Professional Documents
Culture Documents
ALEKSYM
Rękopia Diblioteki Jagiellońskiej w Krakowio nr 2347. Jest to obszerny kodeka formatu 4”, liczący 380 kart.
Zawiera łachiskie traktaty, kazania i inne teksty o charakterze teologicznym, pinane w większości w drugiej ćwier-
ci XV w. przez kilku kopistów. Polska legenda o św. Aleksym znajduje się na k. 53 — 60v, dulej następujo pusta
karta, którą przypuszczalnie nicznany pisarz pozostawił dla dopisaniu dalszego ciągu, bowiem legenda nie posiada
zakończenia (brakuje relacji o lamentach rodziców i żony oraz opinu pogrzebu świętego). Tekst został zapisany
około połowy XV w. (może w 1464 r.) i stanowi kopię dawniejszego wzoru. Legenda jest wierszowaną opowieścią
o życiu św. Alekaego, którego kult był w średniowieczu bardzo szeroko rozpowszechniony (na Zachodzie od X w.).
O popularności tego hagiograficznego żywota zadecydowały wartości idcowe, jakie zawierał — apologię bezwzglę-
dnego ubóstwa i ascezy. Legenda o Alcksym, oparta być może na dalekich motywach indyjskich, powstała w Syrii
w ciągu V i VI w. i stąd rozpowszechniła się szybko na inne kraje. W X w. żywot i kult Alckscgo przedostały się
do Europy zachodniej. Powstały liczne — zarówno wierszowane, jak i prozaiczne — redakcje żywota, i to nio,tylko
łacińskie, ale również w językach narodowych. Połska legenda jest przekładem jednej z wersji, nazywanej „mał-
żeńską" ze względu na przykładaną w niej wagę do motywów związanych z małżeństwem świętego. Wzorzec, z
którego korzystał nicznany autor polski, pochodził najprawdopodobniej z Włoch lub Francji. Polski utwór posiada
duże walory artystyczne, budowę wiersza cechuje asylabizm (457, to ośiniozgloskowce). Język zabytku zawiera
liczne dinlektyzmy mazowieckie.
Wyd.: 8. Wierczyrński, W. Kuraszkicwicz, Polskie wierszowane legendy średniowieczne, Wrocław 1962, Biblio-
teka Pisaurzów Polskich, seria A, nr 2, a. 16—10, 253—151, tabl. ["XII (transtit., transkryp., fot.); C. Verdiani,
Problemy wzorców polskiej „łegendy” o świętym Aleksym, [w:] Średniowiecze. Studia o kulturze, t. 4, Wrocław 1069,
a. 50—195 (transkryp., próba rekonstrukcji tekstu).
Oprac.: NK I 253 255;
— C. Verdiani, II Ritmo połacco su Sant' Alessio (1454), Ricerche Slavistiche, Vol. XV
(1967), s. 41—112, Vol. XVI (1968 —1969), s. 3—100; E. Ostrowska, Nieznane fakty dialektyczne w polazczyżnie
średniowiecznej. 1. Fonetyka śródwyrazowa przed spółgłoskami spółotwartymi, Język Polski, R. 48 (1968), 8. 334 —
347; E. Ostrowska, © nowe odczytanie wiersza o świętym Aleksym, Język Polski, R. 49 (1909), s. 30—37; E. Ostrow-
ska, Metoda wzajemnych uwarunkowań (na przykładzie odczytania fragmeuliu s „Legendy o św. Aleksym”), Język
Polski, R. 50 (1970), a. 326
— 333; FE. Ostrowska, Cztę w jednych księgach o nim, Język Polski, R. 50 (1970), s. 21 —
26; J. Reczek, Nowy okres w badaniach nad Legendą o św. Aleksym (Z powodu prac Ewy Ostrowskiej i Carlo Ver-
dianiego), Język Polski, R. 50 (1970), s. 15—21; M. Kucala, W sprawie odczytania inwokacji „Legendy o świętym
Aleksym", Język Polski, R. 50 (1970), 8. 323—326; A. Gieysztor, Dobrowolne ubóstwo, ucieczka od świała i średnio
wieczny kult św. Aleksego, (w:] Polska w świecie. Szkice s dziejów Kullury polskiej, Warszawa 1972, R. 21—40;
E. Ostrowska, Samogłoski nosowe w staropolskich tekstach z Mazowsza, 1. Średniowierze, Język Polski, R. 52
(1972), 8. 265—267; M. Karać, Staropolska rzadkość składniowa, Poradnik Językowy 1976, s. 266—271.
