You are on page 1of 5

Kultura muzyczna XXI wieku.

Proszę rozwinąć temat: Kultura muzyczna XXI wieku.

(Na podstawie wybranego/wybranych gatunków muzycznych)

Kultura Muzyczna

Zuzanna Jęchorek

kulturoznawstwo nr indeksu 145362

Muzyka, czyli w istocie sztuka organizacji struktur dźwiękowych w czasie, jest jedną
z dziedzin sztuk pięknych. Wpływając na ludzką psychikę niewątpliwie obecna jest w życiu
człowieka, wyrażając nastroje, społeczne trendy stanowi niejako odzwierciedlenie czasów, w
których powstaje.

„​Muzyka jest uniwersalnym środkiem przekazu, metodą porozumiewania się. Jest mową bez
słów, mową uczuć, specyficznym językiem, posługującym się niezliczonym bogactwem
środków ekspresji, wyrażanych poprzez dźwięki”​ (Nordoff, Robbins 2008, s. 47).

Muzyka rozwijała się przez wieki zmieniając się i bogacąc swoje formy. Kompozytorzy
dostarczali nowych stylów i form muzycznych, powstawały nowe instrumenty, rozwinięto
wiele zasad muzycznych. Historia muzyki została podzielona na epoki: starożytność,
średniowiecze, renesans, barok, klasycyzm, romantyzm, muzyka współczesna.

Współczesna muzyka czyli tworzona “współcześnie” kojarzona jest głównie z wiekiem XX,
przez muzykologów nazywana modernistyczną, ewentualnie awangardową, a w
powszechnym rozumieniu odbieraną jako „nowoczesna”. Z muzyką współczesną, wyrosłą z
muzyki klasycznej, kojarzą się pojęcia oznaczające rozmaite kierunki, style i techniki, takie
jak: impresjonizm, ekspresjonizm, surrealizm, neoklasycyzm, witalizm, i wiele więcej. Dla
muzyków poszukujących nowych środków wyrazu ukształtowany ponad sto lat wcześniej
system tonalnego dur moll który był siłą porządkującą muzykę od baroku stanowił
zasadnicze ograniczenie. Koniecznym zatem było rozpoczęcie poszukiwania nowego
porządku dźwiękowego.

Znaczny wpływ na kształt uprawianej współcześnie muzyki ma rozwój nowoczesnych


technologii. W XXI wieku, czasach powszechnego dostępu do informacji i Internetu,
komputer jest dobrem powszechnym i niezbędnym elementem wyposażenia warsztatów
niemal wszystkich kompozytorów. Nie dziwi zatem duża rola brzmień elektronicznych w
muzyce współczesnej oraz znaczna liczba dzieł wykorzystujących środki multimedialne.
Muzyka XXI wieku to połączenie klasyki z nowoczesnością, mieszania stylizacji, czerpania
ze „starego”, ale przekładania w nowy, innowacyjny sposób. Tutaj króluje muzyka
elektroniczna, jednakże symfoniczne, czy też elektryczne dźwięki nie są obce dzisiejszym
artystom. Muzyka XXI wieku jest niczym nieograniczona, pełna ekspresji, emocji, to
muzyka, która ma kilka podstawowych przesłań ma ona bowiem bawić, cieszyć, wyzwalać
wulkan emocji (np. muzyka clubowa), ale także skłaniać słuchacza do refleksji, zadumy.
Wzrusza, przenosi w zupełnie inny wymiar, daje coś, czego nie da nam nic, czego można
dotknąć lub zobaczyć. Muzyka XXI wieku pobudza fantazję pozwala artyście na sceniczne
„wyżycie się”.

