1912.
S i c h e r b a t o w A., Le Feld Marschal prince Paskevitsch. Sa
vie politique et militaire. D'apres des docunients inedits 1782 1826.
t. I. St Petersbourg 1888.
S i c h e r b a t o w A., General feldmarschal knjaź lvan Fedorovic
Paskevie ego żizn i dejatelnost. Po neizdannym istocnikam soster
1782-1826. t. I. St Petersbourg 1888.
214

S z y n d 1 e r B., Dyktator. Generał Józef Grzegorz Chłopicki 1771-1854.


Częstochowa 1998.
T a r l e E., Napoleon, Warszawa 1960.
T a r l e E., Nasestvie Napoleona na Rosiju 1812 goda, Moskwa 1938.
T a r l e E., Otecestvennaja wojna 1812 goda i rozgrom imperii
Napoleona, Moskwa 1941.
T u 1 a r d J., Murat, Gdańsk 2002.
Tupa1ski J., Generał Dezydery Chłapowski 1788-1879.
Warszawa 1983.
Z a h o r s k i A., Napoleon, Warszawa 1982.
Z a l e s s k i j A. K., Napoleońskie wojny 1799-1815. Słownik
biograficzny, Moskwa 2003.
Z y c h G., Armia Księstwa Warszawskiego 1807-1812, Warszawa 1961.
Z i 1 i n P., Kontrofensywa armii rosyjskiej w 1812 r, Warszawa 1955.
WYKAZ ILUSTRACJI

Włoska konna gwardia honorowa


Żołnierze włoskiego gwardyjskiego pułku piechoty rekrutów
Tabory IV włoskiego korpusu w Rosji w 1812 r.
Włoska Gwardia Honorowa w Rosji w 1812 r.
Dragon z włoskiego królewskiego gwardyjskiego pułku dra
gonów
Trębacz włoskiego gwardyjskiego pułku dragonów
Grenadierzy włoskiej Gwardii na początku odwrotu — A.
Albert
Marsz piechoty włoskiego korpusu w 1812 r. — Faber du Four
Narada wojenna w Filach 13 września 1812 r. — A. Kiwszenko
Wzięli w niej udział: od lewej płk Kasjanow, głównodowo
dzący Kutuzow, gen. Konownicyn, gen. Rajewski, gen.
Osterman Tołstoj, gen. Bennigsen, gen. Barclay de Tolly,
gen. Uwarow, płk Tolly, gen. Dochturow, gen. Jermołow.
Podczas tej narady podjęto decyzję o ewakuacji Moskwy.
Był to wielki sukces strategii Kutuzowa, do którego dążył od
chwili oderwania się wojsk rosyjskich od Wielkiej Armii po
bitwie pod Borodino. Decyzją tą skazał tysiące mieszkańców
Moskwy na śmierć.
Oderwanie się rosyjskiej kawalerii gen. Iłowajskiego u wrót
Moskwy — I. Iwanow (Kozacy Iłowajskiego wchodzili w
skład ariergardy gen. Michała Miłoradowicza, która
powstrzymywała parcie awangardy Wielkiej Armii pod
dowództwem marsz. Joachima Murata).
216

