Professional Documents
Culture Documents
Z METAFILOZOFII CZŁOWIEKA
1 Ze w zrostem liczb y nauk o człow iek u i ogrom nym ich postępem nie idzie
w parze k larow an ie się całościow ej w izji człow iek a. Osoba ludzka okazała się zło
żona w ielostron n ie, tajem n icza, lecz zarazem ontycznie identyczna. N ie w yczerpuje
się w liczn ych ujęciach poznaw czych, ale staje się coraz bardziej nieu ch w ytn a
w sw ej naturze. Por. E. C o r e t h , Was ist d ie ph ilosoph isch e A n th ropologie?,
„Zeitschr. fur kath. T heol.”, 1969, s. 252 nn.
426 Z m etafilozofii c zło w ie k a
2 N ieco w ięcej antropocentryzm u natom iast można dopatrzyć się w całej k u ltu
rze greckiej.
3 Tak jest np. z hasłem Sok ratesa „poznaj sam ego sieb ie”. W ten sposób ró w
nież dotyka się w ażnych antropologicznie m om en tów takich, jak m yślen ie (w lo
gice) lub działanie i spraw ności (w etyce). W arto dodać, że zain teresow anie w iedzą
ludzką w yw ołan e zostało rozm aitością odpow iedzi danych na pytan ie o pryncypium
i naturę św iata. Sk up ien ie zaś u w agi na działaniu ludzkim było w dużej m ierze
w y w o ła n e zw iązkiem tego ostatn iego z poznaniem (Sokrates) albo zagadnieniam i
społecznym i (Platon). Dopiero w okresie hellen istyczn ym m ocno akcentow an o pro
blem y m ądrości praktycznej i sztuk i życia.
4 O Tom aszow ej filozofii Gzłowieka inform ują: T o m a s z z A k w i n u , T ra k ta t
o c zło w ie k u (tek st łac. i poi. S u m y teol. I, 75-89 oraz wsitępy i obszerne objaśnienia),
oprać. S. S w ieżaw sk i, Poznań 1956 oraz A. C. P e g i s, A t the O rigins of the T h om is-
tic N otion of M an, N Y 1963; J. S t i p i ć i ć. D ie G ren zsitu a tio n des M ensch en und
seine E x isten z, F ribourg 1967 i K. B e r n a t h, A nim a form a corporis, Bonn 1969.
7. m etafilozofii c złow ie ka 427
5 U w ażał, że człow iek to m ikrokosm os. M ożna przy tym rozum ieć człow iek a
n ie tylk o z punktu w id zen ia św iata, lecz także św iat z pu nk tu w id zen ia człow ieka.
Jak Bóg stw arza byty realne, tak śm iała m yśl ludzka tw orzy b yty m yśln e i form y
sztuczne.
6 Na u w a g ę zasługują rów nież L. V alli próby trak tow an ia zagadnień postęp o
w an ia lu d zk iego z punktu w id zen ia zm ieniającego się życia oraz dośw iadczeń p o
zn aw czych i w o lity w n y c h człow iek a. N ie przestały odgryw ać dużej roli insp iracje
relig ijn e filo zo fii człow iek a (Erazm z R otterdam u, M alebranche, Leibniz). Por.
B. S u c h o d o l s k i , N a ro d zin y n o w o ż y tn e j filo zo fii c zło w ie k a , W arszaw a (1963) 1968
oraz t e n ż e , R o zw ó j n o w o ż y tn e j filo zo fii c zło w ie k a , W arszaw a 1967.
7 Zob. O. C a s m a n n, P sich ologia an th ropologica, H anau 1594. R ów n ież u F. B a
cona w y stęp u je nazw a „antropologia” na oznaczenie nauki, o człow iek u w asp ek cie
zm ysłow ym .
