You are on page 1of 10

NARODZINY ŚWIATA

Na początku był Chaos – boska bezkształtna istota lub wielka otchłań wypełniona twórczą siłą. Z
Chaosu zrodziły się bóstwa – Uranos (Niebo) i Gaja (Ziemia). Ich dziećmi byli tytani, w tym Okeanos,
bóg opływającej świat rzeki, cyklopi (potężni i jednoocy) i hekatonchejrowie (silni i sturęcy). Uranos
strącił wszystkich do Tartaru, z którego nie można było się wydostać, a który był bardzo głęboko pod
ziemią i przerażał bezkresną ciemnością. Gaja znienawidziła męża za to, co zrobił ich dzieciom. Knuła
więc przeciw niemu. Najmłodszy z tytanów – Kronos – który wciąż był wolny, okaleczył ojca i zrzucił
go z tronu w niebiosach. Z jego krwi powstały Erynie – wężowłose boginie zemsty. Wraz z bogami
rodził się świat – ziemia, słońce, rośliny, zwierzęta. Rządy nad światem przejął Kronos wraz z Reją,
małżonką. Bał się on klątwy ojca, więc każde swoje dziecko zaraz po narodzinach połykał. Przy
szóstym dziecku Reja posunęła się do podstępu – podała mężowi kamień zawinięty w pieluszki.
Ocaliła w ten sposób Dzeusa. Ukryła go na Krecie, w grocie. Dziecko wykarmiła koza Amaltea. Dzeus
bardzo ją kochał. Gdy złamała róg, uczynił go rogiem obfitości – wystarczyło sobie czegoś zażyczyć i
się to otrzymywało. Gołębie przynosiły Dzeusowi ambrozję, a orzeł nektar. Płacz dziecka zagłuszały
głośne tańce kapłanów Rei. Gdy bóg dorósł, nakazał matce, by podała Kronosowi środek wymiotny.
W ten sposób z Kronosa "wydostały się" połknięte wcześniej przez niego dzieci – Hades, Posejdon,
Hera, Demeter i Hestia. Ze skóry zmarłej kozy Dzeus zrobił sobie egidę – tarczę, której nikt nie mógł
przebić. Walki między ojcem a synem trwały dziesięć lat – Kronos korzystał ze wsparcia tytananów,
Dzeus zaś uwolnił cyklopów i sturękich. Ziemia drżała, morze było wzburzone, z Olimpu leciały
pioruny, świat płonął. Kronos przegrał. Przeciw nowym bogom powstali giganci, synowie Ziemi. Dzeus
wyznaczył bogom stanowiska, a sam ciskał w napastników piorunami. Spadające do morza ciała
potworów tworzyły wyspy.

Według księgi Przeznaczenia gigantów mógł pokonać człowiek. Atena sprowadziła Heraklesa.
Zadziwiającym sprzymierzeńcem okazał się Dionizos. Jego osły tak ryczały, że wrogowie wpadli w
popłoch. Najtrudniej było pokonać Alkioneusa, który odzyskiwał siły i goił rany, gdy tylko dotknął
miejsca, w którym się urodził. Herakles wyniósł go poza jego ojczyznę i zabił. Gaja, w odwecie za
śmierć gigantów, wydała na świat potwora Tyfona (upierzone i owłosione ciało olbrzyma z wężami
zamiast nóg). Bogowie uciekli do Egiptu i zmienili się w zwierzęta. Dzeus pokonał go sam żelaznym
sierpem. Góry zabarwione krwią Tyfona nazwano Hajmos, a drżenie sycylijskiej ziemi przypomina, że
uwięziony pod nią potwór chce się wydostać. Ludzie byli już na świecie, gdy bogowie toczyli boje. Być
może wyszli prosto z ziemi, być może pochodzili od bogów, ale najczęściej wierzono w historię o
czterech wiekach ludzkości. Najpierw był wiek złoty. Panował wtedy Kronos, a ludziom żyło się
naprawdę dobrze – nie starzeli się i cały czas spędzali na zabawie. Potem przyszedł wiek srebrny.
Ludzie długo się rozwijali, a potem mieli krótkie i trudne życie. Nie chcieli składać bogom ofiar. Dzeus
ich wytępił. W wieku brązowym ludzie lubili wojnę i mieli twarde serca. Wszystko robili z brązu. Był to
czas życia Heraklesa, Tezeusza, bohaterów spod Teb i Troi. Wiek żelazny był kolejny i trwa do tej
pory. Człowieka mógł też stworzyć Prometeusz. Ulepił go z gliny zmieszanej ze łzami. Duszę zrobił mu
z iskier rydwanu słońca. Ludzie byli słabi. Wyglądem przypominali bogów, ale byli bezradni.
Prometeusz przyniósł im ogień. Dzeus kazał Hefajstosowi stworzyć cudowną kobietę - Pandorę.
