You are on page 1of 3

Rozdział I: WIADOMOŚĆ

Życie Charlotte było jak z bajki. Codzienne imprezy, zakupy, wyjścia z znajomymi
doprowadziło dziewczynę do takiego typu osoby, która chce mieć wszystko. Była dosyć
popularna i lubiana przez rówieśników z szkoły średniej.
Co drugi chłopak był lub jest w niej zakochany. Większość dziewczyn zazdrści jej
wyglądu oraz stylu a jej przyjaciółki i chłopak są w nią wpatrzone jak w lustro.
Jednak nawet to nie wystarcza rozpuszczonej dziewczynie.

Ten tydzień zaczął się normalnie. Charlotte miała dużo na głowie. Początkowo
zaczynając od szkoły kończąc na przyjęciach z rodziną i wypad z swoimi "best
friends" na zakupy w Beverly Center. Ten tydzień jak się zaczął
, tak się szybko toczył.Galopem zleciał poniedziałek oraz wtorek. Przyszedł czas na
pechową środę dla Charlotte. Zawsze w ten dzień tygodnia musi coś się wydarzyć.
Tydzień temu oblała swoją nową białą sukienkę smoothie
a dwa tygodnie temu jej piesek pogryzł torebkę, którą dostała od swojego chłopaka.
Taka mała błachoska może zepsuć dziewczynie dzień. Środa wydawała się niewinnie.
Dzisiaj Charlotte umówiła się z swoimi przyjaciółkami- Emmą
i Olivią na wielkie zakupy w ulubionej dzielnicy miasta. Dzień zaczęły od szybkiej
kawy z lodem oraz croissant'em z starbucks'a. Plan dziewczyn był prosty, aby
wchodziły do każdego sklepu oraz kupowały miliony ciuchów z
karty ich tatusia. Pierwszym sklepem, do którego się udały był butik. Charlotte
przymierzyła kremowe buty na obcasie ale dziewczyny jej odradzały. Olivia i Emma
przymierzyły ciemne snikersy i się kłóciły, która w jakich
wygląda ładniej.
- Dziewczynyy, przestańcie. Obydwie wyglądacie ładnie w tych butach- powiedziała
Charlotte poprawiając sobie włosy w lustrze.
- Bez przesady! Olivi nie pasuje ten kolor do jej osoby! Powinna mieć jaśniejsze,
o- takie jak ty! Kremowe!- powiedziała oburzona Emma, po czym zaczęła chichotać.
Dziewczyny przez jakiś czas jeszcze rozmawiały o butach oraz co i w jakich sklepach
chcą kupić. Olivia przerwała rozmowę z pytaniem.
- Uwiecznimy ten dzień jakąś fotką? - zapytała z pogodnym wyrazem twarzy Olivia.
- No pewnie! - odpowiedziała Charlotte, która znowu poprawiała włosy.
- To w lustrze? Najlepiej wychodzimy w nim na zdjęciach - powiedziała Emma.
- Zgoda! - odparły w tym samym czasie obie dziewczyny.
Olivia wyjęła swojego nowego Iphone'a. Dziewczyny się ustawiły do małej sesji
zdjęciowej i zaczęły robić sobie "fotki". Pierwsze
zdjęcie,drugie,trzecie,czwarte...Po ukończeniu tej "małej" sesji zdjęciowej
dziewczyny wyszły z butiku
i poszły w stronę kanap, na których goście galerii odpoczywają. Usiadły na średniej
kanapie w kolorze pomarańczowym. Od prawej strony siedziała Olivia a od lewej
Emma. Olivia wyjęła telefon i pokazywała dziewczynom jak zdjęcia wyszły.
Najładniej wyszła Charlotte. Jej uroda po mamie jest charakterystyczna. Ma blond
włosy, które idealnie pasują do jej kremowej lekko opalonej skóry. Na twarzy nie ma
rzadnych piegów ani krost.Jej niebieski kolor oczu ukazywał odwagę
i zarazem delikatność. A jej figura była idealna. Taki ładny brzuch wyćwiczyła
sobie chodząc na siłownie, ponieważ jako przewodnicząca Cheerlead'erek musiała
pokazywać klasę.Później po Charlotte była Olivia.
Jej nie zbyt jasna cera i jej włosy były przepisane tylko dla niej.Naturalnie
Olivia ma bardzo kręcone włosy ale i tak je prostuje a później faluje. Miała
dzisiaj znowu falowane ale spięte w kucyk. Oczy dziewczyny są ciemne.
Jej talia wyglądała jakby była mocno spięta przez gorset ale to nie od tego jest
taka wąska. Olivia ma bzika na punkcie ćwiczeń. Codziennie chodzi na siłownie, trzy
razy w tygodniu na publiczny basen, jest cheerlead'erką ,
trzy razy w roku chodzi na zawodu w biegu a do tego odrzywia się w miarę zdrowo.
