You are on page 1of 574

POEZJE WSZYSTKIE

KAT U L LU S
POEZJE WSZYSTKIE

Przekład:
Grzegorz Franczak
i Aleksandra Klęczar

Wstęp:
Aleksandra Klęczar

Indeksy metryczne:
Krystyna Woś
Tekst łaciński wg wydania: C. Valerii Catulli Carmina,
recognovit brevique adnotatione instruxit R. A. B. Mynors,
Clarendon Press, Oxford 1958

For translation © Copyright by Grzegorz Franczak,


© Copyright by Aleksandra Klęczar

Redakcja: Aldona Ibek

Marka Homini jest częścią


Wydawnictwa Benedyktynów TYNIEC

Wydanie pierwsze – Kraków 2013

ISBN 978-83-7354-462-8

© Copyright for the Polish edition


by TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów
ul. Benedyktyńska 37, 30-398 Kraków
tel.: +48 (12) 688-52-90; tel./fax: +48 (12) 688-52-91
e-mail: zamowienia@tyniec.com.pl
www.tyniec.com.pl

Druk i oprawa:
TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów
druk@tyniec.com.pl
Spis treści

Wstęp . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7

I. Obyś żył w ciekawych czasach. Kontekst


historyczno-kulturowy twórczości Katullusa . . . . . 7
II. Katullus i poezja . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17
III. Katullus i Catulli Veronensis Liber . . . . . . . . . 27
IV. Program poetycki w Catulli Veronensis Liber . . . . 40
V. Poezja miłosna Katullusa . . . . . . . . . . . . . . 44
VI. Przyjaciele i wrogowie . . . . . . . . . . . . . . 94
VII. Długie utwory Katullusa: carmina 62–68 . . . . 114
VIII. Idee, koncepcje i styl w poezji Katullusa . . . . 149
IX. Recepcja twórczości Katullusa . . . . . . . . . . 163
X. Zakończenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 188

Appendix: Passer Catulli . . . . . . . . . . . . . . . . . 189

Bibliografia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 197

Poezje wszystkie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 219

Wykaz skrótów i symboli . . . . . . . . . . . . . . . . . 549


Alfabetyczny wykaz incipitów . . . . . . . . . . . . . . 557
Wstęp

They loved, and quarreled, and made up, and loved,


and fought, and were true to each other and untrue.
She made him the happiest man in the whole world
and the most wretched, and after a few years she died,
and then, when he was thirty, he died, too. But by that
time Catullus had invented the love poem. (...) Like
everything else, like clocks and trousers and algebra, the
love poem had to be invented. After millenniums of sex
and centuries of poetry, the love poem as understood
by Shakespeare and Donne, and by Oxford undergra-
duates – the true-life confessions of the poet in love,
immortalizing the mistress, who is actually the cause of
the poem – that was invented in Rome in the first cen-
tury before Christ.

Tom Stoppard, The Invention of Love

I. Obyś żył w ciekawych czasach.


Kontekst historyczno-kulturowy
twórczości Katullusa

1. Kontekst polityczny
Życie Gajusza Waleriusza Katullusa, pierwszego wielkiego
(i  najczęściej dziś, obok Horacego, czytanego) liryka rzym-
skiego, przypadło na barwne i skomplikowane czasy: wśród
współczesnych poety i osób pojawiających się w jego poezji
były postacie tak kluczowe dla epoki jak Marek Tuliusz Cy-
ceron, Juliusz Cezar, Gneusz Pompejusz, trybun ludowy
8 K a t u llu s

Klodiusz Pulcher czy wreszcie Korneliusz Nepos, znany dziś


przede wszystkim jako postrach licealistów uczących się łaciny,
ale w swoich czasach ceniony zarówno jako pisarz, jak i przeni-
kliwy i inteligentny znawca literatury. Trudno też dziwić się, że
epoka schyłku republiki i zachodzące w niej przemiany stały się
obiektem fascynacji historyków i tematem niezliczonej wręcz
ilości mniej lub bardziej przystępnych naukowych opracowań.
Stąd też w tym miejscu poświęcimy czasom Katullusa zaled-
wie kilka zdań tytułem wstępu, zainteresowanego czytelnika
odsyłając do powszechnie dostępnych prac, poświęconych tej
– kluczowej dla dziejów Rzymu – epoce.
Szczyt niedługiej kariery Katullusa przypadł na okres
burzliwych zmian w Rzymie. Kluczowym niewątpliwie wy-
darzeniem był tu I triumwirat (63 p.n.e.), który symbolicznie
zapoczątkował odejście od ustroju republikańskiego i kształto-
wanie się nowej formy rządów. Pozycja Cezara i Pompejusza
w republice stała się dominująca, a ten wzrost potęgi wybit-
nych wodzów i wyróżniających się jednostek doprowadził
także do przemian w sferze mentalności i ideologii. Oznaczało
to nadwątlenie istniejących instytucji republikańskich i pierw-
szy krok w kierunku istotnych zmian ustrojowych, mających
w perspektywie raptem kilkudziesięciu lat doprowadzić do
ukształtowania się nowej formy rządów, jaką był pryncypat.
Cyceron, bystry obserwator życia publicznego swoich cza-
sów, nie miał wątpliwości, że zmiana wisi w powietrzu i że
tradycyjny system polityczny, do którego on sam czuł się przy-
wiązany, przeżywa poważny kryzys. Wielu rzymskich autorów
tej epoki świadomych było także, że zmiany zachodzą nie tylko
na gruncie politycznym, ale i obyczajowym oraz kulturowym.
Ten kontekst zmieniających się uwarunkowań politycznych,
zmieniających się wartości, przemian w akceptowanych defini-
cjach obywatela, mężczyzny, Rzymianina wydaje się kluczowy,
jeżeli chcemy poezję Katullusa odczytać na nowo, bez roman-
tycznych uproszczeń i uniesień, ciągle jeszcze pojawiających się
Po e z j e w sz y st k i e 9

w popularnych ujęciach twórczości poety z Werony, i bez mo-


dernistycznej (nad)interpretacji.

2. Pierwszy z romantyków, pierwszy ze współczesnych?


Katullus w oczach uczonych i czytelników

The Individual has died before; Catullus


Went down young, gave place to those who were born old
And more adaptable and were not even jealous
Of his wild life and lyrics. (...)

Louis McNeice (1907–1963),


Epitaph for Liberal Poets

O życiu Gajusza Waleriusza Katullusa nie wiemy niemal nic


– choć, kiedy czyta się dziewiętnasto – i wczesnodwudziesto-
wieczne komentarze i opracowania do jego twórczości, niełatwo
w to uwierzyć1. Czytelnik, który sięgnie po którąś z tych prac,
dowie się, że Katullus urodził się ok. 87 p.n.e. w Weronie i żył
mniej więcej lat trzydzieści2 (jego śmierć tradycyjnie datowano
na r. 58–57 p.n.e., idąc, podobnie jak w przypadku daty uro-
dzin, za autorytetem Hieronima, który z kolei powoływał się
na zaginiony żywot Katullusa pióra Swetoniusza). Choć pisał
wiele wierszy poświęconym politykom, życiem społecznym

1
Najbardziej klasyczna dla tego nurtu biografistyki jest praca Ludwiga
Schwabego (Schwabe 1862); polski czytelnik, który chciałby poznać
zmityzowaną i uromantycznioną wersję biografii Katullusa, może
sięgnąć po esej Gilberta Higheta (Highet 1996), w którym można
znaleźć wszystkie chyba tropy i motywy tej – ciągle atrakcyjnej jako
literacki mit, choć niekoniecznie historycznie wiarygodnej – wersji
życia i śmierci poety z Werony.
2
Rok urodzenia Chron. 150A: Gaius Valerius Catullus, scriptor lyricus,
Veronae nascitur; data śmierci Chron. 154A, Catullus XXX aetatis suae
anno Romae moritur.
10 K a t u llu s

Rzymu się nie interesował. Wolał zająć się poezją: „w Rzymie


– jak pisał w polskim opracowaniu z 1956 roku Jerzy Krókow-
ski3 – [Katullus] wszedł w koło neoteryków i tworzył wiersze
zapewne niewiele różniące się od przeciętnego poziomu tej po-
ezji, rozpustnej, opiewającej zawodowe ‘handlarki uśmiechów’
i antyczną ‘miłość’ do chłopców”. Przełom w jego życiu miał
dokonać się pod wpływem miłości: Katullus, zdaniem kryty-
ków, wyrósł „ponad poziom ‘produkcji’ swoich kolegów sztuką,
a ponad poziom całej erotyki antycznej głębią uczucia”4 po
spotkaniu z siostrą osławionego trybuna Publiusza Klodiusza,
Klodią. Ta z kolei informacja podawana była za autorytetem
Apulejusza5, a kochankę poety identyfikowano z drugą z sióstr
trybuna, żoną Metellusa Celera, zjadliwie scharakteryzowaną
przez Cycerona w mowie Pro Coelio. Za podstawowe źródło
do tego romansu uważano przede wszystkim samą poezję Ka-
tullusa, „traktując – jak pisze Marylin Skinner – wypowiedzi
o funkcji artystycznej jako osobiste wyznania”6. Wskazywano
także na ścigające poetę nieszczęścia, na śmierć brata, zdradę
ze strony przyjaciela i bolesny miłosny zawód, jak również na
brak zainteresowania polityką i lekceważenie dla republikań-
skich norm społecznych. Młody wiek, w jakim miał według
Hieronima umrzeć poeta z Werony7, także przyczynił się do
powstania otaczającej go romantycznej legendy. Dziewięt-
nastowieczni uczeni spekulowali, że umarł z miłości i nawet

3
Krókowski 1956: xxi.
4
Ibidem.
5
Apul. Apol. 10: Eadem igitur opera accusent C. Catul<l>um, quod Les-
biam pro Clodia nominarit.
6
Skinner 2007: 2: treating artistic utterances as confessional pronounce-
ments. Jeśli nie zaznaczono inaczej, literaturę obcą cytuję we własnym
roboczym przekładzie [AK].
7
Informację o śmierci Katullusa w stosunkowo młodym wieku po-
twierdza Owidiusz, Am. III, 9, 62–63: obvius huic venias hedera
iuvenalia cinctus tempora cum Calvo, docte Catulle, tuo.
Po e z j e w sz y st k i e 11

komentatorowi tak trzeźwemu jak E. T. Merrill zdarzało się


wpadać w tony patetyczne, kiedy o śmierci Werończyka mówił
słowami: „to w ukochanym Rzymie (...) wypaliła się prędko
płonąca świeca jego życia”8.
Wszystkie te idee układają się w biografię spójną i świet-
nie pasującą do romantycznych schematów tego, jak powinien
żyć i umierać poeta – ale niewiele chyba wspólnego z faktami
ma ten konstrukt, o którym Marylin Skinner (nie ona jedyna
zresztą) ironicznie mówi jako o „powieści o Katullusie”, Catul-
lroman9, i więcej mówi o epoce, w której się kształtował, niż
o samym Katullusie.
Rewolucję w ocenie życia i działalności Katullusa przyniosła
niewielka, napisana w duchu Nowej Krytyki książeczka Ken-
netha Quinna z 1959 roku, nader adekwatnie zatytułowana
The Catullan Revolution10. Po wystąpieniu Quinna, jak ironicz-
nie stwierdza David Wray, otwarcie i wyłącznie romantyczne
odczytanie Katullusa miałoby nikłe szanse na poważne potrak-
towanie i publikację11. Od czasów Quinna datuje się zasadnicza
zmiana zarówno w podejściu do biografii Katullusa, jak i inter-
pretacjach jego twórczości. Mit Katullusa-romantyka – dziecka
natury, tworzącego z porywu i potrzeby serca głęboko emo-
cjonalne wiersze, poety, któremu czasem tylko, niepotrzebnie,
zdarzało się zabłądzić w rejony przeintelektualizowanej, niecie-
kawej quasi-aleksandryjskiej poezji – zastąpił Quinn mitem,
jak pisze Wray12, poety modernistycznego. U Quinna widzimy
Katullusa-indywidualistę, ceniącego sobie ponad wszystko

8
Merrill 1893: 8: in his beloved Rome (...) the swiftly burning candle
of his life burned itself out.
9
Skinner 2007: 2.
10
Quinn 1959.
11
Wray 2001 b: 28 n.: an avowedly Romantic reading of Catullus stood
little chance of being taken seriously enough to be published.
12
Ibidem: 32 i nast.
12 K a t u llu s

oryginalność, zbuntowanego przeciw skostniałej tradycji li-


terackiej i zainteresowanego raczej estetyczną niż polityczną
stroną ludzkiego życia; człowieka nowoczesnego, dręczonego
podobnymi lękami i problemami jak jego dwudziestowieczni
czytelnicy. Introspekcja i skupienie na sobie oraz traktowanie
poezji jako sposobu na wyrażenie własnej osobowości i indy-
widualności, a także niezależność od wcześniejszych literackich
wzorców, zarówno hellenistycznych, jak i rzymskich, czyniły
Katullusa, zdaniem Quinna, pierwszym nowoczesnym poetą;
one też odpowiadają za aktualność i żywotność jego poezji.
Wpływ Quinna okazał się bardzo trwały i na wiele lat wy-
znaczył tendencje w badaniach nad poezją Katullusa. Jednak
w latach 90. i na początku XXI wieku badacze zajmujący się
Katullusem, a skłaniający się ku postmodernistycznemu po-
dejściu do literatury i jej badania, potraktowali ideę Quinna
równie krytycznie, jak sam Quinn swoich poprzedników13.
Paul Allen Miller14 wskazał na znaczenie w twórczości Katul-
lusa koncepcji cyklu poezji i podkreślił rolę stworzonej przez
poetę ambiwalentnej, niejednoznacznej koncepcji jednostki,
pozostającej w skomplikowanej relacji do otaczającego ją
świata i jego systemu norm15. Michaela Janan16 podjęła się ana-
lizy poezji Katullusa w odniesieniu do Lacanowskiej koncepcji

13
Skrócone omówienie badań nad Katullusem w XX wieku, ze szcze-
gólnym uwzględnieniem jego drugiej połowy, zawiera wstęp Julii
Haig Gaisser do opracowanego przez nią zbioru artykułów Catullus
(Gaisser 2007: 1–26).
14
Miller 1994.
15
Jak podsumowuje jego koncepcje Platt, (...) a subject position con-
stituted by a fundamental conflict between the speaker’s imaginary
self-identification and its recognition as a subject in the world of codi-
fied, signifying practices.The result of this conflict is a split subject whose
own discourse is self undermining and recognizably double, and whose
position vis-a-vis communal, symbolic norms is therefore profoundly am-
bivalent (Platt [w:] Skinner 2007: 410).
16
Janan 1994.
Po e z j e w sz y st k i e 13

pożądania, odwołując się przy tym także do idei rodem z kla-


sycznej psychoanalizy, przede wszystkim Freuda i starając się
zrekonstruować portret idealnego czytelnika Katullusa. Wspo-
mniany już David Wray z kolei przeformułował koncepcję
rozumienia poezji Katullusa, odcinając się zarówno od tradycji
modernistycznej, jak i romantycznej. Zaproponował w za-
mian starannie zdefiniowane postmodernistyczne odczytanie
dzieł poety z Werony. Podkreślił znaczenie elementów perfor-
matywnych i ludycznych w poezji Katullusa, wskazując na ich
przewagę nad emocjonalną szczerością i introspekcją, wskazał
też na kluczową dla odczytania jego poezji rolę elitarnej, mę-
skiej społeczności – zobaczył, innymi słowy, w autorze Ariadny
przede wszystkim świadomego artystę, podejmującego w swej
twórczości decyzje o charakterze artystycznym, a nie emocjo-
nalnym, odgrywającego rolę, a nie obnażającego swe emocje.
Współgra z taką opinią podkreślana przez Wraya rola erudy-
cji, dowcipu (wit), inwencji i aluzji w twórczości Katullusa
i jego zamiłowanie do uczoności, które Wray przeciwstawia
emocjonalności i uczuciowości17. Katullus Wraya bardziej zain-
teresowany jest konstruowaniem i prezentowaniem własnej roli
jako mężczyzny w rzymskim społeczeństwie równych (i podob-
nych) sobie niż przelewaniem swoich autentycznych uczuć na
(wysoce w tym przypadku przysłowiowy) papier.
Od Katullusa – proto-romantyka do Katullusa widzianego
z perspektywy men studies wiedzie daleka droga; oczywiste jest
przy tym, że na wystąpieniach Wraya i jemu podobnych się
nie skończy i że kolejne pokolenia badaczy dołożą do – już te-
raz olbrzymiej – literatury przedmiotu swoją własną cegiełkę.
Katullusa, tak jak Aleksandra Wielkiego, każda epoka tworzy

17
A preference for the performative and ludic over the sincere and intro-
spective; for emotional volatility over emotional intensity; for erudition,
verbal wit, invention and allusivity over immediacy and ‘originality’; for
encyclopedic collage over meditative lyric (Wray 2001 b: 39).
14 K a t u llu s

sobie na nowo, wedle własnych potrzeb – zwłaszcza że tak nie-


wiele pewnego wiemy naprawdę o nim samym i jego życiu.

3. Fakty i legendy w biografii Katullusa


Rekonstrukcja biografii poety niesie ze sobą sporo pro-
blemów, związanych zarówno z selekcją, jak i interpretacją
materiału dowodowego. Pierwszy z nich to kwestia podanych
przez Hieronima dat. Nauka różnie radziła sobie z faktem,
że daty te nie dają się pogodzić z materiałem dowodowym:
Katullus miał umrzeć ok. r. 58–57 p.n.e., podczas gdy wiele
jego wierszy można – ze względu na aluzje historyczne – da-
tować na r. 56–54 p.n.e. Dość pewną datą jest tylko znany
z Neposa r. 32 p.n.e., kiedy to według biografa Attyka Katul-
lus miał już nie żyć18. Często więc przesuwano datę urodzenia
poety na r. 84 p.n.e., czasami uznawano, że mógł umrzeć ok.
r. 52/51 p.n.e.19; jako prawdziwą traktowano więc informację
podaną przez Hieronima, że Katullus zmarł XXX aetatis anno20.
Marylin Skinner przyjmuje nieco inną taktykę, dopuszczając
myśl, że liczba XXX może być błędem skryby, i proponuje jako
możliwe, choć dalekie od pewnego, odczytanie XXXX. Skin-
ner21 spekuluje, że poeta – wbrew stwierdzeniom Hieronima
i Owidiusza – mógł dożyć niemal czterdziestu lat i założyć ro-
dzinę. Uczona rozważa tezę, że odkryty w willi w Sirmio fresk
przedstawiający młodego mężczyznę ze zwojem w ręku i bo-

18
Nep. Att. 12,4: L. Iulium Calidum, quem post Lucretii Catullique mor-
tem multo elegantissimum poetam nostram tulisse aetatem vere videor
posse contendere. Jako że Nepos mówi o Katulusie jako zmarłym, a o
Attyku jako żyjącym w tym momencie, a wiadomo, że ten ostatni
zmarł w r. 32 p.n.e., datę tę przyjmuje się jako terminus post quem non
dla śmierci Katullusa.
19
Por. np. Wiseman 1985: 191; Thomson 1997.
20
Hier. Chron. 154A.
21
Skinner 2003: 181–183.
Po e z j e w sz y st k i e 15

symi stopami22 ukazuje uheroizowanego i otoczonego kultem


przodka właścicieli willi – właśnie autora Catulli Veronen-
sis Liber. Nie jest to teza wysunięta przez nią po raz pierwszy.
Zważywszy na związki rodzinne Katullusa z Sirmio, na fakt, że
ze zwojem często przedstawiano w sztuce poetów i na prawdo-
podobną interpretację tego fresku jako ukazującego konkretną,
obdarzaną kultem jako przodek rodu osobę, T. P. Wiseman23
argumentował jako pierwszy, że fresk ten mógłby przedsta-
wiać Katullusa. Zarówno Wiseman, jak i idąca za nim Skinner
podkreślają, że przytoczone powyżej argumenty nie pozwalają,
oczywiście, na wyciąganie jakichś ostatecznych wniosków, ale
że zmuszają one do przemyślenia i ewentualnego zrewidowania
„romantycznej” wersji biografii poety.
Drugi problem to rodzina autora Catulli Veronensis Liber.
Nie ma wątpliwości co do miejsca pochodzenia poety (Werona)
i co do faktu, że jego rodzina posiadała rzymskie obywatelstwo.
W napisanym przez siebie rozdziale w The Blackwell’s Compa-
nion to Catullus, poświęconym rodowi Katullusa24, Wiseman
analizuje pochodzenie i karierę rodziny Waleriuszy Katullu-
sów i ewentualnych potomków czy krewnych poety, żyjących
w późniejszych epokach. Uczony podkreśla, że ród Katullusa
musiał należeć do elity prowincji – i co więcej, że była to ro-
dzina z arystokratycznymi koneksjami. Ojciec Katullusa gościł
w końcu u siebie Cezara25, wśród przyjaciół poety znajdował
się pochodzący ze znakomitego rodu Manliusz Torkwatus – nie
wspominając już o fakcie, że niezależnie od tego, którą z sióstr P.
Klodiusza uznamy za Lesbię, ukochana Katullusa niewątpliwie

22
O bosych stopach jako oznace heroizacji zob. np. Müller 1941.
23
Wiseman 1987: 307–370.
24
T. P. Wiseman, The Valerii Catulli of Verona, [w:] Skinner 2007: 58–
71.
25
Suet. Iul. 73: Valerium Catullum, a quo sibi versiculis de Mamurra per-
petua stigmata imposita non dissimulaverat, satis facientem eadem die
adhibuit cenae hospitioque patris eius, sicut consuerat, uti perseveravit.
16 K a t u llu s

pochodziła z najwyższych warstw rzymskiego społeczeństwa.


Autor opracowania podkreśla też, że nie ma podstaw, by, jak
czynią to archeolodzy, a priori odrzucać związki między willą
w Sirmio a rodem Waleriuszy Katullusów26 – ich pozycja spo-
łeczna i rola polityczna w okresie pryncypatu nie potwierdzają
idei, jakoby posiadłość ta była zbyt świetna dla prowincjonal-
nego rodu.
Prawdopodobnie w r. 57 p.n.e.27 Katullus udał się do Bi-
tynii w orszaku nowo mianowanego propretora tej prowincji,
Memmiusza. Podczas gdy dawniejsza krytyka chętnie podkre-
ślała, że podróż tę podjął poeta, by uleczyć się ex hoc ingrato...
amore (c. 76, 6)28, współcześnie częściej podkreśla się typowość
takiego zachowania w przypadku Rzymianina ze sfery Katul-
lusa i w jego wieku; dodatkowym motywem, wspomnianym
zresztą przez samego poetę (c. 10), była chęć wzbogacenia się
podczas służby w prowincji. Podczas pobytu w Bitynii Ka-
tullus miał też okazję złożyć ofiary na grobie zmarłego brata
w Troadzie (c. 101). Są to jedne z nielicznych w miarę pewnych
faktów, znanych z życia poety.
Jedyny członek rodziny poety, o którym wiemy na pewno,
to jego (zwykle uważany za starszego) brat, zmarły w Troadzie;
wiemy o tym ze świadectwa samego Katullusa (c. 65, 68, 101).
Poza tym znana jest z przekazu Swetoniusza informacja do-
tycząca ojca poety i jego związków gościnności z Gajuszem
Juliuszem Cezarem, która skądinąd także potwierdza znaczenie
rodu Waleriuszy Katullusów z Galli Transpadańskiej. O innych
postaciach z rodziny poety (matka, ewentualne rodzeństwo

26
Na ten temat zob. m. in. McKay 1975.
27
Memmiusz był pretorem w r. 58 p.n.e., uczeni wnioskują więc, że
w rok później objął stanowisko propretora w prowincji Bitynii.
28
Merrill 1893: 7: he had been passing through a terrible mental strug-
gle that was perhaps not yet over, and Rome had become painful to him.
In the distraction of travel and residence in a foreign clime he might find
that absence from himself for which he sighed.
Po e z j e w sz y st k i e 17

poza bratem) nic nie wiadomo, nie są też znane jego losy po r.
54 p.n.e.; jedyne, co pozostaje, to mniej lub bardziej prawdo-
podobne spekulacje.

II. Katullus i poezja

1. Nowa poezja na nowe czasy


Stylistyczne koncepcje i preferencje Katullusa związane
są bez wątpienia z gustami i modami literackimi w kręgu
neoteryków29. Samo pojęcie „neoterycy”, zamierzone jako iro-
niczne, ale – jak to nieraz bywa – powszechnie zaakceptowane
w historii literatury, zawdzięczamy nie komu innemu, jak nie
darzącemu nowej poezji zbytnią sympatią Markowi Tuliuszowi
Cyceronowi30.
W jednym z listów do Attyka, pisanym z Brundyzjum,
Cyceron komentuje swoją podróż komicznie wyszukanym
i erudycyjnym wersem w heksametrze: „zawiał od gór Epiru
łagodny Onchesmites” (flavit ab Epiro lenissimus Onchesmites)
i dorzuca ironicznie: „jeśli chcesz, sprzedaj ten versus spondia-
cus jako swój własny któremuś z neoteryków”31. Po raz pierwszy
spotykamy tutaj wzmiankę o neoterykach, „nowszych”, a raczej
„zbyt nowatorskich” poetach, u których Cycerona irytuje – jeśli

29
O neoterykach i problemie istnienia bądź nieistnienia jednolitej
‘szkoły’ nowych poetów zob. Lyne 1978.
30
O stosunku Cycerona do neoteryków zob. np. szczegółową ana-
lizę omawianych niżej passusów w artykule Crowthera (Crowther
1970).
31
Cic., Ep. Att. 7, 2: hunc σπονδειάζοντα si cui voles τῶν νεωτέρων pro
tuo vendito.
18 K a t u llu s

potraktować powyższy wers jako wskazówkę – zamiłowanie do


eksperymentów wersyfikacyjnych (jest to versus spondiacus, czyli
heksametr, w którym piąty daktyl zastąpiony jest spondejem)
oraz nadmierna erudycyjność i predylekcja dla wyszukanych
słów i encyklopedycznej wiedzy (wspomniany w powyższym
wersie Onchesmites to nazwa wiatru, wiejącego od przystani
w Onchesmos w Epirze). Cyceron ponownie wraca do tematu
nowej poezji w Oratorze, gdzie używa wobec nowej generacji
autorów określenia poetae novi; przedstawia tam dawniej ak-
ceptowane i uważane za eleganckie zasady budowy wiersza,
które dziś nie podobają się „nowomodnym poetom”32. Aluzja
do neoteryków pojawia się również w Tusculanae Disputationes,
gdzie autor – chwaląc Enniusza – komentuje fakt, że dzieła au-
tora Annales nie cieszą się uznaniem młodych, których nazywa
z przekąsem „śpiewakami spod znaku Euforiona”33. Euforion34,
do którego Cyceron robi tu aluzję, poeta z III w. p.n.e. i bi-
bliotekarz Antiocha III Wielkiego, znany był starożytnym jako
autor mitologicznych poematów oraz inwektyw, w których
szczególną rolę odgrywały mało znane wersje mitów i wyszu-
kane aluzje, a także, jak można przypuszczać na podstawie
Cierpień miłosnych Parteniosa, który zaczerpnął z Euforiona
trzy motywy, zamiłowanie do dość makabrycznych opowie-
ści o nienaturalnych związkach miłosnych35. Poezja Euforiona

32
Cic., Or. 161: Ita non erat ea offensio in versibus quam nunc fugiunt
poetae novi.
33
Cic., Tusc. Disp. 3, 45: O poetam egregium! Quamquam ab his cantori-
bus Euphorionis contemnitur. O znaczeniu cantor w tym konkretnym
kontekście zob. Tuplin 1979: 358–360, gdzie autor podsumowuje
różne opinie uczonych na ten temat.
34
O samym Euforionie zob. Magnelli 2002.
35
Z Euforiona Partenios zaczerpnął opowieści o Klimenosie i Harpa-
like (pojawiają się w niej incest i kanibalizm), Trambelosie i Apriate
(próba gwałtu i morderstwo) oraz nieuwzględnioną w polskim prze-
kładzie historię Kyzikosa i Larisy, w której także pewną rolę odgrywa
motyw kazirodztwa. Por. Partenios 1991.
Po e z j e w sz y st k i e 19

słynęła jako szczególnie trudna, a sam Cyceron, odwołując


się do postaci Euforiona w innym miejscu, nazywa go „zbyt
niejasnym”36 i zestawia (niepochlebnie) z Homerem. Opinia
Cycerona o „nowej poezji” nie była więc zbyt wysoka37; para-
doksalnie, ukuty przez niego termin wszedł do powszechnego
użytku.
Problem, czy w przypadku neoteryków mamy do czynie-
nia z jednolitą szkołą poetycką, mającą wypracowany program,
jest ciągle tematem debat uczonych38, podobnie jak imiona
kojarzonych z nią poetów, których twórczość – poza Katullu-
sem – zachowała się jedynie w postaci niewielkich fragmentów.
Jak neoterycy najczęściej wymieniani są Marek Furiusz Bi-
bakulus, Gajusz Licyniusz Kalwus, Gajusz Helwiusz Cynna,
Kwintus Kornificjusz oraz Publiusz Terencjusz Warron Ataci-
nus. Jako znaczące cechy ich poetyki i preferowanej przez nich
estetyki39 można wskazać zamiłowanie do nowości i lekcewa-
żące odrzucenie poetyckiej tradycji poezji rzymskiej na rzecz
poetyki aleksandryjskiej spod znaku Kallimacha i Likofrona.
Niosło to za sobą uznanie dla małych form poetyckich (epi-
gramat, epylion), zamiłowanie do – tak krytykowanej przez
Cycerona – erudycyjności i uczoności, połączonej z rodzajo-
wością oraz znaczącą rolą motywów o charakterze erotycznym.
Poezja powinna być „drobna” (gr. leptos, „drobny, delikatny”,
któremu u Katullusa odpowiada termin nugae) – poetyka alek-
sandryjska z założenia odrzucała tworzenie nowych, wielkich

36
Cic., Div. 2, 133: nimis etiam obscurus Euphorion; podobnie o Eu-
forionie wyraża się wiele wieków później Klemens Aleksandryjski
(Strom. 5, 8, 676).
37
Nie wszyscy badacze uważąją jednak, że należy do opinii Cycerona
przywiązywać jakąś szczególną wagę; por. Clausen 1986.
38
Obok cytowanego wcześniej arykułu Lyne’a zob. W. R. Johnson,
Neoteric Poets, [w:] Skinner 2007: 175–189.
39
Na ten temat zob. przede wszystkim pracę Jerzego Styki (Styka
1994 a).
20 K a t u llu s

rozmiarami epickich poematów (warto zaznaczyć, że wbrew


spotykanym czasem uproszczeniom nie niosło to za sobą by-
najmniej odrzucenia poezji samego Homera) – i wdzięczna
(łac. lepidus, venustus). Inwektywy przeciw poezji cyklicz-
nej u Kallimacha i Katullusowe jadowite „srały-dyrdymały”40,
użyte w odniesieniu do nieznanych nam bliżej Annales Wolu-
zjusza, są dowodami na poczucie wyższości, jakie zwolennicy
nowej poezji odczuwali wobec epigonów tradycji epickiej.
Motywy heroiczne, związane z dziejami postaci normalnie ko-
jarzonymi z Homerem i cyklem epickim, bywały przez poetów
aleksandryjskich i ich naśladowców trawestowane i przetwa-
rzane w duchu nowej estetyki: zmieniał się punkt widzenia,
skupiano się na elementach dotąd pomijanych, co nadawało
starym mitom nowy, zgodny z zamiłowaniami epoki charak-
ter. Jako przykład ilustrujący te praktyki wystarczy przytoczyć
zachowaną fragmentarycznie Hekale Kallimacha41. Jej główny
temat zaczerpnięty został z epickiego mitu o czynach Teze-
usza, ale Kallimach wybrał dla swego epylionu motyw, który
w tradycyjnej epice nie byłby godny jakiejś szczególnej uwagi:
Hekale skupia się na opisie domu i codziennego życia ubogiej
staruszki, która gościnnie przyjęła Tezeusza, wędrującego, by
zmierzyć się z bykiem maratońskim. Rodzajowość łączy się tu
z erudycyjnym przywołaniem mniej znanego epizodu z tra-
dycyjnego epickiego repertuaru; heros zostaje odsunięty na
bok, a w centralnym miejscu znajduje się stara Hekale i jej
życie. Jedno spojrzenie na c. 64 Katullusa, gdzie rzymski po-
eta w nieco podobny sposób traktuje inny – znacznie bardziej
znany – motyw z mitu o Tezeuszu pozwala dostrzec podobień-
stwa między Kallimachem a jego rzymskimi wielbicielami. Ten
sam utwór ilustruje jeszcze jedną, wcześniej wspomnianą ce-
chę – zamiłowanie do motywów miłosnych, często przy tym

40
C. 36, 1: Annales Volusi, cacata carta.
41
Zob. Callimachus 1990.
Po e z j e w sz y st k i e 21

odnoszących się bądź to do miłosnych nieszczęść (Czarodziejki


Teokryta, Katullusowa Ariadna), bądź do miłości fatalnej,
zakazanej (wspominana przez Katullusa Smyrna Cynny, któ-
rej tematem była kazirodcza namiętność tytułowej bohaterki
do własnego ojca Kinyrasa). Tematyka obsesyjnych uczuć,
emocjonalnego rozdarcia i konfliktu powraca w twórczości Ka-
tullusa regularnie.
Z wyszukaną tematyką łączyło się w poezji aleksandryjskiej
zamiłowanie do formalnej doskonałości. Taka poezja wymagała
precyzji i staranności, wieloletniego dopracowywania i wygła-
dzania. Nacisk na te elementy widać także u Katullusa, czy to,
kiedy w programowym c. 1 nazywa swoją książkę „oszlifowaną
chropawym pumeksem”42, czy to gdy w c. 95 chwali Smyrnę
Cynny za to, że po dziewięciu latach ujrzała światło dzienne43.
Aby zobaczyć, jak istotne są w twórczości Katullusa elementy
poetyki aleksandryjskiej, wystarczy spojrzeć, przykładowo,
nawet nie na jeden ze zwykle cytowanych w tym kontekście
długich utworów, ale na c. 7, jeden z wierszy o pocałunkach.
Cairns44 wskazuje na elementy aleksandryjskie w całym cy-
klu, podkreślając nie tylko uczoność, widoczną w aluzjach do
Kallimacha i Cyreny, ale i mniej oczywiste, głębiej ukryte mo-
tywy. Widać je w użyciu subtelnie potraktowanych elementów
etymologii (Jowisz, utożsamiany w hellenizmie z Ammonem,
pojawia się w c. 7 jako skojarzenie z harena, „piasek”, gr. am-
mos), można się ich także doszukać w typie wymienianych
przez Kallimacha adynatów. Cairns widzi tutaj podobieństwo
do stylu odpowiedzi wyroczni45 – takich, jak wspomniane

42
C. 1, 1–2: Cui dono lepidum novum libellum / arida modo pumice
expolitum.
43
C. 95, 1–2: Zmyrna mei Cinnae nonam post denique messem / quam
coepta est nonamque edita post hiemem.
44
Cairns 1973: 17–21.
45
Por. przykłady cytowane przez Cairnsa (Ibidem: 19).
22 K a t u llu s

wcześniej w tym samym utworze oraclum Iovis... aestuosi. Za


element aleksandryjski można także uznać popularne w lite-
raturze hellenistycznej wyliczenia, zwłaszcza jeśli związane są
one z kontekstem erotycznym. Widać więc wyraźnie, że na-
wet w jednym z tych utworów, które przez wieki uważano za
najbardziej emocjonalne w poezji Katullusa, elementy po-
etyki aleksandryjskiej są bardzo wyraźnie obecne; można też
chyba zaryzykować stwierdzenie, że pod tym względem poeta
z Werony jest reprezentatywny dla – mniej lub bardziej ściśle
zdefiniowanej – poetyki neoteryckiej.

2. Katullus a tradycja poetycka Grecji i Rzymu

Safona
Jeżeli Katullus ma literackiego patrona, do którego odwo-
łuje się w tonie i nastroju swej twórczości, to takim patronem
jest dla niego Safona – i tylko ona jedna spośród poetów Gre-
cji archaicznej; brak u Katullusa jakichkolwiek nawiązań do
twórczości innych wielkich twórców tej epoki, jak Alkajos czy
Archiloch. Zaliczana w starożytności do grona największych
poetów greckich, Safona zawdzięczała tę opinię z jednej strony
swojemu wkładowi w rozwój poezji miłosnej, przede wszystkim
dzięki swojemu sławnemu opisowi cierpień miłosnych, z dru-
giej – elegancji i bezpośredniości, a zarazem emocjonalności
swojego języka. Nawiązania do Safony w twórczości Katul-
lusa widoczne są zarówno w wyborze pseudonimu „Lesbia” dla
ukochanej opiewanej w poezji, jak i w decyzjach artystycznych
(c. 51, przekład-adaptacja fr. 31 Safony) i metrycznych (dwa
utwory, c. 11 i 51, w strofie safickiej) poety. Specyficzną cechą
Katullusowego naśladownictwa Safony jest przeniesienie jej
wyraźnie homoerotycznych wierszy w kontekst uczucia męż-
czyzny do kobiety: choć w poezji Katullusa pojawiają się, jak
najbardziej, motywy homoseksualnej fascynacji i uczucia, to
Po e z j e w sz y st k i e 23

nie w nich, a w erotykach do Lesbii, najlepiej widać ślady obec-


ności Safony w poezji i świadomości artystycznej Katullusa.
Kluczowymi dla rozumienia roli Safony w poezji Katullusa
tekstami są dwie pieśni w strofie safickiej: c. 11 i przede wszyst-
kim c. 51.
W c. 11 ślady lektury Safony widoczne są przede wszystkim
w wyborze metrum – strofy safickiej, kojarzonej z twórczością
greckiej poetki. Dla Katullusowej recepcji Safony najważniej-
szym dziełem jest jednak c. 51, z racji faktu, że mamy w nim
do czynienia z bezpośrednim naśladownictwem/przekładem
utworu greckiej poetki – naśladownictwem twórczym, za-
równo przekształcającym koncepcje poetyckie Safony, jak
i uzupełniającym jej tekst o strofę sytuującą utwór w typowo
rzymskim kontekście. Sytuację z wiersza greckiej poetki –
w której zakochana i pożądająca kobieta przygląda się innej
kobiecie adorowanej przez mężczyznę – Katullus przetwa-
rza, sytuując siebie-bohatera w roli zakochanego obserwatora,
w miejscu zarezerwowanym w greckim oryginale dla Safony.
Paradoksalnie, Katullus umieszcza się tutaj (i nie jest to jedyny
raz w jego twórczości) w roli kobiety – siebie identyfikując z Sa-
foną, a Lesbię – z dziewczyną z Lesbos, obiektem pożądania
i uczucia46. Z drugiej jednak strony, w wersji Katullusa mamy
tu wyraźne przekształcenie: powtarzając w w. 1–2 ille i podkre-
ślając, że rywal może nawet przewyższać bogów (superare divos,
w. 2), Katullus wpisuje swój tekst także w typowo rzymski,
męski świat rywalizacji o kobietę i pozycję. Podkreśla to także
ostatnia strofa, nawiązująca do pary pojęć otium-negotium,
kluczowych dla rzymskiego – dostępnego tylko dla mężczyzn
– świata polityki i życia publicznego. Szerzej o interpretacji tej
pieśni mowa jest gdzie indziej, tu warto jedynie podkreślić, że
– przy całej swojej fascynacji Safoną i wierności przekładu –

46
Ellen Greene, Catullus and Sappho, [w:] Skinner 2007: 137.
24 K a t u llu s

Katullus wnosi do tłumaczonego utworu sporo swojej własnej,


specyficznie rzymskiej wrażliwości.

Kallimach
Battiades semper toto cantabitur orbe / Qumavis inge-
nio non valet, arte valet47, napisał o Kallimachu Owidiusz,
i bylibyśmy w wielkim błędzie, gdybyśmy chcieli, w duchu
romantycznym, interpretować te słowa jako dezawuujące
twórczość aleksandryjskiego poety-naukowca. Najważniejszy
spośród aleksandryjskich twórców III w. p.n.e. (jego twórczość
najczęściej datuje się między 285 a 245 p.n.e.), Kallimach
uznawany jest często za najbardziej, po Homerze, wpływowego
z greckich poetów i tego, bez którego twórczości trudno sobie
wyobrazić posthellenistyczną literaturę grecką i piśmiennictwo
rzymskie48.
O poetyckim wzorcu, jakim był dla neoteryków Kallimach,
była już po trochu mowa przy okazji analizy założeń poetyki
neoteryckiej; tu warto jednak wskazać nieco bardziej szcze-
gółowo zarówno na założenia teoretyczne i program literacki
autora Aitiów, jak i na obecność zaczerpniętych z jego poezji
wzorców w twórczości Katullusa.
Estetyczny ideał, którego wzorcem były dla poetów póź-
niejszych epok utwory Kallimacha49, a wśród nich przede
wszystkim Aitia, opierał się na kilku najważniejszych zało-
żeniach. Kallimach – związany blisko nie tylko z dworem
ptolemejskim, ale także z Biblioteką Aleksandryjską (choć
nigdy, wbrew często powtarzanemu stwierdzeniu, nie stał na
jej czele) – uważał za kluczowe dla poezji połączenie erudy-
cyjnej uczoności i formalnej doskonałości z nowatorstwem,

47
Ov., Amores, I, 15.
48
Peter E. Knox, Catullus and Callimachus, [w:] Skinner 2007: 153.
49
O twórczości Kallimacha i jej znaczeniu zob. przede wszystkim sze-
roko cytowane opracowanie Alana Camerona (Cameron 1995).
Po e z j e w sz y st k i e 25

wyszukaniem i elegancją. Rzadkie i mało znane wersje mitów,


odniesienia do znanych tylko nielicznym erudytom szczegółów
geograficznych i etnograficznych, trudne do zrozumienia nawet
dla samych starożytnych aluzje były stałymi składowymi jego
poezji. Dla poetów rzymskich istotne było zapewne także to, że
Kallimach nie stronił w swej poezji od stwierdzeń o charakterze
programowym i polemicznym, chętnie (choć nie zawsze dziś
dla nas jasno) wykładając zasady rządzące, jego zdaniem, kom-
ponowaniem poezji godnej wysokich ocen krytyków: zasady,
które wielu poetów rzymskich zaakceptowało, po mniejszych
lub większych modyfikacjach, jako wiążące50. W przypadku
Katullusa mamy do czynienia nie tylko z obecnością elemen-
tów inspirowanej przez Kallimacha aleksandryjskiej poetyki,
często zresztą z aluzjami do postaci autora Aitiów (jak oma-
wiany powyżej, w rozdziale poświęconym poetyce neoteryków,
przykład c. 7), ale także – podobnie jak w przypadku Safony
– z przekładem, czy może adaptacją, jednego z utworów Kalli-
macha: Warkocza Bereniki zamykającego IV księgę Aitiów.
Problem relacji między tekstem Kallimacha i jego łacińskim
tłumaczeniem – jedynym istniejącym bezdyskusyjnym przekła-
dem hellenistycznej małej epiki na język łaciński – od dawna
interesował uczonych. Badacze tacy jak Clausen51 skupiali się
przede wszystkim na szczegółowej analizie tekstu Katullusa jako
przekładu i na wyszukiwaniu elementów emulacji i rywalizacji
poetyckiej, zawartych w rzymskiej wersji utworu. Jakkolwiek są
to niewątpliwie zjawiska bardzo interesujące, warto chyba spoj-
rzeć na ten tekst także w szerszej perspektywie i podkreślić, że
decyzja o przełożeniu na łacinę utworu Kallimacha – podobnie
jak decyzja o przetworzeniu pieśni Safony w c. 51 – musiała
mieć charakter poetyckiej programowej deklaracji. Jakkolwiek
potraktować problem wierności tego przekładu – problem, do

50
Knox [w:] Skinner 2007: 156–157.
51
Zob. Clausen 1970: 85–94.
26 K a t u llu s

którego wrócę jeszcze przy analizie c. 66 – nie ulega wątpliwości


fakt, że samo jego powstanie podkreśla znaczenie Kallimacha
i jego Aitiów dla poezji Katullusa. W twórczości rzymskiego
poety widoczne są także ślady lektury innych tekstów Kalli-
macha, przede wszystkim jambów; inspirację poetą z Cyreny
widać również w najdłuższym i najbardziej chyba „hellenistycz-
nym” z tekstów Katullusa, c. 64, w którym krytycy dopatrują
się nie tylko wpływów, ale także bezpośrednich nawiązań do
Kallimachowej Hekale52.

Poeci rzymscy
W ostatnich kilkunastu latach w badaniach nad poezją
Katullusa coraz mocniej podkreśla się rzymski charakter jego
twórczości i znaczenie dla jego poezji nie tylko wzorców przeję-
tych z poezji greckiej, zarówno archaicznej, jak hellenistycznej,
ale i inspiracji rodzimych. Choć Cyceron w cytowanych powy-
żej wypowiedziach zarzuca neoterykom brak zainteresowania
i szacunku dla rzymskiej tradycji poetyckiej, współcześni uczeni
starają się jednak tego rodzaju śladów w jego twórczości do-
szukiwać. Szczególnie istotne jest tu stanowisko Johna K.
Newmana53, który postrzega Romanitas jako kluczową cechę
poezji Katullusa. Wychodząc z takiego założenia, Newman
określa dominujący ton i gatunek w poezji, odwołując się
do pojęcia satyry. Wskazuje na kluczowe znaczenie jambów
w twórczości poety z Werony i umiejscawia go w tradycji twór-
czości Lucyliusza, podkreślając także, z drugiej strony, rolę
rzymskiej komedii i Plauta dla rozwoju twórczości Katullusa.
Za takim odczytaniem twórczości Katullusa przemawia, jego
zdaniem, przede wszystkim świadectwo odczytywania Katul-
lusa przez późniejszych poetów rzymskich, przede wszystkim

52
Knox, [w:] Skinner 2007: 165–168.
53
Newman 1990.
Po e z j e w sz y st k i e 27

Marcjalisa. Podobnie, w odniesieniu do konwencji rzymskiej


komedii, interpretuje c. 23 (odmowę pożyczki dla Furiusza)
Shawn O’Bryhim54. Przy analizie c. 63 z kolei można wskazać,
za Newmanem, na znaczenie tradycji rzymskiego mimu dla
Katullusowego ujęcia tematu nieszczęśliwego czciciela Kybele.
Ujęcie Newmana wzbudziło, oczywiście, kontrowersje55.
Wydaje się, że trudno zlekceważyć czy odrzucić – jak w du-
żym stopniu robi to Newman – rolę tradycji greckiej, zwłaszcza
aleksandryjskiej, dla twórczości Katullusa, a także zanegować
znaczenie poezji miłosnej w jego twórczości. Mimo to analiza
rzymskości poezji Katullusa i jej związków z rodzimą tradycją
wydaje się dziś w studiach nad Katullusem jednym z najcie-
kawszych obszarów badawczych.

III. Katullus i Catulli Veronensis Liber

1. Transmisja tekstu
Przyglądając się dziejom tekstu Katullusa i historii jego
przekazu nie sposób nie dojść do wniosku, że zachował się
on do naszych czasów niemal cudem. Nasza wiedza o formie
tekstu Katullusa w starożytności oparta jest na tradycji pośred-
niej: z czasów starożytnych nie zachowała się żadna wersja jego
utworów56. Stąd też przy ustalaniu tekstu Katullusa musimy
oprzeć się na cytatach, przytoczeniach i komentarzach starożyt-
nych. Istnienie tego rodzaju dokumentów pozwala skorygować

54
O’Bryhim 2007: 133–145.
55
Por. recenzję Damiena P. Nelisa (Nelis 1992).
56
Por. Butrica [w:] Skinner 2007: 15.
28 K a t u llu s

warianty obecne w zachowanych manuskryptach i zrozumieć,


przynajmniej częściowo, jak powstawały błędy w antycznym
przekazie57. Podstawowy problem z tradycją pośrednią to
przede wszystkim fakt, że teksty zawierające cytaty i przytocze-
nia same mają własną historię tekstu i same mogą być źródłem
nowych błędów. Po drugie, warto też wspomnieć, że rzadko
możemy być pewni źródła cytatu: nie wiemy, czy autor staro-
żytny, przytaczający interesujący nas tekst, cytuje go z jakiegoś
źródła pisanego, czy też z pamięci. W przypadku Katullusa,
często przy tym mamy do czynienia z sytuacją, kiedy trady-
cja pośrednia nie zgadza się z przekazem rękopiśmiennym (lub
z innymi cytatami w tradycji pośredniej). I tak, dla ilustracji,
w c. 2, 1 w niektórych wydaniach czytamy arida modo pumice
expolitum, z rzadkim użyciem pumex jako rzeczownika rodzaju
żeńskiego. Taka lekcja oparta jest na komentarzu Serwiusza do
Eneidy (12, 587); ten sam wers jednak cytowany przez inne
źródła tradycji pośredniej w postaci arido... pumice, taka też
lekcja znajduje się w manuskryptach; stąd w wielu innych wy-
daniach znajdziemy lekcję arido... pumice. Problemem są także
te fragmenty, które, choć zachowane w tradycji pośredniej, nie
przetrwały w rękopisach. Nowsze wydania Katullusa (Mynors
1958) zawierają odpowiednio po 5 i 3 fragmenty takich nie-
zachowanych w całości wierszy. Część z nich miała należeć do
wierszy należących do gatunku priapea (fr. 1, Mynors, zacho-
wany u Terentianusa Maura, i fr. 2, zachowany u gramatyka
Noniusza Marcellusa) i pisanym w odpowiednim metrum;
trzeci z kolei (Mynors fr. 3, zachowany u Pomponiusza Por-
firiona) miałby być urywkiem wiersza w jedenastozgłoskowcu
falacejskim. Nie ma jednak zgody wśród uczonych co do au-
tentyczności tych fragmentów; stosunkowo niewiele zresztą

57
Por. analizę krytyczną przytaczanego przez Geliusza fragmentu Ka-
tullusa i jego wersji w manuskryptach (Butrica [w:] Skinner 2007:
15–16).
Po e z j e w sz y st k i e 29

krytycznej uwagi im poświęcono. Mynors podaje jeszcze


dwa przykłady nie tyle niezachowanych utworów Katullusa,
co raczej wzmianek o nich (testimonia). Cytując mianowi-
cie Pliniusza Starszego (Naturalis Historia 28, 19) wydawca
stwierdza, że Katullus mógł napisać dzieło podobne w cha-
rakterze do „zaklęć miłosnych” Teokryta i Wergiliusza, a więc
być może jakąś imitację Pharmakeutria Teokryta. Kwestia, czy
w opus Katullusa znajdował się tego rodzaju utwór, była przed-
miotem kontrowersji badaczy i daleka jest od jednoznacznego
rozstrzygnięcia58; podobnie ma się sprawa z ewentualnym,
sugerowanym przez Serwiusza (w komentarzu do Georgik 2,
95) wierszem związanym z winem. Pozostałe fragmenty, suge-
rujące istnienie niezachowanych do dziś utworów Katullusa,
a przytaczane przez dawniejszych wydawców59, są dziś dość po-
wszechnie uważane albo za nieautentyczne, albo za oparte na
zbyt słabych przesłankach. Opierają się one przede wszystkim
na glossach sugerujących, że Katullus użył nietypowo jakiegoś
wyrazu; w sytuacji, w której nie mamy takiego użycia w zacho-
wanych utworach, można uznać, że pochodzi ono z jakiegoś
utworu niezachowanego. Taki jest np. casus ewentualnego uży-
cia przez Katullusa arcus w rodzaju żeńskim, sugerowanego
przez Serwiusza (w komentarzu do Eneidy 5, 610): w zachowa-
nym corpus taka forma nie istnieje i na tej podstawie wydawca
założył, że musiała ona występować w jakimś wierszu nam
dziś nieznanym60. Są to jednak dowody bardzo słabe i dziś

58
Por. Gaisser 1993: 278, gdzie autorka argumentuje przeciwko
istnieniu takiego utworu w spuściźnie Katullusa; E. Butrica w po-
święconym transmisji Katullusa artykule w cytowanym wielokrotnie
Companion to Catullus (Skinner 2007: 18 i nast.) wydaje się ostroż-
nie akceptować prawdziwość wzmianki Pliniusza i sugeruje, że
mógłby to być utwór dłuższy, podobnie jak teokrytejski pierwowzór
i późniejsze naśladownictwo u Wergiliusza.
59
Por. R. Ellis (Ellis 1889), który cytuje 13 takich fragmentów.
60
Por. analizę innych przykładów w Skinner 2007: 17–19.
30 K a t u llu s

w większości nie brane przez wydawców pod uwagę. Warto


podkreślić, że jeżeli przyjmiemy autentyczność przytaczanych
testimoniów, oznaczałoby to, że w istniejącym obecnie zbiorze
Katullusa brakuje co najmniej kilku utworów: paru, bądź całej
kolekcji, priapeów, jakiegoś wiersza poświęconego winu oraz
(być może dłuższego) utworu o czarach miłosnych, opartego
na wzorcach czerpanych z Teokryta.

2. Kompozycja i układ zbioru


Trudno powiedzieć, w jakim stopniu sam autor wpłynął na
kompozycję i obecny kształt własnego zbioru. Debata dotyczy
zresztą także i kwestii, czy w ogóle w starożytności istniał tylko
jeden zbiór autorstwa poety z Werony, odpowiadający (przy-
najmniej w części) znanemu nam dzisiaj Catulli Veronensis
Liber. Kompozycja zbioru (lub zbiorów) Katullusa jest tema-
tem zawziętych debat uczonych61.
Niektórzy badacze, opierając się przede wszystkim na alu-
zjach u Marcjalisa, traktują Passer Catulli jako tytuł zbiorku,
być może odpowiadającego dzisiejszemu zbiorowi utworów
polimetrycznych albo przynajmniej jego części. Z taką opinią
nie zgadza się J. J. Butrica62, który odrzuca hipotezę o istnieniu
zbiorku Passer Catulli i polemizuje z argumentami uczonych,
sugerujących, że przynajmniej niektóre antyczne źródła wska-
zują na fakt, że zbiór poezji poety z Werony nazywany był przez
starożytnych Passer Catulli63, a tytułowanie zbiorów poezji od

61
Por. przede wszystkim Wiseman 1969: 1–31; Most 1981: 109–125;
Hubbard 1983: 218–237; Ferguson 1986: 2–6 i 18–20.
62
Butrica [w:] Skinner 2007: 22–24.
63
Por. Ingleheart 2003; autorka powołuje się przede wszystkim na
Marcjalisa (4, 14, 13–4, 1, 7, 3 i 11, 6, 16); warto jednak zauwa-
żyć, że przykłady te, zwłaszcza ostatni, są dalekie od jednoznaczności;
o innych (znacznie mniej przyzwoitych) możliwych odczytaniach
Mart. 11, 6, 16 donabo tibi passerem Catulli zob. w niniejszym opra-
cowaniu Appendix: Passer Catulli.
Po e z j e w sz y st k i e 31

ich pierwszych słów było w starożytności popularne64. Butrica


zaznacza, że w takim razie problem stanowi c. 1. Passer jest
bowiem pierwszym słowem drugiego utworu zbiorku, i gdyby
chcieć iść za taką argumentacją, zbiór Katullusa powinien być
znany raczej jako cui dono.
Dla uczonych przyjmujących istnienie zbiorku Passer Catulli
c. 1, dedykacja dla Korneliusza Neposa, rzeczywiście stanowi
pewien problem. Cytowana powyżej Jennifer Ingleheart65
uważa, że od c. 1 zaczynał się jakiś inny, znany w starożytno-
ści zbiór Katullusa; zbiór zaś polimetrycznej poezji otwierały
programowe c. 2 i 3, wskazujące na wiodącą tematykę (ero-
tyka) i inspiracje artystyczne (Safona). Opinię o istnieniu kilku
ksiąg Katullusa podziela – przy wszelkich różnicach opinii,
dotyczących problemów szczegółowych – J. J. Butrica66. Jego
zdaniem, opierając się na wzmiankach u autorów starożytnych
i na porównaniu wzmianek dotyczących dwóch innych neote-
ryckich poetów, Katullusa i Kalwusa, można dojść do wniosku,
że starożytni znali co najmniej pięć lub sześć osobnych zbior-
ków poezji Katullusa, każdy na osobnym papirusie67. Butrica
wskazuje także na możliwe tytuły poszczególnych zbiorków,
wymieniając wśród nich Hendecasyllabi (tożsame z obecnie ist-
niejącym zbiorem polimetrycznych carmina 1–60 lub 1–61)
oraz trzy dłuższe epyliony z własnymi tytułami (c. 62, Epi-

64
Por. Ov. Tr. 2, 261–262 (Sumpserit Aeneadum genetrix ubi prima,
requiret, Aeneadum genetrix unde sit alma Venus, gdzie mowa ewident-
nie o De rerum natura Lukrecjusza) i tamże, 533–534 (et tamen ille
tuae felix Aeneidos auctor contulit in Tyrios arma uirumque toros), gdzie
aluzję do Eneidy podkreśla przytoczenie incipitu.
65
Por. Ingleheart 2003: 565.
66
Butrica [w:] Skinner 2007: 20 i nast.
67
Ibidem: 21: I would suggest that a Roman readers of the first century AD
knew at least five or six separate works of Catullus and /or collections of his
verse, each originally occupying its own papyrus roll (perhaps even more if
Pharmaceutria existed and if there was a separate version of Priapea).
32 K a t u llu s

thalamium, c. 63, Attis i c. 64, którego antyczny tytuł Butrica


rekonstruuje, per analogiam do Smyrny Cynny i Io Kalwusa,
jako Ariadne)68. Pozostałe utwory Katullusa albo miały być ze-
brane w jedną księgę Carmina, albo w dwie: jedną carmina
elegijnych (65–68), drugą – epigramatów (69–116). Dodajmy
do tego, że badacze tacy jak N. Holzberg i M. Skinner69 starają
się wskazać na jednolity programowo charakter zbioru utwo-
rów w metrach elegijnych, podkreślając dominujący w nim
kontrast między tradycyjną rzymską moralnością a zachowa-
niem Katullusa-bohatera i jego kochanki (Holzberg) czy też
w ogóle jego introspekcyjny charakter (Skinner), a otrzymamy
kolejny element w skomplikowanej i praktycznie niemożliwej
do ułożenia łamigłówce, jaką jest problem kompozycji zbiorku
Katullusa.
Ale czy jednego zbiorku? Butrica podkreśla, że nie jest raczej
możliwe, by całość znanego starożytnym dorobku Katullusa
mogła znaleźć się na jednym zwoju i przekonująco argu-
mentuje, że przed III–IV w. n.e. nie istniał żaden dokładny
pierwowzór Catulli Veronensis Liber. W znanej nam formie mu-
siał on, zdaniem uczonego, powstać właśnie w wieku III lub IV
n.e., jako kompilacja wymienionych powyżej zbiorków; ich ze-
branie w całość miało zapewne związek z przejściem od formy
papirusowego zwoju do kodeksu. Powstały w ten sposób zbiór
zawierał większość utworów Katullusa; nie możemy w autory-
tatywny sposób stwierdzić, czy zawierał wszystkie dzieła poety,
choć możemy teoretyzować, z jakich powodów część utwo-
rów mogłaby zostać opuszczona70. Butrica zaznacza, że mamy
prawdopodobnie do czynienia z kolekcją, którą określa jako

68
Niektórzy uczeni uważają, że zamiast osobnych zwojów dla c. 62, 63
i 64 istniał jeden zwój zawierający te trzy (lub cztery, z c. 61) utwory.
Por. Clausen 1976: 37–43.
69
Holzberg 2003: 55; Skinner 2003.
70
Por. Butrica [w:] Skinner 2007: 24.
Po e z j e w sz y st k i e 33

„Katullus jednego czytelnika”71. Miałby to być zbiorek zebrany


przez jedną osobę, a składający się z tego, co się udało zna-
leźć albo co twórca kompilacji uznał za stosowne tam umieścić:
niekoniecznie musiały się w nim znaleźć wszystkie istniejące
utwory poety. Warto też zwrócić uwagę, że przy powstawaniu
takiej kompilacji jej twórca niekoniecznie musiał korzystać
z dobrze opracowanych tekstów: wręcz przeciwnie, jej pod-
stawą stały się prawdopodobnie takie wersje poszczególnych
utworów, jakie były łatwo osiągalne dla kompilatora. Wedle tej
tezy zarówno więc, gdy chodzi o tekst, jak i gdy mowa o dobo-
rze utworów, znany nam dzisiaj Catulli Veronensis Liber zawiera
tylko to, co – dość zapewne przypadkowo – zebrał anonimowy
kompilator. Na jednym więc biegunie debaty o kompozycji
zbioru Katullusa znajduje się P. T. Wiseman72, który podkre-
śla, że zachowana w rękopisach kolejność i układ utworów są
odautorskie i jakakolwiek próba zmiany lub przestawienia ko-
lejności utworów jest nadużyciem, a z drugiej strony mamy
wspomnianą powyżej koncepcję, której propagatorem jest m.
in. Butrica. Kwestia ewentualnych wewnętrznych podziałów
w obrębie zbioru oraz pryncypiów, jakimi kierował się autor/
kompilator/wydawca przy przygotowaniu zbiorku – trafnie
określona przez Marylin Skinner jako Die Catullfrage73 – jest
jednym z najczęściej dyskutowanych problemów w badaniach
nad Katullusem. Wielość stanowisk i koncepcji reprezentowa-
nych przez badaczy – który wydają się hołdować zasadzie quot
capita tot sententiae – sprawia, że szczegółowa analiza poszcze-
gólnych opinii wykracza znacznie poza ramy tego opracowania;
pozostaje odesłać czytelnika zainteresowanego detalami do
przytaczanego opracowania M. Skinner i do cytowanej przez

71
Ibidem: what we have is simply „one man’s Catullus”.
72
Wiseman 1985: 136–175.
73
Marylin Skinner, Authorial Arrangement of the Collection: Debate Past
and Present, [w:] Skinner 2007: 35–55.
34 K a t u llu s

nią literatury. Warto tylko wspomnieć, że obecnie wielu uczo-


nych skłania się ku uznaniu, że przynajmniej układ c. 1–14 jest
zamierzony i prawdopodobnie pochodzi od samego autora i że
dłuższe utwory tworzyły być może odrębny, samodzielny zbiór.
Warto jednak pamiętać o trzeźwym ostrzeżeniu, jakie kieruje
do badaczy kompozycji zbioru Katullusa Phyllis Y. Forsyth,
która zwraca uwagę, by – jeśli chce się szukać matematycznej
symetrii w układzie utworów Katullusa – trzymać się kon-
kretów i nie próbować redukować poszczególnych wierszy do
ogólnych, pasujących do wszystkiego „tematów”74. By jednak
ustalić cokolwiek więcej z jakąkolwiek pewnością, musimy li-
czyć na nowe papirusowe odkrycia, które rzucą nieco światła
na zagadnienia dotąd mniej znane, jak choćby zasady kom-
pozycji hellenistycznych zbiorków poezji. „Być może w ciągu
najbliższych 150 lat w końcu doczekamy się satysfakcjonującej
odpowiedzi na Die Catullfrage. A może wcale nie”, podsumo-
wuje na wpół żartobliwie, na wpół poważnie M. Skinner75.

3. Edycje i krytyka tekstu


Krytyka tekstu niezwykle rzadko staje się natchnieniem dla
artystów i tematem literackim, ale w przypadku Katullusa to
właśnie miało miejsce. Pozwolę sobie jeszcze raz odwołać się do
The Invention of Love Toma Stopparda i przytoczyć fragment
filipiki, jaką do młodego A. E. Housmana, głównego bohatera
tej sztuki, i przyszłego brytyjskiego poety i wybitnego badacza

74
Forsyth 1993: 495: those who seek such mathematical symmetry in
the Catullan corpus to plant their scholarly feet on firmer ground, and
to avoid reducing each poem to so vague a ‚theme’ that it could easily be
linked to any other poem.
75
Ibidem: In the next 150 years we may finally see a satisfactory resolution
of die Catullfrage. Or not.
Po e z j e w sz y st k i e 35

starożytności, wygłasza w tej sztuce sławny filolog klasyczny,


Benjamin Jowett76:

Inaczej mówiąc, każdy, kto ma sekretarza, wie, że to, co


Katullus napisał, uległo zepsuciu już przy drugim przepi-
sywaniu, czyli mniej więcej w okolicach pierwszej inwazji
Rzymian na Brytanię: najstarsza kopia, jaka dotrwała do na-
szych czasów, jest o ponad 1500 lat późniejsza. Pomyśl o tych
wszystkich sekretarzach! Błąd rodził błąd: z papirusu na pa-
pirus, z ostatnich rozpadających się zwojów na nowomodne
księgi pergaminowe. A przecież jeszcze miał przyjść następny
tysiąc lat kopiowania, a z nim ryzyko nowych form pisma,
nowej ortografii i braku interpunkcji, nie mówiąc już o wil-
goci, szczurach, zalaniu, pożarach i dezaprobacie chrześcijan,
aż w końcu to, co Katullus naprawdę napisał, niemal całkiem
zaginęło, przechodząc przez ręce kolejnych skrybów. Niektó-
rzy z nich byli pijani, inni senni, inni nierzetelni, a spośród
tych, którzy byli trzeźwi, przytomni i staranni, niektórzy nie
znali łaciny, a inni, co gorsza, wyobrażali sobie, że są lepszymi
łacinnikami niż Katullus. W końcu, nareszcie, zmaltretowany
i zbity jak pies, który wywalczył sobie drogę do domu, na
progu włoskiego renesansu wylądował ostatni, jedyny świadek
trzydziestu pokoleń niestaranności i głupoty: Codex Veronensis
Katullusa. Uległ on zniszczeniu prawie natychmiast, ale wcze-
śniej pojawiła się jeszcze jedna okazja dla zaistnienia błędów
– został skopiowany. Oto podstawa tekstu wierszy Katullusa
w takiej formie, w jakiej trafiły do drukarni po raz pierwszy,
400 lat temu, w Wenecji77.

76
Benjamin Jowett (1817–1883), brytyjski filolog klasyczny i teolog,
profesor Balliol College w Oksfordzie, zasłynął przede wszystkim
jako tłumacz dzieł Platona i Tukidydesa oraz współautor reform edu-
kacyjnych.
77
Stoppard 1998: 24–25: In other words, anyone with a secretary knows
that what Catullus really wrote was already corrupt by the time it was
copied twice, which was about the time of the first Roman invasion of
Britain: and the earliest copy that has come down to us was written
about 1,500 years after that. Think of all those secretaries! – corruption
breeding corruption from papyrus to papyrus, and from the last disinte-
grating scrolls to the first new-fangled parchment books, with a thousand
36 K a t u llu s

Sarkastyczne uwagi profesora Jowetta w dramacie Stop-


parda są znakomitym, choć oczywiście niepełnym (pochodzą
w końcu z dzieła literackiego, a nie z filologicznego traktatu!)
podsumowaniem problemu, na jaki napotyka każdy badacz,
usiłujący zmierzyć się z problemem historii tekstu Katullusa.
Dzieje tekstu Katullusa w starożytności i średniowieczu, jak
również związane z tym zagadnieniem problemy (kwestia tra-
dycji pośredniej i kłopotów z jej interpretacją, stan wiedzy
o średniowiecznej znajomości tekstu) omawia szczegółowo J.
J. Butrica78, odnosząc się także do okoliczności, w jakich tekst
Katullusa został przywrócony europejskiej kulturze.
Niedługo przez rokiem 1300 do Werony trafił rękopis Ka-
tullusa. Odnalezieniu go poeta et scriba mirabilis, Benvenuto
Campesani, poświęcił łaciński wierszyk:

Przybywam do ojczyzny, wygnaniec z dalekich stron, a do


mojego powrotu przyczynił się rodak – ten, któremu Fran-
cja nadała imię pochodzące od trzcin i który zapisuje drogę
przechodzącego tłumu79. Cieszcie się, na ile pozwala wam ro-

years of copying-out still to come, running the gauntlet of changing forms


of script and spelling, and absence of punctuation – not to mention mil-
dew and rats and fire and flood and Christian disapproval to the brink
of extinction as what Catullus really wrote passed from scribe to scribe,
this one drunk, that one sleepy, another without scruple, and of those so-
ber, wide-awake and scrupulous, some ignorant of Latin and some, even
worse, fancying themselves better Latinists than Catullus – until! – fi-
nally and at long last – mangled and tattered like a dog that has fought
its way home, there falls across the threshold of the Italian Renaissance the
sole surviving witness to thirty generations of carelessness and stupidity:
the Verona Codex of Catullus; which was almost immediately lost again,
but not before being copied with one last opportunity for error. And there
you have the foundation of the poems of Catullus as they went to the
printer for the first time, in Venice 400 years ago. (przekład mój, A. K.).
78
Butrica [w:] Skinner 2007: 24–26.
79
Tożsamość osoby, o której mowa, a także dokładne znaczenie etymo-
logicznej zagadki zawartej w tych wersach pozostają nieznane; por.
Wray 2001 b: 5–6.
Po e z j e w sz y st k i e 37

zum, swym Katullusem, którego papirus pozostawał ukryty


pod korcem80.

Tekst, którego powrót do ojczyzny uświetnia powyższy


wierszyk – ten sam, który w The Invention of Love zostaje po-
równany do zbitego psa, walczącego o powrót do domu i który
w tradycji naukowej określa się jako V, Codex Veronensis – za-
chowany był, o ile możemy wnioskować, dość fatalnie, zawierał
liczne błędy i nie zachowywał podziałów między poszczegól-
nymi utworami81. Z tego właśnie tekstu powstały zachowane
do dziś kopie, przy czym – jak celnie zauważa cytowany po-
wyżej Butrica, historia edycji tekstu Katullusa jest po większej
części historią naprawiania błędów, jakie wkradły się do tekstu
w starożytności i średniowieczu82.
Główne rękopisy, używane dziś do opracowywania wy-
dań Katullusa, są cztery83. Pochodzący z IX wieku T zawiera,
obok tekstów innych autorów, jeden jedyny wiersz poety z We-
rony, c. 62. Dla reszty spuścizny Katullusa kluczowe są trzy
pozostałe, wszystkie pochodzące z drugiej połowy XIV wieku.
Rękopisy te, oznaczane O (Oxoniensis, przechowywany w Bo-
dleian Library w Oksfordzie), G (Sangermanensis, zachowany
w Bibliothèque Nationale de France) i R (Romanus, prze-
chowywany w Bibliotece Watykańskiej), pochodzą summa
summarum od wspólnego archetypu, ale o ile G i R są ewident-
nie skopiowane z jakiegoś niezachowanego źródła pośredniego
(określanego jako X), o tyle O wywodzi się bezpośrednio z rów-

80
Ad patriam venio longis a finibus exsul;/ causa mei reditus compatriota
fuit,/ scilicet a calamis tribuit cui Francia nomen/ quique notat turbae
praetereuntis iter./ Quo licet ingenio vestrum celebrate Catullum,/ cuius
sub modio clausa papirus erat (przekład A. K.)
81
Butrica, [w:] Skinner 2007: 28.
82
Ibidem: 30.
83
Poniższe podsumowanie oparte jest na opracowaniu: Thomson
1997: 22–92.
38 K a t u llu s

nież niezachowanego archetypu, zwykle utożsamianego przez


uczonych z tekstem V lub z powstałą bezpośrednio z niego ko-
pią, określaną jako A.
Humaniści prędko zainteresowali się Katullusem: manu-
skrypt R, przykładowo, został wykonany (skopiowany ze źródła
X) w latach 90. XIV wieku na użytek wybitnego humanisty
Collucia Salutatiego (1331–1406), który wprowadził do tekstu
liczne poprawki. Wysiłki renesansowych badaczy i komenta-
torów, wśród których za najważniejszego dla edycji Katullusa
należałoby uznać Giovanniego Giovano Pontano (Iovianus
Pontanus, 1429–1503), poprzedziły pierwsze drukowane wy-
danie tekstu poety z Werony. Ukazało się ono w Wenecji w roku
1472 w drukarni Vindelina de Spira (Wendelina von Speyer),
znanego także z publikacji innych łacińskich klasyków. Naj-
ważniejszym niewątpliwie wydaniem była pochodząca z roku
1577 edycja Scaligera, do której odwoływała się większość póź-
niejszych wydawców Katullusa.
Historia nowoczesnych naukowych wydań Katullusa za-
czyna się od edycji Schwabego z 1866 roku; obok niej,
szczególnie istotne są wydania Ellisa i Baehrensa. Emil Baeh-
rens zrezygnował z używania w swoim wydaniu pomniejszych,
późnych, skopiowanych z O i G manuskryptów i zdecydo-
wał się na użycie wyłącznie podstawowych rękopisów O i G,
wprowadzając dodatkowo swoje własne emendacje. Robinson
Ellis w swoim drugim wydaniu Katullusa z roku 1904 oparł
się na – przez lata nieuwzględnianym, bo źle skatalogowanym
i ponownie odnalezionym w zasobach Biblioteki Watykańskiej
dopiero w roku 189684 – tekście R. Za tymi wydaniami po-
szły następne, z wysoko cenionymi edycjami Mynorsa (1949),

84
Odkrywcą był amerykański filolog William Gardner Hale, który
okoliczności swojego odkrycia opisał w kilku artykułach; pierw-
szym z nich była krótka notatka w Classical Review (Gardner Hale
1896).
Po e z j e w sz y st k i e 39

Eisenhuta (1958 i 1983), Goolda (1983) i Thomsona (1978


i 1997) na czele.
Na koniec – by przy okazji krytyki tekstu jeszcze raz do
literatury się odwołać – warto dodać, że wysiłki uczonych,
zmierzające do rekonstrukcji jak najdoskonalszej wersji tekstu
Katullusa, nie zawsze spotykały się z uznaniem czytelników.
William Butler Yeats w duchu tej samej „romantycznej” inter-
pretacji poezji i postaci Katullusa, która przeważała w wieku
XIX, w swoim pełnym pasji, sarkastycznym wierszu Uczeni od-
dzielał bardzo wyraźnie autentycznego, emocjonalnego poetę
od suchych, pedantycznych i zabijających poetyckość literatury
poszukiwań uczonych:

Niepomne własnych grzechów grono starców łysych,


Szanowanych nudziarzy znanych z uczoności,
Redaguje i robi przypisy
Do utworów młodzieńców, którzy rozpacze miłości
Wypowiadali wierszem, rzucając się w łóżku
Bezsennie, by ucieszyć piękne, głupie uszko.

Starcy włóczą nogami i kaszlą w atrament,


Wszyscy butami wydeptują dywan,
Wszyscy mają poglądy i myśli te same,
Wiedzą, jak się znajomy sąsiada nazywa,
„O Boże, cóż by rzekli – pomyślałem z trwogą,
Gdyby tak ich Katullus przechodził tą drogą?”85

Bycie zaliczonym przez jednego z największych poetów XX


wieku do kategorii „szanowanych nudziarzy znanych z uczono-
ści” nie jest może szczytem marzeń badacza literatury, ale nie
należy zrażać się złośliwościami Yeatsa i obawiać, że krytyczna
lektura zabije przyjemność czytania poezji. Akurat w przy-
padku poezji takiej, jak twórczość Katullusa – poezji, w której
tak wiele spraw, od stanu zachowania i podziałów niektórych

85
William Butler Yeats, „Uczeni”, [w:] Yeats 1987: 63.
40 K a t u llu s

utworów na części przez kompozycję zbioru po nieczytelne


nierzadko aluzje i nawiązania, może sprawiać czytelnikowi
problem – komentarze uczonych mogą okazać się bardzo po-
mocne. Emocjonalnie z kolei twórczość Katullusa – czy to jako
piewcy miłości, czy nienawiści – jest na tyle angażująca i fascy-
nująca, że żadna ilość uczonych komentarzy i przypisów nie
będzie jej w stanie przytłumić.

IV. Program poetycki


w Catulli Veronensis Liber

Kolejnym paradoksem, na jaki natykamy się przy lekturze


wierszy Katullusa, jest problem świadomości poetyckiej autora
i obecności w jego utworach elementów programowych. Że
możemy je tam znaleźć, uczeni nie mają wątpliwości: proble-
mem jest tak naprawdę brak zgody na to, gdzie szukać.
Najbardziej oczywisty charakter programowy ma niewąt-
pliwie c. 1 – dedykacja dla Korneliusza Neposa, w której opis
wyglądu nowej książeczki (libellus) wskazuje jednocześnie na te
cechy w poezji, które Katullus ceni sobie najbardziej. Książka
– a także, metonimicznie, zawarte w niej utwory – opisane
są przy pomocy określeń takich jak lepidus, novus, libellus,
expolitus, nugae, które to określenia wszystkie odwołują się
do neoterycko-kallimachejskiego ideału poezji, podkreślając
kunsztowność i wyszukanie poezji, jej lekkość i wdzięk, a także
staranność warsztatu poetyckiego i formalną maestrię86. Podob-
nie zresztą odwołujące się do zbliżonego systemu estetycznego
komplementy, którymi obdarzone jest tu dzieło Neposa (do-
ctus, laboriosus) mogą zostać odczytane także jako odnoszące

86
Por. Batstone 1998.
Po e z j e w sz y st k i e 41

się do dzieła Neposowi dedykowanego. Z jednej bowiem


strony nugae dedykowane doceniającemu je uczonemu koledze
zostają na pozór skromnie przeciwstawione jego dziełu, opi-
sującemu omne aevum; z drugiej, intelektualne porozumienie
między autorami, którego istnienie sugeruje sam fakt dedyka-
cji, domagałoby się, by Nepos i Katullus dzielili pewien zespół
przekonań i wartości, dotyczących estetyki dzieła literackiego
i założeń twórczych. Warto w tym kontekście przyjrzeć się także
określeniu arida... pumice (w. 2). Badacze zazwyczaj zgadzają
się, że skojarzenie z używanym przy procesie produkcji papi-
rusu pumeksem niesie ze sobą literackie konotacje, wskazując
na staranność opracowania tematu i techniczną maestrię dzieła.
Cytowany powyżej Batstone zwraca także uwagę na znaczenie
przymiotnika aridus, który podobnie jak jego synonim siccus,
mogą kojarzyć się ze stylistyczną prostotą, a zarazem elegancją,
jak w użytej przez Cycerona definicji stylu attyckiego jako exile,
aridum, concisum ac minutum87 (podobnie zresztą Kwintylian
nazywa attycystów aridi88). W odwołaniach do attycyzmu jako
wybranego stylu kluczowe miałoby być, zdaniem autora, uni-
kanie nadmiaru i przesady, stylistyczna elegancja i wyszukanie
oraz samoświadomość poetycka, nakazująca wybór małych
form i ich staranne opracowanie.
Ingleheart89 z kolei argumentuje, że zbiór Katullusa
zaczynał się od c. 2 i że ten właśnie utwór ma charakter pro-
gramowy. Miałyby na to wskazywać zawarte w nim aluzje do
poezji Safony, konstytutywne (także ze względu na wybrany
dla ukochanej pseudonim, jednoznacznie się z poetką z Les-
bos kojarzący) dla poetyki Katullusa; szczególnie znaczący
miałby być fakt umieszczenia na pierwszym miejscu wiersza

87
Cic., De oratore 2, 159.
88
Quint., Inst. Orat. 12, 10, 14; więcej przykładów zob. Batstone
1998: 131–132.
89
Ingleheart 2003: 563–565.
42 K a t u llu s

o wróbelku, co, zdaniem Ingleheart, ma być aluzją do fr. 1


Safony, w którym pojawiają się strouthoi. Innym dowodem
miałoby być wskazanie, przynajmniej przez niektóre antyczne
źródła, na wspominany już tu powyżej fakt, że zbiór poezji po-
ety z Werony nazywany był przez starożytnych Passer Catulli,
a tytułowanie zbiorów poezji od ich pierwszych słów było
w starożytności popularne. C. 1 z kolei miałby być utworem
otwierającym jakiś inny, znany w starożytności zbiór poezji
Katullusa. Argumenty te, choć niewątpliwie oparte na cieka-
wych i cennych niejednokrotnie spostrzeżeniach, wydają się
jednak mało przekonująco uargumentowane, a co za tym idzie
– trudne do przyjęcia.
Dla określenia poetyckiego programu Katullusa ważny jest
też c. 95, w którym ukończona po dziewięciu latach Smyrna
neoteryckiego poety Helwiusza Cynny zostaje skontrastowana
z Annales Woluzjusza, znanymi już z c. 36. Katullus, porusza-
jąc znany bardzo dobrze z tradycji literackiej motyw trwałości
dzieła i jego powszechnej znajomości, dzieli jednocześnie, przy
pomocy tego właśnie kryterium znajomości, trwałości i pa-
mięci, poezję na dobrą i złą: ta dobra, wyszukana i starannie
opracowana, będzie trwała przez cana saecula, czytana na całym
świecie, podczas gdy ta kiepska nie wychyli się poza rodzinne
strony, a i tam będzie głównie obiektem (kulinarnego) zainte-
resowania ryb. Ten kontrast między dziełami i ich późniejszym
losem wskazuje zarazem na cechy, jakie poezja musi posiadać,
by być wiecznie aktualna: formalna doskonałość, erudycyjność
wyrażona w wyborze mniej oczywistego mitycznego tematu,
zwięzłość i elegancja. Czytelnikom zainteresowanym lite-
raturą hellenistyczną i jej recepcją w Rzymie pozostaje tylko
żałować, że Katullus aż tak pomylił się w swojej diagnozie trwa-
łości poezji Cynny: Smyrna jest dziś znana przede wszystkim
ze wzmianki w jego wierszu... Innym terminem programo-
wym, który wydaje się odwoływać do neoteryckiej poetyki,
jest przede wszystkim tener, użyte w c. 35 na określenie poety,
Po e z j e w sz y st k i e 43

a ewokujące elegancję i wdzięk, jakimi powinna odznaczać się


poezja idealna.
W sławnym z obsceniczności c. 16 (a przez to czytanym
z wypiekami przez pokolenia studentów filologii klasycznej)
pojawia się jeszcze jedna istotna wypowiedź, którą można uznać
nie tyle za uwagę programową, co za komentarz o charakterze
autotematycznym. Zarzut, jaki pada tam w stosunku do poezji
Katullusa, ma charakter bardziej etyczny niż stricte estetyczny:
Furiusz i Aureliusz zarzucają wierszom Katullusa, że są moral-
nie nieodpowiednie, za mało męskie (w. 4: quod sunt molliculi,
parum pudicum); uwaga ta, jak wskazują w. 12–13 (vos, quod
millia multa basiorum / legistis), odnosi się do któregoś z wier-
szy o pocałunkach, raczej – jak sugerują uczeni90 – do c. 48
niż do 5 czy 7, ze względu na obecność przymiotnika mollis
(a konkretniej jego derywatu, molliculus), zwykle odnoszącego
się do zachowań homoseksualnych, zwłaszcza biernych. Od-
powiedź Katullusa – przytaczana później wielokrotnie przez
innych rzymskich pisarzy – podkreśla, że moralny musi być
sam poeta, a niekoniecznie jego twórczość; poeta z Werony był
prawdopodobnie pierwszym lub jednym z pierwszych twór-
ców, którzy taki pogląd głosili91. Autorytet Katullusa jako poety
wypowiadającego się w sprawie tego, co przystoi w literaturze,
jest tu wzmocniony dodatkowo przez użycie określenia pius po-
eta (w. 5), niosącego ze sobą ceremonialne i religijne konotacje.
Podobny wniosek o braku korelacji między naturą i zachowa-
niami poety a jakością i charakterem jego twórczości można
zresztą wysnuć z lektury c. 22: grafoman Suffenus zostaje tam
nazwany homo et venustus et dicax et urbanus (w. 2) – wszystko
to są określenia w Katullusowym słowniku jednoznacznie po-
zytywne. Tu jednak odnoszą się wyłącznie do człowieka, nie

90
Sandy 1971: 51–57; o tym utworze i znaczeniu versiculi zob. także
Buchheit 1976: 331–347.
91
Sandy 1971: 54.
44 K a t u llu s

do jego twórczości – gdy Suffenus zaczyna pisać swoje tysiące


wierszy, abhorret ac mutat (w. 11) i staje się nieznośny.

V. Poezja miłosna Katullusa

„Bardzo niewiele utworów Katullusa można czytać i ob-


jaśniać publicznie”, zanotował w Wykładach lozańskich Adam
Mickiewicz92, wtórując w tej opinii Ignacemu Krasickiemu,
który choć przyznał Katullusowi pierwsze miejsce „w rodzaju
pism wdzięcznych i miłosnych”, to jednak podkreślił, że poetę
„ten zaszczyt zbyt z toru obyczajności zdróżył”93. Te dwie opinie
w pewien sposób definiują dominujące przez wieki w kry-
tycznym dyskursie opinie o poezji Katullusa, postrzeganego
z jednej strony jako czuły i namiętny piewca wzniosłych uczuć,
z drugiej – jako poeta obsceniczny, u którego jedynie „dobry
humor osłania nagość jego utworów nieprzyzwoitych”, by jesz-
cze raz odwołać się do Wykładów lozańskich94. W poniższych
rozdziałach chciałabym zaproponować lekturę wybranych,
kluczowych utworów Katullusa, uwolnionych od balastu tego
dualistycznego odczytania.

1. Erotyki do Lesbii
Tradycyjnie – choć współcześni badacze, z Wrayem na
czele, chętnie podkreślają arbitralność i anachroniczność takiej

92
Cytuję za: Krókowski 1956: lxxiii.
93
I. Krasicki, O rymotwórstwie i rymotwórcach, cz. III: O rymotwórcach
łacińskich, cytuję za: Krókowski 1956: lxxii.
94
Cytuję ponownie za Krókowski 1956: lxxiii.
Po e z j e w sz y st k i e 45

koncepcji95 – w centrum twórczości Katullusa stawia się jego


cykl wierszy poświęconych ukochanej Lesbii. Jako że właśnie ta
grupa wierszy cieszy się niewątpliwie największą popularnością
wśród czytelników i krytyków, a zarazem stanowi najłatwiej
rozpoznawalną grupę utworów Katullusa, to właśnie od niej
rozpoczniemy analizę dorobku poety z Werony. I jakkolwiek
należy, moim zdaniem, zachować daleko posuniętą ostrożność
w stosowaniu do poezji Katullusa (i w ogóle poezji antycznej)
prostego klucza biograficznego, analizę poświęconych Lesbii
tekstów rozpoczniemy od przyjrzenia się autentycznej postaci,
w której krytycy, począwszy już od czasów starożytnych, wi-
dzieli pierwowzór lirycznej bohaterki Katullusa.

Rzeczywista „Lesbia” i jej rodzina


Najbardziej znanym epizodem, związanym z biografią
Katullusa, jest jego związek z kobietą, którą w swojej poezji
opiewa jako Lesbię. Dzięki Apulejuszowi (Apol. 10, cytowane
powyżej) wiemy, że być może mowa tu o Klodii, jednej z sióstr
trybuna Publiusza Klodiusza. Najczęściej uważa się, że Lesbia
to druga z sióstr Klodiusza, żona konsula r. 60 p.n.e. Metellusa
Celera (stąd nazywana często Clodia Metelli), której barwną,
a mocno niepochlebną charakterystykę dał Cyceron w mowie
Pro Coelio96.
Ojcem Klodii był konsul r. 79 p.n.e., Appiusz Klaudiusz
Pulcher, pochodzący z wybitnego i szeroko spowinowaconego
z arystokracją rodu. Jego trzej synowie, Appiusz, Gajusz i Pu-
bliusz, także zrobili polityczne kariery. Appiusz (97–49 p.n.e.)
był konsulem w r. 54 p.n.e. i znany był jako ekspert od prawa,
a przede wszystkim od przepisów związanych z auguriami; był

95
Por. Wray 2001 b: 35, kiedy mowa o podkreślaniu przez Kennetha
Quinna wagi wierszy do Lesbii.
96
Nie miałam niestety okazji zapoznać się z najnowszym poświęconym
postaci Clodii i opatrzonym obszernym wstępem zbiorem źródeł pod
red. Julii Dyson Hejduk (Dyson Hejduk 2008).
46 K a t u llu s

także członkiem kolegium augurów, gdzie zasłynął z mocno


konserwatywnych poglądów. Wyróżnił się również w kam-
paniach militarnych na Sardynii i w Cylicji, a w r. 50 p.n.e.
sprawował urząd cenzora97. Drugi z braci, Gajusz (96–ok. lat
30. p.n.e.), pełnił funkcję pretora w r. 56 p.n.e. Największą
jednak sławę (czy raczej niesławę) zyskał trzeci z nich, Publiusz
(92–52 p.n.e.). W r. 59 p.n.e. został on adoptowany do ple-
bejskiego rodu Fontejuszy, po to, by móc starać się o urząd
trybuna ludowego; nazywał się od tej pory Publiusz Klodiusz
Pulcher98. Naszą wiedzę o nim konstytuują przede wszystkim
trzy wydarzenia. Pierwsze z nich to głośna awantura w święto
Bona Dea r. 62 p.n.e.99, która dała Cezarowi okazję do wy-
powiedzenia sławnej uwagi o żonie, która powinna być poza
wszelkimi podejrzeniami100 i będący jej skutkiem proces o in-
cestus; drugie – działania w trakcie pełnienia trybunatu w r. 58
p.n.e., trzecie wreszcie – gwałtowna śmierć i zamieszki, które
po niej nastąpiły.
Czytelników, poszukujących szczegółów biografii Klodiu-
sza, odesłać można do kilku nowych monografii w różnych
językach101. Dla oceny roli Klodiusza w twórczości Katullusa

97
O Appiuszu zob. T J. Cadoux, s. v. Claudius (12) Pulcher [w:] The
Oxford Classical Dictionary2 (1970), s. 247.
98
Przyjęcie takiej wersji imienia było zresztą sprzeczne z rzymską
praktyką onomastyczną; po adopcji do rodu Fontejusza powininen
był nazywać się Publius Fonteius Claudianus lub Publius Fonteius
Pulcher. Była to tylko jedna z kontrowersji otaczających plebejską
adopcję przyszłego trybuna.
99
Na temat sprawy sprofanowania święta Bona Dea przez Klodiusza
zob., poza rozdziałem w cytowanej poniżej monografii Tatuma, także
jego artykuł Cicero and the Bona Dea Scandal (Tatum 1990); impli-
kacje procesu analizuje Philippe Moreau (Moreau 1982).
100
Por. Plut., Caes. 9–10, zwł. 10, 9.
101
O Klodiuszu zob. przede wszystkim Tatum 1999; choć recenzenci
podkreślają, że monografia ma swoje mocniejsze i słabsze strony,
jest ona jednak generalnie pozytywnie oceniania przez specjalistów
Po e z j e w sz y st k i e 47

najważniejszy jest, paradoksalnie, nie trybunat, ale proces


o incest z r. 61 p.n.e. i implikacje tegoż, wykorzystane później
przez Cycerona w mowie Pro Coelio. Klodiusz był prawdopo-
dobnie pełnym rodzonym bratem tylko dwóch swoich sióstr,
które (znów prawdopodobnie) wraz nim zmieniły przynależ-
ność z patrycjuszowskiej na plebejską: Clodii Metelli i Clodii
Luculli; tak się składa, że były to te dwie, z którymi, według plo-
tek i oskarżeń, łączyły go kazirodcze stosunki. Dwie najstarsze
córki Appiusza Klaudiusza prawdopodobnie zmarły we wcze-
snym dzieciństwie, trzy młodsze przeżyły102. Wszystkie trzy:
Claudia Tertia (ur. ok. 98 p.n.e.), Claudia Quarta (ur. ok. 94
p.n.e) i Claudia Quinta (ur. między 92 a 90 p.n.e.)103 poślubiły
viros consulares: Claudia Tertia Marcjusza Reksa, konsula r. 68
p.n.e., Claudia (Clodia) Quarta – Metellusa Celera, konsula
r. 60 p.n.e., a Claudia (Clodia) Quinta – Lucjusza Lukullusa,
konsula r. 74 p.n.e. Spośród sióstr Clodia Tertia cieszyła się
reputacją podobną do tej, jaką miał jej najstarszy brat – ucho-
dziła za kobietę poważną i nieskłonną do szaleństw104. Obydwie
młodsze córki Appiusza Klaudiusza natomiast miały w Rzymie

(por. np. recenzje: Hillarda, Phoenix vol. 55, N. 1/2, 2001, s. 189–
–193, i V. Connerty’ego, „The Classical Review”, N. S., vol. 50,
N. 2, 2000, s. 514–516); w pracy tej znajduje się też obszerna biblio-
grafia. Poświęcony Klodiuszowi rozdział autorstwa Wilfrieda Nippela
(Nippel 2000) ma charakter raczej popularnonaukowy. Najnowszej
monografii Luki Fezziego (Fezzi 2008) nie miałam niestety okazji
przeczytać przed ukończeniem niniejszego szkicu.
102
O córkach Appiusza Klaudiusza zob. rzetelny artykuł Williama
C.  McDermotta (McDermott 1970). Identyfikacja sióstr (jako
Clodia Tertia, Quarta i Quinta) za McDermottem, choć w nauce
zdarzają się także i inne propozycje.
103
McDermott 1970: 40–41.
104
Choć Plutarch podpowiada, że i w jej przypadku istniały plotki, su-
gerujące kazirodczy związek z bratem (Pl. Cic. 29, 2–5). McDermott
(McDermott 1970: 44–45) uważa, że Plutarch nie jest wiarygodny,
co wynika z niezrozumienia przez niego uwag Cycerona w Har. 32
i 59 i że reputacja Klodii Tertii była nieskalana.
48 K a t u llu s

(i u późniejszych historyków) opinię fatalną. „Klodia, która


wyszła za Celera, zyskała nieśmiertelność dzięki niemoralności,
pisze McDermott”, i dodaje: „Klodia, która wyszła za Lukul-
lusa, była równie niesławna, choć mniej sławna”105. To właśnie
któraś z dwóch rodzonych sióstr trybuna (raczej Clodia Metelli
niż Clodia Luculli) uważana jest za Katullusową Lesbię106.
Podstawowymi źródłami do biografii czwartej z sióstr
Klodiusza – jeśli to ją właśnie uznamy za Lesbię – są erotyki
Katullusa, mowa Cycerona Pro Coelio i listy tego ostatniego
Ad familiares. Warto jednak zauważyć, że we wszystkich tych
przypadkach mamy do czynienia z kreacjami literackimi bądź
z przedstawieniami mocno nacechowanymi retorycznie i że do
informacji, jakie z nich czerpiemy, należy podejść z pewną po-
dejrzliwością, nie traktując ich jako całkowicie obiektywnych107.
Cyceron, który zostawił sporo uwag o Clodii Metelli w swoich
listach i poświęcił jej dużo uwagi w mowie Pro Coelio, nazywa
ją w swojej korespondencji ironicznym określeniem boopis. Ten
użyty wobec wdowy po Celerze grecki przydomek Hery („wo-
looka”) mógłby wskazywać na najbardziej charakterystyczną
cechę urody Klodii, jej duże i błyszczące oczy108, ale mógłby
też nieść ze sobą mniej przyjemne skojarzenia: M. Skinner wi-
dzi tu ironiczną aluzję do kazirodczego związku Klodii i jej
brata (nieważne, czy prawdziwego, czy nie), ze względu na
fakt, że Hera i jej boski małżonek Zeus byli rodzeństwem109.

105
McDermott 1970: 39: The Clodia who married Celer gained her im-
mortality for her immorality (...). The Clodia who married L. Lucullus
was just as infamous, but less famous.
106
Nt. status quaestionis zob. Wiseman 1969: 50–60; wnioskuje on,
że nie da się ustalić, o której z sióstr mowa; nie zgadza się z tym
M. Skinner, J. Dyson i inni; zob. Skinner 2007: 254–255.
107
Skinner 1983: 274–276.
108
W Pro Coel. 49 Cyceron używa określenia flagrantia oculorum w od-
niesieniu do niej; por. Har. Resp. 38.
109
Skinner 1983: 218, przyp. 22.
Po e z j e w sz y st k i e 49

Cyceron używa wobec Klodii także równie ironicznego okre-


ślenia mulier potens quadrantaria110. Co do tego ostatniego,
mamy także świadectwo Kwintyliana, przytaczającego słowa
Celiusza Rufusa, którego Cyceron bronił w mowie Pro Co-
elio; Rufus miał nazywać Klodię quadrantaria Clytemnestra111.
Określenie quadrantaria kojarzone bywało przez uczonych, za
Plutarchem, z drobną monetą (quadrans) i intepretowane jako
wyjątkowo sarkastyczna, niosąca skojarzenia z tanią prostytucją
obelga112. McDermott proponuje jednak, by quadrantaria po-
wiązać z pełnym imieniem Klodii, Clodia Quarta, i w związku
z tym potraktować jako dodatkowy element identyfikujący qu-
adranantaria Clytemnestra. Imię żony Agamemnona niosłoby
w tym kontekście dość złowrogie skojarzenia – plotki krążące
w Rzymie sugerowały współodpowiedzialność Klodii za śmierć
jej męża Metellusa Celera113. Drugie określenie użyte wobec
niej w tej samej mowie, Palatina Medea114, przywołuje obraz
kobiety ogarniętej szaleńczą, obsesyjną i niszczycielską namięt-
nością; obie te (wyraźnie teatralnie się kojarzące) obelgi były
częścią starannie zaplanowanej przez Cycerona strategii obrony
Celiusza Rufusa jako niewinnego, naiwnego młodzieńca, który
wpadł w szpony niebezpiecznej i nieopanowanej kobiety. Pyta-
nie brzmi oczywiście, jaka jest relacja między wyjaskrawionym
ze względów retorycznych obrazem Klodii w Pro Coelio a jej rze-
czywistym wizerunkiem: M. Skinner115 zauważa, że wzmianki
o Klodii w listach Cycerona są znacznie mniej zjadliwe i po-

110
Cic., Pro Coel. 62.
111
Quint., Inst. Or. 8, 6, 52: et oratores nonnumquam, ut Caelius „qu-
adrantariam Clytaemestram” et „in triclinio coam, in cubiculo nolam”.
Ta ostatnia fraza pozostaje, jak zauważa McDermott (McDermott
1970: 41) nierozwiązaną zagadką.
112
Por. Friedrich 1908: 66.
113
Por. Cic., Pro Coel. 24, 60; Quint., Inst. Or. 8, 6, 53.
114
Cic., Pro Coel. 18.
115
Skinner 1983: 281 i nast.
50 K a t u llu s

kazują ją w bardziej neutralny sposób, przede wszystkim jako


kobietę praktyczną, o sporym zmyśle do interesów. Trzecia
z sióstr, Clodia Luculli, znana jest głównie ze skandalu, jaki
otaczał jej rozwód z Lucjuszem Lukullusem: to o kazirodcze
stosunki z nią, a nie z jej starszą siostrą, Klodiusz został oskar-
żony w procesie w r. 61 p.n.e., choć Cyceron nie wahał się
przypisywać swemu przeciwnikowi romansu także i z drugą
z sióstr116.
Trzeba pamiętać o jednym – naiwne i całkowite utożsa-
mianie Katullusowej Lesbii z jej ewentualnym rzeczywistym
odpowiednikiem (którakolwiek z sióstr Klodiusza by nią nie
była) nie jest tak naprawdę pomocne ani dla odczytania jego
poezji, ani dla rekonstrukcji jej historycznej osoby. Lesbia-
-bohaterka z poświęconego jej cyklu Katullusa jest postacią
literacką, opartą, z czym większość krytyków się zgadza, na rze-
czywistej, historycznej osobie – ale jednak postacią literacką.
W jej charakterystyce elementy konwencji i tradycji literackiej
– przejaskrawienia, uproszczenia, przerysowania i podkreślenia,
składniki poetyckiej wizji – funkcjonują na równi z elemen-
tami biograficznymi.