Napoleon I na Wzgórzach Worobieskich — W. Wereszczagin


(Napoleon bezskutecznie oczekuje na deputację bojarów z
kluczami od Moskwy)
Widok Moskwy z początku XIX wieku — mal. G. Lori według
G. Delabart
Mieszkańcy Moskwy i żołnierze Kutuzowa opuszczają miasto
(rosyjska akwarela) — A. Sokołow i A. Siemionow
Widok Kremla i mostu kamiennego z 1801 r. — F.
Jakowlewicz Aleksjejew
Wkroczenie Francuzów do Moskwy 14 września 1812 r. —
francuska rycina
Ewakuacja Moskwy — A. Apsit (obraz powstał na podstawie
powieści L. Tołstoja Wojna i pokój. Jest to zafałszowany
obraz ewakuacji Rosjan z Moskwy. W wyniku działań
gubernatora Moskwy Fiodora Wasilewicza hr, Rostopczyna
Rosjanie pozostawili ponad 30 000 rannych żołnierzy w mie
ście. Żołnierze zostali skazani na straszną śmierć, gdyż
zginęli w pożarze Moskwy. Również ewakuacja Moskwy
miała zdecydowanie bardziej dramatyczny charakter. W jej
trakcie zginęło wielu cywilów, którzy zostali stratowani
przez wycofujące się zaprzęgi i kawalerię rosyjską).
Widok placu Czerwonego z 1801 r. — S. D. Lafond (Właśnie
na tym placu 14 września 1812 r. awangarda Wielkiej Armii
dowództwem marsz. Joachima Murata została zaatakowana
przez sfanatyzowany, inspirowany przez siepaczy hr.
Rostopczyna tłum moskwian).
Napoleon w płonącej Moskwie — obraz nieznanego malarza
(rozprzestrzeniający się pożar zmusił Napoleona do opusz
czenia Moskwy. Wraz z oddziałami Wielkiej Armii Moskwę
opuścili jej mieszkańcy, którzy zdecydowali się w niej
pozostać pomimo rozporządzeń wojennego gubernatora hr.
Rostopczyna. Byli to głównie bogaci kupcy, rzemieślnicy
oraz plebs i dezerterzy z armii Kutuzowa).
Pożar Moskwy 1812 — A. Smirnow (przygotowania poczynione
przez hr. Rostopczyna i drewniana zabudowa Moskwy
spowodowały, iż eskalacja pożaru przybrała ogromne rozmia
ry. Pożar zmusił wojska napoleońskie do opuszczenia Mosk
wy. Strawił on większą część prastarej stolicy carów).
217

Francuzi w Moskwie — obraz nieznanego malarza (Pożar


Moskwy spowodował upadek morale Wielkiej Armii. Żoł
nierze różnych narodowości bez zgody swoich dowódców
opuszczali szeregi regularnych jednostek i łącząc się w bandy
z plebsem i dezerterami z armii Kutuzowa wypuszczali się
na łupieżcze wyprawy do płonącego miasta grabiąc
opustoszałe domy i pałace. Przodowali w tym zwłaszcza
żołnierze narodowości niemieckiej).
Maruderzy — B. Zworykin (Po powrocie do Moskwy Napo
leonowi nie udało się ustabilizować sytuacji. Żołnierze
porzucali szeregi regularnych jednostek tworząc grupy
maruderów, które grabiły opustoszałe, bądź zamieszkałe
domy i pałace Moskwy. W celu ograniczenia tego procederu
Napoleon codziennie wyznaczał sektory zniszczonego miasta,
które grabili żołnierze pozostali w szeregach regularnych
jednostek. Rozwiązanie to ograniczyło, ale nie zahamowało
porzucania przez żołnierzy swoich jednostek. Ostatni maru
derzy opuścili Moskwę z ariergardą Wielkiej Armii, którą
dowodził marsz. Adolf Mortier 23 października 1812 r.).
Francuzi dokonują egzekucji mieszkańców Moskwy — W.
Wereszczagin (egzekucja złapanych siepaczy hr. Ros
topczyna i wypuszczonych z więzień kryminalistów
przez pluton egzekucyjny w klasztorze w okolicy bramy
Dorogo miłowskiej).
Powrót na Kreml z Pałacu Pietrowskiego 19 września 1812 r.
— W. Wereszczagin (Napoleon po kilku dniach pożaru,
który strawił większą część Moskwy zdecydował się na
powrót do prastarej stolicy carów. Głęboko wierzył, iż
podpisanie pokoju z carem Aleksandrem I jest ciągle
możliwe. Skutecznie utwierdzał go w tym przekonaniu
Kutuzow, który odbudowywał swoją armię wykorzystując
materiałowe zaplecze Kaługi i Tuły).
Napoleon i gen. Jan Jakub hr. Lauriston Pokój za wszelką cenę
— W. Wereszczagin (Napoleon wbrew opinii doświad-
czonych dyplomatów, przeciwnych nawiązaniu rozmów
z Rosjanami gen. Armand Caulaincourt ks. Viacenzy i gen.
hr. Lauriston zdecydował się na rokowania z Kutuzowem
licząc na podpisanie upragnionego traktatu pokojowego.
218

Gen. Armand Caulaincourt odmówił udziału w tej misji.