Olivia jest wyższa zarazem od Emmy i od Charlotte. Dlatego Charlotte czasem nazywa
ją modelką. Przyszła kolej na Emme. Emma jest bardzo ładna
ale nie tak urodziwa jak Charlotte i Oliia. Dziewczyna ma długie gęste włosy o
kolorze ciemnego blondu. Jej oczy mają kolor ładnego liścia, który kwitnie na
wiosnę. Jest szczupła i strasznie niska.
Po obgadaniu zdjęć dziewczyny weszły do swojej ulubionej sieciówki i zaczęły
przeglądać ciuchy. Charlotte znalazła ładną białą sukienkę z koronką w zór małych
wiśni i pobiegła szybko do przymierzalni aby zobaczyć jak na nią leży.
Olivia znalazła więcej ciuchów i poszła z Charllotte a Emma szukała dalej. Okazało
się, że sukienka, którą Charlotte wybrała była idealna. Olivi podobały się jej
szerokie spodnie oraz top. Emma nic nie znalazła więc dziewczyny
udały się do kasy oraz zapłaciły. Zbliżała się pora obiadowa. Emma i Charlotte
postanowiły zjeść coś w restauracji fast food.
- To idźcie sobie zamówcie a ja pójde do tego stanowiska na lewo- powiedziała
Oliwia wskazując na miejsce, do którego zamierza się udać- tam są zdrowe przekąski-
dodała po chwili.
- Spoko- powiedziała Charlotte
Dziewczyny zajęły stolik na przeciwko restauracji "KFC". Jest to dosyć nie zdrowe
jedzenie ale na fakt, że dzisiaj zjadły tylko suchego rogala nie było wyboru.
Dziewczyny zamówiły jedzenie i zaczęły je konsumować.W tym czasie doszła
do grupki Olivia, która zamówiła makaron ze szpinakiem oraz świeżo wyciskany sok z
pomarańczy. W trakcie posiłku dziewczyny rozmawiały na różny temat. "Kiedy Lucas
( chłopak Charlotte ) ma zamiar oświadczyć się Charlotte" albo
"Gdzie wyjeżdżacie na majówkę". Nagle Charlotte dostała SMS'a od taty.
-"Wracaj do domu.Pożegnaj się z znajomymi bo narazie nie będziecie się widywać"
Treścią tej wiadomości dziewczyna mogła stwierdzić, że coś się stało. Charlotte nie
zastanawiając się pożegnała się z przyjaciółkami i wyszła z galerii. Od niedawna
dziewczyna boi się wychodzić sama na miasto nawet
jak jest jasno i jest dużo osób na mieście. Ten niepokój spowodował pewien pan,
który dwa lata temu próbował zrobić jej krzywdę. Nie wiedziała co chciał jej
zrobić. Pamięta do dzisiaj jego uśmiech na twarzy oraz jego żółte zęby.
Na szczęście dziewczyna wyrwała się z rąk napastnika i pobiegła w stronę swojego
domu. Charlotte nie jest w stanie nikomu o tym powiedzieć. Wyjątkiem była jednak
Emma. Dziewczyna zauważyła zmianę u Charlotte i się zapytała co się stało.
Trduno było przekonać Charlotte do powiedzenia prawdy, ale udało jej się.Emma
rozumiała swoją przyjaciółke. Dziwnie by było gdyby wszyscy w szkole wiedzieli, że
jakiś oblech chciał Charlotte coś zrobić. Dziewczyna przemyślając stare czasy
wzięła taxi na wszelki wypadek.Wsiadła do tyłu, zamknęła drzwi i poprosiła kierowcę
aby pojechał na Kendell Street. Od galerii do domu było jakieś 25 min samochodem.
Charlotte założyła słuchawki i oglądała przez okno miasto.
Szybko zleciała jej ta podróż. Wysiadła pod samym domem. Podziękowała kierowcy oraz
dała mu należną kwotę do zapłaty. Otworzyła drzwi i na dzień dobry usłyszała głos
taty:
-Usiądź- powiedział tata.
-O co chodzi? Coś się stało?- odpowiedziała przerażona dziewczyna.
-Właściwie to tak. Nie chcę owijać w Bawełne. Musimy się wyprowadzić...- odrzekł
-Tata stracił pracę i już nie stać nas na utrzymamnie tego domu.- powiedziała mama.
Rozpaczona Charlotte nic nie odpowiedziała. Szybko pobiegła na górę do swojego
pokoju. Dziewczyna wyjęła telefon aby zadzwonić do swoich przyjaciółek wytłumaczyć
co się stało.Położyła telefon na parapecie obok zdjęcia
rodzinnego. Na tle fotografii był jej "stary" dom, z którego Charlotte musi się
wyprowadzić. Dziewczyna zdzwoniąc zaczęła się pakować. Jeszcze nie wiedziała, że
decyzja jej rodziców zmieni jej życie.