(k. 55) Vita saneti Allexy Rikmice | Vita sancti Allerii rikmice
Ach krołu wyeliki nafch Ach, krolu wieliki nasz,
czo =|fzczjj dzcyą mafchyafz Coż ci dzieją Męszy jasz,
przi==|day rofvmv kmej rzeczi Przydaj rozumu k mej rzeczy;
me | [zercze bofzthewm* obleczy Me sierce bosttceni obleczy,
Ra=|czy mą mych grzechow pofba =|vfez Raczy mię mych grzechow pozbawić,
261
bych mogl othwych [z==|wathych prawfjcz Bych mogł o twych świętych prawić.
Szywoth | gyednego fzwjathego Żywot jednego świętego,
czofeh mi =|lowal bogą [wego Coż miłował Boga swego,
Czthą w=|jednich kfzagach onym Qztę w jednych księguch o nim.
ktho | chcze fzluchacz ją powjem | Kto chco słuchać, ja powiem.
Wrzymjye gyedno panfją bi =|lo W Rzymie jedno panię było,
czojch bogy rado fzluzilo | Coż Bogu rado służyło.
Amjąl burfzo wjolky dwor | A miał barzo wielki dwor,
procz panofz trzifztha riczerzo =|w Procz panosz trzysta rycerzow,
Qzo f[zą mv zawjzdi fzlu=|fzyli Co są mu zawżdy służyli,
zuwJzdi kjego ftolu bilż || Zawżdy k jego stołu byli.
(k. 55v) Cchownl gye nawyelebnofczy | yna- Ohował je na wiclebności i na krasie
krafze
fSmjql kofzdjł fzwe | [zlothe pafzy I miał kożdy swo złote pasy.
Ochowal [zyro =|thj> iwdowj; Ohował siroty i wdowy,
dal gjm ofzoe=|bno trzi ftoly Dał jim osobne trzy stoły,
Zaczwarthim | pyclgrrymi* gycdly Za czwartym pielgrzymi jedli,
czy do=|bogą przywycdly Oi (ji) do Boga przywicdli.
Evlamfjan gyemv dzano Eufamijan jomu dziano
wyelkyc==|mv themy pany Wielkiemu temu panu,
Azonje | [gjego] dzano aglins A żenie fjegoj dziano Aglijns;
fha by =|la wbojzthw wczafz Ta była ubostwu w czas.
Byl | wyfzokyego rody Był wysokiego rodu,
n$żemjal | pofjzobyje zadnyego plody | Nio miał po sobie żadniego płodu.
Wyąnezczi jąły bogą profchi =|cz Więc-ci jęli Boga prosić,
aby gje thim darowal Aby je tym darował,
aby | gym gydno* płomyą dal Aby jim jedno plemię duł —
Bog | thjch profzby w$fluchal Bog tych prośby wysłucha.
ag=|dj jzyą mv jz$n narodzyl A gdy się mu syn narodził,
then | [zyą wlepfze przyęgodzyjł Ton się w lepsze przygodził:
Wy =|ancz mv [zdząno Allexi. - Więc mu zdziano Aleksy,
then | byl oczeza barfzo lepfzy Ten był oćca barzo lepszy.
Then || (k. 56) wyącz fzlufzy! bogv rad. Ten więc służył Bogu rad.
$/ze | byl ftar dwadzefzcza kthemy | czthirzj; Iże był star dwadzieścia k tomu cztyrzy lata,
latha
Wyucz knje =|mv rzeck* oczyfejcz [zlowa tha Więc k niemu rzekł ociec słowa ta:
Mi=lly [zjuv kafzą thobjje „Miły synu, każę tobie,
pogym | zagyegocz f[zoną fzobye Pojim zajogoć żonę sobie;
Kthorey | gyedno bandzefjz chczjjecz Ktorej jedno będziesz chcieć,
Jzlv =|byą thobyc thą mafz miecz | Ślubię tobie, tę masz mieć”.
Syn odpowjje oczczy fzwemy | Syn odpowie oćcu swemu,
«
wjzeko fzlufzą ftarfzemv Wszeko słusza starszemu:
Oczcze | wfzekom $ą thwojje dzeczą „Oćcze, wszekom ja twoje dziecię,
w =|$erne dulbych fzwoj fzywoth | przeczą Wiernie dałbych swoj żywot prze cię.
Czo kole mj chczefz ka =|[zacz Ookole mi chcesz kazać,
pothwejj woly mafzą tho | ftacz Po twej woli ma się to Cz)stać”.