Lesbia i Lesbos
Katullus, jak wiadomo z przytaczanego tu już kilka razy
zdania Apulejusza, opiewał swoją ukochaną, nadając jej pseu-
donim Lesbia. Tak dobrane imię dziewczyny miało na celu
przywodzić na myśl jednocześnie kilka skojarzeń. Pierwszym
z nich była, oczywiście, najsłynniejsza z kobiet pochodzących

116
Cic., Pro Coel. 32: cum istius mulieris viro – fratre volui dicere; sem-
per hic erro i ibid. 36: ex his igitur tuis sumam aliquem ac potissimum
minimum fratrem, qui est in isto genere urbanissimus; qui te amat
plurimum, qui propter nescio quam, credo, timiditatem et nocturnos
quosdam inanes metus tecum semper pusio cum maiore sorore cubitavit.
Eum putato tecum loqui: „Quid tumultuaris, soror? quid insanis?”.
Po e z j e w sz y st k i e 51

z Lesbos, Safona117. Taka identyfikacja natychmiast pozwalała


przypisać Lesbii tak ważną dla jej charakterystyki etykietę pu-
ella docta, kobiety uczonej: błyskotliwej i dowcipnej (lepida)
znawczyni muzyki i poezji, która być może także i sama para się
literaturą (choć nic nam nie wiadomo, by historyczna Klodia
takie próby podejmowała). Taka puella docta była neoteryckim
ideałem kobiety, odziedziczonym później przez elegię miłosną
– pod takim stwierdzeniem podpisałby się niemal każdy z ba-
daczy Katullusa, czy to dawnych, czy współczesnych.
Ale przywołanie postaci Safony nie wyczerpuje skojarzeń
z imieniem Lesbia; imię to może także przywodzić na myśl,
zdaniem uczonych118, rolę wręcz odwrotną. W c. 51 miano-
wicie, będącym parafrazą utworu Safony, Katullus umieszcza
siebie w roli zakochanego; obserwuje on mężczyznę, który
rozmawia z ukochaną przez obserwatora dziewczyną, analo-
gicznie do Safony w jej własnym wierszu. Lesbia zaś zostaje
wpisana w postać „dziewczyny z Lesbos”, obiektu uczuć, i sko-
jarzona nie tyle z samą Safoną, co z adorowanymi przez nią
młodymi kobietami. Taka identyfikacja podkreśla nie tyle
uczoność Lesbii, co raczej fakt, że jest ona piękna, fascynująca,
godna miłości119. Inne, choć bliskie poprzedniemu, skojarzenie
z imieniem Lesbii mogłoby z kolei odnosić się do przysłowio-
wej w starożytności urody kobiet z tej greckiej wyspy120; byłby
to więc kolejny wyszukany komplement, podkreślający urodę

117
O takim znaczeniu pseudonimu Lesbia por. przede wszystkim Lie-
berg 1962: 82–95.
118
Por. np. Janan 1994: 85–88.
119
Idea taka pojawia się już w artykule Arthura H. Westona z 1920
roku (Weston 1920: 501), gdzie autor odrzuca ideę o ewentualnych
literackich zainteresowaniach Klodii, które mogłyby pozwolić na
utożsamienie jej z Safoną, wskazując w zamian na możliwą interpre-
tację imienia Lesbia jako dziewczyna z Lesbos, obiekt uczuć poety, tak
jak dziewczęta z Lesbos były obiektami uczuć Safony.
120
Alfonsi 1950: 64–66.
52 K a t u llu s

ukochanej. W wybranym przez Katullusa dla kochanki pseudo-


nimie widziano też mniej niewinne skojarzenia: Eliot Wirshbo
łączy imię Lesbii z greckim czasownikiem lesbiadzein, mającym
wyraźne i z punktu widzenia rzymskiej etyki raczej negatywne
erotyczne konotacje121. Swoją sugestię, że imię Lesbii jest dwu-
znaczne i że oprócz komplementu (analogia z Safoną) zawiera
w sobie również sarkastyczną przyganę, uczony wspiera, odwo-
łując się do uwag Cycerona o Klodii w Pro Coelio122. Wydaje się
zresztą, że kiedy Wirshbo stwierdza te wyjaśnienia nie muszą
wykluczać się nawzajem123, ma całkowitą rację: w poezji takiej
jak Katullusowa wielość możliwych interpretacji jest nie tylko
możliwa, ale i spodziewana.

Wiersze do Lesbii
Uczeni i czytelnicy przyzwyczaili się – za bardzo, jak uwa-
żają niektórzy – do odbierania wierszy miłosnych Katullusa
jako spisanych wspomnień z romansu poety, w których ko-
lejność wpisów została wymieszana, jak celnie i ironicznie
podsumowuje David Wray124. Takiemu wrażeniu sprzyja fakt,
że zarówno polimetryczne erotyki z początku zbioru (2a, 2b,
5, 7, 8, 11), jak i poświęcone Lesbii wiersze w elegijnej części
Liber (c. 68, 70, 72, 75, 76) układają się w krótką „historię” ro-
mansu. W części polimetrycznej mamy tu zmysłową fascynację
(2a, 2b), wiersze o namiętności, ale z widocznym już cieniem
niewierności i śmiertelności (5, 7) i w końcu zwątpienie (8)
i ostateczne zerwanie125. W części elegijnej cykl ten zaczynałby

121
Wirshbo 1980: 70; jego zdaniem skojarzenie Lesbia z λεσβιάζειν
identyfikuje nazwaną tak kobietę jako fellatrix.
122
Cic., Pro Coel. 47: [Clodia] in turpissimis rebus (...) laetetur; ibid., 49:
complexu, osculatione, actis (...) proterva, meretrix procaxque videatur.
123
Wirshbo 1980: 70.
124
Wray 2001 b: 16: the novelistic journal of a love affair with its entries
shuffed.
125
Por. choćby Segal 1968: 284–301.
Po e z j e w sz y st k i e 53

się od c. 68, w którym mamy historię początków miłości i ro-


mantycznych spotkań, a zarazem – próbę znalezienia wyjścia
z dylematu, jaki wiąże się z faktem niewierności Lesbii i pozo-
stawania przez nią w związku małżeńskim z innym. W c. 70
i 72 mielibyśmy do czynienia z deklaracją uczuć ze strony Les-
bii i demaskacją tychże uczuć jako nieszczerych; kontrast Lesbii
i Katullusa i podejścia obojga do miłości byłby natomiast głów-
nym tematem c. 75 i 76126. Łatwo zapomnieć, że – jakkolwiek
Katullus używa dla bohatera swojego cyklu wierszy własnego
imienia – mamy jednak do czynienia z literacką kreacją, z po-
etycką fikcją, a czy i w jakim stopniu opartą na realiach, nie
możemy tak naprawdę ustalić.
Przegląd najważniejszych poświęconych Lesbii utworów
nie jest w żaden sposób wyczerpujący i skupia się na najważ-
niejszych i najbardziej znanych utworach cyklu, pomijając
pomniejsze i te, w których występują tylko aluzje do związku
Katullusa z dziewczyną. Prace i artykuły omawiające dokład-
nie poszczególne utwory wyliczone zostały w bibliografii. Choć
wielu specjalistów (jak cytowana tu już wielokrotnie Julie
Dyson) wydaje się zauważać wyraźne różnice między charakte-
rystyką Lesbii w utworach polimetrycznych i w epigramach, i z
tej racji oddziela wyraźnie te dwie grupy utworów od siebie, nie
wydaje mi się, by było to konieczne. Za ważniejsze od różnic
(które wydają się znacznie mniej znaczące, niż chciałaby to wi-
dzieć część krytyków) uważam podobieństwa i pokrewieństwa,
jakie wielokrotnie występują między utworami, należącymi do
tych dwu grup: interpretację napisanego w cholijambach c. 8,
przykładowo, zdecydowanie pogłębia zestawienie go ze skom-
ponowanymi w metrum elegijnym c. 72 i 76. Stąd też decyzja,
by analizy erotyków dla Lesbii nie dzielić na dwie odrębne
grupy; osobno omówiony zostanie tylko c. 68, jako jedyny
z Katullusowych epylionów poświęcony ukochanej kobiecie.

126
Por. przede wszystkim Skinner 2003: 85.
54 K a t u llu s

Carmen 51
Jednym z najczęściej cytowanych i najchętniej czytanych
utworów Katullusa jest niewątpliwie jego przekład pieśni
Safony Phainetai moi kenos isos theoisin, który w zbiorku Ka-
tullusa nosi numer 51. Odczytywany często jako pierwszy
w wewnętrznej chronologii romansu z Lesbią i z tego powodu
uznawany za szczególnie istotny, c. 51 doczekał się ogromnej
literatury krytycznej.
Przekonanie Schwabego127, że mamy do czynienia z utwo-
rem pochodzącym z początku romansu Katullusa z Lesbią,
wzmocnione przez przekonanie Quinna, że to w tym utwo-
rze Katullus po raz pierwszy użył, mówiąc o swojej ukochanej,
pseudonimu Lesbia128, jest często do dziś podzielane przez kry-
tyków129. Tożsamość postaci, pojawiających się w tym tekście,
jest na pozór oczywista: Lesbię identyfikuje się zwykle z uko-
chaną Katullusa, mówiącego – z nim samym. Kim jednak jest
„równy bogom” mężczyzna? Niektórzy widzą w nim, zgodnie
z biograficznym kluczem, męża Klodii, Metellusa Celera130;
inni – opierając się na datowaniu, sugerującym, że w chwili
powstania c. 51 Metellus już nie żył – szukają w nim innego
z rywali Katullusa, być może nawet oskarżanego przez Cyce-
rona o kazirodcze stosunki z siostrą trybuna Klodiusza, brata
Klodii. Czy jednak tylko taka interpretacja jest możliwa? Wray
sugeruje, że można widzieć w c. 51 utwór o charakterze raczej
programowym, a w Lesbii nie Klodię, obiekt miłości Katul-
lusa, ale raczej obiekt jego literackiej fascynacji i uwielbienia,
Safonę131. W ogóle przecież, analizując ten tekst, trudno uciec

127
Schwabe 1862: 98.
128
Quinn 1972: 56.
129
Zob. Wray 2001 b: 89.
130
Podobne opinie głosił już U. von Wilamowitz-Moellendorff (Wila-
mowitz 1913: 56–61).
131
Wray 2001 b: 89–90.
Po e z j e w sz y st k i e 55

od postaci Safony, a szerzej – od faktu, że mamy do czynienia


z przekładem. U Quinna możemy znaleźć sugestię, że literac-
kość tego utworu i jego oczywisty status jako tłumaczenia są
celowe: pozwalają wziąć pierwsze wyznanie miłości do Lesbii
w literacki nawias, na wypadek, gdyby nie zostało przez adre-
satkę przyjęte132. Wray z kolei sugeruje, na podstawie analizy
zarówno znaczenia otiosus i miser w c. 50, jak i opisu sympto-
mów cierpień (nie tylko miłosnych) w obu utworach, że c. 50
i 51 należy odczytywać łącznie, widząc w c. 50 list, skierowany
do przyjaciela i zapowiadający przekład Safony – nie jedyny
taki list w twórczości Katullusa, by wspomnieć c. 65, poprze-
dzający dokonany przez Katullusa przekład Warkocza Bereniki
Kallimacha z Cyreny133. Hoc... poema z 50, 16 odnosiłoby się
wtedy nie do jakiegoś bliżej niesprecyzowanego wiersza lub do
samego c. 50, ale do następującego po nim przekładu Safony
– dokładnie tak, jak w c. 65, 16 haec... carmina Battiadae ozna-
czają przesłany Hortalusowi przekład Warkocza.
Większość uczonych uważa jednak, że mamy tu do czynie-
nia z utworem par excellence miłosnym. W centralnej części
utworu widzimy Katullusa-mówiącego, postawionego w tej sa-
mej roli, w której w swoim tekście stawia się Safona. Tak jak
ona, Katullus czuje się słaby, pozbawiony sił i woli przez miło-
sne szaleństwo, którego symptomy, za Safoną, starannie opisuje;
trudno nie zgodzić się z Julią Dyson, że z trzech opisywanych
w nim osób Katullus najmocniej skupia się na sobie134. Z czego
jednak opisywana tu słabość wynika, czy tylko z nagłego ataku
amor-morbus? Finamore135 sugeruje społeczną nierówność mię-
dzy kochankami, niemożliwą do przekroczenia. Inni widzą tu

132
Quinn 1972: 57–60.
133
Wray 2001 b: 97–100.
134
Dyson, [w:] Skinner 2007: 264.
135
Finamore 1984: 11–19, przyp. 18, s. 16.
56 K a t u llu s

konflikt między niebezpiecznym, z rzymskiego punktu widze-


nia, miłosnym szaleństwem a wymaganiami virtus136.
Fascynująca jest paradoksalność tego utworu. Trzy poja-
wiające się w nim postacie: Katullus, Lesbia i jej rozmówca,
powiązane są skomplikowanymi więzami spojrzeń i emocji.
Niewymieniony z imienia rozmówca jest równy bogom (ba,
nawet ich przewyższa!) tylko dlatego, że może co jakiś czas
spojrzeć na „słodko śmiejącą się” (w. 5) dziewczynę; jedno-
cześnie jedno spojrzenie (simul te... aspexi, w. 6–7) na tę samą
dziewczynę wystarczyło, by wywołać u mówiącego wszystkie
objawy miłosnych cierpień. Zaczyna się ten tekst od skonfron-
towania czytelnika z postacią rozmówcy (ille, pierwsze słowo
tekstu, powtórzone anaforycznie w następnym wersie), opisa-
nego w dwóch pierwszych wersach – ale wszystko, co o nim
wiemy, tak naprawdę odnosi się do dziewczyny i więcej mówi
nam o niej, niż o nim. To ona przecież posiada moc czynienia
ludzi równymi lub lepszymi (szczęśliwszymi?) od bogów, to jej
obecności i niczemu innemu – nic poza tym o nim nie wiemy!
– zawdzięcza swą, podkreślaną w dwóch pierwszych wersach,
niezwykłą pozycję jej anonimowy rozmówca; to ona wreszcie
potrafi zesłać miłosne cierpienia na obserwującego ją Katullusa.
Nadaje to jej samej niemal boski status – przypomina się użyte
także do opisania ukochanej określenie candida diva z c. 68.
Fredricksmeyer zwraca słusznie uwagę na skontrastowanie losu
rozmówcy Lesbii i jej obserwatora: ten pierwszy jest par deo
(w. 1), ten drugi – po ludzku nieszczęśliwy, miser (w. 5)137. To
skontrastowanie pozostaje zresztą jedyną bezpośrednią relacją
między oboma obserwatorami: zazdrość o pozycję rozmówcy
Lesbii jest bardziej implikowana w reakcjach i przeżyciach mó-
wiącego niż bezpośrednio wyartykułowana.

136
Frank 1968: 233–239.
137
Fredricksmeyer 1965: 158: Generally „miser” characterizes the hu-
man condition as „wretched” in contrast with the blessedness of the gods.
Po e z j e w sz y st k i e 57

Problemem dla interpretatorów jest także brakująca w grec-


kim oryginale czwarta strofa tekstu Katullusa. Widziano w niej
początek kolejnego, nieznanego nam dziś w całości wiersza, pro-
ponowano istnienie podobnej, niezachowanej strofy w utworze
Safony, argumentowano wreszcie za jednością utworu i kluczo-
wym znaczeniem strofy czwartej dla jego wymowy138. Nawet
jeżeli miała ona jakiś odpowiednik w niezachowanym w całości
tekście Safony, uwagę zwraca natychmiast jej typowo rzymski
charakter139, z powtórzonym trzykrotnie, naładowanym tech-
nicznymi znaczeniami terminem otium. Przykłady przywołane
w tej strofie pochodzą, jak celnie zauważa David Wray140, ze
świata typowo męskiego, świata polityki i historii. Jak jed-
nak rozumieć otium w tym kontekście? Krytycy odwoływali
się w interpretowaniu tego pojęcia do Owidiusza141, ale także
do Propercjusza i archaicznych rzymskich poetów142, rozu-
miejąc otium albo jako opieszałość w działaniach miłosnych,
albo, przeciwnie, porzucenie innych obowiązków na rzecz mi-
łosnych uniesień. Cytowany już wcześniej Fredricksmeyer143
widzi w tym utworze podwójne otium, którego koncepcja sta-
nowi ramę wiersza: pierwsze to otium patrzącego na Lesbię
mężczyzny, dające mu szczęście i niemal boską pozycję, dru-
gie – przynoszące miłosne cierpienia otium Katullusa w strofie
czwartej.

138
Stanowiska uczonych krótko podsumowuje Finamore 1984: 11–19.
139
Intrygującą możliwą interretację sugeruje Fraenkel (Fraenkel 1957:
211–213), który chciałby łączyć tę strofę z tradycją hellenistyczną
i z konceptem truphe, nadmiaru; na związki ostatniej strofy c. 51
z praktykami literackimi hellenizmu i z Idyllą 11 Teokryta wskazuje
też D. Wray (Wray 2001 b: 93–95).
140
Wray 2001 b: 93.
141
Zob. np. Lattimore 1944: 184–187; Woodman 1966: 217–226.
142
Baker R. J. 1989.
143
Fredricksmeyer 1965: 162.
58 K a t u llu s

Carmina 2a, 2b i 3
Po pierwszym, programowym wierszu zbioru, dedykacji
dla Neposa, następne dwa (lub trzy, jeżeli 2b uznać za osobny
wiersz), należące zresztą do najpopularniejszych i najczęściej
czytanych utworów Katullusa, to wiersze poświęcone wróbel-
kowi (passer) Lesbii. Niezależnie od kontrowersji związanych
ze szczegółami odczytania carmina 2a, 2b i 3, jedno na pewno
nie ulega wątpliwości: choć poświęcone passer Lesbii wiersze
są przetworzeniem motywów popularnych w poezji helleni-
stycznej, noszą wyraźne piętno osobowości twórczej Katullusa
i wpisują się znakomicie w cykl jego związanych z Lesbią ero-
tyków.
C. 2a jest pochwałą wróbelka, zabawy z którym przynoszą
jego pani (puella) ulgę w jej smutkach i cierpieniach (solaciolum
sui doloris). Julia D. Dyson w analizującym wiersze do Lesbii
rozdziale A Companion to Catullus144 zauważa, że c. 2a można
uznać za hymn, poświęcony wróbelkowi, rozumianemu tu
niemal jako bóstwo. Jego boskość, można dorzucić, podobna
byłaby do „boskości” interlokutora Lesbii w c. 51: w jednym
i w drugim przypadku wynika ona bezpośrednio z faktu bli-
skości z ukochaną przez Katullusa dziewczyną; obecność i łaska
Lesbii daje szczęście, większe niż to, które dostępne jest zwy-
kłym śmiertelnikom. Bliskości tej Katullus obu zdecydowanie
zazdrości i postrzega ją jako wynoszącą do ponadludzkiej rangi.
Dyson zwraca też uwagę na zmysłowy i erotyczny nastrój
tego wiersza. Rzeczywiście, niezależnie od tego, czy c. 2a, 2b
i 3 odczytujemy jako obsceniczne aluzje, czy też nie145, nie ma
wątpliwości, że słownictwo użyte przez poetę (gremium, pipia-
bat, in sinu tenere, ludere, dolor, deliciae, ardor) ma w poetyce
neoteryckiej mocno erotyczne nacechowanie i że nagromadze-

144
Julie Dyson, The Lesbia Poems, [w:] Skinner 2007: 254–276.
145
O takim odczytaniu i jego historii zob. w niniejszym opracowaniu
Appendix Passer Catulli.
Po e z j e w sz y st k i e 59

nie terminów o takiej semantyce w tym konkretnym utworze


nadaje mu wyraźnie erotyczny charakter146, wzmocniony jesz-
cze przez aluzje do rozwiązania dziewiczej przepaski Atalanty
w c. 2b.
Sheridan Baker słusznie zwraca uwagę147, że zwrotem klu-
czowym dla zrozumienia c. 2 jest występujące dokładnie
w środkowym jego wersie cum desiderio meo nitenti (2, 5).
Fraza desiderium meum jest, jak wiadomo każdemu studentowi
gramatyki łacińskiej, dwuznaczna: oznacza (i to jest praw-
dopodobnie jej prymarne znaczenie w tym wierszu) „obiekt
mojego pożądania”, ale może także oznaczać „kogoś, kto mnie
pożąda”148. Subtelna dwuznaczność zawarta w nie do końca do-
powiedzianej sugestii o tym, że gravis ardor, jaki puella odczuwa
i w którym ulgę przynoszą jej (opisane w erotycznie nacecho-
wany sposób) zabawy z wróbelkiem, to niespełnione jeszcze
uczucie do obserwującego jej zabawy z ulubieńcem mężczyzny,
podkreśla zmysłowy klimat utworu.
Jennifer Ingleheart149 skupia się w swojej analizie c. 2 i 3
na problemie ich gatunku, wskazując na związki tych utwo-
rów z tradycją epigramatu – wbrew tradycji naukowej, każącej
za epigramaty uważać wyłącznie c. 69–116, napisane w me-
trum elegijnym. Ingleheart podkreśla, że modelami dla tych
dwóch utworów były hellenistyczne epigramy z Antologii Pa-
latyńskiej150 i zwraca uwagę na podobieństwo zarówno sytuacji
lirycznej, jak i sposobu wyrażenia myśli w epigramach z Anto-
logii i w omawianych carmina Katullusa, co skądinąd, warto

146
Zauważa to m. in. J. Ingleheart (Ingleheart 2003: 556–557).
147
Baker S. 1958 a: 243–244.
148
Por. podobne użycie u Katullusa 87, 4: quanta in amore tuo ex parte
mea reperta est, gdzie in amore tuo znaczy bardzo wyraźnie „w miłości
do ciebie”, a nie „w twojej miłości (do mnie)”.
149
Ingleheart 2003.
150
Ant. Pal. 7, 189–216.
60 K a t u llu s

dodać na marginesie, nie wydaje się zbyt przekonującym ar-


gumentem na rzecz uznania c. 2 i 3 za epigramy. Interesującą
uwagą jest wskazanie na istnienie podobieństw i związków
między puella a Wenus i Kupidynem151, co z jednej strony po-
zwala wytłumaczyć postulowaną żałobę Veneres Cupidinesque
po śmierci wróbelka, a z drugiej – podkreśla niezwykłość uko-
chanej Katullusa.
W c. 2 wyraźne jest, na co wskazuje M. Johnson152, przejście
od lekkiej, zmysłowej zabawy w pierwszych wersach (sygnali-
zowanej przez ludere, in sinu tenere, deliciae, acris morsus i inne
podobne wyrażenia) do nastroju ewokującego miłosne cierpie-
nia w wersach końcowych (solaciolum... doloris, gravis... ardor,
tristis... curas). Takie ujęcie tematu podpowiada, że za opisem
zabawy dziewczyny z ulubieńcem kryje się coś więcej niż tylko
literacki żart – że mamy do czynienia z subtelnym i pomy-
słowym opisem rodzącego się u obojga kochanków uczucia.
Przynajmniej część problemów z interpretacją c. 2a i 2b oraz
c. 3 wynika z ich nienajlepszego stanu zachowania w rękopi-
sach: większość wydawców albo uważa c. 2b (w. 11–13 c. 2) za
osobny utwór, albo zaznacza lakunę między w. 10 a 11, choć,
warto wskazać, tradycja rękopiśmienna dość jednoznacznie
uważa c. 2a i 2b za jeden, pozbawiony lakun wiersz153. Dodat-
kowym problemem jest kwestia interpretacji i przynależności
tych spornych wersów. Dogłębnej analizy domaga się zarówno

151
Por. 13, 11–12: nam unguentum dabo, quod meae puellae donarunt
Veneres Cupidinesque; 36, 3–4: [puella] sanctae Veneri Cupidinique
vovit ; 86, 6: omnibus una omnis surripuit Veneres; na taki związek
zdaniem Ingleheart wskazuje też fakt, że ulubieńcem dziewczyny jest
passer, któremu w greckiej tradycji odpowiada στρουθός, ptak koja-
rzony z zaprzęgiem Afrodyty m. in. w przywoływanym przez autorkę
artykułu fr. 1 Safony.
152
Johnson 2003: 22.
153
Por. np. Brotherton 1926: 361–363; podsumowanie stanowisk ba-
dawczych: Johnson 2003.
Po e z j e w sz y st k i e 61

użyty w nim motyw mityczny (przegrany wyścig Atalanty


z Hippomenesem154), jego rola w kontekście obu utworów
o passer, jak i problem struktury155.
Argument Jennifer Ingleheart, że za jednolitością c. 2a i 2b
mógłby przemawiać fakt, że w obu z nich znajdują się aluzje
do Safony156, wydaje się mało przekonujący – choćby z racji
faktu, że sama obecność świadomych aluzji do Safony w c. 2
Katullusa wydaje się znacznie bardziej dyskusyjna, niż Inglehe-
art chciałaby widzieć157. Zdaniem Dettmer158 kluczowa jest tu
odpowiedniość między c. 2 a otwierającym jej zdaniem II część
zbioru c. 65. Oba, według autorki, zawierają porównania od-
noszące się do odpowiadających sobie mitów: c. 65 do znanej
z Aitiów Kallimacha opowieści o Akontiosie i Kydippe, c. 2b

154
Zwycięzca wyścigu bywa nazywany według niektórych wersji Hip-
pomenesem (tak m. in. Apollodoros, Bibl. 3, 9, 2; Scholia in Il. 2,
46; Ov., Met. 10, 560 i nast.; Hyg., Fab. 185, Serv. In Aen. 3, 113),
według innych Melanionem; dla wygody poprzestanę przy pierwszej
wersji tego imienia.
155
Na temat historii sporów o przynależność tych wersów por. np.
Johnson 2003: 12–13; tam także nowsza bibliografia zwolenników
stanowiska unitarystycznego i separatystycznego; czytelnika zain-
teresowanego szczegółowymi kwestiami związanymi z ewentualną
samodzielnością c. 2b pozostaje odesłać do artykułu Lee T. Pearcy’ego
(Pearcy 1980: 152–162); błyskotliwy tytuł tej pracy to tylko pierw-
sza z jej zalet.
156
Ingleheart 2003: 557–558.
157
Autorka opiera swoją ideę aluzji do Safony na trzech przesłankach:
(1) skojarzeniu wróbelka Lesbii ze στροῦθοι ciągnącymi rydwan
Afrodyty we fr. 1, (2) ewentualnym związku między błaganiem Sa-
fony o ulgę w cierpieniach (fr 1) a tristis animi levare curas w c. 2,
10, i wreszcie (3), powiązaniu złotego jabłka Atalanty z symbolizują-
cym prawdopodobnie pannę młodą jabłkiem na szczycie drzewa w fr.
105a Safony. Wszystkie te skojarzenia wydają się jednak dość dalekie
i trudno je uznać za wskazujące na świadomą aluzję do greckiej po-
etki. Kiedy Katullus chciał odwoływać się do Safony, robił to raczej
w sposób znacznie bardziej otwarty, jak dowodzi c. 51.
158
Dettmer 1984: 109–110.
62 K a t u llu s

– do historii Atalanty. Oba te mity mają wyraźny kontekst ero-


tyczny, oba związane są z symboliką jabłka159, wreszcie – fabuła
obu jest bardzo podobna: w jednym i drugim przypadku rzuce-
nie jabłek przed niechętną do małżeństwa dziewczynę okazuje
się być skutecznym podstępem, prowadzącym do szczęśliwego
finału historii miłosnej. Zdaniem Dettmer, wskazuje to wyraź-
nie na fakt, że wersy relacjonujące historię Atalanty należą do c.
2, strukturalnego odpowiednika c. 65. Marguerite Johnson160
traktuje utwór 2b i porównanie do Atalanty jako kluczowy dla
opisu związku Katullusa i Lesbii element i wskazuje na pro-
gramowy charakter utworów 2a, 2b i 3. Uważa ona utwór 2b
za fragment samodzielnego wiersza i wpisuje go w swoją wizję
cyklu 2–3 jako środkowy, odpowiadający ślubowi: c. 2a miałby
odpowiadać zalotom, a c. 3 – małżeństwu.
Osobnym problemem jest interpretacja samego mitu. Ba-
dacze, chcący widzieć w c. 2a i 2b oraz 3 obsceniczną aluzję,
doszukują się także i w tym przypadku interpretacji związa-
nych ze sferą seksualną, odwołując się do rozmaitych mniej
lub bardziej nieprzyzwoitych skojarzeń, jakie z postacią córki
Schojneusa łączyła komedia i sztuka161. Wydaje się jednak, że
szukanie tego typu asocjacji jest o tyle nieuprawnione, że nie-
wiele wyjaśnia: badacze popierający tę tezę, jak Giangrande,
nie są w stanie wskazać na przekonujący związek tak rozu-
mianego mitu o Atalancie z sytuacją Katullusa-bohatera c. 2,
zazdroszczącego Lesbii i jej skrzydlatemu ulubieńcowi. Trudno
też doszukać się w spornych wersach ironii, jaką widzi w nich
Giangrande162; badacz chciałby odczytywać je jako sugerujące,

159
Na ten temat zob. Littlewood 1967: 149–153, gdzie znajduje się
obszerna lista locusów odnoszących się do obecności różnych owoców
określanych jako jabłka (jabłka, pigwy, cytryny, morele) w literaturze
klasycznej i ich krótka interpretacja.
160
Johnson 2003.
161
Por. Athen. 14, 652a; Suet. Tib. 44, 2.
162
Giangrande 1975: 137–146.
Po e z j e w sz y st k i e 63

że dla Katullusa zachowania, do których zmusza go brak powo-


dzenia w związku z Lesbią są równie mało przyjemne jak jabłka
zmuszające do niechcianego małżeństwa Atalantę. Tekst jed-
nak w obecnym stanie zachowania absolutnie nie pozwala, jak
się wydaje, na wyciąganie tego rodzaju wniosków. Na dodatek
przy wydzieleniu c. 2b jako osobnego utworu nie ma powodu,
by automatycznie uznawać mówiącego w tym wierszu za Ka-
tullusa: Johnson163, a przed nią choćby już w XIX wieku Birt164
uważają, że słowa w c. 2b wypowiada Lesbia. Stan zachowania
utworu nie pozwala stwierdzić na pewno, że to kochanka mówi
te słowa, ale też nie daje żadnych podstaw, by zakładać, że na
pewno wypowiada je Katullus.
Oczywiście, ustalenie relacji między użytym w porówna-
niu mitem a dominującym tematem wiersza nie jest w tym
przypadku prostym zadaniem. Najprostsze rozumienie roli po-
równania o Atalancie zakłada rozumienie go jako dopełnienia
i dookreślenia sytuacji podmiotu mówiącego. Passer daje Lesbii
ulgę jako solaciolum sui doloris; Katullus tęskni za podobną po-
ciechą, jaką zapewnia jego ukochanej wróbelek i jaką Atalancie
udało się zyskać dzięki złotym jabłkom. Taka interpretacja mitu
sugeruje oczywiście, że przywołana wersja opowieści o Atalan-
cie jest raczej wersją hellenistyczną165, znaną m. in. z fragmentu
18 Filetasa, sielanek Teokryta (3, 40) i rzymskich przekazów
u Propercjusza (1, 9, 9) oraz Owidiusza (Met. 10, 540 i nast.);
jej cechą charakterystyczną jest prewalencja motywów roman-
sowych. Atalanta ukazana jest jako podnosząca rzucane przez

163
Johnson 2003: 13–14.
164
Birt 1895.
165
Johnson 2003: 17–19 zwraca także uwagę na podobieństwa między
Atalantą Katullusa a archaicznymi greckimi wersjami mitu (Hezjod
fr. 75), wskazując na paralele w ujęciu poszczególnych motywów
(Atalanta jako szybkonoga i zwinna, niechęć bohaterki do małżeń-
stwa); podkreśla też jednak, że modele hellenistyczne wydają się
znacznie bardziej znaczące dla Katullusowego obrazu Atalanty.
64 K a t u llu s

rywala jabłka i przegrywająca pojedynek nie tyle z ciekawości,


co z miłości: zdążyła już bowiem zakochać się w Hippomenesie
i woli przegrać niż stracić ukochanego. Atalanta w takiej inter-
pretacji mogłaby odpowiadać Lesbii (a raczej jej obrazowi, jaki
Katullus sobie stworzył): obydwie były otoczone przez tłumy
wielbicieli, obydwie długo powstrzymywały się od związku mi-
łosnego i dla obydwu wreszcie dzień, który pozwolił rozwiązać
zonam diu ligatam – rzeczywisty (w przypadku Atalanty) bądź
symboliczny (gdy chodzi o Lesbię) dzień zaślubin166, spełnienia
miłości – okazał się początkiem szczęścia.
Warto tu też odnotować zdanie Pearcy’ego167, który popra-
wia ligatam na negatam i odnosi te słowa nie tyle do związku
Katullusa i Lesbii, co do małżeństwa tej ostatniej. Zonam soluit
diu negatam powinno się według niego w odniesieniu do Lesbii
interpretować jako „doprowadziły do rozwiązania małżeństwa
od dawna nie funkcjonującego” (zona negata odnosiłaby się do
pożycia Lesbii z mężem), a więc utorowały drogę do związku
Lesbii i Katullusa. Autor artykułu podkreśla wieloznaczność
porównania do Atalanty, wskazując, że można je odnieść do
obojga kochanków. W podobnym kontekście interpretuje
zresztą zagadkowe w. 9–10 tecum ludere sicut ipsa possem / et
tristis animi levare curas, odnosząc je ponownie do obojga ko-
chanków. Katullus, sugeruje Pearcy, nie chce znaleźć się na
miejscu ulubionego wróbelka Lesbii, co byłoby prostszym
i bardziej oczywistym rozwiązaniem w poezji miłosnej: on, za-
kochany, chce stać się nią, zidentyfikować z ukochaną, znaleźć
się na jej miejscu. Wybór wieloznacznego mitu o Atalan-
cie i odniesienie go do obojga zakochanych (miłość, jak złote
jabłka, rozwiązała jej dawne małżeństwo i pozwoliła spełnić

166
Por. w tym kontekście użycie zona, kojarzonego dość konsekwentnie
ze strojem panny młodej; rozwiązanie zona jest częstą metaforą dla
nocy poślubnej; por. Festus 55L s.v. cingillo i Klaudian, Fesc. I 38,
seminudo pectore cingulum forti negatum solveret Herculi.
167
Pearcy 1980: 158–159.
Po e z j e w sz y st k i e 65

się jego uczuciom), podobnie jak postawienie się przez Katul-


lusa w sytuacji kobiety przez wybór pseudonimu dla ukochanej
(skoro puella jest Lesbią, „dziewczyną z Lesbos”, to – zwłaszcza
w świetle c. 51 – Katullus wpisuje sam siebie w rolę zakochanej
w niej Safony) podkreśla jeszcze tę tendencję168, podobnie jak
utożsamienie przez Katullusa siebie z zazdrosną Junoną, a Les-
bii z niewiernym Jowiszem w c. 68, 135–40169.
C. 3 to epitafium dla wróbelka. Rozpoczyna się ono od
inwokacji do bóstw i homines venustiores, wzywanych, by
opłakiwali wróbelka. Jak jednak intepretować liczbę mnogą
wezwania Veneres Cupidinesque? Jocelyn podkreśla170, że Veneres
Cupidinesque można zinterpretować jako „Wenus, Kupidynie
i wszystkie bóstwa im pokrewne”, których w panteonie grecko-
-rzymskim było sporo171. Kluczem do interpretacji pozostaje,
jego zdaniem, fraza quantum est hominum venustiorum – i,
paradoksalnie, Jocelyn w żaden przekonujący sposób jej nie
wyjaśnia, ograniczając się do prób udowodnienia, że venustus
wiąże się raczej z osobistym wdziękiem niż z sukcesami i po-
wodzeniem w sprawach Wenus172. Istotne wydaje się jednak to,
że venustus jest jednym z neoteryckich termini technici; homines
venustiores są w tym przypadku, jak się zdaje, odwołaniem do
charakterystycznej dla poetyki neoteryckiej koncepcji elitarno-

168
Por. opinię Pearcy’ego o c. 2–3: the movement of the poem through its
three parts towards increasing subjectivity is also a movement towards
increasing intimacy and identification with the beloved (Ibidem: 159).
169
Na temat zacierania w corpus Catullanum granic genderowych por.
Janan 1994: 55–58.
170
Jocelyn 1980: 428.
171
Por. Herond. 7, 94: πόθοι τε κἤρωτες.
172
Zupełnie inną opinię nt. znaczenia venustus w tym konkretnym
kontekście ma Susan Ford Wiltshire (Wiltshire 1977: 320), która
interpretuje w tym przypadku venustiorum w kontekście komicznym
(znający się na sprawach Wenus), wskazując na komiczną przesadę
wiersza.
66 K a t u llu s

ści. Ci, do których zwraca się Katullus, należą do nielicznej


grupy, która będzie, wraz z dei venusti, Wenus i Amorami, opła-
kiwać wróbelka, bo ma dość elegancji, urbanitas i wrażliwości,
by zrozumieć żal dziewczyny, której ulubieniec „cienistym roz-
drożem już kroczy, / tam, skąd śmiertelnik powrócić nie zdoła”.
Venustus ma zresztą, jak wiadomo, specyficzne konotacje w po-
ezji Katullusa, omówione szerzej w rozdziale poświęconym
neoteryckim termini technici.
Zarówno cytowana powyżej Wiltshire, jak i wydawca
i komentator Katullusa Kenneth Quinn173 zwracają przy tym
uwagę na lekko komiczny aspekt utworu, związany z kon-
trastem między podniosłą inwokacją do bogów i do homines
venustiores a dość błahą w gruncie rzeczy tematyką. Źródłem
tego wydaje się być z jednej strony dość parodystyczny cha-
rakter hellenistycznych epitafiów dla ulubionych zwierzątek,
a z drugiej – pewne zabiegi literackie samego poety. Można tu
zwrócić uwagę przede wszystkim na rzucenie przekleństwa na
krainy podziemne (at vobis male sit, malae tenebrae / Orci, 3,
13–14), które zwykle przywoływane są, zupełnie przeciwnie,
jako źródło, a nie obiekt klątwy174, a także na wyszukaną dwu-
znaczność plus oculis suis amabat (3,5) w kontekście 3, 17–18,
gdzie mowa o zaczerwienionych od płaczu oczach dziewczyny.
Koncept zawarty w dwu ostatnich wersach c. 3 sugeruje zresztą
wyraźnie, że obiektem opłakiwania jest misellus passer głównie
dlatego, że przyczynił się do tych zaczerwienionych oczu. Wró-
belek, z przedmiotu żałoby, którym się początkowo wydaje,
staje się w sumie tylko pretekstem do zauważenia nieszczęsnego
stanu dziewczyny; to ona, a nie jej ulubieniec, w rzeczywistości
Katullusa interesuje.

173
Quinn 1972: 96; podobnie też Ingleheart 2003: 560–561.
174
Co celnie zauważa Ingleheart (Ingleheart 2003: 561); por. choćby
u samego Katullusa 64, 192 i nast.
Po e z j e w sz y st k i e 67

Inna jest opinia M. Johnson, która podkreśla, że tekst ten


można odczytać jako poważny i wręcz dramatyczny175, wska-
zując przede wszystkim na sposób scharakteryzowania w nim
Lesbii. Uczona widzi w c. 2 elementy obrazu Lesbii jako matki,
co wpisuje się w proponowaną przez nią koncepcję cyklu
o passer jako opowieści o alegorycznie rozumianym zakocha-
niu (c. 2a), ślubie (c. 2b) i małżeństwie/macierzyństwie (c. 3).
Analizując obrazowanie związane z postacią matki w wierszach
Katullusa, Johnson wskazuje na trzy główne elementy tego
obrazu: matka jako karmicielka/opiekunka, a zarazem autory-
tet, matka jako ta, która musi znieść rozdzielenie z dzieckiem
i matka jako ta, która wydaje na świat dzielnych synów176.
Wszystkie te elementy, argumentuje Johnson, można odnaleźć
w portrecie Lesbii jako pani swojego ulubieńca. W obra-
zie Lesbii jako matki (i passer jako dziecka na jej kolanach)
Johnson idzie za opinią Marthy P. Vinson177, która poświęca
sporo miejsca analizie idei mater familias w odniesieniu do
ukochanej Katullusa. Johnson podkreśla znaczenie tego mo-
tywu i wyciąga zeń daleko idące konsekwencje, wskazując na
jego konstytutywną rolę w kreacji poetyckiej fantazji Katul-
lusa o szczęśliwym życiu z ukochaną. Lesbia i Katullus, oboje
skupieni na trzeciej „osobie” (passer), przypominają rodziców
zajętych niemowlęciem; Lesbia szukająca u ulubieńca pocie-
chy odwołuje się do obrazu wdowy, której ostatnim szczęściem
pozostało dziecko. Zdaniem uczonej, takie użycie motywu
matki i dziecka przekształca wyimaginowaną przez Katullusa
Lesbię w idealną Rzymiankę, w „univira, której Katullus tak
desperacko pragnął”178. Takie odczytanie, choć niewątpliwie in-
teresujące i intelektualnie prowokujące, pozostawia jednak na

175
Johnson 2003: 25.
176
Ibidem: 25–29.
177
Vinson 1989: 47–53.
178
Johnson 2003: 32: the univira that Catullus so desperately craved.
68 K a t u llu s

boku problem przynależności gatunkowej i związków c. 2a, 2b


i 3 z poetyką i praktyką epigramu hellenistycznego179, zwłaszcza
tych wierszy, które poświęcone są opłakiwaniu śmierci ulubio-
nych zwierzątek i w których humor, a przynajmniej ironia,
wydają się cechą znaczącą. Całkowicie poważne potraktowa-
nie c. 3, choć rozwiązuje niektóre problemy w tekście (jak
choćby trudne do objaśnienia w innych kontekstach norat... ut
puella matrem, które przy takim odczytaniu konstytuuje cykl
rodzinnych i pokoleniowych powiązań między matką dziew-
czyny, dziewczyną a jej „dzieckiem”), nasuwa jednak następne
(co w tak poważnym kontekście zrobić z ostatnimi dwoma
wersami i z wyraźnym w nich przeniesieniem nacisku na żal
nie z powodu śmierci wróbelka, a z powodu zapuchniętych,
czerwonych oczu dziewczyny?). Odczytanie c. 3 jako lekko
ironicznej zabawy z konwencją literacką wydaje się mimo
wszystko nieco bardziej przekonujące, choć nie wyklucza ono
przecież możliwości interpretowania zawartego w nim obrazu
Lesbii-opiekunki wróbelka jako znaczącej składowej Katulluso-
wej wizji idealnej ukochanej.
Osobną sprawą jest powracający od XV wieku problem
odczytania c. 2 i 3 jako alegorii o wyraźnie seksualnym cha-
rakterze. Spór rozpoczęty przez renesansowych humanistów
współcześni badacze kontynuują z nieczęsto spotykaną pasją.
Ze względu na skomplikowany status quaestionis i z obawy, że
przytaczanie kolejnych szczegółowych argumentów rozbiłoby
tok narracji, problem ten został poddany analizie nie w roz-
dziale poświęconym utworom do Lesbii, ale w specjalnym,
poświęconym mu dodatku. Tu warto tylko wspomnieć, że być
może obie strony sporu stawiają sprawę zbyt kategorycznie. Za-
łożenie, że czytelnik (zwłaszcza późniejszy) mógł doszukiwać się
w c. 2a pikantnej opowiastki o „ptaszku” rozumianym tak, jak

179
Na temat związków c. 2 i 3 Katullusa z tradycją epigramu zob. przede
wszystkim Bishop 1966: 158–167.
Po e z j e w sz y st k i e 69

czasami rozumie to słowo kolokwialna polszczyzna, a w c.  3


– opłakiwania problemów z męskością, nie oznacza wcale, że
proponujący takie rozwiązanie krytyk powinien rozumieć je
jako jedyne możliwe i właściwe. Z drugiej strony, nawet najza-
ciętsi przeciwnicy takiego odczytania nie mogą zanegować, że
zwłaszcza w c. 2 Katullus używa do opisu zachowania wróbelka
słownictwa bardzo mocno nacechowanego seksualnie i że obraz,
jaki w efekcie powstaje, jest zmysłowy i erotycznie sugestywny.
W przypadku poezji tak wieloznacznej, jak neoterycka, wszel-
kie skrajne stanowiska wydają się jednak niewłaściwe i mylące:
dwuznaczności, wielość możliwych interpretacji i podpowia-
danie czytelnikowi kilku alternatywnych odczytań wydają się
być nieodłącznymi składowymi tej poezji. C. 2 (a i b) i 3, choć
na pozór lekkie i nietrudne do zinterpretowania, przy głębszej
analizie okazują się mieć więcej niż jedną twarz. By zacytować
innego wielkiego poetę Rzymu, w kwestii – obscenicznej czy
nie – interpretacji c. 2a, c. 2b i c. 3 Katullusa adhuc sub iudice
lis est180.

Carmina 5 i 7
Należące, podobnie jak c. 2 i 3, do najczęściej czytanych
utworów poety, poświęcone pocałunkom c. 5 i 7 przyciągały od
początku także uwagę krytyków – stąd też ogrom związanych
z nimi opracowań. Do tej popularności wierszy o pocałunkach
przyczynia się także fakt ich pozornej prostoty i oczywistości:
jak sarkastycznie zauważa jeden z krytyków, w zbyt wielu tek-
stach krytycznych autora c. 5 i 7 traktuje się jak sentymentalną
panienkę181, zapominając o intelektualnych konotacjach tych
dwóch wierszy. Bardzo długo przecież uważano, że c. 5 i c. 7 to
czarujące, lekkie wierszyki, powstałe w chwili emocjonalnego

180
Hor. Ars 78.
181
Cairns 1973: 15: too many recent accounts on Catullus’ basia poems
turn the poet into a sentimental schoolgirl.
70 K a t u llu s

uniesienia i niewiele, jeśli w ogóle, później poprawiane182; jed-


nocześnie jednak badania takich uczonych jak Otto Friess183
czy zwłaszcza później Kenneth Quinn184 pozwoliły zauważyć
nie tylko emocjonalność, ale i ars tych utworów i w pełni doce-
nić zarówno ich osobisty ton, jak i formalne wyszukanie.
F. Cairns zauważa185, że wymienione wiersze należą do zna-
nego z Antologii Palatyńskiej gatunku epigramów zwanego
, którego schemat miałby składać się z posta-
wienia matematycznego problemu i następnie podania, często
paradoksalnej i nieprzewidywalnej, odpowiedzi. Wiersze Ka-
tullusa różnią się od konwencjonalnych epigramów tego typu
w tym przede wszystkim, że zamiast dać konkretną, policzalną
odpowiedź, wskazują, że odpowiedź ta brzmi w rzeczywistości
„nieskończenie wiele”, „nie da się wyliczyć, ile”.
Julia Dyson187 zwraca uwagę na narzucającą się przy na-
wet pobieżnej lekturze kontrastowość tematów i motywów
w c. 5: zderzenie namiętności i miłości (vivamus, amemus, da
mi basia) z nieuchronną śmiercią (nobis cum semel occididt bre-
vis lux / nox est perpetua una dormienda), tematykę liczenia
i pieniędzy (unius aestimemus assis, basia mille, deinde centum
etc.) w połączeniu z gwałtownymi emocjami, wreszcie obawę
przed rzuconym przez quis malus urokiem i deklarację, że to

182
Merrill 1893: xix: [Catullus] poured forth his feelings most simply and
unrestarainedly in the series of charming trifles; Baehrens 1876: 41: In
his carminibus minoribus poeta ita evolvit sine studiis longe inpensis
pectoris cogitationes ita tantummodo sicut res tulit ipsiusque animus im-
pulis loquitur; Blaiklock 1959: 5: [Catullus] despised conscious art.
183
Friess 1929.
184
Quinn 1959, passim.
185
Cairns 1973: 16–17.
186
Por. Ant. Pal. 14, 1: 4, 6, 7, 2: 13, 48, 49, 50, 51 i 116–147; sam
autor artykułu zauważa jednak, że wszystkie te przykłady są prawdo-
podobnie późniejsze od poezji Katullusa.
187
Skinner 2007: 257–258.
Po e z j e w sz y st k i e 71

sami kochankowie zagubią się w ilości pocałunków (conturba-


bimus illa, ne sciamus). Szczególnie znaczący jest tu kontrast
między jednością i wielością – niepoliczalne tysiące poca-
łunków mają stanowić alternatywę dla jednej wiecznej nocy,
która zapadnie, gdy słońce po raz pierwszy i ostatni zajdzie dla
kochanków. Utożsamienie życia z miłością (vivamus atque ame-
mus) i skontrastowanie ich z nieuchronną śmiercią odpowiada
za gwałtowny emocjonalny ton wiersza: tak jak życie kończy się
wraz ze śmiercią, tak miłość skończyłaby się, gdyby quis malus
zdołał policzyć pocałunki188.
Kenneth Quinn podkreśla z kolei fakt, że ten ton emocji,
skojarzony z nieskończoną ilością pocałunków, niezbędną dla
podtrzymania miłości kochanków, skontrastowany zostaje po
raz kolejny, tym razem z językiem doskonale zrozumiałym dla
senes severiores: z wyliczeniami, z językiem transakcji handlo-
wej189. Commager zwraca natomiast uwagę na kontrast między
emocjonalnością c. 5 a jego wyszukaną aleksandryjską formą,
wskazując, że te dwie strony utworu dopełniają się, tworząc
jednocześnie wrażenie wielkich emocji i pełnej nad nimi, dzięki
matematycznym skojarzeniom i formalnej precyzji, kontroli190.
Matematyczne aspekty c. 5 analizuje także Norman J. Pratt,
Jr.191: w jego interpretacji widoczny jest symetryczny podział
c. 5 na część I (w. 1–6), w której wyrażona jest wielokrotnie
idea jedności (unius... assis, semel, una), i II (w. 7–13), gdzie
zarówno liczebniki, jak i powtarzane dein... deinde podkreślają
koncept wielości i niepoliczalności; zarówno Pratt, jak i przed

188
Por. Commager 1964: 361–364: His cry is definitely for love, for live
and for the infinite number (s. 362).
189
Quinn 1972: 109.
190
Commager 1964: 363: the complex and elegant articulation is not an
alternative to powerful feeling, but a necessary complement to it; the
poem is intended to control the feeling that it expresses and to control
them by the very form by which it expresses them.
191
Pratt 1956: 99–100.
72 K a t u llu s

nim H. A. Levy192 zwracają też uwagę na związki c. 5 z praktyką


rzymskiej ekonomiki, jaką było liczenie przy pomocy liczydła,
co ma, dzięki wprowadzeniu dodatkowego elementu kontra-
stu, podkreślać uczoność i kunsztowność utworu.
W interpretacji E. Fredricksmeyera193 pierwsza część c.  5
konstytuuje wezwanie do miłości, wyraźnie wskazujące na
osobisty charakter utworu (mea Lesbia) i sumujące racjonalne
argumenty za tym, że warto żyć miłością (życie jest krótkie,
a opiniami społeczeństwa nie ma się co przejmować). Pa-
ralelą dla tych dwóch kwestii są wersy finałowe: o ile przed
nieuchronnością natury i śmierci kochankowie nie zdołają się
obronić, o tyle przed złym okiem zawistnika zakochani mogą
– i muszą – obronić się sami. Te motywy zagrożenia dla miło-
ści podkreślają, zdaniem krytyka, wartość i ważność uczucia
kochanków. W utworze, zdaniem krytyka, da się wyróżnić trzy
części: zachętę do miłości (w.1), kuszenie i przekonywanie (w.
2–6) i wreszcie spełnienie miłosne w w. 7–11, które Fredrick-
smeyer jest skłonny interpretować, chyba z niejaką przesadą,
w zdecydowanie erotycznych kategoriach194. W ten sposób
emocjonalność c. 5 ujęta zostaje w wypracowane i kunsztowne
ramy formalne. W swoich stwierdzeniach Fredricksmeyer idzie
jeszcze dalej, podkreślając – jak najbardziej słusznie, jak się
wydaje – identyfikację senes severiores z quis malus z ostatnich
wersów. W ten sposób odwróceniu ulega tradycyjny system
etyczny: ci, którzy chcą na gruncie tradycyjnej moralności

192
Levy 1941: 222–224.
193
Fredrickmeyer 1970: 431–445.
194
Ibidem: 442: With line seven sets in the drama of love, direct and im-
mediate, moving with increasing intensity and excitement towards the
climax in lines nine to eleven, and then quickly subsides to a state of calm
and repose in the last two lines. The effect is both subtle and unmistaka-
ble. The intimation of the love act, of the poet making love to Lesbia, in
a poem in which he courts her love must be regarded an important ele-
ment in the poem’s design to make the suit successful.
Po e z j e w sz y st k i e 73

krytykować kochanków, sami są, jako obłudnicy i zawistnicy,


godni potępienia. W pełni docenić złożoność i wielostronność
c. 5, konkluduje Fredricksmeyer, można dopiero po zwróceniu
starannej, analitycznej uwagi na wszystkie jego detale.
Na współgranie w wierszach poświęconych pocałunkom in-
tensywnej emocjonalności oraz aleksandryjskiej kunsztowności
poetyckiej zwraca także uwagę Charles Segal195. Kładzie on przy
tym wyraźny nacisk na biograficzne elementy w wierszach do
Lesbii, wskazując na ich związek z życiem poety; z oburzeniem
romantyka odrzuca idee Quinna, podkreślającego, że w póź-
nych wierszach do Lesbii artystyczne eksperymenty stają się
ważniejsze od wyrażania autentycznych emocji196.
Warto zauważyć jeszcze jeden trop interpretacyjny, zasuge-
rowany przez Ellen Greene: odwrócenie ról Katullusa i Lesbii197,
ukazanie jej jako zajętej sprawami związanymi ze światem mę-
skim (trzeba ją przekonywać, żeby nie brała pod uwagę opinii
publicznej), a jego jako skupionego na sprawach tradycyjnie
kobiecych, takich jak piękno i miłość. Nie byłby to pierw-
szy raz, kiedy w poezji autora Attisa role mężczyny-kochanka
i kobiety-ukochanej są odwrócone; więcej miejsca poświęcam
temu problemowi w rozdziale dotyczącym konstrukcji kon-
ceptu męskości u Katullusa.
W c. 7 z kolei zwraca z kolei uwagę jego kallimachejska
uczoność i tworzące sieć skojarzeń powiązanych z poezją au-
tora Aitiów aluzje. Także i tu zasada kontrastowości wydaje się
jedną z podstawowych idei konstrukcyjnych. Pytanie o to, ile
pocałunków wystarczy zakochanemu, uzyskuje – mocno prze-

195
Segal 1968: 284–301.
196
Quinn 1959: 81.
197
E. Greene, Katullus and Sapho, [w:] Skinner 2007: 136: the irony
here is that the female beloved, Lesbia, is implicitly associated with the
material and practical concerns of conventional Roman males while the
male lover, Catullus, is identified with the „un-masculine” realm of be-
auty, imagination, and the pursuit of erotic fulfillment.
74 K a t u llu s

cież konwencjonalną! – odpowiedź: tyle, ile ziarenek piasku


i gwiazd na niebie. Gdyby Katullus ograniczył się wyłącznie
do takiej odpowiedzi, pozostałby w sferze tradycyjnej, sen-
tymentalnej liryki miłosnej198. Poeta jednak wyraźnie łączy
tutaj tematykę miłosną z elementami programowymi: piasek,
o którym mowa, leży w Cyrenie, ojczyźnie Kallimacha, mię-
dzy wyrocznią Jowisza a świętym grobem Battusa (albo króla
Cyreny, albo wręcz ojca Kallimacha)199. Drugi z kolei element
tego porównania, gwiazdy podglądające zakazane romanse
ludzi, także ma dodatkowe znaczenie: obok swojego konwen-
cjonalnego znaczenia podpowiada, jaki charakter ma związek
Katullusa i Lesbii, przyczyniając się do ukazania tej miłości
jako pozamałżeńskiej, przekraczającej konwencje – co z kolei
jest jednym z łączników między c. 5 i c. 7.
Dzięki tej serii programowych odwołań Katullus nie tylko
tworzy tutaj poezję miłosną: on przy tej okazji stwierdza także,
jak tę poezję miłosną w zgodzie z nową, neoterycką poetyką,
pisać należy. To łączenie przeciwstawnych pozornie koncepcji,
w tym przypadku namiętnej liryki miłosnej i poezji o charakte-
rze programowym, wydaje się jedną z charakterystycznych cech
poetyki Katullusa.
Cairns200 wskazuje też na pewien rodzaj variatio, połączonej
z sekwencyjnością, w poświęconych pocałunkom utworach Ka-
tullusa: w c. 5 odpowiedzią na pytanie o ilość pocałunków jest
liczba trudna, ale nie niemożliwa do policzenia; ergo wymaga
ona wielu zabiegów (conturbabimus illa), by uniknąć (związa-
nej z ewentualnym poznaniem liczby pocałunków) negatywnej
magii, mogącej zaszkodzić kochankom. W c. 7 ilość wyra-
żona jest przez zestawienie charakterystycznych, jednocześnie
konwencjonalnych i po aleksandryjsku uczonych adynatów;

198
Por. Skinner 2007: 246–247.
199
Por. Kallim., Epigr. 21.
200
Cairns 1973: 18.
Po e z j e w sz y st k i e 75

z definicji tak „wyliczone” pocałunki odporne są na próby


mala fascinare lingua201. W należącym do cyklu poświęconego
Juwencjuszowi c. 48 nie ma już mowy o fascinatio, a ilość po-
całunków jest z jednej strony skończona, z drugiej – bardzo
wielka, co łączy niejako motywy obecne w c. 7 i c. 5.

Carmina 8, 72 i 76
Charakterystyczną cechą erotyków poety z Werony jest
wielość perspektyw i głosów, jakie dają się w nich wyróżnić.
Katullus zawsze rozdarty jest między gwałtownością emocjo-
nalnego i erotycznego pożądania wobec Lesbii, mając zarazem
pełną świadomość, że te pożądania pozostają w konflikcie
z jego ideałami w sferze życia erotycznego202 . Podobny kon-
trast jest też widoczny w sferze czysto językowej, jako że, jak
zauważa Daniel Selden, poezja Katullusa pozostaje w stałej se-
mantycznej fluktuacji, zawsze pozostawiając więcej niż jedną
możliwość odczytania203. Ellen Greene zwraca szczególną uwagę
na fakt, że w przypadku Katullusa znaczenie szczególne ma
wielość głosów i zmieniających się perspektyw, pojawiających
się w erotykach do Lesbii. Ilustrują one nie tylko zmieniające
się i zawsze ambiwalentne relacje między Katullusem a Lesbią,
ale przede wszystkim destrukcyjny wpływ, jaki ma na osobo-
wość amor204. Pytanie, w jakim stopniu którakolwiek z tych
perspektyw reprezentuje autentyczne, osobiste doświadczenie
rzeczywistego Katullusa, musi pozostać bez odpowiedzi, choć
oczywiście podejmowane były próby takiej identyfikacji205. Ta

201
O rozumieniu fascinum w łacińskiej terminologii magicznej zob.
Wypustek 2001: 380.
202
Greene 1995: 77.
203
Selden 1992.
204
Greene 1995: 77.
205
Por. np. Adler 2001.
76 K a t u llu s

wielość perspektyw i podział ego kochanka szczególnie dobrze


widoczna jest w trzech utworach, a mianowicie c. 8, 72 i 76.
W c. 8 „Katullus” funkcjonuje niejako w trzech posta-
ciach: jako mówiący, zwracający się do drugiego Katullusa
(miser Catulle) i jako Katullus wspominany w trzeciej osobie
(iam Catullus obdurat). Ten dramatyczny podział ego i kon-
trast między zwrotem do siebie w drugiej a w trzeciej osobie
nakłada się na charakterystyczny dla tego utworu kontrast mię-
dzy dziś a wczoraj, kiedyś a teraz. Podmiot mówiący rozdarty
jest między dwiema sprzecznymi emocjami: przywołaniem
wyidealizowanej wizji przeszłości z ukochaną a odrzuceniem
tego, co ta przeszłość implikuje, i pogodzeniem się z faktem,
że uczucie należy do przeszłości. W początkowej partii wier-
sza charakterystyczny jest ogromny dystans między mówiącym
a „Katullusem”, do którego się zwraca, podkreślony przez
użycie mocnego słowa ineptire. Ale dostosowanie się do rad
mówiącego, do „przestań, głupi, szaleć”, jakie podpowiada mó-
wiący, nie jest łatwe: trudność tę podkreśla jeszcze przesunięcie
od „ty” (seria form oznaczających rozkaz: desinas, ducas w 2 os.)
do „my/ja” (puella (...) amata nobis), wprowadzające kolejne
zakłócenie, wskazując, jak trudno jest oderwać się od dawnych
uczuć i odrzucić promienną przeszłość.
Eve Adler wraca uwagę na interesujący fakt, że w opisie ide-
alnej przeszłości Katullusa-bohatera mówiący przedstawia go
jako pasywnego, poddanego władzy dziewczyny (ventitabas,
puella ducebat); zaznacza, że – biorąc pod uwagę rzymską mo-
ralność seksualną i rzymską konstrukcję męskości – może to
być próba podważenia, unieważnienia tamtego doświadczenia,
wskazania na fakt, że nie było ono zachowaniem mężczyzny
nawet wtedy, a tym bardziej nie jest nim teraz. Katullus, im-
potens, niezdolny zapanować nad sobą i swoimi emocjami, już
w szczęśliwych dla siebie czasach zachowywał się w sposób,
który można postrzegać jako podważający jego męską iden-
tyfikację; w momencie kiedy tęskni za tamtym zachowaniem
Po e z j e w sz y st k i e 77

w sytuacji, kiedy zabrakło dziewczyny i przestał już nawet ist-


nieć powód dla takiego postępowania (nunc iam illa non vult),
jego zachowanie jest tym bardziej godne potępienia. Zwró-
cenie na to uwagi przez mówiącego, i to w ostry sposób, ma
zmusić Katullusa-bohatera do podjęcia męskiej, zdecydowa-
nej akcji – zerwania z przeszłością. Katullus-mówiący, można
dodać, poleca tutaj silny, męski, cechujący się panowaniem
nad pożądaniami i emocjami sposób działania; Katullus-boha-
ter jest niezdecydowany, słaby, pozbawiony kontroli nad sobą
i pasywny – ma więc cechy postrzegane w rzymskim dyskur-
sie jako typowo kobiece. Do alternacji kilku głosów dochodzi
dodatkowo wzmacniające niepewność przemieszanie ról ko-
biecej i męskiej, przypisywanych poszczególnym postaciom
ego. Próbą wyrwania się z pułapki kobiecych w swej naturze
emocji jest skierowana do niewiernej dziewczyny inwektywa,
przerzucająca niejako odczuwane przez Katullusa-bohatera
uczucie odrzucenia i samotności na nią, a konkretniej – na jej
przyszłą osobę, rysując konwencjonalny obraz samotnej staro-
ści206. Zaciera się w tej partii podział na Katullusa-mówiącego
i Katullusa-bohatera; zamiast zwracać się d o Katullusa (perfer,
obdura), mówiący nagle mówi w j e g o i m i e n i u (iam Ca-
tullus obdurat). Scena ta jednak jest intrygująco wieloznaczna;
mimo napastliwego charakteru tej inwektywy, jej najbardziej
charakterystyczną cechą jest fakt, że dziewczyna zostaje przy-
wołana bezpośrednio, że znów pojawia się w centrum uwagi.

206
Eve Adler (Adler 2001) widzi to nie tyle obraz samotnej przyszło-
ści, czy znany topos kochanka/kochanki, która zapłaci samotnością
w starości za brak uczuć w teraźniejszości, co atak zazdrości o jak naj-
bardziej współczesne romanse. Jej interpretacja tych wersów odnosi
je wyraźnie do teraźniejszości (kim jest ten, z kim będziesz się całować),
sytuując je w sferze męskich obsesyjnych fantazji o niewiernych lub
byłych partnerkach. Pojawia się jednak problem, jak w takiej inter-
pretacji tego passusu rozumieć słowa quae tibi manet vita, które raczej
wydają się wprowadzać motyw samotnej przyszłości niż odnosić się
do kolejnych współczesnych romansów dziewczyny.
78 K a t u llu s

Zachęty mówiącego, każące odrzucić przeszłość (quod vides pe-


risse perditum ducas) okazały się bezskuteczne – przeszłość po
raz kolejny powraca, a im ostrzejsze ataki na dziewczynę, tym
wyraźniejsze emocjonalne zaangażowanie w miniony romans.
C. 72 także opiera się na kontraście między niekontrolo-
wanymi emocjami a próbą ich racjonalnego opanowania. W c.
72 podstawowym tematem jest różne rozumienie miłości przez
oboje kochanków. Po raz kolejny mamy tu rozdźwięk między
mówiącym a Katullusem-bohaterem, przede wszystkim w przy-
wołanej w pierwszych wersach wypowiedź Lesbii (solum te nosse
C a t u l l u m [...] nec prae m e velle tenere Iovem). To w tym
utworze mamy do czynienia z niezwykle znaczącym wskaza-
niem na charakter miłości w rozumieniu obojga kochanków.
Miłość Lesbii ma charakter przede wszystkim erotyczny (cza-
sowniki nosse i tenere)207, jest też wyrażona w przesadnych
i skrajnie zretoryzowanych formułach (wskazanie, że woli ko-
chanka od Jowisza). Dla interpretacji rozumienia miłości przez
Katullusa-bohatera kluczowa jest formuła sed pater ut gna-
tos diligit et generos. Wskazuje ona wyraźnie na dwa aspekty:
oderwanie od miłości wyłącznie zmysłowej i erotycznej i prze-
sunięcie uczucia między kochankami w sferę relacji społecznych
w obrębie rzeczywistości republikańskiej. Wskazanie na fakt, że
miłość Katullusa-bohatera do Lesbii jest taka, jak miłość ojca
rodziny do synów i zięciów, wpisuje uczucie do Lesbii w sferę,
z której w rzymskiej rzeczywistości kobiety normalnie były wy-
kluczone: w sferę amicitia, rozumianej jako oficjalny i mający
społeczno-polityczny kontekst związek między obywatelami.
Jak błyskotliwie zauważa Julie Dyson, „za wyjątkiem Homera
... Katullus jest pierwszym poetą, który opisuje romantyczny

207
Warto jednak wskazać, że intepretacja słów solum te nosse jako wska-
zujących (negatywnie) na wyłącznie cielesne rozumienie miłości przez
Lesbię nie jest jedyną możliwą: o rozumieniu tego pojęcia w kontek-
ście rzymskiego ideału univira pisał H. Akbar Khan (Akbar Khan
1967 b: 34–37).
Po e z j e w sz y st k i e 79

związek między mężczyzną a kobietą jako prawdziwą przyjaźń,


amicitia”208. Przyjaźń, dodajmy, rozumianą na sposób rzym-
ski, a więc z całym bagażem związków z życiem społecznym
republiki, jakie termin ten niósł ze sobą. Różnicę między Ka-
tullusem-mówiącym, świadomym prawdziwego charakteru
uczuć Lesbii (nunc te cognovi) a Katullusem-kochankiem, któ-
rego poznała (nosse) Lesbia, podkreśla ostatni wers: racjonalna
wiedza w żaden sposób nie zmienia faktu, że Katullus-kocha-
nek nadal Lesbii pożąda (amare magis), nawet mimo faktu, że
stracił dla niej szacunek i życzliwość (bene velle minus). Wiedza
ma więc bardzo niewielki wpływ na emocje: Katullus-kochanek,
jak Katullus-bohater w c. 8, jest impotens, nie panuje nad swo-
imi pragnieniami i uczuciami. Katullus-kochanek, co więcej,
kompletnie z wiedzy Katullusa-mówiącego nie korzysta: wiedza
o prawdziwej naturze miłości Lesbii sprawia wręcz, że jego żą-
dza wobec niej wzrasta (impensius uror); dwie strony osobowości,
dwa głosy ego zostają po raz kolejny rozdzielone i skontrasto-
wane. Lesbia stała się dla kochanka vilior ac levior nie tylko
dlatego, że odrzuciła i zdradziła jego samego: także i dlatego, że
odrzuciła i zdradziła jego ideał miłości, rozumianej jako aeter-
num hoc sanctae foedus amicitiae. Jej rozumienie związku między
nimi sprowadza go wyłącznie do relacji erotycznej, opartej na
pożądaniu; w zgodzie z tym, Katullus nadal czuje wobec niej
pożądanie, ale wszystkie inne aspekty uczucia odsunął na bok.
Podobnie jak w c. 8, także i w tym wierszu różnicę postaw pod-
kreśla skontrastowanie quondam i nunc, kiedyś i dziś.
W c. 76 także można wskazać na podział między gło-
sem Katullusa-mówiącego, głosem rozsądku, a postawą
udręczonego Katullusa-kochanka. Interesujący jest fakt, że
Katullus-mówiący odwołuje się, w swojej próbie ocalenia

208
Skinner 2007: 255: with the exception of Homer (..) Catullus is the
first author to depict a romantic relationship between a man and a wo-
man as a true friendship, amicitia.
80 K a t u llu s

Katullusa-kochanka przed rozpaczą, do tej samej sfery ży-


cia, w której zakorzenione było jego rozumienie miłości, jego
aeternum foedus sanctae amicitiae. Przypominając, że Katullu-
sowi-kochankowi należą się gaudia za jego liczne benefacta i za
okazywaną pietas, czyni wyraźną aluzję do republikańskiego
systemu wartości, używając terminów technicznych z zakresu
rzymskiej myśli społecznej. Wpisuje to osobisty dramat Ka-
tullusa-kochanka w szerszy kontekst kulturowy i społeczny.
W tym tekście zdecydowanie trudniej jest rozróżnić dwa głosy
mówiących, zwłaszcza w ostatniej partii wiersza, w modlitwie
do bogów o ocalenie i uleczenie.
Greene podkreśla fakt, że samo założenie tej modlitwy jest
fałszywe, że Katullus-kochanek nie ma prawa mówić o pietas
i odwoływać się do tradycyjnych wartości, bo cały jego romans
oparty był na ich zanegowaniu: Lesbia, w końcu, ukazana jest
przecież jako mężatka oszukująca męża. Koncept ten nie do
końca wydaje się przekonujący – skłaniałabym się raczej ku
przekonaniu, że system wartości Katullusa, jego przekonanie
o konieczności zachowania aeternum sanctae foedus amicitiae,
o roli pietas i dilectio, funkcjonuje raczej w kontekście jego wła-
snej res publica, którą tworzą kochankowie. Zasady tradycyjnej
republiki są w twórczości Katullusa dość konsekwentnie nego-
wane (rumoresque senum severiorum / omnes unius aestimemus
assis) – choć negacji podlegają nie tyle wartości sensu stricto,
co raczej to, na czyją korzyść są one interpretowane i kogo do-
tyczą. Katullus zachowuje republikański system wartości, ale
zmienia odbiorcę: zasady dotyczą tylko jego i jego ukochanej.
To wobec niej ma on wypełniać negotia, to dla niej ma mieć
pietas, to z nią zawierać foedera i w jej imię ich dotrzymywać.
Wracając na moment do portretu Lesbii w c. 70 i 72: oby-
dwa te utwory podkreślają implicite różnicę między postawą
Katullusa a zachowaniem i intencjami jego kochanki. Budowa
c. 70 w całości oparta jest na zderzeniu wzniosłych zaklęć i nie-
stałości postępowania kobiety (przy czym można tu chyba
Po e z j e w sz y st k i e 81

zaryzykować tezę, że mimo uogólniającego mulier i amanti


w w. 3 cała sytuacja ewidentnie odnosi się do relacji Katullus
– Lesbia). W pierwszych dwu wersach Lesbia stawia swego ko-
chanka ponad Jowiszem; co więcej, uznaje go za godniejszego,
mówi bowiem, że wolałaby poślubić (nubere) Katullusa niż
króla bogów – charakterystyczne jest to odwołanie się do mał-
żeństwa jako instytucji, społecznie usankcjonowanej i mającej
swoje istotne miejsce w strukturze societas. W dwu kolejnych
wersach zmienność i – implicite – niewierność kobieca zostaje
ukazana poprzez kolejne adynata (in vento et rapida / scribere
oportet aqua). Opinia Lesbii o Katullusie zostaje w ten spo-
sób zdeprecjonowana: porównanie do Jowisza okazuje się tylko
retoryczną przesadą. W c. 72 motyw ten zostaje pogłębiony
i rozszerzony. Pierwszy wers, rozpoczynający się od dicebas qu-
ondam, wyraźnie odnosi całą sytuację do przeszłości: kiedyś,
dawno, ukochana Katullusa zwykła mawiać, iż wolałaby jego
niż Jowisza. Dwa następne wersy, formalnie nadal odnoszące
się do przeszłości i relacjonujące miłość Katullusa będącą tejże
deklaracji rezultatem (dilexi tum te), służą za komentarz do
stwierdzenia Lesbii. W rezultacie bowiem podmiot mówiący
w wierszu pokochał ją non tantum ut vulgus amicam, nie tak,
jak kocha się kochankę, ale obdarzając ją uczuciem, należ-
nym rodzinie (pater ut gnatos diligit et generos). Przywołanie
w erotyku miłości ojca do synów i zięciów w zestawieniu jako
porównania dla płomiennego uczucia zakochanego może na
pierwszy rzut oka wydawać się paradoksalne, ale w tym przy-
padku ma głęboki sens: miłość ojca do dzieci (pochodzących
z jego rodu) i zięciów (włączonych do rodziny) przenosi uczu-
cie Katullusa ze sfery wyłącznie erotycznej fascynacji kochanką
do obszaru porządku społecznego. Miłości Katullusa do Les-
bii zostaje nadana dodatkowa legitymizacja przez odniesienie
jej do sfery życia rodzinnego i funkcjonowania societas. Tyle,
że tym razem to Katullus buduje swoje nadzieje „na wietrze
i płynącej wodzie”, jako że z całego postępowania bohaterki li-
82 K a t u llu s

rycznej wynika, iż dla niej znacznie prawdziwsza jest pierwsza


część omawianego wersetu: jej miłość do Katullusa jest po pro-
stu uczuciem kobiety wobec kochanka, niczym więcej, podczas
gdy on postrzega to inaczej i głębiej. W c. 72 uczucie Katullusa
do Lesbii zostało ukazane jako siła konstytuująca społeczne
więzy między kochankami:

Dilexi tum te non tantum ut vulgus amicam


Sed pater ut gnatos diligit et generos (w. 3–4)

Zastanawiające w pierwszej chwili dla czytelnika wymie-


nienie synów i zięciów ma na celu wskazanie, iż mowa tu
o relacji pater familias do całej rodziny (familia), w socjalnym,
a nie osobistym wymiarze; w ten sposób uczucie między ko-
chankami zostaje wpisane w ramy rzymskiej etyki społecznej,
podniesione do rangi officium.
Kluczowym dla obrazu rozczarowania Lesbią i jej miłością
utworem jest w twórczości Katullusa c. 76. Charakterystyczna
jest w tym utworze topika miłości jako choroby, warta bardziej
szczegółowej analizy209. Fascynująca jest w tym tekście także re-
lacja między słownictwem erotycznym a politycznym: użycie
przez Katullusa terminów takich jak benefacta, fides, foedus, pius
czy ingratus sytuuje relację jego i Lesbii wyraźnie w sferze po-
jęć związanych z życiem republikańskim. Taka jej interpretacja
pozwala dostrzec w tym utworze – traktowanym często przez
dawniejszych badaczy jako najbardziej emocjonalny z całego
zbioru – zjawiska bardziej ogólne: klęska, jaka poniósł pius Ka-
tullus w swojej relacji z Lesbią może być odczytana jako jeden
z symptomów degeneracji i upadku życia republikańskiego,
a co za tym idzie – upadku tradycyjnego systemu wartości i po-
rządku210. Także wspomniany wcześniej obraz miłosnej choroby

209
Skinner 1987: 230–233.
210
Por. Ross D. 1969: 88–90.
Po e z j e w sz y st k i e 83

(taetrum hunc... morbum) może być, zdaniem cytowanej wcze-


śniej M. Skinner, powiązany z popularnym w retoryce toposem
choroby toczącej państwo. Z tej sytuacji, tego upadku, nie ma
wyjścia, nie ma też ratunku dla republiki, w której wszystko, co
cenne, w tym aeternum sanctae foedus amicitiae, straciło sens.
W ostatnim wersie Katullus-bohater apeluje do bogów, bo tylko
oni – ostatnia, zwykle desperacka, instancja, do której odwołują
się błagający o sprawiedliwość – mu pozostali211. Utwór ten zaj-
muje szczególne miejsce w spuściźnie Katullusa, a to dlatego, że
– obok c. 68 – uważany jest często za najbliższy pierwowzór ga-
tunkowy rzymskiej subiektywnej elegii erotycznej212.

Juwencjusz i Katullusowa musa puerilis


Drugim najdłuższym, po erotykach do Lesbii, cyklem Ka-
tullusa są wiersze miłosne poświęcone Juwencjuszowi (uczeni
zwykle zaliczają do tej grupy c. 15, 24, 48, 81 i 99)213. O ile
niewielu badaczy kiedykolwiek negowało fakt, że za cyklem
o Lesbii stoją – mniej lub bardziej artystycznie przetworzone
– autentyczne uczucia i doświadczenia poety, o tyle wiersze
do Juwencjusza wielokrotnie określane były jako ćwiczenia,
wprawki retoryczne, nugae pozbawione emocjonalnego za-
angażowania – może po to, by nie burzyć wprowadzeniem
dodatkowego obiektu uczuć obrazu Katullusa – wiernego
i skrzywdzonego kochanka Lesbii? Problemem była już sama
osoba Juwencjusza: niektórzy uważali go za postać fikcyjną, po-
dobną do Propercjuszowego Marathusa, inni, jak E. T. Merrill,
rekonstruowali na podstawie wątłych sugestii raczej niż przesła-
nek, które da się wyczytać z tekstu Katullusa, jego hipotetyczną

211
Skinner 1987: 233: Only the gods – the last, usually vain, recourse of
the doomed suppliant – remain as remote enigmatic guarantors of erotic
and social justice.
212
Por. Rubino 1975: 289–298.
213
O idei, że wiersze do Juwencjusza tworzyły osobny libellus, związany
z postaciami Furiusza i Aureliusza, zob. Beck 1996.
84 K a t u llu s

biografię214, jeszcze inni wreszcie skupiali się na kwestii rela-


cji Juwencjusza z Katullusem. Z kwestii biograficznych istotna
wydaje się jedna – cognomen chłopaka wskazuje na elitarne
rzymskie pochodzenie, a to, w myśl rzymskich zasad i regulacji
prawnych, czyniłoby romans Katullusa z nim równie skanda-
licznym, jak romans z zamężną Lesbią. Wiersze do Juwencjusza
dzielą zresztą sporo toposów z utworami do Lesbii. W c. 48
pojawia się motyw ogromnej (choć w tym przypadku starannie
policzalnej) ilości pocałunków, co – w połączeniu z porówna-
niem „plonu całowania” (w. 6, seges osculationis) do zjawiska
przyrody (w. 5, densior aridis aristis), zbliża ten utwór zarówno
do c. 5, jak i c. 7.
Interesujące są dzieje krytyki i interpretacji c. 99, najciekaw-
szego bodaj z poświęconych Juwencjuszowi wierszy. Z jednej
strony ceniony i uważany za najlepszy z całego cyklu związa-
nego z Juwencjuszem, z drugiej uważany bywał, by przytoczyć
opinię Marshala podsumowującą zdanie krytyków, za utwór,
który ma wszelkie cechy dobrej poezji, nie będąc dobrym wier-
szem215. Generalnie, krytycy chętnie wskazywali na różnice,
mimo zewnętrznych podobieństw, między erotykami o poca-
łunkach skierowanymi do Lesbii a c. 99. Starano się widzieć
w tym utworze naśladowanie greckiego oryginału i w związku
z tym podkreślano jego podobieństwa do tradycji epigramu216,
wskazywano także na jego eksperymentalny w twórczości Ka-
tullusa charakter. Do tego ostatniego wniosku doprowadziła
Rossa217 stylistyczna analiza wiersza; zwraca w nim uwagę za-
równo duża ilość zdrobnień (suaviolum, tantillum, labella), jak
i zastosowanie terminologii medycznej. Ujęty w formę gorz-

214
Zob. przede wszystkim Merrill 1893: xxix i 34–35.
215
[It has] the doubtful distinction of having the stuff of good poetry wi-
thout being a good poem (Marshall 1971: 57–58).
216
Akbar Khan 1967 a: 609–618.
217
Ross D. 1969: 105.
Po e z j e w sz y st k i e 85

kiego wspomnienia, skierowanego pozornie do młodzieńca


(voc. mellite Iuveni w w.1), ale tak naprawdę skupionego na
ukazanych z dramatyczną emfazą i przesadą218 cierpieniach
mówiącego, którego pocałunkiem młodzieniec wzgardził,
c. 99 jest intrygującym i wyszukanym literackim popisem.
Wspomnienie słodyczy i zabawy, dominujące w pierwszych
wersach (mellite, dulci dulcius ambrosia), zostaje skontrasto-
wane z dominującymi w końcowej partii wiersza goryczą,
złością i smutkiem, ewokowanymi przez takie określenia, jak
miserum, excruciare czy tristi tristius helleboro. Ta ostatnia nazwa
przywodzi jednocześnie na myśl gorzki smak, ale także dobrze
znane starożytnym właściwości helleboru (ciemiernika), uwa-
żanego za lek przeciw szaleństwu219. Katullus przeżywa jeszcze
raz, w pamięci, sceny swojego niewczesnego żartu z wymuszo-
nym pocałunkiem i ujętego w przesadne, emfatyczne słowa
cierpienia, jakie wywołała pełna złości reakcja Juwencjusza –
po czym podsumowuje swoje przeżycia w dwoch ostatnich
wersach, prostych i niemal prozaicznych na tle wyszukanej
poprzedniej części wiersza220. Czy ich prozaiczność i prostota
oznacza, że metaforyczny hellebor zadziałał i Katullus wyleczył
się z przesadnej namiętności? Na kontraście między prostotą
a kallimachejskim niemal wyszukaniem stylistycznym, między
skrajnymi emocjami i ich potraktowaniem w narzucającym dy-
stans wspomnieniu polega urok tego wiersza.

Inne erotyki
Erotyki Katullusa postrzega się zwykle przez pryzmat wierszy
poświęconych Lesbii, uwzględniając ewentualnie reprezentu-
jące musa puerilis utwory do Juwencjusza. Romantyczny obraz

218
Wray 2001 b: 64–65.
219
Por. mit o uleczeniu przy pomocy tego ziela Projtyd przez Melam-
posa z zesłanego przez Dionizosa szaleństwa.
220
Marshall 1971: 57.
86 K a t u llu s

zakochanego w arystokratce poety przysłania nam często, jak


pisze Paul Allen Miller, inne wątki tej bogatej i skomplikowa-
nej tkaniny, jaką jest poezja miłosna Katullusa221. Przyjrzyjmy
się więc kilku przykładowym wierszom poety z Werony, nie
należącym do żadnego z głównych cykli jego poezji miłosnej.
C. 32, wiersz-liścik poświęcony Ipsitilli222, jest na pozór
prostym, rubasznym żartem erotycznym; jego głębsze od-
czytanie umożliwia jednak odkrycie w tym wierszu, jak pisze
John R. Heath, „Katullusa-neoteryka takiego, jakiego się spo-
dziewamy, gdy mowa o relacjach z kobietami: wyszukanego,
dowcipnego i zaskakująco nieprzyjemnego”223. Heath pod-
kreśla przejście w wierszu od przesadnej niemal uprzejmości
pierwszych linijek tego wiersza do zawoalowanych gróźb sek-
sualnej przemocy w ostatnich i na kontrast między pozornie
kompletnie biernym, leżącym na łożu autorem liściku, a jego
żądaniami wobec dziewczyny.
Pierwsze słowa wiersza, amabo, mea dulcis Ipsitilla / meae
deliciae, mei lepores, zawierają kilka bardzo charakterystycznych
elementów. Uwagę zwraca po pierwsze użycie dwuznacznego
amabo, które może tu oznaczać zarówno „zaklinam cię”, jak
i „będę się z tobą kochał”. Heath224 podkreśla także, że potrójne
mea, meae, mei ma charakter zbliżony do magicznej inkantacji,
wzmacniając błagalny charakter tych wersów. Deliciae i lepo-
res to z kolei powszechnie używane w poezji neoteryckiej i u
elegików synonimy słowa „ukochana”, choć lepores pojawia się
raczej w liczbie pojedynczej. W wierszu Heath widzi ironiczne
nawiązania do poetyki paraklausithyronu, zarówno w aluzjach

221
P. A. Miller, Catullus and the Roman Love Elegy, [w:] Skinner 2007:
402: They are but one thread, although a brilliant one, in a larger tape-
stry.
222
Na temat wariacji imienia adresatki zob. Morgan 1974: 233–236.
223
Heath 1986: 28: This is the Neoteric Catullus we have come to expect
when he is dealing with women: subtle, witty and disturbingly nasty.
224
Ibidem: 31.
Po e z j e w sz y st k i e 87

do drzwi (ne quis liminis obseret tabellam, w. 5), jak i w zazna-


czeniu szczególnie biernego zachowania mówiącego (supinus,
iaceo); tyle że w tym wierszu kochanek nie leży u drzwi uko-
chanej, ale na łóżku, po śniadaniu. Ta ostatnia aluzja pozwala
doszukać się w tym wierszu także pewnych elementów pasti-
szu, jeśli nie parodii, poezji sympotycznej: mówiący prezentuje
siebie jako biesiadnika na uczcie, czekającego, by przyjemności
stołu (pransus) zastąpić rozkoszami Wenery. Pransus ma przy
tym dodatkową konotację quasi-militarną, jako że dość czę-
sto występuje w zbitce pransus et paratus, co oznacza „gotów
do walki”225. W ten sposób, w połączeniu z pojawiającym się
w ostatnich wersach pertundo, wyrażenia te przywołują z jednej
strony kontekst militarny, z drugiej – oczywiste, w przypadku
pertundere, asocjacje seksualne.
Marylin Skinner zwraca uwagę na zwrot pertundo tunicam
palliumque w tym utworze226. Wskazuje na istnienie w rzym-
skim panteonie bogini zwanej Dea Pertunda, której rolą była
opieka nad defloracją panny młodej w noc poślubną227 i wy-
ciąga z tego wniosek, że zwrot użyty przez Katullusa ma nieco
inne znaczenie niż przytaczany często jako jego grecka para-
lela (Eur. Cycl. 328). Katullusowy obraz, przez
użycie mocno nacechowanego pertundo, powinien przywoły-
wać nie tyle wyobrażenie mężczyzny, który, choć ubrany, jest
już gotowy na seks, co raczej groteskową wizję „pana młodego”,
który, ciągle czekając na ukochaną i obiecane novem continuas
fututiones, musi zadowolić swoja żądzę pertundere nie z dzie-
wicą, ale kosztem własnego płaszcza i szaty. Absurdalność tej
sceny wpisuje się doskonale w przesadzony obraz dręczonego

225
Por. np. Katon, Hist. 101; Warron zatytułował jedną ze swoich satyr
(175) Pransus paratus.
226
Skinner 1980: 306–307.
227
Por. Augustyn, Civ. Dei 6, 9; Tertullian Ad Nat. 2, 11.
88 K a t u llu s

żądzami, a jednocześnie leniwego kochanka, jaki wyłania się


z finałowych scen tego wiersza.
Katullus jednak konsekwentnie ukazuje siebie jako bier-
nego, czekającego, leżącego: to nie do niego należy w tym
przypadku inicjatywa. On może tylko, by użyć błyskotliwej for-
muły Johna Heatha, rozkazać jej, by mu rozkazała228. Kolejne
rozkazy (w sumie siedem) podkreślają pasywność mówiącego,
a zarazem jego władzę nad dziewczyną, która ma, zgodnie z wy-
danymi jej poleceniami, przygotować wszystko do zaspokojenia
jego pragnień. Ich role zostają, zdaniem Heatha, zamienione:
Katullus, jako mający władzę mężczyzna, nakazuje Ipsitilli, by
zaakceptowała jego (kobiecą z natury) pasywność; kiedy poleca
jest pares... fututiones, przenosi na nią konieczność wykonania
działania, na co dzień należącego całkowicie do męskiej sfery
w życiu seksualnym229. Kluczem do zrozumienia erotycznego
kontekstu tej konkretnej sceny jest słowo supinus, w połączeniu
ze wspomnianą już dwuznacznością pozycji mówiącego, jed-
nocześnie gotowego do walki i kompletnie biernego. Supinus
mianowicie, zdaniem Heatha, który przytacza liczne przykłady
z literatury greckiej i łacińskiej na poparcie swojej tezy, kojarzy
się jednoznacznie z konkretną pozycją seksualną, a mianowicie
tą, w której to kobieta przejmuje inicjatywę i znajduje się na
górze230. Przywołane przykłady wskazują też wyraźnie, że dla
kobiety zgoda na uprawianie seksu w tej pozycji nie była łatwa,
jako że ewidentnie, zarówno w tradycji greckiej, jak i rzym-
skiej, uchodziła ona (mimo quasi-epickich skojarzeń, por. Ov.
Ars 3, 777–778) za perwersyjną. Jest to „coś, czego na pewno
nie robią grzeczne dziewczynki”, jak ironicznie podsumowuje
Heath231; nieprzypadkowo postacią mitologiczną, kojarzoną

228
Heath 1986: 31.
229
Por. Adams 1982: 121 i nast.
230
Heath 1986: 32–3, przypisy.
231
Heath 1986: 35: definitely not what a „nice girl” would do.
Po e z j e w sz y st k i e 89

z zamiłowaniem do tej pozycji, wydaje się być Fedra, uciele-


śnienie kobiecego pożądania i braku opanowania232. Zażądanie
więc tego rodzaju usługi od Ipsitilli podważa pozornie błagalny,
przesadnie wręcz uprzejmy ton listu: prośba, jaką ma do niej
kochanek, jest z gatunku tych degradujących i obraźliwych.
I choć nie można nic powiedzieć o Ipsitilli jako osobie, fakt
uczynienia jej tego rodzaju propozycji sugeruje, zdaniem He-
atha, że mamy do czynienia z prostytutką, albo przynajmniej
kobietą, którą Katullus postanawia jak prostytutkę potrakto-
wać. Humor c. 32, który przy pierwszej lekturze wydaje się po
prostu rubaszny, odsłania, przy głębszym odczytaniu, drugie
dno i ukazuje znacznie bardziej perfidne oblicze.
Carmen 45, utwór poświęcony opisowi uczuć nieznanych
skądinąd Septymiusza i Akme, może być odczytywany wielo-
znacznie. Dziewiętnastowieczna i wczesnodwudziestowieczna
nauka często widziała w nim wyidealizowany obraz miło-
ści wiernej i doskonałej233. Później często zwracano uwagę na
dającą się zauważyć w tym utworze ironię, na kontrast mię-
dzy idealnie symetryczną formą tego tekstu a lekką przesadą
widoczną w barwnych opisach (purpureo ore, ebrios ocellos)
i zestawienie wielkiej skali przytaczanych porównań (Syrie
i Brytanie) ze zdrobnieniami używanymi do opisu obojga ko-
chanków234. Ten prosty na pozór wiersz kryje kilka zagadek,
z których dwie najczęściej dyskutowane to interpretacja ome-
nów, jakimi są kichnięcia Amora, oraz kwestia obecności bądź
braku ironii w ukazaniu płomiennego uczucia kochanków.
Ironiczność utworu najczęściej widzi się w przesadzonych,
przerysowanych deklaracjach miłosnych obojga zakocha-

232
Por. Henderson 1975: 164, który przytacza passusy identyfikujące
zamiłowanie Fedry do pozycji mulier superior.
233
Por. np. Merrill 1893: 77; Ferguson 1956: 12–13; Gregory
1956: ix–x.
234
Baker S. 1958 b: 110–112.
90 K a t u llu s

nych235. Zwłaszcza kwestie Septymiusza, kojarzonego w tej


parze ze stroną rzymską (Akme, z racji imienia, reprezentuje
Grecję) wydają się interesujące, jako że odzwierciedlają typową
rzymską mentalność wojownika i imperialnego zdobywcy. Iro-
nię, oczywiście, nadaje im epicka niemal skala, a także fakt,
że te aluzje do dalekich krajów, wielkich podbojów i czynów
wojennych wypowiadane są z kanapy na uczcie, gdzie heros in
spe leży w ramionach dziewczyny. Metafora użyta dla Akme
jest z kolei ciekawa ze względu na jej dość nietypowy kontekst:
mówi ona o płomieniach miłości, które w literaturze rzymskiej
zwykle kojarzone są z dręczącym, nieszczęśliwym uczuciem236,
a w tym kontekście użyte są dla opisania miłości spełnionej
i udanej. Za ironię odpowiedzialny jest też dystans, jaki istnieje
między ekstrawaganckimi w swej emocjonalności wyznaniami
kochanków a spojrzeniem czytelnika, zewnętrznym wobec
świata zakochanej pary.
Kluczem do zrozumienia utworu jest niewątpliwie interpre-
tacja kichnięć Amora. Ciekawa jest hipoteza zaprezentowana
przez Williamsa237, który łączy c. 45 z poprzedzającym go c. 44.
W c. 44, w kontekście krytycznoliterackim, pojawia się kon-
cept frigus (gr. ): błędu w sztuce retorycznej, który
sprawia, że mówcę ponosi niejako jego własna wymowa, po-
wodując, że traci on z pola widzenia zasadniczy cel mowy
i jednocześnie gubi uwagę słuchaczy, doprowadzając do ich alie-
nacji. Debata o frigus była, jak dowodzą zachowane fragmenty
Warrona, istotnym składnikiem sporu między azjanistami
a attycystami, oskarżającymi się wzajemnie o powodowanie
takiego, wysoce przecież niepożądanego, efektu. To właśnie fri-
gus, zdaniem Williamsa, powoduje kichnięcia Amora w c. 45:
azjańska nieomal w swej przesadzie przemowa Septymiusza

235
Tak m. in. Baker S. 1958 b, Williams M. 1987: 128–132.
236
Por. np. Fantham 1972: 86 i nast.
237
Williams M. 1987: 130 i nast.
Po e z j e w sz y st k i e 91

i wysilona nowatorskość użycia metafory przez Akme powo-


dują efekt frigus i – zgodnie z dosłownym z kolei znaczeniem
tego słowa – doprowadzają słuchającego kochanków boga mi-
łości do ataku kichania. Katullus, przyjaciel mówcy-attycysty
Kalwusa, pokpiwa tu trochę, zdaniem Williamsa, z azjańskich
tendencji do przesady.
Jeżeli jednak potraktować kichnięcia Amora w sposób
bardziej konwencjonalny, jako omeny, pojawiają się kolejne
pytania: jak je rozumieć? Akme i Septymiusz mają odpowied-
nio greckie i rzymskie imiona, reprezentują Grecję i Rzym.
W rzymskiej praktyce kichnięcie z lewej strony postrzegane
było zazwyczaj jako dobry omen, podczas gdy w greckiej –
jako zły238. Które z tych odczytań zastosować tutaj? Kichnięcia
Amora z lewej i prawej mogą, oczywiście, oznaczać po jednej
dobrej wróżbie dla Rzymianina Septymiusza (z lewej) i Gre-
czynki Akme (z prawej), tak, aby obie strony były zadowolone,
zgodnie z własną formą tego konkretnego przesądu. Takie od-
czytanie można by wesprzeć przez w. 19, nunc ab auspicio bono
profecti. Rachel Kitzinger239 jednak proponuje odczytanie w. 19
jako głosu narratora, dowodzącego jego naiwności w rozumie-
niu romansu Septymiusza i Akme: jest to, jej zdaniem, element
strategii tworzenia przez poetę głosu narratora, który musi
na czytelniku sprawić wrażenie nie do końca przekonującego
(unreliable). Celem tej maskarady ma być, zdaniem autorki,
podkreślenie braku wiary Katullusa-autora w język miłości,
a co za tym idzie, w amor sensu stricto, a zarazem zakamuflo-
wany komentarz na temat poezji: odczytanie kichnięć-znaków
jest tak samo niepewne i podległe interpretacji, jak odczyty-

238
Kichnięcia jako znaki wróżebne: Hom., Od. 17, 541; Xen., An.
3.2.9; Arist., Ha. 1.1; Theoc., Id. 7, 96 i 18, 16; Cic., Div. 2.40.84;
Prop., 2, 3, 23; Ovid., Her. 18 (19) 151–2; Petron., Sat. 98; Plin.,
NH 28.23; Plut., De gen. 11.
239
Kitzinger 1992: 209–217.
92 K a t u llu s

wanie i rozumienie poezji, a te z kolei – równie niepewne, jak


przysięgi kochanków.
Rachel Kitzinger zwraca także uwagę na wielość głosów
w tym krótkim utworze, wyróżniając aż cztery: mówiącego,
Akme, Septymiusza i Amora; do tego dochodzą jeszcze zadane,
w ostatnich 2 wersach, pytania zwrócone bezpośrednio do czy-
telnika. Ilość tych głosów i możliwości interpretacyjnych jest,
zdaniem Kitzinger, komentarzem na temat niemożności wy-
rażenia w języku wszystkich niuansów emocji240. Pytania do
czytelnika, niezbyt typowe dla Katullusa, otwiera tutaj bardzo
interesującą możliwość sformułowania przez czytelnika opinii
innej, niż ta wyrażona przez głosy mówiące w tekście. W c. 45
Kitzinger zauważa intrygującą dynamikę jedności i wielości241.
Choć Akme i Septymiusz są wyjściowo skontrastowani, jeśli
nie przez nic innego, to przez ich pochodzące z różnych języ-
ków imiona i różne tożsamości kulturowe (a także, jak można
podejrzewać na tej podstawie, różny status społeczny), w toku
rozwoju sytuacji ich głosy i postawy są stopniowo harmoni-
zowane. Kluczowym momentem jest tu w. 20, mutuis animis
amant amantur, podkreślające jedność ich doświadczenia, a na-
stępnie, w w. 21–23, unam... uno, likwidujące wielość i czyniące
kochanków de facto jednym. Tyle że ta jedność zostaje, zdaniem
Kitzinger, zanegowana przez użycie ullos homines w w. 25, co
podkreśla doświadczenie Akme i Septymiusza nie jako pary, ale
jako przedstawicieli szerszej kategorii, po prostu ludzi. Autorka
zastanawia się także, w jakim stopniu przywołane wcześniej
ujednolicenia ich losu zacierają w oczach czytelnika fakt zasad-
niczych różnic między nimi. Zdaniem Kitzinger, istotne jest
też, jak wiele w tym wierszu o zaklinaniu szczęśliwej miłości
jest słów takich jak perdite, perire, acrior, ardet, związanych ra-
czej ze sferą uczuć przeklętych i nieszczęśliwych. Kochankowie,

240
Ibidem: 210.
241
Ibidem: 211 i nast.
Po e z j e w sz y st k i e 93

prześcigający się w zapewnieniach o miłości absolutnej, czynią


to za pośrednictwem języka ewokującego zniszczenie, zgubę,
nieszczęście242. Przed czytelnikiem, który ma zostać przekonany
o prawdzie ich uczucia i rozkoszy, jaką im ta miłość daje, ma-
luje się obraz raczej cierpienia niż szczęścia, raczej miotania się
w emocjach niż spokojnego spełnienia.
Utwór rozpięty jest między prawdą uczuć a literackimi
formułami, między szczerością a konwencją. Do wrażenia
szczerości przyczynia się przede wszystkim, zdaniem Williamsa
i cytowanego przezeń R. G. M. Nisbeta243, fakt, że język, jakim
przemawia Septymiusz, jest zbliżony do codziennej, potocznej
łaciny, co nadaje jego wypowiedzi autentyczność. Konwencjo-
nalność wiąże się z kolei z ukazaną sytuacją i obrazem obojga
kochanków, jaki narzuca się oczom czytelnika.
Dwuznaczna jest też fraza Venerem auspicatiorem, i to
dwuznaczna podwójnie: auspicatus może oznaczać albo „przy-
noszący dobry znak”, albo też „pobłogosławiony przez dobry
znak”, podczas gdy Venus, w oczywisty sposób, oznacza albo
miłość, albo tej miłości boską patronkę i opiekunkę. W. 26
w takim razie można przetłumaczyć na dwa sposoby: biernie,
„kto widział miłość pod lepszymi auspicjami”, lub czynnie,
„kto widział Wenus bardziej przychylną?” Interpretację Venus
jako imienia własnego wspierałby fakt, że Amor ewidentnie po-
traktowany jest w tym utworze jako personifikacja, można więc
odczytywać Wenus jako jego odpowiednik. Ostateczna decyzja
o wyborze odczytania finalnych pytań należy jednak do czytel-
nika, co podkreśla jeszcze wieloznaczność całego tekstu.