Bogowie obdarzyli ją talentami, wdziękiem, pochlebczym charakterem, darem wymowy. W posagu
dostała glinianą beczkę (puszkę) z nieznaną zawartością. Prometeusz nie przyjął niewiasty, ale uczynił
to jego brat - Epimeteusz. Drugim nieszczęściem było otwarcie puszki – na ludzkość spadły choroby i
nieszczęścia. Prometeusz odpłacił bogom podstępem. Zabił wołu i podzielił go w następujący sposób
– mięso owinął skórą, a kości tłuszczem. Dzeus wybrał na ofiarę dla bogów część z tłuszczem. Od tej
pory składano im w ofierze gorsze części zwierząt. Dzeus w ramach zemsty kazał przykuć
Prometeusza do skał Kaukazu – orzeł codziennie wyjadał mu wątrobę, która odrastała. Bez
Prometeusza ludzie stali się źli i grzeszni. Gdy król Lykaon poczęstował Dzeusa ludzkim mięsem,
bogowie postanowili wytępić ludzi potopem. W małej łódce dryfowali staruszkowie – Deukalion (syn
Prometeusza) i Pyrra (córka Epimeteusza i Pandory). Wylądowali na szczycie Parnasu. Gdy wody
ustąpiły, staruszkowie od wyroczni dowiedzieli się, że mają za siebie rzucać kości rodziców. Deukalion
uznał, że chodzi o kamienie. Z nich zrodzili się nowi ludzie. Nie byli lepsi od poprzednich, ale Dzeus już
ich nie karał potopem.BOGOWIE OLIMPIJSCYCzęść bogów zamieszkiwała Olimp – imponujący łańcuch
górski. Władał nim Dzeus. Posejdon dostał morze, a Hades królestwo zmarłych. Na ziemi bogowie
otrzymywali też swoje miasta lub wyspy. Czasem o jakieś miejsce walczyli. Posejdon nie chciał oddać
Atenie miasta Ateny. Każde bóstwo miało więc podarować mieszkańcom coś wyjątkowego – kto
ofiaruje cenniejszy dar, ten otrzyma miasto. Posejdon uderzył w ziemię trójzębem i stworzył
źródełko. Atena pozyskała drzewo oliwne, które pomogło poprawić los ludzi i wzbogacić ich. To ona
stała się patronką Aten. Heliosowi – bogowi słońca - zapomniano coś dać. Na szczęście pojawiła się
wyspa Rodos. Życie na Olimpie było spokojne i szczęśliwe. Czasem dochodziło do niewielkich sporów,
czasem trzeba było wyleczyć rannego boga. Odbywały się też zebrania – najczęściej dla elity bogów,
niekiedy dla wszystkich (tych bliskich człowiekowi, żyjących w jego pobliżu). Uczty dla
najważniejszych bóstw były niezwykłe. Hebe i Ganimedes roznosili nektar i ambrozję. Apollo w
otoczeniu dziewięciu muz grał na harfie i śpiewał. Rano budziła wszystkich różanopalca bogini
Jutrzenka. Bogowie byli nieśmiertelni. Wiele wiedzieli, ale nie wszystko. Byli szybcy, ale nie
wszechobecni. Nie byli bezkarni – mieli zasady i prawa. Bywali ranni – mieli białą krew. Mogli
przyjmować różne kształty. Dzeus był panem błyskawic i piorunów. Był zmienny. Pioruny dla niego
kuli cyklopi. Był bogiem silnym, może nawet najsilniejszym, choć Ares się z tym nie zgadzał. Dzeus był
też bogiem mądrym, sprawiedliwym, gościnnym i opiekuńczym. Był też miłosierny i łagodny. Cenił
ludzką pracę. Ważył losy śmiertelnych. Któregoś dnia chciał sprawdzić, czy ludzie zachowują jego
prawa. Wraz z Hermesem szukali noclegu. Nikt ich nie wpuszczał – zrobili to dopiero staruszkowie,
Filemon i Baucis, którzy ugościli nieznajomych najlepiej, jak mogli. Za to bogowie ich nagrodzili - na
miejscu domku stworzyli świątynię. Miasto złych ludzi zatopili, a mieszkańców zamienili w żaby.
Staruszkowie zaopiekowali się świątynią, a na koniec wspólnie zostali przemienieni w drzewa
złączone ze sobą. W wielu miejscach czczono Dzeusa, zwracano się do niego z prośbami i pytaniami,
wychwalano go. W Olimpii co cztery lata odbywały się igrzyska. W tym czasie ustawały spory i wojny.
Igrzyska trwały kilka dni. Sprawdzano siłę i szybkość zawodników oraz ich zręczność. Nagrodą był
wieniec oliwny, a w mieście zwycięzcy stawiano posąg. Hera była żoną Dzeusa. Otaczała się pawiami,
które również ciągnęły jej rydwan. Mąż dla uniknięcia kłótni często jej ulegał, ale nie zawsze. Czasem
karał ją za jej upór, np. kiedyś przywiązał ją do szczytu Olimpu. Hera uważała się zna najpiękniejszą na
świecie i wśród bogiń. Córki króla Projtosa uważały inaczej. Hera zesłała na nie szaleństwo –
dziewczyny pasły się na łące jak krowy. Inne pyszne panny zamieniła w stopnie schodów
prowadzących do świątyni – ich ojciec, kapłan, codziennie po nich stąpał i słyszał płacz swoich córek.
Hera była patronką niewiast, macierzyństwa i wdów. Jej atrybutami były granat – symbol płodności –
i kukułka. Narodziny Ateny były ciekawe – Dzeusa bolała głowa, Hefajstos rozbił ją toporem, wówczas
wyskoczyła z niej bogini mądrości. Dzeus tak ją kochał, że pozwalał jej używać piorunów. Atena była
dziewicą i kobietą o mocnym charakterze. Nie myślała o miłości. Wolała wynalazki, filozofię i wojnę –
tę sprawiedliwą, obronną. Gałązka oliwna z drzewa jej poświęconego stała się symbolem pokoju.
Atena pięknie tkała i wyszywała. Kiedyś do zawodów wyzwała księżniczkę Arachne, która haftowała
cudowne obrazki. Praca Arachne była niezwykła. Zazdrosna Atena ją podarła. Dziewczyna powiesiła
się. Atena przywróciła ją do życia pod postacią pająka, który każdego dnia tka piękną sieć. W Atenach
na cześć bogini urządzano co cztery lata Panatenaje – koncerty, zawody, uczty. Atenie nadano wiele
przydomków – Ergane, czyli Pracownica, Polias, czyli Patronka Miast, Promachos, czyli Pani Zastępów,
Pallas, czyli Panna, Partenos, czyli Dziewica. Dla Ateny – Dziewicy postawiono w mieście świątynię
Partenon. Posąg ukazywał ją z tarczą i boginką zwycięstwa (Nike) oraz sową, symbolem mądrości.
Apollo był synem Dzeusa i Latony. Był najpiękniejszym bogiem. Opiekował się wyroczniami. Był jasny i
złoty jak słońce. Opiekował się wieszczami, poetami i śpiewakami. Doskonale grał na cytrze. Stanął do
zawodów z Marsjasem – niezwykłym flecistą. Marsjas zadziwił i wzruszył wszystkich słuchaczy. Jednak
gra Apollina była jeszcze lepsza. Bóg wygrał. Ukarał Marsjasa, obdzierając go ze skóry. Z łez
płaczących za nim leśnych bóstw powstała rzeka Marsjas. Król Midas uważał, że lepszy był flecista. Za
to Apollo dał mu ośle uszy. Prawie nikt o tym nie wiedział, bo Midas nosił czapkę – tylko fryzjer króla
znał tajemnicę. Nie mógł jej zdradzić, ale nie wytrzymał i wykrzyczał wszystko do wykopanej norki.
Niestety, w tym miejscu wyrosła trzcina, która szumiała wykrzyczane słowa. Cały kraj dowiedział się o
uszach Midasa. Apollo był doskonałym łucznikiem. Przechwalał się, że strzela lepiej niż Eros, bóg
miłości. Ten się zdenerwował i trafił Apollina strzałą miłości, a w nimfę Dafne strzałą nienawiści. Bóg
ją gonił, a ona uciekała. Gdy poprosiła o pomoc matkę Ziemię, ta zamieniła ją w drzewo laurowe.