Podjął się jej na wyraźny rozkaz Napoleona hr. Lauriston.
Był to wielki sukces Kutuzowa, który dał mu dodatkowe
dwa tygodnie na odbudowę armii).
Oddział manufaktury odlewów żelaznych do produkcji kara
binów — N. Kurtiel
Tuła — rycina H. Pastuchowa z 1807 r. (Tuła i Kaługa stanowiły
centrum zaplecza materiałowego odbudowywanej przez Kutu
zowa armii rosyjskiej. W Tule produkowane były karabiny dla
armii rosyjskiej. Karabiny rosyjskiej piechoty były bronią
słabą, nieskuteczną i egzamin zdawały tylko w promieniu
około 150 m. Jednak dla rosyjskiego żołnierza zaprawionego
w ciężkich bojach z Turkami i odpornego na wszelkie
niewygody życia obozowego były wystarczające. W rejonie
Kaługi i Tuły od momentu wkroczenia Wielkiej Armii do
Moskwy gromadzone były zapasy z całego Cesarstwa Rosyjs
kiego. Tam były kierowane zastępy rekrutów, opołczienia i
lekkiej jazdy: Kozacy dońscy, ludy Powołża oraz ze stepów
azjatyckich. Dlatego ten rejon był tak ważny dla Kutuzowa).
Wzięcie do niewoli francuskich zaprzęgów na trakcie
możajskim — I. Gorochow (Pożar Moskwy spowodował
niedostatek żywności i furażu. W rezultacie stacjonująca w
Moskwie Wielka Armia wysyłała w jej okolice oddziały
aprowizujące, które zbierały furaż i żywność. Żołnierze ci
mimo eskorty byli bardzo często brani do niewoli przez
oddziały rosyjskie operujące w okolicach Moskwy).
Opołczienie w 1812 r. — I. Archinow (Rosyjskie pospolite
ruszenie wykazało się ogromną odwagą w 1812 r. Źle
uzbrojeni, głównie w piki, w walce na białą broń dorów
nywali napoleońskim wiarusom. Udowodnili to w trakcie
bitwy pod Borodino i Małojarosławcem. Ich fanatyzm
religijny i nienawiść do żołnierzy Napoleona wykorzystywali
rosyjscy dowódcy. Kutuzow wobec braku odpowiedniej
liczby rekrutów, znaczną część opołczienia wcielił do
szeregów regularnych jednostek).
Uralscy Kozacy — obraz nieznanego malarza (Kozacy — lekka
nieregularna jazda rosyjska w trakcie odwrotu, kiedy zagładzie
uległa słynna napoleońska kawaleria stanowili poważne za
219

grożenie dla ustępujących oddziałów Wielkiej Armii oraz


rzesz maruderów. To oni brali do niewoli całe kolumny
maruderów, bagaże cesarskie, dowódców korpusów, jak i
prywatne: oficerów, żołnierzy, markietanek i markietanów).
Michaił Barclay de Tolly — G. Dawe (Początkowo głów
nodowodzący armii rosyjskiej. Został pozbawiony stanowis
ka przez cara Aleksandra I z powodu braku generalnej
rozprawy z wojskami napoleońskimi. Jego plan prowadzenia
wojny z Napoleonem skutecznie wykorzystał Kutuzow
unikając generalnej rozprawy do końca kampanii 1812 r.,
m.in. i pod Małojarosławcem).
Partyzanci — obraz nieznanego malarza (Partyzanci rekruto
wali się z żołnierzy i oficerów rosyjskich. Byli wyznaczani
do tej nieregularnej jazdy rosyjskiej przez dowódców
carskich. Atakowali głównie maruderów, niezwykle rzadko
regularne oddziały napoleońskie. Byli niezwykle okrutni
wobec schwytanych. Stosowali wymyślne tortury i mor
dowali ich w bestialski sposób).
Gen. Michał Miłoradowicz — G. Dawe (Dowódca ariergardy
rosyjskiej. Zatrzymał wojska marsz. Joachima Murata po
bitwie pod Borodino. Zdołał wyprowadzić najlepsze oddziały
wojsk rosyjskich z Moskwy 14 września 1812 r. Po bitwie
pod Małojarosławccm ponownie dowodził ariergardą rosyj
ską i miał osłaniać na ufortyfikowanych pozycjach za rzeką
Korycą odwrót głównej armii Kutuzowa na Gonczarowo w
razie pościgu Wielkiej Armii).
Gen. Aleksander Ostermann Tołstoj — G. Dawe (Dowódca IV
korpusu. Jeden z najmniej zdolnych rosyjskich dowódców w
kampanii 1812 r. W rejon bitwy pod Małojarosławcem
przybył wraz z głównymi siłami Kutuzowa. Jego korpus
zajął pozycję na wzgórzach małojarosławskich i z rozkazu
głównodowodzącego nie wziął udziału w bitwie. Następnie
korpus gen. Ostermann Tołstoja wszedł w skład ariergardy
gen. Michała Miłoradowicza.
Gen. Dymitr Dochturow — G. Dawe (Dowódca VI korpusu
piechoty. Dowodził improwizowaną grupą wojsk rosyjskich,
które 22 października 1812 r. udały się w kierunku
Fominskoje. Właśnie Dochturow, a nie Kutuzow,
doprowadził do tego, iż plan Napoleona wmanewrowania
wojsk rosyjskich
220