242
Ibidem: 213.
243
R. G. M. Nisbet, Romanae Fidicen Lyrae: The Odes of Horace, [w:]
Sullivan 1982: 185–186.
94 K a t u llu s

VI. Przyjaciele i wrogowie

1. Przyjaciele i adresaci
Wśród przyjaciół Katullusa można wymienić zarówno po-
stacie znane z życia publicznego i kulturalnego Rzymu jego
czasów – na myśl przychodzi przede wszystkim Korneliusz Ne-
pos – jak i osoby, które znamy wyłącznie z twórczości poety
z Werony. Wiersze do przyjaciół czy też związane z przyjaciółmi
stanowią bardzo istotną część spuścizny poetyckiej Katullusa.
Częstym elementem Katullusowych wierszy dla przyjaciół
jest sceneria uczty, convivium, podczas której celebrowana jest
zarówno przyjaźń, jak i poetycka i osobista rywalizacja: więk-
szość utworów Katullusa, zdaniem badaczy, stworzona została
do wykonania w towarzystwie przyjaciół i zabawienia ich
dzięki swej błyskotliwości, urokowi i czasami – rubaszności244.
To na ucztach przyjaciele nawzajem obdarowują się komple-
mentami (c. 35) i to tam zdarza im się atakować, nieraz bardzo
złośliwie, osoby do ich kręgu nie należące albo nie spełniające
kryteriów intelektualnych wymagań i urbanitas, w tym środo-
wisku oczekiwanych (c. 84 i kpina z pretensjonalnej wymowy
Arriusza, c. 93 i wyjątkowo dosadne obśmianie szerokiego
i nienaturalnego uśmiechu Egnacjusza, c. 22 i postać grafo-
mana Suffenusa, c. 12 i historia faux pas popełnionego przez
Azyniusza, któremu zdawało się, że kradzież serwetki na uczcie
jest zabawnym i dowcipnym gestem). Kluczowy dla odróżnie-
nia jednych i drugich jest aspekt performatywny. Choć Arriusz,
Azyniusz, Egnacjusz czy Suffenus (a także, do pewnego stop-

244
The majority of Catullus’ poems are produced with a view to perfor-
mance amongst friends, and with a view to delighting friends with their
wit, their charm, their salaciousness at times (Elena Theodorakopoulos,
[w:] Skinner 2007: 317).
Po e z j e w sz y st k i e 95

nia, Mamurra) chcieliby – w wizji Katullusa – należeć do kręgu


kulturalnych, wykształconych i utalentowanych i starają się
odgrywać ich role, prawdziwa natura ujawnia się w sposób nie-
unikniony w ich zachowaniu. Jako niedouczeni, pozbawieni
urbanitas, dowcipu, talentu i wyczucia prowincjusze nie umieją
tak naprawdę brać udziału w elitarnej, intelektualno-literackiej
grze, w której przyjaciele Katullusa i on sam są mistrzami245.
Wrogowie i uzurpatorzy krytykowani są bezlitośnie; przyjaciele
zaś, którzy należą do najbliższego Katullusowi kręgu, obsypy-
wani są pochwałami.
Jednym z najbliższych przyjaciół poety był Gajusz Licy-
niusz Macer Kalwus, mówca i poeta; Katullus poświęcił c. 50,
w którym wspomina wspólnie spędzony na poetyckich za-
bawach dzień; wzmianki o nim pojawiają się także w innych
wierszach poety z Werony. Kalwus, pochodzący z tradycyjnej
rzymskiej rodziny, znany był jako utalentowany mówca246; za-
słynął oskarżeniem Watyniusza w r. 54, w procesie, w którym
swego dawnego wroga bronił Cyceron. Z neoteryckiej poezji
Kalwusa zachowały się jedynie małe fragmenty. Carmen 50,
dedykowany Kalwusowi, jest błyskotliwą literacką zabawą,
w której poetycka współpraca obydwu i przyjemność, jaką
ona przynosi, została ukazana przy pomocy motywów i wąt-
ków typowych raczej dla poezji miłosnej (tęsknota za ukochaną
osobą, kłopoty ze snem) i ujęta w kunsztowną artystyczną
formę247. Dominuje tu temat poetyckiej wymiany wierszy (ver-
siculi, które można rozumieć bądź jako lekkie, pełne wdzięku
wiersze, wpisane w kontekst poetyckiej rywalizacji przyjaciół248,

245
Andrew Feldherr [w:] Skinner 2007: 93–95.
246
O biografii Kalwusa i jego rywalizacji z Cyceronem zob. Gruen
1967: 215–233.
247
Scott 1969: 169–173.
248
Tak rozumie ten termin m. in. Dana L. Burgess (Burgess 1986:
576–586; zob. u niej także krótkie streszczenie stanowisk uczonych).
96 K a t u llu s

albo – jak chcą inni – w technicznym znaczeniu, jako homo-


erotyczne wiersze o i do młodzieńców, z gatunku tych, za które
krytykują Katullusa wzywani (a raczej zwyzywani) w c. 16 Fu-
riusz i Aureliusz249.
Przyjaźń obu poetów stała się na tyle popularnym moty-
wem, że Owidiusz przedstawił Katullusa i Kalwusa razem
witających w kraju umarłych zmarłego Tibullusa:

obvius huic venias hedera iuvenalia cinctus


tempora cum Caluo, docte Catulle, tuo250.

Obok Kalwusa wśród bliskich poecie osób można wymie-


nić gramatyka i poetę Waleriusza Katona (c. 56), a także innego
poetę – Helwiusza Cynnę. W c. 95 Katullus chwali jego uczony
i erudycyjny poemat o Smyrnie i przepowiada mu – mylnie,
niestety – wieczną sławę. Cynna zapisał się w historii bowiem
nie tyle jako poeta, co jako polityk – jeżeli przyjaciela Katullusa
możemy utożsamić z cezarianinem Cynną, który zginął pod-
czas zamieszek po śmierci Cezara, mylnie wzięty za zwolennika
spiskowców251, a do którego – godna pożałowania konsekwen-
cja – tłum w Juliuszu Cezarze Szekspira krzyczy: „Rozszarpać
go za jego złe wiersze!”252.
Była już mowa o dedykowanym Neposowi c. 1, warto więc
poświęcić kilka słów wierszowi, który Katullus zadedykował
innemu z wybitnych współczesnych, Markowi Tulliuszowi Cy-
ceronowi. Trudno chyba mówić w tym przypadku o osobistej
przyjaźni, niemniej – w nie do końca oczywistych dla nas oko-

249
Kinsey 1966: 106.
250
Ov., Am. 3, 9, 61–62.
251
Suet., Iul. 85: plebs (...) obvium sibi Helvium Cinnam per errorem
nominis, quasi Cornelius is esset, quem graviter pridie contionatum de
Caesare requirebat, occidit caputque eius praefixum hastae circumtulit.
Por. też Plut. Brut. 20.
252
Szekspir 2005a: III, 3.
Po e z j e w sz y st k i e 97

licznościach – Katullus poświęcił wybitnemu mówcy krótki


wiersz-podziękowanie (c. 49), który, jak ironicznie zaznacza W.
Jeffrey Tatum, przyciągnął dużo więcej krytycznej uwagi, niżby
jego wartość literacka sugerowała253. Dyskusja naukowa skupia
się tu przede wszystkim na fundamentalnym dla interpretacji
tego utworu problemie szczerości pochwał i podziękowań, ja-
kimi Cyceron jest obsypywany. Do tego problemu przejdziemy
w dalszej części tekstu, wcześniej jednak przyjrzymy się dru-
giemu z często dyskutowanych problemów związanych z c. 49,
a mianowicie okolicznościom jego powstania. Uczeni starali się
– z mniej lub bardziej przekonującymi rezultatami – odkryć
okazję, z jakiej wiersz ten został napisany. Argumenty często
obracały się wokół kwestii romansu z Lesbią i ewentualnej roli
Cycerona w tymże: od postulowanych przez Baehrensa podzię-
kowań Katullusa za otwarcie mu (w mowie Pro Coelio) oczu na
podłość i rozwiązłość kochanki254 (nie trzeba odwoływać się do
refutacji Quinna255, by zauważyć psychologiczne nieprawdopo-
dobieństwo i naiwność takiego wyjaśnienia) po równie mało
prawdopodobną wizję Westphala256, uważającego, że Cyceron,
niegdyś kochanek Klodii, udzielił młodemu poecie porad, jak
ją zdobyć. Szukano także powodów związanych bardziej z ży-
ciem literackim i politycznym: rozważano podziękowania za
przesłanie którejś z mów przez Cycerona, być może związanej
z Watyniuszem257, którego Cyceron zaatakował w r. 56 w mo-
wie Pro Sestio.

253
Tatum 1988: 179–184; bibliography out of all proportion to the lite-
rary merits of the poem: ibidem: 179.
254
Baehrens 1876: 251–253.
255
Quinn 1970: 234.
256
Catulls Gedichte in ihrem geschichtlichen Zusammenhange übersetzt
und erklärt, Breslau 1870, s. 240–42 (cytuję za: Fredricksmeyer
1973: 268–278).
257
Kroll 1968: 88.
98 K a t u llu s

Najciekawszym jednak problemem dyskutowanym w nauce,


a związanym z c. 49, jest problem szczerości intencji Katul-
lusa, kiedy zestawia siebie i Cycerona, określając się jako tanto
pessimus omnium poeta, / quanto tu optimus omnium patronus.
Kiedy w pierwszym wersie Cyceron zostaje wezwany disertis-
sime Romuli nepotum, nie wygląda to na przesadę, a raczej na
wyraz rzymskiej communis opinio258; jednak już następne wersy
z ich ceremonialną powagą, oficjalnym zwrotem Marce Tulli i od-
wołaniem się do epickiej formuły τά τ᾽ ἐόντα τά τ᾽ ἐσσόμενα
πρό τ᾽ ἐόντα259 mogą – choć nie muszą – być odczytane jako
ironiczne i przesadne. Kluczowe pozostaje rozumienie określeń
optimus patronus i pessimus poeta. Cytowany wcześniej Fredrick-
smeyer uważa intencje Katullusa za całkowicie szczere i wiąże
je z ewentualnym pośrednictwem Cycerona u Cezara, które
doprowadziło do pojednania poety i polityka. Tatum jednak,
także cytowany powyżej, słusznie zauważa, że jakkolwiek myślał
o sobie Katullus, na pewno nie uważał się za najgorszego z po-
etów: używa w końcu tego określenia całkiem serio w c. 36, 6
w odniesieniu do Woluzjusza, a trudno podejrzewać, by chciał
się z nim zrównywać. Skoro więc Katullus jest dokładnie tak
samo złym poetą, jak Cyceron jest najlepszym z adwokatów,
to możemy podejrzewać, że określenie optimus jest co najmniej
lekko ironiczne. Tatum widzi tu sarkastyczne odrzucenie pre-
tensji Cycerona do bycia nie tyle najlepszym z adwokatów, co
optimus vir, a więc zrównania się przez mówcę-ekwitę z prze-
wodzącymi republice optymatami. Sam jednak podkreśla, że
jedyne, co można powiedzieć na pewno, to że c. 49 pozostaje
interpretacyjną zagadką260.

258
Fredricksmeyer 1973: 277.
259
Hes., Theog. 38.
260
Tatum 1988: 179: All in all, Catullus 49 remains a puzzle.
Po e z j e w sz y st k i e 99

2. Wrogowie i rywale
Mówiąc o inwektywach Katullusa i o wyzwiskach, jaki
obrzuca on wrogów zarówno osobistych, jak i politycznych,
należy pamiętać, że obelgi Katullusa rzadko, jeśli kiedykolwiek,
mają być subtelne i rodzić lekką niechęć. Poeta z Werony, je-
żeli kogoś obraża, robi to głośno i demonstracyjnie. Nie należy
jednak jednocześnie zakładać, że brakuje Katullusowym znie-
wagom przy tym subtelności i jadowitej nieraz ironii: poeta
potrafił znakomicie łączyć dosadność i brutalność swoich uwag
z wyszukanym, ciętym dowcipem.

Mentula magna minax: Cezarianie w oczach Katullusa


Wśród osób, przeciw którym Katullus kierował swoje zło-
śliwości, szczególne miejsce zajmowali wysocy cezariańscy
urzędnicy: Mamurra i Watyniusz, a także – raczej jako ich pa-
tron niż jako polityk – sam Juliusz Cezar. Mamurra, do którego
odnosi się mało pochlebne określenie użyte w tytule tego roz-
działu, pochodził z Formiów, z wpływowej prowincjonalnej
rodziny i był praefectus fabrum Cezara podczas podboju Galii,
a być może również w czasie wojny domowej z Pompejuszem.
Służba pod dowództwem Cezara pozwoliła mu dorobić się
ogromnego majątku: jego zbytkowny dom na wzgórzu Celius
i wystawny tryb życia były, o ile wiemy ze świadectw autorów
współczesnych, szeroko znane w Rzymie261. Katullus poświę-
cił mu kilka utworów (c. 29, 57, 94, 105, 114, 115) , które,
jak Judy Deuling262 postuluje, można uznać za jeszcze jeden
cykl w obrębie zbioru, analogicznie do cykli poświęconych Les-
bii, Juwencjuszowi czy Gelliuszowi, nawet mimo faktu, że dwa
z nich są polimetryczne, a pozostałe – w metrum elegijnym i że
w obecnym układzie zbioru są one rozrzucone z dala od siebie.

261
Cicero, Ad Att. 7, 7, 6: et Labieni divitiae et Mamurrae placent.
262
Deuling 1999: 188–194.
100 K a t u llu s

Deuling wskazuje na tematyczne i słowne korespondencje


między poszczególnymi utworami w cyklu. C. 57 i 105 oby-
dwa czynią aluzje do literackich prób Mamurry, podczas gdy
c. 114 i 115 także mają wspólny temat, a mianowicie Mamurrę
jako utracjusza. C. 94, 105 i 115 z kolei zaczynają się podob-
nie, od formuły mentula + czasownik (conatur, moechatur,
habet). Dla Deuling Mamurra/Mentula jest odpowiednikiem,
a jednocześnie przeciwieństwem Katullusa-bohatera: kontrast
między nimi widoczny jest w posiadanych zasobach (Mamurra
ciągle zyskuje nowe bogactwa i ciągle je marnuje, Katullus ma
pajęczyny w swoim trzosie263), postaciach ich kochanek (Lesbia
skontrastowana z Ameaną), ich doświadczeniach i talentach.
W c. 115 Katullus odwołuje się do postaci Mamurry, tym
razem z hiperboliczną przesadą opisując jego równy Krezusowi
majątek i sięgające po kres świata posiadłości. Sens tej hiperboli
najlepiej chyba wyjaśnić odwołując się do chciwości Mamurry,
które wydają się jego największymi wadami. Jakkolwiek wiel-
kie by jego posiadłości nie były, zawsze jest ich za mało; ile
by nie zgromadził dóbr, wszystkie przehula. Złośliwe określe-
nie Mentula, którego Katullus używa regularnie w odniesieniu
do Mamurry, pozwala dodatkowo zrównać jego nienasyconą
chciwość z seksualnymi żądzami i ekscesami: ani jedne, ani
drugie nie znają miary. W c. 114, innym utworze związanym
z Mamurrą, Katullus wskazuje na przyczynę tej chciwości i nie-
umiarkowania – jest nią rozrzutność i ostentacyjne wydawanie
pieniędzy przez Mamurrę.
W c. 94, krótkim epigramie, którego bohaterem jest Ma-
murra, praefectus fabrum Cezara po raz kolejny zostaje poddany
krytyce poety; po raz kolejny też Katullus czyni to przy po-
mocy obscenicznej aluzji. C. 94 to tekst dość zagadkowy,
przede wszystkim ze względu na powtórzone w w. 1 mentula
moechatur? Moechatur mentula. Pierwsze jest ewidentnie pyta-

263
C. 13, 7–8: nam tui Catulli plenus sacculus est aranearum.
Po e z j e w sz y st k i e 101

niem, potwierdzonym następnie w tym samym wersie. Po co


to potwierdzenie? Przecież samo pytanie mentula moechatur?
(„kutas rucha?”, w nieocenionym przekładzie G. Franczaka)
specjalnie zaskakujące nie jest. Udzielenie odpowiedzi tymi sa-
mymi słowy sugeruje, zdaniem P. Claesa264, że odpowiedź ta jest
w jakimś stopniu paradoksalna, choć współczesnemu czytelni-
kowi niełatwo wychwycić, na czym dokładnie ma tutaj polegać
żart. Tę paradoksalność widzi Claes w dwuznaczniku, kryją-
cym się w formule mentula moechatur: mentula, mimo swojego
znaczenia, jest formalnie rzeczownikiem rodzaju żeńskiego.
Czasownik moechatur w połączeniu z tym rzeczownikiem zna-
czy więc nie tyle „mentula/Mamurra jest uwodzicielem cudzej
żony (moecha), ma kochankę” (co ma sens przy przyjęciu tu
rodzaju męskiego), co „mentula/Mamurra j e s t kochanką”, za-
chowuje się jak moecha (jeżeli wziąć pod uwagę gramatyczny
rodzaj rzeczownika mentula). Claes widzi tu aluzję do c. 57,
gdzie Mamurra nazwany jest pathicus Cezara i w związku z tym
czyta te wersy jako kolejną obsceniczną sugestię, dotyczącą
związku między politykiem a jego zaufanym urzędnikiem.
Zdaniem Claesa, taką interpretację wspiera dodatkowo zna-
czenie olera w następnym wersie: idąc za Adamsem265, Claes
sugeruje, że słowo to bywa w języku łacińskim metaforą dla
fallusa. Gryzącą ironię, zdaniem Claesa, budują przede wszyst-
kim dwa żarty. Pierwszy z nich to fakt, że Mamurra, nazywany
Kutasem, jest sam, wbrew swemu przezwisku, nie sprawcą,
a obiektem seksualnych podbojów. Drugi sugeruje, że skoro
ipsa olera olla legit, ciągnie swój do swego, to, cytując Claesa,
„cóż się dziwić, że człowiek o przezwisku Kutas woli właśnie
innego kutasa?”266 Nawet jeżeli skojarzenie między c. 94 a c. 57

264
Claes 1996: 166.
265
Adams 1986: 28, 78.
266
Claes 1996: 166: what else should a man called Prick prefer but ano-
ther prick?
102 K a t u llu s

uznamy za zbyt dalekie, ironia, wynikająca z dwuznaczności


rodzaju gramatycznego (żeński) i znaczenia/ identyfikacji (Ma-
murra) terminu mentula oraz związanej z nią różnicy między
interpretacją moechatur, pozostaje. Inwektywa przeciw Ma-
murrze nie staje się bynajmniej mniej zjadliwa, nawet jeżeli
z tego równania usunie się imię Cezara.
C. 41 i 43 z kolei poświęcone są dziewczynie imieniem
Ameana, kochance decoctoris Formiani, w którego osobie łatwo
rozpoznać jedną z najczęstszych ofiar Katullusowych złośliwo-
ści, cezariańskiego praefectus fabrum Mamurrę, który pochodził
z Formio. Obydwa te teksty mają charakter napastliwej in-
wektywy, skierowanej bezpośrednio przeciw Ameanie, a przez
implikację – także przeciw jej partnerowi267.
C. 41 ma wyraźnie dwuczłonową strukturę: w części
I (w.  1–4) Katullus atakuje Ameanę z powodu finansowych
żądań, jakie mu postawiła (dość oczywisty jest tu kontekst
prostytucji), w II (w. 5–8) – wyraża sarkastyczne obawy o jej
zdrowie psychiczne, zwracając się z inwokacją do jej krewnych.
W c. 41 Katullus rzuca przelotnie uwagę na temat braku
urody Ameany, komentując jej wyjątkowo nieładny nos (pu-
ella... turpiculo naso). Ten sam motyw powraca w c. 43,
w którym co prawda nie pada imię Ameany, ale otwierająca
utwór inwokacja salve, non minimo puella naso, a następnie,
w w. 5, powtórzenie znanej już czytelnikowi frazy decoctoris
amica Formiani wyraźnie identyfikuje bohaterkę jako znaną
już z c. 41 przyjaciółkę Mamurry. Podobnie jak poprzedni, tak
i ten wiersz podzielony jest na dwie części: w cz. I (1–4) Katul-
lus opisuje Ameanę, wskazując na elementy jej wyglądu przy
pomocy nie opisu, a serii zaprzeczeń (puella... non minimo naso,

267
Fordyce 1965: 195, widzi w tym wierszu przede wszystkim atak na
Mamurrę; nie zgadza się z tą opinią Phyllis Young Forsyth (Forsyth
1977: 445–450), widząca tu przede wszystkim krytykę samej Ame-
any, a postać Mamurry rozumiejąca jako drugorzędną dla intepretacji
tego tekstu.
Po e z j e w sz y st k i e 103

nec bello pede, nec nigris ocellis, nec ore sicco, nec ... elegante lin-
gua), w cz. II (5–8) – maluje swoją reakcję na jej osobę i na
zdanie opinii publicznej, która uważa ją za atrakcyjną. W tle
po raz kolejny pojawia się, choć w nieco innym kontekście,
motyw szaleństwa (o saeclum insapiens w w. 8), a za Ameaną
majaczy obraz zupełnie innej kobiety: tecum Lesbia nostra com-
paratur?
Ameana pozostaje postacią niejasną i tajemniczą: niewiele
wiadomo o jej pochodzeniu268, rekonstruowane z rękopisów
jej zagadkowe imię nie pojawia się w żadnym innym kontek-
ście antycznym (nie jest pewna nawet pisownia – Ameana?
Amaeana?); z wierszy Katullusa wiemy tylko, że była to amica
Mamurry i – zdaniem Katullusa – nie odznaczała się urodą.
Marylin Skinner podjęła próbę przyjrzenia się postaci Ame-
any269 w jej historycznym i literackim kontekście. Autorka
analizuje po pierwsze romans Ameany z Mamurrą (ponieważ,
jak stwierdza, „jej wątpliwa nieśmiertelność opiera się na jej
związku z Mamurrą”270) i zauważa, że choć nie jesteśmy w sta-
nie nic powiedzieć o historycznej kochance Mamurry, to jego
literacki portret u Katullusa jako utracjusza, hulaki i człowieka
o niewyczerpanych wręcz apetytach seksualnych domaga się,
zgodnie z literacką konwencją, o „dopasowanie” do niego od-
powiedniej partnerki, na zasadzie „wart pałac Paca”. Podobnie
jak do petroniuszowego nuworysza Trymalchiona pasuje jego
Fortunata, tak i Mamurra, nazwany przez Katullusa dowcip-
nie, ale i wyjątkowo dosadnie mentula magna minax (c. 115),
domaga się odpowiedniej partnerki. „Gdyby taka właśnie ko-

268
C. L. Neudling (Neudling 1955: 3–4), próbuje rekonstruować hi-
storyczną Ameanę.
269
Skinner 1978: 110–114.
270
Ibidem: 110: (...) her dubious immortality rests upon her connection to
Mamurra.
104 K a t u llu s

chanka nie istniała, zaznacza Skinner, Katullus musiałby ją


wymyślić”271.
Ameana i jej kochanek są do siebie świetnie dopasowani:
zarówno ona, określona jako puella defututa, i on, którego Ka-
tullus nazywa w c. 29 jako diffututa mentula, opisani są jako
wyeksploatowani przez swoje zbyt liczne seksualne podboje.
Dzielą też nieumiejętność realistycznej oceny swojej warto-
ści i sytuacji ekonomicznej: c. 114 pokazuje utracjuszostwo
Mamurry i jego nieuzasadnione pretensje do nazywania się di-
ves; w c. 41 Ameana dramatycznie przecenia wartość swoich
własnych wdzięków, uważając się, niesłusznie, za przedsta-
wicielkę kurtyzan najwyższej klasy272. Interesujące jest użycie
przez Katullusa wobec Ameany, dwóch jego ulubionych ter-
minów, puella i amica. Puella, odnoszące się często do Lesbii,
ma pozytywne konotacje, kojarząc się z urodą, dowcipem i ele-
gancją. Amica z kolei ma u poety z Werony zwykle konotacje
negatywne, nigdzie indziej nie uwidocznione tak wyraźnie, jak
w sławnym passusie z c. 72, dilexi tum te non tantum ut vul-
gus amicam, gdzie amica oznacza po prostu kochankę, łatwo
osiągalny obiekt cielesnego wyłącznie pożądania. Ameana jest
kilkakrotnie nazwana puella, ale pozytywne znaczenie niwe-
luje obelżywe określenie defututa; w kluczowym wersie jednak,
tym, który powtarza się w obu poświęconych jej wierszach,
określona jest jako decoctoris amica Formiani. Ameana, pisze
Skinner, może mieć złudzenia, że jest elegancką heterą czy

271
Ibidem: 110: 111: If such a mistress had not existed, Catullus would
certainly have to invent her.
272
Suma, której żąda Ameana od Katullusa, zgadza się dokładnie z tą,
jakiej według Geliusza (N.A. 1.8) miała zażądać od Demostenesa
legendarna kurtyzana Lais; jeżeli anegdota jest starsza od dzieła Ge-
liusza, a zapewne jest, Katullus mógł mieć ją w pamięci, podając
cenę, jakiej rzekomo Ameana zażądała.
Po e z j e w sz y st k i e 105

puella, jak Lesbia; w rzeczywistości brzydka, defututa, jest po


prostu tanią utrzymanką łajdaka-bankruta273.
Motyw braku urody przygotowuje grunt dla c. 43, w którym
Katullus wymienia katalog standardowych cech, uważanych
za atrakcyjne u rzymskiej kobiety i chwalonych na przykład
w komedii, a także u późniejszej elegijnej dominy. Wymienia
je jednak od razu z zaprzeczeniem, wskazując, że dopiero takie,
zaprzeczone, cechują one Ameanę. Zostaje ona w ten spo-
sób przeciwstawiona Lesbii (skoro nie jest do niej podobna,
to Lesbia te wszystkie cechy posiada), a zarazem – dowodzi,
w ironicznie aleksandryjski sposób, braku gustu u większo-
ści, w oczach której uchodzi za piękność. Lesbia reprezentuje
ideał dla niewielu venusti i urbani, którzy są ją w stanie doce-
nić; Ameana, wulgarna gwiazda prowincji, podoba się masom,
pozbawionym smaku i prawdziwej urbanitas. Spełniła swoje
ambicje; na prowincji, jak pisze Skinner, „znalazła właściwy
elektorat i ma legion wielbicieli”274.
Cechy Ameany w c. 41 wywiedzione są z literackiej trady-
cji, z zespołu toposów charakterystycznych dla komedii i poezji
satyrycznej. Podobnie jak Klityfont u Terencjusza275, Katullus
narzeka na nieładny nos dziewczyny; podobnie jak u Marcjalisa
(10, 75) Ameana-prostytutka, nagabująca mężczyznę, zostaje
odrzucona. Bliską paralelą jest epigram Filodemosa z Gadary
(Anth. Pal. 5, 126), w którym nieatrakcyjna hetera życzy so-
bie bardzo wysokiej opłaty za swoje towarzystwo. C. 41 łączy
motyw narzucającej się seksualnie kobiety z motywem prze-
ceniającej swoje wdzięki prostytutki, a w końcu – toposem
brzydkiej kobiety, uważającej się za piękność.

273
Skinner 1978: 113.
274
Skinner 1978: 114: she has found her constituancy and her champions
are legions.
275
Ter., Heaut. 1061–1062.
106 K a t u llu s

Forsyth wpisuje do cyklu poświęconego Ameanie także


rozdzielający dwa powyższe utwory c. 42, zjadliwą inwektywę
przeciw jakiejś putida moecha, która zabrała mówiącemu (Ka-
tullusowi, jak można podejrzewać) codicillos, czyli zapewne
jakieś zwoje z poezją. Tożsamość atakowanej w tym utworze
kobiety pozostaje kwestią naukowej debaty: Merrill wyklucza
możliwość, by była nią Lesbia i uważa ją za anonimową kur-
tyzanę276, Fraenkel ocenia samo pytanie jako irrelewantne277,
Marmorale z kolei wskazuje, że chodzi tu o Lesbię278. Forsyth,
idąc za opinią Carla Deroux279, argumentuje, że moecha odnosi
się do Ameany, opierając się przede wszystkim na argumentach
językowych. Autorka najpierw bierze pod uwagę określenie tur-
pis moecha, pojawiające się w w. 3 i argumentuje, że jakkolwiek
rzeczownik moecha jest w poezji Katullusa rzadki280, znaczące
jest użycie spokrewnionego z nim czasownika moechor. Ten
zaś występuje u Katullusa tylko raz, za to w natychmiast czy-
telnym kontekście: w c. 94, gdzie użyta jest, i to dwukrotnie,
fraza mentula moechatur (w. 1). Mentula z kolei u Katullusa
niesie natychmiastowe i nieodwołalne skojarzenia z Mamurrą,
kochankiem Ameany. Etymologiczne podobieństwo tych okre-
śleń ironicznie sugeruje, zdaniem Forsyth, że mentula i moecha
oznaczają parę, Mamurrę i Ameanę. Moecha, co więcej, jest tur-
pis (kolejne słowo rzadko przez poetę z Werony używane) – tak
jak turpiculus jest nos Ameany w c. 41,3. Istnieją także inne,
mniej znaczące paralele leksykalne (jak turpe incedere w w. 7,

276
Merrill 1893: 73.
277
Fraenkel 1961: 49.
278
Marmorale 1957: 71–72.
279
Deroux 1969: 1060–1064.
280
Poza c. 42 (5 razy), pojawia się tylko raz, w c. 68, 103, w odniesieniu
do Heleny trojańskiej. Można dodać na marginesie, że kochankowie
Lesbii bywają kilkakrotnie określani jako moechi (c. 37, c. 11).
Po e z j e w sz y st k i e 107

kojarzone w rzymskiej praktyce z prostytutkami281, a to w ta-


kiej roli przedstawia Katullus Ameanę w I części c. 41). Jako
koronny argument na rzecz swojej tezy Forsyth przedstawia
podobieństwo sytuacji: tak jak w II części c. 41 Katullus wzywa
krewnych i przyjaciół Ameany, by zebrali się jej na pomoc,
tak w c. 42 zbiera na pomoc swoich „przyjaciół”, którymi są
wiersze. Hendecasyllabi, o których mowa w 42,1, to, zdaniem
Forsyth, właśnie c. 41 i 43; przychodzą one undique, bo ota-
czają c. 42 w zbiorze (Forsyth proponuje tezę, że układ akurat
tych trzech tekstów jest odautorski). Zadaniem ich jest zagrozić
Ameanie i zmusić ją do zwrotu wierszy – być może, paradok-
salnie, tych właśnie wierszy, które chciałaby ukryć, bo są dla
niej co najmniej niepochlebne. W ten sposób c. 41–43 tworzą
mini-cykl w obrębie całego zbioru.
Watyniusza przywołuje Katullus w c. 52, sugerując jakieś
nie do końca uczciwe zagrania polityczne282; wspomina go także
w wierszu skierowanym do Kalwusa (c. 14), gdzie robi alu-
zję do odium Vatinianum, jakie mógłby poczuć do przyjaciela
za złośliwy podarunek. Odium Vatinianum w tym kontekście
oznacza zapewne nienawiść, jaką musiał darzyć Watyniusz Kal-
wusa, swego oskarżyciela w procesie w r. 54. W c. 29 z kolei
(powstałym najprawdopodobniej ok. 55 lub 54 p.n.e., na co
wskazują określenia „teść” i „zięć” użyte wobec Pompejusza
i Cezara) Katullus ostro atakuje obu triumwirów. Podobnie jed-
nak jak w przypadku Mamurry, atak ten nie ma, tak naprawdę,
charakteru politycznego. Katullus ma obiekcje raczej wobec ich
stylu życia i moralności. Cezar zostaje tu otwarcie nazwany ci-
naedus: czy Katullus odwołuje się tu do jakichś konkretnych
plotek otaczających zwycięzcę z Galii (jak te znane z przytacza-
nych przez Swetoniusza piosenek żołnierzy), czy też określenie
cinaedus nie ma tu żadnego konkretnego seksualnego odniesie-

281
Por. np. Cic., Pro Coelio 49.
282
Por. Barrett 1972: 23–38.
108 K a t u llu s

nia i służy po prostu jako obelga, nie jest oczywiste. Oskarżenia


wobec Cezara i Pompejusza tak naprawdę koncentrują się wokół
ich chciwości i nieopanowania, a także – moralnego przyzwo-
lenia na bezwstydne bogacenie się, jakiego udzielają ludziom
pokroju Mamurry. Przywoływane w tym tekście militarne
kampanie i podboje, obejmujące wszystkie strony ówczesnego
świata, zostają groteskowo pomniejszone przez fakt, że zostały,
wedle Katullusa, podjęte tylko w celu zapewnienia Mamurrom
tego świata nieograniczonych zysków.
Złośliwości wobec Cezara Katullus używa także w c. 93,
gdzie zaznacza, że nie obchodzi go, czy polityk jest biały czy
czarny. Użyte tu określenia albus i ater niosą ze sobą cały szereg
skojarzeń, choć niekoniecznie takich, jakie przyszłyby na myśl
współczesnemu czytelnikowi. Biel i czerń konotują tu nie tyle
dobro i zło czy jakiekolwiek cechy wyglądu (kolor skóry, wło-
sów etc.), co raczej – jak podkreśla Peter Green283 – z jednej
strony sugerują, że Katullus nie chce nic wiedzieć o nastrojach
Cezara, z drugiej – konstytuują kolejną aluzję do seksualnych
preferencji i zachowań dyktatora, zachowań, dodajmy, nie-
koniecznie społecznie akceptowanych. Biel w tym kontekście
sugerowałaby skłonność do biernych zachowań homoseksual-
nych, co korespondowałoby ze złośliwym cinaedus, użytym dla
opisania Cezara w c. 29.

Rywale: Celiusz Rufus i Gelliusz


Postać Marka Celiusza Rufusa (87–48 p.n.e.), polityka
i mówcy, przewija się nie tylko w historii politycznej epoki cy-
cerońskiej, ale także – w historii jej skandali obyczajowych.
Celiusz Rufus pochodził z zamożnej ekwickiej rodziny. Jego
kariera publiczna związana była raczej ze stronnictwem ceza-
riańskim, choć to udział w antycezariańskim buncie Milona
kosztował go w końcu życie. A już wcześniej kariera polityczna

283
Green 2005: 263.
Po e z j e w sz y st k i e 109

Rufusa pozostawała w cieniu związanych z nim skandali,


w tym przede wszystkim sławnego procesu, w którym został on
oskarżony przez Klodię Metelli o próbę otrucia i był skutecznie
broniony przez Marka Tulliusza Cycerona we wspominanej tu
już wcześniej mowie Pro Coelio.
Nic tak pewnego nie możemy powiedzieć o drugim z ry-
wali Katullusa, Gelliuszu; Merrill sugeruje, że być może chodzi
tu o Gelliusza, który sprawował urząd konsula w r. 36 p.n.e.
Niewiele więcej wiemy jednak o tej postaci, może poza uwagą
u Waleriusza Maksimusa, że oskarżony został o przestępstwa
seksualne i działanie przeciw moralności284.

Celiusz Rufus
W poświęconych Celiuszowi Rufusowi – przyjacielowi,
a potem rywalowi – lub wiążących się z nim utworach wielu ba-
daczy chciałoby widzieć kolejny poetycki cykl w obrębie dzieła
Katullusa. Miałyby do niego zaliczać się, według Marylin Skin-
ner285, po pierwsze c. 69 i 71, złośliwie wykpiwające, w formie
bądź to niby-pouczenia (c. 69), bądź jawnej drwiny (c. 71),
niedostatki zdrowia i higieny osobistej pewnego anonimowego
lowelasa286. Skinner łączy z postacią Celiusza Rufusa także fr.
78b, grożący wieczną niesławą komuś zaangażowanemu w nie-
akceptowalne społecznie praktyki seksualne (os impurum) i w
związku z tym oskarżonemu o zhańbienie pura puella, jak rów-
nież c. 73, z jego pełną goryczy negacją fundamentalnego dla
rzymskich obyczajów oczekiwania wzajemności. Ten sam te-
mat powraca w c. 77 , gdzie Rufus zostaje nazwany po imieniu

284
Valerius Maximus, Factorum et dictorum memorabilium libri IX, V,
9,1: L. Gellius omnibus honoribus ad censuram defunctus, cum grauis-
sima crimina de filio, in nouercam conmissum stuprum et parricidium
cogitatum.
285
Skinner 2003: 70–72.
286
C. 69 i 71 łączy z postacią Celiusza Rufusa także John Nicholson
(Nicholson 1997: 251–261).
110 K a t u llu s

od razu w pierwszym wersie. Także i tu mowa jest o zawiedzio-


nej przyjaźni, rozumianej nie tylko w kontekście prywatnym,
ale i obyczajowo-społecznym: Rufus zostaje oskarżony o ode-
branie przemocą (eripuisti, powtórzone w w. 4 i 5) wszystkiego,
co było cenne (omnia nostra bona, w. 4) dla nieszczęsnego (mi-
sero, w. 4) mówiącego. Sugestię przemocy podkreślają użyte tu
określenia o medycznym charakterze: zdrada Rufusa, paląca
wnętrzności przyjaciela jak jad czy choroba (intestina perurens,
w. 3), sprawiła, że Rufus okazał się dla Katullusa „okrutną tru-
cizną” (crudele venenum w. 5) i „zarazą” (pestis, w. 6). Podobnie
jak w c. 76, ze względu na obecność politycznie i społecznie
nacechowanego słownictwa (amicus, amicitia, koncepcja wza-
jemności), można skojarzyć ten motyw z koncepcją choroby
państwa i republikańskich instytucji287.
Gdy mowa o tekstach związanych z Celiuszem Rufusem,
warto wspomnieć o c. 104. W tym zagadkowym utworze
mamy przynajmniej dwa problemy: kwestię, do kogo zwraca
się mówiący (credis) oraz zagadkę tożsamości wspomnianego
w ostatnim wersie Tappona (ac tu cum Tappone omnia mon-
stra facis). F. Y. Forsyth288 rozwiązuje ten pierwszy, odwołując
się do c. 82. W obu tych wierszach pojawia się fraza carior
oculis; Forsyth zakłada w takim razie, że być może adresatem
credis w c. 104 jest ten sam Quintius, co w c. 82. Do niego
także odnosiłoby się tu cum Tappone. Tego ostatniego Forsyth
rozumie nie w kontekście którejś z historycznych postaci no-
szących ten przydomek289, ale jako imię związane z komedią,
a raczej – z italską farsą, a oznaczające błazna. Dość zagadkowe

287
Skinner 2003: 78.
288
Forsyth 1976: 21–24.
289
Wspomniani u Liwiusza Lucjusz Waleriusz Tappo, pretor w r. 192
p.n.e. (35.10.20) i Gajusz Waleriusz Tappo w r. 188 p.n.e. (38.36)
oraz współczesny Katullusowi Gajusz Apulejusz Tappo, prawdopo-
dobnie jeden z senatorów mianowanych za Cezara. Por. Wiseman
1969: 28–29.
Po e z j e w sz y st k i e 111

omnia monstra facis rozumie z kolei uczona jako idiom ozna-


czający „rozpuszczasz potworne plotki”, „robisz z igły widły”,
„przesadzasz”. Cały utwór byłby więc naganą skierowaną do
Quintiusa, który, jak błazeńska postać z komedii, wyolbrzy-
mia i rozpowszechnia plotki sugerujące, że Katullus źle mówi
o Lesbii. Tappo, komiczny błazen, który mu w tych planach
dopomaga, mógłby oznaczać, zdaniem Forsyth, nie kogo in-
nego, jak właśnie Celiusza Rufusa. Argumenty na poparcie
tej tezy są jednak co najmniej dyskusyjne: głównym z nich
jest skojarzenie rzadkiego u Katullusa monstra z c. 104 z be-
stia, które w c. 69, 8 odnosi się ewidentnie do Rufusa. Drugi
argument wydaje się jeszcze mniej przekonujący: Tappo jako
cognomen kojarzy się jednoznacznie z Galią Przedalpejską, a w
c. 100 (i tylko tam!) Rufus kojarzony jest z Weroną. W obu
przypadkach skojarzenia wydają się dość dalekie i, choć moż-
liwe, z całą pewnością nie decydujące.
Postać Rufusa jako adresata pojawia się także w utworach
polimetrycznych, w c. 58, który zaczyna się jak pełna pasji
i rozpaczy skarga Katullusa na rozczarowanie Lesbią (w. 1–2:
Lesbia nostra, Lesbia illa / illa Lesbia, quam Catullus unam /
plus quam se atque suos amavit omnes), a kończy skierowanymi
przeciw niej jadowitymi inwektywami o seksualnym charakte-
rze (w. 3–4: nunc in quadriviis et anguiportis / glubit magnanimi
Remi nepotes).

Gelliusz
Innym rywalem atakowanym przez Katullusa jest Gel-
liusz290. W c. 74 i 78 pojawia się on w kontekście oskarżeń
o niemoralne zachowanie. W c. 74 uwodzi żonę stryja, a jemu
samemu uniemożliwia protesty (czy też, by użyć słów Katul-
lusa, zamienia go w boga milczenia, Harpokratesa); w c. 78
to on sam jest stryjem i znajduje się w samym sercu skanda-

290
Forsyth 1972: 175–177.
112 K a t u llu s

liczno-kazirodczej intrygi we własnej rodzinie. Oskarżenia


o zachowania niezgodne z rzymską moralnością seksualną po-
wracają w c. 80: po konwencjonalnych uwagach o nagłym
poblednięciu ust Gelliusza (w. 1–2 rosea ista labella / hiberna
fiant candidiora nive) spodziewalibyśmy się, zgodnie z topiką
erotyczną, sugestii (nieszczęśliwej) romantycznej miłości, pod-
czas gdy w przypadku Gelliusza chodzi o praktykowanie fellatio
i związane z tym oskarżenie o os impurum291. W ten sposób
w c.  74 i 78 Katullus zapowiada już motywy i tematy, które
zdominują poświęcony Gelliuszowi cykl utworów zawartych
między c. 88–116.
Wśród wierszy poświęconych Gelliuszowi zwraca uwagę
c.  88, gdzie Gelliusz oskarżony jest o potrójny związek kazi-
rodczy: z matką, siostrą i ciotką. Katullus wspiera to oskarżenie
rozbudowanym argumentem mitologicznym, wskazując, że
nawet ultima Thetys i ojciec nimf Okeanos nie byliby w stanie
zmyć hańby, jaką na siebie ściągnął. Aluzja mitologiczna, jak
zwykle u Katullusa, jest wieloznaczna. Z jednej strony, Tethys
i Okeanos symbolizują tu ogromne wody: hańby Gelliusza, jak
krwi z rąk Makbeta, nie może zmyć nawet cały wielki ocean
Neptuna292. Z drugiej strony, S. J. Harrison293 zwraca uwagę
na dodatkowy wymiar tej aluzji. Tethys i Okeanos sami są
przecież, według Hezjoda294, rodzeństwem, pozostającym zara-
zem w (kazirodczym) małżeńskim związku – a jednak nawet
dla nich zachowanie Gelliusza jest nie do wybaczenia i żadne
inne, choćby najbardziej niegodne, mu nie dorówna. Posze-
rzenie skandalicznej historii kazirodczych romansów Gelliusza
przynosi c. 89, w którym fakt, że Gelliusz jest chudy (tenuis,
w. 1) związany jest z jego licznymi podbojami miłosnymi. To

291
Skinner 2003: 84.
292
Szekspir 2005 b: II, 2.
293
Harrison S.J. 1996: 581–582.
294
Hes., Theog., 337–370.
Po e z j e w sz y st k i e 113

nic, że Gelliusz ogranicza je do własnych krewnych: matki, sio-


stry i kuzynek, konkluduje Katullus; ciągle i tak ma do wyboru
w swej licznej rodzinie wiele kobiet i przez to staje się coraz
szczuplejszy (macer, w. 6). W c. 90 z kolei Katullus robi uczoną
aluzję do Persarum impia religio (w. 4): zapowiada narodziny
maga (perskiego kapłana) ze związku Gelliusza z matką; skoro
związek jest more Persarum (zgodnie z rzymskim przekonaniem
o dopuszczalności w zoroastryzmie kazirodczych związków
matki i syna), to i potomstwo takie powinno być. W c. 91
z kolei Katullus wykorzystuje motyw kazirodczych romansów
Gelliusza w nowy sposób: skarżąc się, że jest zaskoczony, iż Gel-
liusz, który, zgodnie z tym, co o nim wiemy, nihil attingat, nisi
quod fas tangere non est (c. 89, w. 5), zainteresował się Lesbią,
która przecież nie jest z nim spokrewniona. W tym przypadku
zadecydowało zamiłowanie Gelliusza do wszystkiego, co zbrod-
nicze (tantum tibi gaudium in omni / culpa est, w. 9–10): za
wystarczającą zachętę do nawiązania romansu z Lesbią uznał
swoją długotrwałą zażyłość z Katullusem. Sąd nad Gelliuszem
i jego zachowaniem staje się tutaj także, przewrotnie, sądem
nad niewierną ukochaną.
Ostatni z dedykowanych Gelliuszowi utworów, zamykający
zarazem cały zbiór Katullusa, c. 116. doczekał się, z racji nie
najlepszego stanu zachowania i znaczącego ostatniego miejsca
w znanym dziś zbiorze, dość sporej literatury krytycznej. Bada-
cze podkreślali zarówno satyryczny i złośliwy charakter utworu,
jak i jego związki z tradycją poezji Kallimacha, o przesłaniu
wierszy którego jest mowa w tekście Katullusa295.

295
MacLeod 1973: 304–309.
114 K a t u llu s

VII. Długie utwory Katullusa:


carmina 62–68

1. Tu przybądź, ojcze Hymenie: pieśni weselne Katullusa


„Tu przybądź, ojcze Hymenie, tu, w wesołym triumfie /
szczęsnym krokiem, łaskawy, przybądź z weselną pochodnią”296:
rozdział o epitalamiach Katullusa pozwalam sobie otworzyć cy-
tatem z pieśni weselnej szesnastowiecznego polskiego poety,
aby podkreślić to, co z perspektywy historyka literatury wy-
daje się mieć szczególne znaczenie, gdy chodzi o epitalamia
Katullusa, a mianowicie – ich ogromny wpływ na dalszy roz-
wój gatunku. Epitalamium, zarówno w poezji rzymskiej, jak
i w literaturze epok późniejszych, było gatunkiem popularnym
i chętnie uprawianym, a c. 61, 62 oraz 64 Katullusa uchodziły
za jedne z najważniejszych wzorców gatunku.
Epitalamium w jego postaci literackiej należy wiązać z ob-
rzędami weselnymi, a konkretniej – z pieśniami śpiewanymi
podczas obrzędu przeprowadzenia panny młodej do sypialni.
Grecka nazwa gatunku, epithalamion, nawiązuje do związku
z obrzędem zaślubin: epitalamium to pieśń śpiewana przy
drzwiach sypialni małżeńskiej (gr. thalamos). W literatu-
rze greckiej już w okresie archaicznym kształtuje się literacka
forma epitalamium, przeznaczonego do wykonania chóralnego
i zawierającego często, obok elementów typowo lirycznych,
także motywy zaczerpnięte z tradycji epickiej; obok epitala-
miów dla konkretnych, współczesnych odbiorców pojawiają
się pieśni także weselne dla postaci znanych z Homera297. Cha-

296
Paweł z Krosna, Na zaślubiny Zygmunta I z Barbarą Zapolyanką,
w. 339–340, [w:] Niedźwiedź 1999: 79.
297
O epitalamiach antycznych zob. Brożek 1999.
Po e z j e w sz y st k i e 115

rakterystyczną cechą epitalamium jest rozbudowana pochwała


państwa młodych, obecność skierowanych do nich życzeń oraz
wezwania do bóstw związanych z ceremonią zaślubin, w tym
przede wszystkim Hymenajosa, przedstawianego z pochodnią
w ręku i wzywanego jako opiekun małżeństwa.
Jako autorka epitalamiów słynęła przede wszystkim Safona,
żadna jednak z jej pieśni weselnych nie zachowała się w cało-
ści do naszych czasów; posiadamy jedynie fragmenty jej pieśni
weselnych, podobnie zresztą jak w przypadku równie frag-
mentarycznie zachowanych epitalamiów innych poetów epoki
archaicznej. W całości zachowanym epitalamium jest mitolo-
giczna Idylla 18 Teokryta, będąca epitalamium dla Menelaosa
i Heleny. W twórczości Katullusa znajdziemy obie formy
epitalamium: c. 61 i 62 to pieśni weselne związane raczej ze
współczesnym autorowi kontekstem, podczas gdy c. 64 jest mi-
tologicznym epitalamium na wesele Peleusa i Tetydy.
Dla współczesnych uczonych epitalamia Katullusa stanowią
wdzięczny przedmiot badań nie tylko ze względu na swoją war-
tość literacką, ale także z racji związków z rzymskimi rytuałami
weselnymi, choć stopień, w jakim Katullus oddaje rzeczywi-
ste detale ceremonii, jest nadal dyskutowany przez badaczy298,
podobnie jak problem, czy mamy do czynienia z pieśniami
rzeczywiście napisanymi do wykonania podczas ślubu. Wśród
opinii uczonych wydaje się dziś przeważać zdanie, że c. 61 i 62,
jakkolwiek (zwłaszcza w przypadku tego pierwszego) być może
faktycznie upamiętniające konkretne wydarzenia , nie były
jednak wykonywane podczas ceremonii299. Rytualny kontekst
pozostaje jednak, jak się wydaje, kluczowy dla epitalamiów
Katullusa, a to z racji faktu, że i jeden, i drugi związane są
z konkretnymi momentami ceremonii weselnej: c. 61 zaczyna
się od hymnu do Hymenajosa (w. 1–75) i procesji wyprowa-

298
Vassiliki Panoussi [w:] Skinner 2007: 277.
299
Ibidem.
116 K a t u llu s

dzenia panny młodej (deductio), połączonej z nieprzyzwoitymi


żartami, zwanymi fescennina iocatio (w. 76–184), a koń-
czy właściwym epitalamionem, czyli pieśnią u drzwi sypialni
(w. 185–231), podczas gdy c. 62 można łączyć z tradycją wyry-
wania panny młodej z objęć matki (raptio) i z – greckim raczej
niż rzymskim – obyczajem śpiewania pieśni weselnej przez ry-
walizujące chóry dziewcząt i chłopców.
To, co niepokoi i zwraca uwagę dzisiejszego czytelnika
w c. 61 to wyraźne podkreślenie, że małżeństwo związane jest
z przemocą ze strony mężczyzny i lękiem ze strony dziewczyny.
Widoczne jest to wyraźnie w utworze Katullusa: Hymen okre-
ślony jest jako ten, który „porywa młodziutką dziewczynę,
by oddać ją mężowi”, oraz ten, który „w gwałtowne objęcia
nieznającego umiaru młodzieńca, rozkwitającą dziewczynę od-
daje”. Pannę młodą z kolei widzimy płaczącą, przestraszoną,
delikatną i kruchą (co podkreślają porównania do kwiatów),
a jednak – gotową do stania się panią nowego domu. Taka
kontrastowa konstrukcja postaci państwa młodych podkreśla
znaczenie tradycyjnych wartości: dziewczynę cechuje pudici-
tia, wstydliwość właściwa jej wiekowi i pozycji, podczas gdy
młody mężczyzna ukazany jest jako zdobywca i śmiałek. W ży-
ciu obojga następuje zmiana; w przypadku dziewczyny jest ona
związana z odejściem z rodzinnego domu, w przypadku mło-
dzieńca – z rezygnacją z seksualnej swobody. Rezygnację tę
ucieleśnia tutaj kluczowa dla środkowej części utworu postać
młodego kochanka (concubinus), dla którego czasy cieszenia
się miłością pana już się skończyły. Concubinus stanowi w tym
tekście postać jednocześnie łączącą i rozdzielającą małżon-
ków. Z jednej strony, posiada cechy wspólne z każdym z nich
(jest, jak pan młody, młodzieńcem, ale o delikatnej, kobie-
cej urodzie; pełnił w życiu pana tę rolę, którą teraz przejmie
małżonka), z drugiej – stanowi dla ich małżeństwa zagrożenie
w planie zarówno rzeczywistym (bez rezygnacji z kawalerskich
miłostek pan młody nigdy nie będzie właściwie spełniał swojej
Po e z j e w sz y st k i e 117

roli jako mężczyzna i pater familias), jak i symbolicznym (con-


cubinus musi dokończyć ślubny rytuał i rozdać orzechy; jeżeli
tego nie zrobi, ceremonia małżeństwa nie będzie poprawnie za-
kończona). Podkreślanie przedmałżeńskiego homoseksualnego
romansu pana młodego i fakt podobieństw w charakterystyce
wyglądu zewnętrznego pana i jego młodego ulubieńca (długie,
wyperfumowane włosy) są częścią fescennina iocatio, rytualnego
wyśmiewania, często o obscenicznym lub seksualnym charak-
terze. Pan młody wykpiwany jest za swoją zniewieściałość – ale
kpiny te mają miejsce w kontekście rytualnym i równoważone
są wspomnianymi wcześniej cechami agresywnego, zwycię-
skiego mężczyzny-zdobywcy, bliższymi rzymskiemu ideałowi
męskości. Przez położenie nacisku na obraz miłości i seksual-
nej bliskości w małżeństwie oraz podkreślenie społecznej roli
instytucji małżeństwa i rodziny, Katullus afirmuje rzymską tra-
dycję etyczną i wartości moralne senum severiorum – nie po raz
pierwszy przecież i nie ostatni w swej twórczości.
W c. 62 z kolei mamy do czynienia z rywalizacją. Fakt, że
konkurs na pieśń rozgrywają między sobą chór dziewcząt i chór
młodzieńców, dodatkowo wzmacnia istotną dla tego utworu
opozycję: męskie-kobiece, zawartą także w tematyce utworu,
w którym ważną rolę odgrywa motyw oporu dziewczyny prze-
ciw małżeństwu300. W słowach chóru dziewcząt podkreślona
jest gwałtowność porywającego przemocą dziewczęta od ma-
tek Hymenajosa, a określenia związane z ogniem i pożarem
(iuveni ardenti, w. 23) oraz wojną (skojarzenia z wrogiem zdo-
bywającym miasto, w. 24) dodatkowo wzmacniają poczucie
zagrożenia. W słowach chóru młodzieńców z kolei nacisk poło-
żony jest na słownictwo prawniczo-sądowe (desponsa conubia,
firmere) i na trwałość zagwarantowanej przez bogów (w. 30) in-
stytucji małżeństwa (w. 28), co podkreśla społeczne znaczenie
małżeństwa i jego rolę w republice. Społeczny kontekst mał-

300
Panoussi [w:] Skinner 2007: 286.
118 K a t u llu s

żeństwa podkreślony jest także w w. 60–65, gdzie mówiący


apelują do dziewczyny, wskazując, że nie należy ona tylko do
samej siebie, ale po części także do rodziców i dlatego nie po-
winna podważać ich woli, wyrażonej w decyzji o oddaniu jej
mężowi. Małżeństwo jako jedyne zapewnia kobiecie szczęście –
pozwala udowodnić własną etyczną doskonałość, zrealizowaną
w ideałach univiry i matki kolejnego pokolenia rodu, wiernej
Penelopy rodzącej synów równie heroicznych jak Telemach. Po
raz kolejny widzimy tu Katullusa-moralistę, afirmującego tra-
dycyjny rzymski system wartości; uwaga w w. 71–4, składająca
odpowiedzialność za bezpieczeństwo Rzymu na kobiety-matki
przyszłych wojowników i obrońców, dodatkowo wzmacnia ta-
kie odczytanie.
Stan natury, ukazany przez dziewczęta w obrazie delikat-
nego kwiatu, zostaje skontrapunktowany przez młodzieńców
obrazem związanym ze sferą kultury: widzimy w nim winorośl,
roślinę uprawianą i potrzebującą podpory i wsparcia, zarówno
metaforycznie, jak i dosłownie. Powszechne w obu epitala-
miach skojarzenia obrazu kwiatu z dziewictwem i niedojrzałą
kobiecością rzucają skądinąd ciekawe światło na sławne po-
równanie w c. 11, w którym z kwiatem ściętym przez pług
zestawiony jest Katullus – nie byłby to pierwszy raz, w którym
poeta stawia swoje alter ego w roli przypisanej raczej kobiecie
niż mężczyźnie.
Temat małżeństwa wydaje się jednym z najważniejszych dla
długich utworów Katullusa – a większość z nich ukazuje mał-
żeństwa nieudane bądź skazane na klęskę (Peleus i Tetyda oraz
Tezeusz i Ariadna w c. 64, Lesbia i jej zdradzany mąż w c. 68,
ojciec, syn i niewierna synowa w c. 67). Epitalamia Katullusa,
choć afirmują tradycyjny porządek rzeczy i podkreślają wagę
małżeństwa, mają jednak wyraźnie obecny nastrój niepokoju,
przemocy i lęku panny młodej. Lęki te zostają tylko częściowo
ukojone obietnicą uzyskania przez dziewczynę w pełni ak-
ceptowanego społecznie statusu małżonki; pozostaje ślad
Po e z j e w sz y st k i e 119

dwuznaczności i niepewności, dzięki której teksty te – choć


długo nie były cenione przez krytyków – nadal wydają się in-
trygujące301.

2. Vir sterilis, notha mulier: opowieść o Attisie w c. 63


Mit o Attisie musiał być fascynujący dla poety-neote-
ryka, wśród jego składowych bowiem można było znaleźć
przynajmniej kilka motywów szczególnie dobrze trafiających
w neoteryckie gusta. W końcu mit ten, pozwalający popisać
się erudycją i znajomością opowieści spoza ścisłego kanonu
mitograficznej wiedzy, odwoływał się jednocześnie do specyficz-
nych, obcych rzymskiemu doświadczeniu praktyk kultowych
i rytuałów. Przywoływał krwawe obrzędy, a zarazem – przez
skojarzenie z gallijambem, uważanym za metrum szczególnie
stosowne dla poświęconej Attisowi poezji, pozwalał nawiązać
do twórczości mistrza neoteryków, Kallimacha, które wiersze
w tym metrum sam komponował. W przypadku Katullusa
sprawę komplikuje dodatkowo wykazana przekonująco przez
J. K. Newmana302 zależność jego ujęcia legendy Attisa od rzym-
skiego mimu, w którym motyw pokonania przez Attisa lwa
– przetworzony i zreinterpretowany przez Katullusa – odgry-
wał szczególną rolę.
Interesujący jest fakt, że z całego bogatego tła mitu o Attisie,
począwszy od jego narodzin z androgynicznej Agdistis przez
kazirodczy związek z matką303 po ewentualne paralele z umiera-
jącymi i ożywającymi orientalnymi bóstwami, które w tradycji
greckiej złożyły się na obraz Dafnisa i Adonisa304, Katullus w za-

301
Szczegółową analizę konstruktów pożądania, męskości i kobiecości
w epitalamiach Katullusa przeprowadza w swojej pracy Ole Thomsen
(Thomsen 1992).
302
Newman 1990: 215–217.
303
Oba te motywy pojawiają się u Pauzaniasza (Periegesis VII, 17, 5).
304
O rozmaitych interpretacjach postaci Attisa zob. Lancellotti 2002.
120 K a t u llu s

sadzie czerpie bardzo niewiele: jego wersja opowieści o Attisie


ma charakter literacki i nie do końca chyba uzasadnione są
próby szukania w niej informacji, które pozwoliłyby zrekon-
struować kult czy misteria, związane z Attisem305.
Attis w ujęciu Katullusa w ogóle nie ma w zasadzie cech bo-
skich: jest młodzieńcem, cudzoziemcem, który tknięty szałem
przybywa do Frygii z dalekiej krainy (prawdopodobnie gdzieś
z Grecji), by tam, w szaleństwie, dokonać autokastracji i po-
zostać w służbie – a może niewoli – bogini Kybele, Wielkiej
Matki Bogów.
Opis autokastracji Attisa jest u Katullusa krótki i bezoso-
bowy (63,5: devolsit ili acuto sibi pondera silice). Uwagę zwraca
użyte przez poetę wyrażenie ili... pondera. David Wray306 za-
uważa, że wyrażenie to ma charakter wyraźnie prozaiczny;
wskazuje jednak, że żaden z synonimów (colei, testes, do pew-
nego stopnia także pojawiające się dalej w tekście testiculi) ze
względu na swoje rubaszne konotacje nie dałyby zamierzonego
przez Katullusa efektu307. Wray poddaje analizie użyte przez
Katullusa słowo ilia, wskazując na jego wieloznaczną seman-
tykę (wnętrzności, genitalia). Zastanawia się też nad użyciem
pondera, wskazując, że słowo to w l. mn. posiada ono bardzo
specyficzne, techniczne znaczenie: kojarzy się mianowicie z cię-
żarkami przy krosnach, używanymi przy przędzeniu308. Ili...
pondera, gdyby przyjąć takie rozumienie, nie byłoby więc czy-
sto prozaicznym określeniem, ale metaforą. W jej sercu zaś leży,
zdaniem Wraya, fakt, że w rzymskiej kulturze przędzenie wełny
jest zajęciem sensu stricto kobiecym, wręcz symbolem kobiecych

305
Taką próbą jest przede wszystkim praca Britt-Marie Näsström (Näs-
ström 1989).
306
Wray 2001 a: 120–126.
307
Por. Adams 1986: 66–68.
308
Por. Seneca, Ep. 90, 20. Na temat technicznych szczegółów zob. Bro-
udy 1979: 23–26.
Po e z j e w sz y st k i e 121

obowiązków i kobiecego świata, zamkniętego dla mężczyzn309.


Autor artykułu cytuje, za Cyceronem, sarkastyczny żart, za-
praszający mężczyznę imieniem Egiliusz: Quid tu, Egilia mea,
quando ad me venis cum tua colu et lana?310. W cytowanej po-
wyżej uwadze aluzja do wełny i kądzieli służy do metaforycznej
„przemiany” Egiliusza w Egilię, mężczyzny w kobietę. Podob-
nie, konkluduje Wray, jest u Katullusa: odcinając ili... pondera,
tak jak się odcina ciężarki przy krosnach, Attis dokonuje swo-
jego ostatniego aktu jako mężczyzna i jednocześnie pierwszego
jako kobieta, jako że ten czyn łączy, przez swój charakter (cię-
cie, atak) i skojarzenia (kądziel, przędzenie) dwie sfery, męską
i kobiecą; moment kastracji jest więc jednocześnie momentem
przejścia, przemiany mężczyzny w (niedoskonałą, notha) ko-
bietę. Potwierdzeniem hipotezy Wraya wydaje się fakt, że po w.
5 Katullus konsekwentnie używa wobec Attisa form w rodzaju
żeńskim (tremebunda, w. 11), nadaje mu też fizyczną charak-
terystykę, kojarzoną w kulturze grecko-rzymskiej z kobietami,
ale także z istotami płci męskiej, poddanymi kastracji (63,8:
białe dłonie, 63,10: delikatne palce, 63,74: różane usta)311.
Kim wobec tego jest Attis Katullusa, a kim nie jest? Jego hi-
storia ukazana jest w utworze Katullusa w sposób fascynująco
pomysłowy: poeta pomija niemal całkowicie dwa najbardziej
rozpoznawalne elementy mitu, czyli narodziny i sam akt ka-
stracji, któremu poświęca raptem jeden wers, skupiając się na
wydarzeniach wcześniejszych (przybycie do Frygii, ukazana
w retrospekcji przeszłość młodzieńca) i późniejszych (mowa do
Gallów, celebracja ku czci bogini, refleksje nad własną kondy-
cją, scena z lwem zesłanym przez Kybele).

309
Por. Liv. 1, 57, 9 o Lukrecji, Ter. Heaut. 285, liczne inskrypcje fune-
ralne.
310
Cic., De orat. 2, 277.
311
Por. np. Arystoteles, De generatione animalium, 787b–788a.
122 K a t u llu s

Pochodzenie i pozycję Attisa w tym przypadku poznajemy


przede wszystkim z jego pełnej rozpaczy mowy w w. 50–73.
Ukazany tam obraz dość wyraźnie sugeruje greckie pochodze-
nie Attisa, ukazanego jako idealny grecki młodzieniec-obywatel
polis, biorący czynny udział zarówno w takich wydarzeniach,
które należą do sfery aktywności obywatelskiej, a więc przede
związanych przede wszystkim z palestrą i sportem (w. 62: abero
foro, palaestra, stadio et gymnasiis?; w. 64: ego gymnasi fui flos,
ego eram decus olei), jak i w tych związanych z życie towarzy-
skim (w. 65–66: mihi ianuae frequentes, mihi limina tepida,
/ mihi floridis corollis redimita domus erat). Te ostatnie słowa
mogą dodatkowo sugerować obraz Attisa jako idealnego erome-
nosa, mającego wielu wielbicieli i obdarowywanego wieńcami
z kwiatów.
Fakt, że ten obraz szczęśliwego życia nasycony jest nostal-
gią i umieszczony w kontekście nieodwracalnej utraty szansy
na powrót, tylko podkreśla intensywność opisywanych emocji,
zwłaszcza że cały monolog Attisa w tych wersach oparty jest na
zasadzie skontrastowania przeszłości z przyszłością, odległej oj-
czyzny z więżącą bohatera na zawsze obcą ziemią, ukochanego
miasta/miejskiego życia i dzikiej, nieokiełznanej przyrody,
wśród której Attis będzie musiał spędzić resztę swoich dni.
Dochodzi tu jeszcze jeden element kontrastowy: z wolnego,
dorastającego do swojej roli obywatelskiej młodzieńca Attis
staje się bezradnym niewolnikiem – a raczej, by użyć słów Ka-
tullusa, niewolnicą – bogini.
W tej wyidealizowanej przeszłości widzimy Attisa-
-młodzieńca, jeszcze nie dojrzałego mężczyznę (dla Attisa
w przeszłości Katullus naturalnie stosuje rodzaj męski). At-
tis w teraźniejszości z kolei, mówiąc o sobie, używa określeń
sugerujących sztuczność i nienaturalność jego/jej obecnego
położenia i pozostawanie de facto poza kategoriami męskości/
Po e z j e w sz y st k i e 123

kobiecości312: quod enim genus figura est, ego non quod obierim?
/ ego mulier, ego adulescens, ego ephebus, ego puer (w. 62–63).
Te elementy kobiecości w postaci Attisa podkreślone są do-
datkowo modelami greckimi, jakie można uznać za kluczowe
dla konstrukcji tej postaci: badacze wskazują tu na postacie
kobiece związane z mitem o Dionizosie, przede wszystkim
bachantki i Agaue. Zarówno w mowie Attisa do Gallów, jak
i w opisie ceremonii ku czci bogini widoczne są bardzo wy-
raźne echa klasycznych opisów bachantek. W obu przypadkach
mamy do czynienia z postacią wciągniętą w krwawe rytuały ku
czci bóstwa, związane z przelewem krwi i zesłanym przez bo-
gów szałem. Identyfikację wzmacnia fakt, że w c. 63 Katullus
– nietypowo – wiąże bachantki z kultem nie Dionizosa, a wła-
śnie Kybele. Jeszcze ciekawsza jest paralela z Agaue (w ujęciu
znanym z Bachantek Eurypidesa), widoczna przede wszyst-
kim w konstrukcji postrzegania świata przez obie postacie.
I Attis, i Agaue rozpoczynają swój czynny udział w rytuale
od entuzjazmu i fascynacji (63, 12–26 i Bacch. 1202–1207,
odpowiednio), by później, po uświadomieniu sobie nieodwra-
calności i tragiczności tego, co się tak naprawdę stało, przejść
do rozpaczy i lamentu (63, 50–73, Bacch. 1329 i nast.).
Jednym z ważnych motywów c. 63 jest koncept niewoli
i podporządkowania, a jednym ze sposobów wyrażenia go
– metafora jałówki i jarzma. Motyw ten, powtarzający się nie-
zwykle często w greckiej liryce miłosnej i podchwycony później
także przez Rzymian313, u Katullusa także ma znaczenie powią-
zane ze sferą erotyczną. Iugum co prawda zwykle kojarzy się
z małżeństwem (słownik Lewisa & Shorta, s. v. Iugum podaje
tylko takie konotacje), ale nie jest chyba wykluczone nieco

312
O kategoriach meskości i kobiecości w odniesieniu do Katulluso-
wego Attisa zob. znakomity artykuł M. Skinner (Skinner 1999).
313
Por. np. Anacr. 75B; Ant. Pal. 5, 22, 1–4; Hor. Sat. 2, 7, 91–2; Ov.
Her. 4, 24.
124 K a t u llu s

szersze rozumienie: przykłady użycia przez Tibullusa (1, 4, 16,


sub iuga colla dabit), w ewidentnie homoerotycznym kontek-
ście wykluczającym związek z małżeństwem, i Horacego (Sat.
2, 7, 91–2), gdzie mowa raczej o namiętności w kontekście też
raczej wykluczającym małżeństwo, sugerują możliwość odczy-
tania metafory jarzma nie tylko jako małżeństwa, ale w ogóle
związku miłosnego. Według S. Harrisona314 iugum niesie tu
dodatkowe skojarzenia z sygnalizowaną tylko przez Katul-
lusa w pierwszych wersach utworu, i to przy użyciu metafory,
sceną kastracji: tak jak tamta oznacza odrzucenie iugum Veneris
(c. 17), tak ta – podpowiada, że Attisa czeka inna niewola, nie-
wola obłędu i szału w służbie bogini. Taka i tylko taka będzie
jego przyszłość.
Przeszłość od teraźniejszości i przyszłości oddziela akt ka-
stracji, a szerzej – zesłanego przez boginię szaleństwa; motyw
szału powraca w ostatnich wersach utworu, gdzie o uniknięcie
takiego szaleństwa prosi Kybele po raz pierwszy ujawniający się
poeta-narrator (procul a mea tuos sit furor omnis, era, domo: /
alios age incitatos, alios age rabidos).
Pytanie o Attisa Katullusa jest także, w nieunikniony spo-
sób, pytaniem o jego oryginalność – pytaniem, z którym musi
się zmierzyć każdy badacz tego tekstu, przynajmniej od czasu,
kiedy Ulrich von Wilamowitz-Moellendorf postawił hipo-
tezę, że Attis jest przekładem zaginionego greckiego poematu
z licznej grupy tekstów poświęconych Attisowi i Kybele, a zna-
nych tylko z uwag w dziele Hefajstiona315. Teza ta, jakkolwiek
w swojej skrajnej wersji (mamy do czynienia z przekładem
konkretnego greckiego tekstu) odrzucona dziś przez większość
badaczy, co jakiś czas jest jednak przypominana w bardziej
umiarkowanej postaci (taka grupa tekstów rzeczywiście istnia-

314
Harrison S. 2004: 520–533.
315
Wilamowitz 1879: 194–199; Wilamowitz 1924: 291–295.
Po e z j e w sz y st k i e 125

ła, a tekst Katullusa mógł powstać z inspiracji należącymi do


niej tekstami greckimi)316.

3. Pan domu, jego następca, jego żona


i jej kochankowie: zagadka c. 67
Carmen 67 – ironiczna rozmowa podmiotu lirycznego
z drzwiami pewnego domu – jest utworem już dziś dla nas
w wielu miejscach niezrozumiałym. Problem ten, jak słusznie
zauważa P. Levine317, wynika z faktu, że nie do końca rozu-
miemy kontekst tego utworu i zawarte w nim aluzje.
Oczywisty jest temat utworu – krytyka niemoralnych oby-
czajów pewnej pochodzącej z Werony (lub z Bryksji, dzisiejszej
Bresci, metropolii Werony) rodziny; o dziejach dwóch pokoleń
właścicieli opowiadają przechodniowi (którego wielu tłuma-
czy dość bezpodstawnie identyfikuje z Katullusem318) drzwi
ich domu. Wbrew zdaniu F. O. Copleya, który autorytatyw-
nie stwierdza, że tekst ten nie stanowi dziś żadnej zagadki,
a jego tematem jest prosta, by nie rzec – prostacka i raczej mało
skomplikowana historyjka o zdradzie małżeńskiej319 – zarówno
rekonstrukcja relacji rodzinnych tu ukazanych, jak i ich inter-
pretacja ciągle są tematem dyskusji uczonych.
Warto przytoczyć w skrócie opowieść o Balbusie i Cecyliuszu
– nowym właścicielu domu – tak, jak można ją zrekonstru-
ować na podstawie tekstu Katullusa. Drzwi należały niegdyś do

316
Na ten temat zob. Mulroy 1976: 61–72.
317
Levine 1985: 62–71.
318
Por. Ibidem: 63 przyp. 9.
319
Copley 1949: 246: Actually, the poem is not a riddle at all. It tells
a simple, straightforward, and not very pretty tale of adultery and cuckol-
dry, involving a man, his son, the son’s wife, and the wife’s various lover;
Ernst Badian (Badian 1980: 83) ripostuje Copleyowi z charaktery-
stycznym dla siebie, godnym Katullusa sarkazmem, stwierdzając, iż it
is only lack of sensitivity to the language and style of the poet that produ-
ces this clarity.
126 K a t u llu s

starca (senex) i za jego czasów dobrze strzegły domu (w. 3–4).


Później jednak, po jego śmierci (porrecto sene, w. 6) i po ślubie
syna (facta... marita, w. 6), drzwi stały się obiektem oskarżeń ze
strony mieszkańców miasta: zarzuca im się, że nie pilnują cnoty
żony (w. 14). Na prośbę swego rozmówcy drzwi opowiadają
o pani domu. Wbrew opinii, jaką się cieszyła, nie była ona dzie-
wicą, kiedy wyszła za młodszego z właścicieli. Jej małżeństwo
co prawda pozostało nieskonsumowane z powodu impotencji
męża, ale jego obowiązki wobec żony przejął jej teść, a jego
ojciec, z którym pani domu miała szczególnie dla Rzymian
skandaliczny, bo sugerujący kazirodczą relację, romans (w. 19–
–28). Choć Copley jest absolutnie przekonany, że ojciec i syn
z tej historii są tożsami z właścicielami domu, innymi słowy,
że pani domu miała jeszcze przed ślubem (nieudany) romans
z własnym przyszłym mężem i (skonsumowany) – z przyszłym
teściem320, wcale nie wydaje się to takie oczywiste, zważywszy,
że senex ewidentnie cieszy się szacunkiem i rozmówcy, i drzwi,
a z kolei wobec ojca-uwodziciela własnej synowej poeta używa
kilku wyjątkowo mocnych i dosadnych, wyraźnie negatywnych
określeń (conscelerasse, impia mens, comminxerit in gremio). Być
może więc mowa jest o poprzednim małżeństwie pani domu321.
Młoda żona nie zadowoliła się tylko tymi dwoma kochan-
kami: miasto Bryksja (czy to jej rodzinna miejscowość, czy też
miejsce, gdzie się dzieje akcja – uczeni nie są zgodni także co
do tego) wie jeszcze o jej adulterium z niejakimi Postumiuszem
i Korneliuszem (w. 35) oraz o tajemniczym i groźnym męż-
czyźnie o rudych brwiach (w. 46), którego imienia drzwi nie
wspominają, ale którego opisują i identyfikują jako bohatera
niedawnego głośnego procesu związanego z jakimś faktem uda-
wanej ciąży i narodzin (w. 47–8).

320
Copley 1949: 246.
321
Levine 1985: 65–66, omawia szczegółowo historię sporów uczonych
o tożsamość poszczególnych postaci c. 67.
Po e z j e w sz y st k i e 127

Zdania badaczy co do gatunku, jaki ten tekst reprezentuje,


są podzielone. Copley322 widzi w c. 67 przykład stosunkowo
prostej, jeśli chodzi o konstrukcję, diffamatio i zaznacza, że
zgodnie z konwencją głównym założeniem takiego tekstu
jest obrazić i zdyskredytować bohaterów – w tym przypadku
rodzinę „Balbusów”: męża-impotenta, ojca-lubieżnika i nie-
wierną żonę323. Inni badacze z kolei zwracają uwagę na obecność
w c.  67 elementów i motywów charakterystycznych dla ga-
tunku zwanego paraklausithyron. Związki z paraklausithyronem
podkreślał także wspomniany wcześniej Copley, który chciał
widzieć w Katullusowym c. 67 odwołanie do zwulgaryzowa-
nej formy tego gatunku324. Copley utrzymuje, że w rezultacie
popularności komedii Plauta, w której pojawia się motyw sere-
nady śpiewanej u drzwi ukochanej325, paraklausithyron wszedł
w Rzymie do powszechnego użytku, a podchwycony przez
rzymską ulicę, nieco zmienił swój charakter, stając się jadowitą
i często dosadną kpiną z małżeńskiej niewierności, wykrzyki-
waną pod domami nielojalnych żon. Problemem z tą hipotezą
jest głównie fakt, że jedynym paraklasithyronem, który zbliża
się do takiej definicji, jest właśnie c. 67 Katullusa; innych po-
świadczeń istnienia tej formy pieśni śpiewanej przy drzwiach
nie mamy.

322
Copley 1949: 245.
323
Ibidem: 246: ... this is the tale which a careful, unprejudiced reading
of the poem discloses, a clear, consistent story that is simplicity itself, and
is calculated to do just what Catullus wanted to do: to hold up to shame
and derision the impotent husband, his lecherous father, and his wanton
wife. It is a story which would be grasped at once by its readers, without
the help of a single explanatory note; it is certainly a story well devised
to rouse the knowing snicker and the covert leer. In short, it is a perfect
diffamatio.
324
Copley 1956: 47–51.
325
Por. np. Curc. 147 i nast.
128 K a t u llu s

Ciekawszym interpretacyjnie pomysłem wydaje się


potraktowanie c. 67 jako literackiej gry z konwencją para-
klausithyronu. Jak słusznie zauważa Mugratroyd, c. 67 jest
niewątpliwie utworem, którego akcja obraca się wokół drzwi,
w którym chodzi o kobietę-mieszkankę domu, którego te drzwi
strzegą i w którym element erotyczny jest bardzo znaczący326
– wszystko to są elementy typowe dla paraklausithyronu jako
gatunku. Wystarczy jednak spojrzeć na tekst Katullusa i porów-
nać go np. z paraklausithyronami Propercjusza czy Tibullusa,
by zorientować się, że poeta z Werony posługuje się konwencją
i motywami zaczerpniętymi z tego gatunku w sposób zdecydo-
wanie nietypowy327.
Nietypowy jest już sam ton utworu: paraklausithyron jest
zwykle utworem miłosnym, podczas gdy w tekście Katullusa
motywy erotyczne, owszem, odgrywają sporą rolę, ale trudno
c. 67 nazwać erotykiem; trudno nawet uznać, że reprezentuje
stanowisko jakoś szczególnie przyjazne miłości i romansom328.
Tekst, tradycyjnie dla gatunku, oparty jest na dialogu podmiotu
lirycznego z drzwiami domu. O ile jednak w paraklausithyro-
nie kochanek prosi je, by się otwarły i wpuściły go do domu
dziewczyny, w c. 67 chodzi raczej o to, żeby drzwi pozostały dla
ewentualnych kochanków zamknięte; co więcej, o ile zwykle
zakochany złorzeczy drzwiom z powodu ich upartego pilno-
wania cnoty pani, w tekście Katullusa mamy sytuację wręcz
przeciwną: drzwi skarżą się, że są szkalowane przez mieszkań-
ców jako te, które nie potrafią pozostać zamknięte i utrzymać
kochanków z daleka od pani domu (erotyczna dwuznaczność
metafory otwierania/zamykania wydaje się tutaj całkowicie za-

326
Murgatroyd 1989: 472: a poem set at the door, largely concerned with
a female inmate (whether present or past) of the house and with a prono-
unced erotic element.
327
O paraklausthyronie jako gatunku zob. Canter 1920: 355–368.
328
Murgatroyd 1989: 472.
Po e z j e w sz y st k i e 129

mierzona). O złorzeczeniu w ogóle nie ma tu mowy: rozmówca


drzwi traktuje je z sympatią, nawet jeśli jest ona podszyta ironią
i lekkim pobłażaniem, a jedyne obraźliwe wobec drzwi suge-
stie to plotki, rozsiewane przez innych. Rozmówca, choć jest
zainteresowany ich treścią, niczym nie zdradza, że podziela nie-
pochlebną opinię mieszkańców miasta o drzwiach. Co więcej,
o ile w typowym paraklausithyronie chodzi zwykle o złama-
nie reguł tradycyjnej moralności, o tyle idee c. 67 bliższe są
afirmacji tejże: drzwi rodzinnego domu krytykują niemoralne
i niewłaściwe zachowanie mieszkańców, broniąc instytucji mał-
żeństwa. Nie ma też, jak się wydaje, mowy o exclusus amator,
którego drzwi nie chcą wpuścić, bo rozmówca drzwi raczej nie
zamierza wchodzić do domu i szukać okazji do spotkania sam
na sam z jego panią329. C. 67 jest więc, jak się wydaje, celową
i złośliwą próbą znieważenia (diffamatio), ujętą w formę tra-
westującą popularny gatunek paraklausithyronu. Jeśli chodzi
o obecność innych literackich motywów, Levine330 wskazuje
na formę dialogu i na podobieństwa z innymi utworami Ka-
tullusa, w których przemawiają ożywione przedmioty, przede
wszystkim c. 4 (okręcik) i c. 66 (Warkocz Bereniki).
Wypytując drzwi o losy domu, rozmówca stwierdza, że
w pewnym momencie brama domu stała się żoną/zamężną
(facta... marita, w. 6). Takie użycie nie wydaje się być wła-
snym pomysłem Katullusa, a raczej – czymś funkcjonującym
w języku łacińskim331. Problemy związane z faktem, że obecne

329
Zupełnie inaczej widzi tę kwestię Levine (Levine 1985: 70), który
uważa, że cały utwór jest osobistą zemstą Katullusa na zamężnej
mieszkance Bryksji, która odrzuciła jego erotyczne awanse; Levine
nie podaje jednak żadnych przekonujących argumentów na korzyść
takiej tezy.
330
Levine 1985: 69 i nast.
331
Por. Liv. 27, 31, 4: vagabatur enim cum uno aut altero comite per ma-
ritas domos dies noctesque i Censorinus, De die natali III, 3, in domibus
quae essent maritae.
130 K a t u llu s

brzmienie tego wersu jest wynikiem wprowadzonych przez kry-


tykę tekstu poprawek, komplikują tutaj sytuację332 i utrudniają
zrozumienie, co dokładnie znaczy ianua (domus) facta marita –
czy chodzi o metaforę („ślub drzwi” jako metafora ślubu pana
domu) czy raczej o użycie w znaczeniu marita ianua = ma-
riti ianua. Niezależnie jednak od tego, jaką wersję przyjmiemy
(w cytowanym powyżej artykule Badian z zacięciem godnym
rzymskiego legionisty broni tej drugiej wersji), istotne jest, że
drzwi domu Balbusa traktowane są niewątpliwie jako osoba,
nie przedmiot – choć identyfikacja statusu tej osoby też wcale
nie wydaje się oczywista.
Część krytyków chciałaby widzieć w upostaciowanych
drzwiach „osobę” przypominającą rzymską matronę. Mogą to
sugerować przede wszystkim pierwsze wersy utworu, w których
użyte są określenia takie jak iucunda, bliskie sposobowi, w ja-
kim zwracano się do panny młodej lub małżonki333; podobne
znaczenie, zdaniem uczonych, może mieć także zanalizowane
powyżej facta... marita oraz tradita, także użyte, gdy mowa
o drzwiach334. Idea, że drzwi traktowane są jako matrona/
małżonka nie wydaje się do końca przekonująca. Bardziej
prawdopodobna zdaje się być teza Badiana335, który sugeruje, że
pierwszy zwrot do drzwi ma zdezorientować czytelnika: „pani
Brama”, do której jako do matrony z taką rewerencją zwraca się
rozmówca w w. 1–2, okazuje się być nie żadną panią, a niewol-
nicą, i to taką, którą opinia publiczna oskarża o nielojalność
wobec państwa i domu. Idea, że charakteryzacja drzwi w c. 67
przypomina typową komediową charakterystykę gadatliwego,
skłonnego do plotek niewolnika, który na dodatek uważa siebie

332
Badian 1980: 81–89.
333
Wiseman 1969: 22: Catullus’ address to the house-door itself is in terms
more appropriate to a bride.
334
Por. dyskusję w Murgatroyd 1989: 473 i nast.
335
Badian 1980: 81–82.
Po e z j e w sz y st k i e 131

za lepszego od reszty służby, nie jest pomysłem Badiana i po-


jawiała się już wcześniej w literaturze naukowej336, ale to jemu
zawdzięczamy przekonujące – i zgodne z duchem ironii, prze-
nikającej cały ten utwór – wyjaśnienie kontraktu między takim
obrazem a podniosłym zwrotem do drzwi w w. 1–2. O niewol-
niczym charakterze drzwi świadczyć może zarówno typowe dla
niewolników w komedii zamiłowanie do plotek, i to głównie
tych tyczących się seksualnych skandali (w. 19–29) i gotowość
do ochoczego dzielenia się tymi plotkami z przechodniem,
jak również użycie wobec drzwi terminów takich jak servisse,
dominus, deseruisse fidem, wyraźnie kojarzonych z życiem nie-
wolników, a także sugerowana w w. 38–40 funkcja przykutego
do futryny niewolnika-odźwiernego (ianitor), którą w tym
przypadku pełnią drzwi. Erudycyjne popisy w w. 31–3 i wyszu-
kany język wydają się częścią tej samej strategii – mają, jak się
wydaje, komiczny charakter i podkreślają wysokie mniemanie,
jakie ma o sobie brama-niewolnica. Ta charakterystyka postaci
jest zarazem kolejnym elementem, podkreślającym komiczny
charakter utworu, choć Levine chyba nieco nadinterpretuje
znaczenie tego elementu, sugerując związek c. 67 z versus fe-
scennini, łacińskimi nieprzyzwoitymi wierszykami związanymi
z uroczystościami ślubnymi337 – opinia Levine’a, że brama stała
się... bramą po ślubie właśnie w tym momencie i że utwór ma
charakter pieśni weselnej nie wydaje się ugruntowana, bo raczej
nic poza wzmianką o facta....marita nie podpowiada, że mamy
do czynienia z wierszem umieszczonym w weselnym kontek-
ście.
Jako że brama odmawia wyjawienia tożsamości ostatniego
z kochanków pani domu, tajemniczego mężczyzny o rudych

336
Por. Murgatroyd 1989: 473–476, gdzie autor artykułu podsumo-
wuje status quaestionis.
337
Levine 1985: 65.
132 K a t u llu s

brwiach338, i robi tylko nie do końca czytelną aluzję do jakiejś


sprawy sądowej o fałszywe narodziny, w której uczestniczył,
możemy tylko spekulować, o co i o kogo chodzi. Uczeni mają
bardzo różne zdania na ten temat, od założenia, że mamy do
czynienia z procesem, w którym jakaś kobieta próbowała uda-
wać ciążę, by oskarżyć rudowłosego mężczyznę o uwiedzenie
lub gwałt (i może zmusić w ten sposób do ślubu?), aż po bar-
dziej skomplikowane koncepcje, odwołujące się do rzymskich
zasad dziedziczenia i sugerujące, że udawana ciąża powiązana
była z próbą oszustwa w celu wyłudzenia majątku339. Nieza-
leżnie od przyjętej interpretacji szczegółów utworu, dość
bezsporny wydaje się jego napastliwy, ironiczny charakter, zna-
cząca obecność elementów o proweniencji komediowej, a także
– zabawa konwencjami gatunkowymi. Wszystko inne, niestety,
na czele z tożsamością ukazanych w c. 67 postaci, musi pozo-
stać niemożliwą do rozwiązania zagadką.

4. Argo, Tetyda, Ariadna:


Carmen 64 między epicką tradycją a nowatorstwem
Najdłuższy i najbardziej kunsztowny z Katullusowych dłu-
gich utworów, c. 64 jest dziełem osadzonym bardzo mocno
w epickiej tradycji. Związane jest to przede wszystkim z wy-
borem tradycyjnego, heroicznego tematu, łączącego opowieść
o Argonautach (w epice przed Katullusem znaną przede
wszystkim z hellenistycznych Argonautyków Apolloniusza Ro-
dyjskiego) z dziejami rodziców epickiego herosa par excellence,
Achillesa i z historią Tezeusza. Katullus jest zresztą cały czas
świadomy wagi tej tradycji – i obciążenia, jakie niesie ona ze
sobą: w epylionie Katullusa kontynuacja epickich idei i kon-

338
Warto odnotować, że w swoim komentarzu do Katullusa Merrill
zaznacza, że nie musi tu chodzić o kolor włosów (brwi), a raczej –
o czoło poczerwieniałe ze złości; Merrill 1893: 177.
339
Zob. Levine 1985: 66–67.
Po e z j e w sz y st k i e 133

cepcji, od Homera do Kallimacha i Apolloniusza, uzupełniona


i wzbogacona jest – zdaniem współczesnych badaczy340 –
o literacką polemikę z tradycją, przede wszystkim Enniuszem,
a także o próbę znalezienia w tej wielkiej tradycji miejsca dla
własnej twórczości.
Od samego początku tego utworu Katullus bawi się narra-
cyjną strukturą i intertekstualnymi nawiązaniami i aluzjami:
używając określeń Argivae robora pubis (w. 5) i cita decurrere
puppi (w. 6) przywołuje spór o genezę nazwy Argo i jej pocho-
dzenie bądź od nazwy miasta Argos, bądź też od homeryckiego
przymiotnika oznaczającego „szybki”, „chyży” (gr. ἀργός, łac.
citus)341, a w formule otwierającej utwór robi wyraźną aluzję
do Apolloniusza342. Prędko jednak ten epicki porządek zostaje
zaburzony, a historia Jazona i Argonautów porzucona na rzecz
opowieści o miłości Peleusa i Tetydy. Opowieści, dodajmy,
rozpoczętej w bardzo aleksandryjski sposób, od nieznanej ską-
dinąd, być może pochodzącej od samego poety, wersji343: Peleus
u Katullusa po raz pierwszy widzi Tetydę podczas podróży
Argo, podczas gdy u Apolloniusza para ta zdążyła już wziąć
ślub przed rozpoczęciem wyprawy po złote runo. Nie jest to je-
dyne zaburzenie tradycyjnej mitologicznej chronologii, z jakim
się w tym poemacie stykamy: Katullus, idąc tu, jak zauważył
Wilamowitz, za Apolloniuszem, umieszcza dzieje Tezeusza nie
po wyprawie Argonautów, ale na długo przed nią, w dalekiej
przeszłości344. Najczęściej chyba dyskutowanym przez uczo-
nych problemem chronologicznym w c. 64 jest jednak kwestia
statku345: jeżeli, jak twierdzi Katullus, to Argo była pierwszym

340
Thomas 1982: 144–164.
341
Ibidem.
342
Jeri Blair DeBrohun [w:] Skinner 2007: 297–298.
343
Zob. na ten temat Ellis 1889: 278–283.
344
Wilamowitz 1924: 299.
345
Na ten temat zob. przede wszystkim Weber 1983: 263–271.
134 K a t u llu s

okrętem żeglującym po morskich falach (illa rudem cursu prima


imbuit Amphitriten, w. 11), skąd Tezeusz miał statek, którym
uciekł z Dii od Ariadny346? Problem czasu i mitycznych epok
wydaje się być jednym z kluczowych w tym utworze: wystar-
czy przyjrzeć się scenie wesela Peleusa i Tetydy. W pierwszej
chwili wydaje się ona być pełna aluzji do wizji złotego wieku
– nikt nie musi pracować, miasta pustoszeją – zarazem jednak
mamy w niej wyraźnie obecne atrybuty epok następnych: po-
rzucone żelazne narzędzia pracy. Jest to więc nie tyle powrót do
złotego wieku, co raczej, jak błyskotliwie sformułowała Julia
Haig Gaisser, unieważnienie i zanegowanie, choćby na krótki
czas, wieku żelaznego347. Struktura całości, by jeszcze raz użyć
określenia Gaisser, jest labiryntowa, różne poziomy mitycznej
przeszłości i różne płaszczyzny czasowe mieszają się w niej i łą-
czą w kunsztowny, paradoksalny sposób.
Wprowadzającą część utworu wieńczy – niemal hymniczna
w swej strukturze, a paradoksalna w ujęciu, bo zawierająca za-
równo elementy powitania, jak i pożegnania – apostrofa do
herosów (w. 22–30), a szczególnie – do Peleusa, w której pod-
kreślona jest zwłaszcza łaska bogów, jaką się cieszy; kluczowa
jest tu rola Jowisza jako rodzica bogów i tego, który osobiście
zatwierdził małżeństwo śmiertelnika z boginią.
Wracając jednak do opisu wesela: także i w tej części utworu
Katullus chętnie i często odwołuje się do epickiej tradycji, przede
wszystkim – po raz kolejny do Argonautyków Apolloniusza348.
Kluczowa jest tu przede wszystkim dwudzielna kompozycja
sceny zaślubin, przerwanej – podobnie jak w dziele greckiego
poety – dygresją, rzucającą, przez swój aluzyjny charakter, cień
na opiewanego w poemacie małżeństwa. U Apolloniusza jest to

346
Interpretację tej niekonsekwencji jako celowego artystycznego za-
biegu proponuje James J. O’Hara (O’Hara 2007: 33–54).
347
Gaisser 1995: 587.
348
Zob. Konstan 1977: 69.
Po e z j e w sz y st k i e 135

opis lęków Jazona i Medei przed decyzją, jaką podejmie w ich


sprawie Alkinoos349; u Katullusa – długi opis miłosnych cier-
pień porzuconej przez Tezeusza Ariadny. W obu przypadkach
efekt jest podobny – przypomnienie czytelnikowi o nieobec-
nej w samym poemacie, ale znakomicie znanej z innych źródeł
niewesołej przyszłości, jaka czeka ledwie zawarte małżeństwa.
Tragiczny finał dziejów Jazona i Medei był powszechnie znany
z wersji Eurypidesa, a Peleusa w końcu nieprzypadkowo Horacy
w Sztuce poetyckiej zrównuje z Telefosem i nazywa nieszczęsnym
wygnańcem350: jego losy musiały stanowić jeden z częściej przy-
taczanych przykładów smutnego, nieszczęśliwego życia.
Druga część utworu rozpoczyna się od opisu wesela przy-
szłych rodziców Achillesa. Uwadze krytyków351 nie umknął
fakt, że de facto mamy tu do czynienia z opisem dwóch cere-
monii weselnych. Pierwsza z nich rozpoczyna się od przybycia
gości z Tessalii i kończy ekfrazą – opisem przykrywającej mał-
żeńskie łoże narzuty, na której wyhaftowano „dawnych herosów
postacie” (w. 31–268); druga obejmuje wizytę nieśmiertelnych
gości – bogów. Scena ta zostaje, w kontekście pozostałej czę-
ści utworu, złamana ironią: obiecane heroum... virtutes (w. 51)
okazują się przecież być opisem nie bohaterskich czynów, ale
zdrady, porzucenia, tchórzliwej ucieczki. Czy jednak tylko?
Charakterystyczna dla tego utworu aluzyjność może przecież
sugerować, że to, jak postrzegamy Tezeusza – a widzimy go
przecież oczyma Ariadny – jest nieprawdą, lub prawdą tylko
częściową: w świadomości czytelnika tkwi przecież od początku
scena, która pojawia się pod koniec dygresji o Ariadnie, scena
przybycia Bachusa. Kiedy Ariadna nazywa Tezeusza immemor
(w. 135), czy słusznie czyni mu zarzut? Czy to, że Tezeusz o niej

349
Apoll., Argon. IV, 1161–1169.
350
Hor., Ars Poet., w. 96: Telephus et Peleus, cum pauper et exul uterque;
w. 103–1–4: tum tua me infortunia laedent, Telephe vel Peleu.
351
Zob. np. Gaisser 1995: 590–591.
136 K a t u llu s

zapomniał, to jego wina czy może wynik decyzji boga, nie


pierwszy raz przecież w tym utworze ukazanej, o małżeństwie
osoby nieśmiertelnej ze śmiertelną (Zeus i Tethys oddający
Tetydę Peleusowi, Ariadna, którą postanawia wziąć za żonę Ba-
chus)? Podobnie zresztą ma się sprawa z klątwą, jaką Ariadna
rzuca na Tezeusza – klątwą, która ma sprawić, że ściągnie on na
swój ród takie samo nieszczęście, jak na jej własny. Z woli Jo-
wisza Tezeusz zapomina zmienić kolor żagli swojego statku (w.
202–211). Nowatorskie i erudycyjne połączenie przez Katul-
lusa, przy pomocy koncepcji klątwy, motywu śmierci Egeusza
z historią porzucenia Ariadny pozwala wprowadzić tutaj do-
datkowo tradycyjny motyw: Tezeusz rzeczywiście zapomniał
zmienić żagle, ale stało się to nie z jego winy, ale z woli bogów.
Paradoksalnie, klątwa Ariadny zdejmuje z Tezeusza część odpo-
wiedzialności za śmierć ojca.
Zawarta po opisie dziejów Ariadny scena odejścia śmier-
telnych gości i przybycia bogów rozpoczyna ostatnią część
poematu: opis wizyty bogów olimpijskich na weselu Peleusa
i Tetydy i zapowiedź przyszłej wielkości ich potomka Achillesa.
Tutaj epickim modelem dla Katullusa jest już w mniejszym
stopniu Apolloniusz, a w znacznie większym, oczywiście, Ho-
mer352. Pieśń Parek, przepowiadająca przyszłe losy Achillesa,
jest, zdaniem M. Lethers Daniels353, zbudowana w sposób
paralelny do wcześniejszego lamentu Ariadny, opłakującej nie-
wierność Tezeusza, co dodaje potraktowaniu syna Tetydy przez
Katullusa ironii: opis jego wielkości wojennej (egregias virtu-
tes claraque facta, w. 348) jest zarazem opisem nieszczęść, jakie
ściągnie i na innych, i na własny ród (domus).
W finale utworu powraca motyw, przywołany wcześniej
w apostrofie do herosów (w. 22–30): skargi na zbyt późne
czasy, w których przyszło żyć narratorowi poematu. W ostat-

352
J. B. DeBrohun [w:] Skinner 2007: 308–309.
353
Zob. Leathers Daniels 1972.
Po e z j e w sz y st k i e 137

nich wersach epylionu ta skarga przybiera charakter pełnego


pesymizmu wyliczenia wszelkich niewyobrażalnych nieprawo-
ści (omnia fanda nefanda malo permixta furore, w. 405), przede
wszystkim ze sfery życia rodzinnego i seksualnego (zanik pietas
między rodzicami a dziećmi, bratobójstwo, kazirodztwo), do-
wodów na moralny upadek ludzkości, które sprawiły, że czasy
heroicznej przeszłości już nie powrócą; po raz kolejny mamy tu
u Katullusa pochwałę tradycyjnych wartości i lament nad ich
upadkiem.
Centralną część utworu wypełnia, nominalnie tworząca
rozbudowaną ekfrazę, opowieść o miłosnych nieszczęściach
porzuconej przez Tezeusza na wyspie Dia Ariadny. Fascynujący
jest sposób, w jaki Katullus buduje tu obraz samotnej, szaleją-
cej z miłości dziewczyny. Samotność Ariadny wzmocniona jest
przez scenerię bezludnej wyspy i pustego wybrzeża, a jej brak
perspektyw i brak możliwości wyjścia z sytuacji, w jakiej się
znalazła, podkreśla fakt, że zarówno od porzuconej rodziny, jak
i od kochanka, który uciekł, oddziela ją bariera nie do przeby-
cia – morskie fale354. Rozpacz i wyrzuty sumienia Ariadny mogą
kojarzyć się z innym z Katullusowych samotnych, opłakują-
cych swój los bohaterów – Attisem z c. 63, a istniejące między
oboma tekstami echa słowne (c. 63,1: celeri rate, c. 64, 54: ce-
leri cum classe) tylko wzmacniają to wrażenie podobieństwa.
Lament Ariadny, pozbawionej fides Tezeusza i pełnej wyrzutów
z powodu zaniedbania pietas wobec rodziców i nawet wobec
potwornego przyrodniego brata, którego skazała na śmierć –
a przy tym skupionej na miłosnych cierpieniach, gotowej na
śmierć z rozpaczy, zestawiony jest z bardziej epickimi w charak-
terze passusami, opisującymi dzieje Tezeusza i jego wyprawę na
Kretę. W obrazie cierpiącej dziewczyny uwaga czytelnika sku-
pia się na jej emocjach i uczuciach, ale także – na zmysłowości
i erotyzmie jej przedstawienia. Ariadna opisana jest jako zła-

354
Putnam 1961: 165–205, 5.
138 K a t u llu s

mana nieszczęściem, smutna (tristis, maesta), wręcz szykująca


się na śmierć (spodziewa się, że będzie to jej ostatni lament,
extremae querellae, w. 130); jednocześnie jednak sposób jej opi-
sania – z rozpuszczonymi włosami, półnagiej, w opadających
do stóp szatach, z którymi igrają fale – przywodzi na myśl nie-
wątpliwie skojarzenia z erotyczną topiką.
Postać Tezeusza oglądamy z kolei w relacji do innych bo-
haterów, przede wszystkim do oszukanej przezeń Ariadny
i zlekceważonego (przez zapomnienie) ojca; Ariadna nazywa
zabójcę Minotaura immemor i perfidus, choć, o czym była już
mowa wcześniej, kwestia odpowiedzialności za to, co się stało,
nie jest w c. 64 rozstrzygnięta. Niewątpliwie jednak Katullus
wyraźnie podkreśla podobieństwo postępowania herosa w obu
przypadkach – przede wszystkim ze względu na paralelizm
sytuacji, w jakiej znajdują się wobec Tezeusza Ariadna i Ege-
usz. I w jednym, i w drugim przypadku widzimy bohaterów
– starego ojca, porzuconą ukochaną – wypatrujących z niecier-
pliwością i narastającym lękiem statku Tezeusza; podobieństwo
podkreślone jest przez użycie w obu przypadkach tych samych
terminów (anxius, luctus, assiduus). Ten nastrój zostaje złamany
dopiero przybyciem zakochanego w Ariadnie Bachusa; przy-
nosi on odmianę losu bohaterki – odmianę spodziewaną przez
czytelnika i sugerowaną już przez Katullusa dużo wcześniej,
kiedy w w. 61 porównał stojącą na brzegu Ariadnę do posągu
bachantki.
Katullus w c. 64 niezwykle pomysłowo posługuje się wybra-
nym przez siebie gatunkiem literackim i w oryginalny sposób
miesza rozmaite poziomy narracji; „opowiadającymi” są tu za-
równo epicki narrator, jak i postacie – Ariadna i Egeusz, by
wymienić choćby dwie główne – ale także przecież fikcyjny
autor tkaniny, na której ukazano dzieje porzuconej na wy-
spie księżniczki355. W tym niełatwym, erudycyjnym utworze

355
Gaisser 1995: 579–616.
Po e z j e w sz y st k i e 139

doszukiwano się, w mniej lub bardziej przekonujący sposób,


rozmaitych znaczeń: od opisu stanu emocjonalnego samego
Katullusa356, identyfikującego się z nieszczęsną Ariadną, bo
porzuconego przez niewierną i niestałą jak Tezeusz Lesbię357,
po metaforę obecności w Rzymie greckiej kultury i tradycji
z wszelkimi jej zaletami i wiążącymi się z nią zagrożeniami358.
Jedno wydaje się pewne – spotykane jeszcze kilkadziesiąt lat
temu w pracach krytycznych sugestie, że mamy do czynienia
z pozbawionym emocji, zimnym i artystycznie nieciekawym
ćwiczeniem literackim359, można już raz na zawsze odesłać do
historii nauki.