8 C złow iek je st przed m iotem p sych ologii tylk o jako res cogitan s u Ch. W olffa.
Rozdział w p row adzony przez K artezjusza, a u n iem ożliw iający zbud ow an ie teorii
o jed n ym i całym człow iek u , u trw alił się w w ie lu „regionalnych” ujęciach człow iek a,
428 Z m etafilozofii c z ł o w ie k a
się ten ostatni ponadto jako w ew nętrzny przedm iot filozofii. N iezależnie
od tego, gdy ugruntowano antropologię przyrodniczą (J. F. Blum enbach),
w ielki krytyk z Królewca oddzielił od antropologii filozoficznej tzw. an
tropologię pragmatyczną, która miała rozpatrywać człowieka jako w ol
nego i twórczego, a zwłaszcza sam okształcącego się („człowiek dąży do
kultury i obyw atelskości”) 9. W ydzielona dyscyplina nie posiada jednakże
charakteru filozoficznego; jest po prostu kulturowo-historyczną teorią
człowieka. Wiek XVIII antycypuje jednak filozofię człowieka, poszukując
pryncypiów natury ludzkiej (zwłaszcza D. Hume).
Wiek X IX prezentuje ogromną rozmaitość podejść do zagadki istoty
ludzkiej. Idealiści niem ieccy na ogół potraktowali człowieka jako absolutny
rozum. Podkreślenie aktywności m yśli ludzkiej doprowadziło u Hegla do
idealizm u obiektywnego. .Przedmiot m yśli jest wszystkim; bytuje dialek
tycznie i ew olucyjnie. Hegel uczynił przy tym teorię kultury, pojętej roz
wojowo, najważniejszą dziedziną filozofii. Dzięki tem u zaczęła się rodzić
reakcja przeciw racjonalizm owi i idealizm owi, która utorowała drogę ari-
tropocentryzm owi ontologicznemu, czyli kierunkowi głoszącem u podej
ście w teorii rzeczyw istości od strony człowieka, a przy tym ujm ującem u
go konkretnie 10. L. Feuerbach postawił człowieka na pierwszym m iejscu
w filozofii (filozofia = antropologia), ale pojął go jako najdoskonalszy twór
przyrody (naturalizm), a rzeczywistość kulturową jako jego projekcję. Po
tej linii idąc, K. Marks sform ułował przesłanki m aterialistycznej filozofii
człowieka: teorię alienacji i humanizmu socjalistycznego u .
Rozwój tzw. nauk szczegółowych w X IX w., a zwłaszcza hum anistyki,
np. jako istoty: m oralnej — Sh aftesbury, M andeville, H um e (ten ostatni jaśn iej niż
inni podkreślił rolę teorii człow ieka w epistem ologii); historycznej — Vico, M ontes-
quieu, V oltaire („człow iek św ia to w y ”), Herder.
9 S w oiste w tej sp raw ie stan ow isk o zajm ow ał J. J. R ousseau, akcentujący
sprzeczności ludzkiej egzystencji oraz głoszący hasło pow rotu człow iek a do przyrody
i k u lt uczucia.
10 O koło połow y X IX w . p ow stające w yk ład y, p ośw ięcone antropologii filo zo -
ficzno-p sychologiczn ej, w yrażają te przem iany. C. L. M ichelet (A n th ropologie u n d
P sych ologie, B erlin 1840) uw aża, że człow iek to duch, produkt ducha i w yob cow a
nie jego oraz najw yższy szczebel przeciw ieństw . J. H. F ich te (A n th ro p o lo g ie, L e i-
pzig 1856) podkreśla już sam opoznanie człow iek a-du ch a. N atom iast H. Lotze (M ik ro -
kosm os, 1856-64) dochodzi do w n iosku , iż przedm iotem antropologii jest cały czło
w iek: św iat cielesn y, duchow y i dusza.
11 A k cen tow an ie aktyw ności u człow iek a doprow adziło u F euerbacha do an -
tropoteizm u (nie Bóg stw orzył człow iek a, ale człow iek Boga). W edług M arksa zaś
człow iek w ytw arza się sam — doskonali albo zatraca się przez sw e d ziałan ie (pracę,
produkcję; praca uczłow iecza m ałpę, człow iek je st zw ierzęciem produkującym ).
Istotne w łasn ości ludzkie n ie są stałe., lecz zależą od czasu, m iejsca i w aru n k ów
sp ołeczno-ekonom icznych. Stąd naturę człow iek a poznaje się w św ie tle historii,
socjologii i ekonom ii. C złow iek jest produktem środow iska przyrodniczego i sp o
łecznego, a jednocześn ie sam kształtu je te środow iska.