w ogołocone z żywności i kwater okolice Moskwy i zajęcie


Kaługi oraz Tuły zakończył się niepowodzeniem. Począt
kowo dowodził wojskami rosyjskimi pod Małojarosławcem).
Gen. Leoncjusz Bennigsen — G. Dawe (Szef sztabu Kutuzowa.
Gorący orędownik generalnej bitwy z wojskami Wielkiej
Armii. Przeciwnik Kutuzowa. Należał do tzw. partii wojny).
Fiodor Wasilewicz hr. Rostopczyn — rosyjska rycina (Wojenny
gubernator Moskwy, który skazał na śmierć tysiące jej
mieszkańców. Mieszkańcy Moskwy, którzy musieli przez
ponad miesiąc pozostawać w okolicach miasta, zostali
pozbawieni jakiegokolwiek wsparcia ze strony rosyjskiej
administracji. Gdyby Napoleon pozostał w Moskwie na
okres zimy, Rostopczyn byłby odpowiedzialny za ekster
minację mieszkańców największego miasta Rosji).
Gen. Aleksander Jermołow — G. Dawe (Szef sztabu 1 Za
chodniej Armii Rosyjskiej. Podczas manewru na Fominskoje
dowodził ariergardą ugrupowania gen. Dochturowa. Dowód
ca oddziału tzw. partyzantów. W bitwie pod Małojarosław
cem dowodził prawym skrzydłem rosyjskiego ugrupowania).
Gen. Piotr Konownicyn — G. Dawe (Dowódca 3 dywizji
piechoty w III korpusie gen. Pawła Strogonowa. Brał udział
w bitwie pod Małojarosławcem).
Feldm. Michał Kutuzow — P. Wołków (Od chwili objęcia
stanowiska głównodowodzącego armii rosyjskiej unikał
starcia zbrojnego z wojskami Napoleona. Mierny dowódca,
ale świetny strateg. Skutecznie wprowadził w błąd Napole
ona, przekonując go, iż podpisanie pokoju było tylko kwestią
czasu. Dzięki temu uzyskał dodatkowe kilka tygodni na
odbudowę armii rosyjskiej po klęsce pod Borodino).
Gen. Mikołaj Rajewski — G. Dawe (Dowódca VII korpusu
piechoty. W bitwie pod Małojarosławcem wsparł ustępujące
wojska Doruchowa przed przybyciem głównych sił Kutuzowa).
Gen. Iwan Dorochow — G. Dawe (Dowódca oddziału tzw.
partyzantów. Jego oddział wraz z Kozakami Płatowa stano
wił awangardę improwizowanej grupy gen. Dochturowa.
Ciężko ranny w nogę w bitwie pod Małojarosławcem).
Gen. Wasilij Orłow Denisow — G. Dawe (Dowodził 2 brygadą
w I korpusie kawalerii Teodora Uwarowa (pułki: huzarski
221