5. Żem niechętnie z twej głowy ustąpił:


Katullus przepisuje Kallimacha (c. 65 i 66)
Dla badaczy literatury antycznej c. 66 Katullusa miał za-
wsze szczególne znaczenie: nie mamy tu bowiem do czynienia
z zupełnie samodzielnym dziełem, ale z przekładem nie najle-
piej zachowanego, a dla tradycji literackiej antyku ogromnie
ważnego greckiego tekstu Kallimacha z Cyreny. Poprzedzony
jest ten utwór przez c. 65 – dedykacyjny list, w którym Ka-
tullus przesyła przyjacielowi Hortalusowi expressa ... carmina
Battiadae (w. 15) i tłumaczy rodzinną tragedią przyczyny braku
poetyckiej weny i niemożność dostarczenia adresatowi obieca-
nego oryginalnego utworu. C. 65 jest sam w sobie interesujący:
przywołując w epistolograficznej formie motyw śmierci brata
Katullusa w Troadzie, stanowi interesujący kontrapunkt dla
operującego podobnymi motywami c. 68. Ta odmowa na-

356
Glenn 1980: 110–116.
357
Putnam 1961.
358
Feldherr [w:] Skinner 2007: 99–103.
359
Havelock 1939: 76–78.
140 K a t u llu s

pisania wiersza i skarga na niemożność tworzenia ujęta jest,


paradoksalnie, w elegancką i wyszukaną formę poetycką360.
Carmen 66 jest przekładem Warkocza Bereniki Kallimacha,
zamykającego IV księgę Aitiów poety z Cyreny. Aitia uchodziły
za szczytowe osiągnięcie uczonej i erudycyjnej poezji aleksan-
dryjskiej; warto jednak pamiętać, że „Warkocz” jest przy tym
– jak większość dzieł Kallimacha – tekstem głęboko zanurzo-
nym w realiach politycznych dworu Ptolemeusza III Euergetesa
i mającym wyraźnie panegiryczny charakter.
Warto pokrótce przypomnieć wydarzenia, które dały
Kallimachowi asumpt do napisania ajtionu poświęconego
warkoczowi królowej. W roku 247–246 p.n.e. Ptolemeusz III
Euergetes, władca Egiptu, wyruszył na III wojnę syryjską, po-
zostawiając w domu świeżo poślubioną małżonkę, Berenikę,
córkę Magasa z Cyreny. Królowa ślubowała, jako wotum za
szczęśliwy powrót małżonka, złożenie w świątyni Afrodyty wła-
snych obciętych włosów. Kiedy rankiem, po złożeniu ofiary,
okazało się, że warkocz zniknął, dworski astronom i matema-
tyk Konon z Samos (ok. 280–220 p.n.e.) ogłosił, że znalazł
się on na niebie w postaci nowego gwiazdozbioru, nazwanego
Warkoczem Bereniki. Fakt ten Kallimach uświetnił panegirycz-
nym wierszem, w którym upostaciowany warkocz opowiada
o swoich losach i skarży się na rozstanie z ukochaną panią.
Relacja między Kallimachowym oryginałem a przekładem
Katullusa była i jest jednym z tematów najbardziej interesują-
cych badaczy361, przy czym często interpretacje szły w kierunku
szukania w tekście Katullusa elementów bardziej osobistych,
emocjonalnych. R. Drew Griffith362 zwraca uwagę na fakt, że
dla odczytania tekstu Katullusa kluczowy jest fakt poprzedze-
nia go przez c. 65. Obecność w tym ostatnim motywu śmierci

360
Por. Van Sickle 1968: 487–508.
361
O przekładzie w. 75–88 zob. Putnam 1960: 223–228.
362
Griffith 1995: 47–59.
Po e z j e w sz y st k i e 141

brata i związanej z nią rozpaczy dodaje – dzięki kontrastowi


– nowego znaczenia motywom rozłąki i tęsknoty w c.  66.
Smutek warkocza może ukoić nieśmiertelność dzięki meta-
morfozie (katasterismos), a tęsknotę królowej – radość z tej
przemiany. Dla brata Katullusa jednak, jak podkreśla Tatum,
nie ma nadziei na przemianę w gwiazdę, a dla tęskniącego za
nim Katullusa – nie ma pocieszenia363. Podobnie jak w pozo-
stałych utworach z grupy 62–68, także i w c. 66 podkreślona
jest rola i znaczenie małżeństwa; widać to nie tylko w wyborze
tematyki (ofiara wiernej żony za życie i zdrowie męża), ale także
w – brakującej w tekście greckim – pochwale zgody i harmonii
(concordia i amor, w. 87–88) w małżeństwie oraz w zestawieniu
wierności i czystości Bereniki, dzięki którym jej ofiara zyskała
wagę, a ona sama – nieśmiertelność, z nic nie wartymi i nie-
skutecznymi ofiarami kobiety niewiernej (quae se impuro dedit
aulterio, w. 84).
Użycie w tytule frazy z w. 39 tekstu Katullusa, invita, o re-
gina, tuo de vertice cessi, nie jest przypadkiem, pozwala bowiem
na wskazanie jednej z kluczowych ról, jaką odegrał w literaturze
rzymskiej tekst Kallimacha-Katullusa. Tej samej przecież nie-
mal frazy, choć w zupełnie innym, znacznie bardziej solennym
i dramatycznym kontekście, używa w szóstej księdze Ene-
idy Wergiliusz: słowami invitus, regina, tuo de litore cessi (VI,
460) Eneasz bezskutecznie próbuje przebłagać cień zmarłej
samobójczą śmiercią Dydony. Interpretowano ten cytat róż-
norodnie, od sugerowania, że jest przypadkowo zapamiętaną
przez Wergiliusza frazą, użytą bez świadomości frywolnego
i zbyt niepoważnego, zdaniem niektórych, kontekstu, aż po
poszukiwanie zbieżności między scenami rozstania warkocza
z głową królowej i Eneasza z Dydoną i wskazywania na wspólne,
homeryckie i tragiczne, wzorce Katullusa i Wergiliusza364. Nie-

363
Tatum 1984: 434–450, 443.
364
Zob. Griffith 1995: 48–50.
142 K a t u llu s

zależnie jednak od tego, jak ten passus odczytamy, wskazuje


on wyraźnie, że – w odróżnieniu od wielu współczesnych kry-
tyków, którzy przekład Warkocza uznawali za efektowne, ale
pozbawione głębszych znaczeń literackie ćwiczenie365 – staro-
żytni dzieło Katullusa cenili bardzo wysoko.

6. Jasna bogini na trojańskich brzegach:


w labiryncie porównań (c. 68)
Nazywany przez wielu arcydziełem łacińskiej poezji, c. 68
Katullusa jest jednocześnie źródłem nieustającej frustracji dla
badaczy: nic w nim nie jest jasne ani oczywiste, począwszy od
kwestii imienia (Manlius? Mallius? Allius?) i identyfikacji adre-
sata (adresatów?) przez zagadnienie przynależności gatunkowej
i wzajemnej relacji ujętych w nim motywów oraz konstruk-
cji utworu, a zakończywszy na podstawowym problemie – czy
w ogóle mamy do czynienia z jednym, czy też z dwoma utwo-
rami? Zarówno towarzyszące temu utworowi kontrowersje, jak
i jego niewątpliwie kluczowa pozycja w literackim dorobku Ka-
tullusa sprawiają, że obrósł on ogromną literaturą krytyczną
i mnogością rozmaitych interpretacji; w obrębie tak krótkiego
szkicu jak niniejszy można jedynie zasygnalizować główne za-
gadki tego tekstu i sugerowane przez krytyków odpowiedzi.
Podstawową kwestią wydaje się określenie, czy c. 68 na-
leży rozdzielać na dwie części: w. 1–40 (68a) i 41–160 (68b).
Uczeni dalecy są tu od kompromisu: zarówno spojrzenie na
c. 68 jako na jeden utwór, jak i jego rozbicie na dwa wydają się
mieć równie wielu zwolenników366. Fakt, że w rękopisach tekst
ten zachowany jest jako pojedynczy, liczący 160 wersów wiersz,
nie wydaje się – ze względu na wzmiankowany powyżej, w roz-
dziale poświęconym dziejom tekstu Katullusa, stan zachowania

365
Por. przytaczaną przez Griffitha, (ibidem: 49) opinię Lyne’a, że utwór
ten jest błyskotliwy, ale banalny (witty but trivial).
366
Theodorakopoukos [w:] Skinner 2007: 314–330, 315.
Po e z j e w sz y st k i e 143

rękopisów – argumentem rozstrzygającym. Problemu nie roz-


wiązuje również paralela z parą c. 65 – 66, często przytaczana
z kolei jako dowód na to, że mamy do czynienia z dwoma
utworami. C. 65 byłoby w takim układzie odpowiednikiem
68a (w. 1–40): ujętą w formę listu recusatio, w której Katul-
lus tłumaczy przyjacielowi, dlaczego zwleka z przesłaniem mu
obiecanej poetyckiej pociechy, a c. 66 odpowiadałoby 68b (w.
41–160) – paradoksalnemu, następującemu po usprawiedli-
wieniu własnego milczenia, utworowi będącemu darem do dla
przyjaciela od pozbawionego ponoć twórczej weny poety. Dla
obu rozwiązań – i jednolitości, i podziału utworu – można zna-
leźć przekonujące uzasadnienia; stad też kwestię ewentualnego
podziału c. 68 na dwa utwory należy więc chyba pozostawić
decyzji czytelnika.
Drugą zagadką, po konstrukcji, pozostaje tożsamość
adresata (adresatów?) utworu i jego (ich?) relacje z Katullu-
sem-autorem, a także problem, o co właściwie prosi Manliusz/
Alliusz Katullusa w w. 10 utworu, kiedy życzy sobie munera et
Musarum... et Veneris. Czy chodzi tu o jeden dar, wiersze mi-
łosne, jak utrzymuje Merrill367 i jego naśladowcy, wśród nich
przede wszystkim Quinn368? Takiemu odczytaniu wydaje się
przeczyć wers 39 (quod tibi non utriusque petenti), sugerujący,
że chodzi o dwa różne dary; uczeni optujący za rozumieniem
tych darów jako poezji (wśród nich M. Skinner369) interpretują
je jako dwa typy literatury, uczoną (dary Muz) i miłosną (dary
Wenus). Możliwe jest jednak odczytanie darów Muz jako po-
ezji, ale darów Wenus jako miłości. Teza ta, postawiona przez
Ellisa370, który sugerował, że Manliusz prosi Katullusa o pomoc
w znalezieniu nowej ukochanej, była wielokrotnie modyfiko-

367
Merrill 1893: 179.
368
Quinn 1970: 376.
369
Skinner 1972: 495–512.
370
Ellis 1889: 404–405.
144 K a t u llu s

wana, w tym przez Tuplina371 (przekonanego, że chodzi nie


o znalezienie nowej kochanki, a o pomoc w pogodzeniu się
z dawną), oraz Kinseya372 i Forsyth373 (uważających, że osobą,
o której miłość prosi Manliusz, jest sam Katullus). Rzeczywi-
ście, nie ulega wątpliwości, że omawiany passus c. 68 ma sporo
wspólnego z tradycyjną topiką erotyczną (zwłaszcza znaczący
jest tu obraz Manliusza rzucającego się bezsennie w łożu, zwykle
kojarzony z motywem cierpień miłosnych); Katullus wydaje się
tu, podobnie jak czyni to w c. 50 i c. 38, celowo stosować to-
pos wywodzący się z poezji miłosnej do opisu bliskiej, intymnej
przyjaźni, która może, ale nie musi, mieć erotyczny podtekst.
„Dar Muz i Wenery” można też zinterpretować tak, jak czyni to
Elena Theodorakopoulos374, widząca w tym podwójnym darze
to, co może do towarzystwa wnieść sam Katullus: jego poetycki
talent, dar Muz, i jego – nie tylko etymologicznie kojarzącą się
z Wenus – venustas, osobisty urok i umiejętność zabawiania
zgromadzonych przyjaciół.
Innym z kluczowych, obok przyjaźni, tematów I części c. 68
jest obraz samego Katullusa i jego życia. Zostaje ono w tym
utworze przywołane dla skontrastowania dawnych i obecnych
losów mówiącego: beztroskie życie, jakie rozpoczął po przy-
wdzianiu toga virilis, życie wypełnione miłością, zabawami
i poezją, nie tylko własną (wersy 17–18: non est Dea nescia no-
stri / quae dulcem curis miscet amaritiem ewidentnie odnoszą się
do Safony, parafrazując jej określenie Erosa jako słodko-gorz-
kiego, glykypikron, we fr. 15) przerwała śmierć brata. Katullus
podkreśla zmianę w swoim życiu przez zmianę adresata, do

371
Tuplin 1981: 115.
372
Kinsey 1967: 41–42.
373
Forsyth 1987: 177–180.
374
Theodorakopoulos [w:] Skinner 2007: 317–318.
Po e z j e w sz y st k i e 145

którego się zwraca375: od tej pory (w. 19–26) to brat i lament


po jego śmierci znajdują się w centrum uwagi. To rodzinna tra-
gedia odpowiedzialna jest za zmianę w zachowaniu Katullusa,
który nie chce i nie potrafi już udzielać się, jak kiedyś, w życiu
towarzyskim (zostawiam tu nierozstrzygniętą kwestię, szeroko
przez uczonych dyskutowaną, czy hic w w. 28 oznacza „w Rzy-
mie” czy „w Weronie”), nie może też – z braku książek, których
nie zabrał ze sobą – tworzyć oczekiwanej od niego, uczonej po-
ezji. Jak rozumieć tę, na pozór niekonsekwentną, w kontekście
opisu żałoby, wzmiankę o tym, że właściwy dom Katullusa jest
w Rzymie i że tu, gdzie jest, brakuje mu książek? Theodorako-
poulos sugeruje, że wzmianka o książkach i ich braku sugeruje
narodziny nowego Katullusa, który nadal chce być poetą, ale
już innym: nie duszą towarzystwa, sławnym z poetyckiego
talentu i venustas, ale należącym do intelektualnej elity po-
etą-uczonym;376 wróci do Rzymu, jak ujmuje to uczona, już
nie do łóżkowych przygód, ale do biblioteki377. W tym samym
kontekście można interpretować w. 41–46, w których Katullus
zapewnia o trwałości swego dzieła i o tym, że będzie ono sze-
roko czytane – a ta trwałość i popularność są tym istotniejsze,
że tekst ten pisany jest z perspektywy nie Rzymu, lecz We-
rony, przez poetę nie uczestniczącego w momencie tworzenia
w rzymskim życiu literackim, lecz pozostającego na prowincji.
Ten ton dobrowolnego wygnańca, pozostającego z daleka od
Rzymu, który uważa za swój dom i siedzibę (illa domus, / illa
mihi sedes, illic mea carpitur aetas, w. 34–35), bywa przez uczo-

375
[Catullus] turns away, literally, from his addressee, to address the brother
instead (Theodorakopoulos [w:] Skinner 2007: 319).
376
Catullus wants to be thought of as not just a convivial poet of occasional
verse, but part of an intelligentsia of learned poets (Theodorakopulos
[w:] Skinner 2007: 320).
377
It will not be the bed but the library that will bring him back (Theodo-
rakopulos [w:] Skinner 2007: 320).
146 K a t u llu s

nych uznawany za niezwykle istotną cechę, która ukształtowała


późniejszą rzymską poezję wygnańczą378.
W takim nastroju Katullus obiecuje dar Alliuszowi, przy-
jacielowi, który może, ale nie musi być tożsamy z Manliuszem
z pierwszej części utworu: dar, który sprawi, że imienia Alliusza
nigdy nie pokryje rdza (ne vestrum scabra tangat robigine no-
men, w. 151) i że on i jego ród będą pamiętani na zawsze, dar
w postaci poezji. Co więcej, Katullus w finałowej partii wier-
sza życzy mu darów, jakie niegdyś przynosiła sprawiedliwym
Temida (w. 153–154): ta aluzja do Złotego Wieku i czasów
niczym niezmąconego szczęścia w mitycznej erze pozwala
zbudować nastrój dla następującego później opisu szczęścia
kochanków, a zarazem podkreślić specyficzne dla c. 68 jako ca-
łości przemieszanie i skontrastowanie mitu i świata realnego,
fantastycznej przeszłości z teraźniejszością poety, rzeczywistości
i literatury379.
Katullus wdzięczny jest Alliuszowi za officia, przyjacielskie
przysługi; prędko dowiadujemy się, że użyczył on swego domu
Katullusowi i jego ukochanej, by mogli się spotykać w sekre-
cie. Powstaje oczywiście pytanie, jak w świetle poezji Katullusa,
przede wszystkim jego długich utworów, w którym wyraźny
jest nacisk na tradycyjnie rozumiane wartości i rolę małżeństwa,
traktować ten akurat rodzaj przysługi uczynionej przyjacielowi:
niektórzy krytycy, wśród nich Wiseman380, widzą tu raczej
godne potępienia i niemoralne zachowanie w stylu komedio-
wego stręczyciela. Cytowana wielokrotnie Theodorakopulos
proponuje inne, bardzo interesujące odczytanie, opierając się
na lectio difficilior w w. 68 (isque domum nobis isque dedit do-
minam, podczas gdy większość czyta tutaj dominae). W tym

378
Habinek 1998: 113.
379
Por. uwagę Levine’a: [Catullus] is moving from the world of Wahrheit
in c. 68a to the world of Dichtung in c.68b (Levine 1976: 71).
380
Wiseman 1985: 160.
Po e z j e w sz y st k i e 147

rozumieniu Alliusz dał Katullusowi dom i jego panią: nie tyle


kochankę, rozumianą, jak później w elegii, jako domina, co po
prostu panią domu. Dzięki Alliuszowi ukochana (Lesbia, jak
zgodnie uważa większość krytyków) stała się przez chwilę pa-
nią domu Katullusa, jego legalną i oficjalną małżonką. Ta iluzja
szczęścia nie trwała długo – została przerwana w zasadzie zanim
się jeszcze dobrze rozpoczęła, kiedy to, w jednej z najbardziej
pamiętnych scen c. 68, „jasna bogini” postawiła stopę w skrzy-
piącym sandałku wprost na progu domu, zamiast go, jak panna
młoda podczas ceremonii ślubnej, przekroczyć381.
Centralną część utworu Katullus buduje wokół kunsztow-
nej sekwencji porównań, wśród których najważniejsze jest
mitologiczne porównanie do Laodamii, po raz pierwszy przy-
bywającej do domu męża. Obraz Laodamii jest kluczowy ze
względu na skojarzenia, jakie niesie ze sobą. Pierwsze z nich
to skojarzenia z szaleńczym zakochaniem i wielką namiętno-
ścią młodej żony dla męża, przywołującym na myśl zakochanie
samego Katullusa w Lesbii. Ale znaczenia motywu Laodamii
nie wyczerpuje tylko posłużenie się nią jako przykładem zako-
chanej młodej kobiety. Inne skojarzenie, jakie niesie ze sobą
ta postać, to miłość nie do końca spełniona, tragicznie prze-
rwana; to wreszcie Troja jako miejsce śmierci męża Laoamii,
Protesilaosa, który jako pierwszy z greckich herosów stał się
ofiarą wojny o Helenę – ta sama Troja, w której zmarł brat
Katullusa. Niedokończony dom Laodamii i Protesilaosa łączy
się tu z domus Katullusa, na którą śmierć brata poety ściągnęła
klęskę i upadek (tecum una tota est nostra sepulta domus, w. 94).
Na dodatek porównanie to przy głębszej analizie, zaczyna od-
słaniać drugie dno: choć namiętność Laodamii i Protesilaosa
może wydawać się równa tej łączącej Katullusa i jego uko-
chaną, to wystarczy rzucić okiem na dzieje mitologicznej pary,
by zobaczyć, że Laodamia, wierna aż po grób i gotowa umrzeć,

381
Theodorakopoulos [w:] Skinner 2007: 322–323.
148 K a t u llu s

kiedy zginął mąż, niespecjalnie przypomina Lesbię, jaką znamy


z portretów w poezji Katullusa. Bliżej do tej mitycznej boha-
terki, paradoksalnie, samemu Katullusowi: jak ona, szaleje on
z miłości i namiętności i jak ona, stracił pod Troją (nazwaną
nefas i commune sepulchrum Asiae Europaeque, w. 89) kogoś, od
kogo zależał dalszy byt jego rodu.
Miłość Laodamii do Protesilaosa zostaje zestawiona z trzema
zjawiskami. W uczonym (zdaniem niektórych, wręcz zbyt uczo-
nym i książkowym382) porównaniu Katullus określa ją jako
większą od otchłani w Feneos, dzieła Heraklesa, nazwanego tu
uczenie falsiparens Amphitryoniades, „synem Amfitriona, mają-
cym nieprawdziwego ojca” (w. 119)383. Ale to nie wystarczy do
opisania uczuć dziewczyny: chwilę później zostają one porów-
nane do miłości, jaką czuje starzec-głowa rodziny, kiedy jedyna
córka urodzi mu wyczekiwanego wnuka (w. 119–124). To po-
równanie, dla współczesnego czytelnika dość nieoczekiwane,
wydaje się zupełnie naturalne w kontekście Katullusowego rozu-
mienia miłości: zestawienie romantycznych uczuć z pietas wobec
rodziny mamy przecież także choćby w c. 72. Potem następuje
jeszcze jedno porównanie – tym razem do gołębicy, która jest
jednocześnie namiętna, nienasycona – i wierna tylko jednemu
ukochanemu. Budując taki obraz Laodamii, Katullus przygoto-
wuje czytelnika na to, co nastąpi później: na kontrastowy wobec
tej sceny obraz Lesbii, niezdolnej zadowolić się jednym kochan-
kiem (quae tamen etsi uno non est contenta Catullo, w. 135),
i zakochanego Katullusa, który tę sytuację musi zaakceptować.
Po raz kolejny te dwa porównania sugerują utożsamienie Laoda-
mii z Katullusem. Jak ona, jest on człowiekiem darzącym swoją
ukochaną uczuciami zarezerwowanymi dla członków rodziny
i jak ona, jest jednocześnie namiętny i wierny.

382
Por. Vandiver [w:] Skinner 2007: 535–537.
383
O roli Heraklesa w c. 68 zobacz Vandiver 2000: 151–159.
Po e z j e w sz y st k i e 149

Zakończenie serii porównań i powrót do sceny przybycia


ukochanej do domu Alliusza sygnalizują koniec iluzji małżeń-
stwa zakochanych: Lesbia nie przybyła do domu Katullusa
jako małżonka przyprowadzona przez ojca, ale zakradła się
w tajemnicy na jedną noc, jaką kochankowie spędzili razem
(w. 142–146). Obraz Lesbii w tych ostatnich wersach utworu
wydaje się bardziej optymistyczny i pozytywny niż w krótkich
wierszach Katullusa; on sam przyjmuje na siebie rolę Junony
cierpliwie znoszącej zdrady wiarołomnego Jowisza (w. 138–
140), bo dziewczyna jest i ciągle pozostaje światłem jego życia
(lux mea w ostatnim, 160 wersie).

VIII. Idee, koncepcje i styl w poezji


Katullusa

1. Koncepcja miłości
W opisie swoich uczuć do Lesbii Katullus jest z jednej strony
niezwykle nowatorski, walcząc, jak pisze H. Akbar Khan384,
z dostępnymi sobie terminami i pojęciami, by opisać swoje
niezwykłe emocje. Z drugiej strony, romans Katullusa z Lesbią
w postaci takiej, jaką znamy z jego poezji, wpisuje się znako-
micie w tradycyjne rzymskie konwencje postrzegania układów
międzyludzkich – choć, dodajmy od razu, niekoniecznie nie-
formalnych związków damsko-męskich.

384
Akbar Khan 1967 b: 34: [Catullus] struggled with the terms he had
at hand to describe feelings which it was extraordinary to feel in the cir-
cumstances.
150 K a t u llu s

Relację z Lesbią Katullus zdecydowanie idealizuje, przed-


stawiając ją jednocześnie w dwóch konwencjach: jako idealną
przyjaźń z polityczno-republikańskim podtekstem (aeternum
hoc sanctae foedus amicitiae, c. 109, 6) i jako idealne małżeń-
stwo, z Lesbią w roli tradycyjnej, cnotliwej matrony (univira).
Oczywiście, w pewnym momencie okazuje się, że to tylko
on sam tak ten związek postrzegał: pojawia się wyraźna dys-
proporcja między czysto cielesną, erotyczną fascynacją, jaką
Lesbia w Katullusie ciągle jeszcze budzi i jakiej od niego ocze-
kuje, a jego własną, głębszą wizją miłości. Związek z Lesbią ma
u Katullusa jeszcze swoje trzecie oblicze – bywa też przecież
rzucającym wyzwanie tradycyjnej moralności sekretnym i za-
kazanym związkiem kochanków. Jak zawsze, Katullus pozostaje
wieloznaczny i wymyka się prostej, oczywistej interpretacji.
Buntowniczy i sprzeciwiający się konwencjom charakter
związku Lesbii i Katullusa najlepiej widać w c. 5 i w sławnej
frazie rumoresque senum severiorum / omnes unius aestimemus
assis (c. 5, 2–3), gdzie rumores senum severiorum odnosi się do
rzymskiego mos maiorum, tradycyjnego prawa obyczajowego.
Wedle tej tradycji idealna kobieta – lanigera, prolifera, prządka
i rodzicielka – miała wykazywać się niezłomną cnotą i zajmo-
wać wyłącznie sprawami domu. Taki ideał, wcielony w postacie
Lukrecji, która wolała umrzeć, niż żyć zhańbiona, czy opi-
sany w starorzymskich epitafiach kobiecych, był dla Katullusa
czymś, co – jak rumores senum severiorum – odrzucał, podkre-
ślając, jak w c. 5, 7 czy 68, fakt, że jego związek z Lesbią jest
skandalicznym, pozamałżeńskim romansem, ale i jednocześnie
afirmował, kreując swoją miłość do Lesbii na wzór idealnego
małżeństwa, a ją samą ukazując jako wymarzoną univira.
Obraz związku Katullusa i Lesbii jako związku świadomie
buntowniczego, łamiącego utarte konwencje rzymskiego życia
społecznego, widoczny jest przede wszystkim właśnie w obu
utworach o pocałunkach. W c. 7 gwiazdy, które furtivos ho-
minum vident amores, przypominają, że takim amor furtivus
Po e z j e w sz y st k i e 151

był związek Katullusa i Lesbii. Podobne jest znaczenie po-


wtarzającego się u Katullusa toposu rozmowy Lesbii z mężem
w obecności kochanka: trudno o wyraźniejsze przypomnienie,
że nie mamy do czynienia z zalegalizowanym związkiem.
Dlaczego związek Katullusa i Lesbii musiał wzbudzać
moralne kontrowersje i wydawać się zakazany? W oczywisty
sposób związane jest to z faktem, że Lesbia – o czym Katullus
mówi otwarcie – jest cudzą żoną. Analizowanie, jak Katullus
sobie z tym dylematem radzi, pozostawało i nadal pozostaje
jednym z ulubionych tematów filologów, a odpowiedź zależała
w dużym stopniu od tego, jaką wizję Katullusa miał dany ba-
dacz. Z jednej strony, chętnie widziano w nim buntownika,
odrzucającego skostniałe zasady republikańskiej moralności
i budującego, wraz z ukochaną (albo przynajmniej, we własnej
opinii wraz z ukochaną), własny system etyczno-społeczny,
w którym kluczową rolę odgrywa miłość, a obowiązki ma się
tylko wobec własnej społeczności, którą tworzą jedynie kochan-
kowie. Z drugiej strony, trudno mimo wszystko odczytywać
postawę Katullusa jednoznacznie jako buntownika przeciw tra-
dycyjnej rzymskiej moralności. Z jego utworów, zwłaszcza tych
długich (c. 61–68) przebija przecież także i głęboki szacunek
do tradycyjnych instytucji, takich jak małżeństwo i rodzina.

2. Katullus a tradycyjna rzymska moralność.


Rzymski ideał męskości i kobiecości.
Aby zrozumieć rzymski ideał męskości, należy zacząć od
zastanowienia się, jaki w ogóle był sposób myślenia i system
wartości republikańskiej elity rzymskiej. Kwestii tej temu od
dawna już poświęcano wiele uwagi w badaniach filologicznych
i historycznych; tutaj warto tylko podkreślić kluczowe zagad-
nienia.
Pojęcie vir Romanus, leżące u podstaw republikańskiej men-
talności, denotuje nie tylko samą męskość, bycie mężczyzną,
152 K a t u llu s

w odróżnieniu od kobiecości, ale także – stan bycia małżonkiem


i posiadania virtus, (wojskowej) dzielności: vir oznacza więc nie
tylko płeć biologiczną, ale i jej kulturową realizację. Zalety, ja-
kimi się vir bonus, idealny rolnik, żołnierz i polityk w jednym,
cechuje, obejmują cechy takie, jak disciplina (opanowanie),
pietas (szacunek, pobożność), fides (lojalność, dotrzymywanie
przysiąg), continentia (opanowanie, samokontrola) oraz, przede
wszystkim, virtus (odwaga, etyczna doskonałość); ważne jest
też, by vir Romanus był fortis (silny, sprawny), durus (twardy,
wytrwały), a także sanus (zdrowy)385.
Co istotne, stan bycia mężczyzną idealnym nie jest dany
wraz z urodzeniem – należy się o niego troszczyć i go kultywo-
wać, można też go utracić. W demonstrowaniu, pokazywaniu
i odgrywaniu (performance) własnej męskości istotne jest by-
cie aktywnym, twardym i agresywnym. W życiu publicznym
oznacza to forsowanie własnej opinii i demonstrowanie siły
i odwagi; w życiu prywatnym, zwłaszcza erotycznym – przyj-
mowanie aktywnej postawy zdobywcy i unikanie oskarżeń
o zachowania właściwe dla kobiet, niemęskie, „miękkie” (mollis,
mollitia). Termin mollitia i związane z nim określenia pathicus
i cinaedus, obecne także w poezji Katullusa, mają w kulturze
znaczenie związane przede wszystkim ze sferą życia erotycz-
nego, a konkretniej – z biernymi zachowaniami seksualnymi,
w kulturze rzymskiej znacznie bardziej stygmatyzowanymi, niż
te czynne386. Uważani za zniewieściałych i niemęskich, cina-

385
Elizabeth Manwell [w:] Skinner 2007: 113.
386
Szczegółowe studium cinaedi jako grupy można znaleźć w studium
Amy Richlin (Richlin 1993: 523–573); Autorka stawia w tym
tekście śmiałą i niekoniecznie całkowicie akceptowaną w nauko-
wym mainstreamie, anty-Foucaultowską tezę o istnieniu wyraźnie
i świadomie definiującej się jako bierni homoseksualiści mniejszości
cinaedi w Rzymie, którą dokumentuje starannie zebranymi dowo-
dami z literatury. Generalnie o homoseksualizmie w Rzymie zob.
przede wszystkim pracę Craiga A. Williamsa (Williams C. 2010).
Po e z j e w sz y st k i e 153

edi i pathici byli obiektem drwin rzymskiego społeczeństwa,


choć zdaniem niektórych uczonych stosunek do nich łagodniał
u schyłku republiki387. Warto też od razu dodać, że oskarżenie
o mollitia, zasadne czy nie, było jednym z najbardziej typowym
w rzymskim zasobie obelg i personalnych zarzutów, co widać
znakomicie choćby w twórczości samego Katullusa, ale także
i u Cycerona (skierowane przeciw Antoniuszowi, Phil. II, 44)
i innych autorów klasycznych.
Aktywne zdobywanie obiektów pożądania rzymskiego męż-
czyzny miało, oczywiście, wyraźnie zaznaczone granice etyczne.
Znakomicie podsumowuje je passus z komedii Plauta Wołek
zbożowy (Curculio)388:

Bylebyś się wstrzymał


Od dziewicy czy wdowy, czy od cudzej żony,
Od młodzieży i chłopców wolno urodzonych,
To możesz sobie kochać, kogo tylko zechcesz.

Granice te nie pokrywają się z tym, co demonstruje nam


w swojej poezji Katullus, rozgłaszający miłość do mężatki
(Lesbia) i do wolno urodzonego młodzieńca (Juwencjusz).
O Lesbii i skomplikowanej relacji jej portretu u Katullusa do
rzymskiego ideału kobiety mowa będzie w dalszej części tego
rozdziału. Jeżeli zaś chodzi o wiersze do Juwencjusza, warto za-
stanowić się, w jakim stopniu ukazana przez Katullusa w poezji
relacja oparta jest na greckich (a konkretniej, attyckich) mode-

387
Zob. przede wszystkim wpływową i tłumaczoną na wiele języków
pracę Evy Cantarelli (Cantarella 2002).
388
Plautus, Curculio, w. 35–38: nemo ire quemquam publica prohibet
via; / dum ne per fundum saeptum facias semitam, / dum ted absti-
neas nupta, vidua, virgine, / iuventute et pueris liberis, ama quid lubet.
Przekład polski: T. Maccius Platus, Komedje, przeł. G. Przychodzki,
Kraków 1937 (w przekładzie są to wersy 41–44).
154 K a t u llu s

lach pederastycznych romansów389, a w jakim – na rodzimych


rzymskich konceptach390. Juwencjusz, ukazany jako kapryśny
i niestały, jednocześnie słodki i czarujący, ale także nieprzy-
stępny i zmienny, naiwny i interesowny, dzieli sporo cech
z późniejszymi elegijnymi kochankami-młodzieńcami z rzym-
skiej poezji (jak Marathus, znany z twórczości Tibullusa), ale
także z niewiernymi paidika, znanymi z jambów i epigramów
Kallimacha. Nie rozstrzygając absolutnie o historycznej praw-
dziwości czy nieprawdziwości jego postaci, warto zauważyć, że
jego wizerunek jest bardzo literacki, bliski toposom ukocha-
nych młodzieńców w tradycji zarówno greckiej, jak i rzymskiej,
tyle że ewidentnie mamy tu do czynienia z portretem wolnego
młodzieńca, należącego do rzymskiej elity. Ten fakt nadaje ad-
resowanym do niego erotykom posmaku lekkiego skandalu,
a przynajmniej, już w czasach Katullusa – pewnego narusze-
nia norm moralnych i prawnych, identycznie jak w przypadku
wierszy skierowanych do Lesbii-mężatki.
Jeśli zaś chodzi o rzymski ideał kobiecości, dla poezji Katul-
lusa istotny jest koncept idealnej, wiernej żony jednego męża,
univira. Ideał etyczny, jaki dla Rzymian stanowiła univira
– kobieta, mająca przez całe życie jednego małżonka – wielo-
krotnie przywoływany był w kulturze Rzymu391. Koncept ten

389
Z ogromnej już literatury przedmiotu warto wymienić przede wszyst-
kim klasyczną pracę Kennetha J. Dovera (Dover 2004) i cytowaną
powyżej książkę Evy Cantarelli.
390
Zob. na temat rzymskiego rozumienia homoseksualizmu Canta-
rella 2002: 97–154; ciekawa jest zwłaszcza jej analiza Lex Scantinia
z roku 149 p.n.e., ustawy penalizującej zachowania homoseksualne
między wolnymi Rzymianami, w tym związki z wolno urodzonymi
młodzieńcami, i z tej racji istotnej jako kontekst dla Katullusowej
Musa puerilis.
391
O univira jako ideale unifikującym rzymskie podejście do kobiety
zamężnej, od czasów wczesnej republiki po epokę wczesnochrześci-
jańską, zob. monograficzny artykuł Marjorie Lightman i Williama
Zeisela (Lightman 1977: 17–32).
Po e z j e w sz y st k i e 155

wiąże się w oczywisty sposób z zależnością kobiety rzymskiej


od mężczyzn z jej rodu: univira to kobieta, która przechodzi
wprost z rąk pater familias w ręce małżonka i pod jego władzą
już pozostaje392. Postać univira posiada liczne funkcje w kul-
cie i ceremoniale religijnym Rzymu, ale dla poezji Katullusa
kluczowy jest związek tego konceptu z ideami wierności mał-
żeńskiej i lojalności kobiety wobec mężczyzny-małżonka.
W postaci univira sumują się takie cechy rzymskiego ideału
kobiety jak posłuszeństwo wobec męża, lojalność, wierność,
udane macierzyństwo; w całości tworzą one obraz kobiety god-
nej pochwały, idealnej matrony, wzorca do naśladowania393.
Katullus do ideału univira nawiązuje wprost w c. 111, 1–2
(Aufilena, viro contentam vivere solo, / nuptarum laus ex laudibus
eximiis), ale wiele razy w utworach do Lesbii widać tęsknotę
nie tylko za tym, by być jej jedynym kochankiem, ale i za
tym, by związek z nią miał uświęcony tradycją charakter. Wi-
dać to doskonale w zaobserwowanym przez Marthę Vinson394
w c. 2–3 obrazowaniem związanym z macierzyństwem, gdzie
obraz Lesbii-opiekunki i troskliwej pani wróbelka niesie skoja-
rzenia z obrazem dobrej matki. Element obrazu Lesbii-univiry
widzi H. Akbar Khan395 w wyrażeniu solum te nosse Catullum
w c. 72. Choć niewątpliwie, jak sądzi większość badaczy, wyra-
żenie to wskazuje na cielesny, erotyczny charakter uczuć Lesbii
do Katullusa, niesie ono jednak ze sobą także i dodatkową ko-
notację: podkreśla fakt, że w pewnym momencie znajomości
z Katullusem Lesbia, przynajmniej w słowach, postrzegała się
jako „żona” jedynie Katullusa: „znała” tylko jego, a za męża nie

392
Por. Liv., 34, 7, 12; por. też Prop., 4, 11, 36 (epitafium dla Kornelii):
in lapide hoc uni nupta fuisse legar.
393
O laudacyjnym charakterze określenia univira por. Lightman 1977:
24–25.
394
Vinson 1989.
395
Akbar Khan 1967 b.
156 K a t u llu s

wolałaby nawet króla bogów (nec prae me velle tenere Iovem,


c. 72, 2); ten sam motyw zresztą pojawia się w c. 70, 1–2 (nulli
se dicit mulier mea nubere malle / quam mihi, non si se Iuppiter
ipse petat). W jakim stopniu jej wypowiedź można jednak brać
za wyraz rzeczywistych uczuć lirycznej bohaterki, a w jakim –
za włożoną w jej usta efektowną retoryczną przesadę, pozostaje
problemem dyskusyjnym.
Z drugiej strony, jako przeciwieństwo tego ideału, mamy
Lesbię skrytykowaną, by nie rzec – obrzuconą obelgami.
Także i tutaj punktem odniesienia jest tradycyjnie rozumiana
moralność i rzymski ideał kobiety. Lesbia zostaje oskarżona
o niestałość (c. 70), o rozwiązłość i posiadanie naraz wielu ko-
chanków (c. 11, w. 17: quos simul complexa tenet trecentos),
w zawoalowany sposób także o kazirodcze stosunki z bratem
(c. 89), wreszcie – o nieakceptowalne zachowania seksualne (c.
58, w. 4: dość zagadkowe glubit magnanimi Remi nepotes, bę-
dące być może aluzją do fellatio) i w rezultacie, w tym samym
utworze – de facto o prostytucję, co sugerują zaułki i uliczki,
w których ma ona uprawiać swój proceder. W końcu zostaje
uznana za kobietę-modliszkę, femme fatale doprowadzającą
mężczyzn do ruiny seksualnej i fizycznej (c. 11. w. 20, ilia rum-
pens), ale także psychicznej i moralnej (c. 75, c. 76).

2. Ideał męskości: poezja Katullusa między męskością


a kobiecością
Poetycka persona Katullusa przyczyniała nie raz problemów
interpretatorom, wymykając się jednoznacznym kategoryza-
cjom. Różnie też sobie z nią radzono, by przywołać choćby
zaproponowany przez Lyne’a podział na silnego i słabego Ka-
tullusa czy rozmaite, dość arbitralne, próby uznania pewnych
koncepcji i zachowań bohatera (jak na przykład zachowanie
Katullusa-podmiotu lirycznego w stosunku do Juwencjusza) za
podyktowane wyłącznie literackimi konwencjami, a nie – au-
Po e z j e w sz y st k i e 157

torską kreacją. Interesującym narzędziem badawczym wydaje


się w tym kontekście przyjrzenie się, jak sytuuje się Katul-
lus-bohater liryczny w kontekście męskości i kobiecości i jak
Katullus-poeta te konstrukty kobiecości i męskości wykorzy-
stuje i komentuje.
Katullus sam, z jednej strony, skutecznie gra w grę o prestiż
i męskość, chwaląc się swoimi podbojami i zarzucając mollitia
innym. Najbardziej oczywistym przykładem jest tu niewątpli-
wie c. 16, w którym na sugestię-oskarżenie o mollitia Katullus
odpowiada groźbami społecznie degradującej dla Furiusza
i Aureliusza seksualnej przemocy. Wszystkim tym, którzy, jak
ja swego czasu, jako studenci mają lub mieli problem z odszu-
kaniem w słowniku, co znaczy pierwszy wers c. 16, należy się
wyjaśnienie: paedicare oznacza seks analny, irrumare – oralny;
określenia te mają znaczenie wychodzące poza zwykłą wulgarną
inwektywę, bo poddanie się obu czynnościom sprowadzało
wolnego Rzymianina do rangi pathicus/ cinaedus. Dla tego
utworu, tak jak, zdaniem D. Wraya396, dla całej twórczości Ka-
tullusa, istotny jest także kontekst elitarnej męskiej rywalizacji:
o poetycką pozycję, o kobietę/kobiety, o jak najwyższą i najbar-
dziej prestiżową rolę w grupie społecznej.
Z drugiej strony – sam Katullus czasami z pełną świado-
mością wpisuje się w kontekst mollitia, a także niejednokrotnie
w swoich utworach świadomie przyjmuje kobiecą perspek-
tywę i kobiecy punkt widzenia. Tak jest w finałowej strofie
c. 11, gdzie obraz brutalnie ściętego pługiem kwiatu, do któ-
rego Katullus porównuje sam siebie, przynosi w obrębie topiki
antycznej przede wszystkim skojarzenia z przemocą wobec ko-
biety, utratą dziewictwa, gwałtem397. Tak jest też w c. 68, gdzie
rola seksualnie nienasyconego i niezdolnego do wierności Jowi-
sza przypisana jest Lesbii, a rolę pokornie wybaczającej Junony

396
Wray 2001 b: passim.
397
Manwell [w:] Skinner 2007: 117.
158 K a t u llu s

(i zakochanej do szaleństwa Laodamii) Katullus zostawia dla


siebie.
Interesującą analizę takiej postawy Katullusa proponuje
Marylin Skinner398. Idąc za uwagą którą Havelock wygłosił
już w roku 1939399, o tym, że persona poetycka Katullusa ma
w sobie sporo pierwiastka kobiecego (a strong dash of feminine),
Skinner przygląda się zjawisku, które nazywa „genderową roz-
bieżnością”400, rozejściem się (kulturowej) płci autora i jego
poetyckiej persony. Uczona słusznie zwraca uwagę na kilka
aspektów przyjęcia kobiecego punktu widzenia przez Katullusa:
po pierwsze, na rolę programowej deklaracji, jaką jest c. 51,
przekład utworu kobiety-poetki, wybranej przez Katullusa na
literacki wzorzec, po drugie, na mitologiczne kobiece wzorce,
wybierane przez Katullusa dla oddania jego własnych emocji
(Ariadna, Junona, Laodamia), po trzecie wreszcie – na wspo-
mniany już motyw z c. 11. Skinner interpretuje te artystyczne
decyzje w kontekście politycznym, wiążąc niepokój i niepew-
ność co do własnej pozycji i sytuacji w świecie, wyrażone także
w motywie kastracji w c. 63, z zawirowaniami politycznymi
i społecznymi końca republiki i z upadkiem politycznego auto-
rytetu arystokratycznej rzymskiej elity401.

3. Nowa poetyka i osobisty ton. Cechy stylu Katullusa


Dzieło Katullusa cechuje się – typową, o ile wiemy, dla
poezji neoteryckiej i generalnie dla literatury inspirowanej
przez idee aleksandryjskie – wielością metrów i gatunków li-
terackich. Metryce Katullusa poświęcony jest osobny rozdział
niniejszego tomu; gdy zaś chodzi o gatunki, jest ich w twór-

398
Skinner 1999.
399
Havelock 1939: 118.
400
Skinner 1999: 131.
401
Ibidem: 142: A contemporary narrative of political impotence is retold
as a myth of self-destructive estrangement from the male body.
Po e z j e w sz y st k i e 159

czości poety z Werony bardzo wiele: epitalamium znajdujemy


obok epigramu, hymn do bóstwa sąsiaduje z listem poetyckim,
a epylion z erotykiem. Katullus miał przy tym zamiłowanie
do przełamywania i mieszania konwencji gatunkowych: c. 68
jest równie daleko od utartych schematów listu poetyckiego402,
jak c. 67 od paraklausithyronu, choć oba mają wyraźne cechy
tych gatunków. Zważywszy dodatkowo na wielość tematów
i motywów, które się w tej poezji przewijają, i na zmienność
nastrojów – Katullus z równą swobodą kreuje klimat zmysło-
wości, jak i wulgarnej politycznej kpiny, równie łatwo zmienia
ton z aleksandryjskiego uczonego dystansu na skrajnie osobisty
opis tęsknoty i cierpienia – prawdziwe wydają się słowa ba-
dacza, stwierdzającego z pewną bezradnością, że najbardziej
charakterystyczną cechą stylu Katullusa jest jego proteuszowa
zmienność403.
W stylistyce samego Katullusa zwraca uwagę użycie archa-
izmów, zarówno w składni, jak i w słownictwie404, elementy
języka potocznego405, z których za najważniejszy i najchętniej
przez badaczy podkreślany uchodzi użycie terminu basium
zamiast standardowego osculum na określenie pocałunku, wul-
garyzmy, stosowane często dla osiągnięcia efektu komicznego
(mentula, defututa, trusantem). Pojawiają się u Katullusa zapo-
życzenia z greki406, zarówno w warstwie morfologicznej (greckie
końcówki odmiany rzeczownika), jak i w składni (ait fuisse na-
vium celerrimus w c. 4, które cytowany już Sheets komentuje
z humorem, mówiąc, że uosobiony grecki stateczek mówi tu

402
O liście poetyckim jako gatunku zob. Wasyl 2002.
403
George A. Sheets, Elements of Style in Catullus, [w:] Skinner 2007:
190: the single most characteristic aspect of Catullan „style”is its protean
character.
404
Por. Ibidem: 191–194.
405
Ibidem: 195–197.
406
Ibidem: 197–198.
160 K a t u llu s

po łacinie z greckim akcentem407. Katullus wydaje się także


mieć zamiłowanie do zdrobnień408, których używa zarówno po
to, by podkreślić emocjonalny stosunek do opisywanych zja-
wisk (ocelli, c. 3,18, flosculus, c. 24, 1), jak i w celu wykpienia
i zdyskredytowania (turpiculo naso, c. 41,3). Katullus chęt-
nie posługuje się figurami stylistycznymi. Użycie przez niego
porównania można w niektórych przypadkach zestawić z ho-
merycką tradycją, jak w przypadku sławnego porównania do
ściętego kwiatu w c. 11409. Poeta często używa także metafory,
personifikacji (stateczek w c. 4, warkocz w c. 66) i metoni-
mii410. Rzuca się w oczy także, co podkreśla Julia Dyson411,
zamiłowanie Katullusa do hiperbolicznej przesady w wylicze-
niach (pocałunki w c. 5, 7, 48, novem fututiones w c. 32).

Termini technici u Katullusa: venustus i terminy pokrewne


Termin venustus ma u Katullusa specyficzne konotacje; pi-
sze o tym Susan Ford Wiltshire w poświęconym analizie tego
pojęcia artykule412. Zwracając uwagę na fakt, że termin ten w za-
sadzie występuje przede wszystkim w komedii i jest nieobecny
w epice i poezji lirycznej, uczona zaznacza, że w komedii ve-
nustus i venustas nie tylko etymologicznie, ale i znaczeniowo
wiążą się z Wenus (por. plautyjskie o Venus venusta, Mostellaria
161). Jeżeli venustus w komedii nie odnosi się bezpośrednio do
Wenus bądź bóstw jej pokrewnych, oznacza taki zestaw cech,
który musi wywołać uczucia z boginią miłości kojarzone, a więc

407
Ibidem: 198: the personified Greek boat seems to speak Latin with
a Greek accent.
408
Ibidem: 198–199.
409
Ibidem: 205.
410
Ibidem.
411
Dyson [w:] Skinner 2007: 266.
412
Wiltshire 1977: 319–326.
Po e z j e w sz y st k i e 161

miłość, pożądanie, fascynację413. Taki kontekst, kojarzący się


przede wszystkim z fizyczną atrakcyjnością, występuje u Ka-
tullusa tylko dwa razy, w c. 10,4 i c. 89, 2, przy czym w tym
pierwszym przypadku, gdy mowa o dziewczynie Gelliusza,
Katullus używa sformułowania neque invenustum. Zazwy-
czaj jednak u Katullusa venustas nie odnosi się tylko do opisu
wyglądu zewnętrznego. Oznacza ona zwykle cały splot skom-
plikowanych wartości artystycznych i estetycznych: dowcip,
często na granicy sarkazmu, połączony z niejaką skłonnością
do przesady i afektacji, a także piękno, elegancję i poczucie
stylistycznej odpowiedniości; „efekt całości, pisze autorka,
przekracza sumę części składowych”. Jako całość stanowią one,
jak słusznie zauważa Wiltshire, podstawowy miernik dla in-
terpretacji wierszy poety z Werony414. Katullus, jak Wiltshire
zaznacza, idąc za Kennethem Quinnem, używa pojęcia venu-
stus i pokrewnych mu słów przede wszystkim w odniesieniu do
mężczyzn.
Pokrewne znaczeniowo temu pojęciu są terminy urbanus
i facetus oraz lepidus, także używane przez Katullusa jako ter-
miny techniczne, związane z estetyką jego twórczości. Podobnie
jest z użytym w c. 50 terminem lepor, określającym cechy in-
telektu i poetyckiego talentu przyjaciela Katullusa, Kalwusa, te
same, które sprawiły, że po wspólnym wieczorze spędzonym na
układaniu wierszy Katullus czuł się lepore... incensus facetiisque
(50, 7–8).

Amare, bene velle oraz inne terminy związane ze sferą uczuć


Kluczowe dla twórczości Katullusa są określenia uczuć
i emocji. Najbardziej chyba charakterystycznie skontrastowane

413
Por. np. Plaut., Poen. 1113, specie venusta (o dziewczynie); Ter., An-
dria 120, adeo modesto, adeo venusto (także o dziewczynie).
414
Wiltshire 1977: 319: the total surpasses the sum of the parts; angiel-
skie wersje terminów: wit (dowcip), urbanity (elegancja), propriety
(odpowiedniość stylistyczna).
162 K a t u llu s

są one w c. 85, sławnym Odi et amo, w amo oznacza raczej chyba


„pożądam”, „pragnę” niż „kocham” i w którym cierpienie (fieri
sentio et excrucior) sprowadza nie tyle nieodwzajemniona mi-
łość, co raczej fakt, że obiektem pożądania ciągle jest kobieta
niegodna uczuć. Skojarzenie amare ze sferą erotyczną widoczne
jest także wyraźnie w kluczowym dla tego problemu c. 72,
w ostatniej strofie którego bardzo wyraźnie skontrastowane zo-
stają amare (pragnąć, pożądać) i bene velle (darzyć życzliwością,
kochać): to pierwsze pozostaje niezmienne, ba, nawet wzra-
sta po tym, jak zdrada i niewierność rzuciły cień na to drugie.
W tym samym utworze pojawia się jeszcze jedno określenie
na miłość wychodzącą poza sferę czysto cielesnego pożądania,
dilexi, dookreślone pater ut gnatos diligit et generos415. Użycie
języka związanego z rzymskimi praktykami republikańskimi
(więzy rodzinne, pietas) wskazuje tu wyraźnie na rozumienie
przez Katullusa miłości, tej głębokiej, wychodząca poza czysto
fizycznie rozumiany amor, jako zjawiska o społecznym cha-
rakterze, konstytuującego między kochankami więzy równie
mocne, jak te łączące obywateli w państwie. Podkreślone jest to
dodatkowo przez fakt używania przez Katullusa na określenie
swojego związku z Lesbią także innych terminów o społecznym
lub politycznym rodowodzie, jak foedus czy amicitia416.

415
O rewolucyjnym potraktowaniu przez Katullusa koncepcji miłości
zob. Konstan 1972.
416
O aeternum hoc sanctae foedus amicitiae jako terminie wywodzącym
się z rzymskiego dyskursy arystokratycznego zob. Lyne 1978: 23–26;
David Ross (Ross D. 1969: 9–15) stara się widzieć tu raczej język
polityki; nie wydaje się jednak, by obie te sfery znaczeń koniecznie
musiały się wykluczać.
Po e z j e w sz y st k i e 163

IX. Recepcja twórczości Katullusa

1. Antyk
obvius huic venias hedera iuvenalia cinctus
tempora cum Calvo, docte Catulle, tuo
(Ov., Am. III, 11)

Katullus niewątpliwie stał się dla swoich rodaków pa-


rających się literaturą jednym z najważniejszych punktów
odniesienia. Mniej lub bardziej wyraźne ślady znajomości po-
ezji Katullusa znajdujemy w twórczości w zasadzie wszystkich
wielkich poetów rzymskich doby augustowskiej.
Spośród nich uważany za największego z liryków Horacy
obecność Katullusa demonstracyjnie pominął, kiedy w c. III,
30 napisał o sobie: „żem przeniósł pierwszy / Do narodu Italów
rytm eolskich wierszy”417. Uczeni zastanawiali się wielokrot-
nie nad faktem pominięcia przez Horacego poprzednika, który
co prawda posługiwał się w swej twórczości znacznie mniejszą
ilością metrów niż Horacy (12 wobec 20 u Horacego), ale któ-
remu niewątpliwie poezja rzymska zawdzięcza dwa znakomite
przykłady strofy safickiej: c. 51 i c.11 – trudno o bardziej cha-
rakterystyczny przykład Aeolium carmen. Szukano przyczyn
milczenia Horacego w fakcie, że Katullusa trudno wedle antycz-
nych klasyfikacji nazwać lirykiem418, próbowano tłumaczyć, że
dwie safickie ody w corpusie autora to trochę za mało, by pozba-
wić Horacego palmy pierwszeństwa, jeśli chodzi o przenoszenie
wzorców greckiej poezji do Italii. Mimo jednak wysiłków uczo-
nych, starających się – czasami nieco na wyrost – wskazywać na

417
Przeł. L. Rydel.
418
Mendell 1935: 289–301; na temat Katullusa jako (nie)liryka por.
także Wray 2001 b: 9–18.
164 K a t u llu s

zależności między twórczością obu poetów, niełatwo jest znaleźć


u Horacego wyraźne potwierdzenie znajomości poezji Katul-
lusa czy zamiłowania do niej. Rację wydaje się mieć Randall M.
B. MacNeill, kiedy pisze, że jakkolwiek Katullus był dla autora
Exegi monumentum wzorcem równie znaczącym, co Lucyliusz
czy Pindar, jego postać jest w poezji Horacego niewidzialna, bo
nigdy przez wielkiego Wenuzyjczyka nieuznana419.
Nie da się ukryć, że między Katullusem a Horacym istnieją
pewne zbieżności: posługują się oni po części tymi samymi
metrami, używają podobnych sformułowań (dulce riden-
tem o dziewczynie w c. 51 Katullusa i c. I, 22 Horacego, by
przytoczyć tylko jeden narzucający się przykład420), odwołują
się niekiedy do podobnych ideałów i wartości (rola przyjaźni,
zwłaszcza połączonej ze wspólnymi literackimi zamiłowa-
niami). Te drobne echa i odniesienia nie konstytuują jednak
żadnej uchwytnej całości, nie pozwalają mówić o żadnej szer-
szej, bardziej konkretnej zależności Horacego od poprzednika.
Z kolei bezpośrednia wzmianka o Katullusie pojawia się u Ho-
racego tylko raz i trudno uznać ją za pochlebną. W Księdze
Satyr (I, 10, 17–19) Horacy komentuje dość sarkastycznie no-
womodnych pseudoznawców poezji, mówiąc:
Lecz jej mistrzów piękny
Hermogenes nie czyta, nie tknie, bo na oślep
w małpich skokach, gdzie Kalwus i Katullus, bieży421.

419
MacNeill [w:], Skinner 2007: 372: Horace never openly acknowled-
ges his relationship to his literary predecessor, much less his artistic debt
to him. As a result, although Catullus clearly wields an influence upon
many aspects of Horace’s poetic composition, he remains virtually invisi-
ble as a figure in Horace’s depicted world of poets and poetry.
420
Echa słowne i bardzo nieraz subtelne nawiązania do Katullusa, jakich
można doszukać się w poezji Horacego, szczegółowo analizuje praca
Michaela C. J. Putnama (Putnam 2006, zwłaszcza 11–47).
421
Hor., Sat. I, 10, 17–19: hoc stabant, hoc sunt imitandi: quos neque pul-
cher / Hermogenes umquam legit, neque simius iste / nil praeter Calvum
et doctus cantare Catullum; przeł. S. Gołębiowski.
Po e z j e w sz y st k i e 165

Choć, jak podkreśla cytowany wcześniej MacNeill422, ironia


Horacego skierowana jest tu nie tyle przeciwko Katullusowi
i Kalwusowi, co raczej przeciwko ich niedouczonym wielbi-
cielom i niezbyt utalentowanym naśladowcom, trudno uznać
powyższe stwierdzenia za dowód jakiegoś szczególnego uzna-
nia: przebija z nich ironia i złośliwość wobec poetów-idoli
niedouczonego Hermogenesa i jego kolegów. MacNeill423 do-
konuje iście ekwilibrystycznej reinterpretacji tego passusu, by
udowodnić, że w rzeczywistości jest to forma pochwały, która
na dodatek wyjaśnia milczenie Horacego na temat safickich
wierszy poprzednika. Zdaniem uczonego mianowicie Horacy
wypowiada się tu z lekceważeniem tylko o takim naśladow-
nictwie, które jest natychmiast zauważalnym kopiowaniem
i bezmyślnym odtwarzaniem wzorców; to tę metodę stosują
wyśmiani w wierszu ignoranci. Nierobienie zaś czegoś takiego
– milczenie na temat źródeł inspiracji i zdradzanie ich tylko
przy pomocy aluzji i ech słownych – jest właściwą formą od-
dania hołdu. Horacy, innymi słowy – przynajmniej zdaniem
MacNeilla – nie mówi nic więcej na temat Katullusa właśnie
dlatego, że go naprawdę podziwia. Jakkolwiek atrakcyjnie by
hipoteza MacNeilla nie brzmiała – Horacy niewątpliwie byłby
zdolny do skonstruowania takiej intelektualnej łamigłówki
– wydaje się ona nieco zbyt skomplikowania i za mało wiary-
godna, by być przekonująca.
Ślady lektury Katullusa znajdujemy także w twórczości We-
rgiliusza, choć – nieco podobnie jak w przypadku Horacego
– nie są one widoczne na pierwszy rzut oka. Nie zmienia to
faktu, że zagadnieniu związków poezji autora Eneidy z twór-
czością Katullusa poświęcono kilka mniejszych lub większych
opracowań naukowych424. Niewątpliwie najbliżej tradycji

422
Skinner 2007: 374.
423
Ibidem: 374–375.
424
Westendorp 1958: 51–63.
166 K a t u llu s

neoteryckiej lokują się krótkie utwory ze zbioru Appendix Ver-


giliana, ale pewnych śladów znajomości Katullusa można
doszukać się także w IV eklodze. Zwłaszcza wersy finałowe, 60–
–63, mogą kojarzyć się z wersami 209–13 Katullusowego c. 61:
wizja cudownego dziecka u Wergiliusza ma pewne elementy
wspólne z opisem przyszłego potomka Torkwata i Aurun-
kulei w epitalamium Katullusa425. C. 64 – najbardziej bodaj
aleksandryjski z utworów Katullusa – mógł wpłynąć także na
konstrukcję opowieści o Orfeuszu, Eurydyce i Aristajosie w IV
księdze Georgik Wergiliusza426. Echa słowne tego epylionu po-
jawiają się również w Eneidzie – przede wszystkim w księdze
IV, przy okazji opowieści o nieszczęśliwej miłości Dydony do
Eneasza427. W epopei Wergiliusza można także znaleźć od-
wołania do innego utworu Katullusa, c. 66 – Katullusowego
przekładu Warkocza Bereniki Kallimacha. Ta akurat zbieżność
stała się przyczyną wielu problemów interpretacyjnych, jako
że odwołanie do lekko humorystycznej i błyskotliwej pieśni
Katullusa pojawia się w jednej z najbardziej nasyconych emo-
cjami scen Eneidy, a mianowicie podczas spotkania Eneasza
z cieniem Dydony w podziemiu. „Ja wbrew sercu / żegnałem
twoje wybrzeże, królowo”428, mówi Eneasz, usiłując wytłuma-
czyć duchowi samobójczyni swoje postępowanie; przywołuje
przy tym – przypadkowo czy nie – frazę, którą w utworze Ka-
tullusa wypowiada sam warkocz429. Wielu krytyków uznało
tę zbieżność za co najmniej nieoczekiwaną i próbowało jakoś
wyjaśnić to, jak fraza z popisowego i raczej efektownego niż
głębokiego wiersza trafiła do przejmującej sceny w poemacie
młodszego poety. Próbowano tłumaczyć tę zbieżność przypad-

425
Christopher Nappa [w:] Skinner 2007: 379–80.
426
Crabbe 1977: 342–351.
427
Skinner 2007: 383–387.
428
Verg., Aen. 6, 460: invitus, regina, tuo de litore cessi.
429
Cat., 66, 39: invita, o regina, tuo de cervice cessi.
Po e z j e w sz y st k i e 167

kiem albo faktem, że Wergiliusz, cytując te słowa, nie pamiętał


ich kontekstu. Byli jednak uczeni, którzy potraktowali użycie
przez Wergiliusza sformułowań podobnych do tych znanych
z c. 66 Katullusa jako punkt wyjścia do szczegółowej analizy in-
tertekstualności Eneidy. Kluczowe wydaje się tu podobieństwo
pewnych motywów, powracających w obu utworach (rozdzie-
lenie z ukochanym mężczyzną i ponowne z nim spotkanie).
Jednocześnie zacytowanie przez Eneasza słów wypowiadanych
przez warkocz królowej służy uwypukleniu kontrastu między
herosem a królową Kartaginy430. Zarówno Katullusowy war-
kocz, jak i Eneasz u Wergiliusza żałują rozdzielenia z ukochaną
królową, ale w obu przypadkach ten żal jest ceną, jaką płacą za
ostateczny triumf: unieśmiertelnienie i apoteozę. J. Wills z ko-
lei uznaje c. 66 Katullusa za utwór o szczególnym znaczeniu
dla Eneidy, dostrzegając w dziele Wergiliusza celowy i rozbu-
dowany system aluzji do tego tekstu. Wills nazywa te aluzje
„rozdzielonymi” (divided alusions) i wskazuje, że występują one
w kilku miejscach Eneidy; dopiero zebranie i odczytanie ich
razem ujawnia całe zamierzone przez Wergiliusza bogactwo
skojarzeń431. W twórczości Wergiliusza próbowano także od-
naleźć echa słowne i aluzje do innych dzieł Katullusa, przede
wszystkim do c. 11432 oraz c. 101433.
O ile u Horacego i Wergiliusza aluzje do Katullusa są ukryte,
w erudycyjny sposób zakamuflowane i widoczne dopiero przy
uważnej lekturze, o tyle w twórczości elegików rzymskich po-
eta z Werony jest zdecydowanie bardziej widoczny. Odwołania
do jego twórczości mają u poetów elegijnych – uznających się
dość jednoznacznie za jego następców – różnoraki charakter,
dowodząc, że znaczenie Katullusa dla ich twórczości wykracza

430
Johnston 1987: 649–654.
431
Wills 1998.
432
Putnam 1989.
433
Schmiel 1979.
168 K a t u llu s

poza czysto symbolicznie rozumianą funkcję jednego z prawo-


dawców rzymskiej poezji miłosnej.
Zarówno Propercjusz w elegii II 34434, jak Owidiusz
w Tristiach435 wspominają Katullusa w wyraźnie programowych
kontekstach: ten pierwszy w elegii poświęconej Wergiliu-
szowi i powstającej Eneidzie, gdy sam deklaruje inne literackie
zainteresowania, ten drugi – tłumacząc się przez Augustem z na-
pisania Sztuki kochania i argumentując, że poeci zawsze pisali
o miłości i miłostkach. Znaczące dla elegików były po pierw-
sze, zamiłowanie Katullusa do metrum elegijnego, po drugie
– fakt, że z erotyków do Lesbii da się ułożyć coś w rodzaju
spójnej opowieści o miłości. Przy okazji pierwszego z wnio-
sków warto zauważyć pewien fascynujący paradoks: znacząca
część elegijnej, gdy chodzi o metrum, twórczości Katullusa nie
ma nic wspólnego z tematyką i ideami elegii augustowskiej,
a z kolei wiele z tych jego utworów, które wywarły szczególne
wrażenie na elegikach, to wiersze z grupy polimetrycznych,
skomponowane w miarach wierszowych nigdy przez elegików
nie używanych.
Z drugiego ze wspomnianych wyżej wniosków jasno wy-
nika koncepcja tomu poezji – książki, w której teksty ułożone są
w pewien rodzaj sekwencji i która wymaga uważnej lektury i po-
wrotów do tekstów już przeczytanych; koncepcja zakładająca, że
utwory w obrębie tomu współgrają ze sobą i odnoszą się do siebie
nawzajem i że lektura każdego następnego wiersza zmusza do po-
wrotu i ponownego odczytania poprzednich. Ta idea, którą Paul
Allen Miller nazwał „liryczną świadomością”436 i przypisał Katul-
lusowi jako pierwszemu z autorów, okazała się bardzo ważna dla

434
Prop. II, 34, 87–8: haec quoque lascivi cantarunt scripta Catulli, Les-
bia quis ipsa notior est Helena.
435
Ov., Tr. 2, 427–30: sic sua lascivo cantata est saepe Catullo / femina,
cui falsum Lesbia nomen erat / nec contentus ea, multos vulgavit amores
/ in quibus ipse suum fassus adulterium est.
436
P. A. Miller [w:] Skinner 2007: 404 i nast.
Po e z j e w sz y st k i e 169

rzymskiej subiektywnej elegii miłosnej437. Spośród utworów Ka-


tullusa największy wpływ na rozwój elegii jako gatunku miała
pieśń 68, w której zarówno tematyka (przeplatana mitologicz-
nymi aluzjami opowieść o uczuciu do ukochanej), jak i forma
sprawiają, że przez wielu utwór ten uważany jest za pierwszą
rzymską elegię miłosną. I choć akurat to ostatnie stwierdzenie
wydaje się nieco na wyrost (c. 68 to utwór zdecydowanie dłuż-
szy niż typowa elegia, wykazujący przy tym sporo cech typowo
epickich), to z faktem, że w rozwoju elegii rzymskiej był to jeden
z kamieni milowych, trudno polemizować.
Wielokrotnie przywoływany przez elegików po imieniu,
a jeszcze częściej obecny dzięki systemowi odniesień i aluzji,
Katullus – zarówno jako poeta, jak i jako bohater własnej poezji
– stał się dla autorów elegii miłosnej jednym z najważniejszych
literackich wzorców. Elegicy nie byli jedyni – Katullus okazał
się znaczący jako model także dla poetów późniejszych, w tym
przede wszystkim dla Marcjalisa, który często i chętnie na-
wiązywał do Katullusowych epigramów. Czynił to zarówno
wprost, przywołując postać Katullusa jako poety par excel-
lence438, jak i nawiązując – często przewrotnie i ironicznie – do
jego twórczości439. Marcjalis wydaje się przy tym aspirować do
roli nie tylko naśladowcy, ale i następcy Katullusa; zagadnieniu
zależności między twórczością obu poetów poświęcono sporo
uwagi w literaturze naukowej.
W późniejszej literaturze rzymskiej znajomość Katullusa
przestaje być aż tak powszechna. Ślady lektury jego poezji po-
jawiają się u Gelliusza i Apulejusza, ale poza tym jego wpływ
maleje, by w średniowieczu zaniknąć prawie zupełnie.

437
Por. Ibidem: 406–410, gdzie autor poddaje szczegółowej analizie
początek I księgi elegii Propercjusza, wskazując na obecne w niej zja-
wiska analogiczne do tych, które można znaleźć w poezji Katullusa.
438
Por. np. 10, 78, 14–16: uno sed tibi sim minor Catullo.
439
Sven Lorenz [w:] Skinner 2007: 418–438.
170 K a t u llu s

2. Od średniowiecza do dzisiaj – na świecie


Pewien jestem, że młoda kobieta, którą najchętniej
pokazałbym z wózkiem dziecinnym (ale nie mogę,
bo wózki weszły w użycie dopiero w dziesięć lat
później), nie słyszała nigdy o Katullusie, a zresztą
gdyby nawet słyszała, nie zachwyciłoby jej takie
rozwodzenie się nad nieszczęśliwą miłością. Znała
jednak uczucie, jakie budzi wiosna.
John Fowles, Kochanica Francuza

Wielki powrót Katullusa do literatury europejskiej doko-


nał się w renesansie. Przyczyniło się do tego przede wszystkim
odnalezienie wspomnianego w rozdziale o historii tekstu Ka-
tullusa kodeksu zawierającego jego poezje, co sprawiło, że
ponownie zaczęto je czytać, korygować i analizować. Wśród in-
terpretatorów i wydawców Katullusa byli najznakomitsi uczeni
epoki, wśród nich Poliziano i Scaliger.
W XV wieku Katullus – kojarzony wtedy przede wszystkim
jako poeta obscaenus – doczekał się także pierwszych naśladow-
ców. Pierwszym z wybitnych poetów tej epoki, którzy w swej
twórczości odwoływali się do wzorców zaczerpniętych z po-
ezji Katullusa, był Giovanni Gioviano Pontano (1429–1503),
którego trzy zbiory poezji: Pruritus (1449), Parthenopaeus sive
Amores (1457) oraz Hendecasyllabi sive Baiae (ok. 1500) wy-
kazują wyraźne ślady lektury Catulli Veronensis Liber; wpływ
Katullusa (a także jego gorliwego czytelnika, Marcjalisa) wi-
doczny jest zarówno w doborze tematyki, jak i wybranym przez
autora metrum. Śladami Pontana poszło później wielu innych
poetów włoskiego renesansu, odwołujących się w swej twór-
czości do poezji Katullusa440. We Francji z kolei jego twórczość

440
Po szczegółową analizę roli Katullusa w poezji renesansu warto się-
gnąć do pracy Julii Haig Gaisser (Gaisser 1993).
Po e z j e w sz y st k i e 171

zainspirowała Ronsarda441, który zainteresował się twórczością


Katullusa, zaintrygowany wykładami innego nawiązującego
do Katullusa poety i filozofa, Antoine’a Mureta. W literaturze
włoskiej z kolei wpływy Katullusa widać w twórczości Lodo-
vica Ariosta i Torquata Tassa; inspirowane Katullusem passusy
z poezji ostatniego przytacza w cytowanym już wielokrotnie
opracowaniu J. Krókowski442, choć czyni to nieprecyzyjnie, bez
podania źródła, jakim jest niezwykle w swoim czasie popularny
pasterski dramat Tassa Amintas (podane wersy pochodzą z koń-
cówki aktu I).
Także w literaturze angielskiej443 wieków XVI–XVIII poezja
Katullusa doczekała się wielu kontynuacji i przetworzeń. Jacob
Blevins wskazuje na obecność idei zaczerpniętych z Katullusa
w twórczości autorów tak różnych jak Thomas Wyatt, Philip
Sidney, William Shakespeare, Edmund Spencer i John Donne444,
przy czym, zdaniem uczonego, wpływ poety z Werony nie
ogranicza się do samej imitacji czy do obecności motywów za-
czerpniętych z jego poezji, choć tych jest wiele. Kluczowa jest,
jego zdaniem, konstrukcja podmiotu lirycznego, starającego
się określić siebie i zdefiniować własną tożsamość w zetknięciu
z jednej strony z dominującymi ideami kultury, do której na-
leży, z drugiej – z osobistymi pragnieniami i pożądaniami. Taka
konstrukcja podmiotu lirycznego (o której pisał, w odniesieniu
do Katullusa, Paul Allen Miller445) jest, zdaniem Blevinsa, dzie-
dzictwem poezji Katullusa, choć niekoniecznie zaczerpniętym

441
Morrison 1963: 25–56.
442
Krókowski 1956: lviii.
443
Bardzo cenną pomocą dla czytelników zainteresowanych historią
przekładów i parafraz Katullusa w języku angielskim jest opraco-
wana przez Julię Haig Gaisser antologia Catullus in English (Gaisser
2001).
444
Blevins 2004.
445
Miller 1994.
172 K a t u llu s

z pierwszej ręki: poezja francuska mogła także odegrać sporą


rolę w przekazaniu idei Katullusa pisarzom z Wysp Brytyjskich.
Okresem w historii kultury, w którym wpływ Katullusa po
raz kolejny zaznaczył się szczególnie mocno, był romantyzm,
a w poezji angielskiej – także twórczość epoki wiktoriańskiej.
Czytany i naśladowany przez wybitnych poetów epoki, wśród
nich Coleridge’a, Katullus cieszył się sporą popularnością. Ca-
tullus scarcely has a decent poem, napisał z ironią lord Byron446, ale
taka świadomość raczej nie dominowała wśród autorów epoki:
rzymskiemu mistrzowi poezji miłosnej pamiętano przede
wszystkim tragiczną (zmityzowaną) biografię i podkreślano
emocjonalność jego poezji. Katullus znakomicie też pasował
jako model biografii poety. Kiedy w 1821 roku Percy Bys-
she Shelley komponował swoją sławną elegię na śmierć Johna
Keatsa, zatytułowaną Adonais, jako główny z antycznych wzor-
ców potraktował Lament na śmierć Adonisa Biona, zachowany
w zbiorze greckich bukolik, ale odwołał się także do postaci
i poezji Katullusa, przywołując obraz wędrówki zmarłego do
krainy umarłych, nieco podobny do tego z c. 3, a także, przede
wszystkim, porównując zmarłego Keatsa-Adonisa do kwiatu
przedwcześnie i brutalnie pozbawionego życia447. Szczególnie
ważny dla angielskiej poezji okazał się wzorzec zaczerpnięty
z c. 101, utworu poświęconego śmierci brata. Inspirowane
nim wiersze pisali m. in. Charles Algernon Swinburne (1837–
1909), który poświęcił swój wiersz zatytułowany „Ave atque

446
Don Juan, I, XLII, 3.
447
Shelley, Adonais, w. 54–62: But now, thy youngest, dearest one, has pe-
rish’d, / The nursling of thy widowhood, who grew, / Like a pale flower by
some sad maiden cherish’d, / And fed with true-love tears, instead of dew;
/ Most musical of mourners, weep anew! / Thy extreme hope, the loveliest
and the last, / The bloom, whose petals nipp’d before they blew / Died on
the promise of the fruit, is waste; / The broken lily lies / the storm is over-
past. (Shelley 1956: 252–270).
Po e z j e w sz y st k i e 173

vale”448 pamięci Charlesa Baudelaire’a, i Alfred Tennyson449.


Wizyta tego ostatniego w Sirmione w parę miesięcy po śmierci
brata poety, Charlesa, zaowocowała powstaniem wiersza rów-
nież zatytułowanego Ave atque vale, łączącego, w błyskotliwy
sposób, inspirowane c. 101 refleksje związane z pożegnaniem
ze zmarłym oraz wywiedziony z Katullusowego c. 31 zachwyt
nad „oliwkowo-srebną” Sirmio i wskazującego na neoteryckie
fascynacje autora Idylli królewskich450.
Tennyson mógł, w tym samym wierszu, nazwać Katullusa
tenderest of Roman poets, ale znał też i cenił inną stronę twór-
czości poety z Werony. W krótkim wierszu Hendecasyllabics ten
sam Tennyson zwraca się do krytyków, odwołując się nie tylko
do postaci i poezji, ale także do metrum Katullusa, nasycając
swój utwór aluzjami do stylu, języka i motywów rzymskiego
poety tak, że brzmi on jak pastisz jego twórczości:

O you chorus of indolent reviewers,


Irresponsible, indolent reviewers,
Look, I come to the test, a tiny poem
All composed in a metre of Catullus ...

Swinburne z kolei był w ogóle wielbicielem Katullusa,


o czym świadczą zarówno jego listy451, jak i twórczość poetycka,
w tym wiersz To Catullus, w którym nazywa rzymskiego poetę
„bratem”. Wśród wielkich poetów początku wieku XX wielbi-
cielem Katullusa był Ezra Pound, który wielokrotnie, zarówno
w wystąpieniach o charakterze krytycznym, jak i we własnej
poezji, wyrażał swoją wysoką opinię o twórczości Katullusa452.
Echa Katullusa słychać choćby w najbardziej wpływowym

448
Swinburne 1924: 346–353.
449
Markley 2004.
450
Pavlock 1979: 365–376.
451
Brian Atkins [w:] Skinner 2007: 465.
452
Ibidem: 466–467.
174 K a t u llu s

z dzieł Pounda, w Pieśniach (The Cantos), jak w Pieśni IV i Pie-


śni V, gdzie wśród mnogości innych aluzji do postaci z dziejów
literatury i kultury europejskiej przywołana jest postać Aurun-
kulei, bohaterki epitalamium Katullusa (c. 61). Nieco starszy
od Pounda William Butler Yeats poświęcił z kolei Katullusowi
– a raczej zajmującym się jego twórczością uczonym – sarka-
styczny wiersz The Scholars, przytaczany tutaj już wcześniej.
Warto też wspomnieć o jeszcze jednym eksperymencie, na
pograniczu sztuki przekładu i samodzielnej twórczości, a mia-
nowicie o Katullusie w tłumaczeniu, czy raczej przetworzeniu,
amerykańskiego awangardowego poety Louisa Zukofsky’ego
(1904–1978)453. Wychowany w Nowym Jorku jako syn ży-
dowskich emigrantów z Rosji, Zukofsky sam był wielojęzyczny
i żył w środowisku, w którym normą była właśnie wieloję-
zyczność i przenikanie się rozmaitych dialektów. Niewątpliwie
doświadczenia te wywarły wpływ na jego koncepcje transla-
torskie, wśród nich na przekład Katullusa, powstały w latach
1958–1969, a opublikowany w roku 1969454, we współpracy
z żoną Celią Thaew Zukofsky, która – co istotne w kontek-
ście koncepcji tego tłumaczenia – była zawodowym muzykiem.
Muzyczność jest jednym z kluczy do Katullusa w wersji Zuko-
fsky’ego, jako że przekład ma charakter homofoniczny: wyrazy
łacińskie zastąpione są nie przez ich ekwiwalenty znaczeniowe,
ale dźwiękowe, nie przez wyrazy o podobnym znaczeniu, ale
przez te podobnie brzmiące, dla wydobycia podobieństwa na
poziomie nie znaczenia, lecz dźwięków. Jak brzmi Katullus
Zukofsky’ego? W cytowanym eseju T. Pióro analizuje c.  72,
starając się, nie zawsze przekonująco, wskazać na zbieżno-
ści nie tylko brzmieniowe, ale i znaczeniowe, podkreślając, że
Zukofsky’emu dzięki oddaniu brzmienia wymawianych z an-
gielska łacińskich wyrazów udaje się oddać myśl poety, a przez

453
Zob. esej Tadeusza Pióry (Pióro 1996).
454
Zukofsky 1969.
Po e z j e w sz y st k i e 175

wprowadzenie nowych, nieobecnych w łacińskim oryginale


motywów (jak motyw światła, kiedy illa zostaje przełożone
przez a light), paradoksalnie wzmocnić i podkreślić te kon-
cepty, które łaciński tekst zawiera. Efekt końcowy, by posłużyć
się efektownym sformułowaniem Davida Wraya, przypomina
doznanie na wpół śpiącego człowieka, do którego dociera audy-
cja radiowa w obcym języku i który półświadomie próbuje pod
obce dźwięki podpisać zrozumiałe słowa z własnego języka455.
Wiersze Katullusa w wersji Zukofsky’ego są przede wszystkim
chyba bardziej wierszami Zukofsky’ego niż Katullusa. I tak jak
z jednej strony nie do końca można się zgodzić z entuzjastycz-
nym stwierdzeniem T. Pióry, że są one „zaskakująco bliskie
znaczenia oryginału”456, tak z drugiej – trudno ich nie docenić
nie tylko jako fascynującego eksperymentu literacko-transla-
torskiego, ale także jako dowodu, że w przypadku Katullusa
mamy do czynienia nie tylko z szacownym klasykiem, ale także
z poetą, którego twórczość ciągle prowokuje do żywego od-
zewu i artystycznych eksperymentów.
Badacze literatury mogą się zżymać na romantyków,
widzących w postaci Katullusa prototyp nieszczęśliwego ko-
chanka-poety, który obdarzył uczuciem kobietę niezdolną
odwzajemnić jego miłości, ale to właśnie taki obraz Katullusa
zapisany jest w powszechnej świadomości czytelników. Taki
jest Katullus ukazany przez Thorntona Wildera w Idach mar-
cowych457, zaadaptowanych w roku 1962 dla Teatru Telewizji
przez Jerzego Gruzę (rolę Katullusa grał Edmund Fetting).
Podobnie – jako nadwrażliwego, niezwykle utalentowanego,
obłąkanego z miłości (jeden z recenzentów określił jej Katul-

455
Wray 2001 b: 41: Being half asleep while hearing a radio broadcast in
a foreign language and construing native sense out of foreign speech so-
unds.
456
Pióro 1996: 116.
457
Wilder 1958.
176 K a t u llu s

lusa jako „niemal bajronicznego”) – charakteryzuje Katullusa


współczesna autorka powieści historycznych, Benita Kane Jaro.
Pierwszy tom jej poświęconej czasom Cezara trylogii458, zatytu-
łowany The Key, opowiada dzieje Katullusa, widziane oczyma
głównego bohatera cyklu, przyjaciela-rywala Celiusza Rufusa.
Świadoma faktu, że o Katullusie wiemy tak naprawdę niewiele,
autorka buduje fikcyjny obraz jego życia zarówno oparty na tek-
stach poety (które przytacza we własnym przekładzie), jak i na
licentia poetica i własnej wyobraźni, prowadząc czytelnika przez
labirynt rzymskiej polityki, orientalnych kultów i półświatka
szemranych interesów, tanich prostytutek i ukrywających się
przed społecznością cinaedi. Pozostaje tylko żałować, że ta
intrygująca powieść pozostaje niedostępna dla polskiego czytel-
nika. Postać i poezja Katullusa zostaje także przywołana przez
Johna Fowlesa w cytowanej jako motto tego rozdziału głośnej
powieści Kochanica Francuza z roku 1969. Wspomnijmy jesz-
cze, że Katullus – obok Klodii i Celiusza Rufusa – występuje
jako jeden z bohaterów w kryminalno-historycznej powieści
Rzut Wenus, należącej do popularnego cyklu powieści Stevena
Saylora Roma sub rosa; tak oto wygląda, opisany przez głów-
nego bohatera powieści, Gordianusa:

Młody, pewnie przed trzydziestką. Średniego wzrostu, chudy,


o śniadej karnacji. Rzadka bródka, ale dopiero co wrócił
z podróży, może więc przyszedł do łaźni, by ją zgolić. Nawet
przystojny, choć wygląda na wygłodzonego. W oczach ma coś
smutnego, niemal tragicznego459.

Katullusa – ale Katullusa widzianego oczyma głównych


bohaterów sztuki, jakimi są dziewiętnasto- i wczesnodwu-
dziestowieczni filologowie klasyczni, i przefiltrowanego przez
ich specyficzną percepcję – wprowadził też na scenę ceniony

458
Jaro 2002 a; Jaro 2002 b, Jaro 2002 c.
459
Saylor 2002.
Po e z j e w sz y st k i e 177

brytyjski dramaturg Tom Stoppard, w przytaczanej tu już wie-


lokrotnie sztuce The Invention of Love. Jest ona poświęcona
postaci A. E. Housmana – brytyjskiego poety, a przy tym pro-
fesora filologii klasycznej w londyńskim University College i w
Cambridge, cenionego wydawcy Maniliusza, Lukana i Juwena-
lisa, i wybitnego specjalisty w dziedzinie krytyki tekstu. Postać
Katullusa i ciągłe aluzje do związanych z nim sporów uczonych
pod koniec XIX wiek nie są u Stopparda tylko ozdobnikiem
czy elementem tła; służą raczej skomentowaniu tego, jak kształ-
tował się stosunek głównego bohatera sztuki do trzech spraw
w jego życiu najważniejszych: poezji, nauki i zakazanej przez
rumores senum severiorum miłości.

3. Od średniowiecza do dzisiaj – w Polsce

Niech się państwo nie dziwią.


Czy nie dość polityki? (...) Więc tu właśnie
otwiera się miejsce dla zakochanego poety.
Należy przejrzeć jego wiersze.

Jacek Bocheński, Boski Juliusz

1. Literatura polska a twórczość Katullusa


Także i w literaturze polskiej można znaleźć ślady znajomo-
ści poezji Katullusa i inspiracji nią, choć trzeba przyznać, że
jego wpływ nie może się równać z tym, jaki wywarli na polskich
autorów Horacy czy Owidiusz. Polskie średniowiecze, podob-
nie jak zachodnie, znakomicie się bez Katullusa obywało. Jego
znajomość w Polsce datuje się od czasów Filipa Kallimacha
(1437–96), który we własnej twórczości nawiązywał do poezji
Katullusa, zarówno erotycznej, jak i dedykacyjnej do przyja-
178 K a t u llu s

ciół460. Katullusa z pewnością czytali polsko-łacińscy poeci


renesansowi. Aluzja do jego poezji miłosnej i do postaci Lesbii
pojawia się u Pawła z Krosna (ok. 1470–1517) i to w dość nie-
oczekiwanym kontekście: w panegiryku na cześć św. Barbary
(Elegiacon ad sanctam Barbaram virginem victoriosissimam) po-
jawia się, jako część pochwały świętej, uwaga, że gdyby tylko jej
cnotliwość i szlachetność znana była rzymskim poetom miło-
snym, to ją wybraliby jako temat swej poezji:

Aut hanc si docti novisset musa Catulli


Nulla foret toto Lesbia pulcra loco461.

W tym intrygującym – i, powiedzmy sobie szczerze, nieco


zaskakującym – zestawieniu św. Barbara figuruje jako godna
rywalka Cyntii, Lesbii i Delii, muza, której czyny i cnoty mo-
głyby stanowić natchnienie dla największych poetów.
Echa twórczości Katullusa pojawiają się także w twórczości
innych wybitnych poetów tej epoki: w epitalamium na wesele
Zygmunta Starego i królowej Bony pióra Andrzeja Krzyckiego
(1482–1537) i w innych jego utworach, a także w elegiach Jana
Dantyszka (1485–1548). Wielbicielem Katullusa był Jan Ko-
chanowski462: znajomości poezji Katullusa (którą to znajomość
wyniósł Kochanowski zapewne ze studiów w Padwie) dowodzi
zarówno lektura jego poezji łacińskiej (z  przywołanych przez
Jerzego Krókowskiego przykładów warto wymienić choćby
epigram 65, Do Lesbii, ze zbioru Foricenia), jak i polskiej.
W tej ostatniej najwięcej śladów znajomości poety z Werony
znajdziemy we Fraszkach; wystarczy zacytować z fraszki I, 26
parafrazę sławnych słów Katullusa z c. 16: „bo ma być stateczny
/ sam poeta; rym czasem ujdzie i wszeteczny”. Podobny jest
casus fraszki III, 30, będącej parafrazą c. 76 Katullusa, z jedną

460
Krókowski 1956: lxii.
461
Paweł z Krosna 1887.
462
Krókowski 1956: lxv–lxx.
Po e z j e w sz y st k i e 179

bardzo znaczącą zmianą: apel do samego siebie zostaje tu


zastąpiony przez rady dla przyjaciela, role podmiotu mówią-
cego i bohatera lirycznego, który musi wyleczyć się „z tej to
niewdzięcznej miłości” zostają rozdzielone. Epitalamium Ko-
chanowskiego z kolei jest przekładem pieśni 62 rzymskiego
autora, natomiast w Pamiątce Janowi Baptyście, hrabi na Tęczy-
nie sparafrazował Kochanowski fragmenty z c. 64 Katullusa,
opisujące wrażenie, jakie na Ariadnie wywarło pierwsze spo-
tkanie z Tezeuszem.
Pewne ślady lektury Katullusa można też znaleźć w eroty-
kach, przypisanych przez Aleksandra Brücknera Mikołajowi
Sępowi-Szarzyńskiemu, jak choćby w wierszu 6 pt. Do Anusie,
przywołującym wiersze Katullusa o pocałunkach, adresowane
do Lesbii. Echo z kolei wierszy skierowanych do Juwencjusza
(a konkretniej c. 99, poświęconego skradzionemu całusowi)
słychać w należącym do tego samego cyklu wierszu 11 pt.
Do Kasie. Zarówno w literaturze, jak i w refleksji krytycznej
polskiego Oświecenia Katullus nie był traktowany jako jeden
z pierwszoplanowych autorów. Wspomina o nim w cytowanej
w innym miejscu niniejszego szkicu rozprawie I. Krasicki, nie
wspomina w zasadzie ojciec polskiej filologii klasycznej, Gott-
fryd Ernest Groddeck. Z poetów tej epoki najczęściej odwołuje
się do Katullusa Franciszek Dionizy Kniaźnin, w którego do-
robku znajdziemy kilka parafraz Z Katulla, w tym wiersze
poświęcone kanarkowi „wdzięcznej Haliny” (III, 25), poca-
łunkom, z prośbą o „buziów tysiąc” od ukochanej Róży (VI,
10) czy opierający się na c. 82 dialog z przyjacielem, w któ-
rym stawką rywalizacji między nimi jest piękna Dafne i jej
„milsze” mówiącemu „nad własne oczy” uczucie i w którym
motyw oczu pojawia się w wielu różnych znaczeniach. Wielcy
poeci polskiego Romantyzmu też w zasadzie do Katullusa nie
sięgali. W literaturze wieku dwudziestego Katullus zaznaczył
swoją obecność jako bohater prozy Jacka Bocheńskiego: w jego
znakomitym Boskim Juliuszu, z którego pochodzi motto ni-
180 K a t u llu s

niejszego rozdziału, postać Katullusa – poety sensu stricto,


szczerego i żyjącego emocjami – pojawia się jako przeciwwaga
cynicznego polityka Cezara.

2. Polskie badania nad Katullusem


Także w nauce polskiej Katullusowi poświęcono mniej
uwagi niż jego młodszym o pokolenie wielbicielom-elegikom.
Książkowej monografii Katullusa – czy to ściśle naukowej, czy
o charakterze bardziej popularnym – polska nauka jak dotąd
się nie doczekała. Do wymienionych w opracowaniu Krókow-
skiego463 prac wybitnych filologów: Kazimierz Morawskiego,
Seweryn Hammera, Jan Sajdaka, czy Jana Smereki należałoby
dorzucić pochodzące z lat późniejszych prace Hanny Szelest464,
Jerzego Masłowskiego465, Andrzeja Wójcika466, Jerzego Styki467,
Teodozji Wikarjakówny468, Katarzyny Kornackiej469, Grzegorza
Franczaka470, Antoniego Bobrowskiego471, Jacka Wójcickiego,
Józefa Korpantego472 ,Konrada Kokoszkiewicza473 i innych ba-
daczy, w tym – niewielki wkład piszącej te słowa474, a także
prace popularyzatorskie475, niejednokrotnie autorstwa wybit-

463
Krókowski 1956: lxxvii.
464
Szelest 1961.
465
Masłowski 1967.
466
Wójcik 1991.
467
Styka 1994 oraz Styka 2003.
468
Wikarjakówna 1993.
469
Kornacka 1995.
470
Franczak 1996.
471
Bobrowski 1997 oraz Bobrowski 1998.
472
Korpanty 2007.
473
Kokoszkiewicz 2004, 2007 a, 2007 b, 2009 a oraz 2009 b.
474
Klęczar 1996.
475
Kokoszkiewicz 2008.
Po e z j e w sz y st k i e 181

nych badaczy niekoniecznie będących specjalistami w zakresie


twórczości Katullusa476.

