You are on page 1of 2

Kacper Jankiewicz

Klasa VII A

MOJE SPOTKANIE Z BOHATEREM „ZEMSTY”


Rejent Milczek to jeden z głównych bohaterów utworu „Zemsta”. Jest to bogaty
wdowiec wychowujący samotnie syna Wacława. Jest on notariuszem w sądzie i właścicielem
połowy zamku, o który toczy wieczny spór ze swoim sąsiadem Cześnikiem Raptusiewiczem.
W pewną słoneczną niedzielę pojechałem wraz z rodzicami na zamek Grodziec
niedaleko Bolesławca. Chcieliśmy go zwiedzić już od dawna, ponieważ jest on położony na
wygasłym wulkanie. W trakcie spaceru po komnatach kilka razy minęliśmy starszego,
szczupłego człowieka przechadzającego się po zamku. Zwrócił on naszą uwagę ponieważ był
ubrany w starodawny strój szlachecki, przepasany pasem z szablą, był też mocno pochylony i
cały czas trzymał ręce jak do modlitwy. Do tego cały czas coś mówił pod nosem i odliczał
kroki, jakby sprawdzał wymiary poszczególnych pomieszczeń. W pewnym momencie
odłączyłem się od rodziców i nagle usłyszałem, że ktoś mnie woła.
- Młody człowieku, podejdź no tutaj i pomóż starcowi! Muszę spisać wszystkie pomieszczenia
w tym zamku, a niedługo zacznie się ściemniać.
Po chwili rozmowy zgodziłem się pomóc temu dziwnemu człowiekowi, który przedstawił się
jako Rejent Milczek. Podczas spaceru po zamku usłyszałem wiele zabawnych i ciekawych
opowieści. Najbardziej rozbawiła mnie historie kłótni Rejenta z sąsiadem. W pewnym
momencie spytałem, co go sprowadza tak daleko od miejsca zamieszkania.
Wtedy odparł:
- Od dawna szukam spokojnego miejsca, w którym mógłbym się odpocząć od moich
zatargów z Cześnikiem. Niedawno przejeżdżałem niedaleko i właśnie ten zamek wpadł mi w
oko. Będzie idealny jako posag dla mojego syna. Jeśli wydam go za bogatą wdowę
Podstolinę, podwoję swój majątek i przy okazji utrę nosa temu przeokropnemu Cześnikowi.
Jak tylko kupię ten zamek, zorganizuję tu wielką ucztę na cześć Podstoliny, a wtedy ona na
pewno nie odmówi Wacławowi. On szybko zapomni o Klarze, Cześnik nie zdobędzie żony, a
co najważniejsze to ja przejmę wszystkie bogactwa!
W tym momencie Rejent jakby się zreflektował, że powiedział za dużo i szybko dodał :
- Oczywiście szczęście mojego syn jest najważniejsze! „Niech się dzieje wola nieba, z nią się
zawsze zgadzać trzeba!,, Dziękuję Ci młodzieńcze za pomoc – powiedział odchodząc. 
Pożegnałem się i poszedłem szukać rodziców. Opowiedziałem im o tym zaskakującym
spotkaniu. Na początku Rejent wydawał mi się sympatycznym, spokojnym i skromnym
człowiekiem. Jednak kiedy okazało się, że tak naprawdę kieruje nim chciwość i
wyrachowanie od razu straciłem do niego całą sympatię.

You might also like