ROZDZIAŁ II
Rodzice Charlotte szybko sobie poradzili z wyprowadzką. Drugiego dnia od krótkiej
rozmowy z córką znaleźli już dom. Był ładny oraż duży, miał ogromny basen i tak
samo wielki ogródek.Budynek był położony w jendej z lepszej ulicy w
San Diego. Charlotte jednak nie była szczęśliwa. Nie dość, że jej rodzice
rozmawiają cały czas o nowym miejscu zamieszkania to w dwa tygodnie zorganizowali
całą wyprowadzkę. Większość ostatnich dni w Los Angeles spędziła z Emmą.
Olivia nie mogła spotkać się z Charlotte, ponieważ przez te dwa tygodnie siedziała
w domu z jelitówką oraz z grypą. Lucas też nie mógł spotkać się z swoją dziewczyną.
Dostał bardzo długi szlaban za rozbicie auta jego ojca.
Dlatego Charlotte miała większego doła. Emma próbowała umilić ostatnie chwile
Charlotte w jej domu. Rozmawiały całymi dniami o wspólnym dzieciństwie, różnych
głupotach, które razem zrobiły, o wrogach i tak dalej.
Rodzice przyjaciółek pozwolili dziewczynom aby zostały zwolnione z szkoły do okresu
aż Charlotte nie wyjedzie. I tak w ostatnich dniach maja nic na lekcjach nie robiły
tylko oglądali z klasą nudne filmy.
Jednak wspólny czas z przyjaciółką szybko minął. W mgnieniu oka zbiżała się data
odjadu Charlotte do San Diego. Tego dnia obudził ją tata.
-Słoneczko... wstawaj...- powiedział trochę szeptem tata, który budził córkę
szarpaniem za ramiona.
-Która godzina?- odpowiedziała zmęczona Charllote
- Siódma czternaście- powiedział tata dodając- ubieraj się i spakuj swoje ostatnie
rzeczy.
Ojciec Charlotte wyszedł z pokoju zamykając za sobą drzwi. Dziewczyna wstała i
poszła do swojej łazienki. Umyła twarz swoimi ostatnimi kosmetykami, które leżały
koło lustra. Umalowała się oraz spakowała swoje kosmetyki do kosmetyczki.
Ubrała się w ciuchy, które przyszykowała dzień wcześniej. Były to wygodne szare
dresy oraz szeroki czarny T-shirt. Wyszła z łazienki. Spojrzała jeszcze raz na swój
pokój, w którym była tylko stara kanapa.
W tej chwili w głowie Charlotte w mgnieniu oka przeleciało jej całe życie przed
oczami. Tu mieszkała od dziecka,tu spędzała chwile ze swoją pierwszą przyjaciółką
Emmą, Tu była szczęśliwa, Tu była zła, smutna, tu pierwszy raz
Lucas ją pocałował, tu właśnie tu. Jednak w dalszej tułaczce do przeszłości
przeszkodziła jej mama.
-Charlotte! Jesteś już gotowa? Jemy szybkie śniadani i wyjeżdżamy- powiedziała zza
drzwi mama
- Tak, jestem gotowa- odpowiedziała Charlotte biorąc plecak oraz walizkę z ciuchami
z ostatniego tygodnia.
Dziewczyna otworzyła drzwi i zeszła po schodach razem z mamą.
Śniadanie było już zrobione- jajecznica, ulubione śniadanie Charlotte. Dziewczyna
odłożyła walizkę i plecak w przedpokoju i pobiegła do kuchni.
- Uuu jajecznica. - powiedziała zadowolona Charlotte.
- Tak, pomyślałam, że na ostatnie śniadanie najchętniej ją zjesz- odpowiedziała
mama, która zbliżyła się do córki aby ją przytulić.
- Dziękuję! - krzyknęła Charlotte przytulając mocno mamę.
Po zjedzonym śniadaniu tata spakował bagaż Charlotte. Przed wejściem do auta
Charlotte założyła słuchawki. Chciała zapomnieć, że się wyprowadza.

You might also like