Jeżeli chodzi o polskie tłumaczenia całości spuścizny Katul-


lusa477, jest ich niewiele. Obejmujące większość, choć nie całość,
twórczości poety tłumaczenia Szymona Baranowskiego478 i Zyg-
munta Reisa479, podobnie jak przekład Jana Czubka480, należą
już raczej do historii polskiej filologii klasycznej niż do ży-
wej spuścizny literackiej, z racji archaiczności języka. Przekład
Anny Świderkówny481, obejmujący większość wierszy Katullusa
(brak c.15, 21, 28, 56, 71, 80, 104 i 112), rywalizuje z o wiele
późniejszym tłumaczeniem Jacka Wójcickiego482 o miano naj-
częściej cytowanej polskiej wersji Katullusa. Trudno zanegować
rolę przekładu Świderkówny w przybliżeniu Katullusa pol-
skim czytelnikom i badaczom, choćby dlatego, że mimo braku
kilku utworów jest to najpełniejsze polskie tłumaczenie i że
przez wiele lat to ono było podstawowym źródłem znajomości
twórczości poety z Werony w naszym kraju. Przekład ten jest
wierny i staranny w sensie językowym. Trzeba też przyznać, że
są przekłady, które udały się Annie Świderkównie znakomicie,

476
Ciechanowicz 1994.
477
Polskiej tradycji przekładania Katullusa poświęcił artykuł (będący
de facto starannie opracowaną bibliografią polskich przekładów
i parafraz Katullusa) Jacek Wójcicki, sam mający w swoim dorobku
tłumaczenie wyboru wierszy poety z Werony (Wójcicki 1991). Za-
interesowania Wójcickiego problematyką przekładów Katullusa
widać także w dwóch innych jego artykułach: Wójcicki 1984 oraz
Wójcicki 1987. W najbliższych przypisach cytujemy wydania wy-
szczególnione w sekcji I.2. (Przekłady polskie) Bibliografii.
478
Baranowski 1839.
479
Reis 1927; u Krókowskiego (Krókowski 1956: lxxvi) tłumacz błęd-
nie cytowany jako Reiss.
480
Czubek 1898.
481
Świderkówna 1956.
482
Wójcicki 1983, Wójcicki 1990.
182 K a t u llu s

jak choćby c. 105, w którym tłumaczce udało się pomysłowo


oddać zarówno literacką złośliwość, jak i komiczną rubaszność
oryginału:

Kutas się na Pipleję pnie z trudem i potem,


A Muzy go widłami zrzucają z powrotem483.

Żaden chyba z pozostałych istniejących przekładów tego


utworu nie dorównuje dowcipem i ironicznością wersji Świ-
derkówny.
Mimo tych niewątpliwych zalet trzeba przyznać, że kiedy
Jerzy Krókowski w swoim wstępie do przekładu Świderkówny
mówi, że tłumaczka „w lirycznych wierszach osiąga nieraz i siłę,
i lekkość właściwą Katullowi”484, to zdecydowanie przesadza.
Tłumaczenie Świderkówny jest staranne i poprawne, ale po-
etyckim polotem nie grzeszy. Znaczący jest też upływ czasu,
w końcu przekład ten pochodzi sprzed ponad sześćdziesięciu lat.
Dlatego, na przykład, tłumaczka nie zawsze oddaje specyficzne
dla Katullusa opozycje, o co trudno mieć do niej pretensje,
jako że większość krytycznych analiz poezji Katullusa, które
zwracają na ten aspekt uwagę, powstała już po opublikowaniu
jej tłumaczenia. Przykładem jest tu sławne odi et amo z c. 85,
przez Świderkównę przełożone na romantyczne „kocham
i nienawidzę”, co gubi kluczową tu opozycję nie tyle miłości
i nienawiści, co raczej – nienawiści i pożądania (amor). Wiele
z tego, co było wielką zaletą w momencie powstania tłumacze-
nia, dziś często już się zdezaktualizowało: dla współczesnego
czytelnika, znającego choćby przekłady Jacka Wójcickiego,
stwierdzenie, że „użycie asonansów zbliża go [przekład Świder-
kówny] do nowoczesnego człowieka”485 nie wydaje się już dzisiaj
zbyt przekonujące, zwłaszcza, że język tłumaczenia jest często

483
Świderkówna 1956: 133.
484
Krókowski 1956: lxxviii.
485
Ibidem.
Po e z j e w sz y st k i e 183

archaizowany (c. 101, „liczne-m przebył kraje”, c. 11, „kędy


z szumem o brzeg Indii biją rozgłośne fale”), a i rymy bywają,
wbrew stwierdzeniom Krókowskiego, aż zbyt dokładne i przez
to dość nachalnie „katarynkowe” (c. 5: uparte / niewarte, zginie
/ minie, c. 8: grona / ona, nieszczęśliwy / cierpliwy, by przyto-
czyć tylko kilka przykładów). Signum temporis jest, oczywiście,
tłumaczenie przez Świderkównę Katullusowych nieprzyzwo-
itości. Choć Krókowski chwali ją za szczęśliwe rozwiązanie
trudnego zadania „Katullusowej swobody i bezceremonialno-
ści”486, dzisiejszemu czytelnikowi dość trudno zgodzić się z tą
opinią, gdy widzi sławne, obsceniczne (i mocno przy tym za-
korzenione w rzymskim dyskursie społecznym) pedicabo ego vos
et irrumabo (c. 16, 1) przełożone jako „mocno was skrzywdzę,
dobre sprawię lanie”. Kilka kontrowersyjnych utworów (c. 15,
21, 56, 71, 80, 112) zostało też w przekładzie Świderkówny
pominiętych, przy czym w przypadku niektórych, jak c. 56, do
decyzji o rezygnacji z ich przekładania przyczyniły się zapewne
także trudności związane ze stanem zachowania i lekcjami tek-
stu (problematyczne trussantem i niejasne co do przypadku
puellae w c. 56487). Mimo wielkiego historycznego znaczenia
tłumaczenia Świderkówny Katullus dawno już zasłużył na no-
woczesne, pełne polskie tłumaczenie.
Częściowo rolę tę spełnia przekład Jacka Wójcickiego – czę-
ściowo choćby dlatego, że pomija c. 61 – 68. Choć napisany
żywym językiem, ma on de facto po większej części charakter za-

486
Ibidem.
487
O możliwej interpretacji tego tekstu (puer delicatus przyłapany na
masturbacji i zmuszony do seksu przez mówiącego) i wyrażenia trus-
santem zob. uwagi E. A. Housmana (Housman 1931: 402); nieco
inne objaśnienie (trójkąt: dziewczyna, być może Lesbia – puer delicatus
– mówiący, podobnie jak Giton, Kwartylla i Enkolpiusz w Satyrykach
Petroniusza 24, 7, ze wskazaniem na prawdopodobne pochodzenie
motywu z opowieści milezyjskich) proponuje R. G. Tanner (Tanner
1972: 506–508).
184 K a t u llu s

pisanej jedynie w układzie wersów, ale zasadniczo prozatorskiej


parafrazy. Na pełny w zasadzie przekład twórczości Katullusa
składają się publikowane wyłącznie w „Meandrze” w latach
1981–1983 tłumaczenia Jana Sękowskiego488. Przekłady te, czę-
sto dowcipne i pełne polotu, nie doczekały się niestety publikacji
książkowej – a szkoda, choćby z racji faktu, że pozwalają pol-
skiemu czytelnikowi zapoznać się z przekładami utworów przez
Świderkównę pominiętych. Pojedyncze utwory poety z We-
rony tłumaczyli m. in. Kazimierz Morawski489, Józef Mirski490,
Jerzy Danielewicz491, Tadeusz Ross492, Jerzy Ciechanowicz493,
Grzegorz Żurek494, Zygmunt Kubiak495, Joanna Pypłacz496, Ewa
Buksa497 i Ewa Mianowska498. Czytelników zainteresowanych
szczegółami historii polskich przekładów poety pozostaje ode-
słać do znakomitego i niezwykle drobiazgowego opracowania
Jacka Wójcickiego, wyliczającego wszystkie polskie przekłady
Katullusa, dokonane do początku lat 90; artykuł ten okazał
się bezcenną pomocą przy pisaniu niniejszego rozdziału. Jako
ciekawostkę warto tylko dodać, że nie udało mi się niestety do-
trzeć do znanych tylko ze wzmianek w zamieszczonych online
informacjach499 i nigdy być może nieopublikowanych przekła-

488
Sękowski 1981–1983.
489
Morawski 1881.
490
Mirski 1938.
491
Danielewicz 1959–1972.
492
Ross T. 1986.
493
Ciechanowicz 1992–1996.
494
Żurek 1996.
495
Kubiak 1999.
496
Pypłacz 2003.
497
Buksa 1999.
498
Mianowska 1997.
499
http://www.kasprzycki.pl/ (dostęp 2011–05–27), oficjalna strona au-
tora; http://krainalagodnosci.pl/artysci/robert_kasprzycki/ (dostęp
2011–05–27).
Po e z j e w sz y st k i e 185

dów Katullusa pióra poety i popularnego piosenkarza Roberta


Kasprzyckiego (w „Filomacie” ukazało się swego czasu tylko
jego tłumaczenie c. I, 23 Horacego500). Przekład mało popu-
larnego wśród tłumaczy c. 34, który opublikował Rafał Rosół,
został włączony do niniejszego zbioru tłumaczeń.
Zbiór ten jest pierwszym pełnym polskim przekładem Ka-
tullusa, obejmującym zarówno długie utwory pominięte przez
Wójcickiego, jak i te brakujące w tłumaczeniu Świderkówny,
a wydanym w postaci książkowej. Autorem większości tłuma-
czeń jest Grzegorz Franczak, filolog, ale także poeta i ceniony
tłumacz, między innymi poezji starogreckiej (Palladas501) łaciń-
skiej (Katullus) i włoskiej (Leopardi502, Petrarka503, Ungaretti504).
Jego przekłady lirycznych utworów Katullusa, publikowane
wcześniej w „Filomacie”505, „Końcu Wieku”506 i innych perio-
dykach doczekały się już wysokich ocen krytyków. Przekłady
Franczaka zostały uzupełnione o tłumaczenie c. 34 pióra
R.  Rosoła oraz filologiczny, pozbawiony poetyckiego charak-
teru przekład utworów 61–67 autorstwa piszącej te słowa,
mający w założeniu oddać przede wszystkim wyszukaną, alek-
sandryjską z ducha uczoność tych poematów.

500
Q. Horatius Flaccus, Carmen I. 23: (Vitas hinnuleo me similis Chloe),
Chloe, unikasz mnie niby sarenka..., przeł. R. Kasprzycki, „Filomata”,
1992, nr 411, s. 426–427.
501
„Koniec Wieku”, nr 11/1998, s. 5–8
502
Giacomo Leopardi, Nieskończoność. Wybór Pieśni / L’infinito. Canti
scelti, wybór i przekład G. Franczak, Warszawa, 2000.
503
F. Petrarca, Drobne wiersze włoskie. Rerum vulgarium fragmenta,
Gdańsk 2005, s. 20–23, 34, 200–201, 287 [przekład Canz. 4, 5, 6,
7, 18, 133, 134, 211]; „Przekładaniec. A Journal of Literary Transla-
tion”, 2001–2002, nr 9, s. 44–51, 52–54.
504
„Arkusz”, nr 12/2000, s. 1, 3, 4, 6, 9; „Literatura na świecie”, nr 10–
–11–12/2002 (375–377), s. 277–343.
505
„Filomata”, nr 433–434/1996, p. 28–30, s. 63–65.
506
„Koniec Wieku”, nr 17/18: 2001/2002, s. 5, IV.
186 K a t u llu s

3. Katullus poza literaturą


Zadziwiające jest, jak rzadko barwna przecież i chętnie od-
czytywana w duchu romantycznym literacka legenda Katullusa
stawała się inspiracją dla sztuk pięknych. Owszem, kilku mala-
rzy z dziewiętnastowiecznej drugiej ligi poświęciło swoje płótna
poecie czy też Lesbii i jej wróbelkowi. Był wśród nich przede
wszystkim urodzony w Holandii, ale profesjonalnie związany
z wiktoriańską Anglią Lawrence Alma-Tadema (1836–1912).
Jego Katullus u Lesbii i Lesbia z martwym wróbelkiem wpisują
się znakomicie w główny tematyczny nurt twórczości tego ar-
tysty, jakim było ukazywanie wyidealizowanego, a jednocześnie
dekadenckiego antycznego Rzymu. Tematyka ta uczyniła go
w późnej epoce wiktoriańskiej jednym z najpopularniejszych
artystów Wielkiej Brytanii i przyniosła sławę i uznanie współ-
czesnych, którego zwieńczeniem było otrzymanie tytułu z rąk
królowej Wiktorii w roku 1899. Niedługo potem jednak arty-
styczna rewolucja impresjonizmu i wszystkich następujących po
nim kierunków w sztuce podważyła wartość jego artystycznych
osiągnięć, choć pozostały one mocno zakorzenione w masowej
wyobraźni odbiorców507. Motywy związane z Katullusem i jego
miłością do Lesbii pojawiały się także w twórczości pomniej-
szych malarzy, związanych z nurtem prerafaelickim, między
innymi Johna Williama Godwarda (1861–1922). Jego trady-
cyjna technika i zamiłowanie do tematyki antycznej, widoczne
między innymi w Lesbii z wróbelkiem, zbliżają go do twórczości
jego mistrza i protektora, Alma-Tademy. Warto też wspomnieć
o Stefanie Bakałowiczu (1857–1947), polskim malarzu, którego
kariera związana była przede wszystkim z Rosją, a którego malar-
stwo – tradycyjne, konwencjonalne, chętnie sięgające po tematy
z życia starożytnych Rzymian – odwoływało się do podobnych
pryncypiów estetycznych i stylistycznych, jak w przypadku twór-
czości omówionych powyżej twórców brytyjskich. Jego obraz

507
O jego twórczości w popularnym ujęciu zob. np. Barrow 2001.
Po e z j e w sz y st k i e 187

Katullus czytający dla przyjaciół, ukazujący rzymskiego poetę czy-


tającego przyjaciołom wiersze w ogrodowej scenerii, znajduje się
dzisiaj w Galerii Trietiakowskiej w Moskwie.
Kompozytorom muzyki klasycznej także zdarzało się spora-
dycznie szukać inspiracji w wierszach poety z Werony. Pierwsze
8 utworów ze zbioru Katullusa w ich oryginalnej łacińskiej wer-
sji posłużyło jako tekst do kantaty Carla Orffa Catulli Carmina:
Ludi Scaenici, skomponowanej w latach 1941–1943 i stanowiącej
część tryptyku, w którego skład wchodzą także Trionfo di Afrodite
oraz – najbardziej znane z tych trzech – Carmina Burana. Catulli
Carmina, opowiadające historię nieszczęśliwej miłości bohatera-
-poety do Lesbii, muzycznie zbliżone są do Carmina Burana, ale
nigdy nie cieszyły się podobną popularnością508. Niewielu poza
tym kompozytorów i muzyków, czy to klasycznych, czy zwią-
zanych bardziej z muzyką rozrywkową, było zainteresowanych
poezją Katullusa. Nigdy też chyba – może poza wspomnianą
wcześniej polską adaptacją Idów marcowych Thorntona Wildera
dla Teatru TV – nie trafił Katullus jako bohater do kina; cza-
sami jedynie bywał wzmiankowany w filmach poświęconych
życiu Juliusza Cezara. To z jednego z tych ostatnich – ze sławnej,
choć niekoniecznie z powodu historycznej wiarygodności, Kle-
opatry Josepha L. Mankiewicza z 1963 roku – pozwolę sobie na
koniec przytoczyć króciutki dialog. Przywołanie w nim postaci
Katullusa, zakładające znajomość wśród widzów jego imienia,
ale w rzeczywistości pretekstowe i służące tak naprawdę ukaza-
niu charakterystyki Cezara, nie najgorzej podsumowuje pozycję,
jaką poecie z Werony przypisała kultura popularna:

Kleopatra: Katullus cię nie ceni. Dlaczego nie kazałeś go zabić?


Juliusz Cezar: Bo ja sobie cenię jego509.

508
Warrack 1996: 379 i nast.
509
Cleopatra: Catullus doesn’t approve of you. Why haven’t you had him kil-
led? Julius Caesar: Because I approve of him; źródło: http://www.imdb.
com/title/tt0056937/quotes?qt1315615 (dostęp 2013–02–15).
188 K a t u llu s

X. Zakończenie

Czytelnik, który przebrnął przez poprzednie strony i za-


warty na nich gąszcz imion i nazw, zarówno antycznych, jak
i współczesnych, może mieć wrażenie, że w przypadku spuści-
zny Katullusa mamy do czynienia z muzealnym eksponatem,
wymagającym objaśnień i komentarzy, tabliczek i podpisów
tylko po to, by dało się go zrozumieć. Tymczasem nie ma nic
bardziej mylnego: by jeszcze raz odwołać się do opinii uczo-
nych510, niewielu jest w literaturze łacińskiej poetów, którzy
potrafili równie silnie i ekspresyjnie wyrażać i wygrywać uczu-
cia tak skrajne jak miłosne uniesienie i zawzięta nienawiść.
Oczywiście, naukowa wiedza i ustalenia krytyków pozwalają
nam, przy kontakcie z poezją na tyle wyszukaną i uczoną, jak
twórczość Katullusa, na wyjaśnienie kwestii niekoniecznie na
pierwszy rzut oka jasnych. Pozwoli nam to docenić nie tylko
poetycki talent, ale i sztukę i artystyczne wysublimowanie po-
ety. Z drugiej jednak strony, można także zapomnieć na chwilę
o badaniach i uczonych i zamknąć krąg: wrócić na sam począ-
tek naszego spotkania z Katullusem w tej książce: do słów Toma
Stopparda o początkach poezji miłosnej i o roli, jaką odegrał
w jej powstaniu – w łacinie i w językach wszystkich tych kultur,
które do łacińskiej się odwoływały – poeta z Werony.

Aleksandra Klęczar

510
Wray 2001 b: 65.
Po e z j e w sz y st k i e 189

Appendix: Passer Catulli

Stale powracającym w interpretacjach Katullusa moty-


wem jest możliwe odczytanie c. 2 (a i b) i 3, poświęconych
odpowiednio pochwale wróbelka Lesbii i lamentowi na jego
śmierć jako wierszy z kluczem: passer miałby w tym kontekście
metaforycznie odnosić się do fallusa, a skarga na jego śmierć
– do problemów Katullusa-bohatera z potencją. Pretekstem
do takiego odczytania stał się nawiązujący do Katullusa wiersz
Marcjalisa, dedykowany jego młodemu kochankowi Dindy-
musowi (11, 6). Po skierowanej do młodzieńca zachęcie do
obdarzenia zajętego pisaniem poety licznymi pocałunkami,
Marcjalis w ostatnich wersach konkluduje:

da nunc basia, sed Catulliana,


quae si tot fuerint, quot ille dixit,
donabo tibi passerem Catulli.

Wielu krytyków było skłonnych widzieć w Marcjalisowym


donabo tibi passerem Catulli ledwie zawoalowaną seksualną
aluzję i odczytywać, w związku z tym, c. 2 i 3 Katullusa w po-
dobnym kontekście. Interpretacja c. 2 i 3 jako obscenicznych
alegorii po raz pierwszy pojawiła się u Angela Poliziana w XV
wieku; powtórzona i doprecyzowana została przez Isaaka Vossa
w r. 1684. Voss, odwołując się do c. 11, 6 Marcjalisa, interpre-
tuje Katullusowe c. 2 (jako całość) i c. 3 jako metaforyczne,
a passer rozumie jako odpowiednik fallusa. C. 2 byłoby w tej
interpretacji ironiczną zabawą poety, który chciałby (choć nie
może) w autoerotyzmie szukać tych samych przyjemności, ja-
kie dają mu pieszczoty kochanki, a c. 3 – skargą na seksualną
niemoc, spowodowaną wyczerpaniem. Niniejszy szkic nie rości
sobie żadnych pretensji do bycia wyczerpującą historią takiej
190 K a t u llu s

interpretacji; jest jedynie przeglądem najbardziej charaktery-


stycznych stanowisk i argumentów obu stron.
Teoria Poliziana, dość popularna w okresie, kiedy powstała,
została zarzucona w wieku XIX. Przypomniał ją, paradoksalnie,
krytyczny wobec niej artykuł R. C. Jocelyna511. Jocelyn polemi-
zuje z interpretacją gremium, noscere, ludere, sinus i devorare jako
terminów związanych ze sferą seksualną; choć przytacza liczne
przykłady takiego ich użycia512, podkreśla, że nie były one zbyt
częste w literaturze, a raczej w języku mówionym513 i że w tym
przypadku raczej nie powinno być mowy o takim ich rozu-
mieniu. Jocelyn zaczyna od dość ostrego w tonie stwierdzenia,
że interpretacja antycznego rozumienia passer Catulli jako ob-
scenicznej aluzji do fallusa jest nieuzasadniona, a to, co sobie
wyobrażali piętnastowieczni florenccy komentatorzy, jest bez
znaczenia dla tego, jak tekst ten rozumiano w starożytności514,
z którym to ostatnim stwierdzeniem trudno się nie zgodzić. Jo-
celyn podkreśla, że argument, łączący c. 11, 6 Marcjalisa z taką
interpretacją, jest także niepoprawny: jego zdaniem, zgodnie
z antycznym kodeksem zachowań, żaden młody kochanek nie
oczekiwałby jako nagrody seksualnych przyjemności, jako że
byłoby to niezgodne z etosem idealnego eromenosa, powścią-
gliwego i skromnego, wręcz niechętnego seksualnym awansom
starszego partnera. Natomiast dar w postaci dosłownie rozu-
mianego wróbelka515, albo też passer Catulli interpretowanego

511
Jocelyn 1980: 421–441; artykuł jest do pewnego stopnia reak-
cją na propagujące alegoryczną interpretację wcześniejsze artykuły
E.  N.  Genovese (Genovese 1974) i Giuseppe Giangrande (Gian-
grande 1975).
512
Jocelyn 1980: 427.
513
Jocelyn 1980: 428.
514
Jocelyn 1980: 424.
515
Ptaki jako dar dla kochanka: Arist., Av. 704–7; Petron., 85–7 (za po-
całunki); Ant. Pal. 12, 44, 1–2; Plaut., Capt. 1002–3; Verg., Buc. 3,
68–9; Prop., 3, 13, 32; Ov., Am. 2, 6, 19; Ov., Ars 2, 269–70; Ov., Met.
Po e z j e w sz y st k i e 191

jako „wiersz miłosny w stylu Katullusa”516, jak najbardziej by się


w takim etosie mieścił517. Jocelyn powołuje się tutaj na Dovera
i jego opinię o niechęci eromenoi do pełnego skonsumowania
związków z erastai518, i zaznacza, że żaden młodzieniec nigdy nie
oczekiwałby, w nagrodę za pocałunki, aktu miłosnego519. Opi-
nia Jocelyna, że wystarczy przetłumaczyć na prostą łacinę zdanie
Marcjalisa (si multa mihi milia basiorum dederis, te paedicabo),
by zobaczyć jego absurdalność, daje się oczywiście podwa-
żyć, a przynajmniej osłabić, choćby w świetle poprawek, jakie
Kenneth J. Dover wprowadził do II wydania swojej pracy520.
Angielski uczony zmodyfikował w tej edycji swoją wcześniejszą,
zdecydowaną tezę, że młodzi kochankowie (eromenoi) nigdy nie
szukali i nie znajdowali erotycznej przyjemności w seksualnych
związkach ze swoimi starszymi wielbicielami (erastai). Niewąt-
pliwie taka była znacząca tendencja, jak zaświadczają zarówno
teksty Platona i Ksenofonta521, jak i sztuka522, ale istniały od
niej wyraźne wyjątki523, a to sprawia, że argument Jocelyna traci
nieco na znaczeniu – pomijając już fakt, że używając takiego
argumentu należałoby najpierw przyjrzeć się różnicom między
opisanym przez Dovera modelem attyckim z V – IV w. p.n.e.
a realiami rzymskimi.

10, 261 i inne; zob. także przykłady z greckiego malarstwa wazowego:


J. Beazley, PBA 33 (1947), 195–243; kilka szczególnie interesujących
przykładów przedrukowanych w Dover 2004: 206, 281, 297, 298–9.
516
Motyw poezji pisanej w darze dla ukochanej osoby por. np. Prop., 1,
8, 37 i nast.
517
Jocelyn 1980: s. 424
518
Dover 2004: 69–71.
519
Jocelyn 1980: 423
520
Dover 2004: 249–250.
521
Plat., Phaed. 240D; Ksen., Symp. 8, 21.
522
Zob. np. wazy przedrukowane w Dover 2004: 262, 290, 294, 299,
300.
523
Por. np. Aristoph., Acharn. 291 i nast.; Hipp. 963 i nast.; Ant. Pal. 12, 7.
192 K a t u llu s

Autor artykułu skupia się także na niełatwym do jednoznacz-


nej interpretacji początku c. 3 (Lugete o Veneres Cupidinesque /
et quantum est hominum venustiorum), stawiając przynajmniej
dwa istotne pytania – skąd liczba mnoga w wezwaniu bóstw
miłości (Veneres Cupidinesque) i kim są homines venustiores.
Jak łatwo się domyślić, nie zadowala go opinia Giangrande524,
który widzi tu wezwanie do bóstw miłości i wszystkich szczęśli-
wych w życiu erotycznym mężczyzn, by wspomogli dręczonego
niemocą seksualną poetę. Jocelyn kontrargumentuje, że choć
temat skarg na impotencję pojawia się wielokrotnie w litera-
turze klasycznej525, to dotknięty takim nieszczęściem raczej nie
zwraca się do bogów, a tym bardziej do innych mężczyzn –
potencjalnych w końcu rywali! – o współczucie i opłakiwanie
swego stanu.
Krytyczną opinię Jocelyna na temat ewentualnego obsce-
nicznego odczytania c. 2 i 3 wspiera Julian Ward Jones Jr.526,
wskazując na kilka niekonsekwencji w ewentualnym alego-
rycznym odczytaniu wierszy o wróbelku. Zaznacza, że choć
w łacinie passer, przez konotację z używanym w erotycznej ter-
minologii analogicznym greckim strouthos, mogło odnosić się
do fallusa (z tej możliwości Ward Jones robi użytek przy swoim
odczytaniu wiersza Marcjalisa), nie wydaje się, by takie aku-
rat znaczenie dominowało u Katullusa. Zwraca uwagę przede
wszystkim na rozumienie zwrotu in sinu tenere, który jego zda-
niem niekoniecznie musi oznaczać „przyciskała do ciała” (mało
przekonujące, jeśli mówimy o ulubionym zwierzątku), a raczej
„trzymała na kolanach”527. Podkreśla też znaczenie wersów 3,

524
Giangrande 1975.
525
Por. np. Ant. Pal. 5, 306; Tib. 1, 5, 39–40; Ov., Am. 3, 7; Mart. 1,
46; Maxim., Eleg.5, 33 i nast.
526
Jones 1998: 188–194.
527
Tutaj warto też przytoczyć grecką paralelę, en kolpois… dietrephen
z epigramu Meleagra (Ant. Pal. 7, 207, 3–4), będącego epitafium dla za-
jączka pięknej Fanion; istnienie tej paraleli sugeruje, że być może mamy
Po e z j e w sz y st k i e 193

5–6, wskazując, że choć użyty tam czasownik norat może teore-


tycznie mieć erotyczne konotacje, ale kontekst w przypadku (ut
puella matrem) raczej zdecydowanie go wyklucza528. Dokonuje
także reinterpretacji wspomnianego powyżej utworu Marcjalisa,
wskazując, że obsceniczne odczytanie może być intencjonalnie
mylące. Wedle jego interpretacji, humor w wierszu Marcjalisa
polega właśnie na tym, że kochanek spodziewa się, w nagrodę
za pocałunki, seksualnej gratyfikacji (passerem Catulli), a więc
odczytuje passer jako fallus. Kontekstem jednak jest fakt, że
Marcjalis chce pocałunków w konkretnym celu: jako inspira-
cji do wierszy, które właśnie pisze – a w nagrodę za pocałunki
kochanek dostanie passerem Catulli, zbiór wierszy w Katullu-
sowym metrum i stylistyce. Dindymus expects a „mentula” – he
is promised „metrica”, konkluduje Ward Jones529. Po raz kolejny
jednak warto tu nawiązać do przywoływanego wcześniej stano-
wiska Dovera w kwestii zachowania młodzieńców w relacjach
pederastycznych, bo Ward Jones stoi na dokładnie przeciwnym
stanowisku niż Jocelyn. On z kolei zakłada bez zastanowienia,
że Dindymus oczekuje seksualnych przyjemności od swojego
kochanka-poety, nie biorąc pod uwagę wątpliwości dotyczą-
cych etosu idealnego eromenosa, analizowanych przez Dovera
i przytaczanych powyżej.
Odczytanie passer w c. 2 i 3 w jako metafory dla fallusa
wspiera z kolei R. W. Hooper530. Po pierwsze, Hopper podkreśla,
że wiersze Katullusa są pierwszymi w tradycji grecko-rzymskiej,
poświęconymi passer, mimo że gatunek epitafium dla ulubio-
nego zwierzątka ma sporą tradycję w literaturze hellenistycznej;

do czynienia z utartą frazą i że nie należy przywiązywać zbyt wielkiej


wagi do prób interpretacji tego zwrotu w kontekście zachowania ulu-
bionych zwierzątek, co z upodobaniem czynią niektórzy krytycy.
528
Jocelyn 1980: 428 także dyskutuje ten fragment i nazywa jego ewen-
tualną interpretację w kontekście seksualnym witless and tasteless.
529
Jones 1998: 194.
530
Hooper 1985.
194 K a t u llu s

zaznacza więc nowość ujęcia Katullusa i fakt, że passer niezbyt


nadaje się na ulubieńca, z racji faktu, że trudno go oswoić, i że
wobec tego użycie akurat takiego skojarzenia musi sugerować
jakieś dodatkowe znaczenie531. Z drugiej strony, Hopper zwraca
uwagę na fakt skojarzenia passeres z Wenus, ich częstego łączenia
w jednym obrazie z gołębiami i w związku z tym na towarzy-
szącą im aurę zmysłowości i seksualne skojarzenia, jakie się
z nimi łączą532. Istotny zdaniem Hoopera jest także fakt, że nie
jest to jedyny przykład, kiedy Katullus używa jakiegoś zjawi-
ska bądź figury z życia codziennego, by zasugerować erotyczny
dwuznacznik: Hooper przywołuje, c. 15, 18–9, gdzie mugiles
może być rozumiane jako phallus. Autor zaznacza też zmysłową
i erotyczną atmosferę c. 2 i 3, podkreślaną przez użycie takich
terminów jak sinus, noscere, devorare czy gremium. Wskazuje, że
choć nie muszą one mieć w tym kontekście ściśle seksualnego
znaczenia, współtworzą jednak, przez swoją wieloznaczność,
specyficzny, erotycznie nacechowany nastrój wiersza.
Dla Hoopera istotny jest przede wszystkim fakt, że odczy-
tanie passer jako phallus nadaje c. 2 i 3 dodatkowe znaczenie

531
Dwie uwagi wydają się tutaj na miejscu: po pierwsze, dość świado-
mie unikam w tej partii tekstu używania polskiej nazwy wróbelek,
a to dlatego, że, jak stara się dowieść Ward Jones (Jones 1998:
190), nie można być do końca pewnym ścisłej identyfikacji gatunku
ptaka, któremu odpowiada łac. passer. Z tego samego powodu po-
mijam debatę między Hooperem i Wardem Jonesem, odnoszącą się
do możliwości oswojenia tego ptaka i jego ewentualnego przywiąza-
nia do właściciela, każdy bowiem z dyskutantów mówi tu o innym
i inaczej zachowującym się gatunku. Ta dosyć po prawdzie absur-
dalna dyskusja o tym, do jakiego gatunku należy passer i jak w świetle
osobistego doświadczenia uczonych filologów zachowują się poszcze-
gólne odmiany i gatunki ptaków po udomowieniu, nie została zresztą
zapoczątkowana przez nich: pojawia się już w artykule Edwina Faya
(Fay 1913) i powraca w debacie naukowej z zaskakującą i dość nużącą
regularnością.
532
Por. np. Apul., Met. 6,6; Pl., Nat. Hist. 10.52.107; przede wszystkim
Festus (s. 410 Lindsay, cytuję za: Hooper 1985: 163).
Po e z j e w sz y st k i e 195

i dodatkową wartość, wynosząc je ponad wiele podobnych


wierszy o i epitafiów dla ulubionych zwierzątek, znanych z lite-
ratury hellenistycznej i późniejszej rzymskiej. Utwór, odczytany
w kontekście seksualnej dwuznaczności, nabiera, zdaniem au-
tora artykułu, złożoności, uroku i dowcipu. Dzięki temu, że
Katullus nigdzie w tym utworze nie zniża się do wulgarności
czy pornografii, c. 2 i 3, według Hoopera, stają się intymną
metaforą, a nie tylko intelektualnym popisem533. Koronnym
dowodem na słuszność tej tezy staje się dla Hoopera analiza
zależnych, jego zdaniem, od obrazowania Katullusa wierszy
Marcjalisa (przede wszystkim 1,7 i 7,14); analiza taka ma do-
wieść, że odczytanie c. 2 i 3 jako obscenicznych metafor było
w Rzymie powszechne. „Dla venustiores, tych, którzy wiedzą
lepiej, passer znaczyło fallus dokładnie tak samo, jak basium
znaczyło ‘pocałunek’”, konkluduje Hooper nieco bardziej zde-
cydowanie, niż pozwala na to zebrany materiał dowodowy534.
Podobne opinie wypowiadają także Y. Nadeau535 i Richard
F. Thomas536. Helena Dettmer537 także nie ma wątpliwości, że
odczytanie spornych wierszy jako obscenicznej aluzji jest wła-
ściwe, a swoją opinię wspiera na argumencie strukturalnym:
według niej, jeżeli c. 1 i c. 116 wyróżnić jako otwierające i za-
mykające, cały zbiór wyraźnie ograniczony jest dwiema parami
utworów, c. 2 i 3 oraz c. 114 i 115, personifikującymi mem-
brum virile538. Autorka nie powołuje się jednak na żaden inny

533
Hooper 1985: 164: the obscene allegory renders the poem more com-
plex, amusing and sophisticated (...) The poem becomes an intimate
metaphor rather than a precious conceit.
534
For the venustiores, the people „in the know”, passer meant phallus just
as surely as basium meant kiss (Hooper 1985: 175).
535
Nadeau 1980 i Nadeau 1984.
536
Thomas 1993.
537
Dettmer 1984.
538
Ibidem: 108: the oeuvre opens and closes with a pair of poems that per-
sonify the membrum virile, 2 and 3 and 114 and 115.
196 K a t u llu s

argument poza efektowną, ale zawodną w tym przypadku ana-


logią strukturalną; wiadomo, że w przypadku Catulli Veronensis
Liber nie można być w żaden sposób pewnym, że konstruk-
cja zbioru jest odautorska. Sprawia to, że hipoteza Dettmer,
choć niewątpliwie atrakcyjna, musi pozostać nieudowodniona,
a raczej – nieudowadnialna. Jeżeli Katullusowy wróbelek jest
czymś na pewno – to jest, ciągle, zagadką.

Aleksandra Klęczar

Podziękowania

Autorka opracowania chciałaby serdecznie podziękować


dr. hab. Antoniemu Bobrowskiemu, dr Agnieszce Fulińskiej,
dr hab. Joannie Komorowskiej, dr. hab. Wojciechowi Sowie,
dr Grażynie Urban i prof. dr. hab. Piotrowi Urbańskiemu za
wszelką pomoc, jakiej udzielili jej podczas pracy nad wstępem
i przekładem fragmentów dzieła Katullusa.
BIBLIOGRAFIA

Imiona i skróty imion autorów starożytnych oraz ich dzieł


podano według słowników: A Greek-English Lexicon, compi-
led by H.G. Liddell, R. Scott, rev. by H.S. Jones, ed. 9 with
a Supplement, Oxford 1968, The Oxford Classical Dictionary,
ed. 2, Oxford 1970, oraz The Oxford Latin Dictionary, ed.
P.G.W. Glare, Oxford 1968–1982.

I. Wydania i przekłady Katullusa

I.1. Wybrane wydania i komentarze


(układ chronologiczny)

Baehrens 1876 Baehrens, Emil, Catulli Veronensis Liber,


Leipzig 1876.
Ellis 1889 Ellis, Robertson, A Commentary on Catul-
lus, Oxford 1889.
Merrill 1893 Merrill, Elmer Truesdell (ed.), The Poems of
Catullus, Boston 1893.
Mynors 1958 Mynors, Roger Aubrey Baskerville, C. Vale-
rii Catulli Carmina, Oxford 1958.
Kroll 1968 Kroll, Wilhelm, C. Valerius Catullus, Stutt-
gart 1968.
Thomson 1997 Thomson, Douglas F. S. (ed.), Catullus.
Edited with a Textual and Interpretative
Commentary, Toronto 1997.
Green 2005 Green, Peter, The Poems of Catullus, transla-
ted with commentary by P. Green, Berkeley
2005.
198 K a t u llu s

I.2. Przekłady polskie


Baranowski 1839 Baranowski, Szymon, [w:] Q. Waleryusza
Katulla Weroneńczyka Poezye przeł. na jęz.
pol. przez Szymona Baranowskiego, Biblio-
teka klasyków łacińskich, t.4, Wrocław
1839.
Buksa 1999 Buksa, Ewa, Katullus, „Pieśni”, „Nowy Fi-
lomata”, 1999, nr 1, s. 28, 36.
Ciechanowicz Ciechanowicz, Jerzy, „Filomata”, 1992,
1992–1996 nr 407 s. 34: c. 2; „Literatura na świecie”,
1996, nr 8/9, s. 78–87: c. 1–9, 31, 32, 43,
49, 58, 70, 85.
Czubek 1898 Czubek, Jan, [w:] Poezye Katulla, przeł. Jan
Czubek, il. Włodzimierza Tetmajera, Kra-
ków 1898.
Danielewicz Danielewicz, Jerzy, „Filomata”, 1959, nr 133,
1959–1972 s. 189: c. 3; „Filomata”, 1959, nr 138, s. 430:
c. 45; „Filomata”, 1961, nr 148, s. 429: c. 8;
„Filomata”, 1962, nr 154, s. 238: c. 5 (nowa
wersja tegoż: „Nurt”, 1972, s. 5).
Kornacka 1995 Kornacka, Katarzyna, Catullus Veronensis
i Ugo Foscolo (Dwa wiersze o grobie brata),
„Meander”, 1995, nr 9/10, s. 451–457.
Kubiak 1999 Kubiak, Zygmunt, Literatura Greków
i Rzymian, Warszawa 1999, s. 390–391: fr.
c. 64; s. 419–421: c. 5, c. 75, c. 85, c. 93.
Mianowska 1997 Mianowska, Ewa, „Nowy Filomata”, 1997,
nr. 1, s. 183–184: c. 5, 7.
Mirski 1938 Mirski, Józef, Pieśni wybrane Katulla,
„Przegląd Klasyczny”, IV, 1938, s.  417–
–418, 422, 436, 444: c. 51, 2, 3, 72, 5, 76,
11, 87, 70, 109, 85, 107.
Morawski 1881 Morawski, Kazimierz, Katullus i jego pieśni,
„Czas”, 1881, nr 56 (10 III), s. 1: c. 50, 1,
51, 5, 2, 3, 8, 68.
Pypłacz 2003 Pypłacz, Joanna, „Nowy Filomata”, 2003,
nr 4, s. 293–299: c. 61.
Reis 1927 Reis, Zygmunt, [w:] Katullus, Poezje, ze
wstępem Stanisława Witkowskiego, przeł.
Po e z j e w sz y st k i e 199

Z. Reis, Lwów 1927. Krókowski 1956,


s. lxxvi, błędnie cytuje nazwisko Reiss.
Ross T. 1986 Ross, Tadeusz, Do Lesbii – pieśń V, „Mean-
der”, 1986, nr 7, s. 320.
Sękowski 1981–1983 Sękowski, Jan, Przekłady Catullusa: „Mean-
der”, R. 1981, nr 1, s.  24, 40, 50, 56; nr
2, s. 70, 104; nr 3, s. 138, 152, 158, nr 4,
s. 172, 198, 216; nr 7, s. 366, 378; nr 8–9,
s. 460, 478; nr 10, s. 494, 508; R. 1982, nr
1; s. 41–50, nr 2, s. 66, 84, 98; nr 3, s. 158–
–160; nr 4–5, s. 180, 220, 232; nr 6, s. 250,
275, 280; nr 9, s. 368, 384; nr 10, s. 398,
410, 424; R. 1983, nr 1–2, s.  16, 54, 70;
nr 3, s. 86, 110; nr 4–5, s. 130, 164; nr 6,
s. 198, 203–204; nr 7–8, s. 252, 258, 298;
nr 9, s.  318, 328, 347; nr 10–11, s.  368,
377–383, 384, 428; nr 12, s. 471–480.
Świderkówna 1956 Świderkówna, Anna, [w:] Katullus, Poezje,
przeł. A. Świderkówna, opr. J. Krókowski,
Biblioteka Narodowa, S. II, nr 105, War-
szawa–Wrocław 1956.
Wójcicki 1983 Wójcicki, Jacek, „Meander”, 38, XII, 1983,
s. 467–470 (c. 1, 2, 3, 5, 7, 8, 58, 75, 87).
Wójcicki 1990 Wójcicki, Jacek, [w:] Katullus, Poezje,
przeł. J. Wójcicki, Warszawa 1990.
Żurek 1996 Żurek, Grzegorz, „Literatura na świecie”,
1996, nr 8/9, s.  73–77: „Twoje miodowe
oczy” (c. 48), „Bezczynność” (ostatnia
strofa c. 51), „Pora umierać” (c. 52), „Ce-
liuszu” (c. 70), „Słowa” (c. 70), „Z twojej
winy” (c. 75), „Nienawidzę i kocham”
(c. 85), „Niech skonam!” (c. 92), „Do Ce-
zara” (c. 93), „Ten gnój Mamurra” (c. 105).

II. Literatura cytowana we Wstępie


Adams 1982 Adams, James N., Latin Sexual Vocabulary,
Baltimore 1982.
Adler 2001 Adler, Eve, Catullan Self-Revelation, New
York 2001.
200 K a t u llu s

Akbar Khan 1967 a Akbar Khan, H., Catullus 99 and the Other
Kiss-Poems, „Latomus”, 26:1967, s.  609–
–618.
Akbar Khan 1967 b Akbar Khan, H., A Note on the Expression
Solum... Nosse in Catullus, „Classical Philo-
logy”, vol. 62, n. 1, 1967, s. 34–37.
Alfonsi 1950 Alfonsi, Luigi, Lesbia, „The American Jour-
nal of Philology”, vol. 71, 1950, s. 64–66.
Badian 1980 Badian, Ernst, The Case of the Door’s Mar-
riage (Catullus 67.6), „Harvard Studies in
Classical Philology”, vol. 84:1980, s. 81–89.
Baker R. J. 1989 Baker, R. J., Well Begun, Half Done:
Otium at Catullus 51 and Ennius’ „Iphige-
nia”, „Mnemosyne”, Fourth Series, vol. 42,
fasc. 3/4, 1989, s. 492–497.
Baker S. 1958 a Baker, Sheridan, Catullus’ Cum Desiderio
Meo, „Classical Philology”, vol. 53, n. 4,
1958, s. 243–244.
Baker S. 1958 b Baker, Sheridan, The Irony of Catullus’ Sep-
timius and Acme, „Classical Philology”, vol.
53, n. 2 (April 1958), s. 110–112.
Barrett 1972 Barrett, Anthony A., Catullus 52 and the
Consulship of Vatinius, „Transactions and
Proceedings of the American Philological
Association”, vol. 103:1972, s. 23–38.
Barrow 2001 Barrow, Rosemary J., Lawrence Alma-Ta-
dema, London-New York 2001.
Batstone 1998 Batstone, William W., Dry Pumice and
the Programmatic Language of Catullus 1,
„Classical Philology”, vol. 93, n. 2 (Apr.
1998), s. 125–135.
Beck 1996 Beck, Jan-Wilhelm, ‘Lesbia’ und ‘Juventius’:
Zwei libelli im Corpus Catullianum, Göt-
tingen 1996.
Birt 1895 Birt, Theodor, Commentariolus Catullanus
Tertius, Marburg 1895.
Bishop 1966 Bishop, J. David, Catullus 2 and Its Hel-
lenistic Antecedents, „Classical Philology”,
vol. 61, n. 3, 1966, s. 158–167.
Po e z j e w sz y st k i e 201

Blaiklock 1959 Blaiklock, E. M., The Romanticism of Ca-


tullus, Auckland 1959.
Blevins 2004 Blevins, Jacob, Catullan Consciousness and
the Early Modern Lyric in England: From
Wyatt to Donne, Aldershot 2004.
Bobrowski 1997 Bobrowski, Antoni, La realtà e il mito nella
struttura del carme 68 di Catullo, [w:] Stu-
dies of Greek and Roman Antiquity. Essays
edited by Jerzy Styka, „Classica Cracoviensia
III”, Kraków 1997.
Bobrowski 1998 Bobrowski, Antoni, Poezja starożytnej Gre-
cji i Rzymu, Kraków 1998.
Brotherton 1926 Brotherton, Blanche, Catullus’ Carmen II,
„Classical Philology”, vol. 21, n. 4 (1926),
s. 361–363.
Broudy 1979 Broudy, Eric, The Book of Looms: The Hi-
story of the Handloom from Ancient Times to
the Present, Hannover/London 1979.
Brożek 1999 Brożek, Mieczysław, Epitalamia antyczne,
czyli antyczne pieśni weselne, Warszawa
1999.
Buchheit 1976 Buchheit, Vinzenz, Sal et Lepos Versiculo-
rum (Catull C. 16), „Hermes”, vol. 104,
n. 3, 1976, s. 331–347.
Burgess 1986 Burgess, Dana L., Catullus c. 50: The
Exchange of Poetry, „The American Journal
of Philology”, vol. 107, n. 4, 1986, s. 576–
–586.
Cairns 1973 Cairns, Francis, Catullus’ ‘Basia’ Poems (5,
7, 48), „Mnemosyne”, Fourth Series, vol.
26, fasc. 1 (1973), s. 15–22.
Callimachus 1990 Callimachus, Hecale, ed. A. S. Hollis,
Oxford 1990.
Cameron 1995 Cameron, Alan, Callimachus and His Cri-
tics, Princeton 1995.
Cantarella 2002 Cantarella, Eva, Secondo natura. La bi-
sessualità nel mondo antico, Roma 1988;
przekł. ang.: Bisexuality in the Ancient
World, przeł. Cormac O’Cuilleanain, wyd.
II, New Haven 2002.
202 K a t u llu s

Canter 1920 Canter, Howard Vernon, The Paraclausi-


thyron as a Literary Theme, „The American
Journal of Philology”, vol. 41, n. 4, 1920,
s. 355–368.
Ciechanowicz 1994 Ciechanowicz, Jerzy, Wędrówki śródziemno-
morskie. Sirmione (1–2), „Życie Warszawy”,
1994, nr 135, dod., s. 7, nr 148, s. 7.
Claes 1996 Claes, Paul, Catullus c. 94: The Penetrated
Penis, „Mnemosyne”, Fourth Series, vol.
41, n. 1 (Feb. 1996), s. 166.
Clausen 1970 Clausen, Wendell, Catullus and Calli-
machus, „Harvard Studies in Classical
Philology”, vol. 74:1970, s. 85–94.
Clausen 1976 Clausen, Wendell, Catulli Veronensis Liber,
„Classical Philology”, vol. 71:1976, s. 37–43.
Clausen 1986 Clausen, Wendell, Cicero and the New
Poetry, „Harvard Studies in Classical Phi-
lology”, vol. 90:1986, s. 159–170.
Commager 1964 Commager, Steele, The Structure of Catul-
lus 5, „The Classical Journal”, vol. 59, n. 8,
1964, s. 361–364.
Copley 1949 Copley, Frank O., The „Riddle” of Catullus
67, „Transactions and Proceedings of the
American Philological Association”, vol.
80:1949, s. 245–253.
Copley 1956 Copley, Frank O., Exclusus Amator. A Study
in Latin Love Poetry, Baltimore 1956.
Crabbe 1977 Crabbe, Anna M, Ignoscenda quidem: Ca-
tullus 64 and the Fourth Georgic, „The
Classical Quarterly”, New Series, vol.
27:1977, s. 342–351.
Crowther 1970 Crowther, Nigel B., ΟΙ ΝΕΩΤΕΡΟΙ, Po-
etae Novi, and Cantores Euphorionis, „The
Classical Quarterly”, New Series, vol. 20,
n. 2, 1970, s. 322–327.
Deroux 1969 Deroux, Carl, Catulle et Ameana, „Lato-
mus”, vol. 28:1969, s. 1060–1064.
Dettmer 1984 Dettmer, Helena, Catullus 2B from a Struc-
tural Perspective, „The Classical World”,
vol. 78, n. 2, 1984, s. 107–110.
Po e z j e w sz y st k i e 203

Deuling 1999 Deuling, Judy K., Katullus and Mamurra,


„Mnemosyne”, Fourth Series, vol. 52, n. 2
(Apr. 1999), s. 188–194.
Dover 2004 Dover, Kenneth J., Greek Homosexuality,
New York 1978; przekł. polski Homoseksu-
alizm grecki, przeł. J. Margański, Kraków
2004.
Dyson Hejduk 2008 Dyson Hejduk, Julia (ed.), Clodia:
A Sourcebook, Oklahoma Series in Classical
Culture, vol. 33, Norman 2008.
Fantham 1972 Fantham, Elaine, Comparative Studies in
Republican Latin Imagery, Toronto 1972.
Fay 1913 Fay, Edwin, Catullus Carmen 2, „Classical
Philology”, vol. 8, n. 3 (1913), s. 301–309.
Ferguson 1956 Ferguson, John, Catullus and Horace,
„The American Journal of Philology”, vol.
78:1956, s. 12–13.
Ferguson 1986 Ferguson, John, The Arrangement of Catul-
lus’ Poems, „Liverpool Classical Monthly”,
n. 11, 1986, s. 2–6 i 18–20.
Fezzi 2008 Fezzi, Luca, Il tribuno Clodio, Roma-Bari
2008.
Finamore 1984 Finamore, John F., Catullus 50 and 51:
Friendship, Love, and Otium, „The Classi-
cal World”, vol. 78, n. 1, 1984, s. 11–19,
n. 18, s. 16.
Fordyce 1965 Fordyce, C. J., Catullus, Oxford 1965.
Forsyth 1972 Forsyth, Phyllis Young, The Gellius Cycle of
Catullus, „Classical Journal”, vol. 68:1972–
–1973, s. 175–177.
Forsyth 1976 Forsyth, Phyllis Young, Tu cum Tappone:
Catullus 104, „The Classical World”, vol.
70, n. 1 (1976), s. 21–24.
Forsyth 1977 Forsyth, Phyllis Young, The Ameana Cycle
of Catullus, „The Classical World”, vol. 70,
n. 7 (Apr.-May 1977), s. 445–450.
Forsyth 1987 Forsyth, Phyllis Young, Muneraque et
Musarum Hinc Petis et Veneris: Catullus
68A.10, „The Classical World”, vol. 80,
n. 3, 1987, s. 177–180.
204 K a t u llu s

Forsyth 1993 Forsyth, Phyllis Young, The Fearful Symme-


try of Catullus’ Polymetrics, „The Classical
World”, vol. 86, n. 6, 1993, s. 492–495.
Fraenkel 1957 Fraenkel, Eduard, Horace, Oxford 1957.
Fraenkel 1961 Fraenkel, Eduard, Two Poems of Catul-
lus, „Journal of Roman Studies”, 51, 1961,
s. 49.
Franczak 1996 Franczak, Grzegorz, Anatomia uczuć.
O dwu erotykach C.V. Catullusa, „Filo-
mata”, 1996, nr 437/438, s. 263–279.
Frank 1968 Frank, R. I., Catullus 51: Otium versus Vir-
tus, „Transactions and Proceedings of the
American Philological Association”, vol.
99, 1968, s. 233–239.
Fredricksmeyer 1965 Fredricksmeyer, Ernest A., On the Unity of
Catullus 51, „Transactions and Proceedings
of the American Philological Association”,
vol. 96, 1965, s. 153–163.
Fredricksmeyer 1970 Fredrickmeyer, Ernest A., Observations on
Catullus 5, „The American Journal of Phi-
lology”, vol. 91, n. 4, 1970, s. 431–445.
Fredricksmeyer 1973 Fredricksmeyer, Ernest A., Catullus 49, Ci-
cero, and Caesar, „Classical Philology”, vol.
68, n. 4, Oct. 1973, s. 268–278.
Friedrich 1908 Friedrich, Gustav, Catullus, Leipzig 1908.
Friess 1929 Friess, Otto, Beobachtungen zur Darstel-
lungkunst Catulls, Würzburg 1929.
Gaisser 1993 Gaisser, Julia Haig, Catullus and His Rena-
issance Readers, Oxford 1993.
Gaisser 1995 Gaisser, Julia Haig, Threads in the La-
byrinth: Competing Views and Voices in
Catullus 64, „The American Journal of Phi-
lology”, vol. 116, n. 4, 1995, s. 579–616.
Gaisser 2001 Gaisser, Julia Haig, (ed.), Catullus in En-
glish, London 2001.
Gaisser 2007 Gaisser, Julia Haig, (ed.), Catullus. Oxford
Readings in Classical Studies, Oxford 2007.
Gardner Hale 1896 Gardner Hale, William, A New MS. of Ca-
tullus, „Classical Review”, vol. 10, n. 6, Jul.
1896, s. 314.
Po e z j e w sz y st k i e 205

Genovese 1974 Genovese, E. N., Symbolism in the Passer


Poems, „Maia”, vol. 26:1974, s. 121–125.
Giangrande 1975 Giangrande, Giuseppe, Catullus’ Lyrics on
the Passer, „Museum Philologum Londi-
nense”, 1, 1975, s. 137–146.
Glenn 1980 Glenn, Justin, Ariadne’s Daydream (Cat.
64. 158–63), „The Classical Journal”, vol.
76, n. 2, 1980–1981, s. 110–116.
Greene 1995 Greene, Ellen, The Catullan Ego: Fragmen-
tation and the Erotic Self, „The American
Journal of Philology”, vol. 116, n. 1, 1995,
s. 77–93.
Gregory 1956 Gregory, Horace, The Poems of Catullus,
New York 1956.
Griffith 1995 Griffith, R. Drew, Catullus’ Coma Berenices
and Aeneas’ Farewell to Dido, „Transactions
of the American Philological Association”,
vol. 125:1995, s. 47–59.
Gruen 1967 Gruen, Erich S., Cicero and Licinius Calvus,
„Harvard Studies in Classical Philology”,
vol. 71:1967, s. 215–233.
Habinek 1998 Habinek, Thomas N., The Politics of Latin
Literature: Writing, Identity, and Empire in
Ancient Rome, Princeton 1998.
Harrison S. 2004 Harrison, Stephen, Altering Attis. Ethnicity,
Gender and Genre in Catullus 63, „Mne-
mosyne”, vol. 57:2004, s. 520–533.
Harrison S.J. 1996 Harrison, S. J., Mythological Incest: Catullus
88, „The Classical Quarterly”, New Series,
vol 46, n. 2, 1996, s. 581–582.
Havelock 1939 Havelock, Eric, The Lyric Genius of Catul-
lus, Oxford 1939.
Heath 1986 Heath, John R., The Supine Hero in Catul-
lus 32, „The Classical Journal”, vol. 82, n.
1 (Oct.-Nov. 1986), s. 28–36.
Henderson 1975 Henderson, Jeffrey, The Maculate Muse,
Yale 1975.
Highet 1996 Highet, Gilbert, Katullus – życie i miłość,
przeł. A. Kołyszko, „Literatura na świecie”,
1996, nr 8/9, s. 88–111.
206 K a t u llu s

Holoka 1985 Holoka, James P., Gaius Valerius Catullus:


a Systematic Bibliography, New York 1985.
Holzberg 2003 Holzberg, Niklas, Catull: Der Dichter und
sein erotisches Werk, München 2003.
Hooper 1985 Hooper, Richard W., In Defence of Catul-
lus’ Dirty Sparrow, „Greece and Rome”,
Second Series, vol 32, n. 2 (Oct. 1985),
s. 162–178.
Housman 1931 Housman, E. A., Praefanda, „Hermes”,
vol. 66:1931, s. 402.
Hubbard 1983 Hubbard., Thomas K., The Catullan Libellus,
„Philologus”, vol. 127:1983, s. 218–237.
Ingleheart 2003 Ingleheart, Jennifer, Catullus 2 and 3:
A Programmatic Pair of Sapphic Epigrams?,
„Mnemosyne”, Fourth Series, vol. 56, fasc.
5, 2003, s. 551–565.
Janan 1994 Janan, Michaela, When the Lamp is Shat-
tered. Desire and Narrative in Catullus,
Carbondale 1994.
Jaro 2002 a Jaro, Benita Kane, The Door in the Wall,
Wauconda 2002.
Jaro 2002 b Jaro, Benita Kane, The Key, Wauconda
2002.
Jaro 2002 c Jaro, Benita Kane, The Lock, Wauconda
2002.
Jocelyn 1980 Jocelyn, R. C., On Some Unnecessarily In-
decent Interpretations of Catullus 2 and 3,
„The American Journal of Philology”, vol.
101:1980, s. 421–441.
Johnson 2003 Johnson, Marguerite, Catullus 2b: The
Development of a Relationship in the ‘pas-
ser’ Trilogy, „Classical Journal”, 99:2003,
s. 11–34.
Johnston 1987 Johnston, Patricia A., Dido, Berenice,
and Arsinoe: Aeneid 6,460, „The Ameri-
can Journal of Philology”, vol. 108:1987,
s. 649–654.
Jones 1998 Jones, Julian Ward Jr., Catullus’ Passer as
Passer, „Greece and Rome”, Second Series,
vol. 45, n. 2, 1998, s. 188–194.
Po e z j e w sz y st k i e 207

Kinsey 1966 Kinsey, T. E., Catullus 16, „Latomus”, vol.


25:1966, s. 106.
Kinsey 1967 Kinsey, T. E., Some Problems in Catullus 68,
„Latomus”, vol. 26:1967, s. 41–42.
Kitzinger 1992 Kitzinger, Rachel, Reading Catullus 45,
„The Classical Journal”, vol. 87, n. 3, 1992,
s. 209–217.
Klęczar 1996 Klęczar, Aleksandra, Portret bohaterki w po-
ezji Katullusa i Propercjusza, „Filomata”,
1996, nr 437/438, s. 246–263.
Kokoszkiewicz 2004 Kokoszkiewicz, Konrad, Et futura panda
siue de Catulli carmine sexto corrigendo (Ca-
tullus 6)”, „Hermes”, vol. 132, n. 1, 2004,
s. 125–128.
Kokoszkiewicz 2007 a Kokoszkiewicz, Konrad, Catullus 10.27,
14.14, 40.1: critica minora, „Acta Antiqua
Academiae Scientiarum Hungaricae”, vol.
47:2007, s. 433–435.
Kokoszkiewicz 2007 b Kokoszkiewicz, Konrad, Catullus 14b, 16,
41, 43, 55, 58b: adnotationes criticae, „Mne-
mosyne”, vol. 60, n. 4, 2007, s. 608–627.
Kokoszkiewicz 2008 Kokoszkiewicz, Konrad, Katullus: życie
i ciemne sprawki, „Mówią Wieki”, 12/2008
(588), s. 8–12.
Kokoszkiewicz 2009 a Kokoszkiewicz, Konrad, Catullus 29.20:
hunc gallie timet et britannie, „Acta Anti-
qua Academiae Scientiarum Hungaricae”,
vol. 49, n. 2, 2009, s. 185–188.
Kokoszkiewicz 2009 b Kokoszkiewicz, Konrad, Catullus 63.74:
roseis ut hinc labellis sonitus adiit, „Mnemo-
syne”, vol. 62, n. 1, 2009, s. 108–110.
Konstan 1972 Konstan, David, Two Kinds of Love in Ca-
tullus, „The Classical Journal”, vol. 68, n.
2, 1972–1973, s. 102–106.
Konstan 1977 Konstan, David, Catullus’ Indictment of
Rome: The Meaning of Catullus 64, Amster-
dam 1977.
Korpanty 2007 Korpanty Józef, De Catulli carmine 16,
„Eos”, vol. 94:2007, s. 307–312.
208 K a t u llu s

Krókowski 1956 Krókowski, Jerzy, [wstęp do:] Katul-


lus, Poezje, przeł. A. Świderkówna, oprac.
J. Krókowski, Biblioteka Narodowa, S. 2,
nr 105, Warszawa–Wrocław 1956.
Laguna Mariscal 2002 Laguna Mariscal, Gabriel, Estudio literario
de la poesía 67 de Catulo, Amsterdam 2002.
Lancellotti 2002 Lancellotti, Maria Grazia, Attis between
Myth and History: King, Priest and God, Le-
iden 2002.
Lattimore 1944 Lattimore, Richard, Sappho 2 and Catul-
lus 51, „Classical Philology”, vol. 39:1944,
s. 184–187.
Leathers Daniels 1972 Leathers Daniels, Marion, ‘The Song of
the Fates’ in Catullus 64: Epithalamium or
Dirge?, „The Classical Journal”, vol. 68,
n. 2, (Dec. 1972 – Jan. 1973), s. 97–101.
Levine 1976 Levine, Philip, Catullus c. 68: A New Per-
spective, „California Studies in Classical
Antiquity”, vol. 9:1976, s. 61–88.
Levine 1985 Levine, Philip, Catullus, c. 67: A Dark Side
of Love and Marriage, „Classical Antiqu-
ity”, vol. 4, n. 1, 1985, s. 62–71.
Levy 1941 Levy, Harry L., Catullus 5, 7–11 and the
Abacus, „The American Journal of Philo-
logy”, vol. 62:1941, s. 222–224.
Lieberg 1962 Lieberg, Godo, Puella Divina, Amsterdam
1962.
Lightman 1977 Lightman Marjorie, Zeisel, William, Uni-
vira. An Example of Continuity and Change
in Roman Society, „Church History”, vol.
46, n. 1, 1977, s. 17–32.
Littlewood 1967 Littlewood, Anthony Robert, The Symbo-
lism of Apple in Greek and Roman Literature,
„Harvard Studies in Classical Philology”,
vol. 72:1967, s. 149–153.
Lyne 1978 Lyne, R. O. A. M., The Neoteric Poets, „The
Classical Quarterly”, New Series, vol. 28,
n. 1, 1978, s. 167–187.
Po e z j e w sz y st k i e 209

MacLeod 1973 MacLeod, C. W., Catullus 116, „The Clas-


sical Quarterly”, New Series, vol. 23, n. 2,
1973, s. 304–309.
Magnelli 2002 Magnelli, Enrico, Studi su Euforione, Roma
2002.
Markley 2004 Markley, A. A., Stateliest Measures: Tenny-
son and the Literature of Greece and Rome,
Toronto 2004.
Marmorale 1957 Marmorale, Enzo V., L’ultimo Catullo, Na-
poli 1957.
Marshall 1971 Marshall, Douglas J. C., Catullus 99, „The
Classical World”, vol. 65, n. 2, 1971,
s. 57–58.
Masłowski 1967 Masłowski, Jerzy, Popularność epikurejskiej
teorii przyjaźni na przykładzie Katullusa,
„Meander”, vol. 22:1967, nr 9–10, s. 392–
401.
McDermott 1970 McDermott, William C., The Sisters of
Publius Clodius, „Phoenix”, vol. 24, n. 1,
1970, s. 39–47.
McKay 1975 McKay, Alexander G., Houses, Villas and
Palaces in the Roman World, London 1975.
Mendell 1935 Mendell, Clarence W., Catullan Echoes in
the Odes of Horace, „Classical Philology”,
vol. 30:1935, s. 289–301.
Miller 1994 Miller, Paul Allen, Lyric Texts and Lyric
Consciousness, London & New York 1994.
Moreau 1982 Moreau, Philippe, Clodiana religio. Un
procès politique en 61 av. J.-C., Paris 1982.
Morgan 1974 Morgan, Gwyn M., Ipsithilla or Ipsi-
cilla? Catullus, c. 32 Again, „Glotta”, vol.
52:1974, s. 233–236.
Morrison 1963 Morrison, Mary, Catullus and the Poetry
of the Renaissance in France, „Bibliotheque
d’humanism et renaissance”, vol. 25:1963,
s. 25–56.
Most 1981 Most, Glenn W., On the Arrangements of
Catullus’ Carmina Minora, „Philologus”,
vol. 125:1981, s. 109–125.
210 K a t u llu s

Müller 1941 Müller, Valentin, The Date of the August of


Prima Porta, „The American Journal of Phi-
lology”, vol. 62, n. 4, 1941, s. 496–499.
Mulroy 1976 Mulroy, David, Hephaestion and Catullus
63, „Phoenix”, vol. 30, n. 1, 1976, s. 61–72.
Murgatroyd 1989 Murgatroyd, Paul, Some Neglected Aspects
of Catullus 67, „Hermes”, vol. 117, n. 4,
1989, s. 471–478.
Nadeau 1980 Nadeau, Yvan, O Passer Nequam (Catullus
2. 3), Latomus”, vol. 39:1980, s. 879–880.
Nadeau 1984 Nadeau, Yvan, Sparrow, Martial, Juve-
nal and Ovid, „Latomus”, vol. 43:1984,
s. 861–868.
Näsström 1989 Näsström, Britt-Marie, The Abhorrence of
Love: studies in rituals and mystic aspects in
Catullus’ poem of Attis, Göteborg 1989.
Nelis 1992 Nelis, Damien P., [recenzja z: Newman,
Roman Catullus], „The Classical Review”,
New Series, vol. 42, n. 1, 1992, s. 39–40.
Neudling 1955 Neudling, Chester Louis, A Prosopography
to Catullus, Oxford 1955.
Newman 1990 Newman, John K., Roman Catullus and the
Modification of Alexandrian Sensitivity, Hil-
desheim 1990.
Nicholson 1997 Nicholson, John, Goats and Gout in Catul-
lus 71, „The Classical World”, vol. 90, n. 4,
1997, s. 251–261.
Niedźwiedź 1999 Niedźwiedź, Jakub (ed.), Szesnastowieczne
epitalamia łacińskie w Polsce, przeł. M. Bro-
żek, Kraków 1999, s. 79.
Nippel 2000 Nippel, Wilfred, Publius Clodius Pulcher –
„der Achill der Straße”, [w:] Hölkeskamp,
Karl-Joachim, Stein-Hölkeskamp, Elke
(ed.), Von Romulus zu Augustus. Große Ge-
stalten der römischen Republik, München
2000, s. 279–291.
O’Bryhim 2007 O’Bryhim, Shawn, Catullus 23 as Roman
Comedy, „Transactions of the American
Philological Association”, vol. 137, n. 1,
Spring 2007, s. 133–145.
Po e z j e w sz y st k i e 211

O’Hara 2007 O’Hara, James J., Inconsistency in Roman


Epic: Studies in Catullus, Lucretius, Vergil,
Ovid and Lucan, Cambridge 2007.
Partenios 1991 Partenios, Cierpienia miłosne, przeł.
M. Szymański, Warszawa 1991.
Pavlock 1979 Pavlock, Barbara R., Frater Ave atque Vale:
Catullus and Tennyson, „Victorian Poetry”,
vol. 17, n. 4, 1979, s. 365–376.
Paweł z Krosna 1887 Paweł z Krosna, Pauli Crosnensis Rutheni
atque Ioannis Visliciensis Carmina, ed.
B. Krukiewicz, Kraków 1887.
Pearcy 1980 Pearcy, Lee T., Catullus 2B Or Not 2B,
„Mnemosyne”, Fourth Series, vol. 33, fasc.
1/2 (1980), s. 152–162.
Pióro 1996 Pióro, Tadeusz, Katullus Zukofsky’ego,
„Literatura na Świecie”, 1996, nr 8/9,
s. 112–116.
Pratt 1956 Pratt, Norman J. Jr., The Numerical Catul-
lus 5, „Classical Philology”, vol. 51, n. 2,
1956, s. 99–100.
Putnam 1960 Putnam, Michael C. J., Catullus 66. 75–88,
„Classical Philology”, vol. 55, n. 4, 1960,
s. 223–228.
Putnam 1961 Putnam, Michael C. J., The Art of Catullus
64, „Harvard Studies in Classical Philo-
logy”, vol. 65:1961, s. 165–205, s. 5.
Putnam 1989 Putnam, Michael C. J., Catullus 11 and
Virgil Aen. 6, 786–787, „Vergilius”, vol.
35:1989, s. 28–30.
Putnam 2006 Putnam, Michael C. J., Poetic Interplay:
Catullus and Horace, Princeton 2006.
Quinn 1959 Quinn, Kenneth, The Catullan Revolution,
Melbourne 1959.
Quinn 1970 Quinn, Kenneth, Catullus, The Poems,
London 1970.
Quinn 1972 Quinn, Kenneth, Catullus: an interpreta-
tion, London 1972.
Richlin 1993 Richlin, Amy, Not Before Homosexuality:
The Materiality of the Cinaedus and the
Roman Law Against Love Between Men,
212 K a t u llu s

„Journal of the History of Sexuality”, vol.


3:1993, s. 523–573.
Ross D. 1969 Ross, David O., Style and Tradition in Ca-
tullus, Cambridge 1969.
Rubino 1975 Rubino, Carl A., The Erotic World of Ca-
tullus, „The Classical World”, vol. 68, n. 5,
1975, s. 289–298.
Sandy 1971 Sandy, Gerald N., Catullus 16, „Phoenix”,
vol. 25, n. 1, 1971, s. 51–57.
Saylor 2002 Saylor, Steven, The Venus Throw, New York
1995; przekł. Polski: Rzut Wenus, przeł.
J. Szczepański, Poznań 2002.
Schmiel 1979 Schmiel, Robert, A Virgilian Formula,
„Vergilius”, vol. 25:1979, s. 37–40.
Schwabe 1862 Schwabe, Ludwig, Quaestiones Catullanae,
vol. I, Giesen 1862.
Scott 1969 Scott, William C., Catullus and Calvus
(Cat. 50), „Classical Philology”, vol. 64, n.
3 (Jul. 1969), s. 169–173.
Segal 1968 Segal, Charles, Catullus 5 and 7: A Story in
Complementaries, „The American Journal
of Philology”, vol. 89, n. 3, 1968, s. 284–
301.
Selden 1992 Selden, Daniel, Caveat Lector: Catullus and
the Rhetoric of Performance, [w:] Innova-
tions in Antiquity, ed. R. Hexter, D. Selden,
New York 1992, s. 461–512.
Shelley 1956 Shelley, Percy Bysshe, Selected Poems, Lon-
don 1956.
Skinner 1972 Skinner, Marylin, The Unity of Catullus
68: The Structure of 68a, „Transactions and
Proceedings of the American Philological
Association”, vol. 103:1972, s. 495–512.
Skinner 1978 Skinner, Marylin, Ameana Puella Defu-
tuta, „The Classical Journal”, vol. 64, n. 2,
1978–1979, s. 110–114.
Skinner 1980 Skinner, Marylin, Pertundo Tunicam Pal-
liumque, „The Classical World”, vol. 73, n.
5 (Feb. 1980), s. 306–307.
Po e z j e w sz y st k i e 213

Skinner 1983 Skinner, Marylin, Clodia Metelli, „Trans-


actions of the American Philological
Association”, vol. 113:1983, s. 273–287.
Skinner 1987 Skinner, Marylin, Disease Imagery in Catul-
lus 76. 17–26, „Classical Philology”, vol.
82, n. 3, 1987, s. 230–233.
Skinner 1999 Skinner, Marylin, Ego mulier: The Con-
struction of Male Sexuality in Catullus, [w:]
Roman Sexualities, ed. J. Hallett, M. Skin-
ner, Princeton 1999, s. 129–150. Przedruk
w: w J. Haig Gaisser (ed.), Catullus. Oxford
Readings in Classical Studies, Oxford 2007,
s. 447–475.
Skinner 2003 Skinner, Marylin, Catullus in Verona: A Re-
ading of Elegiac Libellus, Poems 65–116,
Columbus 2003.
Skinner 2007 Skinner, Marylin (ed.): A Companion to
Catullus, Oxford 2007.
Stoppard 1998 Stoppard, Tom, The Invention of Love, New
York 1998.
Styka 1994 a Styka, Jerzy, Estetyka satyry republikańskiej.
Estetyka neoteryków, Kraków 1994.
Styka 1994 b Styka, Jerzy, Studia nad literaturą rzymską
epoki republikańskiej. Estetyka satyry repu-
blikańskiej. Estetyka neoteryków, Kraków
1994.
Styka 2003 Styka, Jerzy, Intertekstualne związki Ho-
racego z poezją Katullusa: milczenie czy
misterna aluzyjność, „Meander”, 58, nr 2,
2003, s. 219–231.
Sullivan 1982 Sullivan, John Patrick (ed.), Critical Essays
on Roman Literature, Cambridge, Mass.
1982.
Swinburne 1924 Swinburne, Algernon Ch., Collected Poeti-
cal Works, vol. I., London 1924.
Szekspir 2005 a Szekspir, William, Juliusz Cezar, przeł.
M. Słomczyński, Warszawa 2005.
Szekspir 2005 b Szekspir, William, Makbet, przeł. M. Słom-
czyński, Warszawa 2005.
214 K a t u llu s

Szelest 1961 Szelest, Hanna, Satyryczne epigramy


Marcjalisa i Katullusa, „Meander”, vol.
16:1961, nr 3, s. 121–135.
Tanner 1972 Tanner, R. G., Catullus LVI, „Hermes”,
vol. 100, n. 3, 1972, s. 506–508.
Tatum 1984 Tatum, Jeffrey W., Allusion and
Interpretation in Aeneid 6.440–476, „Ame-
rican Journal of Philology”, vol. 105:1984,
s. 434–450.
Tatum 1988 Tatum, Jeffrey W., Catullus’ Criticism of
Cicero in Poem 49, „Transactions of the
American Philological Association”, vol.
118:1988, s. 179–184.
Tatum 1990 Tatum, Jeffrey W., Cicero and the Bona Dea
Scandal, „Classical Philology”, vol. 85, n.
3, 1990, s. 202–208.
Tatum 1999 Tatum, Jeffrey W., The Patrician Tribune:
P. Clodius Pulcher. Studies in the History of
Greece and Rome, Chapel Hill 1999.
Thomas 1982 Thomas, Richard F., Catullus and the Po-
lemics of Poetic Reference (Poem 64.1–18),
„The American Journal of Philology”, vol.
103:1982, s. 144–164.
Thomas 1993 Thomas, Richard F., Sparrows, Hares and
Doves: A Catullan Metaphor, „Helios”, vol.
20:1993, s. 131–142.
Thomsen 1992 Thomsen, Ole, Ritual and Desire. Catullus
61 and 62 and Other Ancient Documents on
Wedding and Marriage, Aarhus 1992.
Tuplin 1979 Tuplin, Christopher, Cantores Euphorionis
Again, „Classical Quarterly”, New Series,
vol. 29, n. 2, 1979, s. 358–360.
Tuplin 1981 Tuplin, Christopher, Catullus 68, „Classi-
cal Quarterly”, vol. 21:1981, s. 115.
Van Sickle 1968 Van Sickle, John B., About Form and Fe-
eling in Catullus 65, „Transactions and
Proceedings of the American Philological
Association”, vol. 99:1968, s. 487–508.
Vandiver 2000 Vandiver, Elizabeth, Hot Springs, Cool Ri-
vers, and Hidden Fires: Heracles in Catullus
Po e z j e w sz y st k i e 215

68.51–66, „Classical Philology”, vol. 95, n.


2, 2000, s. 151–159.
Vinson 1989 Vinson, Martha P., And the Baby Makes
Three? Parental Imagery in the Lesbia Poems
of Catullus, „The Classical Journal”, vol.
85, n. 1, 1989, s. 47–53.
Warrack 1996 Warrack, John, West, Ewan, The Concise
Oxford Dictionary of Opera, Oxford 1996,
s. 379 i nast.
Wasyl 2002 Wasyl, Anna, Rzymski list poetycki. Próba
opisania gatunku, Kraków 2002.
Wasyl 2011 Wasyl, Anna, Genres Rediscovered, Kraków
2011.
Weber 1983 Weber, Clifford, Two Chronological Con-
tradictions in Catullus 64, „Transactions
of the American Philological Association”,
vol. 113:1983, s. 263–271.
Westendorp 1958 Westendorp-Boerma, Rudolph Everhard
Hermann, Vergil’s Debt to Catullus, „Acta
Classica”, vol. 1:1958, s. 51–63.
Weston 1920 Weston, Arthur H., The Lesbia of Catul-
lus, „The Classical Journal”, vol. 15, n. 8,
1920, s. 501.
Wetmore 1961 Wetmore, Monroe Nichols, Index Verbo-
rum Catullianus, Hildesheim 1961 (reprint
wydania z 1912).
Wikarjakówna 1993 Wikarjakówna, Teodozja, Catullo 51 e Saffo
31. Un confronto, „Symbolae Philologorum
Posnaniensium Graecae et Latinae”, 1993,
t. 9, s. 111–117.
Wilamowitz 1879 Wilamowitz–Moellendorf, Ulrich, Die
Galliamben des Kallimachos und Catullus,
„Hermes”, vol. 14:1879, s. 194–199.
Wilamowitz 1913 Wilamowitz–Moellendorff, Ulrich, Sappho
und Simonides, Berlin 1913.
Wilamowitz 1924 Wilamowitz-Moellendorf, Ulrich, Helleni-
stische Dichtung in der Zeit des Kallimachos,
Berlin 1924.
216 K a t u llu s

Wilder 1958 Wilder, Thrornton, The Ides of March,


przekł. polski Idy marcowe, przeł. M. Mi-
chałowska, Warszawa 1958.
Williams C. 2010 Williams, Craig E., Roman Homosexuality.
Ideologies of Masculinity in Classical Antiqu-
ity, (1) New York/ Oxford 1999, (2) New
York/ Oxford 2010.
Williams M. 1987 Williams, Mark F., Amor’s Head-Cold (Fri-
gus in Catullus 45), „The Classical Journal”,
vol. 83, n. 2, 1987–1988, s. 128–132.
Wills 1998 Wills, Jeffrey, Divided Allusion: Virgil and
the Coma Berenices, „Harvard Studies in
Classical Philology”, vol. 98:1998, s. 277–
–305.
Wiltshire 1977 Wiltshire, Susan Ford, Catullus Venustus,
„The Classical World”, vol. 70, n. 5, 1977,
s. 319–326.
Wirshbo 1980 Wirshbo, Elliot, Lesbia: A Mock Hypoco-
rism?, „Classical Philology”, vol. 75, n. 1,
1980, s. 70.
Wiseman 1969 Wiseman, T. P., Catullan Questions, Leice-
ster 1969.
Wiseman 1985 Wiseman, T. P., Catullus and His World:
A Reappraisal, Cambridge 1985.
Wiseman 1987 Wiseman, T. P., Roman Studies Literary and
Historical, Liverpool 1987, s. 307–370.
Woodman 1966 Woodman, A. J., Some Implications of
otium in Catullus 51, 13–16, „Latomus”,
vol. 25:1966, s. 217–226.
Wójcicki 1984 Wójcicki, Jacek, Rzymskie pocałunki po
polsku. Na marginesie V pieśni Katullusa,
„Meander”, vol. 39:1984, nr 7–8, s. 349–
–363.
Wójcicki 1987 Wójcicki, Jacek, Dwa zapomniane prze-
kłady Katullusa, „Meander”, vol. 42:1987,
nr 9–10, s. 449–540.
Wójcicki 1991 Wójcicki, Jacek, Polskie tłumaczenia Ka-
tullusa – zarys bibliografii, „Meander”, vol.
46:1991, nr 5/6, s. 243–258.
Po e z j e w sz y st k i e 217

Wójcik 1991 Wójcik, Andrzej, Nad warsztatem poetyc-


kim Katullusa (Carmen 1 i 8), „Filomata”,
1991, nr 404, s. 296–306.
Wray 2001 a Wray, David, Attis’ Groin Weights (Catullus
63.5), „Classical Philology”, vol. 96, n. 2
(April 2001), s. 120–126.
Wray 2001 b Wray, David, Catullus and the Politics of
Roman Manhood, Cambridge 2001.
Wypustek 2001 Wypustek, Andrzej, Magia antyczna, War-
szawa-Wrocław-Kraków 2001.
Yeats 1987 Yeats, William Butler, Poezje wybrane,
przeł. Ludmiła Marjańska, Warszawa 1987.
Zukofsky 1969 Zukofsky, L., Zukofsky, C., Catullus Frag-
menta, New York 1969.
Poezje
220 K a t u llu s

Cui dono lepidum nouum libellum


arida modo pumice expolitum?
Corneli, tibi: namque tu solebas
meas esse aliquid putare nugas
iam tum, cum ausus es unus Italorum 5
omne aeuum tribus explicare cartis
doctis, Iuppiter, et laboriosis.
quare habe tibi quidquid hoc libelli
qualecumque; quod, <o> patrona uirgo,
plus uno maneat perenne saeclo. 10
Po e z j e w sz y st k i e 221

11

Komu nowiutką książeczkę tę wręczyć,


oszlifowaną chropawym pumeksem?
Tobie, Korneli!2 Bo ty jeden zawsze
cenić umiałeś moje płoche fraszki,
i to gdyś płodził – śmiały Rzymianinie! – 5
dzieje powszechne w jednym woluminie,
uczone, przebóg, przypłacone zdrowiem!
Przyjmij książeczkę. Jakąkolwiek bowiem
wartość przedstawia, wszak za wstawiennictwem
boskiej patronki3 przetrwa wieki wszystkie! 10

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 21, 31 i 40–42.
2
Korneli – Korneliusz Nepos (ok. 110 – ok. 25 p.n.e.), rzymski
biograf i pisarz, autor zachowanych fragmentarycznie Żywotów
sławnych mężów i przyjaciel Katullusa.
3
Boska patronka – łac. patrona virgo, najprawdopodobniej muza
Erato, patronka poezji lirycznej.
222 K a t u llu s

II

Passer, deliciae meae puellae,


quicum ludere, quem in sinu tenere,
cui primum digitum dare appetenti
et acris solet incitare morsus,
cum desiderio meo nitenti 5
carum nescio quid lubet iocari,
et solaciolum sui doloris,
credo, ut tum grauis acquiescat ardor:
tecum ludere sicut ipsa possem
et tristis animi leuare curas! 10
Po e z j e w sz y st k i e 223

21

Wróbelku – mojej najdroższej klejnocie!


Z tobą pieszczoty i z tobą igraszki,
gdy cię przygarnia, gdy dłoń ci podaje,
ty jej paluszki dzióbkiem ranisz co dzień.
Tak zawsze, kiedy moja upragniona 5
zechce figlować z tobą, dla pociechy,
choćby najmniejszej, w smutku i strapieniu.
Troska – jak płomień – gaśnie, ukojona!

Gdybym mógł sercu tak ulżyć w tęsknocie


i z tobą radośnie tak igrać – jak ona! 10

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 58–65.
224 K a t u llu s

IIb.

............................................................
tam gratum est mihi quam ferunt puellae
pernici aureolum fuisse malum,
quod zonam soluit diu ligatam.
Po e z j e w sz y st k i e 225

2b1

............................................................
Tak mi to miłe, jak chyżej dziewczynie2
złote jabłuszko, które, jak wieść niesie,
pas jej dziewiczy zaraz rozwiązało.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 58–65.
2
Chyża dziewczyna – Atalanta, pokonana w biegu przez zalotnika
Hippomenesa (lub Melaniona).
226 K a t u llu s

III

Lugete, o Veneres Cupidinesque,


et quantum est hominum uenustiorum:
passer mortuus est meae puellae,
passer, deliciae meae puellae,
quem plus illa oculis suis amabat. 5
nam mellitus erat suamque norat
ipsam tam bene quam puella matrem,
nec sese a gremio illius mouebat,
sed circumsiliens modo huc modo illuc
ad solam dominam usque pipiabat; 10
qui nunc it per iter tenebricosum
illuc, unde negant redire quemquam.
at uobis male sit, malae tenebrae
Orci, quae omnia bella deuoratis:
tam bellum mihi passerem abstulistis 15
o factum male! o miselle passer!
tua nunc opera meae puellae
flendo turgiduli rubent ocelli.
Po e z j e w sz y st k i e 227

31

Zapłacz, Wenero, płaczcie, Kupidyny,


uderzcie w lament, wszystkie serca wzniosłe!
Umarł wróbelek mej ślicznej dziewczynie,
wróbelek, oczko w głowie mej dziewczyny:
kochała go bardziej, niż źrenice własne! 5
Miał w sobie słodycz miodu, doskonale
znał swoją panią, jak matkę córeczka,
z jej kolan nigdy nie ruszył się nawet,
lecz wdzięcznie skacząc tu i tam dokoła,
dla niej jedynej szczebiotał i ćwierkał. 10
Teraz cienistym rozdrożem już kroczy
tam, skąd śmiertelnik powrócić nie zdoła:
przeklinam was, mroki, Orku2 złe otchłanie,
co ziemskim pięknem sycicie głód smoczy!
Tak uciesznego uziemić wróbelka! 15
O nędzny losie! Wróbelku, niebożę!
Przez ciebie płaczem nabrzmiały i łzami
zaszły czerwono oczka mojej Pani!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 65–69 i 189–196.
2
Orku – w tym przypadku Orkus nie oznacza, jak zwykle, boga
podziemi (Plutona), lecz jego królestwo.
228 K a t u llu s

IV

Phaselus ille, quem uidetis, hospites,


ait fuisse nauium celerrimus,
neque ullius natantis impetum trabis
nequisse praeterire, siue palmulis
opus foret uolare siue linteo. 5
et hoc negat minacis Hadriatici
negare litus insulasue Cycladas
Rhodumque nobilem horridamque Thraciam
Propontida trucemue Ponticum sinum,
ubi iste post phaselus antea fuit 10
comata silua; nam Cytorio in iugo
loquente saepe sibilum edidit coma.
Amastri Pontica et Cytore buxifer,
tibi haec fuisse et esse cognitissima
ait phaselus: ultima ex origine 15
tuo stetisse dicit in cacumine,
tuo imbuisse palmulas in aequore,
et inde tot per impotentia freta
erum tulisse, laeua siue dextera
uocaret aura, siue utrumque Iuppiter 20
simul secundus incidisset in pedem;
neque ulla uota litoralibus deis
sibi esse facta, cum ueniret a mari
nouissimo hunc ad usque limpidum lacum.
Po e z j e w sz y st k i e 229

Okręcik, który, przechodnie, widzicie,


mówi, że z wszystkich żeglował najszybciej,
że żadnej łodzi nie dał się prześcignąć
i nie ustąpił – czy wiosłować dziarsko,
czy pod żaglami popłynąć mu przyszło. 5
Poświadczyć mogą złego Adriatyku1
skaliste brzegi i wyspy cykladzkie,
szlachetna Rodos, nieprzystępna tracka
ziemia Propontis2, pontyjska zatoka,
nad którą rosło rozłożyste drzewo 10
na nasz okręcik, kytoryjskie3 skały
wciąż rozdzwaniając swoim szumem, śpiewem.
Poncka Amastris4, zielony Kytorze!
Wiecie i zawsze wiedziałyście o tym –
– rzecze okręcik – że gdy się narodził, 15
wzrósł od początku na tej stromej skale,
w tych falach wiosła po raz pierwszy zmoczył,
żeby stąd powieźć przez bezsilne morza
swojego pana, czy z lewej czy z prawej
wiatr go popychał, czy też dobry Jowisz 20
ze stron obydwu naraz wydął żagle.
Choć żadnym bogom – władcom brzegów groźnych
ślubów nie składał, po nieznanych wodach
dotarł do tego jasnego jeziora5.

1
Złego Adriatyku – Adriatyk uchodził za morze szczególnie groźne dla
żeglugi; większość wymienionych następnie miejsc kojarzyła się z nie-
bezpieczeństwami dla żeglarzy.
2
Propontis – Morze Marmara.
3
Kytor – góra w pobliżu miasta Amastris.
4
Amastris – miasto na wybrzeżu paflagońskim nad Morzem Czarnym.
5
Jasnego jeziora – lacus Benacus, dzisiejsze Lago di Garda, jezioro
w północnej Italii,w rodzinnych stronach poety; nad nim leży pół-
wysep Sirmio, opiewany przez Katullusa w wielu wierszach.
230 K a t u llu s

sed haec prius fuere: nunc recondita 25


senet quiete seque dedicat tibi,
gemelle Castor et gemelle Castoris.
Po e z j e w sz y st k i e 231

Dawno to było: dziś późnego wieku 25


tutaj dożywa, wam się polecając,
bracie Kastorze i bracie Kastora6.

Przełożył Grzegorz Franczak

6
Bracie Kastorze i bracie Kastora – wezwanie do Dioskurów: Ka-
stora i Polluksa, jako do patronów żeglarzy.
232 K a t u llu s

Viuamus, mea Lesbia, atque amemus,


rumoresque senum seueriorum
omnes unius aestimemus assis!
soles occidere et redire possunt:
nobis cum semel occidit breuis lux, 5
nox est perpetua una dormienda.
da mi basia mille, deinde centum,
dein mille altera, dein secunda centum,
deinde usque altera mille, deinde centum.
dein, cum milia multa fecerimus, 10
conturbabimus illa, ne sciamus,
aut ne quis malus inuidere possit,
cum tantum sciat esse basiorum.
Po e z j e w sz y st k i e 233

51

Żyjmy więc, Lesbio, zaklinajmy miłość!


Złośliwe szepty, starcze narzekania
ceńmy nie wyżej grosza złamanego,
niech zapadają i niech wschodzą słońca:
gdy raz nie stanie światła dnia krótkiego, 5
noc nam wieczysta, bezsenna, bez końca!
Daj pocałunków tysiąc, stu nie wzbraniaj,
znowu sto, przedtem jeden jeszcze tysiąc,
i tysiąc jeszcze, i sto bez wytchnienia,
aż pocałunków zapłoną miriady 10
i zawirują, i zmylimy ślady,
tracąc rachubę, żeby nam spełnienia
zły ktoś nie urzekł, pocałunki licząc!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 69–75.
234 K a t u llu s

VI

Flaui, delicias tuas Catullo,


ni sint illepidae atque inelegantes,
uelles dicere nec tacere posses.
uerum nescio quid febriculosi
scorti diligis: hoc pudet fateri. 5
nam te non uiduas iacere noctes
nequiquam tacitum cubile clamat
sertis ac Syrio fragrans oliuo,
puluinusque peraeque et hic et ille
attritus, tremulique quassa lecti
argutatio inambulatioque. 10
nam inista preualet nihil tacere.
cur? non tam latera ecfututa pandas,
ni tu quid facias ineptiarum.
quare, quidquid habes boni malique,
dic nobis. uolo te ac tuos amores 15
ad caelum lepido uocare uersu.
Po e z j e w sz y st k i e 235

Gdyby, Flawiuszu1, ukochana twoja


miała powabu więcej, więcej charme’u,
sam byś się zdradził, milczeć byś nie zdołał.
Widocznie kochasz jakąś dziewkę marną,
wychudłą w febrze – aż wstyd się przyznawać. 5
Bo że nocami samotnie nie ślęczysz
milczące leże krzykiem nam oznajmia,
wonne girlandy, syryjskie olejki,
miękkie poduchy tu i ówdzie trochę
zgniecione, wreszcie łóżko na osłabłych 10
nogach, skrzypiące, na bok przechylone.
Żaden wstyd przecież mówić o tym, żaden!
Więc? Przecież taki nie byłbyś wymięty,
gdybyś ochoczo nie szukał igraszek.
Toteż czy dobrze, czy źle ci się darzy, 15
opowiedz druhom. A ja gładkim wierszem
pod niebo twoje przygody wysławię.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Flawiuszu – tożsamość tej postaci jest nieznana.
236 K a t u llu s

VII

Quaeris, quot mihi basiationes


tuae, Lesbia, sint satis superque.
quam magnus numerus Libyssae harenae
lasarpiciferis iacet Cyrenis
oraclum Iouis inter aestuosi 5
et Batti ueteris sacrum sepulcrum;
aut quam sidera multa, cum tacet nox,
furtiuos hominum uident amores:
tam te basia multa basiare
uesano satis et super Catullo est, 10
quae nec pernumerare curiosi
possint nec mala fascinare lingua.
Po e z j e w sz y st k i e 237

72

Pytasz mnie, ile pocałunków twoich,


Lesbio, wystarczy, by głód mój ugasić?
Ile ziarn piasku w libijskiej pustaci
wokół Cyreny, gdzie bucień3 się płoni,
między wyrocznią Jupitera – Słońca4 5
a świętym grobem zmierzchłego Battosa5,
albo gwiazd ile z dna nocy milczącej
słyszy serc ludzkich czułe, tajne głosy –
tyle całusów, tyle całuj razy
opętanego Katulla! Wystarczy: 10
już ich ciekawskie nie policzą oczy,
ani zły język ich nie zauroczy!

Przełożył Grzegorz Franczak

2
Zob. Wstęp, s. 21–22 i 69–75.
3
Bucień – łac. lasarpicium, gr. silphion, roślina z rodzaju ferula
(jej dokładna biologiczna identyfikacja nie jest znana, choć Stra-
bon zdaje się utożsamiać ją z używaną do dziś asafetydą, ferula
assafoetida), powszechnie używana od czasów prehistorycznych
w medycynie i kuchni; stanowiła jeden z podstawowych pro-
duktów eksportowych Cyrenajki, gdzie leżała Cyrena, do której
odnosi się cały zespół skojarzeń w tym wierszu; wielokrotnie
uwieczniano ją na monetach Cyreny. Roślina ta wyginęła być
może już w starożytności. W polskim przekładzie użyte jest staro-
polskie słowo bucień, oznaczające jednak prawdopodobnie nieco
inną roślinę z tego samego rejonu, z rodziny selerowatych.
4
Wyrocznia Jupitera-Słońca – wyrocznia utożsamianego z Jowiszem
egipskiego Ammona w Siwah, ok. 400 kilometrów od Cyreny.
5
Battos – Battos I, założyciel i pierwszy król Cyreny, znany z na
wpół legendarnego przekazu u Herodota; po śmierci uheroizo-
wany i czczony w Cyrenie, gdzie jego grób był miejscem kultu.
Za potomka Battosa uważał się poeta Kallimach z Cyreny.
238 K a t u llu s

VIII

Miser Catulle, desinas ineptire,


et quod uides perisse perditum ducas.
fulsere quondam candidi tibi soles,
cum uentitabas quo puella ducebat
amata nobis quantum amabitur nulla. 5
ibi illa multa cum iocosa fiebant,
quae tu uolebas nec puella nolebat,
fulsere uere candidi tibi soles.
nunc iam illa non uolt: tu quoque inpote<ns noli>,
nec quae fugit sectare, nec miser uiue, 10
sed obstinata mente perfer, obdura.
Uale, puella. iam Catullus obdurat,
nec te requiret nec rogabit inuitam.
at tu dolebis, cum rogaberis nulla.
scelesta, uae te, quae tibi manet uita? 15
quis nunc te adibit? cui uideberis bella?
quem nunc amabis? cuius esse diceris?
quem basiabis? cui labella mordebis?
at tu, Catulle, destinatus obdura.
Po e z j e w sz y st k i e 239

81

Biedny Katullu, przestań, głupi, szaleć,


a co umarło, uznaj za stracone!
Płonęły niegdyś złote tobie słońca,
gdy szedłeś wszędzie, dokąd szła dziewczyna,
kochana tak, jak nigdy żadna inna. 5
Był śmiech, i była gra miłosnych znaczeń,
pragnąłeś tego – ona nie wzbraniała.
Płonęły niegdyś złote tobie słońca.

Nie pragnie już – i ty, bezradny, porzuć


płonne pragnienie, ślad tej, co odeszła, 10
i całym sobą przecierp, wytrwaj, przetrwaj!
Kochana, żegnaj. Trwa Katullus i w uporze
za tobą nie zatęskni, niechętnej nie zapragnie.
To ty zapłaczesz, gdy braknie moich zaklęć.
O, płacz, zbrodniarko! Jak żyć będziesz teraz? 15
Kto do drzwi zapuka? Kto powie, że piękna?
Pokochasz? Kogo? Czyim będziesz skarbem?
I pocałunkiem czyje skrwawisz wargi?

A ty, Katullu, trwaj i wytrwaj, przetrwaj!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 75–79.
240 K a t u llu s

IX

Verani, omnibus e meis amicis


antistans mihi milibus trecentis,
uenistine domum ad tuos penates
fratresque unanimos anumque matrem?
uenisti. o mihi nuntii beati! 5
uisam te incolumem audiamque Hiberum
narrantem loca, facta nationes,
ut mos est tuus, applicansque collum
iucundum os oculosque suauiabor.
o quantum est hominum beatiorum, 10
quid me laetius est beatiusue?
Po e z j e w sz y st k i e 241

Mój Weraniuszu1, co spośród tysięcy


moich przyjaciół najdroższy mi jesteś,
a więc wróciłeś do domu i Penat,
stęsknionych braci, postarzałej matki?
Wróciłeś! Wieść tę błogosławię z serca! 5
Więc cię zobaczę, wysłucham, jak prawisz
o miejscach, ludach i dziejach Iberii,
jak masz w zwyczaju, a ja cię obejmę
i wycałuję szyję, usta, oczy!
Kto z tych, co szczęścia zaznali rozkoszy, 10
zna taką radość jak moja – i szczęście?

