Professional Documents
Culture Documents
GIULIANI PANNY.
i
I*T<
I . W 1 M M O
G IU LIA N I PANNY
ZAKONU Ś. KLARY KAPUCYNEK
G R Z E C tO R Z A A
W DZIEŃ ŚWIĘTEJ TRÓJCY 15 •'P
.ii ■ - .. v<j-i C- Xil
DNIA 26 MAJA 1839 ROKU . . . .
• j yf f.l!
, , {: obrany *■TŁiM/icmZ )iw. n
Z OBSZERNEGO DZIEŁA WŁOSKIEGO WYDANEGO W RZYMIE
" dlBfiiisoQ
FILIPA MARIA ŚALYATORI
\ fi'} KWt i jŁ>L. ^kiA
w; £Oku 1839,
ZDODANIEM
• _ .W
Ł IT A N IJ , M O U t lA W ! P IE Ś N I 6 T E JŻ E Ś W I Ę T E J .
to Jlte&aloie,
W DRUKARNI XX. PIJARÓW.
Zbiory specjalne
4, ' ■■ J. ' 4'.} V •/V, /. =f ' . i•
,
■i .
Czytałem Książkę, której T ytuł. Krótki Zbiór Źyeia
Ś. Weroniki Giuliany Panny, Zakonu 8. Klary Kapu-
cynek, a nieznajazłsźy nic przeciwnego Nauce Wiary S.
Rzymsko-Katolickiej i moralności, sądzę iz może wyjść
na widok pubhcany.-
w Warszawie dnia 11 Lutego 1841 roku.
iv c o •: * .t ■< <;
X . Beniamin Seyraański, Z- Ś. F . Kapucynów
Prow incyał, w Arcbidyecezyi Warszawskiej,
X iąg Duchownych Cenzor.
,1 mpp.
ir. . f( •}.
I* PRIMA TUR. : 'I M
T homas CHMIELEWSKĄ Suffraganeus
et Administrator Archid nsis.
, fr o •; " • i r c t\ .'U y
^ ^ .h o ię s e
■W
B O Z D M i£ I .
,
O jczym a urodzenie i młodość Ś. TVeroniki.
t -,•
chnie dzieci bywają w pewne nawet trzy dni
w>tyg°dniu zachowywała wstrzemięźliwość, nie-
przyjmując ani kropli pokarmu, jakgdyby chcia
ła już dać próbkę owej wielkiej pokuty, którą
w dojrzalszym wieku tak ostro odprawiała.—
W piątym1będąc >miesiącu, wydzierała się cho
dzić, i razu jednego w dzień Świętej Trójcy,
gdy ją matka na ręku trzymała prżed Obrazem
Tej. ^mikrej Tajemnicy, dziecina wpatrując się
w obraz, gwałtownie wypada z rąk Matki na
ziemię, staje przed Nim o swojej moćy, oddaje
pokłony i od tej chwili- zaczyna chodzić; a wy
przedzając tym sposobem porządek naturalny
rzeczy, okazała w ówczas, jak później miała go
we wszystkiem przechodzić. Miała blisko pół
tora roku, gdy służąca trzymając ją na rękach,
poszła kupić oliwy, kupiec nie dolał miary, wi
dząc xto Dziecię, zawołało: b ą d ź sp ra w ied liw ym ,
bo B ó g na ciebie p a tr z y , kupiec zaniemiał z por
dziwienia, nigdy bowiem nie spodziewał się ta
kiej nagany z ust dzieciny. W drugim roku
tyle już w niej działała miłość ku Jezusowi
Chrystusowi i Jego Najświętszej Matce, że gdzie
kolwiek zobaczyła te Święte - wyobrażenia, pa
dała na kolana przed Obojgiem,^ wynurzała ge
nialnie uczucia najczystszego Serca,. pozbywała
się wszelkich ozdób, jakie Matka ita niąkładła?