Pierwsza dekada XXI wieku to okres niezwykły, jeśli chodzi o rozwój muzyki w ogóle.
Szaleńcze zmiany trendów (od bałaganiarskiego, gitarowego rocka do dziwacznych,
około-folkowych eksperymentów), ogromny dostęp do różnego rodzaju zasobów
muzycznych (mniej lub bardziej legalny), spadek znaczenia tradycyjnego nośnika CD,
powolny zmierzch dominacji wielkich wytwórni i związany z tym wzrost znaczenia
mniejszych marek. W mijającym dziesięcioleciu zaczęła zacierać się granica między popem,
a alternatywą. Przedstawiciele tej drugiej grupy skutecznie zaczęli wchodzić do świata
mainstreamu, stając się jego częścią. Przez ostatnie kilka lat podnoszone były krytyczne
głosy względem poziomu jaki reprezentują wydawnictwa muzyczne, krytykowano
zwłaszcza. Ich odtwórczość, brak jakichkolwiek znamion nowatorstwa. Niewątpliwie była to
dekada bardzo zróżnicowana, choć nie mniej ciekawa jeśli chodzi o polską muzykę, to
niestety ciągle pozostajemy w tyle w stosunku do państw w tych kryteriach bardziej
rozwiniętych. Owego dystansu nasz rynek raczej nigdy nie zniweluje całkowicie, a winą za
taki stan rzeczy należy obarczać wszystkich: ludzi rządzących muzyczną branżą,
wykonawców i przede wszystkim – mało wymagających słuchaczy. Światełkiem w tunelu
może być fakt, iż zaczęli się pojawiać na scenie ludzie kreatywni, oryginalni, z pomysłem,
którzy potrafią swoje idee zrealizować tak, by ze swoją twórczością zaistnieć gdzieś dalej niż
tylko w swoim gatunkowym podziemiu. Wartościowe, znakomite wydawnictwa pojawiały
się praktycznie w każdej stylistyce: w popie, rocku, hip hopie, jazzie, muzyce elektronicznej.
Mamy nadzieję, że nasz zestaw 30 najlepszych polskich płyt lat 2000-2009 pokaże, że
rodzima muzyka ma się całkiem nieźle i, co bardziej istotne, niezmiernie pozytywnie rokuje
także na przyszłość.

Rozważając kwestie sztuki XXI wieku wypada wspomnieć o jednym z największych


wizjonerów dzisiejszego świata. Kanye West aka Yeezy, jest człowiekiem, którego wpływ na
współczesną muzykę i szeroko rozumianą popkulturę, jest trudny do przecenienia. Choć
kojarzyć się on może z wizerunkiem egocentrycznego szaleńca, to aktualna scena zarówno
hip-hopowa jak i muzyki rozrywkowej, wyglądałaby bez niego diametralnie inaczej. Gdy
światowy obieg muzyki rozrywkowej szturmem zdobyty został przez rap i r’n’b, a pośród
niedawnych laureatów nagród Grammy coraz trudniej znaleźć jakichkolwiek rockmanów, z
przyszłym rokiem fani klasycznych składów gitara-bas-perkusja-wokal wiążą pewne
nadzieje. Swoje kolejne krążki wydały w 2019 rok takie zasłużone grupy, jak My Bloody
Valentine, The Raconteurs, Weezer, Vampire Weekend. Dodając do tego szeregu jeszcze
święcący ostatnimi czasy spore sukcesy brytyjski band znany pod nazwą The 1975,
uzyskamy niemal pełne spektrum muzyki rockowej i różnorodnych gitarowych brzmień
ostatnich kilku dekad. Fani mocnych wrażeń mogą być spokojni, gdyż ten niesłychanie
różnorodny gatunek nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Nie można jednak nie
zauważyć faktu, iż na razie przeważająca większość muzyki dąży do wymieszania gatunków,
z coraz większą dezynwolturą łącząc nawet najdalsze nurty. Łączy się to bezpośredni z
faktem, iż w dobie powszechnej cyfryzacji każdej dziedziny życia, mainstream zbliżył się do
sceny niezależnej tak blisko jak nie był jeszcze nigdy w historii muzyki rozrywkowej i coraz
trudniej zarysowywać w tym dźwiękowym światku jakiekolwiek granice. Awangardowi
producenci współpracują z gwiazdami światowych estrad, wielkie wytwórnie podpatrują
modele promocyjne niszowych oficyn, a będąc samoukiem wrzucającym swoją nagrania do
sieci, można w jeden dzień stać się światową gwiazdą.

Jeśli chodzi o ingerencję „maszyn” w sam proces twórczy, to od dłuższego czasu prowadzone
są na ten temat dyskusje, których finał przyniosą zapewne najbliższe lata. XXI wiek jest
świadkiem dynamicznego rozwoju np.; świata hip-hopu do którego inkorporowano elementy
rocka, emo czy nawet metalu (przykładem może być popularność takich artystów jak Bones).
Poważni krytycy muzyczni wskazują, że wszechobecny trap nie umrze, ale zrobi się bardziej
„akademicki”, czyli rozbudowany i eksperymentalny. Liczą także na zmiany w obrębie tego
gatunku w naszym kraju. Takie rzeczy jak Triad God czy ogólnie scena azjatycka, europejska
i południowoamerykańska mogą mieć w tym temacie dużo do powiedzenia. Ostatnie
dyskusje wokół muzyki dały także do zrozumienia, że jej funkcjonalność nie jest obecnie
najważniejszym czynnikiem. Coraz większe znaczenie mają kwestie wychodzące poza sferę
samych kompozycji. Adela Kiszka nazywa je fenomenami socjologicznymi.