Apollo miał przyjaciela Hakintosa. Pokochał go bożek Zefir. Był zazdrosny i doprowadził do śmierci
Hakintosa – gdy Apollo bawił się dyskiem, skierował go podmuchem w stronę młodzieńca. Z krwi
Hakintosa wyrósł kwiat – hiacynt. Apollo był opiekunem dziewięciu muz. Kalliope była muzą pieśni
bohaterskiej, trzymała rylec i tabliczkę do pisania; Klio zajmowała się historią i miała zwój pergaminu;
Euterpe była patronką liryki i grała na flecie; Taleja miała maskę komiczną jako muza komedii;
Melpomene była muzą tragedii i miała smutną maskę; Terpsychora chodziła z wielką lirą w ręku i
uczyła ludzi tańca; Erato wygrywała pieśni miłosne na małej cytrze; Polihymnia chodziła w głębokiej
zasłonie i zsyłała natchnienie tym, którzy piszą hymny i pieśni pobożne; Urania dźwigała globus
astralny, bo zajmowała się astronomią. Apollo był ukazywany nagi, z łukiem i kołczanem. Innym
razem w otoczeniu muz, z lirą w ręku i wieńcem laurowym na głowie. Artemis była bliźniaczą siostrą
Apolla. Była piękną dziewicą. Miała przydomek Czysta. Młody myśliwy Aktajon podglądał boginię w
kąpieli. Ta prysnęła na niego wodą i mężczyzna stał się jeleniem. Rozszarpały go jego własne psy.
Artemida kochała bieganie po lasach z łukiem lub oszczepem w towarzystwie nimf. Była też Artemis
boginką płodności i śmierci jednocześnie. Traktowano ją jako boginię uczynną i dobrotliwą. W jej
świątyni młodzieniec Akontios podstępem zdobył żonę Kydippe, bo ta odczytała na głos słowa
przysięgi zapisane na jabłku. W niektórych miejscach Artemidę nazywano Hekate i utożsamiano z
azjatycką boginią śmierci. Hermes był synem Dzeusa i Mai. W dniu swoich narodzin ze skorupy żółwia
i jelit baranich zrobił sobie cytrę, ukradł stado wołów przeznaczone dla Apolla, a wieczorem wrócił i
położył się w kołysce. Następnego dnia wszystko się wydało. Apollo jednak szybko przestał się
gniewać, bo Hermes ofiarował mu cytrę. W zamian za to dostał laseczkę z leszczyny, która miała moc
godzenia zwaśnionych. Tak pogodził dwa węże, które zgodnie oplotły laskę. W ten sposób powstał
kaduceusz. Hermes został bogiem złodziei. Kradł bogom ich miecze, trójzęby, przepaski. Nawet
Dzeusowi próbował zabrać piorun, ale się poparzył i zaczął krzyczeć. Ojciec go wygonił z Olimpu.
Bożek jednak był tak lubiany, że szybko powrócił do łask. Został posłańcem – był szybkonogi. Przy
sandałach miał małe skrzydełka. Dawano mu wiele zadań i pracy – ze wszystkiego dobrze się
wywiązywał. Hermes był patronem palestry i gimnazjonu, bogiem wymowy, opiekunem kupców.
Czczono go też jako dobrego pasterza. Hefajstos był kulawym kowalem. Był bardzo pracowity. Kuł
pioruny dla Dzeusa, naprawiał rydwan Heliosa, robił tarcze, pancerze, biżuterię. Był też mechanikiem,
który tworzył ruchome zabawki i przedmioty. Hefajstos był synem Dzeusa i Hery. Za to, że wstawił się
raz za uwięzioną matką, ojciec zrzucił go na ziemię. Bóg połamał nogi. Zaopiekowała się nim morska
boginka Tetyda. Przez kilka lat nie wracał na Olimp. Bachus, bóg wina, upił go i zawiózł do ojca. Ten
dał mu za żonę Afrodytę, najpiękniejszą z bogiń. Małżeństwo nie było szczęśliwe. Hefajstos był
bogiem ognia – uczył ludzi, jak go używać. Afrodyta wyłoniła się z morskiej piany niedaleko Cypru.
Natychmiast otoczyły ją nimfy i boginki, które ją pięknie ubrały i wysłały na Olimp w wózku
zaprzęgniętym w gołębie. Boginki były zazdrosne. Szybko jednak polubiły Afrodytę, gdyż ta nosiła
przepaskę, która zjednywała jej innych. Afrodyta została boginią miłości. Wcześniej jednak zaznała
cierpienia. Pokochała Adonisa, pięknego myśliwego. Niestety, zabił go dzik. Z krwi kochanka
zmieszanej z boskim nektarem zrodził się kwiat zwany anemonem. Udało się Afrodycie wyprosić, by
Adonis pół roku spędzał z nią, a tylko na pół wracał do Hadesu. Za sprawą Afrodyty zdarzył się pewien
cud. Król Cypru, Pigmalion, wyrzeźbił cudną postać kobiecą. Zakochał się w swojej rzeźbie. Cierpiał,
bo to był nieruchomy posąg. Afrodyta ożywiła postać. Galatea została żoną Pigmaliona.

Eros był bożkiem miłości, synem Afrodyty, małym chłopczykiem ze skrzydełkami, łukiem i strzałami
lub bogiem zrodzonym z Chaosu, potężnym i starszym od innych bogów – te wizerunki zmieniały się
na przestrzeni wieków. Podobno Dzeus przewidywał złośliwą naturę bożka i chciał go zabić. Afrodyta
jednak ukryła go w lesie. Pewna królewna, Psyche, była niezwykle piękna. Afrodycie nie podobało się
to, że przez nią ludzie zapominają o niej samej. Kazała więc Erosowi skierować jej uczucia na jakiegoś
potwora. Eros jednak sam się w niej zakochał. Dał jej pałac i przychodził do niej nocą. Zabronił jej
podejmowania prób dowiedzenia się, kim on jest. Niestety, dziewczynę podburzały siostry zazdrosne
o jej bogactwa. Pewnej nocy z lampki oliwnej, którą oświetliła twarz kochanka, kapnęła na jego ramię
oliwa. Bóg zniknął. Pałac też. Afrodyta zesłała na dziewczynę zgryzoty i cierpienia. Eros jednak wciąż
jej pomagał. Po jakimś czasie Dzeus sprowadził Psyche na Olimp. Kochankowie pobrali się. Charyty
były boginkami wdzięku i uroku. Dawały je ludziom. Na Olimpie dbały o dobry gust i smak. Lubiły
Dionizosa, Apollina i Afrodytę – z nimi przebywały najczęściej. Eufrozyne, Taleja, Aglaja były
najbardziej znanymi charytami. Jako atrybuty miały różę, mirt, instrumenty muzyczne, jabłko,
flakonik z wonnym olejkiem, czasem maki. Ares był synem Dzeusa i Hery. Oddano go na wychowanie
jednemu z tytanów. Ares ćwiczył i rozmiłował się w wojnie. Hefajstos przygotował dla niego zbroję i
broń. Na ziemi Ares nauczył ludzi sztuki wojennej. Stali się okrutni. W walce z gigantami Ares niczym
się nie wsławił, ale pięknie o swych czynach opowiadał. Pewnego razu znikł. Hermes odnalazł go w
lochu, gdzie boga wojny zamknęli zbóje. Ares był zawsze tam, gdzie wojna i walka. Towarzyszyły mu
Bojaźń i Strach oraz Niezgoda i Mord. Atena go nie lubiła. Kiedyś mocno go zraniła. Dzeus nie chciał
słuchać jego skarg, więc ten poszedł opatrzyć rany do Pajeona.