i wszystko to z roskośzą ofiarowywała Boskiemu
Dziecięciu i Jego Matce.-—Przyszedłszy do wieku,
w którym się modlić' mogła, zwykła była- od
mawiać pacierze przed Obrazem Matki Boskiej
trzymającćj na ręku Dzieciątko Jezus; Obraiz
ten stroiła nakształt Ołtarzyka, codziennie bar
wiła świeżemi kwiatkami, i codziennie tam przy
nosiła swoje śniadanie i podwieczorek, zaprasza
jąc z-dziecinną prostotą Boskie Dziecię, aby z nią
rażem pożywało. Gdy razu jednego pobiegła-do
ogrodu zbierać kwiatki na przystrojenie swego
Ołtarzyka, ujrzała Zbawiciela pod postaęią na
dobnej. dzieciny, który rzekł dó niej: j a je s ie n i
p r a w d z iw y m kw iatem p o ln y m ; mała UrSzulka
skoczyła, chcąc śliczne dziecię uściskać, leczi w tej
chwili zjawienie znikło; wtedy prawie zmysłów
^pozbawiona, biegła jakby: w gorączce, nakonieć
spłakana powróciła do swego Obrazu z ciężkim
żalem, i tu ją dopiero Najświętsza Panna pocie
szyła, mówiąc: Córko m o ja , S y n m ó j w ielce cif
ukochał , p r z y g o tu j się, On będzie oblubieńcem
tw oim . Słysząc; że Świętai RóżaLimaiiska mia
ła zwyczaj biczowania się, chcąc ją naśladować,
a niemając odpowiedniego narzędzia, podarła
swój fartuszek na- drobne kawałki, a zrobiwszy
z niego rodzaj dyscypliny, w miejscu odosobnio-
nem od wszystkich, biczowała jak tylko siły jej
pozwoliły, niewinne ciało swoje.-—Zadziwiającą
zaiste było rzeczą widzie/ dziecinę zaledwie czte-
roletnią, uczącą się już cierpieć, używającą wszel
kich, jakie tylko były w jej mocy środkom do
umartwień ciała, na wzór najostrzejszych poku
tnic. Temczasem Matka Urszuli mocno zasła
bła, i tak była gwałtowna choroba, iż w kilka
dni opuszczona od Doktorow, opatrzoną została
Świętemi Sakramentami; będąc bliską już zgonu,
zwołała do śmiertelnego łoża pięć swoich Córek,
a trzymając w ręku Wizerunek Zbawiciela U-
krzyżowanego, każdej Testamentem przeznaczyła
jednę z Ran Zbawiciela: Urszuli zaś w ówczas
w. dziecinnym będącej wieku, przeznaczyła Ranę
Boku. Szczęśliwa wróżba tej miłości Boskjćj,
którą tak mocno pałała! Franciszek Giifliani po
śmierci swej żony, oddawszy jej ostatnią po
sługę Chrześeianską, przeniósł się wraz z Córka
mi do Miasta Placencyi, już to dla załatwienia
pewnych interessów, już edukacyi swych Córek,
pozwalając im przytem poznać świat, przy wszel
kiej chrZeścianskiej skromności. Urszula, ponie
waż do niczego nie wzdychała jak tylko do Boga,
ciągle tylko o Nim myśląc: . ze zmianą miejsca
nie zmieniła sposobu myślenia, lecz owszem co
raz więcej uciekała, się do swego Ukochanego Oblu
bieńca. Wielkość Miasta była. dla niej szkołą
poznania obłudy i marności Świata, widziała
dumę, prążność, okazałość; wszystko to :zamiast j%
zaślepić, było przeciwnie powodem coraz więcej
2
łączenia cię z Bogiem, i Jego jedynie miała za
cel wszystkich swoich życzeń i widoków. Nie
miała jeszcze lat dziesięciu, gdy jej dozwolono
przystąpić do Siołu Pańskiego, gdyż tak gorąci|
pałała żądzą przyjęcia Najświętszego Sakramentu,
iż jeszcze będąC W czwartym roku życia, kiedy
widziała powracającą do dómii Matkę lub Ciot
kę po przyjęciu ŚWiętćj Kommnnii, wybiegała na
przeciw nich, wydając okrzyki: co za zapach! cb
z a zapach! Prosiła Więc usilnie i uprosiła, iż
ją brano do Kościoła; ą kiedy którakolwiek oso
ba z jej Rodziny przyjmować miała Przenaj
świętszy Sakrament, Widząc Hośtyą Najświętszą,
byłaby pobiegła do przyjęcia Jej, gdyby jej nie
przytrzymywano. Gdy Matka jej śmiertelnie za
słabła i przyjmowań miała Najświętszy Wiatyk,
dziecko okazywało najgorętszą chęc porwania
Go z rąk Kapłana; Wyrwała się nakoniec trzy-
mającej ją osobie i rzekła dó Matki radośnie:
o! j a k piękną rze cz o trzym a ła ś M am o!-— Znak
rzeczy wisty, iż dusza jej obdarzoną była światłem
i łaską nadprzyrodzoną/
Zaprowadzona do Kościoła, widziała nieraz
Hostyą Najświętszą, jaśniejącą wielkiem światłem,
a Wpatrując się w' Nią, widywała przemienioną
W Dzieciątko Jezus: Ztąd, z jakąż pieczołowi
tością, z jakiemiż łzami, z jaką obfitością mi
łości przygotowywała się do przyjęcia Tego Aniel-
11
■BBIWCi
I
r
— 14 *—
R O K O Z I A Ł II. «■
Ś w ięta W ero n ik a w ch odzi do K la s z to r u K a p u -
cynek w Cif ta d i C astello , j e j p ie rw sze w alki
duchowne.