Z m etafilozofii c zło w ie k a 429
18 N aw iązu jąc do ew olu cjon izm u trak tu je człow iek a jak o tw ór przejściow y m ię
dzy zw ierzęciem a n ad człow iek iem (A lso sprach Z a ra th u stra ). Ś w ia t zm ierza do
w y tw o rz en ia n ad człow iek a. O snow ą jego egzysten cji jest życie b iologiczne (życie
du ch ow e ty lk o jego odroślą), które posiada w artość pod staw ow ą i bezw zględn ą. N ad -
czło w iek to dostojny, tw órczy w ład ca, który w potędze sił i żądz n ie jest sk ręp o
w a n y żadnym i w ięza m i sp ołeczn ym i, żadną tradycyjn ą m oralnością; na podobień
stw o arcyd zieł sztu k i stoi poza sferą rozróżniania dobra i zła (J e n se its vo n G u t und
Bose).
18 Ś w iad czą o tym : B ergsona kon cepcja elan v ita l, e vo lu tio n c re a tric e, D iltheya
u ję c ie „nauk o du ch u ” (V e rste h e n , E rlebn is, H erm en eu tik ) oraz K lagesa b iologis-
ty czn e p rzeciw sta w ien ie ducha i duszy. Por. O. F. B o l l n o w , L eb en sp h ilo so p h ie,
S tu ttg a rt 1958 (to sam o pt. D ilth e y w 1967 r.).
430 Z m eta filo zofii c zło w ie k a
25 Już od przeszło stu lecia próbow ano w y k re ślić filozofią z rejestru n ow oczes
n ych działów w ied zy . O statnio robił to n eopozytyw izm , w p row ad zając m etan auk ę
(a w szczególn ości lo g ik ę w ie d z y lub analizę język a naukow ego) zam iast filo zo fii.
W yrzu ciw szy jednak uroczyście m etafizyk ę fron tow ym i drzw iam i, m u sieli w p u ścić
ją od ku ch ni. Trzeba bow iem przyjąć im p lic ite w ie le fu n d am en taln ych założeń on -
tologiczn ych i teoriopoznaw czych dla zbudow ania pełn ej teorii nauki. N adto n a w et
z a fascyn ow an y rew olu cją n au k ow o-tech n iczn ą i zm ęczony tem p em życia człow iek
n ie p rzestaje in teresow ać się ogóln oegzysten cjaln ym asp ek tem rzeczyw istości oraz
szuk ać ostateczn ych racji św iata i zrozum ienia n ajgłębszego sen su życia. J eśli nie
w y p a d a m u robić tego w ram ach akad em ickiej filo zo fii, to przen osi się na teren
p ryw atn ej m istyk i lub irracjon aln ych rozm yślań na m argin esie pracy nau kow ej.
28 To, że taka w iedza nie w ystarcza do poznania człow iek a jako całości, w y k a
zuje A. Carrel (C zło w ie k , isto ta nieznana, W arszaw a 1SI30).
Z m eta filozo fii c złow ie ka
w istości ludzkiej m oże dać teoria, która bada człowieka w aspekcie jego
bytow ości oraz w skazuje ostateczne dla niego racje w jego ontycznej
strukturze. N ie rozwiąże się zagadki śm ierci oraz w iny i cierpienia, jeśli
nie um ieści się człow ieka w ontycznej perspektyw ie Absolutu (człowiek
jest pow ołany do w iecznego szczęścia). Filozofia człowieka ma ukazać
jego transcendencję (otwarcie, odniesienie) nie tylko do „ty” ludzkiego,
lecz także boskiego. Racją bow iem i celem człow ieka jest Absolut, okre
ślający się jako „T y” dla człowieka (K. Rahner). W tych ogólnych tw ier
dzeniach kryje się dostateczna baza dla uprawom ocnienia zasadniczych
tez teoretycznych poglądu na św iat oraz konkretnych zasad działania.
Nauki szczegółow e o człow ieku zaś znajdują tam uw yraźnienie i uzasad
nienie sw oich im plikacji. W szystko to stanow i jednocześnie empiryczną
w eryfikację tez filozofii człow ieka. Ta ostatnia kontroluje swą realność
również w bardzo konkretnych fenom enach danych w punkcie w yjścia.
W każdym razie jednak ten sposób uprawiania antropologii filozoficznej
nie jest mniej poprawny epistem ologicznie i m etodologicznie niż metoda,
która um ieszcza antropologiczne dociekanie m iędzy religią, sztuką i nauką
albo w sferze pryw atnej kontem placji.