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Weraniusz – jeden z przyjaciół Katullusa, kilkakrotnie (często razem
z Fabullusem) wspominany w jego wierszach.
242 K a t u llu s

Varus me meus ad suos amores


uisum duxerat e foro otiosum,
scortillum, ut mihi tum repente uisum est,
non sane illepidum neque inuenustum,
huc ut uenimus, incidere nobis 5
sermones uarii, in quibus, quid esset
iam Bithynia, quo modo se haberet,
et quonam mihi profuisset aere.
respondi id quod erat, nihil neque ipsis
nec praetoribus esse nec cohorti, 10
cur quisquam caput unctius referret,
praesertim quibus esset irrumator
praetor, nec faceret pili cohortem.
‘at certe tamen,’ inquiunt ‘quod illic
natum dicitur esse, comparasti 15
ad lecticam homines.’ ego, ut puellae
unum me facerem beatiorem,
‘non’ inquam ‘mihi tam fuit maligne
ut, prouincia quod mala incidisset,
non possem octo homines parare rectos.’ 20
at mi nullus erat nec hic neque illic
fractum qui ueteris pedem grabati
in collo sibi collocare posset.
hic illa, ut decuit cinaediorem,
‘quaeso’ inquit ‘mihi, mi Catulle, paulum 25
Po e z j e w sz y st k i e 243

10

Warus1 mnie zoczył (snułem się po forum),


i zaraz do swej kochanki mnie ciągnie.
Pierwsze wrażenie: cóż, niczego sobie:
miła kurewka, z poczuciem humoru.
Gadamy sobie o tym i o owym, 5
zeszła rozmowa na bityńską podróż,
więc mnie pytają, czy się wzbogaciłem.
Mówię jak było, że nawet pretorzy,
nie mówiąc o służbie, nie zarobią tyle,
by żel do włosów kupić sobie chociaż, 10
zwłaszcza jeżeli pretor to skurwysyn,
co swych podwładnych głęboko ma w nosie.
„No, lecz ci pewno” – mówią – „udało się
kupić choć paru ludzi do lektyki,
ponoć interes to złoty w Bitynii2, 15
drabów tam pełno”. Naszła mnie ochota,
by przed dziewczyną zaszpanować krzynę,
więc mówię: „Prawda, nie śmierdzę wszak groszem,
a w tej prowincji bida z nędzą straszy,
a jednak ośmiu kupiłem tragarzy”. 20
Bujda wierutna: w domu ani chłopa,
co by urwaną nogę z mego wyra
przeniósł na plecach. A na to ta zdzira
rzecze z obleśnym uśmieszkiem: „Kochany
mój Katullusie, pożycz ich, czym prędzej 25

1
Warus – jeden z przyjaciół Katullusa; jego tożsamość nie jest do
końca pewna.
2
Bitynia – prowincja rzymska w północnej części Azji Mniejszej; do
Rzymu włączona w roku 74 p.n.e. mocą testamentu ostatniego króla,
Nikomedesa IV; Katullus odbył podróż do Bitynii w orszaku pretora
Memmiusza.
244 K a t u llu s

istos commoda: nam uolo ad Serapim


deferri.’ ‘mane’ inquii puellae,
‘istud quod modo dixeram me habere,
fugit me ratio: meus sodalis –
Cinna est Gaius, – is sibi parauit. 30
uerum, utrum illius an mei, quid ad me?
utor tam bene quam mihi pararim.
sed tu insulsa male et molesta uiuis,
per quam non licet esse neglegentem.’
Po e z j e w sz y st k i e 245

do Serapeum3 pojadę”. – „Momencik”,


mówię przytomnie, „tak mnie zagadałaś,
że zapomniałem, jak się sprawa miała.
Rzekłem, że moi – nieprawda, kolegi,
Gajusza Cynny4, on jest właścicielem. 30
Moje, czy jego – starzy przyjaciele,
biorę jak swoje, gdy posługi zechcę.
A ty wysępić próbujesz bezczelnie:
następnym razem ugryzę się w język”.

Przełożył Grzegorz Franczak

3
Serapeum – świątynia Sarapisa, być może ta w Rzymie na Polu
Marsowym.
4
Gajusz Cynna – Gajusz Helwiusz Cynna, poeta-neoteryk (jego
poemat Smyrna wspomina Katullus w c. 95) i przyjaciel Ka-
tullusa; Cynna zginął zabity przez tłum podczas zamieszek po
śmierci Cezara.
246 K a t u llu s

XI

Furi et Aureli comites Catulli,


siue in extremos penetrabit Indos,
litus ut longe resonante Eoa
     tunditur unda,

siue in Hyrcanos Arabasue molles, 5


seu Sagas sagittiferosue Parthos,
siue quae septemgeminus colorat
     aequora Nilus,

siue trans altas gradietur Alpes,


Caesaris uisens monimenta magni, 10
Gallicum Rhenum horribile aequor ulti-
     mosque Britannos,

omnia haec, quaecumque feret uoluntas


caelitum, temptare simul parati,
pauca nuntiate meae puellae 15
     non bona dicta.

cum suis uiuat ualeatque moechis,


quos simul complexa tenet trecentos,
nullum amans uere, sed identidem omnium
     ilia rumpens; 20
Po e z j e w sz y st k i e 247

111

Druhy Katulla, Furiuszu, Aureli,


pójdziecie za mną choć na krańce świata,
ku brzegom Indii, gdzie echem oddzwania
jutrzenna fala;

Do nadkaspijskiej czy arabskiej ziemi, 5


czy między Scytów i partyjskie strzały,
albo gdzie siedem Nilowych strumieni
morze zabarwia;

Lub gdy przez Alpy przeprawię się strome


podziwiać chwałę i ślady Cezara, 10
nad Ren galijski, lęk budzące morze,
po kres Brytanii –

Którzy bez wahań jesteście gotowi


wytrwać we wszystkim, co bogowie zdarzą,
słów gorzkich parę ukochanej mojej 15
zanieście w dani:

Niech żyje zdrowa z gachami swoimi,


ma ich bez mała stu naraz w ramionach,
żadnego szczerze nie kocha, choć wszystkim
zdrowo obciąga! 20

1
Zob. Wstęp, s. 23–24, 118, 156–157.
248 K a t u llu s

nec meum respectet, ut ante, amorem,


qui illius culpa cecidit uelut prati
ultimi flos, praetereunte postquam
     tactus aratro est.
Po e z j e w sz y st k i e 249

Niechaj zapomni o przeszłych uczuciach:


dla jej przewiny skonały, jak polny
kwiat skraju łąki, którą pług mozolny
skibą przyrzucił...

Przełożył Grzegorz Franczak


250 K a t u llu s

XII

Marrucine Asini, manu sinistra


non belle uteris: in ioco atque uino
tollis lintea neglegentiorum.
hoc salsum esse putas? fugit te, inepte:
quamuis sordida res et inuenusta est. 5
non credis mihi? crede Pollioni
fratri, qui tua furta uel talento
mutari uelit: est enim leporum
differtus puer ac facetiarum.
quare aut hendecasyllabos trecentos 10
exspecta, aut mihi linteum remitte,
quod me non mouet aestimatione,
uerum est mnemosynum mei sodalis.
nam sudaria Saetaba ex Hiberis
miserunt mihi muneri Fabullus 15
et Veranius: haec amem necesse est
ut Veraniolum meum et Fabullum.
Po e z j e w sz y st k i e 251

12

Mój Azyniuszu z kraju Marrucynów1,


gdy lewą ręką przy uczcie wesołej
kradniesz serwetki tym, co piją wino,
myślisz, żeś taki dowcipny? Głuptasie,
rzecz to niegodna i bezmyślna zgoła. 5
Nie chcesz mi wierzyć? Na opinię zdaj się
brata, Polliona: wysupłałby talent,
byleby zatrzeć niemiłe wrażenie.
Dżentelmen z niego, i to w każdym calu,
żart – byle smaczny – w wysokiej ma cenie. 10
Więc oddaj chustkę, albo się spodziewaj
trzystu podobnych wierszyków ode mnie.
Nie żeby chustka warta była krocie,
lecz upominek to od przyjaciela.
Setabskie2 chustki przysłali mi bowiem 15
Weraniusz oraz Fabullus z Hiszpanii,
a ich podarki muszą być tak drogie
mojemu sercu, jak i oni sami.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Azyniusz – być może wspomniani tu bracia to znany z przyjaźni
z Horacym Azyniusz Pollio i jego młodszy brat; kraj Marrucy-
nów – ojczyste strony braci Pollionów, od nazwy zamieszkującego
tam plemienia; znajdowały się one w okolicach antycznego Teate,
w dzisiejszym regionie Abruzzo w centralnych Włoszech.
2
Setabskie – Saetabis, dziś. Játiva, miasto w Hiszpanii, znane w staro-
żytności jako centrum produkcji włókienniczej.
252 K a t u llu s

XIII

Cenabis bene, mi Fabulle, apud me


paucis, si tibi di fauent, diebus,
si tecum attuleris bonam atque magnam
cenam, non sine candida puella
et uino et sale et omnibus cachinnis. 5
haec si, inquam, attuleris, uenuste noster,
cenabis bene; nam tui Catulli
plenus sacculus est aranearum.
sed contra accipies meros amores
seu quid suauius elegantiusue est: 10
nam unguentum dabo, quod meae puellae
donarunt Veneres Cupidinesque,
quod tu cum olfacies, deos rogabis,
totum ut te faciant, Fabulle, nasum.
Po e z j e w sz y st k i e 253

13

Zjesz u mnie dobrze, Fabullusie miły,


byle ci bogi na czas poszczęściły:
więc przynieś wina, jadła ile zdołasz,
piękne dziewczyny ze sobą przyprowadź,
weź szczyptę soli i szczyptę humoru. 5
Jeśli to wszystko owego wieczoru
z sobą przyniesiesz, ależ uczta będzie!
Bo twój Katullus cienko teraz przędzie...
W zamian dostaniesz moją przyjaźń szczerą
i rzecz, nad którą nie ma nic słodszego: 10
wonny olejek, który mej dziewczynie
Wenera dała i jej Kupidyny.
Gdy go poczujesz, zapragniesz w tej chwili,
żeby bogowie w nos cię zamienili.

Przełożył Grzegorz Franczak


254 K a t u llu s

XIV

Ni te plus oculis meis amarem,


iucundissime Calue, munere isto
odissem te odio Vatiniano:
nam quid feci ego quidue sum locutus,
cur me tot male perderes poetis? 5
isti di mala multa dent clienti,
qui tantum tibi misit impiorum.
quod si, ut suspicor, hoc nouum ac repertum
munus dat tibi Sulla litterator,
non est mi male, sed bene ac beate, 10
quod non dispereunt tui labores.
di magni, horribilem et sacrum libellum!
quem tu scilicet ad tuum Catullum
misti, continuo ut die periret,
Saturnalibus, optimo dierum! 15
non non hoc tibi, false, sic abibit.
Nam, si luxerit, ad librariorum
curram scrinia, Caesios, Aquinos,
Suffenum, omnia colligam uenena.
ac te his suppliciis remunerabor. 20
uos hinc interea ualete abite
illuc, unde malum pedem attulistis,
saecli incommoda, pessimi poetae.
Po e z j e w sz y st k i e 255

14

Gdybym cię bardziej nie kochał niż własne


oczy, Kalwusie1, za podarek taki
w twarz bym ci rzygnął watyniańskim jadem2.
Co ci zrobiłem albo powiedziałem,
że mi podrzucasz grafomańskie wersy? 5
Niech diabli porwą twojego klienta,
który ci przysłał podobne herezje!
Jeśli to Sulla o tobie pamięta
i uszczęśliwia nowym znaleziskiem,
snadź, erudyta, chciał ci się odwdzięczyć, 10
że go skutecznie wybroniłeś w sądzie.
Dobrzy bogowie, co za straszna książka!
Co cię skusiło, by ją w darze wysłać
Katullusowi? Żeby cierpiał męki
w dniu Saturnaliów3, w karnawale uciech? 15
To ci, figlarzu, nie może ujść płazem:
o bladym świcie oblecę księgarzy,
pozbieram z półek Akwinów, Cezjuszy
i Suffenusów4, jadowity bukiet
złożę, odpłacę pięknym za nadobne! 20
Zgiń i przepadnij, wracaj do otchłani,
skąd między ludzi wypełzłaś nie w porę,
zarazo wieku – podli grafomani!
Przełożył Grzegorz Franczak

1
Kalwus – Licyniusz Kalwus, jeden z najbliższych przyjaciół Katullusa.
2
Watyniański – związany z Watyniuszem, jednym z najzajadlej przez
Katullusa atakowanych przeciwników.
3
Saturnalia – ważne święto ku czci Saturna, odbywające się w drugiej
połowie grudnia, a związane, między innymi, z ucztami i zabawami.
4
Akwinów, Cezjuszy i Suffenusów – imiona skądinąd nieznanych po-
etów, krytykowanych przez Katullusa jako grafomanów.
256 K a t u llu s

XIVb

Si qui forte mearum ineptiarum


lectores eritis manusque uestras
non horrebitis admouere nobis,
............................................................
Po e z j e w sz y st k i e 257

14b

Jeśli przypadkiem te moje wierszyki


wpadną wam w ręce, drogie czytelniki,
wstyd precz odrzućcie.

Dobrze ślińcie kartki.

Przełożył Grzegorz Franczak


258 K a t u llu s

XV

Commendo tibi me ac meos amores,


Aureli. ueniam peto pudentem,
ut, si quicquam animo tuo cupisti,
quod castum expeteres et integellum,
conserues puerum mihi pudice, 5
non dico a populo – nihil ueremur
istos, qui in platea modo huc modo illuc
in re praetereunt sua occupati –
uerum a te metuo tuoque pene
infesto pueris bonis malisque. 10
quem tu qua lubet, ut lubet, moueto
quantum uis, ubi erit foris paratum:
hunc unum excipio, ut puto, pudenter.
quod si te mala mens furorque uecors
in tantam impulerit, sceleste, culpam, 15
ut nostrum insidiis caput lacessas,
a tum te miserum malique fati!
quem attractis pedibus patente porta
percurrent raphanique mugilesque.
Po e z j e w sz y st k i e 259

15

Twoim, Aureli, polecam staraniom


moje kochanie. Aż wstydzę się prosić:
jeśli pragnąłeś kiedyś z całej duszy,
i jeśli drżałeś o wdzięki kochanka,
oszczędź-że chłopcu nachalnych zaczepek, 5
nie tam od ludzi – tych się nie obawiam,
co na ulicy, niby że przypadkiem,
chcą go pomacać z tej strony lub z tamtej.
Ciebie się boję – i twojej maczety,
którą ochoczo mękę chłopcom sprawiasz! 10
Gdzie chcesz, tam pchaj ją i ruchaj do woli,
ja o to nie dbam – byle poza domem:
jego jednego oszczędź. Tylko tyle.
Uważaj: jeśli dasz ponieść się chwili
słodkiego szału i spróbujesz schwytać 15
w miłosne sidła mego faworyta,
biada ci, lepiej, byś się nie narodził,
bo będziesz musiał dupę zdrowo wypiąć,
a ja weń rzodkwi i śledzi nawtykam!1

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Rzodkwi i śledzi nawtykam – taką karę, zwaną po grecku apora-
phanidosis, stosowano wobec cudzołożników w Atenach.
260 K a t u llu s

XVI

Pedicabo ego uos et irrumabo,


Aureli pathice et cinaede Furi,
qui me ex uersiculis meis putastis,
quod sunt molliculi, parum pudicum.
nam castum esse decet pium poetam 5
ipsum, uersiculos nihil necesse est;
qui tum denique habent salem ac leporem,
si sunt molliculi ac parum pudici,
et quod pruriat incitare possunt,
non dico pueris, sed his pilosis 10
qui duros nequeunt mouere lumbos.
uos, quod milia multa basiorum
legistis, male me marem putatis?
pedicabo ego uos et irrumabo.
Po e z j e w sz y st k i e 261

161

Zerżnę was w dupę i w mordę, do bólu,


cioty pieprzone – Aureli, Furiuszu!2
Czytając moje pikantne wierszyki
wyrokujecie, że jestem bezwstydny?
Poeta winien być zbożny i czysty, 5
i na tym koniec – wiersze być nie muszą.
Bo wiersze są wtedy wdzięczne i dowcipne,
jeśli pikantne i nieco bezwstydne,
żeby umiały zbudzić śpiące zmysły
nie tyle chłopców, co włochatych starców, 10
którym się nie chce już robić lędźwiami.
Gdy o całusów czytacie tysiącach,
zaraz mi członka bierzecie pod lupę?
Wsadzę wam w mordę i zerżnę was w dupę!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 43, 96 i 157.
2
Aureli, Furiuszu – wspominani wcześniej przyjaciele lub znajomi Ka-
tullusa, opisywani jednak w poezji Katullusa niejednoznacznie.
262 K a t u llu s

XVII

O Colonia, quae cupis ponte ludere longo,


et salire paratum habes, sed uereris inepta
crura ponticuli axulis stantis in rediuiuis,
ne supinus eat cauaque in palude recumbat:
sic tibi bonus ex tua pons libidine fiat, 5
in quo uel Salisubsali sacra suscipiantur,
munus hoc mihi maximi da, Colonia, risus.
quendam municipem meum de tuo uolo ponte
ire praecipitem in lutum per caputque pedesque,
uerum totius ut lacus putidaeque paludis 10
liuidissima maximeque est profunda uorago.
insulsissimus est homo, nec sapit pueri instar
bimuli tremula patris dormientis in ulna.
cui cum sit uiridissimo nupta flore puella
et puella tenellulo delicatior haedo, 15
adseruanda nigerrimis diligentius uuis,
ludere hanc sinit ut lubet, nec pili facit uni,
nec se subleuat ex sua parte, sed uelut alnus
in fossa Liguri iacet suppernata securi,
tantundem omnia sentiens quam si nulla sit usquam; 20
talis iste meus stupor nil uidet, nihil audit,
ipse qui sit, utrum sit an non sit, id quoque nescit.
Po e z j e w sz y st k i e 263

17

Chciałabyś, Kolonio1, na swym długim moście


bawić się i tańczyć – lecz lękasz się wielce
o przęsła, każde na przegniłej belce:
puścić mogą, a wtedy most bagno wymości.
Niech będzie, jak pragniesz: niech stanie most nowy, 5
a solidny, by saliów2 wytrzymał podskoki.
Jednego chcę w darze, Kolonio: chcę boki
zrywać na widok, jak z mostu na głowę
pewien mój krajan leci na złamanie
karku, w dodatku, gdzie całego bagna 10
jest najciemniejsza głębina przepastna.
Głupiec to straszny! Mądrzejszy dwulatek,
co śpi niewinnie w ramionach u ojca.
Oto poślubił młodziutkie dziewczątko,
delikatniejszą niż małe koźlątko, 15
której strzec pilniej, niż pełnego kojca:
ten jej pozwala bawić się na boku!
Nie wstaje z miejsca, lecz leży jak w rowie
olcha zrąbana ligurskim3 toporem,
tyle wie z tego, co dzieje się wokół. 20
Oto nasz tępak: nie słyszy, nie widzi,
kim jest – i czy jest – nieświadom po prostu.

1
Kolonio – być może dzisiejsza Cologna w pobliżu Werony.
2
Saliów – Saliowie, prastare bractwo kapłanów Marsa, celebrowali
w marcu święta przy pomocy muzyk i tańca. Użyte w łacińskim
oryginale słowo Salisubsulus nie występuje nigdzie indziej; tu być
może oznacza imię bądź przydomek Marsa.
3
Liguryjski – Ligurowie, mieszkańcy północno-zachodniej Italii,
słynęli jako drwale.
264 K a t u llu s

nunc eum uolo de tuo ponte mittere pronum,


si pote stolidum repente excitare ueternum,
et supinum animum in graui derelinquere caeno, 25
ferream ut soleam tenaci in uoragine mula.
Po e z j e w sz y st k i e 265

Więc go na główkę zrzucę z twego mostu:


może upadek ze śpiączki go zbudzi,
sprawi, że w błocie swą hańbę zostawi, 25
jak klacz podkowę w bagnistej otchłani.

Przełożył Grzegorz Franczak


266 K a t u llu s

XXI

Aureli, pater esuritionum,


non harum modo, sed quot aut fuerunt
aut sunt aut aliis erunt in annis,
pedicare cupis meos amores.
nec clam: nam simul es, iocaris una, 5
haerens ad latus omnia experiris.
frustra: nam insidias mihi instruentem
tangam te prior irrumatione.
atque id si faceres satur, tacerem:
nunc ipsum id doleo, quod esurire 10
me me puer et sitire discet.
quare desine, dum licet pudico,
ne finem facias, sed irrumatus.
Po e z j e w sz y st k i e 267

21

Aureli1, ojcze wszystkich nienasyceń,


tych, które były, i tych, które teraz,
i które w przyszłych pojawią się latach:
chciałbyś wydymać mojego kochanka!
I nie w sekrecie: jawnie się bawicie, 5
wciąż za nim łazisz, próbujesz forteli.
Na próżno jednak: zanim coś zbroicie,
zdążę brutalnie zgwałcić cię przez uszy.
Siedziałbym cicho, gdybyś z pełnym brzuchem
robił, co robisz. Lecz martwić się muszę, 10
biada! Bo chłopak przy tobie się uczy
z głodu się zwijać, usychać z pragnienia.
Więc póki możesz, wstydu sobie oszczędź,
żebyś nie zaznał przez uszy zgwałcenia.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Aureliusz – wspominany wcześniej przyjaciel Katullusa.
268 K a t u llu s

XXII

Suffenus iste, Vare, quem probe nosti,


homo est uenustus et dicax et urbanus,
idemque longe plurimos facit uersus.
puto esse ego illi milia aut decem aut plura
perscripta, nec sic ut fit in palimpsesto 5
relata: cartae regiae, noui libri,
noui umbilici, lora rubra membranae,
derecta plumbo et pumice omnia aequata.
haec cum legas tu, bellus ille et urbanus
Suffenus unus caprimulgus aut fossor 10
rursus uidetur: tantum abhorret ac mutat.
hoc quid putemus esse? qui modo scurra
aut si quid hac re scitius uidebatur,
idem infaceto est infacetior rure,
simul poemata attigit, neque idem umquam 15
aeque est beatus ac poema cum scribit:
tam gaudet in se tamque se ipse miratur.
nimirum idem omnes fallimur, neque est quisquam
quem non in aliqua re uidere Suffenum
possis. suus cuique attributus est error; 20
sed non uidemus manticae quod in tergo est.
Po e z j e w sz y st k i e 269

22

Suffenus1 (znasz go z widzenia, Warusie2:


miły, wymowny, z obyciem światowca),
ma problem: pisać hurtowo zwykł wiersze.
Z dziesięć tysięcy napłodziło mu się!
Gdybyż po starych papirusach skrobał! 5
Nie! Świeża karta i królewska jakość,
zwoje oprawne w pergamin najlepszy,
linie z ołowiu, gładzone pumeksem!
Lecz gdy przeczytać, wnet się przeistacza
z gwiazdy salonów w brudnego koziarza 10
lub hreczkosieja – nie poznasz go zgoła.
Jak to tłumaczyć? Kto przed chwilą zdał się
miejskim trefnisiem (albo i kimś więcej),
oto prostactwem przewyższa prostaka,
starczy, by dotknął pióra. Nic go bardziej 15
nie uszczęśliwia niż klecenie wierszy:
tak się sam sobą zachwyca i cieszy.
Morał: wszak błędy popełniamy przecież,
każdy Suffenem zda się w jakimś względzie.
I chociaż każdy na swój sposób grzeszy, 20
nikt z nas nie widzi worka na swym grzbiecie!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Suffenus – wspomniany wcześniej w c. 14 poeta-grafoman.
2
Warusie – być może mowa o Warusie wspominanym także w c. 10.
270 K a t u llu s

XXIII

Furi, cui neque seruus est neque arca


nec cimex neque araneus neque ignis,
uerum est et pater et nouerca, quorum
dentes uel silicem comesse possunt,
est pulcre tibi cum tuo parente 5
et cum coniuge lignea parentis.
nec mirum: bene nam ualetis omnes,
pulcre concoquitis, nihil timetis,
non incendia, non graues ruinas,
non facta impia, non dolos ueneni, 10
non casus alios periculorum.
atqui corpora sicciora cornu
aut siquid magis aridum est habetis
sole et frigore et esuritione.
quare non tibi sit bene ac beate? 15
a te sudor abest, abest saliua,
mucusque et mala pituita nasi.
hanc ad munditiem adde mundiorem,
quod culus tibi purior salillo est,
nec toto decies cacas in anno; 20
atque id durius est faba et lapillis,
quod tu si manibus teras fricesque,
non umquam digitum inquinare posses
haec tu commoda tam beata, Furi,
Po e z j e w sz y st k i e 271

23

Nie masz ni kufra, ni raba, Furiuszu1,


dom bez kominka, ni pluskwy, pająka,
masz za to starą macochę i ojca,
co nawet kamień zaraz zeżreć muszą.
Miło ci płynie z rodzicielem życie, 5
świetnie z drewnianą macochą się czujesz.
Nic w tym dziwnego: zdrowie dopisuje,
żołądki trawią, nic się nie martwicie.
Pożar niestraszny, mocno stoją ściany,
niestraszna zbrodnia, ni żadna trucizna, 10
zero ryzyka: sam możesz to przyznać.
Wszak wasze ciała już wyschły jak szczapy
lub nawet bardziej, jeśli schnąć bez końca
można od głodu i chłodu lub słońca.
Jak cię tu nie zwać szczęsnym i bogatym? 15
Przecież się nigdy nie pocisz, nie ślinisz,
nie smarkasz wcale, nie miewasz kataru!
Do tej sterylnej czystości bezmiaru
dodałbym dupę, czystszą od solniczki:
srasz przecie góra dziesięć razy na rok, 20
a co wydalisz, twardsze niż kamyczki
i ziarna bobu – choćbyś roztarł w dłoniach,
palców pobrudzić za diabła nie zdołasz.
Szczęście, Furiuszu, docenić się godzi,

1
Furiusz – wspominany wcześniej przyjaciel Katullusa, opisywany jed-
nak w jego poezji, podobnie jak Aureliusz, z którym często występują
razem, niejednoznacznie.
272 K a t u llu s

noli spernere nec putare parui, 25


et sestertia quae soles precari
centum desine: nam sat es beatus.
Po e z j e w sz y st k i e 273

bo też pożądać niepodobna więcej. 25


Więc przestań prosić o te sto tysięcy,
bo zbytek łaski mógłby ci zaszkodzić.

Przełożył Grzegorz Franczak


274 K a t u llu s

XXIV

O qui flosculus es Iuuentiorum,


non horum modo, sed quot aut fuerunt
aut posthac aliis erunt in annis,
mallem diuitias Midae dedisses
isti, cui neque seruus est neque arca, 5
quam sic te sineres ab illo amari.
‘qui? non est homo bellus?’ inquies. est:
sed bello huic neque seruus est neque arca.
hoc tu quam lubet abice eleuaque:
nec seruum tamen ille habet neque arcam. 10
Po e z j e w sz y st k i e 275

24

Najsłodszy kwiecie rodu Juwencjuszy1,


najurodziwszy pośród żywych grona,
i z tych, co byli, i co przyjdą po nas –
już raczej ozłoć skarbami Midasa
zakochanego po uszy kutasa, 5
którego nie stać na sługę i szafę!
„Przecież jest piękny” – odpowiesz. Niech będzie:
lecz nie ma sługi ni szafy ten piękniś.
Drobny ten szczegół możesz zlekceważyć,
jednak powtórzę: s ł u g i a n i s z a f y ! 10

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Rodu Juwencjuszy – nieznany skądinąd Juwencjusz jest bohaterem
cyklu pięciu epigramów Katullusa o tematyce homoerotycznej (c. 15,
24, 48, 81 i 99), zob. Wstęp, s. 83–85, 153–154.
276 K a t u llu s

XXV

Cinaede Thalle, mollior cuniculi capillo


uel anseris medullula uel imula oricilla
uel pene languido senis situque araneoso,
idemque, Thalle, turbida rapacior procella,
cum diua mulier aries ostendit oscitantes, 5
remitte pallium mihi meum, quod inuolasti,
sudariumque Saetabum catagraphosque Thynos,
inepte, quae palam soles habere tamquam auita.
quae nunc tuis ab unguibus reglutina et remitte,
ne laneum latusculum manusque mollicellas 10
inusta turpiter tibi flagella conscribillent,
et insolenter aestues, uelut minuta magno
deprensa nauis in mari, uesaniente uento.
Po e z j e w sz y st k i e 277

25

Ty kurwo męska! Od króliczej sierści,


od szpiku gęsi i od małżowiny,
od obwisłego penisa, pajęczyny
miększy Tallosie1, co lubisz zaszaleć,
gdy księżyc gachów oświetla wyczyny, 5
płaszcz mi oddawaj, który mi ukradłeś,
chustkę setabską2 i bityńskie hafty!
Oddaj, kretynie, co nosisz, jak własne,
wypuść z pazurków i odlep od łapek,
nim jedwabiste ci rączki i boczki 10
oszpeci biczyk rozpalony w ogniu,
i nim się zaczniesz zwijać, jak okręcik,
rzucany wichrem na morskim odmęcie!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Tallosie – nie da się zidentyfikować tej postaci, choć podejmowano
próby utożsamienia go bądź z Azyniuszem z c. 12, bądź z Juwencju-
szem.
2
Chustka setabska – patrz c. 12.
278 K a t u llu s

XXVI

Furi, uillula uestra non ad Austri


flatus opposita est neque ad Fauoni
nec saeui Boreae aut Apheliotae,
uerum ad milia quindecim et ducentos.
o uentum horribilem atque pestilentem! 5
Po e z j e w sz y st k i e 279

26

Dom wasz, Furiuszu, Austra1 się nie lęka,


ani mu straszny zachodni Fawoni,
ni Afeliotes, ni srogi Boreasz:
ale piętnaście tysięcy i dwieście
na hipotece – tych bać się potrzeba! 5

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Katullus wymienia tu cztery bóstwa i uosobienia wiatrów: Au-
ster to rzymski bóg wiatru południowego; Fawoniusz – rzymski
bóg wiatru zachodniego. Boreasz to z kolei grecki bóg wiatru pół-
nocnego, a Afeliotes to pomniejszy z greckich bogów wiatrów,
bóstwo wiatru południowo-wschodniego.
280 K a t u llu s

XXVII

Minister uetuli puer Falerni


inger mi calices amariores,
ut lex Postumiae iubet magistrae
ebrioso acino ebriosioris.
at uos quo lubet hinc abite, lymphae 5
uini pernicies, et ad seueros
migrate. hic merus est Thyonianus.
Po e z j e w sz y st k i e 281

27

Młody podczaszy, co starym szafujesz


falernem1, cierpkiego mi dolej do czary,
jak chce Postumia, tej uczty królowa,
wezbrana winem jak winna jagoda!
Źródlana wodo, nic tu nam po tobie, 5
wino nic ci nie winne! Idź sobie
do abstynentów! Tu wino króluje2.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Falern – niezwykle cenione i drogie wino italskie, wychwalane także
w poezji Horacego.
2
W łacińskim tekście występuje tu merus Thyonianus, czyste wino thy-
onejskie; Thyone to inne imię Semele, matki Dionizosa; Thyonianus
to więc odnoszący się do syna Semele, Dionizosa-Bachusa.
282 K a t u llu s

XXVIII

Pisonis comites, cohors inanis,


aptis sarcinulis et expeditis,
Verani optime tuque mi Fabulle,
quid rerum geritis? satisne cum isto
uappa frigoraque et famem tulistis? 5
ecquidnam in tabulis patet lucelli
expensum, ut mihi, qui meum secutus
praetorem refero datum lucello?
o Memmi, bene me ac diu supinum
tota ista trabe lentus irrumasti. 10
sed, quantum uideo, pari fuistis
casu: nam nihilo minore uerpa
farti estis. pete nobiles amicos!
at uobis mala multa di deaeque
dent, opprobria Romuli Remique. 15
Po e z j e w sz y st k i e 283

28

Kumple Pizona1, uboga kohorto


o pustych sakwach a wygodnych wielce,
dobry Werani i ty, Fabullusie,
jakże się macie? Nie dosyć wam jeszcze
przymierać głodem przy tym obdartusie? 5
Czy zapisano coś w księdze przychodów?
Koszta! Ja także w orszaku pretora
zawsze notuję rozchody miast zysków.
Dałem ja dupy, Memmiuszu2, ty zasię
swym fiutem-monstrum rżnąłeś mnie od tyłu! 10
Podobnie z wami, jak widzę, rzecz ma się:
nie mniejszy kutas z każdego otwora
garaż wam robi. Niech żyją przyjaźnie!
A wam niech bogi nie szczędzą nauki,
złe Romulusa i Remusa wnuki! 15

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Pizona – prawdopodobnie Lucjusz Kalpurniusz Pizon Cezoninus,
konsul r. 58 p.n.e.
2
Memmiuszu – Gajusz Memmiusz, w którego orszaku Katullus wyje-
chał do Bitynii.
284 K a t u llu s

XXIX

Quis hoc potest uidere, quis potest pati,


nisi impudicus et uorax et aleo,
Mamurram habere quod Comata Gallia
habebat uncti et ultima Britannia?
cinaede Romule, haec uidebis et feres? 5
et ille nunc superbus et superfluens
perambulabit omnium cubilia,
ut albulus columbus aut Adoneus?
cinaede Romule, haec uidebis et feres?
es impudicus et uorax et aleo. 10
eone nomine, imperator unice,
fuisti in ultima occidentis insula,
ut ista uestra diffututa mentula
ducenties comesset aut trecenties?
quid est alid sinistra liberalitas? 15
parum expatrauit an parum elluatus est?
paterna prima lancinata sunt bona,
secunda praeda Pontica, inde tertia
Hibera, quam scit amnis aurifer Tagus:
nunc Galliae timetur et Britanniae. 20
Po e z j e w sz y st k i e 285

291

Kto patrzeć może spokojnie i znosić,


jeśli nie łajdak, żarłok i niecnota?
Mamurra2 w sakwie ma Galii włochatej3
bogactwa wszelkie, i mglistej Brytanii –
widzisz i nie grzmisz, Kurworomulusie? (sic!) 5
Tak wbity w pychę, nad miarę bogaty,
że w cudzych łóżkach gzić już wolno mu się,
jak gołąb-Adon4 lub kreteńska ciota?
Widzisz i nie grzmisz, Kurworomulusie? (sic!)
Więc jesteś łajdak, żarłok i niecnota! 10
Czy po to właśnie, o imperatorze,
najdalszą wyspę zdobyłeś Zachodu,
by wydymany Kutas, żal się boże,
pożarł dwadzieścia-trzydzieści milionów?!
No cóż. Złodziejska szczodrość wszak się liczy. 15
Mało rozpirzył, rozhuśtał po świecie?
Najpierw przehulał to, co odziedziczył,
po drugie – łupy pontyjskie5, po trzecie –
znad Tagu, co płynie złotodajnym nurtem:
teraz o Galię idzie i Brytanię. 20

1
Zob. Wstęp, s. 107–108.
2
Mamurra – oficer Cezara, pochodzący z Formiów, jeden z obiektów
najzaciętszych ataków Katullusa.
3
Galii włochatej – Galia zwana comata to Galia Transalpejska, gdzie
mężczyźni mieli zwyczaj nosić długie włosy.
4
Adon-gołąb – obie aluzje (do Adonisa, kochanka Afrodyty, i do
poświęconego tej bogini ptaka) łączą Mamurrę ze sferą erotyzmu
i wyuzdanej zmysłowości.
5
Łupy pontyjskie – być może zdobyte podczas wojen Pompejusza
z Mitrydatesem VI Eupatorem (62 p.n.e.) albo też – łupy Cezara ze
zdobycia Mityleny w roku 79 p.n.e.
286 K a t u llu s

quid hunc malum fouetis? aut quid hic potest


nisi uncta deuorare patrimonia?
eone nomine, urbis opulentissime
socer generque, perdidistis omnia?
Po e z j e w sz y st k i e 287

Więc tego drania kryjecie?! Co hurtem


najtłustsze dobra potrafi roztrwonić?
W tym celu wszystko, najmożniejszy w mieście
zięciu, spieprzyłeś do spółki z swym teściem6?

Przełożył Grzegorz Franczak

6
Zięć i teść – Gneusz Pompejusz Magnus i Gajusz Juliusz Cezar. Cezar
wydał swoją jedyną córkę Julię za Pompejusza w r. 59 p.n.e.
288 K a t u llu s

XXX

Alfene immemor atque unanimis false sodalibus,


iam te nil miseret, dure, tui dulcis amiculi?
iam me prodere, iam non dubitas fallere, perfide?
nec facta impia fallacum hominum caelicolis placent.
quae tu neglegis ac me miserum deseris in malis. 5
eheu quid faciant, dic, homines cuiue habeant fidem?
certe tute iubebas animam tradere, inique, <me>
inducens in amorem, quasi tuta omnia mi forent.
idem nunc retrahis te ac tua dicta omnia factaque
uentos irrita ferre ac nebulas aereas sinis. 10
si tu oblitus es, at di meminerunt, meminit Fides,
quae te ut paeniteat postmodo facti faciet tui.
Po e z j e w sz y st k i e 289

30

Mój Alfenusie1, druhu zły, fałszywy i niepomny,


więc przyjaciela nie wstyd ci haniebnie tak odstąpić?
Już się nie wahasz zdradzić mnie, pognębić, gorzko zawieść?
Bogom niemili są, o nie, tacy, co łamią wiarę!
Ty o to nie dbasz, nic a nic, w nieszczęściu mnie porzucasz. 5
Biada! Więc komu, powiedz mi, bezpiecznie można ufać?
Sam przecież chciałeś – tak, ty sam – bym ci zaprzedał duszę,
wziąłeś mą miłość – serca dań, stałością uczuć kusząc.
Teraz się cofasz i – w tył zwrot! Wszystkie uczynki, słowa
rzucasz na wiatr, a wicher w lot unosi je w przestworza. 10

Więc zapomniałeś. Ale zważ, Wierność pamięta zawsze.


Groźne to bóstwo, przyjdzie czas, że jeszcze ci pokaże.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Alfenus – tożsamość tej postaci nie jest znana.
290 K a t u llu s

XXXI

Paene insularum, Sirmio, insularumque


ocelle, quascumque in liquentibus stagnis
marique uasto fert uterque Neptunus,
quam te libenter quamque laetus inuiso,
uix mi ipse credens Thuniam atque Bithunos 5
liquisse campos et uidere te in tuto.
o quid solutis est beatius curis,
cum mens onus reponit, ac peregrino
labore fessi uenimus larem ad nostrum,
desideratoque acquiescimus lecto? 10
hoc est quod unum est pro laboribus tantis.
salue, o uenusta Sirmio, atque ero gaude
gaudente, uosque, o Lydiae lacus undae,
ridete quidquid est domi cachinnorum.
Po e z j e w sz y st k i e 291

31

Sirmio1, klejnocie wysepek, półwyspów,


jakie wśród jezior, nieruchomych stawów
lub w morzu dzierżą obaj Neptunowie,
jaka to radość oglądać cię znowu!
Nie śmiem uwierzyć: rzuciłem nareszcie 5
bityńskie pola i przygnałem – tutaj!
Beztroskie serce – czy jest większe szczęście?
Gdy z serca kamień, po pielgrzymim trudzie
gdy przed ołtarze wracamy znajome
i znów we własnym spoczywamy łóżku! 10
Oto nagroda po długiej wędrówce.
Witaj więc, wdzięczne Sirmio, mym powrotem
raduj się, ciesz się, lidyjskie2 jezioro,
śmiejcie się, śmiechy, w każdym kącie domu!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Sirmio – przylądek na jeziorze Lago di Garda (łac. Lacus Benacus)
w rodzinnych stronach Katullusa.
2
Lidyjskie – etruskie; w okolicach Sirmio znajdowały się etruskie
osady, a Etruskom rzymscy pisarze chętnie przypisywali lidyjskie po-
chodzenie.
292 K a t u llu s

XXXII

Amabo, mea dulcis Ipsitilla,


meae deliciae, mei lepores,
iube ad te ueniam meridiatum.
et si iusseris, illud adiuuato,
ne quis liminis obseret tabellam, 5
neu tibi lubeat foras abire,
sed domi maneas paresque nobis
nouem continuas fututiones.
uerum si quid ages, statim iubeto:
nam pransus iaceo et satur supinus 10
pertundo tunicamque palliumque.
Po e z j e w sz y st k i e 293

321

Proszę cię, moja słodka Ipsityllo,


mój ty koteczku, moje ty śliczności,
zechcesz obiadem dzisiaj mnie ugościć?
Jeżeli możesz, postaraj się, proszę:
niech nikt zasuwą twych drzwi nie zapiera, 5
ty sama w miasto dziś się nie wybieraj,
lecz czuwaj w domu i ciało swe gotuj
na błogie spazmy aż do siódmych potów!
Więc jeśli zechcesz, zaraz po mnie poślij,
bo już śniadałem, i brzuchem do góry 10
leżę, w tunice wybijając dziurę!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 86–89.
294 K a t u llu s

XXXIII

O furum optime balneariorum


Vibenni pater et cinaede fili
(nam dextra pater inquinatiore,
culo filius est uoraciore),
cur non exilium malasque in oras 5
itis? quandoquidem patris rapinae
notae sunt populo, et natis pilosas,
fili, non potes asse uenditare.
Po e z j e w sz y st k i e 295

33

Królu termalnych kieszonkowców, tato


Wibenie1, razem z synkiem-pederastą
(bo tacie do rąk coś lepi się stale,
u synka dupa zaś seksu niesyta),
może na saksy czas już? Co wy na to? 5
Lub do stu diabłów? Bo calutkie miasto
zna już tatusia kieszonkowy talent,
a na włochatą dupę brak popytu!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Wibeniusz – tożsamość tej postaci nie jest znana.
296 K a t u llu s

XXXIV

Dianae sumus in fide


puellae et pueri integri:
<Dianam pueri integri>
puellaeque canamus.

o Latonia, maximi 5
magna progenies Iouis,
quam mater prope Deliam
deposiuit oliuam,

montium domina ut fores


siluarumque uirentium 10
saltuumque reconditorum
amniumque sonantum:

tu Lucina dolentibus
Iuno dicta puerperis,
tu potens Triuia et notho es 15
dicta lumine Luna.

tu cursu, dea, menstruo


metiens iter annuum,
rustica agricolae bonis
tecta frugibus exples. 20
Po e z j e w sz y st k i e 297

34

Pod Diany, chłopcy niewinni


i panny, pieczą jesteśmy,
na chwałę Diany, niewinni
chłopcy, panny, pieśń wznieśmy!

Latony i największego 5
tyś wielką córką Jowisza,
na Delos w oliwkowego
drzewa cieniu powita,

by zostać panią gór, szczytów


i lasów pełnych zieleni, 10
wąwozów w dali ukrytych
i szemrzących strumieni.

Zwą cię Junoną Lucyną1


rodzące w bólach kobiety,
tyś Triwią2 możną i Luną3, 15
blaskiem lśniącą odbitym.

Miesięcznym cały rok biegiem,


ty, odmierzając, bogini,
napełniasz chłopskie spichlerze
płodami ziemi dobrymi. 20

1
Junona Lucyna – Diana utożsamiona z boginią porodów.
2
Triwia – Diana utożsamiona z boginią magii Hekate, zwaną Tri-
via od rozdroży, których była patronką.
3
Luna – Diana utożsamiona z boginią księżyca.
298 K a t u llu s

sis quocumque tibi placet


sancta nomine, Romulique,
antique ut solita es, bona
sospites ope gentem.
Po e z j e w sz y st k i e 299

Sławiona bądź pod imieniem,


które ci wyda się miłe,
i wspieraj Romula plemię,
jak to dotychczas czyniłaś!

Przełożył Rafał Rosół


300 K a t u llu s

XXXV

Poetae tenero, meo sodali,


uelim Caecilio, papyre, dicas
Veronam ueniat, Noui relinquens
Comi moenia Lariumque litus.
nam quasdam uolo cogitationes 5
amici accipiat sui meique.
quare, si sapiet, uiam uorabit,
quamuis candida milies puella
euntem reuocet, manusque collo
ambas iniciens roget morari. 10
quae nunc, si mihi uera nuntiantur,
illum deperit impotente amore.
nam quo tempore legit incohatam
Dindymi dominam, ex eo misellae
ignes interiorem edunt medullam. 15
ignosco tibi, Sapphica puella
musa doctior; est enim uenuste
Magna Caecilio incohata Mater.
Po e z j e w sz y st k i e 301

35

Cecyliuszowi1 – czułemu poecie,


memu druhowi, papirusie, powiedz,
by do Werony raz wybrał się przecie,
porzucił Komum2 i Larskie wybrzeże,
bo chcę z nim dzielić kilka myśli nowych, 5
które mi podał nasz wspólny przyjaciel.
Jeśli rozsądny – czym prędzej wyjedzie,
choć śliczne dziewczę zatrzymać go pragnie
i tysiąc razy ręce mu na szyję
zarzuca, prosząc, by został choć chwilę: 10
jeśli jest prawdą, co o niej słyszałem,
to w Cecyliuszu kocha się na amen!
Odkąd poznała zaczęty poemat
o Matce Bogów3, odtąd ją płomienna
spala namiętność i nieszczęsną dręczy. 15
Dziewczę od Muzy safickiej mądrzejsze,
chwalę twój osąd i zgadzam się w pełni:
pieśń Cecyliusza zaczyna się świetnie!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Cecyliusz – poeta, przyjaciel Katullusa, skądinąd nieznany. Pocho-
dzenie i nazwisko mogłoby wskazywać na związek z rodem, z którego
pochodził Pliniusz Młodszy.
2
Komum – miasto w Italii, w dzisiejszej Lombardii, nad Lago di
Como (łac. Lacus Larius, stąd larskie wybrzeże); stamtąd wywo-
dził się ród Cecyliuszy.
3
Matka Bogów – Kybele, frygijska bogini, utożsamiana z grecką
Reą lub czczona pod imieniem Matki Bogów, do Rzymu spro-
wadzona w r. 218 p.n.e. Wokół epizodu z mitu o Kybele i Attisie
Katullus osnuł c. 63.
302 K a t u llu s

XXXVI

Annales Volusi, cacata carta,


uotum soluite pro mea puella.
nam sanctae Veneri Cupidinique
uouit, si sibi restitutus essem
desissemque truces uibrare iambos, 5
electissima pessimi poetae
scripta tardipedi deo daturam
infelicibus ustulanda lignis.
et hoc pessima se puella uidit
iocose lepide uouere diuis. 10
nunc o caeruleo creata ponto,
quae sanctum Idalium Vriosque apertos
quaeque Ancona Cnidumque harundinosam
colis quaeque Amathunta quaeque Golgos
quaeque Durrachium Hadriae tabernam, 15
acceptum face redditumque uotum,
si non illepidum neque inuenustum est.
Po e z j e w sz y st k i e 303

36

Dzieje Woluzja1, srały-dyrdymały,


spełnijcie śluby mojej ukochanej!
Świętej Wenerze i Kupidynowi
śluby złożyła, że gdy wrócę do niej
i zaprzestanę straszne miotać jamby, 5
wybrane pisma najgorszego twórcy
rzuci w ofierze kulawemu bogu2,
żeby spłonęły wśród przeklętych głowni.
Ten ślub się wydał mej psotnej dziewczynie
sprytnym, przewrotnym i ku bogów chwale. 10
Teraz, o w morskim zrodzona błękicie,
co chronisz święte Idalion3 i Urion4,
która Ankonę5 i piaszczyste Knidos6
zaszczycasz sobą, Golgoj7 i Amathus8
i port Dyrrachium9 – okno Adriatyku, 15
przyjmij ofiarę! Niech ślub się wypełni,
jeżeli grzeszy wdziękiem i dowcipem!

1
Woluzjusz – poeta, skądinąd nieznany.
2
Kulawy bóg – Hefajstos, bóg ognia.
3
Idalion – miasto i góra na Cyprze, miejsce kultu Afrodyty. Od
tego miejsca zaczyna się erudycyjne wyliczenie miejsc, związanych
z kultem tej bogini.
4
Urion – miasto w Apulii; jego łączność z kultem Afrodyty nie jest
całkiem jasna; można próbować objaśniać związkami z Diomede-
sem, prześladowanym przez boginię miłości.
5
Ankona – miasto w Picenum w Italii, znane ze światyni Afrodyty
jako patronki żeglarzy (Venus Marina).
6
Knidos – miasto w Karii, słynne z kultu Afrodyty i z jej słynnego
posągu, wykonanego przez Praksytelesa.
7
Golgoj – miasto na Cyprze, bardzo stare centrum kultu Afrodyty.
8
Amathus – miasto na Cyprze, centrum kultu Afrodyty i Adonisa.
9
Dyrrachium – port w Ilirii (dzisiejsze albańskie Durrës).
304 K a t u llu s

at uos interea uenite in ignem,


pleni ruris et inficetiarum.
annales Volusi, cacata carta. 20
Po e z j e w sz y st k i e 305

Gińcie tymczasem wśród jasnych płomieni,


nędzne, niezgrabne i prostackie całe
Dzieje Woluzja, srały-dyrdymały! 20

Przełożył Grzegorz Franczak


306 K a t u llu s

XXXVII

Salax taberna uosque contubernales,


a pilleatis nona fratribus pila,
solis putatis esse mentulas uobis,
solis licere, quidquid est puellarum,
confutuere et putare ceteros hircos? 5
an, continenter quod sedetis insulsi
centum an ducenti, non putatis ausurum
me una ducentos irrumare sessores?
atqui putate: namque totius uobis
frontem tabernae sopionibus scribam. 10
puella nam mi, quae meo sinu fugit,
amata tantum quantum amabitur nulla,
pro qua mihi sunt magna bella pugnata,
consedit istic. hanc boni beatique
omnes amatis, et quidem, quod indignum est, 15
omnes pusilli et semitarii moechi;
tu praeter omnes une de capillatis,
cuniculosae Celtiberiae fili,
Egnati, opaca quem bonum facit barba
et dens Hibera defricatus urina. 20
Po e z j e w sz y st k i e 307

37

Hulaszcza karczmo i wygi rozpusty


spod drzwi dziewiątych od chramu Dwu Braci1!
Wam jednym może bozia dała fiuty?
Wy jedni każdą, która się nawinie,
umiecie sprawić, wszyscy inni – capy?! 5
Może myślicie, że tkwiąc razem tutaj,
w kupie stu-dwustu, z żałosnym obliczem,
nie pozwolicie, bym zjebał was setnie?
Łudźcie się, łudźcie! Zaraz wam uświetnię
celnym pamfletem facjatę tej knajpy! 10
Miałem dziewczynę – wyrwała się z objęć,
choć ukochałem, jak nikt się nie ważył.
Walczyłem mężnie i w zapasach padłem:
tu ją straciłem. Wyście teraz godni
jej miłowania, gachów plemię wraże, 15
banda nicponi, zaułkowe franty,
ty przede wszystkim, Egnacy2 kudłaty,
synu Hiszpanii, gdzie króliki słyną:
obleśna broda cnoty twej mandatem
i zęby myte hiszpańską uryną! 20

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Dwu Braci – Kastora i Polluksa. Łacińskie określenie pilleatis
odnosi się do nakrycia głowy zwanego pileus, w którym często
przedstawiano w sztuce Kastora i Polluksa.
2
Egnacjusz – postać skądinąd nieznana.
308 K a t u llu s

XXXVIII

Malest, Cornifici, tuo Catullo


malest, me hercule, et laboriose,
et magis magis in dies et horas.
quem tu, quod minimum facillimumque est,
qua solatus es allocutione? 5
irascor tibi. sic meos amores?
paulum quid lubet allocutionis,
maestius lacrimis Simonideis.
Po e z j e w sz y st k i e 309

38

Źle, Kornificjuszu1, twemu Katullowi,


źle, na Herkulesa, źle i ciężko stale,
dzień każdy, chwila – niosą mękę nową.
Czemu mi skąpisz przysługi tak błahej:
tak trudno pocieszyć, słów posłać mi parę? 5
Gniewam się. Tyle przyjaźń naszą ważysz?
Dwa słowa pociechy – skarg Symonidowych2
niech mają piołun, a będą balsamem!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Kornificjusz – być może poeta, skądinąd nam nieznany przyjaciel Ka-
tullusa.
2
Skarg Symonidowych – grecki poeta Symonides z Keos zasłynął
jako twórca trenów i pieśni żałobnych.
310 K a t u llu s

XXXIX

Egnatius, quod candidos habet dentes,


renidet usque quaque. si ad rei uentum est
subsellium, cum orator excitat fletum,
renidet ille; si ad pii rogum fili
lugetur, orba cum flet unicum mater, 5
renidet ille. quidquid est, ubicumque est,
quodcumque agit, renidet: hunc habet morbum,
neque elegantem, ut arbitror, neque urbanum.
quare monendum est <te> mihi, bone Egnati.
si urbanus esses aut Sabinus aut Tiburs 10
aut pinguis Vmber aut obesus Etruscus
aut Lanuuinus ater atque dentatus
aut Transpadanus, ut meos quoque attingam,
aut quilubet, qui puriter lauit dentes,
tamen renidere usque quaque te nollem: 15
nam risu inepto res ineptior nulla est.
nunc Celtiber <e>s: Celtiberia in terra,
quod quisque minxit, hoc sibi solet mane
dentem atque russam defricare gingiuam,
ut quo iste uester expolitior dens est, 20
hoc te amplius bibisse praedicet loti.
Po e z j e w sz y st k i e 311

39

Egnacjusz1 zęby ma jak na reklamie –


chętnie je szczerzy. Na przykład: jest proces,
wzruszyć ławników sili się adwokat,
a ten się szczerzy. Albo: umarł chłopiec,
przy stosie matka jedynaka szlocha, 5
a ten się szczerzy. Cokolwiek, gdziekolwiek,
co by nie czynił – taką ma już manię,
nieelegancką, sądzę, godną gbura.
Więc ci przygadać muszę, mój Egnacy.
Gdybyś był z Rzymu, z Sabinum2, Tyburu3, 10
lub tłustym Umbrem4, opasłym Etruskiem,
lanuwijczykiem5 czarniawym, zębatym,
transpadańczykiem6 (ze mną między swemi),
kimkolwiek, kto zęby myje sobie wodą,
ten wieczny wyszczerz mógłbym ci odradzić: 15
wszak nic głupszego nad śmiech bez powodu.
Lecz tyś Celtyber7! A w hiszpańskiej ziemi
tym, co kto wyszczał, powstawszy z pościeli,
zęby i dziąsła płukać nie nowina.
Olśniewającej twoich zębów bieli 20
oto i sekret: poranna uryna.
Przełożył Grzegorz Franczak

1
Egnacjusz – postać skądinąd nieznana, wspomniana wcześniej w c.
37.
2
Sabinowie – plemię italickie w Lacjum, w Apeninach.
3
Tibur – dzisiejsze Tivoli, miasto w Lacjum.
4
Umbrem – Umbrowie, italickie plemię zamieszkujące dzisiejszą
Umbrię.
5
Lanuvium – miasto w Lacjum, w pobliżu Rzymu.
6
Transpadańczyk – mieszkaniec Galii Transpadańskiej.
7
Celtyber – Celtyberowie, zbiorcza nazwa ludów celtyckich za-
mieszkałych na terenach Półwyspu Iberyjskiego.
312 K a t u llu s

XL

Quaenam te mala mens, miselle Rauide,


agit praecipitem in meos iambos?
quis deus tibi non bene aduocatus
uecordem parat excitare rixam?
an ut peruenias in ora uulgi? 5
quid uis? qualubet esse notus optas?
eris, quandoquidem meos amores
cum longa uoluisti amare poena.
Po e z j e w sz y st k i e 313

40

Jaka myśl błędna, mój biedny Rawidzie1,


na łeb na szyję pcha cię w moje jamby?
Jaki bóg gniewny, nie w porę wezwany,
sprawia, że ślepo w sidła kłótni idziesz?
Czy chcesz się znaleźć na językach gminu? 5
Chcesz tego? Sławy za wszelką chcesz cenę?
Więc dobrze! Skoroś zapragnął dziewczyny,
którą kochałem, kara cię nie minie!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Rawidus – postać skądinąd nieznana.
314 K a t u llu s

XLI

Ameana puella defututa


tota milia me decem poposcit,
ista turpiculo puella naso,
decoctoris amica Formiani.
propinqui, quibus est puella curae, 5
amicos medicosque conuocate:
non est sana puella, nec rogare
qualis sit solet aes imaginosum.
Po e z j e w sz y st k i e 315

411

Ot, Ameana, co ją rżnie kto może:


dziesięć tysięcy zaśpiewała sobie.
Ona! To z nosem szkaradnym niebożę!
Ta, co z formiańskim2 kuma się nierobem!
Dalej, krewniacy i opiekunowie, 5
zwołać przyjaciół, dać znać medykowi:
niezdrowe dziewczę! Choć nie ma co pytać:
chora na przerost fantazji, i kwita!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 102–105.
2
Formiae – miasto w Lacjum; stamąd pochodził Mamurra, ceza-
riański oficer i kochanek Ameany. O samej Ameanie nie wiadomo
nic poza tym, co mówi o niej Katullus.
316 K a t u llu s

XLII

Adeste, hendecasyllabi, quot estis


omnes undique, quotquot estis omnes.
iocum me putat esse moecha turpis,
et negat mihi nostra reddituram
pugillaria, si pati potestis. 5
persequamur eam et reflagitemus.
quae sit, quaeritis? illa, quam uidetis
turpe incedere, mimice ac moleste
ridentem catuli ore Gallicani.
circumsistite eam, et reflagitate, 10
‘moecha putida, redde codicillos,
redde putida moecha, codicillos!’
non assis facis? o lutum, lupanar,
aut si perditius potes quid esse.
sed non est tamen hoc satis putandum. 15
quod si non aliud potest ruborem
ferreo canis exprimamus ore.
conclamate iterum altiore uoce
‘moecha putide, redde codicillos,
redde, putida moecha, codicillos!’ 20
sed nil proficimus, nihil mouetur.
mutanda est ratio modusque uobis,
siquid proficere amplius potestis:
‘pudica et proba, redde codicillos.’
Po e z j e w sz y st k i e 317

421

Do mnie, wierszyki, do mnie całą kupą,


zewsząd i wszystkie przybywajcie zaraz:
ma mnie za głupca jedna głupia dupa,
tabliczek z wami nie myśli oddawać!
Myśli zapewne, że wszystko wam jedno. 5
Nic z tego! Gońmy, żądajmy, niech odda!
Nie wiecie która? Tamta, patrzcie tylko,
co krzywo łazi i rozdziawia usta
w sztucznym uśmiechu galijskiego kundla.
Obstąpcie kołem i razem wrzaśnijcie: 10
Ty wstrętna dziwko, oddawaj tabliczki,
dawaj tu, szmato, oddawaj tabliczki!
Ani nie spojrzy? Lafirynda jedna!
Takiego śmiecia nosi święta ziemia!
Nie koniec na tym, nie można się poddać: 15
skoro nie sposób nic lepszego wskórać,
niech choć rumieńcem zapłonie psia morda,
więc jeszcze głośniej zawrzaśnijcie chórem:
Ty wstrętna dziwko, oddawaj tabliczki,
dawaj tu, szmato, oddawaj tabliczki! 20
Lecz wszystko na nic: ona ani mrugnie.
Czas na efekty działania obliczyć
i z innej strony dobrać się do suki:
Przezacna pani, oddaj nam tabliczki!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 106–107.
318 K a t u llu s

XLIII

Salve, nec minimo puella naso


nec bello pede nec nigris ocellis
nec longis digitis nec ore sicco
nec sane nimis elegante lingua,
decoctoris amica Formiani. 5
ten prouincia narrat esse bellam?
tecum Lesbia nostra comparatur?
o saeclum insapiens et infacetum!
Po e z j e w sz y st k i e 319

431

Witaj mi, dziewczę o nosie niemałym,


słoniowej stópce i oczkach nieczarnych,
sękatych palcach, oślinionych ustach,
która językiem nieprzystojnie mielesz,
ty, formiańskiego2 wywłoko bankruta! 5
A więc prowincja za piękną cię bierze?
Więc moją Lesbię ktoś z tobą śmie równać?!
O, durne czasy! O, wieku bezguścia!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 102–107.
2
Formiańskiego – patrz c. 41.
320 K a t u llu s

XLIV

O funde noster seu Sabine seu Tiburs


(nam te esse Tiburtem autumant, quibus non est
cordi Catullum laedere; at quibus cordi est,
quouis Sabinum pignore esse contendunt),
sed seu Sabine siue uerius Tiburs, 5
fui libenter in tua suburbana
uilla, malamque pectore expuli tussim,
non inmerenti quam mihi meus uenter,
dum sumptuosas appeto, dedit, cenas.
nam, Sestianus dum uolo esse conuiua, 10
orationem in Antium petitorem
plenam ueneni et pestilentiae legi.
hic me grauedo frigida et frequens tussis
quassauit usque, dum in tuum sinum fugi,
et me recuraui otioque et urtica. 15
quare refectus maximas tibi grates
ago, meum quod non es ulta peccatum.
nec deprecor iam, si nefaria scripta
Sesti recepso, quin grauedinem et tussim
non mihi, sed ipsi Sestio ferat frigus, 20
qui tunc uocat me, cum malum librum legi.
Po e z j e w sz y st k i e 321

44

O, moja willo sabińsko-tyburska


(bo żeś w Tyburze1, zaświadczą ci wszyscy,
którzy nie pragną obrażać Katulla,
inni przysięgną, że w Sabinum2 leżysz),
więc: o, sabińska, czy ściślej, tyburska! 5
Miło mi było w twych podmiejskich progach,
przewlekły kaszel wypędzać z oskrzeli,
a zasłużony: żołądek to sprawił,
gdy się do smacznej uczty zabierałem.
Więc tak. Z Sestiuszem3 zaczynam wieczerzę, 10
lecz najpierw czytam jadowitą mowę
pełną zarazków, przeciw Ancjuszowi4.
Zaraz zimnica i kaszel mnie bierze,
trzęsie mną całym. Do ciebie uciekłem,
by się spokojem i pokrzywą leczyć. 20
Teraz, gdym zdrowy, gorące ci dzięki
składam, za grzechy żeś mnie nie karała.
Nic nie mam przeciw, by następnym razem
gdy przyjdzie czytać Sestiuszowe brednie,
nie mnie, lecz jego dopadł wredny kaszel, 25
za to, że jadem podejmować chce mnie!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Tybur – patrz c. 39.
2
Sabinum – patrz c. 39.
3
Sestiusz – być może Publiusz Sestiusz, mówca, wspominany przez
Cycerona.
4
Ancjusz – tożsamość tej postaci jest nieznana.
322 K a t u llu s

XLV

Acmen Septimius suos amores


tenens in gremio ‘mea’, inquit, ‘Acme,
ni te perdite amo atque amare porro
omnes sum assidue paratus annos,
quantum qui pote plurimum perire, 5
solus in Libya Indiaque tosta
caesio ueniam obuius leoni.’
hoc ut dixit, Amor sinistra ut ante
dextra sternuit approbationem.

     at Acme leuiter caput reflectens 10


et dulcis pueri ebrios ocellos
illo purpureo ore suauiata,
‘sic’, inquit, ‘mea uita Septimille,
huic uni domino usque seruiamus,
ut multo mihi maior acriorque 15
ignis mollibus ardet in medullis.’
hoc ut dixit, Amor sinistra ut ante
dextra sternuit approbationem.

     nunc ab auspicio bono profecti


mutuis animis amant amantur. 20
unam Septimius misellus Acmen
mauult quam Syrias Britanniasque:
Po e z j e w sz y st k i e 323

451

Swą lubą Akme Septymiusz2 ramieniem


objął, tak mówiąc: „Akme, moje szczęście,
jeśli nie kocham i jeśli nie jestem
gotów szalenie cię kochać przez lata
i wciąż z miłości do ciebie umierać, 5
niechaj mi w Lidii lub w Indiach samotnie
z zielonookim lwem przyjdzie się ścierać!”
Zaledwie skończył, Amor z prawa na to,
jak wcześniej z lewa, kichnął z aprobatą.

Zaś Akme lekko pochylając głowę 10


i oczy chłopca pijane miłością
purpurowymi całując ustami
rzecze: „Jedyny, miły Septymiuszku,
niech całe życie upłynie mi z tobą,
niechaj się sroży, niech goręcej płonie 15
ogień w mych żyłach i spala mnie całą!”
Ledwie skończyła, Amor z lewa na to,
jak wcześniej z prawa, kichnął z aprobatą.

Więc pod tak dobrą gwiazdą zakochani,


każde miłuje i jest miłowane, 20
Septymiusz nie widzi poza Akme świata,
nie dba o Syrii, Brytanii bogactwa,

1
Zob. Wstęp, s. 89–93.
2
Akme, Septymiusz – najprawdopodobniej postaci literackie raczej
niż rzeczywiste.
324 K a t u llu s

uno in Septimio fidelis Acme


facit delicias libidinesque.
quis ullos homines beatiores 25
uidit, quis Venerem auspicatiorem?
Po e z j e w sz y st k i e 325

tylko dla niego serce Akme bije,


tylko Septymiusz w jej pragnieniach gości –
któż widział w świecie większe szczęście czyjeś, 25
kto zaznał bardziej pogodnej miłości?

Przełożył Grzegorz Franczak


326 K a t u llu s

XLVI

Iam uer egelidos refert tepores,


iam caeli furor aequinoctialis
iucundis Zephyri silescit aureis.
linquantur Phrygii, Catulle, campi
Nicaeaeque ager uber aestuosae: 5
ad claras Asiae uolemus urbes.
iam mens praetrepidans auet uagari,
iam laeti studio pedes uigescunt.
o dulces comitum ualete coetus,
longe quos simul a domo profectos 10
diuersae uarie uiae reportant.
Po e z j e w sz y st k i e 327

46

Znów wiosna śniegi roztapia oddechem,


i już gniew nieba w czas zrównania nocy
milknie pod miękkim powiewem Zefira1.
Zostaw, Katullu, frygijskie równiny2
i żyzną ziemię upalnej Nicei3: 5
lećmy gdzie sławne azjatyckie miasta!
Duch niecierpliwy rwie się do podróży,
radosnych trudów spragnione są nogi.
Żegnajcie, drodzy moi przyjaciele:
w daleką podróż ruszyliśmy razem, 10
różne do domu zaniosą nas drogi.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zefira – Zefir, wiatr zachodni, przynosi wiosnę.
2
Frygijskie równiny – Bitynię.
3
Nicea – Nikaja, stolica Bitynii.
328 K a t u llu s

XLVII

Porci et Socration, duae sinistrae


Pisonis, scabies famesque mundi,
uos Veraniolo meo et Fabullo
uerpus praeposuit Priapus ille?
uos conuiuia lauta sumptuose 5
de die facitis, mei sodales
quaerunt in triuio uocationes?
Po e z j e w sz y st k i e 329

47

Sokratyjonie, Porcjuszu1, dwie lewe


ręce Pizona2, zarazo wszechświata:
miast Weraniusza mego i Fabulla
ten Priap-rzezaniec3 wziął was do orszaku?
Gdy wy po pańsku sobie ucztujecie 5
całymi dniami, moi kompanioni
na skrzyżowaniu stoją z braku laku!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Sokration, Porcjusz – postacie skądinąd nieznane.
2
Pizona – patrz c. 28.
3
Priap – grecko-rzymski bóg płodności i opiekun ogrodów, przed-
stawiany z gigantycznym fallusem; rzezaniec – w oryginale termin
verpus, obrzezany; obrzezanie miało dla Rzymian fatalne konota-
cje, rozumiane było bowiem jako odrażająca deformacja.
330 K a t u llu s

XLVIII

Mellitos oculos tuos, Iuuenti,


si quis me sinat usque basiare,
usque ad milia basiem trecenta
nec numquam uidear satur futurus,
non si densior aridis aristis 5
sit nostrae seges osculationis.
Po e z j e w sz y st k i e 331

48

Gdyby twe słodkie, Juwencjuszu, oczy


ktoś mi pozwolił całować do woli,
to pocałunków złożyłbym miliony,
i nigdy nie dość, i ciągle za mało,
choćby spęczniały od ziarna, dojrzały 5
kłos był owocem pocałunków moich!

Przełożył Grzegorz Franczak


332 K a t u llu s

IL

Disertissime Romuli nepotum,


quot sunt quotque fuere, Marce Tulli,
quotque post aliis erunt in annis,
gratias tibi maximas Catullus
agit pessimus omnium poeta, 5
tanto pessimus omnium poeta,
quanto tu optimus omnium patronus.
Po e z j e w sz y st k i e 333

491

O elokwentny Romulusa wnuku,


Marku Tulliuszu2, ze wszystkich żyjących,
i tych, co byli, i tych, którzy przyjdą,
mówco najlepszy: dzięki ci Katullus
składa, poeta ze wszystkich najgorszy, 5
co tak najgorszym ze wszystkich jest wieszczem,
jak adwokatem ty z wszystkich najlepszem!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 97–98.
2
Marku Tulliuszu – zwrot do Cycerona, największego rzymskiego
mówcy.
334 K a t u llu s

Hesterno, Licini, die otiosi


multum lusimus in meis tabellis,
ut conuenerat esse delicatos:
scribens uersiculos uterque nostrum
ludebat numero modo hoc modo illoc, 5
reddens mutua per iocum atque uinum.
atque illinc abii tuo lepore
incensus, Licini, facetiisque,
ut nec me miserum cibus iuuaret
nec somnus tegeret quiete ocellos, 10
sed toto indomitus furore lecto
uersarer, cupiens uidere lucem,
ut tecum loquerer, simulque ut essem.
at defessa labore membra postquam
semimortua lectulo iacebant, 15
hoc, iucunde, tibi poema feci,
ex quo perspiceres meum dolorem.
nunc audax caue sis, precesque nostras,
oramus, caue despuas, ocelle,
ne poenas Nemesis reposcat a te. 20
est uehemens dea: laedere hanc caueto.
Po e z j e w sz y st k i e 335

501

Mój Licyniuszu2! Dzień był wczoraj błogi,


pisaniem wierszy skracaliśmy sobie
czas – a miłosny wybraliśmy temat –
skrobiąc na przemian wiersze i metryczny
co rusz, to inny wybierając schemat, 5
i żart za żartem, i za czarką czarka.
Potem wyszedłem, tak zdjęty zachwytem
nad twą, Licyni, inwencją, dowcipem,
że mi biednemu nie podeszła strawa,
ni oka w nocy nie zdołałem zmrużyć, 10
lecz się po łóżku miotałem jak wariat,
czas się do świtu nie przestawał dłużyć,
z tobą się widzieć, z tobą chcę rozmawiać!
A że półmartwe ze zmęczenia ciało
wciąż na bezsennym mym łożu leżało, 15
postanowiłem, mój drogi, te wiersze
dla cię napisać, byś znał moją mękę.
Ty zaś się pychą nie unoś, błaganiem
moim nie wzgardzaj, żeby cię, kochanie,
za to Nemezis nie dotknęła karą: 20
gniewne to bóstwo – obrazić go nie chciej.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 55, 95–96.
2
Licyniuszu – Licyniusz Kalwus, patrz c. 14.
336 K a t u llu s

LI

Ille mi par esse deo uidetur,


ille, si fas est, superare diuos,
qui sedens aduersus identidem te
     spectat et audit

dulce ridentem, misero quod omnis 5


eripit sensus mihi: nam simul te,
Lesbia, aspexi, nihil est super mi
     [uocis in ore]

lingua sed torpet, tenuis sub artus


flamma demanat, sonitu suopte 10
tintinant aures, gemina teguntur
     lumina nocte.

otium, Catulle, tibi molestum est:


otio exsultas nimiumque gestis:
otium et reges prius et beatas 15
     perdidit urbes.
Po e z j e w sz y st k i e 337

511

Ten jest w mych oczach równy samym bogom,


a jeśli można – szczęśliwszy i od nich,
kto, blisko ciebie, może cię do woli
oglądać, chłonąć

dźwięczący śmiech ten, co mnie, nieszczęsnemu 5


ostatek zmysłów odbiera. Bo skoro
ujrzałem tylko, Lesbio, postać twoją
głos więźnie w krtani,

język drętwieje i żar delikatny


ogarnia ciało, zaraz uszy dzwonią 10
melodią dziwną, oczy wnet przesłania
nocy aksamit.

Bezczynność – ona, Katullu, przyczyną:


dla bezczynności dręczysz się i miotasz.
Bezczynność – królów, miasta syte złota 15
wiodła do zgonu.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 22–24, 51–52 i 54–57.
338 K a t u llu s

LII

Quid est, Catulle? quid moraris emori?


sella in curuli struma Nonius sedet,
per consulatum peierat Vatinius:
quid est, Catulle? quid moraris emori?
Po e z j e w sz y st k i e 339

52

Cóż, Katullusie, może czas umierać?


Edylem1 został Noniusz2 – wrzód na dupie,
Watyniusz3 zaraz konsulat se kupi:
cóż, Katullusie, nie czas już umierać?

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Edyl – rzymski urząd; edylowie odpowiedzialni byli m. in. za or-
ganizację świąt oraz za utrzymywanie budynków publicznych.
2
Noniusz – nie do końca wiadomo, o którego Noniusza chodzi;
w grę mogliby wchodzić Noniusz Asprenas, jeden z ludzi Cezara,
który w r. 46 p.n.e. nosił tytuł prokonsula, albo Markus Noniusz
Sufenas, trybun ludowy w r. 56 p.n.e.
3
Watyniusz – patrz c. 14.
340 K a t u llu s

LIII

Risi nescio quem modo e corona,


qui, cum mirifice Vatiniana
meus crimina Caluos explicasset,
admirans ait haec manusque tollens,
‘di magni, salaputium disertum!’
Po e z j e w sz y st k i e 341

53

Alem się uśmiał! Ktoś głośno z widowni,


w czasie, gdy niecne Watyniusza1 zbrodnie
Kalwus piętnował w mowie bez ogródek,
zawołał, ku bogom wyciągnąwszy dłonie:
„Ależ gadane ma ten krasnoludek!”

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Watyniusz, Kalwus – patrz c. 14.
342 K a t u llu s

LIV

Othonis caput oppido est pusillum,


et eri rustice semilauta crura,
subtile et leue peditum Libonis,
si non omnia, displicere uellem
tibi et Sufficio seni recocto... 5
irascere iterum meis iambis
inmerentibus, unice imperator.
Po e z j e w sz y st k i e 343

54

Główka od szpilki – ot, głowa Otona1,


ten burak Herus ma nogi niemyte,
a Libon pierdzi subtelnie, ze sznytem.
Niechby was trochę zbrzydziło to chociaż,
ciebie i wiecznie czerstwego Suffena! 5
Teraz się złościć, o imperatorze2,
na me niewinne jamby znowu możesz!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Oton, Herus, Libon, Suffenus – postacie skądinąd nieznane.
2
Imperatorze – zwrot do Cezara.
344 K a t u llu s

LV

Oramus, si forte non molestum est,


demonstres ubi sint tuae tenebrae.
te Campo quaesiuimus minore,
te in Circo, te in omnibus libellis,
te in templo summi Iouis sacrato. 5
in Magni simul ambulatione
femellas omnes, amice, prendi,
quas uultu uidi tamen sereno.
auelte, sic ipse flagitabam,
Camerium mihi pessimae puellae. 10
quaedam inquit, nudum reduc...
‘en hic in roseis latet papillis.’
sed te iam ferre Herculi labos est;
tanto te in fastu negas, amice.
dic nobis ubi sis futurus, ede 15
audacter, committe, crede luci.
nunc te lacteolae tenent puellae?
si linguam clauso tenes in ore,
fructus proicies amoris omnes.
uerbosa gaudet Venus loquella. 20
uel, si uis, licet obseres palatum,
dum uestri sim particeps amoris.
Po e z j e w sz y st k i e 345

55

Wiem, że się, prosząc, naprzykrzam, lecz powiedz,


w jakiej kryjówce przede mną się chowasz?
Już cię szukałem po Polu Marsowym,
szukałem w cyrku i w spelunce każdej,
więc w Najwyższego Jowisza przybytku 5
i w Pompejusza Wielkiego portyku,
wszystkich, mój drogi, kobitek pytałem,
z tych, co na twarzy są wypisz-wymaluj.
Tęskniąc za tobą, tak się dopraszałem:
„Oddajcie, podłe dziewki, Kameriusza1!” 10
Aż jedna rzecze: „Zajrzyj mi za stanik,
pewno przyczaił się między cyckami!”
Żeby cię znaleźć, Herkulesa trzeba.
Tak mnie unikasz? Takiś mi kolega?
Powiedz mi wreszcie, gdzieś się zawieruszył, 15
śmiało, zaufaj, wyjdź wreszcie na słońce!
Może nieletnie dziewczęta cię więżą?
Jeśli chcesz trzymać za zębami język,
wiedz, że marnujesz miłości owoce:
Wenus uwielbia historie miłosne! 20
Albo jak wolisz – dla siebie je chowaj,
bylem w miłostkach mógł partycypować!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Kameriusz – postać skądinąd nieznana.
346 K a t u llu s

LVI

O rem ridiculam, Cato, et iocosam,


dignamque auribus et tuo cachinno!
ride quidquid amas, Cato, Catullum:
res est ridicula et nimis iocosa.
deprendi modo pupulum puellae 5
trusantem; hunc ego, si placet Dionae,
protelo rigida mea cecidi.
Po e z j e w sz y st k i e 347

56

Rzecz przezabawna, Katonie1, wesoła,


godna twych uszu i ataku śmiechu!
Jeśli, Katonie, Katullusa kochasz,
śmiej się, bo rzecz jest zaiste do śmiechu!
Nakryłem cichcem chłopaka – z mozołem 5
dziewczę posuwał: pomogła mi Diona2,
bo na trzeciego od tylca go wziąłem!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Katon – nie jest oczywiste, o kim mowa; zwykle przyjmuje się, że
chodzi o Waleriusza Katona, poetę i przyjaciela Katullusa.
2
Diona – mitologiczna Dione jest – wedle niektórych przekazów –
matką Afrodyty, tu jednak może chodzić o samą boginię miłości.
348 K a t u llu s

LVII

Pulcre conuenit improbis cinaedis,


Mamurrae pathicoque Caesarique.
nec mirum: maculae pares utrisque,
urbana altera et illa Formiana,
impressae resident nec eluentur: 5
morbosi pariter, gemelli utrique,
uno in lecticulo erudituli ambo,
non hic quam ille magis uorax adulter,
riuales socii puellularum.
pulcre conuenit improbis cinaedis. 10
Po e z j e w sz y st k i e 349

57

Dobrana para męskich kurwiszonów:


pedzio Mamurra1 i Cezar zboczeniec.
Nic w tym dziwnego: obydwaj splamieni,
jeden po rzymsku, drugi po formiańsku,
a plam tych żaden nie wywabi proszek. 5
Para bliźniaków, maniacy bezecni,
w jednym łóżeczku, a obaj uczeni,
wiedzą, jak cudzym żonom zrobić dobrze,
wspólnicy w szrankach do każdej dupencji:
dobrana para męskich kurwiszonów! 10

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Mamurra – patrz c. 29.
350 K a t u llu s

LVIII

Caeli, Lesbia nostra, Lesbia illa.


illa Lesbia, quam Catullus unam
plus quam se atque suos amauit omnes,
nunc in quadriuiis et angiportis
glubit magnanimi Remi nepotes.
Po e z j e w sz y st k i e 351

58

Celiuszu1! Lesbia, ta Lesbia, najdroższa,


ta Lesbia, którą Katullus nad życie
własne i bliskich ubóstwił, ukochał,
dziś – patrz: po zaułkach, modą ulicznicy,
wnuków Remusa obciąga, za grosze!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Celiuszu – najprawdopodobniej chodzi o Celiusza Rufusa, przyja-
ciela Katullusa. Zob. Wstęp, s. 49 i 108–111.
352 K a t u llu s

LVIIIb

Non custos si fingar ille Cretum,


non Ladas ego pinnipesue Perseus,
non si Pegaseo ferar uolatu,
non Rhesi niueae citaeque bigae;
adde huc plumipedas uolatilesque, 5
uentorumque simul require cursum,
quos iunctos, Cameri, mihi dicares:
defessus tamen omnibus medullis
et multis languoribus peresus
essem te mihi, amice, quaeritando. 10
Po e z j e w sz y st k i e 353

58b

Choćbym się nawet w kreteńskiego stróża1


mógł przeobrazić lub dosiąść Pegaza,
choćbym Ladasem2 albo skrzydłonogim
był Perseuszem3, miał rydwan Rezusa4,
u stóp miał skrzydła i pióra u ramion, 5
i mógł się ścigać z chyżymi wichrami,
choćbyś mi wszystko to dał, Kameriuszu5,
i tak zmęczenie by mnie powaliło,
i strudzonemu zbrakło animuszu,
by cię na próżno szukać, przyjacielu. 10

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Kreteńskiego stróża – mowa o Talosie, brązowym gigancie, zaprojek-
towanym przez Dedala dla Minosa.
2
Ladas – spartański biegacz i zwycięzca olimpijski, znany z przysło-
wiowej szybkości.
3
Skrzydłonogim Perseuszem – Perseusz pokonał Meduzę m. in. dzięki
skrzydlatym sandałom.
4
Rezus – mityczny król Tracji, właściciel wspaniałego rydwanu
i cudownych, szybkich jak wiatr koni.
5
Kameriusz – patrz c. 55.
354 K a t u llu s

LIX

Bononiensis Rufa Rufulum fellat,


uxor Meneni, saepe quam in sepulcretis
uidistis ipso rapere de rogo cenam,
cum deuolutum ex igne prosequens panem
ab semiraso tunderetur ustore.
Po e z j e w sz y st k i e 355

59

Rufa z Bononii1, żona Meneniusza


(co Rufuskowi chętnie gruchę rusza),
obiatami przy grobach się raczy:
lecz niech tylko się schyli po kawałek chlebusia,
już ją grabarz od tyłu onaczy.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Rufa, Rufusek (zdrobniałe) – postacie skądinąd nieznane; Bono-
nia – miasto w północnej Italii, dzisiejsza Bolonia.
356 K a t u llu s

LX

Num te leaena montibus Libystinis


aut Scylla latrans infima inguinum parte
tam mente dura procreauit ac taetra,
ut supplicis uocem in nouissimo casu
contemptam haberes, a nimis fero corde?
Po e z j e w sz y st k i e 357

60

Czyżby cię lwica w libystyńskich1 górach


lub Scylla, która ujada psim głosem2,
na świat wydała bez ducha i czucia,
że gdy wołałem o pomoc w udręce,
wzgardziłeś prośbą, o, nieczułe serce?

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Libystyńskich – libijskich.
2
Scylla – mityczna Scylla wyobrażana była jako potwór o sześciu psich
głowach.
358 K a t u llu s

LXI

Collis o Heliconii
cultor, Vraniae genus,
qui rapis teneram ad uirum
uirginem, o Hymenaee Hymen,
     o Hymen Hymenaee; 5

cinge tempora floribus


suaue olentis amaraci,
flammeum cape laetus, huc
huc ueni, niueo gerens
     luteum pede soccum; 10

excitusque hilari die,


nuptialia concinens
uoce carmina tinnula,
pelle humum pedibus, manu
     pineam quate taedam. 15

namque Iunia Manlio,


qualis Idalium colens
uenit ad Phrygium Venus
iudicem, bona cum bona
     nubet alite uirgo, 20

floridis uelut enitens


myrtus Asia ramulis
quos Hamadryades deae
ludicrum sibi roscido
Po e z j e w sz y st k i e 359

611

O dziecię Uranii, mieszkańcze Helikonu2, ty, który porywasz


młodziutką dziewczynę, by oddać ją mężowi, o panie, Hyme-
najosie Hymenie, Hymenie Hymenajosie!

Otocz skronie wieńcem uwitym z pachnącego majeranku; weź,


o radosny, ten welon ognisty i w szafranowe sandały obuwszy
jasne stopy, przybądź, o przybądź tu do nas!

W szczęśliwym dniu przywołany, o panie, głosem radosnym


zaśpiewaj pieśń weselną, stopami rytm wybijaj, potrząsaj so-
snową pochodnią!

Dziś przecież Winia wychodzi za Manliusza3, jak Wenus, co


schodziła z Idalionu4 ku frygijskiemu sędziemu5! Za mąż
wśród wróżb pomyślnych idzie szlachetna dziewczyna,

piękna jak ukwiecone gałęzie azjatyckiego mirtu, które kro-


plami rosy, wśród zabaw i śmiechu, zraszają nieśmiertelne
dziewczęta, boskie hamadriady6.

1
Zob. Wstęp, s. 114–117.
2
Dziecię Uranii – kolejne określenia odnoszą się tu do Hymenajosa,
bóstwa, któremu mity przypisywały różnorodne pochodzenie i cha-
rakter; większość autorów antycznych jednak uznaje go za syna którejś
z Muz; jako taki, byłby Hymenajos mieszkańcem Helikonu, świętej
góry Muz. U Katullusa jego matką jest Urania, muza astronomii. Mit
wyjaśniający związki Hymenajosa z obrzędami weselnymi jest niejasny
i funkcjonuje w wielu różnorodnych wersjach.
3
Winia Aurunkuleja, Manliusz Torkwatus – o ile możemy coś powie-
dzieć o panu młodym, o tyle tożsamość, a nawet imię panny młodej
(ze względu na stan zachowania tekstu) są niepewne.
4
Idalionu – patrz c. 36.
5
frygijski sędzia – Parys, pochodzący z frygijskiego miasta Troi.
6
hamadriady – nimfy drzew.
360 K a t u llu s

     nutriunt umore. 25

quare age, huc aditum ferens,


perge linquere Thespiae
rupis Aonios specus,
nympha quos super irrigate
     frigerans Aganippe. 30

ac domum dominam uoca


coniugis cupidam noui,
mentem amore reuinciens,
ut tenax hedera huc et huc
     arborem implicat errans. 35

uosque item simul, integrae


uirgines, quibus aduenit
par dies, agite in modum
dicite, o Hymenaee Hymen,
     o Hymen Hymenaee. 40

ut libentius, audiens
se citarier ad suum
munus, huc aditum ferat
dux bonae Veneris, boni
     coniugator amoris. 45

quis deus magis est ama-


tis petendus amantibus?
quem colent homines magis
caelitum, o Hymenaee Hymen,
     o Hymen Hymenaee? 50
Po e z j e w sz y st k i e 361

Spiesz więc, przybywaj do nas, nie zwlekaj, czekamy na ciebie!


Porzuć jaskinie Aonii7 ukryte w skałach tespijskich8, z któ-
rych spływają lodowate wody nimfy Aganippe9

i wezwij panią do domu, spragnioną nowo poślubionego męża.


Zwiąż jej myśli miłością, tak jak cienkie gałązki bluszczu wijące
się wśród leśnej zieleni oplatają drzewo.

Wy także, nietknięte dziewczęta, czekające dnia swego ślubu,


zacznijcie śpiewać razem, wzywajcie boga zaślubin: Hymenajo-
sie Hymenie, Hymenie Hymenajosie!

Niech Hymen przybędzie tu do nas, gotów czynić swą po-


winność. Niech nas nawiedzi przewodnik szlachetnej Wenus,
łączący uczciwą miłością.

Do którego z bogów, jeśli nie do ciebie, mają modlić się kocha-


jący i zakochani? Którego z niebian mają ludzie czcić bardziej?
Hymenajosie Hymenie, Hymenie Hymenajosie!

7
Aonia – ziemia w okolicach Helikonu, świętej góry Muz w Beocji.
8
Tespijskich – odnoszących się do miasta Tespie, leżącego u stóp Heli-
konu.
9
Aganippe – źródło w pobliżu Tespiów, powstałe od uderzenia kopy-
tem Pegaza; także imię nimfy tego źródła, córki Termessosa, boga
miejscowej rzeki.
362 K a t u llu s

te suis tremulus parens


inuocat, tibi uirgines
zonula soluunt sinus,
te timens cupida nouos
     captat aure maritus. 55

tu fero iuueni in manus


floridam ipse puellulam
dedis a gremio suae
matris, o Hymenaee Hymen,
     o Hymen Hymenaee. 60

nil potest sine te Venus,


fama quod bona comprobet,
commodi capere, at potest
te uolente. quis huic deo
     compararier ausit? 65

nulla quit sine te domus


liberos dare, nec parens
stirpe nitier; ac potest
te uolente. quis huic deo
     compararier ausit? 70

quae tuis careat sacris,


non queat dare praesides
terra finibus: at queat
te uolente. quis huic deo
     compararier ausit? 75
Po e z j e w sz y st k i e 363

To ciebie przyzywa ojciec, drżąc o los ukochanych, to z twego


powodu panny rozwiązują dziewicze przepaski, to ciebie słucha
młody małżonek, niepewny, lecz chętny.

Ty w gwałtowne objęcia nieznającego umiaru młodzieńca roz-


kwitającą dziewczynę sam oddajesz, wprost z ramion matki,
Hymenajosie Hymenie, Hymenie Hymenajosie!

Nic godnego pochwały nie może bez twej pomocy uczynić We-
nus – a wiele z twoją pomocą. Któż z takim bóstwem ośmieli
się równać?

Bez ciebie żaden dom nie może wydać potomstwa, bez ciebie
ojcu zabraknie wsparcia w synu – a nie zabraknie, gdy zechcesz:
któż z takim bóstwem ośmieli się równać?

Kraj, w którym nie ma twych ołtarzy, nie zdoła wydać obroń-


ców, co staną na straży granic – a zdoła, jeżeli zechcesz: któż
z takim bóstwem ośmieli się równać?
364 K a t u llu s

claustra pandite ianuae.


uirgo adest. uiden ut faces
splendidas quatiunt comas? 78
............................................
..........................

............................................
............................................
tardet ingenuus pudor. 83
quem tamen magis audiens,
flet quod ire necesse est. 85

flere desine. non tibi Au-


runculeia periculum est,
ne qua femina pulcrior
clarum ab Oceano diem
     uiderit uenientem. 90

talis in uario solet


diuitis domini hortulo
stare flos hyacinthinus.
sed moraris, abit dies.
     <prodeas noua nupta>. 95

prodeas noua nupta, si


iam uidetur, et audias
nostra uerba. uiden? faces
aureas quatiunt comas:
     prodeas noua nupta. 100
Po e z j e w sz y st k i e 365

Otwórzcie wrota szeroko, wychodzi panna! Czy widzisz? Po-


chodnie wstrząsają złociste warkocze! …..................................
.....................................................................................
.............................. wstrzymuje ją zawstydzenie, ale idzie, po-
słuszna, choć płacze, że musi odejść.

Nie płacz, Aurunkulejo, nie masz się czego obawiać: nigdy


piękniejsza od ciebie dziewczyna nie oglądała jasnego dnia
podnoszącego się z fal Oceanu!

Tak kwitnie kwiecie hiacyntu w barwnym ogrodzie na wio-


snę, u bogatego pana; lecz mija dzień: wyjdź, wyjdź już, panno
młoda!

Wyjdź, wyjdź już, panno młoda, jeżeli chcesz, i posłuchaj


naszych słów. Czy widzisz? Pochodnie wstrząsają złociste war-
kocze! Wyjdź, wyjdź już, panno młoda!
366 K a t u llu s

non tuus leuis in mala


deditus uir adultera,
probra turpia persequens,
a tuis teneris uolet
     secubare papillis, 105

lenta sed uelut adsitas


uitis implicat arbores,
implicabitur in tuum
complexum. sed abit dies:
     prodeas noua nupta. 110

o cubile, quod omnibus


............................................
............................................
............................................
     candido pede lecti, 115

quae tuo ueniunt ero,


quanta gaudia, quae uaga
nocte, quae medio die
gaudeat! sed abit dies:
     prodeas noua nupta. 120

tollite, <o> pueri, faces:


flammeum uideo uenire.
ite concinite in modum
‘io Hymen Hymenaee io,
     io Hymen Hymenaee.’ 125
Po e z j e w sz y st k i e 367

Twój mąż cię nigdy lekkomyślnie nie zdradzi, rozkoszy z cu-


dzymi żonami nie będzie szukał, bo nie chce leżeć z dala od
ciebie i twoich piersi dziewczęcych.

Ale jak giętka winorośl oplata drzewa sąsiednie, tak opleć go


ramionami, zamknij go w swoich objęciach! Lecz mija dzień:
wyjdź, o wyjdź, panno młoda!

O łoże, które dla wszystkich ....................................................


...........................................
...................................................................................... z łoża
o jasnych nogach.

Ileż twojego pana czeka rozkoszy w tym łożu: będzie się nimi
cieszył w ciemne noce i w jasne południe! Dzień mija, wyjdź,
panno młoda!

Podnieście w górę pochodnie, chłopcy! Widzę już ognisty


welon! Śpiewajcie, równo i zgodnie: o panie Hymenajosie, Hy-
menajosie Hymenie!
368 K a t u llu s

ne diu taceat procax


Fescennina iocatio,
nec nuces pueris neget
desertum domini audiens
     concubinus amorem. 130

da nuces pueris, iners


concubine! satis diu
lusisti nucibus: lubet
iam seruire Talasio.
     concubine, nuces da. 135

sordebant tibi uillicae,


concubine, hodie atque heri:
nunc tuum cinerarius
tondet os. miser a miser
     concubine, nuces da. 140

diceris male te a tuis


unguentate glabris marite
abstinere, sed abstine.
io Hymen Hymenaee io,
     <io Hymen Hymenaee>. 145

scimus haec tibi quae licent


sola cognita, sed marito
ista non eadem licent.
io Hymen Hymenaee io,
     io Hymen Hymenaee. 150
Po e z j e w sz y st k i e 369

Oto najwyższa pora, by zacząć sprośne przyśpiewki i fescen-


nińskie wiersze10; a kochanek pana, choć słyszy, że jego miłość
przestaje być potrzebna, niech rozdaje orzechy!

Daj dzieciom, chłopcze, orzechy! Długo się nimi bawiłeś! Nie


jesteś już potrzebny panu, dziś twoim panem jest Talasjusz11.
Nie bądź niezdarny i gnuśny, daj chłopcze, dzieciom orzechy!

W pogardzie, chłopcze, jeszcze niedawno miałeś wiejskie


dziewczyny! Lecz minęła pierwsza młodość, dziś balwierz goli
ci brodę. Nieszczęsny, były kochanku! Daj chłopcze, dzieciom
orzechy!

Mówią, że ciężko ci, młody małżonku, będzie opuścić swych


chłopców o gładkich twarzach! Lecz już porzucić ich pora!
O panie Hymenajosie, Hymenajosie Hymenie!

Rozkoszy zakazanych nigdy nie zażywałeś, to jasne – lecz dla


małżonka nie są nawet te dozwolone; skończyły się czasy rozry-
wek. O panie Hymenajosie, Hymenajosie Hymenie!

10
Fescennińskie wiersze – sprośne wierszyki, w Rzymie związane z ce-
remoniami religijnymi i ślubnymi.
11
Talasjusz – postać mityczna o niejasnych kompetencjach; prawdo-
podobnie upersonifikowany okrzyk weselny Talassio, do którego
następnie dopisano historię, związaną z porwaniem Sabinek: towa-
rzysze, prowadzący dziewczynę, mieli wołać Talassio ([ta jest] dla
Talasjusza!); okrzyk przyjął się jako weselna tradycja, bo małżeństwo
Talasjusza z dziewczyną miało być wyjątkowo udane.
370 K a t u llu s

nupta, tu quoque quae tuus


uir petet caue ne neges,
ni petitum aliunde eat.
io Hymen Hymenaee io,
     io Hymen Hymenaee. 155

en tibi domus ut potens


et beata uiri tui,
quae tibi sine seruiat
(io Hymen Hymenaee io,
     io Hymen Hymenaee) 160

usque dum tremulum mouens


cana tempus anilitas
omnia omnibus annuit.
io Hymen Hymenaee io,
     io Hymen Hymenaee. 165

transfer omine cum bono


limen aureolos pedes,
rasilemque subi forem.
io Hymen Hymenaee io,
     io Hymen Hymenaee. 170

aspice intus ut accubans


uir tuus Tyrio in toro
totus immineat tibi.
io Hymen Hymenaee io,
     io Hymen Hymenaee. 175
Po e z j e w sz y st k i e 371

Niech jednak żona pamięta, by nie odmawiać mężowi! Bo


czego nie da małżonka, mąż tego poszuka u innych! O panie
Hymenajosie, Hymenajosie Hymenie!

O panno młoda, ty wejdziesz w dom ten, potężny i piękny,


w dom męża; musisz się starać, byś miała w tym domu należny
posłuch! O panie Hymenajosie, Hymenajosie Hymenie!

Módl się, byś posłuch zyskała, aż siwa starość nie sprawi, że dy-
gocąca, zgrzybiała, całą wolę utracisz. O panie Hymenajosie,
Hymenajosie Hymenie!

Stópką więc, w złoto obutą, przestąp próg domu; oliwą na-


maść drzwi gładkie. Niech wróżby będą pomyślne małżonkom!
O panie Hymenajosie, Hymenajosie Hymenie!

Spójrz! Oto łoże tyrreńskie, a na nim leży twój mąż; czeka, go-
tów i chętny, aby cię posiąść z rozkoszą. O panie Hymenajosie,
Hymenajosie Hymenie!
372 K a t u llu s

illi non minus ac tibi


pectore uritur intimo
flamma, sed penite magis.
io Hymen Hymenaee io,
     io Hymen Hymenaee. 180

mitte brachiolum teres,


praetextate, puellulae:
iam cubile adeat uiri.
io Hymen Hymenaee io,
     io Hymen Hymenaee. 185

<uos> bonae senibus uiris


cognitae bene feminae,
collocate puellulam.
io Hymen Hymenaee io,
     io Hymen Hymenaee. 190

iam licet uenias, marite:


uxor in thalamo tibi est,
ore floridulo nitens,
alba parthenice uelut
     luteumue papauer. 195

at, marite, ita me iuuent


caelites, nihilo minus
pulcer es, neque te Venus
neglegit. sed abit dies:
     perge, ne remorare. 200
Po e z j e w sz y st k i e 373

Oboje tego pragniecie, w obojgu pali się ogień: ty jego


pragniesz, on ciebie: on jednak bardziej pożąda. O panie Hy-
menajosie, Hymenajosie Hymenie!

Mały drużba tu przywiódł dziewczynę; lecz pora już puścić jej


ramię, i pozwolić, by weszła do łoża małżonka. O panie Hyme-
najosie, Hymenajosie Hymenie!

I niech podejdą niewiasty, co z uczciwości słyną w oczach


mężów szacownych. Niech one dziewczę ułożą. O panie Hy-
menajosie, Hymenajosie Hymenie!

Już czas, niech wejdzie małżonek! Żona już czeka w sypialni! Jej
twarz jaśnieje jak maki, jak słodkie płatki rumianku! O panie
Hymenajosie, Hymenajosie Hymenie!

Ale, na bogów, pochwalę, i twą urodę, małżonku! Piękny jesteś


i cieszysz się łaską Wenery – lecz mija dzień! Pora działać! Nie
zwlekaj, nie zwlekaj, młody małżonku!
374 K a t u llu s

non diu remoratus es:


iam uenis. bona te Venus
iuuerit, quoniam palam
quod cupis cupis, et bonum
     non abscondis amorem. 205

ille pulueris Africi


siderumque micantium
subducat numerum prius,
qui uestri numerare uolt
     multa milia ludi. 210

ludite ut lubet, et breui


liberos date. non decet
tam uetus sine liberis
nomen esse, sed indidem
     semper ingenerari. 215

Torquatus uolo paruulus


matris e gremio suae
porrigens teneras manus
dulce rideat ad patrem
     semihiante labello. 220

sit suo similis patri


Manlio et facile insciis
noscitetur ab omnibus,
et pudicitiam suae
     matris indicet ore. 225
Po e z j e w sz y st k i e 375

Nie zwlekasz! Dobrze! Już wchodzisz do ślubnej komnaty!