R O Z D Z I A W III.
P r o f e s s y a Ś w ię te j W e r o n ik i i ła sk i o d B o g a '■
j e j udzielan e w ro zm a itych objawieniach.
ROKD/ilifi IV.
0 ścisłem zachow yw aniu trzech ślubów uczynio
nych p r z e z Ś w ię tą fV eron ikę.
ROZDZIAŁY.
• * '
P o d d a n ie się w o li B o ż e j i m iło ść j e j do B oga
i N a jśw ię tsze j P a n n y .
B O K D Z lA S * 1 1 .
P o ku si] cż a r ła i cierpliw ość S w iętćj'W eroM H i
‘ w znoszenia ich.
B d te iA k t u i.
' O w ielkiej p ó k ó r ie , ;Ś w ię te j TVeronikż, i j a k fą
B o y za to doraz b a rd ziej w ynosił.
■: i ^ '
, -iłCiioty^ w krótkości -dotąd opowiadane i o-
trzymane źwyęięztwo Świętej W eroniki nad po
kusami, jaśnieją szczególniej z powodu, pokory,
53
I
59
B O K D Z U Z i IX .
G orące m o d litw y Ś w ię te j W e r o n ik i , tajem nicze
objawienia i inne ła sk i nadnaturalne.
f
>
1■
. V1£ T '
!<'ł ’ r .■ 1^ »
•** '
/ ,; 1 1 ^ •
- cfc ■'
, * ' ' ■‘h, ‘
-* ‘' V.-
£/,/'. ■? ■’ *, J
r,t
V
i
v1
- %
» V;
' >*
•Ho* .
- •,
'1V<‘
sh *'
I • ■' ,9-
znaczony był krzyżem łacińskim^' na nim znaj*
dowały się litery C. V. F . O. znaczące: miłość,
pokor f, w iarę i wierność\ oraz posłu szeństw o.
Przez środek serca od prawej ku lewej stronie
przechodziła włócznia z chorągiewką, podzieloną
na dwie połowy, na p ie rw sze j stało J. znaczące
Jezus, na d ru g iej M . znaczące Maryą; U same-*
go spodu krzyża równolegle od jego końca stały
litery P . P . znaczące! cierpienia i cierpliw ość , —
pod krzyżem zaś siedm mieczów i litera T7, to
jest: Wola Boża, Inne znaki pó prawej stronie
te były: płom ień , oznaczający miłość Boga,— m ło
tek , kleszcze , w łócznia o stra i z gąbką , tudzież
blizna ra n y ; po lewej zaś stronie: suknia , kielichy
I I • - — — — — dw a c y r k u ły , słu p , ró zg a , t r z y gw o źd zie i płom ień,
31.- - — — -
-Jlatija.
C. CłXttUl- y . Y/ł'/c>.>C
oznaczający miłość bliźniego. Tłumaczenie tych
TT.
F. $■et)c e elfc^ctła MiUS%<£/Sł^/wojC znaków, ' Święta Weronika sama Spowiednikowi
O 0(&edietirtt. <&& £,/<£•*k^S/jfus& odkryła, wyrysowała je na papierze różowym,
P Cierytuec'
P. i.ŁŁVŁe.W-XCŁ' Cteryofra/e/jtr znaki te biało wyraziwszy, co wszystko znale
V. / / ‘o fił. •,-'3o£fct .
ziono tak jak rozpowiedziałą i wyrysowała.