BOGOWIE ŚWIATŁA I POWIETRZA

Helios był bogiem słońca. Codziennie powoził złotym rydwanem po niebie – od wschodu do zachodu.
Bóg miał pałac, w którym towarzyszyły mu Dni, Miesiące, Lata i Stulecia. Miał syna, Faetona. Ten
poprosił go o możliwość powożenia słonecznym rydwanem. Ojciec obiecał spełnić każde jego
życzenie, więc się zgodził. Jednak rumaki szybko poczuły lekką rękę i robiły, co chciały. Ziemia wręcz
płonęła. Dopiero Dzeus piorunem strącił powóz z nieba. W Egipcie było miasto Heliopolis. Wiązano z
nim historię Feniksa, który przeczuwał swoją śmierć, a potem odradzał się z popiołów. Na wyspie
Rodos oddawano Heliosowi szczególną cześć. To na niej stał jeden z cudów świata – Kolos Rodyjski,
czyli posąg boga słońca. Eos była różanopalcą boginią jutrzenki – jej powóz pojawiał się na niebie
przed rydwanem Heliosa. Eos zakochała się w królewiczu Titonosie. Poprosiła Dzeusa o
nieśmiertelność dla niego. Zapomniała poprosić o wieczną młodość. Mąż zdziecinniał, postarzał się,
zmalał. Bogini ukrywała go przed innymi. Dzeus zmienił go w świerszcza. Syn Eos, Memnon, był
piękny i silny. Poległ z ręki Achillesa. Bogini poprosiła o cześć dla niego wśród ludzi. Gdy jego ciało
palono na stosie, wyleciały z ognia białe ptaki. Dwa stada starły się nad ciałem Memnona i złożyły dla
niego ofiarę ze swojej krwi. Niedaleko Teb stały posągi Amenofisa III. Ludzie nazwali je kolosami
Memnona. Gdy rano padały na nie promienie jutrzenki, posągi jęczały – wierzono, że pod wpływem
pocałunku matki. Selene była boginką księżyca (choć częściej to Artemis uważano za boginię
księżyca). Dzeus dał pasterzowi Endymionowi, bardzo urodziwemu, wieczną młodość. I nieprzespany
sen. Endymion był jakby żywym posągiem. Selene pokochała go i każdej nocy mu się przyglądała.
Czasem też schodziła do niego do jaskini i głaskała go, szepcząc różne zaklęcia. Nie mogła go jednak
obudzić. Iris była pokojówką Hery. Zawsze była gotowa do pracy. Nigdy się nie kładła. Była boginką
tęczy. Gwiazdy były boskiego pochodzenia. Noc haftowała nimi na niebie historie bogów i bohaterów.
Każda gwiazda była kiedyś bożkiem lub boginką – dziećmi tytana Astrajosa. Za bunt przeciw Dzeusowi
zostały piorunem rozsypane w drobny pył. Nowe gwiazdy były bohaterami, nimfami lub
przedmiotami, które w ten sposób chcieli wyróżnić bogowie. Wielka Niedźwiedzica była kiedyś
Kallisto, którą Artemida za zdradę zamieniła w niedźwiedzia. Dzeus przeniósł ją na niebo. Mała
Niedźwiedzica to Kynosura – jedna z ukochanych opiekunek Dzeusa. Wieniec z dziewięciu gwiazd
pochodził z głowy Ariadny zaślubionej Dionizosowi. Panna z kłosem w dłoni była Sprawiedliwością.
Gdy ludzie stali się źli i okrutni, nie chciała do nich schodzić, choć wcześniej to robiła. Kastor i
Polideukes byli bliźniakami, którzy również na niebie są razem. Wśród innych postaci były Kasjopea,
Andromeda, Perseusz, koń Pegaz, Orion. Ten ostatni poruszył serce Artemidy, ale zmarł od ukąszenia
skorpiona. Trafił na nieboskłon. Można było też na nim zobaczyć lutnię, strzałę, orła – wszystkie
związane z bogami. Boreasz, Notos, Zefir i Euros byli bogami czterech wiatrów: północnego,
południowego, wschodniego i zachodniego. Ponoć byli synami Astrajosa i bogini jutrzenki Eos.
Groźne wichury, harpie, były dziećmi Taumasa i Elektry. A nawałnice, cyklony i trąby powietrzne były
potomstwem Tyfona. Boreasz był wiatrem groźnym, Zefir - łagodnym. Podobno – według innej
opowieści – istniała kraina Eolia rządzona przez Eola. Miał on sześć córek i sześciu synów. Pożenił ich
ze sobą, by nie musieli opuszczać wyspy. Dzeus oddał mu wiatry we władanie. Musi ich pilnować, bo
mogłyby ziemię i niebo przewrócić do góry nogami.BOGOWIE ZIEMSCYOpiekunką domowego ogniska
była Hestia, córka Kronosa i Rei, siostra Dzeusa i Hery. Dotknięcie brzegu ogniska dawało osobie,
która się go chwyciła, ochronę. Hestia była dziewicą i nie miała rodziny, ale opiekowała się rodzinami.
Matki powierzały dzieci jej opiece. W szerszym rozumieniu Hestia była opiekunką społeczności – były
to duże rodziny mieszkańców, którzy mieli swój wieczny ogień w mieście czy wsi. Demeter była
smutną matką. Swojej córce, Persefonie, zabroniła zrywać narcyzy, kwiaty poświęcone bóstwom
podziemnym. Dziewczyna była posłuszna, ale nie udało jej się oprzeć najpiękniejszemu z kwiatów.
Zerwała go. Wówczas Hades porwał Persefonę. Demeter szukała jej, pytała o nią, płakała. Usiadła na
kamieniu, który potem nazwano Skałą Smutku. Zauważyły ją córki króla Keleosa. Pocieszały ją i
zabrały do siebie. Królowa Metanira i dziewczęta starały się ją ugościć i pomóc jej. Pani urodzajów
chciała wątłego królewicza uczynić nieśmiertelnym i opalała go w płomieniach. Metanira sądziła, że
kobieta krzywdzi dziecko. Krzyknęła. Chłopiec wpadł w płomienie. Wtedy Demeter objawiła, kim jest.