Niech cię wspomoże bogini, bo mówisz otwarcie, że pragniesz,
i czego pragniesz, a miłość swą szczerą ujawniasz uczciwie.

A ten, kto chciałby policzyć wasze miłosne rozkosze, niech zli-


czy najpierw ziarenka piasku na brzegach Afryki leżące, lub
gwiazdy na niebie, co w mroku nocnym jaśnieją!

Zaznajcie rozkoszy do woli, i niech urodzą się dzieci niedługo


– ród taki stary nie może zostać bezdzietny! Trzeba, by małżon-
kom potomstwo się liczne rodziło!

Życzę, by mały synek, Torkwatus, do ojca drogiego śmiał się


buzią szczerbatą i słodkie rączki wyciągał, z kolan u matki ko-
chanej, radość rodzicom swym niosąc.

Ojcu niech będzie podobny, by ktoś, kto nic o nim nie wie, ła-
two w chłopcu rozpoznał potomka Torkwatów; niech świadczy
samym wyglądem swej twarzy o tym, jak wierną ma matkę.
376 K a t u llu s

talis illius a bona


matre laus genus approbet,
qualis unica ab optima
matre Telemacho manet
     fama Penelopeo. 230

claudite ostia, uirgines:


lusimus satis. at boni
coniuges, bene uiuite et
munere assiduo ualentem
     exercete iuuentam. 235
Po e z j e w sz y st k i e 377

Taką niech cieszą się sławą dzieci z tej matki zrodzone, jaką się
cieszył Telemach12, syn tej jedynej wśród kobiet, Penelopy szla-
chetnej, co zawsze z wierności słynęła.

Zamknijcie bramy, dziewczęta, wystarczy żartów. Kochani


żono i mężu, wy żyjcie szczęśliwie, a miejcie w pamięci, by da-
wać sobie miłosną rozkosz tak często, jak można!

Przełożyła Aleksandra Klęczar

12
Telemach – syn Odyseusza i jego słynnej z wierności małżonki, Pene-
lopy.
378 K a t u llu s

LXII

Vesper adest, iuuenes, consurgite: Vesper Olympo


exspectata diu uix tandem lumina tollit.
surgere iam tempus, iam pinguis linquere mensas,
iam ueniet uirgo, iam dicetur hymenaeus.
Hymen o Hymenaee, Hymen ades o Hymenaee! 5
Cernitis, innuptae, iuuenes? consurgite contra;
nimirum Oetaeos ostendit Noctifer ignes.
sic certest; uiden ut perniciter exsiluere?
non temere exsiluere, canent quod uincere par est.
Hymen o Hymenaee, Hymen ades o Hymenaee! 10

Non facilis nobis, aequales, palma parata est:


aspicite, innuptae secum ut meditata requirunt.
non frustra meditantur: habent memorabile quod sit;
nec mirum, penitus quae tota mente laborant.
nos alio mentes, alio diuisimus aures; 15
iure igitur uincemur: amat uictoria curam.
quare nunc animos saltem conuertite uestros;
dicere iam incipient, iam respondere decebit.
Hymen o Hymenaee, Hymen ades o Hymenaee!

Hespere, quis caelo fertur crudelior ignis? 20


qui natam possis complexu auellere matris,
complexu matris retinentem auellere natam,
et iuueni ardenti castam donare puellam.
quid faciunt hostes capta crudelius urbe?
Hymen o Hymenaee, Hymen ades o Hymenaee! 25
Po e z j e w sz y st k i e 379

621

Gwiazda wieczorna2 już wschodzi, młodzieńcy, wstawaj-


cie! Wieczorna Gwiazda przynosi swe światło znad wysokiego
Olimpu, i pora przyszła już wstawać, opuścić leniwe stoły: za
chwilę przyjdzie dziewczyna, i pieśń zaśpiewają weselną. Hy-
menie Hymenajosie, przyjdź, Hymenajosie Hymenie3!

Panny, widzicie młodzieńców? Wstańcie i wy na spotkanie:


Gwiazda, co wschodzi o zmierzchu, zabłysła ogniem znad
Ojty. Zabłysła, zaiste! Zobaczcie, jak zwinnie powstali chłopcy,
z wdziękiem – pora im śpiewać, a my musimy pieśni dorów-
nać! Hymenie Hymenajosie, przyjdź, Hymenajosie Hymenie!

Niełatwo będzie nam, bracia, osiągnąć palmę zwycięstwa: zo-


baczcie, jak sobie dziewczyny pieśń powtarzają gotową. Wiedzą,
co robią – ta pieśń dzisiejsza będzie zapamiętana, i nic dziwnego:
całą uwagę jej poświęciły. My tymczasem słuchamy jednego,
myślimy o drugim, zasługujemy na klęskę: zwycięstwo wymaga
skupienia. Dlatego skupcie się teraz, zwróćcie umysły ku pieśni:
zaraz już panny rozpoczną, i będzie czas na odpowiedź. Hymenie
Hymenajosie, przyjdź, Hymenajosie Hymenie!

Gwiazdo Wieczorna, czyż niebo zna ogień straszniejszy od


twego? Ty możesz córkę z matczynych objęć wyrwać okrut-
nie, z objęć matczynych potrafisz wbrew woli wyrwać córeczkę
i dziewuszkę niewinną wydać na żądze młodzieńca. Cóż gor-
szego wróg może uczynić w mieście zdobytym? Hymenie
Hymenajosie, przyjdź, Hymenajosie Hymenie!

1
Zob. Wstęp, s. 117–119.
2
Gwiazda wieczorna – Hesperos, uważany często w mitologii i w lite-
raturze rzymskiej za gwiazdę kojarzoną z Wenus.
3
Hymenajosie Hymenie – patrz c. 61.
380 K a t u llu s

Hespere, quis caelo lucet iucundior ignis?


qui desponsa tua firmes conubia flamma,
quae pepigere uiri, pepigerunt ante parentes,
nec iunxere prius quam se tuus extulit ardor.
quid datur a diuis felici optatius hora? 30
Hymen o Hymenaee, Hymen ades o Hymenaee!

Hesperus e nobis, aequales, abstulit unam.


....................................................................
....................................................................
namque tuo aduentu uigilat custodia semper,
nocte latent fures, quos idem saepe reuertens,
Hespere, mutato comprendis nomine Eous. 35
at lubet innuptis ficto te carpere questu.
quid tum, si carpunt, tacita quem mente requirunt?
Hymen o Hymenaee, Hymen ades o Hymenaee!

Vt flos in saeptis secretus nascitur hortis,


ignotus pecori, nullo conuolsus aratro, 40
quem mulcent aurae, firmat sol, educat imber;
multi illum pueri, multae optauere puellae:
idem cum tenui carptus defloruit ungui,
nulli illum pueri, nullae optauere puellae:
sic uirgo, dum intacta manet, dum cara suis est; 45
cum castum amisit polluto corpore florem,
nec pueris iucunda manet, nec cara puellis.
Hymen o Hymenaee, Hymen ades o Hymenaee!
Po e z j e w sz y st k i e 381

Gwiazdo Wieczorna, czyż niebo zna ogień słodszy od twego?


Trzymasz płonącą pochodnię i nią małżeństwa zatwierdzasz.
To, co mężowie ślubują, przodkowie już ślubowali, w pary
się łącząc dopiero, gdy ogień twój im błogosławi. Jaką chwilę
szczęśliwszą mogliby dać nam bogowie? Hymenie Hymenajo-
sie, przyjdź, Hymenajosie Hymenie!
****************

[Gwiazda, co wschodzi o zmierzchu, zabrała nam towarzyszkę]

Kiedy bowiem przybywasz, straże są zawsze gotowe: noc


ukrywa złodziei, lecz ty ich często wyjawiasz, gdy pod Jutrzenki
imieniem, o Gwiazdo Wieczorna, powracasz. Panny, co mę-
żów nie znają, na ciebie się skarżą fałszywie. Co z tego? Głośno
się skarżą, a marzą o tobie po cichu. Hymenie Hymenajosie,
przyjdź, Hymenajosie Hymenie!

Wiele dziewcząt pragnęło i liczni pragnęli młodzieńcy kwiatu,


co rośnie w ukryciu, samotny w zamkniętym ogrodzie, z dala
od pastwisk i żadnym nietknięty pługiem: łagodnie owiewa go
wiatr, wzmacnia słońce, deszcz zrasza. Lecz kiedy zwiądł, ze-
rwany przez dłoń o drobnych paznokciach, żadne go dziewczę
nie chciało i już nie pragnęli młodzieńcy. Tak samo dziewica
nietknięta droga jest innym dziewicom, lecz kiedy swe ciało
splugawi i kwiat dziewictwa utraci, ani dla chłopców nie bę-
dzie kusząca, ani miła dziewczętom. Hymenie Hymenajosie,
przyjdź, Hymenajosie Hymenie!
382 K a t u llu s

Vt uidua in nudo uitis quae nascitur aruo,


numquam se extollit, numquam mitem educat uuam, 50
sed tenerum prono deflectens pondere corpus
iam iam contingit summum radice flagellum;
hanc nulli agricolae, nulli coluere iuuenci:
at si forte eadem est ulmo coniuncta marito,
multi illam agricolae, multi coluere iuuenci: 55
sic uirgo dum intacta manet, dum inculta senescit;
cum par conubium maturo tempore adepta est,
cara uiro magis et minus est inuisa parenti.
<Hymen o Hymenaee, Hymen ades o Hymenaee!> 58b

Et tu ne pugna cum tali coniuge uirgo.


non aequom est pugnare, pater cui tradidit ipse, 60
ipse pater cum matre, quibus parere necesse est.
uirginitas non tota tua est, ex parte parentum est,
tertia pars patrist, pars est data tertia matri,
tertia sola tua est: noli pugnare duobus,
qui genero suo iura simul cum dote dederunt. 65
Hymen o Hymenaee, Hymen ades o Hymenaee!
Po e z j e w sz y st k i e 383

Winorośl, co żyje jak wdowa samotna, wśród pola pustego,


nie wzniesie się bez oparcia, gron słodkich nigdy nie zrodzi:
szczupłe ciało ugina się pod jej własnym ciężarem i już, już
skłania głowę, by czołem dotknąć korzeni; nie dbają o nią rol-
nicy i zaprzęg ją wołów omija: lecz jeśli się złączy w związku
małżeńskim z wiązem wysokim, zadbają o nią rolnicy i zaprzęg
już jej nie minie. Tak samo panna nietknięta – będzie się sta-
rzeć samotnie. Lecz jeśli w porę zawrze małżeństwo stosowne,
mężowi miła będzie ogromnie i miłość ojca zachowa. Hymenie
Hymenajosie, przyjdź, Hymenajosie Hymenie!

A ty, dziewczyno, nie walcz z małżonkiem: nie wypada walczyć


z mężem, którego sam ojciec wybrał dla ciebie – sam ojciec
i pani matka, a tym im być musisz posłuszna. Twoje dziewic-
two po części do twoich rodziców należy: część trzecia do ojca
twojego, i także trzecia do matki. Trzecia część tylko jest twoja
– nie wolno ci walczyć z dwojgiem, którzy swemu zięciowi dali
i słowo, i posag. Hymenie Hymenajosie, przyjdź, Hymenajosie
Hymenie!

Przełożyła Aleksandra Klęczar


384 K a t u llu s

LXIII

Super alta uectus Attis celeri rate maria,


Phrygium ut nemus citato cupide pede tetigit,
adiitque opaca siluis redimita loca deae,
stimulatus ibi furenti rabie, uagus animis,
deuolsit ili acuto sibi pondera silice, 5
itaque ut relicta sensit sibi membra sine uiro,
etiam recente terrae sola sanguine maculans,
niueis citata cepit manibus leue typanum,
typanum tuum, Cybebe, tua, mater, initia,
quatiensque terga tauri teneris caua digitis 10
canere haec suis adorta est tremebunda comitibus.

‘agite ite ad alta, Gallae, Cybeles nemora simul,


simul ite, Dindymenae dominae uaga pecora,
aliena quae petentes uelut exules loca
sectam meam exsecutae duce me mihi comites 15
rapidum salum tulistis truculentaque pelagi,
et corpus euirastis Veneris nimio odio;
hilarate erae citatis erroribus animum.
mora tarda mente cedat: simul ite, sequimini
Phrygiam ad domum Cybebes, Phrygia ad nemora deae, 20
ubi cymbalum sonat uox, ubi tympana reboant,
tibicen ubi canit Phryx curuo graue calamo,
ubi capita Maenades ui iaciunt hederigerae,
ubi sacra sancta acutis ululatibus agitant,
ubi sueuit illa diuae uolitare uaga cohors, 25
quo nos decet citatis celerare tripudiis.’
Po e z j e w sz y st k i e 385

631

Attis2, po szerokich falach morza płynąc, przybył w gaj fry-


gijski: pragnął bowiem w lasy wkroczyć i w ukryty kraj bogini.
Tam, w wilgotnym lesie, obłęd i szaleństwo go dopadły: ostry
krzemień wziąwszy w dłonie, odciął ciężar swej męskości.
Kiedy pojął, że niewiele już w nim z męża pozostało – krew
czerwona z świeżej rany wciąż plamiła ziemię wokół – jak ko-
bieta ujął w delikatne dłonie twój tympanon – twój tympanon,
o Kybele, co w misteria prowadzi. I rytm pieśni wystukując
paluszkami dziewczęcymi, drżąca, taką pieśń zaśpiewała Attis
swoim towarzyszkom:

„Chodźcie, o kapłanki-Galle, rozproszona trzodo pani dindy-


mejskiej, wejdźcie w święty gaj Kybele, chodźcie za mną! Los
nas wygnał do tej ziemi, wrzucił w obcą przestrzeń: podąża-
jąc za mną, towarzyszki, poprzez słone morza, poprzez burze
i szaleństwa rozwścieczonych oceanów, tu dotarłyście; a tutaj,
z nienawiści do Wenery pozbawiwszy się męskości, ku rado-
ści swojej Pani po jej ziemi wędrujecie. Pora ruszać, wejdźcie
za mną, do domów frygijskiej Pani, we frygijski gaj Kybele!
Tam cymbały rozbrzmiewają, stamtąd słychać tamburyny, tam
Frygijczyk gra na flecie pieśń ponurą, a Menady groźnie głową
potrząsają, liśćmi bluszczu przystrojone. Tam jękliwe zawodze-
nia uświęcają rytuały, tam zbiegają się kapłani, rozproszona
trzoda boskiej pani: tam powinnyśmy, o siostry, w pląsach udać
się i w tańcu!”

1
Zob. Wstęp, s. 119–125.
2
Attis – tradycyjnie w mitologii Attis uchodzi za boga lub półboga,
kochanka i/lub kapłana Matki Bogów, Kybele; w jej służbie, z po-
wodu zesłanego przez boginię szaleństwa, miał dokonać autokastracji
(i, według niektórych wersji, umrzeć). U Katullusa obraz Attisa jest
nieco inny.
386 K a t u llu s

simul haec comitibus Attis cecinit notha mulier,


thiasus repente linguis trepidantibus ululat,
leue tympanum remugit, caua cymbala recrepant.
uiridem citus adit Idam properante pede chorus. 30
furibunda simul anhelans uaga uadit animam agens
comitata tympano Attis per opaca nemora dux,
ueluti iuuenca uitans onus indomita iugi;
rapidae ducem sequuntur Gallae properipedem.

itaque, ut domum Cybebes tetigere lassulae, 35


nimio e labore somnum capiunt sine Cerere.
piger his labante languore oculos sopor operit;
abit in quiete molli rabidus furor animi.
sed ubi oris aurei Sol radiantibus oculis
lustrauit aethera album, sola dura, mare ferum, 40
pepulitque noctis umbras uegetis sonipedibus,
ibi Somnus excitam Attin fugiens citus abiit;
trepidante eum recepit dea Pasithea sinu.
ita de quiete molli rapida sine rabie
simul ipsa pectore Attis sua facta recoluit, 45
liquidaque mente uidit sine quis ubique foret,
animo aestuante rusum reditum ad uada tetulit.
ibi maria uasta uisens lacrimantibus oculis,
patriam allocuta maestast ita uoce miseriter.

‘patria o mei creatrix, patria o mea genetrix, 50


ego quam miser relinquens, dominos ut erifugae
famuli solent, ad Idae tetuli nemora pedem,
ut aput niuem et ferarum gelida stabula forem,
et earum omnia adirem furibunda latibula,
ubinam aut quibus locis te positam, patria, reor? 55
Po e z j e w sz y st k i e 387

Ledwie Attis, półkobieta, zaśpiewała towarzyszkom, zawo-


dzenie się rozległo, pomieszanych jęk języków! Zabrzęczały
tympanony, podniósł klekot się cymbałów, przybiegł chór pod
stopy Idy, na zielone zbocza góry! A w tym samym czasie Attis,
zagubiona, obłąkana, biegła poprzez ciemne lasy, w dźwiękach
bębnów, ciężko dysząc, jak jałówka, co ucieka przed niezna-
nym ciężarem jarzma; za nią krok w krok podążały towarzyszki
szybkonogie.

Gdy dziewczęta, wyczerpane, wreszcie weszły w dom Kybeli,


sen je zmorzył, o Cerery darach nawet nie myślały. Na ich oczy
sen leniwy spłynął, senność je uśpiła, a w tej ciszy i w spoczynku
obłęd myśli je opuścił. Lecz gdy złote oczy Słońca znów na
świat spojrzały jasny, na ocean szalejący, na pustkowia dzikich
krain, a kopyta boskich koni przepędziły nocne cienie, wtedy
Sen opuścił Attis, uciekł, gdy się przebudziła, wprost w na-
miętny uścisk boskiej Pasithei3, swej małżonki. Attis z łoża się
podniosła, od szaleństwa uwolniona, rozważając w swoim sercu
to, co wcześniej uczyniła. Zrozumiała w owej chwili, kim się
stała i gdzie była. Odważyła się powrócić na brzeg morza, zroz-
paczona, i oczyma łez pełnymi na przestwory mórz spojrzała,
ku ojczyźnie swej w rozpaczy takie skargi wykrzykując:

„O ojczyzno, moja matko, o ojczyzno stworzycielko, opuściłem


cię, nieszczęsny, jak niewolnik, co ucieka z domu pana, i ku
Idzie swoje kroki skierowałem, by tam brodzić pośród śniegów,
by w zimowe leża dzikich zwierząt wchodzić obłąkany, krążyć
wśród legowisk bestii. Nawet nie wiem, gdzie cię szukać, o oj-
czyzno, w których stronach,

3
Pasithea – w mitologii greckiej jedna z Charyt, małżonka wspomnia-
nego wcześniej boga snu, Hypnosa.
388 K a t u llu s

cupit ipsa pupula ad te sibi derigere aciem,


rabie fera carens dum breue tempus animus est.
egone a mea remota haec ferar in nemora domo?
patria, bonis, amicis, genitoribus abero?
abero foro, palaestra, stadio et gyminasiis? 60
miser a miser, querendum est etiam atque etiam, anime.
quod enim genus figurast, ego non quod obierim?
ego mulier, ego adolescens, ego ephebus, ego puer,
ego gymnasi fui flos, ego eram decus olei:
mihi ianuae frequentes, mihi limina tepida, 65
mihi floridis corollis redimita domus erat,
linquendum ubi esset orto mihi Sole cubiculum.
ego nunc deum ministra et Cybeles famula ferar?
ego Maenas, ego mei pars, ego uir sterilis ero?
ego uiridis algida Idae niue amicta loca colam? 70
ego uitam agam sub altis Phrygiae columinibus,
ubi cerua siluicultrix, ubi aper nemoriuagus?
iam iam dolet quod egi, iam iamque paenitet.’

roseis ut huic labellis sonitus <citus> abiit


geminas deorum ad aures noua nuntia referens, 75
ibi iuncta iuga resoluens Cybele leonibus
laeuumque pecoris hostem stimulans ita loquitur.
‘agedum,’ inquit ‘age ferox <i>, fac ut hunc furor <agitet>,
fac uti furoris ictu reditum in nemora ferat,
mea libere nimis qui fugere imperia cupit. 80
age caede terga cauda, tua uerbera patere,
fac cuncta mugienti fremitu loca retonent,
rutilam ferox torosa ceruice quate iubam.’
Po e z j e w sz y st k i e 389

sama z siebie ma źrenica chce ku tobie się obrócić, gdy na


chwilę jestem wolny od obłędu, co mnie dręczy. Ja mam wró-
cić w tamte lasy, tak odległe od ojczyzny?! Kraj porzucić, odejść
z domu, od przyjaciół, od rodziców?! Nigdy nie pójść już na
forum, do palestry, na stadiony? Płacz i jęcz, o płacz – nie-
szczęsny? Lub – nieszczęsna? – płacz, rozpaczaj! Czy jest rodzaj,
mnie nieznany, który przybrać mógłby człowiek? Ja – kobieta,
ja – młodzieniec, i: ja – chłopiec – efeb – dziecko, kwiat gim-
nazjów, najświetniejszy wśród sportowców! Drzwi się wszystkie
otwierały dla mnie – to mnie wszystkie przecież progi zapra-
szały! Dla mnie kwiaty i girlandy dom zdobiły, gdy wstawałem
z łoża rankiem! Ja mam znieść, że jestem sługą i Kybele niewol-
nicą? Mam Menadą być, pół-sobą, i mężczyzną bez męskości?
Mam wędrować po bezdrożach dzikiej Idy, zimą, latem, żyć
w cieniu wysokich kolumn drzew, po frygijskich błądzić lasach,
wśród mieszkanek gaju – saren, wśród krążących w lasach dzi-
ków? Co zrobiłem?! Teraz tylko ból, już tylko teraz żal zostaje!”

Z delikatnych ust różanych takie słowa się wyrwały, i dotarły


w krótkiej chwili do słyszących wszystko bogów. Zdjęła więc
Kybele jarzmo z lwów dzikich w swoim zaprzęgu, i trąciła by-
dłobójcę po swej lewej stronie, mówiąc: „Idź, o dziki, ześlij
obłęd na Attisa, niech go dręczy! Niech powróci, obłąkany, po
swych śladach wprost do lasu ten, co chciałby zrzucić jarzmo
mojej władzy nazbyt łatwo! Bij ogonem wściekle w boki, ude-
rzaj i bij jak biczem! Niech się niski ryk potoczy jak grzmot
gromu ponad lasem, o potrząsaj grzywą, dziki, na potężnym
swoim karku!”
390 K a t u llu s

ait haec minax Cybebe religatque iuga manu.


ferus ipse sese adhortans rapidum incitat animo, 85
uadit, fremit, refringit uirgulta pede uago.
at ubi umida albicantis loca litoris adiit,
teneramque uidit Attin prope marmora pelagi,
facit impetum. illa demens fugit in nemora fera;
ibi semper omne uitae spatium famula fuit. 90
dea, magna dea, Cybebe, dea domina Dindymi,
procul a mea tuos sit furor omnis, era, domo:
alios age incitatos, alios age rabidos.
Po e z j e w sz y st k i e 391

Rzekła tak straszna Kybele i lwa z jarzma uwolniła. Własnym


gniewem podburzony, ruszył dziki zwierz przed siebie: biegnie,
ryczy głośno, depcze młodą zieleń w szybkim pędzie! Gdy się
zbliżył ku wilgotnym brzegom, bielą pian obmytym, ujrzał ko-
biecego Attis tuż przy marmurowej toni. Atakuje! Oszalały,
Attis rzuca się ku gajom. Już na zawsze tam pozostał, niewol-
nica aż do śmierci.

O Kybele, pani, boska, o władczyni Dindymionu4, niech mnie


nigdy nie opadnie twe szaleństwo! Pani, pani, innych wprawiaj
w obłąkanie, innym straszne daj natchnienie!

Przełożyła Aleksandra Klęczar

4
Dindymion – patrz c. 35.
392 K a t u llu s

LXIV

Peliaco quondam prognatae uertice pinus


dicuntur liquidas Neptuni nasse per undas
Phasidos ad fluctus et fines Aeetaeos,
cum lecti iuuenes, Argiuae robora pubis,
auratam optantes Colchis auertere pellem 5
ausi sunt uada salsa cita decurrere puppi,
caerula uerrentes abiegnis aequora palmis.
diua quibus retinens in summis urbibus arces
ipsa leui fecit uolitantem flamine currum,
pinea coniungens inflexae texta carinae. 10
illa rudem cursu prima imbuit Amphitriten;
quae simul ac rostro uentosum proscidit aequor
tortaque remigio spumis incanuit unda,
emersere freti candenti e gurgite uultus
aequoreae monstrum Nereides admirantes. 15
illa, atque <haud> alia, uiderunt luce marinas
mortales oculis nudato corpore Nymphas
nutricum tenus exstantes e gurgite cano.
tum Thetidis Peleus incensus fertur amore,
tum Thetis humanos non despexit hymenaeos, 20
tum Thetidi pater ipse iugandum Pelea sensit.
o nimis optato saeclorum tempore nati
heroes, saluete, deum genus! o bona matrum
progenies, saluete iterum ... 23b
Po e z j e w sz y st k i e 393

641

Mówią, że sosny wysokie, na szczytach rosnące Pelionu2, po-


żeglowały podobno po falach Neptuna przejrzystych, ku ziemi
Ajetesowej, gdzie Fasis3 toczy swe wody, kiedy młodzieńcy
wybrani, kwiat potężnych Argiwów, z Kolchidy postanowili
odebrać runo baranka złotego. Szybką swą łodzią na słone się
morze ważyli, rozgarniając błękitne przestwory wiosłem świer-
kowym. Dla nich to wielka bogini, co mieszka na wzgórzu
wysokim, sama ten okręt stworzyła, by mknął jak rydwan po
falach, a kadłub wypukły okrętu obiła deską sosnową. W Am-
fitryty gwałtownej się falach rufa nurzała, a dziób przecinał
przestwory morskie, targane przez wiatry. Siwiały fale białymi
grzywami pian pod wiosłami, i twarze ponad wirami się unosiły
zdziwione – oblicza nereid zdumionych cudownym widokiem
statku. To w tym dniu właśnie, nie w innym, śmiertelne oczy
ujrzały nagie ciała morskich nimf, które z obnażonymi pier-
siami wyłaniały się z siwej kipieli; to wtedy, jak mówią, Peleus
nagłą miłością zapłonął do boskiej Tetydy, i wtedy ponoć Te-
tyda nie odrzuciła śmiertelnego. Wtedy też Ojciec zrozumiał,
że muszą się pobrać ci dwoje. O wy, w najlepszych zrodzeni
czasach, w czasach wytęsknionych, boscy herosi, witajcie! Wi-
tajcie, o bogów potomstwo, z matek zrodzeni przepięknych,
witajcie, witajcie raz jeszcze!

1
Zob. Wstęp, s. 132–139.
2
Pelion – góra na południowym wschodzie Tesalii, odgrywająca
ważną rolę w mitologii greckiej jako siedziba centaura Chejrona oraz
miejsce, gdzie wedle niektórych przekazów Tetyda i Peleus zawarli
małżeństwo.
3
Fasis, dzisiaj Rioni – rzeka w dzisiejszej Gruzji, wypływająca z Kau-
kazu, a uchodząca do Morza Czarnego, przez starożytnych pisarzy
(Apolloniusz z Rodos, Wergiliusz) często uważana za granicę między
Azją a Europą.
394 K a t u llu s

uos ego saepe, meo uos carmine compellabo.


teque adeo eximie taedis felicibus aucte, 25
Thessaliae columen Peleu, cui Iuppiter ipse,
ipse suos diuum genitor concessit amores;
tene Thetis tenuit pulcerrima Nereine?
tene suam Tethys concessit ducere neptem,
Oceanusque, mari totum qui amplectitur orbem? 30
quae simul optatae finito tempore luces
aduenere, domum conuentu tota frequentat
Thessalia, oppletur laetanti regia coetu:
dona ferunt prae se, declarant gaudia uultu.
deseritur Cieros, linquunt Pthiotica Tempe 35
Crannonisque domos ac moenia Larisaea,
Pharsalum coeunt, Pharsalia tecta frequentant.
rura colit nemo, mollescunt colla iuuencis,
non humilis curuis purgatur uinea rastris,
non glebam prono conuellit uomere taurus, 40
non falx attenuat frondatorum arboris umbram,
squalida desertis rubigo infertur aratris.
ipsius at sedes, quacumque opulenta recessit
regia, fulgenti splendent auro atque argento.
candet ebur soliis, collucent pocula mensae, 45
tota domus gaudet regali splendida gaza.
Po e z j e w sz y st k i e 395

Często będę was wzywał w mej pieśni, o boscy herosi! Ciebie


zaś przede wszystkim, którego weselne pochodnie uczyniły wy-
brańcem, Peleusie, opoko Tesalii. Tobie bowiem sam Jowisz,
sam bogów Rodzic, pozwolił poślubić ukochaną. To ciebie trzy-
mała w ramionach boska Tetyda, słynąca pięknością pomiędzy
siostrami? To tobie Tethys4 dała swą wnuczkę Tetydę za żonę?
I to za zgodą Okenaosa, co ziemię morzami oplata? Gdy czas
się wreszcie dopełnił i nastał dzień wytęskniony, cała Tesalia
się zbiegła do domu twojego, Peleusie i tłum hałaśliwy w pa-
łacu progi wniósł radość swą wielką. Niosą ze sobą podarki,
z wesołym idą obliczem. Nikt nie pozostał dziś w Cierium5 ni
w Tempe ftiockiej6; w Kranonie7 pustki i pustki w Larisie8,
wśród domów w miastach warownych: do Farsalos9 dnia tego
się zbiegli, pod dachy Farsalos! Nikt dzisiaj nie dba o rolę, kark
krowy od jarzma odwyka, a winorośli płożących radło od chwa-
stów nie chroni. Ani wół pługa nie ciągnie, by ziemię otworzyć
głęboko, ani sierp ostry cienia liściastych drzew nie przerzedzi:
rdza podstępna powoli wpełza na pług porzucony. Królewski
pałac zaś jaśniał, aż po najdalsze komnaty, bogactwem, w złoto
i srebro zdobny; na tronach królewskich błyszczy kość słoniowa
i lśnią puchary na stole, dom cały rozbrzmiewa radością, w kró-
lewskie odziany bogactwo.

4
Tethys i Okeanos – para Tytanów (rodzeństwo i małżeństwo jed-
nocześnie), pierwotnych bóstw morza i słonych wód; jako córka
Nereusa, Tetyda wedle większości mitów była wnuczką tej pary.
5
Cierium, gr. Kierion – miasto w Tesalii.
6
Katullus mianem ftiockiej, czyli tesalskiej, określa tu sławną i niosącą
ze sobą liczne mityczne i literackie konotacje dolinę Tempe.
7
Kranon – miasto w Tesalii.
8
Larisa – główne miasto Tesalii
9
Farsalos – miasto w południowej Tesalii, kojarzone głównie
z miejscem decydującej bitwy Pompejusza z Cezarem w r. 48 p.n.e.;
Katullus wybrał Farsalos jako miejsce ślubu Peleusa i Tetydy, idąc za
mniej znaną wersją mitu; częściej lokowano to wydarzenie na Pelio-
nie.
396 K a t u llu s

puluinar uero diuae geniale locatur


sedibus in mediis, Indo quod dente politum
tincta tegit roseo conchyli purpura fuco.
haec uestis priscis hominum uariata figuris 50
heroum mira uirtutes indicat arte.
namque fluentisono prospectans litore Diae,
Thesea cedentem celeri cum classe tuetur
indomitos in corde gerens Ariadna furores,
necdum etiam sese quae uisit uisere credit, 55
utpote fallaci quae tum primum excita somno
desertam in sola miseram se cernat harena.
immemor at iuuenis fugiens pellit uada remis,
irrita uentosae linquens promissa procellae.
quem procul ex alga maestis Minois ocellis, 60
saxea ut effigies bacchantis, prospicit, eheu,
prospicit et magnis curarum fluctuat undis,
non flauo retinens subtilem uertice mitram,
non contecta leui uelatum pectus amictu,
non tereti strophio lactentis uincta papillas, 65
omnia quae toto delapsa e corpore passim
ipsius ante pedes fluctus salis alludebant.
sed neque tum mitrae neque tum fluitantis amictus
illa uicem curans toto ex te pectore, Theseu,
toto animo, tota pendebat perdita mente. 70
a misera, assiduis quam luctibus externauit
spinosas Erycina serens in pectore curas,
illa tempestate, ferox quo ex tempore Theseus
egressus curuis e litoribus Piraei
attigit iniusti regis Gortynia templa. 75
Po e z j e w sz y st k i e 397

Na środku stoi zaś łoże dla boskiej Tetydy wniesione, zdobione


kością indyjską, purpurą z konch wziętą przykryte; na tej mate-
rii widnieją, haftem kunsztownym oddane, dawnych herosów
postacie, a sztuka ich czyny uświetnia. Tam bowiem, z Dii
wybrzeża10, co fal śpiew jasny odbija, patrząca stoi Ariadna:
obłęd nią targa i rozpacz. Na oczach jej właśnie Tezeusz wraz
z flotą swą szybką odpływa: Ariadna, choć widzi, nie wierzy;
nie wierzy, że ledwie wyrwana ze snów zwodniczych, samotna
na piasku wyspy zostaje. Młodzieniec ucieka, beztroski; wiosło
uderza o fale; o, obietnice złamane, na wiatr i burze rzucone!
Wśród alg na plaży Minojka11 zastygła jak posąg kamienny
Menady, w szale zamarłej: przez łzy na morze spogląda; stoi
i patrzy – i patrzy! – z daleka za uciekającym. Miotają nią
fale rozpaczy; na jasnej głowie nie ma już ozdobnej mitry, już
cienka szata, zerwana, nie kryje ciała; już piersi nabrzmiałych
przepaska nie wiąże. Naga stoi Ariadna: szaty zsunęły się z ciała,
opadły do stóp i fala się słona nimi zabawia. Dziewczyna nie
dba o mitrę, o szaty falami targane: całe jej serce i umysł i duch
do ciebie w rozpaczy, Tezeuszu, przylgnęły. Nieszczęsna, nie-
szczęsna dziewczyna! Jak strasznie ją erycyjska pani12 rozpaczą
udręcza! Zasiała troski kolczaste w jej sercu i ciągły niepokój,
od tego dnia, od tej chwili, gdy porywczy Tezeusz zszedł z łodzi,
przybywając od brzegów ateńskich, z przystani Pireusu i stopę
postawił w Gortynie13 świętej, w domenie okrutnego władcy.

10
Dia – albo dawna nazwa wyspy Naksos, którą większość wersji mitu
uważa za miejsce, w którym Tezeusz pozostawił Ariadnę, albo inna
wyspa o nazwie Dia, leżąca w pobliżu wybrzeża Krety.
11
Minojka – Ariadna, jako córka Minosa, króla Krety.
12
Erycyjska pani – Wenus, od jej świątyni na sycylijskiej górze Eryks.
13
Gortyna – jedno z głównych miast antycznej Krety.
398 K a t u llu s

nam perhibent olim crudeli peste coactam


Androgeoneae poenas exsoluere caedis
electos iuuenes simul et decus innuptarum
Cecropiam solitam esse dapem dare Minotauro.
quis angusta malis cum moenia uexarentur, 80
ipse suum Theseus pro caris corpus Athenis
proicere optauit potius quam talia Cretam
funera Cecropiae nec funera portarentur.
atque ita naue leui nitens ac lenibus auris
magnanimum ad Minoa uenit sedesque superbas. 85
hunc simul ac cupido conspexit lumine uirgo
regia, quam suauis exspirans castus odores
lectulus in molli complexu matris alebat,
quales Eurotae praecingunt flumina myrtus
auraue distinctos educit uerna colores, 90
non prius ex illo flagrantia declinauit
lumina, quam cuncto concepit corpore flammam
funditus atque imis exarsit tota medullis.
heu misere exagitans immiti corde furores
sancte puer, curis hominum qui gaudia misces, 95
quaeque regis Golgos quaeque Idalium frondosum,
qualibus incensam iactastis mente puellam
fluctibus, in flauo saepe hospite suspirantem!
quantos illa tulit languenti corde timores!
quanto saepe magis fulgore expalluit auri, 100
cum saeuum cupiens contra contendere monstrum
aut mortem appeteret Theseus aut praemia laudis!
non ingrata tamen frustra munuscula diuis
promittens tacito succepit uota labello.
Po e z j e w sz y st k i e 399

Niegdyś bowiem zmuszona przez plagę straszliwą Kekropia14


musiała zapłacić okup za mord na Androgeosie15: chłopców
przysyłać wybranych i panny, co mężów nie znają, by mógł ich
pożreć Minotaur i na młodych ciałach ucztować. Gdy strach
niepodzielnie panował w ciasnych murach ateńskich, Tezeusz
sam siebie postanowił poświęcić dla miasta ukochanego: wolał
to, niż pozwolić, by żywi umarli ciągle z Aten na Kretę pływali.
Oddał się szybkiej łodzi w opiekę i wiatrom łagodnym i do
pysznej siedziby wielkiego Minosa wyruszył. Padł nań wzrok
ciekawy królewny-dziewicy, która wciąż była jeszcze pod czułą
pieczą matczyną i w łożu pachnącym sypiała wciąż sama, zaja-
śniała Ariadna jak mirty nad wodami Eurotasu16, rozkwitła jak
barwne kwiaty pod tchnieniem wiatru na wiosnę. Oczu płoną-
cych od niego odwrócić nie mogła tak długo, aż całe jej ciało
zapłonęło tym samym pożarem, aż ogień ją całą ogarnął – po
kości się wżarły płomienie. O bezlitosny, o sprawco szaleń-
stwa, o nieubłagany, boski chłopcze, co mieszasz śmiertelnym
słodycz z goryczą! A ty, pani Golgoj, bogini, co w lesistym Ida-
lium królujesz17, na jakie fale burzliwe rzuciłaś dziewczynę
płonącą, gdy oczu nie mogła oderwać od jasnowłosego gościa!
Jak straszne lęki kłębiły się w jej przerażonym sercu! Bledsza niż
blask jasnego złota słuchała młodzieńca, gdy mówił, że pragnie
walczyć z wściekłym potworem lub zginąć, że chwałę chce zdo-
być Tezeusz w nagrodę lub życiem zapłacić! Lecz nie na próżno
bogom ofiary obiecywała, a na jej ustach milczących słowa mo-
dlitwy płonęły!

14
Kekropia – Ateny, od mitycznego władcy tego miasta, Kekropsa.
15
Androgeos – syn Minosa, zabity podstępnie podczas wizyty w Ate-
nach; jego śmierć doprowadziła do wojny Ateńczyków z Kretą, ich
klęski i zawarcia pokoju, w wyniku którego mieszkańcy Aten musieli
posyłać Minotaurowi daninę z chłopców i dziewcząt.
16
Eurotas – główna rzeka Lakonii, nad której brzegami leżała Sparta.
17
Pani Golgoj i Idalionu – Afrodyta, zwana tak od cypryjskich miast
Golgoi i Idalion, które związane były z jej mitami i kultem.
400 K a t u llu s

nam uelut in summo quatientem brachia Tauro 105


quercum aut conigeram sudanti cortice pinum
indomitus turbo contorquens flamine robur,
eruit (illa procul radicitus exturbata
prona cadit, late quaeuis cumque obuia frangens,)
sic domito saeuum prostrauit corpore Theseus 110
nequiquam uanis iactantem cornua uentis.
inde pedem sospes multa cum laude reflexit
errabunda regens tenui uestigia filo,
ne labyrintheis e flexibus egredientem
tecti frustraretur inobseruabilis error. 115
sed quid ego a primo digressus carmine plura
commemorem, ut linquens genitoris filia uultum,
ut consanguineae complexum, ut denique matris,
quae misera in gnata deperdita laeta<batur>,
omnibus his Thesei dulcem praeoptarit amorem: 120
aut ut uecta rati spumosa ad litora Diae
<uenerit>, aut ut eam deuinctam lumina somno
liquerit immemori discedens pectore coniunx?
saepe illam perhibent ardenti corde furentem
clarisonas imo fudisse e pectore uoces, 125
ac tum praeruptos tristem conscendere montes,
unde aciem <in> pelagi uastos protenderet aestus,
tum tremuli salis aduersas procurrere in undas
mollia nudatae tollentem tegmina surae,
atque haec extremis maestam dixisse querellis, 130
frigidulos udo singultus ore cientem:
Po e z j e w sz y st k i e 401

Jak bowiem na szczytach Taurusu18 dąb albo odzianą w szyszki


sosnę o lepkiej korze obala wiatr szalejący – drżą ramiona ol-
brzyma, wicher targa potężnym pniem – i, z korzeniami
wyrwane, przewraca się ogromne drzewo, miażdżąc wszystko
przed sobą i wokół siebie, gdy pada – tak powalił Tezeusz be-
stię niepokonaną. Miotał Minotaur rogami na próżno i trafiał
w pustkę! A zwyciężywszy, dzięki składając, zwycięzca zwró-
cił swe kroki ku wyjściu, niteczce swój los powierzając, by
– gdy wyjść będzie próbował z labiryntowych zakrętów – nie-
przemierzone go drogi o zgubę nie przyprawiły. Lecz skoro
już odszedłem od pieśni, po co wspominać, jak córka uciekła
sprzed ojca oblicza, od siostry objęć, od matki, która, nieszczę-
sna, cieszyła się swoją stratą – jak nad to wszystko Ariadna
wolała słodycz miłości? Jak łódź ją niosła do brzegów Dii,
w pianie skąpanych? Lub o tym, jak sen ją pokonał i zamknęła
oczy, a wtedy małżonek o sercu, co nie chce pamiętać, porzucił
dziewczynę? Wiele razy, jak mówią, w szale, z sercem płoną-
cym, krzyczała, zanosząc się rozpaczliwym płaczem; wspinała
się na urwiste skały, by objąć spojrzeniem szerokie przestrzenie
morza; a potem rzucała się w morze, falom naprzeciw, uno-
sząc prześwitujące szaty wysoko, do kolan; targana szlochem,
z twarzą mokrą od łez, niepocieszona w niezmierzonej rozpa-
czy, wśród skarg i lamentów wołała:

18
Taurus – łańcuch górski w Azji Mniejszej, oddzielający Anatolię od
Morza Śródziemnego.
402 K a t u llu s

‘sicine me patriis auectam, perfide, ab aris


perfide, deserto liquisti in litore, Theseu?
sicine discedens neglecto numine diuum,
immemor a! deuota domum periuria portas? 135
nullane res potuit crudelis flectere mentis
consilium? tibi nulla fuit clementia praesto,
immite ut nostri uellet miserescere pectus?
at non haec quondam blanda promissa dedisti
uoce mihi, non haec miserae sperare iubebas, 140
sed conubia laeta, sed optatos hymenaeos,
quae cuncta aereii discerpunt irrita uenti.
nunc iam nulla uiro iuranti femina credat,
nulla uiri speret sermones esse fideles;
quis dum aliquid cupiens animus praegestit apisci, 145
nil metuunt iurare, nihil promittere parcunt:
sed simul ac cupidae mentis satiata libido est,
dicta nihil metuere, nihil periuria curant.
certe ego te in medio uersantem turbine leti
eripui, et potius germanum amittere creui, 150
quam tibi fallaci supremo in tempore dessem.
pro quo dilaceranda feris dabor alitibusque
praeda, neque iniacta tumulabor mortua terra.
quaenam te genuit sola sub rupe leaena,
quod mare conceptum spumantibus exspuit undis, 155
quae Syrtis, quae Scylla rapax, quae uasta Carybdis,
talia qui reddis pro dulci praemia uita?
si tibi non cordi fuerant conubia nostra,
saeua quod horrebas prisci praecepta parentis,
attamen in uestras potuisti ducere sedes, 160
quae tibi iucundo famularer serua labore,
candida permulcens liquidis uestigia lymphis,
purpureaue tuum consternens ueste cubile.
Po e z j e w sz y st k i e 403

„Zdrajco, z mojej ojczyzny zabrałeś mnie, od ołtarzy, Teze-


uszu, by zostawić mnie – zdrajco! – na brzegach samotnych?
Odchodzisz, boskich wyroków niepomny, a hańbę złamanych
obietnic z sobą do domu zabierasz? Czy nic nie zdoła odmienić
twych bezlitosnych zamysłów? Nie masz w sercu ani odrobiny
litości, byś się nade mną zlitował? Przecież, gdy przysięgałeś,
to z serca, nie tylko słowami! I nie na to, nie na to dawałeś na-
dzieję mnie nieszczęsnej: czekałam na zaślubiny, wesele i pieśni
weselne, lecz te próżne obietnice wiatry rozwiały po świecie.
Żadna niech odtąd kobieta nie wierzy w przysięgi mężczyzny,
żadna niech nie ma nadziei, że jego przysięgi są szczere! Nie
boją się mężowie przysiąg, nie boją obietnic, póki starają się
zdobyć coś, czego dusza ich pragnie. Lecz kiedy tylko zdołają
swą żądzę nasycić, niepomni, o słowa już się nie troszczą, nie
boją się złamać przysięgi. To ja cię przecież wyrwałam wprost
z wiru śmierci! Ja wolałam raczej rodzonego brata utracić, niż
zawieść ciebie, fałszywy oszuście, w najgorszej chwili w twym
życiu! Za to rozszarpią mnie bestie, rozdziobią ptaki drapieżne,
i kiedy umrę, nie spocznę w ziemi. A ciebie, ty zdrajco, lwica
chyba zrodziła w jakiejś samotnej jaskini, albo morze spłodziło
i wraz z falami wypluło, gdzieś u brzegów Syrt19, między Skyllą
żarłoczną a olbrzymią Charybdą, skoro tak mi odpłacasz za dar
słodkiego życia! Jeżeli nie w smak ci było mnie poślubiać, boś
się obawiał surowych poleceń swego starego ojca, mogłeś mnie
jednak zabrać do swego rodzinnego domu. Chętnie bym ci
tam służyła jako niewolnica, obmywając twe jasne stopy świeżą
wodą i rozścielając w sypialni purpurowe narzuty.

19
Syrty – Wielka i Mała Syrta, zatoki na Morzu Śródziemnym.
404 K a t u llu s

sed quid ego ignaris nequiquam conquerar auris,


externata malo, quae nullis sensibus auctae 165
nec missas audire queunt nec reddere uoces?
ille autem prope iam mediis uersatur in undis,
nec quisquam apparet uacua mortalis in alga.
sic nimis insultans extremo tempore saeua
fors etiam nostris inuidit questibus auris. 170
Iuppiter omnipotens, utinam ne tempore primo
Gnosia Cecropiae tetigissent litora puppes,
indomito nec dira ferens stipendia tauro
perfidus in Cretam religasset nauita funem,
nec malus hic celans dulci crudelia forma 175
consilia in nostris requiesset sedibus hospes!
nam quo me referam? quali spe perdita nitor?
Idaeosne petam montes? at gurgite lato
discernens ponti truculentum diuidit aequor.
an patris auxilium sperem? quemne ipsa reliqui 180
respersum iuuenem fraterna caede secuta?
coniugis an fido consoler memet amore?
quine fugit lentos incuruans gurgite remos?
praeterea nullo colitur sola insula tecto,
nec patet egressus pelagi cingentibus undis. 185
nulla fugae ratio, nulla spes: omnia muta,
omnia sunt deserta, ostentant omnia letum.
non tamen ante mihi languescent lumina morte,
nec prius a fesso secedent corpore sensus,
quam iustam a diuis exposcam prodita multam 190
caelestumque fidem postrema comprecer hora.
Po e z j e w sz y st k i e 405

Ale czemuż, przejęta strachem i nieszczęściem, żalę się nieczu-


łym uszom, które, pozbawione zmysłów, ani nie mogą słyszeć,
co mówię, ani nie odpowiedzą? A on już jest niemal na środku
morza, a na pustym brzegu ani żywej duszy; tak to okrutny los,
atakujący nas zaciekle, w tej strasznej chwili nawet mym skar-
gom odmawia wysłuchania! Na wszechmocnego Jowisza, oby
kekropijska20 łódź nigdy nie była przybiła do knossyjskich21
brzegów, oby perfidny żeglarz nigdy nie był rzucił cumy na
Krecie, wioząc dzikiemu bykowi straszliwą daninę! Oby ten
niegodziwiec nie zatrzymał się był jako gość w naszych pro-
gach, po pod urodziwą postacią ukrywał bezlitosne plany!
Gdzie mam się zwrócić? Na jakiej mam się nadziei oprzeć,
stracona? Czy mam pospieszyć w góry, na Idę? Och, przecież
szeroką gardzielą oddziela mnie od niej wzburzony przestwór
wód! A może liczyć na pomoc ojca? Ale sama go przecież opu-
ściłam i poszłam za młodzieńcem, zbroczonym krwią mego
brata! Czy też mam szukać pociechy w wiernej mężowskiej mi-
łości?! Mój mąż uciekał od mnie, aż wyginały się smukłe wiosła
na niespokojnym morzu! Nie ma na tej wyspie ani jednego
domu, a i wyjścia brak, bo obejmują ją ze wszystkich stron fale.
Nie ma drogi ucieczki, nie ma nadziei, wokół tylko cisza, tylko
pustka, tylko śmierć, grożąca zewsząd dookoła. Nim jednak
umrę, nim oczy mi zajdą mgłą, a zmysły opuszczą udręczone
ciało, zażądam, zdradzona, sprawiedliwego zadośćuczynienia
od bogów i wybłagam w swej ostatniej godzinie, by niebianie
dotrzymali słowa.

20
Kekropijska – ateńska, od mitycznego króla Aten, Kekropsa.
21
Knossyjski – kreteński, od miasta Knossos.
406 K a t u llu s

quare facta uirum multantes uindice poena


Eumenides, quibus anguino redimita capillo
frons exspirantis praeportat pectoris iras,
huc huc aduentate, meas audite querellas, 195
quas ego, uae misera, extremis proferre medullis
cogor inops, ardens, amenti caeca furore.
quae quoniam uerae nascuntur pectore ab imo,
uos nolite pati nostrum uanescere luctum,
sed quali solam Theseus me mente reliquit, 200
tali mente, deae, funestet seque suosque.’

has postquam maesto profudit pectore uoces,


supplicium saeuis exposcens anxia factis,
annuit inuicto caelestum numine rector;
quo motu tellus atque horrida contremuerunt 205
aequora concussitque micantia sidera mundus.
ipse autem caeca mentem caligine Theseus
consitus oblito dimisit pectore cuncta,
quae mandata prius constanti mente tenebat,
dulcia nec maesto sustollens signa parenti 210
sospitem Erectheum se ostendit uisere portum.
namque ferunt olim, classi cum moenia diuae
linquentem gnatum uentis concrederet Aegeus,
talia complexum iuueni mandata dedisse:
Po e z j e w sz y st k i e 407

Dlatego wy – wy, które sprowadzacie pomstę i karę na ludzi


i ich czyny, Eumenidy o spowitych w wężowe sploty czo-
łach (gniew się na nich maluje, co płonie w waszych sercach)
– chodźcie tu, chodźcie i wysłuchajcie moich skarg! Z głębi
swojej istoty muszę je wydobyć – bezlistna, ślepa, w obłąka-
nym szale. Lecz ponieważ te skargi zrodziły się w samym sercu,
nie pozwólcie, by mój ból rozpłynął się w nicość! Lecz niech to
samo, co myślał Tezeusz, gdy mnie tu zostawił, przyniesie nie-
szczęście i jemu, i jego rodowi!”

Gdy te słowa wydarła ze swego serca w rozpaczy i zapłakana,


zażądała kary za okrutne czyny, z głębi swego bóstwa skinął
głową władca niebian; a gdy to zrobił, zatrzęsła się ziemia
i groźny przestwór morza, a firmament niebios w drżenie
wprawił gwiazdy. A sam Tezeusz – gęsta mgła zawładnęła jego
umysłem – zapomniał o rozkazach, co je wcześniej zachowywał
w pamięci: ani nie wywiesił znaków, drogich sercu pogrążo-
nego w żałobie ojca, ani nie udowodnił mu, że cały i zdrowy
ujrzał znów port Erechteusza22. Mówią bowiem, że gdy Egeusz
powierzał wiatrom syna, opuszczającego na okręcie mury bo-
gini, objął go i takie dał mu polecenie:

22
Port Erechteusza – Ateny, od innego mitycznego władcy tego miasta,
Erechteusza.
408 K a t u llu s

‘gnate mihi longa iucundior unice uita, 215


gnate, ego quem in dubios cogor dimittere casus,
reddite in extrema nuper mihi fine senectae,
quandoquidem fortuna mea ac tua feruida uirtus
eripit inuito mihi te, cui languida nondum
lumina sunt gnati cara saturata figura, 220
non ego te gaudens laetanti pectore mittam,
nec te ferre sinam fortunae signa secundae,
sed primum multas expromam mente querellas,
canitiem terra atque infuso puluere foedans,
inde infecta uago suspendam lintea malo, 225
nostros ut luctus nostraeque incendia mentis
carbasus obscurata dicet ferrugine Hibera.
quod tibi si sancti concesserit incola Itoni,
quae nostrum genus ac sedes defendere Erecthei
annuit, ut tauri respergas sanguine dextram, 230
tum uero facito ut memori tibi condita corde
haec uigeant mandata, nec ulla oblitteret aetas;
ut simul ac nostros inuisent lumina collis,
funestam antennae deponant undique uestem,
candidaque intorti sustollant uela rudentes, 235
quam primum cernens ut laeta gaudia mente
agnoscam, cum te reducem aetas prospera sistet.’

haec mandata prius constanti mente tenentem


Thesea ceu pulsae uentorum flamine nubes
aereum niuei montis liquere cacumen. 240
at pater, ut summa prospectum ex arce petebat,
anxia in assiduos absumens lumina fletus,
cum primum infecti conspexit lintea ueli,
Po e z j e w sz y st k i e 409

„Mój jedyny synu, droższy mi niż to długie życie, synu, którego


muszę posłać na los niepewny, choć dopiero jako starzec go od-
zyskałem! Jako że wbrew woli wydziera mi cię mój los i twoja
własna, niepowstrzymana odwaga, gdy jeszcze nie nacieszyłem
oczu twym ukochanym widokiem, bez radości w sercu cię wy-
syłam i nie pozwolę, byś cieszył się ze swego losu. Najpierw
dam upust wielkiemu smutkowi, brudząc ziemią i pyłem moje
siwe włosy, a potem z kołyszącego się masztu wywieszę żagle,
na ciemno ufarbowane, by płótno, pociemniałe od rdzawej
farby z Iberii23, głosiło moją żałobę i gorączkę, co dręczy my-
śli. A jeśli mieszkanka świętego Itonu24, która broni naszego
rodu i siedziby Erechteusza, pozwoli, byś splamił swą prawą
dłoń krwią byka, wtedy – i proszę, miej to polecenie zawsze
w pamięci i nie pozwól, by czas je kiedykolwiek wymazał – gdy
tylko twoje oczy ujrzą nasze wzgórza, niech maszty zrzucą ża-
łobne odzienie i niech, kołysząc się i skrzypiąc, wzniosą białe
żagle, abym z lekkim sercem i z radością poznał, kiedy tylko je
zobaczę, że los szczęśliwy oddaje mi ciebie z powrotem”.

To polecenie, kiedyś trzymane usilnie w pamięci, uciekło z my-


śli Tezeusza jak chmury, odepchnięte przez wiatr od wyniosłego
wierzchołka góry, spowitej w śniegi. A ojciec tymczasem, gdy
wypatrywał widoku syna ze szczytu Akropolu, wypłakując so-
bie oczy i ciągle zalewając się łzami, skoro tylko z dala ujrzał
wydęte płótna żagli,

23
Obscurata ferrugine Hibera – zafarbowana iberyjskimi barwnikami,
najprawdopodobniej (por. Plaut, Miles gloriosus 1181) na kolor ciem-
nego, niemal czarnego fioletu.
24
Mieszkanka Itonu – Atena; nazwa tego sanktuarium bogini, miesz-
czącego się w południowej Ftiotydzie, niedaleko Lamii, pochodzi od
imienia Itonusa, założyciela tegoż sanktuarium.
410 K a t u llu s

praecipitem sese scopulorum e uertice iecit,


amissum credens immiti Thesea fato. 245
sic funesta domus ingressus tecta paterna
morte ferox Theseus, qualem Minoidi luctum
obtulerat mente immemori, talem ipse recepit.
quae tum prospectans cedentem maesta carinam
multiplices animo uoluebat saucia curas. 250
at parte ex alia florens uolitabat Iacchus
cum thiaso Satyrorum et Nysigenis Silenis,
te quaerens, Ariadna, tuoque incensus amore.
.........................................................................
quae tum alacres passim lymphata mente furebant
euhoe bacchantes, euhoe capita inflectentes. 255
harum pars tecta quatiebant cuspide thyrsos,
pars e diuolso iactabant membra iuuenco,
pars sese tortis serpentibus incingebant,
pars obscura cauis celebrabant orgia cistis,
orgia quae frustra cupiunt audire profani; 260
plangebant aliae proceris tympana palmis,
aut tereti tenuis tinnitus aere ciebant;
multis raucisonos efflabant cornua bombos
barbaraque horribili stridebat tibia cantu.

talibus amplifice uestis decorata figuris 265


puluinar complexa suo uelabat amictu.
quae postquam cupide spectando Thessala pubes
expleta est, sanctis coepit decedere diuis.
Po e z j e w sz y st k i e 411

rzucił się z najwyższej skały, bo uwierzył, że Tezeusz zginął


z wyroków surowego losu. Tak więc gdy bezlitosny Tezeusz
wkraczał w progi domu, splamionego śmiercią ojca, przywitała
go taka sama rozpacz, jak ta, w której przez własną beztroskę
pozostawił Minojkę.

Ta zaś, gdy ze łzami wpatrywała się w odpływającą łódź,


w sercu miała tysiące trosk. Lecz od innej strony nadlatywał
już Jakchus25, z orszakiem satyrów i sylenów z górskiej Nysy;
ciebie szukał, Ariadno, do ciebie zapłonął uczuciem. To dla
niego Thyady26-bachantki szalały, w obłędzie wykrzykując
„Evoe” i potrząsając głowami. Niektóre wymachiwały tyr-
sami o udekorowanych wierzchołkach, inne przerzucały się
kawałkami ciała rozszarpanego jelonka, jeszcze inne spowijały
w wijące się węże; niektóre sprawowały sekretne obrzędy, uży-
wając głębokich skrzyń; na próżno próbują te obrzędy przejrzeć
niewtajemniczeni. Inne uderzały w bębenki otwartymi dłońmi
albo wydobywały piskliwe tony z gładkiego spiżu. Przed wie-
loma z nich hałaśliwie buczały rogi, a barbarzyńskie piszczałki
wygrywały przeraźliwe dźwięki.

Takimi to obrazami bogato udekorowana była tkanina, która


obejmowała i zakrywała jednocześnie łoże. Kiedy obejrzeli ją
z ciekawością tesalscy młodzieńcy, ustąpili miejsca świętym bo-
gom.

25
Jakchus – bóstwo kojarzone z misteriami eleuzyjskimi; uważany
za syna Demeter bądź Persefony i nowe wcielenie Zagreusa, bywał
w związku z tym utożsamiany z Dionizosem.
26
Thyady – inna nazwa bachantek, być może związana z imieniem
córki boga-rzeki Kefisseusa, Thyi, którą niektóre źródła antyczne
uważają za pierwszą czcicielkę Dionizosa.
412 K a t u llu s

hic, qualis flatu placidum mare matutino


horrificans Zephyrus procliuas incitat undas, 270
Aurora exoriente uagi sub limina Solis,
quae tarde primum clementi flamine pulsae
procedunt leuiterque sonant plangore cachinni,
post uento crescente magis magis increbescunt,
purpureaque procul nantes ab luce refulgent: 275
sic tum uestibuli linquentes regia tecta
ad se quisque uago passim pede discedebant.
quorum post abitum princeps e uertice Pelei
aduenit Chiron portans siluestria dona:
nam quoscumque ferunt campi, quos Thessala magnis 280
montibus ora creat, quos propter fluminis undas
aura parit flores tepidi fecunda Fauoni,
hos indistinctis plexos tulit ipse corollis,
quo permulsa domus iucundo risit odore.
confestim Penios adest, uiridantia Tempe, 285
Tempe, quae siluae cingunt super impendentes,
Minosim linquens doris celebranda choreis,
non uacuos: namque ille tulit radicitus altas
fagos ac recto proceras stipite laurus,
non sine nutanti platano lentaque sorore 290
flammati Phaethontis et aerea cupressu.
haec circum sedes late contexta locauit,
uestibulum ut molli uelatum fronde uireret.
post hunc consequitur sollerti corde Prometheus,
extenuata gerens ueteris uestigia poenae, 295
quam quondam silici restrictus membra catena
persoluit pendens e uerticibus praeruptis.
Po e z j e w sz y st k i e 413

Jak Zefir, gdy burzy o poranku spokojne morze i rozbudza fale,


gdy Jutrzenka wychodzi z domu wiecznie wędrującego Słońca
– fale, popychane łagodnym powiewem, najpierw leniwie się
kołyszą, lekko szumiąc, (ich uderzenia brzmią jak cichy śmiech),
ale w końcu, gdy wiatr się wzmaga, burzą się coraz bardziej
i kołysząc się, połyskują szkarłatnym blaskiem, tak rozeszli się
goście, opuszczając progi królewskiego domu i kierując się po-
woli każdy do własnego domu. Po ich odejściu jako pierwszy
przybył ze szczytów Pelionu Chejron, niosąc leśne dary: jakie-
kolwiek bowiem kwiaty rodzą pola i górzyste wybrzeża Tesalii,
jakiekolwiek karmią łagodne powiewy ciepłego Fawoniusza27
nad brzegami rzek, te wszystkie przyniósł Chejron, wymieszane
i splecione w wieńce, aż cały dom, pełen rozkosznego zapachu,
zaśmiał się radośnie. Zaraz potem przybył Penios28, opuściw-
szy zieloną Tempe, tę samą, którą otaczają zewsząd górujące
nad nią lasy, i pozostawiwszy hemońskie29 driady, by ją uczciły
tańcami30; przybył nie z pustymi rękami, przyniósł bowiem ze
sobą wyrwane z korzeniami wysokie buki i wyniosły laur o pro-
stym pniu, a do tego kołyszący się platan wraz ze smukłą siostrą
płomiennego Faetona, i z cyprysem rosnącym wysoko. Te za-
sadził wszędzie dookoła, by wejście do pałacu zazieleniło się,
ocienione delikatnym listowiem. Po nim przybył Prometeusz
przemyślny, wciąż noszący na ciele zagojone już ślady dawnej
kary, którą niegdyś cierpiał, przykuty do krzemiennego zbocza
i zwisający z górskiego urwiska.

27
Fawoniusz – rzymski bóg wiatru, często utożsamiany z greckim Zefi-
rem; obaj byli bogami wiatru zachodniego.
28
Penios – rzeka w Tesalii.
29
Hemoński – tesalski; łac. Haemonis – Tesalka, od Haemonia, po-
etyckiej nazwy Tesalii.
30
Tekst jest w tym miejscu zepsuty; inni tłumacze proponują doryckie
najady lub panny.
414 K a t u llu s

inde pater diuum sancta cum coniuge natisque


aduenit caelo, te solum, Phoebe, relinquens
unigenamque simul cultricem montibus Idri: 300
Pelea nam tecum pariter soror aspernata est,
nec Thetidis taedas uoluit celebrare iugales.
qui postquam niueis flexerunt sedibus artus
large multiplici constructae sunt dape mensae,
cum interea infirmo quatientes corpora motu 305
ueridicos Parcae coeperunt edere cantus.
his corpus tremulum complectens undique uestis
candida purpurea talos incinxerat ora,
at roseae niueo residebant uertice uittae,
aeternumque manus carpebant rite laborem. 310
laeua colum molli lana retinebat amictum,
dextera tum leuiter deducens fila supinis
formabat digitis, tum prono in pollice torquens
libratum tereti uersabat turbine fusum,
atque ita decerpens aequabat semper opus dens, 315
laneaque aridulis haerebant morsa labellis,
quae prius in leui fuerant exstantia filo:
ante pedes autem candentis mollia lanae
uellera uirgati custodibant calathisci.
haec tum clarisona pellentes uellera uoce 320
talia diuino fuderunt carmine fata,
carmine, perfidiae quod post nulla arguet aetas.

o decus eximium magnis uirtutibus augens,


Emathiae tutamen, Opis carissime nato,
accipe, quod laeta tibi pandunt luce sorores, 325
ueridicum oraclum: sed uos, quae fata sequuntur,
currite ducentes subtegmina, currite, fusi.
Po e z j e w sz y st k i e 415

Następnie przybył z nieba ojciec bogów ze swą świętą małżonką


i z dziećmi; ciebie tylko brakowało, Febusie, i twej bliźniaczki,
mieszkanki gór Idrii31. Twoja siostra bowiem i ty oboje gardzi-
liście Peleusem i nie chcieliście świętować pochodni weselnych
Tetydy. Gdy już bogowie rozłożyli się na śnieżnobiałych łożach,
stoły zastawiono bogato rozmaitymi daniami. Wtedy też Parki,
niepewne w ruchach i trzęsące się ze starości, zaintonowały swą
pieśń, przepowiadającą samą prawdę. Ich dygocące ciała do-
kładnie zakrywały białe szaty, obramowane purpurą i sięgające
po kostki; na ich siwych włosach spoczywały różane opaski,
a ręce nieustannie zajęte były odwieczną pracą. W lewej ręce
każda trzymała wrzeciono, owinięte miękką wełną; prawa dłoń
delikatnie prowadziła nitkę podniesionymi palcami, i skręcając
ją potem na pochylonym kciuku, obracała wyrównane wrze-
ciono na gładkim przęśliku. Przez cały czas ich zęby były zajęte
przygryzaniem i wyrównywaniem przędzy, a do suchych warg
przylgnęły skrawki wełny, które wcześniej ostawały od gładkiej
nici. U ich stóp wiklinowe koszyczki strzegły miękkich splotów
białej wełny. One to, nie przestając czesać wełny, dźwięcznymi
głosami zaintonowały pieśń wieszczą, pieśń, której żadne czasy
nie zarzucą kłamstwa, takie oto zapowiadającą przeznaczenie:

„O, strażniku Ematii32, ulubieńcze syna Ops33, posłuchaj, jaką


nieomylną przepowiednię zapowiadają ci wśród radosnego
dnia Siostry. Lecz wy, o wrzeciona, wy, za którymi podąża los
ludzki, wirujcie, wirujcie!

31
Odczytanie tekstu nie jest w tym miejscu pewne, ale jeżeli przyjąć
lekcję Idri, prawdopodobnie chodzi tu o Idrias, późniejszą Strato-
nikeję, miasto w Karii, gdzie Artemida była czczona jako tożsama
z Hekate Lagynitis; por. Ellis 1889: 236-237.
32
Ematia – w poezji najczęściej Macedonia, ale nazwa ta bywa często
(już od Homera) stosowana na określenie konkretnego regionu Ma-
cedonii, w okolicy Pierii; tutaj jednak Katullus ma raczej na myśli
Tesalię.
33
Ops (Dostatek) – bogini italska, utożsamiana z grecką Reą.
416 K a t u llu s

adueniet tibi iam portans optata maritis


Hesperus, adueniet fausto cum sidere coniunx,
quae tibi flexanimo mentem perfundat amore, 330
languidulosque paret tecum coniungere somnos,
leuia substernens robusto bracchia collo.
currite ducentes subtegmina, currite, fusi.

nulla domus tales umquam contexit amores,


nullus amor tali coniunxit foedere amantes, 335
qualis adest Thetidi, qualis concordia Peleo.
currite ducentes subtegmina, currite, fusi.

nascetur uobis expers terroris Achilles,


hostibus haud tergo, sed forti pectore notus,
qui persaepe uago uictor certamine cursus 340
flammea praeuertet celeris uestigia ceruae.
currite ducentes subtegmina, currite, fusi.

non illi quisquam bello se conferet heros,


cum Phrygii Teucro manabunt sanguine <campi,>
Troicaque obsidens longinquo moenia bello, 345
periuri Pelopis uastabit tertius heres.
currite ducentes subtegmina, currite, fusi.

illius egregias uirtutes claraque facta


saepe fatebuntur gnatorum in funere matres,
cum incultum cano soluent a uertice crinem, 350
putridaque infirmis uariabunt pectora palmis.
currite ducentes subtegmina, currite, fusi.
Po e z j e w sz y st k i e 417

Dla ciebie już niedługo przybędzie Hesperus34, prowadząc to,


czego mężowie pragną, i przybędzie wraz z gwiazdą szczęśliwą
małżonka, która skąpie twe myśli w miłości, poruszającej serca.
Gotowa jest złączyć się z tobą we śnie-omdleniu, gdy jej gład-
kie ramiona spoczną pod twoim mocarnym karkiem. Lecz wy,
o wrzeciona, wy, za którymi podąża los ludzki, wirujcie, wirujcie!

Żaden jeszcze dom nie był schronieniem dla tak wielkiej mi-
łości ani żadne uczucie nie złączyło zakochanych w takim
świętym związku jak ta harmonia, którą odczuwa Peleus i czuje
Tetyda. Lecz wy, o wrzeciona, wy, za którymi podąża los ludzki,
wirujcie, wirujcie!

Urodzi się wam syn, co nie zna strachu – Achilles; wrogowie


dobrze poznają jego waleczną pierś, ale nie ujrzą nigdy jego ple-
ców; on to, wielokrotny zwycięzca w zawodach w dalekim biegu,
prześcignie ogniste ślady szybkiego jelenia. Lecz wy, o wrzeciona,
wy, za którymi podąża los ludzki, wirujcie, wirujcie!

Żaden się heros z nim nie będzie mógł równać podczas wojny,
gdy pola Frygii spłyną krwią teukryjską, a prawnuk wiarołom-
nego Pelopsa obali, po długim oblężeniu, mury Troi. Lecz wy,
o wrzeciona, wy, za którymi podąża los ludzki, wirujcie, wirujcie!

Jego to bojowe przewagi i jego sławne czyny nieraz będą wy-


mieniać matki na pogrzebach synów, targając włosy na swych
siwych głowach i kalecząc wyschnięte piersi bezsilnymi dłońmi.
Lecz wy, o wrzeciona, wy, za którymi podąża los ludzki, wiruj-
cie, wirujcie!

34
Hesperus – bóg gwiazdy wieczornej; co do jego znaczenia dla mał-
żeństwa i ceremonii ślubnej; patrz c. 62.
418 K a t u llu s

namque uelut densas praecerpens messor aristas


sole sub ardenti flauentia demetit arua,
Troiugenum infesto prosternet corpora ferro. 355
currite ducentes subtegmina, currite, fusi.

testis erit magnis uirtutibus unda Scamandri,


quae passim rapido diffunditur Hellesponto,
cuius iter caesis angustans corporum aceruis
alta tepefaciet permixta flumina caede. 360
currite ducentes subtegmina, currite, fusi.

denique testis erit morti quoque reddita praeda,


cum teres excelso coaceruatum aggere bustum
excipiet niueos perculsae uirginis artus.
currite ducentes subtegmina, currite, fusi. 365

nam simul ac fessis dederit fors copiam Achiuis


urbis Dardaniae Neptunia soluere uincla,
alta Polyxenia madefient caede sepulcra;
quae, uelut ancipiti succumbens uictima ferro,
proiciet truncum summisso poplite corpus. 370
currite ducentes subtegmina, currite, fusi.

quare agite optatos animi coniungite amores.


accipiat coniunx felici foedere diuam,
dedatur cupido iam dudum nupta marito.
currite ducentes subtegmina, currite, fusi. 375
Po e z j e w sz y st k i e 419

Tak bowiem, jak żniwiarz, ścinając gęste kłosy, pod płonącym


słońcem kosi złote pole, tak on powali złowrogim żelazem ciała
synów Troi. Lecz wy, o wrzeciona, wy, za którymi podąża los
ludzki, wirujcie, wirujcie!

Świadkiem jego przewag w bitwie będzie rozlana szeroko po


burzliwym Hellesponcie fala Skamandra35; jego to bieg zata-
muje Achilles stosami ciał zabitych i sprawi, że woda popłynie
w nim ciepła od krwi. Lecz wy, o wrzeciona, wy, za którymi
podąża los ludzki, wirujcie, wirujcie!

Gdy tylko bowiem Fortuna da umęczonym Achajom okazję,


by rozwiązać więzy Neptunowych murów Dardanii36, wynio-
sły grobowiec spłynie krwią zamordowanej Polikseny37, której
zmasakrowane ciało upadnie, jak zwierzę ofiarne padające pod
dwusiecznym mieczem, na kolana. Lecz wy, o wrzeciona, wy, za
którymi podąża los ludzki, wirujcie, wirujcie!

Chodźcie więc i złączcie się w dawno wyczekiwanej miłości;


niech w szczęśliwym związku mąż przyjmie boginię i niech
wreszcie pragnącemu jej mężowi zostanie oddana panna młoda!
Lecz wy, o wrzeciona, wy, za którymi podąża los ludzki, wiruj-
cie, wirujcie!

35
Skamander – rzeka w okolicy Troi; walki Skamandra z Achillesem
opisuje Iliada.
36
Neptunowe mury – wedle mitologii budowniczymi murów Troi
(zwanej tu Dardanią od jednego z mitycznych władców) byli Apollo
i Posejdon.
37
Poliksena – córka Priama, księżniczka trojańska; po upadku Troi zło-
żono ją w ofierze na grobie Achillesa, który, według niektórych wersji
mitu, miał być w niej zakochany.
420 K a t u llu s

non illam nutrix orienti luce reuisens


hesterno collum poterit circumdare filo, 377
anxia nec mater discordis maesta puellae 379
secubitu caros mittet sperare nepotes. 380
currite ducentes subtegmina, currite, fusi.

talia praefantes quondam felicia Pelei


carmina diuino cecinerunt pectore Parcae.
praesentes namque ante domos inuisere castas
heroum, et sese mortali ostendere coetu, 385
caelicolae nondum spreta pietate solebant.
saepe pater diuum templo in fulgente reuisens,
annua cum festis uenissent sacra diebus,
conspexit terra centum procumbere tauros.
saepe uagus Liber Parnasi uertice summo 390
Thyiadas effusis euantis crinibus egit,
cum Delphi tota certatim ex urbe ruentes
acciperent laeti diuum fumantibus aris.
saepe in letifero belli certamine Mauors
aut rapidi Tritonis era aut Amarunsia uirgo 395
armatas hominum est praesens hortata cateruas.
Po e z j e w sz y st k i e 421

Już nie będzie mogła niańka, przychodząca, by odwiedzić ją


o wschodzie słońca, zawiązać na jej szyi wczorajszej wstążki,
a pełna niepokoju matka, smutna, bo jej córka, źródło wiecz-
nych kłopotów, sypia sama, może zacząć mieć nadzieję na
drogie wnuczęta. Lecz wy, o wrzeciona, wy, za którymi podąża
los ludzki, wirujcie, wirujcie!”

Taki to niegdyś szczęśliwy bieg rzeczy przepowiedziały Peleu-


sowi Parki, z głębi swych boskich serc wydobywając pieśń.
Niebianom zdarzało się wtedy bowiem, gdy pobożność nie
była jeszcze w pogardzie, odwiedzać nieskalane domostwa he-
rosów i pokazywać się zgromadzonym śmiertelnikom. Często,
gdy przyszedł czas dorocznych świąt, Ojciec Bogów, zasiada-
jący w swej jasnej świątyni, przyglądał się, jak sto byków pada
na ziemię. Często też Liber-wędrowiec38 z samego szczytu Par-
nasu sprowadzał Thyady z rozwianymi włosami, a Delfijczycy,
wybiegający tłumnie z miasta, radośnie przyjmowali boga dy-
miącymi ołtarzami. Często także w śmiertelnych zmaganiach
czy Mavors39, czy pani bystrego Trytona40 albo dziewica
z Amarynthos41 zjawiali się, by zagrzewać do boju armie śmier-
telnych.

38
Liber – rzymskie imię Dionizosa, wędrowiec – mit o Dionizosie
skupia się w dużej części na opisie jego tułaczki, podboju Indii, a na-
stępnie powrotu do Grecji.
39
Mavors – archaiczna forma imienia Marsa, rzymskiego boga wojny.
40
Pani szybkiego Trytona – Atena, zwana już u Homera Tritogeneja,
być może od beockiej rzeki Tryton.
41
Dziewica z Amarynthos – Artemida, zwana tak od swojej świątyni
w Amarynthos na Eubei.
422 K a t u llu s

sed postquam tellus scelere est imbuta nefando


iustitiamque omnes cupida de mente fugarunt,
perfudere manus fraterno sanguine fratres,
destitit extinctos gnatus lugere parentes, 400
optauit genitor primaeui funera nati,
liber ut innuptae poteretur flore nouercae,
ignaro mater substernens se impia nato
impia non uerita est diuos scelerare penates.
omnia fanda nefanda malo permixta furore 405
iustificam nobis mentem auertere deorum.
quare nec talis dignantur uisere coetus,
nec se contingi patiuntur lumine claro.
Po e z j e w sz y st k i e 423

Lecz gdy Tellus42 splamiły niewymowne zbrodnie, a ludzie


wypędzili sprawiedliwość ze swych chciwych myśli, wtedy
bracia krwią braterską splamili dłonie, syn przestał opłakiwać
śmierć rodziców, ojciec modlił się o śmierć w niemowlęctwie
dla własnego dziecka, by, wolny, mógł zawładnąć kwiatem no-
wej małżonki, a matka niegodziwa spoczęła w łożu z własnym,
nieświadomym synem, nie bojąc się zhańbić boskich Penatów.
Wszystko to, co godne i niegodne, przemieszane w ohydnym
szale, odwróciło od nas sprawiedliwe umysły bogów. Dlatego
też nie zaszczycają już swymi wizytami takich zgromadzeń ani
nie pozwalają się dotknąć światłu dnia.

Przełożyła Aleksandra Klęczar

42
Tellus – rzymskie imię, przypisywane greckiej Gai, bogini-ziemi; za-
równo greckie Gaja, jak łacińskie Tellus, znaczą „ziemia”.
424 K a t u llu s

LXV

Etsi me assiduo confectum cura dolore


     seuocat a doctis, Ortale, uirginibus,
nec potis est dulcis Musarum expromere fetus
     mens animi, tantis fluctuat ipsa malis –
namque mei nuper Lethaeo in gurgite fratris 5
     pallidulum manans alluit unda pedem,
Troia Rhoeteo quem subter litore tellus
     ereptum nostris obterit ex oculis.

     numquam ego te, uita frater amabilior, 10


aspiciam posthac? at certe semper amabo,
     semper maesta tua carmina morte canam,
qualia sub densis ramorum concinit umbris
     Daulias, absumpti fata gemens Ityli. –
sed tamen in tantis maeroribus, Ortale, mitto 15
     haec expressa tibi carmina Battiadae,
ne tua dicta uagis nequiquam credita uentis
     effluxisse meo forte putes animo,
ut missum sponsi furtiuo munere malum
     procurrit casto uirginis e gremio, 20
quod miserae oblitae molli sub ueste locatum,
     dum aduentu matris prosilit, excutitur,
atque illud prono praeceps agitur decursu,
     huic manat tristi conscius ore rubor.
Po e z j e w sz y st k i e 425

651

Ortalu, przyznaję: troska – ból bowiem mnie męczy bez prze-


rwy – kazała mi porzucić kompanię uczonych panien2, a umysł
mój nie może Muz słodkiego potomstwa zrodzić, bo sam tonie
w nieszczęściu. Niedawno przecież we wzburzone letejskie fale
bladymi stopami wstąpił mój brat najdroższy. Pod ciężką ziemią
trojańską przy brzegach Reteum3 spoczywa, przed oczu naszych
porwany. Kochałem cię, bracie, nad życie, a nigdy już cię nie ujrzę,
choć kochać będę zawsze i zawsze już smutne pieśni będę ukła-
dał, wiecznie w pamięci mając śmierć twoją: żałobne, jak pieśni
Daulijki w cieniu liści ukrytej, ciągle opłakującej Ityla4, którego
straciła. Lecz nawet taką rozpaczą dotknięty, tobie, Ortalu posy-
łam to tłumaczenie pieśni potomka Battisa, żebyś przypadkiem
nie uznał, że prośby twe z mojej pamięci umknęły, powierzone
zmiennym wiatrom. Tak jabłko toczy się, posłane przez wielbi-
ciela dziewczynie niewinnej w sekretnym darze. Ukryła je biedna
na piersi pod cienką tkaniną sukni i zapomniała; wypadło, gdy
wstała matkę przywitać. Jabłko się toczy po ziemi, a dziewczynie
policzki zalewa rumieniec wstydu.

Przełożyła Aleksandra Klęczar

1
Zob. Wstęp, s. 139–140.
2
Uczone panny – w tym kontekście najprawdopodobniej Muzy.
3
Reteum, Rojtejon – miasto i przylądek w Troadzie.
4
Daulijka – mieszkanka miasta Daulis w Fokidzie; wg Tukidydesa
(II, 29) z tego miasta pochodziła Filomela, o której syna miałoby
tu chodzić; tradycja mityczna jednak częściej nazywa syna Filomeli
Itysem, a Itylosa uznaje za potomka Aedon i Zetosa, zabitego przez
matkę, myślącą, że morduje najstarszego syna Niobe, której zazdro-
ściła dzieci; ten jednak mit związany jest wyraźnie z Tebami. Oba
mity – o Itysie i o Itylosie – związane są z ajtiologicznymi opowie-
ściami o słowiku.
426 K a t u llu s

LXVI

Omnia qui magni dispexit lumina mundi,


     qui stellarum ortus comperit atque obitus,
flammeus ut rapidi solis nitor obscuretur,
     ut cedant certis sidera temporibus,
ut Triuiam furtim sub Latmia saxa relegans 5
     dulcis amor gyro deuocet aereo:
idem me ille Conon caelesti in limine uidit
     e Beroniceo uertice caesariem
fulgentem clare, quam multis illa dearum
     leuia protendens brachia pollicita est, 10
qua rex tempestate nouo auctus hymenaeo
     uastatum finis iuerat Assyrios,
dulcia nocturnae portans uestigia rixae,
     quam de uirgineis gesserat exuuiis.
estne nouis nuptis odio Venus? anne parentum 15
     frustrantur falsis gaudia lacrimulis,
ubertim thalami quas intra limina fundunt?
     non, ita me diui, uera gemunt, iuerint.
id mea me multis docuit regina querellis
     inuisente nouo proelia torua uiro. 20
et tu non orbum luxti deserta cubile,
     sed fratris cari flebile discidium?
quam penitus maestas exedit cura medullas!
     ut tibi tunc toto pectore sollicitae
sensibus ereptis mens excidit! at <te> ego certe 25
     cognoram a parua uirgine magnanimam.
Po e z j e w sz y st k i e 427

661

Ten, który widział wszystkie światła nieboskłonu i pomierzył


gwiazdy o wschodzie i zachodzie, który dostrzegł, jak nagła
ciemność kryje słońca ognie; który pojął, jak jedne gwiazdy
przychodzą po drugich i jak Triwia wymyka się z nieba ukrad-
kiem, kiedy miłość ją ciągnie pod latmijskie skały2 – ten sam
Konon mnie ujrzał wśród niebiańskich świateł: pukiel jasno
błyszczący, z głowy Bereniki.

Wznosząc smukłe ramiona, bóstwom mnie przyrzekła, kiedy


król, w uniesieniu, tuż po dniu wesela, ruszył przeciw po-
tężnym ziemiom asyryjskim. Ślady rozkosznej walki, którą
stoczył w noc poślubną, nosił wciąż jeszcze: zwyciężył i zdo-
był dziewczynę. Czyżby panny młode przerażała Wenus? Czy
chcą ojcowską radość fałszywymi łzami popsuć, wylewanymi
za progiem sypialni? O, na bogów przysięgam, nieszczere to
żale! Tego się dowiedziałem ze skarg mojej pani, gdy jej młody
małżonek na wojnę wyruszył. A ty – może opłakiwałaś nie sa-
motność w łożu, lecz smutny odjazd umiłowanego brata? Do
szpiku kości mroził cię ból rozpaczliwy, a umysł błądził w sza-
leństwie, boś straciła zmysły, udręczona troskami! Ja jednak cię
znałem od dziecka i widziałem twoją wielkość.

1
Zob. Wstęp, s. xxx. Rzeczą nie do końca możliwą do oddania w pol-
skim przekładzie, ze względu na to, że określenie Warkocz Bereniki
utarło się jako nazwa w astronomii, jest oczywisty dla czytelnika ory-
ginału fakt, że warkocz, coma, jest rodzaju żeńskiego; wiersz jest więc,
jak jego Kallimachowy odpowiednik, stylizowany na skargę służącej,
oddzielonej od ukochanej pani i swoich sióstr-niewolnic; wymuszone
w polskim użycie rodzaju męskiego zaciera to skojarzenie.
2
Określenie Trivia najczęściej odnosi się do Hekate; tu jednak oznacza
zapewne utożsamianą z nią często boginię księżyca, Selene, która na
spotkania ze swym kochankiem Endymionem umawiała się w po-
bliżu góry Latmos w Karii.
428 K a t u llu s

anne bonum oblita es facinus, quo regium adepta es


     coniugium, quod non fortior ausit alis?
sed tum maesta uirum mittens quae uerba locuta es!
     Iuppiter, ut tristi lumina saepe manu! 30
quis te mutauit tantus deus? an quod amantes
     non longe a caro corpore abesse uolunt?
atque ibi me cunctis pro dulci coniuge diuis
     non sine taurino sanguine pollicita es,
si reditum tetulisset. is haut in tempore longo 35
     captam Asiam Aegypti finibus addiderat.
quis ego pro factis caelesti reddita coetu
     pristina uota nouo munere dissoluo.
inuita, o regina, tuo de uertice cessi,
     inuita: adiuro teque tuumque caput, 40
digna ferat quod si quis inaniter adiurarit:
     sed qui se ferro postulet esse parem?
ille quoque euersus mons est, quem maximum in oris
     progenies Thiae clara superuehitur,
cum Medi peperere nouum mare, cumque iuuentus 45
     per medium classi barbara nauit Athon.
quid facient crines, cum ferro talia cedant?
     Iuppiter, ut Chalybon omne genus pereat,
et qui principio sub terra quaerere uenas
     institit ac ferri stringere duritiem! 50
abiunctae paulo ante comae mea fata sorores
     lugebant, cum se Memnonis Aethiopis
unigena impellens nutantibus aera pennis
     obtulit Arsinoes Locridos ales equos,
isque per aetherias me tollens auolat umbras 55
     et Veneris casto collocat in gremio.
Po e z j e w sz y st k i e 429

Pamiętasz przecież ten wielki czyn, który dał ci króla za męża: na taki nie-
wielu może się odważyć. Ile słów powiedziałaś z płaczem, gdy odjeżdżał,
i, na boga, jak często dłonią łzy ocierałaś! Co za bóg cię odmienił? Może
zakochani nie mogą znieść rozłąki z najdroższą osobą? Wtedy mnie, za
bezpieczny powrót męża, obiecałaś bóstwom, a przysięgę swoją krwią by-
ków potwierdziłaś. Niewiele czasu było trzeba, by król zdobył Azję i ją
do granic Egiptu przyłączył; za to ja zostałem oddany zgromadzonym
bogom i, jako nowy dar, wypełniłem dawne obietnice. Ja wbrew sercu
żegnałem twą głowę, królowo3, wbrew sercu: przysięgam na ciebie i na
twoją głowę. Ten zaś, kto na tę głowę zbyt lekko przysięga, ten słusznie
na karę zasłuży! Kto jednak może się pysznić, że siłą jest równy żelazu?
Padła wszak pod ciosami góra, najpotężniejsza na wybrzeżu, którą okrąża
promienny potomek Thei4 – kiedy Medowie sprawili, że narodziło się
nowe morze, a młodzi barbarzyńcy przepłynęli przez środek góry Atos.
Skoro tak potężni padają, cóż poradzą włosy? Na boga, niechaj przepad-
nie cały ród Chalybów5, a z nimi ten, kto pierwszy zaczął szukać rudy
i kto nauczył innych hartować żelazo! Siostry moje – loki, wcześniej roz-
puszczone – mój los opłakiwały, gdy nagle na niebie pojawił się rodzony
brat etiopskiego Memnona, lecąc na rozpostartych skrzydłach – skrzy-
dlaty rumak lokryjskiej Arsinoe6. On to mnie zabrał, poniósł przez
cienie eteru, aż mnie w końcu posadził w ramionach czystej Wenery.

3
Invita, o regina, tuo de vertice cessi, por. Verg. Aen.VI, 461-62, invi-
tus, o regina, tuo de litore cessi; przekład w tym miejscu nawiązuje do
tłumaczenia tego passusu Eneidy przez Z. Kubiaka: ja wbrew sercu/
żegnałem twoje wybrzeże, królowo (Wergiliusz, Eneida, przeł. Z. Ku-
biak, Warszawa 1987).
4
Theja, tytanida i małżonka Hyperiona, uchodziła za matkę bóstw
związanych ze zjawiskami astronomicznymi, wśród nich Heliosa,
oraz za babkę między innymi, bóstw wiatrów. W tym miejscu su-
pervehitur mogłoby odnosić się albo do Heliosa-Słońca, albo do
któregoś z bóstw wiatrów, być może Boreasza, określenie clarus suge-
ruje jednak raczej tego pierwszego.
5
Chalybowie, plemię kowali wspomniane przez Apolloniusza Rodyj-
skiego (Arg.II 1007); ich ziemie, położone w okolicach Trebizontu nad
Morzem Czarnym, miały być spowite wiecznym dymem z kuźni.
6
Bratem Memnona, czyli synem Eos, jest tu zapewne Zefir, bóg wiatru
zachodniego, kojarzony z deifikowaną królową Arsinoe II z racji faktu, że
430 K a t u llu s

ipsa suum Zephyritis eo famulum legarat


     Graiia Canopitis incola litoribus.
hi dii uen ibi uario ne solum in lumine caeli
     ex Ariadneis aurea temporibus 60
fixa corona foret, sed nos quoque fulgeremus
     deuotae flaui uerticis exuuiae,
uuidulam a fluctu cedentem ad templa deum me
     sidus in antiquis diua nouum posuit.
Virginis et saeui contingens namque Leonis 65
     lumina, Callisto iuncta Lycaoniae,
uertor in occasum, tardum dux ante Booten,
     qui uix sero alto mergitur Oceano.
sed quamquam me nocte premunt uestigia diuum,
     lux autem canae Tethyi restituit 70
(pace tua fari hic liceat, Ramnusia uirgo,
     namque ego non ullo uera timore tegam,
nec si me infestis discerpent sidera dictis,
     condita quin ueri pectoris euoluam),
non his tam laetor rebus, quam me afore semper, 75
     afore me a dominae uertice discrucior,
quicum ego, dum uirgo quondam fuit omnibus expers
     unguentis, una uilia multa bibi.
nunc uos, optato quas iunxit lumine taeda,
     non prius unanimis corpora coniugibus 80
tradite nudantes reiecta ueste papillas,
     quam iucunda mihi munera libet onyx,
uester onyx, casto colitis quae iura cubili.
     sed quae se impuro dedit adulterio,
illius a mala dona leuis bibat irrita puluis: 85
     namque ego ab indignis praemia nulla peto.

miała ona świątynię na przylądku Zefyrion w pobliżu Kanopos w delcie


Nilu; stąd użyte o niej dalej określenie Zefirytis.
Po e z j e w sz y st k i e 431

Sama Zefirytis, Greczynka, choć na kanopijskim brzegu zamiesz-


kała, wyznaczyła swemu słudze to zadanie, by odtąd złocisty
wieniec ze skroni Ariadny nie był już sam na barwnym, świe-
tlistym niebie, lecz żebym lśnił tam i ja, dar poświęcony przez
jasnowłosą głowę. Mnie, wciąż zapłakanego od łez wylanych po
drodze, wśród dawnych gwiazd jako nową usadowiła bogini.
Miejsce bowiem znalazłem wśród świateł Lwa srogiego i Panny,
a w pobliżu Kallisto, nieszczęsnej Likaonijki7; tam się obracam,
przewodnik Wolarza, co chodzi powoli i zanurza się późno
w wodach Oceanu. Lecz pozwól mi mówić swobodnie, panno
z Ramnus8, bo prawdy ukrywać nie zamierzam i nic mnie nie
przestraszy, a choćby mnie miały gwiazdy za tę zniewagę rozszar-
pać, powiem to, co mam w sercu ukryte: choć nocami stąpają
po mnie bogowie, a światło oddaje mnie z powrotem Tethys si-
wowłosej9 – los mój mi nie radości, a bólu ciągłego przyczyną,
bo jestem na zawsze daleko, daleko od głowy mej pani! Sma-
rowała mnie często, jako skromna panna, olejkami, których
wypiłem wiele. Proszę teraz: wy, młode małżonki, kiedy wam
zaświeciła pochodnia weselna, a zanim jeszcze chętnie oddacie
swe ciała równie chętnym mężom i zrzucicie szaty, by odsłonić
nagie piersi, wylejcie mi, z własnej woli, ofiarę ze swego onyksu10!
Pragnę ofiary z onyksu od tych z was, co czystość szanują w mał-
żeńskim łożu; lecz jeśli żona niewierna zechce mi złożyć ofiarę, ta
przepadnie, wylana w proch i kurz, bezskutecznie; nie chcę bo-
wiem darów od kobiet niegodnych.

7
Kallisto, kochanka Zeusa, przemieniona w niedźwiedzicę, a potem
przeniesiona na niebo jako gwiazdozbiór, była córką arkadyjskiego
króla Likaona.
8
Panna z Ramnus to Nemezis, nieubłagana bogini konieczności, ka-
rząca za ludzką pychę i zuchwałość; w attyckim Ramnus znajdowała
się jej sławna świątynia z posągiem bogini wykonanym przez Agora-
kritosa, ucznia Fidiasza.
9
Tethys, tytanida i bogini oceanu, małżonka Okeanosa, zwykle przed-
stawiana w sztuce jako dojrzała lub starsza kobieta.
10
Onyks oznacza tu zapewne onyksowy pojemniczek na kosmetyki
i olejki, alabastron.
432 K a t u llu s

sed magis, o nuptae, semper concordia uestras,


     semper amor sedes incolat assiduus.
tu uero, regina, tuens cum sidera diuam
     placabis festis luminibus Venerem, 90
unguinis expertem non siris esse tuam me,
     sed potius largis affice muneribus.
sidera corruerint utinam! coma regia fiam,
     proximus Hydrochoi fulgeret Oarion!
Po e z j e w sz y st k i e 433

I niech, o małżonki, na zawsze miłość niezmienna i zgoda na


zawsze w waszych domach zagości! A i ty, o królowo, gdy pa-
trzysz w gwiazdy i paląc świątecznie ognie, błagasz o łaski boską
Wenus, nie pozwól, by twemu słudze zabrakło olejków, lecz daj
mi hojne dary. Po co mnożyć gwiazdy? Obym mógł znów stać
się królewskim lokiem, a Orion niech sobie świeci przy Wod-
niku!11

Przełożyła Aleksandra Klęczar

11
Tekst jest w tym miejscu zepsuty, a jego znaczenie niejasne. Inne
możliwości przekładu to: Niech przepadną gwiazdy! Obym mógł znów
stać się królewskim lokiem, a Orion niech sobie świeci przy Wodniku!
lub też Niech gwiazdy powtarzają: Obym stał się królewskim lokiem,
a wtedy Orion błyszczałby podobnie do Wodnika!
434 K a t u llu s

LXVII

O dulci iucunda uiro, iucunda parenti,


     salue, teque bona Iuppiter auctet ope,
ianua, quam Balbo dicunt seruisse benigne
     olim, cum sedes ipse senex tenuit,
quamque ferunt rursus gnato seruisse maligne, 5
     postquam es porrecto facta marita sene.
dic agedum nobis, quare mutata feraris
     in dominum ueterem deseruisse fidem.

‘Non (ita Caecilio placeam, cui tradita nunc sum)


     culpa mea est, quamquam dicitur esse mea, 10
nec peccatum a me quisquam pote dicere quicquam:
     uerum istius populi ianua qui te facit,
qui, quacumque aliquid reperitur non bene factum,
     ad me omnes clamant: ianua, culpa tua est.’

Non istuc satis est uno te dicere uerbo, 15


     sed facere ut quiuis sentiat et uideat.

‘Qui possum? nemo quaerit nec scire laborat.’

     Nos uolumus: nobis dicere ne dubita.

‘Primum igitur, uirgo quod fertur tradita nobis,


     falsum est. non illam uir prior attigerit, 20
languidior tenera cui pendens sicula beta,
     numquam se mediam sustulit ad tunicam;
Po e z j e w sz y st k i e 435

671

– Pozdrawiam cię, czcigodna przyjaciółko ojca i przyjaciółko


męża! Witaj, i niech Jowisz ci błogosławi, o bramo domu! Jak
mówią, byłaś wierną służącą, gdy stary Balbus2 ciągle jeszcze
panował nad tym domostwem. Lecz teraz już podobno gorzej
służysz jego synowi, od kiedy staruszek w grób się położył, a ty
stałaś się bramą po ślubie. Powiedz mi więc, o bramo, co się ta-
kiego zmieniło, czemu już nie dotrzymujesz dawnej wierności
nowemu panu?

– Ja sama jestem niewinna, choć wielu mnie chętnie oskarży


(przysięgam na Cecyliusza, któremu zostałam oddana!). We
mnie nikt, choćby szukał, żadnej winy nie znajdzie! Ludzie jed-
nak zawsze mnie winią! Kiedy tylko ujrzą, że coś niedobrego
się dzieje, jak jeden mąż do mnie krzyczą: „Bramo, to wszystko
przez ciebie!”

– Nie wystarczy się skarżyć, nie zdradzając szczegółów! Powin-


naś zrobić wszystko, by cię usłyszano i zrozumiano!

– A cóż ja mogę poradzić? Nikt nie chce wiedzieć, jak było na-
prawdę, nikt mnie nie pyta!

– Ja chcę! Opowiedz mi wszystko, nie zwlekaj!

– Po pierwsze zatem: pani rzekomo w nasz dom została oddana


jako czysta dziewica. To wszystko kłamstwo! Mąż jej nigdy nie
dotknął, bo jego mieczyk, zwisły jak zwiędła nać buraczana, ani
się wpół tuniki nie podniósł.

1
Zob. Wstęp, s. 125–132.
2
Balbus – tożsamość żadnej z wymienionych w tym tekście postaci nie
jest jasna.
436 K a t u llu s

sed pater illius gnati uiolasse cubile


     dicitur et miseram conscelerasse domum,
siue quod impia mens caeco flagrabat amore, 25
     seu quod iners sterili semine natus erat,
ut quaerendum unde <unde> foret neruosius illud,
     quod posset zonam soluere uirgineam.’