®a?aj)t< muat^
<4ueua.dV iXi»Jc.itoi-ou-e.v^n^u&a^i)a>Utatu/ Świadkami‘tego byli: Prałat T o r ig ń a n i Guber*-
ct|iA kru^i
0 d r ( n .< u * e jć O n * v co w « c ( | iV b a .\.o 3 jŁ ^ iv ia . Óev*w>tŁ < ?lviij.
Jtuid/, ()iiiu|a/ uu,>p#Cn-i&%ttiiHiUłuU nator miejscowy, a następnie Kardynał, Kanclerz
F a b ri, Przeor F ran ciszek , M a ria P e su ń i , Przeor
Jakób G ełlin i , Jan F alcan i , C ezar G ańnini ” Xiądz
G uełfi Spowiednik Zakonu, a następnie Archi-*
presbyter Kościoła Świętego Eustachego, Malary
Ł u kasz A n ton i A ngełucci , tudzież wiele Zakonnic
z Klasztoru. Sekcyą zaś ciała odbywali: Pro,*
fessor Jan F ran ciszek 'Chirurg i J fm F ra n
ciszek B o rd ig a lekarz. ,
Po uskutecznieniu zwyż wżpomuionego rozr
poznania, ciało Świętej wystawionem było if#
uwielbienie powszechne^ poczera zostało żantknię-
te w skrzynię wraz’ z sercem, które byłow pusz
kę włożone, a draga paszka zamykała w sobie
pamięć wypadku w obsźerności spisanego. Na-
koniec w przytomności Notaryusza, który- z tego
wszystkiego akt solenny sporządziły • pochowano
zwłoki zmarłej w miejscu zupełnie osobnćin.
Kilka lat Upłynęło od śmierci Świętej Wei>
roniki, nim przystąpiono do zebrania cnot ją
odznaczających, w celu wystawienia Bogu pod jej
wezwaniem Ołtarza. \Po pierwszych poszukiwać
Iliach takie nastąpiły trudności, iż trzeba było
na długo zawiesić dalszy ciąg rzeczy; lecz za
pomocą nowyćh i. niczeni niezaprzeczonych do.
wodów, zbite zwyciężko zostały wszelkie wąt
pliwości. Naikoniec dekretem otrzymanym od
ś. p.; Papieża Piusa YI,: z dnia- 24 Kwietniu
>1796 roku zupełnie zośtały przyznane cnoty,
prawda i prawość;.łask szczególniejszych i nad
naturalnych, któremi podobało śię Najwyższemu
■zaszczycić gwoję Świętą. Przedstawiono potem
*jćj cnda dla udowodnienia rzeczy, dwa z niob
Zostały szczególniej 'wybrane,- i po trzech ścisłych
e&aminach przez wszystkich one -rozbierających*
71 —
R O Z D Z IA Ł X I.
Główne cuda Boskie, ołrtyntane ta wsławieniem
się Świętej Weroniki.
C lio PitsnWsżYi
Siostra M d r y d M agdalen a B óscain i Zakon
nica WKlasztorze Kapucyriek w Citta di Castelio,
lat 25 mająca, dostała w miesiącu Marcu 1729
73
M a r y a K a ta r z y n a G abaw P a c ci a r i n i ( P a -
cziarin i) mająca lat 27, dostała, na początku mie
siąca Lipca 1.727 roku cierpień reumatycznych,
które-ją całą zajęły, a z wielkiego bólu aż ją
iebra porywała. Gdy się tak codziennie po
większały- boleści, doszły do tego stopnia, ii
chora musiała: leżeć w łóżku, gdzie się ani prze
wróci c, ani-palcem ruszyć nie mogła, do tego
jaszcze przyłączyło się nabrzmienie eałego ciała,'
tak, śe, jak kawał, drzewa leżała- Widząc nie
szczęśliwa* iż pomimo- wszelkich środków naj-
mniejszej nie czuła ulgi, zwątpiwszy zupełnie,
-aby ją wyleczyli doktorowie,'przedsięwzięła udać
się dio ńŚwiętej Wproniki, i prosiła przez Pro-
jbępżcąą o udzielenie, jej relikwij Świętej; Xiądz
przyniósł-jej kawałeczek płótna we krwi służe
bnicy Bożej, umaczany, radząc, chorej, aby całą
( 75
C U D ' a ", ;
* V
k
doznane od Św iętej W eroniki. y
(Cuda przyznane przez Kanonizacyą). * ”
Cud pierwszy .