Na koniec zostawiła rodzinie ziarno, które miało po dniach posuchy dać plony. Bogini okryła ziemię
żałobą. Próbowano ją przebłagać. W końcu Dzeus nakazał Hadesowi zwrócić Persefonę. Ten uczynił
to, ale wcześniej dał żonie owoc granatu. Przez jego skosztowanie musiała wracać na kilka miesięcy
do męża. Jednak część roku spędzała z matką. Wiosna i lato to radość Demeter, jesień i zima – jej
rozpacz.Dionizos był bogiem wina. Jego świta była zadziwiająca – jej członkowie mieli owłosione
dolne partie ciała, mieli też kopytka i ogonki. Wszyscy pili, tańczyli i śpiewali. Sylen jechał na osiołku,
przywiązany girlandami z kwiatów. Był pijany, ale pił dalej. W szeregach idących tanecznym krokiem
były dziewczęta, które miały w rękach strzępy zwierząt. Owijały się ich wnętrznościami, chłeptały
krew. Po nich w korowodzie szły pantery, lwy i lamparty. W złocistym rydwanie na poduszkach leżał
przedziwnej urody młodzieniec – Dionizos, syn Dzeusza i Semele. W wojnie z gigantami dzielnie
walczył jako lew. Kiedyś, myląc go z jakimś księciem, porwali Dionizosa piraci. Zdziwili się, gdy maszt
statku porosła winorośl, a na pokładzie pojawił się lew, który ich zaatakował. Wskoczyli oni do wody i
zostali przemienieni w delfiny. Dionizos lubił żyć na ziemi, uczył ludzi uprawiać winorośl i robić wino.
Był dobrotliwy, ale umiał też być okrutny.

Trzy śliczne córki Minyasa pięknie wyszywały. Podczas święta Bachusa również pracowały. Za karę
zostały przemienione w nietoperze. Również król Penteus został ukarany za nieuznawanie w
Dionizosie boga – rozszarpały go bachantki, w tym jego matka, Agaue. Dionizos umiał stwarzać z
niczego mleko i miód, a pochodzące od niego Ojno, Spermo i Elais przemieniały wszystko w wino,
ziarno i oliwę. Wierzono, że bóg spał zimą, a budził się wiosną. Świętowano i jego sen i przebudzenie.
W Atenach odbywały się Małe Dionizje jesienią — święto winobrania; Lenaje w styczniu — święto
wytłaczania wina; Antesterie pod koniec lutego — święto otwierania beczek z młodym winem;
Wielkie Dionizje na koniec marca. Podczas Wielkich Dionizjów zaczęto grywać przedstawienia
teatralne, a podczas Małych zabijano kozła i używano masek komediowych. W świcie Dionizosa był
Pan. Miał nogi i rogi kozła, a jego ciało pokryte było sierścią. Jego ojcem mógł być Hermes. Przez
chwilę Pan był na Olimpie, ale wolał hasać na ziemi. Pokochał Syrinks, córkę bożka rzecznego Ladona.
Dziewczyna go nie chciała. Bogowie zamienili ją w trzcinę. Pan zrozumiał, że jest brzydki. Usiadł,
płakał i zawodził. Z łodyg trzciny zrobił piszczałki. Wygrywał na nich swoje żale. Druga ukochana,
Pitys, odwzajemniała uczucie, ale zazdrosny Boreasz strącił ją ze skały. Z jej ciała wyrosła sosna –
drzewo Pana. Bożek dołączył do Dionizosa. Wrócił potem do swojej ojczyzny. Grał, a jego muzyki
słuchali pasterze. W godzinę Pana, w południe, gdy było gorąco, zawsze kładli się spać. Bożkowi nie
wolno było zakłócać spokoju, bo gdy budził się zły, rozsiewał paniczny strach. Śmierć Pana ogłosił
sternik Tammuz, któremu jakiś głos nakazał to powiedzieć. Świat zapłakał. Syleny były bóstwami rzek
i źródeł. Ciała sylenów były po części ludzkie, po części końskie. Z czasem zaczęli przypominać bardziej
satyrów. Jednym z towarzyszy Dionizosa był lubiący wino Sylen. Pewnego razu zabłąkał się on do
ogrodu króla Midasa. Ten ugościł Sylena i kazał się prowadzić do Dionizosa. Bóg chciał spełnić jego
życzenie. Midas poprosił o moc zamieniania wszystkiego, czego dotknie, w złoto. To było głupie
życzenie – jedzenie też stawało się złotem. Ubłagał Dionizosa o cofnięcie mocy. Ten kazał mu się
wykąpać w rzece Paktolos. Znajdowano w niej potem bryłki złota. Satyrowie mieli koźle nogi z
kopytkami, ludzki tors i zwierzęcą nieco twarz. Zabawiali się z nimfami, mieszali ludziom drogę, kradli
kozy i owce, straszyli chłopów. Kochali Dionizosa, a ten poił ich winem. Nimfy były istotami
pośrednimi – ludzkimi i boskimi. Żyły długo i nie starzały się. Ale były śmiertelne. Rozumiały ludzkie
problemy i potrzeby, więc niosły ludziom pomoc. Poświęcano im piękne źródła – woda w Grecji była
cenna i święta. Nimfy uznawano niekiedy za boginie zdrowia. Nimfy wodne nazywano najadami.
Oready mieszkały w górach, lejmoniady — na łąkach, driady — wśród lasów, hamadriady — w
samych drzewach. Pewien młodzieniec – Narcyz – był piękny i kochały się w nim wszystkie nimfy. On
jednak myślał tylko o polowaniu. Gdy pewnego dnia ujrzał w wodzie swoje oblicze, zakochał się sam
w sobie. Umarł w końcu z tęsknoty – z jego grobu wyrósł kwiat zwany narcyzem. Asklepios był synem
Apollina. Ten oddał młodzieńca do szkoły Chejrona, centaura, pół człowieka, pół konia. Znał się na
myślistwie, wróżbach, gimnastyce i medycynie. Asklepios szybko umiał więcej niż nauczyciel. Umiał
ożywić zmarłych. Bogowie uznali, że to zaburza porządek świata i Dzeus zabił Asklepiosa piorunem.
Po jego śmierci kapłani przejęli zadanie leczenia ludzi w świątyniach. Przedstawiano go jako węża lub
mężczyznę z laską, wokół której wił się wąż. Lekarzy nazywano potem asklepiadami (obecnie
funkcjonuje nazwa eskulap).KRÓLESTWO MORZAPosejdon dostał we władanie królestwo morza.
Kłócił się z Dzeusem o władzę, ale ostatecznie się pogodzili. Posejdon zakochał się w córce boga
Okeanosa, Amfitrycie. Dziewczyna go nie chciała. Pewien mądry delfin obiecał mu pomóc.