Awjacz my czefzarz dze==|wka dal A więc mu ecsarz dziewkę dał —
apapjejz gy [znżą | oddal A papież ji s nią oddał.
Awthen czajz papjefjza | mjąno A w ten czas papieża miano,
Innocercins mv dząno | Innocencyjusz mu dziano;
Tho then byl czejzarz pyrwy | To ten był cesarz pirwy,
Archodonius nyfzly Archodonijusz niżli! —
khoroj* kro=|lewnfje famfjana dzano K<t)orej krolewnie Famijana dziano,
czo fa | (k. 56v) Allexemv dano Co ją Aleksemu dano.
Azenje dzano a=|glyas [A żenie dziano Aglijas,
tha byla wboftw wczajz | Ta była ubostwu w czas.]*
Agdy [zą fznfą pocladal A gdy się s nią pokładał,
the$ no-|czy f[znya gadal Toj nocy s nią gadał.
Wroczil fzafzya | pyrfjzczen głey. Wrocił zasię pirścień jej,
arecik* thako do=|ntfef A r(zjyekł tako do niej:
Oftawyamczą przithim* | dzewjtwje „Ostawiam cię przy tćw>ym dziewstwie,
wroczmi gy gdy bą=|dzowa oba wnitebyefkim Wroóć mi ji, gdy będziewa oba w niebieskim
kro =|lewftwie krolewstwie.
Ivthrocz [za b$erzą | odczebje. Jutroć się bierzę od ciebie
fzłuz$ę* themy czofz | czę gyeft wnyebye Służy(ó) temu, coż ci jest w niebie,
Agd$ycz | wjzythky [toly ojządą A gdyóć wszytki stoły osiędą,
thedj/|cz 9a ivjch wdrodze bandą Tedyć ja już w drodze będę.
Mie=|la zono kafzą thobye Miła żono, każę tobie:
jzlufzę | bogy wkajzdey dobfe Służy Bogu w każdej dobie,
Wbo =|gyo karm$ fodzewą* Ubogie karmi i odziewacj),
fzw$ch | ftarfzych nykdy* [nfegd$y] nfem|- Swych starszych nigdy [niegdy] nie gniewacj),
gnjewą*
Ohowąjzą* wczezj | iwkafzn$ Ohowacj) się w(e) czci i w kaźni,
6
n$etraczy nfjedne =|y przyafzn$ | Nie traci nijednej przyjaźni”,
Krolowna odpo =|wffe femv Krolewna odpowie jemu:
mąm thefch do=|j(k. 57)brą volą kthemy „Mam też dobrą wolą k temu,
Namyleyfzy mą =|fzvy mog Namilejszy mężu moj,
thego fzą pomn$e nicz n=jyebo$ Tego się po mnie nie nie boj.
kafzdi czlonek wmjym zi==|wocze Każdy członek w mym żywocie
chczą chowacz wkafzny $ | wcznocze Ohcę chować w kaźni i w cnocie;
Gynako pomfn)ye nycea|w/zwjejz Jinako po mnie nie wzwiesz,
dogąth thy ziw $ą | thejz. Dojąd ty żyw, ja też”.
Ażeko zaiwtra wftal A jeko zajutra wstał,
od | obyąda fzą precz bral Od obiada się precz brał;
Othyjm | nykth nyewyedzał O tym nikt nie wiedział,
gyedno zo=|na gźłego Jedno żona jego,
tha wyedzala od =|nyego Ta wiedziała od niego.
Nabral fzobfe fzrobra | fzlotha dofzicz Nabrał sobie śrebra, złota dosyć,
czogo mogl pyo=|chothą nofzycz 0o go mogł piechotą nosió;
Wzjancz fzą | namorze wejzbrał Więc się na morze wezbrał,
u oczecz w/fza=|lofjcz* oftał A ociec w żałoścći) ostał.
Tmacz myala dofzycz | zalofczy I mać miała dosyć żałości,
(Przypuszczalnie w rkpe.
brak dwóch wierszy)
zona ponym gyeko [pi =|ta Żonę po nim jeko spyta.
Wyącz tho [zwyathe ple=jmfą Więc to święte plemię
przifzlo wgyedna fzemya | Przyszło w jednę ziemię.
Rofzdal fzwe rucho fzebrakom | Rozdał swe rucho żebrakom,
jzrzebro fzlotho popom fzakom | Śrzebro, złoto popom, żakom.