, CĆD DRUGI.
-i « ■
WAŻNIEJSZE RZECZY
■■ ■''■'* 4' .J <: . . ■’••• ' l!
Z życia Świętej W eroniki wyjęte i chronologicznie
ułożone , oraz z p roęęssu Jej B e a ty fik a c y i
i K anónizacyi.. .
r
j, nogach wyrażonych, i odl^ie^a od niego
wzniosłe nauki posłuszeństwa.
Dpia 19 Kwietnia. 2$, r. w dzień, Wiąlkopiąt*
-o kowy, po trzy)iręę,.pdnowiły jej się Rany
Zbawiciela na rękach i jogach wyrażone.
Wjppku.il7‘2 ], w ńzień pielonych Świątek rysują
na .papierze z rozkazu Spowiednika cudowne
znaki na jej.sercu.wyrażone r prawnie po
jej śmierci,uznage^ A £ : ],?■ -J
Dnia (i^ęzerwca 1727 r. .została*, tknięta pątp]*?
_ żęji},; do czego inąe dpkączyłysię cierpienia
i śmierć ąprową<}ziły. „ t , . ;-.f
Dnia $ |iipca 1727 r.‘ około ,7 godziny popółppcy
przeszła szczęśliwie w ręce Ohluhieńcą swego
I;.. ; Chrystusa w- 6J^rpkju życia,, $0 -życia Zakon
nego, a l l jako Xieni. t v ..
Dnia ,t> Grudnia 1727 r.jrozpoczął, się pierws?^
v. proicess, ;badąjący cnoty i cuda, który się
ukończył dnia 13, Stycznia 1735 r. r
Dnia 4 Mars-ft_;1728,.r. wyjęli trumnę ąę zwy-
cząjnegoi grobu i włożyli Wosobne., miejsce,
w środjyu. Chóru. , x ~ ;,r (
Dnia 11 Października 1730 r. otworzono trumnę,
i oczyściwszy zwłoki,zamknęli w nową skrzy
nię, którą wtoż.sąino uiiejsce na powrot
.. ppstawili. ^ tftiZ
Dnia 14 Lipca 1739 r. dekretem Papieskim zro-
t biono przegląd i examep pism świętej We-
' roni ki Ir obecności JW'. G e ttłtli Rełatora
sprawy. ,ł ;
Dnia 7 Lipca* 1745 r. ś. p. Benedykt XIV Papież
f haznacza własnoręcznie Kommiasyą do wpro-
• Wadzenia sprawy. '■-* ‘ 1
W tymże roku objawiają si^ widkie ctida u figurki
wyobrażającej Ś. p» Błogosławioną Weroni-
r ‘? kę^ będącą W wielKićm poszanowaniu w Ko*
ściele Świętej Klary tóM U rhutello.
Dnia 6 Listopada 1745 t . zaczął Się proces Apo-
1 stolski przez, delegowanych PrhWriików,: któ
ry się ukończył dnia 10 Maja- F75Ó r.
Dkia 23 -Lipca 1746'r. przyznanym został-wy*
f rok Biskupa C itttt d i C astello, względem
czci’ óddawanói słudze Bożei podług dekretu
Urbana VIII.
Dnia 23 Marca 1747 r. ‘ rozpoczął się procesś
' ’ Apostolski względem sławy, świętości, cnoty
i cudów Wielebnój Weroniki.
Driia 10'Października 1749 r. zwłohi jej uznane
zostały za relikwie przez delegowanych Apo-
stolskich, w inną skrzynię zamknięte i prze-
niesione na Chór w miejsce pod figurą Naj-
'V świętszej Panny Bolesft^jj gdzie spoczywały
a do ostatecznego itkotfczeiiia sprawy/ -
Dnia 22 Maja 1773 r. otworzono w M erca tello
^'^ńa wzór Klasztoru Kapucynek w C itłd d i
CaśUlfo) podobny Klasztor W domu, w któ-
r
' _ 89. —
fr,
C’'v: ó
.,■' i*
i ' . ' *’
s ‘MV:t -.V- J-y.a yfU"i '
ł \t • - (» "t ^ »' . .
•/.. •» • . .1 . >a 'f :!?.*■v
R' . ?\ , • ,s «-1
i. ' * 1 ’•
*■ * .. .