Wielką niewiadomą, jeśli chodzi o lata dwudzieste, są losy rocka. Rolę tego niegdyś
„młodzieżowego” gatunku przejął dziś rap, który wśród młodych cieszy się największą
popularnością . Krytycy i znawcy muzyki rozrywkowej dywagują w temacie czy wkrótce
gitary znów eksplodują młodą falą, tak jak to było w pierwszej dekadzie XXI wieku.

Wiele pytań może rodzić także kierunek rozwoju muzyki klubowej. W ciągu ostatnich 10 lat
na wielkich festiwalach tłumy gromadził prosty EDM. W klubach z kolei grało techno, ale
nastąpił też renesans szeroko pojętego rave’u. W undergroundzie istotnym trendem był z
pewnością footwork i deconstructed club.

Warto zwrócić uwagę, że świat muzyki w końcówce ubiegłej dekady zwrócił się ku artystom
hiszpańskojęzycznym jak na przykład Bad Bunny. Weźmy również pod lupę sukces utworu
„Despacito” portorykańczyka Luisa Fonsiego z 2017 roku, bijącego rekordy wyświetleń na
YouTubie i będący hitem numer 1 na listach przebojów w kilkunastu krajach. Wpływy
kulturowe w stylu latino z pewnością dalej będą wywierać wpływ na mainstream, podobnie
jak inspiracje azjatyckie rodem z japońskiego i koreańskiego popu. K-pop został
sklasyfikowany w 2019 r. jako jeden z najpopularniejszych gatunków muzyki.
Muzyka klasyczna

Muzyka XX i XXI wieku jest nie mniej różnorodna niż ta pochodząca z minionych stuleci.
Jednak wraz z rozwojem techniki, muzycy i kompozytorzy mają do dyspozycji w zasadzie
nieograniczone możliwości użycia instrumentów. Kompozytorzy włączają do swoich
utworów nowe elementy: od nowatorskiego zastosowania istniejących instrumentów
(fortepian preparowany, multifony, gra na stroikach instrumentów dętych) po użycie
przedmiotów nie kojarzonych zwykle z muzyką klasyczną (np. nagrania puszczane z taśmy).

Edward Gardner, nowy dyrektor muzyczny Glyndebourne on Tour potwierdza, że dziś


również z pewnością nie brakuje ludzi młodych, pełnych pasji zajmujących się muzyką
klasyczną. Muzyka klasyczna jest nie tylko coraz bardziej dostępna dla młodych ludzi.
Scottish Opera, na przykład, tworzy specjalne oferty biletów dla osób poniżej 26 lat, podczas
gdy w wielu specjalistycznych księgarniach sprzedawane są książki z historią muzyki
klasycznej oraz pomocne przewodniki, przeznaczone dla młodszych odbiorców.

Trendy we współczesnej muzyce klasycznej są zróżnicowane, możemy dopatrzeć się w niej


utworów bardzo nowatorskich, nierzadko trudnych w odbiorze, które występują na równi z
dziełami o niezwykłej harmonii i brzmieniu łatwym do przyswojenia.) (W obliczu ogromu
bogactwa brzmień pozostaje jedynie zapoznać się z dziełami współczesnych kompozytorów,
by móc określić swoje preferencje.