Opowiedział Amfitrycie o pałacu Posejdona, bogactwie, służkach, klejnotach. Ta przemyślała
wszystko i po kilku dniach była już królową mórz. Posejdon w swoim królestwie decydował o
wszystkim i o wszystkim wiedział. Wzburzał wodę, pomagał rozbitkom, poskramiał wiatry. Był
surowy, ale nie nieczuły. Pomógł w kłopotach dziewczynie o imieniu Amymone – uratował ją przed
satyrem i wskazał źródło wody. Bóg władał morzami i oceanami, ale tez wyspami i fragmentami
lądów. W Koryncie urządzano dla niego igrzyska. W południowych morzach żył Proteusz, który umiał
wróżyć. Żeby jednak to zrobił, trzeba było go złapać i obezwładnić. Było to trudne, bo umiał zmieniać
postać. Gdy morze było spokojne, na jego powierzchnię wypływał Glaukos. Był kiedyś rybakiem.
Zauważył, że ryby wyrzucane na ląd nabierały sił i wracały do morza. Uznał, że trawa ma specjalne
właściwości. Spróbował jej i poczuł chęć pozostania na zawsze w morzu. Został bożkiem morskim.
Zakochał się w pięknej Skylli. Ta go nie chciała. Bożek poprosił o pomoc Kirke. Ona jednak chciała
Glaukosa dla siebie, ale gdy to się nie udało, dała mu eliksir, przez który Skyllę oblepiły morskie
potwory. Ona sama stała się potworem. Na wybrzeżu Sycylii była postrachem żeglarzy. Nikt jej nie
umknął.

KRÓLESTWO PIEKIEŁ

Wejście do podziemia, do piekieł, było ukryte na zachodnich krańcach ziemi. Z innych wejść już
dawno nikt nie korzystał. Po drodze mijało się zamglone miasto Kimeryjczyków. W przedsionku
piekielnego państwa przechadzali się Smutek, Troska, Choroby, Starość, Trwoga, Nędza. Były tam też
Praca, Śmierć, Wojna i Niezgoda. Nieco dalej siedziały Sny i Marzenia. Hades opływały Acheront –
rzeka boleści, Kokytos – rzeka lamentu i Lete – rzeka zapomnienia. Była też rzeka Styks. W przeprawie
pomagał Charon, któremu trzeba było zapłacić obola, inaczej zostawiał duszę na wieczne błąkanie się
na brzegu. Potem następowało spotkanie z Cerberem – psem o trzech paszczach. W królestwie cieni
każda dusza miała swoje miejsce. Sędziami podziemia byli królowie Minos, Ajakos i Radamantys. Pod
zamkiem Hadesa był Tartar dla zbrodniarzy. Pilnowały ich trzy Erynie, którym pomagały kery – istoty
piekielne. Sprawiedliwych trzej sędziowie odsyłali na Wyspę Błogosławionych. Dusze zbrodniarzy
odbywały straszne kary, dusze sprawiedliwych biesiadowały i cieszyły się spokojem. W królestwie
podziemi miała miejsce historia Orfeusza i Eurydyki. Orfeusz był królem Tracji, śpiewakiem. Śpiewał i
grał tak pięknie, że cała przyroda go słuchała. Jego żoną była Eurydyka, nimfa drzewna. Zakochał się
w niej Aristajos, syn Apolla. Gonił ją, a gdy uciekała, ukąsiła ją żmija. Eurydyka zmarła. Orfeusz
rozpaczał. Postanowił pójść do podziemi. Wziął ze sobą harfę. Dzięki niej Charon go przewiózł, a
Cerber nie zaszczekał. Gdy stanął przed Hadesem i zaczął wyśpiewywać swoje żale, nawet Erynie
płakały. Hades oddał mu Eurydykę, ale zastrzegł, że wyprowadzając ją z podziemi, nie może się
odwrócić. Całą drogę Orfeusz o tym pamiętał, ale już prawie przy wyjściu spojrzał na żonę. Hermes
zatrzymał Eurydykę w podziemiach. Orfeusz nie mógł drugi raz wejść do świata zmarłych. Orfeusz
skargami wypełnił świat. Zginął rozszarpany przez menady z orszaku Dionizosa. Jego szczątki
pozbierały i pochowały muzy. Hades rzadko pojawiał się na ziemi. Miał czapkę, która czyniła go
niewidzialnym. Nie miał wielu świątyń, a ludzie czcili go w milczeniu – budził lęk.BÓSTWA DOLI I
SPRAW LUDZKICHByły trzy hory – córki Dzeusa i Temidy. Eunomia była Praworządnością, Dike
Sprawiedliwością, a Eirene Pokojem. Tę ostatnią szczególnie czczono w Atenach. Nazywano ją matką
bogactwa i czarów wiosny. Hymen (Hymenajos) był człowiekiem, a po śmierci czczono go jak boga.
Rozbójnicy porwali kilka ateńskich dziewcząt. Hymenajos uratował je. Mogły wziąć zaplanowane
śluby. A stało się to wśród okrzyków: „O, Hymen, o, Hymenaje!”.Hypnos był synem Nocy, bratem
boga śmierci. Miał władzę nad ludźmi i bogami. Mieszkał daleko, tam, gdzie nie dochodziły promienie
słońca ani dźwięki. Przed domem miał maki i zioła nasenne, a w domu otaczał się sennymi
marzeniami. Mojry były córkami Nocy – były to Kloto, Lachezis i Atropos. Przędły nić ludzkiego
żywota, którą Atropos przecinała w godzinę śmierci. Szanowano je i składano im ofiary. Podobno
trzeciego dnia od narodzin dziecka przychodziły do domu, by przepowiedzieć mu los. Nemezis była
boską siłą, dolą. Nakazywała umiar w słowach, czynach i marzeniach. Nie należało się wywyższać
ponad innych i brać od życia za dużo. Nike była skrzydlatą boginią zwycięstwa. Ceniono ją i stawiano
jej posągi. Miała pomagać w wojnach i podczas zawodów. Tanatos był synem Nocy. Wchodził do
pokoju umierającego i odcinał mu pukiel włosów, łącząc go ze światem podziemi. Gdy umierał
Admetos, król, którego lubił Apollo, bóg wymógł w podziemiach obietnicę, że ten nie umrze, jeśli ktoś
poświęci się za niego. Chciała to zrobić młoda żona, Alkestis. On zdrowiał, a ona umarła. Przypadkiem
pojawił się tam Herakles. Gospodarz nic mu nie powiedział o śmierci żony, więc bohater był trochę
głośny i zachowywał się niestosownie do sytuacji. Gdy mu powiedziano prawdę, poszedł na grób
kobiety i – zrządzeniem losu – przeszkodził Tanatosowi w obcięciu pukla włosów. Alkestis ożyła.