“■1 » v.> :
( >t
i
i r? rs ■
91
i
I' ' ..
o
.ŚWIĘTEJ W ĘR PN IC E ĘAPUCYNCE.,
B . > 5 . . . l\ ■•- y- -
3
pałająca, > i v I
— 02
o M ó d lm y się. ,j
1 Panie Jeżu Chryste, któryś Błogosławioną
W eronikę Pannę znakami Męki Twojej cudowną
pcsjynił, spraw, prosimy Cię, abyśmy.ciało nasze
krzyżując,,^ do wiecznego Wesela przyjść mogli.
Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem i Duchem
Świętym na.;Wieki. Amon.:
‘ i
' OtSwięta Weroniko,- najwierniejsza miło-
Śnico Jez\isa Chrystusa, któraś przeż swoję nie
winność stała się godną bydź Jego mjłą Oblu
95
i
— 96 . —
> •P I E Ś M
0 Ś więtej W sronice .
na nótę: Kiedy ranne wstają zorze.
r * • . ’
P I E Ś 16 I I
o Ś w ię te j W eronice .
N a nó/f: Jeztl Panienek korono. ^
KRÓTK I W ¥ K M D
Solennej cerem onii , z ja k ą P a p ie ż wciąga do
katalogu Ś w iętych imiona B łogosław ionych
cnotam i i cu dam i słynących.
(e) Odźwierni.
14
— 106 —
B ea łissim e P a te r !
(ł) W ygotujemy.
(m) Przy was Świadkach.
(n) Mistrza Świętego Przytułku.
(oj^Módlcie się za nami Święci N. N.
15
114
V
117
.J l
Kardynał Prokurator, bierze małą świecę,
którą trzyma jeden z dwóch Zakonników i pre
zentuje ją Ojcu Świętemu pocałowaniem ręki,
Zakonnik całuje nogę Jego Świątobliwości, od
biera od Mistrza Obrzędu świecę i zanosi .ją na
stół, poczem znowu Kardynał ofiaruje klatkę
z gołąbkami, całuje prawą rękę i prawe kolano
Ojca Świętego, i daję znak Zakónnikowi, aby
pocałowawszy nogę Jego Świątobliwości, odniósł
na stół ofiarę.
Z taką samą ceremonią Kardynał Kapłan z
prawój strony.Ojca Świętego, prezentuje mu chleb
złocony potem drugi srebrzony, niesione przez
swoich dworzan, całując mu sam rękę, a ci nogę.
Wróciwszy Kardynał Kapłan na miejsce, Kar
dynał Prokurator ofiaruje małą świecę, a potem
klatkę z synogarlicami, całując rękę i kolano, a
Zakonnicy pocałowawszy nogę Jego Świątobliwo
ści, odnoszą świecę i klatkę na stół.
Wstąpiwszy na stopnie -Tronu, Kardynał
Dyakon ze zwykłym pokłonem i pocałowaniem
ręki Jego Świątobliwości, wziąwszy od dworza
nina baryłkę złoconą, a potem posrebrzoną, ofia
ruje jak poprzednio Ojcu Świętemu,-— a dwaj*
dworzanie pocałowawszy nogę Jego Świątobliwo
ści, odnoszą ofiarę na stół. Oddala się Kardy-.
nał.Dyakon,— Kardynał Prokurator odebrawszy
świecę i następnie klatkę z ptastwa,— prezentuje
naprzód jedno, potem/drugie Ojca Świętemu, •
całując przy pierwszem ofiarowania rękę, a przy
drugiem rękę i.kolano Jego Świątobliwości.
Gdy po pocałowaniu^ nogi odchodzą dwaj
ostatni Duchowni, Kardynał Prokurator zostaje
na prawej stronie Ojca Świętego dla prezento
wania następnych ofiar,— jeżeli jest więcej je
szcze Świętych Kanonizujących się, gdyż dla
każdego Świętego przedstawia się taż sama ilość
zwyż wspomnieńych o fia r (darów). Potem na
stępuje Msza Święta, po ukończeniu której, siada
Ojciec Święty na Tron przenośny, na głowic
mając Ty arę, a Kardynał Arcykapłan Bazyliki
Watykańskiej w imienin Kapituły prezentuje
woreczek złotem haftowany, zawierający w sobie
25 sztuk złotych byłych Papieżów, które sam
Ojciec Święty na pfiarę składa, wówczas kiedy
tylko Mszą Świętą spićwa.