Nowe trendy - Tafelmusik XXI wieku

„Hear Music – The Sound of Starbucks” to program realizowany od 2007 roku przez
wybrane kawiarnie amerykańskiej sieci Starbucks, od kilku lat obecnej także na polskim
rynku. Jego celem jest dostarczenie gościom zapadających w pamięć wrażeń słuchowych. W
praktyce klient może wygodnie zasiąść w fotelu w specjalnie wydzielonym miejscu i w miłej,
kameralnej atmosferze posłuchać muzyki, nawet wykonywanej na żywo. Zapach świeżo
mielonej kawy miesza się z przyjemnością jej picia, aspekty wizualne tj. dyskretne
oświetlenie i kolorystyka lokalu, nawiązująca do surowych ziaren kawy (ciemna zieleń), są
wzbogacone o doświadczenia słuchowe – muzyczne tło w stylu blues i chillout. Jest to jeden
z przykładów nowoczesnego podejścia do tworzenia przemyślanej przestrzeni usługowej,
zaprojektowanej zgodnie z zasadami marketingu sensorycznego, który akcentuje rolę
kreowania doświadczeń sensorycznych. Powstanie i rozwój takiej koncepcji jest niewątpliwie
konsekwencją poszukiwań nowych dróg dotarcia do konsumentów – nie tylko poprzez zmysł
wzroku (zarezerwowany dla tradycyjnej reklamy), lecz także słuch, smak, dotyk i
powonienie. Działania te są nastawione na wywoływanie doświadczeń sensorycznych, które
w rezultacie mają prowadzić do pojawiania się pożądanych reakcji konsumenta.

Termin ​Tafelmusik ​(w dosłownym tłumaczeniu: „muzyka do stołu”), używany od połowy


XVI wieku i szczególnie popularny w wieku XVII i XVIII, w kontekście funkcjonowania
dzisiejszych restauracji i kawiarni przynajmniej częściowo utracił swoje pierwotne znaczenie.
Współczesna ​Tafelmusik ​to nie tylko muzyka tła, która ma uprzyjemniać biesiadowanie, tak
jak to miało miejsce m.in. w baroku, lecz także element przemyślanej strategii, której celem
jest nakłonienie odbiorcy/konsumenta do zmiany postaw poznawczych i emocjonalnych oraz
do wywołania odpowiednich reakcji behawioralnych. Funkcja rozrywkowa, chociaż nie
całkowicie wyeliminowana, została zdetronizowana przez funkcję perswazyjną, realizowaną
za pomocą profesjonalnych działań z zakresu audiomarketing.

Muzyka XXI wieku zmierza w kierunku globalizacji. Ale nie tylko. Także ku idei
Gesamtkunstwerk [termin używany przez Richarda Wagnera na określenie dzieła totalnego,
łączącego w nierozerwalną całość muzykę, sztuki wizualne i sztukę słowa. Powstają
audiowizualne kompozycje muzyczne, które łączą elementy konstrukcji plastycznych z
ruchem i dźwiękiem. Twórcy dążą do tego, aby te wszystkie elementy mogły równocześnie
wystąpić w kontrapunkcie, w czterowymiarowej przestrzeni.

Z jednej strony dominuje tam nurt minimalistyczny z jego czołowymi kompozytorami jak
Steve Reich, Philip Glass i John Adams, a z drugiej kierunek będący pozostałością po
skrajnej serializacji. Był on niezmiernie ważny w latach 60- i 70-tych, rozwinięty pod
wpływem Miltona Babbita, zdominował większość ośrodków uniwersyteckich. Na szczęście
ten nurt już zanika, natomiast najbardziej dominujący jest obecnie postmodernizm z takimi
nazwiskami, jak Christopher Rouse, John Corigliano, John Harbison, William Bolcom, itd.

Trudno jednoznacznie powiedzieć, w którą stronę podąży muzyka w przyszłości.


Należałoby potraktować muzykę jak żywy organizm, bowiem nowe gatunki wyłaniają się
każdego dnia, a te już istniejące ewoluują bez ustanku. Główny nurt dostosowuje się do
aktualnego zapotrzebowania odpowiadając na wezwanie rynku, podczas gdy pozostali twórcy
walczą o swoją własną sztukę i indywidualność. Niezależnie od przeznaczenia, każdy utwór
niesie ze sobą jakąś ideę i przekaz kulturowy, co daje pewne poczucie jedności i daje
możliwość na lepsze zrozumienie tego, kto stoi za instrumentem lub słowami utworu.
Muzyka, niezależnie jaka, od zawsze łączyła ludzi i sądzę, że ten stan rzeczy nie ulegnie
zmianie. Niezależnie od moich prywatnych preferencji co do poszczególnych gatunków, z
radością patrzę w przyszłość wiedząc, że następne lata i dekady przyniosą niewątpliwe wiele
niepowtarzalnych dzieł muzycznych, które przynajmniej w jakimś, ulotnym stopniu zbliża do
siebie słuchaczy na całym świecie.

You might also like