Egregium narras mira pietate parentem.


     qui ipse sui gnati minxerit in gremium. 30

‘Atqui non solum hoc dicit se cognitum habere


     Brixia Cycneae supposita speculae,
flauus quam molli praecurrit flumine Mella,
     Brixia Veronae mater amata meae,
sed de Postumio et Corneli narrat amore, 35
     cum quibus illa malum fecit adulterium.
dixerit hic aliquis: quid? tu istaec, ianua, nosti,
     cui numquam domini limine abesse licet,
nec populum auscultare, sed hic suffixa tigillo
     tantum operire soles aut aperire domum? 40
saepe illam audiui furtiua uoce loquentem
     solam cum ancillis haec sua flagitia,
nomine dicentem quos diximus, utpote quae mi
     speraret nec linguam esse nec auriculam.
praeterea addebat quendam, quem dicere nolo 45
     nomine, ne tollat rubra supercilia.
longus homo est, magnas cui lites intulit olim
     falsum mendaci uentre puerperium.’
Po e z j e w sz y st k i e 437

Ojczulek jednak podobno splamił synowskie łoże; razem hańbę


wnieśli we własne progi. Może go ślepa żądza pchnęła ku takiej
podłości, a może uznał, że skoro nieruchawemu synowi brak
żywotnego nasienia, ktoś bardziej męski powinien rozwiązać
przepaskę dziewicy…

– Niezwykły przykład rodzicielskiej miłości! Ojciec spuścił się


w zaślubione synowi łono!

– A jeszcze ci więcej opowie Briksja, ukochana matka mojej


Werony: miasto, co leży u stóp strażnicy Kyknosa3,, gdzie
z wolna toczą się żółte wody Melli4. Ona opowie ci o roman-
sach z Postumiuszem i Korneliuszem, z którymi nasza pani
haniebnie zdradzała męża.

Ktoś mógłby spytać: A skąd ty niby wiesz to wszystko, bramo? Prze-


cież nie możesz opuścić progu swojego domu, ani słuchać plotek,
lecz – uczepiona futryny – wyłącznie otwierasz i zamykasz dom!

Ale ja nieraz słyszałam, jak pani szeptem zwierzała się służącym ze


swoich ohydnych postępków! Wymieniała po imieniu tych, któ-
rych wspomniałam, bo pewnie wierzyła, że nie mam ani języka,
ni uszu! Dodawała jeszcze jednego, którego imienia nie wspomnę,
by nie podniósł na mnie swych rudych brwi; wspomnę tylko, że
jest wysoki i jakiś czas temu był pozwanym w głośnym procesie,
w którym chodziło o fałszywy poród po zmyślonej ciąży.

Przełożyła Aleksandra Klęczar

3
Związek między mitologicznym Kyknosem (spośród kilku bohate-
rów tego imienia najbardziej prawdopodobny byłby tu Kyknos, syn
Sthenelosa, król Likurgii i przyjaciel bądź kochanek Faetona, który
opłakiwał go, póki Apollo nie przemienił go w łabędzia) a Briksją
(dzisiejsza Brescia) jest trudny do uchwycenia; sam tekst jest w tym
miejscu zepsuty i interpretacja cycnea nie jest jedyną możliwą. Na
możliwości interpretacyjne wskazuje William Fitzgerald, Catullan
Provocations, Berkeley 1995, s. 205-207.
4
Mella – rzeka w Italii, w pobliżu dzisiejszej Brescii.
438 K a t u llu s

LXVIII

Quod mihi fortuna casuque oppressus acerbo


     conscriptum hoc lacrimis mittis epistolium,
naufragum ut eiectum spumantibus aequoris undis
     subleuem et a mortis limine restituam,
quem neque sancta Venus molli requiescere somno 5
     desertum in lecto caelibe perpetitur,
nec ueterum dulci scriptorum carmine Musae
     oblectant, cum mens anxia peruigilat:
id gratum est mihi, me quoniam tibi dicis amicum,
     muneraque et Musarum hinc petis et Veneris. 10
sed tibi ne mea sint ignota incommoda, Mani,
     neu me odisse putes hospitis officium,
accipe, quis merser fortunae fluctibus ipse,
     ne amplius a misero dona beata petas.

tempore quo primum uestis mihi tradita pura est, 15


     iucundum cum aetas florida uer ageret,
multa satis lusi: non est dea nescia nostri,
     quae dulcem curis miscet amaritiem.
sed totum hoc studium luctu fraterna mihi mors
     abstulit. o misero frater adempte mihi, 20
tu mea tu moriens fregisti commoda, frater,
     tecum una tota est nostra sepulta domus,
omnia tecum una perierunt gaudia nostra,
     quae tuus in uita dulcis alebat amor.
cuius ego interitu tota de mente fugaui 25
     haec studia atque omnes delicias animi.
Po e z j e w sz y st k i e 439

LXVIII1

Przysyłasz mi ten list pisany łzami, w chwili, gdy doskwiera


ci zły los, prosząc, bym cię ratował, rozbitka wyrzuconego
na brzeg przez spienione morze, bym ocalił cię od śmierci.
Piszesz, że święta Wenus nie daje ci pokrzepić się snem, gdy
leżysz w samotnym i pustym łożu, że Muzy nie cieszą cię śpie-
wem dawnych poetów, bo stroskany duch czuwa. Radość to
dla mnie, że zwiesz mnie przyjacielem i mnie właśnie prosisz
o pociechę Muz i Wenery. Lecz, by wiadome ci były moje nie-
szczęścia, Manliuszu2, i byś nie sądził, że lekceważę obowiązek
wobec błagalnika, posłuchaj, bo ja sam tonę wśród fal Fortuny
– i nie szukaj więcej pociechy u strapionego.

W czasie, gdy przywdziałem po raz pierwszy męską togę, gdy


wiosna młodości pozwalała mi prowadzić radosne życie, ba-
wiłem się bezustannie. Zna mnie dobrze bogini, która potrafi
mieszać troski ze słodką goryczą: lecz wszystko straciłem po
śmierci brata, zyskałem – żałobę. Biedny, utracony bracie,
umierając zabrałeś mi wszystkie uciechy! Bracie, wraz z tobą
przepadł cały nasz dom, zgasła we mnie wszelka radość życia,
która, póki żyłeś, płynęła z miłości do ciebie! Gdy mój brat od-
szedł, zacząłem unikać radości i wszelkiej pogody ducha.

1
Zob. Wstęp, s. 25–26 i 140–142.
2
Manliuszu – tożsamość tej postaci, podobnie jak Alliusza z drugiej
części utworu, nie jest znana.
440 K a t u llu s

quare, quod scribis Veronae turpe Catullo


     esse, quod hic quisquis de meliore nota
frigida deserto tepefactet membra cubili,
     id, Mani, non est turpe, magis miserum est. 30
ignosces igitur si, quae mihi luctus ademit,
     haec tibi non tribuo munera, cum nequeo.

nam, quod scriptorum non magna est copia apud me,


     hoc fit, quod Romae uiuimus: illa domus,
illa mihi sedes, illic mea carpitur aetas; 35
     huc una ex multis capsula me sequitur.
quod cum ita sit, nolim statuas nos mente maligna
     id facere aut animo non satis ingenuo,
quod tibi non utriusque petenti copia posta est:
     ultro ego deferrem, copia siqua foret. 40

Non possum reticere, deae, qua me Allius in re


     iuuerit aut quantis iuuerit officiis,
ne fugiens saeclis obliuiscentibus aetas
     illius hoc caeca nocte tegat studium:
sed dicam uobis, uos porro dicite multis 45
     milibus et facite haec carta loquatur anus.

     notescatque magis mortuus atque magis,


nec tenuem texens sublimis aranea telam
     in deserto Alli nomine opus faciat. 50
Po e z j e w sz y st k i e 441

Dlatego, ponieważ piszesz, że wstyd to dla mnie siedzieć w We-


ronie, gdzie każdy z lepszego towarzystwa grzeje zziębnięte
ciało w pustym łóżku, odpowiadam: nie wstyd, Manliuszu,
a raczej dopust boży. Wybacz więc, że nie dam ci tego, co mnie
samemu wydarła żałość. Nie potrafię.

Co do książek – nie znajdziesz ich u mnie wielu, a to dlatego, że


mieszkam w Rzymie. Tam jest mój dom, moje miejsce, tam mi
upływa życie. Tutaj zaś przyjechała ze mną jedna tylko z wielu
moich puszek ze zwojami. Wobec tego, proszę, nie sądź, że
przez złośliwość bądź niedostatek szczodrości, ale żadnej z przy-
sług, o które mnie prosisz, nie mogę wyświadczyć. Sam bym ci
się z nimi ofiarował, gdybym tylko miał możność je spełnić.

Nie mogę wszak przemilczeć, boginie, w jak wielkiej sprawie


wspomógł mnie Alliusz i ile wyświadczył mi przysług! Niech
mijający czas i wieki zapomnienia nie okryją jego zasług głuchą
nocą! Powiem wam więc, a wy powiedzcie tysiącom innych,
niech w przyszłości przemawiają te pożółkłe karty, * * * * * * * *
i niech Alliusz staje się coraz bardziej znany, a pracowity pająk
niech nie oplecie wiotką pajęczyną jego imienia.
442 K a t u llu s

nam, mihi quam dederit duplex Amathusia curam,


     scitis, et in quo me torruerit genere,
cum tantum arderem quantum Trinacria rupes
     lymphaque in Oetaeis Malia Thermopylis,
maesta neque assiduo tabescere lumina fletu 55
     cessarent. tristique imbre madere genae.
qualis in aerii perlucens uertice montis
     riuus muscoso prosilit e lapide,
qui cum de prona praeceps est ualle uolutus,
     per medium densi transit iter populi, 60
dulce uiatori lasso in sudore leuamen,
     cum grauis exustos aestus hiulcat agros:
hic, uelut in nigro iactatis turbine nautis
     lenius aspirans aura secunda uenit
iam prece Pollucis, iam Castoris implorata, 65
     tale fuit nobis Allius auxilium.

is clausum lato patefecit limite campum,


     isque domum nobis isque dedit dominae,
ad quam communes exerceremus amores.
     quo mea se molli candida diua pede 70
intulit et trito fulgentem in limine plantam
     innixa arguta constituit solea,
coniugis ut quondam flagrans aduenit amore
     Protesilaeam Laudamia domum
inceptam frustra, nondum cum sanguine sacro 75
     hostia caelestis pacificasset eros.
nil mihi tam ualde placeat, Ramnusia uirgo,
     quod temere inuitis suscipiatur eris.
Po e z j e w sz y st k i e 443

Wiecie, jakim cierpieniem dotknęła mnie zwodnicza bogini


amatuzyjska3, jak mnie przypiekała żywym ogniem, gdy pło-
nąłem jak góra Trynakrii4 i jak wody w Malis5 u ojtejskich
Termopil. Smutne oczy nie przestawały czerwienieć od bez-
ustannego płaczu, a policzki ciągle spływały łzami. Podobnie
ze szczytu podniebnej góry strumień tryska spod omszałego
kamienia, potem spada z wysoka w przepaścistą dolinę i prze-
mierza gęsto zaludnione ziemie, niosąc ulgę spragnionemu
wędrowcowi w upalne dni, gdy straszny żar praży wysuszone
pola. Tak właśnie, jak w środku morskiej burzy pomyślny, ła-
godny wiatr niesie pomoc żeglarzom, wezwany modlitwami do
Kastora i Polluksa, tak też przyszedł mi z pomocą Alliusz.

To on, otwierając swe podwoje, otworzył zakazany ogród: dał


mnie i mojej ukochanej dom, w którym wspólnie mogliśmy
cieszyć się miłością. To tam przyszła moja jasna bogini i po-
stawiła na wytartym progu drobną, śnieżnobiałą stópkę, obutą
w skrzypiący chodak. Tak samo kiedyś płonąc miłością do mał-
żonka Laodamia wstępowała w dom Protesilaosa6, w dom
założony pod złym znakiem, bo heros zapomniał ubłagać
niebian krwawymi ofiarami. Ramnuzyjska dziewico7, nie bu-
dzi mego zaufania żadne przedsięwzięcie, jeśli podejmowane
wbrew woli bogów!

3
Bogini amatuzyjska – Wenus; patrz c. 36.
4
Góra Trynakrii – Etna, wulkan na Sycylii określanej tu odnoszącym
się do niej homeryckim terminem Trynakria.
5
Malis – kraina wokół Termopil, określonych tu jako „ojtejskie” z racji
związku z górą Ojta, w mitologii związana przede wszystkim z mitem
o śmierci Heraklesa.
6
Laodamia – w mitologii greckiej córka Akastosa, żona Protesilaosa,
który zaraz po ślubie wyruszył na wojnę trojańską i poległ w niej jako
pierwszy z Greków.
7
Ramnuzyjska dziewica – Nemezis; patrz c. 66.
444 K a t u llu s

quam ieiuna pium desiderat ara cruorem,


     docta est amisso Laudamia uiro, 80
coniugis ante coacta noui dimittere collum,
     quam ueniens una atque altera rursus hiems
noctibus in longis auidum saturasset amorem,
     posset ut abrupto uiuere coniugio,
quod scibant Parcae non longo tempore abesse, 85
     si miles muros isset ad Iliacos.

nam tum Helenae raptu primores Argiuorum


     coeperat ad sese Troia ciere uiros,
Troia (nefas!) commune sepulcrum Asiae Europaeque,
     Troia uirum et uirtutum omnium acerba cinis, 90
quaene etiam nostro letum miserabile fratri
     attulit. ei misero frater adempte mihi,
ei misero fratri iucundum lumen ademptum,
     tecum una tota est nostra sepulta domus,
omnia tecum una perierunt gaudia nostra, 95
     quae tuus in uita dulcis alebat amor.
quem nunc tam longe non inter nota sepulcra
     nec prope cognatos compositum cineres,
sed Troia obscena, Troia infelice sepultum
     detinet extremo terra aliena solo. 100
ad quam tum properans fertur <lecta> undique pubes
     Graecae penetralis deseruisse focos,
ne Paris abducta gauisus libera moecha
     otia pacato degeret in thalamo.
quo tibi tum casu, pulcerrima Laudamia, 105
     ereptum est uita dulcius atque anima
coniugium: tanto te absorbens uertice amoris
Po e z j e w sz y st k i e 445

Jak bardzo wygłodniałe ołtarze łaknęły krwi ofiarnej, pojęła La-


odamia, gdy straciła męża, zmuszona wypuścić go z ramion,
dopiero co poślubionego, zanim następujące po sobie zimy
zdążyłyby w ciągu długich nocy na tyle nasycić ją miłością, by
potrafiła żyć dalej bez małżonka. Wiedziały Parki, że przyjdzie
mu zginąć, jeśli ruszy ze zbrojnymi pod mury Troi.

Był to czas, kiedy Troja porywając Helenę ściągnęła ku sobie


najlepszych Argiwów. Zła Troja, wspólny grobowiec Europy
i Azji. Troja, gorzki popiół mężów i wszelkiego męstwa. Przy-
niosła żałosną śmierć także mojemu bratu. Bracie, zostawiłeś
mnie w żałobie! Bracie, słodkie światło odjęte mi, nieszczę-
snemu! Z tobą przepadł cały nasz dom, zgasła we mnie wszelka
radość życia, która, póki żyłeś, płynęła z miłości do ciebie! Spo-
cząłeś tak daleko, nie wśród znanych nagrobków, nie między
popiołami krewnych, ale okropna Troja, Troja – smutny grobo-
wiec – kryje cię w obcej ziemi, na krańcach świata.

Do Troi wówczas, jak mówią, dążyła ze wszystkich stron grecka


młodzież porzucając rodzinne pielesze, żeby Parys nie mógł
spokojnie cieszyć się w łożu igraszkami z porwaną ladacznicą.
Smutnym zrządzeniem losu, piękna Laodamio, straciłaś męża,
droższego nad życie i duszę.
446 K a t u llu s

     aestus in abruptum detulerat barathrum,


quale ferunt Grai Pheneum prope Cylleneum
     siccare emulsa pingue palude solum, 110
quod quondam caesis montis fodisse medullis
     audit falsiparens Amphitryoniades,
tempore quo certa Stymphalia monstra sagitta
     perculit imperio deterioris eri,
pluribus ut caeli tereretur ianua diuis, 115
     Hebe nec longa uirginitate foret.
sed tuus altus amor barathro fuit altior illo,
     qui tamen indomitam ferre iugum docuit.
nam nec tam carum confecto aetate parenti
     una caput seri nata nepotis alit, 120
qui cum diuitiis uix tandem inuentus auitis
     nomen testatas intulit in tabulas,
impia derisi gentilis gaudia tollens,
     suscitat a cano uolturium capiti:
nec tantum niueo gauisa est ulla columbo 125
     compar, quae multo dicitur improbius
oscula mordenti semper decerpere rostro,
     quam quae praecipue multiuola est mulier.
sed tu horum magnos uicisti sola furores,
     ut semel es flauo conciliata uiro. 130

aut nihil aut paulo cui tum concedere digna


     lux mea se nostrum contulit in gremium,
quam circumcursans hinc illinc saepe Cupido
     fulgebat crocina candidus in tunica.
quae tamen etsi uno non est contenta Catullo, 135
     rara uerecundae furta feremus erae
ne nimium simus stultorum more molesti.
Po e z j e w sz y st k i e 447

Płomienna miłość owładnęła tobą, pchnęła w bezdenną prze-


paść, taką jak ta w pobliżu Feneos8, pod górą Kyllene, która,
jak mówią Grecy, osusza ziemię z bagnistej posoki. Wyko-
pał ją – powiadają – przebiwszy na wskroś góry, przybrany
syn Amfitriona9, zaraz po tym jak przeszył niechybną strzałą
stymfalijskie potwory, spełniając rozkaz podłego władcy.
Wszystko po to, żeby niebieskim pieleszom przybył nowy bóg
i żeby Hebe nie była wiecznie niezamężna. Lecz twoja miłość
była głębsza niż owa przepaść, skoro kazała ci, wolnej, ugiąć
kark pod jarzmo. Nie jest tak bliski sercu starca dopiero co
narodzony jedyny wnuk, którego imię, jako dziedzica rodo-
wych bogactw, zostaje wypisane na kamiennych tablicach
i który odpędza znad siwej głowy sępa, szydząc tak z bezbożnej
radości chciwego krewniaka. Nie tak raduje się swoim kochan-
kiem gołębica, która, jak mówią, częściej i zachłanniej kradnie
dzióbkiem pocałunki niż nawet najbardziej spragniona miłości
kobieta. Lecz ty jedna ich wszystkich przewyższasz szałem mi-
łości, odkąd oddano cię płowowłosemu mężowi.

Albo niewiele albo wcale ci nie ustępująca moja ukochana,


światło moich oczu, padła wówczas w me objęcia, a Kupidyn
skacząc tu i tam błyszczał szafranową tuniką. Jeśli nawet nie
wystarcza jej sam Katullus, to zniosę rzadkie zdrady mej na-
dobnej pani, by nie być zbyt zazdrosnym, jak bywają głupcy.

8
Feneos – miasto w Arkadii w pobliżu góry Kyllene, uważanej za miej-
sce narodzin Hermesa.
9
Przybrany syn Amfitriona – Herakles, którego ojcem był Zeus,
a matką – Alkmena, żona Amfitriona.
448 K a t u llu s

     saepe etiam Iuno, maxima caelicolum,


coniugis in culpa flagrantem concoquit iram,
     noscens omniuoli plurima furta Iouis. 140
atqui nec diuis homines componier aequum est,

     ingratum tremuli tolle parentis onus.


nec tamen illa mihi dextra deducta paterna
     fragrantem Assyrio uenit odore domum,
sed furtiua dedit mira munuscula nocte, 145
     ipsius ex ipso dempta uiri gremio.
quare illud satis est, si nobis is datur unis
     quem lapide illa dies candidiore notat.

hoc tibi, quod potui, confectum carmine munus


     pro multis, Alli, redditur officiis, 150
ne uestrum scabra tangat rubigine nomen
     haec atque illa dies atque alia atque alia.
huc addent diui quam plurima, quae Themis olim
     antiquis solita est munera ferre piis.
sitis felices et tu simul et tua uita, 155
     et domus <ipsa> in qua lusimus et domina,
et qui principio nobis terram dedit aufert,
     a quo sunt primo omnia nata bona,
et longe ante omnes mihi quae me carior ipso est,
     lux mea, qua uiua uiuere dulce mihi est. 160
Po e z j e w sz y st k i e 449

Przecież nawet Junona, największa z niebianek, wielekroć zdu-


siła swój palący gniew przeciw niewiernemu mężowi, wiedząc
o licznych miłostkach nienasyconego Jowisza. A przecież ani
człowiekowi równać się z bogami, * * * * * * * * * * * * * * *
* więc zabierz ten ciężar trzęsącemu się ze starości rodzicowi!
A ona nie wstąpiła w mój dom pachnący asyryjskim balsamem
prowadzona za rękę przez ojca, ale nocami obdarowywała mnie
ukradkiem swoją słodyczą uszczkniętą z jej małżeńskiego łoża.
Toteż wystarczy mi, jeśli to ze mną spędzi dzień, który oznaczy
potem białym kamykiem.

To wszystko, czym mogę ci się odwdzięczyć, Alliuszu, za tyle


twej dobroci: podarkiem – pieśnią. Żeby twego imienia nie
imała się bezlitosna rdza, ani dziś, ani jutro, ani nigdy. Niech
trwa jak najdłużej z woli bogów twa pamięć, tak przecież
w dawnych czasach Temida10 odpłacała pobożnym i prawym.
Bądźcie szczęśliwi, ty i twoja najmilsza, i dom, w którym ba-
raszkowaliśmy z moją ukochaną, i ten, który daje i odbiera nam
ziemię, od którego pochodzą wszystkie nasze dobra – a przed
wszystkimi ona, bliższa mi, niż ja sam sobie, moje światło: póki
żyje, i mnie słodko jest żyć.

Przełożył Grzegorz Franczak

10
Temida – tytanida, bogini i patronka sprawiedliwości.
450 K a t u llu s

LXIX

Noli admirari, quare tibi femina nulla,


     Rufe, uelit tenerum supposuisse femur,
non si illam rarae labefactes munere uestis
     aut perluciduli deliciis lapidis.
laedit te quaedam mala fabula, qua tibi fertur 5
     ualle sub alarum trux habitare caper.
hunc metuunt omnes, neque mirum: nam mala ualde est
     bestia, nec quicum bella puella cubet.
quare aut crudelem nasorum interfice pestem,
     aut admirari desine cur fugiunt. 10
Po e z j e w sz y st k i e 451

69

Przestań się dziwić, Rufusie1, że żadna dziewczyna za skarby


nie chce pod twoim ciałem kształtnych ud swych rozewrzeć,
choćbyś ją nęcił darem, szaty kupował najlepsze
albo ją kusił bezcennym, czysto-przejrzystym brylantem.
Bo plotka krąży wstydliwa: na mieście o tym każdy wie, 5
że-ć pod pachami zamieszkał kozioł, co cuchnie straszliwie.
To jego wszystkie się boją! I słusznie, bo straszne to zwierzę:
przy takiej bestii śmierdzącej niedługo kobita uleży.
Więc zapachową tę bombę prędko rozbrajaj, nie zwlekaj,
albo też przestań się dziwić, że każda w te pędy ucieka. 10

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Rufusie – tożsamość tej postaci nie jest jasna.
452 K a t u llu s

LXX

Nulli se dicit mulier mea nubere malle


     quam mihi, non si se Iuppiter ipse petat.
dicit: sed mulier cupido quod dicit amanti,
     in uento et rapida scribere oportet aqua.
Po e z j e w sz y st k i e 453

701

Mówi moja dziewczyna, że z nikim być nie chce,


tylko ze mną, i choćby sam Jowisz ją prosił.
Mówi – lecz co dziewczę kochankowi szepce,
na wietrze się pisze i na rwącej wodzie...

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 80–82.
454 K a t u llu s

LXXI

Si cui iure bono sacer alarum obstitit hircus,


     aut si quem merito tarda podagra secat,
aemulus iste tuus, qui uestrem exercet amorem,
     mirifice est a te nactus utrumque malum.
nam quotiens futuit, totiens ulciscitur ambos: 5
     illam affligit odore, ipse perit podagra.
Po e z j e w sz y st k i e 455

711

Bywa, że bogi pokarzą śmierdzącym kozłem pod pachą,


a inny za karę kuleje, dręczony przykrą podagrą.
Patrz na rywala, co twoją panią obraca i klepie:
od ciebie się biedak zaraził obiema przypadłościami.
Bo też ilekroć się pieprzą, tylekroć karzą się sami: 5
ona od smrodu umiera, jego podagra telepie.

Przełożył Grzegorz Franczak

1 Zob. Wstęp, s. 80–82.


456 K a t u llu s

LXXII

Dicebas quondam solum te nosse Catullum,


     Lesbia, nec prae me uelle tenere Iouem.
dilexi tum te non tantum ut uulgus amicam,
     sed pater ut gnatos diligit et generos.
nunc te cognoui: quare etsi impensius uror, 5
     multo mi tamen es uilior et leuior.
qui potis est, inquis? quod amantem iniuria talis
     cogit amare magis, sed bene uelle minus.
Po e z j e w sz y st k i e 457

721

Mówiłaś nieraz, Lesbio, że Katullus tylko,


że twemu sercu jestem bliższy, niż sam Jowisz.
Więc kochałem, miłością kochankom niezwykłą:
kochałem cię, jak ojciec kocha dzieci drogie.
To było. Teraz znam cię, więc choć srożej płonę, 5
straciłaś w mych oczach, staniałaś mi zgoła.
„To możliwe?” – zapytasz. Bezdusznie skrzywdzony
mocniej pragnie kochanek – kochać już nie zdoła.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 78–79 i 161–162.
458 K a t u llu s

LXXIII

Desine de quoquam quicquam bene uelle mereri


     aut aliquem fieri posse putare pium.
omnia sunt ingrata, nihil fecisse benigne
     <prodest>, immo etiam taedet obestque magis;
ut mihi, quem nemo grauius nec acerbius urget, 5
     quam modo qui me unum atque unicum amicum habuit.
Po e z j e w sz y st k i e 459

73

Nie myśl więcej, że warto komuś wyświadczać przysługi,


nie łudź się, że ktoś może stać się uczciwym i prawym.
Spotka cię tylko niewdzięczność, żadnej korzyści nie znajdziesz
w czynieniu dobra, a raczej gorycz i smutek w udziale.
Tak jest ze mną: goryczy nikt nie przysparza mi więcej, 5
niż ten, co przyjacielem zwał mnie najlepszym na świecie!

Przełożył Grzegorz Franczak


460 K a t u llu s

LXXIV

Gellius audierat patruum obiurgare solere,


     si quis delicias diceret aut faceret.
hoc ne ipsi accideret, patrui perdepsuit ipsam
     uxorem, et patruum reddidit Arpocratem.
quod uoluit fecit: nam, quamuis irrumet ipsum 5
     nunc patruum, uerbum non faciet patruus.
Po e z j e w sz y st k i e 461

74

Słyszał Gelliusz1, jak stryjek często przyganiał surowo,


kiedy ktoś ku miłostkom miał się czynem lub słowem.
Żeby tego uniknąć, stryjowi podebrał stryjenkę,
przeleciał, a stryja wystrychnął na Harpokrata2 niemego.
Cel osiągnięty: bo choćby stryjowi też robił ten-tego, 5
stryjek i laskę by zrobił, i milczałby jak zaklęty.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Gelliusz – postać skądinąd nieznana, bohater tzw. „cyklu Gelliusza”
– siedmiu Katullusowych epigramów (c. 74, 80, 88-91 i 116), na-
leżących do najbardziej napastliwych i wulgarnych w całym zbiorze
poezji Werończyka; zob. Wstęp, s. 111–113.
2
Harpokrata – Harpokrates, synkretyczny grecko-egipski bóg,
przedstawiany, jako patron milczenia, z palcem na ustach.
462 K a t u llu s

LXXV

Huc est mens deducta tua mea, Lesbia, culpa


     atque ita se officio perdidit ipsa suo,
ut iam nec bene uelle queat tibi, si optima fias,
     nec desistere amare, omnia si facias.
Po e z j e w sz y st k i e 463

75

W taki obłęd, ma Lesbio, zabrnąłem z twej winy,


tak się moje uczucie zgubnie zapętliło,
że nie umiem cię kochać – choćbyś się zmieniła,
a nie pragnąć nie umiem – cokolwiek uczynisz.

Przełożył Grzegorz Franczak


464 K a t u llu s

LXXVI

Siqua recordanti benefacta priora uoluptas


     est homini, cum se cogitat esse pium,
nec sanctam uiolasse fidem, nec foedere nullo
     diuum ad fallendos numine abusum homines,
multa parata manent in longa aetate, Catulle, 5
     ex hoc ingrato gaudia amore tibi.
nam quaecumque homines bene cuiquam aut dicere possunt
     aut facere, haec a te dictaque factaque sunt.
omnia quae ingratae perierunt credita menti.
     quare iam te cur amplius excrucies? 10
quin tu animo offirmas atque istinc teque reducis,
     et dis inuitis desinis esse miser?
difficile est longum subito deponere amorem,
     difficile est, uerum hoc qua lubet efficias:
una salus haec est. hoc est tibi peruincendum, 15
     hoc facias, siue id non pote siue pote.
o di, si uestrum est misereri, aut si quibus umquam
     extremam iam ipsa in morte tulistis opem,
me miserum aspicite et, si uitam puriter egi,
     eripite hanc pestem perniciemque mihi, 20
quae mihi subrepens imos ut torpor in artus
     expulit ex omni pectore laetitias.
non iam illud quaero, contra me ut diligat illa,
     aut, quod non potis est, esse pudica uelit:
ipse ualere opto et taetrum hunc deponere morbum. 25
     o di, reddite mi hoc pro pietate mea.
Po e z j e w sz y st k i e 465

761

Jeśli jest jakaś rozkosz w tym, że się dawne wspomina


swoje szlachetne czyny, zna swą nieskazitelność,
nie podeptało się wiary, ni w żadnym świętym związku
nie świadczyło bogami w sprawie złej, nierzetelnej –
lat jeszcze wiele, Katullu, będą w myśli twej gościć 5
wszystkie radosne wspomnienia tej opłakanej miłości.
Bo cokolwiek by ludzie mogli mówić lub robić
wobec kogoś uczciwie, ty czyniłeś, mówiłeś –
wszystko to, co umarło w jej niewdzięcznej pamięci.
Więc czemu się coraz bardziej, i jeszcze, i bardziej dręczysz? 10
Nie lepiej sercu skamienieć, zerwać więzy – i odejść?
Rzucić, podeptać rozpacz, nawet wbrew woli bogów?
Jak trudno niedawną miłość jednym gestem przekreślić!
Jak trudno… Za wszelką cenę musisz tego dokonać!
Ostatnia to deska ratunku, jedyna, konieczna droga: 15
możliwe czy niemożliwe – musisz dać sobie radę!
Jeśli umiecie, bogowie, odczuwać litość i jeśli
przyjść potraficie z pomocą rozpaczy, na progu śmierci,
spójrzcie na me poniżenie, a jeśli ścieżki me prawe,
zbawcie mnie od choroby, zawróćcie z drogi zagłady! 20
Ach, bo zimną drętwotą ciało mi skuwa i więzi,
mrozi w głuchej mi piersi wszelkie radości ślady!
Nie, nie proszę już o to, by miłość odwzajemniała,
ani – co niepodobna – by raptem cnotą jaśniała:
to ja, ja chcę ozdrowieć, wytchnąć od strasznej niemocy, 25
łaski, łaski, bogowie, za życie w prawości i cnocie!

Przełożył Grzegorz Franczak


LXXVII

1
Zob. Wstęp, s. 79–80 i 82–83.
466 K a t u llu s

Rufe mihi frustra ac nequiquam credite amice


     (frustra? immo magno cum pretio atque malo),
sicine subrepsti mi, atque intestina perurens
     ei misero eripuisti omnia nostra bona?
eripuisti, heu heu nostrae crudele uenenum 5
     uitae, heu heu nostrae pestis amicitiae.
Po e z j e w sz y st k i e 467

77

Daremnie cię, Rufusie1, ufnością darzyłem!


(Daremnie? Więc czemu straszną płacę cenę?)
Jak wąż się wśliznąłeś, spopieliłeś serce,
wydarłeś mi – biada! – wszystko, w co wierzyłem?
Tak, wydarłeś! Przekleństwo tobie, któryś jadem 5
struł mi życie i przyjaźń zniweczył bez śladu!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Rufusie – być może mowa o Celiuszu Rufusie, ale tożsamość tej po-
staci nie jest oczywista.
468 K a t u llu s

LXXVIII

Gallus habet fratres, quorum est lepidissima coniunx


     alterius, lepidus filius alterius.
Gallus homo est bellus: nam dulces iungit amores,
     cum puero ut bello bella puella cubet.
Gallus homo est stultus, nec se uidet esse maritum, 5
     qui patruus patrui monstret adulterium.
Po e z j e w sz y st k i e 469

78

Gallus1 ma braci: z nich jeden prześlicznej urody ma żonę,


drugi z kolei ślicznego syna wychował w swym domu.
Gallus człowiek jest grzeczny, miłosne pary kojarzy:
słusznie, by grzeczny chłopiec z grzeczną dziewczyną się parzył.
Gallus to straszny idiota: w roli się męża nie czuje, 5
stryjem jest idealnym – bo bratankowi rajfurem.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Gallus – tożsamość tej postaci nie jest znana.
470 K a t u llu s

LXXVIIIb

sed nunc id doleo, quod purae pura puellae


     suauia comminxit spurca saliua tua.
uerum id non impune feres: nam te omnia saecla
     noscent et, qui sis, fama loquetur anus.
Po e z j e w sz y st k i e 471

78b

Nad tym tylko boleję, że czystej czyste dziewczyny


pocałunki splamiłeś brudną trucizną swej śliny.
Lecz ci nie ujdzie to płazem: po wsze czasy za tobą
w ślady pójdzie niesława – i będzie straszyć zza grobu.

Przełożył Grzegorz Franczak


472 K a t u llu s

LXXIX

Lesbius est pulcer. quid ni? quem Lesbia malit


quam te cum tota gente, Catulle, tua.
sed tamen hic pulcer uendat cum gente Catullum,
si tria notorum suauia reppererit.
Po e z j e w sz y st k i e 473

79

Lesbiusz1 piękny? Niech będzie! Gdy Lesbia go woli,


cóż ci do niej, Katullu, z pięknym rodem twoim.
Lecz ów piękniś niech z rodem sprzeda Katullusa,
jeśli mu ktoś szlachetny zechce dać całusa!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Lesbiusz – jeżeli Lesbia rzeczywiście odnosi się do Klodii Metelli,
to Lesbiuszem byłby jej brat, osławiony trybun ludowy Publiusz
Klodiusz Pulcher, o którym plotkowano, jakoby utrzymywał ka-
zirodcze stosunki z siostrą (lub z siostrami).
474 K a t u llu s

LXXX

Quid dicam, Gelli, quare rosea ista labella


     hiberna fiant candidiora niue,
mane domo cum exis et cum te octaua quiete
     e molli longo suscitat hora die?
nescio quid certe est: an uere fama susurrat 5
     grandia te medii tenta uorare uiri?
sic certe est: clamant Victoris rupta miselli
     ilia, et emulso labra notata sero.
Po e z j e w sz y st k i e 475

80

Cóż rzec mam, Gelliuszu, o różowych wargach,


co śnieżnej zgoła nabierają bieli,
gdy rano wychodzisz lub coś cię z letargu
leniwej siesty podrywa z pościeli?
„Nie mam pojęcia” – odpowiesz. Wieść niesie, 5
że co chłop ma w kroku, to possać ci chce się.
Prawda! Świadkami zmęczenie lizanta
i osiadła na wargach ubita śmietana.

Przełożył Grzegorz Franczak


476 K a t u llu s

LXXXI

Nemone in tanto potuit populo esse, Iuuenti,


     bellus homo, quem tu diligere inciperes,
praeterquam iste tuus moribunda ab sede Pisauri
     hospes inaurata pallidior statua,
qui tibi nunc cordi est, quem tu praeponere nobis 5
     audes, et nescis quod facinus facias?
Po e z j e w sz y st k i e 477

81

Czy, Juwencjuszu, w całej populacji


nie ma wartego ciebie eleganta,
prócz z zapadłego Pizaurum1 amanta,
co się bladością odznacza karnacji?
Ode mnie go wolisz? I bardziej go kochasz? 5
Nie widzisz, jaką mi krzywdę wyrządzasz?

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Pizaurum – miasto umbryjskie nad Adriatykiem (dzisiejsze Pe-
saro).
478 K a t u llu s

LXXXII

Quinti, si tibi uis oculos debere Catullum


     aut aliud si quid carius est oculis,
eripere ei noli, multo quod carius illi
     est oculis seu quid carius est oculis.
Po e z j e w sz y st k i e 479

82

Jeśli, Kwincjuszu1, chcesz, by ci zawdzięczał


życie Katullus, albo coś droższego,
nie bierz mu tego, co dla niego życiem
i co nad życie droższe jest dla niego.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Kwincjusz – przyjaciel Katullusa, być może tożsamy z kochankiem
Aufileny z c. 100.
480 K a t u llu s

LXXXIII

Lesbia mi praesente uiro mala plurima dicit:


     haec illi fatuo maxima laetitia est.
mule, nihil sentis? si nostri oblita taceret,
     sana esset: nunc quod gannit et obloquitur,
non solum meminit, sed, quae multo acrior est res, 5
     irata est. hoc est, uritur et loquitur.
Po e z j e w sz y st k i e 481

83

Lesbia mi przy swym mężu docina złośliwie,


a ten szczyt naiwności jest cały szczęśliwy.
Głupi mule! Niepomna gdyby wciąż milczała,
znać by było – nie kocha. A skoro dopieka,
nie dosyć, że pamięta, bo więcej bez mała, 5
że się złości: więc płonie i słowem zaczepia!

Przełożył Grzegorz Franczak


482 K a t u llu s

LXXXIV

Chommoda dicebat, si quando commoda uellet


     dicere, et insidias Arrius hinsidias,
et tum mirifice sperabat se esse locutum,
     cum quantum poterat dixerat hinsidias.
credo, sic mater, sic liber auunculus eius, 5
     sic maternus auus dixerat atque auia.
hoc misso in Syriam requierant omnibus aures
     audibant eadem haec leniter et leuiter,
nec sibi postilla metuebant talia uerba,
     cum subito affertur nuntius horribilis, 10
Ionios fluctus, postquam illuc Arrius isset,
     iam non Ionios esse sed Hionios.
Po e z j e w sz y st k i e 483

84

„Biurhko” miast „biurka” wymawiał,


„opresję” zamieniał w „oprhesję”
nasz Ariusz1, rad, że się wysławia
wytwornie, taką miał obsesję.
(Jak myślę, rodzinne to brzemię: 5
tak matka mówiła i wujek,
i babka, i dziad-wyzwoleniec).
Do Syrii wyjechał. Poczuły
wnet ulgę uszy rodaków,
odwykłe od miękkiej wymowy, 10
a ludzie przestali żyć w strachu,
kolczaste że zranią ich słowa.
Lecz nocą wieść spadła na miasto
i każdy obudził się z krzykiem,
że po tym, jak płynął tam Ariusz, 15
Adriatyk się zwie „Adrhiatykiem”.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Ariusz – postać skądinąd nieznana.
484 K a t u llu s

LXXXV

Odi et amo. quare id faciam, fortasse requiris.


     nescio, sed fieri sentio et excrucior.
Po e z j e w sz y st k i e 485

851

Nienawidzę – i pragnę. Powiesz może: sprzeczność?


Nie wiem. Czuję tylko i żyję tą męką.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 161–162.
486 K a t u llu s

LXXXVI

Quintia formosa est multis. mihi candida, longa,


     recta est: haec ego sic singula confiteor.
totum illud formosa nego: nam nulla uenustas,
     nulla in tam magno est corpore mica salis.
Lesbia formosa est, quae cum pulcerrima tota est, 5
     tum omnibus una omnis surripuit Veneres.
Po e z j e w sz y st k i e 487

86

Kwincja1 – dla wielu piękna: dla mnie jasna, smukła,


postawna. I to wszystko, co rzec się ośmielę.
Nie powiem „piękna”: wdzięku tyle ma, co kukła,
ni szczypty soli nie ma w tym długachnym ciele.
Piękna jest – Lesbia, w piękno ciało jej spowite. 5
Wszystkich kobiet powaby mają w niej przybytek!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Kwincja – postać skądinąd nieznana.
488 K a t u llu s

LXXXVII

Nulla potest mulier tantum se dicere amatam


     uere, quantum a me Lesbia amata mea est.
nulla fides ullo fuit umquam foedere tanta,
     quanta in amore tuo ex parte reperta mea est.
Po e z j e w sz y st k i e 489

87

Niech się żadna nie chełpi, że tak ją kochano,


bez tchu i pamięci, jak ja, Lesbio, ciebie:
nikt nigdy nie zaznał wierności tak świętej,
jak ta moja, w daremnym moim miłowaniu!

Przełożył Grzegorz Franczak


490 K a t u llu s

LXXXVIII

Quid facit is, Gelli, qui cum matre atque sorore


prurit, et abiectis peruigilat tunicis?
quid facit is, patruum qui non sinit esse maritum?
ecquid scis quantum suscipiat sceleris?
suscipit, o Gelli, quantum non ultima Tethys 5
nec genitor Nympharum abluit Oceanus:
nam nihil est quicquam sceleris, quo prodeat ultra,
non si demisso se ipse uoret capite.
Po e z j e w sz y st k i e 491

881

Wiesz, Gelliuszu, czym grzeszy ten, co go matka podnieca


i własna siostra? Co w łożu nago, bezsennie zalega?
Czym grzeszy ten, co stryjowi kradnie małżeńskie rozkosze?
Nie widzisz, jak strasznej zbrodni piętno na czole ten nosi?
Piętno, Gelliuszu, którego z najgłębszej Tetyda głębiny 5
nie zmyje, ani Ocean, ojciec morskich boginek2!
Obrzydliwszego nic nie ma, co jeszcze można by zrobić,
choćbyś się schylił do kolan i sam go sobie wziął w mordę.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 112–113.
2
Ocean, Tetyda – Okeanos i Tethys, para Tytanów – opiekunów
mórz i oceanów, rodziców m.in. morskich boginek Okeanid; alu-
zja może być podwójna i odnosić się nie tylko do faktu, że są
to bóstwa wody, ale i do faktu, że bogowie ci są rodzeństwem
i małżeństwem jednocześnie – nawet dla nich jednak kazirodztwo
Gelliusza jest nieakceptowalne.
492 K a t u llu s

LXXXIX

Gellius est tenuis: quid ni? cui tam bona mater


     tamque ualens uiuat tamque uenusta soror
tamque bonus patruus tamque omnia plena puellis
     cognatis, quare is desinat esse macer?
qui ut nihil attingat, nisi quod fas tangere non est, 5
     quantumuis quare sit macer inuenies.
Po e z j e w sz y st k i e 493

89

Gelliusz nam wychudł. A jakże! Wszak tak ponętną ma w domu


i taką dziarską mamusię, wszak siostrę taką ma sexy,
liberalnego stryjaszka, gdy wokół tłumek się kłębi
spragnionych wrażeń kuzynek – schudnąć czy uda się komu?
Choćby niczego nie tykał prócz tego, co tykać wzbroniono, 5
żeby być chudym jak szczapa, dosyć ma biedak powodów.

Przełożył Grzegorz Franczak


494 K a t u llu s

XC

Nascatur magus ex Gelli matrisque nefando


     coniugio et discat Persicum aruspicium:
nam magus ex matre et gnato gignatur oportet,
     si uera est Persarum impia religio,
gratus ut accepto ueneretur carmine diuos 5
     omentum in flamma pingue liquefaciens.
Po e z j e w sz y st k i e 495

90

Z Gelliuszowego z matką niech mag się narodzi


związku, niech się wyuczy od Persów wróżenia1,
bo trzeba, by maga z swą matką syn spłodził:
jeśli prawdy jest ziarno w tych perskich wierzeniach,
to syn taki powinien piać pieśni pochwalne, 5
gdy skwierczą od tłuszczu stosy całopalne.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Mag – grecko-rzymskie przekonanie głosiło, że Persowie mają re-
ligijny nakaz żenienia się z własnymi matkami.
496 K a t u llu s

XCI

Non ideo, Gelli, sperabam te mihi fidum


     in misero hoc nostro, hoc perdito amore fore,
quod te cognossem bene constantemue putarem
     aut posse a turpi mentem inhibere probro;
sed neque quod matrem nec germanam esse uidebam 5
     hanc tibi, cuius me magnus edebat amor.
et quamuis tecum multo coniungerer usu,
     non satis id causae credideram esse tibi.
tu satis id duxti: tantum tibi gaudium in omni
     culpa est, in quacumque est aliquid sceleris. 10
Po e z j e w sz y st k i e 497

91

Chciałem wierzyć, Gelliuszu, w twą prawą lojalność,


kiedy grzęzłem w miłości straconej, nieszczęsnej.
Nie dlatego, bym znał cię, widział twoją stałość,
sądził, że cudzołożyć wzbroni ci sumienie:
myślałem, wszak ni matką ni siostrą ci ona, 5
ta, do której miłość trawiła mnie stale!
I choć, przyznam, zażyłość łączyła nas spora,
że to powód dla ciebie – nie mniemałem wcale!
A jednak: tyle właśnie daje ci radości
grzeszek każdy, byleby lekko zbrodnią trącił. 10

Przełożył Grzegorz Franczak


498 K a t u llu s

XCII

Lesbia mi dicit semper male nec tacet umquam


     de me: Lesbia me dispeream nisi amat.
quo signo? quia sunt totidem mea: deprecor illam
     assidue, uerum dispeream nisi amo.
Po e z j e w sz y st k i e 499

92

Lesbia wciąż mi wymyśla, nie przestaje przyganiać:


niechże licho mnie porwie, jeśli nie znak to kochania!
Po czym poznaję? Po sobie: przeklinam wiecznie ją w złości,
jednak niech zginę marnie, jeśli nie płonę z miłości!

Przełożył Grzegorz Franczak


500 K a t u llu s

XCIII

Nil nimium studeo, Caesar, tibi uelle placere,


     nec scire utrum sis albus an ater homo.
Po e z j e w sz y st k i e 501

931

Nie dbam, Cezarze, wierz mi, czy ci podobam się, czy nie,
więcej, ani mi się śni dochodzić, w której brzmisz trzcinie.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 108.
502 K a t u llu s

XCIV

Mentula moechatur. Moechatur mentula? Certe.


     Hoc est quod dicunt: ipsa olera olla legit.
Po e z j e w sz y st k i e 503

941

Kutas rucha gdzie wlezie. Rucha? Pewnie: Kutasa


ruchać to prawo. Jak mówią: ciągnie wilka do lasa.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 100–102.
504 K a t u llu s

XCV

Zmyrna mei Cinnae nonam post denique messem


     quam coepta est nonamque edita post hiemem,
milia cum interea quingenta Hortensius uno

Zmyrna cauas Satrachi penitus mittetur ad undas, 5


     Zmyrnam cana diu saecula peruoluent.
at Volusi annales Paduam morientur ad ipsam
     et laxas scombris saepe dabunt tunicas.

XCVb

Parua mei mihi sint cordi monimenta ...,


     at populus tumido gaudeat Antimacho.
Po e z j e w sz y st k i e 505

951

Smyrna mojego Cynny po długich dziewięciu latach


i po dziewięciu zimach nareszcie została wydana!
A w tym czasie Hortensjusz2 sumę pięciuset tysięcy
………………………………………………..
Smyrna dotrze, gdzie fale toczy siwe Satrachos3, 5
Smyrnę długo kartkować przyszłe będą stulecia!
W Padwie za to zakończą żywot Dzieje Woluzja:
będzie w co ryby pakować – wreszcie przydadzą się na coś!

95b

Ja cieszyć się wolę prawdziwą perełką kolegi po piórze:


niech w Antymachu4 nadętym tak zwana publika się durzy.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 42–43.
2
Hortensjusz – być może chodzi o Kwintusa Hortensjusza Ortalusa,
adresata c. 65.
3
Satrachos – rzeka na Cyprze; to z Cyprem wiąże się mit o Smyr-
nie, jej kazirodczej miłości do ojca Kinyrasa i narodzinach jej
syna, Adonisa.
4
Antymachu – Antymach z Kolofonu, poeta epicki, krytykowany
przez antycznych pisarzy za wielosłowie.
506 K a t u llu s

XCVI

Si quicquam mutis gratum acceptumque sepulcris


     accidere a nostro, Calue, dolore potest,
quo desiderio ueteres renouamus amores
     atque olim missas flemus amicitias,
certe non tanto mors immatura dolori est 5
     Quintiliae, quantum gaudet amore tuo.
Po e z j e w sz y st k i e 507

96

Jeśli za niemą mogiłę dotrzeć może cokolwiek


ciepłego, ludzkiego, Kalwusie1 – nasza po stracie żałoba
(bo wszak tęsknotą sycimy płomienie miłości zagasłe,
płaczem wskrzeszamy do życia umarłe dawno przyjaźnie),
na pewno mniej będzie boleć śmierć, która przyszła przed czasem,
5
twoją Kwintylię: ogrzewać miłość ją będzie za grobem.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Kalwusie – patrz c. 14.
508 K a t u llu s

XCVII

Non (ita me di ament) quicquam referre putaui,


     utrumne os an culum olfacerem Aemilio.
nilo mundius hoc, nihiloque immundius illud,
     uerum etiam culus mundior et melior:
nam sine dentibus est. hic dentis sesquipedalis, 5
     gingiuas uero ploxeni habet ueteris,
praeterea rictum qualem diffissus in aestu
     meientis mulae cunnus habere solet.
hic futuit multas et se facit esse uenustum,
     et non pistrino traditur atque asino? 10
quem siqua attingit, non illam posse putemus
     aegroti culum lingere carnificis?
Po e z j e w sz y st k i e 509

97

Nie ma żadnej różnicy, tak myślę – zaświadczcie, bogowie! –


czy usta mam, czy też dupę powąchać Emiliuszowi1.
Bo dupa – czysta sterylnie, zaś usta – nie znajdziesz brudniejszych,
powiem więcej: to dupa jest czystsza, ładniejsza od gęby,
zębów przynajmniej nie szczerzy. A zęby ta gęba ma końskie, 5
dziąsła zaś poczerniałe jak deski starego powozu,
a usta wciąż półotwarte na podobieństwo waginy
spragnionej samca, szczającej pośrodku łąki mulicy.
Człek ten z dziwkami się parzy, uważa się za seksbombę.
I nikt go do młyna nie odda? Do żaren nikt nie przywiąże? 10
Cóż mam więc myśleć o takiej, co się go dotknąć nie wzdraga?
Że katu choremu by dupę mogła językiem obrabiać!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Emiliuszowi – tożsamość tej postaci nie jest znana.
510 K a t u llu s

XCVIII

In te, si in quemquam, dici pote, putide Victi,


     id quod uerbosis dicitur et fatuis.
ista cum lingua, si usus ueniat tibi, possis
     culos et crepidas lingere carpatinas.
si nos omnino uis omnes perdere, Victi, 5
     hiscas: omnino quod cupis efficies.
Po e z j e w sz y st k i e 511

98

Jeśli nie tobie, śmierdzący Wikcjuszu1, komu rzec mamy


to, co zwykle się mówi naiwnym i gadatliwym?
Gdyby na coś się nadał ten twój język smrodliwy,
mógłbyś dupy nim lizać i skórzane sandały.
Jeśli wszystkich, Wikcjuszu, pragniesz nas dotknąć zarazą, 5
starczy, byś paszczę otworzył, a cel osiągniesz od razu.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Wikcjuszu – tożsamość tej postaci jest nieznana.
512 K a t u llu s

XCIX

Surripui tibi, dum ludis, mellite Iuuenti,


     suauiolum dulci dulcius ambrosia.
uerum id non impune tuli: namque amplius horam
     suffixum in summa me memini esse cruce,
dum tibi me purgo nec possum fletibus ullis 5
     tantillum uestrae demere saeuitiae.
nam simul id factum est, multis diluta labella
     guttis abstersisti omnibus articulis,
ne quicquam nostro contractum ex ore maneret,
     tamquam commictae spurca saliua lupae. 10
praeterea infesto miserum me tradere amori
     non cessasti omnique excruciare modo,
ut mi ex ambrosia mutatum iam foret illud
     suauiolum tristi tristius elleboro.
quam quoniam poenam misero proponis amori, 15
     numquam iam posthac basia surripiam.
Po e z j e w sz y st k i e 513

991

Skradłem ci, Juwencjuszu, w słodki czas zabawy


całusa, który słodszy był nad ambrozyje.
Nie ma winy bez kary: bo ponad godzinę
cierpiałem na krzyżu dla tak błahej sprawy,
o łaskę cię błagając, a łzy me obfite 5
żadną miarą nie mogły ukoić twych złości.
Stało się: a ty zaraz znakiem mej miłości
wargi gęsto zroszone otarłeś ze wstydem,
żeby na nich ust moich nie został ślad żaden,
jakby cię brudna dziwka obśliniła jadem. 10
Prócz tego bez ustanku Amora-łucznika
na mą głowę wzywałeś, mękami dręczyłeś
wszelkimi, pocałunku aż się obróciła
ambrozyjska słodycz w gorycz ciemiernika.
Skoro więc za mą miłość tak strasznie mnie karzesz, 15
nigdy się już całusa ukraść nie odważę.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 84–85.
514 K a t u llu s

Caelius Aufillenum et Quintius Aufillenam


     flos Veronensum depereunt iuuenum,
hic fratrem, ille sororem. hoc est, quod dicitur, illud
     fraternum uere dulce sodalicium.
cui faueam potius? Caeli, tibi: nam tua nobis 5
     perspecta ex igni est unica amicitia,
cum uesana meas torreret flamma medullas.
     sis felix, Caeli, sis in amore potens.
Po e z j e w sz y st k i e 515

100

Celiusz1 Aufilenusa2, Kwincjusz3 Aufilenę –


kwiat werońskiej młodzieży – pokochali szczerze,
jeden siostrę, a drugi jej brata. Ot scenę
masz jak z bajki: prawdziwe braterskie przymierze!
Komu z dwojga mam sprzyjać? Mój Celiuszu, tobie, 5
bo twoją ku mnie przyjaźń zahartował ogień,
gdy oszalały płomień trawił moje kości:
bądź szczęśliwy, Celiuszu – i zaznaj miłości!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Celiusz – być może Celiusz Rufus.
2
Aufilenus, Aufilena – postacie brata i siostry są skądinąd nieznane.
3
Kwincjusz – postać skądinąd nieznana, ale przez Katullusa wspo-
mniana także w c. 82.
516 K a t u llu s

CI

Multas per gentes et multa per aequora uectus


     aduenio has miseras, frater, ad inferias,
ut te postremo donarem munere mortis
     et mutam nequiquam alloquerer cinerem.
quandoquidem fortuna mihi tete abstulit ipsum, 5
     heu miser indigne frater adempte mihi,
nunc tamen interea haec, prisco quae more parentum
     tradita sunt tristi munere ad inferias,
accipe fraterno multum manantia fletu,
     atque in perpetuum, frater, aue atque uale. 10
Po e z j e w sz y st k i e 517

101

Tyle krajów i ludów, mórz tyle przebyłem – i jestem.


Jestem, bracie, u grobu, żeby żałosne egzekwie
odprawić, żeby ostatnim podarunkiem cię uczcić
i na próżno przemawiać do ciebie – popiołu niemego.
Zły los zabrał mi ciebie, właśnie ciebie – dlaczego? 5
O nieszczęsny mój bracie, okrutnie mi odebrany!
Więc te ofiary, które zgodnie z prastarym zwyczajem
składam u smutnej mogiły – dar zmartwiałego serca,
przyjmij proszę, bo łzami miłości braterskiej oblane.

Wiekuiste, mój bracie, mówię ci: witaj – i żegnaj. 10

Przełożył Grzegorz Franczak


518 K a t u llu s

CII

Si quicquam tacito commissum est fido ab amico,


     cuius sit penitus nota fides animi,
meque esse inuenies illorum iure sacratum,
     Corneli, et factum me esse puta Arpocratem.
Po e z j e w sz y st k i e 519

102

Jeśli jeden przyjaciel sekret powierza drugiemu,


pewność ma, że powiernik ufności takiej jest godzien.
Przekonasz się, mój Korneli1, że mnie w każdej przygodzie
takim masz druhem, bo odtąd Harpokratem2 ja niemym.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Korneliusz – o tożsamości tej postaci nic nie wiadomo.
2
Harpokratem – patrz c. 74.
520 K a t u llu s

CIII

Aut sodes mihi redde decem sestertia, Silo,


     deinde esto quamuis saeuus et indomitus:
aut, si te nummi delectant, desine quaeso
     leno esse atque idem saeuus et indomitus.
Po e z j e w sz y st k i e 521

103

Oddaj mi, jeśli łaska, dziesięć tysięcy, Silonie1,


potem się możesz obnosić z wysokim, surowym morale.
Jeśli zaś cieszą cię grosze, porzuć, bardzo cię proszę,
albo profesję alfonsa, albo surowe morale.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Silonie – Silo, postać skądinąd nieznana.
522 K a t u llu s

CIV

Credis me potuisse meae maledicere uitae,


     ambobus mihi quae carior est oculis?
non potui, nec, si possem, tam perdite amarem:
     sed tu cum Tappone omnia monstra facis.
Po e z j e w sz y st k i e 523

1041

Sądzisz, że mógłbym mojej najmilszej złorzeczyć,


tej, która droższa dla mnie jest niż własne oczy?
Nie mógłbym, chociaż chciałbym, przestać kochać bez reszty.
Ty zaś razem z Tapponem2 wymyślaj gruszki na wierzbie.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 110–111.
2
Tapponem – Tappo, postać skądinąd nieznana; może tu jednak cho-
dzić nie o nazwisko, a o komiczną postać błazna.
524 K a t u llu s

CV

Mentula conatur Pipleium scandere montem:


     Musae furcillis praecipitem eiciunt.
Po e z j e w sz y st k i e 525

105

Kutas próbuje na szczyty pimplejskiej1 drapać się góry:


na szczęście, z pomocą motyki, Apolla zrzucają go córy.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Pimplejska góra – Parnas, góra Muz.
526 K a t u llu s

CVI

Cum puero bello praeconem qui uidet esse,


     quid credat, nisi se uendere discupere?
Po e z j e w sz y st k i e 527

106

Jeśli woźnego, co z gładkim chłopcem obwozi się, zoczysz,


czy to nie znaczy przypadkiem, że chłopiec wyprzedaż rozpoczął?

Przełożył Grzegorz Franczak


528 K a t u llu s

CVII

Si quicquam cupido optantique optigit umquam


     insperanti, hoc est gratum animo proprie.
quare hoc est gratum nobis quoque carius auro
     quod te restituis, Lesbia, mi cupido.
restituis cupido atque insperanti, ipsa refers te 5
     nobis. o lucem candidiore nota!
quis me uno uiuit felicior aut magis hac est
     optandus uita dicere quis poterit?
Po e z j e w sz y st k i e 529

107

Jeśli coś kiedykolwiek, gdy pragniesz, gdy tęsknisz,


wbrew nadziei przypadnie, szczęścia to zbyt wiele!
Więc i ja chłonę szczęście, co złotem się ściele:
wracasz do mnie, ma Lesbio, tęsknotom naprzeciw,
zwracasz mi siebie, pragnę, nie wierzę – jesteś, wróciłaś! 5
Jakim imieniem dzień ten skrzydlaty mogę nazywać?
Któż ode mnie szczęśliwszy, czegóż sobie życzyć
więcej, bardziej, goręcej, nad to, którym żyję – życie?

Przełożył Grzegorz Franczak


530 K a t u llu s

CVIII

Si, Comini, populi arbitrio tua cana senectus


     spurcata impuris moribus intereat,
non equidem dubito quin primum inimica bonorum
     lingua exsecta auido sit data uulturio,
effossos oculos uoret atro gutture coruus, 5
     intestina canes, cetera membra lupi.
Po e z j e w sz y st k i e 531

108

Gdyby, Kominiuszu1, twej starości siwej,


niecnym życiem skalanej, lud położył koniec,
w pierwszym rzędzie by język, co kalał uczciwych,
odciąć i na żer rzucić głodnemu sępowi,
potem oczy dać krukom, wprzódy wyłupiwszy, 5
psom wnętrzności, a resztę oddać zgrai wilczej.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Kominiuszu – Kominiusz, postać skądinąd nieznana; nazwisko Ko-
miniusz noszą wspomniani przez Cycerona (Pro Cluentio 100) dwaj
bracia-oskarżyciele.
532 K a t u llu s

CIX

Iucundum, mea uita, mihi proponis amorem


     hunc nostrum inter nos perpetuumque fore.
di magni, facite ut uere promittere possit,
     atque id sincere dicat et ex animo,
ut liceat nobis tota perducere uita 5
     aeternum hoc sanctae foedus amicitiae.
Po e z j e w sz y st k i e 533

1091

Rozkoszną, moje ty życie, miłość nam obiecujesz:


ma nas łączyć na wieki, jasna, pogodna i stała.
Dobrzy bogowie, sprawcie, by słów tych mi dotrzymała,
niechaj szczerze je mówi, serce w nie włoży i duszę,
niech przez całe nas życie węzłem pewnym, niezmiennym, 5
łączy uczuć najświętszych pakt uczciwości wzajemnej!

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 150.
534 K a t u llu s

CX

Aufillena, bonae semper laudantur amicae:


     accipiunt pretium, quae facere instituunt.
tu, quod promisti, mihi quod mentita inimica es,
     quod nec das et fers saepe, facis facinus.
aut facere ingenuae est, aut non promisse pudicae, 5
     Aufillena, fuit: sed data corripere
fraudando officiis, plus quam meretricis auarae <est>,
     quae sese toto corpore prostituit.
Po e z j e w sz y st k i e 535

110

Chwali się, Aufileno1, tylko słowne panie,


które biorą zapłatę – lecz dają coś w zamian.
Ty, która obiecałaś, wiedząc, że nie spełnisz,
która wzięłaś, nie dając – plamisz się występkiem.
Jeśliś słowna – dotrzymuj. Jeśli czysta – słowa 5
nie dawaj, Aufileno. Bo dary przyjmować,
by się potem wykręcać, mogą dziwki chciwe,
które dają każdemu i z przodu, i z tyłu.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Aufileno – Aufilena, patrz c. 100; związany jest z nią także i następny
utwór.
536 K a t u llu s

CXI

Aufillena, uiro contentam uiuere solo,


     nuptarum laus ex laudibus eximiis:
sed cuiuis quamuis potius succumbere par est,
     quam matrem fratres <efficere> ex patruo.
Po e z j e w sz y st k i e 537

1111

Aufileno, żyć z jednym jedynym mężczyzną


cnota to dla mężatki największa z cnót wszelkich.
Lecz lepiej komukolwiek oddać swoje wdzięki,
niźli płodzić ze stryjkiem swych własnych kuzynów.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 155.
538 K a t u llu s

CXII

Multus homo es, Naso, neque tecum multus homo <est quin>
     te scindat: Naso, multus es et pathicus.
Po e z j e w sz y st k i e 539

112

Wielki Nazonie1, choćbyś wielkim powodzeniem


się nie cieszył, toś wielki, Nazonie – zboczeniec.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Nazonie – Nazo, postać skądinąd nieznana.
540 K a t u llu s

CXIII

Consule Pompeio primum duo, Cinna, solebant


     Maeciliam: facto consule nunc iterum
manserunt duo, sed creuerunt milia in unum
     singula. fecundum semen adulterio.
Po e z j e w sz y st k i e 541

113

Za pierwszego Pompejusza konsulatu1


dwóch z Mecylią2 se dawało do wiwatu.
Drugi raz ten konsul rządzi:
z dwóch zrobiły się tysiące,
tak się pleni
na tej ziemi
ród jeleni.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Za pierwszego Pompejusza konsulatu – w r. 70 p.n.e. W łacińskim
tekście mamy zwrot do Cynny, raczej na pewno – Helwiusza Cynny.
2
Mecylią – Mecylia, postać bliżej nieznana.
542 K a t u llu s

CXIV

Firmano saltu non falso Mentula diues


     fertur, qui tot res in se habet egregias,
aucupium omne genus, piscis, prata, arua ferasque.
     nequiquam: fructus sumptibus exsuperat.
quare concedo sit diues, dum omnia desint. 5
     saltum laudemus, dum modo ipse egeat.
Po e z j e w sz y st k i e 543

114

Mówią, że twoja posiadłość w Firmum1, Kutasie, wszystko


ma,
czego dusza zapragnie, dobra tam różne i wielkie:
łąki, pola, zwierzyna, ptactwa i ryb tam od groma.
Nic to, że suma wydatków zysk pożera ci wszelki.
Zgodzę się więc, że intratna, byleś dopłacać wciąż musiał. 5
Chwalmy, że chata bogata – byle na wiecznym minusie.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Firmum – miejscowość w Picenum w pobliżu Ankony.
544 K a t u llu s

CXV

Mentula habet instar triginta iugera prati,


     quadraginta arui: cetera sunt maria.
cur non diuitiis Croesum superare potis sit,
     uno qui in saltu tot bona possideat,
prata arua ingentes siluas saltusque paludesque 5
     usque ad Hyperboreos et mare ad Oceanum?
omnia magna haec sunt, tamen ipsest maximus ultro,
     non homo, sed uero mentula magna minax.
Po e z j e w sz y st k i e 545

1151

Kutas to ziemski potentat: w łąkach hektarów trzydzieści,


czterdzieści ornego, a reszta na morskich falach się mieści.
I jak tu Krezusem go nie zwać? Klękajcie, wszystkie narody!
Któż posiadł taki rezerwat nieożywionej przyrody?
Ma łąki, lasy i pola, na północ bagna się ciągną 5
hiperborejskie gdzie wierchy, i morze po krąg horyzontu!
Wszystko to wielkie, a jednak on sam największym jest dziwem.
Nie człowiek to, ale Kutas. Kutas potężny, straszliwy.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Zob. Wstęp, s. 100.
546 K a t u llu s

CXVI

Saepe tibi studioso animo uenante requirens


     carmina uti possem mittere Battiadae,
qui te lenirem nobis, neu conarere
     tela infesta <meum> mittere in usque caput,
hunc uideo mihi nunc frustra sumptum esse laborem, 5
     Gelli, nec nostras hic ualuisse preces.
contra nos tela ista tua euitabimus amitha
     at fixus nostris tu dabis supplicium.
Po e z j e w sz y st k i e 547

116

Często do ciebie, bywało, chodziłem z czystym zamiarem,


żeby ci syna Battosa1 wiersz do czytania podrzucić.
Przecież cię ułagodzę, przestaniesz wreszcie – myślałem –
na moją głowę nastawać, ciągłym ostrzałem mnie młócić.
Widzę teraz, wszelkiego że-m darmo nie szczędził wysiłku, 5
Gelliuszu, widzę, że prośby daremne są tu i płonne.
Od twoich strasznych pocisków połą się płaszcza zasłonię,
ty zaś moimi przeszyty przykładnie oberwiesz po tyłku.

Przełożył Grzegorz Franczak

1
Syna Battosa – Kallimacha; patrz c. 7.
Wykaz skrótów i symboli

1. Wykaz symboli
á é í ó ú ý – samogłoski zaopatrzone w iktus, tworzą sylaby
metryczne iktusowane

| caesura: cezura

// diaeresis: diereza

x elementum anceps: sylaba niepewna – długa, krótka lub


dwie krótkie

idf idf ´ elementum indifferens: sylaba obojętna – długa albo


krótka: bez iktu – z iktem
sylaba sylaba metryczna – iktusowana lub nieiktusowana

k ë elementum breve: sylaba krótka – bez iktu – z iktem

l ê elementum longum: sylaba długa – bez iktu - z iktem

a odmiana elementum anceps: przedstawia albo sylabę


długą albo krótką, tak np. w versus priapeus (pr)

y elementum biceps: dwie krótkie sylaby, które moga być


ściągnięte w jedną długą
^ catalexis: kataleksa

// diaeresis bucolica: diereza bukoliczna [db]

2. Wykaz skrótów
ad versus Adonius: wiersz adonijski:
ê k k ê idf vide: str.Sapph.
550 K a t u llu s

ar Archilochius: archilochijski: vide: ia tar

as ma versus Asclepiadeus maior: wiersz asklepiadejski większy

ê l ê k k ê / / ê k k ê / / ê k k ê k idf ´
c
catalecticus: z kataleksą

caesura: (..|..)
sq semiquinaria, penthemimeres (po piątej półstopie)
ss semiseptenaria, hephthemimeres (po siódmej półsto-
pie)
p2tr post secundum trochaeum (po drugim trocheju)
p3tr post tertium trochaeum (po trzecim trocheju)
st semiternaria (semitrinaria) (po trzeciej półstopie)

cho choriambus: chorijamb (chorjamb) ê k k ê

d diaeresis: diereza (.. //..)

d
dimeter: dymetr, e.g. ia d
dimeter iambicus (plenus –
acatalecticus)

da dactylus: daktyl ê k k

da 5 pentameter dactylicus: pentametr daktyliczny :

ê y ê y ê | ê k k ê k k idf ´

da 6 heksameter dactylicus: heksametr daktyliczny

(l ) (l )
ê y ê |y ê| k|k ê | y // ê kk ê idf /
st sq p3t ss db

db diaeresis bucolica: diereza bukoliczna [.. //..]


Po e z j e w sz y st k i e 551

dis distichon elegiacum: dystych elegijny (da 6 + da 5)

(l ) (l )
ê y ê |y ê| k|k ê | y // ê kk ê idf /
st sq p3t ss db

ê y ê y ê // ê k k ê k k idf ´
d

ga versus Galliambicus: galljamb (galijamb) vel: tetrameter


Ionicus a minore catalecticus: tetrametr joński a minore
katalektyczny (io ttmic ) = (io dmi + io dmic )

k k ê ê k k ê ê // k k ê ê k k idf ´
cum anaclasi: z anaklazą
k k ê k ê k ê ê // k k ê k ê k ë

gl glyconeus: glikonej, vide: pentast.gl


ê a ê k k ê k ê
czyli:
k ê
ê k ê k k ê k ê
ê l

ia iambus: jamb
k ê lub: x ê

ia 4 quaternarius iambicus: kwaternar jambiczny, vide: ia d


dimeter iambicus (plenus – acatalecticus); vide: ia ttc
a ê k ê k ê k ê

ia 4c quaternarius iambicus catalecticus: kwaternar jambiczny


katalektyczny,
vide: ia dc dimeter iambicus catalecticus; vide: ia ttc
tetrameter iambicus catalecticus (ia d + ia dc)

a ê k ê x ê idf
552 K a t u llu s

ia 7 septenarius iambicus: septenar jambiczny, (ia 4 + ia 4c);


vide: ia ttc tetrameter iambicus catalecticus (ia d + ia dc)

a ê k ê k ê k ê // a ê k ê x ê idf

ia d dimeter iambicus (plenus – acatalecticus): dymetr jam-


biczny (pełny akatalektyczny), vide: ia 4 ; vide: ia ttc

a ê k ê , k ê k ê

ia dc dimeter iambicus catalecticus: dymetr jambiczny katalek-


tyczny, vide: ia 4c ; vide: ia ttc
a ê k ê , x ê idf

ia t trimeter iambicus: trymetr jambiczny

a ê k ê , x ê k ê , x ê k idf ´

ia tar trimeter iambicus acatalecticus, (Archilochius): trymetr


jambiczny akatalektyczny, Archilochijski

a ê k ê , a | ê k ê , k ê k idf ´
sq !

ia tp trimeter iambicus purus: trymetr jambiczny czysty

k ê k ê , k | ê k ê , k ê k idf ´
sq

ia ts trimeter iambicus hipponacteus (skazon), (choliambus):


trymetr jambiczny hiponaktejski, (skazon), choljamb
(cholijamb), „jamb kulawy”

a ê k ê , a | ê k ê , k ê ê idf
sq
Po e z j e w sz y st k i e 553

ia ttc
tetrameter iambicus catalecticus: tetrametr jambiczny ka-
talektyczny: (ia d + ia dc) (= dimeter iambicus (plenus
– acatalecticus) + dimeter iambicus catalecticus);
vide: ia 7c (ia 4 + ia 4c)

a ê k ê , k ê k ê // k ê k ê , k ê idf
! !
io dmi dimeter Ionicus a minore (plenus – acatalecticus): dymetr
joński a minore pełny, akatalektyczny,
vide: ga

k k ê ê k k ê ê //

io dmic dimeter Ionicus a minore catalecticus: dymetr joński a mi-


nore katalektyczny, vide: ga

k k ê ê k k idf ´

io mi Ionicus a minore: jonik a minore


k k ê ê

io ttmic tetrameter Ionicus a minore catalecticus: tetrametr joński


a minore katalektyczny vel: ga – versus Galliambicus
(io ttmic = io dmi + io dmic)

k k ê ê k k ê ê // k k ê ê k k idf ´
cum anaclasi: z anaklazą
k k ê k ê k ê ê // k k ê k ê k ë

p2tr caesura post secundum trochaeum: cezura po drugim tro-


cheju

p3tr caesura post tertium trochaeum: cezura po trzecim tro-


cheju
554 K a t u llu s

pentast.gl pentastichon Glyconeum: strofa pięciowierszowa gliko-


nejska (4x gl + pher)
gl (4x):
k ê
ê k ê k k ê k ê
ê l
+ pher :
k ê
ê k ê k k ê idf
ê l

phal 11 hendecasyllabus Phalaeceus (phalaecius): jedenastozgło-


skowiec falecejski,

a a ê k k ê | k ê k ê idf
czyli:
k ê
ê k ê k k ê | k ê k ê idf
ê l

pher versus Pherecrateus: ferekratej, vide: pentast. gl; vide:


tetrast. gl

ê a ê k k ê a
czyli:
k ê
ê k ê k k ê idf
ê l

pr versus Priapeus: priapej (gl + pher)

ê a , ê k k ê , k ê // ê a , ê k k ê , a

s scazon, vide: ia ts
Po e z j e w sz y st k i e 555

sa 11 versus Sapphicus hendecasyllabus: jedenastozgłoskowiec


saficki vel:
versus sapphicus minor (sa mi )

ê k ê a ê | k k ê k ê idf
sq
ê k ê a ê k | k ê k ê idf
p3tr

sa mi versus sapphicus minor vide: sa 11


(versus Sapphicus
hendecasyllabus)

sq caesura semiquinaria: cezura po piątej półstopie

ss caesura semiseptenaria: cezura po siódmej półstopie

st caesura semiternaria (semitrinaria): cezura po trzeciej pół-


stopie

str.Sapph. stropha Sapphica: strofa saficka (3x sa mi + ad)

ê k ê a ê | k k ê k ê idf
ê k ê a ê | k k ê k ê idf
ê k ê a ê | k k ê k ê idf
ê k k ê idf

t trimeter: trymetr, vide: ia t

tetrast.gl tetrastichon Glyconeum: strofa czterowierszowa glikonej-


ska (3x gl + pher)
gl (3x)
k ê
ê k ê k k ê k ê
ê l
556 K a t u llu s

+ pher
k ê
ê k ê k k ê idf
ê l

tt tetrameter: tetrametr vide: ia ttc

Opracowała Krystyna Woś


Alfabetyczny wykaz incipitów

Tekst wg wyd. W. Eisenhut, Leipzig 1983.

Uwagi: Nad samogłoską tworzącą sylabę metryczną postawiony


jest iktus; nie zawsze jest to równoznaczne z długością tej sylaby, cf.
c.63,1: sylaba iktusowana krótka zaznaczona jest kursywą. Wszystkie
iktusowane sylaby metryczne są pogrubione.

Acmen Septimius, suos amores


Ácmen Séptimiús, suós amóres
c.45 phal 11

Adeste, hendecasyllabi, quot estis


Adést(e), héndecasýllabí, quot éstis\
c.42 phal 11

Alfene immemor atque unanimis false sodalibus


Álfen(e) ímmemor átqu(e) únanimís fálse sodálibús
c.30 as ma
{ Ál-fe-n’ím-me-mo-rát qu’ún-a-ni-mís ..}

Amabo, mea dulcis Ipsitilla


Amábó, mea dúlcis Ípsitílla
c.32 phal 11

Ameana, puella defututa


Ámeána, puélla défutúta
c.41 phal 11

Annales Volusi, cacata carta


Ánnalés Volusí, cacáta cárta
c.36 phal 11
558 K a t u llu s

At non effugies meos iambos


Át non éffugiés meós iámbos
frg.3 phal 11

Aufilena, bonae semper laudantur amicae:


Accipiunt pretium, quae facere instituunt.
Áufiléna, bonáe sempér laudántur amícae:
áccipiúnt pretiúm, quáe facer(e) ínstituúnt.
c.110 dis (da 6 + da 5)
{quáe fa-ce-r’in-sti-tu-únt}

Aufilena, viro contentam vivere solo,


nuptarum laus est laudibus eximiis:
Áufiléna, viró conténtam vívere sólo,
núptarúm laus ést láudibus éximiís:
c.111 dis (da 6 + da 5)

Aureli, pater esuritionum


Áurelí, pater ésurítiónum
c.21 phal 11

Aut sodes mihi redde decem sestertia, Silo,


deinde esto quamvis saevus et indomitus:
Áut sodés mihi rédde decém sestértia, Sílo,
déind(e) estó quamvís sáevus et índomitús:
c.103 dis (da 6 + da 5)

Bononiensis Rufa Rufulum fellat


Bonóniénsis Rúfa Rúfulúm féllat
c.59 ia ts

Caelius Aufilenum et Quintius Aufilenam


Flos Veronensum depereunt iuvenum,
Cáelius Áufilén(um) et Quíntius Áufilénam
Flós Verónensúm dépereúnt iuvenúm,
c.100 dis (da 6 + da 5)
Po e z j e w sz y st k i e 559

Cenabis bene, mi Fabulle, apud me


Cénabís bene, mí Fabúll(e), apúd me
c.13 phal 11

„Chommoda” dicebat, si quando „commoda” vellet


dicere, et „insidias” Arrius „hinsidias”
„Chómmoda” dícebát, si quándo „cómmoda” véllet
dícer(e), et „ínsidiás” Árrius „hínsidiás”
c.84 dis (da 6 + da 5)

Cinaede Thalle, mollior cuniculi capillo


Cináede Thálle, mólliór cunículí capíllo
c.25 ia ttc (ia d + ia dc) vel: ia 7

Collis o Heliconiei
cultor, Uraniae genus,
qui rapis teneram ad virum
virginem, o Hymenaee Hymen,
o Hymen Hymenaee

Cóllis ó Helicóniéi
cúltor, Úraniáe genús,
quí rapís tener(am) ád virúm
vírgin(em), ó Hymenáe(e) Hymén,
ó Hymén Hymenáee

c.61 pentast.gl (4x gl + pher)

{ó He-li-có-ni-éi
… te-ne-r’ád vi-rúm/..
vír-gi-n’ó Hy-me-náe Hy-mén, ..
ó Hy-mén Hy-me-náe-e}

Commendo tibi me ac meos amores


Cómmendó tibi m(e) ác meós amóres
c.15 phal 11
560 K a t u llu s

Consule Pompeio primum duo, Cinna, solebant


Maeciliam; facto consule nunc iterum
Cónsule Pómpeió primúm duo, Cínna, solébant
Máeciliám; factó cónsule núnc iterúm
c.113 dis (da 6 + da 5)

Credis me potuisse meae maledicere vitae


ambobus mihi quae carior est oculis?
Crédis mé potuísse meáe maledícere vítae
ámbobús mihi quáe cárior ést oculís?
c.104 dis (da 6 + da 5)

Cui dono lepidum novum libellum


Cúi donó lepidúm novúm libéllum
c.1 phal 11

Cum puero bello praeconem qui videt esse,


quid credat, nisi se vendere discupere?
Cúm pueró belló praecónem quí videt ésse,
quíd credát, nisi sé véndere díscuperé?
c.106 dis (da 6 + da 5)

Desine de quoquam quicquam bene velle mereri


aut aliquem fieri posse putare pium.
Désine dé quoquám quicquám bene vélle meréri
áut aliquém fierí pósse putáre piúm.
c.73 dis (da 6 + da 5)

Dianae sumus in fide


puellae et pueri integri:
< Dianam pueri integri>
puellaeque canamus.
Díanáe sumus ín fidé
puéll(ae) ét puer(i) íntegrí:
< Díanám puer(i) íntegrí>
puélláeque canámus.
c.34 tetrast.gl (3x gl + pher)
{ puél-l’ét pu-e-r’ín-te-grí}
Po e z j e w sz y st k i e 561

Dicebas quondam solum te nosse Catullum,


Lesbia, nec prae me velle tenere Iovem.
Dicebas quondam solum te nosse Catullum,
Lesbia, nec prae me velle tenere Iovem.
c.72 dis (da 6 + da 5)

Disertissime Romuli nepotum


Dísertíssime Rómulí nepótum
c.49 phal 11

Egnatius, quod candidos habet dentes


Egnátiús, quod cándidús habét dén-tes
c.39 ia ts

Etsi me assiduo defectum cura dolore


sevocat a doctis, Ortale, virginibus
Étsi m(e) ássiduó deféctum cúra dolóre
sévocat á doctís, Órtale, vírginibús
c.65 dis (da 6 + da 5)
{czyt. sé-vo-ca-t á doc-tís}

Firmanus saltus non falso, Mentula, dives


fertur, qui tot res in se habet egregias,
Fírmanús saltús non falso, Méntula, díves
fértur, quí tot rés ín s(e) habet égregiás,
c.114 dis (da 6 + da 5)

Flavi, delicias tuas Catullo


Flávi, déliciás tuás Catúllo
c.6 phal 11

Furi, cui neque servus est neque arca


Fúri, cúi neque sérvus ést nequ(e) árca
c.23 phal 11

Furi et Aureli, comites Catulli


sive in extremos penetrabit Indos,
562 K a t u llu s

litus ut longe resonante Eoa


tunditur unda

Fúr(i) et Áurelí, comités Catúlli


sív(e) in éxtremós penetrábit Índos,
lítus út longé resonánt(e) Eóa
túnditur únda
c.11 str.Sapph (3x sa mi + ad)
{Fu-r’et Au-re-li .. }

Furi, villula vostra non ad Austri


Fúri, víllula vóstra nón ad Áustri
c.26 phal 11

Gallus habet fratres, quorum est lepidissima coniunx


alterius, lepidus filius alterius.
Gállus habét fratrés, quorúm (e)st lepidíssima cóniunx
álteriús, lepidús fílius álteriús.
c.78 dis (da 6 + da 5)

Gellius audierat patruum obiurgare solere,


si quis delicias diceret aut faceret.
Géllius áudierát patru(um) óbiurgáre solére,
sí quis déliciás díceret áut facerét.
c.74 dis (da 6 + da 5)
{ gél-li-u sáu-di-e-rát pa-tru’ób-iur-gá-re..
di-ce-re-táut fa-ce-ret}

Gellius est tenuis: quid ni? cui tam bona mater


tamque valens vivat tamque venusta soror
Géllius ést tenuís: quid ní? cui tám bona máter
támque valéns vivát támque venústa soror
c.89 dis (da 6 + da 5)

Hesterno, Licini, die otiosi


Hésternó, Liciní, di(e) ótiósi
c.50 phal 11
Po e z j e w sz y st k i e 563

Huc est mens deducta tua, mea Lesbia, culpa


atque ita se officio perdidit ipsa suo,
Húc est méns dedúcta tuá, mea Lésbia, cúlpa
átqu(e) ita s(e) óffició pérdidit ípsa suó,
c.75 dis (da 6 + da 5)
{ pér-di-di-típ-sa su-ó}

Hunc lucum tibi dedico consecroque, Priape,


Hunc lucum tibi dedico consecroque, Priape,
frg.1 pr (gl + pher)

Iam ver egelidos refert tepores


Iám ver égelidós refért tepóres
c.46 phal 11

Ille mi par esse deo videtur


ille, si fas est, superare divos,
qui sedens adversus identidem te
spectat et audit

Ílle mí par ésse deo vidétur


ílle, sí fas ést, superáre dívos,
quí sedéns advérsus idéntidém te
spéctat et áudit
c.51 str.Sapph (3x sa mi + ad)
{spec-ta-te-taudit.. }

In te, si in quemquam, dici pote, putide Victi,


id quod verbosis dicitur et fatuis:
Ín te, s(i) ín quemquám, dicí pote, pútide Vícti,
íd quod vérbosís dícitur ét fatuís:
c.98 dis (da 6 + da 5)

Iocundum, mea vita, mihi proponis amorem


hunc nostrum inter nos perpetuumque fore.
Iócundúm, mea víta, mihí propónis amórem
húnc nostr(um) ínter nós pérpetuúmque foré.
c.109 dis (da 6 + da 5)
564 K a t u llu s

Lesbia mi dicit semper male nec tacet umquam


de me: Lesbia me dispeream nisi amat.
Lésbia mí dicít sempér male néc tacet úmquam
dé me: Lésbia mé díspereám nis(i) amát.
c.92 dis (da 6 + da 5)

Lesbia mi praesente viro mala plurima dicit:


haec illi fatuo maxima laetitia est.
Lésbia mí praesénte viró mala plúrima dícit:
háec illí fatuó máxima láetitiá (e)st.
c.83 dis (da 6 + da 5)

Lesbius est pulcer: quid ni? quem Lesbia malit


quam te cum tota gente, Catulle, tua.
Lésbius ést pulcér: quid ní? quem Lésbia málit
quám te cúm totá génte, Catúlle, tuá.
c.79 dis (da 6 + da 5)

Lugete, o Veneres Cupidinesque


Lúget(e), ó Venerés Cupídinésque
c.3 phal 11
Male est, Cornifici, tuo Catullo
Malé (e)st, Córnificí, tuó Catúllo
c.38 phal 11

Marrucine Asini, manu sinistra


Márrucín(e) Asiní, manú sinístra
c.12 phal 11

Mellitos oculos tuos, Iuventi


Méllitós oculós tuós, Iuvénti
c.48 phal 11

Mentula conatur Pipleium scandere montem:


Musae furcillis praecipitem eiciunt.
Méntula cónatúr Pipléium scándere móntem:
Músae fúrcillís práecipit(em) éiciúnt.
Po e z j e w sz y st k i e 565

c.105 dis (da 6 + da 5)


{ práe-ci-pi-t’é-i-ci-únt}

Mentula habet instar triginta iugera prati,


quadraginta arvi: cetera sunt maria.
Méntul(a) habét instár trigínta iúgera práti,
quádragínt(a) arví: cétera súnt mariá.
c.115 dis (da 6 + da 5)

„Mentula moechatur.” moechatur mentula certe.


hoc est, quod dicunt: „ipsa olera olla legit.”
„Méntula móechatúr.” moechátur méntula cérte.
hóc est, quód dicúnt: „íps(a) oler(a) ólla legít.”
c.94 dis (da 6 + da 5)
{íp-s’o-le r’ól-la le-gít}

Minister vetuli puer Falerni


Minístér vetulí puér Falérni
c.27 phal 11

Miser Catulle desinas ineptire


Misér Catúlle désinás inéptíre
c.8 ia ts

Multas per gentes et multa per aequora vectus


advenio has miseras, frater, ad inferias,
Múltas pér gentes et múlta per áequora véctus
ádveni(o) hás miserás, fráter, ad ínferiás,
c.101 dis (da 6 + da 5)

Multus homo es, Naso, neque tecum multus homo est, qui
descendit: Naso, multus es et pathicus.
Múltus homó (e)s, Nasó, neque técum múltus homó (e)st, qui
déscendít: Nasó, múltus es ét pathicús.
c.112 dis (da 6 + da 5)
566 K a t u llu s

Nemone in tanto potuit populo esse, Iuventi,


bellus homo, quem tu diligere inciperes,
Némon(e) ín tantó potuít popul(o) ésse, Iuvénti,
béllus homó, quem tú díliger(e) ínciperés,
c.81 dis (da 6 + da 5)

Nascatur magus ex Gellis matrisque nefando


coniugio et discat Persicum aruspicium:
Náscatúr magus éx Gellís matrísque nefándo
cóniugi(o) ét discát Pérsic(um) arúspiciúm:
c.90 dis (da 6 + da 5)

Nil nimium studeo, Caesar, tibi velle placere


nec scire, utrum sis albus an ater homo.
Níl nimiúm studeó, Caesár, tibi vélle placére
néc scir(e), útrum sís álbus an áter homó.
c.93 dis (da 6 + da 5)

Ni te plus oculis meis amarem


Ní te plús oculís meís amárem
c.14 phal 11

Noli admirari, quare tibi femina nulla,


Rufe, velit tenerum supposuisse femur
Nól(i) admírarí, quaré tibi fémina núlla,
Rúfe, velít tenerúm súpposuísse femúr
c.69 dis (da 6 + da 5)

Non custos si fingar ille Cretum


Nón custós si fíngar ílle Crétum
c.58a phal 11

Non ideo, Gelli, sperabam te mihi fidum


in misero hoc nostro, hoc perdito amore fore,
Nón ideó, Gellí, sperábam té mihi fídum
ín miser(o) hóc nostr(o), hóc pérdit(o) amóre foré,
c.91 dis (da 6 + da 5)
Po e z j e w sz y st k i e 567

Non – ita me di ament – quicquam referre putavi,


utrum os an culum olfacerem Aemilio.
Nón – ita mé di amént – quicquám reférre putávi,
útr(um) os án culúm ólfacer(em) Áemilió.
c.97 dis (da 6 + da 5)

Nulla potest mulier tantum se dicere amatam


vere, quantum a me, Lesbia, amata mea es;
Núlla potést muliér tantúm se dícer(e) amátam
vére, quánt(um) a mé, Lésbi(a), amáta meá (e)s;
c.87 dis (da 6 + da 5)

Nulli se dicit mulier mea nubere malle


quam mihi, non si se Iuppiter ipse petat.
Núlli sé dicít muliér mea núbere málle
quám mihi, nón si sé Iúppiter ípse petát.
c.70 dis (da 6 + da 5)\

Num te leaena montibus Libystinis


Num té leáena móntibús Libýstínis
c.60 ia ts

O colonia, quae cupis ponte ludere longo


Ó colónia, quáe cupís pónte lúdere lóngo
c.17 pr (gl + pher)

Odi et amo. quare id faciam, fortasse requiris.


nescio, sed fieri sentio et excrucior.
Ód(i) et amó. quar(e) íd faciám, fortásse requíris.
néscio, séd fierí sénti(o) et éxcruciór.
c.85 dis (da 6 + da 5)
{O-d’e-ta-mo. .. sen-ti’-e-tex-cru-ci-or}

O dulci iocunda viro, iocunda parenti,


salve, teque bona Iuppiter auctet ope
Ó dulcí iocúnda viró, iocúnda parénti,
sálve, téque boná Iúppiter áuctet opé
c.67 dis (da 6 + da 5)
568 K a t u llu s

O funde noster, seu Sabine seu Tiburs


O fúnde nóster, séu Sabíne séu Tíburs
c.44 ia ts

O furum optime balneariorum


Ó fur(um) óptime bálneáriórum
c.33 phal 11

Omnia qui magni dispexit lumina mundi


qui stellarum ortus comperit atque obitus
Ómnia quí magní dispéxit lúmina múndi
quí stellár(um) ortús cómperit átqu(e) obitús
c.66 dis (da 6 + da 5)
{..com-pe-ri-t át..}

O qui flosculus es Iuventiorum


Ó qui flósculus és Iuvéntiórum
c.24 phal 11

Otonis caput oppido est pusillum


Ótonís caput óppidó (e)st pusíllum
c.54 phal 11

Passer, deliciae meae puellae,


Pásser, déliciáe meáe puéllae
c.2 phal 11

Pedicabo ego uos et irrumabo


Pédicáb(o) ego vós et írrumábo
c.16 phal 11

Phaselus ille, quem videtis, hospites


Phasélus ílle, quém vidétis, hóspités
c.4 ia tp

Pisonis comites, cohors inanis


Písonís comités, cohórs inánis
c.28 phal 11
Po e z j e w sz y st k i e 569

Paene insularum, Sirmio, insularumque


Paen(e) ínsulárum, Sírmi(o), ínsulárúmque
c.31 ia ts

Peliaco quondam prognatae vertice pinus


Péliacó quondám prognátae vértice pínus
c.64 da 6

Poetae tenero, meo sodali


Poétáe teneró, meó sodáli
c.35 phal 11

Porci et Socration, duae sinistrae


Pórc(i) et Sócratión, duáe sinístrae
c.47 phal 11

Pulcre convenit improbis cinaedis


Púlcre cónvenit ímprobís cináedis
c.57 phal 11

Quaenam te mala mens, miselle Ravide


Quáenam té mala méns, misélle Rávide *
c.40 phal 11
*Rávde (synkope)

Quaeris, quot mihi basiationes


Quáeris, quót mihi básiátiónes
c.7 phal 11

Quid dicam, Gelli, quare rosa ista labella


hiberna fiant candidiora nive
Quíd dicám, Gellí, quaré ros(a) ísta labélla
híberná fiánt cándidióra nivé
c.80 dis (da 6 + da 5)

Quid est, Catulle? quid moraris emori?


Quid ést, Catúlle? quíd moráris émorí?
c.52 ia tar
570 K a t u llu s

Quid facit is, Gelli, qui cum matre atque sorore


prurit et abiectis pervigilat tunicis?
Quíd facit ís, Gellí, qui cúm matr(e) átque soróre
prúrit et ábiectís pérvigilát tunicís?
c.88 dis (da 6 + da 5)

Quintia formosa est multis, mihi candida, longa,


recta est. haec ego sic singula confiteor
Quíntia fórmosá (e)st multís, mihi cándida, lónga,
récta (e)st. háec ego síc síngula cónfiteór
c.86 dis (da 6 + da 5)

Quinti, si tibi vis oculos debere Catullum


aut aliud si quid carius est oculis,
Quínti, sí tibi vís oculós debére Catúllum
áut aliúd si quíd cárius ést oculís,
c.82 dis (da 6 + da 5)

Quis hoc potest videre, quis potest pati


Quis hóc potést vidére, quís potést patí
c.29 ia tp

Quod mihi fortuna casuque oppressus acerbo


conscriptum hoc lacrimis mittis epistolium
Quód mihi fórtuná casúqu(e) oppréssus acérbo
cónscript(um) hóc lacrimís míttis epístoliúm
c.68 dis (da 6 + da 5)
{mít-ti-s e-pís-to-}

Risi nescioquem modo e corona


Rísi néscioquém mod(o) é coróna
c.53 phal 11

Rufe mihi frustra ac nequiquam credite amice


- frustra? immo magno cum pretio atque malo
Rúfe mihí frustr(a) ác nequíquam crédit(e) amíce
- frústr(a)? immó magnó cúm preti(o) átque maló
c.77 dis (da 6 + da 5)
Po e z j e w sz y st k i e 571

Saepe tibi studioso animo venante requirens


carmina uti possem mittere Battiadae,
Sáepe tibí studiós(o) animó venánte requírens
cármin(a) utí possém míttere Báttiadáe,
c.116 dis (da 6 + da 5)

Salax taberna vosque contubernales


Saláx tabérna vósque cóntubérnáles
c.37 ia ts

Salve, nec minimo puella naso


Sálve, néc minimó puélla náso
c.43 phal 11

Sed nunc id doleo, quod purae pura puellae


savia conminxit spurca saliva tua.
Séd nunc íd doleó, quod púrae púra puéllae
sávia cónminxít spúrca salíva tuá.
c.78a dis (da 6 + da 5)

Si, Comini, populi arbitrio tua cana senectus


spurcata inpuris moribus intereat,
Sí, Cominí, popul(i) árbitrio tua cána senectus
spurcat(a) ínpurís moribus íntereát,
c. 108 dis (da 6 + da 5)

Si cui iure bono sacer alarum obstitit hircus,


aut si quem merito tarda podagra secat
Sí cui iúre bonó sacer álar(um) óbstitit hírcus,
áut si quém meritó tárda podágra secát
c.71 dis (da 6 + da 5)
{sa-ce-r á-la-r’ ób-sti-tit..}

Si qua recordanti benefacta priora voluptas


est homini, cum se cogitat esse pium
Sí qua recórdantí benefácta prióra volúptas
ést hominí, cum sé cógitat ésse piúm
c.76 dis (da 6 + da 5)
{có-gi-ta-tés-se pi-úm}
572 K a t u llu s

Si qui forte mearum ineptiarum


Si qui forte mear(um) ineptiarum
c.14a phal 11

Si quicquam cupido optantique optigit umquam


insperanti, hoc est gratum animo proprie.
Sí quicquám cupidó optántiqu(e) óptigit úmquam
ínsperánt(i), hoc ést grát(um) animó proprié.
c.107 dis (da 6 + da 5)

Si quicquam mutis gratum acceptumve sepulcris


accidere a nostro, Calve, dolore potest,
Sí quicquám mutís grat(um) ácceptúmve sepúlcris
áccider(e) á nostró,// Cálve, dolóre potést,
c.96 dis (da 6 + da 5)

Si quicquam tacito commissum est fido ab amico,


cuius sit penitus nota fides animi
Sí quicquám tacitó commíssum (e)st fíd(o) ab amíco,
cúius sít penitús nóta fidés animí
c. 102 dis (da 6 + da 5)

Suffenus iste, Vare, quem probe nosti


Suffénus íste, Váre, quém probé nósti
c.22 ia ts

Super alta vectus Attis celeri rate maria


Super álta véctus Áttís celerí raté mariá
c.63 ga (io ttmic = io dmi + io dmic)

Surripui tibi, dum ludis, mellite Iuventi,


suaviolum, dulci dulcius ambrosia.
Súrripuí tibi, dúm ludís, mellíte Iuvénti,
suáviolúm, dulcí dúlcius ámbrosiá.
c.99 dis (da 6 + da 5)
Po e z j e w sz y st k i e 573

Tam gratum est mihi, quam ferunt puellae


Tám gratúm (e)st mihi, quám ferúnt puéllae
c.2a phal 11

Varus me meus ad suos amores


Várus mé meus ád suós amóres
c.10 phal 11

Verani, omnibus e meis amicis


Véran(i), ómnibus é meís amícis
c.9 phal 11

Vesper adest: iuvenes, consurgite! Vesper Olympo


Vésper adést: iuvenés, consúrgite! Vésper Olýmpo
c.62 da 6

Vivamus, mea Lesbia, atque amemus


Vívamús, mea Lésbi(a), átqu(e) amémus
c.5 phal 11

Zmyrna mei Cinnae nonam post denique messem


quam coepta est nonamque edita post hiemem,
Zmýrna meí Cinnáe nonám post dénique méssem
quám coeptá (e)st nonám qu(e) édita póst hiemém,
c.95 dis (da 6 + da 5)

Opracowała Krystyna Woś

You might also like