Wyącz jząm pothkofczolem fze==|dzał Więc sam pod kościołem siedział,
aogyego kfząthwye* n$ykth j (k. 570) n$owye- A o jego księ(sytwie nikt nie wiedział,
dzal
Wyącz tho fzawfz==|d$ wftawal reno Więc to zawżdy wstawał reno,
ano kofzczol | zamknfjono Ano kościoł zamkniono,
Wyąncz thu lefzal | pothle proga Więc tu leżał podle proga
phalą profzą [jzwo=|go boga Falę, proszę swego Boga.
ano f[zwfrzchu [zla przył ««|goda. Ano z wirzchu szła przygoda:
nyegdi mrofz n$egdi woda | Niegdy mroz, niegdy woda,
Ez [zą jtalo wgjyeden czafz Eż się (z)stało w jedon czas,
wjtal | [zobrajza mathkybofzey obrafz | Wstał z obraza Matki Bożej obraz.
fzethl dothego czlowjcka Szedł do tego człowieka,
gyen=|fzą cluczem opycka . Jen się kluczem opioka,
Trzeci głejt | thako donfego I rzekł jest tako do niego:
wftany pujezi | czlowyeka thego „Wstań, puści człowieka tego,
Othemkn$ =|mv kofzczol bofzy. Otemkni mu kościoł Boży,
acz nathim | mrofze nielejz$ Ać na tym mrozie nie leży”.
Zak fza theko* | barfzo lanknąl Żak się tego barzo lęknął,
wjtawjzy ko =|fzczol othemknął Wstawszy, kościoł otemknął.
fho jza no=jwthno* dzegyalo To się nie jedno dziejało,
alefza cząfto | dzegynlo Ale się często dziejało.
Wyącz fzak powfjem=|dal kafzdemy Więc żak powiedał każdemu,
$/taremv ymlo =|demv I staremu, i młodemu.
Agdyfz tho ponym vjz =|nalg A gdyż to po nim uznali,
wyelika mv phalą da =|l$ Wieliką mu fałę dali.
Sząjzwyąthego gy trzima=|no Za świętego ji trzymano
$wżelemvy przebog dawano | I wiele mu prze Bog dawano.
(k. 68) Swftawfzy* fzobie oczecz głego Steskszy sobie ociec jego,
przejz =|wego fyna gfedinego Prze swego syna jedynego,
Rojzlal pow =|fzim zemyąm lud Rozsłał po wszym ziemiam lud
yzadal gym ws=|$elky trud I zadał jim wielki trud;
Strawyli wyeliki py =|enfącz Strawili wieliki pieniądz,
fzwego kządza fzukącz* | Bwego księdza szuk(aj)ąc.
Tv gy nadgyeli
wgyednym mfe=|f[cze w$elidoczny
nfefznal go | głeden g$eko drvgy.
aon pofz=|nal wjzythky fzwe fzlugy
Br=|al odnych g$elmvfzny g$ych | od nich jełmużny jich,
zgi
Agdy dorzy =|mą prz$al bogy dząkowal | A gdy do Rzyma przyjał, Bogu dziękował,
$ich gy do (jzwey) fzemfje przygnal | Iż ji do swej ziemie przygnał.
Arzekacz yvjz thv chcza cz$ =|rzpfecz A rzekąc: „Już tu chcę cirzpieć
mąką $wjzthky fzle=|phyle $m$yecz Mękę i wsztki* złe file jimieć
vmego oczcza | nadworze
gdym nyeprzebil | zamorze
Pothkał nafjzoraw* | = ==przedgrodem
= Potkał na żoraw(iu) przed grodem
oczcza [wego! i$ąl | go profzycz Oóca swego i jął go prosić:
wgymyą fzyna | (k. 59) bofzego „W jimię Syna Bożego
264
1 JV rkpe. szyk następujący: Pothkal nafzoraw* | ocz- 1 Niewykluczone, że kolejność wierczy $2—53 oraz
cza [wcgo przedgrodem, lecz kopista kreskami gaznaccył 54—6530 powinna być odwrócona.
przeniesienie wyrażenia oczcza [wego na miejsce po * Zapewne pomyłkowo powtórzone wiersze 25 —26.
wyrażeniu przedgrodem. 3 W rkpe. łu i w ośmiu jeczcze innych miejscach
występuje forma waztki, co nasuwa przypuszczenie, że
pisarz tak ją wymawiał.
* Niewykluczone, że wiersz len powinien następować
po w. 178.
* Jest to wtrącona przes kopistę glosa do wyrasu po-
myje.
* Lub: Siodmegonaćcie lata zamorzon był.