Temida była dawniej żoną Dzeusa, potem jego zaufaną przyjaciółką. Uważano ją za boginię
sprawiedliwości, obyczaju i porządku. Dbała o ludzi – pilnowała, by ich nie krzywdzono. Ukazywano ją
z zawiązanymi oczami, wagą w jednej ręce i mieczem w drugiej. Tyche była boginią szczęścia. Według
wielu była zmienna, płocha, ślepa. Szafowała ludzkimi losami.BOHATEROWIEHeraklesBohaterowie
lub herosi byli synami bogów i kobiet śmiertelnych. Byli niezwykle wysocy i silni, kochali walkę,
podejmowali się trudnych zadań. Było ich wielu. Ludzie opowiadali o nich kolejne historie. Herakles
był synem Dzeusa i królowej Alkmeny. Ojciec chciał go uczynić nieśmiertelnym i przystawił syna do
piersi Hery. Ta się zdenerwowała. Z części jej mleka powstała Droga Mleczna, a z części wyrosły lilie.
Hera nienawidziła Heraklesa. Ten jako mały chłopiec zadusił dwa węże wysłane przez Herę. Jego
ziemski ojciec, Amfitrion, dał mu nauczycieli, dzięki którym zyskiwał siłę, spryt, umiejętności walki.
Któregoś razu Herakles zabił nauczyciela, który wyśmiał jego wybór książki. Za to ojciec wygnał go, by
pasł woły. Herakles, mając osiemnaście lat, zabił lwa. Zrobił z niego okrycie i hełm. Bogowie go
polubili. Dostał od nich zbroję i broń. Z drzewa oliwnego zrobił sobie maczugę. Pewnego razu pomógł
królowi tebańskiemu wygrać wojnę. Ten dał mu za to rękę córki. Przez kilka lat żył w spokoju. Ogarnął
go obłęd i zabił żonę oraz zadusił dzieci. Wyrocznia kazała mu to odpokutować. Poszedł na służbę do
Eurysteusa. Miał wykonać dwanaście prac. Zabił lwa z Nemei, hydrę lernejską, sprowadził łanię
ceryntyjską, przyniósł dzika z Erymantu, oczyścił stajnię Augiasza, pokonał ptaki żywiące się ludzkim
mięsem, przywiózł byka z Krety i klacze króla Diomedesa, dostarczył pas Hipolity (królowej
Amazonek), zdobył wozy Gerionesa i złote jabłka z sadu Hesperyd, sprowadził Cerbera. Herakles
skończył swoje prace, ale wplątał się w kolejne problemy. Jego karą była trzyletnia służba u królowej
Omfali. Musiał spełniać kobiece zadania – było to dla niego bardzo trudne. Po odbyciu kary ruszył w
drogę. Za żonę wziął Dejanirę, która bardzo go kochała. Pewnego razu, podczas podróży do jakiegoś
miejsca, które mogłoby się stać domem, w przeprawie przez rzekę pomagał im centaur Nessos.
Porwał on Dejanirę. Herakles zabił go strzałą. Nessos podsunął zazdrosnej Dejanirze pomysł, by
wzięła trochę jego krwi – w ten sposób miała na zawsze utrzymać miłość męża. Wyprała w niej
koszulę Heraklesa. Gdy ten ją ubrał, zawył z bólu. Zrywał tkaninę, a wraz z nią kawałki ciała. Dejanira
powiesiła się, a bohater poszedł podpalić się na stosie. Bogowie ocalili go i zabrali na Olimp. Dzeus
uczynił go nieśmiertelnym, a Hera pogodziła się z nim i dała mu za żonę swoją córkę, Hebe – boginię
młodości.Legendy ateńskieZa panowania króla Pandiona wybuchła wojna z Tebami. Z pomocą przybył
król Tracji, Tereus. W zamian dostał za żonę Prokne. Małżonkowie żyli szczęśliwie. Po jakimś czasie
żona poprosiła o przywiezienie jej siostry Filomeli. Teurus zakochał się w niej, ale ta go odrzuciła.
Obciął więc jej język i porzucił w lesie. Żonie powiedział, że jej siostra zmarła. Filomela wyhaftowała
swoją historię i posłała tkaninę siostrze. Ta, wraz z bachantkami, uwolniła Filomelę. Mężowi podała
kolację z ich zabitego syna (zabiła go w obłędzie). Bogowie zmienili Tereusa w dudka, Filomelę w
słowika, a Prokne w jaskółkę. Potem w Atenach panował Erichtonios. Do pasa miał ciało człowieka,
od pasa zaś - ogon węża. Gdy był dzieckiem, Atena włożyła go do koszyka i kazała pilnować Aglauros,
Herse i Pandrosos. Ciekawskie panny spojrzały na dziecko, dostały obłędu i skoczyły ze skały.
Erichtonios miał dzieci i wnuki. Wnuczkę Prokris wydał za Kefalosa, łucznika i łowcę. Żona
podejrzewała zdradę. Poszła za mężem, ale przekonała się, że nie miała racji. Gdy wychodziła z
ukrycia, ukochany trafił ją strzałą, myśląc, że to zwierzę. Prokris zmarła. Jej siostrę, Orejtyję, porwał
Boreasz. Małżeństwo okazało się szczęśliwe. Było też korzystne, zwłaszcza w czasie najazdu Kserksesa
– wiatr północny poczynił szkody w perskiej flocie.TezeuszWażnym bohaterem ateńskim był Tezeusz.
Jego ojciec, Egeusz, porzucił matkę, ale wcześniej pokazał jej ukryte pod ciężkim głazem sandały i
miecz. Syn miał je wyjąć, gdy dorośnie i będzie odpowiednio silny. Odkąd Tezeusz spotkał Heraklesa,
chciał być taki jak on. Gdy dorósł, zabrał spod głazu schowane rzeczy i ruszył do Aten. Po drodze
pokonał Skirona, Sinnisa i Prokrustesa. W Atenach szybko pokazał swoją siłę. Ojciec ucieszył się na
jego widok. Tezeusz – chcąc przypodobać się ludziom – pokonał byka spod Maratonu i złożył go w
ofierze Apollinowi. W tym czasie z Krety przybyli posłowie, którzy mieli zabrać haracz – dziewczęta i
chłopców na pożarcie dla Minotaura o byczej głowie. Od ojca Tezeusz dostał dwa żagle – czerwony na
dobre wieści i czarny na złe. Na Krecie zakochała się w nim Ariadna, córka Minosa. Dała Tezeuszowi
kłębek nici, który został przywiązany przy wejściu do labiryntu. Tezeusz szedł w głąb i rozwijał kłębek.