i kozacki lejbgwardii). a następnie gen. Piotra


Mellera Zakomelskiego. Dowódca oddziału Kozaków i Izw.
partyzantów. Brał udział w bitwie pod Małojarosławeeni).
Gen. Matwiej Płatow — G. Dawe (Ataman wojska dońskiego. 8
września 1812 r. Kutuzow mianował go dowódcą ariergardy
rosyjskiej z zadaniem utrzymania za wszelką cenę Możajska. Z
zadania wywiązał się doskonale zadając liczne straty szwadronom
awangardy Wielkiej Armii marsz. Joachima Murata. Następnie
Płatow został podporządkowany gen. Michałowi Miłoradowiczowi.
W bitwie pod Małojarosławcem jako pierwszy z oddziałem
partyzantów gen. Iwana Doruchowa zajął prawobrzeżną część
Małojarosławca przed przybyciem 13 dywizji Wielkiej Armii gen.
Aleksego Delzonsa).
Gen. Matwiej Płatow na czele nacierających Kozaków — obraz
nieznanego malarza
Grabież spalonej Moskwy — Faber du Four
W Moskwie 20 września — A. Adam
Oddziały marszowe Wielkiej Armii na głównej linii komunikacyjnej
— starym trakcie smoleńskim pomiędzy Możajskicm a Moskwą
— wrzesień 1812 r.
Wymarsz Wielkiej Armii z Moskwy — 19 października 1812 r.
Marszalek Ludwik Davout — miedzioryt Ladaerera z portretu
Gaulherona (Dowódca I korpusu Wielkiej Armii. W bitwie pod
Małojarosławcem w niewielkim tylko stopniu wsparł wykrwawione
oddziały Eugeniusza, głównie artylerią korpuśną i dwoma
batalionami z 5 dywizji piechoty gen. dyw. Jana Compansa).
Wicekról Włoch Eugeniusz de Beauharnais, syn Józefiny — obraz
nieznanego malarza (Dowódca IV włoskiego korpusu, który
stanowił awangardę Wielkiej Armii w trakcie manewru na Kaługę i
stoczył bitwę z przeważającymi siłami Rosjan pod
Małojarosławcem).
Józef ks. Poniatowski J. Grassi (Dowódca V polskiego korpusu
Wielkiej Armii. W trakcie manewru na Kaługę V korpus stanowił
prawoskrzydłowe ubezpieczenie, a ks. Poniatowski z głównymi
s i l a m i znajdował się w W i e r e j i ) .
Marszałek Joachim Murat — król Neapolitański — P. Le Maurois
(W kampanii 1812 r. dowodził korpusami rezer
222
wowymi kawalerii. Nie dbał o życie swoich żołnierzy,
doprowadzając do ogromnych strat wśród kawalerii napole
ońskiej. Po bitwie pod Borodino dowodził awangardą
Wielkiej Armii. W wyniku jego działań w walkach o
Możajsk i w bitwie pod Krimskoje straty wśród żołnierzy
napoleońskich były bardzo znaczne. Byli to właśnie ci
żołnierze, których Napoleon nie zdecydował się użyć w de
cydującym momencie bitwy pod Borodino zostawiając ich
jako rezerwę).
Gen. Aleksy Delzons — dowódca 13 dywizji piechoty Wielkiej
Armii. Jednostka ta stanowiła awangardę IV korpusu wice
króla Eugeniusza i jako pierwsza rozpoczęła walkę z Ros
janami. Gen. Delzons zginął w walkach w Małojarosławcu.
Ważne odkrycie kapitana Sesławina — obraz nieznanego
malarza (19 października 1812 r. oddziały Wielkiej Armii
opuściły Moskwę. Napoleon pozostawił w niej tylko arier
gardę pod dowództwem marszałka Adolfa Mortiera. Oddział
partyzantów pod dowództwem kpt. Aleksandra Sesławina
jako pierwszy dostarczył informację o wymarszu Wielkiej
Armii z Moskwy Kutuzowowi. Wkrótce tę samą informację
otrzymał Kutuzow od gen. Iwana Dorochowa).
Bitwa pod Małojarosławcem 24 października 1812 r. — N.
Smokisz (Inny obraz bitwy pod Małojarosławcem. Ze
względu na ukazanie drewnianej zabudowy domów bardziej
realistyczny).
Bitwa pod Małojarosławcem — P. Hess (Najważniejsza bitwa
kampanii 1812 r. Bitwa niewykorzystanych szans. Włoski
korpus Eugeniusza mimo zdecydowanej przewagi Rosjan
zdołał wyprzeć wojska Kutuzowa z Małojarosławca i z oka
lających miasteczko wzgórz. Widoczne centrum Małojaros
ławca, gdzie poległ bohater bitwy dowódca 13 dywizji gen.
Aleksy bar. Delzons).
Skuteczny atak Kozków — A. Sefanow (25 października 1812
r. kilka pułków Kozaków pod dowództwem atamana Wasyla
Dymitriewicza Iłowańskiego zaatakowało prawą flankę
Wielkiej Armii, z powodzeniem zagarniając łupy w taborach
korpuśnych. Wracając jeden z zagonów natknął się na
odbywającego rekonesans Napoleona. Od śmierci
223

