You are on page 1of 2

Bielsko-Biała, 4 maja 2020 r..

Temat: Źródła tragizmu postaci w dramacie nowożytnym – W. Szekspir „Romeo i Julia”.

• Źródła konfliktu w tragedii „Romeo i Julia”:

• konflikt zwaśnionych stron jako źródło tragizmu, kiedy żadna ze stron nie jest w stanie
zaproponować uznania racji oponenta, nie jest w stanie zaproponować rozwiązań
kompromisowych,
• ograniczenia kulturowe, które każą nam w imię honoru pomścić śmierć najbliższych,
odrzucić pojednanie, odrzucić przebaczenie aż do momentu krwawego rozwiązania
konfliktu,
• kłamstwo, które generuje następne kłamstwa i zmusza bohaterów do oszukiwania,
• pielęgnowanie w sobie nienawiści.

Polecenie 1 Na podstawie załączonego tekstu odpowiedz na pytania:


• jakie cechy charakteru Julii ujawniają się podczas wygłaszania tego monologu?
-Oddanie mężowi
-„zaślepienie” przez miłość
-naiwność

• jakie emocje towarzyszą Julii w tamtej chwili?


-Rozpacz
-Gniew
-jest rozdarta pomiędzy miłością do Romeo, a Tybaltem.
• wypisz z tekstu przykłady (10) ekspresywizmów – słów nacechowanych emocjonalnie.
Karygodny, zbójczego, niegodziwy, biedny, popieścił, szarpać,

Polecenie 2 Jakie są przyczyny dramatu Julii? Wymień je na podstawie fragmentu i całości


dramatu (materiał z gimnazjum).
-jest rozdarta pomiędzy posłuszeństwem wobec rodziców, a miłością do Romeo.
-jest naiwna, daje się wciągnąć w miłosną grę Montekiego
-jej wybranek jest członkiem zwaśnionego rodu

JULIA
Mam–że potępiać mojego małżonka?
O biedny! któż by popieścił twe imię,
Gdybym ja, od trzech godzin twoja żona,
Miała je szarpać? Ależ, niegodziwy,
Za co ty mego zabiłeś krewnego!
Za to, że krewny niegodziwy zabić
Chciał mego męża. Precz, precz, łzy niewczesne!
Spłyńcie do źródła, które was wydało;
Dań waszych kropel przypada żalowi,
A nie radości, której ją płacicie.
Mój mąż, co Tybalt go chciał zabić, żyje,
A Tybalt, co chciał zabić mego męża,
Śmierć poniósł; w tym pociecha. Czegóż płaczę?
Ha! doszło moich uszu coś gorszego
Niż śmierć Tybalta; co mię wskroś przeszyło.
Chętnie bym o tym zapomniała, ale
To coś wcisnęło się tak w moją pamięć
Jak karygodny czyn w umysł grzesznika.
Tybalt nie żyje — Romeo wygnany!
To jedno słowo: wygnany, zabiło
Tysiąc Tybaltów. Śmierć Tybalta była
Sama już przez się dostatecznym ciosem;
Jeśli zaś ciosy lubią towarzystwo
I gwałtem muszą mieć za sobą świtę,
Dlaczegóż w ślad tych słów: Tybalt nie żyje!
Nie nastąpiło: twój ojciec nie żyje
Lub matka, albo i ojciec, i matka?
Żal byłby wtenczas całkiem naturalny,
Lecz gdy Tybalta śmierć ma za następstwo
To przeraźliwe: Romeo wygnany!
O, jednocześnie z tym wykrzykiem Tybalt,
Matka i ojciec, Romeo i Julia,
Wszyscy nie żyją. Romeo wygnany!
Z zbójczego tego wyrazu płynąca
Śmierć nie ma granic ni miary, ni końca
I żaden język nie odda boleści,
Jaką to straszne słowo w sobie mieści.
Gdzie moja matka i ojciec?

You might also like