Zabił Minotaura i wrócił, zwijając kłębek. Opuścił Kretę razem z Ariadną. Jednak po drodze, gdy
Ariadna spała, wysadził ją na jakiejś wyspie. Dziewczyna była w rozpaczy. Ocalił ją Dionizos, który ją
poślubił. Tezeusz zapomniał zmienić żagiel na maszcie – czarnym poinformował z daleka o nieudanej
wyprawie. Jego ojciec rzucił się z rozpaczy do morza. Tezeusz zrzekł się władzy, wprowadził ustrój
republikański, zjednoczył rody i gminy attyckie. Potem wyruszył śladami Heraklesa – porwał królową
Amazonek, z którą miał syna Hipolitosa. Po jej śmierci ożenił się z Fedrą, córką Minosa. Gdy wyjechał i
długo nie wracał, Fedra postanowiła uwieść Hipolita. Nie udało jej się to, ale po powrocie męża i tak
oskarżyła chłopaka o to, że próbował ją uwieść. Tezeusz go wygnał i przeklął. Hipolit zginął. Fedra na
wieść o tym powiesiła się. Tezeusz pojechał na wesele przyjaciela. Ten zaprosił centaurów, którzy
upili się i przesadzili ze swoim zachowaniem. Wynikła z tego wojna. Na szczęście wypędzono
intruzów. W Tesalii został tylko mądry Chejron. Tezeusz, mając ponad pięćdziesiąt lat, porwał
siedmioletnią Helenę. Pojechał potem na wyprawę. W związku z groźbą wojny oddano dziecko, a
Tezeusza wygnano z kraju. Zmarł na wyspie Skyros. Po latach jego szczątki sprowadzono do
Aten.Legendy argolidzkieBóg rzeki Inachos miał córkę Io. Zakochał się w niej Dzeus. Gdy się z nią
spotykał, osłaniał ją i siebie chmurą. Hera i tak ich dostrzegła. Zamieniła dziewczynę w krowę i ukryła
w swojej świątyni. Pilnował jej Argos o stu oczach. Hermes, na polecenie Dzeusa, uśpił opowiastkami
Argosa i go zabił. Uwolnił Io. Ta jednak nadal była krową, a Hera zesłała na nią uciążliwego bąka. Io
uciekła do Egiptu. Tam Dzeus wrócił jej postać kobiety, a ona urodziła Epafosa, który został królem
Egiptu. Miał on dwóch synów – Danaosa i Ajgiptosa. Danaos z pięćdziesięcioma córkami musiał uciec
z kraju. W Argos wykorzystał sytuację i został władcą. Ajgiptos nagle zapałał braterską miłością i
zaproponował wydanie córek brata za swoich pięćdziesięciu synów. Danaos zgodził się, ale w czasie
wesela przypomniał sobie przepowiednię o nieszczęściu sprowadzonym na niego przez zięciów. Kazał
córkom pozabijać mężów. Danaidy za swoją zbrodnię trafiły do Tartaru, gdzie sitami nabierały wody
do beczek bez dna – praca nie miała końca. Potem w Argos panował Akrizjos. Miał piękną córkę,
Danae. Według przepowiedni jego wnuk miał go zabić. Gdy się urodził Perseusz, władca zamknął w
skrzyni Perseusza i Danae i wrzucił skrzynię do morza. Bogowie ich ocalili. Jednak król wyspy Serifos –
Polidektes – zakochał się w Danae i musiał się pozbyć Perseusza. Udawał, że planuje ślub z inną.
Młodzieniec obiecał mu w prezencie głowę Meduzy, jednej z Gorgon. Za radą Ateny od trzech sióstr,
które miały jedno oko i jeden ząb, uzyskał informację, gdzie szukać Meduzy. Dostał jeszcze hełm,
który czynił go niewidzialnym, buty skrzydlate i sierp. Gorgony były straszne, ale Meduza była
najgroźniejsza – kto na nią spojrzał, zamieniał się w kamień. Sprytem Perseusz odciął Meduzie głowę i
uciekł. Z szyi Gorgony wyskoczył Pegaz. Po drodze bohater ocalił Andromedę, córkę Kasjopei. Dostał
ją za żonę. Po weselu Perseusz pojechał do matki. Ta była źle traktowana przez Polidektesa. Perseusz
przy pomocy głowy Meduzy doprowadził do skamienienia władcy i jego dworu. Potem Perseusz,
Danae i Andromeda wyruszyli odszukać Akrizjosa. W czasie zawodów Perseusz tak niefortunnie rzucił
dyskiem, że zabił dziadka. Przepowiednia się spełniła. Głowę Meduzy Perseusz oddał Atenie, a ta
umieściła ją na swojej tarczy.Ród TantalosaKról Tantalos był szczęśliwy. Bogowie go lubili i zapraszali
na Olimp. Podkradał im ambrozję i nektar. Pewnego razu chciał nawet sprawdzić, czy faktycznie są
bogami i dał im pieczeń z ludzkiego mięsa. Bogowie ożywili królewicza Pelopsa (w miejsce
nadgryzionej przez rozpaczającą Demeter łopatki Dzeus wstawił płytkę z kości słoniowej – odtąd ród
Pelopsa miał białe znamię), a Tantalosa strącili do Tartaru. Tu król siedział spragniony i głodny, choć
miał w pobliżu wodę i jabłoń. Pelops poszedł w świat. Z królem Ojnamosem powalczył w wyścigu
rydwanów. Miał za to dostać rękę Hipodamei. Żeby wygrać i nie stracić głowy, poprosił woźnicę
Myrtilosa o zepsucie powozu władcy. Tylko dzięki niemu wygrał, a król zginął. Jednak nie podziękował
mu, tylko zrzucił go ze skały. Jego ród został przeklęty. Synowie Pelopsa, Arteus i Tiestes, nienawidzili
się. Tiestes chciał zgody. Arteus udawał, że on również. Jednak podczas pojednawczej kolacji podał
bratu pieczeń z jego dzieci. Słońce się schowało, by nie patrzeć na takie okrucieństwo.Legendy
tebańskiePiękna Europa, córka Agenora, lubiła chodzić nad morze. Zachwycała się tam pewnym
białym bykiem, który jadł jej z ręki. Gdy na niego wsiadła, byk porwał ją i wskoczył do morza. Był to
sam Dzeus, który zawiózł dziewczynę na Kretę. Na polecenie ojca, Agenora, Kadmos szukał siostry.
Ponieważ miał nie wracać bez niej, osiadł na obczyźnie. Miejsce, za radą wyroczni, wskazała jałówka.
Niestety w pobliżu żył smok, który zabił dworzan Kadmosa. Ten pokonał smoka, a jego zęby zasiał w
ziemi. Wyrosło z nich wielu wojowników. Walczyli między sobą. Zostało pięciu. Wspólnie założyli
Teby. Bogowie dali sprawiedliwemu Kadmosowi za żonę Harmonię, córkę Aresa i Afrodyty. Niestety,
rodzinę Kadmosa nękały nieszczęścia. Na stare lata opuścił on z żoną Teby, a bogowie zamienili ich w
węże. Po Kadmosie rządził Lykos. Jego żona Dirke pozbyła się z pałacu dwóch synów krewnej. Amfion
i Dzetos po jakimś czasie zdobyli zamek, a Lykosa i Dirke zabili. Teby otoczono murami – Amfion
swoją grą poruszył kamienie. Amfion ożenił się z Niobe, córką Tantalosa. Mieli siedmiu synów

You might also like