Cesarza uratował gen. Jan bar. Rapp i płk Jan bar. Kozietul
ski. Napoleon był wstrząśnięty sytuacją i jego ocena stanu
Wielkiej Armii uległa diametralnej zmianie).
Szpital polowy na borodińskim polu — A. Apsit (obraz powstał
na podstawie powieści L. Tołstoja Wojna i pokój. Podobnie
musiał wyglądać szpital polowy na polu bitwy pod
Małojarosławcem. Służba zdrowia w armii rosyjskiej była na
bardzo niskim poziomie. Warunki sanitarne i stosunek
rosyjskich żołnierzy do wojskowej służby zdrowia
powodowały, iż niezwykle rzadko ranni wracali do szeregów.
O stosunku Rosjan oficerów do swoich rannych
podkomendnych świadczył fakt, że blisko 10.000 z nich
zostało skazanych przez dowódców na śmierć w płomieniach
w miasteczku Możajsk po bitwie pod Borodino.
Zdecydowanie bardziej rozbudowana była służba zdrowia w
wojskach Wielkiej Armii, stąd też odsetek rekonwalescentów
był w nich wielokrotnie wyższy).
Napoleon w namiocie nocą — K. Sztiebien (Napoleon trawiony
gorączką, nie był w stanie wykorzystać swoich walorów jako
dowódca w bitwie pod Borodino. Podobnie było, zanim
wkroczył do Moskwy, gdy powierzył dowództwo awangardy
marsz. Joachimowi Muratowi, który pod Możajskiem i w
bitwie pod Krimskoje doprowadził do znaczących strat wśród
oszczędzanych dotychczas jednostek młodej gwardii. Po
bitwie pod Małojarosławcem postępując podobnie nie
wykorzystał jedynej w swoim rodzaju szansy na zniszczenie
dopiero odbudowanej armii Kutuzowa, bez angażowania
znaczących sił własnych.
W Gorodni. Natarcie czy odwrót — W. Wereszczagin (naj
ważniejsza decyzja Napoleona wojny 1812 roku. Właśnie w
tej chacie wiejskiego tkacza w Gorodni Napoleon zrezyg
nował z generalnej rozprawy z armią Kutuzowa, a następnie
z marszu na południe wolnym traktem przez Medyń,
Juchnów i Jelnię. Tą decyzją ocalił nie tylko armię Kutuzo
wa, ale zdecydował o zagładzie Wielkiej Ar mi i ) ,
Małojarosławiec — kaplica zbudowana w 1860 r. Niestety
poświęcona tylko żołnierzom rosyjskim poległym 24 paździer
nika 1812 r. w bitwie pod Małojarosławcem. Obecnie filia
muzeum 1812 r.
225
227

j 1 2 Kreml
2 2 Dzielnica niemiecka
3 2 Dzielnica petersburska
4 2 Wielki Bazar
5 2 Przedmieście petersburskie
6 2 Przedmieście dorogomilowskie
7 ~ Arsenał
8 2 Dzielnica chińska Dzielnice
nie spalone w pożarze
SPIS TREŚCI

Wstęp ..................................................................................... 5
Rozdział I.
Ku Moskwie .......................................................................... 7
Rozdział II.
W prastarej stolicy carów .................................................... 47
Rozdział III.
Manewr na Kaługę .............................................................. 91
Rozdział IV.
Małojarosławiec 24 25 października 1812 r ..................... 122
Bitwa pod Małojarosławcem 24 października 1812 r. 122
Sytuacja po bitwie 24 25 października 1812 r ................ 156
Powrót na stary trakt smoleński 26 30 października
1812 r.............................................................................. 179
Załączniki
Ordre de Bataille Wielkiej Armii z 9 września 1812 r. ...... 187
Ordre de Bataille wojsk rosyjskich z 9 września 1812 r. ... 200
Bibliografia ....................................................................... 209
Wykaz ilustracji ................................................................ 215
Mapy ................................................................................. 224

You might also like